Professional Documents
Culture Documents
Aleksander Puszkin - Dubrowski
Aleksander Puszkin - Dubrowski
Aleksander Puszkin - Dubrowski
ALEKSANDER PUSZKIN
DUBROWSKI
TOM PIERWSZY
ROZDZIA PIERWSZY
Kilka lat temu mieszka w jednej ze swych posiadoci starowiecki rosyjski szlachcic
Kirya Pietrowicz Trojekurow. Bogactwo, znaczny rd i stosunki jednay mu due znaczenie
w guberni, w ktrej lea jego majtek. Ssiedzi radzi byli zawsze dogadza wszelkim jego
zachciankom, urzdnicy guberni dreli na sam dwik jego imienia. Kirya Pietrowicz
przyjmowa oznaki sualczoci jak nalen sobie danin; dom jego zawsze by peen goci,
gotowych rozwesela jego pask bezczynno w gonych, a niekiedy nawet rozhukanych
zabawach.
Nikt nie way si odmwi jego zaproszeniu, nikt nie zaniedba w oznaczone dni zjawi
si z nalenym uszanowaniem we wsi Pokrowskoje. W yciu codziennym Kirya Pietrowicz
zdradza wszystkie przywary czowieka nieokrzesanego. Zepsuty przez otoczenie, przywyk
do folgowania wszystkim popdom zbyt porywczego charakteru i wszystkim zachciankom
do ograniczonego umysu. Pomimo niezwykej wytrzymaoci fizycznej, cierpia z powodu
obarstwa i co wieczr bywa podchmielony. W jednej z oficyn jego domu mieszkao
szesnacie pokojwek, ktre zajmoway si waciwymi ich pci robotami rcznymi. Okna
oficyny byy przysonite drewnian krat, drzwi zamykane na kdk, od ktrej klucz
przechowywa Kirya Pietrowicz. Mode pustelnice w okrelonych godzinach wychodziy do
ogrodu i przechadzay si pod nadzorem dwch staruszek. Od czasu do czasu Kirya
Pietrowicz wydawa kilka z nich za m, a na ich miejsce przychodziy nowe.
Chopw i sub dworsk traktowa surowo i samowolnie; pomimo to byli mu oddani,
chepili si bogactwem i saw swego pana i z kolei naduywali swych praw w stosunku do
ssiadw, liczc na jego mon opiek.
Namiot i kuchni wyprawiono ju tam, gdzie Kirya Pietrowicz mia zamiar je obiad.
Gospodarz poprowadzi goci do psiarni, gdzie przeszo piset chartw i wyw yo w
cieple i dostatku, wychwalajc swym psim jzykiem szczodrobliwo Kiryy Pietrowicza.
Znajdowa si tam rwnie szpital dla chorych psw i przytuek, nadzorowany przez
nadwornego lekarza Timoszk, a take specjalne miejsce, gdzie szlachetne suki oszczeniay
si i karmiy swoje szczenita. Kirya Pietrowicz dumny by z tej wspaniaej instytucji i nigdy
nie zaniedbywa okazji, by pochwali si ni przed gomi, z ktrych kady oglda j ju
przynajmniej po raz dwudziesty. Kirya Pietrowicz przechadza si po psiarni w otoczeniu
goci; asystowali mu Timoszka i naczelni psiarze; od czasu do czasu zatrzymywa si przed
jak bud, to wypytujc si o zdrowie chorych, to czynic mniej lub bardziej surowe i
sprawiedliwe uwagi, to znw przywoujc do siebie znajome psy i dobrotliwie do nich
przemawiajc. Gocie uwaali za swj obowizek zachwyca si psiarni Kiryy Pietrowicza
jeden tylko Dubrowski milcza ponuro. Dubrowski by zapalonym myliwym. Majtek jego
pozwala mu jedynie na utrzymywanie dwch wyw i jednej sfory chartw, tote nie mg
powstrzyma si od pewnej zazdroci na widok tej wspaniaej psiarni.
Czemu taki zaspiony, bracie? zapyta go Kirya Pietrowicz czy nie podoba ci si
moja psiarnia?
Nie odpowiedzia surowo psiarnia jest cudowna, wtpi, czy twoi ludzie maj takie
ycie jak twoje psy.
Jeden z psiarzy obrazi si.
My si na nasze ycie powiedzia, dziki Bogu i naszemu panu nie skarymy, a co
prawda, to prawda, e niejeden goy szlachcic chtnie by zamieni swoj wiosk na pierwsz
lepsz bud w tej psiarni. Miaby tu cieplej i lepiej by si tu najad.
Kirya Pietrowicz rozemia si gono, syszc zuchwae odezwanie si swojego
poddanego, a gocie zamieli si w lad za nim, pomimo e czuli, i art psiarza mona byo
zastosowa rwnie do nich. Dubrowski zblad i nie powiedzia ani sowa.
W tej samej chwili Kiryle Pietrowiczowi przyniesiono w koszyku nowonarodzone
szczenita. Zaj si nimi, wybra dwa, a reszt kaza utopi. Tymczasem Andrzej
Gawryowicz znik w taki sposb, e nikt tego nie zauway. Wrciwszy z gomi z psiarni,
Kirya Pietrowicz siad do kolacji i dopiero wtedy spostrzeg, e nie ma Dubrowskiego.
Zacz o niego pyta. Suba odpowiedziaa, e Andrzej Gawryowicz odjecha do domu.
Trojekurow kaza go natychmiast dopdzi i koniecznie zawrci z drogi. Stary szlachcic
nigdy dotychczas nie wyjeda na polowanie bez Dubrowskiego, ktry by dowiadczonym i
subtelnym znawc psich zalet, a take niezawodnym sdzi we wszelakich myliwskich
sporach. Suga, ktry pogalopowa w lad za nim, wrci, gdy wszyscy siedzieli jeszcze przy
stole i zameldowa swemu panu, e nie zdoa nakoni Andrzeja Gawryowicza do powrotu.
Kirya Pietrowicz, jak zwykle rozjtrzony nalewkami, rozgniewa si i po raz wtry posa
tego samego sucego, aby powiedzia Andrzejowi Gawryowiczowi, e jeeli natychmiast
nie przyjedzie na nocleg do Pokrowskoje, to on, Trojekurow, na wieki si z nim pokci.
Sucy znowu pogalopowa. Kirya Pietrowicz wsta od stou, poegna goci i poszed spa.
Nazajutrz pierwszym jego pytaniem byo: Czy jest Andrzej Gawryowicz? Zamiast
odpowiedzi podano mu zoony w trjkt list; Kirya Pietrowicz rozkaza swemu pisarzowi,
aby odczyta pismo na gos. Usysza nastpujce sowa:
Wielce Miociwy Panie!
Dopty nie mam zamiaru jecha do Pokrowskoje, dopki nie przyle mi Pan psiarza
Paramoszk, aby wyrazi naleyt skruch, a od mojej woli bdzie zaleao ukaranie go lub
przebaczenie, bo ja znosi artw Paskich chamw nie mam zamiaru, a i z ust Pana te ich
nie cierpi poniewa nie jestem baznem, lecz szlachcicem ze starego rodu. Za czym
pozostaj paskim pokornym sug
Andrzej Dubrowski.
Wedle dzisiejszych poj o etykiecie list taki byby bardzo nieprzyzwoity, ale Kiry
Pietrowicza rozgniewa nie jego dziwaczny styl i ukad, lecz waciwa tre.
Jak to zagrzmia Trojekurow wyskakujc boso z ka ja mam wysya swoich ludzi,
aby prosili go o przebaczenie, a on chce mie prawo uaskawiania ich albo karania? Te sobie
wymyli!
A czy on wie, z kim zaczyna? Ju ja mu poka! Napacze si on jeszcze przeze mnie,
przekona si co to znaczy zadziera z Trojekurowem!
Kirya Pietrowicz ubra si i wyjecha na polowanie ze zwykym w takich razach
przepychem lecz polowanie si nie udao. Przez cay dzie napotkali tylko jednego zajca, a
nawet temu psy pozwoliy umkn. Obiad w polu w namiocie rwnie si nie uda, a
przynajmniej nie przypad do smaku Kiryle Pietrowiczowi, ktry pobi kucharza, zwymyla
goci i w powrotnej drodze z ca swoj kawalkad, umylnie pojecha przez pola
Dubrowskiego.
Mino kilka dni, a nienawi pomidzy dwoma ssiadami nie wygasaa. Andrzej
Gawryowicz nie powraca do Pokrowskoje, Kirya Pietrowicz nudzi si bez niego, a jego zy
humor przejawia si gono w najbardziej obelywych wyraeniach, ktre dziki gorliwoci
ROZDZIA DRUGI
10
cakowite
jego,
Trojekurowa,
wadanie,
jednoczenie
wobec
nieprawnego
11
sprzeda ojcu Dubrowskiego i nalen, wedle ugody zapat 3.200 rubli w caoci od niego
otrzyma i prosi rzeczonego penomocnika Sobolowa o wydanie ojcu Dubrowskiego
urzdowego tytuu wasnoci. A tymczasem ojciec jego, stosownie do teje plenipotencji,
wobec zapacenia caej sumy winien wej w posiadanie nabytego majtku i rozporzdza
nim a do sporzdzenia omawianego tytuu wasnoci jako prawowity posiadacz i ani
sprzedajcy majtek Trojekurow, ani te nikt inny w posiadanie majtku ma nie wystpowa.
Kiedy jednake i w jakim urzdzie plenipotent Sobolw przekaza taki akt kupna ojcu jego
pozwanemu Andrzejowi Dubrowskiemu nie jest wiadome. W tym czasie bowiem by
maoletnim, a po mierci ojca swego, rzeczonego aktu kupna odnale nie mg i uwaa, e
akt ten prawdopodobnie spon wraz z innymi dokumentami podczas poaru, jaki si
przydarzy w roku 17.. w ich domu, o czym wiedz mieszkacy tej osady. O tym za, e
majtek od dnia sprzeday przez Trojekurowa, wzgldnie od wydania przez niego
penomocnictwa Sobolewowi, to znaczy od 17.. roku, a po mierci ojca jego od roku 17.. a
po dzi dzie by w bezspornym posiadaniu rodziny Dubrowskich, wiadcz okoliczni
mieszkacy ktrzy, w liczbie 52 osb, badani zeznali pod przysig, e istotnie, jak tylko
siga ich pami, wymieniony sporny majtek by w posiadaniu wyej wspomnianych
Dubrowskich od 70 lat wstecz bez jakiegokolwiek z czyjejkolwiek strony sporu, ale na
podstawie jakiego aktu czy tytuu wasnoci wiadome im nie jest. Natomiast tego, czy
wymieniony w niniejszej sprawie poprzedni nabywca rzeczonego majtku, byy sekretarz
prowincjonalny, Piotr Trojekurow majtek w posiada, nie pamitaj. Co si tyczy domu
Dubrowskich, to dom ten okoo 30 lat temu w wyniku powstaego noc w majtku poaru
spon, przy czym osoby niezainteresowane dowiody, i powyej wymieniony sporny
majtek moe przynosi liczc przecitnie od owego czasu, nie mniej jak 2.000 rubli dochodu
rocznie.
Wbrew tym wywodom genera en chef Kirya, syn Piotra, Trojekurow 3 stycznia roku
biecego zwrci si do tutejszego sdu z podaniem, z ktrego wynika, e aczkolwiek wyej
wspomniany porucznik gwardii Andrzej Dubrowski w trakcie przewodu zaczy do
niniejszej sprawy wydan przez zmarego jego ojca Gawry Dubrowskiego radcy
tytularnemu Sobolewowi plenipotencj na sprzedany mu majtek, to jednak dowodw na to,
i nie tylko stosownie do plenipotencji tej dokonany zosta akt kupna, lecz nawet na to, e
dopuszcza ona dokonanie takiego aktu stosownie do brzmienia generalnego regulaminu
rozdz. 19 i ukazu z dnia 29 listopada 1752 roku nie przedstawi. Std wniosek, i sama
plenipotencja obecnie, wobec mierci mocodawcy, ojca Dubrowskiego, stosownie do ukazu
z.. maja 1818 roku, wygasa cakowicie, a ponadto istnieje nakaz oddawania spornych
12
majtkw w posiadanie tych, na ktre istniej akty kupna stosownie do aktw, majtki za
bez aktw kupna wedle wynikw dochodzenia. Na rzeczony majtek, ktry nalea do jego
ojca, Trojekurow przedstawi jako dowd akt kupna, z ktrego wynika, na podstawie wyej
wymienionych przepisw prawnych, e naley majtek w odebra nieprawemu
posiadaczowi Dubrowskiemu i odda go, stosownie do prawa dziedziczenia, Trojekurowowi.
