Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 402

H.A.

STOLL

Sen o Troi

OPOWIE O YCIU SCHLIEMANNA
NASZA KSIGARNIA WARSZAWA 1974
Przeoyli z niemieckiego
HALINA I STANISAW KOWALEWSCY
DER TRAUM VON TROJA"
Instytut Wydawniczy Nasza Ksigarnia" Warszawa 1974 r. Wydanie IV.
Powicam Matce
Ksiga pierwsza: MARZENIA CHOPCA
MUZO! MA WYPIEWAJ, CO WITY GRD TROI
ZBURZYWSZY, DUGO BDZI...
Od. I
Jeli po ojcu dosta moc i serce dzielne,
Ktrym sowa i czyny sia on niemiertelne,
Tedy podr ta dla ci nie bdzie daremn...
Od. II
Gociu! pozwl, e jedno zapytanie zrobi:
Co zacz? skd si tu wzie...
Od. VII
ROZDZIA PIERWSZY : RAJ I PODR DO PIEKIE
1
Luiza Schliemann siedzi pod lip. Obok niej stoi koszyk wypeniony po brzegi
podartymi
poczochami. Gdy kobieta ma omioro dzieci, z ktrych szecioro cay boy dzie
biega po
dworze-, trzeba powica mas czasu na cerowanie poczoch. Mimo to Luiza
pozwala na
moment odpocz zmczonym rkom. Moe to zrobi bez obawy, e kto j zacznie
popdza,
skarci za lenistwo. Jest blada i wyglda na zmczon, przy tym tak szczupa i
drobna, e silniejszy
wiatr mgby, zda si, j porwa. Wczoraj skoczya trzydzieci sze lat, a
czuje si ju stara.
Szesnacie lat maestwa liczy si podwjnie. Na kade dziecko te trzeba doda
po roku.
Sama tego jednak chciaa. Ojciec usilnie odradza, jakkolwiek musia chyba
rozumie, e w
maym Sternbergu crka nie moe zrobi innej i lepszej partii ni pj za
modego, ambitnego i
tryskajcego yciem wspkierownika szkoy. Mawia, e lepiej zosta star pann
ni wychodzi
za niego. Ale ona bya wwczas innego zdania. Nigdy nie zapomni, jak ojciec, gdy
wreszcie
zeszego roku przyjechaa do domu, nagle odwrci si od swego biurka wprost do
niej, tak e jego
jedwabiste, siwe wosy znalazy si w cieniu.
- Czy rzeczywicie jeste szczliwa, moje dziecko?
- Tak, ojcze - odpowiedziaa po chwili.
Ale mimo mroku wyczytaa w jego oczach, e prawidowo wytumaczy sobie
parosekundowe
wahanie i gwatowny rumieniec, ktry obla jej policzki po sam szyj. Nie
odezwa si wicej ani
sowem. Milczc odwrci si w stron biurka i zacz przerzuca papiery, jak
gdyby szuka
jakiego wanego, zagubionego dokumentu.
Ojciec by bardzo mdry i zna si na ludziach. Przecie inaczej nie
nalegano by na tak usilnie,
aby rzuci kierownictwo szkoy i zosta burmistrzem w Sternbergu. Musia ju
wwczas wiedzie,
jakim czowiekiem jest Ernest Schliemann. Bardzo zdolny, lecz leniwy, umiejcy
stwarza pozory,
e si zna na wszystkim i wszystko wie, oba swoje zawody - pastora i nauczyciela
- traktowa nie
jako powoanie, lecz jako rodek wiodcy do celu, a za cel uwaa przyjemne i
wygodne ycie. By
czowiekiem, ktry dostrzega tylko samego siebie, wasne korzyci i
przyjemnoci. Guchy i lepy
na wszystko, co si moe dzia w innym czowieku, na cudze myli i pragnienia, i
to niezalenie od
tego, czy chodzio o uczniw, czy o dzieci, o najemnikw, czy wreszcie wasn
on. By
czowiekiem, ktry paszczy si przed wszystkimi wyej postawionymi,
przypochlebia si im miym
obejciem z gadkimi swkami zarwno wobec pana von Oertzen, jak i wobec
superintendenta z
Parchim, a jednoczenie potrafi odnosi si z poczuciem nieskoczonej wyszoci
do wszystkich
stojcych niej od niego. W rzadkich momentach dobrego humoru poklepuje ich po
ramieniu,
trzymajc za guzik marynarki, zwykle jednak skonny jest okazywa im daleko
idce lekcewaenie
i spycha z drogi, przy czym nie zdaje sobie nawet sprawy, czy i kiedy nadeptuje
im na nog swym
cikim butem.
Na Boga, nie przystoi chrzecijaskiej maonce ywi takich buntowniczych
myli. Niech kady
bdzie powolny swej zwierzchnoci, ktra sprawuje nad nim wadz. I tak jak nie
ona rozporzdza
swym ciaem, lecz m jej, tak te winien on by i panem jej myli, jako gowa
rodziny. Kobieta
powinna by cich" - powiedzia aposto Pawe i na pewno nie tylko usta mia na
myli. Przez
kobiet grzech przyszed na wiat, musi wic okupi ten grzech rodzc dzieci i
trwajc w ulegoci,
powiceniu i cnotach.
Zawstydzona Luiza pochyla gow i siga szybko do koszyka z podartymi
poczochami. Jest
gorco - o wiele za gorco jak na dwudziestego maja. Za wizami, w kierunku
Friedrichsfeld,
gromadz si granatowe chmury. Wyglda na to, e pod wieczr zbierze si burza.
Miejmy
nadziej, e Ernest wyjedzie wczenie z Penzlin. Jeli go burza zapie po drodze,
przyjedzie
znowu wcieky do domu. Przed burz powietrze jest takie, e sycha wszystko z
daleka: silny
gos rzdcy, ktry na dworskim podwrzu aje parobkw, hetta" i wio" fornali
oraz wymylanie
kobiety nie mogcej si upora z szybko rosncymi chwastami w ogrodzie.
Pani Schliemann nadsuchuje odgosw z domu. Tam jednak panuje cisza.
Chwaa Bogu,
malutka Luiza pi albo jeeli si ju obudzia, to zapewne bawi si, zadowolona,
swoim maym
paluszkiem u nogi. Dziwne, e i pozostae dzieci s takie spokojne. Co najmniej
od kwadransa nie
sycha adnych odgosw zabawy. S nad stawkiem zwanym Srebrna Czarka i
puszczaj na
wod dki z kory i papieru. S ju przecie due i do rozsdne, aby uwaa na
siebie. Zreszt
najstarsza crka czuwa, eby si nie przytrafio jakie nieszczcie. Ciekawe, po
kim Eliza
odziedziczya ten zrzdny, bakalarski sposb bycia? To tak nie pasuje do jej
trzynastu lat!
Waciwie ju teraz, jako dziecko, zachowuje si niby stara ciotka, co potrafi
tylko siedzie na
kanapie i mie za ze".
- Gdzie s dzieci?
Luiza Schliemann wzdrygna si na ostry gos, ktry rozleg si nagle za
ni. Bez szmeru
wesza do ogrodu szwagierka, mieszkajca od lat w Ankershagen, aby - jak to si
nazywao -
pomaga pastorowej w domowym gospodarstwie.
- W ogrodzie, kochana Artemizo - odpowiedziaa i po mylaa szybko, jak
zawsze, kiedy musiaa
si odezwa do starej panny o spiczastym nosie i oczach niby guziki, jak, na
Boga ywego, mg
witej pamici pastor z Gresse wpa na pomys tak mao chrzecijaskiego
imienia!
Tego mog si domyli, e s w ogrodzie, skoro ich nie ma ani w domu, ani
na podwrzu. Za
nic w wiecie nie chciaabym miesza si do twojego systemu wychowywania dzieci,
najdrosza
Luizo, a tym mniej krytykowa twoich pedagogicznych zasad. Z pewnoci nie.
Pozwol sobie
jednak zauway, e skoro cay dzie nic nie robisz, mogaby rzeczywicie
wicej uwagi
powica dzieciom.
- Ojciec mj zwyk by mawia, e dzieci najlepiej wychowuj si same.
- Mj natomiast witej pamici ojciec, a twj te, mia inne pogldy.
Ale prawda, on by tylko
pastorem, nie kierownikiem szkoy i burmistrzem. Eliza rwnie nie moe na
wszystko uwaa, a
jak zapewne zdoaa spostrzec, pozostae dzieci lubi wymyka si spod jej
nadzoru. Doris i
Wilhelmina nie s ju w takim wieku, aby obcowanie z dziemi folwarcznymi nie
odbijao si
fatalnie na ich dobrych manierach i sposobie wysawiania si. Henryk zreszt tak
czy owak
wykazuje poaowania godny pocig do prostactwa. Nic dziwnego, skoro stale
przesiaduje ze
starym Wollertem i wysuchuje jego bzdurnych powiastek o duchach. Doprawdy,
chciaabym
wiedzie, jak w ten sposb mog wyrosn z twoich dzieci poyteczni czonkowie
spoeczestwa i
jak bdziesz moga znale odpowiednio godnych mw dla twych crek?
- Tym si nie kopocz, kochana Artemizo. Czy pozory na prawd s takie
wane? Przede
wszystkim pragn, aby moje dzieci wyrosy na szczliwych ludzi. A do tego
trzeba na razie, aby
miay szczliwe i nieskrpowane dziecistwo. Zreszt - przy caej agodnoci
charakteru Luiza nie
moga sobie odmwi tego przycinka - co si tyczy moich przyszych ziciw dla
Diitz i Minny,
sama jeste najlepszym dowodem, e mona y i by zadowolon nie wyszedszy za
m.
Wskie wargi Artemizy zwziy si do cienkich kreseczek. Uznaa jednak za
wskazane odoy
ten temat na bardziej odpowiedni chwil. Bez sowa posza szybkim krokiem przez
podwrze do
domu, gdy tymczasem Luiza zoya zacerowan par poczoch i signa do koszyka
po
nastpn.
Teraz ukazay si dzieci maszerujce ze piewem. Od strony drogi
prowadzcej do Pieverstorf
przelazy przez krzaki, a koo Srebrnej Czarki ruszyy uroczyst procesj. Matka
zauwaya, e
niosy w rkach olbrzymie bukiety. Ostatnie pierwiosnki, kaczece, dzwonki,
godziki i te
kosace. pieway pen piersi. Henryk naturalnie, jak zwykle, o ptora tonu
inaczej, a may
Ludwik najpiskliwszym dyszkantem. Melodia bya wzita z pieni: Wysoko z
nieba...", ale sowa
bynajmniej nie pasoway do chorau.
Gdy wiat uroki roztacza,
A biedak nie ma pienidzy,
To wnet morduje bogacza.
Kady chce uciec od ndzy!
Drugiej zwrotki ten rwnie moralny, jak i logiczny poemat albo w ogle nie
mia, albo dzieci j
zapomniay, poniewa powtarzay w kko pierwsz strofk, dopki nie zbliyy
si i nie zoyy
matce na kolanach swych kwietnych darw.
Luiza Schliemann jest bardzo dobr matk i dlatego do miernym pedagogiem:
nie
rozgniewaa si, e sok z kaczecw i zamorusane paluszki mog jej poplami
niebiesk sukni.
miaa si wesoo z piosenki i tylko pytaa ciekawie, gdzie j dzieci zasyszay.
- Od kataryniarza, przedwczoraj! - zawoay jednoczenie Diitz i Minna. -
Wraca przez wie z
jarmarku z Penzlin. Czy nie liczna, mamusiu?
- Przeliczna, moje dzieci!
- Mamusiu, opowiedz nam jak historyjk - prosi Ludwik, gdy tymczasem
Eliza, znowu
powana i rzeczowa po piewaczym intermezzo, podniosa poczoch, ktra zsuna
si z kolan
matki, i zacza j krytycznie lustrowa.
- Spjrz, mamo, co znalazem - wmiesza si nagle Henryk i zacz wyciga
z kieszeni od
spodni nieprawdopodobnie zabrudzon chustk do nosa, sznurek, n, zardzewiay
gwd i
pyw ab. - Jest! - wykrzykn i pooy na kolanach matki czerwonobrzow
skorup wielkoci
dziecicej doni. Na skorupie, pod paskiem z punktw i kresek, byy ostro
zarysowane faliste linie.
- To pewno kawaek starej urny - powiedziaa matka - wiesz, takiego
naczynia uywanego przez
ludzi dawno, dawno temu. Najlepiej poka to dzi wieczorem ojcu. On ci wicej o
tym opowie.
- A ty, mamo, opowiedz teraz historyjk - upomnia si Ludwik; nie
zapomina o swej sprawie i
ju bardzo zniecierpliwiony drepta wkoo podczas ogldania skorupy, ktra
wydawaa mu si
czym zupenie pozbawionym wartoci.
- Po kolacji, dzieci. Teraz jest za pno. Syszycie, kocielny ju dzwoni.
Idcie szybko do domu
i umyjcie si, eby ciocia Artemiza nie krzyczaa. A Henryk nie idzie do domu?
Dokd si jeszcze
wybierasz?
- Do Prangego. Zaraz skoczy dzwoni.
- No dobrze, ale nie na duej ni na p godziny. Syszysz? Inaczej nie
zdysz na kolacj.
Henryk jest zadowolony. Przecie przez p godziny mona si wiele
nasucha.
- Dzie dobry, Prange! - krzyczy ju z daleka, przeac przez kamienny
mur pod rozoystymi
konarami kasztana, i podbiega do dzwonnicy, z ktrej wanie wychodzi kocielny.
- No co, Henryczku? - odzywa si przyjanie stary i ciska rk chopca. -
Dawno ci nie
widziaem. Co sycha?
- Wszystko dobrze, Prange. Opowiesz mi histori o Henningu Smaycielu?
- Ale, chopcze, przecie ju ci to opowiadaem!
- Tak, ale to byo tak dawno. Trzy, a moe dwa tygodnie temu. Na pewno nie
mniej ni dwa. Ju
prawie wszystko za pomniaem - zmyla Henryk, aby poprze swoj prob.
le to jednak wykalkulowa, poniewa Prange udaje teraz obraonego, e
suchacz tak mao
powici mu uwagi. Dugo musia Henryk prosi i ebra, zanim stary zmik.
Wycign z kieszeni
peny kapciuch, wydoby fajk, napcha j tytoniem, sign po krzesiwo, zapali.
- A wic - zacz wreszcie - byo to tak: zanim pan kapitan Helmut Leopold
von Oertzen na
Blumenow kupi Ankershagen, bdzie temu z osiemdziesit lat, naleao ono, jak
wszystkie w tych
stronach dobra, do panw von Holstein. Jednym z nich dawno, dawno temu by
rycerz Henning.
Prawdziwy diabe wcielony. Nie myla o niczym innym jak tylko o tym, aby si
nare i nachla, a
potem grabi, pustoszy i pali.
- To si wtedy nazywao rycerz-rozbjnik - wtrci Henryk usadowiwszy si
na zapadym do
poowy w ziemi kamiennym nagrobku.
- Mogoby si i teraz tak nazywa - mrukn stary pgosem. - A wic
takim rycerzem-
rozbjnikiem by Henning von Holstein. Znasz drog z Waren do Neubrandenburg,
przechodzc
gr nad nasz wsi obok Mollenhagen i Marin - i t z Gustrow do Furstenbergu i
Gransee idc
doem? Wtedy zawsze na wiey zamczyska czatowa wartownik, a na innej wiey,
stojcej na
grze Wartensberg, drugi. I gdy tylko wypatrzyli wozy cignce drog albo co
innego wartego
zachodu, zaraz podnosili alarm. I Henning ze swymi konnymi upi, co w rce
wpado. Grabie,
mord i powrt na zamek - to bya jedna chwila. By nawet podziemny korytarz
prowadzcy z zamku
do jeziora Spacker, tak e rabusie mogli wyskakiwa z niego zupenie
niespodziewanie albo si w
nim chowa, jak im tam byo trzeba.
Wkrtce strach pad na ca okolic. Kupcy i podrni z paczem,
szczkajc zbami, wdrowali
obok Ankershagen, a robili to tylko wtedy, kiedy w aden sposb nie mogli
wymyli innej,
okrnej drogi. Naturalnie skargi doszy do uszu ksicia, ktry by panem lennym
rycerza i mg
mu rozkazywa. Upomnia on zego Henninga, a nawet zacz dawa wszystkim
podrnym,
ktrzy go o to prosili, listy elazne. Jak kto taki ksicy elazny list
pokaza, to Henning, chcc
nie chcc, musia go puci wolno, bo inaczej byoby tak, jakby popeni
przestpstwo przeciw
samemu ksiciu. Strasznie to poszo rabusiowi nie w smak i zacz obmyla
zemst. Nie byo nic
prostszego. Ksi przysa mu napomnienie. Odpowiedzia wic na nie dugim
listem, w ktrym
pisa: To, co ci o mnie naopowiadali, jest przewanie ohydnym kamstwem. Jak
chcesz, mog ci
da dowody".
- Suchaj, Prange, to rycerz mwi ty" do ksicia?
- Oczywicie. Wtedy wszyscy ludzie mwili do siebie ty". A zreszt ksi
by jakby ojcem
caego tego kraju.
- No to co? Wiesz, jak mj ojciec prosi wielkiego ksicia na chrzestnego
ojca naszego
Franusia, tego, co potem umar, to wcale nie zwraca si do niego ty", ale
Jego Krlewsk
Wysoko".
- Dzi wszystko jest inaczej, Henryczku, ale wcale nie lepiej. A dalej
pisa rabu: ...bdzie
najlepiej, gdy o tym wszystkim osobicie porozmawiamy. Wszystko sobie
roztrzniemy i
rozwaymy. A przy tym bdziesz mg na miejscu przepyta moich ludzi i
dowiedzie si od nich,
e tutaj, w Ankershagen, wszystko jest w najlepszym porzdku i e jestem dla
nich dobrym i
sprawiedliwym panem. Nie moe by dla mnie wikszej przyjemnoci, jak powita
ci na moim
zamku i ugoci". Ksi list otrzyma. Uwierzy czciowo w to, co byo
napisane na pocztku, i
cakiem w to, co byo na kocu. Da si nabra jak gupi. Wkrtce wyruszy ze
swoj wit do
Ankershagen. A rycerz-rozbjnik zaciera rce z radoci, e jego plan zaczyna si
tak piknie
udawa. Zwouje swych zabijakw i rbaczy i urzdza w sali zamkowej wielk
narad, pijc na
umr najlepsze wina. Uradzili, gdzie i jak bdzie najlepiej czatowa na ksicia.
Uradzili, jak go
potem bd mczy, a wydusz z niego mas zotych dukatw i uroczyst przysig,
e nigdy
wicej nie bdzie si miesza do spraw rycerza Henninga. Zdarzyo si jednak
przypadkiem, e
wanie tego dnia i o tej samej godzinie ocielia si krowa. Powiesz, e to nic
znowu takiego
wanego. Pewno, e nic. Ale ta krowa miaa naraz troje cielt. Nie dziwota, e
pastuch polecia
zaraz na zamek meldowa o tym swemu panu. Kiedy czeka na chwil, w ktrej
bdzie mg
rycerzowi powiedzie o tej krowie, udao mu si podsucha radzcych o napadzie
na ksicia.
Machn wic rk na cielta, wylizn si z zamku i popdzi naprzeciw ksicia.
Ukry si w
kolczastych krzakach midzy Wendorf i Kleinplasten. Tamtdy musia ksi
przejeda; a "byo
to jeszcze dosy daleko od miejsca zasadzki. Wkrtce ksi nadjecha i gdy si
tylko dowiedzia,
co si wici i jakie zdradzieckie plany Henning knuje, zaraz zawrci i
prociutko pojecha do
domu. Pastuchowi za, w nagrod za wierno, da zoty acuch, ktry sam nosi
na szyi. Ale to
wszystko stao si dla pastucha przyczyn nieszczcia. Gdy w najwikszej
tajemnicy opowiedzia
ca histori swojej onie, nastpnego rana "wiedziaa ju o tym kuma, a
wieczorem caa wie.
Henning kipia z wciekoci. Kaza zapa pasterza i przywlec do sali. Powiedz,
Henryczku, bye
kiedy na zamku?
- No pewno! I nie jeden raz.
- W wielkiej sali te?
- Naturalnie.
To pamitasz miejsce, gdzie pniej zamurowano kominek, aby zatrze lady
zbrodni? Prna
to jednak bya praca. Ile tam te nakadli wapna i zaprawy - a zarysy kominka s
do dzi dnia
widoczne. Wtedy by on jeszcze otwarty, a na palenisku staa wielka elazna
brytfanna, na ktrej
pieczono cae woy dla rycerza i jego kompanii. Na t brytfann kaza Henning
rzuci
nieszczliwego pasterza i ywcem upiec. A gdy mu si pta przepaliy i mg si
jeszcze troch
rusza, i prbowa wyle, Henning stawa przy kominie, mia si diabelsko i
popycha go z
powrotem do ognia, a pasterz spon. I od tego dnia nazywano rycerza Henninga
Smaycielem.
Niedugo potem ksi naprawd przyjecha do Ankershagen. Ale teraz
przyprowadzi ze sob
wojsko, obieg zamek i rozpocz szturm. Gdy Henning przekona si, e ju
nigdzie nie moe
uciec, wpakowa wszystkie swoje skarby do wielkiej skrzyni i zakopa w ogrodzie
obok okrgej
baszty. A potem razem z t baszt wysadzi si w po wietrze. Gruzy le jeszcze
teraz pod
zamkiem.
- No, a skarby, Prange?
- I skarby le tam do dzi dnia. Niejeden ju prbowa je wykopa. Nawet
pan starosta von
Oertzen. Ale nikt nic nie znalaz. Powiadaj, e pilnuje ich ogromne, czarne
psisko z ognistymi
lepiami, wielkimi jak koa myskie.
- Ile ty rzeczy wiesz, Prange! - westchn z zachwytem Henryk po chwili
zapierajcego dech
wzruszenia.
Stary kocielny gorzko si umiechn i schowa fajk do kieszeni.
- Tak, chopcze. Mgbym i ja by czym wicej ni parobkiem, a teraz
kocielnym. Znasz
nauczyciela z Zahren? To mj rodzony brat. Na pewno nie ma takiej gowy jak moja.
Ale by
najmodszy z nas i do tego taki sabowity, e nawet nie mg zosta krawcem, a
c dopiero
robotnikiem. I tak wielmony pan da kilka talarw na to, eby si mg uczy. A
ja...
Maemu suchaczowi nie wyday si jednak te sprawy szczeglnie wane.
- Ale, Prange, jak to jest z t nog Henninga Smayciela? Mj ojciec mwi,
e to bzdura, a
znw Wilhelm Pless, Hans Brugman i Jochen Wolgast mwi, e to wszystko prawda.
Prange podrapa si po gowie. Niedobrze jest sprzeciwia si pastorowi.
Ale niech tam! Historia
jest zbyt pikna, eby tak po prostu machn na ni rk.
- Chod, Henryczku -- powiedzia i otworzy jeszcze raz koci, w ktrym
panowa ju mrok.
Poprowadzi chopca obok grubego rodkowego filara przed otarz. - Widzisz, e
kamienie tu w
rodku s troch zapadnite? Tu jest pochowany Henning Smayciel. Sto i sto, i
jeszcze sto lat za
kar za jego zbrodnie wyrasta mu z grobu lewa noga w czarnej jedwabnej poczosze,
chocia mu
j nie wiadomo ile razy przycinali.
- A co robili z t nog?
- Czy ja wiem? Taki stary znowu nie jestem, ebym cay czas by przy tym.
Pewno grzebali j z
powrotem.
- Dziwne - powiedzia Henryk z namysem. - e noga odrasta po tak cikich
zbrodniach, to
rozumiem. Ale eby poczocha te? Nie, w to nie uwierz, Prange.
Teraz kocielny rozzoci si.
- A wic - rzuci drwico - nie wierzysz! Masz siedem lat, a chcesz ze
mnie starego,
siedemdziesicioletniego czowieka, zrobi kamc? Wstyd si! Tegom si po
tobie nie
spodziewa.
- Prange, nie gniewaj si - przeprasza chopiec gadzc tward jak deska
rk starego - ale
eby poczocha odrastaa, to niemoliwe.
- Takie to jeszcze mae, a ju wszystkie rozumy zjado! Ale i tak
zamkniesz swj przemdrzay
dzib, gdy ci powiem, e sam to widziaem.
- Oooch, Prange... - I tu nastpio wahanie midzy podziwem a zwtpieniem.
- Czy tak byo
naprawd? Wiesz z pewnoci?
- A niech mnie diabli na wieczno porw, jeli to nie byo naprawd -
zapewni kocielny
energicznie. - Kiedymy byli jeszcze wyrostkami, Pietrek Skoczynoga i ja, to
samimy raz przycili
t nog. Wiesz, starym noem kuchennym mojej babki. Jake si babcia potem na
nas
rozwrzeszczaa! Trzy dni pieko byo w domu.
- I zakopalicie wtedy t nog?
- Nie - rzek Prange krtko. - Otrzsalimy ni owoce z gruszy pastora
Schrodera. Z tej, co stoi
przy waszej stodole.
- A potem?
- A potem jako nam si ta noga troch podniszczya - ju dobrze nie
pamitam - pewno, jak ju
gruszek do otrzsania nie byo, zostawilimy j gdzie i tak si zapodziaa.
- No, a czy potem jeszcze odrastaa?
- Nie, Henryczku. Potem ju nie odrosa.
- Dlaczego?
- Pytasz i pytasz! Nawet dwunastu mdrcw nie mogoby na to odpowiedzie.
Dlaczego nie
odrosa? Tego ju nie wiem. Ale co mi przychodzi do gowy. Pan pastor Schroder
to by naprawd
mdry czowiek. Z niejednego pieca chleb jad. Ju tam nie bez racji krl pruski
zrobi go
szlachcicem. To on chyba t nog oboy kltw. Ale - doda nagle stary - nie
pytaj lepiej o to
panny von Schroder. Zdaje mi si, e mogoby to jej zrobi przykro.
- Henryku!
- Wielki Boe! Ciotka Artemiza! No, do widzenia, Prange! Dzikuj.
- Nie ma za co - odpowiada stary i umiechajc si zamyka drzwi kocielne.
Henryka ju nie wida. Jak byskawica wpada do domu, pdzi do kuchni, myje
rce w wielkiej
wsplnej miednicy i ju jest w jadalni.
- Piknie, e robisz nam zaszczyt swym przybyciem - mwi ojciec, ktry
tymczasem zdy
przyjecha. e te Henryk nie sysza turkotu bryczki! Musia chyba w tym czasie
akurat wej do
kocioa. Chwaa Bogu, ojciec jest w dobrym humorze i dla tego ciotka Artemiza
zadowala si
szybkimi karcco-oskarajcymi spojrzeniami. Karcce przeznaczone s dla Henryka,
oskarajce
- dla jego matki i jakiego niewidzialnego bstwa bujajcego pod sufitem.
- Ojcze - pyta Henryk odkadajc yk, mimo e poziomki tworz pikne,
kuszce wyspy w
morzu mietany - czy wolno ci w kociele robi wszystko, co ci si podoba? Czy
te kto si do
tego moe wtrca, na przykad radni?
- Radni? - odpowiada pastor pogardliwie. - Jeszcze by tego brakowao.
Oczywicie, mog robi
wszystko, co mi si ywnie podoba, byleby to byo rozsdne.
To doskonale - mwi Henryk i zjada szybko kilka yek, a potem cignie
dalej: - Musisz jutro
kaza wykopa kamienie przed otarzem.
- A to dlaczego? - zdumiewa si pastor, aczkolwiek jest przyzwyczajony do
najdziwniejszych
pomysw swego najstarszego syna.
- Abymy mogli dowiedzie si, dlaczego noga Henninga Smayciela ju nie
odrasta.
Pastor ciska ze zoci serwetk na st, a jego siostra potrzsa z
oburzeniem gow.
- Znw ci ten przeklty Prange nabi bzdurami gow. Jakie idiotyczne
wymysy o strachach.
No, poczekaj, ju ja si z nim jutro tak rozprawi, e zapomni o swoich bajkach.
- Nie, ojcze, to nie on - zapewnia spiesznie Henryk i robi si przy tym
troch czerwony; przecie
musi broni przyjaciela. - Chopcy mi to mwili (jednoczenie pociesza si w
duchu, e czciowo i
to take jest prawd).
- Ernest!!! - Panna Artemiza opanowaa rzadk sztuk takiego akcentowania
sw, jakby
stawiaa wiele naraz wykrzyknikw. - Zawsze mwiam, e to bardzo le wpywa na
dzieci, jeeli
nieustannie przebywaj z wsiowymi chopakami.
- Nonsens, Miziu - odpowiada nieoczekiwanie pastor i na szczcie odwodzi
go to od
niebezpiecznego tematu. Cytuje nie bez ironii pikn powiastk o dziecku pastora
i bydle
mynarza, przy czym podkrela, e nie ma zamiaru wychowywa swoich dzieci na
witoszkw czy
bigotw i e wanie dlatego nie mog tkwi wiecznie na plebanii. - W przyszym
roku Eliza
skoczy czternacie lat. U Heldtw i Meinckw w Zahren dzieci te podrosy.
Zorganizujemy mae,
przyjemne kko z lekcjami taca.
Artemiz po prostu zatkao. Ale Doris i Minna szalej z radoci i ju na
zapas zaczynaj skaka
wokoo stou, gdy Eliza i Henryk przyjmuj projekt bez szczeglnego zachwytu.
Zaczyna grzmie i
najmodsze dzieci uderzaj w gony pacz.
2
Szybko nadcigna jesie. Rok by pomylny. Wielkie folwarczne stodoy
pkay od zebranych
plonw. Teraz zaharowana suba dworska rozpocza wykopki. Wbrew normalnemu
biegowi
rzeczy o tej porze roku wcale nie paday deszcze. Kady dzie przynosi pikn
pogod. Godziny
nauki w domu szybko mijay. Ojciec przekaza lekcje matce, poniewa niezmiennie
trwa w
przewiadczeniu, e waciwie nie ma ona nic do roboty. Przecie Artemiza wzia
na siebie
zarzd domem, a tga dziewucha z ssiedniej wsi wykonuje wszystkie cisze prace.
Ostatecznie
crka kierownika szkoy powinna sobie z tym da rad. W przeciwnym razie
musiaaby si po
prostu nudzi, poniewa maa Luiza jest ju odstawiona od piersi. Trudno cay
boy dzie gra na
fortepianie lub czyta powieci. Dla siebie ojciec zastrzeg tylko udzielanie
aciny Henrykowi. Nie
byy te lekcje co prawda zbyt regularne - ma przecie czowiek i inne obowizki.
W kadym razie
dochodziy do skutku dwa do trzech razy w tygodniu. A e may uczy si dobrze i
z prawdziw na-
mitnoci deklinowa mensa i koniugowa amo, robi wic w sumie nie gorsze
postpy, ni gdyby
chodzi do szkoy. May Ludwik mia prawo siedzie obok na taborecie i
przysuchiwa si lekcji.
Moe mu co z tego zostanie. W cigu dwch lat, jeli tak dalej pjdzie, naley
przypuszcza, e
pocztki bdziemy mieli za sob. Rachunki id Henrykowi wcale niele. Wykaza to
may,
zaimprowizowany egzamin. Katechizm i piewy - jak po male. Chopak bez
wtpienia ma dobr
pami. Moe kiedy zajdzie dalej ni ojciec. Tylko z pisaniem jest fatalnie. Co
to on takiego
ostatnio nabazgra? Fr bije skonia". W sowie furman " zamiast u", cae
man" opuszczone, a
ze swego konia" wyszo jedno sowo. Myli o nastpnym wyrazie, zanim skoczy
pierwszy.
Zreszt nie tyle chopiec tu winien, co brak nadzoru ze strony nauczycielki. Kto
wie, o czym
rozmylaa w owej chwili!
- No, uciekaj. Jutro dalszy cig.
Henrykowi nie trzeba tego dwa razy powtarza. Kilkoma susami wbiega po
schodach na gr,
rzuca zeszyty na komod pod oknem i ju jest znowu na dole. Co robi? Jaka
szkoda, e Prange
dopiero wczoraj opowiedzia histori o Srebrnej Czarce. Ma si tu pod oknem, na
skraju ogrodu,
ten staw i nic si nie wie, e on wcale, ale to wcale nie jest zwyczajnym stawem.
Mieszka w nim
tajemnicza, zaczarowana rusaka. Wynurza si w poudnie w dniu witego Jana.
Zdarza si to
rwnie w bliej nieokrelone ksiycowe noce. Trzyma w rku srebrn czareczk,
unosi si nad
wod i czeka na wyzwolenie. Poudnie niedaleko, ale za to daleko do witego
Jana. Trzeba,
niestety, czeka do przyszego roku. W kadym razie naley sprbowa w
najblisz peni. Dzikie
wino na cianie szczytowej jest tak rozkrzewione, e mona si po nim
niepostrzeenie zelizn.
Wtedy udaoby si rusak wyzwoli, a przy tym zobaczy, w jaki sposb potrafi
si ona przebi
przez gruby kouch rzsy, i przy tym nie umorusa si okropnie na zielono.
A jednak z t nocn wypraw to nie takie proste. W altanie straszy
poprzednik ojca, pastor von
Russdorf. Kady chyba wie, e to nic przyjemnego, kiedy nagle z tyu usyszysz
jakie stukanie,
zostaniesz obrzucony kamieniami, a wreszcie stanie przed tob lecy od szeciu
lat w mogile
pastor. Pikne mia nieboszczyk pismo. Takie delikatne i nieregularne, jakby
sikorka skakaa po
niegu. Jeeli naprawd przyjdzie, to trzeba bdzie zmyka. Umarli nie s
przyjemni nawet wtedy,
gdy le cicho, jak skamieniali, a c dopiero, kiedy rzucaj kamieniami, a
nawet co mwi. Ale
ucieka to tchrzostwo. Chopcy nie powinni by tchrzami, najlepiej chyba
bdzie powiedzie
salve i piknie si ukoni. Tak, lew nog, troch do tyu, a praw rk
zakreli agodny uk. Na
pewno ucieszy zmarego pastora aciskie sowo i da si udobrucha. Wtedy bdzie
go mona za-
pyta - naturalnie bardzo ostronie - dlaczego waciwie straszy? Nawet Prange
tego nie wie. A jak
pyta o to owdowia pani pastorow, to zaraz wybucha paczem, panna Justyna
za wyrzuca
ciekawskiego za drzwi i jeszcze wykrzykuje: Jeste wstrtny, okropny chopak!"
- Dzie dobry, panie Gergrich! - woa malec do myliwego idcego z
przeciwnej strony i
gwidcego zajadle na swego psa, wya w brunatne aty.
Gdy go Henryk mija, przeleciao mu obok uszu kilka grudek ziemi i
zobaczy krccy si szybko
koniec ogona. Reszta psa tkwia w lisiej jamie. Moesz sobie gwizda" - kpi
chopiec w duchu i
odwraca si od myliwego, ale ten ju poszed dalej.
Henryk przecisn si przez ywopot z tarniny i pobieg miedz przez pole,
a nastpnie przez
grzsk k. Dwukrotnie zatrzymywa si, by popatrze na sposzone jego krokami
wielkie
zaskroce. Wreszcie dotar do okrgego kopca porosego ciemnymi sosnami,
wznoszcego si
samotnie wrd pl. Piotra Skoczynoga powiedzia, a ojciec to potwierdzi, e
tutaj pono zosta
pochowany pogaski krl z dawnych czasw. Wczoraj fornale orali przylege rysko
i Henryk chce
wanie zobaczy, czy nie naruszyli brzegw kopca i nie wyorali jakiego miecza
albo korony.
Zdarzaj si czasem takie rzeczy. Przecie Piotr Skoczy-noga opowiada, e nie
tak dawno fornale
rozorali taki sam kopiec w Rumpshagen, tu przy kociele, i stukli przy tym
wielki garnek z komi.
Po poudniu pan von Gundlach kaza rozkopa wzgrze i czeg tam nie znaleli!
Ca mas
garnkw duych i maych z piercieniami, z bransoletami, due jakie koa, jak
gdyby pice we,
wszystko grubo pokryte grynszpanem. A co w tym wszystkim byo najpikniejsze, to
trzy wielkie
drewniane beczki pene piwa. To byo piwo staroytnych Rzymian, ktrzy
pochodzili od Romulusa i
Remusa i ktrzy tak pynnie mwili po acinie jak my tutejsz gwar. Co prawda
ojciec powiedzia,
eby si nie pozwala nabija w butelk i e z tym piwem to zwyka bujda. Gdyby
si Henryk
dobrze zastanowi, to i sam mgby wykombinowa, e drzewo w cigu ptora
tysica lat dawno
by ju zgnio. Ale moe ojciec tak tylko powiedzia, bo okropnie nie lubi piwa;
pije wycznie wino i
wymyla na Ankershagen, e miao by winnym" probostwem, a wystarcza tylko na
cienkie piwo.
Jeeli si jednak ludzie przechowuj w ziemi po kilka tysicy lat, jak ci z
Egiptu na fotografiach w
tej grubej ksice u ojca, to moe i rzymskie beczki mogy si jako zachowa?
- A w ogle, eby tak dobrze pokopa - nie tak jak w ogrodzie na jeden
szpadel albo dwa - toby
si dopiero zobaczyo cuda! Z pewnoci caa ziemia jest pena skarbw. Trzeba
tylko mie inne
oczy. Takie, co potrafi zaglda do rodka ziemi. Kiedy wiosn chorowaem, by
u nas stary
doktor Kortiim - popatrzy na mnie przez swoje byszczce okulary i powiedzia:
Po pierwsze,
dziecko ma zepsuty odek, a po drugie, troch sabe puca. A przecie odek
i puca s
schowane gboko i nic z nich nie wida. Takie trzeba mie oczy jak pan radca
sanitarny, tylko nie
dla wntrznoci ludzkich, ale dla ziemi".
Nawet najdokadniejsze ogldziny nie przemawiaj za tym, e fornale
naruszyli pugami wielki
grobowiec. Stoi, jak sta, okrgy i nietknity. Ach, Boe! Prange ju dzwoni na
poudnie, a tu
jeszcze tyle roboty. Malec pdzi jak zajc na przeaj przez pole i cieszy si,
e nie ma na nogach
drewniakw, wic mu si nie zakurz. Rce ma czyste, z wyjtkiem jednej plamki
od atramentu na
rodkowym palcu. Ta jest jedna nie do zmycia - decyduje na wypadek pytania
ciotki Artemizy -
poniewa Eliza gdzie zapodziaa pumeks.
Zaraz po obiedzie wybiega znowu. Tym razem na swoje ulubione miejsce - na
grb olbrzyma.
Wznosi si on stromo z ki, na poowie drogi midzy probostwem a zamkiem, w bok
od wiejskiego
gocica. Grube, ciemnozielone krzewy dzikiego bzu z fioletowymi kiciami jagd
tworz
prawdziwy wa u jego podna. Ju sam ten dziki bez nadaje pagrkowi uroczysty
wygld. Jak to
moe by, e krzewy bzu w ogrodzie, z miymi lila i biaymi kwiatkami, tak samo
si nazywaj, a
przecie tak inaczej wygldaj? Czy to jakie wite miejsce? Trzeba si bdzie
o to zapyta ojca.
Stareka pani Suhrweyers, prababka kolegi Karola, powiada, e siedzenie w tym
miejscu przynosi
nieszczcie i e tylko kurom nic to nie szkodzi.
Prababcia nie pozwala te wycina zabawek z gazi dzikiego bzu, cho
mikkie drzewo dobrze
nadaje si do tego. Mwi, e krzewy te wyrosy dla umarych. Dwie gazki
dzikiego bzu,
przewizane na krzy wenian nitk, trzeba im ka do trumny, aby moce
piekielne nie miay do
nich przystpu.
W poowie drogi do kopca, niedaleko ki, stoi potny db. A na wzgrku
smuka, delikatna
brzoza z limi wygldajcymi teraz jak mae, zote dukaty. Na grze zoto i pod
spodem zoto.
Starodawny pogaski krl pochowa tu niegdy w koysce ze szczerego zota swe
ukochane
dziecko. I o tym trzeba bdzie pomwi z ojcem. Jak mona nieustannie narzeka
na brak
pienidzy, skoro tyle skarbw ley pod nogami! Tu zota koyska, tam pod wie
skrzynia
Henninga Smayciela. Teraz jednak rozwaania te id w kt. Henryk, usadowiwszy
si wygodnie
na trawie, otwiera przyniesion ze sob ksik. Co prawda, z czytaniem jest
jeszcze troch
ciko. Ale gdyby si chciao czeka, a ojciec albo matka bd mieli czas na
gone czytanie, to
czowiek by si zestarza i osiwia, zanimby si dowiedzia, jak to dalej byo z
przygodami
Odyseusza. Na szczcie, ojciec wcale nie zauway, e ta wanie ksika
znikna mu z pki.
Ksika, ktr szczeglnie ceni. Pan, ktry przetumaczy Homera, nazywa si
Voss i by dawniej
guwernerem na zamku. On to podarowa t ksik panu pastorowi von Schroder, a
panna
Olgartha daa j potem ojcu, bo przy swych osiemdziesiciu dwu latach nie moga
ju czyta. Tak,
to byo tu. Teraz dalej...
A glarz boskim nu piewa natchnieniem,
Jak jedni na burtowe wsiadszy ju okrty
Odbijali, gdy obz trawi poar wszczty,
Jak inni razem z sawnym Odysem
Achaje W koniu siedz, przez Trojan obleni zgraj,
Bo wrg sam tego konia wcign by
3
- Nie, Henryku, nie powiniene teraz ojcu przeszkadza. Bardzo jest zajty.
Na pewno
zapomnia, e dzi miaa by lekcja aciny. Zreszt, co si odwlecze, to nie
uciecze. - Luiza
Schliemann pogaskaa czule synka po gadko przyczesanych, ciemno- blond wosach.
- Dokd to?
- dodaa, gdy chopiec bez sowa pooy zeszyty na najniszym stopniu schodw i
skierowa si do
wyjciowych drzwi.
- Do panny von Schroder, mamo. Obiecaa mi, e bd mg obejrze tak
wielk ksik z
obrazkami. Mam na pewno czyste rce. Myem je dzi ju cztery razy.
Pani Schliemann umiechna si.
- Sprbuj, Henryku, czy si jako dzi nie obejdzie bez tej wizyty.
Przecie dopiero wczoraj tam
bye. Nie mona starszej kobiety za czsto niepokoi. Zosta dzi grzecznie w
domu. Tak czy
owak, za godzin bdzie kolacja, a jak si dorwiesz do wielkiej ksiki z
obrazkami, to znw
zapomnisz o boym wiecie. Co robi Ludwik?
Siedzi w pokoju i maluje obraz na gwiazdk dla ciebie. Ojej! Miaem nic o
tym nie mwi! - Nie
usyszaam ani swka z tego, co powiedziae. Ale moe by mi tak troszeczk
pomg? Orzechy
na choink te ju trzeba zoci. A moe wolaby pomc mi przy nawijaniu weny?
- Bardzo chtnie. A bdziesz mi przy tym co opowiada?
- Na pewno! I tobie, i wszystkim, ktrzy zechc sucha. Przedtem wo
jeszcze kilka jabek do
pieca. Wszyscy lubicie pieczone jabka. A teraz zwoaj dzieci do mojego pokoju,
ale bez haasu,
eby nie przeszkadza ojcu.
Cicho zamkny si drzwi i sycha byo tylko zawodzenie wiatru w kominie,
przypominajce
pacz chorego dziecka.
Pastor Schliemann siedzia przy swoim biurku. Szaroniebieski dym z cybucha
unosi si w
powietrzu jak obok. Przed nim leaa ksika nadesana przez ksigarza z
Neubrandenburga.
Traktowaa o zagadzie Pompei i Herkulanum oraz o ich szczeglnym
zmartwychwstaniu spod
caunu lawy. To bardziej emocjonujce ni powieci Walter Scotta lub
fantastyczne historie
Hoffmanna, na ktre ludzie si teraz tak rzucaj. Pominwszy ju tajnego radc
von Goethe, ktry,
prawd mwic, jest diablo nudny. Ale c - czytanie o zaginionym miecie to
tylko marna
namiastka. Tam trzeba by pojecha. Do Woch. Na wasne oczy zobaczy, jak
odkopuj Pompej.
Tymczasem siedz w tej swojej wsi jak ostryga na skale. A propos ostryg.
Waciwie nigdy jeszcze
ich nie jadem. Jeli wierzy literatom, musz by bardzo smaczne. Ach, Boe,
czemu jestem
tylko pastorem? Poniewa mj ojciec i mj dziadek byli pastorami. Kady z nich
mia kup dzieci i
wskutek tego, oczywicie, nie by w stanie naby majtku ziemskiego. By kupcem
albo
armatorem jak przodkowie z Wismaru i Lubeki - to ju byoby nieco lepsze. Czy
rzuci urzd, aby
nie gada z ambony w kad niedziel tego, w co i samemu si nie wierzy, i w co
nie wierzy
wikszo suchaczy? atwo powiedzie! Ja sam dabym sobie rad i mimo swych lat
znalazbym
w kadej chwili stanowisko jako towarzysz modego panicza ze szlacheckiego domu,
z ktrym
podrowabym po wiecie, jakbym sam by wielkim panem. Ale Luiza... Z czeg
bdzie y
razem z dziemi? Moe z tych miesznych paruset talarw, ktre jej pozostawi
pan burmistrz?
Przed szesnastu laty bya to najadniejsza dziewczyna w caym Sternbergu i
ludzie myleli, e
robi Bg wie jak parti. Hic ulula sedebat. .. Nie nadaj si na wie. Nie
jestem wieniakiem i
dlatego ziemia nie przynosi mi nawet poowy tego, co moim poprzednikom. Ja
potrzebuj ludzi.
ycia towarzyskiego, partii wista wieczorem i troch tgiego, mskiego humoru.
Psiakrew! Kim
mgbym zosta w innych okolicznociach i w innym otoczeniu..."
Szybko oprni szklank i napeni j znowu. Wycign lew szuflad
biurka, w ktrej leay
stare, poke ju papiery, z czasw modoci. Charakter pisma taki sam, mikki,
wski, z
zakrtasami, ktrymi i dzi jeszcze si posuguje. To zeszyt, w ktrym pisa
majc dwadziecia
dziewi lat, gdy stosujc si do nieustannie powtarzanych rad ojca, rozpocz i
prawie e
zakoczy studia teologiczne, aby sobie byt zapewni.
Z pobaliwym umiechem przeglda zeszyt. Nieba, co za ar, co za dza
wiedzy i wola*
mocy, co za iskrzca si byskotliwo namitnoci i sceptycyzmu! Krzy"... nie,
teraz tego nie
chce czyta. Jutro musi mie adwentowe kazanie. A tu wiadectwa rady
konsystorskiej. N4o tak,
o mojej pobonoci nie ma ani swka. Chytrym lisem byli stary pietysta . Ale
tym wicej napisa o
moim piknym zasobie wiadomoci. Gdy otrzymaem ten wistek, miaem ju
trzydzieci jeden lat i
piastowaem stanowisko wspkierownika szkoy w Sternbergu...
Sternberg! Kiedy byem jeszcze nauczycielem w Altonie, przed studiami
teologicznymi, w
najbujniejszym rozkwicie modoci i w bezporednim ssiedztwie Hamburga - miasta
o znaczeniu
wiatowym - wtedy byo inaczej ni w tym Sternbergu z zakutymi meklemburskimi
bami. A ni
odrobiny dowcipu, odprenia, rozrywki, gdyby nie wybory dc sejmiku w kadym
nieparzystym
roku. Ale dla panw radnych wspkierownik szkoy to to samo, co grudka bota.
Choby mia
tysic razy wicej inteligencji ni wszyscy karmazyni razem wzici. A do tego
pan burmistrz Birger i
superintendent Passow cigle patrzcy mi na rce i ledzcy pilnie, czy jaka
godzina lekcji nie
przepada. Ach, te kochane godziny lekcji! Cztery historii biblijnej wedug
budujcej ksiki Seilera,
cztery katechizmu, dziesi sylabizowania i czytania z malcami, dwie godziny
lektury z
Przyjaciela dzieci Rochowa, razem z przepytywaniem i przeuwaniem tematw,
wyjanienie
niedzielnego kazania w poniedziaek, cztery godziny czytania Biblii, cztery
pisania, cztery
rachunkw, dwie ortografii z wiczeniami, jedna geografii, jedna historii
naturalnej wedug
Frobinga, wreszcie kilka godzin aciny dla trzech lub czterech prywatnych
uczniw. Do tego raz w
miesicu kazanie i na zmian z kierownikiem piew przy naboestwie czy
pogrzebach. Luci,
kierownik szkoy, by czowiekiem rozsdnym. Peni on wwczas obowizki pastora
w Jordenstorf,
ale horyzont jego nie siga poza niebiesko-to-czerwone znaki graniczne
Meklemburgii. By
cakiem zadowolony ze swego losu.
Ja jednak znaem wiat i siedziaem ze swymi mylami w dziurze, gdzie
diabe mwi dobranoc.
Jedyn emocj stanowiy kopoty z wydbianiem szkolnych nalenoci i zatargi z
rodzicami, ktrzy
rzekomo potrzebowali pilnie swych dzieci do roboty, a w istocie chcieli unikn
opat szkolnych.
No, a pobory! 30 talarw z wiejskiego kocielnego gospodarstwa, 6 guldenw
25 szylingw na
drzewo, 40 talarw od miasta strawnego jako wyrwnanie za posiki w czasie
wyjazdw, 5 talarw
z akcji pomocy biednym i z tacy, Okoo 20 talarw z zamaskowanej ebraniny przy
chodzeniu po
koldzie, okoo 30 talarw z innych kocielnych dochodw, jak pogrzeby i tym
podobne. No i rne
drobiazgi, jak pienidze ze zbirek na Zielone witki, zasiki sejmikowe,
pienidze za ryby z
fundacji dla biednych, zapomoga od ksicia, se buczyny, torf, prawo wypasu i
skrawek
piaszczystej roli. Summa summarum - 200 talarw rocznie. No i co? Dugi. Lepiej
nie myle o
tym. Lista ich zacza si w Altonie, koczy si w Ankershagen. Przynajmniej na
razie. Henryk ma
racj. Trzeba wykopa skarby Henninga von Holstein albo zot koysk. C za
szkoda, e to
tylko fantazja!"
- Co tam? Do stou? Dobrze, ju id. Po kolacji opowiem maemu o Pompei.
Opowiem mu
rwnie, jak by to byo, gdybymy tam za par lat pojechali i obejrzeli
wykopaliska. Tam wicej
mona znale ni u nas, gdzie trafiaj si tylko stare garnki. Ale to si lubi,
co si ma".
4
Henryk i wszystkie dzieci doczekay si nareszcie.
Nadeszo Boe Narodzenie. Gdy si idzie z probostwa ku kocioowi i
przystanie chwil na
wzgrzu w skrzypicym niegu, majc nad sob gwiazdy lnice czerwono, zielono i
niebiesko -
wida, jak ze wszystkich stron mrugaj i podchodz coraz bliej te wiateka
latar, z ktrymi
ludzie piesz na pasterk. Zwykle nie bardzo kwapi si do kocioa, bo nawet
nielicznych
gorliwcw odstraszyo zachowanie si pastora, ale na Boe Narodzenie do kocioa
pod, nie
ma co mwi. Id poln drog z Wendorf, z Friedrichsfeld, z huty szklanej, z
myna. Spieszy
rwnie caa rodzina Heldtw, dzierawcw z zamku. Ale poniewa zalicza si bez
maa do
szlachty, wic przejeda komi parset metrw dzielcych zamek od kocioa.
Prange dzwoni w pocie czoa; aeby to dzwonienie byo naprawd witeczne,
pomaga mu dzi
grabarz Piotr Wollert. To, e nie ma nogi, w tym wypadku nie przeszkadza mu
wcale.
Wreszcie siedz wszyscy w kociele, grubo okutani w paszcze i koce. Nogi
trzymaj w
futrzanych workach sigajcych po uda. Pod spodem ley cega, ktra przedtem p
dnia wcha-
niaa w siebie ciepo rury od pieca.
Pieni jak siwy dym zdaj si unosi przed ustami ludzi. Nawet organy nie
s w stanie znie
takiego zimna - sapi jeszcze astmatyczniej ni zwykle. Jedyna nadzieja, e
ojciec z kazaniem
okae si askawy. Chyba mona si tego spodziewa, bo po pierwsze, w ogle nie
lubi dugich
kaza, a po drugie, wie przecie, e dzi kady, a i on sam te, chciaby jak
najprdzej zasi za
witecznie nakrytym stoem. Dopiero gdy koci jest peen, mona zauway, jak
go dziwnie
zbudowano. Pikny jest ten rodkowy gruby filar, ale tak ustawiony, e kto nie
siedzi pod cian,
ten nie widzi ani. ambony, ani otarza, przed .ktrym pon dzi dwie choinki
przyniesione wczoraj
przez gajowego z dworskiego lasu i wspaniale pachnce. W domu jednak bdzie
pachniao
jeszcze o wiele adniej poniewa domiesza si do woni choinki ciepo pieca, wo
jabek,
marcypana, dobrego myda matki, tytoniu ojca, otrbkw migdaowych i lawendowej
wody ciotki
Artemizy, no, a nade wszystko, nie mona zapomnie o aromacie witecznej
pieczeni. Co te
dostan na gwiazdk? - myli Henryk. - No tak, z pewnoci buty i poczochy. Z
nowego ubrania
chyba nic nie bdzie, bo wtedy przynajmniej dwie siostrzyczki musiayby te
dosta nowe sukienki.
Inaczej mazayby si i zociy ze cztery tygodnie. A tyle pienidzy przecie
nie mamy. Okropne, e
tak cigle trzeba myle o pienidzach, kiedy jest si biednym. Przydaaby si
nowa koszula. Moja
niedzielna ma ju wielkie aty na okciach i jest od dou nadsztukowana. A
moe... moe dostan
ksik? Zeszego roku dostaem od ojca wielk ksik o zwierztach, z mas
adnych obrazkw.
Najlepiej, eby bya o dawnych czasach. O Pompei, o Odyseuszu czy co takiego.
Ale to pewno
tylko dla uczonych, ktrzy umiej po grecku i po acinie. Poza tym to na pewno
dla nas za drogie.
Ciotka Artemiza mwi, e przez gupi ksik ojca o Pompei musielimy cay bity
miesic je
tylko kartofle w mundurkach z byle czym. Jak gdyby to byo takie wane, co si
je. Pewno, e
byoby bardzo przyjemnie mie co dzie piecze, ale tamte rzeczy s waniejsze.
Szkoda, e
ojciec nie umie po grecku. Inni pastorowie umiej. Mgbym si przy ojcu nauczy
greckiego, a nie
dopiero wtedy, gdy za trzy albo cztery lata pjd do gimnazjum w Neustrelitz".
Matka pooya delikatnie synowi rk na kolanie. Spostrzega, e nie
dociera do niego ani
jedno sowo z kazania. Zawstydzony malec przekn lin, utkwi oczy w ambonie
i przez ostatnie
pi minut sucha tak pilnie jak nikt inny w caym kociele. W kocu przyszo
amen", potem piew
i modlitwa, i znw piew, i bogosawiestwo. A wreszcie mona byo wyplta
si z kocw i
rozrusza zesztywniae czonki.
Na duym jadalnym stole dla uczczenia dnia pony odziedziczone cynowe
lichtarze,
byszczce tak licznie, jak gdyby byy ze szczerego srebra. Dzi nie tylko
ojciec, ale nawet dzieci
dostay po szklaneczce wina, przezornie wymieszanego z wod. Smakowao jednak
nadzwyczajnie, po witecznemu odurzajce. Potrawy byy tak dobre i obfite, jak
nigdy przez cay
okrgy rok. I miso jad nie tylko ojciec, ale wszyscy domownicy, i to w takich
ilociach, e na
pewno przez cae wita bdzie kadego bola odek. Ale co to szkodzi? Po to
wanie s
wita. Dzi nawet zup daje si na pocztku, a nie na kocu posiku, jak kae
obyczaj
meklemburski. Ale cho zupa tak wymienicie pachnie szpikiem i woszczyzn,
naley jej je
niewiele, bo gdzie by si potem zmieciy te wszystkie inne dobre rzeczy?
Nadziewana piecze
woowa, zotobrzowa g i olbrzymi karp z gow przybran mchem... Jednoczenie
spokojem
napawaa myl, e na to wszystko nie potrzeba byo robi nowych dugw. G
pochodzia z
wasnego podwrza, w by zarnity na folwarku, a karpia podarowa dzi rano
rybak Sievert.
Henryk ju dawno skoczy z jedzeniem. Teraz wierci si niespokojnie i
rozpaczliwie pociera
bucikiem o nog krzeseka. Ale ojciec po wysikach przy naboestwie w zimnym
kociele cigle
jeszcze je z najwikszym spokojem i zadowoleniem. Tak wyglda, jakby ani ks
misa nie mia
zosta przy kociach i ociach, aczkolwiek pies Nero pragnie gorco, aby zostao
sporo resztek, i
czarny kocur rwnie. Eliza te jeszcze je, chocia bardzo powoli. Waciwie to
ju nie moe, ale
cigle si napycha, bo po pierwsze, zazdroci innym, a po drugie - kto wie,
kiedy zdarzy si
nastpna taka okazja!
Ale nade wszystko - nie zapominajmy o Pompei! I Ankershagen moe nagle w
nocy ulec
zniszczeniu i co by si wtedy miao z robienia zapasw i oszczdnoci?
Nareszcie... Ojciec zanurzy byszczc od tuszczu twarz w serwetce, po
czym odsun si z
krzesem od stou. Matka wysza zapali choink w bawialni, a dziewczta
sprztay ze stou pod
energicznym i wielosownym kierownictwem ciotki. Dzieciom zdawao si, e to
zapalanie wieczek
trwa stanowczo za dugo. No, ale jeli i w tym roku jest ich dwadziecia cztery,
tak jak w zeszym,
to jednak musi potrwa. Wreszcie zadzwoni dzwoneczek i wyruszono spiesznie,
ustawiwszy si
wedug wieku i godnoci, poprzez sie do pokoju z choink. Dwu i proczna Luiza
wyrazia
wrzaskiem sw rado na widok wspaniaych wiate, tak e trzeba byo j
uspokaja. Nie
wypadao jednak rzuci si od razu do ogldania prezentw - musiay jeszcze
pewien czas
pozosta radosn i niepokojc tajemnic. Chocia bowiem cay wieczr piewano w
kociele,
trzeba byo teraz znowu zaczyna od pocztku. Nastpnie Eliza wyrecytowaa
szybko i bez zapau
wyuczon na pami wigilijn opowiastk, a potem znw piewano. Na szczcie
ojciec dosy
mia ju na dzi jednego kazania i tylko miym gosem powiedzia:
- No, a teraz do stou z prezentami!
Ju od drzwi widzi Henryk na swoim miejscu ksik. I to w dodatku nie
zwyk ksik, ale
wielk i grub. Rzuca si na ni jednym susem. O Boe! I tyle obrazkw! Ale
przede wszystkim
karta tytuowa. Doktor Jerzy Ludwik Jerrer, biskup Zelandii i profesor teologii
w Kopenhadze.
Historia wiata dla dzieci. Czwarte wydanie, rok 1828, Campe - Norymberga".
Szczliwiec
rozdygotanymi rkami przewraca kartki. Potop, Mojesz, staroytni Grecy i
Rzymianie. Wszystko,
wszystko jest! To nie ksika - to po prostu skarb, ktry midzy dwiema
tekturowymi okadkami
obejmuje cay szeroki wiat!
- Tak, Henryku - mwi ojciec i kadzie chopcu na gowie sw cik rk.
- Podarowaem ci t
ksik, aby twe myli nie bkay si po manowcach na skutek tego wszystkiego,
co syszysz, i
tego, co musisz jeszcze wykuwa na pami. Tu bdziesz mg zobaczy, e
historia o potopie to
bajka, a opowiadanie o Noem - blaga. Przekonasz si, e Noe nie by niczym innym,
jak wesoym
pijaczyn, ktry swj pocig do wina prze kaza licznym potomkom. - Rozemia
si gono. -
Mojesz to wielki krtacz, a Salomon - ajdak. Dowiesz si w por, jak naprawd
wyglda historia
wiata. Im prdzej, tym lepiej.
Henryk sucha zmieszany. Cieszy go, e ojciec zaj si ju czym innym i
objania Ludwikowi,
jak si ma obchodzi z podarowan wieo zabawk. Chopiec bierze swoj now
ksik,
przeazi pod choink na drug stron i sadowi si w kciku, gdzie nikt mu nie
bdzie przeszkadza.
Miny godziny. Dzieci ju dawno wysano do ek. Suca i ciotka
znikny w swoich
pokojach. Pastor Schliemann i jego ona siedz obok siebie na sofie. Ona blada i
cienka jak
wieczka, ktra si sama spala, on tgi i potny jak gra pena ognia i aru.
Dzisiaj czuje si
dobrze, jest zadowolony z ycia. Bez wytchnienia opowiada o rzeczach
przeczytanych, o swych
przeyciach i mylach. Wreszcie spostrzega, e ona przestaa mu odpowiada.
- Czy zmczona, Luizo?
- Bardzo, Ernecie.
- No, a ja bynajmniej. Nie rozumiem ci. Cay dzie nie miaa nic do
roboty.
- Na serio tak mylisz, Ernecie? Czy naprawd nie zauway, e co dzie
wstaj o pitej, a w
poudnie nigdy nie mam czasu, aby si na godzink zdrzemn, tak jak ty? e
najwyej w
niedziel powicam skradzione p godziny pianinu, a ksiki wzite z czytelni
le od lipca nie
przeczytane? Ach, Ernecie!
Poruszy si z uczuciem przykroci.
- Ach, Boe! Nie trzeba zaraz paka, Luizo. Masz racj. Nie zauwayem
tego wszystkiego.
Myl zawsze, e yjesz jak u Pana Boga za piecem. No, pjdziemy spa. wieczki
wypaliy si
ju po raz drugi.
Silnymi dmuchniciami pogasi wieczki, najpierw te, ktre paliy si na
grnych gazkach.
Nagle dao si sysze gbokie, bolesne westchnienie.
- C tam takiego? A to dopiero! Luizo, wyobra sobie, Henryk siedzi pod
choink i czyta. No,
wychod prdko, may grzeszniku.
Z rozczochranymi wosami, czerwony jak burak Henryk wyazi spod choinki.
mieje si z
zakopotaniem, poniewa z wyrazu twarzy ojca wnioskuje, e nie oberwie tym razem.
Matka
obejmuje gow chopca wskimi, chodnymi rkami i cauje go.
- Nic mi nie powiedziae, jak ci si podobao nowe ubranko.
- Jakie ubranko, mamusiu?
Matce opadaj rce. Spoglda na ma.
- Czy to moliwe, Ernecie? Czy ty, dzieciaku, nawet nie widzia swojego
prezentu?
Henryk potrzsa gow.
- Popatrz, tatusiu, na ten obrazek - mwi. Podsuwa go ojcu, a jednoczenie
wyjania matce: -
To jest Troja. Pali si, bo j Grecy zdobyli. Wszystkich wymordowali. Starego
krla Priama, maego
Astianaksa, a kobiety zabrali do niewoli. Tylko Eneasza nie zapali. Tutaj
wanie ucieka przez
Skajsk Bram. Niesie na plecach swojego starego ojca, Anchizesa, a maego syna
Askaniusza
prowadzi za rk. Moe wiesz o tym wszystkim, bo ojciec ju to kiedy opowiada.
Ale jedno le
powiedziae, ojcze. Powiedziae, e Grecy cakiem zburzyli Troj i kamie na
kamieniu tam nie
zosta. To przecie nie moe by. Pan doktor Jerrer musia Troj widzie, bo
inaczej nie mgby jej
namalowa.
Ojciec si mieje.
- To jest obraz malowany z fantazji, synku. Przecie na tym obrazku jest i
Eneasz, a chyba nie
przypuszczasz, e malarz go widzia. Rozumiesz? Tak samo i Troj sobie wyobrazi.
Chopiec wpada na chwil w zamylenie.
- No, dobrze, ale czy Troja miaa naprawd takie strasznie grube mury i
takie wielkie baszty jak
na tym obrazku?
- Moliwe.
- Aha - cignie omiolatek pewny zwycistwa. - Jeeli wic byy takie mury,
to nie mogy zosta
zupenie zniszczone. Przecie Grecy zaraz po poarze wrcili do domu. Naturalnie,
ruiny musiay
si zapa, tak jak stary nagrobek tam przy chrze i wiea Henninga Smayciela.
- Z pewnoci, synku, ale pyta nagrobna ma dopiero sto lat, a wiea moe
czterysta. Troja
natomiast bya zburzona przed trzema tysicami lat, a moe jeszcze dawniej.
Dokadnie tego nie
wiadomo. Musisz si z tym pogodzi, e z Troi nic nie zostao.
- Tam musz sta jeszcze mury, cho przykryte pewno gruzem, kurzem i
ziemi. Wiesz co,
ojcze? - Henryk prostu je si w nagej decyzji, obejmujc przy tym ksik
Jerrera tak silnie, e
bielej mu kostki palcw. - Jak bd duy, to odkopi Troj!
Ojciec zahucza miechem. Trzyma si za brzuch i musia wyciera zy.
- Ty jeste... ty jeste... zupeny... - Chcia powiedzie: zupeny
wariat". Ale rwnie nagle, jak
wybucha jego wesoo, tak samo szybko zgasa, gdy zobaczy dumn postaw syna
i
nieposkromiony blask jego oczu. - Ju dobrze, Henryku - powiedzia cicho,
najagodniej, jak tylko
mg. - Odkopuj Troj, to szlachetny cel ycia.
- Ale najpierw, moje dziecko, id spa - powiedziaa matka. - A ksik
lepiej zostaw tu, na dole.
Inaczej bdziesz ca noc czyta i psu oczy.
- Id mamusiu, obiecuj, e ju dzi nie bd wicej czyta. Ale czy mog
ksik zabra,
ebym j mia zaraz, jak si tylko obudz?
- Dobrze, Henryku. Dobranoc!
- Dobranoc i bardzo dzikuj za ksik i za ubranko.
5
Zima zacza si dobrze. Pomylnie bieg nowy rok. Szybciej, ni mona si
byo spodziewa,
doszy do skutku zamierzone lekcje taca. Stao si tak dlatego, e nikomu ju w
Neustrelitz
niepotrzebny, stary tancmistrz akurat w por znalaz si u swego dalekiego
krewnego, dzierawcy
Meincke w Zahren. Skoro tak czy owak trzeba go byo ywi z aski i z litoci -
niech wic co za to
robi. Luiza Meincke skoczya wanie trzynacie lat i miaa by konfirmowana
albo w przyszym
roku, albo najdalej za dwa lata. Nadszed wic dla niej najwyszy czas na lekcje
taca. Minna,
modsza od niej o pi lat, moga sobie troch przy niej take poskaka. To
przecie nigdy nie
zaszkodzi. U Schliemannw Eliza te bya w odpowiednim wieku. August u Heldtw
to ju nawet
wyrostek. A gdy doczy wszystkie dzieci Heldtw z Pieverstorf, to ju wypeni
si sala przebiera-
jcymi nkami i wesoo wierkajcymi piskltami, ktre ucz si taca i dobrych
manier pod
okiem nie zawsze zadowolonych, rozgdakanych kwok-matek.
Henryk Schliemann jest strasznie nieszczliwy. Nigdy nie mg si nauczy,
kiedy znia gos,
a kiedy go podnosi - tak samo teraz nie wie, kiedy wysun praw nog i lew
wykona elegancki
uk, a kiedy zrobi na odwrt. Zdaje mu si, e ma chyba ze sto ng. Pulchna
pani Meincke,
strojna w pkajc w szwach, jedwabn sukni, twierdzi, e ma tylko dwie, ale
podobnie jak jej
maa Minna - obie lewe.
Naturalnie, starsze dzieci, ktre umiay lepiej taczy lub przynajmniej
tak sobie wyobraay, nie
chciay mie jako partnerw obojga lewonogich. Tak wic najczciej byli oni
zdani nawzajem na
siebie. Nie narzekali zreszt na to. Dla Minny nie byo nic milszego, jak
sucha w milczeniu i kiwa
gow, gdy Henryk wyjania jej cuda historii i tajemnice ziemi. A Henryk by
szczliwy, e
wreszcie znalaz kogo, kto niestrudzenie sucha i nie przerywa gupimi,
odbiegajcymi od tematu
pytaniami, co, niestety, czsto robili wsiowi towarzysze zabaw. A przecie byo
nie tylko o czym
mwi, ale i co przeywa. Gdy tace odbyway si u Heldtw w Ankershagen, mona
byo przede
wszystkim zwiedzi zamek.
- Patrz, Minno, tu jest komin, w ktrym upieczono pasterza. A teraz
wyjdmy. Od strony ogrodu,
u gry, midzy dwoma oknami pierwszego pitra, namalowany jest wizerunek
Henninga
Smayciela. To malowido ma take swoj tajemnic. Do twarzy rycerza-rozbjnika
przylgna
niewinnie przelana krew, i dla tego teraz nie chce si jej adna farba ima.
Wiele razy kaza pan
von Oertzen ten wizerunek odmalowywa i zawsze na prno!
Gdy dzieciarnia spotykaa si na probostwie, mona byo z lekkim dreszczem
trwogi stpa po
lodzie, pod ktrym przebywaa zaklta rusaka ze sw srebrn czareczk i stawa
pod lip, u ktrej
korzeni zaczepiano diabelsk kotwic.
- Patrz, tu w lecie naznaczyem siekier mj monogram. Mona byo take,
korzystajc z
wyjazdu ojca, wlizgn si do
kancelarii, by poszpera w starych kocielnych ksigach i w popltanym,
wyblakym pimie
dawnych czasw znale wiele nazwisk, ktre spotyka si jeszcze teraz. Albo
prdko przebiec
przez podwrze do przytulnego, niskiego wdowiego domku, do panny von Schroder,
ktra mimo
lepoty i podeszego wieku zawsze cieszy si z odwiedzin dzieci. Stara panna
potrafi da
wyczerpujc odpowied na wszystkie pytania dotyczce przeszoci Ankershagen.
Nic dziwnego
- jej ojciec i dziadek penili tu funkcj pastorw przez prawie sto lat. Teraz
spogldaj uroczycie z
olejnych portretw. Obok nich wisz portrety ich on. Babka pochodzi ze starego
szlacheckiego
rodu Preenw. Ale portret matki jest najadniejszy. Henryk przypuszcza, e
malowa go chyba
Rafael. Taki to jest pikny portret. Najpierw myla nawet o Zeuksisie albo
Apellesie , ale poniewa
pani pastorowa umara dopiero w 1795 roku, musia tego przypuszczenia poniecha.
Z Rafaelem
daoby si to troch lepiej obliczy. Poza tym obraz by zdumiewajco podobny do
Minny. Minna
zreszt i po dokadnym przyjrzeniu si swojej twarzy w wiszcym obok lustrze,
nie stwierdzia tego.
Ma ciemniejsze wosy ni pani na portrecie, jej nos jest zaokrglony, a u tamtej
dugi. Ale Henryk
nie odstpi od swego zdania. Poniewa jednak obraz pochodzi (wprawdzie tylko
na podstawie
domniemania) od sawnego Rafaela - ujta pochlebstwem Minna przestaa oponowa.
Mio jest rwnie siedzie razem z Minn u starego grabarza, ktry jest
jednoczenie wiejskim
krawcem. Ma on tylko jedno oko i jedn nog i dlatego nazywaj go Piotrem
Skoczynog.
- Ale mw do niego, Minno, Wollert", on tak woli.
Jak wszyscy starzy ludzie we wsi, grabarz nie umie ani czyta, ani pisa.
Ale nawet ojciec
powiedzia, e gdyby Piotr Skoczynog chodzi do szkoy i na uniwersytet, toby
zosta na pewno
wielkim uczonym. Mia przy tym wspania pami. Nieraz udowodni to pastorowi,
gdy sowo w
sowo powtrzy usyszane w kociele kazanie. Tryska wprost dowcipem i mia
zawsze na
podordziu jak dykteryjk. I opowiada j, gdy go o to bardzo proszono. Na
przykad t cudown
histori o bocianie. Ju wiele lat temu wpad Piotr Skoczynog na dobry pomys,
jak rozwiza
zagadk, gdzie bociany na zim odlatuj. Migiem przynis drabin, wdrapa si
na stodo
proboszcza i przywiza do nogi bocianowi-ojcu kawaeczek pergaminu, na ktrym
kocielny
Prange wymalowa swoim piknym pismem: My, krawiec Wollert i kocielny Prange z
Ankershagen w Meklemburg-Schwerin, piknie prosimy waciciela domu, na ktrego
dachu nasz
bocian zim zamieszka, napisa nam nazw kraju". No i co powiecie? Na wiosn
przylecia bocian
z powrotem i mia do nogi przymocowany inny pergamin, na ktrym byo napisane:
Meklemburg-Schwerin wasz To nazwa nam nie znana, A bocian spdzi zim W
Kraju witego
Jana
- Gdzie to jest, Piotrze?
- Ech, Henryczku - stary z zakopotaniem podrapa si po gowie. - Tego,
niestety, nijak nie
mogem si dowiedzie. Dawny pastor nie wiedzia i twj ojciec te nie.
- Bo to trudno, siedzc tu, powiedzie - mwi Henryk. - Trzeba by po caym
wiecie jedzi i
szuka. Jak mylisz, Minno? Gdy bdziemy duzi, wemiemy si do odszukania Kraju
witego
Jana.
- Ty przecie chciae odkopywa Troj - zaprotestowaa Minna z rezerw i
troch nieufnie. Ju
jazda do Neusterlitz trwa cay dzie, jake wic daleka i mczca bdzie taka
podr po caym
wiecie!
- Naturalnie, ale to nie bdzie dugo trwao. Moemy tam pojecha przedtem.
6
Po prostu trudno uwierzy, jak ten czas szybko pynie! Jeszcze tak
niedawno trzeba byo
wkada buty i kalosze, aby brn w nich z lekcji taca do domu, a ju
zapomniao si nawet
najzwyklejszego landlera , a melodia polki-francuzki wywietrzaa zupenie z
gowy.
Sianokosy miny. Teraz przed niwami jest krtki odpoczynek. Dzieci,
ktre razem z dorosymi
musiay do ostatniego dnia grabi i zbiera siano na kach, maj znw troszk
czasu na zabawy.
Od chwili gdy Henryk Schliemann, aczkolwiek wcale nie najstarszy i nie
najsilniejszy, obj
kierownictwo gromady, dzieje si cigle co nowego. Jake to byo nudno rok w
rok bawi si w
kotka i myszk albo w Prusakw i Francuzw! Teraz, gdy dzieci miay mao czasu,
bawiono si w
krla-olbrzyma i w jakiej naprdce wykopanej jamie grzebano uroczycie
zdechego ptaka albo
zdech mysz w pudeku wyoonym zoconym papierem, zaoszczdzonym jeszcze ze
wit, tak
e do zudzenia przypominao zot koysk. Gdy przychodzio wicej dzieci,
bawiono si w
Henninga Smayciela, ale dzielny pasterz wspdziaa tylko do momentu
otrzymania zotego
acucha. Przy brytfannie ju zjawiay si trudnoci, a przy niezbdnych,
realistycznie
interpretowanych kopniakach dochodzio wrcz do ktni. atwiejsze byo
zakopywanie skarbu i ta
zabawa cieszya si stale powszechnym uznaniem. Tym bardziej e musiaa si
koniecznie
odbywa przy zwaliskach wiey i nie byo bynajmniej wykluczone, e natrafi si
kiedy na
prawdziw skrzyni Henninga.
Gdy jednak dzieci zbieray si ca gromad, wtenczas na oglne danie
odtwarzano wojn
trojask. Minna oczywicie graa zawsze rol piknej Heleny, chocia Diitz
uwaaa, e jest
bardziej odpowiednia do tej roli. Parysem bywa Karol Shurweyer, Priamem -
Wilhelm Pless,
ktremu, jako synowi powszechnie szanowanego dzierawcy myna, nie sprawiao
szczeglnych
trudnoci wykazywanie talentw wadcy oraz icie krlewskiego grubiastwa. Hans
Brigmann by
bogatym w fortele Odyseuszem, poniewa jako syn cieli umia w mgnieniu oka
wyczarowa
drewnianego konia z paru at i desek. Wilhelrm Bilow, syn szewca, z powodu swego
wzrostu
musia odtwarza Ajaksa. Diitz graa Hekub i czua si zadowolona, bo chocia
to stara kobieta,
ale zawsze krlowa. Moga przy tym w peni blu rozdzierajcego serce i uszy
rzuca si na ciaa
wszystkich szlachetnych polegych Trojan. Fryda Heldt bya jednoczenie Bryzeid
i Chryzeid.
Fryderyk Sievers, syn rybaka, jako najstarszy, gra Menelaosa. Syn stelmacha,
Hans Harms, by
Patroklosem, a jego przyjaciela Achillesa odtwarza Henryk, jeeli nie gra
Hektora, co jednak
zazwyczaj przypadao Krischanowii Heldtowi. Rozumiao si samo przez si, e
Henryk poza tym
uosabia wszystkie bstwa, poniewa bogowie musz kierowa: ca akcj i
troszczy si o to, aby
Grecy nie wygrywali wtedy, gdy Homer przeznacza zwycistwo Trojanom. Nieatwo
jest silnie
trzyma w maych doniach kierownictwo takiej masy spraw ! A jednak udawao si.
C to bya za
niewypowiedziana rado zamienia drukowane sowo w prawdziwe ycie! Niestety,
szczcie nie
trwao dugo. Gdy zblad urok nowoci, zabawa przestaa si podoba wiejskim
dzieciom. Henryk
zanadto komenderowa. Wtrca si z oburzeniem, gdy na przykad Odyseusz i
Agamemnon
chwytali si za czuby lub gdy nagle Bryzeidea owiadczaa si Parysowi i
proponowaa mu wprost,
aby odstpi Priamowi star i gupaw Helen. Patroklos mgby znw oy i
otrzymaby Hekub.
Ostatecznie caa zabawa rozpada si w gruzy jak mury witego Ilionu, gdy
Krischan Tadcke
owiadczy pewnego popoudnia, e wszystkie te imiona s wstrtne i e Hektorami
mona
nazywa tylko psy, a nie chrzecijan. I mimo e by wanie w tym momencie
Diomedesem, a
Henryk jego opiekunk Aten, i chocia by tszy i o gow wyszy od Henryka,
ten ostatni by
zmuszony rozkrwawi mu nos, stuc nog i ponadto wcale nie po trojasku wyrwa z
czupryny
kosmyk skalpu. Nie wszystko jednak przepado. Minna Meincke pozostaa wierna.
Prawie wcale
nie mylia imion, mogli wic we dwoje bawi si dalej w wojn trojask. Czasem
pozostawiali
przeszo na boku, siadali pod brzoz na grobie olbrzyma i marzyli o
przyszoci. Przede
wszystkim pobior si. Nastpnie wy-dobd zot koysk i skarb rycerza-
rozbjnika, aby nie
potrzebowa trz si nad kadym groszem, gdy powdruj w wiat szuka Kraju
witego Jana
i odkopywa Troj.
- Ale ty, Minno, bdziesz mi na pewno we wszystkim towarzyszya?
- wicie ci przyrzekam, Henryku.
- Szkoda tylko, e nie bdziemy mogli zaraz wyruszy. Mamy dopiero po
osiem i p roku i nie
puciliby nas samych. No i ja musz si najpierw nauczy po grecku.
Najwaniejsza rzecz to, jak
powiedzia mj ojciec, nigdy nie spuszcza celu z oka. No i nie traci nadziei.
A czy wiesz, co jest
napisane na wiey pod kotwic? Pragniemy, aby kady t sam pilno wykaza w
silnym
utrzymywaniu nadziei a do koca, ktr my mamy jako pewn i mocn kotwic
naszej duszy". A
potem musz pojecha do Neustrelitz do gimnazjum. Chc, eby mi bya wierna.
Rozumiesz,
Minno? Ach! Bybym zapomnia. Gdy si komu przyrzeka maestwo, trzeba si
pocaowa.
Minna szybko odsuwa si na szeroko doni. - Czy to konieczne?
- Konieczne - odpowiada chopiec i ma przy tym tak po wan min, e a
si marszczy. -
Inaczej nie jest to ani szczere, ani wane.
- No to pocauj - odpowiada Minna i przysuwa si znowu. Henryk obejmuje j
ostronie i nagle
spostrzega ze zdumieniem wasne odbicie w jej oczach. Bardzo powanie i cigle
ze zmarszczk
na czole cauje Minn w policzek.
7
Od szarego witu do nocy sycha na probostwie uderzenia cepw dolatujce
z dworskiego
gumna, gdzie mc zboe paszczyniani chopi. Nie nastraja to nikogo wesoo.
Ojciec czsto
chodzi milczc po domu. Jest w zym humorze. Dugi zaczynaj stopniowo stanowi
coraz cisz
jego trosk. Matka znowu jest przy nadziei. Dwie ostatnie cie zniosa tak le,
e obecna grozi jej
cakowitym zaamaniem. Co dzie robi si bardziej cicha i przezroczysta. Coraz
rzadziej sycha w
domu jej ociae kroki. Czsto siedzi w swym fotelu przy oknie ze splecionymi
rkoma i patrzy
przez okno, cho nie ma tam do zobaczenia nic prcz kilku kur grzebicych w
niegu. Wzdryga si
za kadym razem, gdy zabrzmi w domu haaliwy gos nowej sucej. Ju dawno
wiedziaa, na co
si zanosi. I gdy szesnastoletnia Fieken Behnke, z bujnymi piersiami i
powiewajc spdnic,
pierwszy raz znalaza si w kuchni, wiedziaa, e wraz z ni weszo nieszczcie
do tego tak
ubogiego w pomylno domu. Prosia, bagaa ma: Tylko nie t dziewczyn!",
ale pastor sta
si prawie ordynarny: czy uwaa go za kobieciarza, ktrego moe sprowadzi z
drogi obowizku
tgie, dobrze utrzymane ciao? Byo to w lecie. Teraz, w listopadzie, prosia go
po raz wtry,
poniewa nie moga ju znie ze strony ssiadw wiele mwicych ucinie doni
i
wspczujcych spojrze. I tym razem odpowiedzia krtko:
- Fieken jest sprawna, wszystko, do czego si wemie, zaatwia dobrze i
szybko. I akurat teraz
j odprawi, gdy ta gupia g Artemiza spakowaa manatki i zostawia ci na
pastw losu w twoim
obecnym stanie?
O tej drugiej, draliwej sprawie tym razem nie wspomnia. Luiza Schliemann
dobrze wiedziaa,
co j czeka. Tego dnia napisaa list do Elizy, ktr oddano do krewnych, bo ju
bya za dua, aby
patrze na to, co nastpi, a czego nie powinna widzie. Gdy dostaniesz
zawiadomienie o mojej
mierci, nie martw si, a raczej ciesz, e przestaam ju cierpie na tym
niewdzicznym wiecie,
gdzie wszelka cierpliwo, proby i modlitwy do Boga o zmian mojego cikiego
losu nic nie
pomogy. Musz koczy, bo byam przy biciu wini i czuj mdoci. Twoja
opuszczona matka".
W milczeniu cierpiaa dalej. Pomie jej ycia prawie si dopala, gdy 13
stycznia powia swe
dziewite dziecko, ktre miao otrzyma imi Pawe. Jeszcze raz, ale po raz
ostatni, plebania
napenia si znakomitymi gomi. Ojcami chrzestnymi byli wszyscy trzej
kolatorzy przynalenych
do parafii kociow. Waciciel dbr rycerskich Pawe von Frisch z Mollenhagen,
waciciel dbr
rycerskich Fryderyk von Gundlach z Rumpshagen i Ulrych Strecker, waciciel dbr
rycerskich
Ankershagen, ktre kupi przed kilku dniami, syn miejscowego szklarza, oeniony
z crk krawca,
podobnie jak Gundlach, waciciel huty, zbogacony na szkle. Jeszcze raz
napeniy si kielichy
czerwonym winem, jeszcze raz wzniesiono je w gr, jeszcze raz pito za
pomylno, szczcie i
zdrowie, ale kielichy te pobrzkiway faszywie, jak gdyby byy pknite.
W trzy miesice pniej Luiza Schliemann leaa w trumnie i zostaa
pochowana w wietrzny,
chmurny, marcowy dzie. Mieszkacy okolicznych wiosek i dworw stali nad
otwartym grobem w
czarnej, aobnej odziey. Ale gdy wieniacy znaleli si z powrotem w swych
chatach, a
waciciele dbr w swych paacach, pado wiele gorzkich sw pod adresem
czowieka, ktry
wygosi nad grobem rozdzierajce przemwienie, ale ktremu nikt ju nie wierzy.
Teraz nic nie
mogo powstrzyma katastrofy. Meinckowie. Heldtowie i inni, ktrzy utrzymywali z
probostwem
stosunki, zabronili swym dzieciom bawi si z dziemi pastora, a nawet rozmawia
z nimi. Gdy szli
przez wie albo ostentacyjnie jechali do kocioa w Gross Vielen czy Lukw,
patrzyli na
mieszkacw plebanii jak na powietrze.
Wkrtce doszo do tego, e radca konsystorza, Flrke, przyjecha z Parchim,
zapiecztowa
akta i kas oraz zabroni pastorowi wykonywania jakichkolwiek urzdowych
czynnoci.
Henryk spdza samotnie cae dnie. Nie wiedzia, za co go usunito z
dziecicego towarzystwa.
Dlaczego okazuj mu wicej nienawici ni zemu Terzytesowi? Zota koyska
zapada gdzie
gboko, a skarby Henninga stay si tak samo mao wane jak srebrna czarka
rusaki. Czsto
stawa w domku wdowim przed portretem Olgarthy von Schruder i opakiwa w
ukryciu, rozstanie
ze sw przyjacik, mieszkajc zaledwie o p godziny drogi, ale tak samo
stracon, jak gdyby
umara.
Gdy gos Fieken stawa si coraz haaliwszy i powiewanie jej spdnicy
coraz natrtniejsze, gdy
w trakcie awantur ze starszymi dziewczynkami wykrzykiwaa, e teraz jej naley
sucha, gdy
wkrtce po pogrzebie uszya sobie z dwu sukien matki jedn niedzieln i maczaa
w sosie
koronkowe rkawy, gdy w sposb zgoa naturalny zacza nosi matczyne
piercionki i naszyjniki,
gdy na co dzie zacza dostawa kosztowne atasowe suknie i aksamitne narzutki,
jakich mama
nigdy nie miaa - dziewicioletni chopczyk zrozumia wreszcie wszystko.
Siadywa co dzie na grobie matki i paka.

Bg daje i bg bierze podug woli swojej;
Na jego wszechmocnoci przecie ten wiat stoi.
Od. XIV
ROZDZIA DRUGI : KU NOWEMU BRZEGOWI
1
Ojciec wezwa Henryka. Dopki postpowanie dyscyplinarne nie zostanie
zakoczone
oskarony mg pozosta w domu, aczkolwiek bez prawa wykonywania swego urzdu.
Chopiec
stan przed drzwiami z rkami zaoonymi do tyu, pocierajc lew nog praw
ydk.
- Hm, tak... - odchrzkn byy pastor z Ankershagen i wypuci kb dymu
w kierunku sabo
poncej oliwnej lampki. Przesuwa szklank wina tam i z powrotem i jako trudno
mu byo zacz.
- Chod, Henryku - odezwa si wreszcie bardzo cicho; od wrci si na
krzele i wzi malca
midzy kolana. - Ty moe mylisz, e ja nie wiem, jaki ciki by dla ciebie ten
ostatni rok? Nie
jestem lepy, moje dziecko. Dziewczynki pobecz kilka tygodni, a potem wszystko
zostanie jeli
nie zapomniane, to zapakowane do pudeka i wsadzone do najniszej szuflady w
komodzie. Ty
jeste inny. Ty jeste jak twoja matka i tak samo jak ona przezroczysty.
Chciabym, aby kiedy
zrozumia, e i dla mnie ten trzydziesty pierwszy rok nie by lekki.
Pastor odczeka chwil, ale chopczyk nic nie odpowiada, tylko wpatrywa
si tpym wzrokiem
w cian, akurat w czubek nosa wielkiego ksicia na portrecie. Z cikim
westchnieniem ojciec
poniecha zamiaru, by zdoby zrozumienie dziecka.
- Tak nie moe dalej by. Ty mi tu zmarniejesz. Starsze dziewczynki
rozjad si w najbliszych
dniach do rnych naszych krewnych. W twojej sprawie pisaem do mego brata,
stryjka Fryderyka
w Kalkhorst. Dzi otrzymaem odpowied. Zgadza si, eby do niego pojecha.
Pojedziesz w
przyszym tygodniu. Zaraz po Boym Narodzeniu. Na rok lub dwa. Maj tam w domu
nauczyciela,
ktry bdzie mg przygotowa ci do gimnazjum. Mam nadziej, e bdzie ci si
podobao w
Kalkhorst. Adolf chodzi ju do gimnazjum w Wismarze, a Emil i Juliusz pjd w
przyszym roku,
zatem maj plan nauki podobny do twojego. Mimo wszystko obawiam si jednak, e
nie tylko w
latach, ale i w nauce s bardziej od ciebie zaawansowani. Ale ty ich szybko
dopdzisz.
Pozostaych szecioro poznasz na miejscu. Ja ich te jeszcze nie widziaem.
Jedyna dziewczynka,
Zosia, jest w twoim wieku. Ciotk Magd na pewno polubisz.
2
Nowe wraenia cisnce si do oczu szybko jak w kalejdoskopie sprawiy, e
bl poegnania
rozpyn si zaraz niemal za Gr Peckatelsk, z ktrej po raz ostatni mona
byo zobaczy wie
kocieln w Ankershagen. W p godziny pniej, w Neustrelitz na poczcie, czeka
na chopca
may czowieczek, ktry mimo swej modoci (mia zaledwie dwadziecia dwa lata)
wyglda jak
starzec. Przywita go i pozdrowi po acinie z jak szczegln mieszanin
wyniosoci i
zakopotania. Przedstawi si jako kandydat Andress. Na szczcie umia take po
niemiecku i na
szczcie do odjazdu poczty pozostawaa godzina, dziki czemu Henryk mg
jeszcze co nieco
zobaczy ze stoecznego miasta. Pan Andress przyzna si ze stuszowan przez
skromno
dum, e jest synem nadwornego kucharza wielkiego ksicia. Jako taki zna
wszystkie
znakomitoci. Dziki czemu Henryk siada do dyliansu ze wiadomoci, e
zobaczy nie tylko
zamek, gmach kolegium, wanie ukoczon dziwaczn wie kocioa i
wzbudzajcego wielki
szacunek gimnazjum Carolinum", ale take pozna z widzenia pana tajnego radc
von der Luhe
(na balkonie jego nowego domu), dworskiego kaznodziej doktora Glasera (na ulicy
w uroczystym
ornacie), a nawet jej wysoko ksin Wilhelmin August wraz z guwernantk jej
wysokoci
(jadce na spacer).
W dwa dni pniej w Kalkhorst, gdy ju umia rozrnia imiona kuzynw,
najlepsze stosunki
zostay zadzierzgnite. A gdy po kwartale intensywnej pracy nadrobi liczne
zalegoci i znw
nadesza wiosna, mona si byo nareszcie rozejrze i w samym Kalkhorst.
Kalkhorst, podobnie jak Ankershagen, stanowio posiado ziemiask, ale
wiksz i czworaki,
w ktrych mieszkaa suba folwarczna, byy cokolwiek obszerniejsze. Nie byy to
ju ponure i
zaniedbane rudery z cegy jak w Ankershagen, lecz nowe budynki, ozdobione z
frontu pruskim
murem. Ale i tu dach znajdowa si niemal nad gow, a mieszkania byy tak
ciasne, e trudno si
byo obrci, aby nie potrci kilkorga spord gromady dzieci.
Koci by istn wityni Salomona, wspaniale przyozdobion malowidami
na suficie,
rzebami i herbami. Tutaj naprawd o wiele trudniej ni w Ankershagen skupi si
i sucha
kazania. W ogrodzie jest duy staw, cho ju nie zaczarowany, a zronite lipy z
tyu przy murach
s prawie tak samo pikne, jak lipa z kotwic. Tu nad stawem stoi liczna,
omioktna altana.
Mona w niej, korzystajc z nie zakconej niczym ciszy, uczy si aciskich
swek zakrelonych
niemiao trzscymi si rkami przez poczciwego pana Andressa. Podczas ferii
siaduje tu
rwnie i kuzyn Adolf w caej dumie swych czternastu lat i uczy si na pami
wierszy Homera. A
to jest muzyka dziaajca cakiem inaczej ni gra na organach czy piew, a nawet
fortepian kuzynki
Zosi, ktra spord caej rodziny najbardziej zbliya si do swego rwienika.
Jednak to, co w Kalkhorst jest chyba najpikniejsze, to wiea kocielna. Z
jej okienek przy
dzwonach roztacza si bardzo daleki widok na okolice. Przypominaj one jakby
olbrzymie jezioro o
falach zastygych w ksztacie wierzb, anw pszenicznych, k i lasw.
Gdy otworzy si pnocne okienko, wida morze (latem, mwi kuzyni, bdzie
si codziennie
chodzio do kpieli). Morze bezkresne, szarozielone, z biaogrzywymi komi
Posejdona, a na nim
biae agle odzi rybackich i wielkie okrty, ktre wypywaj z lewej strony od
Zatoki Lubeckiej i
pyn do obcych krajw: do Danii, Szwecji i do olbrzymiej, dalekiej Rosji. A
jeszcze dalej za zatok
wida zielono-biae wybrzea z wierzba-mi i domami. Ale to ju zagranica:
Holstein, nalecy do
krla Danii. Nie przeczuwao si w Ankershagen, e wiat jest tak wielki. Ale
przez to Troja jako
si nagle przybliya. Zosia te jest cakowicie pewna, e Henryk Troj odkopie,
a i dumny kuzyn
Adolf odnosi si do tego wcale nie tak niechtnie, jakby si mona byo obawia.
Recytuje nawet
mas greckich wierszy, ktrych jednak Henryk cigle jeszcze nie rozumie. Pan
Andress
przestrzega planu nauki, a plan ten na razie nie przewiduje lekcji greckiego.
Ale ta aosna ignorancja bdzie wkrtce ju naleaa do przeszoci, bo
gdy ojciec otrzyma
tegoroczny gwiazdkowy prezent w postaci wielostronicowego aciskiego
wypracowania o wojnie
trojaskiej, napisa do syna: W tym roku uczye si tak pilnie, e chc
sprbowa wszelkich
moliwych sposobw, aby ci zapewni dalsze ksztacenie. Wobec tego jesieni 1833
roku
zaczniesz chodzi do gimnazjum w Neustrelitz. Najlepiej zrobisz, gdy pojedziesz
tam z
kandydatem Andressem, ktry odwiezie ci na przeznaczon dla ciebie stancj".
Tak si te stao. I tu przey Henryk wielk niespodziank. Nadworny
muzyk Laue, u ktrego
chopiec zamieszka, by spokrewniony z rodzin Meincke i w jego domu spotka
si Henryk z
Ernestem, bratem Minny. A poniewa w Zahren uradzono na koniec, e nie jest
rzecz
sprawiedliw, aby dziecko cierpiao za ojca, obaj chopcy zostali ulokowani w
jednym pokoju.
Oczekiwany ze strachem egzamin wypad dziki zacnemu i uczonemu Andressowi
tak dobrze,
e dwunastoletni chopiec zosta przyjty do tercji . Znowu trzeba byo
przystosowa si do
nowych warunkw, przyswaja sobie nowe rzeczy, znajdowa nowych przyjaci.
Z Ernestem przyja si nie kleia. Bardzo czsto musia stary papa Laue
odkada na bok swj
klarnet albo trb, bo ktnia na poddaszu nie pozwalaa mu sysze wasnej
muzyki. Powody
swarw byy bahe. Obaj uczniowie z tercji siedzieli przy jednym stoliku i
odrabiali lekcje. Kady z
nich mia przed sob wasn oliwn lampk. Po pewnym czasie Henryk zacz
przykrca knot u
swej lampki, aby oszczdzi oliwy. Lampka Ernesta moga doskonale wystarczy dla
obu. Ale
Ernest spoglda z niechci na oszczdnociowe machinacje Henryka. Wstrtny
skpiec!" -
krzycza ze wzrastajc wciekoci i zdmuchiwa swoj lampk. A wtedy ju
pici szy w ruch.
Ernest w aden sposb nie mg zrozumie, e jego kolega w gruncie rzeczy
wcale nie jest
skpcem. Po prostu do oszczdnoci zmuszaj go warunki. Sprawy w Ankershagen z
dnia na
dzie wyglday coraz bardziej ponuro. Zanosio si na to, e dugoletni proces
skoczy si
niewesoo i e ojciec pozostanie bez chleba. W tym stanie rzeczy naleao liczy
si z kadym
groszem, gdziekolwiek mona byo go zaoszczdzi.
To skpienie i oszczdzanie gorszyo nie tylko Ernesta Meincke, lecz i
innych kolegw.
Gimnazjum w Neustrelitz cieszyo si dobr opini. Uczszczali do wszyscy
chopcy, ktrych
rodzicom zaleao na reputacji. Naturalnym biegiem rzeczy w maej ksicej
rezydencji ton
nadawali synowie dworskich urzdnikw i szlachty. Nie naleao do przyjemnoci
zawsze im
ustpowa, czy to przy zakupie droszych podrcznikw, czy przy okazji wycieczek
i zabaw, czy w
ubiorze, czy nawet w jakoci uywanych zeszytw i owkw.
Henryk Schliemann by cakowicie samotny pord gromady uczniw. Samotny,
gdy w wolne
popoudnia albo w niedziel szed do zwierzyca przez du bram z brzowymi
jeleniami,
samotny, gdy si kpa w jeziorze Zierk, samotny, gdy marzy o swych wielkich
planach.
W Kalkhorst plany te stay si dla chopca jeszcze bardziej drogie.
Kandydat Andress, gdy mia
do czynienia z dorosymi, by skoczonym dziwakiem; nigdy nie potrafi opanowa
niemiaoci i
trwogi uniemoliwiajcej mu wydobycie gosu, tak dalece, e nie podda si
drugiemu egzaminowi.
Zgoa innym czowiekiem by jednak w stosunku do Henryka. By Mentorem, ktry
wprowadza w
wielki wiat modego Telemacha, w wiat, ktry zna i kocha, w staroytno.
Czyme jest Neustrelitz? Wielkoksic rezydencj? C to znaczy w
porwnaniu z Troj?
Czyme jest ten tak podziwiany tutejszy zamek? Psi bud w porwnaniu z
krlewsk siedzib
Priama. A stary ksi Georg, mwic z caym respektem, mgby co najwyej
obraca roen z
pieczenia dla boskiego Achillesa.
Ucznia tercji poeraa wewntrzna gorczka. Z niewiarygodn chciwoci
pochania materia
szkolny. W lesie, nad jeziorem, w samotnoci, wieczorem przy lampce Ernesta
czyta ju teraz - w
drugim miesicu uczszczania do szkoy - to, co w klasie miao by przerabiane
dopiero w
przyszym roku. Z penym samozaparciem przezwyciy wszelkie wewntrzne opory i
tak dugo
zabiega o wzgldy jednego ze starszych uczniw, a ten przyrzek na Wielkanoc
sprzeda mu
niedrogo Homera i greck gramatyk.
Od Wielkanocy naprawd bd uczy si greki! A to stanowi przecie
pierwszy szczebel zotej
drabiny wiodcej do promiennego Olimpu.
Gdy niegdy, w pradawnych czasach, tytani postanowili przypuci szturm do
gry bogw,
walka midzy nimi a Zeusem i jego obozem trwaa dziesi lat. W kocu Zeus
uzyska pomoc
sturamiennych olbrzymw, ktrzy rzucali na tytanw potne skay. Wysoko
spitrzyy si morskie
odmty, ziemia stkaa, jczao niebo. Wysoki Olimp chwia si od nienych
szczytw do pod-
na. Z rk Zeusa sypay si wizki byskawic, huczay grzmoty, lasy wyglday
jak krocie
poncych pochodni. Rozarzona para spowia tytanw. Zeus zwyciy. Tytani
runli tak gboko
w otchanie Tartaru, jak wysoko wznosi si niebo nad ziemi.
Dziesiciu lat potrzebowa Zeus, by zwyciy tytanw. Dziesi lat
walczyli Grecy, aby obrci
Troj w gruzy i popi. Pierwsze zwycistwo nad dwunastoletnim Henrykiem
Schliemannem
ciemne siy losu odniosy w cigu krtkiego kwadransa. Akurat kwarta upyn od
czasu, kiedy
zacz chodzi do gimnazjum, gdy nadszed list z Ankershagen. Proces zosta
zakoczony. Ojca
zawieszono w czynnociach, aczkolwiek przyznano mu prawo ogoszenia w
Rostockiej Gazecie",
e kasa znajdowaa si w porzdku. Sen si skoczy. Skoczya si nauka. Jzyk
grecki odsun
si w nieosigaln dal, jak ga z owocami znad gowy Tantala.
Z alem potrzsali gowami dyrektor i profesorowie: Tak, to bardzo smutne,
poniewa chopiec
ma zarwno zdolnoci, jak i elazn wol, ale kto chce si uczy, musi paci
czesne. Trudno
wiedz rozdawa za darmo. Zreszt poniekd byli zadowoleni z takiego rozwizania.
Czy mona
byo wymaga od neustrelitzkich notabli, eby pozwalali swym dzieciom siedzie
na jednej awce z
chopcem, ktrego nazwisko nie cieszy si dobr saw? Chopiec temu nie winien?
Oczywicie.
Tote gdy opuszcza szko, nie szczdzono mu najlepszych ycze.
Nie umiera si jednak atwo, choby cios by nawet bardzo silny. Ho me
dareis anthropos ou
paideuetai. Kto nie by bity, nie by wychowany" - mrucza kandydat Andress, gdy
mu Henryk
opowiedzia o swym losie, dodajc na zakoczenie, e przechodzi teraz do taniej
realnej szkoy,
aby uczyni zado powszechnemu obowizkowi szkolnemu.
Co si w nim zaamao, co ju nigdy nie miao wrci do pierwotnego stanu.
Zewntrznie nic po
nim nie byo wida i atwiej przystosowa si do nowego otoczenia, ni sam si
tego spodziewa.
Towarzysze nie pysznili si tutaj zotem i tytuami swych ojcw. Znalaz si
midzy synami
neustrelitzkich rzemielnikw, sierantw, lokajw. Tu nikt nie spoglda na
niego z gry, dlatego
e jego ojciec by przepdzonym pastorem. Nikt nie drwi z dziur w butach i at
na ubraniu, byle
tylko ubranie byo czyste.
Ale Henryk przey jeden jeszcze may wstrzs. Dworski muzyk, pan Laue,
oznajmi, e przy
nadchodzcej konfirmacji i zwizanych z ni przygotowaniach z mocy prawa
waciwy jest dla
pensjonariusza jego domu zbr dworski i dworski kaznodzieja, wielce szanowny
doktor Glaser. Z
drugiej jednak strony trzeba si zastanowi, czy Henryk, jako ucze szkoy
realnej, pasuje do
panw gimnazjalistw. Schliemann zacisn wargi i odpowiedzia stanowczo, e
woli si
konfirmowa razem ze swymi obecnymi kolegami. Panu Laue spad kamie z serca.
Zreszt konfirmacja bya dla Henryka rzecz do obojtn. Ojciec
gruntownie zniechci go do
kocioa.
Decyzji swej nie mia powodu aowa. Znalaz teraz znowu przyjaci i
byo ich nawet wicej,
ni potrzebowa. Znowu sta si krlem zabaw. Nikt tak jak on nie potrafi
rozdziela rl, gdy szli do
lasu nad jeziora Zierk i Glambeck, gdzie odtwarzali walki bohaterw spod Troi.
Henryk byby
chtnie Hektorem, ale poniewa znalaz Patroklosa, sam musia zosta Achillesem.
Patroklosem
by Wilhelm Rust, starszy od niego o dwa lata syn byego huzara, a teraz lokaja
na pokojach
wielkiego ksicia.
Wilhelmowi zawdzicza wielki i uroczysty dzie, gdy mg z przyjacielem,
pod przewodnictwem
byszczcego od zota lokaja, zwiedzi paac, w czasie gdy wielki ksi by w
podry. Dugo sta
przed posgami bogw i bohaterw swych marze. Najduej jednak przed szaf z
wazami o
szlachetnych ksztatach. Na tych wazach namalowane byy czerwone i czarne
postacie i malekimi
literkami (ach, gdyby mona je byo odczyta) obok kadej z nich napisano, kogo
ona
przedstawia. Ale Henryk i bez czytania to wie i miao objania. Moe nie zawsze
cile, niemniej
jednak Wilhelm patrzy na przyjaciela z penym naboestwa podziwem, a ksicemu
lokajowi
byszcz z zachwytu oczy. Bardzo wzruszony, wydobywa z aksamitnego woreczka pk
kluczy,
otwiera szaf i pozwala objaniajcemu (chocia zabrania tego synowi) bra do
lekko drcych z
przejcia i szacunku rk wszystkie te kosztowne wazy.
3
Skrzydlaty czas biegnie jak ranopalca Eos. Rozdzia yciorysu Henryka
Schliemanna,
nazywajcy si Neustrelitz, dobiega koca. Henryk ma czternacie lat, gdy stoi w
swym pokoiku na
poddaszu ze wiadectwem ukoczenia szkoy w rku. Moe by zadowolony. Znw
wychwalano
jego pilno, z kadego przedmiotu z osobna te otrzyma skromn pochwa.
Zganiono go jedynie
za to, e styl ma czasem zbyt napuszony i niedostatecznie jasno wyraa swe myli.
Sam dobrze
wie, e te uwagi s suszne. Z wiadectwem w rku ma teraz rozpocz nowy okres
ycia.
Pastwo Laue wyrobili mu praktyk w pobliskim Furstenbergu. Ma zosta
sklepikarzem. Ale jeli
nie mona przelecie ponad gr, to trzeba si przez ni przebi. Moe si
jednak nie udusi. Moe
po drugiej stronie gry soce Homera jeszcze mu zawieci.
Sycha, jak kto wchodzi w gr po wskich schodach. To zapewne Ernest,
szczliwy
gimnazjalista. Ale czyby nie sam? Drzwi si uchylaj. W szparze wida tust,
rozemian twarz
Ernesta.
- Aaa, jeste - mwi i zaraz si cofa. Potem drzwi otwieraj si na ocie
i do pokoju wchodzi
Minna, gdy tymczasem jej brat z przeraliwym gwizdem zbiega haaliwie na d.
Stoj naprzeciw siebie: Henryk przy oknie, smuky i mizerny w swym ubraniu
do konfirmacji,
Minna przy drzwiach, mocno zarumieniona. Twarzyczk ma okrg. Znacznie
podrosa. Jest
prawie tak wysoka, jak jej przyjaciel, ktrego niemal pi lat nie widziaa. Ma
na sobie skromn,
czarn sukienk. Patrz na siebie i nagle obojgu tryskaj z oczu zy. Padaj
sobie w objcia i
prbuj mwi, ale wzruszenie jest zbyt wielkie, aby dao si uj w sowa.
Gdy rozlegy si kroki na schodach, odsuwaj si szybko od siebie i
ocieraj twarze. Wchodz
rodzice Minny. Kilka zdawkowych zda, uciski doni i Henryk jest znowu sam.
Myl zaczyna pracowa gorczkowo. Pojmuje, e to ju nie dziecinna zabawa.
Wie, e Minna
go kocha i on j te. Jak pomie pod wpywem nagego prdu powietrza wybucha w
nim poryw
szalonej ambicji. To, o czym marzyem dla siebie i dla Minny, ley w gruzach.
Ale budowa mona
i z gruzw. Bd budowa nawet jako sklepikarz. Nawet jako popychado grzebice
w beczkach ze
ledziami mog i drog, ktr sobie wytknem, i okaza si godnym Minny".
Ciko dyszc chowa wiadectwo szkolne do wyszywanej perekami sakiewki,
ktr mu
podarowaa na poegnanie kuzynka z Kalkhorst. Gotw jest rozpocz nowe ycie,
aby dla Minny
i do zwycistwa.

Trudno mi od pocztku robi ca spowied
Tych bied, jakimi bogi cigaj mi srodze,
Jednak twej ciekawoci, krlowo, dogodz...
Od. VII
ROZDZIA TRZECI: CZYCIEC
1
Dla przybywajcego ze stolicy pastewka, a zarazem rezydencji wielkiego
ksicia, Furstenberg
jest w gruncie rzeczy dziur - ze swymi niespena dwoma tysicami mieszkacw
nie ma si z
czego puszy. Zasuguje jednak na uwag swym malowniczym pooeniem midzy
lasami i
jeziorami, a jeszcze bardziej tym, e dookoa miasta przebiega w tak zagmatwany
sposb linia
graniczna, i trudno rozezna, gdzie koczy si Meklemburg-Strelitz, a gdzie
zaczynaj Prusy.
Dziki temu kwitnie tu przemyt, zwaszcza e wiele towarw z tej strony granicy
jest taszych ni
po tamtej stronie. A poniewa rzeka Hawela zaczyna by spawna wanie poczwszy
od
Furstenbergu, miasto ze swymi picioma tuzinami wacicieli statkw stanowi
wany wze
komunikacyjny i w jego murach gniedzi si ywszy duch handlowy ni w innych
osiedlach
podobnej wielkoci.
Tu przy Bramie Berliskiej przycupn szeroki, jasny dom numer 213, do
ktrego zda
szczupy, blady chopak z torb podrn. Nad drzwiami domu wisi nieco wyblaky
szyld: Sklep
kolonialny - Ernest Ludwik Holtz".
Chopak przyszed piechot trzy mile. Skd mia wzi pienidzy na drog?
Dylians do Berlina
by tak zatoczony, e dla podrnych na gap zabrako ju miejsca.
Henryk czuje si wic porzdnie zmczony. Rozmyla, jak te go tu
przyjm... Gdy wychodzi z
Neustrelitz, w rowie po lewej stronie drogi skakao dwoje jagnit. Waciwie to
dobry omen. Ale
jedno z nich byo czarne, a to, kto wie, czy nie przekrela znaczenia dobrej
wrby. Przyglda si
domowi, ktry ma mu zastpi na pi lat gniazdo rodzinne, a w kadym razie sta
si dla niego
miejscem pracy. Przed wdzicznie upitymi firankami stoj na oknach pelargonie i
fuksje.
Zdecydowanie podnosi nog, z zabobonnym rozmysem najpierw lew, i wchodzi do
sklepu po
trzech niewielkich schodach; przy otwieraniu drzwi rozlega si ostry dwik
dzwonka.
Rosy, tgi mczyzna lat okoo szedziesiciu nalewa wanie klientce
gsty sok do
brzowego garnka z uchem. Skromnie, nawet troch bojaliwie zatrzymuje si
Henryk u drzwi.
Mimo bliskiego poudnia w sklepie jest mroczno, poniewa wiato wpada tu tylko
przez mae
okienka - jedno od ulicy, drugie od podwrza. Gdy klientka poegnaa si wrd
powodzi sw i
dzwoneczek znw zakwicza jak nadeptane prosi, chopak drgn i ocigajc si
podszed do
lady.
- No co, chopcze? - odezwa si kupiec z pytajcym spojrzeniem. Gdy
zauway podrn
torb, cign dalej, nie oczekujc odpowiedzi: - Ju widz, jeste moim nowym
praktykantem z
Neustrelitz, a e ja jestem twoim nowym pryncypaem, to si ju pewno take
domyli. Co?
Piknie, e zjawie si tak punktualnie. Punktualno jest nie tylko
grzecznoci krlw, ale te
pierwsz cnot praktykantw. Twj kolega przyjdzie dopiero jutro. Tak... Benecke
jest tutejszy i te
na pewno si nie spni. Id teraz, Henryku, do tamtego pokoju, przez te drzwi z
zielon firank, i
przedstaw si gospodyni. Uko si piknie, kobiety przywizuj do tego wag,
poza tym
grzeczno w kadej sytuacji yciowej jest drug z kolei cnot kadego, kto chce
si pilnie
przykada do zawodu kupca. ona wskae ci komrk, gdzie bdziesz mg zoy
swoje rzeczy.
ko... ach, prawda, nie moge go przecie przynie pod pach! Nadejdzie
pewno jeszcze
dzisiaj? Gdy za jakie pitnacie minut bdzie dzwonek, znak to, e Greta, nasza
suca, stoi w
drzwiach kuchni i wymachuje emerytowanym, ale niemniej piknie dwiczcym
krowim
dzwonkiem, co ma znaczy, e wszyscy mieszkacy domu powinni si zebra w pokoju
jadalnym,
aby wycign rce po smacznie przygotowany posiek". Co? Dziwisz si? Mylisz
pewno, e my,
mieszkacy maej mieciny, nie mamy pojcia o klasycznym wyksztaceniu? Po
obiedzie jeste
wolny, poniewa twoja praktyka zaczyna si dopiero jutro. Radz ci poczy
przyjemne z
poytecznym i przeznaczy popoudnie na poznanie naszego miasta. Tylko nie bd
niemiay i
stosownie do okolicznoci grzecznie zagaduj przechodzcych i wypytuj o ciekawsze
budynki i
nazwy ulic. Jest ich zreszt niewiele. Trzeba, aby si mg szybko orientowa,
gdy pniej
bdziesz mia do zaatwiania zlecenia na miecie. A, dzie dobry, wielce
szanowna pani doktorowo
- zwrci si do damy, ktra wanie, zapowiedziana haaliwym dzwonkiem,
wchodzia do sklepu. -
Czym mog suy szanownej pani?
Henryk, zmieszany, przesun si przez wskazane mu tylne drzwi i szed,
potykajc si, przez
dugi korytarz wzdu ciany.
I on, jak to si mwi, na og nie zapomina jzyka w gbie, ale wydawao
mu si nie do pojcia,
e czowiek moe tak dugo mwi nie robic przy tym najmniejszej przerwy, i to
jeszcze czowiek
wygldajcy na astmatyka. Czy to te naley do zawodu i czy si tego trzeba
bdzie nauczy?
Pani Holtz okazaa si starsz, dobrotliw niewiast, ktra przywitaa
nowego domownika
yczliwie i prawie po macierzysku.
Zreszt bya bardzo maomwna. To maestwo, dopiero wzite razem, ma
dobr przecitn
gadatliwoci" - przemkno Henrykowi przez gow, gdy ukada koszule i
poczochy na
przywiezionych ze sob ksikach w szufladzie nieco chwiejnej komody. Potem
podszed do
niewielkiego okienka. Wida std byo bardzo wskie, brukowane podwrze,
kamienne schody do
piwnicy z potwart, cik klap, stajnie, magazyny, a gdy si stano na
palcach - ocienion
drzewami rzek, prawdopodobnie Hawel.
Przy obiedzie potok wymowy pryncypaa wartko pyn dalej, cho starszy
pan nie zapomnia o
pokrzepianiu ciaa. Przy okazji dowiedzia si Henryk, dlaczego w miecie rzuca
si w oczy tyle
pustych placw. Poczwszy od XVI stulecia Furstenberg nawiedzaa nieprzerwana
seria poarw.
W 1797 roku spaliy si 152 domy spord 225 istniejcych. W roku 1807 spona
cz
zachodnia miasta z kocioem i 103 domami. Dane te Henryk zachowa w pamici,
poniewa
zawsze z atwoci zapamitywa liczby. Gorzej byo z pokrewiestwami. Zdawao
si, e cay
Furstenberg by ze sob spowinowacony. Na razie zapamita tylko trzy nazwiska
kuzynw
pryncypaa: Gley, poniewa i w Mollenhagen by robotnik tego samego nazwiska
(ale nie krewny
Gleya z Furstenbergu), Buttermann , poniewa to tak jako wesoo brzmiao, i
Huckstaedt,
poniewa ci byli spokrewnieni z pastorem z Briiz.
2
Jak powiedzielimy, praktykant zabra ze sob par ksiek mylc, e w
wolnych godzinach
zdoa uczy si dalej na wasn rk. Szybko jednak zobaczy, e nic z tego nie
bdzie. Prawda,
mg si czu jak syn domu, bo w taki wanie sposb go traktowano, ale by
jednoczenie
praktykantem pracujcym bez przerwy od pitej rano do dziesitej albo jedenastej
wieczr.
Zarwno pierwsze, jak ostatnie godziny wypeniao mu zamiatanie, szorowanie,
przygotowywanie
drzewa, palenie w piecach i tuczenie cukru. Gdy wreszcie wszystko byo zrobione,
pada na ko
jak koda i prawa noga ju spaa, gdy z lewej ciga jeszcze poczoch. W
niedziel musia
poow przedpoudnia powica na naboestwo, bo pani Holtz surowo tego
przestrzegaa. I
cho odprawiano je w piknej sali zamkowej, nie pocieszao to wcale miertelnie
znuonego
wyrostka, ktry skutkiem zmczenia przesypia reszt wolnego czasu.
Mimo wszystko Henryk Schliemann nie by niezadowolony; sprawiao mu pewn
przyjemno,
e uczy si rozrnia towary, o ktre prosili klienci, a ponadto lubi wkrca
im co, czego nie
mieli zamiaru kupowa.
Gdy po raz pierwszy onie sdziego grodzkiego, pani von Bulow, odnis
koszyk do domu i
dosta za to pitaka, zaczerwieni si po uszy ze wstydu i chcia w pierwszej
chwili schowa rce
za plecy; potem jednak wycign je po ofiarowan monet. Gdy si za prac nie
dostaje ani
szylinga, a tylko cz niezbdnego ubrania, i wszystko trzeba wyprasza od ojca,
ktry .siedzi w
Gehlsdorf i za swoj odpraw zaoy sklepik - potrzebny jest kady fenig,
niezalenie od tego, jak i
skd przychodzi.
Czasami, kiedy mia woln chwil midzy podaniem solonego ledzia a
odwaaniem szarego
myda czy wizaniem wieczek ojowych na dugich sznurach, aby wisiay na
cianach jak girlandy
- myl jego biega do ojca. Zamiast otrzymywa emerytur, dosta kilka tysicy
talarw odprawy i
znw w Rostockiej Gazecie" zamieci ogoszenie, e wcale nie zosta
suspendowany, tylko
sprzeda swoje stanowisko dobrowolnie. Ale jego opinia nie zyskaa na tym,
poniewa nadal y z
Fieken Behnke, nie oeniwszy si z ni.
Wkrtce spad na Henryka nowy rodzaj pracy, jak gdyby dotychczasowej byo
jeszcze za mao.
Pan Holtz zaoy gorzelni i zwizany z ni wyszynk w pomieszczeniu za sklepem.
Cay boy
dzie trzeba byo przerabia wyznaczon ilo kartofli. Benecke, drugi
praktykant, oraz Henryk
dzielili si robot. Bya ona bardziej wyczerpujca ni kada inna, poniewa,
krcenie mynka
przez dugie godziny wymagao wielkich si fizycznych, a swoj monotoni
zabijao wszystkie myli.
Ponadto praktykant w aden sposb nie by w stanie przezwyciy mdoci, ktre
wywoywa
sodki, a zarazem ostry zapach, fatalnie dziaajcy na odek i gow.
W zimie, zupenie nagle, zmar pan Holtz. W czasie gdy mwi, upad i za
chwil ju nie y. Tak
wic obaj chopcy stali si samodzielnymi sprzedawcami o wiele wczeniej, ni
si tego
spodziewali. Cay rok krci si mynek do kartofli, a z nim razem jednakowy
porzdek dnia pod
rzdami pani Krystyny, a zjawi si mody subiekt z Neubrandenburga, nazwiskiem
Teodor
Huckstaedt, i zakupi sklep razem z domem.
Byo to na tydzie przed Boym Narodzeniem, kiedy wezwa Schliemanna do
maego kantoru
za sklepem i da mu do rki plik aktw.
- Czytaj!
Pitnastoletni wyrostek podszed posusznie do lampy.
Czyni si niniejszym wiadomym, e dzi pomidzy Krystyn Holtz, wdow po
kupcu Ernecie
Ludwiku Holtz, z domu Foss, pochodzc z Furstenbergu, jako sprzedawczyni z
jednej strony a
subiektem, panem Janem Teodorem Huckstaedt z Neubrandenburga, jako kupujcym z
drugiej
strony, dziaajcym w imieniu wasnych i swoich spadkobiercw, zosta
sporzdzony, zawarty i
podpisany nastpujcy nieodwoalny kontrakt kupna-sprzeday..."
Hm - pomyla - ciekawe!... 3500 talarw w zocie..." 7: Obu modych
ludzi, pracujcych w
przedsibiorstwie w charakterze praktykantw, kupujcy przejmuje i wypeni w
stosunku do nich
nalene obowizki... Kontrakt zostaje wygotowany w dwch jednobrzmicych
egzemplarzach i
przez obydwu kontrahentw podpisany wasnorcznie w obecnoci notariusza i
wiadkw.
Furstenberg, dnia 15 grudnia 1837 roku".
Praktykant opuci papier i spojrza wyczekujco na pryncypaa.
- Co tu zwrcio twoj uwag, Henryku?
e tak zostaem sprzedany jak wymienione w 6 szafa na ubranie i
obmurowany kocio w
tylnym pokoju" - chciao mu si powiedzie. Ale na pewno nie to chcia usysze
pan Huckstaedt.
Henryk mrukn wic tylko, e 3500 talarw to masa pienidzy.
Minie sporo czasu, zanim je pan wygospodaruje, panie Huckstaedt.
Furstenberg jest ma
miecin, zyski te niewielkie. To rzadki i uroczysty wyjtek, jeli w cigu
dnia utargujemy dziesi
talarw.
- Bardzo dobrze - pochwali Huckstaedt. - Widz, e ci oceniem waciwie.
Jaki wniosek z
tego, co mwisz? e musimy pracowa o wiele wicej i z wikszym wysikiem ni
dotd, poniewa
naturalnie chc moliwie szybko usamodzielni si i stan na nogach. Syszysz?
Chc to
osign w p roku. Lecz waciwie oczekiwaem cakiem innej odpowiedzi na moje
pytanie. Nie
domylasz si? e ty, Henryku, naleysz, e tak po wiem, do tego domu. Na razie
wszystko
pozostaje tak, jak byo. Ciotka Holtz dalej jest gospodyni i na pewno nie
bdzie traktowa ci jak
obcego praktykanta. Kiedy prdzej czy pniej oeni si, wtedy zostaniesz u nas
w domu. To
chciaem powiedzie. Mj ojciec, uwaasz, take jest pastorem, a ja jestem tylko
o dziesi lat
starszy od ciebie. Byoby wic komiczne, gdybym ci chcia powiedzie, e
powiniene si czu
moim synem. Ale moim bratem, Henryku... Jeli bdziesz czego chcia albo ci co
dokuczy -
przychod zaraz do mnie. I jeszcze jedno. Odniosem niedawno wraenie, e cigle
marzysz o
tym, czego by si mg uczy i czym mgby by. Z rozmaitymi gdyby" i eby"
daleko si nie
zajedzie. Musisz widzie przed sob nie mrzonki, tylko rzeczy realne - fakty. A
wic masz by
kupcem, a nie pastorem czy profesorem, czy jakim tam uczonym. Twoim zadaniem
jest zatem
zosta dobrym kupcem, a zostaniesz nim tylko wtedy, kiedy raz na zawsze
pogrzebiesz swoje
mrzonki. Jasne? No, wracaj do roboty i przyniecie mi z Beneckem worek soli z
piwnicy.
Byy to dobre i uczciwe sowa. Teodor Huckstaedt dowid, e mwi je
szczerze. Postpowa
te zgodnie z nimi, kiedy w par lat pniej poj za on Krystyn Gley, crk
czowieka, do
ktrego naleay prawie wszystkie tereny wok Furstenbergu.
Tak wic ycie praktykanta stao si lepsze i janiejsze, ale cika
robota nie ulega zmianie.
Nawet wtedy, gdy Engel i Jordan zostali przyjci jako nowi praktykanci.
Pochodzili oni rwnie z
Furstenbergu i mieszkali w swoich domach. Jednake wprowadzao to troch wicej
ruchu,
przerywao jednostajno na par minut czy kwadrans. Czasami, w niedzielne
wieczory,
przechadzali si koledzy wzdu Iserdieck i poprzez stref wolnocow do jeziora
Roblin. Kpali si
rwnie w jeziorach Schwadt i Baalen. Obserwowano oywiony ruch wozw przy
komorze celnej
midzy Furstenbergiem a pruskim Ravensbruckiem. Wczyli si za dziewcztami po
Maiberg i
Myrrenbruch.
A dziewi razy do roku mieli wito, prbujc wykorzysta jak najlepiej
sawne malane targi.
Obszerne skadnice znajdoway si pod podwrzem i tu adowali furmani z
Meklemburgii
niezliczone cetnary zototego masa, ktre statki przewoziy dalej do Berlina
i Magdeburga.
Szesnacie tysicy cetnarw rocznie to potna gra, ktr z trudem mona sobie
wyobrazi. A
kady funt kosztuje siedem szylingw. To znw jest gra pienidzy. I te trudno
sobie wyobrazi jej
wielko. Huckstaedt jest przecie zadowolony i chwali sobie rok, w ktrym obrt
wynosi trzy
tysice talarw.
Ach, tak... Cigle pienidze. Gdy w wili malanego targu furmani w swoich
czerwonych
kamizelkach i dugich, prawie do ydek sigajcych, niebieskich surdutach z
barwnie haftowanymi
klapami, w czepkach z daszkami i w butach z cholewami bawili si i taczyli u
Danckerta,
przedtem popiwszy dla kurau u Lemckego, albo w tylnym pokoju u Huckstaedta, gdy
zgrzytay
karuzele, skrzeczay katarynki i skakay na nich mapki - jake chtnie wzioby
si w tym udzia!
Nie w piciu jednak - codzienna obecno przy mynku do kartofli i codzienny
zapach spirytusu
gruntownie go praktykantom obrzydziy - tylko w oglnej wesooci. Ale jak mona
uczestniczy w
tym wicie ludowym, kiedy si nie ma ani feniga do wydania? Napiwki s bardzo
rzadkie.
Zaledwie trzy, cztery razy do roku, nie czciej, poniewa znakomitoci
miejscowe zwykle posyaj
po zakupy swoich sucych, a pozostali klienci sami s biedni.
Myli kr dokoa dwch spraw - obie dotycz ojca, pospnej bramy, za
ktr pozostao
dziecistwo. Dlaczego si nie ucz i nie mog zdoby wyksztacenia, bez ktrego
nic nie mona
osign? Poniewa nie mielimy pienidzy. Ale dlaczego nie mielimy pienidzy?
Bo ojciec by
sug swoich namitnoci. Namitnoci do wina, do bujnego ycia, do kobiet, z
ktrych Fieken (jak
to ju teraz wiadomo) wcale nie bya pierwsza. A zatem w yciu wane jest to,
aby, po pierwsze,
zapanowa nad bied, zarabiajc duo pienidzy, po drugie za - nad swymi
dzami, aby by
panem zarobionych pienidzy i umie uywa ich w taki sposb, by przynosiy
istotny i trway
poytek. Wstrzemiliwo, uczciwo, obywatelska nieskazitelno - to musz by
cele, a na
kocu tak wytknitej drogi stoi i czeka Minna - dziewczyna, ktrej nigdy nie
zapomni.
Wstrzemiliwoci i uczciwoci mona si uczy tu, w Furstenbergu. Ale co
poza tym? O
pienidzach nie ma co marzy - nawet o najskromniejszym dobrobycie. A gdy si
nie ma ani
pienidzy, ani dobrobytu, mona jeszcze w czterdziestym roku ycia cigle nie
by czowiekiem
samodzielnym, tylko wiecznym subiektem za garstk talarw rocznie, krcym
midzy mynkiem
do kartofli, ledziami, mydem, sol i olejem rzepakowym.
Panu Huckstaedtowi dobrze mwi, atwo mu gosi skromno i wyrzeczenie,
ilekro kto inny
wspomina o koniecznoci zdobycia majtku. Jemu si ju udao. A przecie i on
mgby bez trudu
zrobi jeszcze jeden krok naprzd. Pewnego razu Henryk rozwin przed nim myl,
ktra przysza
mu do gowy:
W Furstenbergu s trzy wielkie sklepy, ktrych waciciele s nawet ze
sob blisko
spowinowaceni. Jakie to byoby proste, gdyby wsplnie zaatwiali swoje
zamwienia w Rostocku
albo w Hamburgu. Ile by zaoszczdzili nie tylko na cenie zakupu - bo im wicej
si zamawia, tym
towar licz taniej - ale i na prowizji i na przewozie. Pan Huckstaedt twierdzi
jednak, e to byoby
niestosowne. Nic, tylko stare nawyki i stara rutyna. Nic poza krceniem mynka z
kartoflami. Tak,
tego krcenia nauczy si gruntownie - krcenia mynka, krcenia z klientel. A
zatem - jak Henryk
widzi przy kocu swojej praktyki - nauczy si niewiele.
Pi lat strwonionych w wyczerpujcej jednostajnoci. Na Boga! Nie, nie
Huckstaedt jest temu
winien; przeciwnie - on mu pomaga, jak tylko mg. Musi by do koca ycia
wdziczny i jemu, i
jego onie. Win ponosi Furstenberg - jego mae, ndzne moliwoci. Bo czy
mona z tym, czego
si tutaj nauczy, stara si o posad w Rostocku czy w Hamburgu, aby si tam
dalej uczy i
specjalizowa? Wtpliwe. Gdyby przynajmniej nauczy si rachunkowoci. Ale w
Furstenbergu
caa rachunkowo miecia si w szkolnym zeszycie, w ktrym sumowano z
atwoci
poszczeglne pozycje. Pi lat strawionych w zaduchu, w ciasnym sklepiku i w
szynku!
Schliemann nata myl. Pragnie innego ycia. Sdzia z Turkshofu werbuje
emigrantw do
Ameryki. Mwi, e Ameryka to kraj przyszoci. Kto tutaj zarabia szylinga, tam
dostaje byszczc,
zot monet.
Wieczorem Henryk siedzi razem z kolegami, Ruthenbergiem i Englem. Kramarz
z Gransee
zaproponowa Schliemannowi, e wemie go na pomocnika. Ofiarowuje szedziesit
talarw
rocznie: to bajeczna suma dla kogo, czyj majtek wynosi trzy czy cztery
szylingi. Pokusa wyjazdu
do Ameryki stanowi przeciwwag tej propozycji. Koledzy naradzaj si i wsplnie
postanawiaj
odrzuci kategorycznie propozycj z Gransee. Osiemnastoletni Schliemann
podpisuje natomiast
umow z sdzi z Turkshofu. Ma najbliszym okrtem popyn do Ameryki. Ale
ojciec odmawia
zgody i pienidzy na drog. W dodatku pisze przykry i ordynarny list o
lekkomylnoci,
niesumiennoci i gupocie. Zamiast tedy poeglowa w dalekie strony, aby tam
prbowa
szczcia - Schliemann dalej krci swj mynek do kartofli.
Wszystko byo przygotowane jak rola do siewu. Brakowao tylko ziarna,
ktre powinno pa na
t rol.
3
Wietrzny, lutowy dzie. Pan Huckstaedt jest w podry. Koledzy ju na
pewno poszli do domu.
Henryk siedzi i oblicza miedziaki z dziennego utargu. Potem zaczyna sprzta.
Poniewa
pryncypa jest nieobecny, subiekci zaniedbali wiele rzeczy. Tym wicej zatem
pozostao do roboty
dla niego. Nocny str ju dawno oznajmi dziesit godzin.
Z zewntrz day si sysze niepewne kroki i rwnie niepewny gos zapyta,
czy jeszcze kto jest
w sklepie. Drzwi si otworzyy i wszed zataczajc si mody czowiek. By
przystojny, jak z
obrazka, z dziko byszczcymi oczyma, przysonitymi puklem jedwabistych wosw.
Mia na sobie
adn, jasnoniebiesk marynark, ktrej miedziane guziki wielkoci talarw
byszczay jak zoto w
skpym wietle lampy.
- Pi - powiedzia i potykajc si zmierza do stou. Potr ci beczk
ledzi i zawoa: - Hopla! No,
modziecze, dostan co zaraz? W przeciwnym razie dopeni do szybko mojej
miarki. Czego
wytrzeszczasz na mnie oczy? Duo mi jeszcze brakuje do tego, ebym bi pijany.
Ach tak, boisz
si, e nie mam pienidzy. Tyle, co siana, mj drogi, tyle, co siana. Zreszt
poniewa nie jestem
ani wacicielem dbr rycerskich, ani handlarzem koni, akurat siana nie posiadam.
No, no -
rozemia si - co tam jeszcze znajd! Oto pi, siedem, dziesi szylingw -
to wszystko. Na
razie wystarczy, a potem Bg zele jak rad. Bg jest wielki, mj miy. A
stary Niederhoffer jest
jego prorokiem. Dlatego on mnie nie opuci. Oczywicie Bg, nie stary
Niederhoffer. Ten bowiem
ma po uszy swego filiusa i traktuje mnie, jakbym nie istnia.
- Czyby pan mwi o panu pastorze Niederhoffer z Robel?
- Bogowie olimpijscy, czyby go zna? Eheu, scilicet o popoi . O tak
znakomite znajomoci nie
podejrzewaem ledziarza z Furstenbergu. Nie obraaj si, mj drogi, nie miaem
zamiaru ci
dotkn. Ale skd znasz poczciwego ksiula?
- Pochodz z Ankershagen i nazywam si Schliemann - odpowiedzia Henryk
cicho.
Spniony go wybuchn haaliwym miechem i wla sobie do garda drug
szklank.
- Par nobile fiatium . A tomy si dobrali jak w korcu maku: syn
przepdzonego pastora i
przepdzony syn pastora. No, zdrowie, modziecze! Carpe diem . Co po niemiecku
znaczy:
chlaj, pki masz co. Albo te, jak susznie zauway wielki filozof Seneka:
Galia est omnis divisa in
partes tres , co po niemiecku znaczy: poniej trzech sznapsw nie warto zaczyna.
- Niesusznie pan ze mnie podrwiwa, panie Niederhoffer - powiedzia
Schliemann i nala trzeci
szklank. - Wprawdzie zapomniaem niemal wszystkiego, czegom si uczy bdc
dzieckiem, ale
tyle jeszcze wiem, e to ostatnie zdanie pochodzi od Cezara i stanowi pocztek
Bellum Gallicum".
Niederhoffer wyprostowa si i wycign poprzez st wsk, niezbyt
czyst rk.
- Wybacz, mj drogi. Ju po raz drugi. Trzeci raz ci nie ura. Czy i
ciebie przepdzono ze
szkoy?
- Nie, sam musiaem odej.
- Dlaczego? Gupie pytanie. Ju wiem. Bieda nie habi, tylko dokucza.
Hab jest natomiast
gupota. Jak daleko dopchae si w gimnazjum? Do tercji? Ha, niezbyt daleko. Ja,
bd co bd,
doszedem do primy. Ale wtedy stre cnoty mieli mnie dosy w Neuruppin. Mj
dzielny rodzic
zainkasowa mnie z powrotem i wsadzi do Gustrow, do mynarza Dettmanna.
Wytrzymaem tam
dwa lata, poniewa Gustrow jest miastem, w ktrym mona y. Od tego czasu
jestem uczciwym
wdrownym czeladnikiem mynarskim. Dostan jeszcze szklaneczk?
Schliemann potrzsn gow.
- O popoi, o popoi...
- Co to znaczy, panie Niederhoffer?
- Ach, prawda, do greki nie dotare. Szkoda, to bardzo pikny jzyk. Nie
przepiem go ani
przeajdaczyem. Jak to przetumaczy? Chyba o, biada".
- Czy pan umie na pami greckich poetw?
- Ach, ile chcesz, mj drogi. Masz ty pojcie, ile setek wierszy Homera
musiaem si uczy na
pami za kar?
- Ach, prosz, prosz, niech pan co z tego zadeklamuje. Pochlebiony
Niederhoffer ju otwiera
usta, gdy powstrzymaa go jaka naga myl.
- Za darmo jest na wiecie tylko mier, a nawet i ona kosz tuje ca mas
kocielnych opat, o
czym my, synowie pastorw, najlepiej wiemy. Daj co wypi, to bd ci recytowa
Homera.
- Momencik! - zawoa Schliemann i popdzi przez ciemne izby do swej
komrki, nie
zapomniawszy przy tym zabra ze sob butelki. Wycign spod koszul podniszczony
wyszywany
woreczek zawierajcy cay jego majtek. Skaczc po trzy schody, przybieg po
chwili z powrotem.
Mynarczyk tymczasem usadowi si wygodnie na worku z mk i wycign swe
dugie, proste
nogi na rodek sklepu. Schliemann napeni mu szklank. Niederhoffer wypi i
zacz deklamowa.
Jak potna fala morskiej kipieli potoczyy si klasyczne wiersze. Schliemann
przymkn oczy, aby
nie zgubi ani jednej sylaby. Jego uszy, usta, skra, cae ciao chono
brzmienie greczyzny jak
wyschnita ziemia deszcz. Gdy gos zamilk, poderwa si z przestrachem.
- Jeszcze, jeszcze - prosi przyciszonym gosem.
Czeladnik mynarski zamiast odpowiedzi podsun mu pust szklank. I znw
popyna boska
muzyka heksametrw. Znw cisza, znw szklanka i znw Homer.
- Dalej, dalej - baga Schliemann i napeni szklank. Niederhoffer
chwyci j ocia rk po
raz czwarty i znw zacz mwi. Nagle zerwa si. Ju nie chwia si na nogach.
Skutki alkoholu
ustpiy. Dziaaa poezja. Porwany, odurzony jej piknem, sta z oczyma
ciskajcymi byskawice.
Gdy skoczy, gowa opada mu na piersi. Zapanowaa nie zmcona niczym nocna
cisza.
- Ju nie mam wicej pienidzy - wyszepta Schliemann. Niederhoffer
potrzsn rk.
- Nie potrzebuj wicej - zamrucza. Podszed szybko do Schliemanna, wzi
go w objcia i
pocaowa.
Trzasny drzwi. Po raz pierwszy w cigu piciu lat Schliemann zapomnia o
zamkniciu sklepu.
Potykajc si, jak we nie, poszed na gr. Machinalnie zrzuci ubranie i pad
na ko.
Przeamaa si w nim jaka zapora. Czu si tak, jak gdyby ukazao mu si bstwo
i jak gdyby
usysza jego gos. Wybuchn kaniem, w ktrym stopiy si i spyny zami
wszystkie ble, pustka
i udrka. Przyszo stana przed nim pikna i wietlana jak niegdy na grobie
olbrzyma z
Ankershagen, zocista i promienna, pena boskiego upojenia. Po raz pierwszy od
lat zoy rce i
modli si o ni w gbi serca.
Schliemann nie wierzy w cuda. Ale nie traci nadziei, gdy znowu liczy
fenigi klientw, gdy
zaatwia zakupy czy chodzi na posyki, nawet gdy krci ten okropny mynek do
kartofli.
Ktrego dnia, wkrtce po nocnym spotkaniu, cud si jednak zici,
jakkolwiek z pocztku
wyglda raczej gronie. Gdy pewnego ponurego, zimnego i wilgotnego jesiennego
ranka,
ustawiajc w piwnicy wieo nadesany towar, Henryk unis potnych rozmiarw
beczk i
prbowa przetoczy j do kta - wylizna mu si z rk. Poczu w piersi jak
gdyby cicie
rozpalonego miecza. Jczc upad na podog, ustami rzucia mu si krew.
Schliemann, ktrego czas nauki ju i tak przecign si o p roku,
zwiza swj tumoczek, nie
o wiele ciszy ni przed piciu i p rokiem, i wywdrowa przez Bram
Strelitzk najserdeczniej
egnany, e wspaniaymi wiadectwami w kieszeni. A do budynku pruskiego urzdu
celnego
towarzyszyli mu przyjaciele, ktrzy ani na moment nie wtpili, e Schliemann
znajdzie szczcie.
Ksiga druga: ODYSEUSZ, ROZBITEK MORSKI
MOE ZEUS ASKAWY SPRAWI,
E NAS UCIECZKA OD MIERCI UCHRONI.
Od. XII

