Professional Documents
Culture Documents
Baśnie Fińskie
Baśnie Fińskie
Banie fiskie
Tumaczy
Jerzy Litwiniuk
Nasza Ksigarnia
Warszawa 1982
Siacz Matti
Razu pewnego wybra si kowal po drzewo do lasu. Z
nadejciem wieczoru rozpali ognisko. Blask pomieni przywabi
len pann, crk Tapio. Zawarli znajomo. Jak tam byo, tak
byo, do, e zostaa on kowala. Po roku narodzi im si syn,
ktremu na chrzcie dano imi Matti.
Matti wyrs na mocnego i dziarskiego chopaka. Ju od
malekoci uwija si w kuni pomagajc ojcu w robocie.
Razu pewnego zapyta ojca:
- Czy wolno mi zamachn si motem?
Ojciec si zgodzi, Matti tak hukn w kowado, e razem z
pniem uszo w ziemi na kilka sni. Uczyniwszy to, poszed si
bawi z wiejsk modzie. Wkrtce jednak na grce, gdzie si
hutano, rozleg si krzyk i lament wniebogosy , gdy tylko Matti
rozbuja hutawk. Od tego hutania rozleciaa si w trzaski i
dziewczta posypay si na ziemi niczym plewy, tukc si
bolenie.
Ojcowie i matki poszli do kowala ze skarg na bezecestwa
Mattiego i tak rzekli:
- Wylij w wiat swojego osika, bo pozabija nam dzieci.
Kowal, ktry ju zacz si obawia zbyt mocnego synalka,
przywoa Mattiego i tak do niego powiada:
5
11
12
13
Zwycizca smoka
Razu pewnego ubogi rybak zowi niebywaego szczupaka.
Kiedy go wciga do odzi, szczupak rozwar paszczk i tak mu
powiedzia:
- Skoro mnie schwyta, uczy wedle mej rady. Pokraj
mnie na czworo i daj wier swojej babie, drug kobyle, trzeci
suce, a gow zakop do ziemi.
Rybak uczyni, jak doradzi mu szczupak i po jakim czasie
ona powia mu blinita podobne jedno do drugiego jak dwie
jagdki. Klacz orebia si dwojgiem rebit z jednakowymi
poczoszkami, suka za oszczenia si dwojgiem rudowosych
szczenit, te bardzo podobnych do siebie.
Natomiast z gowy zakopanej w ziemi wystrzeliy dwa
miecze o migotliwych klingach.
Gdy chopcy doroli, kady z nich wzi sobie konia, psa i
miecz i obaj postanowili i w wiat w poszukiwaniu szczcia.
Dosiedli swoich wierzchowcw i jechali dotd, a drog
przegrodzi im bystry, przejrzysty strumie. Zatrzymali si nad
nim, napoili konie i brat rzecze do brata:
- Rodzice nasi byli na tyle biedni, e nie mieli za co
zaprosi ksidza, eby nas ochrzci. A co by to byo, gdybymy tak
pokropili i ochrzcili si nawzajem?
Dlaczego nie? pomyla drugi brat.
Zeszli z koni i ochrzcili si nawzajem. Odtd jeden zwa si
Jussi, a drugi Jaakko.
14
16
17
18
19
20
21
Sen Kopciucha
Byli sobie raz dziad baba i mieli trzech synw.
Najmodszym z braci by Kopciuch-Wycieruch.
Gdy najstarszy z braci wyrs na mczyzn, tak
powiedzia do ojca:
- Pojad teraz w wiat, poszuka pracy i chleba..
- Jed, jed, mj synku i niech ci szczcie sprzyja odpar
mu ojciec.
Chopak uszed maowiele drogi i trafi do zamku
cesarskiego. Cesarz przechadza si z psem po dziedzicu.
Chopak podszed do niego z czapk w garci, pokoni si gboko
i powiada:
- Miociwy panie, czy macie u siebie jak robot dla
mnie, nawet tak najpoledniejsz?
Cesarz poskuba si w brod, chwil pomedytowa i rzecze:
- Pewnie, e mam dla ciebie zajcie. Sprbuj popilnowa
mojej crki i wykry, dokd chadza po nocach. Jeeli dojdziesz do
tej tajemnicy, wynagrodz ci sowicie, ale jak ci si to nie uda, to
stracisz gow.
Chopak przysta na te warunki, usiad na chodniczku u
progu komnaty ksiniczki, by peni wart.
