Professional Documents
Culture Documents
Sherrilyn Kenyon - Mroczny Łowca - Rozkosze Nocy
Sherrilyn Kenyon - Mroczny Łowca - Rozkosze Nocy
Sherrilyn Kenyon - Mroczny Łowca - Rozkosze Nocy
Sherrilyn Kenyon
Rozkosze nocy
CYKL MROCZNY OWCA
-2-
SPIS TRECI
Streszczenie ............................................................................... - 4 Legenda Ze Staroytnej Grecji .................................................. - 5 Rozdzia 1 .................................................................................. - 7 Rozdzia 2 ................................................................................ - 19 Rozdzia 3 ................................................................................ - 36 Rozdzia 4 ................................................................................ - 70 Rozdzia 5 ................................................................................ - 96 Rozdzia 6 .............................................................................. - 106 Rozdzia 7 .............................................................................. - 143 Rozdzia 8 .............................................................................. - 167 Rozdzia 9 .............................................................................. - 198 Rozdzia 10 ............................................................................ - 220 Rozdzia 11 ............................................................................ - 235 Rozdzia 12 ............................................................................ - 251 Rozdzia 13 ............................................................................ - 270 Rozdzia 14 ............................................................................ - 288 Rozdzia 15 ............................................................................ - 296 Rozdzia 16 ............................................................................ - 309 Rozdzia 17 ............................................................................ - 319 Rozdzia 18 ............................................................................ - 329 Epilog ..................................................................................... - 335 O Autorce............................................................................... - 337 -
-3-
STRESZCZENIE
Droga Czytelniczko! Czy kiedykolwiek zastanawiaa si, jak to
jest by niemierteln? Wdrowa wrd nocy polujc na wampiry,
ktre eruj na ludziach? Mie nieograniczone bogactwa,
nieograniczon moc? Oto moje ycie, mroczne i niebezpieczne.
Odgrywam bohatera dla tysicy, ale nikt mnie nie zna. I uwielbiam
kad minut swojego ycia. A przynajmniej tak mylaem, dopki
pewnego dnia nie obudziem si przykuty do najgorszego koszmaru:
konserwatywnej, zasadniczej kobiety. W przypadku Amandy zasadniczej a do blu. Jest bystra, seksowna, dowcipna i nie chce
mie nic wsplnego ze wiatem paranormalnym - innymi sowy, ze
mn.
Amanda Devereaux pociga mnie wbrew wszystkim zasadom,
ktrych broni. Ju nie wspominajc o tym, e ostatnio, kiedy si
zakochaem, zapaciem za to nie tylko yciem, ale i dusz. A jednak
za kadym razem, kiedy na ni patrz, api si na tym, e chc
sprbowa raz jeszcze. Chc uwierzy, e mio i lojalno istniej.
A co gorsza: zaczynam si zastanawia, czy to moliwe, eby taka
kobieta jak Amanda pokochaa mczyzn, ktrego blizny sigaj
bardzo gboko i ktrego zdrada zrania w serce tak potwornie, e by
moe ju nigdy ono nie bdzie bi.
Kyrian z Tracji
-4-
-5-
-6-
ROZDZIA 1
- A ja ci mwi, e powinnymy rozpi go na mrowisku i
obrzuci kiszonymi ogrkami.
Amanda Devereaux rozemiaa si, syszc propozycj Seleny.
Starsza siostra zawsze potrafia j rozmieszy, niezalenie od tego,
jaka tragedia si wydarzya Wanie dlatego siedziaa w to zimne
niedzielne popoudnie u Seleny na Jackson Square, przy stoliku do
stawiania tarota i czytania z rki, zamiast lee w ku z kodr
nacignit na gow.
Nadal umiechajc si do myli o milionach mrwek gryzcych
kluchowate blade ciao Cliffa, Amanda rozejrzaa si po turystach,
ktrzy nawet w ponury listopadowy dzie toczyli si w tym
najbardziej charakterystycznym miejscu w Nowym Orleanie. Zapach
ciepej kawy zboowej i orleaskich pczkw napywa z Cafe Du
Monde po drugiej stronie ulicy. Zaledwie kilka krokw od stolika
migay samochody. Chmury i niebo przybray upiorny, szaty kolor,
ktry pasowa do pospnego nastroju Amandy.
Wikszo straganiarzy z Jackson Square nie zawracaa sobie
gowy rozstawianiem stoisk w zimowym sezonie, ale Selena uwaaa,
e jej stragan wrbiarski jest per Nowego Orleanu w takim samym
stopniu, jak katedra witego Ludwika wznoszca si za ich plecami.
A swoj drog, jak perek by ten stragan...
Tani stolik do kart przykryto grubym fioletowym obrusem na
ktrym ich matka wyhaftowaa specjalne inkantacje znane tylko ich
rodzinie.
Madame Selene, Pani Ksiyca, jak nazywano Selen, siedziaa
przy tym stoliku w powczystej spdnicy z zielonego zamszu,
fioletowym, dzianinowym swetrze i w obszerny czarno-srebrnym
paszczu.
-7-
Moe ci si nie podoba to, co robimy, ale przecie nas kochasz. Nie
moesz wyj za jakiego nadtego dupka, ktry nie potrafi
zaakceptowa tego, kim jestemy.
- Kim my jestemy? - Powtrzya z niedowierzaniem Amanda. Mnie nie mieszaj do tego wariactwa. Ja mam normalne geny, za to
wy...
- Tabby!
Amanda urwaa, kiedy podbieg do nich ubrany w stylu Gotw
chopak Tabithy. Eric St. James byt wyszy od nich raptem o cal, ale
poniewa obie miay pi stp dziesi cali wzrostu, nie byo to nic
niezwykego. Krtkie czarne wosy z fioletowymi pasemkami mia
postawione na cukier. Byby z niego naprawd fajny chopak, gdyby
nie kolczyk w nosie i gdyby potrafi znale i utrzyma prac na
penym etacie.
I gdyby skoczy z polowaniem na wampiry. Dobry Boe!
- Gary ma namiary na band wampirw - powiedzia do Tabithy.
- Sprbujemy je dorwa, zanim si ciemni. Gotowa?
Gdyby w tej chwili Amanda przewrcia oczami, chocia troch
mocniej, chybaby olepa.
- Pewnego dnia przez te polowania zabijecie niechccy
czowieka. Pamitacie, jak zaatakowalicie grup fanw Lestarta,
ktrzy odgrywali na cmentarzu scenki z ksiek Anne Rice?
Eric si umiechn.
- Nikomu nic si nie stao, a turyci byli zachwyceni.
Tabitha znowu spojrzaa na Selen.
- Moesz dla mnie troch poszpera i sprawdzi, czy najdziesz
co na temat tego Desideriusa i Mrocznego owcy?
- Daj spokj, Tabby! Ile razy mam ci powtarza, eby sobie
odpucia? - Zirytowa si Eric. - Wampiry po prostu z nami
pogrywaj. Mroczny owca to sowo-straszak, ktre nic nie
znaczy.
Selena i Tabitha uday, e go nie sysz.
- 13 -
- 17 -
- 18 -
ROZDZIA 2
Amanda obudzia si z potwornym blem gowy. Czua si
okropnie.
Co si sta...?
Przerazia si, kiedy przypomniaa sobie napastnika. Jego sowa.
Przeraona chciaa si poderwa i natychmiast zorientowaa si,
e ley na zimnej betonowej pododze w bardzo maym, zakurzonym
pomieszczeniu... I jest przykuta kajdankami do jakiego blondyna.
Zdawia narastajcy w gardle krzyk.
Nie panikuj. Dopki nie zbierzesz wszystkich faktw, powtarzaa
w mylach.
Z tego, co wiesz, moliwe, e Tabitha, ktra odgraaa si
zorganizowaniem randki w ciemno, dotrzymaa sowa. Tak jak wtedy,
kiedy niechccy zamkna ci na trzy godziny w schowku razem z
Randym Davisem. Albo porwaa ci w baganiku samochodu razem
tym dziwacznym muzykiem. Tabitha zawsze stosowaa
nieortodoksyjne metody, prbujc zapozna Amand z facetem.
Trzeba jednak przyzna, e zwykle nie oguszaa kandydatw przed
wymuszon randk.
Z drugiej strony, w przypadku Tabithy wszystko byo moliwe i
zawsze mg si zdarzy ten pierwszy raz. Taka ekstremalna randka w
ciemno bardzo pasowaa do Tabby. Amanda przykazaa sobie
zachowa spokj, dopki nie dowie si czego wicej, po czym si
rozejrzaa. Znajdowali si w maym pomieszczeniu bez okien, ale za
to z rdzewiejcymi drzwiami. Drzwiami, do ktrych nie moga
sign, nie cignc swojego kompana po pododze.
Nie byo tu ani mebli, ani innych przedmiotw. Jedyne wiato
dawaa maa arwka zwisajca z sufitu.
- 19 -
- 21 -
- 26 -
- 35 -
ROZDZIA 3
Ten przystojniak jest wampirem!
- O nie, nie, nie. - Amanda trzsa si z przeraenia i
potrzebowaa caego swojego opanowania, eby nie zacz
wrzeszcze. - Teraz wyssiesz mnie do sucha?
Unis brew.
- A czy ja wygldam na prawnika?
Zignorowaa jego sarkazm.
- Zamierzasz mnie zabi?
Bez cienia wesooci owca westchn poirytowany.
- Gdybym zamierza ci zabi, nie uwaasz, e ju by nie ya?
Podszed do niej i posa jej cierpki, wredny umiech. Dobrze
wiedziaa, e chcia j zastraszy. I, do diaba, udao mu si.
Woln rk pogaska j po szyi, w miejscu gdzie biega ttnica.
Przeszed j dreszcz.
- Jak si nad tym zastanowi, to rzeczywicie mgbym ci
wyssa do sucha, odgry twoj rk kami i bybym wolny.
Oczy miaa wielkie ze strachu.
- Ale masz szczcie, bo nie zamierzam tego robi.
- Nie bd zgryliwy, dobrze? - wykrztusia z bijcym sercem, bo
nie bya pewna, czy sobie z niej artuje, czy te naprawd rzuci si na
ni i zacznie pi jej krew. - Tego ju nie przekn. Postaw si na moim
miejscu. Przyszam wypuci psa Tabithy, eby nie narobi jej na
ko. A w efekcie oberwaam po gowie i zostaam przykuta do
wampira. Wybacz mi, jeli troch si denerwuj.
Ku jej zdziwieniu, zabra rk i si odsun.
- Masz racj. Wyobraam sobie, e nie przywyka, eby ludzie
atakowali ci bez powodu.
- 36 -
- Przepraszam - szepna.
Ostronie przysuna si do okna, pilnujc, eby nie wystawi
owcy na soce.
- Ej! - zawoaa na widok mczyzny kilka krokw dalej, ktry
majstrowa przy starym cigniku.
Robotnik zerkn w jej stron i zaraz znowu spojrza zaskoczony.
Krzywic si, podszed do okna i zajrza do rodka. Zmruy oczy na
ich widok.
- Co tu robicie? Tu jest zakaz wstpu.