...lecz gwaci ci ja nie chc. O, niech nas
bg broni Od takiego postpku...
Od. VII
ROZDZIA PIERWSZY: W POSZUKIWANIU SZCZCIA
Gdy Henryk Schliemann wdrowa przez Malchin, w ktrym z domw otworzono
okno, aby
wpuci do pokoju ostatnie ciepe promienie jesiennego soca. Z wntrza
dolatywa pikny, cho
troch drcy, ciepy kobiecy gos. Schliemann nie interesowa si piewem i
muzyk. Ale
przypadek zrzdzi, ze usysza kilka sw tekstu: Szczcie jest tam, gdzie
ciebie nie ma". Idc
dalej, potrzsa gow. To nie moe by prawd. Jeeli si nie znajdzie
szczcia w jednym
miejscu, trzeba go szuka gdzie indziej. Niepodobna zaoy rk i czeka, a
przyjdzie samo. Jeli
z dostatecznym uporem za nim goni, gdzie wreszcie bdzie mona uchwyci je za
skrzydo.
Dobrych dwadziecia mil dzieli Furstenberg od Rostocku stanowicego na
razie cel wdrwki.
Musi si tam zatrzyma na jaki czas. Po pierwsze, trzeba si obrachowa z ojcem,
wyjani
spraw spadku po matce, ktry mu si jeszcze naley wedug otrzymanych od
siostry Elizy
informacji. Po drugie, bezcelowe jest z tym, czego si w Furstenburgu nauczy,
pcha do
wikszych przedsibiorstw handlowych, a przecie tylko one daj widoki
powodzenia. Przede
wszystkim odczuwa brak wiadomoci z zakresu ksigowoci. Trzeba to jak
najprdzej uzupeni.
W Rostocku, jak ju zasign jzyka, znajduje si kto, kto za skromn opat
mgby z nim
przerobi kurs buchalterii.
Ju z oddali pozdrowio go siedem wie starego hanzeatyckiego miasta,
wznoszcych si
wrd paskiego krajobrazu donny rzeki Warnow. Czy tu moe znajdzie szczcie?
Wystarczy
tylko spotka je i przytrzyma! Na pierwszy rzut oka tak mogoby si zdawa, bo
gdy wdrowiec
zaszed do znanej w okolicy. firmy handlowej Saniter i Weber" przy ulicy Maej
Wodnej,
natychmiast zaproponowano mu prac, gdy polecenia Huckstaedta byy rwnie
gorce, jak
wystawione przez niego znakomite wiadectwa. Tak wic kurs ksigowoci mia
zapewniony. Poza
tym w cakiem innym nastroju bdzie mg pj do ojca jako subiekt firmy
Saniter i Weber" ni
jako kto, kto jest niczym i dopiero szuka zajcia. Ju jednak pierwsza wizyta w
Gehlsdorfie, po
drugiej stronie portu, osabia nadziej Henryka. Ojciec przyj go jak stary,
chytry wieniak, peen
nieufnoci, ktry dry ze strachu, aby nie da si podej. Cigle tak kierowa
rozmow, aby si
trzyma z dala od draliwego tematu. Zamiast mwi o spadku, wymyla na wadze
kocielne, na
ndzn odpraw, ktr przecie sam przed kilku laty okreli jako odpowiadajc
danej przez
niego sumie, i na gupich mieszkacw Gehlsdorfu, niezdolnych doceni
kolosalnych korzyci,
jakie im przynosi jego sklep: z ich winy musia wreszcie zamkn
przedsibiorstwo.
- Poza tym - tu szedziesicioletni pan poderwa si jak modzieniec -
przecie nie widziae
jeszcze swoich dwch najmodszych braci! - Otworzy gwatownie drzwi i zawoa:
- Fieken, przynie dzieci!
- Nie rycz jak zarzynany byk! - krzykna w odpowiedzi chopsk gwar
macocha.
Potem jednak druga ona ojca zjawia si we wasnej osobie. Miaa podarty,
brudny fartuch
kuchenny, narzucony na sukni z falbanami z czerwonego, mienicego si jedwabiu.
Grube, zote
bransolety zsuway si na brudnej rce, ktrymi trzymaa jedno dwuletnie i jedno
kilkumiesiczne
dziecko. Zdumiona, podniosa wysoko brwi, gdy zobaczya smukego, bladego
modzieca.
Zacza krci biodrami i szumie spdnic.
- A, Henryczek - powiedziaa poznawszy go.
Zsadzia na ziemi dzieci, ktre natychmiast zaczy wrzeszcze, i
podesza do przybysza z
wycignit rk.
- Powitaj matk i rodzestwo - odezwa si ojciec gosem penym
namaszczenia.
- Moja matka ley na cmentarzu w Ankershagen - odpowiedzia Henryk cicho i
schyli si
yczliwie ku dzieciom, aby uda, e nie spostrzega zawisej w powietrzu rki
macochy.
Stary Schliemann zagryz wargi i zacz odgrywa z Fieken haaliw, pen
gonych causw
scen rodzinnego szczcia. Scena ta jedna szybko si skoczya i przesza w
zrzdzenie i
ktni.
Henryk wkrtce podnis si z podanego mu krzesa. Byo ono jedyn rzecz,
jak
zaofiarowano synowi nie widzianemu od dziesiciu lat.
- A wic, prosz ci, nie zapomnij mie w pogotowiu mojej czci spadku.
Jeszcze nie wiem, jak
dugo bd pracowa w firmie Saniter i Weber". Moliwe, e wkrtce obejm
posad w Hamburgu.
Gdy przez grobl dirkowsk wraca do miasta, wiedzia ju z ca pewnoci,
e wkrtce opuci
Rostock, mimo e posada w Hamburgu, o ktrej wspomnia, bya czystym wymysem.
Gdyby
pozosta w Rostocku, nie mgby cakowicie unikn stosunkw z domem w
Gehlsdorfie - zawsze
co ojciec, to ojciec - a stosunki te byyby czym nie do zniesienia.
Niejednokrotnie nawiedzay go przykre refleksje na temat tego domu -
zarwno podczas pracy
przy ulicy Wodnej, jak wieczorami i noc, gdy zgbia tajemnice ksigowoci u
Schwanbecka w
tempie wzbudzajcym zdumienie zarwno nauczycieli, jak kolegw. Napisa do
sistr, jak wyglda
ycie w domu ojca: Zaledwie dzie wita, ju zaczynaj si wzajemne wymylania,
ktrych
wstydziaby si najbardziej zwyrodniaa hoota. Obrzucaj si obelgami i
przeklestwami od
wczesnego ranka do pnej nocy. W jednej chwili cauj si, a ju w nastpnej
uwaaj si
wzajemnie za niegodnych splunicia". Pniej napisa te o procesie, ktry
ojciec mia niedawno w
sdzie w Rostocku. Zamkn sw maonk w drwalce i zagrozi, e j zabije. Z
przeraliwym
wrzaskiem ucieka pnaga do jakiego podejrzanego przyjaciela w miecie, a
nastpnie wynaja
mieszkanie u oberysty Kriigera. Kuby pomyj i wszelkiego paskudztwa wylano
przed sdem, ale
tym razem prawo stano po stronie Fieken i ojciec musia przyrzec, e j bdzie
lepiej traktowa -
w przeciwnym razie musiaby jej po rozstaniu wypaca po trzysta ta larw
rocznie.
We wrzeniu sprawy Henryka byy ju daleko posunite. Kurs, na ktry inni
potrzebowali roku
albo nawet ptora, opanowa w cigu bardzo krtkiego czasu i nawet kosztowao
go to nieco
taniej, ni przewidywa, poniewa kupowa tasze, nie liniowane ksiki i sam je
sobie liniowa w
nocnych godzinach. Mg wic i dalej. Teraz celem bdzie Hamburg, poniewa w
najwikszym
miecie handlowym najwiksze istniao prawdopodobiestwo, e mu si poszczci.
Ale przed wyruszeniem w drog Henryk musi jeszcze raz by w Gehlsdorfie,
bo spadek
matczyny stanowi w kadym razie ma, lecz solidn baz, na ktrej mona bdzie
oprze nowe
ycie.
Ju z daleka usysza krzyki: Ulicznica, winia, wieprz, bandyta!" - to
byy jeszcze
najagodniejsze epitety. Ssiedzi nie przejawiali zainteresowania awantur - nie
przywykli do
niczego innego. Tylko kilkoro dzieci stao przy pocie i dubic w nosach,
przysuchiwao si z
dreszczem upodobania wrzaskowi, ktry umilk rwnie nagle, jak powsta.
Gdy Henryk wszed do pokoju, siedzieli ju oboje na kanapie, rozczochrani,
i caowali si.
Zaledwie macocha zamkna za nim drzwi, Henryk energicznie zada spadku po
matce. Ojciec
prbowa odwlec spraw obrachunku. Mwi, e ma dosy Gehlsdorfu, e chce na
wiosn
wyjecha. Ju wszcz pertraktacje w sprawie kupna maego folwarku w Jamielniku
pod
Radomnem w powiecie Lbau w Prusach Wschodnich. Gdyby do tego doszo,
bezzwocznie kupi
swemu najstarszemu synowi duy sklep, gdzie bdzie chcia: w Rostocku albo w
Penzlin, albo
gdziekolwiek indziej. Co? Syn sobie wcale tego nie yczy? Ach, jaki dumny! Lubi
takich grandw
hiszpaskich! Tylko matczyne pienidze? Dobrze wic!
Stary podnis si wzdychajc i wycign arkusz papieru, przygotowany ju
po pierwszej
wizycie syna. Spadek ma by podzielony na siedmioro dzieci, a zatem jedna cz
wynosi sto
siedemnacie talarw. Henryk si zdziwi. Nie spodziewa si tak znacznej kwoty.
Pocztek
wydawa si lepszy, ni si spodziewa. Teraz ojciec rozwin drugi arkusz,
gsto zapisany cyframi.
- To s wydatki, jakie poniosem na twoje wyksztacenie - powiedzia agodnie i
lepko. - Ubranie,
opaty szkolne, utrzymanie u nadwornego muzyka, opata u pana Holtza i pana
Hucksteaedta.
Kosztowae mnie drogo, mj synu. Wychowanie Ludwika byo o wiele tasze, nie
mwic ju o
siostrach. Idc ci na rk odliczyem warto twojego ka, ktrego przecie
nie zabierzesz w
drog, w wysokoci jednej trzeciej ceny figurujcej po stronie wydatkw.
Pozostaje w ten sposb
dwadziecia dziewi talarw. Mam nadziej, e nie roztrwonisz tego kapitaliku,
ale bdziesz z
nim postpowa oszczdnie, aby przynie zaszczyt pamici twojej niezapomnianej
matki.
Henryk nie odpowiedzia ani sowa. Woy pienidze do sakiewki i wyszed.
Wiedzia ju, e
choby stary mia doy stu lat, wicej go nie odwiedzi.
Z kapitaem wynoszcym rwno trzydzieci talarw nie mg, jak to sobie
pierwotnie planowa,
jecha do Hamburga dyliansem. Trzeba byo i pieszo. Poniewa tumoczek ze
starymi
spodniami oraz paroma koszulami i poczochami nie by zbyt ciki, uda si
zrobi trzydzieci mil
w cigu dziesiciu dni.
Pewnego ranka przechodzi w swej wdrwce przez miasteczko Neubukow.
Zatrzyma si na
chwil w cieniu masywnej wiey kocielnej i spoglda na niski, somiany dach
plebanii, w ktrej si
urodzi, w ktrej spdzi pierwsze, niewiadome ptora roku ycia. Szybko
ruszy dalej. Nie mia
czasu do stracenia. Wszak w Hamburgu czekay na powodzenie, pienidze,
zaszczyty, uznanie i
stanowisko.
Postanowi jednak zrobi przerw w podry. Chcia zatrzyma si na jeden
dzie w Kalkhorst,
gdzie po pierwszej przeytej tragedii czu si jaki czas szczliwy.
Wiele radoci wywoao na plebanii jego przybycie. Nie dochodzc do wsi,
usiad w rowie
przydronym i niecierpliwie oczekiwa dyliansu z Wismaru, aby wygldao, e
wanie nim
przyjecha. O ojcu nie pado ani jedno sowo. Mwiono wycznie o przyszoci. U
stryja wszystko
ukadao si jak najlepiej: dwiecie pidziesit morgw pszenicznej ziemi
przynioso mu dobry
plon, a dzieci choway si zdrowo. Kuzyna Adolfa nie byo w domu - zrobi ju
licencjat i studiuje
prawo. Ernest poszed na teologi. Juliusz wystartowa mniej korzystnie -
zostanie introligatorem -
a Piotr jest w Wismarze i uczy si na stolarza. Reszta dzieci bya jeszcze w
domu i biegaa z
zapomnianym ju prawie kuzynem po plebanii i caym obejciu, aby odwiey
wspomnienia
przeszoci.
Gdy malcy zawieruszyli si gdzie midzy wielkimi lipami, z Henrykiem
pozostaa tylko Zosia.
Usiedli w altanie nad stawem i przygldali si w milczeniu, jak knce licie
odrywaj si od
kasztanw, wirujc w powietrzu, powoli padaj na wod i pywaj po niej jak
setki sennych
deczek.
Wzrok Henryka przenis si po chwili na mod dziewczyn siedzc obok
niego. Jak Zosia
wyadniaa! Z jakim wdzikiem si porusza! Jak byszcz jej oczy, jak cudnie
rozkwitaj rumiece
na policzkach, gdy czuje zwrcone na siebie spojrzenie kuzyna! Jak pilnie
przysuchuje si, gdy
chopak snuje marzenia o przyszoci. Cofna jednak delikatnie rk, gdy
rozentuzjazmowany
swymi planami chwyci j i ucisn... A gdy podnieli si, bo czas przeznaczony
na wizyt w
Kalkhorst dobieg koca, czerwienic si nie pozwolia mu wzi si pod rk.
Nie chciaa rwnie
odprowadzi go do dyliansu, poniewa nie wypadao", i posza z nim dopiero
wtedy, gdy rodzice
polecili jej to z umiechem.
Pod lipami cmentarza, gdzie zatrzymywa si dylians, panowa pmrok.
Zosia nie bronia si
zbyt dugo, gdy kuzyn obj j ramieniem i pocaowa.
Sygna trbki. Po kocich bach, drog od strony wsi, zaterkota dylians.
- Do Hamburga, modziecze?
- Nie, tylko do Nienhagen.
Zdumiony pocztylion przyj pienidze. Pomyla przy tym, e ten
kwadransik mona by
przecie przej na piechot. A jednak nie mona, bo wtedy domyliliby si
krewni z Kalkhorst, e
Henryk jest biedny. Niech lepiej nie wiedz, e jedzie tylko do nastpnej stacji,
aby dalej
pomaszerowa piechot.
Rad z wiatru, heroj agiel rozpi i by wzdty.
Siad u steru i biegle przez ciemne odmty d kierowa...
Od. V
ROZDZIA DRUGI: TAM GDZIE CI NIE MA
Gdy wdrowiec doszed do Heydkrug, nogi odmwiy mu posuszestwa. Chcc
nie chcc musi
jeszcze raz przenocowa, zanim przekroczy bram wymarzonego raju, w ktrym
wszystko ma si
obrci na dobre.
Spa gboko, bez snw, dopki go nie zbudzio soce. Zerwa si z ka
i jednym susem
skoczy do okna. Tam gdzie wczoraj wieczorem jarzyo si tysice wiate, a una
na niebie
stanowia ich odblask, tam ley miasto. Mga jesiennego poranka unosi si
jeszcze tylko nad
kami od strony poudniowej. Powietrze jest czyste. Widok roztacza si tak
wspaniay, e
przekracza najmielsze marzenia. Z rozlegego morza budowli wznosz si w
porannym socu
zielonozote, spiczaste hemy wie, podobnych do masztw okrtowych. A obok i
midzy nimi
wida wsparte na filarach kopuy i wysokie szczyty kamienic.
Henryk nie mg si oderwa od tego widoku. I dopiero gdy pobliski zegar
zacz bi,
spostrzeg, e ju ca godzin stoi nago przed oknem. Zacz si szybko ubiera.
Nie moe
przecie straci ani chwili. Musi nadrobi puste, zmarnowane sze lat. Zanim
jednak opuci
pokj, jeszcze raz przeliczy swoj gotwk. Mimo wszelkich oszczdnoci podr
pochona
dziesi talarw. To smutne... Ale jake bogate jest miasto, ktre czeka na
niego, i jak szybko
rzuci mu pod nogi swoje bogactwo!
Bez tchu pdzi wieniak i mieszkaniec maej mieciny przez wielkie miasto
Hamburg, ktrego
ludne ulice zasypuj dalekie kontynenty swymi skarbami. Domy na przedmieciu w.
Jerzego
wydaj si paacami. Jake bogate s powozy i karety ze srebrnymi okuciami
zaprzone we
wspaniae konie, jak u wielkiego ksicia w Strelitz! Jake prowincjonalne i
zniszczone jest jedyne
ubranie przybysza w zestawieniu z dyskretn elegancj czarnego sukna, z
szeleszczcym
jedwabiem i wyzywajcym przepychem aksamitu. Czy to jaki ksi, ten pan, co
wanie
przejeda i z askaw uprzejmoci uchyla lnicego cylindra? Nie, to kupiec
hamburski.
Zapamitaj sobie, Henryku, t scen. Ile czasu ma upyn - duo czy mao - do
chwili, kiedy ty
bdziesz tak jecha ulicami tego miasta, ktre tylko czeka na to, aby je zdoby?
Tum staje si coraz gstszy, domy coraz wysze, coraz bogatsze wystawy.
Byszczce szyldy
przedsibiorstw sigaj a do drugiego pitra.
C to jest? Rynek Koski? Ach, muzyka dzwonw... Ze zdumieniem patrzy w
gr, a
zniecierpliwieni przechodnie odsuwaj go szorstko na bok. A to? To musi by
Alster . Tu jest
samo serce tej skadnicy skarbw, ktra nazywa si Hamburg.
Tu byszczy zoto, tu migoc klejnoty. odzie i aglowce lekko koysz si
na wodzie. Z jednego
z nich dolatuje muzyka. O, ten, kto si ju wzbogaci, moe sobie nawet wrd
najpilniejszych
zaj opuci czasem swj kantor i zabawi si z przyjacimi! Ale ten, kto nie
jest jeszcze bogaty,
nie moe traci ani minuty cennego i nieodwracalnego czasu, musi natychmiast
szuka
mieszkania, natychmiast szuka sklepu - na razie maego, skromnego, nie
wymagajcego zbyt
wielu wiadomoci, ktrych Henrykowi jeszcze brak - sklepu, ktry jednak da prac.
miaym szczcie sprzyja. Tak, w Hamburgu Henryk znalaz szczcie. Ono
naprawd tutaj na
niego czekao. To znaczy, mwic cile, pod Hamburgiem, w Altonie. Tam Henryk
dosta posad
u Lindemanna juniora, przy Targu Rybim. Wprawdzie pidziesit talarw rocznie
to niewiele -
waciwie jest to nawet o dziesi talarw mniej, ni proponowa kupiec z
Gransee - ale na
posadzie w Gransee tkwiby cigle na tym samym miejscu, bez jakichkolwiek
widokw na
przyszo. W Hamburgu natomiast miejsce u Lindemanna stanowi tylko odskoczni.
Nastpna
posada musi przynie sto talarw, dalsza - z kolei dwiecie i tak dalej, a
bdzie do bogaty, aby
wezwa Minn. A kuzynka Zosia? Czy caujc j nie caowa w marzeniach Minny?
Gdy za
Minna ju z nim bdzie, zacznie si wsplne urzeczywistnianie drugiej czci
dziecicych marze.
Szczcie trwao jednak krtko. Za kadym razem, kiedy mody subiekt
dwiga w sklepie
worek, podnosi skrzyni albo przetacza beczk, czu w ustach sodkawy, przykry
smak krwi.
Pryncypa nie chcia trzyma chorego czowieka, zdolnego do wykonywania tylko
czci danej
roboty. Schliemann zosta zwolniony.
Znalaz sobie nowe miejsce u E. L. Deycke w Hamburgu, w pobliu Rynku
Chmielowego. Ale
stara historia znw si powtrzya. A stao si to gone, e Schliemann
nigdzie nie moe dugo
wytrwa, i nikt nie chcia go ju angaowa.
Toczy rozpaczliw walk z chorob. Wstawa przed witem, poniewa
przypuszcza, e
przywrc mu zdrowie spacery na wieym powietrzu. Kpa si codziennie przez
cay padziernik
i prawie cay listopad w lodowatej Alster albo w abie, eby si zahartowa.
Ale choroba nie ustpowaa. Kaszel, krwotoki, zawroty gowy, poty,
gorczka i brak posady.
Matczyny spadek wyczerpa si ju do ostatniego talara mimo skrajnej
oszczdnoci i godowania.
Wtedy przypomnia sobie, e ciotka Artemiza na staro znalaza sobie ma
i mieszka teraz w
Hamburgu. Eliza przysaa mu adres. Zatem pewnego wieczoru poszed Henryk do
Barmbeck,
owej czci miasta, w ktrej mieszka wicej Meklemburczykw ni w jakimkolwiek
miecie
Meklemburgii.
W do ponuro wygldajcej klatce schodowej unosiy si wyziewy
mierdzcego tytoniu,
pieluszek i kapusty. W pmroku, po omacku wszed na czwarte pitro po
wydeptanych schodach i
zapuka. Drzwi, przytrzymywane przez acuch, uchyliy si na szeroko szpary.
- Ach, patrzcie no! To ty, Henryku? - odezwaa si ciotka obojtnym tonem.
- Czego chcesz?
Odwiedzi ci przy okazji pobytu w Hamburgu.
- Piknie. Zaraz otworz.
Ale najpierw poczapaa z powrotem do izby i szeptem si z kim rozmwia.
Nastpnie
otworzya drzwi i wyniole wycigna do bratanka rk mikk od prania i
zmywania, jakby
pozbawion koci, a jednak szorstk w dotkniciu.
Nowy wuj, o dziesi lat modszy od swojej ony, ktrego dorose ju
dzieci byy poza domem,
pozdrowi gocia z nieufn rezerw w hamburskim dialekcie. Bez zdawkowych uwag o
pogodzie
zacz od razu o cikich czasach i o tym, e jako drukarz ma nieatwy i skpy
kawaek chleba.
Henryk zrozumia. Na pytanie, jak mu si powodzi, da odpowied wymijajc i po
mczcym
kwadransie poegna maestwo Kahlbrock.
Teraz pozostao tylko jedno. Poniewa gospodarz upomina si o pienidze,
widzc, e lokator
jest chory i bez posady, a zalego w komornym wynosia ju kilka talarw,
Henryk napisa list.
Nie do ojca jednak, o ktrym myla ze zgroz. Nie do stryja w Kalkhorst, bo
pragn, eby ten nie
straci wiary w powodzenie bratanka. Nie do pana Huckstaedta w Furstenbergu - z
tego samego
powodu. Napisa do stryja w Wipperow, u ktrego Eliza znalaza schronienie
jeszcze przed
mierci matki i ktrego zamono i yczliwo wielokrotnie w listach
wychwalaa.
Henryk prosi o poyczenie mu dziesiciu talarw. By pocztek listopada -
zwrci je najdalej na
Boe Narodzenie.
Miny dni gorczkowego oczekiwania, zanim nadesza odpowied i pienidze.
Ale c to bya
za odpowied! Uszczypliwie, zoliwie pisaa sama Eliza, rzekomo w imieniu
stryja. Wielkie sowa i
nic poza tym. Bzdury, frazesy, oklepane zwroty retoryczne. Zreszt drogi,
kochany stryjaszek nie
liczy wcale na zwrot pienidzy, jedynie uprzejmie komunikuje, e nie yczy sobie,
by molestowano
go w przyszoci.
Henryk paka i wcieka si na zmian. W pierwszej chwili chcia zaraz
pienidze odesa. Paliy
mu palce jak ogie. Ale gospodarz ju puka do drzwi: widzia listonosza. Tak
wic Henryk
ostatecznie zatrzyma pienidze i przeszo poow odda gospodarzowi, ktry
nagle przesta gra
rol biednego, strapionego czowieka i zrobi si znowu yczliwym przyjacielem.
Jedno byo jasne:
lepiej umrze z godu ni poycza, lepiej zgin ni ebra pomocy u kogo z
rodziny! Ze wstydu i
piekcego upokorzenia zrodzio si postanowienie: nigdy ju w yciu nikogo o nic
nie prosi.
Teraz Schliemann wdruje po miecie od rana do nocy. Tak wielkie jest to
miasto, tak wiele jest
w nim przernych zaj, ale dla bladego, wychudego jak wir modzieca z
niezdrowymi
wypiekami na twarzy roboty nie ma.
Pewnego popoudnia krci si znowu po porcie. Kilka razy udao mu si tu
zarobi par groszy,
pomagajc robotnikom. Moe i dzi co si przytrafi.
Nagle z duego statku, ktry nosi nazw Daneborg", wysiad zaywny
czowiek w rozpitym
futrzanym paszczu i lnicym cylindrze zsunitym nieco na ty gowy. Z
umiarkowanym
popiechem dobrze sytuowanego obywatela i czowieka interesu zamierza skrci
na Dovenfleet,
gdy wtem wzrok jego pad na wasajcego si Henryka. Zdumia si na moment,
przystan,
popatrzy w lad za mijajcym go modziecem, a potem poszed za nim i zagadn:
- Przepraszam - tu grzecznie uchyli cylindra - czy pan nie jest czasem
Meklemburczykiem?
- Tak. Czy to wida?
- A moe przypadkiem jest pan synem Luizy Burger?
- Pan zna moj matk?
- Naturalnie, i jak jeszcze! Boe, jake si ciesz, mody przyjacielu!
Ktry to z synw - Henryk
czy Ludwik?
- Jestem Henryk Schliemann.
- wiat jest tak wielki, a nasz Hamburg jeszcze troch wikszy i oto
spotykamy si tak na ulicy.
Nazywam si Wendt, Jan Fryderyk Wendt z Goldbergu. Moe matka kiedy wspominaa
panu o
mnie?
- Oczywicie, i niejeden raz, lecz nie wiedziaa o panu nic wicej prcz
tego, e pan jakoby mia
wyjecha za granic.
- Razem bawilimy si przez cae dziecistwo. Luiza i ja bylimy jako
dzieci ssiadami. Jestem
maklerem okrtowym i nie mog si skary na swj los. A jak jej si powodzi?
Zawsze zdrowa i
wesoa?
- Matka nie yje ju przeszo dziesi lat - umara w marcu roku
trzydziestego pierwszego.
Czerwona twarz maklera nagle poblada. Chwyci Henryka za rkaw i
machinalnie pogaska.
- Boe, Boe! - powtrzy kilka razy po cichu. Nastpnie szybko obrzuci
syna przyjaciki z lat
dziecinnych badawczym wzrokiem. - Prosz ze mn, tu wiatr tak podle dmucha, e
mona
nabawi si piknego zapalenia puc. Pjdziemy do mojego kantoru. To niedaleko.
Tam musi mi
pan wszystko opowiedzie.
Gdy weszli do przyjemnie ogrzanego pokoju, Wendt posa przede wszystkim
jednego z
kancelistw do gospody naprzeciwko i kaza przynie niadanie.
- Jak to powiada przysowie? Chcesz nie podrwi gow, jedz piecze woow!
Kotlety, szynka, zimne wdzone miso, marynowany wgorz, porter, wino.
Henrykowi oczy
wyaziy na wierzch z podliwoci, odek gwatownie upomina si o swoje
prawa. Ale udao mu
si tak opanowa usta i rce, e nie bardzo zdradzay jego wygodzenie.
Rozmawiali dalej. Mimochodem wspomniano i o tym, e Henryk z powodu zego
stanu zdrowia
nie moe znale pracy i chciaby wyemigrowa, aby szuka szczcia na obczynie.
Pan Wendt
przytakiwa ze zrozumieniem. Nalea do tych nielicznych ludzi, ktrym mona
wszystko
opowiedzie - nawet to, co wstyd i duma rade byy utai. Wendt chcia si
zastanowi nad
sytuacj.
- Pojutrze niech pan znowu do mnie zajdzie o tej samej porze. Moe bd
mg panu
cokolwiek doradzi i pomc. Prosz by punktualnym. Bd czeka ze niadaniem.
Henryk poegna go z uczuciem wdzicznoci, ale zanim doszed do swojej
izdebki, musia si
pochyli nad kanaem - odek odzwyczai si od jedzenia - od takiego jedzenia.
W umwionym dniu makler istotnie mia dla Henryka realn propozycj.
Znakomite stanowisko
w La Guaira. Co odpowiadajcego zasobowi wiadomoci Henryka. A przy tym nie
tylko
moliwo, lecz po prostu pewno szybkiego awansu i usamodzielnienia si, skoro
tylko pozna
kraj i ludzi.
- La Guaira ley w Wenezueli, wie pan, na prawo u gry w Poudniowej
Ameryce, obok
Kordylierw i Orinoka. Niezbyt daleko od rwnika, ale klimat ma tam by cakiem
znony i z
pewnoci dobrze zrobi paskim pucom. La Guaira jest oddalona o kilka mil od
Caracas, stolicy
kraju, i tworzy jak gdyby jej port. W caej tej sprawie tkwi jednak pewna
trudno: firma miaa
rozmaite przykroci i dlatego nie chce opaca przejazdw nowych pracownikw.
Ale to si da
urzdzi. Dwudziestego smego odpywa w tamtym kierunku hamburski bryg firmy
Wachsmuth i
Krogmann" - Dorothea". Rozmawiaem ju z kapitanem Simonsenem. Zabierze pana,
jeli zgodzi
si pan pomaga przy obsudze kajut. To nie jest cika robota, a po przybyciu
na miejsce bdzie
pan zupenie wolny i nie obciony adnymi dugami przed objciem stanowiska.
Henryk by ponad wszelki wyraz szczliwy i nie wiedzia, jak maklerowi
dzikowa. Wendt
pomg mu jeszcze otrzyma kilka dobrze patnych dorywczych prac biurowych,
dziki czemu
mody czowiek rozsta si z Hamburgiem bez dugw i nawet bez koniecznoci
przyznania si
nowemu protektorowi do swojej beznadziejnej sytuacji. Zdoa nawet dwudziestego
sidmego
odesa dziesi talarw do Wipperow.
Gdy dwudziestego smego wsiad na bryg, spotkaa go jednak niezbyt
przyjemna
niespodzianka. Nie przewidziano dla niego koca. Bez koca zim pyn przez
Atlantyk byo
oczywist niemoliwoci. Nie namylajc si wiele, wieo upieczony chopiec
okrtowy wymieni
w budzie tandeciarza przy ulicy w. Pawa sw jedyn marynark na ciep
wenian kodr. Na
c mu marynarka? W Wenezueli panuje klimat tropikalny, wic meklemburska
marynarka bdzie
zbyteczna: wygldaaby nawet miesznie. A po drodze, gdy bdzie zimno, mona i w
cigu dnia
owin si jako w kodr. Gdy wreszcie znalaz si na pokadzie, nie mia przy
sobie ani jednego
szylinga. Ostatnie groszaki, jakie mu pozostay, wyda u handlarza starzyzn na
ksik bez
pocztku i bez zakoczenia, a mimo to niezmiernie poyteczn: Nauka jzyka
hiszpaskiego".
Podr bdzie trwaa do dugo, nim wic dojedzie na miejsce, musi pynnie
mwi po
hiszpasku.
...bo tak z rnych rzeczy Wnosz,
e jest u bogw w osobliwej pieczy
Od. III
ROZDZIA TRZECI BURZA I WIATO
1
Zaraz w pierwszej minucie pobytu na statku Schliemann zapyta kapitana, co
bdzie naleao
do jego obowizkw jako obsugujcego kajuty. Kapitan jednak nie przydzieli mu
adnej pracy i
nie chcia z nim o tym rozmawia. Czyby pan Wendt w tajemnicy opaci podr?
To si da
niewtpliwie wyjani pniej. Na razie ma do roboty co innego ni snucie
przypuszcze.
Zotymi goskami wyrya si w sercu i mzgu Henryka data 28 listopada 1841
roku. Nareszcie
nadszed koniec wszystkim biedom. Prg do lepszej przyszoci zosta
przekroczony. Za oceanem
nie tylko posada jest zapewniona. W drewnianym kuferku - na dwch koszulach,
trzech parach
poczoch i grubym, pustym jeszcze notatniku - le rne polecajce listy. Listy,
o ktre postara
si w Hamburgu dobry wuj Wendt - tak kaza si nazywa Henrykowi, ktry przysta
na to z
przyjemnoci. Listy maj o wiele wiksz wag ni papier, na ktrym zostay
napisane, poniewa
pochodz od powanych kupcw i s zaadresowane do ich znajomych po drugiej
stronie wielkiej
wody.
Nastrj Schliemanna by promiennie soneczny. aowa, e pogoda stanowi
tak skrajne
przeciwiestwo tego nastroju. Ponure, siwe chmury wisiay nad ab. Na szczcie
wiatr by
pomylny i popdza statek przy rozwinitych aglach razem z odpywem morza.
Minli Owelgonne. Ster prawo na burt" - pozdrawia ich biel i zieleni
Blankensee ze swoj
gr Siillberg. Jest si ju przecie ponad godzin morskim podrnikiem i czas
byo przyzwyczai
si do osobliwej gwary marynarskiej.
Wyranie wida w grze, na wysokim brzegu, flottbekersk szos. Dumnie i
szeroko rozoyy
si letnie rezydencje wielkich armatorw, senatorw i bogatych kupcw. Ile to
lat upynie, zanim i
on do takich dojdzie! Nie, to bzdury. Przecie nie chodzi o to, eby siedzie na
worku zota.
Henrykowi potrzeba pienidzy tylko po to, aby mc je wydawa i w ten sposb
dokona czego
poytecznego. Poza tym na razie jest chopcem do posug w kajutach, a moe nawet
pasaerem
brygu Dorothea", ktry pynie w d aby wtykajc nos w fale jak wszcy pies w
mysie nory na
ce.
Statek jest tak may, e w cigu trzech minut mona spenetrowa wszystkie
jego zakamarki.
Zaoga liczy osiemnastu ludzi. Kapitan, starszy sternik, modszy sternik - tych
atwo rozrni, jak
rwnie kucharza i chopca okrtowego. Wszyscy pozostali to marynarze, ktrzy,
jeli si Henryk
nie myli, dziel si na starszych i modszych. Rozrniania innych stopni i
subtelnoci nauczy si z
biegiem czasu. Pasaerw jest tylko dwch: jaki stolarz z synem. Siedz
spokojnie w kajucie i
spoywaj ostatni zabrany z ojczyzny kawaek chleba ze sonin.
Nagle wiatr si zmieni i z tak gwatownoci zwrci przeciwko
kierunkowi, w ktrym statek
pyn, e koczcy si ju odpyw nie by w stanie mu pomc. Trzy dni staa
Dorothea" na abie,
poniej Blankensee. Nie pozostawao nic innego jak czeka na zmian wiatru,
ktry wreszcie zjawi
si pierwszego grudnia i szybko ponis statek, obok Cuxhaven, na pene morze.
Zaledwie ukazay
si czerwone, skaliste szczyty Helgolandu, gdy wiatr znowu zmieni kierunek i
zad tak silnie z
zachodu, e may stateczek, nieustannie lawirujc, zaledwie mg si posuwa
naprzd, tym
bardziej e wiatr stawa si coraz silniejszy.
Dziewi dni bez chwili przerwy szalaa burza z zachodnim wichrem. Bawany
nieustannie
przewalay si przez pokad. Wszyscy stali przy pompach zmieniajc si tylko na
krtkie momenty
wypoczynku. W kajucie wygldao tak, jak gdyby i tu burza wyprawiaa swoje
dzikie harce. Stolarz
z synem, zzieleniali i pobladli, leeli na kojach, o ile akurat nie byli z nich
wyrzuceni. Schliemann,
ktry na pocztku przez cisy post przezwyciy chorob morsk, teraz mg od
czasu do czasu
schrupa okrtowego suchara. Przywiza si mocno do bocznej awki i ku lekcje
hiszpaskiego.
W przerwach, gdy to byo moliwe, pisa prawie nieczytelne listy do sistr,
ktrym odmalowywa
swe dramatyczne przygody na morzu.
Jedenastego wicher zmieni kierunek z pnocno-zachodniego na pnocny.
Statek pyn tylko
przy pomocy bramagla. Gnao go cigle na poudnie, cho sternik usiowa
zachowa kierunek
pnocno-zachodni. Z nieufnoci patrzyli marynarze na liczne mewy. To zy znak.
W poudnie
nastpio silne ozibienie. Kto zameldowa sze stopni. Burza pdzia w
powietrzu tumany
niegu. Gucho skrzypiay pompy.
Z zapadniciem wczesnego mroku burza przesza w orkan. Wy przeraliwie w
olinowaniu, a
jeden bawan rzuca statek jak pik drugiemu, ktry ryczc i wyjc przerzuca
go dalej.
Gdy zegarek stolarza wskazywa szst, nagle poprzez wicher przedar si
huk jak gdyby
wystrzau. To bramagiel zosta zerwany. Ledwie go cignito, poszy w strzpy
agle zapasowe.
Stolarz osabym gosem prbowa pociesza syna, chocia sam uwaa, e byoby
dobrze
przygotowa si na mier. Pies, ktry wczoga si do kajuty, wy z
przekrzywionym w gr
pyskiem, a kot dar si jak mae dziecko. Kuchcik, ktry przynis suchary i
gorc herbat, poda
je podrnym szlochajc gono.
- To moe ostatnie - wyjka.
W nocy wszed do kajuty kapitan z modszym sternikiem. Rozoyli na stole
map i jedzili po
niej palcem. Na ich twarzach malowaa si powaga i troska. Nagle starszy sternik
otworzy
gwatownie drzwi, a wraz z nim wdara si do kajuty fala lodowatej, spienionej
wody.
- wiato z przodu!
- Kotwica! - rykn kapitan i skoczy na pokad. Zaskrzypiay i
zabrzczay acuchy. Szalony
pd statku zatrzyma si na uamek sekundy. Zaledwie dosyszalny trzask rozleg
si wrd wichru
i burzy. Obie kotwice byy zerwane.
Statek lecia jak na skrzydach. Tymczasem Schliemann, ktry w zupenym
spokoju ducha pisa
dalej listy do sistr, cign poczochy i spodnie, owin si w kodr i odda
marzeniom o
Wenezueli i o swojej karierze. Jake mg si denerwowa? Wszak pyn na
spotkanie wielkiego
szczcia, nie moe mu si zatem sta nic zego.
O pnocy kapitan gwatownym ruchem otworzy drzwi kajuty.
- Czycie zwariowali, e tu leycie? Kto yw, na pokad!
Niemal w tej samej chwili potworny cios wstrzsn wrgami statku. Z
brzkiem poleciay szyby i
morze gwatownie wdaro si do rodka. Schliemann boso, w koszuli i kalesonach
wyskoczy na
pokad w lad za stolarzem i jego synem, ktrzy zdyli go wyprzedzi. Potny
bawan run na
niego jak zwierz, potoczy go na lew burt, uderzy nim o co twardego i rzuci
na pokad. Palcami
rk i ng, drapic si po deskach, podcign si do wyszej burty i silnie
przywiza zwisajc
lin. Gdy bawany nie zaleway mu gowy, a blady strach wy puszcza na chwil ze
swych
szponw, Henryk rozmyla. Nie gdy w Furstenbergu bywao, e pragn mierci,
ktra by go
wyzwolia od wszelkich utrapie i mozow. Teraz mier jest tu. Siedzi na
zamanym maszcie i
szczerzy zby w umiechu. A przecie ycie jest pikne! Gdyby si miao do
wyboru umrze albo
stale y w kajdanach, czy nie wybraoby si jednak ycia? I nagle wyaniaj
si z pyu
zapomniane dawne modlitwy, Ojcze nasz, ktry jest w niebie... daj mi agodn
mier i
bogosawione zmartwychwstanie". Lecz czy ono istnieje w ogle? Czy jest co po
tamtej stronie?
Czy zostaje co jeszcze potem, kiedy rekiny por ciao? Ale tu przecie nie ma
adnych rekinw.
Dzwon okrtowy, chocia nie poruszany ludzk rk, bez przerwy dzwoni
przeraliwie i gono.
Statek zacz ton. Zaoga wdrapaa si na pozostae jeszcze maszty. Tak trzeba
zrobi!
Olepiony son wod i niegiem, Schliemann odwizuje si zdrtwiaymi od zimna
palcami, aby
si dosta do towarzyszy, gdy wtem jaka olbrzymia, niewidzialna pi uderzya
w spd okrtu.
Wir porwa wszystko w przepa.
Schliemann wynurzy si z wody i resztkami si utrzymywa si na
powierzchni. Dokd si
zwrci? Wok noc czarna jak atrament. Wtem jego rce dotkny drewna. Beczka.
Wdrapa si
na ni - a prd zacz go unosi. Nagle usysza jaki gos i sam krzykn ze
wszystkich si. Przed
nim zamajaczy jaki cie. To nie bawan. Czyje rce wcigny go do odzi.
- Kto to?
- May Meklemburczyk! - Znw czyje rce, rce szorstkie, wielkie jak
opaty. - Chopcze, ty
prawie nagi! Masz!
Okrywa go koc, ktry wewntrz jest prawie suchy, a w kadym razie nie
przemoknity. Przytula
si do czyjego drcego ciaa.
Bez steru, bez wiose pdzia maleka d. O wicie mona si byo
policzy. Dziewiciu ludzi.
Reszta zgina. Dziewi godzin miotaa odzi burza, a wreszcie kipiel morska
chwycia j i
roztrzaskaa o piaszczyst awic. Paski brzeg. C to za kraj? Czy zamieszkany?
Kraj by zamieszkany. Ludzie wypatrzyli rozbitkw i wyszli po nich.
Nieszcznicy leeli lub stali
na brzegu - kapitan, siedmiu jego ludzi i Henryk Schliemann. Kiedy potem
okrywano ich ciepymi
kocami i pojono wrzc herbat, bo droga do wsi nie bya krtka, jeden z
marynarzy spostrzeg
taczcy na falach przedmiot. Zwrci na niego uwag ratownikom, ktrzy te go
wyowili za
pomoc wiose. By to may kuferek Schliemanna. Nikt inny nie uratowa nic prcz
ycia. Tylko od
niego morze niczego nie chciao wzi. Tylko jemu oddao jego skromny dobytek -
koszule,
poczochy, notatnik, cenne, polecajce listy do Ameryki i rozpoczty list do
sistr.
Z rozszerzonymi ze zdumienia oczami, nie mogc uwierzy w ten niezwyky
fakt, z jakim
niemal zabobonnym lkiem otoczyli Henryka rozbitkowie.
- Prawdziwy cud boski - odezwa si jeden. Inny doda niemal z trwog:
- Jeste drugim Jonaszem.
I znowu przekona si szczliwy nieszcznik, e w jego yciu rozpocz
si teraz przypyw. e
moe podda si jego prdowi z penym zaufaniem, jakkolwiek mia wybite siekacze,
ciao i twarz
poszarpane gbokimi ranami, a nogi tak opuche, i ani i, ani sta na nich
nie mg i musiano go
nie.
Wkrtce dowiedzieli si rozbitkowie, odpoczywajcy w czystych, niskich
chatach, e okrt rozbi
si u wybrzey Holandii i e znajduj si na jednej z pnocnych wysp, noszcej
nazw Teksel. Po
poudniu, gdy przyszli troch do siebie, przetransportowano ich do gwnej
miejscowoci na
wyspie, gdzie zostali jak najserdeczniej przyjci przez konsulw Rama i
Sonderdorpa.
Co teraz bdzie? Konsulowie wyrazili gotowo przewiezienia rozbitkw do
Hamburga.
- Nie! - krzykn Schliemann. - Nie chc wraca! W Niemczech byem
nieszczliwy. To nie
przypadek, e tu, w Holandii, zostaem wyrzucony na brzeg. Chc jecha do
Amsterdamu.
- Piknie - powiedzieli konsulowie, troch zdziwieni penym temperamentu
wybuchem i, jak
mniemali, przesdami. - Ma pan przyjaci w Amsterdamie?
- Nie znam tam ywej duszy.
- Na mio bosk, mody czowieku, co pan w tych warunkach chce robi w
Amsterdamie?
- Pracowa, panie konsulu.
- Wada pan obcymi jzykami?
- adnym.
- Jak to, nawet holenderskiego pan nie zna?
- Ani sowa, ale myl, e bd go rozumia; jest zbliony do naszej gwary
pnocnoniemieckiej.
Konsulowie popatrzyli na siebie, kiwajc gowami. Ten mody czowiek
zdawa im si na skutek
katastrofy poszkodowany nie tylko na ciele.
- Skoro pan jest Meklemburczykiem, bdzie pan .mg w Amsterdamie zwrci
si do
meklemburskiego konsula, mijnheera Quacka. By moe, potrafi on panu w czym
dopomc. Ale
prosz si nie oddawa zudzeniom i dobrze si namyli, drogi przyjacielu.
Mwic otwarcie, nie
widz dla pana adnych szans w Amsterdamie.
- Jeli nie dostan pracy w swoim zawodzie, zgosz si do wojska i wyjad
do Batawii. Jedno
mog w kadym razie powiedzie - wszystko raczej ni powrt do Niemiec!
- Jak pan sobie yczy. - Gos konsula sta si zimny. - Otrzyma pan od nas
dwa guldeny. Bdzie
pan mg ju jutro uda si do Amsterdamu. - Konsul umiechn si. - Tym razem
nie ma
adnego niebezpieczestwa. To tylko przez Zuider Zee.
- Dzikuj panu, panie konsulu. Mam jeszcze tylko jedn prob. Chciabym
dosta papier,
piro i atrament, aby posa wiadomo do rodziny o moim szczliwym uratowaniu.
- Czy nie powinien pan napisa rwnie do pana Wendta? - zapyta kapitan
Simonsen. - Moe
nam nie uwierzy, e pan poszed w lady proroka Jonasza. Chtnie list przewioz.
Skoczywszy list do sistr, Schliemann w krtkich sowach donis Wendtowi,
e na razie,
niestety, z wyjazdu do La Guaira nic nie wyszo i e ma zamiar szuka pracy w
Amsterdamie -
moe przy pomocy meklemburskiego konsula. Chce pozosta w Holandii przez sze
lat, aby
zdoby niezbdne wiadomoci oraz rodki i nastpnie pojecha przez Jaw do
Japonii. Dlaczego
napisa, e wybiera si do Japonii, sam nie wiedzia. Moe dlatego, e by to
kraj najbardziej
egzotyczny ze wszystkich, jakie mu w danej chwili przyszy na myl. Jedno
wszake czu niezbicie:
Europa przy jego dzy czynu nie na dugo mu wystarczy.
Ale znowu nie wszystko poszo tak, jak zostao zaplanowane. Wiatr zmieni
kierunek na
pnocny i may towarowy statek dopiero po upywie trzech dni dobrn do
Amsterdamu. Przejazd
by mk; jakkolwiek na Tekselu podarowano rozbitkowi par starych spodni,
zbdnej marynarki
nikt nie mia, a w poowie grudnia przetrwanie trzech dni na Zuider Zee bez
marynarki wcale nie
naleao do przyjemnoci. Pierwsze kroki w Amsterdamie skierowa Henryk do
konsula
meklemburskiego. Tu czekaa go maa, przyjemna niespodzianka: w licie
tekselskich konsulw,
ktry przywiz ze sob, byo par talarw - cz pienidzy ze zbirki, jak
mieszkacy wyspy
urzdzili na rzecz rozbitkw. Do tego doszed jeden talar, ktry Schliemann
uebra w Enkhuizen,
gdy oczekiwa na dalsz podr. Pan Quack da mu take dwa guldeny oraz
marynark, od biedy
jeszcze zdatn do uytku. W sprawie posady nie udzieli jednak adnych
informacji, poleci tylko
gospod meviouw Graalman w Ramskoy jako bardzo tani, cho zupenie wygodn.
2
Dni upyway i topniay guldeny. Ludzie z biura werbunkowego wojsk
kolonialnych umieli si
serdecznie, gdy wyndzniay modzieniec ofiarowywa im swoje usugi. W zabawnej
mieszaninie
holenderskiego i gwary dolnoniemieckiej wyjania im rozpaczliwie, e jest
zdrowy - naprawd
cakiem zdrowy. Jesieni nosi dwie pary kalesonw i po dwa weniane kaftaniki,
a mimo to dzie i
noc kaszla i plu krwi. Teraz jednak, po wodnej kuracji, kpieli i rozbiciu
statku jest zdrowy jak
rydz. Ale oni mieli si. Dali mu szklank gorcej herbaty, ktr si rozgrza,
i wyprosili za drzwi na
grudniowe zimno.
Topniay guldeny i upyway dni.
Jutro bdzie znowu Boe Narodzenie. Poprzedniego roku siedzia przy
choince z
Huckstaedtami i star pani Holtz. A w tym roku? Moe pj na Singel albo na
Kalverstraat, aby
ebra u przechodniw? Nie, wszystko, tylko nie to! Jeden raz w Enkhuizen musi
starczy na cae
ycie. Ale co robi? Nawet mevrouw Graalman, taka yczliwa i przychylnie
usposobiona, patrzy na
Henryka krytycznie, gdy znowu bez rezultatu wraca z poszukiwa pracy i zmczony
wspina si po
stromych schodach do malekiego jak dla lalek pokoiku na poddaszu. Zreszt moe
to tylko
urojenie. Ale w kadym razie urojenie nieprzyjemne.
Od razu, od momentu przybycia, Henryk zrezygnowa z obiadw. Od niedzieli
zrezygnowa
rwnie z kolacji. Chwaa Bogu, izdebka jest opacona do koca tygodnia. Jak
dugo mona
wytrzyma spoywajc dziennie tylko such buk ze szklank herbaty? Dzi w
kadym razie jest
ju czwarty dzie. I waciwie idzie dobrze. Henryk doznaje wspaniaego uczucia
- zdaje mu si, e
wystarczy rozewrze ramiona, aby mc fruwa. Myli s tak jasne i ukadaj si
tak prawidowo,
jak nigdy przedtem.
Przecie nie po to zosta wyrzucony na brzeg w Tekselu, z dala od piknych,
wspaniaych
widokw Wenezueli, aby zwyczajnie umrze z godu w Amsterdamie. Przecie we
wszystkim musi
by jaki sens. A moe wszystko, co si dzieje, jest lepym i pozbawionym sensu
splotem
przypadkw? I to jest moliwe.
Ach, jest przecie znowu Ramskoy! Jak roztopiona smoa pynie woda w
Graacht, oblodzonej
dopiero przy brzegach. Jutro zamarznie caa. Noc zapowiada si mronie. Ach,
gdyby ju mina!
Nie dlatego, e jutro Boe Narodzenie, lecz dlatego, e na poddaszu nawet woda
do mycia
zamarza. Materac na ku jest bardzo cieniutki. Jake przyjemne byo moje
ko w
Ankershagen, na facjatce! Piec pon z cichym trzaskiem i nawet wrblom na
dworze w
bluszczach byo ciepo!"
Ale jeszcze pikniej bywao, gdy Henryk zachorowa. Mg wtedy robi
wszystko, na co mia
ochot. Oglda ksiki z obrazkami, wycina ilustracje ze starych czasopism...
Matka przynosia
gobka i pokrajane, ocukrzone jabka. W razie gorczki mona byo podoy pod
rozpalony
policzek turkusowo-bkitn, jedwabn chustk mamy... Gdyby mona byo tak
teraz zachorowa!
Nie myle o godzie ani o tym, co ma by jutro i pojutrze i czy mona w duym
miecie umrze z
godu. Nie troszczy si o nic. Nie myle, tylko by chorym.
- Dobry wieczr, meviouw - mamrocze i chce si szybko przelizn obok
pani Graalman, ktra
siedzi za byszczc lad obok schodw.
- A, pan Schliemann - mwi gospodyni i szybko podnosi oczy znad grubej
ksiki rachunkowej.
- Jak pan wyglda! Boe, przemarznity, bez paszcza, tylko w tej cienkiej
marynarce! Moe pan
chory?
- Chory? Nie wiem...
- Niech pan podejdzie. Niech pan posiedzi momencik przy piecu i ogrzeje
si. Niech pan wypije.
- I nalewa jaowcowki do szklanki. - Stary, klarowny trunek zawsze jest
najlepszym lekarstwem. -
Schliemann bierze szklank i wypija. Ach, jak pali w gardle i w odku! Niczym
pynne elazo! -
Chod pan, nalej sobie i na drug nog: na jednej czowiek nie wystoi.
Schliemann idzie na ukos przez pokj, zblia si do gospodyni z zamglon
agodnie gow na
skutek dziaania mocnego trunku. Trzeba by chorym - tucze si po gowie myl.
- Jeli nie
jestem chory, trzeba tak postpowa, jakbym by chory".
Cichy jk wymyka mu si z ust. Pada jak dugi, ale w ten sposb, eby nie
stuc szklanki.
- Boe wity! - krzyczy pani Graalman i dwiga si z fotela. - Podnie
si pan, panie
Schliemann! Co panu jest?
Na to nie naley odpowiada. Trzeba wywrci oczy i cicho pojkiwa.
- Okropno! - krzyczy mevrouw Graalman i kadzie na czole lecego sw
tust, row rk,
na ktrej efektowne piercionki ze sztucznego zota wycisny wgbienia. - Czy
pan mnie syszy,
panie Schliemann?
Sabe kiwnicie gow.
- Widzi pan, zaraz zauwayam, ze pan jest chory. Ale teraz tylko spokj.
Matka Graalman
zatroszczy si o wszystko. Chorego gocia w domu nie mog trzyma - to pan
rozumie. Kt by
si panem zaopiekowa? Posugaczkom nie mog ufa. A czy sama mog chodzi po
stromych
schodach? Tego mi jeszcze brakowao! Niech si pan nie boi, panie Schliemann.
Matka Graalman
jeszcze nikogo nie wyrzucia na ulic z wyjtkiem awanturnikw i nacigaczy.
Patrz pan, ju jest
lepiej. Chod pan, yknij jeszcze jednego. Musi pan i do szpitala. I to zaraz.
Niech pan poczeka.
Zawoam Gret, eby pana odprowadzia. Rzeczy prosz spokojnie u mnie zostawi.
Po prawdzie
wiele tam tego nie ma. Przechowam je panu. Greta! Gdziee si podziaa? A moe
ogucha do
reszty?
Pojedyncze patki niegu taczyy w powietrzu, kiedy mijali naronik i
szli przez plac. Przecie
nie jestem chory - majaczyo w gowie Schliemanna. - Ja przecie tylko udaj.
Byle si doktor nie
poapa..."
Ale doktor albo si nie poapa, albo przynajmniej uda, e nie widzi
symulacji.
- Niech si pan nie ubiera - powiedzia i szybko obrzuci wzrokiem
wychude, posiniaczone
modziecze ciao. - Zostaje pan u nas. Jak dawno waciwie pan nie jad?
- Cztery dni, panie doktorze.
- Nie duej?
- Przedtem zawsze co jadem.
- To co" mog sobie wyobrazi. Ale kiedy po raz ostatni jada pan
regularnie i wystarczajco?
- We wrzeniu, moe w sierpniu. Lekarz pokiwa gow.
- Tak te przypuszczaem. No zobaczymy, czy uda si nam postawi pana na
nogi.
Schliemann lea na sali. Dokoa pod cianami stay ka. Byo ich ponad
sto. Przypatryway
mu si ze wszystkich stron ciekawe oczy. Przy obydwu bocznych cianach sali
stay piece
promieniujce przyjemnym ciepem. Puchowe ko wydawao mu si rajem. Potem
przysza
pomarszczona, stara pani, w duym, biao-niebieskim czepcu, i przyniosa
filiank gorcego
bulionu z pywajcymi w nim patkami kartofli i listkami pietruszki.
- Za godzin bdzie jedzenie - powiedziaa. - Pan powinien dzisiaj je
bardzo mao. Doktor tak
powiedzia. A jutro take trzeba by bardzo ostronym. Mao, ale czciej ni
normalnie. Potem
bdzie pan dostawa podwjne porcje.
Gdy chory, ktry nie by chory, z powrotem opar si o poduszk, oczy
zaszy mu zami. Prawd
mwic - wlizn si tu podstpem. W gruncie rzeczy okama ich. Ale lekarz
zalegalizowa jego
kamstwo: ma prawo chorowa.
Tygodnie i tygodnie mg chorowa. Powoli, stopniowo twarz lekarza przy
badaniu tracia
zatroskany wygld. A wreszcie pewnego razu powiedzia:
- No, panie Schliemann, najgorsze mamy ju poza sob. Myl, e za kilka
dni bdziemy mogli
pana wypuci. Ale niech pan uwaa, eby znowu nie wpa w takie tarapaty.
Zdrowie to
najcenniejszy skarb, z ktrym nie wolno obchodzi si lekkomylnie.
- Z pewnoci, panie doktorze - odpowiedzia Henryk posusznie i wrci na
sal.
Chtnie bym uwaa - pomyla sobie. - Niestety, zaley to nie tylko ode
mnie".
Nastpnego dnia zbudzono go z drzemki. Przy ku sta jaki nie znany mu
zupenie, mody
czowiek.
- Czy pan jest Henrykiem Schliemannem z Meklemburgii? - zapyta.
- Tak jest. Czym mog panu suy?
- Przysaa mnie tu mevrouw Graalman. Konsul Quack skierowa mnie do
paskiego
mieszkania, poniewa pod naszym adresem przysza dla pana przesyka z Hamburga.
Prosz, oto
list. Bdzie pan w stanie sam przeczyta? W przeciwnym razie chtnie panu su.
- Uprzejmie dzikuj, jestem zupenie zdrowy i jutro albo pojutrze mam by
wypisany ze
szpitala.
Charakter pisma obcy. Od kog moe pochodzi ten list? Zerwa piecz.
Ach tak, od maklera
Wendta. Z pewnoci otrzyma wiadomo o rozbiciu statku. Moe przesya jak
dobr rad?
Literki, chocia tak wyrane, zamgliy si przed oczami Henryka. Przecie to
niemoliwe! Albo
teraz jest naprawd chory i co mu si majaczy? Ale nie, tu istotnie zawarta
jest wiadomo, e
pan Wendt otrzyma list Schliemanna wtedy, kiedy akurat siedzia z przyjacimi
przy stole
wigilijnym. List rozbitka odczytano wsplnie. Potem przyjaciele urzdzili ma
skadk i zebran
sum - dwiecie czterdzieci guldenw - wysano t sam poczt, co list, na rce
konsula Quacka.
Pienidze s u niego do podjcia. Jednoczenie Wendt napisa do dobrze mu
znanego
generalnego konsula pruskiego w Amsterdamie, mijnheeia Willema Hepnera, a
obecnie prosi
swego modego przyjaciela, eby uda si tam, gdy tylko bdzie to moliwe. Poza
tym Wendt
dodawa, e najwiksz przyjemnoci jego ycia byoby okaza si pomocnym
synowi Luizy
Burger.
Bez tchu, na p przytomny, Schliemann upuci list na podog i patrzy
tpo na oddawc. Ten
zapyta z umiechem:
- Czy mog konsulowi Quack zapowiedzie paskie ryche odwiedziny?
- Przyjd jutro.
W dwa dni potem dosta przez Hepnera posad w kantorze maego domu
handlowego F. C.
Quien". Jego pobory miay wynosi trzydzieci sze guldenw miesicznie. Nie
zawiodo go
przeczucie: wiato, ktre zabyso przy rozbiciu statku, byo magnesem
wycigajcym jego ycie z
ndzy i jaowoci na drugi brzeg. Pocztek zosta zrobiony. Teraz chodzi o to,
aby pomc losowi i
szczciu. A tego mona dokona jedynie wasn prac.
3
Trzydzieci sze guldenw to baza, na ktrej bdzie budowa. Po pierwsze,
trzeba si
wyprowadzi od yczliwej mevrouw Graalman, poniewa mieszkanie tam mimo swej
tanioci jest
jednak za drogie w stosunku do nowego stanowiska.
Zamiast dotychczasowego pokoju Schliemann wynaj wic komrk na poddaszu
przy
Nieuwendijk Voorburgwal za osiem guldenw miesicznie. Wprawdzie latem bdzie tu
gorcej ni
w cieplarni, a teraz ciany byszcz od lodu, ale czynnikiem decydujcym jest
tanio nowego
locum. Wacicielka zwrcia mu uwag, e kowal z ssiedztwa ma do wynajcia
piecyk, ktry
bdzie kosztowa tylko pi guldenw za uywanie w cigu caej zimy. Bardzo
piknie. To sobie
trzeba zapamita na przyszy rok. Jak mona wydawa pi guldenw, skoro dwa
miesice tej
zimy mamy ju za sob.
Kiedy w powrotnej drodze z biura szed do domu, podziwia wspaniae
owietlenie gazowe,
jaskrawym blaskiem oblewajce kad wystaw, nawet w skromnych sklepikach z
jajami.
Podziwia niewiarygodnie wspaniale uczesane woskowe gowy, ktre za pomoc
automatw
obracay si powoli cay dzie za szybami zakadw fryzjerskich. Podziwia
materiay ubraniowe i
delikatesy. Nie wstpowa jednak do adnego sklepu. Nic nie kupowa. Jego
niadanie stanowia
gotowana wasnorcznie papka z najtaszej ytniej mki. Zapewne, nie jest to
przysmak. Ale za to
nadzwyczaj tania i poywna potrawa. Obiad na abonament w garkuchni kosztowa
jedenacie
centw - na niemieckie pienidze szesnacie fenigw, a wic na pewno nie za duo.
Skd taka oszczdno, graniczca ze skpstwem? Wiadomo, e za trzydzieci
sze
guldenw miesicznie nie mona y wystawnie, ale przecie nie tak ndznie. Po
c wic
odmawia sobie wszystkiego? Czy aby zaoszczdzi na czarn godzin, w ktrej
znowu bieda
zapuka do drzwi? Schliemann nie wtpi ani przez chwil, e bieda zostaa
przezwyciona raz na
zawsze. C wic stanowi przyczyn tak skromnego ycia? To, e Henryk z kadej
pensji
natychmiast odkada poow, co cznie z garci talarw z wielkiego
hamburskiego daru miao
stanowi fundusz na studia.
Czy nie trzeba wasnym wysikiem mocno uchwyci szczcia? Czy nie
trzeba okaza si
godnym Minny? Zacz wic niezwocznie inwestowa swoje oszczdnoci i wydawa
je na
zdobycie wyksztacenia. Prawd mwic, opanowana w Rostocku podwjna buchalteria
stanowia
dotychczas jego jedyn umiejtno.
Zacz od klasycznej niemczyzny, poniewa zarwno w Furstenbergu, jak w
Rostocku mwiono
niemal wycznie gwar, podobnie jak w domu w Ankershagen oraz za czasw
szkolnych.
Potem przysza kolej na kaligrafi - dwadziecia lekcji u sawnego
brukselskiego kaligrafa
Magnee - oraz na jzyk holenderski. Wreszcie zacz si uczy pierwszego
naprawd obcego
jzyka - angielskiego, niezbdnego dla kadego zapobiegliwego modego kupca.
Nie mg tak postpowa jak inni uczcy si obcych jzykw: uwaa za
niemoliwe zasi na
rok lub dwa i bra tygodniowo po par lekcji. Tyle czasu nie pozostawiaa mu
trawica go i po-
pdzca naprzd niecierpliwo. Nie tylko trzeba byo oszczdza pienidze, ale
rwnie i czas,
aby mc si uczy wicej i coraz to czego nowego.
Trzeba byo znale now metod, metod - e tak powiemy -
schliemannowsk". Po krtkich
wahaniach i kilku prbach Henryk stwierdzi, e trzeba duo i gono czyta w
jzyku, ktrego si
czowiek uczy, aby uchwyci waciwy akcent nie tylko ustami, ale i uchem.
Czysto gramatyczne
wiczenia uzna za cakowicie zbdne. Zastpi je swobodnymi wypracowaniami na
jakikolwiek
interesujcy temat albo zmylonymi rozmowami. Te wypracowania naleao poprawia
pod
kierunkiem nauczyciela na codziennych lekcjach. Potem wieczorem uczy si na
pami ju
poprawionych wypracowa i recytowa je nauczycielowi z pamici nastpnego dnia,
a ten
poprawia bdy wymowy. To byo wszystko. T metod mona bez trudu opanowa
kady jzyk w
cigu piciu czy szeciu miesicy. Metoda zdawaa si jej wynalazcy wprost
znakomita. Rczy za
jej doskonao i nie by w stanie poj, czemu koledzy nie mogli osign
dobrych wynikw przy
jej pomocy.
Naturalnie metoda owa dopuszczaa rne zabawne urozmaicenia i dodatki.
Jeli Schliemann
dwukrotnie w cigu kadej niedzieli by w anglikaskim kociele w Amsterdamie,
to bynajmniej nie
z powodu nagle rozbudzonej pobonoci. Nic nie byo mu bardziej dalekie ni to
wanie. Ale w
tym kociele mwiono wspania, dwiczn, oksfordzk angielszczyzn i suchajc
kazania
niepobony poboni powtarza po cichu kade sowo. Czas atwiej dawa si
oszczdza ni
pienidze. Nawet w swej skromnej posadzie w firmie F. C. Quien" dopatrywa si
Schliemann
szczliwego zrzdzenia losu. Praca ta nie wymagaa adnego wysiku mylowego,
wcale nie
absorbowaa uwagi: w cigu caego dnia mia obowizek biega po miecie, dawa
weksle do
ostemplowania, inkasowa je i chodzi na poczt.
Ile bezcennego czasu ofiarowuj te czysto mechaniczne czynnoci w dodatku
do trzydziestu
szeciu guldenw miesicznej pacy! Jeli tylko droga nie wypada przez oywiony
Kalverstraat,
mona spokojnie czyta idc lub uczy si czego na pami. Nawet w czasie
deszczu i niegu,
kiedy pogoda jest bardzo brzydka albo kiedy zbyt duo toczy si pojazdw i
przechodniw, mona
przynajmniej powtarza sobie w pamici to, co zostao przeczytane i wyuczone.
Jakie to wietne
urzdzenie, e wikszo kupcw uwaa za punkt honoru zmusza do czekania par
chwil, a na
poczcie czekanie jest nieuniknione. Kada minuta, tak samo jak kady cent, jest
rodkiem
dalszego ksztacenia si.
Gdy tylko Schliemann, w pierwszym miesicu, zdoby podstawy angielskiego,
natychmiast
pomyla o nastpnym kroku; Kady handlarz starzyzn mia do sprzedania za kilka
groszy stare
angielskie ksiki. Schliemann kupi sawnego Vicaraf Wakefield" Goldsmitha
oraz nie mniej
znanego Ivanhoe" Walter Scotta i dziki swej metodzie mg wkrtce wywoa
najwysze
zdumienie swych nauczycieli, panw Thompsona i Taylora, recytujc im pewnego
dnia
dwadziecia stron prozy angielskiej, wykutej na pami nocami i w przerwach
midzy zajciami
zawodowymi. Nim upyn rok, nauczyciele powiedzieli mu: Nie ma celu, eby pan
bra od nas
lekcje, poniewa posiad pan jzyk angielski rwnie dobrze jak my".
Wielu spoczoby na laurach albo przynajmniej zrobio ma pauz, aby
odpocz i nacieszy
si osigniciem. Schliemann jednak ju nastpnego dnia zacz si uczy jzyka
francuskiego.
Metoda, jako ju wyprbowana, pozostaa ta sama. Ksiki znalezione u handlarzy
starzyzn
naleay, podobnie jak angielskie, do najbardziej znanych z zakresu francuskiej
literatury. Dosta
strzpy Paul et Virginie" Bernardina de Saint-Pierre oraz Les aventures de
Telemaque"
Fenelona. Ale literacka warto ksiek bya Schliemannowi najzupeniej obojtna.
Chodzio mu
tylko o jedno: jzyk. Zupenie marginesowo cieszy si e Telemach", pomimo
caego
rozwodnienia tematu, jednak o wier cala zbliy go do tak kiedy ukochanej,
wytsknionej i
niemal zapomnianej staroytnoci.
Dopty dzban wod nosi, dopki si ucho nie urwie. I goniec Schliemann tak
dugo biega z
ksik przed nosem po ulicach i kantorach Amsterdamu, dopki nie wpad.
Ktrego dnia mijnheei Quien wezwa go do siebie. Wyglda jak gromowadny
Jowisz" -
pomyla drobny urzdnik, obrzucajc szybkim spojrzeniem zachmurzone czoo
pryncypaa.
- Niech no mi pan powie, panie Schliemann - rozptaa si burza - co pan
sobie waciwie
myli? Przymykaem oczy na paskie zachowanie, chocia cigle dochodziy mnie
wieci, e pan
si wszdzie pozwala spycha na bok wiadomym swych obowizkw modym
pracownikom
innych domw handlowych. Oczekiwaem, e poczucie obowizku albo przynajmniej
poczucie
wdzicznoci wobec nas naprowadz pana na myl, e nie zaangaowalimy
pracownika po to,
eby czyta ksiki o Indianach i szuka osobistych przyjemnoci, tylko eby
pracowa. Ale wszelkie
napomnienia, ktre, jak sysz, robi panu gwny buchalter, a take mj
prokurent, puszcza pan
mimo uszu. Co pan sobie waciwie myli, jeli pan w ogle myli? Naprawd,
wykazaem w
stosunku do pana anielsk cierpliwo, ale gdy szalenie pilne wczorajsze listy
do Londynu i
Frankfurtu nie zostay wyekspediowane - przepenia si miarka! Machn pan na
nie rk i
pozwoli sobie przed nosem zamkn okienko pocztowe, poniewa akurat pod tym
nosem mia pan
jaki idiotyczny romans i nie wiedzia pan, co si dokoa dzieje. Takich gocw,
panie Schliemann,
nie potrzebujemy. Moe pan si postara o prac w wypoyczalni ksiek.
- Pan wybaczy, panie Quien - odpowiedzia Schliemann bynajmniej nie
speszony ani zgnbiony,
a przecie powinien si takim okaza, eby odzyska wzgldy zwierzchnika i
wzbudzi jego
wspczucie. - Pan si myli. Nie czytuj ani ksiek o Indianach, ani romansw.
Cay swj wolny
czas powicam natomiast nauce jzyka angielskiego i francuskiego. Stemplowanie
weksli i
noszenie poczty moe pan powierzy kademu uczciwemu czowiekowi, ale czego pan
potrzebuje
i czego nie mona znale na kadym rogu, to ludzi ze znajomoci jzykw obcych.
Prosz mnie
wyprbowa. Obecnie posiadam cztery jzyki: niemiecki, francuski, angielski i
holenderski.
Pryncypa milcza i bbni ze zoci palcami po stole. Schliemann szybko
cign dalej:
- Jeeli zaniedbaem swoich obowizkw, bardzo auj i musz pana prosi
o wybaczenie. Ale
przecie rozumie pan, e czowiek wadajcy czterema jzykami nie lokuje swoich
ambicji w
odnoszeniu i przynoszeniu listw, lecz moe zrobi dla firmy co wicej. Wobec
tego prosz o
awans odpowiadajcy moim kwalifikacjom.
- Pan jest fantast, panie Schliemann, a ponadto wielkim arogantem -
mrukn mijnheer Quien.
- Oznajmiam panu, e jeste zwolniony, a pan da awansu. Pozwl pan sobie
powiedzie jedno,
mody czowieku: kto jako goniec okaza si nie godny zaufania, ten nie dokona
niczego mdrego
rwnie jako korespondent. Tak jest, Schliemann, awansuj pana - awansuj na
ulic. Z kocem
miesica jest pan wolny.
Schliemann drgn. Moe mgby przez poniajce proby i obietnice jeszcze
raz odwrci
nieszczcie? Moe pryncypa czeka tylko na to? Ale wiadomy swej wartoci,
skoni si bez
sowa i z dumnie podniesion gow opuci pokj.
Najblisze dni powici na poszukiwanie pracy w innych amsterdamskich
domach handlowych i
na pisanie listw. Poniewa co odpowiedniego znalazo si nie od razu -
tymczasem uczy si
woskiego, hiszpaskiego i portugalskiego. A e teraz rozporzdza dwudziestoma
czterema
godzinami na dob i posiada podstawy romaskich jzykw - nie potrzebowa
wicej ni szeciu
tygodni na kad z nowych umiejtnoci. Wanie odoy ksiki i zastanowi si,
do jakiego
jzyka byoby teraz najbardziej celowe si zabra, kiedy w krtkim odstpie
czasu przyszy jeden
po drugim dwa listy od przyjaci. Jednego z nich zna jeszcze z czasw
szkolnych w Neustrelitz,
drugiego za z Hamburga. Szczeglny przypadek zrzdzi, e zarwno Louis Stoll z
Mannheimu,
jak Johann Ballauf z Bremy przysali mu polecajce listy do wielkiej eksportowej
firmy B. H.
Schroder i Spka" w Amsterdamie.
Poszed z nimi do obszernego domu stojcego przy Heerengracht i po dugim
czekaniu zosta
dopuszczony przed oblicze szefa, syna waciciela firmy.
- Hm - powiedzia mody Schroder - w gruncie rzeczy nie potrzebujemy w tej
chwili nowego
pracownika. Ale eby nie sprawi zawodu naszej zaprzyjanionej firmie, moemy
pana przyj na
razie na prb. Z listw wynika, e wada pan francuskim i angielskim.
- Poza tym woskim, portugalskim i hiszpaskim. Schroder spojrza zdumiony.
Siedmiojzyczni
korespondenci nawet w handlowym Amsterdamie trafiaj si nieczsto. Z
powtpiewaniem patrzy
na bardzo chudego, bladego, niepozornego czowieka, ktry podawa si za
poliglot.
- Ile pan ma lat?
- Dwadziecia dwa.
Kupiec opar si plecami o porcz skrzanego fotela i zastanawia si.
- No dobrze, damy panu szans i wyprbujemy paskie wiadomoci. Nie
wyglda pan na
blagiera. Jak byo powie dziane, najpierw kwarta prby. Paskie wynagrodzenie
bdzie wynosi w
tym okresie czterdzieci osiem guldenw miesicznie. Jeli si pan na to zgadza,
moe pan
zacz od pierwszego marca.
- Zgadzam si i przekona si pan, e swego zaufania nie ofiarowa pan
czowiekowi nie
zasugujcemu na nie - odpowiedzia Schliemann i opuci kantor.
To jest ju drugi stopie" - pomyla. A kiedy wrci do swego poddasza,
gdzie hulay przecigi,
gdzie nawet piecyk niewiele pomaga, nie powtarza, jak zwykle, z pamici
adnego
obcojzycznego tekstu, lecz myla o pokoju swego nowego pryncypaa, wielkiego
Schrodera.
Nawet w paacu w Neustrelitz nie widzia pikniejszego biurka - same intarsje
byy cudem sztuki
rzemielniczej, a c dopiero cikie, omioramienne, srebrne wieczniki stojce
na biurku! A
dywan, na ktrym stopa elastycznie zapada si jak na ce w Ankershagen, gdzie
byo tyle ww.
Portrety przodkw na cianach, podobizny statkw nalecych do firmy oraz
ciekawe malowido
przedstawiajce plantacje indygo w Indiach. Do takiego prywatnego gabinetu
bdzie musia i on
doj. Takim kupcem trzeba zosta, jakim jest B. H. Schroder. Twarde zmarszczki
zarysoway si
wok ust Henryka, kiedy postanowi osign ten cel. Niebo mog szturmowa
fantaci i
marzyciele - on natomiast chce zdoby ziemi.
A jednak nie - uwiadomi sobie nagle. - To przecie nonsens. On nie tylko
tego pragnie - on
chce czego innego. Nie pragnie by bogatym ze wzgldu na wadz, dywany, srebra
i malowida.
Potrzebuje bogactwa tylko jako rodka do osignicia wyszego celu. Bardzo
pikne s plantacje
indygo na cianie u Schrodera. Niechaj je ma, kto nic poza tym nie widzi. Ja
chc Troi. Dom
Priama jest tysickro pikniejszy ni wszystkie skarby Indii, ktre przecie
nale do tego czy
innego czowieka, gdy tymczasem Troja i Homer s wasnoci caej ludzkoci..."
Jeszcze nie min wyznaczony okres prby, kiedy pan Schroder znowu wezwa
do siebie
modego korespondenta i buchaltera.. Wyczu, e Schliemann to przyszy wielki
kupiec, wykuty z
tego samego kruszcu, z ktrego byli wykuci przed wiekami wielcy patrycjusze
Hanzy. Nie tylko
dlatego, e kade przydzielone mu zadanie wykonywa szybko i dobrze. To robio
wielu.
lamazarnych i kiepskich pracownikw w ogle nie byo w agendach Schroderw. Co
jednak
wybitnie wykraczao poza postawione zadania i decydujco przechylio szal na
korzy
Schliemanna, to fakt, e nie tylko siedzia w kantorze, lecz, o ile tylko czas
mu pozwala, chodzi do
magazynu portowego, e od pierwszego rzutu oka odrnia cukier jawajski od
hawaskiego, a ten
ostatni od cukru z Surinamu, e najwaniejszy produkt azjatyckiego handlu,
indygo, po krtkim
zbadaniu kocami palcw potrafi okreli pod wzgldem pochodzenia i jakoci, e
zacz si
orientowa na giedzie, e czytywa wszystkie zagraniczne czasopisma i z
biecej sytuacji
politycznej umia wycign trafne wnioski dla handlu, a wreszcie, co wcale nie
stao na ostatnim
miejscu, e wszystkich niezliczonych pracownikw firmy zna osobicie i
orientowa si w ich
prywatnych stosunkach i troskach.
- Nie potrzebujemy wiele gada, kochany panie Schliemann - zacz Schroder.
- Rozumie si
samo przez si, e zostaje pan u nas. Angaujemy pana na stae od pierwszego
maja z pensj
dziewidziesiciu guldenw miesicznie. O pienidze prosz si nie troszczy.
Jeli bdzie pan
nadal tak pracowa, jak dotychczas, wkrtce otrzyma pan podwyk.
Wracajc tego dnia do domu, Schliemann lekko si umiecha. Jasne, e
lepsza sytuacja
materialna wymagaa pewnego zwikszenia wydatkw. Pracownikowi firmy Schroder"
nie moe
wystarcza jeden jedyny garnitur. W zakresie jedzenia i mieszkania nie potrzeba
wiele zmienia.
W kadym razie teraz mona ju robi oszczdnoci bez jakiegokolwiek skpienia i
znoszenia
niedostatku. W zwizku ze zmian sytuacji przede wszystkim wysa ojcu dwie
beczuki
najlepszego wina bordeaux i skrzynk znakomitych hawaskich cygar. Nie mio
synowska
spowodowaa t przesyk demonstrujc dobrobyt. Miaa ona wyraa w sposb
najbardziej
przekonywajcy (bardziej ni chepliwe listy do sistr) nastpujc myl:
Widzisz, e i bez ciebie -
eby nie powiedzie wbrew tobie - udao mi si doj do czego". Poza tym ojciec
jest mu tak
daleki, jak planeta Syriusz. Wiadomo, e sprzeda swj majteczek w Jamielniku,
aby naby
ober w Deutsch-Eylau, musna zaledwie powierzchni synowskich zainteresowa i
uczu.
Rwnoczenie poszy w wiat i inne przesyki: do maklera Wendta, do sistr i do
braci.
Prawie kady miesic przynosi podwyk uposaenia. Po ptorarocznej
pracy w domu
Schroderw Henryk mia ju pod sob pitnastu korespondentw i ksigowych. On
sam zosta
prokurentem. W dniu, w ktrym otrzyma nominacj, jego gospodyni wrczya mu
tygodniowy
rachunek: dwie bueczki
- 0,10; jeden chleb - 0,20; dwa razy jaowcwka 0,13; dwie i p uncji
masa - 0,25; pi
bueczek - 0,22; p uncji herbaty - 0,20; pi uncji cukru - 0,35 i tak dalej;
cznie z komornym
suma dosza do 3,75 guldena.
Pewnego przedpoudnia pryncypa zacz rozmow ze swoim modym prokurentem
o rosyjskim
rynku, zyskujcym w ostatnich latach coraz wiksze znaczenie. Niedawno firma
miaa
nieprzyjemnoci, poniewa londyski agent jednego z moskiewskich domw
handlowych le
zrozumia przysan mu wiadomo. Pan Potnikow siedzi od lat w Londynie, a tu
nagle okazuje
si, e nie daje sobie rady z miejscowym jzykiem. I to, jak na zo, przy
zaatwianiu sprawy,
ktrej z popiechu nie przekaza swojemu korespondentowi. Kt ma ponie
konsekwencje
materialne? Jasne, e bracia Malutin w Moskwie nie zechc tego wzi na siebie.
A czy ma za to
odpowiada Potnikow czy Schroder, rozstrzygnie sd, jeli nie dojdzie si do
polubownego
zaatwienia sprawy.
- Zo bierze - powiedzia Schroder - e ci Rosjanie nie potrafi si
nauczy przyzwoitego
angielskiego.
- Albo e my nie moemy si przyzwoicie nauczy rosyjskiego - odpar
Schliemann.
Schroder si rozemia.
- Kochany panie Schliemann, na tak zwariowany pomys tylko pan mg wpa.
Rosyjskiego
nikt si jeszcze nie nauczy. To jest jzyk za trudny. O ile wiem, w caej
Holandii znajduje si tylko
jeden czowiek, ktry zna rosyjski. To wicekonsul Tannenberg, pochodzcy skd z
batyckich
prowincji. I te nie rcz, czy on naprawd zna rosyjski, czy tylko udaje. Ale
dosy o tym. Co mi
pan radzi zrobi z t fataln spraw Potnikowa?
Schliemann wypowiedzia swoje zdanie i po pewnych wahaniach i wymianie
pogldw uzgodnili
jak najstosowniejszy tok postpowania.
Schliemanna jednak zacza korci sprawa jzyka rosyjskiego. Czyby, wbrew
wszystkiemu, co
si na ten temat mwi, nie mona si nauczy owego jzyka? Przypomniao mu si
powiedzenie
Napoleona, e czowiek znajcy dwa jzyki wart jest tyle, co dwch ludzi. A wic
czowiek, ktry
opanuje trudny i nie znany nikomu jzyk rosyjski, powinien starczy za trzech.
Jeli dodamy do
tego opanowanych ju siedem jzykw, otrzymamy razem dziesiciu ludzi. Zrobi
wszystko, co
moliwe, a take i to, co wyglda na niemoliwe, to najlepsza odskocznia do
dokonania wielkich
rzeczy. miechu byoby warte, gdyby po opanowaniu bez wysiku siedmiu jzykw
mia si
przestraszy smego!
W cigu nastpnych dni Schliemann przeszuka wszystkie ksigarnie i
antykwariaty
Amsterdamu. To, co znalaz, wystarczyo mu: stara gramatyka, niekompletny
sownik i rosyjski
przekad niemiertelnego Telemacha". Z tymi ksikami pod pach uda si do
rosyjskiego
konsula Tannenberga. Ten jednak, obraony propozycj udzielania lekcji, odmwi.
Schliemann,
ani troch nie zraony, rozpocz na wasn rk studia nad tym nowym jzykiem,
dla ktrego nie
znajdowa analogii w adnym z dotychczas opanowanych - ani pod wzgldem
gramatyki, ani
sownictwa. To ogromnie zwikszao trudnoci. Kiedy sobie wbi w gow litery
oraz ich
przypuszczaln wymow, posuwa si dalej wyprbowan ju wielokrotnie metod.
Czy mona si
nauczy jzyka tylko poprzez sownik? Nie. Mona jedynie zgromadzi zapas swek.
Ale nie
mona pozna skadni i form gramatycznych, co przecie dopiero stanowi istotne
ciao jzyka
zbudowane na szkielecie wyrazw. Ale Schliemann mia Telemacha", ktrego zna
na pami we
francuskim oryginale i ponadto w kilku innych jzykach. Stanowio to klucz do
bram zamknitej
twierdzy. W ten sposb Schliemann nauczy si rzeczywicie rosyjskiego,
aczkolwiek zdawa sobie
spraw, e mnstwa rzeczy uczy si bdnie i e trzeba bdzie je potem nie bez
wysiku
korygowa. Kto sobie raz zanotuje metod, ten nie jest skonny odstpowa od
niej w jakimkolwiek
punkcie. W tym wypadku jednak brakowao nauczyciela, ktry by wysuchiwa
wyuczonych
tekstw. Ale czy musi to by koniecznie nauczyciel? Czy nie moe spenia tej
roli pierwszy
lepszy czowiek, jeli tylko bdzie sucha? Istotne przecie jest przede
wszystkim to, by nie mie
uczucia, e przemawia si w atmosferze jakiej nie zamieszkanej planety.
Schliemann zacz wic szuka czowieka, ktry by nie rozumiejc
rosyjskiego sucha jego
rosyjskich wypracowa. Zdawao si to proste i atwe. Ale pierwsi, ktrym zrobi
tego rodzaju
propozycj, uznali go za wariata i starali si szybko znikn w cieniu jakiej
bocznej uliczki.
Co sycha, staruszku? - zaczepi kiedy pewnego patriarch o
rembrandtowskiej brodzie i
dugich kdziorach biblijnego proroka, siedzcego na skraju getta. Drobna,
srebrna moneta
wzbudzia w zagadnitym dostateczne zaufanie do rozmwcy i skonia do
powiedzenia czego o
biedzie i cikich czasach.
- Chce pan zarobi troch pienidzy?
- Czego si pan pyta, szanowny panie? Ale jedno musz wyranie zastrzec -
robi tylko
uczciwe interesy.
Mwic to, nieufnie mruga zaczerwienionymi powiekami, zerkajc na obcego,
ktry wyda mu
si nagle podejrzany.
- Nic uczciwszego, kochany panie - odpowiedzia Schliemann. - Ucz si
jzyka i potrzebuj
kogo, kto by mnie przesuchiwa.
- To moe by. A o jaki jzyk chodzi? O hebrajski?
- Nie. Hebrajskiego nie potrzebuj. Przynajmniej na razie. Chodzi mi o
rosyjski.
- auj, panie, ale ja po rosyjsku nie rozumiem ani sowa. By midzy
naszymi kto, kto uciek
spod cara, ale on ju od wielu lat nie yje.
- Nieche mnie pan nareszcie zrozumie - nalega Schliemann. - Nie dam
wcale, eby pan
zna cho jedno sowo.
Pan bdzie tylko sucha.
- Kochany panie, czy pan zna Koheleth ? To jest stara, wita ksiga,
ktr wy, chrzecijanie,
take wczylicie do swojej Biblii. Tam napisano: A tak, mj synu, z tych sw
si dostatecznie
upomnie moesz; albowiem skadaniu wielu ksig koca nie masz, a wiele czyta
jest
spracowaniem ciaa". Myl, mwic z caym szacunkiem, e kaznodzieja o jednym
zapomnia.
Jest to te spracowaniem ducha. To, czego pan chce, jest bezuyteczne i puste.
- Niech pan ju mnie ten kopot zostawi. Niech pan tylko odpowie: chce pan
czy nie? Musiaby
pan co wieczr przychodzi do mojego mieszkania na dwie godziny i otrzymywaby
pan za to dwa
guldeny tygodniowo.
- Ale w szabas przychodzi nie mog - powiedzia stary z wahaniem.
- Niech pan za to przychodzi w niedziel. A wic dogadalimy si? Oto mj
adres. Oczekuj
pana jutro wieczorem.
- Czy mam przychodzi? - rozwaa stary yd, kiedy dziwny goj znikn. -
Czy to naprawd
uczciwy interes? Czy nie kryje si w tym jaki podstp?"
Czy bdzie przychodzi? - myla Schliemann. - A dziw, jak trudno
znale czowieka, od
ktrego nic si nie da i jeszcze chce si za to nic paci".
Nastpnego wieczoru, dokadnie o ustalonej godzinie, stary przywdrowa z
getta. Dwa guldeny
to przecie pienidze. Zobaczy si - myla - czy chodzi tu o uczciwe sprawy w
tym
najdziwniejszym interesie w yciu, ktry wydaje si przy tym najlepszy, poniewa
zapewnia wcale
niezy miesiczny dochd".
Nie byo to tak zupenie pozbawione wysiku, jak si na pozr zdawao.
Kiedy kto ma koo
osiemdziesitki, w adnym razie nie naley ju do najbardziej rzekich. Przy
rwnomiernym
szmerze niezrozumiaych sw obijajcych si o uszy mona oprze si drzemce
najwyej p
godziny, a c tu mwi o umwionych dwch godzinach? Recytator spostrzeg z
niezadowoleniem, e suchaczowi gowa opada na piersi. Podnis gos. Stary
drgn lekko, ale
drzema dalej. Nastpne wic zdanie Schliemann krzykn dononie. Wtedy suchacz
kiwn mu
przyjanie gow, co miao znaczy: Tak gono nie potrzeba. Przecie nie
spaem. Bro Boe.
Tylko tak si czowiek przez momencik zapatrzy w siebie".
Lekcja toczya si to cichym gosem, to dononym krzykiem - na zmian, jak
wahado zegara.
Wkrtce odezwali si ssiedzi stukajc w cian, bo im haas przeszkadza.
Stukali szczotk w
sufit lokatorzy z dou, ktrzy chcieli ju spa. Mode maestwo na pitrze
protestowao
energicznie, poniewa haas rozbudzi im niemowl, a to z kolei zaczo krzycze.
W tym okresie musia Schliemann, ofiara lingwistycznych studiw,
dwukrotnie zmienia
mieszkanie.
Kto jest cierpliwy, jest mdry. Cierpliwy jest lepszy od mocnego". Stary
yd wygasza
sentencj, a Schliemann przytakiwa z uznaniem. Cierpliwo okazaa si
skuteczna. W zupenej
tajemnicy i pod swym prywatnym nagwkiem napisa Schliemann przed paroma
tygodniami list K'
gospodinu Wasilju Iwanowiczu Potnikowu" w Londynie. Dzi przysza upragniona
odpowied.
Potnikow list zrozumia i wyrazi wielkie zdumienie, e znalaz si w Holandii
kto, kto zna jego
ojczysty jzyk.
W kilka tygodni pniej odbywa si w Amsterdamie wielki, midzynarodowy
doroczny przetarg
na indygo. Od wczesnego ranka ogromny ruch panowa w gabinecie pana Schrodera.
Bezustannie
przychodzili i odchodzili kupcy i agenci z caego wiata. W pewnym momencie
wezwano
dwudziestotrzyletniego prokurenta.
- Chciabym pana, kochany panie Schliemann, zaznajomi z panem Potnikowem,
z ktrym, jak
pan sobie przypomina, mielimy t nieprzyjemn afer. Przyjecha na przetarg w
towarzystwie
moskiewskich hurtownikw indygo, Malutinw. Co okropnego, panie Schliemann. Ten
nasz
londyczyk mwi po angielsku jeszcze gorzej, ni pisze. Po prostu nie mog si z
nim dogada.
Niech pan sprbuje szczcia. Obaj rosyjscy kupcy nie wadaj adnym jzykiem
poza ojczystym i
dlatego przywieli ze sob swego agenta.
- Dobrze, panie Schroder - powiedzia Schliemann. I zagadn trzech
siedzcych na kanapie
Rosjan.
Teraz si musi rozstrzygn. Teraz musi si okaza, czy w tych trudnych
warunkach osign
swj cel. Zawaha si na moment pod uderzeniem trjgosowej odpowiedzi.
- Co to znaczy? Prosz troch wolniej - powiedzia i ju trzy, cztery
sowa zrozumia; to
podstawa, na ktrej mona skonstruowa odpowied.
Rosjanie byli nad wszelki wyraz uszczliwieni i zdumieni. Niemal jeszcze
bardziej zdumia si
Schliemann, e mu jako idzie. Panu Schroderowi po prostu dech zaparo.
Naturalnie, ta pierwsza
rozmowa wykazaa wiele brakw: Rosjanie rozumieli Schliemanna bez trudnoci, dla
niego jednak
wiele sw byo jeszcze niejasnych. Chodzio tu nie tylko o trudnoci z wymow.
Brakowao mu po
prostu wyrazw, ktrych nie byo ani w Telemachu", ani w marnym sowniku.
- Winszuj panu paskiego modego urzdnika - kaza przetumaczy
Schroderowi Mikoaj
Malutin, starszy z braci. - To pierwszy wypadek, e w naszych rozlegych
stosunkach handlowych
spotykamy cudzoziemca wadajcego jzykiem rosyjskim. Niech pan go nam
przydzieli na czas
przetargu. I dla niego, i dla nas bdzie to z poytkiem, a i panu te nie
przyniesie szkody.
Schroder zdoa tylko przytakn w milczeniu. Jego prokurent wyda mu si
czym niemal
niesamowitym.
Upyno zaledwie par miesicy, a Schliemann mg swemu pryncypaowi
pokaza list z
Moskwy, w ktrym tamtejszy kupiec, ktrego na oczy nie widzia i z ktrym nigdy
nie mia do
czynienia, proponowa mu otwarcie do spki domu handlowego w Moskwie. Gospodin
Giwago
chce wnie pidziesit lub szedziesit tysicy rubli srebrem, a Schliemann
swoj energi,
znajomo jzykw i zagraniczne stosunki. Zyski po poowie.
- I c pan na to? - spyta Schroder w napiciu.
- Kiedy byem niczym, pan mnie przyj, da mi szans wybicia si i
zostania prawdziwym
kupcem. Tego nigdy nie zapomn i dlatego nie skorzystam z tej propozycji. Chc
pozosta u pana.
- A tego znw ja panu nigdy nie zapomn, panie Schliemann - odpowiedzia
wzruszony
Schroder i mocno ucisn Henrykowi rk.
Jeszcze przed kocem 1845 roku, pewnego pnego popoudnia poproszono
modego
prokurenta do Schrodera. W wysokich, srebrnych wiecznikach pony wiece. Na
stole staa
karafka z portweinem i dwie szklanki.
- Prosz siada, panie Schliemann. Chc panu dzi zrobi propozycj o
daleko sigajcych
konsekwencjach. Postanowilimy otworzy placwk w Petersburgu. Rosja to terra
incognita dla
nas wszystkich, ale majca olbrzymie moliwoci. Tam mona by uruchomi handel
tak rozlegy,
e wikszy i - mwi otwarcie - bardziej dochodowy trudno sobie wyobrazi. Do
podjcia takiego
zadania nadaje si u nas tylko jeden czowiek. To pan. Innymi sowy, chcemy
wysa pana do
Petersburga. My, to znaczy w tym wypadku firma B. H. Schroder i Spka" w
Amsterdamie, firma
Antoni Schroder i Spka" w Hawrze, firma A. B. C. M. Schroder" w Triecie,
firma St. van
Lennep i Spka" w Smyrnie, firma Schroder i Spka" w Rio de Janeiro, firma G.
H. Schroder" w
Bremie i firma B. H. Schroder" w Hamburgu.
- Dobrze - odpowiedzia Schliemann bez oznak wzruszenia i podnis
szklank pod wiato,
jakby chcia na oko ustali rocznik winobrania i miejscowo, w ktrej si
znajduje winnica.
Ksiga trzecia : ZOTE STOPNIE
ODMW MI ALBO PRZYZWL I ZARCZ WYRANIE!
WSTRZS SI OLIMP I CAE ZADRAY NIEBIOSY
II. 1

Ju Olimpowi niesie Jutrzenka zaranie...
II. II
ROZDZIA PIERWSZY PRZEZ STEPY
1
Ledwie byo sycha dzwonki zaprzgu, tak wy i gwizda wicher. Po
poudniu albo pod wieczr
nadcignie burza niena. Wicher d ostro naprzeciw samotnym sankom pdzcym
przez step. A
moe to wcale nie step? Moe to ma jak inn nazw? Moe to jest uprawna rola,
yzne any i
ki? Jeli kto dopiero tydzie jest w kraju, nie moe jeszcze wiele wiedzie o
jego waciwociach
i rodzaju ziemi. Tym bardziej e nie byo ani minuty czasu na zbieranie tego
rodzaju informacji.
Mieszkacy Petersburga pocztkowo nie chcieli wierzy, e Schliemann
przebrn drog z
Amsterdamu do stolicy nad New w cigu szesnastu dni, poniewa normalnie droga
ta trwaa dwa
albo i trzy razy duej. Ale cieszyli si, szczerze cieszyli, e chce si u nich
osiedli czowiek z tak
rozlegymi europejskimi i zamorskimi stosunkami handlowymi. Obiecali utorowa mu
wszelkie
cieki, gdy si ju troch przyzwyczai do nowego rodowiska.
- Kiedy niegi stopniej, drogi Henryku Ernestowiczu, kiedy spynie ld na
Newie, wtedy
bdziemy si dalej rozglda.
- Piknie, przyjacielu, dzikuj za wasz gotowo. Sanie, ktrymi
przyjechaem z Narwy, stoj
jeszcze na dole. Najlepiej jedmy natychmiast do gildii. A moe byoby bardziej
celowe zaczyna
od ministerstwa?
- Gobeczku, drogi, kochany, co panu w gowie? Za godzin podadz do
stou, poniewa nie
moglimy dokadnie obliczy paskiego przybycia, i wtedy...
- Wic mamy przed sob godzin. Mona bdzie duo zaatwi w tym czasie.
Potrzsajc gow, porwany tym wichrem z dalekiego zachodu, ktry nazywa
si Schliemann,
gocinny gospodarz kaza sobie przynie futro. I tak si zaczo. Sze dni
wypenionych po
brzegi. Z pocztku troch krcono nosami na niezrozumiay i cakiem niepotrzebny
popiech
cudzoziemca. Czasami miano si z niego. Ulegano jednak jego naciskowi, poniewa
jako nie
wypadao obcego gocia rozczarowywa czy te nie spenia jego ycze przez
obojtno bd
marudzenie, no i w ogle oponowa mu.
W cigu szeciu dni Schliemann odwiedzi wszystkie urzdy i wszystkie
osobistoci, ktre
mogy mie znaczenie dla jego przedsiwzi. Ponawizywa rwnie pierwsze
kontakty handlowe
i w krtkich sowach oznajmi swoim przeoonym w Amsterdamie o przybyciu na
miejsce; nie
omieszka przy tym doda: Nie chc Panom przyczynia adnych kosztw, dopki nie
przekonacie
si, e wyniki moich poczyna wychodz na korzy Waszym firmom. Prosz przeto
kierowa do
mnie listy nie ofrankowane".
Tak wygldao pierwszych sze dni w Sankt Petersburgu. Pierwszych sze
dni w Rosji.
Sidmego dnia o wicie wsiad do sa i pogna do Moskwy - niestety, nie tak
szybko jak ten
siekcy, wschodni wicher, ktry mu kaleczy skr ostrymi jak brzytwy
krysztakami lodu.
- Trzydzieci dwa stopnie mrozu - powiedzia pocztmistrz na ostatniej
stacji.
Schliemann wypi w swym yciu wiele dobrej herbaty. W Holandii pija
herbat z Cejlonu i z Indii
Holenderskich, z portugalskiej Afryki i z Chin. Ale e moe istnie tak
znakomita herbata jak ta,
parzona w syczcym samowarze na kadej pocztowej stacji - tego dotd nie
wiedzia.
Odlego od Petersburga do Moskwy wynosi sto mil. Tyle, co z Hamburga do
Bazylei. Ale
jadc pod wiatr mona byo robi na godzin zaledwie dwie i p mili. No,
piknie, jeli komu
morze nie dao rady, tylko jak nowego Jonasza przywrcio ziemi i yciu, temu i
wicher nie
zaszkodzi, nawet gdyby przynis nieyc i gdyby byo jeszcze o kilka stopni
mrozu wicej.
U nas nikt nie wychodzi na dwr, kiedy termometr wskazuje pitnacie
stopni mrozu. Tu jest
wicej ni dwa razy tyle, a Schliemann siedzi na gocicu w otwartych saniach. U
nas porzdkuje
si dom i pisze testament przed podjciem podry liczcej ponad setk mil. Tu
nie robi si z tym
wicej ceregieli ni przy wyjedzie z Amsterdamu do Kolonii. U nas widzi si,
nawet w czasie
najsroszej zimy, gdzie jest rola uprawna, gdzie pastwisko, ki czy las. Tu pod
niegiem wszystko
jest jednakowe, ogromne, rozlege, nieprawdopodobnie biae, a gdy teren faluje,
nie s to wcale
onieone pagrki, tylko zaspy utworzone wycznie przez nieg. U nas nieg jest
wilgotny i
wystarczy przez chwil toczy kul nien, aby utworzy bawana. Tu nieg jest
jak proszek albo
lotny piasek. U nas taka podr oznaczaaby pewn mier. Tu jest ona wprawdzie
cokolwiek
przykra, ale nie stanowi czego niezwykego. A w futrze jest rwnie ciepo, jak
w fotelu pana
Schrodera przy nagrzanym piecu. Szczeglny, dziwny kraj, jake rny od tego, co
si dotychczas
znao! I ludzie s zupenie inni od tych na zachodzie. Lecz im ten kraj jest
wikszy i bogatszy od
innych, tym bardziej nci wczy si do jego ycia, przyswoi sobie jego
obyczaje i rozwin
skrzyda odpowiednio do jego wielkoci.
W osiem dni po przyjedzie do Rosji biega ju Schliemann po Moskwie.
Obi mu si przelotnie o uszy dwik dzwonw z wieyc kremlowskich, ktre
lud zwie boymi
woami". Pobienie obrzuci wzrokiem potny paac carw oraz byszczce,
rozdzwonione i
barwne sobory. Szybko mija na ulicach przechodniw, ktrzy nie byli wycznie
Rosjanami, lecz
pochodzili z wielu innych narodw tego pastwa - olbrzyma. Schliemann powiedzia
sobie, e
pniej zwiedzi dokadnie wszystkie te godne poznania osobliwoci i cuda Moskwy.
Teraz nie ma czasu. Kiedy, pniej bdzie tu studiowa jako turysta ycie,
przyrod i sztuk
kraju. Teraz jest tylko czowiekiem interesu. W tych pierwszych dniach jedno
byo dla niego pewne:
jest czowiekiem interesu, ktry przyjecha do Rosji, aby tu wyrobi si na
wielkiego kupca swojej
epoki.
Bezkresne jak przestrze, bogate jak kraj oraz szerokie i rozlewne jak
charakter tamtejszych
ludzi jest i samo pojcie czasu.
Ojczyzna Schliemanna, Meklemburgia, jest dawn ojczyzn Wendw . Wielu
Meklemburczykw ma szerokie, wysoko osadzone koci policzkowe, tak jak i wielu
Rosjan,
poniewa Wendowie s rwnie narodem sowiaskim. Jak nie dzi, to jutro, a
najprdzej
pojutrze!" - mawia si czsto w Meklemburgii, gdy kto da popiechu. Jeszcze
bardziej szerokie
i swobodne jest rosyjskie pojcie czasu. Jeli w tym roku nic nie wyjdzie z
przedsiwzicia, to
moe za pi czy za dziesi lat, a moe wykonaj je jako nasi wnukowie.
Najwaniejsze jest, e
kiedy to bdzie - budiet. Pocztek pobytu w Rosji Schliemann przeywa w
wichrze. Sam jednak
by najsilniejszym wichrem, jaki kiedykolwiek przewia poprzez wszelkie zwyczaje,
przekonania,
zasady i nawyki handlowe jego petersburskich i moskiewskich partnerw.
Nie jutro - ale koniecznie dzisiaj. Nie tam - ale koniecznie tu. Nie okoo
- ale dokadnie. Nie przy
okazji - ale teraz. W tych pierwszych tygodniach zadzierzgn si mocny wze
sympatii midzy
rosyjskimi handlowcami a tym cudzoziemcem, ktrego rozmach, wielko,
niestrudzon energi
podziwiali i uznawali, aczkolwiek wydawa im si tak od nich rny i czsto
niezrozumiay. Moe za
to pod innymi, zasadniczymi wzgldami by do nich podobny. W swoich rozlegych
planach, tak
niezmierzonych jak ich ojczyzna, w szerokim gecie, ktrego na prno szukali u
swych
europejskich partnerw, ktrzy zawsze w jakiej kwestii musieli si okaza
maostkowymi
liczykrupami - zwaszcza kiedy tymi krupami byy sztuki zota - ktrzy zawsze
pozostawali
maomiasteczkowymi kramarzami kupczcymi ledziami i sol za miedziaki, nawet
kiedy
sprzedawali cae adunki okrtw i handlowali zbiorami caych prowincji. Do tego
wszystkiego
doczy si jeszcze jeden czynnik wzmagajcy sympati do Schliemanna: jego
absolutna
uczciwo i solidno.
W poowie stycznia 1846 roku Schliemann opuci Amsterdam. Na pocztku
lutego odby
pierwsz podr do Moskwy, a w cigu tego samego roku powtrzy j jeszcze
czterokrotnie. W
kocu marca zorganizowa stosunki handlowe midzy swoimi nowymi przyjacimi a
domami
handlowymi w Ameryce. W maju przesa na sam saletr chilijsk zamwienie na
dwadziecia
osiem tysicy rubli. Po prostu nie byo niczego, czym by nie handlowa ten
zawzity na zarobki
czowiek. Ale indygo, z ktrym tak dokadnie zapozna si w Amsterdamie,
pozostawao nadal jego
ulubionym towarem.
Schroderowie byli niezmiernie zadowoleni, e postawili waciwego
czowieka na waciwym
miejscu. Ale czy on jest jeszcze w ogle ich agentem? Zalenym od nich
urzdnikiem? Jego
umowa przewidywaa p procent od kadej dokonanej przez niego transakcji. Teraz
otrzymali
Schroderowie z Petersburga list, ktry oznajmia, co nastpuje: ...okazan mi
podczas pobytu w
domu Panw i pniej dobro doceniam z najwiksz i najserdeczniejsz
wdzicznoci. Moja
ambicja jednak nie moe cierpie tego, e jestem obowizany suy Panom za
mniej ni poow
tego, co otrzymuje kady inny. Uraa mnie to gboko, tym bardziej e pod
wzgldem wiadomoci i
dowiadczenia mog wspzawodniczy z kadym z tutejszych agentw, co nieatwo
przyszo mi
osign. W maych i tanich miastach, jak Lipsk czy Berlin, agent moe pracowa
za p procent,
ale nie we wspaniaym Petersburgu, najdroszym miecie wiata, gdzie kady krok
trzeba opaca
zotem".
Schroderowie zrobili obrachunek. Do tej pory Schliemann zarobi siedem i
p tysica guldenw
- to znaczy, e oni mieli ptora miliona obrotu.
Nie zapomnieli rwnie o tym, co donosiy inne wiadomoci z Rosji: o
cennych przyjaniach,
ktre Schliemann pozawiera. Do jego przyjaci nalea nawet najbogatszy z
tamtejszych kupcw,
Piotr Aleksiejew, posiadajcy w swoim przedsibiorstwie sto milionw, a ktrego
prywatny
majtek, poza przedsibiorstwem, wynosi dalszych dwanacie milionw. Trzeba
przy tym
pamita, e chodzio tu o miliony rubli, a rubel by wart dwa i p guldena. Za
nim z kolei szed
Ponomarew, do ktrego, mona powiedzie, nalea cay rosyjski cukier i prawie
cay handel
drzewem. Jego jedyny wnuk i spadkobierca zawar cis przyja z nieco starszym
od siebie
Schliemannem i usilnie nakania go do zaoenia spki handlowej, gdy tymczasem
dziadek
proponowa mu ze swej strony poow udziau w rnych interesach.
Nie, to ju nie jest agent Schroderw choby nawet jeszcze si tak przez
jaki czas nazywa!
Schroderowie zrozumieli to i potrafili wycign wnioski z faktu, e czowiek,
ktry na pocztku
pisa do nich listy jako do swoich pryncypaw, teraz zaczyna je
sowami: ,.Drodzy przyjaciele", i e
zakoczenia listw od formuki z szacunkiem i oddaniem", poprzez z
przyjacielskim szacunkiem",
przeszy w formuk zaczam pozdrowienia". Agent poczu si rwnorzdnym
partnerem.
Rozwizanie poprzedniej umowy potraktowano jako rzecz sam przez si zrozumia
i zawarto
now, w ktrej dotychczasowy agent wystpowa jako samodzielny kupiec, biorcy
na siebie
obowizek opiekowania si interesami Schroderw w Rosji.
Tak to ju bywa, e raczej przyjacielowi co si doradza ni podwadnemu.
Starzy kupcy
amsterdamscy wiedzieli, poprzez swoje liczne, pokoleniami gromadzone
dowiadczenia, rno-
rakie niebezpieczestwa czyhajce na ich modego wsppracownika. Obawiali si,
e w
nadmiernym popiechu moe si atwo polizn stpajc po tych, jake czsto
zwodniczych,
zotych stopniach. Zalecali mu rozwag, cierpliwo i spokj. Nieche Pan
wemie do serca te
trzy sowa, a wtedy najszybciej osignie Pan swj cel". Schliemann umiecha si
czytajc tyrady,
pynce ze szczerej yczliwoci. Rozwaga? Naturalnie! Jest zreszt przekonany,
e nigdy o niej
nie zapomnia. Czy dopiero co z punktu nie odesa brylantw, ktre jeden z
klientw Schroderw
przysa mu do sprzeday? Bez wtpienia, mgby to by dobry interes, ale
zrezygnowa z niego,
poniewa nie zna si na szlachetnych kamieniach. Cierpliwo? Doskonale! Wiele
nad tym
pracowa i posugiwanie si cierpliwoci nieraz mu si chyba udawao. Ale
spokj? Niemoliwe!
Musi przecie wyrwna i stracone lata, i niejedno poza tym.
Nie zmieni zdania rwnie i w dniu, kiedy zosta zarejestrowany jako
czonek zrzeszenia
kupcw pierwszej gildii. Kupiec Henryk Schliemann z Sankt Petersburga.
Dziki temu zyska nie tylko kredyt bankowy w wysokoci pidziesiciu
siedmiu tysicy
srebrnych rubli, ale uczyni krok naprzd w kierunku niezalenoci i
zabezpieczenia na przyszo!
Nareszcie mg zasi przy eleganckim biurku, na ktrym pony wysokie,
srebrne wieczniki, i
napisa dwa listy caymi latami odkadane, mimo e mia zawsze w pamici
konieczno ich
napisania. Pierwszy list zawiera zamwienie na duy krzy kutego elaza na
grb matki. Drugi
zosta skierowany do nadwornego muzyka pana Laue. W licie tym Schliemann krtko
przedstawi
swoje ycie od chwili, kiedy porzuci cichy dom w maym miasteczku, zawiadomi o
swej karierze i
wyjani obecn sytuacj. Nastpnie wyuszczy istotny cel listu: czyby Laue nie
zechcia pj do
pastwa Meincke, ktrych obecne miejsce pobytu jest mu zapewne znane, i poprosi
o rk Minny
w imieniu Henry Schliemanna - kupca hurtowego pierwszej gildii z Sankt
Petersburga.
Przyjaciel Ponomarew moe doradzi, jak ma by urzdzone nowe mieszkanie,
pooone
niedaleko od Newskiego Prospektu, gwnej arterii miasta. Cae gospodarstwo musi
by
zmienione. Trzeba przyj now sub, trzeba kupi mnstwo wspaniaych mebli i
dywanw,
zaopatrzy si w szafy pene ubra, bielizny i futer. O ile do tej pory istniay
dla Schliemanna
wycznie sprawy zawodowe, o tyle teraz samotne jego serce zapragno osobistego
szczcia.
Zapragno sonecznego, powszedniego dnia z wieczorami we dwoje, wsplnych
przejadek do
Carskiego Sioa, do Peterhofu i Oranienbaumu, zapragno letniska, ktre trzeba
bdzie wynaj
gdzie w okolicy, tam gdzie si bdzie Minnie najbardziej podobao - czy to nad
Zatok
Kronsztadzk, czy w jakim brzozowym lesie na rwninie w stron Schliesselburga.
Ponomarewa poeraa zazdro. Ale zawsze gotw do usug, i tu chtnie
pomaga
przyjacielowi, ktrego znacznie przewysza w dziedzinie smaku, stosunkw i
manier
towarzyskich.
Wszystko ju gotowe i znw, jak zawsze, wyczarowane z niebywaym
popiechem. Upynie
jeszcze wiele dni, zanim nadejdzie odpowied od Lauego razem z listem Meinckw i
z pierwsz
wiadomoci od Minny. Upyn tygodnie, zanim dotr do Meklemburgii nastpne
propozycje
Henryka. Miesice, zanim narzeczona, ukochana od pierwszych dni spdzonych razem
na grobie
olbrzyma, bdzie moga przyjecha i zanim si zici pierwsza cz wsplnych,
zotobkitnych
marze. Czy i kiedy speni si take cz druga? Latem 1831 roku lubowali
sobie wzajemn
wierno, byo to mniej wicej szesnacie lat temu, a ostatni raz widzieli si w
Wielki Pitek, w
1836 roku, nie zamieniwszy ze sob ani jednego sowa. A od tego czasu mino
take dziesi lat.
Na spenienie pierwszej czci marze trzeba byo czeka szesnacie lat.
Czy znw szesnacie
lat upynie, zanim wsplnie urzeczywistni cz drug: odkopanie Troi i
odkrycie Kraju witego
Jana? Na pewno nie. Jeli mu dotd dodawaa skrzyde ch okazania si godnym
Minny, to teraz
mio da mu skrzyda jeszcze potniejsze i szybsze. Sdzc z obiecujcych
zapowiedzi
ostatniego okresu, bdzie teraz gromadzi pienidze znacznie szybciej. Pienidze,
ktre musz
by podwalin upragnionego, nowego ycia.
Nagle wzdrygn si: znowu przyapa si na fantazjowaniu, zamiast zadba
o magazyn. Zdaje
si, e cukier surinamski zawilg podczas transportu. Trzeba to natychmiast
sprawdzi, a jeli tak
jest naprawd, napisa ostry list do dostawcy i zakwestionowa mu cz rachunku.
Czy ju
wysano ry do Michaa Oserowa? Co? Nie? Wic nie mog odej ani na chwil,
ebycie zaraz
nie odoyli wszystkiego na bok i nie zaczli popija herbaty? Jak? No, to co
innego. Nie gniewaj
si, Jzefie Stiepanowiczu. Wiesz przecie, e nie chciaem ci obrazi. Ju
dobrze, dobrze. Tylko
to indygo co za bardzo miakie. Nie moe i jako pierwszy gatunek. Cho i tak
jest znacznie
lepsze od innych. Dwadziecia skrzy tytoniu odchodzi jutro o wicie do Ninego
Nowgorodu. Tak.
Zaraz id. Co tam znowu? Jak? List? Skd? Dawaj go tu zaraz... Nieche ci!...
Pezasz jak
limak! Widzisz przecie, e ja..."
Karkoomnym susem zeskoczy ze stosw skrzy i beczek, rzuci si w wski
korytarz i wyrwa
wonemu list z rki. Nareszcie! Co dugo dojrzewa, zwykle jest dobre. List z
Neustrelitz! List od
nadwornego muzyka. Dlaczego taki cienki? Nie. Meinckowie musieli napisa
oddzielnie i przegapili
poczt. Kobiety rzadko kiedy bywaj w zgodzie z popiechem i punktualnoci.
Powz! Prdko!
Tego pierwszego, wytsknionego listu nie mona czyta w rozgardiaszu magazynu,
gdzie w
kadej chwili mogoby przeszkodzi tysice spraw.
- Nie moesz jecha prdzej?
- Ojczulku, lec jak orze witego Jana!
- Le jak cherubiny, ktre maj po sze skrzyde!
- Jak wicher stepowy, ojczulku! Hej!
W pokoju jest jeszcze widno. Ale Schliemann zaciga brzowe, atasowe
zasony. Minna lubi
ten kolor i kiedy miaa cudownie pikn, brzow kokard.
Zapala wiece, aby stworzy dokoa uroczysty nastrj. Pokonujc gwatown
niecierpliwo,
zmusza swe drce rce do powolnego rozamania pieczci, a nastpnie do
rozcicia listu noem
od papieru, aby go przypadkiem nie uszkodzi.
Nagle jk wyrywa si z ust. Kartka listowego papieru leci na podog.
Gowa opada na st.
Duga, pena lku chwila ciszy. Sycha tylko skwierczenie palcej si
krzywo wiecy.
Sen sczez w jednej pomiennej chwili, jak niegdy w jednej chwili zgina
Pompeja i runa w
gruzy Troja. Na niewiele dni przed nadejciem listu z Rosji Minna Meincke wysza
za m. Czyby
stracia cierpliwo? Szesnacie lat to kawa czasu, ale wtedy mieli przecie po
dziesi lat! Czy
powinien by zaj si tym wczeniej? Ale jake mg to zrobi, skoro by niczym
i nic nie mia? A
przecie u nas - poal si, Boe - jest tak, e nie mio decyduje, tylko
mono utrzymania ony.
Czy nie musiaem przedtem - myli dalej - zdoby pewnej pozycji, zanim
Minna mogaby
zwiza z moim swoje ycie, choby miao to by powtarzaniem tylko dawniejszych
przyrzecze,
przesuwaniem nadziei na dalsze, nie okrelone terminy? Czy moe naleao si do
niej odezwa,
kiedy przyjechaem tu z Amsterdamu? Czybym si jednak przez to nie omieszy?
Pozbawiony
samodzielnoci agent handlowy, na stanowisku zalenym od humorw przeoonych i
bez adnej
pewnoci, czy mu si w Petersburgu powiedzie i czy zamiast spodziewanych wynikw
nie skoczy
cakowitym niepowodzeniem. Albo... I to przecie jest moliwe: Minna nie
traktowaa nigdy
powanie naszych dziecicych lubowa. Zapomniaa o mnie, jak ja zapomniaem o
Mecie Greuel
z Flirstenbergu, z ktr kiedy poszedem na spacer nad jezioro Baal. Nie, to
niemoliwe,
poniewa nie byoby wtedy tych ez i uciskw w Neustrelitz w Wielki Pitek, w
w Wielki Pitek!
Czyby wtedy dzwoniy ju dla naszej mioci pogrzebowe dzwony, gdy
marzylimy o
wielkanocnym zmartwychwstaniu? Szesnacie lat - i na ostatku znw dzwony
pogrzebowe.
Dzwony na pogrzeb mioci.
Albo na pogrzeb uroje i fantazji. A moe to i dla Minny s pogrzebowe
dzwony? Czy istotnie
kocha czowieka, ktrego polubia? Nazywa si Richert i jest rolnikiem. Moe
wysza za niego
wycznie dlatego, e stracia cierpliwo i nadziej? Mylaa, e ja
zmarnowaem si i umarem na
obczynie. Moe ulega naciskowi rodzicw, stroskanych, e crce przybywa lat, a
cigle jeszcze
nie wychodzi za m? Jak gdyby Minna moga kiedykolwiek zestarze si i
przekwitn!
Pierwsza cz naszych snw jest strzaskana jak rozbita szklanka. Przysza
suca Natasza,
szczotk zgarna skorupy i wyrzucia na mietnik. Co bdzie z drug czci?
Czy to samo?
Prawdopodobnie - jake sam podoam tym wspaniaym planom, ktre snulimy przed
szesnastu
laty? Nie - nie poddawa si. Podoam. Niech si dzieje, co chce. Niech si cay
wiat sprzysiga
przeciwko mnie. Odkopi Troj".
- Podaam do stou, Henryku Ernestowiczu.
Schliemann nie odpowiedzia. Wosk skapywa ze wiecy i grube, stygnce
krople ukaday si w
obrczk na profitce, ktra oddzielaa j od cikiego lichtarza z rzebionego
srebra. Piercionek.
Tak. Z wosku. Ale inny piercionek zosta zamany.
Niemal zupenie zamany by take i czowiek. Cae tygodnie przelea w
gorczce. Kiedy wsta,
zoy bolesne wspomnienia w mogile, nie pierwszy raz w swoim yciu, i uda si
w wielk
handlow podr po Europie. Nie by w stanie pozosta w domu przygotowanym dla
Minny.
2
Pary, Liverpool, Londyn - oto waniejsze etapy. W Londynie, w najwikszym
poudniowym
toku na Regent Street, kto go zagadn:
- Excuse me, sir... Czy nie pan Henryk Schliemann?
Schliemann bacznym spojrzeniem obrzuci pytajcego.
- Mocny Boe, van Osenbruggen! Co pan porabia w Londynie?
- Mgbym rwnie o to pana zapyta i prawdopodobnie okazaoby si, e
obaj robimy to samo.
Interesy.
- Co zreszt nietrudno odgadn. I jeli pan ze swoich jest rwnie
zadowolony, jak ja z moich,
to naprawd obaj nie mamy powodu do narzekania. Nic wspanialszego ni korzyci z
postpu
techniki. Wystarczy pomyle o kolejach. No, wprawdzie s one jeszcze zbyt
powolne, ale sdz,
e z kadym dziesicioleciem bd szybsze. Tylko, mwic otwarcie, boj si
tuneli. Ten piekielny
haas, gryzcy dym i ciga niepewno, czy si to wszystko nie zwali na gow!
Ale zreszt, jak
powiedziaem, wspaniae. I czas mona wykorzysta lepiej ni w dyliansie na
kiepskiej drodze.
Dziki temu mam przynajmniej t przyjemno, e czytuj literatur rnych
narodw. W domu nie
ma na to nigdy czasu. Zna pan Bosk Komedi" Dantego?
- Co te panu do gowy przychodzi? Po pierwsze, nie rozumiem ani sowa po
wosku, a tego
rodzaju rzeczy w przekadzie nie s wiele warte, po drugie, pamita pan chyba
jeszcze z
Amsterdamu, e nigdy nie znosiem wierszy.
- Ja zreszt te. Po prostu denerwuje mnie takie nieekonomiczne marnowanie
papieru. Ale
Dante liczy si do literatury, ktr naley zna. Konieczne jest jednak przed
zabraniem si do tego
rodzaju lektury dokadne przestudiowanie historii tych czasw, aby si nie
potyka o nieznane
nazwiska i niezrozumiae aluzje. Dokd teraz pan idzie?
- Na razie do portu. Oczekuj przyjcia bagau. Musiaem tak nagle
wyjecha, e nie zdyem
si zapakowa. Moe by si przenie do paskiego hotelu? Mj boardinghouse mi
si nie
podoba.
- Mj hotel mog panu poleci. Mieszkam przy ulicy Wiktorii w Westminster
Paace.
- C, u diaba, pan sobie myli? e jestem milionerem? Pan, szczliwcze,
chyba ju nim
zosta, skoro mg pan tam zamieszka.
- Daleko mi jeszcze do tego! Ale kwestia, w jakim hotelu si mieszka, jest
dla kupca jedn z
najwaniejszych. Nie wy obraa pan sobie, jak przystpni si robi nawet
najbardziej powcigliwi
kontrahenci, gdy im mimochodem wskaza pierwszy hotel w stolicy jako swoje
mieszkanie. Poza
tym uwaam, e w tego typu hotelach doskonale mona poczy reprezentacj z
oszczdnoci.
Niech pan tylko pomyli - hotel ma sto trzydzieci pokoi w cenie od dwch
szylingw do dwch
gwinei. Ludziom wystarcza sam adres, a e mieszkam w klitce na poddaszu (trudno
to nawet
nazwa pokojem) za dwa szylingi - to tylko ja jeden wiem.
Van Osenbruggen potrzsn gow: oto cay Schliemann! Potem rozmowa
zesza na statek
bagaowy z Vlisingen i Schliemann zachwyci si potnym parowcem, ktry oglda
w Liverpoolu.
Wreszcie przerwa rozmow.
- Bardzo mi przykro, przyjacielu, ale piesz do urzdu telegraficznego.
Holender znw pokiwa gow.
- Te nowomodne telegramy s tak haniebnie drogie, e mog zrujnowa cay
budet skromnego
kupca. Nie ma nawet rnicy w taryfach - zaartowa - jak w cennikach hotelowych!
- Nie - przyzna Schliemann -- ma pan racj. Depesze s bezwstydnie drogie.
Ale prosz mi
wierzy, e nie ma bardziej celowego sposobu wydawania pienidzy. W tym wypadku
zwracaj si
one trzykrotnie. Zatem egnam.
- Do widzenia, panie Schliemann! Jeeli to panu odpowiada, wstpi do pana
wieczorem. Mam
doskonae bilety do Opery w Covent Garden.
Wieczorem siedzieli obaj w teatrze.
- Czy nie wspaniae przedstawienie? - spyta Holender.
- Przykro mi, ale teatrem si nie zachwycam. Zoci mnie to, e poeci
pastwi si nad histori,
przekrcajc j niemiosiernie, a i aktorzy odtwarzaj swoje role inaczej, ni
ja bym to sobie
wyobraa. Opera przeszkadza mi w rozmylaniach. Przyznam si panu, e nieraz
chtnie id do
opery, aby spokojnie oddawa si mylom w miejscu, gdzie nikt nie ma prawami
przeszkadza.
Ale ci nowi kompozytorzy maj przeklty zwyczaj przechodzenia nagle w fortissimo,
i to bez
adnego powodu. Wtedy wtek myli mi si rwie. Poza tym chciabym panu zwrci
uwag, e
mam zwyczaj wychodzi z teatru przed kocem przedstawienia. Nie znosz toku i
unikam w ten
sposb zodziei kieszonkowych.
- Dziwny z pana czowiek, panie Schliemann. Czy spotkamy si jutro?
Moglibymy razem zje
niadanie.
- Jutro mi si nie skada. Zarezerwowaem sobie cay dzie na Muzeum
Brytyjskie.
- Na te stare kamienie i mumie? Nieche pan szczerze powie: naprawd takie
rzeczy pana
interesuj?
- I to nadzwyczajnie. Stare kamienie, jak je pan nazywa, przypominaj mi
moje dziecistwo. To,
o czym wwczas marzyem. Kto wie, czy cae moje ycie nie jest tylko okrn
drog do nich. Ale
mniejsza z tym. Jutro wieczorem po za mkniciu muzeum jestem zajty sprawami
handlowymi. Po
jutrze take. Jeli pan chce, moemy umwi si na niedziel. To okropny dzie w
Londynie. Dla
mnie to zawsze prawdziwa zagadka, jak taki aktywny nard moe na cay dzie
zawiesi wszystkie
zajcia na koku. Chyba nie s w stanie modli si okrge dwadziecia cztery
godziny i biega po
kocioach? Zreszt, pan zna rwnie dobrze jak ja ten beznadziejnie nudny letarg
angielskiej
niedzieli. Bdziemy wic mogli w niedziel posiedzie sobie razem i odnowi
wspomnienia ze
starego, kochanego Amsterdamu.
- Dobrze, ale ja przed poudniem id do kocioa.
- Ach, i pan take? Oczywicie, nie chc panu przeszkadza. Ja te wierz
w Boga. Ale
gadanina ksiy, mnichw czy derwiszw jest mi obojtna. Wszystko to stanowi
tylko dodatki
wymylone przez nich. Postpuj uczciwie. Nikogo si nie lkam i wierz tylko w
to, w co mog
wierzy zgodnie z moim rozsdkiem.
- Prosz mi wybaczy jedno, moe zbyt osobiste pytanie: Czy pan jest
szczliwy?
- Co to znaczy by szczliwym? Ciesz si z tego, e ani na chwil nie
spuszczam z oka
moich celw. Ciesz si z pienidzy, ktre w tym roku zarobiem, i z podwjnej
ich iloci, ktr
zamierzam zarobi w roku przyszym. A poza tym? Czasem zdaje mi si, e byem
szczliwy,
kiedy jeszcze w Furstenbergu staem za lad i razem z handlarzem ryb miaem si
z psa z dugim
ogonem, ktry prbowa cign z wozu kaczan kukurydzy.
A jednak, gdy w kilka tygodni potem Schliemann pyn z powrotem do
Petersburga, nie
przerwa podry, kiedy sponad burty wyoniy si strome, lesiste brzegi
Meklemburgii. ,Jake
wielka - myla - wydawaa mi si niegdy latarnia morska przy Travemunde, kiedy
w dziecistwie
przejedalimy pewnego razu z Kalkhorst na drugi brzeg. W Anglii s tysice
kominw
fabrycznych wyszych ni ta latarnia".
Kiedy mija ojczyste brzegi, ta przelotna myl bya jedyn, jak powici
swej ziemi.
3
W Petersburgu Schliemann zabra si do pracy ze wieymi siami i nowym
zapaem. Interesy
jego zataczay coraz szersze krgi, podobne do fal, jakie wywouje kamie
rzucony na spokojn
wod. I rzeczywicie jak kamie tkwi Schliemann w olbrzymim morzu rosyjskiego
ycia
gospodarczego. Oczywicie, duo mu jeszcze brakowao, aby nalee do
najgrubszych ryb. Nie
dysponowa co prawda milionami, ale by ju czowiekiem, z ktrym liczyli si
moni, brali go pod
uwag i przepowiadali mu wielk przyszo. Byo rzecz cakiem naturaln, e w
tych warunkach
stosunki z ludmi nie ograniczay si wycznie do interesw, ale staway si
coraz bardziej oy-
wione w yciu towarzyskim. Zrozumiae te, e niejedni rodzice uwaali swoj
creczk za
odpowiedni on dla tego obiecujcego modego kupca.
W rok po cikim ciosie, jaki zada mu list z Neustrelitz, Schliemann
zarczy si z Zofi
Aleksiejew. By to istny anio, ktrego zdobycie wydawao si Schliemannowi
szczliwym
zadouczynieniem za wszystkie dotychczasowe rozczarowania. Zofia graa na
fortepianie jak
Paganini na skrzypcach, znaa niemiecki, angielski i francuski. Chtnie
popisywaa si swym
zmysem oszczdnoci i umiejtnoci prowadzenia gospodarstwa domowego. Sowem,
bya
wzorem wszelkich cnt. Dokadnie si jej przyjrzawszy, mona byo stwierdzi u
niej jedn tylko
wad: namitno do taca.
- Niedwiedzie tacz, jak to pani moe zobaczy na kadym jarmarku,
ludoercy tacz, jak to
pani moe wyczyta w ksikach podrnikw i badaczy... Nie rozumiem, Zofio
Aleksiejewno, jak
przyjemno sprawia pani tak prymitywna rozrywka... Kiedy si pomyli...
- Najdroszy Henry, czy koniecznie musimy cigle myle? Syszy pan tego
boskiego walca?
Czy same nogi panu nie skacz? Szkoda. Podwjna szkoda, e pan nie taczy.
Powinien pan bra
lekcje. Przekona si pan, e kiedy ju nauczy si pan pierwszego pas, zacznie to
panu sprawia
przyjemno.
- Pozwoli pan, gospodin Schliemann - kania si smuky porucznik gwardii.
Schliemann z nieco skwaszon min kiwa gow przytakujco. Zofia odpyna.
Marszczc
czoo myli Henryk, e ten oficer jako za mocno przyciska Zofi do siebie i e
waciwie jest
nieprzyzwoitoci askota skronie partnerki kocem dugiego, wypomadowanego
wsa. I czy to
konieczne, aby Zofia w ten sposb patrzya na niego swymi promiennymi oczyma?
Nie ma rady - pomyla narzeczony - musz bra lekcje taca. Kiedy dziaa
elazna wola,
wynik musi by lepszy ni przy pierwszej prbie". Okazao si jednak szybko, e
tym razem
rozumowa faszywie. Jak dotd, tak i nadal pozosta przy zdaniu, e taniec to
niegodne czowieka,
gupie skoki.
Moe tu nie tylko chodzi o to, eby taczy inaczej? Tak jak taczy na
przykad ten stale
krccy si koo Zofii porucznik? Trzeba by do tego nie mie takiej duej gowy,
do ktrej trudno
dobra kapelusz, no i nie by zaledwie redniego wzrostu i tak chudym i
niezgrabnym. Nie pomoe
elegancki, londyski czy paryski frak. Nawet najdroszy krawiec nie zrobi z
Henryka salonowego
lwa. Ale czy w petersburskim towarzystwie istniej w ogle lwy salonowe we
frakach? Waciwie
wcale takich nie wida przy bliszym rozejrzeniu si. Wszystkie lwy to bez
wyjtku oficerowie albo
w kadym razie ludzie noszcy jakie mundury: kamerjunkrw, attaches czy radcw
w ktrym z
niezliczonych ministerstw i urzdw.
Ale Zofia jest nie tylko dobra, jest take i mdra. I kiedy si z ni
wyczerpujco o tych sprawach
pomwi, zrozumie swj bd i da tak odpraw uperfumowanemu gogusiowi w mundurze,
e ten
nie bdzie wiedzia, gdzie si schowa.
Gdy Schliemann z tym postanowieniem uda si do domu narzeczonej, by
jeszcze tak wczesny
wieczr, e powinien zasta Zofi sam i mc pomwi z ni przed przybyciem
goci. Lecz nie.
Siedziaa przy fortepianie i graa co bardzo tkliwego i marzcego na samych
prawie czarnych
klawiszach. Obok sta porucznik. Aby mc we waciwych momentach odwraca nuty,
pochyli si
nad jej ramionami. Ale co mia przy tym do szeptania? Nie! Naprawd, cho
Schliemann nie zna
si na muzyce, ten ton by zdecydowanie faszywy. I co ona moe mwi podczas
gry? I dlaczego
oboje nerwowo odsunli si od siebie, kiedy zaskrzypiay jego kroki?
Jeden powd wicej, aby odby zamierzon rozmow; miaa ona miejsce
jeszcze tego
wieczoru. Zofia nie okazaa najmniejszego zrozumienia. Co wicej, zachowaa si
wyzywajco i
poczua si obraona.
- Nie rozumiem, o co panu chodzi, Henry. No, dobrze - jestemy zarczeni.
Ale przecie to nie
znaczy, e mi nie wolno rozmawia z adnym innym mczyzn. A moe nastpio na
ruszenie
paskich praw przez to, e taczyam z Porfirym Wadimirowiczem? Niech pan nie
bdzie
mieszny. Ostatecznie, nie yjemy w Turcji.
- Najdrosza, przecie nie chodzi tu o taniec jako taki - odpowiedzia
Schliemann udrczonym
tonem. - .Ale w taki sposb nie powinna pani taczy.
- Co to znaczy, w taki sposb"?
- Chodzi mi o to samo, co byo przy fortepianie.
- Mgby si pan wstydzi tego rodzaju podejrze. Rozmowa w tym tonie
cigna si jeszcze
par chwil. Z ma ej sceny zazdroci przerodzia si w ostr sprzeczk.
- Gdyby pan tak umia taczy jak Porfiry Wadimirowicz i gdyby pan tak
umia ze mn
gawdzi, nie potrzebowali bymy prowadzi tej przykrej rozmowy. On mnie nigdy
nie zanudza
opowiadaniami o indygo, o jarmarkach nowgorodzkich czy o majtku Ponomareww.
- Ach, wic ja pani tym zanudzam?
- Wystarczajco, Henry. Mgby si pan naprawd postara, aby si zrobi
nieco
podobniejszym do porucznika. Ja my l, e w istocie...
Nie zdya dokoczy zdania, gdy narzeczony z energicznym gestem
zaprzeczenia skierowa
si do drzwi.
Tego wieczoru zerwa narzeczestwo.
Chwaa Bogu, nie tylko Zofia jest w Petersburgu. Jest na przykad rwnie
Katarzyna Pietrowna
yszina. Wuj jej ma miliony. Ona sama jest biedna. Poza tym nie ma jeszcze nawet
pitnastu lat.
Zreszt, po ostatnich dowiadczeniach, Schliemann straci zaufanie do swojej
znajomoci kobiet.
Na c ma tyle sistr, ktre pisz do niego dugie, czue listy, kiedy
potrzebuj czego, czego nie
mog otrzyma od wujw, u ktrych mieszkaj? Mog i one ze swej strony zrobi
co dla niego.
Wysa popiesznie zaproszenia do Meklemburgii: niech zaraz jedna z sistr
przyjeda do niego
do Petersburga, niech oceni przysz narzeczon, niech powie, co ona jest
naprawd warta. Jest
jeszcze za moda na zampjcie, ale siostra moe pozosta duej i tymczasem
uczy
dziewczyn rnych praktycznych rzeczy z zakresu gospodarstwa domowego, przede
wszystkim z
zakresu niemieckiej kuchni i kulinarnych przepisw matki. Podczas tych odwiedzin
bdzie mona
wreszcie gruntownie omwi przykre sprawy rodzinne, ktrych nie da si zaatwi
listownie.
Co ostatecznie dzieje si z ojcem? Jak doszo do tego, e uzna za swoj
crk ony, crk, o
ktrej mona byo twierdzi z ca pewnoci, e jest dzieckiem jednego z
ziemian z ssiedztwa?
A dlaczego nie pisze do Henryka may Paweek, najmodsze dziecko Luizy
Schliemann, jedyny z
rodzestwa, ktrego ojciec zabra ze sob do Prus Wschodnich? Dlaczego tak nagle
porzuci
wyrobione mu dobre stanowisko w Amsterdamie i teraz uczy si na ogrodnika? I
dlaczego robi to
wanie w Prusach Wschodnich, w ssiedztwie ojca, z ktrym tak si przecie
nawzajem nie cier-
pi? Co si dzieje z Ludwikiem, ktry rwnie zosta ulokowany w Amsterdamie i
tak dobrze
potrafi si tam zaprezentowa, tak adnie i prawidowo pisywa listy po
angielsku, hiszpasku i
francusku? Dlaczego i on porzuci Amsterdam bez adnej widocznej przyczyny? Skd
wzia si u
niego ta yka awanturnicza, ktra skonia go do wyruszenia do Ameryki?
Wszystkie te sprawy omwiono, kiedy siostra przyjechaa. Katarzyn bya
zachwycona. Zreszt
nie przywioza adnych pocieszajcych wiadomoci. Chwaa Bogu, wyglda na to, e
przynajmniej
jedna z sistr, Minna, ma jeszcze szans wyjcia za m. Interesuje si ni
profesor z gimnazjum
w Kulm - niejaki Kuhse. Nie ma nieszczcia, e pozostae siedz w domu, dopki
mog liczy
na pomoc bogatego brata. Sprawa Ludwika natomiast jest cakiem niezrozumiaa.
Mogoby si
zdawa, e po prostu sta si awanturnikiem. Nie do pojcia! Skd mu si to
wzio? Z pocztku
prbowa w New Yorku zawodu nauczyciela, nastpnie zawodu kupca na rozmaitych
posadach.
Potem uciek stamtd i zosta poszukiwaczem zota w Kalifornii. Po pierwszym,
penym entuzjazmu
licie, pisanym pod wpywem gorczki zota, siostra nic wicej o nim nie
syszaa.
Przysza poczta i czasopisma. Wieczorem bdzie si gada dalej. Jest i
amerykaska gazeta, a
w niej maleka notatka - dwie, trzy linijki. Gdzie w jakim nowym miecie o
nazwie Sacramento
zmar nagle niejaki pan Schliemann, znany jako szczeglnie szczliwy
poszukiwacz zota.
- Dutz! Dutz! Gdzie si zapodziaa? Nie moesz rusza si troch prdzej?
Woam ci ju od
p godziny. Czy sobie jeszcze potrafisz przypomnie, skd Ludwik pisa do
ciebie?
- Czy ci tego nie powiedziaam? Z Sacramento.
- Przygotuj mi walizk. Jutro jad do Ameryki. Ka zaraz zawoa mojego
agenta, Matwiejewa.
Podczas mojej nieobecnoci miej oko na kuchark. Obawiam si, e nie naley do
najuczciwszych
i prowadzi oywiony handel detaliczny zapasami z mojej spiarni.
Jeden rodek: ucieka; na nic silne rami...
Od. XII
ROZDZIA DRUGI: PRZYGODA AMERYKASKA
Okrt pyn ju dziewi dni. By to jeden z wychwalanych przez
Schliemanna parowcw z
wysokimi jak wiee dwoma kominami i z potnym koem opatkowym. Podr bya
kiepska i
wikszo pasaerw leaa w swoich kabinach ciko chorujc. Gwatowna zimowa
burza oraa
wichrem ocean. Fale zaleway pokad.
Dzi s urodziny Schliemanna. Skoczy dwadziecia dziewi lat. I jego
zmoga morska
choroba, ale nie do tego stopnia, aby nie by w stanie myle. Co te mu
przyniesie zaczynajcy
si rok ycia? Co zastanie w Ameryce? Jak si uoy likwidacja interesw brata?
Czy pozostawi
co prcz dugw? Prawdopodobnie nie. Trzeba wic bdzie przede wszystkim
zapaci te dugi, a
potem zrobi kilka korzystnych transakcji, aby sobie powetowa straty. Nie bez
powodu
Schliemann zabra ze sob ca gotwk, jak mg upynni bez szkody dla
interesw.
Pidziesit tysicy talarw. Przy pewnej umiejtnoci i odrobinie szczcia
mona bdzie w ten
sposb zaprzc je do pracy, eby przyniosy dziesi do pitnastu procent.
Ludwik pisa o
trzydziestu do czterdziestu, ale to byy z pewnoci chopice fantazje. Dobrze,
a poza tym?
Katarzyna Pietrowna. Po korzystnej ocenie siostry maestwo zostao
postanowione. yszinowie,
jak si zdaje, s z tego rwnie bardzo zadowoleni.
No, ale ten okrt niele si koysze! Mona to ju nawet porwna z tamt
podr na
Dorothei".
Sacramento. Miasto kopaczy zota.
atwo si dao odszuka wsplnika brata. By to rwnie Niemiec. Robi
niedobre wraenie.
Schliemann nie mg si pozby myli, e interesy Ludwika nie stay tak le, jak
wsplnik je
przedstawia. Ale przyciskanie go do muru goosownym gadaniem, nie popartym
rzeczowymi
argumentami, nie mogoby do niczego doprowadzi.
Schliemann uda si na miasto. Tu posucha, tam popyta i tak stopniowo
zacz mu si
rysowa prawdziwy obraz sytuacji. Ludwik pracowa dwa miesice jako kopacz zota
i zarobi okoo
siedmiuset dolarw. Z tymi pienidzmi zaoy co poredniego midzy restauracj
a hotelem.
Poszo mu to znakomicie. Gdy zachorowa, lekarz wpompowa w niego tyle rtci, e
chory zmar.
Spucizna po nim wynosia nie mniej ni trzydzieci tysicy dolarw. Z tymi
pienidzmi wsplnik
si wycofa albo te przegra t sum.
Niewiele mona byo sobie obiecywa po procesie, bdc nowicjuszem nie
znajcym
miejscowych praw, sdziw i zwyczajw. Tak wic Schliemann zamkn konto
rachunkw brata,
odszuka jego grb, zamwi pomnik i opuci Kaliforni, przewiadczony, e tu
jeszcze powrci,
poniewa te strony wyday mu si odpowiednim terenem dla ludzi przedsibiorczych.
Przede
wszystkim jednak chcia pozna cay kraj, aby wiedzie, gdzie le jego bogactwa
oraz jakie rynki
rokuj najwikszy rozwj handlu i najwiksze zyski. Tego rodzaju wiadomoci bd
miay wielk
warto rwnie i w Petersburgu.
Pierwszy postj urzdzi sobie w Waszyngtonie. Przed poznaniem kraju
trzeba si zaznajomi z
jego stolic i z czoowymi osobistociami. Pierwszym czowiekiem w pastwie jest
prezydent. By
nim podwczas Fillmore. Skoro nazwisko Schliemanna miao ju renom w rozlegym
pastwie
rosyjskim, skoro byo znane w licznych metropoliach handlowych, to i w Stanach
Zjednoczonych
oraz ich stolicy nie mogo by inaczej, tam bowiem zarwno sam prezydent, jak i
ministrowie byli
przewanie te kupcami lub synami kupcw. Schliemann posa z hotelu swj bilet
wizytowy
prezydentowi, ktry go niezwocznie poprosi do siebie.
O sidmej wieczorem powz Schliemanna zatrzyma si przed Biaym Domem.
Prezydent
wyszed do drzwi gabinetu na spotkanie gocia.
- Moe bdzie pan zdziwiony moj wizyt. Umylnie przyjechaem z Rosji,
aby pozna ten
wspaniay kraj i jego wielkich ludzi. W tych okolicznociach uwaaem za
oczywisty obowizek
grzecznoci pierwsz wizyt zoy panu, panie prezydencie. Ciesz si z
poznania pana i nie
chciabym duej absorbowa paskiego drogiego czasu.
Schliemann wsta, aby si poegna. Ale prezydent zatrzyma go.
- Nazwisko paskie nie jest mi obce. Poczytuj sobie za zaszczyt paskie
odwiedziny i
zaszczytem jest dla mojego kraju, e pan zechcia mu powici tyle uwagi. Widzi
pan, jestemy
krajem pionierw i jeli si pan zainteresuje nasz histori, zrozumie pan
znaczenie tego sowa.
Sdzc z tego wszystkiego, co syszaem o paskiej dziaalnoci w Rosji, pan
take ma natur
pioniera. Mister Schliemann, bybym doprawdy szczliwy, gdyby pan zechcia si
u nas osiedli i
dziki swej inicjatywie przyczyni si do bezprzykadnego rozkwitu naszego kraju.
- Na to nie mog w tej chwili odpowiedzie nic wicego. Moje
przedsibiorstwo w
Petersburgu nie moe si na stae oby beze mnie, a nie wydaje mi si wskazane
teraz je
zlikwidowa, by przenie si do Ameryki. Tym bardziej e nie jestem kupcem z
zamiowania, dla
samego zawodu kupieckiego. Ale, jak powie dziaem, teraz jeszcze za wczenie o
tym mwi,
poniewa dotd znam w Ameryce zaledwie trzy miasta: New York, Waszyngton i
Sacramento, i to
w dodatku nader powierzchownie.
Rozmowa potoczya si dalej. Chcc dowiedzie si czego wicej o Ameryce,
Schliemann
stawia prezydentowi wiele pyta, a Fillmore na wszystkie dawa wyczerpujce
odpowiedzi.
Wspomnieli take o mowie Kossutha, o ktrej Schliemann sysza poprzedniego dnia.
W zwizku z
tym prezydent pochwali wolno, jako najwiksz cnot i najwikszy skarb
Ameryki.
Teraz nie odmwi mi pan wypicia szklaneczki wina w towarzystwie mojej
rodziny. Bd si
bardzo cieszy z poznania pana.
Przeszli do salonu. Pani Fillmore siedziaa z crk przy kominku. Wkrtce
nadszed ojciec
prezydenta, starszy, wyksztacony pan, ktry z wielk' przyjemnoci sucha
opowiadanych przez
Schliemanna szczegw o tak zwanych paskorzebach Elgina z Partenonu,
znajdujcych si w
Muzeum Brytyjskim. Schliemann wrci do hotelu o dziesitej.
Teraz zacz jedzi wzdu i wszerz po Stanach interesujc si wszystkim,
wcznie do liczby
pasaerw w pocigach (to miao mu da pogld na rentowno kolei). Obserwacje
swoje pilnie
notowa.
Na pnocy zwiedzi kopalnie wgla i rudy. Na poudniu jcza w upale
panamskich lasw, a na
Kubie studiowa produkcj cukru, ktrym od wielu lat handlowa, i to handlowa
szczliwie. Ale c
znaczy sowo szczcie"? Nie jeste ono jedynie wynikiem dokadnego rachunku i
osobistej
energii? Tak uwag zanotowa w swym dzienniku. Ale szczcie, ktre on posiada
- pomylne
rezultaty operacji handlowych, do ktrych ono wiodo - nasuno mu w tej podry
przykre
refleksje. Gorzka jak pioun kropla wsczya si do zotego kielicha. Jak mona
w Indiach
Zachodnich studiowa zagadnienie cukru i nie widzie rde, z ktrych pynie
sodycz trzciny
cukrowej, tanio i zdolno konkurencyjna czarnego, wspaniaego towaru,
przyczyniajca si w
ostatecznym efekcie do wzrostu konta bankowego? W krtkiej sownej formule, do
ktrej da si
caa rzecz sprowadzi, jest to praca Murzynw. To znw mona nazwa po prostu
sowem
niewolnictwo". Piro drao w rku notujcego niestrudzenie, kiedy opisywa
ndz niewolnikw
na Jamajce, na Kubie i w stanach poudniowych: zaniedbanie fizyczne i moralne,
surowo i
brutalno wyzyskiwaczy. Te zagadnienia po raz pierwszy dotary do wiadomoci
Schliemanna i
odtd towarzyszyy mu stale jak wstrzsajcy znak zapytania.
Z pocztkiem czerwca przyby do San Francisco. Niegdy byo to miasto
zamieszkane przez
samych mczyzn, kiedy hiszpascy mnisi zaoyli tu klasztor pod wezwaniem
witego
Franciszka. Teraz stao si znowu miastem mczyzn, ktrzy si tu zbiegli ze
wszystkich stanw
Ameryki, niemal z caego wiata - trawieni gorczk zota wyrastajcego tu jakby
wprost z ziemi -
wiodc dziki taniec wok zotego cielca.
Skd pochodzi zoto? Czy to jest tylko kwestia pukania rzecznego piasku,
czy odkrywkowych
poszukiwa w yach kwarcu w grach? Znw interesujce pytanie, ktre znalazo
odpowied w
rozmowach z poszukiwaczami i geologami.
W kadym razie Schliemann przyjecha nie z powodu zota. Jego
przeznaczenie i jego zdolnoci
kieroway go na zupenie inn drog prowadzc do bogactwa. Sia mini i
rozpychanie si
okciami, co jest rzecz nieodzown u poszukiwacza, nigdy nie byy jego
specjalnoci. Przyjecha
tu dlatego, e nie mona pozna Ameryki, jeli si nie pozna San Francisco, tego
miasta, ktre w
cigu niewielu lat zamienio si z nieznanej wioski w najsawniejsze i
najbardziej okrzyczane na
caym wiecie.
Pozwoli si nie potokowi ludzi pyncemu ulic. Ulic takich jak tu nie
byo nigdzie indziej.
Zupenie nie wida domw z kamienia czy murowanych. Solidna budowa pochonaby
za duo
czasu, tak potrzebnego na kopanie zotego kruszcu, na wypukiwanie go z
rzecznego piasku, na
zdobywanie go w grze albo przez rabunek. Domy byy drewniane, a wiele z nich
stanowio raczej
due namioty. Nawet w drewnianych domach wewntrzne ciany byy zrobione
przewanie z
rozpitych tkanin. Nigdzie na wiecie nie mona by te znale takich ludzi, jak
tu -
przepychajcych si i potrcajcych na ulicach w nieustannej pogoni za zotem.
Marszczone,
batystowe koszule obok przepoconych koszul z kraciastej weny. Modnie skrojony
frak obok
achmanw. Skrzana kurtka karczownika lasw obok watowanego, kaftana Chiczyka
z
warkoczem. Ubir jedca meksykaskiego obok bluzy meklemburskiego wyrobnika.
Buty z
cholewami i lakierki, lekko zeuropeizowane mokasyny, pantofle i bose nogi.
Sombrera, cylindry,
czapki ksztatu dzwonw, czapki bez daszkw i jaskrawe chustki na gowach.
Pojedynczo i
grupami pyn potok ludzki. Tylko bardzo niewielu, ktrych mona by policzy na
palcach, szo w
towarzystwie kobiet i dzieci. Mczyni nosili szpady, kordelasy, pistolety,
strzelby z dugimi lufami,
kilofy, opaty i miski do pukania piasku. Poprzez wrzaw stu rnych jzykw
przedzieray si
strzpki muzyki dochodzce z namiotw i bud skleconych z desek. Podobnie jak
szumowiny
wszystkich portw i przedstawiciele wszelkich narodowoci wyznaczyli sobie tutaj
spotkanie, tak
te byo i z muzycznymi instrumentami: sycha byo rozklekotane fortepiany,
bbny, gitary,
katarynki, banjo, trby, skrzypce, fujarki, najdziwniejsze instrumenty Azji i
Afryki.
Miasto okropne, lecz interesujce jak adne inne" - pomyla Schliemann
dotarszy do
gwnego placu, na ktrym sta kilkupitrowy, drewniany budynek, uchodzcy za
najlepszy hotel w
San Francisco. Tutaj nazwisko Schliemanna tak samo nie miao adnego znaczenia,
jak i
pienidze w jego kieszeni. Kto nie opaci dnia - wylatywa na ulic, a w
drzwiach czekali ju inni z
kilkoma pokanymi nuggetami albo z woreczkami zotego piasku, ktry wygrali na
wielkiej loterii
poszukiwa. Nie byo adnego wolnego pokoju, a raczej czego, co tu nazywao si
pokojem. Dzi
nie byo nawet na co oczekiwa. Adresy innych hoteli, ktre poda wygalowany (i
uzbrojony)
portier, okazay si bezuyteczne, bo i tam panowao przepenienie. Pnym
wieczorem znalaz
Schliemann przytulisko w budzie z desek, ktra staa bardzo daleko, tam gdzie
chwilowo
znajdowaa si granica miasta. Nazwanie tej dziury pokojem stanowioby obelg
dla sowa pokj".
Byo to ogrodzone sznurami miejsce do spania w sali penej okropnych wyzieww
kilku tuzinw nie
mytych mczyzn. Jedzenie byo rwnie ndzne, jak drogie. Schliemann jeszcze
nigdy nie paci za
posiek tak wygrowanych cen. Przeyka to arcie z zupen rezygnacj. W tym
szalonym miecie
wida ju musi tak by. Tu zoto nie ma adnej wartoci, a zarazem jest
wartoci najwysz. Kto
wie, czy gospodarz nie wpakuje kuli protestujcemu gociowi w kruczcy odek.
W oddzielnym
kcie jadalni grano. Nie o bit monet, ale o zoty kruszec. Jaki przystojny
Hiszpan, ktry
wszystko przegra, zacz ebra midzy stolikami. Mwi, e jest godny i e
potrzeba mu
pienidzy na nocleg.
- Ile miae zota, kiedy tu dzi wieczorem zaszede? - spyta Schliemann.
- Nie wiem dokadnie, seor. Trzy czy cztery uncje w kawakach i woreczek
ziarna.
- Wszystko przegrae?
- Wszystko, inaczej przecie bym nie ebra. Trzeba byo przedtem naje
si i zapalcie za
nocleg, ale czowiek zawsze bywa mdry poniewczasie.
- Dlaczego grae?
- Bo mi to sprawia przyjemno, i to nawet o wiele wiksz ni kobiety,
ktrych tu zreszt
prawie nie ma; z tych kilku, co si tu krc, wszystkie s chore. Widzi pan, w
grze to jest pikne,
e zawsze ma si nadziej wygrania i pomnoenia swego majtku. Poza tym, gdybym
swe zoto
zachowa i z tego powodu zosta zamordowany albo okradziony, c by mi z tego
przyszo? A tak,
pozostaje mi chocia wspomnienie o przyjemnym prze yciu.
- Tak... Trzeba by... No dobrze, jeli mi obiecasz, e ju dzi gra nie
bdziesz, dam ci pi
dolarw. Bdziesz si mg naje tak, e pkniesz, a do tego napi si dobrego
wina, ile tylko wyr
trzymasz. Chyba znasz jakiego ziomka, co ci tak nie obedrze jak tutejszy
gospodarz? .
Ten to musia wpa na dobr y zota" - pomyla may Hiszpan, kiedy
uszczliwiony
opuszcza bud, aby znikn w mroku nocy. Niemal e mia racj, poniewa
Schliemann podczas
tej rozmowy wpad na pewn myl. Ciko jest spa przy haaliwej muzyce,
przeklestwach,
ktniach, chrapaniu i kaszlu. Jednak udao si Schliemannowi zasn, poniewa
dzie mia
bardzo wyczerpujcy. Szybko zapad w otcha fantastycznych snw.
Nagle zbudzi go dziki, nieartykuowany wrzask. Gryzcy czad ciska go za
gardo i zmusi do
zerwania si z legowiska. Poar! Poar! Na Boga! Poar w tym miecie z desek i
ptna!
Wikszo towarzyszy noclegu ju ucieka. Paru stratowanych i poranionych
grzebao si jeszcze
w wskich przejciach. Namiot obok hotelu pon jak spowita gstym dymem kupa
achmanw.
Ulica wiodca do rdmiecia wydawaa si podwjnym waem pomieni, z ktrego
dochodziy
nieustanne trzaski. Centrum miasta stanowio jedn rozwian i huczc pochodni.
W hotelu na gwnym placu wybuch poar - wysapa kto uciekajcy w stron
nie
zabudowanych placw do biegncego obok.
Pomie natychmiast obj schody, kto wie, czy ywa dusza stamtd usza.
- Co z Frankiem i Jimmym? Wzruszenie ramion.
- Uciekaj, prdzej!
Popdzili dalej. Robili to, co jedynie teraz byo suszne. Tylko ucieczka
z tego pieka moga
przynie ratunek. Schliemann pobieg za nimi. Ponce miasto oblao un ca
okolic. Samo
jednak coraz bardziej spowijao si w gryzcy, ostry dym, ktry dawi puca i
wyciska zy z
rozpalonych oczu. Byle dalej, dalej i wyej! Gra Telegraph-Hill. Wyej!
Stopniowo dym rzednia i
powietrze stawao si czystsze. Ale tym groniej i okropniej przedstawia si
obraz umierajcego
miasta.
Nastpnego dnia Schliemann jest ju w drugim centrum gorczki zota - w
Sacramento, gdzie
jego brat zdoby dobrobyt i umar. Ju wieczorem rozklejono na rogach ulic
drukowane ulotki.
Leay na stoach hotelowych i w rnych lokalach. Kto umia czyta, dowiedzia
si ze
zdumieniem i wyjania tym, ktrzy bd nie umieli czyta, bd nie znali
angielskiego jzyka, e
niejaki Henry Schliemann otwiera bank w murowanym budynku przy takiej to a
takiej ulicy i kad
ilo zota czy zotego piasku zakupuje albo za gotwk, pacc najwysze ceny
dzienne, albo
przyjmuje jako wysoko oprocentowany wkad. To bya wanie myl, na ktr
naprowadzia
Schliemanna rozmowa z Hiszpanem. Da kopaczowi zota pewn lokat i przechowa
mu z
trudem albo szczliwym trafem uzyskany dochd tak bezpiecznie, jak tylko
warunki krajowe na to
pozwalay. C warte jest zoto - myla Henryk - ktre tylko przy stoach gry
zmienia posiadaczy?
Zoto - myla dalej - musi pracowa. Musi pomaga w tworzeniu nowych moliwoci
pracy. Ten
kraj daje zoto w nie spotykanych dotd ilociach, ale sam poera to zoto jak
Kronos wasne
dzieci. Jakiej sumy potrzeba, aby odbudowa San Francisco? W cigu szesnastu dni
budowniczy
ma postawi nowy hotel na gwnym placu. W podobnym tempie ma powsta na nowo
mae
miasto. Kto teraz rozporzdza pienidzmi, moe w krtkim czasie pomnoy je i
zyska nie tylko
procent, o jakim fantazjowa Ludwik w swoim ostatnim licie".
Czy Schliemann wci jeszcze myla o maym Hiszpanie, ktry go wzruszy
swym losem, oraz
o tysicach innych poszukiwaczy zota, z ktrymi rozmawia? Chyba nie. Bo czy
Ameryka nie jest
krajem kuszcego zota, a zotodajny okrg Kalifornii czy nie stanowi jej
centrum? Pewno dla
innych i odbudowa miasta - no, to wszystko dobre i pikne, ale szybko zeszo na
prawie nieistotny,
drugi plan wobec myli o osobistym zysku, o nieskoczonym szeregu nowych i
nowoczesnych
moliwoci inwestycyjnych.
Czy awanturnikom z caego wiata da si wpoi myl o banku kopaczy zota?
Okazao si, e
tak. Bank Henry Schliemanna, najprostszy, poduny pokj, w ktrym dyrektor by
zarazem
urzdnikiem, wonym i strem, cieszy si wielkim powodzeniem, zwaszcza gdy
rozesza si
wie, e Schliemann uczciwie way i uczciwie paci i e prawie kady moe si z
nim rozmwi w
swym ojczystym jzyku, zamiast by zdanym na nieuczciwych tumaczy.
Schliemann musia co prawda sono zapaci za nauk i wiele oszukaczych
chwytw
dowiadczy na wasnej skrze, aby si na nie nie da nabra w przyszoci. Bank
by otwarty od
szstej rano do dziesitej wieczorem. Toczyli si do niego Hiszpanie, Wosi,
Niemcy, Rosjanie,
Polacy, Francuzi, aby pozby si troski o owoce swych trudw albo zamieni je na
brzczc
monet.
Kiedy zaczy si zarysowywa pierwsze wyniki nowego, niezwykego
przedsiwzicia,
Schliemann zachorowa na febr, co byo zjawiskiem pospolitym w bagnistej
dolinie Sacramento.
Do tego doczy si tyfus. Gdyby teraz pooy si do ka, czego pragn i co
waciwie powinien
by zrobi, caa jego dotychczasowa praca poszaby na marne. Zanimby zdy
wrci do zdrowia,
ju kto inny zebraby plon tego, co on posia. Nie mg zatem pozwoli sobie na
chorob. Tym
bardziej e nie mia zastpcy czy pomocnika, ktremu mgby zaufa. Kaza wic
wstawi ko do
jedynego pomieszczenia, jakie stanowio jego bank, jad chinin, jak kto inny
jadby cukier,
zaordynowa sobie surow diet, wlk si do stou, obsugiwa klientw i
zataczajc si wraca do
ka. I tak przez szereg dni, a uparta, stalowa sia woli przezwyciya
sabo ciaa. W podobny
sposb zwalczy i drugi atak febry. Atak ten stanowi jednak alarmujce
ostrzeenie, e wprawdzie
natur mona przezwyciy, ale dziaania jej praw zawiesi si nie da.
Waniejsza dla
Schliemanna bya jednak inna okoliczno: w grnej czci doliny Sacramento
otworzyy si nowe
zotodajne tereny. Schliemann zacz si obawia nadprodukcji zota i spadku
jego wartoci.
Zlikwidowa zatem swj bank i zrobi obrachunek. Z pidziesiciu tysicy
talarw, z ktrymi w
lutym 1850 roku przyjecha do Ameryki, zrobio si sto tysicy. Ani na moment
nie przysza mu do
gowy myl, e taki niezwyky zarobek - uwzgldniwszy nawet zwyczaje handlowe
owych lat i
owego kraju - moe budzi pewne wtpliwoci natury moralnej.
W podr powrotn wyruszy nie tylko z podwojonym majtkiem. Ogoszono
wiadomo, e
terytorium Kalifornii zostao decyzj Kongresu podniesione do godnoci
samodzielnego stanu i e
w zwizku z tym wszyscy, ktrzy w dniu 4 czerwca 1850 roku znajdowali si tutaj,
otrzymuj
automatycznie obywatelstwo Stanw Zjednoczonych Ameryki Pnocnej. W gruncie
rzeczy byo to
do obojtne dla Meklemburczyka, ktry kupcem zosta w Holandii, majtku
dorobi si w Rosji,
pomnoy go w Ameryce, a w Londynie czu si tak samo u siebie w domu jak w
Paryu.
Moe jednak - pomyla - bdzie z tego kiedy jaki poytek".

