Mroczne Materie - Zorza Północna

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 312

MROCZNE MATERIE

to najsynniejsza, obok Wadcy Piercieni, trylogia fantastyczna XX wieku,


zdobywczyni wielu prestiowych nagrd literackich, m.in. Nagrody Whitbreada, przyznanej
autorowi za Bursztynow lunet, ktr ogoszono Ksik Roku 2001 w Wielkiej Brytanii.
Trzy czci sagi nawizujcej do Raju utraconego Miltona, Odysei Homera i poezji
Williama Blakea, wydane w latach 19952000, znajduj si nieprzerwanie na listach
bestsellerw w wielu krajach. Akcja Mrocznych materii rozgrywa si w kilku wiatach
rwnolegych w naszym wszechwiecie, w wiecie do niego podobnym, ale jednoczenie
odmiennym i w innym, obcym wszechwiecie. Przez te miejsca wdruje para bohaterw
Lyra, nowa Ewa, ktra wdaje si w walk ze Stwrc Ziemi i czczcym go Kocioem za,
by uwolni ludzko od trwajcego od wiekw zniewolenia przez ksiy, krlw i Boga, oraz
jej towarzysz Will, chopiec z ziemskiej Anglii, posiadacz magicznego noa. Wypenienie
wielkiej misji obalenia Krlestwa Niebieskiego i zastpienia go republik, staraj si
uniemoliwi im agenci religii i dewoci, dla ktrych zabicie Lyry/Ewy to wite zadanie.

Philip

Pullman

(ur. 1946),

nauczyciel

i wykadowca

literatury

angielskiej,

najwybitniejszy wspczesny autor powieci dla dzieci i modziey, w tym synnej trylogii
Mroczne materie cieszcej si ogromn popularnoci na caym wiecie. Zdobywca wielu
prestiowych nagrd literackich, m.in. Smarties Prize, Carnegie Medal, Whitbread Award,
Guardian Childrens Fiction Award. Odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego w 2002.
Przez niektre krgi katolickie uwaany za najbardziej niebezpieczne piro dzisiejszej
Anglii.

W cyklu MROCZNE MATERIE:


ZORZA PNOCNA
MAGICZNY N
BURSZTYNOWA LUNETA

W przygotowaniu:
OKSFORD LYRY
KSIGA PYU

PHILIP

PULLMAN
MROCZNE MATERIE I

ZORZA
PNOCNA

Z angielskiego przeoya
EWA WOJTCZAK

W gb tej otchani dzikiej, co natury


onem jest, mogc by take jej grobem,
Gdy morza, brzegw, powietrza ni ognia
Tam nie ma, wszystkie one s w zarodku
Zmieszane, walczc z sob wiekuicie,
Chyba, e Stwrca Wszechmogcy zechce
Z materii mrocznych tworzy nowe wiaty;
W gb tej otchani dzikiej Wrg przemylny
Spoglda chwil, stojc na krawdzi
Piekie i podr rozwaajc swoj...1
John Milton, Raj utracony, ksiga II

1 Prze. Maciej Somczyski

Akcja Zorzy pnocnej pierwszego tomu trylogii pt. Mroczne materie


rozgrywa si we wszechwiecie podobnym do naszego, ale jednoczenie rnicym si od
niego pod wieloma wzgldami.
Akcja drugiego tomu dzieje si we wszechwiecie, ktry znamy.
Tom trzeci to podr midzy tymi wszechwiatami.

Cz pierwsza

Oksford

Karafka z tokajem
Lyra i jej dajmon szli przez ciemniejcy Refektarz. Starali si trzyma jednej strony,
aby ich nie dostrzeono z Kuchni. Trzy wielkie stoy, ustawione wzdu sali, ju
przygotowano: srebra i szko chwytay resztki dziennego wiata, dugie awy czekay na
goci. Wysoko na cianach wisiay w mroku portrety poprzednich rektorw. Lyra dotara do
podestu i spojrzaa za siebie na otwarte drzwi do Kuchni. Nie zauwaya nikogo, podesza
wic do profesorskiego stou. Tutaj zastawa bya zota, a nie srebrna, natomiast zamiast
dbowych aw stao czternacie mahoniowych krzese z aksamitnymi poduszkami.
Lyra zatrzymaa si obok krzesa Rektora i lekko stukna paznokciem w najwiksz
szklank. Brzk krysztau wypeni cay Refektarz.
Nie traktujesz tego powanie wyszepta jej dajmon. Jednak zachowuj si
przyzwoicie.
Jej dajmon mia na imi Pantalaimon i obecnie przybra posta ciemnobrzowej my,
dziki czemu by niewidoczny w mrocznym pomieszczeniu.
W Kuchni robi zbyt wiele haasu, aby mogli nas usysze odszepna Lyra.
A pki nie zabrzczy dzwonek, Kamerdyner nie wejdzie. Przesta zrzdzi.
Jednak pooya do na brzczcym krysztale, a Pantalaimon ruszy naprzd
i przelecia przez uchylone drzwi Sali Seniorw przy drugim kocu podestu. Po chwili wrci.
Nie ma nikogo szepn. Ale musimy si pospieszy.
Lyra pochylia si lekko i w tej pozycji przemkna za stoem profesorskim, po czym
wpada do Sali Seniorw. Tam wyprostowaa si i rozejrzaa. Pokj owietla jedynie ogie
z kominka. Jaskrawy pomie palcych si drewien lekko migota, w komin strzelay
fontanny iskier. Lyra mieszkaa w Kolegium przez wiksz cz swego ycia, nigdy dotd
nie widziaa jednak Sali Seniorw, poniewa wolno tam byo przebywa jedynie Uczonym
i ich gociom pci mskiej. Kobiety nigdy tam nie wchodziy, nawet suce. Obowizek
sprztania Sali Seniorw spoczywa na samym Majordomusie.
Pantalaimon usiad na ramieniu swej wacicielki.
Zadowolona? Moemy ju i? szepn.
Nie bd gupi! Chc si rozejrze!
Pomieszczenie byo ogromne. Znajdowa si w nim owalny st z polerowanego
drewna ranego, na ktrym stao kilka karafek i kieliszkw oraz srebrna misa z tytoniem
i stela z fajkami. Ze stoem ssiadowa kredens, a na nim stao mae srebrne naczynie

i koszyczek z makwkami.
Nieze tu maj wygody, prawda, Pan? spytaa cicho Lyra.
Usiada w jednym z zielonych skrzanych foteli. By tak gboki, e niemal si
zapada, lecz po chwili udao jej si zapa rwnowag. Wsuna stopy pod poladki
i wpatrzya si w portrety na cianach. Starzy Uczeni w togach, brodaci i pospni, spogldali
z ram z ponur dezaprobat.
Jak sdzisz, o czym oni tu gadaj? spytaa Lyra, ale zanim skoczya mwi,
usyszaa za drzwiami gosy.
Za fotel... szybko szepn Pantalaimon i dziewczynka natychmiast zeskoczya
i skulia si za fotelem. Nie bya to najlepsza kryjwka, poniewa wybraa fotel w samym
rodku sali i jeli nie bdzie si zachowywa naprawd cicho...
Drzwi si otworzyy i wiato w pomieszczeniu zmienio si: jeden z przybyych
przynis lamp i postawi j na kredensie. Lyra dostrzega nogi w ciemnozielonych
spodniach i lnice czarne buty by to sucy.
Wtedy odezwa si kto gbokim gosem:
Czy Lord Asriel ju przyjecha?
Gos nalea do samego Rektora. Lyra wstrzymaa oddech i zobaczya, e do
pomieszczenia wbiega dajmona sucego (by to pies, tak jak dajmony wszystkich
sucych) i spokojnie siada przy stopach swego pana. Potem Lyra zauwaya rwnie nogi
Rektora w zniszczonych czarnych butach, ktre zawsze nosi.
Nie, Rektorze powiedzia Majordomus. Take nie byo jeszcze wiadomoci od
Arodocka.
Gdy przyjedzie, z pewnoci bdzie godny. Zaprowad go od razu do Refektarza,
dobrze?
Tak, Rektorze.
Czy nalae dla niego tego znakomitego tokaju?
Tak, Rektorze. Jak pan kaza, rocznik tysic osiemset dziewidziesity smy.
Pamitam, e Jego Lordowska Mo bardzo go sobie ceni.
Tak. Teraz zostaw mnie samego.
Potrzebuje pan lampy, Rektorze?
Zostaw mi j. Zajrzyj tu podczas kolacji, aby przyci knot.
Majordomus skoni si lekko i obrci do wyjcia. Jego dajmona posusznie pobiega
za nim. Ze swojej nie najlepszej kryjwki Lyra obserwowaa, jak Rektor podchodzi do
wielkiej dbowej szafy w rogu sali, zdejmuje z wieszaka tog i z mozoem j wkada. By

potnym mczyzn, jednak dawno ju skoczy siedemdziesit lat i jego ruchy byy
niezgrabne i powolne. Dajmona Rektora miaa posta kruka i gdy tylko jej pan woy tog,
sfruna z szafy i usadowia si w swoim ulubionym miejscu, na prawym ramieniu
mczyzny.
Lyra czua, e Pantalaimon a dry z niepokoju, chocia nie wydawa adnych
dwikw. Sama natomiast bya przyjemnie podniecona. Wspomniany przez Rektora Lord
Asriel by jej wujem i czowiekiem, ktrego podziwiaa, cho rwnoczenie bardzo si go
baa. Mwiono o nim, e zajmuje si polityk na najwyszym szczeblu, tajnymi badaniami
i jakimi dziaaniami wojennymi, i Lyra nigdy nie wiedziaa, kiedy si zjawi. By porywczym
mczyzn i gdyby przyapa j tutaj, zostaaby srogo ukarana. Wchodzc do Sali Seniorw,
wiedziaa jednak, na co si naraa.
A to, co zobaczya w chwil pniej, zupenie zmienio ca sytuacj.
Rektor wycign z kieszeni zwitek papieru i pooy go na stole. Wyj korek
z karafki wypenionej znakomitym winem w kolorze zota, rozwin papier, wsypa do pynu
biay proszek, po czym papier zmi i wrzuci w ogie. Nastpnie wyj z kieszeni owek
i zamiesza wino, a gdy proszek si rozpuci, umieci korek z powrotem na miejscu.
Jego dajmona wydaa z siebie krtki, cichy skrzek. Rektor odpowiedzia co
pgosem i z pospn min rozejrza si wok, wreszcie wyszed tymi samymi drzwiami,
ktrymi wszed do sali.
Widziae to, Pantalaimonie? szepna Lyra.
Oczywicie, e widziaem! Teraz wyjdmy szybko, zanim przyjdzie Kamerdyner!
Jednak kiedy to powiedzia, z drugiego koca Refektarza dobieg dwik dzwonka.
To dzwonek Kamerdynera! stumionym gosem wykrzykna Lyra. Sdziam, e
mamy wicej czasu.
Pantalaimon pofrun do drzwi Refektarza i szybko wrci.
Kamerdyner ju tam jest powiedzia. A tamtymi drzwiami te nie moesz
wyj...
Drugie drzwi, ktrymi wyszed Rektor, prowadziy do ruchliwego korytarza czcego
Bibliotek i wietlic Uczonych. O tej porze toczyli si tu mczyni, ktrzy wkadali togi
przed kolacj albo spieszyli, by zostawi papiery lub teczki w wietlicy. Lyra planowaa
wyj przez Refektarz, sdzia bowiem, e minie jeszcze kilka minut, zanim zabrzczy tam
dzwonek Kamerdynera.
Gdyby nie widziaa, jak Rektor wsypuje proszek do wina, mogaby zaryzykowa
gniew Kamerdynera albo mie nadziej, e nikt jej nie zauway w ruchliwym korytarzu. Bya

jednak zdenerwowana i z tego powodu si zawahaa.


Wtedy usyszaa cikie kroki na podecie. To nadchodzi Kamerdyner, by sprawdzi,
czy Sala Seniorw jest przygotowana na rytua palenia maku i picia wina, ktrymi Uczeni
raczyli si po wieczerzy. Lyra skoczya w stron dbowej szafy, otworzya j, schowaa si
w rodku i szarpna drzwi, zamykajc je tu przed wejciem Kamerdynera. Nie baa si
o Pantalaimona, pokj by przecie w ciemnym kolorze, a w najgorszym razie jej dajmon
mg wpezn pod krzeso.
Syszaa gone sapanie Kamerdynera, a przez szpar niedomknitych drzwi szafy
obserwowaa, jak ustawia fajki w stelau przy misie z tytoniem i przyglda si karafkom
i kieliszkom. Potem mczyzna obiema rkami przygadzi wosy nad uszami i powiedzia co
do swojej dajmony. Nalea do suby, wic jego dajmon by pies; poniewa Kamerdyner
by jednym z waniejszych sucych, mia pikn rud seterk. Dajmona wydawaa si
podejrzliwa i spogldaa wok, jak gdyby wyczuwaa intruza, ale ku wielkiej uldze Lyry nie
skierowaa si w stron szafy. Lyra baa si Kamerdynera, ktry ju dwukrotnie j uderzy.
Nagle usyszaa szept; to oczywicie Pantalaimon wcisn si do szafy i dotar do swej
wacicielki.
Bdziemy musieli tu teraz tkwi. Dlaczego mnie nie posuchaa?
Nie

odpowiedziaa,

pki

Kamerdyner

nie

wyszed.

Nadzorowa

obsug

profesorskiego stou na tym polegaa jego praca. Syszc mamrotanie i odgosy szurania,
Lyra domylia si, e do Refektarza wchodz Uczeni.
Dobrze, e ci nie posuchaam szepna poniewa nie widzielibymy wtedy, jak
Rektor wsypuje trucizn do wina. To by tokaj, o ktry prosi Majordomusa, Pan! Oni
zamierzaj zabi Lorda Asriela!
Nie wiesz, czy to trucizna...
Och, oczywicie, e tak. Nie pamitasz, e zanim j wsypa, kaza Majordomusowi
wyj z pokoju? Gdyby to byo co niewinnego, nie miaoby znaczenia, czy tamten na niego
patrzy. Poza tym dobrze wiem, e co si tutaj dzieje... co politycznego. Sucy rozmawiaj
o tym od wielu dni. Pan, by moe zapobiegniemy morderstwu!
Nigdy nie syszaem wikszych bredni odpar krtko dajmon. Skd wiesz, czy
wytrzymasz w tej ciasnej szafie bez ruchu przez cztery godziny? Wyjd i chocia rozejrz si
w korytarzu. Powiem ci, kiedy bdzie pusto.
Sfrun jej z ramienia i dziewczynka zobaczya w smudze wiata jego maleki cie.
Nie, Pan, ja zostaj owiadczya. Tu jest jeszcze jedna toga czy co w tym
rodzaju. Poo j na pododze szafy i bdzie mi wygodnie. Po prostu musz zobaczy, co si

bdzie dalej dziao.


Ostronie si wyprostowaa, szukajc po omacku wieszakw, ktre mogyby narobi
haasu, i stwierdzia, e szafa jest wiksza, ni sdzia. Byo w niej wiele akademickich tog
podszytych jedwabiem, niektre take obszyte futrem.
Zastanawiam si, czy wszystkie nale do Rektora... szepna. Kiedy dostaje
honorowe tytuy z innych akademii, by moe daj mu te eleganckie togi, ktre trzyma tutaj,
by si czasem w nie wystroi... Pan, naprawd sdzisz, e to nie trucizna jest w tym winie?
Nie odrzek. Myl dokadnie tak jak ty. Tyle e to nie nasza sprawa. Uwaam,
e jeli si w to wmieszasz, bdzie to najgupsza rzecz ze wszystkich, jakie zrobia w yciu.
Nie mamy z tym nic wsplnego.
Nie bd gupi zdenerwowaa si Lyra. Nie mog tu siedzie i patrze, jak kto
truje Lorda Asriela!
W takim razie chodmy gdzie indziej.
Jeste tchrzem, Pan.
Oczywicie, e jestem. A mog spyta, co zamierzasz? Chcesz wyskoczy z szafy
i wyrwa mu kieliszek z drcych palcw? To ci chodzi po gowie?
Jeszcze nic nie wymyliam i dobrze o tym wiesz odburkna cicho. Widziaam
jednak, co zrobi Rektor, nie mam wic wyboru. Wiesz chyba, co to jest sumienie, prawda?
Jak mog po prostu std odej, usi w Bibliotece czy w jakiej innej sali i zaj si swoimi
sprawami, skoro wiem, co si tu zdarzy? W kadym razie, moesz by pewny, e nigdzie si
nie wybieram!
Tego wanie chciaa przez cay czas powiedzia po chwili. Chciaa si tutaj
ukry i obserwowa. Dlaczego nie domyliem si wczeniej?
W porzdku, masz racj odpara. Wszyscy wiedz, e w tej sali odbywa si co
tajemniczego. Jaki rytua czy co w tym rodzaju. Chciaam zobaczy, co si tu dzieje.
Nic nam do tego! Jeli maj jakie sekrety, to ich sprawa. A ukrywanie si
i szpiegowanie to zabawa dla gupiutkich dzieci.
Znam to na pami. Przesta wreszcie gdera.
Przez jaki czas siedzieli w milczeniu. Lyrze byo niewygodnie na twardej pododze
szafy, a Pantalaimon z pozoru zaj si sob usiadszy na jednej z tog, szarpa swe owadzie
czuki. Lyra miaa w gowie kbowisko myli i niczego bardziej nie pragna, ni podzieli
si nimi ze swoim dajmonem, jednake bya na to zbyt dumna. Postanowia, e musi sobie
z nimi poradzi bez jego pomocy.
Przede wszystkim odczuwaa niepokj, lecz nie by to lk o siebie. Miaa kopoty

wystarczajco czsto, aby si do nich przyzwyczai. Tym razem niepokoia si o Lorda


Asriela. Zastanawiaa si te, jaki sens ma wszystko to, co widziaa. Lord Asriel nieczsto
odwiedza Kolegium, a poniewa ostatnimi czasy wzroso napicie polityczne, mona byo
przypuszcza, e nie przybdzie tu po prostu je, pi wino i pali fajk z kilkoma starymi
przyjacimi. Lyra wiedziaa, e zarwno on, jak i Rektor s czonkami Rady Rzdowej,
specjalnej grupy doradczej, powoanej przy Premierze, moe wic jego przyjazd wiza si
wanie z t funkcj; tyle e posiedzenia rady odbyway si przecie w Paacu, a nie w Sali
Seniorw Kolegium Jordana.
Poza tym krya pewna plotka, o ktrej sucy Kolegium szeptali od paru dni.
Mwio si mianowicie, e Tatarzy najechali Rosj i teraz pyn na pnoc, do Sankt
Petersburga, skd atwo mog opanowa Morze Batyckie i pniej ca zachodni Europ.
A Lord Asriel by przecie na dalekiej Pnocy; kiedy Lyra widziaa go po raz ostatni,
przygotowywa wypraw do Laponii...
Pan szepna.
Tak?
Sdzisz, e bdzie wojna?
Jeszcze przez jaki czas nie. Gdyby miaa wybuchn na przykad w przyszym
tygodniu, Lord Asriel nie przyjedaby tu na kolacj.
Te tak myl. Ale za jaki czas?
Cicho! Kto nadchodzi.
Lyra usiada i zbliya oko do szpary w drzwiach. Do pokoju wszed Majordomus
i zgodnie z poleceniem Rektora zamierza wyregulowa lamp. wietlica i Biblioteka byy
owietlone anbarycznym wiatem, ale w Sali Seniorw Uczeni woleli agodniejsze wiato
starych lamp naftowych. Za ycia Rektora z pewnoci nikt tego nie zmieni.
Majordomus przyci knot, dorzuci kolejn szczap do ognia, a potem stan, uwanie
nasuchujc, przy drzwiach do Refektarza i wzi gar lici z misy z tytoniem.
Ledwie odoy pokrywk, przekrcia si gaka w drzwiach prowadzcych na
korytarz; Majordomus podskoczy nerwowo. Lyra musiaa mocno nad sob panowa, aby si
nie rozemia. Mczyzna pospiesznie wsun licie do kieszeni, po czym odwrci twarz ku
nowo przybyemu.
Lord Asriel! wykrzykn.
Po plecach Lyry przebieg zimny dreszcz. Z miejsca, w ktrym si znajdowaa, nie
moga dojrze przybysza i prbowaa powstrzyma odruch, aby wyj i go zobaczy.
Dobry wieczr, Wren odpar Lord Asriel. Ilekro Lyra syszaa jego surowy gos,

czua i rado, i lk. Spniem si na kolacj. Poczekam tutaj.


Majordomus zrobi niepewn min, w zasadzie gocie wchodzili bowiem do Sali
Seniorw tylko na zaproszenie Rektora, jednak Lord Asriel popatrzy przenikliwym
wzrokiem na wybrzuszenie w jego kieszeni, tote sucy postanowi nie protestowa.
Czy mam powiadomi Rektora, e przybye, mj panie?
Nie zaszkodzi. Moesz mi te przynie kaw.
Dobrze, mj panie.
Majordomus skoni si i pospieszy do wyjcia; jego dajmona posusznie ruszya
w lad za nim. Wuj Lyry podszed do ognia i wycign rce wysoko nad gow, po czym
ziewn, otwierajc szeroko usta. Mia na sobie strj podrny. Lyra przypomniaa sobie, jak
bardzo zawsze j przeraa, gdy go widziaa. Nie moga ju wyj niezauwaona; musiaa
siedzie bez ruchu i mie nadziej, e sytuacja sama si jako rozwie.
Za Lordem Asrielem staa jego dajmona irbis.
Zamierzasz urzdzi tu projekcj? spytaa cicho.
Tak. Po co robi zamieszanie i przenosi si do Sali Wykadowej? Zechc zapewne
take zobaczy okazy; pol za chwil po Portiera. To kiepska pora, Stelmario.
Powiniene odpocz.
Lord Asriel usiad w jednym z foteli i Lyra stracia z oczu jego twarz.
Tak, wiem. Powinienem si rwnie przebra. Istnieje prawdopodobnie jaki
staroytny ceremonia, ktry pozwoliby im ukara mnie za to, e wszedem do tej sali
nieodpowiednio ubrany. Powinienem przespa kilka dni. Fakt, e...
Rozlego si stukanie i wszed Majordomus ze srebrn tac, na ktrej sta dzbanek
z kaw i filianka.
Dzikuj, Wren powiedzia Lord Asriel. Czy w tej karafce na stole jest tokaj?
Rektor poleci, aby go nala specjalnie dla ciebie, mj panie odrzek Majordomus.
Z rocznika tysic osiemset dziewidziesit osiem pozostay jedynie trzy tuziny butelek.
C, wszystko, co dobre, przemija. Postaw przy mnie tac. Och, i popro Portiera,
aby przynis dwie skrzynie, ktre zostawiem w Portierni, dobrze?
Tutaj, mj panie?
Tak, tutaj. Bd te potrzebowa ekranu i rzutnika. Tutaj i zaraz!
Majordomus o mao nie otworzy ust ze zdziwienia, udao mu si jednak stumi
pytanie czy te protest.
Wren, zapominasz, gdzie jest twoje miejsce uprzedzi go Lord Asriel. Nie
wypytuj mnie. Po prostu rb, co ci ka.

Dobrze, mj panie odpar Majordomus. Jeli mog co zasugerowa, moe


powinienem zawiadomi pana Cawsona, co pan planuje, w przeciwnym razie bowiem bdzie
nieco zdumiony. Rozumie pan, co chc przez to powiedzie.
Hm. W takim razie, powiedz mu.
Pan Cawson by Kamerdynerem. Od dawien dawna trwaa nieustanna i zacieka
rywalizacja midzy nim a Majordomusem. Kamerdyner by teoretycznie wyszy rang, ale
jego przeciwnik mia wicej okazji, by wkra si w aski Uczonych, i w peni z tego
korzysta. By wic zadowolony, ilekro mg popisa si przed Kamerdynerem bogatsz
wiedz na temat zdarze w Sali Seniorw.
Sucy skoni si i wyszed. Lyra obserwowaa, jak jej wuj nalewa kaw do filianki,
wypija od razu i nalewa ponownie, a potem wolno pije ykami. Bya zdumiona. Skrzynie
z okazami? Rzutnik? Co tak pilnego i wanego jej wuj zamierza pokaza Uczonym?
Nagle Lord Asriel wsta i odwrci si od ognia. Lyra widziaa go teraz w caej
okazaoci i dziwia si, jak bardzo si rni od zaywnego Majordomusa albo od stale
zgarbionych i ospaych Uczonych. Lord Asriel by wysokim mczyzn o potnych
ramionach, srogiej, ponurej twarzy i byszczcych oczach, w ktrych czaia si ironia. Byo to
oblicze czowieka czynu o silnej osobowoci; na tej twarzy nigdy nie pojawia si wyraz
tkliwoci czy wspczucia. Ruchy mczyzny byy swobodne i idealnie wywaone, niczym
ruchy dzikiego zwierzcia, a kiedy przebywa w maym pomieszczeniu, rzeczywicie
przypomina dzikie zwierz trzymane w zbyt maej klatce. Lord Asriel z zatroskan min
spoglda przed siebie w zamyleniu. Dajmona zbliya si i opara eb na jego biodrze, a on
spojrza na ni dziwnym wzrokiem, po czym odwrci si i podszed do stou. Lyra poczua
nagle, jak odek podchodzi jej do garda, poniewa Lord Asriel otworzy karafk z tokajem
i zacz nalewa wino do szklanki.
Nie!
Ten cichy okrzyk wydoby si z jej ust, zanim zdoaa go zdusi. Lord Asriel usysza
go i byskawicznie si odwrci.
Kto tu jest?
Nie bya w stanie nad sob zapanowa. Wyskoczya z szafy i rzucia si, by wytrci
kieliszek z rki wuja. Wino rozlao si po stole i dywanie, kieliszek spad i rozbi si. Lord
Asriel chwyci j za nadgarstek i mocno wykrci jej rk.
Lyro! Co tu, u diaba, robisz?
Pu mnie, to ci powiem!
Chyba najpierw zami ci rk. Jak miesz tu wchodzi?

Wanie uratowaam ci ycie!


Milczeli przez moment. Dziewczynka krzywia si z blu i z trudem powstrzymywaa
krzyk, mczyzna, marszczc brwi, pochyla si nad ni.
Co powiedziaa? spyta ciszej.
To wino jest zatrute wymamrotaa przez zacinite zby. Widziaam, jak Rektor
wsypywa do niego jaki proszek.
Lord Asriel puci j. Upada na podog, a Pantalaimon niespokojnie usiad na jej
ramieniu. Wuj patrzy na ni z gry, tumic wcieko, a Lyra nie miaa spojrze mu
w oczy.
Weszam tu tylko po to, eby zobaczy, jak wyglda ta sala wyjania. Wiem, e
nie powinnam, ale zamierzaam wyj, zanim ktokolwiek si zjawi. Usyszaam jednak, e
wchodzi Rektor, i znalazam si w puapce. Jedyn moliw kryjwk bya szafa. Siedzc
tam, widziaam, jak Rektor wsypuje proszek do wina. Gdybym nie...
Rozlego si pukanie do drzwi.
To Portier powiedzia Lord Asriel. Wracaj do szafy. Jeli usysz choby
najcichszy odgos, postaram si, aby poaowaa, e yjesz.
Lyra natychmiast rzucia si z powrotem do szafy. Ledwo zamkna drzwi, Lord
Asriel zawoa:
Wej!
Tak jak przypuszcza, by to Portier.
Tutaj, mj panie?
Dziewczynka dostrzega starca, ktry sta niepewnie w progu, a za nim zauwaya rg
wielkiej drewnianej skrzyni.
Tu bdzie dobrze, Shuter odpar Lord Asriel. Wniecie je obie i postawcie przy
stole.
Lyra odprya si troch, a wtedy poczua bl w ramieniu i nadgarstku. By na tyle
dotkliwy, aby wywoa pacz, ale nie naleaa do dziewczt, ktre pacz. Jednak zacisna
zby i zacza lekko porusza ramieniem, by rozluni minie.
Wtedy rozleg si brzk tuczonego szka i chlupot rozlanego pynu.
Niech ci diabli, Shuter, jeste nieuwanym starym gupcem! Zobacz, co narobie!
Lyra spojrzaa w tamt stron. Jej wujowi udao si zrzuci ze stou karafk z tokajem
w taki sposb, jakby przydarzyo si to Portierowi. Starzec ostronie postawi pudo i zacz
si tumaczy:
Bardzo przepraszam, mj panie... Nie sdziem, e stoj tak blisko...

Przynie co do wytarcia. Id, zanim wsiknie w dywan!


Portier i jego mody pomocnik pospiesznie wyszli. Lord Asriel zbliy si do szafy
i powiedzia szeptem:
Skoro ju tu jeste, moesz si przyda. Obserwuj uwanie Rektora, kiedy wejdzie.
Jeli zauwaysz co interesujcego, obiecuj, e nie bdziesz miaa jeszcze wikszych
kopotw, ni te, w ktre ju si wpakowaa. Zrozumiaa?
Tak, wuju.
Pamitaj, jeli narobisz haasu, nie pomog ci. Musisz sobie wtedy radzi sama.
Odszed i stan odwrcony plecami do ognia. Portier wrci z miot i szufelk na
rozbite szko oraz z misk i szmat.
Mog tylko raz jeszcze powiedzie, mj panie, e najpokorniej przepraszam. Nie
wiem, co...
Po prostu posprztaj ten baagan.
Kiedy Portier zacz wyciera wino z dywanu, rozlego si stukanie, a potem wszed
Majordomus ze sucym Lorda Asriela imieniem Thorold. Nieli razem cik skrzyni
z polerowanego drewna z mosinymi uchwytami. Zobaczyli, co robi Portier, i zatrzymali si
zaskoczeni.
Tak, to by tokaj odezwa si Lord Asriel. Niestety. Czy to rzutnik? Thoroldzie,
postaw go przy szafie, jeli aska. Ekran bdzie na grze z drugiej strony.
Lyra stwierdzia, e przez szpar w drzwiach bdzie widziaa ekran i to, co si na nim
ukae, i zastanawiaa si, czy wuj celowo tak zarzdzi. Wykorzystaa chwilowy haas, jaki
robi sucy, rozwijajc sztywne ptno i zakadajc je na ram, i wyszeptaa:
Widzisz? Warto byo przyj, prawda?
Moe tak odszepn z rezerw Pantalaimon cieniutkim gosikiem my a moe
nie.
Lord Asriel sta przy ogniu, sczc ostatni filiank kawy i patrzc pospnie, jak
Thorold otwiera klapk rzutnika i odkrywa soczewk, a potem sprawdza zbiorniczek z naft.
Nafty jest duo, mj panie stwierdzi. Mam posa po technika do obsugi?
Nie, obsu go sam. Dzikuj, Thoroldzie. Czy kolacja ju si skoczya, Wren?
Sdz, e wanie kocz posiek, mj panie odpowiedzia Majordomus. Jeli
waciwie zrozumiaem pana Cawsona, Rektor i jego gocie nie zamierzaj si ociga, skoro
wiedz, e jeste tutaj. Czy mam zabra tac z kaw?
We j i odejd.
Dobrze, mj panie.

Majordomus wzi tac, lekko si ukoni i wyszed. Thorold poszed za nim. Kiedy
tylko drzwi si zamkny, Lord Asriel spojrza przez pokj na szaf i Lyra poczua si jego
spojrzenia prawie tak mocno, jak gdyby miao fizyczn posta, jakby byo strza albo
wczni. Potem spojrza w bok i powiedzia co cicho do swojej dajmony.
Irbisica podesza i usiada spokojnie u jego boku, czujna, dumna i niebezpieczna; jej
zielone oczy w lad za czarnymi oczyma Lorda Asriela zlustroway pokj. Potem odwrcia
si i spojrzaa na drzwi do Refektarza; gaka na nich obrcia si. Lyra nie widziaa drzwi, ale
kiedy wszed pierwszy mczyzna, usyszaa jego oddech.
Rektorze zagai Lord Asriel. Wanie wrciem. Wprowad swoich goci. Chc
wam pokaza co bardzo interesujcego.

Pnoc
Lordzie Asrielu odezwa si Rektor zmczonym gosem i podszed, aby ucisn
gociowi do. Ze swojej kryjwki Lyra obserwowaa oczy Rektora, widziaa, jak mczyzna
szybko spojrza ku stoowi, gdzie wczeniej sta tokaj.
Rektorze odpar Lord Asriel. Przybyem pno, wic nie chciaem przeszkadza
wam w kolacji i pozwoliem sobie poczeka tutaj. Witam, Prorektorze. Ciesz si, e tak
dobrze pan wyglda. Prosz wybaczy mi mj niezbyt elegancki strj, ale dopiero co
wyldowaem. Tak, tak, Rektorze, tokaj si zmarnowa. Zdaje si, e stoi pan na jego
resztkach. Portier strci karafk ze stou, ale to bya moja wina. Witam, Kapelanie. Z wielkim
zainteresowaniem przeczytaem pask ostatni rozpraw...
Lord Asriel odszed na bok z Kapelanem, dziki czemu Lyra moga bez przeszkd
przyjrze si twarzy Rektora. Miaa obojtny wyraz, ale dajmona na ramieniu mczyzny
stroszya pira i przestpowaa niespokojnie z apy na ap. Lord Asriel ju panowa nad
zebranymi i chocia stara si okazywa uprzejmo Rektorowi na jego wasnym terytorium,
byo jasne, kto tu jest najwaniejszy.
Uczeni powitali gocia i weszli do sali. Niektrzy usiedli wok stou, inni w fotelach
i wkrtce pomieszczenie wypeni szmer rozmw. Lyra zauwaya, e wszystkich niezwykle
intryguje drewniana skrzynia, ekran i rzutnik. Dobrze znaa Uczonych: Bibliotekarza,
Prorektora, Egzaminatora i pozostaych; mczyni ci otaczali j, odkd pamitaa, uczyli j,
karcili, pocieszali, wrczali mae prezenty, odganiali od drzewek owocowych w ogrodzie.
Stanowili jej rodzin; nie miaa nikogo innego. Moe nawet faktycznie uwaaaby ich za
rodzin, jeliby w ogle wiedziaa, co to sowo oznacza chocia gdyby rzeczywicie
rozumiaa jego znaczenie, najprawdopodobniej uznaaby, e wizi rodzinne cz j raczej ze
sucymi w Kolegium. Uczeni mieli bowiem przed sob waniejsze cele ni zajmowanie si
uczuciami p dzikiej, p cywilizowanej dziewczynki, ktra przypadkowo zamieszkaa
wrd nich.
Rektor zapali lamp spirytusow pod maym srebrnym naczyniem i stopi troch
masa, po czym przeci p tuzina makwek i wrzuci ich zawarto do rodka. Po kolacji
zawsze podawano mak; rozjania umys i potgowa elokwencj, co oywiao konwersacj.
Tradycj byo, e Rektor przyrzdza go osobicie.
Syszc odgosy skwierczenia smaonego masa i szmer rozmw, Lyra szukaa dla
siebie wygodniejszej pozycji. Ostronie zdja z wieszaka tog dugie futro i uoya j na

pododze szafy.
Powinna wzi jak szorstk i star szepn Pantalaimon. Jeli bdzie ci zbyt
wygodnie, uniesz.
Wtedy twoim zadaniem bdzie mnie obudzi odpara.
Zacza przysuchiwa si rozmowie, ktra bya strasznie nudna; niemal cakowicie
dotyczya polityki, w dodatku polityki Londynu, nikt ani sowem nie wspomnia o adnej
z ekscytujcych spraw na przykad o Tatarach. Przyjemne zapachy smaonego maku
i tytoniu docieray do szafy i Lyra czua, e zamykaj jej si oczy. W kocu usyszaa, e kto
puka w st. Gosy umilky, a potem przemwi Rektor.
Panowie zacz. Jestem pewien, e witajc Lorda Asriela, mwi w imieniu nas
wszystkich. Jego wizyty s rzadkie, ale dotaro do mnie, e jak zawsze, tak i dzi wieczorem
chce nam pokaza co szczeglnie interesujcego. Poniewa ostatnio znacznie wzroso
napicie polityczne, czego jestemy wszyscy wiadomi, nic dziwnego, e Lord Asriel musi
by obecny jutro wczenie rano w White Hall. Pocig ju czeka, aby zawie go do Londynu
natychmiast, gdy skoczymy rozmow. Musimy wic mdrze wykorzysta nasz czas. Kiedy
Lord Asriel skoczy mwi, zapewne pojawi si pytania. Prosz, aby byy krtkie
i rzeczowe. Lordzie Asrielu, zechce pan zacz?
Dzikuj, Rektorze powiedzia wuj Lyry. Na pocztek chc panom pokaza
kilka slajdw. Prorektorze, zdaje si, e std najlepiej bdzie pan widzia. Moe Rektor
mgby przesun si z krzesem bliej szafy?
Stary Prorektor by prawie lepy, tote zaproponowanie mu miejsca bliej ekranu byo
bardzo uprzejme. Gdy starzec przesun si do przodu, Rektor znalaz si tym samym obok
Bibliotekarza, a jednoczenie niedaleko miejsca, gdzie w szafie kulia si Lyra. Kiedy Rektor
usadowi si w fotelu, dziewczynka usyszaa jego mamrotanie:
Co za diabe! Bez dwch zda wiedzia o winie. Bibliotekarz odpowiedzia szeptem:
Zamierza poprosi o fundusze. Jeli wymusi gosowanie...
Wwczas bdziemy musieli mu si mdrze przeciwstawi.
Latarnia projektora zacza sycze, Lord Asriel mocno j bowiem napompowa. Lyra
poruszya si lekko, tak by widzie ekran, na ktrym rozjarzy si biay krg. Lord Asriel
zawoa:
Czy kto mgby przykrci lamp?!
Jeden z Uczonych wsta, aby speni t prob, a potem w pokoju zrobio si ciemno.
Jak niektrzy z was wiedz zacz wuj Lyry dwanacie miesicy temu
wyruszyem z misj dyplomatyczn na Pnoc do Krla Laponii. Cho moe raczej

naleaoby powiedzie, e staraem si stwarza pozory, i taki jest mj cel, poniewa


rzeczywistym zadaniem mojej wyprawy byo dotarcie jeszcze dalej na pnoc, a na sam
lodowiec. Staraem si bowiem odkry, co si przydarzyo ekspedycji Grummana. Jedna
z ostatnich wiadomoci od niego wysanych do Akademii w Berlinie mwia o pewnym
naturalnym zjawisku spotykanym jedynie w pnocnych krainach. Byem zdecydowany
zbada je, i to stao si drugim celem mojej wyprawy. Jednak pierwsze zdjcie, ktre
zamierzam panom pokaza, nie jest bezporednio zwizane z adn z tych spraw.
Lord Asriel woy pierwszy slajd do ramki i wsun go za obiektyw. Na ekranie
pojawia si kolista fotografia w ostrych odcieniach czerni i bieli. Zdjcie wykonano w nocy
przy peni ksiyca, a widniaa na nim drewniana chatka; jej ciany ciemniay na tle lecego
wszdzie niegu, ktry pokrywa take grub warstw dach. Obok chatki stao wiele
instrumentw badawczych, ktre Lyrze skojarzyy si z czym z Anbarycznego Parku na
drodze do Yarnton: anteny, przewody, porcelanowe izolatory, a wszystko poyskujce
w wietle ksiyca i oszronione. Jaki mczyzna w futrze, z twarz ukryt w wielkim
kapturze, sta na przedzie z rk podniesion, jak gdyby w pozdrowieniu. Obok niego
widniaa mniejsza posta. wiato ksiyca oblewao cay obraz tym samym sabym
refleksem.
Ta fotografia zostaa wykonana przy uyciu standardowej emulsji w postaci azotanu
srebrowego wyjani Lord Asriel. Chciabym, abycie obejrzeli nastpne, zrobione z tego
samego miejsca zaledwie w minut pniej, tyle e zastosowaem now, specjalnie
przygotowan emulsj.
Wyj z ramki pierwszy slajd i woy nastpny. Zdjcie byo o wiele ciemniejsze;
wygldao, jak gdyby odfiltrowano wiato ksiyca. Horyzont nadal by widoczny, wraz
z ciemnym ksztatem chaty i odblaskiem wystajcego, pokrytego niegiem dachu, jednak
skomplikowana aparatura krya si w mroku. Mczyzna natomiast zmieni si zupenie: by
skpany w wietle i wydawao si, e z jego rki spywa fontanna poyskujcych czsteczek.
To wiato podnosi si czy opada? zapyta Kapelan.
Opada odpar Lord Asriel. Tyle e nie jest to wiato. To Py.
Powiedzia to w taki sposb, i Lyra wyobrazia sobie, e sowo to powinno zosta
zapisane du liter, jak gdyby nie chodzio o zwyky py. Reakcja Uczonych potwierdzia jej
odczucie, poniewa po wyjanieniu Lorda Asriela zapado guche milczenie, a nastpnie
rozlegy si westchnienia pene niedowierzania.
Ale jak...
Na pewno...

On nie moe...
Panowie! rozleg si gos Kapelana. Pozwlcie Lordowi Asrielowi wyjani.
To jest Py powtrzy Lord Asriel. Na kliszy zosta zarejestrowany w postaci
wiata, poniewa jego czsteczki dziaaj na t emulsj tak samo jak fotony na azotan
srebrowy. Midzy innymi wanie to chciaem sprawdzi podczas mojej ekspedycji na
Pnoc. Na zdjciu znakomicie wida posta mczyzny. Spjrzcie teraz, panowie, tutaj.
Wskaza na zamazany ksztat mniejszej figurki.
Sdziem, e to dajmona mczyzny stwierdzi Egzaminator.
Nie. Jego dajmona leaa w owej chwili owinita wok jego szyi w postaci wa.
Ten ksztat, moe nie najlepiej widoczny, to dziecko.
Oderwane dziecko...? spyta kto, po czym zamilk w sposb, ktry sugerowa, e
powiedzia co, czego nie powinien by mwi.
Zapada gboka cisza.
Potem Lord Asriel odpar spokojnie:
Nie, pene dziecko, ktre, biorc pod uwag natur Pyu, jest waciwie punktem,
nieprawda?
Przez dugi czas nikt nie odpowiada, wreszcie odezwa si Kapelan.
Ach powiedzia jak czowiek spragniony, ktry po wypiciu sporego yku, odstawia
szklank, aby wypuci powietrze wstrzymywane podczas picia. A strumienie Pyu...
Pochodz z nieba i oblewaj mczyzn czym, co wyglda jak wiato. Moecie
zbada to zdjcie dokadniej, zostawi je wam zreszt, gdy bd wyjeda. Pokazuj je
w chwili obecnej, aby zademonstrowa dziaanie tej nowej emulsji. A teraz chciabym wam
przedstawi kolejn fotografi.
Lord Asriel zmieni slajd. Nastpne zdjcie take zostao wykonane w nocy, jednak
tym razem bez wiata ksiyca. Na pierwszym planie niezbyt wyranie wida byo kilka
namiotw na tle horyzontu; obok znajdowa si nierwny stos drewnianych skrzy i sanie.
Najbardziej interesujce na fotografii byo jednak niebo. Niczym zasony wisiay na nim
strumienie i welony wiata, splecione w ptle i girlandy, jakby osadzone na niewidocznych
wysokich na setki mil hakach albo rozwiewajce si na boki w podmuchu jakiego
niewyobraalnego wiatru.
Co to takiego? rozleg si gos Prorektora.
Zdjcie Zorzy.
To bardzo pikna fotografia zauway Profesor Palmeru2. Jedna z najlepszych,
2 Pwysep Palmera najbardziej na pnoc wysunita cz Antarktydy

jakie widziaem.
Wybaczcie moj ignorancj odezwa si drcym gosem stary Kantor ale jeli
kiedykolwiek wiedziaem, czym jest Zorza, zapomniaem. Czy chodzi o to, co niektrzy
nazywaj wiatem Pnocy?
Tak. Zorza ma wiele nazw. Skada si z mgawic naadowanych czsteczek
i promieni sonecznych o potnej, wrcz nadzwyczajnej mocy, ktre same w sobie s
niewidoczne, ale kiedy wchodz w interakcj z atmosfer, wywouj promieniowanie
wietlne. Gdybym mia troch czasu, pokolorowabym ten slajd, aby pokaza panom jej
barwy; dominuje barwa seledynowa i rowa z odcieniem karmazynu wzdu niszej
krawdzi tego tworu podobnego do zasony. To zdjcie zrobiem, uywajc zwykej emulsji.
Teraz chciabym, abycie obejrzeli fotografi wykonan za pomoc specjalnej emulsji.
Lord Asriel wyj slajd. Lyra syszaa, jak Rektor mwi cicho:
Jeli wymusi gosowanie, moemy sprbowa powoa si na klauzul staego
pobytu. Nie mieszka w Kolegium przez trzydzieci tygodni w cigu ostatnich pidziesiciu
dwch.
Ma ju po swojej stronie Kapelana... mrukn w odpowiedzi Bibliotekarz.
Wuj Lyry woy nowy slajd do ramy rzutnika. Uwieczniono na nim t sam scen.
Tak jak w przypadku poprzedniej pary zdj, wiele cech widocznych w zwykym wietle
teraz byo o wiele mniej wyranych; takie te byy wizki promieni na niebie.
Jednak w rodku Zorzy, wysoko ponad lodowym krajobrazem, Lyra dostrzega jakie
kontury. Aby widzie lepiej, przycisna twarz do szpary, a znajdujcy si blisko ekranu
Uczeni rwnie pochylili si do przodu. Kiedy wpatrywaa si w zdjcie, jej zdziwienie roso,
poniewa uwiadomia sobie, e widzi na niebie wyrany zarys miasta: wiee, kopuy,
ciany... zawieszone w powietrzu budynki i ulice! Ze zdumienia Lyra niemal stracia oddech.
To wyglda jak... miasto powiedzia Uczony z Cassington.
Wanie potwierdzi Lord Asriel.
Bez wtpienia miasto w innym wiecie? spyta Dziekan z ironi w gosie.
Lord Asriel zignorowa jego ton. Wrd Uczonych zapanowao takie podniecenie, jak
gdyby napisali traktaty na temat istnienia jednoroca (chocia go nigdy nie widzieli), a potem
nagle kto przedstawiby im ywy dowd w postaci wieo schwytanego okazu.
To ma zwizek ze spraw BarnardaStokesa? spyta Profesor Palmeru. Zgadza
si?
Tego wanie pragn si dowiedzie odrzek Lord Asriel.
Sta z boku owietlonego ekranu. Lyra widziaa, jak jego ciemne oczy patrzyy

kolejno na Uczonych, kiedy wpatrywali si w slajd pokazujcy Zorz; dostrzega te zielony


blask oczu stojcej obok niego irbisicy. Wszystkie czcigodne gowy Uczonych wycigay si
do przodu, poyskiway okulary; tylko Rektor i Bibliotekarz pochylili si na swoich krzesach
i zbliyli ku sobie twarze.
Powiedzia pan, e szuka informacji o ekspedycji Grummana, Lordzie Asrielu
odezwa si Kapelan. Czy doktor Grumman rwnie bada to zjawisko?
Sdz, e tak, i zdaje mi si, e posiada sporo informacji na ten temat. Nie bdzie
nam jednak w stanie niczego powiedzie, poniewa nie yje.
Nie! wyrwao si Kapelanowi.
Obawiam si, e tak, i mam tu dowd.
Po Sali Seniorw przebieg szmer podniecenia i lku, kiedy kilku modszych
Uczonych pod nadzorem Lorda Asriela przenioso drewnian skrzyni przed audytorium. Wuj
Lyry wyj ostatni slajd z ramki, ale zostawi wczony projektor i w ostrym, olepiajcym
blasku jaskrawego wiata pochyli si, aby podway wieko skrzyni. Lyra usyszaa
skrzypienie wilgotnego drewna. Rektor wsta, aby spojrze, i w ten sposb zasoni widok
Lyrze. Jej wuj natomiast kontynuowa:
Jeli pamitacie, ekspedycja Grummana zagina przed osiemnastoma miesicami.
Na Pnoc wysaa go Niemiecka Akademia. Mia doj a do bieguna i poczyni rozmaite
obserwacje nieba. Podczas wyprawy dostrzeg ciekawe zjawisko, ktre ju widzielimy.
Krtko potem znikn. Przypuszczano, e przydarzy mu si jaki wypadek i e jego ciao
ley gdzie w szczelinie lodowcowej. W rzeczywistoci nie byo adnego wypadku.
Co pan tam ma? spyta Dziekan. Czy to pojemnik prniowy?
Pocztkowo Lord Asriel nie odpowiedzia. Lyra usyszaa trzask metalowych
zaciskw i syk, kiedy do skrzyni dostao si powietrze, potem zapada cisza. Nie trwaa
jednak dugo; po sekundzie czy dwch do uszu Lyry dotary podniesione gosy, okrzyki
przeraenia i gone protesty.
A co...
Wprost nieludzkie...
To jest...
Co si z ni stao?!
Gos Rektora uciszy zebranych.
Lordzie Asrielu, na Boga, co pan tam ma?
Oto gowa Stanislausa Grummana odpar pytany.
Lyra usyszaa, e kto, potykajc si, idzie do drzwi i opuszcza pomieszczenie.

Mczyzna wydawa z siebie nieartykuowane dwiki. aowaa, e nie widzi tego, co


pozostali.
Znalazem jego ciao zachowane w lodzie opodal Svalbardu. A w ten wanie sposb
zabjcy potraktowali jego gow. Zauwacie charakterystyczny wzr skalpowania. Sdz, e
by moe nie jest on panu nieznany, Prorektorze.
Widziaem, jak robili tak Tatarzy odpar starzec stanowczo. Jest to technika,
ktr stosuje pierwotna ludno Syberii i Tunguzji. Stamtd rozprzestrzenia si na ziemie
Skraelingw, chocia skdind wiem, e obecnie jest zakazana w Nowej Danii. Mog si
przyjrze bliej, Lordzie Asrielu?
Po krtkim milczeniu Prorektor odezwa si znowu:
Moje oczy nie widz ju zbyt dobrze, a ld nie jest zupenie przezroczysty, ale
wydaje mi si, e dostrzegam otwr na szczycie czaszki. Mam racj?
Tak.
Wywiercony?
Wanie.
Po sali przebieg szmer podniecenia. Rektor odsun si i Lyra znowu wszystko
widziaa. Stary Prorektor, stojc w krgu wiata z rzutnika, trzyma duy blok lodu tu przy
oczach i Lyra dostrzega wewntrz lodu jaki obiekt: krwaw bry, ktrej niemal nie sposb
byo nazwa ludzk gow. Pantalaimon fruwa wok Lyry. Jego ze samopoczucie zaczo
si udziela dziewczynce.
Cicho szepna. Suchaj.
Doktor Grumman by kiedy Uczonym tego Kolegium powiedzia Dziekan
z przejciem.
A wpad w rce Tatarw...
Ale Tatarzy tak daleko na pnocy?
Musieli si wedrze gbiej, ni ktokolwiek sobie wyobraa!
Powiedzia pan, e znalaz j w pobliu Svalbardu? spyta Dziekan.
Zgadza si.
Czy mamy rozumie, e maj z tym co wsplnego panserbjorne?
Lyra nigdy nie syszaa tego sowa, ale Uczeni najwyraniej je znali.
Niemoliwe odrzek z przekonaniem Uczony z Cassington. Nigdy nie postpuj
w taki sposb.
Skoro tak mwisz, to znaczy, e nie znasz Iofura Raknisona owiadczy Profesor
Palmeru, ktry rwnie odby wiele ekspedycji na tereny arktyczne. Nie bybym zbyt

zaskoczony, gdyby mi powiedziano, e zabra si do skalpowania ludzi na tatarsk mod.


Lyra spojrzaa ponownie na swego wuja, ktry obserwowa Uczonych bez sowa, za to
z byskiem sardonicznego rozbawienia.
Kim jest Iofur Raknison? kto spyta.
Krlem Svalbardu odpar Profesor Palmeru. Tak, zgadza si, to jeden
z panserbjorne. Jest uzurpatorem, w pewnym sensie... nieuczciwie zasiada na tronie...
Przynajmniej takie jest moje zdanie. To osobnik potny i z pewnoci nie gupiec, mimo
swoich niedorzecznych sabostek. Posiada na przykad paac zbudowany z importowanego
marmuru, zamierza zorganizowa co, co nazywa uniwersytetem...
Dla kogo? Dla niedwiedzi?! spyta kto inny i wszyscy si rozemiali.
Profesor Palmeru mwi jednak dalej:
Prbuj wam tylko uwiadomi, e Iofur Raknison byby zdolny zrobi co takiego
Grummanowi. Rwnoczenie, gdy zajdzie potrzeba, mona go skoni do zupenie innego
postpowania.
I ty wiesz, jak go do tego nakoni, co, Trelawney? spyta drwico Dziekan.
Oczywicie. Wiecie, czego Iofur pragnie ponad wszystko w wiecie? Nawet bardziej
ni honorowego doktoratu? Dajmona! Znajd sposb, aby da mu dajmona, a zrobi dla ciebie
wszystko. Uczeni rozemiali si serdecznie.
Lyra suchaa sw Profesora Palmeru bardzo zaintrygowana; to, co powiedzia,
zupenie nie miao dla niej sensu. Poza tym chciaa usysze wicej o skalpowaniu, Zorzy
i tajemniczym Pyle. Niestety, rozczarowaa si, poniewa Lord Asriel skoczy swj pokaz
i wkrtce rozmowa zmienia si w kolegialn ktni dotyczc kwestii finansowych. Uczeni
spierali si, czy da mu pienidze na kolejn ekspedycj. Bez koca wymieniali argumenty
i dziewczynka poczua, e zamykaj jej si oczy. Wkrtce zasna z owinitym wok szyi
Pantalaimonem, ktry przybra do spania ulubion posta gronostaja.
Obudzia si zaskoczona. Kto potrzsa jej ramieniem.
Cicho powiedzia wuj. Drzwi szafy byy otwarte, a mczyzna przykucn
w smudze wiata. Wszyscy wyszli, ale w pobliu jest jeszcze kilku sucych. Id teraz do
swojej sypialni i ani sowa nikomu o tym, co tu widziaa i syszaa.
Przyznali ci pienidze? wymamrotaa sennie.
Tak.
Czym jest Py? spytaa. Staraa si wsta, ale po tak dugim siedzeniu bez ruchu
zupenie zdrtwiaa.

Nie ma z tob nic wsplnego.


Ale ma zaprzeczya. Jeli chciae, ebym siedziaa dla ciebie w szafie
i szpiegowaa, powiniene mi powiedzie, z jakiego powodu to robiam. Mog zobaczy
tamt gow?
Biae futerko gronostajaPantalaimona zjeyo si i Lyra poczua na szyi askotanie.
Lord Asriel rozemia si krtko.
Jeste wstrtna powiedzia, po czym zacz pakowa slajdy i skrzyni z okazami.
Obserwowaa Rektora?
Tak. Zauwayam, e od razu po wejciu rozglda si za winem.
W porzdku. Chwilowo jest nieszkodliwy. Zrb, jak ci ka, i id do ka.
A ty dokd jedziesz?
Wracam na Pnoc. Wyjedam za dziesi minut.
Mog jecha z tob?
Przerwa pakowanie i popatrzy na ni w taki sposb, jak gdyby zobaczy j po raz
pierwszy. Jego dajmona take zwrcia na dziewczynk wielkie, zielone, kocie oczy i pod
uporczywym spojrzeniem obojga Lyra zarumienia si. Jednak miao patrzya im w oczy.
Twoje miejsce jest tutaj odezwa si w kocu wuj.
Ale dlaczego? Dlaczego tu jest moje miejsce? Dlaczego nie mog pojecha z tob na
Pnoc? Pragn zobaczy Zorz, niedwiedzie, gry lodowe i wszystko inne. Chc si
dowiedzie o Pyle. I to miasto w powietrzu... Czy to jest inny wiat?
Nie pojedziesz, dziecko. Wybij to sobie z gowy. Czasy s zbyt niebezpieczne. Zrb,
jak ci powiedziaem, i id spa. Jeli bdziesz grzeczna, przywioz ci kie morsa
z eskimoskim rzebieniem. Nie spieraj si duej, bo si rozgniewam.
Dajmona Lorda Asriela wydaa niski, dziki pomruk i Lyra uwiadomia sobie, co by
si stao, gdyby zwierz zagbio zby w jej gardle.
Zacisna

usta

i zmarszczya

brwi,

uparcie

wpatrujc

si

w wuja,

ktry

wypompowywa powietrze z prniowej butli i nie zwraca ju na dziewczynk uwagi, jak


gdyby o niej zapomnia. Bez sowa, cho z naburmuszon min i zmruonymi zoci
oczyma, Lyra ze swoim dajmonem wysza z sali i udaa si do sypialni.
Rektor i Bibliotekarz byli starymi przyjacimi i sprzymierzecami. Po kadej trudnej
sprawie mieli zwyczaj wypija szklaneczk brantwijna i pociesza si nawzajem Stao si
tak i teraz: gdy zobaczyli, jak Lord Asriel odjeda, udali si do Rezydencji Rektora
i usadowili w jego gabinecie, gdzie zacignli zasony i rozpalili ogie w kominku. Ich
dajmony zasiady w swoich ulubionych miejscach jedna na kolanach, druga na ramieniu

oni sami za zastanawiali si, jak zinterpretowa to, co si wanie zdarzyo.


Naprawd sdzisz, e wiedzia o winie? spyta Bibliotekarz.
Oczywicie, e wiedzia. Nie mam pojcia skd, ale wiedzia i sam je wyla. Tak,
tak, wiedzia...
Wybacz mi, Rektorze, ale czuj ulg. Nigdy nie podoba mi si pomys...
Otrucia go?
Tak. Morderstwa.
Mao komu podobaby si taki pomys, Charlesie. Zastanawiaem si, co jest lepsze:
zabi go czy zostawi przy yciu. No c, interweniowaa Opatrzno i nic zego mu si nie
przytrafio. Przykro mi, e obarczyem ci tym ciarem, mwic o wszystkim.
Nie o to chodzi zaprotestowa Bibliotekarz. Wolabym po prostu zna wicej
faktw.
Rektor milcza przez chwil, zanim rzek:
Tak, moe naleao ci powiedzie. Aletheiometr ostrzega, e jeli Lord Asriel nie
zaprzestanie swej dziaalnoci, konsekwencje bd straszne. Poza tym, w wydarzenia, ktre
nastpi, zostanie uwikana dziewczynka, a ja pragn jak najduej trzyma j w bezpiecznej
odlegoci od tego wszystkiego.
Czy badania Lorda Asriela maj co wsplnego z t now inicjatyw Konsystorskiej
Komisji Dyscyplinarnej? Z t tak zwan Rad Oblacyjn?
Nie, nie. Wrcz przeciwnie. Rada Oblacyjna take nie w peni odpowiada przed
Komisj Konsystorsk. Jest to raczej jaka pprywatna inicjatywa, z ktr wystpi kto
wrogo nastawiony do Lorda Asriela. Tak midzy nami, Charlesie, musisz wiedzie, e sam
ten pomys przyprawia mnie o dreszcze.
Bibliotekarz milcza. Od czasu, gdy papie Jan Kalwin przenis papiesk siedzib do
Genewy i powoa do ycia Konsystorsk Komisj Dyscyplinarn, Koci uzyska absolutn
wadz nad wszystkimi aspektami ycia. Po mierci Kalwina papiestwo zostao obalone i na
jego miejscu powstaa rozbudowana struktura komisji, kolegiw i rad, zbiorowo nazywanych
Magistratur. Instytucje te nie zawsze dziaay wsplnie; od czasu do czasu silnie ze sob
rywalizoway. Przez wiksz cz poprzedniego stulecia najpotniejsz z nich byo
Kolegium Biskupw, ale w ostatnich latach zaja jego miejsce Konsystorska Komisja
Dyscyplinarna, ktra dziaa najaktywniej z organizacji kocielnych, wzbudzajc zarazem
najwikszy lk.
Zawsze jednak istniaa moliwo powoania do ycia jakiej niezalenej instytucji
podlegej ktremu z odamw Magistratury, i Rada Oblacyjna, o ktrej wspomnia

Bibliotekarz, wanie do takich naleaa. Chocia nie wiedzia o niej zbyt wiele, nie podobaa
mu si i budzia jego obawy, tote wietnie rozumia niepokj Rektora.
Profesor Palmeru wymieni pewne nazwiska... odezwa si po chwili. Barnard
Stokes? Co to za sprawa BarnardaStokesa?
Ach, to nie nasz kopot, Charlesie. Wedug mojego rozumowania wity Koci
uczy, e istniej dwa wiaty: wiat obejmujcy to, co moemy zobaczy, usysze i dotkn,
oraz drugi duchowy wiat nieba i pieka. Barnard i Stokes to byli dwaj, jak ja ich nazywam,
teologowierenegaci, ktrzy gosili istnienie wielu innych wiatw podobnych do naszego.
adne tam niebo czy pieko, wszystkie miayby by materialne i grzeszne. Obaj teologowie
twierdzili, e wiaty te znajduj si bardzo blisko nas, ale s niewidoczne i nie sposb do nich
dotrze. wity Koci naturalnie potpi t herezj a Barnarda i Stokesa zmusi do
milczenia. Jednak na nieszczcie dla Magistratury okazao si, e istniej pewne dowody
matematyczne, ktre potwierdzaj teori istnienia wielu wiatw. Sam nigdy ich nie
studiowaem, ale Uczony z Cassington mwi, e s przekonujce.
A teraz Lord Asriel zrobi zdjcie jednego z tych wiatw wtrci Bibliotekarz.
My dalimy mu fundusze, aby pojecha i poszuka go. Rozumiem...
Wanie. Rada Oblacyjna i jej potni protektorzy zaczn uwaa, e Kolegium
Jordana to siedlisko poparcia dla herezji. Ja, Charlesie, musz utrzymywa rwnowag
midzy Komisj Konsystorsk i Rad Oblacyjn. W dodatku dziewczynka ronie, a oni
z pewnoci o niej nie zapomn. Prdzej czy pniej i tak musiaaby wzi w tym wszystkim
udzia, jednak niestety zostanie wpltana ju teraz, niezalenie od tego, jak bardzo chc j
ochroni.
Ale skd to wiesz, na mio bosk? Znowu Aletheiometr?
Tak. Lyra ma do odegrania pewn rol, i to gwn. Ironi jest, e wszystko, co jej
pisane, musi wykona niewiadomie. Jednake mona jej pomaga i gdyby mj plan
z tokajem si powid, byaby troch duej bezpieczna. Chciabym jej oszczdzi podry na
Pnoc. A ponad wszystko pragnbym mc jej wyjani...
Nie suchaaby ci przerwa Rektorowi Bibliotekarz. Znam j zbyt dobrze.
Sprbuj jej powiedzie co wanego. Przez pi minut bdzie suchaa jednym uchem,
a potem zacznie si niecierpliwi. A zapytaj j nastpnym razem, o czym mwie, to okae
si, e zupenie nic nie pamita.
A gdybym jej powiedzia o Pyle? Nie sdzisz, e tego by wysuchaa?
Bibliotekarz gono prychn, co miao oznacza, jak bardzo nieprawdopodobna jest ta
myl.

Dlaczego, u diaba, miaaby sucha? spyta. Dlaczego zwyczajne, beztroskie


dziecko miaoby si zainteresowa trudnym problemem teologicznym?
Poniewa wie si z jej przyszoci. Wiem te o wielkiej zdradzie...
Kto j zdradzi?
Nie, nie, to jest wanie najsmutniejsza sprawa: zdrajczyni bdzie ona sama, a cae
przeycie bardzo nieprzyjemne. Oczywicie, nie musi rozumie istoty Pyu, nie ma jednak
adnych przeciwwskaza, aby wiedziaa o jego istnieniu. Poza tym uwaam, e moesz si
myli, Charlesie. Sdz, e gdyby jej wyjani t kwesti w sposb przystpny, mogaby si
ni zainteresowa. Wiedza ta pomogaby jej pniej, a ja bym si o ni mniej niepokoi.
Niepokoi si o modych to obowizek starych stwierdzi Bibliotekarz.
A zadaniem modych jest lekceway niepokj starych.
Siedzieli przez dusz chwil, a potem udali si na spoczynek, poniewa zrobio si
pno.

Jordan Lyry
Kolegium Jordana byo najznakomitszym i najbogatszym ze wszystkich kolegiw
w Oksfordzie. Byo te prawdopodobnie najwikszym, chocia co do tego nikt nie mia
pewnoci. Budynki, zgrupowane wok trzech nieregularnych czworobokw, pochodziy
zarwno z wczesnego redniowiecza, jak i poowy osiemnastego wieku. Kolegium nigdy nie
budowano wedug jednolitego planu; powstawao stopniowo, tote wszdzie mieszay si ze
sob przeszo i teraniejszo, a cao wydawaa si nieuporzdkowana i dziwaczna, ale
majestatyczna. Jaka cz budynkw zawsze grozia zawaleniem, wic Kolegium zatrudniao
penoetatowych pracownikw czonkw tej samej od piciu pokole rodziny Parsloww
ktrzy wyspecjalizowali si w murarstwie i budowie rusztowa. Obecny senior rodu
przyucza wanie swego syna do rzemiosa; oni dwaj oraz ich trzej robotnicy pracowali jak
mrwki na wzniesionych przy naroniku Biblioteki rusztowaniach lub na dachu Kaplicy, na
ktry wcigali nowe, jasne bloki kamienne, cienkie blachy z lnicego oowiu i drewniane
belki.
Kolegium miao te farmy i posiadoci w caej Brytanii. Mwio si, e mona
przej drog z Oksfordu do Bristolu lub w kierunku przeciwnym do Londynu ani na
moment nie opuszczajc ziem Jordana. W kadej czci krlestwa znajdoway si farbiarnie
i ceglarnie, lasy i stocznie budujce statki o napdzie atomowym. Wszystkie te zakady
paciy czynsz Jordanowi i co kwarta w dniu patnoci Kwestor Kolegium wraz ze swoimi
urzdnikami liczyli otrzymane kwoty i ogaszali Zgromadzeniu, jak sum zebrano, po czym
zamawiano par abdzi na wielk uczt.
Cz pienidzy odkadano na nowe inwestycje niedawno Zgromadzenie
zaaprobowao nabycie budynku biurowego w Manchesterze reszt przeznaczano na
skromne stypendia dla Uczonych i pensje dla sucych (take dla Parsloww oraz
przedstawicieli mniej wicej tuzina innych rodzin rzemielnikw i kupcw, ktrzy suyli
Kolegium), na utrzymanie bogato zaopatrzonej piwniczki z winem, zakup ksiek
i anbarografw dla ogromnej Biblioteki, ktra miecia si w jednym skrzydle Czworoboku
Melrosea i niczym przepastna nora rozcigaa si na wiele piter w gb ziemi, oraz co
stanowio cakiem spory wydatek zakup najnowszych urzdze badawczych dla Kaplicy.
Aparatura Kaplicy musiaa reprezentowa najwyszy poziom, poniewa Kolegium Jordana
jako centrum teologii eksperymentalnej nie miao sobie rwnych ani w Europie, ani w Nowej

Francji. Lyra dobrze o tym wiedziaa i bya dumna ze sawy swego Kolegium, czym lubia si
chepi przed rnymi urwisami i obdartusami, z ktrymi bawia si przy Kanale albo na
Gliniankach. Z lekcewaeniem patrzya na przybywajcych tu Uczonych i synnych
profesorw z innych kolegiw, uwaaa bowiem, e skoro nie nale do Jordana, ich wiedza
jest zapewne mniejsza ni najskromniejszych i najmodszych spord Uczonych Jordana.
Na temat teologii eksperymentalnej Lyra nie wiedziaa wicej ni jej niewyksztaceni
przyjaciele. Podejrzewaa, e jest to dziedzina zwizana z magi, ruchami gwiazd i planet
a take z malekimi czsteczkami materii; byy to jednak tylko przypuszczenia. Sdzia, e
gwiazdy dokadnie tak jak ludzie posiadaj dajmony i e teologia eksperymentalna
zajmuje si take nimi. Wyobraaa sobie, jak Kapelan mdrze przemawia do dajmonw
gwiazd, potem sucha ich spostrzee i kiwa rozumnie gow lub potrzsa ni zmartwiony.
Nie potrafia jedynie wymyli sposobu, w jaki mogliby si porozumiewa.
Waciwie nieszczeglnie interesowaa j ta kwestia. Pod pewnymi wzgldami Lyra
bya prawdziw dzikusk. Najwiksz przyjemno sprawiao jej chodzenie po dachach
Kolegium wraz z Rogerem, chopcem kuchennym, ktry by jej najlepszym przyjacielem.
Stamtd pluli pestkami liwek na gowy przechodzcych Uczonych albo pohukiwali jak
sowy, zagldajc przez okna do sal, w ktrych odbyway si seminaria; cigali si te po
wskich uliczkach, kradli jabka z rynku albo toczyli dziecice wojny. Tak jak Lyra bya
niewiadoma wielu tajnych kwestii dotyczcych Kolegium, tak Uczeni nie zdawali sobie
sprawy z istnienia gbokiego, wrzcego tygla sojuszy, nienawici, wojen i ukadw, ktre
skaday si na ycie oksfordzkich dzieci. Gromadka bawicych si malcw, myleli, jaki
przyjemny widok! C moe by bardziej niewinnego i czarujcego?
W rzeczywistoci Lyra i jej rwienicy prowadzili zacite wojny. Przede wszystkim
dzieci z Jordana (modzi sucy, dzieci sucych, Lyra) toczyy wojn z dziemi z innego
kolegium, jednak o wzajemnej wrogoci natychmiast zapominano, ilekro jaki mody
mieszkaniec ktregokolwiek kolegium zosta zaatakowany przez dzieci z miasta: wwczas
kolegia jednoczyy si i wypowiaday wojn mieszczuchom. Ten konflikt trwa od lat,
traktowano go z wielk powag, a w przypadku zwycistwa dzieci odczuway gbok
satysfakcj.
Jednak nawet i ta nienawi sza w zapomnienie jeli zagraali inni wrogowie. Jeden
z nich by niemal odwieczny: mieszkajcymi przy Gliniankach dziemi ceglarzy pogardzali
zarwno mieszkacy kolegiw, jak i mali mieszczanie. W ubiegym roku Lyra zawara
tymczasowy rozejm z kilkorgiem dzieci z miasta, aby wsplnie napa na Glinianki.
Obrzucili maych ceglarzy grudami gliny i przewrcili zbudowany przez nich zamek z piasku.

Rozgorzaa bitwa, dzieci przewracay si nawzajem i tarzay w lepkiej mazi, a zwycizcy


i pokonani przestali si od siebie rni wszyscy przypominali stado wrzeszczcych
i piszczcych golemw.
Kolejny wrg, cho niezmienny, by sezonowy. Cygaskie rodziny, ktre mieszkay
na pywajcych po kanaach odziach, pojawiay si podczas wiosennych i jesiennych
jarmarkw. Dzieci cygaskie zawsze byy skore do walki. Zwaszcza jedna rodzina wci
wracaa i cumowaa w tym samym miejscu, w czci miasta zwanej Jerycho. Lyra walczya
z nimi, odkd nauczya si rzuca kamieniami. Kiedy ostatnim razem byli w Oksfordzie,
Lyra, Roger i kilku innych kuchennych chopcw z kolegiw Jordana i witego Michaa
zastawili na nich puapk. Obrzucili botem ich jaskrawo pomalowan d, a wszyscy
czonkowie rodziny wyskoczyli ze rodka i zaczli ich odgania. W tym momencie Lyra wraz
z kilkoma przyjacimi wesza na d i odczepia j od brzegu; d popyna w d kanau,
zakcajc cay ruch wodny, a tymczasem mali napastnicy przetrzsnli j od dziobu po ruf
w poszukiwaniu zatyczki, Lyra bowiem sdzia, e istnieje co takiego, i zapewniaa swoj
gromadk, e kiedy wycign korek, d natychmiast zatonie; niczego podobnego jednak nie
znaleli i musieli opuci d, kiedy Cyganie j pochwycili. Ociekajc wod i piszczc
triumfalnie, dzieci ucieky wskimi alejkami Jerycho.
Tak wyglda wiat Lyry i takie byy jej radoci; przewanie zachowywaa si jak
nieokrzesana i zachanna maa dzikuska. Zawsze jednak towarzyszyo jej jakie niejasne
przeczucie, e nie do koca pasuje do tego wiata; jaka cz jej osobowoci naleaa do
majestatu i rytuaw Kolegium Jordana i co musiao j czy z reprezentowanym przez
Lorda Asriela wiatem polityki. Przeczucia te sprawiy, e troch zadzieraa nosa,
wywyszajc si nad inne dzieci. Nigdy wszake nie przyszo jej do gowy, aby dowiedzie
si na ten temat czego wicej.
Dziecistwo Lyry cechowaa swoboda; ya prawie jak pdziki kot. Jedyn odmian
przynosiy nieregularne okazje, kiedy Lord Asriel odwiedza Kolegium. Lyra uwaaa, e
mio jest si pochwali bogatym i wpywowym wujem, ale musiaa za t przyjemno
zapaci pewn cen da si zapa Uczonym i pozwoli odda si w rce Gospodyni, ktra
mya j i przebieraa w czyst sukienk. Potem dziewczynk prowadzono pod czujn eskort
(czemu towarzyszyy prawdziwe pogrki) do wietlicy Starszych Uczonych, gdzie pia
herbat z Lordem Asrielem. Zapraszano take grupk starych Uczonych. Lyra z buntownicz
min osuwaa si na fotel i trwaa w tej pozycji, pki Rektor ostrym tonem nie kaza jej usi
prosto wtedy patrzya na wszystkich zebranych tak gronym wzrokiem, e nawet Kapelan
nie mg si powstrzyma od miechu.

Schemat tych krpujcych, formalnych spotka nigdy si nie zmienia. Po herbacie


Rektor i pozostali Uczeni zostawiali Lyr sam z wujem, ktry kaza jej stan przed sob
i opowiada, czego si nauczya od czasu jego ostatniej wizyty. Dziewczynka mamrotaa to,
co zdoaa sobie przypomnie z geometrii, arabskiego, historii czy anbarologii, a mczyzna
siedzia wyprostowany z nog zaoon na nog (kostka jednej nogi spoczywaa na kolanie
drugiej) i obserwowa Lyr z nieodgadnionym wyrazem twarzy tak dugo, a zabrako jej
sw.
W ubiegym roku, tu przed swoj wypraw na Pnoc Lord Asriel zapyta j take
o co innego:
A jak spdzasz czas, w ktrym nie jeste piln uczennic?
Po prostu si bawi wymamrotaa Lyra. Wok Kolegium. No... bawi si i tyle.
Pozwl, e obejrz twoje rce, dziecko powiedzia wuj.
Lyra wycigna przed siebie donie, a mczyzna wzi je, obrci i przyjrza si
paznokciom dziewczynki. Jego dajmona w pozie sfinksa leaa obok na dywanie, od czasu do
czasu machajc ogonem i nieruchomo wpatrujc si w Lyr.
Brudne stwierdzi Lord Asriel, puszczajc rce dziewczynki. Nikt ci tu nie kae
ich my?
Ka odrzeka. Ale paznokcie Kapelana te s zawsze brudne. Jeszcze
brudniejsze od moich.
Kapelan to czowiek uczony. A jakie ty masz wytumaczenie?
Musiaam je sobie pobrudzi ju po umyciu.
Gdzie si bawisz, e tak bardzo brudzisz rce? Popatrzya na niego podejrzliwie.
Przypuszczaa, e przebywanie na dachu jest zakazane, chocia nikt waciwie jej tego nie
zabroni.
W rnych starych salach owiadczya w kocu.
I gdzie jeszcze?
Na Gliniankach. Czasami.
I?
W Jerycho i Port Meadow.
Nigdzie wicej?
Nie.
Jeste kamczucha. Widziaem ci wczoraj na dachu.
Lyra zagryza usta i nic nie odpowiedziaa. Wuj obserwowa j z szyderstwem
w oczach.

Wic bawisz si take na dachu cign. A zdarza ci si wchodzi do Biblioteki?


Nie. Ale na dachu Biblioteki znalazam gawrona.
Naprawd? Zapaa go?
Mia zranion ap. Chciaam go zabi i upiec, jednak Roger powiedzia, e
powinnimy mu pomc. Wic dalimy mu resztki jedzenia i troch wina, a wtedy poczu si
lepiej i odlecia.
Kim jest Roger?
Moim przyjacielem. Chopcem kuchennym.
Rozumiem. Wic bya na wszystkich dachach...
Nie. Nie mona si dosta na dach Budynku Sheldona, poniewa trzeba by skoczy
z Pielgrzymiej Wiey przez wsk przerw. Jest wprawdzie okienko, ktre wychodzi na ten
dach, ale nie jestem wystarczajco wysoka, by go dosign.
Wic bya na wszystkich dachach z wyjtkiem Budynku Sheldona. A co
z podziemiem?
Podziemiem?
Pod ziemi Kolegium zajmuje tyle samo miejsca co na powierzchni. Jestem
zaskoczony, e jeszcze si o tym nie dowiedziaa. No c, za chwil wyjedam. Wyglda na
to, e jeste zdrowa. Prosz, we.
Pogrzeba w kieszeni i wyj gar monet, z ktrych da jej pi zotych dolarw.
Nie nauczyli ci mwi dzikuj? spyta.
Dzikuj mrukna.
Jeste posuszna Rektorowi?
Och, tak.
I szanujesz Uczonych?
Tak.
Dajmona Lorda Asriela zamiaa si cicho. By to pierwszy dwik, jaki z siebie
wydaa, i Lyra zaczerwienia si.
Id wic si bawi zakoczy Lord Asriel. Lyra odwrcia si i z ulg popdzia do
drzwi.
W ostatniej chwili przypomniaa sobie, e naley si odwrci.

Do widzenia mrukna.

Takie byo ycie Lyry, zanim pewnego dnia zdecydowaa si ukry w Sali Seniorw
i po raz pierwszy usyszaa o Pyle.

Bibliotekarz rzeczywicie nie mia racji, gdy mwi Rektorowi, e sprawa ta nie moe
zainteresowa dziewczynki. Suchaa teraz chtnie kadego, kto mg jej co na ten temat
powiedzie. W cigu najbliszych miesicy pisane jej byo usysze o Pyle bardzo duo i w
kocu bdzie wiedziaa o nim wicej ni ktokolwiek na wiecie; tymczasem nadal wygodnie
ya w Jordanie.
Byo jednak take wiele innych rzeczy, o ktrych rozmylaa. Od kilku tygodni po
ulicach krya plotka, ktra u jednych wywoywaa miech, u drugich za trwoliwe
milczenie; podobnie dzieje si w przypadku duchw: niektrzy szydz z ich istnienia, inni si
ich boj. W kadym razie, nie wiadomo dlaczego zaczy znika dzieci.
Odbywao si to dokadnie tak samo jak w Limehouse.
Aby dotrze do Limehouse, naley pody na wschd, wzdu szerokiego koryta
rzeki Isis, zatoczonej pyncymi powoli barkami z cegami, odziami obcionymi asfaltem
i statkami towarowymi przewocymi zboe. Trzeba skrci na poudnie w pobliu Henley
i Maidenhead, min Teddington, miejsce, do ktrego sigaj wody Oceanu Niemieckiego,
potem przejecha Mortlake, obok domu wspaniaego magika doktora Dee, min Falkenshall,
gdzie rozcigaj si ogrody przyjemnoci, poyskujce fontannami i trzepoczce chorgwiami
w dzie, migoczce lampionami i sztucznymi ogniami w nocy, przej obok Paacu White
Hall, w ktrym Krl co tydzie zwouje Rad Stanu, min Mienic Si Wie, ociekajc
strumyczkami ciekego oowiu, bez koca sczcego si do kadzi z ciemn wod, a potem
ruszy jeszcze dalej w d, a do miejsca, gdzie rzeka, tutaj szeroka i brudna, zmienia
kierunek, skrcajc ukiem na poudnie.
W tym wanie miejscu ley Limehouse i tutaj mieszka dziecko, ktre zniknie.
Chopiec nazywa si Tony Makarios. Jego matka sdzi, e jej syn ma dziewi lat, ale
biedna kobieta ma kiepsk, zniszczon przez alkohol pami, tote may rwnie dobrze moe
mie osiem, jak i dziesi lat. Nazwisko nosi greckie, ale tak jak w przypadku wieku, matka
nie jest pewna tosamoci jego ojca, a chopiec wyglda bardziej na Chiczyka ni Greka;
wrd jego przodkw ze strony matki znajduje si take Irlandczyk, Skraeling i Hindus. Tony
nie jest zbyt bystry, ale charakteryzuje go pewna szczeglna wraliwo, ktra czasami
podpowiada mu, aby szybko uciska sw matk i lepkimi ustami ucaowa jej policzki.
Biedna kobieta jest zwykle zbyt zamroczona, aby sama okazaa czuo synowi, reaguje
jednak rwnie czule, jeli tylko pojmuje, co si wok niej dzieje.
W chwili obecnej Tony wczy si po rynku przy ulicy Pasztetowej i czuje gd. Jest
wczesny wieczr, a on nie dosta w domu nic do jedzenia. Ma wprawdzie w kieszeni szylinga,

ktrego da mu jaki onierz za przekazanie wiadomoci pewnej dziewczynie, ale chopiec


nie zamierza marnowa monety na jedzenie. Po co, skoro potrafi niemal wszystko podwdzi,
i to prawie bez wysiku.
Wdruje wic po rynku, wrd straganw ze starymi ubraniami, horoskopami,
owocami rozmaitych gatunkw i kramem sprzedawcy smaonych ryb. Idzie, a na ramieniu
ma sw ma dajmon, wrbla, ktry z uwag spoglda to w tym, to w tamtym kierunku;
a kiedy straganiarka i jej dajmon patrz w inn stron, rozlega si wesoe wierknicie,
a wtedy Tony byskawicznie wysuwa rk, ktra rwnie szybko wraca pod lun koszul
z jabkiem, potem z kilkoma orzeszkami, wreszcie z gorcym pasztecikiem.
Straganiarka dostrzega jednak ruch jego rki i krzyczy; jej dajmon w postaci kota
skacze, ale wrbel chopca jest ju wysoko, a sam Tony niemal w poowie ulicy. Jego
ucieczce towarzysz przeklestwa i obelgi, szybko jednak milkn. Chopiec zatrzymuje si na
stopniach Kaplicy witej Katarzyny, gdzie siada i wyjmuje zgniecion parujc zdobycz,
ktra zostawia tuste lady na jego koszuli.
Tonyego kto jednak obserwuje. W drzwiach Kaplicy, kilka schodkw nad chopcem
stoi jaka dama w dugim to czerwonym paszczu podszytym lisim futrem, pikna moda
pani o ciemnych wosach, lnicych subtelnie w ciemnym, obszytym futrem kapturze. By
moe wanie koczy si naboestwo, poniewa z Kaplicy sczy si wiato, sycha organy,
a dama trzyma w rku wysadzany klejnotami brewiarz.
Tony jednak nic o tym nie wie. Ma zadowolon buzi, a zby zatapia gboko
w pasztecik; palce u ng podkurczy, zczy goe podeszwy stp i siedzi, przeuwajc
i poykajc, podczas gdy jego dajmona zmienia si w mysz i zaczyna czyci wsiki.
Spod podszytego lisim futrem paszcza wysuwa si dajmon modej damy. Ma posta
mapy, jednak nie jest to zwyczajna mapa, jej sier bowiem jest duga, jedwabista
i poyskuje bardzo jaskrawym odcieniem zota. Powoli, cal po calu, mapa posuwa si ku
chopcu i siada kilka stopni nad nim.
Wtedy mysz co wyczuwa i znowu zmienia si we wrbla, ktry zadziera epek,
rozglda si, a potem skacze po kamiennych schodach stopie czy dwa w kierunku dajmona
damy.
Dwa dajmony obserwuj si przez chwil.
Mapa powoli wyciga apk. Jest czarna, paznokcie maja posta cakowicie
zrogowaciaych pazurw. Ruchy zwierztka s agodne i zapraszajce. Wrbel nie potrafi si
oprze. Skacze, coraz bardziej zbliajc si do mapy, w kocu podfruwa i siada na apie
zotego zwierzcia.

Mapa podnosi wrbla i przypatruje mu si uwanie, potem wstaje i wraca do swojej


pani, zabierajc ze sob dajmon chopca. Dama pochyla pachnc gow i co szepcze.
Wtedy Tony si odwraca. Nie moe si powstrzyma, by nie krzykn.
Ratter! woa podniesionym gosem z penymi ustami, nieco zatrwoony.
Wrbel wierka, wic Tony stwierdza, e chyba jest bezpieczny, przeyka ks,
a potem ju tylko patrzy.
Witaj odzywa si pikna dama. Jak masz na imi?
Tony.
Gdzie mieszkasz, Tony?
Clarice Walk.
Co jest w tym paszteciku?
Befsztyk.
Lubisz sodkie kakao?
Tak!
Przygotowaam go akurat zbyt duo jak dla mnie samej. Pjdziesz ze mn
i pomoesz mi je wypi?
Chopiec jest ju stracony. By zreszt stracony w momencie, gdy jego niezbyt bystra
dajmona wskoczya mapie na ap. Teraz oboje podaj za pikn, mod dam i jej zot
map ulic Dusk, potem wzdu Nabrzea Kata i w d Schodami Krla Jerzego a do
maych zielonych drzwi z boku wysokiego magazynu. Kobieta stuka, drzwi si otwieraj; caa
czwrka wchodzi i drzwi zamykaj si. Tony nigdy ju nie wyjdzie przynajmniej nie tymi
drzwiami; i nigdy ju nie zobaczy swojej matki. Biedna, stale pijana kobieta pomyli, e
uciek, i ilekro sobie o nim przypomni, bdzie si obarcza win i zanosi paczem ze
zmartwienia.
May Tony Makarios nie by jedynym dzieckiem, ktre schwytaa dama ze zot
map. W piwniczce magazynu zobaczy tuzin sobie podobnych chopcw i dziewczt,
z ktrych adne nie ukoczyo jeszcze dwunastu lat; wszystkie miay bardzo podobn
przeszo i adne nie byo pewne swojego wieku. Wspln ich cech stanowio to czego
nowo przybyy chopiec oczywicie nie zauway e adne z dzieci tkwicych w tej ciepej,
zaparowanej piwniczce nie osigno jeszcze wieku dojrzaoci.
Uprzejma dama patrzya, jak Tony siada na awce pod cian, i polecia milczcej
sucej, aby nalaa mu kubeczek kakao z rondla na elaznym piecu. Chopiec zjad reszt
swojego pasztecika i wypi sodki gorcy pyn, nie zwracajc przy tym zbytniej uwagi na

otoczenie; pozostae dzieci rwnie na niego nie patrzyy, by bowiem za may, aby stanowi
zagroenie, a jednoczenie zbyt obojtny, aby posuy jako obiekt ewentualnych szyderstw.
Jaki chopiec zada nagle pytanie, ktre cisno si na usta take pozostaym
dzieciom.
Hej! Po co nas pani tu trzyma?
Wyglda na maego otra. Na grnej wardze mia ciemne lady po kakao, na ramieniu
dajmon w postaci ponurego, czarnego szczura. Dama staa przy drzwiach, pogrona
w rozmowie z otyym mczyzn o rysach kapitana eglugi morskiej, a kiedy si odwrcia,
by odpowiedzie, w wietle syczcej lampy naftowej wygldaa tak anielsko, e wszystkie
dzieci zamilky.
Potrzebujemy waszej pomocy wyjania. Nie odmwicie nam jej chyba, prawda?
Nikt nie odpowiedzia. Wszyscy tylko patrzyli, nagle oniemieleni. Nigdy nie widzieli
takiej damy. Bya tak liczna, sodka i uprzejma, e wydawao im si, i nie zasuyli na
swoje szczcie i e o cokolwiek ta pani ich poprosi, zrobi to dla niej z najwiksz
przyjemnoci, aby tylko pozosta w jej towarzystwie troch duej.
Dama wytumaczya im, e udadz si w podr. Bd dobrze karmieni i ciepo
ubierani, a ci, ktrzy chc, mog napisa list do rodzicw, aby ich zapewni, e s bezpieczni.
Kapitan Magnusson wkrtce wemie ich na pokad swego statku, a potem, kiedy warunki
atmosferyczne bd odpowiednie, wypyn na pene morze, obierajc kurs na pnoc.
Nieliczni, ktrzy chcieli wysa wiadomo do domu, zasiedli wok piknej damy,
ktra pisaa kilka linijek pod ich dyktando i, pozwoliwszy im narysowa niezdarny krzyyk
u dou strony, skadaa kolejne kartki i wkadaa je do kopert, piszc na nich podawane przez
dzieci adresy. Tony rwnie chcia przekaza informacj matce, wietnie sobie jednak zdawa
spraw z tego, e ona nie umie czyta. Pocign wic dam za rkaw paszcza i szepn, e
chciaby powiedzie swojej mamie, dokd jedzie i o innych rzeczach, a pikna pani
przekrzywia wdzicznie gwk i pochylia si w stron jego brudnego, maego ciaka, aby
wszystko usysze, po czym pogaskaa go po gowie i obiecaa speni prob.
Potem dzieci zebray si wok niej, aby j poegna. Zota mapa pogaskaa
wszystkie dajmony, a dzieci po kolei dotykay lisiego futra na szczcie, a moe przycigane
moc lub dobroci damy. Poegnaa je wszystkie i polecia opiece ysego kapitana. Zostaa na
nabrzeu, a dzieci weszy na pokad. Parowiec ruszy. Niebo pociemniao, rzeka zabysa
drgajcymi wiatami. Dama staa na nabrzeu i machaa do chwili, a znikny jej z oczu
wszystkie twarzyczki.
Nastpnie odwrcia si i z przytulon do piersi zot map wrcia do rodka;

wrzucia ma kupk listw do pieca, po czym wysza i ruszya z powrotem w stron Kaplicy.
Dzieci z nizin spoecznych atwo byo skusi i niepostrzeenie porwa, jednak
w kocu ludzie zauwayli, e znikaj, i policja cho niechtnie podja dziaanie. Przez
jaki czas nikogo nie porwano. Ale plotka ju krya i stopniowo zacza zmienia si
i rozprzestrzenia, a wtedy znikno kilkoro dzieci w Norwich, pniej w Sheffield, wreszcie
w Manchesterze. Ludzie z tych miast, ktrzy syszeli o wczeniejszych znikniciach w innych
miejscach, wymieniali spostrzeenia i przekazywali plotk dalej.
Powstaa legenda o tajemniczej grupie czarownikw, ktrzy z pomoc czarw
porywaj dzieci. Jedni mwili, e ich przywdczyni jest pikna dama, drudzy, e wysoki
mczyzna o czerwonych oczach, jeszcze inni, e modzieniec, ktry potrafi si mia
i piewa swoim ofiarom tak piknie, e podaj za nim niczym owieczki.
Na pytanie, dokd zabierano zaginione dzieci, kady odpowiada inaczej, kady mia
wasn teori. Niektrzy mwili, e id do Pieka, pod ziemi, do Zaczarowanej Krainy. Inni
twierdzili, e istnieje farma, na ktrej trzyma si dzieci; s tam tuczone, a potem zjadane.
Jeszcze inni byli pewni, e dzieci kto sprzedaje bogatym Tatarom, a ci robi z nich swoich
niewolnikw... I tak dalej.
Jedyn kwesti, co do ktrej zgadzali si wszyscy, bya nazwa niewidzialnych
porywaczy. Naleao ich jako nazwa, w przeciwnym razie trudno byoby o nich mwi,
a rozmowa na ten temat zwaszcza gdy byo si bezpiecznym i przebywao w zaciszu domu
albo Kolegium Jordana dla wielu osb stanowia przyjemno. Nazwa ta powstaa jako
samoistnie i nikt nie wiedzia, skd si wzia. Nazywano ich Grobalami.
Nie zostawaj do pna na dworze, bo ci zabior Grobale! przestrzegali niektrzy.
Moja kuzynka w Northampton zna pewn kobiet, ktrej maego synka zabrali
Grobale... owiadcza kto.
Grobale byli w Stratfordzie. Podobno posuwaj si na poudnie!
Mona byo te usysze:
Zabawmy si w dzieci i Grobalw!
Tak propozycj zoya Lyra Rogerowi, kuchennemu chopcu z Kolegium Jordana.
A Roger poszedby za ni nawet na koniec wiata.
Jak si w to bawi?
Ty si ukrywasz, ja ci znajduj i rozcinam noem, dokadnie tak, jak to robi
Grobale.
Nie wiesz, co oni robi. Moe wcale tak nie postpuj.

Boisz si ich ucieszya si Lyra. Widz, e si ich boisz.


Nie. I tak w nich nie wierz.
Ja wierz stwierdzia dziewczynka stanowczo. Ale si ich nie boj. Zachowam
si po prostu tak jak mj wuj, gdy ostatnim razem by w Jordanie. Widziaam to na wasne
oczy. W Sali Seniorw pojawi si pewien nieuprzejmy go. Wuj posa mu tylko jedno
spojrzenie i mczyzna od razu pad martwy, toczc pian z ust.
To nieprawda odpar Roger z powtpiewaniem. Nigdy nikt nie wspomnia o tym
w Kuchni. Zreszt tobie nie wolno wchodzi do Sali Seniorw.
Nie mwili o tym w Kuchni dlatego, e nikt po prostu nie powiedziaby o czym
takim sucym. A ja naprawd byam w Sali Seniorw. Mj wuj zawsze tak postpuje. W ten
sam sposb pokona kilku Tatarw, ktrzy go kiedy pochwycili. Zwizali go i chcieli mu
wyci wntrznoci, jednak kiedy pierwszy mczyzna podszed z noem, mj wuj tylko na
niego spojrza i napastnik pad martwy. Zbliy si kolejny, i wuj rwnie go zabi. Potem
nastpnego... A w kocu zosta tylko jeden. Wuj rzek mu, e zostawi go przy yciu, jeli
Tatar go rozwie, wic tamten przeci wizy, a mj wuj i tak go zabi, aby go ukara.
Roger by jeszcze mniej pewny prawdziwoci tej historii ni opowieci o Grobalach,
ale pomys na zabaw by zbyt dobry, aby go zmarnowa, wic zaczli si bawi w Lorda
Asriela i umierajcych Tatarw, uywajc sorbetu jako piany.
Gra ta stanowia jednak tylko namiastk, poniewa Lyra nadal chciaa si bawi
w dzieci i Grobalw. Udao jej si zacign Rogera do piwnic z winem, gdzie weszli dziki
zapasowemu kompletowi kluczy Majordomusa. Razem przeszli przez wielkie pomieszczenia,
gdzie pod grubymi pajczynami leay butelki nalecego do Kolegium tokaju, kanaryjskiej
sherry, burgunda i brantwijna. Nad nimi wznosiy si redniowieczne kamienne uki,
wspierane przez filary o gruboci dziesiciu drzew, a pod stopami leay kamienie rnej
wielkoci. Wszdzie dokoa w rzdach stay stelae, a na nich butelki i baryki. Widok by
naprawd fascynujcy, tote dzieci znowu zapomniay o Grobalach i w napiciu, trzymajc
wiece w drcych doniach, chodziy po podziemiach. Zaglday w kady mroczny kt,
a Lyr coraz bardziej ciekawia odpowied na pytanie: jak smakuje wino?
Istnia atwy sposb, aby si przekona. Lyra mimo gorcych protestw Rogera
wzia najbrudniejsz, najbardziej omsza butelk, jak zdoaa wyszuka i, poniewa nie
miaa adnego przyrzdu, ktrym mogaby wyj korek, bez namysu stuka szyjk. Dzieci
usiady w najdalszym rogu piwnicy i piy nieznany, karmazynowy pyn, zastanawiajc si,
kiedy si upij i skd bd wiedziay, e ta chwila ju nastpia. Smak wina nie przypad
Lyrze specjalnie do gustu, ale musiaa przyzna, e jest niezwyky i trudny do okrelenia.

Bardzo zabawne byo zachowanie obu dajmonw, ktre z kad chwil wydaway si coraz
bardziej zamroczone: przewracay si, chichotay bez powodu i zmieniay postacie;
prboway wyglda jak chimery i jeden stara si by brzydszy od drugiego.
W kocu prawie rwnoczenie dzieci odkryy, jak czuje si czowiek pijany.
I oni naprawd to lubi?! Roger z trudem chwyta oddech po mczcych
wymiotach.
Tak odrzeka rwnie chora dziewczynka, po czym dodaa z uporem: Ja te to
lubi.
To wydarzenie uwiadomio Lyrze jedno e zabawa w Grobalw prowadzi
w interesujce miejsca. Pamitaa sowa wuja wypowiedziane podczas ostatniego spotkania
i zacza zwiedza podziemia, znacznie rozleglejsze ni cz naziemna. Kolegium Jordana,
graniczce z jednej strony z Kolegium witego Michaa, z drugiej z Kolegium Gabriela (za
Jordanem znajdowaa si Biblioteka Uniwersytecka), w redniowieczu zaczo si
rozbudowywa coraz gbiej pod ziemi, niczym jaki ogromny grzyb, ktrego system
korzeniowy rozrasta si na przestrzeni wielu akrw. Wydrone pod Jordanem tunele, szyby,
krypty, piwnice i schody cigny si przez kilkaset jardw wok Kolegium, wic budowla
staa na terenie podziurawionym pod ziemi niczym szwajcarski ser.
A teraz, gdy Lyra odkrya w sobie zamiowanie do badania lochw, porzucia
dotychczasowy plac zabaw nierwne Alpy dachw Kolegium i zagbia si wraz
z Rogerem w katakumby. Tym samym zabawa w Grobw zmienia si w polowania na nich.
Czy nie byo prawdopodobne, e czaj si poza zasigiem ludzkiego wzroku, czyli pod
ziemi?
I tak pewnego dnia Lyra i Roger dotarli do krypty pod Kaplic. Wanie tam chowano
kolejnych Rektorw, a kady z nich spoczywa w osobnej, okutej oowiem dbowej trumnie;
stay one w niszach wzdu kamiennych cian. Na trumnach znajdoway si kamienne
tabliczki z nazwiskami zmarych:
Simon Le Clerk, Rektor (17651789), Cerebaton
Requiescant in pace
Co to znaczy? spyta Roger.
Pierwsza cz to imi i nazwisko, a ostatnia jest po acinie. Te daty w rodku
oznaczaj okres, w ktrym by Rektorem. Sowo po nich musi by imieniem jego dajmony.

Szli dalej w ciszy, odczytujc kolejne napisy.


Francis Lyall, Rektor (17481765), Zohariel
Requiescant in pace
Ignatus Cole, Rektor (17451748), Musca
Requiescant in pace
Na kadej trumnie znajdowaa si rwnie mosina pytka z wizerunkiem innej
istoty: jedna bya bazyliszkiem, druga pikn wrk, trzecia wem, kolejna map.
Lyra dosza do wniosku, e s to podobizny dajmon nieyjcych mczyzn. Wiedziaa, e
kiedy czowiek dorasta, jego dajmon traci moliwo zmieniania ksztatw i przybiera posta,
w ktrej pozostaje a do mierci.
W tych trumnach s szkielety! szepn Roger.
Rozkadajce si ciaa odpara cicho Lyra. A robaki i larwy s w ich oczodoach...
Tu na dole musz by duchy zauway Roger, drc, cho myl ta najwyraniej
sprawiaa mu te przyjemno.
Za pierwsz krypt dzieci znalazy przejcie zastawione rzdami kamiennych pek;
kad podzielono na kwadratowe kasetony, w ktrych spoczyway czaszki.
Dajmona Rogera stojca obok niego podkulia ogon, zadraa i cicho zaskowyczaa.
Cicho powiedzia Roger.
Lyra nie moga dostrzec Pantalaimona, ale wiedziaa, e spoczywa na jej ramieniu pod
postaci my i prawdopodobnie rwnie dry.
Podniosa rk i delikatnie zdja z pki najblisz czaszk.
Co robisz? spyta Roger. Nie wolno ci ich dotyka!
Lyra ogldaa j, nie zwracajc na niego uwagi. Nagle z otworu u podstawy czaszki
co wypado, przeleciao jej przez palce i zadwiczao, uderzajc o podog. Dziewczynka
w trwodze niemal upucia czaszk.
To moneta! owiadczy Roger, dotykajc po omacku przedmiotu. Tu moe by
skarb!
Przybliy monet do wiecy i oboje wpatrzyli si w krek szeroko otwartymi
oczyma. Okazao si, e nie jest to moneta, ale may dysk z brzu z niezbyt dopracowanym
grawerunkiem przedstawiajcym kota.
Przypomina te na trumnach stwierdzia Lyra. To jego dajmona. Na pewno!

Lepiej j od oznajmi Roger niepewnym tonem. Lyra odwrcia czaszk,


wsuna krek z powrotem w miejsce odwiecznego spoczynku, po czym odoya czaszk na
pk. Dzieci zauwayy, e we wszystkich pozostaych czaszkach znajdoway si monety
z dajmonami, przedstawiajce towarzysza ycia ich waciciela; czowiek i jego dajmon
pozostawali wic razem nawet po mierci.
Jak sdzisz, kim byli za ycia? spytaa Lyra. Przypuszczam, e Uczonymi. Tylko
Rektorzy maj trumny. W cigu ubiegych stuleci zmaro prawdopodobnie tak wielu
Uczonych, e nie starczyoby podziemi, aby ich wszystkich pochowa, odcinano im wic
gowy, ktre tu spoczywaj. To przecie najwaniejsza cz czowieka.
Lyra i Roger nie znaleli wprawdzie Grobalw, jednak katakumby pod Kaplic
zapewniy im zajcie na kilka dni. Kiedy Lyra dla artu pozamieniaa monety z dajmonami
lece w czaszkach zmarych Uczonych. Pantalaimona tak bardzo poruszya ta zabawa, e
przybra posta nietoperza i zacz lata w t i z powrotem, wydajc przenikliwe piski
i uderzajc dziewczynk skrzydami w twarz, ona jednak nie zwracaa na to uwagi: art by
zbyt dobry, aby z niego zrezygnowa. Tyle e pniej spotkaa j kara za ten postpek.
W nocy, gdy spaa w swoim naronym pokoiku na dwunastym pitrze, przyni jej si
koszmar i obudzia si z krzykiem. Dwie postaci w togach stay przy jej ku, wycigajc
swoje kociste palce, potem odrzuciy kaptury i pokazay okrwawione szyje w miejscach,
gdzie powinny zaczyna si gowy. Dopiero kiedy Pantalaimon zmieni si w lwa i zarycza
na nie, ze strachem wycofay si, znikajc w cianie, a widoczne byy jedynie ich ramiona,
potem kociste toszare donie, nastpnie tylko powykrzywiane palce, wreszcie cakiem si
rozwiay. Gdy Lyra wstaa rano, natychmiast zbiega do katakumb i odoya krki
z dajmonami na waciwe miejsca.
Przepraszam! Przepraszam! szeptaa do czaszek. Katakumby byy o wiele wiksze
ni piwnice z winem, jednak nie cigny si bez koca. Kiedy Lyra i Roger przetrzsnli
kady ich kt i upewnili si, e nie ma tam Grobalw, postanowili skierowa swoj uwag
gdzie indziej, jednake gdy po raz ostatni opuszczali krypt, dostrzeg ich Kanonik i wezwa
do Kaplicy. Kanonik by zaywnym, starszym mczyzn znanym jako Ojciec Heyst. Do jego
obowizkw naleao odprawianie wszystkich mszy dla czonkw Kolegium, wygaszanie
kaza, odprawianie modw i wysuchiwanie spowiedzi. Kiedy Lyra bya modsza, pragn
sprawowa nad ni duchow opiek, ale skonfundowaa go szelmowska obojtno
dziewczynki i jej nieszczera skrucha. Uzna, e Lyra nie jest osob rokujc nadziej w sensie
duchowym.
Kiedy dzieci usyszay woanie Kanonika, odwrciy si niechtnie i powczc

nogami, weszy w pmrok wielkiej, cuchncej stchlizn Kaplicy. Tu i wdzie przed


obrazami witych migotay wiece, z chru, gdzie prowadzono naprawy, dochodzi cichy,
daleki stukot; jaki sucy polerowa mosiny pulpit. Ojciec Heyst skin na nich z drzwi
zakrystii.
Gdzie bylicie? spyta. Kilka razy widziaem, jak tu wchodzilicie. Po co?
W jego tonie nie byo oskarenia, wyczuwao si raczej szczere zainteresowanie.
Siedzca na jego ramieniu dajmona szybko wysuna w stron dzieci jaszczurczy jzyk.
Chcielimy zwiedzi krypt odpara Lyra.
W jakim celu?
Trumny... Pragnlimy zobaczy trumny wyjania.
Ale po co?
Wzruszya ramionami. Taka zawsze bya jej odpowied, gdy kto uparcie j
wypytywa.
A ty cign starzec, zwracajc si do Rogera. Dajmona chopca w postaci teriera
niespokojnie merdaa ogonem, aby zjedna przychylno mczyzny. Jak si nazywasz?
Roger, Ojcze.
Jeste chyba sucym? Gdzie pracujesz?
W Kuchni, Ojcze.
Nie powiniene by tam teraz?
Tak, Ojcze.
W takim razie id.
Roger odwrci si i ruszy pdem. Jego przyjacika przestpia z nogi na nog.
A jeli chodzi o ciebie, Lyro doda Ojciec Heyst. Cieszy mnie, e przejawiasz
zainteresowanie sprawami Kaplicy. Masz szczcie, dziecko, widzisz bowiem wok ca
nasz przeszo.
Mhmm mrukna Lyra.
Dziwi mnie, e wybierasz sobie takich towarzyszy. Czujesz si samotna?
Nie odpara.
Czy... tsknisz za towarzystwem innych dzieci?
Nie.
Nie myl o Rogerze, chopcu kuchennym. Myl o dzieciach tak jak ty szlachetnie
urodzonych. Chciaaby mie takich przyjaci?
Nie.
Ale moe jakie koleanki...