Poniewa wymienieni obywatele ziemscy, wadajc nie nalecym do nich majtkiem bez
adnych podstaw prawnych, korzystali z majtku tego niesusznie, jak rwnie korzystali z
nienalenych im dochodw, to po wyliczeniu wysokoci tych dochodw, naley cign je
od Dubrowskiego i zaspokoi nimi powoda Trojekurowa.
Po rozpoznaniu niniejszej sprawy i sporzdzeniu wypisw z niej i z odnonych ustaw, sd
powiatowy orzeka, co nastpuje:
Jak wida z niniejszej sprawy, genera en chef Kirya, syn Piotra, Trojekurow na
wymieniony, znajdujcy si obecnie w posiadaniu porucznika gwardii Andrzeja, syna
Gawryy, Dubrowskiego sporny majtek, skadajcy si z wioski Kistieniewki, posiadajcy
ogem wedle ostatniego spisu poddanych *** dusz pci mskiej wraz z ziemi orn i
uytkami, przedstawi akt sprzeday, wystawiony w 17.. roku zmaremu jego ojcu,
sekretarzowi prowincjonalnemu, penicemu pniej urzd asesora kolegialnego przez
wywodzcego si ze szlachty kancelist Fadieja Spicyna, e ponadto nabywca w, jak to
wynika z dokonanego na akcie kupna zapisu, zosta w tyme roku wprowadzony w
posiadanie przez ***-ski sd ziemski, na ktry to majtek ju on sam uzyska odpowiedni
zapis. I cho wbrew temu ze swej strony porucznik gwardii Andrzej Dubrowski przedstawi
plenipotencj, wydan przez tego zmarego nabywc Trojekurowa radcy tytularnemu
Sobolewowi w celu dokonania aktu kupna sprzeday na imi ojca Dubrowskiego to jednak
na podstawie tego rodzaju umw nie tylko zatwierdzanie aktw kupna majtkw
nieruchomych, lecz nawet chwilowe ich posiadanie jest stosownie do ukazu... wzbronione,
zwaszcza e sama plenipotencja wraz ze mierci jej wystawcy cakowicie wygasa. Na to
za, e istotnie na podstawie owej plenipotencji gdzie i kiedy dokonany zosta akt kupna
wymienionego spornego majtku, Dubrowski ze swej strony adnych wyranych dowodw
do sprawy od pocztku postpowania sdowego, to znaczy od 18.. a po dzie dzisiejszy nie
przedstawi. W zwizku z powyszym sd tutejszy postanawia tytu wasnoci na wymieniony
majtek, posiadajcy poddanych wraz z ziemi i uytkami, w jakimkolwiek obecnie stanie
si znajduje, stosownie do przedstawionego na aktu kupna zatwierdzi na rzecz generaa en
chef Trojekurowa; poleci sdowi ziemskiemu w K** pozbawienie uprawnie co do
rozporzdzania rzeczonym majtkiem porucznika gwardii Dubrowskiego oraz przepisowe
13
14
15
ROZDZIA TRZECI
Min pewien czas, a biedny Dubrowski wci jeszcze szwankowa na zdrowiu. Co prawda
ataki obdu ju si nie powtarzay, lecz chory wyranie traci siy. Zapomina o swoich
poprzednich zajciach, rzadko wychodzi z pokoju i wpada w zamylenie na cae dni.
Jegorowna, dobra staruszka, ktra niegdy niaczya jego syna, teraz staa si rwnie i jego
niak. Pielgnowaa go jak dziecko, przypominaa mu, kiedy ma je i spa, karmia,
ukadaa do snu. Andrzej Gawryowicz pokornie jej si podporzdkowa i prcz niej z nikim
si nie widywa. Nie by w stanie myle o interesach ani te zajmowa si gospodarstwem.
Jegorowna uznaa za konieczne powiadomi o wszystkim modego Dubrowskiego, ktry
suy w jednym z gwardyjskich pukw piechoty i przebywa w tym czasie w Petersburgu.
Tak wic wydarszy kart z ksigi rozchodowej, podyktowaa list kucharzowi Charitonowi,
ktry by jedynym pimiennym czowiekiem w Kistieniewce, i tego samego dnia odesaa list
ten do miasta na poczt.
Ale czas ju zaznajomi czytelnika z waciwym bohaterem naszej powieci. Wadimir
Dubrowski wychowywa si w korpusie kadetw i opuci go jako podchory gwardii; ojciec
nie szczdzi mu rodkw na przyzwoite utrzymanie i mody czowiek otrzymywa z domu
wicej ni mg si spodziewa. Ambitny i rozrzutny z natury, pozwala sobie na przerne
zachcianki. Gra w karty i robi dugi nie troszczc si o przyszo, liczc jedynie wczeniej
czy pniej na bogaty oenek marzenie ubogiej modziey.
Pewnego wieczoru, gdy kilku oficerw siedziao w jego mieszkaniu rozpierajc si na
kanapach i palc z jego bursztynowych cybuchw, kamerdyner Grisza poda mu list, ktrego
adres i piecz mocno zdumiay modzieca. Popiesznie go rozpiecztowa i przeczyta
nastpujce sowa:
Panie nasz, Wadimirze Andrejewiczu ja, twoja stara niaka, umyliam sobie
donie ci o zdrowiu ojczulka. Jest bardzo saby, czasami mwi od rzeczy i cay
dzie siedzi jak gupie dziecko, a mier i ywot ludzki w boskim rku. Przyjedaj
do nas, sokoliku mj jasny, wylemy po ciebie konie na Piesocznoje. Powiadaj, e
16
17
mu si do ziemi, powiedzia, e stary pan jeszcze yje i pobieg zaprzga konie. Wadimir
Andrejewicz nie przysta na zaofiarowane przez poczmistrza niadanie i popieszy w dalsz
drog. Antoni wiz go bocznymi drogami i Wadimir zacz z nim rozmow.
Powiedz mi z aski swojej, Antoni, jak ma spraw ojciec mj z Trojekurowem.
A Bg ich tam wie, Wadimirze Andrejewiczu... Pan nasz, jak mwi, pokci si o co
z Kiry Pietrowiczem, no i ten poda go do sdu cho tak prawd mwic, sam on sobie
jest sdzi. Nie nasza chopska sprawa miesza si w paskie zamiary i, Bg mi wiadkiem,
na prno ojczulek paski poszed przeciwko Kiryle Pietrowiczowi, trudno zamierza si
motyk na soce.
To wida ten Kirya Pietrowicz robi u was, co mu si podoba?
A wiadomo, wielmony panie asesora, powiadaj, ma sobie za nic, sprawnik jest u
niego na posykach, panowie zjedaj si do niego z pokonami, nie trzeba, jak to mwi,
wini do koryta prosi, sama sobie drog znajdzie.
Czy to prawda, e chce odebra nam majtek?
Oh, wielmony panie, mymy te o tym syszeli. W tych dniach pokrowski zakrystian
powiedzia na chrzcinach do naszego sotysa: Dosy ecie si nahulali, ju was wemie w
rce Kirya Pietrowicz. Kowal Mikita odpowiedzia mu wtedy: Daby spokj, Sawielicz,
nie odbieraj spokoju gociom. Kirya Pietrowicz jest sam dla siebie, a Andrzej Gawryowicz
sam dla siebie, a my wszyscy jestemy boscy i carscy, ale trudno cudze usta zamkn na
kdk.
A wic nie chcecie przej w poddastwo do Trojekurowa?
W poddastwo do Kiryy Pietrowicza! Boe zachowaj i wybaw u niego tam i swoi
bied cierpi, a jak dostan mu si obcy, to z nich nie tylko skr, ale i miso zedrze. Nie,
niech Bg da Andrzejowi Gawryowiczowi dugie ycie, a gdyby go powoa do swojej
chway, to nie chcemy nikogo prcz ciebie, nasz dobrodzieju. Nie oddawaj ty nas, a my ju ci
pomoemy.
Z tymi sowy Antoni machn biczem, potrzsn lejcami i konie ruszyy ostrym kusem.
Wzruszony wiernoci starego wonicy, Dubrowski zamilk i zaton w mylach. Mina
przeszo godzina, nagle Grisza obudzi go okrzykiem: Oto Pokrowskoje? Dubrowski podnis
gow. Jecha brzegiem szerokiego jeziora, z ktrego wypywaa rzeczka i wia si w dali
pomidzy wzgrzami na jednym z nich, ponad gst ziele gaju wznosi si zielony dach i
fasada wielkiego murowanego domu na drugim cerkiew z picioma gowicami i starodawna
dzwonnica... Wokoo rozrzucone byy wiejskie chaty z sadami i urawiami studziennymi.
Dubrowski pozna okolic przypomnia sobie, e na tym wzgrzu bawi si z ma Masz
18
19
ROZDZIA CZWARTY
Gdzie by st z jadem,
tam trumna stoi.
W kilka dni po przyjedzie mody Dubrowski chcia zaj si sprawami ojca, ale ten nie
by w stanie da mu odpowiednich wyjanie Andrzej Gawryowicz nie mia plenipotenta.
Porzdkujc jego papiery Wadimir znalaz jedynie pierwszy list asesora i brulion
odpowiedzi, nie mg jednak wyrobi sobie z nich jasnego pojcia o procesie i liczc na
suszno samej sprawy postanowi czeka na dalsze wypadki.
Tymczasem stan zdrowia Andrzeja Gawryowicza pogarsza si z godziny na godzin.
Wadimir przewidywa rych katastrof i nie opuszcza starca, ktry cakowicie zdziecinnia.
Tymczasem min okrelony termin i apelacja nie zostaa zoona. Kistieniewka naleaa
do Trojekurowa. Szabaszkin zjawi si u niego z pokonami, gratulacjami i z prob o
wyznaczenie terminu, kiedy jego ekscelencja zechce wej w posiadanie nowonabytego
majtku sam, czy te raczy kogo do tego upowani. Kirya Pietrowicz zmiesza si. Z
natury nie by chciwy, pragnienie zemsty popchno go zbyt daleko, gryzo go sumienie.
Wiedzia, w jakim stanie znajduje si jego przeciwnik, stary towarzysz z lat modoci i w
sercu nie odczuwa zadowolenia. Gronie spojrza na Szabaszkina, szukajc do czego by si
przyczepi, aby go zwymyla ale nie znalazszy dostatecznego pretekstu, powiedzia ze
zoci:
Id precz, nie chc z tob rozmawia.
Szabaszkin widzc, e genera jest nie w humorze, ukoni si i spiesznie si oddali, a
Kirya Pietrowicz, gdy zosta sam, zacz przechadza si tam i z powrotem po pokoju
pogwizdujc :Grom zwycistwa si rozlega, co zawsze oznaczao u niego niezwyke
wzburzenie umysu.
Wreszcie kaza zaprzc do wolantu, ubra si ciepo (byo to ju pod koniec wrzenia) i
pojecha sam, bez wonicy.
20
21
22
ROZDZIA PITY
Pogrzeb odby si na trzeci dzie. Zwoki biednego starca leay na stole okryte caunem i
otoczone wiecami. Pokj stoowy peen by suby dworskiej. Szykowano si do wyniesienia
trumny. Wadimir i trzech sucych wzili ja na ramiona. Pop poszed przodem. Towarzyszy
mu diak piewajc modlitwy pogrzebowe. Waciciel Kistieniewki po raz ostatni przekroczy
prg swego domu. Trumn ponieli przez las. Cerkiew znajdowaa si za nim. Dzie by jasny
i chodny. Z drzew opaday jesienne licie.
Wychodzc z lasu ujrzeli drewnian cerkiew kistieniewsk i ocieniony starymi lipami
cmentarz. Tam spoczywao ciao matki Wadimira, tam, obok jej grobu, poprzedniego dnia
wykopano wie mogi.
Cerkiew wypeniali chopi z Kistieniewki, ktrzy przyszli po raz ostatni pokoni si
swemu panu.
Mody Dubrowski sta pod chrem; nie paka i nie modli si lecz twarz jego bya
straszna. Smutny obrzd zblia si ku kocowi. Wadimir podszed pierwszy, aby poegna
si z ciaem za nim caa suba dworska. Przyniesiono wieko i zamknito trumn. Baby
wyy gono, chopi nierzadko ocierali zy pici. Wadimir i ci sami trzej sucy,
odprowadzeni przez ca wie, ponieli trumn na cmentarz. Trumn opuszczono w
wykopany grb, wszyscy obecni rzucili po garci piasku, zasypali jam, pokonili si mogile i
rozeszli si. Wadimir, wyprzedzajc wszystkich, szybko si oddali i skry si w
kistieniewskim lesie.
