Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 194

Liza Marklund Zamachowiec Przeoy Pawe Pollak Tytu oryginau Sprangaren Korekta Magorzata Denys Marcjanna Bulik Copyright

Liza Marklund 1998 Ali rights reserved. Published by agreement with Salomonsson Agency Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2010 Wydanie II Ksika ukazaa si w 2002 roku pod tytuem Rewan Prolog Kobieta, ktra wkrtce miaa umrze, ostronie wysza z bramy i rozejrzaa si szybko wok. Nie zapalia wiata, tote klatka schodowa za ni pogrona bya w ciemnoci. Jej jasny paszcz odcina si niczym duch na tle ciemnego drewna. Zawahaa si, nim wesza na chodnik, jakby czua si obserwowana. Wzia kilka gbokich oddechw i na kilka sekund biaa para utworzya nad ni aureol. W kocu poprawia pasek torebki na ramieniu i zacisna mocniej do na uchwycie aktwki. Wyprostowaa si i szybkim krokiem ruszya w stron ulicy Gtgatan. Byo przeraliwie zimno, ostry wiatr przenika cienkie nylonowe poczochy. Omina zamarznit kau i przez chwil balansowaa na skraju chodnika. Potem prdko posza dalej, zostawiajc za sob wiato latarni i wchodzc w ciemno. Mrz i cienie tumiy nocne odgosy: szum instalacji wentylacyjnej, krzyki podpitych modziecw, odleg syren. Kobieta sza prdko i zdecydowanie. Emanowaa pewnoci siebie, pachniaa drogimi perfumami. Kiedy nagle zadzwoni jej telefon komrkowy, bya zaskoczona. Zatrzymaa si w p kroku i szybko rozejrzaa si wokoo. Potem pochylia si, opara aktwk o praw nog i zacza szuka w torebce. Z jej postaci bia irytacja i niepewno. Wycigna telefon i przyoya do ucha. Mimo mroku i cieni jej reakcja nie uszaby niczyjej uwagi. Irytacja ustpia miejsca zdumieniu, by nastpnie przej w zo, a na koniec w strach. Po skoczonej rozmowie staa jeszcze przez chwil z telefonem w rce. Pochylia gow, wydawaa si nad czym zastanawia. Min j jadcy wolno radiowz. Popatrzya na z wyczekiwaniem, odprowadzia go wzrokiem, ale nie zrobia adnego gestu, by zatrzyma policjantw. Wreszcie najwyraniej podja decyzj. Obrcia si na picie i posza z powrotem t sam drog, koo ciemnej drewnianej bramy, do przejcia na skrzyowaniu z Katarina Bangata. Czekajc, a przejedzie nocny autobus, podniosa gow i popatrzya wzdu ulicy przez plac Vintertullstor*get w kierunku kanau Sieka. Wysoko nad nim wznosia si gwna arena olimpijska, Stadion Victorii, gdzie za siedem miesicy miay zosta zainaugurowane letnie igrzyska olimpijskie. Autobus przejecha, kobieta przesza przez jezdnie Ring*vagen i zacza i wzdu Katarina Bangata. Jej twarz bya bez wyrazu, popieszne kroki wskazyway na to, e marznie. Przebya

kadk nad kanaem Hammarby i przez centrum prasowe wesza na teren olimpijski. Drobnymi, nieco nerwowymi krokami skierowaa si w stron stadionu. Wybraa drog wzdu wody, mimo e tdy byo dalej i zimniej. Od Saltsjn wia lodowaty wiatr, ale nie chciaa, eby kto j zobaczy. Par razy potkna si w cakowitej ciemnoci. Koo poczty i apteki skrcia ku obiektom treningowym, a ostatnie sto metrw do stadionu pokonaa truchtem. Dotara do gwnej bramy zadyszana i za. Otworzya j i wesza w ciemno. * Prosz powiedzie, o co chodzi, i to natychmiast * popatrzya zimno na osob, ktra wyonia si z cienia. Zobaczya podniesiony motek, lecz strach ju jej nie dosign. Pierwsze uderzenie trafio w lewe oko. Egzystencja Tu za potem znajdowao si olbrzymie mrowisko. Jako dziecko przygldaam mu si czsto z maksymalnie wyton uwag. Stawaam tak blisko, e mrwki bez przerwy waziy mi na nogi. Czasami ledziam pojedyncz mrwk od trawnika na podwrku przez wirow ciek, wzdu achy piasku, a do mrowiska. Tam za wszelk cen prbowaam nie spuszcza z niej wzroku, ale nigdy mi si to nie udao. Inne mrwki pochaniay moj uwag. Kiedy byo ich zbyt duo, prbowaam jednoczenie ogarn wzrokiem tyle miejsc, e traciam cierpliwo. Czasami kadam na mrowisku kostk cukru. Mrwki byy zachwycone prezentem, a ja umiechaam si, patrzc, jak si na nim kbi i cign go w gb. Jesieni, kiedy zaczynay si przymrozki i mrwki staway si ospae, grzebaam w mrowisku patykiem, eby je oywi. Doroli krzyczeli na mnie, kiedy zauwayli, co robi. Mwili, e niszcz prac mrwek i ich dom. Do dzi pamitam swoje poczucie niesprawiedliwoci * przecie nie miaam zych zamiarw. Chciaam si tylko troch pobawi. Chciaam tchn nieco ycia w te mae stworzonka. Zabawy z mrwkami z czasem zaczy przeladowa mnie w snach. Moja fascynacja tymi owadami przerodzia si w bezimienny strach przed ich ruchliwoci. Kiedy dorosam, nie mogam znie widoku wicej ni trzech owadw naraz, niezalenie od ich rodzaju. Gdy nie byam w stanie ogarn ich wzrokiem, wpadaam w panik. Fobia zrodzia si w tej samej chwili, gdy dostrzegam podobiestwo midzy mn sam a tymi bonkwkami. Byam moda i wci aktywnie poszukiwaam odpowiedzi na pytania o swoj egzystencj, tworzyam w umyle teorie, ktre konfrontowaam ze sob na wszelkie moliwe sposoby. To, e ycie miaoby by kaprysem, nie miecio si w moim wiatopogldzie. Co mnie stworzyo. Nie wiedziaam jednak, co to mogo by: przypadek, los, ewolucja czy moe Bg. Natomiast za prawdopodobne uwaaam, e ycie jest pozbawione sensu, i to napawao mnie smutkiem i zoci. Jeli nasz czas na ziemi nie ma sensu, to nasze ycie jawi si jako ironiczny eksperyment. Kto umieci nas tutaj, eby obserwowa, jak wojujemy, roimy si, cierpimy i walczymy. Czasami ten Kto rozdziela na chybi trafi nagrody, mniej wicej tak, jakby kad kostki cukru na mrowisku, i przyglda si naszej radoci i rozpaczy z tym samym chodnym zainteresowaniem. Pociecha przysza z biegiem lat. W kocu uwiadomiam sobie, e nie ma znaczenia, czy moje ycie ma jaki gbszy sens. Nawet jeli ma, nie jest mi dane, bym poznaa go tu i teraz. Gdyby istniay jakie odpowiedzi, ju bym do nich dotara, a skoro tak si nie stao, nie ma to znaczenia, bez wzgldu na to, ile bym si nad tym zastanawiaa. Dao mi to pewien wewntrzny spokj. Sobota 18 grudnia

Dwik dotar do niej w samym rodku perwersyjnego erotycznego snu. Leaa na szklanym podium w statku kosmicznym, czua Thomasa w sobie i na sobie. Trzech prezenterw z radiowej audycji Studio 6" stao obok i przygldao si im z pozbawionymi wyrazu twarzami. Czua, e musi si koniecznie zaatwi. * Nie moesz teraz wyj do ubikacji,lecimy wkosmos * powiedzia Thomas, a widok rozcigajcy si za panoramicznym oknem potwierdzi jego sowa. Drugi sygna rozerwa kosmos i znalaza si w mroku spocona i spragniona. Nad ni, w ciemnoci, unosi si sufit pokoju. * Odbierz, do cholery, zanim obudzi si cay dom * mrukn spord poduszek zirytowany Thomas. Odwrcia gow i rzucia okiem na zegarek: 3.22. Podniecenie uleciao w jednej chwili. Cika jak z oowiu rka dosiga telefonu na pododze. To by Jansson, szef nocnej zmiany. * Stadion Victorii wylecia w powietrze. Pali si jak cholera. Jest tam ju nocny reporter, ale potrzebujemy ci do wyda podmiejskich. Jak prdko moesz by na miejscu? Oddychaa przez chwil, przetrawiajc wiadomo, i czua, jak adrenalina podnosi si niczym fala przez cae ciao a do mzgu. Stadion olimpijski, pomylaa, poar, chaos, o cholera! Na poudnie od centrum. Obwodnic Poudniow albo przez most Skanstullsbron. * Jak wyglda na miecie, drogi s w porzdku? Jej gos by bardziej zachrypnity, niby sobie yczya. * Obwodnica Poudniowa jest zablokowana. Wyjazd przy samym stadionie zawali si, tyle wiemy. Tunel Sder mogli zamkn, wic jed gr. * Kto robi foty? * Pojecha Henriksson, s tam te wolni strzelcy. Jansson odoy suchawk, nie czekajc na odpowied. Annika wsuchiwaa si przez chwil w martwy szum linii, zanim odstawia aparat na podog. * Co tam znowu? Westchna bezgonie i odpowiedziaa: * Wybuch na stadionie olimpijskim. Musz tam pojecha. Zajmie mi to pewnie cay dzie. * Zawahaa si, a potem dodaa: * I wieczr. Zamrucza co niewyranie. Ostronie wypltaa si z przepoconej piamy Ellen. Czua wyranie zapachy dziecka, sodki od skry, kwany od ust, w ktrych stale tkwi kciuk, pocaowaa delikatn gwk. Dziewczynka wycigna si rozkosznie, po czym skulia w kbek. Ma trzy latka i zawsze jest sob, take we nie. Annika zdrtwia rk wybraa numer radiotaxi, wysuna si z usypiajcego ciepa ka i usiada na pododze. * Poprosz takswk na Hantverkargatan 32. Bengtzon. Troch mi si pieszy. Na stadion olimpijski. Tak, wiem, e tam si pali. Musi si zaatwi, zanim umrze. Na dworze panowao przejmujce zimno, byo co najmniej minus dziesi stopni. Postawia konierz paszcza i nacigna czapk na uszy, wydychana para przesiknita zapachem pasty do zbw utworzya wok niej obok. u Takswka pojawia si w chwili, gdy za Annik zatrzasna si brama. * Hammarbyhamnen, stadion olimpijski * rzucia, usadowiwszy si wraz ze swoj du torb na tylnym siedzeniu. Kierowca spojrza na ni w lusterku wstecznym. * Pani Bengtzon z Kvallspressen", nie? * Umiechn si niepewnie. * Czytam pani reportae. Podobao mi si, co pani pisaa o Korei, adoptowaem dzieciaki stamtd. Byem te

w Panmundonie, cholernie trafnie pani opisaa, jak onierze stoj naprzeciwko siebie, ale nie wolno im ze sob rozmawia. To by dobry reporta. Suchaa pochwa, lecz jak zwykle nie braa ich do siebie, nie pozwalaa sobie na to, w przeciwnym razie mogoby umkn co magicznego, co sprawiao, e jej teksty miay skrzyda. * Dzikuj, mio, e si panu podoba. Jak pan myli, da si przejecha przez tunel? Czy lepiej jecha cay czas ulicami? Takswkarz, podobnie jak wikszo jego kolegw, by na bieco. Jeli co zdarzyo si w kraju o czwartej nad ranem, naleao zadzwoni w dwa miejsca: na policj i do takswkarzy. I miao si gotowy artyku do wydania gminnego. Policja potwierdzaa wydarzenie, a ktry z takswkarzy niemal zawsze mg suy relacj naocznego wiadka. * Byem na Gtgatan, kiedy walno * powiedzia kierowca i zawrci mimo linii cigej. * Kurde, tak walno, e a zakoysay si latarnie. Cholera, pomylaem, bomba atomowa. Ruscy s tutaj. Wywoaem radio, mylaem, e kurde... Powiedzieli, e diabli wzili Stadion Victorii. Jeden z naszych chopakw by zaraz obok, kiedy walno, mia kurs do tego nielegalnego klubu w tamtych nowych domach, wie pani... Samochd pomkn w stron ratusza. Annika wyowia z torby notatnik i owek. * I co z nim? * Chyba okej. Kawaek metalu wlecia mu przez boczn szyb, ale min go o kilka centymetrw. Rany cite twarzy, powiedzieli przez radio. Minli stacj metra na Gamla Stan i zbliali si do Slussen. * Do jakiego szpitala go zawieli? * Kogo? * Tego paskiego koleg z kawakiem metalu. * A, jego, nazywa si Brattstrm, myl, e do Szpitala Poudniowego, to przecie najbliej. * Wie pan, jak mia na imi? * Nie, ale mog wywoa przez radio... Mia na imi Arne. Annika wyja telefon, woya do ucha suchawk zestawu gonomwicego i nacisna w menu jedynk, pod ktr by zaprogramowany numer Janssona przy pulpicie kierownictwa w redakcji. Zanim odebra, wiedzia ju, e to ona * rozpozna numer jej komrki na wywietlaczu. * Ranny takswkarz Arne Brattstrm przewieziony do Poudniowego * powiedziaa. * Moe zdoamy porozmawia z nim w szpitalu, powinnimy zdy do pierwszego wydania... * Dobra * odpar Jansson. * Sprawdzimy go w bazie. * Pooy suchawk na pulpicie i krzykn do nocnego reportera: * Sprawd w bazie Arnego Brattstrma, ustal na policji, czy powiadomiono jego krewnych, potem zadzwo do ony, jeli jak ma. * Sign ponownie po suchawk: * Zaatwilimy zdjcie lotnicze. Kiedy tam bdziesz? * Za siedem, osiem minut, zalenie od tego, na ile zamknli teren. Co teraz robicie? * Mamy samo wydarzenie, komentarz policji, nocni reporterzy obdzwaniaj ludzi w domach naprzeciwko i zbieraj komentarze, jeden z reporterw ju tam jest, ale zaraz bdzie jecha do domu. No i zrekapitulujemy poprzednie zamachy bombowe zwizane z olimpiad, gocia, ktry detonowa adunki na stadionach w Sztokholmie i Gteborgu, kiedy Sztokholm zgosi swoj kandydatur... Kto mu przerwa. Annika nawet w takswce czua redakcyjn gorczk. Rzucia popiesznie: * Odezw si, jak bd wiedziaa co wicej * i rozczya si. * Najwyraniej zamknli teren wok obiektw treningowych * stwierdzi kierowca. * Chyba lepiej podjecha od tyu.

Takswka skrcia w Folkungagatan i pomkna w kierunku trasy Varmdleden. Annika wystukaa na komrce kolejny numer. Czekajc na poczenie, obserwowaa, jak nocni maruderzy, wrzeszczc lub zataczajc si, wracaj do domw. Byo ich cakiem sporo, wicej, niby si spodziewaa. Ona sama wychodzia do miasta o tej porze tylko wtedy, gdy popeniono jakie przestpstwo. Dawniej byo inaczej, ale ju zapomniaa, e w miecie mona zajmowa si czym innym ni zbrodni i prac, wypara ze wiadomoci istnienie innego ycia, ktre toczyo si jedynie w nocnych godzinach. Na drugim kocu linii operatora telefonii komrkowej Comviq odezwa si zdenerwowany gos. * Wiem, e jeszcze nic nie moesz wyjawi * zacza Annika. * Powiedz, kiedy bdziesz mia czas na rozmow. Wtedy zadzwoni. Podaj godzin. Mczyzna westchn. * Nie wiem, do cholery, Bengtzon. Nie wiem. Zadzwo pniej. Annika popatrzya na zegarek. * Jest za dwadziecia czwarta. Pisz do wydania lokalnego. Powiedzmy: wp do smej? * Tak, tak, moe by. Zadzwo o wp do smej. * Okej, wtedy pogadamy. Pada obietnica, teraz ciko byoby mu si wycofa. Policjanci nienawidz dziennikarzy, ktrzy dzwoni tu po zdarzeniu i chc wiedzie wszystko. Nawet jeli zebrali ju sporo informacji, jeszcze nie ocenili, co mog ujawni. Koo wp do smej Annika bdzie miaa wasne spostrzeenia, pytania i teorie, a ci z kryminalnego zdecyduj si, co chc powiedzie. * Wida dym * odezwa si takswkarz. Annika przechylia si nad przednim siedzeniem i popatrzya w prawo. * Rzeczywicie. Cienka czarna smuga odcinaa si od bladego pksiyca. Takswka skrcia z Varmdleden na Obwodnic Poudniow. Autostrada bya zamknita kilkaset metrw od wylotu tunelu i samego stadionu. Przy barierkach stao ju z dziesi innych pojazdw. Takswka zatrzymaa si za nimi, Annika podaa kart klienta. * Kiedy pani wraca? Mam zaczeka? * spyta kierowca. Umiechna si blado. * Nie, dzikuj, to zajmie troch czasu. * Schowaa notes, owek i komrk. * Wesoych wit! * zawoa kierowca, nim zatrzasna drzwi. Jezu, pomylaa, przecie do wit jeszcze cay tydzie. Czy ju teraz ma by wesoo? * Nawzajem * powiedziaa do tylnej szyby. Lawirujc midzy samochodami i ludmi, dosza do barierek. Nie postawia ich policja, lecz suby drogowe. Dobrze, bo przed policyjnymi czuaby respekt. Nie zwalniajc kroku, przeskoczya przez barierk, a po drugiej stronie natychmiast zacza biec. Nie syszaa oburzonych gosw za sob; spogldaa w gr na potn konstrukcj. Wielokrotnie przejedaa tdy samochodem i za kadym razem ogromna budowla robia na niej wraenie. Stadion Victorii zbudowano we wntrzu gry. Wkopano si w stok narciarski Hammarby, co oczywicie wywoao gone protesty ekologw, ale ci zawsze podnosz raban, kiedy cina si kilka drzew. Obwodnica Poudniowa sza dalej w gb gry pod stadionem, lecz teraz przejazd by zatarasowany duymi betonowymi blokami i pojazdami wszelkich sub. Pomaraczowe wiata migajce na dachach samochodw odbijay si w mokrym asfalcie. Pnocna cz trybun, grujca ongi nad wylotem tunelu niczym olbrzymi rydz, bya zniszczona. Bomba musiaa eksplodowa wanie tam. Rozdarta wybuchem kolista

konstrukcja rysowaa si na tle nocnego nieba. Annika nadal biega, spostrzega jednak, e bdzie miaa kopoty z dotarciem na miejsce eksplozji. * A pani gdzie? * krzykn jeden ze straakw. * Na gr * odkrzykna. * Tam nie wolno! * wrzasn mczyzna. * Naprawd? * mrukna pod nosem. * To mnie zatrzymaj! Pobiega dalej, starajc si w miar moliwoci zbacza w prawo. Wbiega na city lodem kana Sieka. Po drugiej stronie znajdowa si rodzaj betonowej podmurwki, na ktrej spoczywaa szosa przed znikniciem we wntrzu gry. Tam Annika podcigna si na balustrad i zeskoczya z wysokoci ponad metra. Przy ldowaniu torba uderzya j z guchym odgosem w plecy. Zatrzymaa si na chwil i rozejrzaa wok. Dotd bya w kompleksie olimpijskim tylko dwa razy: latem na pokazie dla prasy i pewnego niedzielnego popoudnia jesieni razem z Ann Snapphane. Na prawo rozcigaa si przysza wioska olimpijska, na wp gotowe domy w nowej czci dzielnicy Hammarby, gdzie zawodnicy mieli zamieszka na czas igrzysk. Okna straszyy czarnymi dziurami, wygldao na to, e w okolicy nie przetrwaa ani jedna szyba. Przed ni wyania si z ciemnoci zarys obiektu treningowego. Po lewej stronie wznosia si wysoka na dziesi metrw betonowa ciana. Tam na grze znajdowaa si pyta stadionu z gwnym wejciem. Ruszya biegiem wzdu ciany. Staraa si rozrni dochodzce j dwiki: odleg syren, oddalone gosy ludzi, syk armatki wodnej lub moe duego wentylatora. Czerwone wiata pojazdw specjalnych taczyy na murze. Annika okrya cian i wbiega na schody prowadzce do wejcia w chwili, gdy jeden z policjantw zacz rozwija biao*niebiesk tam. * Zamykamy tutaj! * zawoa. * Mj fotograf jest na grze! * odkrzykna. * Pjd tylko po niego. Policjant machn rk, e moe przej. Cholera, mam nadziej, e to prawda, pomylaa. Schody podzielone byy na trzy rwnej dugoci kondygnacje. Kiedy dotara na gr, zaparo jej dech w piersiach. Caa pyta stadionu zastawiona bya samochodami z migajcymi wiatami sygnalizacyjnymi, dookoa biegali ludzie. Dwa z filarw podtrzymujcych pnocn cz trybun runy i leay roztrzaskane na ziemi. Wszdzie walay si poskrcane zielone krzeseka. Pojawia si wanie ekipa telewizji, Annika dostrzega te reportera z konkurencyjnej gazety i trzech niezalenych fotografw. Podniosa wzrok i spojrzaa w lej po bombie. Nad jej gow kryo pi helikopterw, z czego co najmniej dwa naleay do mediw. * Annika! To by Johan Henriksson z Kvallspressen", dwudziesto*trzyletni fotograf, ktry przeszed z lokalnej gazety w stersund i zosta zatrudniony na razie na okres prbny. By zdolny i ambitny, przy czym ta druga cecha bya o wiele waniejsza. Podbieg z dwoma aparatami dyndajcymi mu na piersi i torb podskakujc na ramieniu. IX * Co masz? * zapytaa Annika, wycigajc notes i owek. * Przyjechaem jakie p minuty po straakach. Zdyem zrobi karetk, ktra zabraa jednego taksiarza, najwyraniej si pokaleczy. Straacy mieli problem z doprowadzeniem wody na trybuny, skoczyo si na tym, e wjechali wozem na sam stadion. Zrobiem zdjcia poaru z zewntrz, ale nie dostaem si na pyt. Kilka minut temu gliniarze zaczli biega jak szaleni, myl, e co si stao. * Albo co znaleli * powiedziaa Annika i schowaa notes.

Z owkiem niczym paeczk sztafety w rce ruszya truchtem do najbardziej oddalonego wejcia. Jeli dobrze pamitaa, znajdowao si kawaek na prawo, pod zawalon czci trybun. Gdy przechodzia przez pyt, nikt jej nie zatrzymywa, panowao zbyt due zamieszanie. Lawirowaa midzy kawakami betonu, poskrcanymi prtami zbrojenia i zielonymi krzesekami z plastiku. Czterokondygnacyjne schody prowadziy do wejcia, kiedy dotara na gr, miaa zadyszk. Przed sam bram policja zdya ogrodzi teren, ale nie miao to wikszego znaczenia. Annice wystarczyo to, co zobaczya: brama nie bya uszkodzona i sprawiaa wraenie zamknitej na klucz. Szwedzkie agencje ochrony maj w zwyczaju przykleja mieszne nalepki na drzwiach nadzorowanych obiektw; nie powstrzymay si nawet na stadionie olimpijskim. Annika ponownie wycigna notes i popiesznie spisaa nazw agencji i numer telefonu. * Uprasza si o opuszczenie terenu. Istnieje ryzyko zawalenia! Powtarzam... ia Policyjny radiowz z gonikiem wtoczy si powoli na pyt stadionu w dole. Ludzie zaczli szybko wycofywa si w stron obiektw treningowych i wioski olimpijskiej. Annika ruszya truchtem wzdu ciany stadionu, unikajc w ten sposb ponownego schodzenia na pyt. Posuwaa si wzdu rampy, ktra opadaa agodnym ukiem rwnolegle do caej budowli. Byo tam wicej wej, Annika chciaa rzuci okiem na wszystkie. adne nie byo uszkodzone czy wyamane. * Przepraszam pani, prosz std odej. Mody policjant pooy jej rk na ramieniu. * Kto tu dowodzi? * zapytaa, pokazujc legitymacj dziennikarsk. * Dowdca nie ma teraz czasu. A pani nie moe tu zosta. Oprniamy cay teren. Policjant zacz j odciga, by wyranie zdenerwowany. Annika wywina mu si z rk i stana na wprost niego. Postanowia sprbowa szczcia: * Co znalelicie na stadionie? Policjant zwily jzykiem wargi. * Nie wiem dokadnie, zreszt nie wolno mi o tym mwi * odpar. Bingo! * Kto mi moe powiedzie i o ktrej godzinie? * Nie wiem, prosz si skontaktowa z dyurnym Wydziau Kryminalnego. Ale teraz musi pani std wyj! Policja zamkna teren a do obiektw treningowych, kilkaset metrw od stadionu. Annika spotkaa si z Henrikssonem koo budynku, w ktrym miay si mieci restauracje i kino. Przed poczt, gdzie chodnik by najszerszy, zaczo powstawa prowizoryczne centrum prasowe. Stale pojawiali si tam nowi dziennikarze, wielu chodzio dokoa i z umiechem pozdrawiao kolegw. Annika nie przepadaa za tym zbiorowym poklepywaniem si po plecach, za ludmi, ktrzy nawet na miejscu katastrofy przechwalali si, na jakich to byli imprezach. Usuna si na bok i pocigna za sob fotografa. * Musisz jecha do gazety? * zapytaa. * Bd drukowa pierwsze wydanie. * Nie, przekazaem filmy przez wolnych strzelcw, spoko. * Dobrze. Mam przeczucie, e co tu si jeszcze wydarzy. Obok nich przejecha wz transmisyjny jednej z telewizji. Poszli w przeciwn stron, koo banku i apteki w kierunku kanau. Annika zatrzymaa si i popatrzya na stadion. Policja i wozy straackie wci byy na pycie. Co oni tam robi? Lodowaty wiatr zawia od wody, w dali na jeziorze Hammarby lustro toru wodnego byszczao jak czarna rana w lodzie. Annika odwrcia si tyem do wiatru i ogrzaa nos rkawiczk. Midzy palcami zobaczya nagle dwa biae samochody sunce z Sdermalm kadk dla pieszych. Do cikiej cholery, to byy karetki! Popatrzya na zegarek, pi po wp do pitej. Dopiero za trzy godziny moga zadzwoni do swojego informatora. Woya suchawk do ucha i na razie sprbowaa z Wydziaem Kryminalnym. Zajte. Zadzwonia do Janssona, wciskajc jedynk w menu.

* O co chodzi? * odebra Jansson. * Na stadion jad karetki * powiedziaa Annika. * Mam deadline za siedem minut. Syszaa stukot jego klawiatury. * Co pisze agencja TT? Maj informacje, e kto jest ranny? * Maj informacj o taksiarzu, ale nie rozmawiali z nim. Due zniszczenia, to komentarz z kryminalnego, jeszcze z niczym nie wychodz, no, masa takich oglnikw, nic konkretnego. * Taksiarza zabrali godzin temu, to co innego. Policja nic nie mwia przez swoje radio? * Ani sowa, ktre nadawaoby si do wykorzystania. * Co ze skrobanych kanaw? * Nic. * Echo"? * Na razie jeszcze nie. Raport" nadaje wiadomoci specjalne o szstej. * Tak, widziaam wz. * Trzymaj rk na pulsie, zadzwoni, kiedy wylemy jedynk do drukarni. Rozczy si. Annika wcisna koniec poczenia", ale zostawia suchawk w uchu. * Do czego ci to? * zapyta Henriksson, wskazujc na przewd, ktry zwisa jej wzdu policzka. * Mzg si gotuje od promieniowania z komrki, nie wiesz o tym? * Umiechna si. * Uwaam, e to praktyczne. Mog biega, pisa i jednoczenie rozmawia przez telefon. Poza tym nie haasuj: kiedy dzwoni, nic nie sycha. Oczy zaszy jej zami od mrozu i musiaa je przymruy, eby zobaczy, co si dzieje koo stadionu. * Masz jaki wikszy teleobiektyw? * Nie zadziaa w tych ciemnociach * odpar Henriksson. * We najsilniejszy, jaki masz, i sprbuj uchwyci, co si tam dzieje * wskazaa rkawiczk. Henriksson westchn lekko, postawi torb na ziemi i spojrza przez obiektyw. * Przydaby si statyw * mrukn. Samochody wjechay po trawiastym stoku i zaparkoway przy schodach jednego z duych wej. Z pierwszej karetki wysiado trzech mczyzn i zaczli ze sob rozmawia. Podszed do nich umundurowany policjant i przywitali si. Przy drugiej karetce nikt si nie pojawi. * Jako im si nie pieszy * zauway Henriksson. Podeszo dwch kolejnych policjantw * jeden w mundurze, drugi po cywilnemu. Mczyni rozmawiali i gestykulowali, jeden z nich pokazywa na lej po bombie. Zadzwoni telefon Anniki. Wcisna przycisk OK". * Tak? * Co robi karetka? * Nic. Czeka. * Co dajemy do nastpnego wydania? * Dotar kto do tego taksiarza w Poudniowym? * Jeszcze nie, ale mamy tam ludzi. Nie jest onaty, mieszka sam. * Odszukalicie przewodniczc komitetu olimpijskiego Christin Furhage? * Nie zapalimy jej. * To musi by dla niej cholerny szok, tyle si naharowaa... Trzeba opisa te wszystko pod ktem olimpiady. Co teraz bdzie z igrzyskami? Czy zdymy naprawi trybuny? Komentarz Samarancha. I tak dalej. * Pomylelimy o tym. Ludzie ju tutaj nad tym pracuj. * Ja zajm si wic samym wybuchem. To przecie musi by sabota. Trzy artykuy: Policja ciga zamachowca", Miejsce przestpstwa o wicie" i... * zamilka.

* Annika...? * Otwieraj tylne drzwi karetki. Wytaczaj nosze, id z nimi w stron wejcia. Cholera, jest jeszcze jedna ofiara! * Okej. Pocig policji", Byam na miejscu" i Ofiara". Masz szstk, sidemk, semk i rodek. Na linii zapada cisza. Annika w napiciu obserwowaa, jak mczyni id w stron stadionu. Aparat Henrikssona szczka. Nikt z pozostaych dziennikarzy nie zauway nowych samochodw, obiekt treningowy przesania widok. * Cholera, jak zimno * zatrzs si Henriksson, kiedy mczyni zniknli na stadionie. * Wsidmy do samochodu, musz podzwoni * powiedziaa Annika. Poszli z powrotem w stron tumu marzncych dziennikarzy. Ci z telewizji rozwijali kable, cz reporterw chuchaa na swoje dugopisy. e te nie naucz si bra owkw, kiedy jest poniej zera, pomylaa Annika i umiechna si. Radiowcy ze swoimi urzdzeniami nadawczymi przyczepionymi do plecw przypominali owady. Wszyscy czekali. Jeden z wolnych strzelcw pracujcych dla Kyallspressen" zdy pojecha do gazety i wanie wrci. * O szstej bdzie co w rodzaju konferencji prasowej * oznajmi. * Akurat w czasie dodatkowej emisji Raportu", co za niesychany zbieg okolicznoci * mrukna Annika. Henrikssonzaparkowasamochdzakortami tenisowymi i przychodni. * Przyjechaem t drog, ktr zamknli na samym pocztku * usprawiedliwi si. Mieli kawaek do przejcia. Annika powoli tracia czucie w palcach u ng. Zacz prszy nieg, przykra sprawa, kiedy w ciemnoci trzeba robi zdjcia teleobiektywem. Musieli przetrze przedni szyb w saabie Henrikssona. * Tutaj jest dobrze * powiedziaa Annika, patrzc na stadion. * Wida karetki. Std moemy kontrolowa sytuacj. Usiedli w samochodzie i uruchomili silnik, eby si rozgrza. Annika zacza dzwoni. Najpierw sprbowaa ponownie z kryminalnym. Zajte. Zadzwonia do centrali SOS, zapytaa, kto pierwszy podnis alarm, ile w ogle byo zgosze, czy w mieszkaniach, gdzie wyleciay szyby, ludzie doznali obrae i czy da si oszacowa, jak due s straty materialne. Jak zwykle personel SOS potrafi odpowiedzie na wikszo pyta. Nastpnie wybraa spisany z naklejki na wejciu numer agencji ochraniajcej Stadion Victorii. Uzyskaa poczenie z central w Stadshagen na Kungsholmen. Zapytaa, czy nad ranem agencja odebraa sygna alarmowy ze stadionu olimpijskiego. * Sygnay alarmowe, ktre odbieramy, s objte tajemnic * odpowiedzia mczyzna po drugiej stronie linii. * Tak, rozumiem * powiedziaa Annika. * Ale nie pytam o sygna, ktry odebralicie, tylko o taki, ktrego przypuszczalnie nie odebralicie. * Hm, nie odpowiadamy na adne pytania o odbierane sygnay alarmowe. * Tak, rozumiem * Annika bya cierpliwa. * Pytanie brzmi, czy w ogle odebralicie jakikolwiek sygna ze stadionu olimpijskiego. * Ma pani kopoty ze suchem? * Okej. Powiedzmy tak: co si dzieje, kiedy odbierzecie sygna alarmowy? * Hm, no, trafia tu. * Do centrali alarmowej? * No jasne. Rejestruje go nasz system komputerowy, a potem informacja o alarmie pojawia si na monitorach wraz z planem dziaania, z ktrego wynika, co mamy robi. * Gdyby ze stadionu olimpijskiego przyszed sygna alarmowy, to informacja o nim pojawiaby si na paskim monitorze?

* Hm, tak. * I byoby konkretnie napisane, co ma pan zrobi, eby zareagowa na ten alarm? * Hm, tak wanie. * To co wasza agencja zrobia w nocy na stadionie? Nie widziaam tam ani jednego waszego samochodu. Mczyzna nie odpowiedzia. * Co wasza agencja zrobi, jeli stadion olimpijski zacznie si pali albo zostanie zniszczony? * To, co powie komputer. H, * Wic co zrobilicie? Bo co do tego, e na Stadionie Victorii by wybuch, moemy si chyba zgodzi? Mczyzna nie odpowiedzia. * W rzeczywistoci nie odebralicie adnego sygnau alarmowego ze stadionu olimpijskiego, prawda? * stwierdzia Annika. Mczyzna milcza przez chwil, zanim udzieli odpowiedzi: * Nie mog wypowiada si nawet na temat tych sygnaw, ktrych nie otrzymalimy. Annika wzia gboki oddech i umiechna si. * Dzikuj za rozmow. * Ale chyba nie napisze pani nic z tego, co powiedziaem? * zapyta niespokojnie mczyzna. * Przecie nie powiedzia pan ani sowa. Wskazywa pan tylko na to, e obowizuje pana tajemnica. Rozczya si. wietnie, teraz miaa wyrobiony pogld, jak wyglda sytuacja. Wzia gboki oddech i popatrzya przez przedni szyb. Jeden z wozw straackich wanie odjeda, ale karetki nadal byy na miejscu. Przyjechaa ekipa techniczna i porozstawiaa swoje pojazdy na caej pycie. Mczyni w szarych kombinezonach wycigali z samochodw ekwipunek. Poar ugaszono, waciwie nie mona ju byo dostrzec dymu. * Jak dostalimy cynk? * zapytaa. * Od Gitkiego * odpar Henriksson. Kada redakcja dysponuje mniej lub bardziej profesjonalnymi czujkami, ludmi, ktrzy trzymaj rk na pulsie na swoim terenie. Kvallspressen" nie by wyjtkiem. Gitki i Leif byli najlepsi, jeli chodzi o informacje od policji. Nawet kadc si do ka, nie wyczali nasuchu policyjnego radia i gdy tylko co si dziao, natychmiast dzwonili do gazet, relacjonujc zarwno bahe, jak i wane wydarzenia. Byli te szperacze, ludzie grzebicy w archiwach wymiaru sprawiedliwoci i innych urzdw. Annika zatopia si w rozmylaniach, wodzc powoli wzrokiem po pozostaej czci kompleksu. Na wprost sta dziesiciopitrowy budynek, skd cae igrzyska miay by obsugiwane od strony technicznej. Z dachu prowadzia kadka w stron gry. Dziwne, po co kto miaby tamtdy chodzi? Przesuna wzrokiem wzdu kadki. * Henriksson, trzeba zrobi jeszcze jedno zdjcie. * Popatrzya na zegarek. Wp do szstej. Na konferencj prasow powinni zdy. * Gdyby wdrapa si tam na sam szczyt koo znicza, to co nieco mona by chyba zobaczy. * Sdzisz? * Fotograf mia wtpliwoci. * Postawili przecie wysoki mur, eby nikt stamtd nie oglda zawodw bez biletu. * Sama pyta jest na pewno przesonita, ale moe wida pnocn cz trybun, a przecie o to nam chodzi. Henriksson spojrza na zegarek. * Zdymy? Moe helikopter zrobi te zdjcia? No i powinnimy pilnowa karetek. Annika przygryza wargi. * Helikoptera w tej chwili nie ma, moe policja zmusia ich do wyldowania. Poprosimy kogo z naszych, eby obserwowa samochody. Chod, idziemy.

Pozostali dziennikarze odkryli karetki, pytania zaczy fruwa w powietrzu. Raport" przesun swj wz transmisyjny w stron kanau, eby mie lepszy obraz stadionu. Zmarznity reporter przygotowywa stjk" do wiadomoci o szstej. Policji nie byo w pobliu. Annika udzielia instrukcji jednemu z wolnych strzelcw i ruszyli na gr. Podejcie byo dusze i trudniejsze, ni mylaa. Droga liska i kamienista. Przeklinajc, potykali si w ciemnociach. Henriksson dwiga przy tym duy statyw. Nie zatrzymay ich adne barierki i mieli cakiem niezy czas, gdy na ich drodze stan dwuipmetrowy betonowy mur. * To nie moe by prawda * jkn Henriksson. * Nie ma tego zego, co by na dobre nie wyszo * skonstatowaa Annika. * Wejd mi na barki, to ci podnios. Potem moesz wdrapa si na sam znicz. Stamtd powiniene co zobaczy. Fotograf wybauszy na ni oczy. * Mam stan na zniczu olimpijskim? * A dlaczego nie? Przecie teraz si nie pali i nie jest odgrodzony. Na pewno dasz rad si podcign, to zaledwie jaki metr powyej muru. Skoro ma unie ciar wiecznego ognia, to twj te chyba wytrzyma. Wa! Annika podaa mu do gry statyw i torb. Henriksson wdrapa si na metalow konstrukcj. * Tu jest peno maych dziurek! * wrzasn. * Otwory na gaz * podpowiedziaa Annika. * Widzisz trybuny? Henriksson wyprostowa si i popatrzy na stadion. * Widzisz co? * zawoaa Annika. * Tak, do cholery. * Fotograf podnis powoli aparat i zacz robi zdjcia. * Co widzisz? Henriksson opuci aparat, nie spuszczajc wzroku ze stadionu. * Owietlili cz trybun * powiedzia. * Jest tam okoo dziesiciu osb. Zbieraj co do foliowych woreczkw. Ci z karetki te zbieraj. Wydaj si bardzo starannie przeczesywa teren. Ponownie podnis aparat. Annika poczua, jak je si jej wosy na karku. Cholera. Mogo by a tak tragicznie? Henriksson zoy statyw. Wypstryka trzy rolki. Na przemian biegnc i zelizgujc si, dotarli do stp gry, wstrznici, z dziwnym uczuciem w odku. Co zbieraj lekarze do woreczkw? Resztki adunku wybuchowego? Raczej nie. Kilka minut przed szst ponownie znaleli si na miejscu zbirki dziennikarzy. Niebieskawy blask kamer telewizyjnych owietla teren, skrzyy si w nim patki niegu. Raport" nawiza poczenie, sprawozdawcy naoono puder. Kilku policjantw z oficerem na czele zbliao si ku reporterom. Unieli tam odgradzajc, ale dalej nie przeszli, bo dziennikarze stali zwartym tumem. Oficer, mruc oczy, spojrza w reflektory. Kiedy zapada cisza, popatrzy na kartk, ktr trzyma przed sob, podnis wzrok i zacz mwi. * O godzinie 3.17 na Stadionie Victorii w Sztokholmie eksplodowa adunek wybuchowy. Nie wiadomo, jakiego rodzaju materiaw wybuchowych uyto. Eksplozj a powanie uszkodzia pnocn cz trybun. Nie wiadomo, czy moliwe bdzie ich naprawienie. Przerwa i ponownie popatrzy na kartk. Aparaty pstrykay, przesuway si tamy. Annika ustawia si na skraju po lewej stronie, eby przysuchujc si konferencji, mc obserwowa karetki. * Po eksplozji na stadionie wybuch poar, ale obecnie jest ju opanowany. Znowu przerwa. * Obrae dozna kierowca takswki, kiedy kawaek elaznego zbrojenia rozbi mu boczn szyb * kontynuowa policjant. * Mczyzna zosta odwieziony do Szpitala Poudniowego i czuje si dobrze. Okoo dziesiciu domw po drugiej stronie kanau Sieka ma wybite szyby i uszkodzone fasady. Te domy s w budowie, wic nikt w nich nie mieszka. Nie zgoszono stamtd adnych rannych.

Kolejna przerwa. Policjant wyglda na bardzo zmczonego, ale mwi dalej stanowczym gosem. * To by sabota. adunek wybuchowy, ktry zniszczy stadion, musia by bardzo silny. Policja zabezpiecza obecnie lady. Uruchamiamy wszelkie dostpne rodki w celu ujcia sprawcy. To wszystko, co w tej chwili mamy do powiedzenia. Dzikuj. Odwrci si, eby wycofa si za tam. Zatrzymaa go fala gosw. * ...kto podejrzany... * ...inne ofiary... * ...lekarze na miejscu zdarzenia? * To w tej chwili wszystko * powtrzy oficer i odszed szybkim krokiem zgarbiony, z pochylon gow. Inni policjanci podyli za nim. Dziennikarze rozproszyli si, sprawozdawca Raportu" stan w wietle reflektorw, wygosi swj tekst, po czym odda gos do studia. W ruch poszy telefony i dugopisy. * No tak * skomentowa Henriksson. * Za wiele si nie dowiedzielimy. * Czas si std zabiera * rzucia Annika. Zlecili jednemu z wolnych strzelcw obserwacj i poszli w stron samochodu Henrikssona. * Pojedziemy przez Vintertullstorget i popytamy wiadkw * powiedziaa Annika. Odwiedzili tych, ktrzy mieszkali najbliej stadionu: rodziny z dziemi, emerytw, alkoholikw i japiszonw. Mieszkacy opowiadali o huku, ktry wyrwa ich ze snu, o szoku, jaki przeyli, i o tym, jakie to wszystko byo nieprzyjemne. * Starczy na dzisiaj * zadecydowaa Annika za kwadrans sidma. * Trzeba to jeszcze zebra do kupy. Do redakcji jechali w milczeniu. Annika ukadaa w gowie wstpy do artykuw i podpisy pod zdjcia, Henriksson przeglda w pamici negatywy, sortowa je, odrzuca, wywoywa i nawietla filmy. nieg rozpada si na dobre. Zrobio si zdecydowanie cieplej, przez co jezdni pokrya liska ma. Na Essingeleden zderzyy si cztery samochody. Henriksson zatrzyma si i zrobi zdjcie. Tu przed sidm dotarli do redakcj i. Panowa tam nastrj skupienia i napicia. Jansson by na miejscu * w weekendy szef nocnej zmiany odpowiada te za wydania podmiejskie. Zazwyczaj w soboty wymieniano tylko jaki pojedynczy artyku, ale dziennikarze zawsze byli gotowi do przeredagowania caej gazety. I wanie teraz musieli to zrobi. * Jest ta ofiara? * zapyta Jansson, popiesznie wstajc na ich widok. * Myl, e tak. Na trybunach jest trup w kawaeczkach, gow daj. Za p godziny bd wiedziaa na sto procent. Jansson zakoysa si na pitach. * Za p godziny? Nie wczeniej? Annika, cigajc paszcz, rzucia mu spojrzenie przez rami, wzia wydanie gminne i posza do swojego pokoju. * Okej * Jansson wrci na swoje miejsce. Najpierw napisaa artyku o samym zdarzeniu, bdcy waciwie tylko uzupenieniem tekstu nocnego reportera z pierwszego wydania. Dodaa wypowiedzi mieszkacw oraz wiadomo, e poar zosta opanowany. Pniej zacza pisa relacj typu Ja tam byam", wypenion szczegami i onomatopejami. Dwie minuty przed wp do smej zadzwonia do swojego informatora. * Jeszcze nic nie mog powiedzie * zastrzeg na wstpie. * Wiem. Ja bd mwia, a ty moesz milcze albo stwierdza, e nie mam racji... * Tym razem nie mog tak zrobi * przerwa jej. Oj, niedobrze. Zawahaa si na moment, ale wybraa przejcie do ataku.

* Posuchaj mnie najpierw. Moim zdaniem wyglda to tak: Na stadionie olimpijskim zgin w nocy czowiek. Kto ley rozerwany na strzpy na trybunach. Jestecie tam wanie w tej chwili i zbieracie szcztki. To robota kogo z wewntrz, wszystkie urzdzenia alarmowe byy wyczone. Na stadionie tego typu musi by ze setka alarmw: antywamaniowy, poarowy, detektor ruchu... Wszystkie byy wyczone. Nie wyamano adnych drzwi. Ten, kto tam wszed, mia klucze i zna wszystkie kody. Albo sprawca, albo ofiara. W tej chwili ustalacie kto. Zamilka, wstrzymujc oddech. * Teraz nie moesz tego opublikowa * powiedzia policjant po drugiej stronie linii. Odetchna. * Czego? * Teorii, e to robota kogo z wewntrz. Chcemy utrzyma to w tajemnicy. Urzdzenia alarmowe byy sprawne, ale wyczone. Faktycznie kto zgin. Jeszcze nie wiemy kto. * Sycha byo, e jest cakowicie wykoczony. * Kiedy bdziecie wiedzieli? * Nie mam pojcia. Wzrokowa identyfikacja, jeli monatakpowiedzie,bdzie raczej trudna.Ale oczywicie mamy inne lady. Wicej nie mog zdradzi. * Mczyzna czy kobieta? Rozmwca zawaha si. * Nie teraz * powiedzia i odoy suchawk. Annika pobiega do Janssona. * Ofiara miertelna potwierdzona, ale jeszcze nie wiedz, kto to jest. * Miso mielone? Annika przekna lin i skina gow. Helena Stark obudzia si z kacem, ktrego okrela si sowem nieziemski". Dopki leaa w ku, czua si jako tako, ale kiedy wstaa, eby przynie sobie szklank wody, zwymiotowaa na chodnik w przedpokoju. Dobr chwil dyszaa ciko, nim chwiejnie, na czworakach, ruszya do azienki. Tam napenia wod szklank, z ktrej wyja szczoteczk, i wypia apczywymi ykami. Boe drogi, nigdy wicej si nie upije. Podnisszy wzrok, w lustrze midzy plamami pasty do zbw zobaczya swoje krwistoczerwone oczy. e te nie stanowio to dla niej nauczki! Otworzya szafk, wycisna dwie tabletki panodilu z cynfolii i pokna je, popijajc obficie wod i modlc si po cichu, eby ich me zwrocie. Powloka si do kuchni i usiada przy stole. Siedzenie krzesa pod jej nagimi udami byo zimne, odczuwaa lekki bl w podbrzuszu. Ile waciwie wczoraj wypia? Na zlewie staa pusta butelka po koniaku. Przyoya policzek do blatu, starajc si przywoa wspomnienie wczoraj szego wieczoru. Knajpa, muzyka, twarze, wszystko si zlewao. Boe wity, nie pamita nawet, jak dotara do domu! Bya z ni Christina czy nie? Wracay z knajpy razem czy nie? Jkna, podniosa si i napenia wod dzbanek, ktry braa ze sob do ka. W drodze do sypialni cigna chodnik z przedpokoju i wrzucia do kosza na brudn bielizn w garderobie. Omal nie zwymiotowaa ponownie, kiedy poczua ten zapach. Radio z budzikiem koo ka wskazywao za pi dziewit. Jkna. Im bya starsza, tym wczeniej si budzia, zwaszcza po wypiciu. Dawniej potrafia odsypia alkoholowe zamroczenie przez cay dzie. Teraz budzia si wczenie rano, czua si jak zbity pies i przez reszt dnia leaa, pocc si obficie. Na krtkie chwile tracia kontakt z rzeczywistoci, ale zasn nie moga. Z wysikiem signa po wod i popia z dzbanka. Opara poduszki o wezgowie, uoya si wygodnie. Wtedy spostrzega, e ubranie, ktre miaa wczoraj na sobie, ley starannie zoone na komodzie pod oknem. Po plecach przebiegy jej ciarki. Kto, do cholery, tak je zoy? Przypuszczalnie ona sama. To byo najbardziej niesamowite, gdy po pijastwie urywa si film: czowiek chodzi jak zombi i wykonywa mas zwykych

czynnoci, nie zdajc sobie z tego sprawy. Wzdrygna si, wczya radio. Rwnie dobrze moe posucha Echa" w oczekiwaniu, a panodil zacznie dziaa. Wiadomo dnia z Echa" sprawia, e Helena Stark zwymiotowaa ponownie. Teraz wiedziaa, e tego dnia ju sobie nie odpocznie. Spucia wod z wymiocinami, potem podniosa suchawk i zadzwonia do Christiny. Agencja prasowa Tidningarnas Telegrambyra, TT, powtrzya informacje Anniki o godzinie 9.34. Kyallspressen" by wic pierwszy z wiadomoci o miertelnej ofierze zamachu na obiekt olimpijski. Nagwki gosiy: MIERTELNA OFIARA ZAMACHU BOMBOWEGO ZAMACHOWIEC CIGANY ZA MORDERSTWO. To ostatnie byo nieco nacigane, ale Jansson twierdzi, e si utrzyma. W rodku dominowao niezwykle sugestywne zdjcie, ktre Henriksson zrobi ze znicza: owietlony krg poniej leja po bombie, pochyleni mczyni, taniec patkw niegu. Byo przeraajce, ale nie makabryczne. adnej krwi, adnych zwok, tylko wiadomo tego, co ci mczyni robi. Ju je sprzedali Reuterowi. Raport" w wiadomociach o dziesitej zacytowa informacje Kvallspressen", Echo" udawao, e sami je zdobyli. Kiedy wydanie lokalne poszo do druku, reporterzy kryminalni i szefowie dziau wiadomoci zebrali si w pokoju Anniki. Puda z jej segregatorami i wycinkami artykuw nadal pitrzyy si w ktach. Kanapa zostaa po poprzednim lokatorze, ale biurko byo nowe. Dwa miesice temu Annika awansowaa na szefow dziau kryminalnego i wanie wtedy wprowadzia si do tego pokoju. * Jest oczywicie szereg rzeczy, ktre musimy omwi i rozdzieli * powiedziaa, kadc nogi na biurku. Kiedy gazet wysano do drukarni, dopado j zmczenie i poczua si tak, jakby kto uderzy j ceg w ty gowy. Opara si w fotelu i wycigna rk po kubek z kaw. * Po pierwsze, kto zgin na trybunach? Na jutro to wiodcy artyku, po nim mog by dalsze. Po drugie, ciganie mordercy. Po trzecie, kontekst olimpijski. Po czwarte, jak to si mogo sta? Po pite, takswkarz, jeszcze nikt z nim nie rozmawia. Moe co widzia albo sysza? Podniosa wzrok na ludzi zebranych w pokoju, badaa ich reakcje na swoje sowa. Jansson przysypia, niedugo mia i do domu. Szef dziau wiadomoci Ingvar Johansson patrzy na ni oczami pozbawionymi wyrazu. Pidziesiciotrzyletni Nils Langeby, najstarszy reporter w dziale kryminalnym, jak zwykle nie potrafi ukry wrogoci. Drugi z reporterw, Patrik Nilsson, sucha z uwag, by nie rzec z zachwytem. Ostatnia z ekipy reporterskiej, Berit Hamrin, suchaa spokojnie. Z pracownikw dziau brakowao tylko Evy*Britt Qvist, czcej obowizki researchera i sekretarki. * Sposb, w jaki do tego podchodzimy, uwaam za skandaliczny * odezwa si Nils. Annika westchna. Zaczyna si. * A jak twoim zdaniem powinnimy do tego podchodzi? * Stanowczo za duo zajmujemy si tego typu spektakularnymi aktami przemocy. Jest tyle przestpstw ekologicznych, o ktrych w ogle nie piszemy. Tak samo z przestpczoci w szkole. * To prawda, e powinnimy przykada wiksz wag do ledzenia tych zjawisk... * Niech mnie diabli, jeli nie powinnimy! Ten dzia stacza si do poziomu enujcej pisaniny o poszkodowanych staruszkach, bombach i wojnach gangw motocyklowych. Annika wzia gboki oddech i policzya do trzech, zanim odpowiedziaa. * Niewtpliwie poruszasz wany temat, Nils, ale teraz nie jest chyba waciwa chwila, eby go omawia... * Dlaczego nie? Nie wolno mi zadecydowa, kiedy mog poruszy dan kwesti? * Podnis si na krzele.

* Przestpczo szkolna i sprawy ekologiczne to przecie twoja dziaka, Nils * powiedziaa spokojnie Annika. * Cay swj czas powicasz tym dwm zagadnieniom. Czy uwaasz, e tak bardzo ucierpi, gdy powicisz nam swj czas w taki dzie jak dzisiaj? * Tak, tak uwaam! * zagrzmia. Annika przyjrzaa si rozzoszczonemu mczynie. Jak, u licha, ma z nim postpowa? Gdyby go nie wezwaa, dostaby szau, e nie moe pisa o Zamachowcu. Gdyby daa mu jakie zadanie, najpierw odmawiaby, a potem zawali spraw. A gdyby kazaa mu peni dyur w redakcji, uznaby, e jest odsuwany w cie. Te rozwaania przerwao wejcie redaktora naczelnego Andersa Schymana. Wszyscy zebrani, nie wyczajc Anniki, pozdrowili go, prostujc si na swoich miejscach. * Gratulacje, Annika! I dziki, Jansson, za cholernie dobr robot dzi rano * powiedzia naczelny. * Zostawilimy wszystkich w tyle. Chyl czoa! Zdjcie byo fantastyczne. Nikt takiego nie mia. Jak je zrobilicie? * Usiad na pudle w rogu. Opowie o wspinaczce na znicz olimpijski wywoaa aplauz, awansujc do rangi klasycznej anegdoty powtarzanej w Klubie Dziennikarza. * Co robimy teraz? Annika opucia nogi na podog i pochylia si nad biurkiem. Rozdzielajc zadania, odhaczaa je na swojej licie. * Patrik zajmie si dochodzeniem w sprawie morderstwa. Dowody materialne, utrzymywanie kontaktu z komendantem policji i ledczymi. Zdaje si, e po poudniu ma by jaka konferencja prasowa. Dowiedz si, o ktrej, a ju teraz zaatw zdjcia. Z pewnoci bdziemy musieli pj tam wszyscy. Patrik skin gow. * Berit zajmie si ofiar: kto to jest, dlaczego zgin? No i mamy naszego starego olimpijskiego bombiarza, Tygrysa, jak go nazywano. Musi by podejrzany, nawet jeli jego bombki to bya dziecinada w porwnaniu z tym tutaj. Co robi obecnie i gdzie by w nocy? Sprbuj go zapa, przeprowadzaam z nim wtedy wywiad. Nils moe si zaj zabezpieczeniami obiektw olimpijskich: jak, do cholery, co takiego mogo si wydarzy na siedem miesicy przed igrzyskami? I jakie rodki bezpieczestwa planowane s na te siedem miesicy? * Uwaam, e to zupenie nieistotna kwestia * zaoponowa Langeby. * Naprawd? * wtrci si Schyman. * Jestem odmiennego zdania. W takim dniu jak ten jest to jedna z najwaniejszych i najbardziej zasadniczych kwestii. Dokadne jej omwienie pokae, i na tego rodzaju akty przemocy patrzymy ze spoecznej i globalnej perspektywy. W jakim stopniu cierpi na tym sport? Jest to jeden z waniejszych artykuw dnia, Nils. Reporter nie wiedzia, jak zareagowa, czy ma poczu si zaszczycony, e dosta jedno z najwaniejszych zada, czy uraony, e przywoano go do porzdku. Wybra jak zwykle opcj, ktra pozwalaa mu podkreli wasne znaczenie. * To oczywiste, wszystko zaley przecie od tego, jak to si zrobi * powiedzia. Annika posaa Andersowi Schymanowi dzikczynne spojrzenie. * Kierowc takswki i same komentarze na temat olimpiady moe wemie wieczorna zmiana? * zaproponowaa. Ingvar Johansson skin gow. * Nasza ekipa przewozi wanie taksiarza do hotelu w centrum * rzek. * On wprawdzie mieszka w kawalerce w Bagarmossen, ale tam dopadnie go konkurencja. Ukryjemy go do jutra w Royal Viking". Janet Ullberg niech dotrze do Christiny Furhage, jej zdjcie na tle leja po bombie byoby gratk. Studenci Wydziau Dziennikarstwa bd odbiera telefony w ankiecie zadzwo i powiedz"... * Jak brzmi pytanie? * przerwa Schyman i sign po gazet.

* Czy mamy wycofa si z organizacji igrzysk olimpijskich? Zadzwo midzy 17 a 19". Przecie to oczywiste, e zamachu dokona Tygrys albo jakie inne ugrupowanie, ktre nie chce, eby Szwecja organizowaa igrzyska. Annika zawahaa si na chwil, po czym powiedziaa: * To jasne, e t wersj naley sprawdzi, ale wcale nie jestem do koca pewna, e tak byo w rzeczywistoci. * Dlaczego nie? * zapyta Johansson. * Nie moemy odrzuca takiej ewentualnoci. Poza ofiar mierteln aspekt terrorystyczny jest przecie nasz jutrzejsz lokomotyw. * Uwaam, e powinnimy by ostroni z kadzeniem zbytniego nacisku na teori sabotau * powiedziaa Annika, przeklinajc swoje przyrzeczenie, e nie ujawni informacji wskazujcych na zamachowca z wewntrz. * Dopki nie wiemy, kim jest ofiara, nie moemy spekulowa, przeciwko komu lub czemu bya skierowana bomba. * Ale oczywicie, e moemy * zaprotestowa Johansson. * Musimy rzecz jasna skoni policj do skomentowania tej teorii, ale nie powinno to by szczeglnie trudne. W tej chwili nie mog przecie niczego potwierdzi ani zdementowa. Anders Schyman wtrci si w t wymian zda. * Uwaam, e w tym momencie nie rozstrzygniemy, co wzi, a co odrzuci. Zostawiamy wszystkie drzwi otwarte i pracujemy nad wszystkim. Pniej zdecydujemy, na co pooy jutro nacisk. Co jeszcze? * Nie, na razie za mao wiemy. Kiedy ofiara zostanie zidentyfikowana, bdziemy musieli chyba skontaktowa si z krewnymi. * Trzeba to zrobi bardzo delikatnie * powiedzia Schyman. * Nie chc sysze zarzutw, e pakujemy si z butami w czyje ycie. Annika umiechna si lekko. * Sama si tym zajm. Po skoczonym spotkaniu Annika zadzwonia do domu. Odebra Kalie. * Cze, synku, jak si czujesz? * Dobrze * odpar piciolatek. * Idziemy do McDonalda, a wiesz, e Ellen wylaa sok pomaraczowy na 101 dalmatyczykw". Strasznie gupio zrobia, bo teraz nie moemy ich oglda... Chopiec zamilk, z trudem powstrzymujc si od paczu. * No tak, to bardzo przykre. Ale jak moga wyla sok na kaset? Czemu kaseta leaa na stole w kuchni? * Nieee, leaa na pododze przed telewizorem i Ellen kopna moj szklank, jak sza siusiu. * A dlaczego postawie szklank z sokiem na pododze? Mwiam, e nie wolno ci zabiera niadania do pokoju, przecie wiesz! Annika czua, jak ogarnia j zo. e te, psiakrew, nie moga spokojnie wyj do pracy! Od razu wszystko stawao na gowie! * To nie moja wina * zabucza chopiec. * To Ellen! To Ellen zniszczya film! Gono paczc, rzuci suchawk i odbieg od telefonu. * Halo, Kalie, Kalie! Do cholery, e te musiao skoczy si w ten sposb. A zadzwonia tylko po to, eby troch pogawdzi z dziemi i zaguszy wyrzuty sumienia. W suchawce odezwa si Thomas. * Co powiedziaa maemu? Westchna, czujc skradajcy si bl gowy. * Dlaczego jedli niadanie przed telewizorem? * Nie jedli * odpar Thomas z wymuszonym spokojem. * Pozwoliem tylko Kallemu wzi sok. Nie byo to moe zbyt mdre, zwaywszy na konsekwencje, ale przekupi je lunchem w McDonaldzie i now kaset z filmem. Nie myl, e bez ciebie wszystko si wali. Skup si na swoich artykuach. Jak ci idzie? Annika przekna lin.

* Cholernie nieprzyjemny zgon. Morderstwo, samobjstwo albo moe wypadek, jeszcze nie wiemy. * Tak, syszaem. Pewnie pno wrcisz? * Dopiero si chyba zaczyna. * Kocham ci * powiedzia. Dziwne, ale poczua, jak oczy zachodz jej zami. * Te ci kocham * wyszeptaa. Jej informator skoczy nocn zmian i zdy ju pj do domu, musiaa wic zda si na zwyke policyjne rda. Przed poudniem nic wicej si nie wydarzyo, nadal nie ustalono tosamoci ofiary, poar by ugaszony, trway badania techniczne. Postanowia pojecha na stadion jeszcze raz z nowym fotografem Ulfem Olssonem, zatrudnionym na okres prbny. * Wydaje mi si, e jestem niewaciwie ubrany do tej pracy * powiedzia Olsson w windzie, kiedy zjedali do samochodu. Annika popatrzya na mczyzn. Fotograf mia na sobie ciemnoszary weniany paszcz, pbuty i garnitur. * O co panu chodzi? * Ubraem si tak, bo miaem robi zdjcia tumowi w Teatrze Dramatycznym. Moga mi pani powiedzie wczeniej, e pojedziemy na miejsce morderstwa, musiaa pani o tym wiedzie od wielu godzin. Popatrzy na ni wyzywajco. Gdzie w gowie Anniki klikno, zmczenie dawao o sobie zna. * Niech mi pan, do cholery, nie mwi, co mam robi, a czego nie. Jest pan fotografem i ma pan by przygotowany do robienia wszystkiego, od wypadkw samochodowych po uroczyste premiery. Jeli nie chce pan fotografowa jatki w garniturze od Armaniego, to no pan ze sob, psiakrew, kombinezon w torbie! Kopniciem otworzya drzwi windy i wysza do garau. Przeklci amatorzy. * Nie podoba mi si sposb, w jaki pani ze mn rozmawia * usyszaa za sob podniesiony gos. Tego byo jej za wiele, obrcia si i wybuchna: * Nie bd pan taki delikatny! Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, eby samemu zasign jzyka, co si dzieje w gazecie. Czy pan myli, e ja albo kto inny bdzie prowadzi jakie cholerne centrum informacyjne, jak si ma pan ubiera? Fotograf przekn lin i zacisn pici. * Uwaam, e teraz jest pani wyjtkowo niesprawiedliwa * burkn. * Boe * jkna Annika * co za aosne biadolenie. Siadaj pan do samochodu i jed na stadion. Czy ja mam prowadzi? Zgodnie ze zwyczajem, kiedy reporterski zesp wyjeda w teren, prowadzi fotograf, nawet jeli korzystano z samochodu redakcji. W wielu gazetach samochody redakcyjne byy zarazem subowymi samochodami fotografw. W Kvallspressen" z tego zrezygnowano wskutek sporw, jak rozlicza ten przywilej. Tym razem za kierownic usiada Annika i wyjechaa na Essingeleden. Atmosfera w drodze do Sdra Hammar*byhamnen bya napita. Annika zdecydowaa si pojecha ulic Hammarby Fabriksvag, ale na nic si to nie zdao. Caa wioska olimpijska bya odgrodzona przez policj. Ku swojej irytacji Annika spostrzega, e teraz ona si zoci, gdy tymczasem Ulf Olsson odetchn z ulg * nie musia brudzi sobie butw. * Musimy mie zdjcie trybun w wietle dziennym * powiedziaa Annika i zawrcia przed plastikow tam przy Lumavagen. * Znam ludzi w telewizji, ktra ma tutaj swoj siedzib. Jeli bdziemy mieli szczcie, moe kto wpuci nas na dach.

Wzia telefon i wybraa numer komrki swojej koleanki Ann Snapphane, producentki talk*show dla kobiet w jednej z telewizji kablowych. * Wanie redaguj * warkna Ann. * Kim jeste i czego chcesz? Pi minut pniej byli na dachu dawnej fabryki lamp w Sdra Hammarbyhamnen. Widok na zniszczony stadion by fantastyczny. Olsson naoy teleobiektyw i wypstryka jeden film. To powinno starczy. W drodze powrotnej nie odezwali si do siebie ani sowem. * Konferencja prasowa zaczyna si o drugiej * zawoa Patrik, kiedy Annika wesza do redakcji. * Zdjcia zaatwione. Annika pomachaa mu w odpowiedzi i wesza do swojego pokoju. Zdja paszcz, rzucia torb na st i wymienia bateri w komrce, a star podczya do adowarki. Czua si wycieczona i nieswoja po awanturze z fotografem. Dlaczego zareagowaa tak ostro ? Dlaczego wzia to do siebie? Wahaa si przez chwil, a potem wybraa numer wewntrzny do naczelnego. * Oczywicie, e mam dla ciebie czas, Annika. Przesza przez otwart przestrze biurow do naronego gabinetu Andersa Schymana. Aktywno w redakcji spada niemal do zera. Ingvar Johansson siedzia ze suchawk przyklejon do ucha i jad saatk z tuczykiem. Redaktor graficzny Pelle Oscarsson od niechcenia klika w swojego Photoshopa, jeden z redaktorw rozplanowywa jutrzejsze strony na komputerze. W chwili gdy Annika zamkna za sob drzwi, z radia rozbrzmia sygna zapowiadajcy Echo". Byo wp do pierwszej. Echo" poszo w stron sabotau, twierdzio, e policja ciga szaleca nienawidzcego igrzysk olimpijskich. Nic wicej nie mieli. * Teoria szaleca jest nieprawdziwa * owiadczya Annika. * Policja myli, e to robota kogo z wewntrz. Anders Schyman a zagwizda. * Dlaczego? * Nie byo adnego wamania i kto wyczy wszystkie alarmy. Albo zrobia to ofiara, albo Zamachowiec. W obu przypadkach oznacza to, e sprawc jest kto z wewntrz. * Niekoniecznie, alarmy mogy by przecie niesprawne * zauway Schyman. * Nie, byy w porzdku. Tyle e wyczone. * Moe kto zapomnia wczy. Annika zastanowia si przez chwil i skina gow. Tak mogo by. Usiedli na wygodnych kanapach pod cian i jednym uchem suchali radia. Annika popatrzya przez okno na dach rosyjskiej ambasady. Dzie zbiera si do odejcia, chocia jeszcze na dobre nie nasta. Przez szar mg okna wyglday na niemyte. Kto * pno, bo pno * przyozdobi wreszcie gabinet naczelnego czerwonymi gwiazdami betlejemskimi w doniczkach i dwoma adwentowymi wiecznikami. * Zrobiam dzisiaj awantur Ulfowi Olssonowi * powiedziaa cicho Annika. Anders Schyman czeka na dalszy cig. * Skary si, e jest niewaciwie ubrany do pracy w Hammarbyhamnen i twierdzi, e to moja wina, bo powinnam go bya uprzedzi, e tam pojedziemy. Umilka. Anders Schyman przyglda si jej przez chwil, nim odpowiedzia. * To nie ty, Annika, decydujesz, dokd jaki fotograf ma pojecha. O tym postanawia redaktor graficzny. Poza tym zarwno reporterzy, jak i fotografowie maj by ubrani tak, eby mogli pojecha w kade miejsce. Na tym polega ta praca. * Naklam na niego * przyznaa si Annika. * Nie byo to zbyt mdre * stwierdzi naczelny. * Na twoim miejscu przeprosibym go za jzyk i udzieli mu paru praktycznych wskazwek, jak rozwiza kwesti

ubioru. Jeli chodzi o spekulacje na temat sabotau, to przypilnuj, ebymy nie wpadli w puapk; nie ma co si upiera przy akcie terrorystycznym, skoro byo to co innego. Schyman podnis si, dajc do zrozumienia, e rozmowa jest skoczona. Annika poczua ulg, i to z dwch powodw: po pierwsze, uzyskaa poparcie szefa dla swojej koncepcji opisywania zamachu, po drugie, sama opowiedziaa mu o zajciu. Wprawdzie w gazecie ludzie wciekali si na siebie kadego dnia, ale ona bya przeoon dziau od niedawna, a na dodatek kobiet, i musiaa si mie na bacznoci. Posza prosto do pokoju fotografw, biorc po drodze du reklamow torb z logo gazety. Ulf Olsson by sam i czyta jaki byszczcy magazyn dla panw. * Przepraszam, e uyam tak ostrych sw * powiedziaa Annika. * Prosz * podaa mu torb * niech pan woy do tego zimowe ubranie: kalesony, ciepe buty, czapk i rkawiczki i wstawi do swojej szafki albo do baganika samochodu. Mczyzna popatrzy na ni nadsany. * Powinna mi bya pani powiedzie wczeniej, e pojedziemy... * Ten temat moe pan omwi z redaktorem graficznym albo naczelnym. Wywoa pan zdjcia? * Nieee, ja... * To prosz wywoa. Wysza, czujc jego spojrzenie na plecach. W drodze do swojego pokoju uwiadomia sobie, e przez cay dzie nic nie jada, nawet niadania. Skrcia do kafeterii po kanapk z klopsikiem i col light. Wiadomo o eksplozji na stadionie olimpijskim obiega kul ziemsk. Wszystkie due stacje telewizyjne i zagraniczne gazety zdyy przysa przedstawicieli na konferencj prasow w komendzie policji o godzinie 14. Obecne byy midzy innymi CNN, Sky News, BBC i telewizje skandynawskie; korespondenci Le Monde", European", Timesa", Die Zeit". Satelitarne wozy transmisyjne zastawiy prawie cay wjazd do komendy policji. Annika przysza razem z czterema swoimi wsppracownikami: reporterami Patrikiem i Berit oraz dwoma fotografami. Pomieszczenie byo wypenione ludmi i sprztem. Annika i reporterzy stanli na krzesach przy wejciu, fotografowie przepchnli si do przodu. Jak zwykle ci z telewizji ustawili si przed samym podestem, tak e reszta nic nie widziaa, wszyscy potykali si o ich kilometrowej dugoci kable, ktre wiy si po caej sali, wszyscy musieli wzi pod uwag, e to oni bd pierwsi zadawa pytania. Ich reflektory owietlay cae pomieszczenie, nawet jeli wikszo bya skierowana na prowizoryczn scen, z ktrej wkrtce mieli przemawia policjanci. Wiele telewizji * w tym CNN, Sky i szwedzki Raport" * relacjonowao konferencj na ywo. Reporterzy wiczyli wypowiedzi, bazgrali co w swoich scenariuszach, fotografowie zakadali filmy, radiowcy manipulowali przy magnetofonach, robili testy raz, dwa, raz, dwa". Szum gosw przypomina wodospad. Ju na pocztku byo niesamowicie gorco. Annika jkna i rzucia paszcz na podog. W kocu bocznymi drzwiami przy podecie weszli policjanci. Rozgwar gosw zamar, zastpi go trzask aparatw fotograficznych. Mczyzn byo czterech: rzecznik prasowy policji sztokholmskiej, prokurator okrgowy Kjell Lindstrm, ledczy z Wydziau Kryminalnego * Annika zapomniaa jego nazwiska * i Evert Danielsson z kancelarii Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich. Usiedli ceremonialnie za stoem i jak na rozkaz popili ze szklanek wod mineraln. Rozpocz rzecznik prasowy i przytoczy znane ju fakty: nastpi wybuch, zgina jedna osoba. Oszacowa straty materialne i stwierdzi, e wci trwaj badania techniczne. Sprawia wraenie zmczonego i wyczerpanego. Jak bdzie wyglda, jeli potrwa to par dni? * pomylaa Annika. Nastpnie gos zabra prokurator.

* Jak dotd nie udao nam si ustali personaliw osoby, ktra poniosa mier na stadionie. Identyfikacja jest utrudniona ze wzgldu na fatalny stan zwok. Mamy jednak kilka innych ladw, ktre moe uatwi nam prac. Materia wybuchowy poddawany jest teraz analizie w Londynie. Nie otrzymalimy jeszcze stamtd adnych ostatecznych informacji, ale wstpnie wiemy, e przypuszczalnie by to cywilny materia wybuchowy, nie wojskowy. Kjell Lindstrm popi troch wody. Kamery szemray. * Szukamy rwnie mczyzny skazanego za podoenie bomb, ktre siedem lat temu uszkodziy dwa obiekty sportowe. Ten czowiek nie jest na razie o nic podejrzany, zostanie tylko przesuchany w sprawie. Prokurator spojrza do swoich notatek, jakby si na chwil zawaha. Kiedy podj wypowied, mwi prosto do kamery Raportu". * Tu przed wybuchem widziano w pobliu stadionu osob w ciemnym ubraniu. Chcemy zaapelowa do spoeczestwa o zgaszanie si z wszelkimi informacjami, ktre mog mie zwizek z zamachem na Stadionie Victorii. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, ktre znajdoway si w Sdra Hammarbyhamnen midzy pnoc a godzin 3.20 nad ranem. Nawet jeli informacje wydaj si nieistotne, dla policji mog mie rozstrzygajce znaczenie. Wyrecytowa kilka numerw telefonw, ktre Raport" z pewnoci wywietli na ekranie. Gdy prokurator skoczy, Evert Danielsson z kancelarii komitetu olimpijskiego odchrzkn. * Tak, to wielka tragedia * zacz nerwowo. * Zarwno dla Szwecji jako organizatora igrzysk olimpijskich, jak i dla sportu w ogle. Igrzyska olimpijskie symbolizuj rywalizacj na rwnych warunkach bez wzgldu na ras, religi, przekonania polityczne czy pe. Dlatego przygnbiajcy jest fakt, e kto podnis rk na globalny symbol, jakim jest stadion, dopuci si aktu terroryzmu w miejscu zmaga mistrzw olimpijskich. Annika stana na palcach, eby dojrze ponad kamer CNN, jak policjanci i prokurator zareagowali na pean Danielssona na cze igrzysk. Tak jak si spodziewaa, byli poruszeni: oto szef kancelarii poda motyw i opis czynu. e zamach by aktem terrorystycznym wymierzonym w igrzyska olimpijskie. A przecie wci nie wiedzieli, kim bya ofiara. Moe jednak zdyli to ustali? Czyby szef kancelarii nie mia pojcia o tym, co jej samej udao si potwierdzi: e zamach by prawdopodobnie dzieem kogo z wewntrz? Prokurator wtrci si i prbowa uciszy Danielssona, ktry jednak wcale nie zamierza skoczy. * Apeluj * cign szef kancelarii * do wszystkich, ktrzy co widzieli, o skontaktowanie si z policj. Ujcie winnego jest spraw najwyszej wagi... Co jest? Spoglda ze zdumieniem na prokuratora, ktry najwyraniej go kopn albo uszczypn. * Chciabym tylko podkreli * Kjell Lindstrm pochyli si ku mikrofonom * e na obecnym etapie nie jestemy w stanie okreli motywu. * Spojrza krzywo na Everta Danielssona. * Nic, powtarzam, nic nie wskazuje na akt terrorystyczny wymierzony przeciwko igrzyskom olimpijskim. Nie pojawiy si adne groby zamachu na obiekty olimpijskie czy wobec samej kancelarii Komitetu Organizacyjnego. W chwili obecnej badamy rne lady i motywy. * Odchyli si do tyu. * Jakie pytania? Reporterzy telewizyjni ruszyli do ataku. Gdy tylko udzielono im gosu, zaczli po prostu wykrzykiwa swoje pytania. Nazywano to wznowieniem". Pierwsze pytania dotyczyy zawsze rzzcLy, ktre ju powiedziano, tyle e za wolno albo zbyt obszernie, by zmieciy si w ptoraminutowej relacji. Dlatego dziennikarze z telewizji pytali ponownie o to samo w nadziei, e dostan prostsz i krtsz odpowied. * Czy macie podejrzanego? * Czy s jakie lady? * Czy zidentyfikowalicie ofiar? * Czy to mg by zamach terrorystyczny? Annika westchna. Jedyn korzyci z takich konferencji prasowych bya moliwo obserwowania, jak zachowuj si prowadzcy

ledztwo. Wszystkie ich sowa referowano w mediach, ale mowa ciaa tych, ktrych nie obejmowaa kamera, zdradzaa na og wicej ni atwe do przewidzenia odpowiedzi. Teraz na przykad zauwaya, e Kjell Lindstrm jest wcieky na Everta Danielssona za paplanin o akcie terrorystycznym". Jeli szwedzka policja chciaa czego unikn, to na pewno etykietki terroryzmu przyczepionej Sztokholmowi, igrzyskom olimpijskim i temu zamachowi. Poza tym wedle wszelkiego prawdopodobiestwa teoria aktu terrorystycznego bya cakowicie bdna. Annika nabazgraa kilka pyta w notesie. Tym razem ujawnili jednak par nowych informacji. Jaka osoba w ciemnym ubraniu znalaza si koo stadionu * kiedy i gdzie? Okazuje si wic, e by wiadek. Kto to jest i co tam robi? Analizmateriau wybuchowego zlecono Londynowi, dlaczego? Z jakiego powodu nie przeprowadza jej Wydzia Kryminalno * Techniczny w Linkpingu? I kiedy spodziewane jest zakoczenie analizy? Skd wiadomo, e materia wybuchowy nie pochodzi z magazynw wojskowych? Jakie ma to znaczenie dla ledztwa? Zawa je czy przeciwnie, utrudnia? Jak atwo dostpne s cywilne materiay wybuchowe? Ile czasu zajmie naprawienie pnocnej czci trybun? Czy stadion jest w ogle ubezpieczony, a jeli tak, to w jakim towarzystwie? I kim jest ofiara? Wiedz to czy nie? I co to za lady, o ktrych mwi Kjell Lindstrm i ktre ewentualnie mog pomc w zidentyfikowaniu ofiary? Westchna znowu. Ta historia moga si cign jeszcze bardzo dugo. Prokurator Kjell Lindstrm wkroczy na korytarz za sal prasow biay na twarzy, kurczowo ciskajc aktwk. Gdyby nie zaj czym rk, udusiby szefa kancelarii Everta Danielssona. Za nim szli pozostali uczestnicy konferencji i trzej umundurowani policjanci, czuwajcy nad bezpieczestwem. Jeden z nich zamkn drzwi za maym orszakiem, odcinajc drog ostatnim, najbardziej natrtnym dziennikarzom. * Nie rozumiem, dlaczego takie kontrowersje wzbudza powiedzenie czego, co wszyscy myl * odezwa si wyranie obraony szef kancelarii. * Jest chyba zupenie oczywiste, e mamy do czynienia z zamachem terrorystycznym. My w kancelarii komitetu uwaamy, e spraw niezwykej wagi jest zmobilizowanie opinii publicznej przeciwko prbom sabotowania igrzysk... Prokurator obrci si na picie i stan niebezpiecznie blisko Everta Danielssona. * Czytaj pan z moich warg: NIC NIE WSKAZUJE NA ZAMACH TERRORYSTYCZNY. Jasne? Ostatni rzecz, jakiej policja teraz potrzebuje, jest wielka debata o terroryzmie i jego zwalczaniu. Posypayby si dania takiego zabezpieczenia stadionw olimpijskich i budynkw publicznych, na jakie nas nie sta... Czy pan wie, ile obiektw w taki czy inny sposb jest zwizanych z olimpiad? Jasne, e pan wie. Pamita pan, co si dziao, kiedy ten cholerny Tygrys by w akcj i? Zdetonowa kilka niewielkich adunkw i pieprzeni dziennikarze zaczli wazi w rodku nocy do wszystkich niestrzeonych obiektw w kraju i pisa alarmistyczne artykuy o skandalicznym zabezpieczeniu. * Skd ta pewno, e to nie jest zamach terrorystyczny? * zapyta nieco wystraszony Danielsson. Lindstrm westchn i ruszy dalej. * Mamy podstawy, eby tak sdzi, prosz mi wierzy. * Jakie? * Szef kancelarii nie da za wygran. Prokurator znowu si zatrzyma. * To bya robota kogo z wewntrz * wyjawi. * Bomb podoy kto z pracujcych przy organizacji igrzysk. To by kto z was, szanowny panie. Dlatego jest wyjtkowo nie na miejscu, e wanie pan garduje o zamachu terrorystycznym, rozumie pan? Evert Danielsson zblad. * To niemoliwe. Kjell Lindstrm ponownie zacz i.

* Moliwe. Prosz uda si ze ledczymi do Wydziau Kryminalnego, bo bdziemy potrzebowali informacji, kto od was mia dostp do wszystkich magnetycznych przepustek, kluczy i kodw alarmowych na stadionie olimpijskim. Ledwie Annika wesza do redakcji po konferencji prasowej, Ingvar Johansson zamacha na ni rk zza ekranu komputera. * Chod i popatrz, czy co z tego rozumiesz! * zawoa. Annika wesza najpierw do swojego pokoju, powiesia torb i paszcz, zdja szalik i rkawiczki. Sweter lepi si jej pod pachami i nagle uwiadomia sobie, e rano nie wzia prysznica. Szczelniej otulia si marynark; miaa nadziej, e nie czu od niej zapachu potu. Janet Ullberg, moda reporterka na stau, i Ingvar Johansson stali pochyleni nad jednym z redakcyjnych komputerw wyposaonych w szybki modem. Ingvar wystukiwa co na klawiaturze. * Janet nie udao si zapa Christiny Furhage przez cay dzie * wyjani. * Mamy jaki przeklty numer, ktry powinien by dobry, ale nikt tam nie odpowiada. W kancelarii komitetu olimpijskiego mwi, e jest w miecie, prawdopodobnie w domu. Dlatego chcemy znale j w Dafie, eby do niej pojecha. Ale kiedy wpisujemy jej dane, co si nie zgadza. Nie ma jej w rejestrze. Wskaza na ekran. Widnia na nim napis: nazwisko niedostpne przy podanych sowach kluczowych". Annika wlizgna si przed Janet i usiada na krzele przy klawiaturze. * Musi by w rejestrze, wszyscy tam s * powiedziaa. * Po prostu za bardzo zawzilicie poszukiwania. * Nic z tego nie api * poskarya si staystka cienkim gosem. * Czego waciwie pani szuka? Annika wyjaniaa, stukajc w klawiatur: * Dafa Spar to Pastwowy Rejestr Osobowo*Adresowy. Waciwie teraz nie nazywa si Dafa, tylko inaczej, chyba Sema Group, ale wszyscy i tak mwi na to Dafa Spar. Nawet nie naley ju do pastwa, tylko do jakiej francusko*angielskiej spki... Mniejsza o to, tu odnotowany jest kady mieszkaniec tego kraju z numerem identyfikacyjnym, obecnym i poprzednim adresem oraz miejscem urodzenia, zarwno Szwedzi, jak i cudzoziemcy, ktrzy dostali numery identyfikacyjne. Kiedy byy te informacje o dzieciach i maonkach, ale usunito je kilka lat temu. Poczymy si przez modem z czym, co nazywa si Placem Danych, zobacz tutaj. Mona wybra rne bazy danych, np. rejestr samochodowy czy biuro spki akcyjnej, ale my wejdziemy do Spar. Zobacz! Wpisujesz spar" tu na grze, w okienku... * Wracam do siebie. Przekrcie do mnie pniej * powiedzia Johansson i ruszy w stron pulpitu. * ...i teraz jestemy w rodku. Moemy wybra rne funkcje w zalenoci od tego, o co chcemy zapyta komputer. Widzisz? Wciskasz F2, jeli masz numer identyfikacyjny i chcesz si dowiedzie, do kogo naley, F3, jeli masz dat urodzenia, ale bez czterech ostatnich cyfr numeru identyfikacyjnego, F4 i F5 s zablokowane, to byy powizania rodzinne, ale moemy skorzysta z F7 i F8. eby dowiedzie si, gdzie dana osoba mieszka, wciskamy F8. Voild! Annika wcisna klawisz i na monitorze ukaza si formularz do wypenienia. * Szukamy Christiny Furhage, ktra mieszka gdzie w Szwecji * powiedziaa, wpisujc wymagane dane: pe, imi i nazwisko. Pola na orientacyjn dat urodzenia, literowe oznaczenie regionu i numer kodu pocztowego zostawia puste. Komputer myla przez kilka sekund, a potem faktycznie na ekranie ukazay si trzy linijki. * Dobra, zobaczmy po kolei * powiedziaa Annika i wskazaa na ekran owkiem. * Spjrz tutaj: Furhage, Eleonora Christina, Kalix, ur. 1912, hist". To oznacza, e informacja jest

historyczna, babcia przypuszczalnie nie yje. Zmarli jeszcze przez kilka lat figuruj w rejestrze. Moe te by tak, e zmienia nazwisko, wysza na przykad w domu starcw za jakiego dziadka. Mona to sprawdzi przez zaznaczenie jej nazwiska i wcinicie F7, pod ktrym s informacje historyczne, ale teraz nie mamy na to czasu. Przesuna owek do ostatniej linijki. * Furhage, Sofia Christina, Kalix, ur. 1993". Mae dziecko. Przypuszczalnie prawnuczka tej pierwszej. Nietypowe nazwiska niemal zawsze pojawiaj si w tej samej miejscowoci. Znowu przesuna owek. * To chyba jest nasza Christina. Zaznaczya t linijk i wcisna enter". Na ekranie ukazaa si bardzo dziwna informacja. Annika wzdrygna si. * Boe... * Pochylia si ku monitorowi, jakby nie wierzya wasnym oczom. * Co jest? * zapytaa Janet. * Kobieta jest objta ochron * oznajmia Annika. Wcisna klawisz P" i podesza do drukarki. Z wydrukiem w rce udaa si do Ingvara Johanssona. * Czy pisalimy kiedy, e Christina Furhage ma ochron osobist? e groono jej zabjstwem lub co w tym rodzaju? Ingvar Johansson odchyli si do tyu i przez moment si zastanawia. * Z tego, co mi wiadomo, nie. Dlaczego pytasz? Annika podsuna mu wydruk. * Christinie Furhage groono morderstwem i nie byy to puste groby. Nikt poza kierownikiem biura meldunkowego w Tyres nie wie, gdzie ona mieszka. W caej Szwecji jest zaledwie okoo stu osb objtych tego rodzaju ochron. Podaa mu kartk. Ingvar Johansson popatrzy na ni, nie rozumiejc, o co chodzi. * Jak to? Przecie jej dane osobowe nie s chronione. Jest tu jej nazwisko. * No tak, ale zobacz adres: kier. biur. meld. Tyres". * Cholera, mw janiej * poprosi Johansson. Annika usiada. * S rne rodzaje ochrony, jak wadze mog zapewni ludziom, ktrym co grozi * wyjania. * Najprostsza forma to zastrzeenie adresu w ewidencji ludnoci. Nie jest to znowu taka rzadko, jakie pi tysicy osb w kraju ma zastrzeone dane. I wtedy taka wanie informacja pojawia si na monitorze komputera: dane zastrzeone". * No tak, ale tutaj takiej informacji nie ma * powiedzia Johansson. Annika pucia t uwag mimo uszu. * eby mona byo zastrzec dane, musi istnie realne zagroenie. Decyzj podejmuje kierownik biura meldunkowego, w ktrym zagroona osoba wpisana jest do ewidencji. Annika postukaa owkiem w wydruk. * To natomiast jest cholernie nietypowa, duo powaniejsza forma ochrony. Otrzymanie jej wymaga znacznie wicej zachodu ni zwyke zastrzeenie danych. Furhage po prostu nie figuruje w rejestrze. Jest tylko odsyacz do kierownika biura meldunkowego w Tyres pod Sztokholmem. To jedyny urzdnik w Szwecji, ktry wie, gdzie mieszka Christina Furhage. Ingvar Johansson popatrzy sceptycznie na Annik. * Skd to wszystko wiesz? * Pamitasz, jak pisaam o Fundacji Raj? Cay cykl artykuw o ludziach, ktrzy yli w Szwecji w podziemiu? * Tak, oczywicie. I co? * To wanie wtedy natknam si na ten rodzaj danych. Kiedy usiowaam odnale w komputerze ludzi, ktrych wadze staray si ukry. * Ale Christina Furhage chyba si nie ukrywa? * Nie moemy jej przecie znale. Co to waciwie za numer, ten, ktry do niej mamy?

Redakcyjna ksika telefoniczna w wersji elektronicznej bya dostpna ze wszystkich komputerw w gazecie. Przy nazwisku Christiny Furhage, przewodniczcej Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich, figurowa numer telefonu komrkowego. Annika sprbowaa uzyska poczenie. Poczta gosowa odezwaa si natychmiast. * Telefon jest wyczony * powiedziaa Annika. Zadzwonia do biura numerw, eby dowiedzie si, kto jest abonentem. Informacja bya zastrzeona. Ingvar Johansson westchn. * Dzisiaj i tak ju jest za ciemno na zrobienie zdjcia z Furhage przed stadionem. Przeoymy to na jutro. * Musimy j przecie znale * zaoponowaa Annika. * I poprosi o komentarz. Wstaa, eby pj do swojego pokoju. * Co zrobisz? * zapyta Johansson. * Zadzwoni do kancelarii komitetu. Musz przecie wiedzie, co si, do diaba, dzieje. Opada ciko na krzeso i opara gow na blacie stou. Czoem uderzya w wyschnit drodwk, ktra leaa tam od wczoraj. Ugryza ks, popia resztk coli light z lunchu. Zebraa palcami okruszki, a potem wybraa numer centrali w kancelarii komitetu olimpijskiego. Zajte. Zadzwonia jeszcze raz, ale zamiast ostatniego zera daa jedynk, stara sztuczka pozwalajca omin central i trafi na czyje biurko. Czasami trzeba byo zatelefonowa i ze sto razy, ale w kocu prawie zawsze odebra jaki pracujcy po godzinach nieborak. Tym razem miaa wicej szczcia, ju po pierwszym telefonie zgosi si nie kto inny, jak sam szef kancelarii Evert Danielsson. Annika, zastanowiwszy si przez p sekundy, postanowia zrezygnowa z kurtuazji i przej od razu do rzeczy. * Chcemy mie komentarz Christiny Furhage * zadaa. * I chcemy go mie teraz. Danielsson jkn. * Przecie dzwonilicie ju dzisiaj z dziesi razy. Powiedzielimy, e przekaemy wasze pytania. * Sami chcemy z ni pogada. Nie moe si ukrywa w takiej chwili, chyba sami to rozumiecie? Jak to wyglda? To przecie jej igrzyska, do diaba! Normalnie nie baa si wypowiada dla prasy, wic dlaczego si ukrywa? Niech j pan zawoa. Danielsson przez dusz chwil tylko oddycha w suchawk. * Nie wiemy, gdzie ona jest * powiedzia w kocu cicho. Annika poczua, jak przypiesza jej puls, i wczya magnetofon stojcy koo telefonu na biurku. * Wam te nie udao si jej zapa? * zapytaa spokojniejszym tonem. Danielsson przekn lin. * Niestety, nie. Przez cay dzie. Nie udao nam si te dotrze do jej ma. Mam nadziej, e pani tego nie napisze? * Nie wiem * odpara Annika. * Gdzie ona moe by? * Mylelimy, e w domu. * A gdzie mieszka? * Annika przypomniaa sobie wydruk z rejestru danych. * Tu, w centrum. Ale nikt nie otwiera. Annika zaczerpna powietrza i zapytaa szybko: * Kto i czym grozi Christinie Furhage? Mczyzna zasapa zdenerwowany. * Co takiego? O czym pani mwi? * Prosz nie gra komedii. Jeli pan chce, ebym wstrzymaa si z pisaniem, musi mi pan powiedzie prawd. * Jak pani... kto powiedzia... * Jej dane w ewidencji ludnoci s objte blokad. To oznacza na tyle konkretne zagroenie, e prokurator mg wyda zakaz odwiedzin osobie, ktra jej grozia. Czy tak byo? * Boe wity * zdumia si Danielsson. * Kto pani to powiedzia?

Annika cicho jkna. * Wszystko jest napisane w Dafa Spar. Wystarczy tylko umie czyta midzy wierszami. Czy prokurator wystawi zakaz odwiedzin jakiej osobie, ktra grozia Christinie Furhage? * Nie mog nic wicej powiedzie * owiadczy mczyzna zduszonym gosem i odoy suchawk. Annika jeszcze przez chwil wsuchiwaa si w cisz przerwanego poczenia, po czym westchna i zrobia to samo. Evert Danielsson spojrza na kobiet w wejciu. * Dugo ju tutaj stoisz? * zapyta. * Co robisz w jej gabinecie? * odpowiedziaa pytaniem Helena Stark, krzyujc rce na piersi. Danielsson wsta z fotela Christiny Furhage i zmieszany rozejrza si wok, jakby wczeniej nie zauway, e siedzi przy biurku przewodniczcej. * Ja... ja chciaem sprawdzi jedn rzecz. Terminarz Christiny, czy nie zapisaa czego w kalendarzu, jakiego wyjazdu albo czego w tym rodzaju... ale nie mog go znale. Kobieta utkwia w nim wzrok. Odwzajemni spojrzenie. * Wygldasz okropnie * wyrwao mu si. * Typowo mski, szowinistyczny komentarz * zauwaya z grymasem obrzydzenia na twarzy i podesza do biurka. * Zalaam si wczoraj w trupa, a rano porzygaam na chodnik w przedpokoju. Jeli powiesz, e to wyjtkowo niekobiece zachowanie, wybij ci zby. Mczyzna mimowolnie przesun jzykiem po przednich zbach. * Christina spdza dzi dzie z rodzin w domu * powiedziaa Stark i wycigna drug szuflad; wida byo, e przy biurku przewodniczcej komitetu olimpijskiego czuje si jak przy swoim wasnym. * Oznacza to, e ma zamiar pracowa w domu, a nie tutaj, w biurze * dodaa wyjaniajco. Szef kancelarii patrzy, jak Helena Stark wyciga gruby terminarz i otwiera go prawie na samym kocu. Przerzucia kilka stron w przd, papier zaszeleci. * Nic. Sobota 18 grudnia jest zupenie pusta. * Moe bdzie sprzta przed witami * powiedzia Danielsson i oboje si umiechnli. Myl, e Christina naoyaby na siebie fartuszek i cieraa kurze, bya nader komiczna. * Kto dzwoni? * Stark odoya terminarz do szuflady, starannie j zamkna i przekrcia kluczyk. * Dziennikarka z Kvallspresseri". Nie pamitam nazwiska. Helena woya kluczyk do przedniej kieszeni dinsw. * Dlaczego powiedziae jej, e nie moemy znale Christiny? * A co miaem powiedzie? e nie chce komentowa? e si ukrywa? To byoby jeszcze gorsze. * Danielsson rozoy rce. * Pytanie brzmi... * Kobieta stana tak blisko niego, e poczu na twarzy jej przesczony alkoholem oddech. * Pytanie brzmi, gdzie waciwie jest Christina? Dlaczego tu si nie zjawia? Gdziekolwiek si znajduje, musi to by miejsce, do ktrego nie docieraj wiadomoci. Masz jaki pomys? * Wiejska posiado? Helena Stark spojrzaa na niego z politowaniem. * Daj spokj. * A to gadanie o terrorystach, z ktrym wyjechae na konferencji prasowej, nie byo zbyt mdre. Jak mylisz, co powie o tym Christina? Danielsson zirytowa si. Ogarno go przytaczajce poczucie poraki, cholernie niesprawiedliwe.