Nie.
Widzisz, nikt z nas nie chciaby, eby tsknia za przyjemnociami i rozrywkami
dziecistwa. Czasami myl, Lyro, e musisz by bardzo samotna, yjc tu wrd starych
Uczonych. Czy tak si czujesz?
Nie.
Mczyzna zoy donie. Najwyraniej nie przychodzio mu do gowy adne inne
pytanie, ktre mgby zada stojcemu przed nim upartemu dziecku.
Jeli ci co martwi odezwa si w kocu zawsze moesz przyj i mi o tym
powiedzie. Mam nadziej, e wiesz o tym?
Tak odrzeka.
Rozmawiasz ze swoimi spowiednikami?
Tak.
Grzeczna dziewczynka. No dobrze, id ju.
Z ledwie powstrzymywanym westchnieniem ulgi Lyra odwrcia si i odesza,
poniewa nie znalaza Grobalw pod ziemi, pragnc kontynuowa poszukiwania, wrcia na
ulice, gdzie czua si jak w domu. Po jakim czasie, gdy niemal przestaa si nimi
interesowa, Grobale pojawili si w Oksfordzie.
Pierwszy raz Lyra usyszaa o tym, gdy zagin chopiec ze znanej jej cygaskiej
rodziny.
Zdarzyo si to w czasie Koskiego Targu. Basen kanau by zatoczony odziami
i krypami z kupcami i podrnikami, a nabrzea w Jerycho lniy od poyskujcej uprzy.
Wszdzie sycha byo stukot kopyt i krzyki targujcych si. Lyra zawsze lubia Koski Targ;
oprcz szansy na przejadk na wysuonym koniu jarmark stwarza te mnstwo okazji do
wywoywania dziecicych wojen.
A tym razem dziewczynka miaa wspaniay plan. Zainspirowana wasnym pomysem
sprzed roku, zamierzaa tym razem posun si dalej: porwa d i (zanim zostanie
schwytana) odby na niej prawdziw podr. Pomylaa, e gdyby ona i jej przyjaciele
z kuchni kolegiw dotarli a do Abingdon, mogliby zniszczy grobl...
W tym roku jednak wojn i inne zabawy odsunito na dalszy plan. Kiedy bowiem
Lyra wraz z paroma urwisami wczya si w porannym socu wzdu stoczni w Port
Meadow, podajc sobie skradzionego papierosa i ostentacyjnie wydmuchujc dym, usyszaa
czyj krzyk. Znaa ten gos.
No wic, co z nim zrobie, pgwku jeden?!

By to potny gos, cho kobiecy; jego wacicielka miaa chyba puca z mosidzu.
Lyra odruchowo rozejrzaa si wok, poniewa gos nalea do Ma Costy, ktra ju dwa razy
daa dziewczynce mocnego klapsa, cho za trzecim razem wrczya jej gorcy pierniczek.
Rodzin Costw powaano za wspania, okaza d. Byli to ksita wrd Cyganw,
a Lyra bardzo podziwiaa matron rodu, jednak jeszcze przez jaki czas zamierzaa jej unika,
poniewa to wanie jej d uprowadzia przed rokiem.
Jeden z towarzyszy Lyry, widzc zamieszanie, odruchowo podnis z ziemi kamie,
dziewczynka jednak stwierdzia:
Od go. Ma jest rozgniewana. Mogaby zama ci krgosup jak gazk.
cile rzecz biorc, Ma Costa wygldaa raczej na zaniepokojon ni rozgniewan.
Mczyzna, do ktrego mwia handlarz koni wzruszy ramionami i rozoy rce.
No c, nie wiem owiadczy. W jednej chwili by, w nastpnej znika. Nigdy
nie widziaem, dokd szed...
Pomaga ci! Pilnowa twoich wciekych koni!
W takim razie powinien tu zosta, prawda? Ucieczka w czasie pracy...
Handlarz nie powiedzia ju nic wicej, poniewa Ma Costa nagle wymierzya mu
potny cios w bok gowy i zarzucia takim stekiem przeklestw, e mczyzna z krzykiem
rzuci si do ucieczki. Widzc to, inni znajdujcy si w pobliu handlarze koni zaczli z niego
drwi, a jakie przestraszone rebi stano dba.
Co si dzieje? spytaa Lyra cygaskie dziecko, ktre z otwart buzi przygldao
si zdarzeniom. O co Ma si piekli?
Chodzi o jej syna odparo dziecko. O Billyego. Ma Costa myli chyba, e
zabrali go Grobale. To cakiem moliwe. Sam go nie widziaem od...
Grobale? Wic przybyli do Oksfordu?
May Cyganek odwrci si, wskaza na Lyr i zawoa do przyjaci, ktrzy
obserwowali zdenerwowan kobiet:
Ona nie wie, co si dzieje! Nie wie, e Grobale s tutaj! P tuzina dzieci przybrao
szydercze miny, a Lyra wyrzucia papierosa, rozpoznajc sygna do ktni. Wszystkie
dajmony wyglday teraz wojowniczo: kade z dzieci miao teraz obok siebie ky, szpony lub
zjeone futro; Pantalaimon, pogardzajc ograniczon wyobrani cygaskich dajmonw,
zmieni si w smoka wielkoci ogara.
Zanim jednak rozgorzaa bitwa, podesza do nich Ma Costa. Odepchna dwa
cygaskie dajmony na bok i z zacinitymi piciami stana przed Lyr.
Widziaa go? zapytaa dziewczynk. Widziaa Billyego?

Nie odpara Lyra. Dopiero co tu dotarlimy. Nie widziaam Billyego od


miesicy.
Dajmon Ma Costy, jastrzb, kry dziewczynce nad gow, dziko ypic tymi
oczyma. Lyra poczua strach. Jeli jakiego dziecka nie byo od kilku godzin, nikt nie martwi
si o nie bardziej ni Cyganie, bo w dobrze zorganizowanym, zintegrowanym wiecie
mieszkacw odzi wszystkie dzieci traktowano jak bezcenny skarb i niemal nadmiernie je
kochano. Kada matka wiedziaa, e jeli malec zniknie jej z oczu, zauway go inny
przedstawiciel spoecznoci, ktry instynktownie bdzie go chroni.
A teraz Ma Costa, krlowa wrd Cyganw, baa si o swoje zaginione dziecko. Co
te mogo si przydarzy chopcu?
Ma Costa przez chwil rozmylaa, patrzc ponad gowami dzieci, a potem odwrcia
si i pobiega przez tum na nabrzee, gromkim gosem przywoujc synka. Dzieci
natychmiast znowu zwrciy si ku sobie, jednak w obliczu smutku kobiety ich wrogo
znikna.
A kim s ci Grobale? spyta Simon Parslow, jeden z towarzyszy Lyry.
Odpowiedzia mu cygaski chopiec: No wiesz... Kradn dzieci w caym kraju. To
piraci..
Nie s piratami poprawi go drugi Cygan. To kanibale. I std ich nazwa.
Chodzi ci o to, e jedz dzieci? spyta inny przyjaciel Lyry, kuchenny chopiec ze
witego Michaa nazwiskiem Hugh Lovat.
Tego nikt nie wie odpar pierwszy Cygan. Zabieraj je, a potem nikt ju wicej
nie spotyka tych dzieciakw.
Wszyscy o tym syszelimy stwierdzia Lyra. My ju od miesicy bawilimy si
w dzieci i Grobalw, zanim wy w ogle si o nich dowiedzielicie. Ale mog si zaoy, e
nikt ich nigdy nie widzia.
Oni widzieli odrzek ktry z chopcw.
Kim wic s? Lyra spojrzaa we wskazanym kierunku. To wy ich widzielicie?
Skd wiecie, e nie chodzi o jedn osob?
Charlie ich widzia w Banbury powiedziaa maa Cyganka. Przyszli i rozmawiali
z pewn dam, podczas gdy jaki mczyzna wyprowadzi jej maego synka do ogrodu.
Zgadza si! zawoa piskliwie Charlie. Widziaem, jak go zabierali!
Jak wygldali? spytaa Lyra.
No... Nie widziaem dokadnie odpar Charlie. Ale zauwayem ich samochd
doda szybko. Przyjechali bia ciarwk. Wsadzili maego do auta i pdem odjechali.

Ale dlaczego nazywa si ich Grobalami? spytaa Lyra.


Poniewa jedz dzieci powtrzy modziutki Cygan. Kto nam to tumaczy
w Northampton. Byli tam, i w ogle. Jedna dziewczynka w Northampton mwia, e kiedy ci
ludzie zabierali jej brata, powiedzieli jej, e zamierzaj go zje. Wszyscy o tym wiedz.
Porywaj je, piek i zjadaj. Stojca w pobliu cygaska dziewczynka zacza gono paka.
To jest kuzynka Billyego wyjani Charlie.
Kto ostatni widzia Billyego? spytaa Lyra.
Ja odpowiedziao jej p tuzina gosw.
Widziaem, jak trzyma starego konia Johnnyego Fiorelli...
A ja przy sprzedawcy irysw jabkowych...
Ja widziaem, jak si huta na dwigu...
Lyra wysuchaa z uwag wszystkich gosw i dosza do wniosku, e mniej wicej od
dwch godzin adne z dzieci nie widziao zaginionego chopca.
Wic podsumowaa przed dwiema godzinami musieli tu by Grobale...
Wszystkie dzieci rozejrzay si wok, drc mimo ciepego soca, tumnego
nabrzea, znajomych zapachw smoy, koni i tytoniu. Kopot polega na tym, e adne z nich
nie wiedziao, jak wygldaj Grobale, wic kady obcy mg by jednym z nich, i to wanie
Lyra powiedziaa swoim przeraonym towarzyszom. Wszyscy, zarwno dzieci z kolegiw,
jak i Cyganie, patrzyli teraz na ni jak w obraz.
Musz przecie wyglda jak zwykli ludzie, w przeciwnym razie natychmiast
zostaliby rozpoznani wyjania. Gdyby chodzili tylko w nocy, mogliby si ukrywa.
Jednak jeli poruszaj si w biay dzie, musz wyglda zwyczajnie. I dlatego kady z tych
ludzi moe by Grobalem...
Tamci nie zaprzeczy niepewnie may Cygan. Znam ich wszystkich.
W porzdku, ci nie, ale wszyscy pozostali tak zauwaya Lyra. Chodmy ich
poszuka! I ich biaego samochodu!
W grupce zawrzao. Wkrtce przyczyli si do nich inni modzi poszukiwacze i po
niedugim czasie trzydziecioro albo i wicej cygaskich dzieci rozbiego si po caym
nabrzeu. Zaglday do stajni, wspinay si na dwigi i wycigi w stoczni, przeskakiway
ogrodzenia i przeszukiway szerok k, hutay si w pitnacioro na stojcym nad zielon
wod starym mocie obrotowym, przebiegay wskie uliczki Jerycho, pdziy wrd maych,
ceglanych domw o spadzistych dachach i wbiegay do wspaniaej, zwieczonej masywn
wie Kaplicy witego Barnaby Chemika. Poowa dzieci nie wiedziaa, czego waciwie
szukaj, i uwaaa, e to jaka zabawa, jednak te, ktre towarzyszyy Lyrze, odczuway lk za

kadym razem, kiedy ujrzay jak samotn posta idc alejk albo stojc w ciemnociach
Kaplicy. Czy to aby nie Grobal?
Nie spotkali, rzecz jasna, adnego Grobala. W kocu, bez sukcesw i z drczc
wszystkich wiadomoci, e Billy naprawd zagin, poszukiwania zakoczono. Kiedy Lyra
i dwch chopcw z kolegiw opuszczali Jerycho, gdy nadszed czas kolacji, dostrzegli, e
Cyganie zebrali si na nabrzeu obok miejsca, gdzie cumowaa d Costw. Niektre
kobiety krzyczay gono, a rozgniewani mczyni stali w grupach. Wszystkie dajmony byy
niespokojne, latay nerwowo lub warczay na kady cie.
Zao si, e Grobale nie omiel si przyj tutaj owiadczya Lyra Simonowi
Parslowowi, gdy we dwoje przekroczyli prg wielkiej Portierni Jordana.
Chyba tak odpar chopiec niepewnie. Ale wiem, e na Rynku zagina
dziewczynka.
Kto? spytaa Lyra. Znaa wikszo dzieci z Rynku, ale nic o tym nie syszaa.
Jessie Reynolds, od rymarza. Nie byo jej wczoraj w porze zamykania sklepw,
a posza tylko po ryb na kolacj dla ojca. Nie wrcia i od tej pory nikt jej nie widzia,
a przeszukano cay Rynek i wszystko dokoa.
Nic o tym nie syszaam! krzykna oburzona Lyra. Zastanawiaa si, jak to
moliwe, e ta informacja nie dotara do jej uszu.
C, to byo zaledwie wczoraj. Do tej chwili moe ju wrcia...
Zamierzam si tego dowiedzie rzucia Lyra i wypada z Portierni.
Nie udao jej si jednak wyj przez bram, poniewa zawoa j Portier.
Lyro, zaczekaj! Nie wolno ci ju wyj dzi wieczorem. Rozkaz Rektora.
Dlaczego?
Mwi ci, e taki jest rozkaz Rektora. Powiedzia, e jeli wrcisz, masz zosta
w Kolegium.
Akurat! krzykna dziewczynka i wybiega na zewntrz, zanim starzec zdoa si
ruszy z progu.
Przebiega wsk ulic i zbiega w alej, gdzie stay nierozadowane ciarwki
z produktami dla Rynku Towarowego. Bya ju pora zamykania, na Rynku znajdowao si
wic kilka ciarwek, a przy gwnej bramie naprzeciwko wysokiej kamiennej ciany
Kolegium witego Michaa staa grupka modych mczyzn. Palili papierosy i rozmawiali.
Lyra znaa jednego z nich szesnastolatka, ktrego podziwiaa, poniewa potrafi plu dalej
ni ktokolwiek inny, wic podesza i cierpliwie czekaa, a j zauway.
Czego chcesz? spyta w kocu.

Czy Jessie Reynolds znikna?


Tak. Dlaczego pytasz?
Poniewa dzisiaj znikn te cygaski chopiec.
Oni zawsze si gubi, ci Cyganie. Znikaj po kadym Koskim Targu.
Tak jak i konie doda jeden z jego przyjaci.
Dzieciak to co innego powiedziaa Lyra. Szukalimy go cae popoudnie i dzieci
powiedziay, e zabrali go Grobale.
Kto?
Grobale powtrzya. Nie syszelicie o nich? Dla kilku mczyzn bya to nowo
i mimo ordynarnych komentarzy wysuchali z uwag tego, co mwia Lyra.
Grobale zamia si znajomy Lyry, ktry mia na imi Dick. To gupie. Do
Cyganw pasuj takie gupie pomysy.
Podobno par tygodni temu Grobale byli w Banbury upieraa si Lyra. Znikno
tam picioro dzieci. Teraz prawdopodobnie przyjechali do Oksfordu, aby je porywa. Na
pewno to oni zabrali Jessie.
Syszaem, e na drodze do Cowley zagin jaki dzieciak powiedzia jeden
z chopcw. Teraz sobie przypominam. Bya tam wczoraj moja ciotka, ktra sprzedaje ryby
i frytki, i przywioza t wiadomo... Jaki may chopiec... Ale nie syszaem nic
o Grobalach. Nie istniej naprawd. To pewnie tylko taka plotka.
Ale istniej! powiedziaa Lyra. Cyganie ich widzieli. Podobno jedz schwytane
dzieci...
Przerwaa w p zdania, poniewa nagle co sobie przypomniaa. Podczas tego
dziwnego wieczoru, ktry spdzia ukryta w Sali Seniorw, Lord Asriel pokazywa zdjcie
mczyzny trzymajcego prt, do ktrego wnikay promienie wiata; obok niego znajdowaa
si maa figurka, otoczona bledsz powiat. Wuj Lyry powiedzia, e to jest dziecko, i kto
spyta, czy dziecko to jest oderwane, a wuj odpar, e nie... Dziewczynka skojarzya sobie, e
oderwany znaczy to samo co odcity.
A wtedy przysza jej do gowy jeszcze jedna myl: gdzie jest Roger?
Nie widziaa go od rana...
Nagle poczua strach. Pantalaimon w postaci miniaturowego lwa wskoczy jej na rce
i warkn. Dziewczynka poegnaa si z mczyznami i szybko wrcia na ulic Turla,
a nastpnie ile si w nogach pobiega do Portierni Jordana. Wpada do rodka za swoim
dajmonem, ktry mia teraz posta geparda.
Portier by wcieky.

Musiaem zadzwoni do Rektora i wszystko mu powiedzie oznajmi. Wcale mu


si to nie spodobao Nie chciabym by w twojej skrze...
Gdzie Roger? przerwaa mu.
Nie widziaem go. Jemu te si dostanie. Kiedy zapie go pan Cawston...
Lyra pobiega do Kuchni. Wpada do ciepego i zaparowanego pomieszczenia,
w ktrym panowaa gorczkowa krztanina.
Gdzie Roger?! krzykna.
Zmiataj, Lyro! Jestemy zajci!
Ale gdzie jest? Wrci czy nie? Najwyraniej nikogo to nie interesowao.
Gdzie jest? Musiae co sysze! Lyra krzyczaa na Kucharza, ktry trzepn j
w ucho i z krzykiem wyrzuci z Kuchni.
Pasztetnik Bernie na prno prbowa j uspokoi.
Dostali go! Ci cholerni Grobale! Psiakrew, powinno si ich wyapa i pozabija!
Nienawidz ich! Wcale was nie interesuje los Rogera...
Lyro, wszyscy dbamy o niego...
Wcale nie, gdyby tak byo, rzucilibycie od razu prac i poszli go szuka! Was te
nienawidz!
Moe istnie tuzin powodw, dla ktrych Roger si nie zjawi. Uspokj si
i posuchaj: mamy nieca godzin, by przygotowa i poda kolacj. Rektor przyjmuje goci
w Rezydencji. Bd tam jedli, a to oznacza, e Kucharz musi zanosi wszystkie dania
natychmiast po ich sporzdzeniu, aby nie byy zimne... Lyro, ycie musi toczy si dalej.
Jestem pewien, e Roger si pojawi...
Lyra odwrcia si i wybiega z Kuchni, przewracajc stos srebrnych pokryw na
pmiski i lekcewac wybuchy gniewu. Pospiesznie zbiega po schodach, przebiega
Dziedziniec midzy Kaplic i Pielgrzymi Wie i wpada do Czworoboku Yaxleya, gdzie
znajdoway si najstarsze budynki Kolegium.
Pantalaimon w postaci miniaturowego geparda pdzi przed ni i jako pierwszy wbieg
na szczyt schodw, gdzie miecia si sypialnia Lyry. Dziewczynka pchna drzwi, wesza do
rodka, przycigna do okna rozklekotane krzeso, wspia si na nie, otworzya okno
i wysza na zewntrz. Tu pod oknem znajdowaa si szeroka na stop kamienna rynna
o wzmocnionych oowiem brzegach; Lyra na niej stana i natychmiast zacza si wspina po
chropowatych dachwkach, a znalaza si na najwyszej krawdzi dachu. Otworzya usta
i wrzasna. Pantalaimon, ktry na dachu zawsze stawa si ptakiem, kry teraz wok
dziewczynki, skrzeczc jak gawron.

Wieczorne niebo miao kolor brzoskwini, moreli i mietany lekkie mae oboki
podobne do lodw mietankowych na tle bezmiernego pomaraczowego nieba. Wok Lyry
znajdoway si strzeliste iglice i wiee Oksfordu; wikszo bya rwnie wysoka jak budynek,
na ktrego dachu staa. Po obu stronach, na wschd i zachd, rozpocieray si zielone lasy
ChteauVert i White Ham. Gdzie krakay gawrony, dzwoniy dzwony, a w Oxpens gone
dudnienie silnika gazowego oznajmio start wieczornego zeppelina z Krlewsk Poczt do
Londynu. Dziewczynka obserwowaa, jak sterowiec wznosi si ponad iglic Kaplicy
witego Michaa; z tej odlegoci mia wielko koniuszka maego palca Lyry, potem stawa
si coraz mniejszy, a by ju tylko kropk na perowym niebie.
Lyra obrcia si i spojrzaa w d na zacieniony Dziedziniec, gdzie ubrani na czarno
Uczeni zaczynali ju zmierza, pojedynczo lub dwjkami, ku Jadalni. Ich dajmony kroczyy
dumnie, fruny majestatycznie lub spokojnie siedziay na ramionach mczyzn.
W Refektarzu zapaliy si wiata i Lyra widziaa, jak witraowe okna stopniowo zaczynaj
si jarzy, gdy sucy zapala naftowe lampy na kolejnych stoach. Zadwicza dzwonek
Kamerdynera, oznajmiajc, e do kolacji pozostao p godziny.
By to wiat Lyry i dziewczynka pragna, by pozosta taki na zawsze, jednak zdawaa
sobie spraw, e wok niej wiele si zmienia, odkd kto zacz porywa dzieci Usiada na
krawdzi dachu i opara brod na doniach.
Musimy go uratowa, Pantalaimonie powiedziaa.
To bdzie niebezpieczne odrzek gawronim gosem, siedzc na kominie.
Jasne! Wiem o tym.
Pamitasz, co mwili w Sali Seniorw.
Co?
Co o dziecku w Arktyce, ktre nie przycigao Pyu.
Mwili, e to jest pene dziecko... Co mylisz na ten temat?
Hm, moe to wanie zamierzaj zrobi Rogerowi, Cyganom i innym dzieciom.
Co takiego?
No... Jak twoim zdaniem brzmi sowo przeciwstawne do peny?
Nie wiem. Moe przecinaj je na p. Przypuszczam, e dzieci zostaj ich
niewolnikami. Byoby to bardziej uyteczne. Prawdopodobnie tamci maj kopalnie. Kopalnie
uranu dla statkw atomowych. Zao si, e tak jest. Moe kiedy wysyali dorosych na d
do kopalni i ci zginli, wic zaczli wykorzystywa dzieci, poniewa s tasze. Tak wanie
zrobi z Rogerem.
Myl...

Jednak to, co myla Pantalaimon, musiao poczeka, poniewa kto zacz krzycze
z dou.
Lyro! Lyro! Chod tu w tej chwili!
Rozlego si te omotanie w ram okienn. Lyra znaa ten gos i niecierpliwo jego
wacicielki pani Lonsdale, Gospodyni. Przed ni nigdzie nie mona si byo ukry.
Z zacinitymi ustami Lyra zelizgna si z dachu, zsuna rynn, a potem wdrapaa
si przez okno do pokoju. Pani Lonsdale nalewaa wody do maej, wyszczerbionej miski; jej
zajciu towarzyszyo gone stkanie i stukotanie rur.
Ile razy ci mwiam, eby tam nie wchodzia. Spjrz na siebie! Tylko popatrz na
swoj sukienk... jest brudna! Zdejmij j od razu i umyj si, a ja tymczasem poszukam czego
przyzwoitego i niepodartego. Dlaczego nie moesz si nosi czysto i schludnie...
Lyra bya jeszcze zbyt nadsana, aby zapyta, dlaczego musi si my i przebiera,
uwaaa zreszt, e doroli nigdy nie podaj dzieciom prawdziwych powodw swego
postpowania. Bez sowa wic zdja przez gow sukienk, rzucia j na wskie ko
i zacza si pobienie my. Pantalaimon, teraz pod postaci kanarka, skaka coraz bliej
dajmona pani Lonsdale, flegmatycznego psa rasy retriever, bezskutecznie prbujc go
rozgniewa.
Zobacz, co jest w tej szafie! Wszystko ley bezadnie! Od tygodni niczego nie
powiesia! Spjrz na te zagniecenia...
Spjrz na to, spjrz na tamto... Lyra nie miaa ochoty patrze. Zamkna oczy,
wycierajc twarz maym rcznikiem.
Bdziesz musiaa woy takie wygniecione. Nie ma czasu na prasowanie. Mj
Boe, dziewczyno, zobacz, w jakim stanie s twoje kolana...
Nie chc na nic patrze burkna Lyra.
Pani Lonsdale klepna j w nog.
Umyj je nakazaa srogim tonem. Zmyj ten brud.
Po co? spytaa Lyra w kocu. Zazwyczaj nie myj kolan. Nikt nie bdzie na nie
patrzy. Po co mam to wszystko robi? Ty take nie dbasz o Rogera ani troch bardziej ni
Kucharz. Tylko ja...
Kolejne klepnicie w drug nog.
Do tych nonsensw. Nazywam si Parslow, tak samo jak ojciec Rogera, ktry jest
moim dalekim kuzynem. Zao si, e nie wiedziaa o tym, poniewa nigdy o to nie
spytaa, panno Lyro. Nigdy ci to nie przyszo do gowy. I nie strofuj mnie, e si nie
interesuj tym chopcem. Bg wie, e dbam zarwno o niego, jak i o ciebie, chocia wcale nie

powinnam, bo niewiele dajesz mi ku temu powodw i nigdy nie syszaam adnego


podzikowania.
Kobieta chwycia rcznik i potara kolana Lyry tak mocno, e skra dziewczynki staa
si jaskraworowa i piekca, ale czysta.
Musisz dobrze wyglda, poniewa zjesz kolacj z Rektorem i jego gomi.
Spodziewam si, e zachowasz si odpowiednio. Mw tylko wtedy, kiedy bd si do ciebie
odzywa, bd skromna i uprzejma, umiechaj si adnie i nigdy nie odpowiadaj nie wiem,
kiedy kto ci zada pytanie.
Gospodyni woya najlepsz sukienk na chude plecy Lyry, dokadnie wygadzia
materia,

wycigna czerwon wstk z pltaniny w szufladzie i uczesaa

wosy

dziewczynki tward szczotk.


Gdyby mnie zawiadomili wczeniej, mogabym ci umy wosy. C, nie jest le.
Jeli nie bd ci si przyglda ze zbyt bliskiej odlegoci... No, teraz sta prosto. Gdzie s
twoje lakierki?
Pi minut pniej Lyra stukaa do drzwi Rezydencji Rektora, wspaniaego, cho
nieco ponurego domu, ktry by skrzydem Czworoboku Yaxleya, a na jego tyach znajdowa
si Ogrd Biblioteczny. Pantalaimon, teraz z uprzejmoci gronostaj, asi si do swej pani.
Drzwi otworzy sucy Rektora, Cousins, stary wrg Lyry. Tym razem jednak oboje
wiedzieli, e naley ogosi rozejm.
Pani Lonsdale powiedziaa mi, ebym przysza owiadczya Lyra.
Tak odpar Cousins, odsuwajc si na bok. Rektor jest w Salonie.
Sucy skierowa dziewczynk do wielkiego pokoju z ktrego rozciga si widok na
Ogrd Biblioteczny Dziki wskiej przerwie midzy Bibliotek a Pielgrzymi Wie do
rodka wpaday ostatnie promienie soca owietlajc siedzcych, i Lyra natychmiast odgada
dlaczego kolacji nie podano w Refektarzu: trzy osoby spord goci byy kobietami.
Ach, Lyro zacz Rektor. Bardzo si ciesz, e moga przyj. Cousins,
mgby poda dziewczynce co zimnego do picia? Pani Rektor, chyba nie zna pani naszej
Lyry... To bratanica Lorda Asriela, jak pani z pewnoci pamita...
Hanna Relf bya Rektorem jednego z eskich kolegiw, starsz, siwowos dam,
ktrej dajmon mia posta maej szerokonosej mapy. Lyra ucisna damie do z najwiksz
uprzejmoci, na jak potrafia si zdoby, po czym przedstawiono j pozostaym gociom,
ktrzy tak jak Pani Rektor byli Uczonymi z innych kolegiw, a przy tym osobami
zupenie nieinteresujcymi. Wreszcie Rektor dotar z dziewczynk do ostatniego gocia.
Pani Coulter oznajmi z powag oto nasza Lyra. Lyro, przywitaj si z pani

Coulter.
Witaj, Lyro powiedziaa dama.
Bya pikna i moda. Lnice czarne wosy okalay jej policzki, a dajmon mia posta
mapy o zotej sierci.

Aletheiometr
Mam nadziej, e usidziesz blisko mnie przy kolacji zagaia pani Coulter, robic
na sofie miejsce dla Lyry. Nie czuj si najpewniej w tej wspaniaej Rezydencji. Musisz mi
pokaza, ktrego noa i widelca powinnam uy.
Jest pani Uczon? spytaa Lyra. Dotd patrzya na Uczone z typow dla
mieszkaca Kolegium Jordana pogard: uwaaa, e s to biedne istoty, ktrych nie naley
traktowa powanie, zwierzta przebrane w kostiumy i grajce role w nieznanej sobie sztuce.
Pani Coulter nie bya jednake podobna do adnej ze znanych Lyrze Uczonych, a ju
z pewnoci bardzo si rnia od dwch powanych, starych dam, ktre rwnie goci tego
wieczoru Rektor. W gruncie rzeczy Lyra zadaa to pytanie, spodziewajc si zaprzeczenia.
Pani Coulter bya osob tak urocz, e dziewczynka patrzya na ni z zachwytem i ledwie
moga oderwa od niej oczy.
Waciwie nie odpara dama. Jestem czonkini kolegium Pani Rektor, ale
przewanie pracuj poza Oksfordem... Opowiedz mi o sobie, Lyro. Zawsze mieszkaa
w Kolegium Jordana?
W cigu piciu minut Lyra opowiedziaa kobiecie wszystko o swoim pdzikim yciu:
o ulubionych trasach na szczytach dachw, o bitwie na Gliniankach, o chwili, w ktrej wraz
z Rogerem chcieli zapa i upiec gawrona, o zamiarze przejcia cygaskiej odzi
i poeglowania do Abingdon... Zwierzya si nawet (rozejrzawszy si wczeniej i ciszywszy
gos) z psikusa, ktry wraz z Rogerem spatali czaszkom w krypcie.
A te duchy po prostu wtargny do mojej sypialni! I przyszy bez gw! Nie mogy
mwi, wydaway z siebie tylko co w rodzaju bulgotu, jednak bardzo dobrze wiedziaam,
czego chc. Wic nastpnego dnia rano zeszam do krypty i odoyam monety na miejsce.
W przeciwnym razie prawdopodobnie by mnie zabiy.
Wic nie lkasz si niebezpieczestw? spytaa pani Coulter z podziwem w gosie.
Jady ju kolacj i tak jak wczeniej yczya sobie dama siedziay koo siebie. Lyra
zupenie zignorowaa Bibliotekarza zajmujcego miejsce po jej drugiej stronie i w trakcie
posiku rozmawiaa tylko z pani Coulter.
Kiedy panie przeszy na kaw, Hanna Relf spytaa:
Powiedz mi, Lyro, czy zamierzaj ci posa do szkoy?
Dziewczynka przybraa obojtn min.

Nie... wiem odpara. Prawdopodobnie nie dodaa dla bezpieczestwa. Nie


chciaabym naraa ich na kopoty stwierdzia skromnie. Albo na koszty. Lepiej chyba
bdzie, jeli po prostu zostan w Jordanie i bd mnie uczy tutejsi Uczeni, ilekro znajd
troch czasu. Co im si bardzo czsto zdarza...
A twj wuj, Lord Asriel, nie ma jakich planw wobec ciebie? spytaa druga
dama, ktra bya Uczon w innym eskim kolegium.
Ma odrzeka Lyra. Sdz, e ma. Nie s one jednak zwizane ze szko.
Zamierza mnie zabra na pnoc nastpnym razem, kiedy przyjedzie.
Pamitam, e mwi mi o tym wtrcia pani Coulter.
Lyra zamrugaa oczyma. Dwie Uczone bardzo nieznacznie wyprostoway si na
krzesach, chocia ich dajmony jako dobrze wychowane albo nadmiernie ociae jedynie
wymieniy spojrzenia.
Spotkaam go w Krlewskim Instytucie Arktycznym cigna pani Coulter.
Prawd powiedziawszy, jestem tu dzi po czci wanie z tego powodu.
Jest pani rwnie badaczk? spytaa Lyra.
W pewnym sensie tak. Wiele razy byam na Pnocy. W zeszym roku spdziam
trzy miesice na Grenlandii, gdzie poczyniam obserwacje Zorzy.
Sowa wypowiedziane przez pani Coulter sprawiy, e od tej chwili wszyscy
pozostali gocie Rektora przestali si dla Lyry liczy. Wpatrywaa si w pikn kobiet
szeroko otwartymi oczyma i w milczeniu suchaa jak urzeczona jej opowieci o budowaniu
igloo, polowaniu na foki i negocjacjach z laposkimi czarownicami. Dwie Uczone nie miay
nic ekscytujcego do dodania, wic siedziay w milczeniu, pki nie weszli mczyni.
Pniej, kiedy gocie przygotowywali si do wyjcia, Rektor powiedzia:
Zosta jeszcze chwil, Lyro. Chciabym z tob porozmawia. Id do mojego
gabinetu, usid tam i poczekaj.
Lyra, zmczona, a rwnoczenie bardzo zaintrygowana, postpia, jak kaza. Sucy
Cousins zaprowadzi j do gabinetu i najwyraniej celowo zostawi otwarte drzwi, aby mc j
obserwowa z holu, gdzie pomaga gociom woy paszcze. Lyra obserwowaa pani
Coulter, cho dama jej nie widziaa, a potem do gabinetu wszed Rektor i zamkn za sob
drzwi.
Usiad ciko w fotelu przy kominku. Jego dajmona sfruna na oparcie i usiada obok
gowy mczyzny; stare oczy kruka spoczy na Lyrze. Lampa zasyczaa agodnie, kiedy
Rektor si odezwa:
A wic, Lyro, rozmawiaa z pani Coulter. Podobao ci si to, co mwia?

O tak!
To prawdziwa dama.
Jest wspaniaa. To najmilsza osoba, jak kiedykolwiek spotkaam.
Rektor westchn. W czarnym garniturze i czarnym krawacie tak bardzo przypomina
swoj dajmon, jak tylko czowiek moe przypomina ptaka, i nagle Lyra pomylaa, e
pewnego dnia, cakiem niedugo, starzec zostanie pochowany w krypcie pod Kaplic, a jaki
artysta wygraweruje wizerunek jego dajmony na mosinej pycie na trumnie; jej imi
znajdzie si obok jego nazwiska.
Powinienem by wczeniej znale czas na rozmow z tob, Lyro odezwa si
Rektor po kilku sekundach milczenia. Zamierzaem to zrobi w odpowiednim momencie,
ale zdaje mi si, e sprawy zaszy dalej, ni sdziem. Bya bezpieczna tu, w Jordanie, moja
droga. I sdz, e czua si szczliwa. Nie byo ci atwo by nam posuszn, ale bardzo ci
lubimy. Nie jeste zym dzieckiem. Masz w sobie sporo dobroci i sodyczy, chocia take
duo stanowczoci. Te cechy bardzo ci si wkrtce przydadz. W wielkim wiecie dziej si
sprawy, przed ktrymi pragnem ci ochroni... To znaczy, trzymaem ci tu, w Jordanie, by
ci chroni... Jednak nie jest to ju duej moliwe.
Lyra patrzya na niego bez sowa. Dokd zamierzaj j wysa?
Wiedziaa, e kiedy bdziesz musiaa pj do szkoy kontynuowa starzec.
Nauczylimy ci tutaj pewnych rzeczy, ale nie robilimy tego ani dobrze, ani w sposb
systematyczny. Nasza wiedza bowiem jest innego rodzaju. Ty musisz pozna sprawy,
o ktrych starzy mczyni nie maj pojcia, zwaszcza e jeste ju w odpowiednim wieku...
Zdawaa sobie chyba z tego spraw? Nie jeste te dzieckiem sucej. Nie moglimy ci
wic odda do adopcji jakiej rodzinie z miasta. Moe i zadbaliby o ciebie na swj sposb,
jednak twoje potrzeby s odmienne. Czy mnie rozumiesz, Lyro? Chc ci powiedzie, e ten
okres twojego ycia, ktry wiza si z Kolegium Jordana, dobieg koca.
Nie powiedziaa nie chc opuci Jordana. Lubi to miejsce. Chc tu zosta na
zawsze.
Kiedy czowiek jest mody, sdzi, e wszystko trwa wiecznie. Niestety, prawda jest
inna, Lyro. Nie minie wiele czasu... najwyej par lat... i staniesz si mod kobiet, ju nie
dzieckiem. Mod dam. I wierz mi, wtedy zrozumiesz, e Kolegium Jordana nie jest
miejscem, w ktrym yje si atwo czy przyjemnie.
Ale tu jest mj dom!
Tak. Teraz jednak potrzebujesz czego innego.
Ale nie szkoy. Nie zamierzam chodzi do szkoy.

Potrzebujesz kobiecego towarzystwa. Kobiecego przewodnictwa.


Sowo kobiecy natychmiast skojarzyo si dziewczynce ze starymi damami,
Uczonymi, i mimo woli przybraa niezadowolon min. By wygnan ze wspaniaego
Jordana, opuci to miejsce synne z majestatu i mdroci jego Uczonych, po to tylko, aby
zamieszka w obskurnym ceglanym pensjonacie eskiego kolegium przy pnocnym kracu
Oksfordu! Dzieli czas z zaniedbanymi kobietami, Uczonymi, ktre pachniay kapust
i rodkiem antymolowym jak te dwie na kolacji!
Rektor zobaczy jej min, dostrzeg rwnie, e oczy Pantalaimona, ktry mia
obecnie posta tchrza, byskaj czerwieni, i powiedzia:
Ale przypumy, e byaby to pani Coulter?
W jednej chwili futro Pantalaimona zmienio si z szorstkiego i brzowego w puszyste
i biae. Lyra otworzya szerzej oczy.
Naprawd?
Jest znajom Lorda Asriela. Widzisz, twojego wuja bardzo niepokoi sprawa opieki
nad tob i kiedy pani Coulter usyszaa o tobie, natychmiast zaoferowaa pomoc. Hm, tak przy
okazji, nie ma pana Coultera; ta dama jest wdow, jej m zgin tragicznie przed laty. Zanim
wic o to zapytasz, ugry si w jzyk.
Lyra ochoczo pokiwaa gow i z nadziej w gosie spytaa:
I naprawd zamierza... mogaby si mn zaopiekowa?
Chciaaby tego?
Tak!
Ledwie moga usiedzie. Rektor umiechn si. Umiecha si tak rzadko, e nie mia
w tym wprawy, i gdyby kto si teraz bacznie przyglda jego twarzy (Lyra niczego nie
zauwaya), uznaby jego min za grymas smutku.
C, moe wic zaprosimy j do nas, aby ustali szczegy powiedzia.
Wyszed z pokoju, a kiedy w minut pniej wrci z pani Coulter, Lyra staa,
poniewa bya zbyt podniecona, aby usiedzie w miejscu. Kobieta umiechna si do
dziewczynki, a jej dajmon obnay biae zby w radosnym, chochlikowatym umieszku.
Kiedy pani Coulter mijaa Lyr, idc do wskazanego jej fotela, dotkna na krtk chwil
wosw dziewczynki; Lyra poczua ciepo i zarumienia si.
Gdy Rektor nala damie troch brantwijna, pani Coulter spytaa:
Wic zdaje si, Lyro, e przyjm asystentk?
Tak odpara dziewczynka. W tym momencie zgodziaby si na wszystko.
Mam sporo pracy i potrzebuj pomocy.

Potrafi pracowa!
I moe bdziemy musiay podrowa.
To mi nie przeszkadza. Chtnie wszdzie pojad.
Jednak wyprawa moe by niebezpieczna. Moe trzeba si bdzie uda na Pnoc.
Lyra oniemiaa. Potem usyszaa swj gos:
Wkrtce?
Pani Coulter rozemiaa si i odpara:
By moe. Jednak naprawd bdziesz musiaa bardzo ciko popracowa. Musisz
si nauczy matematyki, nawigacji i geografii nieba.
Pani mnie bdzie uczya?
Tak. A poza tym bdziesz mi musiaa pomaga: robi notatki, porzdkowa moje
papiery, dokonywa rozmaitych oblicze w zakresie podstawowym i tak dalej. A poniewa
odwiedzimy pewne wane osobistoci, kupi ci pikne ubrania. Wiele si musisz nauczy,
Lyro.
Nie przeszkadza mi to. Chc si uczy.
Jestem pewna. Kiedy wrcisz do Kolegium Jordana, bdziesz synn podrniczk.
Jutro o wicie odlatujemy pierwszym porannym zeppelinem, wic lepiej id ju i od razu
po si do ka. Zobaczymy si przy niadaniu. Dobrej nocy!
Dobranoc odpara Lyra i, przypominajc sobie nieliczne zasady, ktre jej wpojono,
przy drzwiach odwrcia si i powiedziaa: Dobranoc, Rektorze.
Starzec skin gow.
pij dobrze odrzek.
I dzikuj dodaa w stron pani Coulter.
W kocu zasna, chocia Pantalaimon tak dugo nie chcia si uoy, a musiaa na
niego krzykn, a wtedy z alu zmieni si w jea.
Byo jeszcze ciemno, kiedy kto j obudzi, potrzsajc.
Lyra... Obud si, dziecko.
To bya pani Lonsdale, ktra pochylaa si nad Lyr ze wiec w doni. Mwia cicho,
woln rk trzymaa dziewczynk.
Posuchaj mnie. Rektor chce si z tob zobaczy zanim spotkasz si z pani Coulter
przy niadaniu. Wsta szybko i biegnij do Rezydencji. Przejd przez ogrd i zastukaj
w oszklone drzwi gabinetu. Rozumiesz?
Zupenie ju rozbudzona, podniecona Lyra skina gow i wsuna goe stopy w buty,

ktre postawia przed ni pani Lonsdale.


Nie przejmuj si myciem, zrobisz to pniej. Id prosto do Rektora i natychmiast
wracaj. Zaczn wszystko pakowa i przygotuj ci ubranie. Pospiesz si.
Ciemny Dziedziniec nadal wypeniao lodowate, nocne powietrze. Niebo pstrzyy
ostatnie gwiazdy, jednak na wschodzie, ponad Refektarzem zaczo si ju rozjania. Lyra
wbiega do Ogrodu Bibliotecznego, gdzie stana na moment zupenie nieruchomo, patrzc
w gr na kamienne wieyczki Kaplicy, perowozielon kopu Budynku Sheldona
i pomalowan na biao latarni Biblioteki. wiadoma, e musi opuci to miejsce,
zastanawiaa si, czy bardzo bdzie za nim tskni.
Co poruszyo si w oknie gabinetu i na chwil rozjarzyo si wiato. Lyra
przypomniaa sobie, po co tu przysza, i zastukaa w szklane drzwi, ktre prawie natychmiast
si otworzyy.
Grzeczna dziewczynka. Wejd szybko, nie mamy wiele czasu odezwa si Rektor
i, natychmiast gdy Lyra wesza, zacign zason w drzwiach. By ju ubrany w swj zwyky
czarny strj.
Jednak nie jad? spytaa Lyra.
Jedziesz. Nie mog temu zapobiec odpar Rektor, ale dziewczynka nie zwrcia
uwagi, jak zastanawiajce byo to stwierdzenie. Lyro, zamierzam co ci da, ale musisz mi
obieca, e utrzymasz w tajemnicy fakt posiadania tego przedmiotu. Przysigasz?
Tak odpara.
Mczyzna podszed do biurka i wyj z szuflady ma paczuszk owinit w czarny
aksamit. Kiedy rozwin materia, Lyra zobaczya co przypominajcego wielki zegarek czy
te may budzik: gruby dysk z mosidzu i krysztau. To mg by kompas albo co w tym
rodzaju.
Co to jest? spytaa.
Aletheiometr. Jeden z szeciu, jakie kiedykolwiek wykonano. Lyro, prosz ci
ponownie: nie mw o nim nikomu. Bdzie lepiej, jeli pani Coulter o niczym si nie dowie.
Twj wuj...
Ale do czego to suy?
Mwi prawd. Bdziesz musiaa sama si nauczy interpretowa jego odpowiedzi...
Teraz id... Robi si janiej... Biegnij z powrotem do pokoju, zanim kto ci zobaczy.
Rektor owin przyrzd aksamitem i woy w rce dziewczynki. Urzdzenie okazao
si niespodziewanie cikie. Mczyzna delikatnie pooy donie na policzkach Lyry
i trzyma je przez chwil.

Podnoszc na niego oczy, spytaa:


Co pan chcia powiedzie o wuju Asrielu?
Twj wuj podarowa ten aletheiometr Kolegium Jordana kilka lat temu. Moe
Lord...
Zanim jednak zdoa dokoczy zdanie, rozlego si ciche, cho natarczywe stukanie
do drzwi. Lyra poczua, e rce Rektora zadray.
Szybko, dziecko szepn. Siy tego wiata s bardzo potne. Mczyznami
i kobietami kieruj moce o wiele silniejsze, ni moesz to sobie wyobrazi. Wszyscy
dryfujemy zgodnie z tym prdem... Niech ci si wiedzie, Lyro. Bogosawi ci, dziecko,
bogosawi. Zatrzymaj dla siebie moje rady.
Dzikuj, Rektorze odpowiedziaa grzecznie.
Kurczowo przyciskajc pakunek do piersi, opucia gabinet. Gdy wychodzia przez
drzwi do ogrodu, spojrzaa za siebie przez krtk chwil i dostrzega, e dajmona Rektora
obserwuje j z parapetu. Niebo byo ju janiejsze; w powietrzu czuo si wiey poranny
wietrzyk.
Co tam masz? spytaa pani Lonsdale, zamykajc poobijan walizeczk.
Eee... Rektor mi to da. Nie mog schowa do walizki?
Za pno. Ju jej nie otworz. Musisz woy do kieszeni paszcza. Id szybko do
Jadalni. Nie ka im czeka...
Kiedy Lyra poegnaa si z kilkoma sucymi, ktrzy byli na grze, i z pani
Lonsdale, przypomniaa sobie o Rogerze i poczua si winna, e nie pomylaa o nim ani razu
od chwili poznania pani Coulter. Jak szybko potoczyy si wydarzenia!
A teraz leciaa do Londynu; siedziaa przy oknie w zeppelinie. Ostre pazurki tylnych
apek Pantalaimonagronostaja wbijay si w jej udo, natomiast przednie apy zwierztka
spoczyway na szybie, przez ktr wygldao. Naprzeciwko Lyry siedziaa pani Coulter.
Pocztkowo przegldaa jakie papiery, ale szybko je odoya i zacza rozmawia
z dziewczynk. C to bya za wspaniaa rozmowa! Lyra bya ni wrcz upojona. Nie mwiy
tym razem o Pnocy, ale o Londynie, o restauracjach i salach balowych, o przyjciach
w ambasadach lub ministerstwach, o intrygach midzy White Hall i Westminsterem. Lyr
rewelacje te chyba fascynoway bardziej ni zmieniajcy si w dole krajobraz. Temu, co
mwia pani Coulter, towarzyszya aura dorosoci; byo w jej opowiadaniu co
niepokojcego, ale jednoczenie powabnego: atmosfera ycia w przepychu.
Wyldoway w Ogrodach Falkeshall. Lyra widziaa d pync szerok brunatn

rzek, wspaniay paac na nabrzeu, gdzie pani Coulter powita tgi komisarz (kto
w rodzaju portiera z medalami), mrugajc przy tym do Lyry, ktra potraktowaa go obojtnie.
A potem mieszkanie...
Lyra niemal stracia oddech.
Widziaa duo piknych rzeczy w swoim krtkim yciu, ale byo to pikno Kolegium
Jordana i Oksfordu dostojne, kamienne i surowe. W Jordanie zauwaaa wiele wspaniaoci,
jednak w gruncie rzeczy nic nie byo naprawd adne, natomiast w mieszkaniu pani Coulter
wszystko wydawao si liczne. Przede wszystkim byo jasno, dziki szerokim oknom
wychodzcym na poudnie i cianom pokrytym delikatn, pasiast, zotobia tapet. A poza
tym... Czarujce obrazy w zoconych ramach, szko wygldajce na antyczne, fantazyjne
kinkiety dwigajce anbaryczne lampy, ktre rzucay postrzpione cienie; falbanki na
poduszkach, kwieciste lambrekiny zasaniajce karnisz, pod stopami mikki zielony dywan
z liciastym wzorem; ca powierzchni mebli zastawiono przedmiotami, ktre przycigay
oczy Lyry piknymi maymi chiskimi puzderkami, pastuszkami i arlekinami z porcelany.
Pani Coulter reagowaa umiechem na zachwyt dziewczynki.
Tak, Lyro stwierdzia chc ci tak wiele pokaza. Zdejmij paszcz i id do
azienki. Moesz si tam umy, a potem pjdziemy co zje i zrobimy zakupy.
azienka rwnie wydaa si dziewczynce przeliczna. Lyra bya przyzwyczajona do
mycia si twardym, tym mydem, w wyszczerbionej misce, wod, ktra, z trudem sczc
si z kranw, bya w najlepszym razie ledwie letnia i czsto zabarwiona rdz. Tutaj woda bya
gorca, mydo roworane i pachnce, rczniki puchate i mikkie niczym oboczki.
A wok krawdzi lustra z przyciemnionego szka znajdoway si mae rowe wiateka,
tote gdy Lyra przejrzaa si w zwierciadle, zobaczya delikatnie owietlon posta cakiem
niepodobn do tej, jak znaa.
Pantalaimon, ktry naladowa ksztat dajmona pani Coulter, przykucn na krawdzi
wanny i stroi miny do dziewczynki. Lyra wepchna go do mydlanej wody i wtedy
przypomniaa sobie o aletheiometrze pozostawionym w kieszeni paszcza, ktry powiesia na
krzele w innym pomieszczeniu. A obiecaa przecie Rektorowi, e pani Coulter si nie
dowie...
Och, c za kopotliwa sytuacja! Pani Coulter jest taka mia i mdra, a Rektor
prbowa przecie otru Lorda Asriela, co Lyra widziaa na wasne oczy... Ktremu z tych
dwojga winna bya wiksze posuszestwo?
Wytara si szybko do sucha i pospieszya z powrotem do salonu, gdzie jej paszcz
lea nietknity.

Gotowa? spytaa pani Coulter. Pomylaam, e moe pjdziemy na obiad do


Krlewskiego Instytutu Arktycznego. Jestem jedn z jego nielicznych czonki, wic bez
skrupuw mog wykorzysta posiadane przywileje.
Szy dwadziecia minut piechot, zanim dotary do kamiennego budynku o wspaniaej
fasadzie. Weszy do rodka i usiady w duej jadalni. Na stoach przykrytych nienobiaymi
obrusami jaskrawo poyskiwaa srebrna zastawa. Zjady tam wtrbk cielc i bekon.
Cielca wtrbka jest bardzo smaczna powiedziaa pani Coulter. Rwnie dobra
jest focza, jednak jeli bdziesz w Arktyce, pamitaj, e nie wolno ci je wtroby
niedwiedziej. Zawiera trucizn, od ktrej mona umrze w kilka minut.
Kiedy jady, pani Coulter zwrcia uwag Lyry na kilku czonkw Instytutu,
zajmujcych ssiednie stoliki.
Widzisz tego starszego dentelmena w czerwonym krawacie? To pukownik
Carborn. Jako pierwszy przelecia balonem nad biegunem pnocnym. A ten wysoki
mczyzna przy oknie, ktry wanie wstaje, to doktor Zamana Strzaa.
Jest Skraelingiem?
Tak. To on zaznaczy na mapach prdy oceaniczne Wielkiego Oceanu Pnocnego...
Lyra patrzya na tych wspaniaych ludzi z ciekawoci i lkiem. Byli uczonymi, nie
mona byo mie co do tego wtpliwoci, ale byli take odkrywcami. Doktor Zamana Strzaa
z pewnoci wiedzia o niedwiedzich wtrobach... Lyra wtpia, by Bibliotekarz z Kolegium
Jordana zdawa sobie spraw z ich szkodliwoci.
Po obiedzie pani Coulter pokazaa dziewczynce niektre z cennych arktycznych
pamitek zebranych w Bibliotece Instytutowej harpun, ktrym zabito wielkiego wieloryba
Grimssdura, kamie z inskrypcj wyrzebion w jakim nieznanym jzyku, znaleziony
w doni poszukiwacza nazwiskiem Lord Rukh, ktry zamarz w swoim namiocie, bro, ktrej
uywa kapitan Hudson podczas swojej synnej wyprawy do Krainy Van Tierena. Kobieta
opowiadaa dziewczynce histori kadego z nich i Lyra czua, jak w jej sercu ronie podziw
dla tych wspaniaych, odwanych, nieznanych bohaterw.
Nastpnie poszy na zakupy. W ten nadzwyczajny dzie wszystko stanowio dla Lyry
nowe dowiadczenie, jednak zakupy byy najbardziej oszaamiajce. Wej do ogromnego
budynku penego piknych ubra, gdzie pozwalaj ci je przymierza, gdzie przegldasz si
w lustrach... A ubrania byy takie pikne... Dotychczas Lyra otrzymywaa stroje od pani
Lonsdale; wiele z nich wczeniej nosi kto inny, czsto byy mocno pocerowane. Rzadko
dostawaa co nowego, a jeli ju to nastpio, ubranie wybierano ze wzgldu na przydatno,
a nie ku ozdobie. No i nigdy jeszcze Lyra nie decydowaa o tym sama. A teraz... pani Coulter

doradzaa jej i w dodatku pacia za wszystko...


Gdy skoczyy przymierzanie, Lyra bya zarumieniona, a jej oczy lniy z radoci.
Pani Coulter polecia, by wikszo rzeczy spakowano i dostarczono do jej mieszkania. Tylko
kilka ubra wziy ze sob, wracajc do domu.
Potem bya kpiel z bia pachnc pian. Pani Coulter wesza do azienki, aby umy
Lyrze wosy, i nie tara jej skry ani nie drapaa, jak to robia pani Lonsdale. Bya delikatna.
Pantalaimon obserwowa wszystko z nieskrywan ciekawoci, pki pani Coulter nie
spojrzaa na niego surowo, a on natychmiast odgad, co miaa na myli, i stan tyem,
odwracajc skromnie oczy od kobiecych tajemnic; tak samo postpowaa zota mapa.
Wczeniej Pantalaimon nigdy nie musia odwraca wzroku od Lyry.
Potem, po kpieli, dziewczynka otrzymaa ciepy napj z mleka i zi, now flanelow
koszul nocn w kwiaty z koronkowym brzegiem, kapcie z owczej skry ufarbowanej na
jasny bkit. I wreszcie znalaza si w ku.
Jakie to ko byo mikkie! Jakie agodne anbaryczne wiato padao z lampki na
nocnym stoliczku! I jaka przytulna bya sypialnia z maymi szafkami, toaletk i komod, do
ktrych trafi nowe ubrania Lyry, z dywanem od ciany do ciany i piknymi zasonami
w kosmiczny wzorek z gwiazdami, ksiycami i planetami! Lyra leaa sztywno, zbyt
zmczona, aby zasn, zbyt oczarowana, aby pyta o cokolwiek.
Kiedy pani Coulter cicho yczya jej dobrej nocy i wysza, Pantalaimon szarpn
dziewczynk za wosy. Odpdzia go, on jednak szepn:
Gdzie ten przedmiot?
Wiedziaa od razu, co mia na myli. Jej stary, wytarty paszcz wisia w szafie.
W kilka sekund pniej Lyra siedziaa z powrotem na ku wyprostowana, ze
skrzyowanymi nogami. Pantalaimon obserwowa, jak jego pani delikatnie odwija czarny
aksamit i oglda otrzymany od Rektora przyrzd.
Jak on go nazwa? szepna.
Aletheiometr. Nie miao sensu pyta, co oznacza to sowo. Przyrzd ciy jej
w doniach, krysztaowa szybka poyskiwaa, mosina obudowa zostaa wykonana z du
starannoci Urzdzenie wygldao jak zegar albo kompas, poniewa w punkty wok tarczy
wycelowane byy wskazwki, jednak zamiast cyfr czy nazw stron wiata tarcz zdobio
mnstwo maych obrazkw. Kady z nich wyrysowany by z nadzwyczajn precyzj, jak
gdyby ko soniow pomalowano najdelikatniejszym i najcieszym pdzlem z sobolowego
wosia. Lyra obracaa instrument, aby obejrze je wszystkie. Dostrzega kotwic, klepsydr
zwieczon czaszk, byka, ul... Byo ich w sumie trzydzieci sze i dziewczynka nie miaa

najmniejszego pojcia, co oznaczaj.


Popatrz, tu jest kko zauway Pantalaimon. Sprawd, czy potrafisz to nakrci.
Waciwie na przyrzdzie znajdoway si trzy mae kka zbate i kade z nich
poruszao jedn z trzech krtszych wskazwek, ktre obracay si wok tarczy
w rwnomiernych, duych odstpach. Wskazwki mona byo ustawi dowolnie, a gdy
nieruchomiay, kada z nich zatrzymywaa si przy innym obrazku.
Czwarta wskazwka bya dusza i ciesza od pozostaych trzech i chyba wykonana
z twardszego metalu. Rnia si od innych take tym, e w przeciwiestwie do krtszych jej
ruchu Lyra zupenie nie potrafia kontrolowa; wskazwka bezadnie hutaa si, niczym iga
kompasu, tyle e nigdy si nie zatrzymywaa w tym samym miejscu.
Kocwka metr oznacza miar przypomnia jej Pantalaimon. Jak w przypadku
termometru. Kapelan nam to powiedzia.
Tak, ale co z t drug czci nazwy? Jest zdecydowanie trudniejsza do wyjanienia
odpowiedziaa szeptem. Jak sdzisz, do czego to suy?
adne z nich nie znao odpowiedzi na to pytanie. Lyra spdzia sporo czasu, obracajc
wskazwki i czekajc, by zatrzymay si przy ktrym z symboli (anio, hem, delfin, kula,
lutnia, cyrkiel, wieca, piorun, ko), i obserwujc, jak duga iga huta si bez koca. Chocia
dziewczynka nie rozumiaa sensu tych obrotw, intrygowao j i zachwycao skomplikowane
urzdzenie. Pantalaimon zmieni si w mysz, aby maksymalnie przybliy si do przyrzdu,
i pooy malekie apki na jego krawdzi, a gdy patrzy, jak iga si koysze, jego okrge
czarne oczka z zaciekawienia byszczay coraz bardziej.
Dlaczego, twoim zdaniem, Rektor zacz mwi o Lordzie Asrielu? spytaa.
Moe mamy przechowa to urzdzenie i odda je wujowi.
Ale przecie Rektor zamierza go otru! A moe jest przeciwnie? Moe chcia, aby
mu go nie dawa.
Nie zaprzeczy Pantalaimon to przed ni miaa je chroni...
Rozlego si ciche stukanie do drzwi, po czym da si sysze gos pani Coulter:
Lyro, radziabym zgasi wiato. Jeste zmczona, a jutro bdziemy bardzo zajte.
Lyra szybko wsuna aletheiometr pod koc.
Dobrze, pani Coulter odpara.
Zatem dobranoc.
Dobranoc.
Dziewczynka pooya si i wyczya wiato. Zanim zasna, wcisna aletheiometr
pod poduszk, ot tak, na wszelki wypadek.

Przyjcie koktajlowe
W nastpnych dniach Lyra nie odstpowaa ani na krok pani Coulter, jak gdyby bya
jej dajmonem. Dama znaa wiele osb i spotykaa si z nimi w rozmaitych miejscach.
Bywao, e rankiem szy do Krlewskiego Instytutu Arktycznego na spotkanie geografw,
gdzie Lyra siedziaa cicho z boku i suchaa, a pniej towarzyszya swej opiekunce
w eleganckiej restauracji na obiedzie z jakim politykiem albo duchownym. Podczas posiku
pani Coulter i jej przyjaciele zajmowali si rwnie Lyr i zamawiali dla niej specjalne dania,
a ona uczya si sztuki jedzenia szparagw albo poznawaa smak cielcych nerek. A po
poudniu czsto wyruszay na kolejne zakupy, poniewa protektorka Lyry przygotowywaa
wyposaenie na wypraw; musiay wic kupi futra, nieprzemakalne paszcze i niegowce,
a take piwory, noe i przybory rysunkowe, z ktrych dziewczynka bardzo si cieszya.
Potem szy na herbat z kilkoma damami, bardzo eleganckimi, cho nie zawsze tak piknymi
czy utalentowanymi jak pani Coulter. Byy to kobiety tak bardzo niepodobne do Uczonych
czy te matron z cygaskich odzi albo sucych z Kolegium, e wydaway si
reprezentowa niemal inn pe; byo w nich co niebezpiecznego, a poza tym posiaday takie
przymioty, jak elegancja, urok i wdzik. Lyr adnie ubierano na takie okazje, a damy
rozpieszczay j i wcigay do swych byskotliwych i subtelnych rozmw, ktre dotyczyy
gwnie innych ludzi: jakiego artysty, polityka albo pary kochankw.
Kiedy nadchodzi wieczr, pani Coulter czsto zabieraa sw protegowan do teatru,
gdzie dziewczynce znowu trafiaa si okazja do rozmowy ze wspaniaymi ludmi, ktrzy
podziwiali jej opiekunk. Pani Coulter znaa najwyraniej wszystkie wane osobistoci
w Londynie.
W przerwach midzy tymi zajciami uczya Lyr podstaw geografii i matematyki.
Wiedza dziewczynki miaa wiele luk (zasb posiadanych informacji wyglda jak mapa
wiata mocno nadgryziona przez myszy), poniewa w Kolegium Jordana nauczano j
w sposb fragmentaryczny i chaotyczny; modsi Uczeni starali si przekazywa jej bardzo
szczegowe dane z jakiego przedmiotu. Nudne lekcje cigny si mniej wicej przez
tydzie lub do chwili, gdy Lyra zapominaa o wyznaczonym terminie, co zreszt jej
nauczyciel przyjmowa z wielk ulg. Zdarzao si te, e Uczony zapomnia, czego mia j
uczy, i zupenie niezrozumiale opowiada jej o problemach swoich aktualnych bada,
niezalenie od tego, jak trudnej dziedziny dotyczyy. Nic wic dziwnego, e wiedza

dziewczynki bya niejednolita. Wiedziaa sporo o atomach, czstkach elementarnych


i adunkach anbaromagnetycznych, znaa cztery podstawowe siy i rne inne szczegy
zwizane z teologi eksperymentaln, nie miaa natomiast pojcia o Ukadzie Sonecznym.
Kiedy pani Coulter zauwaya ten brak w wiedzy swej podopiecznej i wyjania jej, e Ziemia
i pozostae pi planet obracaj si wok Soca, Lyra rozemiaa si gono, sdzc, e to
art. Jednake dziewczynka bya bardzo gorliwa i usilnie pragna si popisa posiadanymi
informacjami na temat rnych kwestii, tote kiedy pani Coulter zacza jej opowiada
o elektronach, wtrcia ze znawstwem:
Tak, to s czsteczki naadowane negatywnie. Co w rodzaju Pyu, tyle e Py nie
jest naadowany.
Gdy tylko wymienia to sowo, dajmon pani Coulter byskawicznie podnis eb
i spojrza na Lyr, a zote futro na jego maym ciaku podnioso si i zjeyo, jak gdyby
rwnie byo naadowane. Pani Coulter pooya do na grzbiecie zwierzcia.
Py? spytaa.
Taak. Noo, taki z przestrzeni. Po prostu Py.
Co o nim wiesz, Lyro?
Och, pochodzi z przestrzeni i owietla ludzi. Jeli kto ma odpowiedni aparat
fotograficzny, moe to dostrzec. Aha, nie owietla dzieci. Nie dziaa na nie.
Jak si o tym dowiedziaa?
W tym momencie Lyra uwiadomia sobie, e w pokoju panuje jakie ogromne
napicie; Pantalaimon wpez jej na kolana i mocno dygota.
Powiedzia mi to kto w Jordanie odpara dziewczynka wymijajco. Nie
pamitam kto. Zapewne jeden z Uczonych.
Byo to podczas jednej z twoich lekcji?
Tak, to moliwe. A moe usyszaam od kogo przypadkiem? Tak, raczej tak.
Pewien Uczony, ktry, zdaje mi si, by z Nowej Danii, rozmawia o Pyle z Kapelanem.
Akurat przechodziam i zatrzymaam si, poniewa to, co mwi, brzmiao tak interesujco,
e nie potrafiam si powstrzyma. Tak, pewnie wtedy o nim usyszaam.
Rozumiem stwierdzia pani Coulter.
Czy dobrze zapamitaam? A moe nie zrozumiaam waciwie?
No c, nie wiem. Jestem przekonana, e wiesz na ten temat o wiele wicej ni ja.
Wrmy do elektronw...
Pniej Pantalaimon powiedzia do swej maej wacicielki:
Wiesz, e na jej dajmonie zjeyo si chyba cae futro? Dostrzegem to, poniewa

byem tu za nim. Ona chwycia go za sier tak mocno, e a jej kykcie zbielay. Szkoda, e
tego nie widziaa. By taki zjeony... Sdziem, e ten mapiszon na ciebie skoczy.
Reakcja dajmona pani Coulter bya z pewnoci bardzo dziwna i ani Lyra, ani
Pantalaimon nie potrafili zrozumie jej przyczyny.
Byy te inne lekcje, podczas ktrych wiedz przekazywano w sposb tak ciekawy, e
Lyra wcale nie odczuwaa trudu edukacji; naleaa do nich nauka mycia wosw oraz
znajdowanie odpowiedzi na rozmaite pytania: jak oceni, ktre kolory pasuj do danej osoby,
jak odmwi komu przysugi w czarujcy sposb, tak aby si nie obrazi, jak naoy
szmink na usta czy puder na twarz, jak uywa perfum. Niektrych z tych umiejtnoci pani
Coulter nie uczya swej podopiecznej w sposb bezporedni, ale wiedziaa, e Lyra obserwuje
j podczas robienia makijau, i staraa si, aby dziewczynka zauwaya, gdzie przechowuje
kosmetyki. Daa jej te wystarczajco duo swobody i czasu, aby moga je obejrze
i wyprbowa.
Czas mija i jesie ustpowaa miejsca zimie. Od czasu do czasu Lyra wspominaa
Kolegium Jordana, ale wszystko, co si z nim wizao, wydawao jej si mae i skromne
w porwnaniu z aktywnym, pracowitym yciem, ktre prowadzia teraz. Czsto mylaa
o Rogerze, a wtedy odczuwaa niepokj, jednak za chwil trzeba byo pj do opery, woy
now sukienk albo odwiedzi Krlewski Instytut Arktyczny, tote szybko zapominaa o nim.
Lyra mieszkaa w Londynie ju od mniej wicej szeciu tygodni, gdy pani Coulter
zdecydowaa si wyda przyjcie koktajlowe. Dziewczynka przypuszczaa, e jej opiekunka
ma jak okazj do witowania, chocia pani Coulter nigdy jej nie powiedziaa, o co chodzi.
Zamwia kwiaty, ustalia z dostawc rodzaj i ilo kanapek oraz napojw i cay wieczr
omawiaa ze sw protegowan skad goci.
Musimy zaprosi Arcybiskupa. Nie mog go pomin, chocia jest to okropny stary
snob. W miecie goci teraz Lord Boreal, ktry bywa zabawny. I ksiniczka Postnikova.
Sdzisz, e byoby waciwe zaprosi Erika Anderssona? Zastanawiam si, czy to bdzie na
miejscu...
Erik Andersson by aktualnie najmodniejszym tancerzem. Lyra nie miaa pojcia, co
to znaczy na miejscu, ale z przyjemnoci udzielaa rad pani Coulter. Sumiennie, cho
z okropnymi bdami, zapisywaa wszystkie nazwiska, jakie sugerowaa jej opiekunka,
a potem wykrelaa niektre, jeli pani Coulter decydowaa si jednak nie zaprasza danej
osoby.
Gdy dziewczynka pooya si do ka, Pantalaimon szepn z poduszki:

Ona nie zamierza pojecha na Pnoc! Bdzie nas tu trzyma do koca wiata.
Kiedy uciekamy?
Ale pojedziemy na Pnoc odpara szeptem Lyra. Po prostu jej nie lubisz. C,
to niedobrze, poniewa ja j lubi. Po co uczyaby nas nawigacji i innych rzeczy, gdyby nie
planowaa zabra nas na Pnoc?
Nie chce, eby si zniecierpliwia, to dlatego. Chyba nie masz zamiaru, wystrojona,
stercze na przyjciu i robi sodkie miny? Ona ci traktuje jak ulubione zwierztko.
Lyra odwrcia si do niego plecami i zamkna oczy. W sowach Pantalaimona byo
jednak ziarno prawdy, Dziewczynka ju wczeniej zacza odczuwa ograniczenia i ciasnot
tego kulturalnego ycia, niezalenie od tego, jak bardzo byo luksusowe. Oddaaby
wszystko za jeden dzie spdzony ze swoimi starymi przyjacimi z Oksfordu, za bitw na
Gliniankach i gonitw wzdu kanau. Bya jednak nadal uprzejma i grzeczna wobec pani
Coulter poniewa wci wierzya, e opiekunka nie zwodzi jej i rzeczywicie wkrtce
wyjad na Pnoc. Marzya, e spotkaj tam Lorda Asriela. Moe on i pani Coulter zakochaj
si w sobie, pobior i adoptuj Lyr, a potem uwolni Rogera z rk Grobalw.
Po poudniu przed przyjciem pani Coulter zabraa Lyr do modnego salonu
piknoci, gdzie fryzjer umy i ufryzowa jej sztywne ciemnoblond wosy, a manikiurzystka
opiowaa i wypolerowaa paznokcie. Pomalowano jej take lekko rzsy i usta, uczc
jednoczenie, jak moe to zrobi sama. Potem poszy odebra now sukienk, ktr pani
Coulter zamwia dla dziewczynki, i kupiy lakierki. Wreszcie nadesza pora, by wrci do
mieszkania, wybra kwiaty do wazonw i przygotowa si na przyjcie goci.
Zostaw plecaczek, kochanie powiedziaa pani Coulter, kiedy Lyra wysza
z sypialni liczna i elegancka.
Aby mie aletheiometr stale przy sobie, Lyra wszdzie nosia ze sob biay skrzany
plecaczek.
Pani Coulter, ktra ukadaa stoczone w wazonie re, zauwaya, e dziewczynka
nie zareagowaa na polecenie, i spojrzaa ostro na drzwi do jej pokoju.
Och, pani Coulter, tak bardzo go lubi!
Nie w domu, Lyro. Noszenie plecaka we wasnym domu wyglda absurdalnie.
Zdejmij go natychmiast i chod tu, pomoesz mi wybra kieliszki...
Nie tyle zgryliwy ton, co sowa we wasnym domu sprawiy, e Lyra uparcie
trwaa przy swoim. Pantalaimon opad na podog i natychmiast zamieni si w tchrza,
zginajc grzbiet przy nogach dziewczynki. Omielona t przemian Lyra powiedziaa:
Nie. Ten plecak to jedyna rzecz, ktr naprawd lubi nosi. Sdz, e bardzo

pasuje...
Nie dokoczya zdania, poniewa dajmon pani Coulter byskawicznie zeskoczy
z sofy. Zota futrzana kulka przygniota Pantalaimona do dywanu, zanim ten zdoa si ruszy.
Lyra krzyczaa najpierw z trwogi, potem ze strachu i blu. Pantalaimon, wygity
w nienaturalny sposb, piszcza i warcza, jednak nie potrafi si wywin z ucisku
przeciwnika, ktry pokona go w kilka sekund. Teraz przedni czarn ap mapa mocno
trzymaa dajmona Lyry za gardo, dwiema tylnymi ciskaa jego przednie koczyny, czwart
ap chwycia uszy Pantalaimona i cigna, jak gdyby zamierzaa je oderwa. Nie czynia
tego z gniewem, ale obojtnie, z si, ktra nadawaa jej przeraajcy wygld, a przy tym
sprawiaa Pantalaimonowi i Lyrze wielki bl.
Przeraona Lyra kaa.
Nie! Prosz! Przesta nas rani!
Pani Coulter podniosa oczy znad kwiatw.
Wic zrb, jak powiedziaam rzucia.
Obiecuj!
Zota mapa odstpia od swej ofiary, jak gdyby nagle znudzia si zabaw.
Pantalaimon pospiesznie pobieg do swej wacicielki, a Lyra podniosa go i przytulia do
policzka, caujc i gaszczc.
No, szybciej, Lyro powiedziaa pani Coulter.
Dziewczynka odwrcia si obraona i wesza do sypialni. Zatrzasna za sob drzwi,
ktre za chwil ponownie si otworzyy. Pani Coulter staa za progiem.
Lyro, jeli bdziesz si zachowywa w tak ordynarny i plebejski sposb,
doprowadzisz do starcia, ktrego z pewnoci nie wygrasz. Natychmiast wyrzu t torb,
daruj sobie te kose spojrzenia i nigdy wicej nie trzaskaj drzwiami, zwaszcza w mojej
obecnoci. Za par minut zaczn si schodzi gocie i musisz si zachowywa idealnie, masz
by sodka, czarujca, niewinna, grzeczna i mia. Tego sobie ycz, czy mnie rozumiesz,
Lyro?
Tak, pani Coulter.
W takim razie pocauj mnie.
Pochylia si lekko i nadstawia policzek. Aby j pocaowa, dziewczynka musiaa
stan na palcach. Poczua gadko policzka kobiety i nieco nieprzyjemny dziwnie
metaliczny zapach jej ciaa. Odesza i pooya plecaczek na toaletce, potem udaa si za pani
Coulter do salonu.
Co sdzisz o tych kwiatach, moja droga? spytaa opiekunka tak sodkim tonem, jak

gdyby nic si nie stao. Przypuszczam, e trudno powiedzie cokolwiek zego o rach,
przeciwnie, a zbyt wiele pochwa... Czy dostawcy przynieli wystarczajco duo lodu? Bd
tak dobra, id do kuchni i spytaj. Ciepe drinki to co obrzydliwego...
Lyra dosza do wniosku, e cakiem atwo jest udawa osbk weso i czarujc,
chocia zdawaa sobie spraw z rozgoryczenia Pantalaimona i jego nienawici do zotej
mapy. Zadwicza dzwonek u drzwi i wkrtce pokj zapeni si modnie ubranymi damami
i przystojnymi bd dystyngowanymi dentelmenami. Lyra chodzia midzy nimi, proponujc
kanapki lub umiechajc si sodko i udzielajc uprzejmych odpowiedzi na ich pytania. Czua
si rzeczywicie jak ulubione zwierztko zebranych; w chwili, gdy o tym pomylaa,
Pantalaimon rozwin skrzyda szczyga i zawierka gono.
Lyra rozumiaa jego wesoo cieszy si, e udowodni jej, i mia racj i zacza
si zachowywa z nieco wiksz rezerw.
A gdzie chodzisz do szkoy, moja droga? spytaa starsza dama, przygldajc si
Lyrze przez lorgnon.
Nie chodz do szkoy odpara dziewczynka.
Naprawd? Sdziam, e twoja matka posaa ci do swojej starej szkoy. To
naprawd bardzo dobre miejsce...
Lyra bya zaskoczona pomyk starej damy.
Och! Ona nie jest moj matk! Ja tylko jej pomagam. Jestem jej osobist asystentk
owiadczya z wielk powag.
Rozumiem. A kim s twoi rodzice?
Zanim Lyra odpowiedziaa, znowu musiaa si zastanowi, co tamta miaa na myli.
Moi rodzice byli hrabi i hrabin wyjania. Oboje zginli w wypadku
aeronautycznym na Pnocy.
Co to za hrabia?
Hrabia Belacqua. By bratem Lorda Asriela.
Dajmon starej damy, szkaratna ara, jakby zirytowany przestpi z jednej apy na
drug. Stara dama zacza marszczy brwi z ciekawoci, wic Lyra umiechna si sodko
i ruszya dalej.
Przechodzia obok kilku mczyzn i modej kobiety, stojcych w pobliu duej sofy,
gdy usyszaa sowo Py. Wiedziaa wystarczajco duo o yciu towarzyskim, aby
zorientowa si, e oni flirtuj, i teraz patrzya zafascynowana, chocia jeszcze bardziej
zainteresowa j fakt, e ktre z nich wspomniao o Pyle; zatrzymaa si, aby posucha.
Mczyni wygldali na Uczonych; z tonu, jakim moda kobieta zadaa im pytanie, Lyra

wywnioskowaa, e jest prawdopodobnie studentk.


Odkry go pewien Rosjanin... Prosz mi przerwa, jeli mwi co, o czym ju pani
wie powiedzia mczyzna w rednim wieku, na ktrego moda kobieta patrzya
z podziwem. Mczyzna ten nazywa si Rusakow, wic Py okrela si na jego cze
mianem Czsteczek Rusakowa. S to czstki elementarne, ktre nie oddziauj w aden
sposb z innymi... Bardzo trudno to wykry, jednak naprawd nadzwyczajne jest co innego,
mona mianowicie odnie wraenie, e one s przycigane przez ludzkie istoty.
Naprawd? spytaa moda kobieta, otwierajc szeroko oczy.
A jeszcze bardziej niezwyke kontynuowa mczyzna jest to, i niektre ludzkie
istoty przycigaj je mocniej ni inne. cile rzecz biorc, przycigaj je doroli, a dzieci nie.
Przynajmniej nie do wieku dojrzewania... To wanie jest prawdziwy powd mwicy
zniy gos, przybliajc si do modej kobiety i kadc jej szybkim ruchem rk na ramieniu
dla ktrego powoano Rad Oblacyjn. Wicej na ten temat mogaby pani powiedzie nasza
mia gospodyni.
Doprawdy? Czyby bya zwizana z Rad?
Moja droga, to wanie ona stanowi Rad Oblacyjn. To by w caoci jej projekt...
Mczyzna chcia jeszcze co doda, kiedy napotka wzrok Lyry. Posaa mu obojtne
spojrzenie, a on zapewne wypi troch za duo albo chcia zrobi wraenie na modej
kobiecie, poniewa rzek:
Ta maa dama wie wszystko na ten temat, jestem tego pewien. Tobie nie grozi Rada
Oblacyjn, prawda, moja droga?
Och, nie odpara Lyra. Mnie tu nic nie grozi. Przedtem mieszkaam
w Oksfordzie i tam byo naprawd niebezpiecznie. Byli na przykad Cyganie, ktrzy porywali
dzieci i sprzedawali je Turkom jako niewolnikw. A w Port Meadow podczas peni ksiyca
ze starego eskiego klasztoru przy Godstow wychodzi wilkoak. Syszaam raz jego wycie.
I byli tam Grobale...
O tym wanie mylaem wtrci mczyzna. Tak si wanie nazywa Rad
Oblacyjn, prawda?
Grobale? spytaa moda kobieta. Co za dziwne sowo? Dlaczego nazywa si ich
w ten sposb?
Lyra ju miaa opowiedzie jedn z krwawych historyjek, ktre wymylia, by
przeraa nimi oksfordzkie dzieci, jednak mczyzna by szybszy.
Od pierwszych liter, nie zorientowaa si pani? Generalna Rada Oblacyjn. To
w gruncie rzeczy bardzo stara idea. W redniowieczu rodzice oddawali swoje pociechy

Kocioowi na zakonnikw i zakonnice. Te nieszczsne dzieci nazywano oblatami. Sowo to


oznacza ofiar, ofiarowanie... co w tym rodzaju. Przypomnieli sobie o tym badacze Pyu...
Nasza maa przyjacika z pewnoci wie o wszystkim. Moe pjdziesz i porozmawiasz
z Lordem Borealem? skierowa to pytanie bezporednio do Lyry. Jestem pewien, e
chciaby pozna protegowan pani Coulter... To ten mczyzna z siwymi wosami
i dajmonem w postaci wa.
Chcia si najwyraniej pozby Lyry, aby porozmawia z mod kobiet.
Dziewczynka od razu to zrozumiaa. Jednak kobiet najwyraniej bardziej interesowaa Lyra,
tote odsuna si od mczyzny i zawoaa:
Poczekaj chwilk... Jak ci na imi?
Lyra.
Jestem Adele Starminster, dziennikarka. Mog zamieni z tob swko na
osobnoci?
Lyra uwaaa za zupenie naturalne, i ludzie chc z ni rozmawia, wic odpara po
prostu:
Tak.
Dajmon kobiety w postaci motyla unis si w powietrze i rozglda na wszystkie
strony, potem szepn co do ucha swej wacicielce, a wtedy Adele Starminster stwierdzia:
Chodmy na aweczk przy oknie.
Byo to ulubione miejsce Lyry. Okno wychodzio na rzek i o wieczornej porze
zarwno w czarnej wodzie o wysokiej fali, jak i nad ni na przeciwlegym, poudniowym
brzegu jaskrawo poyskiway wiata. W gr rzeki pyn rzd cignitych przez holownik
barek. Adele Starminster usiada, a potem przesuna si, aby zrobi dziewczynce miejsce
obok siebie, na wycieanym siedzeniu.
Zdaje mi si, e profesor Docker mwi, e co ci czy z pani Coulter?
Tak.
Co takiego? Nie jeste chyba jej crk? Wiedziaabym co o tym...
Nie! odrzeka Lyra. Jasne, e nie. Jestem jej osobist asystentk.
Osobist asystentk? Nie jeste troch za moda? Mylaam, e czy was
pokrewiestwo. Jaka ona jest?
Bardzo bystra powiedziaa Lyra. Jeszcze poprzedniego wieczoru powiedziaaby
duo wicej, teraz jednak wszystko si zmienio.
Tak, ale prywatnie nalegaa Adele Starminster. Czy jest przyjacielska,
niecierpliwa albo jeszcze inna? Mieszkasz z ni tutaj? Jaka jest na co dzie?

Bardzo mia odpara powoli Lyra.


Co robisz? W jaki sposb jej pomagasz?
Wykonuj obliczenia i takie tam rne rzeczy. Podobne do nawigacji.
Ach, rozumiem... A skd pochodzisz? Przypomnij mi, jak masz na imi?
Lyra. Jestem z Oksfordu.
Dlaczego pani Coulter przywioza ci tutaj...
Kobieta przerwaa nagle, poniewa obok niej stana wanie opiekunka dziewczynki.
Widzc, w jaki sposb Adele Starminster podniosa na ni oczy, i obserwujc podniecenie,
z jakim dajmon fruwa wok jej gowy, Lyra wywnioskowaa, e moda kobieta
prawdopodobnie nie powinna by na tym przyjciu.
Nie znam pani nazwiska odezwaa si pani Coulter bardzo cicho ale dowiem si
w cigu piciu minut, a potem nigdzie ju nie znajdzie pani pracy jako dziennikarka. Teraz
prosz spokojnie wsta i wyj bez zbdnego zamieszania. Zajm si take osob, ktra pani
tu wprowadzia.
Pani Coulter wygldaa, jak gdyby bya naadowana jak anbaryczn moc. Nawet
pachniaa w tej chwili inaczej: jej ciao wydzielao zapach przypominajcy swd rozpalonego
metalu. Lyra poczua go ju wczeniej, teraz jednak widziaa, jak reaguje na niego kto inny
biedna Adele Starminster nie miaa do siy, by si przeciwstawi. Motyl sfrun jej na
rami, zatrzepota kilka razy piknymi skrzydekami, po czym zemdla, a jego wacicielka
rwnie ledwie trzymaa si na nogach. Zgarbia si lekko, niezgrabnie przesza wrd tumu
rozgadanych haaliwych goci i wysza z salonu. Jedn rk dotykaa ramienia,
przytrzymujc zemdlonego dajmona.
O co jej chodzio? zagadna Lyr pani Coulter.
Nie powiedziaam jej niczego wanego odpara dziewczynka.
O co pytaa?
Tylko o to, czym si zajmuj, kim jestem i tego typu sprawy.
Kiedy to mwia, zauwaya, e pani Coulter jest sama; nie byo przy niej dajmona.
Jak to moliwe? W chwil pniej jednak zota mapa zjawia si u jej boku. Kobieta opucia
rk, uja doni apk dajmona i podniosa go lekko na rami. Od razu si uspokoia.
Jeli podejdzie do ciebie kto jeszcze, kto bdzie z ca pewnoci wyglda na
osob niezaproszon, odszukaj mnie i powiadom, dobrze, moja droga?
Gorcy, metaliczny swd ulatnia si. Lyra pomylaa, e moe go sobie tylko
wyimaginowaa. Znowu czua znajomy zapach opiekunki, a take aromat r, dymu
z cygaretki i perfumy innych kobiet. Pani Coulter umiechna si do dziewczynki. Jej

umiech zdawa si mwi: Ty i ja wietnie si rozumiemy w tych sprawach, nieprawda?.


Potem ruszya powita nastpnych goci. Pantalaimon szepta Lyrze w ucho:
W czasie, gdy staa tutaj, jej dajmon by w naszej sypialni. Szpiegowa. Wie
o aletheiometrze!
Lyra wiedziaa, e Pantalaimon prawdopodobnie ma racj, jednak nic nie moga na to
poradzi. Co powiedzia tamten profesor o Grobalach? Lyra rozejrzaa si, aby go odnale,
ale gdy go zobaczya, akurat komisarz (w wieczorowym stroju sucego) i jaki drugi
mczyzna przytrzymujc profesora za ramiona, szeptali mu co do ucha. Mczyzna zblad
i wyszed za nimi na zewntrz. Wszystko trwao nie duej ni par sekund i zostao
przeprowadzone w sposb tak dyskretny, e prawie nikt niczego nie zauway. Lyra jednak
poczua osobliwy niepokj.
Wdrowaa przez dwie due sale, w ktrych odbywao si przyjcie, na wp
suchajc toczcych si wok rozmw, na wp interesujc si smakiem koktajli, ktrych
nigdy wczeniej nie wolno jej byo prbowa. Ale jej niepokj rs. Nie zdawaa sobie
sprawy z tego, e kto j obserwuje, dopki nie podszed do niej komisarz i nie powiedzia:
Panno Lyro, tamten dentelmen przy kominku chciaby z pani porozmawia. To
Lord Boreal, gdyby panienka nie wiedziaa.
Lyra spojrzaa we wskazanym kierunku. Siwowosy mczyzna o dostojnym
wygldzie patrzy wprost na ni, a gdy ich oczy si spotkay, skin gow i da znak rk.
Dziewczynka podesza do niego niechtnie, cho bya nieco zaintrygowana.
Dobry wieczr, dziecko powiedzia. Mia mocny i wadczy gos. uski
pokrywajce gow jego dajmony w postaci wa oraz jej szmaragdowe oczy byskay
w wietle wiszcej na pobliskiej cianie lampy z citego szka.
Dobry wieczr odrzeka Lyra.
Jak si ma mj stary przyjaciel, Rektor Kolegium Jordana?
Bardzo dobrze, dzikuj.
Przypuszczam, e byo im wszystkim bardzo smutno rozsta si z tob.
Tak.
A... Pani Coulter zleca ci duo pracy? Czego ci uczy?
Poniewa Lyra czua si niepewnie, a jednoczenie miaa ochot zbuntowa si
przeciwko caej tej sytuacji, nie odpowiedziaa na to protekcjonalne pytanie zgodnie z prawd
ani te nie wymylia adnej nadzwyczajnej riposty.
Ucz si o Czsteczkach Rusakowa i o Radzie Oblacyjnej odpowiedziaa.
Wydawao jej si, e mczyzna natychmiast tak si skoncentrowa, jakby skupia si

na promieniu latarni anbarycznej. Lord Boreal zachannie wpatrywa si w Lyr.


Przypuszczam, e powiesz mi, co wiesz stwierdzi.
Robi eksperymenty na Pnocy zacza Lyra. Czua w sobie wielk odwag.
Jak doktor Grumman.
Mw dalej.
Wykonuj fotografie szczeglnego rodzaju, na ktrych mona zobaczy Py. Jeli na
zdjciu wida mczyzn, dociera do niego wiato, jeli dziecko, nie ma wiata...
Przynajmniej nie tak duo.
Pani Coulter pokazywaa ci takie zdjcie?
Lyra zawahaa si. Nie moga przytakn, poniewa nie bya przyzwyczajona do a
takich kamstw.
Nie odpara po chwili. Widziaam je w Kolegium Jordana.
Kto ci je pokaza?
Tak naprawd nie pokazywa go mnie przyznaa si dziewczynka. Po prostu
przechodziam i zobaczyam je. A potem mojego przyjaciela Rogera zabraa Rada Oblacyjna.
Ale...
Kto ci pokaza to zdjcie?
Mj wuj Asriel.
Kiedy?
Gdy by ostatnim razem w Kolegium Jordana.
Ach tak. Co jeszcze syszaa? Zdaje si, e wspomniaa o Radzie Oblacyjnej?
Tak. Jednak tej nazwy nie syszaam od wuja Usyszaam j tutaj.
Lyra uwiadomia sobie, e mwi prawd.
Lord Boreal patrzy na ni z uwag. Posaa mu najbardziej niewinne spojrzenie.
W kocu mczyzna skin gow.
W takim razie pani Coulter najwyraniej zdecydowaa, e jeste ju gotowa, by jej
pomc w tej pracy. Interesujce. Braa ju w tym udzia?
Nie odrzeka. O czym ten czowiek mwi? Pantalaimon sprytnie przybra posta
my najbardziej ze wszystkich pozbawion wyrazu dziki czemu nie zdradza jej
wtpliwoci; siebie samej Lyra bya pewna, wiedziaa, e niezalenie od tego, co si zdarzy,
potrafi zachowa niewinn min.
A powiedziaa ci, co si przydarza dzieciom?
Nie, tego mi nie mwia. Wiem tylko, e ma to zwizek z Pyem i e te dzieci to co
w rodzaju ofiary.

Pomylaa, e znowu nie byo to waciwie kamstwo. Nie powiedziaa przecie, e


mwia jej o tym sama pani Coulter.
Ofiara to zbyt dramatyczne okrelenie. Zauwa, e ten eksperyment suy nie
tylko nam, ale take im samym... No, a poza tym wszystkie dzieci tak bardzo si garn do
pani Coulter. Dlatego jest dla nas taka cenna. Dzieci powinny z chci uczestniczy
w eksperymencie, a kt mgby jej odmwi? Jeli zamierza wykorzysta take ciebie, aby
je we wszystko wprowadzia, tym lepiej. Bardzo mnie to cieszy.
Mczyzna umiechn si do Lyry w taki sposb, w jaki umiechaa si czasem pani
Coulter: jak gdyby on i jego moda rozmwczyni byli ludmi wtajemniczonymi w jaki
sekret. Dziewczynka odwzajemnia si uprzejmym umiechem, a wtedy Lord Boreal odwrci
si od niej i zacz rozmow z kim innym.
Lyra i Pantalaimon potrafili wzajemnie odczuwa swj strach. Miaa teraz ochot
odej i porozmawia z nim sam na sam, chocia prawd powiedziawszy, najbardziej
pragnaby opuci to mieszkanie i wrci do Kolegium Jordana, do swojej maej skromnej
sypialni na dwunastym pitrze. I chciaaby te odszuka Lorda Asriela...
Jak gdyby w odpowiedzi na to ostatnie yczenie, Lyra usyszaa, jak kto wymienia
nazwisko wuja i pod pretekstem wzicia kanapki ze stojcego na stole talerza przysuna si
do najbliszej grupki goci. Jaki mczyzna w biskupiej purpurze mwi:
...Nie, nie sdz, eby Lord Asriel niepokoi nas przez jaki czas.
Powiedziae, e gdzie go trzymaj?
W fortecy Svalbard. Tak mi doniesiono. Strzeg go panserbjorne, wiecie, te
pancerne niedwiedzie. Straszliwe stworzenia! W aden sposb nie zdoa im uciec. Prawda
wyglda tak, e teraz droga jest wolna, nic nie stoi na przeszkodzie...
Ostatnie eksperymenty potwierdziy to, w co zawsze wierzyem: e Py jest
emanacj samej tajemniczej zasady i...
Czybym sysza zoroastriask herezj?
To, co kiedy uwaano za herezj...
A gdybymy mogli wyizolowa t tajemnicz zasad...
Powiedziae: Svalbard?
Pancerne niedwiedzie...
Rada Oblacyjna...
Te dzieci nie cierpi, jestem tego pewna...
Lord Asriel uwiziony...
Lyra dosza do wniosku, e usyszaa ju dosy. Odwrcia si i poruszajc si rwnie

cicho jak jej dajmon w postaci my, wesza do swojej sypialni i zamkna za sob drzwi.
Haas przyjcia natychmiast przycich.
No i co? szepna, a Pantalaimon na jej ramieniu zmieni si w szczyga.
Zamierzasz uciec? zapyta rwnie szeptem
Pewnie. Jeli wymkniemy si teraz, gdy s tu ci wszyscy ludzie, moe nie zauway
naszej nieobecnoci przez jaki czas.
Ale on zauway...
Pantalaimon mia na myli dajmona pani Coulter. Na sam myl o jego zotej postaci
Lyra poczua mdoci ze strachu.
Tym razem bd z nim walczy oznajmi odwanie Pantalaimon. Mog si
przeobraa, a on nie. Zmieni si tak szybko, e nie bdzie w stanie utrzyma mnie w swoim
ucisku. Tym razem zwyci, zobaczysz.
Lyra w zamyleniu pokiwaa gow. W co powinna si ubra? W jaki sposb wyj,
aby jej nie zauwaono?
Bdziesz musia pj na zwiady szepna. Jak tylko droga bdzie wolna,
zaczniemy biec. Zmie si w m dodaa. Pamitaj, w tej sekundzie, gdy nikt nie bdzie
patrzy...
Otworzya drzwi na szeroko kilku centymetrw i Pantalaimon wyfrun przez
szczelin. Wyglda jak ciemna plama na tle korytarza rozjanionego wiatem w kolorze
ciepego ru.
W tym czasie Lyra pospiesznie narzucia na siebie najcieplejsze ubranie, a kilka
innych wepchna do mocnej jedwabnej torby ze sklepu z modn odzie, ktry odwiedziy
po poudniu. Pani Coulter rwnie czsto jak prezentami obdarowywaa Lyr pienidzmi
i chocia dziewczynka do lekkomylnie je wydawaa, zostao jej sporo suwerenw, ktre
woya do kieszeni ciemnego paszcza z wilczej skry.
Owina aletheiometr w czarny aksamitny materia. Czy ten wstrtny mapiszon go
znalaz? Zapewne. I z pewnoci powiedzia o nim swej wacicielce. Och, gdybym ukrya go
lepiej, pomylaa.
Podesza na palcach do drzwi. Na szczcie jej pokj znajdowa si najbliej drzwi
frontowych,

a wikszo

goci

przebywaa

w dwch

duych

pomieszczeniach

w przeciwlegym kocu holu. Sycha byo gone rozmowy, miech, cichy szum spuszczanej
w toalecie wody, brzk szka. Nagle Pantalaimon odezwa si cieniutkim gosikiem my:
Teraz! Szybko!
Lyra wylizgna si z sypialni do holu i po kilku sekundach otwieraa ju frontowe

drzwi mieszkania.
W chwil pniej zamkna je cicho i ze swoim dajmonem, znowu w postaci szczyga,
zbiega po schodach i szybko ucieka.

Sie
Szybko oddalia si od rzeki, poniewa nabrzee byo szerokie i dobrze owietlone.
Midzy nim a Krlewskim Instytutem Arktycznym znajdowaa si pltanina wskich uliczek,
ale Instytut wyda si Lyrze jedynym miejscem, do ktrego na pewno trafi, wic bez
zastanowienia wpada w ten mroczny labirynt.
Gdyby tylko znaa Londyn tak dobrze jak Oksford! Wiedziaaby wwczas, ktrych
ulic unika, gdzie mona ukra troch jedzenia albo nawet (co najwaniejsze), do ktrych
drzwi zapuka w poszukiwaniu schronienia. W t zimn noc we wszystkich ciemnych alejach
panowa ruch i ttnio sekretne ycie, o ktrym Lyra nie miaa pojcia.
Pantalaimon zmieni si w bika i penetrowa mrok kocim wzrokiem. Czsto
zatrzymywa si, jec sier, i wtedy dziewczynka odwracaa si od wejcia, w ktre wanie
zamierzaa si skierowa. Noc wypeniay haasy: wybuchy pijackiego miechu, piew dwu
mczyzn o ochrypych gosach, klekotanie i wycie jakiej kiepsko naoliwionej maszyny
w suterenie. Lyra sza ostronie, wybierajc miejsca zacienione i wskie alejki. Jej zmysy
wyostrzyy si, wzmocnione zmysami jej dajmona.
Od czasu do czasu musiaa przej szersz i lepiej owietlon ulic, gdzie dzwoniy
tramwaje, a nad nimi iskrzyy si anbaryczne przewody. W Londynie obowizyway inne
zasady przechodzenia przez ulic, jednak dziewczynka ich nie znaa, a kiedy kto co do niej
woa, natychmiast rzucaa si do ucieczki.
Mimo wszystko czua si wspaniale, bo znowu bya wolna. Wiedziaa, e biegncy
obok niej na kocich apach Pantalaimon rwnie cieszy si swobod otwartej przestrzeni,
nawet jeli otaczao ich brudne londyskie powietrze, cikie od wyzieww, sadzy i drgajce
od haasu.
Lyra wiedziaa, e niebawem bd musieli przemyle znaczenie sw, ktre usyszeli
w mieszkaniu pani Coulter, ale zdawaa sobie spraw, e pora nie jest odpowiednia. Najpierw
powinni znale miejsce na nocleg.
Na skrzyowaniu, tu przy rogu duego domu towarowego, ktrego okna
olniewajco byszczay ponad mokrym chodnikiem, znajdowa si bar kawowy: may barak
na koach z kontuarem pod drewnian klap, ktra podnosia si jak markiza. W rodku
jarzyo si te wiato i unosi zapach kawy. Ubrany w biay fartuch waciciel pochyla si
nad kontuarem, rozmawiajc z kilkoma klientami.

Bar wyglda kuszco. Lyra sza ju godzin, czua zimno i wilgo. Z Pantalaimonem
w postaci wrbla podesza do lady i podniosa rk, aby zwrci uwag waciciela.
Prosz filiank kawy i kanapk z szynk powiedziaa.
O tak pnej porze nie powinna przebywa poza domem, moja droga zauway
jaki dentelmen; mia cylinder i biay jedwabny szalik.
Taak odpara, odwracajc si od niego, aby spojrze na ruchliwe skrzyowanie.
Pobliski teatr wanie pustosza i tumy ludzi dreptay po owietlonym foyer, czekajc na
takswki i wkadajc paszcze. Po przeciwnej stronie znajdowao si wejcie stacji kolejki
podziemnej; po schodach wchodzio i schodzio jeszcze wicej osb.
Prosz, kochanie powiedzia waciciel baru. Dwa szylingi.
Pozwl, e za ciebie zapac odezwa si mczyzna w cylindrze.
Lyra pomylaa: dlaczego nie? Potrafi biec szybciej ni on, a moe pniej bd
potrzebowaa caej kwoty, jak posiadam. Mczyzna w cylindrze rzuci monet na lad
i umiechn si do dziewczynki. Jego dajmon by lemur, ktry czepia si klapy paszcza
mczyzny i okrgymi oczyma wpatrywa si w Lyr.
Jada kanapk i nadal patrzya na ruchliw ulic. Nie miaa pojcia, gdzie jest,
poniewa nigdy nie widziaa planu Londynu. Nie wiedziaa nawet, jak due jest to miasto
i jak dugo bdzie musiaa i, aby si znale na wsi.
Jak masz na imi? spyta mczyzna.
Alice.
Jakie adne imi. Pozwl, e wlej ci kropelk do kawy... To ci rozgrzeje...
Odkrci nakrtk srebrnej flaszki.
Nie lubi tego stwierdzia Lyra. Wol sam kaw.
Zao si, e nigdy przedtem nie pia takiej brandy.
Piam. Byam strasznie chora. Wypiam ca butelk albo prawie ca...
Wygldasz na tak mrukn mczyzna, przechylajc buteleczk nad wasn
filiank. Dokd idziesz tak cakiem sama?
Do mojego ojca.
A kim on jest?
Morderc.
Kim?
Powiedziaam, e jest morderc. To jego profesja. Ma dzi wieczorem robot. Nios
mu czyste ubrania, poniewa zwykle jest cay we krwi, gdy koczy prac.
Ach! artujesz!

To nie arty.
Lemur cicho miaukn i wdrapa si powoli na kark mczyzny, skd patrzy na Lyr,
ktra niespiesznie wypia kaw i zjada ostatni ks kanapki.
Dobranoc rzucia. Nadchodzi ojciec. Wyglda na troch rozgniewanego.
Mczyzna w cylindrze rozejrza si, a Lyra podya ku tumowi osb wychodzcych
z teatru. Chciaaby pojecha metrem (pani Coulter powiedziaa jej, e nie jest to odpowiedni
rodek transportu dla ludzi z ich klasy), ale baa si, e si zgubi pod ziemi. Wolaa by na
otwartej przestrzeni, aby, jeli zajdzie potrzeba, mie moliwo ucieczki.
Ruszya dalej. Ulice stay si ciemniejsze i bardziej puste. Myo, ale nawet gdyby nie
byo chmur, niebo nad miastem zbyt rozjaniay wiata, aby mc zobaczy gwiazdy.
Pantalaimon twierdzi, e id na pnoc, ale Lyra nie bya tego taka pewna.
Mijali niekoczce si ulice, zabudowane niewielkimi, identycznymi ceglanymi
domami z ogrdkami tak maymi, e mieciy si w nich zaledwie kontenery na mieci,
wielkie pospne fabryki za drucianym ogrodzeniem, z jednym anbarycznym wiatem
jarzcym si smutno wysoko na cianie i strem nocnym drzemicym przy piecyku
koksowym. Od czasu do czasu pojawiay si smtne kaplice, rnice si od magazynw
jedynie wiszcym na frontowej cianie krzyem. Gdy Lyra sprbowaa otworzy drzwi jednej
z nich, usyszaa jk z awki stojcej dalej w mroku. Uwiadomia sobie, e kruchta pena jest
picych ludzi, i ucieka.
Gdzie bdziemy spa, Pan? spytaa, kiedy zmczeni szli ulic pen zamknitych
i zrujnowanych sklepw.
Na czyim progu.
Nie chcemy przecie, aby kto nas zobaczy. Wszyscy s tacy gadatliwi.
Tam jest kana...
Pantalaimon patrzy w d bocznej uliczki po lewej stronie. Rzeczywicie, mroczny,
lnicy pas oznacza wod, a kiedy ostronie tam zeszli, zobaczyli basen kanau. Przy
nabrzeach zacumowano mniej wicej tuzin barek, niektre byy gboko zanurzone
obcione towarami dryfoway pod dwigami podobnymi do szubienic. Z okna jednej
z drewnianych nadbudwek docierao niewyrane wiato, a z elaznego komina snua si
niteczka dymu. Poza tym wieciy si jedynie lampy umieszczone wysoko na cianach
magazynw lub ramionach dwigw; reszta terenu pozostawaa w ciemnociach. Nabrzea
byy zastawione stosami beczek ze spirytusem wglowym, stertami wielkich, drewnianych
kd oraz zarzucone zwojami pokrytego kauczukiem kabla.
Lyra na palcach podesza do barki i zajrzaa przez okno nadbudwki. W rodku jaki

starzec pali fajk, czytajc historyjk obrazkow w gazecie; jego dajmona w postaci spaniela
spaa zwinita na stole. Kiedy Lyra patrzya, mczyzna wsta, podszed do elaznego piecyka
i wrci z poczerniaym imbrykiem, z ktrego wla troch gorcej wody do pknitego kubka,
a nastpnie zabra si ponownie do czytania.
Czy powinnimy go poprosi, aby nas wpuci, Pan? szepna dziewczynka, ale jej
dajmon najwyraniej nie sucha. Wydawa si roztargniony i zmienia postacie by
nietoperzem, sow, znowu bikiem. Lyra rozejrzaa si, szukajc przyczyny jego paniki, a
wreszcie odkrya rdo niebezpieczestwa: z obu stron nadbiegao w jej kierunku dwch
mczyzn, ten znajdujcy si bliej Lyry trzyma w rkach wielk sie.
Pantalaimon krzykn chrapliwie, przybra posta lamparta, skoczy na dajmon
mczyzny z sieci dzik, okrutn lisic i odrzuci j w ty, tak e wpada pod nogi swego
pana. Mczyzna zakl i odskoczy na bok, a Lyra przebiega obok niego ku pustej
przestrzeni nabrzea. Wiedziaa, e najgorzej jest by przypartym do muru.
Pantalaimon, teraz jako orze, lecia za ni, krzyczc:
Na lewo! Na lewo!
Dziewczynka skrcia i dostrzega szczelin midzy barykami ze spirytusem
wglowym a krawdzi zardzewiaej metalowej budy i rzucia si w tym kierunku szybko
niczym pocisk.
Zapomniaa jednak o sieci!
Nagle usyszaa w powietrzu szum i co smagno j po policzku i mocno zapieko
obrzydliwe nasmoowane sznury ciy j po twarzy i ramionach, rce miaa skrpowane
i przycinite do ciaa. Lyra upada, daremnie krzyczc i szarpic si.
Pan! Pan!
Niestety lisica ju ksaa koci posta Pantalaimona. Dziewczynka poczua bl we
wasnym ciele, a kiedy jej dajmon upad, gono zaszlochaa. Jeden z mczyzn szybko
wiza j sznurem, owijajc powrz wok rk, ng, szyi, tuowia i gowy, turlajc j przy
tym po mokrej ziemi. Lyra bya bezradna, niczym mucha schwytana przez pajka. Biedny
ranny Pan wlk si ku niej w towarzystwie lisicy, ktra stale ksaa mu grzbiet, i nawet nie
mia do siy, by zmieni posta. Natomiast drugi mczyzna lea w kauy krwi, ze strza
w szyi...
Nagle napastnik krpujcy Lyr rwnie go dostrzeg.
Pantalaimon usiad i mruga oczyma, a potem da si sysze guchy odgos
i mczyzna z sieci, dawic si i z trudem apic powietrze, upad na Lyr, ktra widzc e
on krwawi, krzykna przeraona.