- Duga historia - powiedziaa Amanda. - Mwic w skrcie,
zostawiono nas tutaj. Nie poyczyby pan na chwil komrki?
Nadal si krzywic, poda jej przez otwarte okno telefon.
owca natychmiast wyrwa jej komrk.
- Ej! - warkna, wycigajc rk po telefon.
Odsun aparat poza jej zasig i wybra numer, jakby jej nie
sysza.
- Gdzie jestemy? - spyta robotnika, przykadajc komrk do
ucha.
- W starych Zakadach Olson.
- W Slidell? - Amanda zdziwia si, e skojarzy to miejsce. Cae
ycie mieszkaa w Nowym Orleanie i nie miaa pojcia, e takie
miejsce istnieje.
- Aha - przytakn robotnik.
owca pokiwa gow.
- Cze - powiedzia do telefonu. - To ja. Jestem w Zakadach
Olson w Slidell. Wiesz, gdzie to jest?
Zamilk, suchajc rozmwcy.
Amanda przygldaa mu si uwanie. Dziwia si, e moe
mwi, nie pokazujc kw, wietnie si z nimi kry.
A skoro ju zastanawiaa si nad takimi rzeczami, to jakim cudem
wampir by taki opalony i ciepy? Jak mg mie puls i dlaczego bio
mu serce? Czy wampiry nie powinny by zimnymi, bladymi
nieumarymi?
- 41 -
- Sucham? - wykrztusia.
owca rzuci jej rozbawione spojrzenie, eby wiedziaa, e
doskonale si bawi, widzc jej mczarnie.
- I nie moga znale kluczykw.
Tate si rozemia.
- W adnym razie - zaprotestowaa Amanda.
owca posa jej diaboliczny umieszek, od ktrego zrobio jej si
gorco, i obrzuci spojrzeniem, od ktrego przeszy j ciarki.
- Popatrz na dobre strony tego rozwizania: faceci bd ustawiali
si do ciebie w kolejce.
- To wcale nie jest mieszne.
owca wzruszy ramionami.
- To jedyna droga wyjcia.
- Tylko dla ciebie. Ja mog std zwyczajnie wyj, to ty
zamienisz si w py.
Unis brew.
- Sprbuj.
Sprbowaa i szybko zorientowaa si, e wysoki, niebezpieczny
wampir nawet nie drgnie, jeli tego nie zechce.
- W porzdku - powiedziaa, rozcierajc nadgarstek pod
kajdankami. - Zatem pojedziemy karetk.
owca ruszy pierwszy.
Kiedy podszed do tylnych drzwi karetki, unis Amand z tak
atwoci, e osupiaa. Przesuna si na lewo, prbujc zrobi mu
miejsce, ale by taki wysoki, e musia zgi si wp. Jednym
pynnym ruchem pooy si na noszach wewntrz zapinanego na
suwak worka.
Tate bez sowa zapi worek.
- Czsto to robicie? - zagadna go Amanda.
Tate si umiechn.
- Od czasu do czasu.
- 46 -
- 69 -
ROZDZIA 4
- A to pech, co? - oznajmi spokojnym tonem owca.
Zdj okulary przeciwsoneczne i schowa je do kieszeni paszcza.
Z rozmysem porusza si tak powoli. Amanda zorientowaa si, e w
ten sposb daje do zrozumienia Desideriusowi, jak niewielkie
zagroenie stanowi on dla Mrocznego owcy.
- Wanie prbuj pocaowa swoj dziewczyn, kiedy, prosz,
zjawiasz si i przeszkadzasz. Co z tob? Zachowujesz si jak ostatni
burak!
owca odwrci si do Desideriusa ze spokojem, ktry
zaszokowa Amand.
- Tak przy okazji, tknij palcem t kobiet... albo lamborghini, a
jeste trupem.
Desiderius wyszed z cienia i stan w krgu biaego wiata
ksiycowego. Od tyu owietlao go padajce pod dziwnym ktem,
kontrastujce, tawe wiato latarni ulicznej, nadajc jego twarzy
zowieszczy wygld, chocia bya anielsko pikna.
- adny masz samochodzik, Mroczny owco - powiedzia. Dziki niemu o wiele atwiej ci wyledzi. A jeli idzie o twoje
pogrki, to ju jestem martwy. - Na idealne usta wypyn kpicy
umieszek. - Tak samo jak ty.
Ubrany w modny, niebieski garnitur w prki Desiderius
wyglda jak dobrze opacany model. Skr mia zocist i
nieskaziteln, blond wosy o odcie janiejsze od czupryny
Mrocznego owcy. Jego uroda bya tak idealna, e a nienaturalna.
Wyglda na najwyej dwadziecia par lat. Mczyzna u szczytu
moliwoci seksualnych i u szczytu si.
Amanda przekna lin; ze strachu zrobio jej si zimno. Byo
co podstpnego w fakcie, e mczyzna, ktry by tak zy, wyglda
- 70 -
tak bosko. Jego prawdziw natur zdradzay tylko dugie ky, ktrych
nawet nie prbowa ukrywa, kiedy mwi.
- Prawie mi szkoda ci zabija, Mroczny owco. W
przeciwiestwie do innych, ktrych pokonaem, masz takie wspaniae
poczucie humoru.
- No c, staram si. - owca stan midzy Amand
Desideriusem. - A co powiesz na to, eby puci kobiet? Dziki temu
ta zabawa stanie si troch bardziej interesujca.
- Nie.
Atak nastpi nie wiadomo skd. Amanda usyszaa zgrzyt
metalu.
owca zapa j za rk z kajdankami, eby nie zrani jej w czasie
walki, i uderzy pierwszego, zotego wampira czubkiem buta. Kiedy
napastnik zamieni si w chmur pyu, Amanda zdaa sobie spraw, e
zgrzyt oznacza ostrze, ktre wysuno si z buta. I ktre natychmiast
si schowao.
Ruchem rodem z Hollywood owca uderzy nastpnego
przeciwnika okciem. Wampir przekoziokowa i pad na ziemi.
owca byskawicznie przyklk, otworzy motylkowy n i wbi go w
pier Daimona, a potem rwnie szybkim ruchem zoy ostrze.
Wsta.
Trzeci wampir wynurzy si z cieni.
Reagujc odruchowo, Amanda obrcia si i kopna go. Trafia
wampira w krocze, a ten pad z jkiem na ziemi. owca unis brew.
- Czarny pas w aikido - wyjania.
- W kadej innej sytuacji ucaowabym ci za to. Umiechn si,
a potem zerkn ponad jej ramieniem. - Schyl si.
Zrobia unik, a on rzuci noem, trafiajc nastpnego wampira
prosto w pier. Kolejny napastnik zamieni si w czarn chmur.
owca wycign pistolet z kabury.
- Wsiadaj do samochodu - rzuci, popychajc Amand na
siedzenie kierowcy.
- 71 -
- Rety, wielkie dziki, tato - powiedzia Kyrian, biorc j. Obiecuj by grzecznym chopcem i adnie si bawi z innymi
dziemi.
Julian si zamia.
- Przemdrzalec
- Lepsze to ni osio.
Kyrian spowania, patrzc na Amand. Palca fala podania
zalaa go arem. Co w niej takiego byo, e nie potrafi na ni spojrze
i nie zapragn od razu zakosztowa jej ust? Poczu jej ciepa w
ramionach?
Odchrzkn.
- Dopilnujcie, eby zostaa tu do rana. Daimony nie mog wej
bez zaproszenia.
- A co z jutrzejsz noc? - zapytaa Grace.
- Desiderius nie doyje jutra.
Julian pokiwa gow. Kyrian odwrci si, eby wyj, ale zanim
doszed do drzwi, Amanda go zatrzymaa, kadc delikatnie rk na
jego ramieniu.
- Dzikuj.
Skin do niej gow.
Odejd, powiedzia sobie. Gdyby tego nie zrobi, mgby ulec
pragnieniu, ktre go trawio.
Spojrza na on Juliana.
- Mio byo ci pozna, Grace.
- Wzajemnie, dowdco.
Kiedy ruszy do drzwi, Amanda znowu go zapaa i obrcia do
siebie. Zanim si poapa w jej zamiarach, pocaowaa go w policzek.
- Uwaaj na siebie - szepna, odsuwajc si. Zaskoczony, tylko
zamruga. Najbardziej jednak poruszya go troska, ktr zobaczy w
jej krystalicznie bkitnych oczach, troska, ktr wyczuwa w jej
sercu. Naprawd nie chciaa, eby co mu si stao.
Desiderius czeka.
- 94 -
- 95 -
ROZDZIA 5
Kiedy Kyrian wyszed, Amanda zadzwonia do Tabithy i
zapewnia, e nic jej nie jest. Potem wzia szybki prysznic i
poyczya od Grace legginsy i bluz. Usiada na kanapie z talerzem
spaghetti, a Grace i dzieci poszli si ju pooy. Julian wrci z
kuchni i poda jej col, a potem usiad w fotelu.
- W porzdku - powiedzia. - Od czego mam zacz?
Nawet nie musiaa si zastanawia.
- Od pocztku. Chc wiedzie dokadnie, czym s Mroczni
owcy i Daimony. Skd si wzili Apollici? Co waciwie czy t
trjk?
Julian si rozemia.
- Od razu przechodzisz do rzeczy, co? - Obrci w doniach
szklank z mroon herbat, jakby si zastanawia, jak najlepiej
odpowiedzie na jej pytania. - W takich chwilach auj, e nie
przetrwaa Kynigostaia Homera.
- A to Kog- no- co- tam to co jest?
Znowu si zamia i upi yk herbaty.
- To by zapis narodzin Kynigstosi, Mrocznych owcw.
Odpowiedziaby na wikszo twoich pyta. Dokadnie opisuje
powstanie dwch ras, ktre kiedy dominoway na ziemi. Ludzi i
Apollitw.
Amanda pokiwaa gow.
- Dobrze, wiem, skd si bior ludzie, a co z Apollitami?
- Wiele eonw temu Apollo i Zeus spacerowali po Tebach, kiedy
nagle Zeus powiedzia co o wielkoci ludzkiej rasy. Nazwa ludzko
ziemskim szczytem perfekcji. Apollo achn si i powiedzia, e
wiele daoby si poprawi. Przechwala si, e z atwoci stworzyby
lepsz ras. Zeus powiedzia mu, eby to udowodni. Wobec tego
- 96 -
Apollo znalaz nimf, ktra zgodzia si urodzi jego dzieci. Trzy dni
pniej urodzia si pierwsza czwrka Apollitw. W cigu nastpnych
trzech dni dzieci osigny doroso, po kolejnych trzech byy
gotowe wada wiatem. - Amanda otara usta serwetk.
- Wic Apollici to dzieci Apolla, jasne. A dlaczego niektrzy z
nich s Daimonami?
- Moesz chwil poczeka? To ja opowiadam tu histori - odpar
cierpliwie Julian, gosem, ktry z pewnoci by zarezerwowany dla
jego studentw z college'u. - Poniewa Apollici przewyszali ludzi
intelektem, urod i si, Zeus wypdzi ich na wysp Atlantyd, gdzie
mia nadziej, e bdyli w pokoju. Nie wiem, czy czytaa kiedy
.Dialogi Platona...