Jednake dugo tam nie usiedzia, bo ksiniczka zwabia
go do siebie, posadzia na kanapie i cay czas szczebiotaa jak
skowronek. Poczstowaa go rnymi specjaami, wreszcie spoia
23
25
26
29
30
W niewoli u Wodnika
By sobie dom na brzegu jeziora, a w tym domu yy trzy
pikne cry.
Razu jednego gospodarz owego domu przechodzi
brzegiem jeziora i zobaczy na murawie nadbrzenej apcie z
brzozowego yka, cakiem jak nowe.
Wezm je sobie do domu pomyla gospodarz i
przymierzy apcie na nogi.
Wodnik bowiem, co mieszka w jeziorze, podrzuci te
apcie na przynt i te apcie zaczy cign gospodarza na dno
jeziora. Wwczas usysza z wody gos Wodnika:
- Oddaj mi najstarsz crk, to puszcz ci do domu!
- Nie oddam! obruszy si gospodarz.
apcie wcigny go jeszcze gbiej; wkrtce woda sigaa
mu ju do brody i wtedy w miertelnej trwodze obieca
Wodnikowi najstarsz z crek.
apcie zawrciy i gospodarz wydosta si na brzeg.
Z cikim sercem wszed do chaty i powiada do najstarszej
z crek:
- Zapomniaem swoje apcie na brzegu, wyjd i poszukaj
ich.
Crka posza tam, gdzie jej kaza i znalaza chodaki, ktre
zacigny j gboko na samo dno jeziora, do okazaej
Wodnikowej siedziby.
31
32
33
35
37
Ba o gryfie
Kiedy mysz i sikorka zaoray na spk jedn nowin. Na
tej nowinie zasiay ytko, ktre im piknie uroso. Gdy nadesza
jesie, zy plony i ustawiy kopki. Nastpnie zwiozy siano do
stodoy i wymciy zboe. A nazajutrz jy dzieli ziarno.
Mysz i sikorka byy wielce skrupulatne. Bray kade ziarenko z
osobna, jedno na jedn kupk, drugie na drug. Ale gdy ju
podzieliy cay korzec, pozostao im jedno ziarnko w nadmiarze.
Mysz nastroszya wsiki i rzecze do sikorki:
- Musiaa zje jedno ziarenko, bo samo jedno na koniec
zostao.
Sikorka na to obruszy si i zawiergoce:
- To ty je zjada!
Jednake mysz si nie przyznaa do zjedzenia ziarna i nadal
oskaraa o to sikork.
Sikorka zawzia si i zaszczebiotaa:
- Skoro miaam je zje, to niech bdzie wojna i niech
wszystko, co ma skrzyda, stanie w mojej obronie!
Tak to wybucha wojna midzy ptakami a czworonogami o
jedno ziarnko yta.
Przybiea na to miejsce zwierz leny wszelakiej maci i
wzrostu, niebo za pociemniao od ptakw, takie mnstwo ich si
zleciao.
38
44
46
47
48
Brat i siostra
Byli sobie raz, dawno, dawno temu, w maej lenej chatce
m i ona z dwojgiem dzieci, chopcem i dziewczynk.
Bidna to bya chatka. Mieszkacy jej nie mieli innych
zwierzt domowych oprcz aciatego kota i kozy, co miaa rogi i
brod, ktra wszdzie wciubiaa. Jednake wiodo im si jako,
pki zdrowi byli rodzice. Pniej wszak przeszo nad krajem
morowe powietrze i umiercio ojca i matk.
Dzieci opakiway rodzicw przez jaki czas i pochoway
ich na podwrku pod jarzbin.
Po czym zaczy dzieli midzy sob spadek. Nie miay
tam zbyt wiele do podziau chatka bowiem bya cakiem
sprchniaa, a zagonki byy takie kamieniste, e dzieci
postanowiy pj w wiat poszuka szczcia. Do podziau
zostay zatem kot i koza. adne z nich nie pragno mie kota,
mylay bowiem, e nie bd mie z niego w drodze adnej
pomocy i trzeba go tylko karmi; natomiast koza znajdzie sobie
poywienie w rowie przydronym i mona od niej dosta kapk
mleka.
Gdy kot zobaczy, e ma si odby podzia spadku,
przyszed, j si ociera grzbietem o ydk chopca i zamiaucza:
- We mnie; nie przepadniesz, jeli mnie wybierzesz.