Jegorowna w imieniu Wadimira zaprosia popa i ca sub cerkiewn na styp
pogrzebow zawiadamiajc, e mody dziedzic nie ma zamiaru wzi w niej udziau; ojciec
Antoni, popadia Fiedotowna i diaczek ruszyli pieszo do dworu omawiajc z Jegorown cnoty
nieboszczyka i rozwaajc, co prawdopodobnie oczekuje jego dziedzica. (O przyjedzie
Trojekurowa i o tym, jak go przyj Wadimir, wiedziaa ju caa okolica i miejscowi politycy
przepowiadali powane nastpstwa tych wydarze).
Co bdzie, to bdzie rzeka popada a szkoda, jeli Wadimir Andrejewicz nie
zostanie naszym panem. Co tu duo mwi, to prawdziwy zuch.
23
A kt, jak nie on ma by naszym panem przerwaa Jegorowna niech si tam Kirya
Pietrowicz gorczkuje, nie na lkliwego trafi, mj sokolik sam da sobie rad, a Bg da, e
Opatrzno go nie porzuci. Bardzo pyszny jest Kirya Pietrowicz, a jednak podwin ogon pod
siebie, gdy mj Griszka zawoa do niego: Precz, stary psie! Fora ze dwora!
Ach, Jegorowno! powiedzia diaczek i jake to Grzegorzowi jzyk si w gbie
obrci. Ja myl, e prdzej bym si zgodzi zaszczeka na biskupa ni krzywo spojrze na
Kiry Pietrowicza. Gdy si go widzi, to strach i drenie zmuszaj do padnicia na twarz, a
plecy same si uginaj, same si uginaj...
Marno nad marnociami odezwa si pop. Kiryle Pietrowiczowi te kiedy
zapiewaj wieczny odpoczynek, jak dzi Andrzejowi Gawryowiczowi, tyle tylko, e
pogrzeb bdzie bogatszy i goci wicej zaprosz a czy Bogu to nie wszystko jedno?..
Ach, ojczulku! I mymy chcieli sprosi ca okolic, ale Wadimir Andrejewicz nie
yczy sobie. A przecie wszystkiego mamy do jest czym ugoci i przyj, jak naley.
Przynajmniej, jeli nie ma kogo innego, to niech ju cho was uczstuj, drodzy nasi gocie.
Ta uprzejma obietnica i nadzieja pokosztowania smacznego pieroga przyspieszyy kroki
rozmawiajcych, ktrzy pomylnie doszli do paskiego domu, gdzie st ju by nakryty, a
wdka podana.
Tymczasem Wadimir zagbia si w gstwin lasu, starajc si zmczeniem zaguszy
cierpienia duszy. Szed bezdroem gazie raz po raz uderzay go i drapay po twarzy, nogi
co chwila grzzy w bocie, Wadimir nie zwraca na nic uwagi. Wreszcie dotar do maego,
otoczonego ze wszystkich stron lasem, parowu. Strumyk w milczeniu wi si wokoo na wp
obnaonych przez jesie drzew. Wadimir zatrzyma si, siad na chodnej darni i myli
jedna od drugiej czarniejsza skbiy si w jego duszy... Odczuwa mocno swoj samotno.
Widzia przyszo okryt gronymi chmurami. Wa z Trojekurowem zapowiadaa nowe
nieszczcia. Ubogi jego majtek mg przej w obce rce a wtedy oczekiwaa go ndza.
Dugo siedzia bez ruchu, spogldajc na cichy bieg strumienia, ktry unosi kilka zwidych
lici i wyobrazi je sobie jako wierny obraz ycia obraz tak zwyky. Wreszcie zauway,
e si zmierzcha; wsta i zacz szuka drogi powrotnej, ale jeszcze dugo bdzi po
nieznajomym lesie, a w kocu trafi na ciek, ktra przywioda go wprost do bramy jego
domu.
Po drodze Dubrowski natkn si na popa wraz z caym orszakiem. Przysza mu do gowy
myl, e jest to zy prognostyk. Mimo woli zboczy z drogi i ukry si za drzewami. Nie
zauwayli go i przechodzc koo niego gorco z sob rozprawiali.
24
Oddal si od za i uczy dobro mwi pop do ony nic tu po nas. Nie twoja rzecz, jak
si to wszystko skoczy...
ona co tam mu odpowiedziaa, ale Wadimir nie mg jej dosysze.
Zbliywszy si ujrza mnstwo ludzi na podwrzu przed dworem toczyli si chopi i
suba folwarczna. Ju z daleka usysza Wadimir niezwyky gwar i haas. Przed wozowni
stay dwie bryczki zaprzone w trjk koni. Na ganku kilku nieznajomych w mundurach,
zdawao si, o czym rozprawiao.
Co to ma znaczy? zapyta surowo Antoniego, ktry bieg mu naprzeciw. Co to za
ludzie i czego chc?
Ach, dobrodzieju, Wadimirze Andrejewiczu! odpowiedzia starzec z trudem apic
oddech. Sd przyjecha. Oddaj nas Trojekurowowi, zabieraj nas od ciebie!..
Wadimir pochyli gow. Suba otoczya swego nieszczliwego pana.
Ojcze ty nasz woali caujc go po rkach nie chcemy innego pana prcz ciebie. Daj
rozkaz, panie, a z sdem sobie poradzimy. Umrzemy, a nie wydamy... Wadimir patrza na
nich i dziwne przejmoway go uczucia.
Bdcie spokojni powiedzia do nich porozmawiam z urzdnikami.
Porozmawiaj, dobrodzieju zawoali do niego z tumu i przemw do sumienia tym
otrom przekltym.
Wadimir zbliy si do urzdnikw. Szabaszkin sta w czapce na gowie, podparszy si
pod boki, i dumnie spoglda wokoo siebie... Sprawnik, wysoki i tgi mczyzna z czerwon
twarz i z wsami, na widok zbliajcego si Dubrowskiego chrzkn i wyrzek ochrypym
gosem:
A wic powtarzam wam to, co ju powiedziaem: z wyroku sdu powiatowego od dzi
naleycie do Kiryy Pietrowicza Trojekurowa, w imieniu ktrego wystpuje tu pan
Szabaszkin. Suchajcie go we wszystkim, co wam rozkae, a wy, baby, kochajcie go i
szanujcie, bo jest wielkim na was amatorem.
Powiedziawszy ten ordynarny dowcip sprawnik zacz si gono mia, a Szabaszkin i
reszta mu zawtrowali. Wadimir zawrza oburzeniem.
Zechce mi pan powiedzie, co to wszystko znaczy zapyta sprawnika hamujc gniew.
A znaczy to jedynie odpowiedzia dowcipny urzdnik e przyjechalimy wprowadzi
w posiadanie Kiry Pietrowicza Trojekurowa i prosi wszystkich postronnych, by si
wynosili pki czas.
Lecz mgby pan, mam wraenie, przedtem zwrci si do mnie, a potem dopiero do
moich chopw i najpierw zawiadomi waciciela majtku o pozbawieniu go wadzy.
25
A ty kto taki? rzek Szabaszkin patrzc bezczelnie byy waciciel majtku Andrzej,
syn Gawryy, Dubrowski zmar z woli boej pana nie znamy i zna nie chcemy.
Wasza wielmono, to nasz mody pan odezwa si gos z tumu Wadimir
Andrejewicz.
Kto tam mia otworzy gb? rzek gronie sprawnik. Jaki tam znw pan, co za
Wadimir Andrejewicz? panem waszym jest Kirya Pietrowicz Trojekurow czy syszycie,
gby?
Jeszcze by nie powiedzia ten sam gos.
Ale to bunt! zawoa sprawnik hej, sotysie, chod tutaj.
Sotys wystpi naprzd.
Masz mi natychmiast znale tego, co mia ze mn, rozmawia, ja ju mu zadam bobu!
Sotys zwrci si do tumu pytajc, kto mwi. Wszyscy milczeli; wkrtce w przednich
szeregach zacz narasta gwar i w jednej chwili zamieni si w najokropniejszy wrzask.
Sprawnik ciszonym ju gosem chcia z nimi pertraktowa.
A co tam bdziemy na niego zwaa zawoaa suba folwarczna chopcy! bi ich! i
tum ruszy naprzd.
Szabaszkin i reszta urzdnikw pospiesznie rzucili si do sieni i zamknli za sob drzwi.
Chopcy, wicie ich! zawoa ten sam gos i tum zacz napiera.
Stjcie! krzykn Dubrowski durnie! c to? gubicie i siebie, i mnie, idcie do
domw i zostawcie mnie w spokoju. Nie obawiajcie si. Car jest miociwy, bd go prosi,
on nas nie skrzywdzi mymy wszyscy jego dziemi a jake bdzie mg za nas si
wstawi, jeli si bdziecie buntowa i rozbija.
Mowa modego Dubrowskiego, jego dwiczny gos i dumna postawa wywary podany
wpyw. Tum ucich, rozszed si, podwrze opustoszao; czonkowie komisji nie wychodzili
z domu. Wreszcie Szabaszkin otworzy ostronie drzwi, wyszed na ganek i kaniajc si
unienie zacz dzikowa Dubrowskiemu za askaw obron.
Wadimir sucha go z pogard i nic nie odpowiada.
Postanowilimy cign asesor pozosta tu za paskim pozwoleniem na noc, bo ju
ciemno i pascy chopi mog napa na nas po drodze. Niech pan uczyni nam t ask i
rozkae posa choby troch siana w bawialni, o wicie std wyruszymy.
Rbcie, jak chcecie odpowiedzia ostro Dubrowski nie jestem ju tu gospodarzem.
Z tymi sowy odszed do pokoju ojca i zamkn za sob drzwi.
26
ROZDZIA SZSTY
A wic wszystko skoczone rzek sam do siebie jeszcze rano miaem wasny kt i ks
chleba. Jutro bd musia porzuci dom, gdzie si urodziem i gdzie umar mj ojciec, i odda
go winowajcy jego mierci a mojej ndzy. I oczy Wadimira zatrzymay si bez ruchu na
portrecie matki. Artysta namalowa j opart o balustrad, w biaej porannej sukni, z r we
wosach. Portret ten rwnie dostanie si wrogowi mojej rodziny pomyla Wadimir.
Rzuc go gdzie do lamusa wraz z poamanymi krzesami albo powiesz w przedpokoju jako
przedmiot dowcipw i uwag psiarzy Trojekurowa, a w jej sypialni, w pokoju... gdzie umar
ojciec, zamieszka jego rzdca albo osiedli si jego harem. Nie! nie! Nieche i on nie dostanie
tego smutnego domu, z ktrego mnie wygnano. Wadimir zacisn zby straszne myli
rodziy si w jego gowie. Sysza gosy urzdnikw, ktrzy rzdzili si jak u siebie, dali od
suby raz tego, to znw czego innego i w przykry sposb rozpraszali jego smutne
rozmylania. Wreszcie wszystko ucicho.
Wadimir otworzy komody i szuflady i zaj si przegldaniem papierw zmarego.
Skaday si one przewanie z rachunkw gospodarskich i z korespondencji w rnych
sprawach. Wadimir podar je bez czytania. Midzy tymi papierami natrafi na pakiet z
napisem: Listy mojej ony. Z wielkim wzruszeniem Wadimir zabra si do czytania: pisane
byy w czasie wyprawy tureckiej i byy adresowane z Kistieniewki na poczt polow. Matka
opisywaa swoje samotne ycie, zajcia gospodarskie, czule skarya si na rozk i wzywaa
nieobecnego do domu, w objcia kochajcej ony. W jednym z tych listw wyraaa niepokj
o zdrowie malutkiego Wadimira; w innym cieszya si z jego wczenie przejawiajcych si
zdolnoci i przewidywaa dla szczliw i wspania przyszo. Wadimir zaczyta si i
zapomnia o caym wiecie. Pogrony dusz w spokoju szczcia rodzinnego, nie zauway
nawet, jak mijay godziny, jak zegar cienny wybi jedenast. Wadimir wsun listy do
kieszeni, wzi wiec i wyszed z gabinetu. W salonie spali na pododze urzdnicy sdu. Na
stole stay wyprnione przez nich szklanki i w pokoju czu byo mocny zapach rumu. Min
ich ze wstrtem i przeszed do przedpokoju. Drzwi byy zamknite; nie znalazszy klucza
Wadimir wrci do salonu klucz lea na stole, Wadimir otworzy drzwi i natkn si na
27
28
Id, zawoaj j tutaj i wyprowad z domu wszystkich naszych ludzi, eby nikt tam nie
zosta prcz urzdnikw. A ty, Antoni, zaprzgnij wz.
Grisza poszed i po chwili zjawi si ze swoj matk. Staruszka nie spaa; tej nocy nikt w
domu poza sadownikami nie zmruy oka.
Czy wszyscy s tutaj ? zapyta Dubrowski nikt nie zosta w domu?