Nikt by Odysseusowi dotrzyma nie umia...
//. III
ROZDZIA TRZECI: HUTAWKA
1
Mona by powiedzie, e wszystko dzieje si jak zwykle. Jak zwykle statek
trafi na burz.
Schliemann uczepi si bariery i patrzy z przyjemnoci na szalestwo wiatru i
wody, ktre
pitrzyo potne, zielonkawe, szkliste, spienione gry i przerzucao parowiec z
jednej na drug.
Buja si to w gr, to znw w nastpnym momencie wali si w ziejc otcha
fal.
Podrnemu raptem przypomniao si wydarzenie z czasw szkolnych. Kiedy
nad jeziorem
Zierk wybudowano hutawk. dni wrae chopcy decydowali si z pewnym wahaniem
wej na
ni i dziwnie podnieceni pozwalali jej rzuca sob z ziemi pod niebo i spod
nieba ku ziemi. Teraz
ten okrt jest jak tamci chopcy na hutawce. Ale czy cae ycie nie jest tak
wanie hutawk: w
gr i w d, w gr i w d?
Letargiczny spokj, w jakim Schliemann zasta w Petersburgu swoje
przedsibiorstwo, wzburzy
go do gbi. Rosyjski rynek ju pierwszego dnia odczu, e Schliemann wrci i
dziaa. Jak wicher
przelecia przez dom, magazyn, port i kantor. Duga podr zaopatrzya go w nowy
zapas planw i
pomysw. Pobyt w krajach zamorskich przynis mas nowych kontaktw, a zdobyta
w Ameryce
praktyka przeksztacia metody dziaania.
Gdy w cigu kilku tygodni sprawy handlowe zostay pchnite na nowe tory, z
rwn energi
zwrci si Schliemann ku sprawom osobistym. Po pierwsze, zaj si regulowaniem
pomocy dla
rodziny i bliskich mu ludzi, udzielanej przez niego ju od czasw amsterdamskich.
Dotd zasiki te
byy niby rogi obfitoci, ktre niespodziewanie wysypyway swoj zawarto w
nierwnych
odstpach czasu i w niejednakowej iloci. Teraz to wszystko zostao zmienione na
stae renty. Nikt
nie mg powiedzie, e krewny lub przyjaciel modoci wielkiego Schliemanna z
Petersburga
cierpi niedostatek. Ale poniewa on sam, kiedy by w biedzie, zosta raz do
ywego uraony przez
pych i brak taktu ze strony ofiarodawcy - teraz, sam bdc dobroczyc,
zakada, e kadego
cechuje podobna wraliwo, i udziela pomocy w formie jak najdelikatniejszej i
zawsze przez
rozmaite banki w ten sposb, aby obdarowani nie wiedzieli o sobie nawzajem.
Zrobi tylko jeden wyjtek od tych zasad i w jednym tylko wypadku okaza
si wadczy,
mianowicie w stosunku do ojca. Wiedzia, e ojciec porednio ponosi win za
przedwczesn
mier Ludwika, a bezporednio obcia go naga mier Pawa. Myl Schliemanna
cigle
powracaa do tego despoty, zajtego wycznie sob, ktry wpdzi do grobu matk,
wygna go z
dziecicego raju i bez skrupuw, bez wahania pozostawi w ndzy. Gdyby nie
silna wola i wasny,
olbrzymi wysiek, nigdy by si z niej Henryk nie wydoby. Podobnie jak Ludwik i
Pawe, nie mg
myle o ojcu bez nienawici, ale w przeciwiestwie do braci prbowa
bezustannie tumi to
uczucie. Ten stary czowiek mg by po tysickro szubrawcem i zachowywa si
jak szuja, ale
mimo wszystko pozostawa ojcem, a obyczaje wszystkich czasw i wszystkich
narodw wymagaj
poszanowania rodzicw. Schliemann zgrzytajc zbami wydzierawi wic dla ojca
folwark w
Prusach Wschodnich, aby go wycign z atmosfery knajpy, nie licujcej z
godnoci rodziny
kupca hurtowego pierwszej gildii. Ponadto zacz regularnie przesya ojcu
znaczne sumy. Przy
pierwszej przesyce doda, co nastpuje: ...aby tak przyzwoicie urzdzi si w
okolicach Gdaska,
jak to przystoi ojcu Henryka Schliemanna, daj ci t sum do dyspozycji. Musz
jednak postawi
warunek, e od tej chwili bdziesz mia przyzwoitego sucego i przyzwoit
suc, e przede
wszystkim w twoim domu bd panoway porzdek i czysto, e talerze, pmiski,
filianki, noe i
widelce stale bd byszcze, e wszystkie podogi bd trzy razy na tydzie
szorowane i e
jedzenie bdzie u ciebie takie, jak u ludzi twojego stanu".
Dla kadego czowieka taki list byby obraz. Tote i ojciec odpisa z
oburzeniem: trzy strony
przeklestw i wymyla na niesynowskie, pozbawione szacunku zachowanie; dopiero
na czwartej
stronie byo podzikowanie za przesyk i proba, aby nastpna nastpia
niedugo. Wzruszajc
ramionami Schliemann odoy list do teczki, poniewa nie warto byo na
odpowiada, i wyda
swemu bankierowi odpowiednie polecenia.
Kiedy zaatwi i zabezpieczy rwnie rodzestwo przyrodnie, mg si
wreszcie zaj wasnymi
sprawami. Jego pozycja wymagaa reprezentacji. Innymi sowy, nie mona si byo
nadal obywa
bez pani domu.
Jego samotno domagaa si take obecnoci drugiego czowieka, ktry by
odnosi si do
niego przyjanie nie z uwagi na korzyci materialne, ale ze wzgldu na niego
samego. W zwizku
z tym znowu pomyla o dziewczynie, ktra ju przed dwoma laty wydaa mu si
odpowiednia i
ktra podobaa si rwnie jego siostrze.
Katarzyna Pietrowna yszina nie bya ani adna, ani bogata. Z gr na
fortepianie, tacem i
obcymi jzykami rwnie byo do krucho. Z tego powodu nie krcili si wok
niej adni
eleganccy porucznicy i inni panowie w byszczcych mundurach. Mimo to, gdy
Schliemann prosi o
jej rk, parokrotnie odpowiedziaa odmownie. Zapewne - myla Schliemann -
poniewa nie jest
ani bogata, ani adna, obawia si, e posdz j, i przyjmuje mnie z racji
mojego majtku. Taka
postawa wiadczy wanie o prawdziwej mioci, ktra tylko wstydzi si szczerego
wyznania". Z
podobn energi, jak stosowa w interesach, dy teraz do osobistego szczcia.
Ostatecznie Katarzyna wyrazia zgod i w padzierniku odby si lub
trzydziestoletniego
narzeczonego z osiemnastoletni oblubienic. Przyrzek jej uczyni j tak
szczliw, jak tylko po-
trafi tego dokona dobry m.
Znowu petersburscy rzemielnicy i kupcy mieli z powodu Schliemanna pene
rce roboty.
Wynaj cae pitro wspaniaej kamienicy: dwa salony i siedem pokoi z oknami
wychodzcymi na
eleganck ulic. Pi pokoi z kuchni i pomieszczeniem dla suby od strony
podwrza,
nalecego rwnie do mieszkania wraz ze stajni i wozowni.
Katarzyna wprowadzia si do wspaniaego apartamentu, jak gdyby to byo
czym samo przez
si zrozumiaym. Czy brat jej nie by wychowawc synw wielkiego ksicia?
Przesza si po
pokojach z powan jak zawsze twarz i nie znalaza ani jednego sowa uznania
lub podziki.
Kobieta, nie kochajc ma, tym wicej od niego wymaga, bo wspaniae ramy maj
uczyni
znoniejszym ycie, w ktrym nie moe si spodziewa prawdziwego szczcia.
Katarzyna nie
rozumiaa ani sowa, kiedy Henryk mwi jej o swoich interesach, a otwarcie
ziewaa suchajc jego
opowiada o obcych narodach czy literaturze. Kiedy za przypuszczajc, e
obczyzna jej nie
pociga, recytowa poezje Puszkina i Lermontowa, ktre polubi - po prostu
zasypiaa.
Ju od pierwszych dni wstrtem napeniay j wszelkie dowody uczucia i
czuoci.
Jeden jedyny raz sprbowaa zaj stanowisko w sprawach zwizanych z
interesami ma.
Zmar dyrektor filii Schliemanna w Moskwie i trzeba byo znale nastpc.
Katarzyna
interweniowaa na rzecz jednego z kandydatw na t korzystn posad.
- Niestety, Katarzyno, ju za pno - odpowiedzia m. - Stanowisko to
obsadziem, poniewa
inaczej w naszej filii w Moskwie zapanowaaby stagnacja, a to przecie jest
rwno znaczne z
cofaniem si.
Katarzyna zamilka, poniewa sprawa zostaa ju zaatwiona. Ale Schliemann
odnis wraenie,
e ona zacza si wreszcie interesowa jego troskami, i zadowolony cign
dalej:
- Mianowaem Juczenk i jednoczenie uatwiem mu wejcie do drugiej
gildii.
Katarzyna, ju z pewnym znudzeniem w gosie, zapytaa:
- A kto to taki?
- Czy zapomniaa? Juczenko by od lat sucym zmarego i wskutek tego
jest wtajemniczony
we wszystkie sprawy.
- Ale, Henryku, to niemoliwe! Boe! Lokaj na takim stanowisku! Czowiek,
ktry jeszcze
niedawno by paszczynianym chopem! Nie mwic ju o tym, e zdradzasz
przeraliwy brak
poczucia wiadomoci stanowej, mon Dieu , ale co na to powie mj brat? A jak
dowie si o tym
jego cesarska wysoko? Nie do pomylenia! Kompromitujesz nas przed caym
wiatem! Ale
nawet pomijajc to, przecie sucy nie da sobie rady. On ci zrujnuje.
Wybacz, moja droga, ale mylisz si pod kadym wzgldem.
Moje poczucie stanowe nie jest mniej wraliwe ni twoje, tylko e ja honor
stanu widz w
dzielnoci i uczciwoci jego przedstawicieli, nie za w odziedziczonym nazwisku
albo w worku
penym zota. Wielki ksi moe rwnie dobrze jak wczga by przestpc czy
rabusiem.
Szacunek dla nazwiska Schliemann gwarantuj ja sam. I nie potrzebuj do tego ani
twojego brata,
ani jego cesarskiej wysokoci. Po drugie, dlaczego nie powinienem mianowa
Juczenki na miejsce
Matwiejewa, skoro on si do tego nadaje? Z dobrego sucego moe by dobry
dyrektor. Na
odwrt jednak nie zdarza si nigdy. Ale zostawmy to - zmieni temat. - Ciesz
si, e wreszcie
wykazaa zainteresowanie moimi metodami pracy. Czy pozwolisz, e ci opowiem,
jak zamierzam
rozwin moskiewsk fili?
- Ach, prosz ci, Henryku, nie rb tego! Przypominam sobie wanie, e
umwiam si z
modystk, ktra na pewno czeka na mnie.
Nie, to maestwo byo czym cakowicie rnym od szczerej wsplnoty i
wzajemnej wymiany
myli. Szybko stao si tylko zwykym przebywaniem obok siebie. W rezultacie,
chocia nowy,
wspaniay dom pozosta, ale by pozbawiony ciepa i przytulnoci. Nic nie mia
do ofiarowania
swemu panu i dlatego Schliemann tym namitniej oddawa si interesom. Jakkolwiek
zawsze jego
specjalnoci byo indygo, zwraca teraz oczy w kadym kierunku, gdzie byo co
do zarobienia.
Zaprztnity ustawicznie chci zarobku, nie spostrzeg, e wielokrotnie
wyzbywa si solidnej
postawy powanego kupca i stawa si czowiekiem interesu bezustannie
zmieniajcym kierunek.
Gazety poday krtk notatk, e przygotowuje si nowy kodeks. Zarwno
prawnicy, jak ludzie
majcy z jakichkolwiek powodw do czynienia z kodeksem, ywo si tym
zainteresowali. Take
wszyscy kupcy czytali i dyskutowali o nim, poniewa i dla nich niejeden przepis
prawny posiada
wielkie znaczenie. adnemu z nich jednak nie przyszed do gowy taki pomys jak
Schliemannowi,
ktry przede wszystkim pomyla o tym, e nowy kodeks musi by wydrukowany i
rozpowszechniony. Zebra informacje, skalkulowa wkady i zyski i zgosi
rzdowi gotowo
dostarczenia papieru na zamierzone wydawnictwo. Poniewa jego oferta bya
pierwsz, a poza
tym na korzystniejsze nie mona byo liczy - natychmiast udzielono mu
zamwienia.
Pewnego razu sta Schliemann wieczorem przy oknie. Moe myla o
przyszoci, moe
wspomina ojczyzn, moe zastanawia si nad tym, w kogo wda si spodziewane
dziecko - w
niego czy w Katarzyn. Wtem spostrzeg, e na pnocnym skonie nieba rozlewa
si jaka
pospna czerwie. Czyby zorza polarna? Chyba nie - ponie zbyt nisko i zbyt
jaskrawo. I przecie
zorza polarna nie wystpuje o tej porze roku. Wzrastajcy niepokj na ulicy
wskazywa, e musi to
by co innego.
Schliemann otworzy okno i rzuci pytanie przechodniom.
- Pal si doki w Kronsztadzie! - odpowiedziano.
Schliemann zacz chodzi po pokoju tam i z powrotem. Jeeli poar wida z
odlegoci
przeszo piciu mil, to musi on by olbrzymi. Jutro wszystkie doki stan si
kup popiou.
Olbrzymie straty? Ndza i niedola w najrniejszej postaci jako naturalne
konsekwencje
katastrofy? Moe ludzie gin w tych pomieniach? adna z tych tak oczywistych
refleksji nie
przysza na myl Schliemannowi. Moe zreszt mimochodem pomyla i o tym, ale
przede
wszystkim zastanawia si, e jeeli jutro doki ulegn zagadzie, to pojutrze
trzeba bdzie
zaczyna ich odbudow, poniewa s jedn z ttnic wielkiego organizmu Rosji.
Jest to tym
waniejsze, e grozi bliskie niebezpieczestwo, wojny.
Poar, ktry stanowi narodowe nieszczcie, a moe nawet klsk, dla
niego jako kupca by
okazj do zrobienia wspaniaego interesu. Zasoni okno stor i zacz rachowa.
Od wczesnego
ranka w jego magazynach rozpocza si gorczkowa praca. Tam gdzie dotychczas
pitrzyy si
najrozmaitsze towary, teraz leay stosy desek i budulca. Poza tym prowadzi
normalne interesy,
ale we wci rosncej skali. W samym tylko roku 1853 przypyny trzydzieci
trzy okrty z
adunkiem dla Schliemanna. Z samego tylko Krlewca i Kajpedy szy poprzez
granic rosyjsk
tysice wagonw towarowych. W tym roku obrt wynosi milion srebrnych rubli
miesicznie. Gdy
zagroenie wojn wzmogo si, obroty wzrosy. Pierwszy dzie pracy nowego roku
przynis w
cigu p godziny na transporcie wgla zysk w wysokoci szeciu tysicy
czterystu talarw. Czysty
dochd tego roku mona byo lekko ju w styczniu oszacowa na dwiecie tysicy
rubli.
Ale prowadzenie przedsibiorstwa i robienie pienidzy nie wystarczyo ju
temu czowiekowi
osigajcemu coraz wiksze sukcesy. Nauczy si on w cigu czterech tygodni
swoj wasn
metod jzyka szwedzkiego, polskiego, a nastpnie duskiego i soweskiego. Po
c to nowe
odwracanie uwagi, to nowe napicie wszystkich si psychicznych i fizycznych? Aby
si oderwa od
czego, wok czego krc si myli w jakim diabelskim mynie - od maestwa z
Katarzyn.
Nie ma ju adnych wtpliwoci - ona kocha tylko pienidze swego ma i
dy wycznie do
zaspokajania wasnych zachcianek, ktre zbyt ju czsto wyraaj si w postaci
zych humorw i
kaprysw. Nic j nie obchodzi jego kupieckie powodzenie i kopoty. Czy m jest
zadowolony, czy
zmartwiony, to dla niej najzupeniej obojtne. Wsplnot zastpi antagonizm.
Katarzyna ywi
przekonanie, e urodziwszy maego Siergieja, zrobia ze swej strony wszystko, co
naleao. Tak
samo nie rozumie, e m pragnie mie wicej dzieci, jak i tego, e potrzebuje
czuoci. Prby
doprowadzenia do wzajemnego zblienia s dla niej wyranie przykre.
Co dla niego byo biae, to dla niej czarne, przy czym jej sprzeciw
wypywa z czystej przekory.
Schliemann cierpia niewypowiedzianie. Zapytywa listownie tych niewielu ludzi,
ktrym ufa -
przyjaci i siostry - czy uwaaj za moliwe, e to on ponosi win za te
nieporozumienia i
codzienne sprzeczki. Odpowiadano mu ostronie; e jest to moliwe. Starano si
wyjani mu, e
jego stosunek do innych ludzi oraz ich ycze bywa nieco twardy, e co
despotycznego tkwi w
jego charakterze. e moe bywa za mao uprzejmy, za mao wnika w psychik swej
ony, e on,
czowiek bogaty, ktry czsto bywa rozrzutny, staje si nieraz zbyt oszczdny -
eby ju nie
powiedzie skpy, kiedy wchodz w gr potrzeby Katarzyny. Zmieszany, czyta
Schliemann te
ostrone zarzuty i stwierdza, e Katarzyna wysuwa podobne, tylko w o wiele
ostrzejszej formie.
Czy to prawda, e jest skpy? Przypomnia sobie, jak ostro kwestionowa rachunki,
kiedy byy za
due bodaj o pi kopiejek. Ale z drugiej strony, czy oglda si na setki, a
nawet tysice, jeli
wchodzia w gr kwestia prestiu, wzgld na przysze korzyci albo wreszcie
poczucie, e trzeba
komu okaza pomoc? Czy to prawda, e jest zbyt wielkim despot? Przypomniay mu
si rne
listy handlowe, w ktrych wymyla na nieporzdek, chaos i niesprawiedliwo.
Ale czy mona
tolerowa takie rzeczy bdc skrupulatnym i przyzwoitym czowiekiem?
A czy to prawda, e zbywa mu na uprzejmoci i wnikaniu w cudze yczenia i
nastroje? Tak -
pomyla - to prawda bez adnych zastrzee".
Natychmiast wsta i sprbowa pogawdzi z Katarzyn o jakim przyjciu,
powiedzie jej
komplement na temat wygldu jej sukni, adnego uoenia kwiatw, gustownej
biuterii. Ale na to
wszystko byo ju za pno. W odpowiedzi zgania jego nieuwag na owym przyjciu,
wyliczya
nowe stroje znajomych pa, gdy ona tymczasem musi, na skutek brudnego skpstwa
ma,
wkada dwa razy t sam sukni. A ju co si tyczy jej klejnotw, to s
beznadziejnie niemodne.
Schliemann pomyla, e jej umiech i uznanie uda mu si kupi za pienidze. Nie
mona byo
tego zrobi inaczej, jak dajc jej dwiecie pidziesit tysicy frankw na
spdzenie zimy we
Francji. Ale zaledwie przyjechaa do Biarritz, ju telegrafowaa po dalsze sumy,
poniewa
niepodobna byo dopiero co kupionych w Paryu rzeczy nosi w Biarritz, w o wiele
bardziej
wiatowej i modnej miejscowoci ni stolica.
Dobro i ulego nie zdoay przywrci tego, czego w zasadzie nigdy nie
byo, a jeszcze mniej
pomagay groby i ostre sowa. C wic dziwnego, e w takich okolicznociach
energia
Schliemanna kierowaa si wycznie na sprawy zawodowe, pochaniajce kad
minut, ktra
mogaby by w innych warunkach spdzona w domu.
2
Dawno przewidywana wojna wybucha jesieni 1854 roku. Schliemann znajdowa
si akurat na
wielkich targach indygo w Amsterdamie i ca swoj gotwk, wynoszc sto
pidziesit tysicy
talarw, woy w ten towar. Przewidywa, e indygo - wobec zamknicia
wszystkich rosyjskich
portw na skutek wojny - bdzie musiao silnie zwykowa. W drodze powrotnej
wstpi na jedno
popoudnie do Kalkhorst. Pierwszy raz odwiedzi strony ojczyste i cae grono
kuzynek i modych
on kuzynw przysuchiwao mu si niczym uczonemu profesorowi. Zofia, ktra go
nie zapomniaa,
suchaa go z najwiksz arliwoci. Trzydziestodwuletnia panna nie miaa ju
wielkich szans
wyjcia za m. Ale gdy Henryk wzi j pod rami i poprosi, aby go
odprowadzia do
Boltenhagen, zaczerwienia si jak siedemnastolatka i powiedziaa, e dla
onatego mczyzny i
niezamnej kobiety jest to niestosowne, choby nawet byli kuzynami. Poniewa
kuzyn przez ten
czas sta si wiatowcem, przeszed nad. tym z umiechem do porzdku. Kiedy
siedzia w
wagonie, pomyla z niechci o pruderii Zofii. Ale pomyla rwnie i o tym, e
gdyby si by z ni
oeni, byby znacznie mniej nieszczliwy, a moe nawet znalazby szczcie w
tym maestwie.
W pierwszych dniach padziernika, bdc w Krlewcu, jak zwykle zatrzyma
si w Hotelu
Pruskim. Nastpnego dnia mia ruszy w dalsz podr, poniewa jego parowce
skierowano do
Kajpedy, skd towary miay by przetransportowane drog ldow do Petersburga.
Prawdopodobnie agenci Schliemanna w Kajpedzie, firma Meyer i Spka", ju
zaatwili spraw
przeadunku, ale poniewa zboczenie tam nie bdzie stanowio znaczniejszej
straty czasu - nie
zaszkodzi samemu sprawdzi, czy wszystko jest w porzdku. Kiedy Schliemann
nastpnego dnia
po doskonale, jak zawsze, przespanej nocy odsun zason w oknie - wzrok jego
pad na wie
Zielonej Bramy. Widzia j ju nie jeden raz, ale nigdy przedtem nie zauway na
niej napisu wiel-
kimi, zotymi literami, ktre byszczay teraz w promieniach porannego soca.
Vultus fortunae variatur imagine lunae;
crescit, decrescit, constans persisteie nescit
- przeczyta Schliemann i zaduma si. Czy skpe pozostaoci aciny z
czasw dziecistwa
wystarcz do przetumaczenia tych sw? Podmiotem musi by Vultus fortunae -
oblicze szczcia
zmienia si jak ksiyc, to ronie, to go ubywa. Staym by nie moe. Ale jeeli
drugie zdanie
odnosi si do ksiyca? Wtedy za miast ono" powinno by on". Wszystko jedno -
nie oznacza to
adnej zmiany sensu. Nagle przeszo go mrowie - szczcie jest niestae? W
kadym razie
wskazuj na to niezliczone przykady - i to wanie z ycia kupieckiego.
Przebiegy mu przez gow
popltane w pamici wiersze o Polikratesie, ktry by tak bezmiernie szczliwy,
e przyjaciele
unikali go bojc si zazdroci bogw.
Szczcie zaczo si w Amsterdamie w 1841 roku i pozostao mu wierne ze
staoci, ktra
teraz przeja groz tego czowieka zawsze i wszdzie szczliwego. To przecie
ju trzynacie
lat, bo dzi mamy czwartego grudnia 1854 roku! Przez trzynacie lat wszystko
szo dobrze, czego
tylko dotkn rkami. Rkami, ktre jak u krla Midasa zamieniay w zoto
wszystko, czego
dotkny. Trzynacie lat bez najmniejszych nawet nawrotw dawnego niedostatku,
bez
jakiegokolwiek niepowodzenia. Nawet beznadziejnie przegrane sprawy obracay mu
si w kocu
na dobro.
Vultus fortunae variatur.
Oblicze fortuny jest zmienne.
Dreszcz, jak w ataku gorczki, wstrzsn Schliemannem i gdy podczas
niadania par
znakomitoci pruskiego miasta przysiado si do niego, rozpytujc o perspektywy
wojny krymskiej,
odpowiada z roztargnieniem i nie cakiem dorzecznie.
- Co si dzieje ze Schliemannem? - mwili znajomi, kiedy si uda na
poczt. - Czyby si w
co zbytnio zaangaowa i po pad w trudnoci w zwizku z wojn? Nie byoby si
czemu dziwi,
znajc jego ryzykanck yk.
- Nawet najmdrzejszy moe popeni omyk - mrukn tajny radca handlowy
Nottebohm, a
przyjaciele kiwali potakujco gowami. e sprawy Schliemanna przedstawiaj si
kiepsko, byo dla
nich jasne.
Skutkiem niepokoju spowodowanego wizj ustpujcej peni ksiyca
wewntrzne drenie
udzielio si rkom i caemu ciau. aden jednak wypadek obaw nie potwierdzi.
Minli Tyl -
Schliemann sprbowa zasn.
Przystanek za Tyl. Wyrwa go ze snu jaki pomruk, jak gdyby wzburzonego
tumu. Istotnie,
spostrzeg gromady ludzi - mczyzn, kobiet i dzieci - z przygnbionymi twarzami,
na ktrych
wida byo lady nie przespanej nocy. Ten z wzekiem na plecach, inny z klatk
na ptaki w rku,
jeszcze inny z krzesekiem czy jak skrzynk pod pach. Zamani i zrozpaczeni,
opowiadali, e
ostatniej nocy Kajpeda si spalia. Wicher pnocny pdzi ogie z domu na dom,
z ulicy w ulic.
Nie pozostao nic prcz kupy dymicych zgliszcz.
A zatem piorun uderzy. Wic to jest to. Decrescit. Staym ono czy on by
nie moe. W mylach
kooway uparcie dwie linijki aciskiego wiersza. Ten krccy si myn nie
przepuszcza adnego
innego sowa.
Dylians zatrzyma si przed Kajped. Schliemann wysiad i energicznym
krokiem poszed do
miasta. Nie moe by adnych wtpliwoci - tu czeka na niego druzgocca
wiadomo.
Pogorzelcy mwili prawd: Kajpeda przestaa istnie. Na ulicach sterczay
osmolone mury
parterowych domkw, a spomidzy pogorzelisk wznosiy si wysoko kominy jak
kolumny
grobowcw, wiadectwo nietrwaoci wszystkiego, co ziemskie. Tu i wdzie jaki
mczyzna czy
jaka stara kobieta grzebali wrd ruin poszukujc resztek utraconego mienia. Tu
i wdzie
niebieskawy pomie liza szcztki belek, tu i wdzie co si jeszcze walio.
Gorzka, gorca wo
pogorzeliska dawia puca.
Wszdzie widok by podobny - nawet wok portu. Schliemann rozglda si
za swym agentem.
Tu gdzie musi przecie by. Oto i jest - tam troch dalej. Grzebie w popiele jak
ebrak szukajcy
skarbw. Czy to aby ten sam czowiek, ktrego tyle razy widzia w wietnie
skrojonym, czarnym
garniturze, z nieskazitelnie bia kamizelk, ze zot dewizk od zegarka? Czy
to ten zgarbiony,
postarzay czowiek w achmanach wypoyczonych chyba od stracha na wrble?
- Czy pan jest naprawd Meyer?
- Tak by si zdawao - odpowiedzia czowiek zamanym gosem. Schliemann
nie odway si
wypytywa go ani te prze rzuca winy za swoj strat na barki nieszczliwca.
Ale czy w porcie
nie stoj okrty? Czy nie jest moliwe, e szczcie raz jeszcze...?
- A mj transport, panie Meyer?
Zmczonym gestem kupiec wskaza na tlejce zgliszcza. Nagle ruchy jego
stay si wadcze, a
gos ostry.
- Voila, monsieur , oto moje magazyny.
I wybuchn gonym urywanym kaniem.
Schliemann z trudem odcign go od ruin i uspokoi.
- Napisz jeszcze do pana, panie Meyer - powiedzia cicho i poszed powoli
z powrotem przez
umare miasto w kierunku zaimprowizowanej stacji dyliansw. Tu podawano herbat.
Ludzie
siedzieli i omawiali nieszczcie Kajpedy. Schliemann w roztargnieniu zamiesza
herbat w
filiance. Nie myla ju o tym, co si stao. Lamenty i skargi nic nie pomog.
Kupiec Henryk
Schliemann rachowa. Sto pidziesit tysicy talarw tkwicych w spalonym
adunku statkw
przedstawiao zarobek omiu i p roku niestrudzonej i wytonej pracy.
Pienidze przepady, ale
czy przez to osiem lat trzeba spisa na straty, jako lata daremnego trudu? W
adnym wypadku.
Pozostaj nie tylko dowiadczenia, jakie zdoa zebra - pozostaje jeszcze co
bardziej
zasadniczego - zdobyte dobre imi. Ten Schliemann, ktry w padzierniku 1854
roku musi
zaczyna od pocztku, to ju nie ten sam, ktry w styczniu 1846 roku przyjecha
do Rosji. Tamten
by nie zapisan kart - ten stanowi pozycj w caym wiecie handlowym.
Do tego naley jeszcze wzi pod rozwag jedno. Poniewa wojna znajduje
si dopiero w swej
fazie pocztkowej i wszelkie handlowe stosunki stay si tym samym tak dalece
niepewne, e
nawet najzrczniejsi kupcy nie s w stanie przewidzie, jak si uo -
Schliemann ani jednego
funta jakichkolwiek towarw nie dosta na kredyt. Za wszystko paci gotwk.
Dlatego te obecnie
nie ci na nim adne zobowizania. Nigdzie i wobec nikogo.
Niech nawet bdzie strata olbrzymia - pozycje aktyww, jakie mona jej
przeciwstawi, czyni j
znon. Kwitncy interes w Petersburgu cznie z fili w Moskwie, ani kopiejki
dugw, solidna i
znana firma, na ktr kady poyczy dan sum - a gdyby w Rosji nikt tego nie
chcia lub nie
mg zrobi, to przecie amsterdamscy czy hamburscy Schroderowie bd sobie
poczytywa za
zaszczyt udzielenie pomocy swemu niegdy podopiecznemu, a teraz przyjacielowi.
Tak wic
stopniowo blady i ciemniay zote litery z Zielonej Bramy widniejce dotd na
horyzoncie myli.
Niech bdzie! Dopiero w nieszczciu uwidocznia si prawdziwa sia. Z
niezachwian energi
zacznie od pocztku. Aczkolwiek jest poszkodowany, to przecie zrujnowany nie
jest.
Zdecydowanym ruchem odoy yeczk i zbliy filiank do ust. Fe,
zaledwie letnia!
Niepodobna pi takiego wistwa.
- Prosz o herbat, ale gorc.
Rozejrza si po wiejskiej chaupie, w ktrej roztasowali si podrni
pomidzy kilkoma
rodzinami pogorzelcw. Jaki tgi mczyzna lat okoo czterdziestu siedzia
otpiay i apatyczny
na swoim toboku i jcza monotonnie:
- Mj pikny dom! Dopiero w zeszym roku go wybudowaem! Przepad! Diabe
tak zrzdzi. A
Bg sta obok i mia si w kuak.
ona pocigna go za marynark.
- Nie grzesz, mu. Gotwk udao ci si uratowa. ycie take
uratowalimy. Pomyl o
ssiadach. Oni stracili wszystko, nawet najmodsze dziecko im si spalio.
M opdza si przed ni z niechci.
- Zostaw mnie w spokoju! Och, mj dom, mj pikny dom! Kosztowa trzy
tysice talarw
gotwk. Mj dom, mj dom!
Schliemann zerwa si oburzony i zawoa do stkajcego jegomocia:
- Wstydziby si pan powtarza w kko swoj piosenk! Paska ona ma
racj. Powinien si
pan cieszy i by wdziczny losowi, e pan tyle uratowa.
Czowiek spojrza krzywo zielonkawymi oczami na obcego przeszkadzajcego
mu w biadaniu,
ktremu si oddawa z takim upodobaniem.
- Dobrze panu gada - mrukn ze zoci. - Zatrzyma si pan tu
przejazdem, na pi minut, i
pojedzie pan dalej. atwo panu nas pociesza. Ju z daleka mierdzi pan
pienidzmi. Tam do
licha, jest pan bezczelny i arogancki. Podrwiwa z nas, nie szczliwych!
Gotw do bjki, zerwa si z miejsca i ruszy na obcego wygraajc
piciami.
- Arogantem pan jeste, czowieku! - zawoa Schliemann, w ktrym
rozdranienie z powodu
nieustajcych narzeka tamtego przerodzio si w gniew. - Mae si pan jak
dziecko, ktremu
zabrano lalk, zamiast zakasa rkawy i zabra si do stawiania nowego domu.
Jczy pan z
powodu straty trzech tysicy talarw. A czy pan wie, ile ja straciem przy
poarze Kajpedy? Sto
pidziesit tysicy talarw i nie uratowaem adnej gotwki tak jak pan.
Zdumiony czowiek opuci rce. Ale ostatnie sowa byy dla niego czym
niepojtym. Z
wciekoci plun w twarz t liczb obcemu.
- Pan jest zapewne Grimmem we wasnej osobie, ktry przy jecha tu, aby
nam opowiada bajki.
Niech pan askawie powie, kim pan jest, e pan ciska takimi liczbami? Moe pan
jest Rot szyldem?
- Jestem Henryk Schliemann z Petersburga i moje sto pidziesit tysicy
talarw poszy z
dymem u mojego agenta Meyera, ktrego pan zapewne zna. egnam pana.
Schliemann, wcieky, odwrci si i jednym haustem wypi herbat. Kiedy w
izbie zapanowa
spokj i kierownik wezwa do przygotowania si do odjazdu, jaki mody czowiek,
rwnie jeden z
pogorzelcw, podszed do Schliemanna.
- Przepraszam pana, czy pan naprawd nazywa si Schliemann?
- A pan moe przypuszcza, e si stroj w cudze pirka? Dzi zreszt nie
jest ju szczeglnym
wyrnieniem nosi to nazwisko. Doprawdy nie wiem, co pana to obchodzi. Prosi
mnie o
wsparcie w tej sytuacji nie na wiele si zda.
- Czy moglibymy wyj na chwileczk na dwr? Nie chcia bym, aby tamten
sysza.
Schliemann przyjrza si badawczo modemu czowiekowi. Mia mdre i
uczciwe oczy.
- Dobrze... chodmy... A wic czego pan chce?
- Panie Schliemann, jestem, a moe raczej trzeba powiedzie byem,
pierwszym subiektem
firmy Meyer i Spka", zreszt dopiero od p roku, tote nie miaem jeszcze
zaszczytu pana u nas
widzie. Kiedy paskie parowce przypyny, nasze spichrze byy a po same dachy
tak zapchane
towarem, e nie byo miejsca ani na jedn beczk indygo. Poniewa pan Meyer
akurat by w
podry, nie mogem zapyta go o wskazwki i kazaem na wasn odpowiedzialno
zbudowa
prowizoryczn szop na paski towar, tu przy grobli portowej. Tam te zosta
zoony.
Wie pan ju zapewne, e poar wybuch w naszym magazynie i zosta
rozniesiony pnocnym
wichrem na cae miasto. Skutkiem tego ocalaa tylko jedna drewniana szopa na
pnoc od
magazynu, ta, w ktrej zoono wanie paski towar. Ley on tam dotychczas.
Jest pan jedynym
czowiekiem, ktremu wszystko ocalao.
Schliemann zatoczy si i opar na ramieniu modego czowieka, ktremu zy
stany w oczach.
- Panie Schliemann, prosz siada! Odjedamy! Schliemann wyprostowa si.
Gos jego
brzmia rzeko i dwicznie:
- Prosz poczeka, bd gotw za p godziny. Chodmy, kochany mody
przyjacielu.
Cay nastpny okres, a do zakoczenia wojny, stanowi dla Schliemanna
jedno pasmo
gorczkowej dziaalnoci. Inaczej ni dotychczas zacz uywa szczcia, ktre
go znowu nie
zawiodo. Sta si innym czowiekiem, sta si graczem. Jak gdyby ogarna go
nagle
oszaamiajca namitno hazardu. Sta si czym, czym nigdy przedtem nie by, a
teraz nie
obawia si zosta - spekulantem. Mczya go myl o jakim nowym poarze, ktry
zniszczy jego
majtek, orkanie, ktry rozbije jego okrty, o innych ywioowych katastrofach i
dlatego czsto bez
namysu stawia cay swj majtek na jedn kart.
Drobnomieszczanin nie martwi si tym, e gdzie daleko w Turcji narody
wymordowuj si
wzajemnie. Wielkiego kupca, Henryka Schliemanna w Sankt Petersburgu, nie
wzruszyo to, e na
Krymie szalej furie wojny.
Poruszyo w nim to jedn tylko yk - pd do spekulacji, ktra nawet z
ndzy i krwi usiuje
zrobi brzczce zoto. Odoy na bok swoje ulubione indygo i handlowa
wszystkim, czego
potrzebowa kraj prowadzcy wojn, odcity przez zerwanie stosunkw z Angli i
Francj od
rde zaopatrzenia. Sprowadza saletr, proch i ow dla armii oraz wszystko,
czego potrzebowaa
ludno: wen, pszenic, herbat. Moe czasem, ale tylko czasem, przychodzio
mu na myl, e
jest teraz rosyjskim kupcem, ktry musi swojej nowej ojczynie pomaga w jej
cikim pooeniu.
Na pewno doczy si musiay zupenie inne rozwaania. Obecnie pojmowa swj
zawd
zasadniczo inaczej ni dawniej - wycznie jako rodek do osignicia celu. jak
dugo wojna bdzie
trwaa, nie porzuci swego zajcia, poniewa nie chce, aby kto inny zbiera owoce
z drzewa pracy
caego jego ycia. Musi wic wytrzyma a do koca wojny. Aby pniej by
rzeczywicie wolnym,
nata wszystkie siy, chcc zarobi, ile si da.
W roku 1856 wojna zbliaa si ku kocowi. Zaledwie nadeszy pierwsze
wiadomoci o
rozpoczciu rokowa pokojowych, Schliemann zaprosi do siebie panw Pappadakosa
i Vimposa,
dwch modych ateczykw studiujcych teologi w rosyjskim seminarium. By to
pierwszy krok do
nowego ycia, ktre miao zastpi dotychczasowe, odczuwane ju jako ciar.
I nagle ten wielki kupiec, nie posiadajcy ani minuty wolnej, zacz
dysponowa znacznymi
zasobami czasu: uczy si jzyka nowogreckiego. Oczywicie wasn metod, z
nowogreckiego
wydania: Paul et Virginie", sowo po sowie porwnujc je z francuskim
oryginaem, aby unikn
mudnego kartkowania sownika. Po przyswojeniu sobie jzyka nowogreckiego w
cigu
normalnych dla niego szeciu tygodni zacz studia nad staro-greckim, do ktrego
tskni od
dziecistwa, na ktrego dwik paka jako chopiec. Jednake, jako czowiek
dorosy, nieraz
powtpiewa, czy si go zdoa nauczy.
Po upywie kilku tygodni napisa ju po grecku list do wuja w Kalkhorst,
poniewa tam u niego w
ogrodzie posysza po raz pierwszy ten jzyk od kuzyna uczszczajcego do tercji.
Napisa do
kandydata nauk, Andressa, ktry w Neustrelitz mozol nie pomaga prywatnymi
lekcjami tpym i
lnrwym uczniom i bez pomocy z Petersburga dawno zapewne umarby z godu, Pisz
do ciebie,
drogi wuju, w jzyku moich marze i snw". Prosz mi wierzy, e zawsze, w
najciszych
godzinach, dwiczay mi w uszach te boskie heksametry, brzmiaa poezja
Sofoklesa".
Mg napisa te listy, poniewa klasyczny, martwy jzyk przyswaja sobie
tak samo, jak gdyby
to by jzyk ywy. Czsto spotyka si z tym, e ci, co przez osiem lat uczyli
si w gimnazjum greki
i opanowali niezliczone reguy gramatyczne oraz wszelkie formy do najrzadszych
wyjtkw
wcznie, zaledwie potrafili zbudowa z sensem jakie zdanie, nie mwic ju o
prowadzeniu
rozmowy, Schliemann natomiast uwaa, e gramatyki najlepiej uczy si ubocznie
z lektury i e
tylko w praktycznym uyciu jzyk moe odsoni cay swj urok.
ony i swego jednorocznego syna prawie nie widywa. Nieliczne wolne chwile
spdza w
gabinecie i studiowa grek. Niedziele od wczesnego witu do pnej nocy
powica swoim
wymarzonym studiom. Zeszyt po zeszycie wypenia si zdaniami, ktre stanowiy
wiczenia, a
niezalenie od tego byy najpoufniejszymi zwierzeniami. Dla przyjaci i
znajomych pozosta
Schliemann zdolnym kupcem, ktremu powiodo si w yciu, dla rodziny -
udzielajcym chtnie
pomocy krewniakiem, dla ony - skpym tyranem, dla syna - obcym. W zeszytach
greckich
przemawia ten, ktrego nikt nie dostrzega, a nawet nie potrzebowa: Pragn
jecha do Grecji.
Tam chciabym y. Jak to moliwe, eby istnia na wiecie taki wspaniay jzyk!
Gdybym nie mg
mieszka w Grecji, najchtniej osiedlibym si w Meklemburgii i zosta rolnikiem.
Gdyby Kalkhorst
albo Ankershagen byy na sprzeda - kupibym je. Ale musiabym najpierw poby
tam z p roku na
prb, aby si przekona, jak bd znosi takie w gruncie rzeczy bezczynne ycie.
Mam ju po
uszy kamstw i oszustwa, jakie wci napotykam. Dlatego te, gdy tylko
zlikwiduj tu moje interesy,
pojad do Grecji. Tam filozofia i archeologia zajm mnie na dugo i z poytkiem.
Nie mog duej
znosi takiego ycia, penego irytacji. Musz poegna si z handlem. Chc
przebywa na
wieym powietrzu razem z chopami i wrd zwierzt. Ze wzruszeniem myl o
ogrodzie, w
Ankershagen, o kwiatach, gruszkach, czereniach, jabkach, liwkach i agrecie,
o wielkiej lipie, na
ktrej wyciem swoje inicjay, o wiey kocielnej, ktr uwaaem za najwysz
na wiecie. Wiem,
e jestem skpy i chciwy. Musz si zmieni. Przez cay czas wojny mylaem
wycznie o
pienidzach. W kad niedziel mog wypoczywa przy boskich dzieach Homera i
mowach
Demostenesa, ktre wstrzsay Akropolem. Wiem, e mwi: Pilnuj, szewcze,
kopyta. Ale ja ju
nie chc duej by kupcem. W wieku, w ktrym inni ucz si w gimnazjum., ja
byem
niewolnikiem. Dopiero majc okoo dwudziestu lat zaczem si uczy jzykw.
Dlatego brakuje mi
zasadniczych podstaw. Uczonym nie bd nigdy, ale chciabym troch nadrobi
braki. Moim
pragnieniem jest wreszcie naprawd studiowa. I w tym caa moja nadzieja. Dzie
i noc trawi mnie
niepokj, e poar mgby zniszczy moje indygo, a wtedy cae moje ycie
okazaoby si
niepotrzebn mk. Musz wyjecha. Chc y dla nauki, ktr tak kocham".
Schliemann mia przy tym dwa cele. Dy do jednego, to znw tskni za
drugim. Z jednej
strony nci go powrt do raju dziecistwa z cieniem wiey kocielnej i starej
lipy, z drugiej -
wyniony raj modoci, Grecja i nauka.
Ale los jeszcze raz spowodowa zwok. Kryzys handlowy przytrzyma
zmczonego interesami
czowieka jak gdyby w elaznych kleszczach. Sta si ofiar kryzysu oznaczaoby
przymusow
rezygnacj z nowego ycia, zanim si je w ogle rozpoczo.
Ale mimo pokrzyowania swych planw Schliemann bierze lekcje aciny u
profesora von Muralt,
poniewa przez lata ogarnity gorczk zota i liczb zapomnia nawet tej
odrobiny, ktrej si
nauczy w dziecistwie.
Wreszcie wszystkie przygotowania zostay zakoczone. Ju nikt go nie
zatrzyma, nawet maa
Natalia, ktra si urodzia jesieni. Schliemann robi obrachunek: cel, jaki
sobie postawi, zosta
osignity. W stosunku do wasnych sw i marze potrafi take by czowiekiem
interesu,
badajcym wszystkie za i przeciw, zanim powemie ostateczn decyzj. Trzeba
ustali, czy w
cigu dziesitkw lat swojej kupieckiej kariery nie uleg tak silnie czarowi
cyfr i urokowi handlu, e
wyzwolenie si bdzie zbyt trudne albo zgoa niemoliwe. Trzeba ustali, czy nie
ryzykuje zbyt
wiele. Pierwsze bowiem prby zgromadzenia w swoim domu uczonych i mionikw
staroytnoci
wykazay, e mimo swoich zamiowa, mimo wszelkich wysikw jest niczym wicej
ni marnym
dyletantem, ktry w obecnoci wyksztaconych ludzi nie mie otworzy ust. Jest -
widzi to wyranie
- nie czowiekiem teoretycznej wiedzy i refleksji, ale czynu i walki.
Istnieje wszake jeszcze jeden powd, ktry go wypdza z Petersburga i
pcha do nowego
ycia: to nieznone maestwo, ktre jednak trzeba bdzie utrzyma ze wzgldu
na dzieci i na
sab nadziej, e zdobdzie jeszcze serce Katarzyny.
Wyprbowani i roztropni zastpcy, wychowani w jego szkole, przejli w
imieniu Schliemanna
domy handlowe w Petersburgu i Moskwie. On sam pozostawa szefem przedsibiorstwa,
choby
nawet na nieokrelony przecig czasu mia znajdowa si z dala od swych
interesw. Urzdzi si
w ten sposb, aby mc wrci, gdyby jego marzenia i pragnienia okazay si
pomyk.
Potem uda si w podr nie majc adnego handlowego celu, tak jak greka
bya pierwszym
obcym jzykiem (trzynastym z opanowanych) nieprzydatnym dla kupca. Pierwszy raz
w swoim
yciu, uczc si greki i odbywajc t podr, Schliemann robi co dla samego
siebie.
Ksiga czwarta: BILANS KUPCA
...CHYLCIE SI DO ZGODY BYM SPENI ME ZAMYSY
BEZ ADNEJ
PRZESZKODY. II. II

Wic wysaem na zwiady spyta, kto tam yje?
Jacy ludzie, jedzcy chleb z ziarna boego?
Od. X
ROZDZIA PIERWSZY OKRN DROG NA MONSALYAT
Postarzaem si, mam ju, przy moich trzydziestu szeciu latach, siwe
wosy" - tak uskara si
w Petersburgu. Teraz, kiedy podj swoj wielk podr, nie zostao nic z tych
nastrojw. Solutus
omni faenore - cytowa wesoo Horacego - beatus ille, qui procul negotiis... "
Szwecja, Dania,
Niemcy, Szwajcaria, Wochy - stanowiy supy milowe tej podry. Rzeczy godne
widzenia,
odlegoci, rodki komunikacyjne, stroje, sposb odywiania si ludnoci, miary
i monety -
wszystko to notowa pilnie w dzienniku prowadzonym przewanie w jzykach
zwiedzanych krajw.
Potem przerzuci si na Pwysep Iberyjski. Zaledwie gdzieniegdzie zbacza
ze zwykej trasy
przecitnych turystw. W Kor- dobie gwne jego zainteresowanie wzbudzi grb
syna Kolumba.
Napis gosi, e posiada on todas las ciencias - wszystkie nauki. Zwiedzajc
dozna uczucia nie
tyle zazdroci, ile raczej rezygnacji na myl, e on sam jest pod wzgldem
wyksztacenia
zaniedbany i e nigdy nie nadrobi brakw. Mia jednak nadziej, e przynajmniej
na stare lata
przyswoi sobie kilka z tych nauk, a choby nawet jedn, ale tak, by w jej
zakresie dokona czego
wartociowego. O kilka krokw dalej znajdowa si posg pewnego biskupa, ktry
twierdzi, e
ukaza mu si Chrystus. Ach ci duchowni! - umiechn si Schliemann. - Wszyscy
oni s
oszustami; jeli sami nie wierz, oszukuj lud, a jeli wierz - to samych
siebie".
W Sewilli przykua jego uwag galeria obrazw Murilla, ktrej obejrzenie
naleao zreszt do
obowizkw turysty. Mimochodem stwierdzi z zadowoleniem, e przysowiowa
pikno
mieszkanek Sewilli zachowaa si jeszcze w peni. W Gibraltarze nie znalaz dla
siebie nic
godnego uwagi poza widokiem ze ska na tajemnicz Afryk. Malag uzna za rzecz
niewart
zainteresowania. W Grenadzie doszed do wniosku, e mdrzy i pracowici Maurowie
zostali
wypdzeni z kraju na nieszczcie Hiszpanw. W Madrycie czu si tak dobrze w
maej obery
obok Puerta del Soi, e przeduy swj pobyt w stolicy i zaszed do muzeum po
raz drugi i trzeci.
Nastpnie pojecha do Afryki i zwiedzi Egipt, piramid Cheopsa, stubramne
Teby i wityni
Izydy na wyspie Phila obok katarakty przy Asuanie. W tej czci podry kady
kamie by
pomnikiem, ktremu nie mona byo do si napatrze i wobec ktrego trzeba byo
przyzna si
do wasnej bezdennej ignorancji. Schliemann nauczy si po arabsku niemal
wycznie dziki
staemu przebywaniu w towarzystwie przewodnikw i poganiaczy osw, mg wic
odwiedzi kilka
chat tubylcw. By do gbi wstrznity skrajn ndz, w jakiej ya ludno
przebogatej doliny
Nilu - ludno, ktra powinna tu by penoprawnym gospodarzem.
Nastpnie t sam drog, ktr tu przyby, wrci w kocu marca 1859 roku
do Kairu, gdzie si
spotka z dwoma Wochami z Bolonii, brami Bassi; postanowi pojecha z nimi
konno przez
pustyni do Jerozolimy.
Teraz odwrcia si nowa karta. Utarty lad turystyczny zostaje porzucony
i podr zmienia si
w przygod. Czy ju to samo nie jest przygod, e ekwipuje si karawan zoon
z dwunastu
wielbdw obadowanych prowiantem, sprztem kuchennym, namiotami i broni, a
podrnicy
kupuj sobie dzielne arabskie ogiery? Czsto obserwowali z przyjemnoci
fatamorgan,
wyczarowujc w lotnym piasku jeziora otoczone palmami, a nawet morskie fale.
Gra barw
przechodzia najmielsze wyobraenia i najbardziej przesadne opisy podrnikw.
Zmuszeni
koniecznoci, robili dobr min do zej gry i pacili bez targu haracze
nakadane na nich przez
beduiskich rozbjnikw.
Pewnego dnia w okolicy Askalonu przygoda nabraa gronego charakteru.
Schliemann,
porwany urokiem jazdy po bezgranicznych obszarach, dawno straci z oczu swoich
towarzyszy.
To dopiero jest ycie - szumiao mu w gowie - teraz dopiero czuje si wolny,
nie jestem ju
niewolnikiem interesw, pienidzy i ambicji! Wokoo tylko agodnie szumicy
wiatr, mikki, sypki
piasek i promienne niebo!" Poniewa jednak oczy zachwyconego i oczarowanego
czowieka nie
utraciy kontaktu z rzeczywistoci, spostrzeg, e dwch beduiskich jedcw
wyonio si zza
ostrego grzebienia piaszczystej wydmy. Uzbrojeni po zby, uderzyli pitami w
podbrzusza koni i
rzucili si na podan, a atw zdobycz. Rozpocz si pocig, w ktrym stawk
byo ycie. Kule
wistay koo uszu pochylonego na kark koski Schliemanna. Szepta po arabsku
najczulsze
wyrazy do spienionego ogiera, ktry mkn z chyoci strzay. Trwao to dopty,
dopki nie
ukazaa si w polu widzenia karawana - wtedy napastnicy zniknli pomidzy
wydmami.
Po przebyciu kwarantanny w miejscowoci Gaza rozpocz si znowu kraj
klasyczny. Bya to
jednak klasyka zupenie inna ni ta, ktr Schliemann spotyka dotychczas.
Dziewitnacie dni
zuyto na drog, zanim maa karawana dotara do Jerozolimy. Odtd stpano po
Ziemi witej.
Czy jednak rzeczywicie po niej? Zdobyte informacje i pomiary wykazay, e ulice,
ktrymi chodzi
Chrystus, le o czterdzieci czy pidziesit stp pod obecnymi, gdy od tego
czasu Jerozolima
bya siedemnacie razy burzona i siedemnacie razy odbudowywana z gruzw. Rne
warstwy
le wic jedna na drugiej jak w przekadacu. Po ustaleniu tej kwestii
Schliemann sta si z
powrotem turyst. A by turyst w Jerozolimie, to znaczy by pielgrzymem. Gdyby
nawet
cakowicie zapomnia o tym, e urodzi si na -plebanii, teraz by mu si to
przypomniao. Ponadto
siostry jego byy pobone i nigdy by mu nie daroway, gdyby nie odwiedzi
witych miejsc, a
potem szczegowo o nich nie opowiedzia. Zrobi nawet wicej: zerwa w Gaju
Oliwnym zawilec, a
w miesic pniej wykopa dwa modziutkie cedry z Libanu i posa je do domu
wraz z kamieniami z
Morza Martwego. Kto wie, czy nie by to jaki odamek madame Lot lub raczej supa
soli, w ktry
zostaa zamieniona z powodu swej ciekawoci?
Nazwisko Schliemanna byo znane nawet w Jerozolimie. Konsulowie posyali
mu karty wstpu
na wszelkie uroczystoci, ktre teraz odbyway si w rnych kocioach z racji
okresu
wielkanocnego. Ale przy kociele z Grobem Chrystusa musia znowu potrzsa gow,
zdjty
odraz na widok zawici i ktni przedstawicieli rozmaitych wyzna, z ktrych
wszystkie nazyway
si chrzecijaskimi, a mimo to w niczym nie chciay sobie ustpi - nawet w
robotach
budowlanych i reperacjach, tak e wito caego chrzecijastwa niszczaa i
rozbrzmiewaa
ktniami swoich wyznawcw.
Wreszcie pozostawi Jerozolim za sob. Utworzyo si nowe towarzystwo,
zoone tym razem
z Anglikw, z ktrych jeden by misjonarzem. I znw dwanacie wielbdw
ponioso bagae.
Wycieczka skierowaa si do Arabii Skalistej, a wyruszywszy pod eskort herszta
arabskich
rabusiw, Abu Dahud, odbya wypraw bez przygd. Morze Martwe przyjo ich
piekcym upaem i
przemykajcymi si wszdzie wami, zwabionymi przez palone w obozie ogniska,
tak e noce
rozbrzmieway ostrzegawczymi okrzykami Arabw. Podrni obejrzeli w skupieniu
groby Aarona,
Abrahama i patriarchw, na miejscu za gdzie stay Sodoma i Gomora, odczuli
mimowolny
dreszcz.
Nikomu nie przyszo do gowy, e moe nazwy te niesusznie zostay
przyczepione do tych
grobw i gruzw. Jak ludzka pami sigaa, uchodziy za waciwe, a wic
musiay by takie.
Pewnego razu Schliemann pomimo ostrzee miejscowej ludnoci kpa si w
Jordanie.
Zaledwie oddali si od brzegu, porwa go silny prd i zacz unosi ku rodkowi
rzeki. Tam
znajdoway si niebezpieczne wiry, ktre wcigay miakw na dno. Stojca nad
brzegiem suba
podniosa krzyk, wzywajc na ratunek Boga i Allacha. Schliemann zebra wszystkie
siy i w imi
dalszego ycia, ktre tak wiele mu jeszcze obiecywao, wyrwa si z obj
mierci.
Nastpny etap podry stanowi Damaszek ze swymi wspaniaymi ogrodami i
ruiny fenickiego
Baalbeku. Rowe, seledynowe i zociste kolumny stoj tu w morelowych ogrodach,
pitrz si
ogromne witynie boga soca i wznosi akropol. Mury otaczajce warownie
zbudowane byy z
olbrzymich kamiennych blokw. Znw poszed w ruch kij mierniczy. Jeden z blokw
mia ponad
szedziesit osiem stp dugoci, dziewitnacie stp wynosia jego grubo i
tyle wysoko.
Czterdzieci tysicy koni nie mogoby go ucign" - mwili przewodnicy, a
przecie tkwi w
murze na wysokoci czterech ludzi. Tu si sprawdzao raz jeszcze, e kiedy mowa
o staroytnoci,
nie naley uywa sowa ju" i mwi ju wwczas istniaa wysoko rozwinita
technika". To brzmi
tak, jak gdyby staroytni posiadali zaledwie jaki uamek naszej wiedzy i
naszych moliwoci. W
rzeczywistoci jest odwrotnie. My ywimy si okruchami z ich stou i nie zawsze
zdoamy nawet
odkry, co i jak potrafili robi.
O tym trzeba napisa siostrom do Robel - zdecydowa Schliemann. - Ale czy
w ogle zdoaj
one sobie wyobrazi tak wielkie rozmiary? Cakiem po prostu: spytajcie swojego
pastora, jak
dugo ma wasz koci. Bdziecie sobie mogy wtedy wyobrazi, jak wielki jest
taki kamie".
W Damaszku znw kusia naszego podrnika przygoda, ktrej dotychczas
chyba aden
Europejczyk nie zaryzykowa, a jeli nawet chwali si ni, to
najprawdopodobniej kama. Wszak
Damaszek jest miejscem, z ktrego rokrocznie wyruszaj do Mekki pochody
pielgrzymw. C to
jest w istocie ten tajemniczy, czarny kamie - Kaaba? Dlaczego pielgrzymka do
Mekki jest
przedmiotem wiecznej tsknoty kadego muzumanina, a kiedy zostanie dokonana,
stanowi
szczytowy punkt jego ycia i tytu do wiecznej chway? Jeli Mekka dla wyznawcw
Proroka jest
czym o tyle waniejszym ni Grb wity dla chrzecijan i Rzym dla katolikw,
musi si w tym
kry jaka tajemnica.
Schliemann po dugiej wdrwce przez pustyni tak bardzo si opali, e
absolutnie nie rni
si wygldem od Arabw. Zdecydowa si wic na t wielk przygod z zachowaniem
jak
najcilejszej tajemnicy, poniewa jedno nieostrone sowo oznaczaoby pewn
mier. Aby
znikn ostatni lad, po ktrym mona by rozpozna niewiernego, zdecydowa si
nawet na
obrzezanie i wyruszy w pielgrzymk do Mekki. A gdy szczliwie powrci - bez
notatnika,
pomiarw i rysunkw - musia milcze nadal, kt wie bowiem, czy nie zdarzy mu
si znowu
przebywa midzy mahometanami? Gdyby sen o Troi mia si zici, byby przez
nich stale
otoczony i zawsze zdany na ich pomoc. Nigdy zatem nie powinien ani sowa pisn
o tej
przygodzie, moe najwikszej w jego yciu. Skry j gboko w sobie i dopiero
pod koniec ycia
szepn o niej par zda zaufanemu przyjacielowi - zda zawierajcych jedynie
goe stwierdzenie
faktu odbycia tej pielgrzymki.
Z Damaszku pojecha do Bejrutu, a stamtd, rosyjskim parowcem, do Smyrny.
Okrt pyn
przez malowniczy, pocigajcy i szczliwy wiat Cyklad. Na grzbietach fal
taczya wyspa
Naksos, gdzie zostaa wysadzona Ariadna, a nieco z tyu wyspa Paros, skd
wydobywano
najwspanialszy marmur na arcydziea klasycznej rzeby. Z dala na horyzoncie
drzemaa wyspa
Chios, a bliej, spoza lewej burty okrtu, wyrastaa z cyklamenowego morza
potrjnie wita
Delos.
Oto jest ziemia grecka. Tu przebywali, tworzyli i myleli wielcy ludzie
greckiej historii. Wiele byo
rzeczy wzniosych i wielkich, wiele tradycji i wspomnie we wszystkich
przemierzonych przez
Schliemanna krajach. Ale wszystko to jedynie ornamenty w porwnaniu z paszczem
krlewskim,
ktry nosi Grecja. Wielki by Serapeion i witynia w Luksorze, wielkie ruiny
Rzymu i witoci
Baalbeku, ale znikny na horyzoncie, jak teraz niknie Astipalaja, gdy przed
oczyma duszy
ukazyway si ju kolumny Partenonu. Ateny, Hellada - to najwiksza wito.
Czowiekowi, ktry sta na samym dziobie okrtu i patrzy poprzez mrok
stopniowo wstajcy z
fal, zaczy dre rce. Kolana si pod nim ugiy.
Nie bez gbokiego namysu studium greki postawi na samym kocu nauki
jzykw. Wiedzia
bowiem dokadnie, e kiedy si zacznie uczy greckiego, tej muzyki sfer - ktr
pamita jeszcze z
kalkhorskiej altany i zza Furstenberskiej lady sklepowej - nie bdzie ju w
stanie zaj si adnym
wicej jzykiem.
Nie bez gbokiego namysu w swej dotychczasowej podry omija Grecj.
Jest ju poza
domem trzy kwartay. Dziewi miesicy pozwoli oddziaywa na siebie wszystkim
zabytkom
godnym widzenia w antycznym wiecie i wszystkim jego piknociom. I z tego, co
widzia, wyrosa
jedna myl, ktr wyczuwa ju od dziecistwa: jego prawdziw ojczyzn,
najistotniejszym sensem
jego ycia jest Grecja.
Przymkn oczy i wdycha gboko agodne powietrze greckiego,
wyspiarskiego wieczoru. Za
niewiele ju dni bdzie stpa po witej ziemi ateskiej, a potem uda si do
Itaki. Itaka - wyspa
Odyseusza - powinna by pocztkiem jego nowego ycia jako naukowca, jako
archeologa. Nie ma
tam wielkich problemw - pocztkujcy badacz da sobie rad.
Lecz rwnie nagle jak przyprawia go o dreszcz wiey powiew wiatru
wiejcego od Patmos i
lekko marszczcego wod, tak samo nagle mrz przeszed przez rozkwitajcy ogrd
jego marze.
Czy nie stwarza sobie iluzji? Czy nie przecenia swoich moliwoci? Czy nie
planuje rzeczy, ktre
s dla niego nieziszczalne?
Czy to przypadek, e wszyscy wielcy archeolodzy s profesorami, ktrzy
cae ycie spdzaj
wycznie przy biurku i zakurzone powietrze gabinetw zmieniaj jedynie na
zakurzone powietrze
sal wykadowych? Dlaczego aden z nich nie uda si osobicie do klasycznych
miejsc i nie zmusi
ziemi do wydania swoich tysicletnich tajemnic? I czemu wielcy uczeni nie
podoali, bo widocznie
byo to niemoliwe, temu ma podoa on, Henryk Schliemann z Petersburga,
czowiek, ktry nie
ukoczy ani uniwersytetu, ani nawet gimnazjum? Czy to nie jest pycha? Przecie
szewc powinien
pozosta przy swoim kopycie! On jednak nigdy przy dotychczasowym nie pozostanie!
Ostatnie lata
wykazay z przeraajc dokadnoci, e takie ycie deprawuje czowieka.
Niewolnicze kajdany
dzy zysku s i gorsze, i bardziej uciliwe ni okowy ndzy.
A moe by tak przenie si do Szwecji? Szwecja to kraj dla pionierw.
Zawsze pozostawaa na
uboczu, mimo swych kopalnianych bogactw, mimo wielkich moliwoci stania si
porednikiem
handlowym. A nie posiada nawet pastwowego banku! Mona by wic zaoy go,
przyczyni si
do rozwoju kraju, a zarazem ju od pierwszych dni sta si najmoniejszym i
najbogatszym. C u
diaba! - przywoa si do porzdku. - Czy nie powiedzia dopiero co, przed
dwoma czy trzema
sekundami, e nie moesz duej cierpie kajdan dzy zysku? A c by to byo
innego? Znw
zysk i ju nie tylko ch pozostania bogatym, ale pragnienie stania si
najbogatszym? Czyby ju
byo za pno? Czy ju w ogle nie mog zaczyna nowego ycia, poniewa jestem
do gruntu
zepsuty i do tego niezdolny? Moe potrafi ju tylko myle o pienidzach? Nie,
nie! A wic precz
ze Szwecj! Moe lepiej bdzie wybra jak poredni drog. Przez
Konstantynopol pojecha do
poudniowej Rosji i tam kupi posiado ziemsk, robi niewielkie interesy dla
powolnego
odzwyczajania si od wikszych, a poza tym spokojnie ksztaci si jako adept
nauki. Ale czy
mona w samotnoci wytrzyma? Tym bardziej gdy si wie, e si nic nie wie. Czy
wtedy nie
zostan odcity przez sam przestrze od wszelkiego ycia, jak w Petersburgu
byem odcity
przez interesy? Czy zamiast uczonym nie stan si jakim na poy tylko
wyksztaconym
dziwakiem?"
Dawno si ju ciemnio. Gwiazdy zdaway si wieci tak nisko, e nieomal
mona by je
zbiera jak kwiaty na ce. Przeglday si w spokojnym morzu. Fale zaczy
wieci od wntrza
matow zieleni, jak gdyby pod ich powierzchni latay krocie witojaskich
robaczkw.
Schliemann odwrci si energicznym ruchem. Mimo wszelkich skrupuw
pojedzie do Aten, a
potem na Itak.
I znw elazna, zgrzytajca kurtyna, podobnie jak w Neusterlitz, zapada
midzy nim a jego
.marzeniami. Zaledwie odby upajajc, zdoln oszoomi drog na Akropol, kiedy
cika febra
przykua go do ka. I eby tylko to. Doszy go listy, ktre na miesice, a
moe nawet na lata
przywoa go mogy z powrotem do znienawidzonego ycia: zbankrutowa Stefan
Soowiew,
ktremu Schliemann poyczy powan sum. Okrgo sto tysicy rubli. Pienidze
miay by
zwrcone w kilku rocznych ratach. Gdyby kopoty sprowadzay si jedynie do tego,
Schliemann,
stojcy teraz u progu swego sanctissimum, moe by i zrezygnowa ze swoich
roszcze i poprzesta
na zaksigowaniu pierwszej straty w swej prawie dwudziestoletniej karierze
kupieckiej. Stao si
jednak co znacznie gorszego: Soowiew, chcc siebie oczyci, zarzuci
Schliemannowi
uprawianie nie uczciwych praktyk, ktre - gdyby okazay si prawdziwe - mogy
zhabi na zawsze
jego dotd nieposzlakowane nazwisko. Schliemann wrzeszcza na lekarzy, aby jak
najspieszniej i
gruntownie wyleczyli go z febry, poniewa bezzwocznie musi wyjecha do Rosji.

Wierz mi, bo to by musi, e dla tej ofiary
Trzykro bdziesz drogimi nagrodzony dary...
IL.I
ROZDZIA DRUGI PROCES O HONOR
Chory jeszcze na febr pogna Schliemann do Petersburga i w bardzo szybkim
czasie proces
wygra. Lecz jeeli myla, e teraz bdzie mg podj na nowo swoj podr w
punkcie, w ktrym
j przerwa, to si omyli. Jego przeciwnik skierowa spraw do wyszych
instancji i zaapelowa do
senatu. Schliemann musia na dugo zaniecha swoich planw podrniczych i
yciowych.
Kto dwanacie lat mieszka w Petersburgu, ten wie, e proces wniesiony do
senatu trwa
nieskoczenie dugo i e nie mona go prowadzi z odlegoci, nawet majc
dobrych adwokatw.
Tylko bezustanne popdzanie i bezustanne przekupstwa mog uchroni od odkadania
sprawy w
nieskoczono. Jakkolwiek cay wiat handlowy obydwch rosyjskich stolic
doskonale wiedzia,
e czowiek taki jak Schliemann nie mg popeni czynu niehonorowego i
budzcego zastrzeenia
z punktu widzenia etyki kupieckiej, to przecie proces toczy si wanie o
obywatelski i kupiecki
honor, a nie o dug Soowiewa.
Ju przed wielk podr do krajw rdziemnomorskich konta zostay
zamknite. Nie byo
adnych przeszkd, aby Schliemann przez cztery czy pi lat, ktre mogyby
upyn do momentu
ostatecznego wyroku senatu, spokojnie pozostawa poza swym dotychczasowym
zawodem - mg
zatem jako prywatny, w niczym nie zaangaowany czowiek mieszka w Petersburgu.
To mu si
jednak nie udao, poniewa nie potrafi za; rk ani na godzin - a c
dopiero na dni, miesice
czy lata.
W dodatku uwiadomi sobie, jak draliwym i popdliwym uczynio go jego
dotychczasowe
ycie, a zwaszcza lata wojny oraz powojennego kryzysu. Gdyby si musia
zajmowa wycznie
swoim procesem, dostaby szau z wciekoci, a przy tym nie przyspieszyby go
ani o jeden dzie.
Potrzebowa zajcia staego, trzymajcego w napiciu wszystkie siy, zajcia,
ktre by go odrywao
od prawnych komplikacji, od uomnoci ludzkich i kopotw.
Poniewa takie zajcie musiao by zlokalizowane w Petersburgu, widzia
tylko jedn
moliwo: podjcie z powrotem swego dawnego zawodu. Apetyt przychodzi w miar
jedzenia" -
umiechn si do siebie. Zaledwie wzi cugle w rce, gdy temperament ponis
go penym
galopem. Znw odnajdujemy dawnego Schliemanna, sprytnie kalkulujcego czowieka
interesu.
W miesicach od maja do padziernika roku 1860 sprowadza towarw za
dziesi milionw
rubli. Penymi garciami wynagradza go szczcie za rozczarowania i przykroci i
dostarcza mu
oprcz indygo i oliwy nowych towarw, ktre w jego rkach i przy jego
dalekowzrocznoci
zamieniaj si w zoto. W Ameryce wybucha wojna midzy stanami pnocnymi a
poudniowymi i
zablokowaa wszystkie porty. Schliemann wczy wic do swego programu bawen.
Skoro tylko
konkurencja zacza si umacnia i na tym terenie, wyzyska ow koniunktur: w
maju 1862 roku
rzd rosyjski zezwoli na import herbaty drog morsk. A poniewa dziesitki
okrtw z caego
wiata tylko czekay na telegraficzne rozkazy Schliemanna - on by pierwszym,
ktry z tego
zezwolenia skorzysta. Zaledwie, w zwizku z polskim powstaniem, ydzi polscy
rozpoczli
masowy przemyt herbaty do Rosji - Schliemann zarzuci handel herbat i, jak mg
najpieszniej,
wyzby si szeciu tysicy skrzy, ktre jeszcze mia na skadzie.
Powiedzia sobie, e mid warto czerpa nawet z trujcych kwiatw:
odwiedzajc klasyczne
ruiny we Woszech, w Egipcie i w Syrii, przekona si, e dziaalno w tych
stronach, jeeli nie ma
si ograniczy do drapania powierzchni ziemi, pocignie za sob znacznie wiksze
koszty, ni
przewidywa. Czy nie byo wic w gruncie rzeczy dobrze, e musia powici
interesom jeszcze
pi lat? Dopiero po ich upywie osignie tak fortun, i reszt ycia bdzie
mg powici bez
ogranicze nowemu celowi.
Kadego wieczoru i w kade z licznych wit rosyjskiego kalendarza
czytywa swoich greckich
poetw i stale wraca do Homera.
W tym roku kiedy Schliemann jak burza pdzi do Rosji, ukazaa si ksika
Jerzego Grote -
Historia Grecji. Otoczony powszechnym szacunkiem uczony Anglik doszed w niej do
kocowych
wnioskw zaakceptowanych przez cay wiat i powtarzanych jak pacierz za pani
matk.
Historia Grecji - mwi Grote - zaczyna si od pierwszej olimpiady, a wic
od roku 776 przed
Chrystusem, poniewa z okresu wczeniejszego nie mamy waciwie adnych danych
historycznych. Stanu Grecji w dziesitym wieku albo jeszcze wczeniej, w okresie,
o ktrym
chronologowie chtnie opowiadaj, nie da si opisa, poniewa nie ma na ten
temat adnych
godnych zaufania danych. Co si rzekomo dziao przed pierwsz olimpiad, to
tylko poetyckie
wymysy i legendy. Homer jest opowiadaczem bajek i zwaszcza w swojej Odysei"
tworzy jedynie
powie, w ktrej snuje przdz najdziwaczniejszych eglarskich garstw. Nie,
nie mona legend
godzi z histori: mieszanie ich ze sob i przeplatanie jest rzecz wyranie
antynaukow.
Inni uczeni przecigali lini graniczn jeszcze ostrzej i dochodzili do
wniosku, e Homera w
ogle nie byo.
A zatem wszystko, czym Schliemann bdc dzieckiem si entuzjazmowa i w co
przez cae
ycie wierzy, ma nagle utraci wszelki sens? Samotny czytelnik szybko wyj z
biblioteki
Tucydydesa. Wewntrz by napis: Tucydydes 484-425". W tekcie powiedziano
zupenie jasno i
wyranie: Homer y mniej wicej czterysta lat temu". A profesor najspokojniej
go wykrela? Dla
Schliemanna byo to tym samym, czym dla wierzcego chrzecijanina zerwanie z
otarza przez
witokradcz rk cudownego obrazu i .rzucenie go na mietnik. Nadcigny
ciemne chmury
niepewnoci, czy wysoko cenieni naukowcy godni s zaufania. Kiedy dorosn,
odkopi Troj" -
powiedzia majc osiem lat. Teraz jest dorosy - dorosy wiekiem i posiada
odpowiednie moliwoci
materialne. I jeli zechc bogowie olimpijscy, udowodni, e Homer y tak samo
realnie, jak pan
profesor Grote i on sam. Henryk Schliemann, i e nie opowiada bajek, tylko
pisa histori sowami
waciwymi poecie.
Obecnie Schliemann jeszcze bardziej nauczy si ceni pienidze, jakie
udao mu si
zgromadzi. Byo ju ich kilka milionw. Dziki bogom, e pobogosawili robocie
i e tym samym
pozwolili mu zrealizowa zamiary!
Gdy senat ogosi wyrok i proces zakoczy si korzystnie dla Schliemanna,
a zoliwy dunik
zapaci ostatni rat, nadeszo znowu Boe Narodzenie. Kalendarz wskazywa rok
1863. Jak
adnie, jak swobodnie mona by obchodzi wita, gdyby Schliemann mia tak
rodzin, jak na
przykad jego furman czy tragarz z magazynu. Schliemann wymusi na Katarzynie
troje dzieci.
Ostatnie - to dwuletnia Nadieda. Ale skoro tylko najstarszy Siergiej wyciga
do ojca ramiona,
matka natychmiast odwoywaa go z ostr nagan.
Czu si tak, jak gdyby nie mia dzieci. Katarzyna nie pozwalaa im nawet
uczy si jzyka ojca -
a jej rodzina popieraa j w tym wzgldzie. Im duej cigna si domowa
tragedia, tym szybciej
dojrzewaa decyzja ostatecznego zerwania. Jak mona caym sercem pracowa nad
zmartwychwstaniem Homera i jego postaci, kiedy w goryczy, gniewu i nienawici
poera serce?
Ale i o tym trzeba pomyle spokojnie, tak samo jak o programie dalszego
ycia. Teraz nie
mwi si ju: natychmiast" i dzi", mwi si budiet - bdzie we waciwym
czasie.
Przed bezporedni drog z Petersburga do Troi Schliemann cofa si z
lkiem. Jego kupieckie
tarapaty pokazay mu - podobnie jak i ycie jego ojca - e obranie zawodu musi
by powoaniem,
jeeli ma przynie poytek w gbszym znaczeniu tego sowa. Gdy jednak w
pierwszych
miesicach 1864 roku ostatecznie zlikwidowa interesy, wiedzia ju, e czeka na
niego nowe
powoanie, nie wiedzia tylko, kiedy ono zacznie wreszcie przybiera realne
ksztaty.
A wic prosz, mw prawd go jak naley:
Gdzie bywa i do jakich dotare rubiey?
Nazwij ludy i miasta, ktre zwdrowae,
Gdzie otrw, a gdzie gburw, a gdzie dzicz spotkae?
Od. VIII
ROZDZIA TRZECI RITARDANDO
1
I znowu pyn Schliemann przez Morze rdziemne, po raz pierwszy jako
czowiek zupenie
wolny i niezaleny. Najpierw wyldowa w Kartaginie. Niejeden spord
francuskich podrnikw
pisa w cigu ostatnich lat o ruinach byej wadczyni mrz. Tylko nieliczni
jednak odwiedzali te ruiny
i znali je, w przeciwiestwie na przykad do zabytkw Egiptu. Dlatego mogo by
szczeglnie
pouczajce dla przyszego archeologa zapoznanie si z t terra incognita i
wycignicie wnioskw
z tego, co zobaczy.
Wnioski te jednak wypady zupenie inaczej, ni tego oczekiwa nasz
podrnik.
Nie byo w nich poczucia wielkoci i witoci, wanoci i pikna nowego
zawodu i powoania.
Byy natomiast wtpliwoci i trwona troska, czy rzeczywicie nada si do tego
rodzaju pracy oraz
czy i jak potrafi si naprawd powici archeologii.
Dostrzeg jedynie nieopisany chaos: nie ma adnych pozostaoci budowli, o
ktrych od
pierwszego rzutu oka mona by powiedzie, e tu bya witynia, a tam dom
Molocha, dalej
rzymska willa czy sklepienie wzniesione przez Wandalw, a jeszcze dalej resztki
tak zwanej
byrsy", warownych murw krlowej Dydony, na ktrych staa wraz ze zbiegym z
poncej Troi
Eneaszem. Na razie dla obserwatora jedno wygldao tak samo jak drugie - ndzne
resztki
fundamentw, ktre rwnie dobrze mogy by fundamentami ani jak wityni. W
jaki sposb
mona i trzeba nauczy si rozrnia te zabytki? A moe i uczeni czasami po
prostu zgaduj, a
tylko hipotezy swoje wygaszaj z tak pewnoci, e nikt nie mie wtpi w ich
sowa? Albo moe
i uczeni uywaj wyprbowanego rodka reklamy i wspaniale potrafi z X zrobi Y,
jeli akurat Y
pasuje do ich teorii? Ale moe si kiedy dowiemy, jak to naprawd jest.
Podrnik siedzia na
uamku kolumny. Ale czy kolumna ta pochodzi z byrsy Dydony, czy postawili j
Rzymianie z epoki
Hadriana? A moe stanowi pozostao ju epoki chrzecijaskiej?
Schliemann wycign w zamyleniu portfel i obejrza swj bilet okrtowy
wany z Tunisu na
Korfu, planowanej odskoczni do Itaki i na stay ld grecki. Nie, ta podr, jak
zreszt cay plan jest
niewykonalna. Do tego brak mu bezczelnoci, ktrej nie naley miesza z odwag,
mwic krtko i
wzowato, brak mu wszystkiego. Bilet naley wymieni. I to dzi jeszcze. Czas
dojrza, ale
czowiek nie. Mimo swych czterdziestu dwch lat jest niczym wicej jak tylko
nowicjuszem, ktry
musi si pogodzi z tym, e wichry z worka Eola nieraz bd mu wiay wprost w
oczy, zanim
bdzie mg wstpi na aren. Wiatr? A wic bierzmy rzecz dosownie. Poczmy
przyjemne z
poytecznym i pouczajcym. Podrujmy po tej czci wiata, ktrej jeszcze nie
znamy.
Z Tunisu parowiec popyn do Aleksandrii. Z Port Saidu do Indii. Pierwszy
postj wypad na
Cejlonie, nastpne stanowiy Madras, Kalkuta, Benares, Agra, Lucknow, Delhi,
przedgrza
Himalajw, Singapur, Jawa i Sajgon.
Gdziekolwiek by si pojechao, wszdzie wiat jest pikny. Ale nie tylko
pikny - jest i
pouczajcy. Jeli dotychczas kada podr handlowa Schliemanna bya jednoczenie
podr
ksztacc, to dopiero ta podr dookoa wiata bya ni w najpeniej-czym
znaczeniu tego sowa.
Dugo zabawi wdrowiec przy ruinach paacu Wielkiego Mogoa, zburzonym podczas
ludowego
powstania z gr sto lat temu. Jak zwykle zanotowa w swym dzienniku gwne
cechy i wymiary;
pomyla przy tym, jak siln wydawaa si potga ugruntowana przez wielkiego
Akbara i jak,
podobnie do wszelkich innych potg opartych na przemocy, rozleciaa si pod
nieustannymi
atakami ucinionych - Mahratw, Sikhw, Sepojw i innych. Obecnie, kiedy tu
stoj na ruinach -
myla Schliemann - niewiele lat upyno od ostatniego wielkiego powstania
Hindusw i wojsk
kolonialnych przeciwko angielskiej aneksji, a dokadnie sto lat od
rozstrzygajcego zwycistwa
Roberta Clive pod Plassey, i nic na razie nie wydaje si trwalsze i pewniejsze
ni wadza angielska
w Indiach. Ale jak dugo zdoa si ona utrzyma? Na pewno nawet nie tak dugo,
jak wadza
Wielkiego Mogoa, poniewa polega wycznie na ucisku, gwacie i ndzy
miejscowej ludnoci".
Tak, cae swe ycie handlowa indygo i zawdzicza mu w gruncie rzeczy
moliwo odbywania
tej podry, ale przed ni nie wiedzia, jak indygo ronie i ile si do niego
przykleja potu i krwi
umierajcych z godu tubylcw. Cae ycie pi herbat i herbat handlowa, a
dopiero teraz
zobaczy, jak ona ronie i e za kad szklank herbaty, ktr pije z rozkosz,
siedzc na
wygodnym fotelu, cierpi hinduska dziewczyna, kopana i smagana przez
europejskiego dozorc
niewolnikw.
Z Kochinchiny odchodzi parowiec do Hongkongu. Schliemann szybko si
zdecydowa i
zarezerwowa sobie miejsce. Ile obrazw o tematach z legendarnego Pastwa
rodka oglda
jeszcze w Ankershagen! Pagody, smoki syna nieba i jego dziwnych poddanych z
dugimi
warkoczami i kapeluszami przypominajcymi pokrywki garnkw, a przede wszystkim
jeden z
cudw wiata: chiski Wielki Mur. Czy to wszystko naprawd tak wyglda?
- Przepraszam pana... Kt jedzie do Chin, jeli go tam nie gnaj pilne
interesy? - pyta
funkcjonariusz towarzystwa okrtowego.
- Ja - odpowiedzia Schliemann i pooy na stole naleno za przejazd.
2
Na drodze midzy Tientsinem a stolic kurz kbi si tymi tumanami.
Pord ciby tuky si i
podskakiway dwa zaprzone w muy, dwukoowe wozy. Z drugiego rozbrzmiewa
monotonny,
nieco piskliwy piew. Na europejskich walizach lea mieszaniec, p Anglik, p
Chiczyk. By
zadowolony ze swego losu, poniewa udao mu si znale pana, ktry prawie nie
zna
miejscowego jzyka i wskutek tego nie potrafi nic zaatwi bez swego sugi.
Dobrze, e mister
Thomas, eks-misjonarz, by na tyle rozsdny, e odradzi panu nauk chiskiego,
inaczej byby on
zdolny zasi nad ksikami i uczy si, zamiast wdrowa po kraju. Zna on
wiele jzykw i
mister Thomas bardzo si cieszy, e obaj uczyli si ich wedug podobnej metody.
Jutro ju bd w
Pekinie i spokj znowu si skoczy.
W pierwszym dwukoowym wozie mczy si nowy pan Atshona. Co kwadrans
prbowa innej
pozycji, aby rozprostowa zbolae koci. Ale to mu si nie udawao. Niebieska,
baweniana zasona
nad dwukoowym wozem jest niezbdna, jeeli kto si nie chce zadusi w kurzu.
Ale zwisa tak
nisko, e niepodobna siedzie. Nie mwic o tym, i narzdzie tortur wpada w
kady nadarzajcy
si wybj na drodze i uderza w krgosup. Dla chiskiej budowy ciaa taki wz
moe i jest
wygodny, ale Schliemann ma widocznie inn budow, a droga skada si z samych
prawie wyboi.
Gonym okrzykiem kaza wonicy stan i wygrzeba si z wozu. Reszt podry
postanowi
odby siedzc okrakiem na dyszlu - to bdzie stosunkowo najwygodniejsze i
najmniej bolesne.
Pekin swoj wielkoci wywar na podrnym potne wraenie. Znalaz on
tam nie bez wysiku
schronienie u uprzejmych kapanw Buddy przy jakiej nieduej wityni. Hotele
nie istniay, przed
oberami cofn si ze wstrtem, poniewa przeraay go niechlujstwem.
Wszystko tu byo bardzo wielkie. Mury, bramy, przestrze trzech miast -
cesarskiego,
chiskiego i tatarskiego - oraz brud, kurz, naprzykrzanie si rzadkim
cudzoziemcom, ebractwo,
ilo trdowatych, dugotrwao teatralnych przedstawie. Tylko stopy Chinek s
niezmiernie
mae. Ciekawo i brzczce argumenty obcego przeamay wszelkie przeszkody, tak
e mg
zbada, w jaki sposb ksztatuje si takie stopy.
Po paru dniach Schliemann podj podr na nowo, aby zobaczy Wielki Mur.
Sucy jecha wozem, pan - na wynajtym koniu. Droga wioda prosto jak
strzeli na pnoc. O
tym, e bya niegdy dobra, wiadczyy nieliczne bloki granitowe sterczce z
bota i pyu, jak
rwnie pikne niegdy mosty, znajdujce si obecnie w tak opakanym stanie, e
trzeba byo nie
lada odwagi, aby z nich korzysta. Niebawem ko zacz Schliemannowi kule i
podrny,
zsiadszy z niego, musia reszt drogi odby znowu okrakiem na dyszlu. Chiczycy
zatrzymywali
si zdumieni i komentowali z podnieceniem zachowanie zamorskiego diaba - tym
dziwniejsze, e
dla ochrony przed silnym wiosennym socem wsadzi sobie na gow wielki arabski
turban.
Tak podziwiany przyby Schliemann do Ka-Pa-Ku, miasta nad mandursk
granic pod Wielkim
Murem. Rzadko si dotychczas zdarzao, eby si tu zabka jaki cudzoziemiec,
ale po takim jak
ten mona si byo wszystkiego spodziewa. Kiedy jednak dowiedziano si od
gadatliwego
sucego, e ten czowiek przyby z kraju Frankw jedynie po to, aby obejrze
Mur, wybuchn
huragan miechu, a si zatrzso cae miasto.
- Myl, e gdyby orangutan we fraku wyszed na spacer po bulwarach
paryskich, nie mgby
chyba bardziej zdumie paryan ni ja tych ludzi. Ce ty im takiego powiedzia,
Atshonie?
- Tylko prawd: e ty, panie, chcesz obejrze Mur. Wybacz im ten miech.
Oni pytaj, jak
mona byo jecha tak daleko tylko po to, aby oglda stare kamienie.
- Na poczekaniu nie uda mi si im tego wytumaczy. Chodmy teraz spa.
Jutro obudzisz mnie
o pitej rano.
Nazajutrz, pomimo wczesnej godziny, zwarty tum ludzi z warkoczami
oczekiwa na ulicy.
Duga chmura kurzu, wzbita przez cib, toczya si za Schliemannem i jego
sucym, a potem
wspinaa si za nimi na mury. Jednak trwao to tylko dopty, dopki droga bya
rwna. Kiedy Mur
zacz spada ostrzejszym skonem ku dolinie - ludzie zawrcili. Sucy
towarzyszy panu jeszcze
przez jaki kwadrans, a nastpnie i on, oburzony, powlk si z powrotem do
miasta, poniewa, jak
owiadczy, wynaj tylko swoje ciao, ale nie ycie. Mur wi si tutaj w gr
midzy dwiema
przepaciami i by o poow wszy ni normalnie.
Schliemann pokona niebezpieczne miejsce na czworakach i posuwa si dalej,
sam peznc i
wspinajc si jeszcze okoo omiu kilometrw. Przed nim Mur prowadzi na ska,
z ktrej musia
roztacza si rozlegy widok, ogarniajcy dalek przestrze. Droga na
wierzchoek bya bardzo
mozolna. A gdy wreszcie Schliemann osign go, ukazaa si o jakie dwa
kilometry dalej druga
gra, o dobre dwiecie metrw wysza od dopiero co zdobytej, zasaniajca widok
na zachd.
Poszed wic znowu dalej. Wreszcie posuwa si ju po pochyoci liczcej
szedziesit stopni
(wszystko bowiem wymierza i notowa w dzienniku podry).
Prawie sze godzin wspinaczki po Murze mia ju za sob samotny wdrowiec,
zanim stan u
celu i pozwoli sobie na wypoczynek. Na wszelki wypadek wymierzy jeszcze raz,
e cegy Muru
maj szedziesit siedem centymetrw dugoci, dwadziecia pi szerokoci i
siedemnacie
gruboci. Nastpnie stwierdzi z wszelk pewnoci, e Mur nie jest zbudowany
wycznie z cegie,
lecz e ma szkielet i rodek z blokw granitowych. Wysoki jest na osiem do
dwunastu metrw. U
podstawy liczy sze i p do omiu metrw gruboci, u szczytu za - pi do
szeciu i p.
Czy to nie mieszna pedanteria tak wszystko wymierza? Na pewno nie -
przecie tylko w ten
sposb mona nabra pojcia o tym olbrzymim dziele budowanym ponad dwa tysice
lat temu i
cigncym si na przestrzeni przeszo trzech tysicy dwustu kilometrw. To
najwiksze dzieo
ludzkiej rki, wiksze i potniejsze ni piramidy egipskie!
Wdrowiec podnis oczy znad notatnika, schowa do kieszeni owek i
wycign zza pasa
lunet. Na pnocy wznosiy si gry mandurskiej wyyny. Cigna si tam duga,
wska dolina,
a przez ni wia si rzeka karmica ryowe pola i obejmujca licznymi ramionami
miasto, ktre
rankiem opuci. Luneta ukazywaa rojcych si jak mrwki ludzi na ulicach,
ukazaa nawet
sucego siedzcego na progu gospody, okronego gromad suchajcych go z
naboestwem
ciekawych. Ogrody dokoa miasta znajdoway si w wiosennym rozkwicie.
Schliemann opuci lunet. Widzia ju brzeg krateru wulkanu na Jawie,
sta na szczytach Sierra
Nevady w Kalifornii, u podny Himalajw, na wyynie Kordylierw, ale zdawao mu
si, ze nic z
tych rzeczy nie dorwnuje pod wzgldem potgi i majestatu panoramie chiskiego
Muru.
I znowu przenis wzrok na mury, ktre jak rytmiczny refren starej pieni
to si wznosiy, to
opaday i giny na zamglonym horyzoncie.
Czy to pokolenie gigantw wybudowao te mury? Czy to nie byo olbrzymie,
nie dajce si
porwna z niczym przedsiwzicie, aby kaza milionom niewolnikw wyrabia cegy
i dwiga je
na odlege gry wraz z blokami kamienia stanowicego rdze Muru? C to za
potne pastwo
mogo mie tylu onierzy, aby obsadzi kad z dwch tysicy wieyc? I gdzie
si ono podziao?
Teraz Mur rozsypuje si w proch, mieszkaj w nim tylko tysice gobi, a mnstwo
zwinnych,
migoccych jak szlachetne kamienie jaszczurek przemyka wrd fiokw rosncych w
szczelinach
midzy cegami. Czyme jest obecnie ten Mur, jeli nie olbrzymim grobowcem
minionej wielkoci
oraz niewolnikw, ktrzy go wybudowali? Ale jest on zarazem kamiennym protestem
przeciw
korupcji i zepsuciu dzisiejszych Chin znajdujcych si w przededniu ostatecznego
upadku.
Schliemann oderwa si z trudem od wspaniaego widoku. Mgby tak trwa w
kontemplacji,
dopki blask zachodzcego soca nie zabarwi nagich gr, a gwiazdy nie zaczn
swej wdrwki
ponad Murem - te same gwiazdy, co wieciy przed dwoma tysicami lat. Ale
dotkliwy bl gowy i
palce pragnienie przypomniay mu, e ju dugie godziny jest w drodze, a czeka
go jeszcze
uciliwy powrt. Niektre odcinki mg przeby tylko pezajc na brzuchu i
wczepiajc si rkami i
nogami w szczeliny. Dumny by jednak, e w drodze nie postrada ani lunety, ani
cegy dugoci
szedziesiciu siedmiu centymetrw, ktr umocowa sobie na plecach.
3
Parowiec sta na kotwicy w porcie Jokohamy. To ju zupenie inny kraj, nad
ktrym panuje
nieny wierzchoek Fudi. Tu ju nie roj si setki brudnych dek z oczami
smoka, z wiosujcymi
na nich na p zagodzonymi kobietami, noszcymi swe dzieci w worku na plecach.
Do obcego
statku podjechaa tylko jedna czysta barka prowadzona przez dwch krpych
Japoczykw,
ktrych jedyne odzienie stanowiy tatuowane czerwono i niebiesko smoki, tygrysy,
lwy i postacie
bstw. Oni to przewieli podrnika - jedynego, ktry wysiad na molo -
podnieli cztery palce i
powiedzieli: Tempo", co miao znaczy, e przewz kosztuje cztery tempo.
Przybysz zapaci ze
zdumieniem, poniewa tym razem nareszcie cena wydaa mu si zupenie uzasadniona.
Jokohama zrobia na nim wraenie pierwszego portu, w ktrym nie daj
poczwrnej zapaty,
obnionej nastpnie, po dugich targach, do podwjnej. Przyskoczyli do niego
dwaj kulisi i chcieli
zabra baga na dugie bambusowe tyki. Podrny jednak odmwi, poniewa ich
ciaa byy gsto
pokryte wysypk. Dugo musia czeka i szuka, zanim znalaz zdrowego tragarza.
Oficerowie
stray celnej pokazali na migi, e wszystkie kufry i walizy naley otworzy.
Wszdzie jest tak samo
i wszdzie robi si to samo: siga si do kieszeni i pobrzkuje pienidzmi. Ale
ci dwaj byli na to
gusi. Pokazali na siebie i powiedzieli Nippon musko", co znaczyo: Jestemy
Japoczykami i
byoby poniej naszej godnoci zaniedbywa nasze obowizki dla pienidzy".
Hotel znajdowa si porodku ogrodu, gsto obsadzonego kwitncymi krzakami
ogromnych,
penych kamelii.
Miasto przed czterema jeszcze laty byo ryback wiosk, a stao si teraz
jednym z niewielu
japoskich portw otwartych dla Europejczykw na podstawie midzynarodowych umw.
Liczyo
obecnie czternacie tysicy mieszkacw.
Z szeroko otwartymi oczyma i skrztnie notujcym owkiem chodzi
Schliemann po nowym
kraju tak bardzo rnym od ssiadujcych z nim Chin. Wszed do pierwszego
lepszego domu
przez may ogrdek z dziwnymi karowatymi drzewkami. Czego bardziej
byszczcego czystoci
niepodobna chyba nigdzie znale.
Podog pokryway maty bambusowe, ktre zastpoway dywany, krzeseka,
stoy, ka i
materace. Jedynymi sprztami byy: przenone palenisko oraz adnie wyrzebione
podprki pod
gow, niezbdne dla Japonek, aby nie popsuy sobie w pozycji lecej
skomplikowanej fryzury.
Statki kuchenne stanowiy drewniane, lakierowane miseczki z wizerunkami
Fudijamy albo
witych urawi, a yki, noe i widelce zastpione byy przez drewniane
paeczki.
Przygldanie si wszystkiemu tam, gdzie waciwie prawie nic do ogldania
nie byo, stanowio
wstrzsajce przeycie.
A jak jest w Europie? Kady wspzawodniczy z ssiadem, aby mie
pikniejszy kredens,
wspanialsze meble i wszystko to, co uwaa za bezwarunkowo potrzebne. Coraz
wiksze
mieszkania wymagaj coraz wicej mebli, coraz wicej suby i coraz wikszych
kapitaw, aby to
wszystko sprawi sobie i utrzyma.
Wanie te rzeczy utrudniaj nieraz w Europie zawarcie maestwa,
poniewa nie mona si
eni, zanim si tego wszystkiego nie kupi, aby utrzyma dom na odpowiedniej
stopie. Jeden
jedyny rzut oka na japoskie mieszkanie wskazuje, jak dalece zbdne jest to
wszystko, co u nas
uchodzi za niezbdne, do jakiego stopnia nasze potrzeby s sztuczne.
Zapomnijmy o wszystkim, co od lat dziecicych widywalimy wok siebie, a
potrafimy,
posiadajc mao, y tak szczliwie, i jak Japoczycy. Jak tu atwo polubi
kochan dziewczyn.
Trzy icebu kosztuje przenone palenisko, maty za i reszta sprztu niewiele
wicej. To wszystko
razem wynosi rwnowarto mniej wicej dwudziestu frankw. I na t ilo
sprztw wystarcz
dwa pokoje zamiast wielkiego mieszkania albo nawet caego domu.
Jake, prawd mwic, poaowania godna jest ta Europa, ale eby to
stwierdzi, trzeba byo
przejecha tysice mil a do Jokohamy.
Schliemannowi ta podr udaa si z innego jeszcze wzgldu. Na pocztku
czerwca wadze
poday do wiadomoci cudzoziemcom, e cesarz za par dni uda si wielkim traktem
Tokaido z
Jeddo (Tokio) do Kyoto, w podr inspekcyjn.
Nikt wtedy nie powinien opuszcza swego domu, aby si nie narazi na
niebezpieczestwo. W
przeddzie uroczystego wydarzenia brytyjski konsul osign jednak, e zezwolono
cudzoziemcom
przyglda si przejazdowi z ukrytego gaiku. Schliemann, aby mc zobaczy
wikszy kawa kraju,
powdrowa wczesnym rankiem piechot na punkt zborny, a po drodze studiowa
upraw i
sadzenie ryu. Wszdzie na polach kwity re i kamelie, ale nie miay zapachu,
podobnie jak
owoce tego kraju. Wszdzie byy rozsiane mae gaiki, a w jednym z nich staa
witynia.
Okoo setki cudzoziemcw zebrao si we wskazanym miejscu, a ponad
trzydziestu oficerw
policji japoskiej czuwao nad ich bezpieczestwem. Po godzinie oczekiwania
zacz si pochd.
Najpierw szy gromady kulisw niosc na dugich, bambusowych tykach baga
uczestnikw
podry. Za nimi maszerowa batalion onierzy w biaych i niebieskich bluzach,
w czarnych i
ciemnobkitnych, sigajcych im prawie do kostek spodniach i granatowych,
podobnych do
rkawiczek palczastych, poczochach, w somianych sandaach i kapeluszach z
lakierowanego
bambusa. Oficerowie jechali na nie podkutych koniach, ktre rwnie miay rodzaj
somianych
butw. Jako odznaki swej godnoci oficerowie nosili po dwie szable, a za pasem
wachlarz.
Nastpnie znowu sza grupa kulisw, po niej konno wysi oficerowie w dugich,
biaych szatach z
czerwonymi znakami pisma chiskiego na plecach. Za nimi dwa szwadrony konnicy z
lancami,
dwa oddziay artylerii, piechota, znowu kulisi z wielkimi, lakierowanymi
skrzyniami, znowu konnica
z lancami, wielcy dostojnicy konno, onierze, masztalerze, lektyki z czarno
lakierowanego drzewa,
sztandar z liliami z pozacanego metalu, a wreszcie sam cesarz na piknym
kasztanku. By to
niady mczyzna lat okoo dwudziestu. Mia na sobie biae, wyszywane zotem
odzienie oraz
lakierowane i pozacane nakrycie gowy. Dwa tuziny najwyszych dostojnikw,
ubranych na biao,
towarzyszyo mu i zamykao pochd.
- Moe pan by dumny, panie Schliemann - odezwa si jeden z cudzoziemcw
- e udao si
panu zobaczy cesarza. Dugo ju mieszkam w tym kraju, a zobaczyem go dopiero
po raz
pierwszy. Nawet jego poddani nie widuj go prawie nigdy. Wie pan dobrze, e
ukad z roku 1858
niewiele poprawi sytuacj, i sdz, e Japonia tak samo jak przedtem jest
krajem wrogo
usposobionym do cudzoziemcw. W roku 1862, zgodnie z traktatami, powinna bya
zosta otwarta
dla zagranicznego handlu stolica Jeddo. Ale na prob cesarza odroczono ten
termin na
nieokrelony przecig czasu.
- Jestem bardzo ciekawy tego Jeddo. Tyle si o nim syszy sprzecznych
pogosek, bo prawie
nikt nie odway si tam osobicie uda. Zamierzam odwiedzi je w przyszym
tygodniu.
Rozmwca wybuchn miechem.
- Niech pan to sobie wybije z gowy, panie Schliemann. To zupenie
niemoliwe. Wstp do
Jeddo jest surowo wzbroniony wszystkim cudzoziemcom. Tylko poselstwa pastw-
sygnatariuszy
maj tam dostp i co najwyej ich gocie. Ale po tych wszystkich okropnych
zamachach na ycie
cudzoziemcw same poselstwa ju dawno wycofay si z Jeddo i teraz siedz w
Jokohamie. Tylko
amerykaski charge d'affaires, mister Portman, wytrzyma dotd, ale kto wie, jak
dugo jeszcze tam
zostanie.
- Bardzo ciekawe. A tu jak stoj sprawy?
- Take do kiepsko. Tylko trzy porty s dostpne dla cudzoziemcw. W
Jokohamie razem z
dyplomatami oraz ich personelem jest ich okoo dwustu. W Nagasaki setka, w
Hakodate pitnastu,
a wic nie wicej ni trzystu pitnastu na obszarze caego japoskiego cesarstwa.
- A zatem handel z Japoni cigle jeszcze jest w stadium pocztkowym?
- To mona stwierdzi z ca pewnoci. Rosja i Prusy nie s tu wcale
reprezentowane,
Francja, Holandia i Stany Zjednoczone - sabo. Lwia cz handlu zagranicznego
znajduje si w
rkach Anglikw, ale nie wynosi to nawet jednej pidziesitej caego
brytyjskiego handlu
zagranicznego.
- Wydaje mi si, e w tych warunkach Japonia wicej przyczynia mocarstwom
kosztw, ni
przynosi poytku. Same ju tylko okrty wojenne stojce w portach dla ochrony
handlu powoduj
olbrzymie wydatki.
- Jeszcze jakie! Niech pan tylko policzy: Anglicy maj tu siedem okrtw
wojennych, Francuzi
dwa, Holendrzy jeden, a do tego dochodzi omiuset angielskich onierzy armii
ldowej, stu
dwudziestu onierzy francuskich i jeden brytyjski okrt wojenny w Nagasaki. A
trzeba jeszcze
wzi pod uwag szykany japoskich ksit, ktrzy s znacznie potniejsi od
samego cesarza,
oraz nie koczce si trudnoci, jakie nam robi rzd - tak wielkie, e rzadko
ktremu kupcowi
zwracaj si nawet bez porednie wydatki.
- Dlaczego wic w ogle pozostajecie tutaj?
- Bo moe z czasem bdzie inaczej. Na razie jednak borykamy si tylko z
trudnociami. Wedug
ukadw kada zagraniczna waluta, zalenie od swej wartoci, musi by wymieniana
na japosk.
W praktyce wyglda to tak, e wymienia si tylko meksykaskie piastry, i to po
skandalicznym
kursie. Zamiast trzech icebu i jednego z trzech czwartych tempo otrzymuje si
nie wicej ni dwa
icebu i dwa tempo. A potem o jedn trzeci poniej wartoci. Charakterystyczne
jest, e
dyplomatom i czonkom marynarki gwarantuje si trzy icebu z okrelonej puli. Tak
na przykad
pose moe miesicznie wymieni po tym korzystnym kursie dwa tysice icebu, a
wicekonsul
tysic. Wszelkie protesty przeciwko temu stanowi rzeczy okazay si daremne, a
dyplomaci nie
chc skargami w tej sprawie wywoywa jeszcze wikszej niechci, ktra istnieje
i bez tego, tym
bardziej e sami na tym oszukaczym kursie nie trac.
- Niech pan spojrzy, co tam ley na drodze.
- Trup - brzmiaa obojtna odpowied. - Przypuszczalnie jaki chop, ktry
nie wiedzia o
przejedzie cesarza i chcia po prostu przej na drug stron drogi...
- C za potworny kraj!
- Do Jeddo jecha nie mona - odezwa si kto z obecnych przy rozmowie, a
kady z
zapytanych o t spraw potwierdza jego sowa.
Tym bardziej rosa ciekawo Schliemanna. Poruszy wszelkie spryny, aby
mu si ta
wyprawa udaa. Istniaa tylko jedna moliwo: e pojedzie jako go
amerykaskiego charge d'
affaires, ktrego w ogle nie zna.
Ale od czego amerykaskie obywatelstwo? Schliemann zmobilizowa ca
koloni
cudzoziemsk, aby uzyska zaproszenie. Tymczasem chcc wykorzysta swj pobyt w
Japonii,
przedsiwzi parodniow wycieczk wsplnie z kilkoma Anglikami w okolice
Hogiogi - okrgu
jedwabnictwa. Obok kadego konia bieg nagi, wytatuowany pachoek stajenny. Od
czasu do
czasu zatrzymywano si i zwiedzano ktr z piknych wity stojcych w gajach
iglastych drzew
i kwitncych kamelii, przy czym podziwiano cae klomby lilii urzdzone na
dachach. Wkrtce
podrni przybyli do okolic jedwabniczych, ktre z dala mona byo rozpozna po
gstych
ywopotach z drzew morwowych. Tu kady dom by ma manufaktur. Europejczyk
widzia ze
zdumieniem, e technika jest tu tak wysoko rozwinita, jak to tylko moliwe bez
maszyn.
Powrciwszy z wycieczki zasta ju Schliemann zaproszenie do Jeddo.
Wyruszy wic
natychmiast. Nie mogy go powstrzyma ani powane ostrzeenia Europejczykw, ani
pogoda,
ktra przypominaa bezustanne obrywanie si chmury.
Uda si w drog w nieprzemakalnym hemie i takieje pelerynie z
natuszczonego papieru, na
koniu wynajtym od pewnego Murzyna z Jamajki. Towarzyszya mu eskorta zoona z
piciu
yacunisw", czyli konnych oficerw policji. Dwaj z nich mieli wysze rangi i
nosili po dwie szable, a
ponadto herby szlacheckie haftowane na plecach i rkawach; pozostali mieli po
jednej tylko szabli i
po jednym sztylecie. Naturalnie kademu zwisa u pasa papierowy wachlarz. I
teraz biego obok
jedcw szeciu nagich pachokw stajennych, pokrytych tatuaem
przedstawiajcym rozmaite
bstwa, zwierzta, a nawet krajobrazy.
Pod wieczr caa grupka wkroczya do stolicy. Wraenie, jakie wywoa obcy,
byo silniejsze ni
w chiskim miecie u stp Wielkiego Muru. Todsin, todsin!" - woay tysiczne
gosy i ze wszech
stron toczyli si wok przybysza ciekawscy. Zdawao si, e p miasta zerwao
si na nogi, gdy
jedcy dotarli do amerykaskiego poselstwa, ktre niegdy byo wityni
wiecznej szczliwoci.
Wejcie stanowia potna brama z granitu.
- Jeeli pan nie opuci terytorium naszej ambasady, moe si pan niczego
nie lka -
powiedzia mister Portman i za prowadzi gocia do swej fortecy". Podwjna
palisada z bambusa,
a ponadto mae budki, w ktrych czuwao dniem dwustu, a noc trzystu uzbrojonych
po zby
yacunisw. Co dzie zmieniali haso, aby nikt nie mg wtargn do rodka.
- Jest prawie niemoliwe, aby morderca zdoa si tu dosta, aczkolwiek
ju i to si zdarzao. A
wic, jak powiedziaem, niech pan nie opuszcza naszej ambasady, a bdzie pan
prawie tak samo
bezpieczny, jak w Kalifornii.
- Bardzo piknie - odpowiedzia Schliemann - ale ja nie po to tu
przyjechaem, eby spacerowa
po paskim licznym ogrodzie. Chc pozna Jeddo.
Nie da sobie tego w aden sposb wyperswadowa i zaraz po kpieli
wyjecha konno ze swoj
eskort na miasto.
- Zauwayem wiele wspaniaych paacw dajmiw. Jak to waciwie z nimi
jest? - zapyta
swego gospodarza przy stole.
- To s istotni wadcy; mona by ich nazwa ksitami. Jest ich okoo
czterystu, a ich paace
zajmuj dobr trzeci cz miasta. Roczne dochody paru z nich s znane i
wynosz po dziesi
do dwudziestu milionw frankw. Naley do nich prawie cay kraj. W swoich
posiadociach
ziemskich sprawuj wadz niemal absolutn. Pan jest wszystkim, robotnik -
niczym.
Schliemann sucha tych wywodw i notowa. W cigu nastpnych dni
bezustannie jedzi i
obserwowa codzienne ycie japoskiego ludu, ktre wydao mu si o wiele
bardziej interesujce
ni olbrzymie majtki ksit. Nie bez uczucia zazdroci oglda masy ksiek w
sklepach. Byy to
bd podrczniki, bd wite ksigi Konfucjusza i Mencjusza. Wszystkie byy nie
tylko bardzo
porzdnie wydane, ale ponadto tak miesznie tanie, e nawet najbiedniejsi mogli
je kupowa. Tu
obok znajdoway si sklepy z zabawkami w nadzwyczaj bogatym wyborze. Nie wiadomo
byo, co
bardziej podziwia: doskonao i rnorodno roboty czy niskie ceny. Zarwno
Pary, jak
Norymberga pozostaway znacznie w tyle za Jeddo pod jednym i drugim wzgldem.
Jake
zachwycajce byy na przykad klatki ze sztucznymi ptakami, ktre skakay po
patyczkach tam i z
powrotem i pieway jak sowik z bajki Andersena. A kosztowao to, po
przeliczeniu, zaledwie kilka
fenigw. Dziesi fenigw kosztowa wspaniay mechaniczny w. Schliemann
cigle kupowa te
pikne rzeczy, aby je posa dzieciom wasnym i dzieciom znajomych.
Niejednokrotnie wstpowa nasz podrnik wraz ze swoj eskort do ktrej
z wielkich wity.
Oficerowie ciasno otaczali swego podopiecznego", poniewa kady Japoczyk
chtnie by go
dotkn, aby zbada, czy ma naturalne wosy i co to jest ten dziwnego ksztatu
koral zwieszajcy
mu si przy acuszku od zegarka. Po chwili jednak zostawiono go w spokoju i
mg bez
przeszkd obserwowa ceremonie nabierajc przy tym przekonania, e religia dla
Japoczykw
jest raczej konwencj nie zwizan z gbszymi uczuciami. W wyszych sferach
panuje nawet
wyrany sceptycyzm.
Wydao mu si, e religia jest silnie zczona z rozrywkami, poniewa
nigdzie nie byo tyle
teatrw, artystw, strzelnic, co na dziedzicu wielkiej wityni Kwannon. Bstwa
tu pokazywane
przypominay czasami sawny gabinet figur woskowych madame Tussaud na
Bakerstreet w
Londynie, a popisy czowieka onglujcego bkami nasuway myl o cyrku Barnuma i
jego
atrakcjach. O ile byoby lepiej, gdyby Barnum zaangaowa takiego onglera,
ktry zbieraby
zasuone uznanie caego wiata, zamiast wystawia na pokaz ludzkie uomnoci,
liliputw albo po
prostu guchoniem, sparaliowan Murzynk, ktr rozreklamowa jako mamk
Waszyngtona.
Pewnego wieczoru Schliemann odwiedzi Taisibaya, najwikszy teatr stolicy,
jakkolwiek eskorta
chciaa go niemal gwatem od tego powstrzyma. Przedstawienie sprawio mu wielk
przyjemno,
poniewa byo tak ywe, e bez wysiku poj sens sztuki, mimo e po japosku
nie rozumia ani
sowa. Ostatni dzie pobytu wypenia mu wycieczka na wzgrze, skd mona byo
oglda
panoram miasta, jeszcze jedne odwiedziny wityni Kwannon, jakiej kuni oraz
pierwszej
lepszej spotkanej po drodze szkoy.
Ale wanie tu, w szkole, trzeba byo mc si porozumie, aby si
dowiedzie rzeczy istotnych.
W kocu siedzia znowu przy stole z mister Portmanem i kiwa gow,
rozmylajc nad cisym
podziaem kastowym japoskiego narodu, wcale nie lepszym od panujcego w Indiach.
Chcia si
rwnie zapozna z danymi statystycznymi dotyczcymi ludnoci stolicy. Szacowano
j na dwa
miliony, w tym wier miliona osb wchodzio w skad cesarskiego dworu, dobre
szeset tysicy w
skad dworw satelitw cesarza - czterystu ksit. wier miliona stanowili
duchowni i lekarze,
sto tysicy byo prostytutek.
- Nie mog jednak wyj z podziwu - powiedzia na zakoczenie Portman - e
pana nie spotkaa
nawet najdrobniejsza zaczepka.
- A dlaczeg miaaby mnie spotka? Prosz mi wierzy, e nigdy nie ma
nienawici ujawnionej
tylko przez jedn stron - nienawi zawsze bywa obustronna. Ludzie tutejsi na
pewno odczuli, e
ja nie wyobraam sobie, jakoby Europejczycy mieli stanowi co lepszego od nich.
Bez pychy
waciwej biaym ludziom nasi dyplomaci mieliby znacznie atwiejsze zadanie
zwaszcza tu, w
Japonii. Co si tyczy kultury materialnej, to Japoczycy znacznie nas
przewyszaj, jeeli
wemiemy pod uwag (co naley uczyni, aby uzyska waciwy obraz), e nie znaj
w ogle
maszyn. W zakresie wyksztacenia pozostawili daleko za sob najbardziej
cywilizowane narody
Europy. Zewszd sysz, e nie ma tu nikogo, kto by nie umia czyta i pisa.
Dotyczy to nawet
kobiet.
Ale to wszystko nie stanowi jeszcze cywilizacji. Prosz pomyle o
ciemnym pogastwie, o
przesdach.
Byem w tych dniach w parku wityni Akabane, ktry peni rol cmentarza.
Wie pan, e tam
pochowano pana Heuskena, tumacza waszego poselstwa, zamordowanego przed kilkoma
laty.
To jest jedyny chrzecijanin pochowany w Jeddo. Od czasu gdy si to stao,
Japoczycy uwaaj,
e cmentarz zosta sprofanowany.
- Dlaczego?
- Poniewa wedug ich wierze wanie chrzecijastwo jest przesdem i
pogastwem. Czy
musimy zawsze uwaa za je dynie suszny nasz wasny punkt widzenia? Cigle mamy
na ustach
sowo tolerancja", zwaszcza urzdowe chrzecijastwo go uywa. Ale kto z nas
jest naprawd
tolerancyjny? Obawiam si jednak, e obraam pana moimi pogldami.
- Uczciwie mwic, tak. Tu nasza tolerancja si koczy. Ale mgbym panu
przytoczy jeszcze
inn ujemn stron tej tak wysoko przez pana cenionej japoskiej cywilizacji;
jest to chyba
najwiksz przeszkod na drodze rozwoju narodu: rozpowszechniony system
szpiegowski. Na nim
i na donosicielstwie spoczywa tu sia rzdzcych. Przypomina pan sobie, e
przedwczoraj przy
szed do mnie subowo wysoki urzdnik ministerstwa. Pamita pan rwnie, e nie
przyszed
sam. Ten drugi, ktry nie odezwa si ani sowem, to by omezki pierwszego, to
znaczy - tumaczc
dosownie - oko, ktre patrzy", a wic jego szpieg. Musi on zoy sprawozdanie
z kadego sowa
urzdnika. Potna sie szpiegowska opltuje rodziny obu wyszych klas,
samurajw i bosanw,
to jest szlachty i uczonych. Powoduje to nieufno wszystkich w stosunku do
wszystkich i
uniemoliwia zarwno prawdomwno, jak uczciwo. Dlatego te Japoczyk jest z
koniecznoci
zawsze zakamany. Moe cesarz ma najlepsze za miary i chciaby rzeczywicie przy
naszej
pomocy zapewni rozwj kraju, ale dajmiowie pitrz przed nim wszelkie moliwe
przeszkody,
wiedz bowiem dobrze, e stay kontakt z nami szybko rozbudziby nard.
Rozerwano by wwczas
sie kamstwa i szpiegostwa, a przemoc monych przez to samo zostaaby zamana.
I co pan na to
powie, panie Schliemann?
- Tylko jedno: tymi ostatnimi rewelacjami udao si panu obrzydzi mi
niemal Japoni i
Japoczykw.
4
Powoli pyna Queen of the Avon" przez Pacyfik. Wiatr by pomylny, ale
zbyt saby, aby
wydatniej popycha statek naprzd. Mia on wszystkiego sto szedziesit jeden
ton wypornoci i
by naadowany beczkami japoskiej herbaty.
Kapitan Henryk Stedford Looke mia ju za sob trzy tuziny lat na wodzie,
a blisko trzy dziesitki
lat na stanowisku kapitana. Kiedy zacz opowiada, nieprdko przerywa, tak i
rzadko udawao
si Schliemannowi zakasowa go w opowiadaniach o chiskich piratach.
Statek mia waciwie pomieszczenie tylko dla dwch pasaerw. Jedn
kabin dosta
Schliemann do swej wycznej dyspozycji. Drug dzielili jaki Amerykanin i
drobny kupiec z
Kingpo. Pewnego Francuza ulokowano razem z oficerami. Rano, zaraz po czwartej,
Schliemann
kpa si w oceanie i przy pomocy dwch spord piciu marynarzy wydostawa si
z powrotem
na pokad. Do niadania gawdzi z kapitanem, a jeszcze chtniej z panem
Hopperem, pierwszym
oficerem, ktry studiowa klasyczn filologi, zanim nie uleg namitnoci do
morza i nie zosta
marynarzem. Prcz dugich fragmentw z Homera i Horacego umia on na pami
wikszo
tragedii Szekspira i by ponad wszelki wyraz szczliwy, kiedy nadarzya si
sposobno do
recytowania wierszy. Drugi oficer, Szkot nazwiskiem Ercoin, by po prostu
czowiekiem
praktycznym i niczym wicej, tote nie bardzo nadawa si do gawd, podobnie jak
Amerykanin z
ssiedniej kabiny, ktry posiada ober w Jokohamie, a teraz jecha sprbowa
szczcia w
Kalifornii. Poza tym by gburem i grubianinem szukajcym zwady, ktra nigdy nie
przychodzia mu
z trudnoci, a narwa si na Schliemanna, o dwie gowy niszego i dwa razy
szczuplejszego od
niego. Od kiedy jednak Schliemann, doprowadzony do pasji, rzuci si raz na
niego z piciami,
Amerykanin zacz si zachowywa wzgldnie spokojnie.
Najlepszym towarzyszem podry okaza si Aleksander Desvachez,
wiolonczelista, ktry
koncertowa na caym terenie Dalekiego Wschodu i w ten sposb zebra ma
fortunk. By to
czowiek otwarty, o wszechstronnych zainteresowaniach, a do tego sympatyczny i
rozmowny.
Wszystko to byo wane, gdy podr zapowiadaa si na siedem tygodni, a na tak
maym statku i
w tak nieduym gronie dni wydaway si podwjnie dugie.
Nawet posikw nie mona byo traktowa jako przyjemnoci i chtnie
przeciganej rozrywki, jak
to zwykle bywa podczas morskich podry. Kucharz, tubylec z Wyspy Mauritiusa,
twierdzi
wprawdzie, e jest mistrzem w swoim rzemiole, i opowiada z zapaem o
pasztetach z jarzbkw i
omletach soulilees, ale na tym statku nie podawano niczego poza ryem, solon,
podejrzanej
jakoci woowin, sonin, ziemniakami w mundurach i sucharami. Wprawdzie
kucharz przyrzdza
codziennie rwnie i pudding, ale poniewa nie wchodziy w jego skad ani jajka,
ani mleko, ani
maso, by to jaki ciko strawny klajster, ktrego kady ba si skosztowa.
Kiedy brakowao tematu do rozmowy, siadano na pokadzie i wycigano
wiadrem roliny i
zwierzta unoszone przez fale. Schliemann zbiera i suszy wszystko, co udao mu
si zdoby, aby
ofiarowa to do muzeum w Petersburgu. Czy muzeum bdzie tego potrzebowao, to
ju kwestia,
nad ktr si na razie nie zastanawia.
Tygodnie mijay, zanim si ujrzao jaki inny statek, i kady szpera w
pamici, czy nie znajdzie
tam jeszcze czego nowego do powiedzenia. Od japoskiego teatru rozmowy przeszy
na teatr
chiski, a nastpnie na niepojte zacofanie Chin.
- To si wkrtce zmieni - twierdzi praktyczny Szkot - gdy tylko zbudujemy
koleje. W ten sposb
kraj stanie si dostpny.
- Ale to bdzie bardzo dugo trwao - odpar Schliemann. Po pierwsze,
chiski rzd jest
przewiadczony, e tylko wtedy bdzie mg bezpiecznie sprawowa wadz nad
swymi
czterystoma milionami poddanych, gdy uda mu si utrzyma ich w stanie
prymitywizmu i ciemnoty;
po drugie, ci, ktrzy czerpi korzyci z bardzo rozpowszechnionej eglugi
rzecznej, s
przeciwnikami budowy kolei, bo one skurcz ich dochody. Po trzecie, kady
Chiczyk grzebie
swoich umarych na wasnym polu i na skutek bardzo rozwinitych uczu rodzinnych
nawet
najstarsze groby uwaane s za nietykaln wito. Z tego ju choby powodu
przeprowadzenie
linii kolejowej bez zrewolucjonizowania chiskich poj religijnych bdzie
niepodobiestwem.
- Bardzo suszne rozumowanie - zauway Desvachez - jak w ogle wszystkie
pana obserwacje
z Dalekiego Wschodu, czy to w dziedzinie gospodarczej, kulturalnej, czy
politycznej. Wie pan, co
powinien pan robi? Niech pan napisze ksik o swojej podry.
Schliemann zasoni si obu rkami.
- Niemoliwe! - zawoa. - Nie jestem wcale pisarzem!
- Ale jest pan dobrym obserwatorem, ktry umie dostrzega rzeczy istotne.
O ile mi wiadomo,
bardzo niewielu Europejczykw podrowao po Chinach, a po Japonii jeszcze mniej.
Kt widzia
Jeddo? Kilku dyplomatw, ktrzy nic nie umiej pisa prcz swoich not i ktrzy w
gruncie rzeczy
poza swoimi orderami, przyjciami i - ach, jake wanymi - sprawami protokou
rwnie nic nie
widz. Naprawd, monsieui Schliemann, niech pan zuytkuje swoje podrnicze
obserwacje. Jeli
bdzie pan sobie tego yczy, odegram rol porednika midzy panem a wydawc w
Paryu, jeli
pan rwnie dobrze po francusku pisze, jak mwi.
- Hm - .mrukn Schliemann w zamyleniu. - Mam przecie mj dziennik
podry...
Tego dnia przejrza swoje zapiski, a ju nastpnego zacz pierwsz w
yciu ksik: La
Chine et le Japan au temps present".
Kiedy Queen of the Avon" przybia do San Francisco, rkopis by gotw.
5
Schliemann zakoczy podr dookoa wiata, ktr sobie postawi za
zadanie. Bya wiosna
roku 1866. Teraz osiad w Paryu przy placu St. Michel. Czterdziestoletni
milioner i podrnik w
skali wiatowej sta si skromnym studentem suchajcym przez p dnia wykadw
z zakresu
historii, sztuki, archeologii, sanskrytu, a przez drug poow dnia studiujcym
ksiki wskazane
przez profesorw.
Wieczorami pisywa dugie listy do Katarzyny proszc j, aby przyjechaa
do niego razem z
dziemi. Katarzyna jednak nie przyjechaa. Nie chciaa ani siebie, ani dzieci
wyda na pastw
pwariatowi, oszalaemu na punkcie jzykw obcych i podry, rozrzutnikowi, a
zarazem
skpcowi. Ale jeli sobie wyobraa, e bdzie mg si rozwie z ni, to si
grubo myli. Nie
popenia nic godzcego w trwao maestwa i nigdy nie wyrazi zgody na rozwd.
Schliemann odpowiada spokojnie, przyjacielskim tonem. W dziesitkach
listw prosi i baga o
pojednanie i przywrcenie wsplnoty ycia. Ale to woanie trafiao na pustk i
chd.
Nagle znalaz si z powrotem w Ameryce, gdzie zmiany pienidza papierowego
zagraay jego
interesom. Byo to przecie waniejsze ni studia. Poczu si jak pies myliwski
nie zabierany na
polowanie do lasu, ktry chtnie chwyta nosem wiatr nioscy poprzez pot zagrody
wo zwierzyny.
Poza tym majtek stanowi dla Schliemanna podstaw nowego ycia.
W Ameryce odbywa rozmowy z prezydentem Johnsonem, z ministrem finansw
McCullochem
oraz z generaem Grantem.
Podrujc przyglda si uwanie kolei, ktrej jest akcjonariuszem. W New
Yorku jest
niezmiernie aktywny. Entuzjazmuje si szkoami wieczorowymi i innymi przejawami
spoecznego
postpu, zachwyca si koedukacj, stawiajc podwczas pierwsze kroki, jako
czym
znakomitym, i wypoczywa po caodziennych trudach suchajc murzyskich pieni.
W owym czasie pisze dla kongresu amerykaskich filologw dug rozpraw o
reformie
nauczania jzykw w szkoach; specjalnie, oczywicie, interesuje si grek
klasyczn.
Czyta Bajki z tysica i jednej nocy" ze starego arabskiego tekstu i pisze
nieskoczenie dugie
listy o ich powstaniu i pochodzeniu, wnioskujc o tym z treci, jzyka i stylu.
Informuje
wyczerpujco pewnego korespondenta o gospodarczym, politycznym i kulturalnym
pooeniu
kolorowej ludnoci Stanw Zjednoczonych. Wymienia listy z Renanem, mieszkajcym
w Paryu, o
pracach nowojorskich hellenistw. Przy tym wszystkim jednak dolega mu tsknota
za rodzin.
Dzi w Petersburgu jest Wilia. Z zegarkiem w rku obliczam, ktra tam
godzina. Sercem i
mylami jestem przy moim Siergieju, Natalii i Nadiedzie. Widz, jak ciesz si
z choinki. Pacz
gorzkimi zami, e nie mog cieszy si razem z nimi ani przysporzy im radoci
prezentami. Sto
tysicy dolarw dabym za to, by mc ten wieczr spdzi z nimi".
Pisze do kuzynki Zofii, czy nie miaaby ochoty pojecha z nim w lecie do
kraju jego dziecinnych
tsknot.
Kolega - handlowiec Janssen - powiedzia, e byoby wskazane zoy wizyt
pruskiemu
posowi, baronowi von Gerolt. Da mu przy tym dla uatwienia swj bilet wizytowy.
Schliemann z pocztku waha si, czy naley ulec tej sugestii. Ale
przyszo mu na myl, e
moe kiedy przy realizacji swych planw archeologicznych bdzie potrzebowa
poparcia
niemieckiej dyplomacji.
I oto po dugich pertraktacjach i wyczekiwaniach lokaj poselstwa prowadzi
Schliemanna do
gabinetu posa. Dugi, chudy, z bokobrodami i z monoklem w oku, pose siedzi na
fotelu i nie
uznaje za waciwe zrobi ani jednego kroku w kierunku gocia i poprosi go,
eby spocz.
- Pan si nazywa Janssen? - mrukn nieuprzejmie.
- Pan Janssen doradzi mi odwiedzi pana, ekscelencjo. Jak widz, ma pan i
mj bilet w rku.
Jestem Schliemann, autor ksiki o Chinach i Japonii.
- Aha! Jest pan w subie dyplomatycznej?
- Bynajmniej.
- Mieszka pan w Stanach?
- Nie. W Paryu.
- No to niech pan idzie do poselstwa francuskiego, jeli pan czego
potrzebuje.
- Nie jestem Francuzem, ekscelencjo, tylko Niemcem, ktry przedtem
mieszka w Petersburgu.
- Czowieku! To nieche pan idzie do posa rosyjskiego! Ja mam okropnie
duo do roboty,
poniewa w Ameryce mieszka mnstwo Niemcw. No, bd pan zdrw, panie... hm...
Janssen.
Schliemann opuci gabinet bez poegnania. Na statku jednak napisa list
do pana von Gerolt.
Aby dopomc jego pamici, odtworzy w krtkich sowach przyjcie, jakie urzdowy
przedstawiciel
Prus zgotowa Niemcowi, majcemu jedynie zamiar zoy mu grzecznociow wizyt.
Nie
miaem czasu, aby panu powiedzie, e spotkanie z panem jest jedynym
nieprzyjemnym
wspomnieniem, jakie dzi zabieram z czci wiata pooonej po tej stronie
oceanu, poniewa z
wyjtkiem pana znajdowaem na tym kontynencie samych kulturalnych, miych i
uprzejmych ludzi".
Jeeli kto nie ma adnego interesu i tak jest traktowany - pomyla - to
jak tacy panowie
postpuj z ludmi, ktrzy do nich przychodz ze swoimi sprawami i probami?"
Pami o tym spotkaniu odoy do szufladki, w ktrej leay wspomnienia
przeytych w
Niemczech upokorze i ndzy. Postanowi sobie na przyszo w granicach
moliwoci jak
najmniej mie do czynienia z Niemcami jako ludmi i z Niemcami jako pastwem.
Przybywszy do Parya zasta list z Kalkhorst - kuzynka Zofia nagle umara,
a w swych ostatnich
majaczeniach mwia o wielkiej podry, jak chciaa odby ze swym kochanym
kuzynem.
Ta wiadomo zatrzasna drugie drzwi, ktre mogy prowadzi do utraconej
ojczyzny.
Schliemann poczu si jeszcze bardziej osamotniony i ze zdwojon energi zabra
si do
przerwanych studiw.

