Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 208

Y W RODZINIE I PRZETRWA

Robin Skynner i John Cleese

JACEK SANTORSKI & CO


AGENCJA WYDAWNICZA
WARSZAWA 1992
Tytu oryginau: Families and How to Surwiwe Them
Przekad: Anna Dodziuk
Posowie: Elbieta KrlikowskaAwis
Redakcja: Joanna Nowicka
Korekta: Lucyna Zbucka
Projekt okadki: Zbigniew Tomaszczyk
Opracowanie graficzne: Zbigniew Tomaszczyk i Ryszard Piwowar
Wsppraca edytorska: Ryszard Grayoski
Zgodnie z yczeniem wydawcy brytyjskiego w projekcie okadki oraz: w opracowaniu graficznym
wykorzystano oryginalne rysunki autorstwa Methuena Londona
Copyright by Robin Skynner & John Cleese, 1983 Copyright for illustrations by Methuen London,
1983 Right for the Polish edition by Jacek Santorski, 1992
Fotoskad: Pawe Cielak SOFT
^^f design
Jacek Santorski & CO Agencja Wydawnicza 03930 Warszawa, ul. Nobla 25 tel/fax 178936
ISBN 8385386106

Spis treci
Od Tumacza
Wstp. Dlaczego napisalimy t ksik 13
1. dlaczego musiaem oenid si wanie z Tob? 20
Sygnay 26 Etapy rozwoju 30 Ukrywanie pominitych etapw 35 Nieszczelna kurtyna 42
Wzajemne zauroczenie 49 Typy maeostw 53 Kto si boi Virginii Woolf? 54 Dom lalki" i m
pantoflarz 61 Najzdrowsze maeostwa 73 Jak z tego wyjd/poukadad to sobie 75 2. Zmiany
bywaj dobre i ze 82 Rodzice w pogotowiu 88 Niemowl i miod macierzyoska 96 Dziecko
zaczyna tworzyd wasn map 99 Kiedy matka nie potrafi zareagowad 104 Granice zaznaczaj si
coraz wyraniej 111 Albo zostaj niewyrane 112 Wszyscy mamy paranoj 120 Rozpoznawanie
mamy 135 Troska o wewntrzne dziecko" 144 rda wsparcia 152 Powane deficyty 155
Szersze powizania 158 Dygresja: Paranoja i Polityka 161
3. Zdumiewajcy pluszowy mi 177
Rozstanie z Mam 177 Pozwalam ci urosnd 179 Waciwy tor 188 Smutno i jeszcze gorzej 194
Przestawid si na inny tor 202 Cika depresja 206 Nikt nie jest doskonay 213
4. Kto tu rzdzi? 220
Mam byd aniokiem, mamusiu? 220 Stanowczod 227 Ojciec pojawia si na scenie 235 Pan
Cudowny 248 Outsider 255 Rodzina outsidera 260 Nerwice natrctw 270 Rodzice w konflikcie
273 Dygresja: O wiele zdrowsi 282
5. Co tam robicie we dwoje? 290
Sprawa ycia i mierci 290 Dlaczego dwie pcie? 296 Kamienie milowe rozwoju psychicznego 298
Maluch uczy si swojej pci 302 Mskie ja" 308 Wiele rnych moliwoci 313 Polityka a rnice
pci 318 Kompleks Edypa 327 Faza utajenia okres przejciowy 335 Kryzys dojrzewania 336
Modzie a sprawa granic 341 Marzenia 346 Leczenie problemw seksualnych 349 Nasz
najwikszy wrg 362
Posowie

Od tumacza
Zawsze, kiedy tumacz ksik, daj kilku znajomym prbki do czytania, eby zobaczyd, czy
przekad nie jest zbyt mocno skaony angielsk fraz, brzmic po polsku nienaturalnie. Tym razem
moi konsultanci" wywizali si z zadania kiepsko wszyscy mwili, e po paru stronach wcigao ich
bez reszty sprawdzanie, czy tezy ksiki pasuj do ich ycia, do najbliszej rodziny, krewnych i
przyjaci, wic nie s w stanie nic powiedzied o tumaczeniu. Czytali z wypiekami! Lepszego
komplementu dla publikacji bd co bd z dziedziny psychologii chyba byd nie moe. Z drugiej strony
rwnie dla mnie samej a zajmuj si psychoterapi i pomoc psychologiczn dla maeostw od
kilkunastu lat znalazo si w tej pracy wiele prawdziwych rewelacji. A wic Robin Skynner i John
Cleese stworzyli dzieko odkrywcze i porzdkujce dowiadczenia zarwno tzw. czowieka z ulicy, jak i
terapeuty ze sporym staem. Pamitam, jak przeczytaam kiedy broszurk psychiatryczn z 1934
roku pniejszego profesora Kazimierza Dbrowskiego, w ktrej udowadnia, e kiedy pacjent ma
postawion diagnoz inaczej mwic dowiaduje si, co mu jest zwykle zaczyna czud si lepiej.
Zwyczajnie mniej go wwczas niepokoi wasny stan. Tak samo dziaa na czytelnika ta ksika kiedy
okazuje si, e rne przykre i niewytumaczalne rzeczy, ktre zachodz w jego yciu, staj si
zrozumiae i naturalne, wtedy czowiek uspokaja si, przestaje mied poczucie winy i bezsilnoci oraz
przewiadczenie, e do niczego si nie nadaje. Ale to nie wszystko. Jest tu mnstwo cennych
wskazwek, co robid, eby w rodzinie pomidzy maonkami, pomidzy rodzicami a dziedmi,
dzieciom w przyszoci yo si lepiej. Nie banalnych recept jak z ksiki kucharskiej, ale
przekonywajcych wynikw gbokiej psychologicznej analizy. Wszystko to z premi specjaln
artw w tekcie i dowcipw rysunkowych jest tu co niemiara. Dziki temu zamiast przycikiego,
nucego w czytaniu psychologizowanie mamy wesoy, potoczysty dialog, ktrego tred sama
wchodzi do gowy.
Radz zwrcid szczegln uwag na fragmenty, ktrych rozumienie bdzie Wam przychodzio
z trudem. Pewnie w tym miejscu tkwi jaki Wasz gbszy problem osobisty. Warto zamiast zocid si
na Autorw, e nie pisz dod jasno dopucid moliwod, e takie zaciemnienie czy pogmatwanie jest
odbiciem Waszego wewntrznego galimatiasu. Kto nie wierzy, niech sprawdzi! Jeli okae si, e
innym (byle spoza rodziny) le si czytao nie w tych samych miejscach, bdziecie mieli jasnod, po
czyjej stronie ley kopot.
Chciaabym bardzo podzikowad wszystkim, ktrych zanudzaam swoimi wtpliwociami i
rozterkami tumacza, a zwaszcza moim domownikom oraz Mai Lawergne bez jej znajomoci jzyka i
obyczajw w ogle nie umiaabym dad sobie rady z wieloma subtelnociami przekadu. Zwaszcza
charakterystyczne angielskie poczucie humoru Johna Cleesa czsto nie bardzo dawao si spolszczyd;
trzeba byo wybierad midzy wdzikiem i finezj a czytelnoci dla polskiego odbiorcy. Rasowy komik
i w tej ksice jak zwykle gra nie dajcie si zwied jego pozie naiwnego i przygupiego prostaczka.
Zrobi to dla Was, drodzy Czytelnicy, eby uzyskad lepsze wyjanienie, wymusid bardziej
przekonywajce dowody, rozproszyd wtpliwoci. Nie oznacza to bynajmniej, e lekka i nie do kooca
serio konwencja ksiki zostaa wprowadzona kosztem spycenia treci. Przeciwnie, w warstwie
teoretycznej obcujemy ze spjn i sprawdzon w praktyce koncepcj, ktra integruje najwaniejsze
dokonania psychologii i psychiatrii ostatnich kilkudziesiciu lat. Kto mgby mied wtpliwoci, czy do
naszej sytuacji bd pasoway diagnozy i rozwizania, wymylone w zasobnym i stabilnym politycznie
spoeczeostwie zachodnim. Ot musimy nauczyd si, jak ", wszdzie tam, gdzie czowiek rodzi si
bezbronny i w peni zaleny od innych, a potem stopniowo osigajc coraz wiksz samodzielnod
3

dorasta wrd ludzi, ktrzy czuj i myl. Czy gdziekolwiek na wiecie jest inaczej? Uwaam to za
jedn z gwnych zalet tej ksiki, e uczy mylenia w kategoriach rodziny czowieczej", kae widzied
rnice midzy warstwami czy rodowiskami spoecznymi, midzy kulturami czy systemami
politycznymi jako drugorzdne w zestawieniu z podobieostwem potrzeb, sposobu przeywania i
zwyczajnej ludzkiej bezradnoci. Szczeglnej uwadze czytelnikw wyczulonych na kwesti polskiej
specyfiki, przekonanych o wyjtkowym charakterze naszego dowiadczenia narodowego, chciaabym
polecid rozdzia paranoja i polityka". Mam nadziej, e podobnie jak ja bd zdumieni, jak bardzo
moe im pomc w zrozumieniu aktualnej sytuacji politycznej w naszym kraju.
Komu wic moe przydad si ta ksika? Waciwie kademu. Modziey, dorosym i osobom
starszym, modym maonkom, wieo upieczonym rodzicom. Wszyscy mamy rodziny i wikszod z
nas bdmy szczerzy nie najlepiej sobie w nich radzi. W najwikszym stopniu jest to oczywicie
ksika dla tych, ktrym si nie ukada. Im mniejsze problemy, tym wiksza szansa, e sama lektura
moe przyczynid si do ich rozwizania. W wikszych i bardziej zastarzaych kopotach moe byd
potrzebna pomoc specjalisty, do korzystania z ktrej Autorzy bardzo zachcaj. Niestety,
poradnictwo i terapia rodzinna wci jeszcze s w Polsce trudno dostpnym luksusem. Dobrze, e
chocia bdzie mona signd do yd w rodzinie i przetrwad".
Anna Dodziuk
Wszystkie teksty biblijne s cytowane wedug Biblii Tysiclecia", wydanej przez Pallotinum,
Warszawa Poznao 1971.

Wikszod ludzi przeywa uczucia, z ktrymi sobie nie radzi i dlatego odcina si" od nich
ukrywajc je przed innymi, a nawet przed sob. Czsto wybieraj partnerw z takimi samymi
zahamowaniami, ktre nastpnie przekazuj swoim dzieciom... i tak dzieje si z pokolenia na
pokolenie. Wykorzystujc najnowoczeniejsze zdobycze rodzinnej terapii, ksika ta pokazuje, jak
zrozumienie moe prowadzid do poprawy sytuacji, jak mona obalad tabu i jak mog ksztatowad si
zdrowe relacje i rozwijad zdrowe rodziny.
Jest to temat ywotnie wany dla nas wszystkich, za Autorzy ujmuj go w sposb byskotliwy
i city, z lekkoci, ktrej znakomicie su rysunki Buda Handelsmana. ROBIN SKYNNER odegra
pioniersk rol we wprowadzaniu w Wielkiej Brytanii technik grupowej i rodzinnej terapii. By jednym
z zaoycieli Instytutu Analizy Grupowej, jak rwnie Instytutu Rodzinnej Terapii, gdzie nadal wykada.
Jest autorem ksiek Jedno ciao oddzielne osoby" (One Flesh: Separate Persons), Zasady rodzinnej
i maeoskiej psychoterapii" (Principles of Family and Marital Psychotherapy), Poszukiwania
wsplnie z rodzinami" (Explorations with Families) oraz Instytuty i jak w nich przetrwad" (Institutes
and How to Surwiwe Them). JOHN CLEESE jest najbardziej znany jako komik. Urodzi si w
WestonsuperMare w 1939 roku, zrobi matur z przedmiotw cisych w koledu Clifton Akademii
Sportu, wykada przez dwa lata, a pniej studiowa prawo w Cambridge, gdzie wstpi do zespou
pieni i taoca Footlights".

Podzikowania
Chcielibymy podzikowad nastpujcym przyjacioom i wsppracownikom za to, e powicili czas
na przeczytanie i podzielenie si uwagami do rnych czci tekstu, jak rwnie za informacje i rady z
tym e oczywicie odpowiedzialnod za przedstawione tu pogldy oraz wszystkie bdy i pominicia
obarcza wycznie nas. S to:
Jane Abercrombie, Susan Barrows, Ruth Berkowitz, Dennis Brown, Arnon Bentowim, John Bowlby,
John ByngHall, Douglas Connor, Chris Dare, Chirley Dare, Ronald Eyre, Lionel Kreeger, Mariann
Kreeger, Malcolm Pines, Denis Robinson, Margaret Robinson, Meg Sharpe, Dawid Skynner, Prue
Skynner, Katrin Stroh i Barbara Trentham.
Pragniemy wyrazid szczegln wdzicznod za wyjtkowy wkad w prace redakcyjne Christoferowi
Falkusowi i Ann Mansbridge, a take zoyd podzikowania Daphne Day, Dee Edwards, Joan
PakenhamWalsh, Briar Silich i Joan Snli za sumienne przepisywanie licznych wersji maszynopisu.
PRUE I BARBARZE

Wstp. Dlaczego napisalimy t ksik?

JOHN: Dziesid lat temu zaczem grupow terapi. Zrobiem to z dwch powodw. Po pierwsze, co
najmniej od dwch lat miaem objawy bezgorczkowej grypy, ktrej mj doktor nie potrafi wyleczyd.
W koocu po trzykrotnych wszechstronnych badaniach powiedzia mi, e przyczyna jest
najprawdopodobniej psychosomatyczna i poradzi, ebym z moimi kopotami uda si do psychologa,
bo moe to okae si skuteczne. Z grubsza w tym samym czasie nasiliy si problemy zwizane z
moim pierwszym maeostwem i doszedem do wniosku, e jestem zdezorientowany i nie potrafi
uporzdkowad ich bez pomocy z zewntrz waciwie, jak pamitam, mylaem wwczas, e brakuje
mi narzdzi intelektualnych, eby zrozumied, co si dzieje. Teraz zdaj sobie spraw, e brakowao mi
rwnie pewnych dowiadczeo emocjonalnych, ktre musiaem zdobyd w grupie, eby mc rozwizad
nkajce mnie problemy.
Oczywicie wkraczaem w Cudowny wiat Terapii bez wielkiego entuzjazmu. Przeciwnie, z normaln
brytyjsk rezerw podchodziem do wszystkiego, co si kojarzy z caym tym Psychiatrycznym
Interesem. Niemniej, mimo e traktowaem rzecz sceptycznie mgbym nawet powiedzied z
nieufnoci zaczem chodzid na spotkania grupy terapeutycznej. Prowadzio j dwoje terapeutw,
Robin Skynner i jego ona Prue. W grupie byo jeszcze siedem innych osb, w tym par maeostw. I
tak co tydzieo pnym czwartkowym popoudniem w dziesid osb ptorej godziny siedzielimy w
krgu i po prostu rozmawialimy przez nastpne trzy i p roku! Naturalnie ludzie w grupie przez ten
czas si zmieniali; gdy jedni czuli, e ju mog odejd, na ich miejsce przychodzili nowi chtni.
Mniej wicej po roku zrozumiaem, e przeywam najciekawsze dowiadczenie w caym swoim
dorosym yciu. Najpierw, kiedy zmniejszyy si troch nasze zahamowania, miaem okazj
obserwowad zachowanie moich wsptowarzyszy z grupy, znacznie bardziej swobodne i otwarte od
tego, jakie kiedykolwiek mona obserwowad w normalnych ukadach towarzyskich, moe z wyjtkiem
kontaktw z dwoma trzema najbliszymi przyjacimi. Wcale nie mam zamiaru traktowad szablonowo
tego, co dziao si w grupie, ale pamitam, jak mylaem, e w porwnaniu z tym wikszod
filmowych czy telewizyjnych dramatw wydaje si blada, sztuczna i nieprzekonywajca. Lecz taka
myl moe nasuwad przypuszczenie, e prbowaem zachowywad dystans wobec poczynao grupy.
Bynajmniej. Byem gboko zaangaowany, w tym sensie, e w miar jak mijay miesice,
przeywaem bardzo szerok gam nastrojw i emocji, po czci cakiem nowych i trudnych do
zaakceptowania. Jednake niezalenie od tych przeyd, jak rwnie pewnych odkryd na wasny temat
ktre w ogle nie pasoway do mojego wczesnego wyobraenia o sobie najwiksz niespodziank
byo stwierdzenie, e oto po raz pierwszy pod znakiem zapytania stana czd moich najmocniej
ugruntowanych postaw, zwaszcza niektre podstawowe zaoenia dotyczce relacji midzy
mczyzn a kobiet. Zaczem przygldad si im z cakiem innej strony i w konsekwencji zastanawiad
si, czy przekonania, z jakimi wyrosem w Westonsuper Mare, rzeczywicie wychodz mi na dobre.
Dzisiaj, gdy upyno ponad pid lat od zakooczenia terapii, mog powiedzied bez adnych zastrzeeo,
e to, czego nauczyem si w grupie, ogromnie mi pomogo. Od tego czasu jestem znacznie bardziej
zadowolony z ycia. Dowiadczenia grupowe uwolniy mnie oczywicie od wszelkich dolegliwoci
fizycznych, jakie mi doskwieray, a take wydatnie zmniejszyy napicie psychiczne. Myl, e dziki
6

grupie potrafi lepiej ni przedtem wczuwad si w innych ludzi i czasami chyba nawet skuteczniej ni
dawniej pomagad przyjacioom. Terapia daa mi duo rwnie w sprawach zawodowych,
umoliwiajc lepszy wgld w postaci kreowane przeze mnie na scenie. Dziki niej mj umys sta si
znacznie bardziej otwarty i zaczem cakiem inaczej patrzed na zachowania ludzi w sferze spoecznej
i politycznej, co jak mi si wydaje nadao sens sprawom, ktrych poprzednio w ogle nie mogem
zrozumied. Lecz za najwiksz korzyd, najwaniejsz rzecz, dziki ktrej odzyskaem radod ycia,
uwaam to, e wszystkie problemy przeywam teraz znacznie agodniej i atwiej sobie z nimi radz.
Jest nieomale tak, jakby to by jedynie niky lad ich poprzednikw, bowiem metody, jakich
nauczyem si w grupie, pozwalaj mi skoro ju jaki problem powstanie rozwizad go o wiele
prociej i skuteczniej.
Wszystko to sprawia, e mam pokany dug wdzicznoci, naturalnie nie tylko wobec Robina i Prue
Skynnerw, lecz rwnie wobec wszystkich idei, zaoeo i metod nowoczesnej grupowej i rodzinnej
terapii, jakie w ostatnich latach rozwiny si w ramach dyscyplin zajmujcych si zdrowiem
psychicznym.
Co wicej, sdz, e ten nowy sposb mylenia moe okazad si fascynujcy dla wielu ludzi. Jednak
wikszod z nich nie bdzie oczywicie miaa ani potrzeby, ani czasu, ani chci do zawracania sobie
gowy terapi. A nie widziaem dotd, eby to podejcie zostao zadowalajco przedstawione w
ksice przeznaczonej dla laikw. Dlatego par lat temu zaproponowaem Robinowi, ebymy
sprbowali udostpnid je szerokiemu ogowi.
I oto dzisiaj, kiedy wanie skooczylimy t ksik, nagle zaczem zastanawiad si, na ile nowy i
odkrywczy jest prezentowany tutaj przez nas sposb mylenia! I naprawd nie wiem. Na przykad
teraz uwaam za zupenie oczywiste, e wikszod naszych cech i postaw wywodzi si z dowiadczeo i
relacji zachodzcych w rodzinie, w ktrej si wychowywalimy. Wiem jednak, e niektrzy ludzie s
tym bardzo zaskoczeni, nawet zdumieni. Podobnie dzisiaj sdz, e wiele naszych problemw da si
sprowadzid do trudnoci z okresu dzieciostwa, ktrych wtedy nie udao si rozwizad i ktre w
konsekwencji towarzysz nam w dorosym yciu. Ale czy dla Was jest to oczywistod czy objawienie?
Byd moe powinna mnie pocieszad myl, e nawet bardzo stary dowcip jest nowy dla kogo, kto
sucha go po raz pierwszy. Niech wic bdzie mi wolno powiedzied: jeli te treci oka si dla Was
chodby w jednej setnej tak intrygujce jak dla mnie, to i tak wyjd na swoje.
ROBIN: Jeeli chodzi o mnie, to myl o ksice takiej jak ta przysza mi po raz pierwszy do gowy w
1976 roku, podczas rozmowy z wujem Fredem. Wanie si ukazaa moja praca Jedno ciao,
oddzielne osoby", przeznaczona dla fachowego czytelnika, i egzemplarze okazowe zostay rozesane
do wszystkich moich krewnych. Spodziewaem si, e jak to bywa rodzina postawi je na pkach i
bd si tam kurzyd, wic byem mile zaskoczony, kiedy wuj Fred (facet, ktry specjalnie nie
interesowa si t problematyk i nie mia adnego wyksztacenia w tym kierunku, a przez wikszod
swego ycia prowadzi mae przedsibiorstwo w wiosce rybackiej w Kornwalii, gdzie razem z moj
matk si wychowywali) powiedzia mi, e nie tylko przeczyta moj ksik, ale e okazaa si
ciekawa oraz pomoga mu zrozumied trudne przeycia, jakie spotkay go w yciu rodzinnym w
dzieciostwie, i pogodzid si z nimi. Doda, i ma nadziej, e mnie nie zdenerwuje to, co ma zamiar
powiedzied, i swoim piewnym kornwalijskim akcentem cign dalej: Nie bierze si tego do siebie,
dopki nie widzi si czarno na biaym przed oczami, jak w tej Twojej ksice. Ale kiedy czowiek ju
raz to zobaczy napisane jak tutaj, to wie, e to wszystko jest takie zgodne ze zdrowym rozsdkiem)".
7

I chocia ksika miaa bardzo przychylne recenzje, adna inna opinia nie sprawia mi takiej
przyjemnoci, jak ta. Kiedy wuj Fred mwi, uwiadomiem sobie, e pod wpywem tego, co zrozumia
z zawartych w tekcie myli, zmieni si na korzyd jego sposb widzenia wasnego ycia. Bolesne
dowiadczenia, za ktre do pewnego stopnia wini sam siebie, albo ktre uwaa za niezasuon
przykrod ze strony innych ludzi czy przypadkowy kopniak losu, zacz w wikszym stopniu traktowad
jako bezporedni konsekwencj historii rodziny, nad ktr nikt nie panuje. Wydaje si, e dziki
temu nie tylko chocia troch przesta poczuwad si do odpowiedzialnoci i winy tam, gdzie nie
powinien, ale zarazem atwiej przyszo mu zaakceptowad odpowiedzialnod za inn relacj rodzinn,
gdzie wzajemne obwinianie przeszkadzao w pojednaniu, ktrego bardzo pragn. Dowiedziaem si
pniej, e przed mierci podj pewne kroki, eby to naprawid.
Latami uczyem studentw, e chocia fachowa wiedza i umiejtnoci mog suyd do pomagania
innym, nie powinnimy liczyd na to, e pomoemy wasnym rodzinom w rozwizywaniu problemw
psychologicznych, gdy zbyt mocne osobiste zaangaowanie nie pozwala na bezstronne i obiektywne
podejcie. Skoro jednak nawet specjalistyczna publikacja zawierajca takie treci moga pomc mojej
rodzinie, to wobec tego pamitam, jak zastanawiaem si nad tym podczas rozmowy z wujem ile
mogaby zdziaad ksika napisana specjalnie dla szerokiej publicznoci? Dlaczego jednak napisaem
t poprzedni ksik? A przede wszystkim dlaczego wybraem taki zawd i skd wzio si moje
zainteresowanie rodzinami? Podczas tamtego pobytu w Kornwalii chciaem dowiedzied si wicej o
historii swojej rodziny. Niewielka grupka kolegw z Londynu, ktrych zebraem, eby uczyd tej
problematyki (pniej rozroso si to wszystko tak, e powsta Instytut Terapii Rodzin), zajmowaa si
wwczas jak wszyscy rodzinni terapeuci na caym wiecie analiz historii wasnych rodzin i
dzieleniem si tymi dowiadczeniami, co miao pomc nam lepiej zrozumied rodziny zgaszajce si
do nas po fachow pomoc. Wuj Fred by uwaany za historyka rodziny, zna o kadym mnstwo
zabawnych anegdot z przeszoci. Tego niezwykego wieczoru powiedzia jeszcze jedn rzecz, co, co
moja matka mwia o mnie, kiedy byem dzieckiem: Naprawd nie wiem, co wyjdzie z Robina. Albo
zostanie geniuszem, albo skooczy w Bodmin Asylum" (miejscowym szpitalu psychiatrycznym). Mam
spniony refleks, ale zdaem sobie spraw, e poniewa byem za mao utalentowany, eby
zrealizowad pierwsz z wskazanych przez ni moliwoci, wic powiciem wikszod swego ycia na
unikanie drugiej, by wreszcie zostad przy kompromisowym rozwizaniu: trafiaem do rnych szpitali
psychiatrycznych wejciem dla personelu. Ale dlaczego w ogle byo mi to potrzebne? I dlaczego
mnie, a nie adnemu z moich czterech braci? Patrzc wstecz, dysponujc wiedz o swojej rodzinie
uzyskan od wuja Freda i innych oraz ogln wiedz o rodzinach nabyt w trakcie zdobywania
kwalifikacji zawodowych, zobaczyem, e w rodzinie znajdowaem si w punkcie przecicia
potnych, krzyujcych si prdw emocjonalnych, ktre naraay mnie w dzieciostwie na tyle
wstrzsw i chaosu, e wikszod swego dorosego ycia spdziem usiujc uniknd konsekwencji tej
sytuacji. Moi rodzice byli przyzwoitymi, miymi ludmi, mieli dobre intencje, szanowano ich i lubiano
w okolicy, postpowali najlepiej jak umieli. Nie mogli wic zrozumied, jak to si stao, e wychowali
dziecko pene lkw, ktre nie potrafio sprostad rzeczywistoci, uciekao w marzenia i zachowywao
si jak odludek.
Teraz zdaj sobie spraw, e byli zdezorientowani tak samo, jak ja. Natomiast wtedy wiedziaem
tylko, e ukrywam swoje problemy, nie chcc sprawiad im zawodu. Pamitam te, jak tskniem za
czym w rodzaju mapy czy wykresu albo kompasu, ktry mgby mi pomc zrozumied siebie lepiej i
jako wszystko to rozwizad.

Nie znajdujc adnych wytycznych w rodzinie, zaczem szukad na zewntrz, jednak bez powodzenia.
Wreszcie podczas drugiej wojny wiatowej, suc w RAFie jako pilot, postanowiem zajd si
medycyn i psychiatri. Pniej zrozumiaem, e w rwnym stopniu chciaem pomc samemu sobie,
jak byd przydatnym dla innych. I e usiowaem znaled drog wyjcia" czyli doszukad si, co znaczy
byd normalnym" albo zdrowym", i dowiedzied, jak samemu zmierzad w tym kierunku. Ale kiedy po
uzyskaniu dyplomu lekarza trafiem w koocu do Instytutu Psychiatrii, gdzie miaem szkolid si w
zakresie psychologii medycznej, i w bogato zaopatrzonej bibliotece zaczem szukad publikacji na
temat normalnoci, znalazem tylko trzy krtkie artykuy. Dwa z nich byy bezuyteczne, a trzeci
interesujcy, lecz przyczynkowy.
Kiedy si okazao, e nawet tutaj, tak samo jak w rodzinie, musz sam znaled rozwizanie, zajem
si psychoterapi indywidualn, grupow i rodzinn. Jednoczenie przeszedem wasn
psychoterapi grupow, polegajc na analizowaniu swoich spraw osobistych w celu znalezienia
odpowiedzi na dwa pytania: co naprawd oznacza zdrowie psychiczne i jak ksztatuje si ono w
rodzinie?
Ponad dwadziecia lat pniej umieciem to, czego si dowiedziaem, w ksice, ktr wujek Fred,
kiedy zobaczy to wszystko napisane", uzna za zgodn ze zdrowym rozsdkiem". W owym czasie
zaczy wreszcie wychodzid prace powicone zdrowym rodzinom, a pierwsze studium na temat
doskonaego zdrowia psychicznego optymalnego" zdrowia ukazao si w tym samym miesicu, u
tego samego wydawcy co amerykaoska edycja mojej pracy. Obydwie publikacje przysano mi
jednoczenie i czytajc o tamtych badaniach, przeprowadzonych w ramach Fundacji Timberlawn w
Dallas w Teksasie, byem podekscytowany odkryciem, jak podobne s te wyniki do moich wnioskw
opartych na dowiadczeniu klinicznym. Zanim skooczyem ich ksik, dostaem list od kierownika
zespou badawczego z Dallas (nie znalimy si, a on wanie czyta moj ksik), te powicony
analogiom w uzyskanych przez nas wynikach. Wydawao si zatem, e wreszcie udao mi si
stwierdzid pewne rzeczy, jak rwnie ujd je w sposb zrozumiay dla zwykych ludzi, chocia w
publikacji przeznaczonej dla fachowcw.
Tote kiedy John Cleese zaproponowa mi, e moglibymy wsplnie pokusid si o popularne
przedstawienie tego dorobku, zgodziem si z entuzjazmem, po krtkich wahaniach zwizanych z
wielkoci zadania: jak strecid i klarownie ujd tyle wiedzy. Jeeli w naszej ksice udao si chodby
czciowo przekazad szerokiemu ogowi, jak ciekawe, podniecajce i uyteczne s ostatnie odkrycia
dotyczce mechanizmw ycia rodzinnego i w jaki sposb mog pomc w lepszym funkcjonowaniu
jest to w rwnym stopniu zasug ywego, oryginalnego umysu i jasnoci myli Johna, co fachowej
wiedzy stanowicej mj wkad. Mam nadziej, e rozmowy, ktrych ekstrakt znajduje si tutaj, oka
si przydatne dla innych tak, jak dla nas obu i dla naszych rodzin, a czd wielkiej radoci, jak
przeywaem pracujc z Johnem, udzieli si i Wam.

rozdzia pierwszy
dlaczego musiaem oenid si wanie z tob ?

JOHN: Zacznijmy od czego atwego... Dlaczego ludzie decyduj si na maeostwo?


ROBIN: Bo s w sobie zakochani. JOHN: Ale daj spokj. ROBIN: Nie, mwi serio.
JOHN: Dobrze, moe, ale ten typowy sposb zakochiwania si jest jaki bardzo dziwny. Wemy
zupenie normalnych, rozsdnych ludzi, na przykad programistw komputerowych czy
dyplomowanych ksigowych szczliwie pracuj sobie na komputerach albo ksiguj i nagle, widzc
kogo na drugim koocu zatoczonej sali, myl: O, to jest czowiek stworzony dla mnie, wic najlepiej
bdzie, jeli spdz z nim reszt ycia". Wyglda to na zjawisko niemal nadprzyrodzone. ROBIN: Moe
Tobie bardziej przypadyby do gustu zwyczaje sprzed trzystu lat, kiedy modych kojarzyli rodzice
majc na wzgldzie sprawy praktyczne, takie jak ziemia, pienidze albo awans spoeczny. Uwaali oni,
e zakochanie" jest najgorszym z moliwych fundamentw maeostwa recept na nieszczcie.
JOHN: Tak, jak powiedzia Samuel Johnson, wszystkie maeostwa powinny byd kojarzone przez Lorda
Kanclerza bez uwzgldniania yczeo zainteresowanych stron.
ROBIN: Chciaem tylko zaznaczyd, e dzisiaj mamy pen swobod moemy polubid tego, kogo
kochamy, z kim rzeczywicie mamy szans yd szczliwie.
JOHN: I bez wtpienia mamy najwyszy wskanik rozwodw w historii.
ROBIN: Poniewa obaj i Ty, i ja przyczynilimy si do tych statystyk, byoby przyzwoiciej si tak nie
czepiad.
JOHN: Przepraszam, jeli tak to wyszo. Myl, e faktycznie nie ceni si rozwodw, jak na to
zasuguj. A przecie dziki nim mona si przyjrzed pewnym powiedzmy sobie bardziej podstpnym
aspektom maeostwa, bardziej subtelnym niuansom, o jakich w ogle nie maj pojcia pary, ktre
przeyy ze sob szczliwie trzydzieci lat. Niemniej ju tacy jestemy, kolejne miliony ludzi, po
rozwodzie czy nie, wszyscy radonie dobieramy si w pary mylc: To jest kto dla mnie". Wic co si
takiego dzieje, panie doktorze?
ROBIN: Jak Ci si zdaje, na czym polega zakochanie?
JOHN: Niewtpliwie jest to co znacznie wicej ni tylko pocig seksualny. A kto, w kim czowiek jest
na serio zakochany, to wicej ni przyjaciel, ktry w dodatku si podoba. Ale co to za dodatkowy
element nie mam pojcia. Nigdy nie syszaem adnych wyjanieo na ten temat. Ludzie umiechaj
si tajemniczo, mwi, e to lepa sia" i zmieniaj temat. Wic co to jest?
ROBIN: Ot myl, e na bardzo gbokim poziomie przyczyn naszej atrakcyjnoci dla drugiej osoby
stanowi to, e jest do nas podobna w jakiej podstawowej sprawie podobna w sensie
psychologicznym.
JOHN: Przecie przysowie mwi o przyciganiu si przeciwieostw.

10

ROBIN: Jednak tak nie jest. Albo te przycigaj si dlatego, e tylko wygldaj na przeciwieostwa.
Naprawd cignie ludzi do siebie to, e s podobni, a najwaniejsza jest tu zwaszcza jedna cecha
podobieostwo rodowiska rodzinnego.
JOHN: Chodzi Ci o to, e wszyscy ludzie, ktrzy pobrali si i nadal si eni, eby wydostad si z
wasnej rodziny, w jakim sensie zabieraj j ze sob, ujmujc rzecz psychologicznie.
ROBIN: No wanie.
JOHN: Zaczekaj. Przecie z moj pierwsz on zakochalimy si w sobie, chocia nawet duo pniej
niewiele wiedziaem o jej rodzinie.
ROBIN: Czy opowiadae jej o swojej ? JOHN: Nie sdz, nie.
ROBIN: Wic moe to jest wanie co, co byo Wasz wspln cech.
JOHN: Nie rozumiem.
ROBIN: Moe niewiele rozmawialicie o swoich rodzinach, bo Wasi rodzice, obydwie pary, niezbyt
czsto mwili o swoich. Inaczej mwic, moe wanie to w Waszej sytuacji rodzinnej byo podobne.
JOHN: To jest zbyt mdre, eby mogo mnie przekonad. W kadym razie dostaje si sygna" od
kogo, jeszcze zanim w ogle zacznie si midzy sob wymieniad informacje o rodzinie.
ROBIN: To prawda.
JOHN: Zgadzasz si?
ROBIN: Pozwl mi to wyjanid. Musz powiedzied, e ten pomys by chyba najbardziej zaskakujcym
odkryciem w caej mojej wieloletniej pracy z rodzinami i dugo trwao, zanim pogodziem si z jego
prawdziwoci. Decydujcym argumentem, ktry mnie przekona, byo tak zwane dwiczenie
ukadw rodzinnych". Pierwszy raz zetknem si z nim w 1973 roku, kiedy przyjecha pewien
amerykaoski terapeuta rodzinny i zademonstrowa nam ten eksperyment. Teraz wczylimy go do
naszych metod szkolenia w Instytucie Terapii Rodzin.
JOHN: O co chodzi w tym dwiczeniu?
ROBIN: O pokazanie, co kryje si za tym, e ludzie dobieraj si w pary wyawiajc partnera z
drugiego kooca zatoczonej sali! Mnie pozwolio ono wyraniej ni kiedykolwiek zaobserwowad, jak
dziaa niewiadome przyciganie i na czym polega.
JOHN: To znaczy, e udao si zobaczyd, jak dobieramy si, nie wiedzc nic o sobie nawzajem?
ROBIN: Tak. Uczestnicy szkolenia robi to dwiczenie na samym pocztku w warunkach naprawd
idealnych, kiedy jeszcze zupenie si nie znaj. Po znalezieniu si razem w grupie maj wybrad innego
czonka grupy, ktry bd przypomina im kogo z rodziny, bd przeciwnie, stwarza wraenie, e
mgby wypenid luk" w ich rodzinie. I co jest tutaj najciekawsze, w ogle nie wolno im rozmawiad
podczas wybierania. Po prostu wstaj i kr po sali przygldajc si pozostaym. Kiedy ju kady
kogo wybra, czyli wszyscy dobrali si w pary, mwimy im, eby troch porozmawiali i zobaczyli, czy
mog stwierdzid, co skonio ich do takiego wyboru. Zachcamy do porwnywania swoich rodowisk
11

rodzinnych. Nastpnie kada para powinna wybrad inn par, eby powstay czwrki. A pniej kada
czwrka ma stworzyd z siebie jak rodzin, zgodnie ustalajc, jakie role wezm na siebie
poszczeglne osoby. Potem rozmawiaj ze sob o tym, jakie cechy ich sytuacji rodzinnej
doprowadziy do takiej decyzji. I wreszcie relacjonuj caej grupie swoje odkrycia.
JOHN: Czyli co?
ROBIN: e jako tak si stao, i kady z nich wybra trzy osoby pochodzce z rodzin, ktre
funkcjonoway bardzo podobnie do jego wasnej.
JOHN: Co u Ciebie znaczy funkcjonowad bardzo podobnie"?
ROBIN: Na przykad caa czwrka stwierdza, e pochodzi z rodziny, w ktrej byy trudnoci z
okazywaniem uczud; albo na przykad z wyraaniem zoci czy zazdroci; albo, gdzie byo duo relacji
zblionych do kazirodczych; albo oczekiwano od kadego, e stale bdzie wesoy i peen optymizmu.
Moe si te okazad, e wszyscy czworo mieli ojcw przebywajcych poza domem w okresie, kiedy
bardzo im na nich zaleao.
ROBIN: Nie, takie wyjanienie naprawd niewiele tumaczy, zwaywszy e zawsze odnajdywali bardzo
duo powizanych ze sob podobieostw. Wiem, e to brzmi moe niezbyt przekonywajco dla kogo,
kto sam nie sprbowa, ale kiedy dowiadcza si tego na sobie, przeycie jest zupenie niesamowite.
JOHN: A ci wszyscy, co podpieraj ciany"? Jakie masz wyjanienie dla takich, ktrych nikt nie
wybra?
ROBIN: Tak, to zabawne, ale wanie podpierajcy ciany" stali si dla mnie rozstrzygajcym
argumentem definitywnie przekonali mnie, e dzieje si co niezwykego. Gdy prowadziem to
dwiczenie pierwszy raz dla okoo dwudziestu szkolcych si terapeutw rodzinnych, nagle zaczem
si martwid, e osoby, ktre znalazy si razem jako ostatnie, bd miay poczucie, e s z odrzutu".
Dlatego proszc grupy, eby opowiedziay o swoich dowiadczeniach o rodzinnych podobieostwach,
jakie odkryli grup podpierajcych ciany" zapytaem na samym koocu, obawiajc si troch ich
reakcji. Ale byli zafascynowani tak samo, jak reszta uczestnikw. Odkryli, e wszyscy wychowywali si
w rodzinach zastpczych lub domach dziecka, albo byli adoptowani. Wszyscy czuli si odrzuceni we
wczesnym dzieciostwie i jako tak si stao, e w tym dwiczeniu dobrali si bezbdnie! JOHN: Wic
wynik tego dwiczenia jest zawsze taki, e uczestnicy dobieraj si ze wzgldu na niezwykle du liczb
podobnych cech swojego rodowiska rodzinnego historii rodziny albo dominujcych w niej postaw.
ROBIN: Susznie.
JOHN: Ale jak maj si do siebie przyczyny, ktre skaniaj ich do wybierania si nawzajem, i
przyczyny, ktre powoduj^ e my jestemy w sobie zakochani?
ROBIN: Zasadniczo. Widzisz, jest mnstwo powodw bycia ze sob, przy czym wikszod z nich atwo
zrozumied. W latach piddziesitych jeden z pionierw maeoskiej terapii, Henry Dicks sprowadzi je
do trzech gwnych kategorii.
Pierwsza z nich to naciski spoeczne, takie jak pozycja spoeczna, religia czy pienidze; druga to
wiadome powody osobiste, jak korzystny wygld zewntrzny, wsplne zainteresowania, cechy, o

12

ktrych wie si, e s powodem wyboru; i trzecia ten niewiadomy pocig, ktry wszyscy nazywaj
lep si".
JOHN: A wic dwiczenie pokazuje t trzeci kategori, czyli nieuwiadomion atrakcyjnod. I mwi
nam, e ludzie niewiadomie dobieraj si w pary, bo ich rodziny funkcjonoway w podobny sposb?
ROBIN: Susznie. Pamitaj, e uczestnicy naszego szkolenia szukali wanie kogo, kto przywodziby im
na myl osob z wasnej rodziny albo mgby wypenid w niej wan luk. Tylko e byli sobie zupenie
obcy, nie byo tam adnego wrodzonego podobieostwa w wygldzie czy osobowoci. I rzecz
zadziwiajca, mimo to jedynie patrzc wybrali ludzi, ktrzy mieli zaskakujco podobne przeycia w
dzieciostwie i specyficzne problemy rodzinne.
JOHN: Inaczej mwic, nosimy rodzin ze sob, gdzie w rodku, i nadajemy jakie sygnay, dziki
ktrym ludzie o podobnej historii mog nas rozpoznad?
ROBIN: I dobierajc si z takimi osobami w pary, w jakim sensie znw odtwarzamy wasn rodzin.
Jest to dod szokujce, prawda?
JOHN: ...Tak, myl, e spokojnie mona tak powiedzied. Wiem, Ty jako psychiatra jeste
przyzwyczajony do mylenia, e niewiadome siy wpywaj na zachowanie czowieka, ale laik taki jak
ja moe byd z lekka zaszokowany, kiedy sobie uprzytomni, i to nagle, ile rzeczy robimy powodowani
przyczynami, o ktrych nawet nie mamy pojcia. Wemy chodby ogromn ilod informacji
przekazywanych sobie nawzajem przez cay czas, zupenie niewiadomie.
ROBIN: To rzeczywicie niezwyke, jak wiele dostajemy od innych ludzi sygnaw wiadczcych o ich
charakterze, wic rwnie o ich rodzinach.
JOHN: Czy mgby troch szerzej wyjanid spraw tych sygnaw?