Nikt prcz gryzipirkw odrzek Grisza.
Dajcie tu siana albo somy rzek Dubrowski.
Pobiegli do stajni i powrcili niosc narcza siana.
Podcie pod ganek. O tak. No, chopcy, ognia!
Archip otworzy latarni Dubrowski zapali drzazg.
Zaczekaj rzek do Archipa zdaje si, e w popiechu zamknem drzwi do
przedpokoju id prdko i otwrz je.
Archip pobieg do sieni drzwi byy otwarte. Archip zamkn je na klucz mwic
pgosem: jeszcze by te, otworzy! i wrci do Dubrowskiego.
Dubrowski przytkn drzazg, siano si zapalio, pomie si wzbi i owietli cae
podwrze.
Ach! zawoaa Jegorowna aonie Wadimirze Andrejewiczu, co ty robisz!
Milcz rzek Dubrowski. No, dzieci, egnajcie, id, gdzie Bg poprowadzi; niech si
wam szczci z waszym nowym panem.
Ojczulku nasz, dobrodzieju odpowiedziaa suba. Umrzemy, a ciebie nie porzucimy,
idziemy z tob.
Podano konie. Dubrowski siad z Grisza na wz, a pozostaym wyznaczy miejsce
spotkania las kistieniewski. Antoni zdzieli konie biczem i wyjechali.
Podnis si wiatr. W jednej chwili pomie ogarn cay dom. Czerwony dym wi si nad
dachem. Szyby pkay z brzkiem, zaczy spada ponce krokwie, rozlegy si aosne jki i
wrzaski: Palimy si, na pomoc, na pomoc!
Jeszcze by te rzek Archip patrzc na poar ze zym umiechem.
Archipuszka powiedziaa Jegorowna wyratuj tych przekltnikw, Bg ci
wynagrodzi.
Jeszcze by te odpowiedzia kowal.
W tej samej chwili w oknie ukazali si urzdnicy, ktrzy usiowali wyama podwjne
ramy. Ale nagle dach z trzaskiem run i krzyki zamilky. Wkrtce caa suba dworska
wysypaa si na dwr. Baby z krzykiem spieszyy si, by ratowa swe graty, dzieci
podskakiway zachwycone poarem. Iskry sypay si jak ognista zamie, zapaliy si chaty.
29
Teraz wszystko piknie rzek Archip no, jak si pali, co? Na pewno z Pokrowskoje
przyjemnie im patrze na to.
W tej chwili zwrcio ogln uwag nowe widowisko: po dachu poncej szopy biega kot
nie wiedzc, gdzie ma skoczy ze wszystkich stron otaczay go pomienie. Biedne zwierz
wzywao pomocy aosnym miauczeniem, chopcy zataczali si ze miechu patrzc na jego
rozpacz.
Czego si miejecie, diaby rzek do nich z gniewem kowal Boga si nie boicie, boe
stworzenie ginie, a wy z gupia cieszycie si i przystawiwszy drabin do poncego dachu,
wdrapa si na gr po kota. Zwierz zrozumiao jego zamiary i z popieszn wdzicznoci
uczepio si jego rkawa. Na wp opalony kowal zeszed na d ze swoj zdobycz.
No, chopcy, egnajcie rzek do zmieszanej suby dworskiej nie mam tu ju nic do
roboty. Bdcie zdrowi, nie wspominajcie mnie le.
Kowal odszed, poar szala jeszcze przez czas pewien. Wreszcie si uspokoi. Kupy wgli
jaskrawo arzyy si bez pomienia w ciemnoci nocy, a wokoo nich bkali si pogorzelcy z
Kistieniewki.
30
ROZDZIA SIDMY
Na drugi dzie wie o poarze rozniosa si po caej okolicy. Wszyscy o nim mwili
snujc przerne domysy i przypuszczenia. Jedni zapewniali, e suba Dubrowskiego,
upiwszy si na pogrzebie, zapalia dom przez nieostrono, inni oskarali urzdnikw
sdowych, ktrzy podchmielili sobie na nowym mieszkaniu, wielu zapewniao, e Dubrowski
sam spon z sdem ziemskim i ca swoj sub, niektrzy domylali si prawdy i
twierdzili, i winowajc tej okropnej klski by sam Dubrowski, ogarnity gniewem i
rozpacz. Trojekurow przyjecha zaraz nazajutrz na miejsce poaru i sam przeprowadzi
ledztwo. Okazao si, e sprawnik, asesor sdu ziemskiego, patron trybunau i pisarz,
zarwno jak i Wadimir Dubrowski, niaka Jegorowna, sucy dworski Grigorij, wonica
Antoni i kowal Archip przepadli bez wieci... Caa suba dworska zeznaa, e urzdnicy
sdowi sponli w chwili, gdy zawali si dach; znaleziono ich popalone koci. Baby Wasylisa
i ukieria przyznay, e widziay Dubrowskiego i kowala Archipa na kilka minut przed
poarem. Wszyscy zeznawali, e kowal Archip y i by zapewne gwnym, jeli nie jedynym
sprawc poaru. Na Dubrowskim ciyy mocne podejrzenia. Kirya Pietrowicz posa do
gubernatora dokadny opis caego wydarzenia i potoczya si nowa sprawa.
Wkrtce inne jeszcze wieci stay si tematem rozmw i powszechnego zainteresowania.
W zjawili si rozbjnicy, ktrzy rzucili postrach na ca okolic. Przedsiwzite przeciwko
nim przez rzd rodki okazay si nie wystarczajce. Grabiee nastpoway jedna po drugiej,
jedna od drugiej bardziej zadziwiajce. Nikt nie czu si bezpiecznie ani na drogach, ani po
wsiach. Zbjcy rozjedali w biay dzie kilkoma trjkami koni po caej guberni,
zatrzymywali podrnych i poczt, zajedali do wsi, rabowali dwory i puszczali je z dymem.
Herszt bandy syn z rozumu, odwagi i pewnej wielkodusznoci. Opowiadano o nim cuda;
imi Dubrowskiego byo na wszystkich ustach, wszyscy byli przekonani, e to nikt inny,
tylko on by przywdc odwanych zoczycw. Dziwiono si jednemu rozbjnicy
oszczdzali majtnoci Trojekurowa, nie rozgrabili mu ani jednej stodoy, nie zatrzymali ani
jednego wozu. Powodowany zwyk sobie pych, Trojekurow tumaczy ten wyjtek
przeraeniem, jakie wpoi caej guberni, a take wyjtkowo dobr policj, jak zorganizowa
w swoich wsiach. Z pocztku ssiedzi kpili po cichu z tej zarozumiaoci Trojekurowa i co
31
32
ROZDZIA SMY
33
34
odczuwa bl. Niedwied wpada w zupene szalestwo, z rykiem rzuca si na beczk, pki
biednemu zwierzciu nie odebrano przedmiotu jego prnej wciekoci. Zdarzao si, e
zaprzgano par niedwiedzi do wozu, si wsadzano tam goci i puszczano na wol bosk.
Lecz za najlepszy Kirya Pietrowicz uwaa nastpujcy kawa: wygodniaego niedwiedzia
zamykano w pustym pokoju, przywizujc sznurem do wbitego w cian haka. Sznur by tak
dugi, e tylko jeden przeciwlegy kt pokoju stanowi bezpieczne schronienie przed napaci
strasznego zwierza. Zazwyczaj przyprowadzano nowicjusza ku drzwiom tego pokoju, niby
przypadkiem wpychano go do niedwiedzia, drzwi si zamykay i nieszczsna ofiara
pozostawaa sam na sam z kudatym pustelnikiem. Biedny go, z obdart po, podrapany do
krwi, wkrtce znajdowa bezpieczny kt, lecz niekiedy zmuszony by przez cae trzy godziny
sta przycinity do ciany i patrze, jak rozwcieczony zwierz w odlegoci dwch krokw
od niego ryczy, skacze, wspina si na tylne apy, szarpie si i usiuje go dosign. Takie byy
szlachetne zabawy rosyjskiego szlachcica. W kilka dni po przyjedzie nauczyciela
Trojekurow przypomnia sobie o nim i zapragn sprawi mu poczstunek w niedwiedzim
pokoju: w tym celu, wezwawszy go pewnego ranka, poprowadzi przez ciemne korytarze
naraz boczne drzwi otwieraj si dwch sucych wpycha przez nie Francuza i zamyka je
na klucz. Opamitawszy si nauczyciel ujrza przywizanego niedwiedzia; zwierz zacz
parska, wszc z daleka swego gocia i nagle podnisszy si na tylne apy rzuci si na
niego... Francuz nie zmiesza si, nie prbowa ucieka i czeka na atak. Niedwied si
zbliy, Deforge wyj z kieszeni may pistolet, woy go w ucho wygodniaego zwierza i
wystrzeli. Niedwied pad. Wszyscy si zbiegli, drzwi otworzono wszed Kirya
Pietrowicz, zdumiony finaem swego artu.
Kirya Pietrowicz zada natychmiast wyjanienia caej sprawy kto uprzedzi Deforge'a,
e szykuje si na niego tego rodzaju zamach i po co nosi on w kieszeni nabity pistolet.
Trojekurow posa po Masz, Masza przybiega i przetumaczya Francuzowi pytanie ojca.
Nie syszaem o niedwiedziu odrzek Deforge ale zawsze nosz przy sobie pistolety,
poniewa nie mam zamiaru znosi zniewag, za ktre ze wzgldu na moje stanowisko nie
mog da satysfakcji.
Masza patrzya na ze zdumieniem i przeoya jego sowa Kiryle Pietrowiczowi. Kirya
Pietrowicz nic nie odpowiedzia, kaza wycign niedwiedzia i zdj z niego skr; pniej
zwracajc si do suby rzek: A to zuch! Nie stchrzy, sowo daj, nie stchrzy. Od tej
chwili polubi Deforge'a i nie myla ju o poddawaniu go prbie.
Wypadek ten wywar jednak jeszcze wiksze wraenie na Marii Kiryownie. Poruszy jej
wyobrani: widziaa nad zabitym niedwiedziem Deforge'a, ktry spokojnie sta i spokojnie
35
36
TOM DRUGI
ROZDZIA DZIEWITY
37
wielogosy gwar. W salonie nakrywano do stou na osiemdziesit osb. Suba krcia si,
rozstawiaa butelki i karafki i wygadzaa fady serwet. Wreszcie marszaek oznajmi: obiad
na stole i Kirya Pietrowicz ruszy pierwszy, za nim szy damy i dumnie zajy swoje
miejsca, pilnie przestrzegajc starszestwa. Panny skupiy si pomidzy sob jak lkliwe
stado kzek i wybray sobie krzesa jedna przy drugiej. Naprzeciw nich umiecili si
mczyni. Przy kocu stou, obok maego Saszy, siad nauczyciel.
Sucy zaczli roznosi talerze wedle wieku i urzdu, w wtpliwych razach kierujc si
domysami Layatera, przy tym prawie zawsze bezbdnie. Brzk talerzy i yek zla si z
gonym gwarem. Kirya Pietrowicz wesoo patrza na swoj uczt, napawajc si do syta
szczciem gocinnoci... Wanie wjechaa na podwrze zaprzona w sze koni kolaska.
Kto tam przyjecha? zapyta gospodarz.
Antoni Pafnuticz odpowiedziao kilka gosw.
Drzwi si otworzyy i kaniajc si, umiechajc i zabierajc si od razu do przeprasza,
wtoczy si do stoowego Antoni Pafnuticz Spicyn, tgi mczyzna okoo pidziesitki z
okrg, ospowat twarz ozdobion potrjnym podbrdkiem.
Nakrycie zawoa Kirya Pietrowicz. Prosimy, prosimy, Antoni Pafnuticz, siadaj pan i
wyjanij nam, co to znaczy. Nie bye na moim naboestwie i spnie si na obiad. To do
ciebie niepodobne. Jeste pobony, a jednoczenie lubisz dobrze sobie podje.
Przepraszam odpowiedzia Antoni Pafnuticz przywizujc serwatk do ptlicy surduta
koloru grochu. Przepraszam, panie dobrodzieju Kiryo Pietrowiczu, wyruszyem wczenie
w drog, ale nie zdyem przejecha nawet dziesiciu wiorst, gdy nagle okucie u przedniego
koa... trzask na p. I co tu robi? Na szczcie wie bya niedaleko ale nim si do niej
dowleklimy, nim odszukalimy kowala i wszystko jako oporzdzili, miny cae trzy
godziny. Ale trudno. Jecha blisz drog, przez las kistieniewski nie omieliem si i
pojechaem naokoo...
Aha! przerwa Kirya Pietrowicz. To ty, bracie, nie z tych odwanych; czeg si
boisz?