Susznie pomyla chopiec i rzek do siostry:
49
55
58
- Stao si co niedobrego.
Kot pocign nosem i zamiaucza:
- Czuj, e go gdzie tdy wyniesiono.
- Chodmy i poszukajmy, gdzie moe by gospodarz
orzeky zgodnie zwierzta.
Pies wybieg naprzd, reszta zwierzt za nim i przez trzy
dni bkay si po lenych wertepach, a znalazy dbow trumn
mieszczc ciao chopca.
Jednake trumna opasana bya czterema mocnymi
obrczami z elaza. Zwierzta z caego serca chciay dopomc
swemu gospodarzowi, gdyby tylko mogy. Niedwied zatem
przemwi do pozostaych:
- Kiedy mnie matka pozostawia chopcu za opiekuna i
towarzysza, zobowizaa mnie, bym go broni do ostatniej kropli
krwi. Chciabym to uczyni; a wy, pozostali, czy jestecie
podobnej myli?
Wszyscy byli jednego zdania i kady z nich postanowi
zbi jedn elazn obrcz z trumny, nawet gdyby mia to
przypaci yciem.
Kot, ktry najduej pozostawa z chopcem w przyjani,
rozpocz. Nabra rozmachu i stukn bem w pierwsz obrcz
elazn u spodu trumny. Obrcz rozpada si z brzkiem, ale
rwnoczenie eb kotu trzasn i zwali si martwy na ziemi.
Przysza kolej na psa i stao si podobnie. Po nich wilk i
niedwied rozbili przypadajce na nich obrcze, ale i oni padli na
ziemi nieywi. Rwnoczenie rozpada si trumna i ukazao si
ciao chopca.
Wkrtce przyleciay w to miejsce dwa czarne kruki. Jeden
przyby ze wschodu, drugi z zachodu.
- O, s jakie oczy do wydziobania! zakraka jeden z
krukw. Wydziobi oczy chopcu, ty zajmij si zwierztami.
62
63
64
65
66
68
Pojtny ucze
Kiedy, dawno, dawno temu, bya w gbi lasu chatka, w
ktrej mieszkali m i ona. Mieli te oni syna bladego i
zmizerowanego, i opdzili dni w srogiej biedzie i niedostatku.
Chopiec by bystry do nauki i nauczy si nawet czyta bez
czyjejkolwiek pomocy. Gdy skoczy lat pitnacie, powiedzia
do ojciec:
- Widzisz chyba, w jakim yjemy niedostatku. I ty bdziesz
musia pdzi takie ycie, jeeli tu pozostaniesz w tym wyzibym
lesie. Dlatego radz ci wybra si w wiat na poszukiwanie
szczcia i dostatku.
Chopcu zy zakrciy si w oczach, ale usucha rady i
nazajutrz rano opuci swj dom rodzicielski. Powdrowa lasem
w stron wsi, ale poniewa przy ciece roso mnstwo czarnych
jagd, zacz je zrywa, zapuci si gboko w las i zabdzi.
Soce zniao si coraz bardziej i chopiec zlk si, e
pozostanie na noc w lesie. Ale im bardziej gorczkowo szuka
cieki, ktra by go zaprowadzia w zamieszkane okolice, w tym
dziksze zagbia si ostpy. Nagle drgn, bowiem naprzeciw
niemu przedziera si przez chaszcze dostojny pan odziany w
czarny sukienny paszcz ze srebrnymi guzikami.
- Witaj, mj chopcze odezwa si pan, gdy przystan.
Trafiasz mi si jak na zawoanie. Id bowiem do wsi wynaj
sobie parobka. Czy chciaby naj si do suby?
69
70
72
73
76
78
79
Wojak i diabe
Diasek wystroi si w co mia najlepszego, nakupowa
prezentw zarczynowych i wybra si w konkury do
gospodarskiej crki. Jednake matka dziewczyny rycho
zmiarkowaa, co to za ptaszek przyfrun w zaloty. Prezenty
przyja, ale odwoaa crk na stron i szeptem j poucza:
- We no te dwie rzgi, i gdy konkurent wieczorem
przyjdzie do twojej komory i zacznie ci si adowa do ka, to
go przewi tymi rzgami.