Sygnay
ROBIN: Kady z nas bez przerwy nadaje informacje o tym, jakiego typu jest czowiekiem. Przekazuje je
poprzez wyraz twarzy i sposb, w jaki posuguje si ciaem na tym polega ten cay jzyk ciaa", o
ktrym tyle si mwi ostatnio.
JOHN: Postawa, ubranie, sposb poruszania si, gestykulacja...
ROBIN: Nie tylko to, jakie ruchy wykonujemy, ale te w jaki sposb, jak czsto itd.
JOHN: No dobrze, tylko nie rozumiem, jak te sygnay mog wiadczyd o zapleczu rodzinnym" danej
osoby.
ROBIN: Wszyscy umiemy zgadywad, jak czuj si ludzie w danym momencie, prawda? Potrafimy
powiedzied, czy s nastawieni przyjanie czy wrogo, czy s pogodni czy przygnbieni itd. Jednak
oprcz wszystkich tych zmieniajcych si cigle stanw emocjonalnych, jakie przeywamy przez cay
czas kady ma skonnod do posiadania okrelonych nawykowych emocji czy nastawieo.
JOHN: Ktre wynikaj z podstawowych cech osobowoci?
13

Chodzi o to, e ludzie s zwykle ponurakami lub tchrzami, albo maj w sobie co z ofiary itd.?
ROBIN: No wanie. Te nawykowe emocje ujawniaj si w postawie ciaa, mimice i typowym dla
danego czowieka sposobie poruszania si. Wemy osob depresyjn. Jest skonna do zaamywania
si i marazmu, porusza si apatycznie. A przez to, e od lat ma na twarzy wyraz przygnbienia,
uksztatoway si charakterystyczne rysy, ktre rozpoznajemy natychmiast. To samo dotyczy
pogodnego faceta, ktry si czsto umiecha robi mu si zmarszczki miechu", zwykle te chodzi
wyprostowany, rusza si w sposb bardziej zdecydowany i ywy. Kto z lekka maniakalny porusza si
zamaszycie, wyglda na spitego i czsto ma byszczce oczy.
JOHN: Tak, ten wygld jest mi znany a za dobrze. Dokadnie to samo dzieje si ze mn, kiedy jestem
pod jak presj. Bardzo czsto wiadomie uywam takiej mimiki na scenie troch wytrzeszczone
oczy i lekko napite minie wok skroni, czoa i szczk.
ROBIN: Czy zauwaye, e moje oczy te czsto tak wygldaj?
JOHN: Absolutnie nie. Wiesz, zupenie sobie z tego nie zdawaem sprawy.
ROBIN: Zabawna rzecz, kiedy robiem dwiczenie ukadw rodzinnych", stworzylimy z kim par,
potem wybralimy drug... zanim ktokolwiek z nas uprzytomni sobie, e wszyscy czworo mamy
wanie takie oczy!
JOHN: Mylisz, e my we dwch tak dobrze si dogadujemy, poniewa nasze wytrzeszczone oczy
wiadcz o podobnym zapleczu rodzinnym?
ROBIN: Bardzo moliwe. Idc dalej bdziemy uwanie ledzid podobieostwa.
JOHN: Zaczem o tym myled i nagle przypomniaem sobie, jak par lat temu zauwayem, e czsto
podobaj mi si dziewczyny z takimi oczami. Chocia dziwna rzecz, gdy ju na to wpadem,
przyciganie przestao dziaad tak mocno. Na pewno jedna osoba u mnie w rodzinie miaa takie oczy.
I tu doszedem do nastpnego punktu, ktrego nie rozumiem. Twierdzisz, e osobowod danego
czowieka czy te jak to uje jego nawykowe emocje wiadcz o tym, jaka bya jego rodzina.
Dlaczego? Co czy te dwie rzeczy?
ROBIN: Widzisz, kada rodzina ma swj specyficzny sposb traktowania emocji. Wszyscy jej
czonkowie uwaaj niektre uczucia za dobre", za inne za ze". Otwarcie wyraaj wic te dobre"
i bardzo ostronie obchodz si ze zymi". Mog te wcale nie poddawad si emocjom lub
przeciwnie, wykazywad ogromn podatnod. W efekcie w kadej rodzinie ksztatuje si
charakterystyczna kombinacja nastawieo emocjonalnych bd te podziela si w sferze uczud te same
nawyki.
JOHN: Wszyscy zatem bd mied tendencj do nadawania sygnaw tego samego typu i do pewnych
podobieostw w wygldzie zewntrznym?
ROBIN: Tak, to nie tylko dziedzicznod sprawia, e czonkowie rodziny s do siebie podobni. Nawet
adoptowane dzieci dorastajc upodobniaj si pod pewnymi wzgldami do pozostaych osb z
rodziny.
JOHN: Czy to dlatego psy czsto wygldaj podobnie do swoich wacicieli?
14

ROBIN: Tak, jest w tym duo prawdy. Psy i inne domowe stworzenia s traktowane zgodnie z
panujcymi w rodzinie nastawieniami. A wic rodziny, ktre wierz w dyscyplin, bd miay
posuszne psy, a te, ktre myl inaczej i maj dosyd rozpuszczone dzieci, bd pobudzad swoje psy
do podobnego sposobu zachowania.
JOHN: Czyli w sumie... swoim wyrazem twarzy, postaw ciaa i sposobem poruszania si
sygnalizujemy pewne nawykowe nastawienia emocjonalne, ktre podzielaj inni czonkowie rodziny.
A ludzie z podobnych rodzin zauwaaj je i ywo na nie reaguj.
ROBIN: No wanie. T prawidowod pokazuje dwiczenie ukadw rodzinnych".
JOHN: Dobrze, jednak wci jeszcze jest w tym co, czego nie rozumiem. Powiedziae, e ludzie,
ktrzy dobrali si ze sob w tym dwiczeniu, czsto stwierdzaj, e przeyli w podobnym wieku
podobnego rodzaju zdarzenia podae jako przykad nieobecnod ojca albo mierd w rodzinie. Jak to
si ma do tego, o czym mwisz?
ROBIN: No c, sprbuj sformuowad inaczej to, czego dowiadujemy si z dwiczenia ukadw
rodzinnych". Mona powiedzied, e osoba, ktra miaa trudnoci w radzeniu sobie z okrelon faz
swego rozwoju, bdzie przycigad tych, ktrzy te mieli kopoty w tej fazie.
JOHN: To nie wyglda na inny sposb ujmowania tego samego zjawiska, ale na zupenie now i nie
zwizan z tamt koncepcj.
ROBIN: Nie, to si cile wie z tym, co powiedziaem. Zaufaj mi, a za par minut poka Ci, w jaki
sposb.
JOHN: Co powiedziae o trudnociach na okrelonym etapie rozwoju"?
ROBIN: Jeeli kogo ominy dowiadczenia specyficzne dla jakiej fazy rozwoju, to osoba, do ktrej
bdzie go cignd z podobn histori rodziny zapewne rwnie opucia ten sam etap.
JOHN: Staram si nie wpadad w panik... chyba mgby zaczd od wyjanienia, co rozumiesz przez
etapy rozwoju". Moe wtedy udaoby mi si zrozumied, jak mona sobie z nim nie poradzid.

Etapy rozwoju
ROBIN: Moesz patrzed na ycie jak na szereg etapw, ktre musimy przejd. Na kadym z nich
przyswajamy sobie okrelone lekcje. Co wicej, lekcje z poprzedniego etapu mog okazad si
potrzebne, eby we waciwy sposb przejd do nastpnego. JOHN: Podaj mi przykady jakich
wczesnych etapw.
ROBIN: Dobrze. W dzieciostwie wszystkim nam potrzebna jest staa, niezawodna miod i opieka.
Zwykle matka odgrywa tu najwiksz rol, oczywicie, kiedy jestemy jeszcze bardzo mali.
JOHN: I czego nas to uczy?
ROBIN: Jeli na przykad matka nie bya w stanie dobrze si nami opiekowad, to z kolei my nie
nauczymy si dbad o innych.
15

JOHN: Naprawd?
ROBIN: Tak, jeli nikt nas nie napeni dobrymi, ciepymi uczuciami, to niewiele ich bdziemy mied do
przekazania innym.
JOHN: Rozumiem. Ale chyba uywasz sowa uczyd si" w jakim dziwnym znaczeniu.
ROBIN: Bardzo wielu rzeczy uczymy si niewiadomie, rozumiesz. Zwaszcza w dzieciostwie, kiedy
wikszod nauki to naladowanie, wzorowanie si na innych ludziach, oczywicie gwnie na
rodzicach. Jeeli oni nie dostarcz czowiekowi okrelonych dowiadczeo, pniej bdzie mu trudniej
przekazywad je innym i oceniad, czy robi dan rzecz dobrze.
JOHN: Jaki jest nastpny etap?
ROBIN: Kiedy zaczyna si rozwijad pewna niezalenod i sia woli, potrzebujemy od rodzicw
okrelonej dawki stanowczoci i dyscypliny, poczonych z mioci. Na tym etapie szczeglnie wany
staje si udzia ojca.
JOHN: Wtedy uczymy si...?
ROBIN: Samoopanowania. Bez niego nigdy nie uda si uoyd sobie dobrych stosunkw z
autorytetami. Trudno nam bdzie je zaakceptowad, z niechci bdziemy si odnosid do nich, a
nawet do samej potrzeby ich posiadania. A jeli kiedykolwiek okae si, e musimy zabiegad o wasny
autorytet, bdzie to dla nas trudne. Bdziemy oscylowad midzy zbytni saboci i
niezdecydowaniem a nagym podejmowaniem arbitralnych dziaao i przesadn sztywnoci, eby
pokazad, e jestemy naprawd silni.
JOHN: Chodzi Ci o to, e polityk, ktry przez cae ycie by w opozycji, mgby po dojciu do wadzy
okazad si zbyt mikki?
ROBIN: Albo byoby tak, jak mwisz, albo mgby zaczd rzdzid bardzo autorytarnie, ale udawad, e
wszystkie decyzje podejmuje naprawd demokratycznie, na przykad w imieniu milczcej wikszoci
lub proletariatu.
JOHN: Natomiast jeli rodzice egzekwowali swj autorytet z mioci, ale stanowczo...?
ROBIN: Wtedy w dorosym yciu takie osoby bd potrafiy zasigad wyczerpujcych opinii wszystkich
zainteresowanych stron, a potem podejmowad decyzje i obstawad przy nich. Ale rwnie bd umiay
zmienid zdanie, kiedy okae si, e popeniy bd.
JOHN: Znosi nas na boczny tor. Opowiedz mi o nastpnym etapie rozwoju.
ROBIN: Dalej potrzebujemy braci i sistr lub towarzyszy zabaw, eby nauczyd si te dzielid i radzid
sobie z tym, e w yciu nie wszystko idzie gadko: kto dokucza, czasem nas pomijaj, trzeba
upomnied si o swoje itd. Jedynakom albo najstarszym dzieciom, ktre przez kilka lat nie miay adnej
konkurencji, czsto nie udaje si przyswoid tej lekcji i dlatego pniej s naraone na kopoty.
JOHN: Tak, byem jedynakiem i na pewno przepuciem ten etap, poniewa miaem mao kolegw
rwienikw. Tote kiedy w wieku omiu lat poszedem do szkoy, nie umiaem si bid i inni czsto
zncali si nade mn. Jednak w pewnym momencie si to skooczyo.
16

ROBIN: Wic nauczye si tej lekcji, chocia dosyd pno. Dalej mamy etap zdobywania wiedzy o
przeciwnej pci. Dzieci bez takich dowiadczeo chopcy, ktrzy spdzili cay okres dojrzewania w
mskim internacie albo dziewczynki wychowujce si bez ojca czy braci pniej nie bd pewne, jak
maj traktowad osoby odmiennej pci.
JOHN: To zaczyna wygldad na moj autobiografi. Skooczyem angielsk prywatn szko i w wieku
18 lat odkryem, e dziewczyny to istoty z innej planety. Przezwycienie tej bolesnej szkolnej
nieporadnoci zajo mi kilka lat wiesz, siedz przy obiedzie, prbuj zrobid na nich wraenie
opowiadaniem o graniu na giedzie, a jednoczenie cigle pakuj okied do maselniczki.
ROBIN: Tak, brak kontaktw z odmienn pci w okresie dojrzewania nie tylko powoduje strach i
nieporadnod, lecz jest te rdem nierealistycznych oczekiwao i w konsekwencji licznych
rozczarowao w pniejszych zwizkach. Nastpny etap to uniezalenianie si od rodzicw, a tego
trudno si nauczyd, jeli si wczeniej nie pobdzie w gromadzie rwienikw nastolatkw. Osoby,
ktre nigdy nie miay takiej szansy, bd skonne do kurczowego trzymania si rodzicw.
Albo jeeli nawet si oeni, sprbuj zmienid swoje ony czy mw w rodzicw i ich z kolei
kurczowo si trzymad, zamiast mied krg przyjaci tej samej pci i stamtd rwnie czerpad wsparcie.
JOHN: No dobrze. Mam wraenie, e ju rozumiem, o co Ci chodzi z tymi etapami rozwoju". I widz,
e s lekcje, ktrych trzeba si nauczyd na kadym z nich. Wic co si dzieje, kiedy opuci si jaki
etap? Czowiek do kooca ycia w pewnych sytuacjach bdzie mia problemy?
ROBIN: Niekoniecznie. Jeeli nie zaliczy" jakiego etapu, zawsze moe zrobid to pniej i wtedy
nauczyd si danej lekcji. Jak Ty, powiedzmy, nauczye si lepiej bid i bronid swego, kiedy poszede do
nowej szkoy. Podobnie osoba, ktrej w dzieciostwie umar ojciec, bdzie si staraa poszukad kogo
w zamian wujka, nauczyciela, trenera w klubie sportowym, szefa w kim wzbudzi osobiste
zainteresowanie i uzyska co z brakujcych dowiadczeo z ojcem. Albo mody czowiek, ktrego
rodzice trzymali blisko siebie i zniechcali do kontaktw z innymi dziedmi, uwaajc je za
nieodpowiednie towarzystwo, moe to nadrobid, kiedy pjdzie do pracy czy na studia.
JOHN: Na tym pniejszym etapie wsparcie grupy rwieniczej umoliwi mu wiksz samodzielnod.
ROBIN: Tak. Widzisz wic, e jeeli nawet pominiemy jaki etap, zawsze moemy uzupenid braki
pniej, poszukad przeyd zastpczych.
JOHN: Ale przecie nikt nie zajmuje si celowo szukaniem" takich zastpczych dowiadczeo,
prawda?
ROBIN: Zgadzam si z Tob, e zwykle nie robi tego w sposb przemylany i zaplanowany, zwaszcza
w dzieciostwie. Jednak ma due szanse, e co takiego si zdarzy, poniewa cignie go do tego czuje
tak potrzeb, podobnie jak cignie go do jedzenia, kiedy jest godny. Wic gdy pojawia si
moliwod uczestniczenia w zastpczym dowiadczeniu, takie osoby wykorzystuj j lepiej ni inni.
Ale pamitam bardzo dobrze, e kiedy miaem jedenacie lat, zrobiem autentyczny, wiadomy
wysiek, eby w nowej szkole mied lepsze ukady z kolegami, poniewa nie postaraem si o to w
poprzedniej.
JOHN: Jak sdzisz, czego jeszcze nie zaliczye?
17

ROBIN: Brakowao mi na przykad tego, e mj ojciec nigdy nie postpowa ze mn dod stanowczo,
poniewa jego ojciec nie zachowywa si tak wobec niego, kiedy on by chopcem. Przez to miaem
problemy z autorytetami, jednak pniej bardzo pomoga mi w tej sprawie dyscyplina panujca w
RAFie podczas wojny.
JOHN: Mj ojciec te by dla mnie za agodny, tote w dzieciostwie nie miaem takich dowiadczeo,
eby kto traktowa mnie naprawd twardo albo zoci si na mnie. I kiedy mi si to zdarzao pniej,
byem dod wystraszony.
ROBIN: Mylisz, e udao Ci si nadrobid t lekcj?
JOHN: Tylko w bardzo niewielkim stopniu. To zabawne, ale sdz, e robienie widowisk telewizyjnych
zmusza do pewnej dyscypliny, bo jeeli nie skooczy si na czas, ekran bdzie pusty. Moja postawa
bardzo si zmienia rwnie pod wpywem filmw szkoleniowych dla kadry kierowniczej na przykad
z powodu pewnego filmu o podejmowaniu decyzji musiaem zrewidowad wszystkie swoje
zapatrywania na spraw autorytetu. Jednak s to tylko sentymentalne namiastki rzeczywistych
dowiadczeo. Ale czego si chyba nauczyem, poniewa udaje mi si czasami z rozmysu postpowad
twardo z moj crk albo zocid si na ni, eby nie musiaa bad si tego tak, jak ja kiedy. W efekcie
nauczya si radzid sobie w takich sytuacjach nie wpada wtedy w panik. Myl, e dlatego zrobia si
o wiele twardsza ni ja w jej wieku.
ROBIN: aujesz, e omina Ci suba w wojsku?
JOHN: Waciwie tak, ale mog sobie na to pozwolid, bo teraz jestem bezpieczny. Przypuszczam, e
zalecaby mi par tygodni w jednostkach specjalnych, prawda?
ROBIN: Nigdy nie jest za pno na dowiadczenia zastpcze, mj chopcze.
JOHN: C, skoro tak, odpowiedz mi na jedno pytanie. Jeeli cignie nas do dowiadczeo zastpczych,
ktre pozwalaj nadrobid braki i nauczyd si opuszczonych lekcji, to dlaczego ludzie w ogle maj
jakie problemy?

Ukrywanie pominitych etapw


ROBIN: Jeli ominie si pewien etap, potrzebne lekcje mona nadrobid za pomoc dowiadczeo
zastpczych, tak?
JOHN: Tak.
ROBIN: Ot jest co, co moe nas powstrzymad przed prb odzyskania straconych pozycji.
Mianowicie udawanie, e nie przepucilimy tego etapu ukrywanie faktu, e w jakim sensie nie
udao si nam dorosnd.
JOHN: Poniewa si tego wstydzimy?
ROBIN: Tak. Dorastajc zaczynamy si wstydzid, e mamy braki z wczeniejszych etapw. A im starsi
jestemy, tym oczywicie trudniej przyznad si, e nie poradzilimy sobie z czym tak elementarnym
gdyby si to wydao, czulibymy si gupio i dziecinnie.
18

JOHN: Dlatego staramy si ukryd te braki przed innymi ludmi.


ROBIN: Zaczynamy od ukrywania przed innymi, ale po pewnym czasie w nawyk utrwala si na tyle,
e kooczy si na ukrywaniu przed samym sob.
JOHN: Przed sob? Chcesz powiedzied, i nawet nie zdajemy sobie sprawy, e mamy z tym jaki
problem?
ROBIN: Tak. A kiedy ju przed samym sob czowiek zaprzecza, e brakuje mu pewnych
podstawowych dowiadczeo, to przestaje szukad zastpczych. Chocia to wanie one s mu
potrzebne do rozwizania problemu.
JOHN: No dobrze, nie rozumiem tylko, dlaczego ukrywanie problemu przed innymi ludmi ma
prowadzid do tego, e w koocu sami przestajemy zdawad sobie z niego spraw. ROBIN: Wstydzimy si
tego uczucia, tak? JOHN: Tak.
ROBIN: I lepiej, eby go nie byo. W wiecie zewntrznym moemy na co zwracad uwag albo
ignorowad, jeeli tak wolimy. Taki sam zabieg mona przeprowadzid we wasnej gowie z mylami lub
uczuciami. Mona unikad pewnego typu myli czy uczud i nauczyd si szybko odwracad uwag, kiedy
mign w przelocie. Jeeli robi si to dostatecznie czsto, nawyk niedostrzegania pewnego typu emocji
staje si tak ugruntowany, tak instynktowny, e ju prawie nie wiemy, co robimy. Ten proces
amerykaoski psychiatra Harry Stack Sulliwan nazwa selektywn nieuwag".
JOHN: Wic jeeli ju nawet nie wiemy, e unikamy dostrzegania okrelonych uczud...
ROBIN: W nastpnym kroku udaje si zapomnied, e one w ogle tam s. To jest tak, jakbymy we
wasnej gowie zacignli kurtyn, eby odgrodzid si od uczucia, na ktre nie chcemy patrzed tego, o
ktrym sdzimy, e powinnimy je ukrywad. JOHN: Bo jest wstydliwe jest w tym jaka sabod.
ROBIN: Tak, i jeszcze dlatego, e przeywajc je czowiek czuje si zy.
JOHN: W jakim sensie zy? Moralnie?
ROBIN: W koocu dochodzi i do tego. Jednak co jest o wiele waniejsze zaczyna mied bardzo przykre,
bolesne i trudne do zniesienia poczucie, e nie jest wart akceptacji i mioci.
JOHN: Ukrywana emocja sprawia, e czujemy si li", nawet kiedy odsania si tylko przed nami.
Tote odcinamy si od niej.
ROBIN: Susznie.
JOHN: Moesz wzid jakie jedno uczucie powiedzmy zod i pokazad, jak dziecko uczy si umieszczad
je za kurtyn?
ROBIN: W zdrowej, normalnej rodzinie kady czasami si zoci i nie uwaa si tego za gardow
obraz. Od dziecka oczekuje si, eby utrzymywao zod w rozsdnych granicach, ale rodzice nie
robi z tego za kadym razem kryminalnej afery. Dziecko widzi, e to normalne uczucie, e mona je
wyraad, e nie jest destrukcyjne i nie stanowi miertelnego zagroenia. Jeli rodzice traktuj zod
bez napicia, ono te moe bezpiecznie przeywad wasn zod. A dziki temu, e prbujc sobie z
ni poradzid uzyskuje pomoc i wsparcie, moe nauczyd si normalnego trzymania jej w ryzach, co jest
19

podane spoecznie. JOHN: Wic dlaczego to wszystko zaczyna si psud? ROBIN: Moe do tego dojd
z dwch powodw. Zacznijmy od klasycznego wyjanienia, z jakim pierwotnie wystpili Freud i
pierwsi psychoanalitycy. Twierdzili oni, e czowiek odcina si od danego uczucia tumi je z powodu
urazu". JOHN: Pojedynczego, ale bardzo bolesnego przeycia. ROBIN: No wanie. Wemy przykad
maego chopca, ktry zacz nadmiernie bad si zoci. Takim pojedynczym negatywnym
dowiadczeniem mogo tu byd zniknicie matki, ktra musiaa id do szpitala wanie wtedy, kiedy on
bardzo czsto miewa ataki wciekoci. By za may, eby zrozumied prawdziwy powd pjcia matki
do szpitala, wic mg pomyled, e zostawia go, bo tak si wcieka by taki niedobry". Dlatego
zamiast wyrosnd z tych napadw, nauczyd si opanowywad swoj zod i nadal czud, e jest
bezpieczny i kochany, nawet gdy zachowuje si nieznonie, teraz zacznie si bardzo bad, ilekrod
poczuje zod. Ponadto kade podobne traumatyczne dowiadczenie, jakie spotka go pniej, wywoa
przesadny skutek i jeszcze wiksze nasilenie lku. Nasz chopiec moe na przykad wdad si w bjk z
innym, ktry mocno si skaleczy zupenie przypadkowo, on jednak bdzie myla, e to znowu
wszystko przez niego, wic wasna zod zacznie w nim wzbudzad jeszcze wiksze przeraenie. W
koocu zacznie uwaad to uczucie za tak niedobre", i sprbuje udawad, e go wcale nie przeywa
odetnie si od niego.
JOHN: Takie jest wyjanienie Freuda. Ale syszaem te, jak mwie, e to historia jak w sam raz do
Hollywood.
ROBIN: No tak, byaby z tego wcale nieza sztuka! Ale dzisiaj ju wiemy, e w proces odcinania si od
uczud moe mied znacznie mniej dramatyczny przebieg i nie za bardzo rzucad si w oczy. Moe toczyd
si w znacznie wolniejszym tempie, jeli wynika z lku lub nieporadnoci rodziny dziecka wobec tego
konkretnego uczucia. A wic nasz maluch stopniowo nabierze przekonania, e zod jest niedobra",
poniewa pozostaa czd jego rodziny czuje si w obliczu zoci bardzo nieswojo, niezrcznie i bardzo
si jej wstydzi.
JOHN: Caa rodzina?
ROBIN: Tak. Taki komunikat dociera do dziecka raz po raz. Widzi ono rwnie, jak bardzo jego zod
smuci rodzicw, jak wcale nie potrafi sobie z ni poradzid i jak ignoruj je albo odsuwaj si od
niego, czy nawet atakuj, ilekrod ono samo prbuje j okazad. Nie trzeba wiele czasu, eby dziecko
te zaczo przeywad zod jako co niedobrego. Widzi przecie, e nie moe byd kochane, kiedy si
wcieka, a poniewa wszystkie dzieci chc byd kochane przez rodzicw, chc ich kochad i
uszczliwiad stara si ukryd przed nimi wszelkie przejawy wasnej zoci.
JOHN: Czyli kojarzy sobie zod z lkiem przed odrzuceniem przez rodzicw, a to dla dziecka musi byd
zagroenie najgorsze z moliwych.
ROBIN: Tak, o to mi chodzio, kiedy powiedziaem, e czowiek czuje si z tym bardzo niedobrze. W
dodatku dziecko oczywicie ma jeszcze poczucie, e oszukuje, poniewa nie moe byd naprawd
sob. Czuje si w jakim stopniu odcite od rodzicw, bo nie jest akceptowane w peni musi udawad,
e nie przeywa zoci. Ale oszukiwanie nie jest a tak ze jak groba kompletnego odrzucenia, wic
zapewne wybierze raczej to, by byd faszywym i kochanym ni autentycznie sob, ale odrzuconym.
JOHN: Czyli odtd, kiedy wydarzy si co, co rozzocioby normalnego malucha, to dziecko pohamuje
swoj zod.
20

ROBIN: Aeby ukryd j przed rodzicami. A nastpnie nauczy si ukrywad j przed sob samym, gdy
tylko w ten sposb zdoa zachowad poczucie, e jest warte mioci. Zod jest czym a tak
niedobrym", e w ogle nie moe przyznad si do jej przeywania, nawet przed sob. Dlatego
przyzwyczai si do niezauwaenia zoci nauczy si odcinad od niej i w koocu nabierze przekonania,
e jej tam wcale nie ma.
JOHN: Dobrze, ju widz, jak dziecko uczy si to robid, ale wci budzi we mnie sprzeciw pomys, e
caa rodzina odcina si od tych samych rzeczy.
ROBIN: Tak, tak ma tendencj. Okazuje si, e w kadej rodzinie niektre uczucia s uwaane za
dobre", a niektre za ze". Ze umieszcza si za kurtyn i caa rodzina ma rodzaj cichej, ale bardzo
wicej umowy, e emocje ulokowane za kurtyn musz pozostad niezauwaone. Wszyscy udaj, e
ich tam nie ma. Wic te kade kolejne dziecko uczy si usuwad te same rzeczy z pola widzenia.
Zwyczaj odcinania si od nich jest przekazywany jak odra ani celowo, ani wiadomie, tote nikt nie
wie, e si to dzieje.
JOHN: Nietrudno mi zrozumied, w jaki sposb dzieci dostosowuj si do wzorca rodzinnego.
Natomiast nie rozumiem, jak w ogle dochodzi do uksztatowania si okrelonego wzorca. Dlaczego
rodzice mieliby odcinad si od tych samych emocji? Poza wszystkim, oni nie pochodz przecie z tej
samej rodziny.
ROBIN: Susznie. Ale pamitasz, jak mwiem, e ludzi cignie do siebie to, i nie udao im si
zaliczyd" tego samego etapu rozwoju?
JOHN: Tak. Waciwie mam wraenie, e jak dotd cae nasze gadanie suyo wyjanieniu niektrych
przyczyn tego zjawiska.
ROBIN: Masz racj. Chodzi o to, dlaczego m i ona maj skonnod do odcinania si od takich
samych uczud. Ale jeszcze nie mog Ci tego wytumaczyd, bo w tej ukadance brakuje paru kawakw
i za chwil zamierzam Ci je dostarczyd. Na razie uwierz mi po prostu na sowo i zamknij dzib.
JOHN: ...Nie uszoby Ci to na sucho, gdyby tu by sir Robin Day1.
ROBIN: To prawda. Na szczcie jednak by zbyt zajty.
JOHN: No dobrze... jeli rodzice rzeczywicie maj skonnod do odcinania si od jednakowych
emocji, to rozumiem, dlaczego dzieci te si tego ucz. I w rezultacie caa rodzina odgradza si od
tego samego uczucia. Wszyscy maj to samo martwe pole".
ROBIN: Albo kilka martwych pl. Mona usuwad z pola widzenia wicej ni jedno uczucie.
JOHN: Dobrze. I rne rodziny maj rne martwe pola?
ROBIN: Tak. Kada odcina si od innych emocji albo od innej ich kombinacji.
JOHN: Skd terapeuta moe wiedzied, od jakich uczud odgradza si rodzina? Jak rozpoznajesz, co
znalazo si w martwym polu?
1

Prowadzi on program telewizyjny, do ktrego zaprasza znane osobistoci, lubi stawiad im ambarasujce
pytania i przypierad do muru przyp.tum

21

ROBIN: Najatwiej tajemnica moe si wydad, kiedy wszyscy zaprzeczaj, jakoby posiadali uczucie, od
ktrego si odcinaj. Jeeli mwi: O nie, w naszej rodzinie nikt nigdy nie bywa zazdrosny", to
wiadomo, e problemem w tej rodzinie jest zazdrod e dla nich zazdrod jest tematem tabu.
JOHN: To takie proste?
ROBIN: Z pojedynczych wskazwek ta jest najlepsza. Ale jest te wiele innych. Terapeuta dod szybko
zaczyna si orientowad, w jaki sposb rodzina omija martwe pole, przeskakuje przez nie, zmienia
temat po prostu go nie zauwaa. Fascynujc cech takiego martwego pola, rodzinnego tematu tabu
jest to, e przekazuje si go z pokolenia na pokolenie.
JOHN: I nikt o tym nie wie?
ROBIN: Nie, bo gdyby ktokolwiek wiedzia o tym cokolwiek by to byo, owo uczucie usunite z pola
widzenia to wtedy ju by si znalazo w polu widzenia, prawda?
JOHN: Skd wiesz o tym przekazywaniu?
ROBIN: My, terapeuci od spraw rodzinnych, cigle na nie natrafiamy, kiedy zagbiamy si w
przeszod pacjentw, eby zrozumied, jakie byy ich rodziny. Albo kiedy przychodz do nas razem
przedstawiciele kilku pokoleo z tej samej rodziny, lub te jeli uwaniej przyjrzymy si wasnym
rodzinom. S rwnie badania, ktre to potwierdzaj. JOHN: W porzdku. Sprawdmy, czy jak na
razie api, o co chodzi. Dorastajc przechodzimy przez rne etapy rozwoju i na kadym etapie
przyswajamy sobie rne lekcje. Lekcje zasadniczo dotycz traktowania uczud. Na przykad uczymy
si, jak postpowad z emocjami wywoanymi przez autorytety; albo dowiadujemy si, jak stawiad
czoa emocjom, ktrych rdem s osoby przeciwnej pci; albo nabywamy umiejtnoci radzenia
sobie z uczuciami zwizanymi z usamodzielnianiem si i oddzielaniem od rodzicw. Moe si zdarzyd,
e ominiemy jaki etap. Ale jeeli tak si stanie, wci jeszcze moemy nadrobid t lekcj pniej,
znajdujc dowiadczenie zastpcze. To nam pozwala wrcid do normalnego rytmu.
Jednak co moe si nie udad. Jeli nie zaliczymy" jakiego etapu i nie przejdziemy przez
dowiadczenia zastpcze, bdziemy czud si bardzo nieporadnie wobec emocji, ktrymi nie
nauczylimy si kierowad. I najprawdopodobniej bdziemy prbowali ukryd je przed innymi ludmi,
co musi skooczyd si ukrywaniem ich rwnie przed sob samym. Odgrodzimy si" od nich i wtedy
nawet nie bdziemy zdawad sobie sprawy, e zdarza si nam je przeywad.
Dalej: zasadniczo z dwch powodw nie udaje si nam nauczyd, jak radzid sobie z danym uczuciem, i
jestemy zmuszeni trzymad je za kurtyn. Pierwszy jest taki, e ucierpielimy wskutek jakiego
nagego urazu
pojedynczego dramatycznego, bardzo bolesnego zdarzenia. Drugi powd,
wystpujcy czciej, polega na tym, e stopniowo uczymy si umieszczad dan emocj za kurtyn,
bo w naszej rodzinie jest to temat tabu.
Kada rodzina uwaa okrelone uczucia za ze" i odcina si od nich. Dziecko uczy si tego idc w
lady pozostaych, poniewa jeli okazuje emocje stanowice tabu, naraa si na odrzucenie przez
rodzicw. Dlatego czuje si z nimi le". W ten sposb w wzorzec jest przekazywany innym
czonkom rodziny.