Jak to czego si boj, panie dobrodzieju Kiryo Pietrowiczu, a Dubrowski to co? Tylko
patrze, jak mona mu wpa w apy on jedyny do tego, nikomu nie daruje, a ze mnie to
bodaj i dwie skry zedrze.
Za c to, bracie, takie wyrnienie?
Jak to, panie dobrodzieju Kiryo Pietrowiczu, a za proces nieboszczyka Andrzeja
Gawryowicza. Czy to nie ja dla paskiej przyjemnoci, to znaczy wedle sprawiedliwoci i
sumienia zeznaem, e Dubrowscy posiadaj, Kistieniewk bez adnego na to prawa i jedynie
38
39
Trzeba pastwu wiedzie, e trzy tygodnie temu posaam rzdc na poczt z pienidzmi
dla mojego Waniuszy. Nie rozpieszczam zbytnio syna, a zreszt, chobym nawet chciaa, to
nie sta mnie na rozpieszczanie, jednake sami pastwo wiecie: oficer gwardii musi y na
przyzwoitej stopie i ja, jak mog, dziel si z Waniusz swoimi dochodami. No i posaam mu
dwa tysice rubli i cho myl o Dubrowskim nieraz przychodzia mi do gowy, to jednak
medytuj sobie: do miasta blisko, wszystkiego siedem wiorst, jako tam Bg przeprowadzi.
Patrz, a tu wieczorem mj rzdca wraca pieszo, blady i obdarty tylko jknam no co? co
si stao? A on do mnie: Anno Sawiszno, zbjcy mnie ograbili, o mao mnie nie zabili sam
Dubrowski tam by, chcia mnie powiesi, ale si zlitowa i puci za to obra do nitki
odebra i konia, i wz. Zaniemwiam; Boe miociwy w niebiosach, co bdzie z moim
Waniusz? Co tu robi? Napisaam do syna list, opowiedziaam mu wszystko i zamiast
pienidzy posaam swoje bogosawiestwo.
Min jeden tydzie, drugi a tu nagle zajeda do mnie przed dom kolaska. Jaki
genera chce si ze mn zobaczy: prosz bardzo, jeli aska; wchodzi mczyzna lat jakich
trzydziestu piciu, smagy, czarnowosy, z brod, z wsami, istny portret Kulniewa,
przedstawia mi si jako przyjaciel i kolega nieboszczyka mojego ma, Iwana Andrejewicza;
powiada, e przejeda mimo i uwaa za swj obowizek wstpi do wdowy po Iwanie
Andrejewiczu, gdy wiedzia, e tutaj mieszkam. Ugociam go, jak mogam, zaczlimy
rozmawia o tym, o owym, a wreszcie o Dubrowskim. Opowiedziaam mu o swoim
zmartwieniu. Mj genera jak si nie nachmurzy:
To dziwne powiada syszaem, e Dubrowski napada nie na kadego, a tylko na
znanych bogaczy, i nawet wtedy dzieli si z nimi, a nie rabuje do czysta. A co si tyczy
zabjstw, to o to nikt go nie oskara. Czy w tym nie ma jakiego szachrajstwa, niech pani
kae wezwa swego rzdc. Posaam po rzdc, ten si zjawi: jak tylko zobaczy generaa,
to po prostu osupia. Opowiedz mi, bracie, w jaki to sposb Dubrowski ci ograbi i jak to
chcia ci powiesi. Mj rzdca zadra i pad generaowi do ng. Niech mi pan wybaczy
zgrzeszyem skamaem. No jeli tak, to bd askaw opowiedzie swojej pani, jak to
byo, a ja posucham. Rzdca zacz si plta. No c mwi dalej genera opowiadaj:
gdzie si spotka z Dubrowskim? Przy dwch sosnach, panie, przy dwch sosnach.
No i c on ci powiedzia? Zapyta mnie: czyj jeste, dokd jedziesz i po co? No, a
potem? A potem zada, bym mu da list i pienidze. No? Oddaem mu list i
pienidze. No, a on co na to? Niech mi pan wybaczy. No, ale c on zrobi?
Zwrci mi pienidze i list i powiedzia: id sobie z Bogiem oddaj to na poczt. No, a
ty co zrobi? Niech mi pan wybaczy. Ja si z tob, bracie, rozprawi powiedzia
40
gronie genera a askawa pani niech kae przeszuka kufer tego szubrawca, a pniej mi go
wyda, ju ja go naucz. Niech pani wie, e Dubrowski sam by oficerem gwardii i nigdy nie
skrzywdziby kolegi. Domyliam si, kim by jego ekscelencja i nijako mi byo z nim
dyskutowa. Stangreci posadzili zwizanego rzdc na kole kolaski pienidze si znalazy;
genera zjad u mnie obiad i natychmiast potem wyjecha zabierajc ze sob rzdc. Rzdc
mojego znaleziono na drugi dzie w lesie, przywizanego do dbu i obdartego jak chop pod
lip.
Wszyscy suchali w milczeniu opowiadania Anny Sawiszny, a zwaszcza panny. Wiele z
nich w gbi duszy wspczuo Dubrowskiemu widzc w nim romantycznego bohatera
zwaszcza
Maria
Kiryowna,
pomienna
marzycielka,
przesiknita
tajemniczymi
41
Winszuj, panie sprawniku. Ale to dokument! Wedle tych oznak niechybnie znajdzie
pan Dubrowskiego. A poka mi pan czowieka, ktry by nie by redniego wzrostu, nie mia
ciemnych oczu, prostego nosa i ciemnoblond wosw! Staj o zakad, e przez trzy godziny
bdziesz pan rozmawia z samym Dubrowskim i nie domylisz si, z kim masz do czynienia.
Nie ma co! Mdre gowy z naszych urzdnikw!
Sprawnik pokornie woy do kieszeni swj dokument i w milczeniu zabra si do gsi z
kapust.
Tymczasem lokaje zdyli ju kilka razy obej goci, nalewajc kademu kieliszki.
Strzeliy ju korki kilku butelek goryjskiego i cymiaskiego wina, ktre przyjto yczliwie
jako szampaskie. Twarze zaczynay pon, rozmowy staway si coraz weselsze,
dwiczniejsze i coraz bardziej bezadne.
Nie mwi dalej Kirya Pietrowicz ju nie bdzie takiego sprawnika, jak nieboszczyk
Taras Aleksiejewicz. Ten nie chybia nigdy, to nie by gamo. Szkoda, e si spali. Przy nim
nie uchroniby si ani jeden bandyta z caej szajki, on by wyowi wszystkich co do jednego
nawet sam Dubrowski nie wywinby mu si i nie wykupi. Taras Aleksiejewicz pienidze by
od niego oczywicie wzi, ale by go nie wypuci. Taki ju mia nieboszczyk zwyczaj. Nie
ma co, wida bd musia sam wzi si do tego i wyprawi si na zbjw z moimi
domownikami. Na pocztek wyznacz ze dwudziestu ludzi, aby oczycili zodziejski las; to
nie tchrze, kady w pojedynk na niedwiedzia chodzi i zbjw si te nie ulkn.
Jak tam zdrowie paskiego niedwiedzia, panie dobrodzieju Kiryo Pietrowiczu?
zapyta Antoni Pafnuticz przypomniawszy sobie przy tych sowach o swoim kosmatym
znajomku i o pewnych dowcipach, ktrych sam pad ofiar.
Mi zgin mierci walecznych odpowiedzia Kirya Pietrowicz z rki
nieprzyjaciela. Oto jego pogromca Kirya Pietrowicz wskaza na Deforge'a spjrz na
mojego Francuza. On pomci twoj... za przeproszeniem... pamitasz?
Jakebym mia nie pamita powiedzia Antoni Pafnuticz drapic si w gow
doskonale pamitam. A wic Mi nie yje, szkoda Misia, sowo daj, e szkoda. Jaki to by
zbytnik! jaki mdrala! Drugiego takiego niedwiedzia ze wiec szuka. A dlaczego musju go
zabi?
Kirya Pietrowicz z wielk uciech zacz opowiada o bohaterskim czynie swojego
Francuza, mia bowiem szczliw zdolno pysznienia si wszystkim, co go otaczao. Gocie
z uwag suchali opowiadania o mierci Misia i ze zdumieniem patrzyli na Deforge'a, ktry
nie podejrzewajc, e mowa o jego odwadze, siedzia spokojnie i dawa moralne nauki swemu
swawolnemu wychowankowi.
42
Obiad, ktry trwa ju okoo trzech godzin, skoczy si wreszcie; gospodarz pooy
serwetk na stole, wszyscy wstali i przeszli do bawialni, gdzie ju czekaa, na nich kawa,
karty i dalszy cig tak wietnie rozpocztej w stoowym pokoju pijatyki.
43
ROZDZIA DZIESITY
44
odwaga, jak okaza przy spotkaniu z niedwiedziem, o ktrym biedny Antoni Pafnuticz nie
mg wspomnie bez drenia, zdecydoway o tym wyborze. Gdy gocie wstali od stou,
Antoni pocz kry wokoo modego Francuza pochrzkujc i pokasujc, a wreszcie
zwrci si do niego:
Czy nie mgbym, musju, przenocowa w paskiej izdebce, poniewa, rozumie pan...
Que desire monsieur?1 zapyta Deforge, grzecznie mu si kaniajc.
Eh, co za nieszczcie, e si jeszcze, musju, nie nauczy po rosyjsku. e we mua, sze
wu kusze2, rozumiesz?
Monsieur, trs volontiers odpowiedzia Deforge veuillez donner des ordres en
consguence3.
Antoni Pafnuticz, bardzo zadowolony ze swojej znajomoci jzyka francuskiego,
popieszy natychmiast wyda zarzdzenia.
Gocie zaczli egna si ze sob i kady uda si do przeznaczonego dla siebie pokoju. A
Antoni Pafnuticz poszed z nauczycielem do oficyny. Noc bya ciemna, Deforge owietli
drog latarni. Antoni Pafnuticz szed za nim do odwanie, od czasu do czasu przyciskajc
do piersi ukryty woreczek aby si przekona, e pienidze jeszcze ma przy sobie.
Przyszli do oficyny. Nauczyciel zapali wiec i obaj zaczli si rozbiera; jednoczenie
Antoni Pafnuticz chodzi po pokoju, oglda zamki i okna i kiwa gow przy tym nie
pocieszajcym przegldzie. Drzwi zamykay si tylko na jedn zasuwk, okna nie miay przy
tym podwjnych futryn. Antoni Pafnuticz sprbowa poskary si na to Deforge'owi, ale
jego znajomo francuskiego bya zbyt ograniczona dla tak skomplikowanych wyjanie.
Francuz go nie zrozumia i Antoni Pafnuticz zmuszony by przerwa swoje skargi. ka ich
stay naprzeciw siebie; obaj si pooyli i nauczyciel zgasi wiato.
Purkua wu tusze? Purkua wu tusze?4 zawoa Antoni Pafnuticz, odmieniajc ni w pi,
ni w dziewi z francuska rosyjski czasownik tuszit 5 Ja nie mog dormir6 po ciemku.
Deforge nie zrozumia jego okrzyku i yczy mu dobrej nocy.
Przeklty bisurman zamrucza Spicyn okrywajc si kodr.
Koniecznie musia zgasi wiec. Tym gorzej dla niego. Nie mog spa bez wiata.
Musju, Musju cign e we awek wu parle7.
1
45
46
ROZDZIA JEDENASTY
Teraz prosimy czytelnika, by pozwoli wyjani sobie ostatnie wypadki naszej powieci
poprzednimi okolicznociami, ktrych nie zdylimy jeszcze opowiedzie.
Na stacji w domu poczmistrza, o ktrym ju wspomnielimy uprzednio, siedzia w kcie
podrny o pokornym i cierpliwym wygldzie, ktry od razu zdradza nieszlachcica lub
cudzoziemca, to znaczy czowieka nie majcego gosu na pocztowym trakcie. Bryczka jego
staa na podwrzu czekajc na smarowanie. Leaa w niej maa walizka, skromny dowd
niepokanego majtku. Podrny nie zamwi ani herbaty, ani kawy, wyglda przez okno i
pogwizdywa ku wielkiemu niezadowoleniu ony poczmistrza, siedzcej za przepierzeniem.
e te Pan Bg takiego gwizdacza przynis mwia pgosem ale wygwizduje
aeby pk, przeklty bisurmanie.
No to co? rzek poczmistrz co ci to szkodzi, niech sobie gwide.
Co mi to szkodzi? odpowiedziaa gniewna maonka a czy ty nie wiesz, e to zy
znak?
Co za zy znak? e gwizdanie pienidze wypasza? E, Pachomowna, u nas czy gwizda,
czy nie gwizda, a pienidzy i tak, i tak nie ma.