Ksiga pita SEN SI URZECZYWISTNIA
SZCZEGLNIEJ GDY NADLUDZKIM
UNIESION ZAPAEM...
II. XXI

...Chyba moce boe Mogyby cudem ruszy z miejsca moje oe,
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Gdy jedn w nim przeszkod zamknem by
tajn. Od. XXIII
ROZDZIA PIERWSZY: OE ODYSEUSZA
1
Nagie i strome wznosz si z morza brzegi Epiru. Gdzieniegdzie tylko mona
dostrzec jak
zielon plam, tam gdzie grupa drzew albo nawet winnica znalaza sobie dogodne
miejsce na
skalistym gruncie; jeszcze rzadziej bieli si szecian domu. A przecie widok,
jaki roztacza
wybrzee przed przepywajcym statkiem, jest niezwykle urozmaicony. Kogo moe
pocign i
zainteresowa rnica midzy bkitem morza a bkitem nieba, kto inny moe
podziwia
wspaniay profil gr rysujcy si na bezchmurnym niebie, kogo innego jeszcze
moe pochon
sama harmonia barw. Kada ksika podrnicza mwi bardziej czy mniej
wyczerpujco o
szczeglnym kolorycie joskie-go archipelagu. Ksiki te nie kami, ale ich
nawet najmocniejsze i
najbardziej poetyczne sowa s blade i nic nie mwice wobec rzeczywistoci
obejmujcej
wszystkie odcienie bkitu, bieli i koloru tego, a do czerwieni
zardzewiaego elaza.
Ale nikt na statku nie zwraca uwagi na roztaczajcy si widok. Nie by to
bowiem aden z tych
parowcw, ktre ostatnio zaczy robi si modne i woziy w obce kraje cae
hordy znudzonych
prniakw. Takie statki trzymaj si zachodniej czci Morza rdziemnego i nie
zjawiaj si
przy tym wybrzeu, gdzie nie ma ani hoteli, ani w ogle ruchu turystycznego. Ten
statek by po
prostu rodkiem komunikacji midzy Korfu a Kefaloni i portem w Patras. Nie
jedzi nim nikt, kogo
do tego nie zmusia konieczno zawodowa albo interes. Chyba e jaki
cudzoziemiec spni si
w Korfu na regularnie kursujcy statek i chcia wobec tego dosta si do Patras,
aby tam zapa
jakiekolwiek poczenie do Aten albo Konstantynopola.
Taki wanie cudzoziemiec znajdowa si teraz na statku. Zaledwie stan
na pokadzie, zasypa
kapitana, sternika i marynarzy ca mas pyta we wszystkich dostpnych mu
jzykach. Niestety
jednak - byy to jzyki, ktrych nie zna aden z zagadnitych. Na szczcie
znalaz si jeszcze
jeden towarzysz podry, ktry mg suy za tumacza, a jednoczenie
poinformowa, e chyba
zaraz z Patras bdzie mona jecha dalej. Rozkadu jazdy wprawdzie nie ma, a
gdyby nawet by -
nie przestrzegano by go na pewno. Zreszt zobaczy si - tymczasem mona troch
pogawdzi,
eby czas prdzej schodzi.
Siedzieli na dziobie statku, poniewa tylko tam pomylny wiatr wnosi
nieco wieoci i chodu w
spiekot dnia lipcowego. Jeden z podrnych przysiad na swoim kufrze, a drugi
na kbie
zwinitych lin. Gadali ju par godzin, a zdawao si, e nie maj wcale ochoty
przerwa rozmowy.
- To w gruncie rzeczy duga historia, seor Pedreno. Pocztek jej mia
miejsce trzydzieci lat
temu. Miaem wtedy dziesi lat i napisaem dla mego ojca na gwiazdk dziecinn
acin wy
pracowanie, w ktrym opowiedziaem gwne wydarzenia wojny trojaskiej i
przeycia jej
czoowych bohaterw. Teraz mam to szczcie, e mog wasnymi oczami oglda
miejsca, w
ktrych przebywa Odyseusz podczas swych wdrwek.
- No dobrze, seor Schliemann, ale Odyseja" jest mieszanin opisu drogi
powrotnej oraz
morskiej powieci fantastycznej. O ile sobie przypominam, sposb opisywania
zmienia si tam
bardzo - to znaczy, nagle urywaj si rozpoznawalne dane geograficzne i Odyseusz
przenosi si w
krain bani. Niech pan wemie na przykad Lestrygonw, Lotofagw, Cyklopw...
- Dosy. Zatrzymajmy si na tym. Pan jest jednym z najwikszych i
najbardziej
dalekowzrocznych bankierw Hiszpanii, seor Pedreno, ale uczonym pan nie jest.
Wprawdzie mu-
sz wyzna, e i ja nim nie jestem. Tyle jednak mog powiedzie, e podawanie w
wtpliwo
geograficznych i historycznych danych zawartych w poemacie Homera jest
niesuszne.
Mgby pan uy Odysei" niemal jak przewodnika. Robiem to bdc na
Sycylii i dalej bd to
robi. Pan odsya Cyklopw do wiata bani. Ale c pan na to powie, e pieczar
Polifema
mgbym jak najdokadniej zlokalizowa?
Dziwi mnie to, senor Schliemann, i prosz o blisze wy janienie.
- Chtnie. Z gry uprzedzam, e niemao powiciem trudu na objazd caego
wybrzea Sycylii
z Homerem w rku i na porwnywanie jego opisu widokw z rzeczywistymi. Cyklopi
mieszkali na
wybrzeu wschodnim. O kwadrans drogi do Katanii znajduje si ogromna grota, w
ktrej atwo
mona by umieci stada owiec Polifema.
- Wybaczy pan, ale podobne pieczary spotyka si wszdzie, nie tylko na
Sycylii, a i tam nie
tylko na wschodnim wybrzeu.
- Tak pan sdzi? Ale ja jeszcze nie skoczyem. Znalazem nie tylko
pieczar. Obok niej ley na
brzegu olbrzymi kamie, ktry dokadnie pasuje do wejcia do groty i mgby j
wy bornie
zamyka, gdyby kto mia do si na poruszenie go z miejsca. Ale i to jeszcze
nie wszystko. Kiedy
Odyseusz i jego towarzysze uciekli, Polifem chwyci (jak to podaje dziewita
ksiga Odysei") dwie
skay i rzuci je w kierunku Grekw.
Sam czub wyniosej gry urwa; cisn ska, Lecz dalej poza okrt pada -
szo o mao...
- powiedziano o pierwszej z tych ska. Zupenie podobnie stao si z drug.
Mj trzeci dowd
polega na tym, e wanie tu, przed grot, le w morzu dwie skay - s to bez
najmniejszej
wtpliwoci te bloki, ktre rzuci Polifem.
Hiszpan przechyli gow i przyglda si Schliemannowi spod przymknitych
powiek.
Oczywicie, ten czowiek zwariowa. A jednak nie. cise wypowiedzi nie
wskazyway przecie na
obkanie. Naleaoby raczej powiedzie, e to maniak. Takiej wierze nie da si
nic przeciwstawi.
Hiszpan poprzesta wic na pytaniach dotyczcych dalszych wydarze tej
archeologiczno-
odysejskiej podry.
- Na Korfu kontynuowaem swoje poszukiwania. ywa tradycja mieszkacw
przyrwnuje Korfu
do Scherii, wyspy Feakw, a dowody potwierdzajce t tradycj znajdujemy u
antycznych autorw:
Tucydydesa, Strabona, Ksenofonta i Herodota. Wedug opisw szstej
ksigi ,Odysei" miasto
Feakw musiao lee na miejscu dzisiejszego Palaiopolis. W zatoce ley obecnie
Pontikonisi",
okrt skamieniay za spraw Posejdona. Niestety, nie udao mi si znale
najmniejszego ladu
paacu Alkinoosa. W kadym razie musia on sta w tym miejscu, gdzie teraz stoi
zamek krlewski.
Gdyby powici na to dostateczn ilo czasu, rozkopanie gruntu z pewnoci
daoby wicej, ale
ten punkt nie mia dla mnie a tak wielkiego znaczenia. Podczas mojego
dwudniowego tam pobytu
interesowaem si gwnie Kressid Brysis - strumieniem, okrelanym przez
tradycj jako woda, w
ktrej Nauzykaa praa bielizn, kiedy spotkaa si z rozbitkiem i okazaa mu
pomoc. Nauzykaa bya
dla mnie zawsze najbardziej pocigajc i wzruszajc postaci Odysei" i
dlatego natychmiast po
przybyciu popieszyem do wspomnianego strumienia. Niestety, dojcie byo do
cikie,
wszdzie bowiem przekopano szerokie kanay melioracyjne, a w dodatku wiele pl
znajdowao si
pod wod. Rozebraem si wic do naga, szedem, brodziem i pynem jakie p
godziny, zanim
znalazem dwa obrobione kamienie oznaczajce miejsce, w ktrym praa krlewska
crka.
Gocica prowadzcego do tego miejsca, wedug informacji Homera, nie mogem
zobaczy,
poniewa wszystkie ssiednie pola zostay wzite pod upraw.
- Istotnie, to wszystko jest bardzo interesujce, seor Schliemann. A
czego szuka pan teraz w
Kefalonii?
- Niczego. Kefalonia jest dla mnie zupenie niewana. Homer tylko krtko
wspomina o niej jako
o ojczynie dwudziestu czterech zalotnikw Penelopy. Lduj tam wycznie
dlatego, e
powiedziano mi, e bd tam mg wynaj d, ktra mnie przewiezie na Itak.
2
Sze godzin lawirowaa d przeciw wiatrowi, zanim dosiga maego portu
S. Spiridon na
Itace. Od dawna ju zapada noc, aksamitnie ciemna, pachnca, lipcowa noc
joskiego ar-
chipelagu. Schliemann zapaci szybko wiolarzom i zacz si wdrapywa po
omacku na ld
poprzez pltanin przybrzenych ska. Przed nim ponuro stercza ku gwiazdom
zarys gry.
To musi by Atos. Schliemann dyszy ciko i pochyla gow. Dzikuje bogom,
e mu pozwolili
doczeka si wyldowania w pastwie Odyseusza.
W jednym domu palio si jeszcze wiato. Po krtkich pertraktacjach
barczysty mczyzna w
fustanelli i wyszywanej kamizelce zdecydowa si wynaj osa pod baga i
poprowadzi
cudzoziemca jako przewodnik do gwnego miasta Vathy.
- Jestem tu tylko dla zaatwienia pewnego interesu i waciwie chciaem
wraca do Vathy
dopiero jutro, ale skoro ci si tak pieszy, mog i z tob zaraz.
A kiedy otoczya ich wieczorna cisza, mczyzna cign dalej:
- Jestem mynarzem, nazywam si Panagis Asproieraka, a ty kim jeste,
cudzoziemcze, i skd
przybywasz? I dlaczego odwiedzasz nasz wysp, do ktrej, jak siga ludzka
pami, aden
cudzoziemiec nie zajrza?
- Nazywam si Henryk Schliemann, a mieszkam w wielkim miecie Paryu. Do
was
przyjechaem, poniewa chc prowadzi badania o dawnych czasach, sprzed trzech
tysicy lat,
kiedy Odyseusz by krlem Itaki. Czy sysza o nim?
- Czy chcesz mnie obrazi? Jake mgbym nie sysze! Wiem, jak ten
przebiegy Odyseusz
zosta przechytrzony przez Palamedesa i wyruszy na Troj z dwunastoma okrtami.
Wtedy...
I niestrudzenie, bez najmniejszych przerw, popyna opowie mynarza
niby grski potok na
koo jego myna. W momencie kiedy musia odchrzkn albo popdzi upartego osa,
Schliemann
stawia pytania: Czy to jest Atos? Czy mona znale grot nimf, w ktrej
Feakowie zoyli
picego Odyseusza? Czy jeszcze istnieje pole Laertesa?"
Ale podniecony mynarz nie sysza tych pyta i opowiada dalej - dwie
bite godziny. Nagle
zatrzyma osa i powiedzia:
- Tak wic dusze zalotnikw poszy do Hadesu, a to, cudzoziemcze, jest mj
dom. Bd
pozdrowiony.
- Dzikuj ci, Panagisie, za twoje dokadne opowiadanie i podziwiam ci,
e tak dobrze znasz
swojego Homera.
- A kto to jest Homer?
- To przecie poeta, ktry opisa przygody Odyseusza. Czy by go nie
czyta?
Mynarz rozemia si gono.
- Nie umiem ani czyta, ani pisa, jak my wszyscy, Itakowie. To, co ci
opowiadaem, syszaem
od swojego ojca, a ojciec mj take od swojego ojca.
- A czy twoi rodacy te wiedz o tym wszystkim tak dokadnie?
- Zdaje mi si, e tak dokadnie to nie, ale te co nieco wiedz. Musisz
by chyba bardzo
godny i zmczony.
- Masz racj, cay dzie nic nie jadem, bo obera w Kefalonii bya tak
brudna, e ogarn mnie
wstrt i nie tknem jedzenia.
Mynarz pilnie zakrztn si koo posiku, aby wykaza swoj gocinno,
ale nic wicej nie
mg postawi na stole prcz jczmiennego chleba i gorcej wody. Usprawiedliwia
si gadatliwie,
e wino wyszo do ostatniej kropli i e nie ma nawet kozy, ktra by dawaa mleko.
Ale
Schliemannowi chleb i woda smakoway bardziej ni wykwintne potrawy hulaszczym
za-lotnikom
Penelopy. Zasn smaczniej i gbiej na okutej skrzyni z mk ni na swym
wygodnym paryskim
ku.
Nastpnego ranka zaprowadzi go mynarz do domu dwch starych panien,
Heleny i Aspazji
Triantaphyllides, ktre miay adny pokj do wynajcia. Przypominay one
Schliemannowi jego
modsze siostry, jakkolwiek te niedawno powychodziy za m: Diitz za pisarza
gminnego
Petrowskiego, a Luiza za kantora Pechla. Obaj szwagrowie pochodzili z Robel. Ten
sam zapach
staropanieskiej lawendy, ta sama przytulno mieszkania, to samo chepienie si
swoimi
dziadkami i pradziadkami - zarwno u jego sistr, jak u tych Greczynek. Tylko
pierwszy posiek w
nowym domu sprawi lokatorowi gorzki zawd: na adnie nakrytym stole nie stao
nic prcz
ziemniakw w upinach, soli i chleba.
- Czy panie artuj sobie z na p zagodzonego czowieka? Ju ostrzyem
sobie zby na duy
kawa pieczeni.
- Ale, panie! Jest pan chrzecijaninem i chce pan je miso w pitek?
Serdeczne dziki za trosk o zbawienie mojej duszy, zupenie zapomniaem,
e to dzi pitek!
Ale na wszystkich bogw greckich! Mogyby mi panie kupi dobr ryb!
- Albo kto kiedy widzia na caej Itace chrzecijanina jedzcego ryb w
dzie postny? Nawet
gdybymy przez grzeczno dla naszego gocia chciay ten grzech wzi na siebie,
to w rod i w
pitek aden rzenik nie otwiera sklepu, bo ludzie by go zabili; aden rybak nie
wyrusza na pow,
bo nikt by od niego nie kupi nawet rybiego ogona.
- No to prosz wynaj jakiego rybaka, ktry bdzie mg w przyszoci
owi ryby specjalnie
dla mnie. Chtnie zapac za cay pow. A teraz moe zechc mi panie powiedzie,
ktrdy
najatwiej mgbym doj do Phorkynos Limen?
Obie stare panny pokazay Schliemannowi drog i zapewniy go, e zgadzaj
si cakowicie z
tym, e dzisiejsze Dexia jest dawnym portem Forkisa, w ktrym Feakowie zoyli
upionego
Odyseusza.
Z oczyma byszczcymi wiar i z Homerem w rku wspina si Schliemann po
skalistym,
stromym zboczu do groty, gdzie pszczoy skaday mid do kamiennych dzbanw, a
nimfy tkay na
kamiennych krosnach purpurowe tkaniny. Grota bya ciemna, ale Schliemann zapali
tam od razu
du wizk chrustu. Pomienie ogniska odbijay si w byszczcych stalaktytach,
wrd ktrych,
przy znacznej iloci dobrej woli i fantazji, mona byo rozpozna dzbany i
krosna.
Wzruszony, opuci Schliemann grot i wspina si na gr Atos. W
niektrych miejscach
stromego i nagiego skonu mona byo jeszcze rozpozna lady starej drogi. To
musiaa by droga,
ktra niegdy prowadzia do paacu Odyseusza. Lecz na grze, na poudniowym
szczycie, byy
tylko zwaliska murw, par cystern i szcztki wiey. Musiaa by bardzo stara,
poniewa
budowano j bez zaprawy wapiennej, uywanej dopiero w czasach pniejszych.
To pewnie dwr Odysa; sam widok nie kamie. atwo pozna z wszystkiego, co
uderza oko:
Gmach tutaj ponad gmachem pitrzy si wysoko, Szczytny mur blankowany obiega
dokoa,
Otaczajc dziedziniec, a brama od czoa.
Drc przebiega Schliemann od jednego muru do drugiego, obmacywa
kamienie, ktrych
dotykaa rka Odysa, kiedy budowa swj paac. Badacz zarejestrowa, e byo
blisko trzydzieci
stopni ciepa, ale upa nie dociera do jego wiadomoci. Tylko na sekund
przebyskiwao czasem
uczucie mczcego pragnienia. Potem stan i patrzy na wysp lec u jego stp,
na Leukas ze
ska Safony ku pnocy, na gry Peloponezu ku poudniowi. Kartkowa Homera,
jakkolwiek ju od
dawna umia go na pami, i odczytywa wszystkie sceny, jakie rozegray si na
tym miejscu, gdzie
teraz sta. Ale co chwila musia ksik opuszcza, bo zy zaleway mu oczy, zy
gbokiego
szczcia, e dano mu przey ten dzie, dzie, o ktrym marzy na poddaszu w
Ankershagen
podczas gorczkowych nocy spdzonych na czytaniu Homera.
Nastpnego dnia o wicie - jeszcze przed wschodem soca - wykpa si w
morzu i wdrapa na
gr z czterema robotnikami. Nieli kilofy i szpadle, a dwoje dzieci taszczyo
brzuchate dzbany
pene wody i wina.
Schliemann wysucha setki wykadw i przestudiowa setk ksiek z
zakresu archeologii, ale o
tym, jak postpowa z przysypanymi resztkami staroytnych budowli, w jaki sposb
je odkopywa,
nie sysza nigdy ani sowa i ani sowa nie czyta.
Roboty wykopaliskowe jako takie nie byy nowoci. Dokonywano ich ju w
czasach
Odrodzenia i sto lat temu w Pompei, ale wtedy chodzio tylko o znalezienie
skarbw,
wzbogacajcych znalazc, albo posgw, ktre odsyano do paacw krlw i
kardynaw.
Schliemann nie szuka ani skarbw, ani posgw. Szuka tylko murw, w ktrych
yli jego
bohaterowie, bohaterowie Homera. Prbowa ycie czasw heroicznych wydoby na
wiato
dzienne, pokaza przede wszystkim, e ono istniao naprawd, a nastpnie, jakie
ono byo. Na tym
polu nie mia wcale poprzednikw i nie mg si oprze na niczyim dowiadczeniu.
Tu mg jedynie
tak postpowa, jak mu dyktowa jego wasny praktyczny umys.
Czy w ogle byo rzecz celow rozpoczyna roboty w tym wanie miejscu? A
moe trzeba
byo przed rozpoczciem kopania zgromadzi pewne dowody, e to miejsce zostao
susznie
wybrane? Dowody na to, dowody na tamto! Schliemann wiedzia i to mu wystarczao!
Wiedzia bez
adnych dowodw, czu, e na tym paskowzgrzu sta paac Odysa, tu, a nie gdzie
indziej! Do
wic gadania i namysw! Zabierzmy si do pracy.
Paszczyzna miaa siedemdziesit metrw dugoci i okoo dziesiciu
szerokoci. Gdzie i w jaki
sposb naley zrobi pocztek? Oczywicie, pierwsz rzecz jest usunicie
wszystkich wybujaych
tutaj krzakw, przeszkadzajcych w kopaniu.
Gdy robotnicy byli jeszcze tym zajci, Schliemann rozglda si badawczo
po caym terenie.
Wyobrani jego narzucaa si ta wzruszajca scena poematu, w ktrej powracajcy
da si pozna
maonce, a wtpicej jeszcze w jego tosamo dostarczy nieomylnego dowodu, e
jest
Odyseuszem. Opowiedzia, jak obciosa wspaniae, cieniste drzewo oliwne i
wbudowa je jako
ywe oparcie oa w architektur paacu. Wiadomo, e drzewa oliwne s wyjtkowo
trwae, a jak
zapewniaj botanicy, yj tysice lat. Moe wic daoby si odkry lady tego
historycznego
drzewa, jako orientacyjne znalezisko? Sypialnia musiaa si znajdowa w
pnocno-wschodniej
czci paacyku. Kto moe zapyta: dlaczego koniecznie w czci pnocno-
wschodniej? A wic
prosz - skoro tak mwi, to znaczy, e tak jest. Dowody znajdziemy. Tylko
troszeczk
cierpliwoci. A wic zaczynamy tutaj.
Ludzie znajdowali na pocztku tylko rumowisko cegie i wiele skorup, ktre
odrzucano na bok
jako rzeczy bezwartociowe. Na gbokoci szedziesiciu szeciu centymetrw
natknito si na
rozleg ska. Drzewa ani ladu, pomimo starannego przetrzsania kadej opaty
ziemi. Ale czy
w skale nie ma kilku gbokich szczelin? Mogy si w nie wdry korzenie drzewa.
W istocie, tak
musiao by, bez adnej wtpliwoci! Jednak ziemia wierzchoka Atos nie
dostarczya na to
dowodw. Kopiemy dalej obok. Ukazay si mury fundamentw, ale musia to by
may dom -
zaledwie nieco wikszy ni zwyka izba, a drzwi nie miay nawet metra szerokoci.
To nie ma nic
wsplnego z paacem krlewskim. A poza tym, czy to nie zaprawa wapienna trzyma
si midzy
kamieniami? Oczywicie. Dosy, przyjaciele! To jest co najmniej siedem wiekw
modsze ni
wojna trojaska, ktrej budowle nie znay zaprawy wapiennej.
Zamylony i ociekajcy potem, chodzi Schliemann tu i tam. Co dalej?
Pochyla si i oglda
kad pid ziemi - witej ziemi, ktrej dotykaa stopa Odyseusza - badajc,
czy si gdzie nie
znajdzie jaki ciekawy lad. Trzeba by mie oczy, ktre widz w gbi ziemi!
Hola, a c to za kamie, ktrego brzeg wydaje si ociosany na okrgo?
Przyklkn i zacz
odgrzebywa go scyzorykiem. Ale ziemia bronia si, bya twarda jak kamie,
wyranie zmieszana
z resztkami spalonych koci.
- Rzu no kilof, Konstantinos. Tym narzdziem prdzej i atwiej dostaniemy
si w gb. Ach, co
trzasno - szybko pracujce narzdzie rozbio ma waz piknego ksztatu!
Wysokim ukiem
polecia kilof na stron. Schliemann byby si chtnie rozpaka, ale nie mia
na to czasu. Gdzie
staa urna z popioem - bo zdawao si, e bya pena popiou - tam
prawdopodobnie bdzie ich
wicej. Niechaj kilof porusza tylko powierzchni - dalej bdzie si pracowa
noem.
Ale trzeba zmusza do spokoju rk rwc si naprzd. Spieszy si nie
naley, bo jedno
mona uszkodzi, drugie przeoczy. Nadzieja nie zawioda. Jedne obok drugich
stay albo leay
naczynia o rozmaitych ksztatach, wysokoci od piciu do jedenastu centymetrw.
Jednak wiele z
nich stuko si przy wydobywaniu albo potem przy prbach odrywania przywartych
grudek twardej
ziemi. Pi zostao w caoci i oto stoj na skraju jamy dwie z nich, dekorowane
wijcym si
ornamentem o motywie palmety lub meandra. Wida kilka mocno zatartych postaci
ludzkich. Lecz
zaledwie naczynia postay kilka minut na socu, a ju zarysy malowide tak
zblady, e stay si
prawie niewidoczne. Czy jama jest ju pusta? Nie, jest tam jeszcze pogity n,
kawaki miecza,
wowa ozdoba z brzu, gliniana figurka bogini z dwoma fletami przy ustach.
Jeszcze raz
przejrzano kady kcik. Pi lat ycia daby znalazca za jaki napis. Ach,
napisw byo jak piasku
w morzu na paryskich wykadach! Ale tu nie znalaza si ani jedna literka.
Ociekajc potem Schliemann wyprostowa si i usiad na brzegu jamy. Wci
na nowo gaska
pi urn szczliwie uratowanych. Myli jego przebiegay szybko przez wszystkie
znane mu
muzea. Nie, takich ksztatw nie byo nigdzie. Nawet najstarsze zachowane wazy,
wazy
kumeskie w muzeum w Neapolu, nie s do nich podobne.
To wskazuje, e dzisiejsze znaleziska s znacznie starsze. Schliemann
pieci oczami te urny.
Dla niego nie byo adnych wtpliwoci, e przechoway one popioy Odyseusza,
Penelopy oraz
ich potomstwa.
- Czy bdziemy je obiad? - zapyta jeden z robotnikw. Schliemann skin
gow. Siedli w
skpym, migotliwym cieniu drzewa oliwnego na skonie gry, amali chleb i
mieszali wino z wod,
ktra zdya si ju zagrza. By to posiek bardzo skromny i prosty, ale ten
jczmie wyrs na
polach Itaki, a to wino dojrzao na itackich pagrkach, tam za, gdzie siedzieli,
znajdowa si
niegdy dziedziniec boskiego cierpitnika" - bo dlaczeg nie miao to by
wanie miejsce, na
ktrym Odyseusz wylewa zy zobaczywszy ulubionego psa Argosa, ktry pad z
radoci, kiedy
pozna swego pana po dwudziestoletnim wyczekiwaniu.
Wzruszeni i podnieceni, suchali mczyni i dzieci, kiedy obcy dzieli
si z nimi swymi mylami.
Po poudniu nadal kopali i prowadzili poszukiwania, to samo robili nastpnego
dnia, ale ju nic
wicej nie znaleziono.
Potem poszed Schliemann do wsi Hagion Joannon, w pobliu ktrej musiao
si znajdowa
pole Laertesa. Po drodze zauway wykut na skale, sabo ju widoczn greck
liter delt, pocho-
dzc moe od Odyseusza. Dlaczego od Odyseusza?" - mgby kto zapyta. A czemu
nie od
Odyseusza? Niech sceptyk to najprzd udowodni.
Pole atwo byo pozna, cho czowiek niewiadomy rzeczy nie widziaby
adnej rnicy midzy
nim a setk innych pl na wyspie. Schliemann usiad na kamieniu, wycign z
kieszeni Homera i
czyta z gbokim naboestwem dwudziest czwart pie, w ktrej Odyseusz
przychodzi do
swego sdziwego ojca i daje mu si pozna.
Poniewa jednak aden cudzoziemiec nie mg chodzi po wyspie bez
zwrcenia na siebie
uwagi, a w pierwszym rzdzie dotyczyo to cudzoziemca, o ktrego szczliwych
znaleziskach
zdya si ju rozej wie po wszystkich wioskach zeszli si do niego
ludzie z okolicznych
miejscowoci, mczyni, kobiety, starcy, modzie i dzieci, i zarzucali go
pytaniami. Schliemann
skin im gow i powiedzia:
- Wol raczej przeczyta wam, co si dziao na tym miejscu przed trzema
tysicami lat.
I przeczyta poow pieni najpierw w jzyku Homera, a potem w dzisiejszym
jzyku wyspy,
stanowicym mieszanin nowogreckiego i woskiego. Sowa poematu gbiej ni
Ewangelia
zapaday w serca suchaczy. Gdy Schliemann skoczy, ludzie stoczyli si wok
niego ze zami w
oczach i mwili: Sprawie nam wielk rado, dzikujemy ci tysickrotnie".
Chwycili
zaskoczonego Schliemanna na rce i ponieli go z triumfem do wsi, starajc si
jedni przez
drugich okaza mu wdziczno i gocinno.
- Wr jeszcze! - woay za nim liczne gosy, gdy powdrowa dalej.
Szybciej jeszcze, ni maszerowa krzepki wdrowiec, biega tajemnymi
drogami wie o nim.
Zaledwie Schliemann spostrzeg niskie, pooone nad morzem biae domki wioski i
pomyla, e to
chyba musi by Leuka leca na pnocnym zboczu Neritonu, gdy zobaczy pokan
procesj
idc naprzeciw niego. Prowadzi j duchowny w uroczystych, zotem wyszywanych
szatach.
- Witaj nam, drogi gociu! - woali ludzie i kady stara si ucisn mu
do.
Nastpnie zaprowadzono go do wsi i chocia cigle powtarza, e musi i
dalej, aby szuka
starego Polis, nie pozwolono mu odej; wszyscy chcieli go ugoci, wszyscy bez
wyjtku.
Nastpnie kto przynis st i postawi pod platanem na wiejskim placyku.
- Wejd na st, przyjacielu - powiedzia - aby wszyscy mogli ci sysze.
Schliemann wszed na st i odczyta pierwsz poow dwudziestej trzeciej
pieni: spotkanie
Odyseusza z najwierniejsz i najlepsz ze wszystkich kobiet na wiecie, z
Penelop. I znw
popyny zy, i znw ludzie nie wiedzieli, co jeszcze maj zrobi, aby swemu
cudzoziemskiemu
przyjacielowi przysporzy radoci. Przyniesiono dzbany wina i kady pragn si
z nim trci;
ofiarowano mu mnstwo starych monet, ktre znajdowano na tutejszych polach, a
kiedy wreszcie
rusza w drog, caowali go wszyscy po kolei.
Dzie za dniem mija bez wypoczynku. Schliemann przemierza wzdu i
wszerz ca wysp.
Niejednokrotnie mimo woli umiecha si na myl o zawodowych archeologach,
ktrym drzewa
zasaniay las, i o ich uczonych komentarzach, w ktrych usiowali podawa w
wtpliwo poow
poematu Homera, kiedy tutaj potwierdzay prawdziwo jego pieni wszystkie
kamienie, kada
gra i kada zatoka.
Czsto jednak byoby cakiem dobrze mie pod rk ktrego z tych
gabinetowych uczonych:
mgby on zapewne w jednej chwili odczyta napis, ktrego sensu trudno byo
dociec czy to z
powodu uszkodze, czy te dlatego, e stare litery tak dalece odbiegay od
zwykych form, i
Schliemann by wobec nich bezradny. Moe ci uczeni wiedzieliby rwnie co o
kamieniu, ktrego
ksztat przypomina rogi baranie, albo o maych, zielonych szecianach
znalezionych wanie przez
jednego robotnika w sarkofagu. Robotnik ten, nawiasem mwic, okaza si
niegodnym
potomkiem Odyseusza, poniewa nie chcia sysze o Homerze, tylko da dwustu
frankw za to,
co znalaz. Ostatecznie zgodzi si na dwadziecia pi. Jego kolega by mniej
wymagajcy,
poniewa za wszystkie gliniane figurki i monety, jakie znalaz, poprzesta na
jednym franku.
Zadowolony idzie Schliemann dalej. Odnajduje pole i miejsce, gdzie stay
stajnie Eumajosa,
wstpuje do chopskich domw, tak samo budowanych i tak samo gocinnych, jak w
ukochanych
przez niego heroicznych czasach. Zreszt nie tylko to pozostao bez zmian.
Pewnego dnia szed
sobie nasz wdrowiec ustronn okolic w poudniowej czci wyspy. Nagle z
jakiej zagrody
wyskoczyy na niego cztery zapienione z wciekoci psiska i o mao nie
rozszarpay go na sztuki.
Zanimby mu udzielono pomocy, bestie ju dawno dayby mu rad. I w tym momencie
strzelia mu
do gowy zbawcza myl. Wszake i Odyseuszowi przytrafio si co podobnego,
kiedy szed do
Eumajosa.
Wnet Odyseja czujne sobaki spostrzegy I szczekajc opady, lecz on, czek
przebiegy, Od razu
siad na ziemi, kij na bok odoy.
Schliemann take odrzuci kij i usiad na piasku. Psy szczekay jeszcze
bardzo gono - jak
niegdy - ale nie ruszyy go. I jak niegdy synny pastuch wi, tak teraz
nadbieg wreszcie chop i
wybawi przybysza z niebezpieczestwa. By znacznie starszy od Eumajosa:
nienobiae wosy
zwieszay mu si dugimi kosmykami wok opalonej, chudej twarzy o wielkich,
mdrych oczach i
potnym, orlim nosie.
- Wybacz mi, prosz - powiedzia agodnie. - Psy znaj wszystkich moich
ssiadw i prawie nie
szczekaj, kiedy oni przechodz. Obcy, jak siga moja pami, nigdy mnie nie
odwiedzali. Zreszt,
nie opacaoby si im mnie odwiedza, bo jestem bardzo biedny.
- Jeeli jeste taki biedny - odrzek Schliemann otrzepujc z kurzu
spodnie, na poy zadowolony
z odysejskiej przygody, a na poy wcieky - to nie powiniene trzyma czterech
olbrzymich psw,
ktrych wyywienie kosztuje wicej ni wyywienie dwch ludzi.
Starzec wyprostowa si dumnie.
- Mj ojciec trzyma cztery psy, mj dziad i ojciec mojego dziada i tak
dalej a do czasw
Odyseusza. A teraz chod do mojego domu i posil si winogronami i brzoskwiniami.
- Za paty
przyj nie chcia. W podzice przeczyta mu Schliemann wiersze, o ktrych sobie
na szczcie w
por przypomnia, a po nadto opis caego przyjcia u Eumajosa.
- O tym ju syszaem - powiedzia starzec po namyle. - Ale kto mi mwi,
e istnieje ksika z
dawnych czasw o woj nie Grekw przeciwko Troi? Czy to prawda? Moe znasz t
ksik?
- To prawda i znam t ksik, ale teraz nie mog zosta duej. Wkrtce
bdzie poudnie, a do
wieczora musz obejrze ca poudniow cz wyspy.
- Dobrze, bd ci towarzyszy. Psy dopilnuj domu, a ty po drodze opowiesz
mi, co wiesz.
Tak te zrobili. Starzec dugo nie mg zaspokoi swojej ciekawoci, wic
towarzyszy
cudzoziemcowi cay dzie, a wieczorem odprowadzi go nawet do Vathy. Jad razem
z nim i nie
zdradza najmniejszej ochoty powrotu do domu. Schliemann musia uda, e pi, bo
by naprawd
miertelnie zmczony.
Stary dugo czeka, majc nadziej, e Schliemann si obudzi, a potem wsta
ostronie i
szepn:
- Kiedy bdziesz odjeda, przyjd do ciebie na poegnanie. W ostatnim z
dziewiciu
szczliwych dni spdzonych na wyspie odwiedzi nasz wdrowiec wie Leuke, a po
drodze
zaszed do wsi Exoge, gdzie jeszcze nie by. Przyjto go tam w sposb, do
ktrego ju si
przyzwyczai.
Nauczyciel prosi o odwiedzenie szkoy i sprawdzenie zeszytw dzieci. Gdy
tylko Schliemann
zabra si do tego, wpad do izby do jeszcze mody, krpy czowiek i zawoa:
- Jestem kowalem! Chod prdko do mojego domu! Moja ona nazywa si
Penelopa, a moi
synowie Odyseusz i Telemach.
Kawa drogi towarzyszyli wdrowcowi mieszkacy wsi Exoge. Eis kalen
antamosin!" - woali za
nim. Bd zdrw, do szczliwego zobaczenia!" - woali rwnie ludzie z Leuki i
nie chcieli go
puci, zanim im nie odczyta paru dziesitkw wierszy stojc na stole pod
platanem.
We wsi Vathy dom wprost pka od nadmiaru ludzi przybyych na poegnanie.
By waciciel
zych psw, by i yczliwy mynarz, ktry tak umili Schliemannowi pierwsze
kroki w gb wyspy,
wprowadzajc nastrj przyjaznej zayoci. Przyszed znowu ze swoim osem, aby
odprowadzi
przyjaciela do przystani.
Dugo sta Schliemann na pokadzie parowca i patrzy na ginc w oddali
wysp, gdzie pobyt
da mu wicej szczcia ni jakikolwiek inny okres jego ycia od chwili
opuszczenia Ankershagen.
3
Z Homerem w rku rozpocza si ta badawcza podr i Homer nadal pozosta
w niej
przewodnikiem.
Oczywicie, wszystkie miejsca odwiedzane na greckiej ziemi byy
interesujce: Korynt i Argos,
Nauplia, lernejskie bagna, Hydrea, pikna Egina i klasyczne Ateny. W Atenach
czeka na
Schliemanna gocinny dom byego studenta i nauczyciela greki, Theokletosa
Vimposa, obecnie
profesora uniwersytetu i arcybiskupa Mantinei i Kynarii. Ale wszystkie te
miejsca przemawiay
jedynie do rozumu, oczu i uszu - nie do serca. Serce Schliemanna bio ywiej
tylko wtedy, kiedy
zblia si do okolic stanowicych siedzib bohaterw Homera, do kamiennych gr
Cyklopw,
zamku w Tirynsie, a zwaszcza do zotych i tak nieskoczenie pospnych Myken.
Wtedy nie odczuwa ani godu, ani pragnienia, nie czu mczarni, jak
sprawiaa jazda na
ndznych rosynantach majcych zamiast cugli sznurek wok szyi i czworoktn
ram z desek w
charakterze sioda. Nie przeszkadzao mu, e w kadej z ubogich wiosek
znajdujcych si na
miejscu dawnej chway rzucay si na niego miriady pluskiew i pche. Nocowa w
polu majc
greckie niebo za okrycie, a Homera pod gow za poduszk.
Po dugiej i mczcej jedzie nie wypocz w Charwati, lecz natychmiast
wyruszy w
towarzystwie pewnego modzieca do tego, co pozostao z paacu Agamemnona. Byy
tam
fundamenty wiey, na ktrej wartownik oczekiwa ognistego sygnau stanowicego
dla
Agamemnona znak szczliwego powrotu, a dla Klitajmestry i Ajgista - haso do
haniebnego
mordu.
Gsto wybujay ostrokrzewy i blade asfodele, wznoszc si wysoko ponad
zapade w ziemi
bloki kamienne. Nad na wp przysypan ziemi bram stoj lwy, najstarsze dzieo
europejskiej
sztuki plastycznej. Pod nimi to przejeda konno Agamemnon wyruszajc na wojn
w
byszczcym pancerzu, z powiewajcym piropuszem. Pod nimi wraca z wojny, aby
lec we
wasnej krwi, tego jeszcze dnia zamordowany jak byk przy obie. Tu staa
Elektra i modlia si do
Apollina. We wszystkich kierunkach wzrok napotyka pospne gry. Tylko w
kierunku poudniowym
wybiega daleko poprzez rwnin ywicego konie" Argos a do opalowo
poyskujcej zatoki
Nauplii. Teraz wszystko byo tu mierci i grobem. Z daleka, ze wzgrz dochodzi
zagubiony gos
pastuszej fujarki.
Tutaj, w zamczysku, pochowano zamordowanych, a niedaleko std, poza
obrbem murw,
zoono w ziemi Ajgista i Klitajmestr, zhabionych mordem i cudzostwem. Tu
mona bdzie
znale ich groby, ktre widzia jeszcze Pauzaniasz . Tu trzeba bdzie ich
szuka, kiedy czas po
temu nadejdzie. Trudno byo Schliemannowi wyrwa si z zadumy trwajcej par
godzin. Mody
przewodnik zacz si ju niecierpliwi i chcia prowadzi go do skarbca
Atreusza, zwanego przez
miejscowych grobem Agamemnona. Olbrzymi kamie, dugoci dziewiciu metrw,
wysokoci
ptora metra, stanowi podstaw drzwi na kocu uroczystego dromos , przez ktry
mona doj
do pomieszczenia znajdujcego si za nimi, ale panoway tam ciemnoci Hadesu.
Chopak musia
p godziny pdzi do wsi, aby przynie zapaki. Zapona wizka chrustu i
oblaa migotliwym
wiatem imponujce, wspaniae sklepienie; wyrwaa przy tym ze snu tysice
nietoperzy, ktre w
obkaczym locie fruny na spotkanie intruzw podobne cieniom zmarych w
podziemiach, jak to
opisywa Homer:
... tak rojc si kolejno, dusze
Jak nietoperze w zaktkach okropnej pieczary.
Kbi si i wiruj...
4
Upyn miesic od wyldowania na Itace, a ju Schliemann opuci Grecj i
przez
Konstantynopol pojecha do Dardaneli. Konsul rosyjski zatroszczy si o konie i
przewodnika.
Kierunek - Troja.
Ale gdzie Troja ley? Imi jej yo, jako pewna wskazwka, w Novum Ilium,
zaoonym przez
Rzymian rzekomo na miejscu starego miasta bohaterw, ale nawet o jego pooenie
uczeni wiedli
spr.
Wszyscy niemal byli zgodni co do tego, e stara Troja leaa tam, gdzie
ponad rozleg dolin
rzekomo Skamandra, w pobliu tureckiej wsi Bunarbaszi, wznosi si wzgrze, na
ktrym ten i w
spord podrnikw pono znajdowa stare kamienie i skorupy.
Schliemann pojecha konno do Bunarbaszi. Bya to brudna i ndzna wie
liczca nie wicej ni
dwadziecia trzy domy, pitnacie zamieszkanych przez Turkw, a osiem przez
Albaczykw. Czy
to nie jest przypadkiem Kraj witego Jana, o ktrym opowiada stary kocielny i
Piotr
Skoczynoga? Na kadym dachu s gniazda bocianie - czasem a dwanacie na jednym
domu.
Teraz, w peni lata, stoj pustk. Moe - pomyla Schliemann umiechajc si -
wcale nie jestem
pierwszym przybyszem z Ankershagen, moe nasz bocian ze stodoy za plebani by
w Troi ju
dawno przede mn..."
Przewodnik poleci na mieszkanie dom pewnego Albaczyka, poprosi o
zapat i odjecha
zabierajc konie. Schliemann stan w drzwiach, ale w tym samym momencie cofn
si
gwatownie. ciany, awa do spania, sufit - wszystko roio si od pluskiew, a co
nie byo pene
robactwa, lepio si od wieloletniego brudu.
- Pi mi si chce! - zawoa z dworu. - Przyniecie mi troch mleka.
Czy ta kobieta mya si cho raz w yciu?" - zada sobie pytanie, kiedy
mu wrczono czark.
Ale kobieta bya idealnie czysta w porwnaniu z naczyniem.
- Nie, nie, zabierzcie to, nie mog - powiedzia krztuszc si i
odwracajc. - Nie mog sypia w
zamknitym pomieszczeniu - oznajmi. - Przechowajcie mj baga i dawajcie mi
chleb jczmienny.
Pac pi frankw dziennie. Bd sypia pod goym niebem.
Nastpnie poszuka konia i przewodnika rozumiejcego co nieco po grecku.
Po wielu trudach
znalaz jednego i drugiego. Cena bya skandaliczna, ale zapaci j, wbrew swoim
obyczajom, bez
targu. Sen dziecistwa zacz si stawa rzeczywistoci. Znajdowa si na
rwninie trojaskiej.
Co prawda wiele rzeczy wygldao inaczej ni na obrazie utkanym z marze. Ju
sama rwnina
jest zbyt rozlega i zbyt oddalona od morza. Wszystko to jednak w ten czy w inny
sposb musi si
w kocu wyjani. Na razie jednak nastpoway dalsze rozczarowania. Nie mona
byo odnale
na wyynie adnych okruchw cegy czy jakichkolwiek skorup. Czyby mylili si
podrnicy i
uczeni? Byby to ostatecznie nie pierwszy taki wypadek. Przede wszystkim
szukajmy miejsca,
gdzie wytryskaj rda.
- Prowad mnie teraz do rde.
W drodze przyszed mu do gowy wiersz Homera na ten temat:
Jedno pynie stale gorcym potokiem i wkoo
Kbi si par jak dymem jasno poncego ogniska,
Drugie natomiast nawet w lecie jest zimne jak grad
Albo nieg zimowy i zamarznite kry lodowe.
Tam s w pobliu rde obszerne miejsca do prania
adne, kamienne, gdzie lnice witeczne stroje
Przedtem kobiety i urocze crki trojaskie pray,
Gdy jeszcze by pokj, zanim nadeszli synowie Achajw.
- Tutaj, effendi - odezwa si przewodnik i wskaza do koa. U podna
jednej ze ska wytryskay
dwa rda. Tu obok trzecie i tak dalej. Schliemann naliczy ich trzydzieci
cztery.
- le liczye - zgani go czowiek z Bunarbaszi - jest ich czterdzieci.
Dlatego ta miejscowo
nazywa si Kir Gios, czterdzieci oczu.
Ze zoci chodzi Schliemann od jednego rda do drugiego i zanurza w
nich kieszonkowy
termometr. Wskazywa on dla wszystkich trzydziestu czterech czy czterdziestu t
sam tempera-
tur siedemnacie stopni, co rwnie jak ilo rde zaprzeczao Homerowi. To
miejsce nie mogo
by waciw Troj. A przecie tutaj znalaz uczony podrnik Lechevalier, ku
radoci wszystkich
wielbicieli Homera, dwa rda - jedno zimne, a drugie gorce.
Ach, ci uczeni! Rwnie identyfikowanie wypywajcego z tych rde
strumienia ze
Skamandrem, co zakadali archeolodzy, nie moe by suszne, poniewa nic w tym
bagnistym
potoku trzymetrowej szerokoci nie odpowiada penym chway przydomkom, jakie
Homer nadaje
Skamandrowi.
Ale te argumenty nie wystarczay jeszcze, aby wstrzsn zakorzenion
tradycj. Zaledwie
szarza wit, ktrego pierwszy blask obudzi picego na pagrku poszukiwacza
ladw
przeszoci, kiedy ten ju bieg budzi swego przewodnika.
- Pozwl mi pospa jeszcze godzin - mrucza przewodnik z wntrza chaupy.
- Wstawaj prdzej, dostaniesz dwa franki.
W kwadrans potem ju s obaj w drodze i Schliemann rekonstruuje przy
pomocy wasnych ng
na wzgrzu pod Bunarbaszi kocowy epizod walki midzy Hektorem i Achillesem,
ktrzy w
pocigu i ucieczce trzykrotnie obiegli dookoa mury miasta. Z wycignitym na
ca dugo
jzorem kusowa tubylec za cudzoziemcem, to skaczcym przez strumie, to
pdzcym przez
pole, to migajcym wzdu skraju pagrka - nie wtpic przy tym ani przez
chwil, e Aach
pokara przybysza szalestwem. Dwie godziny trwaa ta gonitwa, odcinkami
odbywana z powodu
pochyoci na czworakach, a przecie teren domniemanej Troi dopiero raz zosta
okrony. A wic
nie moga to by Troja.
Nastpne godziny zabrao badanie terenu. Powoli, krok za krokiem, nisko
pochylony nad
ziemi, lustrujc bystrym wzrokiem kady kamie, kad skib ziemi, szed
Schliemann poprzez
wzgrza pod Bunarbaszi. Nie znalaz ani jednego obrobionego kamienia, ani jednej
skorupy.
Mykeny i Tiryns zostay wprawdzie zburzone o par stuleci pniej ni Troja, ale
tam leay takie
masy kamieni i skorup, e chyba i po dziesiciu tysicach lat bd tam jeszcze
lee. A zatem...
byle nie wnioskowa zbyt popiesznie! Jeli na przykad Troja nie znaa ani
cegy, ani kamieni, jeli
budowle byy z drzewa (co wprawdzie jest wyranie sprzeczne ze wiadectwem
Homera), jeli na
przykad nie miaa wyrobw garncarskich (co jest nonsensem), to przynajmniej
musiayby si
odnale bodaj lady drg.
Ale i tu nie mona znale najbahszego punktu zaczepienia. A wic teoria
Bunarbaszi nie moe
by suszna. Uczeni co niewiarygodnie uparty ludek, trzymajcy si swoich
teoryjek z wytrwaoci
godn lepszej sprawy. I to tym bardziej, im bardziej te teoryjki s faszywe.
Aby je podway,
trzeba si odznacza podobnym uporem.
Na nastpny dzie wynaj wic Schliemann piciu robotnikw z motykami,
kilofami i koszami,
sam za pooy si obok czterdziestu oczu", aby wasne oczy zamkn na nocny
spoczynek.
Zrobi to nie po to, by mu si przyniy pikne Trojanki piorce bielizn -
Bunarbaszi nie byo Troj,
Trojanki nie miay wic tutaj czego szuka - ale po to, by si zabezpieczy
przed niezliczonymi
wami, ktre mu w przykry sposb zakciy ostatnie noce. Tu, na dole, we mu
nie
przeszkadzay, a zmczenie jego byo tak wielkie, e nie obudzi go nawet ulewny
deszcz, ktry go
przemoczy do nitki.
Nastpnego dnia soce i praca wysuszyy ubranie. Wszdzie kopano doy i
przeprowadzano
poszukiwania, ale wszdzie - ju na nieznacznej gbokoci, od szedziesiciu
centymetrw do
metra - pokazaa si lita skaa. Nigdzie ani ladu jakiej cegy czy naczy.
Nigdzie najmniejszego
ladu ludzkiej osady.
Po dwch dniach nieprzerwanej pracy - a cilej mwic, po zrobieniu
trzydziestu prbnych
wykopw - Schliemann przerwa robot.
Teraz ju nawet najbardziej uparty obroca teorii Bunarbaszi nie mg jej
podtrzymywa.
Obecnie czeka Schliemanna nowe zadanie - znale waciw Troj. Wypynie
z tego nowy
argument przeciwko teorii Bunarbaszi. Z setki miejsc w Homerze wiadomo, e obz
grecki
znajdowa si na sigejskim przyldku. Od przyldka Sigeion do wzgrza pod
Bunarbaszi jest
czterdzieci kilometrw. Schliemann jedzi konno cay dzie midzy tymi dwoma
miejscowociami
i rekonstruowa pierwszy dzie Iliady".
O wicie Agamemnon zebra Grekw i obudnie doradza im powrt do ojczyzny.
Grecy zaczli
ju spycha okrty na morze. Odyseusz jednak nakoni ich do dalszej walki. Po
dugich naradach
zapada decyzja pozostania i wojownicy przygotowali sobie poranny posiek.
Agamemnon
ofiarowa Zeusowi byka i co znakomitsi bohaterowie wzili udzia w uroczystoci.
Nestor znowu
wygosi mow. Agamemnon nakaza oddziaom stan w szyku bojowym. Przez ten
czas Trojanie
si uzbroili i z bram miasta runli na obz. Zawrzaa bitwa na rwninie
Skamandra, w tak
niewielkiej odlegoci od bram miasta, e Helena moga staremu Priamowi
pokazywa
poszczeglnych greckich bohaterw i wymienia ich z imienia. Parys wyzwa
Menelaosa na
pojedynek. Hektor wygosi mow, Menelaos rwnie. Hektor i Menelaos wysali
heroldw do
miasta i do obozu, aby sprowadzi ofiarne baranki (gdyby Troja bya tam gdzie
Bunarbaszi,
Taltybios musiaby zuy na to sze godzin). Potem nastpia ofiara i wita
przysiga. Nastpnie
odby si pojedynek. Zamanie ukadu. Po dugich mowach bitwa ze zmiennym
szczciem.
Odwrt, kontrnatarcie i cofnicie si.
Eksperyment by wprawdzie nucy, ale opaci si. Sumujc same ruchy
Grekw tego dnia tam
i z powrotem - wci przyjmujc, e miejsce pooenia Troi odpowiada Bunarbaszi
- musieliby oni
do godziny sidmej wieczorem zrobi osiemdziesit cztery kilometry, a ponadto w
tym samym
czasie stoczy szereg bitew i dokona wielu innych rzeczy, wymagajcych czasu.
Prze-
prowadzajc to dowiadczenie Schliemann zwraca niejednokrotnie uwag na jedno
wzgrze,
ktre, jako ostatnia odnoga gr, leao na rwninie Skamandra.
- To Hissarlik, effendi - powiedzia przewodnik. Hissarlik to tureckie
sowo, ktre oznacza paac.
Schliemann zaraz si tam uda. Po drodze przechodzi przez paskowy
pokryty skorupami i
rumowiskiem. Cztery pojedyncze kolumny sterczay z ziemi grnymi poowami. To
musi by
Novum Ilium. Szybko przejrzane informacje Strabona usuny wszelkie wtpliwoci.
A wic, to byo
miejsce, do ktrego pielgrzymowa Aleksander Wielki, podobnie jak przed nim
Kserkses; nastpca
Aleksandra, Lysimachos, otoczy nowe osiedle murem i ozdobi je, a wreszcie
przyszli Rzymianie,
potomkowie trojaskiego bohatera Eneasza, i zaopiekowali si Novum Ilium jako
swoj pradawn
ojczyzn. Czyby Kserkses i Aleksander, czyby Rzymianie i ich natchniony poeta
Ennius nie mieli
racji? Czyby tylko w w nic nie wierzcy sceptyk i maostkowy krytyk Demetrios,
jakby wskutek
dowcipu historii pochodzcy z miasteczka zwanego Skepsis, mia monopol na ca
prawd?
Twierdzi on, e nowy Ilion nie ma nic wsplnego ze starym. Lecz myli si. Tu
gdzie wzniesiono
nowy Ilion, sta przed nim stary, hieron ptoliethron - wite miasto. W gorczce
poszukiwa
przebiega Schliemann wzgrze, ale nie zapomnia przy tym wymierzy go i
stwierdzi, e
paszczyzna na wierzchoku ma dwiecie trzydzieci trzy metry dugoci i prawie
tyle szerokoci.
Podnosi skorupy i kamienie przewanie ze starorzymskich czasw, a wic bez
wartoci. Kijem
mierniczym, lask i noem wierci dziury w powierzchni ziemi, wdrapywa si na
zbocza, szuka,
znajdowa, oprnia kieszenie, poniewa rzeczy wieo znalezione byy
waniejsze i bardziej
interesujce od tych, ktre przed godzin uwaa za wane i ciekawe.
Kiedy wreszcie, zupenie wyczerpany, upad w cieniu witojaskiego
chlebowca o
byszczcych liciach, byo dla niego rzecz pewn i niewzruszon jak skaa, e
to jest wanie
Troja Priama i Hektora. Caa gra Hissarlik jest jednym olbrzymim rumowiskiem,
poniewa na
gruzach Troi Homera, a moe czciowo i na pniejszych osiedlach, budowali
dalej Lysimachos i
Rzymianie.
Jeli wic chcemy znale Skajsk Bram, przy ktrej siedziaa Helena z
krlem Priamem i
starszyzn, oraz paac (Hissarlik!) Priama i Parysa, jak rwnie wityni Ateny
i Hekate, to do
tego prowadzi tylko jedna droga: usun wszystko, co pniejsze stulecia
zbudoway i co si take
rozpado w gruzy.
Jest to praca olbrzymia, ktrej dotd nie podj aden czowiek i ktrej
dotd aden czowiek nie
uwaa za moliw. Ale Schliemann ujrza oczyma wyobrani izb o niskim suficie
w pwietle
choinkowych wieczek, a jego uszy usyszay dwiczny dziecinny gosik: Kiedy
bd duy,
odkopi Troj".
Tak, bd j odkopywa. I jak przezwyciyem chorob i ndz, tak
przezwyci wszelkie
przeszkody: rzd turecki, lenistwo, zazdro i wcale nie najbahsz z przeszkd,
jak praw-
dopodobnie bd stanowi wrzaski protestacyjne idiotw spod znaku teorii
Bunarbaszi. Odkryj
Troj.
Przeznaczenie wyrokw jego chce ocali, By Dardana zupenie rd si nie
zagubi. Jego
najbardziej Kronid ze wszystkich polubi
- jak to piknie i proroczo powiedzia Posejdon na zebraniu bogw".
Dnie, ktre nastpiy po tej godzinie wewntrznego blasku i zapau, byy
po brzegi wypenione
rnymi badaniami.
Greccy periegeci, staroytni autorzy opisw podrniczych, zostali
zapytani o rad i dostarczyli
obfitego materiau, ktry popar zdobyte dowiadczenie. Ale koniec kocw,
ksikowe argumenty
nie s decydujce. Tu mwi kamienie i woda. Bieg Skamandra i Simoeis bd tu
gwnymi
wiadkami, podobnie jak skay przedgrza roiteiskiego i sigeiskiego: tutaj, w
przeciwiestwie do
Bunarbaszi, mona w czasie przewidzianym przez Homera obiec zapade w ziemi
miasto i
obliczy bez trudu, gdzie sta-wity buk Zeusa, nagrobek Ilosa i dzikie drzewo
figowe pod
murami. Tu i tylko tu musiay si one znajdowa.
Jednego z tych dni sta Schliemann na dachu pewnego domu w Jeniszahir,
tureckim
miasteczku koo Sigeion. Za nim, w ametystowych oparach, na spokojnym, fiokowym
morzu
widniaa wyspa Samotrake, na ktrej nienym szczycie siedzia kiedy Posejdon
spogldajc na
swych trojaskich wrogw. Z drugiej strony, za wyniosoci Hissarliku, widnia
lesisty tron ojca
bogw - gra Ida. Midzy Id a morzem leaa w wietle zachodzcego soca
trojaska rwnina,
na ktrej stay naprzeciw siebie przez dziesi lat dwa bohaterskie narody.
Tu nienawidzono si i mordowano, tu kochano si i wypowiadano sowa, ktre
od trzech tysicy
lat nale do najpikniejszych, jakie zna ludzko.
Patrzcemu zdawao si, e delikatna mga pokrywa widnokrg, a z niej
wyaniaj si dzioby
okrtw i cay obz grecki, powiewaj piropusze, byska bro, przecigaj
zbrojne oddziay,
sycha gwar bitewny i gosy bogw. A dalej pitrz si mury i baszty miasta
penego chway. I jak
kiedy Schliemann zwiedza Moskw osnut dwikiem wielkanocnych dzwonw, tak tu
unosia
si ponad rwnin najpikniejsza muzyka wierszy Homera. Stopniowo zapada mrok i
rozbyskuj
ogniska wartownikw.
Nagle obraz rozpywa si. Pozosta tylko dach tureckiego domu. Z dou
woaj: Effendi,
effendi!" To niecierpliwi si piciu robotnikw z Bunarbaszi. Dobrze im si
dotd dziao - za pen
dniwk nie potrzebowali nawet palcem ruszy. Po co kopa w poszukiwaniu prawdy,
ktra ley
jak na doni? Teraz zostali zwolnieni, a Schliemann przypomnia sobie, e przez
cay tydzie nie
jad nic prcz kwanego, jczmiennego chleba i nic nie pi prcz wody. Ale to
bya woda ze
Skamandra.
- Zarniemy ci kur - powiedzia Turek, waciciel maej kawiarenki.
- Dobrze - odpar Schliemann i cieszy si na myl o tej uczcie.
Kura przeczua swj straszny los i zacza gdaka tak okropnie, e
Schliemann zatka sobie
uszy.
- Dajcie jej spokj! - zawoa. - I tak za ni zapac, chc okupi jej
wolno.
Przyniesiono mu wic jajek, chleba i wina z Tenedos, ktre niegdy chtnie
pijali wojownicy
trojascy.
Wieczorem siedzia Schliemann w Kaleh Sutanie, miecie nad Cienin
Dardanelsk, z
Frankiem Calvertem, amerykaskim wicekonsulem.
- Jestem szczliwy, e pan, jako badacz, jest zdania, i Troja leaa na
miejscu dzisiejszego
Hissarliku. Osobicie take jestem o tym przekonany. Mj brat Fred rwnie tak
sdzi, dopki nie
kupi posiadoci ziemskiej, Thymbrii, pooonej o kilka godzin drogi na
poudnie od Hissarliku, no i
naturalnie nie rozpocz tam poszukiwa. Do tej pory byem cakowicie
osamotniony w swych
pogldach, gdy o Mclarenie, ktry czterdzieci pi lat temu wystpi z teori
Hissarliku, nikt nie
chcia sysze, tak samo jak o Eckenbrecherze. Wszystkie autorytety byy
przeciwko nam, a za
Bunarbaszi - Lechevalier, Rennel, Forchhammer, Mauduit, Welcker, Texier i stu
innych, nie
mwic ju o pruskim generale Moltke, kartografie Kiepercie, archeologu Ernecie
Curtiusie.
Doprawdy, uszczliwi mnie pan i chtnie zrobi, co tylko bdzie w mojej mocy,
aby panu
dopomc.
- Z tej oferty musz skorzysta, poniewa, o ile si orientuj, bardzo
trudno jest otrzyma od
wadz tureckich firman pozwalajcy na poszukiwania wykopaliskowe. Moe mgby mi
pan rwnie
udzieli poparcia wobec waciciela ziemskiego, do ktrego to wzgrze naley?
- Pocztek ju zosta zrobiony - odpowiedzia Calvert z umiechem. - Jak
widz, nie wie pan o
tym, e wschodnia cz wzgrza naley do mnie. Ale z pewnoci widzia pan
lady moich
prbnych kopa. Zreszt, nie jestem uczonym, tylko kupcem, a ubocznie
mionikiem archeologii.
Nieche pan przyjeda, jak tylko pan bdzie mg najwczeniej, i zaczyna.
- Zaczn wiosn szedziesitego dziewitego roku.
5
Ale na razie mamy dopiero lato 1868 roku. Kto chce co znaczy jako
archeolog, musi si
wykaza napisaniem naukowych ksiek. I z tego powodu powstaa z dziennika
podry szybko,
jak wszystko, do czego si Schliemann zabiera, ksika pod tytuem Itaka,
Peloponez i Troja".
Druk trwa duej ni pisanie. Koszt wydania siedmiuset egzemplarzy ponis
autor. Wydawnictwo
od kadej sprzedanej ksiki przekazywao poow sumy na rzecz autora.
Tumaczeniem na
niemiecki zaj si stary nauczyciel, kandydat Andress.
Sama ksika jednak nic nie znaczy. Nawet taka, ktra nosi dopisek
Badania archeologiczne".
Jak to powiedzia Mefisto? Tytu autora musi j dopiero uczyni godn zaufania".
Kuzyn Adolf, podwczas radca prawny w Schwerinie, przeczytawszy ksik,
jako jeden z
pierwszych, te by tego zdania i zaofiarowa swoje porednictwo.
Wydzia filozoficzny uniwersytetu w Rostocku dawa jeszcze doktoraty in
absentia. Wystarczyo
nadesa naukow rozpraw oraz yciorys napisany po acinie. Kuzyn zna dobrze
profesora
Bachmanna i wybada teren. Listy zaczy biec w jedn i w drug stron, a potem
Schliemann
przetumaczy autobiograficzny wstp do swojej ksiki na jzyk francuski,
aciski i grecki,
przekonany, e najwyej jeden z paryskich profesorw byby w stanie tak biegle
pisa w starej
greczynie. Na wszelki wypadek doczy do tego opis podry na Daleki Wschd i
prosi w
zaczonym pimie do wydziau, aby mu askawie przyznano tytu doktora filozofii.
Przesyka nadesza drugiego kwietnia 1869 roku, kiedy dziekanem by stary
Herman Karsten.
Ju nastpnego dnia nada bieg sprawie i wyznaczy na referenta profesora
Bachmanna.
Bachmann zoy swe sprawozdanie jeszcze przed upywem tygodnia. Praca o Chinach
i Japonii -
jak twierdzi - nie moe wchodzi w rachub z naukowego punktu widzenia.
Natomiast druga,
obszerniejsza praca - tak. Referent by specjalist, a ponadto nalea do
zwolennikw teorii
Bunarbaszi. Widzia naiwno doktoranta, widzia jego niezachwian wiar w
Homera, nie
mniejsz ni wiara w Bibli u ortodoksyjnego luteranina starej szkoy. Ale
dostrzeg rwnie iskr
bo, si intuicji i wielko nawet w bdach. Moe nawet krytyczne wypowiedzi,
lece u
podstaw jego pogldw, nie s powszechnie przyjte - pisa - ale jego
samodzielne i powane
badania zasuguj na uznanie, poniewa w kadym razie jest interesujce, kiedy
naoczny wiadek
swoje zdanie, oparte o staranne badania, przeciwstawia pogldom i twierdzeniom
wczeniejszych
badaczy". Najsilniejsze wraenie zrobi na Bachmannie opis Itaki; odnotowa go
jako zasugujcy
na wdziczno uczonych przyczynek do topografii, bada nad Homerem oraz
etnografii: ...
badania nad t wysp mona uwaa za zakoczone". Jak jednak ma si rzecz z tym,
co dla
Schliemanna byo najwaniejsze? Z Troj i Hissarlikiem? Tu wyniki s mao
przekonywajce" i
Schliemann jest oczywicie w bdzie, zarwno co do gwnego punktu omawianej
lokalizacji, jak
rwnie co do oznaczenia biegu i Skamandra, i Simoeisa. Zreszt po badaniach
przeprowadzonych w roku 1839 przez profesora Forchhammera wraz z angielskim
porucznikiem
marynarki, Spratte, na zawsze t kwesti rozstrzygajcych, wykaza warto
przeciwnego pogldu
na pooenie Ilionu jest spraw zbyt mia".
Co si tyczy zaczonego yciorysu, referent zada sobie trud zaznaczenia
wszystkich grzechw
przeciw skadni i stylowi. W kadym razie opracowanie aciskie jest, nie liczc
pewnej iloci
bdw, pod wzgldem jzykowym niemal cakowicie zadowalajce. Lepiej jednak
byo nie
tumaczy go na grecki, poniewa bdy w greckich zwrotach i w budowie zda
wykazuj, e autor
w ogle nie przeszed kursu skadni i nie umie tworzy penych, zamknitych zda
w formie
antycznej. Mona jednak przej nad tym do porzdku - koczy si ocena -
poniewa osignicia
pana Schliemanna w dziedzinie archeologiczno-topograficznej, z ktrymi godnie
stan w szeregu
swoich poprzednikw, na tyle zasuguj na uznanie, nie baczc na poszczeglne
zarzuty, jakie mu
mona postawi, e nie bd mia adnych skrupuw gosujc za przyznaniem mu
tytuu doktora.
Moim skromnym zdaniem, moemy odstpi od przepisanej statutem procedury majc
do
czynienia z samoukiem, ktry samodzielnie zdoby takie kwalifikacje w zakresie
naukowych bada
nad staroytnoci i wykaza taki do tych bada zapa".
smego kwietnia dziekan wypowiedzia przychyln opini i skierowa spraw
do profesora
Fritscha z prob o zajcie stanowiska, a ten z kolei napisa dziewitego
kwietnia: Ze zdumieniem
stwierdziem wielostronne wiadomoci tego samouka. Czowiek, ktry by w stanie
napisa
zaczone dzieo archeologiczne, stanowczo moe uzyska tytu doktora. Na
dyplomie dzieo to
powinno by wyranie wymienione". Doda jednak na kocu drobn uwag: Cz
dotyczca Troi
jest nie do utrzymania z naukowego punktu widzenia".
Nastpnie wyrazili zgod profesorowie Roeper i Becker - ten ostatni z
uwag: Samouk taki jak
pan Schliemann byby przyjty z otwartymi rkami przez kady wydzia
filozoficzny". Kiedy i
pozostali profesorowie - panowie Schulze, Bartsch, Roesler i Schirrmacher -
opowiedzieli si za
udzieleniem tytuu, wydzia wystosowa do waciwego ministerstwa pismo, w
ktrym okrelono
Schliemanna jako geniusza w dziedzinie jzykw. Dwudziestego sidmego wielki
ksi
wasnorcznie podpisa zezwolenie na doktoryzacj Henryka Schliemanna z
Kalkhorst, obecnie
zamieszkaego w Paryu, uczonego, ktry nie piastowa dotd adnego oficjalnego
stanowiska.
Uroczysty dyplom zosta wysany tymczasem do kuzyna Adolfa w Schwerinie,
bo w chwili kiedy
Schliemann w tradycyjny sposb zosta mianowany doktorem filozofii swego
ojczystego
uniwersytetu - nie byo go ju w Paryu.
Znalaz si znowu w Ameryce.
Podobnie jak podr przedsibran dla Homera i z Homerem w rku
wprowadzi swoje ycie w
now faz, musia rwnie zamkn podr inny epizod swego ycia: epizod
pitnastoletnich
sporw i niszczcego nerwy rozdwiku. Maestwo z Katarzyn trzeba byo
zlikwidowa. I tu
take kuzyn Adolf jako dowiadczony prawnik suy rad, a zarazem wskazwk, e
rozwd w
Meklemburgii czy we Francji da si przeprowadzi niewiele szybciej ni w Rosji.
- Ale przecie masz obywatelstwo amerykaskie. Tam bdzie atwiej.
Dlatego Schliemann siedzi teraz w Indianopolis i popdza co najmniej
piciu adwokatw
nadajc im tempo, do jakiego nawet oni nie przywykli.
- Niemoliwe, mister Schliemann - mwili. - Wanie nasze prawo rozwodowe
jest w okresie
nowelizacji. Musimy wic czeka, dopki ta praca nie zostanie ukoczona i dopki
nie wejd w
ycie nowe przepisy. Poza tym chcielibymy zwrci pask uwag na to, e nie
bd one dla
pana tak korzystne jak dotychczasowe, bo wedug powszechnie panujcej opinii
nasze
ustawodawstwo zbyt uatwiao rozwody.
Tysiczne dziki za te dobre rady - odpowiedzia Schliemann. Prosz si
natychmiast zaj
materiaem, jakiego do starczyem, a ja tymczasem wyjad na kilka dni.
Uda si do Waszyngtonu pozostawiwszy dom na opiece swojej starej kucharki
Murzynki, ktra
ku jego bezustannemu radosnemu zdumieniu prenumerowaa a trzy dzienniki. Tam
odwiedzi
prezydenta, ministra sprawiedliwoci oraz kilku senatorw. Zanim jeszcze jej pan
zdy powrci,
kucharka przeczytaa w swoich gazetach, e wejcie w ycie nowego prawa
rozwodowego
przesunito na luty nastpnego roku, poniewa prace przygotowawcze pochaniaj
bardzo wiele
czasu. W kilka tygodni pniej Schliemann odzyska wolno, przy czym byt
Katarzyny i dwojga
dzieci (Natalia umara podczas pobytu ojca w Grecji) zosta hojnie zabezpieczony.
Teraz Schliemann mia ju gow zupenie swobodn i mg si cakowicie
powici wielkiej
sprawie Troi. Ale jak to byo wtedy prawie czterdzieci lat temu, kiedy
powiedzia: Pobierzemy si,
Minno, i tym razem odkopiemy Troj"? O ile lejsze byoby to cikie zadanie,
gdyby mona byo
pracowa rami w rami z ukochan kobiet, ktra by si przeja spraw Troi i
Homera na rwni
z mem!
Ale Minna stracia cierpliwo i polubia innego. Katarzyna chciaa tylko
jego pienidzy i ani
jednej myli nie powicia temu, co przepeniao mu serce. Wykreli j wic ze
swego ycia.
Kuzynka z Kalkhorst umara.
Czy nie ma gdzie na wiecie kobiety, z ktr mona by rka w rk
pracowa nad wielkim
dzieem? Pary jest peen piknych kobiet i niejedna czeka tylko na propozycj
maestwa. Ale z
kadej z nich wyjdzie w kocu tylko mieszna bas bleu . A zreszt - co paryanki
wiedz o
Homerze? To musi by Greczynka.
Ta bdzie miaa najprawdopodobniej zrozumienie dla jego pracy i dla nauki.
Poza tym
Greczynki, dziki patriarchalnym obyczajom panujcym w ich kraju, s
przyzwyczajone do ycia
rodzinnego. A to jest przecie najwaniejsze. Dlatego wanie tam wynaj dom.
Zreszt pikne,
naprawd pikne s tylko Greczynki - a to te jest bardzo wane. Musi by co i
dla oka" - mawia
zawsze Piotr Skoczynoga.
Niewiele mylc siad Schliemann przy biurku i napisa list do przyjaciela
Vimposa, profesora i
arcybiskupa w Atenach. Ten musi doradzi i pomc.
Przysigam Panu na grb mojej matki, e wszystkie wysiki i starania
wo w to, aby moj
przysz on uczyni szczliw. Przysigam, e nie bdzie miaa nigdy powodw
do skargi.
Bd j nosi na rkach, jeli bdzie czua i dobra. Prosz pana o doczenie do
odpowiedzi
fotografii jakiej adnej Greczynki. Moe Pan kupi jakie zdjcie u
ktregokolwiek fotografa. Bd
je mia przy sobie w portfelu - ono mnie uchroni przed niebezpieczestwem
wzicia sobie za on
nie-Greczynki. Gdyby mi Pan jednak mg przysa fotografi tej wanie
dziewczyny, ktr Pan
przeznacza dla mnie - to tym lepiej. Zaklinam Pana, niech Pan mi wybierze on o
podobnie
anielskim charakterze, jaki ma Paska zamna siostra. Moe by biedna, byle
wyksztacona.
Musi by entuzjastk Homera i odrodzenia naszej ukochanej Grecji. Jest mi
obojtne, czy bdzie
zna obce jzyki. Ale musi by typem greckim, mie czarne wosy i by, o ile
moliwe, adna. Ale
gwnym moim warunkiem to dobre i czue serce. Moe Pan zna jak sierot, crk
uczonego,
zmuszon pracowa jako guwernantka, a posiadajc dane zalety. Przyjacielu -
otwieram przed
Tob serce jak przed spowiednikiem. Nie ma na wiecie nikogo, komu mgbym
zwierzy
tajemnice mojej duszy".
Arcybiskup Vimpos zna Schliemanna ju trzynacie lat, zrozumia wic ten
dziwnie nieskadny
list. Nie wymia dziwacznej proby, ale usysza woanie umczonego serca,
szukajcego spokoju,
zrozumia tsknot do osobistego skromnego szczcia. Chwil si namyla,
pokiwa z
zadowoleniem gow i uda si do swojej kuzynki Wiktorii Galadakis. M jej,
kupiec brany
sukienniczej, Georgios Engastromenos, straci majtek skutkiem nierozwanego
porczenia za
przyjaciela i nic nie uratowa prcz domu w miecie i maej willi za miastem,
niedaleko Kolonos.
Arcybiskup wyniszczy spraw kuzynce.
- Myl, e Zofia moe tu by wzita pod uwag - zakoczy. - Jest
najadniejsza i
najmdrzejsza wrd twoich crek. W ten sposb uniknie koniecznoci zdawania
egzaminu
nauczycielskiego.
- Ale ona ma dopiero siedemnacie lat, Theokletosie, a twj przyjaciel
jest o wiele starszy!
- Nie tak bardzo, wszystkiego o trzydzieci lat i sze dni.
- Zdaje mi si, e to spora rnica wieku. Przypuszczasz jednak, e
wszystko si uoy? Ale
nie, to niemoliwe! Zofia nie ma przecie ani jednej adnej sukienki, w ktrej
mogaby si
sfotografowa.
- Ach, wy, kobiety, jestecie strasznie niepraktyczne! - zgani kuzynk
arcybiskup. - Ubierz j w
now sukienk siostry i jeszcze dzi zaprowad do fotografa.
Theokletos Vimpos by czowiekiem uczciwym - wysa kilka fotografii, nie
tylko zdjcia swojej
siostrzenicy. Ale Schliemann przerzuci je pobienie, bo od pierwszego rzutu oka
wybra Zofi.
Natychmiast kaza w Indianopolis zrobi szereg odbitek, aby i jego siostry mogy
sobie wyrobi sd
o przyszej bratowej. lepy w kadym razie nie by - widzia rzeczy takimi,
jakimi s. Myl, e
moda, adna dziewczyna moe tylko w jednym wypadku szanowa i kocha starszego
czowieka -
wtedy mianowicie, kiedy jest entuzjastk nauki, w ktrej on jest znacznie
bardziej zaawansowany
ni ona".
W czerwcu przyjecha do Aten i bez uprzedzenia uda si w dolin
Kephissosu, gdzie
znajdowaa si willa rodziny Engastromenosw. To tutaj - wedug opisu, jaki
poda arcybiskup.
Cicho otworzy furtk, nie zamknit na klucz, i skierowa si ku domowi.
Soce chylio si ju
ku zachodowi. W gbi ogrodu staa lnica, biaa kapliczka witego Meletiosa,
ktrego
uroczysto przypadaa nazajutrz. Rj modych dziewczt z kwiatami i gazkami w
rkach krci
si wok kapliczki. Na taborecie staa dziewczyna w biaej, nieco wyronitej
sukience, a dwie
inne podaway jej girland przeznaczon do zawieszenia nad drzwiami. Zaskrzypia
wir. Obok sta
obcy czowiek.
- Zofio, twj narzeczony przyjecha z Ameryki! - da si sysze czyj
gos.
Biao ubrana dziewczyna zeskoczya z taboretu i rzucia si poprzez krzewy
ku domowi.
Girlanda upada na piasek.
Wszyscy siedzieli w salonie, sztywni i uroczyci. Rodzice, pastwo
Engastromenos, mocno
zarumieniona i okropnie zmieszana Zofia, jej siostry i bracia oraz caa gromadka
kuzynek. Kryo
wino i ciastka, ktre wydaway si nieco zbyt wiee. Chwaa Bogu - pomylaa
pani Wiktoria - e
akurat z okazji naszego witego upieklimy ciastka, inaczej mielibymy tylko
herbatniki,
przypominajce smakiem proszek na mole".
Jeden tylko czonek towarzystwa czu si swobodnie i zachowywa si
naturalnie: sam Henryk
Schliemann. Wreszcie udao mu si przeama lody opowiadaniami o swoich
podrach. Od czasu
do czasu rzuca krtkie pytania w stron Zofii:
- Czy chtnie odbyaby pani dalek podr?
- Kto si tu urodzi w Demos Kolonos?
- Kiedy cesarz Hadrian wkroczy do Aten?
- Co pani umie na pami z Homera?
Odpowiedzi paday zajkliwie i ledwie dosyszalnie, ale wszystkie byy
trafne. Dopiero przy
Homerze dziewczyna odtajaa - wyrecytowaa dugie fragmenty i czuo si, e
serce jej bierze w
tym udzia.
W dwa dni potem Schliemann odwiedzi rodzin w jej miejskiej posiadoci.
Pan Engastromenos
by przystojnym mczyzn susznego wzrostu, penym prostoty i godnoci. Z dum
oprowadza
gocia po domu od dachu do piwnic, gdzie stay beczki z winem, oliw,
marynowanymi oliwkami i
masem. Pani Engastromenos bya zaradn gospodyni, umiejc dobrze wychowywa
swoje
crki. Czuo si, e krztaj si teraz w kuchni i zamiataj zabocon przez psy
sie nie tylko po to,
eby wywrze na gociu dobre wraenie.
Schliemann i Zofia widywali si czsto, ale zawsze w gromadzie dzieci i
kuzynw, tak e
narzeczony musia pewnego dnia poprosi Zofi listownie, aby raz pobya z nim
troch sam na
sam. Dlaczego on chce tego sam na sam?" - zadawaa sobie Zofia trwone pytanie.
Nie wiedziaa
o tym czowieku absolutnie nic poza tym, co jej wuj i rodzice opowiedzieli, a
pomimo swoich
siedemnastu lat bya jeszcze na tyle dzieckiem, e nie wyobraaa sobie wcale,
jak powinien
wyglda stosunek midzy narzeczonymi. Ale przecie nie naley obraa
zaprzyjanionego
gocia, wic, cho z ociganiem, wyrazia zgod.
Owijanie w bawen nie leao w zwyczajach Schliemanna. Pierwsze pytanie,
jakie dziewczynie
postawi, brzmiao:
- Dlaczego pani chce wyj za mnie za m?
Byo ono zreszt jedynym, jakie zada Zofii tego dnia. Podniosa na niego
swe due, adne oczy
i odpowiedziaa cicho:
- Poniewa moi rodzice ycz sobie tego, bo my jestemy biedni, a pan jest
bogatym
czowiekiem.
Schliemann wzdrygn si jak pod uderzeniem bata i natychmiast opuci dom.
Dugo chodzi po hotelowym pokoju tam i z powrotem. Za kadym razem, kiedy
zblia si do
okna, spoglda na Akropol. Przypomina sobie sowa przyjaciela, Ernesta Renana:
Jedno jest
tylko miejsce, w ktrym wiat jest doskonay - to ateski Akropol". C pomoe
wszelka
doskonao spogldajca z martwego marmuru na nieszczliwe, zranione serce?
Nie, Zofia nie
jest z pewnoci drug Katarzyn. Ale mimo to po takiej odpowiedzi nie moe by
ju mowy o
maestwie.
A tak atwo mogaby skama! Powiadaj, e kobietom nie przychodzi to z
trudnoci. Mogaby
powiedzie: Poniewa pana kocham" albo szanuj", albo podziwiam" i wszystko
by jako uszo.
Ale ona powiedziaa prawd. A to jest czym naprawd dobrym. Katarzyna
owiadczya:
Poniewa ci kocham", a przy tym mylaa: Poniewa jeste bogaty". Zofia
powiedziaa:
Poniewa jeste bogaty", a moe przy tym mylaa: Poniewa..." Dajmy spokj -
to s majaki
fantazji, ktre do niczego nie prowadz!
Usiad i zacz pisa z gorczkowym popiechem: Bardzo gboko dotkno
mnie, e Pani daa
mi tak niewolnicz odpowied. Jestem prostym i uczciwym czowiekiem. Mylaem,
e jeeli
mamy si pobra, to dlatego, e chcemy wsplnie odkopywa Troj i podziwia
Homera. Teraz
jednak zdecydowaem jutro odjecha i moe ju si nigdy wicej nie zobaczymy".
Zatrzyma si na chwil, a potem pisa dalej z obrazem Zofii przed oczyma:
Ale jeeli
kiedykolwiek bdzie Pani potrzebowaa przyjaciela, niech pani pomyli o mnie i
zwrci si do
oddanego Pani Henryka Schliemanna, dra fil., Place St. Michel 6, Pary".
List ten wstrzsn domem Engastromenosw jak trzsienie ziemi. Ojciec
oburza si na
zwariowane cudzoziemskie obyczaje. Ostatecznie on sam zapaci ongi swemu
teciowi
symboliczn sztuk zota, stosownie do zwyczaju przejtego od Turkw. I czy
solidny majtek nie
jest najlepsz podstaw maeskiego szczcia?
Zofia siedziaa w swoim pokoju i wylewaa gorzkie zy. Nie moga zrozumie,
dlaczego wszyscy
si na ni gniewaj, nie wyczajc przyjaznego cudzoziemca, ktry by dla niej
taki miy po
przezwycieniu tych trudnych pyta. Przecie powiedziaa prawd. A prawd
trzeba mwi
zawsze. Zamieszanie zatoczyo szerszy krg i objo wszystkich krewnych: Zofia
musi do niego
napisa, zanim naprawd wyjedzie" - zadecydowa wuj, a on przecie musia zna
si na tym, bo
pracowa w ministerstwie.
- Prdzej, Zofio, pisz list! - Ale jak tu pisa list, skoro nie ma w domu
przyzwoitego papieru
listowego? - Mawra, pd do kramarza po papier listowy. Ale tak na jednej nodze,
eby zaraz
bya z powrotem.
Papier ju jest - rwne dwadziecia arkuszy. Zofia tymczasem namylia si
i pisze swoim
troch ukonym, drcym, dziecinnym pismem:
Drogi Panie Henryku! Paski odjazd sprawia mi przykro. Niech mi Pan nie
bierze za ze
mojej odpowiedzi z dzisiejszego popoudnia. Mylaam, e nie wypada modej
dziewczynie
odpowiedzie inaczej. I ja, i moi rodzice bdziemy si cieszy, jeli Pan nas
jutro odwiedzi. Paska
Zofia Engastromenos".
- Jeszcze nie jeste gotowa, Zofio? O Matko wita! eby on tylko nie
wyjecha! Prdko,
prdko w list do koperty! Masz, Mikoaju. Pd jak wicher, jak burza, jak
orkan, do Hotelu
Angielskiego.
Schliemann, zawsze taki czynny, siedzia w swoim pokoju nic nie robic.
List? I to jeszcze taki
gruby? Czy napisaa ca powie?
Przeczyta linijki napisane przez Zofi i mimo woli lekko si umiechn.
A c jest na
pozostaych kartkach? Nic. Policzy je.
Jedna zapisana i dziewitnacie pustych. Zaczyna rozumie. Ale
powstrzyma si cisnce si
do gowy refleksje. Wprawdzie nie wyjecha, ale zamiast pj do willi nad
Kephissosem odwiedzi
towarzystwo, w ktrym by traktowany jak legendarny bohater, bogatszy od samego
krla; otaczay
go tam dziewczta, a jeszcze bardziej ich matki. adna jednak nie wytrzymywaa
porwnania z
Zofi. Po kilku dniach napisa par yczliwych, pojednawczych sw,
umoliwiajcych wznowienie
stosunkw. Odpowied nadesza jeszcze tego samego dnia. Tym razem ju tylko
jeden arkusz:
Czekaam na odpowied z wielkim niepokojem. Przy czytaniu listu czuam
Pask
przychylno i prosiam Najwyszego, aby przywrci Panu utracone uczucie dla
mnie".
We wrzeniu obchodzono wesele, barwn, radosn uroczysto, na ktrej caa
liczna rodzina i
krewni wystpili w strojach narodowych: mczyni w fustanellach z tysicznymi
fadami. Za
jedwabnymi pasami mieli stare kinday, na sobie podwjne kaftany aksamitne,
bogato haftowane
zotem; kobiety byy w ciasnych, wyszywanych gorsetach, w jasnych sukniach, w
czerwonych,
podobnych do fezw czapeczkach z wiszcym na jedwabnym sznurku pomponem ze
zotych nitek.
Wieczorem towarzystwo pojechao nieskoczenie dugim korowodem pojazdw do
Pireusu, aby
odprowadzi mod par. Ale statek, jak zwykle, mia opnienie i przybi
dopiero o trzeciej w nocy.
I oto stali obok siebie na pokadzie i patrzyli, jak Akropol toncy w
wietle ksiyca staje si
stopniowo coraz mniej widoczny.
- Mw, Zofio - prosi m. - Grecki jzyk jest najpikniejszym jzykiem
wiata, przecie to jzyk
bogw. W naszej polubnej podry bdziemy mwili ze sob tylko po grecku, ale
potem
zaczniesz si uczy. W cigu czterech lat nauczysz si czterech obcych jzykw.
Przez cae ycie
bd twoim nauczycielem. W przyszym roku odkopiemy Troj i ty, a nie ja,
napiszesz o tym
ksik, aby twoje imi stao si niemiertelne.
By moe Zofia wyobraaa sobie wiele rzeczy inaczej. Czy to koniecznie
musi tak by, eby w
polubnej podry nie godzinami ju, ale caymi dniami chodzi po muzeach Woch,
Niemiec i
Francji? Nie jest przyzwyczajona do dugiej sukni z trenem, a przy tym tren taki
ciki! Kiedy go nie
bierze na rami, zaraz si spotyka z nagan, e postpuje niezgodnie z nakazami
higieny.
A jak nieprzyjemnie byo w krlewskim paacu w Monachium! Jake mogam
przewidzie, co
Henryk chce zrobi, kiedy poleci mi ubra si w grecki strj z fezem? Skde
mogam wiedzie, e
krl bawarski kaza namalowa portret adnej Greczynki w takim samym stroju, a
Henryk chce
mnie i sobie dowie, e jestem o wiele adniejsza od Katarzyny Botzaris? A gdy
paczc uciekam,
bo ludzie zatrzymywali si wytrzeszczajc oczy na obraz i na mnie - Henryk
prawie si
rozgniewa".
W Paryu zamieszkali we wspaniaym domu, pikniejszym ni paac krlewski
w Atenach. Tyle
tam byo mebli, e nie wiedziaa, do czego su. W mnstwie za sztucw,
szklanek, talerzy i
talerzykw po prostu nie moga si poapa. Jedzenie wydao jej si rwnie
niezwyke, jak haas
miasta i okropna masa ludzi i pojazdw. Dlaczego trzeba cigle chodzi do teatru,
zwaszcza e i
Henryk nie bardzo to lubi? To wszystko jest takie niezrozumiae, i to nie tylko
dlatego, e ma
jeszcze trudnoci z francuskim jzykiem. Byoby przecie znacznie przyjemniej
pj do cyrku, a
magik Houdin jest o wiele zabawniejszy ni kada opera i caa ta Komedia
Francuska.
Piknych, cudownie piknych byo tylko kilka dni, kiedy przyjechay dwie
przyjaciki zaproszone
z Aten. Rzuciy w kt podkadki do modnych fryzur i mogy si bawi lalkami jak
w domu. Ale
wieczorami znowu siedzieli w salonie sztywni starsi panowie, wszyscy wielcy
uczeni i
profesorowie. Wtedy tak strasznie ciko zachowa przytomno umysu, a kiedy
nareszcie pjd i
czowiek pada wyczerpany na ko, to czy musi tak by, eby Henryk jeszcze
odczytywa
dwiecie wierszy Homera? Ale pewnie musi tak by, bo inaczej by tego nie robi.
Coraz adniej rozkwitaa subtelna mio siedemnastoletniej dziewczyny do
czterdziestosiedmioletniego mczyzny. Z powodu tej mioci nie posucha lekarzy,
kiedy chcieli j
wysa do Aten, bo w lecie bardzo zeszczuplaa i poblada. Wolaa zosta w
Paryu, nadal
odrabia francuskie i niemieckie wiczenia i pisa kiepsk niemczyzn, e go
kocha.
ycie z Henrykiem jest dobre i przyjemne, prawie jak w raju. Ale jacy
okropni stali si naraz
wszyscy krewni! Przykre to bardzo, e rodzony ojciec w par miesicy po lubie
napisa, aby
Henryk przysa, jako wiano za on, diamentw na sum stu pidziesiciu
tysicy frankw.
A jak wszyscy inni krewni kr wok ma niczym wok garnka z miodem!
Nawet tacy,
ktrych si prawie nie widywao w domu. Chc pienidzy, posad, listw
polecajcych i znowu
pienidzy. Henryk jest dla nich o wiele za dobry. Pomaga czterem braciom, wzi
ich do swego
domu, umoliwi im studia, zaprosi na wspln podr, odbywa z nimi przechadzki.
(A potem
jeszcze chopaki jcz, e szwagier gania ich do upadego!)
Niedugo sprawy uo si jeszcze lepiej: uwolnimy si od bezustannego
towarzystwa krewnych
i nie bdziemy musieli tkwi w dusznym, zakurzonym Paryu wrd milionw obcych
ludzi. Safwet-
pasza ju napisa, e udzieli pozwolenia na roboty wykopaliskowe. Wiosn oboje
pojad do Troi i
bd razem pracowa. Minna, o ktrej Henryk tyle opowiada, na pewno nigdy nie
uczya si
greckiego i nie recytowaa Homera. A poza tym jest ju teraz starsz i zapewne
tg kobiet, nie
majc adnej ochoty kpa si w Skamandrze i dozorowa wynajtych robotnikw.
Matko Przenajwitsza - myli Zofia - dzikuj Ci za to, e jestem taka
szczliwa i e bd
jeszcze szczliwsza, kiedy ju znajdziemy si w Troi!"
...nad szerokim Hellespontem, by z daleka
by widny
jadcym po morzu - i tym, co teraz yj, i tym, co po nas bd...
Parand. Od XXIV
ROZDZIA DRUGI: SKARB PRIAMA
1
Na wyspie tak samotnej i dalekiej jak Itaka atwo jest prowadzi
poszukiwania archeologiczne.
Mona po prostu przyjecha, postara si o opaty, kilofy i kilku robotnikw, a
potem kopa, gdzie
si chce i jak si chce. Itak nie interesuj si adne wadze, aden profesor,
a kiedy zjawia si
tam jaki nieznany cudzoziemiec, zwraca uwag tylko tym, e jest cudzoziemcem.
W Troi sprawy wyglday zgoa inaczej. Po pierwsze, narobio wrzawy ju
samo powstanie
nowej teorii, goszcej, e Troi naley szuka w Hissarliku, i jak gdyby
poruszyo cae tumany kurzu
nawarstwione na nagim pagrku w Azji Mniejszej od czasw Demetriosa ze Skepsis,
a wic od
niemal dwch tysicy lat. Po drugie, rzd turecki ywi najgbsz nieufno w
stosunku do
wszystkich obcych, zwaszcza za do archeologw. Po trzecie, odkopanie Troi nie
byo kwesti
kilku dni i kilku silnych mczyzn - wymagao znacznej liczby robotnikw i
dugich lat. Byo wic
rzecz absolutnie niezbdn zaopatrzy si przed rozpoczciem pracy w oficjalne
zezwolenie i
odpowiednie poparcie. Niejeden dzie bronia si bohaterska Troja przeciwko
ldowaniu greckich
wojsk oblniczych. Wysoka Porta w Konstantynopolu bronia si w cigu trzech
lat przed
ldowaniem czowieka, ktry chcia zdoby Troj na nowo. Ju konferencja z
Frankiem Calvertem
wyranie podkrelia trudnoci i przygotowaa Schliemanna do przyszej walki,
trwajcej o wiele
duej i obfitujcej w znacznie wiksz ilo intryg, ni to si dao pocztkowo
przewidzie. Po
stronie Porty stay - niczym niedostpne skay w morzu intryg, grzskie i
liskie niby szko -
nieufno, obojtno i apownictwo, po drugiej stronie za orem przeciwko
tureckim bastionom
byy elazna wola, entuzjazm, wiara, amerykaskie tempo i niemiecka dokadno.
Schliemannowi udao si zaprzc do swego bojowego rydwanu przedstawicieli
dyplomatycznych przy Wysokiej Porcie Rosji, Stanw Zjednoczonych i Grecji. Ale
to, co na razie
udao si osign, mona byo rozumie rozmaicie, podobnie jak starogreckie
przepowiednie.
Safwet-pasza, jako minister robt publicznych, przyj z zadowoleniem inicjatyw
wysoko
cenionego wnioskodawcy i wyrazi gotowo wydania firmanu zezwalajcego na
kopanie. Nie
wtpi, e wyniki poszukiwa ogromnie wzbogac wiedz przy tak wysokich
kwalifikacjach
badacza.
Jak wiadomo, rzd turecki ju od dawna zamyla zorganizowa stanowice
wasno sutana
otomanskie muzeum w Seraju, a poniewa Troja naley do Turcji, to znaleziska,
jakich naley si
spodziewa, znakomicie wzbogac sutaskie zbiory.
- Ani myl! - zawoa Schliemann i trzasn pici w st. - Safwet-
pasza w swojej bydlcej
tpocie wyobraa sobie, e mi wystarczy, i ja jeden zobacz swoje znaleziska i
nikt wicej. Na
c gromadziem pienidze, ktre teraz chc wyda? Dla siebie? Chc pracowa dla
nauki i
kademu, kto ma oczy, udowodni, jak wygldaa Troja i e istniaa tak realnie
jak on i ja. Kade
dziecko wie, e wykopaliska w sutaskim muzeum w Konstantynopolu bd tak samo
stracone
dla nauki, jak gdyby pozostaway nadal w ziemi. Kade dziecko wie, e w Turcji
czsto nawet
dyrektor nie moe wej do wasnego muzeum, poniewa posterunek go nie wpuszcza!
Ale
dlaczego minister stawia ten warunek? Poniewa w swej ograniczonoci nie moe
poj, e
czowiek o zdrowych zmysach poszukuje czego innego ni skarbw. Te skarby wic
chce mie i
wyobraam sobie, co by z nimi zrobi, gdyby je otrzyma. Absolutnie mi nie
wierzy, kiedy go
zapewniam, e w Troi nie ma adnych skarbw. Skd by si miay wzi? Gdyby
minister mg
przeczyta Homera, wiedziaby, e adne miasto nie zostao tak dokadnie
ograbione jak Troja
przez Grekw. Nie ma tam nawet pomnikw. Nie byo ich jeszcze w owych czasach,
poniewa
Homer ich nie wymienia. Chc znale mury, wicej nic. A murami nie interesuje
si adne
muzeum wiata. Trzeba mu to powtarza tak czsto i tak dugo, a zrozumie.
Poniewa mogo to trwa rzeczywicie bardzo dugo, Schliemann zaproponowa
tymczasem
greckiemu rzdowi, aby mu udzieli pozwolenia na prowadzenie prac
wykopaliskowych w
Mykenach. W naukowych koach doradcw ministerstwa zagotowao si. Dostojnicy
wpadli w zo
z dwch powodw. Po pierwsze, ten jaki pan Schliemann nie jest wcale
specjalist, a zatem
absolutnie si nie zna na tych rzeczach, ktrymi zreszt aden naukowiec te si
dotd nie
zajmowa. Po drugie, jeli tak niezwyky, ba, zwariowany pomys istotnie nadaje
si do realizacji, to
wito narodowa, jak przedstawiaj Mykeny, moe by odkopywana wycznie
przez Grekw.
Rzd grecki nadesa grzecznie wystylizowan odmow.
Nie namylajc si wic dugo, pojecha Schliemann na wasne ryzyko do
Troi i rozpocz
kopanie w miejscu rokujcym wedug jego mniemania najwiksze nadzieje, to jest w
czci
pnocno-wschodniej.
Wkrtce na gbokoci piciu metrw zacz si wyania mur dwumetrowej
gruboci.
- Co robisz, effendi? - da si sysze nagle dwugos z gry.
- Powiedz im - zwrci si Schliemann do tumacza - e odkopuj Troj,
jedno z
najsawniejszych miast staroytnoci. Tutaj widzicie mur, pochodzcy jednak z
czasw
pniejszych. Kiedy to miasto odkopi, bd tu przyjeday niezliczone tumy
zwiedzajcych, aby
je podziwia.
- Powiedzcie effendiemu - odpar jeden z Turkw - e jest nam to
cakowicie obojtne. To nasze
pastwisko dla owiec, a on je niszczy.
Schliemann wygramoli si Z dou, aby rozpocz pertraktacje. Pomyla
sobie po prostu, e jeli
zapaci podwjn cen, bdzie ju mg pracowa na wasnym terenie.
Turcy umiechnli si tylko na t ofert. Wedug pogosek ten giaur jest
bezwstydnie bogaty, a
jak widz na wasne oczy, zaley mu szczeglnie na tym kawaku ziemi. Zaczli
szybko liczy.
Gdyby ta ziemia, ktrej w ogle nie wykorzystywali, bya rzeczywicie
pastwiskiem dla owiec,
mogaby kosztowa dwa do trzech tysicy piastrw, sum bajeczn, za ktr mona
by y jak
pasza.
Dobrze - odpowiedzieli. - Prorok nakazuje i ludziom na rk. Zapacisz
nam trzydzieci
tysicy piastrw i ziemia bdzie twoja.
Po omiu miesicach pertraktacji sprawa wygldaa w ten sposb, e
Schliemann ofiarowywa
sze tysicy. Dwaj Turcy z Khum Kaleh dali ju tylko dwunastu tysicy i
stawiali warunek, e
Schliemann po zakoczeniu swoich robt wszystko z powrotem zasypie i odda im w
caoci owo
wspaniae, bezcenne i jedyne w swoim rodzaju owcze pastwisko. Nie pozostao wic
nic innego jak
porzuci zniszczony tymczasem przez deszcze wykop i wyjecha nie zaatwiwszy
sprawy.
Zima i trzy czwarte nastpnego roku miny na rwnie przewlekych, jak
bezowocnych
pertraktacjach z Wysok Port. A tymczasem do uszu Schliemanna doszy guche
echa
armatniego ognia. Niemieckie dziaa oblnicze ostrzeliway Pary. To za
wiadomo. Sama
wojna bya mu obojtna. Chwaa Bogu, nie jest ju kupcem pragncym robi
interesy na wojnie, a
jeli ludzie pozwalaj si mordowa bez sprzeciwu, bo tak im ka ich
monarchowie, to ju jest ich
prywatna sprawa. Wzrok Schliemanna obojtnie przelizgiwa si po szpaltach
dziennikw z ich
listami strat. Tylu a tylu zabitych, tylu a tylu rannych, tyle a tyle ofiar
epidemii. Dziwi si, e
Prusacy nie powiedz swemu krlowi: Mamy tego dosy". Ludno Parya goduje?
Tyle ludzi
zmaro z braku poywienia? Inni rzekomo jedz szczury z kanaw? Obrzydliwe. Ale
jeli Francuzi
tego nie chc, to dlaczego nie powiedz swoim wadcom: Zrbcie wreszcie koniec
z t wojn"?
Ten sam Schliemann, na ktrym takie wraenie robia ndza niewolnikw
murzyskich, by lepy i
nieczuy na wszystkie nieszczcia spowodowane wojn prusko-francusk.
W obecnej sytuacji wydarzenia wojenne sprowadziy si dla niego przede
wszystkim do faktu
ostrzeliwania Parya. Oznaczao to bowiem zagroenie cennej, niezastpionej
biblioteki paryskiej
na placu St. Michel, oznaczao rwnie zagroenie znacznej czci jego majtku
ulokowanego w
paryskich domach czynszowych Nerwowy niepokj zmusza go do wyczekiwania od
jednego
nadejcia gazet do drugiego. Chodzio mu nie tylko o pienidze tkwice w tych
domach i pynce z
nich zyski: z jak troskliwoci doglda niegdy ich budowy, sam wybiera
kade lustro, kad
balustrad przy schodach, kad tapet.
Kiedy jedzi midzy Konstantynopolem a Atenami, czeka nieustannie na
wiadomo o
zakoczeniu wojny, aby wreszcie pojecha do Parya i samemu wszystko dojrze.
Tymczasem
wyonio si sto innych spraw. Umar dziewidziesicioletni ojciec i naleao
pomyle o
odpowiednim pomniku i zapewnieniu opieki nad grobem, o wyznaczeniu pensji
macosze,
poniewa, niestety, legalnie nosia nazwisko Schliemann, o wysaniu chorowitego
ma siostry
Dutz do Woch, zabraniu siostry Elizy na par miesicy do Aten, zapaceniu
dugw Siergieja i
zatroszczeniu si powanie o jego studia, prowadzeniu sporu z Giesecke i
Devrientem w Lipsku,
ktrzy wydali ksik o Itace, a przy tym omylili si w rozliczeniu na wasn
korzy, oraz o napisa-
niu do Schroderw, ktrzy zawiadomili, e Ankershagen jest wystawione na
sprzeda.
Teraz nie mog ju o tym myle, gdy z t sam energi, z jak przedtem
pracowaem w
handlu, pracuj obecnie na polu naukowym. Stao si ju dla mnie niemoliwoci
mieszka gdzie
indziej ni na klasycznej ziemi". Ale wszystko przesania radosna myl, e Zofia
w maju urodzi
dziecko. Musi to by, oczywicie, chopczyk i musi mie na imi Odyseusz. Co za
szczcie, e
ona przebywa obecnie w Atenach, a nie w oblonym Paryu, gdzie ludno cierpi
gd pod
bezustannym obstrzaem!
Sedan roztrzaska jedno cesarstwo. W Wersalu obwoano drugie. Czy wojna
moe si sta
fundamentem czegokolwiek? Co zostao z bogatej zdobyczy bohaterw greckich,
kiedy spod Troi
wrcili do domu? O tym wiemy. A co bdzie z prusko-niemieckiego cesarstwa - tego
jeszcze nie
wiemy. Odpowied przyniesie czas. Ale teraz mona wreszcie pojecha do Parya i
zobaczy, czy
nie uszkodzono biblioteki i piknych waz z brzu, zakupionych w Koryncie, oraz
urn z Itaki,
zawierajcych moe popioy Odyseusza i Penelopy. Nie trzeba przy tym zapomina i
o domach
czynszowych.
Jest marzec. Powiew przedwionia unosi si nad domami zniszczonymi przez
dziaania
wojenne. W lejach od granatw i na wieych mogiach kiekuje trawa. W Wersalu
okazao si, e
posiadane przez niego listy polecajce od poselstwa ju nie maj znaczenia. Po
dowiadczeniach
nowojorskich nie opacao si take prosi o pomoc niemieckich dyplomatw,
ktrzy, jako
bohaterowie tyw, obsiedli Wersal.
Z nowym cesarzem i jego dworem nie mia Schliemann adnych stosunkw.
Feldmarszaek
Moltke nie mg by przychylnie usposobiony dla kogo, kto mu wykaza, e jego
teoria Bunar-
baszi bya niedorzeczna. Na Bismarcka mona byo liczy jeszcze mniej, poniewa
wanie zawar
konwencj z Jules Favre'em, e przed upywem zawieszenia broni nikt si do
Parya nie dostanie.
A wic podr bya daremna. Rozdraniony i smutny, siedzia Schliemann w Lagny i
czeka na
pojazd, ktry mia go odwie na stacj.
- Co za giez pana uksi? - zagadn go mody czowiek o wesoym
spojrzeniu, siedzcy przy
ssiednim stoliku.
Schliemann opowiedzia mu w krtkich sowach o swoich niepowodzeniach.
- I oto jestem przed bramami miasta, do ktrego nikt nie moe si dosta.
Dosownie nikt.
- A jednak - umiechn si mody czowiek - ja mog. I doda z dum:
- Jestem poczmistrzem i posiadam specjalne pozwolenie.
- Czy nie wypiby pan ze mn butelki burgunda?
- Bardzo chtnie, ale pomc panu i ja take nie potrafi. - Jak to nie"?
Poyczy mi pan swj
paszport.
- Chei monsieur, paszport zawiera rysopis. No, dane rysopisu s tak
oglnikowe, e to moe by
uszo... Ale tam jest dwa razy wyranie zaznaczone, e mam lat trzydzieci, a
pan...
- Prawie pidziesit. Wszystko jedno - jeli pan si zgadza, sprbuj
szczcia. Paski
mundur bdzie dla mnie mniej wicej odpowiedni.
Mody czowiek trzs si ze miechu, ale poniewa maskarada zdawaa si
obiecywa mu
jeszcze wicej powodw do wesooci - wymienili ubrania.
- A czy pan chocia wie, jak si pan teraz nazywa? No, niech pan patrzy.
Niech pan sobie
zapamita. Poczmistrz Charles Klein z Lagny.
Maym wzkiem w pkoszkach, zaprzgnitym w lichego siwka, jecha do
Parya poczmistrz
Charles Klein, lat trzydziestu. Ranek by troch mglisty i do chodny, a zatem
usprawiedliwia
gruby szal, ktrym poczmistrz owin sobie szyj i podbrdek.
Oto pierwszy szlaban, a przy nim niemiecki wartownik.
- Sta! - zabrzmia gos z czystym saskim akcentem.
- Prosz bardzo, panie majorze. Czy chce pan zobaczy mj paszport?
- C to za jeden? - odezwa si drugi wartownik z odzna kami starszego
onierza.
- Prosz, panie pukowniku, oto mj paszport. Czy pan po zwala, panie
pukowniku,
poczmistrzowi Kleinowi z Lagny prze jecha do Parya?
- W porzdku, mona jecha.
Drugi szlaban take by obsadzony przez Sasw; trzeci - przez Prusakw.
Wszyscy ci onierze
nazywani majorami i pukownikami, co pochlebiao ich zawodowej dumie, nie
stawiali adnych
przeszkd. W czasie spotkania poczmistrza z lotnym patrolem niezbyt ju mody
porucznik
awansowa nawet na generaa.
Teraz Schliemann prawie nie myla o swoich domach i o bibliotece.
Zastanawia si nad tym,
czy gupota i prno ludzka oka si dostatecznie silne, aby zapewni
powodzenie jego bez-
czelnej eskapadzie. Gdyby bowiem prawda wysza na jaw, rozstrzelano by go
zgodnie z wojennym
prawem jako szpiega. W takich razach nie robiono ceregieli. Gupota wartownikw
bya jednak
dostatecznie wielka. Wszystko w porzdku, panie poczmistrzu. Szczliwej drogi,
panie
poczmistrzu". Wzek toczy si przez opustoszae ulice przedmiecia.
- Eh, la mere! Jak tam wyglda na Boulevard St. Michel?
- Ah, les sacres Prussiens! * Wszystko zburzone! Podobnie odpowiedzia
drugi z zagadnitych
przechodniw.
Nie byo to jednak zupenie cise. Byo wprawdzie w tej okolicy wiele
domw zburzonych, ale
zarwno czynszowe kamienice Schliemanna, jak dom, w ktrym mieszka, pozostay
nienaruszone. Bez tchu pobieg na gr po schodach. Szafy ze zbiorami i pki z
ulubionymi
ksikami stay nietknite.
- Ah, mes enfants, mes chers enfants! - mrucza Schliemann obejmujc
pierwsz z brzegu
szaf i caujc chodne, gadkie grzbiety ksiek.
2
A tymczasem przyjaciele w Konstantynopolu pracowali dalej nad urobieniem
ministra,
zwaszcza za amerykaski pose Wyne Mac Veagh. Kiedy Schliemann znalaz si z
powrotem w
Atenach i siedzia przy ku Zofii - ktra mu urodzia wprawdzie nie
oczekiwanego Odyseusza,
tylko ma Andromach - nadszed list od porednikw zawierajcy wiadomo, e
rzd wykupi
ziemi obydwch Turkw z Khum Kaleh i proponuje Schliemannowi wystawienie zaraz
firmanu,
jeli on ze swej strony zgodzi si odda do muzeum poow znalezionych
przedmiotw. Wszystko
przemawiao za przyjciem propozycji, poniewa i tak nie byoby do oddania nic
wanego. Poza
murami, garstk skorup z naczy oraz pewn iloci monet z pniejszych osiedli
nie naleao
oczekiwa niczego wicej.
Schliemann przyj propozycj pod warunkiem, e nie napotka adnych
przeszkd przy
wywoeniu z Turcji swojej poowy znalezisk.
Zanim jednak firman rzeczywicie nadszed, upyno jeszcze sporo czasu i
dziki temu Zofia
moga po niespena czterech miesicach odczy dziecko od piersi i towarzyszy
mowi do
Hissarliku. Dwudziestego sidmego wrzenia 1871 roku przybyli do Kaleh Sutan.
Schliemann nie
zna Turcji, tote wpad w gniew, kiedy trudnoci - ju zdawao si
przezwycione - zaczy si na
nowo pitrzy. Reprezentant Wysokiej Porty na Archipelagu i Dardanelach, Achmed-
pasza,
owiadczy nadzwyczaj uprzejmie, e - niestety - miejsce poszukiwa nie jest w
firmanie dokadnie
oznaczone i z tego powodu musi si zwrci do wielkiego wezyra o wyjanienie.
Poniewa do wszystkich kopotw doczya si jeszcze zmiana na stanowisku
ministra, zwoka
moga trwa cae miesice. .Pora roku bya zreszt jak najniepomylniejsza dla
prac
wykopaliskowych, gdy wkrtce miay si zacz jesienne deszcze. Schliemann
biega od jednego
beja do drugiego, a wczesny przedstawiciel Ameryki, John P. Brown, robi to
samo, aby wreszcie
mie troch spokoju od nagabywa swego nieszczsnego niemiecko-rosyjsko-
francuskiego
ziomka". Ostatecznie udao si zjedna Kiamil-pasz, ministra jawnego
owietlenia" - jak brzmia
jego tytu w dosownym tumaczeniu, co oznaczao ministra owiaty - ktry ze
swej strony obieca
zainteresowa t spraw wielkiego wezyra.
Dziesitego padziernika nadesza decyzja.
- Bardzo si z tego ciesz, Schliemann-effendi - powiedzia Achmed-pasza z
obudnym
umiechem. - Wie pan zapewne, e musz przydzieli panu tureckiego urzdnika do
nadzorowania robt wykopaliskowych. Jego pobory wynosz zaledwie dwadziecia
trzy piastry
dziennie. Koszty te wraz z mieszkaniem i wyywieniem bdzie pokrywa pan.
Przyl go tu
wkrtce. Bdzie to drugi sekretarz mego biura prawnego, Georgios Sarkis,
Armeczyk. Okae si
on panu bardzo pomocny jako tumacz.
Schliemann przyjecha do Hissarliku w rod rano, jedenastego padziernika
1871 roku o
godzinie jedenastej. O dwunastej rozpocz kopanie z omiu robotnikami
(dwunastego byo ich ju
trzydziestu piciu, a trzynastego - siedemdziesiciu czterech).
Oto leao przed nim wzgrze wymierzone ju przed trzema i p laty,
kryjce w swym onie
Troj Priama i Hektora. Jeszcze ani razu nie ruszono go opat, znajdowao si
jeszcze w takim
stanie, w jakim pozostawili je ostatni osiedlecy sprzed ptora tysica lat. Tu
Kserkses, jak pisze
Herodot, zoy dziesi hekatomb i tu kapani perscy leli napj ofiarny w darze
cieniom bohaterw.
Tu, wedug Ksenofonta, przyszed wdz lacedemoski Mindaros, aby zoy ofiar
ilioskiej
Atenie. Tu, jak zapewniaj Strabon i Arrianos, sta Aleksander Wielki skadajc
jako votum wasn
zbroj i bagajc Priama o zaniechanie urazy do jego przodka Neoptolemosa.
Plutarch powiada, e
zoy tu take wieniec z kwiatw, lubujc wybudowa nowe miasto na miejscu
starego. Tu po
mierci Aleksandra jego wdz Lisymachos - jak podaje Strabon - wznis mury
dugoci
czterdziestu stadiw. Tu chcieli odbywa pielgrzymki Cezar i August. Tu kaza
Caracalla, pisz Dio
Cassius i Herodianus, otru swego przyjaciela Festusa, aby mc naladowa obchd
aobny
urzdzony przez Achillesa na cze Patroklosa. Tu rwnie chcia Konstantyn
zaoy swoj
stolic, zanim si zdecydowa na Bizancjum.
Zapada noc i przyniosa zapomnienie o wzgrzu. Tylko aby kumkay w
botach Skamandra i
skrzypiay tureckie wozy o wysokich koach.
Teraz, po trzech z gr tysicleciach od upadku Troi, przyszed w to
miejsce chudy,
pidziesicioletni czowiek, ktry pragnie zosta uczonym, ale przecie nie ma
prawie adnego
naukowego przygotowania poza ukochaniem Homera i lep we wiar. Spoglda na
wzgrze
Hissarliku. Oczy jego wwiercaj si w ziemi jak oczy rzebiarza w blok marmuru.
Jak rzebiarz
widzi w kamieniu ksztaty bstwa czekajcego tylko na wyzwolenie dutem, tak
Henryk Schliemann
widzi gboko pod pagrkiem mury Troi czekajce trzy tysice lat. Czekajce na
niego.
Ale w jaki sposb naley je wydoby na wiato dzienne, pod soce
greckiego nieba? Oto
stoj robotnicy z tpym, obojtnym wyrazem twarzy, pokli od febry, z ciemnymi,
ponurymi ocza-
mi. Stoj oczekujc rozkazw.
Oto le kilofy, opaty i stoi osiem taczek sprowadzonych z Francji,
poniewa tu nikt nie
potrafiby ich sporzdzi. Kiedy w dziecistwie wczy si po okolicach
Ankershagen, zachodzi
nieraz do Wartensbergu, gdzie Henning Smayciel urzdzi zasadzk. Teraz, po
czterdziestu
latach - jak pisz siostry i przyjaciele - z tamtego pagrka nie pozostao ani
ladu, poniewa na
skutek orania stawa si z kadym rokiem niszy. Hissarlik natomiast nigdy nie
by polem ornym,
tylko zawsze placem budowy. I przez ptora tysica lat po zburzeniu Troi
budowao si jedno
miasto na rumowiskach poprzedniego. Skutkiem tego wzgrze stawao si coraz
wysze, a zatem
poszukiwane mury musz lee na samym spodzie, na calcu albo na szerokim podou
skalnym.
Trzeba wic kopa gboko. Trzeba usun, liczc od gry, dziesi,
pitnacie czy
dwadziecia metrw, a poniewa wzgrze ma ponad dwiecie metrw dugoci i
szerokoci,
zapowiada prac tak ogromn, e byoby po prostu mieszne liczy na cakowite
jej wykonanie.
- Zaczyna! - zawoa Schliemann. - Prowadzimy wykop szerokoci
trzydziestu metrw z
pnocy na poudnie.
Pierwszy sztych opat wykona wasnorcznie.
Samo jednak kopanie jest tylko czci, a waciwie bardzo mizern czstk
roboty. Bo chocia
murw waciwej Troi nieprdko mona si spodziewa, trzeba kad grudk ziemi
dokadnie
przejrze, gdy prawdopodobnie z pniejszych osiedli znajduj si sprzty,
monety, kamienie,
naczynia, ktre posiadaj warto dla badacza i pozwalaj na wyciganie
pouczajcych wnioskw.
Trzeba te zawczasu pomyle o odpowiednim miejscu na zsypywanie wykopanej ziemi.
- Nie tutaj, gamoniu! Moe bdziemy musieli jutro albo za rok wanie w
tym miejscu kopa dalej
i wtedy spadnie na nas podwjna robota, bo przybdzie usuwanie tej ziemi,
ktrmy tu sami
nasypali. Wyrzucaj ziemi dalej! Tam gdzie wzgrze stromo spada i gdzie niczego
nie zasypiemy.
Sprowadzone taczki - jak si to natychmiast okazao - absolutnie nie
wystarczay. Trzeba byo
na nastpny dzie postara si o pidziesit dwa kosze. Ale i z koszami szo
bardzo marudnie,
bo jeden kosz nie mieci zbyt wiele ziemi. Trzeba wic do-naj jeszcze cztery
wozy zaprzone
w woy. Ale one skrzypi okropnie, w sposb szarpicy nerwy.
- Prosz by spokojnym, effendi: nawet przysowie powiada, e wozy
sprawiedliwych sycha z
daleka.
Zofia, tak jak i jej m, bya na nogach od wschodu soca i pomagaa we
wszystkim. Poniewa
wielu robotnikw z Renkoj byo Grekami, przynajmniej z nimi nie byo adnych
trudnoci, jeli
chodzio o porozumienie si. Najlepszym z nich by Nikolaos Zaphyros, czowiek
do gruntu
uczciwy, znajcy kadego robotnika w Troadzie, i dlatego powierzono mu sprawy
wynagrodze.
Szkoda tylko, e nie mia daru rozkazywania ani umiejtnoci przydzielania
roboty.
Gorzej byo z tym, e nadcigaa pora deszczowa, a z ni razem - febra.
Mona byo wytrzyma
jedynie dziki codziennym, duym dawkom chininy.
Dwudziestego szstego padziernika pada deszcz i Schliemann pisa
sprawozdanie z
dotychczasowych wynikw. Zofia wyrazia opini, e lepiej bdzie zebra wszystko
razem przy
kocu kampanii i ogosi w ksice. Schliemann przyzwyczai si jednak do
szybkich i terminowych
sprawozda, a poza tym rado odkrywcy bya zbyt wielka, aby mg odkada
spraw ad
calendas giaecas. Pragn zreszt, aby uznano go wreszcie za archeologa. I tak
si stao,
poniewa sprawozdanie wydrukowano na pierwszej stronicy Timesa" i Augsburger
Allgemeine".
Ale wiat specjalistw milcza. To, co si dziao w Hissarliku, zdawao si
niegodnym jego uwagi.
Wielki wykop mia ju cztery metry szerokoci i czterdzieci dugoci.
Schliemann denerwowa
si, poniewa nie wiedzia, co pocz z wieloma znalezionymi przedmiotami. Byy
tam, jak pisa,
drobne sprzciki z glinki, ksztatu karuzel albo maych wulkanw czy te bkw,
wszystkie z
dziurkami w rodku i z najrniejszymi linearnymi wzorami. Ogromne mnstwo
muszli, jak gdyby
cae pokolenia ludzi ywiy si maami. Par kamieni ze starogreckimi napisami
z ostatnich,
przedchrzecijaskich czasw, a wic dla niego bez wartoci.
Zazwyczaj w niedziel, kiedy Grecy witowali, pracowali zamiast nich
Turcy, ale pniej i oni
odeszli w okresie sieww.
Zmartwienia z tego powodu i z racji deszczowej pogody nie trway dugo,
poniewa inne troski
odsuny je na plan dalszy. Nagle wykop przeci warstw ziemi pen kamiennych
noy i siekier o
najprymitywniejszych ksztatach. A przecie epoka kamienna jest o wiele
wczeniejsza od Troi!
Jake wic jej wytwory mogy znajdowa si wyej? Obrobione kamienie urway si
rwnie nagle,
jak si pojawiy. Teraz zacza si warstwa skorup z naczy, na ktrych byy
wyryte okrge oczy,
a midzy nimi kreska. Jak gdyby sowie twarze. Moe to pramatki ateskiego ptaka
Pallady? I
znowu dziwne bki czy wulkany. Moe to byy wota? A co oznaczaj te kamienne
albo gliniane
fallusy? Czy mieszka tu jaki dawny nard uprawiajcy kult Priapa ?
Wiem, e nic nie wiem". To byo wyznanie Sokratesa. To samo wyznawa
Schliemann w
stosunku do tych wszystkich pyta, na ktre nie udzieli odpowiedzi zarwno
samemu sobie, jak
wiatu. Nie liczy si z moliwoci takich trudnoci, jak nie liczy si z
moliwoci napotkania
skarbw i posgw.
Moje ambicje s wybitnie skromne - tymi sowy koczy swe sprawozdanie
pewnego
deszczowego dnia. - Jedyny cel moich prac wykopaliskowych to znalezienie Troi, o
ktrej
pooeniu stu uczonych napisao setk dzie, ale ktrej nikt nie prbowa
wydoby na wiato
dzienne". Zatrzyma si i popatrzy w zamyleniu na zamglon rwnin. Potem
zarysowaa mu si
wok ust zmarszczka rezygnacji i dorzuci jeszcze jedno zdanie: Jeli nawet mi
si to nie uda,
bd mimo wszystko zadowolony, e swoj prac przeniknem najgbszy mrok
czasw przed-
historycznych. Znaleziska z okresu kamiennego obudziy we mnie ch dotarcia do
tych miejsc,
ktre byy zamieszkane przez pierwszych osiadych tu ludzi. Musz tam dotrze,
chobym mia
kopa jeszcze pidziesit stp w gb".
3
Zaraz w pierwszych dniach zbudowano drewnian chat, w ktrej zamieszkali
oboje. Jedyne
umeblowanie stanowiy elazne ka i skrzynia zamiast stou. Konserwy byy ich
gwnym
poywieniem. Nieraz trafiay si w kach we, a skorpiony w jedzeniu, kiedy
za pada deszcz,
trzeba byo w pokoju otwiera parasole. Zofii obce byo wszelkie zwtpienie, a
poniewa nie
miewaa atakw febry, na ktre Henryk, mimo duych dawek chininy, cierpia
czsto, czua si tutaj
lepiej ni w paryskim luksusie i niemal si zmartwia, kiedy pod koniec
listopada trzeba byo
przerwa roboty z powodu nadejcia pory deszczowej.
Pierwszego kwietnia 1872 roku o godzinie szstej rano roboty podjto na
nowo. Pracowao
teraz stu greckich robotnikw z wiosek Renkoj, Kalifatli i Jeniszahir. Na
szczcie brytyjski dyrektor
linii kolejowej do Pireusu da do dyspozycji siedmiu dowiadczonych starszych
robotnikw, a
budowniczy kolei do Lamii wypoyczy na miesic francuskiego inyniera.
Cel tegorocznej kampanii musi by osignity, trzeba wic zrobi w poprzek
gry nowy wykop
szerokoci siedemdziesiciu metrw. Monsieur Laurent, inynier, obliczy, e w
wypadku gdyby
spd wzgrza znajdowa si na gbokoci czternastu metrw, masa ziemi, ktr by
naleao
usun, signaby w przyblieniu osiemdziesiciu tysicy metrw szeciennych.
Przy caej
ostronoci stale zelizgiway si z gry gazy, obamyway si zbyt strome
ciany, odryway resztki
murw i wkrtce nie byo nikogo, kto nie miaby potuczonych ng.
Ju w pierwszych dniach ukazao si mnstwo wy, ktre przezimoway
zagrzebawszy si w
ziemi. Byy to we przewanie jadowite, gruboci ddownic, zwane anthelionami ,
poniewa
czowiek ukszony przez nie mg doy tylko do zachodu soca.
W tym roku londyscy Schroderowie dostarczyli najlepszych angielskich
kilofw i opat, a
ponadto szedziesit taczek z elaznymi koami, bez porwnania lepszych i
mocniejszych ni
francuskie.
Z pocztku tak wygldao, e roboty bd musiay utkn. Grecki kalendarz
mia oprcz niedziel
dziewidziesit siedem dni witecznych, ktre musiay by bezwzgldnie
przestrzegane.
- W przeciwnym razie uraony wity da nam si we znaki - wyjaniali
robotnicy.
Dnie byy sotne, ale jakby na zo deszcz prawie nigdy nie pada w
wita. Mimo
zaangaowania dzielnych dozorcw aden robotnik nie zamierza si poci ani
nadmiernie wysila.
Jeli mury, jak powiada effendi, czekay trzy tysice lat ukryte w ziemi, to
przecie nie zrobi rnicy
par setek lat wicej czy mniej. Ale gdy tylko czowiek opar si chwil na
szpadlu, effendi wpada
na niego jak burza, bo chocia zmieni zawd, nie zdoa jednak pozby si
starej skry. Nawet
archeolog pozostaje do pewnego stopnia przedsibiorc.
Mimo pojednawszych wystpie Zofii Schliemann nie mg zrozumie swoich
robotnikw. Ale i
robotnicy take go nie rozumieli i najzupeniej nie zdawali sobie sprawy z
wielkiego celu, w ktrego
realizacji mieli dopomc. Nie czuli, e robotnikowi moe da zadowolenie praca,
ktrej warto
rozumie. W okolicach Troi daleko byo jeszcze do dziewitnastego wieku - tu
cigle panowao
gbokie redniowiecze. Nie chodzio o prac, tylko o pienidze, jakie mogli
zarobi, a poniewa
effendi ma ich takie mnstwo, naleao - rozumowali - z caym spokojem oszukiwa
go, gdzie si
tylko dao i jak czsto byo mona. Jak to zrobi, eby jednoczenie odpoczywa
i udawa
zajtego? Cakiem zwyczajnie: trzeba wycign barwny kapciuch zza bardziej
jeszcze
kolorowego pasa, skrci sobie papierosa i zapali. Palcego nikt nie przeposzy.
Przecie aden
chrzecijanin nie moe by takim pozbawionym uczu prostakiem!
Nie wzili jednak pod uwag faktu, e Schliemann by niepalcy. Bez
dugich ceregieli wyda
zakaz palenia podczas roboty. Dobrze, nie bdzie si pali. Dziej si wola nieba!
Ale zakazany
owoc smakuje o wiele bardziej ni dozwolony i o ile dotychczas palenie byo
tylko pretekstem do
wypoczynku, o tyle teraz stao si wprost niezbdne. Palono wic po kryjomu.
Schliemann
obserwowa to przez par dni ze wzrastajc niecierpliwoci. Optany pasj
realizacji swego
marzenia o Troi, zdenerwowany cigle napotykanym lekcewaeniem jego zarzdze,
przeceni,
jak si to nieraz w jego rozumowaniach zdarzao, ilo straconego czasu i
pewnego ranka zawoa:
- Kto bdzie pali, zostanie natychmiast zwolniony z pracy! Tego byo za
wiele. Ludzie z Renkoj
w liczbie siedemdziesiciu skupili si wok dwch czy trzech prowodyrw, ktrzy
zaczli ich z
zapaem podburza. Po pierwsze, on nas potrzebuje bardziej ni my jego. Po
drugie, teraz jest
akurat najadniejsza pogoda, ktr on koniecznie bdzie chcia wykorzysta".
- Nie pracujemy dalej, jeeli kady nie bdzie mg pali, kiedy chce i
ile chce.
Ale inni robotnicy nie poszli za ludmi z Renkoj. Tylko oni opucili teren
pracy, rozsiedli si na
zboczu i obrzucali wyzwiskami i kamieniami pidziesiciu ludzi spokojnie
pracujcych dalej.
Wieczorem rozoyli si bezadnym obozem obok domku Schliemanna liczc, e
nazajutrz
pracodawca bdzie musia ustpi.
Omylili si jednak, bo Schliemann powiedzia sobie: Jeli ulegn, co moe,
biorc rzecz na
zimno, mgbym zrobi, to mj autorytet zostanie zachwiany raz na zawsze i
ludzie z Renkoj bd
mi jedzi po nosie, jak im si bdzie ywnie podobao. Kiedy si ju
powiedziao A, trzeba
powiedzie i B. Niech si najpierw przekonaj, e tutaj moja wola decyduje, a
nie ich. Tu, prosz
bardzo, chodzi o cel, a nie o czyje humory! Przekonaj si o tym, kiedy ich
pojutrze wezw do
roboty. Pojutrze, nie jutro".
W porywie bowiem pierwszego gniewu rozesa gocw do innych pobliskich
wsi i ku wielkiemu
przeraeniu robotnikw z Renkoj nadeszo o wicie siedemdziesiciu nowych ludzi
do pomocy.
Obsada bya znowu w komplecie. Palenie pozostao nadal wzbronione, ale
Schliemann
dobrowolnie podnis stawk dzienn i doda do dotychczasowych przerw jeszcze
p godziny
przed poudniem, aby ludzie mogli w tym czasie swobodnie pali.
Tego wieczoru koczyo si pierwsze siedemnacie dni nowej kampanii i
wedug oblicze
inyniera usunito osiem tysicy piset metrw szeciennych ziemi, a zatem
przypadao okrgo
piset na jeden dzie i cztery na jednego robotnika. Wykop osign ju
gboko pitnastu
metrw, a jeszcze nie byo ladw calca.
Myli Schliemanna wybiegay do sistr i przyjaci w ojczynie. Czsto do
nich pisywa. Jake
zajmujco wyobraali sobie prace wykopaliskowe! Ryje si wielk nor i na dnie
znajduje si co
wspaniaego, drogocennego albo po prostu wanego z jakich innych powodw, pisze
si o tym
ksik i jest si sawnym czowiekiem, o ktrym i za sto lat dzieci bd si
uczyy ze szkolnych
podrcznikw. Rzeczywisto natomiast wyglda w ten sposb, e si od pitej
rano do szstej
wieczorem kopie, kopie i kopie, a przy tym znajduje si albo zgoa nic - i to
nie jednego dnia, ale
przez wiele dni, a moe nawet caymi tygodniami i miesicami - albo co, co
absolutnie nie jest
tym, czego si szukao, z czym me wiadomo, co pocz, i czego znaczenia
niepodobna dociec.
Istotnie, wielka, zapierajca dech uciecha, kochana siostro!
Zatrzymajmy si dla przykadu przy sowie.
W miar jak upywao lato, trafiao si coraz wicej skorup i caych
naczy oraz glinianych i
kamiennych bokw, a wszystko to miao wzmiankowane ju w ubiegym roku, wyryte
wielkie
sowie oczy. Czsto pod zarysem dzioba znajdowaa si pozioma linia, jak gdyby
usta. Ale adna
sowa nie ma ust: nawet adna z sw trojaskich, ktre tysicami gniedziy si
na skonach
wzgrza i napeniay wrzaskami krtkie letnie noce. C mia znaczy ten
plastyczny twr? Powoli
ksztatowaa si hipoteza. Czy Atena nie nazywaa si u Homera glaukopis, co
nie tylko nasz
ankershageski Johann Heinrich Voss, ale nawet pniejsi od niego uczeni
tumacze i
komentatorzy przekadali na niebieskooka" albo byszczcymi oczyma"? Czy nie
trzeba by tego
przydomka na podstawie owych setek dowodw przetumaczy dosownie jako
sowiooka" lub z
sowi twarz" i przyj, e opiekunka Troi miaa na pocztku istotnie sowi
gow, a dopiero w
miar rozwoju kultury sowa staa si oddzielnym ptakiem, towarzyszcym bogini?
No, to by jako uszo, ale co zrobi z tymi, znacznie liczniejszymi maymi
bkami czy
wulkanami? Zaraz, zaraz! Wulkany? A czy to przypadkiem nie symbol Hefajstosa,
ktry przecie -
jak podaje Homer - urzdzi sobie swoj bosk kuni na dnie wulkanu?
Albo niezliczone swastyki, ktre akurat najczciej znajduj si na tych
ndznych karuzelach?
Co one znacz? Jeden z przyjaci paryskich, Burnouf, pisze, e to ma by symbol
indyjski
oznaczajcy drewienka, ktre suyy do rozniecenia witego ognia. Tuzin innych
ksiek mwi to
samo i cytuje ksigi Wedy, e a sabo si robi. Ale przecie tutaj jest Troja,
a nie Indie, i co by tu
mieli do roboty aryjscy przodkowie, monsieur Burnouf? Czasem - i nawet nie tak
rzadko - mona
zupenie straci wiar w siebie. Na przykad niedawno przy stuczonej wazie
wielkoci czowieka,
na ktrej ozdobny wieniec wyglda zupenie jak asyryjskie klinowe pismo, albo
przy pewnej urnie,
ktr okala ornament podobny do fryzu z zielonych kamieni wyamanego na rozkaz
lorda Elgina w
1810 roku ze skarbca w Mykenach i umieszczonego w Muzeum Brytyjskim. Albo przy
innych ozdo-
bach, ktre zdaj si wskazywa na Babilon i Egipt!
Nie, Dtitz - wybacz mi mj sposb pisania - diablo ciko jest by
archeologiem. A do tego
cigle jeszcze nie mog odnale murw Troi. Znajduj tylko najrozmaitsze
olbrzymie bloki z
innych murw. Przy jednym z nich musiao si mordowa szedziesiciu piciu
robotnikw przez
trzy godziny, zanim go szczliwie wydobyto, i jeszcze godzin, zanim go
stoczono na bok.
I kt wie, czy si czego wanego gdzie nie przegapio - przecie
niepodobna na wszystko
mie oko. Dobrze, e przyjecha Fotidas z Paksos, ktry siedem lat pracowa jako
grnik w Au-
stralii i nastawi nasz technik na szybsze roboty. Teraz robimy, e tak powiem
kominy" i
elaznymi sztabami odrywamy kawaki wielkoci trzydziestu do pidziesiciu
metrw
szeciennych. Ale jeeli wanie w nich tkwi rzeczy interesujce? Moe trzeba
by kad gar
ziemi przesiewa przez sito, aby nic nie uszo naszej uwagi? Ale w takim razie i
za sto lat nie
bylibymy przy Skajskiej Bramie, a przecie o to chodzi!
Gdyby w Troi nie byo takiego mnstwa bocianw, to ju same jadowite we
uniemoliwiayby
ycie tutaj. Wci jeszcze dziesitki ich przelizguj si midzy kamieniami.
Robotnicy bawi si
nimi, a kiedy ktry zostanie ukszony, mieje si tylko.
- Ale tak - mwi - wiedzielimy wszyscy, e w tej grze jest mnstwo
wy, dlatego pijemy
odwar z pewnego ziela, ktre sprawia, e ukszenie nic nam nie szkodzi...
- Pokacie mi to ziele! - woa Schliemann i w mgnieniu oka byska mu myl:
Trzeba zbada,
czy nie bdzie to skuteczne rwnie przeciwko ukszeniom kobry, a wtedy
ewentualnie na ley
zaaklimatyzowa t rolin w Indiach". Ale natychmiast zapomina o tym, bo
wanie nadchodzi
wielka procesja chorych z odlegej wsi, ktrym udziela porad. Zazwyczaj funkcje
lekarza peni tu
papas - proboszcz parafii, ale poniewa nie posiada ani potrzebnych wiadomoci,
ani
medykamentw, ogranicza si zwykle do puszczania krwi i przez to pogarsza
jeszcze stan
chorych.
Schliemann mia trzy specyfiki, z ktrych kady czyni cuda i podnosi pod
niebiosa jego opini
jako lekarza. Pierwszym bya chinina, ktr stosowa w obfitych dawkach w kadym
przypadku
febry. Drugim - wywar z arniki, pomocny na wszelkie rany i wrzody. Trzecim -
zimna woda na
wszystkie pozostae cierpienia i przewanie zalecana cznie z pierwszym albo
drugim rodkiem.
- Tylko si kpcie codziennie w morzu, a bdziecie zdrowi - mwi po
grecku i po turecku
(naturalnie od dawna ju zna turecki rwnie dobrze jak imam ).
I rzeczywicie udawao mu si dziki swej wytrwaoci przeamywa
przyrodzony wstrt
tubylcw do wody i uzdrawia ludzi.
Nadzorca Nikolaos coraz bardziej dawa si pozna jako dzielny pomocnik.
Wzi na siebie
opiek nad kuchni i domem, poniewa od maja pracowano rwnoczenie w kilku
miejscach i
chodzio o to, aby Zofia moga przej kierownictwo jednej z grup robotnikw.
Nikolaos by
jedynym, ktremu pozostawiono prawo do wasnego chrzecijaskiego imienia.
Wszyscy inni
musieli si pogodzi z tym, e ich obdarzono imionami z Homera albo te,
zalenie od wygldu,
otrzymali przezwiska, takie jak derwisz, mnich, pielgrzym, kapral, nauczyciel,
doktor i tym
podobne.
- Nikolaos - powiedzia Schliemann pewnego wieczoru pod noszc wzrok znad
rejestrw, w
ktre po zakoczeniu robo ty wpisywa godzinami wszelkie znalezione przedmioty
wraz z ich
opisem oraz podaniem gbokoci, na jakiej zostay znalezione. - Moja ona jest
od wielu miesicy
jedyn kobiet w Troadzie. Byoby bardzo adnie, gdyby wreszcie dostaa kobiec
pomoc. Czy nie
wiesz o jakiej dzielnej dziewczynie, ktra by miaa ochot tu przyjecha?
- Daj mi trzy dni czasu, a sprowadz tak.
Pod koniec trzeciego dnia Nikolaos by z powrotem i przedstawi bardzo
adn, dobrze
zbudowan dziewczyn, ktra nadzwyczaj si podobaa obojgu Schliemannom. Zdawaa
si mie
wszystkie wymagane zalety.
- Dobrze, Nikolaos. A jak dugo dziewczyna moe tu po zosta? Mamy
nadziej, e przez cae
lato?
- Zostanie tak dugo jak ja, bo si z ni oeniem.
4
W czerwcu zaatakowano gr od trzeciej strony. Nowy wykop mia trzydzieci
jeden metrw
szerokoci i zatrudniono przy nim siedemdziesiciu robotnikw. Ziemia w tym
miejscu bya
zapadnita w ksztacie czworokta, co mogo by skutkiem tylko jakiego
wczeniejszego kopania.
Przeprowadzali je Turcy, kiedy szukali marmurw na piece wapienne albo na
kolumny
nagrobkw. Wygldao na to, e tutaj staa witynia za czasw nowego Ilionu.
Ten kawaek
wzgrza nalea do Franka Calverta. Zgodzi si on na kopanie pod warunkiem, e
przedmioty
znalezione podzieli si midzy niego a Schliemanna. Zaraz na drugi dzie
odkopano blok
marmurowy dwumetrowej dugoci. Bya to metopa z fryzu wityni i przedstawiaa
Heliosa z
rumakami sonecznymi. Pikne dzieo plastyki pochodzce z trzeciego wieku przed
Chrystusem.
Aczkolwiek Schliemann uwaa te czasy bez maa za nowoczesne i jako takie
nieinteresujce,
jednak si ucieszy. To by pierwszy naprawd pokany przedmiot, jaki do tej
pory znalaz, a poza
tym nadawa si doskonale, aby powiza z nim jedn ze miaych hipotez. Nigdy
dotd nie
stwierdzono, eby w Troi czy Ilionie bya witynia Heliosa. Z drugiej strony,
na wielu terakotach
znalazy si symbole soca. Dotd kady wyprowadza nazw Ilion z sanskryckiego
sowa vilu -
forteca. Ale czy nie mogo ono pozostawa w zwizku z Heliosem? Kuzyn Adolf,
kandydat Andress
i czeladnik mynarski Niederhoffer mieli - nie ubliajc im - starogreck wymow
tak, jaka bya w
Niemczech powszechnie przyjta od czasw Erazma z Rotterdamu, a wic okropn i
faszyw. W
rzeczywistoci staroytni Grecy wymawiali swoje dwiki tak samo jak Grecy
wspczeni. Dowd:
Ru przyja chrzecijastwo od Grecji przed dziewiciuset laty, jej jzyk
przej rwnie szereg
greckich wyrazw, ktre teraz wymawia si tak samo jak w dzisiejszej Grecji.
Moe ten dowd jest
zbyt nowoczesny? Jeli tak, to prosz bardzo: asyryjskie pismo klinowe z okresu
Seleukidw
zawiera szereg sw zapoyczonych z Grecji, w ktrych wystpuje to samo zjawisko.
A teraz nowa
myl: poniewa greckie eta wymawia si jak i", wic Helios" zmienia si na
Ilios". Dlatego
wanie znalezienie me-topy byo jednym, a waciwie pierwszym z pomylnych
wydarze.
Prawie rwnoczenie grupa pracujca po drugiej stronie, pod kierownictwem
Georgiosa
Fotidasa, znalaza wspaniay bastion zbudowany bez zaprawy z muszlowego wapienia.
Poniewa
w adnym razie nie mona byo uzna, e stoi na pierwotnej powierzchni ziemi,
zatem nie mg,
niestety, pochodzi z Troi Homera, ale raczej z czasw Lisymachosa. Schliemann
zastanawia si
chwil.
- Nie usuwajcie go. Jest zbyt pikny i godny czci. Powinien zosta na
swoim miejscu.
Wzgrze pene byo zagadek. Narzdzia z epoki kamiennej, znalezione w
grnej warstwie w
roku ubiegym, nie stanowiy bynajmniej jedynej niespodzianki. W kilku miejscach
na gbokoci
dwudziestu jeden metrw dosignito szczliwie calca, ale to, co tam znaleziono,
byo tak
prymitywne, e w adnym razie nie mogo reprezentowa Troi. Znacznie wyej, to
jest na gbo-
koci omiu do dziesiciu metrw pod dzisiejsz powierzchni, leay przedmioty
najadniejsze:
miedziany n o rczce inkrustowanej zotem, adna, maa taca z koci soniowej
ozdobiona
szecioma gwiazdkami oraz kilka innych drobiazgw z koci soniowej.
Archeolog - myla Schliemann - jest czowiekiem, ktry poucza wiat o
tym, jak byo dawniej.
Zatem nie jestem adnym archeologiem: nie jestem w stanie nikogo poucza, bo
kady dzie
przynosi mi nowe wtpliwoci i nowe zagadki, ktre mog w swoich pracach tylko
przedoy
wiatu uczonych z prob o odcyfrowanie. Zamiast poucza innych - ucz si sam.
Ale czasami
materia naukowy jest wprost niesamowity".
Moe bd mnie wymiewa, ale musz informowa o wszystkim zgodnie z
prawd - pisze
Schliemann z pewnym ociganiem. - Nie mog opisu najniszych pokadw gruzu
zakoczy bez
wzmianki o tym, e midzy olbrzymimi blokami na gbokoci dwunastu do szesnastu
metrw
znalazem dwie ropuchy, a na gbokoci dwunastu - maego, bardzo jadowitego
wa o gowie w
ksztacie tarczy. Ten ostatni mg si tu dosta z gry, ale to byo zupenie
niemoliwe dla duych
ropuch. Musiay wic spdzi trzy tysice lat na tej gbokoci. Bardzo jest
interesujce zobaczy
w ruinach Troi stworzenia z czasw Hektora i Andromachy, nawet kiedy to s tylko
ropuchy".
- Czy gotw? - zapytaa Zofia. - Jeszcze ci nie zdyam opowiedzie, e
my, to jest ja i
Nikolaosowa, pogrzebaymy troch obok domu podczas gotowania obiadu i
znalazymy tylko
kamienne bki.
A wic znw cakiem na powierzchni! A znajduj si take i na samym
spodzie.
Przygnbiony, odsun zeszyt na bok i potrci przy tym bryk; ktra
spada na podog.
- Och, czy si aby nie stuka? - zawoaa Zofia z niepokojem i poskoczya
szuka strconego
przedmiotu.
- To nic szczeglnego. Kbek miedzianego drutu ze spalonego, jak wida,
domu, znaleziony na
gbokoci dziewiciu i p metra.
Zofia podniosa si z klczek, z trudem powstrzymujc okrzyk. Oczy jej
byszczay.
- Tak - powiedziaa - twj miedziany drut by zwinity razem ze srebrem,
ktry teraz si poama,
i patrz, co jest w rodku.
Pooya na stole trzy srebrne bransolety, zoty kolczyk w ksztacie
licia, drugi zoty kolczyk w
ksztacie gwiazdy, kilka srebrnych kolczykw o piciolistnym ksztacie i pi z
bursztynu.
- Czy jednak ta wysza warstwa nie jest waciw Troj? - zapytaa z
wahaniem. - Tym bardziej
e mwisz, jakoby dom nosi lady poaru.
- Ach, Sophidion! - westchn Schliemann. - Co powiada Pliniusz? Unde
omnis leium claiitas.
Niestety, znajduj coraz wicej obscuritas .
Soce chylio si ku zachodowi. Wielu robotnikw nie zgosio si do
pracy z powodu niw. Ale
grecki konsul w Dardanelach i niemiecki w Gallipoli przysali innych ze swoich
miejscowoci, tak e
liczba stu dwudziestu do stu trzydziestu ludzi utrzymywaa si stale, a po
zakoczeniu niw
wzrosa nawet do stu pidziesiciu. Spychali gruz z gry za pomoc taranw,
dwigw, lewarw,
dwudziestu czterech wielkich sztab elaznych, stu omiu opat, stu trzech
kilofw, a wszystkie te
narzdzia pochodziy z najlepszych angielskich fabryk. Gruz odwoono nastpnie
przy uyciu
pidziesiciu duych taczek pchanych przez trzech robotnikw kada,
osiemdziesiciu omiu
mniejszych taczek oraz szeciu konnych zaprzgw.
Pracowano od wschodu soca do zachodu. Prcz obojga Schliemannw jeszcze
trzy osoby
zatrudniono w charakterze nadzorcw. Mimo to nie przekraczano dziennie trzystu
metrw
szeciennych, poniewa odlegoci, na jakie transportowano ziemi, wzrastay z
kadym dniem i
miejscami sigay ju osiemdziesiciu metrw.
Na domiar zego pnocny wicher stale przeszkadza w pracy, zasypujc
ludziom oczy piaskiem.
Nie bez racji mwi Homer o enemoessa - o wietrznej" Troi.
- Effendi, mam co dobrego. Daj mi dziesi para , ktre obieca za kady
ozdobny przedmiot.
Schliemann wzi do rki skorup i obejrza j.
- Jak dawno jeste u mnie, szanowny Kafedszi?
- Od wczoraj, effendi.
- To dlatego jeszcze mylisz, e ja jestem znacznie gupszy od ciebie, a
ty okaesz si chytry,
jeli nawet soce potuczesz na skorupy. Ale jeste najgupszy z gupich.
Niewierni snuj intrygi -
powiada Koran - ale i w tym Allach jest wikszy od nich. O, jake bye gupi,
e suchae tylko
opowiada o wynagrodzeniu, a nie o tym rwnie, e zawsze potrcam z dniwki dwa
piastry
kademu oszustowi. Tamci wszyscy ju si nauczyli, e mnie nikt nie moe nabra.
Zgnbiony may Turek wynis si i nawet fady jego bkitnych jak niebo
spodni zdaway si
smutne.
Schliemann zszed po skarpie do obwodu nadzorcy Fotidasa. Tu znajdowa si
wykop oddalony
od skonu wzgrza o czterdzieci metrw. Osign ju gboko dziesiciu i p
metra.
Regularnie obrobione kamienie, z ktrych najwysze byy ju oczyszczone,
wzbudziy ywe
zainteresowanie Schliemanna Chwyci opat i zacz pracowa za dziesiciu.
Mur okaza si wysoki na trzy metry, gruby na dwa. Poszczeglne bloki byy
spojone glin.
Masa luno lecych pod nim kamieni wskazywaa, e by niegdy o wiele wyszy, a
ukonie
przed nim biegnce warstwy rumowiska - e budowano go na samym skraju wczesnego
wzgrza. Poniej znajdoway si liczne skorupy poyskliwie czarne, ktre
Schliemann ju dawno
nauczy si odrnia i ktre podobay mu si dziki swej delikatnoci i
wydronym uchwytom.
Zawsze znajdoway si tam, gdzie leay rwnie inne przedmioty, przynalene
wedug opisw
Homera do Troi. Niemal bezporednio ponad murami sta tak zwany bastion
Lysimachosa.
- Effendi, effendi, chod prdko! - rozleg si w tym momencie okrzyk.
Schliemann popieszy na poudniow stron gry, gdzie wanie zacza si
z ziemi wyania
wiea o przekroju rwnym dwunastu metrom, leca na tej samej gbokoci, co
mury z tamtej
strony. Wznosia si ze skay pod ktem siedemdziesiciu piciu stopni. Bez
wtpienia bya ona
znacznie wysza ni pozostae po niej sze metrw i staa na skraju zamczyska,
patrzc na ca
rwnin, a poprzez rwnin na morze, Tenedos, Imbros i Samotrake. To musi by ta
wielka wiea,
o ktrej mowa w dziejach Andromachy:
Na ilijosk wie niosa krok skwapliwy Syszc, e Trojan cisn orem
Achiwy.
- Zofio! Sophidion! - woa, dopki ona nie przybiega. Sza teraz obok
niego, a on jej objania
znaczenie wykopalisk.
- Zofio - powiedzia wreszcie stumionym gosem - mury z tamtej strony i
ta wiea tutaj to jest
Troja. Wiem to. Przez trzydzieci jeden stuleci ta wiea bya zagrzebana gboko
w gruzie. W
cigu tysicy lat jeden nard po drugim budowa na niej swoje domy i paace.
Teraz wyjrzaa znw
na wiato dzienne i znw spoglda, jeli nie na ca rwnin, to przynajmniej
na jej pnocn
cz i Hellespont. Moe odtd ten wzniosy pomnik bdzie po wieczne czasy
przyciga oczy
przepywajcych Hellespont? Moe stanie si miejscem pielgrzymek dla chciwej
wiedzy modziey
wszystkich przyszych pokole oraz tych, co s peni zapau dla nauki, a gwnie
dla wspaniaego
greckiego jzyka i greckiej literatury? Moe bdzie stanowi zacht do
szybkiego, cakowitego
odkrycia otaczajcych Troj murw, ktre bez wzgldnie cz si z t wie, a
jest wysoce
prawdopodobne, e i z murami po drugiej stronie wzgrza? Odkrycie ich teraz jest
ju atwiejsze.
Wieczorem zanis swoj lamp na wie i pisa sprawozdanie
- dwunaste od rozpoczcia prac wykopaliskowych. Jedenacie pierwszych
datowa ze szczytu
Hissarliku". Obecne nosio nagwek: Zamek trojaski". Zakoczy je penymi
dumy sowami: ...
Jako wynagrodzenie za wszystkie moje niedole, utrapienia i trudy w tej dziczy,
za niezmierne
koszty, a przede wszystkim za moje wielkie odkrycie przyzna mi cywilizowany
wiat, prawo
przemianowania tego witego miejsca, dotychczas nazywanego Hissarlikiem. W
imieniu boskiego
Homera chrzcz je teraz owym imieniem niemiertelnej sawy, zdolnym napeni
kade serce
radoci i entuzjazmem, chrzcz je imieniem Troja - Ilion. I nazywam trojaskim
Pergamosem ,
akropol, w ktrym krel te sowa".
W poowie sierpnia trzeba byo przerwa roboty, poniewa Schliemann,
Nikolaos, trzech
nadzorcw i wikszo robotnikw ulega tak silnym atakom febry, e wszelka
praca staa si
niemoliwa.
W Atenach czekaa niespodzianka: maa Andromacha nie poznaa swojej matki
i z wrzaskiem
uciekaa od niej, gdy ta wycigna do niej ramiona. Ale i matka nie poznaa
swego dziecka: tak
wyroso, e wszelkie podobiestwo do zostawionego niemowlcia prawie zniko.
- Czy to jest naprawd Andromacha? - pytaa Zofia z przejciem i kazaa
swojej matce
przysiga na zot ikon.
Schliemann lea i walczy z febr. Na stole przy jego ku stay
naczynia i skorupy, znaleziska
wszelkiego rodzaju, a przede wszystkim wazy w ksztacie zwierzt, ktre odkopano
w ostatnich
czasach: winie, hipopotamy, krety - a jedna wygldaa jak parowz. Cigle bra
delikatnie w rce
poszczeglne sztuki i zaglda do rejestru, ktry ju dawno przekroczy
stutysiczn pozycj.
- Zofio - powiedzia pewnego dnia gosem cichym i penym szczcia - wiem,
e odkryem dla
archeologii nowy wiat, ale Troja jest zupenie inna, ni to sobie wyobraaem.
Zaledwie wykurowa si z febry, nic nie zdoao go utrzyma w domu - nawet
stojca w ogrodzie
pikna metopa Heliosa. Natychmiast pojecha do Troi zabierajc ze sob Nikolaosa
i jego on,
ktrzy rwnie leczyli si w Atenach. Zabra take geometr majcego sporzdzi
plan gry. By
ju najwyszy czas, aby wrci. Str, rzekomo godny zaufania, zawid. Tamy
zabezpieczajce
wykopy przed wod deszczow byy prawie rozmyte. Nawet cenne trojaskie mury
stay si
szczerbate jak stare Turczynki.
Ale, effendi - uniewinnia si str - kamienie zostay zabrane dla
witych celw. Z jednych
chrzecijanie wybudowali dzwonnic w Jeniszahir, z innych Turcy w Trziblak
postawili mocne
domy. To przecie o wiele lepsze ni te mury, ktre nie przynosz adnego
poytku.
W niespena p minuty byy str maszerowa do swojej wioski wraz ze
wszystkimi swymi
manatkami.
Pierwsze deszcze przyniosy jednak co dobrego: wyoniy zarysy potnych
przyporowych
murw, sigajcych najwyszego wzniesienia na pnoco-wschodzie. Moga to by
nowa ni
Ariadny, bo przecie Homer mwi, e witynia Ateny staa na szczycie. Oby si
znalazy resztki
tej wityni!
To byoby jedyne miejsce, na ktrym mogyby si znale napisy z czasw
Priama. Saba
jednak na to nadzieja, poniewa dotd nie ma adnych ladw pozwalajcych
wnioskowa, e
staroytni Trojanie znali pismo.
5
A do zimy Schliemann by w Troi sam. Cho byo mu tam dobrze, nieobecno
Zofii sprawiaa
mu jednak yw przykro. W cigu wielu, czciowo bezsennych nocy pisa do niej
listy jeden po
drugim.
Nie zapominaj przerabia co dzie siedmiu stron woskiego, a jeli nie
dasz rady, to
przynajmniej jedn stron". Dzikowa za nadesane, wasnorcznie upieczone
ciasto, narzeka na
brud w chacie pozbawionej kobiecej rki. Jeli jednego dnia nie otrzyma
wiadomoci, telegrafowa
zatroskany: Dr z niepokoju, blu i zoci, e zapominasz o mnie, e nie
znajdujesz czasu na
napisanie do swojego biednego ma, ktry Ci ubstwia i stara si ksztaci Ci
na wszelkie
sposoby". Innym razem ali si, ze mu nie napisaa, jak si miewaj kwoka i kot.
Potem znowu popdzi do Aten, bo czy uczony nie ma te obowizku pisania
ksiek?
Podejmuje rozleg wymian listw z lipskim wydawc Brockhausem i uzgadnia z nim,
e gdy tylko
zostan ukoczone prace wykopaliskowe, rozpocznie si druk niemieckiego wydania
Trojaskich
staroytnoci" cznie z tomem bardzo kosztownych ilustracji.
Ale jak mona myle o ksikach i koncentrowa uwag na interesach, kiedy
o trzysta
kilometrw na pnoc czekaj mury Troi? W rodku ateskiej zimy, w kocu
stycznia, wyjechali
wraz z Zofi i ostatniego dnia tego miesica byli ju znowu w Troi.
Ta kampania zapowiadaa si na pocztku do nieszczliwie. W cigu
pierwszych trzech
tygodni przepracowano zaledwie osiem dni, poniewa albo Grecy obchodzili jakie
wito, albo
paday gwatowne deszcze, albo panoway takie zimna, e robotnicy nie byli w
stanie utrzyma
narzdzi.
- Boe! - zawoa Schliemann pewnego dnia zwracajc si do jednego z
dozorcw. - Jak ty
wygldasz, Alkinoosie? Moe jeste chory?
- Chory z zimna, effendi. My wszyscy nie mamy na sobie nic poza ubraniem,
a tutaj nie mona
teraz y bez futra i koca. Robotnicy chodz wieczorem do domu i grzej si przy
swoich
kobietach, a my musimy tu by stale.
Schliemann zamyli si chwil. Na jesieni wraz z Nikolaosem i kilkoma
pomocnikami
wybudowa dom murowany dla siebie i Zofii z odamkw kamieni naprawd
bezuytecznych.
- Dobrze, Alkinoosie. Wyczy natychmiast swj drewniany domek, ale
dokadnie, tak po
europejsku, rozumiesz? Ja tym czasem obudz on, ktra ju posza spa, i
zamienimy si na
domy. My mamy cieplejsze ubrania i dosy kocw. Dla nas wasz stary domek bdzie
wystarczajcy. Wy za dostaniecie solidny, murowany budynek, w ktrym nie
bdziecie marzn.
Ale zima bya tak surowa, e nawet najcieplejsze ubrania nie wystarczay.
Lodowaty pnocny
wicher tak dmucha w szpary midzy belkami, e z trudnoci mona byo
wieczorami pali
wiec. Chocia utrzymywano pod blach ogie dzie i noc, termometr nie
wskazywa wicej ni
cztery stopnie, a w wodzie do mycia, stojcej niedaleko paleniska, co rano
pyway grudki lodu.
Dniem jako znoszono zimno, dziki nieustannemu ruchowi, ale wieczorem ogrzewano
si tylko
wasnym entuzjazmem.
Sztab, jeli mona uy tego wyraenia, powikszy si o kilka osb. Poza
dzielnym
Georgiosem Fotidasem zatrudniono jeszcze w charakterze dozorcw byego kapitana
z Chalkis i
dwch innych pracownikw. Z Aten przyjecha rysownik. Ale za to ubyo wielu
robotnikw - przede
wszystkim z Renkoj, poniewa pewien smyrneczyk najmowa ludzi do zbierania
korzeni, z ktrych
produkowano lukrecj, a bya to robota o wiele lejsza. Schliemann martwi si,
e z pozostaych
wsi rwnie udao si zwerbowa tylko stu dwudziestu robotnikw, co nie
zadowalao ani jego
tempa pracy, ani dzy czynu. Wynaj dla robotnikw duy dom w pobliu Kumkoj,
aby
oszczdzi im wdrwek do odlegych miejscowoci. Dziki temu ich liczba wzrosa
do stu
pidziesiciu omiu i Troada oywia si znowu. Wiadomo, effendi duo wymaga,
a czasem,
kiedy si ludzie za bardzo oszczdzali, wymyla jak poganiacz osw, ale by
sprawiedliwy i wiele
pienidzy z jego rk wsikno w okolic. O wiele wicej ni kiedykolwiek za
ludzkiej pamici.
Cay boy dzie skrzypiay wozy wiernych wyznawcw Proroka u podna gry.
Woziy
odrzucane kamienie. Troada przybraa wygld kamienioomu, a Trziblak wybudowa z
ilioskich
gruzw nawet meczet z minaretem.
Na pocztku marca obiecujcy, biay mur przyporowy zosta cakowicie
oczyszczony. Wid on
rzeczywicie na szczyt wzgrza, ale, niestety, nie byo tam ladu wityni,
jeli kto nie chcia
uwaa za taki lad ogromnej masy popiou i rozpadych cegie.
Nadesza wreszcie wiosna, jakkolwiek wieczory i noce cigle jeszcze byy
bardzo zimne i
niejednokrotnie Schliemann musia nakada rkawice przy sporzdzaniu list i
prowadzeniu dzien-
nika. Drzewa zaczy si zieleni i rwnina zabarwia si sasankami, anemonami i
innymi
wiosennymi kwiatami. Nadcigny stada bocianw. Schliemann ukada koa i inne
przedmioty za-
chcajce do budowy gniazd na dachach murowanego i drewnianego budynku, ale mimo
to aden
bocian nie chcia si tam osiedli. Troja nawiedzana wichrami nie przypadaa im
do gustu.
Bota Skamandra zapeniy si milionami ab, ktre dniem i noc urzdzay
swe
arystofanesowskie koncerty. A jednak witynia bya tam, gdzie si jej
spodziewano. Odkryto
fundamenty oraz wielkie pyty z piaskowca stanowice podog. witynia wznosia
si zbyt
wysoko, aby mogo z niej pozosta co wicej. Za to z pniejszych wity
zachowao si
znacznie wicej, a kady dzie przynosi nowe zmartwienia z powodu nadzwyczaj
cikich blokw
marmuru w korynckim stylu, ktre pochony mas czasu i si, zanim zdoano je
stoczy na d.
Znowu wyoniy si nagle zadziwiajce znaleziska o charakterze pierwotnym.
Tu przed
wityni natknito si na kamienne noe, niezgrabne siekiery z diorytu, moty z
adnego nefrytu,
cae setki tych gupich bkw, podobizny sowiej bogini, monety od Augusta do
Konstantyna. Ale
potem znowu przyszy inne przedmioty, ktre mogy nalee do Homerowej Troi:
miedziane szpile
ozdobione zotymi gwkami albo - obok wielkiej wiey - krysztaowy guz
przedstawiajcy
dokadnie obrobion gow lwa, ktry mgby bez maa zdobi bero Priama, albo -
na tej samej
gbokoci - podobna do fletu rurka z koci soniowej. Ostatni tydzie marca
znowu min
bezczynnie, bo po lodowatym pnocnym wichrze, ktry uniemoliwia jakkolwiek
prac, robotnicy
wyprosili sobie wolne dni -7- tym razem nie z okazji jakiego witego, tylko
aby zaj si swoimi
winnicami.
Schliemann jednak potrafi i ten czas spdzi poytecznie - polemizowa z
Frankiem Calvertem
w Levant Herald", gdzie Calvert opowiedzia o Troi stek niedorzecznoci,
podobnie jak pan
Nikolaides.
Kiedy z pocztkiem kwietnia ustalia si sprzyjajca, wiosenna pogoda i
znowu zebrao si
okoo stu pidziesiciu wiernych robotnikw, odkopano dom tu obok duej wiey.
Byo tam
osiem pokoi, ale moe znajdzie si ich jeszcze wicej. Podog stanowiy pyty z
wygadzonego
kamienia wapiennego. Siady poaru u dou cian wskazyway na jego gwatown
zagad. W
jednym z pomieszcze stay dugie szeregi pithosw , sigajce wysokoci
czowieka, ktre
mogy byy zawiera ziarno, wino i oliw. Ale o ptora metra ponad tym domem, z
pewnoci
nalecym do Homerowej Troi, znajdowaa si witynia, ktra take chyba bya
trojask.
Zagadka na zagadce! Gdyby jedno miasto dokadnie zbudowano na poprzednim tak,
jak na
przykad le warstwy w torcie, to problem atwiej byoby rozwiza. Ale gdzie
jedno przeplata si z
drugim, tam niepodobna szybko si poapa i znale klucza zagadki.
Tymczasem natrafiono na drog szerokoci przeszo piciu metrw, uoon
ze starannie
obrobionych pyt ptorametrowej dugoci. Dziesi metrw tej drogi oczyszczono
do poowy
kwietnia. Rne znaki wskazyway, e prowadzi ona do bramy, naturalnie Skajskiej.
A dokd idzie w gr? Tam musi si oczywicie znajdowa jaki szczeglny,
znaczniejszy
punkt miasta. Czy to przypadkiem nie paac Priama? W kadym razie natychmiast
zabrano setk
robotnikw od innych prac i postawiono tutaj, aby oczyci ulic w kierunku
pnocno-wschodnim.
W tym celu trzeba byo usun zwa ziemi dwudziestoczterometrowej dugoci,
takiej samej
szerokoci i dziesiciometrowej wysokoci.
Pyty tej krlewskiej drogi znalazy si w wielkim niebezpieczestwie,
poniewa rozkradano je
potajemnie jako idealny materia budowlany. Natychmiast rozpuci Schliemann
pogosk, e
niegdy po tej drodze szed Chrystus w odwiedziny do krla Priama. eby za
pogoska wywara
jeszcze silniejsze wraenie, kaza na ziemnej cianie umieci wizerunek
Chrystusa. Tak wic
kamienie zostay uratowane przed chrzecijanami dziki chrzecijaskim przesdom,
a Turcy tak
si na ten obraz zocili i zarazem si go lkali, e zostawili pyty w spokoju.
Podobnie zabezpieczono spalony dom z pithosami i obrazem Madonny o bardzo
jaskrawych
barwach.
W maju skoczono usuwa wa ziemi. Na kocu ulicy stay dwie due budowle,
jedna na
resztkach drugiej. Obie, jak wida byo ze stanu cian, strawi ogie.
Pomieszczenia wypenia
czarny, czerwony i ty popi oraz sporo zwglonych szcztkw.
Ale droga prowadzia jeszcze dalej poprzez te domy. A zatem, chocia ich
szkoda, precz z
trzema cianami jednego z domw. Ofiara si opacia, bo oto ukazay si dwie
due bramy,
oddalone od siebie o sze metrw, a nawet zachoway si olbrzymie miedziane
sworznie, ktre
utrzymyway skrzyda drzwi. A wic poprzednie przypuszczenie, e droga w d
wiedzie do
Skajskiej Bramy, musiao by faszywe. To wanie tutaj winna by Skajska Brama.
W takim razie
Troja okazuje si jednak o wiele mniejsza, ni zakaday pierwotne hipotezy.
Oczywicie, szkoda. Ale c to ma za znaczenie? Skajska Brama - widownia
tylu porywajcych
scen Iliady" - zostaa odnaleziona. Tu siedzia Priam z siedmioma starszymi
miasta, a Helena
pokazywaa mu z dala poszczeglnych greckich bohaterw. Std wyruszy Hektor do
boju, kiedy
przeszed z Pergamosu. Tak - i tu, ponad t Bram, musia sta dom Priama. w
dom peen
naczy i wraz z sowimi twarzami. Jedna z nich miaa napis, ktrego, niestety,
nikt nie potrafi
odczyta i ktry nie zdradza podobiestwa do adnego ze znanych pism.
Tak wic postawione zadanie zostao rozwizane. Udowodni historycznie, e
Troja istniaa.
Mimo caej radoci Schliemann doznawa jednak niekiedy uczucia przygnbienia:
mia wtpliwoci,
czy jego wywody znajd uznanie. Martwiy go rwnie wszystkie sprawy zagadkowe i
powikane.
Pisze do syna Siergieja: Trzy lata kopalimy. Usunlimy dwiecie
pidziesit tysicy metrw
szeciennych ziemi. Wydostalimy z gbi Ilionu istne muzeum zoone z
przedmiotw bezcennej
wartoci, nigdy dotd nie ogldanych. Jestemy zmczeni, a poniewa cel nasz
zosta osignity,
pitnastego czerwca raz na zawsze zawieszamy roboty w Troi".
Przygnbienie Schliemanna wzroso, poniewa ojciec Zofii umar w kocu
maja i w zwizku z
tym musiaa ona wyjecha na kilka dni do Aten. Mimo to poleci pracowa dalej
nad ukoczeniem
oczyszczania murw obwodowych przy Skajskiej Bramie - ale waciwie po co? W
listach do
krewnych i znajomych w starej ojczynie, tak samo jak w licie do Siergieja
dwicz nadal
zwyciskie fanfary. Podobnie reszt jak w sprawozdaniu do prasy. Ale w jego
dzienniku brzmi
one o wiele sabiej, a spomidzy wierszy przeziera trwoga, e obiecywa za wiele,
wyznanie,
ktrego nawet samemu sobie nie chcia uczyni - e jest rozczarowany.
Jeeli dowody nawet dla niego samego okazay si niewystarczajce, to w
jaki sposb zdoaj
przekona krytyczny wiat i hiperkrytycznych specjalistw?
Pisze do Brockhausa, e z ca pewnoci pitnasty czerwca bdzie ostatnim
dniem prac w
Troi i e nastpnie zajmie si Mykenami.
Zofia wrcia. Ostatnie prace, powicone raczej uporzdkowaniu terenu ni
poszukiwaniom,
zbliay si ku kocowi. Jeszcze dwa dni i Schliemannowie opuszcz Troad na
zawsze.
Czternasty czerwca 1873 roku. Jak gdyby egnajc si z tym miejscem,
poszed Schliemann z
Zofi wczesnym rankiem na teren prac wykopaliskowych.
- A jednak osignlimy wiele - powiedzia jakby do siebie, a ona
przytakna.
Ale jak zdoa odeprze zarzut, jeli kto go wysunie, e jego mury wcale
nie nale do Troi,
tylko do jakiego innego, bezimiennego miasta? Kiedy si patrzy na przekrj
pionowy wielkiego
wykopu, biegncego z pnocy na poudnie, wida siedem rnych warstw, liczc od
powierzchni
do calca. Jeli kto powie: Warstwa druga od spodu nie jest Troj Homera, jak
chcesz udowodni
prawdziwo tego twierdzenia? Przez lady poaru? Takie lady znajduj si i w
trzeciej, i w pitej,
warstwie liczc od spodu". Trzeba uczciwie i otwarcie przyzna, e brak mu
niezbitych,
niezaprzeczalnych dowodw.
- Jednak, Zofio - odezwa si jakby bagalnie - to przecie jest Skajska
Brama, to mur
obwodowy, a to dom Priama.
Spoglda na mury oczyma zaczerwienionymi od wiatru, piasku i bezsennoci,
jak gdyby si
spodziewa, e przemwi i przyznaj mu suszno. Nagle wprost przed nim
obsuna si gruda
ziemi ze ciany i soce pado na jaki dziwnego ksztatu przedmiot z pogitej,
zielonej, miedzianej
blachy, a w jego zaamaniach rozbysy zotem iskry. Schliemann kurczowo chwyci
Zofi za rami,
cisnwszy je jakby elaznymi kleszczami.
- Sophidion - szepn ochryple - zdaje mi si, e tu jest ukryty skarb.
Jak utrzymamy robotnikw
z dala od niego? Jest midzy nimi wielu nieuczciwych. Poow nam rozkradn.
Zarzd zakoczenie pracy.
- Teraz o smej rano?
No, to pozwl dziaa mnie.
Paru krokami Zofia stana na wystpie, przyoya rk do ust i zawoaa:
- Paidos! Paidos!
Przybiegli zdumieni dozorcy, mylc, e si przesyszeli. Zofia przyja
ich ze miechem.
- Czsto effendi aja was z powodu cigego witowania. A dzisiaj
zupenie zapomnia, e ma
taki dzie, kiedy sam musi witowa. Przypomniao mu si to dopiero w tej
chwili. Wszyscy
moecie i do domu, ale przedtem jeszcze Nikolaos wypaci wam pen dniwk.
Zadowoleni, wykrzykujc witeczne yczenia, rozproszyli si Grecy i Turcy,
aby uda si do
swoich wiosek. Zofia szybko przybiega do Schliemanna, ktry w wielkim
podnieceniu spacerowa
tam i z powrotem wok domniemanego skarbu.
- Wszyscy ju poszli - zawoaa - moemy zaczyna!
I oboje wskoczyli na pozostao muru z domu Priama, skd mona byo
wygodnie sign po
miedziany przedmiot. Ju pierwsze dotknicie wykazao, e nie bya to sprawa
atwa. Przedmiot
tkwi w warstwie na ptora metra grubej i twardej jak skaa, utworzonej z
czerwonego popiou i
zwapniaego gruzu. A tu ponad nim zwiesza si pionowo mur obronny dwumetrowej
gruboci i
szeciometrowej wysokoci. Jeli zbyt gboko wydr jak dziur w otaczajcej
przedmiot
warstwie, jeli nie do ostronie obluni jak bry - wystarczy to, aby mur
run grzebic i
skarb, i jego poszukiwaczy.
- Odejd na bok, Zofio - szepn Schliemann. - Wystarczy jednej ofiary -
sprbowa si
umiechn. - Musisz wiedzie, gdzie ewentualnie kaza mnie odkopywa.
Zacz ostronie obkrawa scyzorykiem tward ziemi wokoo miedzianego
przedmiotu i
usuwa j z miejsc dostpnych. Minuty rozcigny si na godziny, ale tu
niecierpliwy czowiek
musia si zdoby na cierpliwo, a szybko pracujcy - na limacze tempo. Nie z
powodu skay
Tantala, ktra wisiaa nad gow - o tym ju dawno zapomnieli - ale eby nie
uszkodzi niczego, co
mogoby przedstawia warto dla nauki. Wreszcie udao si wyswobodzi miedziany
przedmiot z
otaczajcej go ciany. Bya to tarcza pmetrowej dugoci, owalnego ksztatu,
paska, z
wypukoci porodku otoczon wgbieniem.
To homerowski aspis omphaloeides, Zofio. No teraz do domu pojedyncze
sztuki, w miar jak
je bd wyjmowa. One przynajmniej bd bezpieczne, jeli nas tu kto zaskoczy.
Ale starannie
zamykaj drzwi. Na mio bosk, gdzie si podzia nasz armeski nadzorca?
- A gdzie ma by - odpowiedziaa Zofia obojtnie. Zdja z ramion swj
duy, czerwony szal i
owina nim tarcz. - Jeeli nie pi, to pali, a kiedy si ju napali, to znw
si na momencik
zdrzemn. Dotd przecie nie robi nic innego. W kadym razie ja go nigdy nie
widziaam przy
kopaniu.
Schliemann ju nie sysza jej sw. Znowu majstrowa noem i ziemia
trojaska oddawaa jeden
przedmiot za drugim - jemu, swemu wiernemu wielbicielowi.
Kiedy znalazcy wszystko ju przynieli do domu i do si wszystkiemu
napatrzyli, sporzdzili
nastpujc list przyniesionych przedmiotw:
Miedziana tarcza
Miedziany kocioek
Miedziany pinaks , do ktrego na skutek poaru przylutowaa si srebrna
waza
Maa miedziana waza
Okrga flasza ze zota wagi 403 g
Zoty kielich pfuntowej wagi
Zoty puchar w ksztacie okrtu wagi 600 g
May puchar z bursztynu
Sze sztabek srebra wagi cznie 1 kg
Trzy srebrne wazy wysokoci od pitnastu do dwudziestu jeden cm
Srebrna czara
May srebrny puchar
Dwie mae srebrne wazy
Trzynacie miedzianych grotw do pik
Czternacie miedzianych toporw
Siedem miedzianych sztyletw
Miedziany n
Uamki miecza
Czworograniasta miedziana sztabka
Miedziany, stopiony przedmiot, ksztatem przypominajcy klucz.
- I to wszystko w przedostatnim dniu - powiedzia Schliemann w zamyleniu.
- Kiedy jeszcze raz
zastanawiam si nad tym, jak te przedmioty leay, jaki tworzyy dokadnie
czworoktny stos,
wydaje mi si pewne, e znajdoway si kiedy w drewnianej skrzyni. Mamy nawet
klucz od niej.
Prawdo podobnie kto z rodziny Priama w wielkim popiechu zapakowa je do
skrzyni, a potem
leg na murach z rki nieprzyjaciela albo pad ofiar ognia. Musia wic
zostawi skrzyni
wasnemu losowi. Wkrtce potem zostaa zasypana popioem i kamieniami ze
stojcego w pobliu
krlewskiego domu. Moliwe, e do tego nieszcznika, ktry w ten sposb
prbowa ratowa
skarb, naleay rwnie i te przedmioty, ktre par dni temu znalelimy w tym
miejscu:
pogruchotany hem, srebrna waza i puchar z bursztynu. Krtko mwic, Zofio,
wierz mi, teraz nikt
nam ju nie moe zaprzeczy, e to jest Troja.
- Twoja wiara ci pomoga - odpowiedziaa Zofia z prostot i chwycia du
srebrn waz, aby j
dokadniej obejrze.
Nagle zdumiaa si. Nastpnie drcymi rkami oswobodzia drugi st,
zsuwajc
bezceremonialnie papiery ma na jeden stos, pooya jak serwet swj szal i
odwrcia waz do
gry dnem. Z brzkiem posypao si zoto i utworzyo, na stole metalicznie
poyskujcy stos. Byy
to diademy, acuchy, bransolety, kolczyki, piercionki, kulki i mnstwo maych
zotych ozdb.
Oboje - starzejcy si mczyzna i moda, pikna kobieta - stali w osupieniu,
nie mogc wymwi
sowa. Wreszcie Schliemann odetchn gboko i powiedzia:
- Pisz, Zofio. Bd ci dyktowa.
Diadem majcy w obwodzie pidziesit jeden cm, skada jcy si ze zotego
acucha, od
ktrego zwieszaj si, z kadej strony po osiem, acuszki gsto pokryte zotymi
listkami; a na
kocu kadego acuszka znajduje si boek z gow sowy. U przepaski nad czoem
wisz -
chwileczk, szybko policz - siedemdziesit cztery mae acuszki, rwnie
pokryte zoty mu
listkami, a zakoczone listkiem podwjnym.
Diadem majcy w obwodzie pidziesit pi cm - opaska nad czoem
szerokoci przeszo
centymetra z czterdziestoma siedmioma acuszkami dugoci dziesiciu cm, ozdoby
skroni
zoone z siedmiu pokrytych limi acuchw.
Opaska na czoo z ornamentami punktowymi.
Dwie zausznice ksztatu koszyczkw, przy ktrych wisi po sze acuszkw
zakoczonych
sowimi bokami, cznej dugoci dziewiciu centymetrw.
Dwie zausznice podobne do poprzednich, tylko znacznie krtsze.
Sze zotych bransolet - cztery o szerokoci do siedmiu centymetrw,
niektre otwarte,
niektre zamknite.
Pidziesit sze zotych kolczykw o rozmaitych ksztatach.
Mnstwo maych przedmiotw ze zota, ktre prawdopodobnie byy nawleczone
na nitki albo
umocowane na skrze lub tkaninie: szeciany, gwiazdki, licie, pryzmaty, walce,
piercienie, kulki,
spinki, sztabki, suwaki, orzeki.
O wicie rejestracja przedmiotw zostaa ukoczona. Z sza rej przestrzeni
ponad grami Idy
wybysy rowe promienie soca i ozociy brzegi kilku wysoko pyncych
obokw. Schliemann
wzi ze stou wielki diadem i woy go na czoo Zofii po niej wysoko upitych,
bujnych, czarnych
kdziorw, nastpnie woy jej na szyj acuch i przypi zausznice.
I tym razem nazwa j innym imieniem, aczkolwiek to inne imi wymieni
ledwie dosyszalnym
szeptem:
- Heleno...
6
Wszystko, co nastpio po tym wielkim wydarzeniu, robiono z popiechem.
Aby mc dokadnie przeszuka miejsce, gdzie znajdoway si skarby, trzeba
byo usun
drewniany dom, w ktrym od trzech lat mieszkali. W wyniku odkryto kilka
ciekawych murw. Po
trzech dniach, to jest siedemnastego czerwca, prace wykopaliskowe zostay
wstrzymane i
Schliemannowie zaczli si zbiera do drogi. Walizki ich zawieray niewiele
wicej ni w styczniu,
przy przyjedzie. Rce wiernych robotnikw wyniosy potajemnie skarb, ktry
teraz nazywa si
skarbem Priama" (podczas gdy inni, nieuczciwi robotnicy, jak stwierdzono potem,
zataili i
sprzeniewierzyli dalsze znalezione skarby).
Wyekspediowanie skarbu poprzedziy oywione narady. Zgodnie z firmanem
sprawa
przedstawiaa si tak, e tureckiemu rzdowi przysugiwao prawo do poowy
wszystkiego, co
zostao znalezione. Ale jake mona podzieli niepodzieln jedno skarbu. Mnie
jeden kolczyk, a
tobie drugi, mnie prawa poowa diademu, a tobie lewa? Gdyby w Konstantynopolu
siedzieli ludzie
rozsdni, mona by si z nimi pogodzi, na przykad w taki sposb, aby odkupi
cz rzdow.
Ale tam przecie nie ma nikogo, kto by mia dosy rozumu, kto by poj, e
znaleziony skarb musi
pozosta w caoci ze wzgldw naukowych.
A nawet gdyby si znalaz jaki sposb podziau, to i tak cz turecka
zostaaby na
nieokrelony czas poza zasigiem bada naukowych, choby istotnie trafia do
muzeum, czego
zreszt te nie mona by pewnym.
Dochodzia jeszcze jedna wana okoliczno: Wysoka Porta nie dotrzymaa
umowy. Nagle, jak
piorun z jasnego nieba, przyszo w ubiegym roku lakoniczne zawiadomienie, e
zostaje anulowany
punkt umowy zezwalajcy Schliemannowi na wywiezienie z Turcji bez przeszkd
czci znalezisk.
Natomiast zezwolono mu sprzeda j w obrbie Turcji komu zechce.
Schliemann wpad we wcieko, gdy to pismo nadeszo. Albo on handluje w
dalszym cigu
indygo? Czy po to kopie, aby uzyska towar na sprzeda albo eby cign std
zyski materialne?
Czy raczej nie wydaje dziesitkw tysicy kadego roku z powodu swego Homera i
dla dobra
nauki bez adnej nadziei na korzy inn ni podzikowanie wiata humanistw?
Nie - sprawa jest
jasna jak soce. Turcja pierwsza zamaa umow, a wic Schliemann nie ma
obowizku jej
dotrzymywa. Dlatego te obecnie, po trzech tysicach lat od zdobycia Troi,
skarb Priama popyn
okrtem do tych Grekw, ktrych przodkom kiedy nie udao si go znale.
Ledwie odszukany - znikn na nowo. Teraz nareszcie przydao si na co to,
e Zofia miaa
tak liczn rodzin. Jeden z wujw mia prawie zapomnian i w trzech czwartych
zawalon szop
przy drodze do Eleusis, jedna z ciotek mieszkaa w Faleronie, jedna z kuzynek
wysza za m za
kogo, kto mia w swej winnicy bardzo stare, wyprchniae drzewo figowe, jeden z
kuzynw mia
na Likabecie ogrodow altan. Wszdzie co ukryto. A poniewa Zofia zaraz po
przyjedzie
musiaa si uda na kuracj do Ischii, pody za ni jeden z zaufanych
sucych, aby jej
przekaza wiadomo, gdzie skarb jest schowany - skarb, ktry przecie nalea i
do niej.
Teraz Schliemann nie mg ju duej pohamowa niecierpliwoci. Teraz
musia urbi et oibi
ogosi, co znalaz. Odkopa nie tylko Troj, lecz i skarb Priama.
Cay wiat na chwil wstrzyma oddech.
Co si dziao tam, w nawiedzanym przez febr zaktku Azji Mniejszej,
wiedziano z licznych
opisw w gazetach. Ale ilu czytelnikw mogo si interesowa powanie starymi
murami, ktre
rzekomo naleay do miasta znanego jedynie z mtnych poda, ulatniajcych si
wraz ze
wspomnieniami szkolnymi? Natomiast skarb taki wielki i brzemienny zotem,
jakiego jeszcze nigdy
dotd nie znaleziono - olbrzymi jak bogactwo krlowej Saby albo zatopionych
okrtw hiszpaskiej
Armady - to bya rzecz, o ktrej czyta kady, o ktrej powszechnie rozprawiano.
Ale czy mona wierzy temu, co dzienniki wszystkich krajw i we wszystkich
jzykach wypisuj
tustym drukiem? Przecitny bezstronny czytelnik wierzy - czemu by nie?
Entuzjazmowa si
odkryciem Schliemanna, ktry nagle na caym wiecie sta si najpopularniejsz
osobistoci
stulecia. Ale teraz ocknli si specjalici, profesorowie i archeologowie,
dotychczas przygldajcy
si temu pomylecowi z Troady z mieszanin litoci i drwiny.
Ostatecznie ten amerykaski Niemiec przeszmuglowa swoje skarby, moe wic
wcale ich nie
wykopa w Troi, tylko zakupi w jakim antykwariacie? Takie przypuszczenie
wysun dyrektor
ateskiej biblioteki uniwersyteckiej.
Profesor Wernicke w Niemczech utrzymywa, e w adnym wypadku nie naley
bra powanie
czowieka, ktry zdoby majtek na przemycie saletry z Prus do Rosji.
C on takiego znalaz? Garnki? A kto nam zarczy, e te jego garnki nie
s faszowane?" -
pyta inny specjalista w ktrym z pism.
Profesor doktor Suchau owiadczy: Schliemann by przez pidziesit lat
kupcem, nastpnie
zosta uczniem w zakresie archeologii - i to jest wszystko, co przyzwoito
pozwala o nim
powiedzie".
Profesor doktor Stark zawyrokowa: Zwariowany blagier".
Profesor Rhousopoulos w Atenach owiadczy: Jest samo przez si
zrozumiae, e trojaski
skarb nie moe mie absolutnie nic wsplnego ze skarbem Priama".
Profesor Conze w Wiedniu da Schliemannowi rad, aby zamiast trwoni
pienidze na
wykopywanie rzeczy urojonych, da je raczej zdolnym ludziom, prawdziwym uczonym,
aby ci przez
prace wykopaliskowe mogli wzbogaci nauk.
Podobne gosy rozbrzmieway z rnych stron i z wielu ust; najgoniej
jednak z Niemiec,
ojczyzny Winckelmanna , ojczyzny naukowej archeologii, kraju kilku dziesitkw
profesorw
wykadajcych o staroytnoci. Ale Niemcy poszy jeszcze o krok dalej.
Kladderadatsch"
lansowa brukow piosenk:
Wykopa raz Schliemann skarb strasznej wartoci, Podarek to boskiej by
dla Opatrznoci, A
eby mu ludzka zo skarbu nie wzia, Od razu go ona w swj szal owina.
Z pozoru nic, a jednak w rzeczywistoci bya to jadowita trucizna.
Pogorszya jeszcze spraw
pogoska, e autorem tych wierszyde by nie kto inny, tylko byy nauczyciel
nastpcy tronu,
przyjaciel i doradca starej cesarzowej, sawny profesor Ernest Curtius, ktrego
yk do klecenia
rymw znano powszechnie.
Gdy tak uczeni rozdawali razy pak i zastrzyki trucizny - rzd turecki
tymczasem wprowadzi do
akcji cik dyplomatyczn artyleri i spowodowa przez swego przedstawiciela w
Atenach
zasekwestrowanie domu Schliemanna. Nie znaleziono w nim jednak nawet
najdrobniejszego
przedmiotu z trojaskiego skarbu.
Schliemann sam dobrze nie wiedzia, co ma pocz ze swoim skarbem i w jaki
sposb uczyni
go najbardziej poytecznym dla wiata.
Myla o tym, ukadajc swoje dwudzieste trzecie sprawozdanie dla
czekajcego w napiciu
wydawcy, Brockhausa, ktry w marcu odwiedzi Troj osobicie.
Pierwsz myl byo oczywicie uszczliwienie tym skarbem swojej ojczyzny
z wyboru: Grecji.
Poniewa w kadym razie zamierza rozkopywa Mykeny, Olimp, Delfy i Delos,
przedstawi
odpowiedni propozycj greckiemu parlamentowi. Chcia podarowa specjalny
wspaniay budynek
na muzeum dla wszystkich swoich dotychczasowych i przyszych znalezisk.
Parlament przyj t
propozycj z zachwytem, a grecka opinia publiczna rwnie bya z niej bardzo
zadowolona.
Sprawa z kolei znalaza si w ministerstwie. Schliemann napisa do ministra, e
jest zdecydowany
osiedli si w Grecji na stae i przez swoje przysze prace wykopaliskowe
wskrzesi najstarsz
histori Grecji. Wszelkie koszty bdzie ponosi sam i wybuduje muzeum, pod
warunkiem, e do
jego mierci rzeczy przez niego znalezione bd stanowiy jego wasno.
Minister, jako typowy
czowiek Wschodu, odpowiedzia szumnie: Paskie osiedlenie si w Grecji uwaamy
za zaszczyt i
cieszymy si, e Pan ywi tak mio do klasycznej ziemi. Czytalimy z
zachwytem Pask
propozycj i pilnie przestudiujemy kwesti, w jaki sposb mamy z niej
skorzysta".
Teraz do sprawy wmiesza si Syllogos", czyli Greckie Towarzystwo
Archeologiczne.
Dotychczas nie wykazao si ono niemal niczym, co by zasugiwao na uwag. Ale
przecie
niepodobna dopuci, aby zjawiajcy si nagle cudzoziemiec mia zagarn ca
saw, ktrej
miejscowi czonkowie Towarzystwa absolutnie nie zdoali zdoby. To niemoliwe!
Nie potrzebowali
nawet mwi o swojej piekcej zawici. Po prostu powoali si na prawo, ktre
zakazywao, aby na
greckiej ziemi jakiekolwiek przedmioty pochodzce z wykopalisk byy prywatn
wasnoci jednego
czowieka.
Schliemann, ogarnity stale gorczk czynu, popeni bd. Zdawao mu si,
e bdzie mg w
Grecji zrobi po raz wtry to, co udao mu si w Ameryce, i zoy w parlamencie
podanie o zmian
prawa.
Teraz ministerstwo nie czuo si ju zwizane wzgldami uprzejmoci nawet
wobec
najwikszego w kraju patnika podatkw. Krtko i wzowato zaatwiono spraw,
odmownie.
Znowu ogarn Schliemanna istny sza aktywnoci, chocia dobiega ju
pidziesiciu dwch
lat. Wcieky na zazdrosnych i intrygujcych kolegw, na ministra-biurokrat,
ktry uksi go
milczkiem, rozsya listy na wszystkie strony. Proponuje swe zbiory Brytyjskiemu
Muzeum, ktremu
zawdzicza pierwsze swe wraenia ze wiata staroytnoci, i na pewno przy tym
pamita, e tylko
z Anglii otrzyma aprobat i zacht do swoich prac. Gladstone, Sayce i Maks
Miiller to ostatecznie
w dziedzinie nauki ludzie cakiem innego kalibru ni mali, wrzaskliwi
profesorowie niemieccy i
greccy. A jednak i kanclerz skarbu Lowe potrafi odrzuci propozycj lorda
Stanhope'a, dotyczc
kontynuowania prac wykopaliskowych w Troi przez pastwo brytyjskie, poniewa,
jak si
dosownie wyrazi, nie prowadziyby one do praktycznych celw, tylko co
najwyej do
zaspokojenia ciekawoci tych, ktrzy wierz, e opowie Homera jest prawdziwa i
ma warto
historyczn, a nie stanowi tworu fantazji".
Nastpnie myli Schliemann o Luwrze, pierwszym muzeum wiata nie nalecym
ani do krla,
ani do papiea, tylko do caego narodu. Potem powany francuski archeolog
Burnouf zwraca jego
uwag na Neapol i Fiorellego, pniej przychodzi kolej na Petersburg i Monachium,
a wreszcie na
may Schwerin - nie dlatego, e to stolica jego ojczyzny, tylko dlatego, e jest
tam inteligentny i
utalentowany dyrektor muzeum, Fryderyk Schlie, ktry si od pierwszej chwili
gorco ujmowa za
homo novus, jakim by wtedy jeszcze Schliemann w dziedzinie archeologii.
Rosja jednak odmawia. Anglia si ociga. Francja nie odpowiada. Wochy
wahaj si.
A tymczasem wadze tureckie zaday od Grecji zwrotu caego skarbu. Lecz
Ateny nabray
odwagi i odrzuciy te roszczenia z ca stanowczoci.
Turcja wytoczya proces.
Schliemann zdecydowa si pojecha z Zofi do Myken po zoeniu w
ministerstwie nowego
podania w tej sprawie. Jadc, wcale nie nosi si z zamiarem rozpoczynania prac
wykopaliskowych
Nie wzi adnych absolutnie pomocnikw, aby nikogo nie drani. Przyjecha jako
archeolog-
turysta, ktry przedtem nabra w Troi niemao dowiadczenia i skutkiem tego moe
obejrze
okolice zamczyska cakiem innymi oczyma ni przed laty, w czasie podry
peloponeskiej.
Obecnie rozpozna tu obok Lwiej Bramy kilka cian domw zbudowanych na sposb
cyklopiczny i
oznaczy prawidowo jako grobowiec kamienn pyt bez adnych ornamentw. Jedno
i drugie
stwierdzenie umocnio go w jego wczesnych pogldach i zorientowao w metodzie,
ktr musi
zastosowa, kiedy panowie z ministerstwa wczeniej czy pniej przyjd do rozumu.
Wygrzeba noem i ma opatk kilka otworw, zabra kilka skorup
znalezionych na trawie, kilka
okruchw kamieni i dwie prymitywne krwki z terakoty.
Ministerstwo szybko zapomniao, e jeszcze kilka dni temu wystpowao w
obronie
Schliemanna i w ten sposb zaczo niejako budowa most pojednania. Moe kilku
profesorw
poledniejszego gatunku znw silnie rozniecio wygasajce ju ognisko intryg i
dolao znaczn
ilo swej ci jako oliwy do ognia. Do, e minister owiaty zagrzmia
depesz do prefekta
Argos, aby Niemcowi Schliemannowi zabroni ruszania ziemi opat i jakichkolwiek
prb kopania:
Moe co zabra albo poprzemieszcza". Rwnoczenie telegrafowa dyrektor
towarzystwa
archeologicznego: Amerykanin Schliemann jest oszustem, ktry mykeskie
kosztownoci
pomiesza ze swymi trojaskimi i wszystkie razem wywiezie".
W godzin potem nadesza do prefekta szczeglnie pilna depesza z
ministerstwa: Co obcy
znalaz - skonfiskowa natychmiast".
Wszystkie wadze terenowe zatrzsy si jak gry w momencie koca wiata.
Najgorsze byo
jednak to, e mczyzna i kobieta, ktrzy spacerowali po mykeskich ruinach -
zniknli. Zniknli,
jak gdyby ich pochona wita grecka ziemia. Caymi godzinami wszystkie
poczenia
telefoniczne i przewody telegrafw byy zajte. W Ministerstwie Owiaty zaczo
kiekowa
straszne przypuszczenie, e ta para bandytw wykopaa cae Mykeny a do
dwudziestu metrw w
gb ziemi, a potem schowaa je do kieszeni i ucieka do Ameryki. Na
nieszczcie, prowincja
Argos dysponowaa zbyt szczupymi siami wojskowymi, aby obsadzi wszystkie
drogi. Skpa
garstka andarmw wystarczaa zaledwie na obsadzenie gwnych ulic miasta. Ale
ostatecznie
okazali si oni niepotrzebni, poniewa Henryk i Zofia Schliemann siedzieli sobie
spokojnie w hotelu
w Nauplii i popijali herbat.
Pilna depesza: Natychmiast przeszuka bagae!" Na og w hierarchii
urzdniczej na
wyszych szczeblach grzeczno wzrasta - grubiastwo przybiera na sile w miar
schodzenia ku
doowi drabiny. Ale w Grecji w roku 1874 byo na odwrt. Dyrektor policji w
Nauplii zameldowa si
u Schliemanna. Szczliwym przypadkiem dowiedzia si, e przyjechali tak
cenieni i czcigodni
gocie. Nie mg wic zaniedba zoenia im swego uszanowania, zwaszcza e
dobrze zna
rodzicw Zofii. Ale wypowiedziawszy to, krci si nieszcznik na fotelu i
ledwie si odway
przyj kaw z glikism , jak go poczstowano. Rozmowa wia si z trudem
przesmykami
uprzejmoci i rozmaitych banalnych powiedzonek. Schliemannowie od dawna ju
wyczuli, o co
chodzi, poniewa Zofia znaa swoich ziomkw od urodzenia, a Schliemann
dokadniej od p roku.
Dyrektor policji ze zmieszania na przemian blad i czerwienia. Ale Zofia
zlitowaa si nad nim
dopiero wtedy, kiedy barwa jego twarzy zrwnaa si z barw morza o zachodzie.
- Przypuszczam, e pan chciaby si dowiedzie, co zabieramy z Myken?
Prosz! Koszyczek ze
skorupami stoi pod kiem.
Urzdnik skoczy do wskazanego koszyka i zacz si pilnie przygotowywa
do sporzdzenia
protokou. Kiedy jednak otworzy pokryw, oburzony odoy piro na bok.
Naprawd, szkoda byo
urzdowego papieru i pastwowego atramentu!
- Wic to jest wszystko? - wyjka zdumiony. Zofia przytakna, z trudem
powstrzymujc
miech. Schliemann, ktry prawdopodobnie pierwszy i ostatni raz w yciu wyczu
komiczn stron
sytuacji, rzek powanie:
- Zofio, prosz ci, nie kam. Mam jeszcze co w kieszeni.
Z tymi sowy wyj z kieszeni przedmiot wielkoci dwufeninowej monety i
wrczy
wycigajcemu apczywie rk dyrektorowi policji: kawaeczek nie obrobionego
marmuru,
gadkiego, bez jakichkolwiek napisw.
Chodzi o to, e nie wiem, jaki to gatunek marmuru - powiedzia Schliemann
z nut yczliwoci
w gosie - i chciabym o to zapyta jakiego specjalist. Ale pan, panie
dyrektorze, ma oczywicie
pierwszestwo i jeli chce pan to zarekwirowa...
- Ale, panie doktorze Schliemann, nie ma o tym mowy! Prosz mi wierzy,
jest mi bardzo
przykro, e musiaem pastwa niepokoi.
Nastpnie powrci do swej urzdowej postawy i przygotowa depesz do
prefekta, ktry ze
swej strony powiadomi Ateny: Zabrane skorupy okazay si cakiem bezuyteczne
i pozbawione
jakiejkolwiek wartoci, dlatego nie zostay skonfiskowane".
Na tym jednak nie skoczya si caa komedia. Teraz nadeszo pismo od
ministra owiaty do
prefekta Nauplii: le Pan postpi, e Pan zaufa miejscowemu dyrektorowi
policji i pozwoli
Schliemannowi zabra rzeczone przedmioty. Decyzji w tej sprawie nie powierzyem
ani Panu, ani
miejscowemu dyrektorowi policji. Nie powinien on kierowa si wasnym zdaniem,
poniewa trudno
przypuszcza, e kto z wielkim nakadem kosztw wykopuje co, co jest
pozbawione wartoci.
Pan, Panie prefekcie, podprefekt i burmistrz Myken wykazalicie swoim
postpowaniem, e ziemia
grecka jest bez opieki, e kady nieuprawniony czowiek, nie liczcy si z
naszym
ustawodawstwem, moe na niej robi, co mu si podoba. W interesie naszej
wsplnej ojczyzny
musi Pan wszystkim swoim podwadnym wpoi przekonanie, e co podobnego nigdy
wicej nie
moe si powtrzy".
W tym samym czasie pisa generalny dyrektor staroytnoci, profesor
Panagiotes Eustratiades,
notk informacyjn dla ministra, w ktrej czytamy: Schliemann wplta w swoj
petycj do Izby
pewne momenty, ktre nadaj jej charakter nie budzcy wtpliwoci, e zmierzaj
do podejcia
wadz. Czowiek ten w poowie stycznia zoy deklaracj w urzdzie celnym w
Pireusie dotyczc
staroytnoci z Troi i otrzyma pozwolenie na wywiezienie ich. Podczas gdy
ministerstwo
przypuszczao, e Schliemann wraz ze swymi staroytnociami odjecha do Wiednia
albo do
jakiegokolwiek innego miasta w Europie, prefekt z Argos w poowie lutego nagle
oskara go
telegraficznie, e kopie w Mykenach bez pozwolenia. Czowiek ten w
rzeczywistoci jedenastego
lutego powtrzy prob o pozwolenie na prace wykopaliskowe i nie wiem, komu j
wrczy czy te
wysa do ministerstwa, bo oczywicie liczy na niead w naszych urzdach.
Rwnoczenie
popyn parowcem do Nauplii, stamtd do Myken i rozpocz kopanie. To wszystko
nie tylko bez
wiedzy ministerstwa, ale w tym czasie, kiedy ministerstwo przypuszczao, e go w
ogle nie ma w
Grecji, wnioskujc z podania w sprawie wywozu trojaskich staroytnoci. Podanie
Schliemanna
zdradza czowieka mniemajcego, e Grecy nie szanuj swoich praw i dlatego mona
sobie z nich
kpi zalenie od sytuacji. Czynnoci wykonywane rwnoczenie z podaniem
ujawniaj czowieka,
ktry prbuje oszukiwa i zwodzi kompetentne wadze".
W tym samym czasie ministerstwo ostentacyjnie udzielio rzdowi pruskiemu
prawa na
poszukiwanie w Olimpii, o ktre Schliemann rwnie zabiega.
Schliemann odpowiedzia na to wszystko rzdowi greckiemu ofert zniesienia
wasnym kosztem
tak zwanej wiey Frankw, szpeccej i znieksztacajcej od stuleci ateski
Akropol. Wkrtce mia
okazj powtrnie uczyni wspaniaomylny gest. W procesie z rzdem tureckim
zosta skazany na
zapacenie dziesiciu tysicy frankw odszkodowania. Zamiast tej sumy posa
pidziesit tysicy
do dyspozycji sutaskiego muzeum otomaskiego.
W tym czasie ministrem owiaty by Safwet-pasza, ktry odpowiedzia pismem
pojednawczym i
niemal serdecznym. Tote Schliemann nie mia adnych skrupuw, gdy jeszcze w
tym samym
roku przyjecha do Konstantynopola, aby uzyska nowy firman. Prace przy Troi -
zdawa sobie
teraz z tego spraw - dalekie jeszcze byy od ukoczenia. Przyjcie, jakiego
dozna, wcale nie byo
mciwe ani nieprzyjemne. Safwet-pasza, ktry teraz mwi do niego drogi
przyjacielu", przyrzek
zrobi wszystko, co tylko bdzie moliwe. Mister Maynard, amerykaski minister
penomocny, i
woski pose hrabia Corti zachowali si podobnie - pozyskany zosta nawet wielki
logothet ,
Aristarchesbej.
Niech pan tylko zabawi tu kilka dni - powiedzia - a bdzie pan mg
zabra ze sob nowy
firman.
Ale c - nawet wielcy logotheci s omylni. Na skutek intryg pochodzcych
z nieznanego rda
sprawa zostaa zaatwiona odmownie.
Aristarchesbej dosta ataku wciekoci w granicach dopuszczalnych na tak
wysokim
stanowisku i nie tracc ani chwili pojecha ze Schliemannem do ministra spraw
zagranicznych,
Raszida-paszy, ktry by w cigu piciu lat gubernatorem Syrii i z tego powodu
mia ju kilkakrotnie
do czynienia ze staroytnociami. Poza tym posiada wyksztacenie
zachodnioeuropejskie i
naprawd interesowa si tym, co mu Schliemann opowiada o swoich planach.
- Przy najbliszej sposobnoci zreferuj pask spraw wielkiemu wezyrowi
i bd j przy tym
najgorcej popiera.
Czas oczekiwania by wypeniony po brzegi. W Rostocku mia Schliemann
odczyt pt. Troja i jej
ruiny" w gronie niemieckich filologw. W Motye, na zachodnim kracu Sycylii,
kopa tygodniami,
poszukujc przedhistorycznego osiedla, ktre jednak okazao si znacznie modsze.
Z Segest,
Paestum, Arpinum na woskim kontynencie rzecz si miaa tak samo. Albalonga nie
podarowaa
mu adnych znalezisk, ale za to spowodowaa gorce spory. W Brukseli zosta
czonkiem
Akademii Nauk, a w Holandii poleci krlowej pewn zdoln mod Greczynk na
wychowawczyni
crki. W Londynie sta si bohaterem dnia i przez siedem tygodni podejmowano go
tak, jakby
zdoby dla Anglii nowy kontynent. Wtedy zacza si jego przyja z Gladstone'em,
ktry bdc
uprzednio mem stanu, zdoby sobie teraz nazwisko jako badacz Homera.
W kocu kwietnia uzyska Schliemann nowy firman zawierajcy milczco
zaakceptowany przez
niego warunek, e Turcja bdzie otrzymywaa dwie trzecie znalezisk. Nie tracc
czasu pojecha do
Dardaneli i zgosi si, zgodnie z przepisami, do gubernatora wilajetu . By nim
podwczas
Ibrahim-pasza, czowiek bardzo nieprzyjemny i gwatownego usposobienia, ktry
poczu si
przykro zaskoczony odwiedzinami Schliemanna i jego nowym firmanem.
Troja staa si sawna dziki Schliemannowi, a czasopisma uczyniy j
modn. Kady, kto
podrowa po wschodniej czci Morza rdziemnego, uwaa za swj obowizek
obejrze
wykopaliska, a przy tym wzi sobie par kamieni, ktre pniej jego potomkowie
wyrzuc na
mietnik.
Ibrahim-pasza uzna Troj za wietne i nie wysychajce rdo dochodw i
uzaleni jej
zwiedzanie od otrzymania prywatnego firmanu z wasnej kancelarii. Byo dla
jasne, e ponowne
przybycie Schliemanna wysuszy to rdo. Czcigodny ten czowiek prbowa wic
najpierw
zatrzyma Schliemanna biurokratycznymi formalnociami, na przykad informacj,
e
potwierdzenie firmanu jeszcze nie nadeszo, i tym podobnymi subtelnociami. Ta
zabawa trwaa
nie mniej ni dwa miesice, to jest, dopki nie odniosy skutku codzienne
telegramy Schliemanna
do tureckich dostojnikw i zagranicznych posw. Teraz Ibrahim-pasza pomyla
spokojnie:
Sprbujemy na inny sposb. Oczywicie, cile legalny". Firman przewidywa, jak
zwykle,
przydzielenie tureckiego urzdnika i gubernator wybra najwaciwszego ze swoich
podwadnych,
Izzet-effendiego. Co nie udao si Ibrahimowi-paszy, tego dokona Izzet-effendi.
Nie upyny
nawet trzy tygodnie, gdy wprawi ndznego giaura w tak wcieko
najwyrafinowaniej
obmylanymi szykanami, e ten przerwa kopanie i odjecha do Aten. Tam napisa
list do Timesa",
obliczony, podobnie jak i kilka innych listw do redakcji, na wywoanie jak
najwikszej wrzawy.
Wczesn wiosn zosta Ibrahim-pasza przeniesiony karnie do oddalonego
wilajetu, a wkrtce
przepdzono te Izzet-effendiego za sprzeniewierzenie pienidzy pastwowych.
Teraz droga bya wolna i Schliemann mgby bez przeszkd wrci do Troi,
bo firman
obowizywa jeszcze przez ptora roku. Ale tymczasem zaszy inne wydarzenia,
ktre chwilowo
odsuny Troj na plan dalszy.