22

ROBIN: Jak rwnie z pokolenia na pokolenie, nie zapominaj o tym. Poniewa jeli dzieci nie naucz
si, jak radzid sobie z danym uczuciem, nie bd w stanie pomc w tym rwnie swoim dzieciom.
JOHN: Dobrze. Ale co zego jest w tej caej sprawie z tematami tabu?
ROBIN: ...O co ci chodzi?
JOHN: No, jeli czowiek ma jakie paskudne uczucie, ktrym nie nauczy si kierowad i z ktrym czuje
si le, dlaczego nie miaby umiecid go bezpiecznie za kurtyn i pozbyd si w ten sposb?
ROBIN: Aha! Ot kurtyna niezbyt dobrze dziaa i czsto dochodzi do tego, e wicej problemw
powoduje ni rozwizuje.
Nieszczelna kurtyna
JOHN: Co to znaczy, e kurtyna dziaa le?
ROBIN: Jest par moliwoci. Po pierwsze od czasu do czasu troch si rozsuwa i na chwil
wypuszcza zakazane uczucia. Po drugie wysiek zwizany z trzymaniem szczelnie zasonitej kurtyny
pochania mnstwo energii. A po trzecie nie mona ot tak po prostu odcid fragmentu wasnej
osobowoci bez naruszenia rwnowagi caego systemu, caej jednostki.
JOHN: Bardzo zrcznie, panie doktorze. Moe bdziemy przygldad si kadej z tych rzeczy po kolei,
dobrze? Kurtyna moe si rozsuwad ?
ROBIN: Tak, zwaszcza kiedy czowiek jest zmczony, chory albo troch za duo wypi. Wtedy jakie
uczucie moe si wydostad. A poniewa nie mamy z nim kontaktu, zaskakuje nas i nieatwo o ile w
ogle daje si opanowad. Mona wic nagle powiedzied albo zrobid co bardzo paskudnego, co
wyglda na niepodobne do mnie".
JOHN: Tak, nigdy nie zapomn, co mi si kiedy zdarzyo w grupie, ktr prowadzie. Byo tak, jakby
te sowa powiedzia kto inny, kto w ogle bez zwizku ze mn. Dla mnie to by szok, gdy zdaem
sobie spraw, e ja sam je powiedziaem. Dobrze pamitam, jak mi byo wstyd, bo podwaao to
moje mniemanie o sobie przekonanie, e nie jestem faszywy.
ROBIN: Wanie to miaem na myli. Poniewa normalnie to co jest za kurtyn, wic czujesz, jakby
nie byo tob". Ale czasami znienacka wybucha jak wulkan z powodu jakiej drobnostki narasta za
kurtyn od pewnego czasu i nagle si wylewa. A e przyczyna jest baha, wybuch wydaje si mieszny,
tote jestemy zawstydzeni i zaenowani i mamy jeszcze lepszy powd do wtoczenia tego uczucia z
powrotem za kurtyn. Moe te ono wydostawad si w postaci znacznie bardziej zawoalowanej. Jeli
ywimy do kogo niechd, lecz odcinamy si od niej, to moemy zapomnied, jak ma na imi, kiedy ma
urodziny albo przypadkiem" upucid ceg. Lub te mog si pojawiad destrukcyjne fantazje na jego
temat. A nawet moemy je ukrywad pod pozorem zaniepokojenia o niego.
JOHN: Zaniepokojenia?
ROBIN: Ale tak. Kiedy ona ma za ze mowi, e spnia si na obiad i nie dzwoni, eby j o tym
uprzedzid, to moe sobie wyobraad, e po drodze mia wypadek jest to sposb ujawniania jej
naturalnej, zamaskowanej zoci na niego. A gdy zarazem wyobrazi sobie karetk na sygnale
docierajc tam na czas, bdzie to wyraz przeywanych jednoczenie uczud. Przy czym stumione
23

emocje mog si przejawiad we wszystkich wymienionych formach, skoro nie mamy z nimi kontaktu.
Dziaaj wic troch po partyzancku.
JOHN dalej powiedziae, e wysiek zwizany z utrzymaniem wzgldnie zasonitej kurtyny pochania
duo energii?
ROBIN: Tak, wwczas jako wyczuwamy, co nam grozi: e utrzymane za kurtyn zod, zazdrod, lk
moe sie stamtd wymknd, jeli osabimy czujnod. Waciwie nawet nie wiadomo dlaczego, ale
nigdy nie moemy zupenie si rozlunid, no czuje napicie, zmczenie. Zakazane uczucia zawsze s
zaczajone za kurtyn. Wysiek zwizany z utrzymaniem poza zasigiem wzroku, poza wiadomoci
sprzyja dolegliwociom psychosomatycznym: blom brzucha, niestrawnoci, wysokiemu cinieniu,
blom gowy chorobom o podou reumatycznym itd.
JOHN: tak, gdy pierwszy raz zdecydowaem si na terapi, lekarz nie mg znaled absolutnie adnej
fizycznej przyczyny ktra wyjaniaaby, czemu tak czsto dokuczaj mi objawy bezgorczkowej grypy.
Ale rwnie dlatego, e nie mogem zrozumied, z jakiego powodu stale yj w takim napiciu.
ROBIN: Czy pamitasz, co byo dalej?
JOHN: Objawy grypy znikny bardzo szybko i nigdy ju nie powrciy. Poziom napicia obnia si
stale, chocia bardzo powoli. Potrzebowaem chyba blisko trzech lat na zejcie do mniej wicej
normalnego poziomu. Ale i tak zawsze jestem zaskoczony, kiedy w rozmowach z fizjoterapeutami i
masaystami okazuje si, jak strasznie napite minie uwaa si powszechnie za stan normalny".
ROBIN: A przecie znaczna wikszod rodzin, jak mwiem, ma za kurtyn mnstwo rnych uczud.
JOHN: No dobrze, co z trzecim z wymienionych przez Ciebie powodw? Mwie, e kurtyna dziaa
le, bowiem narusza rwnowag osobowoci".
ROBIN: Poniewa kade nasze uczucie peni jak poyteczn funkcj.
JOHN: Kade!
ROBIN: Tak, nawet te, ktre czasami uwaamy za negatywne pod warunkiem, e w jakim stopniu
nad nimi panujemy. Tak wic u zdrowej osoby wszystkie te uczucia rwnowa si. Natomiast jeli
odetniemy si od jakiej emocji, to nasza oglna rwnowaga ulega zachwianiu. Inaczej mwic,
przestajemy mied dostp do tego uczucia, kiedy jest nam potrzebne.
JOHN: C, jako to rozumiem, ale trudno mi sobie wyobrazid, e zod, zazdrod, okrucieostwo i
podobne uczucia mog byd poyteczne.
ROBIN: Jeli odcilimy si od nich, to nie mog. Wtedy tracimy z nimi kontakt i tak czy owak nigdy
nie nauczymy si ich kontrolowad. Wic kiedy dojdzie do wybuchu, bd nieopanowane i
destrukcyjne. Natomiast jeli si od nich nie odcinamy, uwiadamiamy je sobie i traktujemy
wzgldnie spokojnie, to moemy jako na nie wpywad.
JOHN: Mog zrozumied, e wtedy nie s a tak destrukcyjne, ale do czego mog byd przydatne ?
Wemy zod.

24

ROBIN: Uywamy jej, eby bronid swego, jeeli kto prbuje nami poniewierad albo wykorzystywad.
Bez niej nie mona si obronid, kiedy trzeba. A wic kto, kto umieci za kurtyn ca swoj zod,
bdzie si nam wydawa bierny i niemiay. Inni bd nim dyrygowad, bo nie umie uruchomid
swojego gniewu. Nie potrafi dochodzid wasnych praw. JOHN: Bdzie zbyt miy, eby mu to mogo
wyjd na dobre? ROBIN: I jeszcze zbyt dobry, eby to byo prawdziwe". Ludzie po prostu nie bd w
to wierzyd, gdy bd wyczuwad rwnie przyczajon zod. Poniewa ona faktycznie gdzie tam jest
ukryta za kurtyn.
JOHN: Dobrze. Ale do czego moe byd potrzebna zazdrod? ROBIN: Zazdrod jest w porzdku, jeli
jestemy jej wiadomi i dziki temu panujemy nad ni, a inne uczucia j rwnowa. Moe wwczas
odgrywad pozytywn rol, suc rywalizacji w pracy albo w grze. Pozwala te wspzawodniczyd z
kim, kogo podziwiamy. JOHN: ...No tak, wyglda na to, e to prawda, co? Zazdroszcz Tomowi
Stoppardowi jego dzie, i Michelowi Fraynowi, i Alanowi Ayckbournowi2, ale w tym sensie, e
chciabym kiedy zrobid co rwnie dobrego. Tylko e zazdrod atwo moe stad si wstrtna,
prawda? Wtedy czowiek po prostu siedzi i ma wszystkim za ze ich sukcesy.
ROBIN: Zazdrod staje si wstrtna tylko wtedy, kiedy si czego bardzo chce, ale rozpitod midzy
wasnymi osigniciami a sukcesami tego, komu zazdrocimy, jest tak dua, e nie widad adnej
nadziei na jej zmniejszenie i w perspektywie na dokonanie tego, czego si pragnie.
JOHN: Wanie dlatego nie cierpi Matki Teresy. Kademu czowiekowi znacznie bardziej witemu
od nas wszystkich trzeba by utrzed nosa. Chciabym, eby zajli si ni dziennikarze z brukowej prasy.
ROBIN: Byaby to czysta strata czasu.
JOHN: O, to by ich nie powstrzymao. W ten sposb dotarlimy do kwestii okrucieostwa. Czy ono te
moe do czego suyd?
ROBIN: Tak, bo czasami trzeba kogo zranid dla jego dobra. Bywa to konieczne nawet wobec osb,
ktre najmocniej kochamy. Czy moe zwaszcza wobec nich. Na przykad rodzice musz pomc
swemu dziecku w stopniowym usamodzielnianiu si. Jednak ono z tego powodu bdzie si zawsze
czuo troch nieszczliwe, gdy pierwszym krokom ku niezalenoci zwykle towarzysz obawy i lk.
Jeli rodzice to rozumiej, to za kadym razem bd dopuszczad do troch wikszego dyskomfortu,
eby dziecko krok po kroku mogo nauczyd si spotykad ze swoim lkiem i przezwyciad go,
zdobywad coraz wiksz pewnod siebie.
JOHN: Inaczej mwic, musz byd okrutni, eby byd dobrzy".
ROBIN: Ale jeli odcili si od okrucieostwa, to nie mog tak postpowad i dziecko nigdy nie osignie
autentycznej niezalenoci. A co z chirurgiem, ktry musi rozcinad ludzkie ciao? Nie mgby tego
robid, gdyby by zbyt wraliwy. Ja te jako psychiatra musz czasem zaaplikowad pacjentowi bardzo
bolesne dowiadczenie, eby mg skonfrontowad si ze swoimi problemami i przezwyciyd je a ja
nie mam do dyspozycji adnych rodkw znieczulajcych. Dawniej szo mi to znacznie gorzej ni teraz,
bo nie chciaem byd uwaany za okrutnego i sam te nie lubiem myled o sobie w ten sposb.

S to wspczeni dramaturdzy brytyjscy przyp.tum.

25

JOHN: Chcesz powiedzied, e do pewnego stopnia odcinae si od wasnego okrucieostwa, a odkd


sobie go uwiadomie, stae si lepszym terapeut?
ROBIN: Myl, e masz racj. Kiedy pacjent naprawd potrzebuje zmierzyd si z jakim bolesnym
problemem, to teraz prawdopodobieostwo, e cofn si przed doprowadzeniem do takiej
konfrontacji, jest mniejsze. Ale, oczywicie, jeli przez okrucieostwo rozumied czyst chd celowego
zadawania blu, to nigdy nie moe byd w tym nic dobrego.
JOHN: Jak jest z lkiem?
ROBIN: On decyduje o yciu i mierci.
JOHN: W jaki sposb?
ROBIN: Poczekaj, a si znajdziesz w samochodzie prowadzonym przez kogo, kto wcale si nie boi,
wtedy zobaczysz!
JOHN: Tak, dobrze. A wic wszystkie nasze uczucia s poyteczne, jeli je sobie uwiadamiamy i
traktujemy wzgldnie spokojnie, bo wtedy potrafimy nad nimi zapanowad. Natomiast jeli odcinamy
si od nich, to po pierwsze nie mamy do nich dostpu, kiedy s nam potrzebne. A po drugie kiedy
kurtyna rozsuwa si i one si wydostaj, mog poczynid due szkody, gdy wymykaj si spod
kontroli.
ROBIN: Wanie o to chodzi.
JOHN: Dalej powiedziae, e wszyscy mamy w sobie te uczucia.
ROBIN: Tak. Myl, e natura ludzka jest wszdzie bardzo podobna. W tym sensie, e podobnie jak
nasze ciaa skadaj si z takiego samego zestawu substancji chemicznych, tak psychika kadego
czowieka zawiera tak sam gam uczud. Kady z nas jest zdolny do mioci, zazdroci, odwagi,
smutku, uporu, radoci, tchrzostwa, dobroci, okrucieostwa, odczud seksualnych, niepewnoci itd.
itp.
JOHN: I wszyscy odcinamy si od czci z nich. Kady z nas.
ROBIN: W pewnym stopniu, oczywicie. Rne osoby odcinaj si od rnych kombinacji uczud.
JOHN: Czy to znaczy, e Twoim zdaniem kady z nas ma okrelon osobowod, poniewa uczy si
odcinad od swoich emocji w taki, a nie inny sposb?
ROBIN: No wanie. A wic kto, kto wyzby si ciepych uczud, wyglda nieprzyjanie. Kto, kto odci
si od zoci, jest zbyt dobry, eby mg byd prawdziwy; utrata odwagi powoduje niemiaod; brak
zazdroci oznacza niezdolnod do podejmowania wspzawodnictwa; zanik uczud seksualnych
wywouje sztywnod; przez odcicie si od smutku stajemy si lekko maniakalni; za w wyniku
stumienia lku czowiek moe byd okropnie niebezpieczny!
JOHN: Jeszcze jedno, ostatnie pytanie. Czy odcicie si od okrelonych uczud oznacza to samo, co
Freud nazywa wyparciem", i czy treci znajdujce si za kurtyn to podwiadomod"?
ROBIN: Mniej wicej. To s te same tezy w innym ujciu. JOHN: Dlaczego w innym?
26

ROBIN: Prbuj czyd koncepcje nie tylko Freuda, ale i innych psychoanalitykw i psychologw z
mnstwem nowych idei wywodzcych si z terapii rodzin i terapii behawioralnej. Te wizje s jeszcze
bardzo niedopracowane, ale jak sdz przekazuj gwn myl: e utrzymywanie czci wasnej
psychiki poza wiadomoci jest bardzo aktywnym procesem; e zwykle zaczyna si od celowego
ukrywania jakiego uczucia przed rodzin; e dopiero pniej sami tracimy je z pola widzenia; a mimo
to owo uczucie zawsze w nas jest i stwarza zagroenie, e w kadej chwili moe si znw ujawnid.
JOHN: I e kurtyna wyparcie dziaa le.
Wzajemne zauroczenie
ROBIN: Sdz, e mamy ju dod duo materiau mylowego, eby wrcid do pytania z pocztku:
dlaczego dobieraj si w pary ludzie z podobnych rodowisk rodzinnych z reguy tacy, ktrzy maj
braki pochodzce z tego samego etapu rozwoju?
JOHN: No c, jeeli obydwoje przepucili co wanego w tej samej fazie, to jedno i drugie bdzie
mied problemy z tymi samymi uczuciami, tak? Z uczuciami, ktre na pominitym etapie powinni byli
nauczyd si kontrolowad, ale do tego nie doszo.
ROBIN: Susznie. A skoro obydwoje maj kopoty z tymi samymi uczuciami...
JOHN: ...to bd to samo usuwad za kurtyn?
ROBIN: Eureka. Wanie dlatego s atrakcyjni dla siebie nawzajem. Poniewa te same emocje maj za
kurtyn i te same na wierzchu.
JOHN: Dlaczego te same na wierzchu? Masz na myli ludzk natur minus to, co zostao odcite?
ROBIN: Masz racj. Wic patrz na siebie i ...co za wietna partia! S dla siebie stworzeni!
Zadziwiajce, jak duo maj
ze sob wsplnego. I faktycznie maj. Zostali podzieleni i teraz tak licznie do siebie pasuj. Partnerzy
doskonali! JOHN: Zatrzyma] si na chwil. Przecie nie pociga ich to, co jest za kurtyn, prawda? To
by ich raczej odrzucao bo to jest ten kawaek, ktry podlega tabu.
ROBIN: Masz racj. Atrakcyjne jest dla nich to, co jest na wierzchu okna wystawowe. Ale na wierzchu
jest to, co jest, poniewa te, a nie inne rzeczy s ukryte.
JOHN: Rozumiem. Atrakcyjne jest dla nich to, co wolno im zobaczyd, bo znajduje si przed kurtyn.
ROBIN: Tak, poniewa widz tam wszystkie cechy, nastawienia emocjonalne, jakie w procesie
wychowania nauczono ich pochwalad i podziwiad. Co wicej, partner najwyraniej nie ma takich
uczud, ktre s usuwane z pola widzenia u nich w rodzinie i w ich wasnej psychice. Ale najlepsze jest
to, e tak samo jak oni z penym przekonaniem potpia te uczucia!
JOHN: Natomiast jeli przyjrzed si odcitym fragmentom... no c, nauczyli si w swoich rodzinach
nie zauwaad ich! Dlatego nie potrafi dostrzec wad u siebie nawzajem.
ROBIN: Dokadnie tak to funkcjonuje. Ale dzieje si co jeszcze. Wiesz, zwykle ludzie s zafascynowani
jest to mieszanina ciekawoci i przeraenia tymi uczuciami, ktre powdroway za kurtyn. Jeeli jest
27

to okrucieostwo, mog mied pokus, eby przeczytad jeszcze raz w gazecie histori o torturach,
chocia bd si z tym czuli le i ukrywali przed partnerem, e cignie ich do takich opowieci. Jeeli
za kurtyn pozostaj silne emocje seksualne, mog czytad od deski do deski News of the World"3 i
potakiwad sobie nawzajem, jakie to niesmaczne, e gazeta drukuje takie obrzydliwe rzeczy. Nie
spodziewaj si, e zrozumiesz to na logik nie chodzi o mylenie, tylko o emocje, a uczucia zawsze
mog byd sprzeczne.
JOHN: Wic chcesz powiedzied, e jeli tylko przez chwil poczuj, co partner ma za kurtyn, moe to
zwikszad fascynacj?
ROBIN: Pod warunkiem, e bdzie to tylko aluzja do ukrytego tam uczucia. To moe byd fascynujce,
taka szczypta rodka podniecajcego". Ale gdyby tego byo odrobin za duo, musiaoby ju
wzbudzad odraz. Tak jak lekki powiew brzydkiego zapachu daje inny efekt ni potna porcja.
Niemniej naprawd trudno zrozumied, co si tu dzieje, bo mamy do czynienia z dwjmyleniem" z
usiowaniem, eby lewica nie wiedziaa, co czyni prawica.
JOHN: Ale... dlaczego municie tabu miaoby byd a tak kuszce?
ROBIN: C... chocia wszyscy chcemy, eby rodzina nas kochaa i nie okazujemy uczud, ktre j
denerwuj, mamy te dojmujce pragnienie bycia pen osob, caoci. Kiedy wyczuwamy u
partnera emocje zanegowane i usunite za kurtyn i jestemy tym zauroczeni, to tak naprawd w
gbi ducha mamy nadziej na odzyskanie brakujcych fragmentw wasnej psychiki.
JOHN: W Twojej osobie psychiatria zyskaa to, co stracia poezja, Robin. Mamy wic mod par
zakochan w sobie, w arliwym podziwie dla dbr eksponowanych przez kade z nich w swoim oknie
wystawowym, dzielnie odwracajc niewidzce oko od ukrytych wad i troch podniecon lekkim
zapaszkiem tego, co zakazane. No to dlaczego ta sielanka nie trwa wiecznie?
ROBIN: Poniewa nie udaje si utrzymad a tak szczelnie zasunitej kurtyny. Kady z nas potrafi nie
dad jej ruszyd si przez jeden wieczr albo weekend, ale kiedy zaczyna si wsplne ycie, zasonite
fragmenty musz wystawad na zewntrz. Stopniowo partner staje si coraz mniej podobny do tego,
kogo polubilimy.
JOHN: A wic, panie doktorze... czy to dobrze, e zakochujemy si w osobach, ktre s odcite od
tych samych uczud co my? Czy te powinnimy cofnd si o trzysta lat i niech rodzice wybieraj nam
maonkw?
ROBIN: Dobre jest to, e obydwoje mamy podobne saboci, nie zawinione przez nas i dlatego
moemy byd dla siebie bardziej wyrozumiali.
JOHN: Czy dlatego kto, w kim jestemy zakochani, ma jakby klucz" do naszej psychiki i wyczuwamy,
e bardzo atwo mgby nas zranid, a jednak mu ufamy?

Bardzo popularne w Anglii pismo gonice za sensacj, w ktrym uprawia si wysoce skandalizujac form
przekazu informacji przyp. tum.

28

ROBIN: Tak, wydaje si, e nas rozumie, zdaje sobie spraw z naszych saboci, a mimo to nas
akceptuje. Nie atakuje nas, chod obawiamy si, e mgby to zrobid, jeeli odsonimy nasze
najbardziej intymne uczucia. I wyczuwamy chocia nie mamy najmniejszego pojcia dlaczego e to
jest wanie osoba, ktra instynktownie potrafi nas zrozumied, pomc, a moe te przywrcid nam
peni.
JOHN: Tak si to wszystko piknie skada. Ale jest pewien zgrzyt... jak moemy pomc sobie
nawzajem, skoro mamy te same martwe pola"?
ROBIN: W tym caa bieda! Ten niezwyky paradoks polega na tym, e twj partner jest dokadnie t
osob, z ktr najlepiej mgby si rozwijad... ale rwnie osob, ktra najatwiej moe ci
zatrzymad w rozwoju. I ktr w koocu nawet moesz znienawidzid najmocniej na wiecie. JOHN: A
teraz pytanie za 64 tysice dolarw, o najmdrzejszy z mdrych. Co sprawia, e rzecz przybiera taki
albo inny obrt?
ROBIN: Wszystko zaley od tego, na ile para jest gotowa przyznad si czy te przyjrzed, co jest ukryte
za kurtyn u kadego z nich. Im bardziej ludzie s do tego gotowi oraz . im wicej maj odwagi, eby
pogodzid si z dyskomfortem odkrycia, e rni si od wasnego mniemania o sobie, tym wiksza
jest szansa danej pary na pozytywne rozwizanie, jeli pojawi si jakie problemy.
JOHN: ...Czemu zrobie takie zastrzeenie: jeli pojawi si jakie problemy"?
ROBIN: Poniewa jest mnstwo przecitnych maeostw, ktre s dosyd trwae, nawet jeli ich
wsplne ycie nie jest zbyt pasjonujce. Ukada im si stosunkowo dobrze i adne z nich nie ma
potrzeby zagldania za swoj kurtyn.

Typy maeostw
JOHN: Moemy pjd krok dalej i przyjrzed si rnym rodzajom maeostw? Czy szczcie lub
powodzenie w maeostwie wie si jako z wielkoci tego, co obie strony maj za kurtyn?
ROBIN: Tak, lecz nie tylko z tym. Bardzo wany jest rwnie ich stosunek do treci ukrytych za
kurtyn. Chodzi nie tylko o to, ile tam tego jest.
JOHN: Wic jak scharakteryzowaby najszczliwsze maeostwa? ROBIN: Obydwoje z wiksz ni w
innych parach wyrozumiaoci traktuj to, co si znalazo za kurtyn i wasn, i partnera. S lepiej
przygotowani do tego, eby co jaki czas zajrzed za ni i przebrnd przez chwilowe przykroci, jakie to
za sob pociga. W efekcie s swobodniejsi, maj w yciu mniej ograniczeo, lepiej si bawi, unikaj
rutyny, a wic maj wiksze szans rozwoju.
JOHN: A na drugim biegunie?
ROBIN: Na najmniej szczliwym kraocu skali partnerzy maj za kurtyn bardzo duo rnych uczud i
obydwoje absolutnie odmawiaj przyznania, e co jest z nimi nie tak. S ogromnie wraliwi na
najlejsz krytyk, najbardziej delikatn wzmiank o swoich wadach.
29

JOHN: Wic czsto bywaj w konflikcie? ROBIN: Cigle ze sob walcz. Jak pies z kotem. JOHN: A
midzy tymi dwoma biegunami?
ROBIN: W przecitnych maeostwach partnerzy pozostaj we wzgldnie szczliwym i trwaym
zwizku. Ale nie zaley im zbytnio na zagldaniu za kurtyn. Tote raczej pomagaj sobie nawzajem w
utrzymywaniu caego tego materiau w ukryciu. Czyli s to ukady dod bezpieczne, jednake
maonkowie ponosz pewne koszta, mianowicie popadaj w rutyn. Maj dod ograniczone
moliwoci wyboru. Waciwie mona by powiedzied, e za bardzo broni si nawzajem przed
krytyk, ktra mogaby im pomc wydostad si z kolein, w jakie musz wpad.
JOHN: Chciabym dowiedzied si dokadniej, jak funkcjonuj niektre z tych zwizkw.
ROBIN: Dobrze, przyjrzyjmy si typowym parom z kadej czci skali. Co wolisz, ze wiadomoci czy
dobre nowiny?
JOHN: Wemy na pierwszy ogieo ze.

Kto si boi Virginii Woolf?


ROBIN: eby mg wczud si w sytuacj jednego z tych najmniej udanych maeostw, polecam Ci
lektur fragmentu sztuki Edwarda Albee Kto si boi Virginii Woolf?". George i Marta to maeostwo
w rednim wieku, niemal bez przerwy beznadziejnie uwikane w gorzkie, ziejce nienawici utarczki
sowne.
Marta: Rzygad mi si chce na twj widok.
George: Co?
Marta: Rzygad mi si chce.
George: To nie bardzo adnie mwid takie rzeczy, Marto.
Marta: Co nie bardzo?
George: ...adnie mwid takie rzeczy.
Marta: Podobasz mi si, jak si gniewasz. Chyba to mi si w tobie najwicej podoba... jak si gniewasz. Bo ty
jeste taki... taki... poczciwina. Ty w ogle nie masz... no. czego?
George: Ikry?...
Marta: Dowcipni! Hej, daj no mi wicej lodu do szklanki. Nigdy nie dodajesz mi lodu. Ciekawam czemu?
George: Zawsze ci daj ld. Ale ty go zaraz zjadasz... Taki masz zwyczaj... ujesz te kawaki lodu... cakiem jak
cocker spaniel. Poamiesz sobie na nim zby.
Marta: To moje zby.
George: Niektre... owszem, twoje. Marta: Mam wicej zbw ni ty. George: Dwa wicej.

30

Marta: No, dwa wicej to duo wicej.


George: ...Pewno duo. To i tak zadziwiajce, zwaywszy, ile masz lat.
Marta: Zostaw to. Ty te nie jeste taki modziutki.
George: Ale jestem o szed lat modszy od ciebie... zawsze byem i zawsze bd. Marta: Ale... za to ysiejesz.
George: I ty take. (Oboje miej si). No co, zotko?
Marta: No co? Chod no tu do mnie i czule pocauj swoj mam, ale czule.
George: No wiesz... Marta: Pocauj mnie! Ale czule.
George: Nie mam zamiaru ci caowad. Gdzie oni s? Gdzie s ci ludzie, ktrych zaprosia?
Marta: Zostali, eby porozmawiad z tatusiem. Zaraz przyjd... zostali tylko, eby porozmawiad z tatusiem.
Dlaczego nie chcesz mnie pocaowad?
George: C, kochanie, gdybym ci pocaowa, podniecioby mnie to szalenie... nie mgbym si opanowad,
wzibym ci si, zaraz tu na dywanie, i powiedzmy, e w tej samej chwili twoi gocie wchodz... no i... pomyl,
co by o tym powiedzia twj ojciec.
Marta: Prosi!
George: Kwi, kwi.
Marta: Cha, cha, cha, cha. Zrb mi jeszcze jednego drinka... Mj ty kochanku.
George: Boe wielki, ty masz niezy spust.
Marta: (udajc mae dziecko) Pid mi si chcie.
George: O Boe.
Marta: Suchaj, kochanie, mog si zaoyd, e z nas dwojga ty prdzej bdziesz pod stoem... pod kadym
stoem... wic odwal si od mojego picia!
George: Ju dawno przyznaem ci pierwsz nagrod. Nie ma takiej nagrody za obrzydliwoci, ktrej by ju nie
zdobya...
Marta: Przysigam, e rozeszabym si z tob, gdyby tylko istnia naprawd...
George: Staraj si chocia jako utrzymad na nogach... Przecie ci ludzie to gocie, wic...
Marta: Zupenie ciebie nie widz... od lat ju ciebie w ogle nie dostrzegam...
George: ...wic jeeli stracisz przytomnod albo zaczniesz wymiotowad, albo...
Marta: Nie ma ci, jeste zero...
George: ...i nie rozbieraj si, o ile to moliwe. Bo ju chyba najobrzydliwszy ze wszystkiego jest twj widok,
kiedy po kilku kieliszkach z kieck nad gow...
Marta: ...po prostu zero...

31

George: ...czy raczej nad gowami...

JOHN: C, w tym maeostwie prawie nie bywa okresw zawieszenie broni, chwil czuoci albo
wsplnego miechu. Za to przez cay czas prbuj si nawzajem zniszczyd, prawda?
ROBIN: Tak. To nie tylko doskonaa sztuka, dla nas jest to praktycznie przykad jak z podrcznika.
JOHN: Czsto masz do czynienia z maeostwami rwnie destrukcyjnymi jak to?
ROBIN: No oczywicie. Czasami jest nawet o wiele gorzej, bo uczucia bywaj lepiej ukryte, a ciosy
wymierzane zza wga, chocia zadawane z nie mniejsz zoci.
JOHN: Wic co naprawd, Twoim zdaniem, dzieje si midzy nimi?
ROBIN: I George'a, i Mart niezwykle atwo zranid. W kadym z nich tkwi niemal dziecice pragnienie
mioci. Ale odcili si od niego, cakowicie je neguj. Teraz s waciwie niewiadomi jego istnienia,
przykryli je wymyln fasad.
JOHN: Ktra jest bardzo krucha. Moe dlatego, e ich dziecica czd nigdy nie doznaa mioci, ktrej
tak pragn?
ROBIN: No wanie. I dlatego ta ich czd, ktra jest dzieckiem", jest zawsze sfrustrowana,
rozgniewana i zawzita. Ta zod narasta, dopki nie osignie punktu, gdy rozwcieczone dziecko"
eksploduje zza kurtyny. Tote musz spdzad poow ycia na dziecinnej wciekoci na siebie
nawzajem.
JOHN: Bo nigdy nie zdoaj uwiadomid sobie przyczyn tej wciekoci tego, e nie dostaj mioci,
ktrej tak rozpaczliwie potrzebuj?
ROBIN: Susznie. A nie dostaj jej dlatego, e absolutnie zaprzeczaj tej swojej potrzebie, wic nigdy
nie mog poprosid o miod w prosty, bezporedni sposb.
JOHN: Marta musi powiedzied: Pocauj swoj mam". Gdyby powiedziaa: Pocauj mnie" zbyt atwo
byoby j zranid?
ROBIN: Tak.
JOHN: Wic co ich gwnie pocigao?
ROBIN: Podobieostwo tego, co byo przed kurtyn towary w oknie wystawowym. W tym drugim
kade z nich widziao osob wyrafinowan, inteligentn, dowcipn, cakiem doros, obyt, wiatow.
I oczywicie wyczuwali te intuicyjnie, co si znajduje u partnera za kurtyn, dostrzegali tam jakby
przebysk zrozpaczonego, narwanego dziecka przeraajcy, ale dziwnie kuszcy i podniecajcy, i
znajomy.
JOHN: Znajomy w tym sensie, e przeywali podobne emocje w swojej rodzinie.

Edward F.Albee: Kto si boi Wirginii Woolf? Przeoya Krystyna JuraszDmbska. W: Wspczesny dramat
amerykaoski, t3. PIW Warszwa 1967

32

ROBIN: No wanie. Dlatego, tak jak ich uczono w rodzinnym domu, natychmiast odwrcili wzrok od
tej przeraajcej mglistej postaci ktra musiaa im si wydad czym w rodzaju diaba. Nie zauwayli
go. Ale pniej, kiedy zaczli wsplne ycie, ich diaby musiay wyaniad si coraz czciej i nie day si
duej ignorowad. Tote ilekrod taki diabe si pojawia, partner wpada w przeraenie i zaczyna
wciekle go atakowad.
JOHN: Poczekaj chwilk, mwimy o diable. A przecie to nie diabe? To zrozpaczone, nieszczliwe
dziecko w ataku furii.
ROBIN: Oczywicie, ale druga strona uwaa, e to diabe. Obydwojgu ta zjawa wydaje si tak
przeraliwa, a jednoczenie tak znajoma, poniewa taka sama musiaa tkwid przyczajona w psychice
ich rodzicw, ktrzy wanie z tego powodu nie mogli zapewnid George'owi ani Marcie potrzebnej
porcji niezawodnej mioci. Dlatego kade z nich ma w sobie rozwcieczone dziecko.
JOHN: A zatem ich rodzice musieli zaprzeczad, e w nich jest rwnie takie dziecko. W ten oto sposb
martwe pole" zostao przekazane George'owi i Marcie.
ROBIN: Wic kiedy jedno z nich widzi diaba u tego drugiego, atakuje go wypuszczajc swego
wasnego diaba! Dlatego wywizuje si straszliwa walka. JOHN: Ale przecie prawie wszyscy robimy
takie awantury na jakim etapie swego ycia? Inaczej mwic, jeli u wszystkich kurtyna co zasania,
to czy takie sceny z Virginii Woolf" nie zdarzaj si w kadym maeostwie? ROBIN: W jakim stopniu
tak, nawet jeeli maj agodniejszy przebieg albo bardziej zamaskowan form. Jednak w
maeostwach tego typu za kurtyn kryje si tak duo uczud, a lk przed nimi jest tak ogromny, e o
kompromisie nie moe byd mowy. Oni nie maj dla siebie nawzajem ani krzty tolerancji i dlatego
uruchamia si bdne koo narastajcej po obu stronach nienawici i goryczy. Czsto dochodzi
rwnie do przemocy fizycznej. Ale w wikszoci przypadkw jej eskalacja nie prowadzi do
morderstwa, bo nie starcza im energii. S literalnie wyczerpani. Jednak po pewnym czasie presja
wzrasta i wszystko zaczyna si od nowa. JOHN: Skoro maj tyle konfliktw, to dlaczego si nie
rozwiod?
ROBIN: Moe ciko to zrozumied, ale okazuje si, e parom tego typu bardzo trudno si rozwied.
Osobom z zewntrz ich ukad wydaje si okropny, ale mimo caego tego pieka maonkowie pod
pewnymi wzgldami razem funkcjonuj lepiej, ni gdyby byli osobno.
JOHN: Czy dlatego, e dopki zwalczaj diaba u partnera, zaprzta ich to a tak mocno, e nie
dostrzegaj diaba w sobie?
ROBIN: Wanie dlatego. To pozwala im lepiej myled o sobie samych czud si bardziej anielsko",
jeli wolisz. Ale tego typu maeostwo daje jeszcze jedn korzyd. Pod pretekstem okropnego,
diabelskiego zachowania tego drugiego zakazana czd wasnej psychiki moe si wydostawad i
ujawniad bez poczucia winy. Kade z nich moe powiedzied, e to bya wina partnera, bo to on
zacz". JOHN: Ja powiedziaem tylko..."
ROBIN: Jestem cierpliwy, ale s jakie granice...". Dlatego kade z nich moe trwad w przekonaniu, e
ja naprawd nie jestem taki czy taka". Moe wierzyd, e wasny diabe stanowi tylko reakcj na
zachowanie partnera, ale w gruncie rzeczy go nie ma, i e z kim innym wszystko byoby inaczej.

33

JOHN: I oczywicie skoro cigle czuj si skrzywdzeni przez to drugie, to mog tym usprawiedliwiad
fakt, e nie darz partnera mioci i czuoci.
ROBIN: Susznie, mog wic zostad tam, gdzie s, i adne z nich nie musi przyznawad si do tego, co
ma za kurtyn.
JOHN: A co si stanie, jeli jednak si rozstan? Albo gdy jedno z nich umrze?
ROBIN: No c, to bywa niebezpieczne, bo wtedy trac moliwod zrzucania na partnera winy za
swoje ze uczucia, za swego diaba. Dlatego w takiej sytuacji czsto si zaamuj, czasami nawet
popeniaj samobjstwo.
JOHN: Znam jedno stare maeostwo, ktre jak przypuszczano nie rozmawiao ze sob od dziesiciu
lat. Oboje mieszkali w jednym domu, ale go podzielili i nawet zrobili przepierzenie w drzwiach
wejciowych. W koocu stara kobieta zabia si. Po czterech dniach m zrobi to samo.
ROBIN: Dlatego takie maeostwa s bardzo trwae. Mog co jaki czas rozpadad si na krtko, lecz
wtedy obydwoje zaczynaj czud si jeszcze gorzej i musz zejd si z powrotem.
JOHN: Poczekaj chwil. Przecie na przykad George i Marta podczas przerw w walce mieli momenty
bardzo sentymentalnego zachowania i dziecicej paplaniny.
ROBIN: To, o czym nie mwiem, to zmiany nastrojw. Niekiedy zrozpaczone, wcieke dziecko jest
bardziej sfrustrowane i atwiej mu wyskoczyd zza kurtyny; w innym nastroju moe byd spokojniejsze,
atwiejsze do ukrycia. Wic czasami jeden diabe" wypada zza kurtyny, a drugi naskakuje na niego i
chc si bid. W innych momentach obydwa anioy" te sprzed kurtyny bior gr. Kiedy si to zdarza
jednoczenie, obydwoje czuj si i wydaj innym nawet blisi i bardziej zajci sob nawzajem ni
normalne pary, ktrym ycie ukada si cakiem dobrze. W takim okresie staraj si wynagrodzid
drugiej stronie wszystkie krzywdy, mwi, e nie zrobi tego nigdy wicej i naprawd w to wierz.
Wczorajsza ostra walka wydaje si zym snem. Nie potrafi zrozumied, dlaczego do niej doszo i
naprawd s przekonani, e nic takiego ju si nie powtrzy.
JOHN: Poniewa problem znowu znalaz si za kurtyn. Znowu zosta ukryty i dlatego oni naprawd
nie mog uwierzyd, e jednak tam jest, skoro czuj si lepiej. Tote oboje nie maj wpywu na
maeostwo, bo tak dalece s pozbawieni kontaktu z rzeczywistoci...
ROBIN: Tak. Chyba o takich zwizkach da si powiedzied tylko jedn jedyn pozytywn rzecz: e jak
mwiono o pisarzu Carlyle'u i jego onie skoro byli w zwizku maeoskim ze sob, to przynajmniej
nie zdoali unieszczliwid dwojga innych ludzi. Ale powinnimy pamitad, e pary tego typu stanowi
tylko drobny uamek wszystkich maeostw, ten na najgorszym kraocu skali.
JOHN: Nawet jeli tak jest, mog sobie przypomnied awantury, stanowice wyraz podobnego
konfliktu.
ROBIN: Mao jest takich, co nie mog! Skoro jednak potrafisz dostrzec jakie podobieostwo, to
znaczy, e u Ciebie ten problem nie zosta ukryty za kurtyn. Gdyby by, nie rozpoznaby niczego z
siebie w tym maeostwie! A zatem wszyscy, ktrzy potrafi zauwayd, e brali udzia w scenie takiej
jak ta, od razu s o wiele, wiele mil do przodu. A skoro ich problemy nie zostay umieszczone za
kurtyn, znajdzie si droga do ich rozwizania, jeeli jeszcze nie udao si tego zrobid.
34

JOHN: W porzdku. Wobec tego z jak sytuacj mamy do czynienia w bardziej normalnych zwizkach
w przecitnych maeostwach?

Dom lalki" i m pantoflarz


ROBIN: Typw przecitnych maeostw jest wicej ni gatunkw drzew, musimy wic wybrad sobie
jeden lub dwa przykady. Bardzo rozpowszechniony jest typ zwany domem lalki" jak w tytule sztuki
Ibsena. Partnerzy wypeniaj tu wysoce stereotypowe role msk i kobiec. On prezentuje si jako
wielki, silny mczyzna, dojrzay i ojcowski; ona za jest biedn, bezradn kobietk, bardzo dziecinn i
zalen.
JOHN: Przypomnij mi t histori. M zachorowa i ona uratowaa mu ycie, wywoc go za granic...
ROBIN: Wykazaa due powiecenie, eby zdobyd pienidze na podr. Ale i to jest najwaniejsze w
tej historii musiaa utrzymad swoje powicenie w tajemnicy przed mem, poniewa bya
przekonana, e inaczej byby zaamany. To znaczy jego mska duma doznaaby zbyt wielkiego
uszczerbku, gdyby kiedy odkry, ile jej zawdzicza. Innymi sowy, gdyby zobaczy, jak bardzo w
gruncie rzeczy on jest zaleny od niej.
JOHN: Czyli w maeostwie typu dom lalki" jest oczywiste, e ona pozostaje w zalenoci
emocjonalnej od ma. Przy czym on te jest od niej zaleny, ale o tym nie wie. I obydwoje zachowuj
si tak, jakby nie by.
ROBIN: Susznie. Nauczono go, e mczyni maj byd silni i niezaleni, nigdy nie pacz i nie
potrzebuj opieki. Tyle e sta si dorosy za szybko. Dlatego musia stumid swoje dziecice potrzeby
doznawania troski i opieki, a nie mg wyrosnd z nich. Gdzie w rodku, w ukryciu pozosta zatem
niezaspokojonym dzieckiem chod nie a tak spragnionym uczucia, eby musiao byd zrozpaczone i
wcieke jak w maeostwach typu Kto si boi Virginii Woolf?".
JOHN: A wic i on ukrywa za kurtyn dziecko potrzebujce mioci i uwagi. Jednak nie moe si do
tego przyznad i poprosid o nie.
ROBIN: Natomiast udaje mu si zdobyd takie wsparcie emocjonalne pod rnymi innymi pretekstami.
Najczstszy sposb to zaczd chorowad, poniewa w chorobie nawet wielki, silny mczyzna" musi
zdad si na czyj opiek i nadskakiwanie.
JOHN: Uzyskuje si pewien rodzaj dobrego traktowania, mioci i uwagi bez przyznawania si, e o nie
w gruncie rzeczy chodzi?
ROBIN: Tak. A jeli potrzebuje si jeszcze wikszej, penej opieki, to mona zaamad si psychicznie".
Idzie o to, e w kadej z tych sytuacji o wielkiego, silnego mczyzn" kto si troszczy, gdy on
tymczasem moe sobie myled, e ta troska dotyczy nie jego samego, tylko jego choroby.
JOHN: Moe wierzyd, e ot tak przypadkiem dopada go fizyczna dolegliwod, a nie psychologiczna
potrzeba ktr uwaaby za sabod.
35

ROBIN: Zupenie susznie.