Puciby ju go, Sidorycz, te przyjemno trzyma go tutaj, daj mu konie i niech idzie
do diaba.
Zaczeka, Pachomowna, w stajni zaledwie trzy trjki, a czwarta odpoczywa, tylko patrze
jak nadjad jacy przyzwoitsi podrni; nie chc wasn gow odpowiada za Francuza. O!
wanie jest kto! o, jak pdzi. Ehe, i jak szybko, czyby to jaki genera?
Kolaska zatrzymaa si przed gankiem. Sucy zeskoczy z koza, otworzy drzwiczki i po
chwili wszed do domu poczmistrza modzieniec w wojskowym paszczu i w biaej czapce. W
lad za nim sucy wnis szkatuk i postawi j na oknie.
Koni! rzek oficer rozkazujcym gosem.
W tej chwili odpowiedzia poczmistrz. Pan pozwoli kart podrn.
Nie mam karty podrnej. Jad w bok... Czy mnie nie poznajesz?
47
Doprawdy, panie...
egnam.
10
48
Niech pan posucha przerwa zwracajc si do Francuza co by pan zrobi, gdyby panu
zamiast tej przyszoci zaproponowano dziesi tysicy gotwk pod warunkiem, aby
natychmiast ruszy z powrotem do Parya?
Francuz spojrza na oficera ze zdumieniem, umiechn si i pokrci gow.
Konie gotowe powiedzia wchodzc poczmistrz.
Sucy potwierdzi t wiadomo.
Zaraz odpowiedzia oficer prosz wyj na chwil. Poczmistrz i posugacz wyszli.
Ja nie artuj mwi dalej po francusku mog panu da dziesi tysicy, potrzebna mi jest
tylko paska nieobecno i paskie dokumenty.
Mwic to otworzy szkatuk i wyj kilka paczek banknotw.
Francuz wytrzeszczy oczy. Nie wiedzia, co o tym wszystkim myle.
Moja nieobecno... moje dokumenty... powtarza ze zdumieniem prosz, oto moje
dokumenty... ale pan artuje... na co panu moje dokumenty?
Nic panu do tego. Pytam zgadza si pan czy nie?
Francuz, wci jeszcze nie wierzc wasnym uszom, poda swoje papiery modemu
oficerowi, ktry je szybko przejrza.
Paski paszport... dobrze list polecajcy, zaraz zobaczymy wiadectwo urodzenia,
doskonale. No, niech pan bierze swoje pienidze i jedzie z powrotem. egnam pana...
Francuz sta jak wryty.
Oficer zawrci.
Zapomniaem o najwaniejszym: niech mi pan da sowo honoru, e wszystko to zostanie
pomidzy nami sowo honoru...
Daj sowo honoru odpowiedzia Francuz. Ale moje dokumenty, co mam robi bez
dokumentw?
W najbliszym miecie oznajmi pan, e pana obrabowa Dubrowski. Uwierz panu i
wydadz potrzebne zawiadczenie. egnam, niech panu Bg pozwoli jak najszybciej
dojecha do Parya i zasta mam w zdrowiu.
Dubrowski wyszed z pokoju, wsiad do kolaski i popdzi przed siebie.
Poczmistrz patrza przez okno, a gdy kolaska odjechaa, zwrci si do ony z okrzykiem:
Pachomowna, wiesz co? Przecie to by Dubrowski.
Poczmistrzowa pdem rzucia si do okna, ale byo ju za pno Dubrowski by ju
daleko. Zacza wymyla mowi:
49
50
51
ROZDZIA DWUNASTY
Mino kilka dni, w czasie ktrych nie wydarzyo si nic szczeglnego. ycie
mieszkacw wsi Pokrowskoje byo jednostajne. Kirya Pietrowicz codziennie wyjeda na
polowanie; Maria Kiryowna spdzaa czas na czytaniu, przechadzkach i lekcjach muzyki
szczeglnie na lekcjach muzyki. Zaczynaa rozumie swoje uczucia i z pomimowolnym
alem uwiadamiaa sobie, e serce jej nie jest obojtne wobec urokw modego Francuza. On
za nie przekracza granic szacunku i statecznoci i w ten sposb umierza jej dum i lkliwe
wahania. Z coraz wikszym i wikszym zaufaniem ulegaa porywajcemu przyzwyczajeniu.
Nudzia si, gdy nie byo Deforge'a, w jego obecnoci stale si nim zajmowaa, w kadej
sprawie chciaa zna jego zdanie i zgadzaa si z nim zawsze. Zapewne, nie bya jeszcze
zakochana, lecz pierwsza przypadkowa trudno lub nage przeciwiestwo losu musiay
rozpali w jej sercu pomie namitnoci.
Pewnego razu, gdy przysza do salonu, gdzie czeka na ni nauczyciel, Maria Kiryowna ze
zdumieniem zauwaya malujce si na bladej jego twarzy zmieszanie. Otworzya fortepian,
przepiewaa kilka taktw, lecz Dubrowski pod pozorem blu gowy przeprosi j, przerwa
lekcj i skadajc nuty poda jej ukradkiem kartk. Maria Kiryowna przyja j bez
zastanowienia i w tej samej chwili poaowaa tego, ale Dubrowskiego nie byo ju w salonie.
Maria Kiryowna przesza do swego pokoju, rozwina kartk i przeczytaa nastpujce
sowa:
Niech pani bdzie dzi o sidmej w altance nad strumieniem. Musz z pani pomwi.
Ciekawo jej bya mocno poruszona. Od dawna ju oczekiwaa jego wyznania, pragnc
go i lkajc si jednoczenie. Sprawioby jej przyjemno usysze potwierdzenie tego, czego
si domylaa, lecz czua, e byoby dla niej nieprzyzwoitoci sucha wyzna czowieka,
ktry ze wzgldu na swj stan nie mg nigdy mie nadziei na jej rk. Postanowia i na
spotkanie, co do jednego tylko si wahaa: w jaki sposb ma przyj wyznanie nauczyciela,
czy z arystokratycznym oburzeniem, czy z zapewnieniami przyjani, czy z wesoymi artami,
czy te z milczcym wspczuciem. Jednoczenie co chwila spogldaa na zegar. Zapad
zmierzch, przyniesiono wiece, Kirya Pietrowicz siad do bostona z przybyymi ssiadami;
52
zegar w stoowym wybi trzy kwadranse na sidm i Maria Kiryowna wysza na ganek,
rozejrzaa si na wszystkie strony i pobiega do ogrodu.
Noc bya ciemna, niebo okryte chmurami nie byo nic wida w odlegoci dwch
krokw, ale Maria Kiryowna sza w ciemnoci znajomymi ciekami i po chwili znalaza si
przy altance; zatrzymaa si tu, aby odetchn i zjawi si przed Deforgem obojtnie i bez
popiechu. Lecz Deforge sta ju za ni.
Dzikuj rzek cichym i smutnym gosem e nie odmwia pani mojej probie.
Bybym zrozpaczony, gdyby si pani nie zgodzia.
Maria Kiryowna odpowiedziaa z gry przygotowanym zdaniem.
Mam nadziej, e pan nie zmusi mnie, abym poaowaa swojej pobaliwoci.
Dubrowski milcza i wydao si, e stara si zebra odwag.
Okolicznoci wymagaj... musz pani opuci rzek wreszcie. Pani zapewne
wkrtce usyszy... Lecz przed rozstaniem winien jestem pani wyjanienie...
Maria Kiryowna nie odpowiadaa. W sowach tych widziaa przedmow do oczekiwanego
wyznania.
Nie jestem tym, za kogo mnie pani bierze mwi dalej pochyliwszy gow. Nie
jestem Deforgem, jestem Dubrowski.
Maria Kiryowna krzykna.
Niech si pani nie boi, na mio bosk, pani nie powinna lka si mego imienia. Tak,
jestem tym nieszczliwym, ktrego pani ojciec pozbawi ksa chleba, wypdzi z
ojcowskiego domu i zmusi do rabunku na traktach. Ale pani nie powinna si mnie ba. Ani o
siebie, ani o niego. Wszystko skoczone. Wybaczyem mu. Niech pani posucha, pani go
ocalia. Pierwszego mego krwawego czynu miaem dokona na nim. Kryem koo jego
domu planujc, gdzie ma wybuchn poar, ktrdy mam wej do jego sypialni, jak przeci
mu wszystkie drogi ucieczki. Lecz w teje chwili przesza pani koo mnie jak niebiaskie
widzenie i serce moje uciszyo si pojem, e dom, gdzie przebywasz, jest wity, e ani
jedna istota zwizana z pani wizami krwi nie moe by przeze mnie przeklta. Wyrzekem
si zemsty jak szalestwa. Caymi dniami bdziem wokoo ogrodw w Pokrowskoje w
nadziei, e ujrz z daleka pani bia sukni. W pani nieostronych przechadzkach ledziem
ci przekradajc si od krzaka do krzaka, szczliwy na myl, e ci chroni, e nie ma dla
ciebie niebezpieczestwa tam, gdzie ja przebywam potajemnie. Wreszcie nadarzya si
okazja. Osiedliem si w pani domu. Te trzy tygodnie byy dla mnie dniami szczcia.
Wspomnienie ich bdzie pociech w moim smutnym yciu...Dzi otrzymaem wiadomo, po
ktrej nie mog ju duej tu pozostawa. Rozstaj si z pani dzisiaj... za chwil... lecz
53
przedtem musiaem pani wyzna swoj tajemnic, aby mnie nie przeklinaa i mn nie
gardzia. Niech pani pomyli niekiedy o Dubrowskim. Niech pani wie, e zrodzony by dla
innego losu, e dusza jego umiaa ci kocha, e nigdy...
Wtem rozleg si lekki gwizd Dubrowski zamilk... Schwyci j za rk, przycisn do
poncych ust. Gwizd si powtrzy.
egnaj powiedzia Dubrowski wzywaj mnie. Kada chwila moe mnie zgubi.
Odszed. Maria Kiryowna staa bez ruchu. Dubrowski wrci i znw chwyci j za rk.
Jeeli kiedykolwiek rzek do niej czuym i wzruszonym gosem jeeli kiedykolwiek
spadnie na pani nieszczcie i nie bdziesz od nikogo ju oczekiwaa pomocy ani opieki
czy obiecujesz mi zwrci si wwczas do mnie, wszystkiego da ode mnie dla swego
ratunku? Czy przyrzekasz mi, pani, e nie wzgardzisz moim oddaniem?
Maria Kiryowna pakaa w milczeniu. Gwizd rozleg si po raz trzeci.
Pani mnie narazi na zgub! zawoa Dubrowski. Nie rozstan si z pani, pki mi nie
dasz odpowiedzi czy przyrzeka mi pani, czy nie?
Przyrzekam szepna biedna dziewczyna.
Wzburzona spotkaniem z Dubrowskim, Maria Kiryowna wracaa z ogrodu. Wydao jej
si, e caa suba si rozbiega dom by poruszony, na podwrzu byo duo ludzi, przed
gankiem staa trjka koni ju z dala usyszaa gos Kiryy Pietrowicza i pospieszya do
mieszkania w obawie, aby nie zauwaono jej nieobecnoci. W salonie spotka j Kirya
Pietrowicz, gocie otaczali sprawnika, naszego znajomego, i zasypywali go pytaniami.
Sprawnik, w podrnym stroju, uzbrojony od stp do gowy, odpowiada im z min
tajemnicz i zaambarasowan.
Gdzie bya, Masza zapyta Kirya Pietrowicz czy nie spotkaa mr Deforge'a?
Masza ledwo zdoaa odpowiedzie, e nie.
Wyobra sobie cign dalej Kirya Pietrowicz sprawnik przyjecha go aresztowa i
zapewnia mnie, e to jest sam Dubrowski.
Rysopis si zgadza, wasza ekscelencjo wtrci z szacunkiem sprawnik.
Ej, bracie przerwa mu Kirya Pietrowicz wyno si, sam ju wiesz dokd, z tym
swoim rysopisem. Ja ci mojego Francuza nie wydam, pki sam caej sprawy nie rozpatrz.
Jak mona wierzy na sowo Antoniemu Pafnuticzowi, tchrzowi i kamcy? Uroio mu si, e
nauczyciel chcia go obrabowa. No to dlaczego od razu z rana nie powiedzia mi o tym ani
sowa?
Francuz zastraszy go, wasza ekscelencjo odpowiedzia sprawnik i kaza mu przysic,
e bdzie milcza...