- Bez obrazy, ale przez cay college staraam si unika kursw
humanistycznych.
Julian si umiechn.
- W kadym razie wikszo tego, co Platon napisa Atlantydzie,
to prawda. Apollici byli agresywn ras, ktra chciaa zdominowa
ziemi i ostatecznie rwnie Olimp. Apollo nie mia nic przeciwko, bo
gdyby wygrali, to on staby si bogiem najwyszym.
Amanda wiedziaa, dokd to zmierza.
- Zao si, e stary Zeus by zachwycony.
- Wniebowzity - przytakn sarkastycznie Julian. - Ale nawet w
poowie nie tak bardzo jak biedni Grecy, ktrych nkali Apollici.
Majc tego do, zdali sobie spraw, e walcz o stracon spraw.
Wymylili wic podstp. Zamierzali przecign Apolla na swoj
stron. Wybrali najpikniejsz kobiet, jaka kiedykolwiek urodzia si
wrd ludzi, Ryss, eby zostaa bosk kochank.
- Bya pikniejsza od Heleny Trojaskiej?
- To si dziao na dugo przed Helen i owszem, wedug zapiskw
bya zdecydowanie najpikniejsz kobiet, jaka kiedykolwiek si
narodzia. W kadym razie Apollo, jak to Apollo, nie mg si jej
oprze. Zakocha si w niej, a ona po pewnym czasie urodzia mu
syna. Kiedy krlowa Apollitw usyszaa o tym, wpada we
- 97 -
- Jak?
Julian znowu napi si herbaty. Wbi wzrok w podog, Amanda
dostrzega w jego oczach dziwny blask, jakby przypomina sobie co z
wasnej przeszoci. Co bolesnego.
- Kiedy kto dowiadcza straszliwej niesprawiedliwoci powiedzia cicho jego dusza krzyczy tak gono, e krzyk rozlega si
echem w korytarzach Olimpu. Kiedy usyszy to Artemida, idzie do
skrzywdzonego i oferuje mu ukad. Skrzywdzony moe dokona
pojedynczego Aktu Zemsty na tych, ktrzy wobec niego zawinili, a w
zamian za to skada bogini przysig i walczy w jej armii przeciwko
drapienym Daimonom.
Amanda odetchna gboko. Nowe informacje kotoway jej si
w gowie.
- Skd to wszystko wiesz?
Julian podnis wzrok. Jego spojrzenie a j palio intensywnym
blaskiem.
- Poniewa moja dusza tak krzyczaa w dniu, kiedy zginy moje
dzieci.
Przekna lin, widzc nienawi i bl w oczach Juliana. Byy
tak ywe, e a cisno jej si serce.
- Artemida przysza do ciebie i zoya ci propozycj?
- Tak, ale odmwiem.
- Dlaczego?
Odwrci wzrok.
- Musiaem zemci si na innym bogu i wiedziaem, e nie
bdzie moga na to pozwoli.
Amanda znaa histori uwizienia Juliana w zwoju a za dobrze.
Bardziej interesowa j Kyrian.
- Kyrian odda dusz, eby zemci si na onie, tak?
Julian pokiwa gow.
- Ale nie oceniaj go zbyt pochopnie.
- Nie oceniam.
- 100 -
- 104 -
- 105 -
ROZDZIA 6
Amanda jkna, czujc ciep do przesuwajc si po jej nagim
brzuchu w stron biodra. Odruchowo poddaa si pieszczocie, a jej
ciao natychmiast zapono podaniem.
Kyrian przeturla j na plecy i pocaowa w usta. W gowie jej si
mcio pod wpywem tego dotyku, gdy wyczuwaa jego si i moc.
Nigdy w yciu nie poczua niczego wspanialszego od dotyku jego
jzyka w jej ustach. I jego niesychanie twardego ciaa
przesuwajcego si na niej.
Zapona jeszcze mocniej.
Pocaunki Kyriana byy gwatowne i gorce, a jednak zaskakujco
czue. Zamykajc oczy, odetchna ostrym zapachem jego skry i
smakowaa ar warg. Przeczesaa domi jedwabiste zote wosy
Kyriana, rozkoszujc si tym, jak kdziory owijaj si wok jej
palcw.
Odsun si i spojrza na ni ze straszliwym godem, ktry j
rozpala, a cudowne minie jego ramion wybrzuszay si i napinay
pod jej domi.
- Bd ci mia - powiedzia tonem zaciekym, zaborczym.
- A ja ciebie - odpowiedziaa, umiechajc si i obejmujc nogami
jego smuke biodra.
Na widok demonicznego umiechu, w ktrym odsoni ky
zaparo jej dech w piersi. Trzymajc j w ramionach, obrci si na
plecy i pocign j na siebie. Amanda zagryza usta i spojrzaa na
przystojn twarz mczyzny, czujc midzy udami jego twarde ciao.
Spragniona otara si o dugi, twardy czonek. Kyrian jkn w
odpowiedzi na t pieszczot. Obrzuci j wygodniaym spojrzeniem i
uj jej piersi w ciepe donie. Pooya mu rce na palcach, kiedy
lekko je zacisn.
- 106 -
owca
Amanda umiechna si, chocia poczua si troch zraniona
faktem, e nadal nie chcia uywa przy niej prawdziwego imienia.
Niewtpliwie w ten sposb prbowa utrzyma midzy nimi dystans.
Niech i tak bdzie. Mia prawo do prywatnoci. Mia prawo y
swoim niebezpiecznym niemiertelnym yciem, nie angaujc si w
adne bliskie zwizki z ludmi. Jeli chcia pozosta dla niej owc,
Amanda to uszanuje.
Chocia po tym wszystkim co przeszli ostatniej nocy...
Dla jej serca nie byo wane, jakiego imienia uywa. Wiedziaa,
kim jest naprawd.
Zebraa swoje prezenty i ruszya z powrotem na gr, eby
przygotowa si do pracy. Ale tak naprawd to chciaa podzikowa
owcy za jego uprzejmo.
Po prysznicu Amanda otworzya wszystkie prezenty i znalaza
skarb w postaci niegrzecznej bielizny. owca kupi jej niebieskie
poczochy i pas. Nigdy wczeniej nie miaa czego takiego ani nie
nosia i potrzebowaa kilku minut, eby si zorientowa, jak si to
wkada. Caoci dopenia jedwabny staniczek i stringi. Hmm... Jak na
mczyzn, ktry chce zachowa dystans, wybra dla niej do
osobiste drobiazgi. Ale z drugiej strony, by chodzc zagadk.
Amanda zagryza usta, sigajc po sukienk. Czua si niezwykle
kobieco w nowej bielinie. Poczua dreszczyk na myl, e owca
dotyka tej bielizny, kiedy j wybiera. Byo co niesamowicie
erotycznego w wiadomoci, e jego do przesuwaa si po
delikatnych koronkach fig, ktre teraz dotykay jej najintymniejszych
miejsc midzy udami. e jego palce muskay miseczki, ktre teraz
podtrzymyway jej piersi. Tak bardzo aowaa, e nie ma go tutaj,
Pragna, eby j rozebra. eby dotyka jej rwnie intymnie, jak ta
bielizna.
- 111 -
yciu nie chcia niczego tak bardzo jak tego, co wanie zasugerowaa:
rzuci si na ni jak dzika bestia i j pore. Gdyby tylko mia.
Kiedy si ciemnio, ruszy na polowanie - na ni. Po raz
pierwszy w yciu, jako Mroczny owca ciga czowieka.
- Wiesz co? - odezwaa si cicho; jej piewny akcent sprawi, e
prd przelecia wzdu krgosupa Kyriana a do ldwi. - Nie
musiae po mnie przyjeda. Moge po prostu zadzwoni do biura i
sprawdzi, co u mnie.
Kyrian odchrzkn, czujc, e si czerwieni, Niech to szlag!
Przez ni si rumieni?! Nie rumieni si, odkd by nieopierzonym
dzieciakiem ponad dwa tysice sto szedziesit lat temu.
- Nie znaem numeru.
- Moge sprawdzi w ksice telefonicznej albo informacji. I
oczywicie moge go wzi od Grace.
Wyczu, e si do niego umiecha.
- A niech to, pewnie moge go wzi prosto z moich myli. Spojrzaa na niego szelmowsko, ale i podejrzliwie. - Zao si, e po
prostu chciae mnie znowu zobaczy, co?
- Nie - odpowiedzia troch za szybko.
- Hm. Dlaczego w to nie wierz?
- Pewnie dlatego, e nigdy nie umiaem kama.
Oboje si zamiali.
Amanda patrzya na niego, podczas gdy on prowadzi. Zaoy
mae, okrge okulary przeciwsoneczne; aden mczyzna nie mg
wyglda bardziej olniewajco od niego - po prostu nie mia prawa.
- Powiesz mi co? - zagadna go.
Unis brew, ale si nie odezwa, tylko dalej patrzy przed siebie.
- Naprawd lubisz by Mrocznym owc?
Zerkn na ni i umiechn si szeroko, odsaniajc ky.
- Powiedz mi, ile jest zawodw, w ktrych kadej nocy mona
odgrywa bohatera? Zarabiam astronomiczne sumy i yj wiecznie.
Jak nie kocha takiej roboty?
- Ale nie czujesz si samotny?
- 120 -
- 123 -
- 127 -
- Teoretycznie tak.
- Teoretycznie?
Kyrian pogaska psa po gowie.
- Istnieje moliwo wycofania si, ale w cigu ostatnich dwch
tysicy lat udao si to tylko garstce. Wikszo tych, ktrzy
prbowali, skoczya jako Cienie.
Amanda cigna brwi. Jakie to byo straszne. Z jego tonu
wnioskowaa, e owca pogodzi si z faktem, e nigdy nawet nie
sprbuje. Dlaczego?
- Co musiaby zrobi, eby odzyska dusz?
Wzruszy ramionami.
- Nie wiem. Nikt z nas nie wie, poniewa cieka odkupienia jest
inna dla kadego Mrocznego owcy. Wiem tylko, e kiedy nadchodzi
chwila prawdy, Mroczny owca albo zostanie uwolniony, albo
przeklty na wieczno.
Kyrian nie powiedzia jej, e dla uwolnienia Mroczny owca
musi umieci swoj dusz w rkach kogo, kto go kocha. Zosta tak
zraniony przez wasn on, e nigdy wicej nikomu nie zaufa i nie
powierzy swojego ciaa, ani serca, nie wspominajc ju o
niemiertelnej duszy. Widzia zbyt wielu swoich pobratymcw
uwizionych jako Cienie, poniewa osoba, ktrej zaufali, nie przesza
prby. W gbi duszy wiedzia, e adna kobieta go nie pokocha.
Nawet odrobin. Tym bardziej nie byo mowy o mioci
wystarczajco wielkiej, aby zdoaa go wyzwoli.
- Dlaczego zgodzie si na takie ycie? - zapytaa Amanda.
Zdziwi si.
- Mwiem ci. Mam nieograniczone dochody i niemiertelno.
Czego tu nie lubi?
A jednak Amanda tego nie kupia. To byo zbyt proste, a owca
nie wydawa si taki powierzchowny.