Pniej dziewczynka zobaczya czyje biegnce stopy i kogo, kto odcign


mczyzn na bok i pochyli si nad nim. Jakie rce podniosy Lyr, n ci i rozrywa
siatk, a strzpy odpady jeden po drugim. Dziewczynka zerwaa reszt wizw, po czym
rzucia si, aby przytuli Pantalaimona.
Klczc, podniosa gow, chcc przyjrze si nowo przybyym. Byli to trzej ciemno
ubrani mczyni; jeden z nich uzbrojony w uk, pozostali w noe. Kiedy dziewczynka
spogldaa na nich, ucznik zada pytanie:
Czy ty nie jeste przypadkiem Lyra?
Znajomy gos, jednak dziewczynka nie potrafia go skojarzy z osob, pki
mczyzna nie podszed bliej. Wtedy wiato pado na jego twarz, owietlajc rwnie
dajmonsokoa na jego ramieniu, i Lyra ju wiedziaa. To by Cygan! Prawdziwy oksfordzki
Cygan!
Tony Costa przypomnia jej. Pamitasz? Bawia si kiedy przy odziach
w Jerycho z moim bratem Billym, zanim porwali go Grobale.
Och, Boe, Pan, jestemy bezpieczni! zakaa dziewczynka, jednak nagle
zatrwoya j pewna myl: przecie d, ktr porwaa przed rokiem, naleaa do Costw.
Jeli on o tym pamita...
Lepiej chod z nami powiedzia Tony. Jeste sama?
Tak. Uciekam...
W porzdku, nie czas teraz na opowieci. Nic nie mw. Jaxerze, przesu ciaa
tamtych w cie. Kerimie, rozejrzyj si po okolicy.
Lyra wstaa na drcych nogach, trzymajc przy piersi Pantalaimona w postaci bika,
ktry wyciga szyj starajc si co zobaczy; posza za jego przykadem, rozumiejc, o co
mu chodzi, i nagle rwnie tego ciekawa: co si stao z dajmonami zabitych? Zauwaya, e
marniay, zanikay i rozpraszay si niczym atomy dymu, przytulajc si do martwych cia
swoich wacicieli. Pantalaimon odwrci eb, a Lyra ze zami w oczach ruszya za Tonym
Cost.
Co tu robicie? spytaa.
Bd cicho! Mamy wystarczajco duo kopotw bez twoich pyta. Nie trzeba nam
ich wicej. Porozmawiamy na odzi.
Przeprowadzi j po maym drewnianym mostku na rodek kanau. Pozostali dwaj
mczyni kroczyli za nimi w milczeniu. Tony skrci wzdu nabrzea i wszed na
drewniany falochron, z ktrego zeszli na pokad odzi. Tu otworzy na ocie drzwi do
kabiny.

Wejd! rzuci. Szybko.


Lyra zrobia, jak kaza, dotykajc jedwabnej torby (ktrej pilnowaa jak oka w gowie,
nawet gdy tkwia unieruchomiona w sieci), aby si upewni, e nadal jest w niej aletheiometr.
W dugiej wskiej kabinie, w wietle wiszcej na haku latarni dostrzega potn, siwowos
kobiet, ktra siedziaa przy stole, czytajc gazet. Lyra rozpoznaa matk Billyego.
Kto to? spytaa kobieta. Czy to czasem nie Lyra?
Zgadza si. Ma, musimy odpyn. Zabilimy dwch mczyzn przy basenie.
Mylelimy, e to Grobale, ale chyba byli tureckimi handlarzami. Zapali Lyr. Zreszt
mniejsza o szczegy, porozmawiamy w drodze.
Chod tu, dziecko odezwaa si Ma Costa.
Dziewczynka podesza do niej szczliwa, ale i zalkniona, poniewa Ma Costa miaa
rce jak maczugi i na pewno pamitaa, e Lyra napada na jej d z Rogerem i innymi
dziemi z kolegiw. Jednak cygaska matrona tylko dotkna domi policzkw Lyry, a jej
dajmon, pikny szary pies z wygldu przypominajcy wilka, pochyli si agodnie i poliza po
gowie Pantalaimonabika. Potem Ma Costa otoczya Lyr ramionami i przycisna j do
piersi.
Nie wiem, co tu robisz, ale na pewno jeste zmczona. Moesz spa na koi
Billyego, a ja zaraz zrobi ci co gorcego do picia. Usid sobie tam, dziecko.
Wygldao na to, e korsarstwo zostao Lyrze wybaczone albo przynajmniej
zapomniane. Dziewczynka usiada na wycieanej awie przy wyblakym od czstego
szorowania blacie sosnowego stou. W tym samym momencie rozleg si warkot gazowego
silnika.
Dokd pyniemy? spytaa Lyra.
Ma Costa postawia rondel z mlekiem na elaznym piecu i odsuna krat, aby
rozpali ogie.
Daleko std. Porozmawiamy o wszystkim rano. Nie powiedziaa nic wicej. Podaa
Lyrze kubek mleka, a potem, koyszc si, chodzia po pokadzie pyncej odzi, od czasu do
czasu wymieniajc szeptem uwagi z mczyznami. Lyra sczya mleko. Uniosa brzeg
zasonki na oknie i obserwowaa mijane ciemne nabrzea. Kilka minut pniej spaa ju
gboko.
Obudzia si na wskiej koi. Gdzie niej pod ni przyjemnie warkota silnik. Usiada,
uderzya gow o sufit, zakla, pomacaa wok siebie, po czym podniosa si, tym razem
ostroniej, i rozejrzaa. W sabym, szarym wietle dostrzega trzy inne koje. Wszystkie byy
puste i starannie posane: jedna znajdowaa si pod t, na ktrej spaa, dwie pozostae przy

przeciwlegej cianie malekiej kabiny. Lyra odwrcia si na bok i stwierdzia, e ma na


sobie jedynie ciep bielizn. Sukienka i paszcz z wilczej skry, starannie zoone, leay na
koi razem z jedwabn torb. Aletheiometr by na swoim miejscu.
Dziewczynka ubraa si szybko i wysza drzwiami po drugiej stronie kajuty. Znalaza
si w kabinie z piecem. Byo tam ciepo i pusto. Za oknami dostrzega unoszc si po obu
stronach szar mg; sporadycznie pojawiay si ciemne ksztaty, ksztaty, ktre mogy by
budynkami albo drzewami. Zanim udao jej si wyj na pokad, otworzyy si zewntrzne
drzwi i wesza Ma Costa, okutana w stary tweedowy paszcz, na ktrym lniy krople wilgoci
niczym tysice malekich pere.
Dobrze spaa? spytaa, sigajc po patelni. Usid tu, a ja zrobi niadanie. Nie
stj, tu jest za mao miejsca.
Gdzie jestemy? spytaa Lyra.
Na Wielkim Kanale Wzowym. Nie pokazuj si na grze, dziecko. ebym ci tam
nie widziaa! Mamy kopoty.
Ma Costa pokroia kilka plasterkw bekonu, wrzucia na patelni, a potem rozbia na
nie jajko.
Jakie kopoty?
Nic wielkiego. Poradzimy sobie z nimi, jeli tylko nikt ci nie zobaczy.
Nie powiedziaa nic wicej, pki Lyra nie zjada niadania. W pewnym momencie
d zwolnia, co uderzyo o burt i rozlegy si gniewne mskie gosy. Potem jednak czyj
art rozadowa sytuacj. Mczyni rozemiali si, gosy si oddaliy, a d popyna dalej.
Do kabiny wszed Tony Costa. Tak jak matka by mokry od rosy. Potrzsn nad
piecem wenianym kapeluszem, krople wody pryskay i syczay.
Co jej powiemy, Ma?
Najpierw pytaj, potem mw.
Tony nala kawy do cynowego kubka i usiad. By potnym mczyzn o niadej
cerze i teraz, gdy Lyra widziaa go w wietle dziennym, zauwaya w jego twarzy ponur
srogo.
To prawda stwierdzi. Teraz powiedz nam, co robia w Londynie, Lyro.
Sdzilimy, e porwali ci Grobale.
Mieszkaam tam z pewn dam...
Lyra chaotycznie opowiedziaa ca histori. Przeskakujc z tematu na temat,
poinformowaa Cyganw prawie o wszystkim nie zdradzia jedynie, e posiada
aletheiometr.

A potem ostatniej nocy na przyjciu koktajlowym dowiedziaam si, co naprawd


robi. Pani Coulter jest jedn z Grobalw i zamierzaa mnie wykorzysta, abym jej pomoga
schwyta jeszcze wicej dzieciakw. A to, co robi...
Ma Costa wysza z kabiny do kokpitu. Tony czeka, a drzwi si zamkn, potem
powiedzia:
Wiemy, co robi. Przynajmniej czciowo. Wiemy, e dzieci nie wracaj. Oni
zabieraj je na Pnoc, daleko od wszelkich drg, i wykorzystuj do eksperymentw.
Pocztkowo sdzilimy, e wyprbowuj na nich nowe leki i szczepionki, ale nie przyszed
nam do gowy aden powd, by nagle eksperymentowa z tak wieloma dziemi. Wtedy
pomylelimy o Tatarach, zastanawialimy si, czy nie istnieje jaka sekretna syberyjska
umowa. Przecie Tatarzy chcieli si dosta na Pnoc, by tak jak wszyscy korzysta
z wglowego spirytusu i kopalni ogniowych, a jeszcze dodatkowo pojawiy si plotki
o wojnie. Sdzilimy, e moe Grobale przekupuj tatarskich oficerw, dajc im dzieci, jako
e Tatarzy je jedz, prawda? Piek je i zjadaj.
To nieprawda! zaprzeczya Lyra.
Ale prawda. Wiele mona by mwi... Syszaa kiedy o Nlkinenach?
Nie odpara Lyra. Pani Coulter nigdy o nich nie wspomniaa. Kim s?
To duchy, ktre mieszkaj w lasach Pnocy. S wielkoci naszych dzieci, tyle e
nie maj gw. Wyczuwaj w jaki sposb drog, poruszaj si w nocy. Jeli spaaby w lesie,
zapaliby ci i nie byoby sposobu, by im si wyrwa. Nlkineny to sowo pochodzce
z Pnocy... S jeszcze Wysysacze, take niebezpieczni. Unosz si w powietrzu. Czasem
przechodzisz wrd nich, moesz te natrafi na nich w jeynach. W chwili gdy ci dotkn,
uchodzi z ciebie caa sia. Przy tym nie s zbyt dobrze widoczni, mona dostrzec jedynie
migotanie w powietrzu. Albo Bezdeszni...
Kim oni s?
To na p martwi wojownicy. By ywym to jedna sprawa, by martwym druga,
jednak najgorszy jest ywot na wp zabitego. Bezdeszni po prostu nie mog umrze, a od
ycia ju si cakowicie oddalili. Stale wdruj. Okrela si ich tym mianem ze wzgldu na
wyrzdzon im krzywd.
Jak krzywd? spytaa Lyra z szeroko otwartymi oczyma.
Pnocni Tatarzy rozcili im ebra i wyrwali puca. To prawdziwa sztuka zrobi co
takiego i przy tym nie zabi ofiary. Bezdeszni yj tylko dziki swoim dajmonom, ktre im
rcznie wpompowuj powietrze. W rezultacie nieszczsne istoty znajduj si midzy
oddechem a jego brakiem, midzy yciem a mierci. S w poowie martwi, w poowie ywi.

Ich dajmony musz pompowa powietrze dzie i noc, inaczej tamci umr. Syszaem, e
czasami mona si natkn na cay pluton Bezdesznych. No i s jeszcze panserbjorne.
Mwiono ci o nich? Sowo to oznacza pancerne niedwiedzie. Co w rodzaju niedwiedzia
polarnego, tyle e...
Tak! Syszaam o nich! Ostatniej nocy jeden z mczyzn powiedzia, e mj wuj,
Lord Asriel, zosta uwiziony w fortecy strzeonej przez pancerne niedwiedzie.
Jest tam teraz? A co robi na Pnocy?

Prowadzi

badania.

Jednak

z tego,

co

mwi

o nim

ten

mczyzna,

wywnioskowaam, e chyba nie jest po stronie Grobali. Wydawali si raczej zadowoleni


z faktu e jest w wizieniu.
C, jeli pilnuj go pancerne niedwiedzie, nie wydostanie si w aden sposb.
One s jak najemnicy rozumiesz, co chc przez to powiedzie? Sprzedaj swe umiejtnoci
kademu, kto zapaci. S silniejsze od ludzi i wietnie znaj sztuk kucia elaza, zwaszcza
elaza meteorycznego. Wykuwaj z niego wielkie zbroje, ktrymi osaniaj swoje ciaa. Od
wiekw napadaj Skraelingw. To niebezpieczni zabjcy, naprawd bezlitoni. Ale zawsze
dotrzymuj sowa. Ten, kto prowadzi z nimi interesy, moe w peni na nich polega.
Lyra, wystraszona, zastanawiaa si nad tymi niesamowitymi opowieciami.
Ma nie lubi sucha o Pnocy odezwa si Tony po kilku chwilach milczenia.
Z powodu tego, co si przydarzyo Billyemu. Wiemy, e zabrano go na Pnoc.
Skd wiecie?
Zapalimy jednego z Grobalw i skonilimy go do mwienia. Dziki temu wanie
troch wiemy o nich i o tym, co robi. Tamci dwaj ostatniej nocy nie naleeli do nich,
poniewa zbyt niezdarnie prbowali ci porwa. Gdyby byli Grobalami, wzilibymy ich
ywcem. Bo widzisz, nam, Cyganom, ci Grobale wyjtkowo ju zaleli za skr i teraz
zamierzamy si zebra i wsplnie zdecydowa, jak postpi. Przybylimy do Londynu po
zapasy i dlatego spotkalimy si na nabrzeu wczorajszej nocy. Teraz udajemy si na uawy
na zgromadzenie, ktre nazywamy Zlotem. Jestem pewien, e uradzimy, by wysa grup
ratunkow, ale najpierw wymienimy informacje i uzupenimy nasz wiedz. W kadym razie
ja tak bym zdecydowa, gdybym by Johnem Faa.
Kim jest John Faa?
Krlem Cyganw.
Naprawd zamierzacie uratowa dzieci? A co z Rogerem?
Kto to jest Roger?
Chopiec kuchenny z Kolegium Jordana. Porwano go tak samo jak Billyego na

dzie przed moim wyjazdem z pani Coulter. Zao si, e gdyby mnie porwano, pojechaby
na Pnoc, by mnie uwolni. Jeli zamierzacie uratowa Billyego, chc pojecha z wami, aby
ocali Rogera.
I wuja Asriela, pomylaa. Ale nie powiedziaa tego gono.

John Faa
Od chwili gdy Lyra wyznaczya sobie zadanie do wykonania, poczua si o wiele
lepiej. Asystowanie pani Coulter byo cakiem przyjemne, jednak Pantalaimon mia racj:
w gruncie rzeczy Lyra nie wykonywaa adnej pracy i bya tylko adnym domowym
zwierztkiem. Na cygaskiej odzi natomiast przydzielono jej prawdziwe zajcia, a Ma Costa
sprawdzaa, czy dziewczynka si z nich wywizuje. Lyra sprztaa wic, zamiataa, obieraa
ziemniaki i parzya herbat, smarowaa panewki wau napdowego, czycia rub
z wodorostw, zmywaa naczynia, otwieraa bramy luzy, przywizywaa d do pachokw
cumowniczych i w cigu paru dni tak bardzo si tam zadomowia, jak gdyby urodzia si
Cygank.
Nie zauwaya jednej rzeczy Costowie stawali sil czujni, ilekro widzieli, e
dziewczynk interesuj si mieszkacy ldu. Nie zdawaa sobie sprawy, e jest tak wan
osob i e pani Coulter i Rada Oblacyjna wszdzie jej szukaj. Przez ca drog Tony sysza
plotki w nadwodnych pubach. Mwiono, e policja bez sowa wyjanienia robi obawy
w domach, farmach, obejciach i fabrykach w poszukiwaniu jakiej zaginionej dziewczynki.
Byo to do dziwne, jeli wzi pod uwag, jak wiele dzieci zagino w ostatnim czasie i nikt
ich nie szuka, Cyganie i ludzie z ldu byli tym faktem jednakowo poruszeni i zdenerwowani.
Ale najwaniejszy powd zainteresowania Costw Lyr dziewczynka miaa pozna
dopiero za kilka dni.
W kadym razie musiaa zostawa pod pokadem, ilekro d mijaa strwk
dozorcy luzy, ktry z basenw kanau czy te jakie inne miejsce, w ktrym mona si byo
natkn na ciekawskich wakoni. Kiedy Costowie przepywali przez pewne miasto,
w ktrym policja przeszukiwaa wszystkie odzie na kanale, tamujc ruch w obu kierunkach,
ale i tym razem potrafili sobie poradzi. Pod koj Ma Costy znajdowaa si sekretna kryjwka
i Lyra musiaa w niej przelee, zdrtwiaa, cae dwie godziny, podczas gdy policja bez
powodzenia przetrzsaa d.
Jak to si stao, e ich dajmony mnie nie znalazy? spytaa pniej, a Ma pokazaa
jej, e sekretne pomieszczenie obito drewnem cedrowym, ktre dziaa na dajmony usypiajco.
Dziewczynka przypomniaa sobie w tym momencie, e Pantalaimon spdzi cay ten czas,
rozkosznie pic przy jej gowie.
Powoli, robic wiele postojw i objazdw, d Costw zbliaa si do uaw

lecego we wschodniej Anglii rozlegego i nigdy w peni nie opisanego na mapach obszaru
niekoczcych si bagien. Najdalsze peryferie tych podmokych terenw mieszay si
z dopywami i zatoczkami pytkiego morza, ktrego poudniowy brzeg nalea do Holandii.
Wasne uawy Holendrzy osuszyli i chronili za pomoc tam. Zreszt i we wschodniej Anglii
osiedlio si sporo osb tej narodowoci, tote jzyk tutejszych uawian by mocno nasycony
holendryzmami. Pozostao tu jednak sporo terenw nie osuszonych, nieobsianych
i niezamieszkanych. W najdzikszych rodkowych regionach, gdzie w wodzie lizgay si
wgorze i gromadziy wodne ptaki, gdzie byskay bagienne ogniki, a cieki wiody
bezradnych podrnikw na zatrat w bagnach i moczarach, Cyganie znaleli sobie
bezpieczne miejsce zgromadze.
I teraz przez tysic krtych kanaw, rzecznych dopyww i strumieni pyny
cygaskie odzie ku Byanplats, jedynemu na setkach mil kwadratowych bagien i mokrade
miejscu, w ktrym teren lekko si podnosi. yo tam sporo staych mieszkacw, byy
nabrzea, mola i Rynek Wgorzowy. W samym rodku Byanplats znajdowa si take stary
budynek, w ktrym organizowano spotkania. Tote kiedy ogoszono dat Zlotu (inaczej
nazywanego Cygaskim Wezwaniem lub Zgromadzeniem), odzie wypeniy wszelkie drogi
wodne tak gsto, e mona by przej mil, przeskakujc z pokadu na pokad, tak
przynajmniej mwiono.
Na uawach rzdzili wic Cyganie. Nikt inny nie omieliby si tam wtargn, a pki
Cyganie utrzymywali pokj i handlowali uczciwie, mieszkacy ldu przymykali oko na
cigy przemyt i sporadyczne wendety. Z drugiej strony jednake, jeli woda wyrzucaa na
brzeg jakie ciao (albo jeli si zapltao w sieci), ludzie z ldu mwili: no c, to by tylko
jaki Cygan.
Lyra oczarowana suchaa opowieci przekazywanych przez mieszkacw bagien
o wielkim duchupsie imieniem Czarnobrzuchy oraz o bdnych ognikach bagiennych,
powstajcych z baniek wrzcej czarodziejskiej oliwy i zanim jeszcze dotarli na uawy,
zacza si ju sama uwaa za Cygank. Wkrtce pozbya si oksfordzkiego akcentu
i stopniowo przyswajaa sobie coraz wicej cech typowych dla cygaskiej mowy wraz
z niezbdnymi

uawskoholenderskimi

sowami.

W kocu

Ma

Costa

postanowia

przypomnie dziewczynce o kilku sprawach.


Nie jeste Cygank, Lyro. Moesz sobie wiczy nasz mow, musisz jednak
pamita, e Cyganie to nie tylko jzyk. S w naszej kulturze, e tak powiem obrazowo,
gbiny i silne prdy, poniewa od pocztku jestemy zwizani z wod. Ty natomiast
wywodzisz si z ognia i dlatego najbardziej ci si podobaj bagienne ogniki... I takie te jest

twoje miejsce w cygaskim porzdku. Masz w swojej duszy czarodziejsk oliw. Zwodnicze
z ciebie dziecko.
Lyra poczua si dotknita.
Nigdy nikogo nie zwodziam! Spytaj, kogo chcesz...
Nie byo oczywicie kogo spyta, tote Ma Costa rozemiaa si dobrotliwie.
Nie pojmujesz, e prawi ci komplementy, gsitko? mrukna czule i Lyra
uspokoia si, chocia niczego nie zrozumiaa.
Kiedy dotarli do Byanplats, by wieczr i soce opadao w plam krwawego nieba.
Paska wyspa i miejsce spotka, Zaal, byy czarne i wydaway si wypuke na tle wiata,
podobnie zreszt jak inne budynki. W nieruchomym powietrzu snuy si nitki dymu, a ze
stoczonych obok siebie odzi dochodziy zapachy smaonej ryby, tytoniu i spirytusu
jenniverowego.
Zatrzymali si przy samym Zaalu, cumujc w miejscu, ktre jak wyjani Lyrze
Tony byo odwiedzane przez ich rodzin od pokole. Potem Ma Costa postawia na ogniu
patelni z par tustych wgorzy, ktre zaczy skwiercze, oraz kocioek na ziemniaczane
piure. Tony i Kerim natucili wosy, woyli najlepsze skrzane kurtki i chustki w bkitne
groszki, wsunli na palce srebrne piercienie i poszli si przywita ze starymi przyjacimi
z okolicznych odzi i wypi szklaneczk czy dwie w najbliszym barze. Wrcili z wanymi
wiadomociami.
Przybylimy dokadnie na czas. Zlot jest dzisiejszej nocy. A wiecie, o czym
najwicej si mwi w miecie? e zaginiona dziewczynka przebywa na ktrej z cygaskich
odzi i e si zjawi na dzisiejszym Zlocie!
Rozemia si gono i poczochra wosy Lyry. Od czasu jak wpynli na uawy,
coraz bardziej poprawia mu si nastrj, jak gdyby dotychczasowa ponura srogo stanowia
jedynie mask. A Lyra odczuwaa coraz wiksze podniecenie, tote zjada szybko, zmya
naczynia, uczesaa wosy, wsuna aletheiometr do kieszeni paszcza z wilczej skry
i wyskoczya na brzeg, wraz z innymi rodzinami wspinajc si na stok, do Zaalu.
Wczeniej sdzia, e Tony artuje, wkrtce jednak stwierdzia, e mia racj (a moe
po prostu mniej wygldaa na Cygank, ni sdzia), poniewa wiele osb jej si przygldao,
a dzieci nawet wskazyway j palcami. Po chwili, gdy dotarli do wielkich drzwi Zaalu, szli
ju sami, a z obu stron otacza ich tum, ktry rozstpowa si, aby na nich patrze i robi im
miejsce.
Wtedy Lyra zacza si naprawd denerwowa. Trzymaa si blisko Ma Costy,
a Pantalaimon aby uspokoi sw pani postanowi sta si jak najwikszym stworzeniem

i przybra posta pantery. Ma Costa z trudem wchodzia na stopnie, ale nie zatrzymywaa si;
Tony i Kerim kroczyli po jej obu stronach dumnie niczym ksita.
Sala bya owietlona lampami naftowymi, tote twarze i postaci zgromadzonych byy
do dobrze widoczne, natomiast wysokie krokwie pozostaway w ciemnociach. Uczestnicy
Zlotu musieli sobie szuka miejsc stojcych, poniewa awki byy ju zajte, a rodziny
siedziay stoczone dzieci na kolanach matek, natomiast dajmony kuliy si u stp swych
wacicieli lub przysiaday w miejscach, gdzie nie przeszkadzay ludziom, na przykad na
chropowatych drewnianych cianach.
Z przodu Zaalu znajdowao si podwyszenie, na ktrym stao osiem rzebionych
krzese. Gdy tylko Lyra i Costowie znaleli troch wolnego miejsca i stanli pod cian (nie
byo ju miejsc siedzcych), z mroku za trybun wyonio si omiu mczyzn, ktrzy
zatrzymali si przed krzesami. Po sali przebieg szmer podniecenia, nastpnie jedni zaczli
ucisza drugich i przesuwa si ku najbliszym awkom. Wreszcie na widowni zapado
milczenie i siedmiu spord mczyzn na podwyszeniu usiado.
smy mia ponad siedemdziesit lat, ale by wysoki, tgawy i dobrze zbudowany. Jak
wielu Cyganw, ubrany by w gadk, pcienn kurtk i kraciast koszul, wyrnia si
jednake otaczajc go aur siy i wadzy. Lyra potrafia j rozpozna, co podobnego
bowiem wyczuwaa w obecnoci wuja Asriela i Rektora Jordana. Dajmon mczyzny bya
wrona, bardzo podobna do kruka Rektora.
To John Faa, krl Zachodnich Cyganw szepn Tony.
John Faa zacz powoli przemawia niskim, mocnym gosem:
Cyganie! Witam was na Zlocie. Przybylimy tu, aby wysucha naszych opowieci
i zdecydowa, jakie podj dziaania. Wszyscy wiecie, o co chodzi. Jest tu wiele rodzin,
ktrym zagino dziecko, a niektre straciy nawet dwoje. Dzieci te zostay porwane. Dodam,
e mieszkacy ldu rwnie trac dzieci, nie moemy wic ich oskara... Obecnie mwi si
zwaszcza o jednym dziecku i pewnej nagrodzie. Powiem wam prawd, aby pooy kres
wszelkim plotkom. Chodzi o dziewczynk nazwiskiem Lyra Belacqua, poszukiwan przez
policj ldow, Za wydanie maej wyznaczono nagrod tysica suwerenw. Jest to dziecko
mieszkacw ldu, ale znajduje si pod nasz opiek i wrd nas pozostanie. Chc podkreli,
e kadego, kogo skusz te suwereny, spotka okrutna kara. Nie znajdzie kryjwki ani na
ldzie, ani na wodzie. Nie oddamy dziewczynki.
Lyra poczua, e si rumieni a po same uszy, a Pantalaimon, pragnc sta si
niewidoczny, zmieni si w brzow m. Oczy wszystkich zwrciy si ku nim a Lyra
podniosa gow i wpatrzya si w Ma Cost, szukajc u niej pomocy.

Na szczcie John Faa nie kontynuowa tego wtku.


Wracajc do naszych spraw mwi chc wam powiedzie, e gadanie nic nam
nie pomoe. Jeli chcemy zmieni istniejcy stan rzeczy, musimy dziaa. Grobale, ci
porywacze dzieci, zabieraj swoich winiw w pewne miejsce znajdujce si na dalekiej
Pnocy, w lodowej krainie. Nie wiemy, co tam z nimi robi. Jedni ludzie mwi, e je
zabijaj, drudzy twierdz co innego. Prawdy niestety nie znamy, wiemy jednake, e ich
dziaalno wspiera policja i duchowiestwo. Mao tego, pomagaj im wszelkie instytucje
ldowe. Pamitajcie o tym. Musimy zaoy, e wadze wiedz, co si dzieje, i e nam nie
pomog, nawet jeli bd w stanie. Na podstawie wszystkich faktw przyznaj, e mj
zamys nie jest atwy do wykonania. I dlatego potrzebuj waszej zgody. A sugeruj, by
wyznaczy i wysa na Pnoc oddzia onierzy, ktrzy uratuj dzieci i przywioz je
z powrotem cae i zdrowe. Proponuj, ebymy powicili dla tej sprawy nasze zoto
i wykorzystali ca zrczno i odwag. Sucham ci, Raymondzie van Gerrit.
Jeden z mczyzn w tumie podnis wczeniej rk i teraz John Faa usiad, aby ten
mg przemwi.
Przepraszam, Lordzie Faa. W niewoli poza naszymi potomkami przebywaj take
dzieci mieszkacw ldu. Czy uwaasz, e powinnimy uratowa take tamte?
John Faa wsta i odpowiedzia:
Raymondzie, czy sdzisz, e powinnimy przej ca t niebezpieczn drog, by
uratowa dzieci, a potem powiedzie niektrym z nich, e mog wrci do domu, a reszcie
kaza pozosta? Nie, z pewnoci jeste zbyt dobrym czowiekiem, aby w ten sposb
postpi. No wic, drodzy przyjaciele, czy zgadzacie si na mj projekt?
Pytanie najwyraniej zaskoczyo zgromadzonych, poniewa na moment si zawahali.
Pniej jednak gone krzyki aprobaty wypeniy sal, a donie podniosy si do oklaskw.
Niektrzy wygraali piciami dalekiemu wrogowi i rozlego si wiele podnieconych gosw.
Krokwie Zaalu zatrzsy si i w ciemnoci dziesitki picych na erdziach ptakw zbudzio
si i ze strachu poderwao z grzd, trzepoczc skrzydami, a na zebranych posypay si
miliony drobinek kurzu.
John Faa przez minut pozwoli, by trwaa wrzawa, a nastpnie znowu podnis rk,
nakazujc tym gestem milczenie.
Przygotowanie wyprawy zajmie nieco czasu. Chc, aby naczelnicy rodzin
zwikszyli podatki i zebrali co. Spotkamy si tu ponownie za trzy dni. Teraz zamierzam
porozmawia ze wspomnian przeze mnie dziewczynk, a potem wraz z Ojcem Coramem
stworzymy szczegowy plan, ktry przedstawi podczas nastpnego zebrania. ycz wam

wszystkim dobrej nocy.


Jego ogromna posta oraz szczere sowa wystarczyy, aby uspokoi zebranych.
Cyganie zaczli opuszcza Zaal, wychodzc przez wielkie drzwi na mrone powietrze. Szli na
swoje odzie albo do zatoczonych barw niewielkiej osady.
Kim byli pozostali mczyni na trybunie? Lyra spytaa Ma Cost.
Naczelnicy szeciu rodzin, a ten ostatni to Ojciec Coram.
atwo byo rozpozna, ktrego miaa na myli, poniewa mczyzna ten by
najstarszy z caej semki. Chodzi o lasce i przez cay czas, gdy siedzia za Johnem Faa, trzs
si, jakby cierpia na malari.
Chod powiedzia Tony. Zabior ci na gr aby moga zoy uszanowanie
naszemu krlowi. Nazywaj go Lordem Faa. Nie wiem, o co ci zapyta, ale powiedz mu ca
prawd.
Pantalaimon mia teraz posta wrbla i siedzia na ramieniu Lyry, rozgldajc si
z zaciekawieniem. Pazurki mocno wbija w paszcz swej pani, ktra podaa za Tonym przez
tum ku trybunie.
Tony podnis j i postawi na podwyszeniu. Wiedzc e patrz na ni wszyscy,
ktrzy jeszcze zostali w sali, wiadoma swej wartoci tego tysica suwerenw
dziewczynka zarumienia si i zawahaa. Pantalaimon skoczy na jej piersi i, zmieniwszy si
w bika, usiad na jej ramionach; prychajc, rozglda si wok.
Lyra poczua, e kto j lekko popycha, i zrobia krok do przodu, ku Johnowi Faa. By
to mczyzna srogi, potnie zbudowany i o tak kamiennym obliczu, e zdawa si raczej
kamiennym filarem ni czowiekiem, jednak pochyli si i wycign rk, ktr dziewczynka
ucisna. Jej rczka nieomal znikna w jego ogromnej doni.
Witaj, Lyro odezwa si.
Bdc tak blisko niego, Lyra poczua, e jego gos jest silny jak grzmot. Dziewczynka
bya zdenerwowana, gwnie z powodu Pantalaimona, zauwaya jednak, e kamienne
oblicze Johna Faa nieco agodnieje. Czua, e traktuje j z du delikatnoci.
Witaj, Lordzie Faa szepna.
Wejd do sali obrad. Porozmawiamy powiedzia John Faa. Karmi ci
odpowiednio, ci Costowie?
Och tak. Na kolacj jedlimy wgorze.
Zapewne prawdziwe uawskie wgorze.
Sala obrad bya przestronnym pomieszczeniem z duym kominkiem, kredensami
uginajcymi si pod ciarem sreber i porcelany oraz cikim, wielokrotnie przez lata

polerowanym stoem, przy ktrym stao dwanacie krzese. Prawie wszyscy mczyni
z trybuny gdzie zniknli sta jedynie trzscy si starzec. John Faa pomg mu zaj
miejsce przy stole.
Teraz usid tu, po mojej prawicy powiedzia John Faa do Lyry, a sam zaj
krzeso u szczytu stou. Dziewczynka usiada naprzeciwko Ojca Corama; troch przeraaa j
podobna do trupiej czaszki gowa starca i nieustanny dygot jego ciaa. Dajmona mczyzny
bya du, pikn kotk w barwach jesieni, ktra majestatycznie przesza wzdu stou
z dumnie podniesionym ogonem, z duym taktem obejrzaa Pantalaimona i na krtk chwil
dotkna go nosem, po czym usadowia si na kolanach Ojca Corama, przymykajc oczy
i cicho mruczc.
Jaka kobieta, ktrej Lyra wczeniej nie zauwaya, wysza z mroku z tac i postawia
j przy Johnie Faa, po czym dygna i odesza. John Faa nala z kamionkowego naczynia do
maych kieliszkw jennivera dla siebie i Ojca Corama oraz wina dla Lyry.
No wic zagai John Faa. Ucieka, Lyro.
Tak.
A kim bya dama, od ktrej ucieka?
Nazywa si pani Coulter. Mylaam, e jest mia, ale pniej si dowiedziaam, e
naley do Grobalw. Syszaam od kogo, kim s ci Grobale. To okrelenie pochodzi od
pierwszych liter nazwy Generalnej Rady Oblacyjnej, a pani Coulter zarzdza t Rad, ktra
bya jej pomysem. I oni wszyscy pracuj nad jakim projektem, nie wiem jakim... Zamierzali
mnie skoni, abym im pomoga apa dzieci. Tyle e nie wiedzieli...
O czym?
No... Po pierwsze, nie wiedzieli, e znam niektre z porwanych dzieci. Zagin mj
przyjaciel Roger, chopiec kuchenny z Kolegium Jordana. Znaam te Billyego Cost
i pewn dziewczynk z Rynku Towarowego w Oksfordzie. A po drugie... Chodzi o mojego
wuja, Lorda Asriela. Syszaam, jak mwili o jego podrach na pnoc, ale zdaje si, e on
nie ma nic wsplnego z Grobalami. Kiedy szpiegowaam Rektora i Uczonych z Jordana
ukryam si w Sali Seniorw, gdzie nikomu poza nimi nie wolno wchodzi. Usyszaam tam
opowie wuja o jego ekspedycji na Pnoc i o Pyle, ktry widzia. Przywiz te gow
Stanislausa Grummana, w ktrej Tatarzy zrobili dziur. A teraz Grobale uwizili Lorda
Asriela i trzymaj go gdzie w zamkniciu. Jest strzeony przez pancerne niedwiedzie. A ja
chc go uratowa.
Lyra popatrzya na nich miao i buczucznie. Siedziaa na krzele i bya tak maa na
tle wysokiego rzebionego oparcia, e dwaj starcy nie mogli powstrzyma rozbawienia.

Umiech Ojca Corama by niepewny, przelotny i nieodgadniony mign na twarzy


mczyzny jak blask soneczny w wietrzny marcowy dzie, natomiast umiech Johna Faa
wydawa si ciepy, szczery i przez dusz chwil nie znika z jego oblicza.
Lepiej opowiedz nam, co twj wuj mwi tamtego wieczoru poleci John Faa.
Nie pomijaj niczego, Mw wszystko.
Lyra opowiedziaa wic, nieco dokadniej ni Costom, co widziaa i syszaa w Sali
Seniorw. Baa si Johna Faa, a paradoksalnie najbardziej obawiaa si jego uprzejmoci.
Kiedy skoczya mwi, odezwa si, dotd milczcy, Ojciec Coram. Gos mia silny
i melodyjny, o takim bogactwie tonw, ktre mona by porwna z liczb odcieni futra jego
dajmony.
Ten Py... powiedzia. Czy okrelili go kiedy inn nazw, Lyro?
Nie. Tylko tym jednym sowem. Pani Coulter powiedziaa mi, e s to elementarne
czstki, ale nazywaa je Pyem.
A czy oni sdz, e eksperymentujc z dziemi dowiedz si o nim czego wicej?
Tak. Ale nie znam szczegw. Och, ale mj wuj uy innej nazwy... I...
Zapomniaam wam o czym powiedzie. Pokaza im taki jeden slajd. Jutrzenka...
Co takiego? spyta John Faa.
Zorza powiedzia Ojciec Coram. Zgadza si, Lyro?
Taak, wanie. I w wiatach tej Jutrzenki znajdowao si co w rodzaju miasta.
Wiee, kocioy i kopuy... Przypominao troch Oksford, tak w kadym razie pomylaam,
gdy je zobaczyam. Zdaje mi si, e wuja Asriela bardzo interesowao to miasto, jednak
Rektora i innych Uczonych ciekawi raczej Py. Podobnie jak pani Coulter, Lorda Boreala
i innych.
Rozumiem stwierdzi Ojciec Coram. To bardzo interesujce.
Teraz, Lyro owiadczy John Faa zamierzam ci o czym powiedzie. Tu obecny
Ojciec Coram to bardzo mdry czowiek. Jest jasnowidzem. Bada wszystko, co si wie
z Pyem, Grobalami, Lordem Asrielem, a take z tob! Za kadym razem, kiedy Costowie
albo ktra z p tuzina innych rodzin wracaa z Oksfordu, przywozia troch nowin. O tobie,
dziecko. Zdawaa sobie z tego spraw?
Lyra potrzsna gow. Poczua strach. Pantalaimon mrucza zbyt cicho, aby kto
mg go usysze, ale dziewczynka wyczuwaa jego drenie koniuszkami palcw
zagbionymi w jego futrze.
Tak, tak potwierdzi John Faa. Do Ojca Corama, ktrego widzisz tu przed sob,
docieray informacje o wszystkich twoich postpkach.

Lyra nie moga si powstrzyma i wykrzykna:


Naprawd jej nie zniszczylimy! Mwi szczerze! To byo tylko kilka grud bota!
I nigdy nie odpynlimy zbyt daleko...
O czym ty mwisz, dziecko? spyta John Faa.
Ojciec Coram rozemia si. Gdy si mia, dygotanie ustao a jego twarz oywia si
i odmodniaa. Lyrze jednak nie byo do miechu. Drcymi ustami dodaa:
A nawet gdybymy znaleli korek, nie wyjlibymy go! To by tylko art. Nie
zatopilibymy jej, nigdy!
Teraz John Faa rwnie zacz si mia. Uderzy wielk doni w st tak mocno, e
zabrzczay kieliszki. Jego potne ramiona trzsy si i musia wytrze zy z oczu. Lyra
nigdy nie widziaa czego podobnego i nigdy nie syszaa takiego ryku; wydawao jej si, e
mieje si gra.
Och, tak powiedzia, kiedy znowu by w stanie mwi o odzi take syszelimy,
dziecko! Zdaje si, e do dzisiaj wszyscy przypominaj o tym Costom. Ludzie radz
Tonyemu: Lepiej zatrudnij stra swojej odzi. Wszdzie jest peno maych dzikich
dziewczynek. Och, tak, ta historia obiega cae uawy. Ale nie zamierzamy ci za to kara.
Nie! Uspokj si.
Popatrzy na Ojca Corama i obaj starcy ponownie si rozemiali, cho tym razem
mniej gwatownie. A Lyra uspokoia si i poczua, e jest bezpieczna.
W kocu John Faa potrzsn gow i na powrt spowania.
Chciaem ci tylko powiedzie, Lyro, e interesujemy si tob od dziecka. Waciwie
od niemowlcia. Powinna si dowiedzie, co o tobie wiemy. Nie mam pojcia, co ci
powiedzieli w Kolegium Jordana o twoim pochodzeniu, ale i tak nie znaj caej prawdy. Czy
kiedykolwiek mwili ci o twoich rodzicach?
Pytanie to cakowicie zaskoczyo Lyr.
Tak odpara. Powiedzieli mi, e byam... Opowiadali, e oni... Powiedzieli, e
Lord Asriel przywiz mnie do Kolegium, poniewa moja matka i ojciec zginli w katastrofie
statku powietrznego.
Ach tak? No c, dziecko, zamierzam opowiedzie ci t histori, to znaczy
prawdziw histori... Wiem, e jest prawdziwa, poniewa opowiedziaa mi j pewna
Cyganka, a Cyganie zawsze mwi prawd Johnowi Faa i Ojcu Coramowi. Chodzi o to, Lyro,
e twj ojciec nigdy nie zgin w adnej katastrofie, poniewa jest nim Lord Asriel.
Lyra bya tak oszoomiona, e nawet nie moga si ruszy.
A oto, co si zdarzyo cign John Faa. Kiedy Lord Asriel by modym

mczyzn, dokonywa odkry na pnocy i zdoby wielki majtek. By nieustraszony, skory


do gniewu i porywczy.
Twoja matka take bya osbk o gorcej krwi; nie tak dobrze urodzon jak on, ale
bardzo bystr. Zostaa nawet Uczon, a ci, ktrzy j znali, sawili jej urod. Ona i twj ojciec
zakochali si w sobie od pierwszego wejrzenia. Kopot jednak w tym, e twoja matka bya ju
wtedy matk. Polubia wczeniej pewnego polityka, ktry by czonkiem partii
krlewskiej, jednym z najbliszych doradcw Krla i czowiekiem bardzo wpywowym. No
i kiedy twoja matka stwierdzia, e jest w ciy, baa si powiedzie mowi, e nie jest
ojcem dziecka. A kiedy si urodzia, okazao si, e jeste podobna do twojego prawdziwego
ojca, wic matka pomylaa, e najlepiej bdzie ci ukry i ogosi, e umara.
Wysano ci do hrabstwa Oksford cign po chwili gdzie mia majtek twj
ojciec, i oddano pod opiek pewnej cygaskiej mamce. Kto jednak donis o wszystkim
mowi twojej matki, ktry szybko tam przyby i wtargn do chatki Cyganki. Twojej
opiekunce udao si uciec do rezydencji Lorda Asriela, ale mczyzna pody za ni
w morderczym szale. Twego ojca nie byo akurat w domu, poniewa polowa, powiadomiono
go jednak i wrci na czas. M twojej matki sta akurat u dou wielkich schodw. Jeszcze
moment, a sforsowaby drzwi garderoby, w ktrej ukrywaa si Cyganka z tob na rku. Lord
Asriel zaatakowa mczyzn. Walczyli i twj ojciec zwyciy, zabijajc napastnika.
Cyganka wszystko syszaa i widziaa, Lyro, i od niej wiemy o tej historii
kontynuowa Lord Faa. Odby si wielki proces. Twj ojciec nie naley do ludzi, ktrzy
wypieraj si swych czynw albo zatajaj prawd, tote sdziowie mieli problem.
Rzeczywicie zabi i przela krew, ale broni przecie swego domu i dziecka przed intruzem.
Z drugiej strony jednak, prawo pozwala mczynie mci si za gwat dokonany na onie
i prawnicy zabitego twierdzili, e wanie tego przestpstwa dopuci si Lord Asriel. Proces
cign si tygodniami, spisano cae tomy argumentw obrony i oskarenia. W kocu
sdziowie ukarali Lorda Asriela konfiskat majtku i caej ziemi, czynic go biedakiem.
A wczeniej by bogatszy ni Krl... Jeli chodzi o twoj matk, nie chciaa mie z ca
spraw nic wsplnego, podobnie zreszt jak z tob. Po prostu nie interesowaa si tym. Twoja
piastunka mwia mi, e bardzo si obawiaa, jak twoja matka ci potraktuje w przyszoci,
poniewa bya to kobieta pena pogardy i dumy.
Taka jest twoja historia stwierdzi cygaski krl. Gdyby sprawy potoczyy si
inaczej, moe zostaaby wychowana przez Cyganw, jako e twoja mamka bagaa sd, aby
pozwoli jej zaopiekowa si tob. Niestety, my, Cyganie, niewielki mamy posuch
i powaanie u sdziw, tote sd zadecydowa, e masz zosta umieszczona w Klasztorze,

i tak te si stao: trafia do Sistr Obedientek w Watlington. Z pewnoci tego nie


pamitasz... Lord Asriel nie mg jednake tego zaakceptowa. Nienawidzi ksiy, mnichw
i zakonnic, a poniewa by czowiekiem despotycznym, po prostu przyjecha pewnego dnia
do Klasztoru i porwa ci. Sam nie chcia si tob opiekowa, nie zamierza te odda ci
Cyganom, wic zabra ci do Kolegium Jordana. Mia miao zlekceway orzeczenie
sdu... No c, prawo usankcjonowao w kocu ca spraw. Lord Asriel wrci do swoich
bada, a ty dorastaa w Kolegium Jordana. Twj ojciec nakaza Rektorowi, aby nigdy nie
dopuci do ciebie twojej matki. Taki postawi warunek. Powiedzia, e gdyby kiedykolwiek
prbowaa si z tob skontaktowa, naley temu zapobiec i bezzwocznie go o tym fakcie
powiadomi. Teraz bowiem cay gniew twojego ojca obrci si przeciwko niej. Rektor
obieca sumiennie przestrzega tego zalecenia. I tak spokojnie mija czas, a nagle rozpoczo
si to cae zamieszanie zwizane z Pyem. Mdrcy w caym kraju i wszdzie na wiecie
zarwno mczyni, jak i kobiety zaczli o nim rozprawia. Dla nas sprawa ta nie miaa
adnego znaczenia, dopki nie zaczto porywa naszych dzieci. Wtedy my rwnie si nim
zainteresowalimy. A mamy krewnych i znajomych we wszystkich miejscach na wiecie,
take w Kolegium Jordana. Nie wiedziaa o tym, ale by tam kto, kto ci pilnowa
i opowiada nam o wszystkim, poniewa nadal interesowalimy si tob, a Cyganka, ktra ci
piastowaa, nigdy nie przestaa si o ciebie martwi.
Kto mnie pilnowa? spytaa Lyra. Czua si ogromnie wana i niepokoi j fakt, e
wszystkie jej postpki byy przedmiotem troski ludzi, ktrzy przebywali tak daleko od niej.
Sucy z kuchni, Bernie Johansen, Pasztetnik. Jest pkrwi Cyganem. Zao si, e
nie miaa o tym pojcia.
Bernie by spokojnym samotnikiem i nalea do nielicznych osb, ktrych dajmony
byy tej samej pci, co ich waciciele. Lyra przypomniaa sobie, e wanie na Berniego
nakrzyczaa w rozpaczy tamtego wieczoru, kiedy porwano Rogera. A on o wszystkim
opowiada Cyganom! Lyr zdumiaa ta myl.
W kadym razie podj John Faa dotaro do nas, e wyjechaa z Kolegium
Jordana. Dowiedzielimy si te, e stao si to w czasie, gdy uwiziono Lorda Asriela, wic
nie mg temu zapobiec. Pamitalimy, czego zakaza Rektorowi, i przypomniao nam si
take e polityk, ktrego zabi Lord Asriel, czyli m twojej matki, nazywa si Edward
Coulter.
Pani Coulter? spytaa Lyra, bardzo zaskoczona. Ona chyba nie jest moj matk?!
Wanie jest. Gdyby twj ojciec nie przebywa w niewoli, nigdy by mu si nie
omielia przeciwstawi Nadal mieszkaaby w Jordanie, niewiadoma niczego. Pozostaje dla

mnie tajemnic, dlaczego Rektor zezwoli na twj wyjazd. Nie potrafi odgadn, z jakiego
powodu tak postpi. By przecie za ciebie odpowiedzialny. Moe i to jest jedyna
odpowied, jaka przychodzi mi do gowy Coulter ma nad nim jak wadz...
Lyra nagle zrozumiaa osobliwe zachowanie Rektora rankiem w dniu jej wyjazdu.
Nie zamierza... zacza, prbujc sobie wszystko dokadnie przypomnie.
Chcia si ze mn zobaczy tamtego ranka i miaam nie mwi o tym pani Coulter... W ten
sposb chcia mnie przed czym uchroni... Przerwaa i spojrzaa na obu starcw z uwag,
a nastpnie zdecydowaa si powiedzie ca prawd o wieczorze w Sali Seniorw. Bo
widzicie... Zdarzyo si co jeszcze. Tego wieczoru, kiedy ukryam si w Sali Seniorw,
widziaam, jak Rektor zamierza otru Lorda Asriela. Wsypa mu do wina jaki proszek.
Powiedziaam o tym wujowi, a on zepchn karafk ze stou i wyla pyn. Wic uratowaam
mu ycie. Nigdy nie mogam zrozumie, dlaczego Rektor chcia otru wuja, poniewa zawsze
by taki miy. A tego ranka, gdy wyjedaam, posa po mnie wczenie i musiaam w sekrecie
pj do jego gabinetu, tak aby nikt nie wiedzia... Rzek wtedy... Lyra skupia si, usiujc
sobie przypomnie, co dokadnie powiedzia Rektor, jednak jej si to nie udao. Potrzsna
gow. Zdoaam zrozumie tylko jedno: da mi pewn rzecz, ktr miaam ukry przed
ni... przed pani Coulter. Przypuszczam, e wam chyba mog powiedzie...
Poszperaa w kieszeni paszcza z wilczej skry i wyja zawinit w aksamit
paczuszk. Pooya j na stole i poczua, e oczy obu mczyzn skupiaj si na niej niczym
reflektory. We wzroku Johna Faa bya jedynie wielka ciekawo, natomiast twarz Ojca
Corama oywia si, znamionujc wiedz i zrozumienie.
Kiedy Lyra rozpakowaa aletheiometr, Ojciec Coram odezwa si:
Nigdy nie sdziem, e jeszcze kiedykolwiek zobacz ktry z nich. To czytnik
symboli. Czy Rektor wyjani ci jego dziaanie, dziecko?
Nie. Powiedzia, e bd musiaa sama je pozna. I nazwa go aletheiometrem.
Co to znaczy? spyta John Faa, zwracajc si do swego towarzysza.
To greckie sowo. Przypuszczam, e pochodzi od sowa aletheia, czyli prawda. To
miernik prawdy. Czy dowiedziaa si ju, jak go uywa? spyta Lyr.
Nie. Potrafi sprawi, aby trzy krtkie wskazwki pokazay obrazki, jednak nie
umiem poruszy tej dugiej. Przesuwa si, jak jej si podoba. Chocia czasami, kiedy jestem
skoncentrowana, udaje mi si skoni dug ig, by obrcia si tam i z powrotem.
Wystarczy, e pomyl, i tak si dzieje, ale rzadko...
O co chodzi, Ojcze Coramie? spyta John Faa. Jak to wszystko rozumie?
Obrazki dokoa obrczy wyjani Ojciec Coram, delikatnie ujmujc przyrzd pod

bacznym, skupionym spojrzeniem Johna Faa to symbole. Kady z nich ma ca mas


znacze. Wemy kotwic, o t. Jej podstawowe znaczenie to nadzieja, poniewa nadzieja
trzyma ci tak mocno jak kotwica trzyma si dna. Drugim znaczeniem jest stao
i nieugito, trzecim przeszkoda lub rodek zapobiegawczy. Czwarte znaczenie to morze.
I tak dalej, a do dziesiciu czy dwunastu, a moe i bez koca...
I ty znasz je wszystkie?
Znam niektre, ale aby odczyta je precyzyjnie potrzebowabym ksiki. Widziaem
jedn i wiem, gdzie si znajduje, ale to daleko std.
Wrcimy do tego powiedzia John Faa. Powiedz jeszcze o sposobie dziaania.
S trzy wskazwki, ktre mona ustawi wyjani Ojciec Coram i uywa si ich,
by zada pytanie. Ze wzgldu na mnogo znacze, wskazujc trzy symbole moesz zada
kade pytanie, jakie ci tylko przyjdzie do gowy. Kiedy ju postawisz pytanie, ostatnia
wskazwka obrci si sama i wskae po kolei kilka symboli, ktre zo si na odpowied.
Ale skd ta wskazwka wie, o jakim znaczeniu symbolu mylisz, formuujc
pytanie? spyta John Faa.
Och, sama z siebie niczego nie wie. Cay ukad dziaa jedynie wwczas, gdy
pytajcy intensywnie skupia si na pytaniu i myli o odpowiednich znaczeniach. Trzeba zna
je wszystkie, a moe ich by tysic albo i wicej. Poza tym musisz o nich myle, nie irytujc
si i nie wymuszajc odpowiedzi. Po prostu trzeba obserwowa wdrujc ig. Kiedy
wykona peny obrt, bdziesz zna odpowied. Wiem, jak ten przyrzd dziaa, poniewa
widziaem, jak kiedy uywa go pewien mdrzec w Uppsali. To by ten jedyny raz, gdy
ogldaem owo urzdzenie. Lyro, czy wiesz, jakie s niespotykane?
Rektor powiedzia mi, e zrobiono tylko sze odpara Lyra.
Chyba tak. W kadym razie, nie jest ich wiele.
Udao ci si utrzyma jego posiadanie w sekrecie przed pani Coulter, tak jak poleci
ci Rektor?
Tak. Chocia jej dajmon wchodzi do mojego pokoju i jestem pewna, e go znalaz.
Rozumiem. No c, Lyro, nie wiem, czy kiedykolwiek poznamy ca prawd, ale na
razie mog si podzieli z tob moimi domysami. Lord Asriel nakaza Rektorowi, aby si
tob opiekowa i trzyma ci z daleka od twojej matki. Przez mniej wicej dziesi lat
wywizywa si z tego zadania znakomicie. Potem duchowni zaprzyjanieni z pani Coulter
pomogli jej zaoy t Rad Oblacyjna... Trudno powiedzie, do jakich celw. Pani Coulter
jest na swj sposb tak potna jak Lord Asriel. Oboje twoi rodzice to ludzie ambitni,
o bardzo silnych osobowociach, a Rektor Jordana trzyma ci z dala od nich. Jednak Rektor

musi dba o wiele spraw. Z pewnoci najwaniejsze jest dla niego Kolegium i Uczeni. Wic
jeli widzi, e co im zagraa, musi ich broni rnymi sposobami. A Koci w ostatnich
czasach coraz bardziej si panoszy, Lyro. Powstaj rady, ktre zajmuj si rozmaitymi
sprawami. Mwi si o wskrzeszeniu Biura do Spraw Inkwizycji, Boe bro! A Rektor
powinien z tymi potgami postpowa dyplomatycznie. Kolegium Jordana musi si
znajdowa po waciwej stronie, inaczej nie przetrwa.
O ciebie Rektor take bardzo si niepokoi, dziecko doda Ojciec Coram. Bernie
Johansen zawsze by tego pewny. Cigle nam powtarza, e Rektor Jordana i inni Uczeni
kochaj ci jak wasne dziecko. Zrobiliby wszystko, eby tylko bya bezpieczna, i to nie
jedynie z powodu danej Lordowi Asrielowi obietnicy, ale z ojcowskiej mioci do ciebie. Jeli
wic Rektor odda ci pani Coulter, mimo tego, co przyrzek Lordowi Asrielowi, musia
uwaa, e bdziesz z ni bezpieczniejsza ni w Kolegium Jordana. Taka jest prawda, mimo
pozorw. A kiedy wsypywa trucizn do wina Lorda Asriela, sdzi zapewne, e jest on osob
zagraajc wielu ludziom, moe nawet wszystkim ludziom na wiecie. Moim zdaniem
Rektora zmuszono do dokonania straszliwego wyboru: midzy mniejszym a wikszym zem.
Gdyby podj nieodpowiedni decyzj, szkody byyby jeszcze wiksze. Boe chro mnie
przed tego rodzaju wyborem... A kiedy musia pozwoli ci odej, wrczy ci czytnik symboli
i kaza go strzec. Zastanawiam si, po co ci go da, skoro nie umiesz si nim posugiwa. Nie
potrafi odgadn co zamyla...
Powiedzia mi, e kilka lat temu Lord Asriel podarowa ten aletheiometr Kolegium
Jordana powiedziaa Lyra, usiujc sobie przypomnie sowa Rektora. Chcia powiedzie
co jeszcze, a wtedy kto zapuka do drzwi i musia zamilkn. Moe chcia, ebym strzega
aletheiometru take przed Lordem Asrielem.
Albo wrcz przeciwnie wtrci John Faa.
Co masz na myli, Johnie? spyta Ojciec Coram
Moe chcia poprosi Lyr, aby zwrcia czytnik Lordowi Asrielowi jako
rekompensat za prb otrucia. Moe sdzi, e niebezpieczestwo ze strony Lorda ju
mino albo e potrafi on wyczyta jak mdro z tego przyrzdu i wykorzysta j do
swoich celw. Jeli Lord Asriel jest w niewoli, czytnik mgby mu pomc si uwolni. No
c, Lyro, lepiej we ten przyrzd i nadal go pilnuj. Skoro udawao ci si go strzec do tej
pory, nie mam wtpliwoci, e nadal bdzie u ciebie bezpieczny. Ale moe nadejdzie czas,
kiedy trzeba bdzie zasign jego rady, i wtedy poprosimy ci o wypoyczenie go.
Owin przyrzd w aksamit i przesun w kierunku dziewczynki. Lyrze cisno si na
usta mnstwo pyta, jednak nagle poczua niemiao wobec tego zwalistego mczyzny

o maych oczach, ktre ukryte wrd fad i zmarszczek wpatryway si w ni bacznie,


cho jednoczenie yczliwie.
Musiaa jednak o co zapyta:
Kim bya Cyganka, ktra mnie piastowaa?
No, to oczywicie matka Billyego Costy. Nie powiedziaa ci o tym, poniewa jej
zabroniem, ale wie o czym tu rozmawiamy. Nikt nie chce przed tob niczego ukrywa.
Najlepiej id do niej teraz, dziecko. Masz sporo do przemylenia. Za trzy dni czeka
nas jeszcze jedno zebranie, na ktrym przedyskutujemy nastpne posunicia. Sprawuj si
dobrze, Lyro, ycz ci dobrej nocy.
Dobranoc, Lordzie Faa. Dobranoc, Ojcze Coramie odpowiedziaa uprzejmie,
przyciskajc do piersi jednoczenie aletheiometr i Pantalaimona.
Obaj starcy umiechnli si do niej dobrodusznie. Za drzwiami sali obrad czekaa Ma
Costa. Jak gdyby nic si nie zdarzyo od dnia urodzin Lyry, cygaska matrona obja
wielkimi ramionami dziewczynk i ucaowaa, a nastpnie zaniosa j do ka.

Rozczarowanie
Lyra musiaa wszystko przemyle i zrozumie sens minionych wydarze.
Stwierdzia, e nie jest to atwa sprawa, ktrej wystarczy powici jeden dzie. Lorda
Asriela moga ostatecznie uzna za swojego ojca, ale nie potrafia zaakceptowa pani Coulter
jako swej matki. Dodatkowo kopotliwa bya myl, e jeszcze par miesicy temu informacja
taka sprawiaby jej rado.
Lyra miaa jednak taki charakter, e nigdy si niczym nie przejmowaa zbyt dugo,
zwaszcza e trzeba byo zwiedzi uawskie miasto i zadziwi opowieciami wiele
cygaskich dzieci. Zanim upyny trzy dni, staa si znawczyni cygaskich odzi
(przynajmniej we wasnej opinii) i zebraa grupk urwisw, przed ktrymi snua opowieci
o swym potnym i tak niesprawiedliwie uwizionym ojcu.
Pewnego wieczoru gociem na kolacji w Jordanie by turecki ambasador, ktry
otrzyma od samego Sutana rozkaz zabicia mojego ojca. Mia na palcu piercie
z wydronym i wypenionym trucizn kamieniem. Kiedy przyniesiono wino, Turek pochyli
si nad kieliszkiem mojego ojca i wsypa trucizn. Zrobi to tak szybko, e nikt inny nie
zauway, jednak...
Jaka to bya trucizna? zapytaa dziewczynka o pocigej twarzy.
Trucizna z jadu tureckiego wa wymylia Lyra na poczekaniu ktrego apie
si, wabic go gr na flecie, a potem daje mu si gbk nasczon miodem. W ksa i nie
moe uwolni zbw, wtedy chwyta si go i wyciska trucizn z gruczow jadowych. Tak czy
owak, mj ojciec dostrzeg, co zrobi Turek, i powiedzia: Panowie, chc zaproponowa
toast przyjani midzy Kolegium Jordana a Kolegium z Izmiru, czyli kolegium, do ktrego
nalea turecki ambasador. Aby okaza nasz gotowo do przyjani z wami, powiedzia,
wymiemy si kieliszkami. Niech jeden wypije z kieliszka drugiego. i ambasador znalaz
si w ogromnym kopocie. Nie wypadao odmwi, poniewa byby to wielki afront, a wypi
wina te nie mg, wiedzia przecie, e jest zatrute. Zblad jak ciana i zemdla przy stole.
A kiedy przyszed do siebie, wszyscy nadal znajdowali si na swoich miejscach, patrzc na
niego i czekajc. Mia do wyboru: wypi trucizn albo wyzna swj postpek.
I co zrobi?
Wypi wino. Mino cae pi minut, zanim umar, a przez ten czas cierpia
straszliwe katusze.

Widziaa, jak to si stao?


Nie, poniewa dziewcztom nie wolno siedzie przy stole profesorskim. Ale
widziaam pniej ciao. Jego skra bya straszliwie wysuszona, niczym skrka starego
jabka, a oczy wyszy mu na wierzch. cile rzecz biorc, trzeba mu je byo wepchn
z powrotem w oczodoy...
I tak dalej...
Tymczasem na kracach uaw policja stukaa do wszystkich drzwi, przeszukiwaa
poddasza i przybudwki, sprawdzaa dokumenty i przesuchiwaa wszystkie osoby, ktre
twierdziy, e widziay niewysok blondyneczk. W Oksfordzie prowadzono jeszcze
dokadniejsze poszukiwania. Kolegium Jordana przetrznito od najbardziej zakurzonego
gabinetu po najciemniejsz piwnic, podobnie kolegia Gabriela i witego Michaa, a
dyrektorzy wszystkich placwek wystosowali wsplna not protestacyjn, domagajc si
przestrzegania ich odwiecznych praw. O tych poszukiwaniach Lyra miaa niewielkie pojcie
zwracaa jedynie uwag na nieustanny warkot gazowych silnikw statkw powietrznych
przecinajcych niebo. Wprawdzie byy one niewidoczne, poniewa chmury wisiay nisko,
a zgodnie z regulaminem nad terenami podmokymi statki musiay utrzymywa odpowiedni
wysoko, ale kt mg wiedzie, jakich pomysowych lunet i innych tego typu przyrzdw
uywaa policja? Dlatego te ilekro Lyra syszaa leccy statek powietrzny, ukrywaa si lub
nakadaa na swe charakterystyczne jasne wosy kaptur nieprzemakalnego paszcza.
Lyra szczegowo wypytaa Ma Cost o swe pochodzenie. Wplataa kolejne
wydarzenia w co na ksztat pamiciowego gobelinu, ktry stawa si jeszcze bardziej barwny
i krwawy ni opowieci, ktre wymylaa, by szokowa inne dzieci... I przeywaa stale na
nowo ucieczk z chatki, ukrywanie si w garderobie, wypowiedziane surowym tonem
wyzwanie na pojedynek, szczk mieczy...
Mieczy? Wielki Boe, dziewczyno, ty chyba nisz na jawie powiedziaa Ma Costa.
M twej matki mia pistolet, a twj ojciec wytrci mu go z rki i powali napastnika
jednym ciosem. Potem rozlegy si dwa strzay. Dziwi si, e nie pamitasz. Powinna
zapamita, mimo e bya taka maa. Pierwszy strzeli Edward Coulter. Doby broni
i wypali, a pniej Lord Asriel, ktry po raz drugi wyszarpn mu pistolet z doni, obrci si
w jego kierunku i wystrzeli mu prosto midzy oczy. Rozwali mu czaszk, a potem mwi do
mnie, chodny i opanowany: Niech pani wyjdzie, pani Costa, i prosz przynie dziecko,
poniewa ty i twj dajmon strasznie gono pakalicie, Lord Asriel wzi ci na rce
i koysa, a nastpnie posadzi ci na ramionach i chodzi po korytarzu; mia bardzo dobry

humor, mimo e u jego stp lea martwy mczyzna. Poleci przynie wina, a mnie kaza
umy podog.
Gdy Ma Costa koczya czwarty raz opowiada t histori, Lyra bya absolutnie
pewna, e pamita cae zdarzenie, a nawet sama dopowiadaa takie szczegy, jak kolor
paszcza pana Coultera oraz paszczy i futer wiszcych w garderobie. Cyganka miaa si
dobrodusznie.
Kiedy Lyra bya sama, wyjmowaa aletheiometr i lczaa nad obrazkami niczym
zakochana nad zdjciem wybranka. Kady wizerunek ma wiele znacze, mylaa. Dlaczego
nie miaabym ich pozna? Czy nie jestem crk Lorda Asriela?
Pamitajc o sowach Ojca Corama, prbowaa skupi myli na trzech wybranych
przypadkowo symbolach i tak obraca wskazwkami, aby si przy nich zatrzymay.
Stwierdzia, e jeli od niechcenia wzia w donie aletheiometr i spojrzaa na niego obojtnie,
jednoczenie jednak mylc o nim, duga wskazwka zaczynaa si porusza bardziej celowo.
Iga ju nie wykonywaa chaotycznych obrotw wok tarczy, ale przesuwaa si agodnie od
jednego obrazka do nastpnego. Czasem zatrzymywaa si przy trzech symbolach, czasem
przy dwch, innym razem przy piciu lub wicej, i chocia Lyra nic z ich ukadu nie
rozumiaa, opanowywaa j dziwna, gboka i boga rado, jakiej dotd nie znaa.
Pantalaimon czasami jako kot, czasami w postaci myszy kuli si nad przyrzdem,
poruszajc ebkiem w lad za obracajc si wskazwk. Raz czy dwa razy wsplnie odkryli
znaczenie jakiego obrazka, a wtedy Lyra poczua co, co skojarzyo jej si z promieniem
soca przecinajcym chmury i owietlajcym lini wielkich wzgrz w oddali byo to co
niezwykego i zupenie niespodziewanego. Odczuwaa wtedy to samo silne wzruszenie, ktre
ogarniao j od dawna za kadym razem, gdy syszaa sowo Pnoc.
I tak miny trzy dni, spdzone na bieganinie midzy odziami a Zaalem, a nadszed
wieczr drugiego Zlotu. Sala bya chyba jeszcze bardziej zatoczona ni poprzednim razem.
Lyra i Costowie przyszli odpowiednio wczenie, zajli wic miejsca w awach na przedzie,
a gdy w migajcych wiatach mona byo dostrzec, e sala jest pena, John Faa i Ojciec
Coram pojawili si na podwyszeniu i usiedli za stoem. John Faa nie prosi o cisz nie
musia. Wystarczyo, e pooy wielkie donie pasko na stole i popatrzy na stojcych lub
siedzcych poniej ludzi, a wrzawa natychmiast cicha.
Wiem zacz e zrobilicie to, o co prosiem, a rezultaty przewyszyy moje
oczekiwania. Teraz poprosz tu do siebie naczelnikw szeciu rodzin, ktrzy przeka nam
zebrane zoto i powiedz, ilu ludzi mog wyznaczy. Nicholasie Rokeby, podejd jako
pierwszy.

Ogromny mczyzna z czarn brod wspi si na podwyszenie i pooy na stole


cik skrzan torb.
Oto nasze zoto owiadczy. Wybralimy te trzydziestu omiu ludzi.
Dzikuj, Nicholasie powiedzia John Faa, a Ojciec Coram zapisa liczb na
kartce. Mczyzna stan z tyu trybuny, John Faa natomiast wywoa nastpnego, a potem
kolejnego kady wstawa, kad torb na stole i ogasza liczb ochotnikw, ktrych udao
mu si zgromadzi. Costowie naleeli do rodu Stefaskich, a Tony by naturalnie jednym
z pierwszych mczyzn, ktrzy zgosili si na wypraw. Lyra zauwaya, jak jego dajmona
sok przestpuje z apy na ap i rozpociera skrzyda, gdy Stefaski kad przed Johnem Faa
pienidze i obiecywa dwudziestu trzech ludzi.
Kiedy szsty naczelnik rodu stan z tyu, Ojciec Coram pokaza kartk Johnowi Faa,
ktry wsta i znowu przemwi do zebranych:
Przyjaciele, zebralimy stu siedemdziesiciu ochotnikw. Dzikuj wam, jestem
z was dumny. Co do zota, bardzo dobrze wiem, jak trudne byo zebranie go i wycignicie
z dna waszych kufrw. Gorco dzikuj za wasze powicenie. Nasz plan jest nastpujcy:
mamy zamiar wynaj statek, poeglowa na Pnoc, odnale dzieci i je uwolni. Z tego, co
wiemy, moe nas czeka walka. Nie bdzie to nasza pierwsza ani ostatnia bitwa, jednak nigdy
jeszcze nie musielimy walczy z porywaczami dzieci. Bdziemy musieli postpowa
w sposb niezwykle przebiegy... Nie zamierzamy wrci bez dzieci. Tak, Dirku Vries,
sucham ci.
Wsta jaki mczyzna i spyta:
Lordzie Faa, czy wiesz, dlaczego porwali nasze dzieci?
Syszelimy, e chodzi o kwestie teologiczne. Robi jaki eksperyment, jednak jego
cel nie jest nam znany. Prawd powiedziawszy, nie wiemy nawet, czy w ogle robi im
krzywd. Ale niezalenie od tego, jak postpuj dobrze czy le nie maj prawa zabiera
naszych dzieci, porywa ich rodzicom. Sucham, Raymondzie van Gerrit.
Mczyzna, ktry przemwi na pierwszym zebraniu, wsta teraz i powiedzia:
To dziecko, o ktrym mwie, Lordzie Faa... Ta dziewczynka, ktrej szukaj i ktra
siedzi teraz w pierwszym rzdzie... Syszaem, e przeszukano wszystkie domy ludnoci
mieszkajcej wok uaw. Mwi si te, e istnieje ugrupowanie w Parlamencie, ktre
optuje za odebraniem nam starych przywilejw. I to wszystko z jej powodu. Tak, przyjaciele
doda, przekrzykujc gosy poruszonych suchaczy zamierzaj cofn nam prawo do
swobodnego wpywania na uawy i wypywania... Dlatego, Lordzie Faa, musisz nam
powiedzie, kim jest dziecko, przez ktre mamy takie kopoty. Syszaem, e nie jest

Cygank. Czemu wic mamy ukrywa dziecko z ldu, jeli naraa to cay nasz nard na
niebezpieczestwo?
Lyra podniosa oczy na potn posta Johna Faa. Serce walio jej tak gono, e
ledwie zdoaa usysze pierwsze sowa odpowiedzi cygaskiego krla.
Powiedz otwarcie, Raymondzie, nie bj si powiedzia. Chcesz, abymy wydali
t dziewczynk tym od ktrych ucieka, zgadza si?
Mczyzna sta, marszczc brwi, ale nic nie odpowiedzia.
No c, moe chcesz tego, a moe nie cign John Faa. Jeli jednak ktre
z was potrzebuje powodw, aby postpowa uczciwie, niech si zastanowi nad tym, co
powiem teraz. Dziewczynka jest crk Lorda Asriela. Tym, co nie pamitaj, musz
przypomnie, e to wanie Lord Asriel wstawi si u Turkw w sprawie Sama Broekmana,
tym samym ratujc mu ycie. Pozwoli te, by cygaskie odzie mogy bezpatnie przepywa
przez lece na jego wociach kanay. To on doprowadzi do anulowania Uchway
Kanaowej w Parlamencie, ku naszej ogromnej i trwaej korzyci. To on walczy dniem i noc
z powodzi w roku pidziesitym trzecim i dwukrotnie sam zanurkowa, wyawiajc z wody
modego Ruuda i Nellie Koopman. Zapomnielicie ju o tym wszystkim? Powinnicie si
wstydzi... I teraz tego wanie Lorda Asriela uwiziono w najdalszych, najzimniejszych
i najmroczniejszych pnocnych regionach, w svalbardzkiej fortecy. Czy musze wam mwi,
jakie stworzenia go tam strzeg? Jego ma creczk powierzono naszej opiece, a Raymond
van Gernt oddaby j wadzom, aby mie spokj. Zgadza si, Raymondzie? Wsta
i odpowiedz, czowieku.
Jednak Raymond van Gerrit w ktrym momencie tej tyrady opad na krzeso i nic ju
nie byo w stanie zmusi go do powstania. Przez wielk sal przelecia szmer dezaprobaty,
a Lyra poczua wstyd, ktry zapewne odczuwa mczyzna. Rwnoczenie bya bardzo
dumna z dzielnego ojca.
John Faa odwrci si i przebieg wzrokiem po innych mczyznach na podwyszeniu.
Nicholasie Rokeby, przydzielam ci zadanie znalezienia odpowiedniego statku.
Bdziesz nim take dowodzi, gdy wyruszymy. Adamie Stefaski, chc, aby si zaj
zaopatrzeniem w bro i amunicj. Bdziesz dowodzi walk. Rogerze van Poppel,
zgromadzisz inne zapasy: od ywnoci po ciepe ubrania. Simonie Hartmann, mianuj ci
skarbnikiem. Bdziesz sprawdza, czy waciwie wydajemy nasze zoto. Benjaminie de
Ruyter, chc, aby si zaj szpiegowaniem. Musimy si dowiedzie wielu kwestii i tobie
zlecam to zadanie. Raporty bdziesz skada Ojcu Coramowi. Michaelu Canzona, ciebie
czyni odpowiedzialnym za koordynacj pracy pierwszych czterech naczelnikw, a raporty

osobicie masz zdawa mnie. Mianuj ci take moim nastpc. Jeli zgin, przejmiesz
dowodzenie... Teraz zgodnie z obyczajem wydam pewne oglne dyspozycje. Jeli kto z was
ma jakie wtpliwoci, mwcie swobodnie.
Po chwili wstaa jedna z kobiet.
Lordzie Faa, czybycie nie zamierzali zabra na wypraw adnych kobiet?
Opiekowayby si odnalezionymi dziemi...
Nie, Nell. I bez tego bdziemy mieli mao miejsca. A odnalezionymi dziemi
zaopiekujemy si z pewnoci lepiej ni ich aktualni protektorzy.
Jednak przypumy, e nie uda wam si ich uratowa bez kobiet przebranych za
straniczki czy piastunki? Co wtedy?
Hm, nie pomylaem o takiej sytuacji przyzna John Faa. Obiecuj ci, e
zastanowimy si dokadnie nad t kwesti na pniejszym posiedzeniu w sali obrad.
Kobieta usiada, a wtedy wsta jaki mczyzna.
Lordzie Faa, powiedziae, e Lord Asriel znajduje si w niewoli. Czy do naszego
planu naley uratowanie rwnie jego? Jeli tak i jeli rzeczywicie pilnuj go niedwiedzie,
to pragn ci zwrci uwag, e przeciwko ich potdze nie wystarczy stu siedemdziesiciu
ludzi. Nie wiem, czy Lord Asriel jest naszym a tak dobrym przyjacielem, aby...
Nie mylisz si, Adriaanie Braks. Na razie moim zamierzeniem jest dowiedzie si
jak najwicej. A gdy ju bdziemy na Pnocy, zobaczymy, czy wiedza ta przyda nam si
take w sprawie Lorda Asriela. Moe uda nam si pomc mu, a moe nie, ale co do jednego
na pewno moesz mi zaufa: dostarczonego przez was zota i naszych ludzi z pewnoci nie
wykorzystamy do innych celw poza najwaniejszym, czyli odnalezieniem dzieci
i sprowadzeniem ich do domu.
Wstaa nastpna kobieta.
Lordzie Faa, nie wiemy, co Grobale mogli zrobi naszym dzieciom. Syszelimy
tylko plotki i przeraajce opowieci. Mwiono nam o dzieciach bez gw, dzieciach
przecitych na p i zszytych jedno z drugim; tego typu pogoski s zbyt potworne, aby o nich
nawet wspomina. Naprawd nie zamierzam nikogo straszy, ale wszyscy syszelimy takie
historie, chc wic powiedzie otwarcie: jeli odkryjecie co ohydnego, Lordzie Faa,
spodziewam si, e straszliwie si zemcicie, i mam nadziej, e waszych doni nie
powstrzyma lito czy szlachetno, e zadacie miertelny cios i ukarzecie ich za t potworn
niegodziwo. Jestem pewna, e mwi w imieniu wszystkich matek, ktrym Grobale porwali
dziecko.
Kiedy usiada, zewszd rozlegy si gone szepty poparcia. W caym Zaalu gowy

zebranych kiway si z aprobat. John Faa poczeka, a zapadnie cisza, a wtedy owiadczy:
Nic mnie nie powstrzyma, Margaret, jedynie sd. Jeli nie znajd Grobali na
Pnocy, dopadn ich na Poudniu. Ale reakcja przedwczesna nawet o jeden dzie ma ten sam
skutek, co chybienie celu. Wiem, e przemawia przez ciebie porywczo. Jeli jednak
zawadnie wami nienawi, przyjaciele, ulegniecie temu, przed czym zawsze was
ostrzegaem: przedoycie zemst ponad zadanie, ktre musicie wykona. Pierwsz spraw
jest ratowa, potem dopiero kara. W tym przypadku nie chodzi bowiem o zemst. Jeli
uratujemy dzieci, a nie uda nam si ukara Grobalw, gwne zadanie i tak uznamy za
wykonane. Gdybymy jednak postawili sobie za cel ukaranie winnych i z tego powodu
stracilibymy szans uratowania dzieci, ponielibymy klsk.
Jednak cign cygaski krl bd pewna jednego, Margaret. Kiedy nadejdzie pora
kary, zadamy im taki cios, e ju si nie pozbieraj. Po prostu bd bezsilni. Osaczymy ich
i zniszczymy. Pokonamy i zetrzemy na proch, ktry rozwieje wiatr. Mj pistolet przeczuwa
walk, przyjaciele. Nie strzela od czasu, gdy zabiem tatarskiego chana na stepach
Kazachstanu; jest w mojej odzi i czeka, potrafi bowiem wyczu krew w pnocnym wietrze.
Przemwi do mnie ostatniej nocy, a ja mu odparem: Wkrtce wyruszamy, mj drogi,
wkrtce. Margaret, moesz si martwi o sto rzeczy, ale z pewnoci nie o to, e serce Johna
Faa jest zbyt mikkie, aby rozprawi si z wrogiem w odpowiednim momencie. A ta chwila
nadejdzie, ale musimy si kierowa zdrowym rozsdkiem, a nie nienawici...
Czy kto jeszcze chce przemwi? Prosz, mwcie doda na koniec. Nikt si jednak
nie odezwa, tote John Faa wzi dzwonek i zamacha nim energicznie; rozlego si gone
dzwonienie ktre wypenio ca sal, a zabrzczay krokwie. John Faa i inni mczyni
opucili trybun i udali si do sali obrad. Lyra bya nieco rozczarowana. Czy ona rwnie ma
wyj? Widzc jej markotn min, Tony rozemia si.
Musz zaplanowa wypraw wyjani. Ty odegraa ju swoj rol, Lyro, a teraz
pora na Johna Faa i rad, ktr zwoa.
Ale nie odegraam jeszcze adnej roli! zaprotestowaa Lyra, podajc niechtnie
za osobami, ktre opuszczay sal, a potem schodziy brukowan drog ku nabrzeu.
Uciekam jedynie od pani Coulter! A to dopiero pocztek. Chc pojecha na Pnoc.
Powiem ci co stwierdzi Tony. Przywioz ci stamtd zb morsa. Naprawd!
Dziewczynka popatrzya na niego spode ba, Pantalaimon natomiast zacz stroi
mapie miny do dajmony Tonyego, ktra pogardliwie zamkna brzowe oczy. Lyra dotara
do nabrzea i wasaa si z nowymi towarzyszami. Machali nad ciemn wod latarniami na
sznurkach, aby wabi ryby o wyupiastych oczach. Ryby podpyway powoli, a wtedy dzieci

celoway w nie zaostrzonymi kijami, przewanie nie trafiajc.


Jednak myli Lyry zaprzta John Faa i sala obrad, tote niedugo pniej biegiem
wrcia do Zaalu drog wybrukowan kocimi bami. Przez okno dostrzega, e w sali obrad
pali si wiato. Okno znajdowao si zbyt wysoko, aby moga przez nie zajrze, dotar do niej
jednake cichy szmer gosw.
Podesza wic do drzwi i zastukaa w nie mocno pi razy. Gosy umilky, zaszurao
po pododze czyje krzeso, a potem drzwi si otworzyy, zalewajc schody ciepym
naftowym wiatem.
O co chodzi? spyta mczyzna, ktry otworzy drzwi.
Za jego plecami Lyra dostrzega innych mczyzn zebranych wok stou, na ktrym
leay starannie uoone stosy zota, a take papiery, pira, stay kieliszki i kamionkowe
naczynie z jenniverem.
Chc pojecha na Pnoc oznajmia Lyra gono, aby wszyscy zebrani mogli j
usysze. Chc pomc wam ratowa dzieci. Tak sobie postanowiam, kiedy uciekam od
pani Coulter. A jeszcze wczeniej miaam zamiar wyprawi si tam, by ocali mojego
przyjaciela Rogera, porwanego przez Grobalw chopca kuchennego Jordana. Chc pojecha
i wam pomc. Znam si na nawigacji i potrafi dokonywa anbaromagnetycznych odczytw
Zorzy, wiem te, jakie czci niedwiedzia s jadalne i wiele innych uytecznych rzeczy.
Bdzie wam przykro, jeli dotrzecie tam beze mnie, a potem uwiadomicie sobie, e mnie
potrzebujecie. Poza tym, tak jak powiedziaa pani Nell, moecie potrzebowa te kobiet do
jakich zada... C, dzieci te mog si przyda. Powinnicie wic mnie zabra. Lordzie Faa,
prosz mi wybaczy, e przerwaam wasz rozmow.
Lyra znajdowaa si teraz wewntrz sali i wszyscy mczyni i ich dajmony
obserwowali j, niektrzy z rozbawieniem, inni z irytacj. Jednake Lyra skupia wzrok tylko
na cygaskim krlu. Pantalaimon siedzia na jej ramieniu, kocie oczy bika pony zieleni.
Wreszcie odezwa si John Faa:
Lyro, zrozum. Nie moemy ci naraa na takie niebezpieczestwo. Zosta tutaj
i pomagaj Ma Cocie, a bdziesz bezpieczna. Oto twoje zadanie.
Ale ja si ucz odczytywa odpowiedzi aletheiometru. Z kadym dniem idzie mi
coraz lepiej! Potrzebujecie tej umiejtnoci!
John Faa potrzsn gow.
Nie odpar. Wiem, e bardzo chcesz jecha na pnoc, jednak sdz, e nawet
pani Coulter nie zamierzaa ci tam zabra. Jeli chcesz zobaczy Pnoc, musisz poczeka,
a skoczy si cae to zamieszanie. Teraz odejd. Pantalaimon prychn cicho, ale dajmona

Johna Faa zerwaa si z oparcia krzesa i przyleciaa do niego. Nie zamierzaa grozi
dziewczynce i jej dajmonowi, chciaa im jedynie przypomnie o dobrych manierach. Wrona
przeleciaa wic Lyrze nad gow, po czym pofruna z powrotem do Johna Faa. Lyra
odwrcia si na picie i odesza. Kto zamkn za ni drzwi z gonym trzaniciem.
I tak pojedziemy! owiadczya Pantalaimonowi. Bd nas prbowali
powstrzyma, ale i tak pojedziemy!

Szpiedzy
Przez kilka nastpnych dni Lyra obmylia tuzin planw i niecierpliwie je odrzucia.
Poniewa wszystkie one zakaday wycieczk na gap, dziewczynka rozgldaa si po wskiej
krypie i zastanawiaa, gdzie mogaby si ukry. Nic jej nie przychodzio do gowy, bya
jednak pewna, e prawdziwa wyprawa wymaga odpowiedniego statku, a znaa wystarczajco
duo historyjek na ten temat, aby wyobraa sobie najrozmaitsze rodzaje kryjwek na duym
okrcie: odzie ratunkowe, adownia, zzy (cokolwiek to sowo znaczyo). Jednak najpierw
musi si dosta na statek, a opuszczenie uaw oznaczao podr na sposb cygaski.
Zdawaa sobie spraw z tego, e gdyby dotara na brzeg na wasn rk, mogaby si
ukry na niewaciwym statku. Dziwnie byoby tkwi przez jaki czas na przykad w odzi
ratunkowej, a potem nagle si obudzi w drodze do Grnej Brazylii.
Tymczasem wok dniem i noc trway prace zwizane z przygotowaniem wyprawy.
Lyra krcia si koo Adama Stefaskiego, obserwujc, jak dobiera ochotnikw do oddziau
bojowego. Przypominaa Rogerowi van Poppelowi o zabraniu rnych przedmiotw: czy
pamita na przykad o okularach przeciwnienych? Czy zna najlepsze miejsce, gdzie mona
kupi mapy Arktyki?
Najchtniej jednak pomagaaby Benjaminowi de Ruerowi, szpiegowi, ten jednak
wymkn si wczesnym rankiem nastpnego dnia po drugim Zlocie i nikt, rzecz jasna, nie
potrafi powiedzie, dokd si uda ani kiedy wrci. Lyra przyczya si wic do Ojca
Corama.
Sdz, e najbardziej przydam si tobie, Ojcze Coramie owiadczya poniewa
prawdopodobnie wiem wicej o Grobalach ni ktokolwiek inny, jako e byam niemal jedn
z nich. Z pewnoci bdziesz mnie potrzebowa. Pomog ci zrozumie informacje pana de
Ruytera.
Starzec zlitowa si nad rozochocon dziewczynk i nie odprawi jej. Rozmawia z ni
i sucha jej wspomnie o Oksfordzie i o pani Coulter. Przyglda si te, jak prbuje
posugiwa si aletheiometrem.
Gdzie jest ta ksika z symbolami? spytaa go pewnego dnia.
W Heidelbergu odpar.
Czy istnieje tylko jedna?
Moe s te inne, jednak t jedn widziaem na wasne oczy.

Zao si, e jest jaka w Bibliotece Bodleya w Oksfordzie zauwaya.


Ledwie moga oderwa oczy od dajmony Ojca Corama, ktra bya najpikniejsz
istot, jak Lyra kiedykolwiek widziaa. Kiedy Pantalaimon stawa si kotem, by chudy,
wyleniay i mia szorstk sier, natomiast Sophonax bo tak brzmiao imi dajmony bya
stworzeniem zotookim, poruszajcym si z niezwyk gracj co najmniej dwa razy wikszym
od przecitnego kota, miaa te pikne, gste futro. Kiedy owietla j blask soca, ujawniao
si wicej odcieni beu, brzu, ciemnej zieleni, orzecha, ci, zota, rudoci i mahoniu, ni
Lyra potrafia nazwa. Pragna dotkn tej wielobarwnej kotki i przytuli policzek do jej
futra, ale oczywicie nigdy si nie omielia; dotknicie czyjego dajmona bowiem uwaano
za najgorsze z moliwych uchybie wobec etykiety. Dajmony mogy si oczywicie dotyka
nawzajem, podobnie jak walczy ze sob, natomiast zakaz kontaktw czowieka i dajmona
innej osoby by tak zakorzeniony w tradycji, e nawet podczas bitew aden onierz nie mia
prawa dotkn dajmona przeciwnika. Byo to bezwzgldnie zakazane. Lyra nie moga sobie
przypomnie, kto jej o tym powiedzia; moe nikt. Po prostu o tym wiedziaa rwnie
instynktownie, jak czua, e mdoci s rzecz nieprzyjemn, a dobre samopoczucie
cudown. Chocia podziwiaa futro Sophonax i zastanawiaa si, jakie moe by w dotyku,
nigdy nie zrobia najmniejszego nawet ruchu, aby go dotkn, i wiedziaa, e nigdy si na co
takiego nie poway.
Sophonax zgrabna, zdrowa i pikna stanowia absolutne przeciwiestwo leciwego
i sabego Ojca Corama. Lyra mylaa, e moe jest chory albo cierpi z powodu paraliu,
podpiera si bowiem dwiema laskami, i stale dra niczym listek osiki. Umys mia jednake
przenikliwy i bystry, tote dziewczynka bardzo szybko pokochaa go zarwno za jego wiedz,
jak i za stanowczo, jak wobec niej przejawia.
Co oznacza ta klepsydra, Ojcze Coramie? spytaa, gdy pewnego sonecznego
poranka ogldali aletheiometr na odzi starca. Stale si pojawia.
Jeli przyjrzysz si uwaniej, atwo znajdziesz rozwizanie. Widzisz ten may
przedmiot na jej wierzchoku? Co to takiego?
Lyra zmruya oczy i przypatrzya si rysunkowi.
Czaszka.
Co ona twoim zdaniem moe oznacza?
mier...
Zgadza si. Jednym ze znacze klepsydry jest mier. cile rzecz ujmujc, to
drugie znaczenie pod wzgldem wanoci. Pierwsze to czas.
Wiesz, co zauwayam, Ojcze Coramie? Gwna wskazwka zatrzymuje si przy

niej podczas drugiego obrotu! Podczas pierwszego lekko drga przy klepsydrze a podczas
drugiego tam si zatrzymuje. Czy chodzi wic o drugie znaczenie?
By moe. A jakie zadaa pytanie, Lyro?
Zastanawiam si... zacza, po czym przerwaa poniewa zaskoczy j fakt, i
sformuowaa pytanie waciwie nie zdajc sobie z tego sprawy. Zestawiam te trzy obrazki,
poniewa... Myl o panu de Ruyterze... cz wa, tygiel i ul, aby spyta, jak sobie radzi
z tym szpiegowaniem i...
Dlaczego wanie te trzy symbole?
Poniewa pomylaam, e w jest przebiegy, i taki winien by szpieg, tygiel
natomiast moe oznacza wiedz, poniewa kojarzy si z eksperymentem, a tym jest
w pewnym sensie nauka... Ul to cika praca, poniewa pszczoy zawsze mocno si trudz.
No, a z tej cikiej pracy i przebiegoci rodzi si wiedza i na tym wanie, moim zdaniem,
polega dziaalno szpiega. Wskazaam wic na te trzy znaki i pomylaam pytanie,
a wskazwka zatrzymaa si przy mierci... Sdzisz, e ten przyrzd naprawd dobrze dziaa,
Ojcze Coramie?
Dziaa dobrze, Lyro. Nie wiemy jednak, czy odczytujemy waciwie jego wskazania.
To trudna sztuka. Zastanawiam si, czy...
Zanim zdoa dokoczy zdanie, rozleg si natarczywy omot do drzwi, po czym
wszed mody Cygan.
Przepraszam, Ojcze Coramie, wanie wrci Jacob Huismans... jest ciko ranny.
By z Benjaminem de Ruyterem szepn Ojciec Coram. Co si stao?
Nie powiedzia jeszcze odrzek mody mczyzna. Lepiej chod szybko, Ojcze
Coramie. On dugo nie poyje, ma krwotok wewntrzny...
Ojciec Coram i Lyra wymienili spojrzenia pene trwogi. Trwao to zaledwie sekund,
po czym Ojciec Coram pokutyka o swoich laskach tak prdko, jak tylko mg; jego dajmona
kroczya przed nim. Lyra ruszya za nimi, podskakujc ze zniecierpliwienia.
Mody Cygan zaprowadzi ich do odzi przycumowanej przy burakowym nabrzeu.
Kobieta w czerwonym flanelowym fartuchu przytrzymaa przed nimi otwarte drzwi. Ojciec
Coram, widzc, jak podejrzliwie spojrzaa na Lyr powiedzia:
Dziewczynka koniecznie musi usysze, co ma do powiedzenia Jacob, moja droga.
To wane.
Kobieta wprowadzia ich do rodka, a potem wycofaa si; jej dajmon w postaci
wiewirki usadowi si cicho na drewnianym zegarze. Na koi pod pstrokat narzut lea
mczyzna, ktrego blada twarz bya wilgotna od potu. Oczy mu pony.

Posaam po medyka, Ojcze Coramie powiedziaa kobieta drcym gosem.


Prosz go nie mczy. Bardzo cierpi. Dopiero co dotar tu z odzi Petera Hawkera.
Gdzie jest teraz Peter?
Cumuje d. To on kaza mi po ciebie posa.
Bardzo dobrze postpia. Jacobie, czy mnie syszysz?
Mczyzna potoczy wok oczyma i dostrzeg Ojca Corama, ktry siedzia na koi
blisko niego.
Witam, Ojcze Coramie wymamrota.
Lyra popatrzya na dajmon rannego. Bya to fretka, ktra leaa teraz skulona
i zupenie nieruchoma, ale nie spaa, jako e oczy miaa otwarte; byy rwnie szkliste jak oczy
jej pana.
Co si stao? spyta Ojciec Coram.
Benjamin nie yje pada odpowied. A Gerarda zapano.
Jego gos by chrapliwy, a oddech pytki. Kiedy zamilk jego dajmona wyprostowaa
si mimo blu i polizaa jego policzek. Czerpic z tego si, mczyzna kontynuowa:
Wamywalimy si do Ministerstwa Teologii, poniewa Benjamin usysza od
jednego ze schwytanych przez nas Grobalw, e tam wanie znajduje si ich centrala,
z ktrej pyn wszystkie polecenia...
Znowu przerwa.
Schwytalicie Grobalw? spyta Ojciec Coram.
Jacob pokiwa gow i spojrza na sw dajmon. Niezwyke byo, by dajmony
odzyway si do innych osb zamiast swych wacicieli, jednak czasami si to zdarzao, i taka
sytuacja miaa miejsce teraz.
Pochwycilimy trzech Grobalw w Clerkenwell przemwia dajmona
i zmusilimy ich, aby nam powiedzieli, dla kogo pracuj, skd dostaj rozkazy i tak dalej. Nie
wiedzieli, gdzie przetrzymywane s dzieci. Przypuszczali tylko, e na Pnocy w Laponii...
Musiaa przerwa i przez chwil jedynie dyszaa; jej maa pier poruszaa si szybko,
po czym dajmona podja temat:
No i ci Grobale wspomnieli nam o Ministerstwie Teologii i o Lordzie Borealu.
Benjamin owiadczy, e wraz z Gerardem Hookiem powinnimy si wama do
Ministerstwa, a Frans Broekman i Tom Mendham maj pojecha i przepyta Lorda Boreala.
Zrobili to?
Nie wiemy, Ojcze Coramie, gdy nie wrcili. Jednak podejrzewamy, e jak tylko
zbliyli si do Lorda Boreala, zostali zabici.

Wrmy do Benjamina odezwa si Ojciec Coram, syszc, e oddech Jacoba staje


si coraz bardziej chrapliwy, i widzc, jak oczy mczyzny zaciskaj si z blu.
Dajmona Jacoba cicho miaukna pena niepokoju i oddania, a kobieta zbliya si
o krok czy dwa, przyciskajc rce do ust; nie odezwaa si jednak, a dajmona kontynuowaa
sabiutkim gosikiem:
Benjamin, Gerard i my poszlimy do Ministerstwa w White Hall i znalelimy tam
mae boczne drzwi, ktre nie byy zbytnio strzeone. My zostalimy na czatach na zewntrz,
podczas gdy Benjamin i Gerard poradzili sobie z zamkiem i weszli do rodka. Nie byli
w rodku nawet minuty, kiedy usyszelimy przeraajcy krzyk i dajmona Benjamina
wyfruna. Zacza kiwa do nas, wzywajc pomocy, po czym z powrotem wleciaa do
rodka, a my wyjlimy n i wbieglimy za ni. W pomieszczeniu panowaa ciemno, ale
widzielimy poruszajce si gwatownie ksztaty oraz syszelimy gone dwiki, ktre nas
zmyliy i przeraziy. Rozgldalimy si i nagle gdzie w grze dostrzeglimy jak okropn
kotowanin. Potem rozleg si straszliwy krzyk, a nastpnie Benjamin i jego dajmona spadli
z wysokiego pitra; dajmona Benjamina do ostatniej chwili szarpaa si i trzepotaa, pragnc
podtrzyma swego pana w locie, jednak wszystko na prno, poniewa oboje upadli na
kamienn podog i zginli na miejscu.
Nie widzielimy Gerarda, ale syszelimy, jak jczy, i bylimy zbyt przeraeni
i oszoomieni, aby si poruszy, a pniej nadleciaa strzaa i wbia nam si gboko...
Gos dajmony by teraz jeszcze sabszy, a z ust jej rannego pana wydoby si jk blu.
Ojciec Coram pochyli si do przodu i delikatnie odcign narzut. W zakrzepej krwi mona
byo dostrzec sterczcy z ciaa mczyzny pierzasty koniec strzay. Grot wbi si tak gboko
w pier biednego czowieka, e drzewce wystawao jedynie okoo szeciu cali ponad skr.
Lyra poczua, e robi jej si sabo.
Na nabrzeu rozlegy si kroki i ludzkie gosy.
Ojciec Coram usiad prosto i owiadczy:
Idzie lekarz, Jacobie. Zostawimy ci teraz. Porozmawiamy duej, kiedy poczujesz
si lepiej.
Wychodzc, poklepa kobiet po ramieniu. Na nabrzeu Lyra trzymaa si bardzo
blisko niego, poniewa zbiera si tam ju tum; ludzie szeptali i gestykulowali Ojciec Coram
poleci Peterowi Hawkerowi, aby natychmiast zawiadomi Johna Faa, a nastpnie zauway:
Lyro, jak tylko si dowiemy, czy Jacob przeyje musimy znw porozmawia
o aletheiometrze. Teraz dziecko, id i zajmij si czym. Polemy po ciebie.
Lyra odesza wic sama. Dotara na zaronity trzcinami brzeg, gdzie usiada i zacza

rzuca botem w wod. Wiedziaa jedno: nie odczuwaa ani zadowolenia, ani dumy z tego
powodu, e potrafi zrozumie wskazania aletheiometru jedynym uczuciem by strach.
Najwyraniej sia, ktra sprawia, e wskazwka porusza si i zatrzymuje w odpowiednich
miejscach, zna niczym istoty inteligentne rozmaite fakty.
Uwaam, e jest to jaki rodzaj ducha powiedziaa i przez moment kusio j, aby
rzuci ten may przedmiocik w sam rodek bagna.
Gdyby by w nim duch, dostrzegbym go odrzek Pantalaimon. Jak tego starego
upiora w Godstow. Zauwayem go, mimo e ty nic nie widziaa.
Jest wiele rodzajw duchw wyjania Lyra z dezaprobat. Nie potrafisz
dostrzega wszystkich. Przypomnij sobie tych starych martwych Uczonych bez gw.
Widziaam ich.
Ale to by tylko nocny koszmar.
Wcale nie. To byy prawdziwe duchy i dobrze o tym wiesz. Jednak duch, ktry
porusza t diabelsk wskazwk, jest zupenie innego rodzaju.
Moe to nie jest duch powtrzy z uporem Pantalaimon.
A c innego?
To mog by... Czstki elementarne.
Lyra prychna drwico.
Ale tak! upiera si jej dajmon. Pamitasz fotowiatrak z Gabriela? No wic...
W Kolegium Gabriela znajdowa si wity przedmiot, ktry przechowywano na
gwnym otarzu Kaplicy w (Lyra uwiadomia to sobie w tym momencie) czarnym
aksamitnym materiale, takim jak okrycie aletheiometru. Widziaa ten przedmiot, kiedy
towarzyszya Bibliotekarzowi z Jordana podczas odprawianej tam mszy. Przy inwokacji
Kanonik podnis materia i w pmroku dziewczynka dostrzega szklan kopu, wewntrz
ktrej znajdowao si co, czego z powodu odlegoci nie bya w stanie rozpozna. Dopiero
gdy mczyzna pocign za sznurek od aluzji i promienie soca dokadnie owietliy
kopu, obiekt sta si widoczny: by to may przedmiot wygldem przypominajcy
wiatrowskaz z czterema migami, po jednej stronie czarnymi, po drugiej biaymi, ktre
zaczy wirowa, gdy tylko pochwyciy wiato. Kanonik wyjani, e dziaanie przedmiotu
ilustruje kazanie, a dotyczyo ono ciemnoci, czyli niewiedzy, ktra ucieka przed wiatem,
a wiato przyciga mdro. Tego, co powiedzia, Lyra nie zrozumiaa, ale szybkie migi
urzdzenia byy naprawd zachwycajce, niezalenie od tego, co znaczyy. Kiedy wracali do
Jordana, Bibliotekarz powiedzia dziewczynce, e ten ruch wywoay fotony.
Wic by moe Pantalaimon mia racj. Jeli czstki elementarne potrafiy obraca

migami fotowiatraka, bez wtpienia mogyby te porusza wskazwk. Kwestia ta jednak


cay czas drczya dziewczynk.
Lyro! Lyro!
Gos nalea do Tonyego Costy, ktry macha do niej z nabrzea.
Chod tu zaraz! zawoa. Masz si spotka z Johnem Faa w Zaalu. Biegnij,
dziewczyno, to bardzo pilne.
Lyra stana przed Johnem Faa. Towarzyszy mu Ojciec Coram i inni przywdcy. Na
jego twarzy malowa si niepokj.
Lyro, dziecko odezwa si bez wstpw krl Cyganw Ojciec Coram powiedzia
mi, jak zinterpretowaa wskazanie tego przyrzdu. Przykro mi to mwi ale biedny Jacob
wanie zmar. Mimo wszystko bdziemy ci musieli zabra ze sob na Pnoc, cho musz
doda, i podejmuj t decyzj peen obaw. Martwi mnie ta konieczno, ale najwyraniej nie
mamy innego wyjcia. Wyruszamy w drog, jak tylko pochowamy Jacoba zgodnie
z obrzdkiem. Zrozum mnie dobrze, Lyro: jedziesz z nami, ale nie jest to powd do radoci
czy triumfu. Wszystkich nas czekaj kopoty i niebezpieczestwa. Oddaj ci pod opiek
Ojca Corama. Nie sprawiaj mu kopotu i nie naraaj si na ryzyko, w przeciwnym razie
bowiem poczujesz si mego gniewu. Teraz biegnij opowiedzie wszystko Ma Cocie
i przygotowa si do wyjazdu.
Nastpne dwa tygodnie byy najpracowitszym okresem w caym dotychczasowym
yciu Lyry. Bya zajta, ale nie musiaa si zbytnio spieszy wrcz przeciwnie,
towarzyszyy jej nudne chwile bezczynnoci, ukrywania si w wilgotnych nieprzyjemnych
schowkach, obserwacji pospnego, nasiknitego deszczem jesiennego krajobrazu, ktry
przetacza si za oknem, oraz ponownego ukrywania si. Musiaa te sypia wrd wyzieww
gazowego silnika, przez co kadego ranka budzia si z ogromnym blem gowy i a to byo
najgorsze ze wszystkiego nie wolno jej byo biega wzdu brzegu, wchodzi na pokad,
pomaga przy otwieraniu bram luz ani apa liny cumowniczej rzucanej ze luzy.
Po prostu musiaa przebywa w ukryciu. Tony Costa opowiedzia jej plotk
zasyszan w przybrzenych barach: e w caym krlestwie trwaj poszukiwania maej
jasnowosej dziewczynki, e wyznaczono du nagrod dla tego, kto j zapie, i surow kar
dla wszystkich, ktrzy j ukryj. Kryy take inne dziwaczne plotki: mwiono, e
poszukiwana dziewczynka to jedyne dziecko, ktremu udao si uciec Grobalom, i e zna ona
straszliwe sekrety. Inni twierdzili, e nie jest wcale ludzkim dzieckiem, ale par duchw (w
postaci dziecka i dajmona), wysanych przez moce piekielne do tego wiata w celu

poczynienia wielkich zniszcze. Kolejna plotka mwia, e dziewczynka nie jest dzieckiem,
ale zmniejszon za pomoc magii cakowicie doros osob, ktra pozostajc na odzie
Tatarw, przybya szpiegowa poczciwych Anglikw i przygotowa tatarsk inwazj.
Lyra suchaa tych opowieci najpierw z weso min, pniej zniechcona. Wszyscy
ci ludzie tak bardzo jej nienawidzili i tak si jej obawiali! Pragna wydosta si z tej wskiej,
maej kabiny, dotrze wreszcie na Pnoc, w bezmierne niegi pod ponc Zorz. A czasami
chciaa nawet wrci do Kolegium Jordana i wdrapywa si z Rogerem na dachy, sucha
brzczenia dzwonka Kamerdynera oznajmiajcego, e do kolacji pozostao p godziny,
sucha kuchennego oskotu, haasu i pokrzykiwa... W takich chwilach nostalgii szczerze
pragna cofn si do tamtych dni, chciaa, aby nic si nie zmienio, aby moga na zawsze
by Lyr z Kolegium Jordana.
Z nudy i irytacji wyrywa j jedynie aletheiometr. Zadawaa mu pytania kadego dnia,
czasami z Ojcem Coramem, czasami sama, i stwierdzaa, e coraz wiksz przyjemno
sprawia jej umiejtno interpretacji obrazkw. Stopniowo nauczya si rozpoznawa nowe
symbole i czua si jak kto, kto po dugim wypatrywaniu wreszcie dostrzega w oddali
upragnione gry owietlone promieniami soca.
Staraa si wyjani Ojcu Coramowi wasne odczucia.
Wydaje mi si, e rozmawiam z jakimi ludmi, tylko e nie do koca potrafi ich
zrozumie, wic jest mi troch gupio, poniewa s ode mnie bystrzejsi. To urzdzenie jest
takie mdre, Ojcze Coramie! Jak gdyby wiedziao wszystko na wiecie... prawie wszystko!
Pani Coulter bya inteligentna i wiedziaa naprawd sporo, ale to jest inny rodzaj wiedzy...
Nazywa si to chyba rozumieniem...
Ojciec Coram zacz zadawa pytania, a Lyra usiowaa znale na nie odpowiedzi.
Co robi teraz pani Coulter? spyta i dziewczynka natychmiast poruszya
wskazwkami. Mw mi, co robisz poprosi.
No c, Madonna to pani Coulter, a kiedy kad tam rk, myl: moja matka.
Mrwka oznacza by zajtym, to atwe. To jest te kluczowe sowo. Klepsydra to czas,
a cz drogi w d oznacza teraz. No, a w tej chwili po prostu skupiam myli na pytaniu.
A skd wiesz, gdzie szuka tych znacze?
W pewnym sensie je widz. Albo raczej czuj. Przypomina to schodzenie w nocy po
drabinie, gdy stawiasz po omacku stopy i, nie wiadomo skd, wiesz, e masz przed sob
jeszcze jeden szczebel. Skupiam si na czym, a wtedy wyczuwam znaczenie. Potem cz
wszystkie znaczenia ze sob. Podobnie jak wwczas, gdy ogniskujesz na czym wzrok.
Skoncentruj si wic i powiedz mi, jaka jest odpowied.