...bogowie cigle bacznym szli za nimi okiem.
II. XXII
ROZDZIA TRZECI: AGAMEMNON I JEGO NAJBLISI
1
Kraina, nad ktr panowa Agamemnon, przywdca ludw, syn Atreusza,
potomek Perseusza,
ktrego z kolei rodzicami byli Zeus i Danae, nazywaa si Argos.
Homer nazywa t rwnin pooon midzy zatok argolidzk a korynck -
such i ywic
rumaki.
Przodkowie Agamemnona - Perseusz i Andromeda - zostali niegdy podniesieni
do godnoci
gwiazd i patrz przyjanie na ludzi umiejcych ich rozpozna. Ale groza przejmie
kadego, kto od
poetw Ajschylosa i Sofoklesa a po dzie dzisiejszy i najdalsz przyszo
pozna okropny los
ostatnich Atrydw.
Kraina jest naga. Jej gry s kamieniste i bezlene. Ale na wiosn pachn
szawi, rozmarynem
i macierzank, a w miejscach niej pooonych, midzy pierwszymi gromnicami
cyprysw, kwitnie
gorzki oleander, ktry ma w sobie co z grobu i mierci. Jaminy i tuberozy
tchn dziwn woni
zalatujc zbutwiaym prchnem. C w tym dziwnego? Ta kraina zostaa po
wszystkie czasy
napitnowana sowami poety: Droga, po ktrej idziemy, jest drog mierci".
O ptorej mili na pnoc od Argos rwnina si koczy i na podobiestwo
muru wznosi si
wyyna Artemision, tam za, gdzie droga prbuje ten mur przekroczy, kierujc
si ku Koryntowi,
ley zamek Atrydw - Mykeny.
Od stranicy wdruje do stranicy, od gry do gry
Przechodnia agiew a do nas. Ida daa
J grze Hermesa z Lemnos, a od niego
Otrzyma j Atos, i cichy wrzos
Na stosach zapalony niesie naprzd meldunek
I dalej idzie szybki; leci niestrudzenie
To wiato, gry Idy praprawnuk.
A osignie ten krlewski zamek.
Na jednym z podwjnych wierzchokw gry Eubei staa przedostatnia wiea
stranicza. T
sam drog, ktr siedemnacie stuleci temu cign uczony podrnik -
Pauzaniasz, jechali
konno w duszny sierpniowy dzie Henryk i Zofia Schliemannowie. Przed nimi
wznosia si gra
zamkowa bardziej stroma, ni si wydawao z daleka, a ciemny wa gigantycznych
blokw zamyka
miejsce, w ktrym rozegray si wydarzenia, wstrzsajce sercami ludzi przez
tysiclecia.
Wiele, wiele trzeba byo cierpliwoci, zanim nadesza ta godzina.
Rzd grecki, ktry przedtem uwaa Schliemanna za podejrzanego rabusia,
teraz, rwnie nagle
i z rwnie niewiadomych przyczyn, zmieni zdanie i przyj jego niemal
zapomnian propozycj. Co
prawda nie wyzby si nieufnoci i postawi warunki, ktre byyby policzkiem
nawet dla czowieka
mao wraliwego - a Schliemann by przecie nadwraliwy. Otrzyma prawo kopania
w Mykenach
tylko pod nadzorem Greckiego Towarzystwa Archeologicznego i tylko w obrbie
wyszego miasta.
Ponosi wszystkie koszty i musia wszystko, co znajdzie, oddawa jeszcze tego
samego dnia
eforowi , ktrego mu Towarzystwo na jego koszt przydzielio. Liczba robotnikw
zostaa
ograniczona, aby pan Stamatakis mg wszystko obserwowa i nie zosta przez
Schliemanna
oszukany. Za to wszystko Schliemann uzyska na przecig trzech lat wyczne
prawo
informowania o znaleziskach i publikowania prac na ten temat. Ale to byo jego
jedyne prawo.
Czy Lwi Brama, przez ktr teraz wypadnie przej, nie stanie si
kaudyjskim jarzmem nie
do zniesienia? Nie. Schliemann podpisa umow z takim samym zadowoleniem, jak
uczyni to
Panagiotes Eustratiades, ktry akurat przed dwoma miesicami napisa jadowity
list o swoim
partnerze.
Po pierwsze - rozumowali Towarzystwo i minister - pozwalamy Schliemannowi
kopa tylko w
obwodzie grnego miasta, gdzie nie bdzie mg niczego znale, poniewa
poszukiwany przez
niego grb Agamemnona, jak wskazuje Pauzaniasz, ley na zewntrz murw miejskich,
a wic w
dolnym miecie, to znaczy w duej odlegoci od akropolu. Moe wic sobie
pracowa, przez co
my zaoszczdzimy wiele cikiego i bezowocnego trudu, a ponadto zyskamy opini
wspaniaomylnych. W razie za wielce nieprawdopodobnego wypadku, e i tam
odkryje co
wanego, mamy na miejscu naszego efora i przy temperamencie Schliemanna atwo
znajdziemy
pretekst, aby z nim zerwa albo te go w por usun".
Po pierwsze - tak znowu mwi sobie Schliemann - jest to wanie to, na
czym mi zaleao,
poniewa grb Agamemnona znajduje si, wedug wskazwek Pauzaniasza, dotd
faszywie przez
wszystkich rozumianego, na zewntrz murw akropolu, a wic w grnym miecie. Po
drugie, skoro
do tej pory radziem sobie nawet z tureckimi paszami, to czy nie dam rady temu
miesznemu
pedantowi, nadzorcy?"
Kt mia racj? Pauzaniasz pisa o Mykenach dosownie: Midzy innymi
pozostaociami
murw naley wymieni bram, na ktrej stoj lwy. One (mianowicie mury i brama),
jak gosi
legenda, s dzieem Cyklopw, ktrzy rwnie budowali mury dla Proitosa w
Tirynsie. Pod ruinami
Myken znajduje si rdo zwane Perseuna oraz podziemne budowle Atreusza i jego
dzieci. Tam
przechowywali oni swoje skarby. Tam rwnie jest grb Atreusza i groby
towarzyszy
Agamemnona, ktrzy po powrocie spod Ilionu zostali zabici przez Ajgista przy
uczcie. Wtpliwe
jest, czy i grb Kasandry tam si znajduje, poniewa ju w staroytnoci
kwestionowali to
Lacedemoczycy z Amyklai. Jest tam grb Agamemnona i jego wonicy, Eurymedona.
Teledamos
i Pelops, blinita, ktre Kasandra miaa urodzi, zostay pochowane w tym samym
grobie,
poniewa zamordowa je Ajgist. Tam te jest grb Elektry. Hellanikos pisze, e
Pylades, ktry j
polubi za zgod Orestesa, spodzi z ni Medona i Strofiosa. Klitajmestra i
Ajgist zostali
pochowani w nieco wikszej odlegloci od murw, poniewa uznano ich za
niegodnych
spoczywania tam, gdzie ley Agamemnon i ci, co zostali razem z nim zamordowani".
Jasne jest, e te sowa mona tumaczy rozmaicie, i aczkolwiek wyglda
tak, jak gdyby Grecy,
a z nimi wszyscy uczeni, ktrzy je komentowali (nalea do nich rwnie Ernest
Curtius), zrozumieli
je prawidowo, to jednak mniej chodzi o dobre zrozumienie ni o suszny wniosek
z tego
zrozumienia.
Schliemann chwilowo powstrzyma si od rozpoczcia zasadniczych poszukiwa,
co byo dotd
zawsze jego zwyczajem. Nie przekroczy nawet Lwiej Bramy, tylko zarzdzi postj
przy rwninach,
znajdujcych si przed ni, na drodze do zamczyska. Miejscowi nazywali j
phournos, czyli
piecem chlebowym, uczeni skarbcem, poniewa bya zbudowana podobnie jak tak
zwany skarbiec
Atreusza. Co si kryje w tych zburzonych resztkach staroytnych murw? Czy kto
wie o nich co
bliszego? Owszem - pewien lekarz z Aten, nazwiskiem Pyrlas, zapisa, czego si
w modoci
dowiedzia o tym od ojca oraz od dwch starych zotnikw w Tripolisie.
Informacja brzmiaa, jak nastpuje: W kwietniu 1808 roku zgosi si
jaki mahometanin z
Nauplii do Weli-paszy, wielkorzdcy Peloponezu, i powiedzia, e wie, gdzie ley
wiele ukrytych
posgw. Weli-pasza by czowiekiem dziaajcym szybko i bardzo chciwym na grosz.
Poleci wic
zaraz zmuszonym do tego si robotnikom rozkopa wskazane miejsce i rozbi
sklepienie. Przy
pomocy drabiny weszli robotnicy do rodka piwnicy i znaleli tam wiele starych
grobw, pokrytych
zotem koci oraz duo srebrnych i zotych ozdb, a take wiele kamiennych gemm.
Poza grobami
znaleli dwadziecia pi posgw i marmurowy st. Te przedmioty kaza Weli-
pasza przewie
nad Jezioro Lernajskie i tam wymy, a nastpnie opakowa w maty i odstawi do
Tripolisu, gdzie
sprzedano je obcym podrnym za osiemdziesit tysicy grosw.
Poleci rwnie zebra wszystkie koci i cay gruz i powierzy to
zotnikom Konstantikolakosowi i
Skourasowi, ktrzy zdrapali z nich okoo czterech oka, to jest cztery tysice
osiemset gramw zota
i srebra. Same koci wraz z gemmami zostay wyrzucone".
Kiedy Schliemann przeczyta ow notatk, potrzsn gow.
Wygldao to na bajk z tysica i jednej nocy. Kto kiedy sysza o
posgach z czasw
heroicznych? A moe naley przyj, e woono je do grobu w okresie pniejszym?
I kiedy to ju
bya mowa o takich masach zota? Koci pokryte zotem - bardzo typowy element
bajek. Ponadto
opowiadaj starzy ludzie z Charwati, e Weli-pasza dokona swego rabunku nie w
roku 1808, tylko
w 1810, i e znalaz jedynie kolumny, frezy, st marmurowy oraz wielki brzowy
lichtarz w
ksztacie korony.
Ciekawe, e st wystpuje rwnie w zupenie niewiarygodnej opowieci
poprzedniej. Poza tym
druga opowie brzmi o wiele prawdopodobniej. Tylko z tym lichtarzem w ksztacie
korony musiao
by chyba inaczej, bo Homer nigdy nie wspomina nawet o lampach, nie mwic ju o
lichtarzach.
Nawet gliniane lampy nie byy znane za jego czasw. Rwnie kiedy Ernest Curtius
by tu w roku
1838 z Otfriedem Mullerem, pisa tylko o czerwonych i zielonych kolumnach i
pytach ozdobionych
ornamentami ze spirali, wachlarzy i muszli. Niech sobie ludzie gadaj - wie rzy
mona tylko temu,
co si ujrzy na wasne oczy albo co si odszuka wasn rk.
Sidmego sierpnia 1876 roku zacz Schliemann kopa z szedziesicioma
trzema
robotnikami i dwukrotnie przy tym przekroczy surowe prawa Greckiego Towarzystwa
Archeologicznego. Po pierwsze, pozwolono mu zatrudnia jedynie pidziesiciu
robotnikw; po
drugie, od razu podzieli ich na trzy grupy Dwunastu pozostawi przy Lwiej
Bramie, aby odkopali
wejcie na akropol, czterdziestu trzem poleci usun wierzchni warstw
trzydziestoczterometrowej dugoci odcinka na akropolu za bram, a omiu kaza
oczyci wejcie
przed bram wiodce do obejrzanego przed chwil, zniszczonego skarbca. Na
pierwszym i trzecim
odcinku robt uwidoczniy si natychmiast trudnoci caego przedsiwzicia.
Ziemia bya twarda
jak skaa i tkwio w niej tak duo wielkich kamiennych blokw, e niepodobna
byo przewidzie,
kiedy zakocz si prace. Sam Schliemann i Zofia kopali rwnie i tworzyli co w
rodzaju grupy
czwartej. Pan Stamatakis mia nadzr nad robotnikami - nieche wic dozoruje,
ile chce, poniewa
w tym pierwszym dniu i tak nie mona si spodziewa czego, co by wymagao
staego pilnowania.
Schliemann odkopa tu obok bramy po lewej stronie ma salk, ktra zapewne
suya
wartownikowi. Miaa ona niespena ptora metra wysokoci i wskazywaa, e w tak
piknych poza
tym czasach heroicznych i w tak nieskoczenie bogatych Mykenach nie wszystko
byo urzdzone
najlepiej. O potrzebach niewolnikw nie myla nikt.
Diodor, Strabon i Pauzaniasz s zgodni co do tego, e Mykeny po zburzeniu
przez Argiww w
468 roku przed Chrystusem nie byy ju nigdy zamieszkane. Zaraz pierwszy dzie
pracy wykaza
co wrcz przeciwnego, poniewa grna warstwa akropolu okazaa si warstw
gruzw gruboci
dziewitnastu centymetrw, a zawieraa skorupy i figurki pochodzce z czwartego,
trzeciego i
drugiego wieku przed Chrystusem. I Stamatakis zanotowa z przykroci, e obiekt
jego
obserwacji, Schliemann, widocznie wcale nie jest prawdziwym archeologiem, bo
wszystkie te
przedmioty odrzuca na bok z gestem obrzydzenia, ledwie na nie spojrzawszy.
Po upywie czternastu dni sytuacja ulega zmianie. Pod nowoczesnym"
osiedlem wyoniy si z
ziemi tysice archaicznych skorup z potuczonych waz, a wiele spord nich dao
si zestawi w
ten sposb, e znowu tworzyy cae naczynia. Wszystkie byy jaskrawo pomalowane
w poziome
paski, spirale i jak najdziwaczniejsze, fantazyjne ornamenty. Ledwie mg
Schliemann znale
dwie sztuki podobne do siebie wrd tych bogatych attyckich znalezisk.
Przypominay one
naczynia z Cypru, z grobw egipskich i z Rodos, ale trudno tu byo mwi o
identycznoci.
W swoim dzienniku, ktry mia si sta zbiorem materiaw do przyszej
ksiki o Mykenach,
Schliemann pisa: Poniewa w wikszoci wypadkw ta dekoracja jest wyjtkowo
skomplikowana
i nigdy dotd nie spotykana, daremnie bym si sili opisywa j. Wol si
zadowoli przyszymi
rycinami".
To by znowu jaki zupenie inny wiat. Spirale, linie faliste^
stylizowane licie, kwiaty, a take
liczne zwierzta, ktrych nikt nie zdoaby okreli: oto jedno z bardzo dugimi
nogami i tuowiem
konia, ale eb ma z dziobem bocianim i rogami gazeli.
Byy tam jednak rwnie wyranie rozpoznawalne, realistyczne gazele, konie,
barany i abdzie.
Byli take i ludzie - wszyscy mieli uderzajco wielkie oczy. Ale dlaczego tyle
waz dekorowano od
wewntrz o wiele adniej ni z zewntrz? Znw zagadki, jak w Troi, ale zgoa
innego rodzaju. Tam
bya sowa, ktra si zamienia w Aten - Mykeny natomiast stay wyranie pod
znakiem krowy.
Bardzo czsto zdarzay si fragmenty figurek krw, krowie gowy, kobiety z
krowimi gowami.
Mona to jednak wytumaczy rwnie atwo jak trojaskie glaukopis. Albo Hera
nie nazywaa si u
Homera boopis (wolooka), co Voss i inni rwnie delikatnie jak faszywie
tumaczyli na
agodnooka"; albo Argos nie jest wanie tym krajem, ktry w sporze bogw
przypad Herze, za
co Posejdon porazi go posuch? W ten sposb znalazaby si odpowied na jedno
pytanie, ale
wiele innych pozostawao bez odpowiedzi.
Od razu na samym pocztku prac doszo do utarczki ze Stamatakisem,
Stamatakis mg by
dzielnym czowiekiem i poytecznym uczonym redniej miary, ale przede wszystkim
by
maostkowym, zrzdnym biurokrat, dla ktrego wadza zwierzchnia, to znaczy
Towarzystwo
Archeologiczne, byo bogiem, a subowe instrukcje - najwitszym prawem.
Natomiast w oczach
Schliemanna Syllogos" stanowi mieszne stowarzyszenie gupkowatych i
napuszonych zakutych
bw, a przepisy istniay jedynie po to, by je obchodzi, obala i narusza,
kiedy sytuacja tego
wymaga. W tych okolicznociach musia Stamatakis wystosowa pomienny protest do
swych
mocodawcw (nie przypuszczajc, e to dopiero pierwszy z niezliczonej masy
nastpnych), w
ktrym pisa, e Schliemann kaza z Lwiej Bramy usun ziemi, aby oczyci
gboko przysypan
drog. Tego przecie nie powinien robi, poniewa zmienia tak dobrze znany obraz
caoci. A wic
stosunki od pocztku si zepsuy. Schliemann - jak zawsze wraliwy - oceni
wystpienie
Stamatakisa jako bezczelny, niesychany zamach na przyznane mu prawa. Zada
sobie pytanie,
czy mona Stamatakisa przekona o tym, e nie ma racji? Oczywicie nie - wiadomo
bowiem nie
od dzisiaj, ze prawowanie si z podwadnymi do niczego nie prowadzi. A moe
trzeba postpi
zgodnie ze star meklembursk recept, ktra zaleca wybija klin klinem? To si
jednak te nie
opaci, bo w ten sposb wprowadzioby si permanentny stan wojenny. Jaki wic
wniosek?
Zachowywa si tak, jakby Stamatakis w ogle nie istnia, i aby unikn ktni,
schodzi mu z drogi
tak dalece i tak dugo, jak tylko to bdzie moliwe. Schliemann przekona si
jednak w dwa
tygodnie pniej, kiedy chodzio o rzecz powaniejsz, e popeni bd
psychologiczny i e przez
samo lekcewaenie witych przepisw subowych nie da si ich zgadzi ze
wiata. Odkry
przewd wodocigowy i chcia go dalej przeledzi, przypuszcza bowiem, e
doprowadzi on do
sawnego rda Perseuna. Aby mc tego dokona, chcia usun pewien mur
nalecy do
pniejszego, macedoskiego okresu. Poza tym nie mwic ani sowa - cakiem po
cichu -
zaangaowa ju ponad setk robotnikw. Surowo mu tego zabroniem, ale kiedy
nastpnego
ranka byem nieobecny, on mimo wszystko mur usun. Nastpnie poleci swojej
onie nadzorowa
roboty, a sam poszed na akropol, poniewa nie chcia ze mn rozmawia. Zaraz
zwrciem si z
zaaleniem do pani Schliemann, ale ona nie tylko nie przyznaa mi racji, lecz
zacza robi
wymwki, utrzymujc, e jej m jest uczonym, a poniewa te mury pochodziy z
pniejszych
czasw, wic musiay zosta usunite. e nie powinienem jej mowi przeszkadza
w jego
pracach, bo jestem ignorantem. Tak powiedziaa mnie - czonkowi Towarzystwa
Archeologicznego.
Dalej dodaa jeszcze, e jej m jest draliwy i jeeli bd go nadal denerwowa,
to przerwie roboty
i ogosi caemu wiatu, dlaczego to uczyni. Potem poszedem na akropol, aby si
z nim rozmwi.
Ale gdy mnie zobaczy - zaraz si odwrci. Traktuje mnie, jak gdybym by
barbarzyc. Prosz o
odwoanie mnie, poniewa mam za sabe zdrowie do tej pracy. Do godziny
dziewitej wieczr
dozoruj robotnikw i irytuj si na Schliemanna, a potem, do drugiej w nocy,
musz siedzie z
nim razem i rejestrowa wszystko, co zostao znalezione".
Czonkowie Towarzystwa i jego generalny dyrektor, Eustratiades, zacierali
rce, wszystko
bowiem szo po ich myli. Uderzyli teraz do ministra owiaty. Minister
zatelegrafowa do prefekta:
Prosz uda si natychmiast do Myken i powiedzie Stamatakisowi, e nie
powinien pozwala na
to, by jakiekolwiek mury byy usuwane, niezalenie od tego, z jakich czasw
pochodz. I aby
umoliwi nadzr, nie wolno prowadzi robt w rnych miejscach jednoczenie.
Liczba
robotnikw musi by ograniczona. Za kade naruszenie tych zarzdze efor jest
odpowiedzialny".
Prefekt odtelegrafowa, e pokaza to zarzdzenie Stamatakisowi oraz
osobicie, w bardzo
grzeczny sposb, poinformowa o nim ustnie Schliemanna. Ale obaj panowie
zwymylali si
wzajemnie i Schliemann jest zdecydowany zaprzesta prac, jeli Stamatakis
pozostanie.
Nastpny dzie nie przynis adnej poprawy. Stamatakis, peen nowej werwy,
biega za
Schliemannem z okrzykami protestu. Nastpnego dnia prefekt donosi: Schliemann
by u mnie.
Rozmawialimy po przyjacielsku - jest gotw jeszcze raz pojedna si ze
Stamatakisem".
By po temu okrelony powd. Schliemann bowiem znalaz nie tylko doln,
kocian cz liry,
ale rwnie trzy uamki fletu z koci, terakot ozdobion piknymi spiralami, a
ponadto - i to byo
najwaniejsze - natkn si przy oczyszczaniu wodocigu na dwie pionowo stojce
pyty
oznaczajce miejsce grobu. Jedna bya z mikkiego wapienia, potuczona i bardzo
zwietrzaa,
wysoka na metr dwadziecia, zwajca si ku grze. Mona byo jeszcze rozpozna
na niej
konia, biegncego psa i wz bojowy. Prosty, adny wzr ze spiralnych linii
obejmowa ten rysunek.
Druga pyta, wysoka na metr osiemdziesit i okoo metrowej szerokoci, bya z
twardego kamienia
i prawie nie uszkodzona. Grn cz wypenia meander uoony w dwadziecia
cztery spirale,
dolna - zawieraa sceny wojenne: czowieka na pdzcym wozie i nagiego wojownika
z mieczem,
ktrego ciga wonica.
Paskorzeba bya czym nowym, nigdy jeszcze i nigdzie dotd przez
Schliemanna nie
widzianym. Ale nie mona byo umiejscowi jej w zaraniu dziejw sztuki. Musiay
istnie
wczeniejsze wytwory tego stylu na przestrzeni caych stuleci. W kadym razie,
jeli chodzi o
ornamenty. Ujcie ludzi i zwierzt byo bd bardzo stylizowane, bd po prostu
bardzo
prymitywne.
Dla tych znalezisk i dla tego, co gbiej pod nimi musi si znajdowa,
warto byo i na wszelkie
ustpstwa i robi dobr min do zej gry. Praca przy Lwiej Bramie zostaa
zatrzymana, liczb
robotnikw zredukowano do stu dwudziestu piciu, a i tych skupiono na wskiej
przestrzeni
akropolu. Tam, wewntrz wielkich murw okalajcych akropol i rwnolegle do nich
znalazy si
inne mury; o ile mona byo sdzi z tego, co dotychczas odsonito, opisyway
koo. Tu obok nich
wyoniy si dwie nastpne pyty oznaczajce miejsce grobw - pierwsza znowu ze
scenami walki i
z wzorem spiralnym nieopisanego wdziku, w ksztacie lecej semki. Pniej
wyoniy si w
bliskim ssiedztwie dalsze pyty bez ozdb rzebionych. Midzy nimi znalaza si
drewniana kulka
owinita zot blaszk, na ktrej wia si spirala wok trzech mieczw
uoonych na krzy lub w
trjkt. Nastpnie uamek jaskrawoczerwonej, porfirowej kolumny z pionowo
naprzeciw siebie
uoonymi ornamentami o motywie palmety oraz inne podobne kawaki fryzw z
porfiru.
- Poowa drugiego tysiclecia przed Chrystusem - stwierdzi Schliemann
drc ze wzruszenia.
Robi porwnania z informacjami Elgina o budowli Atreusza i z uzyskanymi od
okolicznych
mieszkacw danymi o zburzonym skarbcu.
To nie jest orientalne, ale nie przypomina te sztuki Meksyku albo Peru,
ktra zna podobne
ornamenty spiralne. To jest nowy wiat - nowy rozdzia historii sztuki.
W dzienniku swoim napisa Schliemann tego wieczora: Kamienie grobowe
oznaczaj bez
wtpienia gboko w skale wykute groby, ktrych odkopanie jednak musz odroczy,
pki nie
zakocz prac wykopaliskowych na pnocnej stronie akropolu. Obecno tych
grobw w pobliu
Lwiej Bramy, a zatem w tak wanym punkcie, na placu, gdzie mona by si
spodziewa
znalezienia krlewskiego paacu, stanowi dobr zapowied. Nie znam ani jednego
przykadu w
historii, eby akropol suy za cmentarz, poniewa Kekrops w Atenach jest tylko
czystym mitem.
Ale te groby tutaj nie s mitem, s faktem, ktrego mona dotkn rk. Nie
waham si ani na
moment przed stwierdzeniem, e znalazem tu groby, ktre Pauzaniasz, idc za
tradycj, uwaa
za groby Agamemnona, Eurymedona, Kasandry oraz ich towarzyszy. Pauzaniasz nie
mg tych
grobw widzie, poniewa w jego czasach byy od dawna przysypane grub warstw
gruzu, na
ktrym ongi zbudowano miasto helleskie, take ju od czterech stuleci
opuszczone".
2
Bardzo powoli posuwao si naprzd odkopywanie zniszczonego skarbca. Tu
samodzieln
kierowniczk bya Zofia, dysponujca trzydziestoma ludmi. Dopiero po upywie
miesica dotarto
do trjktnego otworu ponad bram. Dromos - obmurowany, od gry otwarty korytarz
- liczy,
podobnie jak skarbiec Atreusza, ponad sze metrw szerokoci, mona wic byo
przyj, e caa
budowla ma rwnie zblione wymiary. Nie ulega wtpliwoci, e musiaa by z
gry projektowana
jako podziemie, ale dopki suya swemu celowi, to jest na skarbiec, jeeli w
ogle bya nim
kiedykolwiek - dopty dromos musia naturalnie pozosta wolny. Ale kopanie
wanie tutaj
wykazao, e by ju zasypany w czasach szczytowego rozkwitu Myken, w przeciwnym
bowiem
razie nie mogyby lee midzy olbrzymimi blokami niezliczone skorupy podobnego
typu jak na
akropolu. Poski Hery, liczne gliniane krwki z czerwonymi i czarnymi kreskami,
szcztki waz
pomalowanych w spirale, meandry, kwiaty, wzory szkieletw ryb lub urocze fryzy z
urawiami.
Ponadto gliniany jedziec i naszyjnik z kolorowych paciorkw nawleczonych na
miedzianym
drucie. To stanowi ostateczny dowd, e skarbce" te nigdy nie byy waciwie
skarbcami, tylko
grobowcami. Z wyjtkiem jednego ozdobnego guza, nigdzie nie znaleziono
jakichkolwiek
klejnotw, jedynie na pocztku wrzenia dwie kamienne formy - jedn z bazaltu, a
drug z granitu,
ktre miay ze wszystkich stron wydrone do sporzdzania odleww negatywy szpil,
piercionkw
i pytek. Dopiero czym nowym - ju nie zapowiedzi, tylko wyjanieniem - byo
znalezienie
znacznej liczby gemm z agatu, teatytu i onyksu. Ich rednica rzadko przekraczaa
jeden centymetr.
Ryte na nich obrazki - przewanie ze zwierztami - byy wyrnite tak delikatnie
i precyzyjnie, e
ledwie je mona byo rozpozna bez lupy. Ale kto mg je rzebi bez lupy trzy
tysice lat temu? W
innym miejscu znaleziono duy, jasnoniebieski opal z wizerunkiem ludzkiej gowy.
Schliemann nie wtpi ani przez chwil, e czekaj na niego jeszcze
znacznie liczniejsze i
waniejsze znaleziska. Nigdzie gruz nie stanowi warstwy grubszej ponad siedem i
p metra - to
byo pewne. Przecitna grubo wynosia cztery do szeciu.
Najwiksz trosk przy pracach wykopaliskowych sprawiaa Lwia Brama. Zaraz
na pocztku
robt Stamatakis zabroni cokolwiek tutaj oczyszcza, Towarzystwo Archeologiczne
bowiem miao
przysa swoich inynierw, aby poatali mury, a sam Lwi Bram zabezpieczyli
obrczami na
wypadek trzsienia ziemi. Nikt si jednak nie zjawi, a wielkie zway gruzw
psuy widok coraz
okazalej wyaniajcego si akropolu, a ponadto moe kryy rzeczy wane dla nauki.
Po upywie dwch miesicy Stamatakis, chcc si nagle okaza ustpliwym,
zezwoli na dalsze
odkopywanie drogi. Zastrzeg jednak - bo ostatecznie nie mona od razu ustpi
zbyt wiele - eby
gruz pod murami zostawi, aby inynierowie atwiej mogli dostarczy na miejsce
kamienne bloki
niezbdne do reperacji. W kadym razie byo to mae ustpstwo, z ktrego
Schliemann skwapliwie
skorzysta, aby wreszcie oczyci bram. Droga bya tak stroma, e nigdy nie
moga si nadawa
dla wozw. Ciekawe jednak, e wszystkie nowsze ksiki podrnicze zgodnie
podaj, e wozy
jakoby wyjedziy koleiny w kamiennym progu bramy. Czasami myla Schliemann, e
ksiki
podrnicze s widocznie jeszcze inteligentniejsze ni kochane Towarzystwo
Archeologiczne; bo
jak mogy opisa co, co ukrywao si od dwch i p tysica lat pod
piciometrow warstw
gruzu? Ale oto zdarzya si ciekawa rzecz - nie widziane dotd, a przecie
opisywane rowki
znalazy si naprawd i miay wiele podobiestwa z pompejaskimi. Tylko - jak
si szybko nasz
badacz zorientowa - nie byy to wcale lady k, tylko umylnie zrobione
nacicia, jedne dla
odprowadzenia wody z jesiennych deszczw, inne, aby zapobiec przewracaniu si
koni i jucznych
zwierzt. By to wprawdzie drobiazg, ale zawsze nowa wiadomo i postp w wiedzy.
Najwaniejsze jednak na razie byo to, e podwjne, niskie mury z
kamiennych pyt tworzyy,
zgodnie z przypuszczeniem, pene koo o rednicy wynoszcej dwadziecia osiem
metrw. W
jednym miejscu okazao si, e ten podwjny rzd pyt by niegdy pokryty
pytami poprzecznymi.
Poniewa nacicia i wgbienia znajdoway si wszdzie, musia wic cay krg
by w ten sposb
pokryty. Znaczyo to, e wszystkie wczeniejsze hipotezy byy faszywe. Nie
chodzi tu o adne
mury, lecz o ogromn, kolist aw. Nietrudno zrozumie jej sens. Wanie
Oresteja" Ajschylosa,
jeden z najwspanialszych dramatw o Mykenach, mwi o kole rynkowym". Co
podobnego
rwnie wynika z Elektry" Sofoklesa, gdzie herold stoi na kolistej awie i
wzywa lud mykeski na
agor . Zreszt wzmianki tego rodzaju znajduj si prawie u kadego greckiego
autora - nie
potrzeba nawet odwiea w pamici osiemnastej pieni Iliady"! aby sobie
przypomnie obraz z
tarczy Achillesa:
...we rodku za rada
Sdziwych na wieccych kamieniach zasiada.
I teraz przypomina si nam zapomniana dotd pita pityjska oda, w ktrej
bohaterowie z domu
Egidw przybywaj do Kirene i czyni j wielk i wspania. W podzice za to lud
grzebie ich
porodku agory. W tej samej odzie Pindar pisze o krlach, ktrzy mieli domy
wanie przy rynku.
W tym samym dniu Schliemann odkry wielki, budowany z cyklopicznych
kamieni dom na
poudnie od agory. Nie mia okien. A dlaczeg by mieli krlowie zamieszkiwa
ciemne pieczary?"
- mgby kto wysun wtpliwoci. Ale to, co si zachowao, to byy jedynie
fundamenty oraz
masa tego popiou, ktra napeniaa pomieszczenie i wskazywaa wanie na to,
e grna cz
bya zrobiona ze zwykych glinianych cegie. Interesujce byo i to, e w
gruzach znajdoway si
drobne resztki stiukw pomalowane na czerwono, to i niebiesko. Poniewa dotd
w adnej
budowli cyklopicznej nie spotyka cian zdobionych w jakikolwiek sposb, a i
Homer rwnie nie
wspomina o niczym podobnym, Schliemann wywnioskowa, e te kawaki nie maj
adnej wartoci
dla badanej przez niego epoki, tylko stanowi pozostao drewnianych budowli z
pniejszych
osiedli. Natomiast inne przedmioty naleay niewtpliwie do pierwotnych
mieszkacw tego domu -
jak i piercie wycity z biaego onyksu (a prcz niego bya i obrczka), na
ktrym dwie anie
odwracaj si czule do swoich sscych jelonkw. Te delikatne i wysoce
artystycznie wykonane
przedmioty pochodziy z okresu, ktry przypada na kilka stuleci przed Homerem,
a wci jeszcze
istnieli filologowie, ktrzy nie chcieli uzna za rzeczywiste opisanych przez
Homera dzie sztuki:
tarczy Achillesa, psa i jelenia na sprzczce paszcza Odyseusza oraz pucharu z
gobiami sta-
nowicego wasno Nestora.
Pniej znaleziono w gruzie wspaniae siekierki z jaspisu, wrzeciona, n
z poyskliwego,
niebieskiego kamienia, a przede wszystkim skorupy wazy z rysunkiem
przedstawiajcym wymarsz
wojownikw, za ktrymi spoglda kobieta z podniesionymi jak do modlitwy rkami.
Bohaterowie
mieli wielkie, okrge tarcze, pancerze sigajce bioder, ozdobione frdzlami,
dugie wcznie,
nagolenniki i hemy. Twarze ich byy nieco miesznie wystylizowane - zaopatrzone
w dugie nosy,
wielkie oczy i spiczaste brody.
Nareszcie Stamatakis mg odetchn. Schliemann wyjecha. Sam sutan
poprosi go za
porednictwem rzdu o przyjazd do Troi, aby oprowadza po wykopaliskach goci
przybyych z ce-
sarstwa brazylijskiego. To oprowadzanie sprawio Schliemannowi du satysfakcj,
bo cesarz
brazylijski caymi stronicami recytowa Iliad" bezbdnie i z zapaem.
Schliemann nie omieszka posa o tym wydarzeniu depeszy do Timesa",
przedrukowanej
potem przez wiele innych pism. Nie jestem po prostu w stanie powiedzie, co
mnie bardziej
zdumiewa: czy gboka uczono cesarza, czy jego naprawd cudowna pami".
Czy to byo tylko takie pochlebstwo, aby si wkra w aski don Pedra, czy
te chodzio o to, by
wykaza, e si opanowao nawet zdawkow gwar dworskiego ceremoniau? Z
pewnoci nie.
Byo to po prostu artobliwe zastosowanie meklemburskie-go przysowia
zapamitanego z lat
dziecinnych: Bijesz w worek, a mylisz o ole". To zdanie nie byo wystosowane
pod adresem
cesarza: miao tylko podkreli brak zrozumienia i zawi, z jakimi spotyka si
archeolog ze strony
greckich wadz i greckiego ministra. Nic wic dziwnego, e po powrocie
Schliemanna efor
stwierdzi, i wsppraca idzie teraz stokro trudniej ni przedtem. Nic rwnie
dziwnego, e z tak
z gry powzit opini o Schliemannie znajdowa szkopuy tam, gdzie przy
yczliwym nastawieniu
ledwie by je dostrzeg. W padzierniku biedak musia znowu protestowa ochrypym
gosem i
wysya depesze. Pod adnym pozorem nie wolno usuwa pniejszych murw,
zasaniajcych
tak zwany dromos pani Schliemann. Natomiast wejcie z kanelurowanymi
pkolumnami
oczyszczono z gruzu, jak rwnie samo wntrze - na wysoko p metra i na mniej
wicej cztery
metry wszerz.
Poniewa po ekspedycji Weli-paszy nie mona si tam byo spodziewa
niczego
wartociowego, Schliemann ustpi Stamatakisowi - i to wicej nawet, ni ten
da - i w ogle
wstrzyma kopanie w tym miejscu. Skoncentrowa teraz wszystkich stu dwudziestu
piciu
robotnikw na agorze, gdzie wreszcie mona byo zabra si do prac o decydujcym
znaczeniu.
Niezalenie od tego raz jeszcze zada oczyszczenia Lwiej Bramy, a kiedy mimo
to Towarzystwo
Archeologiczne trwao w zwykym marazmie, dajc jedynie puste obietnice,
zanotowa w swojej
ksice, e nie on ponosi win za ten nieporzdny, obrzydliwy stan, a ponadto,
e cay wynik
dotychczasowej mozolnej roboty zniszczeje, jak tylko nadejdzie pora deszczowa.
Stamatakis
nabra tupetu na skutek ustpliwoci swego staego przeciwnika. Dopty kwka i
narzeka wobec
swoich przeoonych, a w kocu spowodowali wysanie przez ministra depeszy z
pogrkami,
ktr prefekt wrczy Schliemannowi grzecznie, a nawet z pewnym zakopotaniem.
Ale to przepenio czar goryczy. Cierpliwo, na jak si Schliemann
dotd zdobywa dla dobra
sprawy, wyczerpaa si. Nagle ujrza w Stamatakisie kogo innego, nie jak
dotychczas, maego
pieska szczekajcego na ksiyc, nie uciliwego guptasa i pieniacza. Nagle
wszystkie ju
czciowo zapomniane drobiazgi i bahostki znowu stany mu przed oczami i
czowiek, ktry nie
by niczym wicej, jak tylko malekim, czsto dokuczliwym urzdniczyn, wyrs,
rozdty
tchnieniem gniewu Schliemanna, do jakiej legendarnej wielkoci, do rozmiarw
zoliwego wroga,
ktry swoj postaw chce mu odci drog do raju.
C wic naley zrobi? Wezwa Stamatakisa, aby si wytumaczy, i nauczy
go rozumu?
Schliemann parska z wciekoci. Jest przecie sawnym Schliemannem - znanym w
caym
wiecie odkrywc Troi. I nie pozwoli sobie w kasz dmucha! Nigdy!
Odtelegrafowa: Panie ministrze, od miesicy ja i moja ona znosimy tu
wszelkie utrapienia. Od
miesicy cierpimy od straszliwego upau, nieustannych wichrw, ktre cigle
pdz nam w oczy
tumany piasku i wywouj zapalenie. Wydaj dziennie ponad czterysta frankw dla
przysporzenia
chway paskiemu krajowi. Tote paska depesza jest niegodna pana i niegodna
tego, abym j
czyta. Do ju nacierpiaem si w Grecji niesprawiedliwoci".
Sytuacja przedstawiaa si beznadziejnie. Zofia - ktra dotychczas
milczaa i przygldaa si
wszystkiemu - postanowia zacz dziaa. Pojechaa natychmiast do Aten.
Jutro przyjmie mnie minister" - zadepeszowaa do ma. Ten jej
odpowiedzia: Niech Pallas
Aten kieruje twoimi krokami i niech twoje wysiki ukoronuje wynikami takimi,
aby nasz wrg zosta
zastpiony przez czowieka rozsdnego".
Minister by ogromnie zaskoczony, kiedy mu przedstawiono spraw pod innym
ktem, ni
widzia j dotychczas. W obecnoci Zofii wysa depesz do Stamatakisa wzywajc
go do
opamitania. Obraony Stamatakis odpowiedzia: Pan Schliemann chce zawsze
postpowa
wedug swojej woli. Po ostatniej wielkiej awanturze wezwaem burmistrza z Myken
i
kontaktowalimy si z panem Schliemannem raczej przez niego i przez dozorcw.
ona jego
powrcia z Aten. Byoby lepiej, gdyby wcale nie wracaa. Ona jest winna
wszystkiemu. Boj si, e
znw kopoty zaczn si od pocztku".
Rwnoczenie pisa do Towarzystwa: Tylko skrajny upr Schliemanna, jego
skonno do
postpowania wedug wasnej myli - tylko to powoduje te awantury".
Po poudniu miaa miejsce drobna i merytorycznie niezbyt wana utarczka.
Wystarczya ona
przecie, aby Schliemann wystosowa do ministra nastpujc depesz: Urzdnik
robi okropne
trudnoci. Jeli to nie ustanie - przerywam roboty i wyjedam natychmiast razem
z on do
Ameryki".
- Prosz ci, Zofio - zawsze przynosia mi szczcie - pojed konno do
Argos i nadaj t
depesz. Byoby straszne teraz wanie wszystko rzuci, kiedy stoimy u progu
najwikszych
odkry. Ale ja ju nie mog wytrzyma. Sprawa ze Stamatakisem musi by-
rozwizana tak czy
owak.
Zofia po drodze do Argos zastanawiaa si, jakie wraenie zrobi w Atenach
depesza. Czy te
okropne trudnoci" nie byy tym razem naprawd bagatelami? Tak nie mona. Tote
odwaya si
zmieni tekst depeszy i uczyni go bardziej pojednawczym. Nastpnego dnia
nadesza odpowied
ministra, bardziej jeszcze pojednawcza i uprzejma, utrzymana w tonie zachty i
ustpliwoci.
- Widzisz - rzek Schliemann z dum - jak tylko zagrozi, ludzie zaraz
mikn.
Stao si to w dniu, ktry podekscytowa ca miejscow ludno. Don Pedro
Drugi, Cesarz
Brazylii, przyjecha konno z Koryntu i wyrazi ch odwiedzenia Schliemanna.
Cesarz wyglda jak zamony drobnomieszczanin. Chcia obejrze wszystko
dokadnie i
gruntownie. Poniewa nie zbywao mu na wyksztaceniu, zarazi si entuzjazmem
Schliemanna i
cieszy si z wierszy greckich dramaturgw, ktre archeolog recytowa mu pod
Lwi Bram, na
agorze i w drodze przez akropol. Pozosta wiele godzin. Wcale si nie pieszy z
odjazdem, po-
niewa Schliemann zaprosi go na szybko zaimprowizowany obiad pod dostojn
kopu domu
Atreusza. Nastpnego dnia, wbrew programowi, przyjecha jeszcze raz z Nauplii,
aby powtrnie
wszystko zobaczy i obejrze kade znalezisko z osobna.
Czy po poegnaniu monarchy Schliemann mia zaraz powrci do ktni ze
swoim tyranem i
dyktatorem? Nie - na razie pozostawi w spokoju akropol i powdrowa wraz z on
na pnocny
szczyt gry Eubei, nazywanej obecnie gr proroka Eliasza. Tam, pord gruzw
cyklopicznej
budowli - zapewne wiey straniczej przeznaczonej do nadawania sygnaw
ogniowych - staa
maa, biaa kapliczka, cel procesji chopw z rwniny, bagajcych witego o
deszcz. Moliwy, a
nawet pewny dowd, e Eliasz sta si nowym wcieleniem Heliosa.
3
Na drugi dzie po tej wycieczce Schliemann zacz kopa w tych miejscach,
gdzie znajdoway
si pionowo stawiane pyty grobw, obecnie przewiezione ju do Charwati i
czekajce tam na
odtransportowanie do Aten. Po kilku zaledwie ruchach opaty ukazao si wejcie
do szybu
dugoci szeciu metrw, a szerokiego na trzy, wypenionego czyst ziemi. O
niecay metr gbiej
leay dwa obrobione, prostoktne kamienie, moe podstawy stel nagrobnych albo
jakich
wikszych pomnikw. Pod nimi znowu czysta ziemia, czasem ze ladami popiou.
Jedna
drewniana kulka ze zot blaszk, na ktrej byy wyobione postacie ludzkie,
poza tym rg barani
odrobiony z koci soniowej, tuzin ozdobionych spiralnymi liniami zotych pytek,
inne przedmioty z
koci soniowej, cienkie zote krki, fragmenty naczy o jaskrawej dekoracji.
Kiedy osignito gboko trzech metrw, spad ulewny deszcz, ktry w
jednej chwili zamieni
mikk ziemi grobu na lepkie boto.
W tym miejscu ju nie mona byo kopa dalej. Trzeba byo czeka, dopki
soce nie osuszy
szybu.
- Zaczniemy tymczasem w drugim miejscu, tu gdzie leaa stela bez ozdb -
powiedzia
Schliemann.
- Nie - odezwa si Stamatakis.
- Tak.
- Nie.
- Czy pan zwariowa?
- Nie - odezwa si Stamatakis po raz trzeci. Wida byo po nim, e zmaga
si z sob. - Czy
mog pana prosi o rozmow w cztery oczy?
Dobrze - warkn Schliemann po krtkim namyle i od szed ze swoim eforem
kilka krokw na
bok.
By to od duszego czasu pierwszy wypadek, e rozmawiali ze sob, i to
nawet przyjanie.
Wida byo, jak kilka razy Schliemann kiwn gow potakujco. Pierwszy raz
uzgodnili co midzy
sob. Po chwili byli z powrotem. Roboty zostaj tymczasem zakoczone -
zdecydowano wsplnie.
Stu dwudziestu piciu robotnikw moe i do domu.
Od tej chwili trzy tylko osoby pracoway dalej nad odkopywaniem grobu, a
raczej grobw:
Henryk Schliemann, Zofia Schliemann oraz Panagiotes Stamatakis.
Wieczorem, po raz pierwszy od dwch tysicy trzystu czterdziestu czterech
lat, Mykeny
otrzymay garnizon. Po raz pierwszy od zdobycia i zniszczenia miasta przez
Argiww stay si z
powrotem fortec. Po raz pierwszy nad ca rwnin wieciy noc ognie
wartownicze jak w owym
czasie, kiedy powraca Aaamemnon. To, czego dzi i czego wtedy oczekiwano,
wymagao
specjalnej ochrony i najstaranniejszego przestrzegania rodkw bezpieczestwa.
Obcych oczu
mona si byo wprawdzie dzisiaj nie obawia, ale tym bardziej obcych rk.
Kordon wojska osania
roboty przed zodziejami i ciekawskimi, ktrzy mogliby przeszkadza. Przez
dwadziecia pi dni
dwch mczyzn i kobieta klczc odgrzebywali ziemi scyzorykami, a tam, gdzie i
to byo zbyt
niebezpieczne - goymi palcami.
Zaczli od drugiego grobu, poniewa wysychanie pierwszego trwao kilka dni.
Po czterech i p
metrach czystej ziemi - a wic na gbokoci siedem i p metra - natknli si
na warstw
nieregularnych grubych krzemieni. Usunli je. W odstpach
dziewidziesiciocentymetrowych,
pomidzy grubymi murami uoonymi z wielkich kamieni, leay trzy szkielety na
drugiej warstwie
krzemieni, gowami obrcone na wschd.
Przy kadym szkielecie leao po pi diademw z cienkiego zota dugoci
czterdziestu
dziewiciu i p centymetra, a szerokoci w rodku dziesiciu centymetrw. Byy
z kutego metalu i
miay midzy dwiema liniami brzegw szlak potrjnych, koncentrycznych k
obramowanych
dwoma rzdami drobniejszych, podwjnych kek.
Na dwch szkieletach leao po pi krzyy ze zotych lici laurowych, na
trzecim byy tylko
cztery krzye. Wszystkie one miay jednakow dugo - dziewitnacie
centymetrw - i byy
obficie pokryte kutymi liciastymi i spiralnymi ornamentami. Dokoa leaa masa
maych
obsydianowych noy, jak rwnie uamki wielkiej srebrnej wazy o brzegach grubo
pozacanych,
ozdobionych rzebami, brzowe sztylety, rogate poski Hery, potuczone, bogato
malowane wazy
i agatowa klamra naszyjnika.
W trzecim grobie znaleziono szcztki trzech szkieletw, ktre, jak mona
byo sdzi z
drobnych koci, rodzaju ozdb i maych zbw, naleay do kobiet.
Ich gowy rwnie byy zwrcone na wschd, a odstpy midzy szkieletami
byy takie same, jak
w drugim grobie. Na szkieletach i dokoa nich leao siedemset jeden zotych
blaszek ze wspaniale
wykutymi wzorami; byy to spirale i stylizowane kwiaty, omiornice, motyle,
listki, gwiazdy.
Wszystkie miay okoo siedmiu centymetrw rednicy. Porozrzucane jak licie
leay klamry ze
zota lub drogich kamieni, wszystkie z wycyzelowanymi scenami z legend albo z
codziennego
ycia; byy tam obrazki zwierzt, rzeby zotych gryfw, motyli, lww, jeleni,
serc, gobi, kobiet
otoczonych gobiami, palm z modym lewkiem na wierzchoku, omiornic, abdzi,
kaczek,
sfinksw i wreszcie na delikatnym acuszku dziesi zotych wierszczy. Na
gowie jednej z kobiet
znajdowaa si wspaniaa zota korona. Miaa ona w obwodzie ponad szedziesit
centymetrw. Z
obwodu, ktrego powierzchnia pena bya gwiazd i spirali, wyrastao trzydzieci
sze wielkich
zotych lici. Na drugiej czaszce by zoty diadem, tak mocno przytwierdzony, e
przy zdejmowaniu
pozosta przy nim kawaek koci. Poza tym na szkieletach leao luno pi
diademw, podobnych
do znalezionych poprzednio, oraz sze duych krzyw ze zotych lici, gwiazdy,
szpile, brosze,
zausznice, spinki do wosw, dwie zote wagi, caa masa trudnych do okrelenia
klejnotw, kule z
grskiego krysztau, bera, zote rurki, znowu caymi tuzinami gemmy z agatu, z
sardonyksu , z
ametystu, grzebienie, mnstwo zotych paciorkw z naszyjnikw, paciorki
bursztynowe, zoty
puchar z wykutym delfinem, skrzynka z przykrywk, kilka wielkich zotych waz,
naczynia z terakoty
i alabastru oraz cztery tajemnicze miedziane pudeeczka, cakowicie wypenione
sprchniaym
drzewem.
Tym trojgu, ktrzy wydobywali to wszystko, zdawao si, e ni. Tylko
Schliemann umiecha
si zwycisko. Wszake ju sze lat temu, kiedy jedzi po Peloponezie,
wiedzia, e nadejdzie
dzie, w ktrym on te groby odnajdzie. Wiara przenosi gry. Wiara to, co
niemoliwe, czyni
moliwym. Stamatakis wyglda tak, jakby mu odjo mow. Ale z trosk myla o
tym, e kad
poszczegln sztuk z tych setek drobiazgw trzeba bdzie zarejestrowa. Zna
Schliemanna i
wiedzia, e przez cay dzie bdzie bez wytchnienia kopa, a noc bez
wytchnienia rejestrowa.
Przecie tak niedawno powiedzia: Odpoczywa bdziemy w grobie".
Ale nawet w tych najbardziej podniecajcych dniach swego ycia mia
Schliemann do czasu,
aby zajmowa si zupenie innymi sprawami. Kiedy pewnego, szczliwego, penego
wrae
wieczoru jecha konno do Charwati (za nim jechaa Zofia, ktra miaa u sioda
mnstwo woreczkw
naadowanych zotem, za nimi poda milczcy Stamatakis, a dookoa nich suna
wojskowa
eskorta), kto ze skraju drogi zawoa go po imieniu.
By to Leonardos, jeden z policjantw z Nauplii, ktrzy od pocztku byli
przydzieleni do prac
wykopaliskowych. Leonardos mia pod sob may oddziaek.
Zacz opowiada, e cesarz brazylijski odjedajc da mu napiwek do
podziau midzy
policjantw, ktrzy wtedy mieli sub. Wielka bya rado z tego powodu, ale
kiedy Leonardos
powiedzia, e napiwek wynosi wszystkiego czterdzieci frankw - po pi na
gow - caa tak
zwykle spokojna okolica zawrzaa oburzeniem. Cesarski napiwek znalaz si na
ustach wszystkich.
Czy to moliwe, eby wadca kraju o wiele wikszego ni Grecja dawa napiwki
takie, jak
podrujcy niemiecki nauczyciel? Przecie nie mogo tak by! Sam burmistrz
Myken powiedzia,
e jego wysoko raczy da tysic frankw, ale Leonardos je sprzeniewierzy i
odda kolegom do
podziau tylko marne trzydzieci pi.
Sprawa bya jasna jak soce. Leonardos zosta zwolniony ze suby. Teraz
sta przed
Schliemannem - blady, z paajcymi oczyma.
- A ja przysigam panu, e to wszystko jest kamstwem.
- Wiem, Leonardosie, znam ci do dobrze, by wiedzie, jak byo, nawet
bez twoich sw.
- I c ja mam teraz pocz?
- Id do domu, mj drogi, i jeeli masz jeszcze z tego na piwku swoje pi
frankw, to wypij
sobie za nie szklank dobrego wina albo lepiej kilka szklanek. Na dodatek zapal
sobie dobrego
papierosa. A t drobn reszt, ktra zostanie do zaatwienia, to ju zdaj na
mnie. Byoby naprawd
mieszne, gdy bymy tej sprawy nie zaatwili. Moesz mi zaufa.
Schliemann nikogo jeszcze nie zawid w potrzebie. Zamiast zatrzyma si w
Charwati i
okrela wspaniae znaleziska, popieszy wrd zapadajcej ju nocy do Argos i
zadepeszowa
do ministra. Teraz by oczywicie znowu dla jego ekscelencji wielkim czowiekiem
i bliskim
przyjacielem. Pisa, co nastpuje:
Jako wzajemn usug za wiele milionw, o ktre wzbogaciem Grecj,
prosz mi okaza t
uprzejmo, aby mojemu przyjacielowi, policjantowi Leonardosowi w Nauplii,
przebaczy i
pozostawi go na dotychczasowym stanowisku. Niech Pan to zrobi dla mnie.
Schliemann".
Rozpoczo si odkopywanie czwartego grobu. Nie by on oznaczony adn
stel, ale badacz
wyczu, e tu wanie, wprost na zachd od ostatniego odkopanego grobu, musi si
znajdowa
jeszcze jeden. Na gbokoci szeciu metrw natrafiono na kolist budowl z
okrgym otworem,
podobn do studni. Dowiadczony badacz rozpozna okiem jasnowidza prastary
otarz ofiarny.
Dwa metry poniej znajdowa si grb dugoci ponad siedmiu metrw,
piciometrowej
szerokoci. Nie by on okolony murem jak inne, tylko wykuty w skale na
gbokoci dwch do
trzech metrw. Leay w nim szkielety piciu ludzi: trzech gowami na wschd,
dwch na pnoc.
Kady by dosownie okryty zotem klejnotami. Jake niedorzeczne wydawao si
opowiadanie
starego zotnika z Tripolisu sprzed kilku miesicy!
Przede wszystkim z brzegu stao pi wielkich miedzianych kotw, z
ktrych jeden by
wypeniony po wrby zotymi kulkami. Tu obok nich leaa gowa byka z ogromnymi
zotymi ro-
gami i ze zot rozet na czole. Pysk, oczy i uszy zwierzcia byy grubo
pozacane. W pobliu
znajdoway si dwie mniejsze bycze gowy ze zotej blachy, midzy ich rogami
sterczaa podwjna
siekiera.
Kopic dalej w kierunku ze wschodu na zachd, natkn si Schliemann na
cay stos - ponad
dwadziecia - mieczw i wczni. Na nich rozsypane liczne, okrge, rzebione
pytki ze zota.
Twarze obydwu szkieletw obrconych na pnoc okryway maski wykute ze
zota. Jedna
wyobraaa owaln, mod twarz z wysokim czoem i ukonymi brwiami, dugim,
prostym nosem i
uderzajco maymi ustami o wskich wargach; druga twarz pen o niskim czole,
wystajcym
nosie i grubych wargach. Maska ktra przykrywaa twarz jednego ze zmarych
zwrconych na
wschd, bya zrobiona ze znacznie grubszego zota, ale rwnie przedstawiaa
wyrazist
fizjonomi. Zmarszczki wok duych ust z wskimi wargami wiadczyy o starszym
wieku
czowieka. Oczy byy otwarte. Rzs i brwi nie byo. Do tej maski, wygitej przez
spadajcy kamie,
przyczepia si cz czaszki. Czwarta maska leaa obok gowy szkieletu i bya
tak mocno
pogita, e rysw twarzy nie dao si na niej rozpozna. Przy trzech szkieletach
zwrconych ku
wschodowi znaleli dwa wielkie zote piercienie. Na jednym przedstawiono dwch
nagich, bardzo
wskich w biodrach ludzi jadcych na polowanie. Jeden z nich strzela z uku do
uciekajcego
jelenia. Drugi piercie przedstawia bitw. Obok nich leaa masywna, zota
bransoleta z wielkim
wielopatkowym kwiatem - bya jednak tak dua, e pasowaa raczej na nog
rosego czowieka ni
na rk. Dwch ludzi z maskami miao na piersiach odpowiednich rozmiarw zote
pyty - jedna
bya masywna, druga cienka, obie z wykutymi ornamentami. Obok jednej z czaszek
leaa zota
korona podobna do korony z grobu kobiecego, ale mniej ozdobna. Dalej znajdowao
si dziesi
masywnych zotych dzbanw i kielichw, z ktrych jeden way ponad cztery funty.
Inny mia
bardzo pogite boki, ale ten wanie najsilniej przykuwa do siebie uwag
znalazcy. Wychodzc od
podstawy naginay si do kielicha dwa podwjne ucha, a tam gdzie go dotykay,
siedziay na nich
zote gobie.
Puchar Nestora" - bysna Schliemannowi myl.
Wspaniay kielich, ktry starzec zabra z Pylos,
Wok wybity zotymi wypukociami, u ucha
Byy cztery i wok dwa dziobice gobie na kadym,
Piknie uformowane ze zota; podwjne byo dno.
Z trudem podnosi inny ciki kielich ze stou,
Nestor, starzec, podnosi go lekko, nawet gdy by peny.
Nastpnie szy dzbany i kielichy ze srebra, zote pasy, ozdoby na czoo i
naramienniki, ponad
czterysta paciorkw bursztynowych z jednego czy kilku naszyjnikw, wielka, z
trzema uchami
waza alabastrowa, sze diademw, szpile, sprzczki, walce, piercionki i
wizerunki zwierzt -
wszystko ze zota; wielkie, do dziesiciu centymetrw rednicy liczce zapinki w
ksztacie krzyw
z omioma lub dziesicioma kulkami w ktach midzy ramionami, sto dziesi
kwiatw,
szedziesit osiem zapinek gadkich, sto trzydzieci cztery pytki ze zotej
blachy z wszelkimi
moliwymi ozdobami, sto osiemnacie podobnie odrobionych zapinek i jeszcze raz
sto trzydzieci,
i znowu osiem, omiornica, rkojeci mieczw, tysice malekich zotych patkw
o cznej wadze
wynoszcej p funta i wreszcie co zupenie niezrozumiaego: zoty model
jakiej budowli
podobnej do wityni; po trzy kolumienki midzy byczymi rogami na niszych
polach, w grze
nadbudowa przypominajca otarz, nad ktr wznosiy si bycze rogi, a poniej
gobie z
rozpostartymi skrzydami. I jeszcze co: walec ze zotych kwiatw i zoty smok z
uskami z
grskiego krysztau.
Cigle jeszcze nie nadchodzia do Charwati odpowied od ministra. Cigle
musiano przerywa
roboty na dugie, niepowetowanie zmarnowane godziny, poniewa Schliemann jedzi
konno do
Argos do urzdu telegraficznego.
Depeszowa do ministra: Przysigam, e policjant Leonardos jest uczciwym
i przyzwoitym
czowiekiem. Nic poza oszczerstwami. Gwarantuj, e otrzyma tylko czterdzieci
frankw".
Nastpnego dnia telegrafowa znowu do ministra i do prezesa rady ministrw:
dam
sprawiedliwoci" i do Leonardosa: Telegrafowaem w twojej sprawie do ministra.
Na pewno
posady nie stracisz. Wczoraj znalazem co najmniej cztery oka zota".
Ale gdzie na wiecie s ministrowie, ktrzy troszcz si o to, czy zwyky,
nic nie znaczcy
policjant doznaje niesprawiedliwoci? W kadym razie nie w Grecji roku 1876.
Najpierw nie byo w
ogle adnej odpowiedzi. Kiedy Schliemann stawa si coraz natarczywszy,
odpowiedziano mu
uprzejmie, e, niestety, nie istnieje adna moliwo interweniowania w sprawie
tak niewyranej.
Teraz pozostaa tylko jedna droga, i to bardzo niepewna: zwrcenie si do
cesarza Brazylii. Ale
czy cesarz bdzie mia odwag potwierdzi przed caym wiatem publiczn depesz
swoje brudne
skpstwo?
Schliemann zatelegrafowa do Kairu, gdzie si podwczas cesarz zatrzyma:
Przy odjedzie da
pan policjantowi Leonardosowi czterdzieci frankw do podziau midzy
policjantw. Burmistrz
twierdzi, szkalujc uczciwego czowieka, e Leonardos otrzyma tysic. Zosta
wic zwolniony z
pracy i tylko z wielkim trudem udao mi si uratowa go od aresztowania.
Poniewa znam go od lat
jako uczciwego czowieka, prosz wasz wysoko w imi witej prawdy i
ludzkoci o
wiadomo, czy Leonardos otrzyma czterdzieci frankw czy wicej". W dwa dni
pniej zjawi si
w Mykenach posaniec z Charwati, przebi si przez kordon onierzy i wrczy
Schliemannowi
nadesza przed chwil depesz: Daem czterdzieci frankw. Serdeczne
pozdrowienia. Don
Pedro".
- Poczekaj! - krzykn Schliemann w lad za posacem. Wydrapa si z
szybu i zredagowa
zaraz dwie depesze, ktre poleci nada natychmiast: jedn do policjanta, drug
do premiera. Ta
ostatnia nie grzeszya zbytni uprzejmoci, ale w kocu odniosa podany
skutek.
Zadowolony Schliemann zszed z powrotem w gb ziemi, eby rozkopywa
pity grb.
W grobie tym lea tylko jeden szkielet zwrcony gow na wschd. Czaszk
spowija zoty
diadem z wyobraeniem trzech kwietnych wiecw i toczcego si koa. Woln
przestrze wy-
peniay pikne spirale. Po lewej stronie szkieletu sta zoty puchar z jednym
uchem i stuczona
waza, pochodzca prawdopodobnie z Egiptu.
Poniewa przez ten czas wyscho boto w pierwszym grobie, mona go byo
dalej odkopywa.
Stamatakis uwaa, e naley szuka dalszych grobw, ale Schliemann odrzuci t
myl:
Pauzaniasz mwi przecie o piciu grobach i pi znaleziono. A zatem szstego
ju nie bdzie.
Dotychczas wszdzie znajdowana grna warstwa krzemienia okazaa si w tym
pierwszym
szybie bardzo nieregularna i pena luk.
W grobie leay trzy szkielety, z ktrych rodkowy nie mia adnych ozdb.
Grb ten zosta widocznie obrabowany. Przypuszczenie to byo poparte
jeszcze tym, e na
rozmaitych gbokociach szybu poniewieray si zote kulki, zote blaszki i
najrozmaitsze drobne
przedmioty, ktre teraz znaleziono przy powtrnym otwarciu grobu. Prawdopodobnie
rabu ba si
zaskoczenia i zadowoli si jedn trzeci upu, z ktrego przy wychodzeniu
pogubi rne rzeczy.
Wszystkie trzy szkielety byy zwrcone gowami na wschd. Wszystkie byy
niezwykej wielkoci
i mogo si wydawa, e zostay si wtoczone do podziemia, zwaszcza jeden,
ktry mia gow
prawie wcinit w klatk piersiow. Na jego czole lea zwyky zoty krek, a
drugi, podobny, lecz
nieco wikszy, na prawym oku. Pier bya przykryta zot blach. W tym jednym
wypadku
zachowao si ciao, aczkolwiek zgniecione, dobrze jednak zasuszone,
przypominajce barw
egipsk mumi. Nie przez rami, ale niedbale przez ldwie by rzucony szeroki,
zoty pas. W
rodkowej czci pasa zwisa przyczepiony uamek dwusiecznego brzowego miecza.
Obok
znajdowaa si maa flasza z krysztau grskiego. Przy zwokach - od strony
pnocnej - leay dwa
wyrniajce si piknoci miecze ze zoconymi rkojeciami, a troch na uboczu
- jedenacie
mieczw, z tego jeden prawie metrowej dugoci. By tam take topr bojowy -
pierwszy znaleziony
w Mykenach - bardzo efektowny, dalej masa paciorkw bursztynowych, duo zotych
pytek,
drobnych przedmiotw i bogato inkrustowanych sztyletw.
Nasuwao to myl o tarczy Achillesa, poniewa podobnie jak ona, tak i te
klingi ukazyway w
artystycznej inkrustacji najrozmaitsze sceny: rzek ze srebra zarosa trzcin i
papirusem, w ktrej
pywaj ryby, a na powierzchni kaczki. W sitowiu pantera czai si na wodne
ptactwo, a na szyi
jednej z kaczek wida nawet kropelki czerwonej krwi.
Czowiek, ktremu woono do grobu te przedmioty, mia zot mask,
zgniecion, pozwalajc
jednak rozpozna du, okrg gow, olbrzymie czoo i mae, o wskich wargach
usta.
Maska drugiego czowieka zachowaa si zupenie dobrze i oddawaa
najczyciej ze wszystkich
rysy twarzy od dawna uchodzce za helleskie. W prostej linii z czoem dugi,
wski nos. Due,
zamknite oczy, charakterystyczne, mocno zarysowane usta z nieco wydtymi
wargami. Koce
wsw wygite lekko ku grze, peny zarost osaniajcy podbrdek i policzki.
Czaszka zachowana
bya take bez adnych uszkodze, nawet bez brakw w zbach.
W tym grobie znajdowaa si jeszcze rzecz niezmiernie rzadka: dwie cianki
drewnianej
skrzyneczki, na ktrych wyryto paskorzeb lwa i psa.
Wanie Leonardos zosta z honorami przywrcony na swoje stanowisko, kiedy
rozkopywanie
piciu grobw dobiegao koca. Ostatnie tygodnie byy jak zbyt napite struny,
lada chwila groce
pkniciem, a jednak wytrzymae. Jakie otrzymano wyniki? Dla Schliemanna nie
byo wane
trzynacie kilogramw zota ani nawet to, e dostarczy materiaw do nowego
rozdziau historii
sztuki. Dla niego miao tylko znaczenie odkrycie grobw Atrydw, o ktrych mwi
Pauzaniasz. To
byy maski Agamemnona i jego ludzi. Tak samo jak w Troi, tak i tu racj mia
Homer, silna wiara w
niego i w trzy tysice lat trwajc tradycj. Wszystko razem przemawiao za tym
i kada rzecz z
osobna: liczba grobw, niepojte bogactwo aobnych darw, tak olbrzymie, e
zdoby si na nie
mg tylko dom krlewski wadajcy miastem, ktre Homer nazywa bogatym w zoto",
szkielety
kobiet i dzieci - poniewa nawet odnaleziono i takie szcztki, a wreszcie
oczywisty popiech, z
jakim ciaa byy skadane do jednego z grobw.
- Ale dlaczego - postawi zarzut Stamatakis - mordercy obsypali swoje
ofiary tak bogatymi
darami?
Na to Schliemann odpowiedzia, e zgodnie ze wiadectwem poetw
przychylno ludu bya po
stronie ofiar, a nie mordercw, dlatego te zwyczaje musiay by zachowane. Nie
- tu nie ma mowy
o adnych wtpliwociach. Brodata maska pokrywaa oblicze Agamemnona. Schliemann
podnis
j i ucaowa z uwielbieniem i czci.
Dokona swego dziea. Pozosta mu do wypenienia jeszcze tylko jeden
obowizek. Dosiad
konia, pojecha noc do urzdu telegraficznego w Argos i nada depesz do krla
greckiego: Z
niewypowiedzian radoci donosz waszej krlewskiej wysokoci, e znalazem
groby, ktre
tradycja, a ponadto Pauzaniasz uwaaj za groby Agamemnona, Kasandry, Eurymedona
oraz ich
towarzyszy. Znalazem w tych grobach olbrzymie bogactwo archaicznych przedmiotw
ze
szczerego zota. Same te skarby wystarcz na wypenienie wielkiego muzeum, ktre
stanie si
najcudowniejszym muzeum wiata i ktre w cigu nadchodzcych stuleci bdzie
ciga do Grecji
tysice cudzoziemcw. Poniewa pracowaem wycznie z mioci do wiedzy, nie
zgaszam do
tych skarbw adnych pretensji, lecz ze szczerego serca ofiarowuj je Grecji.
Oby stay si
kamieniem wgielnym niezmierzonego narodowego skarbu".
Ksiga szsta NI ARIADNY
A GDY WSZYSTKO TO SPENISZ, JAK NA CI
PRZYSTAO, WTEDY OBEJRZ SI DOBRZE, MYL ZWA
DOJRZA.
Od. I