- Nie robisz na mnie wraenia osoby chciwej.
- Nie?
- 132 -
pno zdaem sobie spraw, e nigdy, ani razu, nie powiedziaa mi, e
mnie kocha.
al i smutek w jego gosie wstrzsny ni do gbi.
- To nie twoja wina - powiedziaa, gdy skrcali do Garden
District. - Nie miaa prawa ci zdradzi.
- Teone nigdy mnie nie zdradzia. Sam siebie zdradziem.
Dobry Boe, jaki on by silny. Nie znaa nikogo, kto tak chtnie
wziby odpowiedzialno na wasne barki. Bardzo chciaaby przebi
si przez ten mur, ktrym si otoczy.
Z cikim sercem patrzya na mijane rezydencje sprzed wojny
secesyjnej gdzie na ogromnych dbach i sosnach udrapoway si tony
zwieszajcej opltwy zwanej brod starca.
owca zatrzyma si na podjedzie na kocu ulicy. Drzewa
zasaniay widok na dom. Wielkie kamienne cokoy stay po bokach
cikiej, wysokiej na dwanacie stp bramy z kutego elaza. Wysoki
mur z czerwonej cegy otacza teren i cign si w nieskoczono.
To miejsce wygldao jak forteca.
owca wyj pilota ze schowka na rkawiczki, przycisn guzik i
cika brama si otworzya. Amandzie zaparo dech, kiedy pojechali
dugim, krtym podjazdem i wreszcie zobaczya dom. Rozdziawia
usta. Dom by ogromny! Stanowi jeden z najlepszych przykadw
neoklasycystycznej architektury, jaki w yciu widziaa. Wysokie
kolumny obiegay ca rezydencj, a balkony na pitrze miay
ozdobne eliwne balustrady.
owca pojecha na ty domu, do garau na sze samochodw, w
ktrym sta mercedes, porsche, klasyczny jaguar i nowy buick, nie
pasujcy do reszty samochodw. Owszem, lamborghini dao jej do
zrozumienia, e owca ma mnstwo pienidzy, ale nie wyobraaa
sobie, e mieszka w ten sposb.
Jak krl.
Skrzywia si na t myl. Oczywicie, e tak mieszka, skoro by
tym, kim by. Ksiciem. Prawdziwym ksiciem ze staroytnej Grecji.
- 136 -
- 139 -
- 142 -
ROZDZIA 7
- O, nie - powiedziaa Amanda, stajc na palcach, eby spojrze
Kyrianowi w twarz. Uniosa brew - niech sprbuje zaprzeczy jej
sowom. - Mylisz si. Chc odzyska moje ycie. Chc, eby byo
nudne i eby byo dugie. - Wypowiedziaa kade sowo krtko i
ostrym tonem.
Jej hart ducha rozbawi go, gdy z naciskiem wypowiedziaa
ostatnie sowo. Wygldaa olniewajco, gdy si wciekaa.
Zastanawia si, jak dugo zdoaby utrzyma rumiece na jej twarzy.
Ogie w tych piknych niebieskich oczach. Wicej - kiedy jej pier
unosia si i opadaa pod wpywem susznego wzburzenia, przez
gow Kyriana przelatyway najrniejsze pomysy, co mgby zrobi,
eby Amandzie naprawd zaparo dech. Chcia, eby nie moga zapa
tchu. Chcia w peni zakosztowa jej namitnoci.
Kyriana wierzbiy usta, eby j pocaowa, donie, eby jej
dotyka tak dugo, a bdzie krzyczaa z rozkoszy. Na bogw, ta
kobieta kusia go jak nikt wczeniej. A kiedy uwielbia pokusy w
stopniu wrcz niewysowionym. W cigu wiekw zapomnia o tej
drobnej przywarze, ale odkd obudzi si obok Amandy, a za dobrze
przypomnia sobie, jakim by kiedy miertelnikiem.
Czu, jak Amanda powoli, kawaek po kawaku, przeamuje
bariery, ktre wznis wok siebie, jak niszczy jego odrtwienie. W
cigu wiekw odgrodzi si od wasnych uczu. I chocia pojawiali
si miertelnicy, na ktrych mu zaleao, aden nie poruszy go tak,
jak ona.
To tak bardzo go dziwio.
Dlaczego ona? Dlaczego teraz? Teraz, kiedy potrzebowa jasnego
umysu, eby poradzi sobie z Desideriusem. Parki znowu si z nim
bawiy i wcale mu si to nie podobao.
- 143 -
Przez nastpne trzy lata nikt nie chcia si do mnie zbliy. Byam
dziwadem, ktre widziao rne rzeczy.
Gniew rozbysn jej w oczach, kiedy na niego spojrzaa.
- Powiedz mi, co dobrego jest w tych rzekomych mocach, skoro
z ich powodu ludzie si mnie boj? Dlaczego widz rzeczy, ktrych
nie mog zmieni?! Co w tym dobrego?
Kyrian nie umia odpowiedzie. Czu tylko jej bl.
- Nie rozumiesz? Nie chc zna przyszoci, skoro nie mog jej
zmieni. Chc by normalna - upieraa si. Gos Amandy si zaama
przy ostatnim sowie. - Nie chc by jak Talon albo moja babcia i
rozmawia z umarymi. Nie chc wiedzie, co czujesz. Chc po prostu
y wasnym yciem jak inni. Nigdy tego nie chciae?
Jej cierpienie chwycio go ze serce. Zamkn oczy i odsun si
od Amandy.
- To nie ma znaczenia.
Amanda zagapia si na jego twarz. W jaki sposb go zrania.
- Przepraszam, nie chciaam...
- W porzdku - odpowiedzia.
Stan za krzesem. Patrzya, jak chwyta si oparcia. Chocia
prbowa to ukry, wyczuwaa w nim bl.
- Masz racj - powiedzia w kocu. - S chwile, kiedy
rzeczywicie tskni za socem na twarzy. Brakuje mi tylu rzeczy, e
nawet nie wiem, od czego zacz wyliczank. Nauczyem si, e
najlepsze, co mog zrobi, to przesta si torturowa wspomnieniami.
- Spojrza na ni i ar w jego oczach a j sparzy. - Ale ludzie tacy
jak my maj specjalne dary. Nie moemy by zwyczajni.
Amanda nie chciaa tego sucha. Jej serce nie chciao przyj
tego do wiadomoci.
- Moe ty nie, ale ja tak. Nigdy wicej nie tkn tych mocy. Dla
mnie umary.
Zamia si gorzko.
- A ty mwisz, e to ja jestem uparty.
- 146 -
- 149 -
- Bardzo je kochae.
Pokiwa gow.
- Co si z nimi stao?
Odsun si.
- Wyszy za m i yy dugo i szczliwie. Diana nazwaa
swojego syna moim imieniem.
Saby umiech wykrzywi mu usta - e te akurat ta, z ktr
najbardziej si kci, tak postpia. To wiele mwio o ich zwizku.
Kiedy Amanda patrzya na kobiety, przypomniaa sobie, co
powiedzia o Altei w samochodzie. cia dugie kdzierzawe jasne
wosy, kiedy dowiedziaa si o mierci brata. Musiay go kocha
rwnie mocno, jak on je.
- Co mylay o twojej przemianie w Mrocznego owc?
Odchrzka.
- Nigdy si nie dowiedziay. Dla nich byem martwy.
- To skd tyle wiesz o...
- Syszaem je, kiedy yy. Czuem je, tak samo jak ty moesz
odsoni serce przed Tabith i wiesz, kiedy co j drczy.
Zesztywniaa.
- Skd o tym wiesz?
- Mwiem, e wyczuwam twoje moce.
Przeszed j dreszcz. Zastanawiaa si, czy zdoaaby cokolwiek
przed nim ukry.
- Jeste naprawd przeraajcym czowiekiem.
Dziwne wiato przygaso w jego oczach.
- Nie jestem czowiekiem. Porzuciem czowieczestwo, gdy
przeszedem na drug stron.
Mimo to Amanda wiedziaa swoje. Moe i straci dusz, ale mia
dobre setce i zdecydowanie by ludzki.
- Dlaczego zgodzie si by Mrocznym owc, skoro nawet nie
zemcie si na Teone?
- Wtedy wydawao mi si, e to dobry pomys.
- 160 -
- 165 -
- 166 -
ROZDZIA 8
Kiedy Amanda zasna, przez jaki czas jej sny snuy si jak
dziwaczny, pokrcony kalejdoskop bez ksztatu i formy. Obce obrazy,
ludzie, miejsca wiroway i koziokoway w jej umyle, a krcio jej
si od tego w gowie. Potem nabray wyrazistoci.
Obcy ludzie witali si z ni, kiedy ich mijaa. To byo
niewiarygodnie realistyczne, bardziej przypominao wspomnienie ni
sen. Chocia nigdy wczeniej nie widziaa tych ludzi, znaa ich z
imienia. Wiedziaa o nich to, co wiedz tylko przyjaciele. Usyszaa
miech i witujcych mczyzn. Poczua dziwn mieszanin radoci i
smutku, kiedy zdaa sobie spraw, e znajduje si w spowiaym,
czerwonym namiocie wypenionym onierzami w staroytnych
zbrojach.
- To byo wspaniae - powiedzia starszy onierz, klepic j po
plecach. Rozpoznaa w nim swojego zastpc, czowieka, na ktrym
polegaa i ktry j wielbi. Dimitri zawsze polega na jej sile i
przewodnictwie. Mia wie ran na lewym policzku, ale jego stare,
szare oczy byszczay. Chocia jego zbroj pokrya krew, by zdrw i
cay
- Szkoda, e zabrako Juliana, eby zobaczy to zwycistwo.
Byby dzisiaj z ciebie dumny, dowdco. Gwarantuj, e tej nocy cay
Rzym bdzie paka.
W tym momencie zrozumiaa, e to nie by sen o niej. Bya
Kyrianem...
Jego twarz bya umazana potem, brudem i krwi, a dugie,
zwizane rzemieniem wosy potargane. Mia trzy dugie, sigajce
poowy piersi, cienkie warkoczyki zaplecione na lewej skroni. Ten
mczyzna by zwyczajnie przecudny i cakowicie ludzki.
- 167 -
- 170 -
- Kyrian! - warkna, wzdragajc si przed jego dotykiem. Postaw mnie. Tak mierdzisz, e ledwo mog oddycha. Masz
pojcie, jak jest pno?
- Oczywicie - wykrztusi minio guli w gardle, gdy ogarna go
rado. Postawi on i uj jej twarz w donie. By tak zmczony, e
ledwo sta i myla, ale nie zasnby. Nie, dopki ona nie bdzie
bezpieczna. - Musz ci std zabra. Ubieraj si.
Zmarszczya brwi.
- Dokd?
- Do Tracji.
- Tracji? - zapytaa. - Oszalae?
- Nie. Dostaem wieci, e Rzymianie ruszyli w tym kierunku.
Zabieram ci do mojego ojca i powierz jego opiece. Pospiesz si!
Nie zareagowaa. Jej twarz pociemniaa niebezpiecznie, kiedy
furia obudzia si w jej oczach.