Lyra skupia si. Duga wskazwka zacza si od razu koysa; zatrzymywaa si,
potem poruszaa w precyzyjnej serii zamaszystych ukw i pauz. Poruszaa si z tak gracj
i tak energicznie, e Lyra, patrzc na ni, czua si jak mody ptak, ktry uczy si lata. Ojciec
Coram, obserwujc j przez st, notowa miejsca, gdzie zatrzymywaa si wskazwka,
i patrzy na dziewczynk, ktra odrzucaa wosy z twarzy i zagryzaa nieznacznie dolna
warg. Oczy Lyry poday na pocztku za wskazwk, jednak potem kiedy ruchy igy si
powtarzay dziewczynka zacza wodzi wzrokiem po tarczy, zatrzymujc spojrzenie wcale
nie w przypadkowych miejscach. Ojciec Coram by niezym szachist i wiedzia, w jaki
sposb gracze patrz na plansz (mona odnie wraenie, e biegy szachista przewiduje
pewne posunicia i ich wpyw na wynik gry, tote spoglda cigle na wane figury,
lekcewac inne. Lyra patrzya na tarcz w podobny sposb i widziaa co, czego Ojciec
Coram nie potrafi dostrzec.
Wskazwka zatrzymaa si przy piorunie, dziecku, wu, soniu i jakim stworzeniu,
ktrego Lyra nie umiaa nazwa: byo to co w rodzaju jaszczurki z duymi oczyma i ogonem
owinitym wok gazki, na ktrej siedziao. Kolejno za kadym razem si powtarzaa.
Co oznacza ta jaszczurka? spyta Ojciec Coram, przeszkadzajc jej w koncentracji.
To wszystko nie ma sensu... Chyba bdnie interpretuj pewne obrazki. Piorun,
moim zdaniem, oznacza gniew, a dziecko to zapewne ja... Ju prawie odkryam znaczenie
jaszczurki, ale odezwae si do mnie, Ojcze Coramie, i przepado. Widzisz, wskazwka
znowu si huta, jak chce.
No tak, przepraszam, Lyro. Nie jeste zmczona? Moe chcesz odpocz?
Nie odpara. Policzki miaa jednak zarumienione, a jej oczy byszczay. Wygldaa
na zdenerwowan i nadmiernie podniecon, cho by moe przyczyn tych objaww byo
przymusowe przebywanie w kabinie.
Ojciec Coram wyjrza przez okno. Byo prawie ciemno, a oni zbliali si do wybrzea.
Szerokie, brunatne, spienione wody ujcia rzeki rozleway si pod pospnym niebem
w kierunku odlegego skupiska zbiornikw ze spirytusem wglowym, zardzewiaego
i pokrytego pajczyn rurocigu, obok rafinerii, z ktrej unosi si w chmury gsty, ciemny
dym.
Gdzie jestemy? spytaa Lyra. Mog wyj na chwil na zewntrz, Ojcze
Coramie?
To Colby wyjani. Przy ujciu rzeki Cole Kiedy dotrzemy do miasta,
zacumujemy przy Rynku Wdzarskim i pjdziemy pieszo do dokw. Dotrzemy tam za
godzin czy dwie...

Robio si ciemno i na wodzie nigdzie w zasigu wzroku nie poruszao si nic poza
ich odzi i dalek bark z wglem pync ku rafinerii, a Lyra wygldaa na zmczon i od
tak dawna przebywaa w pomieszczeniu, e Ojciec Coram doda:
Hm, nic si chyba nie stanie, jeli spdzisz kilka minut na powietrzu. Nie nazw go
wieym, bo takie nie bdzie, pki nie wypyniemy w morze... Uwaam, e moesz troch
posiedzie na pokadzie, dopki za bardzo nie zbliymy si do miasta.
Lyra a podskoczya z radoci, a Pantalaimon natychmiast zmieni si w mew,
gotow rozpostrze skrzyda na wietrze. Na zewntrz byo zimno i chocia dziewczynka
dobrze si opatulia, wkrtce zacza dre. Jej dajmon natomiast fruwa wysoko, gono
pokrzykujc z rozkoszy. Zawraca, koowa, wylatywa albo przed dzib odzi, albo za jej
ruf. Lyra cieszya si wraz z nim i w mylach podjudzaa go, aby prowokowa do wycigu
samic kormorana, dajmon starego sternika. Ta jednak ignorowaa go i sennie siedziaa na
uchwycie rumpla blisko swego waciciela.
Na tym brzydkim brunatnym terenie nie byo ladu ycia, a cisz przerywa jedynie
monotonny warkot silnika i przytumione pluskanie wody pod dziobem. Cikie chmury
wisiay nisko, nie przynoszc deszczu; powietrze pod nimi byo zadymione. Jedynie
dokazujcy Pantalaimon mia w sobie rado.
W pewnej chwili, gdy wzbi si wysoko w gr, poruszajc szerokimi skrzydami,
biaymi na tle szaroci, co czarnego rzucio si w jego kierunku i zaatakowao go.
Pantalaimon poczu uderzenie, a potem wielki bl. Lyra krzykna, cierpic wraz z nim.
Kolejne mae czarne stworzenie przyczyo si do pierwszego; nie poruszay si jak ptaki,
raczej jak latajce chrzszcze: cikie, niezgrabne, lecce z monotonnym bzyczeniem.
Kiedy Pantalaimon spada, prbujc nakierowa si na d i w ramiona zrozpaczonej
Lyry, czarne insekty nadal go atakoway, zowieszczo buczc i bzyczc. Dziewczynka
zdrtwiaa ze strachu Pantalaimona i wasnego, wtedy jednak co przesuno si obok niej
i ruszyo w gr.
Bya to dajmona sternika. Mimo e wydawaa si niezgrabna i cika, jej lot by
szybki i rwnomierny. eb porusza si w prawo i w lewo wida byo trzepoczce czarne
skrzyda i biae pira a may czarny insekt spad na smoowany dach kabiny tu przy
stopach Lyry w tym samym momencie, gdy Pantalaimon wyldowa w wycignitych
ramionach swej pani.
Zanim dziewczynka zdoaa go pocieszy, zmieni si w bika i skoczy na dziwaczne
stworzenie, zgarniajc je ap z krawdzi dachu, skd usiowao uciec. Pantalaimon
przytrzyma insekta mocno pazurami, po czym spojrza w gr na ciemniejce niebo, gdzie

wida byo czarne skrzyda kormorana, ktry kry, rozgldajc si za drugim intruzem.
Potem ptak wrci i wykraka co do sternika, ktry powiedzia:
Odlecia. Nie pozwl uciec temu drugiemu. Masz... oprni cynowy kubek
z resztek pynu, po czym rzuci naczynie Lyrze.
Dziewczynka byskawicznie przykrya stworzenie, ktre bzyczao i buczao niczym
may silnik.
Trzymaj go mocno! krzykn Ojciec Coram zza plecw Lyry, po czym
przyklkn i wsun kawaek kartki pod kubek.
Co to jest, Ojcze Coramie? spytaa dziewczynka drcym gosem.
Chodmy pod pokad i przypatrzmy mu si. We ostronie kubek, Lyro, i mocno
trzymaj.
Przechodzc obok dajmony sternika, dziewczynka popatrzya na ni, zamierzaa jej
bowiem podzikowa, stare oczy ptaka byy jednak zamknite, podzikowaa wic
sternikowi.
Trzeba byo zosta pod pokadem mrukn tylko w odpowiedzi.
Zaniosa cynowy kubek do kabiny, a Ojciec Coram wyszuka kufel od piwa.
Przytrzyma kubek dnem do gry nad kuflem, a potem wysun kartk, ktra znajdowaa si
midzy naczyniami. Stworzenie wpado do kufla. Starzec podnis go na wysoko oczu
i przytrzyma, aby mogli dokadnie obejrze bzyczcego insekta.
By niemal tak dugi jak kciuk Lyry i mia ciemnozielon barw. Skrzyda
rozprostowa niczym zrywajca si do lotu biedronka i uderza nimi tak wciekle, e zleway
si w plam, a sze szponiastych ng drapao gadkie szko.
Co to jest? zapytaa dziewczynka.
Pantalaimon, nadal w postaci bika, kuli si na stole obok naczynia. Jego zielone
oczy poday za krcym w kuflu stworzeniem.
Gdyby prbowaa to zbada odpar Ojciec Coram okazaoby si, e nie jest
yw istot. W kadym razie, ani zwierzciem, ani owadem. Widziaem kiedy ten twr
i nigdy nie przypuszczaem, e zobacz go ponownie, zwaszcza tak daleko na pnocy. S
z Afryki. W rodku znajduje si mechanizm zegarowy na sprynce, natomiast w samym
sercu zaklto zego ducha.
Ale kto go wysa?
Nie musisz nawet odczytywa symboli, Lyro. Moesz zgadn tak samo atwo jak
ja.
Pani Coulter?

Oczywicie. W swoim czasie badaa nie tylko Pnoc, ale take dzikie poudniowe
obszary. Ostatni raz widziaem takiego stwora w Maroku. S miertelnie niebezpieczne, tak
dugo bowiem jak duch jest w rodku, mechanizm nie moe si zatrzyma, jeli natomiast
uwolnisz ducha, zabije on pierwsz istot, na jak si natknie.
Na kogo polowa?
Szpiegowa. Przeklinam si za gupot, e pozwoliem ci wyj na pokad. No i nie
powinienem ci przeszkadza, gdy odczytywaa symbole.
Teraz rozumiem! krzykna Lyra w nagym oywieniu. Jaszczurka oznacza
powietrze! Wiedziaam, ale nie mogam zrozumie zwizku, potem prbowaam co
wymyli, ale mi umkno.
Ach, teraz i ja wszystko rozumiem wtrci Ojciec Coram. To nie jest jaszczurka,
ale kameleon, ot co. A oznacza powietrze dlatego, e nie musi je ani pi, yje samym
powietrzem.
A so...
To Afryka wyjani.
Spojrzeli po sobie. Kade odkrycie zwizane z aletheiometrem wywoywao w obojgu
coraz wiksze przeraenie potg urzdzenia.
Aletheiometr powiedzia nam o tym zauwaya Lyra. Powinnimy byli go
sucha. A co zrobimy z tym mechanizmem, Ojcze Coramie? Moemy go zabi albo
zniszczy?
Nie wiem, czy mona go zniszczy. Na razie musimy go po prostu trzyma
w szczelnie zamknitym pojemniku i nigdy nie wypuszcza. Bardziej mnie martwi ten, ktry
uciek. Poleci teraz do pani Coulter z wiadomoci, e ci widzia. Niech mnie diabli, Lyro,
ale ze mnie gupiec.
Podszed do kredensu i wyj puszk po tytoniu, ktra miaa rednic mniej wicej
trzech cali. Przechowywano w niej rubki, ale ojciec Coram wysypa je i wytar wntrze
pojemniczka szmatk, po czym przykry kufel kartk i odwrci.
Podczas przekadania stwora jedna z jego ng wymkna si sprytnie i z zaskakujc
si odtrcia puszk. Na szczcie ostatecznie udao si go schwyta a pokrywka pojemnika
zostaa mocno zakrcona.
Natychmiast gdy dostaniemy si na statek, dla pewnoci zalutuj krawdzie
oznajmi Ojciec Coram.
Ten mechanizm nigdy si nie psuje?
Psuj si zwyke mechanizmy, a ten nie jest zwyky. Tak jak powiedziaem,

dziaanie urzdzenia zalene jest od siy zego ducha. A im zawziciej walczy, tym bardziej
wzrasta jego moc. Teraz schowamy to paskudztwo...
Owin puszk flanel, aby stumi bezustanne bzyczenie, po czym woy pakunek
pod swoj koj.
Byo ju ciemno i Lyra obserwowaa przez okno zbliajce si wiata Colby. Cikie
powietrze gstniao w mg, a do czasu, gdy Cyganie zacumowali przy nabrzeu przed
Rynkiem Wdzarskim, wszystko w zasigu wzroku stao si niewyrane i zamazane. Mrok
stopniowo zmienia si w perowe, srebrnoszare welony opadajce na magazyny, dwigi,
drewniane stragany i granitowe, wielokominowe budynki, od ktrych nazwano rynek; dniem
i noc wisiay w nich ryby, wdzc si w aromatycznym dymie drewna dbowego. Kominy
wysyay gsty dym w wilgotne, zimne powietrze i Lyrze zdawao si, e przyjemne opary
wdzonych wgorzy, makreli i upaczy wydzielaj si zewszd, nawet z kocich bw na
drodze.
Dziewczynka, ubrana w nieprzemakalny paszcz z wielkim kapturem zakrywajcym
jej jasne wosy, sza midzy Ojcem Coramem i sternikiem. Wszystkie trzy dajmony byy
czujne obserwoway ulice za zakrtem, oglday si za siebie, suchay najlejszych krokw.
Na szczcie byli jedynymi ludmi w polu widzenia. Wszyscy obywatele Colby
przebywali w domach, prawdopodobnie sczyli jenniver, siedzc obok wczonych piecykw.
Troje podrnikw nie dostrzego nikogo na drodze do doku, a pierwszym napotkanym
osobnikiem by pilnujcy bram Tony Costa.
Dziki Bogu, e dotarlicie odezwa si cicho, przepuszczajc ich. Wanie
syszelimy, e zastrzelono Jacka Verhoevena, a jego d zatona. Nikt nie wiedzia, gdzie
jestecie. John Faa stoi ju na pokadzie i chce zaraz wyrusza.
Lyra uznaa, e statek jest wspaniay: mia pomost dla sternika, komin rdokrcia,
wysoko pooony forkasztel i duy uraw masztowy nad przykrytym brezentem wazem.
te wiato poyskiwao w iluminatorach i na mostku, biae na szczycie masztu. Na
pokadzie trzech czy czterech mczyzn pracowao przy czym, czego dziewczynka nie moga
dostrzec.
Wbiega na statek drewnianym trapem, wyprzedziwszy Ojca Corama; na pokadzie
z ciekawoci rozejrzaa si dokoa. Pantalaimon od razu zmieni si w map i wspi na
dwig, Lyra jednak sprowadzia go z powrotem na d, Ojciec Coram bowiem chcia, aby
weszli do wntrza, czyli jak to si mwi na statku pod pokad.
Dziewczynka pokonaa kilka schodkw w d nazywano je zejciem pod pokad
i znalaza si w maej salce, gdzie John Faa rozmawia cicho z Nicholasem Rokebym,

Cyganem odpowiedzialnym za statek.


John Faa nigdy niczego nie robi pospiesznie. Lyra czekaa, aby si przywita, on
jednak skoczy najpierw dyskusj na temat przypywu i dowodzenia statkiem, a dopiero
pniej odwrci si do nowo przybyych.
Dobry wieczr, przyjaciele zagai. Biedny Jack Verhoeven nie yje, pewnie ju
syszelicie. A jego chopcw schwytano.
My take mamy smutne nowiny odpar Ojciec Coram i opowiedzia o spotkaniu
z latajcymi zymi duchami.
John Faa potrzsn swoj majestatyczn gow, ale nie zgani ich.
Gdzie teraz jest ten stwr? spyta.
Ojciec Coram wyj puszk po tytoniu i postawi na stole. Dobiego z niej wcieke
bzyczenie. Stworzenie tak szalao w puszce, e powoli zacza si porusza po drewnianym
blacie.
Syszaem o tych diabelskich mechanizmach, ale nigdy adnego nie widziaem
powiedzia John Faa. Nie ma sposobu, by je ujarzmi i zawrci z drogi, wiem to na pewno.
Nie ma te sensu obcia go oowiem i wrzuca do oceanu, poniewa pewnego dnia puszka
przerdzewieje, zy duch wydostanie si na zewntrz i dosignie Lyry, gdziekolwiek
dziewczynka bdzie. Nie, musimy go zatrzyma i by bardzo czujni.
Jako e Lyra bya jedyn przedstawicielk swojej pci na pokadzie (poniewa John
Faa po dugim zastanawianiu zdecydowa si jednak nie zabiera kobiet), miaa kabin tylko
dla siebie. Szczerze mwic, nie bya to szczeglnie wspaniaa kabina, lecz pomieszczenie
niewiele wiksze ni szafa z koj i wazem (tak nazywano iluminator). Cay swj niewielki
dobytek dziewczynka zmiecia w szufladzie pod koj i przejta wybiega z kajuty, aby si
pochyli nad barierk i obserwowa, jak Anglia znika w dali (niestety wiksza cz ldu
znikna wczeniej we mgle).
Jednak pdzca woda, podmuchy wiatru, wiata statku, mocno jarzce si
w ciemnociach, warkot silnika, zapachy soli, ryb i spirytusu wglowego same w sobie byy
wystarczajco podniecajce. Nie mino wiele czasu, a ju kolejne doznania zaczy
towarzyszy tamtym, statek bowiem zacz huta. Ocean Niemiecki by wzburzony. Kiedy
zawoano Lyr na d na kolacj, stwierdzia, e jest mniej godna, ni sdzia, i niebawem
zdecydowaa, e dobrze byoby pooy si do ka, choby przez wzgld na Pantalaimona,
poniewa biedne stworzenie czuo si bardzo nieswojo.
I tak zacza si podr Lyry na Pnoc.

Cz druga

Bolvangar

Konsul i niedwied
John Faa zdecydowa wraz z innymi mczyznami, e udadz si do Trollesundu,
gwnego portu Laponii. W miecie miay swj Konsulat czarownice, a cygaski krl
wiedzia, e bez ich pomocy a przynajmniej przyjaznej neutralnoci nie uda si uratowa
porwanych dzieci.
Przedstawi swj pomys Lyrze i Ojcu Coramowi nazajutrz, kiedy choroba morska
dziewczynki nieco ustpia. Tego dnia soce wiecio jaskrawo, zielone fale roztrzaskiway
si o dzib statku, a potem cofay, pozostawiajc po sobie biae strumienie piany. Lyra wysza
na pokad dmuchaa bryza, a jak okiem sign morze koysao si i poyskiwao wiatem
i poczua jedynie niewielkie mdoci. Pantalaimon ju wczeniej odkry, jak przyjemny jest
ywot morskich ptakw i zmieni si najpierw w mew, potem w petrela burzowego; Lyra
bya wic zbyt zaabsorbowana obserwowaniem lizgajcego si po falach radosnego
dajmona, aby zastanawia si nad wasnymi cierpieniami szczura ldowego.
John Faa, Ojciec Coram oraz dwch czy trzech innych Cyganw siedziao na rufie
statku i, grzejc si w mocnym socu, rozmylao nad nastpnymi decyzjami
Zdaje si, e Ojciec Coram zna laposkie czarownice odezwa si John Faa.
A jeli si nie myl, ktra nawet ma wobec niego pewne zobowizania.
Zgadza si, Johnie przytakn Ojciec Coram. Byo to wprawdzie przed
czterdziestoma laty, ale c to znaczy dla czarownicy. Niektre z nich yj wielokrotnie
duej.
Jakie to zobowizanie, Ojcze Coramie? spytaj Adam Stefaski, mczyzna
odpowiedzialny za grup bojow.
Uratowaem ycie pewnej czarownicy wyjani Ojciec Coram. Zauwayem
kiedy, jak spadaa, zraniona przez cigajcego j wielkiego czerwonego ptaka. Nigdy
przedtem takiego nie widziaem. Czarownica wpada w bagno, popynem wic jej poszuka.
Gdy j znalazem, topia si. Wcignem j na pokad mojej odzi i zastrzeliem napastnika,
ktry niestety wpad do wody. Przypomina ptaki z gatunku bkw, tyle e by ognicie
czerwony.
Mczyni byli przejci opowieci Ojca Corama.
A kiedy wcignem czarownic do odzi opowiada starzec przeyem ogromny
wstrzs, poniewa ta moda kobieta nie posiadaa dajmona.
Byo to rwnie niezwyke, jak gdyby powiedzia: Kobieta nie miaa gowy,

i wszyscy byli zaszokowani jego sowami. Zadreli, a ich dajmony jeyy si, otrzsay albo
skrzekliwie krakay i ludzie musieli je uspokaja. Pantalaimon przytuli si do piersi Lyry; ich
serca zabiy zgodnym rytmem.
Tak mi si przynajmniej zdawao doda Ojciec Coram. Poniewa spada z nieba,
byem niemal pewny, e jest czarownic. Wygldaa dokadnie tak samo jak kada moda
kobieta, tyle e bya szczuplejsza i adniejsza ni wikszo kobiet, jednak brak dajmona
stanowi dla mnie przykr niespodziank.
Czy to znaczy, e czarownice w ogle nie maj dajmonw? zapyta inny
mczyzna, nazwiskiem Michael Canzona.
Przypuszczam, e ich dajmony s niewidzialne twierdzi Adam Stefaski. Moe
by tam przez cay czas a Ojciec Coram po prostu go nie widzia.
Nie, nie masz racji, Adamie odrzek starzec. Wcale go tam nie byo. Czarownice
po prostu posiadaj moc, ktra pozwala im oddala si od wasnych dajmonw na o wiele
wiksz odlego, ni udaoby si to nam, ludziom. Jeli trzeba, mog wysa dajmony
daleko w kadym kierunku w chmury albo gboko w ocean. A ta czarownica, ktr
uratowaem, bya u mnie ju ponad godzin, kiedy jej dajmon w kocu wrci. Przyby
oczywicie dlatego, e poczu jej strach i bl. Poza tym sdz, chocia nigdy tego nie
potwierdzia, e wielki czerwony ptak, ktry j ciga i ktrego zastrzeliem, by dajmonem
innej wiedmy. Boe! Zadraem na sam myl o tym. Gdybym wiedzia, powstrzymabym
moj do, jednak niestety stao si. W kadym razie nie mogo by cienia wtpliwoci, e
uratowaem czarownicy ycie. Wiedziaa o tym i dlatego owiadczya, e jeli kiedykolwiek
bd potrzebowa pomocy, mog j wezwa. Jaki czas pniej pomoga mi, kiedy
Skraelingowie postrzelili mnie zatrut strza. czyy nas take inne sprawy... Nie widziaem
jej od wielu lat, ale na pewno mnie pamita.
Czy ona mieszka w Trollesundzie?
Nie, nie. Czarownice mieszkaj w lasach i w tundrze. Nie mona ich spotka
w portach morskich wrd kobiet i mczyzn. Ich natura kae im przebywa w miejscach
trudno dostpnych. W Trollesundzie maj jednake konsula, ktry z pewnoci przekae
kad wiadomo.
Lyra pragna dowiedzie si wicej o czarownicach ale mczyni zaczli teraz
rozmawia o paliwie i zapasach, tote zniecierpliwia si i posza zwiedzi pozosta cz
statku. Wdrowaa po pokadzie ku dziobowi i wkrtce zawara znajomo z jednym ze
starych marynarzy, prztykajc w niego pestkami, ktre zostawia sobie ze zjedzonego po
niadaniu jabka. Mczyzna mia na imi Jerry. By mocno zbudowany i z natury raczej

spokojny, a kiedy obrzuci Lyr przeklestwami a ona odwzajemnia si tym samym, zostali
wielkimi przyjacimi. Dziki opiece i radom marynarza dziewczynka uwiadomia sobie, e
praca zapobiega morskiej chorobie i e nawet takie zajcie jak szorowanie pokadu moe
dawa satysfakcj, jeli wykonuje si je na sposb prawdziwie marynarski. Bardzo si
przeja tym marynarskim sposobem, tote pniej zoya po marynarsku koce na swojej
koi i woya dobytek do szafki; na okrelenie wykonywanych przez siebie czynnoci zacza
te uywa sowa sztautowa zamiast sprzta.
Po dwch dniach na morzu Lyra uznaa, e jest stworzona do takiego ycia. Poznaa
ju statek od maszynowni po mostek i wkrtce bya po imieniu z ca zaog. Raz kapitan
Rokeby zgodzi si, by daa sygna holenderskiej fregacie uczynia to, pocigajc
dwigienk gwizdka parowego, kucharzowi pomoga miesza liwkowy budy, a jedynie
ostry zakaz Johna Faa powstrzyma j przed wspiciem si na fokmaszt, by obejrze horyzont
z bocianiego gniazda.
Przez cay czas pynli na pnoc i z kadym dniem robio si chodniej. Przetrzsnli
adownie statku w poszukiwaniu nieprzemakalnego paszcza, ktry po zmniejszeniu
pasowaby na dziewczynk, a Jerry pokaza swej maej przyjacice, jak szy; bya to sztuka,
ktrej Lyra uczya si chtnie, mimo e pogardzaa ni w Jordanie, lekcewac wskazwki
pani Lonsdale. Marynarz pomg jej uszy nieprzemakalny woreczek na aletheiometr, ktry
nosia przypasany wok talii, na wypadek, jak mwia, gdyby wpada do morza. Skoro tylko
umiecia w bezpiecznym miejscu powierzony jej opiece przyrzd, moga sta na pokadzie
w nieprzemakalnym paszczu i, trzymajc si kurczowo balustrady, wystawia na ukucia
igieek pyu wodnego, rozpryskiwanych nad dziobem fal. Od czasu do czasu odczuwaa
jeszcze objawy morskiej choroby, zwaszcza kiedy wzmaga si wiatr i statek zanurza si
ciko lub przeskakiwa ponad grzywami szarozielonych fal. Zadaniem Pantalaimona byo
wwczas odrywa swoj wacicielk od myli o mdociach zmienia si wic w petrela
burzowego i lizga po falach, a Lyra odczuwaa jego bezgraniczn rado z pokonywania
pdu wiatru i wody i zapominaa o chorobie. Czasem jej dajmon prbowa nawet zmienia si
w ryb, a pewnego razu przyczy si do stada delfinw, ku ich zaskoczeniu i radoci. Lyra
staa, drc, na pokadzie dziobowym i miaa si zachwycona, kiedy jej ukochany
Pantalaimon, lnicy i zwinny, wyskoczy z wody z poow tuzina innych chyych, szarych
ksztatw. Bya to przyjemno, ale nie bezgraniczna, poniewa czya si z blem
i strachem. Przypumy, mylaa, e pragnienie zostania delfinem bdzie wiksze ni mio
do niej. Co wtedy?
Jej przyjaciel marynarz znajdowa si akurat w pobliu i przerwa rozkadanie

brezentowego przykrycia przedniego wazu, aby spojrze na dajmona dziewczynki, ktry


lizga si po falach i skaka wraz z delfinami. Jego wasna dajmona w postaci mewy siedziaa
na kabestanie z gow wsunit pod skrzydo. Jerry w mig poj, co czuje Lyra.
Pamitam odezwa si e kiedy po raz pierwszy znalazem si na morzu, byem
bardzo modym chopakiem i moja Belisaria nie uksztatowaa si jeszcze w jednej formie;
uwielbiaa wwczas by morwinem i baem si, e pozostanie w tej postaci. Na moim
pierwszym statku pywa pewien stary marynarz, ktry nigdy nie mg schodzi na brzeg,
jako e jego dajmona miaa posta delfina i nie moga y na ldzie. By to znakomity
eglarz, najlepszy nawigator, jakiego kiedykolwiek znaem, i mg zrobi majtek na
rybowstwie... Nie by jednak w peni szczliwy, w kocu umar i zosta pochowany
w morzu.
Dlaczego dajmony musz przybiera jedn posta? spytaa Lyra. Chciaabym,
aby Pantalaimon zawsze mg si zmienia. Tak jak teraz.
Ach, dajmony zawsze ostatecznie przybieraj jeden ksztat. Jest to zwizane
z dorastaniem. Nadejdzie czas, kiedy zmcz ci jego zmiany i zapragniesz, by si
ustabilizowa.
Nigdy tego nie zechc!
Ale tak, zechcesz. Tak jak wszystkie dziewczta, w kocu zapragniesz dorosn.
C, powiem ci, e uksztatowana forma ma rwnie pewne zalety.
Jakie?
Na przykad wiedz o sobie. Popatrz na star Belari. Jest mew, a to oznacza, e ja
rwnie jestem w pewnym sensie mew. Nie mam dostojnego wygldu, nie jestem wspaniay
ani pikny, ale jestem mocnym starym facetem; potrafi przetrwa wszdzie i zawsze znajd
sobie troch jedzenia i towarzystwo. Warto wiedzie o sobie takie rzeczy. Kiedy twj dajmon
si uksztatuje, rwnie dowiesz si wiele o sobie.
A jeli dajmon uksztatuje si w jakiej postaci, ktra si nie spodoba wacicielowi?
Hm, w takim przypadku czowiek moe by niezadowolony, prawda? Jest wiele
osb, ktre chciayby mie dajmonalwa, a w kocu trafia im si pudel. I pki nie naucz si
cieszy z tego, kim s, bd si denerwowa Ale to s jaowe uczucia.
Jednak nawet po tej rozmowie Lyra bya przekonana, e nigdy nie doronie.
Pewnego poranka w powietrzu pojawi si inny zapach i statek zacz si porusza
inaczej zamiast zanurza si i wynurza, energicznie koysa si z boku na bok. Lyra
znalaza si na pokadzie niemal w minut po przebudzeniu i chciwie wpatrywaa si w ld:

poniewa od dawna widziaa wok tylko wod, widok ten wyda jej si niezwyky. Mimo e
byli na morzu jedynie kilka dni, Lyra miaa wraenie, e pynli wiele miesicy. Przed
statkiem wyrosa gra o zielonych stokach i onieonym wierzchoku, u podna ktrej leao
mae miasto i port. Dziewczynka dostrzega drewniane domy o stromych dachach, wie
kaplicy, dwigi w porcie oraz chmary koujcych i krzyczcych rybitw. Pachniao rybami,
chocia z tym aromatem mieszay si take zapachy ldowe: sosnowej ywicy, ziemi,
zwierzcego pima oraz czego chodnego, czystego i orzewiajcego, moe niegu.
Wszystko to skadao si na zapach Pnocy.
Wok statku baraszkoway foki, wystawiajc ponad wod zabawne pyski, po czym
bez jednego plusku zanurzay si ponownie. Wiatr, ktry porywa kropelki wody ze
spienionych fal, by straszliwie zimny i smaga ciao Lyry, przenikajc nawet przez paszcz
z wilczej skry. Dziewczynce z zimna zesztywniay donie i zdrtwiaa twarz. Pantalaimon
przybra wprawdzie posta gronostaja i ogrzewa jej szyj, ale i tak byo za zimno, aby
pozostawa na zewntrz bez ruchu, tote Lyra po kilku minutach musiaa porzuci
obserwowanie fok. Zesza pod pokad, zjada owsiank na niadanie i wygldaa przez
iluminator w salonie. W porcie woda bya spokojna, a kiedy podpywali do mocnego
falochronu, Lyra poczua si nieswojo z powodu dugotrwaego braku ruchu. Wraz
z Pantalaimonem obserwowaa, jak statek powoli i ociale posuwa si ku nabrzeu. Podczas
nastpnej godziny donony warkot silnika przeszed w cichy, przytumiony i sycha byo
gosy wykrzykujce polecenia lub pytania. Wreszcie rzucono liny, opuszczono schodnie
i otwarto wazy.
Chod, Lyro powiedzia Ojciec Coram. Wszystko ju masz spakowane?
Cay jej dobytek zosta spakowany w czasie, gdy dziewczynka obserwowaa ld.
Teraz musiaa jedynie pobiec do kabiny i wzi torb. Bya gotowa.
Po zejciu na ld razem z Ojcem Coramem miaa odwiedzi dom Konsula Czarownic.
Odnalezienie go nie zajo im duo czasu, bo miasteczko wok portu byo niewielkie;
a podobnej wielkoci jak dom Konsula byy jedynie dwa budynki kaplica i siedziba
Gubernatora. Konsul Czarownic mieszka w pomalowanym na zielono drewnianym domu,
ktry wida byo z morskiego brzegu, a kiedy zadzwonili do drzwi, gone brzczenie
dzwonka rozlego si na caej cichej ulicy.
Sucy wskaza im drog do maego saloniku i poda kaw, a po niedugim czasie
przyszed ich powita Konsul; tgi mczyzna nazwiskiem Martin Lanselius. Mia rumian
twarz i by ubrany w klasyczny, czarny garnitur. Jego dajmon by may w o barwie rwnie
gbokiej i olniewajcej zieleni jak oczy jej waciciela, ktre stanowiy zreszt jedyny

szczeg czcy mczyzn z czarownicami. Tak przynajmniej sdzia Lyra, cho niewiele
wiedziaa o laposkich czarownicach.
W czym mog panu pomc, Ojcze Coramie? spyta Konsul.
Chodzi o dwie sprawy, doktorze Lanselius. Po pierwsze, pragn si pilnie
skontaktowa z pewn dama, ktr spotkaem wiele lat temu w bagiennej czci Wschodniej
Anglii. Jej nazwisko brzmi Serafina Pekkala.
Doktor Lanselius zanotowa nazwisko srebrnym owkiem.
Jak dawno temu miao miejsce to spotkanie? spyta.
To musiao by ze czterdzieci lat temu. Ale sdz, e mnie pamita.
A jaka jest druga sprawa?
Reprezentuj wiele cygaskich rodzin, ktre utraciy dzieci. Mamy powd wierzy,
e istnieje organizacja porywaczy dzieci, naszych i innych... Zabieraj je na Pnoc w jakim
nieznanym celu. Chciabym wiedzie, czy pan i paski lud syszelicie o czym, co mogoby
nam pomc.
Doktor Lanselius spokojnie pi kaw.
Istnieje oczywicie moliwo, e w naszych stronach kto zajmuje si czym takim
powiedzia ostronie. Jednak zdaje pan sobie chyba spraw, e stosunki midzy moim
ludem i mieszkacami Pnocy s niezwykle serdeczne. Trudno byoby mi umotywowa
naruszenie tej idealnej rwnowagi.
Ojciec Coram pokiwa gow, jak gdyby bardzo dobrze rozumia problem Konsula.
Pragn pana zapewni owiadczy e nie niepokoibym pana, gdybym mg
uzyska te informacje w inny sposb. Dlatego wanie spytaem najpierw o t czarownic.
Teraz doktor Lanselius pokiwa gow, jak gdyby wietnie zdawa sobie spraw
z tego, co mwi Ojciec Coram. Lyra z ciekawoci i respektem obserwowaa t gr.
Wiedziaa, e Konsul Czarownic musi podj decyzj.
No c stwierdzi w kocu. Ma pan zapewne wiadomo, e paskie imi nie
jest nam obce, Ojcze Coramie. Po pierwsze, Serafina Pekkala jest obecnie krlow klanu
czarownic znad Jeziora Enara, a co do paskiego drugiego pytania, to prosz zapomnie, e
informacje otrzyma pan ode mnie.
Oczywicie!
No c, tu, w miecie, znajduje si filia spki pod nazw Stowarzyszenie na Rzecz
Rozwoju Bada Pnocy, ktra rzekomo zajmuje si poszukiwaniem mineraw, ale
w gruncie rzeczy kontrolowana jest przez organizacj o nazwie Generalna Rada Oblacyjna
Londynu. Z tego, co mi wiadomo, przywo tu dzieci. W miecie niewiele osb o tym wie;

take tutejszy rzd oficjalnie nie jest niczego wiadom. Zreszt dzieci nie pozostaj dugo
w Trollesundzie. Szybko zostaj wywoone gdzie dalej, w gb kraju.
Wie pan dokd, doktorze Lanselius?
Nie. Prosz mi wierzy, e powiedziabym, gdybym wiedzia.
A czy wie pan, co si tam z nimi dzieje?
Po raz pierwszy doktor Lanselius spojrza na Lyr. Odpowiedziaa mu lekko
otpiaym spojrzeniem. May zielony w dajmona podnis gow z konierza Konsula
i wyszepta co, niemal muskajc jzykiem ucho mczyzny.
W zwizku z t spraw syszaem okrelenie proces Maystadta, sdz jednak, e
uywaj go, aby ukry waciw nazw tego, co robi. Do moich uszu dotaro take sowo
rozdzielenie, nie potrafibym jednake powiedzie, do czego si ono odnosi.
Czy obecnie s w miecie jakie dzieci? spyta Ojciec Coram, gaszczc futro
siedzcej mu na kolanach dajmony. Lyra zauwaya, e kotka nie mruczy i wyglda na
czujn.
Nie, nie sdz odpar doktor Lanselius. Grupa mniej wicej dwadzieciorga
dzieci przybya tydzie temu i wyjechaa przedwczoraj.
Ach! Tak niedawno? W takim razie daje nam to troch nadziei. W jaki sposb
podrowali, doktorze Lanselius?
Saniami.
I nie ma pan pojcia, dokd si udali?
Niestety, nie. Nie interesujemy si t spraw.
Rozumiem i dzikuj za wszystkie szczere odpowiedzi Jeli pan askaw, pozwol
sobie na jeszcze jedno pytanie. O co spytaby pan Konsula Czarownic, gdyby pan by na
moim miejscu?
Po raz pierwszy doktor Lanselius si umiechn.
Zapytabym, gdzie mona wynaj pancernego niedwiedzia odpar.
Lyra usiada prosto i poczua tu przy swoich doniach bicie serca Pantalaimona.
Z tego, co wiem, pancerne niedwiedzie pozostaj na usugach Rady Oblacyjnej
powiedzia zaskoczony Ojciec Coram. A wic take Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju
Bada Pnocy, czy jak tam siebie sami nazywaj.
Jest przynajmniej jeden, ktry im nie suy. Znajdziecie go w stanicy sa przy kocu
ulicy Langlokur. Zarabia tam obecnie na ycie, jednak budzi w psach tak wielk wcieko
i strach, e zapewne nie popracuje dugo.
Jest wic renegatem?

Najwyraniej. Nazywa si Iorek Byrnison. Gdybym by na paskim miejscu,


wynajbym go, zwaszcza e nie powinno to panu nastrczy zbytnich trudnoci.
Lyra ledwie moga spokojnie usiedzie na krzele. Ojciec Coram zna jednak etykiet
tego typu spotka, tote spokojnie naoy sobie na talerz kolejny kawaek korzennego
miodownika. Zacz je, a doktor Lanselius zwrci si w tym czasie do Lyry.
Podobno posiadasz aletheiometr stwierdzi ku jej wielkiemu zaskoczeniu.
Zastanawiaa si, skd moe o tym wiedzie.
Tak odpara, a potem, nakoniona uszczypniciem przez Pantalaimona, dodaa:
Chciaby go pan obejrze?
Bardzo.
Przez chwil gmeraa w wodoodpornym woreczku, po czym wrczya mczynie
aksamitn paczuszk. Konsul rozwin j i z wielk ostronoci podnis ku grze, patrzc
w szybk niczym uczony ogldajcy rzadki manuskrypt.
Niezwyky! oznajmi. Widziaem kiedy jeden egzemplarz, ale nie by tak
wspaniay jak ten. Czy masz ksig interpretacyjn?
Nie... zacza Lyra, jednak zanim zdoaa co doda, odezwa si Ojciec Coram.
Nie. A wielka szkoda. Mimo e Lyra posiada aletheiometr, i tak nie potrafi
zrozumie jego odpowiedzi. Te obrazki s rwnie tajemnicze jak atramentowe kleksy, na
ktrych podstawie Hindusi odczytuj przyszo. A najblisza znana mi ksiga interpretacyjna
znajduje si w Opactwie witego Jana w Heidelbergu.
Lyra rozumiaa, dlaczego to powiedzia: nie chcia aby doktor Lanselius zdawa sobie
spraw z mocy dziewczynki. Jednak rwnoczenie zauwaya co, czego Ojciec Coram nie
dostrzeg: szczeglny niepokj dajmony doktora Lanseliusa. Spojrzawszy na ni, od razu
wiedziaa, e nie naley udawa, tote szybko stwierdzia:
Waciwie, to umiem interpretowa odpowiedzi. Powiedziaa to po czci do
doktora Lanseliusa, po czci do Ojca Corama, a Konsul odpowiedzia:
Jeste bardzo mdra. A skd masz ten przyrzd?
Da mi go Rektor Kolegium Jordana w Oksfordzie odrzeka. Doktorze Lanselius,
czy wie pan, kto je wytwarza?
Podobno wynaleziono je w Pradze odpar Konsul. Zdaje mi si, e Uczony,
ktry zbudowa pierwszy aletheiometr, prbowa odkry sposb mierzenia wpyww planet
zgodnie z pojciami astrologicznymi. Zamierza wykona urzdzenie, ktre bdzie reagowa
na Marsa czy Wenus, tak jak kompas reaguje na kierunek pnocny. Nie udao mu si to,
jednak mechanizm, ktry stworzy, wyranie na co reagowa, chocia nikt nie wiedzia, na

co.
A skd wziy si symbole?
Pochodz z siedemnastego stulecia. Wtedy wszdzie widniay rozmaite symbole
i goda. Budynki i obrazy projektowano w taki sposb, by mona je byo czyta niczym
ksiki. Kady symbol posiada kilka znacze. Gdyby miaa waciwy sownik, mogaby
odczytywa sam Natur. Niemal nikogo nie zaskakiwao, e filozofowie uywali symboliki
swoich czasw do interpretacji wiedzy pochodzcej ze rde tajemnych. Wiesz pewnie, e
nie posugiwano si ni przez mniej wicej dwa stulecia.
Konsul odda aletheiometr Lyrze i doda:
Mog ci zada pytanie? W jaki sposb interpretujesz obrazki, skoro nie posiadasz
ksigi symboli?
Po prostu nie koncentruj si na adnej myli, a potem dzieje si tak, jak gdybym
patrzya w wod. Trzeba pozwoli oczom znale odpowiedni punkt, poniewa potrzebny jest
tylko jeden... Co w tym rodzaju dodaa i speszya si.
Zastanawiam si, czy mogaby mi to zademonstrowa powiedzia.
Lyra spojrzaa na Ojca Corama. Chciaa si zgodzi, ale czekaa na jego aprobat.
Starzec pokiwa gow.
O co mam spyta? zapytaa Lyra.
Jakie s intencje Tatarw wobec Kamczatki?
Pytanie nie byo trudne. Lyra ustawia wskazwki na wielbda, ktry oznacza Azj,
czyli Tatarw, na rg obfitoci oznaczajcy Kamczatk, na ktrej znajdoway si kopalnie
zota, oraz na mrwk, ktra bya symbolem dziaania, oznaczaa te cel i zamiar. Potem
usiada nieruchomo, starajc si, by jej umys skupi wszystkie trzy poziomy znacze
w jedno, i odprya si, czekajc na odpowied, ktra pojawia si prawie natychmiast.
Duga iga zadraa przy delfinie, hemie, dziecku i kotwicy, taczc pomidzy nimi przez
chwil, po czym dotara do tygla. By to skomplikowany wzorzec, za ktrym oczy Lyry
poday bez wahania, jednak stanowi zagadk dla obu mczyzn. Kiedy wskazwka
obrcia si kilka razy, Lyra podniosa oczy, mrugajc parokrotnie, jak gdyby wychodzia
z transu.
Zamierzaj udawa, e zaatakuj, jednak w rzeczywistoci nie zrobi tego, poniewa
Kamczatka ley zbyt daleko i musieliby za bardzo rozproszy swoje siy wyjania.
Moesz mi powiedzie, w jaki sposb dosza do takiego wniosku?
Na pocztku pojawi si delfin, a jednym z jego gbszych znacze jest gra... co
w rodzaju figlarnoci tumaczya. Wiem, e chodzi wanie o to znaczenie, poniewa

wskazwka zatrzymaa si kilka razy, i to wanie w tym miejscu, nigdzie indziej. A hem
wprawdzie oznacza wojn, ale w poczeniu z delfinem znaczy udawa, e si idzie na
wojn, a oglnie co, czego nie robi si na serio. Dziecko natomiast oznacza... hm,
trudno... e trudno byoby im zaatakowa to miejsce. I jeszcze kotwica, ktra tumaczy,
dlaczego: w tym przypadku dlatego, e ich oddziay s rozcignite jak napity acuch
kotwiczny i nie mog ju rozproszy si bardziej... Po prostu to widz, prosz pana.
Doktor Lanselius pokiwa gow.
Znakomicie owiadczy. Jestem ci bardzo wdziczny i nie zapomn tego, co dla
mnie zrobia.
Potem popatrzy dziwnie na Ojca Corama i po raz kolejny na Lyr.
Mog ci poprosi o jeszcze jeden pokaz? spyta dziewczynk. Na dziedzicu za
domem znajdziesz na cianie sporo wiszcych gazek sosny obocznej. Jednej z nich uywaa
Serafina Pekkala, innych nie. Moesz mi powiedzie, ktra do niej naley?
Tak! odpara Lyra, zawsze gotowa prezentowa swoje umiejtnoci, po czym
wzia aletheiometr i pospiesznie wysza. Nigdy nie widziaa sosny obocznej i pragna j
zobaczy, poniewa wiedmy uyway jej gazi do latania. W czasie nieobecnoci
dziewczynki Konsul zapyta:
Czy zdaje pan sobie spraw z tego, kim jest to dziecko?
To crka Lorda Asriela odpar Ojciec Coram. A jej matk jest pani Coulter
z Rady Oblacyjnej.
A oprcz tego?
Stary Cygan potrzsn gow.
Nie odpar. Nic wicej mi si nie nasuwa. Wiem jednak, e jest to niezwyka,
niewinna istota i z pewnoci nie pozwolibym jej skrzywdzi. Nie mam pojcia, w jaki
sposb nauczya si interpretowa wskazania tego przyrzdu, ale wierz w to, co mwi.
A dlaczego pan pyta, doktorze Lanselius? Czy pan co o niej wie?
Czarownice mwiy o tym dziecku od stuleci odpowiedzia Konsul. Poniewa
yj niezwykle blisko miejsca, gdzie zasona midzy wiatami jest cienka, a w gosach
przechodzcych midzy wiatami istot sysz od czasu do czasu szepty niemiertelnych.
Gosy te wspominaj o takim wanie dziecku, ktrego przeznaczenie moe si wypeni
jedynie w innym wiecie nie w naszym, ale daleko poza nim. Bez tego dziecka wszyscy
umrzemy. Tak w kadym razie mwi czarownice. Tyle e dziewczynka musi wypeni
swoje zadanie w sposb niewiadomy, poniewa nasze ocalenie ley wanie w jej niewiedzy.
Rozumie pan to, Ojcze Coramie?

Nie odpar Ojciec Coram nie mog powiedzie, e rozumiem.


Chodzi o to, e naley pozwoli maej popenia pomyki. Musimy mie nadziej, e
ich nie popeni, jednak w aden sposb nie moemy kierowa jej poczynaniami. Ciesz si, e
ujrzaem to dziecko przed mierci.
Ale jak pan rozpozna, e Lyra jest wanie tym niezwykym dzieckiem? I co pan
mia na myli, mwic o istotach, ktre przechodz midzy wiatami? Nie potrafi zrozumie,
doktorze Lanselius, chocia uwaam pana za uczciwego czowieka...
Jednak zanim Konsul zdy odpowiedzie Ojcu Coramowi, otworzyy si drzwi i do
rodka wpada Lyra. Z triumfem niosa w rku gazk sosny.
To ta! krzykna. Sprawdziam wszystkie i jestem pewna, e chodzi wanie o t.
Konsul przyjrza si z uwag gazi, a potem skin gow.
Zgadza si stwierdzi. C, Lyro, to niewiarygodne. Masz szczcie, e
posiadasz taki przyrzd i ycz ci szczcia przy dalszych interpretacjach Chciabym da ci
co na pamitk...
Wzi ga i odama z niej kawaek.
Czy ona na niej lataa? spytaa poruszona Lyra.
Tak. Nie mog da ci caej, poniewa potrzebuj jej, by si kontaktowa z Serafin
Pekkal, ale ten kawaek ci wystarczy. Dbaj o niego.
Oczywicie powiedziaa z zapaem dziewczynka. Dzikuj.
Wsuna gazk do woreczka z aletheiometrem. Ojciec Coram dotkn gazki sosny,
jak gdyby na szczcie, i na jego twarzy pojawi si wyraz, jakiego Lyra nigdy przedtem nie
widziaa: co w rodzaju tsknoty. Konsul odprowadzi goci do drzwi, gdzie ucisn do
najpierw Ojcu Coramowi, a nastpnie Lyrze.
Mam nadziej, e ci si w yciu poszczci owiadczy i stan na progu
w przenikliwym zimnie, aby obserwowa, jak jego gocie odchodz uliczk.
Zna odpowied na temat Tatarw ju wczeniej zauwaya Lyra. Aletheiometr
mi powiedzia, ale nie zdradziam si z tym. Myl, e to bya prba.
Tak, sdz, e ci sprawdza, dziecko. I dobrze postpia, e bya uprzejma,
poniewa jego wiedza jest ogromnie rozlega. Nie mona mie pewnoci, co ju wie... A ta
rada na temat niedwiedzia bya naprawd uyteczna. Gdyby nie Konsul, nie
dowiedzielibymy si o takiej moliwoci.
Ojciec Coram i Lyra znaleli drog do stanicy, ktra okazaa si szeregiem
betonowych magazynw na pokrytym zarolami polu nieuytkw, gdzie rzadkie chwasty
rosy midzy szarymi skaami i kauami zmroonego bota. Gbur w biurze powiedzia im, e

mog si spotka z niedwiedziem po pracy o godzinie osiemnastej, musz jednake przyby


punktualnie, poniewa Iorek idzie zwykle prosto na podwrze za bar Einarssona, gdzie
dostaje drinka.
Tymczasem Ojciec Coram zabra Lyr do najlepszego w miecie sklepu z konfekcj
i kupi jej kilka ciepych ubra, na przykad futrzane okrycie z kapturem uszyte ze skry
renifera. Sier renifera jest krtka i dobrze izoluje; kaptur natomiast by podszyty futrem
rosomaka, poniewa atwo strzsn z niego ld, ktry tworzy si podczas oddychania.
Zakupili take bielizn, kozaki ze skry modego renifera i jedwabne rkawiczki do
wkadania pod due futrzane rkawice. Buty i rkawice wykonano z bardzo mocnej skry
z przednich ng renifera, a podeszwy butw ze skry foki brodatej; skra ta dorwnuje
wytrzymaoci skrze morsa, jest jednak lejsza. Na koniec kupili nieprzemakaln peleryn,
tak du, e cakowicie okrya Lyr; peleryna wykonana bya z pprzezroczystego jelita
foczego.
W tym wszystkim, a take w jedwabnym szaliku wok szyi, wenianej czapce na
uszach i duym kapturze nacignitym na gow, dziewczynce byo zbyt ciepo. Zdawaa
sobie jednak spraw, e udaj si w rejony o wiele chodniejsze ni tutejszy.
John Faa nadzorowa rozadunek statku i ucieszy si, syszc o tym, co powiedzia
Konsul Czarownic, a jeszcze bardziej, gdy si dowiedzia o niedwiedziu.
Pjdziemy do niego tego wieczoru stwierdzi. Rozmawiae ju kiedy z takim
stworzeniem, Ojcze Coramie?
Tak. Braem te udzia w walce z jednym z nich chocia nie osobicie, dziki Bogu.
Musimy by gotowi na pertraktacje, Johnie. Nie wtpi, e zada wiele Bdzie te zapewne
gburowaty i niepokorny, ale mimo to dobrze byoby go pozyska.
Tak, z pewnoci. A co z twoj czarownic?
No c, przebywa daleko std i jest obecnie krlow klanu odpar Ojciec Coram.
Mam nadziej, e Konsulowi uda si j zawiadomi, jednak czekanie na odpowied zajmie
zapewne sporo czasu.
Ach, tak. A teraz powiem ci, stary przyjacielu, czego ja si dowiedziaem.
John Faa wyranie si niecierpliwi, pragnc koniecznie o czym opowiedzie Ojcu
Coramowi i Lyrze. Okazao si, e spotka si na nabrzeu z pewnym podrnikiem z Nowej
Danii, mczyzn nazwiskiem Lee Scoresby, ktry pochodzi z kraju o nazwie Teksas
i dysponowa balonem. Ekspedycja, do ktrej mia nadziej si przyczy, zostaa odwoana
z braku funduszy, zanim jeszcze opucia Amsterdam, wic aeronauta by w tej chwili bez
pracy.

Ojcze Coramie, pomyl, czego moemy dokona z pomoc aeronauty! powiedzia


z zapaem John Faa, zacierajc wielkie donie. Zaangaowaem go, oczywicie. Pomys
przybycia tutaj okazuje si doprawdy bardzo szczliwy.
Mielibymy wicej szczcia, gdybymy wiedzieli dokadnie, dokd powinnimy si
teraz uda mrukn Ojciec Coram. Nic jednak nie mogo ostudzi podniecenia, jakie John
Faa odczuwa na myl o wyprawie.
Gdy zapada ciemno, a zapasy i sprzt zostay bezpiecznie wyadowane i stay na
nabrzeu, Ojciec Coram i Lyra poszli wzdu brzegu poszuka baru Einarssona. Znaleli go
do szybko. Bya to buda z surowego betonu: nad jej drzwiami nieregularnie miga czerwony
neonowy napis, a ze rodka przez zaparowane okna dobiegay dwiki haaliwych rozmw.
Pena dow alejka prowadzia obok budy do elaznej bramy, przez ktr wchodzio si na
podwrze od tyu, gdzie na podou z zamarznitego bota staa dziwaczna przybudwka. Na
jej tle w przymionym wietle padajcym z tylnego okna baru wida byo zgarbion posta
olbrzymi jasny ksztat ogryzajcy kawa misiwa trzymany w przednich apach. Lyrze
zdawao si, e dostrzega poplamiony krwi pysk, wrogie, czarne oczka i brudne, spltane
tawe futro. Ogryzajc udziec, niedwied wydawa obrzydliwe odgosy: warcza, mlaska
i cmoka. Ojciec Coram stan przy bramie i zawoa:
Iorku Byrnisonie!
Niedwied przerwa jedzenie. Mczynie i dziewczynce wydawao si, e wielkie
stworzenie patrzy bezporednio na nich, nie byli jednak w stanie wyczyta czegokolwiek
z wyrazu jego pyska.
Iorku Byrnisonie! powtrzy Ojciec Coram. Czy mog z tob porozmawia?
Serce Lyry walio mocno, poniewa co w postawie niedwiedzia sprawio, e poczua
jednoczenie zimno, strach i jego brutaln, cho kontrolowan przez inteligencj si.
Inteligencja ta nie przypominaa ludzkiej, zreszt niedwiedzie w ogle w aden sposb nie
przypominay istot ludzkich, choby dlatego, e nie posiaday dajmonw. Oglnie rzecz
biorc, ta dziwaczna, nieco niezdarna, pochaniajca miso posta nie przypominaa adnego
innego stworzenia, jakie Lyra potrafiaby sobie wyobrazi jeszcze kilka godzin wczeniej.
Poczua naraz gboki podziw, cho jednoczenie zrobio jej si al tej istoty samotnie
pdzcej ywot.
Niedwied upuci w boto udziec renifera i opad przednimi apami na bram. Potem
wyprostowa si ociale by wysoki na dziesi, a moe wicej stp jak gdyby pragn
pokaza, jaki jest potny i da im do zrozumienia, e brama stanowi zupenie bezuyteczn
barier. Z tej wysokoci zapyta:

Kim jestecie?
Gos mia tak mocny, e wydawao si, i dry od niego ziemia, a odr, ktry bucha
od ciaa stworzenia, by nie do zniesienia.
Jestem Ojciec Coram od Cyganw ze Wschodniej Anglii. A ta dziewczynka to Lyra
Belacqua.
Czego chcecie?
Chcemy zaproponowa ci prac, Iorku Byrnisonie
Mam ju prac.
Niedwied znowu opad na cztery apy. Poniewa jego gos by taki dudnicy, bardzo
trudno byo dosysze w nim ironi czy gniew.
Czym si zajmujesz w stanicy sa? spyta Ojciec Coram.
Naprawiam zepsut maszyneri i wyroby z elaza. Przenosz te cikie
przedmioty.
Czy to odpowiednia praca dla panserbjorna?
Dobrze patna.
Drzwi baru, ktre znajdoway si za niedwiedziem, uchyliy si nieco i jaki
mczyzna wystawi wielki gliniany dzban, po czym podnis oczy i przypatrzy si caej
trjce.
Co to za ludzie? spyta niedwiedzia.
Obcy pada odpowied.
Barman spojrza w taki sposb, jak gdyby zamierza zapyta o co jeszcze, ale
niedwied wykona ku niemu nagy ruch i strwoony mczyzna szybko zamkn drzwi.
Niedwied zagi pazury na uchu dzbana i podnis go do ust. Lyr uderzy w nos zapach
czystego spirytusu.
Po kilku ykach niedwied odstawi dzban i odwrci si, by ugry kawa misa.
Pozornie nie zwraca uwagi na Ojca Corama i Lyr, jednak w chwil pniej odezwa si
ponownie:
A jak prac oferujecie?
Walk, wedle wszelkiego prawdopodobiestwa odrzek Ojciec Coram.
Wybieramy si na Pnoc w poszukiwaniu miejsca, gdzie wizione s porwane dzieci. Kiedy
je znajdziemy, bdziemy musieli walczy, by je uwolni. Nastpnie przywieziemy je
z powrotem.
A czym zapacicie?
Nie wiem, co ci zaproponowa, Iorku Byrnisonie. Jeli pragniesz zota, mamy je.

Niewaciwa odpowied.
Czym ci pac w stanicy sa?
Daj mi miso i spirytus.
Niedwied zamilk, upuci na wp ogryzion ko i podnis do pyska dzban.
Znowu pi mocny spirytus niczym wod.
Wybacz moje pytanie, Iorku Byrnisonie odezwa si Ojciec Coram ale mgby
wie wolne, dumne ycie na lodowcu, polujc na foki i morsy, albo pj na wojn
i walczy, by zdoby wspaniae upy. C ci trzyma w Trollesundzie i barze Einarssona?
Lyra poczua, e caa dry. Pomylaa, e takie pytanie, ktre byo prawie obraliwe,
moe niepotrzebnie rozwcieczy to wielkie stworzenie, i zamylia si nad odwag Ojca
Corama. Iorek Byrnison odstawi dzban i zbliy si do bramy, aby zajrze w twarz starca.
Ojciec Coram nie cofn si przed jego spojrzeniem.
Znam rozcinaczy dzieci, ktrych szukacie powiedzia niedwied. Opucili
miasto przedwczoraj i udali si na Pnoc z du liczb maych winiw. Nikt wam o nich
nawet nie wspomni, bo wszyscy udaj, e niczego nie widz, poniewa rozcinacze kojarz si
tu z pienidzmi i interesem. Mnie jednak nie podobaj si ci ludzie, wic odpowiem ci
uprzejmie. Jestem tu i pij spirytus, gdy mczyni z tego miasta zabrali mi pancerz, bez
ktrego mog wprawdzie polowa na foki ale nie mog i na wojn. A jestem pancernym
niedwiedziem, tote wojna jest morzem, w ktrym pywam i powietrzem, ktrym oddycham.
Mieszkacy miasta dali mi spirytus i pozwolili go pi, a zasnem, a wtedy zabrali mi
pancerz. Gdybym wiedzia, gdzie go schowali rozdarbym to miasto na strzpy, aby go
odzyska. Jeli potrzebne wam moje usugi, cena jest taka: zwrcie mi pancerz. Zrbcie to,
a bd suy waszej wyprawie do koca: albo padn martwy, albo zwyciymy. Cen jest
pancerz. Kiedy dostan go z powrotem, nigdy ju nie bd potrzebowa spirytusu.

Pancerz
Po powrocie na statek Ojciec Coram, John Faa i inni przywdcy dugo konferowali
w salonie, Lyra natomiast posza do swojej kabiny zasign rady aletheiometru. W cigu
piciu minut wiedziaa dokadnie, gdzie jest pancerz niedwiedzia i dlaczego tak trudno go
odzyska.
Zastanawiaa si, czy i do salonu i powiedzie o tym Johnowi Faa i pozostaym
mczyznom, zdecydowaa jednak, e jeli zechc si dowiedzie, sami j spytaj. Pomylaa,
e moe zreszt ju wiedz.
Leaa na koi, mylc o tym dzikim, potnym niedwiedziu, o nonszalancji, z jak pi
ognisty spirytus, i jego samotnoci w brudnej przybudwce. Jake odmienne byo ycie
czowieka, zawsze posiadajcego przy sobie dajmona, z ktrym mg porozmawia! Na
cichym nieruchomym statku, nie syszc cigego skrzypienia metalowych i drewnianych
czci, dudnienia silnika i pdu wody za burt, Lyra powoli zasypiaa. Na poduszce obok spa
Pantalaimon.
Dziewczynka nia akurat o swoim uwizionym ojcu, kiedy nagle bez powodu si
obudzia. Nie miaa pojcia, ktra jest godzina. W kabinie migotao sabe wiateko uznaa je
za blask ksiyca. W tym blasku dostrzega swoje nowe ciepe ubrania; leay zoone
w kcie kajuty. Gdy tylko je zobaczya, natychmiast zapragna znowu je przymierzy,
a nastpnie postanowia wyj na pokad i w minut pniej ju otwieraa drzwi na szczycie
schodw.
Gdy znalaza si na pokadzie, od razu zauwaya, e z niebem dzieje si co
dziwnego. W pierwszym momencie przyszo jej do gowy, i s to poruszajce si i dziwnie
drce chmury, jednak Pantalaimon wyszepta:
Zorza!
Zaskoczenie byo tak silne, e Lyra aby nie upa musiaa si chwyci barierki.
Blask, ktrego pikno byo ledwie moliwe do wyobraenia, wypenia niebo na
Pnocy. Wielkie welony delikatnego wiata dray, spyway z nieba. Byy bladozielone,
ranorowe i tak przezroczyste jak najcieszy materia, natomiast ich dolny brzeg mia
barw gbokiego i pomiennego karmazynu, kolor ogni piekielnych. Pasma Zorzy koysay
si i migotay z wiksz swobod i gracj ni niejeden zrczny tancerz. Lyrze zdawao si, e
nawet syszy ich odgosy: daleki szmer. Na sekund sercem dziewczynki zawadno jakie
przedziwne uczucie; podobnie czua si, bdc blisko niedwiedzia. Widok poruszy j: by

tak pikny, e wyda jej si prawie wity. zy napyny jej do oczu i rozszczepiy wiato
w tysic pryzmatycznych tcz. Po chwili poczua, e wpada w ten sam trans, w ktrym bya,
gdy czekaa na odpowiedzi aletheiometru. Pomylaa, e moe to samo zjawisko, ktre
porusza wskazwk aletheiometru, tworzy take jasno Zorzy. Moe to Py... Przypomniaa
sobie, e kiedy ju przysza jej taka myl do gowy, jednak natychmiast umkna i dopiero
teraz Lyra j sobie uwiadomia.
Patrzya intensywnie w Zorz i nagle za welonami jasnoci i strumieniami
przezroczystych barw uformowa si obraz miasta: wiee, kopuy, witynie w kolorze
miodu, kolumnady, szerokie aleje i owietlony socem park. Zakrcio jej si w gowie, jak
gdyby patrzya nie w gr, lecz w d, i to w ogromn przepa, wprost nie do przebycia.
Pomylaa, e to miasto jest zapewne odlege o cay wszechwiat.
Co jednak najwyraniej przybywao z tamtego wiata i Lyra sprbowaa skupi
wzrok na poruszajcym si obiekcie; nagle zrobio jej si sabo, poniewa ten may przedmiot
nie by czci Zorzy ani odlegego, lecego za ni wszechwiata. Obiekt znajdowa si na
niebie ponad konturami miasta, a kiedy dziewczynka widziaa go ju wyranie, w peni
rozbudzona, miasto na niebie znikno.
Obiekt przybliy si i okra statek. Potem poszybowa w d, wawo poruszajc
wielkimi skrzydami, i usiad na drewnianym dachu o kilka jardw od Lyry.
W blasku Zorzy dziewczynka zobaczya wspaniaego ptaka, piknego siwego gsiora,
ktrego gow zdobio pasemko jaskrawej bieli. W dodatku nie by to ptak, ale dajmon,
chocia nigdzie w pobliu nie byo adnego czowieka. Fakt ten napeni dziewczynk
strachem tak wielkim, e niemal przyprawia j o mdoci.
Gdzie jest Ojciec Coram? spyta ptak.
I nagle Lyra uwiadomia sobie, kim jest ten pikny gsior by to z pewnoci
dajmon Serafiny Pekkali, krlowej klanu, czarownicy, przyjaciki Ojca Corama.
Ja... on jest... pjd i przyprowadz go... odpowiedziaa Lyra, jkajc si.
Potem odwrcia si i popdzia schodkami pod pokad, do kabiny, ktr zajmowa
starzec. Otworzya drzwi i krzykna w ciemno:
Ojcze Coramie! Przyby dajmon twojej czarownicy! Czeka na pokadzie! Przylecia
tu zupenie sam... Widziaam, jak wzlecia z...
Popro go, aby poczeka na rufie, dziecko przerwa jej starzec.
Gsior majestatycznym krokiem dotar na ruf statku, tam si rozejrza. By tak
elegancki i rwnoczenie dziki, e wywoywa w Lyrze zarwno fascynacj, jak i strach.
Dziewczynka poczua si tak, jak gdyby zmuszona by zabawia ducha.

Na szczcie nadszed Ojciec Coram, owinity w ciepe okrycie, a tu za nim


postpowa John Faa. Obaj starcy pokonili si ptakowi z respektem, a ich dajmony take
okazay gociowi szacunek.
Witam zagai Ojciec Coram. Jestem szczliwy i dumny, e ci znowu widz,
Kaiso. Pragniesz wej do rodka, czy moe wolisz zosta tutaj na otwartej przestrzeni?
Wolabym zosta na zewntrz, Ojcze Coramie. Czy jednak wy jestecie
wystarczajco ciepo ubrani?
Czarownice i ich dajmony nie odczuway chodu, wiedziay jednak, e ludziom bywa
zimno.
Ojciec Coram zapewni gsiora, e wszyscy maj na sobie ciepe ubrania, i zapyta:
Jak si miewa Serafina Pekkala?
Przesya ci pozdrowienia, Ojcze Coramie. Jest zdrowa i pena si. Kim s twoi
towarzysze?
Ojciec Coram przedstawi Lyr i Johna Faa. Dajmongsior spojrza uwanie na
dziewczynk.
Syszaem o tym dziecku stwierdzi. Mwi si o niej wrd czarownic.
Wyruszasz wic na wojn?
Nie na wojn, Kaiso. Jedziemy uwolni dzieci, ktre nam porwano, i mam nadziej,
e czarownice nam w tym pomog.
Nie wszystkie. Niektre klany pracuj dla owcw Pyu.
Czy tak nazywacie ludzi z Rady Oblacyjnej?
Nie wiem nic o takiej Radzie. Mwi o owcach Pyu ktrzy przybyli na nasze
tereny dziesi lat temu. Przywieli ze sob przyrzdy naukowe, zapacili nam za pozwolenie
wybudowania na naszych ziemiach stacji badawczej i traktowali nas uprzejmie.
Co to jest Pyl?
Pochodzi z nieba. Niektrzy mwi, e zawsze tam by, inni, e opada od niedawna.
Pewne jest natomiast, e kiedy ludzie uwiadamiaj sobie jego obecno, zaczynaj odczuwa
wielki strach i nic ich nie moe powstrzyma przed prb odkrycia jego istoty. Ale to nie jest
sprawa czarownic.
A gdzie s teraz ci owcy Pyu?
O cztery dni std na pnocny wschd, w miejscu zwanym Bolvangar. Poniewa
nasz klan nie zawiera z nimi adnej umowy, a poza tym mamy wobec ciebie stary dug,
Ojcze Coramie, przybyem, by ci doradzi, jak mona znale tych owcw.
Ojciec Coram umiechn si, a John Faa z zadowolenia a klasn w wielkie donie.

Dzikuj ci bardzo, sir powiedzia do gsiora. Powiedz nam, czy wiesz co


wicej o owcach Pyu? Co robi w tym Bolvangarze?

Postawili

budynki

z metalu

i betonu,

zbudowali

te

jakie

podziemne

pomieszczenia. Opalaj je spirytusem wglowym, ktry sprowadzaj wielkim kosztem. Nie


wiem, co robi, ale w odlegoci wielu mil wok tego miejsca panuje atmosfera nienawici
i strachu. Czarownice potrafi dostrzega to, czego ludzie nie widz. Zwierzta take
trzymaj si od nich z dala. Nie lataj tam adne ptaki, a lemingi i lisy uciekaj. Std nazwa
tego miejsca: Bolvangar, czyli pole za. Tamci wprawdzie tak go nie nazywaj, mwi o nim
Stacja... Ale dla wszystkich pozostaych miejsce to nosi nazw Bolvangar.
A w jaki sposb si broni?
Maj po swojej stronie grup Pnocnych Tatarw uzbrojonych w karabiny. S to
dobrzy onierze, cho brakuje im wprawy, poniewa od czasu zbudowania osady nikt jej
nigdy nie zaatakowa. Otacza j zreszt ogrodzenie pod napiciem anbarycznym. By moe
s tam rwnie inne rodki obrony, o ktrych nie wiemy poniewa, jak mwi, nie
interesujemy si tymi ludmi.
Lyra a palia si, by zada pytanie. Gsior wyczu to i popatrzy na ni, jak gdyby na
znak przyzwolenia
Dlaczego czarownice o mnie mwi? spytaa.
Ze wzgldu na twojego ojca i jego wiedz o innych wiatach odrzek dajmon.
Stwierdzenie to zaszokowao troje ludzi. Lyra popatrzya najpierw na Ojca Corama,
ktry odwzajemni jej spojrzenie, potem na Johna Faa, ktrego mina wiadczya
o zakopotaniu.
Wiedz o innych wiatach? spyta. Wybacz sir, ale jakie to mog by wiaty?
Masz na myli gwiazdy?
Ale nie.
Moe mylisz o wiatach w sensie duchowym? zapyta Ojciec Coram.
Rwnie nie.
Chodzi o to miasto w Zorzy? wtrcia Lyra. Wanie o nie, prawda?
Gsior zwrci ku niej wspania gow. Oczy mia czarne, otoczone cienk lini
piknego szafiru, a spojrzenie niezwykle intensywne.
Tak odpar. Czarownice od tysicy lat wiedz o innych wiatach, ktre czasami
mona zobaczy w Zorzy Pnocnej. wiaty te wcale nie s czci naszego wszechwiata;
nawet najdalsze gwiazdy nale do niego, ale tamte wiaty nie. Zorza ukazuje nam cakowicie
odmienny wszechwiat. Nie ley daleko od naszego i przenika si z nim. Tu, na pokadzie

tego statku, istniej miliony innych wszechwiatw, niewiadomych siebie nawzajem...


Gsior podnis skrzyda i rozpostar je szeroko, a nastpnie ponownie zoy.
Tym ruchem wyjani wanie odgarnem dziesi milionw innych wiatw,
a nikt w nich nawet tego nie zauway. Jestemy od tych wiatw w tak bliskiej odlegoci, na
uderzenie serca, ale nie moemy nigdy dotkn, zobaczy ani usysze adnego z nich.
Jedynie w Zorzy pnocnej...
A dlaczego wanie tam? spyta Ojciec Coram.
Poniewa naadowane czsteczki w Zorzy maj waciwo rozrzedzania materii
wiata, tote na krtki czas mona ujrze drug stron. Czarownice wiedz o tym od dawna,
cho rzadko na ten temat rozmawiaj.
Wiem, e mj ojciec w to wierzy owiadczya Lyra poniewa syszaam, jak
o tym mwi i pokazywa zdjcia Zorzy.
Czy te wiaty maj co wsplnego z Pyem? spyta John Faa.
Kt to moe wiedzie? odrzek pytaniem gsior. Mog wam powiedzie
jedynie, e owcw Pyu tak on przeraa, jak gdyby by mierteln trucizn. Z tego wanie
powodu uwizili Lorda Asriela.
To znaczy dlaczego? spytaa Lyra.
Sdz, e Lord Asriel zamierza wykorzysta w jaki sposb Py, aby postawi most
midzy naszym wiatem a tym za Zorz.
Wiadomo ta sprawia dziewczynce wielk przyjemno. Usyszaa, jak Ojciec
Coram pyta:
A rzeczywicie zamierza?
Tak odpar gsior. Tamci wtpi, e mu si uda, i uwaaj, e jest szalony, skoro
w ogle wierzy w istnienie innych wiatw. Jednak taka jest prawda to jest wanie jego
celem. Lord Asriel to czowiek ambitny i owcy Pyu obawiaj si, i moe im pokrzyowa
plany, wic zawarli ukad z pancernymi niedwiedziami, ktre go schwytay i uwiziy
w Svalbardzie, daleko std. Mwi si, e zgodnie z t umow owcy pomogli zdoby wadz
nowemu krlowi niedwiedzi.
Czy czarownice chc, aby Lord Asriel zbudowa ten most? wtrcia Lyra. S po
jego stronie czy przeciwko niemu?
Odpowied na to pytanie nie jest prosta. Po pierwsze, czarownice nie s zjednoczone
i istniej pomidzy nimi wielkie rnice zda. Po drugie, most Lorda Asriela moe mie
znaczenie w wojnach, ktre czarownice tocz z rozmaitymi potgami, a niektre z nich nale
do wiata duchowego. Posiadanie mostu, jeli kiedykolwiek powstanie, bdzie si wizao

z ogromnymi korzyciami. Wreszcie po trzecie, klan Serafiny Pekkali czyli nasz klan nie
naley jeszcze do adnego sojuszu, chocia bardzo si nas ponagla, bymy si opowiedzieli
po ktrej ze stron. Jak widzicie, s to kwestie wielkiej polityki i nieatwo sobie z nimi
poradzi.
A co z niedwiedziami? spytaa Lyra. Po czyjej s stronie?
Zawsze po stronie paccego. Nie interesuj ich te wszystkie kwestie, nie maj
dajmonw i w ogle nie obchodz ich problemy ludzi. Tak przynajmniej dotd postpoway,
chocia syszelimy, e ich nowy krl zacz wprowadza zmiany... W kadym razie, owcy
Pyu zapacili niedwiedziom za uwizienie Lorda Asriela, tote bd go trzyma
w Svalbardzie, pki ostatnia kropla krwi nie wysczy si z ciaa ostatniego ywego
niedwiedzia.
Ale nie wszystkie niedwiedzie s takie! powiedziaa Lyra. Jednego nie ma
w Svalbardzie. To banita i pojedzie z nami.
Gsior posa Lyrze kolejne przenikliwe spojrzenie. Tym razem jednak wyczua jego
chd i zaskoczenie.
Ojciec Coram drgn niespokojnie i powiedzia:
Niestety, Lyro, nie sdz, eby z nami pojecha. Syszelimy, e terminuje tu jako
robotnik. Nie jest wolny, tak jak sdzilimy uprzednio, ale odbywa kar. Pki nie wypeni
zobowizania, nie moe sob rozporzdza ani nigdzie jecha, z pancerzem czy bez niego.
Poza tym i tak nie moe tam wrci.
Ale powiedzia, e go oszukali! e go upili i okradli!
Syszelimy co innego stwierdzi John Faa. niebezpieczny obuz, tak wanie
nam powiedziano.
Jeli... Lyra bya tak oburzona, e ledwie moga mwi ...jeli aletheiometr co
mi powie, wiem, e to prawda. Spytaam go i dowiedziaam si, e niedwied mwi
szczerze, i go oszukano. To tamci opowiadaj kamstwa, nie on. Ja mu wierz, Lordzie Faa!
Ojcze Coramie, ty rwnie go widziae i wierzysz mu, prawda?
Sdziem, e wierz, dziecko. Jednak nie jestem taki pewny jak ty.
Ale czego oni si boj? Sdz, e pozabija wszystkich wok, jak tylko naoy
zbroj? Przecie mgby i teraz zabi tuziny ludzi!
Ju to zrobi powiedzia John Faa. Moe nie tuziny, ale na pewno kilku. Kiedy
mu odebrano pancerz, zacz go szuka i dosta szau. Napad na posterunek policji, na bank
i nie wiem na co jeszcze... Zabi przynajmniej dwch ludzi. Jedynym powodem, dla ktrego
go nie zastrzelili, jest jego zdumiewajca zrczno w obrbce metali, tote postanowili go

wykorzysta jako robotnika.


Chyba niewolnika! krzykna zapalczywie Lyra. Nie mieli prawa!
We pod uwag, e mogli go zastrzeli za zabjstwa, ktrych si dopuci, jednak
tego nie zrobili. Skazali go na prac dla miasta dopty, dopki nie spaci szkd.
Johnie powiedzia Ojciec Coram nie wiem, Jakie jest twoje zdanie, ale ja sdz,
e nigdy mu nie oddadz pancerza. Im duej ci ludzie bd go przetrzymywa, tym bardziej
bdzie rozwcieczony, gdy mu go wreszcie zwrc.
Jednak jeli to my przekaemy mu pancerz pojedzie z nami i ju im nie narobi
kopotw stwierdzia Lyra. Obiecuj, Lordzie Faa.
A jak zamierzasz zdoby jego zbroj?
Wiem, gdzie jest!
Zapado milczenie i wszyscy troje zdali sobie spraw, e dajmon czarownicy
nieprzerwanie wpatruje si Lyr. Dziewczynka i dwaj starcy patrzyli na niego, podobnie jak
ich dajmony, ktre dotd zachowyway si w sposb niezwykle uprzejmy, skromnie
odwracajc oczy od tego dziwnego, samotnego, pozbawionego waciciela stworzenia.
Nie zaskocz ci chyba, Lyro odezwa si gsior jeli ci powiem, e aletheiometr
jest kolejnym powodem, dla ktrego interesuj si tob czarownice. Nasz Konsul opowiedzia
nam o twojej wizycie dzisiejszego ranka. Sdz, e to wanie doktor Lanselius wspomnia
wam o niedwiedziu.
Tak pokiwa gow John Faa. A potem dziewczynka i Ojciec Coram poszli
porozmawia z tym stworzeniem. Sdz, e Lyra ma racj, jednak jeli nie uszanujemy prawa
tych ludzi, wplczemy si jedynie w spr, a najwaniejszy jest w tej chwili popiech. Trzeba
ruszy do Bolvangaru, z niedwiedziem czy bez niego.
Ach, nie widziae go, Johnie wtrci Ojciec Coram. Ja wierz Lyrze. Myl, e
moglibymy za niego porczy. A ten niedwied moe bardzo wiele zmieni.
Jakie jest paskie zdanie w tej kwestii, sir? spyta John Faa dajmona czarownicy.
Niewiele mamy wsplnego z niedwiedziami, a ich pragnienia s dla nas tak
dziwaczne, jak nasze dla nich. Jeli ten niedwied jest banit, moe jest mniej godzien
zaufania, ni mwi si o przedstawicielach jego gatunku. Sami musicie podj decyzj.
Tak te zrobimy oznajmi Ojciec Coram zdecydowanym tonem. Teraz jednak,
sir, moe nam pan powie, jak si std dosta do Bolvangaru.
Gsior zacz wyjania. Mwi o dolinach i wzgrzach, o linii drzew i tundrze,
o gwiazdach wskazujcych drog. Lyra suchaa przez chwil, a potem pooya si na
plecach na leaku, z Pantalaimonem owinitym wok jej szyi, i rozmylaa o wspaniaej

wizji, ktr przynis ze sob gsiordajmon. Most midzy dwoma wiatami... Pomys
wspanialszy ni wszystko, co Lyra potrafiaby wymyli! I to wanie jej wielki ojciec go
stworzy. Pomylaa, e jak tylko uratuj dzieci, pojedzie do Svalbardu z niedwiedziem i z
aletheiometrem, ktrego uyje, aby uwolni Lorda Asriela. A pniej razem zbuduj most
i jako pierwsi przejd po nim na drug stron...
W nocy prawdopodobnie John Faa zanis Lyr na jej koj, poniewa tam si ockna.
Blade soce stao na niebie niemal w zenicie z perspektywy Lyry o szeroko doni nad
horyzontem i dziewczynka uwiadomia sobie, e jest prawie poudnie i e wkrtce, im
dalej na pnoc, wcale nie bdzie wida soca.
Ubraa si szybko i wybiega na pokad, gdzie nic szczeglnego si nie dziao.
Wszystkie zapasy ju wyadowano, czekay wynajte sanie i psie zaprzgi, przygotowania do
wyprawy zakoczono. Wikszo Cyganw siedziaa w zadymionej, ustawionej frontem do
morza kafejce. Przy dugich drewnianych stoach jedli korzenne ciastka i popijali mocn,
sodk kaw; sycha byo syk i skrzypienie starych anbarycznych lamp.
Gdzie jest Lord Faa? spytaa, siadajc obok Tonyego Costy i jego przyjaci.
I Ojciec Coram? Czy moe staraj si odzyska niedwiedzi pancerz?
Rozmawiaj o tym z Burmistrzem, aby przekaza wiadomo Gubernatorowi.
A wic widziaa tego niedwiedzia, Lyro?
Tak! odpara dziewczynka, po czym opowiedziaa ca histori nieszczsnego
zwierzcia. Podczas gdy mwia, kto przysun sobie krzeso i przysiad si do grupy przy
stole.
Wic rozmawiaa ze starym Iorkiem? spyta.
Dziewczynka popatrzya ze zdziwieniem na nowo przybyego. By to wysoki,
szczupy mczyzna z cienkim czarnym wsikiem i wskimi, niebieskimi oczyma: na jego
twarzy malowa si wyraz nonszalancji, ironii i rozbawienia. Ju na pierwszy rzut oka zrobi
na niej spore wraenie, nie bya jednak pewna, czy czuje do niego sympati, czy moe
niech. Dajmon mczyzny by ndzny, bardzo chudy zajc, ktry wyglda na rwnie
wytrzymaego jak jego waciciel.
Nieznajomy wycign do niej rk i Lyra potrzsna ni ostronie.
Lee Scoresby przedstawi si.
Aeronauta! wykrzykna. A gdzie paski balon? Mog do niego wsi?
Niestety, jest zapakowany, panienko. Jeste zapewne t synn Lyr. Powiedz wic,
jak wygldaa rozmowa z Iorkiem Byrnisonem?
Zna go pan?

Walczyem u jego boku w kampanii tunguskiej. Do diaba, znam Iorka od lat.


Niedwiedzie to skomplikowane istoty, ale ten jest bez dwch zda najniezwyklejszy ze
wszystkich. Hm, czy ktry z panw ma ochot pogra na pieniki?
W rku mczyzny pojawia si talia kart. Potasowa je gono.
Syszaem, e przedstawiciele waszego ludu s biegli w grach karcianych mwi
Lee Scoresby, przy czym jedn rk przekada i tasowa karty, drug wyawia cygaro
z kieszeni na piersi i pomylaem, e nie odmwicie prostemu teksaskiemu podrnikowi,
ktry pragnie si zmierzy z wami na tym polu. Co wy na to, panowie?
Cyganie szczycili si talentem do kart, tote teraz wielu nich wygldao na
zainteresowanych. Przystawili swoje krzesa. W czasie gdy uzgadniali z nowo przybyym,
w co gra i za jakie stawki, dajmona Lee Scoresbyego, patrzc na Pantalaimona, wskazaa na
swoje uszy. Dajmon Lyry natychmiast zrozumia gest, zmieni si w wiewirk i podskoczy
lekko do boku zajczycy, ktra zacza mwi na tyle gono, e Lyra usyszaa jej sowa:
Idcie do niedwiedzia i powiedzcie mu wprost, co wiecie. Jak tylko miejscowi
zorientuj si, co planujecie, od razu przenios jego pancerz w inne miejsce.
Lyra wstaa, zabierajc ze sob korzenne ciastko. Nikt nie zauway jej odejcia; Lee
Scoresby ju rozdawa karty i oczy wszystkich podejrzliwych skupiy si na jego doniach.
W coraz sabszym popoudniowym wietle dziewczynka znalaza drog do stanicy
sa. Wiedziaa, e susznie postpuje, cho rwnoczenie czua niepokj, a nawet lekki strach.
Wielki niedwied pracowa przy najwikszych betonowych budach. Lyra zatrzymaa
si przed otwart bram i patrzya. Iorek Byrnison naprawia wanie roztrzaskany cignik
z silnikiem gazowym; metalowa pokrywa silnika bya skrcona i wykrzywiona, a jedna z pz
wygita w gr. Niedwied podnis blach tak lekko, jak gdyby to by karton, i obraca j
na wszystkie strony w wielkich apach, dokadnie j ogldajc, po czym postawi tyln ap
na jednym rogu i skrci ca powierzchni w taki sposb, e wyrwna wszystkie zgicia
i przywrci blasze pierwotn form. Nastpnie opar j o cian i podnis jedn ap ciki
cignik, kadc go na boku i przechylajc, aby obejrze wygit poz.
Gdy skoczy, zauway Lyr, a dziewczynka, spogldajc na jego potne cielsko
o gronym wygldzie, poczua zimne ukucie strachu. Patrzya na niego przez pot
z odlegoci okoo czterdziestu jardw i pomylaa, e jednym susem mgby do niej
doskoczy i rozedrze j niczym pajczyn. Przeraona, ju zamierzaa si odwrci i uciec,
ale Pantalaimon zawoa:
Zaczekaj! Pozwl mi z nim porozmawia.
Zmieni si w rybowk i zanim Lyra zdya mu odpowiedzie, przelecia przez

ogrodzenie i pas zamarznitej ziemi midzy nim i niedwiedziem. Dalej znajdowaa si


otwarta brama i dziewczynka moga tamtdy wej za swoim dajmonem, ale ocigaa si.
Pantalaimon patrzy na ni przez chwil, a nastpnie zmieni si w borsuka.
Lyra wiedziaa, na jaki wpad pomys. Dajmony mogy si oddala nie wicej ni
o kilka jardw od swoich wacicieli, tote gdyby dziewczynka nadal staa przy pocie, a on
pozosta ptakiem, nie mgby si zbliy do niedwiedzia; zamierza wic zmusi j do ruchu.
Rozgniewaa si, a jednoczenie le poczua, Pantalaimon bowiem wbi pazury
w ziemi i par do przodu. Dziewczynka czua bl gboko w piersi, a take smutek i mio.
Wiedziaa, e jej dajmon czuje to samo, poniewa w Jordanie wielokrotnie sprawdzali, jak
daleko mog si od siebie oddali; kady powrt przynosi ogromn ulg.
Borsuk przesun si troch do przodu.
Nie, Pan!
Jednak nie zatrzyma si. Niedwied bez ruchu obserwowa ca scen. Bl w sercu
Lyry stawa si coraz trudniejszy do zniesienia, chciao jej si paka.
Pan...
Wreszcie dziewczynka zmuszona bya przej przez bram, idc po zamarznitym
bocie ku swemu dajmonowi, ktry zmieni si teraz w bika i skoczy jej w ramiona; mocno
przywarli do siebie i tak trwali przez dusz chwil, drc i kajc z ulgi.
Mylaam, e naprawd to zrobisz...
Nie...
Czuam tak wielki bl, e trudno uwierzy...
A pniej Lyra ze zoci otara zy i wysmarkaa nos.
Pantalaimon skuli si w jej ramionach i wiedziaa, e raczej umrze, ni pozwoli im si
kiedykolwiek rozdzieli, poczu ten straszliwy smutek, ktry przyprawi j niemal
o szalestwo z alu i strachu. Nawet gdyby umara, nadal byliby razem, jak Uczeni w krypcie
w Jordanie...
Nagle dziewczynka i jej dajmon podnieli oczy na samotnego niedwiedzia.
Stworzenie bez dajmona! Byo samo, zawsze samotne. Lyra poczua tak wielki al, e chcc
okaza mu wspczucie, prawie wycigna rk, aby dotkn zbitego w kudy futra;
powstrzymaa j jedynie grzeczno i jego zimny, dziki wzrok.
Iorku Byrnisonie odezwaa si.
O co chodzi?
Lord Faa i Ojciec Coram poszli sprbowa odzyska twj pancerz.
Niedwied nie poruszy si ani nie odezwa. Jasne byo, co myli o szansie

powodzenia ich misji.


Ja jednak wiem, gdzie on jest dodaa i gdybym ci powiedziaa, mgby go sam
odebra. Tyle e nie...
Skd wiesz, gdzie jest?
Posiadam czytnik symboli i sdz, e powinnam ci przekaza t informacj,
poniewa tak haniebnie ci oszukano. Moim zdaniem to nie byo w porzdku. Nie powinni
byli tego zrobi. John Faa zamierza dyskutowa na ten temat z Burmistrzem, jednak
niezalenie od tego, co mu powie, prawdopodobnie nie oddadz ci zbroi. Jeli ci powiem,
gdzie ona jest, czy pojedziesz z nami i pomoesz nam uratowa dzieci z Bolvangaru?
Tak.
Nie chciaa by wcibska, ale nie moga powstrzyma ciekawoci. W kocu spytaa:
Iorku Byrnisonie, dlaczego po prostu nie wykujesz sobie nowego pancerza z tego
metalu?
Poniewa jest bezwartociowy. Popatrz doda, po czym jedn ap podnis
pokryw silnika, rozci j pazurem drugiej, jak gdyby otwiera otwieraczem blaszan puszk.
Mj pancerz jest wykonany z niebiaskiego elaza i pasuje tylko na mnie. Dla niedwiedzia
pancerz to jego dusza, dokadnie tak jak twj dajmon dla ciebie. Nie moesz go przecie
zastpi powiedzia wskazujc na Pantalaimona lalk wypchan trocinami. To jest wanie
ta rnica. No wic, gdzie jest mj pancerz?
Suchaj, musisz mi obieca, e nie bdziesz si mci. Tamci ludzie postpili
niewaciwie, zabierajc ci pancerz, ale prosz ci, pogd si z tym.
Zgoda. adnej zemsty po odzyskaniu pancerza Wiedz jednak, e gdy pjd po
niego, nikt mnie nie powstrzyma. Jeli stan mi na drodze, zgin.
Zbroja jest ukryta w piwnicy plebanii powiedziaa Lyra. Ksidz sdzi, e jest
w niej dusza, i prbuje j z niej wyj. W kadym razie, pancerz tam wanie ley.
Niedwied stan na tylnych apach i spojrza na zachd; ostatnie promienie soca
zabarwiy jego pysk piknymi odcieniami ci i bieli; w mroku jania kremowo. Lyra
poczua, jak z tego wielkiego stworzenia promieniuje moc niczym fale gorca z grzejnika.
Musz pracowa do zachodu soca owiadczy. Rano daem sowo tutejszemu
mistrzowi. Jestem mu winien jeszcze kilka minut pracy.
Z miejsca, w ktrym stoj, wida, e soce zachodzi zauwaya dziewczynka,
poniewa z jej perspektywy ta kula rzeczywicie znikaa za skalistym cyplem na
poudniowym zachodzie.
Niedwied opad na przednie apy.

To prawda odpar. Jego eb znajdowa si teraz w cieniu, tak jak jej. Jak si
nazywasz, dziecko?
Lyra Belacqua.
W takim razie mam wobec ciebie dug, Lyro Belacqua stwierdzi.
Potem odwrci si i pobieg. Porusza si tak szybko po zamarznitej ziemi, e
dziewczynka adn miar nie bya w stanie dotrzyma mu kroku. Biega jednak, a jej dajmon
zmieniony w mew wzlecia do gry, pragnc obserwowa poczynania niedwiedzia;
Pantalaimon woa do niej z gry, wskazujc drog.
Iorek Byrnison wybieg ze stanicy i gna przed siebie wska uliczk. Pniej skrci
w gwn ulic miasta, mijajc dziedziniec rezydencji Burmistrza, gdzie w nieruchomym
powietrzu wisiaa flaga, a wartownik sztywno maszerowa w t i z powrotem. Nastpnie
niedwied zbieg ze wzgrza na kocu ulicy, przy ktrej mieszka Konsul Czarownic. Do
tego czasu wartownik uwiadomi sobie, co si dzieje; prbowa ochon i podj jak
decyzje, jednak Iorek Byrnison skrci ju za rg w pobliu portu.
Ludzie zatrzymywali si i patrzyli albo szybko uciekali z drogi. Wartownik wystrzeli
dwukrotnie w powietrze, po czym zacz zbiega ze wzgrza za niedwiedziem. Nie szo mu
to atwo, poniewa cigle lizga si po oblodzonym zboczu. Odzyskiwa rwnowag,
chwytajc si najbliszej porczy. Lyra bya niedaleko za nim. Kiedy mijaa dom Burmistrza,
dostrzega kilka osb, ktre wanie wychodziy na dziedziniec, zaciekawione zamieszaniem,
i wydao jej si, e widzi wrd nich Ojca Corama; wtedy jednak stracia dom z pola
widzenia, pdzc dalej ulic ku naronikowi, za ktry ju skrci cigajcy niedwiedzia
wartownik.
Plebania bya starsza ni wikszo miejscowych budynkw; zbudowano j
z kosztownych cegie. Do frontowych drzwi prowadziy trzy schodki, tyle e drzwi zmieniy
si teraz w wiszce i sterczce szczapy, a z wntrza domu dochodziy krzyki i odgosy
roztrzaskiwania i amania mebli. Wartownik zawaha si, stajc przed budynkiem, trzyma
jednake karabin w pogotowiu; potem, gdy przechodnie zaczli si zbiera, a mieszkacy
domw po przeciwnej stronie ulicy rzucili si do okien, stwierdzi, e musi zareagowa,
i odda strza w powietrze, a nastpnie wbieg do rodka.
W chwil pniej Lyrze wydao si, e cay dom dry w posadach. W trzech oknach
pky szyby, dachwki zsuway si z dachu jedna po drugiej, a nagle wybiega z plebanii
przeraona suca, za ktr drepta, machajc skrzydami i gdaczc, jej dajmon w postaci
kury.
Z wntrza domu dobieg kolejny strza, a potem czyj przeraliwy wrzask sprawi, e

suca te zacza krzycze. Niczym wystrzelony z armaty wypad teraz z budynku sam
ksidz, ktry pdzi z dziko trzepoczc skrzydami dajmon w postaci pelikana; wida byo,
e zraniono jego dum. Nagle Lyra usyszaa wykrzykiwane rozkazy i odwrcia si, a wtedy
zobaczya wybiegajcy zza rogu oddzia uzbrojonych policjantw niektrzy z pistoletami,
inni z karabinami a w niedalekiej odlegoci za nimi szed John Faa i zdenerwowany otyy
Burmistrz.
Przeraajce odgosy dobiegajce z plebanii sprawiy, e wszyscy patrzyli w t stron.
Okno tu nad ziemi, za ktrym najwyraniej znajdowaa si piwnica, zostao roztrzaskane;
sycha byo brzk rozbijanego szka oraz trzask odrywanego i amanego drewna. Wartownik,
ktry wszed do domu za Iorkiem Byrnisonem, wybieg teraz i z karabinem gotowym do
strzau stan przed okienkiem piwnicznym, by z zewntrz stawi czoo niedwiedziowi.
Nagle okno rozwaro si cakowicie i wyskoczy przez nie Iorek Byrnison, niedwied
w pancerzu.
Bez pancerza wyglda gronie, a w nim wrcz przeraajco. Zbroja bya
rdzawoczerwona, poszczeglne jej czci niedokadnie skute: wielkie blachy powyginanego,
pordzewiaego metalu ocieray si o siebie, zgrzytajc i skrzypic. Przd hemu by tak samo
wysunity jak pysk jego waciciela; w hemie znajdoway si szczeliny na oczy, a dolna
cz szczki pozostawaa odkryta, aby niedwied mg gry i rozdziera ofiar zbami.
Wartownik wypali kilka razy, a policjanci take strzelali z karabinw, celujc
w niedwiedzia, jednak Iorek Byrnison strzsa tylko z siebie ich kule niczym krople deszczu.
Potem, zanim wartownik zdoa uciec, niedwied, skrzypic i szczkajc metalem, skoczy
do przodu i powali biednego czowieka na ziemi. Dajmona wartownika, suka rasy husky,
rzucia si do garda niedwiedzia, ale Iorek Byrnison nie zwrci na ni uwagi, jak gdyby
bya much. Ogromn ap przycign do siebie wartownika, rozwar szczki i wsun w nie
gow nieszcznika. Lyra potrafia dokadnie przewidzie, co si zdarzy: niedwied
zmiady czaszk mczyzny, a pniej rozegra si krwawa bitwa, wiele osb zginie, a oni
bd musieli odoy podr, z niedwiedziem czy bez niego.
Nie zastanawiajc si nawet przez chwil, dziewczynka rzucia si przed siebie
i wsuna rk w szczelin, ktra pojawia si midzy hemem a wielk powierzchni
pancerza ponad ramionami niedwiedzia. Kiedy zwierz pochylao gow, Lyra wczeniej
dostrzega tam ledwie widoczny midzy pordzewiaymi krawdziami metalu fragment
tobiaego futra. Teraz zagbia w nie palce, a Pantalaimon natychmiast przylecia i zmieni
si w bika, gotw jej broni; Iorek Byrnison pozosta jednake nieruchomy, a karabinierzy
wstrzymali ogie.

Iorku! wykrzykna stumionym gosem dziewczynka. Pamitasz? Jeste mi


winien przysug. Teraz wanie moesz spaci swj dug. Zrb, jak mi obiecae, i nie walcz
z tymi ludmi. Po prostu odwr si i odejd ze mn. Potrzebujemy ci, Iorku, a ty nie
moesz tu zosta, chod wic ze mn do portu. Nawet si nie odwracaj. Niech Ojciec Coram
i Lord Faa porozmawiaj z mieszkacami, a na pewno dobrze zaatwi ca spraw. Pu
wolno tego czowieka i chodmy...
Niedwied powoli otworzy paszcz, z ktrej wysuna si zakrwawiona gowa
mczyzny. Zemdlony wartownik upad na ziemi, a jego dajmona przysiada obok tulc si
do niego. Tymczasem niedwied odszed wraz z Lyr.
Nikt si nie poruszy. Ludzie stali i obserwowali, jak wielkie zwierz porzuca swoj
ofiar na rozkaz maej dziewczynki, ktrej dajmonem by dziki kot, a potem rozstpili si, by
zrobi przejcie tej dziwnej grupie. Iorek cikim krokiem przeszed midzy nimi u boku
Lyry. Skierowali si do portu.
Dziewczynka skoncentrowaa si cakowicie na niedwiedziu, tote nie dostrzega
zamieszania, ktre zapanowao, gdy gapie poczuli si bezpieczni, nie zdawaa sobie sprawy,
jak wielki gniew odczuwali do potnego stworzenia. Sza obok lorka, a Pantalaimon kroczy
przed nimi, jak gdyby torowa im drog.
Kiedy dotarli do portu, niedwied opuci gow i odpi pazurem hem, pozwalajc,
aby z brzkiem upad na zamarznit ziemi. Z kafejki wyszli Cyganie; zorientowali si, e
co si stao, i teraz w blasku anbarycznych wiate z pokadu statku obserwowali, jak Iorek
Byrnison strzsa z siebie resztki zbroi i zostawia je w stosie na nabrzeu. Nie odezwawszy si
do nikogo, wszed do wody. Zanurzy si bez jednego plusku, po czym znikn.
Co si stao? spyta Tony Costa, syszc gosy wzburzonych mieszkacw miasta
i przedstawicieli policji, ktrzy kierowali si do portu.
Lyra opowiedziaa mu ca histori tak dokadnie, jak tylko potrafia.
A gdzie poszed teraz? spyta. Czyby po prostu zostawi zbroj na nabrzeu?
Przecie zabior j, jak tylko tu dotr!
Lyra take si tego obawiaa, patrzc, jak zza rogu wyania si pierwszy policjant, za
nim kolejni, a nastpnie Burmistrz, ksidz oraz dwudziestu czy trzydziestu gapiw. Za nimi
z trudem usiowali nady John Faa i Ojciec Coram. Kiedy jednak wszyscy dotarli na
nabrzee, zatrzymali si poniewa wczeniej zjawi si tam kto inny. Na zbroi niedwiedzia
usiad wysoki osobnik, zaoywszy nog na nog. By to Lee Scoresby, w rku ktrego
znajdowa si pistolet o najduszej lufie, jak Lyra kiedykolwiek widziaa; aeronauta
niedbale celowa w wielki brzuch Burmistrza.