Cay dzie tak walczyli przy Skaijskiej
Bramie. Il. VIII
ROZDZIA PIERWSZY: MIASTO
1
Schliemann w pierwszej, wiadomej poowie swego ycia skoncentrowa w
sobie si, wol,
zdolnoci realizatorskie i powodzenie wielkich kupcw, a w drugiej poowie nie
inaczej postpowa
w roli archeologa i badacza.
Nie spocz na laurach - a zaprawd mao komu przypado tych laurw tyle,
co jemu. O to ju
si postaray ruchliwe i sprawne dzienniki. Jak rzadko si zdarza, e czowiek
nauki robi odkrycie,
ktre rozwieci jego imi niby komet, entuzjazmujc zarwno uczonych, jak i
nieukw, modzie i
starcw, mczyzn i kobiety. A Schliemann nie by nawet specjalist - by
laikiem i dyletantem. I
nie tylko dokonuje on jednego wspaniaego odkrycia, ale po niewielu latach
drugiego, jeszcze
wikszego, o powaniejszym znaczeniu. C wic dziwnego, e jego nazwisko
zasyno na caym
wiecie, e sta si po prostu przedmiotem mody i sensacji?
Ale czowiek ten, ktrego drugi sukces na miar wiatow zapocztkowa
now epok wiedzy,
historii i sztuki, nie pozwoli sobie nawet na miesic odpoczynku i odprenia.
Jego energia bya
wprost nadludzka. Jasne byo, e prace wykopaliskowe w Mykenach absolutnie nie
mogy
uchodzi za zakoczone z chwil zamknicia tegorocznej kampanii. Oczyszczanie
akropolu byo
waciwie dopiero rozpoczte, a o dolnym miecie, zamieszkanym przez ludno,
nie byo jeszcze
dotd mowy. Nawet inynier Towarzystwa Archeologicznego, Wasilios Drosinos - nie
wiadomo,
czy zdolny, czy sprytny - ktry mia w czasie zimy nanie roboty Schliemanna na
map, znalaz
szsty szyb grobowy. (Nie obali przez to stanowiska ani Schliemanna, ani
Pauzaniasza, poniewa
przy innej interpretacji mg staroytny podrnik mie na myli sze grobw).
Byoby czym zupenie naturalnym, e czowiek, ktry rozpocz dzieo i
ktry stopniowo, uczc
si, zosta w tej sztuce prawdziwym mistrzem, bdzie je koczy. Sam Schliemann
ani na chwil w
to nie wtpi, jako w rzecz zrozumia sam przez si. A jednak ministerstwo nic
nie
przedsiwzio, kiedy w listopadzie i w grudniu Stamatakis, amic w sposb
oczywisty zawarte
umowy, roztelegrafowa na cay wiat swoje - to jest pana Panagiotesa
Stamatakisa - komunikaty o
znaleziskach. Teraz, kiedy wiat cay wyda okrzyk na cze wielkiego czynu
Schliemanna,
bluzna na niego ohydna fala zawici. Rzd grecki przyzna Towarzystwu
Archeologicznemu
pidziesit tysicy drachm na dalsze prowadzenie robt w Mykenach. Schliemanna
ju nie
potrzebowano. Bano si jego szczcia, ktre nic nie zostawi miejscowym
profesorom. Posano
jednak Schliemannowi wielki krzy orderu Taksiarch, ktry archeolog natychmiast
odesa z
powrotem. Nie dba bowiem o najpikniejsze ozdoby wspczesnych lww salonowych.
Nic nie
mogo mu by bardziej obojtne. Zbiera wycznie ozdoby pochodzce ze
staroytnoci.
Nie tylko jednak w Atenach tak wyglday sprawy, gdzie dworski kaznodzieja
opublikowa
artyku W obronie twierdzenia, i zawi midzy uczonymi jest nie mniej potna
ni midzy
golibrodami". Aczkolwiek Schliemann pracowa nad sob bez wytchnienia,
aczkolwiek jego ksiki
coraz bardziej traciy charakter dziennikw i pamitnikw, jak w pocztkowym
okresie bada,
przybierajc form dzie naukowych, aczkolwiek wikszo swych miaych hipotez
i kocowych
sformuowa oraz niemal wszystko, co wiedzia" intuicyjnie, dusi w zarodku i
zatrzymywa dla
siebie - to przecie ksika Mykenae", napisana przez niego jednoczenie po
niemiecku i po
angielsku, a opublikowana niezwocznie po niemiecku, angielsku i francusku, daa
okazj
uczonemu wiatu nie do uznania czy podziwu, lecz do pozbawionej wszelkich
hamulcw
omieszajcej krytyki.
Byli to znowu ci sami ludzie, ktrzy ju w roku 1873 przewodzili chrowi
zawistnych. Aleksander
Conze z Wiednia robi cierpkie uwagi utrzymujc, e rzekomy skarb Priama"
pochodzi z czasw
rzymskich. Pewien profesor z Frankfurtu uwaa go za wgierski albo chiski.
Profesor Wernicke w
swojej ksice o niemieckich pracach wykopaliskowych w Olimpii wychwala je pod
niebiosa
wysuwajc je na czoo, a usuwajc w cie awanturnika udajcego bogacza i
dobroczyc nauki,
ktry dochrapa si oszustwami zaledwie jednego miliona i prbuje si wzbogaci
poszukujc
skarbw. Ernest Curtius z Berlina krytykowa mykeskie znalezisko: zoto byo
tak cienkie, e
musiao nalee do jakiego ubogiego ksitka, a jedna z masek bya tylko
podobizn twarzy
Chrystusa w stylu bizantyjskim. Ludolph Stephani z Petersburga wcza tak
trojaskie, jak
mykeskie skarby do okresu wdrwki ludw, przypisujc je Gotom, Scytom albo
herulskiemu
wodzowi, ktry je Anno 267 mia przywie na Wschd z jakiej rabunkowej wyprawy.
Inni
posuwali si tak daleko, e mwili bez osonek o zwykym faszerstwie.
Schliemann, ktry przynis ludzkoci w darze nowy wiat sztuki, musia
przyzna, e znalazo
si wielu takich, co w ogle nie chcieli tego daru. Tym wiksza bya jego rado
z wystpie
uczciwych przyjaci. Uniwersytet w Rostocku gratulowa mu jego znalezisk. Maks
Miiller w
Oksfordzie chwali ,.sawne odkrycia", a ni mniej, ni wicej tylko sam premier
brytyjski Gladstone
zgosi gotowo napisania gruntownej i wyczerpujcej przedmowy do ksiki o
Mykenach; uzna w
niej hipotez, e odkopany grb jest grobem Agamemnona, ale wysun dalsze
wnioski.
Przeprowadzi mianowicie analiz porwnawcz z trojaskimi znaleziskami i
stwierdzi, e s one
bogatsze ni wszystko, co Homer opisa w Iliadzie" i Odysei". Jeli chodzi o
kosztownoci,
dopatrzy si w nich obcego wpywu (i to nie tylko z powodu strusiego jaja, czym
okazaa si
domniemana alabastrowa skorupa z pitego grobu) i napomkn o Dedalu - artycie
i
budowniczym krla Minosa.
W tym samym czasie, okrn drog - za porednictwem Gladstone'a - zjawi
si jeszcze jeden
przyjaciel, i to nawet z krainy owych specjalistw, co na razie na Schliemanna
tylko wymylali, jak
nie przymierzajc bohaterowie Homera. By to Rudolf Yirchow - lekarz, etnolog,
prehistoryk, polityk
liberalny - rwnie czowiek, ktry wasn prac wyrwa si z ciasnych ram swego
rodowiska i
zjednoczy w sobie jak gdyby kilka ywotw.
Tymczasem Schliemann pisze swoj ksik o Mykenach prowadzc gorczkow
korespondencj z Brockhausem w Lipsku i Murrayem w Londynie na temat tysicznych
drobiazgw, szuka poparcia u poszczeglnych stronnictw politycznych w Atenach,
aby przy ich
pomocy zapewni sobie mono dalszych prac wykopaliskowych, a w Konstantynopolu
naprzykrza si o nowy firman na poszukiwania w Troi. Popiera go w tym ze
wszystkich si pose
brytyjski, Sir Henryk Layard; nie potrzebowa on nawet przynaglajcych wskazwek
Gladstone'a,
poniewa przed trzydziestu laty sam by laikiem, ktremu si powiodo, korsarzem
w dziedzinie
archeologii, ktry odkry paace w Nimrod.
W kocu Schliemann znajduje jeszcze do czasu, aby wybudowa sobie dom.
Zaangaowany
w tym celu zdolny architekt, ju od dawna pracujcy nad rozjanieniem ponurego
oblicza nowych
Aten adnymi budowlami, nazywa si Ziller. Schliemann upatrzy sobie plac na
rogu
Panepistemiou, ulicy uniwersyteckiej, naprzeciw wygldajcego jak marmurowe
koszary zamku
krlewskiego. Tutaj stan jego dom, nazwany Ilion Melathron - Chata Ilionu".
By to najpikniejszy
dom w Atenach. Budowa trwaa dwa lata, a wic, jak na tempo Schliemanna,
nadzwyczaj dugo.
Mimo to jednak nie nagli do popiechu. Dom ten nie by pomylany na skal tylko
atesk. Zoyo
si na jego urzdzenie p wiata. Meble nadeszy z Wiednia. elazo i brzy
wykuto w Londynie.
yrandole sprowadzono z Parya. Aby podogi i mozaiki cienne rzeczywicie
odpowiaday
wszelkim wymogom, przywieziono dwch specjalistw z Livorno wraz z ich licznymi
rodzinami na
cay czas trwania budowy (bo jake mona rozcza ludzi na tak dugo!). Chata
Ilionu nie bya
zbyt obszerna - wystarczaa jedynie na potrzeby rodziny. Na parterze, ktrego
kamie ciosowy
przypomina tak zwany trzeci typ" murw z Myken, umieszczono muzeum. Znajdoway
si tam
rwnie pomieszczenia gospodarskie i mieszkania dla odwiernego, ogrodnika i
sucego,
urzdzone nie gorzej ni pokoje pana domu; zgodnie z zasadami Schliemanna suba
naleaa do
rodziny, podobnie jak Eurykleia albo Eumajos naleeli do rodziny Odyseusza.
Dlatego te
przyjmowano chtnie, z dobrodziejstwem inwentarza, i to rwnie, e z chwil
objcia obowizkw
u Schliemanna tracono wasne imiona, otrzymujc w zamian homerowe. Odwierny
nazywa si
Bellerofont, sucy - Telamon i tak dalej.
Jakkolwiek i wntrze domu byo pikne, nie zawierao wygodnych mebli. Pan
domu by zdania,
e tylko prniacy potrzebuj czego podobnego, tote kiedy Zofia zapragna
mie przytulny fotel,
zakupienie go trwao rok i nie obeszo si przy tym bez ez. Uprzednio krzeso z
oparciem, ktre
Zofia pewnego razu podarowaa mowi, zostao wyrzucone na ulic. Firanek take
nie byo,
poniewa s niehigieniczne i gromadz w sobie kurz, a poza tym Homer ich nie
zna.
Kiedy si wchodzio na gr po szerokich, marmurowych schodach, zewszd
pozdrawiay
gocia wypisane zotem cytaty z Homera.
Na mozaikowym fryzie wida byo rozmaite sceny z Homera, a take i
wspczesne
przedstawiajce na przykad pana domu, jak rozkopuje historyczne miejsca z
okularami na nosie, z
dzieem Homera albo Pauzaniasza w rku.
Na pierwszym pitrze znajdoway si salony i jadalnie, na drugim sypialnie,
biblioteka i gabinet.
Dom widziany od strony ulicy mia niewiele okien, ale za to niektre
pokoje przechodziy
bezporednio w loggie. Czciowo otwieray si take na ogrd, w ktrym pan domu
pielgnowa
drzewa i kwiaty, hodowa psy, koty, gobie i jee. Inne okna patrzyy na
Akropol, Thesejon,
Lykabettos, Hymettos i Parnas. Z paskiego dachu-tarasu wznosiy si na tle
jasnego nieba Attyki
dwadziecia cztery posgi olimpijskich bstw.
W tym domu urodzi si Schliemannowi syn Agamemnon. Kiedy Zofia otworzya
oczy, aby si
rozejrze za dzieckiem - dziecka nie byo. Przeya chwil niepokoju, dopki
Chryzeis nie
zawiadomia jej, e pan zabra nowo narodzonego, zanis na dach, a potem unis
niemowl w
gr, ku Heliosowi-Iliosowi, pooy mu na gwce zwitek prastarego rkopisu
Homerowych poezji i
recytowa najulubiesze urywki. W kilka dni potem synek zosta ochrzczony wedug
obrzdku
wschodniego. Doszo przy tym prawie do skandalu, bo kiedy czcigodny arcybiskup
ju wycign
rce, aby skropi gwk dziecka wicon wod, troskliwy ojciec zerwa si z
nieodstpnym
termometrem w rku dla zmierzenia jej ciepoty.
Cay rok 1877 pochona ksika o Mykenach. Zacza si ta praca w
Atenach, kontynuowana
bya w Londynie, potem w Boulogne, w Paryu, znowu w Londynie, w Marsylii i
wreszcie uko-
czona w Atenach. Tylko kilka tygodni zimy mino nudno i bezczynnie w Wurzburgu,
gdzie lekarz
specjalista prbowa usun bez operacji chwilow guchot lewego ucha. Wkrtce
potem znowu
widzimy Schliemanna w Londynie. Londyn sta si dla niego punktem magnetycznym,
poniewa
ulegajc naciskowi swoich tamtejszych przyjaci, odkrywca Troi zdecydowa si
wystawi swoje
zbiory w South Kensington Museum. Wymagao to sprawowania staego nadzoru,
cigego
udzielania informacji, zbijania cudzych wywodw i wygaszania odczytw.
Pocigao rwnie za
sob gorce dyskusje z ludmi, ktrzy nie byli specjalistami, ale dziki temu,
co ujrzeli, ogromnie
si do tych spraw zapalili.
Ktrego dnia przyszed na wystaw pewien mody czowiek z dziewczyn;
nazywa si Evans i
by synem owego Evansa, ktry napisa grub i rozumn ksik o okresie brzu.
Dopiero si
zarczy i dla uczczenia tego dnia przyprowadzi narzeczon do trojaskich
znalezisk
Schliemianna.
Tygodnie spdzone w Londynie byy szczytowym punktem niestrudzonego ycia
badacza. Tu
zbiera uznanie penymi garciami. Przyjcia, zebrania towarzyskie u rnych
ksit czy lordw
nie liczyy si do kroniki sezonu, jeli nie byo tam Schliemanna. Towarzystwo
Fotograficzne pacio
pidziesit funtw za pozwolenie zrobienia zdjcia odkrywcy Troi i Myken. Hodge
portretowa go
dla Royal Society. Musisz przyjecha - telefonowa do Zofii rozrywany przez
wszystkich
Schliemann - ale przed wyjazdem we kpiel w morzu dla wzmocnienia".
I oto staj oboje na przystrojonej wiecami z wawrzynu trybunie, aby
przyj dyplomy
honorowe. Schliemann wyoy podstawy i cele swoich prac, a potem Zofia zdobya
si na krtkie
przemwienie. Pikna, blada, staa na trybunie w skromnej sukni bez adnych
ozdb - bo kto mia
na sobie klejnoty Heleny trojaskiej, temu ju inne nie przystoj. Opowiadaa
prostymi sowy, jak
pomagaa przy pracach w Troi i Mykenach, i zalecaa angielskim matkom, aby
uczyy dzieci
greckiego jzyka.
A teraz - zakoczya - dzikuj pastwu serdecznie za cierpliwo, z jak
pastwo wysuchali
skromnej wielbicielki Homera.
2
Kiedy pomimo wysikw Layarda nowy firman nie nadchodzi, Schliemann
podj w roku 1878
powtrne badania na Itace.
Ze lepego entuzjasty, jakim by niegdy, sta si teraz naukowcem; z
nowicjusza, ktry stawia
pierwsze kroki na nieznanym gruncie - dowiadczonym znawc, ktry w razie
potrzeby potrafi
posuwa si powoli.
Tam gdzie przed dziesiciu laty szuka oa Odyseusza i nie dostrzeg
niczego poza picioma
urnami, kawakiem muru i star cystern, teraz jego wyostrzone na trojaskich
wykopaliskach oko
znalazo od razu lad prehistorycznej osady. Byo to nawet cae miasto; mogo
liczy do dwch
tysicy domw, z ktrych odgrzebano zaledwie dziesit cz. Gdzie niegdy
stay tylko opotki
Eumajosa, teraz zobaczy rozlege osiedle wiejskie. Te odkrycia - zakonkludowa
w duchu - nie
musz jednak wcale oznacza wycofania wczeniejszych moich wypowiedzi czy
zaprzeczenia
wczesnej intuicyjnej wierze, i Itaka jest w szczeglnie wysokim stopniu krajem
Homera".
Jeszcze latem, gdy tylko Layard upewni si co do otrzymania firmami w
niedalekiej przyszoci,
Schliemann kaza wybudowa w Troi nowe, wygodniejsze domy. Duy, zabezpieczony
filcem
barak mieszkalny dla siebie, dozorcw, suby i goci, drugi - na stowk dla
wszystkich. Poowa
tego drugiego budynku przeznaczona bya na znaleziska pozbawione wartoci
handlowej. Ponadto
wybudowa szop na narzdzia, kamienny budynek na kuchni, dobrze zamykany
magazyn na
cenne wykopaliska, przeznaczone do podziau midzy Turcj a znalazc, i wreszcie
drewniany
budynek dla andarmw. Teraz ju nie mona si byo oby bez stray. Troada
staa si okolic
niebezpieczn. W Kalifatli grupa czerkieskich rozbjnikw napada w nocy na
pewien dom,
poniewa mwiono o wacicielu, e by bogaty. Zginy przy tym cztery osoby -
po dwie z kadej
strony. Nieco na poudnie, w Alampsa, kiedy caa wie obchodzia w meczecie
pocztek
Ramadanu , wyldowao tam dwudziestu greckich korsarzy i porwao jedynego syna
bogatemu
Turkowi. Podczas walki ze strami zabili chopca, zanim rzucili si do ucieczki.
Dlatego te Schliemann zaangaowa dziesiciu andarmw, ktrzy mieli
stanowi ochron
jego osoby, a take czuwa nad uczciwoci robotnikw. W owym okresie bowiem
udowodniono -
co dotychczas powtarzano jedynie jako pogosk - e w roku 1873 dwch
nieuczciwych robotnikw
zataio trzy znalezione cenne przedmioty. Jeden znajdowa si w brzuchatej wazie
ksztatu sowiej
gowy, ktr zodzieje oddali Schliemannowi pust, a pozostae znalezione obok
bojowego topora
odlanego z brzu. Zdobycz podzielili midzy siebie. Po okresie dugiego i
niecierpliwego
oczekiwania, ona robotnika pochodzcego z Jeniszahir zawiesia sobie w dzie
witeczny przy
uszach okciowej dugoci acuchy pokryte zotymi limi, aby wywoa wciek
zazdro innych
kobiet. Udao jej si to w peni. Zazdro ta jednak zdradzia j i jej ma
przed tureckimi wadzami.
Oboje zostali wtrceni do wizienia. Kiedy im zagroono powieszeniem, wskazali,
gdzie si
znajduj pozostae przedmioty, i wydali wsplnika z Kalifatli. Ale ten ju
przetopi swoj cz u
zotnikw w Renkoj i kaza im zrobi naszyjnik z grubymi, kwiecistymi ozdobami w
nowotureckim
stylu. Teraz przedmioty te znajdoway si w Konstantynopolu, ale kto wie, czy to
byo wszystko, co
zostao ukradzione?
Pierwsz i gwn spraw w tej kampanii bya budowla, ktra jeszcze pi
lat temu nazywaa
si domem Priama. Ostra krytyka tak zachwiaa poczuciem pewnoci u Schliemanna,
e nie
odwaa si nadal nazywa jej w ten sposb. Teraz budowl okrelano jako dom
naczelnika
miasta". I tym chyba musia pozosta, bo przecie niepodobna uwaa za przypadek,
e w nim i
przy nim znaleziono trzy mae i jeden duy skarb. Szczliwy zbieg okolicznoci
sprawi, e na
pierwszy z nich natrafiono akurat w dniu przybycia siedmiu oficerw z
brytyjskiego okrtu
wojennego Monarch". Lea w stuczonej wazie, ktra - jak to mona byo sdzi
z jej pooenia -
musiaa spa z jednego z grnych piter przy zawaleniu si domu. Znowu dwa
tuziny zausznic i
cae mnstwo naszyjnikw - wiele egzemplarzy posiadao podobne wzory spiralne
jak skarby
mykeskie.
Czy sowa naczelnik miasta" nie byy tylko niemiaym odpowiednikiem
sowa krl"? A czy
krl tego spalonego miasta nie jest identyczny z Priamem?
Ale czemu ten dom jest tak may? Ma zaledwie szesnacie metrw dugoci.
Dlaczego
najwiksza sala ma siedem i p metra dugoci oraz trzy i p szerokoci?
Dlaczego drzwi nie s
szersze, liczc zaledwie skpy metr? Nawet gdyby przyj sze piter, nawet
gdyby chcie
wszelkie ssiednie mury zaliczy do przybudwek, c ma z tym wszystkim
wsplnego ojciec
Homer, ktry w ten sposb opisuje paac:
...A gdy do krlewskiego przyszed Hektor dachu,
Wysokimi przysionki wspaniaego gmachu,
Gdzie pidziesit maeskich byo izb osobnych,
Z marmuru wystawionych a dziwnie ozdobnych,
W ktrych krlewskie syny spay i ich ony,
I gdzie dwanacie byo izb z przeciwnej strony,
W ktrych z onami zicie mieszkay Priama...
Naturalnie Homer nie widzia Troi. Za jego ycia dawno ju bya zburzona.
Za jego ycia
budowano pene przepychu siedziby z marmuru - tak wic obyczaje swoich czasw
przenis w
przeszo.
Tertium non datur - albo musi upa hipoteza Priama, a z nim caej Troi,
albo wiarygodno
Homera. Rwnoczenie, jakby na pociech wrd tych trosk, znalazy si nowe
zote skarby. Dzi-
waczne wazy wyobraajce owce, winie, jee, krety oraz znaczna ilo pithosw -
naczy
wysokoci czowieka, stojcych na ziemi, na dowd dobrego zaopatrzenia
trojaskiej piwnicy. Ale
ju nastpnego ranka zostay z nich tylko skorupy, poniewa chciwi tureccy
chopi cichaczem je
potukli podejrzewajc, e ukrywaj skarby. Zoto, ktre znajdowao si gdzie
indziej, w
niepozornym dwuuchym kubku, zostao ju dawno schowane przez Schliemanna u
tureckiego
urzdnika. Szesnacie zotych sztabek z naciciami - zapewne talenty, odlegli
przodkowie monet.
Setki paciorkw, klamry i ozdobny srebrny sztylet.
Na przekr tym pomylnym wynikom Schliemann nie czu si szczliwy. Z
odcieniem
rezygnacji przerwa roboty przy domu naczelnika miasta i wrci do swojej dawnej
wielkiej
paszczyzny na pnocnej stronie wzgrza. Tam pracowa dalej do koca listopada,
dopki nie
nastaa pora zimowych deszczw, kadc kres tegorocznej kampanii.
3
Roboty, rozpoczte
w kocu lutego 1879 roku ze stu pidziesicioma robotnikami, odbyway
si pod
pomylniejszym znakiem: kiedy bociany odlatyway w kierunku pnocnym, z pnocy
przybyo
dwch przyjaci Schliemanna, aby mu pomaga w pracy.
Jednym z nich by Emil Burnouf, byy dyrektor Ecole Francaise w Atenach,
obecnie profesor w
Paryu, wydelegowany do Troi przez francuskiego ministra owiaty, Juliusza Ferry.
Mia on
sporzdza plany i mapy, a take odrysowywa znaleziska, bada pokady
geologiczne i
asystowa w charakterze archeologa. Drugim by Rudolf Yirchow z Berlina, ktry
chcia
przeprowadzi studia flory i fauny oraz studia etnograficzne wspczesnej Troady
oraz Troi
wydobytej spod tysicletnich gruzw.
Nie to jednak byo najwaniejsze. Pomidzy Schliemannem a Virchowem,
ktrzy tak byli do
siebie podobni, a jednoczenie rni, zawizaa si z biegiem lat serdeczna
przyja. Schliemann
ju wczeniej zaprasza go usilnie do wzicia udziau w pracach w Mykenach, ale
Virchow
wwczas nie mg przyjecha.
To jest dla nauki niepowetowana strata - pisa do niego Schliemann. -
Gdyby pan by ze mn, z
pewnoci uratowalibymy wiele szkieletw, a poza tym obecno pana byaby
bardzo
poyteczna, poniewa znajdowaem si wwczas zupenie sam z szalejcym greckim
urzdnikiem,
ktrego gupota dorwnywaa tylko jego arogancji".
Teraz jednak Virchow przyjecha, a Schliemann cieszy si z tego jak
dziecko z nadejcia
Boego Narodzenia.
- By pan w Atenach u mojej ony, co pan wie o jej zdrowiu? - brzmiao
pierwsze pytanie.
- Oczywicie byem. Myl, e pan powinien wicej si m zajmowa. Ma
dokoa siebie duo
pomylonych albo co najmniej nerwowych krewnych. Na stae nie moe to na ni
dodatnio wpywa.
- No dobrze, zobaczymy, co si da zrobi - odpowiedzia Schliemann. - A
jak znalaz pan
Agamemnona?
- Ju powiedziaem paskiej onie: na pewien czas zrezygnowa z mleka,
dawa tylko zup
albo herbat i troszk natrium bicarbonicum po obiedzie. Pan sam naturalnie na
nic si nie skary,
na co by moje rady mogy pomc?
- Skd taka myl! Nie miabym nawet czasu na co podobnego.
Podczas gdy jechali konno do Troi, Virchow wyraa zadowolenie, e
nareszcie bdzie mg w
peni wypocz od swoich rozlicznych obowizkw posa Reichstagu, radnego miasta
Berlina,
czonka niezliczonych komisji, czonka zarzdu wielu stowarzysze, redaktora
dwch czasopism,
profesora uniwersytetu dziekana, egzaminatora i jeszcze czego na dodatek. Mc
to wszystko
pozostawi za sob to prawdziwa rozkosz.
- Jednak - zauway Schliemann z pewnym wahaniem - obawiam si, e cakiem
swobodny to
pan tu nie bdzie. W ostatnich czasach pocieszaem wikszo moich pacjentw
przybyciem
wielkiego lekarza.
Virchow rozemia si.
- A wic, e tak powiem, praktyka w Troadzie? To take niele, przede
wszystkim z tej racji, e
w ojczynie prawie nie mog jej wykonywa. Waciwie jestem tylko paskim
domowym lekarzem
za porednictwem korespondencji.
- Ja natomiast jestem paskim nadwornym archeologiem dla paskich urn i
terenw
poszukiwa we wszystkich pruskich prowincjach.
Schliemann dobrze wyprorokowa. Ju pierwszego ranka, kiedy obaj zaraz po
czwartej wracali z
morskiej kpieli, staa w oczekiwaniu caa gromada robotnikw. Jeden mia
potuczon rk, drugi
zapalenie oczu, trzeci uporczyw biegunk, czwarty jakie oglne i cakiem
nieokrelone
niedomagania. Kiedy wieczorem robotnicy rozproszyli si po swoich wioskach,
zabrali ze sob
wiadomo o wielkim effendim iatros i nazajutrz ju kilkudziesiciu chorych
czekao w
Schliemannopolis, jak na p artem, na p serio nazywano zesp barakw.
Przyszli piechot,
przyjechali na osach, a jedn mod dziewczyn przywieziono w wielkim koszu
zawieszonym na
koniu. W gorcej chci okazania si pomocnym swemu sawnemu przyjacielowi
Schliemann
zapomnia nawet o wykopaliskach. Szczciem, Burnouf by specjalist najwyszej
klasy. On sam
musia tumaczy najrozmaitsze jzyki i dialekty Troady i robi to niestrudzenie,
aczkolwiek do
porannych, a wkrtce i poudniowych gromad pacjentw doczyo si jeszcze i
domowe
odwiedzanie chorych w pobliskich wioskach. Wszystko to byo dla Virchowa bardzo
ciekawe.
Ubocznie mg take studiowa sposb budowania domw greckich i tureckich oraz
formacje
geologiczne okolicy, a take pstr mieszanin narodw, w ktrej byli
reprezentowani rwnie
Cyganie, Bugarzy, Armeczycy i Persowie.
W zwizku z pewn kwesti Virchow musia jako lekarz wymyla rwnie ostro,
jak to robi
Schliemann w roli kierownika robt: obowizki nakadane przez cerkiew poeray
bowiem nie tylko
wiele cennego czasu pracy, ale czsto rwnie szkodziy zdrowiu. Wanie
zbliaa si Wielkanoc i
post czterdziestodniowy tak dalece osabia Grekw, e wydajno pracy spadaa z
dnia na dzie.
A kiedy pewnej kobiecie w ostatnim stadium wycieczenia zaleci wzmacniajc
diet - odrzucia j
kategorycznie, bo przykazania kocielne zabraniaj w tym okresie spoywania
nawet mleka, ryb i
jajek. Wpyw duchowiestwa by olbrzymi, nawet jeli ktry z duchownych by
notorycznym
pijakiem albo wacicielem karczmy i przez ca niedziel tronowa w niej
spowity w kby dymu z
nargili.
Drug sta klsk Troady bya - zdaniem Virchowa - febra. Caa rwnina
stanowia osawion
okolic bagien, z ktrych kadego wieczoru podnosiy si cuchnce opary, a
zaledwie roz-
poczynao si lato, roiy si na nich gste chmary komarw. Malaria tertiana
bya panujc chorob
nawet po wsiach nie lecych w dolinach.
Na og Virchow by zadowolony ze swoich pacjentw. W niezmiernie krtkim
czasie zdoby
sobie mio caej ludnoci, podobnie jak jego przyjaciel Schliemann, i kiedy
spostrzeono, e
zbiera kwiaty, przypinano mu co dzie do marynarki bukiecik i to odznaczenie
podobao si obu
przyjacioom bardziej ni rozeta legii honorowej, z ktr Burnouf nigdy si nie
rozstawa i dlatego
nie zdejmowa nigdy marynarki nawet przy trzydziestu stopniach w cieniu.
Pewnego dnia wszystkich ogarn wielki niepokj: Schliemann, ktry jak co
dzie pojecha
konno do zatoki Hellespontu - Karanlik - do kpieli, nie wrci o zwykej porze,
to jest na
rozpoczcie robt zaraz po wschodzie soca. Dopiero po godzinie wypatrujcy go
zatroskani
ludzie spostrzegli jego siwka. Schliemann kulejc i klnc zsiad z konia.
- Niech diabli porw tureckie mosty! - sarka podczas niadania, zoonego
jak zawsze z filianki
czarnej kawy. - Nigdy wicej nie bd przejeda konno przez turecki most.
Przypomina pan
sobie, panie Virchow, Kum Kioj? Most na poowie drogi std do Rhoiteion? Kiedy
jechaem w tamt
stron, byo jeszcze ciemno i pod moim koniem wyama si kamie na mocie.
Zwaliem si
razem ze szkap w nadbrzene zarola, a zwierz naturalnie na mnie. Moi dwaj
andarmi nie
wiadomo gdzie si podzieli. Nie syszeli mojego woania i tak przeleaem bit
godzin, a stracili
cierpliwo na wybrzeu i poszli mnie szuka. Nie, nie - opdza si od Virchowa
- nic wicej si
nie stao. Ale to jedno panu powiem, e kiedy w najbliszych dniach podejmiemy
nasz
zamierzon przejadk w gry Ida, bd przed kadym tureckim mostem zsiada z
konia i
prowadzi go za cugle.
Powoli, ale stale wyaniay si ruiny domw spalonego miasta z gbi
wzgrza. Aby je
odnajdywa, nie wystarczao kopa wzdu odnalezionych murw szukajc ich
dalszego cigu.
Trzeba byo dociera do nich z gry w miejscach dotychczas nie napocztych, a
przy tym unika
bdw popenianych przed laty, spowodowanych zbytnim popiechem i brakiem planu.
Przy tej
sposobnoci mona byo jeszcze raz dokadnie ustali, ile kolejnych warstw
poszczeglnych
.osiedli ley jedna nad drug. Wygldao na to, e jest ich siedem. Pierwotna
powierzchnia ziemi
na gbokoci siedemnastu metrw. Pierwsza warstwa midzy szesnastu a trzynastu
i p
metrami. Drugie prehistoryczne miasto leao na gbokoci midzy trzynastu i
p metrami do
dziesiciu. Midzy dziesitym i sidmym metrem trzecia warstwa - spalone miasto,
czyli
Homerowy Ilion, od sidmego metra do czwartego czwarta warstwa, od czwartego do
drugiego -
pita, koo drugiego metra - szsta, ktra - sdzc z glinianych sprztw - bya
prawdopodobnie
Lidyjskim osiedlem, i na tym warstwa sidma - miasto, ktrego nie warto ju byo
dalej
rozwarstwia, cho czyo w sobie greckie, jak i rzymskie pozostaoci.
I te prace wykopaliskowe przyniosy dwa skarby, o dobre dwadziecia metrw
na zewntrz
muru miejskiego, na pnocnym zboczu. Pierwszy zosta odkryty w kwietniu i lea
zadziwiajco
pytko, zaledwie o skpe cztery metry pod powierzchni, a zatem absolutnie nie w
warstwie
spalonego miasta. Ale tysiczne dowody ju wykazay, e rozgraniczenia warstw w
metrach
orientuj jedynie w przyblieniu, i e cigle zdarzaj si wyjtki od regu.
Wydobyte std zote
ozdoby wyglday podobnie jak znaleziska poprzednie, co niezbicie dowodzio, e
nale do
trzeciego miasta. Wyjtek stanowiy trzy zote krki, ktre swymi gwiadzistymi
rozetami
przypominay siedemset krkw znalezionych w trzecim grobie mykeskim. By to
pierwszy
wypadek, w ktrym tak wyranie wystpia styczno obu znalezisk. Za to
napiernik by jak
najbardziej w stylu trojaskim: mia czterdzieci cztery centymetry dugoci i
skada si z
podobnych do koron koszyczkw zrobionych z dwudziestu piciu spaszczonych i
zlutowanych
razem zotych drutw. Przy koszyczkach wisiao dziesi acuszkw z podwjnych
piercieni -
przy kadym z nich tkwi zoty patek. Tworzyo to razem tysic piset
pidziesit podwjnych
piercieni i tyle patkw. Z tym klejnotem zdarzy si zreszt szczeglny
wypadek. Lea w bryle
ziemi na taczkach, ktre ju miay ruszy w kierunku usypiska, gdy nagle bystry
wzrok Virchowa
dostrzeg go, a jego szybkie rce pochwyciy go z taczek.
Wkrtce potem w obecnoci Virchowa i Burnoufa znalaz si drugi skarb.
Znowu na zboczu pod
wielkim murem, w odlegoci kilku krokw od miejsca, gdzie lea wielki skarb z
roku 1873, co
wskazywao samo przez si na zrozumiay zwizek ze spalonym miastem i na
historyczn
czno z Priamem i Agamemnonem, poniewa to znalezisko posiadao czysto
mykeskie
ksztaty i motywy - wycznie do zotego ora, ktrego jednak Burnouf
przyrwnywa do hetyckich
rzeb z Bhogazkj.
Nastpne dni pochony badania kurhanw herosw, czyli stokowatych
pagrkw, ktre
widniej na caej rwninie Troady i nosz przewanie imiona pene chway: kurhan
Achillesa,
kurhan Patroklosa, Uosa i tak dalej.
Z prac wykopaliskowych zdawao si jednak wynika, e s to przewanie
tylko kenotafy .
4
Czaszki z Hanai-Tepeh, posiadoci Calverta, zostay ju wymierzone, ruiny
nad Hellespontem
a do Ofrynionu i nad Morzem Egejskim a do Troi-Aleksandrii zbadane, kiedy
Schliemann
odezwa si pewnego dnia:
- Jutro wyruszamy na wycieczk w gry Ida. Virchow przytakn z
zadowoleniem.
Pierwszy odpoczynek zrobili w Kestambulu, duej, czysto tureckiej wsi.
Widzi pan - odezwa si Schliemann, kiedy zsiadali z koni - w okolicy
Troady ju z daleka
mona pozna, ktre wsie s zamieszkane przez Turkw, a ktre przez Grekw. W
Kalif a tli,
Jenikj, Jeniszahir daremnie szukaby pan gniazd bocianich. We wsiach tureckich
ma ich pan ca
mas.
No, a czym pan to tumaczy?
Grecy nazywaj bociana witym ptakiem Turkw i dlatego nie cierpi go i
przepdzaj.
Bociany zauwayy to i zachowuj si odpowiednio. Wszyscy Turcy okazuj
bocianowi wielkie
wzgldy. Jest on dla nich nietykalny, a jego obecno uwaaj za dobry znak.
Kiedy bdziemy
wraca przez Toozla, zobaczy pan gniazdo bocianie jako ukoronowanie kopuy
meczetu, a obok
drugie na jednym minarecie, i to tak blisko galeryjki, e muezin, aby go nie
uszkodzi i nie
przeszkadza ptakom, musi sta pochylony, kiedy wzywa wiernych do modlitwy.
Drug zalet
Turkw jest ich dbao o wod. Nie ma tak maej i biednej wioski, eby nie
uja swojego rda w
murowane ocembrowanie - przewanie z jakich antycznych resztek. Virchow
potwierdzi to
spostrzeenie na podstawie obserwacji, ktre zrobi sam, a nastpnie powrci do
sprawy
bocianw.
- One maj dla nas co swojskiego - rzek i opowiedzia jakie wspomnienie
z dziecistwa
dotyczce bocianw.
Schliemann skin gow.
Ja rwnie to odczuwam. Nie zapomniaem jeszcze gniazda bocianiego na
stodole plebanii w
Ankershagen. O Minnie Meincke ju panu opowiadaem. Niedawno zapraszaem j -
chciaem,
eby odwiedzia w Troi moj on i mnie. Aby si atwiej zdecydowaa, prbowaem
j namwi,
eby si wybraa w podr jednoczenie z odlatujcymi bocianami. Ale nie chciaa.
Czy ma pan wiele kontaktw z ojczyzn?
- Listy wdruj stale tam i z powrotem. Wie pan, tam s moje siostry, brat
przyrodni, przyjaciele
ze szkoy i z praktyki. Cho przyzna musz, e z przyjacimi z dawnych czasw
jestem znowu w
kontakcie dopiero od paru lat, to jest od chwili, gdy gazety zrobiy mnie
sawnym czowiekiem.
Virchow umiechn si.
- Odnaleli si w mgnieniu oka wszyscy, prawda? Zreszt ze mn byo tak
samo.
Schliemann energicznie zaprzeczy.
- Ale nie! Ze mn byo na odwrt. To ja pierwszy do nich napisaem. Nawet
nie wiem, czy oni
wszyscy czytuj gazety. Musiaem im przecie powiedzie i udowodni, e jako
chopiec nie byem
lekkoduchem, e osignem to, o czym im wwczas bez koca opowiadaem.
Schliemann zdawa si nieco zmieszany i Virchow do dugo si nie odzywa.
W miar jak jechali dalej, krajobraz stopniowo zmienia wygld. Bota i
nagie pastwiska ze
stadami owiec, charakterystyczne dla ziemi trojaskiej, ustpiy miejsca
pagrkom porosym
jaowcem, karowat dbin i wierkami. Virchow rejestrowa kady dotd nie
zaobserwowany
kwiat, kadego ptaka, ale z nie mniejszym zainteresowaniem oglda resztki murw,
potuczone
paskorzeby w cianach domw wiejskich i na cmentarzach tureckich, pomaga przy
odcyfrowywaniu fragmentw napisw, nabywa garcie monet, jakie proponowano
obcym w kadej
wiosce, i dra rwnie jak jego przyjaciel przed kad noc, poniewa pora roku
bya jeszcze zbyt
chodna, aby nocowa pod otwartym niebem, a kiedy si wyszukao najczystszy
nawet dom z caej
wsi i usypao dokoa siebie wa z proszku przeciw insektom, a nawet obsypao
samego siebie jak
ciastko cukrem, mimo to pluskwy setkami rzucay si z sufitu na picych.
Gdzie po drodze, wrd nie zamieszkanego pustkowia, leay pikne,
zarose traw kolumny,
a obok joskie i korynckie kapitele. Stare dby ocieniay pola i schodziy w
parw pomidzy
grami. Wewntrz parowu natknli si na obszerny, murowany basen rzymskiego
pochodzenia, w
ktry spywaa woda z gorcego rda.
- Ponad szedziesit stopni - powiedzia Schliemann wycigajc termometr
z buchajcego
par strumienia.
Virchow sprbowa wody podrnym kubkiem.
Lekko sona. C za uzdrowisko mona by tu zbudowa, ale na razie yje tu
tylko kruk i
kukuka.
Dziki Bogu, e chocia one s, bo inaczej nic by si nie syszao prcz
szmeru wody. Niech
pan spojrzy - wskaza Schliemann na zbocze, gdzie wida byo resztki urzdze
kpielowych - i
niech pan zwrci uwag na zupenie nowe wykopy. Tu byli ludzie poszukujcy
skarbw i
powycigali pyty marmurowe, ktrymi wyoono budowl. Wzili je do swoich
wapiennych piecw.
Jeszcze kilkadziesit lat i w caej Azji Mniejszej nie zostanie ani jednej
sztuki marmuru. I niech pan
sobie teraz sprbuje wyobrazi, jak to mogo kiedy wyglda, zanim tu przyszli
Turcy ze swymi
przekltymi piecami wapiennymi.
Podobny parw spotkali podrnicy w pobliu Avjilar, wsi pooonej nad
zatok Adramyttejon,
ale budowle znajdujce si tam nie pochodziy z czasw rzymskich - stanowiy
redniowieczn
twierdz Genueczykw; tak im wyjani Kazaris, kupiec oleju, najbogatszy i
najbardziej powaany
spomidzy Grekw w tej wsi, zamieszkanej przewanie przez Turkw.
Wszyscy tutejsi Grecy pochodzili z Lesbos, innymi sowy, byli
najsprytniejszymi kupcami wiata.
Nie rozmawiono jednak o interesach, kiedy wieczorem zeszli si ziomkowie
handlarza oleju. Od
dawien dawna gwnym tematem rozmw bya dla Grekw polityka. Tym bardziej tego
dnia, kiedy
przyjecha kto obcy z Aten. Bya to dla nich wielka rado - chocia byli
poddanymi tureckimi,
czuli si Grekami i nikogo bardziej nie nienawidzili ni Turkw. Staa im ywo w
pamici wielka
masakra na ssiedniej wyspie Chios przed pidziesiciu laty, kiedy to Turcy
wyrnli dwadziecia
tysicy Grekw. Oczekiwali i spodziewali si, e nadejdzie dzie, kiedy Azja
Mniejsza znw wrci
do Grecji. Utrzymywali przy tym najpowaniej w wiecie, e przyczyniaj si do
tego swoimi
handlowymi interesami.
- Pracujemy ciko - mwili - a Turcy nic nie robi, dlatego te nigdy nie
maj pienidzy.
Poyczamy im pod zastaw ich domw i ziemi. Licytujemy ich, kiedy nie s w stanie
zapaci
procentw. W ten sposb stopniowo stajemy si wacicielami caego kraju. Dla
przykadu niech
pan spojrzy na Smyrn. Trzydzieci pi lat temu byo tam osiemdziesit tysicy
Turkw i osiem
tysicy Grekw. Dzi - dwadziecia trzy tysice Turkw i siedemdziesit tysicy
Grekw.
- Drogi przyjacielu - powiedzia Virchow, kiedy nastpnego dnia jechali
dalej - pan naprawd
potrafi opowiedzie co ciekawego w kadej dziedzinie moich zainteresowa. W
Avilar na reszcie
moe doj do gosu polityk. W kadym razie nie bardzo wierz, e chory
czowiek nad Bosforem"
jest a tak chory, aby pozwoli sobie na ywo amputowa czonki, choby nawet
pretensje Grekw
byy usprawiedliwione.
- Na polityce niewiele si znam - odrzek Schliemann. - Gladstone jest
moim przyjacielem i
wietnym badaczem Homera. Nie rozumiem, czemu porzuci swoje studia nad Homerem
i zamiast
nim zajmuje si polityk, ktra ponadto jest rzecz ohydn i ktra, eby da
konkretny przykad,
doprowadza Egipt do upadku. Po prostu nienawidz polityki, a i pan zrobiby
lepiej porzucajc
Reichstag. W naszym wieku potrzebujemy ju spokoju, a podniecenie towarzyszce
bezustannym
dyskusjom od bija si ujemnie na zdrowiu. Czy trzeba cae ycie wygasza
przemwienia jak
Gladstone i jego ona? To przecie okropne.
- Moe Gladstone nie robi tego dla przyjemnoci albo, powiedzmy, dla
zaspokojenia ambicji. I
mnie rwnie nie te przyczyny zapdziy do polityki. Sprbuj wytumaczy to w
sposb zupenie
prosty: zostaem lekarzem nie po to, aby mie pikny tytu albo zarabia
pienidze, ale po to, by
leczy blinich. Ale nie tylko jednostka moe by chora. Moe by chory cay
nard. I eby, uwaa
pan, mc bada choroby ciaa narodu i leczy je, zostaem na stare lata - prawie
wbrew woli -
politykiem. Prosz wzi grulic - dlaczego jest tak rozpowszechniona? Dlatego,
e ludziom si
le powodzi. A dlaczego im si le powodzi? Bo polityka jest nic niewarta. Ach,
mgbym panu
dawa podobne przykady caymi tuzinami, wskazywa objawy chorb...
- Dzikuj, to nie jest konieczne. Zbyt sabo znam niemieckie stosunki.
Wie pan, jak si moje z
ojczyzn ukaday. Mgbym si by doktoryzowa w Paryu albo w Londynie.
Zrobiem to jednak w
Rostocku. I to nie dlatego, aby tam miao by atwiej albo e mi tam mj kuzyn
pomaga, tylko
dlatego, e to bya moja ojczyzna i e wwczas jeszcze sobie wyobraaem, i
mimo mojego
midzynarodowego trybu ycia pozostaj Niemcem, ktry owoce i wyniki swojej
pracy chce
ofiarowa Niemcom. I co z tego wyszo? Ofiarowaem wielkiemu ksiciu w
Schwerinie odlew mojej
metopy Heliosa - nawet mi nie odpowiedzia. Chciaem ofiarowa dla Monachium
muzeum - nawet
mi nie odpowiedziano. Uniwersytetowi w Rostocku posaem swoj ksik - nawet
nie
potwierdzono jej odbioru. Doszedem do przekonania, e tego rodzaju ksiki w
Meklemburgii nie
maj wartoci. Chobym znalaz jeszcze tysic skarbw, Meklemburgia nie otrzyma
z tego ani
okruszyny zota, bo zawsze byem tam w najndzniejszy sposb szkalowany.
Chciaem publikowa
moje odkrycia w niemieckich dziennikach i fachowych, czasopismach - rkopisw
moich artykuw
nawet mi nie odsyano. Ale to wszystko jeszcze drobiazgi. O tym, co
najwaniejsze, wie pan
rwnie dobrze jak ja. Skd padao na mnie najwicej bota, ktrym mnie obrzucano
od czasu mojej
pierwszej kampanii odkrywczej w Troi? Zawsze z Niemiec. Nigdzie, moe z
wyjtkiem Aten,
zawi tak mnie nie opluwaa i nie szarpaa jak w Niemczech. Nie zostawiono tam
na mnie suchej
nitki.
Schliemann, wzburzony, zamilk i otar sobie pot z twarzy.
- Ja te jestem czstk Niemiec, drogi przyjacielu - odpar po chwili
Yirchow bardzo cicho, jak
gdyby zwraca si do ciko chorego. - Jestem nawet niemieckim profesorem,
aczkolwiek nie
filologiem. I Brunn w Monachium te jest profesorem, ktry przy caej rzeczowej
wstrzemiliwoci
nigdy nie szczdzi wysikw w obronie pana. I Schlie, dyrektor muzeum w
Schwerinie. A czy wielki
ksi ze Schwerinu, na ktrego pan jest tak obraony, nie przysa panu zaraz
po odkryciu Troi
zotego medalu w dowd uznania paskiego wielkiego czynu?
- Za to posaem mu od razu skrzyni trojaskich staroytnoci.
- Wiem, wiem, pan, ktry chciaby cay wiat obdarowa, nie cierpi, jeli
kto panu chce uczyni
dar. Ale nie odbiegajmy od tematu. Nie mam najmniejszego zamiaru broni tych
niemieckich
profesorw i filologw, dla ktrych ju samo imi Schliemanna jest czerwon
pacht i ktrzy na
pana napadali niezalenie od tego, co pan znalaz czy wypowiedzia. Doprawdy nie.
Ale nieche
pan sprbuje wej w ich skr. Wemy po rwnanie z paskiej przeszoci i
zamy, e zjawia
si nagle w Petersburgu zupenie nie znany panu konkurent, ktry lepiej zna si
na indygo, oleju
czy herbacie ni pan. Wiem, e to nie bardzo moliwe, ale zamy, e jednak tak
byo. I ten
czowiek sprzta panu sprzed nosa kady korzystny interes. C by pan zrobi?
Cieszyby si pan?
Chyba nie - tylko broniby si pan rkami i nogami i chciaby si pan pozby
tego uciliwego
konkurenta. Czy nie tak by byo?
Ale nie brudnymi rodkami, panie Virchow. Przede wszystkim zbadabym, pod
jakimi wzgldami
i dlaczego ten konkurent ma nade mn przewag. I pracowabym nad sob dopty, do
pki bym
swoich brakw nie wyrwna i dopki znw nie odzyskabym przewagi.
Tyle samopoznania i tyle samokrytyki mona wymaga od Schliemanna, ale nie
od pierwszego
lepszego przecitnego naukowca, mj drogi. Rabies theologoium , o ktrej niegdy
Luter tak
trafnie mwi, nie omija adnego wydziau i psy gryzce si o ko s zgodnymi
gobkami w
porwnaniu w naszymi uczonymi. Jak powiedziaem, niech pan sprbuje wczu si w
ich sytuacj:
siedzi sobie pan przy swoim biurku przez cae ycie i swoje drobne osignicia
przeksztaca w
drukowany papier. Nagle zjawia si jaki anonim, o ktrym nikt dotd nie sysza,
ktry nawet nie
moe si wykaza studiami uniwersyteckimi, i twierdzi, e wszystko, co od tak
dawna zdziaali
uczeni, jest wierutn bzdur. Ten anonim nie siedzia przy tym nigdy za biurkiem,
tylko przebywa
midzy brudnymi oberwacami, nie umiejcymi nawet czyta i pisa, pozwala si
poera przez
pchy i pluskwy i sam grzeba w ziemi jak najemny robotnik, a tkwic w swojej
norze obali ca
dotychczasow teori naukow. Twierdzi, e wydarzenia i postacie, ktre od dawna
zostay
uznane za wytwr fantazji poety, stanowicego rwnie posta mityczn, byy yw
prawd. Nie,
drogi przyjacielu, eby uczony ml ksikowy bieg do pana z wiecem laurowym -
na Boga, na to
nie mona liczy! Zupenie zrozumiae, e uczeni zoszcz si i broni przeciwko
laikowi. Niech
pan tylko zachowa cierpliwo. Prawda zawsze w kocu na wierzch wypynie. I nie
wtpi ani na
sekund, e za kilkadziesit lat nazwisko Schliemanna bdzie zapisane zotymi
goskami rwnie i
w rocznikach nauki niemieckiej, a paskie odkrycia rozpoczn now er w
archeologii. Trzeba
tylko mie cierpliwo.
- Cierpliwo? Wykazaem jej ju tak wiele i to ma by jeszcze za mao?
Virchow wolno pokiwa gow, kryjc umiech w swej gstej brodzie.
- Cierpliwo przynosi re - mwi tureckie przysowie, ktre pan zapewne
nieraz ju sysza.
Ale teraz posumy si o jeden krok dalej. Przyznaj bez adnych zastrzee, e
niemieccy uczeni
byli w stosunku do pana niesprawiedliwi, a czciowo s niesprawiedliwi i
dotychczas. Bolej nad
tym zwaszcza dlatego, e ta niesprawiedliwo i te ataki zraziy pana nieco do
ojczyzny. Skutkiem
tego musimy by podwjnie wdziczni, jeeli pan mimo wszystko i dla nas zostawia
jakie
okruszyny ze swego bogatego stou. Podobnie jak paski monarcha ze Schwerinu na
pewno
cieszy si z caego serca otrzymawszy z Troi naczynia i bki. O jednym, kochany
panie
Schliemann, nie moe pan zapomina: mimo wszystkich trudnoci, jakie nasi
rzeczoznawcy od
staroytnoci panu robi, nasza opinia publiczna zawsze bya po paskiej stronie.
Widzi pan,
prawie p roku podrowaem po naszej ojczynie. O czym rozmawiaj tam ludzie w
pocigach?
O czym dyskutuj uczniowie? Co przede wszystkim czytaj ludzie w pismach?
Wszdzie figuruje
nazwisko Schliemanna i wiadomoci o jego odkryciach. Niech pan przezwyciy swj
sprawiedliwy
gniew i sam przyjedzie do Niemiec. Niech pan wygosi odczyt na przykad z okazji
mojego
kongresu antropologicznego, a zobaczy pan, jak chmury paskiej niechci bardzo
szybko rozpyn
si w yczliwoci caego audytorium. Jeli Achilles przezwyciy uraz i
walczy dalej razem ze
swoimi ziomkami, to czy Schliemann nie moe postpi tak samo? Virchow zamilk.
Schliemann
odpowiedzia po przerwie:
- Zastanowi si.
Nie doda ani sowa wicej, ale Virchow i z tego by zadowolony.
Wski lad wid coraz wyej w gry. Bya to ta sama trasa, ktr musia
cign Kserkses ze
swoim wojskiem, kiedy udawa si z Sardes na Peloponez. Ludzie w Adramyttejon
powtarzali z
uporem, e nie ma wschodniej drogi przez gry, ale obaj podrnicy, z Herodotem
w rku, znaleli
j, znaleli rwnie w jakim zapomnianym przez wiat grskim gniedzie pewnego
Turka,
imieniem Mechmet, ktry j zna i zgodzi si zosta przewodnikiem za dwie
medidie .
-- Czy s tu jakie resztki starych budowli czy starych miast? - pado
pierwsze pytanie, gdy tylko
opucili Kadi Kj.
- Tu nie ma nic, effendi - odpowiedzia Mechmet. - W na szych grach nie
moe by adnych
ludzkich sadyb, bo one s niedostpne przez sze miesicy w roku. Przed poow
lipca ani koza,
ani ko czy owca nie moe je trawy, poniewa do tego czasu ronie w niej
trujce ziele agil".
Jak zobaczycie, bd musia zaoy naszym osom kagace, kiedy dojedziemy do
Evjilar, gdzie
trzeba zostawi konie. Dopiero w sierpniu przy chodz ze wszystkich stron
pasterze i pas stada
a do padziernika.
Po drodze widzieli orzcych chopw. Uywali oni drewnianych soch,
zaopatrzonych tylko w
trzycalowe ostrza z elaza. Uprawa roli bya na takim samym poziomie jak przed
trzema tysicami
lat i wczeniej. Wkrtce pola uprawne pozostay w tyle i podrnych obj swoim
cieniem las
zoony z dbw, wierkw, lip, orzechw woskich, kasztanw i platanw. cieka
szybko
wznosia si w gr i rycho drzewa liciaste skoczyy si. Po upywie
kwadransa otworzya si
przed wdrowcami adna wysokogrska hala. Tam przy rdle postanowili odpocz.
- Niech pan spojrzy! - zawoa Virchow. - Te same roliny, co u nas:
brodawnik mieczowaty,
jaskier, fioek, a dalej, w cieniu ska, jeszcze ostatnie krokusy, te,
niebieskie i biae.
Ale takich gronowych hiacyntw tam u nas nie ma, w ka dym razie nie ma
ich w Meklemburgii.
W czternastej ksidze Iliady" Homer wspomina, e na grze Ida rosn lotosy,
krokusy i hiacynty.
Profesor von Heldreich, botanik ateski, przypuszcza, e pod mianem lotosu
naley rozumie
Lotus coiniculatus z gatunku koniczyn, a zamiast hiacyntw znalelimy ju
Muscaii lacemosum,
may hiacynt gronowy. Zreszt... co to ja chciaem powiedzie... Przecie ju
czterdzieci lat, jak
wyjechaem z kraju i nie mam okazji w moim ojczystym jzyku wypowiada si
inaczej ni na
pimie. Myli pan, e bd mg odczyta? Czy te ludzie wezm mi to za ze?
Virchow, zdumiony, podnis gow.
- Nie zrozumiaem pana. Co pan chce odczytywa?
- Na Zeusa! Cay czas przecie o tym mwimy. Moj prelekcj w Berlinie.
- Ach, oczywicie! Bdzie pan j mg odczyta - przytakn Virchow z
popiechem i ukry
przelotny umiech.
Podrni wsiedli znw na osy i ruszyli dalej. Teraz mijali ju tylko
pojedyncze, kolawe wierki
na skaach, wykrzywione od wiatru, sigajce zaledwie kolan. Wkrtce i one si
skoczyy. Ale
skaa mienia si barwami wiosennych kwiatw.
- To jest Sariki - oznajmi Mechmet, kiedy stanli na wzgrzu; kieszonkowy
barometr wskazywa
tu wysoko 1766,8 m.
Pogoda bya pikna. Na letnim niebie ani jednej chmurki. Caa Troada
leaa w dole jak na
doni. Za Hellespontem bkitnia tracki Chersonez, Imbros i ostry profil
Samotrake, siedziba
Posejdona w czasie walk o Troj.
Wzgrze HissarJik byo std nie wiksze ni may guzik.
- Zeus musia mie lepsze oczy ni my - powiedzia Schliemann po namyle -
jeli mg std
ledzi fazy bitwy i rozrnia poszczeglne postacie.
- Przecie by bogiem - odrzek Virchow dyplomatycznie, poniewa nie by
pewny, czy tej uwagi
nie spowodowaa troska mocno wierzcego serca. - A co to za wysp wida tam,
najdalej na
zachodzie?
- Lemmos. I mamy szczcie! Widzi pan z tyu t wielk piramid? To wita
gra Atos. A teraz
niech si pan odwrci - poznaje pan zatok Adramyttejon? Troch dalej ma pan
Mitylene, stare
Lesbos. A kiedy si pan znowu obejrzy, widzi pan Konstantynopol.
- A czy to w ogle moliwe?
- Niektrzy podrnicy tak utrzymuj. Ale to s ci sami bohaterowie,
ktrzy w Bunarbaszi widz
Troj i dwa rda, i jeszcze diabli wiedz co. Mechmet, co to za szczyt tu
przed nami? Wydaje si
nieco wyszy ni nasza gra.
- To jest jej bliniak, effendi, i nazywa si Garguissa.
- Virchow, czy pan syszy? To jest Gargaros. To jest waciwy szczyt.
Idziemy tam.
I pidziesiciosiedmioletni czowiek ju bieg jak modzieniaszek poprzez
wirowiska ostrego
skonu, tak e Virchow i przewodnik wielokrotnie tracili go z oczu podajc za
nim.
- Ten szczyt jest wyszy o dwa i p metra - oznajmi Schliemann z
triumfem. - Widzi pan
wystp z upku mikowego dugoci trzydziestu metrw, a szerokoci czterech do
szeciu? Czy nie
wyglda jak olbrzymi tron? Homer musia tu by i wanie z powodu tego tronu
wyznaczy Zeusowi
Id na siedzib. Niech pan spojrzy - wszystkie szczeliny pene s fiokw i
gronowych hiacyntw!
wita ziemia wydala zieleniejce roliny.
Lotos perlisty od rosy, krokusy i hiacynty
Gste i lekko puszyste, ktre podniosy ich z ziemi.
Po czym spoczli oboje i zawinli si w chmury
Pikni i zotem byszczcy, spowici w wietlny aromat.
- Ale nie, przyjacielu! To tylko zakoczenie. I aczkolwiek pan to czyta
ju ze sto razy, musz
panu na tym miejscu, gdzie Zeus i Hera obchodzili swoje wesele, zarecytowa cay
ustp
czternastej pieni...
Skoczywszy deklamowa bieg tam i z powrotem, poruszajc kady kamie,
ogldajc kad
szpar.
- Szukam otarza! - zawoa przez rami. - Tu przecie Zeus mia otarz i
temenos, wity okrg.
- Czy paszczyzna szczytu nie jest na to za maa? - rzuci Virchow uwag.
Schliemann nie sysza - ju go nie byo wida. Na koniec dosyszano jego
nawoywania. Sta na
znacznej wysokoci, pod strom pnocn cian maego wwozu, i w podnieceniu
wzywa
Virchowa gestami. Znalaz pyt z biaego marmuru dugoci trzech czwartych
metra i szerokoci
szedziesiciu centymetrw. Byy w niej dwa okrge otwory.
- To aby j umocni na podstawie - powiedzia, - Niech pan chwyci,
sprbujemy j odwrci.
Kiedy im si to wreszcie po wielu wysikach udao, zobaczyli odwrotn
stron z owalnym
zagbieniem.
- To jest bez najmniejszej wtpliwoci pyta z Zeusowego otarza - rzek
Schliemann. - Kiedy
pierwsi chrzecijanie w za pale pobonoci niszczyli witoci pogaskie,
prawdopodobnie zrzucili
t pyt ze szczytu. Niegdy na dole, w Assos, wity Pawe wygasza pono
kazania.
Virchow wzruszy ramionami na to rwnie ryzykowne, jak naiwne wyjanienie.
Milcza jednak,
aby nie urazi przyjaciela. Wracali jadc ponad pasmem lasw, midzy krzakami
tarniny, ktrych
czarne gazki byy ledwie widoczne pod kwieciem. Virchow skierowa swego mua w
stron krzaka
i odama gazk. Schliemann odwrci si i zatrzyma.
- Pozdrowienie z Ankershagen - powiedzia Virchow i po da mu kwitnc
gazk tarniny.
Schliemann wzi j z pewnym ociganiem, opuci gow i popdzi swego mua tak
szybko, e
wkrtce znikn za zakrtem drogi.
Virchow umiechn si zadowolony.
Po dwch dniach byli w Assos i widzieli gr wityni, ktr wanie
odkopywao Antiquarian
Society z Bostonu. Dotyczyo to jednak czasw klasycznych, dla nich ju
nieinteresujcych. Wiele
szczegw miao nawet wygld rzymski, a wic tym bardziej pozbawione byy
znaczenia.
Obaj podrni szybko zawrcili do portu, gdzie znaleli statek z ma
kajut; mogli wic wrci
morzem do Troi.
Posejdon jednak nie okaza si dla nich askawy. W drodze spotka ich
wicher i burza
nadcigaa znad Samotrake. Wicher dmcy w twarz by tak silny, e musieli
spdzi w drodze ca
dob. Leeli na szerokiej pryczy. Schliemann przy cianie odzi, a ciko chory
na morsk chorob
Virchow z brzegu.
Kiedy zawita ranek i koysanie statku wreszcie si uspokoio, byli w
zatoce Besika Tepeh.
- Na mio bosk, pan jest kompletnie przemoczony! - za woa Virchow.
- Tak, statek troch przecieka - odpowiedzia Schliemann.
- Nie mog zrozumie, jak pan moe w ten sposb lekceway swoje zdrowie.
Jak pan mg
ca noc lee w wodzie! Dlaczego pan si nie przenis i nie poszuka sobie
innego miejsca?
- Musiabym przy tym pana obudzi. Na to ju Virchow nie znalaz
odpowiedzi.
Kiedy w tydzie pniej wraca do domu, towarzyszyy mu liczne skrzynie. W
jednej by olbrzymi
pithos, w drugiej rozmaite naczynia i narzdzia trojaskie, a ponadto Schliemann
zakupi od
Franka Calverta wszystkie znaleziska z Hanai Tepeh, poniewa miay one
szczeglne znaczenie
dla etnologii. Wszystko to byy podarki dla przyjaciela i dla majcego powsta
muzeum
etnologicznego.
5
Lato mijao wrd wytonej pracy. Coraz wyraniej wyania si z gruzw
obraz spalonego
miasta. Tak wic zdawao si, e zagadka trojaska jest ostatecznie rozwizana.
Roboty
wykopaliskowe kosztoway do tej pory wiele setek tysicy. Ale pienidze nie
mogy by lepiej
uyte, poniewa wydobyy na wiato dzienne to, dla czego zostaa podjta praca.
Myli Schliemanna czsto wracay do wizyty Virchowa, ktra miaa wielkie
znaczenie z
najrozmaitszych punktw widzenia.
On to przecie zwrci uwag, e wspczesne domy w Troadzie s w gwnych
zarysach
budowane tak samo, jak w spalonym miecie przed trzema tysicami lat. Niezdrowy
klimat sprawi,
e w latach pniejszych nie powstao tu adne wiksze osiedle. Ubstwo gleby
spowodowao
poza tym, e nieliczni mieszkacy nie wyszli z pasterskiego trybu ycia, gdzie
staa siedziba nie
ma znaczenia. W tych warunkach zachowa si stary sposb budowania i domy sprzed
paru
dziesitkw lat, z jakichkolwiek przyczyn opuszczone, wyglday po kilku
deszczowych okresach
zupenie tak samo jak te, ktre Schliemann wykopywa z gbokoci dziesiciu czy
pitnastu
metrw.
Albo inny, drobny, ale przecie interesujcy szczeg: w Iliadzie"
wielokrotnie jest
wzmiankowana kotlina, leca jakby midzy Troj a obozowiskiem Grekw i ich
okrtami. Kotliny
tej jako nie udao si na danym odcinku stwierdzi. Dopiero Virchow zauway,
e wracajcy z
kpieli Schliemann zawsze w tym samym miejscu staje si niewidoczny. Ot to
jest ta kotlina
Homera.
Ale poza tym wci to samo - zagadka trojaska jest jak lernejska hydra:
kiedy jej uci jedn
gow, natychmiast odrastaj trzy. Na miejscu jednej rozwizanej zagadki zjawia
si kilka nowych.
Czy suszne jest przypuszczenie Saycea, e znaki na niektrych
wrzecionach (przedtem
wdroway one w wiat jako bki" albo wulkany") pochodz - z rozmaitymi
odchyleniami - z
prastarego, jeszcze nie odcyfrowanego pisma cypryjskiego?
A skd bior si omiornice na skorupach? I te dziwne wazy w ksztacie
zwierzt? Jak si to
mogo sta, e i zdobywcy, i zwycieni, jakkolwiek naleeli do rnych i nie
spokrewnionych ze
sob narodw, wykazywali tak szczegln zbieno kulturaln, jak to wynika z
porwnania
mykeskich i trojaskich ozdb i ornamentw?
Skd w ogle pochodz Trojaczycy? Wedle wiadectwa Herodota s to
Teukrowie, i to
odpowiada rwnie pradawnym podaniom genealogicznym. Teukrowie pozostaj w
zwizku z
Myzyjerczykami, a ci znowu z Lidyjczykami i Frygijczykami. Hektor to imi
frygijskie, tak samo
Parys.
Hekabe pochodzi z frygijskiego rodu krlewskiego. A dalej Homer opowiada,
e Frygijczycy
pocztkowo byli Trakami, ktrzy na kilka stuleci przed wojn trojask, za krla
Midasa,
wywdrowali do Azji Mniejszej. Strabon natomiast twierdzi, e Teukrowie przyszli
z Krety, i tym
tumaczy znaczne podobiestwo imion na Krecie i w okolicy Troi. W kadym razie
wszystkie te
narody znajdoway si niegdy razem, jak wiadczy tak zwany papirus Selliera" w
Muzeum
Brytyjskim: Teukrowie, Dardani z Ilionu, Lykijczycy, Myzyrejczycy oraz
Karyjczycy przybyli za
panowania Ramzesa II z pomoc Hetytom dla ratowania Azji przed najazdem egipskim
pod mury
Kadeszu nad Orontesem. Trzeba by mie nieograniczony czas, aby mc zbada
dokadnie te
wszystkie sprawy. Nie na papierze i nie w starych ksigach. To mona by zrobi
bez trudu. Ale
niewiele z tego przyjdzie. Trzeba to bada ze szpadlem w rku. Gdyby si
przekopao ca Azj
Mniejsz z Kadeszem i Kret, to moe by zostaa rozwizana i kwestia pochodzenia
Trojaczykw, tak jak rozwizana zostaa zagadka Troi. Ale czy zawodowi
filolodzy i archeolodzy
przyjliby to rozwizanie? Musi kiedy nadej czas, e badania z kilofem i
opat stan si
bardziej intensywne i wnios w przeszo wicej wiata. Wtedy udowodni si
nawet najbardziej
upartym przeciwnikom, e Homer nie opowiada mitw, tylko opiera si na faktach.
Wtedy wzronie
i rozpowszechni si mio do promiennego soca wszystkich literatur - do
Homera. Na razie tylko
jedno jest moliwe: wyniki rwnie i tegorocznej kampanii przedoy
sdziowskiemu trybunaowi
wiata, a za najwysze zadouczynienie i najpikniejsz nagrod mie poczucie,
e przyczynio
si w sposb istotny do osignicia najwyszego celu swego ycia.
Schliemann zgasi lamp i gboko odetchnwszy wyszed raz jeszcze przed
dom. Sta na ziemi
azjatyckiej, a po tamtej stronie leaa Europa. Widzia, jak mruga latarnia
morska na cyplu trac-
kiego Chersonezu. To ju bya Europa, a midzy obydwiema znajdowa si
Hellespont, ktry
bardziej czy, ni dzieli. Tu spotykali si Grecy i Persowie, Turcy i
krzyowcy, Wenecjanie^ i
Genueczycy, tutaj by take punkt krzyowania si legend - o Fryksosie i Helle,
o zotym runie, o
Argonautach, o Heraklesie, ktry pierwszy wyruszy przeciw Troi. Czy chodzi
tylko o mury
spalonego miasta? Czy odkopywanie Troi nie suy raczej czemu, co wykracza
daleko poza
gruzy, mury, bro i znalezione klejnoty? Czy nie suy odkopywaniu prastarej
historii Europy, po
prostu historii caej ludzkoci?
Za siedzib Posejdona, Samotrake, wyoni si z chmur ksiyc. A od strony
Idy - tronu Zeusa -
zagrzmiao.
6
W par tygodni potem niestrudzony pracownik siedzia znowu w Atenach i
pisa ksik o Troi
pod tytuem Ilion", gdzie zestawi wszystkie swe prace wykopaliskowe w spalonym
miecie. Bya
to gruntowna, naukowa, gruba ksiga liczca blisko dziewiset stron duego
formatu, z dwoma
tysicami ilustracji, pisana jednoczenie w trzech jzykach. Ptora roku zaja
ta praca, ktra
powoywaa si na wszystkich staroytnych i wspczesnych autorw i na wszystkie
istniejce
znaleziska.
Nawet najbardziej uprzedzony czytelnik musia podziwia nieprawdopodobnie
rozleg,
aczkolwiek nie zawsze gbok wiedz autora i nie mniej gruntown znajomo
muzew wiata:
jaka urna w Schwerinie, jaki ornament w Lukce, jaki sprzt w Boulognesur-Mer
byy uywane
do porwna z tak sam atwoci, jak sawne i tysice razy omawiane eksponaty
Muzeum
Brytyjskiego albo Luwru.
Ale nie tylko pisanie ksiki wypeniao czas. Rwnolegle z t prac
biega, jak zawsze, nie
koczca si korespondencja. Nieraz Schliemann pisa dziesi do pitnastu
listw dziennie i
zgodnie z kupieckim zwyczajem wasnorcznie je kopiowa. A jednoczenie toczy
podwjn
walk: z niemieckimi profesorami i tureckimi urzdnikami. Poniewa w tym czasie,
kiedy
Schliemann jako autor pisa sowa: Swoje poszukiwania w Troi zakoczyem
ostatecznie i po
wszystkie czasy" (mylc, e spoglda na dziesicioletni walk tak jak grecka
flota odpywajca
do domu spod poncego miasta), Schliemann jako badacz dobrze zdawa sobie
spraw, e z
Troj daleko jeszcze do koca, e zbyt wiele pyta czeka na odpowied, ktr
mog da jedynie
opata i ziemia trojaska. Innymi sowy, potrzebowa nowego firmami.
Byo bardzo prawdopodobne, e Wysoka Porta znw bdzie pitrzy Oss
trudnoci na
Pelionie niemoliwoci . Wydawao si wic celowe ruszy od razu szeroko
rozwinitym frontem.
W imieniu Schliemanna przedstawicielstwa czterech wielkich mocarstw zoyy
jednoczenie
podania do ministra, do wielkiego wezyra i do samego sutana. Byy to
przedstawicielstwa Niemiec,
Wielkiej Brytanii, Ameryki i Rosji. Ponadto pierwszy ogie otworzyy, we
wstpnych potyczkach,
przedstawicielstwa Grecji i Woch. Za poselstwami sta jednak kto wicej:
Gladstone oraz -
pierwszy i ostatni raz w historii u jego boku - Bismarck.
Podczas pobytu na kuracji w Kissingen kanclerz Rzeszy wyrazi yczenie
poznania
najpopularniejszego czowieka swoich czasw, ktry wanie rwnie tam
przyjecha. Rozmawia z
nim parokrotnie i nawet rozwin wasn teori dotyczc wypalania olbrzymich
pithosw.
Schliemann, jako dobry dyplomata (potrafi nim by, jeli tylko chcia), poda
t teori w swojej
ksice, a nawet popar dowodami z zastosowaniem wszelkich grzecznociowych form.
Gdyby Bismarck w nawale swoich zaj zapomnia, e jego rola miaa polega
przede
wszystkim na zdobyciu nowego firmanu dla doktora Schliemanna, przypomnieliby mu
o tym
codziennymi interwencjami Virchow, generalny dyrektor krlewskiego muzeum Schone
i sam
Schliemann. Dlaczego hrabia Hatzfeldt, ambasador Rzeszy w Konstantynopolu, nie
moe si z
tym upora? Dlaczego mimo wszystkich jego zabiegw firmanu jeszcze nie ma?
Mona to wytumaczy jedynie tym, e Hatzfeld jest gamoniem. Odwoano go
wic i mianowano
na jego miejsce pana Radowitza, posa z Aten, ktry kocha Homera i by wybitnym
dyplomat.
Powinno mu si wic uda w mgnieniu oka to, czego Hatzfeldt nie mg dokona
przez cae lata.
Jak to mawia Virchow i jak mwili tysic razy moi Turcy w Hissarliku?
Cierpliwo przynosi
re! Dobrze, zatem postaramy si by cierpliwi".
Nie brakowao przy tym i innych planw.
Na przykad miasto Orchomenos. To przecie trzecie miasto obok Troi i
Myken, ktremu Homer
daje przydomek bogate zoto". Jak w Mykenach tak i tu znowu przewodnikiem by
Pauzaniasz, ten
Baedeker staroytnoci. Pisa on w dziewitej ksidze swego opisu podry:
Minias, legendarny
krl Orchomenos, mia tak wielkie dochody, e pod wzgldem bogactwa przewysza
wszystkich
ludzi, ktrzy yli przed nim. O ile wiemy, on pierwszy dla przechowywania swoich
kosztownoci
wybudowa skarbiec. Grecy jednak mieli siln skonno do podziwiania bardziej
tego, co
zagraniczne, ni tego, co znajduje si w ich wasnym kraju. Dlatego wielu
pisarzy uwaao za
waciwe da bardzo dokadne opisy piramid egipskich, gdy zdaniem ich skarbiec
Miniasa i mury
Tirynsu nie byy godne ani jednej sylaby. A jednak skarbiec ten jest dzieem
wspaniaym i nie
ustpuje adnej innej budowli nie tylko w Grecji, ale i gdziekolwiek indziej.
Jest to budowla okrga,
kamienna, stokowata. Powiadaj, e najwyszy kamie spaja cao".
Zdawa by si wic mogo, e jest to co podobnego do tak zwanego skarbca
Atreusza w
Mykenach. A moe zreszt i to nie jest adnym skarbcem, tylko grobem z kopu?
Jeeli jednak
podobiestwo nie zawiedzie, to budynek musi pochodzi z tych samych czasw. A
zatem: cel
najbliszy - Orchomenos.
Rzd grecki natychmiast udzieli pozwolenia na rozpoczcie prac. W tym
czasie kto inny by
ministrem: mdry i wyksztacony Vulpiotes, wysoko cenicy Schliemanna. Pragn
on jeszcze
silniej zwiza z Grecj obdarzonego niespoyt energi badacza.
W listopadzie roku 1880 Schliemann uda si w podr wit drog do
Eleusis, dalej do Teb,
ktre stay si najbrudniejsz i najobrzydliwsz miecin w caej Grecji, gdzie
nawet adne
wiksze zbiorowisko gruzw nie przypominao dawnej wietnoci miasta Kadmosa ,
dalej przez
bagna dokoa jeziora Kopais i przez Lebadej do ndznej wioski Skripu, lecej
na miejscu
dawnego Orchomenos midzy Kefissosem a gr Hypatejon.
Zanim Schliemann zabra si do pracy, odwiedzi razem z Zofi Olimpie,
gdzie rzd pruski
cigle jeszcze prowadzi wykopaliskowe roboty. Jakkolwiek nie przestaa go gry
zawi do
konkurencji", ogarno go dziwne uczucie, kiedy szed przez Altis. To przecie
zupenie inny obraz
ni ten, ktry przedstawiaa Troja. Naturalnie w Olimpii nie leao na
niewielkiej przestrzeni, w
trzewiach gry, siedem warstw jedna na drugiej i jedna pomieszana z drug.
Naturalnie tu jest
tylko jedna warstwa na rozlegej powierzchni, aczkolwiek podzielona na rne
okresy bu-
downictwa. Ale nawet jeli si to wszystko wemie pod uwag, to i tak obraz
caoci wyglda zgoa
inaczej. Tu wszystko jest jasne, proste i zrozumiae. Jak to si dzieje? Chtnie
udzielono mu
informacji i cho bez szczeglnego ugrzecznienia, lecz za to tym dokadniej.
- Uczylimy si na bdach Schliemanna, szanowny panie - powiedzia pewien
mody czowiek o
bardzo pruskim wygldzie. Przedstawi si przy tym jako asystent prac
wykopaliskowych. - Czy
pan by kiedykolwiek w Troi? A szanowna pani rwnie? No, to bd mnie pastwo
tym lepiej
rozumieli. Schliemann jest wielkim czowiekiem. Mam dla niego wysoki szacunek i
powaanie.
auj tylko, e nigdy u nas nie by. Ale, prosz pastwa, on nie jest
specjalist. Prosz mi nie
przeczy. Oczywicie nie jest specjalist jako archeolog. Swoim niezawodnym
instynktem
zapdziby nas wszystkich w kozi rg, z panem tajnym radc Curtiusem wcznie.
Ale niech pan
sam powie - w jaki sposb mona robi porzdn prac wykopaliskow, kiedy
rozpoczyna si
kopanie terenu z jednej strony, tak e wszystko sypie si z gry albo nawet od
dou, przy czym
stosuje si prastar metod szybw i wykopw. Od gry trzeba, szanowny panie!
Hasem i zasad
jest kopanie warstwowe! A jeszcze druga sprawa - jak mona chcie wydoby z
ziemi cae miasto,
kiedy si nie wie, jak wygldaj domy w trakcie budowy? Po czyme mona pozna,
gdzie si
koczy jedna warstwa, a zaczyna druga, albo czy dany mur naley jeszcze do
trzeciej warstwy,
czy ju do czwartej? Na diaba si zda wtedy cay instynkt. Pardon, szanowna
pani - prosi mi
wybaczy to wyraenie. Mylicie pastwo, e wedug cegie albo kamienia? To
przecie metoda w
najwyszym stopniu zawodna, szanowny panie, nie wzbudzajca wcale zaufania. Kt
panu na
przykad zarczy, e murarz czwartej warstwy z caym spokojem nie wygrzeba
trzeciej z rumowisk
cegie i kamieni i nie uy ich powtrnie? Trzeba przecie pamita, e i wtedy
kamie co
kosztowa. Widzi pan, w tym punkcie przyjlimy zasad: do prac wykopaliskowych
przy domach
potrzeba ludzi znajcych si na rzeczy, to jest architektw, Korzy swoim
wyrobionym okiem
rozpoznaj zwizki i przynalenoci. To z pewnoci dla pana jasne. Czy nie?
- Ach, najzupeniej. To waciwie samo przez si zrozumiae, na to kady
musi wpa.
- Jak jajko Kolumba, szanowny panie. Lecz dopki Kolumb nie wpad na swj
sam przez si
zrozumiay, a przecie genialny pomys, jego towarzysze robili jajecznic.
- Macie tu kilku architektw?
- W zasadzie tak, ale poniewa Reichstag ma wa w kieszeni, a Jego
Cesarska Mo nic nie
wytrzsn ze swojej prywatnej szkatuy, architekci musieli si wanie z nami
poegna. Nawet i
my musimy przerwa prace na par lat. Mielimy jednego staego architekta -
jeeli pan mieszka w
Atenach, to powinien pan chyba zna naszego Dorpfelda, ktry teraz tam wykonuje
co
drugorzdnego dla Instytutu Archeologicznego i przygotowuje swj doktorat.
Pozwol sobie prosi
tdy, szanowni pastwo. Teraz pjdziemy do wityni Hery i...
- Pan wybaczy, ale czasu mi brak. Wkrtce tu powrc. Paskie wywody byy
dla mnie
nadzwyczaj cenne. Stokrotne dziki!
Mody czowiek spoglda zdumiony za starzejcym si jegomociem w
okularach i tropikalnym
hemie. Bieg midzy fundamentami i podstawami kolumn. Jego crka - bo chyba to
bya crka -
zdawaa si by przyzwyczajona do takiego zachowania i spiesznie podaa za nim.
- Strzp tu sobie, czowieku, jzyk na tym diabelnym upale, aby w ludziach
obudzi
zainteresowanie do klasycznej staroytnoci. Lepiej kamienie tuc na szosie ni
nieokrzesanym
ludziom opowiada o archeologii - mrucza do siebie asystent kadc si w cieniu
gstych krzeww
mirtu i wawrzynu, aby wysapa gniew.
Tymczasem Schliemann i Zofia ju byli we wsi Druwa i rozmawiali z modym
budowniczym,
Wilhelmem Dorpfeldem, ktrego iskrzce si rozumnym blaskiem oczy i powany
sposb
mwienia sprawiay, e zapominao si o jego modoci.
- Niech pan tu przenocuje - prosi - ebym panu mg dokadnie objani
nasze prace, a przy
tym bdziemy jeszcze mieli wolny wieczr na rozmow. Mam nieskoczon ilo
pyta do
postawienia panu, panie doktorze Schliemann.
Prdko si porozumieli i kiedy Schliemann zaczyna prac w Orchomenos,
przybyli
zaangaowani przez niego: cichy i zamknity w sobie Dorpfeld oraz obaj jego
koledzy z robt
olimpijskich, Borrmann i Graber.
Jedna grupa badaczy zamieszkaa w brudnym Skripu, gdzie ofiarowa im
gocin pobony i
yczliwy przeor miejscowego klasztoru, Theotokos, Schliemann za i Zofia
znaleli sobie miesz-
kanie w oddalonej o godzin jazdy Lebadei, gdzie byli gomi tamtejszego
komendanta policji,
Lukidesa, ktry po prostu nie posiada si z radoci, przyjmujc tak sawnych
ludzi.
Podobnie jak spalone miasto i zamek w Mykenach, wznosi si akropol w
Orchomenos na
trjktnej, spaszczonej u szczytu grze, ktra strategicznie panowaa nad
okolic, lec midzy
rzek a bagnem. Prowadziy na ni z dwu stron, wykute w skale, dwumetrowej
szerokoci schody.
Ale zarwno schody, jak resztki murw zdaway si wskazywa, e twierdza jest
jeszcze nie tak
stara - liczy zaledwie jakie dwa tysice lat. Mury miejskie, ktre oglda
jeszcze pewien podrnik
na pocztku stulecia, zniky bez ladu, a witynia Charyt, ktr starogreccy
podrnicy opisywali
z zachwytem, bodaj e cakowicie wywdrowaa na budow klasztoru, gdzie tkwiy
we wszystkich
murach rne architektoniczne fragmenty z szarego piaskowca.
Pracowao tu teraz stu do stu dwudziestu robotnikw, w tym poowa kobiet.
Trzeba byo nosi
kosze, poniewa teren by zbyt stromy, by uywa wzkw czy taczek. Dwie trzecie
robotnikw
stanowili Grecy, reszt - prawosawni Cyganie. Wykopy i masa szybw nie ujawniy
nic istotnego,
tote ca energi skoncentrowano na tak zwanym skarbcu Miniasa". Ale tu roboty
byy tak
cikie, e pochony listopad i grudzie. Z powodu nadejcia zimy dalsze prace
wypado odoy
do wiosny.
7
- Wiesz, Zofio - powiedzia Schliemann, kiedy si znowu znaleli w domu w
Atenach - myl, e
ten mody Dorpfeld to mj najlepszy wynalazek. Ach, gdybym go mia ju w Troi
dziesi lat temu!
Ale wtedy chodzi chyba jeszcze do szkoy i dopiero zaczyna si uczy greki. To
wspaniay typ
czowieka: ma wiedz i nieomylne oko.
- Widz jeszcze jedn korzy z tej wsppracy, Henryku - powiedziaa
Zofia. - Dorpfeld nie
bdzie dugo pomocniczym pracownikiem do spraw architektury przy Instytucie
Archeologii, lecz
prawdopodobnie wkrtce zostanie gwnym sekretarzem.
- I to ma by korzy? Wtedy zostawi mnie na jakimkolwiek etapie, bo nie
bdzie mia dla mnie
czasu.
- Tego na pewno nie zrobi. Cho czsto nie zgadza si z twoim stanowiskiem,
ma dla ciebie
ogromny szacunek i pozo stanie ci wierny. A teraz bdzie mg odegra rol
cznika po midzy
twoim samouctwem a oficjaln nauk, midzy twoj prac a profesorami z
centralnej dyrekcji.
- Zaoywszy, e oni bd si z nim liczy. Nie zapominaj, e przecie i
on w ich mniemaniu nie
jest specjalist. Jest tylko architektem, a nie filologiem. A zreszt moe i
masz racj. Teraz jednak
wybacz - mam jeszcze na dzi pewne sprawy do zaatwienia.
Wsta i poszed do biblioteki.
Kiedy zwrci wzrok na prawo, widzia Akropol poprzez kolumny loggii.
Kiedy spojrza przed
siebie, widzia pi pociemniaych ze staroci obrazw nabytych w ubiegym roku,
a ktre byy mu
tak mie jeszcze w dziecistwie w Ankershagen. Portrety starych pastorw z
rodziny von Schroder i
ich on, przed ktrymi tak czsto wystawa razem z Minn. Nawet kupno portretw
pozostawao w
zwizku z Minn, poniewa Luiza, jej starsza siostra, wysza za m za pastora
Frohlicha,
urzdujcego w Robel, gdzie mieszkay siostry Schliemanna.
Crka Luizy, Ida, napisaa, e panna von Schroder przekazaa testamentem
portrety pastorowi
Conradi w Ankershagen, ktry zamierza podarowa je kocioowi, ale rwnie
chtnie sprzedaby
je, aby za uzyskane pienidze sprawi dla kocioa duy srebrny kielich. Teraz
wic portrety
wisiay tutaj i kadego dnia przypominay o ojczynie.
Schliemann otworzy manuskrypt swojej Ilion" i odszuka urywek, w ktrym
odpowiedzia
jednemu szczeglnie zoliwemu krytykowi zarzucajcemu mu oszczerczo, e
prowadzi prace
wykopaliskowe jedynie po to, aby szuka skarbw i t drog pomnaa majtek.
Oto wanie ten ustp: Moje wielkie zbiory trojaskich staroytnoci maj
nieoszacowan
warto - jednake nie sprzedam ich nigdy. Jeeli nie rozdaruj ich za swego
ycia, to przypadn
one na podstawie mojej ostatniej woli muzeum tego narodu, ktry najbardziej
kocham i ceni".
Schliemann popad w dug zadum. Ktry to ma by nard? Rosja daa mu
pienidze, dziki
ktrym mg zbudowa sobie nowe ycie. Hellada jest jego ojczyzn z wyboru.
Mio do niej daa
mu Troj i Mykeny. Grecja ofiarowaa mu te najwikszy i niewyczerpany skarb
jego ycia: Zofi.
Anglia okazaa mu najwikszy szacunek i uznanie, a przede wszystkim najgbsze
zrozumienie.
Ameryka rozwina w nim zmys pionierski, tempo pracy, daa mu odwag
pozwalajc nie
troszczy si o wydeptane cieki ani o stare nawyki prowadzce do gnunego
dreptania w
miejscu. Z Ameryki take nadchodzio coraz wicej wyrazw uznania dla jego
wysikw.
Ale istnieje jeszcze gazka tarniny ze witego szczytu Ida symbolizujca
pozdrowienie z
Ankershagen. Jest Virchow, a teraz moe ju i mody Dorpfeld. S na cianie
stare obrazy i jest
ksika Ilion" z krtkim, ale wiele mwicym zdaniem: ...kilofy i opaty do
odkopania Troi i
krlewskich grobw w Mykenach wykuto i wyostrzono w maej niemieckiej wiosce, w
ktrej
spdziem pierwszych osiem lat mego dziecistwa".
Schliemann odsun na bok ksik i chwyci za arkusz papieru listowego.
Drogi przyjacielu" -
zacz, ale tak szybkie w normalnych warunkach jego piro naraz utkno. Jak
mia powiedzie
Virchowowi, e skarb Priama, od trzech lat oblegany i podziwiany w South
Kensington Museum,
chciaby ju teraz, za ycia, podarowa swej starej ojczynie - Niemcom? Powoli
wypezay spod
pira sowa. Z trudem ksztatoway si myli. Jak gdyby bojaliwie i proszco.
Co te jego
przyjaciel na to powie? Nie naley te pomija tego, co powie Zofia. Moe
gboko si zmartwi, e
ten skarb, ktry ongi ukrya we wasnym czerwonym szalu, dla ktrego tyle si
nacierpiaa i ktry
jest tak powszechnie czczony, ma wywdrowa do obcego kraju, znanego jej tylko z
pobytw w
uzdrowiskach?
Zofia jednak zgodzia si bez zastrzee i jeszcze umocnia maonka w
powzitym zamiarze.
Odwrotn poczt przysza odpowied od Virchowa: entuzjastyczne podzikowanie.
Virchow pisa,
e natychmiast pobieg z listem do ministra Puttkamera i do kanclerza Rzeszy.
Bismarck przyj
wiadomo wybuchem radoci. Aby wspaniaomylny ofiarodawca si nie rozmyli
(syszano ju
bowiem co nieco o jego burzliwych humorach), chcia obsypa go wszelkimi
moliwymi
zaszczytami. Niech tylko napisze, czego chce. Czym mona by mu zrobi
przyjemno? Wszystko
bdzie mu przy znane z najwiksz gotowoci: dziedziczne szlachectwo, wspaniay
tytu lub
najwyszy z moliwych orderw.
Schliemann, czytajc to, tylko si umiechn. Ten tpy junkier myli, e
ja cigle jeszcze
handluj indygo. Jak Bismarck musi mnie mao zna, jeli przypuszcza, e mona
mi sprawi
przyjemno takimi rzeczami". Ordery dotychczas stale odrzucaem - pisa -
ordery s dla mnie
czym czczym i znienawidzonym. A c moe dla mnie znaczy tytu? Czy moe stan
si dziki
niemu jakim innym, lepszym uczonym? Czy bd dziki temu robi waniejsze
odkrycia? I czy
przez to moje badania nie bd atakowane? Co si tyczy szlachectwa - myl, e
nazwisko, ktre
nosz, dostatecznie uszlachetniem wasn prac i e bdzie ono y jeszcze i
wtedy, gdy ju nikt
nie bdzie pamita o hrabiach i potentatach uwaajcych si dzi za rwnych
bogom".
Korespondencja trwaa dugo. Zostali w ni wcignici - midzy innymi -
generalny dyrektor
muzew, Richard Schone, oraz minister.
Schliemann stawia warunki dotyczce nie tylko takich spraw, jak
bezpieczestwo skarbw,
godne ich wystawienie czy gwarancja, e zbir bdzie nosi nazwisko ofiarodawcy
i nigdy nie
zostanie podzielony. Mia on jeszcze inne, i to bardzo wane yczenie: minister
uwaajcy za
spraw sam przez si zrozumia, ze dar bdzie ofiarowany cesarzowi albo
pastwu, musia
przyj do wiadomoci, e to bynajmniej nie leao w intencjach ofiarodawcy.
Nie pastwu -
stwierdza w decydujcym pimie - tylko niemieckiemu narodowi na wieczn
wasno i
nierozdzielne przechowanie..."
W tym czasie Virchow znowu zabra gos. Pomyla, e udao mu si znale
wyjcie w
okazaniu wdzicznoci wielkodusznemu badaczowi w ten sposb, aby do uhonorowania
go nie
domiesza ani kropelki faszywego akcentu: zaproponowa przyzna Schliemannowi
honorowe
obywatelstwo miasta Berlina, dotychczas nadane tylko Bismarckowi i Moltkemu.
Schliemann
zgodzi si. Zaledwie jednak zdy odpisa, gdy spad na niego nowy zaszczyt w
bardzo
uroczystej formie: z dyplomatycznego pojazdu zaprzonego w cztery konie wysiad
przed bram
domu Schliemanna jego ekscelencja pose cesarski w Atenach, pan von Radowitz. Z
wieloma
pochrzkiwaniami i brzczc mas orderw przekaza Schliemannowi odrczne pismo
cesarza,
ktre - co podkreli - zostao podane do publicznej wiadomoci, a tym samym
wydrukowane we
wszystkich gazetach. Pan von Radowitz by gboko wzruszony i czu peni
zadowolenia, e ten
tak wysoko zaszczycony czowiek, bdzie olniony, wyobraajc sobie cesarza
siedzcego w
zamku p godziny nad biurkiem i mylcego intensywnie, jakimi sowy sprawi
najwiksz rado
wielkiemu odkrywcy, podczas gdy cesarz zapewne szybko i ze znudzeniem tylko
przepisa tekst
zredagowany przez jakiego bezimiennego tajnego radc z kancelarii cywilnej.
Schliemann przyj
list z naleytymi wyrazami podzikowania i zamierza ze swej strony zrobi
przyjemno oddawcy
listu. Uhonorowa go ptoragodzinnym wykadem w swym domowym muzeum o rnicy
midzy
swoimi wazami pierwszej i drugiej warstwy i o odchyleniach od typu trzeciej.
I Schliemann czu peni zadowolenia, e ten tak wysoko zaszczycony
przeze czowiek
wemie ze sob do domu olniewajce wraenie, jakie na nim wywary wazy.
Po poegnaniu obaj panowie zasiedli nad swoimi dziennikami. Jeden notowa:
List odrczny
przyj z najgbszym wzruszeniem i wdzicznoci, ale pniej diabelnie mnie
wynudzi tymi
starymi garnkami".
A drugi pisa w tym samym czasie: Wspaniale pogawdzilimy sobie o wazach.
Zrobiy one na
Radowitzu kolosalne wraenie. By mi ogromnie wdziczny, cho t ca szopk z
odrcznym
listem mogliby sobie darowa".
Teraz ju sprawy potoczyy si szybko i w cichym berliskim muzeum przez
kilka tygodni wrzao
jak nigdy dotd. Skoczy si uroczysty spokj. Skoczyy si powolne spacery
nielicznych
witecznie ubranych odwiedzajcych. Teraz uwijali si po salach ludzie bez
marynarek,
wypadajc a na ulic, gdzie stay sznury wozw ze skrzyniami. Skrzynie przybyy
nie tylko z
Londynu. Przybyy z Aten, z Konstantynopola, a nawet z Dardaneli. Gniew
Schliemanna bywa
wielki, ale te wielk okazaa si jego hojno. Spldrowa swe wasne muzeum,
aby wzbogaci
Berlin. Odkupi wszystko od rzdu tureckiego i od Calverta z tych rzeczy, ktre
im przypady w
drodze podziau.
Zaledwie ostatnia skorupa znalaza si za szkem i w odpowiednim
owietleniu, ofiarodawca
wyjecha. Zaraz potem prace wykopaliskowe w Orchomenos znw rozpoczto i
nastawiono je
przede wszystkim na tak zwany skarbiec Miniasa. Uchodzi on od osiemnastego
wieku w oczach
podrnikw za cakowicie zniszczony. Nawet tak gruntowni badacze, jak Karl
Otfried Miiller i
mody Curtius, nie znaleli nic poza, wejciem. A jednak zdarzyy si tam dwa
razy rabunkowe
poszukiwania. Pierwszego dokonali penomocnicy lorda Elgina, ktrzy jednak nie
przedarli si
przez mas kamieni i zniechceni zrezygnowali. Drugie miao miejsce przed
niespena dwudziestu
laty, gdy wczesny demarch - burmistrz ze Skripu, niejaki Gadakes, postanowi
wybudowa nowy
koci. Wie miaa zaledwie dwa kocioy, z ktrych kady mg z atwoci
pomieci wszystkich
mieszkacw Skripu i okolicznych wiosek. Tak wic zapa pobonego Gadakesa by
wyjtkowo
uzasadniony. Budulec by te odpowiedni. Zdy ju zabra wszystkie bloki
marmurowe z
dugiego dromosu - skarbca - i zabiera si wanie do burzenia drzwi
wejciowych, gdy nakaz
wczesnego ministra owiaty zamkn ten wygodny kamienioom.
- Nie ma co si dziwi, e ludzie Elgina zrezygnowali - odezwa si krtko
Dorpfeld po
dokadnym obejrzeniu wzgrza - Od wejcia nic si tu nie da zrobi. Musimy
zaczyna od gry.
Tak te zrobiono. Dopiero wtedy kobiety poniosy ku bramie kosze do
wynoszenia gruzu, gdy
oczyszczono j w grnej poowie. Kamienie z szarego marmuru z Lebadei, tworzce
sklepienie i
okrelane przez wszystkich podrnikw nie wiadomo dlaczego jako lnico biae,
zostay zwalone
do wntrza, pod ciany. Przecitna grubo warstwy gruzu w skarbcu wynosia
dziewi metrw.
Pod spodem wystpowaa warstwa blokw, ktre przy zwaleniu si budowli spady z
kopuy, niej -
trzy i pmetrowa warstwa popiou, a wreszcie, na waciwej pododze - masa
marmurowych,
ozdobnych karniszw i starannie obrobionych blokw marmurowych, ktre kiedy
prawdopodobnie
stanowiy pomnik. Grne czci wielu z nich zdobia ciekawa ornamentacja z
ptasimi motywami.
Znalazy si te szcztki stp wskazujce na to, e stay tu niegdy posgi.
rednica pomieszczenia wynosia okoo czternastu metrw w lekko owalnym
krgu, a zatem
prawie tyle, co w skarbcu Atreusza. Rwnie i brama miaa podobne wymiary:
wysoko jej
wynosia pi i p metra. Ale zwaliska bramy w poszczeglnych fragmentach byy
wyranie
mniejsze ni gigantyczne bloki mykeskie, wace sto dwadziecia dwa tysice
kilogramw.
Dziury w kamieniach sklepienia wskazyway na obecno ozdb z brzu, ale
zaledwie resztki rozet
uchoway si przed rabusiami. Miaa ta budowla jednak pewn przewag nad
mykeskimi
kopulastymi budowlami, dziki czemu mona byo stwierdzi, e to grobowiec,
wbrew
Pauzaniaszowi, ktry pisa, i po jednej stronie sklepienia ciana bya
przerwana drzwiami
wiodcymi poprzez dwu i pmetrowy korytarz do czworoktnego thalamosu , a zatem
do
waciwego grobowego pomieszczenia. Stosy zielonego, upkowego gruzu zagradzay
przejcie, a
wszystkie odamki byy dobrze obrobione. Zapewne stanowiy one niegdy
sklepienie, ktre
dopiero przed okoo jedenastu laty zawalio si. Mieszkacy wsi opowiadali, e
ziemia wwczas
zapada si na tym miejscu z wielkim oskotem.
Z Aten przyjecha Eustratiades, z Oksfordu A.H. Sayce i z ich pomoc
sklepienie zostao
zrekonstruowane w mozolnej pracy przypominajcej amigwk. To, co z tego
wyszo, byo
wspaniaym dzieem. Nigdy dotd nie znaleziono czego podobnego.
Czterdziestocentymetrowej gruboci, zielone upkowe pyty tworzyy dywan o
rozmiarach trzy na
cztery metry. Uksztatowany by regularnie. Ze szlakiem ze spiralnej linii, z
dziewidziesiciu
szeciu rozet i z podobnymi do palm kwiatami rodku. Przez rodek szed podwjny
rzd rozet, a
po bokach znowu wzr ze spirali i rozet.
Znalazy si rwnie kawaki marmuru z okadzin ciennych, a na nich
podobne motywy.
Profesor Sayce, wybitny orientalista, gotw by natychmiast to dzieo sztuki
czy z Asyri.
Schliemann jednak podnis zastrzeenia: podobne rozety wystpuj przecie
masowo w
Mykenach, a pojedynczo rwnie i w Troi. Szlaki spiralne tak samo spotyka si w
Mykenach. I
jeszcze jedno: Dorpfeld skromnie napomkn, e thalamos jest tu zbudowany tak
samo, jak groby
w Mykenach - pionowo w skale, wyoony amanym kamieniem i zamknity pyt
kamienn. Tylko
e w Orchomenos sklepione pomieszczenie przeznaczone do kultu poczone jest z
pomieszczeniem grobowym, podczas gdy w Mykenach jest rozdzielone.
- Kto wie, czy nie dojdziemy w przyszoci do tego - powiedzia Sayce w
zamyleniu - aby
mwi o jednej kulturze mykeskiej. Dziwne! A podwjnie dziwne, e pewne jej
lady znalaz pan
take w Troi.
Schliemann skin gow bez sowa. W ostatnich czasach sta si bardzo
milczcy. Stara si
ukry, e Orchomenos przynioso mu w gruncie rzeczy rozczarowanie. Przyzwyczai
si do innych
znalezisk ni pikne sklepienia.
8
Sidmy lipca 1881 roku. Berlin obchodzi wito szczeglnego rodzaju.
Czerwone dywany
spywaj majestatycznie wzdu schodw ratusza poprzez chodnik a do jezdni. Po
bokach
ustawiono drzewka laurowe w ksztacie kul, piramid i stokw. Hali i wielkie
zewntrzne schody
stanowi jak gdyby jedn wielk cieplarni, pen zielonych drzew i kwitncych
r. Wielka sala
suca do uroczystych okazji lni caym blaskiem, na jaki moe si zdoby
lubice przepych
miasto. Schliemann siedzi porodku stou. Naprzeciw niego Zofia. Delikatnie
dwiczy stara
porcelana krlewskiej manufaktury. Pobrzkuj cikie srebra. Dzwoni
szlachetnie szlifowane
kielichy. Mowy i toasty. Toasty i mowy.
Wreszcie podnosi si Virchow, stuka w puchar i zaczyna przemawia:
- Wielce szanowny przyjacielu! Gdy zgodnie z przyjtym ceremoniaem
dostpie najwikszego
zaszczytu, jakiego moe udzieli nasza gmina miejska, zebralimy si tutaj,
czonkowie
pastwowych i miejskich wadz, organizacji naukowych, artystycznych i
gospodarczych, mczyni
i kobiety ze wszystkich rodowisk spoeczestwa, aby jak najserdeczniej
pozdrowi nowego
honorowego obywatela i jego tak bardzo godn szacunku maonk, powita ich jako
swoich i
wyrazi wielk rado, e zosta pan odzyskany dla ojczyzny.
Pan, szanowny przyjacielu, powrci po okresie duszym ni normalne ycie
ludzkie,
przepracowanym na obczynie bardzo ciko. Opuci pan kraj rodzinny jako biedny
i saby mo-
dzieniec - pozbawiony jakiegokolwiek oparcia. Wraca pan jako dojrzay czowiek z
duym
bogactwem, obsypany wielkimi zaszczytami, a ponadto w posiadaniu skarbu
wasnorcznie
wydobytego z mrocznego ona ziemi. Co obiecywa chopiec w marzycielskim
entuzjazmie, tego
dotrzyma dojrzay czowiek. Pan ofiarowa niemieckiemu narodowi pozostaoci
tej prastarej kul-
tury, o ktrej dotd mwiy tylko legendy i poezja. Ju staroytno wyrazia
myl pen rezygnacji,
e zagin wszelki lad starego miasta. Etiam periere ruinae . Pan pierwszy
odway si na
przebicie powierzchni ziemi, tej powierzchni, ktra dotychczas krya przed nami
tajemnic. Pana
opata poprzecinaa gr tak, e wreszcie ukazao si przed panem prastare,
zniszczone przez
poar miasto razem ze swymi murami, bram, ulicami i fundamentami domw.
Myli Schliemanna oderway si od otaczajcej go rzeczywistoci.
Przyzwyczajony do
mwienia, by kiepskim suchaczem. Uwaga jego zaczepia si o ostatnie
zasyszane sowa.
Mwca ma racj. Troja zostaa odnaleziona. To, co jeszcze Baker Webb okrela
jako prny trud -
on, Schliemann, zrealizowa. Nie tylko urzeczywistni swe dziecice marzenia,
ale zrobi nawet
duo wicej. Wielu naukowcw mwi, e skarb Priama nie ma nic wsplnego z
Priamem. Dobrze.
Niech i tak bdzie. Jest wielu innych, ktrzy utrzymuj, e zota maska
Agamemnona nigdy nie
okrywaa gowy zamordowanego wodza narodw. Dobrze - jeeli to nie jest
Agamemnon, to
nazwijmy go Schulze. Tak kiedy odpowiedzia i jeszcze dzi nazywali go
Schliemannowie u siebie
w domu na poy z ironi, na poy z gorycz - Schulzem. C wreszcie znaczy sama
nazwa?
Przecie to tylko upina. Jednego wszake nie moe odrzuci nawet najbardziej
jadowita zazdro
i nawet najbardziej zacity przeciwnik: tak jak Saul wyszed, aby szuka
zaginionej olicy, a znalaz
krlestwo - tak i on, Schliemann, wyszed, aby szuka Troi Homera, a znalaz i
ofiarowa wiatu
tysic lat historii Grecji.
Pomyla, e tej godziny powinna bya doy jego matka, i zwilgotniay mu
oczy. Jej ulubieniec,
jej najdrosze dziecko siedzi tu w glorii i chwale, przy gowach koronowanych i
ksitach nauki, a
wszyscy wycigaj ku niemu kielichy. Ku niemu, ktry boso i w poatanych
spodenkach siedzia na
grobie olbrzyma midzy plebani a folwarkiem i ni swoje wspaniae, zote,
niewyraalne sny.
Pidziesit ju lat upyno od mierci matki. Nic nie wie ona o tej uroczystej
chwili. Ale tam, przy
stole, siedz siostry. mieszne, gdy przyszy, nie chciano ich wpuci do
ratusza. Mistrz ceremonii
przypuszcza, e zabdziy tu te kobiety z maego miasteczka, w sukniach i
kapeluszach, ktre w
Robel mogy by wspaniae, ale w Berlinie stay si niemodne ju przed
dwudziestu laty. Ach, jak je
obsugiwano, jak skakali wok nich panowie z dworu, ekscelencje, tajni radcy i
sam burmistrz,
kiedy si zorientowano, e to siostry Schliemanna! I oto siedzi tu Dutz,
najbardziej ze wszystkich
ukochana, po drugiej stronie ksicia nastpcy tronu, a Eliza zoci si, e nie
jej, jako starszej,
przypado to miejsce. Posuchaj, Liziu, wcale nie jest tak le! Z pewnoci
zapomniaaby jzyka w
gbie, gdyby mody i przystojny ksi zacz si przed tob puszy jak paw
rozpocierajcy ogon.
Zaszczyty tu, zaszczyty tam... O ile byoby przyjemniej, gdyby zamiast
nastpcy tronu siedzia
tu stary Prange albo Piotr Skoczynoga! Bardziej, o wiele bardziej by si to im
naleao. Przecie to
oni swymi opowiadaniami dali impuls do wszystkiego, co nastpio potem! Ale obaj
ju dawno nie
yj.
Na Pallas Aten! Virchow jeszcze nie skoczy? Jeszcze czy ju znowu mwi
o trojaskich
znaleziskach?
- ... Schliemann pozostanie naszym, i to ju wystarczyoby, aby mu
zapewni nasz
wdziczno. Ale tusz, e mam prawo powiedzie, i wadze miejskie przez
nadanie mu
honorowego obywatelstwa chciay wyrazi wicej. Chciay da wyraz uznania dla
wysikw kupca,
ktry w wieku dojrzaym w najbardziej bezinteresowny sposb powici wielk
cz swego
majtku na tak wzniose cele. Chciay da zadouczynienie za wiele atakw i
obelg, ktre
sprowadzia na niego czysto jego intencji. Chciay wyrazi wdziczno za to,
e ten czowiek,
kiedy urzeczywistni swoje najdalej idce marzenie, przynis ojczynie w dani
swj dorobek,
aczkolwiek ju od tak dawna przebywa tylko wrd obcych. Oby szlachetny wzr
jego ycia
znalaz wielu nastpcw! Pan, szanowny przyjacielu, naley do wielkiej
niemieckiej wsplnoty.
Nieche si pan czuje cakowicie z nami zwizany. Witamy pana i paskich
najbliszych z caego
serca!
Zabrzmiaa muzyka. Schliemann trci si kieliszkiem z Zofi, z siostrami
i z Yirchowem. O
wszystkich pozostaych zapomnia.
9
Z niemiym uczuciem wraca Schliemann do Aten z tej i paru innych
uroczystoci o podobnym
charakterze. Z pewnym sceptycyzmem wycina z gazet setki artykuw
wychwalajcych go pod
niebiosa jako odkrywc Troi.
Cigle powracaa jedna i ta sama myl: Hissarlik ley tam, gdzie bya
homerowska Troja, to jest
pewne i po stokro udowodnione, ale czy odkopywane szcztki spalonego miasta s
istotnie Troj
krla Priama? Czy naprawd Troja ley w trzeciej warstwie? Im duej myla, tym
wicej narastao
w nim wtpliwoci. Zdawao mu si, e stoi na swej ulubionej grze i widzi, jak
wok szczytu
Samotrake zbieraj si grone chmury.
Swego czasu stao przed nim nastpujce pytanie: Czy Homer ma racj, czy
te gra Hissarlik?
Postpi tak, jak gdyby Homer by tylko zwykym poet korzystajcym w peni z
poetyckiej
swobody, z prawa do przesady i przeinacze. Ale stanowisko takie chyba nie byo
suszne w
stosunku do poety przewyszajcego wszystkich innych.
Jake to mogo si sta, e opisa trojask rwnin ze cisoci
naocznego wiadka wraz z jej
grami i zatokami, rzekami i pastwiskami, a nawet i dalsz okolic ze
szczegami klimatycznymi,
ktre jeszcze i dzi mona zaobserwowa; e ozdoby, bro i sprzty tak
przedstawi, e
rozpoznano je w znaleziskach, a tylko w jednym tak bardzo oddali si od
rzeczywistoci,
mianowicie w opisie samej Troi?
Jaki by Ilion wedug niego? Wielki, o szerokich ulicach, dobrze
zabudowany, ludny, powabny,
kwitncy i wietrzny. A w tym wszystkim nic si nie zgadza z rzeczywistoci
prcz tego, e okolica
jest naprawd wietrzna. Ca reszt o spalonym miecie musia sobie dopiewa.
Gdyby nawet
przyj, e domy byy szeciopitrowe, czego si nie da niczym udowodni, to i
tak miasto nigdy
nie byoby w stanie pomieci wicej ni trzy tysice mieszkacw. Gdy
przyjrzymy si bliej
spalonemu miastu, wydaje si, e mona byo je zdoby paroma tysicami ludzi w
cigu kilku dni,
a co najwyej kilku tygodni. Powicenie na to dziesiciu lat i powoanie pod
bro ponad stu
tysicy bohaterw wydaje si po prostu mieszne. A dalej: przecie upadek tak
niewielkiej
mieciny, lecej midzy wieloma duymi miastami Azji Mniejszej, nigdy by nie
mg natchn
poety do uoenia a takiego utworu, nigdy by nie mg przetrwa w tradycji
tysice lat. Z wojn
trojask nie mona zaatwi si po prostu jak z podaniem, poniewa nawet tak
cisy i ostrony w
swych wypowiedziach historyk jak Tucydydes uwaa j za bezspornie rzeczywiste
wydarzenie.
Nawet jeli chodzi o umiejscowienie jej w czasie, okoo 1180 roku przed nasz
er, panuje
zgodno pomidzy staroytnymi autorami, ktrzy zreszt tak samo kcili si
midzy sob, jak
nasi dzisiejsi profesorowie.
A zatem jeden cile logiczny wniosek: jeli racj ma Homer, za ktrym
przemawia tyle
okolicznoci, to Schliemann ze swoj teori spalonego miasta nie moe mie racji.
Za dalszy dowd wielkoci Troi (nie mwic ju o danych zaczerpnitych z
historii Egiptu)
naley przyj dziesi znalezionych skarbw, usprawiedliwiajcych cakowicie
przydomek nadany
miastu przez Homera: bogate w zoto".
Nie, prac przy wykopaliskach w adnym razie nie wolno przerywa.
Sprzecznoci skupiajce si
wok zagadnienia Troi musz znale rozwizanie.
Dziki cierpliwoci i uporowi zjednoczonych dyplomatw udao si wreszcie
uzyska firman.
Nadszed w kocu padziernika 1881 roku.
W lutym, kiedy w Atenach panowaa jeszcze zima, Schliemann by ju w Troi.
Wraz z nim
przyjecha doktor Wilhelm Dorpfeld, ktry sam zaproponowa badaczowi, by
zaangaowa go na
szereg lat.
- W istocie - mwi - nie mog sobie wyobrazi nic bardziej dla mnie
pocigajcego ni rola
paskiego pomocnika przy tych wspaniaych pracach wykopaliskowych.
Przyjecha rwnie architekt, stypendysta Wiedeskiej Akademii, Jzef
Hofler, gorco polecony
Schliemannowi przez profesorw Niemanna i von Hansena. Sprowadzono poza tym
trzech
dzielnych dozorcw, z ktrych dwu wybitnie si wyrnio prac w Olimpii. Teraz
otrzymali oni
nowe imiona: Ilos i Laomedon. Trzeci by synem francuskiego konsula w
Dardanelach. Nadwornym
ochmistrzem i dyrektorem finansw zosta znw wierny Nikolaos Zaphyros, penicy
podobn
funkcj jeszcze w pierwszym roku trojaskiej ekspedycji. Wypraw uzupeniay
nastpujce osoby:
zabrany z Aten sucy Edyp, kucharka Jokasta, stelmach, ciela i dziesiciu
dzielnych Turkw z
Dardaneli w charakterze andarmw, poniewa rabunkowe napady w Troadzie cigle
byy na
porzdku dziennym. Londyscy Schroderowie nadesali ogromne masy konserw, miso
z Chicago,
brzoskwinie z Kalifornii, sery i ozory woowe z Anglii, a ponadto dwiecie
czterdzieci butelek
mocnego angielskiego piwa, ktrego jednak nikt nie chcia pi i ktremu
samodzielnie da rad
Schliemann. Wina dostarczyy wioski ssiadujce z Troad. Kartofle i szpinak
szy przez
Dardanele z Woch. Latem mieszkacy okolicznych wsi przynosili fasol, bb i
karczochy - jedyne
warzywa, jakie rodzia Troada. Nawet groch trzeba byo dostarcza drog morsk.
Baraki w Schliemannopolis zastano w zupenym porzdku. Zim pilnowa ich
specjalny stranik.
Ogldziny sprztu rwnie day wynik zadowalajcy: byo czterdzieci elaznych
drgw, z czego
kilka dugoci ponad dwumetrowej, dwa rczne koowroty, sto elaznych opat, sto
kilofw,
pidziesit czapasw (rodzaj motyk uywanych w winnicach), duy wycig, sto
taczek,
dwadziecia wzkw rcznych i kilka konnych.
Aby zaopatrzy robotnikw w dobr wod do picia, zaanaaowano specjalnie
dwu robotnikw,
ktrzy cay dzie dowozili olimi zaprzgami wod z najlepszego rda. Przy
okazji Troja
otrzymaa nowe rdo. Virchow, prowadzc swe geologiczne studia, wykopa jaki
niewielki doek,
z ktrego trysna woda. Zaczy si pielgrzymki chorych z caej okolicy, aby
zaczerpn
uzdrawiajcej wody ze rda wielkiego doktora".
Pierwszego marca o wicie zgromadzio si przed barakami stu-
pidziesiciu ludzi. Otrzymali
narzdzia i czekali na rozdzielenie roboty. Schliemann starannie ich zlustrowa,
przeliczy, ilu jest
midzy nimi Turkw, a ilu Grekw, poniewa byo to wane ze wzgldu na dni
witeczne,
serdecznie przywita si ze starymi znajomymi, dowiadywa si o ony, o dzieci,
rozpytywa o
pochodzenie tych, ktrzy zjawia si po raz pierwszy.
- Jestem ydem - odezwa si jeden ze wieo zaangaowanych. Mwi aman
turecczyzn, a
jego greczyzna te bya nie o wiele lepsza. Schliemann ze zdziwieniem zapyta,
gdzie s jego
rodzinne strony.
- Tu, w Trziblaku - pada odpowied - ale dopiero od nie dawna, od czasu
gdy Ferdynand i
Izabela (oby ich Bg pokara!) wygnali nas z ojczyzny.
- Na Zeusa! To to byo w pitnastym wieku!
- W 1492 roku, effendi. Sporo jest tu naszych, ale my rozmawiamy midzy
sob tylko po
hiszpasku.
Dalsza rozmowa wykazaa, e czowiek naprawd wada dobrym hiszpaskim
jzykiem, ale
bardzo archaicznym i z domieszk pewnej iloci sw tureckich.
- Czy i pisa umiesz?
- Naturalnie, effendi, ale tylko po hebrajsku.
- Kiedy, u diaba, nareszcie zaczniecie pracowa? - zaskrzecza nagle z
tyu czyj
nieprzyjemny gos. - Nie mam zamiaru bez potrzeby wystawa tu na zimnie! by to
gos Bedara
Eddina, nadzorcy z ramienia tureckiego rzdu. Schliemann warkn co gniewnie w
odpowiedzi i
skierowa si ze swymi pracownikami w stron wzgrza.
Dreny, zaoone do odprowadzania wody deszczowej jeszcze w 1879 roku,
przechoway si
cakiem dobrze. Nic nie ulego zniszczeniu ani przez dziaanie wpyww
atmosferycznych, ani
przez ludzk gupot.
- No - powiedzia Schliemann i popatrzy na obu swoich architektw.
Aczkolwiek ju w
Orchomenos pracowa ze specjalistami tego typu, to jednak na tym terenie byli
oni zupen
nowoci, Mwic otwarcie, troch ba si opinii tych ludzi o wynikach swojej
wieloletniej pracy. -
No, panowie, myl, e zaczniemy od tych murw spalonego miasta i bdziemy si
posuwali w
lad za nimi. Moe rzeczywicie te mury prowadz dalej i powiksz teren
trzeciej warstwy.
Dorpfeld przeczco potrzsn gow.
- Moim zdaniem nie ma to wielkiego sensu. Powinnimy zaczyna od gry i
zdejmowa kamie
po kamieniu, jedn grudk ziemi po drugiej. Tylko to umoliwi nam rozrnianie
warstw z jak tak
pewnoci. Bdziemy mogli jednoczenie zebra i moe znw zestawi wszystko, co
pozostao z
osiedla greckiego i rzymskiego.
- Przecie nam wcale nie o to chodzi, panie Dorpfeld!
- Przykro mi, e zaraz pierwszego dnia musz panu oponowa. W archeologii
chodzi jednak o
kad drobnostk. Tym bardziej tu, w Troi, gdzie wszystko jest pomieszane jak
groch z kapust.
Wczoraj zrobiem niestety bardzo pobieny przegld caego terenu i odniosem
wraenie, e
mieszkacy kilku pniejszych osiedli narzucili rumowiska z gbszych warstw i
ze zboczy, aby
wyrwna teren do zabudowy. Niech pan spojrzy. - Sign do kieszeni. - To jest
wrzeciono z
epoki wczesnokamiennej. To jest skorupa mykeska. To znw jest ucho attyckiego
lekytu , a to
spd rzymskiego naczynia, tak zwana terra sigillata . I to wszystko znalazem na
powierzchni, w
miejscach, gdzie pan jeszcze nie kopa.
Schliemann przytakn. Mylami by na wp obecny. Dozna uczucia, e ten
mody czowiek
cicho i agodnie odbiera z rk ca inicjatyw. Ale e ma racj, nie naley mu
si przeciwstawia.
Schliemann godzi si z poczuciem rezygnacji. Pomyla, e powinien by sam do
tego doj. Z
drugiej jednak strony, gdyby cay czas pracowa wedug tego rodzaju zasad, to
dzi, po dziesiciu
latach, zaledwie doszedby do warstwy lidyjskiej.
- Skoro si pan zgadza - cign Dorpfeld dalej - to kaemy wikszoci
robotnikw, dla ktrych i
tak pierwszego dnia nie znajdziemy zastosowania, usuwa gruz z tego skonu.
- To przecie gruz z lat 1871 do 1873. Sam go tu kazaem zsypa, a tego
zbocza przecie nie
potrzebujemy.
- Tak pan sdzi? Mnie by si zdawao, e potrzebujemy caego wzgrza. Moe
nie dzi i nie
jutro, ale po kilku miesicach albo nawet po kilku latach.
- Dobrze wic - zgodzi si Schliemann. - Pan jest specjalist, niech si
pan rozejrzy w sytuacji i
bdziemy si dalej naradza.
- Istotnie, odsonicie najwyej pooonego, najpniejszego miasta
przynioso wiele cennych
znalezisk. Przede wszystkim resztki rzeb, fragmenty metop, fryzu i nawet teatr
pooony na
wschd od akropolu. Poniewa Dorpfeld odkry to, co Schliemann przeczuwa,
mianowicie, e mur
z cegy istotnie przecignie si dalej na pnoco-wschd, zrobiono w cigu marca
i kwietnia wykop
szerokoci siedmiu metrw, dugoci osiemdziesiciu, przez nie badan dotychczas
wschodni
cz gry zamkowej. Wykop ten przynis dalsze wane wyjanienia i opaci t
szczeglnie
cik i wyton prac. Wykaza on, e caa wschodnia cz bya nasypem i
poszerzeniem
terenu podjtym po zburzeniu trzeciego miasta. Ale trzecie miasto w ogle nie
istniao - istniao
tylko drugie. Dorpfeld dowid niezbicie, e przeprowadzony przez Schliemanna
podzia
najgbszych warstw zawiera pomyk. Dorpfeld pozna ju dostatecznie
Schliemanna, aby si
orientowa, jakie rozczarowanie sprawi mu t wiadomoci. Ale i Schliemann zna
ju dobrze
Dorpfelda i potrafi ceni jego chodny i trzewy sposb rozumowania. Wewntrzny
gos odkrywcy i
surowa logika czowieka bdcego tylko architektem dobrze czyy si ze sob i
dobrze si
wzajemnie uzupeniay. Nie zawsze jednak mogo si to obywa bez tar i
konfliktw.
Wkrtce architekci zmuszeni byli wykaza drug pomyk. Szeroka warstwa
popiou ze
spalonego miasta" nie pochodzia z jednego, lecz z dwu poarw. Obydwa byy
bardzo dawne i
obydwa szybko po sobie nastpiy.
Tym samym zakwestionowano opini ju nie tylko Schliemanna, ale rwnie
Virchowa i
Burnoufa. Tym samym upada take teza o rzekomym domu Priama, poniewa nalea
on do
nowszego (rwnie spalonego) osiedla pobudowanego na gruzach pierwotnego Ilionu.
By to ciki cios. Dugo Schliemann w ogle nie mia ochoty na rozmowy ze
swymi
architektami, a ci wreszcie pokazali mu pod maym spalonym miastem fundamenty
znacznie
wikszego i potniejszego. Midzy tymi fundamentami znalazy si zarysy budowli
z dwoma
ladami otarzy w rodkowym fragmencie. Mona to byo uzna za wityni, cho z
drugiej strony
zarysy tej budowli dokadnie pasoway do Homerowego opisu domu Parysa.
A jednak w dniach tych gorzkich rozczarowa Schliemann wyraa si o swych
architektach
sowami najwyszego uznania - cho przecie nie nalea do ludzi krpujcych si
w miaych i
otwartych wypowiedziach. Mia nawet jeszcze do siy, aby mimo trawicych go
zmartwie opisa
Virchowowi wypadek choroby trzyletniego dziecka z bardzo spuchnit ledzion i
prosi listownie
o wskazwki dotyczce leczenia. W tym czasie pisa do Zofii: Pal cztery wiece,
ale w pokoju
jest ciemno - Twoje oczy rozjaniyby wszelkie ciemnoci..."
Ale nie tylko architekci, ktrzy ostatecznie byli ludmi yczliwymi,
sprawili w tej rocznej kampanii
tyle przykroci. Duo wicej przyczynia ich turecki biurokrata. Schliemann
wiele ju zdy
wycierpie od rnych paszw i innych zarozumiaych dygnitarzy, ale aby zmierzy
ogrom
przykroci, ktre sprawi mu Bedar Eddin, trzeba by zsumowa wszystkich
tureckich paszw i
greckich eforw, a otrzymany wynik podnie do kwadratu. Bedar Eddin by z
natury
ledziennikiem i tylko wtedy zdawa si zadowolony, gdy mg kogo drani i
komu zamienia
ycie w pieko. A znalaz si przy tym szczeglny powd doprowadzajcy go do
biaej gorczki.
Kolega jego, Moharrem, zosta przyjty do prac wykopaliskowych przez wadze
prowincjonalne i
mia by opacany i utrzymywany przez Schliemanna. Byo to biedne chopisko,
drobny
urzdniczyna, wic Schliemann nie aowa mu niczego. Inaczej staa sprawa z
Bedarem Eddinem:
ten by nadzorc z ramienia wadz centralnych i zgodnie z umow przysugiwao mu
prawo dania
od Schliemanna tylko noclegu. Poniewa stanowisko jego byo dobrze opacane,
Schliemann nie
widzia powodu do adnych wiadcze ze swej strony na jego rzecz. Usposobienie
ledziennika w
poczeniu z zazdroci wykuwa jednak ostry or.
Bedar Eddin, jako urzdnik pastwowy, mia do rozporzdzenia telegraf
czcy Khum Kaleh z
miastem Kalet Sutan. Kadego wic dnia, a czasem nawet dwa razy dziennie
jedzi tam i
oskara telegraficznie Schliemanna przed miejscowym pasz. Ten, pocztkowo
wierzcy
wszystkiemu, wysya jednego urzdnika za drugim dla przeprowadzenia dochodze.
Codziennie
kto przyjeda, aby sprawdza oskarenia z dnia poprzedniego. Ale pasza
przekona si
wkrtce, e jego ziomek jest pieniaczem i oszczerc, i odtd zacz jego depesze
rzuca do kosza.
Bedar Eddin paa wic tym wiksz wciekoci, im mniej mia monoci j
wyadowa. Teraz
wda si w przyja ze stra tureck i udao mu si roznieci w niej odwieczn
wrogo Turkw
do chrzecijan. Tego mu jednak byo mao - kto szuka, ten znajduje, a
cierpliwo przynosi re.
Doktor Dorpfeld sprowadzi sobie stolik mierniczy, aby wreszcie sporzdzi
poprawn map
terenu wykopalisk. To si stao wod na myn Bedara Eddina. Teraz wszystko byo
dla niego jasne:
psy chrzecijaskie tylko udaj poszukiwaczy staroytnoci. W istocie szukaj
czego innego,
zgoa nie staroytnego: chc szpiegowa umocnienia dardanelskie, jedyn
gwarancj
bezpieczestwa pastwa tureckiego. e pasza sta si na jego doniesienia guchy?
Tym lepiej. Dla
tak doniosych pastwowych spraw jest on tak czy owak instancj niewystarczajc.
Dla spraw
tajemnic wojskowych i pastwowych kompetentny jest Demal-pasza. Demal-pasza
bez namysu
chwyci trop i wystosowa meldunek do Tophane Nasira, naczelnego szefa artylerii
w
Konstantynopolu, poza tym osobicie do Said-paszy - jednej z najwikszych potg
w pastwie
otomaskim.
Said-pasza uzna spraw za cakowicie jasn i zatelegrafowa do Demal-
paszy, aby
natychmiast skonfiskowano st pomiarowy i czuwano nad tym, aby nikt nie
sporzdza adnych
planw.
Bedar Eddin-effendi promienia jak penia sierpniowego ksiyca. Czego
pikniejszego nie
mg sobie wymarzy w najmielszych snach. Znw zacz codziennie telegrafowa,
tym razem
ju do Demal-paszy: Schliemann wymierzy to a to, Hofler spisa tamto, Dorpfeld
odrysowa owo i
tak dalej. Demal-pasza irytowa si nie na arty i raz jeszcze zakaza
telegraficznie, ze
szczeglnym naciskiem, robienia wszelkich, choby rzekomo niezbdnych pomiarw w
obrbie
terenu wykopaliskowego. Bedar Eddin poczu si jak genera albo nawet jeszcze
troszeczk lepiej
- jak szef kontrwywiadu. Przej dowdztwo nad jedenastk Turkw z byej stray
i ustanowi ich
dozorcami nad wszystkim, co robi niewierni. Wkrtce znaleli oni co, do czego
mona si byo
ich zdaniem przyczepi. Podejrzani zostali urzdowo wezwani przed oblicze Bedar
Eddina, a ten
owiadczy im, co nastpuje: ani on, ani wartownicy nie rozumiej diabelskiego
jzyka i znakw
cigle wypisywanych na rnych kartkach. Jeeli giaury twierdz, e s to tylko
notatki o
skorupach czy kamieniach, to niech przyjm do wiadomoci, e synowie Proroka nie
dadz si
nabra na takie powiastki o mil zalatujce kamstwem. Innymi sowy, od jutra -
albo nie, zaraz od
dzisiaj, natychmiast - zostaje najsurowiej wzbronione zapisywanie czegokolwiek
na terenie prac
wykopaliskowych. Kada kartka lub owek w rku starcz za dowd przekroczenia
tego zakazu.
Kto nie bdzie si do niego stosowa jak najcilej, moe si spodziewa, e
zostanie odstawiony
w kajdanach do Konstantynopola przed oblicze jego ekscelencji Tophane Nasira, a
nastpnie
city. Na takie dictum nawet sam Dorpfeld wyszed z siebie, a sposb jego
wyraania si przesta
by chodny, rzeczowy i kulturalny.
Niemieckie poselstwo byo czasowo osierocone, poniewa hrabia Hatzfeld
zajmowa si
uzdrawianiem swoich prywatnych, nadszarpnitych dugami finansw. Charge
d'aliahes, pan
HirschId oraz pierwszy tumacz, doktor Testa, biegali od jednego dostojnika do
drugiego i
przemawiali jzykiem aniow, aby co osign. Wreszcie wielki wezyr obieca
dziaa, ale
okazao si, e Tophane Nasir jest potniejszy od samego wielkiego wezyra. Tak
wic przez cae
lato wszelkie rysunki musiano robi potajemnie, kiedy spay wszystkie
dwadziecia cztery oczy
wielogowego wartowniczego potwora. O pomiarach, tak wanych dla Dorpfelda, nie
mona byo
nawet myle. Virchow nic nie mg poradzi, Schone rwnie, a minister przysa
tylko sowa
pociechy, ktre niewiele mogy pomc.
Do tych wszystkich kopotw doczya si jeszcze cika choroba
Schliemanna. Nigdy dotd
malaria tak nim nie trzsa jak w tym roku. Drc rk pisa do Bismarcka, e
sprawa jest
zupenie prosta - wystarczy przecie poradzi cesarzowi, by napisa prywatny
list do sutana.
Cesarz, jak si Schliemann niedawno dowiedzia z depeszy, a co potem
potwierdziy wszystkie
pisma, odwiedzi muzeum ze zbiorami trojaskimi w Berlinie, jest wic
zorientowany w
wykopaliskowych pracach Troi i moe sutanowi wytumaczy, jak dalece sprawa ta
jest wana i
jak bydlco gupi jest szef jego artylerii. Wtedy sutan natychmiast pooy kres
caej tej okropnej
sytuacji. Pallas Aten bdzie Panu wdziczna!"
Bismarck potrzsn gow - i to nie tylko nad Pallas Aten. Ale w kadym
razie speni, co do
niego naleao, tak e pomiary wewntrz wykopalisk zostay dozwolone, a tylko na
powierzchni
nadal zakazane. Schliemann odtelegrafowa: Z tego pozwolenia nie bdziemy mieli
adnego
poytku". W kocu jednak zjawi si w Konstantynopolu w charakterze posa stary
znajomy
Schliemanna, Radowitz. Podczas wstpnej audiencji zreferowa spraw sutanowi i
tego dnia
wyszed irade - rozkaz sutana, ktry naleao wykona natychmiast, zezwalajcy
na robienie
planw, jakie tylko oka si potrzebne.
Stao si to jednak dopiero w listopadzie i Dorpfeld musia sam pojecha
do Troi, aby
sporzdzi plany, poniewa kopanie ukoczono w sierpniu, w chwili gdy febra
przepdzia ludzi z
szybw i wykopw. Schliemann w powrotnej drodze nie mg si utrzyma na koniu o
wasnych
siach - musiao go podtrzymywa dwch sucych, ktrzy jechali po bokach.
Przechorowa
jeszcze pene cztery miesice, tak ciki by ten atak febry.
Doznawa bardzo mieszanych uczu piszc now ksik pod tytuem Troja".
Nie jest rzecz
przyjemn odwoywanie tego, co si ogaszao przed dziesiciu albo nawet przed
trzema laty.
Prawda jednak stoi wyej ni osobista wraliwo. Przede wszystkim za trzeba
byo wzi pod
uwag, e nowa prawda znacznie lepiej pasowaa do tekstu Homera ni stary bd.
Midzy murami
i murkami z rozmaitych epok wystpoway wyrane zarysy wielkich miejskich
urzdze okresu
glinianej cegy. Z tego materiau byy najokazalsze budowle, ktre znajdoway
si we wszystkich
warstwach gry Hissarlik, a ktre naleay do tej samej warstwy - drugiej od
dou.
To, co wygldao na wielkie mury i wiee, stanowio jedynie kamienne
skarpy i fundamenty, a
potn grubo i wysoko stojcych na nich niegdy murw z glinianej cegy
architekci obliczyli
z masy pyu i popiou. Dalej te mury oznaczay tylko zarysy akropolu homeryckiej
Troi. Dalsze
kopania na paszczynie wykazay, e do tego akropolu od wschodu, poudnia i
poudnio-zachodu
przylegao dolne miasto. Tak wic nie byo ju adnej sprzecznoci midzy opisem
Homera a
rzeczywistoci.
Dalej Schliemann znalaz tego lata dwa rda Homera (aczkolwiek miay
prawie jednakow
temperatur) - jedno z nich na skraju dolnego miasta. Nawet miejsca, gdzie pray
Trojanki, obok
rde, zachoway si wyranie.
Co wicej: zebrano wiele koci i zwglonych szcztkw w pithosach i
dzbanach. W ten sposb,
na podstawie orzecze specjalistw, dowiedziano si, jakie zwierzta stanowiy
inwentarz Trojan.
Przede wszystkim hodowali kozy, krowy, owce, winie, psy oraz niewiele koni;
kotw w ogle nie
byo.
Dowiedziano si rwnie, co Trojaczycy jadali: placki z grubo mielonej
mki, mae, ostrygi,
ryby, dzikie ptactwo, fasol, jczmie, pszenic. Nie mieli natomiast kur i nie
jadali wi, ktrych i
teraz byo mnstwo w okolicach Troi.
I jeszcze jedno - wprawdzie drobiazg, ale interesujcy. Specjalici
zbadali znalezione bursztyny.
Wedug ich orzeczenia pochodziy one - zupenie tak samo jak mykeskie - nie z
Woch lub Sycylii,
tylko - jak wykazaa nie budzca najmniejszych wtpliwoci ekspertyza chemiczna
- z Batyku.
A zatem ju wwczas istniaa droga handlowa dostarczajca zoto
Batyckiego Morza do
odlegych orodkw prastarej kultury Morza rdziemnego. Byy to takie same
bursztyny, jak te
ktre Schliemann bdc dzieckiem pilnie zbiera na wybrzeu w Kalkhorst. Czy
trudnili si tym
handlem Fenicjanie? Kt to moe wiedzie? Wiele okolicznoci wskazuje, e tak
byo istotnie.
Czsto okazuje si, e kult Posejdona ma z nimi jaki zwizek. A Posejdon bra
udzia w wojnie
trojaskiej. Inne przedmioty s jednak starsze ni Fenicjanie. Nefryt uyty na
siekierki
spoczywajce w onie gry Hissarlik pochodzi z Kuen Lun, czyli drugiego kraca
olbrzymiej Azji.
A. H. Sayce napisa przedmow do nowej ksiki Schliemanna, nie szczdzc
gorzkich uwag
pod adresem swoich ziomkw. Jak to moe by - pyta - e przykad doktora
Schliemanna nie
znalaz naladowcw midzy bogatymi ludmi, ktrych w Anglii jest tak wiele? Jak
to moe by, e
nie mog oni nic ze swego majtku przeznaczy na nauk, a trwoni go na hodowl
koni
wycigowych i na utrzymywanie sfory psw? To sprawi, e ich imiona przebrzmi, a
imi
Schliemanna nigdy nie zostanie zapomniane, nawet wwczas, kiedy wyganie pami
o hucznym
aplauzie, z jakim by podejmowany na uniwersytetach w Niemczech oraz na
najstarszym
uniwersytecie angielskim.
Jeszcze przed dziesiciu laty - pisa dalej - lea cie nieprzeniknionej
nocy nad pocztkami
historii Grecji. Wolf i jego zwolennicy pokrajali ciao Homera na sztuki. Szkoa
Niebuhra tak dugo
krytykowaa legendy przedpimiennej Hellady, e adna z nich si nie ostaa.
Nauka mitologii
porwnawczej stwierdzia, e legenda o Troi jest tylko form prastarego podania,
wedle ktrej
potne byskawice stale atakuj twierdz niebios. Ale problem, od ktrego
odwrcili si
zniechceni uczeni europejscy, zosta zwycisko rozwizany dziki wytrwaoci,
zdolnociom i
energii Schliemanna".
Schliemann zmarszczy czoo: to piknie powiedziane. Pozostay w nim
jednak jego dawne
wasne wtpliwoci. Rwnie ta ostatnia ksika o Troi i ta nieodwoalnie
ostatnia kampania w
HissarJiku pozostawiy duo, o wiele za duo znakw tania.
Wszdzie na miejscach pradawnej kultury rozpoczto teraz kopanie wedug
jego wskazwek.
Wszdzie Niemcy, Francuzi, Wosi, Amerykanie, Anglicy, Rosjanie, Grecy prbowali
w szla-
chetnym wspzawodnictwie wyrwa ziemi jej tajemnice i szybami oraz wykopami
dosta si do
gbin historii.
Dalsze kopanie na terenie Troi zdawao si niezbyt obiecujce. To, co
jeszcze pozostao do
odkopania, co jeszcze mona by znale, mogo dorzuci tylko szczegy do
caoci obrazu, ktry
w swoich podstawowych zarysach zosta ju cakowicie ustalony. Teraz pozostao
mu, podobnie
jak Faustowi, zej do Matek", to jest szuka rde, z ktrych czerpay sw
moc Troja, Mykeny,
Orchomenos. Fenicjanie, Trakowie, Egipcjanie i tajemniczy Hetyci - oni wszyscy
zdawali si w
jaki sposb by ojcami chrzestnymi tej kultury, u nich wic naley dalej szuka
i powinno to
nastpi natychmiast, gdy tylko zostanie ukoczona praca nad now ksik,
naturalnie do
ostatniej korekty wcznie. Tymczasem jednak wiele wody przepynie starym,
witym
Skamandrem do Hellespontu i bdzie mona rozway, dokd znowu skierowa szpadle
i opaty.
Na t stron mostu midzy Europ i Azj czy na tamt.