54
55
ROZDZIA TRZYNASTY
56
aby nie rozcza si z mi ssiadk. Linijk zaprzgnito. Starsi panowie i Masza usadowili
si i pojechali. Rozmowa si nie przerywaa. Maria Kiryowna z przyjemnoci suchaa
przypochlebnych i wesoych swek wiatowego bywalca, gdy naraz Wierejski zwracajc si
do Kiryy Pietrowicza zapyta, co znaczy ten spalony budynek i do kogo naley? Kirya
Pietrowicz zachmurzy si; wspomnienia, jakie nasuwa mu spalony dwr, nie naleay do
najprzyjemniejszych. Odpowiedzia, e ziemia jest teraz jego wasnoci, a przedtem naleaa
do Dubrowskiego.
Do Dubrowskiego powtrzy Wierejski jak to, do tego synnego rozbjnika?
Do jego ojca odpowiedzia Trojekurow ale i z jego ojca te by porzdny zbj.
Gdzie si te podzia nasz Rinaldo? Czy yje, czy go ju zapali?
yje i jest na wolnoci i pki sprawnicy bd u nas trzymali ze zodziejami, nikt go nie
schwyci; przy okazji, ksi, przecie Dubrowski by u pana w Arbatowie?
Tak, w zeszym roku zdaje si co tam spali czy obrabowa... Nieprawda, Mario
Kiryowno, e byoby interesujce bliej pozna si z tym romantycznym bohaterem?
Gdzie tam interesujce! rzek Trojekurow to starzy znajomi przez cae trzy
tygodnie uczy j muzyki i dziki Bogu nic nie wzi za lekcje.
Tu Kirya Pietrowicz zacz opowiada o swoim nauczycielu-Francuzie. Maria Kiryowna
siedziaa jak na szpilkach. Wierejski wysucha z wielk uwag stwierdzi, e wszystko to jest
bardzo dziwne i zmieni temat rozmowy. Po powrocie kaza poda swoj karet i pomimo
usilnych prb Kiryy Pietrowicza, aby zosta na noc, odjecha natychmiast po podwieczorku.
Przedtem jednak zaprosi do siebie Kiry Pietrowicza wraz z Mari Kiryown i dumny
Trojekurow przyrzek mu odwiedziny, bowiem biorc pod uwag godno ksic, dwie
gwiazdy i trzy tysice dusz poddanych w rodowym majtku, uwaa poniekd ksicia
Wierejskiego za rwnego sobie.
W dwa dni po tej wizycie Kirya Pietrowicz wyruszy wraz crk w gocin do ksicia
Wierejskiego. Gdy podjeda do Arbatowa, pomimo woli podziwia czyste i wesoe chaty
chopskie i murowany dwr zbudowany w stylu zamkw niemieckich. Przed domem
rozpocieraa si ciemnozielona ka, na ktrej pasy si dzwonic dzwoneczkami
szwajcarskie krowy. Obszerny park otacza wokoo dom. Gospodarz powita goci przed
gankiem i poda rk modej dziewczynie; weszli do wspaniaej sali, gdzie st by nakryty na
trzy osoby. Ksi podprowadzi goci do okna, z ktrego roztacza si wspaniay widok.
Woga przepywaa pod oknami, suny po niej wyadowane barki pod nacignitymi aglami
i szybko przepyway rybackie dki, tak obrazowo przezwane duszogubkami. Za rzek
rozcigay si wzgrza i pola, kilka wsi oywiao okolic. Pniej zajli si ogldaniem
57
galerii obrazw, ktre ksi zakupi w obcych krajach. Ksi tumaczy Marii Kiryownie
ich rnorodn tre, histori malarstwa, wskazywa na zalety i braki obrazw, mwi o nich
nie umownym jzykiem pedantycznego znawcy, lecz z uczuciem i wyobrani. Maria
Kiryown suchaa go z przyjemnoci. Zasiedli do stou. Trojekurow w peni oceni zalety
win swojego amfitriona i kunszt jego kucharza, a Maria Kiryowna nie odczuwaa
najmniejszego zaenowania czy przymusu w rozmowie z czowiekiem, ktrego widziaa
dopiero po raz drugi w yciu. Po obiedzie gospodarz zaproponowa gociom przechadzk po
parku. Kaw pili w altanie na brzegu szerokiego, usianego wyspami jeziora. Naraz rozlegy
si dwiki muzyki i dka o szeciu wiosach przybia do samej altany. Popynli po jeziorze
opodal wysp, zwiedzali niektre z nich na jednej widzieli marmurowy posg, na drugiej
samotn pieczar, na trzeciej pomnik z tajemniczym napisem, ktry wzbudza w Marii
Kiryownie
dziewczc
ciekawo,
niezupenie
zaspokojon
uprzejmymi
11
Wszystkie wysiki.
58
ROZDZIA CZTERNASTY
Maria Kiryowna siedziaa w swym pokoju przy otwartym oknie haftujc na krosnach. Nie
mylia jedwabi na wzr kochanki Konrada, ktra w miosnym roztargnieniu wyhaftowaa r
zielonym jedwabiem. Pod jej ig kanwa powtarzaa bez bdu wzory rysunku, cho myli jej,
zbyt odlege, nie poday za robot.
Nagle przez okno cicho przesuna si rka, kto pooy list na krosnach i ukry si, zanim
Maria Kiryowna zdya si opamita. W tej samej chwili do pokoju wszed sucy i
wezwa j do Kiryy Pietrowicza. Z dreniem ukrya list pod szalem i popieszya do gabinetu
ojca.
Kirya Pietrowicz nie by sam. Siedzia u niego ksi Wierejski. Na widok Marii
Kiryowny ksi wsta i ukoni si jej z niezwykym dla niego pomieszaniem.
Chod tu, Masza rzek Kirya Pietrowicz powiem ci nowin, ktra, mam nadziej, ci
ucieszy. Oto twj narzeczony, ksi owiadczy si o twoj rk.
Masza osupiaa, twarz jej okrya miertelna blado. Milczaa. Ksi podszed do niej,
uj j za do i ze wzruszeniem zapyta, czy zgadza si uczyni go szczliwym. Masza
milczaa.
Zgadza si, wiadomo, e si zgadza powiedzia Kirya Pietrowicz czy nie wiesz,
ksi: dziewczynie zawsze trudno wypowiedzie to sowo. No, dzieci, pocaujcie si i
bdcie szczliwi.
Masza staa bez ruchu, stary ksi pocaowa j w rk, naraz po bladej jej twarzy
spyny zy. Ksi z lekka si zachmurzy.
Id ju, id, id rzek Kirya Pietrowicz otrzyj zy i wr do nas wesolutka. One
wszystkie pacz przy zarczynach rzek zwracajc si do Wierejskiego taki ju maj
zwyczaj... A teraz, ksi, pomwmy rzeczowo, to znaczy o posagu.
Maria Kiryowna skwapliwie skorzystaa z pozwolenia ojca. Pobiega do swego pokoju,
zamkna si na klucz i widzc si ju w wyobrani on starego ksicia, daa upust zom;
wyda jej si naraz ohydnym i nienawistnym maestwo przeraao j jak katowski miecz,
jak grb... Nie, nie powtarzaa z rozpacz raczej umrze, raczej i do klasztoru, raczej
59
60
ROZDZIA PITNASTY
Jania ksiyc. Czerwcowa noc bya cicha, z rzadka tylko unosi si wietrzyk i lekki
szelest przebiega po caym ogrodzie.
Jak lekki cie zbliya si moda dziewczyna do miejsca wyznaczonego spotkania. Nie
dostrzegaa jeszcze nikogo, gdy nagle spoza altany stan przed ni Dubrowski.
Wiem wszystko powiedzia do niej cichym i smutnym gosem. Niech pani przypomni
sobie swoj obietnic.
Proponuje mi pan opiek odpowiedziaa Masza ale niech si pan nie gniewa, ta
opieka mnie przeraa. W jaki sposb okae mi pan pomoc?
Mgbym wybawi pani od nienawistnego czowieka.
Na mio bosk, niech go pan nie rusza, jeeli pan mnie kocha, niech si go pan nie
way tkn nie chc by przyczyn jakiej okropnoci...
Nie uczyni mu adnej krzywdy, pani wola jest dla mnie wita. Pani bdzie zawdzicza
ycie. Nigdy zbrodnia nie zostanie dokonana w pani imieniu. Pani musisz by czysta nawet w
moich przestpstwach. Ale jake ocal ci od okrutnego ojca?
Jest jeszcze nadzieja, wierz, e wzrusz go moimi zami i rozpacz. Jest uparty, ale
przecie mnie kocha.
Niech si pani nie spodziewa na prno: w tych zach ujrzy tylko zwyky lk i wstrt,
jaki odczuwaj wszystkie mode dziewczta, gdy wychodz za m nie z namitnoci, lecz z
rozsdnego wyrachowania. Co bdzie, jeeli sobie uroi, aby pani uszczliwi wbrew twej
woli; jeeli gwatem zawioz ci do lubu, aby na wieki zda twj los pod wadz starego
ma...
A wtedy, wtedy trudno niech pan si zjawi po mnie zostan pask on.
Dubrowski zadra blada jego twarz okrya si purpurowym rumiecem i w tej samej
chwili staa si bledsza ni przedtem. Pochyli gow milcza dugo.
Niech pani skupi ca swoj wol, niech pani baga ojca, rzuci mu si do ng, odmaluje
mu ca okropn przyszo, twoj modo widnc u boku sabego, rozpustnego starca,
niech pani zdecyduje si na okrutne wyjanienie: powiedz, e jeeli bdzie nieubagany, to...
61
to znajdziesz straszn obron... powiedz, e bogactwo nie da ci ani chwili szczcia; przepych
zadowala jedynie ndz, i to te na jedn chwil, z braku przyzwyczajenia; niech pani nie
ustaje w probach, nie lka si jego gniewu ani grb, pki bdzie cho cie nadziei, na
mio bosk, niech pani nie ustaje... Jeli za nie bdzie ju innego sposobu...
Tu Dubrowski zasoni twarz rkami, wydawao si, e traci oddech. Masza pakaa...
Nieszczsny, nieszczsny mj los rzek wzdychajc gorzko Dubrowski. Za pani
oddabym ycie. Byo dla mnie upojeniem widzie ci z daleka, dotkn twej rki. A kiedy
zjawia si dla mnie moliwo, by przycisn ci do wzburzonego serca i powiedzie: aniele,
umrzyjmy! nieszczsny, musz broni si przed szczciem musz oddala je ze wszystkich
si... nie miem pa do twoich ng, dzikowa niebu za niepojt, niezasuon nagrod. O!
jak wonieniem go nienawidzie lecz czuj teraz w sercu moim nie ma miejsca dla
nienawici.
agodnie obj jej wysmuk kibi i agodnie przycign j do serca. Pochylia ufnie
gow na rami modego zbjcy. Oboje milczeli.
Czas bieg.
Ju pora rzeka wreszcie Masza.
Dubrowski jak gdyby ockn si ze snu. Uj jej rk i woy jej na palec piercionek.
Jeeli pani postanowi uciec si do mnie powiedzia to niech pani przyniesie
piercionek tutaj, opuci go w dziupl tego dbu bd ju wiedzia, co mam uczyni.
Dubrowski ucaowa jej do i znik pomidzy drzewami.
62
ROZDZIA SZESNASTY
63
64
si, patrzc bez ruchu na ciemne niebo. O wicie zacza drzema, lecz jej lekki sen mciy
smutne zwidzenia, tak e ju promienie wschodzcego soca zdoay j rozbudzi.
65
ROZDZIA SIEDEMNASTY
Gdy si obudzia, z pierwsz zaraz myl uwiadomia sobie ca groz sytuacji. Masza
zadzwonia, wesza dziewczyna i na jej pytanie odpowiedziaa, e Kirya Pietrowicz
wieczorem pojecha do Arbatowa i wrci pno, e wyda surowy rozkaz, aby nie
wypuszcza jej z pokoju i uwaa, aby nikt z ni nie rozmawia, e przy tym nie wida
adnych szczeglnych przygotowa do lubu prcz tego, i popowi nakazano, aby pod
adnym pozorem nie opuszcza wsi. Opowiedziawszy te nowiny dziewczyna zostawia Mari
Kiryown sam i znowu drzwi zamkna.
Sowa sucej wzbudziy zawzito w modej pustelnicy; mzg jej si burzy, krew
wrzaa; postanowia powiadomi o wszystkim Dubrowskiego i zacza szuka sposobnoci,
aeby posa piercie do dziupli umwionego dbu.
Wanie w tej chwili o okno jej uderzy kamyk, szko zabrzczao i Maria Kiryowna
wyjrzawszy na dwr dostrzega maego Sasz, ktry dawa jej tajemnicze znaki. Masza znaa
przywizanie brata i ucieszya si z jego obecnoci. Otworzya okno.
Dzie dobry, Sasza rzeka po co mnie woasz?