Zdaje si, e nie najlepiej opiekowae si pan pancerzem mojego przyjaciela


zagai przyjacielskim tonem. No sam pan popatrz na t rdz! Nie zaskoczyoby mnie
rwnie, gdybym znalaz w niej mole. Stj tam, gdzie jeste, nieruchomo i spokojnie! I niech
nikt si nie rusza, pki niedwied nie wrci ze smarem. Albo moecie i do domu
i poczyta gazet. Wybr naley do was.
Jest tam! krzykn Tony, wskazujc ramp na drugim kocu nabrzea, gdzie
z wody wyania si Iorek Byrnison, cignc jaki ciemny przedmiot. Gdy wyszed na
nabrzee, otrzsn si, rozpryskujc wok wielkie krople wody, a jego gste futro si
nastroszyo. Nastpnie pochyli si, ponownie wzi w zby co ciemnego i duego i cign
w stron pancerza. Ciemny przedmiot okaza si martw fok.
Iorku odezwa si aeronauta, wstajc leniwie. Pistolet nadal trzyma wycelowany
w Burmistrza. Witam ci.
Niedwied podnis oczy i warkn krtko, po czym jedn ap rozdar ciao foki.
Lyra obserwowaa zafascynowana, jak zdejmuje skr i wydziera pasy tustego misa,
a nastpnie naciera nimi cay pancerz, najstaranniej za te miejsca, gdzie blachy nachodziy na
siebie.
Jeste z tymi ludmi? spyta niedwied Lee Scoresbyego podczas pracy.
Tak. Zdaje mi si, e obu nas zatrudniono, Iorku.
Gdzie twj balon? spytaa Lyra Teksaczyka.
Spakowany w dwch saniach odpar. A oto nasz szef.
John Faa, Ojciec Coram i Burmistrz zbliyli si do nich wraz z czterema zbrojnymi
policjantami.
Niedwiedziu! krzykn Burmistrz wysokim skrzekliwym gosem. Pozwalam ci
odjecha z tymi ludmi. Pamitaj jednak, e jeli pojawisz si ponownie w granicach miasta,
nie bdzie dla ciebie litoci.
Iorek Byrnison nie zwrci na te sowa najmniejszej uwagi i kontynuowa nacieranie
pancerza foczym tuszczem; robi to z tak dokadnoci, trosk i czuoci, e jego stosunek
do zbroi skojarzy si Lyrze z jej wasnym przywizaniem do Pantalaimona. W istocie byo
tak, jak powiedzia jej niedwied: pancerz stanowi jego dusz. Burmistrz i policjanci
wycofali si, a pozostali ludzie powoli odwracali si i rozchodzili, chocia kilku zostao na
swoich miejscach.
John Faa przyoy donie do ust i zawoa:
Cyganie!
Wszyscy byli gotowi do drogi. Od chwili gdy skoczyli przeadunek, oczekiwali na

sygna do wyjazdu. Sanie byy przygotowane, psy czekay na postronkach.


Czas wyrusza, przyjaciele oznajmi John Faa. Jestemy odpowiednio
zaopatrzeni i znamy kierunek, w ktrym powinnimy si uda. Panie Scoresby, skoczy pan
zaadunek?
Jestem gotw do drogi, Lordzie Faa.
A ty, Iorku Byrnisonie?
Kiedy si przyodziej mrukn niedwied.
Skoczy oliwi pancerz. Nie chcc marnowa foczego misa, chwyci martwe
zwierz w zby i rzuci je na ty wikszych sa Lee Scoresbyego, potem zacz nakada
pancerz. Widok by zadziwiajcy, niedwied bowiem z niezwyk atwoci radzi sobie
z grubymi prawie na cal warstwami metalu lekko koysa poszczeglnymi fragmentami
i narzuca je na siebie, jak gdyby wkada jedwabne togi. Zaoy zbroj w niespena minut
i w tym czasie ani razu nie zadwicza zgrzyt zardzewiaego elastwa. Pancerz zosta
wietnie naoliwiony. Po niecaych trzydziestu minutach ekspedycja znajdowaa si ju
w drodze na pnoc. Pdzce pod niebem z milionami gwiazd i mocno poyskujcym
ksiycem sanie koysay si i stukotay na bruzdach i kamieniach. Gdy dotarli do gadkiego
niegu na obrzeach miasta, psy chtnie przyspieszyy kroku, a ruch sa sta si szybki
i agodny.
Lyra siedziaa z tyu sa Ojca Corama, opatulona tak dokadnie, e wida jej byo
tylko oczy. W pewnej chwili szepna do Pantalaimona:
Widzisz Iorka?
Biegnie obok sa Lee Scoresbyego odpar jej dajmon w postaci gronostaja,
obejrzawszy si za siebie. Potem ponownie przytuli si do jej kaptura z rosomaczego futra.
Przed podrnikami, ponad grami na pnocy, zaczy si jarzy i dre blade uki
i ptle Zorzy. Lyra dostrzega je przez na wp zamknite powieki i cho senna, poczua
przyjemny dreszcz. Bya naprawd szczliwa, e jedzie na Pnoc, a nad ni wisi Zorza.
Pantalaimon walczy z jej sennoci, nie udao mu si jednak jej pokona; w kocu zmieni
si w mysz i skuli si wewntrz kaptura dziewczynki. Dozna nieprzyjemnego wraenia,
ktrym jednak mgby si z ni podzieli dopiero po przebudzeniu. Moe to bya kuna, moe
zudzenie, a moe jaki niewinny, miejscowy duszek w kadym razie Pantalaimonowi
zdawao si, e co poda w lad za rzdem sa, przeskakujc lekko z gazi na ga
rosncych blisko siebie sosen. Dajmon Lyry czu si nieswojo, poniewa stworzenie to
kojarzyo mu si z pewn map.

Zaginiony chopiec
Podrowali przez wiele godzin, a potem zatrzymali si na posiek. W czasie gdy
mczyni rozpalali ogniska i topili nieg na wod, a Iorek Byrnison obserwowa, jak Lee
Scoresby piecze focze miso, John Faa odezwa si do dziewczynki:
Czy jest wystarczajco jasno, aby moga odczyta symbole?
Ksiyc powoli zachodzi. wiato Zorzy byo jaskrawsze ni ksiycowe, jednak
niestae. Na szczcie dziewczynka miaa dobry wzrok. Pogrzebaa w futrze i wyja czarne
aksamitne zawinitko.
Tak odpara. Zreszt znam ju na pami pooenie wikszoci znakw. O co
mam spyta aletheiometr, Lordzie Faa?
Chc wiedzie wicej o sposobach obrony tej ich stacji, Bolvangaru powiedzia.
Dziewczynka poruszya wskazwki niemal mechanicznie, ustawiajc je na hem, gryfa
i tygiel, a nastpnie skupia si na skomplikowanym trjwymiarowym diagramie. Iga od razu
zacza si koysa, a jej taniec przypomina lot pszczoy nioscej wiadomo do ula.
Dziewczynka obserwowaa wielk wskazwk ze spokojem, przekonana, e prdzej czy
pniej odgadnie wszystkie znaczenia; i rzeczywicie po jakim czasie odpowied zacza si
klarowa. Lyra pozwolia igle jeszcze chwil potaczy, a bya pewna, e wszystko
waciwie zrozumiaa.
Jest dokadnie tak, jak powiedzia dajmon czarownicy, Lordzie Faa. W stacji
przebywa grupa Tatarw, ktrzy jej strzeg, jest te drut pod napiciem. W gruncie rzeczy
tamci nie spodziewaj si, e kto ich zaatakuje. Tak mwi czytnik symboli. Tyle e, Lordzie
Faa...
Co takiego, dziecko?
Urzdzenie mwi co jeszcze. W dolinie nad jeziorem znajduje si wioska, ktrej
mieszkacy nkani s przez ducha.
John Faa potrzsn niecierpliwie gow i rzuci:
To nie ma teraz znaczenia. W tych lasach z pewnoci grasuje mnstwo rnych
duchw. Powiedz mi jeszcze o tych Tatarach. Na przykad, ilu ich jest? Jak s uzbrojeni?
Lyra posusznie spytaa aletheiometr i przekazaa odpowied:
Jest tam szedziesiciu mczyzn z karabinami; maj te kilka wikszych dzia, co
w rodzaju armat. A take miotacze ognia. A ich dajmony s wilkami. Wszystkie.
Jej sowa wywoay oywienie wrd starszych Cyganw, ktrzy brali kiedy udzia

w rozmaitych kampaniach.
Ci z syberyjskich pukw maj za dajmony wilki zauway jeden z mczyzn.
Nigdy nie spotkaem bardziej zawzitych powiedzia John Faa. Bdziemy
musieli walczy jak tygrysy. Trzeba te zasign rady niedwiedzia. Z tego, co wiem, jest
przebiegym wojownikiem.
Lyra zniecierpliwia si i wtrcia:
Ale, Lordzie Faa, ten duch... Sdz, e to duch jednego z tych dzieci!
No c, nawet jeli tak jest, Lyro, nie wiem jak moglibymy mu pomc.
Szedziesiciu syberyjskich strzelcw, miotacze ognia... Panie Scoresby, moe pan tu
podej na chwilk?
Aeronauta podszed do sa, a Lyra w tym czasie wymkna si do niedwiedzia.
Iorku, podrowae ju wczeniej t drog? spytaa go.
Raz odrzek gbokim, stanowczym gosem.
Jest tu wioska w pobliu, prawda?
Po drugiej stronie wzgrza odpar, spogldajc na rzadko rosnce drzewa.
Czy to daleko?
Dla ciebie czy dla mnie?
Dla mnie szepna.
Zbyt daleko. Cho dla mnie cakiem blisko.
Ile czasu zajoby ci dotarcie tam?
Do nastpnego wschodu ksiyca mog trzy razy pobiec tam i wrci.
Widzisz, Iorku, mam taki czytnik symboli, ktry mwi mi o rnych sprawach,
i teraz mi powiedzia, e w tej wiosce musz speni wane zadanie. Tyle e Lord Faa nie
pozwoli mi tam pj. Chce szybko ruszy w dalsz drog. Wiem, e to jest bardzo wane,
jednak jeli nie pjd do wioski i nie sprawdz, co si tam dzieje, by moe nigdy si nie
dowiemy, co naprawd robi Grobale.
Niedwied nic nie powiedzia. Usiad wyprostowany jak czowiek, wielkie apy
zoy na udach i ciemnymi oczyma wpatrywa si w Lyr. Wiedzia, e dziewczynka czego
od niego chce.
Wtedy odezwa si Pantalaimon:
Mgby nas tam zabra, a potem dogoni sanie?
Tak. Daem jednak sowo Lordowi Faa, e bd posuszny tylko jemu, nikomu
innemu.
A jeli otrzymam jego zgod? spytaa Lyra.

Wtedy ci tam zanios.


Lyra odwrcia si i pobiega z powrotem przez nieg.
Lordzie Faa! Iorek Byrnison moe mnie przenie przez gry do wioski, dowiemy
si, co si tam znajduje, a potem dogonimy wasze sanie. Niedwied zna drog dodaa
ponaglajco. Wiem, e musz to zrobi. Ojcze Coramie, pamitasz, jak byo z tym
kameleonem? Nie rozumiaam pocztkowo odpowiedzi, jednak wszystko si sprawdzio,
o czym przekonalimy si bardzo szybko. Sadz, e tym razem bdzie podobnie. Nie potrafi
do koca zrozumie, co mwi urzdzenie, wiem jednak, e sprawa jest bardzo wana. Iorek
Byrnison zna drog i twierdzi, e do nastpnego wschodu ksiyca moe trzykrotnie pobiec
tam i wrci, a z nikim chyba nie bd bezpieczniejsza ni z nim, prawda? Tyle e
niedwied nie pjdzie tam bez pozwolenia Lorda Faa.
Zapado milczenie. Ojciec Coram westchn. John Faa marszczy brwi, a jego twarz
wewntrz futrzanego kaptura wyraaa nieugito.
Zanim jednak przemwi, wtrci si aeronauta:
Lordzie Faa, jeli Iorek Byrnison zaniesie tam dziewczynk, bdzie rwnie
bezpieczna, jak gdyby zostaa tutaj z nami. Wszystkie niedwiedzie zawsze dotrzymuj
sowa, a Iorka znam od wielu lat i nic w wiecie nie moe sprawi, aby zama dane komu
sowo. Powierzcie mu opiek nad ma, a on na pewno nie popeni adnego bdu. A jeli
chodzi o szybko, potrafi biec godzinami i nie czuje zmczenia.
Dlaczego jednak nie mielibymy posa tam ludzi? spyta John Faa.
Musieliby i piechot zauwaya Lyra. Nie sposb przecie przejecha przez te
gry. Iorek Byrnison potrafi si porusza po tej krainie o wiele szybciej ni ludzie, a ja jestem
bardzo lekka, wic nie bd mu ciy. Obiecuj, Lordzie Faa, e nie zostan tam ani chwili
duej, ni bdzie konieczne, nie powiem nikomu ani sowa na nasz temat i nie wplcz si
w adn niebezpieczn sytuacj.
Jeste pewna, e musisz tam i? e czytnik symboli ci nie oszukuje?
Nigdy tego nie robi, Lordzie Faa. Nie sdz, by mia takie moliwoci.
Cygaski krl potar podbrdek.
Hm, jeli ci si uda, moe otrzymamy jakie nowe informacje. Iorku Byrnisonie!
zawoa. Chcesz zrobi to, o co prosi Lyra?
Wypeniam paskie rozkazy, Lordzie Faa. Ka mi zabra do wioski dziewczynk,
a wykonam polecenie.
Dobrze wic. Masz zabra j tam, gdzie zechce si uda, i zrobi tak, jak ci rozkae.
Lyro, pozwalam ci tam jecha.

Dzikuj, Lordzie Faa.


Ruszaj na poszukiwania, a kiedy je skoczysz, natychmiast do nas wracaj. Iorku
Byrnisonie, ruszamy w dalsz drog, bdziesz wic nas musia dogoni.
Niedwied pokiwa wielkim bem.
S w wiosce jacy onierze? spyta Lyr. Bd potrzebowa pancerza? Bez
niego poruszam si szybciej.
Nie ma nikogo odpara dziewczynka. Jestem tego pewna, Iorku. Dzikuj,
Lordzie Faa, obiecuj zrobi, jak kaesz.
Tony Costa da Lyrze do ucia kawaek suszonego foczego misa i dziewczynka wraz
z Pantalaimonem w postaci myszy, siedzcym wewntrz jej kaptura, wspia si na grzbiet
potnego niedwiedzia, chwytajc za jego futro domi w rkawicach; wski muskularny
grzbiet zwierzcia znajdowa si teraz midzy jej kolanami. Futro Iorka byo cudownie gste,
a sia niedwiedzia, ktrej ogrom Lyra natychmiast wyczua, wrcz przytaczajca. Lekko, jak
gdyby nie mia na grzbiecie adnego ciaru, Iorek odwrci si i pobieg susami ku
wzgrzom i niskim drzewom.
Mino troch czasu, zanim Lyra przywyka do tego koyszcego ruchu, a kiedy si
ju przyzwyczaia, poczua dzik rado. Jad na niedwiedziu, pomylaa. Nad ich gowami
drgaa Zorza w postaci zotych ukw i ptli, a wok panowa ostry arktyczny chd
i absolutna cisza Pnocy.
Pdzce po niegu apy Iorka Byrnisona nie czyniy niemal adnego haasu. Poniewa
znajdowali si na skraju tundry, drzewa byy tu rzadkie i karowate, a na ciece pojawiay si
jeyny i inne krzewy. Niedwied pdzi przez nie, rwc pdy, jak gdyby byy tylko
pajczynami.
Wrd odamkw czarnej skay wspili si na niskie wzgrze, a wkrtce znaleli si
poza zasigiem wzroku ludzi, ktrych zostawili za sob. Lyra miaa ochot porozmawia
z niedwiedziem gdyby by czowiekiem, z pewnoci zdyaby si ju z nim zaprzyjani
jednak ogromne stworzenie zachowywao si dziwacznie i gwatownie, poza tym emanowa
z niego taki chd, e chyba po raz pierwszy w yciu czua si naprawd oniemielona. Kiedy
wic pancerny niedwied niezmordowanie pdzi wielkimi susami naprzd, dziewczynka
siedziaa, koyszc si lekko wraz z nim, i nie odzywaa si. Przypuszczaa, e jej milczenie
bardziej mu odpowiada, a przy tym wydawao si jej, e w jego oczach jest jedynie
szczebioczcym dzieckiem, ktre dopiero co wyroso z pieluch.
Wczeniej Lyra rzadko si zastanawiaa nad sob i w chwili obecnej uznaa to
dowiadczenie za interesujce, cho nieprzyjemne; waciwie w pewnym sensie bardzo

przypominao jazd na niedwiedziu. Iorek Byrnison posuwa si szybko, poruszajc


jednoczenie raz prawymi, raz lewymi apami i koyszc si silnie z boku na bok
w rwnomiernym rytmie. Po chwili jednake dziewczynka stwierdzia, e nie potrafi tak po
prostu siedzie bez ruchu; wolaaby aktywniej uczestniczy w podry.
Niedwied bieg ju godzin, moe troch duej, i Lyra bya ju caa zesztywniaa
i obolaa, ale bardzo szczliwa, zwaszcza kiedy Iorek Byrnison wreszcie zwolni i zatrzyma
si.
Spjrz w gr powiedzia.
Lyra podniosa oczy, po czym przetara je doni, bya bowiem tak zzibnita, e zy
zamazyway jej obraz Kiedy wreszcie przyjrzaa si dokadniej niebu, niemal stracia oddech.
Zorza staa si bladym i drcym wiatekiem, gwiazdy natomiast poyskiway jaskrawo
niczym diamenty, a na tle tego ogromnego ciemnego, lecz byszczcego nieboskonu ze
wschodu i poudnia pdziy ku pnocy malekie czarne punkciki.
Czy to ptaki? spytaa dziewczynka.
Nie, czarownice odpar niedwied.
Czarownice! Co one tu robi?
Moe lec na wojn. Nigdy przedtem nie widziaem tak wielu naraz.
Znasz jakie czarownice, Iorku?
Suyem kiedy u kilku, a z niektrymi take walczyem. Oto widok, ktry mgby
przerazi Lorda Faa. Jeli lec, by pomc waszym wrogom, wszyscy powinnicie odczuwa
lk.
Lorda Faa z pewnoci trudno zastraszy. Ty rwnie si nie boisz, prawda?
Jeszcze nie. A kiedy bd si ba, zwalcz strach. Po powrocie lepiej jednak
powiedzie Lordowi Faa o tych czarownicach. Ludzie mogli ich nie zauway.
Od tej chwili niedwied porusza si nieco wolniej i Lyra nadal moga obserwowa
niebo, a jej oczy znowu zaszkliy si lodowatymi zami i przestaa widzie niezliczone
czarownice lecce na pnoc. W kocu Iorek Byrnison zatrzyma si i powiedzia:
Oto wioska.
Spojrzeli w d poprzecinanego szczelinami, urwistego zbocza, na skupisko
drewnianych domw pooonych obok rozlegego, niezwykle paskiego zanieonego
obszaru, ktry Lyra uznaa za zamarznite jezioro. Drewniany pomost potwierdzi jej
domysy. Dziewczynka i niedwied znajdowali si nie dalej ni o pi minut drogi od tego
miejsca.
Co chcesz zrobi? spyta niedwied.

Lyra zelizgna si z jego grzbietu i stwierdzia, e nie moe usta na nogach. Twarz
miaa zesztywniaa z zimna, a nogi drce, przywara jednak do futra Iorka i trwaa tak
w bezruchu, pki si troch nie rozgrzaa.
W tej wiosce jest dziecko, duch albo co w tym rodzaju wyjania. Moe zreszt
co innego, nie wiem na pewno. Chc pj, znale go i, jeli zdoam, zabra do Lorda Faa
i pozostaych. Mylaam, e to duch, jednak czytnik symboli powiedzia mi co, czego nie
zrozumiaam.
Jeli znajduje si na dworze zauway niedwied lepiej, eby mia kryjwk.
Nie sdz, aby by martwy... cigna Lyra, chocia wcale nie bya tego taka
pewna. Aletheiometr da jej jak przedziwn, a w dodatku alarmujc odpowied. Jestem
przecie crk Lorda Asriela, pomylaa z dum. A kto znajduje si pod moimi rozkazami?
Potny niedwied. Jake mogabym w takiej sytuacji odczuwa strach?
Chodmy si rozejrze zaproponowaa.
Wspia si ponownie na grzbiet zwierzcia, a ono ruszyo w d zbocza: Iorek nie
bieg ju, raczej kroczy majestatycznie. Psy z wioski wyczuy nadejcie obcych i zaczy
wciekle ujada. Renifery w zagrodzie krciy si nerwowo, ich rogi uderzay o ogrodzenie
niczym suche kije. W bezwietrznym powietrzu kady dwik byo sycha na spor
odlego.
Kiedy dotarli do pierwszych domw, Lyra rozejrzaa si w prawo i w lewo, z trudem
wpatrujc si w pmrok, poniewa Zorza ju zblada, a do wzejcia ksiyca pozostao
jeszcze duo czasu. Tu i tam, pod grubo pokrytymi niegiem dachami migotao wiato,
a dziewczynce wydawao si, e za niektrymi szybami widzi blade twarze. Wyobrazia
sobie, jak bardzo zdziwieni s ci ludzie, patrzcy na dziecko jadce na wielkim niedwiedziu.
W rodku maej wioski, obok pomostu i nienych kopcw zapewne wycignitych
na brzeg odzi znajdowa si pusty plac. Ujadanie psw byo tak oguszajce, e zdaniem
Lyry obudzio wszystkich mieszkacw. Nagle otworzyy si drzwi i z domu wyszed
mczyzna z karabinem w rku. Jego dajmona w postaci rosomaka, strcajc nieg,
wskoczya na stert drew obok drzwi.
Lyra natychmiast zsuna si z grzbietu niedwiedzia i stana midzy mczyzn
a Iorkiem Byrnisonem. Pamitaa, e to wanie ona przekonywaa niedwiedzia, e nie
bdzie mu potrzebny pancerz.
Mczyzna odezwa si sowami, ktrych dziewczynka nie zrozumiaa. Na szczcie
Iorek odpowiedzia w tym samym jzyku. Mczyzna wyda z siebie cichy okrzyk strachu.
Sdzi, e jestemy diabami przetumaczy Lyrze niedwied. Co mam mu

odpowiedzie?
Powiedz, e wprawdzie my nie jestemy diabami, ale mamy przyjaci, ktrzy nimi
s. I e szukamy... dziecka, dziwnego dziecka.
Gdy Iorek przeoy jej sowa, mczyzna wskaza jakie odlege miejsce po prawej
stronie i szybko co doda.
Pyta, czy przybylimy zabra to dziecko wyjani niedwied poniewa oni si
go boj. Prbowali je std wywie, ale cigle wraca.
Powiedz mu, e zabierzemy je ze sob, niech jednak wiedz, e le je potraktowali.
Gdzie jest dziecko?
Mczyzna odpowiedzia, gestykulujc ze strachem. Lyra baa si, e przypadkowo
wypali z karabinu, kiedy jednak skoczy mwi, natychmiast pospiesznie wrci do wntrza
domu, zamykajc za sob drzwi. Teraz dziewczynka dostrzega twarze we wszystkich
oknach.
Gdzie jest to dziecko? spytaa ponownie.
W rybiarni odrzek Iorek, po czym odwrci si i zacz biec ku brzegowi jeziora.
Lyra podya za nim. Bya bardzo zdenerwowana. Niedwied skierowa si do
wskiej, drewnianej budy, co jaki czas podnoszc gow i wszc, a kiedy dotar do drzwi,
zatrzyma si i powiedzia:
Jest tu, w rodku.
Serce Lyry bio tak szybko, e z trudem moga oddycha. Podniosa rk, chcc
zastuka do drzwi, uznaa jednak taki gest za absurdalny, tote gboko zaczerpna
powietrza, aby zawoa, ale stwierdzia, e nie wie, co powiedzie. A w dodatku byo tak
ciemno! Powinna bya zabra latarni...
Nie miaa wyboru, zwaszcza e nie chciaa, aby niedwied dostrzeg jej lk
musiaa tam wej. Przypomniaa sobie, jak Iorek mwi o pokonywaniu wasnego strachu,
i postanowia przezwyciy swj lk. Podniosa skobel ze skry renifera i mocno pocigna,
otwierajc z trzaskiem przymarznite drzwi. Odgarna nog nieg, ktry zebra si w progu,
i otworzya drzwi na ocie. Pantalaimon w postaci gronostaja nie by zbyt pomocny, biega
w t i z powrotem po ciece blady cie na niegu i wydawa z siebie ciche piski
przeraenia.
Pan, na mio Bosk! wrzasna. Zmie si w nietoperza i poszukaj...
Jednak Pantalaimon nie wykona polecenia ani si nie odezwa. Lyra nigdy nie
widziaa, eby zachowywa si w ten sposb, z wyjtkiem jednej sytuacji, kiedy wraz
z Rogerem w krypcie w Jordanie woyli monety z wizerunkami dajmonw do niewaciwych

czaszek. Teraz by jeszcze bardziej przeraony ni jego wacicielka. Natomiast Iorek


Byrnison lea blisko drzwi w niegu i obserwowa ca scen w milczeniu.
Wyjd! krzykna Lyra najgoniej, jak moga . Wyjd!
Nie odpowiedzia jej aden dwik. Dziewczynka otworzya troch szerzej drzwi,
a zamieniony w kota Pantalaimon wskoczy jej na rami i, przytulajc si do niej lamentowa:
Odejd! Nie zostawaj tu! Och, Lyra, chod std! Wracajmy!
Prbujc go uspokoi, Lyra zdaa sobie jednoczenie spraw z faktu, e Iorek
Byrnison wstaje. Odwrcia si, a wtedy zobaczya biegnc z wioski posta z latarni
w doni. Kiedy osobnik podbieg na odlego gosu, podnis latarni, owietlajc wasn
twarz: by to starzec o szerokiej, pomarszczonej twarzy i oczach niemal niewidocznych
w gszczu zmarszczek. Jego dajmon by arktyczny lis.
Mczyzna odezwa si, a Iorek Byrnison przetumaczy Lyrze jego sowa:
Mwi, e nie jest to jedyne takie dziecko. Widzia w lesie wiele podobnych.
Czasami szybko umieraj, czasami nie. Uwaa, e ten may jest wyjtkowo wytrzymay.
Mwi, e lepiej byoby dla niego, gdyby umar.
Spytaj, czy mog poyczy latarni poprosia Lyra.
Niedwied przetumaczy i mczyzna wrczy dziewczynce latarni, kiwajc
energicznie gow. Lyra dosza do wniosku, e przybieg do nich wanie w tym celu,
i podzikowaa mu za fatyg, a on skin gow i cofn si, by by daleko od niej, od chaty
i od niedwiedzia. Lyr uderzya naga myl: a jeli tym dzieckiem jest Roger? Modlia si
z ca moc, aby tak nie byo. Pantalaimon, znowu w postaci gronostaja, przylgn do niej;
mae pazury wbiy si gboko w paszcz dziewczynki.
Podniosa wysoko latarni i zrobia krok do rodka, a wtedy zobaczya, jak krzywd
robi dzieciom Rada Oblacyjna i na czym polega ofiara, jak one skadaj.
Przy drewnianym stojaku do suszenia ryb kuli si may chopiec. Nad nim wisiay
rzdem wypatroszone, sztywne jak deski filety. Chopiec przyciska do piersi kawaek ryby,
rwnie kurczowo, jak Lyra trzymaa Pantalaimona: obiema rkami, mocno, przy sercu.
Przytula kawaek suszonej ryby poniewa nie mia dajmona! Grobale odcili mu go! To
wanie byo rozdzielenie i tak wanie wygldao oderwane dziecko.

Szermierka
W pierwszej chwili Lyra chciaa odwrci si i uciec albo zwymiotowa. Ludzka
istota pozbawiona dajmona bya dla niej jak kto bez twarzy albo z rozcitymi ebrami
i wydartym sercem: byo to co nienaturalnego i niesamowitego, co, co naleao do wiata
nocnych koszmarw, a nie do codziennego, normalnego ycia.
Lyra przytulia do siebie Pantalaimona. Zakrcio jej si w gowie, poczua mdoci
i zimny pot na ciele.
Ratter odezwa si chopiec. Macie moj Ratter?
Dziewczynka nie miaa wtpliwoci, kogo ma na myli.
Nie odpara. Jej gos wyraa sabo i przeraenie, ktre odczuwaa. Potem
spytaa: Jak si nazywasz?
Tony Makarios odrzek. Gdzie moja Ratter?
Nie wiem... zacza dziewczynka, po czym z trudem przekna lin, aby
opanowa mdoci. Grobale... Nie moga jednak dokoczy zdania, musiaa bowiem
wyj z szopy. Usiada w niegu sama, cho oczywicie niezupenie sama, poniewa zawsze
by z ni Pantalaimon, wic tak naprawd nigdy nie bywaa samotna. Och, gdyby kto zabra
go jej, tak jak temu maemu chopcu odebrano jego Ratter, staaby si najgorsza rzecz na
wiecie! Lyra uwiadomia sobie, e szlocha, Pantalaimon take kwili. Oboje bardzo
aowali pchopca i wspczuli mu. Nagle Lyra wstaa.
Chod tu! zawoaa drcym gosem. Tony, wyjd. Zabierzemy ci w bezpieczne
miejsce.
W rybiarni co si poruszyo, po czym w drzwiach pojawi si chopiec; nadal ciska
w doni suszon ryb. Ubrany by do ciepo w watowany, pikowany paszcz ze
wzmocnionego jedwabiu wglowego i futrzane buty, ktre wydaway si zniszczone i nie
najlepiej na niego pasoway. Na zewntrz, w jaskrawszym wietle dochodzcym z bladych
smug Zorzy i pokrytej niegiem ziemi, wyglda jeszcze bardziej aonie ni w rodku.
Mieszkaniec wioski, ktry przynis latarni, odszedszy na kilka jardw, zawoa co
do nich.
Mwi, e musisz zapaci za ryb wyjani dziewczynce Iorek Byrnison.
Lyra chciaa rozkaza niedwiedziowi, aby od razu zabi mczyzn, jednak
powstrzymaa si i powiedziaa:
Zabieramy dziecko na ich prob. Niech za to zapac t jedn ryb.

Niedwied przetumaczy. Mczyzna wymamrota co, ale duej si nie spiera.


Lyra postawia latarni na niegu, wzia pchopca za rk i podprowadzia go do
niedwiedzia. Malec szed bezradnie, nie okazujc strachu przed ogromnym biaym
zwierzciem, ktre stao tak blisko, a kiedy Lyra pomoga mu si usadowi na grzbiecie
Iorka, powiedzia jedynie:
Nie wiem, gdzie jest moja Ratter.
My rwnie tego nie wiemy, Tony odpara Lyra. Ale dowiemy si... I ukarzemy
Grobalw. Obiecuje ci, e to zrobimy! Iorku, mog z nim usi?
Mj pancerz jest o wiele ciszy ni para dzieci odrzek tylko.
Dziewczynka wdrapaa si wic na grzbiet niedwiedzia, usiada za Tonym, i chopiec
przylgn do dugiego sztywnego futra zwierzcia. Pantalaimon usadowi si wewntrz
kaptura swej pani, ciepy, bliski i przepeniony litoci. Lyra wiedziaa, e mia ochot
wycign apk i przytuli mae pdziecko, poliza je, pogadzi i rozgrza, tak jak
zrobiaby dajmona chopca. Jednak powszechnie obowizujce tabu uniemoliwiao taki gest.
Opucili wiosk i ruszyli w gr ku wzgrzu. Mieszkacy wioski, jawnie okazujc
strach i ulg, patrzyli jak maa dziewczynka i wielki biay niedwied zabieraj straszliwie
okaleczone stworzenie.
Lyra przez jaki czas odczuwaa na przemian mdoci i wspczucie; na szczcie
zwyciya lito i dziewczynka otoczya ramionami mae, chude ciao chopca i przez ca
drog podtrzymywaa go, aby nie spad. Powrotna podr bya o wiele trudniejsza, jednak
mimo wszystko mijaa szybciej, chocia byo bardzo zimno. Iorek Byrnison by
niezmordowany, a Lyra dobrze trzymaa si na grzbiecie niedwiedzia. Zmarznity chopczyk
w jej ramionach by tak lekki, e z atwoci moga go ochrania, cho rwnoczenie
wydawa si cakowicie bezwolny, siedzia sztywno i bezwadnie.
Od czasu do czasu odzywa si.
Co powiedziae? spytaa w pewnej chwili Lyra.
Pytam, czy Ratter bdzie wiedziaa, gdzie jestem?
Taak, z pewnoci. Znajdzie ci albo my znajdziemy j. Trzymaj si teraz mocno,
Tony. Ju niedaleko...
Niedwied bieg susami naprzd. Pki nie dogonili Cyganw, Lyra nie miaa pojcia,
jak bardzo jest zmczona. Sanie wanie zatrzymay si, aby da odpocz psom, i nagle Lyr
otoczyli przyjaciele: Ojciec Coram, John Faa, Lee Scoresby. Wszyscy rzucili si gwatownie,
by pomc jej zsi, a pniej wycofali si w milczeniu, gdy zobaczyli dziecko, ktre
przyjechao z Lyr. Dziewczynka bya tak zesztywniaa, e nie moga nawet rozluni

ramion, ktrymi otaczaa chopca, i John Faa agodnie odciga od siebie dwoje dzieci,
a potem podnis Lyr i zdj z grzbietu niedwiedzia.
Na Boga miosiernego, c to jest? zapyta. Lyro, dziecko, kogo znalaza?
Woaj na niego Tony wymamrotaa zmarznitymi ustami. Odcito jego
dajmon. Tak wanie postpuj z dziemi Grobale.
Przeraeni mczyni cofnli si, jednak w tym momencie ku zaskoczeniu znuonej
Lyry odezwa si niedwied, strofujc wszystkich.
Wstydcie si! Pomylcie, na co ta dziewczynka si powaya! Nie wiem, czy
rzeczywicie jestemy o tyle od niej tchrzliwsi, ale nie wypada tak jawnie okazywa strachu.
Wstydcie si.
Masz racj, Iorku Byrnisonie owiadczy John Faa i odwrci si, aby wyda
polecenia. Rozpalcie ognisko i zagrzejcie troch zupy. Dla obojga. Ojcze Coramie, czy twj
szaas jest gotowy?
Tak, Johnie. Przyprowadcie Lyr, aby si ogrzaa...
I chopca doda kto inny. Na pewno moe zje i ogrza si, mimo e...
Lyra chciaa powiedzie Johnowi Faa o czarownicach, wszyscy byli jednak bardzo
zajci, a ona straszliwie zmczona. W cigu kilku chwil zajaniao wiato latarni, unis si
dym z poncych drew, postacie spieszyy w rnych kierunkach, a dziewczynka poczua
lekkie uszczypnicie w ucho zbw gronostajaPantalaimona, po czym ockna si. O par
cali od swej twarzy dostrzega niedwiedzi pysk.
Czarownice szepn Pantalaimon. Zawoaem Iorka.
Och, tak mrukna Lyra. Iorku, dzikuj ci e zabrae mnie do wioski i z
powrotem. Mog zapomnie, e miaam powiedzie Johnowi Faa o czarownicach, wic
prosz ci, zrb to za mnie.
Usyszaa, e niedwied si zgadza, a potem ponownie zapada w zasuony sen.
Kiedy si obudzia, ju prawie nasta wit. Niebo na poudniowym wschodzie byo
blade, a powietrze wypeniaa szara mga, w ktrej poruszali si Cyganie; wygldali jak
wielkie duchy. adowali sanie i zaprzgali psy.
Lyra dostrzega to wszystko z prowizorycznego szaasu ustawionego nad saniami Ojca
Corama, gdzie leaa pod stosem futer. Pantalaimon obudzi si przed ni i prbowa wanie
przybra posta arktycznego lisa. Potem wrci do swej ulubionej formy gronostaja.
Iorek Byrnison spa obok na niegu, z bem uoonym na wielkich apach, natomiast
Ojciec Coram by ju na nogach, krztajc si z popiechem, ale natychmiast gdy zobaczy

Pantalaimona, pokutyka, by delikatnie obudzi dziewczynk.


Zobaczya, e nadchodzi, i usiada wyprostowana. Pragna z nim porozmawia.
Ojcze Coramie, wiem ju, co oznacza symbol, ktrego nie mogam poj!
Aletheiometr cigle powtarza ptak i nie, co nie miao dla mnie sensu, poniewa
znaczyo: nie ma dajmona. Nie rozumiaam, bo sdziam, e to nie jest moliwe... Ale...
O co chodzi?
Lyro, przykro mi, e musz ci to powiedzie po tym wszystkim, co zrobia, ale
niestety chopiec godzin temu zmar. Nie mg sobie znale miejsca, bez przerwy si krci
i szuka swojej dajmony, pytajc, gdzie jest i czy wkrtce wrci. Nie wypuszcza z rk tego
suchego, starego kawaka ryby, jak gdyby sdzi... Och, nie potrafi o tym mwi, dziecko...
W kocu jednak zamkn oczy i znieruchomia... Bya to pierwsza chwila, kiedy wyglda
spokojnie, wtedy przypomina wszystkie zmare osoby, ktrych dajmony odeszy zgodnie
z prawami natury. Nasi ludzie prbowali wykopa grb dla chopca, ale ziemia jest twarda jak
skaa, wic John Faa nakaza rozpali ogie i skremowa ciao, aby nie stao si upem
padlinoercw.
Dziecko kontynuowa po chwili bya bardzo dzielna, a przy tym zrobia dobry
uczynek i jestem z ciebie dumny. Teraz, gdy ju wiemy, do jakiej potwornej podoci zdolni
s ci ludzie, jeszcze wyraniej ni dotd jawi nam si obowizek, ktry musimy speni. Ty
natomiast powinna odpocz i co zje, poniewa tak szybko zasna ubiegej nocy, e nie
zdya si posili, a przy takiej temperaturze trzeba je, inaczej organizm sabnie...
Ojciec Coram wyglda na bardzo zaniepokojonego, krci si, ukada futra, zaciska
wok sa liny i usiowa rozplta psie postronki.
Ojcze Coramie, gdzie jest ciao? Czy ju zostao spalone?
Nie, Lyro, ley tam.
Chc pj je zobaczy.
Nie mg jej tego zabroni. Wiedzia zreszt, e miaa ju do czynienia z gorszymi
rzeczami ni martwe dziecko, i zdawa sobie spraw z tego, i ten widok moe j uspokoi.
Lyra wraz z Pantalaimonem, spokojnie skaczcym przy jej nodze w postaci zajca
bielaka, pomaszerowaa wzdu rzdu sa do miejsca, gdzie kilku mczyzn stawiao stos.
Ciao chopca przykryte kraciastym kocem leao obok cieki. Dziewczynka klkna
i podniosa koc rkoma w rkawicach. Jeden z mczyzn chcia j powstrzyma, Pozostali
jednak potrzsnli gowami.
Podczas gdy Lyra przygldaa si szczupej, mizernej twarzy zmarego, zbliy si
Pantalaimon. Dziewczynka zdja rkawiczk i dotkna go doni zimnych jak marmur

oczu chopca; Ojciec Coram mia racj: biedny may Tony Makarios nie rni si od innych
zmarych istot ludzkich, ktrych dajmony odeszy. Och, gdyby zabrano mi Pantalaimona...
pomylaa, po czym przygarna go do siebie i bardzo mocno przytulia. A may Tony mia
jedynie ndzny kawaek...
Dziewczynka chciaa zobaczy, gdzie jest ryba.
Odsuna koc. Ryby nie byo.
Lyra natychmiast wstaa, wciekle byskajc oczyma na stojcych niedaleko
mczyzn.
Gdzie jest jego ryba?
Spojrzeli zaskoczeni i niepewni, o czym mwi, chocia niektre spord ich dajmon
najwyraniej zrozumiay pytanie i spoglday po sobie. Jeden z mczyzn zacz si nerwowo
umiecha.
Nie wacie si mia! Zabij was, jeli bdziecie si z niego miali! To bya jedyna
rzecz, ktr mg do siebie tuli... Tylko t star suszon ryb mia za dajmona, tylko j mg
kocha i szanowa! Kto mu j zabra? Gdzie jest?!
Pantalaimon warcza zmieniony teraz w irbisa, niemal identycznego jak dajmona
Lorda Asriela, ale dziewczynka tego nie dostrzegaa, gdy mylaa tylko o wyrzdzonej
zmaremu dziecku krzywdzie.
Spokojnie, Lyro powiedzia jeden z mczyzn. Spokojnie, dziecko.
Kto j zabra?! wykrzykna znowu i Cygan odsun si o krok, widzc, jak bardzo
jest wcieka.
Nie wiedziaem... rzek inny mczyzna przepraszajcym tonem. Mylaem, e
to tylko jego poywienie. Zabraem mu j z rki, poniewa sdziem, e w ten sposb oka
mu szacunek. To wszystko, Lyro.
Gdzie ona jest?
Nie wiedziaem, e jest mu potrzebna, wic daem j moim psom. Bardzo ci
przepraszam.
Nie mnie powiniene przeprasza, lecz jego odpara Lyra, po czym szybko
odwrcia si, uklka i pooya do na lodowatym policzku martwego chopca.
Wtedy przyszed jej do gowy pewien pomys i zacza szpera po kieszeniach. Kiedy
rozpia paszcz, poczua zimno, jednak po kilku sekundach znalaza to, czego szukaa.
Wyja z portmonetki zot monet, a nastpnie znowu dokadnie si zapia.
Chc poyczy twj n powiedziaa do mczyzny, ktry zabra chopcu ryb,
a kiedy Cygan wrczy jej n, spytaa Pantalaimona:

Jak miaa na imi?


Jej dajmon oczywicie natychmiast zrozumia pytanie i odrzek:
Ratter.
Lyra mocno przytrzymaa monet w lewej rce i, posugujc si noem niczym
owkiem, wyrya gboko w zocie imi dajmony.
Mam nadziej, e to wystarczy, jeli potraktujemy ci tak, jak si traktuje Uczonych
w Jordanie wyszeptaa w stron Tonyego i rozsuna mu zby, aby wsun monet do ust.
Byo to trudne, ale udao si, i w kocu dziewczynka ponownie zamkna usta zmarego.
Potem oddaa mczynie n i odwrcia si, aby wrci do Ojca Corama.
Starzec poda jej kubek zupy prosto znad ognia i Lyra zacza apczywie pi gorcy
pyn.
Jak sobie poradzimy z tymi czarownicami, Ojcze Coramie? spytaa.
Zastanawiam si, czy bya wrd nich twoja znajoma.
Moja czarownica? Nie sdz, Lyro. Zreszt mogy lecie dokdkolwiek. Maj tak
wiele wasnych spraw. S to czsto rzeczy, ktrych my, zwykli miertelnicy, nawet nie
potrafimy dostrzec. Atakuj je na przykad tajemnicze choroby, ktre nam nie czyni adnej
szkody. Powody ich wojen s dla nas cakowicie niepojte, podobnie jak ich radoci i smutki,
przypominajce malekie zakwitajce rolinki w tundrze... auj jednak e nie widziaem ich
w locie, Lyro, auj, e nie dane mi byo zobaczy takiego widoku... Teraz wypij zup do
dna. Chcesz jeszcze? Mamy te wieo upieczony chleb Zjedz, dziecko, poniewa wkrtce
wyruszamy w drog.
Jedzenie przywrcio Lyrze energi i ld w jej duszy zacz powoli topnie. Wraz
z innymi patrzya, jak pchopczyka zoono na stosie pogrzebowym, a podczas modlitw
odprawianych przez Johna Faa skonia gow i zamkna oczy. Mczyni spryskali drewno
spirytusem wglowym, przyoyli zapaki i stos natychmiast zapon.
Kiedy upewnili si, e ciao zostao cakowicie spalone, wyruszyli w dalsz drog.
Podr bya upiorna, poniewa wkrtce zacz pada nieg i wiat z wolna zredukowa si do
szarych cieni pdzcych przed nimi psw, koyszcych si i skrzypicych sa, ksajcego
zimna i wirujcych wszdzie duych patkw troch ciemniejszych od nieba i nieco
janiejszych ni ziemia.
Przez cay czas psy kontynuoway bieg; ogony podniosy wysoko i ziajay,
wydychajc par. Podrnicy jechali coraz dalej na pnoc, a w tym czasie nastao blade
poudnie, a potem znowu mrok zacz spowija wiat. Zatrzymali si, aby co zje, wypi,
odpocz w dolinie midzy wzgrzami i sprawdzi, czy podaj we waciwym kierunku.

Podczas gdy John Faa zastanawia si wraz z Lee Scoresbym, w jaki sposb najlepiej
wykorzysta balon, Lyrze przypomnia si schwytany szpiegujcy insekt, spytaa wic Ojca
Corama, co si stao z puszk po tytoniu, w ktrej uwizi stwora.
Jest szczelnie zamknita odpowiedzia. Znajduje si na dnie torby na narzdzia,
ale nie moesz go zobaczy, poniewa jeszcze na pokadzie statku zalutowaem puszk, tak
jak ci obiecaem. Prawd mwic, nie wiem, co z nim zrobi; moe trzeba by go wrzuci do
kopalni ogniowej, moe tu zostawi. Nie musisz si jednak martwi, Lyro, pki mam go pod
swoj opiek, jeste bezpieczna.
Przy pierwszej okazji dziewczynka zagbia rk w sztywn od mrozu pcienn
torb na narzdzia i wyja ma cynow puszk. Jeszcze zanim jej dotkna, usyszaa
brzczenie.
Podczas gdy Ojciec Coram rozmawia z innymi przywdcami, wzia puszk, udaa
si z ni do Iorka Byrnisona i przedstawia pomys, ktry przyszed jej do gowy w chwili,
gdy przypomniaa sobie, jak atwo niedwied wygina metal osaniajcy silnik cignika.
Iorek wysucha dziewczynki, po czym chwyci przykrywk od puszki na suchary i szybkim
ruchem zgi j w may, paski walec. Lyr po raz kolejny zdumiaa zrczno niedwiedzia:
odmiennie ni wikszo przedstawicieli swego gatunku, on i czonkowie jego rodu mieli
nietypowo osadzone pazury kciukw, ktrymi mogli przytrzymywa przedmioty podczas
pracy. Iorek potrafi ponadto atwo oceni twardo i gitko metali; wystarczyo, e teraz
zway kawaek blachy w apach, zgi j lekko, a potem odgi, przesuwajc po powierzchni
pazurem, aby zaznaczy miejsca zgicia. Tak dugo wygina blach, a powstaa puszka, do
ktrej niedwied dopasowa przykrywk. Na prob Lyry wykona dwa takie pojemniki:
jeden tego samego rozmiaru co puszka po tytoniu, drugi nieco wikszy aby miecia si
w nim puszka z insektem, oboona ze wszystkich stron kpkami wosia oraz kawakami
mchw i porostw dla stumienia dwikw wydawanych przez mechanicznego szpiega.
Mniejsza puszka bya tej samej wielkoci i ksztatu, co aletheiometr.
Kiedy niedwied skoczy i zacz ogryza zamarznity na kamie reniferowy
udziec, Lyra usiada obok.
Iorku zacza czy jest smutno, gdy si nie ma dajmona? Czy czujesz si
samotny?
Samotny? powtrzy. Nie wiem... Ludzie mwi, e jest zimno, ale ja nie wiem,
co to znaczy, poniewa nie marzn. Podobnie jest ze sowem samotny. Niedwied zosta
stworzony, by by sam.
A co z tymi ze Svalbardu? spytaa dziewczynka. S ich tam tysice, prawda?

Tak syszaam.
Niedwied nic nie odpowiedzia, przeama jedynie ko, towarzyszcy temu odgos
przypomina pkanie kody.
Przepraszam, Iorku szepna Lyra. Mam nadziej, e ci nie obraziam. Jestem
po prostu ciekawa. Widzisz, z powodu mojego ojca szczeglnie mnie interesuj niedwiedzie
ze Svalbardu.
Kim on jest?
To Lord Asriel. A one go uwiziy w Svalbardzie. Sdz, e zdradzili go Grobale
i zapacili niedwiedziom, aby go pilnoway.
Nic o tym nie wiem. Nie jestem svalbardzkim niedwiedziem.
Sdziam, e jeste...
Nie. Byem nim kiedy, ale ju nie jestem. Zostaem wyrzucony ze Svalbardu
w ramach kary za zabicie innego niedwiedzia. Pozbawiono mnie stanowiska, bogactw oraz
pancerza i wysano, bym y na obrzeach wiata ludzi. Walczyem, kiedy mnie do tego
wynajmowano, albo pracowaem, wykonujc cikie zadania. Wszelkie wspomnienia
utopiem w czystym spirytusie.
Dlaczego zabie tamtego niedwiedzia?
Zrobiem to w gniewie. Wrd niedwiedzi zdarza si, e jeden zwraca si
przeciwko drugiemu, ja jednak straciem nad sob panowanie i go zabiem, poniosem wic
suszn kar.
A bye osob znan i majtn zauwaya Lyra ze zdziwieniem. Dokadnie tak
jak mj ojciec, Iorku. Z nim stao si podobnie... Byo to tu po moim urodzeniu. Rwnie
kogo zabi i odebrano mu z tego powodu cay majtek. Stao si to jednake na dugo
przedtem, zanim uwiziono go w Svalbardzie, o ktrym nic nie wiem. Syszaam jedynie, e
znajduje si bardzo daleko na pnocy... Czy to miejsce jest cae pokryte lodem? Mona si
tam dosta po zamarznitym morzu?
Nie z tego wybrzea. Od strony poudniowej morze jest czasami skute lodem,
zwykle jednak nie. Potrzebowaaby odzi.
A moe balonu?
Tak, ale balon wymaga odpowiedniego wiatru.
Niedwied ugryz reniferowy udziec, a Lyra przypomniaa sobie czarownice na
nocnym niebie i przeleciaa jej przez gow szalona myl. Nic jednak nie powiedziaa,
wypytaa natomiast Iorka Byrnisona o Svalbard i suchaa chtnie jego opowieci o suncych
powoli lodowcach, o skaach i lodowych krach, gdzie przebywaj due stada byskajcych

kami morsw, o morzach obfitujcych w foki, o narwalach, ktrych dugie, biae zby
wystaj ponad lodowat wod, o wielkim ponurym skalistym wybrzeu, o wysokich na tysic
stp lub wyszych klifach, gdzie gnied si cuchnce kliwuchy, ktre atakuj
przechodzcych wdrowcw, o szybach wydobywczych kopalni wglowych i kopalniach
ogniowych, w ktrych niedwiedziekowale kuj elazo, przekuwajc je w zbroje...
Skoro zabrali ci twj pancerz, Iorku, skd masz ten?
Wykuem go sobie w Nowej Zembli z niebiaskiego metalu. Pki tego nie zrobiem,
nie byem w peni niedwiedziem.
Wic moecie wykuwa sobie dusze... zadumaa si Lyra, uwiadamiajc sobie, e
na wiecie jest jeszcze wiele rzeczy, o ktrych nie wie. A kto jest Krlem Svalbardu?
cigna. Czy niedwiedzie maj Krla?
Nazywa si Iofur Raknison.
To

nazwisko

wywoao

w umyle

dziewczynki

jakie

dalekie

skojarzenie.

Z pewnoci syszaa je ju wczeniej, ale gdzie? Nie wymwi go z pewnoci niedwied


ani aden z Cyganw... Pamitaa, e gos, ktry je wymieni, nalea do Uczonego, to by
gos kogo pedantycznego, dokadnego i wyniosego, kogo z Kolegium Jordana. Lyra
skupia si, prbujc sobie przypomnie. Wiedziaa, e bardzo dobrze zna tego czowieka.
Wreszcie sobie przypomniaa: Sala Seniorw, Uczeni suchajcy Lorda Asriela, a o
Iofurze Raknisonie mwi profesor Palmeru. Uy te sowa panserbjorne, ktrego Lyra nie
znaa; nie wiedziaa te, e Iofur Raknison jest niedwiedziem. A c takiego powiedzia
profesor? e krl Svalbardu jest prny i lubi pochlebstwa. Mwi co jeszcze, ale co?
Gdyby tylko moga sobie przypomnie... Jednak od tej pory tak wiele si zdarzyo...
Jeli twj ojciec jest winiem svalbardzkich niedwiedzi przerwa jej rozmylania
Iorek Byrnison nie ucieknie im. Nie ma tam drewna, by mg zbudowa d. Cho jeli jest
panem wielkiego rodu, z pewnoci traktuj go dobrze. Na pewno dali mu dom, sucego,
jedzenie i opa.
Czy niedwiedzie mona pokona, Iorku?
Nie.
A mona je oszuka?
Iorek Byrnison przesta ogryza ko i popatrzy przenikliwie na dziewczynk. Potem
odpar:
Nigdy nie zdoasz pokona pancernych niedwiedzi. Widziaa przecie mj
pancerz. Teraz przyjrzyj si mojej broni.
Odoy miso i wycign apy, wewntrzn stron ku grze. Lyra spojrzaa uwanie.

Czarne apy pokryte byy zrogowacia skr gruboci co najmniej cala; wszystkie pazury
miay dugo przynajmniej rwn dugoci doni Lyry i byy ostre jak n. Iorek pozwoli
zdziwionej dziewczynce przebiec po nich palcami.
Jedno uderzenie i miad ap focz czaszk doda ami ludzki krgosup lub
odrywam koczyn. Potrafi te gry. Gdyby mnie nie powstrzymaa w Trollesundzie,
zrobibym miazg z gowy tamtego mczyzny. Tyle o naszej sile, a co do oszukania nas...
Jest to po prostu niemoliwe. Udowodni ci? We kij i udawaj, e ze mn walczysz.
Lyrze nie trzeba byo dwa razy powtarza. Z chci oderwaa ga onieonego
krzewu, odcia wszystkie boczne odrol i zacza ni smaga na boki niczym rapierem.
Iorek Byrnison usiad na poladkach i, pooywszy przednie apy na udach, czeka na cios.
Dziewczynka podesza, a nastpnie zamierzya si na niedwiedzia, nie miaa jednak
szczeglnej ochoty go atakowa, poniewa siedzc w bezruchu, wyglda na nastawionego
absolutnie pokojowo. Wywijaa wic tylko kijem, nie chcc uderzy niedwiedzia. Mimo e
pozorowaa atak wielokrotnie, Iorek ani razu nie poruszy si wicej ni o cal.
W kocu zdecydowaa si niezbyt mocno go uku. Chciaa tylko dotkn kijem jego
brzucha, jednak niedwied byskawicznym ruchem wycign przed siebie ap. Kij
natychmiast wypad z rki dziewczynki i poszybowa na bok.
Zaskoczona Lyra ponowia prb, ale rezultat by identyczny, Iorek porusza si
o wiele szybciej i pewniej ni ona. W kocu postanowia uderzy go naprawd, atakujc
kijem niczym floretem, kij jednak ani razu nawet si nie otar o ciao zwierzcia. Wydawao
si, e niedwied odgaduje jej myli, nawet zanim sama postanowi, jak postpi, tote kiedy
usiowaa trafi go w gow, wielka apa wyrzucaa jej z rki kij, a kiedy dziewczynka robia
fint, Iorek wcale si nie porusza.
Rozwcieczyo to w kocu Lyr i rozjuszona zaatakowaa z furi, machajc, dgajc
i tnc, jednak nie udao jej si ani razu dotkn jego ap, ktre poruszay si szybko
i precyzyjnie, odparowujc ciosy.
W kocu dziewczynka przestraszya si i przestaa walczy. Z powodu grubego
ubrania bya spocona i wyczerpana; ciko oddychaa, podczas gdy niedwied niewzruszenie
siedzia na tylnych apach. Gdyby mia w rkach prawdziwy miecz o morderczym ostrzu nie
umiaaby nawet drasn swego potnego przeciwnika.
Zao si, e potrafisz take apa kule wydyszaa, po czym wyrzucia kij. Jak
ci si to udaje?
Poniewa nie jestem czowiekiem odpar. Dlatego te nigdy nie zdoasz oszuka
niedwiedzia. Widzimy kady podstp i puapk tak wyranie jak wasne apy. Umiemy

patrze w taki sposb, jakiego ludzie ju nie pamitaj. Powinna wiedzie, o czym mwi,
jako e potrafisz zrozumie odpowiedzi czytnika symboli.
To nie to samo powiedziaa. Bardziej si teraz baa niedwiedzia ni wtedy, gdy
widziaa jego gniew.
Ale zupenie to samo odrzek. Z tego, co zrozumiaem, potrafisz interpretowa
odpowiedzi, poniewa jeste dzieckiem. Doroli ju tego nie umiej. Ja i ludzie podczas walki
to tak jak ty i doroli wobec czytnika symboli.
Moe masz racj powiedziaa. Bya zakopotana i zniechcona. To znaczy, e
gdy dorosn, nie bd ju pamitaa, jak wyjani znaczenie tych obrazkw?
Nie wiem. Nigdy nie widziaem czytnika symboli ani nikogo, kto potrafiby si nim
posugiwa. Moe po prostu rnisz si od pozostaych ludzi.
Iorek Byrnison znowu opad na cztery apy, chwyci udziec i wrci do przerwanego
posiku. Lyra rozpia futro, ale natychmiast poczua dotkliwe zimno i musiaa si ponownie
zapi. Cay ten epizod bardzo j zaniepokoi. Miaa ochot zasign rady aletheiometru,
byo jednak na to zbyt chodno, a poza tym Cyganie chcieli ju rusza w drog. Dziewczynka
wzia wic cynowe puszki wykonane dla niej przez Iorka Byrnisona; pust woya
z powrotem do torby na narzdzia Ojca Corama, a t, w ktrej znajdowa si insekt, wsuna
wraz z aletheiometrem do woreczka przy pasie. Bya zadowolona, e znowu wyruszaj.
Przywdcy uradzili z Lee Scoresbym, e kiedy dotr do nastpnego miejsca postoju,
napompuj balon i Teksaczyk poleci na powietrzne przeszpiegi. Lyra, rzecz jasna, chciaa
lecie wraz z nim i oczywicie jej tego zabroniono. Jechaa z nim jednak w saniach
i niepokoia go pytaniami.
Panie Scoresby, w jaki sposb doleciaby pan do Svalbardu?
Trzeba mie sterowiec z silnikiem gazowym, taki jak zeppelin, a jeli nie, to
przynajmniej musi wia silny poudniowy wiatr. Ale do diaba, nie omielibym si tam
polecie. Widziaa kiedykolwiek Svalbard? To przecie najbardziej lodowate, niegocinne
i zapomniane przez Boga i ludzi miejsce na caym wiecie.
Po prostu si zastanawiaam, czy Iorek Byrnison chce wraca...
Zabiliby go. Jest przecie wygnacem. Gdyby tylko postawi tam ap, rozerwaliby
go na kawaki.
A w jaki sposb pompuje pan swj balon, panie Scoresby?
Istniej dwa sposoby. Mog uzyska wodr, polewajc kwasem siarkowym elazne
opiki. Naley zgromadzi wydzielajcy si gaz i stopniowo napenia balon. Drugi sposb

polega na znalezieniu ujcia gazu ziemnego; znajduj si one w pobliu kopalni ogniowych.
Tu pod ziemi jest wiele gazu, podobnie jak ropy naftowej. Jeli to konieczne, potrafi
uzyska gaz zarwno z ropy, jak i z wgla. Nie jest to trudne. Najszybszy sposb jednake to
uy gazu ziemnego. Dobre ujcie gazowe napenia balon w godzin.
Jak wiele osb moe pan zabra?
Nawet sze, gdy trzeba.
Czy balon mgby unie Iorka Byrnisona w pancerzu?
Ju si to zdarzyo. Uratowaem go kiedy przed Tatarami, ktrzy zamierzali wzi
go godem. Byo to podczas kampanii tunguskiej. Przyleciaem i zabraem go. atwo si
mwi, ale do diaba, musiaem obliczy w przyblieniu ciar tego wielkiego niedwiedzia.
A potem trzeba byo mie nadziej, e znajdziemy gaz ziemny pod lodowym fortem.
Wprawdzie wydawao mi si, e teren jest odpowiedni, by w nim kopa, ale widzisz, aby
zniy lot, musz wypuci z balonu sporo gazu, a eby si powtrnie wznie w powietrze,
potrzebna jest nastpna dua ilo. W kadym razie, udao si, a niedwied by wtedy
w pancerzu.
Panie Scoresby, sysza pan o tym, e Tatarzy robi ludziom w gowach otwory?
Tak, oczywicie. Wierc je od tysicleci. W kampanii tunguskiej schwytalimy
piciu ywych Tatarw i trzech z nich miao w czaszkach otwory. Jeden mia nawet dwa...
Wic robi te dziury sobie nawzajem?!
Zgadza si. Najpierw wycinaj mae pkole skry, ktr podnosz, obnaajc
czaszk, potem bardzo ostronie, aby nie naruszy mzgu, wycinaj w niej malekie
keczko, a nastpnie zszywaj skr na czaszce.
Sdziam, e robi to swoim wrogom!
Do diaba, nie. To ogromny przywilej. Dr te otwory, aby przez nie mogli do nich
przemwi bogowie.
Czy sysza pan kiedy o odkrywcy nazwiskiem Stanislaus Grumman?
Grumman? Pewnie. Kiedy przelatywaem nad Jenisejem dwa lata temu, spotkaem
jednego z czonkw jego wyprawy. Grumman zamierza zamieszka wrd tamtejszych
plemion tatarskich. Szczerze mwic, sdz, e jemu rwnie wydrono otwr w czaszce.
Jest to cz ceremonii inicjacyjnej, chocia mczyzna, ktry mi o tym opowiada, niewiele
na ten temat wiedzia.
Wic... Gdyby by kim w rodzaju honorowego Tatara raczej by go nie zabili?
Zabili? Chcesz powiedzie, e nie yje?
No tak. Widziaam jego gow owiadczya dumnie Lyra. Mj ojciec j znalaz.

Widziaam, jak pokazywa j Uczonym w Kolegium Jordana w Oksfordzie. Oskalpowali go


i tak dalej...
Kto go oskalpowa?
No c, Tatarzy... Tak przynajmniej sdzili Uczeni... Ale moe to kto inny...
Moe to wcale nie bya gowa Grummana przerwa jej Lee Scoresby. Moe twj
ojciec chcia wprowadzi Uczonych w bd.
Przypuszczam, e to moliwe odpara Lyra w zamyleniu. Prosi ich przecie
o fundusze.
Kiedy zobaczyli gow, dali mu pienidze?
Tak.
Nieza sztuczka. Takie widoki zawsze ludzi szokuj, nikt nie lubi oglda mierci ze
zbyt bliskiej odlegoci.
Zwaszcza Uczeni zgodzia si Lyra.
No c, znasz ich lepiej ni ja. Jeli to jednak bya gowa Grummana, zao si, e
to nie Tatarzy zdjli z niej skalp. Oni skalpuj wrogw, nie wasnych ludzi, a jego traktowali
jak swego.
Podczas dalszej drogi Lyra zastanawiaa si nad ca spraw. Miaa tak wiele
naprawd trudnych kwestii do przemylenia: Grobale, ich okruciestwo i strach przed Pyem,
miasto w Zorzy, ojciec uwiziony w Svalbardzie, matka... A ona sama? I jeszcze
aletheiometr, czarownice lecce na pnoc, biedny may Tony Makarios, mechaniczny insekt
szpieg, niezwyka szermierka z Iorkiem Byrnisonem...
Dziewczynka zasna. A karawana sa z kad godzin coraz bardziej zbliaa si do
Bolvangaru.

wiata Bolvangaru
Ojca Corama i Johna Faa bardzo martwio, e nie mieli adnych wiadomoci o pani
Coulter, starali si jednak, by Lyra nie wiedziaa, jak mocno si niepokoj. Nie przypuszczali,
e dziewczynka take si martwi, baa si bowiem pani Coulter i czsto o niej mylaa.
Zaakceptowaa fakt, e Lord Asriel jest jej ojcem, nigdy jednak nie miaa zamiaru zmieni
swego stosunku do matki. Powodem jej zego samopoczucia by dajmon pani Coulter, zota
mapa, do ktrej Pantalaimon czu obrzydzenie i ktra dziewczynka bya co do tego
przekonana grzebaa w jej rzeczach i z pewnoci znalaza aletheiometr.
Lyra bya cigana; zdawaa sobie z tego spraw i uwaaa, e gupot byoby myle
inaczej. Wyranym tego dowodem by szpiegujcy insekt.
Kiedy jednak wrg ich zaatakowa, nie bya nim pani Coulter. Cyganie planowali
postj, aby da odpocz psom, naprawi par sa i przygotowa bro do szturmu na
Bolvangar. John Faa mia nadziej, e Lee Scoresby zdoa znale wystarczajc ilo gazu
ziemnego, aby napeni mniejszy z dwch balonw, a potem wznie si nim i polecie na
zwiady. Jednak aeronauta ktry zna si na zmianach pogody tak dobrze jak eglarze
podejrzewa, e nadchodzi mga. I mia niestety racj, poniewa natychmiast gdy si
zatrzymali, otoczya ich mga gsta jak mleko i Lee Scoresby owiadczy, e balonu nic nie
bdzie wida. Nie pozostao mu wic nic innego, jak poprzesta na sprawdzeniu sprztu,
chocia by przekonany, e wszystko i tak jest w porzdku.
A wtedy nagle z ciemnoci wylecia grad strza.
Od razu dosigy trzech Cyganw, ktrzy skonali tak cicho, e nikt niczego nie
usysza i dopiero gdy ich ciaa upady z haasem na psi zaprzg i leay nieruchomo, najbliej
stojcy zauwayli, e co si dzieje. Jednak wtedy byo ju za pno, poniewa zawistay
kolejne strzay. Kilku mczyzn spojrzao w gr. Zaskoczy ich szybki, nieregularny stukot
odgosy strza uderzajcych w drewno lub w zamarznite ptno.
Pierwszy zareagowa John Faa i zacz wykrzykiwa rozkazy z sa znajdujcych si
w rodku zaprzgw. Jego ludzie natychmiast ruszyli, by wypeni polecenia, cho rce mieli
zgrabiae, a nogi zesztywniae. Wtedy z ciemnoci wylecia kolejny grad strza i wielu
miertelnie ugodzonych Cyganw pado na ziemi.
Lyra znajdowaa si na otwartej przestrzeni i nad jej gow przelatyway strzay.
Pantalaimon zmieni si w lamparta, tote usysza strza lecc w kierunku dziewczynki i w
odpowiednim momencie przewrci Lyr na ziemi, dziki czemu unikna mierci. cierajc

nieg z powiek, dziewczynka przeturlaa si na bok i usiowaa zobaczy, co si wok niej


dzieje. Wydawao jej si, e w pmroku wszystko wrcz kipi od zamieszania i dry od
haasu. Usyszaa potny ryk Iorka Byrnisona i chrzst jego pancerza, kiedy pancerny
niedwied wyskoczy z sa i ruszy do walki; natychmiast rozlegy si ludzkie krzyki,
zwierzce warczenie oraz odgosy bitwy. Najgoniejsze byy krzyki przeraonych Cyganw
i ryk atakujcego, rozwcieczonego niedwiedzia.
Kim byli napastnicy? Lyra nie bya w stanie ich dostrzec. Aby broni sa, jej
towarzysze w panice biegali wok zaprzgw, ale w ten sposb (zauwaya to nawet
dziewczynka) jedynie wystawiali si na cel. W grubych rkawicach trudno im byo strzela
z karabinw. Lyra usyszaa zaledwie cztery czy pi strzaw, natomiast wist strza by
niemal nieprzerwany i z kad minut coraz wicej mczyzn padao na ziemi.
Och, Johnie Faa, pomylaa udrczona dziewczynka. Nie przewidziae takiej sytuacji,
a ja ci w aden sposb nie pomogam!
Nie byo jednak czasu na robienie sobie wyrzutw, poniewa nagle do uszu Lyry
dotaro gone warknicie Pantalaimona i inny dajmon zaatakowa go i powali tak
gwatownie, e dziewczynka zupenie stracia oddech, a potem czyje rce signy po ni
i podniosy, stumiy jej krzyk okropnie cuchncymi rkawicami, przerzuciy j w powietrzu
w inne ramiona, ktre z powrotem mocno pchny j w nieg. Bya oszoomiona
i pozbawiona tchu, bolao j cae ciao. Kto pocign j za ramiona, niemal wyrywajc je ze
staww, zwiza nadgarstki i nacign jej na gow kaptur, aby stumi wrzaski, poniewa
dziewczynka krzyczaa przeraliwie:
Iorku! Iorku Byrnisonie! Pom mi!
Czy niedwied j sysza? Nie wiedziaa; napastnicy przerzucali j z miejsca na
miejsce, a w kocu spocza na jakiej twardej paszczynie, ktra nagle zacza si
przechyla i koysa jak sanie. Do uszu dziewczynki docieray jeszcze odgosy walki.
Syszaa ryk Iorka Byrnisona, ktry jednak coraz bardziej cich, podczas gdy ona leaa
z wykrconymi ramionami na nierwnej powierzchni i szlochaa z gniewu i strachu. Gosy
wok niej przemawiay w jakim dziwacznym jzyku.
Pan! sapna.
Jestem tutaj, cii... pomog ci oddycha. Nie ruszaj si.
Jego mysie apki tak dugo szarpay kaptur, a usta dziewczynki wyswobodziy si.
Lyra natychmiast gboko zaczerpna lodowatego powietrza.
Kim oni s? szepna.
Wygldaj jak Tatarzy. Zdaje mi si, e ktry z nich trafi Johna Faa.

Nie...
Widziaem, jak krl pada. A przecie powinien by przygotowany na taki atak.
Wiesz o tym...
Ale trzeba mu byo pomc! Powinnimy obserwowa aletheiometr!
Cicho. Udawaj, e jeste nieprzytomna.
Rozleg si wist smagajcego bicza i skowyt popdzanych psw. Sdzc po
szarpniciach i podskokach, Lyra wywnioskowaa, e poruszaj si bardzo szybko, i chocia
wytya such, nie dosyszaa ju niemal adnych odgosw bitwy, jedynie stumione
z powodu odlegoci odgosy strzaw, a potem ju tylko zgrzyty, pd powietrza i tupot psich
ap biegncych po niegu.
Zabior nas do Grobalw szepna.
Od razu obojgu przyszo na myl sowo oderwany i Lyra poczua ogromny strach,
a Pantalaimon mocno si do niej przytuli.
Bd walczy owiadczy.
Ja rwnie. Pozabijam ich.
Tak samo postpi Iorek, kiedy si dowie. Rozetrze ich na proch.
Jak daleko jestemy od Bolvangaru?
Pantalaimon nie wiedzia.
Jechali prawdopodobnie niecay dzie. Po tak dugim czasie ciao dziewczynki byo
bardzo obolae i zdrtwiae. Nagle pojazd nieco zwolni i kto gwatownym ruchem cign
jej kaptur.
Podniosa oczy na szerok azjatyck twarz w kapturze z futra rosomaka, owietlon
migotliwym wiatem lampy. W czarnych oczach mczyzny pojawiy si byski
zadowolenia, zwaszcza kiedy spod paszcza Lyry wylizgn si Pantalaimon w postaci
gronostaja i z prychniciem obnay biae zby. Dajmona mczyzny, duy gruby rosomak,
warkna, ale Pantalaimon si nie cofn.
Azjata chwyci Lyr pod pachy, posadzi i opar o brzeg sa. Dziewczynka cigle
zsuwaa si na boki, poniewa nadal miaa zwizane za plecami rce, tote mczyzna
uwolni jej donie i zamiast tego zwiza nogi w kostkach.
Poprzez padajcy nieg i gst mg Lyra zauwaya, jak ogromnym osobnikiem jest
napastnik, podobnie zreszt jak siedzcy na przedzie sa poganiacz. Obaj z atwoci
utrzymywali rwnowag w saniach i wida byo, e w przeciwiestwie do Cyganw s w tej
krainie bardzo zadomowieni.
Mczyzna odezwa si, ale dziewczynka niczego nie zrozumiaa. Zagada w innym

jzyku, rwnie bez rezultatu. W kocu odezwa si aman angielszczyzn.


Twoje imi?
Pantalaimon zjey si ostrzegawczo i Lyra od razu wiedziaa, co chcia jej przekaza.
Najwyraniej ci ludzie nie wiedzieli, kim jest ich zdobycz! Nie porwali jej, poniewa bya
crk pani Coulter. W takim razie moe wcale nie pracuj dla Grobalw.
Lizzie Brooks odpara.
Lizi Brugz powtrzy Azjata. Zabieramy ci w mie miejsce. Tam by mie
ludzie.
Kim jestecie?
Samojedzi. owcy.
Dokd mnie zabieracie?
Mie miejsce. Mie ludzie. Masz panserbjorna?
Dla ochrony.
Niedobry! Ha, niedwied niedobry! Dostalimy ci i tak!
Rozemia si gono. Lyra zapanowaa nad sob i nic nie odpowiedziaa.
Kto tamci ludzie? spyta po chwili mczyzna, wskazujc w kierunku, z ktrego
przybyli.
Kupcy.
Kupcy... Czym handlowa?
Futrami, spirytusem odpara. Tytoniem.
Sprzedaj tyto, kupuj futra?
Tak.
Mczyzna rzek co do swojego towarzysza, ktry odpowiedzia mu krtko. Przez
cay czas sanie pdziy naprzd. Lyra podcigna si wyej i prbowaa zobaczy, dokd si
kieruj; niestety bezskutecznie, nieg bowiem pada gsto, a niebo byo ciemne. Za bardzo
zmarza, aby przyglda si duej, wic pooya si ponownie. Wiedziaa, co myli
Pantalaimon, a on sysza jej myli. Starali si nie wpada w panik, jednak myl, e John Faa
nie yje, nie dawaa im spokoju. A co si stao z Ojcem Coramem? I czy Iorek zabi
pozostaych Samojedw? Czy Cyganie kiedykolwiek zdoaj j znale?
Po raz pierwszy zacza si troch nad sob uala.
Mino sporo czasu. Mczyzna potrzsn j za rami, a potem wrczy kawaek
suszonego reniferowego misa. Cuchno i byo twarde, jednak Lyra odczuwaa wielki gd,
a poza tym miso byo sycce. ujc je, poczua si nieco lepiej. Powoli wsuna rk pod
futro i upewnia si, e aletheiometr znajduje si na swoim miejscu, a potem ostronie wyja

puszk z insektem i wsuna za cholew futrzanego buta. Pantalaimon w postaci myszy


wpez tam rwnie, zepchn puszk jak najniej i ukry pod sztylp ze skry renifera.
Dziewczynka zamkna oczy. Strach wyczerpa j do cna i wkrtce zapada
w niespokojny sen. Obudzia si, kiedy ruch sa nagle sta si agodniejszy. Gdy otworzya
oczy, dostrzega nad sob migajce wiata, ktre wyday jej si tak olepiajce, e musia
nacign kaptur, zanim moga powtrnie spojrze. Jej ciao byo bardzo zesztywniae
i zzibnite, zdoaa si jednak troch podcign i zobaczy, e sanie jad szybko midzy
szeregiem wysokich supkw; na kadym znajdowao si jaskrawe anbaryczne wiato.
Dziewczynce udao si rwnie zauway, e minwszy otwart metalow bram na kocu
alei wiate, wjechali na pusty obszar przypominajcy rynek, aren lub sportowe boisko.
Teren by idealnie paski, biay i szeroki na okoo sto jardw. Okala go wysoki metalowy
pot.
Sanie zatrzymay si po drugiej stronie placu przed niskim budynkiem, a raczej
szeregiem niskich budynkw mocno przysypanych niegiem. Lyra nie miaa pewnoci,
wydawao jej si jednak, e s to domy poczone tunelami. W pobliu sta gruby metalowy
maszt, ktry co jej przypomina, chocia dziewczynka nie potrafiaby powiedzie co.
Zanim zdoaa dokadniej przyjrze si otoczeniu, mczyzna w saniach przeci
powrz krpujcy jej kostki i pocign j mocno. W tym czasie poganiacz krzycza na psy,
usiujc je uciszy. W budynku oddalonym o kilka jardw otworzyy si drzwi i pojawio si
w nich anbaryczne wiato, wiecce niczym reflektor.
Napastnik Lyry, nie puszczajc sznura, popchn j naprzd niczym trofeum i co
powiedzia. Stojca w drzwiach posta w watowanym skafandrze ze wzmocnionego jedwabiu
odpowiedziaa w tym samym jzyku, a wtedy dziewczynka dostrzega twarz osobnika: nie by
Samojedem ani Tatarem, wyglda raczej jak Uczeni z Jordana. Wpatrzy si w ni, a potem
z wielk uwag w Pantalaimona.
Samojed przemwi znowu, a czowiek z Bolvangaru spyta Lyr:
Mwisz po angielsku?
Tak odpara.
Czy twj dajmon zawsze ma t posta?
C za nieoczekiwane pytanie! Lyra gapia si na mczyzn, niezdolna udzieli
odpowiedzi. Pantalaimon jednak zareagowa po swojemu, zmieniwszy si w sokoa, potem
zerwa si z ramienia swej pani i rzuci na dajmon mczyzny, wielkiego wistaka, ktry
szybkim ruchem pacn ap Pantalaimona, a nastpnie splun, podczas gdy dajmon
dziewczynki koowa w powietrzu.

Rozumiem powiedzia mczyzna bardzo zadowolonym tonem.


Pantalaimon wrci na rami Lyry.
Samojedzi patrzyli wyczekujco na mczyzn z Bolvangaru, a ten skin gow
i zdj rkawice, by sign do kieszeni. Wyj z niej sakiewk i odliczy tuzin cikich
monet, ktre woy w rk owcy.
Azjaci przeliczyli pienidze, a potem starannie je schowali, podzieliwszy si rwno po
poowie. Nastpnie nie ogldajc si ju, wsiedli do sa. Poganiacz trzasn batem i krzykn
na psy, po czym odjechali po szerokim biaym placu, w stron alei wiate. Sanie nabray
prdkoci i w kocu Samojedzi zniknli w ciemnociach.
Mczyzna znowu otworzy drzwi.
Wchod szybko przynagli. Tu jest ciepo i przyjemnie. Nie stj na tym zimnie.
Jak si nazywasz?
Mwi jak Anglik, bez adnego akcentu, ktry Lyra mogaby rozpozna. Jego gos
skojarzy si dziewczynce z ludmi, ktrych spotykaa u pani Coulter: wpywowymi,
bystrymi i wyksztaconymi.
Lizzie Brooks odpara.
Wejd, Lizzie. Dobrze tu o ciebie zadbamy, nie martw si.
Wydawa si bardziej zmarznity ni ona, mimo e Lyra spdzia na zewntrz tak
dugi czas. Niecierpliwi si, chcc znowu znale si w cieple. Dziewczynka zdecydowaa
si gra na zwok, udajc tp i ospa ocigaa si wic i powczya nogami, gdy
wchodzia do budynku przez wysoki prg.
Drzwi byy podwjne, dzielia je szeroka przestrze, aby nie uciekao zbyt duo
ciepego powietrza. Kiedy Lyra i mczyzna przeszli przez wewntrzne drzwi, dziewczynka
poczua gorco niemal niemoliwe do zniesienia, tote natychmiast rozpia futro i odrzucia
kaptur.
Znajdowali si teraz w pomieszczeniu o powierzchni okoo omiu stp kwadratowych.
Korytarz rozwidla si na prawo i lewo, a przed Lyr stao co w rodzaju pulpitu
rejestracyjnego, jakie znajduj si w szpitalach. Cay hol by mocno owietlony, byszczay
lnice biae powierzchnie i nierdzewna stal. W powietrzu unosia si znajoma wo bekonu
i kawy, a take saby szpitalny zapach. Ze wszystkich cian dochodzi dziwny szum, niemal
zbyt cichy, by go usysze, jednak taki, do ktrego trzeba przywykn, inaczej czowiek moe
oszale.
Siedzcy przy uchu Lyry Pantalaimon, obecnie w postaci szczyga, wyszepta:
Udawaj tp i ospa. Bd naprawd lamazarna i nierozgarnita.

Doroli patrzyli na ni. Poza mczyzn, ktry j wprowadzi, by tam drugi ubrany
w biay fartuch oraz kobieta w stroju pielgniarki.
To Angielka powiedzia pierwszy mczyzna. Zdaje si, e od kupcw.
Czy to byli zwykli owcy? Wszystko odbyo si tak jak zawsze?
To samo plemi, o ile wiem. Siostro Claro, mogaby si ni zaj?
Oczywicie, doktorze. Chod ze mn, moja droga polecia pielgniarka i Lyra
posusznie podya za ni.
Szy krtkim korytarzem. Po prawej stronie znajdowao si kilkoro drzwi, po lewej
stowka, z ktrej dochodzi szczk noy i widelcw, szmer gosw oraz dolatyway
intensywniejsze zapachy gotowanych potraw. Lyra podejrzewaa, e pielgniarka jest mniej
wicej w tym samym wieku, co pani Coulter. Bya energiczna i zrczna, a jednoczenie
wydawaa si zupenie niewraliwa, byaby w stanie zszy ran albo zmieni banda ale
z pewnoci nigdy nie potrafiaby opowiedzie dziecku bajki. Jej dajmonem (kiedy Lyra to
zauwaya, przeszed j dreszcz) by may, biay, wesoy pies (po chwili dziewczynka nie
pamitaa, dlaczego jego widok tak j zmrozi).
Jak si nazywasz, moja droga? spytaa pielgniarka, otwierajc cikie drzwi.
Lizzie.
Tylko Lizzie?
Lizzie Brooks.
A ile masz lat?
Jedenacie.
Lyrze mwiono, e jest niska jak na swj wiek. Nigdy przedtem fakt ten nie mia dla
niej znaczenia, teraz jednake dosza do wniosku, e odmadzajc si wobec obcych, ma
wiksz szans pokaza Lizzie jako osbk bardziej niemia, nerwow i niezbyt
rozgarnit. Dla podkrelenia tych cech, kiedy wesza do sali, wzdrygna si, pozorujc lk.
Oczekiwaa pyta, skd pochodzi i jak si tu znalaza, tote przygotowaa sobie
odpowiedzi. Okazao si jednak, e pielgniarce brakuje nie tylko wyobrani, pozbawiona
bya rwnie ciekawoci. Czemu si jednak dziwi? Wszak Bolvangar znajdowa si daleko
od Londynu, a dzieci przybyway tu przez cay czas. Dajmon siostry Clary, ktry truchta
krok w krok za ni, by dokadnie taki sam jak ona: energiczny i niczym nie zainteresowany.
W sali, do ktrej weszy, znajdowa si tapczan, st, dwa krzesa, szuflady na akta,
szklana szafka z lekarstwami i bandaami oraz umywalka. Gdy znalazy si w rodku,
pielgniarka natychmiast wzia od Lyry wierzchnie okrycie i rzucia je na lnic podog.
Zdejmij reszt, moja droga powiedziaa. Sprawdzimy szybko, czy jeste czysta

i zdrowa, czy nie masz odmroe lub sicw, a potem znajdziemy jakie adne czyste ubranie.
Pjdziesz take pod prysznic dodaa, poniewa dziewczynka nie przebieraa si i nie mya
od kilku dni, co trudno byo ukry w ciepym pomieszczeniu.
Pantalaimon zatrzepota skrzydami na znak protestu, ale Lyra powstrzymaa go
gniewnym spojrzeniem. Jej dajmon usadowi si wic na tapczanie na czas, gdy jedna po
drugiej spaday czci stroju Lyry, ku jej oburzeniu i wstydowi. Postanowia jednak
zachowywa si jak ulege, gupiutkie dziecko.
Od rwnie t sakiewk na pieniki, Lizzie dodaa pielgniarka, po czym sama
odwizaa jej od pasa woreczek z aletheiometrem. Zamierzaa go rzuci na stos wraz z innymi
rzeczami Lyry, ale zatrzymaa si, wyczuwajc ostr krawd aletheiometru.
Co to jest? spytaa i rozwina ceratk.
To tylko taka zabawka odpara Lyra. Jest moja.
Tak, tak, nikt ci jej nie odbierze, moja droga stwierdzia siostra Clara, rozwijajc
czarny aksamit. Jest naprawd adna, wyglda jak kompas. Ale nie moesz jej wzi pod
prysznic powiedziaa, odkadajc aletheiometr i rozsuwajc jedwabn zasonk kabiny
prysznicowej.
Lyra niechtnie wsuna si pod strumie ciepej wody i namydlia, a Pantalaimon
w tym czasie usadowi si na karniszu. Oboje wiedzieli, e nie powinien by zbyt wesoy czy
wawy, poniewa dajmony osb tpych s rwnie ospae jak ich waciciele. Kiedy Lyra
umya si i wytara, pielgniarka zmierzya jej temperatur, zajrzaa w oczy, uszy i gardo,
potem zmierzya jej wzrost i umiecia na wadze, wreszcie sporzdzia notatk na tabliczce.
Pniej wrczya dziewczynce piam i szlafrok. Byy czyste i dobrej jakoci, tak jak paszcz
Tonyego Makariosa, jednak wyglday podobnie jak jego rzeczy na uywane. Lyra
poczua si bardzo nieswojo.
To nie moje zauwaya.
Zgadza si, moja droga. Twoje rzeczy trzeba bdzie porzdnie upra.
Dostan je z powrotem?
Sdz, e tak. Tak, na pewno.
Co to za miejsce?
Nazywamy je Stacj Dowiadczaln.
Odpowied ta jej nie wystarczya, przypuszczaa jednak, e kto taki jak Lizzie
Brooks nie domagaby si dodatkowych informacji, nie zapytaa wic o nic wicej; woya
otrzyman piam i szlafrok.
Chc z powrotem moj zabawk powiedziaa stanowczo, gdy ju si ubraa.

We j, moja droga odpara pielgniarka. Moe jednak wolaaby dosta miego


wenianego niedwiadka? Albo adn lalk?
Otworzya szuflad, gdzie leao kilka mikkich zabawek, ktre wyglday jak zwoki.
Lyra zmusia si, by sta przez kilka sekund i udawa, e si zastanawia, po czym wyja
szmacian lalk z duymi, pustymi oczyma. Nigdy nie miaa lalki, ale wiedziaa, co naley
zrobi, i przycisna j powolnym ruchem do piersi.
A co z moj sakiewk? spytaa. Lubi w niej trzyma moj zabawk.
We j wic, moja droga powiedziaa siostra Clara, wypeniajc jaki rowy
formularz.
Lyra podcigna piam i zawizaa nieprzemakalny woreczek dokoa talii.
Co z moim paszczem i butami? zapytaa I moimi rkawicami oraz innymi
rzeczami?
Wyczycimy je dla ciebie odruchowo odpara kobieta.
Wtedy zadzwoni telefon. W czasie, gdy pielgniarka rozmawiaa, Lyra pochylia si
szybko, odnalaza puszk z insektem i woya j do woreczka z aletheiometrem.
Chod, Lizzie powiedziaa pielgniarka, odkadajc suchawk. Damy ci co do
jedzenia. Przypuszczam, e jeste godna.
Lyra podya za siostr Clar do stowki. Sta tam tuzin okrgych biaych stolikw,
pokrytych okruchami i lepkimi kkami w miejscach, gdzie niechlujnie stawiano szklanki
z napojami. Brudne talerze i sztuce leay na stalowym wzku. Pomieszczenie pozbawione
byo okien, jednak iluzj wiata i przestrzeni dawaa jedna ciana z ogromnym zdjciem
pokazujcym tropikaln pla, z pogodnie niebieskim niebem, biaym piaskiem i palmami
kokosowymi.
Mczyzna, ktry odebra j od Samojedw, wzi tac z okienka.
Jedz powiedzia.
Nie byo potrzeby si godzi, wic Lyra ze smakiem zjada gulasz i tuczone
ziemniaki. Potem byy brzoskwinie z puszki i lody. Kiedy jada, mczyzna i pielgniarka
rozmawiali cicho przy drugim stoliku, a gdy dziewczynka skoczya, pielgniarka przyniosa
jej szklank gorcego mleka i zabraa tac.
Mczyzna podszed do jej stolika i usiad naprzeciwko. Jego dajmona, wistak, nie
bya tak obojtna i niczym nie zainteresowana jak pies siostry Clary, siedziaa jednak
uprzejmie

na

ramieniu

swego

waciciela.

i przysuchiwaa si rozmowie.
No, Lizzie spyta. Najada si?

Obserwowaa

wszystko

w milczeniu

Tak, dzikuj.
Chciabym, eby mi powiedziaa, skd pochodzisz? Potrafisz odpowiedzie na to
pytanie?
Z Londynu odpara.
A co robisz tak daleko na pnocy?
Jechaam z moim ojcem wymamrotaa. Miaa oczy spuszczone, unikajc wzroku
wistaka, i prbowaa przybra min, jak gdyby zaraz chciaa si rozpaka.
Z ojcem? Rozumiem. A co on porabia w tej czci wiata?
Handluje. Przybylimy tu z adunkiem tytoniu z Nowej Danii i kupowalimy futra.
Czy twj ojciec by sam?
Nie. Z moimi wujami i kilkoma innymi mczyznami odrzeka wymijajco,
poniewa nie miaa pojcia, co powiedzia mczynie samojedzki owca.
Dlaczego ojciec zabra ci w t podr, Lizzie?
Poniewa dwa lata temu zabra mojego brata i obieca, e zabierze mnie nastpnym
razem, wic cigle go prosiam, a w kocu si zgodzi.
A ile masz lat?
Jedenacie.
No dobrze. C, jeste ma szczciar. owcy, ktrzy ci znaleli, przywieli ci
w najlepsze z moliwych miejsc.
Wcale mnie nie znaleli zauwaya z powtpiewaniem. Odbya si walka. Byo
ich wielu i mieli strzay...
Och, to nieprawda. Sdz, e oddalia si od grupy twojego ojca i zgubia. Bya
sama. Ci myliwi znaleli ci i przywieli wprost tutaj. Wanie to si zdarzyo, Lizzie.
Widziaam walk upieraa si. Strzelali z ukw i... Chcieli mojego ojca...
dodaa goniej i poczua, e zaczyna paka.
Hm, jeste tu cakiem bezpieczna. Zostaniesz tu pki po ciebie nie przyjedzie
oznajmi lekarz.
Ale widziaam, jak strzelali!
Ach, wydawao ci si. To si czsto zdarza w dotkliwym chodzie, Lizzie. Zasna
i miaa ze sny, a teraz nie potrafisz oddzieli prawdy od koszmaru. Nie martw si, nie byo
adnej walki. Twj ojciec jest cay i zdrowy. Teraz bdzie ci szuka i wkrtce tu przyjedzie
jest to bowiem jedyne zamieszkane miejsce w odlegoci setek mil. C to bdzie za
niespodzianka dla niego, gdy zobaczy, e nic ci si nie stao! Teraz siostra Clara zabierze ci
do sypialni, gdzie spotkasz kilka innych dziewczynek i chopcw, ktrzy dokadnie tak jak ty

zgubili si na tym pustkowiu. Id wic spa, a rano odbdziemy kolejn pogawdk.


Lyra wstaa, ciskajc kurczowo lalk. Pantalaimon wskoczy na rami swej pani,
a pielgniarka otworzya drzwi, aby ich wyprowadzi.
Przechodziy przez kolejne korytarze i dziewczynka bya ju rzeczywicie zmczona
i tak pica, e stale ziewaa i ledwie bya w stanie podnosi stopy w otrzymanych od
pielgniarki wenianych bamboszach. Pantalaimon take opada z si, wic zmieni si
w mysz i usadowi wewntrz kieszeni szlafroka dziewczynki. Lyra dostrzega jeszcze tylko
rzd ek, wiele dziecicych twarzy, poduszk, a potem zasna.
Kto ni potrzsa, a ona od razu dotkna pasa; obie puszki nadal byy na swoim
miejscu. Wwczas sprbowaa otworzy oczy; zrobia to z trudem, poniewa chyba nigdy nie
czua si tak bardzo pica.
Obud si! Obud!
Sowa te szeptao nad ni kilka osb. Z wielkim wysikiem, jak gdyby wtaczaa gaz
pod gr, dziewczynka zmusia si do przebudzenia.
W mrocznym wietle docierajcym z zawieszonej nad drzwiami arwki o bardzo
maej mocy Lyra zobaczya trzy dziewczynki. Widziaa je jeszcze bardzo niewyranie,
dostrzega jednake, e wsplokatorki s mniej wicej w jej wieku. Mwiy po angielsku.
Obudzia si.
Dali jej piguk nasenn. Na pewno...
Jak masz na imi?
Lizzie wymamrotaa.
Czy przyby nowy transport dzieci? zapytaa jedna z dziewczynek.
Nie wiem. Chyba tylko ja.
Gdzie ci dopadli?
Lyra usiowaa usi. Nie pamitaa, eby kto jej dawa piguk nasenn, jednak
moga si znajdowa w mleku, ktre wypia. W jej gowie pulsowa lekki bl.
Gdzie si znajduje miejsce, w ktrym jestemy?
W rodku pustkowia. Zreszt nic nam o tym nie mwi.
Zwykle przywo wicej dzieci...
A co tu robi? zdoaa zapyta Lyra. Staraa si otrzsn z resztek snu,
Pantalaimon bardzo jej w tym pomaga.
Nie wiemy odpara najrozmowniejsza z dziewczynek. Bya wysoka, rudowosa,
ruchliwa i mwia z silnym londyskim akcentem. W jakim sensie mierz nas i robi rne

testy i...
Badaj Py wtrcia druga dziewczynka, przyjacielska, pulchna i ciemnowosa.
Nie wiesz tego na pewno odrzeka pierwsza.
Badaj go dodaa trzecia, bardzo szczuplutka; tulia do siebie dajmona w postaci
krlika. Syszaam, jak o tym rozmawiali.
W kadym razie zabieraj nas jedno po drugim. Nikt jeszcze nie wrci
podsumowaa rudowosa.
Jest te ten chopiec zacza pulchna dziewczynka. Uwaa, e...
Nie mw jej tego! wykrzykna ruda. Jeszcze za wczenie.
Wic s tu rwnie chopcy? spytaa Lyra.
Tak. Jest nas duo. Chyba ze trzydziecioro.
Wicej stwierdzia pulchna. Raczej ze czterdziecioro.
Tyle e cigle nas ubywa zauwaya ruda. Zwykle przywo ca gromadk,
a kiedy jest nas sporo wtedy jedno po drugim znika.
To Grobale wyjania pulchna. Na pewno o nich syszaa. Wszyscy si ich
balimy, zanim nas zapali...
Lyra rozbudzia si ju niemal cakowicie. Dajmony dwch dziewczynek (z
wyjtkiem krlika) czatoway przy drzwiach, a adna z nich nie mwia goniej ni szeptem.
Lyra spytaa swoje wsplokatorki o imiona. Rudowosa miaa na imi Annie, pulchna
brunetka Bella, szczupa Martha. Nie znay imion chopcw, poniewa przedstawicieli
obu pci przetrzymywano przez wikszo czasu z dala od siebie. Dziewczynki zgodnie
stwierdziy, e nie s le traktowane.
Jest w porzdku oznajmia Bella. Nie ma zbyt duo zaj. Poddaj nas tylko
testom i ka wykonywa rne wiczenia, a pniej wa nas, mierz nam temperatur i tak
dalej. W gruncie rzeczy jest nudno.
Chyba e przylatuje pani Coulter wtrcia Annie. Lyra z trudem powstrzymaa si
od krzyku, a Pantalaimon zatrzepota skrzydami tak gwatownie, e zauwayy to pozostae
dziewczynki.
Jest nerwowy wytumaczya Lyra, uspokajajc dajmona. Chyba nam dali jak
piguk nasenn, tak jak mwiycie, poniewa przez cay czas chce nam si spa. Kim jest
pani Coulter?
To ona nas schwytaa, a przynajmniej wikszo z nas wyjania Martha.
Wszyscy o niej mwi, wszystkie dzieci. Kiedy przylatuje, wiadomo, e ktre z nas zniknie.
Lubi patrze na dzieci i obserwowa te eksperymenty. Ten chopiec, Simon, uwaa,

e oni nas zabijaj, pani Coulter si temu przyglda.


Zabijaj?! spytaa Lyra, drc.
Pewnie tak. Przecie nikt nie wraca.
Robi co take naszym dajmonom dodaa Bella Wa je, mierz, i tak dalej...
Dotykaj waszych dajmonw?!
Nie, na Boga! Stawiaj wag w danym miejscu i twj dajmon musi na ni wej
i przybiera rne formy, a tamci w tym czasie robi notatki i zdjcia. I cigle zamykaj nas
w takiej szafce, gdzie badaj Py. Robi to przez cay czas, bez koca.
Co to za py? spytaa Lyra.
Tego nie wiemy odrzeka Annie. Chyba co z kosmosu. Takie niewidoczne. Jeli
go nie ma wok ciebie, to dobrze. Ale kady go w kocu przyciga.
Wiesz, co jeszcze mwi Simon? powiedziaa Bella. e Tatarzy robi sobie
dziury w czaszkach, aby wszed przez nie Py.
Eee, co on tam wie prychna pogardliwie Annie. Moe zapytam pani Coulter,
kiedy si tu zjawi nastpnym razem.
Nie omieliaby si! owiadczya z podziwem Martha.
Zapytam.
A kiedy przyleci? spytaa Lyra.
Pojutrze odpara Annie.
Po plecach Lyry przeszed zimny dreszcz przeraenia, a Pantalaimon przysun si
bardzo blisko swej pani. Dziewczynka uwiadomia sobie, e zosta jej jeden dzie na
znalezienie Rogera i odkrycie wszystkiego, co moliwe na temat tego miejsca. Potem musi
uciec albo zosta uratowana. Jednak, jeli wszyscy Cyganie zginli, kto pomoe dzieciom
przey na tym lodowym pustkowiu?
Inne dziewczynki nadal rozmawiay, lecz Lyra i Pantalaimon skulili si na ku
i prbowali nawzajem rozgrza. Wiedzieli, e w zasigu setek mil dokoa najwiksz wadz
ma strach.

Klatki z dajmonami
Lyra nie lubia zbyt wiele rozmyla, bya dzieckiem praktycznym i optymistycznie
nastawionym do wiata, ale nie grzeszya wyobrani. Gdyby j miaa, z pewnoci nie
mogaby myle powanie, e istnieje szansa uratowania Rogera i ucieczki z Bolvangaru.
Gdyby jednak dopuszczaa tak moliwo, natychmiast znalazaby wiele przeszkd,
z ktrych powodu taka akcja skazana by bya na niepowodzenie. Dowiadczony kamca wcale
nie musi mie duej wyobrani; w gruncie rzeczy, wielu z nich w ogle jej nie ma i dlatego
wanie potrafi kama w tak przekonujcy sposb.
W kadym razie uwiziona przez Rad Oblacyjn Lyra wcale si o siebie nie
martwia; waciwie nie obawiaa si take o los Cyganw. Byli przecie dobrymi
onierzami. Pantalaimon powiedzia wprawdzie, e widzia, jak Samojedzi zastrzelili Johna
Faa, mg si jednak pomyli albo cygaski krl zosta jedynie ranny. Mwia sobie, e
pechowo si stao, e wpada w rce azjatyckich owcw, ale bya pewna, i Cyganie
z pewnoci wkrtce przybd j uratowa. A gdyby im si to nie udao, powtarzaa sobie,
z pewnoci nic nie powstrzyma Iorka Byrnisona przed wydostaniem jej std. Wtedy polec
balonem Lee Scoresbyego do Svalbardu i uratuj Lorda Asriela.
Dla Lyry rozwizanie caej sytuacji byo wanie takie proste.
Tote gdy nastpnego ranka przebudzia si w sypialni, przepeniaa j ciekawo
i bya gotowa na wszystko co mia przynie dzie. Chciaa te zobaczy Rogera, a cile
rzecz biorc pragna zobaczy go pierwsza, zanim on j dostrzee.
Nie czekaa dugo. Dzieci, pice w kilku sypialniach budziy o godzinie wp do
sidmej opiekujce si nimi pielgniarki. Dzieci myy si, ubieray i szy grupami na
niadanie do stowki.
I tam wanie by Roger.
Siedzia z picioma innymi chopcami przy stojcym tu przy drzwiach stole. Kolejka
do okienka, gdzie wydawano posiek, przechodzia tu obok niego, tote Lyra
w odpowiednim momencie udaa, e upuszcza chusteczk i kuca, by j podnie, pochylajc
si nisko obok krzesa swego przyjaciela, a wtedy Pantalaimon odezwa si do dajmony
Rogera, Salcilii.
Miaa posta ziby i zatrzepotaa skrzydami tak gwatownie, e dajmon Lyry musia
si zmieni w kota i skoczy na ni, aby zmusi j do szeptu. Takie nage ataki lub utarczki
midzy dziecicymi dajmonami byy na szczcie na porzdku dziennym, tote nikt nie

zwrci wikszej uwagi na ptaka i jego przeladowc, jednak twarz Rogera od razu zblada.
Lyra nigdy nie widziaa nikogo tak bladego. Chopiec podnis oczy na Lyr, patrzc na
niego obojtnie i wyniole, i rumieniec powrci mu na policzki, a na twarzy maloway si
nadzieja, podniecenie i rado. Na szczcie Pantalaimon potrzsn mocno Salcili,
powstrzymujc tym sposobem Rogera przed okrzykiem powitania i radosnym podskokiem na
widok towarzyszki zabaw z Jordana.
Lyra odwrcia wzrok, zachowujc si tak lekcewaco, jak tylko potrafia,
i potoczya oczyma po swoich nowych przyjacikach, zostawiajc Pantalaimona, aby
wyjani, co trzeba, dajmonie Rogera. Cztery dziewczynki wziy tace z patkami
kukurydzianymi i grzankami, usiady razem i tworzc cis grupk, ktra nie zamierzaa do
siebie dopuci nikogo innego, zaczy plotkowa. Nie mona utrzyma wielkiej grupy dzieci
w jednym miejscu przez dugi czas, nie wyznaczajc im do wykonania wielu zada, wic
w pewnym sensie Bolvangar prowadzono jak szko. W rozkadzie zaj bya gimnastyka
i rnego rodzaju sztuki. Chopcy i dziewczta przebywali oddzielnie z wyjtkiem przerw
i posikw, tote Lyra dopiero pniej, po ptoragodzinnych lekcjach szycia, prowadzonych
przez jedn z pielgniarek, miaa okazj porozmawia z Rogerem. Spotkanie musiao
jednake wyglda naturalnie, co stanowio pewn trudno. Wszystkie dzieci w Bolvangarze
byy mniej wicej w tym samym wieku; w tym okresie chopcy i dziewczynki trzymaj si
oddzielnie, a przedstawiciele jednej pci jawnie lekcewa pe przeciwn.
Okazja do rozmowy ponownie nadarzya si w stowce, kiedy dzieci weszy si napi
i zje ciastka. Lyra wysaa Pantalaimona w postaci muchy, aby porozmawia ze Salcili na
cianie obok ich stolika, podczas gdy ona i Roger spokojnie siedzieli w oddzielnych
grupkach. Trudno byo rozmawia, gdy uwaga dajmona skupiona bya na czym innym, wic
Lyra pia mleko z ponur, buntownicz min. Poow swego umysu wsuchiwaa si
w rozmow midzy dajmonami i niemal nie syszaa, o czym mwi jej towarzyszki, ale
w pewnej chwili dotaro do niej, e dziewczynka z jasnymi wosami wymawia znajome
nazwisko. Gdy Lyra je usyszaa, bezwiednie usiada wyprostowana. Byo to nazwisko
Tonyego Makariosa. Kiedy uwaga Lyry skierowaa si ku blondynce, Pantalaimon musia
przerwa szeptan konwersacj z dajmon Rogera a Lyra i Roger wsuchali si w rozmow na
temat zaginionego chopca.
A ja wiem, dlaczego go zabrali szepna blondynka do zebranych blisko niej
dzieci. Bo jego dajmon si nie zmieniaa. Oni myleli, e on jest starszy, ni na to wyglda
albo ni mu si wydawao. Prawda jest jednak taka, e dajmona Tonyego nie zmieniaa si
zbyt czsto poniewa on nie myla za wiele. Nie by zbyt bystry, ja raz widziaam, jak si

zmienia... Miaa na imi Ratter


Dlaczego oni tak bardzo si interesuj dajmonami? spytaa Lyra.
Tego nikt nie wie odpara blondynka.
Ja wiem odezwa si jeden z chopcw, ktrzy przysuchiwali si rozmowie.
Zabijaj nasze dajmony, a potem patrz, czy przeyjemy.
Dlaczego robi to samo z kolejnymi dziemi? spyta kto.
Wystarczyoby sprbowa raz, nieprawda?
Ja naprawd wiem, co robi stwierdzia pierwsza dziewczynka.
Skupia teraz na sobie uwag wszystkich. Poniewa jednak dzieci nie chciay, aby
przedstawiciele personelu dowiedzieli si, o czym rozmawiaj, musiay przybra dziwne, na
wp niedbae, obojtne miny, mimo e suchay z zachann ciekawoci.
Skd? spytao ktre z dzieci.
Byam z Tonym, kiedy po niego przyszli. Siedzielimy w magazynie bielizny
wyjania.
Zarumienia si mocno. Prawdopodobnie spodziewaa si szyderstw i docinkw, ale
nikt si nie odezwa. Wszystkie dzieci byy smutne i adne si nawet nie umiechno.
Dziewczynka kontynuowaa:
Siedzia cicho, a potem wesza pielgniarka, ta o bardzo spokojnym gosie,
i powiedziaa: Chod, Tony, wiem, e tam jeste, chod, nie skrzywdzimy ci.... Co si
stanie?, spyta, a ona odpara: Po prostu poo ci spa a potem zrobimy ci ma operacj,
po ktrej obudzisz si cay i zdrw. Tony jednak nie wierzy. Mwi...
Otwory! krzykn kto. Dr otwory w naszych gowach jak Tatarzy! Zao
si!
Cicho bd! Co jeszcze powiedziaa pielgniarka? wtrcio si inne dziecko.
W tym momencie zebrao si ich wok stolika ponad tuzin. Dajmony tak samo mocno jak ich
waciciele pragny pozna odpowied na to pytanie. Wszyscy czekali w napiciu,
natarczywi i z szeroko otwartymi oczyma.
Tony chcia wiedzie, co zamierzaj zrobi z Ratter podja blondynka.
A pielgniarka odpara: Nic, take bdzie spaa, dokadnie tak jak w nocy, gdy picie oboje.
Tony powiedzia: Zamierzacie j zabi, prawda? Wiem, e tak jest. Wszyscy wiemy, co tu
si dzieje. Pielgniarka odpara: Nie, oczywicie, e nie. To tylko zabieg. Naprawd mae
cicie. To by ci nawet nie zabolao, ale dla pewnoci wolimy ci upi.
W caej sali panowaa teraz cisza. Nadzorujca pielgniarka wysza na moment,
a kuchenne okienko byo zamknite, tote nikt ich nie mg usysze.