* Przecie to nasz wsplny wniosek. Te braa udzia w dyskusji. Nie by to tylko mj pomys, wrcz przeciwnie. Mielimy przej inicjatyw, wpyn bezporednio na opini publiczn, tak przecie uzgodnilimy. Stark odwrcia si i ruszya ku drzwiom. * Ale wygldao to enujco, kiedy policja tak arliwie wszystko zdementowaa. Robie w telewizji wraenie rozhisteryzowanego paranoika, z czym niespecjalnie ci do twarzy. Obejrzaa si w drzwiach i pooya rk na futrynie. * Zostajesz tutaj czy mog zamkn? Szef kancelarii bez sowa wyszed z gabinetu. Wieczorne kolegium redakcyjne odbywao si przy stole konferencyjnym redaktora naczelnego. Brakowao tylko Janssona. * Przyjdzie * powiedziaa Annika. * Musi tylko... Musi tylko" byo zwrotem oznaczajcym spnienie z powodu zwykych dupereli lub jakiego zamieszania, na przykad reporterw, ktrym trzeba byo wytumaczy, co maj robi, bd czytelnika, ktry akurat musia koniecznie wyrazi przez telefon swoj opini. Ale mogo te oznacza pjcie po kaw czy do toalety. Zebrani przy stole przygotowywali si i czekali. Annika przegldaa swoje notatki z kwestiami,ktre chciaa poruszy na kolegium. Nie miaa tak dugiej listy jak Ingvar Johansson, ktry wanie rozdziela obecnym karteczki z zadaniami. Redaktor graficzny Pelle Oscarsson rozmawia przez telefon komrkowy. Naczelny koysa si w przd i w ty na pitach i patrzy niewidzcym wzrokiem na pozbawiony dwiku obraz telewizyjny. Za kwadrans miay si zacz Aktualnoci". * Sorry * szef nocnej zmiany wpad do pokoju z kubkiem kawy w jednej rce i szkicem wszystkich stron gazety w drugiej. Nadal nie wida byo po nim ladu zmczenia, zacz wanie drugi tego dnia plitrowy kubek kawy. Oczywicie rozla nieco na podog, zamykajc za sob drzwi. Anders Schyman, widzc to, westchn. * No dobra * sign po krzeso i usiad przy stole. * Zaczniemy chyba od zamachowca. Co mamy? Annika zacza od razu mwi, nie ogldajc si na Ingvara Johanssona. Wiedziaa, e szef wiadomoci lubi referowa wszystko, take to, co podlegao jej kompetencjom. Nie zamierzaa do tego dopuci. * Tak jak ja to widz, z dziau kryminalnego damy cztery artykuy * powiedziaa. * Nie unikniemy wtku terrorystycznego. Sam Evert Danielsson mwi o tym na konferencji prasowej, ale policja chce ten aspekt wyciszy. To mogaby by zupenie osobna historia. Odkrylimy mianowicie, e przewodniczca komitetu olimpijskiego Christina Furhage jest w jaki sposb zagroona. Jej dane w biurze meldunkowym w Tyres s tajne. Poza tym nikt nie wie, gdzie Furhage wtej chwili si znajduje, nawet jej najblisi wsppracownicy w kancelarii komitetu. To pisz ja. * O jakich nagwkach mylaa? * zapyta Jansson. * Co w rodzaju Przewodniczcej Komitetu Organizacyjnego IO grozi niebezpieczestwo" i potem sowa Danielssona jako podtytu: To jest zamach terrorystyczny". Jansson skin gow z aprobat. * Pniej mamy oczywicie zasadnicz histori, trzeba j zrobi bardzo dokadnie. Tekst ze strzakami mona by rozmieci wok duego zdjcia przedstawiajcego zniszczenia. Zajmuje si tym Patrik. Mamy zdjcia stadionu w wietle dziennym, z powietrza i z dachu Lumahuset, prawda, Pelle? Redaktor graficzny kiwn gow. * Tak, z tym e uwaam, e zdjcia z helikoptera s lepsze. Zdjcia z dachu s niestety niedowietlone, po prostu

za ciemne. Prbowaem rozjani je na macu, ale ostro te nie jest najlepsza, myl wic, e wemiemy te z lotu ptaka. Jansson zanotowa co na swoim szkicu. Annika czua, jak wzbiera w niej zo niczym snop ognia; pieprzony fotograf od Armaniego nieumiejcy ustawi ostroci ani przysony. * Kto robi zdjcia z dachu? * zapyta Schyman. * Olsson * powiedziaa krtko Annika. Redaktor naczelny co sobie zanotowa. * Co poza tym? * Kim jest ofiara? Mczyzna, kobieta, w jakim wieku? Ekspertyza lekarza medycyny sdowej, badania policyjnej ekipy technicznej... Co to za lady, o ktrych mwi prokurator na konferencji prasowej? Tym zajmuj si wsplnie z Berit. * Co uzyskalimy dotychczas? * zapyta Schyman. Annika westchna. * Niestety, bardzo niewiele. Bdziemy dry temat wieczorem. Zawsze znajdzie si co nowego. Naczelny kiwn gow, a Annika mwia dalej. * Nastpnie mamy zagadk morderstwa, ciganie Zamachowca, lady, teorie, dowody. Kim jest ubrany na czarno mczyzna, dostrzeony koo stadionu tu przed wybuchem? Kim jest wiadek, ktry go widzia? To pisze Patrik. Do Tygrysa nie dotarlimy, zreszt policja te nie. Wedug Lindstrma nie jest on podejrzany o adne przestpstwo, ale to czcza gadanina. Moliwe, e wyl za nim list goczy na cay kraj jeszcze dzi wieczorem albo w nocy, musicie trzyma rk na pulsie. No i mamy oczywicie aspekt olimpijski, to twoja dziaka, Ingvar... Szef dziau wiadomoci odchrzkn. * Zgadza si. Bezpieczestwo igrzysk. Mamy rozmow z Samaranchem w MKOl*u w Lozannie. Wyrazi pene zaufanie do Sztokholmu jako organizatora olimpiady i do szwedzkiej policji, ktra z pewnoci byskawicznie ujmie sprawc, ple*ple, ple*ple... Powiedzia te, e igrzyska w adnym stopniu nie s zagroone, i na to musimy pooy nacisk. Potem mamy zwyk robot pod hasem co si teraz wydarzy", tym zaja si Janet. Trybuny zostan odbudowane natychmiast. Prace zaczn si w zasadzie od razu, gdy tylko zejd stamtd policyjni technicy. Oblicza si, e naprawa potrwa siedem, osiem tygodni. Nastpnie jest ranny taksiarz, mamy na niego wyczno, zrobimy wic z tego wikszy artyku. No i wreszcie mamy przegld zamachw olimpijskich, wcznie z Tygrysem. No chyba e zapiemy go w nocy, wtedy pjdzie na osobn histori. * W ksice telefonicznej jest jego numer * wtrcia Annika. * Zostawiam mu wiadomo na sekretarce, niewykluczone, e si odezwie. * Dziki. Nils Langeby zbiera reakcje ze wiata, bdzie to dobre uzupenienie. No i mamy reakcje Szwedw na zamach, ankieta zadzwo i powiedz" wanie ruszya. Zamilk i zerkn do notatek. * Co jeszcze? * zapyta naczelny. * Mamy zdjcia Henrikssona ze znicza * ponownie zabraa gos Annika. * Poszy wprawdzie w wydaniu lokalnym rano, ale kraj ich nie widzia. Henriksson zrobi kilka filmw, moglibymy chyba wykorzysta je do artykuu o ofierze w jutrzejszej gazecie? Recykling? Pelle Oscarsson kiwn gow. * Tak, jest masa zdj. Myl, e znajdziemy jakie nie nazbyt podobne. * Zaczynaj si Aktualnoci" * powiadomi Ingvar Johansson i wcisn na pilocie przycisk regulujcy gono. Wszyscy skoncentrowali si na wiadomociach, eby zobaczy, czego udao si dowiedzie telewizji. Aktualnoci" rozpoczy si zdjciami z konferencji prasowej w komendzie policji, potem wrciy do poranka, kiedy stadion jeszcze si pali. Pniej nastpiy wywiady z

bohaterami dnia: z prokuratorem Kjellem Lindstrmem, Evertem Danielssonem z kancelarii komitetu olimpijskiego, z jednym ze ledczych i jak starsz pani, ktra mieszkaa w ssiedztwie stadionu i ktr obudzia eksplozja. * Nie maj nic nowego * skonstatowa Johansson i przeczy na CNN. Wrcili do kolegium i Ingvar Johansson zacz omawia pozostae tematy w jutrzejszej gazecie. W przyciszonym telewizorze migay Breaking News" CNN. W regularnych odstpach czasu na ekranie pojawia si reporter stojcy przy barierkach, ktre zamykay dostp do wioski olimpijskiej, i opisywa sytuacj. Drugiego reportera CNN miaa przed komend policji, a trzeciego w gwnej siedzibie MKO1 w Lozannie. Bezporednie relacje przeplatay nagrane wstawki o igrzyskach olimpijskich i wymierzonych w nie na przestrzeni at rozmaitych aktach przemocy. Rne midzynarodowe autorytety komentoway sztokholmski wybuch. Rzecznik Biaego Domu wyda owiadczenie potpiajce zamach terrorystyczny w Szwecji. Annika zapaa si na tym, e nie sucha ju Ingvara Johanssona. Kiedy przeszed do stron powiconych rozrywce, przeprosia i opucia kolegium. Udaa si do kafeterii, gdzie zamwia makaron z sosem krewetkowym, chleb i piwo bezalkoholowe. Usiada naprzeciw okna i suchajc szumu pracujcej za lad kuchenki mikrofalowej, wpatrywaa si w ciemno. Gdy wytya wzrok, moga dostrzec okna domu naprzeciwko. Rozluniwszy si, widziaa tylko swoje odbicie w szybie. Kiedy zjada, zawoaa Patrika i Berit do swojego pokoju na kolegium dziau. * Ja pisz o zamachu terrorystycznym * zagaia. * Zdobya co o ofierze, Berit? * Tak, cakiem sporo. * Reporterka zajrzaa do swoich notatek. * Technicy znaleli na stadionie par przedmiotw, ktre ich zdaniem naleay do ofiary. Wybuch rozbi je na kawaki, ale technikom udao si ustali, e byy to aktwka, terminarz i telefon komrkowy. Umilka i spostrzega, e Annika i Patrik wytrzeszczyli oczy. * Dobry Boe * powiedziaa Annika. * W takim razie musz wiedzie, kim jest ofiara. * Moliwe * odpara Berit * ale milcz jak zaklci. Dwie godziny zajo mi wycignicie tych informacji. * Wspaniale * ucieszya si Annika. * Fantastycznie! wietna robota. Hura! Nigdzie indziej tego nie syszaam. Odchylia si na krzele i zamiaa, klaszczc w donie. Patrik umiecha si. * A jak tobie poszo? * zapytaa Annika. * Zrobiem samo wydarzenie, moesz na to spojrze, ley w puszce. Osi konstrukcyjn jest zdjcie ze stadionu, tak jak powiedziaa. Obawiam si, e na temat samych poszukiwa mordercy nie mam za wiele. Policja chodzia od drzwi do drzwi w Hammarbyhamnen, ale wioska olimpijska jest jeszcze zupenie pusta. * Kim jest ten ubrany na czarno mczyzna i kto go widzia? * Nie udao mi si nic wycign * odpar Patrik. Nagle Annika przypomniaa sobie sowa takswkarza, ktry rano wiz j na stadion. * Tam jest nielegalny klub * powiedziaa i usiada prosto. * Ten ranny takswkarz mia do niego kurs, kiedy nastpi wybuch. W klubie musieli by zarwno gocie, jak i personel. Tam mamy naszego wiadka. Rozmawialimy z nimi? Patrik i Berit spojrzeli po sobie. * Trzeba tam pojecha i z nimi porozmawia! * emocjonowaa si Annika. * Nielegalny klub? * Berit bya sceptyczna. * I co ci si zdaje? e jak chtnie bd z nami gadali? * Nie dowiesz si, jeli nie sprbujesz * zauwaya Annika. * Mog przecie wypowiedzie si anonimowo, a nawet bez nagrywania, niech tylko powiedz, co widzieli i co wiedz.

* Nie jest to takie gupie * zgodzi si Patrik. * Faktycznie moe co da. * Policja z nimi rozmawiaa? * Przyznaj, e nie wiem, nie pytaem. * Zadzwoni na policj, a ty ruszaj i sprbuj dotrze do ludzi z tego nielegalnego klubu. Zadzwo do rannego takswkarza, schowalimy go w Royal Viking", i dowiedz si, gdzie dokadnie mieci si klub. Dzisiaj wieczorem maj raczej zamknite, lokal ley chyba w obrbie odgrodzonego terenu. Tak czy tak, porozmawiaj z taksiarzem, ustal, czy nie zna z nazwiska jakiego klienta, ktrego tam wozi. Moe sam poleca ludziom ten klub, bo zna kogo z personelu; nigdy nie wiadomo. * Ju si za to bior * owiadczy Patrik, wzi kurtk i wyszed. Po wyjciu Patrika Annika i Berit siedziay w milczeniu. * Co waciwie o tym mylisz? * zapytaa w kocu Annika. Berit westchna. * Ciko mi sobie wyobrazi, e by to zamach terrorystyczny * stwierdzia. * Przeciwko komu i po co? eby nie dopuci do Igrzysk Olimpijskich? Dlaczego wanie teraz? Czy to nie troch za pno? Annika bazgraa w notesie. * Wiem jedno * powiedziaa. * To sprawa yciowej wagi, eby policja uja Zamachowca, w przeciwnym razie ten kraj naje si wstydu, jakiego nie zazna od czasu zastrzelenia Palmego. Berit kiwna gow, zebraa swoje rzeczy i posza do siebie. I Annika zadzwonia do swojego informatora, ale by nieuchwytny. Przesaa Patrikowi e*mail z oficjalnym komentarzem policji na temat nielegalnego klubu. Potem przyniosa spis urzdnikw pastwowych i wyszukaa w nim kierownika biura meldunkowego w Tyreso. Nazwisko byo bardzo powszechne, co uniemoliwiao znalezienie numeru w ksice telefonicznej. Na szczcie podano rok urodzenia, znalaza wic w Dafie jego adres. Zadzwonia do biura numerw, ktre potrzebowao ledwie kilku sekund, eby odnale ten waciwy. Kierownik odpowiedzia po czwartym sygnale, do mocno wstawiony. Ostatecznie by sobotni wieczr. Annika wczya magnetofon. * Nie mog powiedzie ani sowa o blokadzie informacji dotyczcej Christiny Furhage * oznajmi kierownik takim tonem, jakby mia zaraz rzuci suchawk. * Oczywicie, e nie * powiedziaa spokojnie Annika. * Chciaabym zada tylko kilka oglnych pyta na temat blokady informacji i rodzajw grb. W tle jakie liczne towarzystwo wybuchno miechem. Musiaa dodzwoni si w trakcie przyjcia zakrapianego pewnie grzanym winem. * Prosz zadzwoni w poniedziaek do biura * zby j kierownik. * Wtedy gazetabdzie ju dawno wydrukowana * powiedziaa agodnie. * Czytelnicy maj prawo do najwieszych informacji. Jaki mam poda powd tego, e odmwi pan komentarza? Mczyzna oddycha w suchawk. Czua, e rozwaa w duchu za i przeciw. Zdawa sobie spraw, i zrobia aluzj do jego stanu. Nie napisaaby tego oczywicie w gazecie, byoby to wbrew etyce. Skoro jednak urzdnicy pitrzyli trudnoci, nie cofaa si przed sztuczkami i wybiegami, by uzyska to, na czym jej zaleao. * Co pani chce wiedzie? * zapyta lodowatym tonem. Annika umiechna si. * Co stanowi podstaw wprowadzenia cakowitej blokady informacji? Wiedziaa to, ale wyj anienia kierownika na pewno bd rekapitulacj przypadku Christiny Furhage. Mczyzna westchn i zastanowi si. Nie mia tego wieo w pamici.

* No, musi by groba. Rzeczywista groba. Nie wystarczy telefon z pogrkami, musi by co znacznie powaniej szego. * Groba zabjstwa? * podpowiedziaa Annika. * Na przykad. Ale w jaki sposb realna, dajca prokuratorowi podstaw do wydania zakazu odwiedzin. * Czyli groba, z ktr wiza si jaki akt przemocy? * Mona tak powiedzie. * Czy ustanowiby pan pen blokad informacji w przypadku mniejszego zagroenia ni to, ktre pan opisa? * Nie, absolutnie nie. Jeli groba jest mniej powana, wystarczy zastrzeenie danych w ewidencji ludnoci. * Ile osb obj pan pen blokad informacji za czasw urzdowania w Tyres? Mczyzna pomyla przez chwil: * Hm, trzy. * Christin Furhage, jej ma i crk * stwierdzia Annika. * Tego nie powiedziaem. * Czy mgby pan skomentowa fakt objcia Christiny Furhage pen blokad informacji? * zapytaa szybko. * Nie, nie mgbym * cierpko odpar kierownik. * W jaki sposb groono zabjstwem Christinie Furhage? * Na to pytanie nie mog odpowiedzie. * Jaki akt przemocy by przyczyn paskiej decyzji o objciu jej pen blokad informacji? * Nic wicej na ten temat nie powiem. Koniec rozmowy * owiadczy mczyzna i odoy suchawk. Annika umiechna si zadowolona. Kierownik biura potwierdzi wszystko, co sobie wydedukowaa, chocia nie powiedzia ani sowa o Christinie Furhage. Odbya jeszcze kilka rozmw telefonicznych, po czym napisaa artyku o grobach, nie eksponujc zanadto teorii zamachu terrorystycznego. Skoczya tu po jedenastej. Patrik jeszcze nie wrci. To dobrze wryo. Zostawia tekst Janssonowi, ktry mia teraz pene rce roboty. Rozczochrany nie odstawia od ucha suchawki. Postanowia wrci do domu pieszo * mimo zimna, ciemnoci i pustki w gowie. Bolay j nogi, jak zawsze po nadmiernym zmczeniu. Szybki spacer by najlepszym lekarstwem, nie musiaa wtedy bra rodkw przeciwblowych. Zdecydowawszy si, prdko narzucia na siebie paszcz i nacigna czapk na uszy, eby si nie rozmyli. * Jestem pod komrk * rzucia Janssonowi w przelocie. Pomacha jej rk, nie podnoszc wzroku. Tego dnia temperatura na przemian rosa i spadaa, teraz wynosia nieco poniej zera. nieg zaczyna powoli pada duymi patkami, ktre niemal nieruchomo zawisay w powietrzu i dc ku ziemi, kiway si lekko w przd i w ty. Tumiy wszelkie odgosy, autobus linii nr 57 Annika usyszaa dopiero wtedy, gdy j mija. Zesza schodkami do Ralambshovsparken. cieka prowadzca przez rozlegy trawnik bya botnista, rozjedona przez rowery i dziecice wzki. Annika polizna si i o mao nie upada. Zakla pod nosem. Jaki przestraszony zajc wyskoczy jej spod ng i pokica w ciemno. Pomyle, e w miecie jest tyle zwierzt. Kiedy borsuk ciga Thomasa po Agnegatan, gdy wracali z restauracji. Annika zamiaa si gono w ciemnoci na to wspomnienie. Tutaj wiatr by przenikliwszy ni midzy domami. Annika poprawia szalik. Mokre patki niegu osiaday jej na wosach. Dzisiaj w ogle nie widziaa dzieci. Po poudniu nie

zadzwonia ju do domu i miaa przez to wyrzuty sumienia. Pracujc w dni powszednie, czua si usprawiedliwiona, wtedy wszystkie szwedzkie dzieci byy w przedszkolach. Ale w tak sobot jak dzi, ostatni przed witami, powinna by w domu, robi karmelki i piec szafranowe bueczki. Annika westchna tak, e a patki niegu zawiroway. Problem polega na tym, e wielkie pieczenie lub inne zajcia z dziemi wcale si nie udaway. Z pocztku dzieci wietnie si bawiy, kciy i przekomarzay, ktre ma sta najbliej mamy. Gdy jednak zaczynay wyrywa sobie ciasto i paka ca kuchni, Annika tracia cierpliwo. Tym szybciej, im bardziej bya zestresowana prac; zdarzao si, e wybuchaa. Tak wanie * czciej, niby chciaa przyzna * koczyy si te ich wsplne zabawy. Dzieci siaday nadsane przed telewizorem, a ona w ekspresowym tempie koczya piec. Potem Thomas kad maluchy spa, a ona szorowaa kuchni. Znowu westchna. Moe tym razem bdzie inaczej. Nikt nie poparzy si gorc mas karmelow i wsplnie przy kominku bd si zajada wieo wyjtymi z piekarnika bueczkami. li, Dotarszy do promenady nad wod przy nabrzeu Norr Malarstrand, przypieszya kroku. Bl w nogach zacz ustpowa, zmuszaa si do utrzymywania rwnego i prdkiego tempa. Oddech sta si szybszy, serce znalazo nowy, intensywniejszy rytm. Poprzednio w redakcji czua si chyba lepiej ni w domu. Od razu widziaa rezultaty swej pracy, wszyscy j doceniali, napisane przez ni artykuy kilka razy w tygodniu opatrywano jej zdjciem, co byo szczeglnym wyrnieniem. Znaa swoje obowizki, wiedziaa dokadnie, czego si od niej wymaga w rnych sytuacjach, potrafia wykonywa zadania i egzekwowa je od swojego otoczenia.W domu wymagania byy wysze, liczniejsze i mniej konkretne. Nigdy nie czua si dostatecznie szczliwa, podniecona, spokojna, skuteczna, wymagajca czy wypoczta. W mieszkaniu stale panowa mniejszy lub wikszy baagan, kosz na brudn bielizn zwykle pka w szwach. Thomas umia zaj si dziemi, chyba nawet lepiej ni ona, ale nigdy nie wytar kuchenki czy zlewu, rzadko sprzta ze stou, nie przeszkadzay mu ubrania i nieotwarte listy pitrzce si na pododze w sypialni. Jakby by przekonany, e brudne talerze same znajd drog do zmywarki, e rachunki same si zapac. Chodzenie do pracy przestao by jednak czyst przyjemnoci, kiedy przed omioma tygodniami zostaa szefow dziau. Nie przypuszczaa, e jej awans wywoa a tak silne reakcje. Decyzja nie bya wcale kontrowersyjna. W praktyce to Annika przez ostatni rok prowadzia dzia kryminalny * dodatkowo, poza swymi reporterskimi obowizkami. Teraz dostawaa za to pensj * tak sprawy si miay z jej punktu widzenia. Ale oczywicie Nils Langeby si wciek. Uwaa, e stanowisko bezwzgldnie naleao si jemu. Mia przecie pidziesit trzy lata, a Annika dopiero trzydzieci dwa. Annik zdumiewao rwnie, e teraz pracownicy obgaduj j i krytykuj praktycznie za wszystko, jakby to byo ich niezbywalne prawo. Zaczli komentowa i gani jej ubir, czego nigdy wczeniej nie robili. Potrafili w sposb wrcz impertynencki wypowiada si na temat jej osobowoci i cech charakteru. Nie zdawaa sobie sprawy, e obejmujc szefostwo, stanie si osob publiczn. Teraz ju wiedziaa. Jeszcze bardziej przypieszya kroku. Chciaa ju by w domu. Spogldaa na mijane kamienice; okna wychodzce na wod wieciy ciepo i zapraszajco. Niemal wszystkie ozdobione byy adwentowymi wiecznikami lub gwiazdami. Widok by pikny, dawa poczucie bezpieczestwa. Skrcia z nabrzea w John Ericssongatan i skierowaa si ku Hantverkargatan.

W mieszkaniu byo cicho i ciemno. Ostronie cigna kozaki i paszcz i wlizgna si do dzieci. Spay, Ellen w piamce z Barbie, Kalie z Batmanem. Annika pochylia si nisko nad dziemi, Ellen poruszya si we nie. Thomas lea w ku, ale jeszcze nie spa. Czyta The Economist" przy nocnej lampce. * Wykoczona? * zapyta, kiedy zdja ubranie i pocaowaa go we wosy. * Troch * odpowiedziaa z garderoby, gdzie upychaa swoje rzeczy w koszu na bielizn. * Ten wybuch na stadionie to cholernie paskudna historia. Naga wpeza pod kodr i przytulia si do Thomasa. V * Ale jeste zimna. Annika dopiero teraz poczua, jak zmarznite ma uda. * Wrciam na piechot * wyjania. * Chcesz powiedzie, e gazeta nie zapacia ci za takswk w taki dzie? Przepracowaa dwadziecia godzin, calutk sobot! Natychmiast wezbraa w niej irytacja. * To jasne, e gazeta zapaciaby za takswk. Chciaam si przej! * podniosa gos. * Czy ty wszystko musisz, do cholery, krytykowa?! Pooy gazet na pododze, zgasi lamp i odwrci si demonstracyjnie plecami. Annika westchna. * Daj spokj, Thomas. Nie gniewaj si. * Nie ma ci przez ca sobot, a potem przychodzisz i klniesz * powiedzia zmczony. * Dlaczego nie zostawisz tego gwna za drzwiami? Poczua, e oczy zachodz jej zami, ze zmczenia i poczucia winy. * Przepraszam * szepna. * Nie chciaam si zoci. Ale w pracy cay czas co do mnie maj, nie wytrzymuj tego. A na dodatek mam potworne wyrzuty sumienia, e nie jestem w domu z tob i dziemi. Boj si, e pomylisz, e ci zaniedbuj, ale i gazeta nie pozwoli si zaniedbywa, i tak stoj porodku niby w jakim cholernym ogniu krzyowym... Rozpakaa si na dobre. Usyszaa, jak Thomas wzdycha. Po chwili odwrci si i wzi j w ramiona. * No ju dobrze,ju dobrze, poradzisz sobie, jeste lepsza ni oni wszyscy... Jezu, ale ty jeste zimna! Tylko mi si nie rozchoruj przed samymi witami. Zamiaa si przez zy i wtulia w niego. Ogarna ich cisza, poczucie wzajemnego zrozumienia, ciepa i bezpieczestwa. Annika odchylia gow na poduszk i zamrugaa oczami. U gry, w ciemnoci, znajdowa si sufit pokoju. Nagle przypomniaa sobie taki sam obraz z rana i sen, z ktrego wyrwa j dzwonek telefonu. * nie mi si dzisiaj rano * wyszeptaa. * Mam nadziej, e by to erotyczny sen * wymrucza, zasypiajc. Zamiaa si cicho. * I to jaki! W statku kosmicznym. Przygldali si nam panowie ze Studia 6". * Byli po prostu zazdroni * powiedzia Thomas i zasn. Mio Byam ju dorosa i osignam pewn pozycj, kiedy dopada mnie po raz pierwszy. Na kilka chwil wtargna w moj wieczn samotno. Nasze dusze rzeczywicie si poczyy. Byo to dla mnie zupenie nowe przeycie * interesujce, nie powiem. Od tego czasu wielokrotnie stawao si ono mym udziaem. Z pewnej perspektywy mog powiedzie, e wikszo moich wrae cechowaa obojtno i lekka rezygnacja. Mwi to bez rozgoryczenia czy rozczarowania, po prostu stwierdzam fakt. Dopiero teraz, przez ostatni rok, zaczam powtpiewa w swj osd. Moe kobieta, na ktr trafiam i ktr pokochaam, rzeczywicie wszystko odmieni.

Ale gdzie gboko w rodku wiem, e tak nie bdzie. Mio jest taka banalna. Oszaamia czowieka za pomoc tych samych substancji chemicznych, ktre wyzwala osignity sukces czy zawrotna jazda. wiadomo jest lepa na wszystko poza wasn rozkosz, znieksztaca rzeczywisto i stwarza irracjonaln perspektyw moliwoci i szczcia. Mimo zmiany obiektw magia nigdy nie jest trwaa. Na dusz met nie rodzi niczego poza zmczeniem i niesmakiem. Najpikniejsza mio to ta, ktra nie ma adnych szans na spenienie. Musi umrze w zenicie, podobnie jak jedyn szans ry jest cicie jej w peni rozkwitu. Zasuszona czy zakonserwowana rolina moe cieszy przez wiele lat. Mio zamana, gdy namitno jest najsilniejsza, urzeka ludzi przez wieki. Mit o mioci to bajka, rwnie zudna i nierealna jak nieprzerwany orgazm. Mioci nie naley myli ze szczerym oddaniem. To co zupenie innego. Mio nie dojrzewa", ona tylko widnie, w najlepszym razie zastpowana ciepem i tolerancj, w wikszoci przypadkw niewypowiedzianymi daniami i zgorzknieniem. Dotyczy to wszystkich rodzajw mioci * midzy mczyzn i kobiet, midzy rodzicami i dziemi, w miejscu pracy. Ile to razy spotykaam zgorzkniae ony z rkami zniszczonym od sprztania i sfrustrowanych seksualnie mw? Niedojrzaych uczuciowo rodzicw i zaniedbane dzieci? Nierozumianych szefw i pracownikw, ktrzy dawno przestali si cieszy, e maj prac, i potrafi tylko wysuwa roszczenia? Naprawd mona kocha swoj prac. Ta mio bya dla mnie zawsze prawdziwsza od mioci do czowieka. Szczera rado, e udaje mi si osign wyznaczony cel, przymiewa wszystkie inne przeycia. Jest dla mnie oczywiste, e przywizanie do pracy moe by rwnie silne jak do czowieka, ktry nie zawsze na nie zasuguje. Myl, e ma ukochana by moe nie zasuguje na moje oddanie, napenia mnie strachem i niepewnoci. Niedziela, 19 grudnia Niedziela bya zawsze najlepszym dniem sprzeday popoudniwek. Ludzie maj czas i nastrj, eby poczyta co lejszego, relaksuj si, rozwizujc krzywki i odpytujc nawzajem w rnych quizach. Ponadto wikszo gazet wychodzcych w niedziel od lat drukowaa obszerny dodatek z du iloci tekstw. Std Tidningsstatistik, biuro analiz monitorujce nakad gazet, w zestawieniach rozrnia wydania niedzielne i ukazujce si w pozostae dni tygodnia. Nic jednak nie sprzedaje si tak dobrze jak prawdziwie interesujca wiadomo. Jeli na dodatek sensacja wybuchnie w sobot, gd informacji jest ogromny przez cay czas. Ta niedziela zapowiadaa si na y zota, Anders Schyman uwiadomi to sobie, gdy tylko kurier dostarczy wieutk pras do jego willi w Saltsjbaden. Schyman wzi gazety do kuchni, gdzie ona wanie nalewaa kaw do niadania. * I jak to wyglda? * zapytaa, ale naczelny tylko chrzkn w odpowiedzi. To bya najbardziej magiczna chwila dnia. Nerwy mia napite, a ca uwag skupion na dwch gazetach, ktre pooy przed sob na stole. Porwna pierwsze strony i stwierdzi z umiechem, e Janssonowi znowu si udao. Obie popoudniwki omawiay aspekt terrorystyczny, ale tylko Kvallspressen" poda informacj, e przewodniczcej Christinie Furhage groono mierci. Kvallspressen" mia te lepszy rozkad na jedynce, komentarze znaczniejszych osobistoci i bardziej dramatyczne zdjcie ze stadionu. Anders Schyman odprony umiechn si jeszcze szerzej. * Dobrze * odpowiedzia onie i sign po kubek z kaw. * W rzeczy samej wyglda to znakomicie.

Pierwsz rzecz, ktr Annika usyszaa, byy gosy animowanych postaci z porannego programu TV3. Wycie i odgosy efektw specjalnych wtargny pod drzwiami sypialni niczym huk wodospadu. Woya gow pod poduszk, eby nie sysze. Bya to jedna z nielicznych zych stron macierzystwa. Annika z trudem znosia sztuczne gosy trzeciorzdnych aktorw dubbingujcych Kaczora Donada. Do Thomasa jak zwykle nic nie docierao. Spa dalej z kodr zmitoszon midzy nogami. Leaa spokojnie przez chwil, ustalajc, jak si czuje. Bya zmczona, bl w nogach nie ustpi cakowicie. Myli od razu zaczy kry wok Zamachowca. Uwiadomia sobie, e ni si jej wybuch na stadionie. Tak byo zawsze, kiedy pojawia si elektryzujcy temat. Wchodzia wtedy do dugiego tunelu, ktry opuszczaa dopiero po gruntownym opisaniu historii. Czasami musiaa si zmusza, eby zrobi sobie przerw, zaczerpn oddechu ze wzgldu na siebie i na dzieci. Thomas nie lubi, kiedy do tego stopnia koncentrowaa si na pracy. * To przecie tylko praca * powtarza. * A ty piszesz tak, jakby to bya kwestia ycia i mierci. Bo jest, mylaa Annika, prawie zawsze. Przynajmniej w jej dziale. Westchna, odrzucia poduszk i kodr i wstaa z ka. Zachwiaa si. Bya bardziej zmczona, ni z pocztku mylaa. Kobieta, ktrej odbicie widniao w zaparowanej szybie okna, wygldaa na sto lat. Annika westchna ponownie i posza do kuchni. Dzieci byy po niadaniu. Talerze zostawiy na stole w maych jeziorkach rozlanego jogurtu. Kalie potrafi ju sam wycign jogurt i patki. Odkd poparzy si tosterem, przesta czstowa Ellen grzankami z ytniego chleba z masem orzechowym i demem, co wczeniej byo jego specjalnoci. Annika nastawia wod na kaw i posza do dzieci. Fala radoci ogarna j, ledwie wesza do pokoju. * Mama! Opadyj i obejmoway cztery rce i godne oczy, wilgotne wargi caoway i cmokay, mama, mama, kochana mama, tak bardzo tsknilimy, mamusiu, gdzie wczoraj bya, bya w pracy cay dzie, mamusiu, nie przysza wczoraj do domu, zasnlimy... Koysaa oboje w ramionach, przykucnwszy w progu. * Mamo, mamo, dostalimy wczoraj nowy film Zwariowaa, Madika?", straszny, pan bi Mi! * Mamo, chcesz zobaczy mj rysunek? Jest dla ciebie! Oboje wywinli si z jej ucisku i kade pognao w swoj stron. Kalie wrci pierwszy w jej ramiona z opakowaniem filmu na podstawie ksiki Astrid Lindgren o przyjacice z dziecistwa. * Dyrektor szkoy by strasznie gupi, zbi Mi rzg, bo wzia jego portfel * powiedzia Kalie z powag. * Fakt, to byo gupie * przyznaa Annika i pogaskaa malca po wosach. * Tak kiedy byo w szkoach. Okropne, co? * Czy teraz w szkole te tak jest? * zapyta niespokojnie. * Nie, ju nie. * Pocaowaa go w policzek. * Nikomu nie pozwoliabym skrzywdzi mojego chopca. Z dziecicego pokoju dobieg przeraliwy wrzask. * Nie ma mojego rysunku. Kalie mi go zabra! Malec zesztywnia. * Wcale nie! * odkrzykn. * Sama go zgubia. Ty sama, sama! Wrzask przeszed w gony pacz. * Gupi Kalie! Zabrae mi rysunek. * Gwniara! Wcale nie. Annika postawia chopca na ziemi, podniosa si i wzia go za rk.

* No, dosy tego * powiedziaa surowo. * Chod, poszukamy rysunku. Na pewno ley na biurku. I nie nazywaj swojej siostry gwniar, nie chc sysze tego sowa. * Gwniara, gwniara! * krzycza Kalie. Pacz na powrt przeszed we wrzask. * Mama, on jest gupi! Nazywa mnie gwniar. * Uspokjcie si! * Annika podniosa gos. * Obudzicie tat. Kiedy wesza z Kallem do pokoju, Ellen przyskoczya z podniesion pistk, eby uderzy brata. Annika zapaa j, zanim cios dosign celu, i poczua, e traci cierpliwo. * Dosy tego! * krzykna. * Przestacie obydwoje, syszycie! * Co to za harmider? * usyszaa Thomasa, ktry stan w drzwiach sypialni. * Cholera, nawet w niedziel nie mona si wyspa. * Widzicie? Na dodatek obudzilicie tat! * Przecie ty wrzeszczysz goniej ni one razem do spki * powiedzia Thomas i trzasn drzwiami. Annika poczua, e zy napywaj jej do oczu. Psiakrew, e te zawsze jest to samo. Osuna si na podog cika jak kamie. * Jeste smutna, mamusiu? Mikkie rczki gaskay j po policzkach, klepay pocieszajco po gowie. * Nie, nie jestem smutna, tylko troch nie w formie. Za dugo wczoraj pracowaam. Zmusia si do umiechu i ponownie wycigna rce ku dzieciom. Kalie popatrzy na ni z powag. * Nie moesz tak duo pracowa, bo wtedy jeste za bardzo zmczona. Uciskaa go. * Jeste taki mdry * powiedziaa. * To co, poszukamy teraz rysunku? Znalaz si za kaloryferem. Annika zdmuchna kurz i wyrazia swj podziw. Ellen promieniaa z dumy jak soce. * Powiesz go na cianie w sypialni. Tylko najpierw tata musi wsta. Woda w kuchni wygotowaa si do poowy, a para osiada na oknie. Annika musiaa dola wody i otworzy nieco okno, eby przewietrzy. * Chcecie jeszcze co zje? Chciay i teraz bya pora na grzanki z masem. Dziecicy wiergot nasila si i sab, podczas gdy Annika przegldaa poranne gazety i suchaa Echa". Gazety nie miay nic nowego, natomiast radio cytowao obie popoudniowki: jej informacj o tym, e Christinie Furhage groono mierci, ale te wywiad konkurencji z przewodniczcym MKOl*u Samaranchem. No tak, pomylaa Annika, w Lozannie dostalimy baty. Przykre, ale to nie jej zmartwienie. Signa po jeszcze jedn grzank. Helena Stark przekrcia klucz w drzwiach i wyczya alarm. Czasami nie by wczony, bo jaki cholerny niechluj zapomina o nim, zamykajc wieczorem kancelari. Tym razem jednak wszystko byo jak naley, poniewa to ona wysza std ostatnia wczoraj, a waciwie ju dzi nad ranem. Udaa si prosto do gabinetu Christiny. Otworzya drzwi i zobaczya, e na automatycznej sekretarce byska wiateko. Poczua, jak przypiesza jej ttno. Kto dzwoni w nocy. Podniosa szybko suchawk i wystukaa tajny kod Christiny. Byy dwie wiadomoci, po jednej z kadej popoudniwki. Zakla i rzucia suchawk. Przeklte hieny. Wywszyy oczywicie bezporedni numer do Christiny. Helena z westchnieniem opada na skrzany fotel szefowej i przesuna si na nim w przd i w ty. Kac wci dawa o sobie zna gorzkim posmakiem na podniebieniu i cichym szumem w skroniach. Gdyby tylko moga sobie przypomnie, co mwia przedwczoraj Christina. Pamitaa, e Christina wesza do jej mieszkania... Bya chyba za. Stark otrzsna si i podniosa z fotela. Kto otworzy gwne drzwi. W popiechu wsuna fotel i obesza biurko. Evert Danielsson mia podkrone oczy, usta wyraay napicie.

* Jakie nowe informacje? * zapyta. Wzruszya ramionami. * O czym? Zamachowca nie zapano, Christina si nie odezwaa, a tobie rzeczywicie udao si podsun mediom teori ataku terrorystycznego. Zakadam, e widziae poranne gazety? Napicie na twarzy Danielssona stao si jeszcze wyraniej sze. Ach tak, martwi go jego wasna fuszerka, pomylaa Stark, czujc rosnc pogard. Nie myli o samym zdarzeniu i jego konsekwencjach dla igrzysk, tylko o wasnej skrze. Co za aosny egoizm. * Zarzd zbiera si o szesnastej * powiedziaa, wychodzc z gabinetu. * Musisz przygotowa pen informacj o aktualnej sytuacji, ebymy mogli zaj stanowisko w sprawie dalszych dziaa... * Od kiedy to zasiadasz w zarzdzie? * zapyta lodowatym tonem Danielsson. Helena zastyga na moment, ale udaa, e nie dosyszaa tej uwagi. * Pora chyba te zwoa Garnitur. Choby po to, eby ich oficjalnie poinformowa. Inaczej mog si obrazi, a w tej chwili potrzebujemy ich bardziej ni kiedykolwiek. Evert Danielsson przyglda si kobiecie przekrcajcej klucz w drzwiach Christiny. Miaa racj, jeli chodzio o Garnitur. Czoowi biznesmeni, przedstawiciele krla, Kocioa i reszta reprezentacyjnej Rady Honorowej musieli si zebra moliwie prdko. Ta machina potrzebowaa oliwy i polerowania, by moga byszcze na zewntrz. Bardziej ni kiedykolwiek, wite sowa. * Przypilnujesz tego? * zaproponowa. Helena skina lekko gow i znikna w korytarzu. Kiedy Annika wesza do redakcji, Ingvar Johansson siedzia na swoim miejscu i rozmawia przez telefon. Z reporterw nie byo jeszcze nikogo, mieli si pojawi okoo dziesitej. Johansson wskaza najpierw palcem na pachnce farb drukarsk pliki gazet spitrzone pod cian, a nastpnie na kanap koo pulpitu. Annika pooya paszcz na oparciu kanapy, wzia sobie wydanie lokalne i kubek kawy, " po czym zabraa si do czytania, czekajc, a Johansson skoczy rozmawia. Jego gos wznosi si i opada w tle jak melodia piosenki. Annika sprawdzaa, czego dowiedziano si po jej wyjciu do domu. Artyku, ktry sama napisaa * o grobach wobec Christiny Furhage i teorii zamachu terrorystycznego * zajmowa szst i sidm stron, czyli najwaniejsze, kluczowe strony informacyjne. Redaktor graficzny znalaz w archiwum zdjcie, na ktrym Furhage sza na czele grupy mczyzn, ubranych w czarne garnitury i szare prochowce. Ona miaa na sobie biay kostium i krtki jasny paszcz. Na ciemnym tle, jakie stanowili jej towarzysze, jawia si niczym anielska posta. Wygldaa na rozgoryczon i zestresowan, idealnie pasowaa do obrazu niewinnej, zagroonej kobiety. Zdjcie na stronie sidmej przedstawiao Everta Danielssona wychodzcego z konferencji prasowej. Bya to znakomita fotografia naciskanego i zdenerwowanego szefa kancelarii. Annika spostrzega, e jej autorem by Ulf Olsson. Na nastpnych szpaltach widniay artykuy Berit o ofierze i o tym, co policja znalaza na stadionie. Jansson jako ilustracj wybra inne zdjcie Henrikssona z poaru. Dzisiaj robio nie mniejsze wraenie. Bya tam te relacja rannego takswkarza o wybuchu. Na stronach dziesitej i jedenastej znalaza jak na razie najwiksz niespodziank. Patrik pracowa na penych obrotach przez ca noc niczym bik na owach i zebra materia na dwa artykuy. Pierwszy nosi tytu: Widziaem tajemniczego mczyzn przed stadionem * opowie policyjnego wiadka"; drugi za * Krajowy list goczy za Tygrysem". Wspaniale, pomylaa Annika. Patrik dotar do czowieka pracujcego w nielegalnym klubie! By to barman, ktry widzia, jak kto przechodzipopiesznie przez pyt stadionu w stron wejcia. Tyle e koo pierwszej, a nie tu przed wybuchem, jak twierdzia policja. Ta osoba

ubrana bya w czarn kurtk z nacignitym kapturem, ciemne spodnie i cikie buty", relacjonowa barman w tekcie. Mamy wic rysopis Zamachowca, przynajmniej dopki nie znajdziemy lepszego, pomylaa Annika rozbawiona. Zgodnie z oczekiwaniami policj a stawaa na gowie, eby znale Tygrysa. Na tych samych stronach znajdoway si rwnie lakoniczne komentarze policji na temat dotychczasowych ustale w sprawie morderstwa i zamachu. Dwunastka i trzynastka powicone byy igrzyskom olimpijskim, konsekwencjom zamachu dla samych zawodw i kwestiom bezpieczestwa. Tutaj znajdowa si te przegld aktw przemocy zwizanych z olimpiad. Nastpne strony zajmowaa dua reklama wykorzystujca przedwiteczn gorczk handlow. Szesnastka i siedemnastka zawieray reakcje czytelnikw na zamach i zebrane przez Nilsa Langeby ego wiatowe komentarze. Annika szybko przerzucia pozostae do rodka strony, na ktrych znane osobistoci ujawniay swoje choroby, ualano si nad jakim dzieckiem, opisywano skandal z udziaem zwizkw zawodowych, nieznan gwiazd rocka, ktra si rozpia, i grup transwestytw z krgu show*biznesu, protestujcych przeciwko ciciom w subie zdrowia. Na rozkadwce krlowa artyku Patrika z infografik dotyczc zamachu. Godziny, miejsca, strzaki * cao przedstawiona krtko i treciwie wok zdjcia z helikoptera. Annika podniosa wzrok i spostrzega, e Ingvar Johansson skoczy rozmawia. Musia obserwowa j od duszej chwili. * To jest cholernie dobre, nie uwaasz? * Annika pomachaa gazet i odoya j na kanap. * Niewtpliwie * powiedzia Johansson i obrci si. * Ale to ju historia. Teraz liczy si tylko jutrzejsza gazeta. Wredny zrzda, pomylaa Annika. Redaktorzy popoudniwek za bardzo yli przyszoci, a za mao dniem wczorajszym, taka bya opinia Anniki. Jeli zrobiono co le, machano na to rk, bo chodzio o nieaktualne ju wiadomoci. Jeli odniesiono sukces, nie mona si nim byo w peni nacieszy. Zdaniem Anniki ze szkod dla dziennikarzy, ktrym gruntowna analiza zarwno dokona, jak i bdw pozwoliaby nabra wprawy, unika rutyny, podnie, a potem utrzyma wysoki poziom. * Co masz na jutro? * zapyta Johansson odwrcony plecami. Co to, u diaba, ma znaczy? * pomylaa zmczona. Czemu si tak zachowuje? Pewnie zrobiam co, o co jest wcieky i chce mnie ukara. Ale co? Przecie chyba zawsze byam wobec niego fair. Czyby chodzio mu o to, e ja zreferowaam tematy na wczorajszym kolegium? * Skd mam wiedzie, co si dzieje, przecie dopiero co przyszam, do cholery! * powiedziaa, sama zdziwiona swoj zoci. Szybko si podniosa, wzia paszcz i torb i ruszya w stron swojego pokoju. * Na policji jest konferencja prasowa o wp do jedenastej * zawoa za ni Johansson. Otwierajc drzwi, spojrzaa na zegarek. Za pidziesit minut, zdy jeszcze troch podzwoni. Zacza od numeru komrki, ktra miaa nalee do Christiny Furhage. Przewodniczca komitetu olimpijskiego nie udzielia nikomu komentarza, czyli nawet w jej wasnej kancelarii nie wiedziano, gdzie ona jest. Milczenie tej kobiety musiao by wynikiem jakiego niepokojcego wydarzenia, w tej chwili Annika zdawaa ju sobie z tego spraw. Ku jej ogromnemu zdumieniu w suchawce odezwa si sygna poczenia. Telefon by wczony. Popiesznie odchrzkna, suchajc sygnaw. Po pitym zgosia si poczta gosowa operatora, ale teraz przynajmniej Annika wiedziaa, e telefon jest sprawny i kto z niego korzysta. Zapisaa numer w pamici swojej komrki. Patrik i Berit jednoczenie stanli w drzwiach. * Jeste zajta?

* Nie, wejdcie, to omwimy krtko co trzeba. * Podniosa si, obesza biurko i usiada na starej kanapie. * Odwalilicie oboje kawa dobrej roboty. Tylko my podalimy informacj o tym, co znaleziono na miejscu przestpstwa, i relacj barmana z nielegalnego klubu. * Niestety tamci mieli o wiele lepszy wywiad z Samaranchem * zauwaya Berit. * Czytaa go? Samaranch by ewidentnie wcieky i grozi odwoaniem zawodw, jeli Zamachowiec nie zostanie ujty. * Tak, czytaam * powiedziaa Annika. * Naprawd szkoda, e to nie my. Chocia zastanawiam si, czy rzeczywicie tak powiedzia. Jeli faktycznie chce odwoa zawody, dlaczego nie ogosi tego oficjalnie? W komunikatach dla prasy i innych mediw powtarza, e igrzyska odbd si bez wzgldu na wszystko. * Moe inni dali si nabra na oficjaln wersj, a Konkurrenten" wycign od Samarancha, co naprawd myli? * rozwaaa Berit. Annika otworzya konkurencyj n gazet na omawianym wywiadzie. * Napisa to ich korespondent z Rzymu, a on jest naprawd dobry. Myl, e informacja jest prawdziwa, ale Samaranch i tak po poudniu ogosi dementi. * Dlaczego po poudniu? * zapyta Patrik. * Zaczeka, a CNN poda t wiadomo ze specjaln winiet * umiechna si Annika. * Dadz pewnie napis The olympic's in danger", a w tle patetyczn muzyk w tonacji moll... Berit te si umiechna. * Zdaje si, e za chwil jest kolejna konferencja prasowa * powiedziaa. * Tak * potwierdzia Annika. * Przypuszczalnie podadz tosamo ofiary i zastanawiam si, czy nie jest ni sama przewodniczca komitetu olimpijskiego. * Furhage? * Patrik unis brwi. * Pomyl * powiedziaa Annika. * Albo si ukrywa, albo co jest mocno nie w porzdku. Nikt nie moe jej znale, nawet jej najblisi wsppracownicy. Nie ma takiego miejsca na ziemi, gdzie nie podano wiadomoci o zamachu, informacja o nim musiaa wic do Furhage dotrze. Skoro si nie wypowiada, to albo nie chce, czyli si ukrywa, albo nie moe, bo jest chora, zostaa porwana lub zabita. * Te o tym mylaam * przyznaa Berit. * Pytaam o to nawet ledczych, kiedy rozmawiaam z nimi wczoraj na temat rzeczy znalezionych na stadionie, ale kategorycznie zaprzeczyli. * To niczego nie dowodzi * stwierdzia Annika w zamyleniu. * Furhage jest w kadym razie tematem i dzisiaj, bez wzgldu na to, co si wydarzy. Trzeba omwi dokadniej grob, na czym waciwie polegaa? A jeli Furhage faktycznie zgina, bdziemy musieli skoncentrowa si na historii jej ycia. Mamy jaki nadajcy si nekrolog? * Jej nie * odpowiedziaa Berit. * Furhage nie bya z tych pierwszych w kolejce do przeniesienia si na ono Abrahama. * Trzeba zleci zebranie zdj i wycinkw, nim pojedziemy na komend. Czy kto z was rozmawia wczoraj z Ev*Britt? Berit i Patrik pokrcili przeczco gowami. Annika podesza do biurka i wybraa domowy numer sekretarki. Kiedy ta odebraa, Annika przedstawia krtko sytuacj. * Wiem, e to ostatnia niedziela przed witami, ale bd ci wdziczna, jeli mimo to przyjdziesz. My jedziemy na konferencj prasow do komendy policji i byoby znakomicie, gdyby przez ten czas wyszukaa wszystko, co mamy o Christinie Furhage, zarwno zdjcia, jak i teksty... * Ciasto mi ronie * zaoponowaa Eva*Britt. * Ojej * przeja si Annika. * To pech. Tak si jednak skada, e dzisiaj mog nastpi wydarzenia niesychanej wagi, a my nie jestemy w najlepszej formie. Patrik by tutaj do wp do pitej rano, ja pracowaam od kwadrans po trzeciej w nocy do jedenastej wieczorem, Berit mniej wicej tak samo dugo. Potrzebujemy twojej pomocy tylko w ramach twoich obowizkw subowych, przejrzenia baz danych i skompilowania materiaw...

* Powiedziaam przecie, e nie mog * upieraa si Eva*Britt. * Tak si skada, e mam rodzin. Annika powstrzymaa si od riposty, ktra przysza jej do gowy. * Wiem, jak to jest, gdy trzeba zmienia plany. To okropne, kiedy m i dzieci s zawiedzeni. Dostaniesz oczywicie pienidze za nadgodziny albo wolne, kiedy tylko bdziesz chciaa, na przykad midzy witami a Nowym Rokiem albo w najblisze ferie. Bdziemy jednak potrzebowa tych materiaw, kiedy wrcimy z konferencji... * Powiedziaam przecie, e wanie piek ciasto! Nie mog. Dociera do ciebie? Annice zaparo dech. * Okej. W takim razie zaatwimy to inaczej, jeli wolisz. Wydaj ci polecenie subowe, aby natychmiast stawia si w pracy. Spodziewam si ciebie tutaj za kwadrans. * Ale moje ciasto! * Niech dokoczy je rodzina * Annika odoya suchawk. Ku swojej irytacji spostrzega, e trzsie si jej rka. Nienawidzia takich scysji. Jej samej nie przyszoby do gowy odmwi, gdyby przeoony zadzwoni z podobn prob. Kiedy czowiek pracuje w gazecie, musi liczy si z tym, e zostanie wezwany, gdy wydarzy si co znaczcego * taka jest specyfika tego zawodu. Kto, kto chce mie wolne popoudnia i weekendy, powinien zatrudni si w dziale pac telekomunikacji albo w podobnym miejscu. Oczywicie bazy danych mg przejrze kto inny, ona sama, Berit lub jaki reporter z dziau wiadomoci. Ale wszyscy znajdowali si w ogromnym stresie. Kady chcia przygotowa si do wit. Dlatego najrozsdniejsze wydawao si w miar sprawiedliwie rozdzielenie zada, tak by kady, mimo niedzieli, wykonywa swoje obowizki. Dla Anniki byo jasne, e nie moe ustpi i pozwoli Evie*Britt zosta w domu. Jako szef zgotowaaby sobie pieko. Podobny brak szacunku, jakim wykazaa si przed chwil sekretarka, nie mg by nagradzany wolnymi dniami. * Eva*Britt zaraz przyjdzie * oznajmia pozostaym i wydao si jej, e na twarzy Berit dostrzega cie umiechu. Na konferencj prasow pojechali dwoma samochodami. Annika i Berit z fotografem Johanem Henrikssonem, Patrik z Ufem Olssonem. Dziennikarze zebrali si dzisiaj jeszcze tumniej, jeli to w ogle byo moliwe. Henriksson musia zaparkowa ju przy Kungsholmstorg * obie przylegajce do komendy ulice, Bergsgatan i Agnegatan, byy szczelnie zastawione wozami transmisyjnymi z duymi logo rnych mediw. Annika rozkoszowaa si krtkim spacerem midzy domami. Powietrze byo przejrzyste, niebo po wczorajszych opadach niegu bezchmurne, soce rozjaniao najwysze pitra domw. nieg chrzci im pod nogami. * Tam mieszkam * wskazaa odrestaurowany budynek z lat osiemdziesitych XIX wieku w gbi Hantverkargatan. * Spdzielcze czy wasnociowe? * zapytaa Berit. * Spdzielcze. * Jakim cudem udao ci si zdoby to mieszkanie? * zdziwi si Henriksson, mylc o swojej wynajmowanej kawalerce w Brandbergen. * Upr. Osiem lat temu dostaam mieszkanie w tym domu. Trzypokojowe, ale mae, w oficynie, bez ciepej wody. azienka znajdowaa si w piwnicy ssiedniego budynku. Dom mia i do generalnego remontu, wic mieszkanie wynajto mi na p roku bez prawa do przeduenia czy lokalu zastpczego. Potem przyszed kryzys na rynku nieruchomoci, waciciel zbankrutowa. Nikt nie chcia kupi tej rudery i w efekcie przemieszkaam tu pi lat, co dao mi prawo do lokalu zastpczego. Gniedzilimy si w tych trzech klitkach prawie we czwrk: ja, Thomas, Kalie i Ellen u mnie w brzuchu. Kiedy w kocu dom wyremontowano, dostalimy pi pokoi od ulicy. Dobre, co? * Wygrana na loterii * ocenia Berit.

* Ile pacisz czynszu? * zapyta Henriksson. * To jedyny zgrzyt w tej wspaniaej historii. Zapytaj o co innego, na przykad jak szeroka jest boazeria albo jak wysokie mieszkanie. * Kapitalistyczne buruje * powiedzia Henriksson, a Annika zamiaa si gono i szczliwie. Dziennikarze Kyallspressen" byli spnieni i ledwie zdoali wepchn si do pomieszczenia, w ktrym odbywaa si konferencja. Annika utkna w drzwiach i prawie nic nie widziaa. Stana na palcach, odnotowujc w duchu, e dziennikarze, jeden po drugim, robi wszystko, by pokaza reszcie, jacy s niesychanie wani i skoncentrowani na swoich zadaniach. Henriksson i Olsson przepychali si do podestu; dotarli tam, gdy na sal wchodzili uczestnicy konferencji. Byo ich mniej ni wczoraj. Annika moga do strzec tylko prokuratora Kjella Lindstrma i rzecznika prasowego. Evert Danielsson by nieobecny, podobnie jak ledczy. Nad gow reporterki jednej z porannych gazet zobaczya, e rzecznik odchrzkuje i zabiera gos. Podsumowa fakty, mwic o rzeczach ju znanych, midzy innymi o licie goczym za Tygrysem i kontynuacji bada technicznych. Mwi niecae dziesi minut. Potem do przodu pochyli si Kjell Lindstrm i to samo zrobili dziennikarze. Wszyscy domylali si, co nastpi. * Prace nad identyfikacj osoby zabitej na Stadionie Victorii s w zasadzie zakoczone * powiedzia prokurator, a dziennikarze wycignli szyje. * Krewni zostali powiadomieni, postanowilimy wic ujawni t wiadomo, mimo e s jeszcze pewne prace do wykonania... Denatk jest Christina Furhage, przewodniczca Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich w Sztokholmie. Reakcja Anniki bya niemal fizyczna: Tak! Wiedziaam! Spodziewaam si tego! Kiedy podniecone gosy dziennikarzy biorcych udzia w konferencji zaguszyy wszystko, Annika bya ju poza sal. Woya suchawk do ucha i idc w stron wyjcia, wybraa zachowany w pamici numer. Jej telefon bezgonie dzwoni na tamt komrk, co potwierdza przerywanym sygnaem. Annika stana wmaym foyer midzy wejciem do komendy a drzwiami wewntrznymi, wzia gboki oddech, zamkna oczy i skoncentrowana prbowaa przesa telepatyczne polecenie: prosz, niech kto odbierze! Trzy sygnay, czwarty, jest! Kto odebra! Boe wity, kto to mg by? y Annika mocniej zacisna powieki, odezwaa si cicho i powoli. * Dzie dobry. Nazywam si Annika Bengtzon i dzwoni z gazety Kvallspressen". Z kim rozmawiam? * Jestem Bertil Milander * pada rwnie cicha odpowied. Bertil Milander, Bertil Milander, czy to nie m Christiny Furhage? Tak si chyba nazywa. Annika uznaa, e lepiej si upewni, i zapytaa tak samo powoli jak przedtem: * Czy rozmawiam z Bertilem Milanderem, mem Christiny Furhage? Mczyzna w telefonie westchn. * Tak, to ja. Serce Anniki walio jak motem. Dla dziennikarza bya to najbardziej przykra rozmowa telefoniczna, jak mg odby: z czowiekiem, ktry straci wanie kogo z rodziny. W brany toczyy si dyskusje, czy w ogle naley takie rozmowy przeprowadza, ale zdaniem Anniki lepiej byo zadzwoni, choby po to, eby poinformowa, co gazeta zamierza napisa. * Przede wszystkim chciaabym wyrazi wspczucie z powodu tragedii, jaka dotkna pastwa rodzin. Policja wanie podaa, e to pana ona, Christina, zgina w wybuchu na Stadionie Victorii. Mczyzna nie odpowiedzia. * Nawiasem mwic, czy to jest komrka pani Furhage? * Annika usyszaa siebie zadajc to pytanie.

* Nie, rodziny * odpowiedzia zdziwiony mczyzna. * Dzwoni do pana, eby powiedzie, i w jutrzejszej gazecie napiszemy o mierci pana ony... * Przecie ju pisalicie. * Tak, zajmowalimy si samym wybuchem, samym zdarzeniem. * Kvallspressen", czy nie wy mielicie to zdjcie? To, na ktrym... Gos mu si zaama, przeszed w szloch. Annika pooya do na ustach i spojrzaa na sufit. Dobry Boe, on widzia zdjcie Henrikssona, to, na ktrym lekarze zbierali szcztki jego ony. Boe! Bezgonie zaczerpna oddech. * Tak, to my * powiedziaa spokojnie. * Naprawd jest mi przykro, e nie zdyam ostrzec pana o tym zdjciu, ale dopiero przed chwil dowiedzielimy si, e to pana ona zgina. Nie mogam zadzwoni wczeniej. Przepraszam, jeli zdjcie sprawio panu bl. Dlatego uwaam, e tak wane jest, ebymy teraz porozmawiali. Bo jutro bdziemy o tym dalej pisa. Mczyzna paka w suchawk. * Jeli chce pan co powiedzie, z uwag wysucham * podkrelia Annika. * Jeli chce nas pan skrytykowa, poprosi, ebymy napisali co szczeglnego albo wrcz przeciwnie, ebymy czego unikali, prosz to powiedzie. Panie Milander! Rozmwca wytar nos. * Tak, jestem tutaj. Annika podniosa wzrok i zobaczya przez szyb, e tum dziennikarzy zmierza do wyjcia. Szybko pchna drzwi i stana z boku schodw. Usyszaa w suchawce dwa sygnay informujce, e kto usiuje si dodzwoni na komrk Milandera. * Rozumiem, e dla pana to straszliwe przeycie * cigna. * Nawet nie potrafi go sobie wyobrazi. Ale jest to wydarzenie wiatowej rangi, jedno z najgorszych przestpstw, jakich ofiar pad nasz kraj. Paska ona jest znan postaci i wzorem dla wszystkich kobiet wiata. Dlatego opisywanie tego wydarzenia jest naszym obowizkiem. I dlatego zwracam si do pana z prob, eby porozmawia pan z nami, umoliwi nam okazanie szacunku, powiedzia, jak pan chce, ebymy pisali. Najgorsze, co moemy zrobi, to napisa co nie tak i mimowolnie pana zrani. Ponownie zabrzmia sygna rozmowa oczekujca". Mczyzna si waha. * Mog poda panu bezporedni numer do mnie i redaktora naczelnego, bdzie mg pan zadzwoni w dogodnym dla siebie momencie... * Prosz do mnie przyj * przerwa jej Milander. * Chc to z siebie wyrzuci. Annika zamkna oczy i poczua wstyd, bo ogarna j euforia. Bdzie miaa wywiad z mem ofiary! Zapisaa utajniony adres rodziny na odwrocie paragonu, ktry znalaza w kieszeni. Nie zastanawiajc si nad tym, czy to etyczne, dodaa popiesznie: * Paska komrka bdzie teraz dzwoni bez przerwy. Jeli nie ma pan siy rozmawia, niech pan j bez skrupuw wyczy. Ona ju si przecie dodzwonia, a do peni szczcia brakowao jej tylko, by nie udao si to adnemu innemu dziennikarzowi. Przecisna si przez tum w komendzie, szukajc swoich wsppracownikw. Natkna si na Berit. * Dotaram wanie do rodziny Furhage * powiedziaa. * Jad tam z Henrikssonem. Gdyby zaja si ostatnimi godzinami ycia Furhage, Patrik mgby wzi poszukiwania mordercy, co ty na to? * Nie ma sprawy * odpara Berit. * Henriksson jest gdzie na tyach, wycign Kjella Lindstrma, eby mu zrobi zdjcie, myl, e bdzie szybciej, jak pjdziesz dookoa...

Annika wypada z budynku i faktycznie znalaza Henrikssona na Bergsgatan, kucajcego na kontenerze z makulatur. Poniej na tle stalowego tunelu prowadzcego do budki stranika sta Lindstrm. Annika pozdrowia prokuratora i odcigna modego fotografa. * Chod, Henriksson, jutro znowu bdziesz mia rozkadwk. Helena Stark otara usta wierzchem doni. Poczua co lepkiego, ale nie dociera do niej zapach wymiocin. Wszystkie zmysy byy wyczone, usunite, wyeliminowane. Wch, wzrok, such, smak ju nie istniay. Jkna i pochylia si niej nad muszl. Czy naprawd jest tu tak ciemno, czy olepa? Mzg nie funkcjonowa, nie moga myle, nie ostay si adne myli, wszystko, co si na ni skadao, spono, ulego zwgleniu, umaro. Poczua, e po twarzy spywa jej sona woda, ale nie uwiadamiaa sobie, e pacze. Jedynym realnym bytem byo echo w jej ciele, t pust przestrze wypenia grzmicy gos: Christina nie yje, Christina nie yje, Christina nie yje, Christina nie yje... Kto zaomota we drzwi. * Helena! Co z tob? Potrzebujesz pomocy? Jkna i osuna si na podog, skulia si pod umywalk. Christina nie yje, Christina nie yje, Christina... * Otwrz drzwi, Heleno! Jeste chora? Christina nie yje, Christina nie yje... * Wyamcie te drzwi! Co j uderzyo, co co sprawiao bl. Blask wietlwki z korytarza. * Boe, trzeba pomc jej wsta. Co si stao? Oni nigdy nie zrozumiej, pomylaa, zauwaajc, e wci potrafi myle. Nigdy nie zrozumiej. Przenigdy. Poczua, e kto j podnosi. Usyszaa czyj krzyk i uwiadomia sobie, e dobiega on z jej garda. Secesyjny budynek pomalowany by na kolor spalonej ochry. Znajdowa si na grnym stermalm, przy jednej z tych schludnych uliczek, gdzie wszystkie samochody byszcz, a kada staruszka trzyma na smyczy maego biaego pieska. Wejcie byo oczywicie wspaniae: marmurowa podoga, drzwi z fasetowanym szkem, winda w buku i mosidzu, marmurkowane ciany w ciepej tej tonacji, witra z arabesk w duym oknie wychodzcym na podwrze. Podog od samej bramy oraz schody przykrywa gruby zielony chodnik. Annika miaa wraenie, e stoi przed hotelem Grand". Rodzina Furhage*Milander mieszkaa na ostatnim pitrze. * Musimy podej do tego z duym wyczuciem * szepna Annika do Henrikssona i nacisna dzwonek. Akord piciu dwikw rozbrzmia gdzie w gbi. Drzwi otworzyy si natychmiast, jakby mczyzna czeka tu za nimi. Annika nie rozpoznaa go, nie widziaa go wczeniej nawet na zdjciu. Christina Furhage nie miaa w zwyczaju pokazywa si w towarzystwie ma. Bertil Milander by szary na twarzy, oczy mia podkrone. Nie ogoli si. * Wejdcie * powiedzia tylko. Odwrci si i poszed prosto do duego salonu. Plecy pod brzow marynark mia zgarbione, Annik uderzyo, e sprawia wraenie bardzo starego. Zdjli paszcze i buty, fotograf przewiesi sobie przez rami leic, reszt sprztu zostawi koo szafki na obuwie. Stopy Anniki zanurzyy si w grubym dywanie. Ubezpieczenie takiego mieszkania z pewnoci kosztowao majtek. Gospodarz usiad nakanapie, Annika z fotografem zajli miejsce na drugiej, stojcej naprzeciwko. Annika wycigna notes i owek. * Jestemy tutaj gwnie po to, eby sucha * zacza cicho Annika. * Jeli chce pan o czym opowiedzie, chce pan, ebymy co napisali, wemiemy to pod uwag.

Bertil Milander spojrza w d na swoje splecione rce i bezgonie si rozpaka. Henriksson zwily jzykiem wargi. * Prosz opowiedzie o Christinie * podsuna Annika. Mczyzna wycign z kieszeni spodni haftowan chustk, w ktr starannie wyczyci nos. Potem schowa j i gboko westchn. * Christina bya najwspanialszym czowiekiem, jakiego spotkaem w yciu. Cakowicie wyjtkowym. Nie byo rzeczy, z ktr nie potrafiaby sobie poradzi. ycie z tak kobiet... Ponownie wyj chustk i wyczyci nos. * ...byo codzienn przygod. To ona troszczya si o wszystko w domu. Jedzenie, sprztanie, przyjcia, pranie, budet domowy, opieka nad crk, wszystkim si zajmowaa... Mczyzna przerwa i zastanawia si nad tym, co powiedzia. Sprawia wraenie, jakby nagle dotaro do niego znaczenie tych sw. Spojrza na swoj chustk. * Chciaby pan opowiedzie, jak si spotkalicie? * zapytaa Annika tylko po to, eby co powiedzie. Ale mczyzna jakby jej nie sysza. * Sztokholm nie dostaby igrzysk, gdyby nie Christina. To ona owina sobie Samarancha wok maego palca. Przygotowaa organizacj caej kampanii i osigna cel. Potem chcieli si jej pozby i zrobi kogo innego przewodniczcym komitetu olimpijskiego w Sztokholmie, ale si nie dao. Uwiadomili sobie, e nikt inny nie poradziby sobie na tym stanowisku. Annika notowaa sowa mczyzny, ale bya skonsternowana. Zetkna si z wieloma ludmi w szoku, na miejscu morderstwa czy wypadku samochodowego, i wiedziaa, e potrafi reagowa dziwnie, wrcz irracjonalnie, ale Bertil Milander nie przypomina rozpaczajcego ma. Raczej pogronego w aobie pracownika. * Ile lat ma pastwa crka? * Zostaa wybrana kobiet roku przez to amerykaskie czasopismo, jak ono si nazywao...? Bya kobiet roku. Bya kobiet caej Szwecji. Caego wiata. Bertil Miander ponownie oczyci nos. Annika odoya owek i wpatrywaa si w notatnik. Nie szo najlepiej. Ten mczyzna nie w peni zdawa sobie spraw, co robi czy mwi. Wydawa si nie pojmowa, po co ona i fotograf do niego przyszli. * Kiedy dotara do pana wiadomo, e Christina nie yje? * sprbowaa jeszcze raz. Bertil Milander podnis wzrok. * Nie wrcia do domu * powiedzia. * Posza na witeczne przyjcie w kancelarii i ju nie wrcia do domu. * Zaniepokoio pana, e nie wrcia? Czsto jej chyba nie byo? Pewnie duo podrowaa? Mczyzna wyprostowa si na kanapie i spojrza na Annik, jakby dopiero teraz j zauway. * Dlaczego pani o to pyta? O co pani chodzi? Annika pomylaa przez chwil. Nie szo najlepiej. Milander by w zbyt silnym szoku. Jego reakcje byy chaotyczne i nieprzewidywalne, nie zdawa sobie sprawy, co robi. Byo jednak pytanie, ktre Annika musiaa zada. * Kto grozi waszej rodzinie * powiedziaa. * Dlaczego? Mczyzna patrzy na ni z otwartymi ustami. Pytanie chyba do niego nie dotaro. * Groba * powtrzya Annika. * Czy moe pan powiedzie co na temat groby wymierzonej w wasz rodzin? Spojrza na ni z wyrzutem. * Christina zrobia wszystko co moga. Nie jest zym czowiekiem. To nie bya jej wina. Annika poczua ciarki przebiegajce po plecach. To zdecydowanie nie najlepiej szo. Wzia owek i notes. * Bardzo dzikujemy, e umoliwi nam pan spotkanie w tych okolicznociach * podniosa si. * Bdziemy...

Trzask zamykanych drzwi sprawi, e podskoczya. Obrcia si. Za kanap staa chuda jak patyk dziewczyna z kwan min i potarganymi wosami. * Co tu robicie? * zapytaa. Crka Christiny, pomylaa Annika. Zebraa si w sobie i powiedziaa, e s z Kvallspressen". * Hieny * moda kobieta nie krya pogardy. * Jestecie tutaj, bo zapachniao krwi? Schrupiecie troch padliny? Wyrwiecie najsoczystsze kawaki, pki si da? * Powoli okrya kanap i zbliya si do Anniki. Annika zmusia si, eby zachowa spokj. * Przykro mi, e pani mama nie yje... * A mnie nie jest przykro * krzykna crka. * Ciesz si, e umara. Ciesz si! Rozpakaa si i wybiega z pokoju. Bertil Milander nie zareagowa. Siedzia dalej na kanapie ze spuszczonym wzrokiem i mitosi w palcach chusteczk. * Czy mog panu zrobi zdjcie? * zapyta Henriksson. To wyrwao Milandera z letargu. * Tak, oczywicie * powiedzia i podnis si. * Tutaj bdzie dobrze? * Raczej nie, moe przy oknie, tam jest troch lepsze wiato. Bertil Milander ustawi si przy piknych, wysokich oknach. Zapowiadao si dobre zdjcie. Sabe wiato dnia sczyo si przez szczebliny, niebieskie zasony tworzyy jakby ram. Kiedy fotograf robi zdjcia, Annika przesza szybko do pokoju obok, w ktrym znikna moda kobieta. Bya to biblioteka, urzdzona ze smakiem drogimi angielskimi meblami. Na pkach stay tysice ksiek. Dziewczyna siedziaa w skrzanym fotelu koloru byczej krwi. * Przepraszam, jeli odbiera pani nasz wizyt jako najcie * odezwaa si Annika. * W adnym razie nie chcielimy pastwa zrani. Wrcz przeciwnie. Chcielimy tylko powiedzie, o czym bdziemy pisa. Dziewczyna nie odpowiedziaa. Sprawiaa wraenie, e nie dostrzega obecnoci Anniki. * Zarwno pani, jak i pani ojciec moecie do nas zadzwoni, jeli bdziecie chcieli co przekaza, jeli uznacie, e piszemy co nie tak, albo bdziecie chcieli co opowiedzie czy uzupeni. Nadal nie byo reakcji. * Zostawi swj numer pani ojcu * dodaa Annika i wysza z biblioteki, ostronie zamykajc za sob pikne podwjne drzwi. Henriksson i Milander byli w przedpokoju. Annika podesza do nich, wycigna z portfela wizytwk i dopisaa na niej bezporedni numer do naczelnego. * Prosz od razu dzwoni, jeli tylko bd pastwo mieli jakie yczenia. Komrka jest wczona o kadej porze. Dzikujemy, e pan nas przyj. Bertil Milander wzi wizytwk i bez czytania odoy j na may pozacany stolik przy wejciu. * Tskni za ni bezgranicznie * powiedzia. Annika wiedziaa ju, jaki podpis da pod zdjcie na rozkadwce. Redaktor naczelny westchn, kiedy usysza pukanie do drzwi. Mia zamiar troch popracowa, eby pozby si chocia czci papierw zalegajcych stertami biurko, ale odkd przed godzin zjawi si w redakcji,bez przerwy kto dzwoni albo przychodzi. * Prosz * powiedzia i sprbowa si nieco rozluni. Mimo wszystko stawia sobie za punkt honoru, by w miar moliwoci by dostpnym dla swoich pracownikw. To by Nils Langeby. Schyman poczu, e serce podchodzi mu lekko do garda. * Co masz dzisiaj na odku? * spyta, nie wstajc zza biurka. Nils Langeby zatrzyma si na rodku gabinetu i teatralnie zaama rce. * Niepokoj si o dzia kryminalny * zacz. * Panuje tam baagan. Anders Schyman podnis wzrok na reportera, powstrzymujc si od westchnicia.

* Co konkretnie masz na myli? * Umyka nam wiele rzeczy. Brak poczucia staoci. Po tej zmianie wszyscy zastanawiaj si, na jakim poziomie bdzie dzia kryminalny. Redaktor naczelny wskaza na krzeso po drugiej stronie biurka. Nils Langeby usiad. * Wszelkie zmiany, nawet te na lepsze, nios ze sob perturbacje i niepokj * powiedzia Schyman. * Jest zupenie zrozumiae, e w dziale kryminalnym panuje pewne rozchwianie. Dugo nie mielicie szefa, teraz jest nowy. * No wanie, w tym moim zdaniem tkwi problem * wtrci Langeby. * Uwaam, e Annika Bengtzon nie sprosta wymaganiom. Anders Schyman zastanowi si przez chwil. * Tak sdzisz? Myl, e jest dokadnie odwrotnie. W mojej opinii jest znakomitym reporterem i dobrym organizatorem. Potrafi ustali wag zada i dobra do nich ludzi. Poza tym nie cofa si przed nieprzyjemnymi obowizkami. Jest rzutka i zna si na rzeczy, dowodem choby dzisiejsza gazeta. Z czego wynika twj brak zaufania do Anniki? Nils Langeby konfidencjonalnie si pochyli. * Pracownicy nie mog na niej polega. Jej si wydaje, e jest kim wyjtkowym. Nastpuje ludziom na odciski, nie wie, jak si naley zachowa. * W jaki sposb skrupio si to wanie na tobie? Reporter rozoy rce. * Mnie to akurat nie dotkno, ale syszy si to i owo... * Czyli zjawie si tutaj z powodu oglnego zaniepokojenia o swoich wsppracownikw? * Tak, poza tym zaniedbujemy przestpstwa przeciw rodowisku i przestpczo w szkole. * Czy ta wanie tematyka nie podlega tobie? * Tak, ale... * Czy Annika prbowaa odcign ci od twoich zada? * Nie, bynajmniej. * Jeli wic nie mamy wasnych informacji z tych wanie dziedzin, to odpowiedzialno spada na ciebie, prawda? Nie ma to chyba nic wsplnego z Annik Bengtzon? Wyraz zmieszania pojawi si na twarzy Nilsa Langebyego. * Uwaam, e jeste dobrym reporterem, Nils * kontynuowa spokojnie naczelny. * Ludzie twojego pokroju, z tak wiedz i dowiadczeniem, s tej gazecie bardzo potrzebni. Mam nadziej, e tytuy twoich tekstw jeszcze dugo bd trafiay na afisze. Darz ci penym zaufaniem, tak samo jak penym zaufaniem darz Annik Bengtzon jako szefow dziau kryminalnego. Przez to i moja praca jest efektywniejsza z kadym dniem. Ludzie zywaj si ze sob i ucz si razem pracowa dla dobra gazety. Nils Langeby sucha z uwag. Z kadym sowem rs we wasnych oczach. Co takiego chcia sysze. Redaktor naczelny wierzy w niego, Nils mia dalej pisa o najwaniejszych wydarzeniach, nie zosta odstawiony na boczny tor. Kiedy wychodzi z gabinetu, byo mu lekko na sercu. Opuszczajc redakcj, nawet troch pogwizdywa. * Halo, Nisse, co masz dzi na warsztacie? * Usysza, e kto za nim woa. To by Ingvar Johansson, szef dziau wiadomoci. Nils Langeby zatrzyma si i pomyla przez chwil. Dzisiaj mia wolne, nikt te po niego nie dzwoni, eby przyszed do pracy. Sowa redaktora naczelnego sprawiy jednak, e by wiadom, jaka spoczywa na nim odpowiedzialno. * C, dosy sporo * odpowiedzia zatem. * Zamach terrorystyczny, terror w ogle. To zaplanowaem na dzisiaj... * Dobrze, byoby super, gdyby si za to wzi od razu, tak by skoczy przed przyj ciem redaktorw. Reszta bdzie miaa pene rce roboty z Furhage. * Furhage? * zdziwi si Langeby. * Co z ni? Ingvar Johansson spojrza na reportera. * Nie syszae? Szcztki na stadionie to przewodniczca komitetu olimpijskiego.

* No tak, racja, mam informatorw, ktrzy mwi, e by to zamach terrorystyczny, klasyczny akt terroru. * Policyjnych informatorw? * zapyta zdziwiony Johansson. * Policyjnych, i to stuprocentowo pewnych * odpar Langeby, wypinajc pier. cign skrzan kurtk, podwin rkawy koszuli i poszed w stron swojego pokoju korytarzem, ktrego okna wychodziy na wielopoziomowy parking. * No poczekaj, pindo, teraz ci poka! Ledwie Anders Schyman zdy podnie pierwszy dokument z najwikszej kupki, ponownie kto zapuka do drzwi. Tym razem wyali si chcia fotograf Ulf Olsson. Wrci wanie z konferencji prasowej w komendzie policji i zamierza w poufnej rozmowie z redaktorem naczelnym opowiedzie, jak poprzedniego dnia zosta potraktowany przez szefow dziau kryminalnego Annik Bengtzon. * Nie jestem przyzwyczajony, eby kto beszta mnie zamj strj * powiedzia fotograf, wyjaniajc, e wczorajszego dnia mia na sobie garnitur od Armaniego. * A wczoraj zosta pan zbesztany? * upewni si Schyman. * Tak, Annika Bengtzon wyrazia niezadowolenie z faktu, e mam na sobie markowy garnitur. Nie uwaam, ebym musia tego wysuchiwa. W kadym razie nie przywykem do tego w moich poprzednich miejscach pracy. Anders Schyman patrzy na mczyzn przez kilka sekund, po czym odpowiedzia. * Nie wiem, jakie sowa pady midzy panem a Annik Bengtzon. Nie wiem rwnie, gdzie pan wczeniej pracowa ani jakie obowizyway tam zwyczaje dotyczce stroju. Jeli o mnie chodzi, a wiem, e i Annika Bengtzon jest tego sama zdania, moe pan sobie nosi Armaniego nawet w kopalni czy na miej scu morderstwa. Ale pretensje o niewaciwy strj prosz kierowa wycznie do siebie. Zarwno ja, jak i pozostaa cz kierownictwa redakcji zakadamy, e wszyscy fotografowie i dziennikarze s jako tako poinformowani, co si wydarzyo, zanim przyjd do pracy. Jeli doszo do spektakularnego morderstwa albo zamachu bombowego, moe pan z du doz pewnoci zaoy, e zostanie posany w to miejsce. Proponuj, eby zaopatrzy si pan w du torb, woy do niej kalesony i na przykad dres i trzyma j w samochodzie... * Dostaem ju torb * przyzna kwano fotograf. * Od Anniki Bengtzon. Anders Schyman spojrza bez emocji na modego mczyzn. * Czy jeszcze w czym mog pomc? * zapyta. Fotograf podnis si i wyszed. Redaktor naczelny westchn gboko, kiedy za Olssonem zamkny si drzwi. Czasami dzienna dawka nieprzyjemnych rozmw bya o wiele wiksza, ni mg znie. Tskni do domu, do ony i duej whisky. Annika i Johan zatrzymali si przy McDonaldzie na ulicy Sveavagen i wzili na wynos dwa zestawy Big Mac. Jedli w samochodzie w drodze do redakcji. * Parszywa robota * bkn Henriksson, kiedy wcisn w siebie ostatni frytk. * Odwiedzanie krewnych? Tak, to chyba najbardziej przykre zadanie * odrzeka Annika, wycierajc keczup z palcw. * Nic na to nie poradz, ale czuem si jak jaki cholerny pasoyt, erujcy na ich nieszczciu. Jakbym delektowa si ich tragedi, bo dobrze wyglda w gazecie. Annika otara usta i rozwaaa przez chwil sowa fotografa. * No tak, atwo o takie uczucie. Ale czasami ludzie chc mwi. Nie mona uznawa ich za idiotw jedynie z tego powodu, e s w szoku. Oczywicie, trzeba by delikatnym. No i wcale nie jest przesdzone, e napisze si o krewnych tylko dlatego, e czowiek z nimi rozmawia i ich wysucha.

* Ale ludzie, ktrzy stracili wanie kogo z rodziny, nie zawsze zdaj sobie spraw z tego, co robi. * A skd ty to wiesz? * zapytaa Annika. * Kim jeste, eby zabrania innym mwi? Jakie mamy prawo wyrokowa, co jest najlepsze dla danej osoby w takiej sytuacji? Kto powinien to ocenia: ty, ja czy sam zainteresowany? W ostatnich latach toczya si przecie w mediach debata na ten temat i momentami ta cholerna debata szkodzia krewnym bardziej ni wywiady. * Mimo wszystko uwaam, e to makabryczne * stwierdzi kwano Henriksson. Annika lekko si umiechna. * Na pewno. Spotkanie z czowiekiem, na ktrego wanie spada najgorsza tragedia, jak mona sobie wyobrazi, jest najtrudniejsze ze wszystkiego, tak po prostu jest. Nie da si odby za wiele takich spotka w miesicu. Chocia do tego te mona si przyzwyczai. Pomyl o ludziach w szpitalach czy duchownych, ktrzy codziennie stykaj si z tragediami. * No tak, tylko nie krzycz o nich na pierwszych stronach gazet * zauway Henriksson. * To jest gupie gadanie! * rozzocia si nagle Annika. * Znalezienie si na pierwszej stronie gazety nie jest chyba, do cholery, adn kar! To pokazuje, e dany czowiek jest wany, e si z nim liczymy. A moe powinnimy machn rk na wszystkie ofiary przestpstw, zignorowa ich rodziny? Przypomnij sobie, jaki raban podniosy rodziny zmarych w katastrofie Estonii". Uwaay, e rodki przekazu powicaj im za mao uwagi. Ich zdaniem gazety pisay tylko o furcie dziobowej, i tak faktycznie byo. Przez jaki czas rozmowa z krewnymi ofiar bya w ogle tabu, a jak kto si wyama, to mia na karku Striptease", Magazyn Pnocy" i wszystkich moralistw z telewizji. * Nie wciekaj si tak * powiedzia Henriksson. * Bd si wcieka, ile mi si ywnie podoba * odparowaa Annika. Pozosta drog do redakcji przebyli w milczeniu. W windzie Henriksson umiechn si pojednawczo: * Myl, e to bdzie bardzo dobre zdjcie, to z Milanderem przy oknie. * To znakomicie * powiedziaa Annika. * Trzeba si bdzie zastanowi, czy moemy je opublikowa. Pchna drzwi windy i szybko wysza, nie czekajc na odpowied. Eva*Britt Qvist pracowaa pen par nad archiwalnymi materiaami o Christinie Furhage, kiedy Annika mina jej biurko w drodze do swojego pokoju. Sekretarka oboona bya starymi kopertami z wycinkami i kilometrami wydrukw komputerowych. * Na temat tej kobiety napisano chyba wszystko * oznajmia lakonicznie. * Myl, e dotaram do wikszoci materiaw. * Czy mogaby wstpnie wybra to, co najwaniejsze? Potem kto inny wziby to od ciebie. * Masz umiejtno ubierania polece w form pyta * stwierdzia Eva*Britt. Annika nie miaa siy na odpowied. Wesza do swojego pokoju i rozebraa si. Wzia kubek z kaw i udaa si do Pellego Oscarssona, redaktora graficznego. Przystawia sobie obrotowe krzeso i zacza studiowa ekran jego komputera. By wypeniony zdjciami wielkoci znaczkw pocztowych. Wszystkie przedstawiay Christin Furhage i wszystkie pochodziy z archiwum gazety. * Opublikowalimy ponad szeset wasnych zdj tej kobiety * powiedzia Oscarsson. * Przez ostatnie osiem lat fotografowalimy j przecitnie raz w tygodniu. Czciej ni krla. Annika umiechna si krzywo. Tak z pewnoci byo. Wszystko, co Christina Furhage robia w ostatnich latach, stanowio przedmiot zainteresowania mediw za wyran aprobat samej Furhage. Annika przyjrzaa si zdjciom: Christina Furhage otwiera stadion olimpijski, Christina Furhage informuje premiera, Christina Furhage spotyka si z piosenkark LillBabs,

Christina Furhage obejmuje Samarancha, Christina Furhage prezentuje w dodatku niedzielnym swoj now jesienn garderob. Pelle Oscarsson klikn i pojawiy si nowe znaczki: Christina Furhage wita si z prezydentem USA, idzie na premier do Teatru Dramatycznego, pije herbat z krlow, przemawia na konferencji w sprawie przywdztwa kobiet... * Czy mamy chocia jedno zdjcie u niej w domu albo zdjcie jej rodziny? * zapytaa Annika. Redaktor graficzny zastanowi si. * Chyba nie * powiedzia zdziwiony. * Teraz, kiedy to mwisz, faktycznie uwiadamiam sobie, e nie mamy ani jednego jej prywatnego zdjcia. * Trudno, powinnimy sobie poradzi mimo to. * Annika patrzya na zmieniajce si zdjcia. * Myl, e to nadaje si na jedynk * Pelle klikn na portretow fotografi, wykonan w studiu gazety. Po kilku sekundach zdjcie zajo cay ekran i Annika stwierdzia, e redaktor graficzny ma racj. Byo to wspaniae zdjcie Christiny Furhage. Kobieta bya fachowo umalowana, wosy miaa uoone i lnice, ciepe i mikkie owietlenie tuszowao zmarszczki na jej twarzy. Ubrana bya w drogi, dobrze dopasowany kostium. Z godnoci, ale odprona siedziaa na szykownym, antycznym fotelu. * Ile ona waciwie miaa lat? * zapytaa Annika. * Szedziesit dwa * powiedzia redaktor graficzny. * Ostatnio zrobilimy Halo", w ktrym pisalimy o jej urodzinach. * No, no! * skomentowaa Annika. * Wyglda pitnacie lat modziej. * Operacje, zdrowy tryb ycia albo dobre geny * rzek Pelle. * Albo wszystko naraz. Min ich Anders Schyman z pustym i brudnym kubkiem po kawie. Wyglda na zmczonego, wosy mia potargane, poluzowa krawat. * Jak idzie? * zapyta i zatrzyma si. * Bylimy u rodziny Furhage w domu. * Co, co da si wykorzysta? Annika zawahaa si. * Tak, tak myl. Przynajmniej cz. M raczej nie by sob. Henriksson zrobi mu zdjcie. * Bdziemy musieli to dokadnie przeanalizowa, zanim co postanowimy * powiedzia Schyman i poszed dalej w stron kafeterii. * Jakie zdjcia bierzemy do wiadomoci? * zapyta Oscarsson, zamykajc okno z portretem. Annika pocigna ostatni yk kawy. * Przejrzymy je, jak tylko reszta wrci * zaproponowaa. Wyrzucia plastikowy kubek do kosza przy biurku Evy*Britt Qvist, wesza do swojego pokoju i starannie zamkna za sob drzwi. Czas na telefonowanie. Zacza od swojego informatora, ktry dzisiaj mia pracowa na dzienn zmian. Wybraa jego bezporedni numer z ominiciem policyjnej centrali. Miaa szczcie, by w swoim pokoju i od razu odebra. * Jak dosza do tej groby? * zapyta. * Kiedy si dowiedzielicie, e to bya Furhage? * odpowiedziaa pytaniem Annika. Mczyzna westchn. * Niemal od razu. To przecie jej rzeczy leay na stadionie. Chocia formalna identyfikacja zabraa troch czasu. Byoby zbyt pochopne wyj z niesprawdzon informacj... Annika czekaa w milczeniu, ale policjant nic wicej nie powiedzia. Wobec tego zapytaa: * Co teraz robicie? * Sprawdzamy, sprawdzamy, sprawdzamy. W kadym razie to nie by Tygrys. * Dlaczego nie? * zdziwia si Annika. * Nie mog powiedzie, ale to nie by on. To by kto z wewntrz, tak jak mylaa.