Gdy ju przysza pora snu, diasek wemkn si do
dziewczyskiej komory i pakuje si wprost na ko. A ta jak go
poczstuje rzgami. Diabe krzycza, sklamrzy, skaka od ciany
do ciany. Wreszcie zwin si niczym robak na wdce i zdoa si
wyciubi przez dziurk od klucza. Ale tam po drugiej stronie
drzwi z butelk w rku czatowaa gospodyni. Zamkna diaska w
butelce, zatkaa korkiem i powiada:
- Tu jeste i tu mi zostaniesz, ty taki owaki galancie!
Po czym posza i wrzucia butelk w gb przepaci pod
wysok gr.
Mino dziesi lat. Diasek nadal siedzia w butelce,
malutki i pokurczony jak ptora nieszczcia i oczekiwa
wybawiciela, ale nikt jako si nie zapuszcza do przepaci pod
gr.
Jeszcze dziesi lat upyno i wtedy to pewien wojak,
ktry wraca z wojny z Turkami, zszed na dno przepaci.
80
83
84
Syn garncarza
Garncarzostwo nie mieli dzieci, ani syna, ani crki. Przez
wiele lat boych cierpliwie czekaa garncarzowi na
pierworodnego, ale gdy to nie nastpio, rzeka do ma:
- Ulep z gliny chopca, bymy i my mieli dziedzica.
Garncarz wzi si wawo do roboty. Z najdelikatniejszej
gliny, jak mia w warsztacie, ulepi chopca i wsadzi go do pieca
garncarskiego, eby mu wysech.
Trzy dni go tak trzyma w wielkim arze, a ten opali si
na caym ciele na pikny, ceglasty kolor. Po czym ojciec otwar
drzwiczki pieca i chopiec o wasnych siach poraczkowa sobie
wprost na podog.
Garncarzowi opukaa chopca ze wszystkich stron i
powiada:
- W oglnoci to ci si uda, tylko za duy brzuch mu
zrobie.
A na to garncarz:
- Dobrze, e chocia takiego chopaka na schwa udao mi
si ulepi, mnie, com jeno robi garnki i misy, kocioki i gliniane
kogutki.
Chopiec wsta, pogaska si po wielkim brzuchu i prosi:
- Mateczko, godny jestem, daj mi je!
- Wyronie na tgiego chopa, skoro od razu woa je
zamiewa si garncarz.
Kobieta za trudzia si i uwijaa jak moga przynoszc
chopcu sonin, polewk i ziemniaki, maso, chleb i zsiade
mleko. Chopak pochon wszystko w mgnieniu oka i woa o
jeszcze. Wreszcie oprnia spiarni i musia si teraz oby bodaj
spleniaymi pitkami chleba i nadgniymi ledziami.
85
88
Na subie krlewskiej
89
94
96
99
100
101
Sierant i krlewna
102
113
114
117
119
120
Imanti
By sobie raz rozsdny i zacny modzian, ktremu na
chrzcie dano imi Imanti. Nie pali tytoniu, nie pi wina i zbytnio
121
123
124
125
126
127
128
129
130
131
136
138
Trzy siostry
143
w bok przed jej rk. I ani jednego zotego owocu nie zerwaa,
chocia staraa si usilnie. Trjoka take prbowaa szczcia, ale
na prno apaa rkoma tylko powietrze.
Teraz przysza kolej na Dwuok. Tym razem drzewo nie
poskpio, lecz uyczyo jej jabek, ile tylko zechciaa. Narwaa
ich ca zapask.
W tym czasie na zakrcie drogi rozbrzmia tupot koskich
kopyt. Z tamtej strony nadjeda wojak, rycerz w hemie z
piropuszem.
Matka uniosa wwczas beczk, kazaa Dwuokiej czym
prdzej wle pod ni i zapowiedziaa:
- Zosta tutaj i sied cicho jak mysz, bymy si nie
wstydziy, e ci tak ludziom pokazujemy.
Zaraz potem zagarna zote jabka pod beczk.
Rycerz zatrzyma wierzchowca przy drzewie, zeskoczy z
sioda i obszed drzewo dokoa podziwiajc je ze wszystkich stron.
Po czym powiada:
- Pikne drzewo, ale pikniejsze jeszcze ma owoce.
Dabym co, gdybym tylko dosta par takich jabek na drog. Kto
jest wacicielem tego cudownego drzewa?
- Moje jest! krzykna Jednooka.
- Ale nie, bo moje! zaprzeczya Trjoka.
- Niech bdzie, czyje chce, tylko zerwijcie dla mnie par
jabek poprosi rycerz.
Siostrunie posapujc gorliwie wspinay si na drzewo, ale
jak na zo nie uyczyo im bodaj maego ogryzka jabka.