Jakiego rodzaju cicie? spyta jaki chopiec.


Mwi cicho przeraonym gosem. Czy powiedziaa, co to za cicie?
Nie, powiedziaa tylko: Sprawi ono, e staniesz si dorolejszy. Dodaa, e
wszyscy musz si temu podda i ze z tego wanie powodu dajmony dorosych nie zmieniaj
postaci tak jak nasze. e je przycinaj, by ustali jeden i ten sam ksztat na zawsze, i e w ten
sposb stajemy si dojrzali.
Ale...
Czy to znaczy...
e niby wszyscy doroli mieli to cicie?
A co z...
Nagle wszystkie gosy umilky, jak gdyby take ucite i wszystkie oczy zwrciy si
na drzwi. Staa w nich siostra Clara, jak zwykle uprzejma, agodna i energiczna, obok niej
natomiast zobaczyli mczyzn w biaym fartuchu, ktrego Lyra wczeniej nie widziaa.
Bridget McGinn powiedzia.
Blondynka wstaa, drc i przyciskajc do piersi dajmona w postaci wiewirki.
Sucham, prosz pana odezwaa si ledwie syszalnym gosem.
Dopij swj napj i chod z siostr Clar owiadczy. Reszta dzieci niech biegnie
do swoich klas.
Dzieci posusznie postawiy kubki na wzku z nierdzewnej stali, a nastpnie wyszy
w milczeniu. Na Bridget McGinn nie patrzy nikt poza Lyr, ktra dostrzega, e twarz
blondynki jest blada ze strachu.
Reszt przedpoudnia dziewczynki spdziy na gimnastyce. W Stacji znajdowaa si
maa sala gimnastyczna, poniewa trudno byoby wiczy na dworze podczas dugiej nocy
polarnej. Dzieci pod nadzorem pielgniarki na zmian gray tam lub wykonyway wiczenia.
Uformowano zespoy i zacza si zabawa pik, a Lyra, ktra nigdy tak nie graa,
pocztkowo nie bardzo wiedziaa, co robi. Poniewa jednak bya szybka i wysportowana,
a poza tym posiadaa wrodzone cechy przywdcze, wkrtce zdaa sobie spraw, e znajduje
w tej zabawie spor przyjemno. Krzyki dzieci oraz wrzaski i piski dajmonw wypeniy
ma sal gimnastyczn, a Lyra szybko zapomniaa, jak wiele za j otacza. Taki zreszt by
cel tych wicze.
W porze obiadu, kiedy dzieci znowu stay w kolejce do stowki, Lyra poczua, e
Pantalaimon cmoka na znak, e rozpozna znajom osob. Dziewczynka odwrcia si i tu za
sob zobaczya Billyego Cost.
Roger mwi mi, e tu jeste mrukn chopiec.

Jedzie tu twj brat, John Faa i caa grupa Cyganw powiedziaa. Zabior ci do
domu.
Billy niemale krzykn gono z radoci, zdoa jednak zmieni krzyk w kaszel.
Masz mnie nazywa Lizzie dodaa Lyra. Nie zwracaj si do mnie moim
prawdziwym imieniem. I musisz mi powiedzie wszystko, co wiesz o tym miejscu.
Usiedli przy stoliku we trjk z Rogerem. Spotkanie w porze obiadowej wydawao si
atwiejsze, poniewa dzieci przez cay czas chodziy midzy stolikami i kuchennym
okienkiem, a stowka bya zatoczona. Wrd szczku noy, widelcw i talerzy Billy i Roger
opowiedzieli Lyrze to, czego si dowiedzieli. Billy usysza od jednej z pielgniarek, e
dzieci, ktre przeszy operacj, zabierane s czsto do burs pooonych dalej na poudnie;
mogo to tumaczy, dlaczego Tony Makarios by sam w lesie koo wioski. A Roger mia do
powiedzenia co jeszcze bardziej interesujcego.
Znalazem kryjwk oznajmi z dum.
Co takiego? Gdzie?
Widzisz ten obrazek... mia na myli due zdjcie tropikalnej play. Jeli
spojrzysz w grny prawy rg, zobaczysz pyt sufitow...
Sufit skada si z wielkich prostoktnych pyt umieszczonych w ramie z metalowych
listew, a rg pyty pooonej nad obrazkiem lekko si wygina.
Zauwayem to wyjani Roger i przyszo mi do gowy, e z innymi moe by
podobnie, zaczem je podnosi i okazao si, e wszystkie s lune. Mona je zdj. Ja
i jeden chopiec, zanim go zabrali, sprawdzilimy pewnej nocy sufit w naszej sypialni
i stwierdzilimy, e nad pytami znajduje si wolna przestrze. Mona si wczoga do
rodka...
Mona si czoga po suficie? Jak daleko?
Nie wiem. Przeszlimy tylko kawaek. Sdzilimy, e kiedy nadejdzie pora,
bdziemy si tam mogli ukry, chocia obawiam si, e i tak by nas znaleli.
Lyrze sufit skojarzy si nie z kryjwk, a raczej z drog ucieczki. Pomylaa, e jest
to najciekawsza informacja, jak usyszaa od chwili przybycia tutaj. Niestety w tym
momencie musiaa przerwa rozmow z chopcami, poniewa jeden z lekarzy zastuka w st
yeczk i zacz mwi.
Suchajcie, dzieci powiedzia. Suchajcie uwanie. Czsto musimy tu wiczy
alarm przeciwpoarowy. Bardzo wane, ebymy wszyscy w przypadku zagroenia ubrali si
odpowiednio i bez paniki dotarli na zewntrz. Odbdziemy wic dzi po poudniu prbny
alarm. Kiedy zabrzczy dzwonek, przerwijcie wasze zajcia i wypeniajcie polecenia stojcej

najbliej was osoby dorosej. Pamitajcie, w ktr stron zostaniecie skierowani, poniewa
jeli rzeczywicie wybuchnie poar, wanie w tamtym kierunku powinnicie pj.
Niezy pomys, mrukna do siebie Lyra, mylc, e moe uda jej si jako
wykorzysta t sytuacj.
Podczas pierwszej czci popoudnia Lyr i cztery inne dziewczynki badano na
obecno Pyu. Lekarze nie wyjanili im, co robi, ale atwo byo si domyli. Dziewczynki
wprowadzano jedn po drugiej do laboratorium. Fakt ten oczywicie przerazi je wszystkie.
Jake byoby to straszne, pomylaa Lyra, gdybym teraz stracia ycie i to bez najmniejszej
okazji do walki! Najwyraniej jednak nie zamierzano jej jeszcze podda operacji.
Chcemy dokona pewnych pomiarw wytumaczy lekarz.
Lyra zauwaya, e wszyscy doroli w Bolvangarze byli bardzo do siebie podobni,
niemal nie do rozrnienia. Mczyni wygldali prawie identycznie w biaych fartuchach,
z notesami i owkami, a kobiety wydaway si siostrami wszystkie miay na sobie
pielgniarskie uniformy i charakteryzoway si osobliw, spokojn uprzejmoci.
Mierzono mnie wczoraj zaprotestowaa Lyra.
Ale dzi dokonujemy innych pomiarw. Sta na tej metalowej pycie... Och,
najpierw zdejmij buty. Jeli chcesz, trzymaj swojego dajmona. Patrz przed siebie o tak, na to
zielone wiateko. Grzeczna dziewczynka.
Co bysno. Lekarz kaza Lyrze odwraca twarz w rne strony, raz w lewo, raz
w prawo i za kadym razem co trzaskao i byskao.
Dobrze. Teraz podejd do tej maszyny i w rk w rur. Obiecuj, e nic ci si nie
stanie. Wyprostuj palce. Wanie tak.
Co waciwie mierzycie? spytaa. Py?
Kto ci powiedzia o Pyle?
Jedna z dziewczynek, nie znam jej imienia. Powiedziaa, e wszdzie otacza nas Py.
Ja nie jestem brudna, przynajmniej tak sdz... Wczoraj braam prysznic.
Och, to jest innego rodzaju Py. Nie mona go zobaczy w zwyky sposb. To
szczeglny rodzaj... Teraz zacinij pi... Dobrze. Tak. Pomacaj wok siebie, znajdziesz tam
uchwyt... Masz go? Trzymaj. Grzeczna maa. W drug rk w ten sam sposb... Po j
na tym mosinym kloszu. Dobrze. wietnie. Teraz poczujesz lekkie mrowienie. Nie martw
si, to tylko prd anbaryczny o bardzo niskim nateniu...
Pantalaimon, w postaci bika, kry podejrzliwie i ostronie wok aparatury. Wraca
i ociera si o Lyr.
Do tej pory dziewczynka bya przekonana, e jeszcze nie zamierzaj jej podda

operacji i e jej kamufla jako Lizzie Brooks jest bezpieczny, zaryzykowaa wic pytanie.
Dlaczego odcinacie ludziom dajmony?
Co? Kto ci naopowiada takich rzeczy?
Ta dziewczynka, nie znam jej imienia. Powiedziaa, e odcinacie dzieciom dajmony.
Nonsens...
Mczyzna wyglda na wstrznitego jej pytaniem.
Zabieracie jedno po drugim i dzieci te nigdy nie wracaj cigna Lyra. Dlatego
te niektre osoby uwaaj, e je zabijacie, inne natomiast twierdz co odmiennego... A ta
dziewczynka mwia mi, e odcinacie...
To nieprawda. Kiedy zabieramy dzieci, oznacza to i nadszed czas, aby si
przeniosy w inne miejsce. Po prostu dorastaj. Obawiam si, e twoja przyjacika trwoy si
bez powodu. Niepotrzebnie! Nawet o czym takim nie pomylelimy. A kim jest ta moda
osbka?
Przyjechaam zaledwie wczoraj, nie poznaam jeszcze imion adnych dzieci.
Jak wyglda?
Nie pamitam. Miaa chyba brzowe wosy... jasnobrzowe... moe... Nie wiem.
Lekarz rozmawia cicho z pielgniark. Podczas gdy konferowali, Lyra obserwowaa
ich dajmony. Dajmonem pielgniarki by adny ptak, dokadnie tak samo grzeczny
i pozbawiony ciekawoci jak pies siostry Clary, natomiast dajmona lekarza bya wielk,
ocia m. Oba trway w niemal cakowitym bezruchu. Nie spay, poniewa ptak byska
oczyma, a czuki my poruszay si flegmatycznie, ale nie byy oywione, tak jak Lyra zreszt
podejrzewaa. No c, pomylaa, moe naprawd niczym si nie niepokoj i moe nie s
niczego ciekawe...
Lekarz nagle wrci i badanie trwao dalej. Dziewczynka i Pantalaimon zostali
oddzielnie zwaeni, lekarz patrzy na Lyr przez jaki ekran, zmierzy czstotliwo uderze
jej serca, umieciwszy j pod ma dysz, z ktrej wydobywa si syk i zapach
przypominajcy wiee powietrze.
W poowie jednego z testw zacz gono brzcze dzwonek, dzwonienie nie
ustawao.
Alarm przeciwpoarowy oznajmi z westchnieniem lekarz. No dobrze, Lizzie,
id za siostr Betty.
Ale wszystkie okrycia s na dole w budynku sypialnianym, doktorze, a ona nie moe
wyj na dwr w takim stroju. Powinnymy chyba najpierw pj po rzeczy, jak pan sdzi?
Mczyzna najwyraniej si zdenerwowa, e przerwano mu eksperyment; zirytowany

strzeli palcami.
Zdawao mi si, e zostaa pani przeszkolona, moja droga odpar. Jak mona
w taki sposb traktowa ludzi pracy?!
Kiedy przyjechaam wczoraj powiedziaa Lyra pomocnie siostra Clara woya
moje rzeczy do szafy w pierwszej sali, do ktrej weszymy. To bardzo blisko. Mogabym je
zabra.
Dobry pomys! ucieszya si pielgniarka. W takim razie, pospieszmy si.
Ledwie tumic rado, Lyra posza za pielgniark do sali, gdzie odnalaza swoje
rzeczy: futro, getry, buty i woya je szybko, podczas gdy pielgniarka ubieraa si
w skafander ze wzmocnionego jedwabiu.
Potem pospiesznie wyszy na zewntrz. Po rozlegym terenie przed gwnymi
budynkami krcio si mniej wicej sto osb, dorosych i dzieci, niektrzy byli podnieceni,
inni rozgniewani, wikszo zdezorientowana.
Widzicie? spyta ktry z dorosych. Warto byo to zrobi choby po to, aby
sobie wyobrazi, jaki chaos zapanowaby, gdyby naprawd wybuch poar.
Kto dmucha w gwizdek i macha rkoma, nikt jednak nie zwraca na niego wikszej
uwagi. Lyra dostrzega Rogera i skina na niego. Roger szarpn Billyego Cost za rami
i wkrtce caa trjka spotkaa si pord biegajcych dzieci.
Nikt nie zauway, jeli si troch oddalimy i rozejrzymy zaproponowaa Lyra.
Policzenie wszystkich zabierze im cae wieki, moemy zreszt pniej powiedzie, e
poszlimy po prostu za kim innym i zgubilimy si.
Poczekali, a doroli skieruj si w inn stron, a potem Lyra zgarna troch niegu,
ubia w lun, sypk kule i nie celujc, cisna ni w tum. W jednej chwili wszystkie dzieci
poszy w jej lady i w powietrzu migay niegowe kulki. Krzyki i dziecicy miech
cakowicie zaguszyy wrzaski dorosych, ktrzy prbowali ponownie zapanowa nad grup,
a wtedy dziewczynka i dwaj chopcy skrcili za rg, znikajc wszystkim z pola widzenia.
nieg by tak gsty, e nie mogli si szybko porusza, nie miao to jednak znaczenia,
i tak bowiem nikt za nimi nie szed. Lyra, Roger i Billy wspili si na zakrzywiony dach
jednego z tuneli i znaleli na nieznanym sobie terenie. W ksiycowej powiacie regularne
wzgrki i doliny wyglday osobliwie; pod czarnym niebem cay wiat by obsypany biel
i owietlony przez lampy, ktre otaczay pusty obszar.
Czego szukamy? spyta Billy.
Nie wiem. Ale chocia si rozejrzyjmy odpara Lyra i poprowadzia chopcw do
przysadzistego, masywnego budynku stojcego nieco na uboczu. Na rogu wiecio

anbaryczne wiateko o maej mocy.


Gwar z tyu by nadal gony, chocia nieco odleglejszy. Najwyraniej dzieci
skorzystay ze swobody i Lyra miaa nadziej, e bd si bawi jak najduej. Obesza
budynek, szukajc okna. Jego dach znajdowa si zaledwie mniej wicej siedem stp nad
ziemi; w przeciwiestwie do innych domw, budynek ten nie mia zadaszonego tunelu, ktry
czyby go ze Stacj.
Lyra nie znalaza okna, ale dostrzega drzwi. Widnia na nich wymalowany
czerwonymi literami napis: WSTP SUROWO WZBRONIONY.
Dziewczynka zamierzaa wanie podj prb otwarcia drzwi, ale zanim nacisna
klamk, Roger powiedzia:
Patrzcie! Ptak! Albo...
Albo oznaczao wtpliwo, stworzenie bowiem, ktre runo z czarnego nieba,
wcale nie byo ptakiem, Lyra jednak widziaa je ju wczeniej.
Dajmon czarownicy!
Gsior ldowa, machajc wielkimi skrzydami i wzbijajc tumany nienego pyu.
Witam ci, Lyro zagai. Towarzyszyem ci a tutaj, chocia mnie nie widziaa.
Czekaem, aby wysza na dwr. Co si dzieje?
Opowiedziaa mu szybko.
Gdzie s Cyganie? spytaa. Czy John Faa jest bezpieczny? Czy odparto
Samojedw?
Wikszo Cyganw jest bezpieczna. John Faa zosta ranny, chocia niezbyt
powanie. Ludzie, ktrzy ci tu przywieli, to owcy i upiecy, czsto napadajcy
podrnikw. Potrafi porusza si znacznie szybciej ni wiksze grupy, tote Cyganie
znajduj si jeszcze o dzie drogi std.
Dwaj chopcy patrzyli ze strachem na gsioradajmona i na rozmawiajc z nim Lyr.
Nigdy wczeniej oczywicie nie widzieli dajmona bez waciciela, a o czarownicach nie
wiedzieli zbyt duo.
Suchajcie powiedziaa do nich dziewczynka lepiej idcie si rozejrze. Billy, ty
pjdziesz w tamt stron, a ty, Roger, obserwuj miejsce, z ktrego przyszlimy. Nie jestemy
daleko od nich.
Chopcy pobiegli, aby speni jej polecenia, a wtedy Lyra odwrcia si ponownie do
drzwi.
Dlaczego chcesz tam wej? spyta gsior.
Chodzi o to, czym ci ludzie zajmuj si tu, w Bolvangarze. Odcinaj... zniya

gos. ...odcinaj ludziom dajmony. Dzieciom. Sdz, e mog to robi wanie w tym
budynku. A w kadym razie na pewno co tutaj jest i zamierzam sprawdzi, co to takiego.
Tyle e drzwi s zamknite...
Mog je otworzy stwierdzi gsior i uderzy raz czy dwa razy skrzydami,
wzbijajc w gr nieg przy drzwiach, a dziewczynka usyszaa zgrzyt obracanego zamka.
Wchod ostronie doradzi dajmon.
Lyra pocigna drzwi ku sobie; otwierajc je, odsuna lecy nieg, po czym
wlizgna si do rodka Gsiordajmon wszed za ni. Pantalaimon by poruszony
i przeraony, nie chcia jednak, aby dajmon czarownicy dostrzeg jego strach, tote przyfrun
do piersi Lyry i schroni si pod jej futrem.
W chwili, gdy oczy Lyry przyzwyczaiy si do wiata, dziewczynka zrozumiaa
przyczyn zachowania swego dajmona.
W szeregu szklanych gablotek na pkach pod cianami znajdoway si dajmony
oderwanych dzieci: widmowe ksztaty kotw, ptakw, szczurw lub innych stworze;
wszystkie byy bardzo oszoomione, przeraone i niemal tak sabo widoczne jak dym.
Gsior wyda z siebie gniewny okrzyk, a Lyra zawoaa do trzymanego kurczowo przy
piersi Pantalaimona:
Nie patrz! Nie patrz!
Gdzie s waciciele tych dajmonw? spyta gsior, trzsc si z wciekoci.
Lyra opowiedziaa niemiao o swoim spotkaniu z maym Tonym Makariosem
i patrzya przez rami na biedne uwizione dajmony, ktre gromadziy si z przodu gablot,
przyciskajc do szka niemal przezroczyste epki. Lyra syszaa ciche krzyki blu i cierpienia.
W mrocznym wietle sabych anbarycznych arwek bya w stanie dostrzec, e na kadej
gablocie znajduje si kartka z nazwiskiem. Na jednej z czterech czy piciu pustych gablot
widnia napis: Tony Makarios.
Chc wypuci te biedne istoty! krzykna szaleczo Rozbij szko i je
wypuszcz...
Rozejrzaa si wok za jakim cikim przedmiotem, niczego jednak nie znalaza.
Poczekaj powiedzia wwczas gsior. By dajmonem czarownicy, osobnikiem
duo starszym od dziewczynki i silniejszym, musiaa go wic posucha.
Trzeba zrobi to w taki sposb, aby tamci ludzie sdzili, e kto z nich po prostu
zapomnia zamkn pomieszczenie na klucz i zostawi pootwierane klatki wyjani.
Gdyby zobaczyli stuczone szko i lady stp na niegu, sdzisz, e nie znaleliby
odpowiedzialnej za to osoby? Jak dugo, twoim zdaniem, byaby bezpieczna? A musisz

przecie wytrwa do czasu, a przybd Cyganie. Teraz zrb dokadnie to, co powiem: we
gar niegu, a kiedy dam ci znak, rzu troch po kolei na kad klatk.
Lyra wybiega na zewntrz. Roger i Billy nadal stali na czatach, a z terenu przed
budynkami cigle dochodziy odgosy piskw i miechw. Mino wszake dopiero kilka
minut.
Dziewczynka obiema rkami chwycia wielk gar lekkiego, sypkiego niegu,
a potem wrcia do ptaka. Rzucia troch niegu na kad klatk, a wtedy z garda gsiora
wydobyo si mlanicie i zatrzaski gablot rozwary si.
Kiedy otworzya wszystkie klatki, podniosa przedni szybk pierwszej, oswobadzajc
sab samiczk wrbla, ktra natychmiast upada na ziemi, poniewa nie miaa siy lata.
Gsior z czuoci pochyli si nad ni i trci j dziobem, a wtedy wrbel zmieni si w mysz,
ktra saniaa si zakopotana. Pantalaimon zeskoczy, aby j pocieszy.
Lyra pracowaa szybko i w krtkim czasie wszystkie dajmony znalazy si na
wolnoci. Niektre usioway mwi, zebrawszy si u jej stp, i nawet prboway szarpa jej
sztylpy, chocia powstrzymywao je tabu. Dziewczynka wiedziaa, dlaczego si tak
zachowuj biedne istoty tskniy za bliskim, ludzkim ciepem cia swoich wacicieli;
podobnie jak czasami Pantalaimon, pragny, by przycisn je do piersi.
Teraz szybko poleci gsior. Lyro, musisz pobiec z powrotem i wmiesza si
w tum dzieci. Bd dzielna. Cyganie przybd najszybciej, jak to moliwe. Musz pomc
tym biednym dajmonom odnale ich wacicieli... Podszed bliej i powiedzia cicho: Ale
nigdy ju ponownie nie stan si jednoci, zostali bowiem rozczeni na zawsze. Jest to
najnikczemniejsza rzecz, jak kiedykolwiek widziaem... Nie ma czasu, nie zacieraj wic
swoich ladw. Sam to zrobi. Pospiesz si...
Och, poczekaj! Zanim odejd, prosz, powiedz mi... Czarownice... lataj, prawda?
Nie nio mi si, gdy widziaam je pewnej nocy na niebie?
Nie, dziecko. Ale dlaczego pytasz?
Czy mogyby pocign balon?
Bez wtpienia, lecz...
Czy Serafina Pekkala tu przyleci?
Nie ma teraz czasu, aby wyjania polityk narodw czarownic. Mamy do czynienia
z potnymi siami, a Serafina Pekkala musi strzec interesw swego klanu. Nie mona jednak
pozwoli, aby rozprzestrzenio si zo, ktre dzieje si tutaj... Lyro, musisz ju wraca.
Biegnij!
Lyra ruszya pdem, a Roger, ktry z szeroko otwartymi oczyma obserwowa, jak

widmowe dajmony wylatuj z budynku, przedziera si w stron dziewczynki przez gsty


nieg.
One s... Tak jak w krypcie w Jordanie... To dajmony!
Tak, ale cicho sza. Nie mw o tym Billyemu. Nie mw na razie nikomu. Wracajmy.
Stojcy za nimi gsior uderza potnie skrzydami, zasypujc niegiem lady, ktre
zostawili. Wok ptaka zbieray si samotne dajmony; krzyczay smutno z poczucia straty
i tsknoty. Kiedy gsior skoczy zaciera lady butw, odwrci si do stada zgromadzonych
blisko niego bladych dajmonw. Przemwi do nich, a one, jeden po drugim, zmieniay
postacie (chocia wida byo, e kosztuje je to bardzo wiele wysiku), a wszystkie stay si
ptakami i jak wieo opierzone pisklta podyy za dajmonem czarownicy. Trzepotay przy
tym skrzydami, upaday, biegy za gsiorem przez nieg; Wreszcie, z wielkim trudem,
unosiy si w powietrze, tworzc nierwn lini; widmowe i upiorne na tle bardzo ciemnego
nieba, powoli nabieray wysokoci. Niektre z nich byy sabe i chore, a inne nagle traciy
zapa i zaczynay opada w takiej sytuacji jednak wspaniay siwy gsior odwraca si
i zachca nieszczsnego dajmona do dalszego lotu. Po duszej chwili cay ich klucz znikn
w gbokich ciemnociach.
Roger szarpa Lyr za rami.
Szybko! krzykn. S prawie gotowi.
Ruszyli z powrotem, aby si przyczy do Billyego, ktry kiwa do nich zza
naronika gwnego budynku. Dzieci byy zmczone, a moe dorosym udao si czciowo
odzyska kontrol, w kadym razie chopcy i dziewczta stali ju w nierwnej kolejce przed
gwnymi drzwiami, poszturchujc si i przepychajc. Lyra i jej dwaj towarzysze wylizgnli
si zza rogu i wmieszali w tum. Zanim si rozstali, Lyra powiedziaa:
Rozpowiedzcie wrd chopcw, e maj by w kadej chwili gotowi do ucieczki.
Zawiadomimy ich, gdzie si znajduj ich kurtki i buty, a oni musz by przygotowani na
natychmiastow ucieczk, gdy tylko otrzymaj sygna. I niech zachowaj t informacj
w absolutnej tajemnicy. Rozumiecie?
Billy skin gow, a Roger zapyta:
Jaki to bdzie sygna?
Dzwonek alarmu przeciwpoarowego odpara Lyra. Kiedy nadejdzie czas,
wcz go.
Czekali, a zostan policzeni. Gdyby ludzie z Rady Oblacyjnej mieli co wsplnego
ze szkolnictwem, z pewnoci potrafiliby lepiej zaaranowa wiczenia: poniewa jednak nie
podzielono dzieci na grupy, trzeba byo odczyta ca list nazwisk i sprawdzi, czy s

wszyscy, oczywicie, listy tej nie przygotowano w porzdku alfabetycznym. aden


z dorosych nie umia rwnie utrzyma w ryzach tak duej liczby dzieci. Nadal panowao
wic zamieszanie, mimo e wszystkie stay ju niemal zupenie spokojnie.
Lyra obserwowaa dorosych i zauwaya ich lamazarno. Jasne byo, e sobie nie
radz. Byli niezdarni i opieszali. Zarzdzili wiczenia przeciwpoarowe, ale nie mieli pojcia,
gdzie naley przechowywa okrycia, nie potrafili te skoni dzieci, by stay spokojnie
w rzdach. Dziewczynka dostrzega to wszystko i pomylaa, e moe wykorzysta ich
niezaradno.
Prawie skoczyli czyta list, kiedy znowu co odcigno ich uwag. Z punktu
widzenia Lyry stao si najgorsze.
Dziewczynka wraz z innymi usyszaa nowy dwik. Gowy zebranych zaczy si
podnosi i lustrowa ciemne niebo w poszukiwaniu zeppelina, ktrego gazowy silnik gono
warkota w nieruchomym powietrzu.
Na szczcie nadlatywa z kierunku przeciwnego ni ten, w ktrym odlecia siwy
gsior, ale by to jedyny pocieszajcy szczeg.
Maszyna szybko si zbliaa, a wwczas przez tum przeszed szmer podniecenia.
Duy, smuky, srebrny obiekt pojawi si nad alej wiate, zapaliy si te wiata zeppelina
od dzioba ku ogonowi, a pod kadubem dostrzec mona byo kabin.
Pilot zmniejszy prdko i rozpocz skomplikowany manewr obniania wysokoci.
Lyra dowiedziaa si teraz, do czego suy gruby maszt: by to, rzecz jasna, maszt
cumowniczy. Kiedy doroli wprowadzili dzieci do wntrza budynku (wszystkie stale
odwracay si i obserwoway sterowiec), przedstawiciele personelu wspili si po drabinkach
na maszt i zaczli mocowa liny cumownicze. Silnik rycza, nieg wirowa, unoszc si
z ziemi, a w oknach kabiny pojawiy si twarze pasaerw.
Lyra przyjrzaa im si. Nie byo mowy o pomyce, Pantalaimon caym ciaem
przylgn do swojej wacicielki, zmieni si w bika i zasycza nienawistnie, poniewa
w oknie dostrzeg pikn ciemnowos gow pani Coulter; na kolanach matki dziewczynki
spoczywa dajmon w kolorze zota.

Srebrna gilotyna
Lyra natychmiast ukrya gow pod kapturem z rosomaka i, powczc nogami,
wesza przez podwjne drzwi wraz z innymi dziemi. Pomylaa, e bdzie miaa pniej
wystarczajco duo czasu, aby si martwi o to, co powie, kiedy stanie twarz w twarz
z matk; wczeniej czekao j inne zadanie, z ktrym musiaa sobie poradzi trzeba byo
ukry ubranie tam, skd bdzie moga wzi je w kadej chwili, nie pytajc nikogo
o pozwolenie.
Na szczcie w budynku panowa chaos. Doroli popdzali dzieci, chcc oprni
korytarz dla goci z zeppelina, tote nikt nie patrzy na Lyr. Dziewczynka zdja paszcz,
getry i buty i zwina wszystko w jak najmniejszy toboek, a nastpnie zacza si przepycha
przez zatoczone korytarze do sypialni.
Gdy znalaza si w rodku, szybkim ruchem pchna do naronika szafk, stana na
niej i prbowaa unie w gr jedn z sufitowych pyt. Pyta podniosa si, dokadnie tak jak
mwi Roger; Lyra wsuna w powstay otwr buty i getry. Po chwili zastanowienia wyja
z woreczka aletheiometr i ukrya go w najgbszej kieszeni futra, ktre rwnie umiecia
w skrytce w suficie.
Zeskoczya, ustawia szafk na miejscu i szepna do Pantalaimona:
Zanim nas zauway, musimy po prostu udawa niezbyt rozgarnitych, a potem
powiemy, e nas porwano. Ani sowa o Cyganach, a zwaszcza o Iorku Byrnisonie.
Lyra zdaa sobie wanie spraw z czego, o czym dotd nie miaa pojcia: e
najbardziej boi si pani Coulter. Ze wszystkimi pozostaymi sprawami, nawet z odraajcym
procesem rozdzielania dajmonw i ludzi, potrafia si jako pogodzi; bya dostatecznie silna,
jednak myl o tej sodkiej twarzy i agodnym gosie oraz widok zotej swawolnej mapy
wystarczay, by blada, czua mdoci i zawroty gowy.
Na szczcie Cyganie byli niedaleko. Pomyl o tym, powiedziaa do siebie
dziewczynka. Myl o Iorku Byrnisonie. I nie zdrad si, dodaa w mylach, po czym ruszya
ku stowce, z ktrej dochodziy gone haasy.
Dzieci stay w kolejce po gorce napoje. Niektre cigle jeszcze miay na sobie
skafandry ze wzmocnionego jedwabiu. Wszystkie rozmowy dotyczyy zeppelina i jego
pasaerki.
To bya ona!... Z mapdajmonem...
Ciebie take porwaa?

Obiecaa, e napisze do mojej mamy i taty, ale zao si, e tego nie zrobia...
Nigdy nam nie powiedziaa o zabitych dzieciach. Nigdy ani sowa.
Najgorszy jest ten mapiszon... Schwyta moj Kaross i prawie j zabi... Czuem
si taki saby...
Dzieci najwyraniej byy rwnie przeraone jak Lyra.
Odnalaza stolik Annie i pozostaych koleanek i usiada przy nim.
Suchajcie... zacza. Potraficie dotrzyma sekretu?
Tak!
Trzy ponce ciekawoci twarze obrciy si ku niej.
Istnieje plan ucieczki powiedziaa cicho. Nadchodz pewni ludzie, ktrzy nas
uratuj. Przybd mniej wicej w cigu doby. Moe szybciej. Musimy si przygotowa, eby
natychmiast, gdy otrzymamy sygna, woy ciepe ubrania i wybiec na zewntrz. Trzeba to
zrobi byskawicznie. Musimy szybko ucieka. Jednak jeli nie znajdziemy paszczy, butw
i rkawic, umrzemy z zimna.
Jaki to bdzie sygna? zapytaa Annie.
Dzwonek przeciwpoarowy, taki jak dzi po poudniu. Wszystko zostao ju
zorganizowane. Musz si o tym dowiedzie dzieci, ale nikt z dorosych! Zwaszcza przed
pani Coulter nie wolno si z niczym zdradzi!
Oczy dziewczynek bysny nadziej i podnieceniem, a w chwil pniej wiadomo
o planowanej ucieczce przekazywano sobie w caej stowce z ust do ust. Lyra zauwaya, e
atmosfera si zmienia. Na dworze dzieci byy pene energii i chci do zabawy, natomiast
potem, kiedy zobaczyy pani Coulter, poczuy tumiony, ale wrcz histeryczny strach. Teraz
rozmawiay tylko na jeden temat i zachowyway si tak, jak gdyby nagle znalazy cel w yciu.
Lyra zdziwia si, gdy uwiadomia sobie, jak wana jest nadzieja.
Przez cay czas dziewczynka z uwag obserwowaa otwarte drzwi do sali, gotowa
w kadej chwili pochyli gow. Na korytarzu rozlegy si gosy dorosych, a potem na
sekund pojawia si pani Coulter, ktra zajrzaa do rodka i umiechna si do radosnych,
ciepo ubranych i dobrze odywionych dzieci, popijajcych gorce napoje i zajadajcych
ciasto. Ujrzawszy j, dzieci zaczy szepta, a pniej zamilky i znieruchomiay. Wszystkie
oczy zwrciy si na pani Coulter.
Kobieta znowu si umiechna i bez sowa ruszya dalej. Stopniowo rozmowy
rozpoczy si na nowo.
Dokd pjd porozmawia? spytaa Lyra.
Pewnie do sali konferencyjnej odpara Annie. Zabrali nas tam kiedy dodaa,

majc na myli siebie i swego dajmona. Byo okoo dwudziestu dorosych i jeden z nich
mia jaki wykad, a ja musiaam sta obok niego i robi, co mi kaza; chcia sprawdzi, jak
daleko moe ode mnie odej Kyrillion... Potem mczyzna mnie zahipnotyzowa i robi inne
eksperymenty... To dua sala z wieloma krzesami, stoami i ma mwnic. Znajduje si za
gwnym biurem. Och, zao si, e bd udawali przed ni, i wietnie sobie radzili podczas
wicze przeciwpoarowych. Moim zdaniem, ona przeraa ich tak samo jak nas...
Przez reszt dnia Lyra trzymaa si blisko dziewczt. Obserwowaa wszystko wok,
rzadko si odzywaa i, oglnie mwic, staraa si nie zwraca niczyjej uwagi. Po poudniu
odbya si jeszcze gimnastyka i lekcja szycia, nastpnie podano kolacj, po ktrej skierowano
dzieci do wietlicy duej, zaniedbanej sali ze stolikami do gier planszowych, nielicznymi
postrzpionymi ksikami i stoem do pingponga. W pewnej chwili Lyra i inne dzieci zday
sobie spraw, e co si stao, poniewa doroli zaczli si krci po sali lub zaniepokojeni
przystawali w grupkach i rozmawiali nerwowo. Lyra podejrzewaa, e odkryli ucieczk
dajmonw i zastanawiaj si, jak do niej doszo.
Na szczcie nie widziaa pani Coulter. Kiedy nadesza pora, by uda si do ek,
uwiadomia sobie, e musi wtajemniczy w swj plan wsplokatorki.
Suchajcie... zacza. Czy oni przychodz czasem sprawdzi, czy pimy?
Zagldaj tu tylko raz odpara Bella. Ale machaj latarkami na lewo i prawo
i waciwie nie patrz.
To dobrze, poniewa zamierzam wyj i troch si rozejrze. Jest taka droga przez
sufit, ktr pokaza mi pewien chopiec...
Wyjania im to szczegowo. Zanim skoczya, Annie wykrzykna:
Pjd z tob!
Nie, nie, lepiej, jeli pjdzie tylko jedna osoba. Mogybycie pniej powiedzie, e
spaycie i nie wiecie dokd si udaam.
Ale gdybym posza z tob...
Zapaliby nas obie dokoczya Lyra.
Dajmony dwch dziewczt patrzyy na siebie: Pantalaimonbik i Kyrillion w postaci
lisa. Dray. Pantalaimon wyda z siebie najcichszy pomruk i obnay zby, a Kyrillion
odwrci si w bok i zacz obojtnie czyci sobie futro.
W takim razie zostan odpara zrezygnowana Annie.
Cakiem czsto mona byo oglda takie potyczki midzy dajmonami dzieci,
powszechne byy rwnie podobne zakoczenia gdy jeden dajmon dawa znak, e akceptuje
dominacj drugiego. Ich waciciele akceptowali rezultat rozgrywki na og bez urazy i Lyra

wiedziaa, e Annie zrobi to, o co j prosia.


Wszystkie dziewczynki przyniosy ubrania, aby uoy je w ku Lyry; gdy
skoczyy, ko wygldao tak, jak gdyby dziewczynka rzeczywicie w nim spaa.
Przyrzeky te mwi, e nic nie wiedz o jej znikniciu. Potem Lyra stana przy drzwiach,
aby sprawdzi, czy nikt nie nadchodzi, po czym wskoczya na szafk, podniosa pyt
sufitow, podcigna si w gr i znikna w otworze.
Tylko nic nie mwcie szepna w d do trzech obserwujcych j twarzy.
Potem opucia pyt na miejsce i rozejrzaa si wok.
Znalaza si w wskim, metalowym kanale wspartym na szkielecie z belek i podpr.
Sufitowe pyty byy do przezroczyste, tote drog rozjaniao przymione wiato z dou i w
jego sabym blasku Lyra ogldaa kana (wysoki na zaledwie dwie stopy). W rodku
znajdoway si metalowe przewody i rurki; Lyra pomylaa, e jeli bdzie si poruszaa po
metalowych czciach, nie obciajc sufitowych pyt, i bdzie zachowywaa si cicho, moe
bez przeszkd dotrze z jednego koca Stacji do drugiego.
Czuj si, jak gdybymy wrcili do Jordana, Pan szepna. Znowu zagldamy do
Sali Seniorw...
Gdyby tam nie posza, nie znalelibymy si tutaj burkn rwnie cicho.
W takim razie, musz to wszystko naprawi, zgadza si?
Lyra ustalia swoje pooenie nad Stacj, domylia si, gdzie si znajduje sala
konferencyjna, a potem ruszya w tamtym kierunku. Wdrwka nie bya atwa. Dziewczynka
musiaa si porusza na czworakach, poniewa korytarz by bardzo niski, nie moga wic
nawet i pochylona, a bardzo czsto trzeba si byo przeciska pod duymi,
czterograniastymi przewodami albo przechodzi ponad rurami grzewczymi. Przypuszczaa, e
metalowy kana, w ktrym si przemieszczaa, biegnie za szczytami wewntrznych cian; by
jednak bardzo wski i mia ostre krawdzie, tak ostre, e dziewczynka skaleczya sobie o nie
donie i kolano. Po pewnym czasie bolao j cae ciao, bya brudna i czua si zupenie
zdrtwiaa.
Mniej wicej wiedziaa, gdzie si znajduje, i przez cay czas dostrzegaa ciemny
przedmiot futro lece na pytach nad jej sypialni dziki czemu powinna z atwoci
znale drog powrotn. Wiedziaa, ktre pomieszczenia pod ni s puste, poniewa pyty nad
nimi byy ciemne; od czasu do czasu syszaa haasy z dou i zatrzymywaa si, aby
posucha, byy to jednake gosy kucharzy w kuchni albo pielgniarek w sali, ktr Lyra
z powodu skojarze z Kolegium Jordana uznaa za ich salonik. Nie rozmawiali o niczym
interesujcym, ruszya wic dalej.

W kocu dotara w rejon, gdzie wedle jej kalkulacji powinna si znajdowa sala
konferencyjna; i rzeczywicie, by to obszar pozbawiony rur, a przewody klimatyzacyjne
i grzewcze schodziy si i opaday przy jednym kocu; wszystkie owietlone pyty tworzyy
szeroki, rwny prostokt. Lyra przyoya ucho do jednej z pyt i dotar do niej szmer mskich
gosw, wiedziaa wic, e znajduje si we waciwym miejscu.
Przysuchiwaa si uwanie, a nastpnie ruszya powoli naprzd, a znalaza si tu
nad mwicymi. Tam uoya si pasko i przekrzywia gow na bok, aby nie uroni ani
sowa.
Od czasu do czasu sycha byo brzk sztucw albo dwik szka uderzajcego
o szko (podczas nalewania napojw), dosza wic do wniosku, e zebrani jedz w sali
kolacj, jednoczenie rozmawiajc. Policzya, e syszy cztery gosy: pani Coulter i trzech
mczyzn. Dyskusja dotyczya ucieczki dajmonw.
A kto jest odpowiedzialny za nadzr nad tym odcinkiem? spytaa pani Coulter
agodnym, melodyjnym gosem.
Staysta nazwiskiem McKay odrzek jeden z mczyzn.
Tyle e sala bya rwnie zabezpieczona na wypadek takiej sytuacji odpowiednimi
mechanizmami...
Ktre nie dziaay dokoczya kobieta.
Ale, z caym szacunkiem, pani Coulter, dziaay. McKay zapewni nas, e dobrze
zamkn wszystkie klatki, zanim wyszed dzi z budynku punktualnie o jedenastej.
Zewntrzne drzwi nie powinny by oczywicie w takim przypadku otwarte, poniewa
staysta wszed i wyszed drzwiami wewntrznymi, tak jak zwykle. Istnieje kod, ktry trzeba
wprowadzi do urzdzenia kontrolujcego zamki. Widzielimy nagranie, na ktrym McKay
wstukuje kod. Zreszt, gdyby tego nie zrobi, wczyby si alarm.
Jednak pniej si nie wczy mrukna pani Coulter.
Ale wczy si! Niestety zadzwoni, kiedy wszyscy znajdowalimy si na
zewntrz, biorc udzia w wiczeniach przeciwpoarowych.
A gdy wrcilicie do rodka...
Na nieszczcie oba alarmy umieszczone s w tym samym obwodzie anbarycznym.
Jest to usterka, ktr trzeba bdzie naprawi. W kadym razie po wiczeniach wraz
z dzwonkiem wyczylimy alarm laboratoryjny. Nawet teraz mona to sprawdzi na
nagraniu. Dodam rwnie, e do chwili pani niespodziewanego przybycia, pani Coulter, i jeli
zechce pani sobie przypomnie, spotkania z caym zespoem badawczym, ktre pani
natychmiast zwoaa w swoim pokoju, nikt z nas nie mg si znajdowa w pobliu

laboratorium.
Rozumiem podsumowaa chodno pani Coulter. Kto musia uwolni dajmony
podczas alarmu przeciwpoarowego. Z tego powodu lista podejrzanych rozszerza si
o wszystkich dorosych, ktrzy znajduj si w Stacji. Wzilicie to pod uwag?
A czy pani wzia pod uwag, e mogo to zrobi ktre z dzieci? spyta kto inny.
Pani Coulter milczaa, a inny mczyzna kontynuowa myl pierwszego:
Kady dorosy mia do spenienia jakie zadanie. Wszystkie wymagay penej
koncentracji i zostay waciwie wykonane. W zasadzie nikt z personelu nie mia moliwoci
otwarcia drzwi. Nikt, powtarzam... Albo wic specjalnie w tym celu przyby kto z zewntrz,
albo ktre z dzieci w jaki sposb dotaro do laboratorium, otworzyo drzwi i klatki,
a nastpnie wrcio przed gwny budynek.
Co robicie, aby si tego dowiedzie? spytaa. Nie, nie, nie mwcie mi. Prosz
zrozumie, doktorze Cooper, nie krytykuj was ze zej woli. Musimy jednake zachowa
naprawd nadzwyczajn ostrono. Skandalicznym uchybieniem byo podczenie obu
alarmw w tym samym obwodzie. Natychmiast naley to poprawi. Jeli chodzi o ledztwo...
Moe mgby w nim pomc oficer tatarski odpowiedzialny za strae? Prosz rozway tak
moliwo. A wanie, gdzie si znajdowali Tatarzy podczas alarmu przeciwpoarowego?
Przypuszczam, e znacie panowie odpowied na to pytanie.
Tak odpar mczyzna znuonym gosem. Wszyscy stranicy zajci byli
patrolowaniem. Istniej nagrania...
Jestem pewna, e zrobicie, co w waszej mocy przerwaa mu pani Coulter. No
c, wielka szkoda W tej chwili jednak nie bdziemy ju tej sprawy duej roztrzsa.
Powiedzcie mi lepiej o nowym rozdzielaczu.
Lyra poczua dreszcz strachu. Sowo to mogo oznacza tylko jedno.
Ach! To prawdziwy postp powiedzia lekarz. Najwyraniej poczu ulg, e temat
rozmowy si zmieni. Przy pierwszym modelu nigdy nie udao nam si zmniejszy do zera
ryzyka, e pacjent umrze z powodu szoku, natomiast nowy rozdzielacz zosta pod tym
wzgldem niezwykle ulepszony.
A i tak Skraelingowie robi to lepiej jedynie za pomoc wasnych doni mrukn
mczyzna, ktry dotd si nie odzywa.
Stulecia praktyki odpar drugi.
Po prostu rozdzieranie stanowio przez jaki czas jedyn opcj powiedzia
gwny mwca chocia musz przyzna, e dla dorosych operatorw nie byo to przyjemne
zadanie. Jak pamitacie, musielimy wielu z nich zwolni, poniewa zaczynali odczuwa lk

spowodowany stresem. Pierwszym duym udogodnieniem byo zastosowanie narkozy


w poczeniu z anbarycznym skalpelem Maystadta. Dziki temu udao nam si obniy liczb
zgonw spowodowanych szokiem poniej piciu procent.
A nowe urzdzenie? spytaa pani Coulter.
Lyra draa i krew szumiaa jej w uszach. Pantalaimon w postaci gronostaja przycisn
si ze wszystkich si do jej boku i szepn:
Spokojnie, Lyro, nie zrobi tego... Nie pozwolimy im...
Tak, to byo ciekawe odkrycie i dao nam klucz do nowej metody. Dokona tego sam
Lord Asriel. Odkry, e stop magnezu i tytanu posiada waciwo izolowania ciaa od
dajmona. Nawiasem mwic, co si dzieje z Lordem Asrielem?
Czyby pan nie sysza? odrzeka pani Coulter. Lord Asriel zosta skazany na
mier. Wyrok jest w zawieszeniu. Jednym z warunkw jego wygnania do Svalbardu bya
cakowita rezygnacja z pracy badawczej. Niestety, jakim sposobem zdoa sobie sprowadzi
ksiki oraz materiay i rozwin swoje heretyckie eksperymenty do tak niebezpiecznego
stopnia, e naprawd nie mona darowa mu kary. W kadym razie Konsystorska Komisja
Dyscyplinarna zacza dyskutowa kwesti wyroku mierci i prawdopodobnie zostanie on
wykonany. Ale wrmy do waszego nowego przyrzdu, doktorze. Jak dziaa?
Ach... tak... Wyrok mierci, mwi pani? Miosierny Boe... Przykro mi. A nowy
instrument? Badamy, co si stanie, kiedy dokonamy rozdzielenia dajmona i pacjenta w stanie
penej wiadomoci, czego oczywicie nie mona byo sprawdzi w procesie Maystadta.
Stworzylimy co w rodzaju gilotyny... Tak, sdz, e tak to mona nazwa. Ostrze wykonano
wanie ze stopu magnezowotytanowego. Dziecko zostaje umieszczone w komorze
o wygldzie maej kabiny, dajmon w drugiej, podobnej. Komory czy siatka z tego samego
stopu... Opuszczamy ostrze, przecinajc poczenie midzy nimi, a dziecko i dajmon staj si
wwczas odrbnymi istotami.
Chciaabym zobaczy ten eksperyment powiedziaa pani Coulter. Mam nadziej,
e wkrtce mi to zaprezentujecie, panowie. Teraz jednak jestem zmczona i udam si chyba
na spoczynek. Jutro chciaabym zobaczy wszystkie dzieci. Dowiemy si, kto otworzy drzwi.
Rozleg si oskot odsuwanych krzese, wymienianych uprzejmoci, zamykanych
drzwi. Potem Lyra usyszaa jak pozostali ponownie siadaj i kontynuuj rozmow cho
o wiele ciszej.
Co na to Lord Asriel?
Wydaje mi si, e zupenie inaczej postrzega natur Pyu. To kwestia zasadnicza.
Jego sposb mylenia jest rzeczywicie bardzo heretycki, a Konsystorska Komisja

Dyscyplinarna nie zamierza tolerowa adnych innych interpretacji ni przyjte. A poza tym
Lord Asriel pragnie eksperymentowa...
Eksperymentowa? Z Pyem?
Cicho! Nie tak gono...
Sdzisz, e Coulter napisze nieprzychylny raport?
Nie, chyba nie. Uwaam, e bardzo dobrze sobie z ni poradzie.
Martwi mnie jej postawa...
Chcesz powiedzie, e nie podchodzi do tego w sposb naukowy?
Wanie. Wykazuje zbyt osobiste zainteresowanie. Nie lubi uywa tego sowa, ale
wydaje mi si prawie upiorna.
Chyba przesadzasz...
Ale przypomnij sobie pierwsze eksperymenty! Pamitasz, jak si niecierpliwia,
aby zobaczy rozdzielenie...
Lyra nie moga si powstrzyma i cichy krzyk wydoby si z jej ust, a jednoczenie
poniewa bya spita i rozdygotana niechccy uderzya stop o metalow podpor.
Co to byo?
Co w suficie...
Szybko!
Dziewczynka usyszaa oskot przewracanych krzese, tupot biegncych ng, szuranie
przesuwanego po pododze stou. Prbowaa rzuci si do ucieczki, ale znajdowaa si w zbyt
maej przestrzeni i zdoaa si przesun po suficie zaledwie o kilka jardw, kiedy pyta obok
niej uniosa si i w otworze pojawia si twarz zaskoczonego mczyzny. Byli tak blisko
siebie, e Lyra mogaby policzy wszystkie wosy w jego wsie. Mczyzna by niemal tak
samo przeraony jak ona, mia jednak wiksz swobod ruchw, tote szybko wsun rk
w szczelin i chwyci dziewczynk za rami.
To dziecko!
Nie pozwl mu uciec...
Lyra zatopia zby w wielk piegowat do. Mczyzna krzykn, lecz jej nie puci,
nawet gdy ugryza go do krwi. Pantalaimon warcza i prycha, nic jednak nie pomagao, jako
e napastnik by o wiele silniejszy ni dziewczynka, a poza tym cign tak mocno, a
musiaa rozluni uchwyt drugiej rki, ktr rozpaczliwie i kurczowo trzymaa si podpory.
Grn poow ciaa znajdowaa si ju w sali.
Nie wydaa z siebie jeszcze adnego dwiku. Trzymajc nogi ponad ostr metalow
krawdzi, szarpaa si, drapaa, gryza, szczypaa i plua z zajad furi. Mczyni sapali,

charczeli z blu lub wysiku, jednak przez cay czas cignli j w d.


Nagle Lyra poczua si tak, jak gdyby opuciy j wszystkie siy.
Wydawao jej si, e jaka dziwna rka signa wprost do jej wntrza i pozbawia
dziewczynk najcenniejszej mocy.
Poczua osobliw sabo, oszoomienie i zmczenie. Osabiona walk z wysikiem
dostrzega, co si stao. Jeden z mczyzn trzyma Pantalaimona!
Chwyci go w rce, a jej biedny dajmon trzs si i niemal odchodzi od zmysw
z przeraenia i odrazy. Przybra wczeniej posta bika i teraz jego futro zmatowiao
z osabienia, niemal strzelajc iskrami prdu anbarycznego... Wyrywa si do swojej pani,
a ona wycigaa do niego rce...
Upadli na podog. Byli bezbronni.
Dziewczynka ca sob poczua donie, ktre dotykay jej dajmona... A byo to
przecie zakazane! Nie wolno tkn dajmona innej osoby! To byo ze!
Przysza tu sama?
Mczyzna wpatrywa si w sufit.
Chyba tak...
Kto to jest?
Nowe dziecko.
To, ktre Samojedzi...
Tak.
Nie przypuszczasz, e to ona... te dajmony...
Moliwe. Ale z pewnoci nie sama, prawda?
Czy powinnimy powiedzie...
Sdz, e to by pogorszyo spraw...
Zgadzam si. Lepiej, eby Coulter si nie dowiedziaa.
Ale co zrobimy?
Maa nie moe wrci do innych dzieci.
Tak, to niemoliwe!
Zdaje mi si, e moemy zrobi tylko jedno.
Od razu? Teraz?
Musimy. Nie mona tego tak zostawi do rana. Coulter chce obserwowa
eksperyment.
Moemy to zrobi sami. Nie ma potrzeby informowa dodatkowych osb.
Mczyzna, ktry by tu chyba najwaniejszy, ten, ktry nie trzyma ani Lyry, ani

Pantalaimona, postuka paznokciem kciuka w przednie zby. Jego oczy stale si poruszay,
rzucajc nerwowe spojrzenia na wszystkie strony. W kocu skin gow.
Tak. Zrbmy to zaraz powiedzia. W przeciwnym razie maa wszystko wygada.
A zabieg przynajmniej temu przeszkodzi. Nie bdzie pamitaa, kim jest, co widziaa
i syszaa... Do dziea.
Lyra nie bya w stanie si odezwa. Ledwie moga oddycha. Daa si poprowadzi
przez Stacj, pustymi, biaymi korytarzami, obok pokojw szumicych od anbarycznej mocy,
obok sypialni, w ktrych spay dzieci, a przy nich, na poduszkach spoczyway dajmony,
dzielc sny swoich wacicieli. Przez ca drog dziewczynka obserwowaa Pantalaimona,
a on wyciga do niej apki; nie przestawali patrze sobie w oczy.
Nagle znaleli si przed drzwiami, ktre otworzono za pomoc wielkiego koa.
Rozleg si syk powietrza i oczom Lyry ukazaa si jasno owietlona komora, olepiajca
biel kafli i elementami ze stali nierdzewnej. Strach, odczuwany przez dziewczynk, sprawia
jej niemal fizyczny bl, ktry zreszt sta si prawdziwy, kiedy mczyni odcignli Lyr od
Pantalaimona i ustawili ich po przeciwnych stronach wielkiej przegrody z jasnosrebrnej
siatki, nad ktr znajdowao si ogromne ostrze tej samej metalicznej barwy. Miao rozdzieli
ich na zawsze.
Lyrze wrci w kocu gos i wrzasna. Krzyk odbi si echem od lnicych
powierzchni, byo jednak za pno, poniewa cikie drzwi zamkny si ju z sykiem. Teraz,
nawet gdyby krzyczaa przez wiele godzin, aden dwik i tak nie byby syszalny poza
pomieszczeniem.
Pantalaimon zareagowa natychmiast. Zmieniajc ksztaty, sta si lwem, pniej
orem zdoa si wyswobodzi z trzymajcych go mocnych rk i rzuci si na mczyzn,
zajadle drapic pazurami i gwatownie uderzajc wielkimi skrzydami, po czym przybiera
postacie wilka, niedwiedzia, tchrza... I rzuca si, warcza, drapa. Kolejne transformacje
nastpoway po sobie zbyt szybko, aby je rozrni, a Pantalaimon skaka, lata, uchyla si,
przemieszczajc z jednego miejsca w drugie, podczas gdy mczyni niezdarnie i bezradnie
machali rkoma, chwytajc jedynie puste powietrze.
Niestety napastnicy rwnie mieli dajmony, tote Lyra i Pantalaimon mieli przeciwko
sobie nie trzech wrogw; ale szecioro. Wygldao na to, e borsuk, sowa i pawian rwnie
mocno jak ich waciciele pragn dopa Pantalaimona, mimo e dziewczynka krzyczaa do
nich:
Dlaczego?! Dlaczego to robicie?! Wstawcie si za nami! Nie powinnicie im
pomaga!

Lyra kopaa i gryza jeszcze bardziej zajadle, pki trzymajcy j mczyzna nie straci
oddechu wtedy rozluni na chwil ucisk i dziewczynka uwolnia si Pantalaimon
natychmiast skoczy ku niej jak iskra, Lyra porwaa go w objcia i przytulia do obolaej
piersi, a on wbi bicze pazury w jej ciao; kade ukucie blu sprawiao jej teraz niemal
przyjemno.
Nigdy! Przenigdy! krzyczaa. Opara si o cian, gotowa broni go a do mierci
obojga.
Rzucili si na ni ponownie: trzech brutalnych mczyzn przeciwko oszoomionemu
i przeraonemu dziecku. Oderwali od niej Pantalaimona. J umiecili po jednej stronie
metalowej siatki, a jego szarpicego si bezgonie cignli na drug stron. Rozdzielono
ich, ale Pantalaimon cigle jeszcze by czci jej istoty; nadal byli poczeni. Jeszcze przez
mniej wicej sekund dajmon mia by jej dusz.
Mimo sapania mczyzn oraz gonego, dzikiego skowytu jej dajmona, dziewczynka
usyszaa jaki szum i dostrzega, jak jeden z mczyzn (krwawic z nosa) zaczyna wcza
jakie przeczniki. Pozostali dwaj patrzyli w gr i jej oczy podyy za ich wzrokiem.
Wielkie, jasnosrebrne ostrze powoli opadao i byskao, odbijajc wiato. Lyra pomylaa, e
to ostatni moment w jej penym yciu.
Co tu si dzieje?
Miy, piewny gos. Jej gos! Nagle wszystko si zatrzymao.
Co robicie? I kim jest to dziec...
Pani Coulter nie dokoczya ostatniego sowa, poniewa nagle rozpoznaa Lyr. Przez
zy dziewczynka zobaczya, e kobieta zachwiaa si i kurczowo chwycia awki; jej pikna,
wrcz doskonaa twarz skrzywia si w grymasie wstrtu i przeraenia.
Lyro... wyszeptaa.
Zota mapa byskawicznie oderwaa si od boku swej wacicielki i wyszarpna
Pantalaimona zza siatki; Lyra wydostaa si sama. Pantalaimon wyrwa si z troskliwych ap
dajmona pani Coulter i rzuci si w ramiona swej wacicielki.
Nigdy, nigdy... wydyszaa dziewczynka w kocie futro; Pantalaimon przycisn si
do jej piersi i ich serca zabiy zgodnym rytmem.
Przylgnli do siebie niczym ocaleni z morskiej katastrofy drcy na pustym wybrzeu
rozbitkowie. Lyra niewyranie syszaa gos pani Coulter, ktra rozmawiaa z mczyznami,
nie potrafia jednak nawet zinterpretowa jej tonu. Potem kobieta i dziewczynka wyszy z tej
potwornej sali; pani Coulter na wp niosa, na wp podtrzymywaa Lyr podczas drogi
korytarzem. Wreszcie pojawiy si drzwi, za ktrymi znajdowaa si sypialnia, Lyra poczua

zapach perfum i zobaczya agodne wiato.


Pani Coulter delikatnie pooya crk na ku. Lyra otaczaa ramieniem
Pantalaimona z tak si, e a caa si trzsa. Czua do gaskajc j po gowie.
Moje drogie, kochane dziecko odezwa si sodki glos. W jaki sposb tu trafia?

Czarownice
Lyra mimowolnie jczaa i draa. Miaa wraenie, jak gdyby kto wycign j przed
chwil z tak zimnej wody, e jej serce zdyo nieomal zamarzn. Pantalaimon lea na jej
goej skrze, pod ubraniem, czciowo tylko skupiony na uczuciu do niej, ale jednoczenie
przez cay czas wpatrzony w pochonit przygotowywaniem jakiej mikstury pani Coulter
oraz w zot map, ktrej twarde mae pazurki przesuny si po ciele Lyry tak lekko
i szybko, e tylko Pantalaimon mg to zauway. Mapa wyczua przy talii dziewczynki
nieprzemakalny woreczek z puszk.
Usid, moja droga, i wypij to powiedziaa pani Coulter i delikatne rami otoczyo
plecy dziewczynki i pomogo jej si podnie.
Lyra zacisna zby, ale rozlunia je niemal natychmiast, gdy Pantalaimon przekaza
jej myl: bdziemy bezpieczni jedynie tak dugo, jak dugo bdziemy udawa. Dziewczynka
otworzya oczy i stwierdzia, e s wypenione zami. Ku swemu zaskoczeniu i wstydowi
zacza szlocha.
Pani Coulter powiedziaa co ze wspczuciem, a potem wsuna kubek z napojem
w apk mapy i wytara Lyrze oczy pachnc chusteczk.
Pacz, jak dugo chcesz, kochanie powiedziaa agodnie, a dziewczynka
postanowia jak najszybciej przesta. Staraa si powstrzyma zy, zacisna wic usta
i zdawia szloch, ktry cigle wstrzsa jej piersi.
Pantalaimon gra w ustalon gr, ktr mona by nazwa: okpij ich i wystrychnij na
dudkw. Zmieni si w mysz, opuci rk Lyry, bojaliwie podpez do mapy i powcha
napj, ktry trzymaa w apie. By to zwyky napar z rumianku, nic wicej. Pantalaimon
wszed wic z powrotem na rami Lyry i szepn:
Wypij to.
Dziewczynka usiada i wzia w obie rce gorcy kubek, na przemian dmuchajc, aby
ostudzi pyn, i pijc go maymi ykami. Oczy miaa spuszczone. Musiaa udawa bardziej ni
kiedykolwiek.
Lyro, kochanie mrukna pani Coulter, gaszczc j po wosach. Ju mylaam,
e na zawsze ci utraciam! Co si stao? Zgubia si? Kto porwa ci z mieszkania?
Taak szepna Lyra.
Kto to by, moja droga?
Mczyzna i kobieta.

Spord goci na przyjciu?


Tak sdz. Powiedzieli, e pani potrzebuje czego z dou, wic poszam to
przynie, a wtedy zapali mnie i wywieli gdzie samochodem. Kiedy auto si zatrzymao,
wyskoczyam szybko, uciekam i nigdy mnie nie zapali. Tyle e nie wiedziaam, gdzie
jestem...
Kolejny szloch, tym razem sabszy, wstrzsn ni na krtko, i Lyra z atwoci moga
udawa, e jej pacz wywoaa wasna opowie.
Wic bdziam i prbowaam znale drog powrotn, a wtedy schwytali mnie
Grobale... Wepchnli mnie do ciarwki z innymi dziemi i zabrali gdzie do duego
budynku, nie wiem gdzie...
Z kad upywajc sekund, z kadym wypowiadanym zdaniem dziewczynka czua,
jak wracaj jej siy. Teraz, kiedy robia co rwnoczenie trudnego, swojskiego
i nieprzewidywalnego w skutkach, czyli kamaa, czua znowu jak wadz, miaa to samo
skomplikowane poczucie kontroli, jakie dawa jej aletheiometr. Miaa zachowa ostrono,
aby nie powiedzie jakiej oczywistej bzdury, trzeba byo mwi oglnikowo na temat
pewnych spraw i na poczekaniu wymyli majce pozory prawdopodobiestwa szczegy:
jednym sowem musiaa stworzy oryginaln opowie.
Jak dugo ci trzymali w tym budynku? spytaa pani Coulter.
Rejs Lyry z Cyganami wzdu kanaw zaj kilka tygodni: teraz trzeba byo si
wyliczy z tego czasu, dziewczynka wymylia wic podr z Grobalami do Trollesundu,
potem przedstawia ucieczk, szczegowo opisujc miasto, opowiedziaa o dugim czasie,
jaki spdzia jako sprztaczka w barze Einarssona, a pniej o tymczasowej pracy dla rodziny
farmerw w gbi kraju, wreszcie o schwytaniu przez Samojedw i podry do Bolvangaru.
I chcieli... Zamierzali odci...
Cicho, moja droga, cicho. Dowiem si, co si dzieje.
Ale dlaczego chcieli tak mnie skrzywdzi? Nigdy nie zrobiam nic zego! Wszystkie
dzieciaki boj si tego, co tu si dzieje, i nikt nic nie wie na pewno. To straszne! Najgorsze ze
wszystkiego... Dlaczego to robi, pani Coulter? Czemu s tacy okrutni?
No, ju dobrze, uspokj si... Przy mnie jeste bezpieczna, moja droga. Nigdy ci
tego nie zrobi. Teraz, kiedy wiem, e jeste tutaj, nigdy ju nie znajdziesz si
w niebezpieczestwie. Nikt ci nie skrzywdzi, Lyro, kochanie. Nikt ci nigdy nie zrani...
Ale robi to innym dzieciom! Dlaczego?
Ach, moja kochana...
Chodzi o Py, prawda?

Czy tak ci powiedzieli? Lekarze? Powiedzieli ci o Pyle?


Dzieci o nim wiedz. Wszystkie stale o nim rozmawiaj, chocia adne dokadnie
niczego nie wie! A mnie prawie to zrobili... Musi mi pani powiedzie! Nie ma pani prawa
trzyma tego w tajemnicy! Ju nie!
Lyro... Lyro, kochanie, to s wane, trudne sprawy.. Py i inne problemy. Dzieci nie
powinny si tym martwi. Lekarze robi to dla ich dobra, moja kochana. Py jest czym zym,
niewaciwym, niegodziwym i nikczemnym. Doroli i ich dajmony s ju zaraeni Pyem, nie
ma dla nich ratunku. Jest za pno. Im ju nie mona pomc... Natomiast szybka operacja
u dziecka sprawia, e staje si ono bezpieczne. Py nigdy go ju nie dosignie. Dzieci s
bezpieczne, szczliwe i...
Lyra pomylaa o maym Tonym Makariosie. Pochylia si nagle do przodu i poczua
mdoci... Pani Coulter odsuna si i czekaa, a dziewczynka poczuje si lepiej.
Ju w porzdku, moja droga? Id do azienki...
Lyra przekna z trudem lin i otara oczy.
Nie musicie nam tego robi powiedziaa. Po prostu zostawcie nas w spokoju.
Zao si, e gdyby Lord Asriel wiedzia, co robicie, nie pozwoliby wam na to. Wam nie
przeszkadza Py, ani jemu, ani tobie, Rektorowi Jordana i wszystkim innym dorosym... Jako
z nim yjecie. Kiedy tylko si std wydostan, powiem o tym wszystkim dzieciom na wiecie.
A poza tym, skoro ten zabieg jest taki konieczny, dlaczego nie pozwolia Pani, aby wykonali
go na mnie? Gdyby by dobry, nie przeszkodziaby im pani. Wrcz przeciwnie, byaby pani
zadowolona.
Pani Coulter potrzsna gow i umiechna si smutnym, mdrym umiechem.
Kochanie zacza wiele dobrych rzeczy czasem nas rani i to naturalne, e
niektrych to niepokoi, e ciebie przeraa... Ale to nie znaczy, e zabiera ci si dajmona. On
cigle z tob jest! O mj Boe, wielu tutejszych dorosych przeszo t operacj. Pielgniarki
wygldaj na szczliwe, nie sdzisz?
Lyra zamrugaa oczyma. Nagle zrozumiaa dziwn obojtno tych kobiet i ich brak
zainteresowania wszystkim, co ich otacza, a take lunatyczny sposb, w jaki poruszay si ich
mae dajmony.
Nic nie odpowiedziaa, zamylia si i mocno zacisna usta.
Kochanie, nikt nigdy nie zrobiby dziecku adnej operacji bez wczeniejszych
testw. I nikt w ostatnim tysicleciu nie prbowa cakowicie oderwa dziecicego dajmona!
My wykonujemy jedynie mae cicie, ktre uspokaja nerwowego dajmona na zawsze!
Widzisz, kochanie, kiedy jeste moda, twj dajmon jest cudownym przyjacielem

i towarzyszem, jednak w wieku, nazywanym okresem dojrzewania, do ktrego obecnie si


zbliasz, dajmony przynosz jedynie rozmaite kopotliwe myli i uczucia i dopuszczaj do
ciebie Py. Szybka, niegrona operacja sprawia, e czowiek nigdy wicej si nie niepokoi.
Twj dajmon zostaje z tob, tyle e... Po prostu nie jestecie tak cile poczeni. Mona
powiedzie, e staje si kim... kim w rodzaju ulubionego zwierztka. Najlepszego
zwierztka na wiecie! Nie chciaaby mie takiego?
Och, ty nikczemna kamczucho, pomylaa Lyra, co za bezczelne garstwa! Zreszt,
nawet gdyby Lyra nie zdawaa sobie sprawy z tego faktu (gdyby nie widziaa Tonyego
Makariosa i dajmonw uwizionych w klatkach), zareagowaaby na te sowa z rwnie siln
wciekoci i nienawici. Jej droga dusza, ukochany towarzysz jej serca miaby zosta
odcity i zredukowany do maego, truchtajcego pieszczoszka? Lyra niemal pona
nienawici, a Pantalaimon w jej ramionach, w postaci tchrza najbrzydszej i najbardziej
zoliwej ze wszystkich warkn.
adne z nich si jednak nie odezwao. Lyra trzymaa mocno swego dajmona
i pozwolia, by pani Coulter gadzia jej wosy.
Wypij rumianek powiedziaa agodnie. Ka ci tu dostawi ko. Nie ma
potrzeby, aby wracaa i dzielia sypialni z innymi dziewczynkami. Nareszcie wrcia do
mnie moja maa asystentka. Moja ulubienica! Najlepsza pomocnica na wiecie. Czy wiesz, e
szukajc ciebie, kochanie, przetrzsnam cay Londyn? e na mj rozkaz policja przeszukaa
wszystkie miasta w kraju. Och, tak bardzo za tob tskniam! Brakuje mi sw, by wyrazi,
jaka jestem szczliwa, e ci znalazam...
Przez cay czas zota mapa krcia si niespokojnie w jednej chwili siadaa na stole,
machajc ogonem, w nastpnej przywieraa do pani Coulter i cicho szeptaa jej co do ucha,
a potem kroczya po pododze z wyprostowanym ogonem. Dajmon pani Coulter zdradza
oczywicie niecierpliwo swojej wacicielki i w kocu kobieta nie wytrzymaa.
Lyro, moja droga zacza zdaje mi si, e Rektor Jordana da ci co przed
wyjazdem. Mam racj? Da ci aletheiometr. Problem w tym, e przyrzd ten nie nalea do
niego, ale zosta jedynie oddany pod jego opiek. Urzdzenie to jest naprawd zbyt cenne,
aby je nosi ze sob... Wiesz, e na caym wiecie istniej tylko dwa albo trzy! Myl, e
Rektor da ci je w nadziei, e przekaesz je Lordowi Asrielowi. Powiedzia ci, eby mi o nim
nie mwia, zgadza si?
Lyra wykrzywia usta.
Tak, rozumiem. No c, nic si nie stao, kochanie, Poniewa mi nie powiedziaa,
prawda? Nie zamaa adnych obietnic. Tylko widzisz, moja droga, tym przyrzdem

naprawd trzeba si odpowiednio zaopiekowa. Obawiam si, e jest zbyt delikatny


i niespotykany, aby duej ryzykowa jego zniszczenie.
Dlaczego Lord Asriel nie powinien go otrzyma? spytaa Lyra, nie poruszajc si.
Z powodu swojej dziaalnoci. Wiesz, e zesano go na wygnanie, poniewa
zamyla pewn niebezpieczn i nikczemn rzecz. Potrzebuje aletheiometru do zakoczenia
swego planu. Wierz mi, moja droga, nie mona pozwoli, by osign swj cel. Rektor
Jordana bardzo si pomyli. Lord Asriel nie moe dosta tego urzdzenia! Teraz, kiedy znasz
prawd, moe byoby lepiej gdyby oddaa je mnie? To by ci oszczdzio problemw, nie
musiaaby go nosi i martwi si o nie... Nie musiaaby si nim opiekowa i ama sobie
gwki aby poj, do czego moe suy taka gupia, stara zabawka...
Lyra zastanawiaa si, jak to moliwe, e kiedy uwaaa t kobiet za fascynujc
i mi.
Wic... Jeli masz go przy sobie, moja droga, naprawd lepiej powierz go mojej
opiece. Jest na tym pasku wok twojej talii, prawda? Tak, to bardzo pomysowa skrytka...
Rce pani Coulter znalazy si nagle na spdniczce Lyry i zaczy odpina woreczek
ze sztywnej ceraty. Lyra napia minie. Zota mapa przycupna na skraju ka i, drc
z ciekawoci, podniosa czarne apki do pyska. Pani Coulter odpia Lyrze pasek, potem
rozsuna woreczek. Oddychaa szybko. Wyja paczuszk, rozwina czarny aksamitny
materia i znalaza cynow puszk wykonan przez Iorka Byrnisona.
Pantalaimon znowu zmieni si w kota i spry do skoku. Lyra opucia nogi na
podog i przygotowaa si, by w odpowiednim momencie uciec.
A c to? spytaa wesoo pani Coulter. Jaka zabawna stara puszka! Woya go
tutaj, moja droga, aby si nie zniszczy? I ten mech... Widz, e bya bardzo ostrona. O,
druga puszka w rodku! I to zespawana! Kto to zrobi?
Pani Coulter za bardzo chciaa otworzy pojemnik, by czeka na odpowied. Wyja
z torebki wielofunkcyjny scyzoryk, odgia ostry noyk i wbia pod pokrywk.
Wcieke brzczenie natychmiast wypenio pokj.
Lyra i Pantalaimon siedzieli bez ruchu. Zaintrygowana pani Coulter podwaya
pokrywk, a mapa pochylia si, aby spojrze.
W tym momencie czarny insekt szybko opuci puszk i z caym impetem uderzy
zotego dajmona w pyszczek.
Mapa zapiszczaa i odskoczya w ty. Bl i strach poczua take pani Coulter, rwnie
wic krzykna, a wtedy may, diabelski mechanizm zacz pezn po jej piersi i gardle ku
twarzy.

Lyra bez wahania skoczya do drzwi tu za Pantalaimonem, otworzya je i zacza


ucieka szybciej ni kiedykolwiek w yciu.
Alarm przeciwpoarowy! zawoa pdzcy przed ni Pantalaimon.
Na nastpnym naroniku dziewczynka dostrzega guzik za szybk, ktr stuka
jednym szybkim ruchem. Biega dalej, kierujc si do czci sypialnianej, gdzie wcisna
nastpny przycisk alarmowy, a potem jeszcze jeden. Ludzie zaczli wybiega na korytarz,
rozgldajc si na wszystkie strony w poszukiwaniu ognia.
Do tego czasu Lyra znalaza si przed kuchni. Pantalaimon przekaza jej pewn
szybk myl, tote wpada do rodka. W chwil pniej odkrcia wszystkie gazowe kurki
i zapalia zapak przy najbliszym palniku. Pniej zdja z pki torb z mk i cisna ni
w krawd stou, poniewa syszaa, e mka wybucha, gdy znajdzie si blisko pomienia.
W powietrzu zawirowa biay py.
Lyra wybiega z kuchni i pdem skierowaa si ku swojej sypialni. Korytarze byy
teraz zatoczone: dzieci biegay we wszystkie strony, oywione i podniecone, poniewa
otrzymay ju informacj o planowanej ucieczce. Najstarsze (prowadzc za sob grupki
modszych) kieroway si do szatni, w ktrych znajdoway si ich ubrania. Doroli prbowali
zapanowa nad sytuacja, nie mieli jednak pojcia, co si dzieje. Wszdzie peno byo
krzyczcych, przepychajcych si, gestykulujcych i ponaglajcych si nawzajem dzieci.
Lyra i Pantalaimon przedzierali si uparcie ku sypialni dziewczynki. Gdy tylko tam
dotarli, budynkiem wstrzsn silny wybuch.
Pozostae dziewczynki ju ucieky, tote pokj by pusty. Lyra przycigna do rogu
szafk, wspia si na ni, wycigna ubranie ze skrytki w suficie i obmacaa futro
w poszukiwaniu aletheiometru. Znajdowa si na swoim miejscu. Szybko si ubraa
i nacigna kaptur, a wtedy Pantalaimon latajcy przy drzwiach w postaci wrbla zawoa:
Teraz!
Lyra wybiega. Korytarzem ku gwnemu wyjciu biega grupa dzieci, ktre na
szczcie zdobyy ciepe ubrania, i dziewczynka przyczya si do nich. Pocia si, serce jej
omotao; wiedziaa, e albo ucieknie, albo zginie.
Droga bya zablokowana. Ogie z kuchni rozprzestrzenia si szybko. Trudno
powiedzie, co eksplodowao mka czy gaz w kadym razie wybuch zerwa cz dachu.
Uciekinierzy wspinali si po pokrzywionych podporach i wizarach i wychodzili na wiee,
zimne powietrze. Czu byo silny zapach gazu. Wtedy doszo do kolejnej eksplozji, bya
goniejsza i blisza ni pierwsza. Podmuch powietrza przewrci wiele osb i zewszd
rozlegy si krzyki strachu i blu.

Lyra z trudem utrzymaa si na nogach, a Pantalaimon woa: Tdy! Tdy!. Inne


dajmony take krzyczay i szarpay si. Lyra uwanie sza po gruzie. Powietrze, ktrym
oddychaa, byo lodowate, tote miaa nadziej, e wszystkim dzieciom udao si znale
kurtki i buty. Pomylaa: C to za bezsens uciec ze Stacji tylko po to, by umrze z zimna.
Wtedy wok pojawi si ogie. Kiedy wydostaa si na dach, dostrzega pod nocnym
niebem pomienie lice krawdzie ogromnego otworu z boku budynku. Przy gwnym
wyjciu kbi si tum dzieci i dorosych, tym razem doroli byli bardziej przestraszeni,
a dzieci po prostu przeraone.
Roger! Roger! zawoaa Lyra, a Pantalaimon w postaci bystrookiej sowy,
pohukujc, da swojej wacicielce znak, e dostrzeg jej przyjaciela.
Chwil pniej dzieci si odnalazy.
Powiedz wszystkim, eby szli za mn! krzykna Lyra w ucho chopca.
Nie pjd... Wszyscy s tacy wystraszeni...
Powiedz im, co stao si z dziemi, ktre znikny! Powiedz, e lekarze wielkimi
noami odcili im dajmony! Opowiedz, co widziae dzi po poudniu... Powiedz o tych
wszystkich dajmonach, ktre wypucilimy! Wyjanij im, co si z nimi stanie, jeli nie
uciekn!
Roger gapi si na ni ze zdumieniem, potem jednak ochon i pobieg do najbliszej
grupy dzieci. Lyra podbiega do innej. Kiedy wiadomo si rozesza, niektre dzieci zaczy
krzycze ze strachu, kade przyciskao do siebie dajmona.
Chodcie ze mn! zawoaa gono Lyra. Nadchodzi pomoc! Musimy uciec ze
Stacji! Szybciej, biegnijmy!
Dzieci ruszyy za ni. Opuciy ogrodzony teren i skieroway si ku owietlonej alei.
Na mocno ubitym niegu sycha byo tupot i skrzypienie ich butw.
Za nimi panowa chaos: doroli krzyczeli, rozleg si huk i omot, gdy zawalia si
kolejna cz budynku.
Iskry trysny w powietrze, zafaloway pomienie, rozlegy si dwiki przywodzce
na myl rozdzieranie materiau. Potem pojawi si inny odgos, bardzo bliski i przeraajcy.
Lyra nigdy wczeniej czego takiego nie syszaa, ale od razu zrozumiaa, co oznacza: byo to
wycie wilkw dajmon tatarskich stranikw. Syszc je, dziewczynka poczua sabo
w caym ciele, a wiele dzieci przerazio si i stano w miejscu. Szybkimi, rwnymi susami
bieg w ich kierunku pierwszy z wartownikw, w rkach trzyma gotowy do strzau karabin,
a obok niego pdzio potne, szare stworzenie wilczyca.
Pniej pojawili si kolejni Tatarzy. Wszyscy ubrani byli w kolczugi i wydawali si

nie mie oczu w kadym razie, nie byo ich wida za szczelinami wycitymi w hemach;
dostrzec mona byo jedynie ponce to lepia ponad ociekajcymi lin szczkami ich
dajmon oraz przypominajce oczy wyloty luf karabinw.
Lyra zawahaa si. Nawet przez chwil nie wyobraaa sobie, e te wilki bd tak
przeraajce. W dodatku teraz, kiedy wiedziaa, jak atwo przychodzi ludziom z Bolvangaru
przeamywanie tabu, niemal zamara na myl o tych ociekajcych lin zbach...
Tatarzy zatrzymali si niedaleko grupy dzieci, a nastpnie ustawili w szeregu przy
bramie prowadzcej w alej wiate, ich dajmony stay obok, rwnie zdyscyplinowane
i wywiczone, jak oni sami. Po chwili, kiedy nadbiegli kolejni stranicy, za pierwsz lini
stana druga, a Lyra pomylaa z rozpacz, e przecie dzieci nie s w stanie walczy
z onierzami. Nie bya to z pewnoci bitwa na oksfordzkich Gliniankach, gdy dziewczynka
wraz z przyjacimi ciskaa grudami bota w dzieci ceglarzy.
A moe jednak! Przypomniaa sobie, jak rzucia gar gliny prosto w szerok twarz
pewnego ceglarskiego syna, ktry zamierza j zaatakowa. Chopiec zatrzyma si, aby
zetrze glin, a wtedy ruszyy na niego dzieci z miasta.
Lyra natychmiast uwiadomia sobie, e teraz take stoi na czym, co nadaje si do
walki. nieg!
Tak samo jak podczas popoudniowego alarmu, tyle e tym razem nie dla zabawy,
zgarna gar biaego puchu i cisna w stojcego najbliej niej Tatara.
Celujcie w oczy! krzykna do swoich towarzyszy i rzucia nastpn kul.
Inne dzieci przyczyy si do niej, a wtedy czyj dajmon wpad na pomys, by
podfrun do napastnika i skierowa niek prosto w szczelin w hemie, wszystkie inne
dajmony natychmiast poszy w jego lady i kilka sekund pniej Tatarzy zaczli si miota,
prycha, przeklina, prbujc usun nieg z wskich szczelin hemw.
Uciekajcie! krzykna Lyra i rzucia si ku bramie prowadzcej w alej wiate.
Wszystkie dzieci, uchylajc si przed kapicymi wilczymi paszczami, gromadnie
popdziy za ni przez alej. Kieroway si ku ciemnej otwartej przestrzeni.
Za sob usyszay chrapliwy okrzyk tatarskiego oficera, odgos towarzyszcy
adowaniu dwudziestu karabinw i kolejn komend. Pniej sycha byo ju tylko tupot
biegncych maych uciekinierw i ich gone sapanie.
Tatarzy celowali. Lyra wiedziaa, e z pewnoci nie chybi.
Zanim jednak stranicy zdyli wystrzeli, jeden z nich zacz rozpaczliwie apa
oddech, drugi natomiast krzykn zaskoczony.
Lyra zatrzymaa si i odwrcia, a wwczas zobaczya lecego na niegu mczyzn,

z ktrego plecw sterczaa szaropira strzaa. Ranny wi si, szarpa i kaszla krwi, natomiast
pozostali wartownicy rozgldali si na wszystkie strony, szukajc ucznika; nigdzie go jednak
nie byo.
Wtedy kolejna strzaa nadleciaa z nieba i trafia w kark drugiego mczyzn, ktry
natychmiast upad. Oficer krzykn i wszyscy podnieli oczy na ciemne niebo.
Czarownice! stwierdzi Pantalaimon.
Rzeczywicie: dostojne, czarne postacie przesuway si wysoko w grze. Towarzyszy
im szum i wist powietrza wrd igie gazi sosny obocznej, na ktrych latay. Lyra
zauwaya, e jedna z czarownic znia lot, wypuszcza strza i w chwil pniej kolejny Tatar
upad na ziemi.
Wwczas wszyscy stranicy wycelowali karabiny w gr i wypalili w ciemno,
strzelali na olep do cieni i chmur. Odpowiedzi by deszcz strza.
Dowdca Azjatw, widzc, e dzieciom ju si prawie udao uciec, rozkaza swoim
ludziom natychmiast ruszy za nimi w pocig. Najpierw kilkoro, potem coraz wicej dzieci
zaczo krzycze. Nie biegy ju, zatrzymay si, zdezorientowane i przeraone zwaszcza
widokiem ogromnej postaci, ktra pdzia wprost na nich z ciemnej przestrzeni za alej
wiate.
Iorek Byrnison! krzykna Lyra z caych si. Jej serce przepeniaa rado.
Pancerny niedwied posuwa si lekko, jak gdyby nie mia na sobie adnego ciaru.
Byskawicznie przebieg obok Lyry i rzuci si na Tatarw, rozpdzajc ich na wszystkie
strony, oraz ich dajmony. Potem, szybki i silny, zatrzyma si i zada dwa potne ciosy
w lewo i w prawo, uderzajc dwch najbliszych stranikw.
Wtedy skoczya na niego wilczycadajmona. Niedwied uderzy j w powietrzu
i zwierz upado w nieg, ociekajc krwi, potem zawarczao i zawyo, w kocu znikno. Jej
waciciel umar od razu.
Tatarski oficer nie waha si, widzc, e jego ludzie zostali zaatakowani z dwch
stron. Wyda krzykliwie kilka rozkazw, a wtedy jego onierze podzielili si na dwa
oddziay: zadaniem pierwszego bya prba odpdzenia czarownic, a drugiego (wikszego)
bitwa z niedwiedziem. Wszyscy Tatarzy byli wietnie wyszkoleni i walczyli w tak
skoordynowany sposb, jak gdyby odbywali wiczenia. Utworzyli czteroosobowe grupki,
a wyznaczeni onierze w odpowiednim momencie przyklkali na jedno kolano i wypalali
z karabinw. aden si nie cofn ani o cal, mimo i potny Iorek pdzi prosto ku nim.
W chwil pniej pierwsi z nich padli martwi.
Niedwied znowu zaatakowa uderza, warcza, miady a pociski przelatyway

obok niego niczym osy lub muchy, nie czynic mu najmniejszej krzywdy. Lyra przynaglaa
dzieci do dalszej drogi, kierujc je w ciemno za alej wiate. Wiedziaa, e musz ucieka,
poniewa od walecznych Tatarw o wiele niebezpieczniejsi byli doroli z Bolvangaru.
Woaa wic do dzieci, kiwaa na nie i ponaglaa, pragnc skoni do dalszej
wdrwki. wiata za nimi tworzyy dugie cienie na niegu, a wtedy Lyra uwiadomia sobie,
e jej serce rwie si ku gbokiej ciemnoci arktycznej nocy i ku orzewiajcemu chodowi.
Kochaa swobod tak samo mocno jak Pantalaimon, ktry obecnie w postaci krlika
rozkoszowa si wasnym biegiem.
Dokd idziemy? spyta kto.
Nie ma tu nic poza niegiem!
Nadchodzi pomoc odpowiedziaa im Lyra. Pidziesiciu Cyganw albo wicej.
Zao si, e s wrd nich krewni wielu z was. Wszystkie cygaskie rodziny, ktre straciy
dziecko, przysay swego przedstawiciela.
Ja nie jestem Cyganem stwierdzi jaki chopiec.
To nie ma znaczenia. I tak ci ze sob zabior.
A niby dokd? spyta kto paczliwym tonem.
Do domu odpara Lyra. Przybyam tu, by was uratowa, i sprowadziam
Cyganw, ktrzy odwioz was z powrotem do domw. Musimy przej jeszcze kawaek,
a wtedy na pewno si na nich natkniemy. Niedwied podrowa z nimi, wic nie mog by
daleko std!
Widzielicie tego niedwiedzia?! krzykn z zapaem jeden z chopcw. Kiedy
uderzy dajmon Tatara, mczyzna umar, jakby kto trafi go prosto w serce. Wanie tak!
Nie wiedziaem, e mona zabi dajmona wtrci kto inny.
Wszystkie dzieci mwiy naraz, podniecenie i ulga rozwizay im jzyki. Dla Lyry nie
miao to znaczenia, wane byo jedynie, by przez cay czas szy.
Czy naprawd ci ludzie tam... spytaa jaka dziewczynka robi takie rzeczy?
Tak odrzeka Lyra. Nigdy nie sdziam, e kiedykolwiek zobacz czowieka bez
dajmona. Jednak zanim si tutaj znalazam, spotkaam samotnego chopca, ktry cigle pyta
o swoj dajmon. Chcia wiedzie, gdzie jest i czy j odszuka. May nazywa si Tony
Makarios.
Znam go! powiedzia kto, a inni zawtrowali.
Taak, zabrali go mniej wicej tydzie temu...
No c, odcito mu dajmon stwierdzia Lyra, wiedzc, co w tym momencie czuj
dzieci. Niedugo po tym, jak go znalelimy, umar. A wszystkie oderwane dajmony

zamykali w klatkach w tamtym budynku na uboczu.


To prawda doda Roger. Lyra wypucia je w trakcie wicze
przeciwpoarowych.
Tak, widziaem je! zauway Billy Costa. Pocztkowo nie wiedziaem, co to
takiego, ale zobaczyem, jak odlatyway za gsi.
Dlaczego ci ludzie to robi? zapyta jaki chopiec. Dlaczego odcinaj nam
dajmony? To przecie tortura! Po co to robi?
Z powodu Pyu zasugerowa kto z powtpiewaniem.
Chopiec jednak zamia si lekcewaco.
Py?! stwierdzi. Nie ma czego takiego! Oni to sobie wymylili! Ja w to nie
wierz.
Hej! zawoa kto inny. Zobaczcie, co si dzieje z zeppelinem!
Wszyscy si obejrzeli. Za un wiate, tam gdzie nadal trwaa walka, wielki, dugi
powietrzny statek nie koysa si ju przy maszcie cumowniczym teraz koniec liny zwisa
luno, a w pobliu unosia si jaka kula...
Balon Lee Scoresbyego! krzykna Lyra i radonie klasna rkoma
w rkawicach.
Inne dzieci wydaway si zaniepokojone. Lyra ponaglia je do dalszej drogi,
zastanawiajc si rwnoczenie, jak aeronaucie udao si dotrze balonem tak daleko na
pnoc. Byo jasne, jaki ma zamiar chcia napeni balon gazem z zeppelina, przy okazji
uniemoliwiajc tamtym pocig!
Chodcie. Musimy przez cay czas i, w przeciwnym razie zamarzniemy
wyjania dzieciom, poniewa niektre z nich dray i pakay z powodu zimna, a ich dajmony
popiskiway cienkimi gosikami.
Pantalaimon uzna te odgosy za irytujce, zmieni si w rosomaka i warkn na
wiewirk lecego w bezruchu na ramieniu i popiskujcego cicho dajmona jednej
z dziewczynek.
Wejd pod skafander! Przybierz wikszy ksztat i ogrzej swoj pani! poleci,
a przeraony dajmon dziewczynki od razu wpez pod okrycie ze wzmocnionego jedwabiu.
Kopot polega na tym, e wzmocniony wglowy jedwab nie by tak ciepy jak futro,
mimo i skafandry byy dodatkowo watowane. Niektre dzieci wyglday w wielkich
kurtkach jak idce purchawki, ale ich odzienie wykonano w fabrykach i warsztatach z dala od
zimnych terenw i na pnocy nie zabezpieczao dostatecznie przed mrozem. Futro Lyry byo
nieco zniszczone i cuchnce, jednak bardzo dobrze trzymao ciepo.

Jeli wkrtce nie znajdziemy Cyganw, dzieci nie przeyj szepna dziewczynka
do Pantalaimona
Musz wic i bez przerwy odpar. Jeli tylko si poo, zgin. Pamitasz, co
mwi Ojciec Coram...
Opowiedzia on dziewczynce wiele historii o swoich podrach na Pnoc, podobnie
zreszt jak pani Coulter, ktra stale podkrelaa prawdziwo swych opowieci. W kadym
razie oboje byli zgodni co do jednego gdy jest zimno, cigle trzeba by w ruchu.
Jak dugo bdziemy tak szli? spyta may chopiec. Ona kae nam i tam, gdzie
nas zabij stwierdzia jaka dziewczynka.
Lepiej by tu ni w Stacji mrukn kto.
Wcale tak nie uwaam! Tam przynajmniej byo ciepo. Jedzenie, gorce napoje i...
Ale teraz wszystko si spalio!
Co my tu robimy? Zao si, e umrzemy z godu...
Myli Lyry wypeniay niewesoe pytania, ktre kryy w jej gowie niczym latajce
czarownice, szybkie i niemoliwe do uchwycenia. Dziewczynce wydawao si, e gdzie
niedaleko czeka j co wspaniaego i wzruszajcego, czego w dodatku zupenie nie rozumiaa.
Myl ta spowodowaa przypyw siy i Lyra najpierw wycigna jak dziewczynk
z zaspy, potem ponaglia ocigajcego si chopca, wreszcie zawoaa do wszystkich:
Idmy dalej! Podajmy po ladach niedwiedzia! Przyjecha tu z Cyganami, wic
jego trop doprowadzi nas do miejsca, gdzie si znajduj! Chodmy.
Z nieba zaczy pada due patki niegu. Lyra uwiadomia sobie, e wkrtce
zupenie zakryj lady Iorka Byrnisona. Teraz, kiedy odeszli ju daleko od wiate
Bolvangaru, a una poaru stanowia jedynie sab powiat, tylko niky odblask pokrytej
niegiem ziemi rozwietla mrok. Gste chmury przesoniy niebo, nie byo wic wida ani
ksiyca, ani Zorzy. Jednak przypatrzywszy si dokadniej, dzieci dostrzegy gboki szlak,
ktry Iorek Byrnison wyobi w niegu. Lyra zachcaa je do dalszej drogi, zmuszaa, niemal
niosa niektre z nich, przeklinaa, popychaa, cigna, wspieraa czule, ilekro byo to
konieczne, a Pantalaimon (ktry zajmowa si dajmonami) mwi jej, jak naley postpowa
z kadym dzieckiem.
Dziewczynka powtarzaa w mylach co jaki czas, e doprowadzi je wszystkie do
celu. Przyjechaam tutaj, mwia sobie, aby je uratowa i uda mi si to.
Roger pody za jej przykadem, a Billy Costa prowadzi grup, poniewa mia
o wiele lepszy wzrok ni wikszo dzieci. Wkrtce pada ju tak gsty nieg, e uciekinierzy
musieli i bardzo blisko siebie, aby si nie zgubi, a Lyra pomylaa, e gdyby pooyli si

obok siebie i starali si ogrzewa nawzajem, to moe... Gdyby wykopa due nisze
w niegu...
Nagle nadstawia ucha. Usyszaa warkot silnika. Nie by to gony huk zeppelina, ale
jaki wyszy, przypominajcy brzczenie szerszenia dwik, ktry raz si przyblia, raz
oddala.
Sycha te byo wycie... Psy zaprzgowe? Odgos rwnie wydawa si daleki
i trudno byo mie pewno co do jego pochodzenia, zaguszay go miliony spadajcych
nienych patkw; jego natenie zmieniao si wraz z moc wiatru najgoniejszy by
podczas najostrzejszych podmuchw. Mg zwiastowa zarwno zbliajce si cygaskie psy
zaprzgowe, jak i dzikie duchy tundry albo nawet uwolnione dajmony, lamentujce za
utraconymi dziemi.
Lyra dostrzegaa wok take wiata, ale nie miaa pojcia, czy istniej naprawd...
Na niegu nie mogo by chyba adnych wiate, prawda? To chyba rwnie musiay by
duchy... Chyba e si zgubili, zatoczyli koo i znowu zmierzaj w stron Bolvangaru...
Jednak nie, wiata rzeczywicie istniay i nie pochodziy ze Stacji, poniewa nie byy
biae, olepiajce i anbaryczne, ale mae i te wiata poruszajcych si latarni. Skowyt
take si nasila i zanim Lyra zdya si upewni, e nie ni, znalaza si wrd znajomych
postaci, a mczyni w futrach unosili j na wysoko twarzy: potne rami Johna Faa
podnioso j lekko z ziemi, a Ojciec Coram mia si radonie. Poprzez zadymk dziewczynka
zauwaya, jak Cyganie bior dzieci do sa, przykrywaj je futrami i daj do ucia focze
miso. Dostrzega Tonyego Cost, ktry ciska Billyego, a potem poklepywa go lekko,
rubasznie szturcha, po czym znowu go do siebie tuli i potrzsa nim wesoo. A Roger...
Roger jedzie z nami owiadczya Ojcu Coramowi. Przede wszystkim po niego tu
przyjechaam. Wrcimy w kocu do Jordana. A co to za haas?
Znowu rozleg si warkot silnika, by goniejszy ni bzyczenie dziesiciu tysicy
szpiegujcych insektw.
Nagle Lyra poczua uderzenie, ktre powalio j na ziemi, a Pantalaimon nie mg jej
obroni, poniewa zota mapa...
Pani Coulter...
Zota mapa szarpaa, gryza i drapaa Pantalaimona, ktry tak szybko zmienia
postacie, e trudno byo skupi na nim wzrok, i walczy: dlc, wierzgajc, drapic
pazurami. Pani Coulter tymczasem, z ponc twarz czciowo ukryt w futrze, cigna
Lyr na ty motorowych sa. Dziewczynka walczya rwnie zajadle jak jej dajmon. Pada tak
gsty nieg, e zdawao jej si, e s w tej zamieci odizolowani od wiata, a anbaryczne

przednie reflektory sa owietlay jedynie czyst biel wirujcych patkw. Ziemi wida byo
ledwie na kilka cali przed nimi.
Pomcie! wrzasna Lyra do Cyganw, ktrzy znajdowali si wanie tam, za
zason padajcego niegu, i nic nie zauwayli. Ratunku! Ojcze Coramie! Lordzie Faa! Och,
Boe, pomocy!
Pani Coulter piskliwym gosem wykrzyczaa rozkaz w jzyku pnocnych Tatarw
i nagle pojawi si cay ich oddzia uzbrojony w karabiny; ludziom towarzyszyy warczce
wilki ich dajmony. Oficer dostrzeg, e pani Coulter ma problemy z Lyra, i podnis
dziewczynk jedn rk, jak gdyby bya lalk, a nastpnie wrzuci j na sanie. Upada
oguszona i oszoomiona.
Gdy Cyganie zorientowali si, co si dzieje, wypali karabin, potem nastpny. Tyle e
strzelanie do celu, ktrego nie sposb zobaczy, jest niebezpieczne, nie wida nawet, kto
znajduje si obok. Tatarzy, w zwartej grupie otaczajcej sanie, strzelali przed siebie w nieg,
Cyganie jednake nie omielili si odpowiedzie ogniem, bali si bowiem, e mogliby trafi
Lyr.
Dziewczynka poczua straszliw gorycz i jeszcze wiksze zmczenie.
Cigle bya oszoomiona i szumiao jej w gowie, ale podcigna si i usiada,
szukajc wzrokiem Pantalaimona. Jej dajmon nadal rozpaczliwie walczy w jednej wybranej
postaci rosomaka. Mocno zwar szczki na zotej apie i nie puszcza. A kto si znajdowa
obok niego?
Czy to nie Roger?
Tak, to by on. Bi pani Coulter piciami i kopa nogami, wali gow w jej gow,
a w kocu przewrci go jaki Tatar, zamachnwszy si na niego, jak gdyby odgania much.
Cao wydawaa si teraz Lyrze urojeniem: biel, czer, szybki trzepot zieleni, postrzpione
cienie, wiato...
Silny podmuch podnis ze wszystkich stron firanki niegu i Lyra nagle dostrzega
Iorka Byrnisona; usyszaa szczk i zgrzyt elaza o elazo. W chwil pniej wielkie szczki
kapay na prawo i lewo, apa rozdzieraa przykryt kolczug pier, pojawiy si biae zby,
czarne elazo, czerwone wilgotne futro...
A wtedy co silnie pocigno dziewczynk wysoko w gr. W ostatnim momencie
chwycia take Rogera wydzierajc go z rk pani Coulter i przytulajc mocno do siebie;
dajmony dzieci zmieniy si w ptaki i piszc, trzepotay zaskoczone, poniewa wszdzie
wok take latay jakie postacie. Wreszcie Lyra zobaczya w powietrzu obok siebie
czarownic jeden z tych eleganckich, lekko postrzpionych, czarnych cieni ktra

znajdowaa si wysoko w powietrzu, ale rwnoczenie tak blisko, e mona byo jej dotkn.
W goych rkach trzymaa uk i akurat natya minie bladych, goych ramion (w tym
mronym powietrzu!), nacigna ciciw, a potem wypucia strza w szczelin hemu
znajdujcego si zaledwie trzy stopy od niej Tatara...
Strzaa poszybowaa w wyznaczonym kierunku i wilczyca dajmona mczyzny
rozpyna si w pskoku, nawet zanim jej waciciel upad na ziemi.
W gr! W powietrzu kto schwyta i zagarn Lyr i Rogera, a w chwil pniej
dwjka dzieci trzymaa si sabncymi palcami gazi z sosny obocznej, na ktrej siedziaa
wyprostowana moda czarownica, z gracj utrzymujc rwnowag. Potem czarownica
przechylia ga w lewo i przed oczyma dzieci ukazao si co ogromnego; bya to ziemia.
Upadli na ni, w nieg, tu obok kosza balonu Lee Scoresbyego.
Wskakuj do rodka, Lyro! zawoa Teksaczyk i oczywicie twj przyjaciel
take. Widziaa gdzie niedwiedzia?
Lyra dostrzega trzy czarownice, ktre przywizyway lin wok skay, cumujc
wielki balon.
Wsiadaj! krzykna do Rogera i wdrapaa si na obite skr obrzee kosza, po
czym wpada w lecy w rodku biay puch. W nastpnym momencie doczy do niej Roger,
a potem jaki potny odgos, co pomidzy rykiem a warczeniem, sprawi, e ziemia niemal
si zatrzsa.
Chod, Iorku! Na pokad, stary druhu! zawoa Lee Scoresby i z boku do kosza
balonu wszed niedwied. Jego pojawieniu si towarzyszyo straszliwe skrzypienie wikliny
i uginajcego si drewna.
Potem lekki podmuch wiatru rozproszy na chwil mg i nieg i w nagle powstaym
przewicie Lyra zobaczya, co si wok nich dzieje. Dostrzega grup Cyganw, ktrzy pod
dowdztwem Johna Faa atakowali Tatarw i spychali ich z powrotem w stron poncych
zgliszcz Bolvangaru. Widziaa, jak inni Cyganie pomagaj dzieciom wsi bezpiecznie do
sa, a potem dokadnie opatulaj je futrami. Zobaczya Ojca Corama, ktry krci si
niespokojnie, kutykajc o lasce, a jego dajmona kotka w barwach jesieni skakaa po
niegu i rozgldaa si na wszystkie strony.
Ojcze Coramie! krzykna Lyra. Tutaj jestem! Starzec usysza j i podnis
gow, aby spojrze w gr. Zaskoczony, spoglda na balon szarpicy si na linie, ktr
trzymay czarownice, i na machajc mu z kosza dziewczynk.
Lyro! zawoa. Nic ci nie jest, dziecko?! Jeste bezpieczna?
Nigdy nie czuam si bezpieczniej! odkrzykna. Do zobaczenia, Ojcze Coramie!

Do widzenia! Zabierzcie wszystkie dzieci do domu!