* Musz to dzisiaj napisa, mam nadziej, e rozumiesz. Westchn ponownie. * Tak, spodziewaem si tego. Dzikuj, e wstrzymaa si cho jeden dzie. * Co za co * powiedziaa Annika. * Co chcesz wiedzie? * Dlaczego bya objta blokad informacji? * Groono jej. Pisemna groba trzy, cztery lata temu. Do tego akt przemocy, ale niezbyt powany. * Jaki akt przemocy? * Wolabym w to nie wnika. Ta osoba nie zostaa oskarona o adne przestpstwo. Furhage nie chciaa jej niszczy, jak to uja. Mam w aktach, e powiedziaa: Kady zasuguje na drug szans". Zadowolia si przeprowadzk i blokad informacji o sobie i swojej rodzinie. * Piknie i wspaniaomylnie * stwierdzia Annika. * Niewtpliwie. * Czy groba miaa jaki zwizek z olimpiad? * adnego. * Czy to by kto, kogo znaa, jaki krewny? Policjant zawaha si. * Mona tak powiedzie. To by cakowicie prywatny motyw. Dlatego nie chcemy tego ujawnia, jest to zbyt osobista sprawa. Absolutnie nic nie wskazuje na to, e wybuch na stadionie by zamachem terrorystycznym. Mylimy, e by skierowany przeciwko Furhage, co jednak wcale nie musi oznacza, e morderc jest kto bliski. * Przesuchacie osob, ktra jej grozia? * Ju to zrobilimy. Annika zamrugaa. * Szybcy jestecie. Z jakim wynikiem? * Nie moemy tego komentowa. Mog powiedzie tak: na dzi nie ma osoby podejrzanej bardziej ni inne. * A kim s ci inni? * Do tego moesz doj sama. Wszyscy, ktrzy kiedykolwiek mieli z ni kontakt, czyli jakie cztery, pi tysicy osb. Cz z nich moemy wykluczy, ale nie ujawni kogo. * Magnetyczne przepustki musi mie caa masa ludzi * sprbowaa si czego wywiedzie Annika. * Kogo masz na myli? * Grube ryby z kancelarii komitetu olimpijskiego, czonkowie MKOl*u, wartownicy, pracownicy firm budowlanych, robotnicy, elektrycy, spawacze, przedsibiorstwa transportowe, biura architektoniczne, agencje reklamowe, agencje ochrony, redakcja sportowa telewizji... Policjant milcza wyczekujco. * Mam racj? * Niezupenie. To prawda, e wszystkie wymienione przez ciebie grupy miay lub maj magnetyczne przepustki... * Ale? * W rodku nocy nie wejdziesz z tak kart. Annika intensywnie mylaa. * Kody alarmowe! Dostp do nich mia znacznie wszy krg! * Tak, ale na razie musisz zatrzyma to dla siebie. * No dobra... Na jak dugo? Kto ma dostp do kodw alarmowych? Jej informator zamia si. * Jeste niepoprawna * powiedzia. * Wanie to sprawdzamy. * Ale czy alarm na stadionie nie mg by po prostu wyczony? * A stadion na dodatek otwarty? Pomyl, Bengtzon! Annika usyszaa w tle dwa nowe gosy, mczyzna na

drugim kocu linii zakry doni suchawk i co odpowiedzia. Potem ponownie zwrci si do Anniki. * Musz ju i... * Jeszcze tylko jedna rzecz! * zaprotestowaa Annika. * Ale migiem... * Co Christina Furhage robia w rodku nocy na stadionie olimpijskim? * To, moja droga, jest bardzo dobre pytanie. Na razie. Rozczyli si. Annika sprbowaa dodzwoni si do domu, ale nikt nie odbiera. Zadzwonia do Ann Snapphane, tam z kolei zgosi si faks. Wybraa numer komrki Berit, jednak po kilku sygnaach odezwaa si poczta gosowa. Za to nierozstajcy si ze swoj komrk Patrik odpowiedzia od razu. Kiedy, gdy Annika do niego zadzwonia, odebra pod prysznicem. * Jestem w kancelarii komitetu olimpijskiego * wrzasn do suchawki. To te byo dla niego typowe. Mimo swojej mioci do tego maego telefonu nie polega na nim w peni i zawsze krzycza, eby by syszanym. * Co robi Berit? * zapytaa Annika i zauwaya, e te podniosa gos. * Jest tutaj ze mn, pracuje nad ostatnim wieczorem Furhage * krzycza Patrik. * Ja robi kancelari komitetu w szoku. * Gdzie stoisz? * Annika zmusia si do ciszenia gosu. * Na jakim korytarzu tutaj. Ludzie s zrozpaczeni * rykn. Annika niemal poczerwieniaa, oczami wyobrani widziaa pracownikw komitetu przysuchujcych si przez na wp otwarte drzwi wrzeszczcemu reporterowi popoudniwki. * Okej * powiedziaa. * Zoymy co razem do kupy o poszukiwaniach Zamachowca przez policj. Kiedy bdziesz z powrotem? * Za godzin * wrzasn. * Dobra, to do zobaczenia * Annika, odkadajc suchawk, nie moga powstrzyma si od umiechu. Evert Danielsson zamkn drzwi, eby nie sysze dziennikarza, ktry na korytarzu wydziera si do telefonu komrkowego. Za godzin mia si zebra zarzd, to znaczy jego operacyjna, aktywna, ekspercka cz, ktr Christina nazywaa swoj orkiestr". Zarzd by organem dziaajcym, w przeciwiestwie do Garnituru, ktry peni gwnie rol reprezentacyjn. Oficjalnie wszystkie zasadnicze decyzje podejmowa Garnitur czy zarzd honorowy, jak go nazywano, ale bya to czysta formalno. Czonkw Garnituru mona byo porwna do posw parlamentu, podczas gdy zarzd by organem wykonawczym jedynej istniejcej partii. Szef kancelarii by zdenerwowany. Zdawa sobie spraw, e od wybuchu popeni szereg gaf. Powinien na przykad zwoa zarzd ju wczoraj. Zrobi to za niego przewodniczcy zarzdu, a dzie spnienia by powanym uchybieniem. Zamiast zwoa zarzd, Danielsson udziela informacji mediom, do czego waciwie nie mia uprawnie. I nie chodzio tu tylko o t nieszczsn gadanin o zamachu terrorystycznym, ale rwnie o podanie szczegw na temat odbudowy trybun. Danielsson wiedzia doskonale, e t kwesti najpierw powinien omwi zarzd. Ale wczoraj rano na krtkim kryzysowym spotkaniu, ktre teraz z perspektywy czasu wydawao si zbyt nacechowane panik, nieformalne kierownictwo podjo decyzj, eby przej inicjatyw, nie hamletyzowa, niczego nie tuszowa i nie ukrywa. Miano pokaza, e organizatorzy aktywnie stawiaj czoo trudnociom. W oczekiwaniu na pojawienie si Christiny zdecydowano si wysa szefa kancelarii zamiast rzecznika prasowego, eby przekaz nabra wikszej wagi. Uprawnienia decyzyjne nieformalnego kierownictwa byy jednak znikome. Wice decyzje mg podejmowa tylko zarzd. W jego skad wchodziy prawdziwe szychy: przedstawiciel

rzdu w osobie ministra gospodarki, przedstawiciel sztokholmskiej rady miejskiej, wiceprzewodniczcy odpowiedzialni za poszczeglne dziay, ekspert MKOl*u, dwch przedstawicieli sponsorw i specjalista od prawa midzynarodowego. Przewodniczcym zarzdu by rwnie reprezentant administracji rzdowej, a mianowicie wojewoda sztokholmski Hans Bjallra. Nawet jeli nieformalne kierownictwo byo szybkie i efektywne, jego znaczenie w porwnaniu z zarzdem byo nike. Owo kierownictwo tworzyli ludzie na co dzie pracujcy przy organizacji igrzysk: dyrektor finansowy, on sam, Christina Furhage, Helena Stark, kierownik prasowy, kilku wicedyrektorw i Doris w dziale budetowym. Ta maa grupa szybko i sprawnie zaatwiaa praktyczne sprawy. Potem Christina dopilnowywaa, by zarzd po fakcie zatwierdzi decyzje mogce dotyczy wszystkiego: pienidzy i budetu, kwestii ochrony rodowiska, infrastruktury, budowy stadionw, zawioci prawnych czy wszelkiego rodzaju kampanii. Problem polega na tym, e nie byo ju Christiny, ktra ich krya. Danielsson wiedzia, e tym razem nie ujdzie mu na sucho. Szef kancelarii opar okcie na biurku i ukry gow w doniach. Nie mg powstrzyma si od przecigego westchnienia. Do jasnej cholery! Przecie ciko pracowa przez te wszystkie lata! Naprawd sobie na to nie zasuy. zy zaczy kapa na dokumenty, tworzyy na papierze okrge przeroczyste pcherzyki, ktre rozmazyway litery i diagramy. Nie zwraca na to uwagi. Annika wczya komputer i zasiada do pisania. Zacza od wiadomoci uzyskanych w rozmowie ze swym informatorem. Rzeczy, o ktrych dowiadywaa si nieoficjalnymi kanaami, zatrzymywaa dla siebie i bya to elazna regua. Nie nagrywaa tych rozmw, zawsze mogo si zdarzy, e kaseta zostaaby w magnetofonie i kto by j odsucha. Robia notatki,ktre zaraz potem redagowaa, a tekst zapisywaa na dyskietce. Dyskietki przechowywaa w zamknitej na klucz szufladzie swojego biurka, notatki wyrzucaa. Nigdy nie ujawniaa tych informacji na odprawach czy kolegiach redakcyjnych. Jedyn osob, ktra moga zosta wtajemniczona, jeli to faktycznie byo niezbdne, by odpowiedzialny wydawca, czyli redaktor naczelny Anders Schyman. Annika nie miaa zudze, dlaczego dostarczano informacji wanie jej. Nie dlatego e uwaano j za lepszego czy wybitniejszego dziennikarza od innych. Mona byo za to na niej polega i miaa due wpywy w redakcji Kvallspressen". Dziki temu dowiadywaa si rzeczy, na ktrych opublikowaniu zaleao organom cigania. Powody byy oczywicie rne, ale generalnie zasada bya taka sama jak w przypadku innych organizacji: policja chciaa przedstawi w mediach wasn wersj wydarze. W przypadku dramatycznych zdarze, ktrymi siy porzdkowe z definicji si zajmoway, telewizja i prasa wykazyway tendencj do przesady i przeinaczay fakty. Umiarkowane przecieki daway policji moliwo korekty przynajmniej najgorszych gaf. Niektrzy dziennikarze uznawali, e etyka zawodowa kae im ujawnia wszystkie zdobyte informacje. Dziennikarz zawsze jest dziennikarzem, przede wszystkim dziennikarzem i nikim innym jak dziennikarzem. Oznacza to, e demaskatorskie artykuy naley pisa take o ssiadach, kolegach dzieci, swojej teciowej i witym Mikoaju, jeli tylko czowiek si czego dowie. Rozmowa bez nagrywania z policjantem czy politykiem nie wchodzi w gr. Dla Anniki taka postawa bya nie do przyjcia. Osobicie uwaaa si przede wszystkim za czowieka, potem za matk i on, a na kocu za pracownika Kvallspressen". W ogle nie uznawaa si za dziennikarza, jeli za tym pojciem mia si kry wysannik Boga lub jakiej innej nieskazitelnej siy wyszej. Przykre dowiadczenia podpowiaday jej, e ci dziennikarze, ktrzy gosz najszlachetniejsze zasady, czsto okazuj si najwikszymi winiami. Tote nie przejmowaa si spekulacjami na temat swoich informatorw i tym, e niektrzy krytykuj jej metody pracy. Wedle wasnej opinii naleycie wykonywaa swoje obowizki.

Zamknwszy dyskietk w szufladzie biurka, napisaa krtki artyku, o wizycie w mieszkaniu Bertila Milandera. Staraa si pisa powcigliwie, lekko podniole; podkrelia, e mczyzna sam zaprosi dziennikarzy, zacytowaa jego pozytywne opinie o onie. Crk pomina milczeniem. Woya tekst do redakcyjnej przegrdki na artykuy, zwanej puszk. Potem podniosa si i rozprostowaa nogi w swojej szklanej klatce. Jej pokj wcinity by midzy dwa redakcyjne morza, dzia wiadomoci i sportowy. Nie wpadao tu dzienne wiato, chyba e porednio przez szklane ciany. By unikn wraenia przebywania w akwarium i chroni si przed ciekawskimi spojrzeniami, ktry z jej poprzednikw kaza powiesi niebieskie zasony. Mino co najmniej pi lat od czasu, gdy ostatni raz je prano czy odkurzano. Moe kiedy byy wiee i nowiutkie, teraz stanowiy obraz ndzy i rozpaczy. Annika miaa nadziej, e kto zajmie si ich czyszczeniem, ale jednego bya pewna: tym kim nie bdzie ona sama. Wysza do Evy*Britt, ktrej biurko stao tu za drzwiami. Sekretarka posza do domu, nikogo o tym nie informujc. Zebrany przez ni materia pitrzy si na biurku w kupkach oznaczonych tymi karteczkami. Annika siada na blacie i zaciekawiona zacza na chybi trafi przeglda papiery. Boe, ile napisano o tej kobiecie! Wzia wydruk komputerowy lecy na wierzchu sterty z napisem Podsumowania" i zabraa si do lektury. By to dugi wywiad z jednej z niedzielnych gazet, ciepy i inteligentny artyku, ktry faktycznie dawa jakie pojcie o Christinie Furhage jako czowieku. Pytania byy ostre i konkretne, odpowiedzi Furhage inteligentne i bystre. Temat rozmowy oscylowa jednak wok stosunkowo mao osobistych spraw, jak finansowanie igrzysk olimpij skich, teoria organizacj i, kobiety a kariera, znaczenie sportu dla morale narodu. Annika przebiega wzrokiem tekst i ku swemu zdumieniu stwierdzia, e Christina Furhage konsekwentnie unikaa powiedzenia czegokolwiek osobistego. Chocia z drugiej strony wywiad ukaza si w porannej gazecie, a te wszak nie zajmoway si sprawami prywatnymi, lecz publicznymi. Innymi sowy, pisano tylko o tym, co mskie, politycznie poprawne i mile widziane, unikano wszystkiego, co uczuciowe, interesujce i kobiece. Annika odoya wydruk i przejrzaa stert w poszukiwaniu jakiego wywiadu z popoudniwki. Owszem, znalaza kilka, z obowizkow metryczk. Imiona i nazwisko: Ingrid Christina Furhage; rodzina: m i dziecko; zamieszkaa: willa w Tyres; dochd: wysoki; pali: nie; pije: tak, wod, wino i kaw; najwiksza zaleta: niech oceni inni; najgorsza wada: niech oceni inni... Annika przegldaa dalej, odpowiedzi w ramkach byy takie same przez ostatnie cztery lata, czyli po tej historii z grob. Nie wymieniano imienia ma ani dziecka, a jako miejsce zamieszkania podawano will w Tyres. Annika znalaza artyku z dodatku niedzielnego sprzed szeciu lat, tam bya mowa o Bertilu i Lenie. Aha, wic tak miaa na imi crka. Nazwisko nosia pewnie po ojcu. Annika zostawia kupk z podsumowujcymi artykuami i signa do najcieszej oznaczonej jako Konflikty". Najwyraniej nie byo ich zbyt wiele. Pierwszy artyku dotyczy awantury wok sponsora, ktry si wycofa. Nie miao to nic wsplnego z Christin Furhage, ktra bya po prostu wymieniona pod koniec artykuu i dlatego komputer go wynalaz. Nastpny tekst opisywa demonstracj ekologw protestujcych przeciwko stadionowi olimpijskiemu. Annika zdenerwowaa si. Te konflikty nie miay zwizku z Christin Furhage! Ze strony Evy*Britt bya to fuszerka. Takie materiay powinna od razu odrzuci. Do tego wanie dzia kryminalny potrzebowa researchera. Eva*Britt miaa posortowa materiay archiwalne w taki sposb, by ich przegldanie zajo zabieganym reporterom jak najmniej czasu. Annika wzia ca kupk Konfliktw" i zacza j wertowa: demonstracje, protesty, jaki polemiczny artyku... Nagle co przykuo jej uwag. Odrzucia reszt papierw i wyuskaa niewielki tekst znajdujcy si na samym spodzie. Przewodniczca Komitetu Organizacyjnego IO wyrzuca sekretark po aferze miosnej", gosi nagwek.

Annika nie musiaa sprawdza, kto to opublikowa, oczywicie Kvallspressen". Artyku ukaza si siedem lat temu. Moda kobieta musiaa zrezygnowa z pracy w nowo utworzonej kancelarii komitetu olimpijskiego, poniewa miaa romans z przeoonym. Czuj si poniona przez ciemnogrd", powiedziaa dziennikarzowi Kvallspressen". Przewodniczca Komitetu Organizacyjnego IO Christina Furhage wyjania, e sekretarka wcale nie zostaa wyrzucona, lecz po prostu likwidowano jej stanowisko. Nie miao to nic wsplnego z romansem. Ot, i caa historia. Z artykuu nie wynikao, kim bya ta moda kobieta ani kim by w przeoony. adna inna gazeta nie podchwycia tego tematu, nic zreszt dziwnego, nie byo specjalnie o czym pisa. By to jedyny konflikt wok Christiny Furhage opisany w prasie. Musiaa by znakomitym szefem i organizatorem, skonstatowaa Annika. Pomylaa o tonach papieru, ktry przez lata zapisano w zwizku z konfliktami w redakcji, a i tak nie byo tu najgorzej. * Znalaza co ciekawego? * zapytaa Berit zza jej plecw. Annika podniosa si z biurka. * Dobrze, e ju jeste! Nie, nic specjalnego, no moe to, e Furhage zwolnia jak dziewczyn za romans z przeoonym. Moe warto to zapamita... Czego si dowiedziaa? * Sporo. Przejrzymy to szybko? * Zaczekamy na Patrika. * Jestem tutaj! * wrzasn Patrik z dziau graficznego. * Musz tylko... * Chodmy do mnie * powiedziaa Annika. Berit posza najpierw do siebie, eby powiesi rzeczy, a potem z kubkiem kawy z automatu i notatkami rozsiada si u Anniki na starej kanapie. * Prbowaam zrekonstruowa ostatnie godziny Furhage. Biuro olimpijskie zorganizowao w pitek wieczr wigilijny dla pracownikw w restauracji na Kungsholmen. Furhage bya tam do pnocy. Poszam pogada z kelnerami, rozmawiaam te w cztery oczy z szefem kancelarii Evertem Danielssonem. * Bardzo dobrze! * pochwalia Annika. * Co Furhage tam robia? Berit wyja notes. * Przysza do restauracji pno, po dziesitej. Reszta zdya ju zje kolacj. Nawiasem mwic, bya to wigilia po baskijsku. Furhage wysza tu przed dwunast razem z inn kobiet, Helen Stark. Pniej ju nikt jej nie widzia. * Wybuch nastpi o 3.17, ponadtrzygodzinna dziura * wyliczya Annika. * Co mwi ta caa Stark? * Nie wiem, ma zastrzeony numer. Zameldowana na Sder, jeszcze nie zdyam tam pojecha. * Stark jest wana, musimy j mie * powiedziaa Annika. * Co jeszcze? Co robia Furhage przed pjciem do restauracji? * Danielssonowi wydaje si, e bya w biurze, ale nie jest pewien. Miaa w zwyczaju bardzo dugo pracowa. Czternacie, pitnacie godzin dziennie byo norm. * Superkobieta * wymruczaa Annika, wspominajc podziw ma dla pracy Christiny w domu. * Kto robi histori ycia Furhage? * zapytaa Berit. * Jeden z redaktorw w oglnym. Spotkaam si z rodzin, wiele to nie dao. Dziwni ludzie... * W jakim sensie? Annika zastanowia si. * M, Bertil, jest stary i siwy. By jaki otumaniony. Sprawia wraenie, jakby bardziej podziwia, ni kocha swoj on. Crka krzyczaa i pakaa, powiedziaa, e si cieszy, i mama nie yje. * Okropno * powiedziaa Berit. * Jak idzie? * Patrik otworzy drzwi. * wietnie, a tobie? * odpara Annika.

* Te, to bdzie rewelacja * odpowiedzia i usiad koo Berit. * Jak dotd policja znalaza sto dwadziecia siedem kawakw Christiny Furhage. Na twarzach Berit i Anniki pojawi si mimowolny grymas. * Uch! To obrzydliwe! Tego absolutnie nie moesz napisa! * owiadczya Annika. Mody reporter umiechn si nieporuszony. * Krew i zby znaleli a przy gwnym wejciu. To kilkaset metrw od miejsca wybuchu. * Jeste tak niesmaczny, e chce si wymiotowa. Nie masz czego strawnego? * zapytaa Annika. * Nadal nie wiedz, czego Zamachowiec uy, eby zrobi z niej papk. Albo nie chc powiedzie. * O czym wic napiszesz? * Rozmawiaem z rzetelnym policjantem o poszukiwaniach mordercy. Bdzie z tego artyku. * Okej * powiedziaa Annika. * Mog uzupeni. Co wiesz? Patrik pochyli si w przd, oczy mu byszczay. * Policja szuka laptopa Furhage. Wiedz, e w pitek wieczorem miaa ze sob w aktwce laptop, widziaa go jedna z dziewczyn w kancelarii. Ale resztek komputera nie ma wrd szcztkw na stadionie. Myl, e zabra go morderca. * A moe po prostu rozpad si w drobny mak w czasie wybuchu? * zgosia wtpliwo Berit. * Nie, to zupenie wykluczone, przynajmniej wedug mojego informatora * stwierdzi Patrik. * Komputer kto zabra i to jest jak na razie ich najlepszy trop. * Co jeszcze? * zapytaa Annika. * Rozwaaj, czy nie ciga Tygrysa przez Interpol. * To nie by Tygrys * powiedziaa Annika. * To bya robota kogo z wewntrz, policja jest tego pewna. * Skd mog to wiedzie? * Patrik by zdziwiony. Annika przypomniaa sobie dane sowo, e nie ujawni informacji o kodach alarmowych. * Wierz mi, mam dobrego informatora. Co jeszcze? * Rozmawiaem z pracownikami kancelarii komitetu. Wszystko si tam zawalio. Wyglda na to, e Christina Furhage bya dla nich kim w rodzaju guru. Wszyscy pacz, Evert Danielsson te, syszaem przez drzwi. Nie wiedz, jak sobie bez niej poradzi. Jakby bya uosobieniem wszystkich cnt tego wiata. * Co w tym takiego dziwnego? * odezwaa si Berit. * Czy kobieta w rednim wieku nie moe by lubiana i doceniana? * Moe, ale tutaj to ju przesada... * Christina Furhage zrobia niewiarygodn karier i wspaniale radzia sobie jako przewodniczca komitetu olimpijskiego. Jeli kobieta potrafia przeprowadzi tak wielkie przedsiwzicie od pocztku do koca, to moesz spokojnie zaoy, e jest kim niezwykym. Przecie igrzyska olimpijskie to dwadziecia osiem mistrzostw wiata naraz * polemizowaa Berit. * Czy jej wyczyny nabieraj jakiego szczeglnego znaczenia przez to, e bya kobiet? * zapyta Patrik nie bez drwiny i Berit si rozzocia. * Wiesz co, mj drogi chopcze, doronij! Patrik podnis si, prezentujc swoje sto dziewidziesit centymetrw wzrostu w caej okazaoci. * Co to niby miao znaczy? * Ej wy, przestacie * wtrcia Annika, silc si na spokojny i opanowany ton. * Usid, Patrik, jeste facetem i nie musisz angaowa si w kwestie ucisku kobiet. To oczywiste, e kobiecie trudniej jest ni mczynie sprawowa taki urzd jak przewodniczcy komitetu

olimpijskiego, podobnie jak trudniej przyszoby to guchoniememu ni zdrowemu. Bycie kobiet to rodzaj uomnoci. Masz co jeszcze? Patrik usiad, ale nadal by zy. * Rodzaj uomnoci? Cholerna feministyczna propaganda! * Masz co jeszcze? Przerzuci swoje notatki. * Poszukiwania Zamachowca, kancelaria komitetu w szoku, nie, to wszystko. * Okej, Berit robi ostatni dzie Christiny Furhage, ja rodzin i uzupeniam poszukiwania mordercy. Jestemy nieco przemczeni, pomylaa, kiedy rozeszli si, nic wicej nie mwic. Dochodzia za kwadrans szsta i Annika wczya radio, by posucha Echa". Tematem dnia bya oczywicie mier jednej z najbardziej wpywowych i znanych w Szwecji kobiet, Christiny Furhage. Zaczto od komentarzy na temat jej ycia i pracy, potem mwiono o konsekwencjach dla igrzysk i sportu. Samaranch faktycznie zdementowa swoj wypowied dla Konkurrenten". Dopiero w dwunastej minucie skonstatowano fakt, e Furhage zostaa zamordowana. Taka bya linia Echa Dnia": najpierw to, co uadzone, powszechne, nieosobiste, a potem * jeli w ogle * rzeczy nieprzyjemne i wstrzsajce. Kiedy Echo" relacjonowao morderstwo, prawie zawsze koncentrowao si na jakim prawniczym niuansie. Ofiar, jej rodzin i sprawc pozostawiano w tle, ale o aparacie do badania mzgu zabjcy mwiono do znudzenia. To uchodzio, to bya nauka. Annika westchna. Wspomniano rwnie jej informacje z dzisiejszej gazety o grobie i chronionych danych, ale tylko na marginesie. Wyczya radio i zebraa materiay na kolegium redakcyjne w gabinecie naczelnego. ciskao j w doku, kiedy tam sza. Johansson zachowywa si dziwnie przez cay dzie, by obraony i lakoniczny. Zdawaa sobie spraw, e czym go urazia, ale nie wiedziaa czym. Anders Schyman rozmawia przez telefon, najprawdopodobniej z dzieckiem. Foto*Pelle usiad ju przy stole konferencyjnym ze swoimi dugimi wykazami, Ingvara Johanssona nie byo. Annika stana przy oknie i popatrzya w swoje lustrzane odbicie. Kiedy osonia doni oczy przed wiatem i przysuna si bardzo blisko szyby, pojawi si widok na zewntrz. Panujcy tam mrok by gsty i ciki. te wiata rosyjskiej ambasady odcinay si zocistymi punkcikami na wyspach ciemnoci. Nawet ten niewielki skrawek Rosji by ponury i peen pesymizmu. Wzdrygna si od chodu cigncego z okna. * Alles gut? * zapyta za jej plecami rzeki Jansson, rozlewajc kolejn porcj kawy na dywan naczelnego. * Ostatnia noc z druyn, potem jestem wolny przez trzy zmiany. Gdzie, do cholery, jest Ingvar? * Tutaj. Zaczynamy? Annika usiada przy stole i od razu spostrzega, e Johansson ma zamiar przej dzisiaj inicjatyw. A wic o to chodzio, za duo mwia na wczorajszym kolegium. * Tak, zaczynajmy * Schyman odoy suchawk. * Co mamy, na co kadziemy nacisk? Ingvar Johansson zabra gos jeszcze w trakcie rozdawania swojej listy: * Myl, i skupimy si na doniesieniu Nilsa Langebyego: policja jest pewna, e by to zamach terrorystyczny, i ciga cudzoziemskie ugrupowanie terrorystyczne. Annika zesztywniaa na krzele. * O czym ty mwisz? * zapytaa wzburzona. * Nils jest dzisiaj w pracy? Dlaczego ja nic o tym nie wiem? Kto po niego dzwoni? * Nie wiem * odpar zirytowany Johansson. * Zaoyem oczywicie, e ty po niego dzwonia, jeste przecie jego szefem. * Skd on, u licha, wytrzasn ten zamach terrorystyczny? * Annika czua, e gos zaczyna odmawia jej posuszestwa.

* Na jakiej podstawie domagasz si, eby ujawni informatora, sama przecie nie ujawniasz swoich rde? * zauway Johansson. Annika poczua, e krew napywa jej do twarzy. Wszyscy zebrani wok stou patrzyli na ni wyczekujco. Nagle uderzyo j, e jest jedyn kobiet w tym gronie. * Musimy koordynowa nasz prac * powiedziaa zduszonym gosem. * Mam zupenie odmienne informacje: e nie by to akt terroru, lecz zamach wymierzony w sam Christin Furhage. * Co za tym przemawia? * zapyta Ingvar Johansson i Annika zrozumiaa, e znalaza si w potrzasku. Moga ujawni, co wie, ale wtedy zarwno Jansson, jak i Johansson zaczn si domaga, eby napisaa artyku o kodach alarmowych. Nie byo takiego szefa dziau wiadomoci, ktry dobrowolnie zrezygnowaby z opublikowania rwnie atrakcyjnej informacji. Alternatyw byo trzymanie gby na kdk, ale wtedy oddaaby pole, a do tego nie moga dopuci. Szybko zdecydowaa si na trzecie rozwizanie. * Zadzwoni i jeszcze raz porozmawiam ze swoim informatorem. Anders Schyman spojrza na ni z namysem. * Rozstrzygnicie, czy zdecydujemy si na wtek terrorystyczny, odmy na pniej * powiedzia. * Prosz dalej. Annika milczaa, spodziewajc si, e Johansson bdzie kontynuowa, i nie pomylia si: * Zrobimy cay dodatek Christina, jak pamitamy". Jej ycie w sowach i obrazach. Mamy sporo dobrych komentarzy: krla, Biaego Domu, rzdu, Samarancha, gwiazd sportu, telewizyjnych osobistoci. Wszyscy chc j uczci. To bdzie cholernie mocne... * A co z dodatkiem sportowym? * zapyta agodnie Schyman. Ingvar Johansson wyglda na zbitego z tropu. * No wic wemiemy te strony na dodatek wspomnieniowy, szesnacie stron w kolorze, a do zwykego sportu dooymy cztery strony. * W kolorze? * powiedzia Schyman z namysem. * Ale to przecie oznacza przeniesienie caej masy kolorowych stron z grzbietu gwnego do dodatku? Grzbiet gwny bdzie praktycznie zupenie szary, mam racj? Teraz niemal poczerwienia Ingvar Johansson. * No tak, hm, to przecie... * Jak to si stao, e nie zostaem poinformowany o tej propozycji? * zapyta spokojnie naczelny. * Byem tutaj w zasadzie przez cay dzie, moge przyj do mnie w kadej chwili, eby to omwi. Szef dziau wiadomoci najchtniej zapadby si pod ziemi. * Nie umiem odpowiedzie na to pytanie. Wszystko potoczyo si tak szybko. * Szkoda, bo nie bdzie adnego kolorowego dodatku o Christinie Furhage. Ona nie bya ulubienic szerokich mas. Bya wywodzc si z elit przewodniczc komitetu olimpijskiego, podziwian wprawdzie w niektrych rodowiskach, ale swej funkcji nie zawdziczaa demokratycznemu wyborowi, nie pochodzia z rodziny krlewskiej, nie bya ulubienic telewidzw. Cz wspomnieniow damy w gazecie, a zamiast dodatku zwikszymy liczb stron w gwnym wydaniu. Zakadam, e sport nie zacz robi swojego dodatku? Ingvar Johansson wpatrywa si w blat stou. * Co jeszcze robimy? Nikt si nie odezwa. Annika czekaa w milczeniu. To wszystko byo bardzo nieprzyjemne. * Bengtzon? Wyprostowaa si i zajrzaa do swoich notatek. * Moemy zrobi du rzecz z poszukiwa mordercy. Patrik dowiedzia si, e znikn komputer Furhage, a ja mam, jak mwiam, dobrego informatora, potwierdzajcego teori o robocie z wewntrz...

Zamilka, ale nikt nie zareagowa, mwia wic dalej: * Berit pisze o jej ostatnim dniu, ja spotkaam si z rodzin. * No wanie, i jak poszo? * zapyta Schyman. Annika zastanowia si. * Trzeba przyzna, e m by lekko skoowany. Crka cakowicie wytrcona z rwnowagi, pominam j. Pytanie brzmi, czy w ogle powinnimy cokolwiek publikowa. Mog nas krytykowa za to, e ruszamy jej ma. * Skonia go do mwienia podstpem? * Nie, absolutnie nie * zaprzeczya Annika. * Sprzeciwia si w jaki sposb rozmowie? * W ogle. Poprosi nas, ebymy przyszli; chcia opowiedzie o Christinie. Spisaam to, co powiedzia, nie ma tego zbyt wiele. Artyku ley w puszce. * Mamy jakie zdjcie? * Mamy, i to wspaniae, zrobione przez Henrikssona * odpowiedzia Oscarsson. * Facet stoi przy oknie, a zy lni mu na rzsach, pikne jak cholera. Schyman pozbawionym wyrazu wzrokiem spojrza na redaktora graficznego. I * W porzdku. Chc zobaczy to zdjcie, zanim trafi na stron. * Jasne. * Dobra. Chciabym,ebymyprzedyskutowalijeszcze jedn rzecz i w zasadzie moemy zrobi to od razu. Schyman przecign domi po wosach, tak e stany prosto, wycign si po kubek z kaw, ale zmieni zdanie. Annika poczua, e z jakiego powodu je si jej wosy na karku. Czy jeszcze co zrobia le? * Morderca jest na wolnoci * naczelny posuy si cytatem z piosenki o Kubie Rozpruwaczu. * Chc, eby wszyscy mieli tego wiadomo, kiedy bdziemy publikowali wywiady i zdjcia osb z najbliszego otoczenia Christiny Furhage. Najczciej zabjc jest kto bliski ofierze. Najwyraniej tak jest i w tym przypadku. Zamachowcem moe by kto, kto chcia zemci si na Furhage. Umilk i powid wzrokiem wok stou. Nikt si nie odezwa. * Chyba wiecie, do czego pij? Mam na myli morderstwo w Bergsjn, kojarzycie czy nie? Maa dziewczynka, ktr zamordowano w piwnicy. Wszyscy pozwalali wypakiwa si matce i podejrzewali ojca, a tymczasem pniej okazao si, e zabj czyni bya matka. Unis rk, powstrzymujc niechybne protesty. * Tak, tak, wiem, nie moemy by policjantami, nie do nas naley osd, ale uwaam, e w tym przypadku musimy dziaa z duym rozmysem. * Z punktu widzenia statystyki powinien to by jej m * powiedziaa sucho Annika. * Partnerzy i mowie s sprawcami niemal wszystkich zabjstw dokonywanych na kobietach. * Czy tak mogo by i w tym przypadku? Annika zastanowia si przez chwil. * Bertil Milander jest stary i schorowany. Jako trudno mi go sobie wyobrazi biegajcego po stadionach z narczem materiaw wybuchowych. Chocia z drugiej strony nie musia tego robi sam. Mg przecie kogo wynaj. * Kto jeszcze nadawaby si na podejrzanego? Jacy ludzie pracuj w kancelarii? * Evert Danielsson, szef kancelarii * zacza wylicza Annika * wiceprzewodniczcy odpowiedzialni za poszczeglne dziay: akredytacja, transport, stadiony, zawody, wioska olimpijska. Jest ich dosy duo. Przewodniczcy zarzdu Hasse Bjallra. Czonkowie zarzdu, s wrd nich zarwno radni, jak i ministrowie... Schyman westchn. * To bez sensu. Sami nie wytypujemy podejrzanego. Co poza tym dajemy do gazety?

Ingvar Johansson zreferowa reszt swojej listy: gwiazda pop, ktra dostaa pozwolenie na budow ogrodu zimowego mimo protestw ssiadw, kot, ktry przey pi tysicy obrotw w wirwce, sensacyjne zwycistwo w derbach w bandy i nowy rekord ogldalnoci sobotniego programu rozrywkowego na Kanale I. Dosy szybko zakoczyli kolegium. Annika popieszya do swojego pokoju, zamkna za sob drzwi i poczua, e krci si jej w gowie. Po czci dlatego, e zapomniaa zje obiad, ale te walka o wadz na redakcyjnych kolegiach wyczerpywaa j fizycznie. Idc do swojego krzesa, trzymaa si blatu biurka. Ledwo usiada, gdy rozlego si pukanie do drzwi i wszed redaktor naczelny. * Co powiedzia twj informator? * zapyta bez wstpw. * To by zamach z pobudek osobistych * odpara Annika i wycigna doln szuflad. Jeli dobrze pamitaa, powinna si tam znajdowa drodwka z cynamonem. * Skierowany przeciwko Furhage? Drodwka zdya splenie. * Tak, nie przeciw igrzyskom. Kody alarmowe s dostpne bardzo wskiemu krgowi. Groby wobec Furhage nie miay nic wsplnego z olimpiad. Pochodziy od kogo bliskiego. Redaktor naczelny gwizdn. * Ile z tego moesz napisa? Annika skrzywia si. * Waciwie nic. O tym, e powanie groono jej najbliszym, trudno w ogle pisa, bo jej rodzina musiaaby to skomentowa, a nie chc tego zrobi. Pytaam ich dzisiaj. Na temat kodw alarmowych obiecaam trzyma buzi na kdk. Kody i zaginiony laptop, o ktrym pisze Patrik, to waciwie wszystkie punkty zaczepienia, jakie ma policja. * Albo o jakich ci mwi * zauway Schyman. * Wcale nie ma pewnoci, e ujawnili ci wszystko. Annika spojrzaa na blat biurka. * Id do Langebyego, eby dowiedzie si, co on wyprawia. Nie chod nigdzie, zaczekaj na mnie. Podnis si i ostronie zamkn za sob drzwi. Annika pozostaa na miejscu z pustk w gowie i jeszcze wiksz w odku. Pomylaa, e musi co zje, bo zemdleje. Thomas wrci z dziemi do domu dopiero przed wp do sidmej. Caa trjka bya przemoczona, wyczerpana, ale szczliwa. Ellen przysypiaa na sankach w drodze powrotnej z Kronobergsparken, ale kolejna piosenka i maa bitwa na nieki sprawiy, e znowu miaa si do rozpuku. W przedpokoju padli na podog i pomagali sobie zdejmowa mokre rzeczy, tworzc jedno wielkie kbowisko. Dzieci chwyciy za kozaki ojca i usioway je cign, ale bez powodzenia. Kade cigno w swoj stron, a do chwili, gdy Thomas uda, e pka na p. Potem wsadzi dzieci do wanny wypenionej po brzegi gorc wod. Podczas gdy si pluskay, ugotowa kaszk mann. Bya to prawdziwie niedzielna kolacja, biaa kaszka z du iloci cynamonu i cukru oraz kanapki z szynk. Skorzysta z okazji i umy Ellen jej dugie, delikatne wosy i naoy resztki balsamu Anniki. Pozwoli dzieciom siedzie przy stole w paszczach kpielowych, potem pooy si z nimi w swoim ku i zacz im czyta komiks o niedwiadku Bamse. Ellen zasna po dwch stronach, ale Kalie wysucha z zapartym tchem caej historii. * Dlaczego tata Burrego jest cigle taki gupi? * zapyta, kiedy Thomas skoczy czyta. * Czy dlatego e jest bezrobotny? Thomas zastanowi si. On, kierownik redniego szczebla w Zwizku Gmin, powinien umie odpowiedzie na takie pytanie. * Czowiek nie jest gupi ani zoliwy tylko dlatego, e jest bezrobotny * powiedzia. * Z drugiej strony mona zosta bezrobotnym dlatego, e si jest gupim i zoliwym. Bo przecie nikt nie chce pracowa z tak osob, prawda? Chopiec co przez chwil rozwaa.

* Mama mwi czasami, e jestem gupi i zoliwy wobec Ellen. Mylisz, e nie dostan pracy? Thomas wzi synka w objcia, dmuchn w jego mokre wosy, pokoysa ostronie i poczu jego wilgotne ciepo. * Jeste wspaniaym chopcem i kiedy bdziesz duy, dostaniesz tak prac, jak bdziesz chcia. Ale zarwno mama, jak i ja jestemy smutni, kiedy kcicie si z Ellen, a ty potrafisz by prawdziwym zonikiem. Nie ma potrzeby, bycie si nawzajem dranili i kcili. Ty i Ellen kochacie si przecie, bo jestecie rodzestwem. I wszystkim bdzie przyjemniej, jeli w tej rodzinie bdziemy przyjacimi... Chopiec zwin si w kbek i wetkn kciuk do ust. * Kocham ci, tato * powiedzia, a Thomasa wypenio wszechogarniajce ciepo. * Te ci kocham, mj may synku. Chcesz spa w moim ku? Kalie kiwn gow. Thomas cign z chopca przemoczony paszcz kpielowy i ubra go w piam. Zanis Ellen do eczka, naoy jej koszul nocn. Przyglda si picej creczce przez dusz chwil i dziwi si, e nigdy nie moe si jej napatrzy. Ellen bya kopi Anniki, ale miaa jego blond wosy. Kalie wyglda dokadnie tak samo jak on w jego wieku. Mieli naprawd cudowne dzieci. Banalne, ale nie dao si temu zaprzeczy. Zgasi wiato i ostronie zamkn drzwi. W ten weekend dzieci praktycznie nie widziay Anniki. Thomas musia przyzna, e irytowao go, kiedy ona tyle pracowaa. Miaa nie do koca zdrowe podejcie do swojej pracy, ktra cakowicie j pochaniaa, wszystko inne schodzio na drugi plan. Tracia cierpliwo do dzieci, mylaa tylko o swoich artykuach. Thomas wzi pilota i usiad na kanapie przed telewizorem. Wybuch i mier Christiny Furhage byy bezsprzecznie najwaniejszymi wydarzeniami. Mwiono o tym na wszystkich kanaach, wcznie ze Sky, BBC i CNN. Dwjka nadawaa wanie program wspomnieniowy o przewodniczcej komitetu olimpijskiego; liczne grono w studiu debatowao o igrzyskach olimpijskich i dokonaniach Christiny Furhage. Dyskusj puszczano na przemian z wywiadem ze zmar, przeprowadzonym rok wczeniej przez Britt*Marie Mattsson. Christina Furhage bya faktycznie niewiarygodnie byskotliwa i dowcipna. Thomas oglda zafascynowany przez jaki czas. Potem zadzwoni do Anniki, eby spyta, czy wybiera si do domu. Berit wetkna gow w uchylone drzwi. * Masz czas? Annika machna rk, eby wesza, i w tej samej chwili zadzwoni telefon. Annika rzucia okiem na wywietlacz i wrcia do pisania. * Nie odbierzesz? * zdziwia si Berit. * To Thomas * wyjania Annika. * Zapyta, kiedy skocz. Bdzie stara si by miy, ale ja i tak dosucham si wyrzutw. Jeli nie odbior, bdzie szczliwy, bo pomyli, e wyszam ju do domu. Telefon na biurku przesta dzwoni, za to komrka zacza wygrywa elektroniczn melodi, ktr Berit skd znaa. Annika znw nie zareagowaa, pozwalajc, by wczya si poczta gosowa. * Nie mog zapa tej caej Heleny Stark * powiedziaa Berit. * Ma zastrzeony numer, poprosiam wic ssiadw, by do niej wstpili albo wrzucili jej do skrzynki kartk z prob o telefon do nas, ale Stark si nie odezwaa. Nie zd tam sama pojecha, bo musz zebra do kupy histori ycia Furhage... * Dlaczego? * zapytaa Annika zdziwiona i przestaa pisa. * Czy nie mia tego zrobi ktry z redaktorw? Berit umiechna si krzywo. * Owszem, ale redaktor dosta migreny, kiedy usysza, e dodatek wypad. Mam przed sob trzy godziny pisania na czysto.

* Nic, tylko apa si za gow * stwierdzia Annika. * Zajrz do Stark w drodze do domu. To byo na Sder, nie? Berit podaa jej adres. Kiedy wysza, Annika sprbowaa ponownie dodzwoni si do swojego informatora na policji, ale bez rezultatu. Jkna w duchu. Nie moga duej zatrzymywa informacji o kodach alarmowych, musiaa o nich napisa. Powinien to by dziennikarski majstersztyk, w ktrym sowakody alarmowe" wprawdzie si nie pojawi, ale i tak bdzie wiadomo, o co chodzi. Poszo jej lepiej, ni mylaa. Zasadnicz informacj stanowi fakt, e zamachu dokona kto z wewntrz. O tym, e alarm na stadionie by wyczony i nie byo ladw wamania, moga napisa. Zacytowaa inne ni policyjne rda o zasadach wydawania przepustek magnetycznych i moliwoci dostania si na stadion w rodku nocy. Moga rwnie wyjawi, e policja zawzia krg podejrzanych, ktrzy, czysto teoretycznie, mieli sposobno dokonania zamachu. W poczeniu z tekstem Patrika byy to dwa rewelacyjne artykuy. Potem Annika zacza pisa kolejny, o tym, e policja przesuchaa ju czowieka, ktry grozi Christinie Furhage przed kilkoma laty. Koczya pisa, kiedy Anders Schyman ponownie zastuka do drzwi. * Nie ma nic gorszego, ni by naczelnym * powiedzia, siadajc na kanapie. * Jak robimy? Dajemy midzynarodowe ugrupowanie terrorystyczne czy trzymamy si kancelarii komitetu olimpijskiego? * zapytaa Annika. * Langeby emu chyba lekko odbio * stwierdzi Schyman. * Utrzymuje, e jego artyku ma pokrycie w faktach, ale odmawia ujawnienia choby jednego informatora czy sprecyzowania, co mu powiedzieli. * To jak robimy? * Annika ponowia pytanie. * Stawiamy oczywicie na robot z wewntrz. Chc to tylko najpierw przeczyta. * Jasne. Prosz. Annika klikna na dokument. Naczelny wsta ociale z kanapy i podszed do biurka. * Chcesz usi? * Nie, nie, sied... Przebieg oczami tekst. * Mucha nie siada * oceni i zebra si do wyjcia. * Przeka Janssonowi. * Co jeszcze powiedzia Langeby? * zapytaa cicho Annika. Schyman zatrzyma si i spojrza na ni powanym wzrokiem. * Myl, e Nils Langeby bdzie bardzo powanym problemem dla nas obojga. Helena Stark mieszkaa na Ringvagen w brzowej kamienicy z lat dwudziestych. Bram otwierao si oczywicie przez wstukanie kodu, ktrego Annika nie znaa. Woya suchawk do ucha i zadzwonia na informacj z prob o podanie jej kilku numerw telefonw do ludzi mieszkajcych przy Ringvagen 139. * Nie moemy podawa numerw w ten sposb * odmwia kwano telefonistka. Annika westchna. Czasami si udawao, ale nie zawsze. * Okej. Potrzebuj numeru pastwa Anderssonw z Ringvagen 139. * Arnego Anderssona czy Petry Andersson? * Obojga * powiedziaa szybko Annika i nabazgraa numery w notesie. * Bardzo dzikuj! Rozczya si i zadzwonia pod pierwszy numer, do Arnego. Nie odebra, moe ju spa. Zbliao si wp do jedenastej. Petra bya w domu, miaa lekko zirytowany gos. * Najmocniej przepraszam * powiedziaa Annika * przyszam do koleanki, ktra jest pani ssiadk, ale ona zapomniaa poda mi kod do bramy... * Ktra to ssiadka? * zapytaa Petra. * Helena Stark * oznajmia Annika, a jej rozmwczyni si zamiaa. Nie by to yczliwy miech. * Aha, wic wybiera si pani do Stark o wp do jedenastej wieczorem? To ycz szczcia, kobieto * i podaa Annice kombinacj cyfr.

Ludzie potrafi by zoliwi, pomylaa Annika, idc na gr. Helena mieszkaa na czwartym pitrze. Annika zadzwonia dwukrotnie do drzwi, ale nikt nie otworzy. Rozej * raa si po klatce schodowej, prbujc si zorientowa, od ktrej strony ley mieszkanie Stark i jakiej jest wielkoci. Nastpnie wysza na ulic i zacza liczy. Przynajmniej trzy okna Stark powinny wychodzi na ulic, a wiecio si w dwch. Najprawdopodobniej bya w domu. Tym razem Annika poj echaa wind i wcisna dzwonek na dobr chwil. Potem kucna przy drzwiach, odchylia klapk otworu na listy i powiedziaa gono: * Helena Stark? Nazywam si Annika Bengtzon i jestem z Kvallspressen". Wiem, e pani jest w domu. Czy mogaby pani otworzy drzwi? Czekaa w milczeniu. Po chwili po drugiej stronie zachrzci acuch. Drzwi si lekko uchyliy i pojawia si w nich zapakana kobieta. * Czego pani chce? * zapytaa cicho. * Przepraszam, e przeszkadzam, ale prbowalimy skontaktowa si z pani przez cay dzie. * Wiem. Miaam w skrzynce pitnacie karteczek od pani i wszystkich pozostaych. * Mog wej na chwil? * Po co? * W jutrzejszej gazecie bdziemy pisali o mierci Christiny Furhage i chciaabym zada pani kilka pyta. * Jakich pyta? Annika westchna. * Z chci je wyjawi, ale wolaabym nie na klatce schodowej. Stark otworzya szerzej drzwi i wpucia Annik do mieszkania. Ubrana bya tylko w T*shirt i majtki, wosy miaa rozczochrane i cakowicie opuchnit twarz. W rodku panowa nieopisany baagan, Annice wydao si, e czuje zapach wymiocin. Weszy do kuchni. Zlewozmywak by po brzegi wypeniony naczyniami, a na pycie elektrycznej kuchenki staa pusta butelka po koniaku. * mier Christiny to straszliwa strata * odezwaa si Stark. * Gdyby nie ona, nie byoby w Sztokholmie adnych igrzysk. Annika wyja notes i zapisaa. Jak to si dziao, e wszyscy mwili cigle to samo o Christinie Furhage? * Jaka bya jako czowiek? * zapytaa Annika. * Fantastyczna * odpowiedziaa Stark, patrzc w podog. * Bya naprawd dla nas wzorem. Rzutka, inteligentna, przebojowa, z poczuciem humoru... i w ogle. Dawaa sobie rad ze wszystkim. * Jeli si nie myl, bya pani ostatni osob, ktra widziaa j yw? * Tak, poza morderc. Wyszymy razem z wigilijnego przyjcia. Christina bya zmczona, a ja do mocno pijana. * Dokd pojechaycie? Helena Stark zesztywniaa. * Jak to pojechaymy? Rozstaymy si przy stacji metra, ja pojechaam do domu, a Christina wzia takswk. Annika uniosa brwi. To bya dla niej nowo, e Christina Furhage jechaa po pnocy takswk. W takim razie by jeszcze kto, kto widzia j yw pniej ni Helena Stark * a mianowicie takswkarz. * Czy Furhage miaa jakich wrogw w krgach zajmujcych si organizacj igrzysk? Helena Stark pocigna nosem. * Kto mgby to by? * Wanie pani pytam. Pani te pracuje w kancelarii komitetu, prawda? * Byam osobist asystentk Christiny * powiedziaa kobieta. * Czyli jej sekretark?

* Nie, Christina miaa trzy sekretarki. Ja byam, mona powiedzie, jej praw rk. Ale teraz prosz ju sobie i. Annika w milczeniu zebraa swoje rzeczy. Nim jednak wysza, obrcia si i zapytaa: * Furhage wyrzucia mo d dziewczyn z kancelarii za romans z przeoonym. Jak zareagowali na to pracownicy? Helena Stark wytrzeszczya na ni oczy. * Naprawd prosz ju wyj. * Oto moja wizytwka. Prosz zadzwoni, jeli zechce pani co doda czy skrytykowa * recytujc formuk, Annika pooya wizytwk na stoliku w przedpokoju. Spostrzega, e na stojcym tam telefonie jest karteczka z numerem i szybko go spisaa. Helena Stark nie odprowadzia jej do drzwi. Annika cicho zamkna je za sob. Czowieczestwo Zawsze duo spacerowaam. Kocham wiato, wiatr, gwiazdy i morze. Pokonywaam na piechot tak due odlegoci, e w kocu moje ciao zaczynao i samo, ledwie dotykajc ziemi, czyo si z ywioem wok i stawao si niewidzialn radoci. Kiedy indziej z kolei moje nogi sprawiay, e skupiaam si na istnieniu. Zamiast zamaza rzeczywisto wok mnie, kurczyy si do jednego czerniejcego punktu. Chodziam po chodnikach i koncentrowaam si na swoim ciele, pozwalaam uderzeniom obcasw przenika przez czonki. Przy kadym kroku rozbrzmiewao pytanie: Kim jestem? Gdzie si znajduj? Co sprawia, e ja to ja? W okresie gdy nurtoway mnie te pytania, mieszkaam w miecie, gdzie stale wiao. Jakkolwiek wybraam drog, zawsze szam pod wiatr. Czasem wicher by tak porywisty, e zapiera mi dech w piersiach. Kiedy wilgo przenikaa mnie do szpiku koci, kawaek po kawaku analizowaam swoje ciao i krew, starajc si wyczu, gdzie we mnie tkwi moja istota. Nie w pitach, nie w koniuszkach palcw, nie w kolanach, pochwie czy brzuchu. Konkluzj, jak wysnuam po tych dugich spacerach, trudno uzna za kontrowersyjn. Znajduj si gdzie za swoimi oczami, nad karkiem, ale pod ciemieniem, w tyle nad ustami i uszami. Tam egzystuje to, co naprawd jest mn. Tam mieszkam ja. Tam jest mj dom. Moje mieszkanie w tamtym czasie byo ciasne i ciemne, ale pamitam je jako nieskoczone, niedajce si wypeni i zdoby. Byam cakowicie pochonita prb zrozumienia, kim jestem. Wieczorami w ku zamykaam oczy i dotykajc si, ustalaam, czy jestem mczyzn, czy kobiet. Skd miaam to wiedzie? Moje narzdy pciowe nabrzmieway w sposb, ktry mogam wytumaczy sobie jedynie rozkosz. Gdybym nie wiedziaa, jak wygldaj, mogabym opisa je tylko jako cikie, gbokie i pulsujce. Mczyzna czy kobieta, biel czy czer? Moja wiadomo nie potrafia objani mnie jako co innego ni czowiecze. Kiedy otwieraam oczy, wpadao w nie promieniowanie elektromagnetyczne, ktre nazywamy wiatem. Moje renice odbieray kolory w taki sposb, e nie byam pewna, czy dziel to dowiadczenie z innymi ludmi. To, co nazywaam czerwieni, co byo ciepe i pulsujce, inni ludzie postrzegali moe odmiennie. Osignlimy konsens i nauczylimy si wsplnych okrele, ale kto wie, czy nasze postrzeganie nie jest cakowicie indywidualne. Nigdy si tego nie dowiemy. Poniedziaek, 20 grudnia Thomas wyszed z mieszkania, zanim Annika i dzieci si obudziy. Mia sporo pracy przed witami, a chcia wczeniej odebra Kallego i Ellen. W tym tygodniu mieli to robi na przemian z Annik, najlepiej ju koo trzeciej. Po czci

dlatego, e dzieci byy zmczone i ospae z powodu zimy, ale te po to, by poczyni przygotowania do wit. Annika zawiesia miedzian gwiazd i wystawia w oknie wiecznik, ale na tym si skoczyo. Nie zaczli jeszcze kupowa jedzenia ani prezentw, nie przyrzdzali ososia, nie upiekli szynki, nie rozgldali si za choink. Nie mwic ju o sprztaniu * pod tym wzgldem mieli proczne zalegoci. Annika chciaa, eby zatrudnili polsk sprztaczk, t sam, ktra pracowaa u Anne Snapphane, ale Thomas si sprzeciwi. Nie mg przecie by urzdnikiem pastwowym i jednoczenie zatrudnia ludzi na czarno. Annika to zrozumiaa, ale nie sprztaa. Thomas westchn gboko i wyszed na padajcy mokry nieg. W tym roku wita wypaday fatalnie dla pracownikw, Wigilia w pitek, a potem normalny tydzie pracy do sylwestra. Waciwie powinien by z tego zadowolony, sta przecie po stronie pracodawcw. Jednak z powodw czysto prywatnych westchn ponownie, przecinajc Hant*verkargatan w kierunku przystanku czterdziestkisemki po drugiej stronie Kungsholmstorg. Odczuwa lekki bl u dou plecw, kiedy wydua krok, zdarzao si to czsto, gdy spa w niewygodnej pozycji. Nad ranem Kalie lea w poprzek w ich ku, z nogami na jego plecach. Thomas przesun tuw w prawo i w lewo, tak jak robi to bokserzy, eby rozrusza zesztywniae minie. Na 48" czeka ca wieczno. Zmk i zmarz, zanim autobus wjecha w brej przed witryn banku. Nienawidzi jedzi autobusem, ale pozostae rozwizania byy duo gorsze. Przystanek metra znajdowa si wprawdzie za rogiem, ale bya to niebieska linia, ktrej peron lea niemal w poowie drogi do pieka. Dotarcie do kolejki przez wszystkie przejcia podziemne zabierao wicej czasu ni przejcie ulicami na piechot do Dworca Centralnego, a potem i tak trzeba si byo przesi ju na nastpnej stacji. Nowe przejcia podziemne, ruchome schody i chodniki, zasikane windy. Wreszcie kolejka do Slussen, zaparowane wagony i setki rozpychajcych si okci wsppasaerw czytajcych Metro". Samochd nie wchodzi w gr. Z pocztku Thomas porusza si po miecie swoj toyot coroll, ale kiedy suma mandatw za parkowanie przekroczya opat za przedszkole, Annika postawia weto i Thomas zrezygnowa z samochodu, ktry rdzewia teraz pod plandek u jego rodzicw w Vaxholm. Chcia kupi will albo p bliniaka za miastem, ale Annika si sprzeciwia. Kochaa ich nieprzyzwoicie drogie mieszkanie. Autobus by przepeniony i Thomasowi przyszo cisn si obok dziecicych wzkw, ale ju na wysokoci Ratusza zrobio si luniej. Przy Tegelbacken nawet usiad, wprawdzie z tyu nad samym koem, ale zawsze. Podcign nogi i zerka w kierunku Rosenbad, kiedy autobus przejeda obok siedziby rzdu; myl, e mgby tam pracowa, nie dawaa mu spokoju. Waciwie dlaczego nie? Jego kariera od szefa dziau socjalnego w Vaxholm do kierownika w Zwizku Gmin potoczya si byskawicznie. Nie bez znaczenia bya tu Annika i jej praca, ale do tego Thomas nie przyznawa si nawet przed sob. Gdyby dalej awansowa w tym tempie, dostaby moe prac w parlamencie lub w jakim ministerstwie przed ukoczeniem czterdziestu lat. Autobus przetoczy si koo Domu Rycerstwa. Thomas odczuwa zniecierpliwienie i niepokj, ale wzbrania si przed wiadomoci, e przyczyn tego jest Annika. Podczas weekendu praktycznie nie zamieni z ni sowa. Wczoraj wieczorem Annika nie odbieraa w redakcji telefonu. Pomyla, e jest w drodze do domu; przygotowa jej grzanki i zaparzy herbat. Herbata wystyga, grzanki zjad sam, zdy jeszcze przeczyta Time'a" i Newsweeka", zanim po kilku godzinach usysza szczk zamka w przedpokoju. A kiedy Annika otworzya podwjne drzwi, miaa w uchu suchawk i rozmawiaa z kim z gazety. * Cze. Strasznie dugo pracowaa * zbliy si do niej. * Przekrc do ciebie z drugiego telefonu * powiedziaa Annika, rozczya si i mina Thomasa, lekko pogaskawszy go w policzek. Posza prosto do swojego biurka, zrzucia

paszcz na podog i ponownie zadzwonia do gazety. Mwia o jakim kursie takswk, ktry trzeba byo sprawdzi na policji. Thomas poczu wzbierajc irytacj, by o wos od wybuchu. Po odoeniu suchawki Annika przytrzymaa si biurka, jakby miaa zawroty gowy. * Przepraszam, e jestem tak pno * powiedziaa cicho, nie podnoszc wzroku. * Musiaam pojecha przez Sdermalm, eby zrobi tam wywiad. Nie odpowiedzia, sta tylko z opuszczonymi rkami i patrzy na jej plecy. Annika lekko si chwiaa, sprawiaa wraenie nieprzytomnej ze zmczenia. * Zapracujesz si na mier * powiedzia Thomas oschej, ni zamierza. * Tak, wiem * odrzeka, pooya rzeczy na biurku i posza do azienki. Thomas wszed do sypialni, zdj narzut i pooy si. Sysza, jak leje si woda i jak Annika IS myje zby. Kiedy si kada, udawa, e pi. Nie zauwaya, e wcale nie zasn. Pocaowaa go w szyj i pogaskaa po wosach. Po chwili spaa jak zabita. Thomas dugo lea z otwartymi oczami, suchajc odgosw nadjedajcych samochodw z ulicy i jej spokojnego oddechu. Wysiad przy Slussen, skd mia do przejcia kilka przecznic do swojego biura na Hornsgatan. Od zatoki cign wilgotny wiatr. Jaki wczesny straganiarz rozoy u wejcia do metra swoje stoisko z drewnianymi mikoajami. * Grzane winko na dobry dzie? * zagadn handlarz, wycigajc w stron Thomasa parujcy kubek. * Dlaczego nie? * powiedzia Thomas, wyjmujc banknot z kieszeni kurtki. * Niech mi pan da te pierniczek, ten najwikszy, w ksztacie serca. * Mama, czy ja te mog jecha? * Kalie stan na wzku, ktry o mao si nie przewrci. Annika zapaa go w ostatniej chwili. * Nie, dzisiaj chyba zostawimy wzek, na dworze jest chlapa. * Ale ja chc jecha, mamo * zaprotestowaa Ellen. Annika wrcia do windy, wypchna dziewczynk, zasuna krat i zamkna drzwi. Przykucna na chodniku na klatce schodowej i przytulia Ellen. Poczua na policzku chd materiau dziecicego kombinezonu. * Dzi pojedziemy autobusem, a potem ci ponios. Chcesz? Dziewczynka kiwna gow i zarzucia jej rce na szyj, mocno si przytulajc. * Chc by dzisiaj z tob, mamo. * Wiem, ale to niestety niemoliwe, musz pracowa. Za to pitek spdzimy razem. Bo wiecie, jaki dzie jest w pitek? * Wigilia, Wigilia! * zakrzykn Kalie. Annika zamiaa si. * Tak, zgadza si. Wiecie ile dni zostao do Wigilii? * Trzy tygodnie * oznajmia Ellen, podnoszc trzy palce. * Idiotka * powiedzia Kalie. * Cztery dni. * Nie mw o siostrze idiotka". Ale masz racj, zostay jeszcze cztery dni. Gdzie masz rkawiczki, Ellen? Zapomnielimy ich? Nie, s tutaj... Na chodniku niena breja zdya ju zamieni si w wod. Sipi deszcz, a wiat by cakowicie szary. Annika niosa dziewczynk na lewej rce, praw trzymaa Kallego. Torba uderzaa j w plecy przy kadym kroku. * adnie pachniesz, mamo * powiedziaa Ellen. Wyszli na ulic Scheelegatan i przed Indian Curry House" wsiedli do autobusu nr 40, przejechali dwa przystanki i znaleli si przy biaym budynku z at osiemdziesitych, w ktrym swoj siedzib miao Radio Sztokholm. Na drugim pitrze miecio si przedszkole, do ktrego Kalie chodzi, odkd skoczy pitnacie miesicy, a Ellen niewiele ponad rok. Kiedy Annika rozmawiaa z innymi rodzicami,

stwierdzaa, e dobrze trafili. Personel przedszkola by dowiadczony i kompetentny, kierownik dba o placwk, a poow opiekunw stanowili mczyni. W holu byo toczno i gono, wir i nieg utworzyy niewielki wa pod drzwiami. Dzieci haasoway, doroli je uspokajali. * Mog zosta dzisiaj z nimi na niadaniu? * zapytaa Annika, a kto z personelu kiwn gow. Rodzestwo siedziao w czasie posikw przy tym samym stole. Mimo e w domu czsto si kcili, w przedszkolu byli niezwykle zgodni. Kalie opiekowa si swoj modsz siostr. Przy niadaniu Annika posadzia sobie Ellen na kolanach i dla towarzystwa wzia kanapk i filiank kawy. * W rod jedziemy na wycieczk, trzeba mie wasny prowiant * powiedzia jeden z opiekunw; Annika skina gow. Po niadaniu zebrano si w sali z poduszkami. Podczas sprawdzania obecnoci okazao si, e spora cz dzieci zostaa ju przed witami w domu. Potem przedszkolaki zapieway kilka tradycyjnych piosenek: Jestem maym krliczkiem", Opowie o piracie" i W domku na skraju lasu". Na zakoczenie porozmawiano troch o Boym Narodzeniu i odpiewano wigilijn piosenk Tupu*tup". * Musz ju i * powiedziaa Annika, na co Kalie uwiesi si jej na ramieniu, a Ellen natychmiast si rozpakaa. * Chc by z tob, mamo * kwilia Ellen. * Tata was dzisiaj wczenie odbierze, zaraz po podwieczorku * obiecaa Annika, starajc si uwolni z dziecicych rczek. * To chyba fajnie? Pjdziecie wtedy do domu i zaczniecie przygotowania do wit, moe kupicie choink? Chcecie? * Taaak! * krzykn Kalie, a Ellen zawtrowaa mu niczym echo. * Zobaczymy si wieczorem * poegnaa si Annika i szybko zamkna za sob drzwi. Nasuchiwaa chwil, czy nie usyszy jakich odgosw zawodu, ale za drzwiami byo cicho. Westchna i ruszya w kierunku schodw. Wsiada do autobusu nr 56 przy budynku towarzystwa ubezpieczeniowego Trygg*Hansa. Kiedy wchodzia do redakcji, byo ju wp do jedenastej. W rodku przebywao peno ludzi i panowa straszliwy rozgwar. Nie wiedziaa dlaczego, ale nie moga si do tego przyzwyczai. Jej zdaniem waciwa atmosfera panowaa wtedy, gdy w duym, pustym pomieszczeniu przy migajcych ekranach komputerw pracowao kilku skoncentrowanych dziennikarzy, rozpraszanych jedynie od czasu do czasu przez dzwonek telefonu. Tak byo w weekendy i w nocy, za w tej chwili w redakcji znajdowao si blisko dziewidziesit osb. Annika wzia paczk z gazetami i posza w stron swojego pokoju. * Dobra robota, Annika! * krzykn kto. Nie rozpoznaa po gosie kto, ale pomachaa rk nad gow na znak podzikowania. Eva*Britt Qvist stukaa w klawiatur swojego komputera. * Nils Langeby wzi dzisiaj wolne za nadgodziny * powiedziaa, nie podnoszc wzroku. Czyli wci by obraony. Annika rozebraa si w swoim pokoju i posza po kaw do automatu. Wracajc, zajrzaa do swojej przegrdki na poczt. Jkna gono, bo przegrdka bya pena. Rozejrzaa si za koszem, do ktrego mogaby wyrzuci kubek * nie udaoby si jej wzi caej poczty, nie wylewajc kawy. * Co tak wzdychasz? * zapyta za jej plecami Anders Schyman. Annika umiechna si zakopotana. iO * Ech, mam dosy grzebania si w tej poczcie. Codziennie dostajemy ponad sto komunikatw prasowych i listw. Przejrzenie tego zabiera cholernie duo czasu.

* Przecie wcale nie musisz tego robi * powiedzia zdziwiony Schyman. * Mylaem, e tym zajmuje si Eva*Britt. * Zaczam, kiedy poprzedni szef wyj echa do Nowego Jorku, i tak ju zostao. * Zanim mianowano go korespondentem, zajmowaa si tym Eva*Britt. To chyba o wiele sensowniejsze rozwizanie, eby ona przegldaa poczt, jeli nie zaley ci na tym, eby samej kontrolowa materiay. Mam z ni porozmawia? Annika umiechna si i popia yk kawy. * Bardzo ci prosz, byoby to dla mnie due uatwienie. Anders Schyman wzi ca stert poczty i wrzuci do przegrdki Evy*Britt Qvist. * Zaraz z ni pogadam. Annika posza do Ingvara Johanssona, ktry jak zwykle siedzia ze suchawk telefonu przycinit do ucha. Mia na sobie to samo ubranie co wczoraj i przedwczoraj. Annika zastanowia si, czy rozbiera si do snu. * Policja jest na ciebie cholernie wcieka za ten artyku o kodach alarmowych * oznajmi, kiedy odoy suchawk. Annika zesztywniaa, poczua przeraenie, ktre przybrao posta ucisku w odku i szumu w skroniach. * Co? Dlaczego? Co jest nie tak? * Nie, ale spalia ich najlepszy trop. Twierdz, e obiecaa nie pisa o kodach alarmowych. Annika poczua panik wzbierajc w yach niczym bulgoczca trucizna. * Ale ja nie napisaam o kodach alarmowych! W ogle nie wymieniam tego sowa! Odrzucia kubek i zapaa za gazet. Christina Furhage znaa Zamachowca. Przesuchanie podejrzanego" * gosi nagwek na pierwszej stronie. W rodku due, czarne litery tytuu oznajmiay: Rozwizaniem jest kod alarmowy". * Kurwa ma! * wrzasna. * Kto, kurwa, da ten tytu? * Ptonu ciszej * powiedzia Johansson. * Popadasz w histeri. Annika poczua, e oczy zasnuwa jej co czerwonego i ciepego. Spojrzenie pado na zarozumiaego mczyzn na obrotowym krzele. Dostrzega, e za fasad nonszalancji ukrywa ogromn satysfakcj. * Kto to zaakceptowa? * zapytaa. * Ty? * Przecie nie mam nic do powiedzenia, jeli chodzi o tytuy w rodku, nie wiesz o tym? * odpowiedzia i odwrci si, eby kontynuowa prac, ale Annika nie zamierzaa tak atwo mu odpuci. Obrcia jego krzeso, a uderzy nogami w szuflad biurka. * Przesta zachowywa si jak skoczony idiota * powiedziaa, a zabrzmiao to raczej jak syk. * Nie ma znaczenia, e ja na tym ucierpi, nie pojmujesz tego? Ucierpi gazeta. Dotknie to Andersa Schymana, ciebie i twoj crk, ktra pracuje latem na portierni. Dowiem si,kto da ten tytu i z czyjej inicjatywy. Moesz by tego cholernie pewien. Kto dzwoni z policji? Zadowolenie ustpio miejsca grymasowi niesmaku. * Nie bierz tego tak do siebie * wycofa si Johansson. * Gwny rzecznik prasowy. Annika podniosa si zdziwiona. Facet kama. Rzecznik prasowy nie mia zielonego pojcia, co ona obiecaa, a czego nie. Prawdopodobnie by wcieky, e caa historia ujrzaa wiato dzienne, i to pod mocno nieszczsnym tytuem. Natomiast na pewno nie zwymyla Ingvara Johanssona za to, e Annika zawioda czyje zaufanie. Odwrcia si na picie i posza do siebie, nie zauwaajc spojrze, ktrymi j odprowadzano. Tego rodzaju scysje byy w gazecie na porzdku dziennym, ale zawsze interesujce dla pracownikw. Zwaszcza gdy kcili si przeoeni. Zastanawiano si, co takiego wyprowadzio z rwnowagi szefow dziau kryminalnego. Ludzie otwierali gazet, czytali artyku Anniki na stronach szstej i sidmej, ale nie widzieli w nim nic niezwykego i tym samym awantura popadaa w zapomnienie.

Annika jednak nie zapominaa. Zoliw rado Ingvara Johanssona z jej potknicia dooya do kupy brudw, ktra codziennie rosa. Baa si, e ktrego dnia brudy trafi do wentylatora, a wtedy nikt w redakcji nie uniknie powalania twarzy. * Chcesz swoj prywatn poczt czy te mam si ni zaj? Eva*Britt Qvist staa w drzwiach z kilkoma listami w rku. * Co? Nie, po j tutaj, dzikuj ci... Sekretarka podesza do biurka Anniki, stukajc obcasami, i rzucia koperty na blat. * Prosz. Jeli bdziesz chciaa, ebym te robia ci kaw, to powiedz mi wprost, a nie przez naczelnego! Annika podniosa zdziwiona wzrok. Twarz kobiety bya pociemniaa od pogardy. Zanim Annika zdya odpowiedzie, Eva*Britt odwrcia si na picie i wybiega. Boe miosierny, pomylaa Annika, to nie dzieje si naprawd! Jest wcieka, bo myli, e podstpnie zmusiam j do przegldania poczty. Boe, dodaj mi siy! I kupa brudw znowu odrobin urosa. Evert Danielsson wpatrywa si w rega z pustk w gowie i jakim echem w sercu. Mia dziwne uczucie, e jest wydrony. Kurczowo ciska blat biurka obiema rkami, ktre albo prboway utrzyma blat, albo jego przy biurku. Wiedzia, e to si nie uda. Ogoszenie przez zarzd komunikatu prasowego byo tylko kwesti czasu. Nie mieli zamiaru czeka, a zostan okrelone jego nowe obowizki, chcieli pokaza stanowczo i zdecydowanie take bez Christiny. W gbi ducha wiedzia, e nie do koca radzi sobie ze swoimi zadaniami w ostatnich latach, ale z Christin zaraz nad sob by kryty. Teraz ten parasol ochronny znikn i Danielsson nie mia adnego punktu oparcia. By na wylocie i wiedzia o tym. Sporo nauczy si w minionych latach, widzia na przykad, jak postpowano z ludmi, ktrzy stali si zbdni. Na og nie trzeba ich byo nawet przenosi, rezygnowali dobrowolnie. Sposobw, eby pozby si niechcianych, byo sporo i Danielsson zna wikszo z nich, chocia osobicie stosowa je niezbyt czsto. Kiedy ju zapada decyzja, informowano personel. Reakcja bya niemal zawsze pozytywna, rzadko osobie zmuszonej do odejcia udawao si zachowa popularno. Potem ogaszano to publicznie i jeli chodzio o bardziej znan posta, ruszaa prasowa nagonka. Albo przeciwko komitetowi i media pozwalay wypaka si odepchnitemu, albo pawiono si w tragedii i krzyczano dobrze ci tak". Do tej pierwszej kategorii naleay gwnie kobiety, o ile nie zajmoway zbyt wysokich stanowisk. Do drugiej przede wszystkim biznesmeni majcy zapewnione mikkie ldowanie. Danielsson domyla si, e spotka go los tych ostatnich. Chocia na jego korzy bdzie przemawia fakt, e zosta wyrzucony, e zrobiono z niego koza ofiarnego za mier Christiny Furhage. Mogo to pj w tym kierunku. Takie mia odczucie, nawet jeli wskutek pustki w gowie nie bardzo potrafi ubra je w sowa. Rozlego si pukanie do drzwi i do rodka zajrzaa jego sekretarka. Miaa lekko zapuchnite oczy, wosy w nieadzie. * Napisaam komunikat dla prasy. Jest tutaj te Hans Bjallra, eby razem z panem przejrze tekst. Mam go poprosi? Evert Danielsson spojrza na swoj dugoletni wiern wsppracownic. Zbliaa si do szedziesitki i nie miaa szans na znalezienie nowej pracy. Zazwyczaj byo tak, e jeli kto odchodzi, to prac tracili te ludzie z jego zaplecza. Nikt nie chcia przejmowa ekipy poprzednika. Nie mona byo liczy na pen lojalno. * Tak, oczywicie, niech go pani wpuci. Wszed przewodniczcy zarzdu. By wysoki, mia na sobie czarny garnitur na znak aoby po Christinie. Hipokryta, wszyscy wiedzieli, e jej nie znosi. * Proponuj, ebymy t spraw zaatwili tak szybko i kulturalnie jak to tylko moliwe * powiedzia i nie czekajc na zaproszenie, usiad na kanapie. Evert Danielsson kiwn skwapliwie gow.

* Tak, te jestem za tym, eby zaatwi to w delikatny i kulturalny sposb... * Znakomicie, e si zgadzamy. Komunikat dla prasy bdzie informowa, e odchodzi pan ze stanowiska szefa kancelarii Sztokholmskiego Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich. Z tej przyczyny, e po tragicznej mierci Christiny Furhage bdzie pan mia inne obowizki. Jakie, jeszcze do koca nie wiadomo, ale zostan one okrelone w porozumieniu z panem. adnego gadania o wyrzucaniu, kozach ofiarnych, odprawach. Cay zarzd zgodzi si milcze w tej sprawie. Co pan na to? Evert Danielsson dokadnie analizowa usyszane sowa. Byo znacznie lepiej, ni si mg spodziewa. To by niemal awans. Jego rce puciy blat stou. * Tak, uwaam, e brzmi to bardzo dobrze. * Jest kilka rzeczy, o ktrych chc z tob porozmawia * powiedziaa Annika do Evy*Britt. * Nie zechciaaby wej do mnie na chwil? * Po co? Moesz powiedzie tutaj. Mam duo pracy. * Prosz do mnie, i to natychmiast * polecia Annika i zawrcia do swego pokoju, zostawiajc otwarte drzwi. Syszaa, jak sekretarka jeszcze przez kilka sekund demonstracyjnie stukaa w klawiatur, potem ze skrzyowanymi rkami stana w wejciu. Annika usiada za biurkiem i wskazaa na krzeso przed sob. * Usid i zamknij drzwi. Eva*Britt usiada, nie zamykajc drzwi. Annika westchna, podniosa si i zrobia to sama. Zauwaya, e lekko dry, konfrontacje zawsze byy nieprzyjemne. * Eva*Britt, co si dzieje? * Co? O co ci chodzi? * Sprawiasz wraenie takiej... zagniewanej i smutnej. Czy co si stao? Annika zmuszaa si, eby zachowa spokojny i agodny ton, sekretarka wiercia si na krzele. * Nie wiem, o czym mwisz. Annika pochylia si w przd i spostrzega, e Eva*Britt skrzyowaa zarwno rce, jak i nogi w podwiadomej pozycji obronnej. * Od tygodnia jeste do mnie wrogo nastawiona. Wczoraj pokciymy si na dobre... * Aha, wic to takie wezwanie na dywanik, bo nie dosy ci nadskakuj? Annika poczua, jak wzbiera w niej zo. * Nie, chodzi o to, e nie robisz tego, co do ciebie naley. Nie posortowaa wczoraj materiaw tak jak powinna, nie daa adnej wprowadzajcej informacji, posza do domu, nikogo o tym nie informujc. Nie wiedziaam, e poczta wchodzia wczeniej w zakres twoich obowizkw, to nie ja, tylko sam Schyman zaproponowa, eby do nich wrcia. Musisz z nami wsppracowa, inaczej ta redakcja nie bdzie sprawnie funkcjonowaa. Sekretarka spojrzaa na ni zimno. * Ta redakcja funkcjonowaa znakomicie na dugo przedtem, zanim si tu pojawia. Rozmowa prowadzia donikd. Annika podniosa si. * W porzdku, to na razie wszystko. Musz zadzwoni. Czy dotara do wszystkiego, co znajduje si w tym budynku na temat Christiny Furhage? Archiwa, ksiki, zdjcia, artykuy, bazy danych...? * Do kadego zakamarka * powiedziaa Eva*Britt i wysza. Annika poczua gorzki smak niepowodzenia. Nie bya dobrym szefem, bya beznadziejnym przeoonym, ktry nie potrafi pocign za sob ludzi. Usiada i opara czoo o klawiatur. Od czego miaa zacz? Oczywicie od rzecznika policji. Podniosa gow, signa po suchawk i wybraa jego bezporedni numer. * Rozumie pani chyba, e kiedy piszecie praktycznie wszystko, co wiemy, utrudniacie nam prac * powiedzia gwny rzecznik policji. * Pewne informacje nie mog trafia do publicznej wiadomoci, to podkopuje ledztwo.

* Dlaczego wic nam o wszystkim opowiadacie? * zapytaa Annika niewinnie. Rzecznik westchn. * Widzi pani, to jest kwestia wywaenia. Pewne rzeczy musimy przecie nagoni, ale nie moe by tak, e gazeta pisze o wszystkim. * Zaraz, zaraz. Do kogo naley ocena, co mona opublikowa, a czego nie? Przecie nie do mnie czy do moich wsppracownikw. Nie moemy zgadywa, co jest korzystne dla ledztwa. Byoby to sprzeczne z etyk zawodow, gdybymy prbowali. * Tak, oczywicie, nie o to mi chodzio. Ale ta informacja o kodach alarmowych... Bardzo le si stao, e zostaa opublikowana. * Ogromnie mi przykro z tego powodu. Jak pan moe zauway, w tekcie nie ma ani sowa o kodach alarmowych. Po prostu niewaciwe sowa znalazy si w tytule. Ubolewam oczywicie, jeli w jaki sposb utrudnio to policji prac. Dlatego uwaam za tak wane, by kontakty midzy gazet a policj byy w przyszoci jeszcze cilejsze. Rzecznik zamia si. * No tak, caa Bengtzon, potrafi pani zawsze odwrci kota ogonem. ebymy mieli z pani jeszcze cilejsze kontakty, musiaaby chyba pani dosta pokj subowy obok komisarza! * Nie jest to wcale zy pomys * umiechna si Annika. * Co planujecie na dzisiaj? Policjant spowania. * W tej sytuacji nie mog nic powiedzie. * Daj pan spokj. Skadamy numer za siedemnacie godzin, nic nie ukae si przed jutrzejszym przedpoudniem. Co nieco mgby pan wyjawi. * Skoro informacja o kodach alarmowych i tak zostaa opublikowana, to chyba mog powiedzie, jak jest. Ustalamy, jakie osoby miay dostp do kodw. Morderca jest wrd nich, tego jestemy pewni. * Czyli alarm na stadionie zosta wieczorem wczony? * Tak. * Ile osb wchodzi w gr? * Dostatecznie duo, ebymy mieli pene rce roboty. Musz odebra drugi telefon... * Jeszcze tylko jedna rzecz * powiedziaa szybko Annika. * Czy wnoc morderstwa Christina Furhage jechaa po pnocy takswk? W suchawce byo sycha tylko oddech rzecznika i dzwonicy telefon w tle. * Dlaczego pani o to pyta? * odezwa si w kocu. * Podano mi tak informacj. Czy to prawda? * Christina Furhage miaa prywatnego kierowc, ktry zawiz j do restauracji, gdzie odbywao si przyjcie wigilijne. Potem dosta wolne i doczy do witujcego grona. Furhage miaa firmow kart klienta w Taxi Sztokholm, ale z tego, co wiemy, nie korzystaa z niej tej nocy. * Dokd wic posza po wyjciu z restauracji? Rzecznik milcza przez chwil, po czym powiedzia: * To jest wanie jedna z tych rzeczy, ktra nie moe zosta ujawniona. Ze wzgldu na dobro ledztwa i samej Christiny Furhage. Skoczyli rozmow. Annika czua si zbita z tropu. Co si tutaj nie zgadzao. Przede wszystkim kody alarmowe. Jeli tak duo osb miao do nich dostp, to dlaczego ujawnienie tej informacji byo a tak niepodane? Co z prywatnego ycia idealnej Christiny Furhage nie nadawao si do wycignicia na wiato dzienne? Dlaczego Helena Stark kamaa? Annika zadzwonia do swojego informatora, ale nikt nie odebra. Jeli kto mia powody, eby by na ni zy, to wanie on. Zadzwonia na recepcj z pytaniem, czy Berit i Patrik powiadomili, o ktrej dzisiaj przyjd. Okazao si, e oboje, wychodzc w nocy, zapowiedzieli si na drug.

Annika pooya nogi na stole i zacza przeglda stert gazet. Szacowna Gazeta Poranna" znalaza interesujcy ustp w jednej z umw okrelajcych zasady przekazania przez Midzynarodowy Komitet Olimpijski (IOC) prawa do organizacji igrzysk SOCOG*owi, czyli Komitetowi Organizacyjnemu Igrzysk Olimpijskich w Sztokholmie. Tych umw byo bez liku, dotyczyy one nie tylko samych praw do igrzysk, ale te midzynarodowego, krajowego i lokalnego sponsorowania. Poranna" odnalaza klauzul dajc gwnemu sponsorowi prawo wycofania si, jeli stadion olimpijski nie bdzie gotowy do uytku pierwszego stycznia tego roku, w ktrym miay odby si igrzyska. Annika odoya artyku. Jeli pami jej nie mylia, rnorakich klauzul byo kilka tysicy i, zdaniem Anniki, dopki ktra ze stron nie zamierzaa powoa si na jedn z nich, byo zupenie obojtne, co zawieraj. Na dodatek autor artykuu nie uzyska komentarza gwnego sponsora. Konkurrenten" przeprowadzi rozmowy z licznymi pracownikami Furhage, midzy innymi z jej osobistym kierowc, ale nie z Helen Stark. Kierowca opowiedzia gazecie, e zawiz przewodniczc do restauracji, e bya jak zawsze w dobrym nastroju, yczliwie usposobiona, nie wygldaa na zaniepokojon czy zmartwion, bya tylko jak zwykle skupiona i skoncentrowana. Bardzo jej aowa, bo uwaa j za tak wspania praco dawczyni i sympatyczn osob. * Niedugo doprawi jej skrzyda * mrukna Annika. Poza tym gazety nie miay nic nowego. Przejrzenie ich zabierao ca wieczno, wszystkie byy przeadowane reklamami. Z ekonomicznego punktu widzenia listopad i grudzie nale do najlepszych miesicy dla szwedzkich dziennikw, najgorsze s stycze i lipiec. Daa o sobie zna nadmierna ilo kawy i Annika posza do toalety. Myjc rce zabrudzone farb drukarsk, zobaczya w lustrze odbicie swej twarzy * nie by to przyjemny widok. Rano nie miaa siy my wosw, upia je tylko na karku. Teraz opady, twarz okalay brzowe, tuste strki. Pod oczami widniay ciemne krgi, a na policzkach pod wpywem stresu pojawia si lekka czerwona wysypka. Annika przetrzsna kieszenie w poszukiwaniu pudru, ktrym chciaa zatuszowa plamy, ale go nie znalaza. Eva*Britt Qvist posza na lunch, jej komputer by wyczony. Robia tak zawsze, ilekro odchodzia od swojego biurka. Panicznie si baa, e kto, podszywajc si pod ni, bdzie wysya wiadomoci z jej konta mailowego. Annika wesza do swojego pokoju i posmarowaa twarz kremem, potem zacza krci si po redakcji. Czego musiaa si dowiedzie? Gdzie najpierw sprawdzi? Posza do pomieszczenia korekty, gdzie znajdoway si leksykony i sowniki. Bez gbszej myli odszukaa w Encyklopedii Narodowej" przewodniczc komitetu olimpijskiego: Christina Furhage, z domu Faltin, jedynaczka z szacownej, acz ubogiej rodziny; okres dorastania spdzia u krewnych na pnocy Norrandii. Kariera w brany bankowej, animatorka stara Sztokholmu o organizacj igrzysk olimpijskich, przewodniczca Komitetu Organizacyjnego igrzysk. Jej m Bertil Milander jest dyrektorem jednego z koncernw. To byo wszystko. Annika podniosa wzrok. Informacja, e panieskie nazwisko Christiny brzmiao Faltin, bya dla niej nowa. Skd wic wzio si nazwisko Furhage? Annika spojrzaa na haso pod spodem: Carl Furhage, urodzony pod koniec dziewitnastego wieku w rodzinie wacicieli lasw z Harnsand, dyrektor w brany lenej. Trzykrotnie onaty, jego trzeci on bya Dorotea Adecrona. Zadba o to, by przej do historii i zapewni sobie miejsce w encyklopedii, fundujc wysokie stypendium dla modych mczyzn, ktrzy chcieli studiowa lenictwo. Zmar w latach szedziesitych. Annika z trzaskiem zamkna ksik. Podesza szybko do terminalu komputerowego i wpisaa sowa Carl" i Furhage". Siedem trafie. Czyli od skomputeryzowania archiwum na pocztku lat dziewidziesitych pisano o tym czowieku siedmiokrotnie. Annika wcisna

klawisz F6" * poka" * i gwizdna. Nie byy to mae pienidze, co roku rozdzielano wier miliona koron. Nic wicej jednak o Carlu Furhage nie napisano. Annika wylogowaa si z systemu, wzia swoj magnetyczn przepustk i wysza drzwiami przeciwpoarowymi koo dziau sportowego. Stromymi schodami zesza dwa pitra w d i mina jeszcze jedne drzwi, do ktrych otwarcia poza przepustk potrzebny by kod. Znalaza si w dugim przejciu, z szarym, zniszczonym linoleum na pododze i syczcymi rurami pod sufitem. Na samym kocu znajdowao si archiwum gazety, chronione przed poarem podwjnymi stalowymi drzwiami. Annika pozdrowia pracownikw pochylonych nad komputerami. Stalowoszare szafki, zawierajce wszystko, co napisano w Kvallspressen" i Szacownej Gazecie Porannej" od dziewitnastego wieku, wypeniay cae to potne pomieszczenie. Annika ruszya powoli midzy szafkami. Dotara do dziau osb i odczytaa A*Ac, Ad*Af, Ag*Ak, omina kilka rzdw i dosza do Fu. Wycigna du szuflad, ktra poddaa si nadspodziewanie atwo. Odszukaa nazwisko Furhage. Christina bya, ale adnego Carla. Annika westchna. Pusty los. * Jeli szukasz wycinkw o Christinie Furhage, to wikszo ju wybrano * odezwa si kto za jej plecami. By to kierownik archiwum, niewysoki, niezwykle kompetentny mczyzna o utrwalonych zapatrywaniach, pod jakimi hasami naley archiwizowa materiay. Annika umiechna si. * Tak si skada, e szukam innego Furhage, niejakiego dyrektora Carla Furhage. * Pisalimy o nim? * O tak, ufundowa hojne stypendium. Musia by nieprzyzwoicie bogaty. * yje? * Nie, zmar w latach szedziesitych. * To chyba nie znajdziesz go pod nazwiskiem. Wycinki oczywicie zachowano, ale pewnie umieszczono je wjakim dziale tematycznym. Od czego twoim zdaniem mamy zacz szuka? * Nie mam pojcia. Moe od stypendiw? Kierownik archiwum wydawa si co rozwaa. * Jest tego dosy duo. Potrzebne ci to na dzisiaj? Annika westchna i ruszya do wyjcia. * Nie, waciwie nie. Tak mi tylko przyszo do gowy. Mimo wszystko dzikuj... * A nie by przypadkiem fotografowany? Annika przystana. * Moliwe, na jakiej uroczystoci albo przy podobnej okazji. Cakiem moliwe. Przy okazji jakiego wita czy uroczystoci. Dlaczego pytasz? * Bo wtedy jest w archiwum zdjciowym. Annika posza prosto na drugi koniec sali, mijajc archiwum sportowe i dzia informacyjny. Znalaza waciw szafk i materiay oznaczone nazwiskiem Furhage. Koperta ze zdjciami Christiny wypeniaa niemal ca szuflad, ale za ni znajdowaa si maa, paska koperta formatu C5. Bya wytarta i wystrzpiona, napis * Furhage Carl, dyrektor * wyblaky. Annika, wycigajc j, pobrudzia si kurzem. Usiada na pododze i wysypaa zawarto. W rodku znajdoway si cztery fotografie. Dwie z nich to byy mae czarno*biae zdjcia portretowe, przedstawiajce ponurego mczyzn o rzadkich wosach i wyranie zarysowanym podbrdku. Carl Furhage w wieku lat pidziesiciu i siedemdziesiciu. Trzecia fotografia bya zdjciem lubnym starzejcego si dyrektora i starej kobiety, Dorotei Adelcrony. Czwarte zdjcie, ktre upado do gry nogami, byo najwiksze. Annika odwrcia je i poczua ywsze bicie serca. Pod spodem na doklejonej kartce widniao: Dyrektor Carl Furhage, obchodzcy swoje szedziesite urodziny wraz z on Christin i synem Olofem". Annika przeczytaa podpis dwa razy, zanim uwierzya wasnym oczom. Niewtpliwie bya to Christin Furhage, modziutka Christin. Co najwyej dwudziestoletnia. Bya bardzo szczupa, wosy miaa upite w staromodn, nietwarzow fryzur, ubrana bya w ciemny

kostium ze spdnic zakrywajc ydki. Patrzya niemiao w obiektyw i silia si na umiech. Na kolanach trzymaa czarujcego dwuletniego malca o blond kdziorach. Chopiec mia na sobie biay sweterek, spodnie do kolan z szelkami, a w rkach trzyma jabko. Sam dyrektor sta za kanap ze zdecydowanym wyrazem twarzy, do spoczywaa opiekuczo na ramieniu modej ony. Caa fotografia bya niezwykle sztywna i wyranie ustawiana, raczej w duchu przeomu wiekw ni lat pidziesitych, kiedy to musiaa by zrobiona. Annika nie zetkna si nigdzie z informacj, e Christina bya on dyrektora, nie mwic ju o tym, e miaa syna. Christina urodzia dwoje dzieci! Annika opucia zdjcie na kolana. Nie wiedziaa dlaczego, ale czua, e w jaki sposb miao to decydujce znaczenie. Dziecko nie mogo tak po prostu znikn. Musiao gdzie si znajdowa i z pewnoci mogoby opowiedzie niejedno o swojej mamie. Annika woya z powrotem zdjcia do koperty, podniosa si i posza do kierownika archiwum. * Chc wzi to ze sob * powiedziaa. * Okej. Podpisz tutaj * odrzek, nie podnoszc wzroku. Annika pokwitowaa kopert ze zdjciami i wrcia do swojego pokoju. Miaa uczucie, e czeka j dugie popoudnie. Komunikat o odejciu Everta Danielssona wysano do agencji prasowej Tidningarnas Telegrambyra o godzinie 11.30. Potem wydzia prasowy kancelarii komitetu olimpijskiego przefaksowa go do wszystkich duych redakcji, najpierw do gazet porannych i telewizji, a pniej do radia, popoudniwek i do wikszych dziennikw lokalnych. Danielsson nie by jak czoow postaci w krgach olimpijskich, redaktorzy bynajmniej nie rzucili si na t informacj. Dopiero dobre czterdzieci minut po odebraniu komunikatu agencja na Kungsholmstorg rozesaa krtk depesz, e szef kancelarii komitetu olimpijskiego odchodzi ze swojego dotychczasowego stanowiska, eby zaj si konsekwencjami wynikymi ze mierci Christiny Furhage. Evert Danielsson siedzia w swoim pokoju, suchajc szmeru faksw. Pozwolono mu zatrzyma gabinet do czasu okrelenia jego nowych obowizkw. Strach omota mu w skroniach. Nie mg skoncentrowa si nawet na tyle, eby przeczyta choby jedn linijk raportu czy artykuu. Czeka na atak wilkw, na rozpoczcie nagonki. By teraz atw zdobycz, motoch mg si nasyci. Jednak ku jego zdumieniu telefon nie dzwoni. W gbi ducha wyobraa sobie, e reakcja bdzie podobna jak po mierci Christiny, e w biurze rozdzwoni si telefony. Tak si nie stao. Godzin po wysaniu komunikatu odezwaa si Szacowna Gazeta Poranna" z prob o komentarz. Danielsson spostrzeg, e jego gos brzmia zupenie normalnie, kiedy mwi, e odebra to raczej jako awans i e kto musi uporzdkowa chaos wywoany mierci Christiny Furhage. Dzwonicy dziennikarz tym si zadowoli. Wesza pochlipujca sekretarka i zapytaa, czy co mu przynie. Kaw? Ciastko? Moe saatk? Podzikowa za trosk, nie mgby teraz nic przekn. Wsparty o blat stou czeka na nastpny telefon. Annika schodzia do stowki, eby co zje, kiedy podszed do niej Ingvar Johansson z kartk w rce. * Czy to nie ktry z twoich podopiecznych? * zapyta i wrczy jej komunikat z kancelarii komitetu. Annika przeczytaa dwie linijki. * Mj podopieczny to za duo powiedziane. By pod telefonem, kiedy dzwoniam. Dlaczego mi to dajesz, uwaasz, e powinnimy co z tego zrobi? * Nie wiem, pomylaem, e byoby dobrze, aby wiedziaa. Annika zoya kartk. * Jasne. Dzieje si co jeszcze? * Nie w twojej brany * odpar i odszed.