- Do twojego ojca? Nie rozmawiae z nim od siedmiu lat!
Dlaczego mylisz, e udzieli mi schronienia?
- Ojciec wybaczy mi, jeli go o to poprosz.
- Wyrzuci nas oboje. Ogosi swoje postanowienie wszem wobec.
Do si najadam wstydu, nie musz jeszcze sucha, jak nazywa
mnie dziwk, patrzc mi w oczy. Poza tym nie chc opuszcza domu.
Lubi tu mieszka.
Kyrian zlekceway jej sowa.
- Ojciec mnie kocha i zrobi to, o co go poprosz. Zobaczysz. A
teraz si ubieraj.
Spojrzaa ponad jego ramieniem.
- Polidusie? - odezwaa si do starego sucego, ktry cay czas
czeka za plecami Kyriana. - Przygotuj kpiel dla pana i przynie
jedzenie i wino.
- Teone...
Przerwaa mu, kadc do na jego ustach.
- Nic nie mw, mj panie. Jest rodek nocy. Wygldasz okropnie,
a jeszcze gorzej pachniesz. Pozwl, e ci umyjemy, nakarmimy i
- 171 -
- 182 -
- 183 -
- 192 -
- 196 -
- 197 -
ROZDZIA 9
Kyrian przeszed korytarzem i otworzy drzwi do gabinetu. Nick
siedzia przy mahoniowym biurku-antyku, zwrcony plecami do
Kyriana. Odchylany fotel z czarnej skry zaskrzypia, kiedy Nick
zmieni pozycj, podczas gdy jego rce migay nad klawiatur
komputerow.
To by znajomy widok.
W Internecie Nick by pbogiem, co w jzyku hakerw
oznaczao, e moe dotrze waciwie wszdzie, niezalenie od tego,
jak dobrze zabezpieczono serwer. Z tego wanie powodu wyznaczono
go razem z Chrisem Erikssonem i Daphne Addams do projektowania,
utrzymywania i zabezpieczania strony Mrocznych owcw, na ktrej
owcy i Giermkowie przechowywali wszystkie swoje dane i
komunikowali si ze sob nawzajem. Mio byo wiedzie, e Nick
interesuje si w szkole nie tylko kobietami o wtpliwej moralnoci.
- No wic, z jakiego powodu wparowae do mojego pokoju?
Nick zerkn przez rami z szelmowskim umiechem.
- Czowieku, wreszcie zaliczye. Najwyszy czas.
- Skocz z tym.
Burczc pod nosem, Nick ponownie skupi si na komunikatorze.
- Jeste jedynym facetem, jakiego znam, ktry moe uprawia
seks z tak rewelacyjnie wygldajc kobiet i by w fatalnym
humorze dziesi minut pniej. Do diaba, nie wiesz, e po seksie
czowiek powinien czu si lepiej?
Kyrian przewrci oczami, syszc bezczelnego Giermka. Nick
Gautier nigdy nie stosowa si do zasad i przepisw, a Kyrian nigdy
nie budzi w nim przeraenia. Nick nie przestraszy si nawet tej nocy,
kiedy si dowiedzia, czym jest Kyrian.
- 198 -
Kyrian parskn.
- A to co? Wyznanie mioci?
- Lojalnoci. Nie chc patrze, jak koczysz tak jak Streigar.
Ta myl otrzewia Kyriana. Streigar by bezwzgldnym
Mrocznym owc, ktrego ludzie polujcy na wampiry zapali w
puapk i wystawili na wiato soneczne. Jego mier zasmucia
wszystkich - i Mrocznych owcw, i Giermkw.
- Nie martw si - uspokoi Nicka. - Mnie nikt nie usmay. Potrafi
o siebie zadba.
- Zao si, e to samo mwi Streigar, co?
- Nie masz dzi adnych zaj? - warkn Kyrian.
Nick si zamia.
- Rety, ja jestem dzikus z lasu, nie mam adnych lekcji, skarbie. Odchrzkn i przesta naladowa akcent francuskich osadnikw. Nie, dzisiaj s zapisy. Mam zdecydowa, jakie zajcia wezm w
przyszym semestrze.
- W porzdku, ale dzisiaj mam dla ciebie par spraw do
zaatwienia.
- A to niby czym si rni od pozostaych dni?
O sarkazmie, imi twe: Nick.
- Musisz zabra Amand na zakupy, eby kupia sobie troch
ubra. Daimony spaliy jej dom i stracia wszystko poza tym, co ma
na sobie.
Nick unis brew.
- Z tego, co widziaem, niczego nie ma na sobie.
Kyrian zmruy oczy, patrzc na Giermka.
- Nie zo si. - Nich unis rce, udajc, e si poddaje. - Wiem,
e jest twoja, i w yciu nie wszedbym ci w parad, ale stary, nie
jestem lepy.
- Pewnego dnia, przynto na aligatory...
- Aha, jasne. Ta pogrka mogaby zrobi na mnie jakie
wraenie, gdybym nie wiedzia, e yjesz gwnie po to, eby
- 200 -
- 201 -
- 202 -
- 219 -
ROZDZIA 10
Kyrian obudzi si w tej samej chwili, w ktrej otworzyy si
drzwi do sypialni.
Nie do koca przytomny, wyczu, e do pokoju wchodzi Rosa.
Zdziwi si, dlaczego mu przeszkadza. Nigdy wczeniej tego nie
robia. Obrci si na plecy.
- Czy co...?
Sowo zamaro mu na ustach, kiedy przykrya go lekka, lnica
siatka i przyszpilia do ka. Kyrian zamar. Ogarna go wcieko.
Nie mg znie tego, e znalaz si w puapce, zwaszcza lec w
ku. Narastaa w nim dza krwi i mordercza gorczka.
Dopki nie zobaczy Rosy.
Staa obok ka; pot zrosi jej czoo. Patrzya na niego
zagubionym, nieprzytomnym wzrokiem. Raz za razem powtarzaa po
hiszpasku: Debe matarle, debe matarle.
Musz go zabi, musz go zabi...
Uniosa tasak, ktry trzymaa w rku.
- Rosa - odezwa si Kyrian, starajc si zachowa spokj. Od tasak.
- Debe matarle... - Podesza do ka.
- Rosa, no baga esto. Nie rb tego. Pozwl mi wsta. Dejem
pariba, por favor.
Trzsa si tak bardzo, e Kyrian ba si, moe dosta udaru albo
zawau. Jej kruche ciao nie radzio sobie z tak wielkim stresem.
- Desiderius mwi, e jeste zy, m'ijo. Musisz umrze.
Kyrian prbowa wymyli sposb, eby sprowadzi Ros z
powrotem do rzeczywistoci.
- Rosa, przecie mnie znasz.
- 220 -
jak atwo Desiderius moe wej do czyjego domu, nigdzie nie bya
bezpieczna. Desiderius mg dotrze do kadego miejsca,
wykorzysta kadego, eby j zabi.
Ta myl go przerazia i gdzie w gbi umysu odezwa si cichy
gosik, ktry ostrzega, e Desiderius moe posuy si Amand
przeciwko niemu, jeli tylko dadz mu szans.
Kyrian uj twarz Amandy i pocaowa j. Zabije tego Daimona.
Kiedy tylko Desiderius wyjdzie ze schronu, bdzie martwy. Po raz
pierwszy w yciu Kyrian zabije z prawdziw radoci.
Podnis wzrok i zobaczy krytyczne spojrzenie Talona. Wiedzia,
co Celt sobie pomyla. Mroczni owcy nie powinni si z nikim
wiza uczuciowo. To bya pierwsza i najwaniejsza regua Kodeksu.
Nie da si jasno myle, kiedy w gr wchodzi gos serca. Kyrian
powinien wiedzie to najlepiej. A jednak to nie zmieniao jego uczu
do Amandy.
- Musisz co dla mnie zrobi. Zadbaj o jej bezpieczestwo poprosi Talona. Celt zmruy oczy.
- Powiedz mi, co si stao.
- Desiderius wykorzysta Ros, eby zastawi na mnie puapk.
Przej nad ni kontrol. Jeli mg to zrobi z Ros, to znaczy, e
moe z kadym.
Talon westchn.
- A ty si dziwisz, e mieszkam sam.
Kyrian zignorowa jego ostrzegawczy ton i znaczce spojrzenie
rzucone w stron Amandy. Spojrza jej w oczy i delikatnie pogaska
j kciukiem po policzku.
- Amando, musisz zadzwoni do siostry. Powiedz jej, eby si
pilnowaa i nie zostawaa sama. Niech jedna z twoich sistr rzuci czar
obronny, czy co tam potrafi zrobi dla ochrony przed Desideriusem.
Nie mamy pojcia, jakimi jeszcze mocami dysponuje.
Wyczu, e si zmartwia i przestraszya. Serce walio jej w piersi
jak szalone.
- Rozumiem, e to nie s typowe moce Daimona?
- 224 -
- 226 -
- 234 -
ROZDZIA 11
Przez nastpn noc Kyriana przeladoway wspomnienia tego, co
wydarzyo si midzy nim a Amand.
Tak niewiele brakowao, a zatraciby si przy niej. Tak niewiele...
Odsun t myl, wdrujc o pnocy po dachach French Quarter.
Lodowaty wiatr szarpa jego skrzanym paszczem, kiedy szed
skrajem dachu i spoglda na zauki w dole. Jak kot, czsto skrada si
gr, gdzie nikt go nie widzia. A do ostatniej chwili, kiedy ju byo
za pno.
Zatrzyma si. Co usysza.
- Nie rb mi krzywdy.
Przeraony krzyk brzmia sabo na wietrze i nis si z okolicy
pooonej kilka przecznic dalej. Rwnie zwinnie jak gepard, ale dwa
razy szybciej, pomkn dachami, a znalaz tego, ktry prosi.
Wikszo zobaczyaby po prostu nieszcznika, na ktrego
napadnito w ciemnym zauku, ale w oczach Mrocznego owcy
janiay cztery jasnowose Daimony.
Kyrian zdziwi si na widok tak typowej scenki. Z jakiego
powodu Daimony lubiy porusza si w grupach po czterech albo
sze osobnikw. Zagnali biednego czowieka w kozi rg,
przypierajc go do muru starego zrujnowanego budynku. Potwornie
cuchno tu mieciami. Ten czowiek wyda si Kyrianowi dziwnie
znajomy. Zamierza wanie odda Daimonom portfel.
- Bierzcie wszystko - prosi drcym gosem. - Tylko nie rbcie
mi krzywdy.
Najwyszy Daimon si rozemia.
- Nie skrzywdzimy ci, czowieczku, po prostu ci zabijemy.
- 235 -
- Znalelimy jego saby punkt - rzuci jeden z Daimonw. Powiedzcie Desideriusowi, e wystarczy rozoy mu rce i od razu
mu odbija.
Odkryli jego saby punkt - ale aden z nich nie poyje
wystarczajco dugo, eby si z kim podzieli t wiedz.
Ryczc z wciekoci, Kyrian poderwa si z ziemi i stan
midzy Daimonami. Z obnaonymi kami dgn najpierw jednego, a
potem drugiego wampira. Ostatni Daimon popdzi w stron ulicy
Kyrian rzuci drugim celtyckim sztyletem w plecy uciekajcego.