JOHN: A co si dzieje z on w maeostwie typu dom lalki"?
ROBIN: C, j uczono, e dziewczynki to sodkie i urocze stworzenia. Wolno jej byd uczuciow,
spontaniczn i wraliw albo pakad, a w postpowaniu jak najbardziej wypada kierowad si raczej
uczuciami ni logicznym myleniem. Ale taka ona nauczya si te, e nigdy nie powinna byd
stanowcza ani energiczna i e nie wolno jej bo to ju byoby najgorsze wywoad u mczyzny
poczucia, e jest do niczego, skoro ona go przewysza.
JOHN: Czyli kurczowo trzyma si dziecinnego sposobu zachowania. Zamiast chowad za kurtyn
dziecko, trzyma tam swoj czd... bardziej doros?
ROBIN: Tak, odcina si od swojej silnej, dorosej, sprawnej czci.
JOHN: Zwaszcza, jak sdz od wszystkich uczud agresywnych.
ROBIN: O tak, szczeglnie od nich, kiedy jednak okazuje stanowczod, si czy aktywnod musi to
robid w sposb zamaskowany. Gdyby udao si jej co osignd, bdzie musiaa udawad, e naprawd
nie wie, jak potrafia dad sobie z tym rad. Albo jeeli czuje zod w stosunku do ma, moe ujawniad
to uczucie w postaci destrukcyjnych fantazji.
JOHN: W rodzaju zamartwia si e mia wypadek.
ROBIN: Tak, e ley rozjechany w poprzek szosy. Albo moe zaczd zupenie niepotrzebnie
odkurzaczem czycid mu podog tu pod nogami, kiedy siad sobie poczytad niedzieln gazet.
JOHN: Albo recytowad litani skarg na sprzedawczynie w sklepie, na matk, na pogod, na dzieci, na
to, e ziemia jest okrga tak dugo, a wreszcie m zacznie poczuwad si do tego, e to wszystko
jego wina.
ROBIN: To ju co innego. Albo idzie o to, i ona nie zdaje sobie sprawy, e czuje zod; albo e potrafi
byd silna i wzid sprawy w swoje rce. Wszystko to jest odcite.
JOHN: Dobrze, wic co im si przydarzyo na pocztku, kiedy si spotkali?
ROBIN: Odkryli, e doskonale pasuj do siebie jak ukadanka. Na wiadomym poziomie jest dla
drugiego wietn parti, bo ona jest kobiet tego typu, jaki rodzina nauczya go podziwiad, on za jest
takim mczyzn, jakich z kolei pochwala jej rodzina a zarazem s rwnie dobrze dopasowani na
poziomie niewiadomym, gdzie te odbywa si rodzaj transakcji. Ona godzi si zaakceptowad jego
mae dziecko", on ze swej strony jest gotw znosid jej twardsz, bardziej doros czd.
JOHN: Co masz na myli mwic, e ona akceptuje jego mae dziecko"?
ROBIN: Bo przecie kade z nich gra niedojrza, dziecinn czd. Tylko e ona moe udawad, e na ni
przypada caa ta czd jest dziecinna za nich obydwoje. On tymczasem udaje, e dwiga wszystkie ich
dorose cechy ca zdolnod podejmowania decyzji, kompetencje, stanowczod. I funkcjonuj razem
cakiem dobrze wobec niewielkiego zagroenia, e fragmenty ukryte za kurtyn bd sprawiad
kopoty, ujawniajc si w zamaskowanej postaci. W pewnym sensie w maeostwie radz sobie lepiej
ni kade z osobna.
36

JOHN: W pewnym sensie". To w czym jest problem?


ROBIN: e teraz ona staa si jakby dziecinna w dwjnasb, jego za z kolei obcia caa
odpowiedzialnod, wic atwo mog okazad si zamknici w ukadzie Ja Tarzan, ty Jane", i to coraz
szczelniej. W koocu jemu bdzie coraz trudniej zdobyd si na spontanicznod, bawid si, rozlunid i
cieszyd. I w zwizku z tym na jakim poziomie moe czud uraz, chocia nie bdzie sobie zdawa
sprawy z przyczyn. JOHN: Tymczasem ona bdzie coraz wicej siedziaa w domu i coraz bardziej
obawiaa si robid cokolwiek na zewntrz?
ROBIN: Tak, bdzie spdzad cay czas na smaeniu konfitur i lepieniu bawana z dziedmi. Jaka jej
czd chce robid rzeczy bardziej dorose, ale ma coraz mniej pewnoci siebie, eby przynajmniej
sprbowad.
JOHN: Jednak taki ukad w jakiej mierze si sprawdza, mimo e obydwoje s zamknici w dod
ciasnych ramach. ROBIN: Jak najbardziej. Poza wszystkim jest to system, ktry podbi Zachd i
zbudowa Imperium Brytyjskie. I nadal, jak si zdaje, sprawdza si w Dallas"! JOHN: To co w takim
ukadzie moe si stad naprawd zego?
ROBIN: Jeeli ktre z nich nie zadowala bycie Tarzanem" albo Jane" a takie niezadowolenie moe
byd w duej mierze niewiadome to w momencie, gdy jedno sprbuje naruszyd t rwnowag,
drugie zacznie si temu ostro przeciwstawiad. A poniewa jednej stronie jest okropnie trudno
przeamad ten stereotyp, ukad pomidzy Jane i Tarzanem zwykle wraca do pocztkowej rwnowagi.
JOHN: Ale konkretnie co si dzieje, kiedy jedno z nich prbuje si zmienid?
ROBIN: Wemy najpierw wielkiego, silnego mulka Tarzana. Zamy, e w pracy ma wicej napid,
ni moe wytrzymad. Jego mae dziecko za kurtyn staje si rozdranione i potrzebuje ukojenia; czd
poczucia bezradnoci, dziecinnych uczud, zwykle ukrytych, zaczyna wydobywad si na zewntrz i
sprawiad mu kopoty. Teraz moe popad w depresj, zrobid si mniej odpowiedzialny i zaczd szukad
wsparcia u ony. Tylko e taka sytuacja nie mieci si w scenariuszu Ja Tarzan, ty Jane", wic ona si
tego boi. ROBIN: Bo jeli zareaguje, bdzie musiaa wzid na siebie czd odpowiedzialnoci z czym
wie si z kolei koniecznod ujawnienia fragmentw tego, co kryje si za jej kurtyn.
ROBIN: Tak, a to zmienia ca transakcj, jak zawarli, gdy na pocztku wybrali siebie nawzajem. I
obydwoje s tym przeraeni. On czuje si le ujawniajc swoje potrzeby, bdc sabym", ona boi si
wikszego udziau w kierowaniu. Dlatego ona stara si przywrcid rwnowag przeciwstawiajc si
zmianom. Moe popad w depresj, nawet gbsz ni on, albo ciej zachorowad. Bardzo czsto
najpierw ona idzie do lekarza, mimo e m by w sytuacji stresowej i pierwszy si zaama. A lekarz
oczywicie dziwi si, e jego tabletki nie pomagaj.
JOHN: A co si dzieje z mem?
ROBIN: Ona wymusza na nim powrt do roli wielkiego, silnego mczyzny, stajc si jeszcze bardziej
bezbronn. Teraz to on musi si martwid o ni. T metod ona delikatnie, nawet bez wiadomoci
tego, co robi, podtrzymuje jego stary sposb funkcjonowania. On musi byd na tyle silny", eby stad
na wasnych nogach i troszczyd si o ni! Jak saniajcy si z wyczerpania onierz, ktry niesie
rannego koleg usiuje wytrwad, chocia poddaby si, gdyby mia troszczyd si tylko o siebie albo
gdyby znalaz si kto, kto mgby ponied jego.

37

JOHN: Tak, ale co dzieje si z jego depresj czy chorob? Dlaczego nie trwa wiecznie?
ROBIN: Och, albo stres si kooczy, albo on jako zaczyna sobie z nim radzid, albo zmienia prac, albo
co jeszcze. I prdzej czy pniej jego mae dziecko" znowu cicho przycupnie za kurtyn i przestanie
byd zagroeniem dla caego ich ukadu.
JOHN: Czy wtedy jej stan moe si poprawid?
ROBIN: Tak, poniewa cel choroby zosta osignity. A wwczas doktor, ktry j leczy, zapewne
poczuje ulg, e inne tabletki pomogy!
JOHN: Czyli w maeostwie typu dom lalki", mimo e kade z nich czasami bywa niezadowolone,
drugie zawsze bdzie si przeciwstawiad zmianie a taki sprzeciw moe uatwid fakt, e osoba, ktra
prbuje co zmienid, pewnie i tak nie czuje si z tymi swoimi prbami zbyt dobrze ani pewnie.
ROBIN: Tak, jest to dosyd trway ukad, tyle e troch trudno w nim oddychad.
JOHN: Dobrze, zamy, e jedno z nich twardo postanowio doprowadzid do zmiany. ona
przyczya si do ruchu wyzwolenia kobiet bd m odmwi dalszej pogoni za sukcesem i
pienidzmi?
ROBIN: No c, to musi wywoad w ich zwizku taki rodzaj napid, ktry z duym
prawdopodobieostwem doprowadzi do rozpadu.
JOHN: i nie ma szans, eby zdoali rozwizad ten problem? ROBIN: Nie, dopki temu z partnerw,
ktry nie chce si zmienid, nie uda si uzyskad jakiej pomocy z zewntrz i nauczyd si, jak ma to
zrobid.
JOHN: Dobrze. A co z maeostwem typu dom lalki", kiedy role s odwrcone kiedy kobieta gra
siln, doros osob? Ja John, ty Tarzanna".
ROBON: No c, najbardziej znany przykad takiego ukadu to m przez kur dziobany" stary
dowcip rysunkowy z pocztwki znad morza. Tak samo jak ona z domu lalki", on nie chce podjd
odpowiedzialnoci, wzid wasnych spraw w swoje rce i naleycie troszczyd si o on. Istotnie
zachowuje si zupenie jak dziecko. A e kto w rodzinie musi byd dorosy i myled o tym, eby
wszystko byo zaatwione, wic w koocu ona zaczyna to robid. Waciwie zostaje jego matk. Ale
jaka jej czd ma mu to za ze i z tego powodu dziobie" go i nka pretensjami.
JOHN: Jej przypada caa stanowczod i przedsibiorczod za obydwoje, bo on nie chce podjd si
swojej czci. A skoro teraz ona dwiga podwjny ciar, to co z tego odbija si i na nim? ROBIN:
Tak.
JOHN: Hm, podobn prawidowod zauwayem w swoich ukadach z kobietami. Kiedy zaczynam byd
zbyt bierny, to mam wraenie, e przez to kobieta staje si bardziej energiczna. Jeeli wtedy celowo
decyduj si na wiksz aktywnod, ona traci energi jakby zostaa przywrcona naturalna
rwnowaga.
ROBIN: Obserwowaem ten rodzaj hutawki u wszystkich par, ktre zgaszay si do mnie po pomoc, i
oczywicie przeyem co podobnego we wasnym maeostwie. Myl, e to zjawisko uniwersalne
38

jeeli jedna strona rezygnuje z przypadajcej na ni czci stanowczoci i aktywnoci, to druga jest
zmuszona wczyd si w wikszym stopniu.
JOHN: Dlaczego w maeostwach tego typu kobieta zaczyna byd Tarzanem?
ROBIN: Najprawdopodobniej we wasnej rodzinie spotkao j co takiego, e zacza bad si swojej
wraliwoci i zalenoci. Tak wic jej bardziej dziecica, potrzebujca czd znalaza si w ukryciu. W
takich maeostwach moe powstad ukad tego typu, poniewa wybraa mczyzn, ktry wszystko to
zamiast niej wemie na siebie.
JOHN: A wic z kolei on jest odcity od swojej dorosej czci. Boi si byd stanowczy i przejd
kierownictwo, a ona robi to za niego.
ROBIN: Jest to zupene przeciwieostwo domu lalki". Maeostwo jest dod trwae, ale czasem bywa
im troch duszno,
bo s zamknici w swoich rolach. I znw kademu z nich bardzo trudno si zmienid.
JOHN: No c, zamy, e pewnego piknego wiosennego poranka mczyzna budzi si z poczuciem,
e jest troch bardziej stanowczy i dorosy. Co si stanie?
ROBIN: Hm, ona co prawda zawsze zarzucaa mu, e nie mona na nim polegad, ale jak tylko jego
bardziej odpowiedzialna czd naprawd zacznie si ujawniad, ona natychmiast wyczuje, e to moe
wyzwolid w niej wiksz wraliwod i zalenod od niego. Dlatego postara si zacignd swoj kurtyn
jeszcze szczelniej.
JOHN: Bdzie nawet mocniej ni zwykle zaprzeczad, e potrzebuje jakiego wsparcia czy uczucia.
ROBIN: I prbujc jeszcze skuteczniej bronid roli, do ktrej jest przyzwyczajona, bdzie cigad go w
d w momentach, gdy tylko on poczuje si bardziej dorosy: bdzie mu mwid, e jest do niczego, e
nie potrafi si o ni zatroszczyd i e nawet kiedy si stara, i tak nic mu z tego nie wychodzi. JOHN: Ona
ma poczucie, e ju to wszystko przerabiali i spjrzmy prawdzie w oczy on jest beznadziejny.
ROBIN: A poniewa pewnod siebie biednego Iksioskiego i tak jest marnej prby, wic szybko
zrezygnuje, te zacignie kurtyn i wcinie swoj doros czd z powrotem tam, gdzie moe byd
bezpieczna. To jeden scenariusz. W innej sytuacji ona moe nagle ujawnid troszeczk swojej
wraliwoci otworzy si przed nim i da znad, e naprawd go potrzebuje, chce troch uczucia i
wsparcia... a on bdzie tym przeraony. Bdzie mia poczucie, e nie jest w stanie sprostad takiemu
wyzwaniu.
JOHN: Wic zacignie kurtyn jeszcze szczelniej i stanie si bardziej nieudolny?
ROBIN: Teraz on zacznie j doowad", mwic: O co ci waciwie chodzi? No tak, ty to masz prawo
mied humory, tak?". A poniewa jej zdolnod do otwierania si jest bardzo ograniczona, wic
zrezygnuje i pomyli sobie: Jaki to ma sens? Wiedziaam, e nic dobrego z tego nie wyniknie".
JOHN: I wrc na dawne bezpieczne pozycje. Nawet jeeli nie daje im to jakiej szczeglnej
satysfakcji, przynajmniej czuj si tam jak u siebie w domu.

39

ROBIN: No wanie. Poniewa tak byo w ich domu rodzinnym, pamitasz? Przecie gwnie z tego
powodu si pobrali.
JOHN: W tym wszystkim jest jaka nienormalna, osaczajca, obkana logika, prawda? Ale popatrz,
jest jedna rzecz, ktra mnie absorbuje, poniewa nie zgadza si z reszt. W zych maeostwach, jak w
Virginii Woolf", oboje maj na wystawie te same rzeczy swoje anioy i to samo trzymaj na zapleczu
swoje diaby. Natomiast w domu lalki" i u ma pantoflarza" jedno z nich trzyma swoje
wewntrzne dziecko za kurtyn, a drugie ma je na wierzchu. Kurtyna jest w tym samym miejscu, s w
podobny sposb podzieleni, ale nie s identyczni, tylko si uzupeniaj. Wic czy to nie oznacza, e
niektre pary s dla siebie atrakcyjne, poniewa maj rodzinne dowiadczenia tego samego typu, a
inne bo u nich byo inaczej?
ROBIN: Co w tym jest. Zwrcie mi uwag na to, e dotychczasowe wyjanienia byy troch zbyt
proste. Musz teraz wprowadzid drobn komplikacj: mianowicie pierwotne odcicie si od czci
swojej osobowoci moe pniej doprowadzid do problemw z innymi uczuciami, ktre w
konsekwencji te trzeba bdzie odcid. Wemy za przykad czowieka, ktry zacz ukrywad zod,
eby zadowolid rodzin, i teraz ju nie potrafi naleycie bronid swoich interesw. Dlatego straci
pewnod siebie i boi si konfrontacji, wic rodzina moe mu zarzucad, e jest oferm. W
konsekwencji moe dojd do tego, e kto taki swj naturalny lk i potrzeb wsparcia zacznie ukrywad
przed ludmi, a nastpnie przed samym sob. Czyli teraz rwnie i te uczucia znajd si za kurtyn.
Terapeuta moe czasami pomc pacjentowi odsonid wicej ni jedn kurtyn, po kolei, aeby cofnd
si do najbardziej podstawowego rodzinnego tabu.
JOHN: Wic jeli kto schowa uczucie X, a nastpnie ukryje swj lk przed nim, to z zewntrz moe to
wygldad, jak gdyby z tym uczuciem czu si dobrze. Tylko jak dopasowad to do tego, co powiedziae
o dobieraniu si maeostw?
ROBIN: Wyjania to, dlaczego w powiedzeniu o przyciganiu si przeciwieostw" jest sporo prawdy,
chod pozornie jest ono sprzeczne ze stwierdzeniem, e pary wybierajc si nawzajem kieruj si
podobieostwami w sposobie traktowania uczud w rodzinach, z ktrych pochodz. eby dad Ci jaki
przykad: typowe stado z gatunku dom lalki" zostao skierowane na terapi z powodu nie
kooczcych si skarg ony na ze samopoczucie. Ona bya niemiaa i lkliwa, podczas gdy m by
pewny siebie i na pozr bardzo silny. Lecz wkrtce okazao si, e obydwoje maj za sob podobne
cierpienie: i jej, i jemu umar ojciec, kiedy mieli po szed lat. Na gbszym poziomie byli podobni, u
obydwojga smutek zosta usunity za kurtyn. Teraz ona radzi sobie ze smutnymi zdarzeniami
popadajc w chorob, podczas gdy on robi to w inny sposb, jest silny" i koncentruje si na trosce o
ni.
JOHN: Czyli powierzchowne rnice pomidzy partnerami w takich maeostwach s moliwe,
poniewa obydwoje mog przybierad rne role, eby poradzid sobie z podobnymi ukrytymi
problemami. Czy pod tym wzgldem zwizki naprawd destrukcyjne i przecitne te si istotnie
rni?
ROBIN: Jeeli za kurtyn kryje si potna ilod materiau, a presja, ktra wypycha go na zewntrz jest
dua, co z atwoci moe si zdarzyd w bardziej zaburzonych maeostwach, to wzrasta
prawdopodobieostwo e partnerzy popadn w konflikt i sprbuj ze sob rywalizowad. Jest na to
mniejsza szansa tam, gdzie si uzupeniaj i graj przeciwstawne role. Taki ukad pozwala im podzielid
40

teren zgodnie ze swoj odmiennoci i dziki temu funkcjonowad lepiej. Lecz oczywicie wszystko to
kwestia stopnia.
JOHN: Zatem bardzo duo przecitnych, zwykych, normalnych maeostw bdzie wykazywao cechy
domu lalki, albo ma pantoflarza, prawda?
ROBIN: Tak. Zwykle bd ich mieli sporo, tylko e w dod agodnej postaci.
JOHN: Jestem zadowolony, e to normalne, bo kilka takich cech rozpoznaj u siebie.
ROBIN: Np. jakie?
JOHN: Hm. Kiedy pierwszy raz przyszedem na spotkanie twojej grupy, byem bardzo przywizany do
roli Tarzana. Sdziem, e jestem silny, e w gruncie rzeczy nie potrzebuj wsparcia, ani uczucia.
Uwaaem, e mog si bez tego obejd, sowo honoru. Pamitam jak delikatnie zwracae mi uwag,
e w gruncie rzeczy mam takie potrzeby. Jak trudno, jak bardzo trudno byo mi to uznad. Ale kiedy
poka je czowiekowi par tysicy razy, c, najpierw jest gotw przyznad, e to jest moliwe, a
potem zaczyna widzied je sam. A kiedy ju zobaczy, zaczyna te rozumied jak usuwa je z pola
widzenia.
ROBIN: Na pocztku taka sugestia jest duym zaskoczeniem, prawda? Ale te coraz mocniej intryguje.
JOHN: Tak. Czowiek zaczyna si apad na tym, e co takiego robi. A potem po troszeczku zaczyna si
zmieniad. Czy tylko dlatego, e widzi to wyraniej?
ROBIN: Tak. Jeli ju raz naprawd zauway si kawaek, ktry dotychczas by ukryty, mona wycigad
ten wtek na wierzch. I dziki temu osigad lepsz rwnowag caej osobowoci.
JOHN: Pamitam jeszcze co. e dokonujc tych odkryd czuem si bardzo nieswojo. Przyznad si
przed sob, e potrzebuj mioci lub co gorsza poprosid o ni otwarcie, bez maskowania si to byo
co wstydliwego, rodzaj dowodu, e jestem saby albo do niczego.
ROBIN: Pewnie dlatego, e kojarzye sobie prob o uczucie z tymi niedobrymi" emocjami, z
powodu ktrych potrzeba mioci zostaa usunita za kurtyn. A skoro ju si pojawia, musiae te
dopucid do wiadomoci skojarzony z ni pierwotnie wstyd i przeywad go przez jaki czas. Oto
dlaczego terapia wymaga czasu trzeba poczud si le, eby osignd popraw!
JOHN: I kiedy czowiek wreszcie zaczyna si zmieniad, to te jest dziwne uczucie, prawda? Nagle
czuje, e nigdy nie by tu, gdzie teraz jest; czuje si bardzo nieswojo, jest taki jaki zdezorientowany i
naraony na co.
ROBIN: Wanie dlatego szczcie wymaga dugiego treningu! JOHN: Tak czy owak, przyjrzelimy si
dwm przykadom przecitnych maeostw. A co z tymi na najzdrowszym biegunie?
Najzdrowsze maeostwa
ROBIN: Jedn z ciekawszych kwestii dotyczcych naprawd zdrowych maeostw jest to, e specjalici
od zdrowia psychicznego nie powicaj im prawie wcale uwagi. Teraz, kiedy nareszcie mamy troch
badao, ich wyniki nadal s ignorowane. To bardzo dziwne.

41

JOHN: Tak, pytaem rozmaitych psychiatrw o takie badania, ale nigdy o adnych nie syszeli. Moe
prbuj je zatuszowad, bo naraaj na szwank ich poczucie bezpieczeostwa. Zreszt nie o to chodzi
jakie s najwaniejsze wyniki? ROBIN: Chcc sprowadzid je do jednego zdania, mgbym powiedzied,
e im mniej emocji m i ona maj za kurtyn i im bardziej s gotowi tam zagldad, jeli jedno
drugiemu zwrci na co uwag, tym lepiej mog rozwijad swoj indywidualnod i tym bogatszy staje
si ich zwizek. JOHN: Nie ogranicza ich koniecznod przytrzymywania szczelnie zacignitej kurtyny,
to masz na myli. I nie musz si przejmowad potrzeb zachowania w swoim zwizku takiej
rwnowagi, jaka w nim zawsze bya. ROBIN: Std kade dysponuje wiksz przestrzeni do
swobodnego rozwoju, do badania rnych moliwoci i osigania wikszej satysfakcji. Dlatego
oczywicie mog tez wicej dad sobie nawzajem. I s ciekawsi jako ludzie, wic mog bardziej si
sob cieszyd. S na wznoszcej si spirali. JOHN: Czy znamy jakie ich kluczowe cechy? ROBIN:
Zdecydowanie najwaniejszym wynikiem badao jest to, e bardzo atwo im zaakceptowad zmiany.
TOHN Znw przypuszczalnie dlatego, e nie przeraa ich myl, i za kurtyn kryj si rzeczy, ktre
mog si ujawnid, jeeli co si zmieni?
ROBIN: To naturalnie jedna z przyczyn. Waciwie oni w gruncie rzeczy pomagaj sobie nawzajem w
otwartym okazywaniu uczud. Inaczej mwic, obydwoje akceptuj potrzeb przyjmowania od siebie
krytyki, tym bardziej e ta krytyka jest zwykle formuowana w sposb konstruktywny, wspierajcy i
we waciwym czasie.
JOHN: Nie sdzisz, e kada krytyka troch boli, jeeli jest w niej jaki element prawdy?
ROBIN: Tylko kiedy dotyka czego, co jest za kurtyn. JOHN: Naprawd?
ROBIN: Poniewa wtedy godzi w nasze mniemanie o sobie. Wanie to jest bolesne.
JOHN: Chcesz powiedzied, e jeli zdajemy sobie spraw z jakiej wady, to nie zaboli, kiedy kto j
wytknie. ROBIN: Nie, jeli jestemy wiadomi wszystkich jej aspektw. Przynajmniej ze mn si tak
dzieje.
JOHN: Wic te najzdrowsze" maeostwa s takie zdrowe, poniewa od pocztku niewiele chowali za
kurtyn, czy te dlatego, e obydwoje mieli wielk ochot obejrzed, co tam si kryje?
ROBIN: Pewnie i jedno, i drugie. Niektrzy ludzie s bardziej scaleni" od samego pocztku, poniewa
wychowali si w naprawd szczliwych rodzinach to jest najlepsze zrzdzenie losu, jakie si moe
zdarzyd. Inni nie maj tak doskonaego startu, wic zaczynaj bardziej podzieleni wewntrznie. Ale
udao si im przynajmniej znaled partnera, ktry omieli ich na tyle, e mniej si boj tego, co maj
za kurtyn. I dostaj tak duo wsparcia i tyle mioci, ile potrzeba, eby znied dyskomfort zwizany z
kontaktowaniem si z ukrytymi fragmentami wasnego ja i z wydobywaniem ich na wiato dzienne.
Dziki temu mog si zmieniad i przybliad do najzdrowszego kraoca skali.

Jak z tego wyjd, poukadad to sobie?


JOHN: Czy sugerujesz, e idealnym rozwizaniem byoby, gdyby kady z nas sprbowa wycignd zza
kurtyny wszystko, co tam ma?

42

ROBIN: C, jest to moim zdaniem stan idealny gwiazda, wskazujca drog eglarzom ale nie
wyobraam sobie, eby ktokolwiek mg go osignd. I z pewnoci nie jest to konieczne.
JOHN: Wszystkim nam jednak udaje si co uzyskad. ROBIN: Naturalnie. Myl, e u wielu ludzi
wiadomod samych siebie wzrasta nawet bez jakich szczeglnych zabiegw. Inni zaczynaj si tym
interesowad i wkadaj pewien wysiek, a dziki temu robi szybsze postpy ni gdyby byli bezczynni.
JOHN: Czy mogoby si co takiego zdarzyd z maeostwem typu Virginia Woolf", Georgem i Mart?
ROBIN: Naprawd destrukcyjne zwizki tego typu zwykle si nie zmieniaj. Tak duo kryje si w nich
za kurtyn i jest to tak przeraajce, e zazwyczaj obydwoje prbuj utrzymad j zasonit tak
szczelnie, jak tylko si da. Czuj si bezpieczniej, trzymajc si starego sposobu funkcjonowania i po
prostu nadal walczc ze sob. JOHN: Czy u nich zmiana w ogle jest moliwa? ROBIN: Tylko jeeli
uzyskaj pomoc z zewntrz. Nie s w stanie na wasn rk przekroczyd rnych tabu i pokonad
lkw.
JOHN: Masz na myli wizyt u specjalisty od prania mzgu? A wtedy?
ROBIN: No, jeeli pjd... s pewne granice tego, co mona zrobid dla zwizku tak zego jak ten.
Mona im troch pomc w przetrwaniu kryzysu, ale najczciej czuje si, e dla nich waciwym
rozwizaniem jest zasonita kurtyna.
JOHN: Co by si stao, gdyby prbowa j troch podnied?
ROBIN: Byoby to dla nich zwyczajnie zbyt bolesne, waciwie nie do zniesienia. Wszelkie prby
nacisku doprowadziyby tylko do tego, e zaczliby si bronid tworzc wsplny front przeciwko
terapeucie i nie przyszliby wicej na nastpne spotkania. Zostaliby zmuszeni do wielu przykrych
przejd waciwie bez adnej korzyci. Terapeuta nie miaby ju nastpnej szansy, eby im pomc, a
oni byliby mniej skonni zaufad komu innemu, gdyby zwrcili si po porad w przyszoci. Wic byby
to bd w sztuce prbowad wywierad na nich presj.
JOHN: W porzdku, przejdmy teraz do przecitnych maeostw. Tutaj partnerzy mog si zmieniad,
mog wydobywad swj materia zza kurtyny i przesuwad si w kierunku zdrowego kooca skali?
ROBIN: Tak, mog. Wszystko zaley od tego, jaki maj stosunek do samej kurtyny. Byd moe woleliby
nie budzid starego niedwiedzia i uniknd przykrych uczud, jakie zawsze wywouje zagldanie za
kurtyn. Pamitaj, e takie zwizki mog byd bardzo trwae, nawet gdy maonkowie niekiedy czuj
si przez nie troch ograniczeni.
JOHN: Zamy, e zaczli mied problemy i przyszli do specjalisty od grzebania si w psychice?
ROBIN: Przecitne maeostwa mog robid postpy, moemy im pomc zajrzed za kurtyn, jeeli
chc!
JOHN: Wic co si stanie, jeli maeostwo typu dom lalki" zwrci si o pomoc?
ROBIN: Wyobramy sobie, e przyszli, gdy m znalaz si pod wpywem silniejszego ni zwykle
stresu i naprawd potrzebuje wsparcia, ale poniewa jego bardziej dziecinna czd znajduje si w
bezpiecznej kryjwce za kurtyn, nie moe o nie poprosid. W efekcie ta jego czd staje si coraz

43

bardziej krnbrna i burzy si coraz goniej, a jej fragmenty zaczynaj przedostawad si przez kurtyn
i ujawniad w zawoalowanej formie.
JOHN: Wtedy ona, odizolowana od swojej bardziej dorosej czci, zaczyna si bad, e bdzie musiaa
podjd wiksz odpowiedzialnod. I reaguje jeli dobrze pamitam, co powiedziae jeszcze gbsz
depresj i rozdranieniem ni on.
ROBIN: Racja. Teraz... jeeli terapeuta zorientuje si, e si tak dzieje, moe upewnid pacjenta, e jest
rzecz naturaln, normaln i tak naprawd wiadczy o doskonaym zdrowiu, jeli czasami pozwala si
na ujawnienie tej bardziej potrzebujcej, dziecicej czci. e waciwie powinno dziwid, a nawet
troch niepokoid, kiedy nie uzewntrznia si jej w wikszym stopniu. Te wyjanienia powinny
zmniejszyd lk ma, tak e krok po kroku bdzie mg pozwolid sobie na uwiadomienie tych potrzeb
i zgodzid si, by ona czasem jemu te udzielaa wsparcia. Jednoczenie onie pokazuje si, e na
dusz met najlepsz pomoc dla niego jest raczej akceptacja uczud, jakie ma za kurtyn, ni
ochranianie go przed konfrontacj z tymi emocjami. I e ona te moe ujawnid troch swojej ukrytej
dotd stanowczoci tego kawaka siebie, ktry jest przedsibiorczy i zdolny do kierowania.
JOHN: Czyli w zasadzie komunikujc, e uczucia schowane za kurtyn s w porzdku, terapeuta moe
zachcid ich do tego, by zaczli wspomagad rozwj drugiej strony zamiast paraliowad si nawzajem.
ROBIN: Tak, a najwspanialsze jest to, e od pewnego punktu mog to ju kontynuowad na wasn
rk.
JOHN: Czyli stosujc t sam zasad wobec maeostwa typu mpantoflarz", terapeuta powinien
umoliwid onie zobaczenie, jak bardzo boi si nabrad zaufania do ma i uwierzyd, e moe byd
odpowiedzialny.
ROBIN: A pomagajc to zobaczyd, musi jej dad wystarczajco duo wsparcia emocjonalnego, aeby
moga przebrnd przez nieprzyjemne uczucia, jakie bdzie musiaa przeyd uwiadamiajc sobie, jak
bardzo boi si, e on mgby nad ni growad. Jeeli jednoczenie uda si nam pokazad mowi, e
on z kolei boi si podjcia odpowiedzialnoci i zarazem potrafimy pomc mu zobaczyd bezbronn
ma dziewczynk schowan za kurtyn, a take uprzytomnid sobie, e apodyktyczna matka ujawnia
si tylko dlatego, e on nie opiekuje si t biedn ma dziewczynk... mona doprowadzid do tego,
e ich ukad zacznie si zmieniad we waciwym kierunku.
JOHN: Kiedy postpujesz w ten sposb, to w gruncie rzeczy wyjaniasz im, jak s uwikani w ten cay
system pomagania sobie nawzajem w ukrywaniu prawdy, tak?
ROBIN: Tak. Najskuteczniejsze jednak jest po prostu wskazywanie na pozytywny aspekt ich sytuacji
jakie to powicenie ze strony Jane, e pozostaje bezbronna, eby Tarzan nadal mg byd silny. Albo
jak m pantoflarz, pozwalajc onie przejd ca odpowiedzialnod, ochrania j przed przeywaniem
wasnej saboci i wraliwoci. Skoro ju raz zobacz chocia kawaek tego schematu i zaczn mu si
razem przygldad, nie bd mogli powstrzymad si od zobaczenia caoci i od chci, eby to wszystko
zmienid.
JOHN: A wic na jednym biegunie maeoskiej skali mamy George'a i Mart z determinacj
przytrzymujcych kade swoj kurtyn, poniewa ukrywaj za nimi a taki natok uczud. Na drugim

44

kraocu mamy pary, ktre cigle podnosz kurtyny, niewiele za nimi maj i stale zmniejszaj t ilod. A
w rodku my, wszyscy pozostali.
ROBIN: Tak, tylko pamitaj, e te dwie skrajnoci to statystycznie bardzo maa czd caej populacji.
Wikszod z nas mieci si wrd przecitnych par. Zupenie tak samo, jak w wikszoci mamy raczej
redni wzrost, a nie metr dziewiddziesit czy metr piddziesit.
JOHN: No, ja niewtpliwie mieszcz si w przecitnej, a na najzdrowszym koocu jestecie oczywicie
wy wszyscy, specjalici od duszy.
ROBIN: Jeeli chcesz si ze mn droczyd, to wybierz sobie jaki inny temat, John!
JOHN: No c, rozumiesz wszyscy wiedz, e psychiatrzy to wariaci. Syszaem w yciu wicej
dowcipw o obkanych psychiatrach ni zjadem kotletw na obiad. Ale Ty w to nie wierzysz, co?
ROBIN: Nie sdz, ebymy byli wariatami. Ale myl, e wikszod z nas lokuje si w pobliu redniej.
JOHN: Naprawd? Jak wobec tego moecie pomagad ludziom?
ROBIN: Hm, spjrz na to w ten sposb. Jeeli czowiek nigdy nie mia adnych powanych problemw,
nigdy nie musia bolenie przeywad wydobywania rnych rzeczy zza kurtyny, to nie sdz, by mg
naprawd dobrze pomagad innym ludziom robid co podobnego. Nie miaby w ogle pojcia, jak
naprawd wyglda takie dowiadczenie. Byoby mu bardzo trudno posugiwad si intuicj,
wykazywad zrozumienie dla przeyd, ktrych kompletnie nie zna. Bybym te bardzo zdziwiony, gdyby
zupenie zdrowa osoba bya zainteresowana prac tego typu. Idzie mi o to, e tacy ludzie mog byd
yczliwi i bardzo pomocni, ale chyba nie mieliby ochoty na wybr takiej drogi zawodowej.
JOHN: To dod niespodziewana konkluzja.
ROBIN: Dobrze, sprbujmy inaczej. Jeeli czowiek zamierza udad si w gry na wspinaczk,
najlepszym przewodnikiem bdzie ten, kto jest tu przed nim i moe wskazad, jaki ma byd nastpny
krok. Facet, ktry jest trzysta metrw wyej, nie na wiele si przyda.
JOHN: Pamitam, e kiedy pomylaem co takiego, suchajc Krisznamurtiego 5 . Wiesz, nagle
uprzytomniem sobie, e zazdroszcz ludziom, ktrzy s blisko najzdrowszego bieguna nawet gdyby
jako terapeuci byli beznadziejni.
ROBIN: Oczywicie. Ja te.
JOHN: Tak... Nie mog przestad si zastanawiad, czy te badania dowodzce, e bywaj ludzie
naprawd szczliwi, zostay zignorowane przez psychiatrw, poniewa oni te zazdroszcz tym
zupenie zdrowym osobom i woleliby nie przyjmowad do wiadomoci ich istnienia. Bo to jest przytyk:
przypomina im i innym specjalistom od zdrowia psychicznego, e wikszod z nas lokuje si w
okolicach przecitnej i moe nie tak wiele nas od siebie dzieli.
ROBIN: Moe. A skoro ju jestemy przecitni, to niewtpliwie bdziemy mieli zwyke przecitne
wady, takie jak zazdrod, zupenie jak inni ludzie, prawda? Dlaczego mielibymy czym si rnid?
5

Hinduski filozof i nauczyciel duchowy, pisa i naucza jedc po caym wiecie przyp. tum.
45

JOHN: Ale popatrz... jeeli zdrowsze funkcjonowanie to tylko sprawa wydobycia zza kurtyny uczud,
jakie si tam kryj, dlaczego wszyscy nie staramy si o to bardziej?
ROBIN: To boli, pamitasz? Odsanianie ukrytych uczud jest bolesne. I co gorsza, czowiek czuje, e
robi co zego. Powiedziaem przedtem, e odcinamy si od pewnych rzeczy, poniewa w naszej
rodzinie obowizywa taki schemat, przekazywany dalej. Bo jeli kto z rodziny zaczby ujawniad
zakazane emocje, naruszad tabu... to reszta czuaby si zagroona.
JOHN: I zaatakowaaby go.
ROBIN: Albo, co bywa rwnie trudne do zniesienia, zaczaby go ignorowad. Odcinad si od niego.
Odrzucad go. A takie odrzucenie przez rodzin jest gbokim i strasznym przeyciem, zwaszcza dla
maego dziecka.
JOHN: Czyli przywracanie tych uczud, wydobywanie ich zza kurtyny oywia wszystkie te stare lki?
ROBIN: Tak. Mamy wraenie, jakbymy kierowali przeciwko sobie dezaprobat caej rodziny,
jakbymy mieli stracid ca jej miod i wsparcie. I dlatego potrzebujemy kogo do pomocy.
JOHN: Specjalist od duszy, to masz na myli. ROBIN: W powaniejszych przypadkach chyba tak.
Zreszt z pomoc fachowca zawsze atwiej zaczynad, nawet jeeli nie ma powanych problemw. Ale
na dusz met idealn osob jest kto pochodzcy z rodziny rnicej si od naszej eby nie mia
dokadnie takich samych martwych pl" ale te z takiej, ktra ma wiele cech bardzo podobnych,
eby by w stanie nas zrozumied.
JOHN: Sysz, jak Mantowani daje znak orkiestrze. Chyba za chwil powiesz, e wspmaonek moe
byd dla nas najlepszym terapeut.
ROBIN: Byd moe. Ale kiedy mwi o terapeucie, to mam na myli terapeut.
JOHN: Co to znaczy?
ROBIN: Nawet jeeli chcemy usyszed prawd, to ta prawda boli i sprawia, e czujemy si jakby
mniejsi. Ale w gruncie rzeczy zmniejszaj si wtedy tylko nasze spuchnite gowy. Pamitasz, e
terapeuci s od usuwania niepotrzebnych rzeczy z gowy, prawda?
JOHN: O, to mi si podoba.
ROBIN: A kiedy nasze spuchnite gowy robi si mniejsze... zaczynamy rosnd jako ludzie.