Oni z podziwem patrz na teren bogaty,
Bowiem jako blask soca, ksiyca miganie,
Oczom ich si wydao Atrydy mieszkanie.
Od. IV
ROZDZIA DRUGI: ZAMEK
1
- Wanie przypomniao mi si, panie Dorpfeld, e jeszcze nie pokazaem
panu monety, ktr
niedawno znalazem w kramiku tandeciarza. Czy nie jest wspaniaa?
Tetradrachma z Tenedos. O ile wiem, do rzadka. Ale co poza tym widzi pan
w niej piknego?
e s na niej poczone, paskie ukochane symbole Troi i Myken - sowa i podwjna,
siekiera?
- Nie, przede wszystkim druga strona monety: podwjny - profil Zeusa i
Hery. Jak piknie
przedstawiono i wypracowano, rysy ich twarzy.
Dorpfeld odda Schliemannowi srebrny pienidz umiechajc si lekko.
- Na paskorzebach si nie znam. To jest estetyzowanie i romantyzm, dobre
dla historykw
sztuki.
- A poezja? A Homer? O ile wiem, czytuje go pan prawie tak. Pilnie, jak ja.
- Tak, dla jego archeologicznej i historycznej zawartoci nie z
jakiegokolwiek innego
powodu. Od czasw szkolnych nie czytywaem adnych wierszy i przypuszczam, e
nie bd tego
robi nigdy w yciu. Niech mi pan wybaczy, ale poezja i pasko rzeby mog by
adne tylko dla
marzycieli. Dla mnie natomiast pikno mog zawiera solidnie zbudowane mury albo
starannie
odkopane ich zarysy.
Schliemann jecha dalej w milczeniu. On z kolei nie rozumia: takiej
postawy. Ale mimo wszystko
tym bardziej by mu potrzebny Dorpfeld jako czynnik hamujcy, jako zimny
prysznic na gorcy
entuzjazm czowieka rozkochanego w lesie, a zapominajcego o drzewach.
Wanie potrzebowa dla nowych planw tego tak skrajnie trzewego modego
czowieka. Do
odkopywania zamku w Tirynsie, lecego przed nim na wschodnim brzegu rwniny
Argos, o kilka
kilometrw od morza, na niskiej skale sterczcej samotnie z namulonego gruntu.
Prastare
boje przewijay si w mrocznych podaniach wok zamkw Myken i Tirynsu.
Zaoyciel Myken,
Perseusz, podbi Tiryns, a jego nastpca, Eurysteusz, potrafi zmusi Heraklesa,
wadc Tirynsu,
do wykonania owych sawnych prac niewolniczych.
Kiedy podania zamilky, historia nie potrafia nic powiedzie prcz tego,
e obydwa zamki
wysay swoich ludzi pod Termopile i Plateje i e zostay jednoczenie, to jest
w roku 468, zdobyte
przez Argiww.
Argiwowie spalili i obrabowali zamczysko Tiryns, ale cakowicie nie
zdoali go zburzy.
Pozostao wic, otoczone mocnymi murami, takimi samymi, jak za czasw Homera. W
szeset
pidziesit z okadem lat po spustoszeniu Pauzaniasz porwnuje je do egipskich
piramid,
mwic, co nastpuje: Piercie murw, jako jedyna pozostao zamku w Tirynsie,
stanowi
dzieo Cyklopw. Wzniesiony jest z nie obrobionych gazw, z ktrych kady jest
tak wielki, e
zaprzg dwch muw nie ruszyby z miejsca nawet najmniejszego z nich.
Przestrzenie midzy
tymi wielkimi kamieniami wypeniaj mae kamienie, aby wielkie tym mocniej
tkwiy w swoich
miejscach".
Tiryns kusi Schliemanna ju od dawna. Odwiedzi go, podobnie jak Mykeny i
Troj, jako
czterdziestoszecioletni, pocztkujcy badacz podczas pierwszej popiesznej
podry i ju wtedy,
jak i w szeregu innych miejsc, od pierwszego rzutu oka przewidzia wiele wynikw
pniejszych
poszukiwa. W Tirynsie nikt jeszcze nie kopa, nie mogo bowiem wchodzi w
rachub, e przed
pidziesiciu laty Thiersch i Rangabe spdzili tu jeden dzie i wykopali d,
na ktrego dnie
znaleli kawaek muru czy postumentu. Zanim Schliemann rozpocz prac w
Mykenach, by tu
powtrnie cokolwiek duej ni za pierwszym razem. Wtedy ustali za pomoc
dwudziestu szybw i
kilku wykopw, e on, dyletant, ma racj - nie za uczeni, ktrzy uwaali
kamienie grnego zamku
za pozostaoci bizantyjskiego redniowiecza. Gigantyczna wielko kamieni
uchronia zamek od
zwykego losu wszystkich starych budowli, to jest od przeksztacenia go w
kamienioom. Kamienie
te przeszkodziy nawet w wyzyskaniu terenu przez rolnikw i tylko na rodkowym i
niszym tarasie
jaki wieniak, dzierawicy na dole gospodarstwo, hodowa kminek.
Wyprawa Schliemanna nadcigna do Tirynsu w poowie marca. Schliemann,
Dorpfeld,
doktor Philios jako nowy efor (niefortunnej pamici Stamatakis za swe mykeskie
zasugi zosta
generalnym eforem staroytnoci, ale niedugo cieszy si tym zaszczytem, bo
wkrtce potem
zmar). Nie mg ju przyjecha najstarszy ze wszystkich pracownikw, Nikolaos
Zaphyros - uton
zim w Skamandrze, a Schliemann dla uczczenia jego wiernoci wypaca pensj
wdowie po nim.
Dozorc by znw Ilos, a razem z nim niejaki Simygdales z Thera. Sucym by po
dawnemu
Edyp. Sprzt dostarczono okrtem. Czterdzieci angielskich taczek z elaznymi
koami,
dwadziecia duych elaznych drgw, dwa rczne koowroty i jeden duy,
pidziesit elaznych
opat, pidziesit kilofw, dwadziecia pi czapasw, kosze zakupiono w
Nauplii.
Schliemann, Dorpfeld i Edyp ulokowali si w Grand Hotel des Etrangers w
Nauplii, poniewa
dom dzierawcy by zbyt brudny. Hotel jednak bynajmniej nie odznacza si tak
wspaniaoci,
jakiej mona by si spodziewa sdzc z nazwy.
I znw na dugie miesice zaczo si powszednie ycie. Kwadrans przed
czwart Schliemann
wstawa, poyka cztery gramy chininy dla zapobieenia malarii i kaza si
wywozi dk na zatok
Nauplii, aby sobie popywa dziesi minut. Potem wdrapywa si za pomoc wiosa
do dki (a
mia ju wtedy szedziesit dwa lata), wypija w kawiarni noszcej nazw
Agamemnon" filiank
czarnej kawy (cieszy si przy tym, e przynajmniej to jedno nie podroao i
wci kosztuje tylko
jedn dekar ), dosiada konia i w niespena p godziny przejeda do Tirynsu.
By na miejscu tu przed wschodem soca i patrzy, jak zbierali si
robotnicy: szedziesiciu
do siedemdziesiciu mczyzn i kobiet, przewanie Albaczykw z ssiednich
wiosek Kofinion,
Kutsion, Laluka i Aria. Ale byo te z tuzin Grekw z Charwati, ktrzy przed
omiu laty pracowali
przy wykopaliskach w Mykenach. Punktualnie o wschodzie soca wszyscy byli u
podna skay
zamkowej, brali z szopy narzdzia i zaczynali dzie pracy, gdy tymczasem konia
odprowadzano
do Nauplii; przyjeda na nim Dorpfeld, przekadajcy sen nad rann kpiel.
Zima w tym roku bya szczeglnie agodna, a wiosna liczna. Pitnastego
marca zazieleniy si
wszystkie drzewa, a okoliczne pola mieniy si barwnymi kwiatami. W zbou nisko
kwity
rdzawoczerwone tulipany, a brzegi drg poyskiway fioletowymi anemonami.
Parokrotnie widzia
Schliemann klucze urawi, cignce na pnoc z ochrypym klangorem. Wywoyway w
nim one
tsknot za krajem lat dziecinnych. Nie mg si jednak teraz poddawa temu
uczuciu. Robota
bya zbyt wana i na zbyt wielk skal.
Przede wszystkim trzeba byo usun cay gruz z grnego zamku. Bya to
gruba na ptora
metra warstwa skruszaej cegy, zwalonych murw, zwapniaego, poamanego
kamienia, gliny i
prchnicy. Pod ni znajdowaa si zwyka podoga uoona w mozaik z maych
kamieni,
spojonych wapnem. Poza tym i midzy tym znalazo si co, czego z trudnoci
mona si byo
spodziewa: popltana, ale coraz wyraniej wystpujca sie fundamentw
zachowanych do
wysokoci pmetrowej albo metrowej - wyranie i tylko w nielicznych miejscach
pniej
przebudowane zarysy paacu.
Wiele mona znale w Homerze wzmianek o domach krlewskich, ale s to
oczywicie tylko
drobne szczegy, podane mimochodem, a nie dokadne opisy. Tu za mamy krlewski
zamek z
czasw Homera, na ktrym uwagi poety potwierdzaj si z dziwn, nieraz wprost
zdumiewajc
cisoci.
Powierzchnia skay wapiennej Tirynsu liczya okoo trzystu metrw dugoci
i stu szerokoci. Do
siedemnastu metrw gruboci miay mury okalajce gr. Pionowy ukad spojonych
kamieni
wskaza oczom architektw, e w tych miejscach wznosiy si wiee. Fundamenty
byy solidne,
wyej rozmieszczono ciekawe, ostroukowe galerie, ktre na pierwszy rzut oka
robiy wraenie
fragmentw masywnego zamku gotyckiego. Moe te komory, jak kto przypuszcza,
suyy celom
obronnym, a moe, co si przy dalszym kopaniu okazao, za oszczdne pod wzgldem
przestrzeni
skady o zarysach cakiem podobnych do komr rozmieszczonych w murach byrsy
kartagiskiej,
gdzie - jak powiada rzymski historyk Appianus - mieciy si stajnie i skady
towarw.
Zamek mia tylko jedno wejcie porodku wschodniego muru, a zatem zwrcone
w stron ldu.
Zjazd podmurowany wielkimi kamieniami, prawie piciometrowej szerokoci,
prowadzi tu pod
murami ku bramie zwajcej ulic do poowy. Obok bramy wznosia si potna,
kwadratowa
wiea, panujca nad wejciem. Za bram drog okalay mury. Gdyby si
nieprzyjacielowi udao
opanowa bram, to tu spotkaaby go zagada, poniewa po przejciu dwudziestu
metrw, czekaa
go na drodze nowa przeszkoda - brama wiodca do grnego zamku, ktra pod
wzgldem
wymiarw i budowy bya zupenie identyczna z Lwi Bram w Mykenach. Jedno byo
pewne dla
kadego, kto ten zamek oglda: nie mona go byo zdoby si, lecz tylko
podstpem.
Pauzaniasz sawi potne bloki tych murw, a wszyscy pniejsi
zwiedzajcy zgadzali si z
nim. Pauzaniasz przesadzi, twierdzi Dorpfeld. W tych murach cyklopich s
kamienie, ktre silny
czowiek moe poruszy z miejsca. Przede wszystkim trzeba zauway, e cz
murw jest
zbudowana z wapienia bardzo grubo obrobionego, inna cz ze znacznie twardszego
konglomeratu krzemienia, zwanego breccia". Mury twierdzy budowano bez zaprawy -
kadziono
tylko kamie na kamieniu, podobnie jak w fundamentach, gdy tymczasem przy
cianach domw
stosowano zazwyczaj zapraw glinian. Co si tyczy ciaru, to mona obliczy,
e mae bloki
wa do osiemdziesiciu cetnarw, wielkie natomiast, dugoci trzech metrw i
wysokoci ptora
metra - trzy razy tyle, a nawet wicej.
Staje si zatem zrozumiae, e podanie kazao krlowi Projtosowi wezwa do
budowy
Cyklopw, poniewa takie ciary przewyszaj moliwoci czowieka.
- Brzmi to bardzo prosto - odrzek Schliemann - i kiedy pniej umieszcz
te liczby w mojej
ksice, bdzie to rwnie atwo zrozumie. Ale niech mi pan jedno wytumaczy,
kochany panie
Dorpfeld. Zgadzamy si przecie obaj, e adnych olbrzymw na wiecie nie byo.
A zatem, biorc
rzecz z czysto technicznego punktu widzenia, w jaki sposb zdoano dokona
takiego dziea? Po
pierwsze, te bloki nie byy obrabiane na miejscu. Jak przetransportowano tutaj
tak wielkie ciary?
Po drugie, tumaczy mi pewien inynier, e nawet dla dzisiejszej techniki nie
byoby spraw atw
poruszy kamienie uywane do budowy w Mykenach i Orchomenos. Staroytno nie
znaa
przecie adnych dwigw i skomplikowanych maszyn do podnoszenia ciarw. Niech
pan
wemie te gigantyczne bloki - nie dziesitki, ale setki spord nich wa po
dwiecie pidziesit
cetnarw albo i wicej, a w zwaliskach Lwiej Bramy nawet dziesi razy tyle. I
te ciary musiay
by nie tylko posuwane poziomo, ale i podnoszone w gr, a potem ukadane
prawidowo. Jake
to byo moliwe?
- Tylko si ludzkich mini - odpowiedzia Dorpfeld.
- To musiao by co okropnego, mj przyjacielu. Czy pan sobie zdaje
spraw? To si przecie
nazywa prac niewolnicz. Jak w Egipcie przy budowie piramid albo pniej w
Chinach przy
Wielkim Murze. To znaczy, e do tych kamieni przylgna krew i bl tysicy ludzi.
Dorpfeld w milczeniu skin gow. Dugo stali i spogldali na mury. Potem
szybko ruszyli dalej.
Praca nie cierpiaa ani chwili zwoki.
Od drugiej bramy wioda agodnie wznoszca si droga na obszerny
dziedziniec, ktry od
wschodu przed otaczajcymi zamek murami zamyka portyk z kolumnad. (Poniewa
kolumny w
owych czasach robiono wycznie z drzewa, z wielkich pni, wymagay one
kamiennych podstaw i
te zachoway si w fundamentach). Naprzeciwko byy okazae propyleje , z ktrych
trzeba byo
usun pozostaoci bizantyjskiego kocioa, aby przywrci pierwotn posta.
Przez bram -
zupenie jak w paacach Odyseusza, Alkinoosa, Nestora czy Menelaosa - wchodzio
si na
podwrze mskiego mieszkania. Bya to prostoktna hala o powierzchni liczcej
pitnacie na
dwadziecia metrw. Spojona wapnem, mozaikowa podoga zachowaa si dobrze pod
gruzem.
Na spodzie leaa warstwa gruboci czterech do siedmiu centymetrw, podobna do
betonu, z
wapna i krzemienia, stanowica mocny podkad; wyej druga z maych kamykw i
mocnego,
czerwonawego wapna, a wreszcie waciwa posadzka z wapna i drobnego krzemienia.
Po trzech przeszo tysicach lat od chwili zniszczenia zamku pozna byo
mona miejsca, ktre
naprawiano w czasach staroytnych. Naleao podziwia dawnego majstra, ktry
zrobi to
podwrze nie poziomym, tylko nieznacznie pochyym, tak e woda deszczowa
spywaa w rg,
gdzie przyjmowa j szyb z grubo obrobionego kamienia.
Trzy strony podwrca zamykay wskie kolumnady, a od strony poudniowej
znaleziono niskie,
murowane ocembrowanie, w ktrego wntrzu napenionym wod deszczow zauwaono
okrge
kamienie. Studnia czy otwr cysterny? Nie, bo okrge wyobienie nie miao
nawet metra
gbokoci. To by d ofiarnego otarza. I znowu mg Schliemann zacytowa
swojego Homera:
Peleus pali dla gromowadnego Zeusa tuste udo byka w zamknitym podwrcu,
strzsajc ze
zotego pucharu pienice si wino w wity pomie ofiarny".
Albo przychodzia na myl inna scena, ktra rozegraa si w paacu
Odyseusza, kiedy piewak
Femios chcia uj przed napaci zalotnikw:
Sta on, w rku trzymajcie sw forming dwiczn,
Tu u drzwi tylnych, Walk miotany wewntrzn:
Czy ma wymkn si chykiem i usi w pokorze
Pod otarzem Zeusowym stojcym na dworze,
Gdzie ongi Odys tyle ertwi wolich wierci,
Czy te u ng Odysa prosi si od mierci?
Na pnocnej stronie dziedzica za przedsionkiem i sieni znajdowao si
najwiksze
wewntrzne pomieszczenie zamku: megaron - sala mczyzn zgodnie z tumaczeniem
Vossa - o
powierzchni dziesi na dwanacie metrw, a wic obszerniejsze ni hale
wikszoci greckich
wity z czasw klasycznych. Podoga dzielia si na mae, regularne kwadraty,
pokryte
podwjnymi liniami, i zawieraa porodku, wok wielkiego, okrgego paleniska,
podstawy
czterech kolumn dwigajcych sufit.
Ojcze, jakie cuda ujrzaem tu swymi oczami:
Wszystkie ciany domu i tyle tych piknych wgbie.
wierkowe belki i wysoko wznoszce si supy!
Tak zapewne zawoaby Telemach, gdyby przyjecha do Tirynsu zamiast do
Sparty i Pylos. Ale
Schliemann i Dorpfeld wydali ten sam okrzyk, poniewa zobaczyli nie tylko mury
wystajce jeszcze
na p metra, ale wyobrazili sobie i sam sal w caej jej okazaoci.
To jest palenisko z kolumnami, przy ktrym siedziaa Arete i do ktrego
Nauzykaa skierowaa
rozbitka Odysa.
...przed ni ogie ponie:
Ona krci wrzeciono z purpurow wen.
Siedzi o sup oparta...
- Musz przerwa pask zadum - odezwa si Dorpfeld. - Przed tym zarysem
sali nawet pan
kapitan w stanie spoczynku Boticher musi zoy ad acta swoje diabelskie
krematorium i
przyzna, e to jest pierwszy megaron z czasw Homera, jaki moe zobaczy
dzisiejszy wiat.
Niech pan teraz na chwil wrci myl do Troi, do dwch wity, ktremy
oczycili w spalonym
miecie podczas ostatniej kampanii. Czy pan sobie przypomina due koa w gwnym
pomieszczeniu, ktre uwaalimy za otarze? Dobrzemy przy tym wpadli, byy to
bowiem...
- Paleniska, a budowle te to nie byy adne witynie, tylko rwnie
megarony. Jednak ta
pomyka wcale mnie nie martwi, poniewa megaron o wiele lepiej pasuje do obrazu
naszego
miasta.
- Ciesz si, e pan to bierze tak lekko. Nie jest przyjemnie, kiedy
wypowiedzi z jednej ksiki
trzeba odwoywa w ksice nastpnej.
- C pan chce, panie Dorpfeld. Nie jestemy nieomylni jak papie, ktry
ex cathedra rzuca
ostateczne rozstrzygnicia. Jestemy naukowcami. A naukowcy przez cae ycie
pozostaj
uczniami i nigdy nie kocz wasnej nauki. Naturalnie, nie zawsze atwo to
znie, ale
dziki temu kady nowy cud moemy przyj otwartym sercem i otwartymi oczyma.
Jeli megaron by cudem - jak zreszt i cay paac - to inne jeszcze cuda
czekay na opat
odkrywcy. We wschodniej czci, poprzez dugie korytarze i rozlege dziedzice,
z ktrych zdaway
si prowadzi schody na grne pitra, czya si z megaronem sala kobieca,
thalamos, oraz
szereg innych bliej nie okrelonych sal i komnat. W zachodniej czci
znajdowao si mae
pomieszczenie, dostpne wprost z dziedzica, dla przybywajcych z daleka goci,
prawie
kwadratowe, o cianach nie duszych ni trzy metry.
Podog w nim stanowi lity blok wapienny, podchodzcy pod same ciany.
Dorpfeld oszacowa
jego objto na osiem i p szeciennego metra, a wag na czterysta cetnarw.
Od spodu by nie
obrobiony, grn natomiast stron mia gadk jak najdelikatniejsza powierzchnia
stou, tam za
gdzie si styka ze cianami, by wyszy na jakie trzy milimetry. Tylko
symetrycznie rozoone,
wyborowane w cianach otwory pozwalay si domyla, e ciany byy wykadane
drzewem; mur
przepali si na wapno, a gliniana zaprawa na czerwon terakot, zapewne w tym
czasie, kiedy
paac umiera swoj pomienn mierci. Nastpnie obliczono ze stanu cian, e
deski, ktrymi je
wykadano, miay dwanacie centymetrw gruboci, a z rozmieszczenia podwjnych
otworw - e
ich szeroko wynosia szedziesit jeden centymetrw.
- To by zapewne basen na wod? - zapyta jeden z odwiedzajcych, ktrzy
tego lata byli
specjalnie liczni, i wszystko ludzie wybitni.
- Gdybymy to oszalowanie drzewem znaleli na wszystkich cianach -
odpowiedzia
Schliemann - uwaabym tak samo. Ale prosz spojrze: wiksza cz ciany
poudniowej wcale
nie ma podwjnych otworw. A poniewa po tej stronie ley przedsionek, musiay
tu by drzwi, a
zbiornik z drzwiami byby absurdem.
- Wic c to takiego?
- Niech si pan dobrze przyjrzy kamieniowi. Znajduje pan waciwy lad? No
wic poka go
panu. W pnocno-wschodnim rogu jest czworoktna rynna, idca poprzez mur.
- Moe odpyw wody?
- Zupenie susznie. Bya to wanie ania. Nie ma powodu, eby pan
patrzy na mnie z takim
niedowierzaniem. W dziesiciu miejscach u Homera mog wskaza na istnienie ani
w bogatych
domach z owych czasw. Ale to nawet nie jest konieczne. Czsto ci, co prowadz
wykopaliska,
potrzebuj nie tylko rozumu, ale i szczcia. W gruzach tego wanie
pomieszczenia znalelimy
kawaek wanny, ktry pan bdzie mg potem zobaczy w naszym maym,
prowizorycznym
muzeum: kawaek mocnej terakoty z grnego brzegu, dugoci prawie jednego metra
i
dwudziestu centymetrw szerokoci. Po stronie wewntrznej jest dekorowany to-
czerwon
spiral. A co w tym najdziwniejsze - wie pan - na podstawie takiego duego
kawaka mona bez
trudu i bdu zrekonstruowa ksztat caoci. Nasza wanna z czasw Homera tylko
bardzo niewiele
rni si od wspczesnej, jak pan ma w domu.
Schliemann wykazywa przy tych pracach tak modziecz werw, jak w
pierwszych latach w
Troi, a przy tym by o wiele szczliwszy, bo po pierwsze, sam teraz mg si
najlepiej przekona,
co to znaczy mie do dyspozycji mdrego architekta, ktrego znajomo rzeczy nie
ustpuje jego
wasnej wnikliwoci, a po drugie, Tiryns z kadym dniem okazywa si
najwaniejszym pomnikiem
nie tylko starogreckiej architektury, ale i caego ycia z epoki Homera.
Wprawdzie nie by to pomnik
aere perennius , poniewa Dorpfeld jasno wykaza, e wiele czci budowli,
zwaszcza za
posadzki i mury z amanego kamienia i z gliny, z wszelk pewnoci ulegn
zniszczeniu, kiedy
zostan oczyszczone i wydane na pastw wiatru, deszczu i soca. Nie bd trway
tak dugo jak
mury cyklopie i okoliczny krajobraz.
Trzy razy w cigu dnia pozwala sobie Schliemann na rozkoszowanie si
widokiem zamku: o
smej rano, kiedy podczas pierwszej przerwy siadali na podstawach kolumn
megaronu, aby zje
niadanie zoone z comed beef Schroderw, chleba, wieego owczego sera,
pomaracz i
ywicznego krajowego wina; w poudnie, kiedy przed przerw obiadow (ktra od
czasu nastania
upaw przecigaa si do dwch godzin, aby ludzie mogli odpocz) kadli si na
dziedzicu do
drzemki z kamieniem pod gow i kapeluszem z lici palmowych na twarzy jako
ochron przed
socem (nigdy sen lepiej mnie nie orzewia jak na akropolu w Tirynsie" -
pisa); i wreszcie
wieczorem, po zakoczeniu robt.
Schliemann raz jeszcze porwnywa wszystkie panoramy, jakie widywa w
yciu w czterech
czciach wiata, ale ten obraz, ktry teraz roztacza si przed nim, stawia
ponad wszystko, nawet
ponad widok chiskiego Wielkiego Muru. Wprost na poudnie leay szeroko
rozcignite trzy
szczyty gry Palamedesa ze star weneck twierdz. Std w argolidzk zatok
wsuwa si gra
zamkowa Nauplii, ktra teraz nazywa si Itsz Kaleh. Dalej widnieje maa wyspa
Burzi rwnie z
fortyfikacjami panw z San Marco . Obecnie mieszka tam grecki kat. Ponad
zachodnim
wybrzeem zatoki wznosz si harmonijne zarysy gr, za ktrymi ley Arkadia. Na
lewo wzrok
opiera si o strome gry, za ktrymi znajduj si Argos, Mykeny i Korynt, a
dalej ku zachodowi
potny Arachnion, gdzie wwz prowadzi w wity okrg Asklepiosa do Epidauros.
Nigdzie si
tak nie miej niebo, morze i pagrki jak tutaj, w Tirynsie. Moe to dlatego,
jak zapewnia Teofrast,
starzy Tiryntyjczycy mieli tak niepohamowan skonno do miechu, e nie
potrafili zoy byka w
ofierze swemu opiekuczemu bogowi Posejdonowi, aby si przy tym nie mia. Kto
yje w raju,
musi by zawsze wesoy.
Ale w kadym raju s we. Tu byy nawet dwa. Jednym okaza si chop
nazwiskiem
Kophinios, ktry obsia kminkiem rodkowy i dolny zamek. Jakkolwiek punkt
cikoci prac
wykopaliskowych lea na grnym zamku, poniewa by on najwaniejszy i
fundamenty jego
zachoway si znacznie lepiej ni gorsze i wielokrotnie przybudowywane inne
czci akropolu, ale i
one musiay by zbadane i wcignite do planw. Tego jednak nie dao si
pogodzi z racjami
gospodarczymi. Posiadacz kminku by z tego ogromnie zadowolony, bardziej
jadowity i bogatszy w
wymysy ni Tersytes - by przecie przekonany o moliwoci zdarcia ze sawnego
cudzoziemca
stokrotnej wartoci swej plantacji, z cudzoziemca nie tylko zbzikowanego, ale i
bajecznie bo-
gatego.
Kiedy Schliemann usysza wysoko danego odszkodowania, zrobi to, co
zrobiliby starzy
Tiryntyjczycy - mianowicie wybuchn miechem. Chopa porwaa zo. Po
awanturach i
wrzaskach, ktrymi wypenia zamczysko przez kilka tygodni, nie doczekawszy si
kapitulacji
Schliemanna, pobieg do sdu i zoy skarg na niszczyciela kminku".
Ale czasy mykeskie dawno ju miny. Sd absolutnie nie mia ochoty
doprowadza wielkiego
czowieka do wciekoci, zwrci si przeto z prob do dyrektora urzdu
skarbowego w Nauplii,
Mavrikosa, o zbadanie sprawy i oszacowanie wyrzdzonej szkody. Chop si na to
zgodzi. Urzd
za oceni szkod na dwiecie siedemdziesit pi frankw, to jest o dwadziecia
pi frankw
mniej ni Schliemann sam chopu ofiarowywa.
Drugim wem by efor zarzdu staroytnoci. Jake zreszt mogo by
inaczej, wziwszy pod
uwag charakter Schliemanna i jego zrozumiae uprzedzenia. Efor nazywa si
Philios i zdaniem
Schliemanna mia o jedno i" za duo na to, aby zosta przyjacielem, to jest
philos. Jego tytu
doktorski nie by wcale gwarancj gbszego zrozumienia dla spraw nauki. Wydawa
si wprawdzie
znacznie lepszy od Stamatakisa, ale i tak okaza si dostatecznie zy. Ktnie
byy na porzdku
dziennym.
- Nieche si pan ostroniej obchodzi ze skorupami! - krzycza Schliemann,
kiedy po raz
stutysiczny wyawia malowany szcztek naczynia ze skrzyni zawierajcej
przedmioty bez
wartoci. - Wie pan, co paski kolega Stamatakis zrobi w Mykenach? Wszystkie
skorupy chcia
wrzuca z powrotem do gruzu, z ktrego je wydrapaem klczc. Kiedy mu
uprzytomniem za
porednictwem kilku depesz do Syllogos" i do ministra znaczenie tych skorup,
popad w drug
ostateczno i zacz mnie oskara, gdy wyrzucaem pniejsze attyckie i
korynckie rupiecie.
- Mj Boe, panie Schliemann - usiowa si wykrca Philios - musi pan
przecie
przyzna, e z tymi skorupami to prawdziwa rozpacz. Wyglda po prostu na to, jak
gdyby stare
narody przez tysice lat nie robiy nic innego, tylko lepiy garnki, nastpnie
tuky je i rozsypyway
na zo, abymy je znowu musieli skleja. Czy pan wie, e z paskich mykeskich
skorup nawet
pidziesita cz nie zostaa jeszcze sklasyfikowana i uporzdkowana? I to w
cigu omiu lat! A
ju znowu mamy jedenacie skrzy penych po brzegi. Czy Towarzystwo
Archeologiczne ma w
cigu najbliszego stulecia opracowywa tylko paskie skorupy? Ma pan tu bloki
murw wace
tony... na co panu te wszystkie drobiazgi? Naturalnie nie mwi o ciekawych
skorupach... ale ten cay kram bez ozdb? Chyba naprawd nie potrzebujemy go
traktowa
jako zbioru kosztownoci.
- Kto pana mianowa doktorem, panie Philios? Wedug mnie trzeba by ten
cay wydzia odda
temu tam katu na cicie. Skorupy garnkw stanowi rg obfitoci dla wiedzy
archeologicznej i ni
przewodni chronologii. Bez nich nie posiadalibymy najmniejszych wskazwek
pozwalajcych
oznacza daty. Przecie napisy, ktre mogyby to umoliwi, pochodz dopiero z
czasw znacznie
pniejszych. Skorupy to dla mnie zoto. W Troi do dzi bym drepta w
nieprzeniknionych
ciemnociach, gdybym od pierwszego dnia nie chowa kadej skorupy wraz z
odnotowaniem
gbokoci, na ktrej zostaa znaleziona, i wszelkich innych szczegw. Wtedy
wszyscy mnie tak
wymiewali jak pan teraz. Dzi ja mog si mia, bo teraz wszyscy postpuj jak
ja - Niemcy i
Amerykanie, i Francuzi, a czasami nawet i Grecy. Tylko nie chc przyzna, e si
tego nauczyli
ode mnie. Dam panu jedn rad, panie Philios: niech si pan nie miesza do rzeczy,
na ktrych si
pan nie zna. Niech pan sobie poszuka innego zawodu i niech mi pan pozwoli
spokojnie pracowa.
Philios czu si w najwyszym stopniu dotknity, i to nie bez racji.
Pewnego dnia oburzy si, poniewa wydao mu si, e Schliemann i Dorpfeld
robi oczywiste
nonsensy. Czy maj prawo usuwa bez namysu groby bizantyjskie? Czy powinni
rozwala mury
rzekomo pniejsze? Czy powinni ze wzgldu na schody (Przyznajmy, e bardzo
adne), wiodce
do okrgego bastionu, dziurawi inne mury? Jak gdyby szedziesit pi schodw
nie mogo im
wystarczy! Dlatego twierdz opryskliwie, e pikne postumenty, na ktrych na
pewno stay fotele
w megaronie, s tylko podstawami pithosw? A przecie fotele byyby o wiele
bardziej dekoracyjne
i lepiej by tu pasoway.
Pozostawao mu tylko jedno: protestowa. Oczywicie nie wobec Schliemanna.
Byoby to
zupenie bezcelowe. Z protestami trzeba si zwraca do Towarzystwa
Archeologicznego albo
ministra. Ale niestety! Pikne czasy mykeskich protestw skoczyy si -
Towarzystwo
Archeologiczne nie udzielao ju poparcia swojemu eforowi. Ne zareagowao nawet,
kiedy napisa:
Jestem chory. Musz std odej. Nie mog ju wytrzyma". A co na to minister?
Vulpiotes
przesa telegraficznie do prefekta z Argos tylko jedno krtkie zdanie:
Powinien pan robi
wszystko, czego Schliemann zada".
2
Gdyby zamek w Tirynsie skada si z samych tylko murw, to praca przy nim
byaby wprawdzie
fizycznie cika, przyniosaby par niespodzianek, wyjaniaby wiele zagadek
dotyczcych spraw
niejasnych nawet dla najwybitniejszych interpretatorw Homera z ostatnich dwch
tysicy lat, ale
na pewno nie postawiaby nowych pyta, ktrych nie daoby si rozwiza dziki
dalszym
poszukiwaniom - bo prace wykopaliskowe prowadzono nadal, jeszcze w roku 1885.
Jednake Tiryns to nie tylko mury. Midzy murami lea gruz, a pod gruzem
- posadzki, ktre w
wielu miejscach ukazyway resztki barwnych kompozycji. Wrd, gruzu leay
skorupy. Skorupy
kolorowe jak tcza. Malowane na czarno, biao, niebiesko, to i czerwono.
Ziele bya jeszcze
wtedy nie znana i nigdzie nie wystpowaa. Spirale, rozety, kwiaty, licie,
urawie, abdzie, konie,
dziwne pptasie stwory, mieszanina sfinksw i gryfw, fale, limaki, muszle,
gwiazdy morskie,
szkaratniki - a zatem wszystkie wzory, ktre wystpoway ju w Mykenach, a
pojedynczo
rwnie i w Troi, i ktre zgodnie z nowym, ale ju wszdzie rozpowszechniajcym
si
oznaczeniem, nazywano mykeskimi". Niemal wszystkie postacie byy stylizowane.
Nie ulegao
najmniejszej wtpliwoci, e to nie by pocztek (gdzie szuka dalszego cigu -
na pewno nie w
greckich wazach z geometrycznymi wzorami). To by koniec dugiego rozwojowego
cyklu sztuki.
Koniec swoistej szkoy. Ale gdzie odnale jej pocztek?
I jeszcze jedno! Zamczysko w Tirynsie nie tylko dao skorupy waz i cae
naczynia typu
mykeskiego, ale ponadto co, czego nie byo w Mykenach (albo przynajmniej,
czego istnienie nie
zostao tam stwierdzone), a co Orchomenos jedynie zasygnalizowa: pewno, e
ciany, z ktrych
sterczay tylko ndzne resztki, byy niegdy bogato zdobione. Tu zaczyna si
nowy wiat sztuki" -
pisa Schliemann i nawet pocignicia pira wiadczyy o wzruszeniu autora. Na
zachodniej
cianie przedsionka megaronu znalaza si resztka fryzu i pyt alabastrowych,
prawzr tryglifw i
metop pniejszych greckich wity. Wszystkie siedem z jeszcze istniejcych
pyt bardzo silnie
uszkodzi poar, a pniej wilgotno ziemi, lewe pyty tak dalece, e ju nic
nie mona byo na
nich rozpozna. Prawe zachoway si lepiej. W alabastrze widniay rzebione
ornamenty, a w w-
szych, rodkowych - rozety; znajdujce si w nich kielichy kwiatw byy z
bkitnego szka
kobaltowego, a po brzegach umieszczono czworoktne, szklane odlewy. Czci
szersze zawieray
ornamenty ze wzorem palmety w bardzo wysokich pkolach otoczonych spiralami,
otoczonymi z
kolei prostoktnymi odlewami. W rodku kadego licia tkwi okrgy guz z
niebieskiego szka.
Podobny fryz, tylko mniejszy, znaleziono ju w Mykenach, nie by on tam
jednak tak bogaty, a
przede wszystkim brakowao mu tego, co najwaniejsze - niebieskiego szka.
...ciany wyoone
miedzi, biegy to w jedn, to w drug znw stron,
od progu w gb i gbiej; wkoo gzyms niebieski
mwi Homer o paacu krla Feakw. Teraz jest jasne, e kyanos poety nie
jest niebiesk stal,
jak bajali rni tumacze, ale albo prawdziwym lazurowym kamieniem - lapis-
lazuli - albo jego
namiastk - farbowanym szkem. Trzeba tu przypomnie ozdobion siekierk -
lapis-lazuli, ktr
znaleziono w Troi. Analiza chemiczna wykazaa, e odlewy znalezione w Tirynsie
s zrobione ze
szka wapiennego, farbowanego miedzi, a nie kobaltem.
W megaronie wydobyto na wiato dzienne odamki z jasnozielonego kamienia.
Byy to szcztki
gzymsu ozdobionego prost, spiraln wstk - wzorem meandra. Ale jeszcze
waniejsze byy
inne przedmioty znalezione w gruzach: setki kawakw tynku - wikszo z nich
wyugoway
deszcze niemal trzech i p tysica lat oraz naturalny rozkad; ponadto par
setek odamkw lepiej
zachowanych - jedne o barwach wyblakych, inne o wieych i mocnych.
Kilkadziesit tych
kawakw i kawaeczkw dao si zoy na wyrane obrazy; niektre znajdoway
si jeszcze na
swoim miejscu, na cianach sali kobiecej.
I tu byo pi barw jak na naczyniach. Motywy byy takie same albo podobne.
Ornament
zestawiony z czterech czci powtarza sufit grobowca w Orchomenos. Nad szlakiem,
zoconym z
niebieskich i czarnych rozet z czerwonym rodkowym koem na tobiaym tle,
narysowano
ostrym rylcem niebieskie, czarne i czerwone kwiaty oplatane tym spiralnym
wem. Drugi
fragment mia fantastyczne skrzyda jakiej urojonej stwory przypominajcej
zote zwierz z
trzeciego grobu w Mykenach. Na trzecim wia si na czarnym tle czerwona i
niebieska gwiazda
morska, pokryta tymi punktami. Czwarty ukazywa nad trzema barwnymi szlakami
fryzu, z
ktrych najniszy by najbogaciej zdobiony, sze biaych ng byka o czarnych
kopytach.
Najwikszy ze wszystkich fragmentw, sklejony z siedmiu odamkw -
dugoci czterdziestu
siedmiu, wysokoci dwudziestu dziewiciu, a gruboci od dwch do czterech
centymetrw -
najbardziej zasugiwa na uwag: na granatowym tle' pdzi, nieomal fruwa
potny,
czerwonoaciaty byk wykonany realistycznie, bez ladu stylizacji. Dziko
iskrzya si w jego
okrgych oczach, dziko malowaa si w wysoko ponad grzbiet zadartym ogonie i
w rogach
sigajcych grnego, obcitego skraju fryzu. Pier mia bardzo strom, grube
przednie nogi
wyprone w skoku, tylne nogi oparte o ziemi daleko z tyu. Nagi czowiek,
pokazany w ostrym
profilu, odwrcony w lewo, uderzajco wski w biodrach, opiera prawe kolano o
grzbiet byka, gdy
tymczasem jego lewa noga, odrzucona daleko w ty, prawie dotykaa grnego brzegu
obrazu; lewa
rka spoczywaa pod piersi, prawa trzymaa rg byka. Toreador, pogromca,
tancerz? Kto to moe
wiedzie? Jaka prawie magiczna moc bia z tego fresku. Schliemann cigle stawa
przed nim i
usiowa odgadn jego znaczenie.
Kiedy w drugim roku prac wykopaliskowych (w ktrym zreszt Philiosa
zastpi idcy badaczom
na rk phylax Georgios Chrysaphis) Schliemann przekaza na pewien czas
kierownictwo
Dorpfeldowi, aby przyj w Londynie od krlowej Wiktorii wielki zoty medal
Royal Institute of
British Architects, zjawi si w Tirynsie Ernest Fabricius dla opracowania
znalezionych waz. Widzia
on podobne byki na kreteskich wazach i paskorzebach.
- W ogle - rzek do Schliemanna - muzeum w Kandii pene jest waz, ktrych
ornamentyka
uderzajco przypomina paskie znaleziska tu i w Mykenach.
Kreta... Czy tam wanie, gdzie legenda umiecia labirynt bez wyjcia,
moe by wyjcie z tego
bezdroa, na ktre prowadz znaleziska ostatnich lat?
Te Dorpfelda, profesor Adler, tajny radca budownictwa, przypisywa
wszystko rdom
egipskim. I w Egipcie by niebieski szklany stop, ktry tu jest na fryzach -
kyanos. Sayce znw
wola szuka rde w Asyrii i Babilonie, bo i bajeczne potwory - podobne do
tutejszych - strzeg
paacw krlewskich i wity bstw. Inni szukali rde jeszcze gdzie indziej:
moneta z Tenedos
ma podwjn siekier, ktra wystpowaa szedziesit pi razy w grobach
mykeskich i raz we
wspaniaym, dobrze zachowanym brzie wydobytym z ziemi w Tirynsie. Ale Tenedos
nie moe by
ostatecznym celem, najwyej supem milowym na drodze poszukiwa.
Mykeny. Nazwa ta pochodzi prawdopodobnie od czasownika mykastai - rycze.
Ryczenie krw
powiconych Herze, ktrych podobizny s tam tak liczne. A moe nie chodzi tu
wcale o krowy,
tylko o byki, jak na fresku w Tirynsie? Jaka jest etymologia sowa Tiryns"?
Certant philologi ".
Ernest Curtius chce tu odnale jako rdosw tynis czy tuiris - wie.
Mahaffy z Dublina uwaa,
e to musiao by pierwotnie Tirys. Sayce przypuszcza to samo, ale wedug niego
wyraz ten
powinien pochodzi od prehellenistycznego tirynth i ma pocztek semicki. Pewna
zapomniana
dysertacja z Getyngi, napisana przez niejakiego Ahrensa, wskazywaa na
kreteskie pochodzenie
tego sowa, prowadzia wic wanie tam, gdzie wskazyway drog malowida na
wazach. Nie tylko
malowida, ale rwnie i ksztaty poszczeglnych naczy, jak kabkowate dzbany
i lejkowate
kielichy.
Podanie gosi, e Tiryns zosta zbudowany przez Cyklopw. Ale Cyklopi -
raz jeszcze
zastanowi si Schliemann - byli dziemi Posejdona. Posejdon oznacza zawsze
zwizek z
Fenicjanami, jeszcze wyraniejszy dziki podobiestwu izb i galerii w murach z
budownictwem
Kartaginy. Tiryns jest miastem Heraklesa. Herakles to fenicki Melkart. Nauplios,
zaoyciel miasta
Nauplii, jest rwnie synem Posejdona, a jego syn Palamedes wynalaz grecki
alfabet, ktry
przecie, zdaniem filologw, jest pochodzenia fenickiego. Cae wybrzee, idc w
d a ku Krecie,
roi si od nazw fenickich. Nawet Scheria, nazwa wyspy Feakw, jest sowem
fenickim i znaczy
targowisko. A czy Alkinoos nie by wnukiem Posejdona? A czy Feacy to nie jest
przekrcona
nazwa Fenicjanie? Czy Korfu jest wysp feack? A moe Kreta? Podrnicy
zapewniali, e i tam
wszdzie mona znale mury Cyklopw, ktre tak jak mury Eryks na Sycylii i
dolna cz wityni
w Baalbek s pochodzenia fenickiego. Na Krecie narodzi si Zeus. Kreta - to
ppek wiata, ppek
Morza rdziemnego. Jednakowo oddalony od trzech czci wiata. Wyspa poda i
czarw.
Wyspa sdziego umarych, Minosa, ktry trzyma w labiryncie Minotaura, potwora
podobnego do
byka. Tak, to chyba jasne. Wiele ladw prowadzio do Krety - ostatnio ten
czerwony byk ze
skoczkiem czy tancerzem, ktry niegdy zdobi cian zamku w Tirynsie. To nie
moe by aden
przypadek, aden dowolny wymys wyobrani artysty. Wszystko to ma gbszy sens.
Nowym
celem musi by Kreta. Kreta moe i musi rozwiza gordyjski wze pyta.
Telemachu, jeszcze to ley na kolanach
bogw.
Parand. Od. I
ROZDZIA TRZECI: LABIRYNT
Celem jest Kreta - wyspa tajemnic i Zeusa z gry Ida. Pertraktacje
cigny si latami.
Generalny gubernator Wysokiej Porty, Photiades-pasza, by ju od duszego czasu
znajomym
Schliemanna, prawie przyjacielem. Miao to stanowi potny atut. Jak si jednak
okazao,
Photiades pozostawa w zych stosunkach z kreteskim parlamentem. Byo zatem
rzecz ze
wszech miar wskazan nawiza kontakt z kierownictwami stronnictw, aby je
usposobi yczliwie,
gdy nadejdzie moe bliski, moe odlegy moment, w ktrym oficjalnie stanie na
porzdku dziennym
formalna propozycja odstpienia terenw, gdzie maj si rozpocz prace
wykopaliskowe.
Pisanie ksiek ciyo Schliemannowi teraz bardziej ni kiedykolwiek, od
dawna bowiem nie
robi ju tego popiesznie. Sta si innym czowiekiem. 2e jedna akademia po
drugiej przyjmowaa
go do swego grona, e dziesitki towarzystw naukowych dobijao si o jego
odczyty, e jego
podre po Europie zamieniay si w triumfalne pochody, e Oksford i krl
Holandii nadali mu
honorowe doktoraty i e sta si fellow w Queen's College ~ to wszystko gaskao
prno i
zaspokajao dz znaczenia, ktra w nikim chyba nie moga by silniejsza ni w
czowieku, ktry
wszystko, czym by, zawdzicza wycznie sobie i wasnej pracy - ale to nie
pozwalao mu
spocz na ciko wywalczonych laurach. Wykazywao tylko coraz janiej, ile mu
jeszcze Anglii
brak, aby mg zosta prawdziwym uczonym, archeologiem.
Wok niego zapanowa spokj i on sam si uspokoi. Niemieccy profesorowie
uderzali w niego
cikimi motami - e uyjemy tego wyraenia - nie dopki elazo byo gorce,
tylko dopki si nie
rozarzyo. Tego nowego Schliemanna uksztatoway mio, przyja i uznanie,
ktre nosiy
imiona: Zofia, Virchow i Dorpfeld. Jeli teraz wychodzia spod jego pira nowa
ksika, nie
potrzebowa si ju obawia gniewu czy drwin specjalistw. Ale na to musia
udziesiciokrotni
jeszcze sw prac nad sob, nad swymi tematami i znaleziskami.
Zdrowie jego zaczo po trochu szwankowa. Zakcenia suchu ju nie
ustpoway. Malaria w
Troadzie strawia najlepsze siy. Coraz czciej nawiedzaa go przykra i
przygnbiajca myl o
zbliajcej si mierci.
Powrci z Krety Fabricius, wsppracownik w dziedzinie waz z Tirynsu. Tam
razem z woskim
badaczem Federigo Halbherrem pracowa nad odczytaniem napisu o treci prawnej
pochodzcego
z Gortyny, przy czym rozpytywa si take dokadnie o prbne kopanie Minosa
Kalokairinosa w
okolicy starego, dawno nie istniejcego ju Knossos (ciekawe, e sowo knossein
oznacza
drzema"). Fabricius, przejty mylami o Krecie, umocni domysy Schliemanna
podzielane
rwnie przez Dorpfelda, tak zawsze spokojnego i trzewego.
Tymczasem okazao si, e Photiades-pasza absolutnie nie posiada takich
kompetencji, eby
moc wasnej decyzji udzieli pozwolenia na prace wykopaliskowe. Wszystko zaley
od pro-
wincjonalnego parlamentu, ktry bdzie obradowa od kwietnia do czerwca. Pan von
Radowitz nie
wtpi w powodzenie. Generalny gubernator rwnie patrzy na spraw
optymistycznie. W kadym
razie zrobi wszystko, co mg, jeli chodzi o parlament. Twierdzi, e starania
musz si uda,
kiedy Schliemann zaproponuje takie same warunki, z jakich Niemcy korzystali w
Olimpii.
Schliemann wysun kontrpropozycj: pod niektrymi wzgldami da mniej,
pod innymi za
wicej, mianowicie chcia dosta wszystkie podwjne znaleziska i wszystkie
czaszki; jaka to
bdzie rado dla Virchowa! Jak si wzbogaci Muzeum Berliskie!
Teraz trzeba natychmiast jecha na Kret - z Zofi, Dorpfeldem i
Fabriciusem. Trzeba przez
kilka tygodni przekonywa panw posw, prowadzc z nimi niezliczone rozmowy.
Trzeba rwnie
w tym czasie zbada wysp, dla znalezienia odpowiednich miejsc. Ale zjawia si
przeszkoda: zoty
medal krlowej Wiktorii, ktry naleao odebra osobicie. W ten sposb lato
byo rozbite i
pozostay czas nie wystarczy, aby rozsdnie do prowadzi do koca podr
kretesk. Przed
upywem lata po psuy si inne sprawy. Photiades-pasza zosta nagle odwoany.
Wszystkie
starania, jakie prowadzi, tym samym utkny na martwym punkcie. Parlament
kreteski nawet
nie odpowiedzia na uczynion mu propozycj, ale to jeszcze byo najmniejsze.
Niefortunny ten rok
zepsu co, co wydawao si mocno ugruntowane nie tylko na czas trwania ycia
Schliemanna, ale
i jego dzieci: przyja z Virchowem. Na uroczystym przyjciu podczas pewnego
kongresu w
Karlsruhe pado nierozwane sowo. Tak nierozwane, e potem, po namyle, nie
mona byo
nawet ustali kto je waciwie wypowiedzia. Tak nierozwane i obraliwe, e
trzeba byo
natychmiast uzna je za niebye. Ale rwnie szybko jak to sowo, pada odpowied
jeszcze
mocniejsza. I jedno za drugim wymykay si sowa z zagrody zbw", jak by
powiedzia Homer, a
stao si za pno, a zostao wypowiedziane to, dla czego nie byo ju ani
zadouczynienia, ani
zapomnienia.
Sowa stany midzy dawnymi przyjacimi jak szklana gadka gra i aden
z nich nie by w
stanie przezwyciy tej niedostpnej zapory.
Tak wic zamilko echo, ktre duej ni przez dwa piciolecia odpowiadao
na kade
znalezisko, na kady zamiar, na kad myl. Zamiast niego ziaa lodowata,
pozbawiona powietrza
pustka, w ktrej dusio si kade wielkie przedsiwzicie wymagajce duszego
oddechu. Teraz
wystarczao go zaledwie na drobiazgi, tematycznie nalece do niezbyt ciekawych,
nowoczesnych" epok; poszukiwanie polyandrionu w Termopilach (z Herodotem w
rku), badanie
grobw ateskich z bitwy pod Maratonem (z Tucydydesem), wykrycie archaicznej
wityni
Afrodyty na Cyterze, o ktrej mona czyta u Homera i Pauzaniasza, plan
powtrnych poszukiwa
w Orchomenos, a nastpnie plan starannego odkopania caego mykeskiego zamku.
Bdzie to
trwao okoo czterech lat, a na ycie dusze ni cztery lata Schliemann ju nie
liczy.
Wreszcie zebra wszystkie siy, a poniewa w Europie nie miaby ani
jednego dnia spokoju,
szybko zdecydowa si wyjecha na kilka miesicy na Kub.
Nie chcia duej myle o niewiernej przyjani, o zawistnych kolegach, o
ostatnich jaowych,
drobnych pracach. Pragn tylko jednego: zdrowia i wypoczynku. Zamiar si
powid: Schliemann
powrci zdrowy i wiey jak niegdy. Niech pan pomyli o stoach wystawowych i
o szafach -
pisa do generalnego dyrektora muzeum w Berlinie. - Jeli pan tego zamwi zbyt
wiele, to si nie
zmarnuje, bo pki yj, bd kopa i nadsya panu nowe eksponaty".
W Mykenach Grecy dubi co raptem z dziesitkiem robotnikw, ale po
pierwsze, nic nie
znaleli, a po drugie, wkrtce si zniechcili czy te wyczerpali rodki. Bd
si cieszy, kiedy
zastpi ich stary Schliemann i uporzdkuje dotychczasow fuszerk. Nim to jednak
nastpi,
upynie pewien czas, ktry mona bdzie powici Krecie.
Nazajutrz po powrocie z Ameryki jecha ju w towarzystwie Dorpfelda na
wysp Minosa. Statek
pyn powoli ku Heraklejonowi, zwanemu rwnie Megalokastron albo Kandia. Ju z
oddali wita
ich lew witego Marka ze szczytw starych murw Wenecjan. Koronkowe ornamenty
redniowiecznych paacw, wzniesionych jak te na lagunach, widniay na tle
smukych tureckich
minaretw i baniastych kopu meczetw. Bkitniay dzikie, zbate gry
kreteskiej Idy ponad
stromymi wwozami, za sypkim, biaym piaskiem wybrzea.
Na pnoc od portu leaa gra Juktas, grb Zeusa; od strony morza
przybieraa profil ojca
bogw z lokami i brod. Tu za, z tyu musiaa si znajdowa grota Eileithyia,
gdzie urodzi si
Zeus, jak to wypiewa Hezjad.
Podrnicy wysiedli na ld. Przecisnli si przez ciemne, wskie uliczki
midzy murami twierdzy
Wenecjan. Konno wyjechali z miasta i zapucili si w such dolin wijc si
wrd wapiennych
ska, poprzez stare mosty maej rzeczki, podobnej do spiralnego ornamentu z
Myken albo Tirynsu.
Nagle Schliemann zeskoczy z konia i zagadn idc naprzeciw nich wieniaczk,
ktra ustpia
na bok przed koniem.
- Co to za kamienie macie w naszyjniku?
- Mleczne kamienie, effendi. Nosimy je wtedy, kiedy karmimy dzieci albo
kiedy jestemy w
ciy. Maj one w sobie mocne czary na dobre i obfite mleko.
- Niech pan spojrzy, panie Dorpfeld! - krzykn Schliemann z gorczkowym
popiechem. -
Gemmy tego rodzaju, jakie znajdowalimy w Mykenach. Skd to macie? - zwrci si
do chopki.
- Znajdujemy je wszdzie na polach na tej wyspie.
Paru zaciekawionych Turkw przyczyo si do rozmawiajcej grupy i
potwierdzio sowa
kobiety. Wyspa jest pena takich rzeczy. Schliemann pad na kolana w przydronym
pyle,
wznoszc rce do gry, i dzikowa idajskiemu Zeusowi, e go tutaj sprowadzi.
Kobieta cofna
si o krok. Turcy zaczli wymyla. Dorpfeld skrzywi si.
Przybyli do Kephala Trzelebi, gdzie rzekomo przed tysicami lat znajdowaa
si stolica
panujcego nad morzami pastwa Minosa. W roku 1877 pewien Kreteczyk, nazwiskiem
Minos
Kalokairinos, penicy obowizki hiszpaskiego konsula, robi w piciu miejscach
prbne kopania i
we wszystkich tych miejscach natrafi na resztki budowli. Ponadto znalaz mas
skorup i naczy -
midzy innymi olbrzymie pithosy, obecnie znajdujce si w muzeum w Heraklejonie.
Podrni znaleli na wierzchu skpe pozostaoci wielkiej budowli z
rzymskich czasw.
- To bdzie taka cebula, co podobnego do Hissarliku - powiedzia Dorpfeld
z zadowoleniem.
- Jedna warstwa pod drug. To wspaniae miejsce do kopania, panie Schliemann.
- Tak i ja sdz - odpowiedzia Schliemann z roztargnieniem i zacz si
przedziera przez
gszcz mirtw, wawrzynw i drzew terpentynowych. Rozchyli pki traw i oderwa
kawaek
ywopotu z opuncji. - Nieche pan tak nie stoi jak posg, mech pan lepiej szuka
razem ze mn.
Moe Kreteczycy kiedy zbuduj tu pomnik dla pana. Niech pan patrzy, tdy
przebiega granica.
Tam jest wszdzie sprzt rzymski, a tu mykeski. Niech pan sobie wyobrazi -
jeeli ju na
powierzchni le przedmioty z przedhistorycznych czasw Homera, to co moe
zawiera gbsza
warstwa? Do jak pradawnych epok moe nas ona doprowadzi?
Wcale nie staem jak posg - odpowiedzia Dorpfeld ze miechem. -
Rozgldaem si. Niech
pan zobaczy, co przy tym odkryem. Kilka znakw kamieniarskich na starym murze.
Ale co one
przedstawiaj? Podwjn siekier, tak sam labrys, jak mielimy w Mykenach.
Ale oprcz tego
znalazem jeszcze kilka szczeglnych podobiestw w zarysach fundamentw z
zamkiem w
Tirynsie. To jest naturalnie bardzo niepewne i wymaga gruntownego zbadania.
- Wspaniale! Wie pan co, panie Dorpfeld? Dzi mamy dwunastego czerwca,
nieprawda?
Pitnastego padziernika zaczynamy tu kopa.
- Jeli uzyskamy do tego czasu pozwolenie.
- Ach, pan musi zawsze kraka. Czy to panu sprawia przyjemno dolewa
stale wody do
mojego wina?
Bohaterowie Homera, panie Schliemann, nigdy, jak wiadomo, nie pili wina
bez domieszki
wody i wychodzio im to na zdrowie.
Uagodzony Schliemann wycign do (troch brudn od kreteskiej ziemi)
do swego
wsppracownika, a ten ucisn j mocno.
Dorpfeld mia racj. Przeszkd nie stawia jednak kreteski parlament,
tylko kraj najgortszych
dotd obrocw Schliemanna. Oto brytyjski archeolog, Penrose, ktry ju przed
czterdziestu laty
napisa synn ksik o Akropolu ateskim, odwiedzi Tiryns razem z
korespondentem Timesa",
Stillmanem. Ksika Schliemanna i Dorpfelda bya dopiero w druku. Penrose
potraktowa jako
gwny obiekt prac wykopaliskowych starannie zachowane mury bizantyjskiego
kocioa. Dopatrzy
si rwnie zaprawy wapiennej w murach paacu i skutkiem tego przypisa je
rwnie
bizantyjskiemu redniowieczu. Odbyo si posiedzenie Society for Hellenie
Studies w Londynie w
obecnoci tych, ktrzy odkopywali Tiryns. Nie byo dotd imprezy lepiej
zmontowanej, nie byo
prostszej metody dowodzenia.
Za pozostawienie murw kocielnych odpowiada wycznie Philios, a poza tym
wielki poar,
ktry strawi zamek, tak zwapni kamie, e ten atwo mg robi wraenie
zaprawy wapiennej.
Stillman, ktremu nie chodzio o prawd, tylko o dziennikarsk sensacj, nie
zjawi si wcale na
posiedzeniu. Penrose po drugiej bytnoci w Tirynsie zrozumia wszystkie swoje
bdy i publicznie
poprosi o przebaczenie.
Ale przez t ca histori zmarnowano czas przeznaczony na Kret i dopiero
kiedy nadszed
termin, w ktrym naleao zaczyna roboty, Schliemann mg znowu odwiedzi wysp,
aby
rozpocz pertraktacje z wacicielem wzgrza Knossos. Ten zwszy najwikszy w
swoim yciu
interes i zada za swoje pole ni mniej, ni wicej, tylko sto tysicy frankw.
Nie byo ono warte
nawet setnej czci danej sumy. Cierpliwo przynosi re" - przypomnia
sobie Schliemann po
raz setny. Zdy si ju dokadnie wyuczy postpowania z Turkami. Jak gdyby go
Knossos nic a
nic nie obchodzio, nie pofatygowawszy si nawet, by wysun jakiekolwiek
kontrpropozycje,
odjecha i zostawi chciwca razem z jego apetytem, aby powrci w odpowiednim
czasie.
Dorpfeld zosta w tym okresie dyrektorem Niemieckiego Instytutu
Archeologicznego w Atenach i
jego nowe obowizki bardzo go absorboway. Bez niego Schliemann nie mia zbyt
wielkiej ochoty
zaczyna czego nowego. C wic mia robi?
Trzeba zbiera siy do nieuniknionej walki o Kret. Postanowi wic
spdzi zim na
wycieczkach Nilem. Biuro podry Cooka postarao si o dahabij, wielk d,
ktra miaa
dopyn a do Wadi Halfa, do drugiej katarakty. Ale czy powinien wybra si sam?
Gdzieby!
Zofia nie chciaa mu towarzyszy, bo ju przejadka po Pireusie nabawia j
morskiej choroby.
Trzeba zabra sucego Pelopsa: zachwalany przez lekarzy egipski klimat moe
uleczy jego
chore puca. To jednak nie wystarczy. Potrzebny tu jest, naturalnie, Virchow.
Tyle razy niegdy
naradzali si wsplnie nad tak wanie wycieczk! Ach, tak! Gniewamy si. Ale
wszystko jedno.
Zachowajmy si tak, jak gdyby nic nie zaszo.
- Nie mwmy o tej nieszczsnej ktni. Zapromy go. Pomylane - zrobione.
Ale Virchow
odmwi. Czyby jeszcze si dsa?
- Dlaczego on jest na mnie zy, Zofio? - spyta Schliemann.
Zofia wzruszya ramionami, chocia wanie otrzymaa list od starego
przyjaciela, ktry rwnie
cierpia nad t niezgod, ale nie mia pojcia, jak j zaagodzi.
Moi przodkowie w staroytnoci - odpisaa mu - mieli w podobnych
wypadkach pikny zwyczaj:
ten, co spowodowa wa, zwraca si do drugiego dwoma wierszami z Odysei, z
ksigi smej,
na co drugi, jeli skania si do pojednania, odpowiada dwoma wierszami z
Iliady. Dziki temu
wszystko, co ich rnio, ulegao zapomnieniu i powracaa dawna przyja".
Wkrtce Virchow napisa delikatnymi greckimi literami:
..jeli mi rogate Swko si wymko, nieche na wiatry poleci..."
a Schliemann odpowiedzia lekko drcym, kanciastym greckim pismem:
...przesze zostawmy rzeczy w niepamici, Nie przystoi mi w wiecznej
uprze si
niechci".
Tak wic po samotnej podry w przeszym roku postanowiono odby wspln
podr Nilem
nastpnej zimy. Obecnie mona byo przystpi ze wieym zapaem do planw
kreteskich.
Waciciel wzgrza przez ten czas nieco si w swoich daniach pomiarkowa.
Teraz chcia
tylko siedemdziesit tysicy, upiera si jednak, aby nabywca kupi ca
posiado: szeroko
rozcignite pola, domy, stodoy, trzymajce si chyba tylko dziki temu, e nie
wiedziay, na ktr
stron maj si zwali, a przy tym sporo bagien. Wzgrze, na ktrym zaleao
Schliemannowi,
stanowio zaledwie ma czstk tej caoci.
Schliemann ju si niemal skania do zgody, tak przemonie pocigao go
Knossos. Ale jeszcze
zwleka, powstrzymywany przez wzgldy praktyczne: c bdzie robi z ca
posiadoci, skoro
potrzebuje tylko jej kawaka? Najprociej byoby uprawia j samemu. Ale na
Krecie miaby stale
do czynienia z Turkami, a dotychczasowe dowiadczenia wcale go do tego nie
zachcay.
Pozostawienie ziemi odogiem nie zgadzao si z jego zmysem praktycznym, a
jeszcze bardziej z
jego mioci do ywej przyrody, zwaszcza do drzew. W posiadoci roso nie
mniej ni
tysic piset duych i zdrowych drzew oliwnych. Sprzeda to, co niepotrzebne?
To byoby chyba
najlepsze, ale trzeba by si rozejrze za odpowiednim nabywc. A moe tymczasem
Turek
jeszcze raz si namyli i powtrnie obniy swoj bezwstydn cen albo zdecyduje
si sprzeda
tylko samo wzgrze?
Jako wynik samotnej podry Nilem nadesza z Egiptu kuszca oferta:
Schweinfurth i Brugsch
mieli konkretne propozycje co do tamtejszych prac wykopaliskowych. Mg to by
paac
Ptolemeuszw albo tak zwane krokodyle katakumby".
Przed trzydziestu laty Schliemann powitaby ofert z zachwytem, przed
dwudziestu rwnie, a
moe jeszcze i przed dziesiciu. Ale teraz? Na Krecie Ariadna wyprowadzia
Tezeusza z pomoc
swojej nitki z gronego labiryntu. Na Krecie znajduje si klucz do Myken, do
Orchomenos, Tirynsu,
a w niewiele mniejszym stopniu i do Troi. Kreta winna przynie rozwizanie
wszystkich zagadek.
Jej labirynt bdzie jednoczenie wyjciem z labiryntu, jej wykopaliska -
ukoronowaniem dziea
caego ycia. Czasu zostawao coraz mniej. Coraz natarczywsze staway si ponure
przeczucia, a
niepewno coraz bardziej mczca. C Egipt moe mie wsplnego z prac caego
jego ycia?
Tyle co nic. Ledwie dotyka jej z daleka. Nie. Ostatnie zadanie musi lee w
granicach geografii
Homera. Czego tak pracochonnego jak krokodyle katakumby" nie powinno si
zaczyna, skoro
w kadej chwili moe nadej woanie z Krety, gdzie ley missing link , o ktrym
mwi Darwin.
Trzeba by stale w pogotowiu, aby usysze to woanie.
Nie po to, aby znale co wanego, ale po to, aby ukoi niepokj, jaki
wywoyway myli o
Krecie, pojecha Schliemann do Sparty, Pharai i Pylos i szuka tam, zreszt bez
powodzenia, miast
Nestora i Menelaosa. Jedyn rzecz godn wzmianki bya prastara twierdza na
wyspie Sphakteria
znana ju historycznym Spartanom i przez nich wykorzystywana.
W kilka dni pniej nadszed list z Krety. Turek owiadczy, e nadal
pragnie sprzeda sw
posiado tylko w caoci, ale poniewa dowiedzia si od mdrych ludzi, jak
wielkim badaczem
jest effendi i jak wane prace prowadzi w Knossos, i on chce ze swej strony
ponie ofiar dla
nauki. Cena wic wynosi bdzie tylko czterdzieci tysicy frankw. Zreszt obaj
si ju znaj i
mog mie do siebie zaufanie. Wcale nie jest konieczne, aby sawny effendi
odbywa uciliw,
niewygodn podr na Kret przy takiej zej zimowej pogodzie. Niech tylko
nadele pi czy sze
tysicy frankw zadatku, a tym samym wszystko zostanie zaatwione.
Schliemann zdumia si. Na Pallas Aten! Kto na tym wiecie prcz niego
ponosi dotychczas
ofiary na rzecz nauki! Naprawd bardzo niewielu. Tote wyobraenie sobie wrd
nich tureckiego
posiadacza z Krety wygldao po prostu groteskowo. Kreteczycy s zawsze
kamcami i
leniuchami" - powiedzia gniewnie wity Pawe. Mimo burz i ostrych chodw
Schliemann pojecha
na Kret. May stateczek prawie tydzie boryka si z przeciwnymi wiatrami.
Trzykrotnie szuka
schronienia w trzech portach i odczekiwa, a si burza uspokoi: w Milos, w
Syros i wreszcie w
zatoce Suda na pnocno-wschodnim cyplu Krety.
Tu wyszo na jaw oszustwo sprzedawcy: wyzby si cichaczem lepszej ziemi,
a pozostawi bota
i mae kawaki gruntu rozrzucone daleko od siebie. Dwa tysice piset drzew
oliwnych przy
dokadnym obliczeniu zredukowao si do omiuset osiemdziesiciu omiu.
- Dobrze, effendi - rzek Turek obojtnie, spostrzegszy, e Schliemann
wykry jego
szachrajstwo. - Tobie zaley tylko na Kephala Trzelebi, na wzgrzu. Nie myl
wicej o polach i
oliwkach. Allach tego nie chcia. We samo wzgrze, na ktrym bdziesz kopa,
ile dusza
zapragnie. Oddam ci je za sto tysicy.
Niczego Schliemann nie aowa bardziej ni tego, e dom nie mia drzwi,
ktre mona by za
sob silnie zatrzasn. Tote jego wyjcie musiao by znacznie mniej efektowne,
ni zamierza.
W dwie godziny pniej siedzia u paszy Nikolakisa Sartinskiego, nowego
gubernatora, ktremu
opowiada o swoich zamierzeniach. Pasza by czowiekiem wyksztaconym i ywo
interesowa si
staroytnoci, a zatem i planami Schliemanna. Ale tylko pokiwa gow z
ubolewaniem.
- Moe pan wie, a moe i nie, e tureckie prawo nie zna adnej formy
wywaszczania na rzecz
pastwa. W tych warunkach widz dla pana jedno tylko wyjcie: niech pan
przedstawi ca spraw
naszemu parlamentowi, ktry rozpoczyna obrady w kocu kwietnia. Moe pan by
pewny mojego
najgortszego poparcia. Naturalnie, trzeba pooy silny nacisk na to, e caa
paska robota
pjdzie wycznie na korzy muzeum w Heraklejonie. Najlepiej by byo, gdyby nie
pan osobicie,
ale muzeum wystosowao do mnie odpowiednie pismo, z ktrym wystpi przed
parlamentem. Czy
pan uwaa, e si panu uda zaatwi t spraw?
- Ale naturalnie, ekscelencjo.
I rzeczywicie, jeszcze tego samego dnia muzeum wystosowao i dorczyo
paszy odpowiednie
pismo. Ale nawet przyjwszy, e dziki temu pasza uzyska dla Schliemanna zgod
reprezentantw narodu na prowadzenie prac, i tak zgoda ta odnosiaby si jedynie
do terenw,
ktre waciciel sprzeda albo odda do dyspozycji. Owego wzgrza, w ktrym
spodziewano si
znale paac starodawnego krla wyspy, jeszcze by przez to Schliemann nie
otrzyma. Musia
wic w dalszym cigu mie cierpliwo i tak si zasuy innymi pracami
wykopaliskowymi na
wyspie, aby opinia publiczna zmusia do ustpstw bezwstydnego posiadacza Kephala
Trzelebi.
A moe sama chciwo w kocu przygna tego Turka do Schliemanna? Okropne
jest to
przymusowe czekanie, zwaszcza jeli si nie wie na pewno, czy si ono opaci.
Trzeba byo uzyska pewno.
I dlatego odkrywca tylu zapomnianych miejsc homeryckiego wiata wyruszy z
Heraklejonu
pnym wieczorem w tajemn wdrwk. Noc nie potrzebowa si obawia, e go
ktokolwiek
spostrzee.
Bya penia ksiyca. I oto stan na upragnionym i zakazanym wzgrzu.
Paac ma dugoci
pidziesit pi metrw, a szerokoci czterdzieci trzy i trzy dziesite -
notuje sobie w pamici. -
Na zachodzie teren opada pod ktem dwudziestu Piciu stopni. To moe bardzo
znacznie uatwi
cae przedsiwzicie" - oblicza i cho nie ma przy sobie do pomocy adnego
Dorpfelda, ustala, e
z setk robotnikw da si odkopa cao w cigu tygodnia.
Zadowolony, wrci do Heraklejonu, przespa si godzink, wypi filiank
czarnej kawy, a
potem odwiedzi paru politykw, ktrzy mu byli potrzebni.
- Pan popeni zasadniczy bd - powiedzia mu jeden z nich, Grek. - Mg
pan sobie oszczdzi
odwiedzin u generalnego gubernatora. U nas na Krecie istniej dwie wpywowe
partie i wycznie
od nich zaley, czy zezwolenie zostanie udzielone, czy nie. Jedna z tych partii
popiera wszelkie
prace wykopaliskowe, ale to partia sabsza. My jestemy silniejsi zarwno pod
wzgldem
liczebnoci, jak i wpyww. Ale my wszelkimi siami sprzeciwiamy si prowadzeniu
prac
wykopaliskowych, bo jestemy Grekami.
- Wanie dlatego, e jestecie Grekami, powinnicie si jak najbardziej
interesowa
moimi pracami.
- Interesujemy si, niech pan o tym nie wtpi. Ale na razie jestemy
przeciwko panu, chocia
kiedy indziej popieralibymy pana niewtpliwie. Staoby si to wwczas, gdybymy
si wyzwolili
spod wadzy Turkw i albo odzyskali niepodlego, albo zostali przyczeni do
Grecji. Obecnie
natomiast, dopki Kreta naley do Porty, nie wiadomo zupenie, co si stanie z
odkopanymi
staroytnociami. Pki za le w ziemi, nic im si zego nie moe przydarzy.
Nikt nam nie
zagwarantuje - ani pasza Nikolakis, ani nawet sam wielki wezyr - e zachowamy
skarby, jakie pan
znajdzie. Nawet najuroczystsze przyrzeczenia bywaj natychmiast amane i nasze
zbiory mog po
kryjomu powdrowa do Konstantynopola. I jeszcze co: nikt, ja rwnie, nie moe
zagwarantowa, e prdzej czy pniej nie dojdzie tu do rozruchw, do wybuchu
powstania.
- A jak Turcy odpowiedzieliby na to?
- Zburzyliby nasze muzeum, wiedzc, jak bardzo jestemy przywizani do
tych rzeczy i e w ten
sposb mog nas najboleniej uderzy. Tak stoi sprawa, panie doktorze Schliemann.
Nie
potrzebuj panu tumaczy, e moj wypowied naley traktowa poufnie. Czuem
si w
obowizku wyzna panu ca prawd, poniewa pan tyle dobrego zrobi dla mojego
narodu.
Chciabym przy tym da panu jedn rad: niech pan zaczeka, pki si nie zmieni
sytuacja. Moe to
nastpi ju niedugo. Wtedy bdzie pan u nas bardzo podanym gociem.
Kreta jest wysp pochodzenia wulkanicznego i jej mieszkacy maj te
wulkaniczny
temperament. Historycy informuj o silnych trzsieniach ziemi, ktre j
bezustannie nawiedzay
zamieniajc w gruzy domy i miasta. Ale nie tylko domy i miasta burzy Posejdon
swym trjzbem.
Plany rwnie. I rwnie czsto jak mocno nawet spojone mury, wal si, niby
domki z kart, naj-
lepsze i najstaranniej obmylone projekty.
Jeszcze w sierpniu po tej zimowej wizycie Schliemann donosi z radoci
swemu odzyskanemu
przyjacielowi Virchowowi: We wrzeniu bdziemy kopali na Krecie". Pisa z
Parya, gdzie wanie
zwiedza wystaw wiatow. Stojc na drugim tarasie nowo wybudowanej wiey
Eiffla oblicza, e
jest ona cztery razy wysza od wiey kocielnej w Ankershagen, ktr w
dziecistwie uwaa za
najwysz na wiecie. Tsknota za krajem lat dziecicych zesza jednak na drugi
plan wobec
wewntrznej potrzeby uzupenienia brakujcej pery w koronie wasnych bada.
We wrzeniu Kreta stana w ogniu - od Heraklejonu do Phaistos, od Sitii
do Chanii wrzao
powstanie.
Wyjazd Schliemanna na wysp by niemoliwy.
Ksiga sidma: POWRT ODYSA
UJRZYSZ PRZED SOB
TEGO, CO OBLEWAA ZAMI KAD DOBA TWJ MAONEK JU
WRCI...
Od XXIII
Boski tuacz na kraj swj poglda wesoo,
Caowa ywicielk ziemi...
Od. XIII
ROZDZIA PIERWSZY: OKRT FEAKW
1
Pan domu wyrusza na przejadk do kpieli w Faleronie o godzinie
czwartej rano, wiosn i
jesieni o pitej, przewanie z on i dziemi. Kiedy po powrocie jad niadanie,
nadchodzia
poczta. Czasem na ni wymyla, zawsze jednak wyglda jej niecierpliwie. Czsto
wypeniaa ca
torb listonosza, rzadziej zawieraa zaledwie dwa tuziny listw i gazet.
Zgodnie z dawnym zwyczajem przeczyta wiadomoci giedowe ze wszystkich
stolic i odrzuci
gazety.
- Sophidion! - zawoa nagle i pobieg przez wszystkie pokoje, dopki nie
znalaz ony. -
Wiadomo z Ankershagen! On wreszcie si zgodzi!
List przynoszcy t wiadomo mia za sob dug histori, ktra cigna
si latami i z biegiem
czasu nabieraa coraz wikszej wagi, w miar jak w starzejcym si czowieku
narastaa tsknota
za ojczyzn. Od czasu gdy Virchow odzyska go dla kraju, Schliemann czsto bywa
w Niemczech:
co najmniej raz lub dwa razy do roku, ale zawsze tylko dla cile okrelonych
studiw muzealnych,
odczytw czy kuracji. Jak zawsze w swoim yciu tak i tu nigdy prawie nie
pozwala sobie na jaki
wyjazd, ktry nie byby konieczny albo uyteczny.
Ale od tego dnia na grze Ida, kiedy przyjaciel poda mu gazk kwitncej
tarniny jako
pozdrowienie z Ankershagen, obraz kraju lat dziecinnych nigdy go ju nie
opuszcza. Od czasu gdy
w Amsterdamie i w Petersburgu sta si kupcem, ywa wymiana listw z rodzestwem
i starymi
znajomymi nie saba, chocia prace wykopaliskowe wymagay nieraz wszystkich si
fizycznych,
chocia nowa ksika czy polemika pochaniay maksimum wysiku umysowego.
Zawsze
wystarczao mu czasu na list do Ankershagen, Neustrelitz, Furstenbergu i Robel.
Od kilku lat ta
prywatna korespondencja, aczkolwiek nie bya ani niezbdna, ani nie przynosia
praktycznych
korzyci, przybraa takie rozmiary, e dorwnywaa korespondencji naukowej,
dotyczcej rnych
spornych spraw, a nawet j przewyszaa.
Teraz ju nie wystarczao mu dowiadywa si z listw, e w Furstenbergu
znowu by poar, e
w Neustrelitz przebudowano zamek, e w Ankershagen stary wyrobnik ley na ou
mierci, e
wielkie kasztany przy bramie cmentarnej jeszcze nigdy tak nie kwity jak w tym
roku i e wszystkim
znajomym powodzi si dobrze - wielu spord nich zreszt tylko dziki regularnym
miesicznym
przesykom z Aten.
Schliemann chcia sam pojecha do ojczyzny i przez niewyobraalnie dugi
czas, to znaczy
pene dwa miesice, by nie doktorem Schliemannem, uczonym o wiatowej sawie,
tylko
chopcem z Ankershagen, ktry wreszcie po upywie przeszo p stulecia powrci
do domu.
Winckelmann, waciciel dbr rycerskich, do ktrego ju od dawna Ankershagen
naleao,
zaprasza go kilkakrotnie, proponujc, aby z on, dziemi i towarzyszcymi im
osobami
zamieszka na zamku Henninga Smayciela. Schliemann dzikowa mu uprzejmie,
obiecujc, e
skorzysta z zaprosin w pniejszym czasie.
Nie oznaczaoby to dla niego powrotu do ojczyzny i wcale nie tak go sobie
wyobraa. Marzy o
starej, krytej strzech plebanii z czworoktem stod, o wdowim domku pod
wysokim jesionem na
okrgym trawniku. Wydawao si to do proste, zwaszcza e od pewnego czasu
jego kuzyn
zosta tam pastorem, kuzyn, ktrego ojciec by bratem ciotki z Kalkhorst.
Istniaa potrjna okazja do
nawizania kontaktu: pokrewiestwo, obrazy starej panny von Schroder, patrzce
teraz z ateskiej
loggii na Akropol, i wreszcie pene troski pytania o on jednego z wyrobnikw,
od tygodni nie
dajcej o sobie znaku ycia. Pastor Becker odpowiedzia bez zwoki, ale
wyczuwao si w jego
licie pewn niemiao. Mona j byo podwjnie uzasadni: po pierwsze,
kwesti
pokrewiestwa, o ktrym poprzednia generacja chtnie zapominaa, a jeszcze
chtniej wyparaby
si go w ogle, po drugie tym, e cichy, skromny proboszcz naprawd nie wiedzia,
jak ma
postpowa z czowiekiem, o ktrym co trzy dni byy wzmianki w prasie, ktremu
krajowe i
zagraniczne uniwersytety ofiarowyway honorowe doktoraty, ktrego ponad tuzin
akademii
powoao na czonka, ktry z krlami, prezydentami i ministrami obcowa tak po
prostu, jak pastor
ze swoimi robotnikami, a ktry ponadto by krewnym. A w dodatku sawny kuzyn
mia swojego
bzika: odkopa Troj i pene zota groby mykeskie oraz zamek krlewski w
Tirynsie, a mimo to
zdawao si, e niczego wicej nie pragnie, jak prowadzi poszukiwania w
ankershageskim
grobie olbrzyma; krtko mwic - niemoliwy czowiek. Poza tym pozwoli ochrzci
swoje dzieci
wedug wschodniego obrzdku, co nie przystoi synowi luteraskiego pastora,
choby nawet jego
ojciec nie zasugiwa na t godno.
Z tych wszystkich powodw odpowied pastora Beckera bya dziwnie krtka i
zdradzajca
pewne zakopotanie.
Schliemann, zazwyczaj tak wraliwy na najdrobniejsze odcienie sw, nic
nie zauway i cieszy
si, e znowu zostaa zadzierzgnita ni, ktra teraz miaa si sta jego nitk
Ariadny. Zaledwie
odpowied pastora znalaza si w jego rkach, natychmiast odpisa mu obszernie i
serdecznie,
posyajc swe nowe dzieo o Troi z przyjacielsk dedykacj.
Pastor Becker wpad znowu w zakopotanie. By on zacnym, uczciwym
czowiekiem, nawet
rozumnym, ale Troj nigdy si szczeglnie nie entuzjazmowa. Interesowa si
egzegez Nowego
Testamentu, troch nawet kwesti krytycznej oceny tekstu, poza tym problemami
spoecznymi
dotyczcymi wiejskiej ludnoci, pszczoami, drzewami owocowymi, ale ju pszenica
i ziemniaki
leay poza granic jego zainteresowa.
- Wyobra sobie - odezwa si do ony potrzsajc gow - e Brockhaus
bierze czterdzieci
pi marek za egzemplarz tej ksiki. Za t sum u nas liczna rodzina
utrzymaaby si w cigu
miesica. I tyle kosztuje jedna ksika.
Mimo wszystko robi, co mg, aby uczci ten kosztowny podarek czytaniem,
a co byo jeszcze
trudniejsze, tak wystylizowa w miesic pniej dzikczynny list, e adresat nie
spostrzeg, jak
dalece obdarowany nie wie, co pocz z prezentem.
Przyjaciel Rust z Neustrelitz - od czasw petersburskich znw rwnie
silnie zwizany ze
Schliemannem jak w latach szkolnych, nieraz poredniczcy w przekazywaniu
prezentw
Schliemanna dla ziomkw oraz wszelkich wiadomoci ze stron rodzinnych
Schliemannowi -
donis, e crka pastora Beckera zarczya si i wkrtce wychodzi za m.
Schliemann posa z
tej okazji taki prezent, e rodzinie pastora oczy powychodziy na wierzch. Potem
Schliemann,
troch rozczarowany, e wci jeszcze nie przychodzi zaproszenie do Ankershagen,
zacz wy-
raa si janiej i pisa o tym, jak chtnie pokazaby swoje rodzinne strony
onie i dzieciom. Pastor
przerazi si nie na arty: tego jeszcze brakowao! Samego sawnego kuzyna mona
by od biedy
wpuci do prostego domostwa, skoro si tego nie da unikn, ale jego egzotyczn
on i ponadto
dwoje dzieci o cakiem zwariowanych, niechrzecijaskich imionach,
prawdopodobnie nie
umiejcych ani sowa po niemiecku, nie mwic ju o miejscowej gwarze...
Niepodobna!
Zdecydowa si wic pozosta zupenie guchym na wszelkie tego rodzaju aluzje, a
pastorowa
podzielia to stanowisko.
Tak trwaa owa korespondencja przez par lat, a Schliemann wreszcie
straci cierpliwo.
- Pal sze mojego kuzyna - odezwa si do ony. - Jeeli nie chce jako
krewny, moe si
zdecyduje jako ojciec rodziny. Po prostu zaproponuj mu zrobienie dobrego
interesu: pastor z
Ankershagen zrezygnuje na taki to a taki okres czasu z grnego pitra swego domu
i wynajmie je
wraz z utrzymaniem czterem albo piciu osobom - doktorowi Schliemannowi i jego
rodzinie z Aten.
Cena wynajmu wynosi tyle a tyle.
Pastor Becker nie wierzy wasnym oczom, kiedy przeczyta, o jak sum
chodzi. Ale nawet ta
suma nie przemoga jego strachu przed egzotycznymi odwiedzinami. Poza tym nie
zdawa sobie
sprawy, jak dalece kuzynowi si pieszyo ani jak dalece by stskniony. Jego
odpowied bya
znw wymijajca, a poza tym przysza tak pno, e zamiar nie mg ju by
zrealizowany przed
jesieni. Jesie za nie jest por waciw na tego rodzaju podr dla ludzi
przyzwyczajonych do
poudniowego klimatu. Prcz tego wrzesie by przewidziany na niezbdn kuracj
w Karlsbadzie.
- W nastpnym roku musi to doj do skutku - powiedzia Schliemann. -
Jestem tak
przepracowany, e przez lipiec chc wypoczywa w Ankershagen, z dala od
wszelkich zaj.
Inaczej caa maszyna pjdzie na szmelc.
Podnis cen w swojej propozycji wynajmu mieszkania, a jednoczenie
ustali dokadny termin.
- Wola boska - powiedzia pastor i zgodzi si. - Za te pienidze bdziemy
mogli utrzyma na
studiach najstarszego syna przez dwa albo trzy semestry, nie martwic si, skd
na to wemiemy
pienidzy. Ale bdcie askawi natychmiast zacz si uczy porzdnie
francuskiego i
angielskiego - doda zwracajc si do rodziny - abycie po upywie p roku nie
stali jak gby,
kiedy przyjad tu nasi egzotyczni gocie. Przecie kto musi z nimi rozmawia, a
ja nie bardzo
sobie radz z obcymi jzykami. Niech Karol biegnie zaraz na folwark, eby
stelmach zrobi aw
pod lip i ganek przed drzwiami wejciowymi. Na grze nie ma miejsca do pracy.
Dobrze im
mwi, ebym nie robi z nimi adnych ceremonii! Ach, eby to lato byo ju
poza nami!
Schliemann niczego nie wyczekiwa z wikszym utsknieniem ni tego, eby
lato wreszcie si
zaczo. W kocu doczeka si. Z on, dziemi i bon pojechali przez Wochy do
Niemiec i za-
trzymali si dopiero w Berlinie. Tam pokaza zachwyconym malcom muzeum, ktrego
najpikniejsze i najbogatsze sale nosiy imi ich ojca. Potem Schliemann
popieszy z powrotem
na dworzec i pody na pnoc, nie spotkawszy si nawet z Virchowem. Nie mia
teraz czasu,
poniewa pieszy do domu. Czekay na niego rodzinne strony.
Pierwszy postj zrobi w Furstenbergu. Huckstaedtowie ju od dawna nie
yli - mona byo
odwiedzi ich tylko na cmentarzu. Ale ich crka polubia pana Meyera, ktry
przej interes, a
ponadto by radnym maego miasteczka. Jej z kolei crk, Nauzyka, Schliemann
trzyma do
chrztu. Meyer mieszka tu obok ratusza w obszernym domu, z ktrego roztacza
si widok na
pusty rynek i oryginalny koci z tej cegy, stojcy tu duej ni okres
ycia jednego pokolenia.
Dwaj przyjaciele z czasw terminatorskich wyszli na powitanie goci: Ehrenreich
Tiburtius i August
Ruthenberg. Oni take doszli do czego w yciu i cieszyli si w miecie
powszechnym
szacunkiem.
Tiburtius, syn aziebnego, mia dobrze prosperujcy hotel. Ruthenberg
pozosta wierny
zawodowi ojca i posiada kilka duych berlinek, ktre wci jeszcze
transportoway meklemburskie
maso do Berlina i owoce z Czech. Chodzili we trzech ze Schliemannem po ulicach,
a ich ony i
dzieci za nimi. Poza zamkiem i jeziorami otoczonymi lasem dzieci uznay, e mao
tu jest rzeczy
godnych widzenia i e Fiirstenberg to prawdziwa dziura, ktrej nawet nie mona
porwnywa ze
Spart albo Naupli. Nie mogy nawet zrozumie, co tak nadzwyczajnego ojciec
widzi w niskich,
maych domkach i krzywych uliczkach.
Teraz musimy jeszcze zajrze do murarza Greuela! - za woa Tiburtius. -
yje i cigle jeszcze
jest dozorc cmentarza. Pewno wspomina, e niewiele brakowao, aby zosta jego
ziciem. Ale
czy twoja ona moe o tym sysze, Henryku? Czy nie bdzie zazdrosna?
Opowiadaj spokojnie! - rozemia si Schliemann. - Wtedy nie byo jej
jeszcze na
wiecie. Nie moe wic czu si przez to upokorzona.
Bylimy wwczas jeszcze modzi: prawdziwe urwisy w najlepszych
modzieczych latach, pani
Zofio - papla Tiburtius - a Meta Greuel bya przystojn panienk, ktra chtnie
z nami spacerowaa
i na zabawie tanecznej podczas targw na maso rozgldaa si po ktach,
wypatrujc, czy Henryk
nie przyjdzie. Ale nie przyszed. Powdrowa do Rostocka i Hamburga, a Meta
wzia sobie
pewnego lenika.
- Czy jest szczliwa? - dopytywaa si Zofia.
- Ha, to zaley... W kadym razie jest cakiem zadowolona. Rozemia si
haaliwie, a
zdumiony Schliemann zapyta o przyczyn jego wesooci.
- Ach, to z powodu Mety - odpowiedzia Tiburtius i zacz opowiada: -
Wiesz zapewne, e
ostatnio mamy w sezonie mas letnikw z Berlina. Mnstwo ich mieszka za miastem
w
leniczwce, a e s ciekawi, jak zazwyczaj obcy, wic wypytuj o wszystko, co
mona i czego nie
mona. Meta im mwi: Czasem m mnie troch za mocno bije, ale przewanie
siedzi sobie
spokojnie i owi ryby. Jestem zadowolona, e wybraam jego, a nie tego narwanego
Schliemanna".
Moesz sobie wyobrazi, jakie to robi wraenie na berliczykach, ktrzy przecie
wiedz, e si u
nas uczy. Pytaj tedy: Czy ma pani na myli tego sawnego Schliemanna?"
Wwczas ju Meta
nie wie, co powiedzie, tylko przynosi fotografi przysan przez ciebie z
Petersburga. Masz tam
na sobie solidne futro i cylinder, a na odwrotnej stronie jest duga dedykacja:
Na pamitk od
Schliemanna, dawnego ucznia u pana Huckstaedta w Fiirstenbergu, a obecnie
hurtowego kupca
pierwszej gildii, dziedzicznego honorowego obywatela Rosji, sdziego sdu
handlowego i
dyrektora cesarskiego pastwowego banku w Sankt Petersburgu". W ten sposb
sprawa zostaje
wyjaniona. Dlaczeg wic nie wysza pani za niego?" - pytaj letnicy. A Meta:
Nie, mj m by
bardziej interesujcy, a co tamten napisa na fotografii, to chyba same
kamstwa".
- Jak to dobrze, Zofio, e ty mnie uznaa za do interesujcego -
powiedzia Schliemann
cicho, ciskajc rk ony.
Jego przyjaciele mieli jeszcze wiele projektw, ale Schliemannowi nie
starczyo ju czasu.
Pierwszestwo mieli gocinni Meyerowie, a poza tym czekao Ankershagen.
Nastpn stacj byo Neustrelitz. Wilhelm Rust, od dziesitkw lat
najwikszy kupiec tej maej
stolicy, przyj przyjaciela i jego rodzin z ogromn serdecznoci. Trzydzieci
lat wymiany listw i
tylko krtkie spotkania od czasu do czasu to przecie nic nie znaczy. Teraz
zacza si oywiona
rozmowa z cigymi: A to pamitasz?" Pytaniom nie byo koca.
Wtedy zapukano do drzwi i zjawi si lokaj. Czy to nie ta sama liberia z
troch znoszonego
aksamitu, ktr ojciec Rust nosi przed pidziesiciu laty?
- Serdeczne pozdrowienia od jej krlewskiej wysokoci i jego krlewskiej
wysokoci i czy pan
doktor nie zechciaby ich wysokociom zrobi zaszczytu przychodzc do nich na
herbat?
Schliemannowi naprawd nie chciao si i, bo ksit mg widywa co
dnia, a towarzyszy
modoci - bardzo rzadko. Ale przyjaciel uwaa, e odmowa byaby czym
niewaciwym. Tak
wic powracajcy z obczyzny Schliemann powdrowa ulic prowadzc do rezydencji
wielkoksicej i przekroczy progi zamku.
Szambelan i dama dworu omal nie zemdleli widzc Schliemanna w letnim
garniturze w
kratk, gdy tymczasem ceremonia przewidywa przy zaproszeniu na herbat
specjalny strj, tak
zwany may dworski mundur".
W ogle dzisiaj si jako nie wiodo. Kiedy bowiem siedziano przy herbatce
i naga ulewa
spada na wiczcy na placu zamkowym Zoty batalion" gwardii, wielka ksina
odezwaa si
agodnie:
- Fryderyku Wilhelmie, moe by kaza twemu wojsku schroni si pod lip?
Przy caym szacunku dla jego krlewskiej wysokoci trzeba stwierdzi, e
popeni w swoim
czasie bd zalubiajc zarozumia ksiniczk Cambridge, ale jeszcze wikszym
bdem byo
zaproszenie na zamek tego pozbawionego taktu jegomocia z Aten. Mona byo nie
dostrzega na
nim noszonego garnituru, ale nie mona byo nie sysze jego sw. Kiedy wielki
ksi za-
prezentowa mu z dum swe antyczne wazy, ow najkosztowniejsz zawarto
gablotki, go
odezwa si z umiechem:
- Znam je ju. Ojciec mojego przyjaciela Rusta, kiedy by lokajem
paskiego ojca, pokazywa mi
je pewnego razu. Te tutaj to niezrczne falsyfikaty, tamte nale przewanie do
taniej, masowej
produkcji. Tylko ta waza z czarnymi rysunkami jest co warta. Ale niech si
wasza krlewska
wysoko nie martwi. Kiedy zobaczyem je po raz pierwszy, byy dla mnie
odblaskiem raju i
przyczyniy si do tego, e nie zapomniaem dziecicych marze. Tote w moich
oczach maj
olbrzymi warto.
Bardzo ostronie postawi wazy z powrotem w gablotce.
- Ciesz si, e je znowu ujrzaem. A teraz prosz mi wy baczy - mam tu
wiele spraw. Chc
zobaczy, kto ze starych znajomych jeszcze yje. Chc si czego dowiedzie o
rodzinie Laue i
paru innych osobach.
2
Punktualnie co do minuty zatrzyma si powz przed domem i Schliemann
stwierdzi z
zadowoleniem, e wadca tego kraju poyczy mu swe najadniejsze siwki. Rodzina
zaja miejsca
w powozie, a na drugi pojazd zaadowano istn gr koszw i waliz. Stangret
tronowa uroczycie
na wysokim kole, jak to byo zwyczajem w Sankt Petersburgu i w Moskwie,
strzelajc z bata w
sposb naprawd artystyczny i ku niesabncemu zdumieniu biegncych obok
dzieciakw.
Pojazdy potoczyy si prostymi uliczkami maej stolicy w zielonkawy mrok
alei, na wielk drog
wysadzan starymi kasztanami.
Schliemann nie mg usiedzie spokojnie ani sekundy. Jego oczy biegay na
wszystkie strony.
Tu musi si ukaza wie (jake ona si nazywa?), tu wiatrak, tu strumie wijcy
si w
meklemburskie meandry. Agamemnon wypatrzy wanie sjk, Andromacha spostrzega
sarn.
- Ech, to jeszcze nic - mwi Schliemann. - W Ankershagen bd jee, a
jeli si nic nie
zmienio, to i kuna jako nieproszony go w kurniku. Z lasu nawouj wilga i
kukuka, a w ogrodzie
bd piewa sowiki. Tu na lewo wida wiee kocioa w Ankershagen. Ale tylko
przez moment,
midzy k a lasem, i nie wiadome tego oczy nie mog jej tak prdko wypatrzy.
Jeszcze trzy
kwadranse, jeszcze p godziny i zobaczycie j, gdy tylko miniemy gr pod
Penzlin. Zobaczycie
t kochan, star wie z pruskiego muru, stokro pikniejsz ni kampanilla w
Wenecji. A w
Atenach to w ogle nie ma adnych wie. Wiea ta jak niespokojna kwoka siedzi
troch krzywo na
mocnych kamiennych murach zachodniej strony kocioa, nie tak sawnych i
kunsztownych jak te,
ktre budowali Cyklopi w Tirynsie i Mykenach, ale sto razy adniejszych.
W tej chwili pojazd zakrci ostrym ukiem. To osiedle, przycupnite w
dolinie obok kocioa, to
Penzlin, gdzie si wychowa Jan Henryk Voss. Cae miasteczko naleao jeszcze
niedawno do
pana von Maltzan, podobnie jak miasteczko Klutz w pobliu Kalkhorst do hrabiego
Bothmera. Co
podobnego mona spotka tylko w Meklemburgii.
- Sophidion, patrz na lewo! Ley tam owalne, mae jeziorko otoczone lasem,
a dalej, za nim,
widzisz std tylko par chaup, stod i dwr. To jest aren - gdzie mieszka
Minna. A wprost Przed
nami ley Ankershagen. Dalej na prawo koci, a na lewo, na skraju, zamek i
park. Stan! C
do licha, prosz stan, stangrecie, kiedy woam. Dokd to, chopcy?
- Niesiemy ojcu je.
- Jak si nazywasz?
- Jochen Barkholz.
- Czy twj ojciec nazywa si Johann i pracowa we mynie?
- Nie, to mj dziadek.
- No, to pozdrw go piknie, kiedy wrcisz do domu. Ja jestem syn pastora,
Henryk. Niech
mnie dzi wieczorem odwiedzi.
- Dobrze, panie.
- Jazda!
Schliemann siedzia w powozie trawiony gorczk napicia i podniecenia.
Oto ju pierwsze
chaupy. Drzwi si otwieray i zdziwione stare kobiety z maymi dziemi przy
fartuchach patrzyy w
lad za powozem toczcym si wyboist wiejsk drog. Pozdrawiay jadcych
kiwniciem gowy,
bo pastor wszdzie opowiada, kto przybywa w odwiedziny, i e ten, ktry teraz
jedzie przez
biedn wie czwrk najpikniejszych siwkw z Neustrelitz, jak najprawdziwszy
wielki ksi,
przed szedziesiciu laty boso i w poatanych portkach biega po tej samej
drodze, a potem jako
blady, smutny, wychudy chopiec wywdrowa na obczyzn.
Soyez les bienvenus - powiedzia pastor; sta przed drzwiami domu z on,
dziemi,
parobkiem, suc, psem i kotem, gdy stangret eleganckim ukiem zajecha przed
ganek.
- Ze mn moesz si zwyczajnie porozumiewa tutejsz gwar - odpowiedzia
Schliemann, wawo wyskakujc z po wozu i potrzsajc rk kuzyna. - Oto moja
ona i dzieci.
Moesz by pewny, e twoj on i dzieci poznaj bez przedstawiania. Jake si
ciesz, jak si
ciesz! Wszystko jest tak jak dawniej. Tylko strzecha nowa i ganku przed domem
nie byo.
- Wybudowalimy go specjalnie dla pana, panie doktorze - owiadczy
trzynastoletni chopiec,
ale wyszo to jako niezrcznie.
- Wygldasz na zupenie normalnego chopca, wic dlaczego mwisz panie
doktorze" do
swojego najprawdziwszego wujka? Trzeba mwi wujek Henryk" i ciocia Zosia", a
dzieci maj na
imi Agamemnon i Andromacha. No, dzisiaj to brzmi dla ciebie jeszcze troch obco.
Zreszt,
drogi kuzynie, musz ci powiedzie - aby w przyszoci nie byo adnych
nieporozumie - e
waszych imion nie znosz. U nas maj warto tylko imiona starogreckie. Ty sam z
racji swego
urzdu - wielki kaznodziejo przed obliczem Boga - musisz si nazywa
Demostenesem. Twoja
ona - moja droga kuzynka, jako krlowa i pani domu, bdzie nosia imi Hekabe.
To wasza crka,
tak? A zatem Nauzykaa. A mody czowiek, ktry chce mnie tytuowa panem
doktorem, musi
zosta Astianaksem. No, a co ty robisz na plebanii?
- Su u pastora przy koniach.
- Piknie. A wic bdziesz si zwa Bellerofonem. A ty, tak adnie
zarumieniona dziewczyno?
Pewnie bdziesz nas wzywa, gdy nadejdzie czas, aby rce wycign do smacznie
przygotowanego posiku". Podejd bliej, niech ci obejrz. No, ona bdzie si
nazywa Kirke. Czy
wszystko jasne?
Ludziom pastora zakrcio si w gowach. Nowo mianowany Bellerofon szybko
umkn do koni -
te przynajmniej s nieme i nazywaj si Ja i Elza, a nie tak jako dziwnie,
eby adna
chrzecijaska dusza nie moga tego spamita. Tymczasem Kirke, ktra dotd
nazywaa si
Stine, zasonia sobie zaczerwienion twarz skrajem fartucha, nie wiedzc, czy
si mia, czy
paka.
Schliemann ju dawno wbieg do domu. Jak mody chopak skoczy na gr po
szerokich
schodach z porcz opart na toczonych drkach i woa:
- Sophidion! Chod nareszcie! Gdzie tam tkwisz ca wieczno? To jest mj
pokj. A ko stoi
jeszcze przy tej samej cianie i bluszcz te tu jest, i winorol, i ogrd na
dole! Szybko, szybko!
Zostaw to przebieranie si, zaraz idziemy pod lip zobaczy, czy jest na niej
jeszcze moje
nazwisko. I do tej astrachaskiej jaboni, ktr sam zasadziem. Zobaczymy, czy
jeszcze jest. A
tam poyskuje Srebrna Czarka. Widzisz? Poczekaj tylko! Za kilka dni bdzie
penia. Wtedy sama
si przekonasz, e na caym wiecie nie ma nic pikniejszego ni nasz may
stawek w wietle
ksiyca. Nie, poczekaj, zdejm tymczasem paszcz. Tu masz nareszcie fotel, i w
dodatku co za
fotel! Moesz si wygodnie ulokowa w moim pokoju, w moim, Sophidion!
W kilku susach zbiega po schodach na d - nie widzi pastora ani stangreta
wielkiego ksicia,
ktry poi konie, ani dzieci wiejskich gapicych si na siwki i na pojazd z
koron. Jak modzieniec
pdzi drog, chwyta za klamk cmentarnej drewnianej furtki, wbiega na wzgrek -
tu stoi wysoki
krzy obstalowany w petersburskich czasach, tu jest grb matki.
zy pyny z oczu, kiedy dotyka chodnego elaza, kiedy klcza w
wysokiej czerwcowej trawie
i gadzi czerwono ykowany, twardy bluszcz wijcy si wok zapadej mogiki.
- Matko...
Nikt nie przeszkadza mu w tej godzinie cichej rozmowy i nawet kocielny
dugo walczy z
poczuciem obowizku, zanim wreszcie, z duym opnieniem, zadzwoni na modlitw,
widzc
energiczne znaki pastora. Ludzie na polach od dawna ju czekali na gos dzwonu.
Schliemann
powoli podnis si z klczek, machinalnie strzepn z kolan twarde dba trawy
i poszed jakby
nieobecny i pogrony w mylach w kierunku plebanii, gdzie ku rozpaczy pastora
kura w garnku
ju si prawie rozgotowaa.
Dzieci postaray si szybko rozproszy smutny nastrj. Ateczycy zmuszali
si do niemczyzny,
ankershageczycy do jzyka angielskiego i francuskiego i porozumienie
nawizywao si cakiem
dobrze. Pomyki daway tylko okazj do miechu. Dzieci miejscowe prdko wyzbyy
si obawy
przed obcymi krewnymi, a wkrtce miay nawet wiele radoci z nauczycielskich,
egzaminacyjnych
pyta sawnego wujka, zwaszcza e za prawidowe odpowiedzi natychmiast
otrzymyway sut
nagrod.
- Wdziczny ci jestem, kuzynko Hekabe, za twe starania - powiedzia
Schliemann wracajc do
rzeczywistoci - ale kur z ryem moemy je rwnie w Atenach albo w Troi.
Przyjechaem do
was, aby by w domu, i dlatego chciabym je to, co tu u was zwykle si je, na
przykad: kasz
gryczan. I ty, Zofio, powinna je kasz gryczan - to ci dobrze zrobi. Albo
grub fasol, groch
ze sonin, a w uroczyste okazje - pczki. Jako na pj prosz tylko o mleko.
Dwr chtnie sprzeda
nam co dzie dzbanek mleka. Byle tylko nie kaw i herbat. To bywao u nas
wycznie w wielkie
wita. A, niestety, nie zostaniemy tutaj do Wielkiej Nocy.
Zofia poczua lekk sabo w okolicach odka. Rezygnacja z herbaty nie
bya przyjemna.
Wymienione potrawy wyday jej si na razie niejadalne. Ale poza tym atwo
dostosowaa si do
ycia wiejskiego - atwiej nawet ni dzieci, bo wychowywaa si przecie na wsi,
w dolinie
Kephissosu, a pod mocno pachnc lip, w ktrej brzczay pszczoy, siedziao
si co najmniej
rwnie dobrze, jak pod cienistym drzewem oliwnym. Kury, gobie i konie tak byy
podobne do
greckich jak jedno jajko do drugiego. A jedzenie? Byy to potrawy, za ktre
Henryk w domu, w
Atenach, zapaciby nieraz tysic drachm, a przecie nie dostaby ich, bo nikt
nie umia ich
przyrzdzi.
Wieczory spdzano razem w bawialni. Schliemann czyta kilka rozdziaw z
Fryderyka
Reutera Stromtid" czy Lauschen". Robi to, bo doznawa przy tym
niewypowiedzianej radoci,
ktr chcia si dzieli z rodzin, a take po to, by dzieci od pierwszego dnia
uczyy si rozumie
miejscowy jzyk. Znay go ju z krtkich okrzykw ojca, ktry im by starszy,
tym czciej z
greckiego przechodzi na meklembursk gwar. Kiedy skoczy ze Stromtidem",
przysza kolej na
Dorchlauchting". Miao si wraenie, jak gdyby Schliemann nigdy nie opuszcza
stron rodzinnych.
Pewnego ranka znw wsta jak zwykle o czwartej, zaledwie ptaki zaczy
wiergota w
bluszczu. Ubra si cicho, aby nie obudzi Zofii, i zszed na palcach ze schodw.
Na dole, zgodnie
z umow, sta Bellerofon-Jochen, ju gotw, trzymajc tgiego, starego,
jabkowitego siwka
pastora z siodem wypoyczonym na folwarku. Za chwil Schliemann siedzia na
grzbiecie nie na
arty zdumionego zwierzcia, ktre jednak dobrodusznie poddao si woli
niezwykego jedca.
Schliemann poklepa konia po karku. Ko, ktremu si to najwidoczniej podobao,
lekkim kusem
zaznaczy, e godzi si z losem, i wyjechali na drog.
Celem byo jezioro Born. Droga zaja dobre p godziny. Czy te jeszcze
yje stary rybak
Ihlenfeld? Nie, to jest oczywicie niemoliwe, ale jego syn moe jeszcze tu jest.
By istotnie. I
spdzili razem wesoo dugie godziny w odzi na jeziorze, dopki przybyy
przyjaciel z lat
dziecinnych, ku przeraeniu rybaka, nie rozebra si do naga i nie wskoczy do
wody, jak gdyby to
mogo stanowi przyjemno dla kogo, kto przekroczy szedziesitk. A jednak
stanowio.
Umwiono si wic, e kadego ranka rybak albo jego parobek bd wywozi
Schliemanna dk
na jezioro.
Powrt trwa znacznie duej, bo tymczasem ju wszdzie ludzie powstawali
i cigle trzeba si
byo zatrzymywa na krtk pogawdk o dawnych czasach i starych znajomych, z
ktrych
wikszo ju nie ya.
Program pobytu w Ankershagen mia zawiera jedynie wypoczynek, ale,
niestety, nie dao si
tego dotrzyma. Ju trzeciego dnia listonosz, postkujc i pocc si,
przydwiga z Penzlin cae
stosy listw i mas korekt w niemieckim-, angielskim i francuskim jzyku.
Naleao je szybko
przeczyta, a poniewa od czasu zoenia rkopisu to i owo znaleziono, takie czy
inne zdanie oka-
zao si faszywe albo mogoby wywoa nieporozumienie, korekta nie ograniczaa
si do usunicia
i poprawienia bdw zecerskich, ale przysparzaa ponadto mas roboty. Znaczyo
to innymi sowy,
e caa plebania od sidmej godziny musiaa chodzi na palcach i mwi
przyciszonym gosem,
aby nie przeszkadza wielkiemu czowiekowi, ktry siedzia i pisa na swoim
poddaszu, gdzie
mieszka bdc jeszcze maym chopcem, albo w nowo przybudowanym wykuszu.
Nikt nie by z tego zadowolony, a najmniej sam Schliemann. Wyjtek
stanowi tylko jeden
czowiek - by nim listonosz, poniewa to, co w tych tygodniach dosta jako
napiwek za dodatkowe
wdrwki, wynosio znacznie wicej ni cae jego marne miesiczne pobory.
Po poudniu przyjedali gocie z okolicy. Jednego dnia byy to siostry.
Ale zaraz na wstpie
doszo do burzliwej sceny: najstarsza Eliza pucia wodze swoim ciotczynym
instynktom i
przywioza dzieciom zapas sodyczy, ktry starczyby chyba na rok, aby w ten
sposb speni
swoje wasne dziecice marzenia. Torby pene byy bew z kremem, jak gdyby
miaa nimi
nakarmi cay wygodzony puk.
- Czy chcesz mi wytru dzieci tym paskudztwem?! - krzykn na siostr
Schliemann. - W takim
razie lepiej by zrobia zostajc w domu. - I torby poleciay szerokim ukiem
przez okno na
podwrze, gdzie stay si podanym upem kur, kaczek i gsi pani pastorowej,
nigdy dotd nie
karmionych bezami, poczuy si teraz jak w najwyszej sferze ptasiego nieba.
Potem przyjecha Karol Andress, byy kandydat z Kalkhorst. Mia teraz lat
siedemdziesit kilka i
by jeszcze bardziej starowiecki, bardziej bojaliwy i zdziwaczay ni ongi.
Poy tuurka sigay
mu poniej kolan. Z przodu o okie duej ni z tyu. Z tylnej kieszeni
wycign bukiecik
zebranych na ce przydronej godzikw i wrczy je Zofii z szurniciem nog,
jak to byo w
modzie przed stu laty.
- Pan musi tu pozosta, dopki ja tu bd - prosi Schliemann. - Mj kuzyn
ju tam jako
znajdzie dla pana locum. Bd bardzo rad, jeli od czasu do czasu bdziemy mogli
porozmawia z
p godzinki, bo pan jest najbardziej wyksztaconym czowiekiem, jakiego znam.
Poza tym bdzie
pan mia tylko jeden obowizek - solidnie wypoczywa. Biblioteka panu nie
ucieknie, a w
Neustrelitz na pewno nie znajd nikogo, kto by za sto talarw pracowa tyle, co
pan.
- Gdyby nie pan, dawno bym ju umar z godu.
- Terefere, gupie gadanie! O tym nie bdziemy rozmawia. Wie pan - jako
bibliotekarz,
naturalnie, musi pan wiedzie - e Neustrelitz nie tylko przeze mnie ma zwizek
z Troj. Zna pan
ksik C. G. Lenza Rwnina trojaska wedug hrabiego Choiseul-Gouffier", ktr
tu
wydano w roku 1798?
Ale rozmowa, ledwie zaczta, zostaa przerwana, poniewa przez cay dzie,
zwaszcza
wieczorem, przychodzili starzy ludzie ze wsi i z okolicy, aby pozdrowi
przybyego w rodzinne
strony swojaka i wymieni z nim dawne wspomnienia. Wiedziano ju powszechnie, e
ani nie sta
si zarozumiay, ani nie zapomnia miejscowej gwary.
Przybywali ludzie i z dalszych okolic, na przykad Herman Niderhffer -
dawny, zapijaczony
czeladnik mynarski. Wdrowa okrge dziesi lat, wreszcie - jak mwi -
znudzio mu si to i
pojedna si z ojcem. Po czym ojciec wystara mu si o dzieln on, ktra
odzwyczaia go od
picia, i o stanowisko pisarza gminnego we Wredenhagen. Pniej zosta
zaangaowany przez
magistrat w Robel na poborc drogowego. Teraz y z emerytury, zadowolony i
spokojny, a czas
wypenia hodowl krlikw i gobi oraz kolekcjonowaniem znaczkw pocztowych.
Dawny ogie,
jak si zdawao, ju w nim wygas.
- Nie jest ju pan taki adny jak wtedy, kiedy sta pan przede mn w
sklepie w swoim niebieskim
garniturze z byszczcymi guzikami. Tego obrazu nigdy nie zapomn - powiedzia
Schliemann
troch rozczarowany.
- A pan moe jest taki sam jak wtedy? - odci si Niederhoffer i oglny
miech rozadowa
krtkie spicie. - Wkrtce bdzie ju pidziesit lat od naszego spotkania,
panie Schliemann, ale
przez ten cay czas nie zapomniaem swojego Homera. Moe pan chce posucha?
- C za pytanie!
Niederhoffer wsta, opar si o st i rozpocz jak owej niezapomnianej
nocy:
- Andiea moi ennepe, Mousa, polytropon, hos maa poila..
Schliemann omal nie zatka sobie uszu. Razio go nie tylko ostre
skandowanie i bdna wymowa
wedug Erazma z Rotterdamu, ale tu brakowao sowa, tam znw byo ono
przekrcone i w
rezultacie wspaniaa greczyzna wychodzia okropnie okaleczona.
Schliemann bardzo rzadko w cigu ycia mwi nieprawd, a ju prawie nigdy
nie kama z
grzecznoci - teraz jednak nie by w stanie tego unikn. Bardzo, bardzo
serdecznie podzikowa
staremu, troch ju stpiaemu poborcy drogowemu na emeryturze i potwierdzi
jego przekonanie,
e wspaniale opanowa Homera. Jake mg urazi tego, kto niegdy rozpali w nim
poar, kto
rzuci pomienny blask na jego szare ycie, owietli nagle otcha i
zabkanego sprowadzi z
powrotem na drog powoania!
A potem, kiedy pobyt Schliemanna zblia si ju ku kocowi, oczekiwano
jeszcze jednego
gocia, ktry mia przyjecha z Friedlandu. Ju od przedpoudnia siedzia uczony
na ganku zamiast
nad pachtami korekt.
- Wzie z mojej pki Nowy Testament - powiedzia przechodzc uradowany
pastor. - Jak to
adnie! Nie wiedziaem, e ci to interesuje.
- Tak - odpar Schliemann - zawsze mylaem, e greczyzna biblijna jest
szczeglnie za, i
dlatego nigdy, tego nie czytaem. To by bd z mojej strony. To bardzo
interesujce przejcie od
klasyki do czasw bizantyjskich, a nastpnie do nowej greki.
Rozczarowany pastor opuci gow i chcia i dalej, ale go go
zatrzyma i spyta, czy nie
kazaby uderzy w dzwony.
- Dlaczego? - spyta zdumiony pastor.
- Wiesz przecie, kto dzi przyjeda.
- To nie powd, aby bi w kocielne dzwony - odpowiedzia Becker na wp z
oburzeniem, na
wp z ironi.
- Szkoda! Tak to sobie adnie obmyliem!
Obyo si jednak bez dzwonw, kiedy po poudniu rozklekotana, wynajta
doroka zaturkotaa
na dziedzicu. Siedziaa w niej stara, gruba kobieta o czerwonej twarzy, ubrana
w niemodn,
czarn, jedwabn sukni. Zanim zrozumiaa, co si dzieje, Schliemann wynis j
z pojazdu i
ucaowa w oba policzki.
- Minna - rzek gboko wzruszony - Minna - powtrzy.
Ale ona nie odpowiedziaa i chtnie schowaaby si pod ziemi ze
zmieszania. A potem ukazaa
si w drzwiach pikna, powana kobieta o trzydzieci lat modsza od niej i
przywitaa j bardzo
serdecznie.
- Chod, Minno - nalega przyjaciel z odlegych lat dziecistwa -
pjdziemy zaraz do ogrodu.
Czy wiesz, e litery mojego nazwiska, chocia bardzo ju zaronite, s jednak
jeszcze widoczne
na lipie? I e szczodrzeniec alpejski i jamin jeszcze rosn nad stawem, gdzie
kiedy
schowalimy si, gdy twoja matka nas szukaa? I co jeszcze, w co ledwie bym
uwierzy, gdyby
mi pastor nie da na to sowa honoru. Wiesz, kiedy Prange opowiada, e noga
Henninga
Smayciela nie zgina, tylko zostaa zagrzebana przed otarzem. I kiedy teraz,
przed dziesiciu
laty, kadziono w kociele now posadzk, naprawd znaleziono ko nogi w piasku
i nic wicej.
Co na to powiesz?
Minna nie powiedziaa nic. Gdyby nie naleganie dzieci, aby odbya t
podr w przeszo do
sawnego przyjaciela, na pewno byaby w ogle nie przyjechaa. Ju wszystkie te
historyjki o niej,
ktre przed laty znalazy si w autobiografii Schliemanna, byy jej nadzwyczaj
przykre. Cae
szczcie, e ani jeden czowiek we Friedlandzie nie wpad na pomys kupienia
ksiki o Troi, w
ktrej, w pierwszym rozdziale, jest zamieszczona ta biografia. A swego
egzemplarza nadesanego
z Aten strzega przed obcymi jak smok skarbu. Ale Henryk - czy nie trzeba raczej
mwi panie
profesorze" i przede wszystkim podzikowa za tak wydatne wspieranie jej brata
Ernesta, z ktrym
si dawniej przecie tylko kci - ot ten Henryk jest tak rzeki i wesoy, jak
gdyby nie pidziesit
lat upyno od czasu, kiedy przestali si widywa, ale najwyej pi. ona jego
jest te bardzo
prosta i naturalna i uwaa za samo przez si zrozumiae, e tak we troje
spaceruj po ogrodzie.
Minna stopniowo odtajaa i prawie zapomniaa, e ju od trzydziestu siedmiu lat
jest pani Richers,
a poza tym wielokrotn babk.
- Nieprawda, Minno, pjdziemy zaraz na grb olbrzyma?
Tego jeszcze brakowao! - myli Minna. - Na oczach caej wsi siedzie na
tej durnej grce
midzy pokrzywami i kurzym nawozem!" Nic jednak nie odpowiedziaa na propozycj,
tylko
zacza mwi o letnim upale, o okropnym kurzu na drodze, o zadyszce, saboci
ng i o
koniecznoci szanowania jedwabnej sukni. Henryk zrozumia i cicho usiad z ni
przy stole, ktry
dzisiaj by przystrojony wci jeszcze kwitncymi gazkami lipy i na ktrym dla
uczczenia dnia sta
midzy ciastkami i miodem dzban pachncej kawy.
Aby si nie spni na pocig, musiaa Minna - a raczej pani Richers -
wkrtce wraca do
Neubrandenburga.
Tego wieczoru Schliemann nie czyta Fritza Reutera. Zaraz po kolacji
wymkn si po cichu z
domu. W roztargnieniu kiwa gow na lewo i na prawo, w kierunku szeroko
otwartych drzwi chat
wieniaczych po obu stronach drogi, odpowiadajc na pozdrowienia. Potem skrci
w prawo, za
czworakami, i przeszed obok potu folwarcznego, odprowadzany przez ujadajcego
kundla, ktry
pobieg za nim kawaek w kierunku ki.
Powoli, z pewnym wysikiem, jak stary czowiek, wchodzi samotnie na grb
olbrzyma,
nalecego ju teraz tylko do niego. Gdyby Minna zostaa, miano rozkopa go
jutro w obecnoci jej
i Zofii. Robotnicy ju byli zamwieni. A tak pagrek pozostanie nietknity i
zachowa nadal dla
siebie zot koysk oraz inne swoje tajemnice.
Jasne, zote wiato letniego wieczoru kado si na wiosk. Od k pyn
zapach siana. Z
folwarku dolatywao renie koni i porykiwanie krw. Gdzie za stajniami siedzia
jaki chopak z
harmoni i wygrywa nie koczce si melodie, wesoe i smutne zarazem. Kocielny
uderzy w
dzwony. Ich gos dugo rozbrzmiewa w agodnym, czystym powietrzu. Tu na tym
wzgrzu zacza
si droga jego ycia, w lekkim poszumie dbowych lici, w dziewiczych tsknotach
wierzbowych
gazek. Tu tkwi korzenie. Jak to on kiedy napisa? Tutaj zostay wykute i
wyostrzone opaty i
kilofy do rozkopywania Troi i Myken".
To szczera prawda. W tym miejscu zacz si sen o Troi i tu si waciwie
powinien zakoczy,
a nie w Troi czy w Atenach, czy gdziekolwiek indziej. Ale ycie nie pisze
powieci i nie trzyma si
prawide artystycznej kompozycji.
Przez ile okrnych drg, przez ile bezdroy musia si przedziera, przez
ile dolin, ile gr,
zanim doszed z Ankershagen do Troi...
Stary czowiek pooy utrudzon gow na pniu brzozy, a jego wosy byy
tak samo czarno-biae
jak kora drzewa.
Szybkim lotem przefrun drozd z cmentarza, usiad na najwyszej,
chwiejcej si gazi,
zapiewa swoj wieczorn pie i tym piewem przekreli pidziesit lat. Ju
nie ma adnych
cyklopich murw, nie ma gry Hissarlik z siedmioma czy wicej warstwami, nie ma
adnego zota
w onie ziemi. Jest tylko pene zota niebo i zocista sie piewu drozda. Pod
brzoz ley mody
chopak, a zaraz wiejsk drog przybiegnie towarzysz jego codziennych zabaw i
zawoa: Henryku,
go do domu!" I zabrzmi poprzez cisz wieczoru gos matki wzywajcy do powrotu...
Mnie za w drog wia kaza tylko Zefirowi.
Od. X
ROZDZIA DRUGI: PRZYJAZNY EOL
1
Jest zupenie cicho, tylko woda szemrze agodnie, ocierajc si o dzib
dahabii, i poranny wiatr
wywouje co jak gdyby delikatne dzwonienie piasku pustyni.
Wanie wzeszo soce. Schliemann ju si wykpa w rzece. Siedzi na
pokadzie i czyta
Herodota. Poza tym ca jego bibliotek stanowi Sofokles, Homer, Diodor,
Strabon, historia
Ploetzena i dwie ksiki podrnicze powicone Egiptowi. Tutaj nie potrzebuje
niczego wicej. Z
daleka mogoby si wydawa, e w cigu trwajcej miesicami drogi - do katarakt
i z powrotem do
Kairu - ma si bardzo wiele czasu. Ale to pomyka - taka sama, jak gdyby si
mylao, e pustynie
po obu stronach Nilu s monotonne.
Kiedy by maym chopcem i wdrowa z Kalkhorst nad Batyk, i lea tam na
wydmach wrd
kolczastych krzakw, take zdawao si mu pierwszego dnia, e morze jest zawsze
jednakowe i
dlatego na duej bardzo monotonne. C za niedorzeczno! Mona by naliczy
tysic fal
uderzajcych od holsztyskiego brzegu i kada byaby inna ni poprzednia i ni
ta, co po niej na
stpi. A oblicze pustyni okazuje si jeszcze o wiele bogatsze i bardziej zmienne
ni morze. Albo
to tylko piasek i kamienie za wskim pasemkiem przybrzenych rolinnoci? Moe
tak by to widzia
geolog, moe dziecko w wieku szkolnym wyobraa sobie poza mlecznozielon wstg
rzeki
sfalowane po obu jej stronach te morze piasku. Ale ono ma tysic twarzy i za
kadym
spojrzeniem wyglda inaczej. Teraz na przykad jest rowe jak pira na
piersiach flaminga, a
zacienione skony s fioletowe - tu jak fioki, tam jak bez, gdzie indziej jak
glicynia na murach
ateskiego ogrodu Ilion Melathron, a zaraz obok jak jasny, przezroczysty ametyst.
To trzecia podr po Nilu. Ju prawie przed trzydziestu laty - kiedy
Schliemann oderwa si po
raz pierwszy od interesw, mylc, e czyni to na zawsze - odby t podr, a
nastpnie w roku
ubiegym - z 1886 na 87. Mona by wic sdzi, e t tras zna, e zna rzek i
kraj. I znw
omyka: kada pid ziemi i kade pasemko wody okazuje si wci czym nowym i
oszaamiajcym nieskoczon rnorodnoci. Dlatego te na lektur pozostaj
zaledwie skpe
kwadranse.
Soce szybko tu wschodzi ukazujc si nad lini horyzontu nagle, jak
gdyby jednym skokiem. I
zaraz niebo przechodzi ze wszystkich rowych, czerwonych i zotych odcieni w
bezchmurny
bkit, znacznie gbszy i janiejszy ni w Attyce czy Troadzie. Wspaniaa jest
sodycz i delikatno
styczniowego powietrza, wspaniaa ciga zmienno brzegu, wspaniaa swoboda.
Daleko przed
podrnikiem widniej ruiny w trzech czwartych pogrone w piasku. Trzeba raz
jeszcze powici
im nieco wysiku i obejrze je dokadniej. Zbierze si z pewnoci kosz skorup,
a moe trafi si
jaka czaszka albo par koci dla Virchowa, ktry (trzeba mie nadziej) chyba
wreszcie si
obudzi. Jak moe czowiek prze-spa wschd soca, najpikniejsz godzin dnia?
Ale oto i Virchow.
- Dzie dobry, kochany przyjacielu, czy pan ju powiedzia Epaminondasowi,
eby panu zaraz
przynis kaw?
- Wszystko zaatwione. A pan ju pewno par godzin czyta?
- Raczej trzeba by powiedzie - trzymaem ksik w rku. Pisaem ju panu
kiedy, e tu
wystarczy moliwie gruby notatnik.
- Wszystkie paskie rady byy dobre. Poczwszy od ubrania, a skoczywszy
na sonecznych
okularach i pudeku tabaki dla pana. Jakkolwiek moja ona tak nalegaa na
wenian bielizn i
ciepe poczochy, to jednak pan mia racj. Tylko w jednej sprawie pan si
pomyli.
Virchow umiechn si.
- Co do kawaka tkaniny z pewnego grobu: tu da si pan nabra.
- To mnie rwnie mao wzrusza, jak dziwi. Nigdy sobie nie wyobraaem,
ebym by w stanie
opanowa od zaraz ca egiptologi, i dlatego nie podchwyciem kuszcej
propozycji, jak mi zrobi
kustosz muzeum w Bulak , tylko najpierw spytaem o rad Schonego. Ten za
skomunikowa
mnie ze wiadomym rzeczy urzdnikiem konsularnym, ktry umia dokadnie odrni
oszustw
od egiptologw. Tutaj ufam tylko temu, co sam wykopi. Podkrelam: wykopi. Bo
kt mi
zagwarantuje, e pikne skorupy, ktre zbieralimy obok wityni Abu Simbel,
istotnie po chodz
stamtd? Mogy przecie zosta tu przeniesione przez jakikolwiek przypadek.
Dlatego maj one
dla mnie wtpliw warto i dlatego wynik naszej podry dla muzeum nie jest
szczeglnie obfity.
- Jednak otrzyma ono adn gow z marmuru?
- Po mojej mierci, a wic za rok lub dwa.
- Kochany panie Schliemann, pan ju znowu kracze! Ile razy mam panu
powtarza, e nie
ma najmniejszego powodu do takich czarnych myli?
- Pan jest najlepszym lekarzem, jakiego znam, ale nawet pan nie jest
wszechwiedzcy. W
sprawach naukowych moje wyczucie mnie nie zawodzio. Zawsze pozwalao mi znale
co tam,
gdzie nikt niczego si nie spodziewa. Co si tyczy dugoci mojego ycia,
instynkt mj nie
zawiedzie mnie rwnie. Ale wracajmy do rzeczy. Niech mi pan wierzy - gdybym
mg usun
nowoczesn Aleksandri, to odkrybym paac Kleopatry i grb Aleksandra, ktrych
naturalnie nie
znalazem podczas raczej przypadkowych, krtkich poszukiwa przed nasz podr
po Nilu.
Tym bardziej ciesz si z gowy, ktra na pewno pochodzi z jednego spord kilku
tysicy
pomnikw Kleopatry, jakie zgodnie ze wiadectwem Plutarcha miay by w
Aleksandrii. Ale jeszcze
przyjemniejsze jest dla mnie wspomnienie, jak t gow, mimo e waya
osiemdziesit funtw,
wydostaem w ten sposb, e ani jeden z tuzina wartownikw tego nie spostrzeg,
a stali wok
mnie z argusowymi oczami i nawet szli za mn, kiedy musiaem i na stron.
Gwarantuj panu,
e przemyc j niepostrzeenie przez granic celn do Aleksandrii.
d pyna i dalej toczya si rozmowa, ktr Virchow skierowa na swoje
etnologiczne
zagadnienia, a Schliemann nagle przerwa:
- Waciwie nie powinnimy si zajmowa tak wycznie przyszoci.
Jakiekolwiek
pouczajce byyby skarby sztuki, witynie, piramidy i mumie, to w gruncie
rzeczy biece ycie
jest o wiele ciekawsze. Niech pan tylko spojrzy na nasz zaog. Czy Ali nie
wyglda jak Pisarz" z
muzeum w Kairze, a Hassan jak Wjt" ? A ci wspaniali modziecy, ktrzy tu si
pluszcza w
pytkiej wodzie, czy nie mogliby, tak jak s, zej ze ciennych paskorzeb
paacu faraona? Ale
ich wszystkich oddabym za jednego spord maych, szarych, mdrych osiokw.
Szkoda, e
zawsze pisaem tylko o tym, co tkwi w ziemi. Teraz ju nie naucz si opisywa
tego, co si rusza
na jej powierzchni, dokoa mnie. Bez artw, gdyby to byo moliwe, najblisze
moje
przedsiwzicie stanowiaby ksika o egipskim ole. Zreszt ju staroytni
musieli odczuwa co
podobnego. W przeciwnym razie osio wierzchowy krla Puntu nie zostaby tak
wietnie
wyrzebiony w wapieniu i nie postawiono by go w wityni w Derel-Bahari. Albo
niech pan sobie
przypomni owego narowistego osa, ktrego po prostu syszy si, jak ryczy z
kamiennej pyty
grobowca Ti w Sakkara. Nie, nie, jeden egipski osio jest o wiele mdrzejszy ni
cay parlament
razem wzity.
- Ju czuj, e znowu chce pan robi aluzje do mojej dziaalnoci
politycznej.
- Przepraszam! Akurat teraz wcale nie mylaem o tym. A zreszt pan wie -
ironia nie ley
w mojej naturze. Zatrzyma statek! - zerwa si nagle i zwrci do Omara,
dowdcy maej zaogi. -
Ruiny Abydos s ze szczeglnych wzgldw wane, wic wymagaj duszego postoju.
- W wityni wielkiego Ramzesa znajduj si malowida o tematyce, ktra
ju wielokrotnie
przewijaa si w badaniach ostatnich lat, mianowicie oblenie Kadeszu nad
Orontesem,
najsilniejszej twierdzy, jak w owych czasach posiadali w Syrii Hetyci.
Dardanowie i inni
sprzymierzecy z Azji Mniejszej rwnie pocignli na pomoc Hetytom. Miao to
miejsce na
niewiele lat przed wojn trojask. Prastare obrazy przedstawiay zmienne
szczcie wojenne
faraona pod Kadeszem a do czasu, gdy prawie pokonany powrci z reszt swego
wojska do
Egiptu i kaza artystom uwieczni swoje bohaterskie czyny i zwycistwa, ktrych
jednak nie mg
sfaszowa tak dalece, eby zmyli zdobycie twierdzy wroga. Mimo wielu
interesujcych
szczegw obrazy te nie daway jednak adnych wyranych informacji o Dardanach.
- A wic bd rozkopywa Kadesz - powiedzia Schiemann stanowczym tonem.
- Jeeli
przedtem nie umr albo jeeli nie bd mg zacz prac na Krecie.
- I jeli epidemia nie poplcze panu rachunkw - dorzuci Virchow. - Teraz
pono znowu
wybucha w Mezopotamii.
- Wszdzie przeszkody - westchn Schliemann opuszczajc wityni z
rkami i kieszeniami
penymi odamkw, przeznaczonych do trojaskich zbiorw w Berlinie. - W
Aleksandrii muzumanie
podnieli na mnie wrzask, na Krecie wybucho powstanie, w Mezopotamii szaleje
epidemia, w
Delphi brud Francuzi, ktrzy wprowadzaj tam taki sam niead jak tu w Egipcie.
Zdaje si, e
chyba nigdzie nie bd mg zaczyna pracy. A moe to dlatego, e ju i tak
niczego nie bd
mg doprowadzi do koca?
Kustosz miejscowego pochodzenia zaprowadzi cudzoziemcw na pola grzebalne.
Schliemann
odczytywa hieroglify tylko uamkowo, a zapewne i nie bez omyek. Ale kustosz
wszystko kaza
sobie wypisa przejezdnemu specjalicie, wic nie byo adnych trudnoci z
ustaleniem znacze.
To by zupenie inny Egipt ni ten, ktry widz zazwyczaj turyci ogldajcy
tylko witynie bogw i
gigantyczne grobowce krlw. Tu byli pochowani ci, co nie naleeli do dworu:
drobni urzdnicy,
kupcy, artyci, rzemielnicy - tak opieway nagrobki. A jeszcze czciej przy
nazwisku byo tylko
napisane: Obywatel miasta". Byli to zwykli ludzie bez rang i tytuw.
Bardzo uwanie szli dwaj przyjaciele przez miasto umarych. Uwidoczniy
si tu wielkie
przemiany w rednim pastwie, wzrost wpyww stanu redniego.
- Ale - spyta Schliemann cicho, w zamyleniu - gdzie grzebano niewolnikw?
Bezimienne
miliony tych, ktrzy swoj prac przeksztacali dary Nilu w plony, dziki ktrym
pastwo bogacio
si. I tych, ktrzy w cigu miliardw godzin budowali olbrzymie paace
krlewskie i witynie.
Herodot podaje, e samo zbudowanie kamiennej grobli, po ktrej cignito
kamienie na miejsce
budowy piramidy, trwao dziesi lat, a jej budowa - dwadziecia lat i
zatrudniaa sto tysicy
niewolnikw. Skada si na ni dwa miliony trzysta tysicy blokw kamiennych, a
kady way
przecitnie dwie i p tony, jak mi to powiedzia Flinders Petrie. Historia
zapisaa imiona krlw i ich
dostojnikw, ale nie znamy ani jednego imienia spord milionw, ktre stanowiy
nard i bardziej
reprezentoway Egipt ni faraonowie, z ca ich wietnoci. Faraon jest
szczytem piramidy, ale co
znaczy jeden kamie bez dwch milionw dwustu dziewidziesiciu dziewiciu,
ktre go
dwigaj? Myl, Virchow, e u nas niedobrze si dzieje z histori, i to
poczynajc od moich
drogich Grekw. Homer postpowa inaczej: on przekazywa nam sowa i czyny
rwnie i tych
bezimiennych, Hezjod take, ale pniejsi zapomnieli o tym, a mymy jeszcze si
tego nie
nauczyli.
- Pan to znowu robi, kochany przyjacielu, nawet w tym pozostajc wierny
Homerowi. Pan
ma w swoich sprawozdaniach i Nikolaosa, i derwiszw, i wszystkich - jak si tam
oni nazywaj -
paskich robotnikw. A gdy ktry z nich powanie zachorowa, alarmowa mnie pan
depeszami
tak dugo, a moja terapia na odlego poskutkowaa i w czowiek poczu si
lepiej.
- Tak to pan rozumie? Ciekawe. Mwic otwarcie, pod takim ktem widzenia
jeszcze na moje
postpowanie nie patrzyem. Kt w ogle zastanawia si nad tym, co jest samo
przez si
zrozumiae? Podobnie ma si rzecz z innym pytaniem. Dlaczego w ogle zajmujemy
si
archeologi? Stawiajc to pytanie, myl nie tylko o celu, do ktrego dyem i
d - cel ten jest i
mnie, i panu wiadomy. Myl o znaczeniu szerszym. I tak mi si wyda je, jak
gdyby si nam w
rkach zadanie przeksztacao, jak gdyby nie chodzio ju o same przedmioty,
ktre znajdujemy i
dziki ktrym rekonstruujemy minione kultury, ale raczej o wiadomoci, ktre
przy pomocy tych
przedmiotw pragniemy zdoby.
- A z wiadomoci pynie wiadomo.
Szybko zblia si wieczr, kiedy obaj dotarli z powrotem do swojej
dahabii. Usiedli na pokadzie
i spoywali skromny posiek. Spokojnie pono wiato zabezpieczone od wiatru
szklanym
kloszem. Virchow po raz pierwszy zauway, e rce Schliemanna troch dr i e
jego plecy s
przygarbione bardziej ni kiedykolwiek. Czyby naprawd byo co w tym, e czuje
si tak bliski
mierci? Ale potem, kiedy-zapa dyskusji ponis ich znowu, szybko o tym
zapomnia, bo przyjaciel
z powrotem wyglda tak samo jak dawniej.
Mija dzie za dniem i z kontemplacyjnego spokoju zacz wyrasta niepokj
przybierajcy
coraz groniejsz posta. Pocztkowe pogoski zaczy si zagszcza do
konkretnych faktw.
Derwisze znowu ponieli agiew powstania poprzez nubijsk dolin Nilu.
Niejednokrotnie paday
strzay na pync pod prd bark i jedynie zrczno zaogi ratowaa
podrnikw. Raz jednak
sytuacja staa si wrcz grona. Niedaleko od Debel Alagi rozcigaa si
gboko ku rodkowi
rzeki piaszczysta awica, barka musiaa wic pyn tu pod wysokimi diunami
wschodniego
brzegu. Nagle - byo to pierwszego marca - zagrzmiay strzay, jak w bitwie, i
ze stojcego tam,
starego, na wp rozwalonego fortu na dahabij posypa si grad kul.
Powstacze oddziay derwiszw ukryy si tam wraz ze swymi
sprzymierzecami ze szczepu
Ababdeh i szykoway si do napadu na bark. Nierwna walka trwaa prawie cay
mczcy
kwadrans, a z oddali, ze strony, w ktr podrni pynli, rozleg si wystrza
armatni i przeposzy
powstacw.
Sypic iskrami, spowita gst par, zbliya si angielska kanonierka
pynca z prdem, ktra
na szczcie posyszaa strzelanin i pospieszya na ratunek.
- Panowie w adnym razie nie mog pyn dalej - powiedzia modziutki
porucznik z
autorytetem i powag starego marynarza i wojaka. W caej Nubii sytuacja jest
jeszcze groniejsza ni tutaj. Tak jest w gr rzeki, a do Chartumu. A jak w
Assuanie?
- Zupenie spokojnie.
- Mogo tak by przed kilku dniami. Ale przez ten czas wszystko si
zmienio, jak wynika z
depesz przesanych do Wadi Halfa. Mog si wic panowie uwaa za zablokowanych.
Na
szczcie lewy brzeg jest cakiem spokojny. Radz panom rzuci tutaj kotwic i
czeka. Nasze
dowiadczenie wskazuje, e bd panowie mogli wyruszy dalej dopiero po upywie
tygodnia do
dwch.
- W takim razie wracamy drog ldow, lewym brzegiem - odpowiedzia
Virchow ze zoci. -
Ostatecznie, nasz czas nie jest nieograniczony.
- Musi by tak, jak mwi. Sia wysza, sh. A droga ldowa, o ktrej pan
wspomnia, nie istnieje.
Pozostaje panom tylko jedno: nie traci cierpliwoci i czeka. Na mnie czas, do
widzenia, panowie!
Kanonierka sapic, z trzaskiem maszyn, odbia od brzegu.
- Derwisze maj suszno - odezwa si Schliemann z nie zadowoleniem. -
Przecie ta ziemia
naley do nich i gdyby j im pozostawiono, prawdopodobnie nie byoby adnych
rozruchw.
- Ot to! - zawoa uradowany Virchow. - Znowu jestemy tego samego
zdania. Z tych wanie
wzgldw sprzeciwiaem si w parlamencie domaganiu si dla Niemiec kolonii.
Dahabija z wolna posuwaa si dalej, a zostawia za sob piaszczyst
awic i moga si
skierowa w stron zachodniego brzegu rzeki. Bielejc aglem pod palmami i
owocowymi
drzewami wybrzea, na tle tych i czerwonych piaskowych ska, rzucia kotwic
w pobliu wioski.
Na jak dugo? Kt to mg wiedzie? Porucznik marynarki obieca da zna,
kiedy droga
powrotna stanie si moliwa.
Wedle tego, co mwiy ksiki, w tym miejscu nie warto byo zaczyna
poszukiwa
archeologicznych. Ale jak zawsze - gdziekolwiek Schliemann wetkn szpadel w
ziemi i wykopa
jam, wszdzie jego trud dawa wyniki. Byo w jego dziaaniu co z pewnoci
lunatyka albo -
jeszcze lepiej - co z wchu myliwskiego psa. Co prawda groby, ktre tu znalaz,
byy podobne do
setek innych i bardziej interesujce dla etnolopa ni dla badacza odkopujcego
zamierzche dzieje,
poniewa dotyczyy odcinkw czasu, ktre jeszcze nie naleay do historii.
Min tydzie w arze dni i w agodnych podmuchach nocy.
Od dawna ju zachowujcy z pocztku rezerw mieszkacy wioski stali si
przyjacimi, a
nawet wielbicielami przybyszw. Dotychczas znali tylko jednego czowieka
umiejcego czyta po
arabsku - by to imam; a tymczasem jeden z dwch cudzoziemcw - ten niszy, z
cienkimi
okularami i obwisym wsem - nie tylko czyta, ale i ponadto potrafi pisa po
arabsku. Wiele listw
wyczarowa swoj szybk rk na gadkim papierze do przebywajcych daleko synw
wioski,
ktrzy pracowali w Assiut, Kairze i Aleksandrii. I kiedy droga rzeczna znowu
bdzie wolna, listy
popyn parowcem Cooka w d rzeki i zdumionym adresatom przeka pisemne
wiadomoci ze
stron rodzinnych. Mieszka ten czarodziej razem z wioskow starszyzn i ze swoim
przyjacielem,
wielkim hakimem , ktry w mgnieniu oka uleczy nielicznych chorych, jacy si
znaleli na miejscu.
Na skraju wsi staa chata - tam, gdzie toczerwony jzyk piasku wysuwa
si z paszczy
pustyni i chciwie liza ziele trawy, ogrodu i drzew. Cicho, z ledwie
dostrzegalnym dwikiem
staczay si ziarenka piasku i obsypyway pnie spltanych drzew mimozy
tworzcych ponad
domem jak gdyby zielony baldachim.
Kiedy soce ju zaszo, a mczyni i kobiety powracay nad Nil z pl
obsianych prosem i
bawen i poprzecinanych nawadniajcymi kanaami, a Krzy Poudnia umocowa si
ju na niebie
zotymi gwodziami, mieszkacy wsi opuszczali swoje niskie chaty, wygldajce
tak samo jak te, w
ktrych mieszkali ich przodkowie za czasw podry wielkiego Ramzesa po Nilu, i
cignli ku
przybyszom. Virchow siedzia w drzwiach i wsuchiwa si w cisz, Schliemann
zajmowa miejsce
ze skrzyowanymi nogami porodku wielkiego krgu, jaki tworzyli synowie rzek i
pustyni. Z gow
nisko opuszczon na piersi, recytowa z pamici:
- Osiemdziesita szsta sura . O gwiedzie nocnej. Objawione w Mekce.
W imi Allacha, najlitociwszego i najmiosierniejszego! Skd wiesz, czym
jest gwiazda nocna?
Jest promieniem przebijajcym sklepienie niebieskie. Wiedz, e kada dusza ma
nad sob
opiekuna. Dlatego niech patrzy czowiek na to, z czego zosta stworzony. Allach
jest wiatem
nieba i ziemi. Jego wiato jest podobne do wnki, w ktrej stoi lampa. Lampa
tkwi w szkle, a szko
podobne jest do mrugajcej gwiazdy. Zostanie zapalona z bogosawionego drzewa
oliwnego,
ktrego oliwa wieci nawet wtedy, kiedy jej nie dotyka aden pomie. To
wiato przed
wiatoci. Allach prowadzi do swego wiata, kogo chce, i Allach rwna ludzi.
Allach zna
wszystkie rzeczy. W domach chwal go rankiem i wieczorem mczyni, ktrych ani
towary, ani
handel nie powstrzymuje od myli o Allachu i pamitania o modlitwie. Dziea
niewiernych s jak
fatamorgana na pustyni, ktr spragniony bierze za wod, a kiedy do niej
podjedzie, nie znajduje
nic. Jednak znajdzie przy sobie Allacha i Allach wypaci mu cakowit naleno,
bo Allach szybki
jest w rachunkach. Czy nie widzisz, e Allach rozpdza chmury, a potem znowu je
zbiera i
gromadzi? Allach powoduje zmian dnia w noc, a nocy w dzie i kogo zechce,
poprowadzi
waciw ciek... On jest tym, ktry zrobi ze soca pochodni, z ksiyca
wiec. Patrz, w
zmianie dnia z nocy i we wszystkim, co Allach stworzy na niebie i na ziemi, s
prawdziwe znaki
dla ludzi yjcych w bojani boej. Patrz - tych, co wierz i czyni dobrze,
poprowadzi Pan z powo-
du ich wiary. U ich stp pync bd strumienie w ogrodach rozkoszy. Ich
modlitw bdzie chwaa
ci, o Allachu", ich pozdrowieniem sowo pokj", a zakoczeniem ich modlitwy -
sowa chwaa
Allachowi, wadcy wszechwiata".
Milczc, ze zami w oczach, przysuchiwa si Virchow, jak stumiony
pocztkowo i monotonny
gos jego dziwnego przyjaciela stawa si coraz dwiczniejszy, a nabra ycia
i przeszed w
fanfar pen natchnienia. Tu pod tymi drzewami dokonywa si jaki modlitewny
obrzd. Jak
kwiaty poruszane przez podmuch wiatru, chyliy si posiwiae i ciemne gowy
suchaczy dotykajc
czoami ziemi, ilekro padao sowo Allach". A potem, kiedy przyjaciel zamilk,
po godzinie czy
dwch, ludzie podnosili si cicho, skadali przed nim gboki ukon,
przykadajc rce do serca i
czoa, i niknli w mroku. Szumiaa rzeka i wia wiatr, tak jak wia przed
tysicami lat i wia bdzie
po upywie nowych tysicy.
2
Dziewitego dnia oczekiwania w nubijskiej wiosce rozlega si wreszcie
syrena kanonierki. Nil
by znowu bezpieczny i podrnicy mogli uzna blokad za zakoczon.
- Akurat w por! - cieszy si Schliemann. - Jutro urodziny Agamemnona.
Jakie by to byo
smutne dla maego, gdyby nie dosta ycze od ojca.
I kiedy dahabija wpyna do Wadi Halfa, nabazgra na blankiecie depesz:
Modliem si do
Zeusa i do Pallas Aten, aby ci pozwolili sto razy obchodzi ten dzie w
szczciu i zdrowiu".
W trzy tygodnie potem podrnicy byli z powrotem w Atenach i rozkoszowali
si piknem
wiosny. Od pierwszego momentu spokj wdrwki Nilem zamieni si w niepokj,
ktry stale
otacza Schliemanna. Cae stosy korespondencji czekay na zaatwienie. Zofia
przyjedzie dopiero
za kilka dni, bo z powodu zawsze sabego zdrowia bya w Marienbadzie. Pisaa, e
bardzo jej si
tam podoba i ju kilka razy spotkaa pierwsz pani Schliemann, ktra bawia tam
w tym samym
czasie. Dla artu doczya do swego listu spis kuracjuszy, ktry w odstpach
paru linijek
dwukrotnie zawiera nazwisko: pani Schliemann. Uczony zakipia ze zoci, wcale
nie znajdujc
tego zabawnym: jedna jest tylko pani Schliemann! Zagniewany, zadepeszowa do
swej pierwszej
ony, groc e cofnie jej zasiki, jeli jeszcze raz bdzie miaa czelno w
tej samej miejscowoci
uywa tego samego nazwiska, co Zofia. Rwnoczenie jednak, w dopisku, pyta o
jej zdrowie, czy
Marienbad dobrze jej zrobi i co si dzieje z dziemi.
Teraz przysza kolej na architektw. Schliemann kupi kilka placw. Chcia
wybudowa dla
Niemiec godny ich instytut archeologiczny przy ulicy Fidiasza i musia decydowa
o
najdrobniejszych szczegach przedsiwzicia, wcznie do napisw. Dorpfeld
budowa na jego
polecenie szko dla stale wzrastajcej kolonii niemieckiej. Plan by bardzo
adny, ale w ostatniej
chwili Schliemann stwierdzi, e nie moe by wykonany. Dom musi by wszy co
najmniej o dwa
metry, w przeciwnym bowiem razie trzeba by ci wspania palm rosnc wanie
w tym
miejscu. Tego nie mona zrobi, bo drzewo jest zbyt adne i ywe, aby miao
ustpowa martwym
kamieniom.
Do Pireusu przybi okrt naadowany modymi drzewkami eukaliptusowymi.
Schliemann jedzi
wozem po miecie i namawia wacicieli nieruchomoci, aby przyjmowali w
prezencie jego
drzewka i sadzili je.
Na rogu ulicy stoi ebrak i wyciga rk do bogacza. Nie zna jeszcze
Schliemanna, inaczej
wiedziaby, e nie dostanie jamuny, bo wyglda na czowieka zdrowego i silnego,
zdolnego do
pracy. Popieranie prniactwa jest przestpstwem. Ale tam dalej stoi niewidomy.
Schliemann
zatrzymuje wz, zeskakuje i wciska staremu pienidze do rki.
- Dlaczego pani jest taka blada? - pyta mod kobiet, ktrej nigdy
przedtem nie widzia. -
Powinna si pani kpa w morzu. To pani przywrci siy.
- Pan moe dosta apopleksji! - woa do brzuchacza o czerwonym karku. -
Niech pan yje
bardziej higienicznie, niech si pan co rano kpie w morzu i niech pan je owoce,
inaczej nie
doczeka pan staroci.
- Sta! - woa znw i zeskakuje z wozu.
Zobaczy, e jaki wonica bije bez powodu konie, ktre przy agodnej
zachcie o wiele atwiej
pokonayby stromy odcinek ulicy. Ale wonica jest innego zdania. Co prawda tylko
dopty, dopki
Schliemann jemu samemu nie wlepia paru tgich kijw przy oglnym poklasku
zbiegowiska.
- Zapamita to sobie - mwi troch zadyszany, wac z powrotem na wz, i
jedzie do domu.
Zofia wrcia kilka dni temu i czeka z obiadem. Wszystkie dania suba
przynosi jednoczenie,
aby nie wystawia na prb cierpliwoci pana domu podczas kilkakrotnego
sprztania ze stou.
- Jaki dzi mamy jzyk? - pyta Schliemann siadajc do stou.
- Angielski, ale czyby nie wzi lepiej francuskiego? - proponuje
Andromacha.
- Skoro kolej na angielski, to oczywicie bierzemy angielski. Na pewno
boisz si, e bdziesz
musiaa zapaci zbyt wielk kar? - przekomarza si ojciec.
Za kady bd jzykowy trzeba byo paci dziesi lepta. Skarbonka staa
na rodku stou i
dzieci (a nawet Zofia) musiay spaca swoje nalenoci tak sumiennie, jak
niegdy spaca je
Schliemann-kupiec. Raz do roku urzdzano wito poza witami przewidzianymi
przez grecki
kalendarz: rozbijano wwczas skarbonk i dzielono jej zawarto midzy dzieci.
- Czy to aby nie kura? - pyta Schliemann prbujc jedzenia.
- Ale nie - uspokaja go Zofia - to kaczka.
Pan domu kiwa gow zadowolony i je dalej, a Zofia cieszy si, e stary
kawa znowu si uda.
Kury i gobie bowiem, biegajce po podwrzu i po ogrodzie, nie mog si zjawia
na stole.
Dlatego te s stale prezentowane jako kaczki i kuropatwy. Pan domu traktuje
jedzenie jako zo
konieczne, nie zasugujce na najmniejsz uwag i nigdy nie dostrzega oszustwa.
Po posiku kady udawa si do swego pokoju. Dzieci musiay si sprawowa
cicho jak myszki,
aby bro Boe nie przeszkadza ojcu przy pracy. Kady domownik zachowywa jak
najskrupulatniej pozory, e Schliemann po obiedzie pracuje jak dawniej. Nawet on
sam nie
przyznawa si wobec siebie, e od paru ju lat pozwala sobie na pgodzinn
drzemk nad papie-
rami.
Potem zjawiali si gocie, ktrzy traktowali te odwiedziny jako pierwsz
pozycj pord tego
wszystkiego, co w Atenach byo godne poznania. Czsto take przychodzili znajomi
z miasta, a
midzy nimi Dorpfeld, zawsze najmilej widziany, nawet wtedy, kiedy znw odkrywa
bd w jakiej
ju niemal zapomnianej przez samego autora ksice. Z pedantyczn dokadnoci
niemieckiego
nauczyciela wyjania, e sawny klucz znaleziony przy skarbie Priama nie by
wcale kluczem, tylko
dutem, tarcza - okrg waz, strzaskany hem - miedzianym naczyniem, groty
wczni - klingami
sztyletw, a srebrna waza z jednym uchem - waz z dwoma uchami, i w dodatku te
ucha byy
przynitowane, a nie przylutowane.
- Jeszcze jedna kwestia, panie Schliemann - zabra si dzi Dorpfeld do
nowych
poprawek. - Przypomina pan sobie zapewne obit miedzi, drewnian skrzyneczk z
mykeskich grobw?
- Myli pan o podprkach pod gow?
- Hm, tak pan wwczas przypuszcza. Czy pan sobie dokadnie przypomina,
gdzie i jak
leay one w grobach?
- Naturalnie!
I ju Schliemann szybko szkicuje wczesn pozycj znaleziska. Dorpfeld,
zadowolony,
przytakuje, poniewa rysunek dowodzi, e jego teoria jest suszna. Przez dugie
lata nawet w
snach przeladoway go te dziwne skrzyneczki, chyba niesusznie okrelane jako
podprki pod
gow. Teraz jednak ju wie i nawet bez trudnoci przekonuje odkrywc, e to
byy zakoczenia
drewnianej osony nad bogato przybranymi zwokami krlw, dla ochrony lub ozdoby
obite
miedzi. Trzymay si, kiedy drewno ju dawno zgnio, i razem z kamieniami
sklepienia runy do
grobu.
- Dobrze, emy si w yciu spotkali - mwi Schliemann serdecznie, kiedy
go si egna.
Jest szsta, pora koczy codzienne zajcia i cakowicie powici si
dzieciom. Jeli pogoda
pozwalaa (a w agodnym klimacie ateskim rzadko zdarzao si inaczej), bawiono
si w ogrodzie,
czc z tym codzienny przegld krzeww i drzew. Samych brzoskwi i moreli roso
tu dwadziecia
rnych gatunkw, aby mona byo jak najduej je wiee owoce. Obejrzenie
wszystkiego nie
byo zatem drobnostk.
Albo te wszyscy wychodzili na paski dach domu, gdzie podczas
najgortszych tygodni
wystawiano take i ka. Nad ostatnim stopniem schodw widnia napis w
zocistej mozaice: Jak
sodko jest ze staego ldu spoglda na morze". Byo to zrobione z myl o
Zofii, ktra baa si
wielkiej wody i chtniej std przygldaa si Faleronowi, Pireusowi, Salaminie,
Eginie i gincemu
we mgle horyzontowi. Tu mona byo sobie siedzie, je kolacj i gawdzi,
dopki nie nadesza
pora kadzenia si spa.
O godzinie dziesitej ju nie palio si w domu ani jedno wiato. Niech
bdzie pochwalona
Pallas Aten, ktra nam t chat ilijsk ofiarowaa!
Ten ledwo ich obaczy, grubiastwem wybuchnie
Obelywym, a serce zawrzao w Odysie.
Od. XVII
ROZDZIA TRZECI: MELANTIOS PASTUCH
1
Gdy Odyseusz powrci do ojczyzny, jego opiekunka, Pallas Aten, uczynia
go starym i
odraajcym, aby go nikt nie pozna. Stary winiopas, Eumajos, przyj go
yczliwie. Zachowa
wierno i mio dla swego pana przebywajcego daleko, a moe nawet ju od
dawna
nieyjcego. Ze swoich chleww pod Kruczymi Skaami poprowadzi obcego dziada na
rozkaz
Telema-cha do miasta, do paacu Odyseusza, gdzie dziad mia ebra midzy
zalotnikami, aby
pozna ich zamysy, jak nakazaa Atena. Gdy zbliali si wyboist drog do
miasta i przechodzili
obok piknie wybudowanej studni stojcej w gaju zawsze spragnionych wody topoli
i obok
otarzyka nimf, podszed do nich syn Doliosa, Melantios, niegdy pasterz kz
Odyseusza, stronnik
zalotnikw.
Ten ledwo ich obaczyl, grubiastwem wybuchnie
Obelywym, a serce zawrzao w Odysie.
Nicpo wiedzie nicponia! to podoba mi si!
Zawsze znajdzie swj swego i z nim si pobrata!"
Tak mwi i mijajc zada mu raz tgi
Nog w biodro kopnwszy. Odys sta jak wryty
I z cieki nie ustpi...
Melantios Schliemanna nazywa si Botticher i by kapitanem w stanie
spoczynku pruskiej
krlewskiej artylerii. Od lat, a powiedziawszy dokadniej od roku 1883 siedzia
mu jak zmora na
karku.
Rotticher nigdy nie widzia Troi ani innych wykopalisk Schliemanna, tylko
czyta jego ksiki i na
ich podstawie wyrobi sobie przy biurku taki obraz Troi, ktry z Troj
Schliemanna nie mia nic
wsplnego prcz nazwy.
Troja Schliemanna, czyli krematorium staroytnoci" - tak brzmia tytu
jego pierwszego
paszkwilu. Z czasem ukazao si jeszcze pi pism oklnych" tego autora. Kilku
zazdrosnych
filologw chtnie udzielio mu gociny na amach swych czasopism, a nawet taki
czowiek jak
Salomon Reinach da si przez Bottichera nabra i sta si gwnym jego
rzecznikiem na
kongresie archeologicznym w Paryu. Dziwna teoria pana kapitana w stanie
spoczynku wygldaa
nastpujco: tak zwane zamczysko w Hissarliku absolutnie nie jest starym Ilionem,
tylko olbrzymim
krematorium na wzr asyryjsko-babiloskich, powstaym nie skutkiem kolejno
wznoszonych
osiedli, lecz skutkiem tysicy lat palenia zwok. Tak zwany paac Priama i
wszystkie domy s to
budowle, w ktrych palono zwoki i przechowywano koci, jak tego dowodz tysice
czaszek i
szkieletw. Do przechowywania popiow suyy rwnie urny z wyrzebionymi
twarzami, zwane
przez Schliemanna pocztkowo sowimi wazami, ktre uksztatowane wedug wzorw
egipskich
kanop , miay takie samo jak one przeznaczenie. Wielkie mury obronne byy w
rzeczywistoci
tarasami, a tak zwane bramy - przejciami. Waciwa Troja leaa nad Skamandrem,
a jej zamek -
prawdopodobnie na jednym ze wzgrz nad Hellespontem.
- C za nieprawdopodobny idiotyzm! - grzmia Schliemann. - Nieche pan
powie, panie
Dorpfeld, czy w Mezopotamii w ogle istniej podobne krematoria?
- Krematoria w ogle - tak. Podobne - nie. Trafiaj si wzgrza powstae
wycznie na skutek
nawarstwiania si popiow ze spalonych cia, ale nie ma na nich ani tarasw,
ani w ogle adnych
budynkw!
- Najlepiej byoby nie odpowiada wcale na podobne idiotyzmy. Z moich
sprawozda wynika
przecie do jasno, e o urnach na popioy nie moe tu by mowy, mimo e na
pocztku tak je,
niestety, bdnie nazwaem, i e kiedy mwi o warstwach popiou, mam na myli
popi z
drzewa i rozsypane w proch cegy. Rwnie jasno powiedziaem, e w cigu
trzynastu lat kopania
w Troi znalazem wszystkie trzy szkielety i jedn czaszk, a ludzkie popioy
tylko w dwch
trjnonych wazach najniszego miasta. A w ogle, gdy si te brednie czyta... O,
tutaj, niech
pan tylko posucha: ...rok upyn od chwili, gdy zabysy na cay wiat moje
krematoria. Uzna nie
ich istnienia w Troi i w Tirynsie jest pocztkiem nowej epoki w archeologii. C
dziwnego, e
broni si przed tym przeyte i zagroone teorie". To chyba wystarczy kademu
mylcemu czytelnikowi. Przykro mi tylko, e daem si wcign w dyskusj - kto
dotyka brudw,
ten sam si brudzi, ma wia zawsze Piotr Skoczynoga, a by to mdry czek.
- Myl, Henryku - wmieszaa si Zofia - e najlepsz metod skoczenia z
Botticherem
byoby opublikowanie znakomitej parodii, jak ci teraz nadesa jeden mody
archeolog. Pan
chyba tego jeszcze nie zna - zwrcia si do Dorpfelda. - Stanowi ona wspaniale
przeprowadzony
dowd, e Akropol ateski nigdy nie by czym innym, tylko krematorium w
rozumieniu Bottichera.
Grota Pana z jej do dzi okopconymi cianami i popioem na pododze zostaje
przedstawiona jako
piec, w ktrym palono ciaa. Kanay, uznane przez gupich archeologw za
wodocigi, suyy
w tym celu, aby wszdzie rozprowadza ar. Propyleje otwieray w swej pierwotnej
formie
nastrojowe wejcia do miejsca aoby, a Partenon i Erechtejon byy rwnie
obszernymi, jak
penymi smaku skadnicami koci. Najlepsze jednak zachowaam na koniec: aby
charakter
krematorium zrcznie i radykalnie zamaza, kaza nasz niegodziwy Schliemann
zniszczy wielki
komin krematoryjny, a mianowicie tak zwan wie Frankw.
- Bardzo to adnie pomylane - pochwali Dorpfeld - ale ironi zwojujemy
rwnie mao, jak
przemilczaniem. Prosz po myle: czy mog si pogodzi z tym, abym jeszcze na
dodatek zosta
napitnowany jako faszerz? Bo czyme innym jest to, co Botticher roztrbi na
cay wiat,
jakobymy od lat wszystkie nasze plany robili wedug z gry przyjtego zaoenia
rysujc rzekome
domy i ulice tam, gdzie faktycznie nic nie byo, prcz maych cianek i piecw
krematoryjnych? I
mielibymy ponadto, tyle tylko znale argumenty przeciwko Botticherowi, w
naprawd istniejcych
murach wybija drzwi i w ten sposb z zamknitych piecw robi domy?
Rozbienoci zda mog
zawsze istnie - choby nawet bardzo skrajne i wypowiadane w ostrej formie - ale
nie wolno
rzuca tak cikich oszczerstw!
- Kochany panie Dorpfeld, pamita pan, co mi pan mwi w pierwszym
wsplnie przez nas
przepracowanym roku, kiedy popadem w konflikt ze Stephanim? Kwestie naukowe
mona
rozstrzyga jedynie przy pomocy rzeczowych dowodw, a nie przez wymylania. A
zdaje mi si, e
teraz pan sam chciaby zacz od awantury.
- Czy pan nie rozumie - odpar Dorpfeld - e on nas miertelnie obrazi?
Pana, Virchowa,
mnie i wszystkich tych, ktrzy zaakceptowali nasze wyniki. Przecie tego nie
mona puci
pazem!
- No dobrze, wszyscy trzej musimy si zastanowi, jak temu diabelskiemu
kapitanowi zamkn
gb. Ktry z nas musi wpa na waciwy pomys.
W nocy Schliemann przestraszy Zofi, wyrwawszy j z gbokiego snu,
zacz bowiem
wykrzykiwa: Niech yje Pallas Aten! Niech yje! Niech yje po raz trzeci!"
- Na mio bosk, co si stao? - zapytaa zdumiona. - A w ogle, ktra
to godzina?
- Wanie trzecia, Sophidion. Mam doskonay pomys!
- Miewasz istotnie czasami doskonae pomysy. Ale po co si tak w nocy
wydziera! Mara
nadziej, e nie pobudzie dzieci.
- Zrozum, e... chodzi o pomys w sprawie Bottichera! Usiad na ku i
potrzsn jej ciepym od
snu ramieniem.
- Telegrafuj natychmiast do Radowitza po nowy firman dla Troi i...
odbudowuj moje domy,
ale o wiele porzdniej ni ostatnim razem. W ogle wszystko musi by wiksze. Tu
chodzi o
kiebas, a nie o byle co, jak mawia stary Prange. Musi by te kolejka polowa,
a jeszcze lepiej
dwie lub trzy. Wyobra sobie, o ile robota stanie si atwiejsza i szybsza.
Otoczymy si caym
sztabem generalnym przyrodnikw, architektw i archeologw, a wtedy zaprosimy
Bottichera, eby
si przyjrza wszystkiemu. Bdzie to doprawdy zabawne, kiedy ten nasz sztab
generalny
przycinie do muru pana kapitana w stanie spoczynku. Ponadto bdziemy mogli
poczy
poyteczne z przyjemnym - oczycimy ulice a do dolnego miasta i nie tknit
jeszcze cz,
poczynajc od gry, powoli, stopniowo odsonimy przed oczyma caego wiata.
- To dobry pomys, Henryku - odpara Zofia - nawet bardzo dobry, ale zdaje
mi si, e za
cztery czy pi godzin te jeszcze byby na to wszystko czas.
- Co te ty mwisz!
Schliemann ju wyskakuje z ka, wsuwa nogi w pantofle i zapala wiato.
- Spij spokojnie dalej. Ja tymczasem przygotuj potrzebne listy, aby mogy
odej, gdy tylko
otworz poczt.
Zatrzasn za sob drzwi, a Zofia wzdychajc, prbowaa zasn z powrotem.
Dorpfeld z zachwytem przyklasn planowi, a poniewa sam najbardziej czu
si obraony
zarzutem faszerstwa, ogosi w prasie propozycj dla Bottichera. I od razu
posun si dalej:
nieche kapitan w stanie spoczynku osignie to, czego nie osigny prawie
dwudziestoletnie
proby i wezwania - utworzenie komisji naukowcw, ktra przed caym wiatem
wyranie stwierdzi,
e Troja jest Troj. Nie powinni do niej wycznie nalee panowie urzdowo
wydelegowani przez
rzd niemiecki, ale musi to by gremium midzynarodowe, uczeni z Berlina,
Wiednia, Londynu i
Parya.
- Wobec tego zadamy - zawoa Schliemann - aby z Parya przyby sam
Salomon Reinach!
Przypadkowo spotkany w Paryu dyrektor otomaskiego muzeum, Hamdibej,
podkreli, e
adnego specjalnego firmanu ju teraz nie potrzeba, wystarczy jego osobiste
pozwolenie, ktre
obieca nadesa niezwocznie. Ale Hamdibej by czowiekiem Wschodu, wic jego
rozumienie
sowa niezwocznie" wybitnie rnio si od rozumienia Schliemanna. Listy i
depesze przyna-
glajce pozostay bez odpowiedzi. Sprawa jednak bya pilna, a wyjanienie wobec
caego wiata
potrzebniejsze ni kiedykolwiek, poniewa krematorium Bottichera, aczkolwiek nie
promieniowao
blaskiem, niemniej zaczynao cuchn. Zwaszcza aprobacie jego teorii przez
Reinacha i
przeoeniu pamfletu Bottichera na jzyk francuski.
Teraz znowu Radowitz musi usprawiedliwi swoj opini wielbiciela Homera i
protektora nauki.
Ale Radowitz by jednoczenie cesarskim urzdnikiem i jako taki zrezygnowaby
raczej ze swego
ulubionego orderu, ni zrobi co bez wskazwek z gry. Poszy wic pilne listy
do Bismarcka, ojca
i syna, eby skonili posa w Konstantynopolu do popiesznego i energicznego
dziaania. Schone,
Virchow i inni powinni proby popiera we wszystkich waciwych miejscach.
Kiedy Radowitz zawiadomi, e pozwolenie w cigu kilku dni nadejdzie i
zostanie przekazane
dalej, rozesano zaproszenia do akademii, a prcz tego jeszcze jedno cakiem
szczeglne.
- Jak to moe by - zagadn raz Schliemann w zaufanym gronie - e te
idiotyczne krematoria
Bottichera w ogle zna lazy zwolennikw?
Zaczto rozwaa t spraw i znajdowano rozmaite przyczyny, ktre mogy
wobec niektrych
ludzi odegra pewn rol, nawet we Francji.
- Ale dlaczego Botticher spotka si z takim posuchem w Niemczech?
- Poniewa jest kapitanem w stanie spoczynku - rozstrzygn Schliemann. -
Dla przecitnego
przedstawiciela spoeczestwa, a i dla panw filologw, ktrzy zwykle osigaj
najwyej stopie
porucznikw rezerwy, kapitan idzie zaraz po Bogu i kiedy taki co powie, trzeba
stan na
baczno i odpowiedzie: Tak jest, panie kapitanie!"
Przypomniay mu si jego wasne przeycia z roku 1871 i zacz je
opowiada. Nastpnie
cign dalej:
- Niestety, nie moglimy napisa do akademii, aby zwrciy uwag na
stopnie wojskowe swoich
przedstawicieli; zreszt obawiam si, czy pod tym wzgldem nasze akademie
posiadaj w
ogle jakie ciekawe okazy. No, a pan - zwrci si do Dorpfelda - jak daleko
udao si panu
posun w karierze wojskowej?
- Na razie tylko do stopnia podporucznika.
- Ha, to nie bardzo mamy czym imponowa. Ale przyszo mi na myl co
innego. Pan Steffen,
ktry na zamwienie centralnej dyrekcji robi zdjcia kartograficzne w Mykenach,
okaza si bardzo
rozumnym i zdolnym czowiekiem, chocia dosuy si w wojsku jakiego wyszego
stopnia. Jeli
si nie myl, rwnie jest kapitanem.
- By nim. Teraz jest majorem.
- Na Zeusa, to dobrze! W stanie spoczynku?
- W subie czynnej, w heskim jedenastym puku artylerii w Kassel.
- I w dodatku artylerzysta! Nic lepszego nie mona sobie yczy! Steffen
jest dla nas
waciwym czowiekiem. Pisz natychmiast do Akademii Berliskiej, aby mu
wyjednaa
parotygodniowy urlop. Wyobracie sobie - kiedy major w subie czynnej, Steffen,
powie: Sprawa
stoi tak a tak", wwczas kapitan w stanie spoczynku moe tylko trzasn kopytami
i rykn: Tak
jest, panie majorze!" Inaczej bowiem popeniby miertelny grzech
niesubordynacji, grzech
niewybaczalny.
Telamon zameldowa jakiego gocia, ale nazwiska nie mg zrozumie. Do
pokoju wesza
moda dziewczyna, troch zalkniona i niemiaa. Zatrzymaa si przy drzwiach.
- Czym mog pani suy, mademoiselle, Fraulein, miss? - odezwa si
Schliemann przyjanie,
wychodzc naprzeciw przy byej. - Chce pani, jak wszyscy podrnicy, zobaczy
najwiksz
ciekawostk Aten - mianowicie mnie? Prosz bardzo. A wic mnie ju pani poznaa.
To jest moja
ona, to dyrektor instytutu archeologicznego, pan doktor Dorpfeld, a to profesor
Schmidt, dyrektor
obserwatorium astronomicznego, ktre pani prawdo podobnie ju widziaa z daleka
na Wzgrzu
Nimf. Czy pani przy sza tylko z powodu rozgosu mojego nazwiska, czy moe
interesuje si pani
naprawd archeologi? Jeli tak, to chtnie po ka pani swoje muzeum...
- Przepraszam, panie doktorze, ja jestem Maria Mellien...
- Ktr nam poleca tajny radca Virchow? Znakomicie! Oczekiwalimy pani
dopiero jutro
rano i bylibymy wyszli po pani do Pireusu. Bardzo to piknie z pani strony, e
pani nie usiada
paczc na swoich bagaach, tylko daa sobie sama rad. Witamy pani w naszym
domu bardzo
serdecznie. Chce pani zapewne troch wypocz po podry? Ale nie - pani
przyjeda zaledwie z
Neustrelitz, to przecie nie tak daleko. Czy pan tajny radca Virchow ju
powiadomi pani, e na
czas pobytu tutaj musi pani wyszuka sobie inne imi? Maria nie ma nami
zastosowania - my
yjemy w epoce Homera. Wic jak bdzie? Ikawi to bardzo adne imi i zapewne
znane pani z
Iliady". - Naturalnie, czytaam Iliad", panie doktorze, ale Ikawi tam
przecie nie wystpuje.
- Ach tak, pani czyta ze z wymow wedug Erazma, od ktrej Niemcy nie
mog si
odzwyczai. Ikawi to Hekabe.
- Taka stara kobieta, panie doktorze?
- Ale dobra kobieta, a ponadto krlowa. Zreszt, jeli chodzi o mnie,
moe pani otrzyma
jakie modsze imi - Hippokasty, Laodyki, Bryzeidy...
Zatrzyma si wyczekujco.
- Wobec tego wybior Bryzeid - odpara Maria Mellien zarumieniona.
Ucieszya si, e teraz
zaja si ni Zofia i wy prowadzia z pokoju.
2
Plan Schliemanna uda si. Pocztkowo Akademia Berliska odmwia
badaczowi, nastpnie
jednak przychylia si do jego yczenia pod naciskiem Ernesta Curtiusa.
Konferencja naukowcw z
Botticherem zostaa wyznaczona na 25 listopada 1889 roku.
Akademia Berliska delegowaa majora Steffena, Wiedeska - usposobiona do
Schliemanna
entuzjastycznie - profesora Niemanna, architekta pracujcego przy wykopaliskach
w Samotrake.
Akademia Francuska - pod naciskiem wszechwadnego Reinacha - milczaa.
Schliemannopolis odbudowano na nowo i w wikszych rozmiarach ni
kiedykolwiek. Kolejki
polowe, niestety, pyny jeszcze gdzie midzy Marsyli a Dardanelami, ale
oczekiwano ich lada
dzie. A do przybycia goci nie rozpoczynano adnych wanych robt, aby nikt
nie mg
powiedzie, e przygotowano co specjalnie dla komisji.
W dniach oczekiwania Schliemann i Dorpfeld ustalili dokadnie plan
niezbdnych prac.
Trzydziestego listopada przybyli do Hissarliku profesor Niemann, major
Steffen i kapitan w
stanie spoczynku Botticher.
Konferencja trwaa od pierwszego do szstego grudnia i nie pozostawia
poza zasigiem swych
bada ani jednego muru ani jednego metra kwadratowego wykopalisk. Botticher
musia przyzna
(nie tylko z powodu wyszej rangi Steffena), e nie moe by mowy o faszowaniu
wykopalisk, ale
mci si za to w ten sposb, e Dorpfelda traktowa jak gupiego smarkacza.
Dorpfeld znosi to dla
dobra konferencji. W ostatnim dniu sporzdzono protok, w ktrym Niemann i
Steffen, jako nie
zainteresowani, owiadczyli, e oskarenia Bottichera s zupenie bezpodstawne.
Kiedy wobec
tego Schliemann i Dorpfeld zadali od Bottichera, by oficjalnie cofn swoje
oskarenie i wyrazi
ubolewanie z powodu swej omyki, pan kapitan w stanie spoczynku odmwi
szorstkim,
koszarowym tonem i stwierdzi, e jego zamiarem byo tylko przysuy si nauce.
Pertraktujce
strony rozeszy si bez sowa i Schliemann posa swemu pokonanemu, ale nie
poskromionemu
wrogowi wiadomo przez sucego, gdzie i kiedy bd na niego czekay konie,
ktrymi moe
odjecha do Kaleh Sutan.
Ale Botticher jeszcze nie myla o odjedzie. Otrzyma on od Schliemanna,
podobnie jak
delegaci akademii, obliczon bardzo hojnie sum na koszty podry w wysokoci
tysica marek.
Podj j natychmiast za porednictwem jednego z berliskich bankw, ale teraz
zada znowu
siedmiu tysicy frankw jako zwrot wydatkw zwizanych z podr. Dopiero kiedy
mu major
wyjani, e otrzymane przez niego tysic marek pokryo ju wszelkie koszty,
Botticher znikn
rzuciwszy przez zby: Tak jest, panie majorze". Ale dotarszy do
Konstantynopola, wznowi swoje
pretensje listownie. Pozostay one oczywicie bez odpowiedzi. W nastpnym licie
zada
przynajmniej jeszcze tysica i zagrozi, e jeeli go nie otrzyma, opublikuje
niegodne postpowanie
Schliemanna we wszystkich gazetach, a ponadto zaskary go do sdu z racji strat
materialnych.
Poniewa Schliemann nie potrzebowa si obawia adnego szantau, a po
tygodniowym
wspyciu z Botticherem doszed do przekonania, e nie jest on przy zdrowych
zmysach -
rozemia si tylko i znowu nic nie odpowiedzia.
Reakcja Bottichera nie daa na siebie dugo czeka: natychmiast ukaza si
w Levant Herald"
pomienny artyku jego pira, informujcy, e przeprowadzona na miejscu prba
potwierdzia w
caej rozcigoci teori krematoryjn". Wkrtce potem rozesa nowe pismo
oklne, w ktrym
poda star tre swoich pogldw w wariancie nieco zmienionym, ale rwnie
utrzyman w
nieprzyzwoitym tonie.
3
Roboty przerwane na skutek wczesnej zimy podjto na nowo pierwszego marca.
Zaczy si
one drug midzynarodow konferencj. Z Niemiec przybyli: Virchow z Berlina,
Grempler z
Wrocawia, von Duhn z Heidelbergu i Humann, odkrywca Pergamosu, z Berlina. Z
Konstantynopola przyjecha generalny dyrektor muzeum, Hamdibej, z Dardaneli -
amerykaski
konsul Frank Calvert. Smithsonian Institution w Waszyngtonie delegowa profesora
Waldsteina,
dyrektora American School of Classical Studies w Atenach, a Paryska Akademia -
pana Babin,
ktry odkopa Suz.
W dugim protokole uczeni ustalili, e twierdzenia Bottichera s czczym
wymysem, a ksiki i
plany Schliemanna i Dorpfelda w kadym szczegle odpowiadaj rzeczywistoci.
Zaledwie odjechali, rozpoczto nowe kopania, trwajce pi penych
miesicy. Celem ich byo
oczyszczenie zamku drugiego miasta w miejscach, gdzie zasaniay go modsze mury.
Oczom
wyrobionym prac w Tirynsie narzucio si podobiestwo midzy tamtejsz budow
domw a
resztkami spalonego miasta, tylko e w Tirynsie domy byy nie tak skromne i
wiksze.
Obraz caoci wystpowa coraz wyraniej. Ku kocowi kampanii oczyszczono
cay obwd
murw z dwiema gwnymi bramami i ma furt suc do wypadw. Dalsze wielkie
zadanie tego
roku polegao na tym, aby rozpocz staranne usuwanie warstwami potnych zwaw
ziemi, jakie
pozostay nietknite na stronie zachodniej i poudniowo-zachodniej. Wyszo przy
tym na jaw, e w
tych miejscach nie ma wszystkich warstw. Sta tutaj akropol rzymskiego miasta
Novum Ilium. Aby
otrzyma solidne fundamenty dla wzniesionych tam wspaniaych budowli, rzymscy
budowniczowie
usunli najwidoczniej ca rodkow cz wzgrza i utworzyli w tym miejscu
paszczyzn. Pod
bardzo gboko sigajcymi fundamentami ich wity i przedsionkw sza zaraz
pita warstwa
jednego z trzech ubogich osiedli, ktre z biegiem stuleci dwigny si na
murach spalonego
miasta. Moe zreszt nie byli to Rzymianie, bo ju u greckich autorw znajduje
si wzmianka, e
Archajanaks w szstym stuleciu usun mury Troi i zbudowa Sigeion i Achilleion.
Robota posuwaa si powoli, bo gruz tworzy warstw gruboci szesnastu
metrw, a cigle
trzeba byo go fotografowa i wymierza, co oczywicie opniao prace. Oprcz
tego wykonywano
jeszcze jedno zadanie: polegao ono na stopniowym badaniu dolnego miasta. Prbne
kopania i tu
odsoniy wielowarstwowe osiedla, ktre przysporz pracy na par lat. Dzieu pod
tytuem Troja"
bardzo daleko byo do koca. Z kadym dniem wida to byo wyraniej. W cigu
dwudziestu lat
spalone miasto byo homeryckim Ilionem. Ale teraz nagle powstay wtpliwoci - i
to nie tyle dla
szerokiego ogu, co dla samych odkrywcw.
Przez dugie dni prawie nie troszczyli si oto, co dziao si dokoa, tak
przykuo ich uwag
znalezisko, ktre wyszo na jaw po usuniciu jednego z olbrzymich zwaw ziemi
ponad szerokim
zjazdem przy bramie poudniowo-zachodniej.
Zjazd ten nalea bezspornie do drugiej warstwy spalonego miasta, poniewa
by ju od dawna
oczyszczony z wszelkimi przynalenociami w postaci domw, murw i skorup.
Drobny gruz,
spotykany na przekroju wzgrza, rwnie nalea bezspornie do warstw od trzeciej
do pitej
wcznie, a znajdujce si cakiem na wierzchu pozostaoci budowli rzymskich
take nie budziy
wtpliwoci. Ale c to za mury, ktrych rg sterczy ponad poziomem pitej
warstwy? To przecie
takie same wielo-boczne bloki jak te, ktre uprzednio tkwiy w bastionie
Lisymachosa, a z ktrych
niestety Turcy podczas zimy pobudowali sobie w Trziblaku domki. Takie same bloki
jak te, z
ktrych wznoszono budowle w Mykenach i w Tirynsie.
Gorczkowo zarejestrowano i usunito wszystko, co byo rzymskiego
pochodzenia, jak rwnie
i greckiego znajdujcego si niej. Troch skorup wczesnogreckich ponumerowano i
zoono do
kosza, w ktrym zbierano przedmioty maej wartoci. Teraz, uwaga! Kosz peen
ziemi i gruzu jeden
za drugim wdruje do polowej kolejki i stopniowo wyaniaj si mury. Dorpfeld
patrzy na
Schliemanna, Schliemann na Dorpfelda. aden nie mwi ani sowa.
Schliemann wyrywa opat z rk jednego z robotnikw. Nie moe si doczeka,
a obraz stanie
si wyraniejszy.
Tu mur si koczy. Ale nie ma adnego zakoczenia. Nie wyglda to na drzwi
- moe wyrwa?
Szuka! Grzeba elaznymi drgami, opatami i kilofami, czy mur nie znajdzie si
dalej o
metr, dwa albo pi. Dziki, Pallas Atenie! Jest znowu.
P godziny mino na wytonej robocie. adnej skorupy, adnego narzdzia
- nic, tylko mur. A
teraz tworzy si prawidowy naronik i skrca w lewo. Jeden z robotnikw odrzuca
kilof i woa:
- Skorupy, effendi! I to sporo!
Czubkami noy badacze wydobywali je z ziemi. W mocno czerwonym, w
niebieskim, czarnym,
biaym i tym kolorze poyskuj spirale i rozety, stylizowane licie i roliny,
ptaki i motyle,
lotosy i gwiazdy morskie. Petwa delfina, szyja urawia, rg byka i wysoko
sklepiony uk o motywie
palmety, nalecy zapewne do ucha dzbana. Bya tam rwnie podstawa naczynia,
ktre mogo
by lejkowatym pucharem. Wszystko to znaleziono nastpnego dnia, kiedy budowla
zostaa
cakowicie odkopana. Czy to witynia? Tak by to nazwano przed odkryciem
znalezisk w
Tirynsie. Po badaniach przeprowadzonych w tamtejszym zamku uznano to raczej za
megaron,
przedsionek, za ktrym znajdowaa si sala dziewiciometrowej szerokoci i
jedenastometrowej
dugoci.
- To jest niezaprzeczenie mykeskie - odezwa si Schliemann ochrypym
gosem i spojrza na
Dorpfelda. Mia jeszcze troch nadziei, e ten w setkach prb dowiadczony
architekt zaprzeczy
mu i wskae na jaki przeoczony szczeg udowadniajcy pomyk.
Ale Dorpfeld tylko kiwa gow.
- To musi by warstwa, ktr w 1879 roku nazwaem lidyjsk - doda
Schliemann.
Dorpfeld znw skin gow i dorzuci sabo:
- Prawdopodobnie.
Okres mykeski jest, jak wiemy, wspczesny homeryckiemu. Zatem spalone
miasto byoby
moe...
Dorpfeld podnis rk, wcale nie zdajc sobie sprawy z tego, e trzyma w
niej szczeglnie
du i adn skorup.
- adnych pochopnych wnioskw, panie Schliemann. Tylko jeden jedyny taki
dom znalelimy
do tej pory. W tym roku ciko nam bdzie pracowa dalej, bo pan ma znowu febr,
po dobnie jak
caa masa naszych robotnikw. To znak ostrzegawczy, e musimy przerwa prace. W
przyszym
roku naszym najpilniejszym zadaniem bdzie i tym ladem i przebada wanie t
warstw.
Moe ona by szst z kolei. Na razie jedno jest pewne, e dziki temu domowi
mamy ustalon
dat warstwy... i jeszcze to, e spalone miasto jest znacznie starsze, poniewa
trzy warstwy
znajduj si porodku.
Schliemann uchwyci si jak dba swka moe". Sowo to, rwnie przez
niego
znienawidzone jak mniej wicej", miao si teraz sta koem ratunkowym.
- Istnieje moliwo, e jeli chodzi o skorupy, mamy tu do czynienia z
towarem pniej
importowanym, ktry nawet dzi, gdy w jednym miejscu jest sprztem niepokupnym,
w innym
stanowi najwiesz nowo. No, w nastpnym roku wywietlimy to dokadniej.
Odwrci si i jakim szczeglnie ociaym krokiem poszed do swego
drewnianego domu.
Wiedzia, e mwi gupstwa. Cae dwadziecia lat powici Troi, a teraz
wygldao na to, e
wszystko na prno. Nie - takie postawienie sprawy to take nonsens. Nic nie
idzie na marne.
Nawet bdy i omyki. Choby wszystko dotychczas byo zupenie bdne, to i tak
trzeba po-
wiedzie, e teraz dziki temu prawda wyjdzie na wiato dzienne.
Schliemann podda si zmczeniu, ktre nagle przygio go ku ziemi. Opar
si o futryn drzwi
swego domu. Daleko, nad morzem, wicher gna oboki. Szum w uszach, ktry w
ostatnich
tygodniach nieco ustpi, znowu dokucza nieznonie. Przez chwil zdawao mu si,
e znw jest
dzieckiem, e stoi obok panny Schroder i przyciska do uszu wielk, prgowan jak
tygrys muszl
zdjt z jasno politurowanej komody. Wtedy szumiaa mu nieznana dal, pena
tsknoty i pikna.
Dzi w szumie tym jest sscy, nie do zniesienia bl...
...wyrok ten w niebiosach
Pad na nich, aby w pieniach pokole oyli
Od. VIII
EPILOG
1
Tramontana tak wymiota i oczycia niebo, e robio ono wraenie dwakro
wyej sklepionego
ni zwykle; miao barw czystego i gbokiego kobaltu. Dugie gazie dymu
wyrastajce z
Wezuwiusza wyglday jak dzieo subtelnego pdzla malarza. Nieco niegu leao
na wyszej
czci stoka, a gra San Angelo bya cakiem pokryta niegiem.
Kto dzi nie musia wychodzi, ten siedzia w domu i grza si przy ogniu,
a kto z koniecznoci
znalaz si na ulicy, podnosi wysoko konierz i rce chowa w kieszeniach.
Zwykle bardzo
oywiona ulica Toledaska ziaa pustk i bya tak cicha, e pogwizdywanie
parowcw z portu
przenikao do gbi miasta. W kcie, przy wejciu do palazzo , ktrego dobre
czasy naleay do
dawno minionej przeszoci, ustawi swj piecyk sprzedawca pieczonych kasztanw.
Od czasu do
czasu zatrzymywa si przy nim ktry z przechodniw, wyciga z kieszeni
zdrtwiae od zimna
palce, grza je nad arzcymi si wglami i kupowa przy tym za solda kasztanw,
aby wchon w
siebie troch zawartego w nich ciepa. Obok stao grzejc si dwch malcw. Nie
byli klientami i
handlarz przepdza ich od czasu do czasu ostrym sowem, ale kto ma cierpliwo,
pokonuje
wszelki opr - malcy stali wic, w kocu ju nie odganiani, zupenie blisko
piecyka i czuli si o tyle
dobrze, o ile mog si czu dobrze chopcy neapolitascy w dzie zimowy.
Stali obrceni plecami do paacu i patrzyli wzdu ulicy. Dio mio! -
wprawdzie przy takiej
pogodzie nic si nie zdarza ciekawego, ale moe jednak co si trafi - jaki
zaprzg konny albo
pies gonicy kota-wczg, albo nawet jaki cudzoziemiec z ktrego z wielkich
hoteli i bdzie mu
mona pokaza, ktrdy si idzie do muzeum.
A moe wanie ten cudzoziemiec, ktry zblia si powoli - o wiele za
wolno jak na dzisiejsze
zimno?
Nie, chyba nie, mimo staromodnych okularw na nosie. Ale co to szkodzi
sprbowa
szczcia?
- Czy do muzeum, panie?
- Muzeum? - odpowiedzia przechodzie nieco gniewnie. - Do muzeum znaem
drog,
kiedy ty by jeszcze w powijakach.
Powiedziane to byo cakiem wyranie. Woski jzyk zagabnitego by take
nienaganny, nawet
z lekkim nalotem neapolitaskiego dialektu. Szkoda! Nic z tego.
Ale pomimo swej opryskliwej odpowiedzi przechodzie zatrzyma si. I nie
tylko to. Jego wargi
pod cienkimi, siwymi wsami rozcigny si jakby w pumiechu i wok
jasnoniebieskich oczu
pojawiy si przyjazne zmarszczki, stanowice jaskrawe przeciwiestwo duych
workw pod
skrajem okularw, wiadczcych o bezsennoci i cierpieniu.
- Powtrz, co powiedzia - odezwa si rozkazujco. Chopiec zamruga
powiekami. Cofn si
o p kroku i po wtrzy cicho swoje pytanie.
- Goniej!
- Czy do muzeum, panie?
- Dziki ci, Pallas Aten! - zawoa cudzoziemiec i twarz jego
rozpromienia si jak soneczny
poranek nad zatok. - Nie, mj chopcze - cign szybko dalej i pooy
zdumionemu chopcu
rk na ramieniu. - Nie jestem wariatem. Wiesz, byem chory na uszy i nie
dosysz. Ju mylaem,
e... No dobrze. Wspaniale. Chcesz kasztanw?
- Chtnie, prosz pana - okazj trzeba chwyta w lot. - Mj kuzyn te
chciaby troch
kasztanw.
- Dostanie i on - umiechn si obcy. - Kademu za cztery soldy. Mnie te
kilka. Nie tak duo,
wicej ni pi czy sze i tak nie zjem.
Wyj gar drobniakw i starannie odliczy dziewi miedzianych monet.
Potem sta jeszcze i
podobnie jak chopcy rzuca ukiem na ulic czarne, gorce upiny, ujc ich
zawarto.
- Bylicie kiedy w muzeum? - zapyta gryzc kasztany.
- Nie - pada jednogona odpowied.
- Przecie wstp kosztuje - uzupeni modszy, tonem nad wiek powanym. -
Czy wygldamy na
takich, co maj na to pienidze?
- Hm - mrukn cudzoziemiec - to prawda. Waciwie le jest pomylane, e
da si pienidzy
od tych, co chcieliby i do muzeum.
W zamyleniu u ostatniego kasztana, a potem znowu odezwa si do chopca:
- Jak masz na imi?
- Ettore, panie.
- Pikne imi! Czy wiesz, e to imi greckie? I e kiedy tak si nazywa
wielki bohater?
- Jake miabym nie wiedzie? Nazywa si Hektor i by synem krla Priama.
A mj kuzyn ma
na imi Paride, Parys, jak brat Hektora.
- A to dopiero! - wykrzykn obcy ze zdziwieniem i obrzuci sponad
okularw dokadnym
spojrzeniem obydwu chopcw. - Jeste maym uczonym. Skde nabrae tych
wiadomoci?
- Od mojego ojca, prosz pana. - A potem doda dumnie: - Pan pewno myli,
e my jestemy
lazzaronami neapolitaskimi? O, nie, panie! My jestemy Grecy. Ale mieszkamy tu
od dawna. Ju
ojciec mojego ojca przywdrowa do Neapolu i dobrze mu si dziao. Ale potem
przyszy cikie
czasy i teraz jestemy biedni.
- Tak, tak, a wic jestecie Grekami i nie wstydzicie si papla t
wstrtn
neapolitaszczyzn?
- Panie, pan mnie obraa - wmiesza si sprzedawca kasztanw.
- Bzdura - odpowiedzia obcy. - Nie powiedziaem zego sowa o
neapolitaczykach. Jak si ich
dobrze pozna, to si wie, e to wspaniali ludzie, ale ich gwara jest okropna.
Wolabym cay dzie
sucha Irlandczykw czy Sasw. Dosy! Prosz mi nie przerywa. Rozmawiaem z
chopcami. Nie
wstydzicie si zapomina ojczystego jzyka - najpikniejszego jzyka na wiecie?
Menin aeide thea, Peleiadeo Achilleos,
oulomenen, he myri Acheiois alge' etheken...
- zadeklamowa Ettore zamiast odpowiedzi, a po pierwszych sowach ju
wczy si do
deklamacji i Paride. Sprzedawca kasztanw potrzsn gow i ze zoci zacz
przegarnia ar.
Kasztany pkay z trzaskiem.
- Tak, tak - przytakiwa obcy - gniew Achillesa pod mu rami Troi. Co
wiecie o Troi? Mw ty,
Paride!
- Wszystko, prosz pana, co stoi u Homera. Dziadek czsto mi to opowiada.
- To dumna odpowied, mj may. A ty, Hektorze?
- Wiem jeszcze wicej od niego. Wiem, e przed dwudziestu laty przyszed
pewien czowiek,
ktry z powrotem Troj od kopa. Znalaz Bram Skajsk i tu obok niej skarb
krla Priama i
klejnoty piknej Heleny.
- Wspaniale - pochwali obcy. - A moe wiesz take, jak si ten czowiek
nazywa?
May myla z nateniem, marszczy przy tym wskie, niade czoo. Potem
potrzsn gow.
- Cha, cha! - rozemia si chytrze modszy. - A ja wiem.
- Nagle ze smutkiem opuci gow. - Nie, jednak nie wiem. To takie trudne,
cudzoziemskie
nazwisko. Hola, Simons? Nie, ale co koo tego, Simanos? Nie, te nie.
- Slimanides - podpowiedzia Hektor.
- Schliemann - burkn ponuro sprzedawca kasztanw. - Kade dziecko to wie.
I wy chcecie by
Grekami!
- Jestemy nawet! Ale masz racj: nazywa si Schliemann.
- A wic - zacz obcy - ciesz si...
- Przerwa w rodku zdania. W nagym skurczu zacisn zby i sign rk
do lewego ucha. Ze
skrzywionych warg wydar mu si jk. Chopcy stali przeraeni, z szeroko
otwartymi oczami. Parys
ostronie chwyci nieznajomego za rkaw paszcza i za pyta cicho: Pan si
niedobrze czuje?
- Nie, nie - odpowiedzia obcy po krtkiej chwili trwonego oczekiwania. -
Ju mi przeszo. Ale
jednak pjd do lekarza, gdy tylko bd wolny po obejrzeniu muzeum.
cign rkawiczk i sign do kieszeni.
- Hektorze i Parysie, sprawilicie mi wielk przyjemno. Po pierwsze,
udowodnilicie mi, e
znw mog sysze, po drugie tym, e jestecie Grekami, po trzecie, e a tyle
macie
wiadomoci o Homerze, i po czwarte, e wiecie nawet o pracy Schliemanna w Troi.
Podzielcie to
sprawiedliwie midzy sob. Ale eby mi z tego nie zmarnowa na gupstwa wicej
ni dziesit
cz. Zrozumiano? Dziewi dziesitych macie da matce na przechowanie albo na
ubranie czy
na inne potrzebne rzeczy. Przyrzekacie?
- Tak, panie - odpowiedzieli obaj patrzc z niedowierzaniem i zdziwieniem,
jak obcy wysypa do
ich maych, brudnych rk ca mas miedziakw, monet srebrnych i niklowych, a
nawet i dwie
sztuki zota. Sprzedawca kasztanw przekn kilka razy lin, sapic i
puszczajc nosem
strumie powietrza. Potem splun haaliwie w syczcy pomie.
- Prosz si nie denerwowa - powiedzia obcy chodno. - To le wpywa na
wtrob.
Zazdro bardziej szkodzi na krenie krwi ni ze poywienie. Dlaczego
zazdrocisz chopakom
pienidzy? Masz swj zawd i utrzymanie. Mie wicej to wychodzi na dobre tylko
ludziom o
silnym charakterze. Inni wszystko przer i przepij, a potem dziwi si, e
dobrobyt diabli wzili, i
dostaj apopleksji. y higienicznie to pierwsze przykazanie. Kpcie si,
chopcy! Od marca a do
listopada, co dzie kpcie si w morzu. Tego i ja si trzymam. I jeszcze jedno:
prcz waszej
dziesitej czci odcie jeszcze na bok lira i pjdcie do muzeum. Jutro
wito i wstp bdzie
kosztowa poow.
Poklepa chopcw po ramieniu, woy z powrotem rkawiczki i szybko
odszed.
Zmarnowa co najmniej dwadziecia minut. Przez ten czas zdyby ju obejrze
nowe wazy.
Bd co bd jest Boe Narodzenie i mona zrobi co poza planem.
- Ewcharisto, Kirie - zabrzmiao za nim. - Dzikuj, panie. - I jeszcze
raz dwicznym gosem: -
Ewcharisto.
Stary czowiek odwrci si i pomacha rk. W dalszej drodze, wci idc
szybko, wycign z
kieszeni gazet, aby wykorzysta wyjtkow pustk ulicy i cenny czas.
Prawdopodobnie nic si na wiecie nie dzieje. Co najwyej cesarz niemiecki
znowu wygosi
jak niemdr mow. Hm, przed dziesiciu laty, kiedy siedzia z nim przy stole,
umia tak
grzecznie i mio gawdzi. Nie, rzeczywicie na pierwszej stronie nie ma nic, co
byoby warte farby
drukarskiej. Zajrzyjmy do kroniki miejskiej.
Krl przybdzie na krtki pobyt. Kardyna Pignatelli wyjecha. Aha - tu
znalaz swoje nazwisko.
Wczoraj przyby w przejedzie do Aten i z zamiarem..." To ju kaczka. Tak
prdko o Krecie nie
moe by mowy. No, ale gazeta jest oczywicie mdrzejsza. Powiedzmy, e w roku
1891 odbdzie
jeszcze jedn kampani w Troi, prawdopodobnie w roku 1892 take, wic w adnym
razie
przed rokiem 1893 albo 1894. No tak, panowie dziennikarze. Dajmy im jednak
spokj. Nieraz co
naknocili, ale na og robi dobr robot. Bez Augsburger Allgemeine" i
Timesa" moja sawa
kazaaby na siebie czeka jeszcze kilka latek. Bez nich nasze wrony ogarnite
jadowit zazdroci
tak oskubayby moje laury, e pozostaoby z nich zaledwie par nagich badyli.
Dobrze wic.
Neapolitaski Mattino" wie z najlepszego rda, e jad na Kret po nowe
skarby i nowe laury.
Bzdura, skarby! Jakby mi kiedykolwiek chodzio o nie! Kto ma kilka milionw, ten
nie potrzebuje
grzeba si w ziemi w poszukiwaniu skarbw, jak oberwacy w Kalifornii. Ha - San
Francisco,
Sacramento - to ju okrgo czterdzieci lat temu. Byo si wtedy zupenie
innym- czowiekiem. Nie
sypiao si po poudniu jak niemowl, co si do syta nassao. Nie potrzebowa
czowiek okularw.
Uszy byy wtedy w najlepszym stanie. Ach, te nieszczsne uszy! Zaraz... tak.
Anno 64 pierwszy
raz day o sobie zna w przykry sposb, kiedy zakotwiczylimy si pod Cejlonem.
Potem by
spokj a do listopada 72 roku. A nagle oba oguchy. Lekarze w Wiirzburgu
doprowadzili je z
powrotem do porzdku. Nie na dugo jednak. Cigle wracay ble i trudnoci w
syszeniu, nawet
okresowo zupena guchota jednego ucha. Dobrze byo mwi Virchowowi wtedy, gdy
bada je na
grze Ida: jak najstaranniejsza opieka lekarska i spokj. No dobrze, ale i
spokj te? Caymi
miesicami spokj? Kiedy robota nie cierpi zwoki? Kiedy gromadz si plany
rozpocztych prac,
jak Ossa na Pelionie? Kiedy si nie wie, ile jeszcze pozostao czasu? Na Zeusa,
szedziesit
osiem lat, za czterdzieci dni szedziesit dziewi - to jeszcze nie aden
wiek! Ojciec doy
dziewidziesitki i by do samej mierci mocny jak db.
Virchow mwi: spokj. Ale sam nie uycza sobie ani minuty tego spokoju ze
swymi
dziesicioma urzdowymi funkcjami i trzydziestoma honorowymi. A ja miabym
siedzie z
zaoonymi rkoma? Ha, stary Nestor ju od dawna nie mg walczy, a przecie
pierwszy wlazby
do konia trojaskiego, gdyby mody Neoptolemos tak usilnie mu tego nie odradzi.
Spokj... Moe
kiedy, pniej, kiedy ju caa Troja bdzie zbadana, tak bardzo godna uwagi
Kreta rwnie i jeeli
znw nie bdzie czekaa jaka inna robota. Siedzie przy biurku jak jaki
profesor, pisa uczone
ksiki i pamflety przeciw komu ze swojej specjalnoci... Tacy ludzie mog
odpoczywa na
zalecenie lekarza. Jedna ksika wicej czy mniej - od tego wiat nie zuboeje i
prawdopodobnie
nie stanie si gupszy. Ale wzi do rki opat i z kad garci ziemi o kilka
lat gbiej wdziera
si w to, co rzeczywiste, w namacaln histori, a ofiaruje si nauce i
ludzkoci okrge tysiclecia
tej historii - tego oni nie potrafi. To moe tylko... Zeusie i wszyscy
olimpijczycy! A to co znowu?
Och, to widrowanie i te uderzenia! Jak gdyby zy demon widrowa ig w uchu a
do gbi
czaszki. Jakby ni krci z upodobaniem, powoli i za kadym razem coraz gbiej.
Przeszo. Doktor
von Mellingen z Konstantynopola uwaa, e trzeba zrobi operacj, Virchow take
poleca doktora
Schwarza z Halle. Virchow zawsze dobrze radzi, oczywicie pomijajc kwesti
spokoju. Ale w
czternacie dni po operacji ble znowu si odezway. Akurat w lewym uchu, ktre
wanie zaczo
troch sysze. W Paryu syszao si znowu troch na prawe. Potem znowu
guchota. Wczoraj,
przy tym silnym wietrze, nie naleao jedzi z lekarzem do Pompei. Zreszt ten
lekarz to w ogle
dure. Z tym swoim przyjaznym gestem i ze sowami: Ca pass, cher monsieur nic w
ogle nie
zrobi. Ale wanie byo znowu cakiem dobrze podczas tej rozmowy z maymi
Grekami. Mili
chopcy, ci dwaj. Waciwie trzeba byo zabra ich do muzeum. Inaczej bd
oglda akurat nie to,
co trzeba. Rupiecie hellenistyczne albo rzymskie klucze. Sabe gowy mieli ci
Rzymianie. Nic poza
talentem organizacyjnym. Tak jak Prusacy. Nie - Hektor i Parys s Grekami, maj
we krwi
poczucie prawdziwej sztuki. Mona ich puci samych. A jednak Stamatakis te by
Grekiem, Ale
jego opucili bogowie. Wszyscy oni jednakowi, ci uczeni. Jeden tyle wart, co
drugi. Tylko Dorpfeld
jest midzy nimi biaym krukiem. Ale ten nie jest filologiem.
I znw bl. Po prostu gow rozsadza. Lepiej o niczym nie myle, wtedy
moe prdzej minie.
Bl...
Bl...
BL!...
Trzeba wzi dorok na Piazza Dante. Najlepiej osonit, aby si wyrwa
z tego wiatru. W
muzeum szybko to minie. Wazy ulecz. Morreli twierdzi, e to mykeskie. Gupstwo.
Szybko mu to
wybijemy z gowy. No, ju zaraz dojd do Vicolo delia Carita - jeszcze kilka
naronikw do Strada
del Sette Dolori; ci neapolitaczycy maj czasem dziwne nazwy - po prostu: ulica
Siedmiu Boleci.
W moich uszach siedzi ich siedem tysicy. Co to za ogniste koa przed oczami?
Tego jeszcze nie
przeywaem od czasu wciekego wdrapywania si na Mur Chiski. Sette dolori,
sette milla dolori.
Siedem razy po siedem tysicy blw. Pallas Aten, ratuj!
- Madonna mia! - krzykn zamiatacz ulic, Gennaro, ktry gawdzi ze swym
kuzynem,
kramarzem Mario Sambuco, przy drzwiach sklepu, kiedy przechodzie nagle wyrzuci
rce w
powietrze i robic p obrotu, ciko upad na chodnik.
- To oznacza, e bd mia szczcie w loterii - powiedzia Mario z
namysem i odepchnwszy
si plecami od drzwi, zrobi kilka krokw ku lecemu.
Z ssiedniego sklepiku popieszy klient, a za nim piekarz w biaym kitlu.
- Pewnie pijany? - spytaa jaka starszawa pani ze zoliw intonacj w
gosie. Zamierzaa
wanie przej przez plac i doczya si do maej grupy.
- Chory, to przecie wida! - mrukn Gennaro niechtnie. - I pan w
dodatku. Podnie go, Mario,
zaniesiemy go do twojego sklepu. Moe zaraz przyjdzie do siebie.
Dwignli lecego i zanieli do ciasnego sklepu, w ktrym mierdziao
sztokfiszem i naft.
Posadzili chorego na dziurawym, trzcinowym fotelu i oparli plecami o czysto
wyszorowan lad.
Stojcy na chodniku zaraz wtoczyli si do sklepu, a za nimi jeszcze kilka osb.
Jaka niewiasta
wygrzebaa z kieszeni sole trzewice i podsuna choremu pod nos. Mario
spryska mu czoo
zimn wod. Nie pomagao nic. Gowa zwisaa bezwadnie. Oczy przewrciy si tak,
e wida byo
tylko biaka. Oddech sta si saby i przerywany. Kto pooy na stole
stuczone okulary.
- Udar? - zapyta trwonym gosem jaki mody czowiek, ktry stan we
drzwiach na palcach i
prbowa zajrze do rodka ponad gowami stojcych wewntrz.
- Moliwe - odpowiedzia jaki gos.
- Trzeba wezwa lekarza - zaproponowaa niewiasta z solami trzewicymi.
- Gupstwo - odpowiedzia Gennaro. - Hej tam, giovanotto ! - kiwn
rozejrzawszy si uwanie
dokoa na jakiego bladego modzieca. - Masz chyba na tyle siy, jak si zdaje.
Bierz go razem ze
mn. Zaniesiemy go we dwch do szpitala. Nie ma sensu tu go trzyma.
- Ale ja musz... - oponuje wywoany modzieniec.
- Co ty znowu musisz? Jest czy nie jest obowizkiem chrzecijanina pomc
komu, kogo
spotkao nieszczcie, i w dodatku w wity poranek wigilijny? Wgorza na wita
bdziesz mg
sobie kupi pniej. A bank loteryjny dzi zamknity. Jazda! Bierzmy go!
Mody czowiek podnis nogi omdlaego, Gennaro uchwyci go pod opatki i
tak ponieli go na
ukos przez Piazza di Carita do szpitala. Kto pocign za dzwonek. Wymieniono
kilka zda i w
rezultacie stary, zgarbiony odwierny przywoa dyurnego lekarza, ktry stan
w drzwiach, jak
biay znak zapytania midzy czarnymi welonami zakonnic.
Chory lea u wejcia, na brudnym chodniku, wrd porzuconych papierw,
niedopakw,
skrek pomaraczowych i oci ryb. Wreszcie zjawi si take policjant i
zatroszczy si, by ciekawi
troch si odsunli.
- Co jest? - warkn lekarz. - Przecie tu jest szpital, a nie pogotowie
ratunkowe.
- No to wanie jestemy, gdzie trzeba! - zawoa Gennaro arogancko. -
Spjrze, lepy
czowieku, e to jest chory.
- Chory - mrukn lekarz. - Ja te jestem chory, a peni sub. Chory
choremu nierwny, mj
drogi.
- O, teraz poruszy oczami! - zaskrzeczaa maa dziewczynka, ktra przy
pomocy matki
wtoczya si do pierwszego rzdu gapiw. - Patrz, mamo, a teraz poruszy ustami!
Wszyscy pochylili si z zaciekawieniem, nawet lekarz zbliy si o dwa
kroki.
No, to ju wszystko w porzdku - powiedzia zadowolony. Ale nim dokoczy
zdania, ju si ono
okazao pomyk. Wprawdzie lecy poruszy ustami, ale z tych ust nie wydoby
si aden dwik.
Potem chory wykona prb podniesienia rki do gowy, ale rka opada z powrotem
jak podcita.
- Jazda, jazda, rozej si! - zakomenderowa policjant, ktry nagle
przypomnia sobie o
swoich obowizkach. - Niech go pan zabiera, panie doktorze. Ludzie maj racj,
czowiek jest
naprawd chory, zdaje si, e nawet mow straci.
Doktor zszed niechtnie o jeden stopie w d, uj bezsiln rk
lecego i zacz bada puls.
- No tak - powiedzia i obojtnie opuci z powrotem rk chorego. - Kt
to jest taki? Nie
moemy bra kadego, kogo do nas przywlok. No, dowiem si czy nie? - zwrci
si do policjanta.
- Prosz sprawdzi, czy ma przy sobie jakie papiery.
Policjant pocz szybko rewidowa kieszenie lecego. W paszczu znalaz
tylko pk kluczy i
chusteczk do nosa. W rogu czerwonymi nimi byy wyhaftowane litery H.S.
- Litery H u nas nie ma, to musi by cudzoziemiec - mrukn lekarz. - Czy
ma cho jakie
pienidze?
- Nie, panie doktorze - odrzek policjant. - Ani pienidzy, ani
dokumentw. To jest wszystko...
I z tymi sowy wrczy lekarzowi kartk wyrwan z notatnika, na ktrej widnia
niedbale nakrelony
owkiem zarys domu, a obok zapisane wymiary. Doktor z lekcewaeniem rzuci
kartk, ktr
unis podmuch wiatru.
- Ale on jest naprawd chory i to jest prawdziwy pan - odezwa si Gennaro
niemal proszco.
Lekarz popatrzy na niego z podniesionymi brwiami i opuszczonym ku doowi lewym
ktem ust.
- Prawdziwy pan - powtrzy - bez dowodu i bez pienidzy? Prawdziwy pan -
nie biega przy
takiej pogodzie w takim marnym paletku. Zabierajcie go sobie, gdzie chcecie. Nie
jestemy
przytukiem dla bezdomnych.
Potem pord guchego pomruku zebranych lekarz zawrci do drzwi i ju
prawie zamyka je za
sob, kiedy policjant go zatrzyma.
- Tu, panie doktorze, w bocznej kieszeni co si znalazo - jaki list.
Podskoczy subicie ku drzwiom szpitala i poda lekarzowi kartk.
Koperty, z ktrej mona by
odczyta nazwisko adresata, nie byo.
Wielce Szanowny Panie, pozwol sobie odwiedzi Pana jutro okoo pitej w
paskim hotelu.
Jestem zobowizany podzikowa Panu za wielki zaszczyt, jaki mi Pan okaza
wzywajc mnie.
cz wyrazy szacunku. Szczerze oddany..."
- Ach! - wykrzykn lekarz ledwie ukrywajc zdumienie. - To przecie
podpis profesora
Borromini! Teraz to cakiem co innego. Prdko, nieche kto biegnie do profesora
na
Piazza Dante 21. On ju nam zidentyfikuje pacjenta. Tymczasem prze niecie go do
hallu.
Zaledwie Gennaro i blady modzieniec uoyli cudzoziemca na awie w hallu,
ledwie odwierny
podoy mu pod gow obdart skrzan poduszk, jak ju si rozlegy na ulicy
spieszne kroki.
Policjant mia szczcie. Natkn si w pobliu na oglnie znanego profesora.
- Na mio bosk! - zawoa profesor zobaczywszy chorego, ktry czyni
daremne prby, aby
si umiechn i wycign rk. - Odwierny! Natychmiast dorok!
Pochyli si nad swoim pacjentem. Kiedy dotkn jego gowy, przez
pomarszczon, szar twarz
przebiego drgnienie, jakby wywoane okropnym blem. Profesor si wyprostowa i
otar sobie
czoo pachnc chusteczk. Z zewntrz doszed turkot doroki. Profesor ju
chcia da znak, aby
dwign chorego: wynie do doroki, kiedy rzuci wzrokiem w stron drzwi.
- Czycie zwariowali? - zwrci si czerwony ze zoci do policjanta. -
Sprowadza takie
rozklekotane pudo! Precz z tym natychmiast! Dawajcie tu najlepszy pojazd, jaki
si znajdzie.
- Ale... panie profesorze - prbowa si broni policjant - ten czowiek
nie ma grosza przy duszy.
- Profesor zatrzs si z gniewu.
- Najlepszy pojazd, jaki jest w Neapolu - powiedziaem. I jeeli za trzy
minuty nie bdzie sta
przed drzwiami, to niech was wszyscy diabli wezm!
- Prosz mi wybaczy, panie profesorze - mamrota lekarz szpitalny,
ktrego tymczasem znw
przywoano. - Ten czowiek naprawd nie ma pienidzy. I gdyby nie to, e
przypadkiem znaleziono
u niego w kieszeni paski adres, nie mgbym go tu przyj z pewnoci.
- To si nazywa przyj! - parskn profesor wskazujc na tward aw i
otwarte na dwr drzwi.
- Do tego tematu jeszcze powrcimy, bd pan pewny!
Szybko podszed do chorego i zbada mu puls.
- Niech si pan tylko niczym nie przejmuje, szanowny panie doktorze! -
woa nachylony nad
prawym uchem pacjenta. - Nie ma adnego powodu do niepokoju. Mae omdlenie i nic
wicej.
Ale peen troski popiech, z jakim rozpina paszcz, surdut i kamizelk
chorego, zdradzay
kamliwo tych sw. Zreszt nie wygldao na to, eby chory rozumia, co do
niego mwiono.
Profesor rozchyli koszul na piersiach pacjenta, aby go osucha. Pod koszul
lea woreczek z
czerwonego jedwabiu. Profesor ostronymi ruchami odczepi go od sznureczka, do
ktrego by
przymocowany, otworzy i wysypa zawarto do kapelusza, ktry lea obok awki
brudny i
zakurzony. Potoczy si strumyk zotych monet.
- Widzicie! Czowiek nie ma grosza przy duszy. Tak powiedzielicie, durnie!
Wiecie, e on ma
wicej pienidzy ni wszyscy notable Neapolu razem wzici? Wiecie, kogo nie
chcielicie przyj,
bo wydawa si wam niegodny waszego ndznego szpitala? Wiecie, kim jest czowiek,
ktrego tu
wrd mieci poo ylicie jak ebraka?
Zrobi pauz i znw otar sobie czoo. Z bezgraniczn pogard spojrza na
dyurnego lekarza.
Potem odezwa si cicho i powoli. Trzy sylaby pady jak kamie w krgu ciszy.
- To Schliemann.
2
Poowa pitra wielkiego hotelu, w ktrym znajdowa si pokj Schliemanna,
zostaa oprniona.
aden z goci nie zaprotestowa, skoro tylko dowiedzia si, o co chodzi. Po
grubym dywanie
korytarza przemykaa si tam i z powrotem siostra miosierdzia. Przesuway si
cicho powane
surduty profesorw. Papie telegrafowa, czy jego nadworny lekarz nie mgby by
pomocny.
Lekarz krla by ju na miejscu. Linie telefoniczne midzy Rzymem a Neapolem
byy przecione:
posowie i ambasadorzy przy Kwirynale i Stolicy Apostolskiej na polecenie swoich
monarchw i
prezydentw co godzina informowali si o stanie zdrowia chorego.
Wiadomoci wci byy takie same.
Gdy tylko przewieziono Schliemanna do szpitala, chirurg otworzy lewe ucho.
Zapalenie jak
gdyby przerzucio si na mzg. Pacjent cigle nie odzyskiwa mowy. Zdawao si
jednak, e silne
dozy narkotykw umierzaj bl. Zanim si co przedsiwemie, naleao przedtem
przekona si,
jak minie noc.
Ksiyc rozsiewa sw zimn powiat nad zatok. Tramontana tak wzburzya
morze, e huk fal
dochodzi do pokoju hotelowego i by syszalny dla kadego, kto mg sysze.
Schliemann nie
sysza nic. Ale by przytomny. I jeli tylko fala blu nie miadya mu mzgu,
tysice myli otaczao
go i patrzyo na niego oczyma pociemniaymi od smutku.
Schliemann rachowa, co czsto robi w cigu swego ycia. Ale teraz byy
to zgoa inne
rachunki. Ojciec doy dziewidziesiciu lat, dziadek tylko szedziesiciu
czterech, pradziadek
pidziesiciu szeciu, prapradziadek, rolnik i waciciel statkw w Wismarze,
tylko czterdziestu
czterech. Matka umara majc lat trzydzieci osiem. Dziewidziesit i
trzydzieci osiem to razem
sto dwadziecia osiem. Podzielone przez dwa wyniesie szedziesit cztery.
Przecitna ze strony
ojcowskiej wynosi prawie tyle. Nie ma wic adnego prawdopodobiestwa na
przekroczenie
osignitych szedziesiciu dziewiciu lat minus jedenacie dni.
C to mwi Achilles do Priama?
...Prne nasze smutki...
Dwoiste pod Zeusowym tronem jest naczynie:
Z jednego ze, z drugiego dobre dla nas pynie.
Tak te byo i z moim yciem - myla. - Na pocztku pikne, beztroskie
dziecistwo w
Ankershagen, a pniej cierpienia, ktre Zeus zsya na mnie jedno po drugim.
Zaczo si ju w
Ankershagen razem ze mierci matki, a potem przyszy inne, nie dajce si
opisa. Do tego
doszo i to, e nigdy nie byem uczonym, i chocia znam dwadziecia jeden
jzykw i mam imi
sawne jak imiona greckich bohaterw, to jednak w istocie rzeczy jestem tylko na
wp
wyksztaconym czowiekiem, na ktrego uczeni spogldaj z gry z mieszanin
zazdroci i
pogardy.
A przecie nie auj swojej cikiej modoci i jeszcze ciszego wysiku.
Gdybym uczy si
Homera ju w szkole i gdybym potem studiowa, to moe stabym si sam
gabinetowym uczonym,
ktrego ksiki w bibliotekach pokrywaj si kurzem, uczonym, ktrego si przez
dwadziecia lat -
a choby i pidziesit - cytuje lub zwalcza po to tylko, by go nastpnie
zapomnie. Nie, wanie
cierpienie, cikie prby i walki zrobiy bdzie tak dugo wspominane, jak dugo
ludzie bd czyta
ze mnie to, czym jestem. One to spowodoway, e moje imi Homera i szuka w
greczynie
korzeni swojej wiedzy, kultury i myli.
To jest niemiertelno - wiesz o tym, Schliemannie?
Kiedy matka Zofii umara, a ty z Anastazj, szwagierk, stae przy
miertelnym ou, ju czue
to i wypowiedziae: Anastazja, zmartwychwstanie to tylko dogmat i nic wicej.
Atanazja
niemiertelno jest rzeczywistoci. To twoja rzeczywisto Schliemannie.
Bogowie! Odbiegam
od tematu. Staj si takim, jakim nigdy nie byem. Przy swoich szedziesiciu
dziewiciu latach
robi si niesystematyczny.
A wic na pocztku szczcie, potem cierpienie z czary Kronidw , potem
wielkie szczcie
Troi i Myken i tysic lat greckiej historii, ktre zwrciem wiatu, a na kocu
znowu czara z gorycz.
Niech bdzie. Za wszystko na tym wiecie trzeba paci. A za rzecz najtrudniej
dostpn i nie do
nabycia - najdroej.
Ale najbardziej gorzkie jest to, e Pallas nie pozwolia mi dokoczy mego
dziea. Tysic lat
historii to wicej, ni odnalaz ktokolwiek ze miertelnych przede mn. Ale to
nie wszystko, to tylko
trzon korzeni, nie same korzenie, z ktrych drzewo czerpie swoj si
pozwalajc rosn, kwitn
i wydawa owoce. Samych korzeni nie wykopaem.
Kreta... Moe znalazbym je na Krecie. Kreteczycy s starym i mdrym
narodem. Moe
Feakowie zamieszkiwali wanie Kret, a nie Korfu? Ale tak jak profesorowie
odebrali Helenie jej
klejnoty i jak z Agamemnona zrobili Schulza, tak na pewno obrzydziliby mi
piercienie Nauzykai i
paac Alkinoosa. Nie - sam Zeus urodzi si na Krecie. I Minos, sdzia umarych,
by wadc Krety,
potnego morskiego pastwa. Moe tam tkwi korzenie. Gorzko jest przed czasem
wypuszcza
opat z rk. Bardzo-gorzko.
Dawno ju zapomniaem o wszystkim, co mj ojciec mwi z ambony w kociele
w
Ankershagen. Zdaje si, e nigdy nie przysuchiwaem si temu, chocia to mwi
mj ojciec. Ale
jedno kazanie pamitam. Musiao to by w lecie. Brzczenie pszcz w lipach
sycha byo a w
kociele. I zapach lip dochodzi a do naszej awki. Ojciec mwi wtedy o
mierci Mojesza i o
wstrzsajcej tragedii jego ycia. Co z tego mogli zrozumie poczciwi wyrobnicy
z Ankershagen?
Sta na grze, widzie ziemi obiecan i umrze nie wszedszy do niej i nie
obejrzawszy jej z
bliska! Czy mj los nie jest podobny do losu Mojesza? Albo do niedoli Odysa,
ktry w swojej
wdrwce zobaczy z daleka ukochan ojczyzn:
Dziewi dni, dziewi nocy gdy tak fale prujem,
W dziesitym ju i ziemi ojcw odgadujem,
Ju i ogie straniczy wida, miga w dali...
a nastpnie zazdroni towarzysze podry rozwizali worek, dar Eola, i
rozptali burze, ktre
pognay okrt na wieloletnie bdzenie po dalekich, nieznanych morzach.
Gdybym chocia mg mwi! Czeg cigle chce ta siostra, czemu si cigle
krci koo mnie i
powiewa tym idiotycznym kwefem? Trzeba mnie zostawi w spokoju. Nie jestem
przecie chory.
Nie, co najwyej musz umrze. O czym to ja mylaem? Ach, tak, ta Parka, ktra
tak szczliwie
przecia mi wtek myli, musi mie na imi Maria... Tak samo Maria miaa na
imi ta dobra
Mieken Mellien z Neustrelitz, ktra zostaa przemianowana u nas na Bryzeid.
Neustrelitz... adnie
dzi byoby nad jeziorem Zierk. Mgbym polizga si z Wilhelmem Rustem. Czy
te posucha
mojej rady i czy dla wasnego zdrowia nauczy si lizga? Obawiam si, e nie.
Prawdopodobnie
uwaa, e to nie wypada tajnemu radcy handlowemu albo e ju jest na to za
pno. No tak,
przekroczy siedemdziesitk. Ale do nauki nigdy czowiek nie jest za stary.
Zierk, gdy si
podejdzie do jednej zatoki... Ale ju przysza z powrotem ta Parka i
przyprowadzia ze sob
jakiego lekarza. Jeszcze jeden fuszer wicej. Gdyby Virchow tu przyjecha! On
jeden wyrwaby
mnie moe z paszczy mierci. To jest doktor wszechwiedzcy. Ale jake si on
dowie, e ja tu
le? Pisa przecie nie mog. Jestem niemowa. Jestem guchy. Ale jutro we
wszystkich
dziennikach bdzie wiadomo, e doktor Henryk Schliemann jest chory. Jeli
Virchow natych-
miast wsidzie do pocigu - naturalnie cesarz mgby mu da specjalny pocig,
ktrego przecie
jestem wart dla Niemiec - to i tak nie zdy na czas. Ach, dajmy temu pokj.
Dobrze jednak, e wszystko przygotowaem we waciwym czasie. Testament
czsto by pisany
i przerabiany, dopki wszystko nie otrzymao waciwych proporcji. Sophidion
bdzie kontynuowa
moje prace i przynajmniej powinna rozwiza zagadk trojask. Byoby adnie,
gdyby jej przy tym
pomagali Andromacha i Agamemnon. Maj te Dorpfelda. Czy te ucieszy si z
legatu, ktry mu
pozostawiam? A Virchow? Katarzyna bdzie si dziwi, e tak szczodrze j
obdarowaem. Moe
pomyli sobie, e nie byem taki zy, jak to sobie wyobraaa. A Siergiej i
Nadia zostali wyposaeni
na rwni z moimi greckimi dziemi. Moje dzieci podopieczne, te siwowose, te
wszystkie s
wyposaone legatami i nie bd pozbawione miesicznych zasikw. Pomylaem
rwnie o
wnukach Prangego i Wollerta. Jak to si mwi - wszystko jest w porzdku. Ale
moe z t mierci
to jeszcze nie tak zaraz?
Ta okropna operacja! Moe lepiej byoby zrezygnowa z niej i pogodzi si
z guchot? le by
guchym, ale przecie lepiej ni nieboszczykiem. Kt jednak myli o takich
ewentualnociach, gdy
pozwala si operowa, i to jeszcze przez sawnego doktora, poleconego przez
Virchowa i tuzin
innych yczliwych doradcw!
Cikie to byo lato w Troi. Najcisza ze wszystkich i bardzo duga
kampania, znacznie dusza
od waciwego sezonu. Usun gruz na dwadziecia dwa metry w gb, to nie byle
co! Ksika
Schuchhardta jest dobra, pierwsza, ktra uja wszystkie moje prace
wykopaliskowe. Przyjto j
rzeczowo i z uznaniem. Dobrze te, e mody Bruckner wyglda na odpowiedniego
czowieka do
posegregowania wedug epok milionw skorup i do wprowadzenia chronologicznego
porzdku w
ten zamt.
Potem, po kampanii w Troi, zmartwienia z nowymi budowlami w Atenach, a
jako
akompaniament okrgy rok ta historia z uszami. Cay maj i poowa czerwca -
nieustanna guchota,
potem nagle dokuczliwy szum. Na jesieni kopotliwe wiadomoci o tragicznej
kampanii i wreszcie w
pocztku listopada wyjazd do Aten.
Jedenastego listopada w Halle. Trzynastego operacja. eby po wiedzie
prawd, to sprawa od
razu nie wygldaa dobrze. Na olimpijczykw! Ten wski mebel na wysokich nogach
wyglda jak
st do krajania trupw. Jedyna dobra strona tej historii, oprcz odrobiny
nadziei, to narkoza.
Zabawne uczucie. Jak gdyby si syszao samego siebie liczcego gdzie daleko.
Wraenie
akustyczne podobne do optycznego, kiedy si patrzy przez odwrcon lornetk. A
potem wielkie,
mikkie, pachnce fiokami fale, na ktrych si pynie jak na heksametrach.
Profesor Schwartze
powiedzia, e operacja trwaa godzin i trzy kwadranse. Z prawej strony nie
bya tak trudna i
eksostozy usunito przez przewd uszny. Ale z lewej! No tak, Mellingen w
Konstantynopolu wrcz
odradza operacj lewego ucha. Narol bya szczeglnie wielka. Narol - dobre
sowo. Po co tak
pompa-tycznie mwi eksostoza, czego przecie aden czowiek nie zrozumie. A
wic tutaj
szczeglnie dua narol bya wronita w koci czaszki. Schwartze myla, e
jako to pjdzie. Z
pocztku zdawao si, e mia racj. Czy byo konieczne odci przy tym ca
muszl uszn i
potem j dopiero przyszywa? No, on chyba lepiej wie. Ko z mojego ucha moe
sobie wystawi
za szkem i w ten sposb zapocztkowa Muzeum Schliemanna.
Operacja udaa si, ale pacjent umar. Nie, nie powiniene by
niesprawiedliwy! Moe sam
jeste winien temu, e tak si stao, a nie poczciwy profesor w Halle. Z
pocztku rzeczywicie byo
dobrze. Ptora dnia ducego si w nieskoczono musiaem lee nie
poruszajc nawet
palcem, guchy jak pie, jak stara Suhrweyers w Ankershagen, z gow w grubych,
biaych
bandaach, jak mumia. Jednake pitnastego mogem ju napisa kilka pilnych
listw i czyta
korekt dla Brockhausa. Nie mog ani sysze, ani mwi, a przecie gadam z sob
bez przerwy
jak z ksiki. Dziwne! Przy czym to si zatrzymaem? Dobrze. Cigle jeszcze przy
operacji.
Dobrze, e moje myli nie s ksik. Nikt by jej nie chcia czyta.
Powiedzieliby, e Schliemann
si zestarza i zrobi nudny, jak nigdy dotd nie by. A wic operacja. Najpierw
w lewym uchu
pojawiy si lady powracajcego suchu. Ale kiedy prawe zaczo si poprawia,
w lewym wrciy
ble. I nic ju nie pomagao, czego prbowa Schwartze i co doradza Virchow.
Przecie
ostatecznie naprawd nie mogem siedzie w Halle duej ni miesic. Ile byo
roboty! Berlin:
sprawdzenie, czy nowe eksponaty w muzeum s dobrze wystawione. Pary: sprawy
finansowe.
Ateny: nowe budowle. W tym korzystnym punkcie komunikacyjnym przynios z
pewnoci pi
procent. Rozpacz, e traci si tyle przestrzeni, poniewa kada rodzina chce
mie osobne drzwi
wejciowe i osobne schody. Potem przygotowania do wit Boego Narodzenia.
Pierwszy
dzie witeczny mamy ju poza sob. Nie mogem pomaga nawet w zoceniu
orzechw. Czy
aby moje skrzynie dotary ju do domu?
Tyle w Halle. Potem u wydawcy w Lipsku. Potem Berlin. Popieszne spotkanie
z Virchowem i
wsplna wdrwka poprzez moje zbiory. I pikne plany. Najpierw nowa i ostatnia
kampania w Troi,
a zim wsplna podr z uczonym przyjacielem do Meksyku. Na terenach Inkw i
Majw wiele
byoby do zbadania. Nasza wiedza jest jeszcze bardzo fragmentaryczna. Moe
Atlantyda nie jest
tylko fantazj? Potem Pary. Wszystko musiao i ostrym tempem, mimo protestw
Schwartzego i
Virchowa, skoro zamierzaem na Boe Narodzenie by z powrotem w domu. Na Boe
Narodzenie
koniecznie trzeba by w domu, trzeba z on i dziemi siedzie przy choince. Jak
niegdy w
Ankershagen. Pary z osiemnastu stopniami mrozu. Okropne! Nie mogo to dobrze
oddziaa na
moje uszy. Ale akurat w Paryu lewe ucho wydobrzao. Pitnastego grudnia odjazd.
Dwa dni w
Neapolu w sprawie nowych waz. Dwa dni powicone na Palermo z powodu ciekawych
rzeczy,
ktre znalaz Orsi i przypisa starym Sykulom. Czy to jeszcze zobacz? Moe
ujawni si jakie
powizania z moimi Mykenami? Mykeny zasadniczo stanowi punkt wzowy. Wyszo
inaczej, ni
zostao zaplanowane. Plany wywrci Neapol. Borromini niepotrzebnie tak
grzecznie rozmawia ze
mn. Mgby mi spokojnie powiedzie, e postpiem jak dure. Kto przeszed
operacj przed
czterema tygodniami, ten nie powinien zapomina, e na dworze jest osiemnacie
stopni mrozu,
e przecig jest trucizn i e mona si ustrzec tej trucizny w bardzo zwyczajny
sposb, wkadajc
do uszu wat lub owijajc si szalem. Tym bardziej e wanie po to kupiem w
Paryu pak waty.
Nawiasem mwic, naley stwierdzi, e ze strony aptekarza zakrawao na
bezczelno wzicie
za wat takiej masy pienidzy. W kadym innym miejscu zapacibym o franka mniej,
a
przynajmniej o siedemdziesit pi centymw. Przecie i biedni ludzie te
potrzebuj waty i jake
mog paci takie ceny. Gdybym si tak nie pieszy na dworzec, poszedbym gdzie
indziej. Ale
zostawmy to ju. Prawdopodobnie i tak zapomniabym skorzysta z waty. Mgby mi
da konduktor
miejsce nie przy oknie z lewej strony. Bajki arabskie s takie zachwycajce!
Powinienem by
zacz je czytywa o wiele wczeniej. Ale wanie przez nie nie pomylaem o
wacie. I o tym, e
siedz w pocigu w przecigu. W pocigu w przecigu! Cha-cha! Dowcip. Zdaje si,
e pierwszy w
moim yciu. Tak, w Neapolu okazao si ju za pno. Niepodobiestwem byo
zaczyna podr
morsk w takim stanie. Zofia... czy bardzo si zmartwia, gdy zatelegrafowaem,
e musimy
przesun Boe Narodzenie o tydzie? Sophidion, ty najwspanialszy darze bogw.
Obiecaem ci,
e i w przyszym yciu ciebie tylko bd chcia mie za on. Ranek? A czy to
ju po pnocy?
Teraz ta stara zakwefiona sowa siedzi cicho w kcie, milczy jak pie i przebiera
paciorki raca,
zamiast pokaza mi zegarek. Jutro, a moe dzisiaj, jest drugi dzie wit, a
zatem urodziny
Dorpfelda. Lekarz w adnym razie nie powinien by mi pozwoli wychodzi z domu
przy tej ostrej
tramontanie. A tymczasem sam pojecha ze mn do Pompei! Czy przynajmniej
ogldanie nowych
wykopalisk sprawio mu jakkolwiek przyjemno? Fiorelli to zuch. Gdybym wtedy
po przy-
krociach z Grekami pojecha do Woch, moe bymy razem dobrze wsppracowali.
Fiorelli nie
ma tej zarozumiaoci waciwej uczonym. No, bo to przecie Woch, a nie
niemiecki profesor.
Profesorowie..."
Nagle przerwaa si dugo cigniona ni myli. Znowu odezwa si gboko w
uchu bl nie do
zniesienia. Siostra upucia raniec i podbiega do ka. Cichutko wlizna
si do ssiedniego
pokoju i obudzia lekarza.
W mzgu Schliemanna i w jego oczach zapon rozkaz. Musi by tak, jak on
chce, a on chce
mie spokj. Prdko migna strzykawka i biaa mga lega midzy chorym a
obrazami jego myli.
Zasn.
3
Kiedy si obudzi z takim uczuciem, jak gdyby spad z wiey w jak
purpurow gbi, by ju
jasny dzie. W ustach mia okropny smak, jak gdyby przedtem pali albo jad
niedojrzae owoce
tarniny - robi to bdc maym chopcem, gdy szed do Rumpshagen albo do myna.
Gow mia pen guchego szumu, podobnego do odgosw burzy w Biarritz
albo katarakt Nilu.
A wrd tego szumu, jak bdne ogniki, spiczaste, niebieskie z tymi brzegami,
majaczyy
straszne senne widziada.
Ju matka nieraz mawiaa, e sny to nie piana"... I myl ta cigle si
powtarza u Homera.
We nie sta na ostatnio odkopanych murach, kiedy od lewej strony
nadleciaa nieprzeliczona
chmara ponuro kraczcych ptakw z czerwonymi oczami i nagimi szyjami. To bardzo
zy znak.
Ale nie mg duej rozmyla nad tym snem, bo wanie przyszed profesor
Borromini, a za nim
caa gromada lekarzy - grubych i chudych, starych i troch modszych, wszyscy w
uroczystych
surdutach, biaych kamizelkach i z wsteczkami orderowymi w klapach. Skonili
si gboko jak
przed oem chorego monarchy. Naturalnie! Naley si ten honor krlowi
wykopalisk.
Nastpnie zbadali puls i obejrzeli kolejno termometr; wygldali przy tym
jak stado marabutw.
Potem obmacali mu gow. Wyraz twarzy zachowali kamienny jak u posgw. Jeden z
nich
wyglda zupenie jak krl Minos podczas sprawowania w Ha-desie obok Radamantysa
sdw nad
czynami zmarych. Potem wszyscy udali si do przylegego salonu. Bd obradowa.
Czy jeszcze
potrafi co zaradzi? Moe jeszcze pomoe trepanacja? Sd uda si na narad
jak niegdy,
Anno 1863, w Petersburgu. Czy te uniewinni oskaronego, czy ska go na mier?
Is all'man'n
Owergang, sad de Voss, dunn treckten's em dat Fell ower de Uhren ".
Schliemann mimo woli si umiechn. Jak ordynarnie i cynicznie brzmiaoby
to po niemiecku, a
w gwarze wychodzi jako przyjemnie i pene jest zrezygnowanego humoru. Moe
meklemburska
gwara jest adniejsza nawet od greki?
Jak to dobrze, e jeszcze raz odwiedzi star ojczyzn z on i dziemi,
aczkolwiek zdaje si,
e oni nie bardzo byli tym zachwyceni. Oczywicie nie pisnli ani sweczka -
zbyt wiele mieli
respektu dla gowy rodziny, dla jego ycze i upodoba. Ale zapewne myleli
swoje.
Jak to byo mio mc jeszcze raz pomwi chopsk gwar. W szkole w
Neustrelitz
rozmawialimy midzy sob tylko tak. Ilu z kolegw jeszcze yje? W najbliszym
licie trzeba
zapyta o to Wilhelma Rusta. On prawdopodobnie bdzie wiedzia. Jurgen na pewno
jeszcze yje i
Klemm, i Hacker. I moe... jak to on si nazywa ten chopak, August... nie,
Fiete, ale nazwiska
jako nie mog sobie przypomnie. Kolpin chyba bdzie pamita. Fiete mia
zielone wosy -
naprawd to nie byy one zielone, tylko mymy go tak przezywali i chopak wtedy
wszczyna
bijatyk. Nazywalimy go poza tym owc chrabszczw. Pamitacie ten rok w
Ankershagen,
kiedy drzewa roiy si od chrabszczy? Byo ich wicej ni kwiatw w kwietniu.
Ojciec z tego
artowa, a matki nie mona byo wieczorem wycign do ogrodu. Czy obecny
pastor troszczy si
o moj lip? Kiedy tam byem, trzeba byo na nowo kry dach. Czy te zrobiono to
do tej pory?
Kiedy pada deszcz, najprzyjemniej mi byo w mojej kryjwce na poddaszu kocioa,
pod sowi
dziur. Nikt tej kryjwki nie zna. Nawet matka. Bardzo byo przyjemnie, gdy
deszcz agodnie bbni
po dachwkach lub niej szumia w lipach cmentarnych. Tam po raz pierwszy
czytaem
Iliad tumaczon przez mego ziomka Johanna Henryka Vossa, a Odysej na
grobie
olbrzyma, na moim grobie olbrzyma. Nigdy go nie rozkopaem, a to miay by
przecie moje
pierwsze prace wykopaliskowe. Moe co z tego bdzie, kiedy znw przyjad do
Ankershagen...
Znowu? Kto wie... Czowiek jest przecie niczym. Jego czas mija jak cie.
Co to jest? To
przecie nie Homer. To jaki inny gos idcy z daleka. Popyniesz jak potok...
- jestemy jak sen,
jak trawa, ktra szybko widnie... Pikne byy tylko praca i trudy... Ach tak,
naturalnie. To z
kocioa. Drzwi stoj otworem, bo letni poranek jest pikny. Cae niebo pene
skowronkw, a za
Srebrn Czark nawouje wilga.
Czy to jawa? Co to moe by? Znowu sysz - w zbou nawouje derkacz. Och,
dlaczego naraz
tak smutno piewaj w kociele? Ale to tak chwyta za serce, e chocia nigdy nie
umiaem dobrze
piewa, musz cichutko zanuci:
...nie opuszczaj mnie,
gdy bd umiera,
przyjd...
W rodku zwrotki Wollert zaczyna dzwoni jak na Nowy Rok, a to przecie
niedziela rano w
maju.
Tak?
Tak.
Kto mnie woa? Otwieraj oczy, piochu! Ona przecie stoi pod lip w swej
najadniejszej sukni z
koronkami przy rkawach i szyi. Ju id, mamo..."
4
Schliemann umar. Schliemann nie yje. Urzd telegraficzny rozesa t
wiadomo w wiat
pnym przedpoudniem dwudziestego szstego grudnia 1890 roku.
W Petersburgu przeczyta t jedn linijk telegrafista z baczkami, potem
oderwa j od rolki,
wsta, pocign za sob t wstk, jak dziecko zabawk, odszed i zatrzyma
si przy
modszym koledze.
- Wiesz co? - odezwa si, ciko oddychajc. - Schliemann umar. Nasz
petersburski
Schliemann.
A po krtkiej przerwie zacz wspomina:
- Znaem go dobrze. Mj ojciec mieszka wanie na rogu obok domu
Schliemanna. Powz mia
jak jaki szambelan, kusaki jak hrabia, a grubszego stangreta mia chyba tylko
sam car. Zawsze
si pieszy. Nigdy nie mia czasu. Ale nigdy nas nie min bez jakiego dobrego
sowa. No, Pietia,
jak ci si wiedzie? - zagadywa do mojego ojca. - Czy pomylae ju o napisaniu
listu do twojej
starej? Jeli nie, to przyjd do mnie, a napisz ci go dzi wieczorem". A mnie
raz podarowa
gobia, zupenie biaego z gatunku tych w spodenkach.
Obok zaturkota aparat i telefonista z gbokim westchnieniem powrci do
swej pracy.
Schliemann nie yje - nadawano z Neapolu w wiat. Wszdzie agencje
informacyjne dzwoniy
do swych przyjaci: Herold" do tajnego radcy Virchowa, Reuter" do Royal
Society, Havas" do
Akademii - czy meldunek si potwierdza, czy jest prawdziwy? W ostatnich
dwudziestu latach tyle
sensacji i tyle faszywych pogosek otaczao Schliemanna, e nie naleaoby si
dziwi, gdyby i ta,
cakiem niepojta, okazaa si faszyw. Przecie jeszcze wczoraj nadchodziy z
Neapolu
informacje o nowych zamierzeniach tego niestrudzonego czowieka.
Wiadomo o mierci potwierdzia si jednak. Ju id z Rzymu specjalne
pocigi ambasadorw
i posw, ktrzy na polecenie swoich narodw i rzdw chc zmaremu w Neapolu
odda ostatni
hod. Delegaci akademii i uniwersytetw we Woszech, Belgii, Holandii, Niemczech,
Anglii, Rosji i
Francji pakuj walizki, aby zdy do Aten na pogrzeb. Ju jedzie brat wdowy z
Dorpfeldem do
Neapolu po zwoki. Jeszcze raz, jak to si zdarzao tak czsto poczwszy od roku
1871, dzienniki
wszystkich krajw wypisuj nazwisko Schliemanna wielkimi czcionkami na pierwszej
stronie. Tym
razem jednak nie ma mowy o nowych odkryciach obalajcych dotychczas powszechnie
uznawane
i znane fakty oraz pogldy naukowe. Tym razem to tylko krtkie doniesienie:
Henryk Schliemann
zmar nagle w Neapolu, skd zamierza uda si we wtorek do Aten. mier
nastpia na skutek
zapalenia opon mzgowych, gdy wanie w ssiednim pokoju odbywao si konsylium
lekarskie i
postanowiono zrobi trepanacj czaszki.
Tego dnia Brytyjskie Imperium nie posiadao rzdu, poniewa the grand old
man, William Ewart
Gladstone, siedzia w swoim dugim, niskim gabinecie przy Downing Street,
poleciwszy nie
meldowa sobie adnych wizyt i nawet najwaniejsze akta Foreign Office docieray
jedynie do jego
sekretarza w poczekalni. Ten sam Gladstone, ktry stumi krwawo irlandzki ruch
wolnociowy, a w
Afryce prowadzi polityk podbojw, ten sam Gladstone pogrony by teraz w
aobie po zmarym,
ktrego mimo dzielcych ich przeciwiestw uwaa za przyjaciela.
Osiemdziesicioletni starzec
pisa do wdowy po Schliemannie: Spotykay go wrogo i przemilczenie, ale i
jedno, i drugie
musiao si rozwia, jak mga przed socem, przed powag i znaczeniem jego
odkry. Historia
jego dziecistwa i modoci nie bya chyba mniej wyjtkowa ni jego pniejsze
ycie. Stanowi
one jedn cao, bo miay wsplny cel".
Tego dnia niejeden nauczyciel z gbokim wzruszeniem rozwaa, jak ma
stan po feriach
przed swoj klas - prima czy sekund - by wytumaczy uczniom, e ten dzie
jest ciemniejszy
ni inne dnie aoby obchodzone w szkoach. Schliemann by przecie tym, ktry
lektur Homera
wyswobodzi z czczych rozwaa nad skadni i gramatyk i jako pierwszy wla w
ni barwy i
kipice ycie.
Tego dnia niemao uczonych zazdronikw odetchno z ulg, bo nareszcie
przestali si
obawia przeszkd i zakce w swojej spokojnej pracy gabinetowej - zakce,
jakie tyle razy
bezceremonialnie wnosi do ich pracowni, tak odlegych od wszelkich terenw
wykopalisk, ten
homo novus, ten parweniusz nauki, ten peen temperamentu obcy ich rodowisku
czowiek. Byli
jednak i inni uczeni, ktrzy nagle powsta luk odczuli bolenie, i niejeden z
nich oraz spord
dyrektorw muzeum zada sobie pytanie, czy znajdzie si jeszcze kiedy czowiek,
ktry w wieku
czterdziestu czterech lat sidzie midzy studentami, aby dogoni to, czego nie
byo mu dane
nauczy si w modoci, ktry nastpnie zamiast zapewni sobie dziki swemu
olbrzymiemu ma-
jtkowi wszelkie wygody i rozkosze - w cigu dwudziestu lat dniem i noc bdzie
pracowa ciko
jak wyrobnik tylko w tym celu, aby zrealizowa swe chopice marzenia, i ktry
powici na to
miliony, gardzc tytuami i orderami.
W tym dniu gdzie w Meklemburgii pakaa pewna stara kobieta. Nie czyo
jej ze
Schliemannem nic wicej prcz tego, e kiedy jej syn, rwienik Schliemanna,
bawi si z nim w
Grekw i Trojan. I dlatego, kiedy jej syn wczeniej umar i zostawi j w ndzy,
otrzymywaa od
Schliemanna stay miesiczny zasiek, dziki ktremu nie umara z godu. Nie
wiedziaa przy tym,
e nie jest jedyna w swoim smutku i trosce. Nie wiedziaa, e Schliemann przed
czterdziestu ju
laty ulokowa w Hamburgu kapita wynoszcy siedemdziesit tysicy dolarw w
zocie, z ktrego
odsetki szy wycznie na biednych z Meklemburgii.
Kiedy umiera gowa pastwa, dzwoni wszystkie dzwony, grzmi salwy
armatnie, powiewaj
opuszczone do poowy masztw chorgwie. Daty jego ycia trwaj w pamici
modziey szkolnej
tak dugo, jak dugo wymagaj tego wzgldy polityczne. Potem taki monarcha
zostaje zapomniany,
podobnie jak i jego poprzednicy.
Teraz, gdy umar Schliemann, nie powieway chorgwie, nie rozlegay si
saluty armatnie, nie
biy dzwony. Ale wiat wstrzyma oddech tak, jak to uczyni w roku 1873 i w roku
1876 wobec jego
zdumiewajcych odkry, a potem ludzko zapisaa sobie gboko w pamici jego
nazwisko.
Krlowie bywaj zapomniani. Ci, co toruj nowe drogi - yj wiecznie.
A jednak i jemu zadzwoniy dzwony w odlegym zaktku wiata. Byy to
dzwony mae i biedne,
na ndznej wieyczce z pruskiego muru, stojcej przy kociku wiejskim w
Ankershagen w
Meklemburgii.