Przeklty dupek, pomylaa Annika. Zamiast do stowki, posza do kafeterii. Chyba jednak nie bya godna. Kupia sobie saatk z makaronem i col i wrcia do swojego pokoju. Saatk zjada w cztery minuty, po czym znowu posza do kafeterii i dokupia trzy cole. Pijc drug, wybraa numer kancelarii komitetu olimpijskiego i poprosia o poczenie z Evertem Danielssonem. Sprawia wraenie nieobecnego duchem. Powiedzia, e zmian zakresu obowizkw traktuje raczej jako awans. * A co bdzie pan robi? * zapytaa Annika. * To nie jest do koca ustalone * odpowiedzia Danielsson. * Skd wic moe pan wiedzie, e to awans? Mczyzna w suchawce zamilk. Po chwili bkn: * Hm, chodzi mi o to, e nie odbieram tego jako zwolnienia. * A jest to zwolnienie? Evert Danielsson zastanowi si. * To zaley, jak si na to spojrzy. * Aha. Zoy pan wypowiedzenie? * Nie. * Kto wic podj decyzj o przydzieleniu panu innych obowizkw? Zarzd? * Tak, potrzebuj kogo, kto uporzdkuje chaos po... * Nie mg si pan tym zaj jako szef kancelarii? * Ech, to jasne. * Tak na marginesie, wiedzia pan, e Christina Furhage ma syna? * Syna? * zapyta Danielsson zdumiony. * Nie, miaa crk, Len. * Miaa te syna. Wie pan moe, gdzie on jest? * Nie mam bladego pojcia. Syna, mwi pani? Nigdy o nim nie syszaem. Annika zastanowia si przez chwil. * Rozumiem * powiedziaa. * Czy wie pan, kto z szefw mia siedem lat temu romans z kobiet, ktra z tego powodu zostaa zmuszona do odejcia z kancelarii? Evert Danielsson poczu, jak opada mu szczka. * Skd pani o tym wie? * zapyta, kiedy doszed do siebie. * Z notatki w gazecie. Wie pan, kto to by? * Tak, wiem. * Kto? Danielsson myla przez chwil, potem powiedzia: * Do czego pani waciwie zmierza? * Nie wiem * odrzeka Annika, a w uszach Danielssona zabrzmiao to zupenie szczerze. * Chc tylko mie peny obraz sytuacji. Bya co najmniej zdumiona, kiedy Evert Danielsson poprosi j o przyjcie do kancelarii, eby mogli porozmawia. Berit i Patrika wci jeszcze nie byo w redakcji, kiedy Annika wyjedaa do Sdra Hammarbyhamnen. * Jestem pod komrk * rzucia Johanssonowi, ktry skin gow. Wzia takswk i zapacia kart. Pogoda bya naprawd pod psem. Deszcz zmy resztki niegu, zamieniajc ziemi w co poredniego midzy bagnem a jeziorem. Dzielnica Sdra Hammarbyhamnen robia przygnbiajce wraenie ze swoj pust, na wp gotow wiosk olimpijsk, ponurym biurowcem komitetu i zrujnowanym stadionem. Tutaj boto sigao po kostki, bo zasadzona latem trawa jeszcze na dobre nie wzesza. Annika przeskoczya przez najwiksze kaue, ale i tak glina oblepia jej nogawki spodni. Recepcja komitetu bya przestronna, za to biura w rodku wyjtkowo mae i prosto urzdzone. Annika porwnywaa je z jedynym budynkiem administracyjnym, ktry dobrze znaa, siedzib Zwizku Gmin, gdzie pracowa Thomas. Tam pokoje byy zarwno adniejsze, jak i

praktyczniej wyposaone. Kancelaria komitetu olimpijskiego bya niemal spartaska: biae ciany, plastikowa podoga, wszdzie wietlwki, proste regay, biurka, najpewniej kupione w Ikei. Gabinet Everta Danielssona lea w poowie dugiego korytarza. By niewiele wikszy ni pokoje pracownikw biurowych, co Annika uznaa za troch dziwne. Wytarta kanapa, biurko, regay, to wszystko. Annika mylaa, e szefowie kancelarii maj mahoniowe meble i okna z widokiem. * Co skania pani do przypuszczenia, e Furhage miaa syna? * zapyta Danielsson, wskazujc na kanap. * Dzikuj * Annika usiada. * Mam jego fotografi. Zdja paszcz, ale wstrzymaa si z wyjciem notesu i owka. Przyj raa si uwanie mczynie, ktry siedzia przed ni. Jedn rk trzyma si kurczowo blatu biurka, co wygldao nieco dziwnie. Mia okoo pidziesiciu lat, bujne stalowosiwe wosy i do przyjemn fizjonomi. Tylko oczy byy zmczone, a wok ust rysowa si wyraz smutku. * Musz powiedzie, e mam wtpliwoci, czy ta informacja jest prawdziwa * stwierdzi. Annika wycigna z torby kopi zdjcia rodziny Furhage. Orygina zwrcia do archiwum, nie wolno go byo wynosi poza redakcj. Obecnie jednak zeskanowanie zdjcia i wydrukowanie kopii byo kwesti jednej minuty. Podaa fotografi Danielssonowi, ktry przyglda si jej z rosncym zdumieniem. * Czego to si czowiek nie dowiaduje * powiedzia. * Nie miaem o tym pojcia. * O czym? O mu czy o dziecku? * Ani o jednym, ani o drugim. Christina nie lubia opowiada o swoim prywatnym yciu. Annika milczaa w oczekiwaniu na dalsze sowa mczyzny. Nie wiedziaa waciwie, po co j zaprosi. Danielsson powierci si nerwowo i wreszcie powiedzia: * Pytaa pani o sekretark, ktra zostaa wyrzucona. * Tak, widziaam notatk z archiwum o tym wydarzeniu. Nie wynikao z niej jednak, e bya to sekretarka ani e zostaa zwolniona. Podano tylko, i pracowaa tutaj i musiaa odej. Evert Danielsson kiwn gow. * Tak chciaa Christina. Z zewntrz miao tak wyglda. Sara bya jednak wspania sekretark i z pewnoci mogaby zosta, gdyby nie... Mczyzna umilk. * Osoby pracujce przy organizacji igrzysk obowizuje zasada, e dwoje zatrudnionych w tym samym miejscu nie moe si ze sob wiza * wyjani. * Christina bya w tej kwestii nieubagana. Twierdzia, e to zakca prac, rozprasza uwag, jest przyczyn nielojalnoci, naraa wsppracownikw na niepotrzebny stres i zmusza ich do szczeglnego traktowania si nawzajem. * Z kim ta sekretarka miaa romans? * zapytaa Annika. Evert Danielsson westchn. * Ze mn. Annika uniosa brwi. * Kto ustanowi t zasad? * Christina. Zasada obowizuje wszystkich. * Nadal? Danielsson puci blat biurka. * Waciwie teraz to ju nie wiem. Ale jeli o mnie chodzi, jest mi wszystko jedno. Zakry rkami twarz, zaka. Annika czekaa w milczeniu, a si pozbiera. * Naprawd kochaem Sar, ale byem wtedy onaty * odezwa si w kocu, kadc jedn rk na kolanie, a drug chwytajc blat stou. Jego oczy byy suche, chocia lekko zaczerwienione.

* Ju pan nie jest? Zamia si. * Nie, prosz pani. Kto powiedzia mojej onie o Sarze. A Sara zerwaa ze mn, kiedy nie potrafiem uchroni jej przed wyrzuceniem z pracy. No i obudziem si z rk w nocniku, bez ony i dzieci, i bez mojej wielkiej mioci. Zamilk na chwil, a potem doda jakby do siebie: * Czasami zastanawiam si, czy nie uwioda mnie, bo mylaa, e pomoe to jej w karierze. Kiedy stao si dokadnie odwrotnie, natychmiast mnie rzucia. Zamia si ponownie cichym, gorzkim miechem. * Moe mimo wszystko nie bya warta paskich uczu * powiedziaa Annika. Podnis wzrok. * Tak, ma pani racj. Ma pani zamiar to wykorzysta? Napisze pani o tym? * Na pewno nie teraz. Moe nigdy. Miaby pan co przeciwko temu? * Nie wiem, zaley przecie, co by pani napisaa. Czego waciwie pani szuka? * Dlaczego poprosi mnie pan o przyjcie tutaj? Danielsson westchn. * W takim dniu jak ten pojawia si wiele myli i uczu, ciko to uporzdkowa. Pracowaem tutaj od samego pocztku, mgbym bardzo duo opowiedzie... Annika czekaa. Mczyzna spojrza na podog, zagubi si w swoim milczeniu. * Czy Furhage bya dobrym szefem? * odezwaa si w kocu Annika. * Bya gwarantem mojej pozycji * powiedzia Danielsson, puszczajc kant biurka. * Teraz jej nie ma, a ja jestem na wylocie. Podnis si. * Chyba pjd do domu. Annika te wstaa, naoya paszcz, przewiesia torb przez rami, podaa Danielssonowi rk, dzikujc za moliwo spotkania. * Tak na marginesie, gdzie znajdowa si gabinet Furhage? * Nie widziaa go pani? Zaraz przy wejciu, poka, jak bdziemy wychodzi. Woy paszcz, okrci szyj szalikiem, wzi teczk i popatrzy z namysem na biurko. * Dzisiaj nie musz bra ze sob adnych papierw. Zgasi wiato, wyszed z gabinetu, niosc pust teczk, i starannie przekrci klucz w zamku. Zajrza do pokoju obok i powiedzia: * Wychodz. Jeli kto bdzie dzwoni, prosz go odesa do komunikatu dla prasy. Szli koo siebie dugim biaym korytarzem. * Christina miaa kilka gabinetw * objani. * Ten tutaj to jej codzienne biuro, tak mona powiedzie. Dwie z jej sekretarek pracuj tutaj. * A Helena Stark? * No tak, jej torpeda. Ma pokj obok Christiny. Skrcili za rg. * Jestemy na miejscu. Drzwi byy zamknite. Evert Danielsson westchn. * Nie mam klucza... No c, nie ma tam nic szczeglnego, narony pokj z oknami wychodzcymi na dwie strony, due biurko, dwa komputery, kanapa, fotele, stolik... * Spodziewaabym si czego szykowniejszego * powiedziaa Annika, przywoujc w pamici archiwalne zdjcie wspaniaej komnaty zamkowej z angielskim biurkiem, ciemn boazeri i krysztaowymi yrandolami. * C, tutaj wykonywaa du cz praktycznej roboty. Gabinet reprezentacyjny miaa w centrum miasta, tu za Rosenbad. Tam miaa swoj trzeci sekretark, przyjmowaa dziennikarzy i innych goci, tam odbyway si wszystkie spotkania i negocjacje... Podwie pani dokd? * Nie, dzikuj, zamierzam wstpi do przyjaciki w Lumahuset. * Nie moe pani i przez to boto * zaprotestowa Danielsson. * Podwioz tam pani.

Mia nowiutkie subowe volvo * no tak, Volvo byo jednym z wikszych sponsorw * piip*piip, otworzy pilotem samochd. Pogadzi lakier na dachu, nim otworzy drzwi. Annika wsiada i zapia pasy. * Jak pan myli, kto j zamordowa? Evert Danielsson uruchomi silnik, dwa razy mocno doda gazu, ostronie wrzuci wsteczny bieg i delikatnie przecign rk po kierownicy. * Powiem pani, e jedno jest pewne: dostatecznie wielu miao powd. Annika bya zaskoczona. * Jak to? Mczyzna nie odpowiedzia. P kilometra do Lumahuset przejecha w milczeniu. Zatrzyma si przed bram budynku. * Chciabym wiedzie, czy co pani o mnie napisze. Annika wrczya mu swoj wizytwk i poprosia, by zadzwoni, jeli miaby co interesujcego, podzikowaa za podwiezienie i wyskoczya z samochodu. * Jedno jest pewne * powtrzya sowa Danielssona, patrzc na tylne wiata samochodu znikajce w mawce * e ta historia staje si coraz bardziej zagmatwana. Wesza do telewizji, w ktrej pracowaa Ann Snapphane. Przyjacika zajta bya redakcj i niemal z ulg przyja moliwo zrobienia sobie przerwy. * Zaraz kocz * powiedziaa. * Chcesz grzanego wina? * Hm. Jeli ju, to bez ekstraprocentw. Chciaabym troch podzwoni. * Skorzystaj z mojego biurka. Ja musz tylko... Annika usiada na miejscu Ann, rzucia paszcz na biurko. Zacza od Berit. * Rozmawiaam z szoferem Furhage * poinformowaa j Berit. * Konkurrenten" zrobi to wprawdzie ju wczoraj, ale kierowca opowiedzia mi troch nowych rzeczy. Potwierdzi na przykad, e miaa ze sob komputer. Zapomniaa go i musieli si po niego specjalnie wraca. Ten szofer nie pracowa dla Furhage zbyt dugo, zaledwie od dwch miesicy. Najwyraniej kierowcw zmieniaa jak rkawiczki. * Na to wyglda * przyznaa Annika. Syszaa, jak Berit wertuje notatnik. * Powiedzia te, e Furhage panicznie baa si, e kto j ledzi. Z kancelarii komitetu do jej mieszkania zawsze musia jecha okrn drog. Kazaa mu te codziennie dokadnie sprawdza samochd. Baa si bomby. * No prosz! * Co jeszcze... tak, dosta specjalny rozkaz, eby pod adnym pozorem nie dopuszcza Leny, jej crki, w poblie samochodu. Wariatka, nie? Annika lekko westchna. * Wydaje si, e nasza Christina cierpiaa na cik paranoj. No ale to bdzie rewelacyjny artyku: Furhage baa si zamachu bombowego. To z crk bdziemy musieli oczywicie ocenzurowa. * Tak, to jasne. Dobijam si teraz do policji o komentarz. * Co robi Patrik? * Jeszcze nie przyszed, pracowa niemal przez ca noc. Gdzie jeste? * U Anne Snapphane. Uciam sobie krtk pogawdk z Evertem Danielssonem. Idzie na zielon trawk. * Wywalony? * Niezupenie. Waciwie to on sam nie wie. I w zasadzie nie ma o czym pisa, kogo to obchodzi? Danielsson nie jest ani skory do paczu, ani gotowy do ataku. * To co mwi?

* Nie tak wiele. To on by tym przeoonym, ktry mia romans z sekretark w kancelarii, na ten temat rozmawialimy najwicej. Da te do zrozumienia, e Furhage miaa wielu wrogw. * No prosz, ciekawych rzeczy si czowiek dowiaduje. Co robimy dalej? * zapytaa Berit. * Furhage miaa syna z pierwszego maestwa. Musz poszpera w tej sprawie. * Syna? Przecie wczoraj wieczorem opisaam cae jej ycie, o adnym synu nie byo mowy. * Dobrze go ukrya. Zastanawiam si, czy nie ma w zanadrzu jeszcze jakich tajemnic... Rozczyy si, Annika wycigna swj notes. Z tyu na okadce zanotowaa numer telefonu Heleny Stark. Wybraa kombinacj cyfr zaczynajc si, jak czsto na Ringvagen, od 702 i zacisna kciuki. Helena Stark spaa fatalnie, mczyy j najgorsze koszmary, wielokrotnie si budzia. Kiedy w kocu wstaa z ka i spojrzaa przez okno, miaa ochot pooy si z powrotem. Pada deszcz, cholerne szare pomyje, ktre zabijay wszelkie kolory ulicy. Z garderoby dochodzi nieznony smrd. Stark wcigna dinsy i zesza do pralni, eby zarezerwowa termin. Wszystko byo oczywicie zajte a do Nowego Roku. Nie zastanawiajc si wiele, oprnia jedn z piorcych pralek, wrzucia mokre rzeczy do stojcego obok kosza i posza po swj chodnik. Wepchna go do pralki, nasypaa z nawizk proszku i ucieka. Potem staa dugo pod prysznicem, eby pozby si z wosw zapachu wymiocin. Na koniec wyszorowaa garderob i podog w przedpokoju. Rozwaaa, czy nie przynie chodnika, ale dosza do wniosku, e najlepiej zaczeka do wieczora, a staruchom przejdzie zo. Przesza do kuchni, eby zapali papierosa. Christina bya przeciwna paleniu, ale teraz nie miao to ju znaczenia. Teraz ju nic nie miao sensu. Palia w ciemnoci, stojc przy stole. Zdya si zacign dopiero drugi raz, kiedy zadzwoni telefon na parapecie. To bya ta sama baba co wczoraj, dziennikarka z Kvallspressen". * Nie jestem pewna, czy mam ochot z pani rozmawia * powiedziaa Helena. * Nikt pani oczywicie nie zmusza... Pali pani? * Co? Tak, pal, ale co to, u diaba, pani obchodzi? * Nic. Dlaczego nazywaj pani torped Christiny? Stark zamurowao. * Czego, do cholery, pani ode mnie chce? * Takjakpowiedziaam,waciwie nic.Interesuje mnie Christina Furhage. Dlaczego nie przyznawaa si do swojego syna? Wstydzia si go? Helena Stark miaa mtlik w gowie. Usiada i zgasia papierosa. Skd ta kobieta wiedziaa o synu Christiny? * On umar * powiedziaa. * Chopiec umar. * Umar? Kiedy? * Jak mia... pi lat. * Boe, to straszne. Pi lat, tyle co Kalie. * Kto? * Mj syn, ma pi lat. Jakie to okropne! Na co umar? * Czerniak, nowotwr zoliwy skry. Christina nigdy si z tym nie pogodzia. Nie chciaa rozmawia o synu. * Przepraszam, e ja... przepraszam. Nie wiedziaam... * Czy co jeszcze? * zapytaa Stark, usiujc zachowa maksymalnie oschy ton. * O tak, kilka rzeczy. Czy miaaby pani czas na chwil rozmowy? * Nie, robi pranie. * Pranie? * Co w tym takiego cholernie dziwnego? * Nie, nic, ja tylko... chodzi mi o to, e tak dobrze znaa pani Christin, bya pani tak blisko z ni zwizana, nie sdziam, e bdzie si pani zajmowaa czym takim tu po... * Tak, dobrze j znaam! * krzykna Stark i pocieky jej zy. * Znaam j najlepiej ze wszystkich!

* Chyba poza rodzin. * Ot to, ta cholerna rodzina! Skapcaniay staruszek i wirnita creczka. Wie pani, e to piromanka? Tak, tak, skoczona wariatka, siedziaa w psychiatryku przez cay okres dojrzewania. Podpalaa wszystko, co jej wpado w rce. Pamita pani internat dla trudnej modziey w Botkyrka? Spon sze lat temu. To bya ona, Lena, ciki przypadek, ledwo mona j byo wpuszcza do umeblowanych pokoi. Pakaa prosto w suchawk, gono, niepohamowanie. Syszaa sam siebie, jak okropnie to brzmiao, niczym ryk zwierzcia zapanego we wnyki. Odoya suchawk, opara rce na stole, gow pooya na brudnym blacie i pakaa, pakaa, pakaa, a tam na zewntrz zrobio si zupenie czarno, a w niej wszystko si skoczyo. Annika nie wierzya wasnym uszom. Odsuna suchawk na kilka centymetrw i wsuchaa si w cisz zapad po nieznonym krzyku Heleny Stark. * Co si stao? Dlaczego tak siedzisz? * zapytaa Ann i postawia na biurku kubek napeniony grzanym winem oraz kopiasty talerz pierniczkw. * Okropno * powiedziaa Annika i powoli odoya suchawk. Ann Snapphane odja ciastko od ust. * Wygldasz na zupenie zdoowan. Co si stao? * Rozmawiaam wanie z kobiet, ktra znaa Christin Furhage. Dostaam troch w ko. * Tak, czemu? * Rozryczaa si, porzdnie, na caego. To jest zawsze przykre, kiedy czowiek za mocno przycinie. Ann Snapphane pokiwaa wspczujco gow i wskazaa na kubek i pierniczki. * We to i chod do reyserki, zobaczysz pocztek naszego programu noworocznego. Nosi tytu My pamitamy * oni chcieliby zapomnie". O gwiazdach i skandalach. Annika zostawia paszcz, ale przewiesia torb przez rami i posza za Ann, balansujc z talerzem penym piernikw. W telewizji byo stosunkowo mao ludzi, biece produkcje byy gotowe, a nagrywanie nowych miao ruszy dopiero po witach. * Czy ju wiadomo, co bdziesz robia w nastpnym sezonie? * zapytaa Annika, kiedy schodziy spiralnymi schodami do dziau technicznego. Ann Snapphane wykrzywia twarz w grymasie. * A jak mylisz? Skd! Mam w kadym razie nadziej, e unikn Kobiecej kanapki", zrobiam wszystkie kombinacje, i to setki razy. On zdradzi mnie z przyjacik, przyjacika zdradzia mnie z moim synem, mj syn zdradzi mnie z moim psem, nie, do cholery... * Co chcesz robi zamiast tego? * Cokolwiek. Moe na wiosn pojad do Malezji i bd obsugiwaa jako reporter nasz now produkcj. Uczestnicy mieszkaj na bezludnej wyspie i staraj si zosta tam jak najduej, a co jaki czas kto odpada w gosowaniu i wraca do domu. Dobre, nie? * Brzmi miertelnie nudno * ocenia Annika. Ann Snapphane popatrzya na ni ze wspczuciem i wesza w nastpny korytarz. * Szczcie, e nie jeste dyrektorem programowym. Moim zdaniem bdzie wok tego duy szum i rekordowa ogldalno. Jestemy na miejscu. Weszy do sali penej monitorw telewizyjnych, odtwarzaczy betamax, klawiatur, pulpitw kontrolnych i przewodw. Pomieszczenie byo znacznie wiksze ni te mae boksy, ktre nazywano reyserkami w redakcj ach telewizyj nych wiadomoci. W kcie zmieciy si nawet kanapa, dwa fotele i st. Na obrotowym krzele przed najwikszym pulpitem kontrolnym siedzia montaysta, mody chopak, ktry zajmowa si czysto techniczn obrbk programu i wpatrywa si w ekran telewizora, gdzie szybko przesuway si obrazy. Annika przywitaa si i usiada w jednym z foteli.

* Pu czowk * polecia Ann i rozoya si na kanapie. Chopak sign po du tam betamax i wsun j do jednego z odtwarzaczy. Na najwikszym ekranie zamigota obraz i pojawi si zegar odliczajcy pozostae do startu sekundy. Potem ukazaa si czowka programu noworocznego i znany prezenter wszed do studia, witany owacyjnie przez publiczno. Zapowiedzia program, w ktrym miano pokaza polityka wymiotujcego w Cafe Opera", omwi najgoniejsze rozwody wmijajcym roku czy przypomnie telewizyjne wpadki. * Okej, cisz gos * powiedziaa Ann. * Co o tym sdzisz? Dobre, nie? Annika skina gow i pocigna yk ze swojego kubka. Wino byo dosy mocne. * Znasz niejak Helen Stark? Ann opucia piernik i zastanowia si. * Stark... brzmi cholernie znajomo. Co ona robi? * Pracuje w kancelarii komitetu olimpijskiego razem z Christin Furhage. Przed czterdziestk, krtkie czarne wosy, mieszka na Sder... * Helena Stark, tak, ju wiem! Aktywna macho*lesbijka. Annika spojrzaa sceptycznie na swoj koleank. * Teraz to ju przesadzia, jaka znowu macho*lesbijka? * Dziaa w Krajowym Ruchu na rzecz Rwnouprawnienia Seksualnego, pisuje polemiczne artykuy i tak dalej. Walczy ze stereotypem, e lesbijki s ulege. Na przykad z du pogard pisze o delikatnym seksie. * Skd o tym wiesz? Teraz przysza kolej na Ann Snapphane, eby spojrze sceptycznie. * Kochana, a co ja robi caymi dniami? Nie ma w tym kraju wira, do ktrego nie miaabym telefonu. Jak mylisz, skd bierzemy goci do programw? Annika uniosa przepraszajco brwi i dopia wino. * cigna Stark na kanap? * Nie. Teraz kojarz, e faktycznie prbowalimy kilka razy, ale skoczyo si kompletnym fiaskiem. Powiedziaa, e nie wstydzi si swojej seksualnoci, ale nie ma zamiaru pozwoli na jej eksploatacj. * Mdra babka. Ann Snapphane westchna. * Na szczcie nie wszystkie rozumuj tak jak ona, bo wtedy nie byoby Kobiecej kanapki". Jeszcze wina? * Nie, musz ju wraca do gniazda wy. Pewnie si zastanawiaj, gdzie podzia si krlik. Anders Schyman mia interesujce popoudnie. Spotka si z przedstawicielami dziau marketingu, Analitykiem Wyda i Cyfromanem. Dwoma ekonomistami, ktrych zadaniem byo wtrcanie si do nie swoich spraw. Obaj zakwestionowali jego denia do profesjonalnego i spoecznie zaangaowanego dziennikarstwa. Analityk pomacha swoimi foliowymi arkuszami i wskaza na supki i procenty, obrazujce dzie po dniu porwnanie trzech najwikszych popoudniwek. * Tutaj na przykad Konkurrenten" sprzeda dokadnie 43 512 egzemplarzy wicej ni Kvallspressen" * pokaza na dat z pocztku grudnia. * Tak cikie tytuy, jakie tego dnia dalimy na afisze, nie maj adnych szans w zetkniciu z konkurencj. Cyfroman nie pozosta w tyle. * Te trudne tematy, ktre szy na pocztku grudnia, w ogle si nie przebiy. Niemal wcale nie zwikszamy nakadu w porwnaniu z zeszym rokiem. Poza tym uy pan na to rodkw, ktre w budecie byy przeznaczone na inne cele. Anders Schyman, suchajc ekonomistw, w zadumie obraca w palcach owek, a kiedy skoczyli, powiedzia, wac sowa: * W tym, co panowie mwi, jest niewtpliwie duo racji. Jeli chodzi o t konkretn dat, to po fakcie moemy stwierdzi, e dobr tytuw rzeczywicie nie by zbyt olniewajcy, ale

musimy postawi sobie pytanie: jaka bya alternatywa? Ujawnienie przekroczonego budetu na obron nie spowodowao szturmu na kioski, ale bya to wiadomo wasna, co podnioso nasz presti w oczach pozostaych mediw. Tego dnia Konkurrenten" mia dodatek specjalny o tanich prezentach pod choink i znan z telewizji posta, ktra mwia o swoich problemach z jedzeniem. Pod wzgldem nakadu ciko przebi si w takim dniu. Redaktor naczelny podnis si i podszed do okna, ktre wychodzio na rosyjsk ambasad. Na dworze byo niewiarygodnie szaro. * Jak moe panowie pamitaj, pocztek grudnia w zeszym roku by niesychanie dramatyczny * cign. * Samolot pasaerski run podczas podchodzenia do ldowania w Brommie, nasz najlepszy pikarz prowadzi po pijanemu i wyrzucono go z klubu, gwiazdor telewizyjny zosta skazany za gwat. Nasza ubiegoroczna sprzeda w grudniu ogromnie wzrosa. To, e w tym roku sprzedajemy jeszcze wicej, nie jest bynajmniej porak, przeciwnie. Mimo cikich, analitycznych artykuw i koncentrowania si na wiadomociach wasnych wyrwnalimy i poprawilimy zeszoroczny wynik. Utrata dystansu do Konkurrenten" w pojedynczym dniu nie oznacza, e patrzenie rzdzcym na rce jest z naszej strony bdnym wyborem. Uwaam, e za wczenie na taki wniosek. * Nasza rentowno opiera si na sprzeday w poszczeglnych dniach * przypomnia sucho Cyfroman. * Na krtk met tak, ale nie w duszej perspektywie * Anders Schyman odwrci si z powrotem do obu mczyzn. * Musimy zdoby kapita zaufania. Przez dugi czas to zaniedbywano. Bdziemy mie sprzedajce si czowki z piersiastymi blondynami i karambolami, ale musimy myle perspektywicznie i stawia na jako. * No c * rzek Cyfroman * wszystko zaley od tego, jakimi dysponujemy rodkami. * Lub jakimi wydajemy si dysponowa * odpar Schyman. * Odnonie do zmian w budecie, mam pozwolenie zarzdu na dokonywanie przesuni w okrelonych ramach, jeli uznam je za stosowne. * To faktycznie jest kwestia, ktr warto byoby ponownie rozpatrzy * stwierdzi Cyfroman. Anders Schyman westchn. * Uwaam, e podejmowanie tej dyskusji na nowo jest zbdne. Ten temat nieszczeglnie mnie interesuje. * A powinien * mczyzna pomacha foliowymi arkuszami. * W naszych wykresach jest recepta na prawdziwy sukces popoudniwki. Anders Schyman podszed do Cyfromana, pochyli si nad nim, opierajc rce na porczach fotela, i powiedzia: * W tym punkcie bardzo si pan myli, szanowny panie. Jak pan myli, po co ja tu jestem? Dlaczego nie wstawi do tego pokoju kalkulatora i zaoszczdzi na mojej pensji, jeli chodzi tylko o to, by zrwnoway bilans? Popoudniwek i tytuw na afisze nie tworzy si komputerow analiz wynikw sprzeday, ale sercem. Wolabym, eby zamiast wychodzi z tak kiepsko umotywowan krytyk pracy redakcji, jak wanie zaprezentowalicie, skupili si panowie na czysto marketingowych zagadnieniach. Kiedy sprzedajemy najwicej? Z czego to wynika? Czy moemy poprawi dystrybucj? Czy mamy zmieni godziny druku? Czy zyskamy na czasie, drukujc przez satelit w innych miejscowociach? Tego rodzaju rzeczy. * Wszystko to ju przewakowaimy * powiedzia krtko Cyfroman. * Wic zrbcie to jeszcze raz, ale lepiej * odparowa Schyman. Westchn lekko, kiedy za ekonomistami zamkny si drzwi. Tego rodzaju dyskusje mimo wszystko byy do owocne. Dziesi lat wczeniej nie mogyby si toczy. Wwczas bariery midzy dziaem marketingu a kierownictwem redakcji byy nie do przebycia. Obali je kryzys

sprzed kilku lat i Anders Schyman uwaa za swoje zadanie tworzenie choby wskich pomostw midzy Liczbami i Literami. Chopcom z marketingu nie wolno byo pozwoli na decydowanie o tym, co ma si znale w numerze, ale Schyman by w peni wiadom, e ich kompetencje rozstrzygay o powodzeniu gazety. Doskonale zdawa sobie spraw, e statystyka sprzeday poszczeglnych numerw jest niezwykle wana, co tydzie spdza wiele godzin z analitykiem wyda. Ale nie oznaczao to, e cyfromani maj go poucza, jak ma wykonywa swoj prac. Analiza kolportau popoudniwki to by niezwykle czuy mechanizm, zaleny od niemal nieskoczonej liczby czynnikw. Kadego ranka okoo czwartej analityk oblicza nakad dla tysicy punktw sprzeday w caym kraju. Podstawowe zmienne byy ju wpisane do programu komputera * sezon, dzie tygodnia, weekend czy wito. Jeli padao, przenoszono gazety z pla do domw towarowych IKEA. W czwartki ludzie robi wiksze zakupy i czsto bior gazet niejako przy okazji. Czyli w czwartki wicej gazet do supermarketw. W okresie wit ludzie wyjedaj, zwikszano wic nakad wzdu E4. Znaczce wydarzenie w maej miejscowoci sprawiao, e opisujca je gazeta wanie tam sprzedawaa si bardzo dobrze. Od analityka wymagao to elastycznoci. Nie mg mechanicznie dooy dziesiciu procent, bo wtedy do kiosku na prowincji, ktry sprzedawa normalnie dziesi egzemplarzy, przywoono zaledwie jeden wicej. A popyt mg by nawet na pidziesit. Ostatnim elementem analizy nakadu by wybr tytuu na afisz reklamowy. Tak naprawd, miao to jednak raczej niewielkie znaczenie, o ile krl si nie eni czy nie rozbi si samolot. Poza analiz kolportau dochodzio wiele innych czynnikw. Jeli gone wydarzenie zaszo na pnocy kraju, analityk mg szybko podj decyzj o wysaniu dodatkowego samolotu z gazetami. Bya oczywicie kwestia opacalnoci: czy wpywy ze zwikszonej sprzeday pokryj koszty przelotu. Ale nie tylko. Naleao te zastanowi si nad tym, ile wart by zawiedziony czytelnik, ktry wwczas wybiera Konkurrenten". Tote czsto wygrywa dodatkowy samolot. Anders Schyman usiad przy swoim komputerze i zaogowa si do bazy Tidningarnas Telegrambyra. Szybko przejrza wszystkie depesze, ktre agencja opublikowaa zeszej doby. Wiadomoci,krajowych, zagranicznych i sportowych, byo kilkaset. Stanowiy one baz, na ktrej opieray si waciwie wszystkie szwedzkie redakcje. Std czerpay materiay do swoich krajowych i zagranicznych serwisw. TT zapewniaa czytelnikom strumie informacji. Schyman przypomnia sobie poprzedni wizyt Cyfro*mana. Zaprezentowa on wwczas Czytelnika, przecitnego, typowego czytelnika Kvallspressen": w cyklistwce, pidziesit cztery lata, kupujcy gazet, odkd skoczy dwadziecia lat. Wszystkie popoudniwki miay swoich prawdziwie wiernych czytelnikw, takich, co przeszliby przez ogie i wod, eby dosta swoj ulubion gazet. Nazywano ich Gruboskrnymi. W Kvallspressen" byli gatunkiem wymierajcym, z tego Schyman zdawa sobie spraw. Nastpn kategori nazywano wanie Wiernymi Czytelnikami, a tworzyli j ci, ktrzy kupowali gazet kilka razy w tygodniu. Jeli zawiedli chocia w jednym dniu, miao to dramatyczne konsekwencje dla wysokoci nakadu. Tak wanie zacz si kryzys przed kilkoma laty. Teraz gazeta bya na dobrej drodze do pozyskania nowych grup czytelnikw, Anders Schyman by tego pewien, ale jeszcze nie odcia si od mczyzny w cyklistwce. Bya to kwestia czasu i do tego zadania potrzebni byli w kierownictwie ludzie, ktrzy myleli nowoczenie. Nie mona byo dalej robi gazety tylko z mczyznami po czterdziestym pitym roku ycia. O tym Schyman

by wicie przekonany i dobrze te wiedzia, jak ma postpowa, eby zmieni ten stan rzeczy. Annice krcio si lekko w gowie od grzanego wina, kiedy wchodzia do redakcji. Nie byo to zbyt przyjemne. Skoncentrowaa si na tym, eby i prosto i pewnym krokiem, i w drodze do swojego pokoju nie zamienia z nikim sowa. Miejsce Evy*Britt Qvist byo puste. Posza ju do domu, mimo e powinna pracowa do pitej. Annika rzucia paszcz na kanap i przyniosa sobie dwa kubki kawy. Po co pia to cholerne wino? Zacza od telefonu do swojego informatora, ale byo zajte. Odoya suchawk i zabraa si do spisywania informacji, ktre uzyskaa o dzieciach Furhage: e syn zmar, a crka jest piromank. Wypia pierwsz kaw, drug wzia ze sob do terminalu komputerowego, gdzie zajrzaa do archiwum. Owszem, internat dla trudnej modziey w Botkyrka spali si sze lat temu. Ogie podoya czternastoletnia dziewczynka. Nikt nie zosta ranny, ale budynek spon doszcztnie. Helena Stark w ataku histerii powiedziaa prawd. Annika wrcia do siebie i ponownie zadzwonia do informatora. Tym razem uzyskaa poczenie. * Wiem, e masz powd, aby by na mnie zy o te kody alarmowe * powiedziaa bez wstpw, kiedy policjant odebra. Mczyzna w suchawce westchn. * Jak to zy? Co rozumiesz przez zy? Zmarnowaa nasz najlepszy lad, dlaczego uwaasz, e jestem zy? Jestem tylko zniechcony i wcieky, gwnie na siebie samego i swoj przeklt gupot, e wyjawiam ci informacje. Annika zamkna oczy i poczua, jak serce podchodzi jej do garda. Tumaczenie si samowol redaktora, ktry da tytu, jakiego nie mia prawa da, nie byo dobrym pomysem. Tutaj nie pozostawao nic innego, jak przej do ataku. * Ale mj drogi * powiedziaa z wyrzutem w gosie. * Kto tu co wyjawi? Miaam ca histori i tylko ze wzgldu na ciebie wstrzymaam si z ni pen dob. Jeste cholernie niesprawiedliwy. * Niesprawiedliwy? To jest dochodzenie w sprawie morderstwa! Uwaasz, e jest tu miejsce na bycie sprawiedliwym? * Na Boga, mam nadziej, e jednak tak * powiedziaa Annika sucho. Mczyzna westchn. * Okej, dawaj te swoje przeprosiny i sprawa bdzie zaatwiona. Annika zaczerpna oddechu. * Jest mi bardzo przykro z powodu sw kody alarmowe" w tytule. Jak moe zauwaye, nie byo ich nigdzie w tekcie. Gdzie nad ranem redaktor doda tytu, prbowa po prostu wykonywa swoj robot najlepiej jak si da. * Ci redaktorzy. Wyglda na to, e pojawiaj si jak krasnoludki w rodku nocy i yj wasnym yciem. Podaruj sobie! Co znowu chcesz wiedzie? Annika lekko si umiechna. * Przesuchiwalicie crk Furhage, Len Milander? * Odnonie do czego? * Odnonie do tego, co robia w nocy z pitku na sobot? * Dlaczego ci to interesuje? * Dowiedziaam si, e jest piromank. * Podpalaczk * poprawi policjant. * Piromania jest niezwykle rzadkim zaburzeniem. eby zosta uznanym za piromana, trzeba spenia pi okrelonych warunkw, sprowadzajcych si w zasadzie do tego, e dany czowiek jest chorobliwie zafascynowany poarami, ekscytuje go wszystko, co ma co wsplnego z ogniem: wozy straackie, ganice... * Niech bdzie podpalaczk. Przesuchiwalicie j?

* Sprawdzilimy j. * I co? * Nic wicej nie mog powiedzie. Annika umilka. Zastanawiaa si, czy zapyta o zmarego syna, ale zrezygnowaa. Nieyjcy piciolatek nie mia nic wsplnego z t spraw. * A jak w tej sytuacji idzie z kodami alarmowymi? * Boj si mwi. * Przesta. Mczyzna westchn. * Sprawdzamy * powiedzia tylko. * Macie jakiego podejrzanego? * Nie, na razie nie. * Macie jakie lady? * No jasne, e mamy. Mylisz, e co my tu, do cholery, robimy? * Okej * Annika spojrzaa na swoje notatki. * Powiedzmy tak: nadal pracujecie nad wtkiem kodw alarmowych; mog to chyba napisa, kody i tak nie s ju tajemnic? Przesuchalicie sporo osb, na razie nikt nie jest podejrzany, ale macie liczne lady, ktre sprawdzacie. * Mniej wicej * rzek informator. Annika odoya suchawk z uczuciem gorzkiego zawodu. Idiota, ktry da tytu z kodami alarmowymi, zmarnowa wiele lat jej pracy. Zaufanie zostao zawiedzione i Kvallspressen" nie mg ju duej liczy, e bdzie otrzymywa informacje w pierwszej kolejnoci. To, czego si dowiedziaa,byo nic niewarte. Mowa*trawa, wata sowna, zwyke banay. Teraz pozostawao jej liczy na kontakty swoich wsppracownikw. W tej samej chwili w drzwiach ukazay si gowy Berit i Patrika. * Jeste zajta? * Nie, wejdcie. Siadajcie, zrzucie moje rzeczy na podog. I tak s cae uwinione. * Gdzie ty bya? * zapytaa Berit, wieszajc brudny paszcz Anniki. * W bagnie przed kancelari komitetu olimpijskiego. Mam nadziej, e poszo wam dzisiaj lepiej ni mnie * powiedziaa pospnie. Zreferowaa im pokrtce swoj rozmow z informatorem. * Wypadek przy pracy * pocieszya j Berit. * Zdarza si. Annika westchna. * Tak. No, to bierzmy si do roboty. O czym dzisiaj piszesz, Berit? * Mam t rozmow z jej osobistym szoferem, on jest naprawd dobry. Podzwoniam te w sprawie cynku z takswk. Troch to dziwne, bo nikt nie chce powiedzie, dokd udaa si Furhage po przyjciu wigilijnym. Ta dziura midzy pnoc a 3.17 staje si coraz bardziej tajemnicza. * Okej, masz dwie rzeczy. Furhage baa si zamachu bombowego * mwi jej osobisty kierowca" i Tajemnicze godziny coraz wiksz zagadk". Patrik? * Ja dopiero przyszedem, ale zdyem troch podzwoni. Tygrys bdzie poszukiwany przez Interpol. * No prosz * skomentowaa Annika. * Na caym wiecie? * Tak, tak myl. Druga strefa, tak powiedzieli. * To jest Europa * powiedziay jednoczenie Berit i Annika i zaczy si mia. * Jaki konkretny kraj? * Nie wiem. * Dobrze, wemiesz, co pojawi si wieczorem * polecia Annika. * Ja niestety nie mam zbyt wiele materiau na artyku, dowiedziaam si za to troch dziwnych rzeczy. Wiecie, e... Opowiedziaa o pierwszym mu Christiny Furhage, starym, nieprzyzwoicie bogatym dyrektorze, jej zmarym synu i crce piromance, o fatalnym w skutkach romansie

Everta Danielssona w pracy i niepewnej przyszoci szefa kancelarii, o nieoczekiwanym wybuchu Heleny Stark, jak si okazao, walczcej lesbijki. * Dlaczego zajmujesz si grzebaniem w takich rzeczach? * zapyta Patrik sceptycznie. Annika popatrzya na niego z lekkim pobaaniem. * Dlatego, mj chopcze, e ten rodzaj wywiadu na temat ludzi owocuje w kocu tym, co w dziennikarstwie najlepsze: przyczyna i skutek, zrozumienie jednostki i jej wpywu na spoeczestwo. Z czasem si tego nauczysz. Patrik spoglda na ni z niedowierzaniem. * Ja chc pisa tylko na czowki * owiadczy. Annika umiechna si lekko. * Dobra. Bierzemy si do roboty? Berit i Patrik wyszli. Annika wczya Echo" przed pjciem na kolegium, na osiemnastk, jak mwili szeregowi dziennikarze. Echo" zrelacjonowao odkrycie Gazety Porannej" o prawniczej bahostce, a potem skupio si na wyborach parlamentarnych w Pakistanie. Wyczya radio. Idc na kolegium, wstpia do kuchni i wypia pen szklank wody. Szum w gowie spowodowany winem na szczcie usta. Naczelny by sam w swoim gabinecie, kiedy Annika przestpia prg. Wydawa si w pogodnym nastroju. * Dobre wiadomoci? * zapytaa Annika. * Nie, psiako, kiepsko sprzedaj. Miaem przepraw z dziaem marketingu, to zawsze czowieka oywia. Co u ciebie? * Tytu z kodami alarmowymi w dzisiejszej gazecie by cholernie nie na miejscu, zamierzam poruszy t spraw na kolegium. Miaam mae pieko. No i znalazam trupa w szafie Furhage, moe opowiem ci o tym pniej, jeli bdziesz mia czas... Ingvar Johansson, Pelle Oscarsson i drugi szef nocnej zmiany, zwany Gwodziem", weszli razem. Rozmawiali ze sob haaliwie i zamiewali si, jak to mczyni we wasnym towarzystwie. Annika siedziaa w milczeniu, czekajc, a zajm miejsca. * Jest co, od czego chciabym zacz * powiedzia Anders Schyman, biorc krzeso. * Wiem, e nikt z obecnych nie ma z tym nic wsplnego, ale poruszam t kwesti ze wzgldw zasadniczych. Chodzi o tytu na stronach szstej i sidmej: Rozwizaniem jest kod alarmowy". Ostatnie sowa nie miay prawa si tam znale, po wczorajszej dyskusji nikt nie mg mie co do tego wtpliwoci. Mimo to tytu trafi do gazety, co oczywicie ma diabelnie przykre konsekwencje. Zaraz po kolegium zadzwoni do Janssona do domu i dowiem si, jak to si, do cholery, stao. Annika czua, e w trakcie przemowy naczelnego pon jej policzki. Staraa si wyglda na nieporuszon, ale nieszczeglnie jej si to udawao. Dla zebranych byo a nadto oczywiste, jaki konflikt szef ma na myli i czyj bierze stron. * Dziwne, e musz o tym mwi * cign. * Wydawao mi si zupenie jasne, e decyzje, ktre zapadaj na kolegium, i polecenia, ktre wydaj, s obowizujce. W pewnych sytuacjach zdarza si, e wstrzymujemy si z pisaniem mimo zdobycia informacji, a ja decyduj kiedy. Annika miaa ukad ze swoim informatorem, e nie wspomni o kodach alarmowych, i w tekcie nie wspomniaa. Mimo to sowa kod alarmowy" znalazy si w tytule. Jak to si stao? Nikt nie odpowiedzia. Annika wpatrywaa si w blat stou. Ku swej irytacji poczua, e zy napywaj jej do oczu. Przekna jednak lin i zmusia si do spokoju. * Okej * powiedzia Schyman. * Poniewa nikt nie ma odpowiedzi na to pytanie, potraktujmy w incydent jako nauczk, eby w przyszoci podobne rzeczy si nie zdarzay. Wszyscy s zgodni? Mczyni wymamrotali co pod nosem, Annika jeszcze raz przekna lin.

* Bierzmy si za dzisiejszy dzie * poleci naczelny. * Annika, co robi dzia kryminalny? Kiedy Annika wyprostowaa si i odchrzkna, Johansson zacisn wargi. * Berit pisze dwa artykuy. Spotkaa si z osobistym szoferem Furhage, ktra, jak powiedzia kierowca, baa si zamachu bombowego. Druga sprawa to ostatnie godziny przewodniczcej komitetu olimpijskiego. Berit ustala, co Furhage wtedy robia. Patrik dowiedzia si, e Tygrys bdzie poszukiwany przez Interpol. Wieczorem ma pisa o poszukiwaniach policji. U moich informatorw teraz posucha. Spotkaam si z Evertem Danielssonem, najbliszym wsppracownikiem Furhage, ktry zosta dzisiaj odsunity... Annika zamilka i spucia wzrok. * Brzmi obiecujco, ale nie dajemy jutro zamachu na czowk * powiedzia Schyman, przypominajc sobie analitykw. Wedle ich oblicze adna historia nie sprzedawaa si duej ni przez dwa, gra trzy dni, i to niezalenie od wagi. * To jest czwarty dzie i musimy zagra na inn nut. Co moemy da w zamian na pierwsz stron? * Czy faktycznie odpucimy ju sobie aspekt terrorystyczny? * odezwa si Gwd. * Uwaam, e cakowicie go przegapilimy. * Co przez to rozumiesz? * zapyta naczelny. * Wszyscy inni mieli przegld aktw terrorystycznych wymierzonych w obiekty olimpijskie, rozwaali, jakie ugrupowanie terrorystyczne mogo dokona tego zamachu. Mymy w ogle nie poszli tym tropem. * Wiem, e w ostatnich dniach miae wolne, ale chyba nasza gazeta dociera do kioskw w Jarfalla? * powiedzia mikko Schyman. Gwd zagryz wargi. * Zarwno w sobotnim, jak i w niedzielnym wydaniu mielimy wykaz historycznych zamachw na obiekty olimpijskie, ale wiadomie odstpilimy od nieetycznych spekulacji na temat terrorystw podkadajcych bomby. Zamiecilimy wasne informacje, o niebo lepsze, i pozostaje nam tylko mie nadziej, e dzisiejszy idiotyczny tytu nie okae si przeszkod, eby w przyszoci byo podobnie. Zamiast piewa w chrze o terrorystach, bylimy o krok przed innymi z wasnymi wiadomociami i powinnimy by z tego dumni. Nasi informatorzy mwi, e zamach nie by wymierzony ani przeciwko igrzyskom, ani nie mia na celu zniszczenia stadionu. Wedug naszych rde * a nie mamy powodu, eby im nie wierzy * byy to czyje osobiste rozrachunki z Christin Furhage. Dlatego jutro te nie zamiecimy wykazu branych pod uwag ugrupowa terrorystycznych. Co jednak damy na czowk, Ingvar? Johansson natychmiast urs we wasnych oczach i zacz prezentowa obszern list. Annika musiaa przyzna, e by efektywny i mia nieze rozeznanie. Gwd w tym czasie rzuca jej wcieke spojrzenia. Z ulg przyja zakoczenie kolegium i wyjcie mczyzn. * Czego to si dzisiaj dowiedziaa? * zapyta Schyman. Annika opowiedziaa, pokazujc zdjcie modziutkiej Furhage z mem i maym synkiem. * Im bardziej zagbiam si w jej ycie, tym wicej tam mrocznych tajemnic. * Jak mylisz, co to moe nam da? Annika zawahaa si. * To, czego dotychczas si dowiedziaam, nie nadaje si do publikacji. Ale jestem pewna, e gdzie w przeszoci Furhage znajduje si klucz do tego wszystkiego. * Co ci skania do przypuszczenia, e prawda nada si do opublikowania? Annika zaczerwienia si. * Nie wiem. Chc tylko ustali, jak si sprawy maj, by o krok do przodu. Wtedy mog zadawa policji waciwe pytania, dziki czemu pierwsi uzyskamy odpowiedzi. Redaktor naczelny umiechn si. * Dobrze. Jestem bardzo zadowolony z twojej pracy w ostatnich dniach. Nie poddajesz si, to pozytywna cecha. Nie unikasz konfliktw, tylko starasz si je rozwizywa. To jeszcze lepiej.

Annika spucia wzrok i zaczerwienia si jeszcze bardziej. * Dzikuj. iOS * Zadzwoni teraz do Janssona i dowiem si, co waciwie wydarzyo si w nocy z tym nieszczsnym tytuem. Annika skierowaa si do swojego pokoju, ale nagle poczua, e jest bardzo godna. Zajrzaa zatem do Berit i zapytaa, czy nie miaaby ochoty pj z ni do stowki. Berit te jeszcze nie jada, wziy wic bony i zeszy na kolacj. Tego wieczoru serwowano pieczon szynk z ziemniakami i musem jabkowym. * Boe * skrzywia si Berit. * Zaczyna si. Nie zmieni menu a do Nowego Roku. Zrezygnoway z szynki i wziy tylko saatk. Usiady w rogu duej, prawie pustej jadalni. * Jak mylisz, co Furhage robia po pnocy? * zapytaa Berit, gryzc marchewk. Annika zastanawiaa si, opychajc si kukurydz. * Wysza z restauracji w rodku nocy ze znan lesbijk. Moe gdzie razem pojechay? * Helena Stark bya zalana w trupa. Moe Furhage pomoga jej dosta si do domu? * Jak? Wsadzajc do nocnego autobusu? * Annika potrzsna gow i kontynuowaa rozumowanie. * Furhage miaa kart klienta na takswki, pienidze i okoo dwch i p tysica pracownikw, ktrzy mogli zadba o odwiezienie koleanki do domu samochodem. Dlaczego przewodniczca komitetu olimpijskiego, Kobieta Roku, miaaby cign ze sob do metra pijan w sztok lesbijk? To nielogiczne. Obie uderzya ta sama myl. * O ile nie... * A moe jest...? Zaczy si mia. Myl, e Christina Furhage miaa ukryte skonnoci lesbijskie, bya zbyt absurdalna. * Moe pojechay zarejestrowa partnerstwo * powiedziaa Berit i Annika tak si rozemiaa, e a pocieky jej zy. Opanoway si jednak niemal od razu. * A co, jeli tak byo naprawd? Jeli miay romans? uy licie saaty, starajc si oswoi z t myl. * Dlaczego nie? * powiedziaa Annika. * Stark krzyczaa, e znaa Christin najlepiej ze wszystkich. * Co nie musi oznacza, e ze sob sypiay. * Prawda, ale moe wanie to oznacza. Jedna z pracownic stowki podesza do ich stolika. * Przepraszam, czy ktra z pa jest Annika Bengtzon? * Tak, to ja. * Szukaj pani w redakcji. Mwi, e Zamachowiec znowu uderzy. Kiedy Annika wrcia, wszyscy siedzieli ju zebrani w gabinecie naczelnego. Nikt nie podnis wzroku, gdy wesza do rodka z torb przewieszon przez rami. Midzy zbami czua resztki kukurydzy. Mczyni zajci byli ustalaniem strategii, jak wycisn ile si da z teorii zamachu terrorystycznego. * Jestemy beznadziejnie w tyle * stwierdzi Gwd nieco goniej, ni to byo potrzebne. Annika i bez tego poja aluzj. W drodze ze stowki usyszaa czciowo, co si stao. Usiada na samym kocu stou, w naroniku, krzeso szurno, a jej popltay si nogi i omal nie upada. Wszyscy zamilkli i czekali. * Przepraszam * powiedziaa, a sowo nabrao podwjnego znaczenia, zawiso pod sufitem i miao si jej szyderczo w twarz. Teraz dadz jej popali! Zaledwie przed godzin siedziaa przy tym samym stole i obstawaa przy teorii, e celem Zamachowca bya Christina Furhage, a jego

motywy czysto osobiste i niemajce adnego zwizku z igrzyskami, a tu BUM! Jeszcze jeden wybuch na obiekcie olimpijskim. * Czy mamy kogo na miejscu? * zapyta Schyman. * Pojecha Patrik Nilsson * powiedzia Gwd z naciskiem w gosie. * Powinien by w hali Satra za dziesi minut. * Hala Satra? * zdziwia si Annika. * Mylaam, e wybuch nastpi na obiekcie olimpijskim. Gwd popatrzy na ni z wyszoci. * Tak si skada, e hala Satra jest obiektem olimpijskim. * Dla jakiej dyscypliny? Hal treningow miotaczy kul? Gwd odwrci wzrok. * Nie, dla skoczkw o tyczce. * Pytanie brzmi, jak mamy zareagowa * przerwa Schyman. * Sprbujemy zrekapitulowa, co pozostae media napisay czy powiedziay o terroryzmie w ostatnich dniach i bdziemy starali si zrobi wraenie, jakbymy pisali o nim od samego pocztku. Kto si tym zajmie? * Janet Ullman pracuje w nocy, moemy zadzwoni po ni troch wczeniej * powiedzia Johansson. Annika czua, jak dopadaj j zawroty gowy, miaa wraenie, e co cignie j wahadowym ruchem po cianie i pododze. Koszmar, koszmar, jak moga si tak pomyli? Czy policyjny informator rzeczywicie cay czas j okamywa? Pooya na szali cay swj presti, eby gazeta opisywaa zamach po jej myli. Czy po tym wszystkim moga nadal zajmowa stanowisko szefa dziau? * Musimy objecha pozostae obiekty i sprawdzi na nich zabezpieczenia * doda Gwd. * Trzeba zadzwoni po dodatkowych ludzi, drug ekip nocn, drugi zesp wieczorny... Mczyni zwracali si przodem ku sobie, a plecami do siedzcej w kcie Anniki, ktra opara si na krzele, usiujc zaczerpn powietrza. Gosy zleway si w kakofoni. Bya skoczona, wiedziaa, e jest skoczona. Jak, do cholery, moga po takiej wpadce zosta w gazecie? Spotkanie byo krtkie i rzeczowe, panowaa cakowita jednomylno. Wszyscy palili si do dziaania, chcieli zmierzy si z zamachem terrorystycznym. Tylko Annika siedziaa cigle w kcie. Nie wiedziaa, jak si ma stamtd ruszy, eby si nie rozpa, pacz ciy jej niczym cega w okolicach przepony. Anders Schyman podszed do swj ego biurka, eby zatelefonowa, Annika syszaa jego wznoszcy si i opadajcy gos. Potem zbliy si do niej i usiad na krzele obok. * Annika * powiedzia, starajc si uchwyci jej spojrzenie. * Nic si nie stao. Syszysz, co mwi, nic si nie stao! Annika odwrcia twarz, mrugajc zazawionymi oczami. * Kady moe si pomyli * kontynuowa cicho naczelny. * To najstarsza prawda na wiecie. Ja te si myliem, rozumowaem dokadnie tak samo jak ty. Nastpiy jednak wydarzenia, ktre zmuszaj nas do zmiany pogldu. Teraz chodzi o to, eby jak najlepiej wybrn z zaistniaej sytuacji, czy nie? Potrzebujemy ci w tej pracy. Anniko... Annika wzia gboki oddech i spojrzaa na swoje kolana. * Tak, oczywicie, e masz racj. Ale czuj si okropnie, byam taka pewna, e moja teoria jest prawdziwa... * Nadal moe by * powiedzia Schyman z namysem. * Sama myl jako taka wydaje si nieprawdopodobna, ale przecie Christina Furhage moga mie jaki zwizek z hal w Satra. Annika nie moga powstrzyma si od miechu. * Wtpliwe * rzeka. Naczelny pooy do na jej ramieniu i podnis si.

* Nie pozwl, eby to ci zamao. Miaa racj we wszystkich pozostaych kwestiach tej historii. Annika skrzywia si i te wstaa. * Jak dowiedzielimy si o tym nowym wybuchu? Dzwoni Leif? * On albo Gitki z Norrkpingu, ktry z nich. Schyman z cikim westchnieniem usiad na obrotowym krzele za biurkiem. * Masz zamiar sama pojecha tam wieczorem? * zapyta. Annika wsuna krzeso i potrzsna gow. * Nie, to zy pomys. Niech Patrik i Janet zajm si tym w nocy. Ja zaczn jutro z rana. * Susznie. Uwaam, e powinna porzdnie wypocz, kiedy to wszystko si uspokoi. Przez sam weekend wypracowaa sobie tygodniowy urlop za nadgodziny. Annika umiechna si blado. * Chyba faktycznie wezm potem urlop. * Pojed teraz do domu i wypij si, niech chopaki popracuj wieczorem, i tak ju s na szalenie wysokich obrotach. Redaktor naczelny podnis suchawk, dajc znak, e rozmowa jest skoczona. Annika wzia swoj torb i wysza z pokoju. W redakcji z pozoru panowa spokj, ale napicie dawao si zauway w czujnych oczach szefw i prostych plecach redaktorw. By to rodzaj skoncentrowanego wrzenia, jakie nastpowao po znaczcym wydarzeniu. Paday lakoniczne i rzeczowe uwagi, reporterzy i fotografo * wie wiadomi swego zadania zmierzali szybko do wyjcia. Nawet telefonistki w recepcji ulegay temu nastrojowi, ton ich gosu stawa si gbszy, a palce uwaniej przeskakiway na przecznikach. Zazwyczaj Annika rozkoszowaa si t atmosfer, teraz jednak przejcie przez sal byo dla niej nieprzyjemne. Wybawia j Berit. * Annika! Chod tutaj, posuchasz czego! Berit wzia ze sob saatk i siedziaa w pokoju radiowym, boksie obok dziau kryminalnego, skd mona byo prowadzi nasuch wszystkich kanaw policji okrgu sztokholmskiego i kanau kraj owego. Jedna ze cian pokryta bya wbudowanymi gonikami, przecznikami i pokrtami. Berit podgonia kanay, na ktrych moga nadawa policj a rej onu Poudnie i Centrum, majca prowadzi ledztwo w sprawie wybuchu w hali Satra. Annika syszaa tylko szumy i piknicia. * Co jest? Co si stao? * Nie jestem pewna * odpowiedziaa Berit. * Policjanci zgosili si kilka minut temu. Zaczli woa central na kanale skrobanym... Sztokholmska policja miaa dwa kodowane kanay, nazywane czasami skrobanymi" od angielskiego scrambled". W tej wanie chwili trajkot odezwa si na nowo. Sycha byo, e kto rozmawia, ale sowa brzmiay zupenie niezrozumiale. Jak puszczona od tyu kreskwka z Kaczorem Donaldem. Kodowane kanay uywane byy niezwykle rzadko, gwnie przez sekcj antynarkotykow. Niekiedy korzysta z nich rwnie wydzia ledczy przy naprawd powanych przestpstwach, kiedy podejrzewano, e sprawcy mog mie dostp do policyjnego radia. Zdarzay si te na tyle delikatne informacje, e z innych wzgldw chciano utrzyma je w tajemnicy. * Musimy kupi wyposaenie do podsuchu * powiedziaa Annika. * Bo inaczej bdziemy przegapia wane rzeczy. Rozmowa wygasa, na innych kanaach dalej sycha byo gwizdy i szum. Annika powioda wzrokiem po gonikach. Osiem rejonowych komend policji okrgu sztokholmskiego uywao dwch systemw radiowych. Systemu 70 i Systemu 80. System 70 obejmowa kanay, ktre zaczynay si od 79 megahercw, a System 80 te od 410 megahercw, nazwa pochodzia std, e wprowadzono go do uytku w latach

osiemdziesitych. W zasadzie ju dziesi lat temu caa policja miaa przej na System 80, ale wskutek burzliwej reorganizacji w ostatniej dekadzie jako nie do koca si to udao. Annika i Berit przez kilka minut w wyczekiwaniu suchay trzaskw i pikni, w kocu t elektroniczn zason rozerwa mski gos na kanale 02 Poudnia. * Tutaj dwadziecia jeden dziesi. Liczby wskazyway, e odezwa si radiowz ze Skarholmen. Odpowied z centrali na Kungsholmen przysza po kilku sekundach. * Tak dwadziecia jeden dziesi, odbir. * Potrzebujemy karetk do adresu, tak, albo waciwie pogrzebwk... Na chwil trzaski zaguszyy rozmow, Annika i Berit popatrzyy na siebie w milczeniu. Pogrzebwka" znaczya tyle co karawan". Adres" to bez wtpienia hala Satra, nic innego na poudniu w tej chwili si nie dziao. Policjanci czsto tak si wyraali, kiedy nie chcieli mwi przez radio wprost; uywali okrele miejsce" lub adres", podejrzanego nazywali obiektem". Znowu odezwaa si centrala: * Dwadziecia jeden dziesi, karetk czy pogrzebwk? Odbir. Annika i Berit jednoczenie si pochyliy, odpowied miaa rozstrzygajce znaczenie. * Karetk, odbir... * Trup, ale nie tak poszatkowany jak Furhage * powiedziaa Annika. Berit przytakna. * Gowa jest najwyraniej na miejscu, chocia cao to zwoki. Policjant mia prawo stwierdzi zgon, jeli gowa bya oddzielona od ciaa. Najwyraniej tak nie byo w tym przypadku, nawet jeli nie ulegao wtpliwoci, e ofiara nie yje. Inaczej policjanci nie wspominaliby o karawanie. Annika skierowaa si w stron pulpitu. * Jest ofiara miertelna * powiedziaa. Zebrani wok poczonych ze sob stow, gdzie gazet redagowano w nocy, zamarli. * Skd niby wiesz? * zapyta Gwd bezbarwnym gosem. * Z policyjnego radia * odpowiedziaa. * Dzwoni do Patrika. Obrcia si na picie i posza do swojego pokoju. Patrik odpowiedzia po pierwszym sygnale, musia jak zwykle trzyma komrk w rce. * Jak tam wyglda? * zapytaa Annika. * Cholera, wszdzie dyskoteka * wrzasn reporter. * Dostaniesz si do rodka? * Annika zmusia si do zachowania normalnego tonu. * Nie, nie ma szans * rykn Patrik. * Zamknli cay teren. * Masz informacj, czy s jakie ofiary miertelne? * Co? * Czy masz jak informacj o ofiarach miertelnych? * Dlaczego krzyczysz? Nie, adnych ofiar miertelnych, nie ma ani karetki, ani karawanu. * Przyjedzie, syszelimy przez radio. Zosta tam i skadaj raporty Gwodziowi, ja jad do domu. * Co? * rozleg si wrzask w suchawce. * Jad teraz do domu. Rozmawiaj z Gwodziem! * odkrzykna Annika. * Okej! Annika odoya suchawk i spostrzega Berit skrcajc si ze miechu w drzwiach. * Nie musisz mwi, z kim rozmawiaa. Byo tu po smej, kiedy Annika wesza do mieszkania na Hantverkargatan. Jechaa takswk, w ktrej dostaa potnych zawrotw gowy. Taksiarz mia pretensje o jaki artyku w gazecie i uywa sobie na dziennikarzach i politykach. Pierwszym zarzuca brak odpowiedzialnoci, drugim autokratyczne zapdy.

* Niech pan porozmawia z ktrym z redaktorw, ja tam tylko sprztam schody * powiedziaa Annika, odchylia gow do tyu i zamkna oczy. Zawroty przeszy w mdoci, kiedy samochd lawirowa na jezdniach Norr Malarstrand. * le si czujesz? * zapyta Thomas, ktry wyszed do przedpokoju z kuchenn cierk w rce. Annika westchna gboko. * Troch mi si tylko krci w gowie * powiedziaa i obiema domi odgarna wosy z twarzy. Byy lepkie w dotyku, jutro rano musi je koniecznie umy. * Zostao co do jedzenia? * Nie jada w pracy? * P saatki, duo si dziao... * Jedzenie jest na stole, poldwica wieprzowa z pieczonymi ziemniakami. Thomas przerzuci cierk przez rami i ruszy z powrotem do kuchni. * Dzieci pi? * Od godziny. Byy zupenie wykoczone, zastanawiam si, czy Ellen nie bdzie chora. Jak si czua rano? Annika zastanowia si. * Chyba dobrze. Troch marudzia, niosam j do autobusu. * Nie mog teraz wzi wolnego * powiedzia Thomas. * Jeli si pochoruje, bdziesz musiaa si ni zaj. Annika poczua, jak wzbiera w niej zo. * Nie mog teraz nie i do pracy. Wieczorem byo jeszcze jedno morderstwo na obiekcie olimpijskim, nie suchae wiadomoci? Thomas obrci si. * O cholera * zakl. * Nie, suchaem tylko Echa" po poudniu, nic nie mwili o morderstwie. Annika wesza do kuchni. Wygldao tam jak po wybuchu bomby, ale na stole czekaa na ni jej porcja. Thomas naoy na talerz ziemniaki, miso, sos mietankowy, podsmaone pieczarki i lodow saat. Przy szklance staa butelka sabego piwa, ktra jeszcze przed kilkoma godzinami bya oszroniona. Annika wstawia talerz do mikrofalwki i ustawia programator na trzy minuty. * Saata bdzie smakowaa ohydnie * zauway Thomas. * Przez cay czas byam w bdzie * powiedziaa Annika. * Zmusiam gazet do wyciszenia opcji terrorystycznej, bo miaam inne informacje od policji. No i wyglda na to, e daam plam stulecia, bo dzisiaj wieczorem nastpi wybuch w hali Satra. Thomas usiad przy stole i rzuci cierk na zlewozmywak. * W tej hali lekkoatletycznej? Przecie w rodku prawie nie ma trybun, tam chyba nie mog odbywa si zawody olimpijskie. Annika nalaa sobie szklank wody i podniosa cierk. * Nie kad jej tutaj, tu si a klei. Kada przeklta hala w tym miecie wydaje si mie jaki zwizek z olimpiad. Wyglda na to, e jest ponad sto obiektw, ktre w taki czy inny sposb bd wykorzystane w czasie igrzysk: jako stadiony, hale na treningi albo rozgrzewk. Mikrofalwka wydaa z siebie trzy krtkie piknicia, informujc, e danie jest gotowe. Annika wyja talerz i usiada naprzeciwko ma. Jada akomie, w milczeniu. * A jak tobie min dzie? * zapytaa, otwierajc letnie ju piwo. Thomas westchn i przecign si. * C, miaem nadziej, e zd ze zrobieniem wszystkiego przed posiedzeniem komisji dwudziestego sidmego, ale dzisiaj si po prostu nie dao. Bez przerwy dzwoni telefon. Kwestie podziau administracyjnego s coraz obszerniejsze, owszem, szalenie ciekawe, ale czasami nie robi nic innego, tylko siedz na naradach albo rozmawiam przez telefon.

* Jutro wczenie odbior dzieci, to moe zdysz upora si chocia z czci * powiedziaa Annika, ktr nagle ogarny wyrzuty sumienia. ua miso, ktre w mikrofalwce stao si nieco ykowate. * Jeszcze dzi wieczorem chciaem przejrze jeden z raportw. Sporzdzi go ktry z modych pracownikw, siedzia nad nim przez wiele miesicy. Podejrzewam, e raport zupenie nie nadaje si do czytania, na og tak jest, kiedy referenci za dugo pracuj nad tekstem: urzdowa szwedczyzna staje si nie do przejcia. Annika umiechna si blado. Czua si winna. Bya nie tylko niezrwnowaonym szefem ibeznadziejnym reporterem, ale te pod on i wyrodn matk. * We si do czytania. Ja tutaj posprztam. Przechyli si przez st i pocaowa j w usta. * Kocham ci * powiedzia. * W piekarniku jest szynka. Wyjmij j, kiedy bdzie miaa siedemdziesit pi stopni. Annika wytrzeszczya ze zdumienia oczy. * Znalaze termometr do misa? Gdzie by? * W azience koo zwykego termometru. Kiedy wrcilimy do domu, sprawdzaem, czy Ellen nie ma gorczki, i wtedy si na niego natknem. Myl, e to Kalie go tam pooy, co w sumie byo logicznym zachowaniem. Ale oczywicie twardo zaprzecza. Annika przycigna Thomasa do siebie i pocaowaa otwartymi ustami. * Te ci kocham. Szczcie Daleko w lesie, za stodo i torfowiskami, leao jeziorko Ldngtjdrn. W moim najwczeniejszym dziecistwie byo ono synonimem koca wiata, pewnie dlatego, e tam koczyy si grunty dorosych. Czsto syszaam o tej symbolicznej granicy i wyobraaam sobie jeziorko jako bezdenny otwr ciemnoci i strachu. W dniu, w ktrym wreszcie pozwolono mi tam pj, znikny wszystkie takie myli. Ldngtjdm byo doskonale cudownym miejscem. Mae jezioro wcisno si w pierwotny las, miao niecay kilometr dugoci i kilkaset metrw szerokoci, mienic si wod i brzegi pokryte igliwiem. Czuo si tam niewinno i wieo, tak wyglda wiat, zanim pojawili si ludzie. Kiedy w jeziorku musiay by ryby, bo tu przy ujciu, midzy wierkami, znajdowaa si maa drewniana chatka. Bya zapuszczona, ale wczeniej suya za schronienie wdkarzom i myliwym. Zbudowano j z zadziwiajcym rozmachem: jedna izba z paleniskiem przy tylnej cianie, podoga z oheblowanych desek i mae okno, ktre wychodzio na wod. Na umeblowanie skaday si dwie przymocowane do cian prycze, dwa proste zydle i niewielki st. Kiedy dzisiaj sigam pamici wstecz, uwiadamiam sobie, e w tym maym domku spdziam najszczliwsze chwile w yciu. W nierwnomiernych odstpach czasu wracaam do spokoju nad wod. Jej powierzchnia i blask zmieniay si wraz z porami roku, widoczna bya ekspansja czowieka. Drzewa wzdu drogi do jeziorka wycito, ale nad sam wod zostawiono. Rozpalaam ogie pod kuchni, spogldaam na wodn tafl i czuam pen harmoni. Moliwe, e powyszy opis moe sprawia wraenie prowokujcego, by interpretowany jako niewdziczno czy nonszalancja, ale nic bardziej bdnego. Jestem bardzo zadowolona z sukcesu, jaki osignam, lecz nie naley go myli ze szczciem. Obsesja spoeczestwa na punkcie sukcesu i ekstazy jest zaprzeczeniem prawdziwego szczcia. Wszyscy stalimy si narkomanami szczcia. Cige denie do tego, eby wicej, wyej i duej, nigdy nie przyniesie nam zadowolenia z ycia. Waciwie sukces i dobrobyt s znacznie mniej interesujce ni niepowodzenie i bieda. Wielki sukces rodzi uczucie radoci graniczcej z doznaniem erotycznym, banalnej euforii, e

gwiazdy s w zasigu rki. Dotkliwe niepowodzenie ma znacznie wicej niuansw i poziomw. Wymusza analiz i przemylenia, skania do spojrzenia w siebie, a nie poza siebie, i w efekcie prowadzi do godniejszego ycia. Dobrobyt rodzi w najlepszym razie tolerancj i hojno, ale czciej zawi i brak zaangaowania. Tajemnica szczcia w yciu sprowadza si do tego, by czowiek cieszy si tym, co ma, przesta si wspina i odnalaz spokj. Niestety sama rzadko stosowaam si do tej recepty, poza chwilami w domku nad jeziorem. Wtorek, 21 grudnia Zapach wieo pieczonej szynki wci wisia w powietrzu, kiedy Annika si obudzia; jedna z niewielu dobrych stron zepsutego wentylatora. Annika uwielbiaa wieo upieczon szynk, najlepiej bardzo gorc, dopiero co wyjt z piekarnika, ociekajc solank. Wzia gboki oddech i odrzucia kodr. Ellen, pica obok niej, poruszya si. Annika pocaowaa dziewczynk w czoo i pogaskaa po maych, grubych nkach. Dzisiaj musiaa wyj wczenie do pracy, eby zdy ze wszystkim i odebra dzieci o trzeciej. Stana pod prysznicem, a poranny mocz oddaa na podog przy samym odpywie. Ostry zapach unis si wraz z par od gorcej wody i uderzy j w twarz; instynktownie odwrcia gow. Umya wosy szamponem przeciwupieowym i zakla, gdy spostrzega, e skoczy si balsam. Teraz jej wosy do nastpnego mycia bd wyglday jak wena drzewna. Wysza spod prysznica, wytara si rcznikiem, przetara zachlapan podog. Spryskaa si obficie dezodorantem pod pachami i posmarowaa kremem policzki. Wysypka nie chciaa ustpi, wic dla pewnoci naoya troch maci kortyzonowej. Tusz do rzs, brwi podkrelone kredk i bya gotowa. Wlizna si do sypialni i otworzya drzwi garderoby. Skrzypienie sprawio, e Thomas obrci si we nie. Czyta raporty jeszcze dugo po tym, jak si pooya. Gwny raport komisji strategii regionalnej, za ktry Thomas odpowiada, powinien by waciwie gotowy na stycze, ale referenci Thomasa nie napisali jeszcze raportw czstkowych, na ktrych mia si opiera, i Thomas by coraz bardziej zestresowany. Annika uwiadomia sobie, e y pod rwnie wielk presj terminw jak ona, chocia jego byy nieco odleglejsze w czasie. Udzieli si jej witeczny nastrj; naoya czerwon trykotow koszulk, marynark tego samego koloru i czarne spodnie. Bya gotowa o wp do sidmej, kiedy Raport" zacz nadawa pierwsze wiadomoci dnia. Zdjcia z hali Satra nie byy szczeglnie dramatyczne. Ekipie telewizyjnej najwyraniej nie udao si wej do rodka, sfilmowali tylko targan przez nocny wiatr biao*niebiesk tam odgradzajc teren. Spiker odczyta, e wybuch nastpi w przebieralni w starszej czci budynku. Tam straacy znaleli szcztki zabitego mczyzny. Zwizki zawodowe policji i stray poarnej spieray si, kto ma zbiera szcztki ludzi, ktrzy zginli mierci tragiczn. Straacy odmawiali, twierdzc, e wykracza to poza ich obowizki. Policjanci upierali si przy tym samym. Owemu konfliktowi Raport" powici du cz swoich wiadomoci, ponadto sprawa miaa by dyskutowana w programie po wiadomociach. Nastpnie pokazano reportera chodzcego po pustym stadionie w jednej z podmiejskich dzielnic i woajcego halo". Nikt nie odpowiedzia, co reporter uzna za skandal. * Jak waciwie policja dba o te zabezpieczenia? * brzmiao retoryczne pytanie na koniec. Na ekranie ukaza si potwornie zmczony rzecznik prasowy policji i powiedzia, e to absolutnie niemoliwe, aby przez cay czas pilnowa kadego fragmentu wszystkich obiektw. * No to jak sobie z tym poradzicie w czasie igrzysk? * zapyta zoliwie reporter. Rzecznik prasowy westchn i Annika stwierdzia, e policja miaa na karku t wanie debat, ktrej najbardziej ze wszystkiego chciaa unikn. Dyskusja o bezpieczestwie w

czasie zawodw oczywicie przybierze na sile, jeli wkrtce nie ujm Zamachowca. Na ekranie pokaza si Samaranch mwicy reporterowi Reutera, e igrzyska nie s zagroone. Wiadomoci zakoczyy si skomplikowan analiz przed dzisiejszym posiedzeniem banku centralnego w sprawie stopy kredytu refinansowego. Komentator zgadywa, e nie ulegnie ona zmianie, co Annika uznaa za pewny sygna, e zostanie obniona lub podniesiona. Wyczya telewizor i wzia spod drzwi poranne gazety. W adnej z nich nie byo nic wicej ni w Raporcie". Nazwisko zabitego mczyzny nie zostao ustalone, inny dziennikarz chodzi po innym stadionie w innej podmiejskiej dzielnicy i woa halo", Samaranch i rzecznik prasowy policji mwili to samo co przed chwil w telewizji. Ani jedna gazeta nie zdya zdoby szkicu sytuacyjnego pokazujcego, w ktrym miejscu zdetonowano adunek wybuchowy. Musiaa zaczeka, a bdzie w redakcji i dostanie do rk popoudniwki. Zjada talerz patkw kukurydzianych z kefirem truskawkowym. Wysuszya wosy i ciepo si ubraa * w nocy pogoda zmienia si, wiao i pada nieg. Z pocztku chciaa pojecha do redakcji autobusem 56, ale zmienia zdanie, gdy pierwszy podmuch uderzy j niegiem w twarz, rozmazujc tusz na rzsach. Wzia takswk. Kiedy opada na tylne siedzenie, Echo" rozpoczo wanie nadawanie swoich wiadomoci o sidmej. Nawet szacowni redaktorzy Echa" wasali si po nocy i krzyczeli halo". Rzecznik prasowy policji by zmczony i zestresowany, a Samaranch zrzdliwy. Annika wyczya si i przypatrywaa mijanym fasadom domw na Norr Malarstrand, nalecych do najdroszych adresw w Szwecji. Nie bardzo wiedziaa dlaczego. Kamienice nie wyrniay si w aden sposb. Widok na wod, a w niektrych mieszkaniach balkony stanowiy niewtpliw zalet, ale intensywny ruch drogowy pod samymi oknami uniemoliwia rozkoszowanie si panoram. Annika zapacia kart Visa, majc nadziej, e gazeta zwrci jej pienidze. W dni powszednie Annika braa egzemplarz gazety z duego stelaa przy wejciu. Zwykle zdya przewertowa go do poowy, zanim winda dojechaa na czwarte pitro, ale dzisiaj si jej nie udao, gazeta bya tak wypeniona reklamami i ogoszeniami. Gwd poszed ju do domu, co Annik ucieszyo. Ingvar Johansson zjawi si tu przed ni i z pierwszym tego dnia kubkiem kawy siedzia pogrony w lekturze jednej z porannych gazet. Annika, nie witajc si, wzia Konkurrenten", kubek kawy z automatu i posza do siebie. Obie gazety miay zdjcie i nazwisko ofiary. By to trzydziesto dziewicioletni robotnik budowlany z Farsta, Stefan Bjurling, onaty, troje dzieci. Od pitnastu lat zatrudniony w jednej z setek firm podwykonawczych, ktre wynaj komitet organizacyjny igrzysk. Patrik rozmawia z jego pracodawc. Bjurling by najlepszym brygadzist, jakiego mona mie na budowie" * powiedzia szef ofiary. Nie uchyla si od odpowiedzialnoci, dotrzymywa terminw, pracowa, dopki wszystko nie byo skoczone. W jego brygadzie nie mona si byo obija, co do tego nie ma wtpliwoci". Poza tym Stefan Bjurling by oczywicie niezwykle lubiany i ceniony za swoje poczucie humoru i pogodne usposobienie. By dobrym koleg, fajnie si z nim pracowao, zawsze umiechnity" * powiedzia inny wsppracownik. Annika poczua, jak wzbiera w niej zo. Przeklty ajdak pozbawi tego mczyzn ycia i zgotowa tak tragedi jego rodzinie. Troje maych dzieci, ktre straciy tat. Annika moga sobie wyobrazi, jak zareagowaliby Ellen i Kalie, gdyby Thomas nagle umar. Co zrobiaby ona sama? Jak czowiek radzi sobie z takim dramatem? Co za paskudna mier, pomylaa i zrobio si jej troch niedobrze, kiedy czytaa wstpny raport policji opisujcy, jak dokonano morderstwa. Prawdopodobnie adunek wybuchowy przymocowano do plecw mczyzny, mniej wicej na wysokoci nerek. Przed sam

eksplozj brygadzista by przywizany do krzesa, mia skrpowane rce i nogi. Nie zostao jeszcze ustalone, jakiego materiau wybuchowego uyto i jak go zdetonowano, ale najprawdopodobniej morderca posuy si timerem albo innym mechanizmem opniajcym. * Cholera * powiedziaa Annika gono do siebie i zastanowia si, czy nie naleao oszczdzi czytelnikom makabrycznych szczegw. Moga wyobrazi sobie tego mczyzn siedzcego z bomb tykajc na plecach i walczcego z krpujcymi go wizami. Co czowiek wtedy myli? Czy cae ycie przesuwa mu si przed oczami? Czy myla o swoich dzieciach? O onie? A moe wycznie o sznurku na przegubach doni? Zamachowiec by nie tylko cholernym skoczonym szalecem, ale te prawdziwym sadyst. Annice przebiegy ciarki po plecach mimo panujcego w pokoju ciepa. Przerzucia strony, midzy innymi z ywym opisem kolejnego stadionu, gdzie o pnocy odpowiadao tylko echo, zredagowanym przez Jan et Ullberg, i zacza czyta reklamy. Jedno byo pewne: zabawek na wiecie jest pod dostatkiem. Wysza po nastpn kaw i przy okazji zajrzaa do pokoju fotografw. Johan Henriksson peni ranny dyur i czyta Svenska Dagbladet". * Cholernie nieprzyjemne morderstwo,nie? * powiedziaa Annika, siadajc w fotelu naprzeciwko niego. Fotograf potrzsn gow. * Wyglda na to, e facet nie jest do koca normalny. Nigdy nie syszaem o czym podobnym. * Masz ochot tam pojecha i rzuci okiem? * zapytaa Annika, majc nadziej, e fotograf jej nie odmwi. * Jeszcze jest za ciemno * odrzek Henriksson. * Nie bdzie nic wida. * Na dworze nie, ale moe uda si nam wej do rodka. Moe otworzyli ju hal. * Wtpi, jeszcze chyba nie pozbierali gocia do kupy. * Teraz z rana powinni tam przyj robotnicy budowlani, koledzy Bjurlinga... * Z nimi ju przecie rozmawialimy. Annika podniosa si zirytowana. * Nie to nie, zaczekam na fotografa, ktremu bdzie si chciao ruszy tyek. * Dobra, dobra * powiedzia Henriksson. * Jasne, e pojad, wcale nie miaem zamiaru si miga. Annika wysilia si na umiech. * Okej, przesadziam. Sorry. Prbuj tylko wykazywa entuzjazm. * Nie ma sprawy * odrzek Henriksson i poszed po swoj torb ze sprztem. Annika wlaa w siebie kaw i skierowaa si do Ingvara Johanssona. * Nie wiesz, czy poranny zesp potrzebuje Henrikssona? Chc go wzi i pojecha do hali Satra, moe uda si nam dosta do rodka. * Poranny zesp nie dostanie ani literki, jeli nie wybuchnie trzecia wojna wiatowa, gazeta jest tak zapchana * oznajmi Johansson, zamykajc Konkurrenten". * Mamy szesnacie stron wzrostu do podmiejskiego, ogoszenia na kadym milimetrze szpalty. Poza tym wysali w teren ekip, eby zrobia najnowszy temat: chaos na drogach w nieycy, ale nie mam pojcia, gdzie oni zamierzaj to opublikowa. * Wiesz, gdzie nas moesz zapa * powiedziaa Annika i posza do pokoju po paszcz. Wzili jeden z redakcyjnych samochodw, prowadzia Annika. Nawierzchnia bya naprawd fatalna, samochody na Essingeleden wloky si pidziesit na godzin. * Nic dziwnego, e dochodzi do karamboli * oceni Henriksson. Zaczo si w kadym razie przejania. Annika skierowaa si na poudnie, wzdu E4 i E20 ruch nieco si zmniejszy. Moga przypieszy do szedziesiciu. Przy zjedzie na Satra skrcia i pojechaa wolno ulic Skarholms*vagen koo Centrum Bredang. Po prawej stronie wida byo rzdy identycznych tych domkw o ceglanych cianach szczytowych, po lewej

nieciekawe blaszaki, w ktrych mieciy si pewnie magazyny albo drobne zakady przemysowe. * Wydaje mi si, e przeoczya miejsce, w ktrym mielimy zjecha * powiedzia Henriksson w chwili, gdy hala Satra zamajaczya po ich prawej rce w padajcym mokrym niegu. * Niech to szlag * zakla Annika. * Musimy dojecha do centrum Satra i zawrci. Wzdrygna si, widzc szare wieowce, ktrych grne pitra giny w nienej zadymce. Raz bya w takim domu, kiedy Thomas kupowa pierwszy rower Kallego. Uzna, e powinien by uywany,bo to taniej i korzystniej dla rodowiska. Nabyli wic Gula Tidningen" i przestudiowali wszystkie ogoszenia w gazecie. Kiedy Thomas znalaz odpowiedni rower, strasznie si ba, e moe by kradziony. Nie zapaci, dopki na wasne oczy nie zobaczy zarwno rachunku, jak i dziecka, ktre z tego rowerka wyroso. Tamta rodzina mieszkaa wanie w jednym z wieowcw w Satra. Annika zostawia za sob obskurne wieowce i pojechaa Eksatravagen. Przy Bjorksatravagen skrcia w lewo. Eksplozja nastpia w szatni nr 6, bya to przebieralnia sdziw, leca na tyach midzy hal lekkoatletyczn a dawn lodowni. * Odgrodzone * stwierdzi Henriksson. Annika bez sowa zawrcia samochd. Podjechaa z powrotem i zaparkowaa midzy zaspami niegu na pustym parkingu po drugiej stronie Eksatravagen. Stana, eby przyjrze si budowli wyoonej pomalowanym na czerwono drewnem. ciana szczytowa miaa form nieregularnego spodka, paski dach przechodzi w ostry uk i koczy si maym zakrzywionym zwieczeniem. * Bye tu ju kiedy? * zapytaa Annika Henrikssona. * Nigdy. * We aparaty, zobaczymy, czy nie da si wej jak inn drog. Ruszyli przez nieg i dotarli na ty budynku. Jeli Annika dobrze si orientowaa, znajdowali si w punkcie najodleglejszym po przektnej od gwnego wejcia. * Wyglda to na wejcie gospodarcze * powiedziaa, brnc przez zaspy. Brama bya zamknita. Brodzili dalej w niegu, mijajc naronik i idc wzdu duszej ciany budynku. W rodku znajdowao si dwoje wskich drzwi przypominajcych nieco balkonowe: wyjcia ewakuacyjne, domylia si Annika. Pierwsze byy zaryglowane, ale drugie ustpiy. adnych tam odcinajcych dostp. Annika z radoci poczua askotanie w brzuchu. * Witamy * powiedziaa pod nosem i otworzya drzwi. * Mona tak po prostu wej? * zawaha si Henriksson. * Jasne, e mona * odpara Annika. * Wystarczy postawi jedn nog przed drug, a potem stale powtarza ten ruch. * Ale czy to nie jest wtargnicie albo co w tym rodzaju? * zapyta niepewnie Henriksson. * To si okae, ale nie sdz. To jest publiczny obiekt sportowy, nalecy do miasta Sztokholmu. Jest otwarty dla ogu, a wejcie nie jest zamknite. Nie powinno by adnych problemw. Henriksson wszed do rodka ze sceptycznym wyrazem twarzy. Annika zamkna za nimi drzwi. Znaleli si na samym szczycie nieduych trybun. Annika rozejrzaa si wok. Bya to pikna budowla. Siedem ukw z klejonego drewna podtrzymywao ca konstrukcj. Dziwne zwieczenie majcej ksztat spodka ciany szczytowej okazao si szeregiem okienek pod samym dachem. Pochya bienia stanowia centralny punkt, w gbi po prawej stronie znajdoway si rozbieg i zeskokdla skoczkw o tyczce. Po drugiej stronie bieni mieciy si chyba biura.

* Tam si wieci * Henriksson wskaza na sekretariat po lewej stronie. * Wic chodmy tam * powiedziaa Annika. Poszli wzdu ciany i dotarli najprawdopodobniej do gwnego wejcia. W przylegym pomieszczeniu usyszeli pacz. Henriksson zatrzyma si. * Nie, do cholery, mam dosy. Annika nie zwrcia na niego uwagi, tylko podesza do biura, z ktrego dochodzi pacz. Drzwi byy uchylone, ostronie zapukaa i czekaa na odpowied. Kiedy nikt si nie odezwa, pchna drzwi i zajrzaa do rodka. Pomieszczenie wygldao jak miejsce budowy, kable elektryczne wystaway ze cian, w pododze widniaa dua dziura, na niewielkim stole leay deski i wiertarka. Moda kobieta o blond wosach siedziaa wrd tego pobojowiska na plastikowym krzeseku i pakaa. * Przepraszam * odezwaa si Annika. * Jestem z gazety Kvallspressen". Czy mog pani w czym pomc? Kobieta pakaa dalej, jakby nie usyszaa Anniki. * Moe sprowadzi kogo, kto by pani pomg? * zapytaa Annika. Kobieta nie podniosa gowy, tylko wci zanosia si gonym paczem z twarz ukryt w doniach. Annika odczekaa chwil w milczeniu, potem odwrcia si do wyjcia. Kiedy chciaa zamkn drzwi, usyszaa za sob: * Czy potrafi pani zrozumie, e kto moe by a tak zy? Annika ponownie odwrcia si do paczcej. * Nie * odrzeka. * To niepojte. * Nazywam si Beata Ekesju * przedstawia si kobieta i wytara nos w kawaek papieru toaletowego. Przetara potem donie kolejnym kawakiem i wycigna rk na powitanie. Annika uja j bez mrugnicia okiem. Wymiana ucisku doni bya bardzo wana. Annika pamitaa jeszcze, jak pierwszy raz witaa si z nosicielk wirusa HIV, mod kobiet, ktra zarazia si przy narodzinach swojego drugiego dziecka. Dostaa krew od szwedzkiej suby zdrowia, a na dokadk miertelnego wirusa. Jej ciepa, mikka do parzya Annik przez ca drog powrotn do redakcji. Innym razem przedstawiono j szefowi gangu Hells Angels. Annika wycigna rk na powitanie, szef patrzy jej nieruchomo w oczy, lic powoli swoj rk od nadgarstka po koniuszki palcw. * Ludzie s pieprznici * owiadczy, wycigajc zalinion pi. Annika uja j, nie wahajc si ani sekundy. Te wspomnienia przeleciay jej w myli, kiedy trzymaa rk zapakanej kobiety i czua midzy palcami resztki ez i smarkw. * Annika Bengtzon. * Pisaa pani o Christinie Furhage * skojarzya Beata Ekesj. * Pani pisaa o Christinie Furhage w Kvalls*pressen". * Tak, to prawda * przyznaa Annika. * Christina Furhage bya najwspanialsz kobiet na wiecie * stwierdzia Ekesj. * Dlatego to strasznie przykre, e co takiego musiao si wydarzy. * Tak, oczywicie * powiedziaa Annika penym napicia gosem. Kobieta ponownie wytara nos i odgarna za uszy wosy koloru lnu. Annika odnotowaa, e jest naturaln blondynk, nie miaa odrostw jak Ann Snapphane. Moga by nieco po trzydziestce, mniej wicej w wieku Anniki. * Znaam Christin * powiedziaa cicho Ekesj i popatrzya na rolk papieru toaletowego na kolanach. * Pracowaam z ni. Bya dla mnie yciowym wzorem. Dlatego uwaam za ogromn tragedi, e co takiego musiao si wydarzy. Annika zacza si niecierpliwi. Z tej rozmowy nic nie wynikao. * Wierzy pani w przeznaczenie? * zapytaa nagle Ekesj i spojrzaa na Annik. Annika spostrzega nadchodzcego Henrikssona, ktry stan tu za ni.

* Nie * odpowiedziaa. * Nie w tym znaczeniu, e wszystko jest z gry postanowione. Uwaam, e sami decydujemy o swoim losie. * Dlaczego? * zapytaa kobieta z zainteresowaniem i wyprostowaa si. * Nasza przyszo zaley od decyzji, ktre podejmujemy. Kadego dnia dokonujemy yciowych wyborw. Mam przej przez ulic czy zaczeka, a samochd przejedzie? Jeli decyzja bdzie bdna, moe oznacza mier. To zaley od nas samych. * Wic nie wierzy pani, e kto nad nami czuwa? * zapytaa ze zdumieniem Ekesj. * Bg albo kto w tym rodzaju? Myl, e nasz czas na ziemi ma jaki sens, jeli to ma pani na myli. Ale nie jest nam dane go pozna, w przeciwnym razie ju bymy go znali. Kobieta wstaa. Sprawiaa wraenie, e zastanawia si nad tymi sowami. Bya niska, nie wicej ni metr szedziesit, i drobna jak nastolatka. * Co pani tu robi, wanie w tym pomieszczeniu i o tej porze? * zapytaa w kocu Annika. Kobieta westchna i spojrzaa na poszarpane kable w cianie. * Pracuj tutaj * odpowiedziaa i oczy znowu zaszy jej zami. * Pracowaa pani razem ze Stefanem Bjurlingiem? Beata Ekesj kiwna gow, a zy potoczyy si jej po policzkach. * Zo, zo, zo * bekotaa, koyszc si na boki z twarz ukryt w doniach. Annika podniosa rolk papieru toaletowego, ktr kobieta odstawia na podog, i oderwaa z niej dugi kawaek. * Prosz. Ekesj odwrcia si tak gwatownie, e Annika zrobia krok w ty i nadepna Henrikssonowi na nog. * Jeli przeznaczenie nie istnieje, to kto zadecydowa, e Christina i Stefan musieli umrze? * zapytaa Ekesj z arem w oczach. * Jaki czowiek * odpowiedziaa spokojnie Annika. * Kto zamordowa ich oboje. Nie zdziwiabym si, gdyby morderc okazaa si ta sama osoba. * Byam tutaj, kiedy nastpi wybuch * powiedziaa Ekesj, znowu odwracajc si plecami. * To ja poprosiam go, eby zosta i sprawdzi przebieralnie. Jaka cz winy spada na mnie? Annika nie odpowiedziaa, tylko uwaniej przyjrzaa si kobiecie. Nie pasowaa tutaj. O co jej waciwie chodzio i co tutaj robia? * Jeli Stefan nie pad ofiar wybuchu za spraw przeznaczenia, to wtedy jest to moja wina, nieprawda? * Dlaczego pani uwaa, e to pani wina? * zapytaa Annika i w tej samej chwili usyszaa za sob gosy. Gwnym wejciem wszed umundurowany policjant razem z omioma, dziewicioma pracownikami budowlanymi. * Czy mog zrobi pani zdjcie? * zwrci si szybko Henriksson do kobiety. Beata Ekesj przygadzia wosy. * Tak * wyrazia zgod. * Chc, ebycie o tym napisali. To wane, eby to opublikowa. Napiszcie, co powiedziaam. Utkwia wzrok w fotografie, ktry pstrykn kilka klatek bez lampy byskowej. * Dzikujemy, e moglimy z pani porozmawia * powiedziaa szybko Annika, cisna Beat Ekesj za rk i popieszya ku policjantowi. Ten, w przeciwiestwie do wytrconej z rwnowagi kobiety, mg dostarczy co ciekawego. Grupa mczyzn sza w kierunku bieni, kiedy Annika ich dogonia. Przedstawia siebie i Henrikssona i policjant od razu wpad we wcieko. * Jak tu, do cholery, weszlicie? Ominlicie barierki? Annika spokojnie spojrzaa mu w oczy. * Niechlujnie wykonalicie swoj robot w nocy, panie posterunkowy. Nie odgrodzilicie poudniowej ciany, nie zamknlicie wyj ewakuacyjnych.