2. Jestem Bogiem i niech ju tak zostanie


Zmiany bywaj dobre i ze
JOHN: Chciabym dowiedzied si czego wicej o tych zupenie zdrowych rodzinach", ktre zostay
zbadane. Co waciwie rni je od innych?
ROBIN: Par rzeczy. Jednak najistotniejsze jest to, e bardzo dobrze radz sobie ze zmianami.

46

JOHN: Przykrymi zmianami?


ROBIN: Nie, zmianami wszelkiego typu.
JOHN: Co jest takiego niezwykego w radzeniu sobie z przyjemnymi zmianami?
ROBIN: Moe Ci to zaskoczy, ale wyniki badao naukowych wiadcz o tym, e zmiany dowolnego
typu s rdem stresu. Spjrz na to zestawienie.
Zdarzenie
mier wspmaonka
Rozwd
Separacja
Pobyt w wiezieniu
mier czonka bliskiej rodziny
Kontuzja albo choroba
Zawarcie maeostwa
Wyrzucenie z pracy
Pojednanie ze wspmaonkiem
Przejcie na emerytur
Zmiana stanu zdrowia czonka rodziny
Cia
Kopoty seksualne
Pojawienie si nowego czonka rodziny
Nowy rodzaj interesw

Sia stresu
100
73
65
63
63
53
50
47
45
45
40
39
39
39
39

Wedug skali przystosowania spoecznego Tliomasa H.HoJmesa i Richatda H,RahL'a, Journal of Psychosomatic
RescaKh"

Jak widad, mierd wspmaonka jest oceniana jako najwikszy stres 100 punktw. Im wicej takich
punktw czowiek bdzie musia znied w danym okresie, tym wiksze prawdopodobieostwo, e
zapadnie na jak chorob.
JOHN: No dobrze, moesz przewidywad, e zajcie w ci albo przyjcie na wiat dziecka bdzie pod
pewnymi wzgldami stresujce, a pod pewnymi mie, ale przecie to jest nienormalne, eby
pogodzenie si ze wspmaonkiem po jakim czasie separacji kosztowao a 45 punktw. Jestem te
zdumiony, e zmniejszenie czstotliwoci awantur, jakie normalnie miewa si z on, moe dooyd
czowiekowi a 35 punktw. Przypuszczam, e gdyby moje ycie nagle stao si cudowne, zaamabym
si psychicznie. Jak tak moe byd, panie doktorze?
ROBIN: Kiedy zmieniaj si okolicznoci zewntrzne, na korzyd albo na niekorzyd, musimy si do
tego przystosowad.
JOHN: Tak, ale co si z nami tak naprawd dzieje, kiedy si przystosowujemy"? Co si dzieje w nas,
w naszych gowach?
ROBIN: eby to wyjanid, musz wprowadzid do naszego rozumowania pewne nowe elementy.
JOHN: To zrb to.

47

ROBIN: Bdziemy do tego wracad przy rnych okazjach. Kady z nas ma w gowie zapis albo obraz
swojego wiata takiego, jaki zna, rodzaj psychicznej mapy zgodnej z okolicznociami zewntrznymi
tak jak mapa Anglii jest narysowana zgodnie z tym, jaka w rzeczywistoci jest Anglia. Wykorzystujemy
tak map do kierowania wasnym zachowaniem.
JOHN: Wszystko, co dotyczy naszego ycia, znajduje si na tej mapie? Partner, dzieci, rodzice,
znajomi, dom, ssiedzi, biuro...
ROBIN: Wszystko, co dotyczy naszego funkcjonowania, jest na ni naniesione, ebymy mogli
kierowad si tym idc przez ycie.
JOHN: Patrzymy tylko na jedn czd naraz, ale mamy dostp do caej mapy.
ROBIN: Susznie. Wic jeli umrze wspmaonek, to trzeba rozstad si z psychiczn map, na ktrej
jego postad jest naprawd bardzo dua, waciwie najwiksza ze wszystkiego na rzecz mapy, na
ktrej ju go wcale nie ma. Taki wanie proces zamiany jednej mapy na drug mam na myli, kiedy
mwi o przystosowaniu".
JOHN: Co w rodzaju wymiany instalacji elektrycznej, tyle e we wasnej psychice.
ROBIN: Tak. I co najwaniejsze w tym wszystkim przystosowanie, cznie z narysowaniem od nowa
swojej mapy... wymaga duej iloci energii.
JOHN: Nawet jeeli zmiana jest przyjemna". Dobrze. Ale przecie nasze ycie zmienia si przez cay
czas. U nas w WestonsuperMare powiada si: Jaka odmiana dobrze Ci zrobi, kochanie".
ROBIN: Tak, wiat cigle si zmienia. Waciwie potrzebujemy okrelonego nasilenia zmian czy
natenia bodcw. Jeeli mamy ich za mao, czujemy si znudzeni i jakby przygaszeni. Zmiany
szkodz nam tylko wtedy, gdy przekraczaj moliwoci radzenia sobie z nimi jak wwczas, gdy
wydarzy si jaka wielka gwatowna zmiana albo za duo mniejszych po kolei i nie mamy dod czasu
na odzyskanie rwnowagi wewntrznej.
JOHN: Jak w domu, gdzie baagan robi si szybciej ni zdy si posprztad. Wic jeli zbyt duo
zmienia si w danym odcinku czasu, to jest to dla nas stresujce. Co w takim razie pomaga si
pozbierad?
ROBIN: Po pierwsze, potrzebne jest jakie odcienie od normalnego wydatkowania energii, eby
mona j byo skierowad na radzenie sobie ze zmianami.
JOHN: Lekarze nazywaj to odpoczynkiem", jak mniemam.
ROBIN: Tak, chocia musz Ci powiedzied, e kiedy lekarz nic nie robi, nazywa si to mistrzowsk
bezczynnoci". Odpoczynek zwykle oznacza, e kto osania nas przed wikszoci wymagao, ktrym
normalnie musimy sprostad. Poniewa z reguy troch si obawiamy zmian, to kada informacja, e
mona liczyd na tak ochron, upewnia nas, e damy sobie z nimi rad. Bardzo pomaga te
pokazanie, jak sobie radzid.
JOHN: Energi, ktr atwo zmarnowad na zamartwianie si, mona przeznaczyd na ustawienie si
wobec danej zmiany.
48

ROBIN: Tak.
JOHN: Ale jest co jeszcze, prawda? Czasami pomaga po prostu to, e moemy pobyd z kim, kogo
lubimy i darzymy zaufaniem to jaki inny rodzaj pomocy ni kiedy kto postara si, ebymy mogli
odpoczd albo nas uspokoi.
ROBIN: Myl, e masz racj. atwo pamitad o tym, eby osobie w trudnej sytuacji zrobid zakupy,
przynied co do zjedzenia czy podzielid si wasnym dowiadczeniem. Ale czasami zapominamy, jak
bardzo pomaga, gdy zwyczajnie zostanie si w pobliu, pobdzie" z kim takim. Nawet z poczuciem,
e niewiele jest do zrobienia.
JOHN: Ale co waciwie si wtedy robi?
ROBIN: Kiedy po prostu jestemy z kim takim? Bardzo trudno to powiedzied, nieprawda, chocia
wszyscy doskonale wiemy z dowiadczenia, jakie to wane. Na ten moment nazwijmy to sobie
wsparciem emocjonalnym".
JOHN: Podsumowujc, eby dobrze znosid zmiany, potrzebujemy: po pierwsze ochrony przed
biecymi wymaganiami, ebymy mogli odpoczd; po drugie informacji, eby uspokoid nasze lki i
pomc w znalezieniu si w nowej sytuacji; po trzecie wsparcia emocjonalnego".
ROBIN: Susznie.
JOHN: Teraz porozmawiajmy o tym, jak si to wszystko ma do rodziny. Omwilimy ju kwesti,
dlaczego partnerzy wybieraj siebie nawzajem. Teraz pobrali si. Wszystko to kosztowao ich 50
punktw, gdy musieli na nowo narysowad swoje mapy, eby wczyd to drugie na stae. Jeszcze trwa
miodowy miesic i nadal podziwiaj towary piknie poukadane u kadego z nich na wystawie, jeli
mona si tak wyrazid. Pniej, kiedy ju zamieszkaj razem, stopniowo bdzie si odsaniad czd
tego, co jest za kurtyn. ROBIN: Teraz ich zwizek zaczyna byd bardziej autentyczny. Zachodzi wicej
zmian.
JOHN: Trzeba co narysowad inaczej, a potem jeszcze raz na nowo, i jeszcze raz.
ROBIN: Jest im o tyle atwiej, e prawie przez cay czas daj sobie mnstwo mioci i wsparcia tak
duo chyba nie dostawali jeszcze nigdy w yciu. JOHN: Wic jaka jest nastpna dua zmiana?
ROBIN: Moment, w ktrym zostaj prawdziw rodzin przyjcie na wiat pierwszego dziecka.
JOHN: I 39 punktw z gowy, chopaki.
ROBIN: Patrz, tylko o 11 punktw lepiej ni sam lub.
JOHN: Na pewno z tego wzgldu ludzie uwaaj, e powinno si oddzielad te dwa wydarzenia od
siebie.
ROBIN: Zwaszcza w okolicy Boego Narodzenia.
JOHN: ...My tu sobie stroimy arty, a tymczasem caa ta sytuacja nagle zacza wygldad strasznie
negatywnie.

49

ROBIN: Jest niekorzystna tylko w tym sensie, e partnerzy musz si zdobyd na olbrzymie
przystosowanie, wielki skok do przodu ku wikszej odpowiedzialnoci, wikszej dorosoci. Przez jaki
czas bdzie to dla nich niewtpliwie duy stres. Lecz gdy ju tego dokonaj, kiedy sforsuj t barier,
dziecko zaczyna im dostarczad mnstwo radoci i szczcia. JOHN: Ale w tym momencie trac co
wicej ni tylko wolnod.
ROBIN: Tak, nowo narodzone dziecko potrzebuje tak duo uwagi i mioci, e obydwoje zaczynaj
mied znacznie mniej o wiele, wiele mniej do dania sobie nawzajem. A to potrafi byd bolesne dla
obojga.
JOHN: Czyli e pierwsze dziecko mona zaliczyd do Wydarzeo Wzgldnie Szczliwych.
ROBIN: Tak, trudno oprzed si wraeniu, e istnieje swego rodzaju spoeczna zmowa, eby
przedstawiad to wydarzenie jako bardzo romantyczne. Jest to na pewno wspaniaa chwila i wspaniae
dowiadczenie, ale nie trzeba zapominad, jak trudne czsto bywa na pocztku. Zwaszcza jeeli para
nie bardzo wie, co j czeka. Warto te pamitad, e stres i zmiany zwizane z przejciem od adnego
dziecka" do jednego dziecka" s z reguy o wiele wiksze ni przy przechodzeniu od jednego" do
dwch" lub wicej.

Rodzice w pogotowiu
JOHN: Dobrze. Dziecko si urodzio. Czego powinni si spodziewad maonkowie?
ROBIN: No c, zobaczmy, jak dramatycznej zmianie ulega rwnowaga w rodzinie. Przed przyjciem
na wiat dziecka kade z maonkw swobodnie mogo przeznaczyd dla partnera ca posiadan przez
siebie zdolnod do wiadczenia wsparcia emocjonalnego. Ale teraz niemowl zaczyna potrzebowad
od matki mioci i opieki w ogromnych ilociach. To za narzuca jej okrelone wymagania i oznacza, e
z kolei potrzebuje, eby m kocha j i wspiera nawet bardziej ni zwykle. Jednak tak duo daje
dziecku, e czsto nie jest w stanie mu si odwzajemnid dla niego pozostaj tylko znikome resztki. A
zatem on jest pozbawiony swojego normalnego wsparcia emocjonalnego w sytuacji, gdy ona
potrzebuje od niego w tym wzgldzie wicej ni kiedykolwiek przedtem.
ROBIN: Wic kiedy on nie umie obejd si bez normalnej porcji wsparcia, do jakiej jest
przyzwyczajony, to u niej moe wytworzyd si poczucie, e jest naprawd bardzo osamotniona i duo
stracia.
JOHN: I jeli takie poczucie wkrtce zacznie zastpowad eufori zwizan z niedawnym porodem, to
dla niej moe to byd bardzo przykry wstrzs.
ROBIN: Tak. Bo dotd wieo upieczona matka bya gwnym orodkiem zainteresowania. To na niej
skupiaa si caa troska i miod, j traktowano tak dobrze, jak moe nigdy przedtem. I nagle zjawia si
to malutkie, niewiarygodnie kruche niemowl, za ktre czuje si w peni odpowiedzialna przez 24
godziny na dob.
JOHN: Noworodki s tak bezbronne, e wydaje si, jak gdyby w kadej chwili co mogo zdmuchnd je
jak wieczk, prawda?

50

ROBIN: Pamitam, jak nie mogem uwierzyd, e nasze potrafi bez pomocy poradzid sobie z
oddychaniem. A przecie odprawiaem swoje na oddziale pooniczym! Dlatego nie dziwi mnie, e
wieo upieczonej matce taka odpowiedzialnod wydaje si przeraajca. Moja ona Prue prowadzi
grup wsparcia dla normalnych matek po pierwszym porodzie i prawie wszystkie skar si, e nikt
nie przygotowa ich do tak olbrzymiej zmiany.
JOHN: Taka matka czuje si odpowiedzialna za utrzymanie dzieci' przy yciu, chod przecie nigdy
przedtem tego nie robia.
ROBIN: A jeszcze prawie cay czas jest przemczona, wic nieraz, ma wraenie, e nie da sobie rady. Z
tego powodu moe czud si winna, uwaajc, e nie jest dobr mam". Dlatego musi ukrywad swoje
poczucie niekompetencji przed ludmi:, co jest rdem dodatkowych napid. Powany problem
stwarza oczywicie i to, e w dzisiejszych czasach bez duej ^ wielopokoleniowej rodziny czsto
rzeczywicie musi radzid sobie majc bardzo mao wsparcia. Czasami to jest nawet nie przez pierwsze
par tygodni: moe sprowadzid si jej albo jego matka i na og m na tydzieo bierze urlop. Ale gdy
to si kooczy, taka wiea mama czsto czuje si okropnie niedowiadczona i opuszczona.
JOHN: Tak, oczywicie brakuje jej caego tego wsparcia, jakie otrzymywaa od przyjaci i znajomych.
Ale jest tam przecie m, ktry jej chocia troch pomaga, prawda?
ROBIN: Na pocztku tak, ale czsto po pewnym czasie z kolei on zaczyna czud si jakby odstawiony na
boczny tor.
JOHN: Tak, pamitam to uczucie: e nie mam nic wsplnego z tym co si dzieje!
ROBIN: No c, to bardzo czsta sytuacja. Prue mwi, e czasem i troch jej szkoda ojcw, bo matka
ma przynajmniej olbrzymi satysfakcj z bliskiego kontaktu z niemowlciem. To jej dostarcza nowych,
gbokich, cudownych przeyd, nawet jeeli jest bardzo mczce. Natomiast od tatusia oczekuje si,
e bdzie duo bardziej troszczy si o on.
Atmosfera moe si zrobid dod napita.
ROBIN: No tak, wraca zmczony do domu pewnie ju poszed do pracy zmczony z powodu kolejnej
zarwanej nocy ona przez cay dzieo zajmowaa si tylko dzieckiem, maleostwo moe mied kolk i
wanie w tym momencie zaczyna si strasznie drzed. Ojciec siedzi sam w poczuciu, e nikogo nie
obchodzi i e chciaby dostad obiad, matka te czuje si okropnie. Przecie si nie rozdwoj" tak one
mwi o tej sytuacji.
JOHN: Przestao! To okropne. Wyglda na kawaek ze Strindberga. Albo z Billy'ego Connoly.
ROBIN: No c, pamitaj, e przy pierwszym dziecku zdarzaj si naprawd fatalne momenty. Ale z
czasem zaczyna byd lepiej.
JOHN: Co moe pomc?
ROBIN: Po prostu upyw czasu. Stopniowo wszystko zaczyna si wydawad mniej rozpaczliwe. Matka
czuje si pewniej, mniej si boi.
JOHN: Przystosowuje si do wszystkich tych zmian.
51

ROBIN: Susznie. I moe wicej odpoczywad odstpy midzy karmieniami s coraz dusze. Pniej
zaczyna systematycznie bywad w przychodni pediatrycznej i rozmawiad z innymi matkami, a to jest
fantastyczne rdo wsparcia. Z czasem zyskuje coraz wiksz pewnod siebie w sprawach opieki nad
niemowlciem.
JOHN: Kiedy tak Ciebie sucham, przypomina mi si pewien amerykaoski psycholog nazwiskiem
Guttman, ktry nazwa pojawienie si dziecka okresem pogotowia rodzicielskiego".
ROBIN: Tak, on uwaa, e rnice psychologiczne midzy mczyzn a kobiet s gwnie wynikiem
borykania si z wychowywaniem maych dzieci. Jego zdaniem po porodzie podejmujemy si penienia
mskiej i kobiecej roli troch tak, jak onierz obejmuje swj posterunek. Oczywicie spoeczeostwo
wdraa nas do tego od samego pocztku, ale zanim pojawi si dziecko, jestemy jakby w rezerwie" i
wci moemy bawid si elementami obydwu rl, jeli mamy ochot...
JOHN: Kiedy rodzi si dziecko, dostajemy powoanie do suby".
ROBIN: I stwierdzamy, e wytworzy si ostry podzia na ciepe, opiekuocze mamusie i twardych,
odpowiedzialnych tatusiw. Bo tak jestemy zaprogramowani.
JOHN: A czy jakie badania wskazuj na to, e kiedy dzieci dorastaj i opuszczaj dom, matki i ojcowie
znowu staj si po prostu ludmi?
ROBIN: Co ciekawe, s dowody, e wtedy ludzie staraj si to sobie w jaki sposb powetowad:
mczyni staj si miksi, rezygnuj z gorczkowej aktywnoci, zaczynaj gustowad w odpoczynku i
korzystaniu z ycia, podczas gdy kobietom czsto przybywa energii i stanowczoci, bior si do
organizowania rnych rzeczy i w ogle prbuj odrobid stracony czas. Sdz, e w gruncie rzeczy
dopiero po odejciu dzieci jestemy w stanie zrozumied, o co chodzio w tej caej walce".
JOHN: Co sdzisz na temat rnych rl, jakie penimy, dopki dzieci s jeszcze z nami?
ROBIN: C, coraz wicej ludzi twierdzi, e obowizki matki moe penid kade z rodzicw. Ojcowie na
pewno mog im sprostad, czd z nich nawet lepiej ni niektre matki. Jestem pewien, e to dobrze
dla dzieci, kiedy rodzice jako dziel si obowizkami. Niemniej jeeli ciao mczyzny i kobiety
zostao uksztatowane inaczej, by mogo powstad dziecko, to wydaje mi si zupenie
nieprawdopodobne, eby nie byo pewnych wrodzonych rnic psychologicznych sprawiajcych, e
kobiety lepiej nadaj si do robienia niektrych rzeczy potrzebnych dzieciom, a mczyni do innych.
To oglnie. Ale do jakich konkretnie jeszcze nie zostao ustalone.
JOHN: Tak czy inaczej kwestia, czy rnice bior si z genw czy z wychowania, dla wieo
upieczonych rodzicw jest dod jaowa, prawda? Nawet jeeli to nie geny odpowiadaj za okrelony
podzia rl, i tak odbywa si specyficzny trening spoeczny.
ROBIN: Nie, nie zgadzam si z tym. W tej chwili zachodz bardzo gbokie zmiany ukadu rl i jestem
pewien, e ten proces bdzie trwa nadal. Ani mczyni, ani kobiety nie musz si ju tak zamykad"
w starych stereotypach, ich ycie jest znacznie bogatsze i bardziej zaley im na wikszej swobodzie i
wzajemnym zrozumieniu, wynikajcym z tych przemian. Dotyczy to na pewno te mnie osobicie i
czuj yw wdzicznod, e przyszo mi yd w tak ciekawych czasach.

52

JOHN: Czy znasz chioskie bogosawieostwo oby y w nieciekawych czasach"? Oznacza ono oby
mia spokojne ycie". Tak czy inaczej, usyszelimy ju dod duo o problemach, jakie rodzice maj z
pogotowiem". A jak wyglda to z punktu widzenia dziecka? Urodzid si to jest dopiero radykalna
zmiana sposobu ycia, nie?
ROBIN: To musi byd potny wstrzs. Do tego momentu matka robia za dziecko wiele rzeczy, takich
jak oddychanie czy trawienie poywienia. Teraz niemowl musi wszystko to robid samodzielnie. We
wntrzu ciaa matki miao zapewnione stuprocentowe bezpieczeostwo, pen ochron, byo tam
ciepo, ciemno, spokojnie teraz nagle zostao wystawione na wszystkie negatywne wpywy
zewntrzne, bez adnej ochrony. Dosownie kady element otoczenia jest nowy i obcy. A wszystko co
nowe i dziwne budzi lk. W dodatku tempo, w jakim ronie, jest kolosalne w stosunku do jego
wielkoci.
JOHN: Wracajc do naszej tabeli stresu, stwierdzam, e narodziny nie znalazy si na tej licie.
ROBIN: Zapewne uplasowayby si tam na samej grze, gdyby dao si je zmierzyd.
JOHN: Miayby wartod okoo 16 pojednao plus wypadek samochodowy, jak mi si zdaje. Dlatego
dziecko potrzebuje a tyle troski i uczucia. To znaczy odpoczynku, ochrony przed caym
niepotrzebnym dodatkowym stresem, mioci czy wsparcia emocjonalnego i... aha, bo oczywicie nie
moe uzyskad tej jeszcze jednej rzeczy uspokajajcych informacji.
ROBIN: Na tym wanie polega jeden z gwnych kopotw z noworodkami. Jeli taki maluszek czuje
si z czym le, to nie ma pojcia, e pniej znowu bdzie mu lepiej. To wyjania, jak strasznie
zrozpaczony musi si poczud w takiej sytuacji.
JOHN: Czyli zanim zacznie rozumied, e to, co mu dolega, prdzej czy pniej minie, bdzie
potrzebowa o wiele wicej wsparcia emocjonalnego i odpoczynku.
ROBIN: Tak, rodzice musz niemal cakowicie osonid noworodka przed zakceniami z zewntrz,
zapewnid mu ciepo i wygod, uwaad, eby zanadto nie zgodnia, chronid przed zbyt duym haasem
i zdenerwowaniem. Bd mu oczywicie aplikowad zmiany w maych dawkach, ale bardzo uwaajc,
eby byy atwe i miay agodny przebieg; eby wystarczajco pobudzay dziecko, ale te spokojnie
day si przez nie opanowad. Noworodek jest w peni zaleny, na szczcie jednak z natury my i
wszystkie inne zwierzta te jestemy zaprogramowani tak, e matka i dziecko instynktownie
trzymaj si razem i szukaj si nawzajem, jeli zostan rozdzielone.
JOHN: Czy takie zachowanie nazywa si okazywaniem przywizania"?
ROBIN: Tak. Oznacza to po prostu, e na przykad rebak mimo e potrafi utrzymad si na nogach ju
par minut po urodzeniu instynktownie bdzie si trzymad blisko matki przez par lat. Pamitam, jak
prbowaem wejd midzy rebaka i jego matk na naszym polu w Walii i jak nerwowo zachowywao
si wtedy jedno i drugie. Waciwie nigdy mi si ten manewr nie uda. To przywizanie niewtpliwie
jest korzystnym czynnikiem w procesie ewolucji, poniewa zapewnia modym ochron, kiedy s
najbardziej naraone na atak drapienika. Wszyscy widzielimy na filmach przyrodniczych, e
drapieniki atakuj wanie pojedyncze mode zwierzta.

53

JOHN: Doceniam znaczenie tego aspektu, ale czy nie chodzi tu o co wicej ni tylko o ochron? A co
z potrzeb mioci?
ROBIN: Bardzo wielu specjalistw kcioby si z takim podejciem jak Twoje, chocia ja osobicie nie
jestem pewien, czy te dwie rzeczy, o ktrych mwimy, w gruncie rzeczy a tak bardzo rni si od
siebie. Ja mwi o korzyciach, jakie patrzc z zewntrz wydaj si wynikad z okazywania
przywizania dla jednostek i gatunkw. Ty mwisz o tym, co si przeywa wewntrz takiego ukadu.
JOHN: Od rodka. Chciabym o tym porozmawiad duej. O wsparciu emocjonalnym, jak to nazwae.
Chodzi mi o to, e kiedy rozmawialimy o matce, ktra kocha swoje malutkie dziecko, nagle zaczem
si zastanawiad, co to jest to, co dziecko faktycznie otrzymuje ?

Niemowl i miod macierzyoska


JOHN: Wic co to jest, panie doktorze, ta miod matki, tak jak j odbiera ze swego punktu widzenia
niemowl?
ROBIN: Chciabym Ci opowiedzied o pewnym fascynujcym badaniu, przeprowadzonym przez
psychologa o nazwisku Harlow. Wychowywa on mae mapki na kilka rnych sposobw: jedne
normalnie, z wasnymi matkami; inne w pustych klatkach, oddzielone od matek; trzeci grup w
podobnych klatkach, w ktrych umieszczono druciane stelae w ksztacie matki, wyposaone w mae
smoczki w miejscach, gdzie matka normalnie ma sutki, i przez te smoczki mapie niemowlaki
dostaway poywienie; czwart grup z podobnymi drucianymi atrapami w ksztacie matki, ktre
jednak byy obcignite futrzanym materiaem.
JOHN: Bya jedna grupa normalna", jedna sierot", jedna z matkami z drutu" i jedna z futrzanymi
matkami".
ROBIN: Dobrze. Normalne" mae mapki na przemian poznaway najblisze otoczenie, potem
wracay, eby przytulid si do matki, znowu szy badad teren i tak dalej. Natomiast mapki
wychowywane z dala od matek w pustych klatkach byy jak stwierdzi Harlow bardzo wycofane i
zahamowane. Nie bawiy si i nie baday otoczenia, tylko tkwiy skulone w kcie i wyglday na
przeraone. A gdy dorosy, okazay si niezdolne do radzenia sobie z sytuacjami spoecznymi: zwykle
nie miay partnera, a jeli ju udao im si mied mae, nie interesoway si ich wychowaniem.
JOHN: A te z drucianymi matkami"?
ROBIN: Byy bardzo podobne do grupy sierot". Natomiast te, ktre miay futrzane matki", byy w
smacznie lepszym stanie, o wiele zdrowsze.
JOHN: A zatem posiadanie futrzanej matki" powodowao zmniejszenie szkd wynikajcych z
nieobecnoci prawdziwej matki.
ROBIN: Tak! Mae mapki spdzay mnstwo czasu tulc si do niej tak, jak normalnie tul si do ciaa
matki i dziki temu jako byy w stanie poznawad otoczenie i bawid si, na przemian z przytulaniem. A
kiedy ju byy dorose, potrafiy te troch lepiej obcowad z innymi.
54

JOHN: Czyli fizyczny kontakt, nawet z futrzan matk", co daje dziecku. Ale co ?
ROBIN: Harlow nazywa to odwag". Ja osobicie wol okrelenie wiara w siebie", ktre ma
podobn tred, ale dosownie oznacza, e si dziaa z wiar spodziewajc si, e wszystko pjdzie
dobrze. Moe otucha, jak daje futrzana matka", wystarcza, eby uspokoid dziecko, zagodzid
niepokj, kiedy ono oddala si poznawad otoczenie i przeywa zmiany tak due, e nie potrafi dad
sobie z nimi rady.
JOHN: Dziki temu dziecko ma jakie okresy stabilnoci, oaz spokoju, ktra pomog mu wrcid do
rwnowagi?
ROBIN: Na to wyglda. Naukowcy nazwaliby to moe negentropi", zmniejszeniem stopnia
nieuporzdkowania. Jasne, e maa futrzana atrapa nie zmienia sytuacji radykalnie, ale pomaga.
JOHN: I uwaasz, e to jest wanie miod matki"?
ROBIN: Powiedziaem tylko, e to ma okrelone skutki dla dziecka. Darzyd mioci oznacza mc
spowodowad u kogo wanie takie skutki, kiedy to jest potrzebne.
JOHN: Czy bez takiej mioci dziecko bdzie zbyt wystraszone i nie omieli si ryzykowad?
ROBIN: Tak. Moe rozwijad si co prawie z definicji oznacza wiksz samodzielnod tylko wtedy, jeli
uwierzy w siebie, a to wynika wanie z niezachwianego poczucia komfortu i bezpieczeostwa.
JOHN: Malec w piaskownicy potrafi cakiem zapomnied o mamusi... dopki nie upadnie! Taki szok
kae mu wrcid do niej po nastpny zastrzyk mioci i wiary w siebie.
ROBIN: Moesz to sformuowad w ten sposb, jeli chcesz, ale jak powiedziaem chodzi raczej o to,
e dzieci maj moliwod odzyskania rwnowagi po zbyt gwatownej zmianie. To nie jest tak, e
matka co im przekazuje, e odbywa si jakby tankowanie paliwa.
JOHN: Rozumiem. Takie przywizanie w miar dorastania staje si oczywicie coraz sabsze.
ROBIN: Susznie. Zyskujc wiar w siebie i coraz wiksz wiedz o wiecie i o tym, jak z nim
postpowad, zaczynamy radzid sobie z coraz silniejszym stresem bez koniecznoci wracania po now
porcj wsparcia. Niemniej utajona potrzeba tego typu towarzyszy nam przez cae ycie. Kiedy stres
przekracza pewien puap, kady z nas zaczyna potrzebowad opieki. A ta opieka jest bardzo podobna
do tej, jak otacza si niemowlta i dzieci do matkowania.
JOHN: Tak, po klskach ywioowych, trzsieniach ziemi, wybuchach wulkanw, bombardowaniach i
tak dalej instynktown reakcj tych, co przeyli, jest poszukiwanie towarzystwa innych ludzi.
ROBIN: Ta reakcja jest odruchowa, wrodzona. Jestemy zaprogramowani tak, eby szukad wsparcia u
innych, gdy go potrzebujemy, i eby odpowiadad, kiedy kto z tak potrzeb zwraca si do nas.
JOHN: Wracajc do niemowlcia skd matka wie, czego ono potrzebuje? Jak potrafi zrozumied
sygnay nadawane przez to mikroskopijne stworzenie?
ROBIN: No c, normalnie matka wyczuwa, co ono czuje i czego mu potrzeba, kontaktujc si w
wasnymi niemowlcymi uczuciami przeywajc na nowo swoje wasne niemowlctwo i dzieciostwo.
55

JOHN: Chcesz powiedzied, e po prostu przenosi si z powrotem do tamtych czasw


wspomnieniami...
ROBIN: ...Wraliwoci i intuicj. Sprawia jej to autentyczn przyjemnod i w ten sposb dostraja si
do dziecka, nastawia na empatyczny odbir potrzebny do porozumiewania si z tym malutkim
stworzeniem za pomoc wyawianie sygnaw i waciwego reagowania. A gdy to robi, niemowl
powoli nabiera wiary w siebie i dziki temu moe badad otaczajcy wiat.

Dziecko zaczyna tworzyd wasn map


JOHN: A zatem matka daje niemowlciu wiar w siebie potrzebn do tego, eby mogo zaczd
poznawad ten wypeniony wiatem i dwikami nowy wiat, na ktry przyszo. Ale przecie ono jest
praktycznie cakiem bezradne, wic co moe zrobid?
ROBIN: No, jedna z najwaniejszych rzeczy to zaczd dowiadywad si, jaki jest wiat.
JOHN: Chodzi Ci o to, e dziecko zaczyna tworzyd swoj wasn psychiczn map wiata?
ROBIN: Tak. A w skad tego wiata wchodzi te oczywicie ono samo.
JOHN: Wic jak mu idzie to umieszczanie na mapie samego siebie?
ROBIN: Co musisz zrobid na pocztku, kiedy zabierasz si do rysowania mapy Wielkiej Brytanii?
JOHN: Kontur.
ROBIN: Bardzo susznie. Najpierw musi byd kontur gdzie si to wszystko zaczyna i gdzie kooczy a nie
szczegy. Niemowl te musi zaznaczyd kontur samego siebie. Musi przekonad si, co jest wewntrz,
a co na zewntrz jego osoby. Inaczej mwic, musi okrelid, co jest nim, a co nie jest. I na pocztek z
wielu praktycznych wzgldw to, co nie jest nim" to jego mama.
JOHN: Jako dziwnie to brzmi.
ROBIN: Dobrze, popatrz na to z punktu widzenia niemowlcia. Mzg noworodka odbiera sygnay z
otoczenia i z wntrza ciaa, ale na pocztku nie ma powodu, eby dziecko miao rozrniad, e sygnay
wewntrzne nale do niego, a zewntrzne nie. Z tego, co wie, wszystkie mog go dotyczyd.
JOHN: Chcesz powiedzied, e niemowl myli, e jest wszystkim. Albo e wszystko jest nim.
ROBIN: No c, nie ma powodu, eby sdzid inaczej. I dopki nie stanie si co takiego, co zmieni to
przekonanie, matka musi mu si wydawad przedueniem jego samego. Czym w rodzaju niezwykle
ruchliwej kooczyny.
JOHN: Wic co sprawia, e prawda zaczyna witad mu w gowie?
ROBIN: Bardzo powoli i stopniowo odkrywa, e nie da si wiatem zewntrznym sterowad rwnie
atwo, jak tym, co ma si wewntrz.
JOHN: Ja chyba tego jeszcze nie rozumiem.
56

ROBIN: Popatrz, wiem, e to moje palce, bo mog nimi ruszad. Std wiem, e to czd mnie samego.
Ale jeli sprbuj ruszyd Twoimi palcami, nic z tego nie wyjdzie i bd wiedzia, e do mnie nie nale.
Czyli musz byd umieszczone poza moimi granicami. W ten sposb dowiaduj si, gdzie mam granice
gdzie ja si koocz i zaczynaj si inni ludzie. Niemowl uczy si tego w ten sam sposb.
JOHN: Ale to znaczy, e poznaje swoje granice tylko wtedy, kiedy matka nie robi tego, co ono chce.
ROBIN: Susznie.
JOHN: Wic gdyby moga byd matk doskona, ktrej zawsze udaje si w peni zaspokoid potrzeby
dziecka, to ono nie nauczyoby si odrniad siebie od niej?
ROBIN: Tak. Zostaoby z zamtem w gowie, z kompletn niejasnoci, kto tu jest kim. Dlatego byoby
mu ciko dorosnd i wyzwolid si.
JOHN: Czy chcesz przez to powiedzied, e frustracja jest dobra dla dziecka?
ROBIN: I tak, i nie. Przynajmniej w pierwszym roku ycia a w coraz mniejszym stopniu pniej te
zdolnod dziecka do radzenia sobie z silnymi uczuciami, wywoanymi zmian i stresem, z atwoci
napina si do granic wytrzymaoci. Nawet kiedy rodzice robi wszystko, co mog, eby zaspokoid
jego potrzeby. Nawet kiedy staraj si zagwarantowad mu moliwie du stabilnod i
bezpieczeostwo. Frustrujcych sytuacji bdzie i tak za duo bez ich celowego stwarzania zwyka
ludzka niedoskonaod zupenie do tego wystarczy. Albo dlatego, e matk nie od razu obudzi pacz
dziecka, albo zadzwoni telefon czy komu trzeba otworzyd drzwi, w kadym razie ona nie zawsze
zjawia si natychmiast, kiedy dziecko jej potrzebuje. W ten sposb do niemowlcia stopniowo
dociera komunikat, e jego matka jest kim osobnym, ulokowanym poza jego granicami, bardziej
czci nie ja" ni ja".
JOHN: Wic jeli dziecku ma si udad zrobienie swojej mapy, to musi zostad zachowana waciwa
rwnowaga midzy frustracj, dziki ktrej przybywa nowych informacji o wiecie, a wsparciem
emocjonalnym, ktre pozwala radzid sobie z t frustracj?
ROBIN: Tak. Za wsparcia potrzeba bardzo duo, gdy frustracja jest ogromnie bolesna z
nastpujcego powodu. Ot jak widzielimy, na samym pocztku przed rozpoczciem procesu
okrelania granic w wyniku niepowodzeo i frustracji niemowl ma wszelkie powody, by sdzid, e
jest wszystkim", jest wszdzie" i jest wszechmocne". Tote za kadym razem, gdy odkrywa kolejny
fragment, ktry nie jest mn", to jest to... no... kolejny cios w owo gbokie przewiadczenie o
wasnej boskoci.
JOHN: Chodzi Ci o to, e tak jak nikt w gruncie rzeczy nie lubi krytyki, bo zawsze troch godzi w nasze
mniemanie o sobie, tak samo biedne kochane dziecko musi dowiedzied si nie tylko tego, e nie jest
Bogiem, ale e jest zwyczajnie malutkie i bezradne. A degradacja tych rozmiarw musi byd dod
bolesna. Tak jakby Mussolini nagle odkry, e jest papuk.
ROBIN: Tak. I chocia dziecko z czasem bdzie potrzebowao staego, acz powolnego, wzrostu
niepowodzeo w kontaktach z matk, aeby mc stopniowego przejmowad odpowiedzialnoci za
siebie, to jednak w tej wczesnej fazie zadania matki sprowadzaj si do ograniczania frustracji do
minimum. Przypadkowe frustracje s zupenie wystarczajce.
57