Daimon wyparowa.
Kyrian odwrci si i zobaczy, e Cliff si na niego gapi. A
potem poblad, oczy ucieky mu w gb czaszki i zemdla.
Zniesmaczony Kyrian podszed sprawdzi, co z nim jest. Puls mia
przyspieszony, ale mocny.
- Co ona w tobie widziaa? - rzuci, wyjmujc komrk, eby
zadzwoni po karetk.
Kilka godzin pniej - kiedy si upewni, e Cliff przeyje Kyrian wrci do domu.
Nadal nie znalaz Desideriusa. Nigdzie go nie byo.
Niech to szlag! Zatrzyma si w drzwiach do kuchni i zerkn na
Amand. Dochodzia pita rano, a ona gotowaa zup i robia kanapki.
Czy to nie dziwne?
Poruszaa si po kuchni wdzicznie jak nimfa, niewiadoma jego
obecnoci. Nucia cich melodi. W grocie Krla Gr Griega, o ile
si nie myli. Zastanawiajcy wybr.
Nigdy w yciu nie widzia bardziej urzekajcej kobiety. Miaa na
sobie jedwabn gr od piamy, cieniutk, ale ukrywajc ciao przed
jego wzrokiem. Jasnoniebieski kolor idealnie pasowa do jasnej
karnacji i kasztanowych wosw. Jego ciao natychmiast zareagowao
na ten widok - zrobi si twardy i rozpalony. Im duej na ni patrzy,
tym mocniej jej pragn.
- 238 -
- Co robisz? - zapytaa. Zatrzyma si i wzruszy ramionami. Kyrian wcieka si, kiedy jed po domu na desce. - Amanda si
rozemiaa.
- W porzdku. Chocia podejrzewam, e za rolkami te nie
przepada.
- Pewnie nie, ale, do diaba, ten dom jest ogromny, a ja musz
dosta z si z punktu A do B, nie zdzierajc ng.
Znowu si zamiaa. Nick by przezabawny, kiedy ju czowiek
si do niego przyzwyczai. Zawrci w miejscu i pojecha do kuchni.
Zanim przesza przez poow salonu, wrci, trzymajc w rce
szklank soku pomaraczowego dla niej.
- Dziki - powiedziaa, biorc napj. - Co sycha u Rosy?
- Miguel mwi, e ma si lepiej. Ogldaa Koo Fortuny, kiedy
zadzwoniem.
- To dobrze.
- Aha. Kyrian bdzie szczliwy.
Nagle rozleg si za ni huk. Przeraona, obrcia si i zobaczya
ogromny stos zota i brylantw na pododze, w miejscu gdzie sta
dwunastowieczny rcznie rzebiony st.
- O rety- jkn zdegustowany Nick. - Kyrian naprawd lubi ten
st. Kurcz, ale si wcieknie.
- Co to jest? - zapytaa Amanda.
Nick westchn.
- Dzie wypaty
- Sucham?
Wzruszy ramionami.
- Artemida nie wpada jeszcze na to, e mogaby po prostu
przesa pienidze na konta Mrocznych owcw, wic raz w miesicu
stos zota i brylantw lduje w jakim dziwnym miejscu. Raz
mielimy niezy kopot, bo wypata wyldowaa w basenie.
- Nie artuj - powiedziaa Amanda, zdumiona wartoci stosu. Komu moga sta si krzywda.
- Mwi serio. Tak zgin trzeci Giermek Kyriana.
- 242 -
- 250 -
ROZDZIA 12
Amanda obudzia si gwatownie. Potrzebowaa caej minut by
zda sobie spraw, e zasna w pokoju szpitalnym Tabithy, opierajc
si o Nicka. Jej matka spaa na ku polowym, ktre rozstawili
chwil temu, a ona i Nick zajli dwa niewygodne krzeseka przy
drzwiach.
Tabitha nadal spaa. Lekarze chcieli monitorowa jej stan do rana.
Daimon rozci jej policzek; zostanie po tym brzydka blizna. Tabitha
bya posiniaczona i poraniona, ale lekarze zapewnili rodzin, e
dojdzie do siebie.
Siostry wrciy do domu ponaglane przez matk, ale Amanda
zostaa, na wypadek gdyby rodzice albo Tabitha czego potrzebowali.
Z bijcym sercem patrzya na ojca, ktry wrci do pokoju z dwoma
kubkami kawy. Poda jeden Nickowi.
- Chcesz moj kaw, kotku? - zapyta Amand, podsuwajc jej
kubek. Umiechna si do ojca, ale wtedy przypomniaa sobie wizj.
- Nic ci nie jest? - zaniepokoi si ojciec.
Spojrzaa na Nicka z bijcym sercem.
- Kyrian ma kopoty.
Nick zamia si i upi yk kawy.
- nio ci si.
- Nie, Nick, on ma kopoty, widziaam go.
- Wyluzuj, miaa naprawd kiepski dzie i martwisz si z
powodu Tabithy. To zrozumiae. Ale Kyrian nigdy nie pakuje si w
sytuacje, ktre go przerastaj. Nic mu nie jest. Zaufaj mi.
- Nie - upieraa si. - Posuchaj mnie. Nie ukrywam tego, e
nienawidz swoich mocy, ale wiem, e mnie nie zwodz. Wyczuwam
jego panik i bl. Musimy go znale.
- 251 -
- Zabij.
Ucisna jego do.
- Nie mwisz z takim przekonaniem, jak wczeniej.
- Bo spdziem noc przybity do deski i nie czuj si najlepiej tego
ranka.
- To nie jest mieszne.
- Wiem. Martwi mnie tylko, e on naprawd dobrze wiedzia,
gdzie uderzy, eby narobi najwikszych szkd. Trafi prosto w...
Umilk.
- Prosto w?
- Niewane.
- Kyrian, porozmawiaj ze mn. Chc wiedzie, jak to si stao, e
jeste w takim stanie.
- Nie chc o tym mwi.
Kto zapuka do drzwi.
- Id, prosz, i wpu DAleriana.
- owc Snw?
Pokiwa gow. Wstaa i otworzya frontowe drzwi, a potem si
odsuna. Mczyzna na ganku wyglda zupenie inaczej, ni to sobie
wyobraaa. By od niej duo wyszy, mia wosy czarne jak noc i
oczy tak bezbarwne, e wydawao si, e lni. By ubrany na czarno,
jak Mroczny owca, i z pewnoci przykuwa uwag, ale z
niewyjanionej przyczyny Amanda cay czas odwracaa od niego
wzrok. To byo dziwne. Naprawd dziwne. Musiaa si zmusi, eby
spojrze na mczyzn, na ktrego kada kobieta gapiaby si
lubienie.
Bez sowa j omin i podszed do Kyriana. Drzwi wyrway jej si
z rki zamkny z hukiem, odcinajc pokj od dziennego wiata.
DAlerian porusza si z niezwyk gracj. Zrzuci skrzan
kurtk i podwin rkawy czarnej koszuli.
- Od kiedy to pukasz do drzwi? - spyta Kyrian.
- Odkd nie chc straszy ludzi. - DAlerian obrzuci spojrzeniem
owc. - Fatalnie wygldasz.
- 261 -
- Wszyscy mi to mwi.
Na twarzy DAleriana nie pojawi si nawet lad wesooci. W
ogle nie maloway si na niej adne uczucia. By jeszcze bardziej
wywaony i spokojny ni Talon. Jakby ogle nie przeywa adnych
emocji.
Wycign rk i jeden z foteli przysun si do kanapy. Nie
zwracajc uwagi na Amand, dotkn ramienia Kyriana.
- Zanij, Mroczny owco.
Zanim skoczy zdanie, Kyrian spa jak zabity.
Amanda patrzya, jak owca Snw trzyma rk na ramieniu
Kyriana i zamyka oczy. Dopiero wtedy zobaczya emocje na jego
twarzy. Zaczerpn gwatownie tchu i zesztywnia, jakby to jego
torturowano. Byo wida, e dowiadcza blu, jakiego spodziewaaby
si u Kyriana.
Po kilku minutach DAlerian zabra rk i pochyli si w fotelu,
ciko oddychajc. Ukry twarz w doniach, jakby prbowa pozby
si koszmaru. Kiedy spojrza na Amand, intensywno jego
spojrzenia sprawia, e drgna.
- Nigdy, przez ca wieczno, nie widziaem niczego podobnego
- szepn chrapliwie.
- Czego?
- Chcesz wiedzie, jak dorwa go Desiderius?
Pokiwaa gow.
- Jego wspomnienia. Nigdy nie czuem u nikogo rwnie
potwornego blu. Kiedy do niego wracaj, osabiaj go. I dopki to
si nie zmieni, Kyrian bdzie traci kontrol w walce.
- Mog jako pomc?
- Nie, chyba e potrafisz jako wymaza te wspomnienia. Jeli
nadal bd go tak przeladowa, jego los jest przesdzony. DAlerian spojrza na Kyriana. - Bdzie spa do wieczora. Nie
przeszkadzaj mu. Gdy si obudzi, bdzie w stanie chodzi, ale
pozostanie osabiony. Przez kilka dni sprbuj nie puci go na
- 262 -
Rozemia si.
- Nie dasz mi wygra w tym pojedynku, co?
- Nie. Teraz pozwl mi si nakarmi, a potem poka ci, czego si
dowiedziaam, kiedy spae.
Kyrian patrzy, jak Amanda posypuje spaghetti serem. Nigdy
dotd nie spotka takiej kobiety.
Kiedy Desiderius odszed, a on czeka na mier, ostatnie chwile
spdzi z zamknitymi oczami, przypominajc sobie, jak wygldaa w
jego ku. Mylc o tym, co czuje, kiedy trzyma j w ramionach. Nie
spodziewa si, e znajdzie w tych wspomnieniach tyle pocieszenia.
A jeli znowu zawiedziesz i nie zabijesz Desideriusa? Ta myl go
przerazia. Amanda zostaaby sama. Zamkn oczy i wyobrazi j
sobie w szpitalu pobit jak Tabitha. Albo w jeszcze gorszym stanie.
Nie, Amanda miaa racj, musia nauczy j si broni.
Desiderius by zbyt niebezpieczny. Zbyt przebiegy Gorzej, ajdak
dotrzyma obietnicy. Doskonale wiedzia, w ktre miejsce uderzy.
- Kyrian? - Spojrza na Amand. Przyniosa spaghetti i saatk.
Postawia talerze na stole, a potem dotkna jego czoa. - Nie myl o
tym.
- O czym?
- O Desideriusie. Zastanawiasz si tak intensywnie, e
przysigam, e sysz twoje myli.
Do kuchni zajrzaa Esmeralda.
- Wychodz pomc Carze przy porodzie. Na pewno dasz sobie z
nim rad sama?
- Nic mi nie bdzie, Essie. Id ju.
- W porzdku, ale pniej zadzwoni.
Amanda spojrzaa na Kyriana.
- Prbowae kiedy y z dziewicioma matkami?
- Nie, to mnie omino.
Kiedy skoczy je i zadzwoni do Nicka, Amanda zaprowadzia
go na gr, eby si wykpa.