- To dziwna sprawa zastanowi si rycerz. Powiadacie,
e drzewo do was naley, ale nie wydaje si, bycie miay nad nim
wadz.
Dwuokiej sprzykrzyo si siedzenie w beczce i poturlaa
par jabek pod nogi rycerza. Ten pomg dziewczynie wydosta
si spod beczki i rzecze:
148
149
Kupibrat
Pewien krl mia syna jedynaka. Gdy ten nieco urs, j
si naprzykrza ojcu, dlaczego to nie ma brata, ktry by
150
152
154
155
156
157
158
Czarodziejskie skrzypce
159
160
161
162
163
164
Krlewski stajenny
Przez trzy lata suy chopak za parobka we dworze u
skpego gospodarza. Ale gdy ju trzeci rok dobieg koca, zacz
chopak domaga si zapaty.
Rzecze mu gospodarz:
- We sobie ten uk ze ciany, to bdziesz mia wiksz
nagrod, nili si spodziewasz.
Chopak zdj uk ze ciany i poszed sobie z kwana min.
Na brzozie przydronej tokowa cietrzew i chopak zapragn go
ustrzeli. Ale strzaa chybia celu, zrani tylko cietrzewia, ktry
machajc skrzydami ulecia gboko w las.
Przez cay dzie chopak szed za cietrzewiem, ale gdy si
ciemnio, zdobycz znika w zarolach.
Chopak rozejrza si dookoa i zobaczy, e znajduje si w
mrocznym lesie, w zgoa odludnej okolicy. Urzdzi sobie posanie
z gazi choiny i zanocowa pod wysokim wierkiem.
Rankiem zbudzi go niesychany zgiek. Syn Hiisiego
umyka przez polan co si w nogach, a tu za nim sadzio
ogromne wilczysko z rozwart paszczk.
Chopak uskoczy na bok i pomyla:
Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Mieszkaniec Hiitoli wdrapa si na wierk, wilk za usiad
z wyszczerzonymi kami u stp drzewa i czatowa.
Zobaczy te chopaka, ale si nie rzuci na uzbrojonego w
uk, jeno poprosi:
- Zestrzel no, uczniku, t diabelsk paskud z drzewa, to ci
przyrzekam, e nigdy nie tkn twojego stada.
Syn Hiisiego za to obiecywa:
165
167
168
169
170
171
174
175
178
179
181
183
184
Ba o uczniu krawieckim
185
186
188
- Syszaem ju t opowie.
- Jeli zdejmiesz z niej po przeklestwo, wezm ci na
zicia obieca krl.
- Jasne, e dam sobie rad z takimi czarami, skoro mam
siy lwa! czupurnie odezwa si chopak.
Po czym zaczto w zamku krlewskim szykowa wesele.
Krl yczy sobie, eby zalubiny odbyy si na zamku. Chopiec
za pragn pojecha w otwartej karecie do kocioa znajdujcego
si po drugiej stronie zamkowego placu, by wszystek lud ich
zobaczy.
I postawi na swoim, jednake gdy kareta przejedaa
przez rozlegy plac, potny podmuch wiatru porwa krlewn w
powietrze i rzuci j w gr, gdzie si gromadz oboki. Chopiec
za zmieni si w ptaka i pody za swoja narzeczon.
Lecieli, mknli w zawrotnym pdzie chopiec i krlewna
ulatujca z wiatrem. Naprzeciw nich wyonia si czarna gra i
krlewna znikna w jej rozpadlinie. Chopak wwczas zamieni
si w lwa, chwyci w apy kamienn bry i j roztukiwa gr.
Wiedma Pnocy dosyszaa oskot dobiegajcy ze skalnej
szczeliny i ja baga:
- Dobry czowieku, nie burz mojego zamku!
- Porozbijam, zrwnam z ziemi ca twoj gr, bo mi
porwaa narzeczon! grozi chopak.
- Nie ma ju u mnie crki krlewskiej rzecze wiedma.
Ju tam pomyka po bagnie w zajczej postaci. Jeli j pochwycisz,
moje czary pjd na nic i dostaniesz j za on.
Wic chopak jako pies daleje goni zajca. Dopad go w
okamgnieniu i zajc obrci si w crk krlewsk.
Ale jak tu sobie poradzi, ktrdy wraca do domu, gdy
oboje znaleli si tak daleko, w bagnie na dalekiej Pnocy?