* Pies to drapa, bo teraz i tak wyj dzieci * powiedzia policjant i chwyci Annik za rami. W tej samej chwili Henriksson pstrykn zdjcie, tym razem z lamp byskow. Policjant wzdrygn si i puci Annik. * Co teraz robicie? * zapytaa Annika, wyawiajc z torby notes i owek. * Przesuchania, badania techniczne? * Tak, a wy macie wyj. Annika westchna i opucia rce. * Niech pan da spokj. Potrzebujemy si nawzajem. Niech nam pan pozwoli pogada pi minut z chopakami, zrobi zdjcie grupowe w hali i bdziemy zadowoleni. Policjant zacisn zby, odwrci si, przecisn przez grup robotnikw i poszed w stron wyjcia. Przypuszczalnie chcia sprowadzi koleg. Annika zrozumiaa, e musi dziaa szybko. * Czy moemy zrobi panom zdjcie? * zapytaa. Mczyni z ociganiem wdrapali si na niewielkie trybuny. * Przepraszamy, jeli uwaacie, e jestemy natrtni, ale staramy si tylko jak najlepiej wykonywa swoj prac. Jest niezwykle istotne, eby morderca Stefana Bjurlinga zosta ujty, a mass media mog si do tego przyczyni * mwia Annika, podczas gdy Henriksson robi zdjcia. * Przede wszystkim chcielibymy wyrazi ubolewanie z powodu mierci waszego kolegi, to musi by straszne uczucie straci w ten sposb koleg. Mczyni nie odpowiedzieli. * Czy chcielibycie opowiedzie co o Stefanie? * zapytaa Annika. Fotograf tak rozmieci grup na trybunach, e wszyscy siedzieli zwrceni do niego przodem, a caa hala stanowia to. Zapowiadao si sugestywne zdjcie. Mczyni wahali si, aden nie kwapi si do odpowiedzi. Na ich twarzach rysoway si zacicie, powaga, wszyscy mieli suche oczy. Prawdopodobnie byli pod wpywem szoku. * Stefan by naszym szefem * powiedzia w kocu mczyzna w wytartym niebieskim kombinezonie. * Rwny go. Pozostali zamruczeli na potwierdzenie. * Jakie prace tu wykonujecie? * Sprawdzamy cay budynek i robimy poprawki przed olimpiad. Zabezpieczenia, elektryka, rury... To si robi na wszystkich obiektach. * I Stefan by waszym kierownikiem? Reakcj byy niewyrane pomruki, wreszcie ponownie odezwa si ten w kombinezonie. * No nie, waciwie brygadzist. Ona, ta blondynka, jest kierownikiem caoci. Annika uniosa brwi. * Beata Ekesj? * zapytaa zdziwiona. * Ona jest tutaj kierownikiem? Mczyni cicho si zamiali, rzucajc sobie ukradkowe, porozumiewawcze spojrzenia: o tak, to baba jest kierownikiem. Ich miech by pozbawiony radoci i przypomina raczej parsknicia. Biedactwo, pomylaa Annika, na pewno nie ma z nimi atwo. Z braku lepszych pomysw zapytaa, czy znali Christin Furhage. W odpowiedzi wszyscy pokiwali z szacunkiem gow. * To bya fest babka * stwierdzi Niebieski Kombinezon. * Chyba nikt nie mgby tego przeprowadzi, tylko ona. * Dlaczego tak pan uwaa? * Jedzia na wszystkie budowy i gadaa z robotnikami. Nikt nie wiedzia, skd ma na to czas, ale ona chciaa sama wszystkich spotka i usysze, jak idzie. Mczyzna zamilk, Annika, zastanawiajc si, uderzya owkiem w notatnik. * Bdziecie jeszcze dzisiaj pracowa czy ju nie? * Policja porozmawia z nami, a potem chyba pjdziemy do domu. No i uczcimy Stefana minut milczenia * powiedzia mczyzna w niebieskim kombinezonie.

W tej chwili wrci policjant z dwoma kolegami. Wygldali na mocno rozelonych i kierowali si prosto na ich ma grup. * Bardzo dzikuj * powiedziaa cicho Annika i podniosa torb Henrikssona, bo miaa bliej ni fotograf. Potem obrcia si gwatownie na picie i ruszya w stron otwartego wyjcia ewakuacyjnego. Syszaa, jak Henriksson podbiega za ni. * Ej, wy * zawoa policjant. * Dzikujemy, ju nie bdziemy duej przeszkadza * odkrzykna Annika i pomachaa rk, nie zwalniajc kroku. Przytrzymaa drzwi Henrikssonowi, a potem pozwolia im si zatrzasn. Annika prowadzia te w drodze do redakcji, fotograf siedzia w milczeniu. nieg wci pada, ale zrobio si zupenie jasno. Ruch przybra na sile, do samochodw, ktre codziennie wyjeday na drogi, doczyli przedwiteczni kierowcy. Do wit pozostay zaledwie trzy dni. * Gdzie spdzasz Wigili? * zapytaa Annika, eby przerwa milczenie. * Co zamierzasz z tego zrobi? * odpowiedzia Henriksson pytaniem. Annika spojrzaa na niego zdziwiona. * Z czego? O co ci chodzi? * Czy rzeczywicie mona publikowa, jeli si weszo tak jak my? Annika westchna. * Porozmawiam z Schymanem i wyjani, co si wydarzyo, ale myl, e ostatecznie damy zdjcie robotnikw na trybunach i zacytujemy ich z t minut milczenia dla Stefana. Nie bdzie tego wicej ni na podpis pod fotografi. W artykule mona poda fakty od policji, e robotnicy s przesuchiwani, trwaj badania techniczne, tego rodzaju oglniki. * A dziewczyna? Annika zagryza wargi. * Jej nie bior. Bya zbyt wytrcona z rwnowagi i nie powiedziaa nic ciekawego. Moim zdaniem nie sprawiaa wraenia zupenie normalnej, a co ty sdzisz? * Nie suchaem od pocztku * rzek Henriksson * Mwia cay czas o zu i winie? Annika podrapaa si po nosie. * Owszem, tak, ten typ. Dlatego chyba jej nie wezm. Bya wprawdzie w hali, kiedy nastpia eksplozja, ale nie potrafia nic o tym powiedzie. Syszae j. W tej sytuacji trzeba wykaza delikatno i nie wystawia jej na widok publiczny, mimo e sama tego chce. Ona nie wie, co dla niej dobre. * Sama powiedziaa, e nie nam decydowa, kto zniesie znalezienie si w gazecie * zauway Henriksson. * Prawda, ale to my musimy oceni, czy dany czowiek jest na tyle przy zdrowych zmysach, e rozumie, kim jestemy i co mwimy. Ta babka jest zbyt szurnita. Nie moe znale si w gazecie. Napisz co w tym stylu, e kierowniczka budowy znaj do waa siwhaliwmomencie eksplozj i, e jest cakowicie zdruzgotana po mierci Bjurlinga i e obwinia si o jego mier. Ale uwaam, e gazeta nie powinna publikowa jej zdjcia ani nazwiska. W drodze do redakcji nie odzywali si ju wicej. Annika wysadzia Henrikssona przed wejciem, a potem zaparkowaa samochd na wielopoziomowym parkingu. Bertil Milander siedzia przed telewizorem w swojej wspaniaej secesyjnej bibliotece i czu krew pulsujc w yach. Powoli zasypia, jego oddech wypenia pokj. Z wyciszonego telewizora dochodzi saby odgos, faami przebija si przez haas pracy organizmu. Na ekranie kilka kobiet rozmawiao i miao si, ale Miander nie rozrnia sw. W regularnych odstpach czasu wywietlano tabliczki z flagami i numerami telefonw obok oznacze rnych walut. Nie wiedzia, o co chodzi. rodki uspokajajce sprawiy, e wszystko byo takie rozmazane. Chwilami ka. * Christina * mamrota, popakujc.

Musia si zdrzemn, ale nagle oprzytomnia zupenie. Rozpozna zapach i wiedzia, e oznacza niebezpieczestwo. Ten sygna ostrzegawczy by tak gboko zakodowany w jego wiadomoci, e dotar do niego mimo snu i odurzenia tabletkami. Mczyzna z wysikiem podnis si ze skrzanej kanapy. Niskie cinienie sprawio, e lekko krcio mu si w gowie. Stan, przytrzyma si oparcia i prbowa zlokalizowa zapach. Dochodzi z salonu. Miander szed ostronie, trzymajc si regaw, dopki nie poczu, e zawroty gowy ustpuj. Jego crka siedziaa w kucki przed piecem kaflowym i wrzucaa do prostoktne kawaki grubego papieru. W starym piecu cig nie by najlepszy i dym snu si po salonie. * Co robisz? * zapyta Miander skonsternowany. * Sprztam * odpowiedziaa Lena. Miander podszed do modej kobiety i usiad obok niej na pododze. * Rozpalasz ogie? * zapyta ostronie. Crka spojrzaa na niego. * Tym razem nie na parkiecie. * Dlaczego? Lena Milander wpatrywaa si w gasnce pomienie. Oderwaa kawaek papieru i dooya do ognia. Pomienie pochwyciy go i zamkny w swoich objciach. Przez kilka sekund lea pasko w ogniu, potem szybko skurczy si do maej rolki i znik. ywe oczy Christiny Furhage odeszy na zawsze. * Nie chcesz mie adnej pamitki po mamie? * zapyta Milander. * Zawsze bd j pamitaa * odpowiedziaa Lena. Wyrwaa trzy kolejne kartki z albumu i wrzucia do ognia. Eva*Britt podniosa wzrok, kiedy Annika mina j w drodze do swojego pokoju. Annika pozdrowia j przyjanie, ale Eva*Britt od razu przesza do ataku. * Co, ju wrcia z konferencji? * zapytaa z triumfem w gosie. Annika natychmiast spostrzega, do czego sekretarka zmierza: chciaa uzyska odpowied z jakiej konferencji?" a potem mogaby pokaza, e to ona, Eva*Britt Qvist, musi trzyma rk na pulsie w dziale kryminalnym. * Nie byam tam * odpowiedziaa Annika, umiechna si jeszcze szerzej, wesza do swojego pokoju i zamkna drzwi. * No to teraz moesz si zastanawia, gdzie byam * pomylaa. Zadzwonia do Berit na komrk. Sygna by wolny, ale rozmow przeja poczta gosowa. Berit trzymaa telefon na samym dnie torebki i nigdy nie zdya odebra za pierwszym razem. Annika odczekaa trzydzieci sekund i zadzwonia ponownie. Tym razem Berit odpowiedziaa natychmiast. * Jestem na konferencji prasowej w komendzie policji. Pojechaa w teren, wic wziam Ulfa Olssona i zjawiam si tutaj. Kochana, kochana, pomylaa Annika. * Co mwi? * Duo ciekawego. Niedugo bd z powrotem. Rozczyy si. Annika odchylia si na krzele i pooya nogi na stole. W szufladzie z dugopisami znalaza opakowanie na wp roztopionych czekoladowych pastylek i szybko podzielia posklejan mas na mniejsze kawaki. Na kocach potworzyy si wprawdzie krysztaki cukru, ale dao si to zje. Annika nie moga uwolni si od myli * ktrej jednak nie odwayaby si wypowiedzie gono w redakcji * e zwizek midzy obydwoma wybuchami i morderstwami a olimpiad by mocno wtpliwy. Pojawiao si pytanie, czy mimo wszystko nie chodzio o dwa zabjstwa popenione z pobudek osobistych. Hala Satra bya chyba najbardziej peryferyjnym obiektem olimpijskim. Wsplnych mianownikw midzy Christin Furhage a Stefanem Bjurlingiem musiao istnie bardzo duo. Ogniwem czcym mogy, ale wcale nie musiay by igrzyska.

W przeszoci obojga kryo si co, co wizao ich z morderc, o to Annika moga si zaoy. Pienidze, mio, seks, wadza, zazdro, nienawi, doznane krzywdy, wpywy, rodzina, przyjaciele, ssiedzi, wakacyjne wyjazdy, szkoa, dzieci, podre, ich drogi yciowe mogy zetkn si na tysice sposobw. Tylko na budowie dzisiaj rano przebywao co najmniej dziesi osb, ktre spotkay zarwno Bjurlinga, jak i Furhage. Ofiary nawet nie musiay si zna. Zadzwonia do swojego informatora. Policjant ciko westchn. * Mylaem, e powiedzielimy sobie ju wszystko. * No wanie, i widzisz, do czego to doprowadzio? Jak wam si podoba debata o bezpieczestwie? Halo, halo, jest tam kto? * powiedziaa Annika, naladujc reportera Echa" z porannych wiadomoci. Policjant westchn ponownie, Annika czekaa. * Nie mog z tob wicej rozmawia. * Dobrze * zareagowaa szybko Annika. * Rozumiem, e masz mas roboty, bo myl, e gorczkowo szukacie ogniwa czcego Stefana Bjurlinga i Christin Furhage. Moe ju nawet znalelicie waciwe. Ile z tych osb, ktre miay dostp do kodw alarmowych, znao Bjurlinga? * Gorczkowo to my prbujemy si broni przed nawoywaniami na kolejnych obiektach... * Nie wierz. Jestecie zadowoleni, e punkt cikoci przesun si z teorii, nad ktr pracujecie, na zupenie nieistotn debat o bezpieczestwie na stadionach. * Chyba nie mwisz tego powanie * zaoponowa informator. * Zapewnienie bezpieczestwa naley w kocu do zada policji. * Nie mwi o caej policji, tylko o tobie i twoich kolegach, ktrzy prbujecie wyjani te morderstwa. To jest najistotniejsze, prawda? Jeli zapiecie zabjc, debata umrze mierci naturaln. * Jeli? * Kiedy. Dlatego uwaam, e powiniene znowu zacz ze mn rozmawia, bo jedynym sposobem na dojcie do czego w tym yciu jest komunikowanie si. * Czy to wanie robia rano w hali Satra? Komunikowaa si? Niech to diabli, dowiedzia si. * Midzy innymi * odpowiedziaa. * Musz ju koczy. Annika wstrzymaa oddech i rzucia: * Christina Furhage miaa jeszcze jedno dziecko, syna. * Wiem o tym. Cze. By naprawd zy. Annika odoya suchawk i w tej samej chwili wesza Berit. * Co za pieska pogoda * powiedziaa, potrzsajc wosami. * Zapali morderc? * zapytaa Annika, podsuwajc jej czekoladowe pastylki. Berit spojrzaa na nie z obrzydzeniem i gestem odmwia. * Nie, ale myl, e morderc jest jedna i ta sama osoba. Podtrzymuj, e eksplozje nie byy wymierzone przeciwko igrzyskom. * Jakie maj argumenty? Berit wycigna notes i zacza go wertowa. * Nie wysuwano publicznie adnych grb wobec obiektw olimpijskich czy osb zwizanych z igrzyskami. Te groby, ktre ewentualnie sformuowano, byy natury osobistej i nie dotyczyy ani stadionw, ani zawodw. * Maj na myli groby wobec Furhage. Czy kto grozi te Stefanowi Bjurlingowi? * Mam nadziej, e dowiem si tego po poudniu, bo spotykam si z jego on. Annika uniosa brwi.

* Naprawd?! Zgodzia si? * Tak, nie miaa nic przeciwko temu, eby si ze mn spotka. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Moe jest na tyle wzburzona i wytrcona z rwnowagi, e nie da si nic napisa. * No, ale i tak jest wietnie. Co jeszcze? Berit przerzucia kartki. * Owszem, wkrtce bd gotowi ze wstpn analiz materiau wybuchowego z pierwszego morderstwa. Spodziewaj si, e komunikat prasowy w tej sprawie zostanie rozesany zaraz po lunchu. Analiza miaa by gotowa na konferencj, ale w Londynie nastpio jakie opnienie. * Dlaczego w ogle wysano materia do Londynu? * zapytaa Annika. Berit umiechna si. * Wyjanienie jest banalnie proste: aparatura w laboratorium kryminalno*technicznym w Linkpingu jest zepsuta. * Dlaczego tak ostro odcinaj si od teorii sabotau? * Pewnie chc mie spokj przy dochodzeniu * uznaa Berit. * Nie wiem, ale nie sdz, eby chodzio tylko o to * powiedziaa Annika. * Myl, e s bliscy ujcia mordercy. Berit podniosa si. * Jestem godna. A ty? Poszy do kafeterii, Berit zamwia lasagne, a Annika saatk z kurczakiem. Podano im wanie jedzenie, kiedy wszed Patrik. Wosy mia rozczochrane i wyglda, jakby spa w ubraniu. * Dzie dobry * przywitaa go Annika. * wietnie si spisae w nocy. Jak dotare do wszystkich budowlacw? Mody czowiek wyszczerzy lekko zby w umiechu, zakopotany pochwa, i powiedzia: * E tam, po prostu zadzwoniem do nich i wycignem ich z ek. Annika umiechna si. Porozmawiali troch o witecznej gorczce, prezentach i stresie. Berit kupia wszystkie podarunki ju przed adwentem. Patrik i Annika jeszcze si do tego nie zabrali. * Chciaam zrobi dzisiaj troch zakupw, mam nadziej, e zd * rzeka Annika. * Ja kupi mamie bombonierk w samolocie * powiedzia Patrik. Lecia na wita do rodzicw w Smalandii, Berit spodziewaa si wizyty swoich dorosych dzieci. Miaa crk w USA i syna w Malm. * W ostatnich dniach pracowalimy jak katornicy. Moe pomylimy, jak rozdzieli wolne na najbliszy okres? * zaproponowaa Annika. * Ja z chci wezm wolne w czwartek * powiedzia Patrik. * Bd mg polecie wczeniejszym samolotem. * Ja musiaabym jutro troch posprzta, Yvonne przyjeda z rodzin w czwartek. * No to idealnie, ja wyjd wczeniej dzisiaj i w czwartek. Wyszli z kafeterii i postanowili dokona w pokoju Anniki szybkiego przegldu, co jest jeszcze do zrobienia. Patrik poszed wzi sobie egzemplarz Konkurrenten". Annika i Berit usiady tak jak zwykle, Berit w fotelu, a Annika za biurkiem z nogami na stole. W nastpnej sekundzie jak wicher wpad Patrik. * Ju wiedz, co posiekao Furhage! Pomacha komunikatem prasowym z Dziau Informacyjnego Policji Sztokholmskiej. * Znakomicie * powiedziaa Berit. * Co pisz? Patrik przebieg oczami tekst. * To by zwyky dynamit * stwierdzi odrobin zawiedziony. * Jaki dynamit? * zapytaa Annika i wycigna rk po komunikat. Patrik cofn si. * Spokojnie, przeczytam wam: Analiza materiau wybuchowego uytego podczas detonacji na Stadionie Victorii w Sztokholmie o godzinie 3.17... ple*ple, ple*ple... w wyniku ktrej to

detonacji mier poniosa Christina Furhage, przewodniczca Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich, zostaa zakoczona. Uyty rodek to mieszany materia wybuchowy o konsystencji elatyny, zawierajcy poza samym nitroglikolem take nitrogliceryn. Sprzedawany jest pod nazw handlow Minex" w opakowaniach rnej wagi i ksztatu. Rzeczony adunek way wedug oblicze okoo dwudziestu czterech kilogramw, a umieszczony by w pitnastu podunych plastikowych laskach o wymiarach 50 na 550 milimetrw..." * Dwadziecia cztery kilo, czy to nie jest cholernie duo? * wtrcia Annika. * Zwaszcza na otwartej przestrzeni * potwierdzia Berit. * Nic dziwnego, e fal uderzeniow poczuli a na Sder. Patrik czyta demonstracyjnie dalej: * Rzeczona partia zostaa wyprodukowana w poudniowej Polsce w ostatnich trzech latach. Charakteryzuje si wysok si uderzeniow, du gstoci, du prdkoci detonacji, mikk konsystencj i stosunkowo agodnym zapachem. Materia ma wysoki stopie flegmatyzacji..." Co to, do cholery, jest? * To ma co wsplnego z bezpieczestwem * wyjania Berit. * Oznacza bezpieczny materia wybuchowy. * Skd to wiesz? * zapytaa Annika z podziwem. Berit wzruszya ramionami. * Rozwizuj krzywki. * Zawarto energetyczna jest wysoka, objto gazowa nieco wysza od normalnej, sia uderzeniowa wynosi 115 procent ANFO, a gsto okoo 1,45 kilograma na decymetr szecienny. Prdko detonacji wynosi 5500*6000 m/s". * Okej, co to wszystko oznacza? * zapytaa Annika. * Spokojnie, ju do tego dochodz. Minex jest jedn z najbardziej rozpowszechnionych marek handlowych dynamitu w Szwecji. W ostatnich trzech latach zosta sprzedany za porednictwem firmy budowlanej w Nora okoo stu podwykonawcom. Niemoliwe okazao si ustalenie, z ktrej pierwotnie partii pochodzi uyty materia". * A wic zwyky dynamit budowlany * stwierdzia Berit. * Co si buduje za pomoc dynamitu? * zapytaa Annika. * Praktycznie wszystko. Wysadza si, eby zrobi miejsce na drogi, w kopalniach gbinowych i odkrywkowych, za pomoc dynamitu zamienia si skay w wir, wyrwnuje teren pod zabudow... Kiedy koo naszego domku letniskowego chcielimy zrobi oczyszczalni, wezwalimy fachowca z dynamitem. To codzienna praktyka. * Prawda * przypomniaa sobie Annika. * Kiedy budowali domy koo szpitala na Sankt Erik, zaraz obok mnie na Kungsholmen, wysadzali jak cholera. * To nie koniec, posuchajcie: adunek zdetonowano za pomoc elektrycznych sponek, sprzonych z mechanizmem opniajcym, tzw. timerem, i podczonych do akumulatora samochodowego...". Patrik odoy kartk i spojrza na swoje koleanki. * Do diaba, co za wyrafinowanie. Siedzieli przez chwil w milczeniu, zastanawiajc si nad tym, co usyszeli. W kocu Annika otrzsna si i zdja nogi ze stou. * Okropno, ale czowiek ma robot * powiedziaa. * To co kto bierze? Berit, wemiesz rodzin ofiary? Patrik, zrobisz analiz i policyjne ledztwo? Reporterzy kiwnli gowami, wic Annika kontynuowaa. * Napisaam pitnacie centymetrw o robotnikach budowlanych, ktrzy przyszli do hali i uczcili pami zmarego kolegi minut milczenia. Zacytowaam ich, jak bardzo s wstrznici mierci przyjaciela. * Ciko tam byo? * zapytaa Berit.

* Tak sobie. Spotkaam jak zapakan kobiet, ktra nie moga si uspokoi. Mwia bez adu i skadu o winie, karze i zu, troch to byo nieprzyjemne. Nie napisaam o niej. Mam uczucie, e byoby nie w porzdku wystawia j na widok publiczny. * Z pewnoci postpujesz susznie * powiedziaa Berit. * Nie zapomnielimy o czym? Jest co jeszcze na teraz? Reporterzy potrzsnli gowami i poszli do swoich telefonw i komputerw. Annika wsadzia swj tekst do puszki, ubraa si i wysza z redakcji. Byo dopiero wp do drugiej, ale dzisiaj nie zamierzaa duej pracowa. Wci pada nieg, kiedy Annika sza do przystanku autobusu 56 na ulicy Fyrverkarbacken. Poniewa temperatura wynosia okoo zera stopni, patki zamieniay si w szarobrzow brej, gdy tylko dotkny ulicy. Jako tak bia pokryw tworzyy tylko na trawniku przy rosyjskiej ambasadzie. Na przystanku Annika opada ciko na awk. Bya sama, co skonio j do przypuszczenia, e wanie uciek jej autobus. Zaraz potem poczua, e siada w czym mokrym, wodzie albo niegu. Podoya sobie rkawiczk. wita spdzali w Sztokholmie, na Wigili mieli przyjecha rodzice Thomasa. Ze swoj rodzin Annika prawie nie miaa kontaktu. Tata nie y, mama mieszkaa nadal w Halleforsnas w Srmlandii, gdzie Annika si wychowaa. Jej siostra mieszkaa we Flen i pracowaa dorywczo jako kasjerka wDobrej Cenie". Prawie si nie widyway. Trudno byo tego aowa, bo nic ich nie czyo poza czasem, ktry spdziy razem w tej coraz bardziej wyludniajcej si robotniczej miecinie. Czasami Annika zastanawiaa si, czy faktycznie wyrosy w tym samym miejscu, tak rne byy ich wspomnienia. Autobus by niemal pusty. Annika usiada z tyu i dojechaa do placu Htorget. Wesza do domu towarowego PUB i nakupia zabawek za 3218 koron, zapacia kart i pocieszya si, e przynajmniej nazbieraa punktw rabatowych. Dla Thomasa kupia Now ksig sosw" i koszul od Stenstrma, a dla jego mamy weniany szal. Dla tecia Thomas musia sam co kupi, ale ten zazwyczaj chcia tylko koniak. W mieszkaniu na Hantverkargatan Annika bya o wp do trzeciej. Po chwili wahania ukrya ruzczyf gboko w garderobie. Wprawdzie wanie tam Kalie znalaz prezenty w zeszym roku, ale w tej chwili nie miaa siy na wymylenie innego schowka. Wysza ponownie na ulic w nien brej i wiedziona nagym impulsem wstpia do antykwariatu w ssiedniej kamienicy. Znajdowa si tam najdziwniejszy w Sztokholmie zbir sztucznej biuterii: naszyjnikw i kolczykw tak wielkich jak te, ktre nosiy gwiazdy filmowe w latach czterdziestych. Annika kupia dla Ann Snapphane klasyczn platerowan zotem broszk z granatami. Sympatyczny sprzedawca zapakowa j w byszczcy zocony papier, ktry owin poyskujc niebiesk tasiemk. Dzieci uszczliwione ruszyy ku niej biegiem, gdy tylko wesza do przedszkola. Wyrzuty sumienia dopady j niczym zgraja wilkw. Czy prawdziwa mama nie powinna codziennie odbiera dzieci? Poszli do Konsumu" na rogu Scheelegatan i Kungs*holmsgatan i kupili mas migdaow, mietan, syrop, posiekane migday, ciasto piernikowe i blok czekolady. Dzieci szczebiotay jak mae skowronki. * Co bdziemy robi, mamo, co z tego bdzie? Dostaniemy dzisiaj cukierki, mamo? Annika zamiaa si i uciskaa je w kolejce do kasy. * Tak, dostaniecie dzisiaj cukierki. Sami zrobimy cukierki, to chyba fajnie? * Ja lubi Sone Koty" * owiadczy Kalie. Kiedy wrcili do domu, Annika naoya dzieciom due fartuszki i postanowia machn rk na rezultat, byleby maluchy miay zabaw. Najpierw stopia czekolad w mikrofalwce, tak by osigna odpowiedni konsystencj, a potem Kalie i Ellen lepili kulki z masy migdaowej i obtaczali je czekolad. Nie wyszo ich zbyt wiele i nie naleay do najforemniejszych.

Teciowa z pewnoci skrzywiaby si na ich widok, ale dzieci dobrze si bawiy, zwaszcza Kalie. Annika miaa zamiar zrobi rwnie karmelki, ale stwierdzia, e dzieci nie mogyby w tym uczestniczy, mas karmelow atwo si poparzy. Zamiast tego wczya piekarnik i zabraa si za ciasto piernikowe. Ellenbyawniebowzita.Wakowaaciasto,wycinaafigury i zjadaa skrawki. W efekcie tak si objada, e nie moga si rusza. Pieczenie skoczyo si kilkoma cakiem udanymi blachami. * Ale jestecie zdolne! * powiedziaa Annika do dzieci. * Zobaczcie, jakie adne pierniczki, na pewno s bardzo smaczne. Kalie pcznia z dumy. Wzi pierniczka i szklank mleka, mimo e waciwie nie mia ju na nie miejsca. Annika posadzia dzieci przed telewizorem i pucia im kaset, a sama posprztaa kuchni. Zajo jej to trzy kwadranse. Naj straszniejszy fragment filmu, kiedy umar tata Simby, obejrzaa razem z dziemi. Gdy kuchnia lnia czystoci, Krl Lew" jeszcze trwa. Annika skorzystaa z okazji i zadzwonia do Ann Snapphane. Ann mieszkaa z creczk na pitrze willi w Liding. Dziewczynka, majca na imi Miranda, co drugi tydzie mieszkaa u ojca. Kiedy Annika zadzwonia, obie byy w domu. * Nie miaam siy zabra si za te cholerne wita * jkna Ann. * Dlaczego ty sobie z tym radzisz, a ja nie? W tle Annika usyszaa muzyk z Dzwonnika z Notre Dam". Na Liding te ogldano film Disneya. * To przecie ja si nigdy nie wyrabiam. Ty masz zawsze idealnie posprztane. Jak jestem u ciebie, mam wyrzuty sumienia. * Powiem tak: Toni z Polski * wyjania Ann. * Poza tym wszystko w porzdku? Annika westchna. * Do ciko w pracy. Jest tam taka maa ekipa, ktra cigle prbuje mnie na czym zapa. * Wiem, na pocztku ma si przerbane jako szef. Gdy zostaam producentem, przez pierwsze p roku mylaam, e umr, codziennie bolao mnie serce. Zawsze znajdzie si jaki sfrustrowany sukinsyn, ktry postanowi uprzykrzy czowiekowi ycie. Annika zagryza wargi. * Czasami zastanawiam si, czy warto. Waciwie powinnam robi to, co dzisiaj: piec z dziemi pierniki i towarzyszy im przy ogldaniu strasznych scen w telewizji... * Po tygodniu dostaaby szau * powiedziaa Ann. * Chyba masz racj. Chocia mimo wszystko dzieci s najwaniejsze, tego nie da si zmieni. Ta kobieta, co zostaa zamordowana, Christina Furhage, miaa syna, ktry zmar w wieku piciu lat. Nigdy si z tym nie pogodzia. Mylisz, e jej praca czy sukcesy mogy kiedykolwiek wymaza owo wspomnienie? * Boe, to straszne. Na co umar? * Czerniak, rak skry. Okropne, co? * Nie, Miranda, zejd stamtd... Powiedziaa, e ile mia lat? * Pi, tyle samo co Kalie. * I zmar na czerniaka? To niemoliwe! Annika nie zrozumiaa. * Jak to? * Nie mg umrze na czerniaka, jeli mia pi lat. Wykluczone. * Skd wiesz? * zapytaa zdumiona Annika. * Mylisz, e mam na ciele chocia jedno znami? No? Jak mylisz? Czy te kazaam usun wszystkie co do jednego, zanim skoczyam dwadziecia lat? No? Mylisz, e ze wszystkich ludzi akurat ja myliabym si w takiej sprawie? Kochana! Annika czua rosnc konsternacj. Czyby le zrozumiaa Helen Stark? * Dlaczego nie mg mie czerniaka? * zapytaa niezbyt mdrze.

* Dlatego, e zoliwa odmiana nowotworu skry nigdy nie wystpuje przed okresem pokwitania. Chocia chopiec mg cholernie wczenie dojrze. Jest taka choroba, to si nazywa... Annika mylaa intensywnie. Ann miaa z pewnoci racj. Bya hipochondrykiem z krwi i koci, nie istniaa choroba, ktrej by sobie nie wmawiaa, nie byo badania lekarskiego, ktrego by nie przesza. Niezliczon ilo razy jechaa karetk na ostry dyur do szpitala Danderyd, a jeszcze czciej udawaa si na piechot do rnych izb przyj w miecie, zarwno publicznych, jak i prywatnych. Wiedziaa wszystko o formach raka, obudzona potrafia wyliczy rnice midzy objawami stwardnienia rozsianego a dziedziczn amyloidoz. Ann na pewno si nie mylia, a wic myli musiaa si Helena Stark. Albo kama. * ...Annika...? * Ty, musz koczy. Odoya suchawk i poczua ciarki przebiegajce po plecach. Intuicja mwia jej, e tu tkwi klucz do zagadki. Syn Christiny Furhage nie zmar na czerniaka, moe umar w zupenie inny sposb? Na inn chorob, w wypadku albo wrcz zosta zamordowany? Albo wcale nie umar. Moe nadal yje. Annika podniosa si i podniecona zacza chodzi tam i z powrotem po kuchni. Czua rosncy poziom adrenaliny. Niech to diabli, niech to diabli, chyba natrafia na jaki lad. Nagle zesztywniaa. Jej informator! Wiedzia, e Furhage miaa syna, powiedzia to przed odoeniem suchawki. Policja te bya na tym tropie! Tak, tak, to jest to! * Mama, Krl Lew" si skoczy. Weszli do kuchni gsiego, Kalie z przodu, a Ellen krok za nim. Annika zdecydowanie odsuna od siebie myli o Christinie Furhage. * Podoba si wam? Jestecie godni? Nie, na dzisiaj dosy piernikw. Chcecie spaghetti? A moe pizz? Zadzwonia do La Solo" po drugiej stronie ulicy i zamwia capriccios, pizz z misem i czosnkiem i jedn calzone. Wiedziaa, e Thomas si rozgniewa, ale nie byo na to rady. Jeli chcia mie i dzi potrawk z osia, to mg przecie wrci do domu koo drugiej i zacz opieka miso. Evert Danielsson skrci z drogi na Sollentun na stacj benzynow OK w Helenelund. Znajdowaa si tutaj dua samoobsugowa myjnia, do ktrej przyjeda na og raz w tygodniu. Jego sekretarka zarezerwowaa trzy godziny od 19.00. Rezerwacja w zasadzie nie bya konieczna, ale Danielsson nie chcia ryzykowa. Trudno byo liczy na woln hal przez tak dugi czas, jeli przyjedao si w ciemno. Najpierw wszed do sklepu i zgromadzi, co mu byo potrzebne: naturalny odtuszczacz w sprayu, szampon samochodowy OK bez wosku, dwie butelki oryginalnego wosku Turtle" i paczk szmat. Zapaci w kasie 31,50 za odtuszczacz, 29,50 za szampon i 188 koron za dwie butelki wosku. Korzystanie z myjni kosztowao staych klientw 64 korony za godzin. Wyszo niecae 500 koron. Evert Danielsson umiechn si do dziewczyny w kasie i zapaci kart firmow. Wyszed na zewntrz i wjecha samochodem do tej samej hali co zwykle, zamkn bram, wyj kempingowe krzeseko, a na pce w rogu postawi swj may, przenony odtwarzacz. Wybra CD z ariami ze znanych oper: Aida", Czarodziejski flet", Carmen" i Madame Butterfly". Kiedy Krlowa Nocy sigaa po czterokrelne F, Danielsson spukiwa samochd * mieszanina bota, wiru i lodu spywaa maymi strumykami do studzienki ciekowej. Potem obficie spryska karoseri rodkiem odtuszczajcym. Czekajc, a zacznie dziaa, usiad na krzeseku i sucha Traviaty" Verdiego. Niekoniecznie musia sucha w myjni akurat opery, czasami puszcza sobie starego bluesa,

na przykad Muddy ego Watersa, lub muzyk country w wykonaniu Hanka Williamsa. Niekiedy wybiera te cakiem nowoczesne melodie, lubi Rebeck Tornqvist i niektre piosenki Evy Dahlgren. Pozwalamylomswobodniepyn,aleszybko zboczyy na temat, ktry najbardziej go teraz zajmowa: jego przysze obowizki. Spdzi dzie na prbie okrelenia, jak mogaby wyglda jego praca, wytypowania zada, ktre trzeba byo niezwocznie wykona, i zastanawianiu si nad dalszymi przedsiwziciami. Gdzie w gbi ducha czu pewn ulg, e Christiny ju nie ma. Ten, kto podoy bomb, moe nawet wywiadczy wiatu du przysug. Kiedy utwr dobieg koca, Danielsson zmieni pyt i woy CD z muzyk fortepianow Erica Satie. Smutne tony wypeniy hal, a Danielsson ponownie chwyci za wa i zacz spukiwa samochd. Chlapanie wod nie byo takie przyjemne, cieszy si natomiast na samo zakoczenie * woskowanie i polerowanie lakieru, tak eby skrzy si i byszcza. Przecign rk po dachu samochodu. Mia dobre przeczucia. Thomas pooy dzieci tu po wp do smej. Annika przeczytaa im wczeniej Pitek Madde", ksik z obrazkami o maej dziewczynce i jej mamie. Mama opowiadaa opiekunom w przedszkolu Madde o swoim szefie, ktrego nikt nie chcia sucha, i wszyscy doroli uwaali, e to bardzo zabawne. * Szykanowanie przeoonych jest wszdzie dobrze widziane, nawet w ksikach dla dzieci * powiedziaa Annika. * Do czego zmierzasz? * zapyta Thomas, otwierajc Svenska Dagbladet" na wiadomociach gospodarczych. * Spjrz na ten test * Annika podsuna mu byszczcy magazyn dla kobiet. * Trzeba tu odpowiedzie na mas pyta, eby dowiedzie si, jakie si ma warunki w pracy. Popatrz na pytanie czternaste. Jaki jest twj szef? Do wyboru masz: niekompetentny miczak, niedouczony pozer, zadufany bufon. Co to za pieprzone podejcie? A zobacz tutaj, na nastpnej stronie, tu s rady, jak samemu zosta szefem. Puenta jest taka, e wszyscy przeoeni to idioci, ale wszyscy chc zosta szefami. To przecie nieprawda. * Oczywicie, e nieprawda * powiedzia Thomas przewracajc stron. * Ale cae spoeczestwo karmi si tymi mitami! * Sama wczeniej bya cholernie krytyczna wobec swoich szefw w gazecie, ju o tym zapomniaa? Annika opucia magazyn na kolana i spojrzaa na Thomasa z wyrzutem. * To zupenie co innego, oni kompletnie nie nadawali si na swoje stanowiska. * No widzisz * odrzek Thomas, nie przerywajc lektury. Annika siedziaa przez chwil w milczeniu i zastanawiaa si, podczas gdy John Pohman przedstawia prognoz pogody na wita. W caym kraju mia pada nieg, przynajmniej do pierwszego dnia wit. Potem z zachodu miay nadej opady deszczu, pierwsze ulewy mogy przej nad Bohuslan ju w Wigili wieczorem. * Przecie sam miae bardzo ciko w Zwizku Gmin, zanim si nieco otrzaskae * powiedziaa Annika. Thomas odoy gazet, wyczy pilotem telewizor i wycign rce do Anniki. * Chod tu, kruszyno! Kiedy telewizor zgas, zapada cakowita cisza. Annika zesza z fotela i wsuna si w objcia Thomasa na kanapie. Skulia si, plecami do jego klatki piersiowej, i pooya nogi na stoliku. Thomas przytuli j, pogaska po ramionach, podmucha na szyj i pocaowa w doek koo obojczyka. Poczua askotanie w podbrzuszu, moe bd dzisiaj si kocha. W tej wanie chwili zadzwonia komrka Anniki, delikatne tony dobyway si z torby i docieray do pokoju.

* Nie odbieraj * szepn Thomas i ugryz j w patek ucha, ale byo ju za pno. Nastrj intymnoci prys, Annika usiada na kanapie sztywna i spita. * Zobacz tylko, kto dzwoni * wymamrotaa i wylizgna si z obj Thomasa. * Musisz zmieni sygna w telefonie * rzuci za ni Thomas. * Co to za cholerna melodia? Annika nie rozpoznaa numeru, jaki pojawi si na wywietlaczu, i zdecydowaa si odebra. * Annika Bengtzon? Dobry wieczr,mwi Beata Ekesj. Spotkaymy si dzisiaj rano w hali Satra. Powiedziaa pani, e mog zadzwoni, gdyby byo co szczeglnego... Annika jkna w duchu. Przeklta wizytwka. * Oczywicie * powiedziaa krtko. * O co chodzi? * C, zastanawiam si, co napisze pani o mnie w jutrzejszej gazecie. Gos kobiety brzmia pogodnie i radonie. * Dlaczego? * zapytaa Annika, siadajc na awie w przedpokoju. * Tak si tylko zastanawiam, bo to wane, eby wszystko byo jak naley. Annika westchna. * Moe pani mwi konkretniej? * poprosia i spojrzaa na zegarek. * Mogabym opowiedzie wicej o sobie, na przykad jak pracuj. Mam bardzo pikny dom, chtnie pani zaprosz, obejrzaaby pani, jak mieszkam. Annika usyszaa, e Thomas ponownie wcza telewizor. * To chyba nie bdzie potrzebne * powiedziaa Annika. * Ilo miejsca w gazecie jest mocno ograniczona, z czego pewnie zdaje sobie pani spraw. Tak e w ogle nie bdziemy pani cytowa. W suchawce na kilka sekund zapada cisza. * Jak mam to waciwie rozumie? * zapytaa kobieta. * W ogle pani o mnie nie napisze? * Nie tym razem. * Ale... przecie rozmawiaa pani ze mn! Fotograf zrobi mi zdjcie. * Rozmawiamy z bardzo wieloma osobami, o ktrych potem nie piszemy * wyjania Annika, starajc si zachowa w miar przyjazny ton gosu. * Dzikuj jeszcze raz, e powicia nam pani rano swj czas, ale nasza rozmowa nie bdzie opublikowana. Cisza w suchawce narastaa. * Chc, eby napisaa pani, co powiedziaam rano * powiedziaa cicho kobieta. * Przykro mi * odpara Annika. Beata Ekesj westchna. * No c * zrezygnowaa. * Mimo wszystko dzikuj. * Dzikuj i do widzenia * poegnaa si Annika i rozczya si. Popiesznie wrcia do Thomasa na kanapie, wyja mu pilota z rki i wyczya telewizor. * Na czym skoczylimy? * Kto to by? * zapyta Thomas. * Dziewczyna, z ktr rozmawiaam rano, sprawia wraenie lekko stuknitej. Jest kierownikiem budowy w hali Satra. * No to ma tam pewnie cholernie nieciekawie, przynajmniej z punktu widzenia statystyki * stwierdzi Thomas. * Mode kobiety w miejscach pracy zdominowanych przez mczyzn maj najgorzej. * Chcesz powiedzie, e jest to udowodnione? * zapytaa Annika zdziwiona. * No. Tak byo napisane w raporcie, ktry wanie do nas dotar. Liczne badania pokazuj, e kobiety, ktre wykonuj mskie zawody, maj najciej ze wszystkich na rynku pracy. S szykanowane, zastraszane i molestowane seksualnie czciej ni pozostali mczyni i kobiety razem wzici. Badania wykonane w Instytucie Nautyki na Politechnice Chalmers w Gteborgu wykazay, e cztery z piciu kobiet marynarzy s szykanowane ze wzgldu na pe * nawija Thomas. * Jak ty to wszystko pamitasz? Thomas umiechn si.

* Na tej samej zasadzie, jak ty pamitasz szczegy artykuw Berit Hamrin. Jest wicej przykadw, marynarka jest tylko jednym z nich. Wiele kobiet rezygnuje ze suby, mimo e zgosiy si na ochotnika. Gwnym powodem s problemy z kolegami pci mskiej. Kobiety na stanowiskach kierowniczych s podatniej sze na choroby, zwaszcza jeli s napastowane przez kolegw. * No to jest temat, powinnimy o tym napisa * powiedziaa Annika, prbujc wsta. * Powinnicie, ale nie teraz. Teraz wymasuj ci plecy. Zdejmij sweter, o tak. Rozepniemy jeszcze tutaj, precz z tym. Annika zaprotestowaa lekko, kiedy opad jej biustonosz. * Ssiedzi patrz... Thomas podnis si i zgasi grne wiato. Do pokoju wpadaa jedynie powiata od koyszcej si ulicznej latarni w dole. nieg wci pada olbrzymimi patkami. Annika przycigna do siebie ma. Zaczli spokojnie, leeli na kanapie, piecili si i lizali, cigajc z siebie nawzajem ubrania. * Doprowadzasz mnie do szau * wymrucza Thomas. Osunli si na podog i zaczli si kocha, najpierw niezwykle powoli, potem ostro i gono. Annika krzyczaa, kiedy miaa orgazm, Thomas si nieco opanowa. Po wszystkim Thomas przynis kodr, zawinli si w ni oboje i pooyli na kanapie. Wyczerpani i odpreni suchali nocnych odgosw miasta. Daleko w dole zatrzyma si autobus 48 z piszczcymi hamulcami, u ssiada gra telewizor, na ulicy kto wrzeszcza i przeklina. * Cholera, jak to bdzie fajnie mie wolne * powiedziaa Annika. Thomas pocaowa j. * Jeste najlepsza na wiecie. Kamstwa Od samego pocztku yam w przewiadczeniu, e wiat wok mnie jest scen, a ludzie aktorami grajcymi w dramacie. Celem tej sztuki byo oszukanie mnie, sprawienie, bym uwierzya, e wszystko jest prawdziwe: ziemia, lasy, pola, traktor Nymana, wie, sklepik, listonosz. wiat za niebieszczc si gr Furuberget by niewyran kulis. Bez przerwy nasuchiwaam faszywych tonw, czekaam cierpliwie, a kto si zdradzi. Kiedy wychodziam z pokoju, odwracaam si nagle w drzwiach, eby zobaczy ludzi takimi, jacy naprawd s. Nigdy nie zdyam. Zim wdrapywaam si na zaspy niegu pod oknami i zagldaam do rodka. Pod moj nieobecno ludzie zdejmowali maski, opierali zmczone gowy na rkach i odpoczywali. Rozmawiali cicho, wreszcie powanie, naturalnie, zaye, szczerze. Kiedy si pojawiaam, wszyscy zmuszeni byli wstpi w swoje niewygodne ciaa, w skorupy, ktre im nie leay, mieli zgorzkniae twarze i zakamane jzyki. Byam cakowicie pewna, e w dniu, w ktrym skocz dziesi lat, zostan wtajemniczona. Wtedy wszyscy ludzie mieli przyj do mnie rano w swoich prawdziwych, piknych ciaach i ubra mnie na biao. Ich twarze byyby spokojne i szczere. Zanieliby mnie w procesji do stodoy w lasku po drugiej stronie drogi. Tam przy wejciu mia czeka Reyser, ktry ujby mnie za rk i wprowadzi do owieconego Krlestwa. Opowiedziaby mi, jaki jest waciwie porzdek rzeczy. Czasami szukaam schronienia w tamtej starej stodole. Nie umiem powiedzie, ile miaam lat, ale nogi miaam krtkie, weniane spodnie drapay, ciki materia usztywnia kroki. Ktrego razu ugrzzam w niegu, zapadajc si po pas. Stodoa leaa gboko w modniku, na skrawku zaronitej polany. Dach si zawali, omszae drewniane ciany poyskiway srebrzycie midzy zarolami. Kawaek ciany szczytowej wystawa ku niebu niczym znak.

Czworoktne wejcie znajdowao si po drugiej stronie, obchodzc stodo, ocieraam si o chropowate ciany. Otwr wejciowy umieszczony by kawaek nad ziemi, miaam trudnoci z dostaniem si do rodka. Wewntrz czas si zatrzyma, kurz unosi si w powietrzu przecinany skonymi smugami wiata. Dwojakie wraenie * przytulnych cian i wolnego nieba * byo upajajce. wiato sczyo si midzy rozcapierzonymi koronami drzew i resztkami dachu. Podoga te zaczynaa si zapada, musiaam uwaa, kiedy po niej chodziam. Tam w dole, pod podog, znajdowao si wejcie na scen. Wiedziaam to. Gdzie pod tymi zbutwiaymi deskami czekaa na mnie Prawda. Ktrego razu zebraam si na odwag i zeszam tam, przeszukaam grunt, eby odkry drog do wiata. Znalazam jedynie siano i zdeche szczury. roda, 22 grudnia Tym razem to Annika miaa odprowadzi dzieci do przedszkola, wic moga si troch powylegiwa, kiedy Thomas wyszed do pracy. Do Wigilii zostay ju tylko dwa dni. Annika bya znowu na prostej, to zadziwiajce, jak niewiele potrzebowaa, by nabra energii. Godzina w miecie, kilka pierniczkw, dobry seks i znw bya gotowa zmierzy si z spami. Wyjtkowo przespaa ca noc bez dzieci w ku, ale teraz ju si obudziy i przybiegy do sypialni. Wzia je w ramiona i figlowaa z nimi, a zrobio si pno. Ellen wymylia zabaw o nazwie klopsiki", ktra polegaa na askotaniu si nawzajem w palce u ng i woaniu klopsik, klopsik". Kalie uwielbia zabaw w samolot, kiedy Annika, lec na plecach, podnosia go na nogach. Co jaki czas samolot rozbija si ku oglnej radoci. Na koniec zbudowali szaas ze wszystkich poduszek, kodry i duej piamy Thomasa. Zjedli szybko niadanie * kefir truskawkowy z dmuchanym ryem * przygotowali kanapki na wycieczk i tylko troch spnili si do przedszkola. Annika nie zostaa z dziemi, wysza, gdy tylko umiecia je na kolanach opiekunek. nieg wci pada, brudna masa tworzya zaspy wzdu chodnikw. Odkd gmina Sztokholm przekazaa lwi cz kompetencji radom dzielnicowym, skoczyo si odnieanie ulic. Annika poaowaa, e nie ma si, aby si politycznie angaowa. Na autobus praktycznie nie czekaa, w wejciu wzia gazet, wjechaa wind na gr, rzucia cze" portierom, siedzcym przy drzwiach do redakcji. W mylach posaa naczelnemu wyrazy wdzicznoci, kiedy zobaczya pracownika dwigajcego narcze drugiej tego dnia partii poczty. ycie stao si znacznie atwiejsze, odkd Eva*Britt Qvist ponownie przeja sortowanie. Przy pulpicie Annika wzia po jednym egzemplarzu Konkurrenten" i porannych gazet, a po drodze do swojego pokoju kubek kawy z automatu. Eva*Britt siedziaa na swoim zwykym miejscu i przywitaa j kwano. Czyli, innymi sowy, wszystko byo jak co dzie. Berit zrobia fantastyczny wywiad z on zamordowanego Stefana Bjurlinga. Artyku znajdowa si na rozkadwce w rodku, zilustrowany by tylko jednym duym zdjciem kobiety i jej trojga dzieci, siedzcych na brzowej skrzanej kanapie w domku szeregowym w Farsta. ycie musi toczy si dalej" gosi tytu. Eva Bjurling, trzydziestosiedmioletnia ona Stefana, wygldaa na opanowan i powan. Dzieci, w wieku jedenastu, omiu i szeciu lat, szeroko otwartymi oczami patrzyy w obiektyw. Zo wystpuje na ziemi pod wieloma postaciami", mwia Eva Bjurling w wywiadzie. Gupot jest myle, e nam w Szwecji bdzie oszczdzone tylko dlatego, e nie mielimy wojny od 1809 roku. Przemoc i okruciestwo pojawiaj si tam, gdzie czowiek si ich najmniej spodziewa". Smaya wanie naleniki, kiedy policja zadzwonia do drzwi, przynoszc jej wiadomo o mierci ma.

Nie mona si zaama, kiedy si ma troje dzieci", mwia dalej w tekcie. Teraz musimy radzi sobie jak najlepiej i y dalej". Annika przez dug chwil wpatrywaa si w zdjcie. Powoli ogarniao j niejasne wraenie, e co jest nie tak. Czy ta kobieta nie jest zbyt opanowana? Dlaczego nie wyraaa alu, dlaczego nie rozpaczaa? No c, tekst by dobry, zdjcie pasowao, wysza z tego znakomita rzecz. Annika odsuna od siebie uczucie, e jest w tym jaki dysonans. Patrik wykona jak zwykle rzeteln robot, opisujc techniczn analiz i poszukiwania Zamachowca. Policja podtrzymaa teori, e obie detonacje byy dzieem jednego mordercy, chocia stwierdzono, e adunek wybuchowy nie by dokadnie taki sam. Sia eksplozji okazaa si tym razem znacznie mniejsza", powiedzia rzecznik prasowy policji. Ze wstpnych analiz wynika, e albo sam materia wybuchowy by inny, albo e uyto mniejszej iloci". Annika postanowia, e podczas nastpnej dyskusji w kierownictwie zaproponuje, eby Patrik zosta zatrudniony na stae. Jej wasny tekst ze zdjciem budowlacw zrobionym przez Johana Henrikssona w hali Satra dosta ca stron. Wyszo wcale udanie. Wertowaa dalej gazet, zostawia Zamachowca i dotara do dziau K&W. Skrt pochodzi od Kobieta i wiedza" * w redakcji oczywicie nie nazywano tych stron inaczej jak kurw". Dzisiaj kurwa" signa po oklepany chwyt i napisaa o nowej quasi*psychologicznej amerykaskiej ksice dla kobiet, okraszajc recenzj przykadami znanych Szwedek. Ksika nosia tytu Kobieta idealna", a napisaa j paniusia o dwuczonowym nazwisku i tak wskim nosie, jaki mona uzyska tylko przez chirurgiczne wycicie poowy. Ilustracj artykuu stanowio, poza niewielk fotografi autorki, picioszpaltowe zdjcie Christiny Furhage wykonane w studiu. Tekst opowiada o ksice, ktra WRESZCIE dawaa wszystkim kobietom szans na zostanie KOBIET IDEALN. W krtkim oddzielnym artykule schematycznie nagromadzono informacje o Christinie Furhage i Annika zrozumiaa, e wok zamordowanej przewodniczcej komitetu olimpijskiego zacz tworzy si mit. Christina Furhage bya * jak napisano * kobiet, ktrej wszystko si udao. Zrobia fantastyczn karier zawodow, miaa wspaniay dom, szczliwe maestwo i udan crk. Poza tym dbaa o swj wygld, bya szczupa i wysportowana, wygldaa na pitnacie lat modsz, ni bya w rzeczywistoci. Annika poczua mdy smak w ustach, i to nie tylko z powodu wystygej kawy z automatu. Nie do koca odpowiadao to prawdzie. Pierwsze maestwo Furhage rozpado si, jej pierwsze dziecko zmaro albo zagino w inny sposb, drugie byo zwichnite psychicznie, a ona sama zostaa rozerwana na strzpy na pustych trybunach stadionu przez adunek, ktry podoy kto, kto jej nienawidzi. Prawda bya wanie taka, tego Annika bya pewna. I niemal moga przysic, e ten kto nienawidzi rwnie Stefana Bjurlinga. Miaa wanie pj po drugi kubek kawy, kiedy zadzwoni telefon. * Niech pani do mnie przyj dzie * zapaka mczyzna w suchawce. * Wszystko pani opowiem. To by Evert Danielsson. Annika woya notes i owek do torby i zatelefonowaa po takswk. Helena Stark obudzia si na pododze w kuchni. Z pocztku nie bardzo zdawaa sobie spraw, gdzie si znajduje. W ustach miaa sucho, jzyk jak papier cierny, marza i bolao j jedno biodro. Skra na twarzy bya napita od ez. Uniosa si z trudem i pozostaa w pozycji siedzcej, plecami oparta o szafk pod zlewem. Spojrzaa przez brudne okno i zobaczya opadajce patki niegu. Oddychaa powoli i z namaszczeniem, wmuszaa powietrze do puc. Czua si, jakby wcigaa gruby papier cierny, nie bya przyzwyczajona do palenia. To zdumiewajce, pomylaa. ycie sprawia wraenie zupenie nowego. Mzg jest pusty, niebo biae, serce spokojne. Dno zostao osignite.

Wzbiera w niej jaki wewntrzny spokj. Dugo siedziaa na pododze i patrzya na mokry nieg lepicy si do szyby. Wspomnienia z ostatnich dni przelatyway jak szare duchy gdzie gboko w jej wiadomoci. Pomylaa, e chyba musi by godna. O ile moga sobie przypomnie, nie jada przez ca wieczno, wypia tylko troch wody i jedno sabe piwo. Poniedziakowa rozmowa z dziennikark zerwaa wszystkie tamy. Po raz pierwszy w yciu Helena Stark doznaa prawdziwej, wielkiej rozpaczy. Uwiadomia sobie, e naprawd kochaa i e bya to jej jedyna prawdziwa mio. Minionej nocy powoli dotaro do niej, i rzeczywicie bya zdolna do mioci, i to odkrycie pogryo j w jeszcze gbszym smutku. Szok i tsknota za Christin ustpiy miejsca ogromnemu wspczuciu dla samej siebie. Helena zrozumiaa, e musi si nauczy je akceptowa. Bya po prostu pogron w aobie wdow, z t rnic, e nie moga liczy na zrozumienie i wsparcie otoczenia. Te byy zastrzeone dla uznanych form heteroseksualnych zwizkw. Stark z trudem podniosa si na nogi. Miaa nieprawdopodobnie zesztywniae stawy. Wczoraj dugo siedziaa na krzele w kuchni i palia jednego papierosa za drugim, odpalajc kady nastpny od niedopaka poprzedniego. Okoo pnocy nie miaa ju siy siedzie na krzele i osuna si na podog. W kocu musiaa zasn. Wzia jak brudn szklank ze zlewozmywaka, wypukaa j, napia si wody i poczua ciskanie w odku. Przypomniaa sobie, co Christina miaa zwyczaj powtarza, niemal syszaa jej gos w swojej gowie: Musisz je, Heleno, musisz o siebie dba". Wiedziaa, e bya wana dla Christiny, moe nawet bya najwaniejszym czowiekiem w yciu przewodniczcej komitetu. Ale wiadomo ciemnych stron Christiny Furhage sprawiaa, e Helena nie miaa zudze, co to waciwie oznaczao. Dla Christiny ludzie po prostu nie byli istotni. Otworzya lodwk i ku wasnemu zdumieniu znalaza may jogurt, przeterminowany tylko o dwa dni. Wzia yeczk, usiada przy stole i zacza je. Waniliowy, jej ulubiony. Wyjrzaa przez okno, niena breja bya naprawd przygnbiajca. Z Ringvagen wdziera si jak zwykle uliczny haas. Helena zastanowia si, dlaczego waciwie to wytrzymuje. Nagle uwiadomia sobie, e ju duej nie musi. Zasugiwaa na co lepszego. Miaa sporo pienidzy na koncie, moga przeprowadzi si do dowolnego miejsca na wiecie. Odoya yeczk na st i wybraa reszt jogurtu palcem. Czas wyjecha. Restauracja Sorbet" leaa na sidmym pitrze Luma*huset w Sdra Hammarbyhamnen, serwowano tam tradycyjne szwedzkie i indyjskie potrawy. Prowadzcy restauracj nie trzymali si kurczowo wyznaczonych godzin, Danielsson mg wej i zamwi kaw, mimo e do otwarcia kuchni zostao blisko pidziesit minut. Annika znalaza szefa kancelarii za krat oplecion bluszczem po prawej stronie lokalu. By szary na twarzy. * Co si, na Boga, stao? * zapytaa Annika i usiada za stoem naprzeciwko Danielssona. Zdja szalik, rkawiczki i paszcz, ubranie i torb rzucia na ssiednie krzeso. Evert Danielsson westchn i spojrza na swoje donie. Jak to mia w zwyczaju, umieci je na brzegu stou i chwyci mocno za blat. * Okamali mnie * powiedzia zduszonym gosem. * Kto? Podnis wzrok. * Garnitur. * A co to jest? Mczynie zbierao si na pacz.

* Zarzd i Hans Bjallra, wszyscy kamali. Powiedzieli, e bd mia inne obowizki, e bd musia zaj si mas praktycznych szczegw po mierci Christiny. Ale oszukali mnie! Annika rozejrzaa si zakopotana, nie miaa czasu, eby bawi si w urzdnicz niak. * Niech pan opowie, co si wydarzyo * powiedziaa szorstko i odnioso to zamierzony skutek. Mczyzna opanowa si. * Hans Bjallra, przewodniczcy zarzdu, obieca, e okrelenie moich nowych obowizkw nastpi w porozumieniu ze mn, ale tak si wcale nie stao. Dzisiaj, kiedy przyszedem do pracy, czeka na mnie list. Przyniesiono go wczenie rano... Zamilk i spojrza na swoje zbielae knykcie. * I co? * ponaglia Annika. * Byo w nim napisane, e mam uprztn swoje biuro przed lunchem. Komitet nie zamierza w przyszoci korzysta z moich usug. Z tego wzgldu nie musz by do dyspozycji, lecz mog swobodnie szuka nowego zajcia. Moja odprawa zostanie wypacona dwudziestego sidmego grudnia. * Jak dua jest odprawa? * Pi rocznych pensji. * No to faktycznie trzeba pana aowa * powiedziaa Annika kwano. * No wanie, czy to nie okropne? Kiedy czytaem list, przyszed chopak z administracji, nawet nie zapuka, tylko po prostu wszed do rodka i zada kluczy... * Przecie mia pan czas do lunchu na uprztniecie? * ...kw. Do samochodu. Zabrali mi samochd subowy. Mczyzna pochyli si nad stoem i rozpaka si. Annika przygldaa si w milczeniu jego szpakowatym wosom. Wyglday nieco sztywno, jakby je ukada suszark i spryskiwa lakierem, zaczy si przerzedza na ciemieniu. * Dostanie pan przecie odpraw, moe pan sobie kupi nowy samochd * sprbowaa go pocieszy, ale od razu uwiadomia sobie, e to na nic. Czowiekowi, ktremu wanie zdecho ukochane zwierztko, nie mona powiedzie, eby kupi sobie nowe, identyczne. Mczyzna wyczyci nos i odchrzkn. * Dlatego nie ma powodu, ebym duej wykazywa lojalno. Christina nie yje, jej nie mog zaszkodzi. Annika wycigna z torby notes i owek. * Co chce pan opowiedzie? Evert Danielsson spojrza na ni zmczonym wzrokiem. * Wiem niemal wszystko. Kandydatura Christiny na przewodniczc komitetu organizacyjnego igrzysk wcale nie bya oczywista, na koordynatork kampanii promocyjnej Sztokholmu w MKOL zreszt te nie. Byo wiele innych osb, gwnie mczyzn, ktre si bardziej nadaway. * Skd zna pan Furhage? * Christina przysza z bankowoci, to chyba pani wie. Poznaem j jedenacie lat temu, pracowaem wwczas jako kierownik dziau administracyjnego w banku, ktrego bya wiceprezesem. Wrcz znienawidzonym przez szeregowych pracownikw. W powszechnej opinii miaa elazn rk i bya niesprawiedliwa. Ta pierwsza ocena jest zgodna z prawd, druga nie. Christina charakteryzowaa si niesamowit konsekwencj, nie pozbywaa si nikogo, jeli naprawd sobie nie zasuy. Lubia natomiast publiczne egzekucje, co sprawiao, e ludzie panicznie bali si wpadki. Moliwe, e w jakim stopniu miao to pozytywny wpyw na wyniki banku, ale fatalny na atmosfer. Zwizek zawodowy rozwaa gosowanie wotum zaufania wobec niej, a musi pani wiedzie, e w bankowoci praktycznie si to nie zdarza. Christina zablokowaa gosowanie. Zwizkowi aktywici, ktrzy stali za ca spraw, zoyli wypowiedzenia i opucili bank tego samego dnia. Nie wiem, jak Christina si ich pozbya, ale ju nikt nigdy nie skada podobnego wniosku.

Jeden z wacicieli restauracji podszed z filiank kawy dla Anniki, dola te Danielssonowi. Annika podzikowaa. Wydao si jej, e rozpoznaje mczyzn z reklamwki karty kredytowej. Miaa pami do twarzy i pewnie si nie mylia. Telewizje w budynku czsto bray na statystw ludzi bdcych pod rk. * Jak to si stao, e zachowaa swoje stanowisko, skoro bya tak znienawidzona? * zapytaa Annika, kiedy mczyzna z reklamwki odszed. * Te si nad tym zastanawiaem. Christina bya wiceprezesem banku od blisko dziesiciu lat, kiedy tam przyszedem. W tym czasie nie raz i nie dwa zmieniano prezesa i nigdy nie brano pod uwag jej kandydatury. Miaa niezagroon pozycj, ale nie awansowaa. * Dlaczego? * zapytaa Annika. * Nie wiem, moe szklany sufit. Zarzd ba si chyba powierzy jej peni wadzy. Musieli si zorientowa, z jakiej gliny jest ulepiona. * Danielsson wzi kostk cukru. Annika zaczekaa, a pomiesza kaw. * W kocu Christina uwiadomia sobie chyba, e nie awansuje. Kiedy Sztokholm zdecydowa si ubiega o organizacj letnich igrzysk, zadbaa o to, eby bank zosta jednym z gwnych sponsorw. Myl, e ju wwczas miaa okrelone plany. * Jakie plany? * Stanicie na czele organizacji igrzysk. Mocno angaowaa si w prace przygotowawcze. Po jakim czasie dostaa urlop bezpatny z banku i zostaa p.o. dyrektorem naczelnym Komitetu Organizacyjnego, koordynujcym prace zwizane ze skadaniem wnioskw. W jej mianowaniu trudno dopatrzy si czego niezwykego, mimo e bya mao znan postaci, zajmujc niezbyt eksponowane stanowisko. Pensja bya do kiepska, o wiele nisza od jej zarobkw w banku. Dlatego grube ryby biznesu nie interesoway si jako szczeglnie tym stanowiskiem. Ktre ponadto bynajmniej nie gwarantowao prostej drogi do sukcesu, pamita moe pani pocztkowe niezadowolenie i debaty? Ludzie byli przeciwni organizowaniu igrzysk, to dopiero Christina sprawia, e opinia publiczna zmienia zdanie. * Wszyscy mwi, e wykonaa fantastyczn robot * wtrcia Annika. * No tak * skrzywi si Danielsson. * Zrcznie prowadzia lobbing, a jego koszty potrafia ukry w rnych budetach. Doprowadzenie do zmiany opinii Szwedw o igrzyskach byo najdrosz kampani, jak przeprowadzono w tym kraju. * Nic o tym nie czytaam * powiedziaa Annika sceptycznie. * Oczywicie, e nie. Christina nie pozwoliaby, eby co wydostao si na zewntrz. Annika zanotowaa i pomylaa przez chwil. * Kiedy pan zacz pracowa przy organizacji igrzysk? * zapytaa. Evert Danielsson umiechn si. * Zastanawia si pani, na ile wiem, o czym mwi, i ile brudw sam zgarnem pod dywan? Sporo. Kiedy Christina odesza do kampanii na rzecz igrzysk, ja zostaem w banku i przejem cz jej obowizkw. Gwnie pomniejszych zada natury czysto administracyjnej. A przy olimpiadzie zaczem pracowa za spraw przypadku. Mczyzna odchyli si na krzele, wygldao na to, e nastrj mu si poprawi. * Kiedy Christina zdobya igrzyska dla Sztokholmu, sytuacja ulega cakowitej zmianie. Stanowisko przewodniczcego Komitetu byo prestiowe. Wszyscy byli zgodni, e powinien obj je kompetentny czowiek z duym dowiadczeniem w gospodarce. * W gr wchodzio kilku kandydatw, sami mczyni, prawda? * powiedziaa Annika. * Tak, zwaszcza jeden, wwczas dyrektor naczelny jednego z naszych najwikszych pastwowych przedsibiorstw. Annika poszukaa w pamici i zobaczya przed sob sympatyczn twarz mczyzny. * Zgadza si. Wycofa si ze wzgldw osobistych i zamiast tego zosta wojewod, tak byo?

Evert Danielsson umiechn si. * Tak, dokadnie tak si to odbyo. Ale te wzgldy osobiste stanowi rachunek z burdelu w Berlinie. Rachunek wyldowa na moim biurku w banku zaraz po tym, jak Sztokholm otrzyma organizacj igrzysk. Annika zdumiona podniosa wzrok. Byy szef kancelarii mia zadowolon min. * Nie wiem, jak si to Christinie udao, ale jakim cudem dowiedziaa si, e go poszed z kolegami do klubu porno w czasie zjazdu socjalistw w Niemczech. Wygrzebaa skd wycig z karty kredytowej, a poniewa rachunek zapacono oczywicie pienidzmi podatnikw, facet by ugotowany. * Jak to? W jaki sposb rachunek trafi do pana? Evert Danielsson odsun filiank i pochyli si nad stoem. * Kiedy uzyskalimy igrzyska, Christina miaa wrci do banku. Szwedzki oddzia MKOl*u dziaa szybko i przekierowa jej poczt z powrotem do nas, a poniewa ja przejem cz jej obowizkw, to niejako si rzeczy zajmowaem si rwnie wpywajcymi rachunkami. * Czy w ramach przejcia obowizkw Furhage dosta pan te upowanienie do otwierania jej poczty? * zapytaa niewinnie Annika. Umiech zamar na twarzy mczyzny. * Nie twierdz, e jestem krysztaowy. Przekazaem Christinie oryginalny rachunek, nie komentujc tego w aden sposb, ale zrobiem sobie kopi. Nastpnego dnia niemal pewny kandydat na przewodniczcego Komitetu ogosi, e nie zamierza przyj tego stanowiska i zarekomendowa na nie Christin Furhage. * A jak pan trafi do kancelarii? Evert Danielsson odchyli si na krzele i westchn. * Miaem ju serdecznie dosy banku. Zlecenie mi bahych obowizkwChristinyujawnio,jakkierownictwo miao o mnie opini. Nie byo tam dla mnie przyszoci. Pokazaem wic Christinie kopi rachunku i powiedziaem, e chc prac w kancelarii komitetu olimpijskiego, i to dobr. Zaledwie po miesicu zostaem szefem kancelarii. Annika pochylia gow i zastanawiaa si. To moga by prawda. Jeli dyrektor naczelny poszed do burdelu z kolegami w czasie midzynarodowej konferencji, nie tylko on pooy gow pod topr. Owi koledzy" musieli by wpywowymi socjalistami, w gr wchodziy ich kariery i wizerunek. Mogo tu chodzi o lokalnych lub krajowych politykw, wysokich urzdnikw albo aktywistw zwizkowych. Niewtpliwie mieli wiele do stracenia, gdyby ujawniono ich burdelow eskapad. Z pewnoci zdjto by ich z publicznych stanowisk lub wyrzucono z pracy; oskarenie o oszustwo czy naduycie zaufania byo pewne jak amen w pacierzu. Cierpiayby ich rodziny, rozpady si maestwa. Dla dyrektora naczelnego wybr musia by prosty: zrezygnowa ze stanowiska przewodniczcego komitetu olimpijskiego albo zniszczy ycie swoje i kolegw. * Ma pan jeszcze kopi tego rachunku? * zapytaa Annika. Evert Danielsson wzruszy ramionami. * Niestety nie. Musiaem odda j Christinie w zamian za prac. Annika przyjrzaa si mczynie przed sob. Moe mwi prawd, historia bya logiczna, a jego samego stawiaa w niezbyt pochlebnym wietle. Nagle Annika skojarzya, gdzie ostatnio widziaa umiechnit, sympatyczn twarz tego dyrektora: na zdjciu razem z Christin Furhage w jakim dodatku wspomnieniowym. * Czy ten dyrektor nie zasiada w zarzdzie? * zapytaa. Evert Danielsson kiwn gow. * Tak, ale teraz jako wojewoda.

Annik ogarny wtpliwoci. Moe Evert Danielsson chcia si zemci? Moe prbowa j oszuka? Dla Furhage nie miao to ju znaczenia, jak sam powiedzia, ale nadal mg zaszkodzi czonkom zarzdu, ktrzy go wyrzucili. Zdecydowaa si kontynuowa rozmow i zobaczy, co z niej wyniknie. * Jak Furhage radzia sobie na swoim stanowisku? * zapytaa. * Oczywicie piewajco. Znaa wszystkie sztuczki. Cieszya si zaufaniem najwaniejszych czonkw MKOl*u.

Nie wiem dokadnie, jak to zrobia, ale miaa mocne haki na wielu z nich. Domylam si, e chodzio o pienidze, seks albo prochy, a moe wszystko naraz. Christina nie zdawaa si na przypadek. Annika notowaa, starajc si zachowa neutralny wyraz twarzy. * Da pan wczeniej do zrozumienia, e miaa wielu wrogw. Evert Danielsson wyda z siebie krtki, suchy miech. * O tak. Potrafi wyobrazi sobie cay szereg osb od naszych czasw w banku a do teraz, ktre chtnie widziayby j martw. Wszystkich facetw, ktrzy zgrywali macho w jej obecnoci, poniaa czsto tak, e zaamywali si publicznie. Niekiedy myl, e sprawiao jej to przyjemno. * Nie lubia mczyzn? * W ogle nie lubia ludzi, ale wolaa kobiety. Przynajmniej w ku. Annika zamrugaa oczami. * Dlaczego tak pan sdzi? * Miaa romans z Helen Stark, mog si zaoy. * Czyli nie wie pan tego na pewno? Mczyzna spojrza na Annik. * Po ludziach wida, kiedy czy ich seks. Stoj nieco za blisko siebie, ich osobiste strefy si przenikaj, ich donie muskaj si przy pracy. Drobne rzeczy, ale rozstrzygajce. * Ale nie byo tak, e lubia wszystkie kobiety? * Nie, absolutnie nie. Nienawidzia kokietek. cieraa je na proch, krytykowaa wszystkie ich poczynania i szykanowaa tak dugo, a odchodziy. Czasami myl, e sprawiao jej przyjemno publiczne wyrzucanie ludzi. Jednym z takich zoliwszych przedstawie byo wylanie modej dziewczyny, Beaty Ekesj, na oczach caego tumu... Annika otworzya szeroko oczy. * Chce pan przez to powiedzie, e Beata Ekesj nienawidzia Christiny Furhage? * Bezwzgldnie i arliwie * potwierdzi Daniesson, a Annika poczua, jak je si jej wosy na karku. Teraz wiedziaa, e mczyzna kamie. Nie dalej jak wczoraj Beata Ekesj powiedziaa, e Christina Furhage bya dla niej wzorem, e j podziwiaa, e bya zaamana jej mierci. Co do tego nie byo wtpliwoci. Evert Daniesson sam si wystawi ruf do wiatru, nie mg przecie wiedzie, e Annika zna wanie t osob. Byo ju wp do dwunastej i restauracja powoli wypeniaa si gomi. Evert Daniesson zacz si wierci i rozglda z zakopotaniem. Przychodzio tu na pewno wiele osb pracujcych przy organizacji igrzysk, a Daniesson najwyraniej nie chcia by widziany z dziennikark. Annika zdecydowaa si zada ostatnie i zasadnicze pytania. * Jak pan myli, kto zamordowa Christin Furhage i dlaczego? Daniesson zwily jzykiem wargi i ponownie zapa za brzeg stou. * Nie wiem, kto to mg by, nie mam bladego pojcia. Ale morderca jej nienawidzi. Czowiek, ktry wysadza w powietrze poow stadionu, eby kogo zabi, musi by naprawd wcieky. * Czy wedle pana wiedzy co czyo Christin Furhage i Stefana Bjurlinga? Evert Daniesson wyglda na zaskoczonego.

* Kim jest Stefan Bjurling? * Ta druga ofiara miertelna. Pracowa dla jednego z waszych podwykonawcw, Bygg & Rr AB. * Aha, Bygg & Rr, jedni z najlepszych. Dostawali zlecenia chyba na wszystkich naszych budowach na przestrzeni ostatnich siedmiu lat. Czy to jeden z ich chopcw zgin? * Nie czyta pan gazet? * odpowiedziaa Annika pytaniem. * By tam brygadzist, trzydzieci dziewi lat, popielaty blondyn, mocno zbudowany... * Ach, on * skojarzy Danielsson. * Tak, wiem, o kogo chodzi, to Steffe... Jest... by bardzo nieprzyjemnym czowiekiem. * Koledzy z pracy opisali go jako pogodnego i sympatycznego. Evert Danielsson zamia si. * Na Boga, czego to nie mwi si o zmarych! * Czy jest co, co czy go z Christin Furhage? * Annika wrcia do swojego pytania. Szef kancelarii zwin wargi w trbk i zastanawia si. Przesun wzrokiem po grupie, ktra wanie wesza do restauracji, zesztywnia, ale zaraz si odpry. Najwyraniej nie byo w niej znajomych. * Owszem, jest. Annika czekaa z nieporuszon min. * Furhage i Bjurling siedzieli koo siebie na wielkim przyjciu wigilijnym w zeszym tygodniu. Rozmawiali ze sob dugo po tym, jak my odeszlimy od stou. * To byo w tej baskijskiej restauracji? * zapytaa Annika. * Nie, nie, tam byo przyjcie wigilijne kancelarii, a ja mwi o wielkim przyjciu ze wszystkimi funkcyjnymi, wolontariuszami, pracownikami firm budowlanych... Drug tak imprez bdziemy mieli najwczeniej po zakoczeniu igrzysk. * Czyli Christina Furhage i Stefan Bjurling znali si? * powiedziaa Annika zdziwiona. Evert Danielsson nagle spochmurnia. Przypomnia sobie, e nie moe ju mwi my" i e najprawdopodobniej nie wemie udziau w nastpnej imprezie. * Zaraz tam znali si". Rozmawiali tamtego wieczoru. Musz ju chyba... * Jak to si stao, e akurat Bjurling znalaz si koo przewodniczcej ? * zapytaa szybko Annika. * Dlaczego nie siedzia koo niej prezes zarzdu albo jaka inna szycha? Evert Danielsson spojrza na ni zirytowany. * Bo ich tam nie byo, to bya impreza dla szeregowych pracownikw. Ale naprawd udana. Christina sama wyznaczya miejsce, Bkitn Sal w Ratuszu. Podnis si, odsuwajc krzeso nogami. * Jak pan myli, o czym rozmawiali? * Nie mam bladego pojcia. Naprawd musz ju i. Annika te wstaa, zebraa swoje rzeczy z ssiedniego krzesa i podaa rk byemu szefowi kancelarii. * Prosz do mnie zadzwoni, jeli bdzie chcia pan jeszcze co opowiedzie. Mczyzna kiwn gow i popiesznie wyszed z restauracji. Annika zamiast skrci przy wyjciu w prawo, zesza pitro niej do Ann Snapphane. Dowiedziaa si, e przyjacika wzia witeczny urlop. Nalea si jej. Recepcjonistka zadzwonia po takswk dla Anniki. Kiedy samochd mkn w padajcym niegu z powrotem do redakcji, Annika ukadaa sobie w gowie uzyskane informacje.Nie moga ujawni ich policji,konstytucja chronia jej informatorw, ale moga wykorzysta wypowied Everta Danielssona do zadawania pyta, nawet takich,ktre dotyczyy jego samego. Lena syszaa, jak Sigrid, pomoc domowa, nuci sobie w kuchni, wkadajc wczorajsze naczynia do zmywarki. Sigrid dobiegaa pidziesitki, jej m zostawi j, kiedy crki

dorosy, a ona utya. Sigrid sprztaa, zmywaa naczynia, robia zakupy, praa i gotowaa rodzinie Furhage*Milander na peny etat z naddatkiem ju od blisko dwch lat. Mama cieszya si ze sabej koniunktury, wczeniej mieli problemy zarwno ze znalezieniem pomocy domowej, jak i jej zatrzymaniem. Ale w ostatnich latach ludzie nie rezygnowali tak atwo z pracy. Prawd mwic, wszystkie te zobowizania do milczenia, ktre mama kazaa podpisywa subie, i zagroenie pozwem mogy dziaa odstrczajco na kandydatw. Sigrid sprawiaa jednak wraenie zadowolonej, a nigdy nie bya tak zadowolona jak w ostatnich dniach. Fakt, e znalaza si w centrum wydarze, i moliwo swobodnego poruszania si po domu zamordowanej, znanej na caym wiecie osobistoci, najwyraniej sprawiay jej przyjemno. Zapewne zgrzytaa zbami, e podpisaa zobowizanie do zachowania tajemnicy * gdyby moga, dawno ju udzielaaby wywiadw mediom. Pakaa czasami efektownie tutaj, w domu, ale Lena poznaa, e to by ten sam ific rodzaj ez, jakie Judzie wylewali z powodu ksinej Diany. Bo Sigrid praktycznie nie spotykaa swojej chlebodawczyni, chocia przez prawie dwa lata wycieraa po niej plamy po pacie do zbw z lustra w azience i praa jej brudne majtki. Moe to dawao jakie poczucie zayoci. Sigrid kupia pierwsze wydania obu popoudniwek i pooya je na stoliku pod lustrem w przedpokoju. Lena wzia gazety do biblioteki, gdzie jej biedny tata spa na kanapie z otwartymi ustami. Usiada na fotelu i opara nogi na antycznym stoliku. Oba brukowce przecigay si oczywicie w pisaniu o kolejnym morderstwie, ale miay te troch informacji o mierci mamy. Lena nie moga si powstrzyma od przeczytania szczegw o materiale wybuchowym. Moe jednak psycholog w Huddinge, ktry nie zaklasyfikowa jej jako piromanki, myli si. Lena bya wiadoma, e ogie sprawia jej przyjemno, podobnie jak wszystko, co zwizane z wybuchami i poarami. Take wozy straackie, ganice, hydranty i maski gazowe przyprawiay j o rausz i wywoyway askotanie w ciele. No c, w kadym razie zostaa uznana za zdrow i nie miaa zamiaru powiadamia lekarzy, e prawdopodobnie postawili bdn diagnoz. Przewertowaa gazet i signa po drug. Dotara do rozkadwki przed rodkiem i nagle poczua si, jakby kto uderzy j pici w brzuch. Ze stron popoudniwki spogldaa na ni mama, jej oczy si umiechay, a podpis pod zdjciem gosi wielkimi literami KOBIETA IDEALNA". Lena odrzucia gazet i zacza krzycze. By to ryk, ktry przeci pogodn cisz secesyjnego mieszkania. Biedny tata obudzi si i rozejrza zaskoczony, lina, wygldajca jak smarki, zwisaa mu z kcika ust. Lena zerwaa si, rzucia stolikiem w drzwi i pocigna za najbliej stojcy rega, przewracajc go. Drewno i ksiki spaday z oguszajcym hukiem, miadc telewizor i wie stereo. * Lena! * przez mg nienawici usyszaa zrozpaczone woanie ojca i zastyga w bezruchu. * Lena, Lena, co ty robisz? Bertil Milander wycign ramiona do crki, jego zrezygnowany wyraz twarzy sprawi, e rozpacz modej kobiety znalaza ujcie. * Och, tatusiu * powiedziaa i rzucia si mu w objcia. Sigrid zamkna ostronie drzwi do biblioteki i posza po worki na mieci, miot i odkurzacz. Kiedy Annika wrcia do redakcji, wpada prosto na Patrika i Ev*Britt. Schodzili do stowki, postanowia do nich doczy. Spostrzega, e sekretarka spochmurniaa, miaa zapewne zamiar poplotkowa na jej temat. Stowka, ktra waciwie nazywaa si Trzy Korony", nosia nieoficjalne miano Siedem Szczurw" po obrosej w legendy kontroli sanepidu. Teraz panowa w niej taki tok, e zmiecioby si tam najwyej jedno mae szczurztko.

* Odwalie wczoraj kawa dobrej roboty * powiedziaa Annika Patrikowi, biorc pomaraczow tac. * Tak uwaasz? Super! * rozpromieni si reporter. * Dziki tobie analiza bya interesujca, mimo e tak przeadowana technicznymi szczegami. Gdzie znalaze tego eksperta od wybuchw, ktry tak wietnie opowiada o rnych rodzajach dynamitu? * W ksice telefonicznej pod materiaami wybuchowymi". By fantastyczny! Wiecie, co zrobi? Zdetonowa mi przez telefon trzy prbne adunki, ebym mg usysze, jak rni si hukiem w zalenoci od marki. Annika zamiaa si, ale Eva*Britt Qvist nie. Daniem dnia byy saatka ledziowa z szynk i czarniak po szwedzku. Annika wzia cheeseburgera z frytkami. Wolne miejsca byy jedynie w kafeterii, w czci dla palcych. Dlatego zjedli szybko, w milczeniu i wrcili do redakcji, eby wypi kaw i przedyskutowa dzisiejsze zadania. W drodze na gr natknli si na Nilsa Langebyego, ktry wrci do pracy po wykorzystaniu wolnego za nadgodziny z zeszego weekendu. Mczyzna na widok Anniki i pozostaych wyprostowa si. * Bdziemy mie dzisiaj odpraw? * zapyta wyzywajco. * Tak, za kwadrans w moim pokoju * powiedziaa Annika. Najpierw chciaa pj do toalety i szybko przemyle podzia prac. * No to dobrze. Uwaam, e ostatnio strasznie zaniedbujemy odprawy * stwierdzi Langeby. Annika udaa, e nie syszy, i posza w stron damskiej toalety. Musiaa naprawd ugry si w jzyk, eby nie powiedzie czego dosadnie staremu reporterowi. Jej zdaniem by cholernie zgorzkniay, niewiarygodnie zoliwy i tpy. Ale stanowi cz zespou, ktremu przewodzia, i dlatego musiaa si stara, by ich wsppraca si ukadaa. Wiedziaa, e Langeby chce sprowokowa j do popeniania bdw, i nie zamierzaa da mu si podpuci. Kiedy Annika wrcia z toalety, Nils Langeby siedzia ju wygodnie rozparty na jej kanapie. To, e wszed do pokoju pod jej nieobecno, zirytowao j, ale postanowia nie da nic po sobie pozna. * Gdzie s Patrik i Eva*Britt? * zapytaa. * Ty powinna to wiedzie, mylaem, e ty jeste tu szefem, nie ja * odpar Langeby. Annika wysza i poprosia Patrika i Ev*Britt do rodka, potem udaa si do szefa dziau wiadomoci Ingvara Johanssona z prob, eby te si zjawi. Idc z powrotem, wzia sobie kubek kawy. * A mnie nie przyniosa? * zapyta obraony Langeby. Annika nakazaa sobie spokj i usiada za biurkiem. * Nie, nie wiedziaam, e chcesz. Ale zdysz sobie przynie, jeli si popieszysz. Mczyzna nie ruszy si. Wchodzili pozostali i zajmowali miejsca. * Okej * powiedziaa Annika. * Cztery rzeczy. Poszukiwania Zamachowca, w tej chwili policja musi ju mie jaki lad. Trzeba sprbowa si dzisiaj tego dowiedzie. Kto ma jakie dobre wejcia? Annika nie wskazaa osoby, ktra ma odpowiedzie, tylko przesuna wzrokiem po obecnych: Patrik intensywnie si zastanawiajcy, Ingvar Johansson sceptyczny, ale bezstronny, Eva*Britt Qvist i Nils Langeby czekajcy na potknicie. * Mog troch powszy * powiedzia Patrik. * Co mwia policj a w nocy? * zapytaa Annika. * Czy miae wraenie, e szukaj powiza midzy ofiarami? * Tak, zdecydowanie * odpowiedzia Patrik. * Moe to by cokolwiek, rwnie dobrze same igrzyska, ale mj szsty zmys podpowiada mi, e maj co wicej. S niezwykle

skoncentrowani i cholernie maomwni, to moe wskazywa, e lada moment kogo zatrzymaj. * Musimy si przyoy. Nie wystarczy nasuchiwa policyjnego radia i liczy na czujki, musimy sprbowa si wywiedzie, czy s bliscy zatrzymania. Zdjcia Zamachowca wsiadajcego w kajdankach do radiowozu byyby wiatowym hitem. * Sprbuj co wydoby * obieca Patrik. * Dobra, ja te troch podzwoni. Druga rzecz: wiem ju, e ofiary co czyo. Znali si, siedzieli koo siebie i rozmawiali na imprezie wigilijnej w zeszym tygodniu. * Boe wity * powiedzia Patrik. * To rewelacja! Obudzi si te Ingvar Johansson. * Moe zrobiono zdjcia! Niesamowite! Wyobracie sobie: ofiary wybuchw ciskaj si pod jemio i podpis Dzi oboje nie yj". * Ustal, czy s jakie zdjcia * zadeklarowaa si Annika. * Moe by wicej nici czcych ofiary. Przed poudniem spotkaam si z Evertem Danielssonem i kiedy opisaam Bjurlinga, szef kancelarii od razu wiedzia, o kogo chodzi. Powiedzia o nim Steffe". Christina Furhage te moga go zna, niekoniecznie tylko z imprezy. * Dlaczego spotkaa si z Danielssonem? * zapyta Johansson. * Chcia pogada. * O czym? * nie odpuci Johansson i Annika spostrzega, e znalaza si w puapce. Teraz musiaa co powiedzie, inaczej wpadaby w tak sam kaba jak na poniedziakowej osiemnastce, a tego chciaa unikn, zwaszcza e byli tutaj Nils Langeby i Eva*Britt Qvist. * O tym, e jego zdaniem Christina Furhage bya lesbijk. Rzekomo miaa romans z pracownic kancelarii Helen Stark. Nie przedstawi jednak adnych dowodw, odnis tylko takie wraenie, jak sam powiedzia. Nikt si nie odezwa. * Po trzecie, czy Bjurlingowi groono? Co do was dotaro? Nie? Dobra, sama poszukam. I ostatnia rzecz: bezpieczestwo, zawody, czy wszystko bdzie gotowe na czas, sprawdzane ugrupowania terrorystyczne itd., itp., pracujecie nad tym na oglnym? Ingvar Johansson westchn. * Nie, cholera, praktycznie nie mam reporterw, wszyscy wzili witeczne urlopy. * Nils, moesz to zrobi? * powiedziaa Annika, uywajc formy pytajcej, chocia waciwie wydawaa polecenie. * No wic * odezwa si Langeby * zastanawiam si, jak dugo bdziemy musieli tego wysuchiwa. * Co masz na myli? * Annika wyprostowaa si. * Czy mamy tu siedzie jak dziatwa szkolna i dawa sobie narzuca robot? I gdzie, do cholery, jest analiza? Refleksja? Przemylenia? To, co kiedy byo znakiem rozpoznawczym Kvallspressen". No gdzie? Annika zastanowia si przez chwil, jak ma zareagowa. Moga podj rkawic, poprosi Langeby ego, eby sprecyzowa zarzuty, przygwodzi go, kiedy nie bdzie umia tego zrobi, zagoni do naronika i porzdnie przestraszy. Zajoby to przynajmniej godzin i Annika czua w caym ciele, e nie ma siy na tak potyczk. * Przecie moesz sam si tym zaj * powiedziaa wic tylko i podniosa si. * Czy co jeszcze? Ingvar i Patrik wychodzili pierwsi, Eva*Britt i Nils za nimi. Jednak Langeby zatrzyma si i obrci w drzwiach. * Uwaam, e a przykro patrze, jak ten dzia zszed na psy * owiadczy. * Robimy tylko szmir. Nie widzisz, jak wszystkie inne media cay czas nas wyprzedzaj? Annika podesza do niego i przytrzymaa drzwi. * Nie mam w tej chwili na to czasu * powiedziaa zduszonym gosem. * Wyjd std.

* Uwaam, e to aosne, kiedy przeoony nie potrafi podj prostej dyskusji * odparowa Langeby i oddali si prowokacyjnie wolnym krokiem. * Powoli brakuje mi pomysw, jakz gociem postpowa * powiedziaa do siebie Annika. * Nastpnym razem, jak zacznie zrzdzi, wybij mu kopniakiem zby. Zamkna drzwi, eby mc spokojnie pomyle, potem usiada za biurkiem. Odszukaa w ksice telefonicznej firm Bygg & Rr i zadzwonia pod pierwszy numer telefonu komrkowego z listy. Jak susznie zaoya, odebra dyrektor przedsibiorstwa, mczyzna wchodzcy w wiek redni. Znajdowa si akurat na jakiej budowie. * Tak, byem na przyjciu wigilijnym. * Mia pan moe ze sob aparat fotograficzny? * zapytaa Annika. Mczyzna powiedzia co do osoby stojcej koo niego. * Aparat? Nie, nie miaem. A co? * A kto inny mia? Czy kto robi zdjcia na tym przyjciu? * Co? Ley tam, za rusztowaniem. Zdjcia? Tak, chyba tak. Dlaczego pani pyta? * Wie pan, czy Stefan Bjurling mia ze sob aparat? Dyrektor zamilk na chwil, sycha byo tylko haasujc kopark w tle. Kiedy odezwa si ponownie, przybra inny ton. * Powiedziaa pani, e skd pani dzwoni? * Z gazety Kvallspressen" mwiam przecie, nazywam si Annika Be... Mczyzna rozczy si. Annika odoya suchawk i pomylaa chwil. Kto, wedug wszelkiego prawdopodobiestwa, mg zrobi zdjcie Stefanowi Bjuringowi razem ze synn przewodniczc komitetu olimpijskiego? Odetchna gboko kilka razy, a potem wybraa domowy numer do Evy Bjurling w Farsta. Gos kobiety by zmczony, ale opanowany, kiedy odebraa. Annika zacza od zwykych kondolencyjnych formuek, ale Eva Bjurling przerwaa jej: * Czego pani chce? * Chciaabym si dowiedzie, czy pani albo pani m znalicie osobicie przewodniczc Christin Furhage * wyjania Annika. Kobieta pomylaa. * Ja w kadym razie nie. Ale Steffe na pewno j spotka, czasami o niej mwi. Annika wczya magnetofon. * A co mwi? Eva Bjurling westchna. * Nie wiem. Mwi, e to twarda babka i takie rzeczy. Dokadnie nie pamitam... * Ale nie odniosa pani wraenia, e znali si osobicie? * Nie, tego nie mog powiedzie. Dlaczego tak pani sdzi? * Tak tylko. Siedzieli koo siebie na przyjciu wigilijnym w zeszym tygodniu. * Naprawd? O tym Steffe nic nie wspomnia. Powiedzia, e przyjcie byo dosy nudne. * Mia tam ze sob aparat? * Steffe? Nie, absolutnie nie. Uwaa, e fotografowanie to co dla pajacw. Annika zawahaa si na kilka sekund, ale jednak zdecydowaa si zada pytanie, ktre chodzio jej po gowie. * Przepraszam, jeli poczuje si pani dotknita, ale jak to si dzieje, e jest pani taka opanowana? Kobieta westchna ponownie. * To oczywiste, e jestem smutna, ale Steffe nie by ideaem. Prawd mwic, maestwo z nim nie naleao do najatwiejszych. Dwa razy wystpiam o rozwd, ale wycofaam pozwy. Nie dao si go pozby. Wraca zawsze, nigdy si nie poddawa. Scenariusz brzmia znajomo, Annika wiedziaa, jakie ma postawi nastpne pytanie.

* Bi pani? Kobieta zawahaa si na moment, ale najwyraniej postanowia by szczera. * Raz skazano go za maltretowanie mniejszej wagi i bezprawne groby. Prokurator wyda zakaz odwiedzin, ktry Stefan cigle ama. W kocu nie miaam ju siy i przyjam go z powrotem * powiedziaa spokojnie. * Liczya pani na to, e si poprawi? * Nawet przesta obiecywa, ten etap mielimy dawno za sob. Ale faktycznie potem byo lepiej. W ostatnim roku dao si wytrzyma. * Zgaszaa si pani do pogotowia dla ofiar przemocy w rodzinie? Annika zadaa pytanie zupenie naturalnie, przez lata postawia je ze sto razy. Eva Bjurling znowu si zawahaa, ale zdecydowaa si odpowiedzie i tym razem. * Kilkakrotnie, ale to byo bardzo uciliwe dla dzieci. Nie mogy chodzi do przedszkola i do szkoy tak, jak byy przyzwyczajone. Za duo zamieszania. Annika czekaa w milczeniu. * Zastanawia si pani, dlaczego nie jestem zdruzgotana? * powiedziaa Eva Bjuring. * Oczywicie, e jestem smutna, gwnie z powodu dzieci. Bardzo kochay swojego tat, ale teraz, gdy go nie ma, bdzie im lepiej. Czasami dosy duo pi. Tak to byo... Przez chwil obie milczay. * Nie bd pani duej przeszkadzaa * powiedziaa Annika. * Dzikuj za szczero, to wane, ebym miaa jasny obraz sytuacji. Kobieta nagle si zaniepokoia. * Ma pani zamiar o tym napisa? Ssiedzi nie bardzo si orientuj, co si u nas dziao. * Nie * powiedziaa Annika. * Nie zamierzam nic pisa, ale dobrze, e o tym wiem, bo moe innym razem bd moga zapobiec popenieniu gafy. Zakoczyy rozmow i Annika wyczya magnetofon. Przez chwil siedziaa przy biurku i patrzya przed siebie. Kobiety maltretowano wszdzie, t wiedz uzyskaa z biegiem lat. Napisaa wiele dugich artykuw o kobietach i przemocy, na jak byy naraone. Annika pozwolia mylom swobodnie pyn i nagle odkrya co zupenie innego. Jeszcze jeden wsplny mianownik czcy ofiary wybuchw: wychwalane przez osoby sabo je znajce, okazyway si potem prawdziwymi winiami. O ile Evert Danielsson nie kama o Furhage. Annika westchna i wczya swojego maca. W zasadzie moga spisa wszystko od razu, pki miaa to wieo w gowie. Podczas gdy komputer uruchamia kolejne programy, wyja z torby notes. Nie bardzo wiedziaa, co ma sdzi o Danielssonie. W jednej chwili sprawia wraenie profesjonalnego i kompetentnego, w nastpnej paka, bo zabrano mu samochd subowy. Czy mczyni u wadzy naprawd s tak przewraliwieni i naiwni? Odpowied brzmiaa prawdopodobnie twierdzco. Ci majcy wadz niczym nie rni si od pozostaych. Jeli strac prac lub co dla nich wanego, przechodz kryzys. A zestresowany czowiek przechodzcy kryzys nie postpuje racjonalnie, bez wzgldu na posiadany tytu. Zdya spisa niemal wszystko ze swojego notatnika, kiedy zadzwoni telefon. * Powiedziaa pani, e mam zwrci wam uwag, jeli napiszecie co nie tak. Gos nalea do modej kobiety, ale Annika nie moga go skojarzy z osob. * Tak, oczywicie * odrzeka, starajc si zachowa neutralny ton. * W czym mog pomc? * Powiedziaa to pani, jak bya u nas w niedziel. e mog zadzwoni, kiedy co w gazecie bdzie nie tak, a teraz naprawd przekroczylicie wszelkie granice. To bya Lena Milander. Annice zaokrgliy si oczy, poszukaa przycisku magnetofonu. * Co konkretnie ma pani na myli? * zapytaa. * Czytaa pani chyba wasn gazet. Dalicie moj mam na olbrzymim zdjciu, a pod spodem napis kobieta idealna". Co wy moecie o tym wiedzie? * A co pani zdaniem mielimy napisa?