- 266 -
- 269 -
ROZDZIA 13
- Kyrian, nie chc ci przeszkadza... - Amanda otworzya drzwi
do sypialni i zobaczya puste lko.
- Gdzie on jest? - zapyta Nick, wchodzc za ni do pokoju.
- Nie wiem, ale jeszcze minut temu by tutaj. - Klnc, Nick wyj
telefon, a po chwili zesztywnia.
- Niech to diabli, nie ma przy sobie komrki.
- Na pewno nie wyszed. - Chciaa sprawdzi azienk, ale
powstrzymao j wymowne spojrzenie Nicka. - Na pewno wyszed.
Podszed do okna i zobaczy, jak Kyrian odjeda jego jaguarem.
Kyrian najpierw zajrza do sklepu z lalkami. Planowa znale
jednego ze sugusw Desideriusa i nie zamierza pj na to spotkanie
nieuzbrojony. Byo ju po smej, kiedy otworzy drzwi i usysza
dzwonek nad gow. Liza natychmiast wysza z zaplecza. Jej
pomarszczona twarz miaa przyjazny i ciepy wyraz, dopki nie
zobaczya gojcych si siniakw na jego twarzy.
- Generale. Dobrze si czujesz?
- Nic mi nie jest, dzikuj. Przyszedem odebra zamwienie. Zmarszczya czoo.
- Nick odebra je wczoraj, nie powiedzia ci?
Kyrian zakl pod nosem. Jasne. Ten jeden jedyny raz Nick
pamita, eby co odebra! Nagle usysza cichy szelest na zapleczu
za bordowymi zasonami. Poczu w sobie dziwne poruszenie, jakiego
nie dowiadcza od bardzo dawna. Kiedy po krgosupie przebieg mu
dreszcz, zasony si rozsuny. Pojawia si posta otoczona cieniami,
ktra zdominowaa wntrze sklepiku. Odziany w czer mczyzna,
majcy sze stp i osiem cali wzrostu, sprawia, e wszystkie formy
- 270 -
ycia albo dray ze strachu, albo prostoway si z szacunkiem. Albo jak to si dziao w przypadku Kyriana - piorunoway go wzrokiem.
Szeroki, szelmowski umiech wypyn na twarz Acherona.
Nawet kiedy czarne ray- bany zasaniay mu oczy, kobiety omdleway
na jego widok. By arogancki i twardy, nie bra jecw i nie okazywa
nikomu aski.
Acheron by dziwacznym stworzeniem pod wieloma wzgldami,
a jedn z jego najbardziej osobliwych cech by stale zmieniajcy si
kolor wosw. Zmienia go tak czsto, e wielu Mrocznych owcw
zakadao si, jakiego koloru bd w danym tygodniu. Tego wieczoru
nosi dugie ciemnozielone wosy zwizane z tyu w zwyky,
starowiecki warkocz, oprcz jednego zaplecionego pasma, ktre
opadao mu na pier.
- Acheron - powita go z irytacj Kyrian. - Zjawie si sprawdzi,
co u mnie?
- Nigdy w yciu, modszy bracie. Przyjechaem pozwiedza. Nie
wida?
- Pewnie, wygldasz jak typowy turysta. Te ciemnozielone wosy
w ogle nie rzucaj si w oczy.
Ash zareagowa miechem na jego sarkazm.
- Pomylaem, e skoro Talon pilnuje tej... jak jej tam...? Tabithy,
a ty ganiasz za Desi- ajdakiem, to przyda wam si pomocna do.
- Kiedy ostatnio poprosiem Artemid o pomocn do, przysaa
mi sam rk. Bez ciaa.
Ash wyszczerzy zby.
- Wiesz, e kiedy ma si do czynienia z bogami, trzeba si
wyraa bardzo konkretnie. Poza tym mam informacje.
- Moge przysa e- maila.
Ash wzruszy ramionami.
- Moja obecno nic nie znaczy. Wiesz, e nie bd si wtrca w
twoj rozgrywk z Desideriusem.
Ciekawe czemu Kyrian w to nie wierzy?
- 271 -
Kyrian si odwrci.
- Nie wracaj do domu sam.
- Sucham?
- Desiderius zna twj adres. Nie jeste ju tam bezpieczny.
- Mam gdzie to, czy...
- Posuchaj mnie, generale - warkn Acheron. - Nikt tutaj nie
wtpi w to, e moesz zrobi z Desiego potrawk, ale masz ludzi,
ktrych trzeba chroni, w tym upartego chopaka, rwnie posusznego
jak ty, i czarodziejk o nieskanalizowanych mocach. Wic, czy
chocia raz mgby zrobi to, o co prosz, i nie sprzecza si ze mn?
Kyrian umiechn si.
- Tylko ten jeden raz, wic si nie przyzwyczajaj. - Acheron
patrzy, jak Kyrian wychodzi ze sklepu. Kiedy znikn, Liza wrcia z
zaplecza.
- Dlaczego mu nic powiedziae, e dostae jego dusz od
Artemidy?
Ash wsun rk do kieszeni, gdzie lea medalion.
- Jeszcze nie czas.
- Skd bdziesz wiedzia, kiedy nadesza ta waciwa chwila?
- Po prostu bd wiedzia, zaufaj mi.
Pokiwaa gow i przytrzymaa dla niego zason.
- A skoro mowa o tych, ktrzy powinni zaj si swoimi ranami,
wracaj na zaplecze i pozwl mi sobie pomc. Dobry Boe, nigdy nie
widziaam nikogo z plecami w tak strasznym stanie jak twoje. W
gowie mi si nie mieci, dlaczego, u diaba, pozwolie tak si zbi. A
wiem, e musiae na to pozwoli. Mroczny owca z twoimi mocami
nigdy nie obrywa, chyba e tego chce.
Ash nie odpowiedzia, ale zna swoje powody. Artemida zawsze
bardzo niechtnie zgadzaa na oddanie jednego ze swoich Mrocznych
owcw. Cena za ich wolno bya wysoka.
Zgodzi si powici cz swego ciaa, eby Kyrian zyska
szans na zabicie Desideriusa. A przede wszystkim, pokaleczone i
posiniaczone plecy Acherona kupiy generaowi szans na szczcie.
- 274 -
- 282 -
- 285 -
- 287 -
ROZDZIA 14
Kyrian cofn si, gdy Tabitha gwatownie si odwrcia. Nadal
miaa posiniaczon twarz po laniu, jakie zafundowali jej sugusi
Desideriusa, i opatrunek na policzku zakrywajcy szew. Przyja
pozycj do walki.
Bolao go, e nie udao mu si ochroni jednej z osb, ktre
Amanda kochaa najbardziej na wiecie. Przysig sobie, e to si
wicej nie powtrzy.
- Kim jeste? - zapytaa ostro. - Gdzie Esmeralda?
Kyrian zerkn w lustro i zauway, e si w nim nie odbija.
Szybko zrobi nastpny krok do tyu, ale Tabitha te zauwaya brak
odbicia.
- Jej samochd popsu si w drodze do domu. Amanda po ni
pojechaa. - Za pno zda sobie spraw, e powinien by trzyma
gb na kdk, poniewa w oczach Tabithy zabyso wiateko rozpoznaa go po charakterystycznym akcencie.
- To ty! - wrzasna. - Co zrobie z moimi siostrami?!
- Nic im nie jest.
- Jak cholera! - rzucia si na niego.
Nie chcc zrobi jej krzywdy, Kyrian obrci si na picie i
pogna korytarzem.
- Wampir! - wrzasna.
Usysza szelest na dole i zda sobie spraw, e Tabitha nie
zjawia si sama.
- Rozsucie zasony! - Wykrzykujc rozkaz, Tabitha sama zapaa
sznur od zason, zakrywajcych cig okien w korytarzu na grze, i
szarpna. Kyrian sykn, czujc na ciele dzienne wiato. Przeskoczy
przez porcz schodw i wyldowa w salonie poniej.
- 288 -
- 292 -
- 295 -
ROZDZIA 15
Byo tu po pitej i zblia si wit, kiedy Amanda dotara do
domu Kyriana. Zaparkowaa granatowego forda taurusa i podesza do
wielkich frontowych drzwi. Zapukaa.
Spodziewaa si, e otworzy jej Nick. Zamiast tego drzwi uchyliy
si przed ni powoli, ale nikt za nimi nie sta.
Wesza, marszczc brwi. Drzwi natychmiast si za ni
zatrzasny, a Amanda omal nie krzykna przestraszona. Gdy si nad
tym zastanowia, zorientowaa si, e tak samo byo z bram
frontow. Tylko e wtedy zaoya, e Kyrian zobaczy jej samochd
na monitorach i otworzy dla niej bram, zanim zdya zadzwoni
domofonem. Teraz ju nie bya tego taka pewna.
Rozejrzaa si z bijcym sercem, nadal nikogo nie widzc. Cichy
dom wydawa si cakowicie pusty.
- Halo?! - zawoaa, powoli wchodzc do holu. - Nick? Kyrian?
- Wic to ty jeste Amanda Devereaux.
Zamara, syszc gos dobiegajcy z salonu. By niski i
prowokacyjny, z akcentem, jakiego nigdy nie syszaa. Ten gboki
gos przywodzi jej na myl cichy grzmot.
Przez chwil baa si, e to moe by Daimon - dopki jej wzrok
nie przywyk do mroku i nie zobaczya oszaamiajco przystojnego
mczyzny na sofie. Wycign si na plecach z nogami
zwieszajcymi si przez oparcie i rkami pod gow. Obserwowa j w
ciemnociach.
Lea boso i bez koszuli, w samych obcisych skrzanych
spodniach. Mia dugie ciemnozielone wosy i tatua na lewym
ramieniu, w ksztacie stylizowanego ptaka, ktrego ogon siga
bicepsa. Jego skra miaa ten sam zocisty odcie co skra Kyriana i
idealnie komponowaa si z delikatnym zotym naszyjnikiem.
- 296 -
Acheron posa jej ostrzegawcze spojrzenie. Nic nie mw rozleg si szept w jej gowie.
- Tak mi pasowao - odpowiedzia.
- Powiedziaem, eby tego nie robi. - Twarz Kyriana bya jak
maska.
Acheron umiechn si, byskajc kami.
- A ja niby od kiedy ci sucham?
Kyrian spiorunowa go wzrokiem. Amanda obrzucia owc
spojrzeniem i zauwaya, e znowu ma na sobie czarny strj - dinsy,
koszul i buty.
- Chyba nie zamierzasz szuka go tej nocy co?
- Nie mam wyboru.
Zerkna przez rami na jego szefa.
- Acheron...
Tamten wzruszy ramionami.
- To jego decyzja.
- Jest ranny - upieraa si.
- Jest Mrocznym owc. Zna swoje mocne i sabe strony.
Decyzja naley do niego.
Amanda bya coraz bardziej sfrustrowana i miaa ochot zabi ich
obu.
- Pozwolisz mu umrze?
- To nie ma nic wsplnego z Acheronem - wszed jej w sowo
Kyrian. - Jak powiedzia, to ja oceniam sytuacj.
- Twoje osdy s do bani.