Na pewno, pkim yw! Niech ci si wiedzie, drogie dziecko... Niech ci si wiedzie,
moja maa Lyro... W tym momencie aeronauta, machnwszy rk da znak do odlotu
i czarownice puciy lin.
Balon zerwa si natychmiast i pocz si unosi w gste od niegu powietrze z tak
prdkoci, e Lyra nie wierzya wasnym oczom. Po chwili ziemia znikna we mgle, a balon
nadal lecia w gr, coraz prdzej, tak szybko, e dziewczynka pomylaa, e chyba adna
rakieta nie opuszcza ziemi w szybszym tempie. Trzymajc si, leeli wraz z Rogerem na
pododze gondoli, obezwadnieni si przyspieszenia.
Lee Scoresby mia si i wydawa z siebie dzikie teksaskie okrzyki radoci. Iorek
Byrnison spokojnie odpina pancerz, odczepiajc zwinnie pazurem wszystkie poczenia,
a potem zdejmowa poszczeglne czci i rzuca je na stert. Gdzie na zewntrz balonu wist
powietrza przelatujcego przez igy sosny obocznej i postrzpione cienie wiadczyy o tym,
e wysoko w powietrzu czarownice dotrzymuj im towarzystwa.
Lyra stopniowo odzyskiwaa rwnowag, a jej oddech i ttno uspokoiy si.
Dziewczynka usiada i rozejrzaa si.
Kosz by o wiele wikszy, ni sdzia. Przy bocznych ciankach stay stelae
z przyrzdami badawczymi, leay te stosy futer, butle z gazem oraz wiele innych rzeczy, ale
Lyra nie potrafia ich zidentyfikowa.
Czy to chmura? spytaa.
Ma si rozumie. Otul swego przyjaciela futrem, zanim ci si zmieni w sopel lodu.
Jest zimno, a bdzie jeszcze zimniej.
Jak nas znalelicie?
Dziki czarownicom. Jest wrd nich pewna dama, ktra pragnie z tob
porozmawia. Kiedy miniemy chmur, zorientujemy si, gdzie jestemy, a wtedy moemy
spokojnie gawdzi.
Iorku powiedziaa Lyra dzikuj, e przyszede.
Niedwied chrzkn, po czym usiad i zacz zlizywa krew z futra. Z powodu jego
olbrzymiego ciaru kosz przechyla si na jedn stron, jednak nie miao to najwyraniej
znaczenia. Roger troch si obawia wielkiego zwierzcia, ale Iorek Byrnison nie zwraca na
niego wikszej uwagi ni na patki niegu. Lyra trzymaa si kurczowo obrzea kosza, ktry
gdy staa siga jej a do podbrdka, i wpatrywaa si szeroko otwartymi oczyma w gst
mg.
Kilka sekund pniej balon cakowicie wydoby si z chmury, lecz nadal w szybkim

tempie wznosi si w niebiosa.


C to by za widok!
Nad koszem znajdowaa si ogromna czasza balonu. A ponad nim pona Zorza,
ktra wydaa si Lyrze janiejsza i wspanialsza ni kiedykolwiek przedtem. Zorza wiecia
wszdzie lub prawie wszdzie wok nich; niemal stanowili jej cz. Wielkie arzce si
pasma dray, a nastpnie rozdzielay si niczym poruszajce si anielskie skrzyda;
luminescencyjny blask kaskadami spywa w d niewidocznych turni, by spocz
w wirujcych kauach, albo tworzy ogromne wodospady.
Lyr cakowicie oszoomi ten widok, potem jednak spojrzaa w d i dostrzega co
jeszcze bardziej zdumiewajcego.
We wszystkich kierunkach, jak okiem sign, a po horyzont rozcigao si
nieprzerwane morze bieli. Wznosiy si na nim pagrki, otwieray mgliste przepacie, jednak
przede wszystkim krajobraz wyglda jak lita lodowa powierzchnia.
Na jej tle wida byo mae, czarne postacie, nieco postrzpione cienie czarownice
lecce na gaziach z sosny obocznej pojedynczo, dwjkami lub w wikszych grupkach.
Posuway si szybko i bez najmniejszego wysiku: unosiy si w gr, ku balonowi,
a sterujc nim, przechylay si raz w jedn, raz w drug stron. Jedna z nich, uczniczka, ktra
uwolnia Lyr z rk pani Coulter, staa tu obok kosza i dziewczynka po raz pierwszy
widziaa j wyranie.
Kobieta bya moda z pewnoci modsza od matki dziewczynki. Miaa pikne,
jasnozielone oczy i tak jak wszystkie czarownice ubrana bya w lekki strj z pasw czarnego
jedwabiu; nie nosia futra, kaptura ani rkawic. Wygldao na to, e w ogle nie czuje zimna.
Jej czoo opasywa prosty acuszek z maymi, czerwonymi kwiatkami. Siedziaa o jard od
zaskoczonej Lyry na gazi z sosny obocznej niczym na agodnym koniu i kierowaa ni tak
dobrze jak najwspanialszy jedziec
Masz na imi Lyra?
Tak. A pani jest Serafina Pekkala?
Zgadza si.
Lyra natychmiast zrozumiaa, dlaczego Ojciec Coram kocha t czarownic i dlaczego
uczucie to zamao mu serce, chocia wczeniej waciwie nie zdawaa sobie sprawy
z adnego z tych faktw. Ojciec Coram si zestarza, by leciwym, chorym czowiekiem,
natomiast Serafina Pekkala wygldaa na osob modsz od niego o kilka pokole.
Masz czytnik symboli? spytaa czarownica, gosem tak podobnym do subtelnego,
dziwnego piewu, ktry towarzyszy pojawieniu si Zorzy, e Lyra suchaa wypowiadanych

przez ni sw z rozkosz, ledwie rozumiejc ich sens.


Tak. Mam go w kieszeni. Jest bezpieczny.
Szum wielkich skrzyde powiadomi dziewczynk o przybyciu nastpnego gocia,
ktry w chwil pniej ju szybowa obok czarownicy. Siwy gsiordajmon odezwa si
krtko, a potem zakoowa i szerokim krgiem okra balon, ktry nadal si wznosi.
Cyganie napadli na Bolvangar powiedziaa Serafina Pekkala. Zabili dwudziestu
dwch stranikw i dziewi osb z personelu. Podpalili take niektre budynki i zamierzaj
cakowicie zniszczy to miejsce.
Co z pani Coulter?
adnego ladu.
Serafina Pekkala wydaa z siebie dziki okrzyk; na ten sygna inne czarownice ruszyy
ku balonowi.
Panie Scoresby powiedziaa. Lina.
Pani, jestem bardzo wdziczny. Nadal si wznosimy i potrwa to jeszcze przez jaki
czas. Ile was trzeba, abycie pocigny nas na pnoc?
Jestemy silne odpara i bya to caa jej odpowied.
Lee Scoresby mocowa zwj mocnej liny do pokrytego skr elaznego piercienia,
sucego do nawijania biegncych nad czasz balonu sznurw, ktre trzymay kosz. Kiedy
lina zostaa solidnie zamocowana, aeronauta rzuci wolny jej koniec; natychmiast przyleciao
ku niej sze czarownic, chwycio lin i pocigno, kierujc gazie z sosny obocznej ku
Gwiedzie Polarnej.
Kiedy balon zacz si porusza w tym kierunku, Pantalaimon zmieni si w mew,
usiad na krawdzi kosza i patrzy. Dajmona Rogera take przysza popatrze, ale do szybko
odesza do swego waciciela, poniewa Roger zasn, podobnie zreszt jak Iorek Byrnison.
Czuwa tylko Lee Scoresby, wolno ujc cienkie cygaro i obserwujc przyrzdy.
Powiedz mi, Lyro odezwaa si Serafina Pekkala. Wiesz, dlaczego lecisz do
Lorda Asriela?
Dziewczynka zdumiaa si.
Oczywicie! Aby wrczy mu aletheiometr odpara.
Do tej pory nie zastanawiaa si nad tym pytaniem, odpowied na nie bya dla niej
oczywista. Nagle przypomniaa sobie pierwszy powd, ktry pojawi si tak dawno, e ju
prawie o nim zapomniaa.
Albo... Aby mu pomc w ucieczce. Tak... Chcemy mu pomc wydosta si stamtd.
W chwili jednak, gdy wypowiedziaa te sowa, uwiadomia sobie niewykonalno

takiego zadania. Ucieczka ze Svalbardu? To przecie byo niemoliwe!


W kadym razie, chcemy sprbowa dodaa stanowczo. A dlaczego pani pyta?
Musz ci chyba powiedzie o kilku sprawach stwierdzia Serafina Pekkala.
O Pyle?
Ta kwestia bya dla dziewczynki najwaniejsza.
Tak, midzy innymi... Teraz jednak jeste zmczona, a czeka nas dugi lot.
Porozmawiamy, kiedy si obudzisz.
Lyra szeroko ziewna; byo to dugie, zdrowe ziewnicie. Mimo wysikw
dziewczynka nie potrafia pokona ogarniajcej j sennoci. Serafina Pekkala wycigna rk
ponad obrzeem kosza i dotkna oczu Lyry, a gdy dziewczynka osuna si na podog,
Pantalaimon sfrun do niej, zmieni si w gronostaja i podczoga w ulubione miejsce do
spania przy szyi swojej wacicielki.
Czarownica leciaa ze sta prdkoci obok kosza balonu kierujcego si ku
Svalbardowi.

Cz trzecia

Svalbard

Mga i ld
Lee Scoresby okry Lyr futrem. Dziewczynka przytulia si do Rogera i dzieci spay
blisko siebie, podczas gdy balon zmierza ku biegunowi. Aeronauta od czasu do czasu
sprawdza przyrzdy, u cygaro, ktrego nigdy nie zapala z powodu bliskoci atwopalnego
wodoru, i mocniej otula si futrem.
Ta maa dziewczynka jest do wana, prawda? spyta po kilku minutach.
Tak. Ale ona nigdy si nie dowie, jak bardzo jest wana odpara Serafina Pekkala.
Czy to znaczy, e grozi nam zbrojny pocig? Prosz mnie dobrze zrozumie, jestem
czowiekiem praktycznym, ktry yje ze swojego balonu. Nie mog sobie pozwoli na to, aby
narzdzie mojej pracy eksplodowao lub zostao rozerwane na strzpy bez jakiego wczeniej
ustalonego odszkodowania. Prosz mi wierzy, e nie prbuj umniejszy znaczenia tej
ekspedycji, ale John Faa i Cyganie zapacili mi kwot, ktra stanowi wynagrodzenie za mj
czas, talent i przecitne zuycie balonu, to wszystko. Nie byo mowy o ubezpieczeniu na
wypadek walki. A musz doda, pani, e jeli wyldujemy z Iorkiem Byrnisonem
w Svalbardzie, zostanie to odebrane jako wypowiedzenie wojny. Rozejrza si z uwag, po
czym wyplu kawaek tytoniu za burt. Chciabym wic wiedzie, czy naley si
spodziewa szkd i awantur zakoczy.
Moe doj do walki owiadczya Serafina Pekkala. Ale pan ju przecie
walczy.
Jasne, walcz, kiedy kto mi za to zapaci. Jednak sdziem, e w tym przypadku
wystarczy zawrze zwyka umow transportow i zgodnie z takim kontraktem mi zapacono.
Teraz natomiast si zastanawiam, jak daleko siga moja odpowiedzialno za, hm, transport.
Czy na przykad musz ryzykowa ycie i utrat sprztu w wojnie z niedwiedziami? Nie
wiem te, czy ta maa nie ma rwnie zajadych wrogw w Svalbardzie jak ci w Bolvangarze.
Wspominam o tym, ot tak, dla podtrzymania rozmowy...
Panie Scoresby odrzeka czarownica chciaabym odpowiedzie na paskie
pytania, lecz nie potrafi. Mog panu jedynie powiedzie, e my wszyscy, ludzie, czarownice,
niedwiedzie... bierzemy ju udzia w pewnej wojnie, chocia wielu z nas o tym nie wie.
Niezalenie od tego, czy w Svalbardzie bdzie pan musia stawi czoo niebezpieczestwu
i czy uda si panu odlecie bez szwanku, jest pan rekrutem, czowiekiem pod broni,
onierzem...
No c, w takim razie wydaje mi si to troch niesprawiedliwe. Moim zdaniem

czowiek powinien mie wybr. Sam musi podj decyzj, czy chce walczy.
To tak jakby pan powiedzia, e czowiek powinien zdecydowa, czy chce si
urodzi.
Och, ja wszake preferuj wybr upiera si aeronauta. Wol wybiera zadania
do wykonania, miejsca, do ktrych si udaj, jedzenie, ktre jem, i towarzyszy, z ktrymi
siadam i gawdz. Czy ty, pani, nie pragniesz od czasu do czasu mc wybra?
Serafina Pekkala zastanowia si nad jego pytaniem, a potem odpara:
By moe nie rozumiemy w ten sam sposb sowa wybr, panie Scoresby.
Czarownice niczego nie posiadaj, wic nie interesuje ich ochrona przedmiotw ani
zarobkowanie... a co si tyczy wyboru pomidzy dwiema rzeczami, kiedy kto, tak jak my,
yje przez kilkaset lat, wie, e kada okazja znowu kiedy nadejdzie. Czarownice maj inne
potrzeby ni ludzie. Pan, na przykad, musi reperowa swj balon i utrzymywa go w dobrym
stanie, co wymaga czasu i stara, my natomiast, gdy pragniemy polecie, odamujemy po
prostu ga z sosny obocznej. W ten sposb mona porwna mnstwo kwestii. Nie
odczuwamy chodu, nie potrzebujemy wic ciepych ubra. Nie mamy adnych rodkw
patnoci. Cae nasze ycie opiera si na wzajemnej pomocy. Jeli jaka czarownica czego
potrzebuje, druga po prostu jej to daje. Kiedy wybucha wojna, nie zastanawiamy si nad
kosztami, nie rozwaamy, czy powinnymy walczy. Nie zastanawiamy si rwnie nad
pojciem honoru, jak to czyni niedwiedzie. Obraza dla niedwiedzia to mier. Dla nas... to
co niepojtego. Jak mona w ogle uchybi czarownicy? A jeli komu si uda, jakie to
moe mie znaczenie?
No c, w pewnym sensie zgadzam si tob, pani. Nie bdziemy si spiera
o rnice. Mam jednak nadziej, e rozumiesz mj dylemat. Jestem zwykym aeronaut
i chciabym dokoczy ywota w jako takim komforcie. Kupi ma farm, par sztuk byda,
kilka koni... We pod uwag, e nie mwi o adnych zbytkach. Nie marzy mi si paac ani
posiadanie niewolnikw czy stosw zota, a jedynie wasny dom, praca i wieczorna szklanka
bourbona. Niestety wszystko kosztuje, latam wic, w zamian dostajc gotwk, a po kadej
pracy wpacam troch pienidzy na konto oszczdnociowe banku Wells Fargo. Kiedy
uzbieram wystarczajc kwot, pani, sprzedam balon i kupi bilet na rejs parowcem do Port
Galveston w Teksasie i nigdy wicej nie opuszcz ziemi.
Oto kolejna rnica midzy nami, panie Scoresby. Czarownica prdzej zrezygnuje
z oddychania ni z latania. Tylko w grze czujemy si naprawd sob.
Rozumiem to, pani, i zazdroszcz wam tego uczucia. Dla mnie jest to jedynie praca..
Uwaam siebie za kogo w rodzaju mechanika, ktry rwnie dobrze mgby regulowa

zawory w gazowym silniku albo zakada obwody anbaryczne. Po prostu wybraem latanie,
i to by cakowicie wolny wybr. W kadym razie, z tych wanie wzgldw niespodziewana
wojna na mojej drodze wydaje mi si czym, hm, troch kopotliwym.
Ktnia Iorka Byrnisona z krlem niedwiedzi to cz historii powiedziaa
czarownica. A przeznaczeniem tego dziecka jest odegra w niej wan rol.
Mwi pani o przeznaczeniu zdziwi si aeronauta jak gdyby musiao si ono
wypeni. Nie jestem pewien, czy mi si to podoba... Chyba rwnie mao, jak ta wojna,
w ktr mnie wcigacie. Powiedz mi, jeli aska, pani, gdzie w tym wszystkim miejsce dla
mojej wolnej woli? Dodam, e to dziecko ma, moim zdaniem, bardziej nieugit wol ni
ktokolwiek, kogo kiedykolwiek spotkaem, tote nie potrafi uwierzy, gdy mwi mi pani, e
maa jest jedynie czym w rodzaju zaprogramowanej zabawki losu, ktrego nie jest w stanie
sama zmieni...
Wszyscy jestemy narzdziami w rkach losu, musimy jednake postpowa w taki
sposb, jak gdyby byo inaczej odpara czarownica. W przeciwnym razie pozostaje nam
umrze z desperacji. Z tym dzieckiem wie si ciekawe proroctwo: za spraw tej
dziewczynki ma si wypeni przeznaczenie, ona doprowadzi wszystko do koca... Musi
jednake dokona tego bezwiednie i w sposb naturalny. Jeli si dowie, jakie jest jej zadanie,
misja si nie uda. Mao tego, wwczas mier ogarnie wszystkie wiaty i na zawsze
zatriumfuje rozpacz. Wszystkie wszechwiaty stan si jedynie poczonymi ze sob
trybikami, lepe i puste, bez myli, bez uczu, bez ycia...
Oboje popatrzyli na Lyr, ktrej upiona twarz (jedynie niewielk jej cz mogli
dostrzec spod kaptura) przybraa wyraz uporu i stanowczoci.
Sdz, e o pewnych sprawach wie powiedzia aeronauta. W kadym razie
najwyraniej jest na wszystko przygotowana. A co z tym chopcem? Wie pani, e
dziewczynka przebya ca t drog, aby go uwolni z rk tamtych maniakw? Byli
towarzyszami zabaw, zdaje mi si, w Oksfordzie... Czy pani o tym wiedziaa?
Tak. Wiem, e przeznaczenie uywa Lyry jako posaca, ktry ma co przekaza jej
ojcu. Przebya ca t drog w poszukiwaniu zaginionego przyjaciela i nie wie, e
przeznaczenie zabrao go na Pnoc wanie po to, aby za nim podya i dotara do ojca.
Hm, tak wic to pani rozumie?
Po raz pierwszy czarownica spojrzaa na niego niepewnie.
Tak mi si wydaje... Nie jestemy jednak w stanie w peni odczyta ciemnoci, panie
Scoresby. Bardzo moliwe, e si myl.
A dlaczego bierze pani udzia w tym wszystkim, jeli wolno spyta?

Uwaamy, e to, co robi ludzie w Bolvangarze, jest ze. Lyra jest ich wrogiem,
wic my staymy si jej przyjacikami. To wystarczy, aby si opowiedzie po jej stronie,
cho jest jeszcze jedna kwestia mianowicie przyja mego klanu dla ludu cygaskiego,
ktra siga czasw, kiedy Ojciec Coram uratowa mi ycie. Pragniemy si odwdziczy,
pomagajc im. A oni z kolei maj zobowizania wobec Lorda Asriela.
Rozumiem. Cigniecie wic balon do Svalbard przez wzgld na Cyganw. Czy
w ramach tej przyjani zaholujecie go rwnie z powrotem? Czy te bd musia poczeka na
pomylny wiatr i tymczasem liczy na dobry humor niedwiedzi? Prosz nie bra mi za ze
tego pytania, ale musz wiedzie, co mnie czeka.
Jeli bdziemy w stanie pomc panu wrci do Trollesundu, panie Scoresby,
z pewnoci to zrobimy. Nie wiem jednak, co nas spotka w Svalbardzie. Nowy krl
niedwiedzi dokona wielu zmian, a stare zwyczaje s w nieasce, tote ldowanie moe by
trudne. Nie wiem w jaki sposb Lyra zamierza odnale swego ojca. Nie mam te pojcia,
jakie s zamiary Iorka Byrnisona, wiem jedynie, e jego los jest zwizany z losem
dziewczynki.
Ja rwnie nie znam zamiarw tego niedwiedzia, pani. Sdz, e ma peni funkcj
jej opiekuna czy obrocy. Widzi pani, ona pomoga mu odzyska pancerz. Kt moe
wiedzie, co czuj niedwiedzie... Jednak jeli niedwied potrafi kocha czowieka,
z pewnoci Iorek kocha t ma. A co do ldowania w Svalbardzie, nigdy nie byo atwe,
cho wasze wsparcie moe nam pomc i zdecydowanie poprawia mi samopoczucie. Jeli
mog si jako odwdziczy, wystarczy, pani, e mnie powiadomisz... A czy moesz mi
powiedzie, po ktrej stronie jestemy w tej niewidocznej wojnie?
Oboje jestemy po stronie Lyry.
Och, bez wtpienia.
Lecieli dalej. Pod nimi wisiay chmury, tote trudno byo oceni, jak szybko si
poruszaj. W innej sytuacji balon pozostawaby nieruchomy albo lecia z prdkoci wiatru.
Teraz jednak cigny go czarownice, tote porusza si szybciej ni powietrze i czasem
stawia opr, poniewa jego czasza miaa nieaerodynamiczny ksztat i wiele jej brakowao do
wspaniaej gadkoci zeppelina. Skutkiem tego kosz chwia si na wszystkie strony, szarpic
o wiele bardziej ni zwykle.
Lee Scoresby jednak ceni wygod o wiele mniej ni przyrzdy balonu, a poza tym od
czasu do czasu sprawdza, czy nie poluzoway si wizania, ktrymi kosz przymocowany by
do gwnych podpr. Wedug wysokociomierza znajdowali si na wysokoci dziesiciu
tysicy stp. Temperatura wynosia minus dwadziecia stopni. Aeronauta lata ju w niszej

temperaturze, ale w chwili obecnej nie mia ochoty marzn ani wystawia si na podmuchy
wiatru, tote rozwin warstw brezentu, ktrego czasem uywa jako namiotu, i przykry ni
cae wntrze kosza, szczeglnie starannie otulajc dwoje dzieci, a potem opar si plecami
o ogromny grzbiet swego starego towarzysza broni, Iorka Byrnisona, i zasn.
Kiedy Lyra si obudzia, ksiyc sta wysoko na niebie i cay wiat w zasigu wzroku
od przetaczajcych si pod nimi chmur po igieki szronu i lodowe sople na olinowaniu
balonu poyskiwa srebrem.
W koszu wszyscy spali: Roger, Lee Scoresby i niedwied. Obok kosza jednake
unosia si wytrwale krlowa klanu czarownic.
Jak daleko do Svalbardu? spytaa Lyra.
Jeli nie napotkamy przeciwnych wiatrw, powinnimy dolecie za niecae
dwanacie godzin.
Gdzie wyldujemy?
To zaley od pogody. Postaramy si jednak unikn klifw, yj tam bowiem
stworzenia, ktre poluj na wszystko, co si porusza. Najlepiej byoby wyldowa w samym
rodku kraju, tu obok paacu Iofura Raknisona.
Co bdzie, gdy odszukamy Lorda Asriela? Zechce wrci do Oksfordu? Czy
powinnam mu powiedzie, e wiem, i jest moim ojcem? Moe nadal bdzie wola udawa,
e jest moim wujem. Ledwie go przecie znam...
Lord Asriel nie zechce wrci do Oksfordu, Lyro. Trzeba wykona pewne zadanie
w drugim wiecie, a tylko twj ojciec potrafi postawi most nad przepaci midzy oboma
wiatami. Tyle e potrzebuje czego do pomocy...
Aletheiometru! krzykna Lyra. Rektor Jordana da mi go i chcia mi chyba co
powiedzie o Lordzie Asrielu, ale mu przerwano... Wiedziaam, e tak naprawd nie
zamierza go otru. Czy mj ojciec chciaby spyta przyrzd, jak zbudowa ten most? Zao
si, e mogabym mu pomc. Potrafi interpretowa obrazki jak nikt inny.
Nie wiem odpara Serafina Pekkala. Trudno powiedzie, jak Lord Asriel tego
dokona i jakie bdzie pniej jego zadanie. Istniej moce, ktre do nas przemawiaj, ale s te
inne, potniejsze siy. I s tajemnice...
Aletheiometr powiedziaby mi! Mogabym spyta nawet teraz...
Byo jednak zbyt chodno i Lyra mogaby nie utrzyma urzdzenia w doniach. Na
sam myl o zimnie i mocnym wietrze opatulia si dokadniej futrem i mocno nacigna
kaptur, pozostawiajc jedynie szpar na oczy. Daleko przed balonem i nieco poniej niego

wida byo dug lin. Sze czy siedem czarownic, leccych na gaziach z sosny obocznej,
cigno balon. Gwiazdy wieciy tak jaskrawo, lodowato i intensywnie jak diamenty.
Dlaczego czarownicom nie jest zimno, Serafino Pekkala?
Odczuwamy zimno, jednak to nie jest istotne, poniewa nam nie szkodzi. Gdybymy
woyy ciepe stroje, obce byyby nam inne doznania, takie jak subtelne dwiczenie gwiazd,
muzyka Zorzy albo najprzyjemniejszy ze wszystkiego jedwabisty dotyk wiata
ksiycowego na naszej skrze. Warto z tych powodw troch pomarzn.
Czy ja mog odczuwa co takiego?
Nie. Gdyby zdja futro, umaraby z zimna, lepiej wic tego nie rb.
Jak dugo yj czarownice? Ojciec Coram twierdzi, e setki lat. Pani jednak wcale
nie wyglda staro.
Mam okoo trzystu lat. Nasza najstarsza czarownicamatka ma prawie tysic.
Pewnego dnia przyjdzie po ni Yambe Akka, podobnie jak po mnie. To bogini mierci.
Przychodzi i umiecha si, a wtedy wiesz, e nadszed czas, by umrze.
A co z mczyznami? Czy w waszych klanach s tylko kobiety?
S mczyni, ktrzy nam su, jak Konsul w Trollesundzie. Innych bierzemy sobie
za kochankw lub mw. Jeste zbyt moda, aby zrozumie to, co ci powiem, Lyro, jednak
pniej pojmiesz moje sowa: mczyni yj krtko niczym motyle. To stworzenia jednego
sezonu. Kochamy ich, poniewa s odwani, dumni i pikni, ale umieraj niemal od razu
tak szybko, e nasze serca stale krwawi z tego powodu. Rodzimy im dzieci. Dziewczynki s
czarownicami, chopcy zwykymi ludmi. Nasi synowie odchodz w okamgnieniu:
pokonani, zabici, straceni. Kiedy dorastaj, myl, e s niemiertelni, i tylko ich matki znaj
prawd. Kada nastpna mier dziecka jest boleniejsza, a w kocu z rozpaczy pkaj nasze
serca. Moe wtedy przychodzi po nas Yambe Akka, ktra jest starsza ni tundra. Dla niej
ycie czarownicy jest zapewne tak krtkie, jak dla nas ycie naszych mczyzn.
Kochaa pani Ojca Corama?
Tak. Czy on o tym wie?
Wiem, e kocha pani.
Kiedy mnie uratowa, by silnym dumnym modziecem wielkiej urody.
Pokochaam go od razu. Zmieniam swoje zwyczaje, porzuciam dwiczenie gwiazd
i muzyk Zorzy. Nigdy tego nie aowaam i nadal oddaabym wszystko, aby by zwyk
cygask on, mieszka z nim na odzi, gotowa mu, dzieli z nim oe i rodzi mu dzieci.
Nie mona jednak sta si kim innym, mona co najwyej zmieni wasne upodobania.
Jestem czarownic, on czowiekiem. Zostaam z nim przez wystarczajco dugi czas, aby

wychowa nasze dziecko...


Nigdy o tym nie wspomina! Czy to bya dziewczynka? Czarownica?
Nie. To by chopiec i umar podczas wielkiej epidemii czterdzieci lat temu.
Choroba przysza ze wschodu. Biedny malec... Mia ywot krtki jak jtka. Jego mier bya
ciosem dla Corama, a mnie krwawio serce. A potem dostaam wiadomo, e musz wrci
do swego ludu, poniewa Yambe Akka zabraa moj matk i miaam przej jej obowizki
jako krlowej klanu. Wic odleciaam.
I nigdy pniej ju nie spotkaa pani Ojca Corama?
Nie, ale syszaam o jego czynach. Dotaro do mnie, e Skraelingowie zranili go
zatrut strza, wic posaam mu zioa i zaklcia, ktre miay mu pomc odzyska zdrowie,
nie byam jednak wystarczajco silna, aby si z nim zobaczy. Syszaam, e by zaamany po
moim odejciu, e studiowa i czyta, wzbogaca wiedz. Byam dumna z niego i z jego
dobroci. Trzymaam si jednak z dala, zreszt czasy byy niebezpieczne dla moich czarownic
i zagraay nam wojny z innymi klanami, a poza tym, mylaam, e o mnie zapomnia
i znalaz sobie zwyk kobiet, ktr poj za on...
Nigdy si nie oeni przerwaa jej Lyra kategorycznym tonem. Powinna si pani
z nim spotka jak najprdzej. Cigle pani kocha, wiem, e tak jest.
Ale bdzie si wstydzi swego wieku, a ja nie chc, by czu si skrpowany.
W takim razie powinna pani przynajmniej posa mu wiadomo. Takie jest moje
zdanie.
Serafina Pekkala przez dugi czas nic nie mwia. Pantalaimon zmieni si w mew
i pofrun na sekund do jej gazi. Chcia pokaza swoj odwag i odwag swojej
wacicielki.
Wtedy Lyra spytaa:
Dlaczego ludzie maj dajmony, Serafino Pekkala?
Wszyscy o to pytaj, nikt jednak nie zna odpowiedzi. Odkd istniej ludzkie istoty,
odtd istniej i dajmony. To nas odrnia od zwierzt.
Tak! Rzeczywicie si od nich rnimy... Na przykad od niedwiedzi. S dziwne...
prawda? Wydaje si, e zachowuj si jak my, a potem nagle robi co nieprzewidywalnego
i uwiadamiasz sobie, e nigdy ich nie rozumiesz... Ale wiesz, co mi mwi Iorek? e jego
pancerz jest dla niego tym, czym dajmon dla czowieka. To jest moja dusza, tak mi
powiedzia. Tyle e tu widz kolejn rnic midzy nami, poniewa on sam sobie wykuwa
pancerz. Kiedy go wygnali, zabrali mu zbroj, a on znalaz troch niebiaskiego elaza
i wyku sobie nowy pancerz, jak gdyby tworzc now dusz. My nie potrafimy powoywa do

ycia dajmonw. Potem ludzie w Trollesundzie upili go spirytusem i ukradli mu ten nowy
pancerz, ale ja si dowiedziaam, gdzie jest, i pomogam mu go odzyska... Zastanawiam si
jednak, po co on leci do Svalbardu? Bd tam z nim walczy. Mog go zabi... Kocham
Iorka. Kocham go tak bardzo, e wolaabym, aby z nami nie lecia.
Czy mwi ci, kim jest?
Znam tylko jego nazwisko. Tyle nam powiedzia wasz Konsul w Trollesundzie.
Iorek jest wysoko urodzony. Jest ksiciem. W gruncie rzeczy, gdyby nie popeni
wielkiej zbrodni, byby teraz krlem niedwiedzi.
Mwi mi, e ich krl nazywa si Iofur Raknison.
Iofur Raknison zosta krlem, kiedy wygnano Iorka. Iofur rwnie jest ksiciem,
w przeciwnym razie nie mgby rzdzi. Przy tym jest sprytny, i to w sposb typowy dla
ludzi zawiera przymierza i ukady, nie yje tak jak inne niedwiedzie, nie mieszka
w lodowym forcie, ale w nowo zbudowanym paacu. Mwi te o koniecznoci wymiany
ambasadorw z narodami ludzi, pragnie eksploatowa kopalnie ogniowe przy pomocy
waszych inynierw... Jest niegupi, a nawet bystry. Niektrzy mwi, e sprowokowa Iorka
do czynu, za ktry tamten zosta wygnany, a inni e nawet jeli tak nie byo, kae
wszystkim tak myle, poniewa uwaa, e dziki temu zyskuje reputacj osobnika zrcznego
i przenikliwego.
Co waciwie zrobi Iorek? Widzi pani, kocham Iorka midzy innymi dlatego, e
gdy myl o jego czynie przypomina mi si ojciec, ktry rwnie zabi, i z tego powodu
zosta ukarany. W tym sensie wydaj mi si podobni... Iorek powiedzia mi, e zabi innego
niedwiedzia, ale nigdy nie poznaam okolicznoci tego zdarzenia.
Walczyli o pewn niedwiedzic. Niedwied, ktrego Iorek zabi, nie okazywa, e
si poddaje, chocia niedwiedzie zwykle tak postpuj, a byo oczywiste, e Iorek jest
silniejszy. Mimo swej dumy, niedwiedzie zawsze potrafi uzna przewag innego
przedstawiciela swego gatunku i wtedy si poddaj, jednak z jakiego powodu przeciwnik
Iorka nie zrobi tego. Niektrzy mwi, e Iofur Raknison omami go przed walk, moe
nakarmi go jakimi zioami... W kadym razie tamten mody niedwied nie chcia si
podda, a Iorka Byrnisona ponis gniew. Spraw rozstrzygnito szybko i zapad wyrok,
poniewa Iorek powinien co najwyej zrani, a nie zabi swego rywala.
Byby wic krlem... zadumaa si Lyra. Syszaam co w Jordanie o Iofurze
Raknisonie od Profesora Palmeru, ktry by na Pnocy i go pozna. Profesor opowiada...
Nie, auj, ale nie potrafi sobie przypomnie, co mwi... Chyba uy podstpu, aby zosta
krlem, czy co w tym rodzaju... Ale Iorek powiedzia mi kiedy, e niedwiedzia nie mona

zmyli, i udowodni mi to. Rzeczywicie nie udao mi si go omami. A teraz si okazuje, e


obaj zostali oszukani, on i ten drugi niedwied. Moe tylko niedwied umie okpi
niedwiedzia, a czowiek nie. Chocia... Ludzie w Trollesundzie oszukali Iorka, prawda?
Upili go i ukradli mu pancerz. To przecie oszustwo...
Kiedy niedwiedzie zachowuj si niezgodnie ze sw natur, gdy postpuj jak
ludzie, wtedy moe atwiej je nabra odpara Serafina Pekkala. aden niedwied
normalnie nie pije przecie spirytusu. Iorek Byrnison pi, by zapomnie o wstydzie wygnania,
i dlatego ludziom w Trollesundzie udao si go oszuka.
Ach, tak Lyra kiwna gow. Podobao jej si to, co powiedziaa czarownica,
podziwiaa bowiem Iorka prawie bezgranicznie i bya zadowolona, e znajduje potwierdzenie
jego szlachetnoci. Pani jest bardzo mdra dodaa. Nie zrozumiaabym tego, gdyby mi
pani nie wyjania. Uwaam, e jest pani inteligentniejsza od pani Coulter.
Lecieli dalej. Lyra ua kawaek foczego misa, ktry znalaza w kieszeni.
Serafino Pekkala odezwaa si po jakim czasie. Czym jest Py? Pytam, bo mi
si wydaje, e w caym tym zamieszaniu chodzi przede wszystkim o niego, tylko nikt mi nie
powiedzia, jaka jest jego natura.
Nie wiem pada odpowied. Czarownice nigdy si nie interesoway Pyem.
Wiem tylko, e ksia lkaj si go. Pani Coulter nie jest wprawdzie osob duchown, jest
jednak wan agentk Magistratury i wanie ona zaoya Rad Oblacyjna i przekonaa
Koci, by da fundusze na budow Bolvangaru. Uczynia to z powodu swego
zainteresowania Pyem. Trudno nam zrozumie jej uczucia wobec tego zjawiska, istnieje
jednak wiele rzeczy, ktrych my, czarownice, nigdy nie pojmiemy. Wiemy na przykad, e
Tatarzy dr sobie otwory w czaszkach i zadziwia nas niesamowito takiego pomysu. Py
rwnie jest czym niezwykym i dziwi nas, jednak nie zajmujemy si nim i nie zamierzamy
odrywa si od naszych spraw, aby go bada. Zostawiamy to Kocioowi.
Kocioowi? spytaa Lyra. Nagle co przyszo jej do gowy: przypomniaa sobie
rozmow z Pantalaimonem na uawach na temat siy, ktra porusza ig aletheiometru;
pomyleli wwczas o fotowiatraku na gwnym otarzu w Kolegium Gabriela i czsteczkach
elementarnych tak lekko obracajcych opatki. Tamtejszy Kanonik by szczerze przekonany,
e istnieje zwizek tych czstek z religi. Moe i tak odezwaa si w kocu, kiwajc
gow. W kocu Koci utrzymuje w tajemnicy przed wiatem wikszo interesujcych
go kwestii. Jednak wiele z nich to sprawy bardzo stare, a Py, z tego, co wiem, jest
zjawiskiem nowym. Zastanawiam si, czy Lord Asriel mgby mi powiedzie...
Lyra znowu ziewna.

Lepiej si poo powiedziaa do Serafiny Pekkali w przeciwnym razie mog


zamarzn. Na ziemi bywao mi czasami zimno, jednak nigdy a tak. Jeszcze troch i umr.
W takim razie po si i otul futrami.
Tak zrobi. Wprawdzie wolaabym umrze tutaj ni na ziemi, ale nie spieszy mi
si... Kiedy nas wpychali pod tamto ostrze, mylaam, e ju po nas... Oboje tak
pomylelimy. Och, to byo naprawd straszne! Teraz popimy. Prosz nas obudzi, gdy
dotrzemy na miejsce dodaa Lyra i pooya si na stosie futer. Bya zdrtwiaa i obolaa
z powodu dotkliwego zimna. Przysuna si jak najbliej picego Rogera.
I tak czworo picych podrnikw kontynuowao lot oblodzonym balonem ku
skaom i lodowcom, kopalniom ogniowym i lodowym fortom Svalbardu.
Serafina Pekkala krzykna na aeronaut, ktry natychmiast si obudzi. By osabiony
z zimna, ale po szarpniciach kosza od razu si zorientowa, e balon nie porusza si tak, jak
powinien. Huta si gwatownie, gdy silne porywy wiatru szarpay czasz, a czarownice,
cignce lin, utrzymyway j z najwikszym trudem. Gdyby puciy, balon natychmiast
wypadby z kursu Lee Scoresby uwiadomi to sobie, spojrzawszy na kompas zniosoby
go w kierunku Nowej Zembli, ku ktrej posuwaby si z prdkoci prawie stu mil na
godzin.
Gdzie jestemy?! Lyra usyszaa jego krzyk. Bya na wp rozbudzona,
rozkojarzona z powodu ruchu kosza i tak zzibnita, e zdrtwiao jej dosownie cae ciao.
Nie dosyszaa odpowiedzi czarownicy, ale przez szpar w kapturze widziaa, jak
owietlony wiatem anbarycznej latarni Lee Scoresby przytrzymuje si podprki i cignie za
lin czaszy balonu. Mocno szarpn, jak gdyby musia usun jak przeszkod, podnis
gow i wpatrzy si w mrok, wreszcie zamocowa lin wok koka na piercieniu
zawieszenia.
Wypuszczam troch gazu! krzykn do Serafiny Pekkali. Opucimy si. Lecimy
zbyt wysoko.
Czarownica krzykna co w odpowiedzi, jednak Lyra ponownie nie zdoaa usysze
jej sw. Roger rwnie si budzi; skrzypienie kosza byo tak gone, e obudzioby
najgbiej picego. Sen uniemoliwiao rwnie silne koysanie i gwatowne szarpnicia.
Dajmona Rogera i Pantalaimon tuliy si do siebie jak papuki nierozczki, a Lyra
skoncentrowaa si na sobie i staraa si siedzie nieruchomo i nie podskakiwa ze strachu.
W porzdku powiedzia Roger. Jego gos sugerowa, e chopiec jest w znacznie
pogodniejszym nastroju ni jego przyjacika. Wkrtce wyldujemy i bdzie mona

rozpali ogie, aby si ogrza. Mam w kieszeni troch zapaek, ktre podwdziem z kuchni
w Bolvangarze.
Balon rzeczywicie opada, poniewa w sekund pniej otoczya ich gsta,
zamarzajca chmura, ktrej kby przelatyway nad koszem. Potem w jednej chwili zapada
ciemno. Bya to najgstsza mga, jak Lyra kiedykolwiek widziaa. Po minucie lub dwch
Serafina Pekkala krzykna po raz kolejny, a wtedy aeronauta odwiza lin z koka i puci.
Lyra mimo skrzypienia kosza i skowytu wiatru w otaklowaniu usyszaa, a moe tylko
wyczua, potny huk wysoko w grze.
Lee Scoresby dostrzeg jej przeraenie.
To zawr gazu! zawoa. Jest na sprynie, utrzymuje gaz. Kiedy go opuszcz,
troch gazu ucieka z wierzchoka, balon stawia opr i opadamy.
Czy my prawie...
Lyra nie dokoczya, poniewa dostrzega co okropnego po ciance kosza ku Lee
Scoresbyemu pezo brzydkie stworzenie rozmiaru poowy dorosego czowieka. Miao
skrzaste skrzyda i zakrzywione szpony oraz spaszczony eb z wyupiastymi oczyma
i szerok paszcz; wydzielao obrzydliwy smrd. Lyra nawet nie zdya krzykn, poniewa
Iorek Byrnison byskawicznie wycign w gr ap i strzsn stworzenie, ktre wypado
z kosza i z piskiem znikno pod balonem.
Kliwuch wyjani krtko niedwied.
W chwil pniej zjawia si Serafina Pekkala. Chwyciwszy si mocno krawdzi
kosza, mwia szybko:
Kliwuchy atakuj. Musimy sprowadzi balon na ziemi, a potem si broni. Te...
Lyra jednake nie usyszaa reszty wypowiedzi czarownicy, poniewa zaguszy j
przenikliwy dwik i balon zacz si przechyla na bok. Potem potne uderzenie cisno
aeronaut i dzieci na jedn stron kosza, gdzie leay czci pancerza Iorka Byrnisona.
Niedwied wycign wielk ap, aby przytrzyma troje ludzi, poniewa kosz gwatownie
si trzs. Serafina Pekkala znikna im z oczu. Haas by przeraliwy, a najgoniej
skrzeczay kliwuchy. Lyra widziaa, jak lec obok balonu i czua ich odraajcy smrd.
Pniej nastpio kolejne mocne szarpnicie, ktre rzucio wszystkich pasaerw na
podog, a balon z przeraajc prdkoci zacz opada, przez cay czas wirujc. Lyrze
wydawao si, e kosz oderwie si od czaszy i po prostu runie na ziemi. Po chwili znowu
nastpia seria szarpni i trzaskw i kosz pocz si gwatownie miota z boku na bok, jak
gdyby odbija si od dwch kamiennych cian.
W pewnym momencie Lyra dostrzega, jak Lee Scoresby strzela z pistoletu o dugiej

lufie prosto w pysk jednego z kliwuchw. Potem mocno zacisna powieki i przywara do
futra Iorka Byrnisona; baa si jak nigdy dotd. Skowyty, wrzaski, gwizd wiatru, skrzypienie
kosza, przypominajce jk drczonego zwierzcia powietrze wypeni zatrwaajcy haas.
Kolejny wstrzs by najsilniejszy ze wszystkich. Lyr wyrzucio z kosza, stracia
oddech. Donie chwytay pustk, a po chwili gdzie wyldowaa; zupenie stracia orientacj
i nie wiedziaa, gdzie gra, a gdzie d. Jej twarz, ukryta niemal cakowicie w mocno
nacignitym kapturze, caa bya osypana proszkiem ostrymi, kujcymi, zimnymi
krysztakami...
By to nieg, dziewczynka wpada bowiem w zasp. Ciao miaa tak obolae, e ledwie
moga myle. Leaa niemal cakowicie nieruchomo przez wiele sekund, od czasu do czasu
wypluwajc nieg, a potem z trudem zacza si porusza, pki nie wygramolia si na tyle,
aby mc swobodniej oddycha.
Nie odniosa adnych obrae, brakowao jej jedynie tchu. Ostronie prbowaa
porusza rkami, stopami ramionami, nogami i podnie gow.
Widziaa bardzo niewiele, poniewa jej kaptur nadal by wypeniony niegiem.
Z wysikiem, jak gdyby kada jej rka waya ton, pozbya si biaego puchu, a potem
rozejrzaa dokoa. Miaa przed sob wiat w odcieniach szaroci jasnych, ciemnych i niemal
czarnych na ktrych tle niczym widma przesuway si kby mgy.
Jedynymi dwikami, jakie docieray do jej uszu, byy dalekie piski latajcych wysoko
w grze kliwuchw oraz huk fal rozbijajcych si o skay.
Iorku! krzykna. Gos miaa saby i drcy. Sprbowaa jeszcze raz, ale nikt jej
nie odpowiedzia. Roger! zawoaa, z podobnym rezultatem.
Poczua si samotna w tym obcym wiecie, ale oczywicie nigdy nie bywaa sama i po
chwili Pantalaimon w postaci myszy wypez spod jej futra, aby dotrzyma jej towarzystwa.
Sprawdziem aletheiometr powiedzia. Nic mu si nie stao. adna cz si nie
stuka.
Jestemy zgubieni, Pan! jkna. Widziae te kliwuchy?! I pana Scoresbyego,
ktry do nich strzela? Niech nam Bg pomoe, jeli te potwory przylec tutaj...
Sprbujmy odnale kosz mrukn.
Chyba nie powinnimy krzycze zauwaya. Raz to wprawdzie zrobiam, ale nie
chciaabym, eby nas usyszay te maszkary. Ciekawe, gdzie jestemy.
Moe lepiej nie wiedzie stwierdzi Pan. Mogoby si okaza, e jestemy na
dnie urwiska, nie ma adnej drogi w gr, a siedzce na szczycie kliwuchy dostrzeg nas,
kiedy tylko mga opadnie.

Po kilku minutach odpoczynku Lyra pomacaa wok siebie i stwierdzia, e


wyldowaa w szczelinie midzy dwiema oblodzonymi skaami. Wszystko pokrywaa
marznca mga, z jednej strony sdzc po odgosach z odlegoci mniej wicej
pidziesiciu jardw dochodzi huk fal, a z gry nadal docieray piski kliwuchw, chocia
dziewczynce wydawao si, e cichn. W mroku widziaa nie dalej ni na dwa, trzy jardy;
nawet zmieniony w sow Pantalaimon by bezradny.
Lyra mimo blu ruszya w drog. lizgaa si i zsuwaa po chropowatych skaach.
Sza w gr play, oddalajc si od szumu fal. Niestety nie znalaza nic poza kamieniami
i niegiem, nie byo najmniejszego ladu balonu ani ktrego z jego pasaerw.
Nie mogli przecie tak po prostu znikn szepna z rozpacz.
Stojcy troch dalej Pantalaimon przybra posta kota i znalaz cztery pknite cikie
worki z piaskiem, ktry lea czciowo rozrzucony wok; zamarz ju prawie na kamie.
Balast domylia si dziewczynka. Wyrzuci je, aby znowu wzlecie...
Z trudem przekna lin, starajc si zepchn grud, ktr czua w gardle, i stumi
strach, ktry czua w piersi, albo moe jedno i drugie.
Och, Boe, jaka jestem przeraona stwierdzia. Mam nadziej, e s bezpieczni.
Pantalaimon wspi si na jej ramiona, a potem, przybrawszy posta myszy, wczoga
si do kaptura, gdzie trudno go byo dostrzec. Nagle Lyra usyszaa jaki odgos,
przypominajcy drapanie o ska, i odwrcia si, szukajc rda dwiku.
Ior...
Zdawia sowo, zanim je wypowiedziaa, poniewa stojca przed ni posta wcale nie
bya Iorkiem Byrnisonem. By to nieznany jej niedwied, ubrany w lnicy od zamarznitej
rosy pancerz; na hemie mia piropusz.
Sta nieruchomo, jakie sze stp od dziewczynki, ktra pomylaa, e s to jej
ostatnie chwile.
Niedwied otworzy paszcz i zarycza. Echo odbio si od klifw i zaguszyo
dalekie piski kliwuchw. Z mgy wyszed kolejny niedwied, po nim jeszcze jeden. Lyra
staa nieruchomo, zaciskajc pistki.
Przez chwil ogromne stworzenia nie poruszay si, w kocu pierwszy z nich spyta
dziewczynk:
Jak si nazywasz?
Lyra.
Skd przybya?
Z nieba.

Balonem?
Tak.
Chod z nami. Jeste naszym winiem. No, ruszaj si. Szybko.
Znuona i przeraona dziewczynka ruszya, potykajc si na ostrych i liskich skaach.
Podajc za niedwiedziem, zastanawiaa si, jak sobie poradzi w tej trudnej sytuacji.

W niewoli
Niedwiedzie poprowadziy Lyr w gr wwozu, ktry znajdowa si midzy
klifami. Mga bya tu jeszcze gstsza ni na brzegu. Skrzek kliwuchw i huk fal staway si
coraz cichsze i po jakim czasie jedynym syszalnym dwikiem by nieustanny krzyk mew.
Dziewczynka i niedwiedzie w milczeniu wspinali si na skay, wpadali w zaspy niene
i chocia Lyra wpatrywaa si szeroko otwartymi oczyma w otaczajc ich szaro i wytaa
such, uwiadomia sobie, e moe jest jedyn ludzk istot w Svalbardzie; a Iorek moe ju
nie y...
Pierwszy niedwied, dowdca, nie odzywa si do niej, pki nie znaleli si na
rwnym terenie. Wtedy si zatrzymali. Lyra ocenia po odgosie fal, e dotarli na szczyt klifu,
tote staraa si nie zbacza z drogi, aby nie spa w przepa.
Spjrz w gr powiedzia do niej niedwied, kiedy powiew wiatru rozproszy
cik zason mgy.
Widoczno mimo wszystko nie bya najlepsza, jednak dziewczynka dostrzega, e
stoi przed ogromn kamienn budowl, ktra bya tak wysoka jak najwysza cz Kolegium
Jordana, ale o wiele masywniejsza, wszdzie znajdoway si rzeby przedstawiajce
wydarzenia wojenne, pokazujce zwyciajce niedwiedzie i poddajcych si Skraelingw,
a take skutych acuchami Tatarw, pracujcych w kopalniach ogniowych, zeppeliny, ktre
ze wszystkich stron wiata przywoziy podarunki i daniny dla krla niedwiedzi Iofura
Raknisona.
Tak w kadym razie zinterpretowa owe rzebienia niedwiedsierant, a ona
zmuszona bya uwierzy mu na sowo, niewiele bowiem widziaa, poniewa kade
wybrzuszenie i krawd na bogato rzebionej fasadzie okupoway guptaki i wydrzyki, ktre
krakay, krzyczay i stale kooway nad gowami idcych; ajno ptakw zdyo pokry ju
kad cz budynku gstymi maniciami brudnej bieli.
Niedwiedzie jednake najwyraniej nie zwaay na brud. Bez wikszych ceregieli
wprowadziy dziewczynk pod ogromn arkad na drog do zamku czyli zanieczyszczony
ptasimi odchodami zamarznity piach. Dalej znajdowa si dziedziniec, wysokie schody
i bramy, przy ktrych stay niedwiedzie w pancerzach. Wielkie stworzenia zatrzymyway
wchodzcych i wymagay od nich podania hasa. Ich zbroje byy wypolerowane i byszczce,
wszystkie nosiy te piropusze na hemach. Lyra bezwiednie porwnywaa kadego
napotkanego niedwiedzia z Iorkiem Byrnisonem i zawsze wynik by korzystny dla jej

przyjaciela, ktry wydawa si potniejszy, mia wicej gracji, a jego pancerz stanowi
prawdziw ochron by zabarwion rdz, poplamion kroplami krwi, powyginan od
stoczonych w niej walk zbroja, a nie eleganck, polakierowan ozdob, jak wikszo z tych,
ktre dziewczynka widziaa wok.
Wreszcie znaleli si w rodku. Im gbiej wchodzili, tym bardziej wzrastaa
temperatura. Coraz intensywniejszy stawa si rwnie panujcy w paacu Iofura odr: by
odraajcy: mieszanina zjeczaego foczego tuszczu, ajna, krwi i wszelkiego rodzaju
odpadkw. Dla ochody Lyra zsuna z gowy kaptur, cigle jednak marszczya nos. Miaa
przy tym nadziej, e niedwiedzie nie rozumiej ludzkich min i grymasw.
Na korytarzach co kilka jardw znajdoway si elazne podpory, a na nich lampy na
tuszcz wielorybi. Wrd migoczcych cieni dziewczynka nie zawsze moga dostrzec, dokd
niedwiedzie j prowadz, tote zupenie stracia orientacj.
W kocu zatrzymali si przed cikimi elaznymi drzwiami. Pancerny stranik
odsun masywn zasuw, otworzy drzwi, a sierant nagle niczym baran trykn Lyr
bem i dziewczynka, fikajc kozioka, przeleciaa przez prg do ciemnego pomieszczenia.
Zanim zdoaa si podnie, usyszaa szczk zasuwanego rygla.
W pomieszczeniu byo bardzo ciemno, jednak Pantalaimon zmieni si w wietlika
i roztacza wok blad powiat. Znajdowali si w wskiej celi, ktrej ciany pokrywaa
wilgo, jedynym meblem bya kamienna awa. W najdalszym kcie leaa sterta szmat,
ktre Lyra uznaa za legowisko dla winia. Wicej nie zdoaa dojrze.
Usiada z Pantalaimonem na ramieniu i pomacaa ubranie, szukajc aletheiometru.
Chyba si troch poobija, Pan szepna. Mam nadziej, e nadal dziaa.
Pantalaimon sfrun do jej nadgarstka i usiad tam, przywiecajc swej pani, ktra
w tym czasie skupiaa myli na urzdzeniu. Uwiadomia sobie niezwyko swego talentu,
dziki ktremu potrafia mimo niebezpieczestwa skoncentrowa si na interpretacji
odpowiedzi aletheiometru. Czua si tak mocno z nim zwizana, e nawet najbardziej
skomplikowane pytania natychmiast przeksztacay si w niezbdne symbole. Obsuga
aletheiometru przychodzia jej w sposb tak naturalny jak nakazywanie miniom, by
poruszay koczynami: prawie o tym nie mylaa.
Lyra ustawia wskazwki i zadaa pytanie:
Gdzie jest Iorek?
Odpowied przysza natychmiast:
O dzie drogi std, tam bowiem dolecia balon po moim upadku. Spieszy jednak
w nasz stron.

A Roger?
Z Iorkiem.
Co zrobi Iorek?
Zamierza si dosta do paacu i uratowa mnie na przekr wszelkim trudnociom.
Dziewczynka odoya aletheiometr. Bya jeszcze bardziej zaniepokojona ni
przedtem.
Nie przepuszcz go, prawda? zapytaa swego dajmona. Jest ich tu zbyt wielu.
Chciaabym by czarownic, Pan, wtedy mgby ode mnie odlecie, znale Iorka
i przekaza mu wiadomo... I moglibymy wymyli odpowiedni plan...
Nagle Lyr przerazio co jak nigdy w yciu, nieznany mski gos przemwi bowiem
w ciemnociach o kilka stp od niej.
Kim jeste? spyta.
Skoczya na rwne nogi, krzyczc z trwogi. Pantalaimon od razu zmieni si
w nietoperza, piszcza i lata nad gow swej pani, ktra opara si o cian.
Mw! mczyzna odezwa si ponownie. Kto tu jest? Odezwij si! No dalej,
mw!
Zamie si jeszcze raz w wietlika, Pan polecia Lyra drcym gosem. Jednak
nie zbliaj si tam za bardzo.
May drcy punkcik wiata zataczy w powietrzu, trzepoczc skrzydekami wok
gowy obcego czowieka. Okazao, e w rogu celi nie leaa wcale sterta szmat, ale siwobrody
mczyzna przykuty acuchem do ciany. Oczy starca poyskiway w wietle rzucanym
przez Pantalaimona, a zmierzwione wosy zwisay a do ramion. Jego dajmona, w
o zmczonym wygldzie, leaa na kolanach swego waciciela, od czasu do czasu wysuwajc
jzyk, zwaszcza gdy Pantalaimon si zblia.
Jak si pan nazywa? spytaa Lyra.
Jotham Santelia odpar starzec. Jestem Profesorem Krlewskim kosmologii na
Uniwersytecie Gloucester. A ty kim jeste?
Lyra Belacqua. Dlaczego tu pana zamknli?
Za wola i zazdro... Skd jeste? No?
Z Kolegium Jordana odpara.
Co? Z Oksfordu?
Zgadza si.
Czy ten otr Trelawney jest tam nadal? Co?
Profesor Palmeru? Jest.

Doprawdy? Na Boga! Dawno temu powinni go zmusi do rezygnacji. Oszust!


Plagiator! Pyszaek!
Lyra chrzkna.
Czy opublikowa ju prac na temat fotonw promieni gamma? spyta Profesor,
patrzc z uwag na dziewczynk, ktra si cofna.
Nie wiem odrzeka, a potem dodaa: Nie. Teraz sobie przypominam. Powiedzia,
e musi jeszcze sprawdzi pewne dane. Mwi, e zamierza rwnie napisa o Pyle. Tak byo.
ajdak! Zodziej! Szubrawiec! Oszust! krzycza starzec i trzs si tak gwatownie,
i Lyra baa si, e mczyzna dosta jakiego ataku. Dajmona zelizgna si ospale z jego
kolan, gdy Profesor zacz uderza si piciami po goleniach, a z ust spyna mu lina.
Tak potwierdzia Lyra na wszelki wypadek zawsze go uwaaam za zodzieja.
A take oszusta i tak dalej.
Taka ocena w ustach maej, rozczochranej dziewczynki, ktra nagle pojawia si w celi
mczyzny (i zna obiekt jego obsesji) mogaby si komu wyda nieprawdopodobna, jednak
Profesor Santelia tego nie zauway. Nic dziwnego, pomylaa Lyra, ten biedny starzec jest
przecie szalony. Przyszo jej jednak do gowy, e mczyzna moe mie pewne informacje,
ktre mogaby wykorzysta.
Usiada wic ostronie obok niego, nie tak blisko, aby mg jej dotkn, jednak
w wystarczajcej odlegoci, aby blask rzucany przez Pantalaimona wyranie go owietla.
Profesor Trelawney na przykad czsto si chwali odezwaa si e bardzo
dobrze zna krla niedwiedzi...
Chwali si tym?! Co? Powinna raczej powiedzie, e si tym w kko chepi! To
zwyky gogu, nic poza tym! I pirat! Nie przeprowadzi nigdy adnych bada! Wszystko
ukrad lepszym od siebie!
Tak, to prawda! zawoaa Lyra arliwie. A kiedy ju bada co sam, robi to le.
Zgadza si! To szczera prawda! Bez talentu, bez wyobrani, oszust od stp do gw!
To znaczy, na przykad... zacza Lyra. Zao si, e pan wie wicej od niego
o niedwiedziach...
O niedwiedziach? zdziwi si starzec. Ha! Napisaem o nich rozpraw
naukow! Dlatego wanie mnie zamknli.
Czyli dlaczego?
Wiem o nich zbyt wiele, ale nie maj odwagi mnie zabi. Nie omielaj si tego
zrobi, chocia bardzo by chcieli. Rozumiesz... Mam przyjaci. Tak! Potnych przyjaci.
Aha powiedziaa Lyra. I zao si, e byby pan wspaniaym nauczycielem

dodaa. Skoro ma pan tak wiedz i dowiadczenie.


Nawet w przepastnych gbiach szalestwa starca migotaa najwyraniej jeszcze jaka
odrobina zdrowego rozsdku, spojrza bowiem na dziewczynk ostro, jak gdyby podejrzewa
j o sarkazm. Lyra jednak od dawna wiedziaa, jak sobie radzi z podejrzliwymi i szalonymi
uczonymi, tote posaa mu spojrzenie pene tak szczerej uprzejmoci i podziwu, e starzec
natychmiast si uspokoi.
Nauczycielem powtrzy nauczycielem... Tak, mgbym uczy. Daj mi
odpowiedniego ucznia, a rozpal w jego umyle prawdziwy ogie!
Paska wiedza nie powinna tak si marnowa owiadczya Lyra, zachcajc
mczyzn. Powinna zosta przekazana dalej, tak aby ludzie pana zapamitali.
Tak potwierdzi, kiwajc z powag gow. To bardzo spostrzegawcza uwaga
z twojej strony, dziecko. Jak ci na imi?
Lyra powiedziaa po raz drugi. Czy mgby mnie pan uczy o niedwiedziach?
O niedwiedziach... powtrzy z powtpiewaniem.
Prawd mwic, chciaabym si dowiedzie wszystkiego na temat kosmologii, Pyu
i tym podobnych problemw, wiem jednak, e nie jestem do tego wystarczajco bystra.
Potrzebuje pan inteligentniejszych uczniw. Ale mogabym si uczy o niedwiedziach.
Mgby mnie pan o nich nauczy w ramach lekcji prbnych. Jeli oka si utalentowana,
zajmiemy si powaniejszymi kwestiami, na przykad Pyem.
Starzec znowu pokiwa gow.
Tak stwierdzi sdz, e masz racj. Istnieje zaleno midzy mikro
i makrokosmosem! Gwiazdy s ywe, dziecko. Wiedziaa o tym? Wszystko yje, wszdzie
wida wspania celowo! Wszechwiat jest doskonale zaplanowany! Wszystko dzieje si
z jakiego powodu. Twoim obowizkiem jest stale mi o tym przypomina. Dobrze, dobrze...
Z rozpaczy o tym zapomniaem. Dobrze! wietnie, moje dziecko!
Wic pan widzia krla? Iofura Raknisona?
Tak. Oczywicie, e tak. Przyjechaem tu na jego zaproszenie, poniewa zamierza
zaoy uniwersytet. Mia zamiar mnie mianowa Wicekanclerzem. To byoby wyrnienie
w oczach Krlewskiego Towarzystwa Arktycznego, prawda? Co? A ten otr Trelawney
miaby si z pyszna! Ha!
I co si stao?
Zdradzili mnie gorsi ode mnie. Midzy innymi, ma si rozumie, Trelawney. By
tutaj, wiesz? W Svalbardzie. Szerzy kamstwa na temat moich kwalifikacji i obrzuca mnie
kalumniami. Kalumniami! Oszczerstwami! Kto odkry ostateczny dowd na potwierdzenie

hipotezy BarnardaStokesa, co? Tak, Santelia, wanie ja. Trelawney nie mg tego znie.
Kama jak najty, a Iofur Raknison zamkn mnie tutaj. Zobaczysz, wyjd ktrego dnia.
Zostan Wicekanclerzem, tak, tak. A wtedy Trelawney przyczoga si do mnie, bagajc
o lito! Zobaczymy, czy Komisja do Spraw Publikacji przy Krlewskim Towarzystwie
Arktycznym sprbuje wtedy odrzuci moje rozprawy! Ha! Poka im wszystkim!
Moe Iorek Byrnison uwierzy panu, kiedy wrci? zadumaa si Lyra.
Iorek Byrnison? Niedoczekanie. On nigdy nie wrci.
Jest w drodze.
W takim razie go zabij. Iorek nie jest niedwiedziem, lecz wygnacem tak jak ja.
Zhabiony, rozumiesz? Nie ma prawa do adnego z niedwiedzich przywilejw.
Przypumy jednak, e wrci powiedziaa Lyra. Przypumy, e wyzwie Iofura
Raknisona do walki...
Och, nikt by mu na to nie pozwoli oznajmi Profesor stanowczym tonem. Iofur
nigdy si nie poniy do tego, by przyzna Iorkowi Byrnisonowi prawo do pojedynku. Iorkowi
nie przysuguj adne prawa. Mgby rwnie dobrze by fok albo morsem zamiast
niedwiedziem... Albo jeszcze gorzej: mgby by Tatarem lub Skraelingiem. Nikt nie bdzie
z nim walczy honorowo poniewa nie jest uwaany za niedwiedzia, zabiliby go z miotaczy
ognia, gdyby tylko si zbliy. Nie ma nadziei. Ani litoci.
Och westchna Lyra. Bya zrozpaczona. A co z innymi tutejszymi winiami?
Wie pan, gdzie ich trzymaj?
Innych winiw?
Na przykad... Lorda Asriela.
Nagle zachowanie Profesora zupenie si zmienio. Mczyzna skuli si i cofn a
pod cian, po czym potrzsn gow.
Cicho! Usysz ci! wyszepta ostrzegawczo.
Dlaczego nie powinnimy wymawia nazwiska Lorda Asriela?
To zakazane! I bardzo niebezpieczne! Iofur Raknison zabroni!
Z jakiego powodu? naciskaa Lyra, przysuwajc si bliej i rwnie szepczc, aby
nie trwoy starca.
Iofur otrzyma od Rady Oblacyjnej specjalne polecenie uwizienia Lorda Asriela
odszepn Santelia. Sama pani Coulter przyjechaa tutaj i spotkaa si z Iofurem. Zgodzia
si na wszystko, czego da, byleby tylko trzyma Lorda Asriela z dala. Wiem o tym,
poniewa wwczas byem jeszcze w askach krla. Tak, tak, poznaem pani Coulter!
I odbyem z ni dug rozmow. Zrobia na Iofurze niesamowite wraenie... Nie przestawa

o niej mwi. Speniby kade jej yczenie. Gdyby poprosia, aby umieci Lorda Asriela
setki mil std, zrobiby to. Wszystko dla pani Coulter, wszystko. Zamierza nazwa jej
imieniem stolic swego kraju. Wiedziaa o tym?
Nie pozwoliby wic nikomu na spotkanie z Lordem Asrielem?
Nie! Nigdy! Ale rwnoczenie obawia si go, wiesz? Tak, tak, tutejszy krl toczy
trudn gr. Jest jednak zrcznym graczem i potrafi niele manewrowa. Trzyma Lorda
Asriela w odosobnieniu, aby zadowoli pani Coulter, a z drugiej strony dba o swego winia
w ten sposb, e daje mu wszelki sprzt, jakiego Lord sobie zayczy. Myl, e taka
rwnowaga nie moe trwa zbyt dugo. Zadowalanie obu stron to co, hm, e tak powiem
niestabilnego. Sytuacja z pewnoci bardzo szybko si zmieni. Wiem to na pewno.
Naprawd? spytaa Lyra, mylc intensywnie o poprzednich sowach Profesora.
Tak. Jzyk mojej dajmony potrafi wyczu takie rzeczy.
Mj dajmon te to potrafi... Kiedy nas nakarmi Profesorze?
Nakarmi?
Musz tu dawa od czasu do czasu co do jedzenia, w przeciwnym razie umrzemy
z godu. Poza tym, na pododze le koci. Chyba focze, prawda?
Focze... No, nie wiem. Moliwe.
Lyra wstaa i po omacku odszukaa drog do drzwi. Tak jak si spodziewaa, nie miay
klamki ani dziurki od klucza i byy tak idealnie dopasowane przy suficie i pododze, e do celi
nie przenikao z korytarza adne wiato. Dziewczynka przycisna ucho do drzwi, niczego
jednak nie usyszaa. Siedzcy za ni starzec mamrota co do siebie, grzechoczc acuchem,
kiedy ciko przewraca si z boku na bok; w kocu zasn i zacz chrapa.
Lyra wrcia na awk. Pantalaimon, zmczony wydzielaniem wiata, zmieni si
w nietoperza, jedn ze swoich ulubionych postaci. Lata, trzepoczc skrzydami i cicho
popiskujc, podczas gdy Lyra siedziaa zamylona i obgryzaa paznokie.
Nagle zupenie niespodziewanie przypomniaa sobie, co Profesor Palmeru mwi
w Sali Seniorw tak dawno temu. Myl o tym mczya j od chwili, gdy Iorek Byrnison po
raz pierwszy wspomnia imi Iofura Raknisona, i teraz wreszcie dokadnie pamitaa sowa
Profesora Trelawneya: powiedzia, e Iofur Raknison najbardziej ze wszystkiego na wiecie
pragnie posiada dajmona!
Wtedy oczywicie nie rozumiaa, co mg mie na myli, zwaszcza e zamiast
znanego dziewczynce angielskiego sowa uy okrelenia panserbjorne, nie miaa wic
pojcia, e Iofur Raknison jest niedwiedziem, a nie czowiekiem. A skoro kady czowiek
posiada dajmona, pragnienie Iofura nie miao dla Lyry sensu.

Teraz jednak sprawa si wyjania. Dziewczynka poczya wszystkie posiadane na


temat krla niedwiedzi informacje i zrozumiaa, e potny Iofur Raknison chcia po prostu
sta si istot ludzk i posiada dajmona.
Kiedy Lyra uwiadomia to sobie, przyszed jej do gowy plan, w jaki sposb skoni
niedwiedziego krla, by zrobi co, na co w innej sytuacji z pewnoci nie przystaby. Gdyby
plan si powid, Iorek Byrnison wrciby na tron, a Lyra mogaby si dosta tam, gdzie
przetrzymywano Lorda Asriela, by wrczy mu aletheiometr.
Pomys wykiekowa w gowie dziewczynki, ale Lyra nie miaa odwagi rozway go
szczegowiej, baa si bowiem, e prynie tak jak baka mydlana. Umiaa jednak radzi
sobie z tego typu mylami, tote skupiajc umys na czym innym, pozwolia, by plan sam jej
si uoy w gowie.
Lyra wanie zasypiaa, kiedy szczkny zasuwy i drzwi si otworzyy. wiato wlao
si do celi i dziewczynka natychmiast zerwaa si na rwne nogi, szybko ukrywajc
Pantalaimona w kieszeni.
W chwili gdy stranik wsun eb, trzymajc w zbach focze miso, ktre zamierza
wrzuci do celi, dziewczynka ju staa przed nim.
Zabierz mnie do Iofura Raknisona rozkazaa. Bdziesz mia kopoty, jeli tego
nie zrobisz. To bardzo pilne.
Niedwied wypuci miso z paszczy i podnis eb. Lyrze nie byo atwo wyczyta
cokolwiek z wyrazu jego pyska, stranik wyda jej si jednak rozgniewany.
Chodzi o Iorka Byrnisona dodaa szybko. Wiem o nim co, co krl powinien
wiedzie.
Powiedz mi, o co chodzi, a ja przeka twoje sowa krlowi odpar niedwied.
Nie byoby rzecz waciw, gdyby kto pozna te informacje przed krlem
owiadczya Lyra. Przykro mi, nie chc by niegrzeczna, istnieje jednak zasada, e krl
musi si dowiedzie pierwszy.
Moe niedwied by tpy, a moe nie, w kadym razie zawaha si, po czym wrzuci
miso do celi i wreszcie powiedzia:
Dobrze wic. Chod ze mn.
Wyprowadzi dziewczynk na dwr, z czego bya bardzo zadowolona. Mga ju si
podniosa i wida byo teraz gwiazdy, ktre poyskiway ponad wysokimi cianami
otaczajcymi dziedziniec. Stranik naradzi si z drugim niedwiedziem, ktry przyszed z ni
porozmawia.

Nie moesz si spotyka z Iofurem Raknisonem, kiedy masz na to ochot


wyjani. Musisz poczeka, a on zechce ci widzie.
Ale to, co mam mu do powiedzenia, jest pilne nalegaa. Chodzi o Iorka
Byrnisona. Jestem pewna, e Jego Krlewska Mo chciaby si tego dowiedzie, nie mog
jednak wyjawi swoich informacji nikomu oprcz niego. Nie rozumiesz? To nie byoby
uprzejme. Gdyby krl dowiedzia si, jak postpilimy, z pewnoci rozgniewaby si jak
nigdy dotd.
Najwyraniej sowa Lyry musiay mie w sobie co z prawdy,

poniewa

w przeciwnym razie nie udaoby si jej oszuka niedwiedzia. Dziewczynka bya przekonana,
e jej interpretacja faktw jest waciwa: Iofur Raknison wprowadzi tak wiele nowych
zalece, i aden niedwied nie mia jeszcze pewnoci, czy jego zachowanie jest z nimi
zgodne, a Lyra dziki temu moga wykorzysta ich niepewno, aby si dosta do Iofura.
W kadym razie stranik uda si po porad do niedwiedzia wyszego stopniem i w
wyniku tej rozmowy niedugo pniej dziewczynk ponownie wprowadzono do Paacu;
jednak tym razem trafia do krlewskich apartamentw. Nie byo tu bynajmniej czyciej,
a cile rzecz biorc, powietrze byo nawet cisze ni w celi, poniewa wszystkie naturalne,
raczej nieprzyjemne zapachy zduszono przesadnie du iloci perfum. Niedwiedzie kazay
dziewczynce poczeka w korytarzu, potem w przedpokoju, pniej przed wielkimi drzwiami,
tymczasem same dyskutoway, spieray si i biegay tam i z powrotem. Lyra miaa czas, by
obejrze przesadny wystrj wntrz: ciany pomalowano zot farb, ktra ju odpadaa
patami albo kruszya si od wilgoci; kwieciste dywany uwalane byy nieczystociami.
W kocu wielkie drzwi otworzyy si od rodka i Lyr uderzy jeszcze
intensywniejszy zapach dusznych perfum. Za drzwiami dostrzega blask wiata poowy
z tuzina kandelabrw, karmazynowy dywan i pyski kilkunastu niedwiedzi, wpatrujcych si
w dziewczynk; aden z nich nie by w pancerzu, natomiast wszystkie przystrojone: jeden
mia zoty naszyjnik, kolejny diadem z purpurowymi pirami, jeszcze inny karmazynow
szarf. Co ciekawe, w sali byo rwnie mnstwo mew i wydrzykw, ktre siedziay na
gipsowym gzymsie, a od czasu do czasu fruway, aby chwyta kawaki ryb, ktre wypaday
z umieszczonych na kandelabrach gniazd innych ptakw.
Pod przeciwleg cian sali znajdowao si podwyszenie, na ktrym sta wielki tron.
Wykonano go z granitu, by wic trway i masywny, jednak tak jak wiele innych rzeczy
w Paacu Iofura, zosta przesadnie przyozdobiony festonami i girlandami zoce, ktre
wyglday jak wiecideka na stoku grskim.
Na tronie siedzia najwikszy niedwied, jakiego Lyra kiedykolwiek widziaa. Iofur

Raknison by jeszcze wyszy i potniejszy ni Iorek, a jego pysk o wiele bardziej ruchliwy
i wyrazisty; wydawa si mie jakie ludzkie cechy, co, czego Lyra nigdy nie widziaa
u Iorka. Kiedy Iofur popatrzy na ni, wydao jej si, e to spojrzenie czowieka podobnego
do osb, ktre byway u pani Coulter; typ subtelnego, cho jednoczenie silnego polityka.
Niedwiedzi krl nosi na szyi ciki zoty acuch, na ktrym wisia zbytkowny klejnot,
a pazury dugie na co najmniej sze cali mia przyozdobione zotymi listkami. Uosabia
ogromn si, energi i przebiego. By osobnikiem tak wielkim, e bezsensownie przesadne
dekoracje wcale nie wyglday przy nim miesznie, wydaway si raczej barbarzyskie
i wspaniae.
Lyra zlka si. Nagle pomys oszukania Iofura wyda jej si zbyt niedopracowany.
Miaa wraenie, e nie potrafi go odpowiednio przedstawi.
Jednak nie byo ju odwrotu, podesza wic troch bliej, a wtedy dostrzega, e Iofur
trzyma co na kolanach; w taki sposb czowiek mgby trzyma kota... albo dajmona.
Bya to dua wypchana kuka, manekin o pustej, gupiej ludzkiej twarzy. Lalka ubrana
bya w stylu pani Coulter i nawet nieco j przypominaa. Dziewczynka uwiadomia sobie, e
niedwiedzi krl udaje, i posiada dajmona, a wwczas wiedziaa, e zadanie, ktre sobie
wyznaczya, powinno si uda. Poczua si bezpieczna.
Podesza do tronu i skonia si bardzo nisko. Pantalaimon siedzia nieruchomo w jej
kieszeni.
Pozdrawiamy ci, wielki krlu odezwaa si cicho. A moe raczej, ja ci
pozdrawiam, bo on raczej nie...
Kto? spyta krl; jego gos by nieco wyszy, ni dziewczynka si spodziewaa, ale
peen wyrazistych tonw i subtelnoci. Kiedy przemwi, zamacha ap przed pyskiem, aby
odpdzi siadajce tam muchy.
Iorek Byrnison, Wasza Krlewska Mo odpara. Mam ci co bardzo wanego
i sekretnego do powiedzenia i sdz, e powinnam przekaza te informacje w cztery oczy.
Czy to dotyczy Iorka Byrnisona?
Lyra przybliya si do niedwiedzia, ostronie stpajc po pododze usianej ptasimi
odchodami i odpdzajc muchy brzczce przy jej twarzy.
Co o dajmonach powiedziaa tak cicho, e tylko Iofur mg j usysze.
Jego mina natychmiast si zmienia. Dziewczynka nie potrafia niczego wyczyta
z wyrazu jego pyska, jednak nie miaa wtpliwoci, e swoimi sowami ogromnie
zainteresowaa krla. Pochyli si do przodu tak gwatownie, e Lyra odskoczya w bok,
i wyrycza rozkaz do pozostaych niedwiedzi. Wszystkie w jednej chwili skoniy by

i cofny si do drzwi. Syszc ryk Iofura, do lotu zerway si ze skrzekiem przestraszone


ptaki, przez chwil kryy pod powa, a wreszcie wrciy do gniazd.
Kiedy z sali tronowej wyszli wszyscy z wyjtkiem Iofura Raknisona i Lyry, krl
odwrci si skwapliwie do dziewczynki.
No? spyta. Powiedz mi, kim jeste. I co z tymi dajmonami?
Jestem dajmon, Wasza Krlewska Mo odrzeka Lyra.
Niedwied nie poruszy si nawet o cal.
Czyj? zapyta.
Iorka Byrnisona.
Byo

to

najbardziej

niebezpieczne

stwierdzenie,

jakie

Lyra

kiedykolwiek

wypowiedziaa, i dostrzega wyranie, e jedynie zdumienie powstrzymao Iofura od


natychmiastowego zabicia jej. Bez zwoki kontynuowaa:
Prosz, Wasza Krlewska Mo, nie krzywd mnie dopki nie opowiem ci
wszystkiego. Jak widzisz, przybyam tu na wasne ryzyko i nie mam adnej broni, ktr
mogabym ci zrani. W gruncie rzeczy pragn ci pomc i dlatego tu jestem. Iorek Byrnison
to pierwszy niedwied, ktry otrzyma dajmon, jednak moim zdaniem taka istota naley si
tobie. Uwaaam, e powinnam by raczej twoj dajmon ni jego i z tego powodu tu jestem.
Jak...? wyduka, prawie pozbawiony tchu. Jak niedwied zdoby dajmon?
I dlaczego wanie on?! I jakim sposobem znajdujesz si tak daleko od niego?
Muchy, niczym malekie znaki zapytania, kryy wok jego ba.
Potrafi odej tak daleko, poniewa jestem podobna do dajmonw czarownic.
Wiedziae, e mog si oddala od swoich wacicielek na setki mil? Tak, naprawd... A jak
mnie zdoby? Byo to w Bolvangarze. Syszae chyba o tym miejscu... Pani Coulter pewnie
ci o nim opowiadaa, cho prawdopodobnie nie powiedziaa ci, czym si tam zajmuj.
Odcinaj... zacz.
Tak, odcinaj, to cz procesu zwanego rozdzielaniem. Ich dziaalno nie
ogranicza si jednak do tego. Tworz take sztuczne dajmony, eksperymentuj na
zwierztach... Kiedy Iorek Byrnison o tym usysza, zaofiarowa siebie do dowiadczenia,
ktre polegao na prbie stworzenia dla niego dajmony. Udao si, i tak powstaam. Mam na
imi Lyra. Ludzie posiadaj dajmony o ksztatach zwierzcych, natomiast dajmon
niedwiedzia musi by czowiek. I ja jestem dajmon Iorka. Potrafi wejrze w jego umys
i dowiedzie si dokadnie, co robi, gdzie si znajduje i...
Gdzie wic jest teraz?
W Svalbardzie. Zmierza w nasz stron, tak szybko jak tylko potrafi.

Po co? Czego chce? Jest chyba szalecem! Rozerwiemy go tu na strzpy!


Chce mnie. Przychodzi, aby mnie odebra. Ja jednak nie chc by jego dajmon,
Iofurze Raknisonie, ale twoj. Ludzie w Bolvangarze nie zamierzaj ju powtarza
eksperymentu, odkd zdali sobie spraw z tego, jak bardzo potny jest niedwied wraz ze
swoj dajmon. Iorek Byrnison zostanie wic jedynym niedwiedziem, ktry kiedykolwiek
mia dajmon. Gdybym mu pomagaa, mgby poprowadzi wszystkie niedwiedzie
przeciwko tobie. Po to wanie przyby do Svalbardu.
Krl niedwiedzi zarycza gniewnie. Rycza tak gono, e brzczay krysztay
w kandelabrach, wszystkie ptaki w wielkiej sali skrzeczay, a Lyrze dzwonio w uszach.
Mimo to staa spokojnie i czekaa.
Z tego wanie powodu kocham ci tak bardzo powiedziaa do Iofura Raknisona.
Poniewa jeste zarwno silny, jak i sprytny. I dlatego postanowiam opuci Iorka i przyby,
aby ci o wszystkim uprzedzi. Nie chc, eby on rzdzi niedwiedziami. Ty musisz nimi
wada. Wiedz, e istnieje sposb, aby odebra mnie jemu i uczyni swoj dajmon, ale
musiaby walczy z nim, mimo e jest wygnacem. Chodzi mi o to, e nie moesz go zabi
z miotaczy ognia albo czego w tym rodzaju, jeli to bowiem zrobisz, zgasn jak wiato,
umierajc wraz z nim.
Ale ty... Jak moesz...
Mog zosta twoj dajmon tumaczya ale tylko wtedy, kiedy pokonasz Iorka
Byrnisona w uczciwym pojedynku. Gdy si tak stanie, jego sia spynie na ciebie, a mj
umys poczy si z twoim i staniemy si jedn osob w dwch, znajcych swe myli
postaciach. Bdziesz mnie mg rwnie wysa o wiele mil od siebie, abym dla ciebie
szpiegowaa albo zatrzyma mnie u swego boku. Pomog ci poprowadzi niedwiedzie na
Bolvangar, jeli taka bdzie twoja wola. Zmusimy ludzi aby stworzyli kolejne dajmony dla
twoich ulubionych niedwiedzi. Albo gdyby chcia pozosta jedynym niedwiedziem
posiadajcym dajmon moemy zrwna to miejsce z ziemi. Ty i ja, Iofurze Raknisonie
moemy wsplnie dokona wielkich rzeczy, wszystkiego co tylko sobie zamarzymy!
Przez cay czas Lyra drc rk trzymaa Pantalaimona w kieszeni, a on siedzia tak
nieruchomo, jak tylko potrafi, w postaci moliwie najmniejszej myszy.
Iofur Raknison chodzi po sali. Wyglda na bardzo podnieconego.
Pojedynek? mrucza. Mam walczy z Iorkiem Byrnisonem? Niemoliwe! To
wygnaniec! Jak mam to zrobi?! Jak mog z nim walczy? Czy to jedyny sposb? spyta
goniej.
Jedyny odpara Lyra, aujc, e tak jest, poniewa Iofur Raknison z kad minut

wydawa jej si wikszy i groniejszy. Kochaa Iorka z caego serca i rwnie mocno w niego
wierzya, ale nie bya pewna, czy zdoa on pokona tego najpotniejszego z niedwiedzi.
Wiedziaa jednak, e to jedyne wyjcie. Lepsza uczciwa walka, choby z najgroniejszym
przeciwnikiem, ni ogie z miotaczy.
Nagle Iofur Raknison odwrci si.
Udowodnij to! zawoa. Udowodnij, e jeste dajmon!
Prosz bardzo odpara. To atwe. Potrafi si dowiedzie czego, co wiesz tylko
ty i nikt poza dajmon nie mgby pozna tego sekretu.
Powiedz mi wic, kim bya pierwsza istota, jak zabiem.
Aby si tego dowiedzie, musz znale si sama w pokoju rzeka dziewczynka.
Kiedy ju zostan twoj dajmon, bdziesz mg si przyglda, jak to robi, zanim jednak
si to stanie, nie moesz na mnie patrze.
Za t sal znajduje si przedpokj. Wejd tam i wr, gdy poznasz odpowied.
Lyra otworzya drzwi i znalaza si w pomieszczeniu owietlonym przez jedn
pochodni. Staa tam tylko mahoniowa szafka, pokryta zaniedziaymi srebrnymi
ornamentami. Dziewczynka wyja aletheiometr i spytaa:
Gdzie jest teraz Iorek?
Cztery godziny std i biegnie coraz szybciej.
W jaki sposb mog go zawiadomi, co robi?
Musisz mu zaufa.
Pomylaa z niepokojem, e jej przyjaciel jest zapewne bardzo znuony. Potem
uwiadomia sobie, e nie stosuje si do rady aletheiometru miaa przecie zaufa Iorkowi.
Odrzucia wic ponure myli i zadaa pytanie zwizane z Iofurem Raknisonem.
Jaka bya pierwsza zabita przez niego istota?
Jego ojciec.
Lyra pytaa dalej i dowiedziaa si, e Iofur jako mody niedwied podczas swojej
pierwszej wyprawy owieckiej przebywa sam na lodowcu. Spotka samotnego niedwiedzia,
pokcili si, zaczli walczy i Iofur zabi przeciwnika. Kiedy dowiedzia si pniej, e by
to jego ojciec (niedwiedzie s wychowywane przez matki i rzadko widuj ojcw), nie
przyzna si do swego czynu. Oprcz Iofura nikt o tym nie wiedzia.
Dziewczynka odoya aletheiometr i zastanowia si, jak powiedzie o tym krlowi.
Mw pochlebstwa! szepn Pantalaimon. Tego wanie pragnie.
Lyra otworzya drzwi. Iofur Raknison czeka na ni, na jego pysku widnia wyraz
triumfu, przebiegoci, lku i zachannoci jednoczenie.

Czy ju wiesz?
Dziewczynka uklka przed nim i skonia gow, aby dotkn jego przedniej lewej
(silniejszej, poniewa niedwiedzie s leworczne) apy.
Wybacz mi, Iofurze Raknisonie! owiadczya Nie miaam pojcia, e jeste tak
silny i wspaniay!
O co chodzi? Odpowiedz na moje pytanie!
Pierwszym stworzeniem, ktre zabie, by twj ojciec. Sdz, e jeste bogiem,
Iofurze Raknisonie. Tak musi by. Tylko bg miaby si, aby si poway na taki czyn.
Wic wiesz! I potrafisz mnie zrozumie?
Tak, poniewa, tak jak ci powiedziaam, jestem dajmon.
Odpowiedz mi na jeszcze jedno pytanie. Co mi obiecaa pani Coulter, kiedy tu bya?
Lyra ponownie wesza do pustego pokoju i poprosia aletheiometr o odpowied, po
czym wrcia do niedwiedzia.
Przyrzeka ci, e skoni Magistratur w Genewie, aby zgodzia si ci ochrzci,
nawet jeli nie masz jeszcze dajmony. Obawiam si, Iofurze Raknisonie, e jej obietnica nie
jest wiele warta, poniewa nikt si na to nie zgodzi, pki nie zdobdziesz dajmony. Sdz, e
pani Coulter wietnie zdawaa sobie z tego spraw i po prostu ci okamaa. W kadym razie,
kiedy zostan twoj dajmon, z pewnoci udziel ci chrztu, poniewa wwczas nikt nie
znajdzie ju pretekstu do odmowy. Jeli tego zadasz, nikt nie omieli si z tob spiera.
Tak... To prawda. Tak wanie powiedziaa, co do sowa. A wic mnie oszukaa?
Zaufaem jej, a ona mnie oszukaa?
Tak. Ale ona ju si nie liczy... Wybacz mi, Iofurze Raknisonie, e przerywam twoje
rozmylania, ale musz ci powiedzie, e Iorek Byrnison znajduje si zaledwie o cztery
godziny drogi std, moe wic powiniene nakaza swoim stranikom, by nie atakowali, gdy
go zobacz. Jeli postanowisz walczy z nim o mnie, musisz mu pozwoli wej do Paacu.
Eee...
A kiedy wejdzie, moe lepiej bd udawa, e cigle do niego nale... Powiem, e
si zgubiam albo co w tym rodzaju. Nie domyli si prawdy, a ja bd dla niego mia. Masz
zamiar powiadomi inne niedwiedzie, e jestem dajmon Iorka i e bd do ciebie nalee,
kiedy go pokonasz?
Nie wiem... Co powinienem zrobi?
Sdz, e lepiej nic o tym nie wspomina. Kiedy ju bdziemy razem, wtedy kad
decyzj podejmiemy wsplnie, teraz natomiast pozwl, e ci co doradz. Uwaam, e
powiniene w jaki sposb wyjani wszystkim pozostaym niedwiedziom, dlaczego

decydujesz si walczy z Iorkiem jak z rwnym sobie niedwiedziem, mimo e jest tylko
wygnacem. Nie zrozumieliby rzeczywistej przyczyny, musimy wic wymyli jaki inny
powd. Oczywicie, i tak zrobi to, co im kaesz, jednak jeli zrozumiej twoje
postpowanie, bd ci jeszcze bardziej podziwia.
Zapewne. Co wic powinienem zrobi?
Powiedz im... e aby uczyni swoje krlestwo absolutnie bezpiecznym, sam
wezwae tu Iorka Byrnisona na pojedynek. Zwycizca tej walki bdzie rzdzi
niedwiedziami. Widzisz, na twoich podwadnych z pewnoci zrobi wraenie, jeli
owiadczysz, e Iorek przychodzi na twj rozkaz. Pomyl, e jeste potny, skoro potrafisz
wezwa kogo z tak daleka. Powiedz, e jeste wszechmocny.
Tak...
Wielki niedwied by bezradny. Lyra niemal upajaa si wadz, ktr nad nim miaa,
i gdyby Pantalaimon nie uszczypn jej mocno w rk, przypominajc o niebezpieczestwie,
w ktrym si znajdowali, by moe zupenie zatraciaby poczucie proporcji.
Otrzsna si jednak, skromnie zrobia krok w ty i czekaa. Potem obserwowaa, jak
niedwiedzie pod kierownictwem podnieconego Iofura przygotowuj pole walki dla niego
i Iorka Byrnisona. Tymczasem Iorek zupenie niewiadom tego zamieszania, zblia si do
Paacu. Lyra aowaa, e nie moe mu powiedzie, co go czeka a miaa to by walka o jego
ycie.

Pojedynek
Walki midzy niedwiedziami byy na porzdku dziennym, a rwnoczenie
traktowano je jak co w rodzaju rytuau. Jednake pojedynki, w ktrych jeden niedwied
zabiby drugiego, miay miejsce niezwykle rzadko miertelny cios zdarza si wwczas
przypadkowo lub kiedy zwyciajcy niedwied bdnie zrozumia sygnay dawane przez
przeciwnika, tak jak Iorek Byrnison. Natomiast morderstwo (takie jak zabicie przez Iofura
wasnego ojca) byo jeszcze rzadsze.
Od czasu do czasu jednake zdarzay si sytuacje sporne, ktrych jedynym
rozwizaniem wydawaa si walka na mier i ycie i oficjalnie ten fakt ogaszano.
Gdy Iofur owiadczy, e Iorek Byrnison jest w drodze do Paacu i wkrtce nastpi
pojedynek, natychmiast rozpoczy si przygotowania. Pole walki zamieciono i wyrwnano,
a z kopalni ogniowych zjechali patnerze, aby sprawdzi pancerz Iofura. Zbadali kady nit,
przetestowali kade ogniwo, a wszystkie blachy wypolerowali najdrobniejszym piaskiem.
Tak sam uwag zwrcono na pazury krla. Starto zote licie i kady szeciocalowy szpon
maksymalnie naostrzono i spiowano. Lyra obserwowaa ca t procedur z coraz wikszym
strachem, wiedziaa bowiem, e Iorkowi Byrnisonowi nikt nie powici najmniejszej uwagi.
Jej przyjaciel bieg po niegu ju od prawie dwudziestu czterech godzin; bez odpoczynku
i jedzenia. Moe zosta ranny podczas upadku, mylaa Lyra i zdaa sobie spraw, e narazia
go bez jego wiedzy na mierteln walk. W pewnym momencie gdy Iofur Raknison
sprawdza ostro swych pazurw na wieo zabitym morsie, rozcinajc skr zwierzcia
niczym papier, a potem bada si swych niesamowitych ciosw na czaszce morsa (rozbi j
dwoma uderzeniami na miazg), dziewczynka przeprosia krla i wysza, aby samotnie
popaka ze strachu.
Nawet Pantalaimon, ktry zwykle w takich sytuacjach j pociesza, teraz nie mia nic
optymistycznego do powiedzenia. Lyrze pozostao ju tylko zasign rady aletheiometru.
Urzdzenie powiadomio j, e Iorek znajduje si o godzin drogi od nich, i ponownie kazao
dziewczynce zaufa niedwiedziowi. Wydawao jej si (byo to najtrudniejsze do
interpretacji), e przyrzd strofuje j za zadawanie dwukrotnie tego samego pytania.
Wiadomo rozesza si ju wrd niedwiedzi i wok pola walki panowa tok.
Najlepsze miejsca zaja niedwiedzia arystokracja, wyznaczono te specjalnie ogrodzony
teren dla niedwiedzic, wrd ktrych nie zabrako, rzecz jasna, on Iofura. Lyra bya
ciekawa wygldu i charakteru samic, poniewa wiedziaa o nich mao, nie byo jednak czasu

na zadawanie pyta. Trzymaa si wic jak najbliej Iofura Raknisona, obserwowaa


otaczajcych go dworzan, ktrzy domagali si, by uznano ich wyszo nad zwykymi
niedwiedziami, i prbowaa si domyli znaczenia rozmaitych piropuszy, symboli i innych
znakw, ktre najwyraniej nosiy wszystkie niedwiedzie. Widziaa te, e niektre
z najwyej postawionych stworze miay mae manekiny przypominajce szmacian lalk
Iofura, i przyszo jej do gowy, e by moe hodujc modzie, ktr zainicjowa ich krl,
usiuj mu si przypochlebi. Lyra odczua szydercze zadowolenie, gdy zauwaya, e nie
wiedz, co zrobi z kukami, skoro Iofur pozby si swojej. Zapewne si zastanawiali, czy
rwnie powinni je wyrzuci. Czy s teraz w nieasce? Jak powinni postpi?
Lyra dostrzega, e ta niepewno jest najbardziej dominujcym uczuciem wrd
dworzan. Zupenie nie wiedzieli, jak si zachowa. Nie byli podobni do Iorka Byrnisona,
pewnego siebie i swoich przekona; stale towarzyszy im niepokj, cigle ogldali si jeden
na drugiego i zerkali na Iofura.
Z ciekawoci obserwowali te dziewczynk, ktra staa skromnie i bez sowa obok
krla, a gdy dostrzega, e jaki niedwied na ni spoglda, spuszczaa oczy.
Do tego czasu mga ju si podniosa i powietrze stao si przejrzyste; w poudnie,
w chwili, gdy powinien przyby Iorek, nagle pojaniao niebo, jak gdyby zapowiadajc szans
odmiany niekorzystnej sytuacji. Dziewczynka staa, lekko drc, na niewielkim wzniesieniu
z mocno ubitego niegu tu na skraju pola walki. Podniosa gow ku tej bladej jasnoci na
niebie i z caego serca zapragna ujrze eleganckie, czarne postacie, ktre zniaj lot, by j
ocali; chciaa zobaczy ukryte za zorz miasto, w ktrym mogaby bezpiecznie chodzi
szerokimi bulwarami w sonecznym wietle, lub te szerokie ramiona Ma Costy, poczu jej
zapach i aromat gotowanych potraw. Ramiona objyby j tak czule...
Lyra uwiadomia sobie, e pacze. zy zamarzay niemal natychmiast po wypyniciu
z oczu; gdy je ocieraa, czua bl. Bya tak bardzo przeraona... Niedwiedzie, ktre nie
potrafiy paka, nie byy w stanie zrozumie, co si z ni dzieje; uwaay najwyraniej, e
jest to jaki bezsensowny, typowy dla ludzi proces. A Pantalaimon nie mg jej niestety
pocieszy, jak to czyni zwykle w trudnych sytuacjach, chocia gdy trzymaa rk w kieszeni,
unieruchamiajc may mysi ksztat dajmon ociera si o jej palce.
Obok niej kowale koczyli przegld pancerza Iofura Raknisona, ktry sta niczym
wielka, metalowa wiea lnic wypolerowan stal, gadkimi blachami inkrustowanymi
pasami zota. Hem niedwiedzia otacza grn cz jego ba byszczcym pancerzem srebra
i szaroci; na wysokoci oczu znajdoway si szerokie szczeliny. Niej ciao krla chronia
obcisa kolczuga. Gdy Lyra dostrzega wszystkie te szczegy, zdaa sobie spraw e po

prostu zdradzia Iorka Byrnisona; poniewa jej przyjaciel nie mia niczego takiego,
pozbawiony wic by szans na zwycistwo w pojedynku. Pancerz Iorka chroni jedynie jego
grzbiet i boki. Dziewczynka popatrzya na Iofura Raknisona, tak smukego i potnego,
i poczua mdoci, ktre byy wynikiem strachu i poczucia winy.
Wybacz mi, Wasza Krlewska Mo odezwaa si. Czy pamitasz, co ci
powiedziaam wczeniej...
Jej drcy gos zabrzmia cicho i niewyranie. Iofur Raknison odwrci ogromny eb.
Sowa dziewczynki odcigny jego uwag od tarczy, ktr podnosiy przed nim trzy
niedwiedzie; chcia j wanie smagn idealnie naostrzonymi pazurami.
Co?
Pamitasz, powiedziaam ci, krlu, e lepiej pjd i porozmawiam najpierw
z Iorkiem Byrnisonem, i bd udawa...
Zanim jednak zdoaa dokoczy zdanie, rozleg si ryk niedwiedzi, ktre siedziay
na wiey straniczej. Wszyscy zebrani wiedzieli, co to oznacza, i podjli wrzask z triumfem
i oywieniem w gosach. Najwyraniej dostrzegli Iorka.
Prosz! nalegaa Lyra. Oszukam go, zobaczysz.
Dobrze. Id wic. Id i omiel go!
Iofur Raknison ledwie by w stanie mwi z wciekoci i podniecenia.
Lyra odesza wic od niego i ruszya przez puste biae pole bitewne; zostawiaa mae
lady stpek na niegu. Niedwiedzie stojce po drugiej stronie rozstpiy si, by j
przepuci. Kiedy ich wielkie ciaa ciko odsuway si na boki, Lyra nagle zobaczya ciemny
horyzont na tle bladego wiata. Zastanawiaa si, gdzie jest Iorek Byrnison. Nie dostrzega
go, ale stranica znajdowaa si przecie wysoko i od duszej chwili byo z niej wida to,
czego Lyra jeszcze nie zauwaya. Dziewczynka sza naprzd przez nieg, poniewa nic
innego nie przyszo jej do gowy.
Iorek zobaczy j pierwszy. Lyra usyszaa najpierw cikie kroki oraz gony szczk
metalu, a po jakim czasie stan przed ni jej przyjaciel otoczony chmur nienego pyu.
Och, Iorku! Zrobiam straszn rzecz! Mj drogi, bdziesz musia walczy z Iofurem
Raknisonem, a ty nie jeste gotowy... Jeste zmczony i godny, a twj pancerz...
Jak straszn rzecz?
Powiedziaam mu, e nadchodzisz, poniewa dowiedziaam si tego z czytnika
symboli. A Iofur desperacko pragnie by czowiekiem i mie dajmon, naprawd za wszelk
cen... Wic go oszukaam, kac mu myle, e jestem twoj dajmon i e zamierzam ci
opuci, aby przej pod jego opiek, ale moe to nastpi tylko wtedy, gdy stanie z tob do

uczciwej walki. Uwaaam, e w przeciwnym razie, drogi Iorku, nigdy nie pozwoliby ci
walczy... Zamierzali po prostu strzela z miotaczy, gdyby si zbliy...
Oszukaa Iofura Raknisona?
Tak. Skoniam go do tego, by walczy z tob zamiast po prostu ci zabi jako
wygnaca... A zwycizca tego pojedynku zostanie krlem niedwiedzi. Musiaam to zrobi,
bo...
Belacqua? Nie. Od tej chwili nazywasz si Lyra Zotousta stwierdzi. Chciaem
walki wanie z nim, niczego wicej. Chod, maa dajmonko.
Dziewczynka popatrzya na Iorka Byrnisona, wyndzniaego i dzikiego niedwiedzia
w poobijanym pancerzu, a serce roso jej z dumy.
Poszli razem ku cikiej bryle Paacu Iofura, gdzie znajdowao si pole przygotowane
do walki. Niedwiedzie zebray si przy blankach, biae pyski wypeniy kade okno,
a olbrzymie postacie stay niczym zwarty mur mglistej bieli, poznaczony czarnymi kropkami
oczu i nosw. Stworzenia stojce najbliej rozstpiy si na boki, tworzc szpaler. Iorek
Byrnison i jego dajmona szli powoli, a oczy dosownie wszystkich niedwiedzi skupiy si na
tej parze.
Iorek zatrzyma si na polu bitewnym naprzeciwko Iofura Raknisona. Krl opuci
wzniesienie z ubitego niegu i dwa niedwiedzie z odlegoci kilku jardw patrzyy sobie
miao w oczy.
Lyra znajdowaa si tak blisko Iorka, e wyczuwaa, jak jego ciao dry niczym
wielkie dynamo, wytwarzajce potne anbaryczne moce. Dotkna na moment jego szyi przy
krawdzi hemu i powiedziaa:
Walcz dzielnie, Iorku, mj drogi. Jeste prawdziwym krlem, a on nie. On jest
nikim.
Potem si odsuna.
Niedwiedzie! rykn Iorek Byrnison. Echo odbio si od cian Paacu, a
przestraszone ptaki zerway si z gniazd. Warunki tej walki s nastpujce: jeli Iofur
Raknison mnie zabije, wtedy bdzie krlem do koca ycia, bezpieczny od wszelkich
wyzwa czy ktni. Jeli jednak ja go zabij, zostan krlem i natychmiast rozka wam
zrwna ten Paac z ziemi, zniszczy ten perfumowany dom bdcy pomiewiskiem. Ka
wrzuci cae zoto i marmur do morza. Metalem niedwiedzi jest elazo, nie zoto. Iofur
Raknison splugawi Svalbard, wic przybyem, aby go oczyci. Iofurze Raknison, wyzywam
ci.
Wtedy Iofur skoczy krok czy dwa do przodu, jak gdyby ledwie mg si powstrzyma

od ataku.
Niedwiedzie! rykn. Iorek Byrnison przyby na mj rozkaz. cignem go
tutaj. To ja powinienem przedstawi warunki tej walki, a s one nastpujce: jeli zabij Iorka
Byrnisona, jego ciao zostanie rozszarpane i rzucone kliwuchom. eb wystawimy na pokaz
ponad Paacem. Wymaemy wszelkie wspomnienia o Iorku i bdzie sdzony za wielk
zbrodni kady, kto wymwi jego imi...
Iofur kontynuowa, a potem dwaj wielcy przeciwnicy przemwili jeszcze raz. Bya to
rytualna formua, ktrej skrupulatnie przestrzegano. Lyra patrzya na te dwa zupenie
odmienne od siebie niedwiedzie: Iofura, emanujcego zdrowiem i krlewsk si,
ogromnego, dumnego i poyskujcego wspaniaym uzbrojeniem, oraz Iorka, mniejszego
(chocia dziewczynka wczeniej nie podejrzewaa, e moe kiedykolwiek wydawa si may
i by le wyposaony), w pordzewiaym i pogitym pancerzu. Pomylaa jednak, e zbroja
Iorka to przecie jego dusza. Sam j wyku, doskonale na niego pasowaa i stanowili jedno.
Iofur nie by zadowolony ze swojej zbroi; pragn rwnie innej duszy. By nerwowy i jego
zachowanie kontrastowao ze spokojem Iorka.
Lyra zdawaa sobie spraw, e wszystkie niedwiedzie przeprowadzaj podobne
porwnanie. Ale Iorek i Iofur byli nie tylko dwoma przedstawicielami swego gatunku,
uosabiali bowiem take dwa przeciwstawne typy niedwiedziej natury, dwie przyszoci, dwa
przeznaczenia. Kady z nich oferowa inny wiat.
Kiedy ich rytualna walka przesza w drug faz, dwa niedwiedzie zaczy
niespokojnie chodzi po niegu; wysuway by do przodu i koysay nimi. Widzowie nie
poruszyli si, ale wszystkie oczy poday za potnymi przeciwnikami.
W kocu wojownicy znieruchomieli, zamilkli i obserwowali jeden drugiego przez
szeroko pola walki.
Potem rwnoczenie ruszyli ku sobie z rykiem; nieg zawirowa wok nich. Pdzili
niczym dwie wielkie, znajdujce si na szczytach gr masy skalne poruszone trzsieniem
ziemi, ktre spadaj po stoku, nabierajc szybkoci, przeskakujc ponad przepaciami
i rozupujc swym impetem drzewa, a wreszcie natarli na siebie tak mocno, e obaj powinni
zosta zmiadeni. omot, jaki spowodowao ich zwarcie, zagrzmia w nieruchomym
powietrzu i odbi si od ciany Paacu, ale adne z ogromnych stworze najwyraniej nie
odnioso widocznych obrae. Obaj upadli na bok; pierwszy podnis si Iorek. Wygi si
gibko, skoczy i wzi si za bary z Iofurem, ktrego pancerz nadweryo zderzenie, tote
mia trudnoci z podniesieniem ba. Iorek natychmiast dostrzeg szczelin w pancerzu przy
szyi przeciwnika. Potrzsn biaym futrem, a potem wsun pazury pod krawd hemu

Iofura i szarpn do przodu.