* Nic * odpara Lena Milander. * Zostawcie moj mam w spokoju. Jeszcze nawet nie zostaa pochowana. * Z tego, co wiemy, pani mama bya kobiet idealn. Jak mamy dowiedzie si czego innego, jeli nikt nie chce nam opowiedzie? * Dlaczego w ogle musicie o niej pisa? * Pani mama bya osob publiczn na bardzo wysokim stanowisku. Sama zdecydowaa si ni zosta. Sama te stworzya obraz swojej osoby. I jest to jedyny obraz, jakim dysponujemy, przynajmniej dopki kto nie poinformuje nas, e jest faszywy. Lena Milander milczaa przez chwil, po czym powiedziaa: * Prosz przyj do Pelikana" na Sder za p godziny. Potem obieca mi pani, e ju nigdy wicej nie napiszecie takich bzdur. Rozczya si, a Annika spojrzaa zdumiona na suchawk. Szybko zapisaa tekst ze spotkania z Danielssonem na dyskietce, skasowaa dokument w komputerze, wzia torb i rzeczy i wysza. Anders Schyman siedzia w swoim gabinecie i studiowa statystyki sprzeday z ubiegego weekendu. By w dobrym humorze, tak powinno to wyglda. W sobot Konkurrenten" sprzeda jak zwykle wicej egzemplarzy ni Kvallspressen", ale w niedziel nastpia zmiana trendu. Po raz pierwszy od ponad roku wojn o nakad wygra Kvallspressen", mimo e Konkurrenten" mia obszerniejszy i efektowniejszy dodatek. To wiadomoci dotyczce wybuchu na stadionie olimpijskim w Sztokholmie sprawiy, e Kvallspressen" sprzedawa si lepiej, a rozstrzygajcy by oczywicie artyku na pierwszej stronie, ktrego tytu trafi na afisze: odkrycie Anniki, e kto grozi mierci Christinie Furhage. Rozlego si pukanie i w drzwiach stana Eva*Britt Qvist, przestpujc z nogi na nog. * Ale prosz wej * powiedzia redaktor naczelny i wskaza na krzeso po drugiej stronie biurka. Sekretarka umiechna si lekko, wygadzia spdnic i odchrzkna. * Hm, musz z panem porozmawia w pewnej sprawie. * Sucham. * Schyman odchyli si na krzele, zaoy rce na kark i przyglda si Evie*Britt Qvist spod na wp przymknitych powiek. Tej rozmowy nie zaliczy do przyjemnych, by tego pewien. * Uwaam, e ostatnio w dziale kryminalnym zapanowaa bardzo przykra atmosfera * powiedziaa sekretarka. * Czowiek nie ma ju radoci z pracy. Pracuj tutaj bardzo dugo i jestem zdania, e byoby bdem akceptowanie takiej sytuacji. * Tak, nie moemy do tego dopuszcza * zgodzi si Anders Schyman. * Mogaby pani poda jaki przykad ilustrujcy t przykr atmosfer? Sekretarka powiercia si na krzele, zastanawiajc si. * Tak, c, to raczej przykre by wzywanym do pracy w ostrych sowach, gdy czowiek wanie piecze ciasto, tu przed witami i w ogle. Musi przecie panowa jaka elastyczno tu, w redakcji. * Zostaa pani wezwana telefonicznie do pracy, gdy pieka pani ciasto? * upewni si Schyman. * Tak, przez Annik Bengtzon. * Miao to moe co wsplnego z zamachem na stadionie? * Tak. Uwaam, e ona jest strasznie nieelastyczna. * Czyli uwaa pani, e nie na miejscu jest, by pracowaa pani po godzinach wtedy, gdy zmuszona jest do tego caa reszta? * powiedzia spokojnie. * Tragiczne wydarzenia tej miary zdarzaj si w naszym kraju na szczcie niezwykle rzadko. Kobieta poczerwieniaa lekko na policzkach i zdecydowaa si przej do ataku. * Annika Bengtzon nie potrafi si zachowa! Wie pan, co powiedziaa dzisiaj po lunchu? e wybije kopniakiem zby Nilsowi Langeby emu!

Anders Schyman z trudem powstrzyma si od miechu. * Ach tak, doprawdy? Powiedziaa to rzeczywicie do Nilsa Langeby ego? * Nie, nie do niego, do siebie, ale ja usyszaam. To byo naprawd niepotrzebne, tak nie powinno si wyraa w pracy. Redaktor naczelny pochyli si do przodu i pooy splecione rce niemal na przeciwlegym brzegu biurka. * Ma pani cakowit racj, ta wypowied bya nie na miejscu. Ale wie pani, co moim zdaniem jest o wiele gorsze? Powiem pani: to, e ludzie biegaj do szefa jak mae dzieci i skar na kolegw z pracy. Eva*Britt Qvist zrobia si zupenie biaa na twarzy, potem pomienicie czerwona. Anders Schyman nie spuszcza z niej wzroku: najpierw spojrzaa na swoje kolana, pniej na niego, potem znowu w d, a na koniec wstaa i wysza. Przypuszczalnie najbliszy kwadrans przepacze w toalecie. Redaktor naczelny odchyli si i westchn. Wydawao mu si, e w tym tygodniu wyrobi ju norm zajmowania si przedszkolnymi problemami, ale najwyraniej si myli. Annika wyskoczya z takswki na Blekingegatan 40 i na sekund zdumiaa si wyborem lokalu dokonanym przez pann Milander z stermalm. Pelikan" by klasyczn piwiarni, tyle e podawano tu dobre jedzenie. Rnorodna klientela wypeniaa to miejsce gwarem do pna w nocy, ale teraz w duej sali byo jeszcze do spokojnie; ludzie rozmawiali ze sob przy stolikach pod cianami, zamawiajc jedno piwo lub kanapk. Lena Milander dopiero co przysza, siedziaa oparta plecami o przeciwleg cian i zachannie palia rcznie skrconego papierosa bez filtra. Ze swoimi krtkimi wosami, czarnym strojem i ponurym wyrazem twarzy pasowaa idealnie do tego miejsca. Moga by tutaj staym bywalcem. Teoria ta potwierdzia si, kiedy kelnerka, ktra podesza przyj zamwienie, zapytaa Len: * To, co zwykle? Annika wzia kaw i kanapk z szynk i serem, to, co zwykle" okazao si piwem i fast*foodem. Moda kobieta zgasia na wp wypalonego papierosa, spojrzaa na Annik i umiechna si krzywo. * Waciwie nie pal, ale lubi zapala papierosy * powiedziaa, przypatrujc si uwanie Annice. * Wiem, e lubi pani podpala * Annika podmuchaa na kaw. * Zakad w Botkyrka na przykad. Lena nie mrugna nawet. * Jak dugo bdziecie kama o mojej mamie? * Dopty, dopki nie dowiemy si prawdy * odpara Annika. Lena znowu zapalia papierosa i dmuchna Annice dymem prosto w twarz. Annika nie odwrcia gowy. * Kupia ju pani prezenty pod choink? * zapytaa Lena i wyja z ust okruch tytoniu. * Cz. A pani, kupia pani co dla Olofa? Spojrzenie Leny zesztywniao, zacigna si gboko. * Dla pani brata * kontynuowaa Annika. * Moemy chyba od tego zacz? * Nie mamy ze sob kontaktu. * Lena spojrzaa w okno. Annika poczua dreszcz przebiegajcy jej po plecach. Olofy! * Dlaczego nie macie kontaktu? * zapytaa tak beznamitnie, jak potrafia. * Nigdy nie mielimy, mama nie chciaa. Annika wycigna notes i owek, a take kopi rodzinnego zdjcia z dwuletnim Olofem i pooya j na stole przed Len. Ta dugo patrzya na fotografi. * Nigdy nie widziaam tego zdjcia. Skd je pani ma? * Z archiwum Gazety Porannej". Moe je pani sobie wzi. Lena potrzsna odmownie gow.

* To nie ma sensu, zaraz bym je spalia. Annika schowaa kopi z powrotem do torby. * Co chciaaby pani opowiedzie o swojej mamie? Lena pomitosia papierosa. * Wszyscy pisz, e bya taka wspaniaa. Dzisiaj w waszej gazecie niemal ogosilicie j wit. A tak naprawd moja mama to wyjtkowo tragiczna posta. Masa ruzcry jej si nie udawaa. Ukrywaa wszystkie wpadki, groc ludziom i ich oszukujc. Czasami myl, e co byo z ni nie w porzdku, bya tak cholernie okrutna. Moda kobieta zamilka i ponownie spojrzaa przez okno. Zaczo si ju ciemnia, nieg nie chcia przesta pada. * Mogaby pani wyjani troch dokadniej? * powiedziaa ostronie Annika. * Wemy na przykad Ollego * cigna Lena. * Nie wiedziaam nawet, e istnieje, dopiero babcia mi powiedziaa. Jak miaam jedenacie lat. Annika zanotowaa i czekaa w milczeniu. * Dziadek umar, kiedy mama bya maa. Babcia oddaa j na wychowanie jakim krewnym w pnocnej Norrlandii. Krewni za ni nie przepadali, ale babcia im pacia. Potem, kiedy mama skoczya dwanacie lat, trafia do szkoy z internatem, gdzie mieszkaa a do lubu z Carlem. Wanie z tym starcem na zdjciu. By prawie czterdzieci lat starszy od mamy, ale pochodzi z dobrej rodziny, co si liczyo dla babci. To ona doprowadzia do tego maestwa. Lena zacza w palcach skrca nowego papierosa. Robia to do niezgrabnie, rozsypywaa tyto na swoje nieruszone jedzenie. * Mama miaa niecae dwadziecia lat,kiedy urodzi si Olle. Obleny staruszek lubi pokazywa si ze swoj mod rodzin. No ale potem diabli wzili firm Carla, skoczyy si pienidze i ona bez grosza przy duszy, za to z bachorem, przestaa by atrakcyjna. Sukinsyn porzuci mam i Ollego i oeni si z bogat star jdz. * Z Dorote Adelcron * powiedziaa Annika, a Lena kiwna gow. * Dorotea bya wdow po wacicielu lasw koo Sundsvall. Kpaa si w forsie, na ktrej Carl pooy ap. Starucha wkrtce zmara i Carl zosta najbogatszym wdowcem w Norrlandii. Ufundowa du nagrod za jakie idiotyczne osignicia w lenictwie. Annika przytakna skinieniem. * Zgadza si. Nadal przyznawana jest co roku. * Tak czy owak, mama nie dostaa ani grosza. Towarzysko bya oczywicie spalona. Samotnej matki, rozwdki bez grosza przy duszy w latach pidziesitych raczej nie zapraszano na salony, a dla mamy byo to cholernie wane. Miaa jakie tam ekonomiczne wyksztacenie, ktre zdobya w internacie, wic przeprowadzia si do Malm i przyja posad osobistej asystentki u dyrektora firmy zomujcej. Ollego zostawia u pewnej starszej pary w Tungelsta. Annika podniosa wzrok znad notatek. * Oddaa chopca? * No. Mia pi lat. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek go spotkaa. * Ale dlaczego? * Annika bya lekko zszokowana. Na sam myl, e mogaby odda Kallego, robio si jej niedobrze. * Ona twierdzia, e by trudnym dzieckiem. Ale prawdziw przyczyn stanowio oczywicie to, e chciaa pracowa, a nie wlec ze sob jakiego cholernego bachora. Miaa przecie robi karier. * No i faktycznie zrobia * wymruczaa Annika. * Z pocztku miaa przerbane. Pierwszy szef j wykorzysta * tak przynajmniej twierdzia * i zasza w ci. Wyjechaa do Polski, eby zrobi skrobank,ktra skoczya si jakimi potwornymi komplikacjami. Lekarze myleli, e nie bdzie moga mie wicej dzieci. Oczywicie wyleciaa z pracy, ale dostaa now w banku w Skara. Z czasem awansowaa do

gwnej siedziby w Sztokholmie. Pia si szybko po szczeblach kariery i gdzie po drodze spotkaa tat, ktry miertelnie si zakocha. Pobrali si po kilku latach i wtedy tata zacz marudzi, e chce mie dziecko. Mama odmwia, potem jednak przestaa bra piguki, eby wykaza dobr wol. Wiedziaa przecie, e najprawdopodobniej i tak nie bdzie moga zaj w ci. * Ale zasza * powiedziaa Annika. Lena kiwna gow. * Miaa ju ponad czterdzieci lat. Moe pani sobie wyobrazi, jak si wcieka. Aborcja bya ju wtedy legalna, ale wyjtkowo tata postawi na swoim. Nie zgodzi si na usunicie, zagrozi, e wtedy j zostawi. Chcc nie chcc, urodzia mnie. Moda kobieta skrzywia si i popia piwo. * Kto pani to wszystko opowiedzia? * zapytaa Annika. * Mama oczywicie. Nie krya si z tym, co o mnie myli. Zawsze mwia, e mnie nie znosi. Moje pierwsze wspomnienie jest takie, e mnie odepchna, a ja upadam i uderzyam si. Tata mnie kocha, ale nigdy nie odway si w peni tego okaza. Strasznie ba si mamy. Zastanowia si przez chwil nad wasnymi sowami, potem dodaa: * Myl, e wikszo ludzi baa si mamy. Potrafia ich zastraszy. Wszyscy, ktrzy kiedykolwiek znaleli si w jej otoczeniu, musieli podpisywa zobowizanie do zachowania cakowitej tajemnicy. Nie mogli wypowiada si o niej publicznie bez jej pozwolenia. * Miao to jakie podstawy prawne? * zapytaa Annika. Lena Milander wzruszya ramionami. * Nie ma znaczenia, skoro ludzie tak sdzili i milczeli ze strachu. * Nic dziwnego, e nie moglimy si zbyt wiele dowiedzie. * Mama baa si tylko dwch osb: mnie i Ollego. Jakie to przykre, pomylaa Annika. * ya w cigej obawie, e j spal. * Lena umiechna si krzywo. * Odkd podpaliam parkiet w salonie w Tyres, chodzia na palcach koo mnie i moich zapaek. Wysaa mnie do zakadu dla niezrwnowaonej modziey, ale kiedy puciam go z dymem, pozwolono mi wrci do domu. Tak pastwo postpuje z dzieciakami, z ktrymi nie daje sobie rady. Po prostu odsya te mae zakay rodzicom. Zapalia swojego niezdarnie skrconego papierosa. * Kiedy eksperymentowaam w garau z adunkiem wybuchowym domowej roboty. Eksplodowa za wczenie i rozwali bram. Dostaam odamkiem w nog. Mama ubzduraa sobie, e podo jej pod samochd bomb, ktra rozerwie j na kawaki, i od tego czasu histerycznie baa si bomby w samochodzie. * Lena zamiaa si bez ladu wesooci. * Skd pani wiedziaa, jak zrobi adunek wybuchowy? * zapytaa Annika. * Instrukcje byy w obiegu jeszcze przed internetem, to nie takie trudne. Nauczy pani? * Dzikuj, nie trzeba. Dlaczego pani mama baa si Olofa? * Nie wiem, nigdy o tym nie mwia. Powiedziaa tylko, e musz uwaa na Ollego, bo jest niebezpieczny. Musia w jaki sposb jej grozi. * Spotkaa go pani kiedy? Kobieta potrzsna gow, a jej oczy zrobiy si szkliste. Wypucia dym i strzsna nieznaczny supek popiou na brzeg talerza. * Nie wiem, gdzie mieszka. * Ale myli pani, e on yje? Lena zacigna si gboko i spojrzaa na Annik. * W przeciwnym razie mama nie miaaby si czego ba * powiedziaa. * Gdyby Olle umar, nie musielibymy si ukrywa. Fakt, pomylaa Annika. Wahaa si przez chwil, ale zadaa to nieprzyjemne pytanie: * Myli pani, e pani mama pokochaa kogo w yciu? Lena wzruszya ramionami.

* Mam to w dupie * stwierdzia. * Chocia nie sdz. Mama nienawidzia facetw. Czasami myl, e nienawidzia te taty. Annika nie podja tematu. * Jak pani widzi, daleko jej byo do kobiety idealnej" * podsumowaa Lena. * Rzeczywicie * zgodzia si Annika. * Wic ju o niej tak nie napiszecie? * Mam nadziej, e tego unikniemy. Z tym, e ja odnosz wraenie, e pani mama rwnie bya ofiar. * Jak to? * Lena od razu zrobia si czujna. * Te oddano j z domu, zupenie jak Olofa. * To byo co innego. Babcia nie moga si ni zaj, na wiecie toczya si wojna, a babcia naprawd j kochaa. To, e mama nie moga si wychowywa w domu, uwaaa za sw wielk yciow klsk. * Pani babcia yje? * Nie, zmara w zeszym roku. Mama posza na pogrzeb, powiedziaa, e inaczej le by to wygldao. Ale kiedy mama bya maa, spdzaa z babci wszystkie wita i ferie, babcia zawsze przyjedaa na jej urodziny. * Z pani sw mona wnioskowa, e potrafi pani przebaczy babci, ale nie swojej mamie * zauwaya Annika. * Od kiedy to jest pani jakim cholernym psychologiem? Annika podniosa rce w obronnym gecie. * Przepraszam. Lena popatrzya na ni wyczekujco. * Okej * powiedziaa w kocu i dopia reszt piwa. * Mam zamiar si tutaj upi. Chce si pani doczy, we mg w d strumienia? Annika umiechna si blado. * Nie, dzikuj * odmwia i zacza zbiera swoje rzeczy. Naoya paszcz i przewiesia torb przez rami. Wstrzymaa si jednak i zapytaa: * Jak pani myli, kto j zabi? Oczy Leny zwziy si. * Na pewno nie ja. * Czy ona znaa niejakiego Stefana Bjurlinga? * T drug ofiar? Nie mam pojcia. Nie piszcie ju wicej bzdur * powiedziaa Lena i demonstracyjnie odwrcia gow. Annika zrozumiaa gest, podesza do kelnerki, zapacia za siebie i Len i wysza z lokalu. Kobieta wesza do ultranowoczesnego holu Kvalls*pressen", starajc si sprawia wraenie, jakby bywaa tu codziennie. Ubrana bya w weniany paszcz trzyczwarte, ktry w zalenoci od owietlenia wydawa si granatowy albo liliowy, wosy schowaa pod brzowym beretem. Na lewym ramieniu miaa przewieszon ma eleganck podrbk Chanel, w prawej rce trzymaa skrzan bordow aktwk. Bya w rkawiczkach. Kiedy zasuny si za ni drzwi wejciowe, zatrzymaa si i rozejrzaa wok. Jej wzrok wyldowa na oszklonej recepcji w gbi po lewej stronie. Poprawia cienki rzemyk torebki i ruszya w kierunku szklanego boksu. W rodku siedzia portier Tor Brand, zastpujcy staego recepcjonist, ktry wyszed na papierosa i filiank kawy. Kiedy kobieta zbliya si do okienka, Tor Brand wcisn przycisk mechanizmu otwierajcego szybk, przybra oficjaln min i zapyta krtko: * Tak? Kobieta jeszcze raz poprawia torebk na ramieniu i odchrzkna lekko. * Ot szukam pewnej dziennikarki, nazywa si Annika Bengtzon. Pracuje w...

* Tak, wiem * uci portier. * Nie ma jej. Pooy palec na przycisku, gotowy do zamknicia okienka. Stropiona kobieta przebieraa palcami po rczce aktwki. * Aha, nie ma jej. A kiedy wrci? * Tego nigdy nie wiadomo * odpar Tor Brand. * Wysza w teren i nie wiadomo, co si moe zdarzy albo ile czasu to zajmie. Pochyli si do przodu i powiedzia jakby w zaufaniu: * To jest gazeta codzienna, rozumie pani. Kobieta zamiaa si nieco zakopotana. * Tak, wiem. Ale bardzo chciaabym si spotka z pani Bengtzon. Chc jej da jedn rzecz. * Tak, a co? * zapyta zaciekawiony portier. * Moe na razie mog to przechowa? Kobieta zrobia krok w ty. * Tylko dla pani Bengtzon do rk wasnych. Rozmawiaymy wczoraj, to do wane. * Jeli chce pani zostawi jakie dokumenty lub co w tym rodzaju, to nie ma problemu, zajm si nimi i dopilnuj, eby przeczytaa. * Dzikuj, ale chyba przyjd kiedy indziej. * Tu codziennie przychodz wariaci z pudami penymi papierw, nieomylni, ofiary towarzystw ubezpieczeniowych i zwykli szalecy, ale przyjmujemy wszystkich. Prosz mi zostawi swoj przesyk, a zajm si tym. Kobieta obrcia si na picie i niemal wybiega z budynku. Tor Brand zamkn okienko i poczu, e ma straszn ochot na papierosa. Annika przeciskaa si w przedwitecznym toku na Gtgatan, kiedy nagle odkrya, e jest zaledwie kilka przecznic od mieszkania Heleny Stark. Zamiast walczy z fal pync od stacji metra Skanstull, zawrcia i posza razem z tumem. Na Ringvagen chodniki byy tak samo le odnieone i liskie jak na Kungsholmen. Jej pami do liczb okazaa si niezawodna,bez problemu przypomniaa sobie kod do bramy numer 139. Tym razem Helena Stark otworzya po pierwszym, krtkim dzwonku. * Pani si nie poddaje, co? * powiedziaa,kiedy zobaczya gocia. * Czy mog zada tylko kilka pyta? * poprosia Annika. Helena Stark gono jkna. * Czego, do cholery, pani ode mnie chce? * Nie na schodach, prosz... * Co za rnica? Wyprowadzam si std. * Ostatnie sowa wykrzyczaa, tak eby staruchy usyszay. Teraz bd miay o czym plotkowa. Annika spojrzaa kobiecie przez rami, rzeczywicie wygldao na to, e si pakuje. Helena Stark westchna. * Niech pani wejdzie, do cholery! Tylko krtko, wieczorem wyjedam. Annika zdecydowaa si przej od razu do rzeczy. * Wiem, e skamaa pani o chopcu, o Olofie, ale mam to w nosie. Przyszam, eby po prostu zapyta pani, czy prawd jest, e miaa pani romans z Christin Furhage. * Jeli nawet miaam, co to, do cholery, pani obchodzi? * powiedziaa spokojnie Stark. * Nic poza tym, e prbuj ustali fakty. Byycie razem? Helena Stark westchna. * Jeli potwierdz, ta wiadomo bdzie jutro na pierwszych stronach gazet w caym kraju? * Oczywicie, e nie * zaprzeczya Annika. * Preferencje seksualne Furhage nie miay nic wsplnego z jej publiczn rol. * No dobra * Stark bya niemal rozbawiona. * Potwierdzam. Zadowolona? Annika na moment stracia wtek. * O co teraz pani zapyta? * powiedziaa kwano Stark. * Jak si pieprzyymy? Czy uywaymy wibratorw czy palcw? Czy Christina krzyczaa, kiedy miaa orgazm? Annika opucia wzrok, poczua si idiotycznie. Rzeczywicie nie powinno byo to jej obchodzi.

* Przepraszam, nie chciaam wciubia nosa w nie swoje sprawy. * Ale to wanie pani robi * zauwaya Stark. * Co jeszcze? * Znaa pani Stefana Bjurlinga? * Annika znowu podniosa wzrok. * Prawdziwa winia. Jeli kto zasugiwa na paczk dynamitu na nerkach, to wanie on. * Furhage go znaa? * Wiedziaa, kto to jest. Annika zamkna drzwi, ktre dotd byy uchylone. * Czy mogaby mi pani opowiedzie, jaka waciwie bya Christina Furhage? * Boe wity, przecie od tygodnia wypeniacie gazety artykuami, jaka to ona nie bya. * Mam na myli Christin Furhage jako czowieka, nie szablonowy wizerunek. Helena Stark opara si o futryn drzwi do pokoju i spojrzaa zaintrygowana na Annik. * Dlaczego jest pani tego ciekawa? Annika wcigna nosem powietrze i poczua stchy zapach. * Za kadym razem, kiedy rozmawiam z czowiekiem z otoczenia Christiny Furhage, zmienia si jej obraz. Myl, e bya pani jedyn osob, ktra naprawd dobrze j znaa. * Myli si pani. * Helena Stark odwrcia si i usiada na kanapie w niewielkim saloniku. Annika wesza za ni, nie czekajc na zaproszenie. * Wic kto j zna? * Nikt * odpowiedziaa Stark. * Ona sama te siebie nie znaa. Czasami baa si tego, kim bya czy raczej kim si staa. Christina nosia w sobie straszne demony. Annika przypatrywaa si na wp odwrconej twarzy rozmwczyni. wiato z przedpokoju padao na jej kark i profil. Helena Stark bya naprawd uderzajco pikna. Gbiej w pokoju panowaa ciemno, z Ringvagen dochodzi haas uliczny. * Jak zrodziy si te demony? * zapytaa Annika cicho. Helena Stark westchna. * Miaa pieko od samego pocztku, od dziecistwa. Bya niezwykle inteligentna, ale to si nie liczyo. Cigle musiaa si uera z ludmi. Poradzia sobie w ten sposb, e staa si zimna i nieosigalna. * Co ma pani na myli, mwic, e ueraa si z ludmi? * Jako kobieta bya pionierk, kierownicze stanowiska w prywatnym biznesie, bankowoci, w zarzdach. Mczyni prbowali j zniszczy, ale nigdy im si to nie udao. * Czy naprawd im si nie udao? Czowiek moe by zdruzgotany, nawet jeli z pozoru wszystko jest w porzdku. Helena Stark nie odpowiedziaa. Patrzya niewidzcym wzrokiem w ciemno, po chwili podniosa rk do oczu i co z nich otara. * Czy inni wiedzieli, e wy... byycie razem? Stark potrzsna przeczco gow. * Nie. Tego nie wiedzia absolutnie nikt. Plotkowano wprawdzie na ten temat, ale nikt nie zapyta wprost. Christina strasznie si baa, e nasz zwizek wyjdzie na jaw, co osiem tygodni zmieniaa kierowc, eby nie zorientowali si, dlaczego tak czsto tu przyjeda. * Dlaczego tak si tego baa? Przecie obecnie wiele osb na publicznych stanowiskach przyznaje si do swojej homoseksualnoci? * Nie chodzio tylko o to * wyj ania Stark. * Mio midzy zatrudnionymi w kancelarii komitetu olimpij skiego bya cakowicie zabroniona. Sama Christina wprowadzia ten zakaz. Gdyby ujawniono nasz romans, przypuszczalnie nie tylko ja musiaabym odej. Christina nie mogaby zosta na stanowisku przewodniczcej po zamaniu jednej ze swoich najwaniejszych regu. Annika uwanie analizowaa usyszane sowa. Bya to kolejna rzecz, ktrej baa si Furhage. Annika przygldaa si z profilu pochylonej Helenie Stark i uwiadomia sobie paradoks: dla tej kobiety Christina Furhage zaryzykowaa wszystko, co sobie w yciu wywalczya. * Bya tutaj ostatniego wieczoru, prawda? Stark kiwna gow.

* Przyjechaymy taryf, Christina zapacia chyba gotwk. Nie jestem pewna, ale tak zazwyczaj robia. Spiam si w sztok, ale pamitam, e Christina bya za. Nie lubia, gdy paliam i piam. Ostro si kochaymy, a potem odpynam. Kiedy si obudziam, nie byo jej. Zamilka, co sobie uwiadamiajc. * Kiedy si obudziam, Christina ju nie ya. * Pamita pani, o ktrej std wysza? Kobieta w mroku westchna. * Nie, ale policja mwi, e kto zadzwoni do niej na komrk o 2.53. Odebraa i rozmawiaa trzy minuty. To musiao by po tym, jak skoczyymy si pieprzy, bo Christina nie moga rozmawia przez telefon, kiedy byymy w trakcie... Odwrcia twarz do Anniki i umiechna si krzywo. * To na pewno straszne, kiedy nie mona otwarcie mwi o swoich uczuciach * powiedziaa Annika. Helena Stark wzruszya ramionami. * Kiedy zakochaam si w Christinie, wiedziaam, co mnie czeka. Nie byo atwo wywabi j ze skorupy, zajo mi to ponad rok. Zamiaa si lekko. * Christina bya wyjtkowo niedowiadczona. Jakby wczeniej seks nie sprawia jej rozkoszy. Ale kiedy wreszcie odkrya, jakie to przyjemne, wci jej byo mao. Nigdy nie miaam tak fantastycznej kochanki. Annika poczua si nieswojo, to jej nie obchodzio. Nie chciaa wyobraa sobie, jak ta adna czterdziestolatka kocha si z lodowat babk po szedziesitce. Otrzsna si, by pozby si tego obrazu. * Dzikuj, e pani o tym opowiedziaa * rzeka tylko. Helena Stark milczaa. Annika odwrcia si i ruszya ku drzwiom. * A dokd si pani przeprowadza? * zapytaa. * Do Los Angeles * odpowiedziaa Stark. Annika zatrzymaa si i spojrzaa przez rami. * Czy to nie troch naga decyzja? Helena Stark wlepia wzrok w Annik. * To nie ja ich zabiam. Annika znalaza si z powrotem w redakcji akurat na wiadomoci Echa" za kwadrans pita. Na pierwszym miejscu mieli rewelacj,przynajmniej z ekonomicznego punktu widzenia. Dotarli do rzdowej propozycji budetu na polityk regionaln, ktry mia zosta przedoony pod koniec stycznia. Ten temat nie brzmia zbyt interesujco w uszach Anniki, ale nastpny by o wiele ciekawszy. Echo" zdobyo wyniki wstpnej analizy materiau wybuchowego, jakiego uyto do zamordowania Stefana Bjurlinga. Skad by najprawdopodobniej ten sam co na stadionie: mieszanina nitrogliceryny i nitroglikolu o wysokiej gstoci, ale inne byy opakowanie i rozmiar. Wedug Echa" adunek wybuchowy skada si przypuszczalnie z lasek o najmniejszych rozmiarach, ich rednica musiaa wynosi midzy 22 a 29 milimetrw. Policja nie chciaa komentowa tych danych, mwic, e analiza techniczna jest jeszcze daleka od ukoczenia. Patrik bdzie musia si tym zaj, pomylaa Annika, robic adnotacj w notesie. Echo" nie miao wicej informacji zwizanych z jej tematem, wyczya wic radio, eby potelefonowa. Robotnicy, ktrzypracowalirazemzeStefanemBjurlingiem,powinniby ju w domach. Otworzya gazet na swoim artykule, przeczytaa podpis pod zdjciem i zacza od biura numerw. Kilku mczyzn nazywao si Sven Andersson, inni nosili rwnie typowe nazwiska, na szczcie pi byo na tyle rzadkich, e nie musiaa dzwoni do p setki osb, pytajc, czy dobrze trafia. Czwarta rozmowa okazaa si strzaem w dziesitk. * Tak, miaem ze sob aparat * powiedzia hydraulik Herman sel. * Zrobi pan moe jakie zdjcia Christinie Furhage?

* Jasne, e zrobiem. Annika poczua ywsze bicie serca. * A Stefanowi Bjurlingowi? * Hm, jemu samemu to nie, ale jest chyba na jednym, ktre zrobiem pani Furhage. To nie moe by prawda, co za cholerne szczcie, pomylaa Annika. * Czyli jeszcze pan nie wie? * zapytaa. * Nie, jeszcze nie wywoaem filmu. Chciaem porobi troch zdj wnukom podczas wit... * Panie sel,Kvallspressen"pomgby panu wywoa film. Oczywicie dostaby pan od nas w zamian nowy. Gdyby na filmie byo zdjcie, ktre chcielibymy opublikowa, czy byby pan skonny je nam sprzeda? Hydraulik nie do koca zrozumia. * Chcecie kupi ode mnie film? * zapyta niepewnie. * Nie, film jest oczywicie paski. Oddamy go panu. Ale moe bdziemy zainteresowani kupieniem praw do jednego z paskich zdj. Tak zwykle robimy, kiedy kupujemy zdjcia od wsppracujcych z nami fotografw. W tym przypadku byby pan naszym fotografem. * Hm, no nie wiem... Annika wzia gboki, bezgony oddech i postanowia podej do sprawy pedagogicznie. * Sytuacja przedstawia si nastpujco * powiedziaa. * My w Kvallspressen" uwaamy, e jest spraw niezwykej wagi,by zamachowiec, ktry zamordowa Christin Furhage i Stefana Bjurlinga, zosta ujty i skazany. Jest to wane dla rodzin ofiar, dla kolegw z pracy, dla caego narodu, ba, dla caego wiata. Igrzyska s zagroone, tego musimy by wiadomi. rodki masowego przekazu wykonujce swoje obowizki dla dobra ogu to zdecydowanie najlepszy sposb na rozpowszechnianie informacji i ksztatowanie opinii. Dla nas w Kvallspressen" oznacza to konkretnie, e piszemy o ofiarach i pracy policji. Czciowo wsppracujemy z policj i prokuratur, czciowo opieramy si na wasnych ustaleniach. S to na przykad rozmowy ze wsppracownikami zabitych. Dlatego wanie pytam, czy moglibymy opublikowa zdjcie przedstawiajce razem Stefana i pani Furhage, jeli takowe jest na paskim filmie... Annika miaa sucho w gardle po tym wykadzie, ale najwyraniej nie perorowaa na prno. * Aha, no to niech bdzie. Tylko jak zrobimy? Poczta ju std wysza. * Gdzie pan mieszka? * zapytaa Annika, bo nie wzia adresw z biura numerw. * W Vallentunie. * Panie sel, poprosz jednego z pracownikw, eby podjecha do pana i wzi film... * Ale na nim jest jeszcze duo wolnych zdj. * Dostanie pan od nas zupenie nowy film, gratis. Jutro rano oddamy panu wywoany film. Jeli znajdziemy jakie zdjcie do publikacji, zapacimy panu dziewiset trzydzieci koron, tyle kosztuje zdjcie do archiwum zgodnie z cennikiem Zwizku Fotografw Prasowych. W takim przypadku nasz redaktor graficzny zadzwoni do pana jutro i spisze dane, ebymy mogli wypaci panu pienidze. Zgoda? * Dziewiset trzydzieci koron? Za jedno zdjcie? * Tak, wedug cennika ZFP. * A niech to, trzeba byo zosta fotografem. Jasne, e moe pani wzi mj film. Kiedy przyjedziecie? Annika zapisaa sobie adres mczyzny, wskazwki, jak dojecha, i odoya suchawk. Wzia film z dziau fotograficznego i posza do Torego Branda w dyurce, eby posa jednego z kierowcw do Vallentuny. Brand zapewni j, e wszystko zaatwi jak naley. * Aha, szukaa pani jaka kobieta * poinformowa odchodzc Annik. * Tak, a kto? * Nie przedstawia si. Chciaa co pani da.

* Tak, a co? * Tego te nie powiedziaa. Powiedziaa, e przyjdzie jeszcze raz. Annika umiechna si lekko, ale w duchu jkna. Portierzy musieli si nauczy lepszego zdobywania informacji. Kada z nich moga by naprawd wana. Wracajc do swojego pokoju, zajrzaa do Patrika, ale by gdzie w terenie. Bdzie musiaa zadzwoni do niego przed osiemnast na komrk, eby zleci mu zadania. Kiedy przechodzia koo biurka Evy*Britt Qvist, w pokoju rozleg si brzczyk telefonu. Ostatni kawaek przebiega. Dzwoni Thomas. * Kiedy przyjdziesz do domu? * Nie wiem, raczej pno. Moe koo dziewitej. * Musz wrci do pracy, o szstej mamy zebranie. Annika poczua, jak ogarnia j wcieko. * O szstej? Przecie ja pracuj. Te mam wtedy zebranie! Dlaczego nie zadzwonie wczeniej? Ton gosu Thomasa by spokojny, ale Annika syszaa, e take zaczyna si denerwowa. * Echo" podao po poudniu informacj o rzdowej propozycji budetu na polityk regionaln. Dla Zwizku Gmin by to grom z jasnego nieba, paru politykw z komisji jest ju w drodze tutaj. Musz tam by, chyba to rozumiesz? Annika zamkna oczy i oddychaa gboko. Cholera, cholera, musi pojecha do domu. * Uzgodnilimy, e bd pracowaa w poniedziaek i rod, a ty we wtorek i czwartek. Ja dotrzymaam mojej czci umowy. Moja praca jest rwnie wana jak twoja. Thomas spuci z tonu i przeszed do prb: * Kochanie, wiem, e masz racj. Ale musz tam wrci, sprbuj zrozumie. To jest zebranie na gwatu rety, nie zajmie zbyt duo czasu. Przygotowaem kolacj, moesz przyjecha do domu i zje z dziemi, a ja wrc zaraz po zebraniu. Skoczymy pewnie koo smej, waciwie jest niewiele do omwienia. Pojedziesz z powrotem do pracykiedy wrc do domu. Annika westchna i zamkna oczy, przycisna rk do czoa. * Dobra * powiedziaa. * Wezm od razu takswk. Wysza, eby poinformowa Ingvara Johanssona o zdjciu od sela, ale szefa dziau wiadomoci nie byo. Foto*Pelle rozmawia przez telefon. Annika stana przed nim i pomachaa mu rk przed twarz. * Co jest? * zapyta kwano, opierajc suchawk na ramieniu. * Z Vallentuny przyjad zdjcia Christiny Furhage i Stefana Bjurlinga. Wywoaj film i zrb komplet odbitek. Teraz musz wyj, ale bd koo smej, dobra? Foto*Pelle kiwn gow i wrci do rozmowy. Annika nie zawracaa sobie gowy dzwonieniem, tylko wzia takswk z postoju na Ralambsvagen. Czua stres w postaci duej kluchy w okolicach przepony, narastajcej tak, e Annika w pewnym momencie miaa trudnoci z oddychaniem. Jeszcze tylko tego jtj byo potrzeba! W domu dzieci podbiegy do niej z pocaunkami i rysunkami. Thomas musn j wargami, wychodzc, wzi t sam takswk, ktr przyjechaa Annika. * Przestacie, przecie musz si rozebra, syszycie, uspokjcie si... Ellen i Kalie zatrzymali si, zdziwieni jej zirytowanym tonem. Annika pochylia si, uciskaa ich nieco za mocno i za szybko i posza do telefonu. Zadzwonia do Ingvara Johanssona, ale by ju na kolegium. Jkna gono, nie zdya poinformowa pozostaych, co jej dzia zrobi w cigu dnia. Nic, bdzie musiaa porozmawia pniej z Gwodziem. Kolacja staa na stole, dzieci ju zjady. Annika usiada i prbowaa wmusi w siebie udko kurczaka, ale tak roso jej w ustach, e wszystko wyplua. Zjada kilka yek ryu, a reszt wyrzucia; kiedy bya tak zestresowana, nie moga nic przekn. * Nie mona zostawia jedzenia * powiedzia Kalie z wyrzutem.

Annika posadzia dzieci przed telewizorem, eby obejrzay Adwentowy kalendarz", zamkna drzwi do pokoju i zatelefonowaa do Patrika. * Tygrys dzwoni * wrzasn reporter. * Wcieky jak cholera. * Dlaczego? * zainteresowaa si Annika. * Jest w podry polubnej na Teneryfie, w Playa de las Americas, wyjecha w zeszy czwartek i wraca jutro. Mwi, e gliniarze doskonale wiedzieli, gdzie jest, bo sprawdzili wszystkie wyloty z Arlandy, a on by na licie pasaerw. A tak wyuskaa go hiszpaska policja i trzymaa na przesuchaniu cae popoudnie. Omino go pieczenie winiaka i darmowy drink przy basenie. Moesz wyobrazi sobie co bardziej wkurzajcego? Annika umiechna si blado. * Napiszesz o tym? * Jasne. * Syszae, co Echo" miao o analizie materiau wybuchowego? * Tak, wanie teraz si tym zajmuj. Dostalimy si z Ulfem Olssonem do arsenau i robimy foty rnych materiaw wybuchowych. Wiesz, tych, co wygldaj jak grube parwki! Kochany Patrik! By peen entuzjazmu w kadej sytuacji i sam znajdowa dobre tematy. * Ustalie co na temat poszukiwa Zamachowca? * Nic, policja milczy jak zaklta. Myl, e s bliscy schwytania tego skubaca. * Musimy zdoby jakie potwierdzenie. Sprbuj to zaatwi wieczorem * powiedziaa Annika. * Musimy std wychodzi, bo inaczej moe rozbole nas czaszka, jak twierdzi nasz strzaowy. To na razie. Kalendarz" najwyraniej si skoczy, bo dzieci zaczy kci si o komiks z Bamsem. Annika posza do nich i przeczya telewizor na drugi program, eby zobaczy wiadomoci regionalne. * Mama, moemy poukada puzzle? Usiedli na pododze i wysypali z pudeka drewnian ukadank, dwadziecia pi kawakw z Alfonsem Abergiem i Mill w domku na drzewie. Annika grzebaa wrd elementw nieobecna mylami, ale towarzyszya dzieciom a do chwili, gdy dziesi po sidmej rozleg si sygna ABC. Wtedy zarzdzia mycie zbw, a sama patrzya, co zebrali dziennikarze ABC. Byli w hali Satra i pozwolono im wej do sdziowskiej przebieralni. Zdjcia nie byy szczeglnie dramatyczne, samo pomieszczenie ucierpiao raczej niewiele. Wszystkie lady po biednym Steffem starannie usunito. adnych informacji o bliskim ujciu sprawcy ABC nie miao. Kiedy zacz si reporta o witecznych zakupach, Annika posza do azienki, eby pomc dzieciom w myciu zbw. * Ubierzcie si w piamy, to poczytam wam o Filonku Bezogonku. Nie zapomnijcie o tabletkach z fluorem. Pozwolia im dokazywa w sypialni, kiedy Raport" nadawa swoje wiadomoci. Skupia si na informacjach Echa" o propozycji budetu na polityk regionaln. Nie musiaa tego oglda. Poczytaa dzieciom ksik i pooya je do ek. Rozrabiay, nie chciay sucha ani spa. * Niedugo jest Wigilia i wszystkie dzieci musz by grzeczne, bo inaczej Gwiazdor nie przyjdzie * zagrozia. To podziaao. Kiedy zasny, Annika zadzwonia do Thomasa do pracy i na komrk, oczywicie nie odebra. Wczya stary komputer w sypialni i szybko spisaa z pamici informacje z rozmowy z Helen Stark. Zapisaa dokument na dyskietce i zacza si coraz bardziej denerwowa. Gdzie, do cholery, podziewa si Thomas? Pojawi si tu po wp do dziewitej. * Dzikuj, kochanie * wysapa w drzwiach. * Poprosie takswkarza, eby zaczeka? * zapytaa krtko.

* Nie, psiakrew, zapomniaem. Annika zbiega po schodach, eby zapa takswk, ale ta zdya oczywicie odjecha. Skierowaa si na postj przy Kungsholmstorg, ale by rzecz jasna pusty. Posza dalej koo apteki Paw" w kierunku Kungsholmsgatan, na Scheelegatan znajdowa si jeszcze jeden postj. Staa tam zaledwie jedna takswka z jakiej dziwnej korporacji na przedmieciach. Annika dotara do redakcji za pi dziewita. W rodku byo cicho i pusto. Ingvar Johansson ju dawno wyszed do domu, a nocny zesp jad kolacj w stowce. Annika posza do swojego pokoju i zacza telefonowa. * Robisz si cholernie namolna * powiedzia jej informator. * Przesta by taki nieprzystpny * odrzeka zmczona. * Jestem w robocie od czternastu godzin i zaczynam powoli mie dosy. Znasz mnie i wiesz, czego si moesz po mnie spodziewa. Daj ju spokj. Zawieszenie broni? Policjant po drugiej stronie linii westchn ciko. * Nie ty jedna harujesz od sidmej rano. * Praktycznie go macie, prawda? * Co ci skania do takiego przypuszczenia? * Zazwyczaj nie siedzisz po godzinach, a ju na pewno nie przed witami. Nad czym pracujecie. * Jasne, e tak, zawsze nad czym pracujemy. Annika jkna gono. * Jezu Chryste. * Do cholery, przecie nie moemy ujawni, e jestemy na tropie Zamachowca, chyba to pojmujesz. Przecie wtedy nam zwieje. * Ale depczecie mu po pitach? * Tego nie powiedziaem. * Ale tak jest? Mczyzna nie odpowiedzia. * Ile mog napisa? * zapytaa ostronie Annika. * Ani jednej cholernej linijki, wtedy pewnie wszystko diabli wezm. * Kiedy go zatrzymacie? Policjant milcza przez kilka sekund. * Jak tylko go znajdziemy. * Znajdziecie? * Bo znikn. Annika poczua, e je si jej wosy na karku. * Czyli wiecie, kto to jest? * Tak, tak sdzimy. * Boe * wyszeptaa Annika. * Od kiedy wiecie? * Domylalimy si od dwch dni, a teraz jestemy na tyle pewni, e chcemy wzi t osob na przesuchanie. * Moemy by przy tym obecni? * zapytaa szybko. * Przy zatrzymaniu? Trudno mi to sobie wyobrazi. Nie mamy bladego pojcia, gdzie ten czowiek si podzia. * Duo was szuka? * Jeszcze nie, na razie sprawdzamy te miejsca, gdzie wedug naszej wiedzy moe przebywa. * Kiedy rozszerzycie zakres poszukiwa? * Odpowied brzmi: nie wiem. Annika intensywnie mylaa. Jak ma zrobi, eby o tym napisa, a jednoczenie nie napisa? * Wiem,co mylisz * powiedziapolicjant w suchawce * i moesz sobie odpuci. Potraktuj to jako test. Obdarzyem ci teraz zaufaniem i cholernie dobrze si zastanw, nim je zawiedziesz.

Rozmowa bya skoczona. Annika siedziaa w swoim zakurzonym pokoju, serce jej omotao. Bya chyba jedynym dziennikarzem, ktry wiedzia o bliskim zatrzymaniu, i nie moga tego wykorzysta. Wysza z pokoju, eby ochon i porozmawia z Gwodziem. Pierwsz rzecz, ktra rzucia si jej w oczy, bya szczotka" * czarno*biay wydruk komputerowy jutrzejszej czowki. Przeczytaa: CHRISTINA FURHAGE LESBIJK * kochanka opowiada o ostatnich uniesieniach". Pomieszczenie zawirowao jej przed oczami. To nie moe by prawda, pomylaa. Boe, skd to si wzio? Nie widzc nic poza wydrukiem, podesza do listwy, do ktrej by przymocowany, i oderwaa go jednym ruchem. Rzucia wydruk Gwodziowi na st. * Co to, do cholery, jest? * Jutrzejszy hit * odpowiedzia szef nocnej zmiany nieporuszony. * Przecie nie moemy tego opublikowa * powiedziaa Annika gosem, ktry wymyka si jej spod kontroli. * Nie ma to nic wsplnego ze spraw. Furhage nie mwia nigdy publicznie o swoich preferencjach seksualnych. Nie mamy prawa wystawia jej w ten sposb. Nie chciaa opowiada o tym fakcie za ycia i dlatego nie wolno nam ujawnia go po jej mierci. Szef nocnej zmiany wyprostowa si, zczy rce za gow i odchyli si do tyu tak, e obrotowe krzeso omal si nie przewrcio. * Przecie to aden wstyd lubi dziewczta. Ja te je lubi * wyszczerzy zby i obejrza si przez rami, oczekujc aplauzu od mczyzn redagujcych przy pulpicie. Annika zmusia si do rzeczowej argumentacji. * Furhage miaa ma i dzieci. Wemiesz to na swoje sumienie i spojrzysz im jutro w oczy, jeli wydrukujesz ten tekst? * Bya przecie osob publiczn. * To nie ma, kurwa, znaczenia! * Annika nie potrafia zapanowa nad wzburzeniem. * Ta kobieta zostaa zamordowana! I kto, do cholery, napisa ten artyku? Szef nocnej zmiany podnis si ociale. Teraz by zy. * Nils zdoby bardzo dobre informacje. Uzyska potwierdzenie od znanego z nazwiska informatora, e Furhage bya lesb. ya z macho*babsztylem Stark... * To s przecie moje informacje! * wcieka si Annika. * Rzuciam to jako plotk na odprawie po lunchu. Niby jaki znany z nazwiska informator? Szef nocnej zmiany zbliy twarz na odlego dziesiciu centymetrw do twarzy Anniki. * Mam gdzie, skd pochodz informacje * wysycza. * Nils napisa nasz najlepsz rzecz na jutro. Jeli ty miaa te informacje, dlaczego, do diaba, sama nie napisaa artykuu? Czas dorosn, moja droga. Annika poczua, jak sowa si w ni zapadaj, lduj gdzie nad przepon i powikszaj kluch wywoan stresem, tak e pucom brakuje miejsca. Zmusia si do pominicia osobistego ataku i skupienia na dziennikarskiej dyskusji. Czy naprawd moga si a tak myli? Czy orientacj a seksualna Christiny Furhage rzeczywicie nadawaa si na jutrzejsz czowk? Odsuna od siebie tak myl. * Jest zupenie nieistotne, z kim pieprzya si Furhage * powiedziaa cicho. * Nas interesuje, kto j zamordowa, a take, jakie to bdzie miao konsekwencje dla igrzysk olimpijskich i sportu w ogle, dla reputacji Szwecji w wiecie. Wane jest te ustalenie, dlaczego j zabito, kim jest morderca i jakimi motywami si kierowa. Nie obchodzi mnie, z kim sypiaa, o ile nie ma to zwizku z jej mierci. I ciebie te nie powinno. Szef nocnej zmiany tak wcign nosem powietrze, e zabrzmiao to jak furkot wentylatora. * Wiesz co, szefowo? Jeste, kurwa, w bdzie. Powinna bya sprawdzi, czy potrafisz zagra t rol, zanim j wzia. Nils Langeby ma racj, najwyraniej nie radzisz sobie ze swoj robot. Nie syszysz, jaka jeste patetyczna?

Nagromadzony stres eksplodowa, poczua to czysto fizycznie, jakby si rozpadaa. Dwiki umilky i bysno jej przed oczami. Ku swemu zdumieniu odkrya, e nadal stoi, e odbiera wraenia wzrokowe, e wci oddycha. Obrcia si na picie i posza w stron swojego pokoju, koncentrujc si na tym, by przeby redakcyjn sal. Czua oczy innych dziennikarzy wbijajce si w jej plecy niczym strzay. Dotara do pokoju, zamkna za sob drzwi i osuna si na podog. Trzsa si na caym ciele. Nie umr, nie umr, nie umr, mylaa. To przejdzie, przejdzie, przejdzie. Zaczo jej brakowa powietrza, zrobia gwatowny wdech, mimo to powietrze nie spyno do puc, zaczerpna go jeszcze raz, jeszcze raz... W kocu poczua, e api j skurcze w miniach ramion. Przedobrzya i miaa teraz za duo tlenu we krwi. Podniosa si, chwiejnym krokiem podesza do biurka, wyszarpna reklamwk z dolnej szuflady i zacza do niej oddycha. Przywoaa gos Thomasa, spokojny i agodny, spokojny i agodny, spokojny i agodny, wszystko bdzie dobrze, moja maa, oddychaj powoli, nie rozpadniesz si, kochanie, moja kaczuszko, spokojny i agodny, spokojny i agodny... Drgawki ustpiy i Annika usiada na krzele. Czua, e zaraz si rozpacze, ale przemoga si i zadzwonia do Andersa Schymana do domu. Odebraa jego ona, Annika staraa si zachowa normalny ton gosu. * Jest na wigilijnej kolacji na reprezentacyj nym pitrze * poinformowaa j pani Schyman. Annika zadzwonia na central i poprosia o poczenie z dyrektorskim pitrem. Syszaa sam siebie, e nie mwi ju skadnie, e ledwo mona j zrozumie. Przez dusz chwil do suchawki dociera tylko rozgwar i brzk pmiskw, potem usyszaa gos Andersa Schymana. * Przepraszam, przepraszam... e przeszkadzam ci w kolacji * powiedziaa cicho. * Na pewno masz dobry powd * odrzek krtko Schyman. W tle sycha byo gwar i miechy. * Przepraszam te, e nie mogam by dzisiaj na kolegium, musiaam nagle pojecha do domu... Rozpakaa si gonym, niekontrolowanym paczem. * Co si stao? Co z twoimi dziemi? * zapyta przestraszony Schyman. Annika nieco si opanowaa. * Nie, nie, u mnie nic si nie stao... ale musz zapyta, czy na kolegium dyskutowalicie o tym, co Gwd da na pierwsz stron, e Christina Furhage bya lesbijk? Przez kilka sekund Annika syszaa tylko gwar i miechy. * e co? * zapyta w kocu Schyman. Annika pooya rk na piersi i zmusia si, eby oddycha spokojnie i normalnie. * Kochanka opowiada o ich ostatniej randce, taki z grubsza jest tytu. * Jezu Chryste i wszyscy wici. Ju tam schodz * powiedzia naczelny i odoy suchawk. Annika pooya si na biurku i pakaa dalej. Tusz rozmazywa si na jej notatkach, trzsa si na caym ciele. Nie mam siy, nie dam rady, nie mog, umr, mylaa. Zdaa sobie spraw, e wystawia si na pomiewisko, e pali za sob mosty, e jest skoczona na swoim stanowisku. Odgosy jej rozpaczy przenikay przez drzwi na sal redakcyjn, wszyscy mogli usysze, e nie wytrzymaa napicia, e bya czowiekiem na niewaciwym miejscu, e jej nominacja okazaa si fiaskiem. Mimo tej wiadomoci nie przestawaa paka. Stres i zmczenie zapanoway nad jej ciaem, nie moga powstrzyma ani drgawek, ani ez. Nagle poczua czyj do na ramieniu, a uspokajajcy gos powiedzia wysoko w grze: * Annika! Annika, ju dobrze, poradzimy sobie z tym wszystkim. Anniko, syszysz, co mwi? Annika wstrzymaa oddech i podniosa gow. Przed oczami jej byskao, czua bl. Nad ni sta Anders Schyman.

* Przepraszam, ja... * powiedziaa, prbujc grzbietem doni zetrze z twarzy szmink. * Przepraszam... * Prosz, we moj chusteczk. Usid prosto i wytrzyj si, a ja przynios ci szklank wody. Redaktor naczelny wyszed, a Annika mechanicznie zrobia, co jej kaza. Schyman wrci z plastikowym kubkiem napenionym zimn wod i zamkn za sob drzwi. * Wypij troch i opowiedz, co si wydarzyo. * Rozmawiae z Gwodziem o artykule? * zapytaa. * Zajm si tym pniej, to nie takie wane. Martwi si natomiast o ciebie. Co ci tak wytrcio z rwnowagi? Zacza znowu paka, tym razem bezgonie. Schyman czeka w milczeniu. * Gwnie to chyba jestem wykoczona * powiedziaa, powoli si opanowujc. * No i Gwd mwi te wszystkie rzeczy, ktrych czowiek nie spodziewa si nawet w najgorszych snach, e jestem beznadziejn idiotk, ktra nie dorosa do swojej roli, i tak dalej... Odchylia si na krzele, po wyrzuceniu tego z siebie, o dziwo, poczua si spokojniejsza. * On w ogle nie ma zaufania do mnie jako szefa, to jasne jak soce. Przypuszczalnie wielu innych ma tak sam opini. * Moliwe * powiedzia Schyman * ale to bez znaczenia. Wane, e ja mam do ciebie zaufanie. Osobicie jestem cakowicie przekonany, e jeste najwaciwsz osob na tym stanowisku. Annika wzia gboki oddech. * Chc odej * oznajmia. * Nie moesz. * Skadam wypowiedzenie * upieraa si Annika. * Nie przyjmuj twojego wypowiedzenia. * Chc odej, jeszcze dzi wieczorem. * To niestety niemoliwe. Mylaem o awansie dla ciebie. Annika zbita z tropu spojrzaa na swojego szefa. * Dlaczego? * zapytaa zdumiona. * Nie chciaem ci jeszcze o tym mwi, ale widz, e nie mam wyboru. Wi z tob wielkie nadzieje, Anniko. Chyba musz ci je wyjawi teraz, zanim zdecydujesz si odej z firmy. Annika wpatrywaa si sceptycznie w Schymana. * T gazet czekaj ogromne zmiany * zacz naczelny. * Nie sdz, by dzisiaj pracownicy zdawali sobie spraw, jak ogromne. Musimy otworzy si na zupenie nowe brane i spoeczestwo informatyczne, stawi czoo rosncej konkurencji ze strony bezpatnych gazet, a przede wszystkim doskonali warsztat dziennikarski. eby osign to wszystko, musimy mie na czele redakcji kompetentnych ludzi otwartych na t tematyk. Tacy nie rodz si na kamieniu. Moemy wic albo czeka w nadziei, e pojawi si kto taki, albo po prostu przygotowa na te wyzwania ludzi, ktrzy naszym zdaniem najlepiej si do tego nadaj. Annika suchaa zdumiona. * Ja bd pracowa jeszcze przez gra dziesi, moe nawet tylko pi lat. Musz przygotowa ludzi, ktrzy przejm po mnie paeczk. Nie mwi, e to bdziesz ty, ale jeste jedn z trzech osb, ktre moim zdaniem wchodz w gr. Wiele do tego czasu musisz si nauczy, na przykad lepiej trzyma nerwy na wodzy. Ale to s drobnostki; wziwszy pod uwag cao, jeste najbardziej prawdopodobnym kandydatem na mojego nastpc. Jeste kreatywna i byskotliwa, musz powiedzie, e jeszcze nie zetknem si z kim podobnym. Przejmujesz odpowiedzialno i rozwizujesz konflikty z niezachwianym autorytetem, jeste uporzdkowana i kompetentna, wykazujesz inicjatyw. Nie zamierzam pozwoli, by wyrugowa ci std jaki zidiociay szef nocnej zmiany, mam nadziej, e to rozumiesz. To idioci musz opuci redakcj, nie ty.

Kandydatka na stanowisko naczelnego zamrugaa oczami. * Bybym wic wdziczny, gdyby zaczekaa ze swoim wypowiedzeniem do stycznia * cign Schyman. * W redakcji jest kilka osb, ktre czekaj na twoje potknicia, a trudno jest broni si przed czyj z wol. Trzeba jednak temu przeciwdziaa. Pozwl, e na razie poczyni pewne kroki, a wrcimy do tematu, kiedy uspokoi si zamieszanie z Zamachowcem. Chciabym rwnie przedyskutowa twoje teoretyczne przygotowanie i zastanowi si nad odpowiednim dla ciebie dalszym ksztaceniem. Naleaoby te sporzdzi list stanowisk, jakie powinna obj, zanim nadejdzie ta chwila. To wane, eby dobrze zapoznaa si z prac redakcji na wszystkich poziomach, musisz te zaznajomi si ze sprawami technicznymi i organizacyjnymi caej firmy. Niezwykle istotne jest, eby bya wszdzie akceptowana i darzona szacunkiem, i bdziesz, jeli waciwie to rozegramy. Annika tylko otworzya usta. Nie wierzya w to, co syszy. * Naprawd si nad tym zastanawiae * powiedziaa zaskoczona. * To oczywicie nie jest propozycja objcia stanowiska redaktora naczelnego, lecz zachta do dalszego ksztacenia i zdobywania dowiadczenia, tak eby w przyszoci moga kandydowa. Chciabym te, aby na razie zachowaa to dla siebie, moesz opowiedzie tylko swojemu mowi. Co ty na to? Annika otrzsna si. * Dzikuj * powiedziaa. Anders Schyman umiechn si. * We sobie wolne do koca roku. Godzin nadliczbowych zebrao ci si chyba na par lat urlopu. * Zamierzaam popracowa jutro do poudnia i nie chc zmienia planw z powodu gupoty Gwodzia. Mam nadziej, e do jutra bd miaa gotowy obraz Christiny Furhage. * Co nadajcego si do publikacji? Annika potrzsna zafrasowana gow. * Naprawd nie wiem. Musimy to dokadnie omwi. Cholernie tragiczna historia. * Tym ciekawsza. Dobrze, zajmiemy si tym pniej. Anders Schyman podnis si i wyszed. Annik przepeniao uczucie spokoju i zdumienia. Tak niewiele byo trzeba, eby znowu si dobrze poczu, wymazanie czarnej rozpaczy okazao si takie proste. Kilka porzdnych sw otuchy, a publiczne ponienie przy pulpicie stao si wyblakym wspomnieniem. Annika ubraa si i wysza tylnymi drzwiami, wzia takswk z postoju i pojechaa do domu. Thomas ju spa. Annika zmya resztki makijau, wyczycia zby i wsuna si do ka koo swojego ma. Dopiero wtedy, w ciemnoci, nad ktr unosi si sufit, przypomniaa sobie, czego dowiedziaa si od policji. Wiedzieli, kim jest Zamachowiec, i wkrtce mieli go zatrzyma. Zo Intuicja wczenie podpowiadaa mi, e zo istnieje i jest silne. Rozsdek wok mnie, reprezentowany przez bajki i dorosych, prbowa mi t mdro odebra. To tylko na niby", mwili. W rzeczywistoci tak si nie dzieje, a poza tym na kocu zawsze zwycia dobro". Wiedziaam, e to kamstwo, bo znaam bajk o Jasiu i Magosi. Zwyciao w niej zo, nawet jeli z perspektywy pisarskiej rzekomo na warunkach dobra. Zo wypdzio mae dzieci do lasu, zo utuczyo Jasia i rozpalio w piecu. Lecz najbardziej za ze wszystkich okazaa si Magosia, bo jako jedyna rzeczywicie dokonaa mordu. Bajki tego rodzaju nie przeraay mnie. Czowiek nie boi si rzeczy dobrze mu znanych. Dawao mi to przewag nad otoczeniem. Moje pniejsze dowiadczenia potwierdziy oczywicie, e miaam racj. W naszym kraju popenilimy ten powany bd, e zlikwidowalimy zo. Oficjalnie nie istnieje. Szwecja jest pastwem prawa, zrozumienie i logika zajy miejsce za, ktre przenioso si pod ziemi. A tam, w ciemnociach, czuje si najlepiej. Narastao wic, ywic si zazdroci i stumion

nienawici, stao si nieprzeniknione i tak czarne, e z czasem nie byo go wida. Ale rozpoznawaam je. Kto raz zapozna si z jego istot, wywcha je, gdziekolwiek by si schowao. Kto pobiera nauki u Magosi, wie, jak zmierzy si ze zem. Trzeba je zwalcza zem, nic innego go nie zmoe. Widziaam zo w niechtnych twarzach w moim miejscu pracy, w oczach czonkw zarzdu, w wymuszonych umiechach kolegw. Odwzajemniaam te umiechy. Nigdzie nie byo wida siedmiogowego potwora, kry si za zwizkowymi negocjacjami i jakoby rzeczowymi dyskusjami. Aleja wiedziaam. I braam udzia w tej grze. Mnie zo nie mogo oszuka. Zasaniaam si lustrem, od ktrego odbijay si jego siy. Widziaam te, jak podbija spoeczestwo. Odnotowywaam, e przemoc wobec wielu moich podwadnych bya lekcewaona przez policj i prokuratur. Pracownica mojego dziau skadaa skarg na swojego byego ma okoo dwudziestu razy, policja klasyfikowaa kade zgoszenie jako ktni rodzinn". Wyznaczono kuratora, ale wiedziaam, e to bezcelowe. Czuam odr za, byam wiadoma, e czas min. Ta kobieta miaa umrze * dlatego e nikt nie potraktowa jej powanie. On nie ma zych zamiarw, chce tylko widywa dzieci", powiedzia raz kurator, na tyle gono, e usyszaam. Kazaam sekretarce zamkn drzwi, bo ludzka bezradno wprawia mnie w fatalny nastrj. Kiedy m podern tej kobiecie gardo kuchennym noem, reakcj otoczenia byo zdumienie i szok. Szukano rnych wyjanie, zamykajc oczy na te najbardziej oczywiste. Zo znowu uszo niepokonane. Czwartek, 23 grudnia W mieszkaniu byo pusto, kiedy si obudzia. Zegar wskazywa wp do dziewitej, a przez okno sypialni wpadao soce. Na drzwiczkach lodwki Annika znalaza du kartk przytwierdzon magnesami w ksztacie Mikoaja. Dzikuj, e jeste. Causy od Twojego ma. PS Wziem dzieci do przedszkola. Twoja kolej, eby je odebra". Zjada kanapk z serem, przegldajc jednoczenie poranne gazety. Dzienniki te skupiy si na propozycji budetu na polityk regionaln oraz ruszyy ze witecznym materiaem: Boe Narodzenie w historycznej perspektywie i tym podobne. Nie miay nic nowego o Zamachowcu. Annika wzia szybki prysznic, podgrzaa wod w mikrofalwce i rozmieszaa w niej nesk. Wypia, ubierajc si. Podjechaa autobusem 62 do dawnego wejcia Gazety Porannej" i wesza do redakcji od tyu. Nie chciaa nikogo widzie, dopki nie przeczyta, co opublikowano o orientacji seksualnej Furhage. W gazecie nie byo ani jednej nieprzyzwoitej linijki o Christinie Furhage i Helenie Stark. Annika wczya komputer i odnalaza tak zwan historyczn list. Przez dob mona byo tam przeczyta odrzucone artykuy. Nils Langeby rzeczywicie napisa artyku zatytuowany Furhage lesbijk". Artyku skasowano wczoraj wieczorem o godzinie 22.50. Annika wywietlia go na ekranie i przesuna wzrokiem po tekcie. Niemal zrobio si jej sabo. Owym wymienionym z nazwiska informatorem, ktry jakoby potwierdza, e Christina Furhage bya lesbijk, okazaa si jaka kobieta z kancelarii komitetu olimpijskiego. Annika nigdy o niej nie syszaa. Cytat brzmia nastpujco: Oczywicie, e si nad tym zastanawialimy. Furhage chciaa zawsze pracowa z Helen Stark i wielu uwaao, e to troch dziwne. Wszyscy wiedzieli przecie, e Stark bya t... Niektrzy podejrzewali je o romans". Reporter przytoczy potem kilka wypowiedzi anonimowych osb, ktre widziay obie kobiety razem w miecie.

Na samym kocu artykuu udzielono gosu Helenie Stark: Ostatni raz spotkaam si z Christina w pitek wieczorem w restauracji Vildsvin na Fleminggatan. Z lokalu wyszymy okoo pnocy i potem kada pojechaa do siebie". To byo wszystko. Nic dziwnego, e Schyman zatrzyma artyku. Annika czytaa dalej, gdy nagle uderzya j nieprzyjemna myl, skd, do cholery, Nils Langeby wzi zastrzeony numer Heleny Stark, zakadajc, e w ogle z ni rozmawia? Otworzya redakcyjn ksik telefoniczn i spostrzega, e pomylia si, wpisujc do komputera zastrzeony numer. Umiecia go w oglnym spisie zamiast w swoim prywatnym. Bez zastanowienia podniosa suchawk i zadzwonia do Stark, eby przeprosi j w imieniu Nilsa Langeby ego. Odezwa si automatyczny komunikat Telii: Numer zlikwidowano na yczenie abonenta. Nowego numeru nie podano". Helena Stark wyjechaa z kraju. Annika westchna i przejrzaa opublikowane artykuy. Zdecydowano si zdj zamach z czowki. Na pierwszej stronie znalaza si informacja o nieuleczalnej chorobie gwiazdora telewizyjnej redakcji sportowej. Dziennikarz cierpia na enteropati glutenow, czyli mia alergi na produkty mczne, i opowiada, jak jego ycie zmienio si po odkryciu choroby przed rokiem. Temat pasowa na czowk na dzie przed Wigili. Ann Snapphane z pewnoci si na to rzuci. Zdjcie Hermana sela przedstawiajce Christin Furhage i Stefana Bjurlinga byo sabej jakoci, ale wystarczao. Obie ofiary morderstwa siedziay koo siebie w ciemnym lokalu, Furhage miaa czerwone oczy i byszczce zby * efekt lampy byskowej, Bjurling zrobi grymas. Fotografia bya troch nieostra. Znajdowaa si na rozkadwce szstej i sidmej strony, pod spodem zamieszczono tekst Patrika o efektach pracy policji. Tytu by ten sam,ktry na poczekaniu wymyli Ingvar Johansson: Dzi oboje nie yj". Artyku Patrika o materiale wybuchowym znajdowa si na stronie smej. Annika stwierdzia, e musi koniecznie pochwali swojego reportera, gdy tylko go zobaczy. Annika przejrzaa Konkurrenten", ktry postawi na porad finansow: Nie zwlekaj z PITem * zaoszczdzisz tysice". Taki tytu zawsze mona byo da pod koniec grudnia, bo zazwyczaj na przeomie roku zmienia si jaki przepis podatkowy i moliwoci odlicze. Annika nie miaa siy czyta artykuu. Te rady nigdy jej nie dotyczyy * nie naleaa do ludzi oszczdzajcych w funduszach, posiadajcych nieruchomoci czy jedcych do pracy samochodem subowym. Jej zdaniem naleao by ostronym z tak czowk, mimo e dobrze si sprzedawaa. Annika wycigna dyskietk, na ktrej kochanka Christiny Furhage faktycznie mwia o ich ostatnich godzinach, i woya do szuflady, gdzie trzymaa reszt poufnych materiaw. Zadzwonia do swojego informatora, ale ten by w domu i wysypia si. Nie mogc si skoncentrowa, wysza z pokoju, ustalia, e Berit jeszcze nie ma, poprosia dzia fotograficzny o skontaktowanie si z Hermanem selem w sprawie zapaty, wzia sobie kawy i przywitaa si z Ev*Britt. * Co to za awantura bya wczoraj? * zapytaa sekretarka, starajc si ukry zadowolenie. * Awantura? * Annika udaa, e usiuje sobie przypomnie. * Co masz na myli? * No tutaj, w redakcji. Midzy tob a Gwodziem? * Aha, chodzi ci o t chor czowk Gwodzia z Furhage jako lesbijk? Nie wiem dokadnie, co si stao, ale Anders Schyman musia j zatrzyma. Biedny Gwd, taki blama * powiedziaa Annika i wesza do siebie, zamykajc drzwi. Bya jednak na tyle wredna, e nie powstrzymaa si od okazania swego triumfu. Wypia kaw i zacza planowa zajcia na dzisiejszy dzie. Policja moga zatrzyma Zamachowca, ale wtpliwe, by mwili o tym przez radio. Trzeba byo liczy na inne rda ni nasuch. Annika uznaa, e musi porozmawia

o tym z Berit i Ingvarem Johanssonem. Sama miaa zamiar dokoczy ukadanie puzzli, jakie stanowia przeszo Christiny Furhage. Zdecydowaa si podj prb odnalezienia jej syna Olofa. Zamkna notatnik i wesza do internetu. Jeli miaa czas, nie dzwonia do biura numerw, tylko szukaa w sieci na stronach Telii. Trwao to duej, ale byo znacznie tasze i dawao pewniejsze rezultaty. Czasami biuro numerw nie dysponowao podstawowymi informacjami. Wpisaa do wyszukiwarki nazwisko Olofa Furhage, komputer szuka i sortowa, a wynik by jednoznaczny. W caej Szwecji y tylko jeden czowiek o takim nazwisku, a mieszka w Tungelsta na poudnie od Sztokholmu. * Bingo * powiedziaa Annika. To w Tungelsta Christina Furhage blisko czterdzieci lat temu zostawia swojego picioletniego synka, a teraz mieszka tam mczyzna o tym samym nazwisku. Annika zastanowia si przez chwil, czy najpierw nie zadzwoni, ale w kocu zdecydowaa si pojecha. Musiaa cho na troch wyrwa si z redakcji. W tej chwili kto zapuka do drzwi. By to redaktor naczelny, wyglda okropnie, w rku trzyma du karafk z wod. * Co si stao? * zaniepokoia si Annika. * Migrena * wyjani krtko Schyman. * Wypiem wczoraj kieliszek czerwonego wina do pieczeni z dziczyzny, wic pretensje mog mie tylko do siebie. Jak twoje samopoczucie? Zamkn za sob drzwi. * Dzikuj, zupenie w porzdku. Widziaam, e zatrzymae artyku o lesbijskich skonnociach Christiny Furhage. * Co zreszt okazao si do proste, bo nie zawiera adnego konkretnego potwierdzenia. * Jak to si wic stao, e Gwd go przepuci? * zapytaa Annika. Redaktor naczelny usiad na biurku Anniki. * Nie czyta samego artykuu, opar si tylko na opisie Langeby ego. Kiedy poszlimy do Nilsa i zadalimy tekstu, sprawa bya jasna. W artykule nie byo faktw, a nawet gdyby byy, i tak bymy go nie opublikowali. Co innego, gdyby Furhage si ujawnia i opowiedziaa o swojej mioci. Pisanie o najskrytszych tajemnicach zmarej osoby jest chyba najgorszym szarganiem witoci ycia prywatnego. Myl, e Gwd zrozumia, kiedy mu to powiedziaem. Annika pochylia gow, stwierdzajc, e nie pomylia si w swoim pierwszym odczuciu. * To zreszt jest prawda. * Co takiego? * Miay romans, ale nikt o tym nie wiedzia. Po mierci Furhage Helena Stark bya zupenie zdruzgotana. Nawiasem mwic, wyjechaa do USA. * No prosz. Czego si jeszcze dowiedziaa z rzeczy nienadajcych si do druku? * Furhage nienawidzia swoich dzieci i terroryzowaa otoczenie. Stefan Bjurling by pijakiem i bi on. * Co za towarzystwo. Co robisz dzisiaj? * zapyta naczelny. * Jad porozmawia z jednym gociem, potem sprawdz co u mojego informatora. Praktycznie maj ju zamachowca. Anders Schyman unis brwi. * Czy bdzie mona przeczyta jutro o tym w gazecie? * Mam nadziej, e bdzie mona. * Annika umiechna si. * Co powiedzia twj m o naszych planach na przyszo? * Jeszcze z nim nie rozmawiaam. Redaktor naczelny podnis si i wyszed. Annika spakowaa notes i owek, spostrzega, e bateria w komrce jest na wyczerpaniu, wrzucia wic do torby wieo naadowan na zapas.

* Wychodz na jaki czas * powiedziaa do Evy*Britt, ktr ledwie byo wida zza sterty poczty. W dyurce dostaa kluczyki i zesza do garau. Wzia redakcyjny samochd pozbawiony logo. By naprawd pikny zimowy dzie. Gboki nieg okrywa miasto jak na widokwce. Annika pomylaa, e nieg na Boe Narodzenie jest jak znalaz, dzieci bd mogy pojedzi na sankach w Kronobergsparken. Wyjechaa na Essingeleden w kierunku trasy Arstalanken. Wczya radio i odszukaa jeden z komercyjnych kanaw. Trafia w sam rodek dawnego przeboju Supremes: You cant hurry love, no,youjust have to wait, love dont come easy, ifs a gam ofgive and take...". Annika piewaa na cay gos, a samochd mkn w kierunku Nynasvagen. Radio przez cay czas nadawao znane piosenki. Annika wydaa z siebie okrzyk radoci i rozemiaa si. wiat by pikny, teraz bdzie miaa tydzie urlopu, a potem zostanie redaktork naczeln! No, moe nie tak od razu, ale bdzie si doksztaca i rozwija, a kierownictwo w ni wierzy. Do tego czasu pewnie jeszcze nieraz dostanie po gowie, ale taka bya kolej rzeczy i naleao przyjmowa to ze spokojem. Podgonia, kiedy Simon i Garfunkel zaczli piewa I am just a poor boy and my storys seldom told..." Tungelsta bya skpanym w zieleni miastem, niecae trzydzieci pi kilometrw na poudnie od Sztokholmu. Sprawiaa wraenie cichej oazy po betonowej pustyni w centrum Vasterhaninge. Miasto zaczto budowa w drugiej dekadzie XX wieku, dzisiaj nie rnio si waciwie od innych willowych miejscowoci z tamtego okresu, z jednym wyjtkiem: we wszystkich ogrodach stay szklarnie. Niektre pikne i dobrze utrzymane, inne chyliy si ku upadkowi. Annika dotara na miejsce wczesnym przedpoudniem. Staruszkowie odnieali swoje posesje i przyjanie machali, kiedy przejedaa. Olof Furhage mieszka na Alwagen, Annika musiaa zatrzyma si przed pizzeri i zapyta o drog. Starszy mczyzna, ktry jak si okazao, by przez cae ycie listonoszem w Tungelsta, opowiada ywo o starych dzielnicach i wiedzia dokadnie, gdzie mieszka Olof Furhage. * Niebieski dom z du szklarni * poinformowa. Annika przejechaa przez przejazd kolejowy i ju z daleka spostrzega, e dobrze trafia. Szklarnia pooona bya przy samej drodze, w gbi, bliej lasu staa pomalowana na niebiesko willa. Annika wjechaa na podwrze, zatrzymaa samochd w poowie piosenki Abby, przewiesia torb przez rami i wysiada. Zobaczya, e telefon komrkowy ley na siedzeniu pasaera, gdzie pooya go, eby sysze dzwonek, ale jako nie zdecydowaa si po niego sign. Spojrzaa na dwupoziomowy dom o spadzistym dachu, pokrytym wypuk dachwk. Przypomina star, dwuizbow chaup ze strychem. Sdzc po oknach i fasadzie, zbudowano go w latach trzydziestych. Dom by may, ale elegancki i dobrze utrzymany. Annika ruszya w stron budynku, kiedy usyszaa za sob czyj gos. * Mgbym pani w czym pomc? By to mczyzna po czterdziestce, szatyn o redniej dugoci wosach i jasnych, niebieskich oczach. Mia na sobie sweter i powalane ziemi dinsy. * Tak, w rzeczy samej. Szukam osoby o nazwisku Olof Furhage * powiedziaa Annika i wycigna rk na powitanie. Mczyzna umiechn si i poda jej rk. * Dobrze pani trafia. To ja jestem Olof Furhage. Annika odwzajemnia umiech. Chyba czekao j nieatwe zadanie. * Jestem z gazety Kvallspressen". Chciaabym zada panu kilka osobistych pyta. Mczyzna zamia si. * Ach tak, jakich na przykad? * Szukam Olofa Furhage, syna przewodniczcej komitetu organizacyjnego igrzysk Christiny Furhage * powiedziaa spokojnie Annika. * To moe pan?

Mczyzna spojrza w d, potem podnis wzrok i odgarn wosy. * Tak. To ja. Stali w milczeniu przez kilka sekund. Soce razio w oczy. Annika czua, jak zimno przenika przez cienkie podeszwy jej butw. * Naprawd nie chciaabym by natrtna, ale w ostatnich dniach rozmawiaam z wieloma ludmi z otoczenia Christiny Furhage i uznaam za wane, eby porozmawia te z panem. * Po co pani z nimi rozmawiaa? * zapyta wyczekujco, ale nie wrogo. * Pana matka bya bardzo znan postaci, jej mier wstrzsna caym wiatem. Mimo popularnoci o jej yciu prywatnym praktycznie nic nie wiadomo. To skonio nas do rozmw z jej najbliszymi. * Dlaczego, skoro chronia swoj prywatno? Nie potraficie tego uszanowa? Mczyzna nie by gupi, to nie ulegao wtpliwoci. * Potrafimy * powiedziaa Annika. * Robi to wanie przez wzgld na jej najbliszych i biorc pod uwag jej ch zachowania prywatnoci. Poniewa nic o pana matce nie wiemy, istnieje due ryzyko, e piszc o niej, popenimy zasadnicze bdy, bdy, ktre zaszkodz jej rodzinie. Niestety raz si ju tak stao. Wczoraj zamiecilimy obszerny artyku, w ktrym opisalimy pana matk jako kobiet idealn. Pask siostr Len wytrcio to zupenie z rwnowagi. Lena zadzwonia do mnie, spotkaymy si i dugo ze sob rozmawiaymy. Chc si zabezpieczy, eby podobnej gafy nie popeni wobec pana. Mczyzna spojrza na ni zdumiony. * Co za swada * powiedzia z podziwem. * Potrafiaby pani przekona kamie. Annika nie wiedziaa, czy ma si umiechn, czy zachowa powag. Mczyzna dostrzeg jej zmieszanie i zamia si. * No dobrze, mog odpowiedzie na pani pytania. Napije si pani kawy czy si pani pieszy? * Jedno i drugie * odrzeka Annika i te si zamiaa. * Moe chce pani najpierw obejrze moj szklarni? * Z przyjemnoci * powiedziaa Annika, majc nadziej, e w rodku bdzie cieplej. Faktycznie byo. Nagrzane powietrze pachniao ziemi i wilgoci. Szklarnia bya dua, starego typu, miaa co najmniej pidziesit metrw dugoci i dziesi szerokoci. Ziemi pokryway olbrzymie ciemnozielone pachty. Wzdu biegy dwie rwnolege cieki. * Uprawiam ekologiczne pomidory * powiedzia Olof Furhage. * Chyba nie w grudniu * rzeka Annika. Mczyzna znowu si zamia, mia pogodne usposobienie. * Nie, nie w tej chwili. Usunem krzaki w padzierniku, ziemia odpoczywa zim. Jeli si prowadzi ekologiczn upraw, bardzo wane jest, eby szklarnia i ziemia byy wolne od bakterii i grzybw. Nowoczeni hodowcy stosuj czsto wen mineraln albo torf, ale ja trzymam si ziemi. Prosz podej, co pani poka. Poszed szybko wzdu cieki i zatrzyma si przy przeciwlegej cianie. Na zewntrz sta duy blaszany aparat. * To maszyna parowa * wyjani Furhage. * Rurami, ktre id tdy, prosz zobaczy, jakie grube, wtaczam par, ktra wchodzi pod ziemi i ogrzewa j. To zabija grzyby. Rano uruchomiem j na troch, dlatego jest tutaj tak ciepo. Annika spogldaa zaciekawiona. Tylu rzeczy czowiek nie wie. * To kiedy bd pomidory? * zapytaa, eby okaza zainteresowanie. * Nie mona rusza z upraw za wczenie, bo wyjdzie ich mao i sabe. Zaczynam pod koniec lutego, w padzierniku krzaki sigaj szeciu metrw. Annika rozejrzaa si po szklarni. * Jakim cudem? Przecie tu nie ma miejsca. Olof Furhage znowu si zamia.

* Owszem, jest. Widzi pani ten drut tam na grze? Kiedy krzak do niego dosignie, przekada si odyg przez drut. Mniej wicej p metra nad ziemi jest kolejny drut. Znowu przekada si krzak, ktry z powrotem ronie do gry. * Sprytne * przyznaa Annika. * To co, napijemy si kawy? Wyszli ze szklarni i skierowali si w stron domu. * Wychowa si pan tutaj, w Tungelsta, prawda? * zapytaa Annika. Mczyzna skin gow i przytrzyma drzwi. * Gdyby pani moga, to prosz zdj buty * powiedzia. * Tak, dorastaem tutaj, mieszkaem na Kvarnvagen. Hej, szkrabie, jak si czujesz? * krzykn w gb domu. Cichy dziewczcy gos odpowiedzia z gry: * Dobrze, tato, ale nie umiem przej dalej. Pomoesz mi? * Tak, za chwil. Teraz mam gocia. Olof Furhage cign swoje cikie gumowce. * Ma gryp i czua si naprawd fatalnie. Kupiem jej na pocieszenie now gr komputerow. Prosz wej, tdy... Na schodach prowadzcych na pitro pojawia si maa twarzyczka. * Dzie dobry * powiedziaa dziewczynka. * Mam na imi Alice. Miaa dziewi lub dziesi lat. * A ja Annika * przywitaa si Annika. Alice znikna, wracajc do swojej gry komputerowej. * Mieszka u mnie co drugi tydzie, jej siostra Petra przeprowadzia si tu na stae. Petra ma czternacie lat * powiedzia Olof Furhage, nalewajc wody do ekspresu. * Czyli jest pan rozwiedziony? * Annika usiada przy kuchennym stole. * Tak, ju od kilku lat. Z mlekiem czy cukrem? * Poprosz czarn bez cukru. Olof Furhage nastawi ekspres i postawi filianki na stole, a potem usiad naprzeciwko Anniki. Kuchnia bya przytulna, z drewnian podog, lustrzanymi szafkami, czerwono*biaym kraciastym obrusem i gwiazd adwentow w oknie, z ktrego doskonale wida byo szklarni. * Ile pani wie? * zapyta mczyzna. Annika wycigna z torby notes i owek. * Nie ma pan nic przeciwko temu, ebym notowaa? Wiem, e pana ojciec mia na imi Carl i e matka oddaa pana do jakiej rodziny w Tungelsta, kiedy mia pan pi lat. Wiem rwnie, e kilka lat temu nawiza pan kontakt z matk. Strasznie si pana baa. Olof Furhage zamia si ponownie, ale tym razem by to smutny miech. * Tak,biedna mama, nigdy nie pojem, dlaczego wpada w tak panik. Napisaem do niej list, zaraz po rozwodzie, gwnie z tego powodu, e byem wtedy w potwornym doku. Zadaem jej te pytania, ktre zawsze mnie nurtoway, a na ktre nigdy nie dostaem odpowiedzi. Dlaczego mnie oddaa, czy kiedykolwiek mnie kochaa, dlaczego mnie nie odwiedzaa, dlaczego nie zgodzia si, by Gustaw i Elna mnie adoptowali... Odpowied nie przysza. * Wic pojecha pan do niej? Mczyzna westchn. * Tak, zaczem jedzi do Tyres i przesiadywaem pod jej domem, w tych tygodniach, kiedy dziewczynki byy u mamy. Chciaem zobaczy, jak wyglda, jak mieszka, jak yje. Jako przewodniczca komitetu olimpijskiego staa si znana, gazety pisay o niej bez przerwy. Ekspres zabulgota, Olof Furhage podnis si i postawi kaw na stole. * Niech jeszcze nacignie przez chwil * rzek, podajc ciasto. * Ktrego wieczoru wrcia sama, pamitam, e byo to wiosn. Sza do drzwi, kiedy wysiadem z samochodu i do niej podszedem. Gdy powiedziaem, kim jestem, omal nie zemdlaa. Przynajmniej takie

odniosem wraenie. Wpatrywaa si we mnie, jakbym by duchem. Zapytaem, dlaczego nie odpowiedziaa na mj list, ale w ogle si nie odezwaa. Kiedy zaczem zadawa pytania, ktre postawiem w licie, odwrcia si bez sowa i ruszya ku drzwiom. Szlag mnie trafi i krzyknem do niej: Cholerna babo, moesz mi chyba powici kilka minut swojego czasu" albo co w tym rodzaju. Zacza biec i potkna si na schodach przed drzwiami, ruszyem za ni, chwyciem j, obrciem do siebie i wrzasnem: Popatrz na mnie" lub co podobnego. Mczyzna pochyli go w, jakby wspomnienie sprawiao mu bl. * Nic nie powiedziaa? * zapytaa Annika. * Owszem, dwa sowa: Wyno si". Potem wesza do rodka, zamkna drzwi na klucz i zadzwonia na policj. Zatrzymali mnie tutaj, w kuchni, tego samego wieczoru. Nala kawy, swoj posodzi. * Nie mia pan z ni w ogle kontaktu? * Odkd zostawia mnie u Gustawa i Elny, adnego. Doskonale pamitam tamten wieczr, kiedy do nich przyjechalimy. Mama wzia takswk, mnie wydawao si to strasznie dalek podr. Byem rozradowany, bo mama przedstawia mi wyjazd jako przygod, wspania wycieczk. * Lubi pan swoj matk? * zapytaa Annika. * Tak, oczywicie. Kochaem j. Bya moj mam, czytaa mi bajki i piewaa, czsto mnie przytulaa, co wieczr odmawiaa ze mn pacierz. Miaa w sobie co z anioa. Zamilk i spuci wzrok. * Kiedy przyjechalimy do Gustawa i Elny, dostalimy kolacj: parwki z brukwi i ziemniakami. Pamitam do dzi. Nie smakowao mi, ale mama nakazaa, ebym wszystko zjad. Potem wzia mnie do przedpokoju i powiedziaa, e musz zosta u Gustawa i Elny, bo ona wyjeda. Wpadem w histeri, byem chyba jednak mocno przywizany do matki. Gustaw przytrzyma mnie, a mama chwycia swoje rzeczy i wybiega. Wydaje mi si, e pakaa, ale mog si myli. Wypi troch kawy. * Trzsem si przez ca noc, krzyczaem i pakaem, ile tylko miaem siy. Z czasem byo oczywicie lepiej. Elna i Gustaw nie mieli wasnych dzieci, a byli ju po pidziesitce. Mona spokojnie powiedzie, e mnie rozpieszczali. Pokochali mnie nade wszystko, lepszych rodzicw trudno sobie wyobrazi. Teraz ju oboje nie yj. * Nie zobaczy pan wicej matki? * Raz, kiedy miaem trzynacie lat. Gustaw i Elna napisali do niej, bo chcieli mnie adoptowa. Pamitam, e doczyem swj list i rysunek. Wtedy przyjechaa ktrego wieczoru i powiedziaa, e mamy zostawi j w spokoju. Poznaem j od razu, chocia nie widziaem jej, odkd byem may. Powiedziaa, e o adnej adopcji nie ma mowy i e w przyszoci nie chce dostawa ani listw, ani rysunkw. Annice zabrako sw. * Boe wity * powiedziaa tylko. * Byem oczywicie zdruzgotany, chyba kade dziecko na moim miejscu tak by si czuo. Wkrtce po tej wizycie wysza za m, moe dlatego bya tak zestresowana. * Dlaczego nie zgodzia si na adopcj? * Zastanawiaem si nad tym * Olof Furhage dola sobie i Annice kawy. * Jedyny powd, jaki przychodzi mi do gowy, to ten, e miaem odziedziczy bardzo duo pienidzy. Carl Furhage nie mia poza mn innych dzieci, a po mierci trzeciej ony by niesamowicie bogaty, pewnie pani o tym wie? Tak, no to wie pani te, e wiksz cz majtku przeznaczy na ufundowanie stypendium. Dostaem zachowek, ktrym miaa zarzdza mama. Zadbaa o niego a nazbyt starannie. Kiedy osignem penoletno, ju niemal nic nie zostao.