SPIS TRECI
Ksiga pierwsza:
MARZENIA CHOPCA
ROZDZIA PIERWSZY:
RAJ I PODR DO PIEKIE
ROZDZIA DRUGI:
KU NOWEMU BRZEGOWI
ROZDZIA TRZECI:
CZYCIEC
Ksiga druga:
ODYSEUSZ, ROZBITEK MORSKI
ROZDZIA PIERWSZY:
W POSZUKIWANIU SZCZCIA
ROZDZIA DRUGI:
TAM GDZIE CI NIE MA
ROZDZIA TRZECI:
BURZA I WIATO
Ksiga trzecia:
ZOTE STOPNIE
ROZDZIA PIERWSZY:
PRZEZ STEPY
ROZDZIA DRUGI:
PRZYGODA AMERYKASKA
ROZDZIA TRZECI:
HUTAWKA
Ksiga czwarta:
BILANS KUPCA
ROZDZIA PIERWSZY:
OKRN DROG NA MONSALVAT
ROZDZIA DRUGI:
PROCES O HONOR
ROZDZIA TRZECI:
RITARDANDO
Ksiga pita:
SEN SI URZECZYWISTNIA
ROZDZIA PIERWSZY:
OE ODYSEUSZA .
ROZDZIA DRUGI:
SKARB PRIAMA
ROZDZIA TRZECI.
AGAMEMNON I JEGO NAJBLISI
Ksiga szsta:
NIC ARIADNY
ROZDZIA PIERWSZY:
MIASTO
ROZDZIA DRUGI:
ZAMEK
ROZDZIA TRZECI:
LABIRYNT
Ksiga sidma:
POWRT ODYSA
ROZDZIA PIERWSZY:
OKRT FEAKW
ROZDZIA DRUGI:
PRZYJAZNY EOL
ROZDZIA TRZECI:
MELANTIOS PASTUCH
EPILOG

Cytaty z Iliady" w przekadzie Fr. Ks. Dmochowskiego, a z Odysei" - L.
Siemieskiego i J. Parandowskiego.
Hic ulula sedebat - (ac.) dosownie: tu sowa siedziaa. Tu jest pies
pogrzebany.
Pietyzm - szerzcy si w XVII stuleciu ruch w onie niemieckiego
protestantyzmu, dcy do uczuciowego
pogbienia ycia religijnego.
Konfirmacja - pierwsza komunia u protestantw.
Najwybitniejsi malarze greccy V i IV wieku p. n. e.
Landler - austriacki ludowy taniec wirowy w takcie trjdzielnym; prototyp
walca.
W XIX w. student skada dwa egzaminy. Pierwszy koczy studia
uniwersyteckie, drugi dawa prawo do
wykonywania zawodu. Po pierwszym egzaminie student nabywa tytu kandydata.
W niemieckich gimnazjach klasy nazyway si: tercja, obertercja, sekunda,
obersekunda, prima i oberprima.
Buttermann - czowiek z masa.
Eheu, scilicet o popoi - biada, czyli (ac.) biada (grec.)
Par nobile fiatium (ac.) - rwny mi szlachetny spord braci.
Carpe diem (ac.) - korzystaj z dnia (cytat z Horacego).
Galia est omnis divisa in partes tres (ac.) - Galia caa podzielona jest
na trzy czci (cytat z Cezara).
Alster - dopyw aby.
Mijnheerr (holend.) - pan.
Mevrouw (holend.) - pani.
Intarsja - technika dekoracyjna polegajca na wykadaniu powierzchni
przedmiotw drewnianych wzorami
uoonymi z rnych gatunkw
Koheleth - hebrajskie sowo o kilku znaczeniach; w tym wypadku oznacza
Ksig Eklezjasty.
Wendowie - dawna ludno sowiaska zamieszkujca dzisiejsze pnocno-
wschodnie Niemcy, a wic i dzisiejsz
Meklemburgi.
Boardinghouse (ang.) - pensjonat.
Kulm - niemiecka nazwa Chemna.
Elgin Thomas Bruce (1766-1841) - angielski dyplomata i kolekcjoner znany
z tego, e penic funkcj ambasadora w
Konstantynopolu zrabowa i przekaza do British Museum w Londynie wspaniae
paskorzeby z Partenonu.
Nugget (ang.) - bryka rudy zawierajcej zoto.
Mon Dieu! (franc.) - mj Boe!
Voila, monsieur (iranc.) - oto, prosz pana.
'Solutus omni faenore, beatus ille, qui piocul negotiis (ac.) - wolny od
wszelkiego dugu, bogosawionv. kto z dala
od kopotw...
najwybitniejszy wadca dynastii Mogow w Indiach
Fustanella- narodowy strj grecki.
Cumae - kolonia grecka w Italii na pnoc od Neapolu.
Pauzaniasz - grecki pisarz i geograf z II w. p. n. e., autor przewodnika
po Grecji, stanowicego do dzi wane rdo
historyczne i archeologiczne.
Dromos - otwarty korytarz midzy dwoma wysokimi murami stanowicymi
wejcie do starych greckich grobw z
kopuami.
Ilos - dziad Priama, zaoyciel miasta Ilion.
Bas bleu (franc.) - dosownie: niebieska poczocha; ironiczna nazwa
nadawana pozujcym na uczono kobietom.
Eh, la mere! (franc.) - Hej, matko!
Ah, les sacres Prussiens! (franc.) - Ach, ci przeklci Prusacy!
Ah, mes eniants, mes chers e ni ant s (franc.) - Ach, moje dzieci, moje
kochane dzieci!
Priapos - opiekun podnoci i urodzaju.
Anthelion - anti Helios (greek.) - przed socem.
Imam - duchowny mahometaski.
Metopa - pyta kwadratowa z paskorzeb pomidzy tryglifami na fryzie
wity greckich.
Unde omnis Terum claiitas (ac.) w rzeczach; obscuritas (ac.) - ciemno
- std wszelka jasno
Para - stara turecka moneta (czterdzieci para - jeden piastr).
Pergamos - zamek, warowny grd, w szczeglnoci zamek w Troi.
Pithosy - olbrzymie gliniane naczynia, suce do magazynowania oliwy,
zboa i wina.
Pais, paidos (grec.) - chopiec, chopcy.
Pinaks - rodzaj talerza.
Likabet (Lykabettos) - wzgrze na pn-wsch. od Aten.
Winckelmann J. J. (1717-1768) - pierwszy wybitny archeolog niemiecki,
znawca sztuki klasycznej.
Kladderadatsch" - tygodnik polityczno-satyryczny. zaoony w r. 1848,
swego czasu bardziej wpywowy ni powane
pisma polityczne.
Glikism - rodzaj sodyczy podawanych do kawy.
Logothet - tytu gwnego zwierzchnika skarbu.
Wilajet (tur.) - jednostka podziau administracyjnego w Turcji.
Efor - tym mianem okrelano w staroytnej Grecji urzdnika wysokiej rangi.
Pod Caudium wojsko rzymskie, pobite przez Samnitw, musiao przej pod
symbolicznym jarzmem z trzech lanc.
Kekrops - legendarny praojciec Ateczykw.
Agora (greek.) - rynek.
Grecki poeta Pindar (VI w. p. n. e.) pisa ody tzw. pityjskie i
olimpijskie na cze zwycizcw w igrzyskach w
Delfach i Olimpii.
Obsydian - szko wulkaniczne, odznaczajce si szczegln twardoci.
Sardonyks - rodzaj szlachetnego kamienia uywanego do wyrobu kamei.
Herulowie - szczep germaski pochodzenia skandynawskiego; w III w. p. n.
e. przebywa nad Morzem Egejskim.
Ramadan - miesic postu w religii mahometaskiej.
Tertium non datur (tac.) - trzeciego wyjcia nie ma.
Iatros (greek.) - lekarz.
Kenotafy - symboliczne grobowce dla uczczenia ludzi, ktrych zwok nie
odnaleziono.
Rabies theologorum (ac.) - wcieko teologw.
Medidia - turecka moneta rwna 20 piastrom.
Ossa i Pelion - nazwy acuchw grskich, ktre tytani rzucali jedne na
drugie, aby si wedrze na Olimp podczas
walki z Zeusem.
Kadmos - legendarny zaoyciel Teb.
Thalamos (greek.) - pokj.
Etiam periere ruinae (ac.) - zginy nawet ruiny (cytat z u-kiana).
Lekyt - dzbanuszek na wonne olejki, o wysmukej, wskiej szyi
Terra sigillata (lac.) - wspczesna nazwa dla naczy z czerwonej gliny,
produkowanych masowo w staroytnym
Rzymie od III w.p.n.e.
Dekara - drobna moneta grecka.
Propyleje - w starogreckim budownictwie paradne wejcie, przedsionek.
Botticher twierdzi, e odkopana przez Schliemanna sala nie bya megaronem,
lecz suya do palenia zwok.
Aere perennius (ac.) - trwalszy od spiu. (Cytat z Horacego).
Panowie z San Marco - Wenecjanie, gdy w. Marek jest pa tronem Wenecji.
Szkaratnik (Murex purpura lupillus) - gatunek limakw, z ktrych w
staroytnoci wyrabiano farb purpurow.
Phylax (greek.) - stranik.
Certant philologi (ac.) - kc si filolodzy.
fellow - czonek zwyky albo honorowy instytucji naukowych
Polyandrion - cmentarz, w szczeglnoci polegych pod Termopilami
Missing link (ang.) - brakujce ogniwo.
Kampanilla - stojca samotnie dzwonnica przy kocioach we Woszech.
SoYez les bienvenus (franc.) - witajcie.
Fryderyk Reuter (1810-1874) - urodzony w Meklemburgii, powieciopisarz,
autor wielu opowiada z ycia chopw,
napisanych gwar (Plattdeutsch).
Bulak - przedmiecie Kairu.
Pisarz" i Wjt" - sawne ze swego realizmu rzeby staroegipskie.
Hakim - lekarz.
Sura - nazwa czci, na ktre dzieli si Koran.
Salomon Reinach (1858-1932) - wybitny francuski archeolog.
Kanopy - dzbany z gowami ludzi lub zwierzt, suce do przechowywania
wntrznoci zabalsamowanych
zmarych.
Tramontana - woska nazwa wiatru pnocnego, wiejcego spoza gr (Apenin).
Palazzo (wosk.) - paac.
Dio mio! (wosk.) - mj Boe!
Ca passe, cher monsieur (franc.) - to przechodzi, kochany panie.
Giovanotto (wosk.) - mody czowiek.
Czara Kronidw - czara bogw.
Kademu si to zdarza, rzek lis, gdy zdzierano ze skr przez uszy
(przysowie w gwarze meklemburskiej).

You might also like