JOHN: W porzdku. Ale nie jest mi wcale atwo jako sobie to wszystko wyobrazid.
ROBIN: Nie przejmuj si. To naturalne. Nikomu nie jest atwo wyobrazid sobie przeycia niemowlcia,
jeli sprbuje nie tylko myled o tym obiektywnie i logicznie, ale te wczud si w jego sytuacj. Mnie
zawsze jest nadzwyczaj trudno myled o tym etapie rozwoju niezalenie od tego, jak czsto zdarza mi
si co takiego robid albo jak duo czytam na ten temat. Bowiem, jak sdz, wiat dziecka w tej fazie
jest bardzo pogmatwany mwilimy ju tutaj o przyczynach i kiedy prbujemy z powrotem znaled
si w tym wiecie, te zaczynamy odczuwad podobny zamt.
JOHN: Ale to przecie jest dokadnie to, co jak mwie musi zrobid matka: cofnd si do tego, co
przeywa niemowl, eby dostroid si do odczytywania jego potrzeb i zapewnid waciwe wsparcie
emocjonalne, ktre pomoe mu uporad si ze stresem. Wic jak ona to robi?
ROBIN: Zdrowa matka, ktra miaa dobre dowiadczenia we wasnym niemowlctwie, potrafi
wspgrad z uczuciami swego dziecka naturalnie, odruchowo. Nie musi myled". Ona wyczuwa", czy
zaspokaja jego potrzeby, czy te robi co, co mu si nie podoba.
JOHN: Czyli nakarmi je, gdy bdzie godne, ale przestanie, kiedy ju nie bdzie. Wemie dziecko na
rce, jeeli trzeba mu dostarczyd jakich podniet albo je uspokoid, ale nie bdzie go niepokoia, kiedy
jest pice. Tote frustracja, na jak niemowl zostanie naraone, bdzie minimalna.
ROBIN: Tak, ale jest w tym co wicej ni tylko prawidowe zaspokajanie biologicznych potrzeb
niemowlcia. Jest te kontakt spoeczny, wzajemne oddziaywanie emocjonalne. Matk dostrojon"
do swego dziecka co takiego autentycznie cieszy. Znasz to: sposb, w jaki matka i dziecko patrz na
siebie i to ich bawi ta jakby gra oczami, taniec oczu". Niemowl wpatruje si w matk i robi min.
Matka reaguje, te robi min, waciwie stara si odtworzyd taki sam wyraz twarzy, skopiowad to, co
robi dziecko. A ono robi now min i tak dalej...
JOHN: Na ile jest to wane dla dziecka? ROBIN: Wydaje si, e pod pewnymi wzgldami moe byd
rwnie wane jak potrzeby biologiczne. Trudno opisad, jak strasznie zdenerwowane zaczyna byd
niemowl, jeli matka nie reaguje i nie przycza si do zabawy. Pewien psycholog poprosi kiedy
grup matek, eby tytuem eksperymentu tylko przez trzy minuty powstrzymay si od reagowania w
ten sposb na swoje pociechy. Jednak rozpacz, jak to wywoao u dzieci, bya tak wielka, e matki nie
byy w stanie dotrwad do kooca eksperymentu.
JOHN: Wic co z tego wyniknie, jeli matka z jakich powodw nie wczy si w ten taniec oczu"?
Jeli nie bdzie w stanie nawizad z dzieckiem kontaktu emocjonalnego tego typu?
Kiedy matka nie potrafi zareagowad
ROBIN: Jeeli bliski kontakt uczuciowy pomidzy matk a niemowlciem nie zostanie nawizany w
najwczeniejszym okresie jego ycia, inaczej mwic, jeeli bd mied naprawd z synchronizacj a
mwi tu o bardzo powanym rozmijaniu si reakcji, co normalnym matkom, ktre kieruj si
instynktem, zdarza si skrajnie rzadko to w rezultacie moemy mied, jak to nazywam, rozstrojone"
niemowl. Problem moe si zaczd po kadej stronie, zarwno matki, jak i dziecka. Trzeba pamitad,
e jest ona w stanie posugiwad si empati tylko wwczas, kiedy pozwoli sobie na siganie do
wasnego niemowlctwa i dzieciostwa i przeywanie uczud, jakie jej wtedy towarzyszyy. Zamy, e
sama jako niemowl bya nieszczliwa...
58

JOHN: Chcesz powiedzied, e wtedy siganie w przeszod jest dla niej bolesne.
ROBIN: No wanie. Jeli jej samej byo le w niemowlctwie i wczesnym dzieciostwie, to kada prba
przywoania tamtych uczud bdzie j ranid. Wic jeeli przestanie odwoywad si do wspomnieo, uda
si jej uniknd kontaktu z tamt rozpacz.
JOHN: Ale skoro przestanie korzystad ze wskazwek, jakich mog jej dostarczyd wasne przeycia z
dzieciostwa, to nie bdzie umiaa trafnie wczuwad si w doznania niemowlcia. Nie potrafi nawizad
z nim bliskiej wizi emocjonalnej. ROBIN: I oczywicie na gbokim poziomie dziecko bdzie to
wyczuwad.
JOHN: Bdzie czuo, e nie ma penego porozumienia z matk, e co j powstrzymuje.
ROBIN: Tak. Pamitasz eksperyment, w ktrym matki miay si powstrzymywad od porozumiewania z
dzieckiem przez trzy minuty i cierpienie, jakie si z tym wizao? Wic moesz sobie wyobrazid, co to
znaczy, jeeli matka wcale nie potrafi reagowad, i nawet nie wie, e powinna. Dla dziecka moe si to
okazad tak bolesne, e odetnie si i w ogle zrezygnuje z prb nawizania kontaktu, co oczywicie
pogorszy sytuacj, bo matka poczuje si odrzucona i z tego wzgldu bdzie jej jeszcze trudniej
otworzyd si, zachowywad spontanicznie i uoyd wszystko, jak naley.
JOHN: Przypuszczam, e ten sam proces moe si zaczd rwnie dlatego, e co zego dzieje si z
dzieckiem, ktre z tego powodu nie robi rzeczy zachcajcych matk do kontaktu, nawet jeeli ukad
jej odruchowego reagowania nie jest uszkodzony i jest gotowa odpowiedzied, tylko czeka na sygna?
Czytaem, e normalne niemowlta s genetycznie zaprogramowane tak, eby umiechad si na
widok twarzy matki ju w bardzo wczesnej fazie ycia, kiedy jeszcze nie maj pojcia, do czego si
umiechaj. I e umiech dziecka pobudza uczucia matki, tak e bardziej cieszy si dzieckiem i
mocniej je kocha.
ROBIN: Susznie. Moe byd tak, e niemowlciu odbiegajcemu od normy nie uda si odpowiednio
nastawid matki i jej instynkt macierzyoski nie zostanie uruchomiony. W tej sytuacji, chcc nie chcc,
musi ona robid wszystko z gowy", z ksiek.
JOHN: Czyli rdem problemu mog byd obie strony?
ROBIN: Tak. Niektrzy specjalici uwaaj, e zawsze musi to byd dziecko, ale wszystko, co widziaem,
wiadczy o tym, e jest moliwa caa gama sytuacji od jednej skrajnoci, kiedy rodzice wydaj si byd
cakowicie odcici od wasnych uczud, do drugiej, kiedy bardzo trudno zrozumied, jak daj sobie rad
z takim rozstrojonym", zaburzonym dzieckiem. I oczywicie trzeba pamitad, e niezalenie od tego,
jak byo na pocztku, moe tu powstad bdne koo: gdy dziecko nie rozwija si prawidowo, u matki
narasta zniechcenie i przygnbienie, co oznacza, e zaczyna gorzej wyczuwad dziecko, reaguje z
mniejsz wraliwoci i tak dalej.
JOHN: Jeli to bdne koo bdzie si rozkrcad, dziecko zacznie dostawad coraz mniej wsparcia, wic
w jakim sensie poczuje si sfrustrowane zbyt szybko?
ROBIN: I o wiele za mocno. Jeeli matka nie jest w stanie dostroid si do niemowlcia niezalenie od
powodu wtedy ono musi podjd prb olbrzymiego przystosowania si do niej, mimo e powinno

59

byd wrcz odwrotnie. Musi nagle i gwatownie dorosnd, eby si dostosowad do dorosych postaw
matki, zamiast rozwijad si w odpowiednim dla siebie, bardzo powolnym tempie.
JOHN: Ale przecie na pewno nie jest w stanie tego zrobid.
ROBIN: Oczywicie, e nie. Jedyne, co moe, to zrezygnowad i odcid si odwrcid plecami do wiata i
uznad, e on nie istnieje. Przynajmniej ta jego czd, ktra sprawia mu tyle blu i rozpaczy. Bdzie si
zachowywad tak, jak gdyby znacznej czci wiata w ogle nie byo.
JOHN: A wobec tego, jak psychiczn map wiata sobie stworzy?
ROBIN: W ogle nie umieci na niej ludzi. I bdzie si zachowywao tak, jakby w jego otoczeniu nie
byo nikogo jak gdyby wedug jego mapy wiat by bezludn wysp.
JOHN: Chcesz powiedzied, e jeli chodzi o innych ludzi, mapa takiego dziecka wyglda jak mapa
niemowlcia zaraz po urodzeniu?
ROBIN: Tak, ca przestrzeo zajmuje ono samo. Jest tam jedyn osob. Jest to co tak obdnego, e
nawet trudno to sensownie sformuowad.
JOHN: Bo to jest obd.
ROBIN: W kadym razie jedna z jego postaci. Najbardziej skrajnym przykadem rozstrojonych" dzieci
s tak zwane dzieci autystyczne. Kanner, dziecicy psychiatra, ktry po raz pierwszy je opisa,
stwierdzi, e znaczna czd ich rodzicw to ludzie bardzo wyksztaceni, skrajnie racjonalni, yjcy
raczej w gowie", obcujcy z mylami i abstrakcyjnymi pojciami, natomiast w maym stopniu
zainteresowani uczuciami. To znaczy ludzie, ktrym byoby trudniej ni innym znosid chaos
emocjonalny powstajcy przy prbach wczuwania si w wiat dziecka. Dzisiaj czsto uwaa si, e to
dziecko w jaki sposb odbiega od normy, co upoledza jego zdolnod do reagowania na miod i
trosk rodzicw. Wci jeszcze nie ma pewnoci, jaka jest prawda. Ale na szczcie taka sytuacja
zdarza si niezwykle rzadko. Chocia waciwie mielimy kiedy ma epidemi bardzo podobnych
przypadkw bya to czd dzieci wieych imigrantw. Maluchy, ktrych obydwoje rodzice musieli
pracowad, zostawiano z opiekunkami, a one je karmiy, ale nie zwracay na nie uwagi.
JOHN: Jak wygldaj autystyczne dzieci? Jak si zachowuj?
ROBIN: Najbardziej intrygujca jest ich absolutna niezdolnod do wczania si w takie codzienne
kontakty midzyludzkie, o jakich rozmawiamy. Ludzie mwi o tych dzieciach, e s bez kontaktu",
w skorupie", yj w swoim wasnym wiecie". W ich obecnoci czowiek bardzo wyranie czuje, e
jest odstawiony na bok, nawet wymazany z ich wiadomoci, jakby w ogle nie istnia.
JOHN: Ale w gruncie rzeczy one zdaj sobie spraw, e si z nimi przebywa?
ROBIN: Jak najbardziej. Bd obchodzid czowieka dookoa albo posugiwad si nim, eby dostad co,
czego chc, ale robi to tak, jakby by meblem. Widad to zwaszcza w ich sposobie unikania kontaktu
wzrokowego z drug osob. Zwykle rozpoznaje si je natychmiast wanie po tym, e ich spojrzenie za
kadym razem umyka, jak tylko mylisz, e je zaraz zapiesz. Takie dzieci robi wraenie, e przy
penej wiadomoci Twojej obecnoci jednoczenie wymazuj Ci ze swojej mapy. To bardzo dziwne.
JOHN: Traktuj czowieka jak powietrze?
60

ROBIN: Co z tego jest, ale to poczucie jest o wiele bardziej skrajne.


JOHN: Czy tak samo zachowuj si wobec swoich rodzicw?
ROBIN: Tak. Nie wykazuj adnych normalnych zachowao wiadczcych o przywizaniu. Nie chc byd
dotykane ani przytulane, nie czepiaj si kurczowo rodzicw, kiedy ci wychodz, i nie okazuj
zadowolenia, kiedy wracaj. Rodzice oczywicie s z tego powodu okropnie nieszczliwi.
JOHN: Czy takie dzieci mog czerpad wsparcie z innych rde?
ROBIN: Zwykle s bardzo przywizane do okrelonych obiektw na przykad do kamienia albo czego
z ubrania. A pniej wykazuj ten sam rodzaj silnego zaangaowania wobec informacji, takich jak
rozkady jazdy, mapy, trasy autobusw. Maj te potrzeb niezmiennoci, rutyny, dlatego nie znosz
przestawiania mebli albo tego, e pewnych rzeczy nie robi si za kadym razem w tej samej
kolejnoci.
JOHN: Dobrze, to wszystko trzyma si kupy. Nie mog znied adnej zmiany, poniewa system
wsparcia, jaki automatycznie zapewnia matka, zosta uszkodzony. Dlatego musz utrzymywad zmiany
w otoczeniu na poziomie minimalnym, eby zmniejszyd stres i zapewnid sobie przynajmniej t
niewielk porcj wsparcia, ktr mona uzyskad przez przywizanie do obiektw nieoywionych. Jak
mi idzie, panie doktorze?
ROBIN: Na pewno jest tak, jak sdz ja i wielu innych, chocia musz Ci powiedzied, e liczni
specjalici od autyzmu widz to inaczej. Uwaaliby to, co powiedziae, za rzecz zupenie bez
znaczenia.
JOHN: Nic nie szkodzi. Mwie, e prawdziwy autyzm zdarza si bardzo rzadko jak rzadko? ROBIN:
Tylko mniej wicej raz na 2000.
JOHN: To czemu robisz o to tyle haasu?
ROBIN: Bo takie skrajne przypadki bardzo wyranie pokazuj, co si dzieje, gdy dziecko widzc w
swoim yciu tyle stresw i zaburzeo moe ju tylko rozstroid si" i zaczd yd samotnie we wasnym
wiecie.
JOHN: Czy i dlatego, e dziki nim atwiej zrozumied przypadki bardziej typowe, o agodniejszym
przebiegu, z ktrymi spotykamy si o wiele czciej?
ROBIN: To prawda. Widziabym taki skrajny autyzm na samym koocu skali, zaczynajcej si od ludzi
prawie normalnych.
JOHN: Prawie?
ROBIN: Uwaanych za normalnych, ale mocno zdystansowanych, odizolowanych, wycofanych,
czujcych si bardzo niezrcznie w towarzystwie, zajtych przede wszystkim swoim hobby. Takie
osoby w zasadzie nie mog zgrad si z innymi, yj we wasnym wiecie".
JOHN: To brzmi jak pocztek refrenu jakiej piosenki. Ale jeeli midzy matk a dzieckiem istnieje
gbokie porozumienie, jak w 1999 przypadkach na 2000, to dziecko nie bdzie miao potrzeby, eby
si izolowad?
61

ROBIN: Tak. Przecitna matka potrafi dostroid si do wasnych uczud z okresu niemowlctwa i
zwyczajnie robid to, co jest naturalne. Poniewa nastawia si na t sam dugod fali co dziecko, moe
po prostu pozwolid mu wpywad na siebie. Instynktownie odczytuje jego uczucia i potrzeby. I jest to
dla niej przyjemne, cudowne przeycie.

Granice zaznaczaj si coraz wyraniej


JOHN: Wic jeli matka potrafi si dostroid", to niemowl ma zapewniony gboki kontakt
uczuciowy, ktry jest mu niezbdny. Dla niego jest to yciowa koniecznod, poniewa pomaga mu
przetrawid szokujce, przeraliwe odkrycie, e nie jest wszechmocne. I wspiera je, kiedy stopniowo
zaczyna dowiadywad si, e tam na zewntrz jest coraz wicej rzeczy, nad ktrymi nie panuje.
ROBIN: Tak, kiedy matka reaguje tak, jak ono potrzebuje, niemowl stopniowo zyskuje coraz lepsze
rozeznanie, gdzie si kooczy, gdzie ma granice. A pniej, poszerzajc swoj wiadomod wiata
zewntrznego, bdzie umiao prawidowo okrelad rwnie inne granice.
JOHN: Przysza mi do gowy jedna rzecz. Kiedy matka bawi si z dzieckiem, nawizujc gboki
kontakt emocjonalny, o jakim bya mowa, to nie tylko je naladuje, ale robi co wicej zawsze dodaje
co nowego. Rnicego si o jaki nowy drobny element.
ROBIN: Masz racj. Myl, e w tym rozkosznym, ywioowym dziaaniu zwanym zabaw"
improwizujemy, wymylamy i zawsze dodajemy co nowego. Wic kiedy typowa matka bawi si z
niemowlciem, robi miny w odpowiedzi na jego miny, mwi do niego, naladuje jego zachowanie to
w ten sposb dostarcza mu bardzo duo wsparcia i potwierdzenia, poniewa poda za tym, co ono
robi. Nie dzieje si nic niespodziewanego, nic nowego i niemowl stopniowo dowiaduje si rnych
rzeczy o sobie, jakby widziao siebie w lustrze. Ale zdrowa matka oprcz tego jeszcze bawi si z
dzieckiem. Troszk co zmienia, jej reakcje nie s tylko kopi jego zachowao. Dodaje mae porcje
siebie samej jako innej, odrbnej osoby. A skoro matka nie spenia jego oczekiwao w caej
rozcigoci, dziecko uzyskuje informacj, e poza nim s take inni ludzie. Co prawda nie panuje nad
wszystkim, jednak dowiaduje si o tym w atmosferze duego wsparcia i radoci, i w takim tempie,
jakie dobrze znosi.
JOHN: Niemowl ma zapewnion stabilnod, jednakowod, wsparcie, ale zarazem mae porcje czego
obcego, innego, osobnego.
ROBIN: Tak. Wic jeli dostroj si" do siebie nawzajem i matka dziki wraliwemu reagowaniu
zdobdzie pene zaufanie dziecka, to bardzo, bardzo powoli obydwoje zaczn na jego mapie
psychicznej oddzielad si od siebie. Poczynajc od niemal zupenego nakadania si, do i okoo
pitego lub szstego miesica, do kiedy niemowlciu pierwszy raz przychodzi na myl, e matka jest
oddzieln, inn osob.
JOHN: Jeeli nie brakuje wsparcia, to w proces zachodzi mniej lub bardziej naturalnie?
ROBIN: O ile dziecko uzyska informacj, e matka jest kim innym, osobnym.

62

JOHN: Ale jak mogoby si tego nie dowiedzied?


ROBIN: No c... jeeli ona nie jest w stanie oddzielid si od niego.
JOHN: Nie rozumiem.
Albo zostaj niewyrane
ROBIN: eby dostroid si" do dziecka, matka musi zrezygnowad z dorosego sposobu mylenia i
pozwolid na pojawienie si jej wasnych wspomnieo i sposobw odczuwa ni z najwczeniejszego
dzieciostwa. Ot niektre matki umiej dobrze si dostroid", natomiast nie potrafi wydobyd si z
tego stanu.
JOHN: Nie mog odzyskad swoich dorosych granic, kiedy trzeba? Ale dlaczego?
ROBIN: Poniewa same nie maj wyranych granic. Dlatego e ich matki nie miay wyranych granic.
JOHN: Bo ich babki nie miay wyranych granic?
ROBIN: I tak dalej. Po prostu tak si dzieje i nie jest to niczyja wina", tylko stary, powtarzajcy si
wci od nowa cykl.
JOHN: Wic jeli matka nie ma wyranych granic, to nie bdzie w stanie oddzielid si od dziecka, kiedy
to bdzie potrzebne...
ROBIN: I wtedy dziecko bdzie miao na ni wpyw za duy i zbyt dugotrway. Oznacza to, e nie
uzyska potrzebnej mu informacji, nowej wiadomoci, e matka jest kim innym. I nie bdzie miao
jasnoci co do wasnych granic, bdzie mu trudno odrnid siebie od niej. Te granice pozostan do
pewnego stopnia zamazane, nie przestan si zlewad.
JOHN: Dziecko zachowa nieostre granice, podobnie jak matka. Tylko co z tego wyniknie dla dziecka
czy te raczej osoby, jak ono zostanie, gdy doronie? Jakie problemy powstaj z powodu takich
niewyranych granic?
ROBIN: No c, zalenie od stopnia nieostroci granic mamy ca gam problemw. W odniesieniu do
jednego bieguna, najbardziej zamazanego" kooca skali, wielu psychiatrw uwaa, e brak wyranych
granic jest zasadniczym czynnikiem sprawczym przynajmniej w niektrych cikich zaburzeniach
psychicznych zwanych schizofreni chocia obecnie nie ma wtpliwoci, e w wikszoci przypadkw
rwnie czynniki genetyczne graj tu du rol. Na drugim koocu skali mamy rodziny, ktre
funkcjonuj cakiem dobrze, ale ich czonkowie przez cae ycie s niebywale pochonici sob
nawzajem.
JOHN: Nie udaje im si osignd normalnej, dorosej niezalenoci.
ROBIN: Nie, nie mog odseparowad si emocjonalnie albo potrafi si oddzielid tylko wtedy, jeeli
zamieszkaj bardzo daleko. Czasem dochodzi nawet do tego, e kady czonek rodziny mieszka w
innym kraju!
JOHN: A w rodku skali?

63

ROBIN: Tam lokuje si mnstwo przypadkw z tak zwanego pogranicza", gdzie w danym momencie
moe nie byd adnego zaamania ani potrzeby leczenia szpitalnego, ale czowiek wydaje si innym
jaki dziwny i niezbyt normalny. JOHN: A jak ludzie reaguj na najcisze przypadki?
ROBIN: Uwaaj, e to wariaci". Wiesz, z powodu braku ostrych granic kto taki moe mied kopoty z
odrnianiem, gdzie jest on, a gdzie inni ludzie, co znajduje si wewntrz, a co na zewntrz. Moe
wic mied halucynacje niemonod odrnienia snw czy marzeo od realnego wiata odbieranego za
pomoc zmysw. Moe myled, e wpywa na innych za pomoc swoich myli czy uczud albo e inni
wpywaj na niego uywajc zgoa nieprawdopodobnych metod. Czyli zachowanie takiej osoby
bdzie si wydawao zwykym ludziom bardzo dziwne, waciwie bezsensowne, dopki nie rozpozna
si jej wewntrznego pogmatwania i braku granic. JOHN: Bezsensowne, poniewa zachowanie kogo
takiego nie ma nic wsplnego z map wiata psychicznego przecitnego czowieka.
ROBIN: Nawet gorzej ni bezsensowne. Jest w nim rwnie mnstwo sprzecznoci, bo takie osoby s
uwikane w liczne podwjne wizania".
JOHN: Chwileczk. Podwjne wizanie powstaje, kiedy dziecko dostaje od rodzicw podwjny
komunikat", prawda? Kiedy rodzice przekazuj mu dwie sprzeczne wizje tego, jak ma si
zachowywad.
ROBIN: Z grubsza tak, tylko e oczywicie nie jest to wiadome ani celowe. I nawet nie jest tak, e
jedna czd rodziny robi co innej czci, chodby przypadkowo. To ukad jest taki, e tkwi w nim
wszyscy razem i kady reaguje w pewien okrelony sposb, poniewa inni reaguj na niego w
okrelony sposb. Waciwie kady czonek takiej rodziny ma bardzo trudne ycie i dotkliwie cierpi.
JOHN: S tu dwie rzeczy, ktrych nie rozumiem. Pierwsza: czy w tym cierpieniu jest co wicej ni
tylko chaos wynikajcy z chwiejnych granic? I druga: dlaczego ludzie nadaj i odbieraj sprzeczne
komunikaty?
ROBIN: Chwileczk. Pamitasz, e matka ma bardzo mgliste granice. A jedn z pierwszych zasad, jakie
ustalilimy, jest to, e najprawdopodobniej wysza za kogo o podobnie nieostrych granicach.
JOHN: Aha! Chcesz powiedzied, e obydwoje rodzice w jakim sensie zatrzymali si na tym samym
poziomie co dziecko!
ROBIN: Wanie. Oczywicie, eby to ukryd, mogli zbudowad chwiejn fasad, dziki ktrej potrafi
sobie jako tako radzid i ktra moe wprowadzid w bd innych. Ale w gbi
ich psychiki fundamenty nie s osadzone zbyt pewnie i w wielu dziedzinach emocjonalnie funkcjonuj
na poziomie niemowlcia. A na pewno pamitasz, co to znaczy. Niemowl jest wszystkim i z tego co
wie, jest wszechwadne". Pamitasz te, e kady krok, jaki ma zrobid w celu ustalenia wasnych
ograniczeo i granic, bdzie bolesny, poniewa wie si ze strat tego pierwotnego boskiego poczucia
wszechmocy.
JOHN: Ale przecie jego rodzice w jakim stopniu wci jeszcze z tego nie wyroli.
ROBIN: Susznie! Ich wasne granice pozostay nieostre, poniewa nie byli w stanie wyodrbnid siebie
od swoich matek, swoich rodzin i wobec tego nadal s w nich takie uczucia! Zatem niechybnie

64

wszystko to skooczy si wzajemn rywalizacj i prbami uniknicia rozstania z owym poczuciem


wszechmocy. Automatycznie, bez adnej takiej intencji. JOHN: To jak si zachowuje taka rodzina?
ROBIN: Wyobra sobie pudo, a w nim kilka balonw, ktre jako mona nadmuchad z zewntrz.
Balony reprezentuj czonkw rodziny czy raczej ich nierealistyczne mapy siebie samych, za pudo to
wiat. Ot jeeli kady balon czonek rodziny wierzy w swoj omnipotencj, to tak jakby prbowa
wypenid sob cae pudo. A tego nie moe zrobid bez wypychania wszystkich innych balonw z ich
yciowej przestrzeni. Czyli wszystkie balony wszyscy czonkowie rodziny d do tego, eby zmied
pozostae z powierzchni ziemi. Dlatego bez kooca toczy si walka, niekiedy przerywana okresami
bardzo burzliwego rozejmu.
JOHN: Z tego powodu jest to a tak bolesne. Ale dlaczego walka nie ma kooca? Dlaczego nikt nie
moe wygrad!
ROBIN: Oni wszyscy zatrzymali si w tej fazie, wic zdaj sobie spraw, e sami nie mogliby dad sobie
rady. Kady rozpaczliwie potrzebuje pozostaych. A zatem wszyscy tkwi w niemoliwym do
rozwizania dylemacie: chc od innych mioci, a jednoczenie cay czas czuj, e grozi im uwikanie w
straszliw walk z nimi.
JOHN: Jeeli jeden z nich zacznie byd za duy, to musi zauwayd, e grozi mu niebezpieczeostwo
zlikwidowania tych, od ktrych jest zaleny.
ROBIN: A jeli si za bardzo zmniejszy, to straci swoje ywotnie wane poczucie wszechmocy. Wobec
tego w kadym miejscu, w jakim si znajdzie, zawsze bdzie si czu le. Jest to okropnie niefortunna i
bolesna sytuacja dla nich wszystkich. Moesz zaobserwowad niky lad tego konfliktu w codziennym
yciu, kiedy ludzie zachowuj si wobec siebie jak dzieci. Na przykad kochankowie, gdy pozwalaj
sobie na dziecinn paplanin, albo doroli przemawiajcy do bardzo maych dzieci. Mgbym ci
zjed" mwimy i w ten sposb wyraamy to, e kogo kochamy i potrzebujemy. Ale w pewnym
sensie jest to te wielkobaloniarstwo", chd zajcia jego przestrzeni i usunicia go. Normalni ludzie
mwi takie rzeczy artem, w zabawie i to ich troch podkrca, lekki dreszczyk rozkosznego strachu
dodaje sytuacji uroku. Ale rodziny naprawd zaburzone maj poczucie, e odlegod, jaka dzieli je od
bycia takimi, a nawet od zrobienia czego takiego, jest niebezpiecznie maa. Czuj si tak, jak gdyby
pozostali byli tak godni uczud, e mogliby ich poknd, pochond, jeli nie bd zachowywad si
bardzo ostronie.
JOHN: Co moe zrobid terapeuta, jeli chce pomc takim rodzinom z nieostrymi granicami?
ROBIN: Na agodniejszym, mniej zatartym" koocu skali bardzo duo. Mona im pomc w wyrobieniu
sobie ostrzejszych granic, spotykajc si ze wszystkimi naraz i zachowujc si wobec nich w bardzo
jasny i wyranie okrelony sposb. T jasnod komunikuje si wasnym przykadem. Trzeba jednak nie
tylko byd stanowczym, ale zarazem dawad bardzo duo wsparcia.
JOHN: Poniewa w miar powstawania wyraniejszych granic musz jako poradzid sobie z
kurczeniem si swojego dziecinnego ja".
ROBIN: Trzeba ich wspierad w trakcie tego procesu. Niemniej jest to naprawd zdumiewajce, jak
due efekty moe dad takie postpowanie: terapeuta ustala sobie bardzo wyrane granice poprzez
mwienie, co bdzie robi, a czego nie i unikanie tego, eby dad si wmanipulowad w zmian tych
65

decyzji; jednoczenie bardzo yczliwie traktuje rodzin i dodaje jej otuchy przez cay czas trwania tych
zmagao.
JOHN: A co z rodzinami na bardziej zaburzonym kraocu skali?
ROBIN: Tu bardzo trudno spowodowad jak zasadnicz zmian. Jedyna rzecz, jaka jest zwykle do
zrobienia, to udzielanie wsparcia w chwilach nasilonego stresu, poniewa takie rodziny w duszych
okresach daj sobie rad i u nikogo nie dochodzi do zaamania. Mog nawet wytrzymad momenty
kryzysowe pod warunkiem otrzymania jakiego wsparcia. Najwraliwszemu czonkowi rodziny temu
o najsabiej zarysowanych granicach, ktry moe si w koocu zaamad i zostad pacjentem" mog
pomc niektre leki, zmniejszajce przecienie wraeniami przenikajcymi przez nieszczelne
granice. Gdyby to nie odnioso skutku, moe okazad si potrzebne umieszczenia w sytuacji ochronnej,
poza zasigiem presji rodziny w szpitalu lub specjalnej spoecznoci na jaki czas, dopki nie odzyska
rwnowagi, a granice troch si nie wzmocni.
JOHN: Jeeli wrci do rodziny, znw moe si rozsypad"?
ROBIN: Moe, jeeli stres w rodzinie znowu si nasili i nie da si uzyskad wsparcia. Jednak ostatnio
stwierdzono, e wystarczy zmniejszyd ilod czasu, jaki niektre z tych wraliwych jednostek spdzaj
kontaktujc si z pozostaymi czonkami rodziny. Wystarczy stworzyd im moliwod przebywania
gdzie indziej przez pewn czd dnia, aeby znacznie zredukowad liczb zaamao. Rwnie spotkania z
rodzinami i zachcanie ich do dawania sobie nawzajem troch wikszej przestrzeni" emocjonalnej
chodzi na przykad o mniej intensywne angaowanie si, mniejsz ilod niekonstruktywnej krytyki
daj bardzo obiecujce wyniki.
JOHN: Pozwl, e sprbuj to wszystko krtko strecid. Majc wystarczajc ilod wsparcia
emocjonalnego dziecko moe sobie pozwolid na przyjmowanie informacji o wiecie... moe wic
zaczd wyznaczad swoje granice. Ale jeeli jego matka ma bardzo niewyrane granice nie jest
dostatecznie wyodrbnion osob to niemowl nie bdzie w stanie tego zrobid i gdy doronie, moe
pozostad w tej pierwotnej, niezrnicowanej fazie, charakteryzujcej si nieostrymi granicami.
ROBIN: Dopki kto inny pniej nie uzupeni brakujcego dowiadczenia i nie nauczy okrelania
granic we wspierajcy i niezbyt stresujcy sposb.
JOHN: Ale jeeli kto zostanie na tym dziecinnym poziomie, to pniej w najgorszym razie mona si
doczekad nawet rozpoznania schizofrenii.
ROBIN: Tak. Z powodu wrodzonej wraliwoci bd braku ostrych granic w rodzinie albo obydwu tych
czynnikw. Pamitaj, e to bardzo oglny zarys, moje osobiste spojrzenie z lotu ptaka na obszar, w
ktrym istniejca wiedza jest wci jeszcze skrajnie chaotyczna i pena sprzecznych pogldw.
Niemniej co do niektrych podstawowych zasad panuje wiksza zgodnod, ni si na og sdzi. A ja
prbuj zebrad je w caod spjn z moim osobistym i zawodowym dowiadczeniem oraz jak si
wydaje przydatn w praktyce.
JOHN: Dalej, jeeli mama ma dobrze okrelone granice, niemowl przypuszczalnie bdzie mogo robid
dalsze postpy w definiowaniu samego siebie, rysujc coraz lepsz map i ustalajc granice pomidzy
sob a ojcem, bradmi i siostrami, za pniej w szerokim wiecie poza rodzin. ROBIN: Tak to widz.
66

Ale musz Ci co powiedzied... ot jest jeszcze jedna przeszkoda, z ktr trzeba si uporad, zanim
zostan ustalone granice.
JOHN: Naiwnoci byoby sdzid, e moe byd inaczej. Wic jak si nazywa ta przeszkoda?
ROBIN: Paranoidalny" sposb traktowania stresu.

Wszyscy mamy paranoj


JOHN: Czybymy skooczyli z nieostrymi granicami, a to jest jaka nowa faza?
ROBIN: Niezupenie. Ten paranoidalny" sposb funkcjonowania nie moe powstad, zanim nie
uksztatuj si jakie granice, ale te jest moliwy tylko dlatego, e wci jeszcze s one niezbyt
dokadnie okrelone. Bo zobacz, dziecko ma pewien zysk z posiadania rozmytych granic. Moe
wykorzystywad t nieostrod, niepewnod co do tego, gdzie si kooczy, do ochraniania siebie przed
zbyt wielkim, trudnym do wytrzymania cierpieniem i stresem. Jest to co w rodzaju wentyla
bezpieczeostwa czy rury do odprowadzania nadmiaru wody. Dziki temu mechanizmowi dziecko
moe si pozbyd bolesnych uczud, jeeli staj si nie do zniesienia. To wana kwestia, poniewa
tumaczy pewne rnice pomidzy dziedmi a dorosymi, jak rwnie wyjania zachowania, ktre w
terminologii psychiatrycznej okrela si jako paranoidalne.
JOHN: Paranoidalne w tym znaczeniu, e czowiek nie chce chodzid na mecze rugby, bo napastnicy
cigle robi myn na rodku boiska, eby go obgadywad?
ROBIN: Owszem, mechanizm jest ten sam. W przypadkach skrajnych mamy do czynienia z kliniczn
paranoj, tym co ludzie czsto nazywaj mani przeladowcz". Natomiast w yciu codziennym taki
mechanizm tkwi u podoa caej masy problemw, w ktrych istotnym czynnikiem jest obwinianie
innych.
JOHN: Dlaczego jest to wane dla dziecka w tym okresie?
ROBIN: Dlatego e w tej wczesnej fazie ycia, kiedy nawet nie zdy zakooczyd si proces uzwajania"
mzgu, emocje przeywane przez niemowl s bardzo skrajne, gdy jeszcze nie czy ich pamid, nie
s zintegrowane, jedne drugich nie rwnowa.
JOHN: Wyranie widad te skrajnoci. A suchad te si tego nie da. Mao jest dwikw, od ktrych
przechodz takie ciarki po plecach, jak od paczu niemowlaka.
ROBIN: Tak. ycie to czysta rozkosz po karmieniu, a furia i katusze nie do zniesienia, jeli nastpne si
opnia. Ot wydaje si, e dziecko w tej fazie kiedy ta wciekod i cierpienie s zbyt wielkie i nie
do wytrzymania ma moliwod takiego przesunicia granic, eby przeywad te uczucia, jakby byy na
zewntrz, a nie wewntrz. Zamiast byd mn" staj si nie mn".
JOHN: Czekaj, za gadko Ci to poszo. Mwisz, e gdybym by dzieckiem, mgbym przesuwad swoje
granice na mapie psychicznej w ten sposb, eby te okropne uczucia stay si nie mn" zamiast
pozostad czci mnie"?