- C, Tabitha mwi to samo o twoich.
Spiorunowaa go spojrzeniem.
Odpowiedzia tym samym a spucia wzrok. Zerkn na
Acherona.
- Popilnuj jej dla mnie.
- To rozkaz? - zapyta Acheron.
- Nie bd a tak upierdliwy.
Tamten unis szyderczo brew
- 304 -
- 308 -
ROZDZIA 16
- Ty! - Amanda krzykna i rzucia si do drzwi. Cliff zapa j.
- Nie tak szybko.
- Jak moge? - spytaa go. Odwrcia si i spiorunowaa
wzrokiem Desideriusa. - Nie rozumiem, dlaczego tu jeste. Jak?
Desiderius westchn.
- Niech ta scena nie bdzie bardziej banalna ni musi, prosz. Jest
ju wystarczajco le, e musiaem zniy si do tak prymitywnego
podstpu, eby zapa Kyriana. A teraz spodziewasz si, e porzuc
cay plan, eby moga uciec i mnie zabi? - Pokrci gow. - Wiesz,
ja te ogldaem kiepskie filmy.
Nagle poczua Desideriusa w swoich mylach. Poczua, jak je
poszturchuje i wciska si midzy jej wspomnienia. Gowa j rozbolaa
i wypenia si dziwacznymi obrazami odgrywanymi przez umys.
Obrazami Desideriusa, ktry j obejmuje i pieci. Wyobraeniami
jego oddechu na jej szyi.
Amanda czua, e bariery w jej umyle krusz si pod naciskiem
zaciekego ataku mentalnego.
- Jest taka, jak obiecae, Cliff. - Gos Desideriusa dobiega z
ogromnej dali, By niczym szept niesiony przez wiatr. - Jej moce s
czyste, w zasadzie nietknite.
- Wiem. To mnie do niej przycigno, kiedy j poznaem. - Cliff
si umiechn. - Majc informacje, ktre zebralimy tamtej nocy w
zauku na temat sposobu walki Kyriana, powinnimy bez problemu go
pokona.
Desiderius zatrzyma si i spojrza na Cliffa. Uwaa ludzi za
najnisze stworzenia z najniszych. W kocu byli jedynie pokarmem
dla bogw. Jedynymi istotami stojcymi jeszcze niej od nich byy
takie kundle jak Cliff. W poowie Apollita, w poowie czowiek,
- 309 -
Nie!
Amanda pocaowaa go delikatnie w usta i wesza na niego. By
za saby, eby zaprotestowa. Tylko lea i patrzy na ni.
Wstaa z ka i woya szlafrok.
- Amando?! - zawoa za ni.
Wrcia chwil potem z kieliszkiem wina.
- Wszystko bdzie dobrze. Jestem tutaj, ukochany - powiedziaa.
Przysuna kieliszek do jego ust. Cakowicie jej ufajc, napi si.
Po kilku minutach pokj zacz wirowa.
- Co ty wyprawiasz? - zapyta, czujc, e poera go paniczny
strach. Ale ju wiedzia.
Jak Teone wieki temu, Amanda go upia.
Nim zamkn oczy, zobaczy, jak Amanda otwiera drzwi i
wpuszcza do sypialni Desideriusa.
- 318 -
ROZDZIA 17
Kyrian obudzi si z rkami zwizanymi nad gow. Ustawiono
go pod ciemn, wilgotn cian w obcym domu. Starowiecki pokj
owietlono wiecami, ktre rzucay roztaczone cienie. Kyrian sysza
wok siebie szepty. Sdzc po wygldzie pokoju, znalaz si w
starym domu, pewnie nie tak daleko od jego wasnej rezydencji w
Garden District.
Rozgldajc si po pomieszczeniu, ujrza Amand i Desideriusa
stojcych kilka krokw od niego. Desiderius obejmowa j za
ramiona.
Kyrian nie wierzy wasnym oczom. Dobrzy bogowie, tylko nie
to. Nie chcia znowu przez to przechodzi.
Jak mg by tak cholernie gupi? Umys prbowa mu wczeniej
podpowiedzie, e co jest nie tak. Kyrian zorientowaby si, e
Desiderius dotar do Amandy, gdyby chcia sucha instynktu.
Niestety, pozwoli, eby mio do niej i jego pragnienie olepiy go.
Zacisn powieki.
Najbardziej bolaa go wiadomo, co Desiderius zrobi z
Amand, kiedy ju go zabije. Pozbawiona obrony Mrocznego owcy
bdzie zdana na ask Daimona. Powtrzy si historia z Teone. Kiedy
Valerius go zabi, zostawi j, mwic, e nie chce w ou dziwki,
ktra pewnego dnia moe go wyda wrogom.
Poniewa Teone zdradzia dowdc wojsk macedoskich i
przyczynia si do upadku pastwa, nie moga wrci do siebie. Dom,
ktry tak kochaa, spalono na popi. Wszystko, co byo jej drogie,
skonfiskowano. cigana przez krajan, ucieka z Grecji do Rzymu,
gdzie skoczya, jako prostytutka w podrzdnym burdelu. Umara na
jak chorob niecae dwa lata po Kyrianie. Ostatecznie cigna na
siebie los, przed ktrym tak rozpaczliwie si bronia.
- 319 -
Przez twarz Daimona przepyn cay wachlarz emocji niedowierzanie, strach, zo, bl. Potem Desiderius si rozpad.
Kyrian i Amanda zastygli w bezruchu. Powoli docierao do nich
znaczenie tej chwili.
To koniec. Desiderius nie y. Amanda i Tabitha byy bezpieczne.
Kyrian mia dusz.
I kobieta, ktr kocha, uratowaa mu ycie.
Z bijcym sercem Kyrian upuci lalk na podog i podszed do
Amandy.
- Jeste bardzo utalentowan aktork.
- Nie, byam przeraona. - Dotkna jego piersi drc rk. Omal nie krzyknam, kiedy strzeli. Nie masz pojcia, jakie to byo
trudne. Acheron powiedzia, e musisz umrze, eby si uwolni, a
wiedziaam, e nie potrafi ci zabi i e moj jedyn szans jest
pozwolenie Desideriusowi, by zrobi to za mnie.
Kyrian wzi j za rk, a kiedy przesun palcami po wntrzu jej
doni, wyczu pcherze. Odwrci jej rk i zobaczy symbole z
medalionu wypalone w ciele.
- Bl musia by potworny.
- Nic mi nie jest.
Przekn lin, syszc t nonszalanck odpowied. Jak moga
tak beztrosko mwi o tym, co dla niego zrobia? Unis z
niedowierzaniem brew. Dla niego okaleczya sobie do.
- Bdziesz miaa blizny do koca ycia.
- Nie - odpowiedziaa z umiechem. - Myl, e to najpikniejsze,
co kiedykolwiek widziaam. - Przysuna si i szepna mu do ucha: Oczywicie, zaraz po tobie.
Kyrian uj jej twarz i pocaowa j.
- Dzikuj.
Spojrzaa na niego i rado znikna z jej twarzy. Patrzya teraz
przestraszona.
- Julian i Acheron powiedzieli, e moesz wezwa Artemid i
odda jej dusz, jeli tak wolisz.
- 327 -
- 328 -
ROZDZIA 18
Kyrian spojrza z niedowierzaniem na obrczk lubn na lewej
doni. Nadal nie mg uwierzy w szczcie, jakie wniosa do jego
ycia Amanda.
Mino siedem miesicy od dnia, kiedy zwrcia go wiatu.
Siedem cudownych miesicy podczas, ktrych kady dzie i noc
spdzi z Amand. Pomaga jej zaakceptowa, rozwin i ujarzmi
moce, ktre teraz przewyszay jego wasne.
Chocia to akurat nie miao dla niego znaczenia. Zostao mu
wicej mocy Mrocznego owcy ni potrzebowa, eby zapewni jej
bezpieczestwo. A bezpieczestwo Amandy byo dla niego
najwaniejsze. To i budzenie si co rano po to, eby zobaczy
umiech na jej piknej twarzy.
A teraz brali lub.
Amanda chwycia go, zachodzc od tyu, i mocno ucisna.
- Co tu robisz sam?
Odwrci si i zobaczy j w sukni lubnej. Mlecznobiay odcie
idealnie podkrela jej karnacj. Policzki miaa zarowione z
podniecenia, a w jej oczach byszczay ksiyce.
- Wyszedem na wiee powietrze.
Posaa mu umiech, ktry sprawia, e czu si silny i zarazem
saby.
- Chcesz si wymkn?
Rozemia si.
- Tylko jedna sma tego gigantycznego tumu to moi gocie,
reszt ty zaprosia.
- Och. - Zmarszczya nos. - Zapomnij. To mogoby si le
skoczy. Poza tym, ciotka Xenobia na pewno by nas przekla.
- 329 -
- 331 -
- 334 -
EPILOG
Amanda odgarna Kyrianowi wosy z czoa i pocaowaa go w
usta. Jej suknia lubna i jego smoking walay si na pododze, a oni
leeli w jedwabnej pocieli.
- Jestemy strasznie niegrzeczni, co? - zapytaa.
Kyrian si umiechn.
- Fakt, ale mnie to odpowiada.
Rozemiaa si, a potem Kyrian pocaowa j i zapomniaa o
caym wiecie.
- Powiedz mi - poprosi, ksajc ludzkimi zbami jej ucho tsknisz za prac ksigowej?
- Wcale. A ty?
- Nigdy nie byem ksigowym.
Ugryza go w nos.
- Wiesz, o co pytam. Tsknisz za byciem Mrocznym owc?
Przesun jzykiem po jej uchu.
- Czasem tak. Ale wol mie ciebie.
- Naprawd?
Odsun si, eby spojrze jej w oczy.
- Przysigam ci to caym sercem i dusz.
- To dobrze - szepna, caujc go. - Bo teraz, kiedy znowu jeste
miertelny, ja i dziecko bdziemy potrzebowali, eby na siebie
uwaa.
Kyrian zamar.
- Co takiego?
Umiechna si do niego.
- Bdziemy mieli dziecko, panie Hunter. To ju jaki szsty
tydzie.
Kyrian pocaowa j i przytuli.
- 335 -
- 336 -
O AUTORCE
Bestsellerowa pisarka wedug rankingw New York Times Sherrilyn Kenyon - wydaa swoje ksiki w ponad dziesiciu
milionach egzemplarzy w dwudziestu szeciu krajach. Jest autork
serii Dark- Hunter, ktra zdobya rzesze fanw na caym wiecie i
pojawiaa si w pierwszej dziesitce bestsellerw wedug New York
Times, Publishers Weekly, oraz USA Today. Pisze pod
nazwiskiem Sherrilyn Kenyon oraz Kinley MacGregor i stworzya
kilka innych serii, w tym Brotherhood of Sword, Lords of Avalon oraz
BAD. Sherrilyn Kenyon mieszka w okolicach Nashville, w stanie
Tennessee, prowadzc ycie pene niebezpieczestw... jak kada
kobieta majca trzech synw, ma, ca menaeri domowych pupili
i kolekcj mieczy na ktrej punkcie zwariowali wszyscy domownicy
- 337 -