Gdy Iofur odczu na wasnej skrze gniew tamtego, warkn i otrzsn si (Lyra
kiedy widziaa Iorka otrzsajcego si z wody w podobny sposb; rozpryskiwa wtedy wok
cikie krople), a jego przeciwnik oderwa si od niego. Iofur wsta i, uywajc jedynie siy
swych mini, wyprostowa odgity fragment pancerza; sycha byo zgrzyt wyginanej stali.
Potem rzuci si na Iorka, ktry cigle jeszcze prbowa si podnie.
Lyrze wydawao si, e czuje si tego nieprawdopodobnego ciosu, i niemal stracia
oddech. Ziemia wyranie zatrzsa si pod jej stopami. Jak Iorek mgby to przey,
pomylaa. Usiowa si wywin w taki sposb, aby postawi apy na ziemi, na razie jednak
lea na grzbiecie, a Iofur stara si zagbi zby w jego gardle, trysna krew. Jedna kropla
spada na ubranie Lyry; przycisna do niej rk, jakby by to jaki znak mioci.
W nastpnej sekundzie Iorek wsun pazury tylnych ap w ogniwa kolczugi Iofura
i rozdar metalow siatk a do dou. Cay przd odpad, a Iofur przechyli si na bok, aby
obejrze szkod. Iorek wykorzysta t chwil zwoki i stan wyprostowany.
Przez moment dwa niedwiedzie stay z dala od siebie, odzyskujc oddech. Iofurowi
przeszkadzaa rozdarta kolczuga, ktra zamiast go chroni staa si obecnie zawad: wloka
mu si wok tylnych ap. Iorek jednake wyglda gorzej; rana przy szyi mocno krwawia,
ciko dysza.
Mimo to skoczy na Iofura, zanim krl zdoa wyplta si z kolczugi, i powali go na
ziemi, po czym rzuci si ku odgitej krawdzi hemu, pod ktr wida byo cz szyi
wielkiego niedwiedzia. Iofur odpar przeciwnika, a po chwili oba niedwiedzie podjy
walk, wyrzucajc w gr fontanny niegu, ktry rozpryskiwa si we wszystkich kierunkach
i czasami trudno byo dostrzec, ktry z wielkich rywali posiada przewag.
Lyra obserwowaa pojedynek, ledwie oddychajc i zaciskajc donie tak mocno, e a
czua bl. Przez chwil miaa wraenie, e widzi, jak Iofur rozcina wielk ran na brzuchu
Iorka, jednak w chwil pniej, gdy opady tumany niegu, dostrzega, e oba niedwiedzie
stoj ju na dwch apach niczym bokserzy. Iorek wymachiwa potnymi pazurami przy
pysku Iofura, a ten nie pozostawa mu duny.
Lyra draa, syszc odgosy tych ciosw. Ziemia trzsa si, jak gdyby jaki olbrzym
koysa kowalskim motem, zbrojnym w pi stalowych kolcw...
elazo szczkao o elazo, zby uderzay o zby, apy dudniy na twardej ziemi,
sycha byo chrapliwe sapanie. nieg wok niedwiedzi by czerwony od krwi udeptane
jardy karmazynowego bota.
Pancerz Iofura by teraz w aosnym stanie, poszczeglne blachy rozdarte

i powykrzywiane, zota inkrustacja powyrywana lub pomazana krwi; hem gdzie przepad.
Zbroja Iorka mimo caej swej brzydoty wygldaa duo lepiej: pogita, ale w zasadzie
nietknita, najwyraniej cakiem niele wytrzymywaa silne uderzenia ap niedwiedziego
krla i brutalne cicia jego szeciocalowych pazurw.
Niestety Iofur przewysza przyjaciela Lyry wzrostem i si, a poza tym Iorek by
zmczony, godny i straci wicej krwi. Rzeczywicie na jego brzuchu widniaa rana, rany
byy take na przednich apach i szyi, podczas gdy Iofur mia okrwawion jedynie doln
szczk. Dziewczynka zapragna pomc swemu drogiemu towarzyszowi, c jednak moga
zrobi?
Sytuacja pogarszaa si. Iorek kula; ilekro stawia na ziemi lew przedni ap,
widzowie dostrzegali, e koczyna ledwie wytrzymuje ciar ciaa wielkiego stworzenia.
Prawie nie uywa jej w walce, cho ciosy jego prawej apy byy sabsze i wyglday niemal
jak klepnicia w porwnaniu z potnymi, miadcymi uderzeniami sprzed paru minut.
Iofur oczywicie zauway sabo przeciwnika i zacz si z niego wymiewa, nie
szczdzc mu epitetw. Nazywa go midzy innymi skamlcym misiaczkiem, rdzojadem,
zdechlakiem. Przez cay czas zamachiwa si na niego z prawej i z lewej, a Iorek nie mia
ju siy odparowywa jego ciosw, cofa si wic tylko i co jaki czas kuca, aby unikn
razw szydzcego z niego krla niedwiedzi.
Lyra miaa zy w oczach. Pomylaa, e jej drogi, waleczny i nieustraszony obroca
zginie. W dodatku wiedziaa, e musi na to patrze, poniewa gdyby Iorek na ni spojrza,
powinien ujrze twarz ponc zacht, mioci i wiar, a nie tchrzliwie odwrcony wzrok
i opuszczone ze strachu ramiona.
Patrzya wic, ale z powodu ez wypeniajcych oczy niewiele widziaa, cho nawet
gdyby dostrzega kady szczeg, by moe i tak nie zorientowaaby si, jaki podstp szykuje
Iorek. Iofur w kadym razie najwyraniej niczego nie zauway.
Okazao si bowiem, e Iorek cofa si tylko po to, aby znale suchy punkt oparcia
dla tylnych ap oraz tward ska, od ktrej mgby si odbi do skoku. Poza tym jego
z pozoru bezuyteczna lewa apa bya w rzeczywistoci zdrowa i krzepka, a w dodatku
poniewa przez cay czas j oszczdza wypoczta i gotowa do walki. Lyra wiedziaa, e nie
mona oszuka niedwiedzia, chyba, e jak sama to udowodnia, pragnie on by czowiekiem,
dlatego wanie Iorkowi udao si oszuka Iofura.
W kocu przyjaciel dziewczynki znalaz to, czego szuka: ska mocno osadzon
w wiecznej zmarzlinie. Opar si o ni, napi minie tylnych ap i czeka na waciwy
moment.

Odpowiednia chwila nadesza, kiedy Iofur wyprostowa si, zacz wykrzykiwa swj
triumf i kpico obrci ku Iorkowi eb lew stron.
Wtedy Iorek poruszy si. Niczym fala, ktra nabiera siy przez tysic mil oceanu
i cho w gbokiej wodzie jest tylko niewielkim wirem, kiedy dociera do pycizn, wznosi si
wysoko w niebo, przeraajc mieszkacw brzegu, po czym rozbija si o ld z ogromn
moc, tak Iorek Byrnison ruszy na Iofura odbi si od twardej skay i uderzy mocno lew
ap w obnaon szczk Iofura Raknisona.
Cios by straszliwy: cakowicie oderwa doln cz szczki niedwiedziego krla,
ktra przeleciaa w powietrzu, rozpryskujc krople krwi na niegu w odlegoci kilku jardw.
Czerwony jzyk Iofura opad na otwarte gardo. Niedwied straci nagle zdolno
mwienia i gryzienia, sta si bezradny. Iorek nie zawaha si. Skoczy w stron przeciwnika,
zatopi zby w jego gardle, szarpn kilka razy, po czym podnis wielkie cielsko z ziemi
i opuci jak gdyby Iofur by zaledwie lec na brzegu fok.
Potem szarpn mocniej i Iofur Raknison dokona ywota. Pozosta jeszcze jeden
rytua, ktrego nalea dopeni. Iorek rozci obnaon pier martwego krla oddar futro, a
pojawiy si wskie, biaoczerwone ebra podobne do wrg przewrconej odzi, sign do
klatki piersiowej, wyrwa czerwone i parujce serce Iofura, po czym zjad je w obecnoci
poddanych.
Wtedy rozlegy si brawa i zapanowao straszliwe zamieszanie, gdy wszystkie
niedwiedzie naraz ruszyy naprzd, pragnc zoy hod temu, ktry pokona Iofura.
Wrd wrzasku rozleg si gos Iorka Byrnisona:
Niedwiedzie, kto jest waszym krlem? spyta.
Zahuczao w odpowiedzi, jak gdyby wszystkie kamienie z dna oceanu podniosy si
i opady podczas sztormu:
Iorek Byrnison!
Niedwiedzie doskonale wiedziay, co robi. Natychmiast zrzuciy z siebie wszelkie
odznaki, szarfy i diademy. Z pogard deptay je apami, w jednej chwili pragnc o nich
zapomnie. Na powrt stay si prawdziwymi niedwiedziami, a nie niepewnymi,
udrczonymi pludmi, ktrym stale kto uwiadamia ich niszo wobec czowieka.
Tumnie wpady do Paacu, a nastpnie poczy zrzuca z najwyszych wie wielkie bloki
marmuru; potnymi apami wyszarpyway kamienie z umocnionych cian, a potem ciskay
w urwisko, aby roztrzaskay si na lecym sto stp niej nabrzeu.
Iorek nie zwraca uwagi na ich dziaania. Odpi pancerz i zamierza opatrzy sobie
rany, zanim jednak zacz to robi, podbiega do niego Lyra. Tupic na zamarznitym

szkaratnym niegu, krzyczaa do niedwiedzi, aby wstrzymay si z cakowitym burzeniem


Paacu, poniewa wewntrz znajduj si winiowie. Wielkie stworzenia nie suchay
dziewczynki, Iorek natomiast usysza j i natychmiast zareagowa. Gdy rykn, jego poddani
od razu si zatrzymali.
Czy to ludzie? spyta Lyr nowy krl.
Tak... Iofur Raknison trzyma ich w lochach... Musz wyj i gdzie si schroni,
w przeciwnym razie zgin pod gradem spadajcych kamieni...
Iorek szybko wyda odpowiednie polecenia i kilka niedwiedzi pospieszyo do Paacu,
aby uwolni winiw. Lyra odwrcia si do swego przyjaciela.
Moe ci pomog... Sprawdz, czy nie jeste zbyt powanie ranny, drogi Iorku... Och,
jaka szkoda, e nie mam banday... To cicie na twoim brzuchu wyglda do paskudnie.
Jaki niedwied pooy u stp Iorka gar sztywnej, zamarznitej zielonej
rolinnoci.
Piciornik powiedzia Iorek. Przycinij mi go do rany, Lyro, potem zacinij
skr, przy troch niegu i przytrzymaj, pki nie zamarznie.
Nie pozwoli adnemu niedwiedziowi, by si nim zaj, mimo gorliwoci, jak mu
okazywali. Poza tym Lyra miaa zrczne rce i bardzo chciaa mu pomc. I tak maa
dziewczynka pochylia si nad ciaem wielkiego krla niedwiedzi, przyoya mu do brzucha
ziele piciornika i zamrozia ran, a przestaa krwawi. Kiedy Lyra skoczya, jej rkawice
byy cakowicie przesiknite krwi Iorka, jednak krwawienie zostao zatamowane.
Do tego czasu wyszli z lochw winiowie mniej wicej tuzin mczyzn, skulonych,
drcych i mrucych oczy. Dziewczynka stwierdzia, e nie ma sensu rozmawia
z Profesorem, poniewa biedak by szalony. Chciaa si wprawdzie dowiedzie, kim s
pozostae osoby, czekao na ni jednak wiele innych, pilniejszych czynnoci. Nie chciaa
odrywa od zaj Iorka, ktry wydawa szybkie polecenia i kierowa niedwiedzie do rnych
zada, ale niepokoia si o Rogera, Lee Scoresbyego i czarownice, a poza tym bya godna
i zmczona. Pomylaa, e najlepiej bdzie usun si nowemu krlowi z drogi.
Skulia si wic w jakim spokojniejszym naroniku bitewnego pola. Pantalaimon
zmieni si w rosomaka aby j ogrza, a jego pani zgarna ku sobie nieco niegu, przykrya
si nim, tak jak to maj w zwyczaju niedwiedzie, i zasna.
Kto dotkn jej stopy i jaki nieznany niedwied powiedzia:
Zotousta Lyro, krl wzywa ci do siebie.
Dziewczynka obudzia si. Bya prawie zmartwiaa z zimna i nie moga nawet

otworzy oczu, poniewa przymarzy jej powieki, na szczcie Pantalaimon poliza je, stopi
ld i wkrtce Lyra w wietle ksiyca dostrzega modego niedwiedzia.
Prbowaa wsta, ale dwa razy si przewrcia.
Wsid na mnie powiedzia niedwied i przykucn, oferujc jej swj szeroki
grzbiet.
Wsiada, mocno przylgna do futra zwierzcia i cho co pewien czas nieco si
zsuwaa zdoaa jako si utrzyma na jego grzbiecie w drodze do otoczonej urwistymi
zboczami kotliny, gdzie zebrao si wiele niedwiedzi, wrd ktrych Lyra natychmiast
wypatrzya niewielk ludzk posta, ktra wybiega jej naprzeciw. Dajmona chopca
podskoczya, aby przywita si z Pantalaimonem.
Roger! krzykna.
Iorek Byrnison kaza mi zosta, a sam poszed po ciebie... Wypadlimy z balonu,
Lyro! Po twoim znikniciu wiatr pcha balon jeszcze przez kilka mil, a pniej pan Scoresby
wypuci troch wicej gazu... Rozbilimy si o gr i spadalimy po tak stromym zboczu,
jakiego chyba nigdy nie widziaa! Nie wiem, gdzie moe by teraz pan Scoresby albo
czarownice. U podna gry byem tylko ja i Iorek. On natychmiast wrci, aby odszuka
ciebie. Mwili mi o jego walce...
Lyra rozejrzaa si. Winiowie pod kierownictwem starszego niedwiedzia budowali
szaas z drewna i kawakw ptna. Wygldali na zadowolonych, e maj czym zaj rce.
Jeden z nich zacz rozpala ogie.
Tam jest jedzenie odezwa si mody niedwied, ktry obudzi Lyr.
Na niegu leaa upolowana foka. Niedwied rozdar j pazurem i pokaza
dziewczynce, gdzie znale nerki. Lyra zjada jedn na surowo: miso byo ciepe, mikkie
i niewyobraalnie wrcz delikatne.
Wyssij te tran poradzi niedwied i oderwa pasek tustego misiwa. Smakowao
jak mietanka i pachniao orzechami laskowymi. Roger pocztkowo si zawaha, potem
jednak pody za przykadem przyjaciki. Jedli apczywie. Po kilku minutach Lyra czua si
ju w peni rozbudzona i zacza odczuwa ciepo.
Wycierajc usta, rozejrzaa si, ale nigdzie nie dostrzega niedwiedziego krla.
Iorek Byrnison rozmawia ze swoimi doradcami Wyjani mody niedwied.
Kaza ci przyprowadzi, gdy skoczysz je. Chod ze mn.
Poprowadzi dziewczynk po zanieonym wzgrzu do miejsca, gdzie niedwiedzie
zaczynay budowa cian z lodowych blokw. Iorek siedzia w rodku grupy starczych
niedwiedzi. Wsta, aby j powita.

Zotousta Lyro odezwa si. Chod i posuchaj, co mi tu mwi.


Nie wytumaczy jej obecnoci pozostaym, a moe wczeniej ju si dowiedzieli, kim
jest dziewczynka, w kadym razie zrobili jej miejsce i traktowali j z tak ogromn kurtuazj,
jak gdyby bya krlow. Czua si bardzo dumna, e siedzi obok swego przyjaciela, Iorka
Byrnisona, pod piknie migoczc na polarnym niebie Zorz. Przysuchiwaa si rozmowie
niedwiedzi.
Wynikao z niej, e poddani Iorka czuli si pod panowaniem Iofura Raknisona tak
zagubieni, jak gdyby kto rzuci na nich zaklcie. Niektrzy twierdzili, e ich byego krla
omamia pani Coulter, ktra odwiedzia go jeszcze przed wygnaniem Iorka (chocia Iorek
wcale o tym nie wiedzia). Wrczya Iofurowi rne podarki.
Daa mu narkotyk stwierdzi jeden z niedwiedzi ktry on w tajemnicy poda
Hjamurowi Hjamursonowi, sprawiajc, e tamten zupenie si zapomnia.
Lyra wywnioskowaa z dyskusji, e Hjamur Hjamurson to niedwied, ktrego zabi
Iorek, w wyniku czego zosta skazany na wygnanie. Wic pani Coulter bya za to
odpowiedzialna!
Rewelacji byo wicej.
Istniej ludzkie prawa, zakazujce dziaalnoci, ktr zamierzaa prowadzi ta
Coulter, ale prawa te nie obowizuj w Svalbardzie... Midzy innymi dlatego chciaa
zorganizowa tu kolejn stacj podobn do Bolvangaru, by przeprowadza jeszcze
potworniejsze dowiadczenia... a Iofur zamierza jej na to pozwoli, wbrew wszelkim
niedwiedzim obyczajom... Dotychczas bowiem ludzie odwiedzali nas albo przebywali
w naszych wizieniach, nigdy jednak nie mieszkali wrd nas ani nie pracowali tu...
Stopniowo Coulter zamierzaa coraz bardziej zawadn Iofurem Raknisonem. Wzrastaaby
te jego wadza nad nami, a stalibymy si jej prywatnymi zwierzaczkami, ktre na jej
rozkazy biegayby tu i tam, a gwne nasze zadanie polegaoby na pilnowaniu tego
odraajcego przybytku, ktry chciaa powoa do ycia...
Sowa te wypowiedzia stary niedwied nazwiskiem Soren Eisarson. By doradc
Iorka i od pocztku nalea do przeciwnikw Iofura Raknisona.
Co ona teraz zrobi, Lyro? spyta Iorek Byrnison. Jakie bd jej plany, gdy
usyszy o mierci Iofura?
Dziewczynka wyja aletheiometr, aby zada pytania zwizane z pani Coulter.
wiato byo zbyt sabe, tote Iorek rozkaza, eby przyniesiono pochodni.
Co si przydarzyo panu Scoresbyemu? spytaa Lyra podczas oczekiwania na
odpowied przyrzdu. Co z czarownicami?

Nasze czarownice zostay zaatakowane przez inny klan. Nie wiem, czy tamte byy
sprzymierzone z przecinaczami dzieci, ale patroloway niebo licznymi grupami i zaatakoway
nas podczas burzy. Nie widziaem, co si stao z Serafin Pekkal. A jeli chodzi o Lee
Scoresbyego, balon wznis si niemal w tej samej chwili, gdy ja i chopiec wypadlimy. Ale
twj czytnik symboli powie ci, jaki jest los ich wszystkich.
Jaki niedwied przycign sanie, na ktrych sta kocio z arzcym si wglem
drzewnym, i wrzuci do niego ywiczn ga, ktra natychmiast si zapalia. W olepiajcym
blasku Lyra obrcia wskazwki aletheiometru i spytaa o Lee Scoresbyego.
Okazao si, e Teksaczyk cigle jeszcze znajduje si w powietrzu. Wiatr znosi go
ku Nowej Zembli. Najwyraniej Scoresbyemu udao si umkn zarwno kliwuchom, jak
i wrogim czarownicom.
Lyra przekazaa informacj Iorkowi, a on z zadowoleniem kiwn bem.
Pozostanie bezpieczny, pki bdzie w powietrzu zauway. A co z pani
Coulter?
Odpowied bya skomplikowana, a iga urzdzenia zatrzymywaa si przy tak
niezwykych symbolach, e dziewczynka przez duszy czas usiowaa w peni zrozumie
wiadomo. Niedwiedzie byy zaintrygowane, jednak hamoway ciekawo przez wzgld na
swego krla i z powodu jego szacunku dla Lyry, ktra tak bardzo si skupia na przyrzdzie,
e niemal wpada w trans.
Gdy wreszcie zrozumiaa, co oznacza ukad symboli przerazia si.
Mj przyrzd mwi, e ona jest... Usyszaa, e lecimy w t stron, a ma
transportowy zeppelin uzbrojony w karabiny maszynowe... Chyba dobrze to interpretuj...
Leci wanie w kierunku Svalbardu. Nie wie jeszcze, e Iofur Raknison zosta zabity, jednak
bardzo szybko si dowie, poniewa... Tak, poniewa powiedz jej czarownice, ktre usysz
o tym od kliwuchw. Zdaje si, Iorku Byrnisonie, e w powietrzu, wszdzie wok nas
znajduj si szpiedzy. Pierwotnym powodem, dla ktrego przybywa pani Coulter, jest...
Chciaa udawa, e pomaga Iofurowi Raknisonowi, naprawd jednak zamierzaa cakowicie
przej nad nim kontrol. Mia jej to uatwi czambu Tatarw, ktrzy pyn przez morze
i dotr tu za par dni... Gdy pani Coulter tu przybdzie, zamierza uda si do miejsca,
w ktrym wiziony jest Lord Asriel i go zabi. Poniewa... Tak, teraz wyjania si co, czego
wczeniej nie rozumiaam! Z tej wanie przyczyny chce zabi Lorda Asriela: wie, co on
zamierza, boi si tego, a jednoczenie chce dokona tego sama i zdoby nad tym wadz,
zanim Lord... Tak, z pewnoci chodzi o miasto na niebie! Na pewno o nie! Pani Coulter
chciaaby si tam dosta jako pierwsza! I teraz aletheiometr mwi co jeszcze...

Lyra pochylia si nad przyrzdem, ze wszystkich si koncentrujc myli. Iga pdzia


raz w jedn stron, raz w drug, ledwie mona byo za ni nady. Roger, ktry pocztkowo
patrzy zza ramienia przyjaciki, nie potrafi nawet dostrzec, e duga iga czasami si
zatrzymuje wiadom by jedynie szybkiego, migajcego dialogu midzy palcami Lyry,
obracajcej krtsze wskazwki, a odpowiadajc na jej pytania ig; pomyla, e nie rozumie
tego, tak samo zreszt jak wieccej na niebie Zorzy.
Tak mrukna w kocu dziewczynka. Pooya urzdzenie na udach. Mrugaa
oczami i wzdychaa, budzc si ze stanu gbokiego skupienia. Tak, rozumiem. Ona znowu
mnie goni. Chce czego, co mam. Lord Asriel rwnie tego pragnie. Oboje czego
potrzebuj... Do tego eksperymentu, cho nie wiem, na czym polega...
Przerwaa, by zaczerpn powietrza. Co j martwio, nie wiedziaa jednak co. Bya
przekonana, e to, czego oboje rodzice chc, jest tak samo wane jak aletheiometr, nie
pragnli jednak urzdzenia. Zastanowia si nad t kwesti. Miaa pewno, e nie chodzi im
o aletheiometr, poniewa urzdzenie zwykle wskazywao na siebie w inny sposb.
Przypuszczaam, e najwaniejszy jest aletheiometr powiedziaa ze smutkiem.
Przez cay czas tak sdziam. Miaam go odda Lordowi Asrielowi, zanim ona dostanie
przyrzd w swoje rce. Sdziam, e gdy trafi do pani Coulter, wszyscy umrzemy.
Kiedy wypowiedziaa te sowa, poczua si bardzo zmczona, tak straszliwie znuona
i zasmucona, e mier wydaa jej si ulg. Jednak patrzc na Iorka, szybko odrzucia tak
myl. Odoya aletheiometr i usiada wyprostowana.
Jak daleko od nas ona si znajduje? spyta Iorek.
Jest zaledwie o kilka godzin std. Przypuszczam, e jak najszybciej powinnam
odda aletheiometr Lordowi Asrielowi.
Pojad z tob zadeklarowa si Iorek.
Dziewczynka nie spieraa si. Podczas gdy krl niedwiedzi wydawa rozkazy
i organizowa uzbrojony oddzia, ktry mia im towarzyszy w kocowym etapie podry na
pnoc, Lyra odpoczywaa, zbierajc siy, poniewa czua, e podczas ostatniej interpretacji
sporo ich stracia. Zamkna oczy i zasna, niestety do szybko j obudzono; wyruszyli
w drog.

Powitanie Lorda Asriela


Lyra i Roger siedzieli na silnych modych niedwiedziach, Iorek kroczy
niezmordowanie naprzd, a za nim postpowa uzbrojony w miotacze ognia oddzia, ktry
strzeg tyw.
Droga okazaa si duga i trudna. Svalbard by terenem grzystym, z wierzchokami
o rnych wysokociach i rozlegymi grskimi pasmami pocitymi przez gbokie parowy
i doliny o urwistych stokach. Zimno byo przejmujce. Lyra wrcia myl do agodnie
suncych cygaskich sa w trakcie jazdy do Bolvangaru; jake szybka i wygodna wydaa jej
si tamta podr! Tutejsze powietrze natomiast przenika zib, jakiego Lyra nigdy wczeniej
nie dowiadczya. Poza tym niedwied, na ktrym jechaa, nie by chyba tak chyy jak Iorek,
a moe po prostu bya bardzo zmczona, w kadym razie wszystko, co si dziao, widziaa
w najczarniejszych barwach.
Niewielkie miaa pojcie, dokd si kieruj i jak odlegy jest cel ich podry.
Wiedziaa jedynie tyle, ile przekaza jej podczas przygotowywania miotacza ognia starszy
niedwied, Soren Eisarson, zanim wyruszyli. Bra on udzia w negocjacjach z Lordem
Asrielem na temat warunkw jego uwizienia i pamita dobrze ca rozmow.
Powiedzia, e pocztkowo svalbardzkie niedwiedzie nie odrniay Lorda Asriela od
innych politykw, krlw czy intrygantw, ktrych wygnano na t lodowat wysp.
Winiowie ci zawsze byli wanymi osobistociami, w przeciwnym razie ludzie skazaliby ich
na mier. W dodatku dla niedwiedzi osoby te pewnego dnia mogy si sta cenne gdyby
wrciy do ask i wadzy w rodzimych krajach nigdy wic nie traktoway ich bez szacunku
ani okrutnie.
Pozornie Lorda Asriela traktowano w Svalbardzie ani gorzej, ani lepiej ni setki
innych wygnacw. Pewne kwestie sprawiy jednak, e dozorcy spogldali na niego baczniej
anieli na innych winiw. Dla ludzi wszystko, co kojarzyo si z Pyem, otaczaa atmosfera
tajemniczoci i strachu, a poniewa Lord Asriel bada Py, na twarzach ludzi, ktrzy go tu
przywieli, wida byo panik. Zreszt szczegy traktowania ojca Lyry pani Coulter omwia
na osobnoci z Iofurem Raknisonem.
Poza tym niedwiedzie nigdy nie spotkay nikogo o tak hardej i wadczej naturze jak
Lord Asriel. Zdominowa nawet Iofura Raknisona, potrafi si bowiem spiera skutecznie
i wymownie. Przekona na przykad krla niedwiedzi, eby sam mg sobie wybra miejsce
odsiadywania kary, owiadczywszy, e pierwsze wyznaczone przez Iofura lokum pooone

jest na zbyt niskim terenie. Powiedzia, e potrzebuje miejsca lecego wysoko, ponad
dymem i zamieszaniem panujcym wok ogniowych kopalni i kuni, po czym po prostu
wrczy niedwiedziom szkic kwatery, ktrej potrzebowa, i wyjani, gdzie powinna si
znajdowa. Przekupi je zotem, a potem przypochlebia si krlowi i drczy go, a ogupione
niedwiedzie same ruszyy do pracy. Niedugo pniej na pnocnym cyplu stan dom:
obszerny i solidny budynek z kominkami, w ktrych pony wydobyte i przywiezione przez
niedwiedzie wielkie wglowe kloce, oraz z duymi oknami z prawdziwego szka. Tam
zamieszka wizie, ktry zachowywa si jak krl.
Nastpnie Lord Asriel zaj si gromadzeniem materiaw do laboratorium.
Niezwykle skupiony na celu, ktry sobie wyznaczy posa po ksiki, przyrzdy,
odczynniki oraz cae mnstwo narzdzi i sprztu. I tak si zoyo, e z tego czy owego
rda otrzyma wszystko, czego potrzebowa: jedni przynosili mu to jawnie, inni
przekazywali przez goci, ktrych, jak twierdzi, mia prawo zaprasza; dostawy zaopatrzenia
przybyway ldem, morzem i powietrzem i Lord Asriel w cigu szeciu miesicy uwizienia
cakowicie wyposay laboratorium.
Przez cay czas pracowa: rozmylajc, planujc, obliczajc, i czeka na jedyn rzecz,
niezbdn, by dokoczy zadanie, ktre tak bardzo przeraao Rad Oblacyjn.
Z kad minut Lord Asriel by bliej celu.
Lyra po raz pierwszy spojrzaa na wizienie swego ojca, kiedy Iorek Byrnison
zatrzyma si u stp gry, by zzibnite i zesztywniae dzieci mogy si troch rozrusza
i rozluni minie.
Spjrz w gr powiedzia do dziewczynki.
Lyra miaa przed sob rozlegy, nierwny stok pokryty kamieniami i lodem. Widoczna
na nim droga oczyszczony z kamieni szlak prowadzia ku samotnej turni. Na niebie nie
byo Zorzy, lecz wspaniale lniy gwiazdy. Turnia wydawaa si czarna i pospna, a na jej
szczycie sta duy budynek, ktry promieniowa jasnoci. I nie by to blady nieregularny
poblask tranowej lampy ani surowa biel anbarycznego wiata, lecz ciepa, kremowa una
nafty.
Ponce wiatem okna take ukazyway potg Lorda Asriela, szko byo bowiem
kosztowne, a umieszczanie w oknach wielkich szklanych powierzchni w tej lodowej strefie
klimatycznej nazwa byo mona po prostu marnowaniem ciepa. A jednak znajdoway si
w tym miejscu, stanowic jawny dowd bogactwa i wadzy, o wiele bardziej przekonujcy ni
wulgarny Paac Iofura Raknisona.

Dzieci po raz ostatni w tej podry dosiady swoich niedwiedzi i Iorek poprowadzi
ca grup w gr stoku ku domowi. Przed budynkiem znajdowa si zasypany niegiem
i otoczony niskim murkiem dziedziniec. Kiedy Iorek pchniciem otworzy bram, usyszeli,
jak gdzie w budynku zabrzcza dzwonek.
Lyra zsiada z niedwiedzia; ledwie moga usta na nogach. Pomoga zsi Rogerowi
i razem, wspierajc si nawzajem i potykajc, zaczli si przedziera przez gboki za kolana
nieg ku stopniom prowadzcym do drzwi. Lyra zapragna natychmiast znale si w cieple
tego domu. Bardzo potrzebowaa te odpoczynku. Signa rk do uchwytu dzwonka, zanim
go jednak zdoaa chwyci, drzwi si otworzyy. Za nimi wida byo ma, mrocznie
owietlon sie, a pod lamp sta osobnik, ktrego dziewczynka rozpoznaa sucy Lorda
Asriela, Thorold, wraz ze swoj dajmon, pinczerk imieniem Anfang.
Lyra ze znueniem odrzucia kaptur.
Kim... zacz Thorold, a potem pozna dziewczynk i doda: Lyra? Maa Lyra?
Czy ja ni?
Sign za siebie, aby otworzy wewntrzne drzwi. Za nimi znajdowaa si jadalnia.
W kamiennym palenisku pon wglowy ogie, ciepe, naftowe wiato owietlao dywany,
krzesa obite skr, wypolerowane drewno... Lyra nie widziaa takiego wystroju od chwili
opuszczenia Kolegium Jordana, tote na chwil zaparo jej dech w piersiach.
Irbisica, dajmona Lorda Asriela, warkna.
Obok niej sta ojciec dziewczynki. Na jego majestatycznej twarzy o ciemnych oczach
pocztkowo widnia wyraz wadczoci, zawzitoci, triumfu i penego nadziei oczekiwania,
jednak pniej, kiedy mczyzna rozpozna crk, poblad i otworzy szeroko oczy.
Najwyraniej co go przestraszyo.
Nie! Nie! krzykn.
Chwiejnie zatoczy si w ty i kurczowo chwyci za gzyms kominka. Widzc to, Lyra
nie bya w stanie si ruszy.
Wyno si! wrzasn Lord Asriel. Odwr si i wyjd! Id! Nie posyaem po
ciebie!!
Dziewczynka nie moga wydusi z siebie sowa. Otworzya dwukrotnie usta, potem
trzeci raz, wreszcie zdoaa powiedzie:
Nie, przyjechaam, poniewa...
Lord Asriel by naprawd przeraony. Cigle potrzsa gow i podnosi rce, jak
gdyby chcia odsun od siebie Lyr, ktra nie moga zrozumie jego rozpaczy i gniewu.
Zrobia krok w jego kierunku, pragnc go uspokoi, a wtedy pojawi si Roger i stan

za ni zaniepokojony; dajmony dzieci podfruny do rda ciepa. Po chwili Lord Asriel


dotkn rk brwi, odzyska zimn krew i jego twarz nabraa ywszych barw. Pniej spojrza
na chopca i dziewczynk ju spokojniej i spyta:
Lyra? Czy to Lyra?
Tak, wuju Asrielu odpara, pomylaa bowiem, e pora nie jest odpowiednia na
omawianie kwestii ich rzeczywistego pokrewiestwa. Przyjechaam, aby ci przekaza
aletheiometr od Rektora Jordana.
Tak, oczywicie, e tak stwierdzi. A kim jest twj towarzysz?
Roger Parslow odrzeka. Chopiec kuchenny z Kolegium. Ale...
Jak si tu dostaa?
Wanie zamierzaam ci powiedzie... Na dworze jest Iorek Byrnison, on nas tu
przywiz. Przejecha ze mn ca drog z Trollesundu i oszukalimy Iofura...
Kim jest Iorek Byrnison?
To pancerny niedwied. Przywiz nas tu.
Thoroldzie poleci Lord Asriel przygotuj dla dzieci gorc kpiel i co do
jedzenia. Potem niech si wypi. Ich ubrania s brudne, znajd im co innego. Zrb to teraz,
ja w tym czasie porozmawiam z tym niedwiedziem.
Lyra poczua, e gowa jej ciy. By moe sprawio to ciepo, a moe spokj i ulga.
Dziewczynka obserwowaa, jak sucy kania si i wychodzi z jadalni, a Lord Asriel wchodzi
do sieni i zamyka za sob drzwi. Z trudem dotara do najbliszego krzesa i ciko osuna si
na nie.
Wydawao jej si, e min zaledwie moment, gdy usyszaa gos Thorolda.
Prosz za mn, panienko powiedzia, a ona wstaa i wraz z Rogerem posza do
ciepej azienki, gdzie na ogrzanej porczy wisiay mikkie rczniki, a wanna z wod
parowaa w blasku naftowego wiata.
Wejd pierwszy rzucia Lyra. Usid za drzwiami i porozmawiamy.
Roger, krzywic si i sapic z powodu gorcej wody, wszed do wanny i zacz si
my. Jeszcze niedawno bardzo czsto pywali nadzy, dokazujc w wodach Isis lub Cherwell
z innymi dziemi, teraz jednak oboje czuli, e co si zmienio.
Boj si twojego wuja owiadczy Roger przez otwarte drzwi. To znaczy
twojego ojca.
Lepiej nadal nazywaj go moim wujem... Ja rwnie czasami si go boj.
Kiedy weszlimy, zobaczy tylko ciebie i naprawd si przerazi. A potem dostrzeg
mnie i od razu si uspokoi...

Po prostu by w szoku wyjania Lyra. Kady jest zaskoczony, gdy nagle


zobaczy kogo, kogo si nie spodziewa. Lord Asriel ostatnim razem widzia mnie w Sali
Seniorw. Mia prawo przey wstrzs.
Nie odpar Roger to byo co wicej. Poera mnie wzrokiem jak godny wilk...
W kadym razie, w jaki sposb mnie ocenia.
Przesadzasz.
Nie. Prawda jest taka, e boj si go bardziej ni pani Coulter.
Chopiec chlapa si w ciepej wodzie, a Lyra tymczasem wyja aletheiometr.
Chcesz, abym sprawdzia, co mwi na ten temat czytnik symboli? zapytaa Lyra.
No c, nie wiem. Istniej rzeczy, o ktrych wolabym nie wiedzie. Wszystko, co
usyszaem od czasu, kiedy Grobale przybyli do Oksfordu, wydaje mi si naprawd straszne.
Chciabym od tego cho troch odpocz. Interesuje mnie jedynie to, co si zdarzy w cigu
najbliszej godziny. Teraz siedz sobie w przyjemnej kpieli, za chwil wytr si mikkim,
ciepym rcznikiem, a kiedy si ubior, pomarz sobie o czym smacznym do jedzenia. Potem
zjem i o niczym nie bd myla. Wreszcie zasn w wygodnym ku... Nie chc wiedzie, co
mnie czeka pniej, Lyro. Widzielimy straszliwe rzeczy, prawda? I nie wiadomo, ile ich
jeszcze przed nami. Chyba wic wol nie zna swojej przyszoci. Zamierzam si cieszy
obecn chwil.
Rozumiem odpara Lyra znuonym gosem. Bywaj sytuacje, kiedy te si tak
czuj.
Chocia trzymaa w rkach aletheiometr, jeszcze kilka minut nie poruszaa
wskazwkami i nie zwracaa uwagi na hutajc si ig. Pantalaimon obserwowa ten ruch
w milczeniu.
Gdy oboje si umyli, zjedli troch chleba z serem i napili si wina zmieszanego
z gorc wod, sucy Thorold oznajmi:
Chopiec pjdzie teraz spa. Poka ci, gdzie jest sypialnia. Jego Lordowska Mo
przebywa w Bibliotece i pyta, czy panienka moe si do niego przyczy.
Lyra znalaza Lorda Asriela w pomieszczeniu, ktrego wielkie okna wychodziy na
lece daleko poniej zamarznite morze. W duym kominku wesoo pali si wgiel, a lampa
naftowa bya mocno przykrcona, dziki czemu w pokoju byo przytulnie, natomiast usiana
gwiazdami przestrze za oknem wydawaa si ponura i lodowata. Siedzcy w wielkim fotelu
przy ogniu Lord Asriel skin na dziewczynk i wskaza jej stojce naprzeciw niego krzeso.
Twj przyjaciel, Iorek Byrnison, odpoczywa na zewntrz odezwa si. Woli
chodniejsze temperatury.

Opowiedzia ci o walce z Iofurem Raknisonem?


Nie w szczegach. Zrozumiaem jednak, e teraz on jest krlem Svalbardu. Czy to
prawda?
Oczywicie, e tak. Iorek nigdy nie kamie.
Zdaje mi si, e on si uwaa za twojego opiekuna.
To nie tak. John Faa kaza mu mnie strzec i Iorek jedynie wypenia to polecenie.
Jak John Faa si w to wplta?
Odpowiem ci, jeli ty mi co wyjanisz stwierdzia Lyra. Jeste moim ojcem,
prawda?
Tak. I co z tego?
Uwaam, e powiniene by mi o tym powiedzie. Tak wanie myl. Nie wolno
ukrywa przed dzieckiem tak wanych faktw, poniewa gdy pozna prawd, wtedy czuje si
naprawd gupio. Bye okrutny. Dlaczego mi nie powiedziae? Moge to zrobi ju wiele
lat temu. Gdyby mi powiedzia i poprosi, abym zatrzymaa t informacj w sekrecie,
zrobiabym tak, niezalenie od tego, ile miaabym wwczas lat. Postpiabym tak, gdyby
mnie poprosi. I byabym taka dumna, e nikomu nie uda si ze mnie wydrze tajemnicy...
A ty nigdy nawet nie sprbowae! Inni wiedzieli, a mnie nigdy nie powiedziae.
Kto ci poinformowa?
John Faa.
Czy mwi ci take o twojej matce?
Tak.
W takim razie nie zostao nic do dodania. I wiedz, e nie ycz sobie, by mnie
indagowao i oceniao takie zuchwae dziecko jak ty. Chc natomiast usysze o wszystkim,
co widziaa i robia po drodze tutaj.
Przywiozam ci ten przeklty aletheiometr, prawda?! wykrzykna Lyra bliska ez.
Pilnowaam go przez ca drog z Jordana, ukrywaam go i strzegam niczym skarbu, mimo
tego, co si dziao. Nauczyam si go uywa i przebyam ca t koszmarn drog, chocia
mogam go po prostu odda i wtedy byabym bezpieczna... A ty mi nawet nie podzikowae
ani te w aden sposb nie okazae radoci, e mnie widzisz. Nie wiem, dlaczego to
zrobiam, ale zrobiam, i cigle o tobie mylaam, nawet w mierdzcym Paacu Iofura
Raknisona, otoczona tyloma niedwiedziami... Wszystkiego dokonaam sama, oszustwem
skoniam Iofura, aby walczy z Iorkiem, po to, ebym moga przyjecha tu do ciebie...
A kiedy mnie zobaczye, prawie zemdlae, jak gdyby dostrzeg co strasznego, co, czego
ju nigdy nie chciae widzie. Nie jeste czowiekiem, Lordzie Asrielu. Nie jeste moim

ojcem! Mj ojciec nie potraktowaby mnie w taki sposb. Ojcowie powinni kocha swoje
crki, prawda? Ty mnie nie kochasz i ja nie kocham ciebie. Nie da si tego ukry. Kocham
Ojca Corama i Iorka Byrnisona... Tak, kocham pancernego niedwiedzia bardziej ni
wasnego ojca. I zao si, e Iorek Byrnison kocha mnie o wiele bardziej ni ty.
Sama mi powiedziaa, e ten niedwied wypenia jedynie rozkazy Johna Faa.
A jeli chcesz si zachowywa jak sentymentalna panienka, nie bd traci czasu na rozmow
z tob.
We wic sobie ten cholerny aletheiometr, a ja wracam z Iorkiem.
Dokd?
Do jego siedziby. Bdzie trzeba walczy z pani Coulter i innymi z Rady
Oblacyjnej, kiedy tylko si zjawi... Jeli Iorek przegra, umr wraz z nim, nie dbam o to. Jeli
za wygra, polemy po Lee Scoresbyego i odlec jego balonem...
Kim jest Lee Scoresby?
Aeronaut. Przylecielimy z nim tutaj, a potem si rozbilimy. Masz, oto
aletheiometr. Jest w dobrym stanie.
Mczyzna nie uczyni adnego ruchu, by wzi urzdzenie, tote Lyra pooya je na
mosinym murku otaczajcym palenisko.
Chyba powinnam ci jeszcze powiedzie, e pani Coulter zmierza do Svalbardu
i sdz, e natychmiast gdy si dowie, co si przydarzyo Iofurowi Raknisonowi, skieruje si
tutaj. Leci zeppelinem, z wielk grup onierzy. Z rozkazu Magistratury zamierza nas
wszystkich zabi.
Nigdy jej si to nie uda odpar beznamitnie. By tak spokojny i odprony, e
gniew Lyry nieco zmala.
Skd moesz wiedzie? stwierdzia niepewnie.
Wiem.
Masz moe drugi aletheiometr?
Takie rzeczy wiem bez aletheiometru. Teraz opowiedz mi ze szczegami o swojej
podry tutaj, Lyro. Zacznij od pocztku i niczego nie ukrywaj.
Dziewczynka rozpocza opowie od momentu, gdy ukrya si w Sali Seniorw,
potem opowiedziaa o porwaniu Rogera przez Grobalw, o okresie spdzonym u pani Coulter
i wszystkich nastpnych zdarzeniach.
Bya to duga historia, a kiedy Lyra skoczya opowie, dodaa jeszcze:
Chc wic pozna odpowied na jedno pytanie i uwaam, e mam prawo j
otrzyma, tak samo jak miaam prawo wiedzie, kim naprawd jestem. Sdz, e w ramach

rekompensaty za to, e mnie nie poinformowae, i jestem twoj crk, powiniene mi


odpowiedzie. Interesuje mnie, czym jest Py. I dlaczego wszyscy tak bardzo si go boj?
Lord Asriel popatrzy na dziewczynk w taki sposb jak gdyby prbowa oceni, czy
zrozumie jego odpowied. Lyra pomylaa, e nigdy przedtem nie patrzy na ni tak
powanie, e dotd traktowa j dokadnie tak, jak wikszo dorosych traktuje dzieci
zadajce trudne pytania. Teraz jednak najwyraniej doszed do wniosku, e dziewczynka jest
ju wystarczajco dorosa, by poj jego sowa.
Py to co, co sprawia, e dziaa aletheiometr odrzek.
Ach... Podejrzewaam, e tak jest! Co jeszcze? I jak tamci si o nim dowiedzieli?
W pewnym sensie Koci zawsze zdawa sobie spraw z jego istnienia. Gosili
o nim od stuleci, chocia nie nazywali go po imieniu. Jednak kilka lat temu pewien
moskwianin nazwiskiem Borys Michajowicz Rusakw odkry nowy rodzaj czstki
elementarnej. Syszaa o elektronach, fotonach, neutrinach i tym podobnych? Nazywa si je
czsteczkami podstawowymi, poniewa nie mona ich ju bardziej rozoy: nie skadaj si
z adnych elementw, s najmniejsze. Nowo odkryta czsteczka rwnie speniaa te
warunki, chocia bardzo trudno byo j zmierzy, poniewa podczas bada nie reagowaa
w zwyky sposb. Najwiksze trudnoci mia Rusakw ze zrozumieniem, dlaczego owe
czsteczki gromadz si w otoczeniu istot ludzkich, jak gdybymy je do siebie przycigali.
Zwaszcza osoby dorose. Dzieci take, ale dopiero gdy ich dajmony uksztatuj si w jej sta
posta. Podczas okresu dojrzewania modzi ludzie zaczynaj silniej przyciga Py, ktry
osiada na nich tak jak na dorosych. Obecnie wszystkie tego rodzaju odkrycia, poniewa maj
zwizek z doktrynami kocielnymi, musi zatwierdzi Magistratura w Genewie. A odkrycie
Rusakowa

byo

tak

niezwyke

i dziwne,

inspektor

z Konsystorskiej

Komisji

Dyscyplinarnej podejrzewa, e naukowiec zosta optany przez diaba, tote odprawi


egzorcyzmy w jego laboratorium, a potem przesucha go zgodnie z zasadami Inkwizycji.
W kocu jednak musieli zaakceptowa fakt, e moskwianin nie okama ich ani nie
wprowadzi w bd, Py bowiem naprawd istnieje. Wwczas musieli zdecydowa, czym jest
to nowo odkryte zjawisko. Jeli wemiemy pod uwag ideologi Kocioa, atwo zrozumie,
e mogli podj tylko jedn decyzj Magistratura owiadczya, e fenomen ten jest
fizycznym wiadectwem na istnienie grzechu pierworodnego. Wiesz, jaki to grzech?
Lyra wyda usta. Miaa wraenie, e ponownie znalaza si w Jordanie i kto j pyta
o co, czego nie zdya si dokadnie nauczy.
W pewnym sensie... odpara.
Wic nie wiesz. Podejd do pki obok biurka i przynie mi Bibli.

Dziewczynka wzia du czarn ksig i wrczya j ojcu.


Pamitasz histori Adama i Ewy?
Oczywicie odrzeka. Ewie nie wolno byo zje owocu, ale w j skusi
i zjada.
A co si zdarzyo potem?
Eee... Zostali wygnani. Bg wyrzuci ich z ogrodu.
Bg zabroni im zje owoc, zagrozi, e umr. Pamitaj, e byli nadzy w ogrodzie,
byli jak dzieci, ktrych dajmony mogy przybiera wszelkie dowolne formy. A oto, co si
zdarzyo.
Lord Asriel otworzy Bibli na rozdziale trzecim Ksigi Rodzaju i przeczyta:
Niewiasta odpowiedziaa wowi: Owoce z drzew tego ogrodu je moemy, tylko
o owocach z drzewa, ktre jest w jego samym rodku, Bg powiedzia: Nie wolno wam je
z niego, a nawet go dotyka, abycie nie pomarli. Wtedy rzek w do niewiasty: Na pewno
nie umrzecie! Ale wie Bg, e tego dnia, gdy spoyjecie owoc z tego drzewa, otworz si wam
oczy i wasze dajmony przybior swe prawdziwe ksztaty i tak jak bogowie bdziecie znali
dobro i zo.
Wtedy niewiasta spostrzega, e drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, e jest ono
rozkosz dla oczu i e owoce tego drzewa nadaj si do ujawnienia prawdziwej formy
dajmona. Zerwaa zatem z niego owoc, skosztowaa i daa swemu mowi, ktry by z ni;
a on zjad. A wtedy otworzyy si im oczy i poznali prawdziwe formy swoich dajmonw
i przemwili do nich. Ale kiedy mczyzna i kobieta poznali swe dajmony, stwierdzili, e
nastpia wielka zmiana, poniewa do tej chwili zdawao im si, e s tacy sami jak wszystkie
stworzenia na niebie i ziemi, e nie ma midzy nimi rnicy. A teraz dostrzegli t rnic
i poznali dobro i zo; i zawstydzili si, i zerwali licie z drzewa figowego, aby przykry sw
nago3..
.
Ojciec Lyry zamkn ksig.
I w ten sposb na wiecie pojawi si grzech powiedzia. Grzech, wstyd i mier.
W tym wanie momencie ich dajmony ustaliy si w jednej postaci.
Ale... Lyra usiowaa znale potrzebne sowa ...ale to przecie nie jest prawda?
Nie taka jak w chemii czy technice... To nie ten rodzaj prawdy, zgadza si? Tak naprawd nie
byo Adama i Ewy. Uczony z Cassington powiedzia mi, e Biblia to tylko co w rodzaju
3 Na podstawie Biblii Tysiclecia

bajki.
Cassington powszechnie synie z wolnomylicielstwa. Zadaniem tamtejszych
mdrcw jest kwestionowanie wiary innych. To naturalne, e Uczony z Cassington tak ci
powiedzia. Ale pomyl o Adamie i Ewie jak o liczbie urojonej, jak o pierwiastku
kwadratowym do minus pierwszej. Nigdy nie zdoasz znale konkretnego dowodu na ich
istnienie, jednak jeli je wczysz do swoich rwna, zdoasz dokona takich oblicze, jakich
nie mona sobie wyobrazi bez tych liczb. W kadym razie tego Koci naucza przez
tysice lat, a kiedy Rusakw odkry Py, nareszcie pojawi si fizyczny dowd, e
rzeczywicie co si zdarzyo w chwili, gdy niewinno przeksztacia si w dowiadczenie.
Nawiasem mwic, nazwa Pyu pochodzi wanie z Biblii. Na pocztku nazywano go
czsteczkami Rusakowa, ale wkrtce kto zwrci uwag na interesujcy wers przy kocu
rozdziau trzeciego Ksigi Rodzaju, gdzie Bg przeklina Adama za zjedzenie owocu.
Lord Asriel ponownie otworzy Bibli i wskaza Lyrze wspomniany fragment.
Dziewczynka przeczytaa:
W pocie czoa bdziesz wic musia zdobywa chleb, pki nie wrcisz do ziemi,
z ktrej zostae wzity; bo pyem jeste i w py si obrcisz4.
Lord Asriel podj temat:
Uczeni Kocioa od dawien dawna gowili si nad przekadem tego ostatniego
zdania. Niektrzy twierdz bowiem, e nie powinno si tumaczy w py si obrcisz, ale
staniesz si poddanym pyu, a jeszcze inni, e cay ten werset to rodzaj kalamburu opartego
na sowach: ziemia i py. Kalambur ten w gruncie rzeczy oznacza, e Bg przyznaje, i
take jego wasna natura jest po czci grzeszna. Trudno znale jedyn odpowied, jako e
tekst jest wieloznaczny. Sowo si jednak przyjo i od tego czasu czsteczki nazywa si
Pyem.
A co z Grobalami? spytaa Lyra.
Generalna Rada Oblacyjna... Banda twojej matki mrukn. Bardzo to zrczne
z jej strony, e potrafia zorganizowa wok siebie tak koalicj... Ale to bystra kobieta, nie
wtpi, e to zauwaya... A ludziom z Magistratury odpowiada fakt, e pojawiaj si
rozmaite agencje, ktre oni sami mog podjudza przeciwko sobie; tej, ktra odniesie sukces,
udziel poparcia, tej, ktra poniesie klsk cofn je, a organizacj okrel mianem bandy
zdrajcw, nigdy nie majcej racji bytu. Widzisz, twoja matka zawsze pragna wadzy.
4 Na podstawie Biblii Tysiclecia

Pocztkowo prbowaa j zdoby w, hm, naturalny sposb, czyli przez maestwo, ale jej si
nie udao, o czym pewnie syszaa. Postanowia wic zwrci si do Kocioa. Jako kobieta
nie moga oczywicie zosta osob duchown, tote zrobia co nieortodoksyjnego: powoaa
do ycia wasny porzdek, stworzya wasne wpywowe kanay. Tym sposobem zamierzaa
osign cel. Musz przyzna, e pomys zajcia si Pyem to bardzo dobre posunicie, jako
e Py wszystkich przeraa i nikt nie wiedzia, co z nim zrobi. Kiedy wic twoja matka
zaproponowaa, e postara si zbada to zjawisko, Magistratura poczua tak wielk ulg, e
wspara cenn sojuszniczk zarwno finansowo, jak i wszelkimi innymi sposobami.
Ale oni odcinaj... Lyra nie moga si zmusi do wypowiedzenia caego zdania,
sowa nie chciay jej przej przez gardo. Sam wiesz, co robi! Dlaczego Koci pozwala
im na co takiego?
Dlatego e co w tym rodzaju zdarzao si ju wczeniej. Wiesz, co oznacza sowo
kastracja? Usuwa si chopcu organy seksualne, aby nigdy nie sta si w peni mczyzn.
Kastrat przez cae ycie potrafi piewa wysokim dyszkantem, a Koci pozwala na takie
okaleczenia, poniewa chopcy ci byli niezwykle uyteczni w muzyce kocielnej. Kilku
kastratw zostao wielkimi piewakami, naprawd wspaniaymi artystami, wielu jednake
stao si tustymi, szpetnymi pmczyznami, i niektrzy zmarli z powodu operacji. Mimo
to, jak widzisz, Koci nie sprzeciwia si wykonywaniu malekiego cicia wanie
z powodu tamtego precedensu. To co si dzieje obecnie, jest i tak o wiele bardziej higieniczne
ni stare metody, kiedy nie byo znieczulenia, sterylnych banday ani waciwej opieki
pielgniarskiej. W porwnaniu z kastracj odcinanie dajmonw wydaje si subtelnym,
niegronym zabiegiem.
Nieprawda! krzykna Lyra. Wcale tak nie jest!
Nie. Oczywicie, e tak nie jest, i dlatego ludzie twojej matki zmuszeni byli ukrywa
si na dalekiej Pnocy, z dala od ludzkich siedzib. Koci by jednak zadowolony z faktu, e
ma kogo takiego jak pani Coulter. Kt nie zaufaby tak czarujcej, sodkiej i rozsdnej
osbce? Poniewa jednak jej dziaalno bya do kontrowersyjna i nieoficjalna,
przedstawiciele Magistratury postanowili, e jeli bdzie trzeba mog si wyprze tej
znajomoci.
A czyim waciwie pomysem byo to... cicie?
Twojej matki. To ona skojarzya te dwa fakty, ktre zdarzaj si podczas
dojrzewania ostateczne ustalenie si postaci dajmona i osiadanie Pyu. Przyszo jej do
gowy, e gdyby oderwa od ciaa dajmona, dany osobnik moe nigdy nie staby si
poddanym Pyu... I nie musiaby ponosi odpowiedzialnoci za grzech pierworodny. Pani

Coulter zadaa sobie pytanie: czy istnieje moliwo rozdzielenia dajmona i czowieka bez
zabijania tego ostatniego? Jednak twoja matka jest osob wiatow, wiele podrowaa
i wiele widziaa. Bya na przykad w Afryce, gdzie odkrya, e mieszkacy tego kontynentu
potrafi tworzy niewolnika zwanego zombi, ktry nie ma wasnej woli i moe pracowa
dniem i noc. Nie bdzie si skary i nie ucieknie. Wyglda jak tuw...
Tak jak osoba bez dajmona!
Wanie. W kadym razie tam twoja matka dowiedziaa si, e mona rozdzieli...
A... Tony Costa mwi mi, e lasy Pnocy zamieszkuj straszliwe upiory.
Przypuszczam, e im rwnie mogo si co takiego przydarzy.
Zgadza si. Tak czy owak, Generalna Rada Oblacyjna zrodzia si wanie
z podobnych idei oraz z pojcia grzechu pierworodnego, obsesji Kocioa.
Dajmona Lorda Asriela zastrzyga uszami, a mczyzna pooy do na jej piknym
bie.
Kiedy dokonali cicia, zdarzyo si co jeszcze cign ojciec dziewczynki czego
w ogle nie zauwayli. Energia, ktra czy czowieka i jego dajmona, jest naprawd potna
i podczas cicia w uamku sekundy si rozprasza. Nie zdawali sobie z tego sprawy, poniewa
to, co zobaczyli, omykowo interpretowali jako wstrzs, odraz albo moralne oburzenie
i starali si ignorowa wasne odczucia. Przegapili w ten sposb co bardzo wanego i nawet
nie przyszo im do gowy, eby wykorzysta t ogromn energi...
Lyra nie moga usiedzie spokojnie. Wstaa, podesza do okna i niewidzcymi oczyma
zapatrzya si w bezmiern lodowat ciemno. Mylaa o ogromnym okruciestwie.
Niezalenie od tego, jak wane byo poznanie istoty grzechu pierworodnego, krzywda, jak
wyrzdzili ci ludzie Tonyemu Makariosowi i innym dzieciom, bya naprawd straszliwa.
aden cel nie mg tego usprawiedliwi.
A ty co robie? spytaa. Czy brae udzia w tych ciciach?
Mnie interesuje co zupenie innego. Uwaam, e Rada Oblacyjna nie posuwa si
wystarczajco daleko. Ja chc doj do rda Pyu.
Do rda? A gdzie si ono znajduje?
W innym wszechwiecie, tym, ktry widzimy przez Zorz.
Lyra odwrcia si od okna. Jej ojciec wycign si leniwie w fotelu; by silnym
mczyzn o oczach tak dzikich jak oczy jego dajmony. Lyra nie kochaa go, nie moga mu
ufa, ale nie potrafia go nie podziwia jego samego, nadmiernego przepychu, ktrym
otoczy si na tym niegocinnym odludziu, oraz jego wielkiej ambicji.
Jaki jest ten drugi wszechwiat? zapytaa.

To jeden z wielu bilionw rwnolegych wiatw. Czarownice wiedz o nich od


stuleci, natomiast pierwsi teologowie, ktrzy mniej wicej pidziesit lat temu udowodnili
w sposb matematyczny ich istnienie, zostali ekskomunikowani. Wszechwiaty te jednak
istniej i nie sposb podway faktu ich egzystencji, chocia niewiele osb zdaje sobie
spraw z moliwoci przejcia z jednego wszechwiata do drugiego. Sdzilimy, e jest to
sprzeczne z podstawowymi prawami fizyki. Teraz wiem, e si mylilimy, nauczylimy si
bowiem dostrzega wiat nad nami, a skoro wiato jest w stanie przenika granic midzy
wiatami, my rwnie moemy j pokona. Musimy si tego nauczy dokadnie tak samo, jak
ty si nauczya korzysta z aletheiometru.
Teraz zarwno tamten wszechwiat, jak i wszystkie inne kontynuowa Lord Asriel
staj przed nami otworem. We przykad rzucania monet: moe ona upa orem lub reszk,
ale zanim spadnie, nie dowiemy si, ktra ze stron znajdzie si na wierzchu. Jeli upadnie
jedn stron, druga nie bdzie widoczna, chocia do ostatniego momentu obie sytuacje s
rwnie prawdopodobne. Wyobra sobie teraz, e jeli w naszym wszechwiecie wypadnie
orze, to w tym drugim reszka. Kiedy tak si dzieje, oba wiaty rozszczepiaj si. Uywam
przykadu monety jedynie dla porwnania, w gruncie rzeczy bowiem te potencjalne upadki
zdarzaj si na poziomie czstek elementarnych, cho zasada jest identyczna: w jednym
momencie wiele rzeczy jest moliwe, w nastpnym zdarza si tylko jedna z nich i pozostae
nie maj ju racji bytu.
Jak ci mwiem, istniej niezliczone wiaty cign ojciec Lyry. Postanowiem
przej do tego za Zorz, poniewa sdz, e stamtd pochodzi Py, ktry si znajduje
w naszym wszechwiecie. Widziaa przezrocza ktre pokazywaem Uczonym w Sali
Seniorw, musiaa wic dostrzec Py przemieszczajcy si z Zorzy do naszego wiata.
Widziaa miasto. Powtarzam ci: uwaam, e skoro wiato i Py mog przenikn barier
midzy wszechwiatami i jeli potrafimy dostrzec miasto, moemy rwnie wybudowa most
i przej po nim. Potrzeba do tego wprawdzie ogromnej energii, lecz ja potrafi j wyzwoli.
Tam, za Zorz, znajduje si rdo Pyu, a take wszelkiej mierci, grzechu, nieszczcia
i zniszczenia. Nieodczna ludzkiemu poznaniu jest ch zniszczenia i taka jest wanie natura
grzechu pierworodnego. Zamierzam to zmieni, Lyro, a wwczas mier odejdzie
w zapomnienie.
Za to wanie zostae tutaj zesany?
Tak. Przeraziem ich swoim planem i wcale im si nie dziwi.
Lord Asriel wsta. By taki jak jego dajmona dumny, pikny i bardzo grony.
Dziewczynka siedziaa nieruchomo. Baa si ojca, bardzo go podziwiaa, a rwnoczenie

uwaaa, e jest zupenie szalony. Kime jednak bya, by go osdza?


Id do ka poleci. Thorold pokae ci, gdzie bdziesz spaa.
Odwrci si, by wyj.
Zostawie aletheiometr zauwaya.
Tak, rzeczywicie odpar. Ale nie jest mi teraz potrzebny. Zreszt, i tak nie
potrafi si z nim obchodzi bez ksiek. Wiesz, zdaje mi si, e Rektor Kolegium Jordana
da go tobie. Czy rzeczywicie powiedzia ci, eby mi go przywioza?
Hm, no tak! odrzeka, pniej jednak zastanowia si i zdaa sobie spraw, e
Rektor waciwie nie poprosi jej, aby przekazaa przyrzd Lordowi. Uwaaa tak przez cay
czas, poniewa nie widziaa innego powodu, dla ktrego starzec miaby go jej dawa. Nie
zaprzeczya. Nie wiem. Mylaam...
No c, ja go w kadym razie nie chc. Jest twj.
Ale...
Dobranoc, dziecko.
Lyra, oniemiaa i zbyt oszoomiona tuzinem pyta, ktre natrtnie cisny jej si na
usta, wzia aletheiometr i owina go w czarny aksamit. Potem bez ruchu siedziaa przez
jaki czas przy ogniu, obserwujc, jak jej ojciec opuszcza pokj.

Zdrada
Gdy si obudzia, zobaczya, e kto nieznajomy potrzsa j za rami, a potem, kiedy
Pantalaimon si obudzi i zacz warcze, rozpoznaa Thorolda. Mczyzna trzyma lamp
naftow w drcej doni.
Panienko, panienko... prosz wsta, szybko. Nie wiem, co robi. Pan nie zostawi
adnych rozkazw. Chyba oszala.
Co takiego? Co si dzieje?
Chodzi o Lorda Asriela, panienko. Od chwili, gdy wczoraj posza spa,
zachowywa si prawie tak, jak gdyby by w delirium. Nigdy nie widziaem go w takim
stanie. Spakowa na sanie wiele przyrzdw i aparatw, a potem zaprzg psy i odjecha.
Wzi te chopca, panienko!
Rogera? Zabra Rogera?
Poleci mi go obudzi i ubra, a mnie nie przyszo do gowy, aby si z nim spiera...
nigdy tego nie robiem... Chopiec stale pyta o ciebie, panienko, ale Lord Asriel chcia zabra
tylko jego... Pamitasz, jak tu wesza po przyjedzie? Zobaczy ci, nie mg uwierzy
wasnym oczom i kaza ci odej? Pamitasz?
Lyrze tak bardzo krcio si w gowie ze zmczenia i strachu, e ledwie moga skupi
myli, z caych si staraa si jednak skoncentrowa na sowach Thorolda.
Tak? I co?
Chodzi o to, panienko, e mj pan potrzebowa dziecka, by skoczy eksperyment!
A jemu si zawsze udaje zdoby to, czego potrzebuje. Ma swoje sposoby, po prostu zamawia
i...
Dziewczynce zahuczao w gowie. Czua si tak, jak gdyby prbowaa zepchn
w niepami pewne nieprzyjemne fakty.
Wstaa z ka i signa po ubranie, a potem nagle skurczya si w sobie i zawadna
ni rozpacz. Usiowaa zwalczy to uczucie, miaa jednak wraenie, e cakowicie j
opanowao, zwaszcza gdy przypomniaa sobie stwierdzenie Lorda Asriela: Energia, ktra
czy czowieka i jego dajmona, jest naprawd potna, oraz uwag, e aby postawi most
nad przepaci pomidzy wiatami, potrzeba ogromnej energii...
I wtedy zdaa sobie spraw, co niewiadomie zrobia.
Przemierzya ca t drog, poniewa pragna co dostarczy swemu ojcu.
Wydawao jej si, e wie, czego chce Lord Asriel. Jednak jemu wcale nie chodzio

o aletheiometr. On potrzebowa dziecka!


Uwiadomia sobie z ca moc, e przyprowadzia mu Rogera.
Dlatego wanie, kiedy j zobaczy, krzykn: Nie posyaem po ciebie!. Posa
najwyraniej po jakie dziecko, a los przywid mu wasn crk. Tak w kadym razie musia
pomyle, pki zza plecw Lyry nie wychyn chopiec.
C za straszliwy wybryk losu! Sdzia, e ratuje Rogera, a przez cay czas spychaa
go ku przepaci. Zdradzia go...
Ze zdenerwowania zadraa i zaszlochaa. To nie moe by prawda, pomylaa, nie
moe.
Thorold prbowa j pocieszy, nie zna jednake powodu jej ogromnego alu, tote
tylko nerwowo gaska j po ramieniu.
Iorek... zakaa dziewczynka, odpychajc sucego. Gdzie jest Iorek Byrnison?
Gdzie niedwied? Czy cigle na zewntrz?
Starzec bezradnie wzruszy ramionami.
Pom mi! szepna, drc na caym ciele z osabienia i strachu. Pom mi si
ubra. Musz i. Teraz! Szybko!
Mczyzna odstawi lamp i speni jej polecenie. Kiedy rozkazywaa, kiedy mwia
w ten wadczy sposb, bardzo przypominaa swego ojca, mimo, e jej twarz bya mokra od
ez, a usta dray. Pantalaimon tymczasem krci si po pokoju, szaleczo wymachujc
ogonem; jego sier niemal si iskrzya. Thorold pospiesznie przynis sztywne, cuchnce
futro i pomg Lyrze je woy. Gdy tylko wszystkie guziki zostay zapite i wszystkie rzepy
zamocowane, dziewczynka skierowaa si do drzwi. Na dworze poczua zimne ukucie
w gardle niczym dotknicie miecza, a zy natychmiast zamarzy na jej policzkach.
Iorku! zawoaa. Iorku Byrnisonie! Chod, bardzo ci potrzebuj!
Rozleg si tupot ap na niegu oraz szczk metalu i po chwili niedwied stan obok
dziewczynki. Najwyraniej jeszcze przed chwil spokojnie spa, jego wielkie ciao bowiem
przykrywa padajcy nieg. W wietle lampy, ktr trzyma siedzcy w oknie Thorold, Lyra
dostrzega dugi zwierzcy pysk z ciemnymi oczodoami i biae futro pod rdzawoczarnym
metalem, elaznym hemem. Zapragna otoczy go ramionami, przytuli si do jego
osypanego niegiem futra i szuka pocieszenia.
Co si stao? spyta.
Musimy dogoni Lorda Asriela. Zabra Rogera i zamierza... Nawet nie mog o tym
myle... Och, mj drogi Iorku, bagam, pospieszmy si!
Jedmy wic odpar po prostu, a ona wskoczya mu na grzbiet.

Nawet nie musieli si zastanawia, w ktr stron wyruszy, lady sa prowadziy


bowiem z dziedzica ku rwninie i Iorek skoczy, aby pody tym tropem. Porusza si tak
pynnie, e Lyra dostosowaa si do niego odruchowo. Bieg szybciej ni kiedykolwiek.
Przeskoczy gsty nieg pokrywajcy skalist ziemi, a blachy pancerza hutay si pod
dziewczynk w jednostajnym rytmie.
Za nimi poday inne niedwiedzie, cignc miotacz ognia. Droga bya wietnie
widoczna, poniewa ksiyc sta wysoko, a wiato, ktre rzuca na zasypany niegiem wiat,
byo tak jaskrawe, e krajobraz mia barwy byszczcego srebra i gbokiej czerni. lady sa
Lorda Asriela biegy prosto ku pasmu nierwnych wzgrz. Wysokie, strome turnie sterczay
w niebo; byy tak czarne jak aksamitny materia okrywajcy aletheiometr. Nigdzie nie byo
wida sa... A moe co si porusza na stoku najwyszego ze szczytw? Lyra spojrzaa przed
siebie, natajc wzrok, a Pantalaimon zmieni si w sow, wzlecia bardzo wysoko i patrzy.
Tak powiedzia, gdy w chwil pniej usiad na nadgarstku swej pani to Lord
Asriel. Zawzicie popdza psy, a z tyu siedzi dziecko...
Lyra poczua, e Iorek Byrnison zmienia tempo, co bowiem najwyraniej
przycigno jego uwag. Zwolni, podnis eb i spojrza najpierw w lewo, potem w prawo...
O co chodzi? spytaa Lyra.
Niedwied nie odpowiedzia. Przez moment nasuchiwa z uwag, chocia do uszu
dziewczynki nie dotar aden odgos. Potem nagle co usyszaa: tajemniczy, bardzo odlegy
szum i skrzypienie. Lyra znaa ju ten dwik bya to muzyka Zorzy. Opadajcy z nieba
byszczcy welon wisia, migoczc na pnocnym niebie Wszystkie te niewidoczne biliony
i tryliony naadowanych czstek i pomylaa dziewczynka moe rwnie Pyu, czaroway,
promieniejc un z grnej partii atmosfery. Widok by nadzwyczajny, bardziej olniewajcy
ni wszystkie, ktre Lyra widziaa do tej pory i dziewczynka miaa wraenie, e Zorza zna
rozgrywajcy si w dole dramat i chce owietli go w najbardziej natchniony, budzcy groz
sposb.
aden z niedwiedzi nie patrzy jednak w gr; wszystkie skupiy uwag na
powierzchni ziemi. To nie Zorza przycigna uwag Iorka. Sta teraz zupenie nieruchomo
i Lyra zelizgna si z jego grzbietu, sdzia bowiem, e jeli co go martwio, powinien
swobodnie wykorzysta wszystkie swoje zmysy.
Obejrzaa si za siebie: na ogromn otwart rwnin prowadzc do domu Lorda
Asriela i na pagrki, ktre niedawno przebyli. Nie dostrzega niczego niezwykego. Zorza
wiecia coraz intensywniej. Najpierw welony dray i przesuway si na bok,
a postrzpione zasony zwijay si i rozwijay, z kad minut cao stawaa si wiksza

i coraz mocniej janiaa. uki i ptle wiroway od jednego kraca horyzontu po drugi
i dotykay zenitu promieniejcymi wstgami. Lyra syszaa teraz wyraniej ni kiedykolwiek
potny, piewny syk i wist ogromnych niepojtych si.
Czarownice! krzykn ktry z niedwiedzi i Lyra natychmiast odwrcia si,
czujc rado i ulg.
Jednak w tym samym momencie mocne uderzenie pchno j do przodu. Stracia
oddech, nie moga zapa powietrza, tote tylko dyszaa i draa, a w miejscu, w ktrym staa
przed chwil, tkwia strzaa z zielonymi pirami, ktrej drzewce niemal cakowicie wbite byo
w nieg.
To niemoliwe! krzykna cicho Lyra.
Niestety czarownice rzeczywicie atakoway, a kolejna strzaa ze stukotem odbia si
od pancerza stojcego obok Lyry Iorka. Nie byy to bowiem czarownice Serafiny Pekkali, ale
przedstawicielki innego klanu. Tuzin ich albo wicej kry nad niedwiedziami. Od czasu do
czasu zniay lot, aby wystrzeli, po czym znowu si wznosiy. Dziewczynka przeklinaa
kadym znanym sobie brzydkim sowem.
Iorek Byrnison wyda szybkie rozkazy. Wida byo, e niedwiedzie maj wpraw
w walkach z czarownicami, poniewa natychmiast ustawiy si w szyku obronnym.
Czarownice atakoway. Potrafiy strzela celnie jedynie z bliskiej odlegoci, tote aby
nie marnowa strza, opuszczay si jak najniej, napinay uki, a po wypuszczeniu strzay
natychmiast si wznosiy. Kiedy jednak znajdoway si nisko, byy atwym celem, a wwczas
niedwiedzie byskawicznie podnosiy apy i strcay przeciwniczki na ziemi, gdzie je
dobijay.
Lyra przycupna przy skale i wypatrywaa, czy nie zblia si do niej ktra
z czarownic. Wprawdzie kilka celowao do dziewczynki, ale strzay pady daleko od niej.
Nagle Lyra, patrzc na niebo, zauwaya, e wiksza cz grupy zawraca i odlatuje.
Gdyby widok ten j uspokoi, ulga trwaaby niestety zaledwie kilka sekund, poniewa
z kierunku, w ktrym czarownice si wycofay, zaczo nadlatywa mnstwo innych, a wraz
z nimi pojawio si sporo poyskujcych wiate. Mao tego w bezmiernej pustce
svalbardzkiej rwniny oprcz odgosw Zorzy Lyra usyszaa dwik, ktry j przerazi. By
to zgrzytliwy warkot gazowego silnika: nadlatywa zeppelin z pani Coulter i jej onierzami
na pokadzie.
Iorek wyrycza rozkaz i niedwiedzie od razu si przeszeregoway. Suchajc
straszliwego huku z nieba, Lyra obserwowaa, jak kilka z nich szybko wyadowao miotacz
ognia. Czarownice z przedniej stray rwnie to dostrzegy, niedwiedzie jednak ufay swym

pancerzom i szybko ustawiay machin: dugie rami zakoczone mis czy tez czasz szerok
na jard oraz wielki elazny zbiornik spowity dymem i par.
Lyra patrzya, jak trysn jasny pomie, a zesp niedwiedzi ponownie zaj si
miotaczem. Dwa opuciy dugie rami, trzeci naoy do czaszy kilka szufli poncej siarki,
ktr na rozkaz odpaliy. Ogie poszybowa wysoko w ciemne niebo.
Niedwiedzie strzelay. Na ziemi spadao wiele czarownic, trzy ju od pierwszego
wystrzau, wkrtce jednak prawdziwym celem sta si zeppelin. A pilot albo nigdy wczeniej
nie widzia miotacza ognia, lub te nie docenia jego siy, poniewa nadal lecia prosto ku
niedwiedziom. Nie wznis si ani nie skrci w adn stron.
Szybko si okazao, e zeppelin take dysponuje broni: na przedzie sterowca pojawi
si karabin maszynowy. Lyra dostrzega, e ze zbroi niektrych niedwiedzi lec iskry,
i zobaczya, jak wielkie stworzenia kul si pod obstrzaem, a pniej usyszaa wist
pociskw. Krzykna ze strachu.
Wszystko w porzdku zapewni j Iorek Byrnison. Nie da si przebi pancerza
takimi maymi kulkami.
Miotacz ognia znowu strzeli pomieniem: tym razem masa poncej siarki wyleciaa
w gr, trafia w sterowiec i rozprysna si na wszystkie strony kaskad rozjarzonych
czstek. Zeppelin przechyli si w lewo i z oskotem zatoczy szeroki uk, po czym skierowa
si ponownie w stron grupy niedwiedzi obsugujcych miotacz. Kiedy si przybliy, rami
miotacza opado ze skrzypieniem; karabin maszynowy kaszla i plu, na niskie warknicie
Iorka Byrnisona dwa niedwiedzie uchyliy si. Kiedy maszyna znajdowaa si niemal nad ich
bami, ktry z niedwiedzi rykn rozkaz i rami znowu wystrzelio w gr.
Tym razem siarka uderzya w powok komory gazowej zeppelina. Sztywna
konstrukcja, ktra utrzymywaa pokrycie z impregnowanego jedwabiu, zawierajce wodr,
bya wprawdzie wystarczajco wytrzymaa na uszkodzenia, ale bezbronna wobec poncej
kuli. Jedwab rozdar si, a zetknicie si siarki i wodoru spowodowao ogromny poar.
Jedwab natychmiast sta si przezroczysty i wida byo cay szkielet zeppelina
ciemny na tle pomaraczowoczerwonotego ognistego pieka wisia w powietrzu przez
kilka chwil, ktre wydaway si bardzo dugie, po czym opad powoli na ziemi. Czarne na tle
niegu i pomienia mae figurki przewracay si lub uciekay z maszyny; nadleciay
czarownice, aby pomc ludziom wydosta si z poaru. W cigu minuty po upadku zeppelina
ziemi pokryy kawaki powyginanego metalu, caun dymu i ponce szcztki.
Znajdujcy si na pokadzie onierze i inne osoby (chocia Lyra bya za daleko, aby
dostrzec pani Coulter, miaa pewno, e jej matka znajduje si w maszynie) nie marnowali

czasu. Z pomoc czarownic wycignli karabin maszynowy, ustawili go i rozpocza si


walka na ziemi.
Chodmy rzuci Iorek. Przez jaki czas tamci bd zajci.
Zarycza, cz niedwiedzi odczya si od gwnej grupy i zaatakowaa Tatarw
z prawej strony. Lyra czua, e jej przyjaciel chce si znale wrd walczcych, ale co jej
kazao i naprzd; mylaa tylko o Rogerze i Lordzie Asrielu. Iorek Byrnison zapewne o tym
wiedzia, poniewa nis j pod gr, oddalajc si od pola bitwy, zostawiwszy swoje
niedwiedzie, aby powstrzymay Tatarw.
Wspinali si samotnie. Lyra wytaa wzrok, aby dostrzec co przed sob, ale nawet
sowie oczy Pantalaimona nie byy w stanie zobaczy adnego ruchu na stoku gry, na ktr
wchodzili. Niemniej jednak lady sa Lorda Asriela byy dobrze widoczne i Iorek poda po
nich szybko, pdzc wielkimi susami po niegu; podczas biegu tworzy za sob wysokie
zaspy. Cokolwiek dziao si obecnie w dole, ju ich nie dotyczyo; zostawili cae zamieszanie
za sob. Lyrze wydawao si, e cakowicie opuszcza znany sobie wiat, poniewa czua si
w nim bardzo obco, pochonita bya czym innym: wysokoci, na ktr si wspinali, oraz
osobliwym i niesamowitym wiatem, ktre ich oblewao.
Iorku, potrafisz znale Lee Scoresbyego? spytaa.
Znajd go, ywego lub martwego.
A gdyby zobaczy Serafin Pekkal...
Powiem jej, co postanowia.
Dzikuj ci, Iorku szepna.
Przez jaki czas si nie odzywali. Lyrze wydawao si, e wpada w jaki trans inny
ni sen i odmienny od jawy niemal w jaki stan wiadomego snu, w ktrym niedwied
nis j do miasta w gwiazdach.
Akurat zamierzaa opowiedzie o tym Iorkowi Byrnisonowi, kiedy nagle zwolni,
a potem si zatrzyma.
lady prowadz dalej owiadczy. Ja niestety nie mog za nimi pody.
Lyra zeskoczya, stana obok niego i spojrzaa. Iorek znajdowa si na krawdzi
przepaci. Dziewczynka nie wiedziaa, czy jest to szczelina lodowcowa czy te skalna
rozpadlina, fakt ten jednak nie mia wielkiego znaczenia, wane byo tylko to, e w dole bya
bezkresna ciemno.
A lady sa Lorda Asriela biegy do krawdzi... a nastpnie dalej, przez most nieny.
Most ten ugi si ju wyranie pod ciarem sa i wida byo szerokie na mniej
wicej stop pknicie, ktre zwajc si, biego a do drugiego koca przepaci. Most mg

utrzyma przechodzce dziecko, ale z pewnoci nie wytrzymaby ciaru niedwiedzia


w pancerzu.
lady Lorda Asriela biegy za most i dalej w gr i Lyra uwiadomia sobie, e jeli
zechce kontynuowa pocig, musi i sama.
Odwrcia si do lorka Byrnisona.
Musz przej oznajmia. Dzikuj ci za wszystko, co dla mnie zrobie. Nie
wiem, co si zdarzy, kiedy dogoni ojca. A moe wszyscy zginiemy, niezalenie od tego, czy
do niego dotr... Ale jeli wrc, przyjd do ciebie, poniewa pragn ci podzikowa we
waciwy sposb, krlu Iorku Byrnisonie.
Pooya rk na jego bie. Niedwied nie poruszy si, a potem agodnie pokiwa
bem.
Do zobaczenia, Lyro Zotousta odpar.
Serce dziewczynki zabio mocno, poniewa kochaa niedwiedzia, ale mimo to
odwrcia si i postawia stop na mocie. nieg zatrzeszcza pod ni, a Pantalaimon
przefrun most, usadowi si po drugiej stronie i zachca j do dalszej drogi. Lyra sza krok
po kroku i cigle si zastanawiaa, czy lepiej byoby biec szybko i przeskoczy na drug
stron, czy te i powoli tak jak teraz i stpa tak lekko jak to tylko moliwe. W poowie
drogi usyszaa pod stopami kolejny gony trzask, a kawaek mostu odpad blisko jej stp
i run w przepa. Most obniy si kilka cali nad rozpadlin.
Lyra stana cakowicie nieruchomo. Pantalaimon przybra posta lamparta i czeka,
gotw skoczy i zapa sw pani, gdyby spadaa.
Na szczcie most wytrzyma. Dziewczynka wykonaa kolejny krok, potem jeszcze
jeden, a w nastpnym momencie poczua, jak nieg pod jej stopami obsuwa si, tote odbia
si mocno i przeskoczya na drug stron przepaci. Wyldowaa brzuchem w niegu; za ni
z cichym szumem cay most zapad si w lodowcow rozpadlin.
Pantalaimon wbi pazury w futro Lyry i trzyma j mocno. Po minucie dziewczynka
otworzya oczy i odczogaa si od krawdzi. Droga powrotna ju nie istniaa. Lyra trwaa
przez chwil w bezruchu, po czym podniosa rk w kierunku obserwujcego j niedwiedzia.
Odpowiadajc na pozdrowienie, Iorek Byrnison stan na tylnych apach, pniej odwrci si
i szybko zbieg z gry, aby pomc swoim poddanym w bitwie z pani Coulter i onierzami
z zeppelina.
Lyra zostaa sama.

Most do gwiazd
Kiedy Iorek Byrnison znikn z pola widzenia, dziewczynka poczua, e jej ciao
ogarnia ogromna sabo. Z powodu ez w oczach niewiele widziaa, tote po omacku
poszukaa swego dajmona.
Och, drogi Pantalaimonie, nie mog i dalej! Jestem taka przestraszona...
i zmczona... strasznie znuona i przeraona! Naprawd wolaabym, eby na moim miejscu
by tu kto inny!
Dajmon przybra posta kota i pooy si przy jej szyi, ogrzewa j i dodawa otuchy.
Po prostu nie wiem, co robi kaa Lyra. To zadanie nas przytacza, Pan, nie
jestemy w stanie...
Nie widzc go, przytulia go do siebie. Siedziaa i lekko si koysaa w ty i w przd,
a z jej ust wydobyway si gone szlochy, ktre niosy si daleko po bezludnej nienej
krainie.
A nawet gdyby... jeli pani Coulter pierwsza dopadnie Rogera, nie bdzie dla niego
ratunku, poniewa zabierze go z powrotem do Bolvangaru albo zrobi mu co gorszego,
a potem oni z zemsty mnie zabij... Dlaczego tak si zncaj nad dziemi, Pan? Czy oni
wszyscy tak bardzo nas nienawidz, e chc nas porozrywa na strzpy? Po co to robi?
Pantalaimon jednak nie potrafi jej udzieli odpowiedzi, przytula si wic tylko
mocno, a Lyra stopniowo, w miar jak opuszcza j szaleczy strach, zacza odzyskiwa
spokj. Bya wprawdzie zmarznita i przeraona, ale jednoczenie pewna siebie
i zdeterminowana.
auj... zacza i urwaa. aowanie czegokolwiek nie mogo jej w tej chwili
w niczym pomc, tote westchna jedynie ciko po raz ostatni i ju bya gotowa do dalszej
drogi.
Do tej pory ksiyc zaszed i niebo na poudniu byo bardzo ciemne, chocia pokryte
bilionami gwiazd, ktre wyglday jak diamenty na czarnym aksamicie. Ich blask jednake
stokrotnie zamiewaa jasno Zorzy. Lyra nigdy wczeniej nie widziaa, aby Zorza bya tak
olniewajca i imponujca, a ilekro ten fenomen skurczy si lub zadra, na niebie
zaczynay taczy nowe, jaskrawe pasma. Za t cigle si zmieniajc wietlist mgiek
wida byo ten drugi wiat, owietlone w tej chwili wiatem sonecznym miasto, wyrane
i trjwymiarowe.
Im wyej si wspinali, tym bardziej ponury krajobraz rozciga si pod nimi. Na

pnocy leao zamarznite morze, w miejscach poczenia si lodowych warstw utworzyy


si wybrzuszenia. Poza tym byo niemal cakowicie paskie, biae i nieskoczenie rozlege,
sigao do bieguna i dalej. Byo wrcz niewyobraalnie nijakie, pozbawione ycia i lodowate.
Na wschodzie i zachodzie znajdowao si wicej gr: wysokie, poszczerbione wierzchoki
wznosiy si ostro w gr, ich stoki pokryte byy wielkimi masami niegu i wyrzebione przez
wiatr w krawdzie ostre niczym brzytwa. Na poudniu leaa droga, ktr przybyli, i Lyra
tsknie popatrzya za siebie; zastanawiaa si, czy dojrzy swego drogiego przyjaciela, Iorka
Byrnisona, i jego wojsko, nic jednak nie mcio spokoju rozlegej rwniny. Dziewczynka nie
bya nawet pewna, czy byaby w stanie dostrzec spalony wrak zeppelina albo zabarwiony na
karmazynowo nieg na polu bitwy.
Pantalaimon, ktry w postaci sowy lata wysoko, usiad teraz na nadgarstku swojej
wacicielki.
S tu za tamtym szczytem poinformowa. Lord Asriel rozstawi ca aparatur,
a Roger nie moe si oddali, poniewa...
W momencie gdy to powiedzia, Zorza zamigotaa i przygasa jak anbaryczna
arwka tu przed ostatecznym zganiciem a nastpnie zupenie znikna. W mroku, ktry
nasta, Lyra czua jednake obecno Pyu. Miaa przeczucie, e wydarzy si co
niesamowitego. W ciemnociach usyszaa krzyk dziecka:
Lyro! Lyro!
Id! odpowiedziaa i, potykajc si, ruszya w gr. Wytajc siy, wspinaa si,
upadaa, para jednak naprzd przez upiornie poyskujcy nieg.
Lyro! Lyro!
Ju prawie weszam wysapaa. Ju jestem, Rogerze!
Pantalaimon zmienia si teraz gwatownie, co byo oznak niepokoju. By lwem,
gronostajem, orem, bikiem, zajcem, salamandr, sow, lampartem. Kalejdoskop postaci na
tle Pyu...
Lyro!!!
Wtedy dziewczynka dotara na szczyt i zobaczya, co si dzieje.
W odlegoci pidziesiciu jardw od niej sta w wietle gwiazd Lord Asriel. czy
wanie dwa przewody prowadzce do odwrconych sa, na ktrych stay rne przyrzdy,
soje i czci jakiej aparatury, pokryte ju krysztaami szronu. Ojciec Lyry ubrany by
w grube futro, twarz owietla mu pomie lampy naftowej. Jego dajmona leaa obok
w pozie sfinksa; jej pikna nakrapiana sier wspaniale lnia, ogon porusza si leniwie
w niegu.

W pysku trzymaa dajmon Rogera.


Mae stworzenie szarpao si, szamotao, walczyo. W jednym momencie miao posta
ptaka, w nastpnym psa, potem kota, szczura, znowu ptaka. Przez cay czas przywoywao
Rogera, ktry znajdowa si kilka jardw dalej, natajc si, prbujc powstrzyma drgawki
wstrzsajce jego ciaem, krzyczc z blu i zimna wykrzykujc imi swej dajmony i Lyry.
W pewnej chwili podbieg do Lorda Asriela i pocign go za rami, ale ten odepchn go na
bok. Chopiec sprbowa jeszcze raz, krzyczc, bagajc i kajc, ojciec Lyry jednake nie
zwrci na niego zbytniej uwagi, odepchn go ponownie mocnym ruchem. Roger upad na
ziemi.
Mczyzna i chopiec znajdowali si na krawdzi urwiska. Za nimi nie byo nic,
jedynie wrcz bezgraniczna ciemno. Byli tysic albo i wicej stp ponad zamarznitym
morzem.
Wszystko to Lyra dostrzega w wietle gwiazd. Pniej, kiedy Lord Asriel poczy
przewody, Zorza ponownie zapona olniewajco niczym wielka strzaka pokazujca jak
olepiajc moc, ktra porusza si midzy dwoma punktami i ma kilka tysicy mil wysokoci
i dziesi tysicy mil dugoci; opadaa, wznosia si, falowaa, byskaa niczym poyskujcy
wodospad.
I Lord Asriel j kontrolowa!
A w kadym razie wykorzystywa jej moc. Z wielkiej szpuli na saniach odwija si
drut, ktry prowadzi w gr, prosto do nieba. Nagle z ciemnoci nadlecia kruk i Lyra
wiedziaa, e jest to dajmon czarownicy, ktra pomagaa jej ojcu, i to ona wanie uniosa drut
na tak du wysoko.
Zorza pona penym blaskiem.
Lord Asriel by prawie gotw.
Odwrci si do Rogera i skin na niego, a chopiec bezradnie ruszy ku niemu.
Potrzsa gow, baga, krzycza, niemniej jednak szed przed siebie.
Nie id tam! Uciekaj! krzykna Lyra i rzucia si zboczem w d, w kierunku
swego przyjaciela, Pantalaimon skoczy na irbisic Lorda Asriela i wyrwa z jej szczk
dajmon Rogera. W nastpnej chwili kocica skoczya za nim, a wtedy dwa mode dajmony,
stale si zmieniajc, zaczy walk z wielk ctkowan besti.
Irbisica uderzaa na lewo i prawo szponiastymi apami, a jej warczenie zaguszyo
nawet krzyki Lyry. Dzieci take z ni walczyy; a moe raczej opieray si temu, co wkrtce
miao si wydarzy w strumieniach Pyu...
Zorza nad nimi lekko falowaa, za chwil mona byo w niej ujrze najpierw budynek,

potem jezioro, wreszcie rzd palm. Wszystko to znajdowao si tak blisko, e wydawao si,
i wystarczy zrobi krok, aby przedosta si do tamtego wiata.
Lyra podbiega i chwycia Rogera za rk. Pocigna go mocno, a potem zaczli si
oddala od Lorda Asriela. Biegli, trzymajc si za rce, ale Roger zacz krzycze i wyrywa
si przyjacice, poniewa irbisica znowu schwytaa jego dajmon; a Lyra znaa ten
wstrzsajcy sercem bl i prbowaa si zatrzyma... Tyle e ju nie mogli si zatrzyma.
Fragment urwiska pod nimi osun si... Caa onieona pka skalna, na ktrej stali, suna
nieubaganie w d...
Zamarznite morze tysic stp poniej...
Lyra!!!
Uderzenia serc...
Mocny ucisk doni...
A wysoko w grze najwspanialsze na wiecie zjawisko.
Ciemne, usiane gwiazdami sklepienie nieba nagle przeszyo co podobnego do
wczni.
Z wielkiego uku Zorzy niczym strzaa wystrzeli w gr strumie wiata; eksplozja
czystej energii... Rozszczepiy si warstwy wiata i koloru, z ktrych skadaa si Zorza.
Nastpio wielkie rozdarcie i rozleg si zgrzyt i skrzypienie; odgosy te byy tak gone, e
sycha je byo zapewne i w jednym, i w drugim wszechwiecie A na niebie pojawio si
miasto...
Promienie soca!
Promienie soca lnice na futrze zotej mapy...
niena pka, na ktrej stay dzieci, znieruchomiaa. Lyra pomylaa, e moe
zatrzyma j jaki niewidoczny skalny wystp. Ponad onieonym wierzchokiem
dziewczynka dostrzega, jak z powietrza spada zota mapa i zatrzymuje si u boku irbisicy.
Oba dajmony zjeyy si przezornie. Mapa podniosa ogon, a irbisica dumnie si przed ni
przechadzaa. Wtedy mapa wycigna ap, a irbisica opucia eb we wdzicznym i czuym
powitaniu. Dajmony dotkny si...
A kiedy dziewczynka oderwaa od nich oczy, dostrzega pani Coulter w ramionach
Lorda Asriela. Iskry i snopy wiata igray wok nich. Lyra bya bezradna, moga jedynie
podejrzewa, co si stao: jej matka jakim sposobem zdoaa przej nad przepaci
i podya za ni w gr, a tutaj...
Moi rodzice razem, pomylaa.
W dodatku obejmowali si z tak namitnoci! Co nieprawdopodobnego.

Dziewczynka otworzya szeroko oczy. Ciao Rogera leao martwe w jej ramionach
nieruchome i spokojne. Lyra usyszaa, jak rodzice rozmawiaj.
Oni nigdy na to nie pozwol... powiedziaa matka.
Nie pozwol? obruszy si ojciec. Nie jestemy dziemi, nie potrzebujemy
niczyjego pozwolenia. Sprawiem, e kady, kto zechce, moe przej.
Zaka tego! Zaplombuj przejcie i ekskomunikuj kadego, kto sprbuje tam si
dosta!
Zbyt wielu ludzi zapragnie tam przej. Nie bd w stanie przeszkodzi wszystkim.
To bdzie oznaczao koniec Kocioa, Mariso, koniec Magistratury, koniec tych stuleci
ciemnoty! Spjrz na to wiato w grze: to soce innego wiata! Poczuj jego ciepo na swojej
skrze!
S silniejsi ni ktokolwiek, Asrielu! Nie wiesz...
Nie wiem? Ja? Nikt na wiecie nie wie lepiej ni ja, jak silny jest Koci! Jednak na
to nie jest wystarczajco silny. Py i tak wszystko zmieni. Nikt ju go nie powstrzyma.
Czy tego wanie chciae? Zniszczy nas poprzez grzech i ciemnot?
Chciaem przej na tamt stron, Mariso! I zaraz dokonam tego. Spjrz tam,
popatrz na palmy koyszce si na brzegu! Czujesz powiew tego wiatru? Wiatru z innego
wiata! Skup si na nim, poczuj go na wosach, na twarzy...
Lord Asriel odrzuci kaptur pani Coulter, obrci j twarz ku niebu i przesun doni
po jej wosach. Lyra patrzya bez tchu, nie omielia si poruszy nawet o cal.
Pani Coulter przylgna do Lorda Asriela, jak gdyby poczua si sabo, i strapiona
potrzsna gow.
Nie... nie.. Oni nadchodz, Asrielu... Wiedz, dokd zmierzasz...
W takim razie, chod ze mn, odejdmy z tego wiata!
Nie odwayabym si...
Ty? Ty by si nie odwaya? Twoje dziecko poszoby bez namysu, a ty czujesz
trwog? Twoje dziecko omielioby si na wszystko i zawstydza swoj matk.
W takim razie, we j i idcie. Ona jest bardziej twoja ni moja, Asrielu.
To nie tak. Ty j tu przywioda, ty prbowaa uksztatowa jej osobowo. Wtedy
ci odpowiadao jej towarzystwo...
Okazaa si zbyt pospolita i zbyt uparta. Zajam si ni za pno... A gdzie jest
teraz? Podaam za ni krok w krok...
Wic cigle jej potrzebujesz? Dwa razy prbowaa j utrzyma przy sobie
i dwukrotnie ci si wymkna. Gdybym by na jej miejscu, uciekbym i nie dabym ci trzeciej

szansy.
Lord Asriel, cigle tulc gow pani Coulter, napry nagle minie rk i przycign
kobiet ku sobie, a potem namitnie pocaowa. Lyra pomylaa, e wyglda to raczej jak
przejaw okruciestwa ni mioci, i dla potwierdzenia spojrzaa na dajmony rodzicw. Widok
by osobliwy: naprona irbisica z obnaonymi pazurami pochylaa si nad lec na niegu,
bogo odpron mdlejc map o zotej sierci.
Pani Coulter oderwaa si gwatownie od swego partnera i krzykna:
Nie, Asrielu...! Moje miejsce jest w tym wiecie, nie w tamtym...
Chod ze mn! powiedzia natarczywie i wadczo. Chod i pracuj ze mn!
Nie moglibymy pracowa razem.
Dlaczego? Mariso, we dwoje bylibymy w stanie rozebra wszechwiat na kawaki
i ponownie go zoy! Moglibymy odnale rdo Pyu i zniszczy je na zawsze! Nie
okamiesz mnie, wiem, e chciaaby bra udzia w tym wspaniaym przedsiwziciu. Moesz
kama na kady inny temat: o Radzie Oblacyjnej, o swoich kochankach... Tak, wiem
o Borealu i nic mnie on nie obchodzi... Kam o Kociele, nawet o dziecku, ale nie okamiesz
mnie co do swych prawdziwych pragnie. Znam je...
Ich usta znowu poczyy si w pocaunku. Dwa dajmony igray ze sob: irbisica
przetoczya si na grzbiet, a dajmon pani Coulter wbi pazury w mikkie futro na jej szyi,
dajmona Lorda Asriela warkna gono z rozkoszy.
Jeli nie pjd, sprbujesz mnie zniszczy zauwaya pani Coulter, wyzwalajc si
z ramion mczyzny.
Dlaczego miabym chcie ci zniszczy? zapyta, miejc si. Na jego gow
padao ju wiato drugiego wiata. Jeli pjdziesz ze mn i bdziesz ze mn pracowa,
twoja osoba nadal nie bdzie mi obojtna. Jeli tu jednak zostaniesz, od razu przestaniesz
mnie interesowa. Nie wyobraaj sobie, moja droga, e jeli zostaniesz, pomyl o tobie
choby przez chwil. Zdecyduj si wic: wolisz sia niezgod w tym wiecie czy i ze mn
do tamtego.
Matka Lyry zawahaa si. Zamkna oczy i zachwiaa si, jak gdyby miaa zemdle.
Utrzymaa jednak rwnowag, a po chwili otworzya pikne oczy; wypenia je teraz
bezgraniczny smutek.
Nie zabrzmiaa jej odpowied. Nie.
Dajmony rodzicw Lyry rozdzieliy si. Lord Asriel opuci rk i zagbi silne palce
w futro irbisicy. Potem zgarbi si, odwrci i odszed bez sowa. Zota mapa skoczya
w ramiona pani Coulter, wydajc z siebie ciche rozpaczliwe piski i wycigajc apk do

odchodzcego kota. Twarz matki dziewczynki zalana bya zami; Lyra widziaa, jak lni,
i wiedziaa, e s prawdziwe.
Potem pani Coulter, kajc, bez sowa odwrcia si i zesza z gry, znikajc z pola
widzenia swej crki.
Dziewczynka obserwowaa j obojtnie, a potem podniosa oczy na niebo.
Nigdy nie widziaa czego tak zdumiewajcego.
Miasto w chmurach byo tak puste i ciche, e wygldao na nowo wybudowane, jak
gdyby dopiero spodziewao si ewentualnych mieszkacw albo jakby spao, oczekujc, by
kto je przebudzi. Soce tamtego wszechwiata przenikao do tego; dziki jego promieniom
rce Lyry poyskiway zotem, topnia ld na Rogerowym kapturze z wilczej skry, blade
policzki chopca robiy si przezroczyste, a w jego niewidzcych oczach migotay byski.
Lyra bya nieszczliwa. Czua ogromny smutek i gniew. Za to, co jej ojciec zrobi
Rogerowi, miaa ochot go zabi: gdyby moga wydrze mu serce, od razu by to zrobia. I za
to, e j oszuka. Jak mia tak postpi?!
Cigle trzymaa w ramionach ciao Rogera. Pantalaimon co powiedzia, ale Lyrze
huczao w gowie i niczego nie syszaa, pki jej dajmon nie zmieni si w bika i nie dotkn
pazurami grzbietu jej doni. Wtedy zamrugaa nerwowo i oprzytomniaa.
Co? Co?
Py! powiedzia.
O czym ty mwisz?
O Pyle. Lord Asriel zamierza znale rdo Pyu i zniszczy je, prawda?
Tak powiedzia.
A Rada Oblacyjna, Koci, Bolvangar, pani Coulter i wszyscy inni... Oni take chc
je zniszczy, zgadza si?
Taak... Albo zmieni jego oddziaywanie na ludzi... A dlaczego?
Myl, e jeli oni wszyscy uwaaj Py za co zego, to pewnie w rzeczywistoci
jest dobry.
Lyra nie odpowiedziaa, czua jednak, e jej odrtwienie mija. Stwierdzenie
Pantalaimona wyranie j oywio.
Jej dajmon kontynuowa:
Pamitasz, stale mwili o Pyle i byo oczywiste, e bardzo si go boj. I wiesz co?
Wierzylimy im, chocia widzielimy, jacy s niegodziwi i jakie nikczemne i paskudne
rzeczy robi... Pomylelimy, e Py musi by zy, poniewa tamci s doroli, wic skoro co
mwi, to chyba wiedz. A jeli kamali? Jeli Py jest...

Lyra dokoczya za niego zadyszanym gosem:


Tak! Jeli naprawd jest dobry...
Popatrzya na swego dajmona i zobaczya, e w jego zielonych biczych oczach odbija
si jej podniecenie. Dziewczynce zakrcio si w gowie, jak gdyby ziemia pod jej stopami
obrcia si.
Jeli Py jest dobry... Jeli jest czym przyjemnym, podanym, koniecznym...
Rwnie moglibymy go poszuka, Pan! szepna.
Najwyraniej byy to sowa, ktre jej dajmon pragn usysze.
Moemy dosta si tam przed twoim ojcem doda i...
Ogrom zadania sprawi, e zamilkli. Lyra patrzya na poyskujce niebo. Zdawaa
sobie spraw z tego, jak ona i jej dajmon s mali w porwnaniu z potg i niewyobraaln
wielkoci wszechwiata; i jak niewiele wiedz w obliczu tych wszystkich niezwykych
tajemnic.
Uda si nam nalega Pantalaimon. Przeszlimy ca t drog, prawda? Potrafimy
i tamtego dokona.
Bdziemy zupenie sami. Iorek Byrnison nie moe z nami pj. Nie pomoe nam
ani on, ani Ojciec Coram, Serafina Pekkala czy Lee Scoresby... ani nikt inny.
Wic pjdziemy we dwoje. To nie ma znaczenia. I tak nie jestemy przecie sami.
W kadym razie nie tak jak...
Lyra wiedziaa, co Pantalaimon ma na myli:...nie tak jak Tony Makarios. I nie tak jak
te biedne opuszczone dajmony w Bolvangarze. Jestemy nadal jedn istot, stanowimy
cao.
I mamy aletheiometr wtrcia szybko. Tak. Sdz, e musimy si tam uda, Pan.
Pjdziemy tam, w gr, i poszukamy Pyu, a kiedy go znajdziemy, bdziemy wiedzieli, jak
naley postpi.
Ciao Rogera leao nieruchomo w ramionach dziewczynki. Delikatnie pooya je na
ziemi.
I dokonamy tego dodaa.
Spojrzaa za siebie. Za nimi znajdoway si bl, mier i strach, przed nimi natomiast
niepewno, niebezpieczestwo i niezgbione tajemnice.
Ale nie jestemy sami, pomylaa.
I tak Lyra i jej dajmon odwrcili si od wiata, w ktrym si urodzili, popatrzyli ku
obcemu socu i ruszyli w jego kierunku.

You might also like