Annika nie wierzya wasnym uszom. * To nie moe by prawda. Olof Furhage westchn. * Niestety. Pienidze starczyy na ten dom i na nowy samochd. Akurat si przyday. Studiowaem i wanie spotkaem Karin. Przeprowadzilimy si tutaj i zaczlimy remontowa, bo na pocztku dom nie nadawa si do zamieszkania. Kiedy si rozeszlimy, Karin pozwolia mi go zatrzyma, mona powiedzie, e rozstalimy si w zgodzie. * Powinien pan by pozwa matk! * stwierdzia Annika wzburzona. * Roztrwonia przecie pana pienidze! * Szczerze powiedziawszy, byo mi to obojtne * odrzek Furhage i umiechn si. * Nie chciaem mie z ni nic wsplnego. Ale kiedy rozpado si moje maestwo, przyczyny niepowodzenia szukaem u siebie i w swojej przeszoci i dziecistwo stano mi przed oczami. Dlatego nawizaem kontakt z matk. Jak zapewne si pani domyla, nic to oczywicie nie pomogo. * Jak pan sobie poradzi? * Postanowiem wzi byka za rogi i poszedem na terapi. Chciaem przerwa to bdne koo zego rodzicielstwa w naszej rodzinie. W tej chwili do kuchni wesza Alice. Ubrana bya w row piam i podomk, w objciach trzymaa lalk Barbie. Popatrzya niemiao na Annik, po czym wdrapaa si na kolana taty. * Jak si czujesz? * zapyta Olof Furhage i pocaowa dziecko we wosy. * Duo dzisiaj kaszlaa? Dziewczynka potrzsna gow i wtulia twarz w sweter ojca. * Chyba ju zdrowiejesz? Alice wzia kawaek ciasta i wybiega z kuchni. Po chwili przez otwarte drzwi usyszeli melodi z czowki Rowej Pantery". * To wspaniae uczucie spdza razem z ni Wigili * powiedzia Furhage i sign po ciasto. * Prosz si czstowa, Petra je upieka, jest cakiem dobre. Annika posmakowaa, byo znakomite. * Alice przysza tu w pitek po szkole, wieczorem zachorowaa. Okoo pnocy zadzwoniem po lekarza,bo miaa ponad czterdzieci jeden stopni gorczki. Siedziaem z tym rozpalonym dzieckiem w ramionach do dziesi po trzeciej nad ranem, wtedy przyszed doktor. Kiedy wic policja przyjechaa w sobot po poudniu, miaem niepodwaalne alibi. Annika kiwna gow, ten wniosek ju wycigna. Przez chwil siedzieli w milczeniu, nasuchujc wyczynw pantery. * C, musz wraca * powiedziaa Annika. * Bardzo panu dzikuj, e powici pan swj czas na rozmow ze mn. Olof Furhage umiechn si. * Drobnostka. Jako hodowca pomidorw nie mam w zimie zbyt wiele roboty. * yje pan z pomidorw? Mczyzna zamia si. * Nie, powiem pani, e ledwie si wychodzi na swoje. Biznes na warzywach ze szklarni jest praktycznie niemoliwy. Z trudem radz sobie nawet uprawiajcy pomidory daleko na poudniu, w cieple, z dotacjami i tani si robocz. Zajmuj si tym, bo lubi, nie kosztuje mnie to nic poza zaangaowaniem i prac. No i mam jaki swj udzia w ochronie rodowiska. * Z czego wic pan yje? * Pracuj naukowo na Politechnice Krlewskiej, technika produktw odpadowych. * Kompost i takie rzeczy? Umiechn si. * Midzy innymi. * Kiedy dostanie pan profesur? * zapytaa Annika. * Prawdopodobnie nigdy. Jedyny etat zosta wanie obsadzony, drugi jest na politechnice w Lulea, a ja nie chc

si przeprowadza ze wzgldu na crki. Poza tym moe jednak uoy si midzy mn a Karin. Petra jest teraz u niej, a wita bdziemy spdza wsplnie. Annika umiechna si, a umiech doby si gdzie z gbi. Anders Schyman siedzia w swoim gabinecie z okciami opartymi na biurku, obejmujc si obiema rkami za gow. Bl by nieprawdopodobny. Migrena dopadaa go kilka razy w roku, zawsze kiedy nastpowao odprenie po okresie wzmoonego stresu. Wczoraj na dodatek zrobi bd, pijc wino. Czasami obywao si bez konsekwencji, ale nie tu przed urlopem. Teraz Schyman czu si okropnie, nie tylko z powodu blu gowy, ale te czekajcej go rozmowy. Zamierza zrobi co, czego jeszcze nigdy nie robi, i wtpi, aby byo to przyjemne dowiadczenie. Wiksz cz przedpoudnia spdzi przy telefonie, konsultujc si najpierw z dyrektorem naczelnym, a potem z adwokatem gazety. Bl gowy wzmaga si z kad minut. Schyman westchn i opar donie wrd stert papierw na biurku. Oczy mia przekrwione, wosy rozczochrane. Przez chwil wpatrywa si przed siebie niewidzcym wzrokiem, potem sign po tabletki i szklank wody i zay jeszcze jeden distalgesic. Jazda samochodem do domu bya wykluczona. Rozlego si pukanie do drzwi i Nils Langeby wetkn gow. * Chciae ze mn rozmawia? * powiedzia gosem penym nadziei. * Tak, zgadza si, wejd * Anders Schyman podnis si z trudem, wyszed zza biurka i wskaza reporterowi, eby zaj miejsce na ktrej z kanap. Nils Langeby rozpar si porodku najwikszej * by zdenerwowany i stara si za wszelk cen to ukry. Spojrza na niski stolik przed sob takim wzrokiem, jakby spodziewa si na nim kawy i bueczek. Schyman usiad w fotelu naprzeciwko. * Chciaem z tob porozmawia Nils, bo mam dla ciebie pewn propozycj... Reporter pojania, w oczach zapalia si mu iskierka. By przekonany, e otrzyma awans, e zostanie w jaki sposb doceniony. Naczelny spostrzeg to i poczu si podle. * Tak... * ponagli Langeby, kiedy szef milcza przez chwil. * Jak zapatrywaby si na kontynuowanie wsppracy z gazet jako wolny strzelec? No i mia to za sob. Zabrzmiao jak cakowicie niewinne pytanie, zadane zupenie normalnym gosem. Redaktor naczelny wysili si, eby wyglda na spokojnego i opanowanego. Nils Langeby nie zrozumia. * Wolny strzelec? Nie, ale... dlaczego? Wolny... jak...? Mam przecie etat! Naczelny podnis si, eby przynie szklank z wod ze swojego biurka. * Tak, wiem oczywicie, e jeste zatrudniony na etacie, Nils. Pracujesz tutaj od wielu lat i moesz pracowa jeszcze dugo, dziesi, dwanacie, a do emerytury. Proponuj ci tylko luniejsz form wsppracy w ostatnich latach twojego zawodowego ycia. Langeby bezadnie wodzi wok wzrokiem. * Co masz na myli? * zapyta. Broda mu opada, przez co usta wyglday jak czarna dziura. Schyman westchn i z powrotem usiad na fotelu ze szklank w doni. * Pytam, czy chciaby mie korzystn umow z gazet o wolnej wsppracy i pomoc w zaoeniu wasnej firmy czy moe nawet spki. Potem pracowaby dla nas jako wolny strzelec. Reporter jeszcze szerzej otworzy usta i zamruga oczami. Schymanowi skojarzy si z ryb wyrzucon na ld. * Co, do cholery... Co to, do cholery, ma znaczy? * Dokadnie to, co mwi * powiedzia naczelny zmczonym gosem. * Skadam ci ofert nowej formy zatrudnienia. Nigdy nie mylae o tym, by podj nowe wyzwania? Nils Langeby zamkn usta i wsun nogi pod kanap. Podczas gdy znaczenie tych niesychanych sw docierao do jego mzgu, zwrci wzrok ku biurowcowi naprzeciwko, zacisn szczki i przekn lin.

* Pomoglibymy ci znale biuro w miecie. Gwarantujemy przez pi lat dochd za pi zakontraktowanych dni w miesicu, czyli 12 500 koron plus skadki na ubezpieczenia i dodatek urlopowy. Nadal bdziesz zajmowa si t sam tematyk: przestpczo w szkole i... * To ta cipa,prawda? * powiedzia ochrypym gosem Langeby. * Sucham...? * Schyman utraci nieco swj pozorowany spokj. Langeby zwrci ku niemu wzrok, a Schyman a si cofn, kiedy zobaczy, ile byo w nim nienawici. * Cipa, pizda, dziwka. To ona za tym stoi. * O czym ty mwisz? * Schyman zauway, e podnis gos. Reporter zacisn pici i oddycha spazmatycznie przez nos. * Dziwka, dziwka! Ta pizda chce mnie wykopa! * Nie powiedziaem ani sowa o wyrzucaniu... * zacz Schyman. * Gwno prawda! * krzykn Langeby i podnis si tak szybko, e zakoysa si jego duy brzuch. Zrobi si zupenie czerwony na twarzy, wymachiwa piciami. * Usid * powiedzia Schyman cichym i zimnym gosem. * Niech to nie bdzie bardziej nieprzyjemne, ni musi by. * Nieprzyjemne? * wrzasn Langeby. Naczelny te wsta, zrobi dwa kroki w kierunku Langebyego i zbliy do niego twarz na dwadziecia centymetrw. * Usid wreszcie, czowieku, ebym mg dokoczy * sykn. Langeby nie posucha, tylko podszed do okna i wyjrza na zewntrz. Panowa mrz, ale niebo byo bezchmurne i soce owietlao rosyjsk ambasad. * Kogo masz na myli, uywajc tych obraliwych sw? * zapyta Schyman. * Czy twoj bezporedni przeoon Annik Bengtzon? Nils Langeby wyda z siebie krtki, pozbawiony wesooci miech. * Moj bezporedni przeoon, rany boskie, tak. To j mam na myli. Najbardziej niekompetentn cip, z jak si zetknem. Ona niczego nie pojmuje! Nic nie umie! Zraa do siebie kadego czowieka w redakcji! Tak samo uwaa Eva*Britt Qvist. Bengtzon wrzeszczy na ludzi. Nikt z nas nie rozumie, dlaczego dostaa t prac. Brak jej autorytetu, nie ma dowiadczenia redaktorskiego. * Dowiadczenia redaktorskiego? A co to ma do rzeczy? * Powiem ci, e wszyscy wiedz o tym gociu, ktry umar. Ona nigdy o tym nie mwi, ale i tak wszyscy wiedz. Naczelny wcign powietrze, nozdrza mu si poszerzyy. * Jeli masz na myli zdarzenie, ktre nastpio, zanim Annika Bengtzon zostaa zatrudniona na stae, to sd uzna je za wypadek. Wyciganie tej sprawy jest chwytem poniej pasa * powiedzia lodowatym tonem. Nils Langeby nie odpowiedzia, tylko koysa si na pitach i walczy ze zami. Schyman zdecydowa si pj za ciosem. * Uwaam, e sposb, w jaki wypowiadasz si o swojej przeoonej, jest co najmniej kuriozalny * stwierdzi. * Faktem jest, e tego rodzaju wyzwiska, ktre przed chwil z siebie wyrzucie, mog by podstaw do udzielenia pisemnej nagany. Nils Langeby nie zareagowa, tylko wci koysa si przy oknie. * Musimy przedyskutowa twoj prac w gazecie, Nils. Twj wczorajszy artyku, o ile w ogle mona nazwa go artykuem, by prawdziw katastrof. Sam w sobie nie stanowiby moe podstawy do nagany, ale w ostatnim czasie wielokrotnie wykazywae si zadziwiajco zym rozeznaniem. Jeli chodzi o twj niedzielny artyku o podejrzeniach policji, e pierwszy wybuch by zamachem terrorystycznym, nie potrafie wskaza ani jednego rda, z ktrego zaczerpne te informacje. JO

I * Nie musz ujawnia swoich rde * powiedzia Langeby zduszonym gosem. * Owszem, przede mn. Jestem przecie, do cholery, wydawc tej gazety. Jeli ty popeniasz bd, skrupia si to na mnie, nie poje tego po tylu latach? Langeby dalej si koysa. * Nie kontaktowaem si jeszcze ze zwizkiem zawodowym * kontynuowa Schyman * najpierw chciaem porozmawia z tob. Moemy to zaatwi jak chcesz, ze zwizkiem lub bez, z awantur lub bezkonfliktowo, wszystko zaley od ciebie. Reporter wzruszy ramionami, lecz nic nie powiedzia. * Moesz sta tam dalej, ale jeli usidziesz, wyjani ci, jak to widz. Langeby przesta si koysa, przez chwil nie mg si zdecydowa,lecz potem powoli si odwrci. Schyman spostrzeg, e reporter paka. Obaj mczyni usiedli z powrotem na kanapach. * Nie chc ci ponia * powiedzia cicho naczelny. * Chc, eby wszyscy wyszli z tego z godnoci. * Nie moesz mnie wyrzuci * pocign nosem Langeby. * Owszem, mog. W Sdzie Pracy skoczyoby si na trzech, moe czterech rocznych pensjach. Byaby to cholernie nieprzyjemna i zawikana sprawa, z wyciganiem brudw i wzajemnymi oskareniami, co nie przysuyoby si ani tobie, ani gazecie. Najprawdopodobniej nie dostaby ju potem adnej pracy. Gazeta z kolei wyszaby na nieustpliwego i bezlitosnego pracodawc, ale nie byaby to znw taka wielka szkoda. Moe nawet zrobioby to dobrze naszemu wizerunkowi. Bdziemy potrafili przekonujco uzasadni, dlaczego ci zwalniamy. Natychmiast, jeszcze dzisiaj, dostaby pisemn nagan, na ktr bymy si powoali. Argumentowalibymy, e sabotujesz wydawanie gazety, szykanujesz swoj bezporedni przeoon, posuwajc si do wyzwisk. Wskazalibymy na twoj niekompetencj i sabe rozeznanie, wystarczyoby tylko przytoczy zdarzenia z ostatnich dni i policzy, ile twoich artykuw jest w archiwum. Ile mogo ich by w ostatnich dziesiciu latach? Trzydzieci? Trzydzieci pi? Wychodzi trzy i p artykuu na rok, Langeby. * Powiedziae... w sobot powiedziae, e moje artykuy jeszcze przez wiele lat bd trafiay na pierwsz stron Kvallspressen", to byo tylko takie gadanie? Anders Schyman westchn. * Nie, bynajmniej. Dlatego proponuj ci dalsz wspprac z gazet, ale na innych zasadach. Otworzymy ci spk, zaatwimy lokal i wykupimy pi dni twojego czasu w miesicu w najbliszych piciu latach. Dzienne honorarium niezalenego dziennikarza wynosi dwa i p tysica koron plus dodatek urlopowy i skadka na ubezpieczenie spoeczne. Dziki temu bdziesz mia zagwarantowane ponad p pensji, a jednoczenie bdziesz mg pracowa dla innych. Langeby wytar nos wierzchem doni i wbi wzrok w podog. Po chwili milczenia zapyta: * A jeli pjd do innej gazety? * Wtedy dostaniesz te pienidze jako odpraw, 169 500 rocznie przez trzy lata albo jednorazowo 508 500. Wikszej odprawy nie moemy wypaci. * Powiedziae: pi lat! * Langeby nabra nagle ochoty do walki. * Tak, ale w takim przypadku spodziewamy si, e bdziesz dla nas pisa. Umowa o wolnej wsppracy to nie odprawa. Nadal dla nas pracujesz, tylko w innej formie. Langeby ponownie spuci wzrok. Schyman odczeka chwil, potem przeszed do nastpnego etapu * agodzenia szoku. * Widz, Nils, e le si czujesz w redakcji. Nie odnalaze si w nowej strukturze. Moim zdaniem to przykra sytuacja, e jeste niezadowolony ze zmian w swoim miejscu pracy. Trzeba temu zaradzi i std propozycja bardzo korzystnego ukadu, ktry daje ci odskoczni

do rozpoczcia kariery jako samodzielny dziennikarz. Nie odpowiada ci Annika Bengtzon jako twoja przeoona, uwaam, e szkoda, ale Annika zostanie. Wi z ni spore nadzieje. Moja ocena zupenie nie pokrywa si z twoj. Moim zdaniem Annika jest odwana i inteligentna. Czasami za atwo si unosi, ale z wiekiem jej przejdzie. W ostatnim czasie bya w duym stresie, w znacznej mierze z twojego powodu, Nils. Chc, eby umiejtnoci twoje i Anniki suyy gazecie, i myl, e umowa, ktr ci proponuj, jest optymalna dla wszystkich... * 508 tysicy to tylko dwie roczne pensje * zauway Langeby. * Tak, dwie pene roczne pensje, dostaniesz je bez adnych przepychanek czy ostrych sw. Nikt nawet nie musi wiedzie o tych pienidzach. Ogosisz tylko, e wstpujesz na nastpny szczebel kariery zawodowej i zakadasz wasn firm jako samodzielny dziennikarz. Gazeta wyrazi ubolewanie z powodu utraty tak dowiadczonego pracownika, ale take zadowolenie, e chcesz z nami dalej wsppracowa... Nils Langeby spojrza na naczelnego z wyrazem niekamanej odrazy w oczach. * Cholera z tob. Jeste faszywym, zakamanym gadem. Cholera! Langeby podnis si i nie mwic nic wicej, wyszed z gabinetu, zatrzaskujc za sob drzwi. Schyman sysza jego kroki, ktre powoli zmieszay si z innymi w redakcji. Redaktor naczelny podszed do biurka i wypi jeszcze jedn szklank wody. Ostatnia tabletka przytumia nieco bl, nadal jednak pulsowa w skroniach. Schyman wyda z siebie gbokie westchnicie. Poszo cakiem niele. Pytanie brzmiao tylko, czy ju dopi swego. Jedna rzecz bya bowiem pewna: Nils Langeby musia odej. Musia opuci redakcj bez prawa powrotu. Niestety na to, e zwolni si dobrowolnie, nie mona byo liczy. Zatruwaby atmosfer w redakcji przez nastpne dwanacie lat, nie robic nic innego poza sabotowaniem. Schyman usiad na fotelu za biurkiem i wyjrza na teren ambasady. Kilkoro dzieci prbowao zjeda na sankach w bocie na wzniesieniu przed budynkiem. Rano dyrektor naczelny zgodzi si, by Schyman dokona przesuni w budecie i zebra pienidze na odpraw dla Nilsa Langebyego do wysokoci czterech rocznych pensji. Wychodzio taniej ni pacenie mu przez nastpnych dwanacie lat, jakie mia do emerytury. Gdyby Nils Langeby mia troch oleju w gowie, czego w gruncie rzeczy nie mona byo o nim powiedzie, przyjby ofert. Jeli j odrzuci, mona zastosowa inne, bardziej czasochonne metody. Na przykad przeniesienie na ranny dyur do korekty. Skoczyoby si oczywicie na zwizku zawodowym i cholern awantur, ale zwizek nie mgby temu przeszkodzi ani wykaza, e firma dopucia si jakich formalnych wykrocze. Reporter z definicji musi posiada kwalifikacje do pracy w korekcie, nie powinno wic by adnych problemw. Zwizek nie mia w ogle podstaw do wszczynania sporu, bo Schyman tylko zoy reporterowi ofert. W tej brany ludziom czsto skadano propozycje odejcia za odpraw, nawet jeli akurat w Kvallspressen" byy to sporadyczne przypadki. Zwizek Dziennikarzy mg jedynie wesprze swojego czonka w negocjacjach i przypilnowa, eby uzyska moliwie korzystn umow. Gdyby naprawd wszystko poszo jak po grudzie, w blokach startowych czeka jeden z adwokatw gazety, ekspert od prawa pracy, by poprowadzi rzeczywicie paskudn spraw w Sdzie Pracy. Langeby ego na rozprawie reprezentowaliby penomocnicy Zwizku Dziennikarzy, ale gazeta nie moga przegra. Celem Schymana byo pozbycie si tego zakay i wiedzia, e mu si uda. Redaktor naczelny wypi jeszcze yk wody, podnis suchawk i poprosi do siebie Ev*Britt Qvist. Najlepiej byo zaatwi wszystko naraz. Gwodziowi zmy gow wczoraj wieczorem i nie spodziewa si ju po nim problemw.

Telefon od Leifa, redakcyjnej czujki, zadzwoni o godzinie 11.47, zaledwie trzy minuty po wydarzeniu. Odebraa Berit. * Terminal pocztowy Sztokholm*Klara wylecia w powietrze, co najmniej cztery osoby s ranne * powiedzia Leif i odoy suchawk. Zanim informacja dotara do mzgu Berit, Leif wybra ju numer do nastpnej gazety. Musia by pierwszy, inaczej nie dostawa pienidzy. Berit nie odoya suchawki, wcisna tylko wideki i wybraa bezporedni numer do oficera dyurnego policji. * Czy to prawda, e nastpi wybuch w terminalu pocztowym? * zapytaa szybko. * Jeszcze nic nie wiemy * powiedzia wyjtkowo zestresowany policjant. * Ale by wybuch? * nalegaa Berit. * Na to wyglda * odrzek policjant. Rozmowa byaskoczona.Beritwyrzucianiedojedzon kanapk do pojemnika na makulatur. O godzinie 12.00 Radio Sztokholm pierwsze podao informacj o wybuchu. Annika wyjechaa z Tungelsta z uczuciem przedziwnego ciepa w sercu. Ludzka psychika miaa mimo wszystko fantastyczn zdolno samoregeneracji. Pomachaa do Olofa i Alice, potem skrcia w Alwagen w kierunku Allevagen, jadc powoli przez urocze uliczki w stron drogi nr 257. Tutaj naprawd mogaby zamieszka. Mina Krigslida, Glasberga i Norrskogen, by dotrze do rozwidlenia drg w Vasterhaninge i autostrady do Sztokholmu. Kiedy na Nynasvagen wjechaa na waciwy pas, wzia komrk, ktra dotd leaa na siedzeniu pasaera. Na wywietlaczu widniao rozmowa nieodebrana". Annika wcisna opcj poka numer" i zobaczya, e prbowano si do niej dodzwoni z centrali gazety. Westchna lekko i odoya telefon z powrotem na siedzenie. Jak to piknie, e nadchodz wita. Ponownie wczya radio i zapiewaa wraz z Alphaville Forever young". Tu za zjazdem na Dalar teefon zadzwoni. Annika westchna, ciszya radio, woya suchawk do ucha i wcisna odbierz". * Annika Bengtzon? Dzie dobry, mwi Beata Ekesj, rozmawiaa pani ze mn we wtorek. Spotkaymy si w hali sportowej, a potem dzwoniam wieczorem... Annika jkna w duchu, niech to, ta kopnita kierowniczka budowy. * Sucham? * powiedziaa, wyprzedzajc rosyjskiego TIR*a. * Hm, chciaam zapyta, czy miaaby pani czas na chwil rozmowy? * Waciwie nie * odpowiedziaa Annika, zjedajc z powrotem na prawy pas. * To naprawd wane * nalegaa Beata Ekesj. Annika westchna ponownie. * A o co chodzi? * Myl, e wiem, kto zamordowa Christin Furhage. Annika omal nie wpada do rowu. * Wie pani? Skd? * Znalazam jedn rzecz * powiedziaa Ekesj. W gowie Anniki pracoway wszystkie szare komrki. * Co takiego? * Nie mog powiedzie. * Poinformowaa pani o tym policj? * Nie, najpierw chciaam pokaza pani. * Mnie? Dlaczego? * Bo pani pisze o tej sprawie. Annika zwolnia, eby pomyle, i rosyjski TIR od razu j wyprzedzi. Tumany niegu pojawiy si przed przedni szyb. * To nie ja prowadz ledztwo, tylko policja. * Nie chce pani o mnie napisa? * Babka nie rezygnowaa, koniecznie chciaa trafi do gazety.

Annika rozwaaa za i przeciw, kobieta bya stuknita i pewnie nic nie wiedziaa, a Annika chciaa ju pojecha do domu. Z drugiej strony, nie odkada si tak po prostu suchawki, jeli kto dzwoni z informacj, e zna morderc. * Prosz powiedzie, co pani znalaza, to powiem, czy o tym napisz. Tumany niegu niesychanie utrudniay jazd. Annika zjechaa na lewy pas i ponownie wyprzedzia rosyjsk ciarwk. * Mog pani pokaza. Annika jkna cicho i spojrzaa na zegarek. Za pitnacie pierwsza. * A gdzie pani jest? * Tutaj, koo stadionu olimpijskiego. Samochd przejeda koo Trangsund i Annika uwiadomia sobie, e Stadion Victorii ma praktycznie po drodze do redakcji. * Okej * powiedziaa. * Bd tam za kwadrans. * Znakomicie * ucieszya si Ekesj. * Czekam na pani pod stadionem... Telefon wyda z siebie trzy krtkie piknicia i przerwa rozmow. Wyczerpaa si bateria. Annika zacza grzeba w torbie w poszukiwaniu zapasowej, ale zrezygnowaa, kiedy przez nieuwag zjechaa na lewy pas. Z komrk musiaa zaczeka, a wysidzie z samochodu. Podgonia za to radio i ku swej radoci usyszaa, e puszczano wanie stary feministyczny przebj Glorii Gaynor I will survive": First I was afraid, I was petfied kept thinking I could never live without you by my side, but then I spent so many nights thinking how you did me wrong And I grew strong, And I learned how to get along...". Przy terminalu pocztowym Sztokholm*Klara zdyo si ju zebra wielu dziennikarzy i fotografw, kiedy zjawili si tam Berit i Johan Henriksson. Berit zmruya oczy, patrzc na futurystyczn fasad, soce odbijao si w chromie i szkle. * Nasz Zamachowiec si rozwija * powiedziaa. * Dotd nie przesya bomb poczt. Kiedy wchodzili po schodach prowadzcych do gwnego wejcia, Henriksson zakada filmy do aparatw. Pozostali dziennikarze czekali w jasnym westybulu. Berit rozejrzaa si w rodku: budynek by typowy dla lat osiemdziesitych * marmur, ruchome schody, niebotycznie wysoki sufit. * Czy jest tutaj kto z Kvallspressen"? * zapyta jaki mczyzna przy windach. Berit i Henriksson spojrzeli na siebie zdziwieni. * Tak, my * powiedziaa Berit. * Pozwol pastwo ze mn. Barierki byy ju usunite, podjazd odnieony i Annika moga wjecha a do samych schodw na stadion. Olepio j soce, wic zmruya oczy, rozejrzaa si wok, ale nigdzie nie dostrzega ywego ducha. Zostaa w samochodzie, na jaowym biegu, i dosuchaa do koca Dusty Springfield I only wanna be with you". Kiedy rozlego si pukanie w szyb tu nad jej uchem, podskoczya przeraona. * Boe, ale mnie pani przestraszya * powiedziaa, otwierajc drzwi. Beata Ekesj umiechna si. * Nie ma si czego ba. Annika zgasia silnik i woya komrk do torby. * Nie moe pani tu parkowa * powiedziaa Ekesj. * Od razu dostanie pani mandat. * Ale wcale nie zamierzam tak dugo sta * zaprotestowaa Annika.

* Nie, ale mamy kawaek do przejcia. A tutaj mandat wynosi siedemset koron. Annika jkna w duchu. * Gdzie mog wic stan? Beata Ekesj wskazaa rk. * Tam, po drugiej stronie kadki. Ja tu zaczekam. Annika wsiada ponownie do samochodu. Dlaczego pozwalam ludziom, eby mn komenderowali, pomylaa. Wrcia t sam drog i zaparkowaa wrd aut pod blokiem. No c, przyda si jej kilka minut spaceru w socu, niecodziennie ma okazj. Grunt, eby nie spnia si do przedszkola. Wyja komrk i zmienia bateri. Kiedy woya now, rozleg si sygna i na wywietlaczu zacz miga komunikat odebrana wiadomo". Wcisna C", aby go usun, i zadzwonia do przedszkola. Zamykali o pitej, godzin wczeniej ni zwykle, ale i tak pniej, ni mylaa. Odetchna i przesza przez most. Beata Ekesj czekaa na ni i umiechaa si, wydychane powietrze tworzyo wok niej biay obok. * Co chciaa mi pani pokaza? * Annika usyszaa sam siebie, jak pyta kwanym tonem. Ekesj nie przestaa si umiecha. * Znalazam tam co bardzo dziwnego * powiedziaa, pokazujc rk. * To nie zajmie duo czasu. Annika westchna cicho i ruszya w tamt stron. Ekesj podya za ni. W chwili gdy Berit i Henriksson wsiadali do windy w terminalu Sztokholm*Klara, do redakcji zadzwoni prokurator okrgowy Kjell Lindstrm. Chcia rozmawia z redaktorem naczelnym, poczono go z sekretark. * Niestety, wanie wyszed na lunch * powiedziaa sekretarka, kiedy Schyman zamacha odmownie rkami. * Mog przekaza jak wiadomo? Aha? Taak, prosz chwil zaczeka, zobacz, moe go dogoni... Migrena nie ustpowaa. Schyman marzy tylko o tym, by pooy si na godzin w ciemnym pokoju i przespa si. Mimo blu gowy udao mu si przed poudniem zaatwi kilka spraw. Rozmowa z Ev*Britt Qvist posza nadspodziewanie atwo. Sekretarka powiedziaa, e jej zdaniem Annika Bengtzon jest bardzo obiecujcym szefem, ktrego ma zamiar wspiera na wszelkie sposoby, i e zdecydowanie chce przyoy si do tego, by dzia kryminalny pod kierownictwem Anniki pracowa jak najlepiej. * To jaki prokurator, strasznie si upiera, by z panem porozmawia. * Sekretarka zaakcentowaa sowo strasznie". Anders Schyman jkn i wzi suchawk. * Widz, e siy porzdku czuwaj dzie przed Wigili * powiedzia. * Cho te poszukiwania id w zym kierunku, bo to my powinnimy si do was dobija... * Dzwoni w sprawie wybuchu w terminalu pocztowym Sztokholm*Klara * przerwa mu Kjell Lindstrm. * Tak, wysalimy tam ekip... * Wiemy, wanie z nimi rozmawiamy. adunek by przeznaczony dla jednego z waszych pracownikw, reporterki o nazwisku Annika Bengtzon. Trzeba natychmiast otoczy j ochron. Sowa przedzieray si do mzgu Schymana otpionego przez distalgesic. * Annik Bengtzon? * Przesyka bya przeznaczona dla niej, przypadkowo ulega zdetonowaniu na poczcie. Podejrzewamy, e wysaa j ta sama osoba, ktra stoi za wybuchami na stadionie olimpijskim i w hali lekkoatletycznej Satra. Anders Schyman poczu, e uginaj si pod nim kolana, przysiad na biurku sekretarki. * Boe wity * powiedzia.

* Gdzie Annika Bengtzon jest teraz? Jest w redakcji? * Nie, nie sdz. Wysza rano, miaa przeprowadzi z kim wywiad. Nie widziaem, eby wrcia. * Z kobiet czy z mczyzn? * Ten wywiad? Chyba z mczyzn. Dlaczego pan pyta? * Jest spraw niesychanej wagi, eby Annika Bengtzon bezzwocznie zostaa objta ochron. Nie powinna przebywa ani w domu, ani w pracy do czasu ujcia podejrzanego. * Skd wiecie, e bomba bya przeznaczona dla Anniki? * Bya w zaadresowanym do niej licie poleconym. Wanie ustalamy szczegy. Najwaniejsze jest, by Annika Bengtzon natychmiast znalaza si w bezpiecznym miejscu. Wysalimy do gazety patrol, powinien tam by lada moment. Przypilnuj, by udaa si pod chroniony adres. Czy ona ma rodzin? Anders Schyman zacisn powieki i przecign doni po twarzy. To nie moe by prawda, pomyla, czujc, jak krew odpywa mu z mzgu. * Tak, ma i dwjk maych dzieci. * Czy dzieci s w przedszkolu? W ktrym? Kto to wie? Gdzie pracuje jej m? Moecie do niego dotrze? Schyman obieca, e osobicie przypilnuje, by rodzina Anniki zostaa poinformowana i otoczona opiek. Poda prokuratorowi numer telefonu komrkowego Anniki i poprosi, by zrobili, co w ich mocy. Oddaliy si od kanau Sieka, miny niewielki zagajnik koo stadionu. Drobne sosenki ucierpiay wskutek eksplozji, jedna leaa wyrwana z korzeniami, pozostae miay rozcapierzone gazie. nieg siga okoo dwudziestu centymetrw i dosta si Annice do butw. * Daleko jeszcze? * zapytaa. * Nie tak strasznie * odpowiedziaa Ekesj. Brny dalej w niegu i Annika zacza si naprawd irytowa. Nad nimi wznosi si obiekt treningowy, Annika moga dostrzec majaczce w oddali grne pitra budynku telewizyjnego. * Jak dostaniemy si na gr, przecie tu nie ma schodw? * powiedziaa, patrzc na trzymetrowej wysokoci betonowy mur biegncy wzdu prostego odcinka bieni. Beata Ekesj dogonia j i stana obok. * Nie idziemy na gr. Prosz i wzdu muru. Wskazaa kierunek i Annika posza dalej. Stres zacz pulsowa jej w yach, przed pjciem do domu musiaa jeszcze napisa artyku o bliskim zatrzymaniu Zamachowca, no i nie zapakowaa prezentw dla dzieci. C, moga zrobi to wieczorem, kiedy pjd spa. A odkrycie Ekesj moe skoni policj do uchylenia rbka tajemnicy. * Widzi pani, e tam mur znika? * zapytaa Ekesj z tyu. * Mona wej kilka metrw pod stadion, tam wanie idziemy. Annika zadygotaa, w cieniu muru byo zimno. Syszaa swj wasny oddech i szum dochodzcy z obwodnicy, poza tym panowaa zupena cisza. Teraz przynajmniej wiedziaa, dokd id. Policyjny patrol skada si z dwch umundurowanych funkcjonariuszy i dwchkomisarzy wcywilu.Anders Schyman przyj ich w swoim gabinecie. * Dwie ekipy antyterrorystw z psami s w drodze * powiedzia jeden z komisarzy. * Istnieje due ryzyko, e podoya wicej bomb, moe nawet tu, w redakcji. Trzeba natychmiast oprni i przeszuka pomieszczenia. * Czy to konieczne? Nie mielimy adnych telefonw o bombie * sprzeciwi si Schyman. Policjant spojrza na niego z powag w oczach.

* Nigdy dotd nie ostrzegaa. * Ostrzegaa? Ona? Drugi z komisarzy zrobi krok do przodu. * Tak, mylimy, e zamachowcem jest kobieta. Anders Schyman przenosi wzrok z jednego mczyzny na drugiego. * Dlaczego tak uwaacie? * Tego niestety nie moemy na razie wyjawi. * Ale dlaczego jej nie zatrzymacie? * Bo znikna * odpowiedzia pierwszy komisarz i zmieni temat. * Nie udao si nam skontaktowa z Annik Bengtzon. Czy wiecie, gdzie ona jest? Schyman potrzsn gow, usta mia zupenie suche. * Nie, powiedziaa tylko, e wychodzi zrobi wywiad. * Z kim? * Tego nie powiedziaa. Z jakim mczyzn. * Czy porusza si wasnym samochodem? * Nie sdz. Policjanci wymienili spojrzenia. Nie mona byo powiedzie, eby ten facet trzyma rk na pulsie. * Dobra, musimy ustali, jakim samochodem pojechaa, i zacz go szuka. Teraz oprniamy t chaup. * Na grze zawodnicy bd rozgrzewa si przed poszczeglnymi konkurencjami * powiedziaa Ekesjo, kiedy zeszypodobiekttreningowy.Podbetonowym dachem byo ciemno, a nawet mroczno. Annika wyjrzaa przez poduny, niski otwr. Po drugiej stronie leaa wioska olimpijska, biae domy mieniy si w socu, byszczay wszystkie szyby. Byy zupenie nowe. Ich wstawienie po wybuchu byo spraw priorytetow, w przeciwnym razie zamarzajca woda moga rozsadzi rury. * Zawodnicy musz potem szybko dosta si na stadion * wyjaniaa Ekesj * a teren jest otwarty dla publicznoci. eby wic nie stali w kolejce do gwnego wejcia, zbudowalimy podziemne przejcie std do samego stadionu. Annika odwrcia si i spojrzaa w ciemno. * Gdzie? * zapytaa zdziwiona. Beata Ekesj umiechna si. * No, nie wieszalimy szyldu, bo ludzie chcieliby tdy przechodzi. Tutaj w rogu, poka pani. Weszy gbiej pod dach, Annika zamrugaa, eby przyzwyczai oczy do ciemnoci. * To tutaj * powiedziaa Ekesj. Stay przed pomalowan na szaro elazn bram, ledwie widoczn w mroku. Brama wydawaa si prowadzi do mietnika lub jakiego skadu. Zamknita bya na elazn sztab, nad ktr znajdowaa si blaszana pytka. Ekesj otworzya j i Annika zobaczya, jak wyciga z kieszeni kart, ktr przeciga przez czytnik. * Ma pani kart do tego przejcia? * zapytaa zdziwiona. * Wszyscy maj * odpowiedziaa Ekesj, podnoszc sztab. * Co pani robi? * Otwieram * Ekesj odcigna elazne drzwi. Zawiasy pracoway zupenie bezgonie, w rodku panowaa nieprzenikniona ciemno. * Mona tak po prostu otworzy, alarm nie jest wczony? * zdziwia si Annika i poczua, e robi si jej nieswojo. * Nie, w dzie alarmy nie s wczone. Na stadionie prace id pen par. Prosz wej, to poka pani co szalenie dziwnego. Prosz zaczeka, zapal wiato.

Beata Ekesj przekrcia duy wycznik tu przy samym wejciu i na suficie zapali si szereg wietlwek. Korytarz o wysokoci mniej wicej dwch i p metra prowadzi midzy betonowymi cianami jakie dwadziecia metrw w gb, potem skrca w lewo i znika w kierunku stadionu olimpijskiego. Na pododze leao zwyke te linoleum. Annika wzia gboki oddech, wesza w korytarz. Obejrzaa si za siebie i spostrzega, e Ekesj zamyka bram. * Zgodnie z procedurami nie moe sta otwarta * wyjania Ekesj i umiechna si ponownie. Annika odwzajemnia umiech, odwrcia si i ruszya dalej korytarzem. * Czy to tutaj? * Tak, za rogiem. Annika poczua ywsze bicie serca, ogarny j emocje. Sza szybkimi krokami, stukot obcasw odbija si echem w tunelu. Wesza w zakrt, kawaek przed nimi ukazao si skupisko jakich rzeczy. * Tam co jest! * odwrcia si do Beaty Ekesj. * To wanie chciaam pani pokaza. To naprawd ciekawe. Annika poprawia torb na ramieniu i podbiega. By tam materac, dwa skadane krzesa, stolik turystyczny i torba*lodwka. Annika przygldaa si temu wyposaeniu. * Kto tutaj nocowa * powiedziaa i w tym momencie spostrzega skrzynk z dynamitem. Ma, biaego koloru z napisem Minex". Annika sapna, a w nastpnej chwili co spado na jej szyj. Wyrzucia rce do garda, ale nie udao si jej zapa ptli. Chciaa krzycze, ale sznur cisn ju zbyt mocno. Zacza si szarpa, prbowaa biec, pooya si na ziemi, eby si wywin, ale w efekcie ptla tylko mocniej i szybciej si cigaa. Na koniec, zanim zrobio si jej czarno przed oczami, zobaczya jeszcze Beat Ekesjo w rkawiczkach ze sznurem w doniach, unoszc si wysoko nad ni pod betonowym sufitem. Ewakuacja budynku, w ktrym miecia si redakcja Kvallspressen", przebiega stosunkowo szybko i sprawnie. Wczono alarm poarowy i po dziewiciu minutach pomieszczenia opustoszay. Ostatni wyszed szef dziau wiadomoci Ingvar Johansson, ktry * jak owiadczy * mia waniejsze rztcrf do roboty ni udzia w wiczeniach przeciwpoarowych. Po ostrej reprymendzie ze strony naczelnego wyrazi wprawdzie protest, ale opuci swoje miejsce. Pracownicy byli na og spokojni. Nie wiedzieli, e bomba w terminalu pocztowym bya przeznaczona dla jednej z ich koleanek. W stowce w budynku obok podawano kaw i kanapki. Tymczasem ekipy policyjne szukay bomby we wszystkich redakcyjnych pomieszczeniach. Anders Schyman spostrzeg nagle, e migrena ustpia, naczynia krwionone zwziy si i bl przeszed. Schyman siedzia razem ze swoj sekretark i kierowniczk centrali telefonicznej w kantorku koo kuchni w ssiednim budynku. Dotarcie do ma Anniki okazao si znacznie trudniejsze, ni myleli. Centrala w Szwedzkim Zwizku Gmin pracowaa tylko do pierwszej, a nikt w gazecie nie zna ani bezporedniego numeru Thomasa, ani numeru jego komrki. aden Thomas Samuelsson z Hantverkargatan nie figurowa wrd abonentw Telii, Comviqu czy Europolitanu. Nikt nie wiedzia rwnie, do jakiego przedszkola chodz dzieci. Sekretarka obdzwaniaa wanie wszystkie przedszkola w trzecim rej onie, czyli na Kungsholmen, pytajc, czy chodz tam dzieci pani Bengtzon. Nie wiedziaa niestety, e przedszkole nie ujawnia nikomu informacji o dzieciach Anniki. Nie byo ich nawet na licie z numerami telefonw rozdawanej wszystkim rodzicom. Po serii artykuw o fundacji Raj" Annice groono mierci i odtd oboje z Thomasem byli ostroni w ujawnianiu swojego adresu. Pracownicy przedszkola oczywicie doskonale to rozumieli i kiedy dodzwonia si do nich sekretarka Schymana, spokojnie zaprzeczyli, jakoby dzieci pani Bengtzon znajdoway si u nich. Zaraz potem kierownik przedszkola zadzwoni do Anniki na komrk, lecz nie odebraa.

Anders Schyman odczuwa stres jako metaliczny smak w ustach. Kaza kierowniczce centrali wyprbowa wszystkie moliwe numery do Zwizku Gmin, najpierw central,potem 01,02 i tak dalej, a natrafi na kogo, kto skontaktuje j z Thomasem. Policja wysaa ju patrol, ktry pilnowa domu Anniki. Schyman nie wiedzia, za co jeszcze si wzi. Wyszed do policjantw, by zapyta o postpy w poszukiwaniach. * Jak dotd nic nie znalelimy. Bdziemy gotowi za p godziny * poinformowa go dowdca. Wrci wic, eby pomc sekretarce w obdzwanianiu przedszkoli na Kungsholmen. Annika powoli uwiadamiaa sobie, e odzyskaa przytomno. Syszaa, jak kto gono jczy i po chwili zrozumiaa, e to ona sama. Kiedy otworzya oczy, wpada w cakowit panik. Olepa. Zacza krzycze jak optana, wytrzeszczajc z caych si oczy w nieprzeniknion ciemno. Strach nasili si, kiedy gos okaza si zaledwie skrzeczcym falsetem. Spostrzega, e owe kalekie dwiki odbijaj si echem w ciemnoci niczym przeraone ptaki o szyb i wracaj. Wtedy przypomniaa sobie podziemny tunel prowadzcy na stadion. Przestaa krzycze i przez kilka minut nasuchiwaa swojego przypieszonego oddechu. Musiaa nadal znajdowa si w tunelu. Skoncentrowaa si na sprawdzaniu swego ciaa, czy wszystko jest w porzdku. Najpierw podniosa gow * bolaa, ale bya w caoci. Annika zauwaya, e ley na czym stosunkowo mikkim, przypuszczalnie materacu, ktry wczeniej widziaa. * Ekesj * szepna. Leaa przez chwil spokojnie w ciemnoci i oddychaa. Beata Ekesj j tu cigna i co z ni zrobia. Zarzucia jej sznur na szyj, a teraz znikna. Czyby mylaa, e Annika nie yje? Annika uwiadomia sobie, e boli j rami, na ktrym leaa. Kiedy sprbowaa je przesun, spostrzega, e jest unieruchomione. Bya zwizana. Leaa na boku z rkami skrpowanymi na plecach. Sprbowaa podnie nogi, ale okazao si, e te s przywizane. Nie tylko do siebie, ale take do ciany. Ruszajc nogami, odkrya jeszcze jedn rzecz: kiedy bya nieprzytomna, zwieracze ustpiy, zawarto jelita i pcherza wydostaa si na zewntrz. Mocz by zimny, a stolec si klei. Annika rozpakaa si. Co zrobia? Dlaczego spotykao to wanie j? Pakaa tak, e a si trzsa. W korytarzu panowa chd, jej pacz sczy si w zimn ciemno. Zacza powoli koysa si na materacu, w przd i w ty, w przd i w ty, w przd i w ty. Nie chc, pomylaa. Nie chc, nie chc, nie chc... Anders Schyman siedzia z powrotem w swoim gabinecie i wpatrywa si w ciemn fasad rosyjskiej ambasady. W pomieszczeniach redakcji nie znaleziono bomby. Soce zaszo za dawn carsk flag, nadajc niebu na kilka minut jaskrawoczerwony kolor. Dziennikarze wrcili ju do pracy, ale nadal nikt poza nim, sekretark i kierowniczk centrali nie wiedzia, e bomba w terminalu pocztowym bya wymierzona w Annik. Schyman otrzyma krtk informacj o wybuchu, dotychczasowa wiedza policji potwierdzaa, e Zamachowiec jest bezwzgldnym morderc. Przesyka z adunkiem wybuchowym dotara do sortowni Sztokholm*Klara w rod wieczorem o 18.50. Nadano j jako list polecony w placwce Sztokholm 17, czyli na poczcie przy Rosenlundsgatan 11 na Sdermalm, o godzinie 16.53. Poniewa by to list polecony, potraktowano go jako przesyk specjaln i wysano nie zwykym transportem, lecz pniejszym, z przesykami wartociowymi. Brzowa koperta nie wzbudzia oczywicie jakiego szczeglnego zainteresowania. Terminal pocztowy Sztokholm*Klara, lecy na Klarabergsviadukten w centrum miasta, to najwiksza sortownia Szwecji, codziennie przechodzi przez ni ptora miliona przesyek. Siedmiopitrowy budynek zajmuje przestrze midzy terminalem autobusowym, Ratuszem i Dworcem Centralnym.

List, po wyadowaniu przy jednej z czterech ramp sortowni, trafi do dziau przesyek wartociowych na trzecim pitrze, gdzie pracowa specjalnie przeszkolony personel. Poniewa Kvallspressen" mia wasny kod pocztowy, awizo wysano do zwykej skrytki pocztowej gazety. Skrytk oprniano wielokrotnie w cigu dnia, a poczt zawoono do redakcji Kvallspressen" w Marienbergu. W terminalu znajdoway si liczne penomocnictwa, ktre umoliwiay portierom z gazety odbir przesyek dla pozostaych pracownikw. Listy polecone i wartociowe odbierano pniej, raz dziennie, zazwyczaj zaraz po lunchu. W czwartek rano w pierwszej partii poczty znajdoway si liczne awiza listw poleconych i przesyek od firm, by przecie okres kupowania prezentwgwiazdkowych.Awizo listu dla Anniki Bengtzon trafio z caym plikiem innych do teczki portiera. Wybuch nastpi, kiedy Tor Brand czeka w recepcji, eby odebra polecon poczt. Jeden z pracownikw w dziale przesyek wartociowych polizn si i upuci list. Ten spad z wysokoci nie wikszej ni p metra, do tej samej skrzynki, w ktrej lea w nocy, ale to wystarczyo, by mechanizm zadziaa. Cztery osoby zostay ranne, w tym trzy ciko. Nie wiadomo jeszcze, czy mczyzna bdcy najbliej, ten, ktry upuci kopert, przeyje. Anders Schyman westchn. Rozlego si pukanie do drzwi i jeden z policjantw wszed do rodka, nie czekajc na odpowied. * Thomasa Samuelssona te nie moemy znale * powiedzia policjant. * Wysalimy patrol do Zwizku Gmin, ale Samuelssona tam nie byo. Wsppracownicy myl, e pojecha porozmawia z jakim zamiejscowym politykiem z komisji. Dzwonilimy na jego komrk, ale nikt nie odbiera. * Znalelicie Annik albo samochd? * zapyta Schyman. Policjant potrzsn przeczco gow. Redaktor naczelny odwrci si i ponownie spojrza ponad dachem ambasady. Dobry Boe, pomodli si, nie pozwl jej umrze. * Nagle wzrok powrci. wiato zapalio si z lekkim trzaskiem, wietlwki zamigotay, olepiajc na chwil Annik. Stukot obcasw zblia si korytarzem, Annika zwina si w kbek i mocno zacisna powieki. Kroki zbliyy si i zatrzymay nad jej uchem. * Obudzia si? * zapyta gos w grze. Annika otworzya oczy i zamrugaa. Widziaa te linoleum i czubki kozakw z Pertti Palmroth. * To dobrze. Mamy troch roboty. Kto szarpn ni tak, e wyldowaa z plecami opartymi o betonow cian, z podkurczonymi nogami wygitymi w jedn stron. Bya to bardzo niewygodna pozycja. Vii Beata Ekesj pochyia si nad ni i pocigna nosem. * Zrobia pod siebie? Obrzydliwe! Annika nie reagowaa. Wpatrywaa si w przeciwleg cian, kwilc cicho. * Troch ci oporzdzimy * powiedziaa Ekesj i chwycia Annik pod pachy. Szturchajc j i podnoszc, zmusia do przyjcia pochylonej pozycji z gow przy kolanach. * Poprzednim razem poszo dobrze. To przyjemne, kiedy czowiek nabiera w czym wprawy, nie uwaasz? Annika nie syszaa, co kobieta do niej mwi. Strach przygniata j niczym gruba pokrywa, paraliowa wszelk aktywno mzgu. Nie czua nawet smrodu wasnych odchodw. Pakaa cicho, gdy tymczasem Ekesj dubaa przy czym tu obok, nucc jaki stary przebj. Annika sprbowaa zapiewa, ale nie daa rady.

* Na razie nie prbuj mwi * powiedziaa Ekesj. * Sznur nadwery troch twoje struny gosowe. Zobacz teraz. Stana przed Annika. W jednej rce trzymaa rolk szerokiej tamy klejcej, w drugiej paczk rowoliliowych wiec. * To jest minex, dwadziecia lasek 22 na 200 milimetrw, po sto gramw sztuka. Dwa kilo. To wystarczy, sprawdziam na Bjurlingu. Rozpad si wp. Annika zrozumiaa, o czym kobieta mwi. Uwiadomia sobie, co j czeka, pochylia si i zwymiotowaa. Konwulsje wstrzsay caym jej ciaem, w wymiocinach pojawia si . * Ale napaskudzia! * powiedziaa Ekesj z niezadowoleniem. * Waciwie powinnam ci kaza posprzta. Annika oddychaa zdyszana, czua, jak kapie jej z ust. Umr, pomylaa. e te tak si to skoczy. Na filmach jest zawsze inaczej. * A czego si spodziewaa? * powiedziaa skrzekliwie. * No prosz, odzyskujesz gos * stwierdzia radonie Beata. * To znakomicie, bo mam do ciebie par pyta. * Moesz mnie pocaowa w dup, pieprznita idiotko. Nie rozmawiam z tob. Beata nie odpowiedziaa, tylko pochylia si do przodu i przyoya co do plecw Anniki poniej eber. Annika mylaa intensywnie, oddychaa, poczua zapach wilgoci i materiau wybuchowego. * Dynamit? * zapytaa. * No. Przymocuj go tam. Beata owina kilka razy grub tam malarsk wok korpusu Anniki. Musiaa j przy tym obj i Annika zdaa sobie spraw, e byaby to waciwa chwila na prb uwolnienia si, ale nie wiedziaa, jak to zrobi. Rce nadal miaa skrpowane, a kostki unieruchomione acuchem przytwierdzonym do ciany. * No i gotowe * powiedziaa Beata i wstaa. * Sam materia wybuchowy jest do bezpieczny, ale detonator moe by niestabilny, wic trzeba troch uwaa. Wezm teraz przewd, widzisz? Uywam go do detonowania adunkw. Przecigam tutaj i... zobacz. Bateryjka od latarki. Wystarczy, eby uruchomi detonator. Wspaniae, nie? Annika spogldaa na cienki, tozielony kabel, ktry cign si do stolika turystycznego. Uwiadomia sobie, e nie ma bladego pojcia o adunkach wybuchowych i nie jest w stanie oceni, czy Beata blefuje, czy mwi prawd. Przy morderstwie Furhage uya caego akumulatora samochodowego. Po co, jeli wystarczaa bateryjka od latarki? * To przykre, e musiao do tego doj * powiedziaa Beata. * Uniknybymy tego, gdyby siedziaa wczoraj po poudniu w pracy. Tak byoby lepiej dla wszystkich. Fina powinien nastpowa we waciwym miejscu, w twoim przypadku w redakcji Kvallspresseri". A tak wybucho na poczcie i uwaam, e to straszny pech. Annika wpatrywaa si w kobiet, ktra rzeczywicie nie bya w peni normalna. * O czym ty mwisz? By jeszcze jeden wybuch? Ekesj westchna. * Nie cignam ci tu przecie dla zabawy. Zrobimy tak: zostawi ci na jaki czas. Na twoim miejscu staraabym si troch odpocz. Ale nie kad si na plecach i nie prbuj wyrwa acucha ze ciany. Gwatowne ruchy mog spowodowa detonacj. * Dlaczego? * zapytaa Annika. Beata spogldaa na ni zupenie obojtnie przez kilka sekund. * Zobaczymy si za par godzin * powiedziaa i stukajc obcasami, oddalia si w kierunku obiektu treningowego. Annika wsuchiwaa si w kroki cichnce za rogiem, potem zgaso wiato. Annika ostronie odwrcia si od wymiocin i niesychanie powoli pooya si na lewym boku plecami do ciany. Wpatrywaa si w ciemno, niemal baa si oddycha. Eksplodowa jeszcze jeden adunek. Czy kto zgin?

Czy bomba bya przeznaczona dla niej? Jak miaa si std wydosta? Beata powiedziaa, e na stadionie prace id pen par. Na drugim kocu korytarza powinni by ludzie. Jeli bdzie krzyczaa wystarczajco gono, moe j usysz. * Pomocy! * krzykna tak gono, jak tylko moga, ale jej struny gosowe nadal byy w kiepskim stanie. Odczekaa kilka sekund i krzykna znowu. Zrozumiaa, e nikt jej nie usyszy. Opucia gow i poczua, e ogarnia j panika. Wydawao si jej, e syszy piski biegajcych wok gryzoni, ale spostrzega, e to jedynie szczkaj acuchy oplatajce kostki. Gdyby tylko Beata zostawia wiato, mogaby sprbowa je zdj. * Pomocy! * krzykna znowu, z jeszcze gorszym efektem. Nie wpa w panik, nie wpa w panik, nie wpa w panik... * Pomocy! Oddychaa szybko i intensywnie. Nie oddychaj za szybko, bo dostaniesz skurczw, spokojnie, wstrzymaj oddech, jeden, dwa, trzy, cztery, oddech, wstrzymaj oddech, jeden, dwa, trzy, cztery, widzisz, dobrze idzie, spokojnie, poradzisz sobie, z kadej sytuacji jest wyjcie... Nagle gdzie w ciemnoci rozlega si pierwsza fraza 40. symfonii Mozarta. Elektroniczne dwiki wprawiy Annik w takie zdumienie, e zaprzestaa wicze oddechowych. Jej komrka! Dziaaa wtym podziemiu! Niech Bg bogosawi Comviq! Podwigna si w kucki. Dwik dochodzi stumiony z prawej strony. Takt po takcie caej frazy. Annika bya jedyn osob w miecie, ktra miaa ten wanie sygna, typ 18 w Nokii 3110. Ostronie zacza czoga si w stron dwiku. Fraza rozpocza si na nowo, co oznaczao, e koczy si czas na odebranie. Za chwil rozmow przejmie poczta gosowa. W tym momencie skoczy si acuch. Torba bya poza jej zasigiem. Telefon zamilk, Annika oddychaa gono w ciemnoci. Przez chwil klczaa na tym linoleum i mylaa. Potem ostronie ruszya z powrotem w stron materaca. Tam byo cieplej i mikko. * Wszystko bdzie w porzdku * powiedziaa gono do siebie. * Dopki tej wariatki tutaj nie ma, jest spokojnie. Moe troch niewygodnie, ale jeli tylko bd si ostronie poruszaa, nic mi nie grozi. Wszystko dobrze si skoczy. Pooya si i zapiewaa cicho, niczym zaklcie, stary przebj Glorii First I was afraid, I was petrified..." Potem pakaa bezgonie w ciemno. * Thomas szed dugimi krokami z Dworca Centralnego, kiedy zadzwonia komrka. Ledwie zdy z wyjciem telefonu z wewntrznej kieszeni, zanim wczya si poczta gosowa. * Powiedzielimy przecie, e zamykamy dzisiaj o pitej * powiedziajeden z przedszkolnych opiekunw. * Zjawi si pastwo czy nie? Ruch na Vasagatan by tak haaliwy, e Thomas prawie nie sysza swoich myli, wszed do bramy przed sklepem futrzarskim i zapyta, o co chodzi. * Prosz o odebranie dzieci * powiedzia mczyzna w suchawce. Zo wezbraa w Thomasie z gwatownoci, ktra go zaskoczya. Cholerna Annika! Pozwoli jej si rano wyspa, wyszed z dziemi, a teraz punktualnie wraca do domu mimo przecieku o propozycji budetu na polityk regionaln, a ona nie raczya nawet odebra swoich dzieci z przedszkola o czasie. * Przepraszam za spnienie. Bd za pi minut * zapewni i rozczy si. Niemal biegiem ruszy w kierunku mostu Kungsbron. Okry Burger Kinga, ledwo unikn zderzenia z dziecicym wzkiem wypenionym witecznymi paczkami i w popiechu przeszed koo teatru Oscars. Przed klubem jazzowym Fasching" staa grupa czarnych mczyzn, musia zej na jezdni, eby ich wymin.

Taki los spotyka go za to, e by wyrozumiay i popiera rwnouprawnienie. Jego dzieci ugrzzy w komunalnym przedszkolu dzie przed Wigili, poniewa jego ona stawiaa prac wyej od rodziny. Kiedy mieli na ten temat dyskusj. Przez miejski rozgwar mg usysze jej gos. * Praca jest dla mnie wana * powtarzaa. * Waniejsza ni dzieci? * wykrzycza pewnego razu. Zblada na twarzy i odpowiedziaa oczywicie, e nie", ale nie bardzo jej wierzy. Mieli z tego powodu kilka wyjtkowo gwatownych ktni, zwaszcza raz, gdy jego rodzice zaprosili ich na Midsommar do domku na szkierach. Gdzie wtedy popeniono morderstwo i Annika oczywicie natychmiast zarzucia wszelkie urlopowe plany, by si nim zaj. * Nie robi tego tylko dla przyjemnoci * powiedziaa. * Oczywicie lubi pracowa, ale teraz zaatwiam sobie tak, e jeli wezm t spraw, dostan cay tydzie dodatkowego urlopu. * W ogle nie mylisz o dzieciach * powiedzia wcieky, na co Annika przybraa zimny i odpychajcy ton. * Jeste cholernie niesprawiedliwy. Bd miaa dodatkowy tydzie tylko dla nich. Na wyspie nie bdzie im mnie brakowao ani przez chwil, bo przyjedzie masa ludzi. Bd tam miay ciebie, babci i dziadka, i wszystkich kuzynw... * Egoistka * powiedzia. Kiedy odpowiadaa, bya zupenie spokojna: * Nie, to ty jeste egoist. Chcesz, ebym pojechaa, eby pokaza swoim rodzicom, jak masz wspania rodzin i e wcale onka nie pracuje na okrgo... wiem, e twoja matka tak uwaa. I e dzieci stanowczo za dugo s w przedszkolu. Nie protestuj, sama j syszaam. * Dla ciebie praca jest waniejsza od rodziny * wyrzuci z siebie tylko po to, by j zrani. Popatrzya na niego z niesmakiem. * Kto wzi urlop wychowawczy i przez dwa lata siedzia z dziemi w domu? Kto najczciej zostaje z nimi, kiedy s chore? Kto odprowadza je codziennie do przedszkola i z reguy odbiera? Podesza bardzo blisko niego. * Tak, Thomas, masz cakowit racj. Tym razem zamierzam wybra prac. Ten jeden raz zamierzam to zrobi i to twj cholerny problem, jeli masz co przeciwko temu. Obrcia si na picie i wysza z mieszkania, nie zabierajc ze sob nic poza szczoteczk do zbw. Zepsuo mu to oczywicie cae Midsommar. Dzieciom bynajmniej nie, jak przepowiedziaa Annika, nie tskniy za ni ani sekundy. Za to kiedy wrciy do miasta, szalay z radoci, e mama czeka na nie w domu z bueczkami i prezentami. Po fakcie musia wic jej przyzna racj. Praca nie bya dla niej waniejsza od rodziny, tylko czasami, zreszt tak samo byo w jego przypadku. Ta konstatacja w niczym nie osabia wciekoci, jak odczuwa w tej chwili. Przez ostatnie dwa miesice wszystko krcio si wok gazety. Stanowisko szefa dziau wcale Annice nie suyo, nie bya przygotowana na tak presj ze strony innych. Thomas dostrzega te inne oznaki, e Annika nie czuje si dobrze, zaniedbywaa na przykad posiki. Po pewnym masowym morderstwie, kiedy nie byo jej przez osiem dni, schuda pi kilo. Odrabiaa to przez nastpne pi miesicy. W orodku zdrowia ostrzegli j, e grozi jej niedowaga. Potraktowaa to jako komplement i z dum opowiadaa o tym przez telefon wszystkim przyjacikom. Na dodatek potrafia sobie czasami ubzdura, e powinna si odchudza. Thomas skrci z Fleminggatan na schody koo restauracji Klara Sj", poszed wzdu nadbrzenej promenady Kungsholms Strand i wszed do przedszkola od tyu. Dzieci siedziay ubrane przy drzwiach, byy zmczone, Ellen trzymaa w objciach swego niebieskiego misia. * To mama miaa nas dzisiaj odebra * stwierdzi niezadowolony Kalie. * Gdzie jest mama?

Opiekun, ktry zosta z dziemi, by naprawd zy. * Tego kwadransa nikt mi nie zwrci * powiedzia. * Ogromnie przepraszam * rzek Thomas, spostrzegajc, jak bardzo jest zadyszany. * Nie mam pojcia, dlaczego ona nie przysza. Szybko wyszed z dziemi; przed barem Pousette a Vis" dogonili autobus nr 40. * Nie naley biec do autobusu * powiedzia rozelony kierowca. * Jak mamy nauczy tego dzieci, skoro rodzice daj zy przykad? Thomas czu, e jeszcze chwila i uderzy drania za kierownic. Pokaza bilet miesiczny i popchn dzieci, by przechodziy dalej. Ellen przewrcia si i zacza paka. Oszalej, pomyla Thomas. Musieli stan w przejciu, w toku midzy witecznymi prezentami, psami i trzema wzkami. Kiedy dojechali do Kungsholmstorg, ledwie zdyli przepchn si do wyjcia. Thomas jkn gono, otwierajc bram numer 32. Gdy strzepywa nieg z butw na wycieraczk, usysza, e kto wymawia jego nazwisko. Zdziwiony podnis wzrok i zobaczy dwch umundurowanych policjantw na schodach. * Pan Thomas Samuelsson, prawda? Musimy niestety prosi pana, by wzi pan dzieci i poszed z nami. Thomas wpatrywa si w policjanta. * Szukalimy pana przez cae popoudnie. Nie odebra pan adnej wiadomoci od nas albo od gazety? * Tata, dokd idziemy? * zapyta Kalie i wzi ojca za rk. wiadomo, e wydarzyo si co strasznego, nagle dotara do Thomasa. Annika! Boe wity! * Co z moj on...? * Nie wiemy, gdzie jest. Znikna przed poudniem. Nasi ledczy powiedz panu wicej. Gdyby by pan uprzejmy pj z nami... * Ale dlaczego? * Obawiamy si, e w paskim mieszkaniu jest bomba. Thomas pochyli si i wzi dzieci na rce. * Chodmy wic * powiedzia zduszonym gosem. Podobnego kolegium nie byo w gazecie od wielu lat. Anders Schyman czu narastajc panik, instynkt podpowiada mu, e gazeta nie powinna si ukaza, e musz szuka Anniki, wspiera jej rodzin, ciga Zamachowca, cokolwiek. * Sprzedamy cholernie duo gazet * powiedzia Ingvar Johansson, wchodzc do pokoju. W jego gosie nie byo zadowolenia ani triumfu, tylko smutna konstatacja. Ale Schyman wybuchn. * Nie wa si tego mwi! * krzykn i szarpn Johanssona, tak e ten upuci kubek z kaw, opryskujc sobie udo. Johansson by tak zszokowany, e nawet nie poczu oparzenia * nigdy nie widzia, by Anders Schyman straci panowanie nad sob. Naczelny przez kilka chwil sapa szefowi dziau wiadomoci w twarz, ale potem si zreflektowa. * Przepraszam * powiedzia, zwolni ucisk i odwrci si, zasaniajc rkami twarz. * Nie jestem sob, przepraszam. Jansson tradycyjnie przyszed ostatni, ale bez swoich zwykych okrzykw. Szef nocnej zmiany by blady, mia zacinite zby. Zdawa sobie spraw, e to bdzie jego najtrudniejsze wydanie. * Okej. * Schyman spojrza na mczyzn zgromadzonych wok stou: Foto*Pelle, Jansson i Ingvar Johansson. Szefowie kultury i sportu poszli do domu. * Jak robimy? Na kilka sekund w pomieszczeniu zapado milczenie. Wszyscy mieli pochylone gowy. Krzeso, na ktrym zazwyczaj siedziaa Annika, roso, a zajo cay pokj. Anders Schyman odwrci si ku ciemnoci za oknem. Ingvar Johansson zacz mwi, cichym i skoncentrowanym gosem:

* Tak, dotychczasowe ustalenia to zaledwie zacztek, mona powiedzie, trzeba podj liczne decyzje odnonie do wydania w tej... * niepewnie przewertowa papiery. Sytuacja wydawaa si absurdalna i nierzeczywista. Niezwykle rzadko zdarzao si, by kwestie omawiane w tym pomieszczeniu dotykay osobicie zgromadzonych w nim ludzi. A teraz dyskusja dotyczya ich koleanki. Gdy Ingvar Johansson powoli referowa swoj list i wykonan prac, mczyni mimo wszystko znaleli pociech w codziennej rutynie. Nie zaamali si, jedyne, co mogli w tej chwili zrobi, to kontynuowa swoje zajcia najlepiej jak tylko potrafili. A wic tak si czowiek czuje, kiedy kolega z pracy zostaje ofiar, pomyla Schyman, wpatrujc si w okno. Nie od rzeczy bdzie zapamita to uczucie. * Przede wszystkim mamy bomb wterminalu pocztowym, musimy si tym zaj * powiedzia Johansson. * Jeden artyku musi by o ofiarach, naj ciej ranny mczyzna zmar godzin temu. By samotny, mieszka w Solnie. yciu pozostaych nie zagraa niebezpieczestwo. Ich nazwiska zostan uj awnione wieczorem albo w nocy, liczymy oczywicie na ich zdjcia. Potem mamy zniszczenia... * Zostawcie krewnych w spokoju * rzek Schyman. * Co? * Rodziny rannych pocztowcw. Powiedziaem, zostawcie je w spokoju. * Jeszcze nie mamy ich nazwisk * przypomnia Johansson. Schyman odwrci si do zebranych. Niepewnym gestem przesun rk po wosach, burzc fryzur. * Okej * powiedzia. * Przepraszam. Mw dalej. Ingvar Johansson wzi kilka gbokich oddechw, zebra si w sobie i kontynuowa. * Weszlimy do pomieszczenia, w ktrym wybucha bomba. Przyznam si, e nie wiem, jak Henrikssonowi si to udao, ale dosta si do rodka i zrobi cay film zniszcze. Pomieszczenie jest normalnie zamknite nawet dla pracownikw spoza dziau, le tam tylko wartociowe przesyki. No, ale mamy zdjcia. * Do tego moemy dooy zasadnicz dyskusj. * Schyman zacz wolno przechadza si wok stou. * Jak odpowiedzialno w takiej sytuacji ponosi poczta? W jakim stopniu maj kontrolowa przesyki? Gdzie przebiega granica midzy prawem ludzi do prywatnoci a bezpieczestwem personelu pocztowego? Trzeba porozmawia z dyrektorem generalnym poczty, zwizkiem zawodowym i waciwym ministrem. Redaktor naczelny zatrzyma si przy oknie i spojrza w ciemn noc. Sysza szum wentylacji i nasuchiwa odgosw ruchu ulicznego, ale ten nie dociera na gr. Ingvar Johansson i Jansson notowali. Po krtkiej chwili szef dziau wiadomoci ponownie zabra gos. * Potem mamy rzecz, ktra dotyka nas bezporednio: bomba bya wymierzona przeciwko szefowej dziau kryminalnego naszej gazety. Musimy to zrelacjonowa w caoci, od pory lunchu, kiedy Tor Brand mia odebra list, do dziaa policji w celu ustalenia nadawcy. Mczyni notowali, redaktor naczelny sucha odwrcony plecami. * Annika zagina * powiedzia cicho Johansson. * Musimy to przyj do wiadomoci i chyba o tym napisa, czy nie? Anders Schyman odwrci si. Ingvar Johansson mia niepewn min. * Pytanie brzmi, czy w ogle powinnimy pisa, e bomba bya wymierzona w nas * rozwaa szef dziau wiadomoci. * Moemy potem by zasypywani listami z bombami, moemy cign na siebie chmar naladowcw, ktrzy zaczn porywa naszych reporterw i grozi wysadzeniem ich w powietrze... * Nie wolno nam myle w ten sposb * sprzeciwi si Schyman. * Wtedy w ogle nie moglibymy pisa o przestpstwach. Zrelacjonujemy wszystkie wydarzenia, wcznie z tymi, ktre dotycz nas samych i naszej szefowej dziau kryminalnego. Porozmawiam natomiast z mem Anniki, Thomasem, co napisa o niej jako osobie prywatnej. * Czy on ju wie? * zapyta Jansson, a Anders Schyman westchn.

* Policja dotara do niego tu po wp do szstej. By cay dzie w Falun i wyczy komrk. Nie ma pojcia, co Annika miaa dzisiaj robi. * Czyli zamieszczamy artyku o zaginiciu Anniki * powiedzia Jansson. Schyman kiwn gow i ponownie si odwrci. * Przedstawiamy jej prac, ale ostronie podchodzimy do informacji o niej jako osobie prywatnej * podsumowa Ingvar Johansson. * Nastpn rzecz musz by teorie policji, dlaczego wanie Annik to... spotkao. * Wiedz dlaczego? * zapyta Foto*Pelle. Szef dziau wiadomoci potrzsn przeczco gow. * Nie ma adnego zwizku midzy ni a pozostaymi ofiarami, nigdy si nie spotkali. Wedug policji Annika dogrzebaa si do czego, do czego nie powinna. Od pierwszej sekundy tej historii trzymaa rk na pulsie i w tym naley szuka motywu. Po prostu za duo wiedziaa. Mczyni zamilkli i wsuchiwali si we wasne oddechy. * Niekoniecznie * zaoponowa Schyman. * Ta ajdaczka nie dziaa racjonalnie. Moga wysa bomb z jakiegokolwiek powodu, zrozumiaego tylko dla niej. Pozostali jednoczenie podnieli wzrok. Naczelny westchn. * Tak, policja sdzi, e to kobieta. Myl, e z tym wyjdziemy, pal licho policj i ich cholerne ledztwo. Annika wiedziaa ju rano, e policja ustalia, kim jest Zamachowiec, ale nie powiedzieli jej, kto to jest. Napiszemy, e policja szuka podejrzanego, kobiety, ktra si ukrywa. Anders Schyman usiad przy stole i ukry twarz w doniach. * Co zrobimy, jeli dostaa si w rce Zamachowca? Co zrobimy, jeli zginie? Pozostali nie odpowiedzieli. Gdzie w redakcji gra telewizor, przez gipsowe ciany syszeli gos spikera Aktualnoci". * Musimy przedstawi w skrcie dwa poprzednie wybuchy * przej inicjatyw Jansson. * Kto dociekliwy musi porozmawia z policj, jak doszli do tej wanie kobiety. Na pewno s szczegy, ktre powinnimy... Zamilk. Nagle przestao by oczywiste, co jest jeszcze interesujce. Horyzont si zaama, punkt zerowy przesun. Wszelkie punkty odniesienia znikny, skala przewrcia si do gry nogami. * Musimy sprbowa podej do tego na tyle normalnie, na ile si da * powiedzia Schyman. * Zachowujcie si rutynowo. Ja zostan tutaj na noc. Jakie mamy zdjcia do artykuw? Gos zabra redaktor graficzny. * Zdj Anniki mamy mao, ale latem robilimy zdjcia portretowe do galerii pracowniczej. To powinno si nada jako ilustracja. * Mamy jakie, ktre pokazuje j w pracy? * zapyta Schyman. Jansson strzeli palcami. * Mamy jedno zdjcie Anniki z Panmundonu, tej zdemilitaryzowanej strefy midzy Kore Pnocn a Poudniow. Stoi na nim koo prezydenta USA. Bya tam jesieni na stypendium i doczya do delegacji prasowej przed rozmowami czwrki w Waszyngtonie, pamitacie? Wysza z autobusu akurat, gdy prezydent wysiada z limuzyny, i AP zrobia zdjcie, na ktrym stoj koo siebie... * Bierzemy je * zadecydowa Schyman. * Zebraem archiwalne zdjcia uszkodzonego stadionu, hali Satra, Furhage i tego budowlaca Bjurlinga * powiedzia Foto*Pelle. * Okej * rzek Schyman. * Co dajemy na jedynk? Wszyscy milczeli w oczekiwaniu, e sam naczelny powie to gono. * Zdjcie portretowe Anniki, najlepiej takie, na ktrym si umiecha. To ona jest wiadomoci dnia, bomba bya przeznaczona dla niej, potem Annika znikna. Tylko

my o tym wiemy. Myl, e zachowamy logiczny i chronologiczny porzdek, szstka*sidemka: zamach bombowy w terminalu pocztowym Sztokholm*Klara; semka*dziewitka: kolejne ofiary; dziesitka*jedenastka: nasza reporterka zagina; dwunastka*trzynastka: Zamachowiec jest kobiet, policja ustalia, kto to jest; czternastka*pitnastka: przypomnienie zamachw, dyskusja o bezpieczestwie przesyek pocztowych w konfrontacji z tajemnic korespondencji; rodek: artyku o Annice i jej pracy, zdjcie ze strefy zdemilitaryzowanej... Schyman umilk i podnis si zniesmaczony wasnymi decyzjami. Ponownie stan przy oknie i zacz wpatrywa si w punkt nad pogron w ciemnoci ambasad. Waciwie nie powinni tego robi. Waciwie gazeta nie powinna si ukaza. Waciwie nie powinni w ogle pisa o Zamachowcu. Czu si jak potwr. Pozostali szybko omwili reszt zawartoci gazety. Kiedy wychodzili z pokoju, nikt nie odezwa si ani sowem. Annika marza. W korytarzu byo dosy zimno, na jej wyczucie jakie osiem do dziesiciu stopni. Na szczcie rano naoya pod spodnie rajtuzy, poniewa po pracy chciaa wrci do domu na piechot, wic przynajmniej nie zamarznie na mier. Skarpety miaa jednak przemoczone od brnicia w niegu, zibiy jej stopy. Prbowaa porusza palcami, eby zatrzyma ciepo. Robia to ostronie, baa si zbyt gwatownych ruchw, adunek wybuchowy na plecach mg eksplodowa. W nieregularnych odstpach czasu zmieniaa pozycj, eby da odpocz rnym czciom ciaa. Jeli leaa na boku, jedno rami byo przygniecione, kiedy kada si na brzuchu, bola j kark, od klczenia lub siedzenia w kucki drtwiay jej nogi. Momentami pakaa, ale z upywem czasu bya coraz bardziej opanowana. Wci jeszcze yje. Panika ustpia, powrcia zdolno logicznego mylenia. Annika zacza si zastanawia, jak ma postpowa, eby wyj z tego cao. Uwolnienie si z wizw i ucieczka byy nierealne, przynajmniej w tej chwili. Wykluczone byo rwnie zwrcenie na siebie uwagi robotnikw na stadionie. Zreszt Beata przypuszczalnie kamaa, mwic, e prace id pen par. Zaczynaliby remont dzie przed Wigili? Poza tym Annika nie widziaa koo stadionu ani jednego czowieka czy samochodu. Gdyby robotnicy rzeczywicie pracowali, przed stadionem parkowayby rne pojazdy. Wszystko jedno, i tak ju dawno poszliby do domu, tymczasem musia zapa wieczr. Oznaczao to, e chyba ju zaczto jej szuka. Annika rozpakaa si, kiedy uwiadomia sobie, e nikt nie odebra dzieci z przedszkola. Wiedziaa, e personel potrafi by niemiy, przekona si raz o tym Thomas mniej wicej rok temu. Dzieci czekay, eby pj do domu i ubra choink, a ona nie przysza. Moe nigdy nie wrci do domu. Moe nie zobaczy, jak dorastaj. Ellen pewnie nawet nie bdzie jej pamitaa. Kalie moe zachowa jakie mgliste wspomnienie mamy, zwaszcza gdy bdzie oglda zdjcia z zeszego lata, ktre spdzili w domku na wsi. zy cieky jej ciurkiem. To byo tak strasznie niesprawiedliwe. Po jakim czasie zy przestay pyn, nie miaa ju siy paka. Nie wolno jej myle o mierci, bo jeszcze okae si to samospeniajc si przepowiedni. Wydostanie si z tego. Bdzie w domu na Wigili, na Kaczora Donalda o trzeciej. Nie wszystko stracone. Ekesj ma wobec niej jakie plany, w przeciwnym razie Annika ju by nie ya, tego bya pewna. Poza tym redakcja i Thomas z pewnoci podnieli alarm, e zagina, i policja szuka jej samochodu. Niestety ten sta prawidowo i dyskretnie zaparkowany w szeregu innych aut, pod blokiem oddalonym p kilometra od stadionu. Kto zreszt wpadby na to, eby zej do tego korytarza? Dotd nikt tego nie zrobi, inaczej ujawniono by t kryjwk. Jak to moliwe, e usza uwadze policji? Wejcie od strony stadionu musiao by dobrze zamaskowane. Telefon komrkowy dzwoni w regularnych odstpach. Annika szukaa patyka lub czego podobnego, czym mogaby przycign do siebie torb, ale nic nie znalaza. Moga si

porusza w promieniu mniej ni trzech metrw, a melodia wydawaa si dobiega z odlegoci dziesiciu. C, wiadczyo to przynajmniej o tym, e prbuj si z ni skontaktowa. Nie wiedziaa waciwie, ktra jest godzina ani ile czasu przebywa w tunelu. Kiedy tutaj wesza, byo prawie wp do drugiej, ale nie wiedziaa, jak dugo leaa nieprzytomna. Nie potrafia te oceni, ile trwa pierwszy napad paniki, ale od tej chwili musiao min przynajmniej pi godzin. O ile wic moga oszacowa, byo co najmniej wp do sidmej, ale rwnie dobrze mogo by znacznie pniej: wp do dziewitej czy dziesitej. Doskwieray jej gd i pragnienie, zsiusiaa si jeszcze raz. Nie byo si nad czym zastanawia. Stolec stwardnia i drapa, powodujc nieprzyjemne swdzenie. Tak musz czu si dzieci w pieluchach, pomylaa Annika. Tyle e pieluchy si oczywicie zmienia. Nagle uderzya j inna myl: co bdzie, jeli Beata nie wrci! Jeli zostawia j tutaj, by umara! Nikomu nie przyjdzie do gowy, by zaglda tu w czasie wit. Czowiek moe przey bez wody tylko kilka dni. Drugiego dnia wit bdzie po wszystkim. Znowu zacza paka * tym razem cicho, bya wyczerpana. Pniej jednak zmusia si, eby przesta. Morderczyni wrci. Miaa jaki cel w tym, by wizi Annik. Annika znowu zmienia pozycj. Musi jasno pomyle. Spotkaa ju wczeniej Beat Ekesjo, musi posuy si sw wiedz o niej. Podczas tej krtkiej rozmowy w hali Satra Beata okazaa si niezwykle uczuciowa. Szczerze co opakiwaa * cokolwiek to byo * i czua potrzeb mwienia. Annika moga to wykorzysta. Pytanie tylko jak. Nie miaa pojcia, jak powinien zachowywa si czowiek wiziony przez szaleca. Gdzie syszaa, e uczono tego na kursach. Albo czytaa o tym? Albo widziaa w telewizji? Tak, w telewizji! W serialu policyjnym Cagney i Lacey" jedna z policjantek dostaa si w rce szaleca. Cagney, a moe to bya Lacey, przesza wczeniej szkolenie, jak naley postpowa, bdc zakadnikiem. Opowiadaa o sobie, o swoich dzieciach, marzeniach i mioci, wszystko po to, by wzbudzi empati u porywacza. Jeli czowiek by odpowiednio rozmowny i przyjazny, porywaczowi trudniej przychodzio go zabi. Annika ponownie zmienia pozycj, przyklka. Moe ta recepta sprawdzaa si w przypadku normalnej osoby, ale Ekesjo bya wariatk. Wysadzaa ju ludzi w powietrze i nie wykazywaa szczeglnego wspczucia wobec ich rodzin i dzieci. Annika musiaa wymyli co innego, opierajc si na wiedzy Cagney, e naley nawiza porozumienie z porywaczem. Co waciwie Beata powiedziaa? e Annika le odczytaa stan jej ducha? Czy rzeczywicie dlatego tu si znalaza? Sytuacja wymagaa lepszego wczucia si w psychik zbrodniarki. Musiaa uwanie sucha tej kobiety i stara si w niczym jej nie sprzeciwia. Tak postpi, bdzie prowadzia dialog, bdzie udawaa, e rozumie Beat i e si z ni zgadza. Nie bdzie protestowa, tylko pyn z prdem. Pooya si na materacu, na prawym boku, twarz do ciany, i postanowia si przespa. Nie baa si ciemnoci, mrok wok niej nie by niebezpieczny. Szybko pojawio si dobrze znane uczucie w ciele i chwil pniej zasna. mier Moja szkoa bya dwupitrowym drewnianym budynkiem. Im bylimy starsi, tym wyej mielimy lekcje. Co roku, wiosn, wszyscy uczniowie i nauczyciele musieli uczestniczy w wiczeniach przeciwpoarowych. Stare szkoy pony w owych czasach jak pochodnie, nikt wic nie mg si wymiga czy tylko markowa udziau. W mojej klasie by chopiec * zapomniaam jego imienia * ktry chorowa na epilepsj. Z jakiego powodu nie mg trzyma rk nad gow. Mimo to bra udzia w wiczeniach rok po

zakoczeniu wojny. Dokadnie pamitam tamten dzie. Soce wiecio zimnym, bladym wiatem, wiatr by silny i porywisty. Nienawidz wysokoci i byam zesztywniaa ze strachu, kiedy wychodziam na gzyms. wiat w oddali, przy rzece, omal si nie wywrci. Chwyciam za drabin. Powoli odwrciam si. Schodzc, wpatrywaam si w ciemnoczerwon fasad szkoy, kady szczebel chwytaam w taki sam kurczowy ucisk. Kiedy dotaram do ziemi, byam zupenie wykoczona. Nogi mi si trzsy i podczas gdy moi koledzy wracali do klasy, ja zostaam, starajc si doj do siebie. Wtedy podniosam wzrok i zobaczyam, jak w chory chopiec schodzi powoli po drabinie. Kiedy dotar do ostatniego szczebla, usyszaam, jak mwi: ,,Nie mam ju siy". Pooy si na ziemi, odwrci twarz do ciany i umar na naszych oczach. Przyjechaa karetka i zabraa go. Nigdy wczeniej nie widziaam takiego pojazdu. Staam przy drzwiach, kiedy kadli go na noszach. Wyglda dokadnie tak samo jak zawsze, by tylko troch bledszy, mia zamknite oczy i sine wargi. Jego rce lekko si zatrzsy, kiedy nosze z guchym odgosem umieszczono w tym duym samochodzie, przed zamkniciem drzwi ostatni powiew wiatru zmierzwi mu krcone blond wosy. Wci pamitam swoje zdumienie faktem, e nie odczuwaam przeraenia. Widziaam zwoki czowieka w moim wieku i wcale to mn nie wstrzsno. Chopiec nie by ani nieprzyjemny, ani tragiczny, tylko spokojny. Pniej czsto zastanawiaam si, co waciwie sprawia, e czowieka uznajemy za ywego. Nasza wiadomo nie jest w zasadzie niczym innym jak substancjami przenoszcymi impulsy nerwowe i elektrycznoci. Fakt, e jeszcze dzisiaj myl o tym chorym chopcu, powoduje, e on nadal istnieje. Jest obecny w tym wymiarze, ktry nazywamy rzeczywistoci, nie w postaci swojej elektrycznoci, lecz mojej. Pytanie brzmi, czy zabicie czowieka to najwiksze zo, jakie mona mu wyrzdzi. Czasami podejrzewam, e sama niszczyam ludzi na inne sposoby ni ten nauczyciel, ktry zmusi owego chopca do zejcia po drabinie. Ostateczne pytanie brzmi, czy w takim razie potrzebuj rozgrzeszenia, a jeli tak, to od kogo. Pitek, 24 grudnia Thomas siedzia przy oknie i spoglda na Strmmen. Byo bezchmurnie i mrono, woda zamarza i leaa w dole niczym czarne lustro. Szarobrzowa fasada Zamku bya owietlona, tworzc jakby dekoracj na tle zimowego nieba, na Skeppsbron takswki przesuway si w stron restauracji*browaru Gamla Stans Bryggeri". Wida byo kolejk przed Cafe Opera". Znajdowa si w salonie naronego apartamentu na pitym pitrze hotelu Grand". Apartament by wielkoci przecitnego dwupokojowego mieszkania, z przedpokojem, salonem, sypialni i ogromn azienk. Przywioza ich tu policja, ktra uwaaa Grand" za najwaciwszy hotel w Sztokholmie do zakwaterowywania zagroonych osb. W czasie wizyt pastwowych mieszkali w nim czsto krlowie i prezydenci, personel by wic nawyky do radzenia sobie w sytuacjach wymagajcych zachowania ostronoci. Thomasa zameldowano oczywicie pod obcym nazwiskiem. W apartamencie obok przebywali dwaj funkcjonariusze ochrony. Godzin wczeniej policja poinformowaa, e w ich mieszkaniu na Hantverkargatan nie znaleziono adnego adunku wybuchowego. Musieli jednak pozosta w ukryciu do czasu ujcia Zamachowca. Anders Schyman zadecydowa, e Thomas z dziemi, jeli zajdzie taka potrzeba, spdzi wita w hotelu na koszt gazety. Thomas odwrci wzrok od okna i rozejrza si po pogronym w pmroku pokoju. Chciaby, eby Annika bya tutaj, eby razem mogli rozkoszowa si luksusem. Drogie meble byszczay, zielona

wykadzina bya gruba jak materac. Thomas podnis si i zajrza do dzieci picych w pokoju obok. Ich wiszczce oddechy wiadczyy o tym, e niespodziewana wycieczka zupenie je wykoczya. Wykpay si w tej piknej azience, zachlapujc ca podog. Thomas nie zaprzta sobie gowy wycieraniem. Na kolacj zjedli klopsiki z gotowanymi ziemniakami, przyniesione przez hotelow obsug. Kalie uzna ziemniaki za ohydne, by przyzwyczajony do proszkowych wariantw Anniki. Thomas nie lubi, kiedy Annika podawaa na obiad smaon kiebas z puree, raz nawet nazwa to wiskim arciem. Kiedy przypomnia sobie t idiotyczn ktni, rozpaka si, co zdarzao mu si niezwykle rzadko. Policja nie natrafia na aden lad Anniki, ktra jakby zapada si pod ziemi. Jej samochd te znikn. Kobieta, ktra zdaniem policji bya Zamachowcem, nie pokazaa si w pobliu swojego domu, odkd nabrali wobec niej podejrze, czyli od wtorku wieczorem. Obecnie poszukiwania objy cay okrg sztokholmski. Policja nie ujawnia nazwiska kobiety, podaa tylko, e podejrzana kierowaa budow stadionu olimpijskiego w Sdra Hammarbyhamnen. Thomas kry niespokojnie po grubych dywanach, w kocu zmusi si, eby usi przed telewizorem. Hotel oferowa oczywicie siedemdziesit kanaw cyfrowych i szereg wewntrznych kanaw filmowych, ale Thomas nie by w nastroju do ogldania. Poszed przez przedpokj do azienki, rzuci przecierado kpielowe na podog, przemy twarz lo do wat wod i umy zby hotelow szczoteczk. Grube frotte pod jego nogami wchono wod. Rozebra si po drodze do sypialni, cisn rzeczy bezadnie na krzeso w przedpokoju i poszed do dzieci. Jak zwykle zrzuciy z siebie kodr. Thomas przypatrywa si im przez chwil. Kalie rozoy rce i nogi, tak e zajmowa wiksz cz podwjnego ka, Ellen leaa skulona midzy poduszkami. Jeden z ochroniarzy pojecha do Ahlensa", kupi dwie piamy i kilka gier Gam Boy. Thomas uoy i przykry Kallego, potem obszed to due ko i pooy si obok Ellen. Woy ostronie rk pod gow dziewczynki i przycign j do siebie. Maa poruszya si we nie i wetkna kciuk do buzi. Thomas nie zareagowa. Wcign gboko powietrze, poczu zapach dziewczynki i pozwoli popyn zom. W redakcji panowaa pena koncentracj a i niemal zupena cisza. Odkd przed kilkoma laty gazet skomputeryzowano, poziom haasu zdecydowanie si obniy, ale jeszcze nigdy nie byo tak cicho jak tej nocy. Wszyscy zebrali si przy pulpicie, gdzie powstawaa gazeta. Jansson jak zwykle rozmawia nieprzerwanie przez telefon, tyle e ciszej i bardziej mrukliwie. Anders Schyman zabarykadowa si w miejscu, gdzie w cigu dnia siedzia redaktor dziau cznoci z czytelnikami. Robi niewiele, gwnie patrzy przed siebie albo rozmawia cicho przez telefon. Berit i Janet Ullberg, ktre normalnie pracoway w gbi redakcji, tym razem pisay przy biurkach nocnych reporterw, eby mc na bieco ledzi, co si dzieje. Patrik Nilsson te by na miejscu. Ingvar Johansson zadzwoni do niego po poudniu na komrk. Reporter lecia wanie samolotem do Jnkpingu, ale odebra. * W samolocie nie wolno mie wczonej komrki * pouczy go Johansson. * Wiem o tym! * wrzasn zachwycony Patrik. * Chciaem tylko sprawdzi, czy samolot rzeczywicie spadnie, jeli ma si wczon komrk. * I co? Spada? * zapyta Johansson cierpkim gosem. * Jeszcze nie, ale jak spadnie, to bdziesz mia jutro wyczno na wiatowy hit: Reporter Kvallspressen ofiar tragedii lotniczej * jego ostatnie sowa". * Patrik a zawy z radoci. Ingvar Johansson przewrci oczami. * Myl, e zaczekamy z t tragedi lotnicz, mamy ju reportera, ktry gra gwn rol w tragedii. Bombowej. Kiedy moesz tutaj by? Patrik nawet nie wysiad w Jnkpingu, tylko wr ci tym samym samolotem do Sztokholmu. Zjawi si w redakcji o pitej po poudniu. Teraz pisa artyku o poszukiwaniach Zamachowca przez policj. Anders Schyman przypatrywa mu si ukradkiem. Podziwia sprawno dziaania i zaangaowanie owego modego czowieka, byo w tym niemal co niesamowitego. Jedyne, co go razio, to nieskrywana rado reportera na wie o jakimkolwiek wypadku,

zabjstwie czy innym nieszczciu. Dowiadczenie yciowe powinno jednak z czasem osabi t wtpliw rado. Patrik zapowiada si na znakomitego reportera. Anders Schyman podnis si, eby przynie sobie jeszcze kawy. Byo mu niedobrze po tych kilku kawach, ktre zdy ju wypi, ale musia si ruszy. Obrci si plecami do sali i poczapa powoli w stron okien za dziaem dodatku niedzielnego. Wyjrza na kamienice ssiadujce z redakcj. W wielu oknach nadal palio si wiato, mimo e byo ju po pnocy. Ludzie ogldali thriller w TV3 i popijali grzane wino, niektrzy pakowali ostatnie prezenty. Duo balkonw udekorowanych byo choinkami, w oknach mieniy si witeczne lampki. Schyman wielokrotnie w cigu wieczoru rozmawia z policj. Sta si niejako naturalnym cznikiem midzy redakcj a oficerami ledczymi. Gdy Annika nie zjawia si w przedszkolu o pitej, policja zacza traktowa spraw jako zaginicie. Po rozmowie z Thomasem uznano za cakowicie wykluczone, by gdzie dobrowolnie wyjechaa. Wieczorem zaklasyfikowano jej zaginicie jako porwanie. Wczeniej policja zakazaa im dzwoni na telefon komrkowy Anniki. Schyman zapyta o powd, ale nie otrzyma odpowiedzi. Przekaza jednak dziennikarzom zakaz i, o ile byo mu wiadomo, nikt ju wicej do niej nie dzwoni. Pracownicy byli zszokowani, Berit i Janet Ullberg popakay si. To dziwne, pomyla Anders Schyman. Codziennie piszemy o takich rzeczach, uywamy cierpienia jako przyprawy, eby wstrzsa i porusza. A jednak jestemy zupenie nieprzygotowani, kiedy dotyka to nas samych. Ruszy si, eby wzi jeszcze jeden kubek kawy. Annik obudzi zimny powiew wiatru, cigncy przez tunel. Uwiadomia sobie od razu, co on oznacza. Otwarto elazn bram, Ekesj wracaa. Strach sprawi, e Annika znowu skulia si na materacu i zacza spazmatycznie oddycha. Na suficie zapaliy si wietlwki. Odezwaa si jej podwiadomo, szepna: tylko spokojnie, suchaj tej kobiety, zobacz, czego chce, rb, co ci kae, postaraj si zdoby jej zaufanie. Stukot obcasw zblia si. Annika usiada. * No nie, zobaczcie! Jak wspaniale, e nie pisz * ucieszya si Beata i podesza do stolika. Zacza wypakowywa artykuy z reklamwki z logo 7*Eleven, ustawiaa je wok bateryjki i timera. Annika dostrzega kilka puszek coca*coli, wod mineraln Evian, kanapki i tabliczk czekolady. * LubiszFazers Bla"? To moja ulubiona * powiedziaa Beata. * Moja te * odrzeka Annika, starajc si unikn drenia gosu. Nie lubia czekolady i nigdy nie jada Fazers Bla'. Beata zwina reklamwk i schowaa do kieszeni paszcza. * Mamy troch do zrobienia * oznajmia i usiada na jednym z skadanych krzeseek. Annika sprbowaa si umiechn. * Tak, a co? Beata przygldaa si jej przez kilka sekund. * Ujawnimy w kocu prawd. Annika staraa si pody za tokiem rozumowania kobiety, ale si jej nie udao. Strach powodowa, e miaa zupenie sucho w ustach. * Jak prawd? Beata obesza st i po co si schylia. Kiedy si wyprostowaa, Annika spostrzega, e trzyma w rku ptl, t sam, ktr wczeniej zarzucia jej na szyj. Annika poczua, jak przypiesza jej puls, ale zmusia si, by spokojnie patrze na Beat. * Nie bj si * powiedziaa Ekesj, umiechajc si. Zbliya si do materaca z dugim sznurem w doniach. Annika zacza szybciej oddycha, nie moga powstrzyma paniki.

* Uspokj si, nao ci to tylko z powrotem na gow * powiedziaa Beata i zamiaa si lekko. * Co taka nerwowa?! Annika wymoga na sobie umiech. Ptla otoczya jej szyj, sznur zwisa niczym krawat, Beata trzymaa za jego koniec. * No, gotowe. Teraz ci obejd, uspokj si, mwi ci, eby si odprya! Annika widziaa ktem oka, jak kobieta znika za ni, nadal ze sznurem w garci. * Rozwi ci rce, ale niczego nie prbuj. Najmniejsza sztuczka i zacign ptl na amen. Annika gorczkowo mylaa. Szybko uwiadomia sobie, e nic nie jest w stanie zrobi. Nogi miaa przykute do ciany, na szyi ptl, a na plecach adunek wybuchowy. Beata rozwizaa sznur krpujcy rce Anniki, zmagaa si z nim blisko pi minut. * Uch, mocno siedzia * odetchna, kiedy w kocu jej si udao. Annika od razu poczua mrowienie w palcach, do ktrych ponownie zacza napywa krew. Ostronie przesuna rce przed siebie i wzdrygna si, kiedy zobaczya, jak wygldaj. Skra na przegubach bya otarta albo od sznura, albo od podogi czy ciany. Dwa knykcie lewej doni krwawiy. * Wsta * powiedziaa Beata. Trzymajc si ciany, Annika zrobia, jak jej kazano. * Odsu nog materac * pado nastpne polecenie i Annika posuchaa. Zaschnite wymiociny zniky pod piankow gum. W tej samej chwili Annika spostrzega swoj torb. Leaa oddalona o sze, siedem metrw w korytarzu od strony obiektu treningowego. Ekesj wrcia do stolika tyem, nadal trzymajc sznur w prawej rce. Zestawia bateri i timer na podog, nie spuszczajc wzroku z Anniki. Potem chwycia za blat i przycigna stolik do Anniki. Odgos szurania o linoleum odbi si echem w korytarzu. Nastpnie cofna si jeszcze raz i przysuna Annice krzeseko. * Siadaj. Annika ostronie usiada. Poczua, jak odek si jej wywraca, kiedy zobaczya jedzenie na stole. * Zjedz troch * polecia Beata. Annika zacza od odkrcania butelki z wod. * Chcesz te? * zapytaa Beat. * Pij,jawezmsobiepniej col * powiedziaa Beata. Annika napia si, wzia kawaek bagietki z serem i szynk i zmusia si do dokadnego przeuwania. W poowie kanapki musiaa przesta, nie bya w stanie wicej przekn. * Skoczya? * zapytaa Beata, a Annika umiechna si. * Tak, dzikuj, byo bardzo dobre. * Fajnie, e ci smakowao * powiedziaa Beata zadowolona i usiada na drugim krzeseku. Po jednej rce miaa skrzynk z mineksem, po drugiej otwarty brzowy karton. * No, to byaby pora * dodaa, umiechajc si. Annika odwzajemnia umiech. * Mog zapyta o jedn rzecz? * Oczywicie. * Dlaczego tu jestem? Umiech Beaty momentalnie zgas. * Naprawd tego nie rozumiesz? Annika wstrzymaa oddech. * Nie. Rozumiem natomiast, e musiaam ci bardzo rozzoci. Nie miaam takich intencji, wic przepraszam ci, e tak wyszo. Beata przygryza grn warg. * Nie do na tym, e kamaa. Napisaa w gazecie, e byam zdruzgotana mierci parszywca. Poza tym upokorzya mnie publicznie, przekrcia moje sowa tylko po to, eby mie lepsz histori. Nie chciaa sucha mnie i mojej prawdy, ale wysuchaa robotnikw.