Przyszedem, siostrzyczko, dowiedzie si, czy czego ci nie potrzeba. Tatu gniewa si i
zabroni caemu domowi rozmawia z tob. Ale ka mi zrobi, co chcesz, a ja wszystko dla
ciebie zrobi.
Dzikuj ci, mj miy Sasza, posuchaj: czy znasz stary db z dziupl przy altanie?
Znam, siostrzyczko.
No to, jeeli mnie kochasz, pobiegnij tam jak najszybciej i wrzu do dziupli ten oto
piercie, a uwaaj, aby ci nikt nie widzia.
Z tymi sowy rzucia mu piercionek i zamkna okno.
Chopiec podnis piercionek, pobieg co si w nogach i w trzy minuty znalaz si pod
umwionym drzewem. Zatrzyma si zadyszany, rozejrza si na wszystkie strony i wpuci
piercionek do dziupli. Zaatwiwszy pomylnie polecenie, chcia natychmiast donie o tym
Marii Kiryownie, gdy naraz rudy i zezowaty, obdarty chopak wybieg zza altany, skoczy do
66
67
68
69
Chopiec wyszed, wesoo zeskoczy z ganku i nie ogldajc si, puci si biegiem na
przeaj przez pole do Kistieniewki. Dobiegszy do wsi stan przed na wp rozwalon chatk,
pierwsz ode drogi, i zastuka do okienka... Okno unioso si do gry i ukazaa si w nim
staruszka.
Babciu, chleba poprosi chopiec od rana nic nie jadem, umieram z godu.
Ach to ty, Mitia, gdziee ty si podziewa, urwisie? odpowiedziaa staruszka.
Opowiem pniej, babciu, na mio bosk, daj mi chleba.
Ale wejd przynajmniej do chaty.
Nie mam czasu, babciu, musz jeszcze pobiec w jedno miejsce. Chleba, na mio bosk,
daj mi kawaek chleba.
A to wiercipita zamruczaa staruszka no, masz skibk i przesuna przez okno
kromk czarnego chleba.
Chopiec chciwie odgryz ks i natychmiast ruszy w dalsz drog.
Zapada zmierzch. Mitia przekrada si za stodoami przez ogrody do kistieniewskiego
lasu. Gdy doszed do dwch sosen, ktre stay jak przednia stra, zatrzyma si, rozejrza si
na wszystkie strony, gwizdn krtko a przeraliwie i zacz nadsuchiwa; w odpowiedzi
usysza lekki przecigy gwizd, kto wyszed z gaju i zbliy si do niego.
70
ROZDZIA OSIEMNASTY
Kirya Pietrowicz kry tam i z powrotem po sali wygwizdujc swoj pie goniej ni
zazwyczaj. Cay dom by w ruchu sucy biegali, dziewczta krztay si, w wozowni
wonice zaprzgali konie do karety. Na dworze toczy si lud. W garderobie panny, przed
lustrem, dama przy pomocy pokojwek ubieraa blad, nieruchom Mari Kiryown. Gowa
jej ze znuenia opadaa pod ciarem brylantw. Maria Kiryowna z lekka si wstrzsaa, gdy
nieostrona rka ukua j przypadkiem, ale milczaa, bezmylnie patrzc w lustro.
Czy dugo jeszcze? rozleg si za drzwiami gos Kiryy Pietrowicza.
Za chwileczk odpowiedziaa dama. Mario Kiryowno, niech pani wstanie i przejrzy
si w. lustrze; czy adnie pani wyglda?
Maria Kiryowna wstaa nie odpowiadajc ani sowa. Drzwi si otworzyy.
Panna moda gotowa rzeka dama do Kiryy Pietrowicza niech pan kae siada do
karety.
Z Bogiem odpowiedzia Kirya Pietrowicz biorc ze stou ikon. Zbli si do mnie,
Masza rzek do niej wzruszonym gosem pobogosawi ci...
Nieszczliwa dziewczyna upada mu do ng i zakaa.
Ojczulku... ojczulku... mwia tonc we zach, a gos jej zamiera.
Kirya Pietrowicz pospiesznie udzieli jej bogosawiestwa, Masz podniesiono i prawie
zaniesiono do karety. Siada przy niej przybrana matka i jedna ze sucych. Pojechali do
cerkwi. Tam ju oczekiwa ich pan mody. Wyszed naprzeciw narzeczonej, przerazia go jej
blado i dziwny wygld. Weszli razem do zimnej, pustej cerkwi, zamknito za nimi drzwi.
Pop wyszed zza otarza i natychmiast rozpocz obrzd. Maria Kiryowna nic nie widziaa,
nic nie syszaa, mylaa tylko o jednym; od samego rana czekaa na Dubrowskiego, ani na
chwil nie opucia jej nadzieja, ale gdy kapan zwrci si do niej ze zwykym pytaniem,
drgna i zamara, lecz jeszcze zwlekaa, jeszcze oczekiwaa; kapan nie doczekawszy si jej
odpowiedzi, wyrzek nieodwracalne sowa.
Obrzd by skoczony. Poczua oziby pocaunek niemiego maonka, syszaa wesoe
yczenia obecnych i wci jeszcze nie moga uwierzy, e ycie jej byo na wieki skowane, e
71
Dubrowski nie przybieg jej uwolni. Ksi zwrci si do niej z czuymi sowami, nie
zrozumiaa ich, wyszli z cerkwi, w kruchcie toczyli si chopi ze wsi Pokrowskoje.
Spojrzenie jej przebiego po nich szybko i znw wydawao si nieczue jak poprzednio.
Modzi siedli razem do karety i udali si do Arbatowa, dokd wyruszy ju Kirya Pietrowicz,
aeby ich przywita. Sam na sam z mod on ksi nie by bynajmniej zmieszany jej
oziboci. Nie zacz drczy jej ckliwymi wyznaniami i miesznymi zachwytami, sowa
jego byy proste i nie wymagay odpowiedzi. W ten sposb przejechali okoo dziesiciu
wiorst, konie pdziy szybko po nierwnej bocznej drodze, a kareta prawie si nie chwiaa na
angielskich resorach. Naraz rozlegy si okrzyki pogoni, kareta si zatrzymaa, otoczy j tum
uzbrojonych ludzi i zamaskowany mczyzna, otwierajc drzwiczki karety od strony, gdzie
siedziaa moda ksina, powiedzia do niej:
Jest pani wolna, moe pani wyj.
Co to znaczy zawoa ksi kim jeste...
To jest Dubrowski rzeka ksina.
Ksi, nie tracc zimnej krwi, wyj z bocznej kieszeni podrny pistolet i strzeli do
zamaskowanego zbjcy. Ksina krzykna i w przeraeniu zasonia twarz obiema rkami.
Dubrowski by zraniony w rami. Ukazaa si krew, ksi, nie tracc ani chwili, wyj drugi
pistolet. Nie zdy jednak wystrzeli, gdy drzwiczki si otworzyy i kilka silnych rk
wycigno go z karety i wyrwao mu pistolet. Zabysy nad nim noe.
Nie ruszcie go! zawoa Dubrowski i ponurzy jego towarzysze cofnli si.
Jest pani wolna mwi dalej Dubrowski zwracajc si do pobladej ksiny.
Nie odpowiedziaa. Za pno, ju po lubie, jestem on ksicia Wierejskiego.
Co pani mwi zawoa z rozpacz Dubrowski nie, pani nie jest jego on, przymusili
ci, nigdy nie moga si zgodzi...
Zgodziam si i przysigam odpara ze stanowczoci ksi jest moim mem,
niech pan go kae uwolni i pozostawi mnie z nim. Nie oszukaam pana. Czekaam do
ostatniej chwili, ale teraz, powiadam panu, teraz jest ju za pno, niech pan nas zwolni.
Ale Dubrowski ju jej nie sysza; bl wywoany przez ran i silne wzruszenie pozbawiy
go si. Upad tu przy kole, rozbjnicy otoczyli go. Zdy powiedzie im kilka sw,
posadzili go na konia, dwaj zbjcy go podtrzymywali, trzeci wzi konia za uzd i wszyscy
pojechali w las, pozostawiajc porodku drogi karet, zwizanych ludzi, wyprzgnite konie,
ale nic nie rozgrabiwszy i nie przelawszy ani jednej kropli krwi w pomcie za przelan krew
swojego atamana.
72
ROZDZIA DZIEWITNASTY
73
i zwierciado. Dubrowski trzyma w rku otwart ksik, lecz oczy mia zamknite.
Staruszka, ktra spogldaa spoza parawanu, nie wiedziaa, czy zasn, czy tylko si zamyli.
Naraz Dubrowski drgn w forcie rozleg si alarm i Stiopka wsadzi gow przez
okno:
Dobrodzieju, Wadimirze Andrejewiczu zawoa nasi daj sygna, idzie obawa.
Dubrowski zerwa si z ka, chwyci za bro i wyszed z szaasu. Rozbjnicy z gwarem
gromadzili si na dworze, na jego widok zapanowao gbokie milczenie.
Czy wszyscy s tutaj? zapyta Dubrowski.
Wszyscy prcz wartownikw odpowiedziano.
Na miejsca! zawoa Dubrowski i kady ze zbjcw zaj z gry okrelone miejsce.
W tej samej chwili trzech wartownikw przybiego do bramy; Dubrowski poszed im
naprzeciw.
Co si stao? zapyta.
W lesie s onierze odpowiedzieli otaczaj nas.
Dubrowski kaza zamkn bram, a sam poszed sprawdzi armatk. W lesie rozlego si
kilka gosw gosy zaczy si zblia zbjcy czekali w milczeniu. Naraz ukazao si zza
drzew trzech czy czterech onierzy, ktrzy natychmiast si cofnli zawiadamiajc
wystrzaami towarzyszy.
Szykujcie si do bitwy rzek Dubrowski i pomidzy zbjcami podnis si szmer.
Znw wszyscy ucichli.
Wwczas usyszeli kroki zbliajcego si oddziau. Pomidzy drzewami bysna bro,
okoo stu pidziesiciu onierzy wysypao si z lasu i z krzykiem rzucio si na wa.
Dubrowski przyoy lont, wystrza by celny; jednemu oderwao gow, dwaj inni byli ranni.
Pomidzy onierzami nastpio zamieszanie, ale oficer skoczy naprzd. Pobiegli za nim
onierze i skoczyli do rowu; zbjcy wystrzelili do nich z karabinw i pistoletw i z toporami
w rku zaczli broni wau, na ktry drapali si rozwcieczeni onierze, zostawiwszy w
rowie okoo dwudziestu rannych kolegw. Rozpocza si walka wrcz, onierze ju byli na
wale, zbjcy zaczli si cofa, ale Dubrowski, podszedszy do oficera, przystawi mu pistolet
do piersi i wystrzeli, oficer run na wznak, kilku onierzy chwycio go na rce i popiesznie
unioso w las. Reszta, pozbawiona dowdcy, zatrzymaa si. Zbjcy, nabrawszy otuchy,
skorzystali z chwilowego zamieszania, zgnietli ich, zepchnli do rowu, oblegajcy rzucili si
do ucieczki rozbjnicy z wrzaskiem podyli za nimi. Zwycistwo byo przesdzone.
Dubrowski, liczc na cakowit rozsypk nieprzyjaciela, zatrzyma swoich i zamkn si w
forcie, nakazujc uprzednio zabra rannych, podwoi warty i nie wydala si z obozu.
74
Ostatnie wypadki nie na arty zwrciy uwag wadz na zuchwae rozboje Dubrowskiego.
Zebrano wiadomoci o miejscu jego pobytu. Odkomenderowano rot onierzy, aby go ujli
ywego lub umarego. Schwytano kilku zbjcw z jego bandy i otrzymano od nich
wiadomo, e Dubrowskiego ju pomidzy nimi nie byo. W kilka dni po potyczce zebra on
wszystkich swych kamratw, owiadczy, e ma zamiar na zawsze ich porzuci, radzi, aby i
oni zmienili tryb ycia.
Zbogacilicie si pod moim dowdztwem, kady z was wyglda tak, e moe
bezpiecznie przedosta si do jakiej oddalonej guberni i tam spdzi reszt ycia na uczciwej
pracy i w dostatku. Ale wy wszyscy jestecie otry i zapewne nie zechcecie porzuci waszego
rzemiosa.
Po tym przemwieniu odszed, biorc ze sob jedynie **. Nikt nie wiedzia, gdzie si
podzia. Z pocztku wadze wtpiy w prawdziwo tych zezna znane byo oddanie
zbjcw dla swojego atamana. Sdzono, e starali si go w ten sposb ocali, lecz przyszo
dowioda prawdy ich sw grone napady, poary i grabiee ustay drogi stay si
bezpieczne. Inne wieci doniosy, e Dubrowski ukry si za granic.
(18321833)