190
Czarodziejskie ywy
191
Prawda i kamstwo
194
196
197
198
200
Gadajce wierki
201
203
204
Ba o kowalu-arcymistrzu
205
207
211
212
214
Szewc
215
218
219
Opowie o kapitanie
Trzy srebrne oery
220
223
225
227
228
229
232
235
236
W ciemi bici
237
240
241
243
244
245
246
247
248
250
251
W beczce chowany
W pewnym maestwie narodzi si syn. gdy chopiec
zacz ju nauk chodzenia, rodzice naradzali si, jak tu wychowa
jedynaka, by wyrs na porzdnego czowieka.
- Wsadmy go do beczki i bdziemy go karmi przez lejek
orzek po namyle ojciec.
- Dlaczego niby?- zapytaa matka chopca.
- No, bo jak bdzie si chowa w beczce, to go nie tknie
adne zo wiata wytumaczy ojciec.
Zdaniem matki nie by to zy pomys, wsadzili wic syna
do beczki i karmili przez lejek. Mijay lata i chopiec wyrs ju na
tyle, e gowa mu si zacza obija o wieko beczki. Wwczas to
ojciec rozbi beczk i pomg chopcu wydosta si na wiat
pomidzy ludzi. Straszny dryblas z niego wyrs, jednake by
blady i wty. Gapi si teraz na wiat wybauszajc lepia i
dziwowa si wszystkiemu, co zobaczy.
- Juemy ci do wykarmili i obsuyli rzecze ojciec.
Bd teraz wyrk dla rodzicw i pjd sprzeda maso w miecie.
Matka daa chopakowi krbk masa i doradzia:
- Sprzedaj maso jakiemu panu, bo ci pac najlepiej. Pana
poznasz po tym, e bdzie patrza na ciebie z gry i bdzie
elegancko ubrany.
Chopak pomaszerowa sobie w stron miasta i na skraju
drogi zobaczy sup wiorstowy. By on pomalowany na czerwono,
mia bia gb, ktra surowo patrzya na chopaka z gry.
Ano c, to chyba bogaty pan osdzi chopak. Ukoni
si nisko i zapyta:
- Czy kupi pan masa?
252
256
Czterech majstrw
By raz ubogi czowiek, ktry mia czterech synw. Gdy
synowie wyroli na modzieniaszkw, rzecze do nich ojciec:
- Zestarzaem si i nie zdoam ju was wyywi. Idcie
sobie teraz w wiat i wyuczcie si jakiego zawodu. A gdy ju
zostaniecie majstrami, wtedy wrcie, eby pokaza swoje
umiejtnoci, czy nauczono was dobrego, czy te zego.
Kady z braci uj swj kij podrny, poegnali si z ojcem
i wyruszyli w drog pozostawiajc za sob dom ojcowski.
Doszli do skrzyowania, od ktrego drogi rozchodziy si
na cztery strony. Wwczas da rad najstarszy z braci:
- Rozejdmy si tutaj, ale postanwmy sobie, e w tym
miejscu znw si spotkamy, gdy ju min cae cztery lata.
Pozostali zgodzili si na to i kady z nich ruszy swoj
wasn drog.
Niedugo potem najstarszy z braci spotka idcego mu
naprzeciw czowieka, ktry j wypytywa, dokd zmierza
wdrowiec i za jakim interesem.
- Chciabym si nauczy jakiego rzemiosa, z ktrego
czowiek bdzie mia chleb odpar chopak.
- Chod do mnie na nauk poradzi mczyzna to ci
naucz zodziejskiego rzemiosa, bo sam jestem z tego bractwa.
- Chyba nie odpar chopak. Bo to bezecne rzemioso i
na ostatek zodzieje zawsze dyndaj niczym serca u dzwonw.
- Po co si ba na zapas utrzymywa mczyzna. Strach
ci szubienicy? Wiedz zatem, e mali zodziejaszkowi trafiaj za
kratki, za to wielcy yj sobie niczym panowie.
Wwczas najstarszy brat zgodzi si zosta kompanem
obieywiata, ktry si podj wyuczy go zodziejskiego fachu.
257
262
263
264
Jerzy Litwiniuk
SPIS BANI
Siacz Matti ............................................................................
268
14
23
31
38
49
65
69
80
85
90
103
117
122
132
144
151
160
165
172
182
186
192
195
202
206
216
221
230
234
238
245
252
257
* * * ..................................................................................
264
270