* Przykro mi, e le oceniam twj stan ducha * powiedziaa Annika tak spokojnie jak tylko moga. * Nie chciaam zacytowa ci w sposb, ktry ci nie odpowiada, ale bya bardzo wstrznita i pakaa. * Tak, byam zrozpaczona z powodu ludzkiego za, e takiej wini jak Stefanowi Bjurlingowi dane byo y. Dlaczego los uy wanie mnie, aby pooy kres niegodziwoci? Dlaczego wszystko jest cigle na moich barkach? Annika uznaa, e lepiej milcze i sucha. Beata znowu przygryza warg. * Kamaa i rozpowszechniaa faszywy obraz parszywca * powiedziaa po chwili. * Napisaa, e by dobry, pogodny i ceniony przez kolegw w pracy. Im pozwolia si wypowiedzie, ale mnie nie. Dlaczego nie napisaa tego, co powiedziaam? Annika poczua narastajc konsternacj, ale wysilia si, by zachowa spokojny i przyjazny ton gosu. * A co twoim zdaniem powinnam bya napisa? * Prawd. e to straszne, e Christina i Stefan musieli umrze. e sami byli sobie winni i niesprawiedliwe jest, e ja musiaam to zrobi. Bynajmniej nie uwaam tego za przyjemne, jeli tak sdzisz. Annika skorzystaa z okazji, by wykaza si penym zrozumieniem. * Nie, wcale tak nie sdz. Wiem, e czowiek jest czasami zmuszony robi rzeczy, ktrych nie chce. * Skd to wiesz? * zapytaa Beata. Annika pochylia gow, zawahaa si, zanim wyjawia: * Kiedy byam zmuszona pozby si czowieka, wiem, jak to moe by. * Podniosa wzrok. * No ale nie mamy rozmawia o mnie, tylko o tobie i twojej prawdzie. Beata przypatrywaa si jej przez chwil w milczeniu. * Moe zastanawiaa si, dlaczego ci jeszcze nie zabiam? Najpierw napiszesz moj histori. Do opublikowania wKvallspressen", tak samo obszern jak artykuy po mierci Christiny Furhage. Annika kiwna gow i umiechna si mechanicznie. * Zobacz, co znalazam * Beata wycigna co z brzowego kartonu. By to may przenony komputer. * Laptop Christiny Furhage * sapna Annika. * Tak, bardzo go lubia. Naadowaam porzdnie bateri. Beata podniosa si i podesza do Anniki z komputerem w prawej rce. Wyglda na ciki, rka Beaty lekko draa. * Masz. Wcz go. Annika wzia laptop. By to stosunkowo prosty macintosh ze stacj dyskietek i wejciem na mysz. Annika otworzya go i wczya. Zaszumia, zacz adowa programy. Byo ich niewiele, midzy innymi Microsoft Word. Po kilku sekundach pojawi si pulpit, to stanowi zachd soca w kolorach rowym, bkitnym i liliowym. Na pulpicie znajdoway si trzy ikonki: twardego dysku, Worda i folderu o nazwie Ja". Annika klikna dwukrotnie na ikonk Worda, otworzya si wersja 6.0. * No, gotowe, moemy zaczyna * powiedziaa. Palce miaa sztywne z zimna i obolae, rozcieraa je dyskretnie pod stoem. Beata wyprostowaa si na swoim krzeseku odlegym o par metrw. W jednej rce trzymaa bateri, w drugiej tozielony kabel. Plecami opara si o cian, zaoya nog na nog. Wygldao na to, e siedzi wygodnie. * Dobrze. Chc, eby artyku by moliwie najlepszy. * Jasne * odpara Annika i zacza pisa. * Chc, eby napisaa, co powiem, zapisaa moje sowa, eby to bya moja opowie. * Oczywicie * Annika pisaa dalej.

* Chocia musisz zrobi tak, eby byo adne i dobrze si czytao, i stylistycznie bez zarzutu. Annika przestaa pisa i podniosa na ni wzrok. * Zaufaj mi. Robi to codziennie. Moemy zacz? Ekesj wyprostowaa si. Zo jest wszdzie. Poera ludzi od rodka. Jego apostoowie na ziemi docieraj do serca ludzkoci i ukamienowuj je na mier. Walka zostawia krwawe lady w kosmosie, bo Los stawia opr. Prawda ma po swojej stronie rycerza, czowieka z krwi i koci...". * Przepraszam, e przerywam * powiedziaa Annika. * To troch zagmatwane. Czytelnik nie nady za twoim rozumowaniem. Beata spojrzaa na ni zdumiona. * Dlaczego nie? Annika zastanowia si, teraz naleao dobra waciwe sowa. * Wielu ludzi nie zastanawiao si nad tym tak dugo jak ty i nie zdyo doj do tych samych wnioskw. Nie zrozumiej ci, a wtedy artyku nie ma sensu. Chodzi przecie o to, eby zbliyli si do prawdy, mam racj? * Tak * potwierdzia Beata nieco zbita z tropu. * Moe zaczekamy odrobin z Losem i Zem i podejdziemy do tego bardziej chronologicznie. Wtedy czytelnikowi atwiej bdzie dotrze do prawdy. Zgoda? Beata kiwna gorliwie gow. * Pomylaam sobie, e moe zadam ci kilka pyta, a ty odpowiesz, na ktre zechcesz. * Okej * zgodzia si Beata. * Czy moesz opowiedzie, jak dorastaa? * Po co? * Czytelnik bdzie mg ci zobaczy jako dziecko i utosami si z tob. * Aha. To o czym mam opowiedzie? * O czym chcesz. Gdzie dorastaa, kim byli twoi rodzice, czy miaa rodzestwo, czy miaa jakiego zwierzaka, jakie byy twoje ulubione zabawki, jak szo ci w szkole, tego rodzaju rzeczy... Beata patrzya na ni przez dug chwil. Annika widziaa w oczach kobiety, e mylami powdrowaa gdzie daleko. W kocu zacza mwi, a Annika spisywaa jej opowie. Dorastaam w Djursholm, moi rodzice byli lekarzami. Nadal zreszt s, oboje dalej pracuj i wci mieszkaj w swojej willi. Mam starszego brata i modsz siostr, dziecistwo pamitam jako raczej szczliwe. Mama pracowaa na p etatu jako psycholog dziecicy, tata ma prywatn praktyk. Zajmoway si nami opiekunki, zreszt opiekunowie te. To byy lata siedemdziesite, moi rodzice byli otwarci na nowe idee, opowiadali si za rwnouprawnieniem. Wczenie zainteresowaam si domami. W ogrodzie mielimy domek przeznaczony do zabawy. Moja siostra i jej koleanki czsto mnie w nim zamykay. W cigu tych dugich popoudniowych godzin, ktre spdzaam w ciemnoci, zaczlimy ze sob rozmawia: mj may dom i ja. Opiekunki wiedziay, e bywam wiziona, po jakim czasie zawsze wic przychodziy i zdejmoway skobel. Niekiedy krzyczay na moj siostr, ale mnie to nie obchodzio". Beata zamilka i Annika przestaa pisa. Pochuchaa na donie, w tunelu byo naprawd zimno. * Czy moesz opowiedzie troch o swoich modzieczych marzeniach? * powiedziaa Annika. * Jak twoje rodzestwo uoyo sobie ycie? Ekesj podja: Mj brat zosta lekarzem podobnie jak nasi rodzice, a siostra wyksztacia si na rehabilitantk. Wysza za m za Nassego, koleg z dziecistwa, i nie musi pracowa. Mieszkaj z dziemi w Taby.

Ja si nieco wyamaam, bo studiowaam architektur. Moi rodzice byli odrobin sceptyczni, uwaali, e lepiej pasowaby mi zawd przedszkolanki albo rehabilitantki. Ale nie sprzeciwiali si, byli przecie nowoczeni. Studiowaam na Politechnice Krlewskiej, ktr ukoczyam jako jedna z najlepszych. Dlaczego wybraam projektowanie domw? Kocham budowle! One tak bezporednio i szczerze mwi do czowieka. Uwielbiam podrowa tylko po to,by porozmawia z domami w nowych miejscach, ich ksztatami, oknami, kolorami i blaskiem. Tyy domw podniecaj mnie seksualnie. Czuj mrowienie wzdu plecw, kiedy jad pocigiem przez przedmiecia * to pranie suszce si przy torach, te pochylone balkony... Kiedy spaceruj, nigdy nie patrz przed siebie, tylko do gry. Wpadaam na drogowskazy i wentylatory w caym miecie, bo studiowaam fasady. Budowle s po prostu moj wielk pasj i chciaam si tym zajmowa. Studiowaam przez wiele lat, nauczyam si projektowa domy. Kiedy skoczyam studia, odkryam, e le wybraam. Domy na papierze nie mwi. Naszkicowane s tylko bladym odbiciem prawdziwych. Tak wic po zaledwie p roku pracy znowu poszam na studia, tym razem budowlane. Zajy mi kilka kolejnych lat, ale zostaam magistrem inynierem budownictwa. Akurat wtedy szukano pracownikw do komunalnej spki, ktra miaa budowa nowy stadion olimpijski w Sdra Hammarbyhamnen. Dostaam tam posad i w ten sposb po raz pierwszy spotkaam Christin Furhage". Beata znowu zamilka. Annika dusz chwil czekaa na dalszy cig. * Chcesz przeczyta? * zapytaa w kocu, ale Beata pokrcia gow. * Wiem, e napiszesz tak, eby dobrze brzmiao. Przeczytam pniej, kiedy bdzie gotowe. Westchna i mwia dalej: Wiedziaam oczywicie, kim jest. Wiele razy widziaam j w gazecie, odkd ruszya kampania na rzecz przyznania Szwecji igrzysk, a take potem, kiedy wygralimy i Furhage zostaa przewodniczc Komitetu Olimpijskiego. Gdzie mieszkaam w tamtym czasie? Tam gdzie teraz, w cudownym maym domu koo Skinnarviksparken na Sder. Znasz rejon wok ulicy Yttersta Tvargrand? Jest objty ochron konserwatorsk, wic musiaam remontowa bardzo ostronie. Mj dom, w ktrym oddycham i mieszkam, jest dla mnie bardzo wany. Rozmawiamy ze sob codziennie. Wymieniamy dowiadczenia i mdroci. Nie musz chyba dodawa, e to ja jestem nowicjuszk? Fundamenty mojego domu pooono pod koniec XVIII wieku, tote nasze rozmowy sprowadzaj si zwykle do tego, e sucham i si ucz. Raz odwiedzia mnie Christina Furhage, byam bardzo zadowolona, e mj dom mg j pozna. To pomogo mi pniej podj t trudn decyzj". Kobieta ponownie umilka. * Na czym polegaa twoja praca? * zapytaa Annika. * Czy to naprawd wane? * zdziwia si Beata. Nie, ani troch, ale zyskuj na czasie, pomylaa Annika. * Tak, oczywicie * powiedziaa gono. * Wielu ludzi pracuje, wic chc wiedzie, jakie miaa obowizki, I co mylaa, kiedy wykonywaa swoj prac, wszystko na ten temat... Beata wyprostowaa si. * Tak, jasne. Teraz rozumiem. Ty egocentryczna kanalio, pomylaa Annika i umiechna si. Nie wiem, na ile jeste zorientowana w brany budowlanej, pewnie nie wiesz, jak wyglda taki przetarg? Zreszt nie ma to wikszego znaczenia, bo budowa Stadionu Victorii bya tak szczeglnym przedsiwziciem, e waciwie nie obowizyway adne oglne zasady.

Sztokholm zosta gospodarzem letnich igrzysk olimpijskich, a Christina Furhage otrzymaa stanowisko przewodniczcej Komitetu Organizacyjnego, o tym wiesz. Nie bya to wcale oczywista decyzja, Furhage musiaa je sobie wywalczy. Bya rzeczywicie wspaniaa. Tak dyrygowaa facetami z komitetu, e jedli jej z rki. My, kobiety, naprawd cieszyymy si z takiej szefowej. Nie spotykaam jej zbyt czsto, ale poniewa osobicie interesowaa si wszelkimi szczegami, natykaam si na ni od czasu do czasu. Bezgranicznie j podziwiaam. Jej obecno sprawiaa, e ludzie si starali, dawali z siebie wszystko. Taki wywieraa wpyw na innych. Jeli ona nie wiedziaa czego o organizacji igrzysk i budowie stadionu, to naprawd nie warto byo sobie zaprzta tym gowy. Zatrudnia mnie firma Arena Bygg AB. Poniewa miaam uprawnienia zarwno architekta, jak i inyniera budownictwa, od razu dostaam sporo duych administracyjnych r zada. Braam udzia w negocjacjach, projektowaam i obliczaam, kontaktowaam si z podwykonawcami i sporzdzaam umowy, taka osoba do wszystkiego na rednim szczeblu. Budowa stadionu miaa rozpocz si pi lat przed igrzyskami. Christina osobicie mianowaa mnie kierowniczk budowy. Doskonale pamitam, jak mi to zaproponowaa. Wezwaa mnie do swojego wspaniaego biura tu przy Rosenbad z widokiem na Strmmen. Zacza mnie wypytywa, czym si zajmuj i jak mi to idzie. Miaam wraenie, e nie wypadam najlepiej, lekko si jkaam i pociy mi si donie. Ona bya niesamowita za tym swoim byszczcym biurkiem, wielka, a taka szczupa, silna, ale i pikna. Zapytaa mnie, czy chciaabym wzi na siebie odpowiedzialno za budow stadionu olimpijskiego w Sdra Hammarbyhamnen. Zawirowao mi przed oczami, kiedy wypowiedziaa te sowa. Chciaam krzykn: O, tak!, ale kiwnam tylko gow i powiedziaam, e bdzie to wyzwanie, fascynujca odpowiedzialno, ktr gotowa jestem wzi na swoje barki. Christina wskazaa popiesznie, e oczywicie bd miaa licznych przeoonych, z ni na samej grze. Potrzebowaa jednak kogo odpowiedzialnego na samej budowie do pilnowania, by prace toczyy si zgodnie z harmonogramem, by nie przekraczano limitu wydatkw, by dostawy materiaw trafiay w wyznaczone miejsce o okrelonym czasie. Miaam oczywicie mie pod sob cay sztab kierownikw odpowiedzialnych za poszczeglne sektory, w ktrych bd rozdziela i nadzorowa prac. Ci kierownicy mieli na bieco skada mi raporty, tak bym ja z kolei moga wykonywa swoj prac i informowa moich przeoonych i j. * Potrzebuj lojalnoci * powiedziaa Christina i pochylia si ku mnie. * Potrzebuj pani niezachwianego przekonania, e to, co robi, jest suszne. To jest warunek dla osoby podejmujcej si tego zadania. Czy mog na pani liczy? Pamitam jej aur, jak obja mnie wiatem, napenia swoj si i moc. Chciaam krzycze: TAK, ale kiwnam tylko gow. Bo zrozumiaam, co si stao. Przyja mnie do swojego krgu. Uczynia nastpczyni tronu. Byam wybrana". Beata rozpakaa si. Pochylia gow, caa si trzsa. Sznur z ptl lea pod jej nogami, donie ciskay kurczowo bateri i kabel. eby tylko nie spowodowaa spicia w baterii i nie zdetonowaa adunku, pomylaa Annika. * Przepraszam. * Beata wytara nos w rkaw paszcza. * To dla mnie jest bardzo trudne. Annika milczaa. Ciya na mnie dua odpowiedzialno, ale sama praca nie bya szczeglnie skomplikowana. Najpierw uprztano, wysadzano, kopano szyby, wypeniano i formowano. Potem zjawili si murarze i stolarze. Wszystko miao zaj cztery lata. Rok przed igrzyskami stadion mia by gotowy do prbnych zawodw. Z pocztku szo cakiem niele. Robotnicy jedzili maszynami i robili, co do nich naleao. Miaam wasne biuro w jednym z barakw przy samym kanale, moe widziaa je kiedy, gdy robia tu rekonesans? Nie?

Mniej sza o to. Wykonywaam swoj prac, rozmawiaam z koordynatorami na budowie, pilnowaam, by wypeniali swoje zadania. Mczyni bezporednio nadzorujcy roboty nie byli specjalnie rozmowni, ale przynajmniej suchali, gdy wydawaam polecenia, co kiedy ma by gotowe. Raz w miesicu musiaam stawi si w biurze Christiny i poinformowa o przebiegu prac. Przyjmowaa mnie zawsze serdecznie, z zainteresowaniem. Po przekazaniu kadej wiadomoci miaam wraenie, e Christina ju o tym wiedziaa, chciaa tylko sprawdzi moj lojalno. Zawsze opuszczaam jej biuro z micym niepokojem w odku i dziwnie podniosym uczuciem. Przepeniao mnie wiato. Nadal byam w krgu, miaam moc, ale musiaam o ni walczy. Naprawd kochaam swoj prac. Czasem zostawaam wieczorami, kiedy wszyscy mczyni poszli do domu. Samotnie kryam wrd kamiennych resztek stoku narciarskiego i wyobraaam sobie gotowy stadion, potne trybuny wznoszce si ku niebu, te 75 000 zielonych krzeseek dla widzw, stalowe sklepienie dachu. Przesuwaam domi po projektach, a na cianie w baraku powiesiam due zdjcie modelu. Od samego pocztku rozmawiaam ze stadionem. Jak nowo narodzone dziecko nie odpowiada, ale byam cakowicie pewna, e sucha. Obserwowaam kady szczeg jego rozwoju niczym karmica matka, ktr zadziwia kady postp dziecka. Prawdziwe problemy zaczy si po pooeniu fundamentw, kiedy pojawili si stolarze. Kilkuset mczyzn majcych wykonywa prac, za ktr ja byam odpowiedzialna. Przewodzi im sztab trzydziestu piciu brygadzistw, mczyzn w wieku od czterdziestu do pidziesiciu piciu lat. W tej sytuacji miaam cztery razy wicej obowizkw ni na pocztku i na mj wniosek zatrudniono trzech majstrw, samych mczyzn, ktrzy mieli przej cz moich zada. Nie wiem, gdzie popeniam bd. Pracowaam w ten sam sposb co przez pierwsze lata, staraam si by zdecydowana i konkretna. Kalkulacje si zgadzay, harmonogram by przestrzegany, materiay docieray na waciwe miejsce w wyznaczonym czasie, prace postpoway, nie mona byo mie zastrzee do ich jakoci. Staraam si by mia i uprzejma, okazywa mczyznom szacunek. Nie umiem powiedzie, kiedy pojawiy si pierwsze ostrzegawcze sygnay, ale nastpio to dosy prdko. Rozmowy urywane w p sowa, miny, ktrych waciwie nie powinnam bya dojrze, pobaliwe umiechy, zimne oczy. Prowadziam zebrania informacyjno*sprawozdawcze,ktre uwaaam za konstruktywne, ale moje przesanie nie docierao. W kocu brygadzici przestali przychodzi. Wychodziam na budow i usiowaam ich sprowadzi, ale patrzyli tylko na mnie i mwili, e s zajci. Czuam si oczywicie jak idiotka. Ci nieliczni, ktrzy przychodzili, kwestionowali wszystko, co mwiam. Uwaali, e zamawiam materiay w zej kolejnoci, do zych miejsc. Raz powiedzieli, e cae zamwienie jest bez sensu, poniewa zdyli ju rozwiza problem w inny sposb, za pomoc innego fabrykatu. Zdenerwowaam si oczywicie i zapytaam, jakie maj uprawnienia, eby ignorowa moje polecenia, na jakiej podstawie podejmuj decyzje, przejmuj wadz. Odpowiedzieli wtedy lekcewaco, e jeli budowa ma zosta kiedykolwiek ukoczona, to potrzebny jest kto, kto zna si na rzeczy. Pamitam uczucie po usyszeniu tych sw, co si we mnie zaamao. Nie mog umrze, pomylaam. Mczyni podnieli si i wyszli, a w ich oczach byszczaa pogarda. Moi trzej majstrowie wyszli za brygadzistami i rozmawiali z nimi na zewntrz. Syszaam, jak przekazuj moje sowa i znajduj posuch. Moje polecenia byy do przyjcia, jeli przekazywa je kto inny. Nie negowano mojej pracy, mojego rozeznania czy wiedzy, lecz mnie jako czowieka. Po tym spotkaniu wezwaam majstrw i powiedziaam, e musimy przeanalizowa nasze nastpne posunicie. Chciaam, ebymy wsplnie we czwrk kierowali zatrudnionymi i organizowali prace, tak by postpoway w wyznaczonym przez nas kierunku. Usiedli przy moim biurku, jeden naprzeciwko, pozostali po bokach.

* Nie radzi sobie pani z t prac * powiedzia pierwszy. * Nie zauwaa pani, e staje si pani nie do zniesienia na budowie? * doda drugi. * Jest pani pomiewiskiem na tym stanowisku * rzek trzeci. * Nie wzbudza pani respektu, nie ma pani autorytetu, jest pani niekompetentna. Patrzyam na nich zdumiona. Nie mogam uwierzy w to, co sysz. Wiedziaam, e si myl, ale kiedy zaczli, byli ju nie do powstrzymania. * Puszy si pani jak paw * mwi pierwszy. * Stawia pani chopakom za wysokie wymagania * rzek drugi. * Oni to widz, nie rozumie pani tego? * Zostanie pani sama * powiedzia trzeci. * Przysza tu pani z niewaciwych powodw i z niewaciwego miejsca. Pamitam, e patrzyam na nich, a ich twarze zmieniay si. Traciy rysy, stay si biae i rozmazane. Nie mogam zapa powietrza, mylaam, e si udusz. Wstaam wic i wyszam. Obawiam si, e nie wygldao to zbyt godnie". Kobieta zwiesia gow i pocigna lekko nosem. Annika spojrzaa na ni z niesmakiem. I co z tego?", chciaa zapyta. Wszystkie przez to przechodzimy". Nie odezwaa si jednak, a Beata mwia dalej: Wieczorem, kiedy leaam w ku, mj dom mwi do mnie, szepta pocieszajco przez tapety w rane wzory. Nastpnego dnia nie mogam tam pj. Strach mnie sparaliowa, przywiza do ka. Uratowaa mnie Christina. Zadzwonia i poprosia, ebym nastpnego ranka przysza do pracy. Miaa do zakomunikowania wszystkim na budowie wane informacje. Rano przyszam do swojego baraku pena spokoju. Na jedenast zostalimy wezwani na pnocne trybuny. Majstrowie nie rozmawiali ze mn, ale umiechaam si do nich, tak eby mogli zrozumie. Wkrtce miaa przyj Christina. Zaczekaam, a wszyscy zajm swoje miejsca, i zadbaam, eby wej na trybuny razem z ni. Christina swoim jasnym, czystym gosem, ktry nis si a do najwyszych sektorw, powiedziaa, e przysza poinformowa o zmianie kierownictwa na budowie stadionu olimpijskiego. Czuam jej ciepo i umiechnam si. * Beata Ekesj ustpuje ze stanowiska kierownika budowy, zastpi j trzej dotychczasowi majstrowie * oznajmia Christina. * Darz jej nastpcw penym zaufaniem i mam nadziej, e prace bd postpoway tak sprawnie jak dotd. Miaam uczucie, jakby niebo zmienio kolor, stao si biae i byszczce. Dwiki ulegay znieksztaceniu, ludzie zamarzali w sople. Tego dnia narodzia si we mnie wiadomo, co musz zrobi, chocia jeszcze nie okreliam jasno celu. Opuciam trybuny i stadion, gdy ludzie wci suchali charyzmatycznego gosu Christiny. W baraku miaam torb ze strojem sportowym, poniewa od razu po pracy chciaam pojecha do siowni. Wyjam go i wrzuciam go do szafki, a pust torb zabraam na tyy barakw. Tam przechowywano materiay wybuchowe, w skadach odlegych od siebie o mniej wicej sto metrw * przepisy okrelaj, jak blisko siebie mog sta ze wzgldu na ryzyko detonacji. Paczka dynamitu mieci si idealnie w sportowej torbie, jakby wanie w tym celu j wyprodukowano. Torba bya bardzo cika, dwadziecia cztery kilo netto, ponad dwadziecia pi brutto, ale przecie tyle zwykle way zapakowana walizka. Kawaek da si przenie, zwaszcza jeli czowiek chodzi na siowni trzy razy w tygodniu...". * Chwileczk * powiedziaa Annika. * Czy przechowywanie dynamitu nie jest oboone mas przepisw ochronnych? Moga tak po prostu wej i go wzi? Beata spojrzaa na ni z politowaniem. * Moja droga, to ja byam szefem budowy. Miaam wasne klucze do wszystkiego. Nie przerywaj mi.

W tym pierwszym kartonie znajdowao si pitnacie adunkw owinitych rowym plastikiem, 1600 gramw sztuka, 50 na 550 milimetrw. Woyam karton do baganika i pojechaam do domu. Ostronie wniosam mj skarb do rodka. Tego wieczoru pieciam domi adunki. Na kocach miay mae metalowe zaciski. Plastik by chodny, adunki zarwno z wygldu, jak i w dotyku przypominay grube parwki wyjte z lodwki. Byy do mikkie, wieczorami bawiam si nimi, wyginajc je lekko tam i z powrotem. Tak, dokadnie jak parwki, tylko cisze". Beata zamiaa si lekko na to wspomnienie. Annice robio si niedobrze ze zmczenia, ale rwnie na widok oczywistego szalestwa tej kobiety. * Czy moemy zrobi przerw? * zapytaa Annika. * Chciaabym napi si coli. Ekesj podniosa na ni wzrok. * Hm, ale tylko chwil. Musimy skoczy do nocy. Annika poczua, jak przeszywa j zimny dreszcz. Nie wiedzieli, co maj ze mn zrobi. Mj kontrakt obejmowa budow stadionu i wioski olimpijskiej. Wyrzucenie mnie oznaczao wypat odprawy, a takich kosztw chcieli unikn. Poza tym znaam si na rzeczy, wic byoby szalestwem paci za utrat potrzebnego przecie kompetentnego pracownika. W kocu mianowano mnie kierownikiem budowy gmachu technicznego zaraz obok stadionu, zwykego dziesiciopitrowego budynku przeznaczonego na kable, pomieszczenia kontrolne i biura. Czy musz nadmienia, e budynek wydawa si guchy i martwy w porwnaniu z moim stadionem? Pusta betonowa skorupa pozbawiona linii i formy, nigdy nie nauczya si mwi. By tam ju jeden kierownik budowy, mia na imi Kurt. Okresami bardzo duo pi i znienawidzi mnie od pierwszej chwili. Twierdzi, e zostaam nasana, by go szpiegowa. Ju pierwszego dnia wbudynku technicznym znikymi rysy jego twarzy. Przestaam go widzie. Na budowie panowa cakowity rozgardiasz. Wszystko byo mocno spnione, budet znacznie przekroczony. Ostronie zaczam uprzta baagan po Kurcie, nie dajc mu jednak tego zauway. Kilka razy, kiedy przyapa mnie na podejmowaniu decyzji, zwymyla mnie. Ale odkd si pojawiam, palcem niczego nie tkn. Przez wiele dni w ogle si nie pokazywa. Za pierwszym razem zgosiam jego nieobecno, ale tak si wciek, e potem ju si nie odwayam. Musiaam te wychodzi do robotnikw, czego nigdy wczeniej nie robiam. Beton zmienia czsto kolor, czasami swobodnie, pozbawiona ciaru, unosiam si w powietrzu, mniej wicej dziesi centymetrw nad podog. Mczyni zmieniali ksztaty i mas. Gdy prosili mnie o zamwienie wicej ktw widzenia i pytali, gdzie le miarki na oko, milkam. Wiedziaam, e si ze mnie nabijaj, ale nie umiaam si broni. Staraam si by elastyczna, a jednoczenie silna. Rozmawiaam z facetami, ale nie z domem, ktry odmawia odpowiedzi. Znowu pilnowaam harmonogramw i wydatkw, wychodziam do robotnikw, ale szklana klatka wok mnie bya szczelna. Zdylimy na czas, z minimalnym przekroczeniem budetu. Christina miaa dokona uroczystego otwarcia. Pamitam swj zapa i dum w tamtym dniu. Dokonaam tego, nie poddaam si, wrciam. Dopilnowaam, eby budynek techniczny by gotowy na prbne zawody. Nie znosiam samej budowli, ale wypeniam swj obowizek. Christina wiedziaa o tym, Christina to zobaczy, zrozumie, e ponownie jestem godna miejsca w wietle. Ujrzy moje prawdziwe ja i wskae mi waciwe dla mnie miejsce * przy jej boku, jako jej towarzyszka i nastpczyni. Starannie dobraam tego dnia strj: bluzka, wieo wyprasowane spodnie, mokasyny. Tym razem byam pierwsza wrd czekajcych, chciaam zapewni sobie miejsce przy samej bramie.

Dawno ju nie widziaam Christiny, raz migna mi gdzie tylko w oddali, kiedy dokonywaa inspekcji na stadionie. Dowiedziaam si, e budowa nie sza najlepiej, byy wtpliwoci, czy zostanie ukoczona na czas. Kiedy Christina zjawia si u nas, emanowaa silniejszym wiatem i miaa wyrazistsze rysy, ni pamitaam. Piknie mwia o igrzyskach olimpijskich i naszej dumie * wiosce olimpij skiej, chwalia rob otnik w i tych, ktrzy przyczynili si do tak sprawnego przebiegu prac. Potem poprosia do siebie kierownika budowy, dziki ktremu budynek techniczny by gotowy w terminie, a rezultat znakomity. I wywoaa nazwisko Kurta. Zaklaskaa, wszyscy klaskali, a Kurt podnis si i podszed do Christiny, umiechn si i wymieni z ni ucisk doni, ona pooya mu rk na ramieniu, ich usta miay si, ale dwik zanikn, te kanalie, te kanalie... Tego wieczoru poszam do magazynu i wziam drugi karton oraz torebk z elektrycznymi zapalnikami. Karton by peen maych lasek, wacych po sto gramw rowoliiowych rurek przypominajcych lizaki, tak, wanie takie masz na plecach. W kartonie byo dwiecie pidziesit sztuk. Mimo e cz zuyam, sporo jeszcze zostao". Beata siedziaa przez chwil w milczeniu. Annika skorzystaa z okazji, by oprze gow na rkach i odpocz. W korytarzu byo zupenie cicho, tylko pod sufitem ledwie syszalnie brzczay wietlwki. Nie dzwoni ju na moj komrk, pomylaa Annika. Czyby przestali mnie szuka? Beata znowu zacza mwi i Annika wyprostowaa plecy. W ostatnim roku czsto przebywaam na zwolnieniu lekarskim. Formalnie moje obowizki polegaj na objedaniu obiektw treningowych, dokonywaniu inspekcji i usuwaniu wszelkich niedocigni. Przez ostatnie dwa miesice byam oddelegowana do hali Satra, ma to by obiekt treningowy dla skoczkw o tyczce. Zobacz, jak mnie zdegradowano: od najdumniejszej budowli do babrania si w niedorbkach na podstarzaych obiektach treningowych. Nie zdam nawet podj rozmowy z budynkami, w ktrych pracuj. Budynki szydz ze mnie, podobnie jak mczyni. Najgorszy ze wszystkich by Stefan Bjurling, brygadzista u podwykonawcy, ktry remontowa hal Satra. Umiecha si gupawo, gdy tylko prbowaam z nim rozmawia. Nigdy mnie nie sucha. Nazywa mnie dziewuszk i ignorowa wszystko, co mwiam. Powoa si na mnie jeden jedyny raz, kiedy robotnicy zapytali go, gdzie maj wyrzuca mieci czy rupiecie. Dajcie je dziewuszce, powiedzia. mia si ze mnie, a ta pikna hala mu wtrowaa. Dwiki byy nie do zniesienia". Beata przerwaa i siedziaa w milczeniu tak dugo, e Annika zacza si wierci. Zmczenie dawao o sobie zna blem w miniach, bardzo mocno rozbolaa j gowa. Miaa wraenie, e jej rce s z oowiu, to paraliujce uczucie pojawiao si zwykle po wp do czwartej nad ranem. Annika przepracowaa tak wiele nocy, e doskonale je rozpoznawaa. Potem pomylaa o dzieciach, gdzie s, czy za ni tskni. Ciekawe, czy Thomas znajdzie prezenty, nie zdyam mu powiedzie, e schowaam je w garderobie, pomylaa. Spojrzaa na Beat, ktra siedziaa z gow opart na rkach. Potem ostronie odwrcia gow i zerkna na torb, lec z boku za jej plecami. Gdyby tylko moga dotrze do telefonu, zadzwoni i powiedzie, gdzie jest... Komrka dziaaa, mimo e znajdoway si w tunelu. Wtedy byaby wolna w cigu kwadransa. Ale to nierealne, dopki bya zwizana i pilnowana przez Zamachowca. Beata musiaaby poda jej torb, a potem zakry uszy, gdy Annika bdzie dzwoni... Nagle zacza szybciej oddycha. Przypomniaa sobie pewien artyku, ktry napisaa blisko dwa lata temu. By pikny wiosenny dzie, tumy ludzi wyszy na zamarznite jeszcze wody... * nisz na jawie? * zapytaa Beata. Annika wzdrygna si i umiechna. * Nie, skd. Czekam na dalszy cig * powiedziaa.

Kilka tygodni temu Christina zorganizowaa due przyjcie w Bkitnej Sali Ratusza. Ostatnie due przyjcie przed igrzyskami, wszyscy byli zaproszeni. Naprawd cieszyam si na ten wieczr. Ratusz jest jednym z moich najlepszych przyjaci. Czsto wchodz na wie, wspinam si po schodach, pozwalam kamiennym cianom taczy pod moimi domi, czuj przecig z maych otworw w cianach i wypoczywam na najwyszym pitrze. Dziewiczy widok i wiatr, to oszaamiajco erotyczne doznanie. Przyszam stanowczo za wczenie i szybko spostrzegam, e ubraam si zbyt elegancko. Ale to nie miao znaczenia, Ratusz by moim partnerem i zajmowa si mn. Spodziewano si Christiny; miaam nadziej, e atmosfera przebaczenia panujca w budynku zniweluje wszelkie nieporozumienia. Przechadzaam si midzy ludmi, wypiam kieliszek wina i rozmawiaam z Ratuszem. Nagle przytumione gosy rozmw przerodziy si w podniecony rozgwar i wiedziaam, e przysza Christina. Przyjto j jak krlow * przecie ni bya. Ja stanam na krzele, eby dobrze widzie. Trudno to wyjani, ale Christin otaczaa jakby aura, dziki ktrej zawsze bya skpana w wietle. To byo wspaniae, ona bya wspaniaym czowiekiem. Wszyscy j pozdrawiali, ona z umiechem odpowiadaa skinieniem gowy. Z kadym zamienia sowo. ciskaa rce jak amerykaski prezydent na wiecu przedwyborczym. Staam w gbi sali, ale Christina zbliaa si powoli w moj stron. Zeskoczyam z krzesa i straciam j z oczu, jestem przecie taka niska. Ale nagle staa przede mn, pikna i spokojna w swoim wietle. Poczuam, e na mojej twarzy pojawia si szeroki umiech, w oczach chyba zakrciy mi si zy. * Mio pani znw zobaczy * powiedziaam, wycigajc rk. * Ciesz si, e moga pani przyj! * Dzikuj * odpowiedziaa. * Czy my si znamy? Nasze oczy si spotkay. Christina si umiechaa, ale jej umiech si zmienia, jej twarz umieraa. Zamiast zbw miaa robaki, oczy pozbawione biaek. Umiechaa si, a jej oddech by martwy, by ciekiem. Musiaam si cofn. Nie poznaa mnie, nie wiedziaa, kim jestem. Nie dostrzega swojej nastpczyni tronu. Mwia, a jej gos dochodzi z przepaci, guchy i chrapliwy, jak ze zbyt wolno puszczonej tamy. * Idziemy dalej? * zagrzmiaa; robaki wypezy z jej gowy, a ja uwiadomiam sobie, e musz j zabi. Chyba to rozumiesz? Chyba musisz to rozumie? e nie moga duej y? Bya potworem, zym anioem w aureoli. Zo j poaro, zniszczyo od rodka i wydostao si na zewntrz. Mj dom mia racj, to Christina Furhage bya zem na ziemi, ja tego nie dostrzegam, inni tego nie dostrzegali, widzieli to samo, co ja: zewntrzne sukcesy, wietlan aur i rozjanione wosy. Ale ja zobaczyam, odkryam jej prawdziwe oblicze, przede mn ujawnia si jako potwr, ktrym bya w rzeczywistoci, mierdzcy trucizn i zgni krwi...". Annika ledwie powstrzymaa mdoci. Beata otworzya puszk coli i pia maymi, ostronymi ykami. * Waciwie powinno si pi Hght ze wzgldu na kalorie, ale uwaam, e w smaku jest ohydna. A ty jak uwaasz? * zapytaa Annik. Annika przekna lin. * Masz cakowit racj. Beata lekko si umiechna. Moja decyzja pozwolia mi przey wieczr, bo koszmar si jeszcze nie skoczy. Wiesz, kogo wybraa na swojego ksicia, na kawalera przy stole? No tak, doskonale wiesz, przecie zamiecilicie ich zdjcie. Nagle wszystko uoyo si w logiczn cao. Zrozumiaam, czemu miay suy te zimne skarby w moim domu. Wszystko zostao objawione. Ten duy karton by dla Christiny, mae adunki dla idcych w jej lady.

Plan miaam prosty. Czsto ledziam Christin, niekiedy odnosiam wraenie, e ona to czuje. Rozgldaa si niespokojnie wok, by potem szybko wsi do swojego dugiego samochodu, zawsze z komputerem pod pach. Dugo si zastanawiaam, co ona w nim pisze, czy pisze co o mnie albo moe o Helenie Stark. Wiedziaam, e czsto do niej jedzi. Wyczekiwaam pod oknami i mogam zaobserwowa, jak odjeda stamtd nad ranem. Domylaam si, e si kochaj, i wiedziaam, e gdyby romans wyszed na jaw, skutki byyby fatalne dla Christiny. Dlatego byo to takie proste, przynajmniej w teorii. Cz rzeczy ogromnie si komplikuje, kiedy wprowadza si je w ycie, nie sdzisz? W pitek wieczorem, kiedy zobaczyam Christin wychodzc ze Stark z przyjcia wigilijnego, wiedziaam, e nadesza pora. Pojechaam do domu i zabraam mj wielki skarb. By ciki, pooyam go na przednim siedzeniu. Na pododze sta akumulator, ktry kupiam na stacji OK w Vastberga. Timer nabyam w Ikei, taki sam, jakich ludzie uywaj w domkach letniskowych, eby wprowadza w bd zodziei. Zaparkowaam tam, gdzie stoi twj samochd. Torba bya oczywicie cika, ale jestem silniejsza, ni wygldam. Troch si denerwowaam, nie wiedziaam, ile mam czasu, musiaam zdy z przygotowaniami, zanim Christina wyjdzie od Stark. Na szczcie poszo dosy szybko. Podeszam z torb do tylnego wejcia, wyczyam alarm i otworzyam. Miaam pecha, bo zobaczy mnie jaki mczyzna idcy do tej okropnej meliny. Gdybym nadal bya tu szefem, nie pozwoliabym, eby przy samym stadionie znajdowa si taki przybytek. Tej nocy stadion by po prostu wspaniay, umiecha si do mnie w wietle ksiyca. Umieciam karton na pnocnych trybunach, biay napis byszcza w ciemnoci: Minex 50 x 550, 24,0 kg, 15 szt. a 1600 gg. Obok kartonu pooyam szerok tam klejc. Materia by atwy do uzbrojenia, wystarczyo wetkn kawaek elaza w jedn z parwek i poprowadzi kabel do gwnego wejcia. Tam umieciam akumulator i nastawiam timer, jak wczeniej przewiczyam. Gdzie? W wirowni koo Rimbo, w parafii Loharad. Autobus jedzi tam tylko dwa razy dziennie, ale miaam duo czasu i mogam czeka. Detonowaam tylko mae adunki, za kadym razem jeden lizak, starcz jeszcze na dugo. Kiedy zakoczyam przygotowania, otworzyam gwne wejcie, lecz sama wyszam tunelem, ktry od strony stadionu zaczyna si gboko pod gwnym wejciem. Na d mona zjecha du wind, ale wolaam zej po schodach. Potem poszam szybko w kierunku Ringvagen, baam si, e nie zd. Moje obawy okazay si ponne, musiaam jeszcze dugo czeka w bramie naprzeciwko. Kiedy Christina wysza, zadzwoniam do niej z komrki. Nie mona mnie wyledzi, bo kupiam pgodzinn kart bez abonamentu. Nawiasem mwic, nie mona te ustali, e dzwoniam wczoraj do ciebie, gdy bya w drodze, bo uyam tej samej karty. Przekonanie Christiny, eby przysza na stadion, byo proste. Powiedziaam, e wiem wszystko o niej i o Stark, e zrobiam im zdjcia i przeka negatywy Hansowi Bjallrze, przewodniczcemu zarzdu, jeli nie przyjdzie ze mn porozmawia. Bjallra nienawidzi Christiny, wiedzieli o tym wszyscy pracownicy kancelarii. Rzuciby si na kad okazj, by j poniy. Przysza wic, cho musiaa bi si z mylami. Przysza na piechot przez most od strony Sdermalm, za jak osa. Trwao to dosy dugo i chwilami mylaam, e jednak si nie pojawi. Czekaam przed gwnym wejciem, schowana w cieniu dwch posgw. Krew we mnie kipiaa, w powietrzu unosia si euforia. Mj stadion by ze mn, wspiera mnie. Chciaam to zrobi jak naley. Christina miaa umrze w tym samym miejscu, w ktrym mnie zdruzgotaa, rozerwana na strzpy na pnocnych trybunach Stadionu Victorii. Najpierw chciaam oguszy j motkiem, najbardziej klasycznym narzdziem robotnika budo wlanego,potem zanie na trybuny i naoy adunek wybuchowy. Oplecionej rowymi plastikowymi wami wyjaniabym, dlaczego si tu znalaza. Ujawniabym, e zobaczyam jej potwora.

Moja przewaga wieciaby niczym wiato gwiazd przez noc. Christina poprosiaby o przebaczenie, a eksplozja byaby dop enieniem". Beata zamilka na chwil i popia troch coli, Annika czua si bliska zemdlenia. * Niestety, nie poszo po mojej myli * powiedziaa Beata cicho. * Prawda musi wyj na jaw. Nie chc uchodzi za bohaterk. Wiem, e znajd si ludzie, ktrzy uznaj, e postpiam le. Dlatego tak wane jest, ebymy nie kamay. Musisz napisa, jak byo naprawd, bez upikszania. Annika skina gorliwie gow. Nic si nie udao. Po uderzeniu motkiem Christina nie stracia przytomnoci, tylko wpada we wcieko. Zacza krzycze jak optana, e jestem wariatk i mam zostawi j w spokoju. Waliam na olep motkiem, jeden z ciosw trafi w usta, wybijajc jej zby. Cigle krzyczaa, a ja nie przestawaam uderza. Motek taczy na jej twarzy. Czowiek bardzo krwawi z oczu. W kocu si przewrcia i nie by to wcale miy widok. Nadal krzyczaa. Zdruzgotaam jej kolana, eby nie moga z powrotem wsta. Nie byo to przyjemne, tylko trudne i uciliwe. Chyba to rozumiesz? Nie przestawaa krzycze, wic uderzyam j motkiem w szyj. Kiedy prbowaam wcign j na trybuny, wpia si paznokciami w moje donie, tak e musiaam zmiady jej te okcie i palce. Powoli zacza si duga droga do miejsca, w ktrym staa tego dnia, gdy mnie zniszczya. Spociam si, poniewa Christina bya do cika. Dalej krzyczaa. Kiedy w kocu dotaram do materiaw wybuchowych, trzsy mi si rce. Pooyam Christin midzy krzesekami i zaczam przymocowywa adunki tam. Lecz ona nie rozumiaa, e ma si podda, e teraz przypada jej rola suchacza. Wia si jak robak, ktrym w rzeczywistoci bya, i doczogaa si do najbliszych schodw. Stoczya si w d trybun, cay czas krzyczc. Traciam kontrol nad swoim dzieem, to byo straszne. Dogoniam j i uderzyam motkiem w krgosup, nie wiem, czy udao mi si go przetrci. W kocu leaa na tyle spokojnie, e mogam przymocowa te pitnacie parwek. Nie byo w tym jednak pikna. Zabrako czasu na przebaczenie i refleksj. Wcisnam szybko metal w jedn z parwek i pobiegam do akumulatora. Timer ustawiony by na pi minut, zmniejszyam do trzech. Christina krzyczaa nieludzkim gosem, krzyczaa jak potwr, ktrym bya. Staam przy wejciu i suchaam jej przedmiertnej pieni. Kiedy zostao tylko trzydzieci sekund, zdoaa zdj z siebie dwie parwki, mimo zmiadonych czonkw. To wiadczy o jej sile, nie uwaasz? Niestety nie mogam obserwowa spektaklu do koca. Nie zobaczyam jej ostatnich sekund, bo musiaam skry si w mojej grocie. Byam w poowie schodw, kiedy nadesza fala uderzeniowa * jej sia mnie zszokowaa. Zniszczenia byy ogromne, cae pnocne trybuny zniszczone. Nie miaam takiego zamiaru, chyba to rozumiesz? Nie chciaam zrobi krzywdy stadionowi. To, co si wydarzyo, nie byo jego win...". Annika czua, jak zy ciekn jej po policzkach. Nigdy w yciu nie pisaa czego rwnie obrzydliwego. Bya bliska omdlenia. Siedziaa nieruchomo na twardym stoku od wielu godzin, nogi bolay j tak, e z trudem powstrzymywaa jk. adunek na plecach ciy coraz bardziej. Bya zmczona, chciaa si pooy,nawet jeli miao to oznacza eksplozj adunku i mier. * Dlaczego paczesz? * zapytaa podejrzliwie Beata. Annika odetchna przez sekund, zanim odpowiedziaa: * Myl, jakie to musiao by dla ciebie trudne. Dlaczego nic nigdy nie wychodzi tak jak powinno? Beata kiwna gow i te otara z. * Wanie * powiedziaa. * To jest takie niesprawiedliwe. Ze Stefanem poszo atwiej, mniej wicej tak, jak zaplanowaam. Zleciam jego brygadzie dokoczenie przebieralni dla sdziw jeszcze przed witami. Wybr miejsca by prosty. To tam Stefan przyj mnie za pierwszym razem i powiedzia, e dla robotnikw z hali Satra zawsze bd obca. Wiedziaam, e bdzie pracowa sam. Gra na wycigach i bra wszystkie

moliwe nadgodziny. Stara si zostawa sam na budowie, eby potem dopisa sobie fikcyjne godziny w raporcie. Musia to robi przez lata. Nikt go nie sprawdza, by przecie brygadzist. Poza tym pracowa szybko, kiedy chcia, ale dosy niechlujnie. W poniedziaek normalnie poszam do pracy. Wszyscy mwili o tym, e Christina Furhage zgina w wybuchu, ale ze mn nikt nie rozmawia. Zreszt wcale tego nie oczekiwaam. Wieczorem zamarudziam w biurze nad papierami. Kiedy w hali zrobio si cicho, wyszam na obchd i zobaczyam, e Stefan Bjurling pracuje w przebieralni. Poszam wic do swojej szafki po torb, w ktrej znajdoway si moje skarby: lizaki, tozielone przewody, tama i may timer. Tym razem nie zabraam motka, nie chciaam si tak uwini jak poprzednio. W zamian kupiam w sklepie sznur, mona go uywa midzy innymi do dziecicych hutawek. Ten, ktry masz na szyi, jest z tej samej rolki. Kiedy Stefan wierci w cianie, podeszam do niego, zarzuciam mu sznur na szyj i zacignam. Tym razem byam bardziej zdecydowana. Nie miao by adnych krzykw i awantur. Bjurling upuci wiertark i przewrci si na plecy. Spodziewaam si tego i wykorzystaam okazj, eby zacisn mocniej ptl. Straci przytomno, miaam problemy z posadzeniem go na krzele. Przywizaam go i ubraam na pogrzeb. Lizaki, kable, timer i bateria od latarki. Umocowaam mu wszystko na plecach i czekaam cierpliwie, a si ocknie. Nic nie powiedzia, zauwayam tylko, e drgaj mu powieki. Wtedy wyjaniam mu, co si wydarzy i dlaczego. Czas Za na ziemi dobieg koca. Umrze, bo jest potworem. Poinformowaam go, e wielu pjdzie t sam drog co on. W mojej skrzyni byo jeszcze duo skarbw. Potem ustawiam timer na pi minut i wrciam do siebie. Po drodze upewniam si, e drzwi hali nie s pozamykane na klucz. Zamachowiec musia mie wiele moliwoci dostania si do rodka. Kiedy wybucho, udaam zszokowan i zadzwoniam na policj. Skamaam, mwic, e kto inny dokona mojego dziea. Zawieli mnie do Szpitala Poudniowego na ostry dyur. Powiedzieli, e nastpnego dnia chc mnie przesucha jako wiadka. Zdecydowaam si dalej kama przez jaki czas. Jeszcze nie nadesza pora, by powiedzie prawd. Ta godzina wybia teraz. Lekarze mnie zbadali, powiedziaam im, e czuj si dobrze, i na piechot wrciam do domu. Zdawaam sobie spraw, e nadszed czas, by opuci go na zawsze. Tej nocy spaam w nim po raz ostatni. Poegnanie byo krtkie i powcigliwe. Ju wtedy wiedziaam, e nigdy nie wrc. Moja wdrwka skoczy si w innym miejscu. Wczesnym rankiem we wtorek poszam do hali, eby zabra swoje rzeczy. Kiedy weszam do rodka, natychmiast spotkay mnie nieuzasadnione pretensje ze strony budowli. Strasznie mnie to przygnbio i schowaam si w jednym z pomieszcze, gdzie hala nie moga mnie widzie. Oczywicie na prno, bo wtedy przysza ty". Annika poczua, e nie jest w stanie pisa dalej. Pooya rce na kolanach i schylia gow. * Co jest? * zapytaa Beata. * Jestem strasznie zmczona * powiedziaa Annika. * Czy mog wsta, eby rozprostowa nogi? Zupenie mi zdrtwiay. Beata przypatrywaa si jej w milczeniu przez kilka sekund. * Dobrze, ale nie prbuj adnych sztuczek. Annika podniosa si ostronie, musiaa zapa si ciany, eby nie upa. Wyprostowywaa i zginaa nogi, na ile pozwalay szczkajce acuchy. Niepostrzeenie zerkna w d i odkrya, e Beata uya dwch maych kdek do spicia acuchw. Gdyby tylko zdobya kluczyki, mogaby si uwolni. * Nie myl, e moesz uciec * powiedziaa Beata. Annika podniosa wzrok. * Oczywicie, e nie. Przecie artyku nie jest jeszcze gotowy. Odsuna krzeseko kawaek od stou, eby mie wicej miejsca na nogi. * Nie zostao ju duo * powiedziaa Beata. Przypatrywaa si Annice, ktra nie wiedziaa, co waciwie myle.

* Chcesz przeczyta? * zapytaa, odwracajc laptop ekranem w stron Beaty. Kobieta nie odpowiedziaa. * Byoby dobrze, gdyby przeczytaa cay tekst i sprawdzia, czy wszystko waciwie zrozumiaam; powinna te mie moliwo oceny mojego stylu. Nie cytowaam dosownie twoich sw, tylko nadaam opowiadaniu nieco bardziej literack form * powiedziaa Annika. Beata przygldaa jej si wnikliwie przez chwil, potem podesza do stolika i przycigna go do siebie. * Czy mog troch odpocz? * zapytaa Annika, a Beata kiwna gow. Annika pooya si plecami do zbrodniarki. Musiaa przemyle nastpne posunicie. Dwa lata temu szedziesicioletni mczyzna zagin wrd sztokholmskich szkierw. Bya wiosenna soneczna pogoda, mczyzna wybra si na spacer po zamarznitych wodach i zabdzi. Policja i stra nadbrzena szukay zaginionego przez trzy dni. Annika bya w migowcu, ktry go w kocu uratowa. Nagle dokadnie wiedziaa, jak ma postpi. Thomas wsta z ka. Nie mgby ju zasn. Poszed do azienki, a potem znowu stan przy oknie i wpatrywa si w zamek. Ruch uliczny zamar. Owietlone fasady paacw, blask latarni, gbia czarnego lustra * widok by naprawd oszaamiajco pikny, Thomas czu jednak, e nie zniesie go ani sekundy duej. Mia wraenie, e w tym pokoju straci Annik. Tutaj zrozumia, e ona moe nie wrci. Potar suche, zaczerwienione oczy i gboko westchn. Zdecydowa si. Wymelduje si z hotelu, gdy tylko dzieci si obudz, i pojedzie z nimi do swoich rodzicw w Vaxholm. Tam spdz wita. Musi zobaczy, jak by wygldao codzienne ycie bez Anniki, musi si przygotowa, inaczej nie da rady. Prbowa wyobrazi sobie, jak zareagowaby na wiadomo o jej mierci. Nie umia. Widzia jedynie czarn dziur bez dna. Byby zmuszony y dalej, dla dzieci, dla Anniki. Mieliby wszdzie zdjcia mamy, cigle by o niej rozmawiali i obchodzili jej urodziny... Odwrci si od okna i znowu si rozpaka. * Dlaczego jeste smutny, tatusiu? W drzwiach do sypialni sta Kalie. Thomas szybko si opanowa. * Jestem smutny dlatego, e nie ma z nami mamy. Po prostu za ni tskni. * Duzi te s czasem smutni * powiedzia Kalie. Thomas podszed do chopca i wzi go w ramiona. * Tak, te paczemy, kiedy jest nam ciko. Ale powiniene jeszcze troch pospa. Wiesz, jaki dzisiaj jest dzie? * Wigilia! * wykrzykn chopiec. * Pst, obudzisz Ellen. Tak, dzisiaj jest Wigilia, a wieczorem przyjdzie Gwiazdor. Musisz by wtedy w formie, wic po si jeszcze na chwil. * Musz najpierw zrobi siusiu * powiedzia Kalie i wyzwoli si z ramion Thomasa. Kiedy chopiec wrci z azienki, zapyta: * Dlaczego mama nie przychodzi? * Przyjdzie pniej * rzek Thomas bez wahania. * Dzisiaj jest Kaczor Donald, mama tak lubi Kaczora Donalda w Wigili. Czy bdzie w domu na pocztek filmu? * Z pewnoci. * Thomas pocaowa malca we wosy. * Marsz do ka! Kiedy otuli syna hotelow pierzyn, jego wzrok pad na radio*budzik przy ku. Czerwone cyfry rzucay row powiat na poszewk. Bya 5.49. * Tak jest dobrze * powiedziaa Beata zadowolona. * Dokadnie to, czego oczekiwaam. Annika zapada w rodzaj odrtwienia, ale usiada od razu, kiedy Ekesj zacza mwi.

* Mio mi, e ci si podoba. Naprawd si staraam. * To prawda * przyznaa Beata i umiechna si. * Przyjemnie mie do czynienia z profesjonalistami. Annika odwzajemnia umiech i postanowia wprowadzi swj plan w ycie. * Czy wiesz, jaki dzisiaj jest dzie? * zapytaa, nadal si umiechajc. * Oczywicie Wigilia * zamiaa si Beata. * Jasne, e wiem! * Okres przedwiteczny zwykle upywa tak szybko. Rzadko udaje mi si kupi wszystkie prezenty. Chocia wiesz co? Mam co dla ciebie. Kobieta z miejsca staa si podejrzliwa. * Chyba nie powiesz, e kupia mi prezent gwiazdkowy. Przecie mnie nie znasz. Annika nadal si umiechaa, tak e rozbolay j szczki. * Teraz ju ci znam. Prezent kupiam dla przyjaciki, ale ty bardziej go potrzebujesz. Beata jej nie uwierzya. * Dlaczego miaaby dawa mi prezenty? Jestem przecie Zamachowcem. * Prezent nie jest dla Zamachowca * powiedziaa Annika zdecydowanym gosem. * Jest dla Beaty, dziewczyny, ktra miaa cholernie ciko. Naprawd naley ci si adny prezent na gwiazdk po tym wszystkim, przez co przesza. Te sowa zbiy kobiet z pantayku. Wodzia bezadnie wzrokiem, mitosia w palcach kabel. * Kiedy go kupia? * zapytaa niepewnie. * Przed kilkoma dniami. Jest bardzo adny. * Gdzie go masz? * W torbie. Ley na dnie pod moimi podpaskami. Beata wzdrygna si. Dokadnie tak jak Annika przypuszczaa, miaa problemy z akceptacj swojej kobiecej fizjologii. * W takiej maej adnej paczuszce * dodaa Annika. * Dam ci j, jeli podasz mi torb. Beata nie daa si nabra. * Nie prbuj adnych sztuczek * powiedziaa z grob w gosie i podniosa si. Annika lekko westchna. * To nie ja spaceruj po okolicy z dynamitem w torbie. Nie ma w niej nic poza notatnikiem, kilkoma owkami, paczk podpasek i prezentem dla ciebie. We go sobie sama! Wstrzymaa oddech, bya to zagrywka va banque. Beata wahaa si przez chwil. * Nie chc ci grzeba w torbie * powiedziaa. Annika odetchna gboko. * Szkoda. Pasowaby ci. To przekonao Beat. Odoya bateri i kabel na podog, a chwycia za sznur. * Jeli tylko bdziesz czego prbowaa, zacign. Annika podniosa rce w obronnym gecie i umiechna si. Beata podesza tyem do miejsca, w ktrym ponad szesnacie godzin temu wyldowaa torba. Uja oba paski jedn rk, w drugiej nadal trzymaa sznur. Powoli zbliya si do Anniki. * Bd tu staa przez cay czas * zapowiedziaa, opuszczajc torb na kolana Anniki. Annice tak walio serce, e echo odzywao si w gowie. Draa na caym ciele. To bya jej jedyna szansa. Umiechna si do Beaty, majc nadziej, e skronie za bardzo jej nie pulsuj. Potem zniya wzrok na wysoko jej ng. Ekesj nadal trzymaa oba paski torby. Annika ostronie woya rk do rodka i od razu natrafia na paczuszk, mae pudeko z granatow broszk dla Ann Snapphane. Szybko zacza grzeba wrd przedmiotw na dnie. * Co ty robisz? * Beata pocigna do siebie torb. * Przepraszam. * Annika ledwo poznaa swj gos zza grzmicych uderze serca. * Nie mog go znale. Daj mi sprbowa jeszcze raz. Beata wahaa si przez dugie sekundy. Annika zamara. Nie wolno jej byo prosi, wtedy wszystko byo stracone. Musiaa gra na ciekawoci Beaty.

* Nie chc zdradza naprzd, co to jest, bo caa niespodzianka na nic. Ale myl, e ci si spodoba. Kobieta znowu podsuna jej torb. Annika wzia gboki oddech i zdecydowanie woya rk, natrafia na prezent, a zaraz obok znajdowa si telefon. Dobry Boe, spraw, eby kabel od zestawu gonomwicego by woony. Pot wystpi jej nad grn warg. Telefon lea bateri do gry, dobrze, bo inaczej byoby wida, e zapala si zielone wiato wywietlacza. Annika przesuna palcami po przyciskach, znalaza ten duy owalny i wcisna go szybko i lekko. Potem przesuna palec dwa centymetry w d na I prawo, znalaza jedynk, wcisna j i wrcia palcem do owalnego przycisku, eby nacisn po raz trzeci. * Prosz, jest * powiedziaa, sigajc po paczuszk obok. Kiedy j wyjmowaa, trzsa si jej caa rka, ale Beata tego nie zauwaya. Widziaa tylko zocony papier i niebiesk tasiemk, byszczce mimo skpego owietlenia. Z torby nie dochodzi aden dwik, czyli kabel by woony. Beata cofna si i postawia torb obok skrzyni z dynamitem. Annika odczua nieodpart potrzeb hiperwentylacji, ale zmusia si, eby zrobi to bezgonie, z otwartymi ustami. Wcisna menu, jedynk, menu. Ksika telefoniczna, redakcja, wybierz poczenie. * Mog teraz otworzy? * zapytaa niecierpliwie Beata. Annika nie miaa siy odpowiedzie. Kiwna tylko gow. Jansson wysa ostatni stron do drukarni. Pierwszej nocy po przerwie w pracy by zazwyczaj mocno zmczony, ale tego ranka czu si wrcz sparaliowany. niadanie jad zwykle w kafeterii, kanapk z serem i papryk, do tego dua filianka herbaty, ale dzisiaj postanowi sobie odpuci. Wanie wsta i zacz nakada paszcz, kiedy zadzwoni telefon. Jansson jkn gono. Waha si, czy w ogle sprawdza na wywietlaczu, kto dzwoni. Ale to moga by drukarnia, czasami nie dochodziy niektre pliki z kolorami. Schyli si po suchawk i spostrzeg dobrze znany numer. Poczu, e je mu si wosy na caym ciele. * To Annika! * wrzasn. * Annika dzwoni na mj numer! Anders Schyman, Patrik, Berit i Janet Ullberg odwrcili si ku niemu z dziau fotograficznego. * Annika dzwoni z komrki! * krzycza Jansson. * No to odbierz, do cholery! * odkrzykn Schyman i ruszy do niego biegiem. Jansson wzi gboki oddech i odebra. * Annika! W suchawce byo sycha lekkie trzaski i szum. * Halo! Annika! Pozostali podeszli i stoczyli si wok Janssona. * Halo! Halo! Jeste tam? * Daj mi suchawk * powiedzia Schyman. Jansson poda suchawk naczelnemu. Anders Schyman przyoy j do ucha, a drugie zakry palcem wskazujcym. Usysza trzaski i szumy oraz wznoszce si i opadajce dwiki, ktre mogy by odgosami rozmowy. * Ona yje * szepn. Odda suchawk Janssonowi i poszed do siebie zadzwoni na policj. * Och, ale pikna! Jest wspaniaa! W gosie Beaty sycha byo prawdziwy zachwyt. To dodao Annice si. * Jest stara, to niemal antyk * powiedziaa. * Prawdziwe granaty i srebro platerowane zotem. Sama chciaabym tak mie, ale najprzyjemniej dawa wanie takie prezenty, nie uwaasz? Kobieta nie odpowiedziaa, wpatrzona w broszk. * Zawsze podobaa mi si biuteria * cigna Annika. * Kiedy byam maa, zbieraam przez wiele lat pienidze, eby kupi sobie serce z biaego zota w wianuszku diamentw. Zobaczyam je w katalogu od jubilera, takim,

ktry rozsya si masowo przed witami. Kiedy w kocu sta mnie byo na kupno, ju wyrosam i w zamian kupiam sprzt narciarski... * Strasznie ci dzikuj * powiedziaa cicho Ekesj. * Prosz. Moja babcia miaa podobn, moe dlatego tak mi si spodobaa. Beata rozpia grne guziki paszcza i przypia broszk do swetra. * To moe by to, czego potrzebujemy * powiedzia policjant. * Moecie ju odoy suchawk, rozmowa dosza. Reszt zaatwimy z operatorem. * Co zrobicie? * zapyta Schyman. * Skontaktujemy si z central nadzoru Comviqu w Kista. Moe uda si namierzy, skd przysza rozmowa. * Mog przy tym by? * zapyta prdko Schyman. Policjant waha si tylko przez chwil. * Oczywicie. Anders Schyman wyszed szybko z gabinetu. * Policja namierza rozmow, moecie odoy suchawk * zawoa, nakadajc paszcz. * Mylisz, e to co szkodzi, jeeli bdziemy dalej sucha? * zapytaa Berit, ktra wanie siedziaa ze suchawk przy uchu. * Nie wiem, jeli tak, to zadzwoni. Zostacie tutaj wszyscy! Zszed do wyjcia schodami i spostrzeg, e nogi trzs mu si ze zmczenia. To chyba nie najszczliwszy pomys, eby jecha teraz samochodem, pomyla i pobieg na postj przy Ralambsvagen. Na dworze nadal panoway nocne ciemnoci, a droga do Kista bya zupenie pusta. Spotkali tylko kilka innych takswek, kierowcy z tych samych firm pozdrawiali si przez uniesienie lewej doni. Dotarli na Borgarfjords*gatan i w chwili gdy Anders Schyman paci kart, obok zaparkowa nieoznakowany samochd. Schyman wysiad z takswki, podszed i przywita si z policjantem w cywilu. * Jeli bdziemy mieli cholerne szczcie, to moe dziki tej rozmowie uda si nam ustali, gdzie ona jest * powiedzia policjant. By biay na twarzy ze zmczenia, wok ust rysowao si napicie. Nagle Schyman uwiadomi sobie, kim musi by ten czowiek. * Zna pan Annik? * zapyta. Policjant wzi gboki oddech i spojrza ktem oka na rozmwc. * Poniekd. W tej chwili pojawi si zmczony stranik i wpuci ich do budynku, w ktrym mieciy si centrale Comviqu i Tele2. Poprowadzi ich dugimi korytarzami, a w kocu weszli do olbrzymiej sali penej gigantycznych monitorw. Anders Schyman zagwizda. * Prawda, e wyglda jak na filmie szpiegowskim? * Podszed do nich jaki mczyzna. Redaktor naczelny kiwn gow i przywita si. * Przypomina te pomieszczenie kontrolne w elektrowni atomowej. * Jestem tutaj operatorem. Prosz tdy * wskaza drog przez rodek sali. Anders Schyman szed powoli za operatorem i jednoczenie przyglda si setkom komputerw. Dziki projektorom ciany peniy rol potnych monitorw. * Std kontrolujemy ca sie Comviqu * wyjani operator. * W nocy dyuruj zawsze dwie osoby. Poszukiwanie, o jakim mwicie, jest bardzo proste, wystarczy jedno polecenie z terminalu. Wskaza na swoje stanowisko. Anders Schyman nie rozumia nic z tego, co widzia. * Potrwa do kwadransa, mimo e ograniczyem zakres poszukiwa do pitej rano. Zaczem ponad dziesi minut temu, zobaczymy, czy ju co jest... Pochyli si nad komputerem i postuka w klawiatur. * Nie, jeszcze nie.

* Kwadrans, czy to nie bardzo dugo? * powiedzia Schyman, zauwaajc, e ma sucho w ustach. Operator spojrza na niego wymownie. * Kwadrans to bardzo szybko * odpar. * Jest Wigilia nad ranem i ruch w tej chwili jest minimalny. Dlatego myl, e poszukiwanie moe zakoczy si tak prdko. W tej chwili na ekranie pokaza si szereg danych. Mczyzna natychmiast odwrci si plecami do Schymana i policjanta i usiad na swoim krzele. Przez kilka minut stuka w klawiatur, potem westchn. * Nic nie mog znale * powiedzia. * Jestecie pewni, e rozmowa przysza wanie z jej komrki? Schymanowi podskoczy puls. To nie mogo si tak skoczy! Poczu narastajc zo: czy ten mczyzna w ogle wie, co si stao? Jakie to wane? i * Nasz nocny szef rozpoznaby numer Anniki we nie. Kiedy wyjedaem z gazety, koledzy nadal nasuchiwali szumu z jej telefonu * powiedzia i zwily jzykiem wargi. * Aha, to wyjania spraw * rzek operator i wpisa inne polecenie. Dane z ekranu znikny. * Teraz moemy tylko czeka * mczyzna ponownie odwrci si do nich. * Co si stao? * Schyman usysza, e mwi wzburzonym gosem. * Jeli poczenie wci trwa, to jeszcze nie dostalimy adnej informacji. Informacja jest przechowywana w telefonie przez trzydzieci minut * wyjani operator i wsta z krzesa. * Po pgodzinie telefon sporzdza rachunek i przesya do nas. Wrd danych na rachunku jest numer A i numer B, stacji bazowej i komrki. Anders Schyman spoglda na migoczce ekrany i czu si zagubiony. Zmczenie walio motem w mzgu, mia wraenie, e znalaz si w surrealistycznym koszmarze. * Co to... oznacza? * zapyta. * Z tego, co powiedzielicie, Annika Bengtzon zadzwonia do redakcji Kvallspressen" tu po godzinie 6.00. Jeli poczenie nie zostao przerwane, pierwsza informacja na temat tej rozmowy spynie tu zaraz po wp do sidmej. Czyli za chwil. * Nie rozumiem tego * przyzna si Schyman. * Skd bdziemy wiedzie, gdzie ona jest? * Wyjani panu * powiedzia uprzejmie operator. * Telefony komrkowe dziaaj dokadnie tak jak radio*nadajniki i odbiorniki. Sygnay wysyane s przez sie stacji bazowych, czyli z masztw w caym kraju. Kada stacja bazowa ma komrki, ktre odbieraj sygnay z rnych miejsc i kierunkw. Wszystkie wczone telefony nawizuj kontakt z central co cztery godziny. Ju wczoraj wieczorem zaczlimy poszukiwania telefonu pani Bengtzon. * Naprawd? * zdziwi si Schyman. * Moecie tak dowolnie kogo sobie szuka? * Oczywicie, e nie * odpowiedzia spokojnie operator. * Tylko na podstawie decyzji prokuratora, a przestpstwo, z ktrym zwizane s poszukiwania, musi by zagroone kar powyej dwch lat wizienia. Odszed w bok i wystuka co na innym komputerze. Potem stan przy drukarce. * Ostatnia rozmowa z telefonu pani Bengtzon, poza trwajc obecnie, rozpocza si o godzinie 13.09 * powiedzia, przegldajc wydruk. * Dzwoniono do przedszkola przy Scheelegatan 38B na Kungsholmen. * Pooy sobie wydruk na kolanach. * Sygna z telefonu pani Bengtzon zosta przekazany przez stacj w Naka. Do rozmowy wtrci si policjant: * Kierownik przedszkola potwierdzi, e Annika dzwonia. Mwia normalnie, nie sprawiaa wraenia zestresowanej. Z ulg przyja wiadomo, e przedszkole otwarte jest do pitej. Z tego wynika, e tu po pierwszej bya jeszcze na wolnoci i znajdowaa si nieco na poudnie od Danvikstull. Operator nadal studiowa wydruk.

* Nastpny sygna z telefonu przyszed o godzinie 17.09. Wczony telefon komrkowy kontaktuje si z gwn central operatora co cztery godziny. Anders Schyman ledwie mia siy sucha. Usiad na krzele i opuszkami palcw potar czoo. * W kadym telefonie jest wewntrzny zegar, ktry rozpoczyna odliczanie po wczeniu komrki * tumaczy dalej operator. * Po czterech godzinach wysyany jest sygna, informujcy system, gdzie znajduje si telefon. Poniewa sygnay przychodziy przez ca noc, wynika z tego, e telefon pani Bengtzon by cay czas wczony. O ile wiemy, nie przemierzaa w nocy jakich wikszych odlegoci. Schyman zastyg w bezruchu. * Wiecie, gdzie jest? * powiedzia zduszonym gosem. * Wiemy, e jej telefon komrkowy znajduje si gdzie w pobliu sztokholmskiego City * powiedzia operator. * Moemy wskaza tylko obszar, w tym przypadku dzielnice miasta w obrbie rogatek i najblisze przedmiecia. * Czyli moe by gdzie w pobliu? * Tak, jej komrka nie opucia w nocy tego obszaru. * Czy to dlatego mielimy do niej nie dzwoni? Policjant zrobi krok naprzd. * Tak, midzy innymi. Jeli kto z ni jest i spostrzegby, e dzwoni telefon, mgby go wyczy, a wtedy nie wiedzielibymy, czy nie zostaa przeniesiona. * O ile jest tam, gdzie telefon * zauway Schyman. * Nie min jeszcze kwadrans? * zapyta policjant. * Jeszcze nie * odrzek operator. Skierowali wzrok na monitor i czekali. Anders Schyman poczu, e musi wyj do toalety i na kilka minut opuci du sal. Kiedy oprni pcherz, poczu, jak trzs mu si nogi. Po powrocie stwierdzi, i nic si nie zmienio. * Naka * rzek w zamyleniu. * Co, u diaba, ona tam robia? * S dane * odezwa si operator. * O tutaj. Numer A to telefon pani Bengtzon, numer B to centrala Kvalls*pressen". * Czy z tego wynika, gdzie ona si znajduje? * zapyta policjant w napiciu. * Tak, tutaj mam kod, chwileczk. Wystuka co na klawiaturze, a Schyman poczu, e marznie. * 527d * powiedzia zdziwiony operator. * Co jest? * zapyta policjant. * Co nie tak? * Zazwyczaj mamy tylko trzy komrki na stacji bazowej: a, b i c. Tutaj jest wicej. To bardzo rzadkie. Komrki d s komrkami specjalnymi. * Gdzie ta si znajduje? * zapyta policjant. * Chwileczk. * Operator szybko wsta i przeszed do innego terminalu. * Co pan robi? * zapyta Schyman. * Mamy ponad tysic supkw w caej Szwecji, nie da si niestety wszystkich spamita * powiedzia operator przepraszajco. * Jest, stacja bazowa 527. Sdra Hamraar*byhamnen. Anders Schyman poczu zawroty gowy i zimno na karku. Cholera, przecie tam ley wioska olimpijska. Operator szuka dalej. * Komrka d znajduje si w tunelu midzy Stadionem Victorii a obiektem treningowym A. Policjant zrobi si jeszcze bielszy na twarzy. * W jakim znowu tunelu? * zapyta. Operator spojrza na nich z powag. * Tego niestety nie wiem, ale najwyraniej midzy stadionem a pobliskim obiektem treningowym znajduje si jaki tunel. * Jest pan cakowicie pewien?

* Rozmowa zostaa poczona przez komrk znajdujc si w samym tunelu. Przewanie obejmuj wikszy obszar, ale akurat w tunelach zasig jest bardzo ograniczony. Std na przykad komrka, ktra obsuguje tylko Sder*ledstunneln. * Czyli Annika jest w tunelu pod wiosk olimpijsk? * powiedzia policjant. * W kadym razie jest tam jej telefon, to mog zagwarantowa * odrzek operator. Policjant by ju w poowie drogi do wyjcia. * Dzikuj * powiedzia Schyman, ciskajc w doniach praw rk operatora. Potem popieszy za policjantem. Annika drzemaa, kiedy nagle poczua, e Beata poprawia jej co na plecach. * Co robisz? * zapytaa. * Moesz spa dalej. Sprawdzam tylko, czy adunek jest dobrze zaoony. Ju pora. Annika poczua si, jakby kto wyla na ni wiadro lodowatej wody. Wszystkie nerwy zbiegy si w twardy wze w okolicach przepony. Prbowaa co powiedzie, ale nie moga. Zacza si gwatownie trz na caym ciele. * Co z tob? * powiedziaa Beata. * Tylko nie mw, e bdziesz si zachowywa jak Christina. Wiesz, e nie lubi si babra. Annika oddychaa otwartymi ustami szybko i lekko, uspokj si, we si w gar, rozmawiaj z ni, zyskaj na czasie. * Ja tylko... tylko zastanawiam si... co zrobisz z moim artykuem * wydobya z siebie. * Zostanie opublikowany wKvallspressen". To bardzo dobry artyku * stwierdzia Beata zadowolona. * Zajmie tyle miejsca co artyku po mierci Christiny Furhage. Annika uczepia si tej ostatniej deski ratunku. * To raczej niemoliwe * powiedziaa. Beata znieruchomiaa. * Dlaczego nie? * Jak dostan tekst? Tu nie ma modemu. * Wyl do gazety cay komputer. * Naczelny nie bdzie wiedzia, e to ja napisaam. Niby skd? Tekst jest sformuowany w pierwszej osobie. Wyglda jak list do gazety, a Kvallspressen" nie publikuje takich dugich listw. Beata upieraa si przy swoim. * Ten opublikuj. * Dlaczego? Naczelny ci nie zna. Moe nie zrozumie, jak wane jest, eby ten artyku zosta opublikowany. A kto mu o tym powie, jeli... mnie nie bdzie? No to zabiam jej wieka, pomylaa, kiedy Ekesj usiada z powrotem na krzeseku. * Masz racj * przyznaa. * Musisz dopisa pocztek artykuu i dokadnie wyjani, co maj zrobi. Annika jkna w duchu. Moe zrobia bd, podsuwajc kobiecie rozwizanie. Moe tylko pogorszya spraw. Potem odsuna od siebie te myli. Furhage stawiaa opr i przypacia to zmasakrowan twarz i zdruzgotanymi kolanami. Lepiej umrze, piszc na komputerze, ni bdc torturowan. Usiada, czua bl w caym ciele. Podoga si koysaa i Annika spostrzega, e ma kopoty z ocen odlegoci. * Okej * powiedziaa. * Daj komputer, to napisz co trzeba. Beata przesuna z powrotem stolik. * Napisz, e to ty jeste autork artykuu i e musz go wydrukowa w caoci. Annika zacza pisa. Zdaa sobie spraw, e musi zyska wicej czasu. Jeli wszystko poszo jak naley, policja powinna ju by w pobliu. Annika nie wiedziaa, z jak dokadnoci mona namierzy telefon, ale tego starego mczyzn na lodzie dwa lata temu odnaleziono od razu. Stracono ju nadziej, krewni szykowali si do aoby, kiedy nagle zadzwoni z komrki

do syna. By zupenie wyczerpany i zagubiony. Nie wiedzia, gdzie jest. Nie potrafi opisa adnych charakterystycznych cech terenu. Wszdzie jest biao", powiedzia. A mimo to uratowano go w nieca godzin. Z pomoc operatora sieci komrkowej policja zawzia poszukiwania do krgu o promieniu szeciuset metrw i mczyzna faktycznie si tam znajdowa. Operator wyznaczy ten krg na podstawie sygnau z telefonu. * Jak waciwie dostaa si na stadion? * zapytaa Annika. * To adna sztuka * powiedziaa Beata z wyszoci. * Miaam przecie kart i kod. * Skd? Przecie mino kilka lat, odkd tu pracowaa. Beata wstaa. * Ju ci przecie o tym mwiam * powiedziaa zapalczywie. * Pracowaam w ekipie jedcej do kadej rudery, ktra miaa co wsplnego z olimpiad. Mielimy dostp do centrali, gdzie przechowywano wszystkie karty i kody. Kwitowalimy ich pobranie, a potem musielimy je oczywicie zda, ale cz zwdziam. Chciaam odwiedza te budynki, ktre przyjanie ze mn rozmawiay. Ten stadion i ja dobrze si rozumielimy, zawsze wic miaam do niego kart. * A kod? Beata westchna. * Znam si na komputerach * wyjania. * Kody alarmowe na stadionie zmienia si co miesic, a zmiany wprowadza do specjalnego pliku zabezpieczonego hasem. Dowcip polega na tym, e nigdy nie zmieniaj hasa. * Umiechna si krzywo. Annika znowu zacza pisa. Musiaa wymyli wicej pyta. * Co piszesz? Annika podniosa wzrok. * Wyjaniam, jak wane jest, eby nadali temu artykuowi tak sam rang jak artykuom o mierci Christiny Furhage * powiedziaa spokojnie. * Kamiesz! * krzykna Beata. Annika wzdrygna si. * Czemu? * To niemoliwe, eby dali mi tyle stron co po mierci Christiny. Wiesz, e to ty nazwaa mnie Zamachowcem"? Czy masz pojcie, jak bardzo nienawidz tego wyzwiska? Ty bya najgorsza, ty pisaa zawsze na pierwszej stronie. Nienawidz ci! Oczy Beaty pony i Annika zdaa sobie spraw, e nie potrafi nic odpowiedzie. * Przysza do pokoju, w ktrym ogarn mnie smutek * powiedziaa Beata, podchodzc wolno do Anniki. * Widziaa mnie pogron w rozpaczy, a jednak mi nie pomoga. Suchaa innych, ale nie mnie. Tak byo przez cae moje ycie. Nikt nie sucha, kiedy woaam. Nikt poza moimi domami. Ale przebraa si miara. Wykocz was wszystkich. * Wycigna rk po sznur, ktry zwiesza si z szyi Anniki. * Nie! * krzykna Annika. Krzyk wytrci Beat z rwnowagi. Zapaa za sznur i szarpna z caej siy, ale Annika bya przygotowana. Zdya woy obie rce midzy ptl a szyj. Ekesj szarpna jeszcze raz i Annika spada z krzeseka. Udao si jej tak odwrci, by spa na bok, a nie na adunek. * Teraz umrzesz, ty dziwko! * krzykna Beata i wtedy Annika spostrzega, e co jest nie tak z echem. W nastpnej chwili poczua zimny powiew na ziemi. * Pomocy! * krzykna na cae gardo. * Przesta krzycze! * wrzasna Beata i znowu szarpna za sznur, cignc Annik po ziemi. * Tutaj jestem, za rogiem! * krzykna Annika, trc policzkiem o linoleum. Beata musiaa zobaczy ich w nastpnej sekundzie. Pucia sznur, odwrcia si i szukaa czego wzrokiem pod przeciwleg cian. Annika domylia si czego. Jak w zwolnionym tempie zobaczya Beat ruszajc do baterii i kabla. Strza pad uamek sekundy pniej, rozrywajc ubranie na plecach kobiety. Rzucio j do przodu, jak pod wpywem potnego pchnicia. Rozbrzmia jeszcze jeden strza i Annika instynktownie odwrcia plecy do ciany, chronic je przed strzaami. * Nie strzela! * krzykna. * Nie strzelajcie, na Boga! Moecie trafi w adunek!

Ostatnie echo wybrzmiao, w powietrzu wisia dym i kurz, Beata leaa nieruchomo kilka metrw dalej. Byo zupenie cicho, do Anniki docierao jedynie intensywne dzwonienie w uszach po huku wystrzaw. Nagle poczua, e kto koo niej stoi, popatrzya w gr i zobaczya pochylonego nad ni bladego policjanta w cywilu z pistoletem w doni. * Ty! * powiedziaa zdziwiona. Mczyzna spojrza na ni w napiciu i zacz jej zdejmowa ptl z szyi. * Wanie ja. Jak si, do cholery, czujesz? To by jej tajny informator, jej deep throat". Umiechna si sabo, czujc, jak ptla przechodzi jej przez gow. Potem ku wasnemu zdumieniu rozpakaa si. Policjant wyj krtkofalwk i poda swj numer. * Potrzebuj dwie karetki * powiedzia i spojrza w przd i w ty tunelu. * Nic mi nie jest... * szepna Annika. * Popieszcie si, mamy ran postrzaow * zawoa przez radio. * ...ale mam na plecach adunek wybuchowy. Mczyzna opuci krtkofalwk. * Co ty powiedziaa? * Z tyu mam zaoony adunek wybuchowy. Moe ty si na tym znasz? * Odwrcia si i policjant zobaczy laski dynamitu na jej plecach. * O Boe, nie ruszaj si * nakaza. * Nie ma si czego obawia * powiedziaa Annika i otara twarz wierzchem doni. * Miaam to na sobie ca noc i nie wybucho. * Oprni tunel * wrzasn poicj ant w kierunku bramy. * Zaczekajcie z karetk! Mamy tu uzbrojony adunek. Pochyli si nad Annik, ktra zamkna oczy. Syszaa po krokach i gosach, e w pobliu jest wicej osb. * Spokojnie, Annika, damy sobie z tym rad * powiedzia mczyzna. Beata jczaa na pododze. * Przypilnuj, eby nie dosigna do kabla * powiedziaa cicho Annika. Policjant podnis si i powid wzrokiem za tozielonym kablem. Potem zrobi kilka krokw, zapa go i przycign do siebie. * Zaatwione. Teraz zobaczymy, co tu masz. * To minex. Mae, rowoliliowe. * Zgadza si * potwierdzi. * Co jeszcze wiesz? * Jest tego koo dwch kilo. Detonator moe by niestabilny. * Cholera, nie znam si na tym za dobrze. Gdzie w oddali Annika usyszaa wyjce syreny. * Jad tutaj? * Bingo. Masz cholerne szczcie, e yjesz. * To nie bya atwa rozgrywka * pocigna nosem. * Nie ruszaj si teraz. Przez kilka sekund skoncentrowany oglda dynamit. Potem zapa za kabel na grze adunku i wycign go. Nic si nie stao. * Dziki ci, Boe * wymamrota. * Byo tak proste, jak mylaem. * Co? * zapytaa Annika. * To zwyky adunek, taki, jakich uywa si na budowach, nie bomba. Wystarczyo tylko wycign ten metalowy sztyft z adunku, eby go rozbroi. * artujesz * mrukna Annika sceptycznie. * Czyli mogam go sama w kadej chwili wycign? * Mniej wicej. * To po co, do cholery, siedziaam tu ca noc? * powiedziaa wcieka na siebie.

* No, miaa jeszcze ptl na szyi. Rwnie skutecznie moga pozbawi ci ycia. Nawiasem mwic, masz paskudne sice. A gdyby Ekesj przytkna kabel do baterii, byoby i po tobie, i po niej. * Ma te timer. * Czekaj, najpierw zdejm z ciebie ten dynamit. Czym ona go przymocowaa? Annika westchna gboko. * Tam. * Mhm... w tamie nie ma metalowych przewodw? Dobra, zerw j teraz, o tak... Annika poczua, jak ciar znika z plecw. Opara si o cian i zerwaa tam z brzucha. * Daleko by nie odbiega * mczyzna wskaza acuchy. * Wiesz, gdzie s klucze? Annika potrzsna gow i skina w stron Beaty. * Musi je mie w kieszeniach. Policjant przez radio da zna pozostaym, e mog wej, adunek jest rozbrojony. * Tam jest wicej dynamitu * pokazaa Annika. iS * Dobra, tym te si zajmiemy. Wzi zlepione tam laski, pooy je wrd pozostaych, a potem podszed do Beaty. Kobieta leaa nieruchomo na brzuchu, z rany w barku wypywaa krew. Policjant zbada jej puls i zajrza pod powiek. * Wyjdzie z tego? * zapytaa Annika. * A kogo to obchodzi? * odpowiedzia mczyzna. Annika usyszaa sam siebie: * Mnie. W tunelu pojawili si dwaj sanitariusze z noszami. Razem z policjantem pooyli na nich Beat. Jeden z mczyzn przetrzsn jej kieszenie i znalaz dwa klucze do kdek. * Sama si rozepn * powiedziaa Annika i policjant rzuci jej klucze. Sanitariusze kontrolowali stan Beaty, podczas gdy Annika rozpinaa acuchy. Podniosa si na drcych nogach. Patrzya, jak mczyni wywo Beat w stron wyjcia z tunelu. Kobieta zamrugaa powiekami, jej wzrok pad na Annik. Sprawiaa wraenie, jakby prbowaa co powiedzie, ale nie moga wydoby z siebie gosu. Annika odprowadzaa nosze wzrokiem, a znikny za zakrtem. Do tunelu wchodzili nowi policjanci i inne osoby. Rozmowy wypeniy powietrze, gosy wznosiy si i opaday. Annika zatkaa uszy, czua, e zaraz si przewrci. * Potrzebujesz pomocy? * zapyta jej informator. Annika westchna, znowu zbierao si jej na pacz. * Chc pojecha do domu * powiedziaa tylko. * Powinnimy ci zawie do szpitala * zauway. * Nie * zaprotestowaa zdecydowanie Annika i pomylaa o swoich zanieczyszczonych spodniach. * Najpierw musz na Hantverkargatan. * Pomog ci wyj, saniasz si na nogach. Policjant obj j wp i poprowadzi do wyjcia. Annika zauwaya nagle, e czego jej brak. * Zaczekaj, moja torba * powiedziaa, zatrzymujc si. * Chc moj torb i laptop. Mczyzna powiedzia co do umundurowanego funkcjonariusza i kto poda Annice torb. * To twj komputer? * zapyta policjant. Annika zawahaa si. * Musz na to odpowiada w tej chwili? * Nie, moemy z tym zaczeka. Teraz zawieziemy ci do domu. Zbliyli si do wyjcia i Annika dostrzega cian ludzi w mroku pod stadionem. Instynktownie si zatrzymaa. * Tam s tylko policjanci i sanitariusze * powiedzia prowadzcy j mczyzna.

W chwili gdy postawia nog na ziemi poza tunelem, kto bysn jej fleszem prosto w twarz. Przez sekund bya zupenie olepiona i usyszaa wasny krzyk. Kontury wrciy, dostrzega aparat i fotografa. W dwch susach bya przy nim i powalia go na ziemi prawym prostym. * Ty skurwysynu! * krzykna. * Bengtzon, do cholery, co ty wyprawiasz? * zawy fotograf. By nim Henriksson. Annika poprosia policjantw, eby zatrzymali si przy Rosetten, sklepie koo jej domu, i kupili balsam do wosw. Pniej wesza po schodach do swojego mieszkania, otworzya drzwi kluczem i znalaza si w cichym przedpokoju. Miaa wraenie, e mino wiele lat, odkd bya tu po raz ostatni, w innej epoce. Zrzucia z siebie ubranie i zostawia je na pododze w przedpokoju. Potem wzia rcznik z toalety i wytara sobie brzuch, poladki i podbrzusze. Nastpnie posza prosto pod prysznic, pod ktrym staa bardzo dugo. Wiedziaa, e Thomas jest w hotelu Grand"; mia przyjecha, gdy tylko dzieci si obudz. Zaoya nowe, czyste xzzczy. Te, w ktrych bya przez ostatni dob, razem z butami i paszczem, wrzucia do czarnego plastikowego worka. Nastpnie wyniosa go do kontenera na due mieci z tyu domu. Przed pooeniem si spa miaa do zrobienia jeszcze tylko jedn rzecz. Wczya komputer Furhage, bateria bya niemal na wyczerpaniu. Przyniosa dyskietk i skopiowaa na ni swj artyku, ktrego ikonka znajdowaa si na pulpicie. Pniej wahaa si przez chwil, ale w kocu klikna dwukrotnie na folder o nazwie Ja". Znajdowao si tam siedem dokumentw, siedem rozdziaw, zatytuowanych zawsze jednym jedynym sowem: Egzystencja, Mio, Czowieczestwo, Szczcie, Kamstwa, Zo i mier. Annika otworzya pierwszy z nich i zacza czyta. Rozmawiaa ze wsppracownikami Furhage i z jej bliskimi. Wszyscy przyczynili si do tego obrazu przewodniczcej komitetu olimpijskiego, jaki uformowa si w gowie Anniki. Na koniec Christina Furhage sama zdecydowaa si przemwi. Epilog Pod koniec czerwca, dokadnie sze miesicy po ostatnim wybuchu, Sd Rejonowy w Sztokholmie uzna Beat Ekesjo za winn trzech zabjstw, czterech usiowa zabjstwa, podpalenia, wyrzdzenia znacznych szkd materialnych, wywoania powszechnego niebezpieczestwa, porwania, kradziey i prowadzenia pojazdu bez zezwolenia. Przez cay czas trwania procesu Ekesjo nie odezwaa si ani sowem. Wyrok przewidywa leczenie w zamknitym zakadzie psychiatrycznym z moliwoci wypisania tylko po przeprowadzeniu specjalnej procedury. adna ze stron nie odwoaa si od wyroku, ktry tym samym uprawomocni si trzy tygodnie pniej. Chyba nikt nie zwrci uwagi na to, e przez cae pi tygodni procesu oskarona nosia t sam ozdob * tani star broszk z granatami w srebrze platerowanym zotem. Artykuu o tym, jak inynier budowlany Beata Ekesj zostaa seryjnym zabjc, Zamachowcem, nigdy nie opublikowano. Podzikowania autorki Opisane wydarzenia s fikcyjne. Wszelkie podobiestwa midzy bohaterami powieci a rzeczywistymi osobami s czysto przypadkowe. GazetaKva.llspressen" take nie istnieje. Nosi ona cechy wielu istniejcych przedsibiorstw prasowych, ale jest wycznie wytworem fantazji pisarki.

Jednake wszystkie miejsca odwiedzane przez bohaterw s opisane tak, jak rzeczywicie wygldaj lub jak mogyby wyglda. Dotyczy to rwnie stadionu i wioski olimpijskiej. Na koniec chciaabym podzikowa wszystkim, ktrzy dziki swej yczliwoci i wiedzy przyczynili si do powstania tej powieci. S to: Arne Rosenlund z komitetu organizacyjnego Olimpiady Sztokholm 2004, ktry wyjani, jak wyglda organizacja igrzysk olimpijskich. Per*Axel Bergman, nadzorujcy przedsiwzicie Hammarby", ktry opisa stadion olimpijski i wiosk olimpijsk. Boss Daniels, strzaowy we Frlanders Jarn AB w Breds*Skalby koo Enkpingu, ktry zaprezentowa rne materiay wybuchowe, zapalniki, detonatory, lonty itp. oraz wykona prbne detonacje. Gunnar Gustafsson, zastpca dyrektora technicznego w sieci Comviq, ktry fachowo opisa sygnay odbierane i wysyane przez telefony komrkowe. Lotta Wahlback, ju prawie inynier budowlany, ktra opowiedziaa o pozycji kobiety, ksztaceniu i hierarchii w brany budowlanej. Lotta Byqvist, ktra opisaa analiz nakadu w popoudniowej gazecie. Lotta Snickare, kierownik do spraw programowych w Szwedzkim Zwizku Gmin, ktra wprowadzia mnie w prac tej instytucji. Stefan Wahlberg, producent programu telewizyjnego Efterlyst" (Poszukiwany"), ktry opowiedzia wszystko o kanaach policyjnego radia i uywanym tam jzyku. Robert Braunerhielm, dyrektor naczelny MTG Publishing, i Annika Rydman z zakadowej organizacji zwizkowej w redakcji Expressen", ktrzy przedstawili informacje i strategie zwizane z odprawami na rynku pracy. Thomas Hagblom, zastpca kierownika produkcji w Sztokholm*Klara, ktry pokaza mi terminal i wyjani zasady sortowania. Conny Lagerstedt, ktry opowiedzia o ekologicznej uprawie pomidorw. Johanne Hildebrandt, z ktr prowadziam niekoczce si rozmowy telefoniczne i ktra nie aowaa mi sw zachty. Oczywicie Sigge Sigfridsson, mj wydawca, ktry od pierwszej chwili wierzy w powodzenie tego przedsiwzicia. A przede wszystkim Tove Alsterdal, ktra czytaa kad linijk przesyan e*mailem,komentowaa,suchaa, dyskutowaa, analizowaa i udzielaa wspaniaych rad, i zgaszaa propozycje. Dzikuj wszystkim! Ewentualne bdy rzeczowe,ktre mogy si wkra, obciaj wycznie moje konto.

You might also like