67

ROBIN: No wanie. Wyobra sobie granic raczej jako rzd ruchomych plastikowych pachokw
uywanych przy robotach drogowych do oznaczania otwartych pasw ruchu ni jako wkopan,
solidn barierk wzdu pobocza. A wic to, co jest szos", a co nieszos" moe ulegad zmianie za
w przypadku dziecka to, co jest przeywane jako ja" i jako nie ja".
JOHN: A zatem dziecko w jakim sensie moe udawad", e jaka jego czd niektre z jego wasnych
uczud w rzeczywistoci jest cakiem na zewntrz.
ROBIN: Susznie. Jeeli nie jest w stanie ich wytrzymad, to moe si ich wyprzed. JOHN: Czy wwczas
bdzie si czuo lepiej?
ROBIN: I tak, i nie. Musz wyjanid, co si bdzie dziao dalej. Dziecko przeywa wszystkie te okropne
uczucia i od pewnego momentu zaczyna udawad, e s nie w nim, lecz gdzie poza nim. Jednak
oczywicie nie jest tak, e one po prostu znikaj. Dziecko wyczuwa, e cigle s w pobliu. A skoro nie
ma ich wewntrz...
JOHN: To musz pochodzid z zewntrz ?
ROBIN: No wanie.
JOKN: Czy takie zjawisko nazywa si projekcj"?
ROBIN: Tak, w terminologii psychologicznej. Powtrz krtko: dzieje si tak, gdy dziecko przeywa
okropne, przeraajce uczucia i udaje, e s poza nim. Udawanie" polega na tym, e tworzy ono co
w rodzaju zagbienia w swojej granicy, eby odsund przykre uczucia od siebie, wystawid je na
zewntrz.
Przykre uczucia oczywicie nie znikaj, ale teraz dziecku wydaje si, e ich rdo jest poza nim.
JOHN: Zostay za pomoc projekcji rzutowane na wiat zewntrzny.
ROBIN: Susznie. I teraz bdzie mu si wydawao, e na wiecie jest wicej zoci i okrucieostwa, ni
rzeczywicie jest. Wic kiedy pytasz, czy czuje si lepiej... tak, poniewa
ono samo nie czuje si a takie ze, ale zarazem nie, poniewa otaczajcy wiat sta si miejscem
znacznie bardziej gronym. A ww tej fazie rozwoju wiat to oczywicie wci jeszcze w wikszym lub
mniejszym stopniu matka. Czyli dziecko, eby nie mied poczucia, e chce rozerwad j na sztuki i
pored, kiedy jest godne i wcieke, bdzie rzutowad" te uczucia na matk. Oto replay w
zwolnionym tempie...
ROBIN: Wic teraz matka wydaje si dziecku straszn czarownic, ktra moe je pored.
JOHN: Przestaa nim ju miotad straszliwa furia, za to zaczo byd miertelnie przeraone. ROBIN: No
rzeczywicie, z deszczu pod rynn.
JOHN: To, jak sdz, tumaczy, dlaczego bajki dla dzieci s takie strasznie nieprzyjemne, dlaczego
zaludniaj je tumnie wstrtne kobiety, ze macochy, czarownice, ohydne siostry i tak dalej. Wydaje
si, e w ogle nie ma tam adnych normalnych matek. Ojcowie rysuj si mglicie, jako nieudolne,
sabe stworzenia, ktre snuj si gdzie w tle. A jedyne dobre kobiety to wrki matki chrzestne,
ktre s ucielenieniem doskonaoci. Zawsze zd przybyd na odsiecz w najbardziej odpowiedniej
68

chwili i naprawid wszystkie szkody zapewne przy nastpnym karmieniu. ROBIN: Nie zapominaj, e
due pole do popisu daje te moliwod rzutowania zych uczud zwizanych z ojcem na olbrzymy i
potwory. A przecie s jeszcze krlowie, ksita, czarodzieje, dziki ktrym wszystko zaczyna
ukadad si dobrze.
JOHN: Wic te historie tak dugo fascynuj mae dzieci dlatego, e odpowiadaj przeywanym przez
nie fantazjom i projekcjom. ROBIN: Tak, poniewa wszystko w nich przybiera skrajn postad mioci
albo nienawici. Uczucia niemowlcia musz chyba wygldad zupenie tak samo, a sposb
przeywania maego dziecka te nie odbiega zbyt daleko od tej biegunowoci. Ulokowanie we
waciwym miejscu granicy pomidzy mn" a nie mn" i zdolnod do rwnowaenia nienawici za
pomoc wspomnieo o przeywanej wczeniej mioci takie zadanie nadal stoi przed dzieckiem i
waciwie nigdy nie udaje si rozwizad go do kooca. Przez cae ycie, chocia w coraz mniejszym
stopniu, skrajne uczucia zmuszaj nas do korzystania z tej metody jako wentyla bezpieczeostwa.
JOHN: Czy bajki pomagaj dzieciom radzid sobie z tym wszystkim?
ROBIN: Tak. Takie historie rzeczywicie zachcaj je do rzutowania trudnych do zniesienia uczud na
czarownice i olbrzymy, wic jeli bajki czytaj im rodzice czy inni kochajcy doroli, dzieci zyskuj
potwierdzenie, e dorose osoby potrafi uporad si z takimi uczuciami.
JOHN: Jeeli widz, e rodzice nie obawiaj si tych uczud, to nabieraj przekonania, e one te nie
musz si ich a tak bad?
ROBIN: Susznie. A im bezpieczniej przeywa si okrelone uczucia, tym mniejsza jest potrzeba
rzutowania ich na zewntrz. W ten sposb dzieci mog zaczd uznawad je za swoje, mied je w sobie.
To za oznacza, e potrafi integrowad te emocje, ktre z kolei coraz lepiej rwnowa si nawzajem i
dziki temu przestaj byd a tak skrajne. Ju nie wywouj takiego lku i coraz mniejsza staje si
koniecznod zaprzeczania i przesuwania granicy, eby wyrzucid je na zewntrz. Skonnod do paranoi
zmniejsza si.
JOHN: To interesujce. Czyli osoby przekonane, e trzeba chronid dzieci przed przemoc zawart w
tradycyjnych bajkowych wtkach, przekazuj im niewaciwy komunikat e w tych bajkach jest co,
czego si boj sami rodzice.
ROBIN: Tak. Spotykajc si z rodzin, w ktrej doroli chc osonid potomstwo przed takimi
opowieciami, zwykle spodziewam si, e dziecko okae si bardzo przestraszone. Bajki pomagaj
maluchom uporad si z wasn dziecic gwatownoci, pod warunkiem e rodzice s dla nich
rdem wsparcia i mioci, jak rwnie sami nie obawiaj si gwatownych uczud ani nienawici ze
strony dziecka.
JOHN: Reasumujc: na tym etapie rozwoju niemowl nie potrafi poczyd ze sob i zrwnowayd
wasnych emocji, tote niektre z nich budz w nim duy lk. Dlatego rzutuje je na zewntrz, co
sprawia, e zaczyna czud si lepiej. Lecz jednoczenie wiat dookoa niego staje si bardziej
przeraajcy.
ROBIN: Dobrze. I oczywicie, jeli podczas tej fazy dziecko uzyska dostatecznie duo wsparcia i
mioci, to przeywane przez nie bl, wciekod i frustracja bd sabsze. Wwczas nie bdzie

69

musiao dalej udawad, e te uczucia s gdzie poza nim, a one stan si na tyle znone, e bdzie
mogo znowu uznad je za wasne i dziki temu zaczd prawidowo wytyczad swoje granice.
JOHN: I z powodzeniem kontynuowad tworzenie mapy wiata. Dobrze. A co si stanie, jeli otrzyma
za mao wsparcia i uczucia?
ROBIN: Wwczas zalenie od stopnia niedoinwestowania" bdzie miao mniejsz lub wiksz
tendencj do pozostania na tym etapie.
JOHN: Chodzi Ci o to, e nadal bdzie rzutowad ze" uczucia na zewntrz. A propos... czy te
niedobre" uczucia to zwykle zod i wciekod?
ROBIN: Dla niemowlcia najprawdopodobniej wanie te s najtrudniejsze. Ale w miar jak osoba,
ktra zatrzymaa si na tym etapie, bdzie dorastad, dowolne uczucie moe okazad si zbyt bolesne i
niepokojce, eby mona byo uznad je za wasne odczucia seksualne, zazdrod, zawid, smutek...
JOHN: Cokolwiek by to miao byd, rzutuje si tak emocj na wiat zewntrzny, ktry przez to staje
si wrogi, bardzo zagraajcy. Ale jaki jest zwizek midzy t spraw a paranoj, czyli mani
przeladowcz?
ROBIN: No c, kto taki z rozpoznaniem prawdziwej, klinicznej paranoi stanowi skrajny przypadek
zatrzymania rozwoju w tej fazie. Jednak musz chyba w tym miejscu powiedzied, e moim zdaniem
od czasu do czasu wszyscy bywamy troch paranoidalni.
JOHN: ...No c, jeli si z tym nie zgodz, bdzie wygldao na to, e wziem to do siebie, a to
bdzie dowodem, e jestem paranoikiem. Wic... zgadzam si.
ROBIN: Chciaem powiedzied tylko tyle, e czasami kady z nas zachowuje si troch paranoidalnie.
Inaczej mwic, niezwykle rzadko zdarzaj si osoby, ktre zupenie wyrosy z tej fazy. Czy na
przykad nigdy nie prbowae oskarad kogo innego o co, w czym sam w jakim stopniu zawinie?
JOHN: Ale to jest absolutnie zdrowe. I normalne.
ROBIN: Jak rwnie paranoidalne.
JOHN: No dobrze, co rozumiesz przez paranoidalne"?
ROBIN: Ot ilekrod jeste w sytuacji, kiedy pojawia si jaka rnica zdao czy konfrontacja, nawet w
bardzo agodnej postaci, i przybierasz poz osoby nieskazitelnej, dobrej" prbujc udawad, e ten
drugi ponosi ca win, jest totalnie zy" to takie wanie zachowanie jest paranoidalne. To jest
znaczce, e uye sowa zdrowy", poniewa zachowujc si paranoidalnie czowiek faktycznie
zaczyna czud si lepiej.
JOHN: Lepiej pod wzgldem moralnym l
ROBIN: Lepiej pod kadym wzgldem. Kiedy uwaasz, e masz racj, wtedy wszystko jest proste. To
wina kogo innego i, owszem, naprawd czujesz si lepiej zarwno pod wzgldem moralnym, jak i
dlatego, e nie musisz radzid sobie z niewygodnymi uczuciami, jak chodby z poczuciem winy. Dziecko
robi tak samo wanie z tego powodu, pamitasz? eby si poczud lepiej.

70

JOHN: Ale dla kogo z zewntrz wyglda si wtedy gorzej, bo nie jest si w stanie spojrzed na sytuacj
z innego punktu widzenia, przyznad si do wasnych bdw czy pjd na kompromis.
ROBIN: Masz racj.
JOHN: Zauwayem na przykad, e kiedy prowadz, potrafi strasznie zocid si na innych
kierowcw, ktrzy skrcajc nie wczaj na czas migacza. Ale jeeli ja tego nie zrobi i kto zatrbi, z
atwoci api si na myli, e jestem cakowicie usprawiedliwiony nie sygnalizujc skrtu, bo nawet
dla ostatniego kretyna byo zupenie oczywiste, co mam zamiar zrobid. Czy to jest paranoidalne?
ROBIN: Tak. Co oczywicie nie oznacza, e jeste klinicznym przypadkiem psychozy paranoidalnej. Bo
nie traktujesz tego wszystkiego zbyt serio, po piciu minutach przestajesz myled w ten sposb i bez
kopotw akceptujesz realn sytuacj. Ale to jest paranoidalne zachowanie.
JOHN: I jeli rbn si w kolano o stolik do kawy i czuj bysk wciekoci... to zwalajc win na stolik
nie musz si przyznawad, e popeniem bd?
ROBIN: To jest kolejny przykad. Jeli chcesz ich mied wicej, pomyl o Basilu Fawlty, ktry uwaajc
si za czowieka nienagannego moralnie oskara wszystkich dookoa i ktremu naprawd trudno
uwierzyd, e wszyscy inni mog byd tacy strasznie gupi i bezmylni6.
JOHN: Przypuszczam, e jeeli chce si zobaczyd pokaz zorganizowanej paranoi, trzeba id na mecz
piki nonej. Kiedy ich gracz kopn naszego, to zrobi to celowo, ale jeeli nasz kopn jednego z nich,
zdarzyo mu si to w pogoni za pik. Nasza druyna jest twarda, ale gra fair, ich skada si z ajdakw,
a sdzia jest stronniczy.
ROBIN: To wszystko jest skadnikiem dobrej zabawy, prawda?
JOHN: Me dlaczego to robimy? To ma chyba co wsplnego z prostymi rozwizaniami, nie? Tak jak w
westernach ubiera si tyci niedobrych" w czarne kapelusze, aeby dad nam znad, e nie musimy si
martwid, kiedy kto ich zastrzeli.
ROBIN: Tak, zgrabne poszufladkowanie wszystkiego na dobre i ze" zapewnia kilka rzeczy, z ktrych
kada poprawi samopoczucie. Po pierwsze pomaga poczud si czci dobrej" grupy, a to podnosi
na duchu. Po drugie pozwala nieco rozlunid normalne standardy prawidowego" zachowania i
uniknd w ten sposb trudnoci szarej strefy" wyborw moralnych, z ktrymi zwykle musimy si
borykad. A po trzecie moemy upucid nadmiar pary, czyli pozbyd si wasnych niedobrych" uczud,
przerzucajc je na tych zych".
JOHN: Chodzi Ci o wyrzucenie z siebie czci rozmaitych frustracji, ktre narosy w cigu tygodnia,
kiedy zachowywalimy si jak naley"? Zwalamy je na tych niedobrych", ktrzy na to zasuguj
dlatego robic to moemy nie czud si le.
ROBIN: No wanie. Myl, e z tego powodu wikszod ludzi lubi gry polegajce na
wspzawodnictwie. Jednym z najbardziej zaskakujcych rezultatw odnotowanych w pewnym
6

Basil Fawlty jest gwnym bohaterem serialu telewizyjnego. Co chwila strzela straszliwe gaffy i popada w
tarapaty, o co ma pretensje do caego wiata. Gra go John Cleese przyp.tum.

71

badaniu zdrowia psychicznego byo stwierdzenie, e ludzie naprawd zdrowi lubili rywalizacyjne
dyscypliny sportu; za mniej zdrowi, le przystosowani nie. Lecz oczywicie zdrowi ludzie wiedz, e
to jest gra, i zdaj sobie spraw z tego, co robi. Mog celowo i wiadomie doprowadzid si do ostro
rywalizacyjnego stanu ducha, a potem przestawid si i wrcid do normy po zakooczeniu gry. To tylko
taki rozrywkowy kawaek. Niele si bawili. I nie traktuj tego wszystkiego zbyt serio.
JOHN: Ale co z tymi, ktrzy traktuj? Z kibicami, ktrzy wywouj burdy na stadionach, pisz listy z
pogrkami do graczy z wrogiego" klubu?
ROBIN: C, mieszcz si gdzie midzy normalnymi, zdrowymi ludmi a przypadkami klinicznej
paranoi. Oni naprawd maj potrzeb lokowania zych uczud w innych ludziach po to, eby zapewnid
sobie spokj tak samo jak paranoidalne jednostki i rodziny musz wierzyd, e wiat zewntrzny jest
zy i uwzi si na nich.
JOHN: Musz to robid, bo gdyby uwiadomili sobie, e
w gruncie rzeczy sami s niedobrzy", mogliby si zaamad?
ROBIN: Tak. Im mocniej kto utkwi na tym poziomie, tym bardziej do dobrego samopoczucia bdzie
mu potrzebne przekonanie, e to wiat zewntrzny jest zy. A im wiksza potrzeba, eby tak myled,
tymmniejszy kontakt z rzeczywistoci i tym bliej klinicznej paranoi czy te manii przeladowczej.
JOHN: A wic jeeli czowiek istotnie zatrzyma si na tym poziomie rozwoju, to stao si tak: dlatego
e nie wyrs z tej fazy w dzieciostwie jak normalni ludzie Przyczyna musi tkwid w tym, e jako
dziecko dosta od rodzicw mao mioci i wsparcia przypuszczalnie? on sam bardzo ba si swoich
zych" uczud. Inaczej mwic' Ci rodzice rwnie zatrzymali si na tym poziomie.
ROBIN: Myl, e masz racj. W kadym razie dzieci nie mog osignd poziomu rozwoju duo
wyszego od swoich rodzicw bez powanej interwencji spoza rodziny
JOHN: Czyli kto bliski klinicznej Paranoi bdzie najczciej pochodzi z dosyd paranoidalnego domu'
Jak funkcjonuje rodzina tego typu?
ROBIN: No c, trafnie odgade ,e rodzina, w ktrej wszyscy tkwi w tej dziecinnej fazie, bdzie si
cay czas staraa pozbyd brzydkich uczud".
JOHN: Rzutujc je na innych.
ROBIN: Tak. A poniewa nikt ich nie chce' wic w koocu caa rodzina zaczyna grad wszystkimi zymi
uczuciami w podaj dalej".
JOHN: Obcia nimi kadego po kolei i ten na kogo wypadnie, musi nastpnie obarczyd nimi kogo
innego.
ROBIN: Zamiast uwiadomid sobie e to s Jego wasne uczucia, i postarad si z nimi uporad A skoro
nikt ich nie potrafi wytrzymad, to dziecko dorastajc szybko Si dowie' e nie s bezpieczne", i
wkrtce rwnie wczy si do gry.
JOHN: I tym sposobem podaj dalej" moe trwad w nieskooczonod?

72

ROBIN: Moe si tak stad. Ale jeeli Przykre uczucia przeywane przez czonkw rodziny bd
narastad i przekrocz pewien punkt krytyczny do czego moe dojd Jeli wydarzy si co bardzo
poruszajcego, np. mierd, czy inna Powana strata wtedy czasami okazuje si, e nie da si utrzymad
owego podawania ich sobie z rk do rk i na jednym z czonkw rodziny mog si skupid wszystkie
oskarenia o ca dolegliwod sytuacji. Nazywamy to szukaniem koza ofiarnego".
JOHN: Kozio ofiarny skupia na sobie wszystkie ze uczucia caej rodziny?
ROBIN: No wanie. Moe to wygldad tak, e od nowa zakrela si granice rodziny, eby umiecid
koza ofiarnego na zewntrz. Pozostali s teraz dobrzy", a w nim skupia si wszystko co ze, on jest
przyczyn wszystkich kopotw", jakie doskwieraj rodzinie. I oczywicie, skoro kozio ofiarny jest
taki niedobry", przed innymi otwiera si teraz moliwod okazywania wszystkich swoich zych uczud
pod pretekstem, e to z powodu jego wad rodzina musi go tak le traktowad.
JOHN: Czy kozio ofiarny zawsze musi zaamad si pod tak presj?
ROBIN: Niekoniecznie. Ale jeeli poziom stresu w rodzinie jest wysoki i spycha si na niego coraz
wicej bolesnych uczud, to atwo moe skooczyd si tym, e on czy ona wylduje w szpitalu.
JOHN: Lecz jeli si tak stanie... trudno leczyd koza ofiarnego, zanim nie uda si przekonad caej
rodziny, eby wzia sobie z powrotem te ze uczucia, ktre zwala na niego.
ROBIN: Susznie! O to wanie chodzi! Ale niestety wielu profesjonalistw, ktrzy nie wiedz, co si
dzieje a nawet dzisiaj wielu nie wie na danie rodziny zgadza si wykluczyd koza ofiarnego z
rodzinnego grona i poddad go leczeniu". Inaczej mwic, oni zgadzaj si z rodzin, e kozio ofiarny
jest pacjentem" i powinien byd zabrany do szpitala psychiatrycznego.
JOHN: Innymi sowy, traktuj go, jak gdyby rzeczywicie on by wszystkiemu winien. Waciwie staj
po stronie rodziny. A zatem kozio ofiarny zosta usunity co dalej dzieje si z jego rodzin?
ROBIN: No c, na pewien czas moe si poczud nieco lepiej. A potem oczywicie stary schemat
znowu zaczyna si powtarzad wszyscy od nowa zaczynaj, przeywad niedobre uczucia. I najgorsze
jest to, e w zasigu rki ju nie ma koza ofiarnego, eby zrzucid na niego win!
JOHN: Wic co si wtedy dzieje?
ROBIN: W tym momencie mog prbowad sprowadzid go z powrotem.
JOHN: eby nadal mc zwalad na niego swoje ze uczucia? ROBIN: Tak.
JOHN: Trudno si z tym pogodzid... bd te, jak przypuszczam, mog prbowad zepchnd je na
innego czonka rodziny.
ROBIN: Po pewnym czasie zwykle do tego dochodzi. Widywaem to czsto w rodzinach, ktre
poradziy sobie z trudnym dzieckiem" rzeczywicie funkcjonujcym jak gbka i wchaniajcym
problemy caej rodziny wysyajc je do internatu. Wtedy kto inny stawa si rodzinn gbk.
JOHN: Jeeli zatem mona skutecznie leczyd tak rodzin tylko w ten sposb, eby jej czonkowie
zrozumieli, jak postpuj wobec koza ofiarnego, i przestali obciad go swoimi zymi uczuciami to
trzeba objd terapi ca rodzin.
73

ROBIN: A to bywa naprawd trudne zebrad ich wszystkich razem. Rodzice czsto s gotowi
przychodzid, ale sprzeciwiaj si przyprowadzaniu pozostaych dzieci. Zwykle chc przyjd tylko z
kozem ofiarnym.
JOHN: Dlaczego?
ROBIN: C, jak widzielimy, cay ten problem z paranoidalnym funkcjonowaniem zasadza si na
oddzielaniu zych" uczud od dobrych". Tak, eby jedne nie popsuy drugich. Dlatego rodzice chc
trzymad dobre", szczliwe dziecko czy dzieci z dala od tego, ktre teraz jest przez nich postrzegane
jako siedlisko za...
JOHN: eby od tego zgniego jabka" nie popsuy si inne.
ROBIN: Tak widz t sytuacj. Gdzie w gbi moim zdaniem wyczuwaj, e si to wszystko moe
wydad. Niemniej byliby zaszokowani, gdyby zasugerowad im co takiego, i jestem pewien, e nie s
tego wiadomi. Co wicej, wszyscy s wcignici w t sytuacj. Bo wiesz, kozem ofiarnym zawsze
zostaje si w pewnym stopniu na ochotnika.
JOHN: ...Chyba artujesz!
ROBIN: Nie, z czym takim zgodziaby si wikszod rodzinnych terapeutw. Niewtpliwie kozio
ofiarny zosta zmuszony do grania tej roli przez innych; ale on czy ona zawsze wie, e w jaki sposb
pomaga rodzinie zbierajc za innych". Kiedy czowiek jest bardzo may, zwykle ma poczucie, e woli
mied rodzicw, ktrzy przynajmniej s razem i mog si o niego troszczyd, i nie s za bardzo znkani,
przygnbieni ani zrozpaczeni, aeby mc to robid... ni rodzicw, ktrzy maj zamiar rozerwad jedno
drugie na strzpy, a moe popenid samobjstwo albo go porzucid.
JOHN: Przecie dziecko nie moe tak naprawd zdawad sobie z tego sprawy.
ROBIN: Powiedzmy tylko, e zaczyna zauwaad, i sytuacja stabilizuje si, kiedy ono zgadza si byd
niedobre".
JOHN: Czyli akceptuje" t rol, eby pomc rodzinie... zgadza si zostad rodzinnym wiadrem na
pomyje". Co, jak przypuszczam, w sposb perwersyjny zaatwia mu przynajmniej to, e wszyscy
powicaj mu bardzo duo uwagi.
ROBIN: Masz racj. Poza tym dziecko oczywicie wyczuwa te, e spenia w rodzinie bardzo wan
rol.
JOHN: To niesychane. Chcesz powiedzied, e kozio ofiarny czuje si potrzebny?
ROBIN: Susznie. Rodzina potrzebuje go tak dugo, dopki godzi si penid t funkcj wiadra na
pomyje", a dziki temu ma w jaki obdny sposb zapewnione poczucie bezpieczeostwa.
JOHN: Wic podejmujc si terapii w takim ukadzie, trzeba sprowadzid ich wszystkich razem i unikad
stawania po stronie rodziny.
ROBIN: Albo po stronie koza ofiarnego. Nie wolno stawad po adnej stronie, poniewa oznaczaoby
to przyczenie si do obwiniania, czyli uczestniczenie w zachowaniu paranoidalnym. Wanie dlatego

74

uwaam, e sposb mylenia Lainga i Coopera wyrzdzi wiele szkody7. Z emocjonalnego punktu
widzenia stawanie po stronie koza ofiarnego jest naturalne, ale terapeuta musi tego unikad, bo jest
to nieskuteczne. Wspieranie tylko tej jednej osoby powoduje, e pozostali czonkowie rodziny
zaczynaj czud si mniej bezpiecznie, bardziej paranoidalnie, e jeszcze zmniejsza si ich zdolnod
do uznawania swoich niedobrych uczud za wasne, a przez to staj si bardziej skonni do zwalania ich
na koza ofiarnego po powrocie do domu. Trzeba traktowad rodzin jako system, bez obarczania win
kogokolwiek. Tote z oczywistych ju teraz wzgldw wszyscy powinni czud, e si ich wspiera, aeby
zmniejszyd posugiwanie si obwinianiem jako wentylem bezpieczeostwa.
JOHN: W porzdku. Reasumujc, przed upywem szstego miesica niemowl przechodzi przez faz
paranoidaln, co oznacza, e pozbywa si zych" uczud, rzutujc je na wiat zewntrzny. Ten sposb
nie jest zbyt dobry, bo przez to otaczajcy wiat wydaje mu si gorszy, ni jest w rzeczywistoci. Ale
jeeli dziecko otrzyma potrzebne wsparcie^ to bdzie w stanie wyraniej okrelid swoje granice i
mocno trzymad si rzeczywistoci poniewa dziki temu jego uczucia stan si nie tak okropne, a
wic atwiejsze do zniesienia i do uznania za wasne. Zatem niemowl wyjdzie z fazy paranoidalnej,
jeli jego rodzina nie tkwi w niej zbyt gboko. Bo w takiej sytuacji wszyscy mog zaczd grad w podaj
dalej", przekazujc innym wasne ze uczucia, dopki w pewnym momencie nie zwal ich wszystkich
na jednego czonka rodziny koza ofiarnego ktry godzi si na to, chcc pomc pozostaym.
Niemniej tylko bardzo nielicznym udaje si cakowicie uwolnid od paranoidalnych skonnoci. Tote
nawet w najbardziej normalnych rodzinach jednostka naraona na szczeglnie dotkliwy stres moe
przez jaki czas zachowywad si z lekka paranoidalnie mwid rzeczy w rodzaju: to wcale nie jest
moja wina, to wszystko przez was". Podstawowa rnica polega na tym, e kto taki szybko odzyskuje
prawidowe poczucie wasnych granic i stwierdza, e to byo tylko chwilowe odchylenie od normy.
Tymczasem kliniczny paranoik moe nigdy nie opucid swego paranoidalnego wiata czy w ogle nie
byd zdolny do prawidowego postrzegania realnej rzeczywistoci.

Rozpoznawanie mamy
JOHN: Kiedy niemowl wychodzi z fazy paranoidalnej, jeli dostanie potrzebn ilod mioci i
wsparcia? W wieku szeciu miesicy?
ROBIN: Mniej wicej. Ten proces oczywicie zachodzi stopniowo, bez jakich gwatownych zmian.
JOHN: A jaka jest nastpna lekcja, ktrej trzeba si nauczyd? ROBIN: Ot charakterystyczn, cech
fazy paranoidalnej jest to, e spostrzeenia i uczucia niemowlcia nie s poczone ze sob w adn
spjn caod, wszystkie wystpuj osobno i dlatego jedne drugich nie rwnowa. JOHN: Dziecko
wszystko przeywa oddzielnie. ROBIN: Chodzi nie tylko o uczucia. Na przykad najprawdopodobniej
zanim nie skooczy piciu miesicy, matka jawi mu si jako osobno piersi, gos, oczy, ramiona, twarz i
tak dalej. JOHN: Przecie dziecko ju wczeniej umie j rozpoznawad.
ROBIN: Ale tak. Ja tylko prbuj zrobid bardzo oglne podsumowanie wielu informacji rnego typu.
Ale wikszod ludzi zgodziaby si, e pewien sposb reagowania na siebie nawzajem ksztatuje si
7

Ronald Dawid Laing i Dawid Cooper s czoowymi postaciami brytyjskiej antypsychiatrii nurtu, ktry w latach
szeddziesitych zakwestionowa tradycyjne rozumienie choroby psychicznej, wic jej pojawienie si z
warunkami ycia w rodzinie i spoeczeostwie przyp. tum.

75

midzy matk a dzieckiem mniej wicej w wieku jednego miesica, kiedy zaczyna ono rozrniad np.
jej gos; w wieku trzech miesicy niemowl zaczyna reagowad na matk silniej ni na inne osoby, a
okoo piciu wyranie j rozpoznawad.
JOHN: A pniej?
ROBIN: Przez nastpne p roku ksztatuje si zdolnod do integrowania rnych fragmentw twarzy,
piersi, rk w jedn caod, tak e tworzy si z tego osoba!
JOHN: Skoro jednak dziecko zaczyna postrzegad matk jako caod, to chyba robi to samo rwnie ze
sob ?
ROBIN: Tak, zyskuje wiksze poczucie wasnej cigoci. Dlatego przestaje byd a do tego stopnia na
asce swoich skrajnych emocj'i. To cigle jeszcze jest okropne byd godnym i pakad, kiedy nikt nie
przychodzi, ale nie jest ju takie przeraajce, jeli dziecko pamita, chocia na pocztku dod
mglicie, jakie byo szczliwe po ostatnim karmieniu, i moe mied poczucie, e pewnie wkrtce znw
tak bdzie.
JOHN: Uczucia zaczynaj czyd si i rwnowayd, co stwarza szans wikszej samokontroli.
ROBIN: Susznie. Teraz wrdmy do tego, jak do wiadomoci niemowlcia dociera obraz matki. W
miar jak fizyczne fragmenty coraz lepiej ukadaj si w caod, zaczyna ono zdawad sobie spraw, e
matka, ktra przychodzi go karmid i daje mu tyle szczcia... to ta sama osoba, ktrej czasami nie ma
albo ktra specjalnie zostawia je, eby sobie popakao, sprawiajc mu mnstwo przykroci.
JOHN: Sdzisz, e przedtem w wiadomoci dziecka wystpoway dwie osobne matki? Dobra,
podobna do chrzestnej wrki i druga, przypominajca z czarownic?
ROBIN: Na to wyglda. Teraz, po szeciu miesicach te dwie absolutnie przeciwstawne postacie
zaczynaj w wiadomoci dziecka zlewad si w jedn.
JOHN: I absolutnie przeciwstawne, skrajne uczucia, skierowane do nich, te trzeba zintegrowad w
jedn caod. Musi to wprawiad dziecko co najmniej w due zakopotanie.
ROBIN: Jest te bolesne. Bardzo trudno odkrywad, e nienawidzi si osob, ktr si kocha.
JOHN: Zwaszcza w takim okresie ycia, kiedy jest si od niej w peni zalenym.
ROBIN: Ale to wszystko ma te pewien bardzo korzystny aspekt. To jest pocztek nowego rodzaju
mioci gdy zaczynamy czule troszczyd si o kogo bliskiego, przejmowad si tym, eby mu byo
dobrze.
JOHN: W przeciwieostwie do mioci interesownej", to masz na myli kiedy inni interesuj nas tylko
ze wzgldu na to, co moemy od nich dostad.
ROBIN: Tak. Dziecko robi pierwszy krok w kierunku uzyskania zdolnoci przeywania bardziej dorosej,
partnerskiej mioci, kiedy ludzie opiekuj si sob nawzajem, poniewa kochaj t drug osob i
troszcz si o ni. Ci, ktrzy nigdy nie osignli tego etapu, traktuj innych jak pier albo butelk do
wyssania do ostatniej kropli. Narkomani i zaawansowani alkoholicy funkcjonuj na podobnej
zasadzie. Zatrzymali si na tym samym etapie co dziecko przed ukooczeniem szstego miesica ycia.
76

Albo schizofrenicy, ktrzy traktuj innych ludzi przedmiotowo jakby to byy rne rzeczy, kada
osobno: gos, usta, ciao, umys, piersi, genitalia. To przecie oczywiste, e nie mona przejmowad si
piersi matki w ten sam sposb co realn, yw, caa matk.
JOHN: Wic dziecko dysponuje teraz lepsz map wiata i postrzega jako caod zarwno swoj
matk, jak i siebie. Dziki temu pojawia si moliwod autentycznej troski o inn ludzk istot. Cen,
jak musi za to zapacid, jest koniecznod poczenia w swojej wiadomoci mnstwa sprzecznych
emocji, ktre w fazie paranoidalnej byy od siebie odizolowane. A to z kolei musi budzid w nim lk,
zwaszcza kiedy odkryje, e nienawidzi t sam osob, ktr kocha i od ktrej jest cakowicie zalene
swoj matk.
ROBIN: Jeszcze wikszy lk budzi inny aspekt tego, co si dzieje. Bo widzisz, kiedy dziecko zaczyna
postrzegad swoj matk i siebie jako wyodrbnione caoci, zaczyna zdawad sobie spraw ze swego
oddzielenia od mamy. Dotychczas to si jakby pokrywao.
JOHN: Masz na myli, e kiedy na swojej psychicznej mapie narysuje lini wok siebie i wok mamy,
to zaczyna pojmowad, e istnieje te linia pomidzy nimi.
ROBIN: Tak. Wytyczenie takiej linii okrela zarwno to, co jest wewntrz, jak i to, co na zewntrz.
Znalazo to nawet swj wyraz w jzyku: jeli zostajesz sam jeden", stajesz si samotny"8. A wic
poczucie bezpieczeostwa kurczy si w miar, jak dziecko zaczyna coraz lepiej uwiadamiad sobie fakt
oddzielenia od matki. Gdy ich granice zachodziy na siebie, czuo si bezpieczniej. Teraz, kiedy ju
zdaje sobie spraw, e ona jest kim osobnym, musi wyczuwad, e moe j utracid utracid to, od
czego zaley jego moliwod przetrwania. Nastpna faza jest powicona wanie temu:
przechodzeniu od do.
JOHN: Taka wiadomod oddzielenia od swego yciodajnego rda a co za tym idzie, wiadomod
faktu, e mona go utracid musi jeyd wos na gowie. Ile czasu zajmuje taki proces separacji?
ROBIN: Trwa przez cae dzieciostwo i w jakim sensie przez cae ycie, konkretnie a do momentu,
kiedy znajdziemy si na progu mierci. Ale jeeli chodzi o mae dziecko, najtrudniejsza czd procesu
separacji ma miejsce od sidmego miesica do okoo trzech lat. Wtedy ono najbardziej boi si
moliwoci utraty matki i najbardziej potrzebuje upewnienia, e ona nie zamierza zniknd.
JOHN: Czy lk, jaki u niemowlcia budzi uwiadomienie sobie, e jest kim osobnym, pojawia si
nagle czy stopniowo?
ROBIN: Wkrtce po ukooczeniu szstego miesica zaczyna do niego dod szybko docierad, e matka
jest oddzieln osob. Na ten okres przypada maksymalne nasilenie lku, ktry pniej stopniowo
sabnie. Dlatego dziecko od szeciu miesicy do trzech lat najmocniej reaguje na kad dugotrwa
rozk z matk. I dlatego, jak rwnie z tego wzgldu, e teraz ju j rozpoznaje, okazuje bardzo silne
przywizanie do niej.
JOHN: Co si stanie, jeeli w tym okresie dojdzie do duszego rozstania?

Jest to gra sw, trudna do oddania po polsku: all one" i alone" przyp. tum.

77

ROBIN: Kilku brytyjskich specjalistw John Bowlby oraz James i Joyce Robertsonowie zbadali dzieci,
ktre zostay oddzielone od swoich rodzin i opisali trzy fazy, przez ktre przechodzi dziecko, jeli
rozka trwa duej. Pierwsz nazwali faz protestu": jest ono zmartwione i ze, pacze, przeszukuje
otoczenie, usiuje znaled matk i odzyskad j. Ciekawe, e jeli w tej fazie j odzyska, zwykle przez
jaki czas jest dosyd trudne. Tak jakby chciao j ukarad za odejcie. Kiedy wyrzuci z siebie te uczucia,
wraca do normy. Odzyskuje ufnod, chocia dod dugo pozostaje bardzo wraliwe na kade nastpne
rozstanie.
JOHN: Interesujca rzecz takie karanie matki, prawda? Zdarzao mi si obserwowad to od drugiej
strony. Kiedy dziecko gdzie znika i matka je znajdzie, czsto dostaje od niej po powrocie solidnego
upnia za kar, e musiaa si tak o nie martwid.
ROBIN: Tak bywa. atwo zapomnied, e przywizanie jest obustronne, a lk przed rozstaniem te
dziaa w obie strony.
JOHN: A co stwierdzili Bowlby i Robertsonowie, kiedy rozka trwaa duej ?
ROBIN: C, wtedy dziecko moe przejd do tak zwanej fazy rozpaczy". Jest bardzo spokojne,
wycofane, przygnbione i apatyczne. Przestaje si bawid wyglda, jakby niczym si nie interesowao.
Zanim zaczto to wszystko waciwie rozumied, personel szpitalny zwykle uwaa, e may pacj'ent
przesta si awanturowad i wrci do normy. Ale w rzeczywistoci teraz zacz si bad, e nigdy nie
odzyska matki. Po powrocie do domu usuwanie negatywnych skutkw tego dowiadczenia zajmuje
dziecku duo wicej czasu. Bdzie ono kurczowo trzymad si matki, mocniej ni przedtem. Bdzie
wygldao, jakby stracio ufnod i chd do ycia, przez pewien czas moe byd w depresji. Zanim nie
wydobrzeje, zwykle musi najpierw przejd przez faz protestu i przez okres, kiedy bdzie bardzo
trudne. Moe si to wydawad dziwne, ale to dobry znak.
JOHN: Tak jakby musiao odzyskad zaufanie, zanim nabierze odwagi, eby okazywad zod.
ROBIN: Czas na trzeci faz faz zobojtnienia", ktra ma najpowaniejsze konsekwencje. Jeeli
matka jest nadal nieobecna, po fazie rozpaczy dziecko zaczyna pozornie wracad do zdrowia. Oywia
si, wyglda jakby nieszczcie miao ju za sob, zaczyna znw si bawid i reagowad na innych ludzi. I
znowu: dawniej personel medyczny myla, e wrcio do normy. Teraz wiemy, e w istocie rzeczy
tylko wydaje si, e wyzdrowiao, i to za bardzo wysok cen musiao zabid w sobie miod do matki.
JOHN: Musiao umiercid swoj miod, eby mc uporad si ze strat. Utracid mam nie jest a tak
le, jeli si jej nie kocha.
ROBIN: Masz racj. Jeli matka i dziecko pocz si po fazie zobojtnienia, bywa to dotkliwe dla caej
rodziny. Dziecko moe wydawad si jakie inne i zachowywad si sztucznie, moe byd chodne
uczuciowo. To dlatego, e miod do matki jest martwa czy te raczej mocno zamroona.
Konsekwencje tej fazy s najtrudniejsze do odrobienia.
JOHN: Zamy jednak, e znajdzie si kto dobry i godny zaufania, kto moe zastpid matk?
ROBIN: Dziecko i tak na pewien czas moe wejd w pierwsz lub drug faz protestu i rozpaczy, ale
zwykle udaje si uniknd trzeciej, tej najgorszej.
JOHN: To brzmi naprawd bardzo le.
78

ROBIN: Kiedy to by wielki problem. Na szczcie teraz ju rozumiemy ten proces i lekarze atwiej
zgadzaj si, eby rodzice odwiedzali mniejsze dzieci albo mieszkali z nimi w szpitalu, wic dwie
pniejsze fazy zdarzaj si o wiele rzadziej.
JOHN: Dlaczego dziecko nie jest a tak wraliwe przed ukooczeniem szeciu miesicy?
ROBIN: Pamitaj, e niemowl przed pitymszstym miesicem nie do kooca sobie uwiadamia, e
matka stanowi ca osob. Niektrym matkom moe si to wydawad szokujce, ale takie s fakty: w
tym okresie mona wprowadzid zastpcz matk bez wielkiej szkody, poniewa dziecko jeszcze nie w
peni zdaje sobie spraw z rnicy.
JOHN: To mi wyjania co, czego nigdy nie rozumiaem: dlaczego wszystkie te mamki, ktre
funkcjonoway w Anglii przez kilka stuleci, nie stanowiy takiej wielkiej krzywdy dla dzieci. A wic przy
koocu tej fazy, jak powiedziae, rozka ju nie naraa dziecka na takie straszne szkody. Dlaczego?
ROBIN: Po ukooczeniu dwch i p roku albo trzech lat dziecko jest bardziej zdolne do zachowania
ywych wspomnieo o matce, waciwie potrafi utrzymad w pamici ca rodzin. Nawet jeli nie moe
z ni przebywad, jest w stanie zrozumied, e jego bliscy yj i bdzie mogo znowu poczyd si z nimi.
JOHN: Dobrze. Teraz wrdmy do tego, o czym mwie wczeniej. Pytaem, co si dzieje, jeeli
dziecko nie bdzie miao wsparcia emocjonalnego ze strony matki, a Ty opowiedziae mi o
badaniach Bowlby'ego i Robertsonw. Ale powiedziae co jeszcze. Przynajmniej dae do
zrozumienia, e matka moe byd obecna, a mimo to nie umied dad dziecku waciwego... czego?
ROBIN: Moesz to nazwad, jak chcesz: uczud, wsparcia, rodzicielskiej mioci.
JOHN: Powanie? Przecie wszystkie matki chc kochad swoje dzieci, czy nie tak?
ROBIN: Jestem pewien, e tak.
JOHN: Wic dlaczego bywa, e... jakby to powiedzied... miod jednej matki nie jest tak... tak
skuteczna jak innej?
ROBIN: Bardzo ciekawe, e zawahae si wanie w tym miejscu. To dlatego, e wkraczamy w bardzo
draliwy obszar, niezwykle poruszajcy emocjonalnie. Z jednej strony ludzie zdaj si reagowad
bardzo ywioowo, gdy wyczuwaj, e matka nie traktuje dziecka dobrze. Nazwad kobiet wyrodn
matk ta zniewaga jest jedn z najgorszych, jakie czowiek ma w swoim sowniku. Z drugiej strony
mao kto oprcz matki rozumie, jak olbrzymie wymagania nakada na ni dziecko, gdy tymczasem
ona czsto musi radzid sobie z nimi bez dostatecznego wsparcia. Niemniej zdarzaj si kobiety, ktre
nie s w stanie dad dziecku tyle mioci, w sensie kontaktu emocjonalnego, ile ono potrzebuje. Jednak
i to musz podkrelid z ca moc byoby wielkim bdem obarczad za to win takie matki.
JOHN: No tak, powiedziae przedtem, e dlatego nie s w stanie empatycznie reagowad na przeycia
dziecka, poniewa same przeyway w niemowlctwie bardzo przykre uczucia. To znaczy, e ich matki
nie potrafiy dostroid si do nich.
ROBIN: Tak. Harlow bardzo klarownie pokaza ten cykl powielania niedoborw emocjonalnych. Mae
mapki wychowywane z dala od matek, kiedy dorosy, same zupenie nie sprawdzay si jako matki.
Zwykle albo nie zwracay uwagi na swoje dzieci, nie przejmoway si koniecznoci ich karmienia i
79

czsto prboway je odpychad, kiedy te usioway si przytulad; albo, w najgorszym razie, nawet
atakoway je tak, e zagraao to yciu maych mapek i trzeba je byo zabierad.
JOHN: Czy te, ktre dostay futrzane stelae, okazay si troch lepszymi matkami ni te, ktre miay
stelae z drutu albo byy cakiem odizolowane?
ROBIN: Z badao wynika, e tak. A jeli matki pozbawione matek miay przynajmniej towarzyszy
zabaw, ich zdolnod do opiekowania si swoimi dziedmi bya znacznie wiksza.
JOHN: Dobrze, ale zatrzymaj si na chwil, bo czuj lekki przesyt. Teraz musisz mi dad chwil czasu,
sprbuj to wszystko krtko strecid. Mwilimy o zmianach: za due zmiany w zbyt krtkim czasie
przytaczaj nas. Mwilimy o tym, czego potrzeba, eby sobie poradzid ze zmian ochrony przed
stresem, eby mona byo odpoczd, uspokojenia i wsparcia emocjonalnego. Pniej zauwaylimy,
jak wielki stres musz znosid rodzice nowo narodzonego dziecka. Wreszcie przyjrzelimy si
szokujcym rozmiarom zmian, jakie przeywa samo dziecko wanie dlatego trzeba je tak bardzo
osaniad i kochad. Dobrze. Dalej: t ochron i miod niemowlta zwykle dostaj od matki, a w
przyrodzie wytworzy si w drodze ewolucji instynktowny mechanizm zachowania zwany
okazywaniem przywizania. Dziki niemu matka i dziecko trzymaj si razem. Suy to nie tylko
biologicznemu przetrwaniu w mechanizm sprawia, e dziecko moe otrzymywad od matki miod,
ktra umoliwia mu rozwj i stopniowe nabieranie pewnoci siebie, uzyskiwanie coraz wikszej
niezalenoci. Co byo dalej?
ROBIN: Potem zobaczylimy, e ludzkie dziecko zaczyna byd przywizane tylko do jednej okrelonej
osoby dopiero od pitego szstego miesica ycia, kiedy to potrafi ju dod pewnie odrniad i
rozpoznawad matk.
JOHN: Natomiast u zwierzt mechanizm okazywanie przywizania" zaczyna dziaad znacznie
wczeniej?
ROBIN: Tak. Pamitasz Konrada Lorenza i jego gsi? Wykry on, e u nich wdrukowanie" albo
okazywanie przywizania" dotyczy pierwszej ruchomej rzeczy, jak zobacz.
JOHN: Pierwsz rzecz, jak stadko gsi zobaczyo po opuszczenia wntrza jaja, by sam Lorentz,
wobec tego adoptoway go jako swoj mam.
ROBIN: A jeli pamitasz, spojrzenie innych pado najpierw na duy ty balon. Wic poday za
nim. Dopki nie pk, jak sdz.
JOHN: To musi byd przeraajce zobaczyd, jak eksploduje wasna matka. Gdzie w Niemczech musi
yd par niezwykych, kompletnie zobojtniaych gsi. Tak czy inaczej, od szeciu miesicy do mniej
wicej dwch trzech lat normalne dziecko jest bardzo, bardzo mocno przywizane do matki. Jeeli w
tym okresie dojdzie do rozki, za dziecko nie dostanie ogromnego wsparcia, eby zrekompensowad
ten deficyt, najpewniej bdzie mu bardzo ciko. A jeeli rozka bdzie trwaa naprawd dugo jak w
przypadku duszego pobytu w szpitalu bdzie musiao przebyd trzy fazy, ktre Bowlby opisa jako
protest, pniej rozpacz, wreszcie zobojtnienie. Wspomniae te, e nawet kiedy matka jest z
dzieckiem przez cay czas, moe pojawid si problem, jeeli nie jest ona zdolna do uzyskania penego
porozumienia z nim. Czyli jeli nie bdzie w stanie nawizad empatycznego kontaktu, sigajc wstecz
do swoich niemowlcych i dziecicych uczud, gdy te wspomnienia s dla niej zbyt przykre. Dziecko
80

potrafi wyczud to i w jaki sposb zrozumied, e jest nie w peni kochane, niezalenie od tego, e
wszystko dostaje. Jednak byoby to niemdre oskarad matk, gdy najprawdopodobniej ona sama
miaa cikie dzieciostwo. Nie mona te obarczad win babki, bo prababka, i tak dalej, i tak dalej.
ROBIN: Tak, zostaw oskarenia politykom.
JOHN: Dobrze. A teraz chciabym dowiedzied si czego wicej o tym, co nazywasz deficytem".
Troska o wewntrzne dziecko"
ROBIN: A Ty, co Ty przeywasz, kiedy zaczynasz mied poczucie, e Ci czego wanego brakuje?
JOHN: Kiedy jestem pod wpywem jakiego stresu? ROBIN: Tak.
JOHN: C, najpierw zauwaam, e sztywniej mi niektre minie, zwaszcza ramion i karku.
Waciwie ramiona zaczynaj podnosid si do gry, do uszu! Napinaj si minie w szczkach, na
skroniach i na czole.
ROBIN: A w sensie psychologicznym?
JOHN: Czuj si uraony. Jakbym duo dawa i nie dostawa nic w zamian. Jestem rozdraniony,
chocia raczej si z tym kryj. Ale schowana gdzie gbiej uraza jako wydostaje si na zewntrz.
Troch tak, jakbym si skary bez sw. A pniej zaczynam si czud lekko paranoidalnie: wiat uwzi
si na mnie, a ludzie maj bezsensowne wymagania. Wiem, e to absurdalne, ale wyglda na to, e
umys nie potrafi nakazad emocjom, eby si wyciszyy. Wreszcie zaczynam czud si tak, jak Basil
Fawlty musia si czud codziennie przez cae swoje ycie. I nie znosz siebie, kiedy jestem w takim
nastroju.
ROBIN: Masz ochot krzyczed?
JOHN: ...Teraz nie, ale pid lat temu powiedziabym tak". Wiesz... nagle uprzytomniem sobie, e
takie uczucie to troch tak, jak gdybym w sobie w rodku mia wcieke dziecko. Czy to nie brzmi
dziwacznie?
ROBIN: Nie. Myl, e prawie wszyscy ludzie przeywaj co podobnego, chocia rzadko udaje si im
opisad to rwnie jasno. Ale najbardziej intryguje mnie, e uye sformuowania dziecko w rodku w
sobie". Bo mona na to patrzed rwnie tak: e kady z nas ma w sobie wewntrzne dziecko". Kiedy
wszystko si toczy normalnie, ono jest jakby upione. Ale pod wpywem stresu zaczyna kwilid. I jeli
sami nie zatroszczymy si o nie, jeeli nie dostanie od nas duo uczucia i wsparcia, a pewnie te, jeli
nie uda si zmobilizowad innych, eby nam dostarczali wsparcia... moemy wyldowad w szpitalu.
Zaamujemy si. Brak pokrzepiajcych emocj'i potrafi mied a tak powane skutki fizjologiczne.
JOHN: Powiedziae kady z nas". Uwaasz, e wszyscy maj wewntrzne dziecko"?
ROBIN: Pewnie, e tak uwaam. Kiedy pierwszy raz czytaem Bowlby'ego, mylaem, e ma lekkiego
bzika na punkcie wanoci matczynej opieki. Ale im bogatsze s moje wasne dowiadczenia, tym
bardziej wierz, e on jednak ma racj.
JOHN: Wic jedni ludzie maj due wewntrzne dziecko, a inni bardzo malutkie.

81

ROBIN: Powiedzmy raczej, e niektre wewntrzne dzieci s bardziej pouraane od innych.


JOHN: A naprawd twardzi faceci? Czy oni w ogle maj jakie dziecko"?
ROBIN: No c, zbieraem wywiady od ludzi najrozmaitszego typu i nigdy nie spotkaem nikogo, kto
nie miaby.
JOHN: Wic nawet jeli wewntrzne dziecko zachowuje si bardzo, bardzo cicho, to jednak pod
wpywem dostatecznie mocnego stresu zacznie kwilid.
ROBIN: Tak. To naprawd daje duo do mylenia, kiedy si bliej przyjrzed, kogo uwaa si za
mocnych facetw". Wemy typ twardziela" czy stuprocentowego mczyzny" tacy prbuj
udawad, e nie maj adnego wewntrznego dziecka. Dlatego nigdy nie troszcz si o nie. Z tego
powodu ci faceci nie maj nic do dania innym ludziom i naprawd potrafi byd bardzo nieprzyjemni.
Wytrzymuj stres do pewnego momentu, a potem nagle pkaj. Czowiek rzeczywicie mocny
przyznaje si do swego wewntrznego dziecka i wie, jak si nim opiekowad. Tacy ludzie potrafili
wytrzymad najgorsze przeladowania gestapo, a jeszcze wspierad swoich wsptowarzyszy i
podtrzymywad ich na duchu.
JOHN: Nawiasem mwic, metody prowadzenia przesuchania s chyba specjalnie pomylane tak,
eby ugodzid w wewntrzne dziecko, prawda? Przez maksymaln kumulacj stresu i jednoczenie
odcicie jakiejkolwiek moliwoci uzyskania wsparcia emocjonalnego.
ROBIN: Winiom celowo pozwala si stracid rachub czasu, a nawet zawizuje si im oczy i zmusza
do suchania bezsensownych haasw, eby cakiem stracili poczucie cznoci ze wiatem
zewntrznym odcina si nawet to rdo wsparcia.
JOHN: Powiedzenie uwaad na siebie" ma ukryty sens, nie sdzisz? Mocny facet to kto, kto potrafi
uwaad na siebie". Matka to kto, kto na nas uwaa9. A wic to zdolnod do matkowania samemu
sobie sprawia, e czowiek ma poczucie wewntrznej mocy i autonomii.
ROBIN: Masz racj. Chodzi o to, eby umied zapewnid sobie to, czego si potrzebuje. Ludzie, ktrzy s
w stanie robid to regularnie, na co dzieo, okazuj si bardzo silni i niezaleni.
JOHN: Dbaj o to, eby ich wewntrzne dziecko przez cay czas byo zaspokojone. Wrdmy teraz do
matki i jej dziecka. Albo raczej dzieci: tego realnego i tego wewntrznego. Zapewne musi troszczyd si
o jedno i o drugie ?
ROBIN: No wanie. Na przykad jedna z rzeczy, ktre mogyby Ci zaskoczyd, to fakt, e dobra"
matka, taka, ktra doznaa duo mioci i troski
ta ze szczliwszym dzieciostwem
najprawdopodobniej wczeniej odstawi dziecko od piersi i przestawi je na butelk.
JOHN: Dlaczego?
ROBIN: eby mc dzielid si obowizkami z otoczeniem. M moe wykonywad niektre z nich. Kto
inny moe czasem zajd si dzieckiem, eby ona moga na troch wyjd!
9

Po angielsku waciwie nieprzetumaczalna gra sw, oparta na looking after", co oznacza troszczyd si", ale
te pilnowad" i ledzid wzrokiem" przyp. tum.

82

JOHN: Nie chcesz przez to powiedzied, e zdrowa matka, ktra bya lepiej zadbana w sensie
emocjonalnym, daje swojemu dziecku mniej ?
ROBIN: Nie, niezupenie. Kluczow spraw jest to, e ona wie, kiedy ma przestad. Inaczej mwic,
wie, kiedy potrzebuje zrobid co dla siebie. Czasami nawet karmi piersi rok albo duej.
JOHN: Dlaczego?
ROBIN: Bo to jej sprawia przyjemnod, bardzo duo jej daje. Czyli e chodzi o to samo: ona umie dad
co sobie samej, zadbad o siebie. I kiedy jest z dzieckiem, moe jej sprawiad przyjemnod powicanie
mu caej uwagi. Jeli potrafisz kochad siebie, to jako udziela si innym ludziom, prawda?
JOHN: Przynajmniej tak twierdz buddyci. Miaem przyjaciela, ktry chcia umied wicej dawad z
siebie innym, wic poszed na zorganizowane przez buddystw weekendowe spotkanie pod nazw
Miujce dobro". Tam cay czas by powicony na pokazywanie mu, jak traktowad siebie z wiksz
mioci i yczliwoci. Dla nich to musi byd punkt wyjcia. A wic... dobrej matce moe sprawiad
przyjemnod powicanie caej uwagi dziecku, poniewa troszczy si te o swoje wewntrzne
dziecko.
ROBIN: Dobrze mwisz. Ale nie odpowiada mi sformuowanie dobra matka". Wielki pediatra i
psychoanalityk Winnicott wola okrelenie dostatecznie dobra matka". Bo jeli ona jest absolutnie
doskonaa zawsze zjawia si dokadnie w momencie, kiedy dziecko jej potrzebuje, i zawsze daje mu
dokadnie to, czego ono chce to dziecko, jak widzielimy, w przyszoci bdzie musiao mied
problemy.
JOHN: Utrwala si u niego brak wyranie zarysowanych granic.
ROBIN: Czyli e nie mwimy tutaj o absolutnie doskonaym, 24karatowym macierzyostwie ze zotym
medalem olimpijskim. Rozmawiamy o matkach, ktre powicaj dziecku bardzo duo uwagi przez
pewn czd czasu o matkach dostatecznie dobrych".
JOHN: Teraz opowiedz mi o takich, ktre nie s w stanie tego zrobid bo maj deficyty".
ROBIN: Poniewa same nie doznay mioci? C, takim matkom bardzo trudno oddad dziecko pod
opiek komu innemu, bo maj poczucie, e robi le. Wic przebywaj z nim prawie bez przerwy. Ale
sprawia im duy kopot skupienie na nim caej uwagi nawet na krtko. Zawsze s skonne do mylenia
o innych rzeczach. Trudno im dostroid si do dugoci fali dziecka, gdy unikaj nastawiania si na
wasn wewntrzn dugod fali. I oczywicie czuj si z tym okropnie. Bo ich wewntrzne dziecko, to
w rodku, domaga si uwagi, gdy powicajc mnstwo czasu niemowlciu nie maj adnego
pomysu, jak zapewnid sobie to, co im samym jest potrzebne.
JOHN: I oczywicie kada z nich uwaa, e jest nie w porzdku".
ROBIN: Jak najbardziej! Wyczuwa, e co jej nie wychodzi, chocia robi wszystko, co tylko moe sobie
wyobrazid wydaje si, e nawet wicej ni dostatecznie dobre" matki, ktre maj kwitnce dzieci.
Oczywicie jest przekonana, e wszyscy dookoa doskonale sobie radz i e tylko jej jednej nic nie
wychodzi.

83

JOHN: Gdyby jednak zajrzaa do swojego wntrza...? ROBIN: Przecie w tym tkwi cay problem e
tego nie robi. JOHN: Wic co jej zdaniem ukada si le?
ROBIN: No c, jedyna rzecz, jak normalnie potrafi stwierdzid, to e ma bardzo trudne dziecko. I
rzeczywicie dziecko jest trudne... nie daje spad po nocach, czsto ma straszne kolki, bardzo duo
pacze.
JOHN: Zupenie jak jej wewntrzne dziecko.
ROBIN: Naturalnie. Wewntrzne dziecko takiej matki pacze, poniewa ona kompletnie je ignoruje.
To, co robi sobie samej, wyglda dokadnie tak, jakby zamykaa drzwi do pokoju prawdziwego
dziecka, eby przestao pakad, zamiast wzid je i pocieszyd. Czyli paczce dziecko w eczku na
zewntrz jest lustrzanym odbiciem paczu wewntrznego dziecka". Jest nieszczliwe i spite,
poniewa matka jest nieszczliwa i spita.
JOHN: To fascynujce, poniewa w tym momencie wracamy do pierwszej wielkiej lekcji z samego
pocztku tej ksiki: e problemem s nie trudne" emocje, ale zaprzeczanie, e si je posiada. Wzio
si ono std, e caa rodzina le znosia te uczucia i pod jej presj zostay umieszczone za kurtyn.
Wic co to za emocja, o ktr tutaj chodzi...? Poczucie, e czego mi brakuje, e jestem
nieszczliwy... Inaczej mwic: dziecko, ktre si drze, zostao szczelnie zasonite kurtyn.
Tymczasem poradzid sobie z tym problemem, zmniejszyd deficyt emocjonalny mona tylko wtedy,
kiedy wystawi si je na zewntrz, eby je byo widad, eby mona byo zorientowad si w jego
potrzebach i troch o nie zadbad.
ROBIN: A czy pamitasz, co nas normalnie przed tym powstrzymuje?
JOHN: Poczucie, e rodzina tego nie zaakceptuje. Jeeli jakie emocje byy dla niej nie do przyjcia i
gwnie z tego powodu zostay wypchnite za kurtyn, to prbom ujawnienia ich, nawet po latach,
musz towarzyszyd te same uczucia braku akceptacji, dezaprobaty.
ROBIN: I to niezwykle silne uczucia, zwaywszy e byo si bardzo maym i zalenym, kiedy si to
wszystko dziao. Tak e wcale nie jest atwo przejd przez ten proces.
JOHN: Tak, sam to pamitam. Jako typowy god z prywatnej szkoy10 przywykem uwaad si za
strasznie niezalenego i dod twardego, a przede wszystkim absolutnie normalnego faceta. Na pewno
kompletnie nie byy mi potrzebne adne uczucia sentymentalne brednie i wyhodowaem sobie
wcale zdrow pogard dla kadego, kto mgby potrzebowad matczynej opieki. Dopiero kiedy
znalazem si w Twojej grupie, w wieku 35 lat zaczem sobie uwiadamiad, jak bardzo potrzebuj
ciepa i uczucia, a jednoczenie jak trudno mi okazad, e mam tak potrzeb.
ROBIN: Co czue, kiedy prbowae o nie prosid?
JOHN: Wstyd. I poczucie, e jestem do niczego. Poza wszystkim wyobraaem sobie, e jestem...
mski", wic moj pierwsz reakcj byo przekonanie, e ludzie bd mn pogardzad, jeeli powiem
im, e potrzebuj ciepa. Odkryem te, e nie czuj si upowaniony", eby o nie prosid. A potem
zrobiem kolejne zdumiewajce odkrycie: kiedy w koocu decydowaem si okazad kobiecie, e pragn
10

Jedn z gwnych zasad jej wychowania jest programowe odcinanie si od uczud; sztywna grna warga, chd
i dystans to klasyczny produkt angielskiej ekskluzywnej public school" przyp. tum.

84

uczucia, ona lubia mnie za to! Zamiast co musiaem zawsze niewiadomie zakadad wykopad za
drzwi, skoro jestem takim miczakiem! Ale mino jeszcze duo czasu, zanim zdoaem naprawd w
to uwierzyd.
ROBIN: No c, trening" trwa dugo, wic si nie dziwi, e radykalna zmiana Twojego nastawienia
do tej sprawy te musiaa zajd sporo czasu. Niemniej to wanie tego rodzaju emocje wstyd,
poczucie, e jest si do niczego, e nie ma si prawa prosid powoduj, e matkom tak trudno
zaakceptowad fakt posiadania dziecka za kurtyn, skoro ju je tam wygoniy. One nie musz martwid
si, czy s wystarczajco mskie, ale przeywaj rwnie silne obawy, e mogyby
znw poczud si jak dziecko". Dlatego nie jest atwo zaspokoid takie potrzeby, mimo e wszyscy je
maj.
JOHN: Zaczekaj chwil, Robin. Zamy, e maj racj. Nie myl o racji w sensie udawania, e niczego
nie potrzebuj. Ale zamy, e maj racj, kiedy myl, e nie mog od nikogo spodziewad si mioci
i troski. Jeeli wok nie ma uczucia, to byoby lepiej, bezpieczniej trzymad si na dystans i nie
ryzykowad obudzenia przykrych emocji, skoro i tak nie ma szans uzyskania wsparcia potrzebnego do
uporania si z nimi.
ROBIN: Sdzc z moich dowiadczeo w pomaganiu ludziom, ktrzy myleli w ten sam sposb, nigdy w
zasigu rki nie brakuje wsparcia.
JOHN: Ale na pewno niektrych ludzi to nie dotyczy. ROBIN: Pozwolisz, e sprbuj Ci przekonad.

rda wsparcia
JOHN: Uwaasz, e prawie zawsze mona znaled trosk i uczucie, jeli si o nie poprosi.
ROBIN: Jeeli ludzie przestan sami odcinad si od tej potrzeby, to tak. Ich wasne nastawienie
blokuje zdolnod do odbierania ciepych uczud. Podobnie jak ich dziecko", oddzielone zacignit
szczelnie kurtyn, rwnie wysyaj na zewntrz sygnay przez wyraz twarzy, sposb poruszania si,
postaw ciaa nakazujce innym ludziom trzymanie si na dystans.
JOHN: Tak jakby nadawali komunikat, e za kurtyn wcale nie ma adnego dziecka". Po prostu eby
mied pewnod, e nikt nie bdzie zachowywa si tak, jakby ono tam byo.
ROBIN: Z tym, e oczywicie nie zdaj sobie sprawy, e to robi. Na innych ludziach kto taki bdzie
robi wraenie raczej odpychajcego i zawzitego, tak e bd czuli si dod gupio proponujc mu
wsparcie albo ciepo.
JOHN: Przypomniaa mi si dziewczyna, ktra przysza do naszej grupy i przez pierwsze trzy spotkania
prbowaa zaled wszystkim za skr. Wygldao na to, e dokuczanie sprawia jej prawdziw
przyjemnod. A kiedy ludzie odwzajemniali agresj, jej si to podobao jeszcze bardziej. Wreszcie
kiedy, chyba na trzeciej sesji, Ty nagle zignorowae ca okazywan przez ni zod i zacze mwid
do niej trwao to pewnie nie duej ni minut bardzo ciepo i wspierajce, z duym uczuciem. Ku
naszemu penemu zaskoczeniu dziewczyna roztopia si we zach i pakaa jakie dziesid minut. A za
tydzieo przysza nieomale promienna.
85

ROBIN: To prawda. Sytuacje konfrontacyjne, jakie lubia stwarzad, byy po prostu sposobem na
trzymanie w zamkniciu poczucia, e czego potrzebuje od innych.
JOHN: To jest dobry przykad rwnie na to, jak dziaa terapia grupowa. Ludzie dod czsto maj
tendencj do mylenia, e to przeraliwie suchy proces intelektualnego analizowania. W
rzeczywistoci czego takiego jest bardzo mao.
ROBIN: Tak, a terapeuta stara si doczekad chwili, gdy kto bdzie gotowy do zmierzenia si z
trudnym uczuciem, i wtedy prbuje stopniowo dad mu je odczud, pomc stand z nim twarz w
twarz. I tak jak powiedziae, ma to niewiele wsplnego z roztrzsaniem sownym. Znaczna czd
korzyci z terapii, nawet psychoanalitycznej", wie si z modelowaniem. Jeli psychoanalityk
zachowuje si naturalnie, otwarcie i akceptuje swoje uczucia, to inni ludzie w takim samym stopniu
omielaj si robid podobne rzeczy i nawet nie musz rozumied, na czym polega mechanizm tego
oddziaywania.
JOHN: Musimy wracad do matek i ich potrzeb. Mwisz, e ciepe uczucia si znajd, jeeli one zaczn
wysyad odpowiednie sygnay. Ale kobiety o niezaspokojonych potrzebach pochodz z rodzin z
deficytem emocjonalnym, wic ich rodzice, bracia i siostry te maj podobne problemy. Bo przecie
matka najprawdopodobniej wysza za kogo, kto utkn w tej samej fazie co ona. I chyba czd
przyjaci te bdzie podobna.
ROBIN: Mimo to wci jeszcze zostaje wiele innych osb, ssiadw itd., ktrzy mogliby udzielid
wsparcia. A nawet jeli oni wszyscy maj zahamowania, nie zapominaj, e zostao jeszcze jedno
wane rdo. W miar jak rodzina si rozwija, widad coraz wyraniej pewn bardzo interesujc
rzecz: e dzieci czsto daj rodzicom miod, ktrej ci potrzebuj.
JOHN: Dzieci ?
ROBIN: Oczywicie! Zawsze bywa dobre dla dzieci, prawda?
ROBIN: Dlaczego nie? Dopki mog to robid otwarcie i swobodnie. One z natury s bardzo
wspaniaomylne i moliwod obdarowywania rodzicw cieszy je, jeli tylko spotyka si z akceptacj.
Zatem jeli rodzice nie s zbyt zaborczy i zazdroni, dzieci bd dostawad miod z innych rde od
krewnych, ssiadw, ze szkoy itd. i w jakim sensie bd bardziej dorose od rodzicw! Inaczej
mwic, bd, miay co do ofiarowania! I bd rozdaway uczucie z przyjemnoci. Co wicej, to
wanie dziki zabawom w zamienianie si rolami dzieci mog wprawiad si w odgrywaniu przyszych
rl rodzicielskich i uczyd si, jak dbad o innych.
JOHN: Wic Ty naprawd sdzisz, e kady moe mied w zasigu rki wystarczajce rda wsparcia,
jeeli tylko wysya odpowiednie sygnay.
ROBIN: Tak. We dla przykadu ojca nowo narodzonego dziecka. Czuje si odstawiony na boczny tor,
prawda? Oczekuje si od niego, e bdzie dawa matce mnstwo wsparcia, dostajc od niej bardzo
mao w zamian i jednoczenie niezbyt wiele czerpic z bliskiego kontaktu z dzieckiem. Jest mu
potrzebne podczenie do innych rde rodziny, w ktrej si wychowa, kolegw z pracy, przyjaci i
korzystanie przez pewien czas z ich wsparcia, dopki na nim spoczywa obowizek zabezpieczenia
wszystkich potrzeb yciowych ony i dziecka. Jeli poprosi o jak pomoc, zwykle j dostaje. Ludzie s
zaprogramowani w ten sposb.
86

JOHN: W porzdku. Wic jeli czyje wczesne dzieciostwo nie ukadao si jak powinno, on czy ona
moe mied jeszcze duo pozytywnych dowiadczeo i nadrobid straty, pod warunkiem e przyzna, i
nadal tego potrzebuje i zacznie nadawad odpowiednie sygnay. Ale trzeba byd przygotowanym na
borykanie si z pewnymi dod trudnymi emocjami ze sporym wstydem i podejrzeniami, e kady, kto
zobaczy, jacy naprawd jestemy, odrzuci nas, bo uzna, e do niczego si nie nadajemy.
ROBIN: Nie trzeba przesadzad z tymi przykrymi uczuciami. Niektrzy ludzie maj dod jasn
wiadomod, e co jaki czas potrzebuj dla siebie troch mioci i uwagi i musz tylko uprzytomnid
sobie, e chcieliby dostawad o dwadziecia procent wicej ni dotychczas. To powinno im przyjd dod
atwo. Dalej bd inni, z nieco wikszym fragmentem wewntrznego dziecka" schowanym za
kurtyn. Ale i dla nich moe si to okazad nie takie znowu trudne. Na przykad Prue mwi, e w
prowadzonej przez ni grupie matek kobiety z deficytem emocjonalnym czsto po prostu zaczynaj
zauwaad, e matki, ktrym wszystko idzie dobrze, te maj kopoty z dziedmi i wasne potrzeby.
Tylko e tamte bez wahania przyznaj si, e maj problemy, i potrafi zapewnid sobie to, czego
potrzebuj. To omiela te bardziej lkliwe, pozwala im na wiksze rozlunienie i naturalnod. Mog
przestad udawad, e wszystko ukada si doskonale, i jeli potrafi otwarcie poprosid, ludzie
automatycznie ruszaj im na pomoc.
JOHN: No tak, to wszystko brzmi dosyd zachcajco. A teraz chciabym Ci zapytad o przypadki
naprawd powanych deficytw. Myl o sprawach, ktre nas wszystkich bardzo poruszaj, takich jak
maltretowanie dzieci. Co moesz powiedzied na ten temat?

Powane deficyty
ROBIN: Przygldajc si rodzinom, gdzie s maltretowane dzieci, znw natrafiamy na cyklicznie
powtarzajce si deficyty emocjonalne: rodzice zwykle byli strasznie zaniedbywani w dzieciostwie
albo groono im okrutnymi karami bd nawet byli maltretowani przez swoich rodzicw. Wane
wskazwki mog tu wynikad z pewnych dodatkowych wnioskw, do jakich doszed Harlow w
badaniach nad pozbawionymi opieki mapkami. Jak wspominaem, kiedy mapki chowane bez matek
wyrastay i miay wasne dzieci, potrafiy lepiej je pielgnowad, jeeli pozwalano im w okresie
dorastania bawid si z innymi mapkami. Chyba nawet wystarczao, gdy w niemowlctwie miay tylko
futrzan matk do przytulania si.
JOHN: Wystarczao, eby pomc im wchodzid w zwizki z innymi.
ROBIN: Ale jeszcze bardziej zaskakujcy jest fakt, e czd najbardziej poszkodowanych map, ktre
odrzucay i kaleczyy swoje pierwsze dzieci chyba w jednym czy dwch przypadkach nawet je zabiy
ot kiedy te mapy miay drugie i trzecie dziecko, czsto byy w stanie pielgnowad je, przynajmniej
w pewnym stopniu.
JOHN: Co je tak odmienio?
ROBIN: No c, Harlow uwaa, e te matki zmieniy si pod wpywem swoich pierwszych dzieci.
JOHN: Tych, ktre traktoway tak le?

87

ROBIN: Tak. Bo dzieci same z siebie zawsze wkadaj ogromny wysiek, eby przytulad si do matek i
kochad je, niezalenie od tego, jak mocno s karane i odrzucane. Tote matki dostaway troch
mioci od swoich pierwszych dzieci, nawet jeeli jej nie chciay. I to im chyba wystarczyo, eby
zaczd si zmieniad.
JOHN: Co zatem mona zrobid z najtrudniejszymi przypadkami u ludzi?
ROBIN: Zaskakujcy jest fakt, e rodzice z najwikszymi deficytami s w gruncie rzeczy bardzo
wraliwi. Ale okropnie trudno si do nich dostad, przebid si, zaczd prac z nimi.
JOHN: Wic jak na wstpie postpujesz z ludmi, ktrzy za kurtyn maj dziecko o szczeglnie duych
potrzebach? Jak moesz pomc im zaczd to sobie uwiadamiad?
ROBIN: Trzeba znaled taktowny sposb wyraania takich rzeczy, eby umoliwid im zaakceptowanie
wsparcia bez koniecznoci zbyt gwatownej konfrontacji z faktem, e tak rozpaczliwie go potrzebuj.
yczliwod i chwalenie ich za to, co staraj si zrobid jako rodzice, to jeden z moliwych sposobw.
JOHN: Co? Chwalid nawet rodzicw maltretujcych dzieci ?
ROBIN: Tak. Nawet ich. Nawet w takich sytuacjach mona powiedzied: Widz, jak bardzo obydwoje
staracie si dobrze wychowad swoje dziecko". Co rzeczywicie jest prawd. Intencje zawsze s dobre,
chocia przemoc i karanie to jedyna metoda, jak rozumiej. Czyli zamiast krytykowania ich, co
mogoby tylko pogorszyd sytuacj, proponuje si znalezienie lepszej metody. Mona te pokazad im
t lepsz metod przez lepsze traktowanie ich samych. W innych, mniej powanych sytuacjach
mona to robid bardziej bezporednio. W jednym z moich pierwszych przypadkw, kiedy zajmowaem
si ca rodzin, wygldao na to, e problemy stwarza crka. Ale ona bya tylko kozem ofiarnym. I
wkrtce stao si jasne, e jest dla caej rodziny czym w rodzaju wiadra na pomyje. Byo tak, e
sprawiaa trudnoci rodzicom od czasu, kiedy miaa dwa lata, a do czternastu lat wtedy wanie
przysano j do mnie za jej matka miaa za sob kilka pobytw w szpitalu psychiatrycznym i par
prb samobjczych. Po czterech sesjach rodzinnej terapii matka staa si zdolna do rozpoznawania
swojego gbokiego pragnienia mioci i czuoci. Kiedy to nastpio, crka przestaa zachowywad si
le i zacza dawad matce miod, ktrej ta nigdy nie miaa. A matka nie musiaa ju id do szpitala.
JOHN: Wszystko to mogo si stad dopiero wtedy, kiedy przy Twojej pomocy potrafia zobaczyd swoje
niezaspokojone potrzeby.
ROBIN: Tak. Kiedy uprzytomnia sobie, e trzyma za kurtyn paczce dziecko, z nasz zacht zdobya
si na to, eby pozwolid reszcie rodziny zaopiekowad si nim.
JOHN: Jednak do tego potrzebny by psychiatra.
ROBIN: Tak, ale to by bardzo powany problem, rozwijajcy si od ponad dwunastu lat, ujawniajcy
si w postaci kilku prb samobjczych matki. Natomiast ogromnej wikszoci ludzi, jacy normalnie
zgaszaj si do nas, wystarczy powiedzied, e kady z nich moe pomc kademu innemu, pod
warunkiem jednak, e wszyscy bd respektowad swoje potrzeby otrzymywania uczucia i wsparcia.
Gdybymy mogli spowodowad, eby kada rodzina w kraju pomylaa o tym przez jakie dziesid
minut, to wierz, e w cigu trzech tygodni pojawioby si wszdzie mnstwo o wiele szczliwszych
rodzin!
88

JOHN: Wiesz, chciabym zadad jeszcze jedno, ostatnie pytanie. Rozmawialimy o wsparciu
emocjonalnym, czuoci, trosce, uwadze, uywalimy wszystkich okreleo z wyjtkiem tajemniczego
skadnika X. Panie doktorze, co to jest, ta rzecz zwana mioci"?

Szersze powizania
ROBIN: A Ty jak mylisz, co to jest miod"?
JOHN: adnie si wywine... c, w sensie wsparcia emocjonalnego niewtpliwie wie si to jako z
fizycznym aktem dotykania. Z przytulaniem, gaskaniem, obejmowaniem wszystkim, co zwyklimy
nazywad czuoci. Jeeli czowiek jest pod wpywem stresu, wszystkie te rzeczy powoduj, e
zaczyna czud si lepiej, staje si bardziej rozluniony, odzyskuje spokj wewntrzny. Wydaje si, e to
pomaga zyskad waciw perspektyw. Ale chodzi o co znacznie wicej ni tylko to. Jeeli martwi
si czym troch i po prostu usid i porozmawiam z osob, ktr lubi i darz zaufaniem, to jakby
sam fakt bycia z ni uspokaja mnie i poprawia samopoczucie. Nawet bez fizycznego kontaktu i nawet
kiedy ta osoba, do ktrej mwi, w gruncie rzeczy nie moe suyd mi adn rad ani nie ma adnych
realnych podstaw, eby mnie uspokoid. Liczy si chyba samo bycie z kim, kto ma taki wewntrzny
spokj. Pamitam, jak Koestler opowiada o Hindusach cigajcych tumnie do jakiej wsi, eby
wysuchad jednego z wielkich przywdcw religijnych. Z pocztku by bardzo zaskoczony, bo
wygldao na to, e nie suchaj zbyt uwanie, tylko od czasu do czasu patrz na niego i dalej bawi
si z dziedmi, ktre przyprowadzili ze sob. I nagle zda sobie spraw, e co im daje po prostu sama
obecnod guru, a nie tred tego, co mwi.
ROBIN: Czy nie widzisz, e to jest zgodne z naszymi wnioskami na temat skutkw fizycznego
ukojenia? Pamitasz, kiedy zapytae, jak myl, co to jest miod i co maa mapka dostaje od
futrzanej matki"? Zgodzilimy si, e wie si to z okresem dobrego samopoczucia, ciszy, spokoju,
ktre umoliwiaj odzyskanie stabilnoci, rwnowagi wewntrznej i zorganizowanie si na powrt po
jakiej dawce niepokojcej zmiany. Dziki temu mamy szans doprowadzid si do porzdku",
pozbierad", poskadad si do kupy" po kompletnym rozbiciu", rozoeniu na czynniki pierwsze".
Ile tego bdziemy potrzebowad to ju zaley od rozmiarw stresu. Mona te myled o tym w ten
sposb, e kiedy jestemy pod presj, potrzebujemy zmienid bieg na wyszy, eby podczyd si do
wikszego systemu. Kiedy dziecko ma tak sytuacj, potrzebuje podczyd si do matki, eby uzyskad
wsparcie i poczucie pewnoci. Matka z kolei moe potrzebowad podczenia do ojca, ojciec do swojej
rodziny, miejsca pracy itd. Inaczej mwic, kiedy stres jest zbyt duy dla jednostki, moe jej byd
potrzebne zaangaowanie jakiej grupy, eby poradzid sobie ze zmian. Im wiksza jest ta zmiana,
tym wiksza grupa moe byd potrzebna.
JOHN: Nasze przywizanie" zaczyna mied coraz szerszy zasig.
ROBIN: Masz racj. Skaleczone kolano moe wymagad plasterka i przytulenia mamy. Do czego
gorszego moe byd potrzebny lekarz. Jeeli rana jest zbyt grona, eby lekarz sam mg sobie z ni
poradzid, moe powstad koniecznod posania dziecka do szpitala.

89

JOHN: A mnie si zdaje, e jeli czymy si z najwikszym z moliwych systemw... tak, wtedy
mwimy o uczuciach typu religijnego, o czym zwizanym z Bogiem.
ROBIN: No tak, mona powiedzied przynajmniej tyle, i wwczas opieramy si na poczuciu, e jest
jaki ad we wszechwiecie, e wszystko, co si zdarza, ma swj cel i sens. I chocia w danym
momencie mog si dziad jakie niedobre rzeczy, to jednak udaje si zachowad poczucie, e
wszechwiat jest zasadniczo w porzdku".
JOHN: Na podobnej zasadzie cigle mnie zaskakuj dobroczynne skutki medytacji.
ROBIN: Chyba z tego samego powodu. Kademu, kto czuje, ze jest w Pewien sposb poczony z
systemem kosmicznym posiadajcym jak naczeln zasad, dana jest w zwizku z tym wiksza
psychiczna rwnowaga i stabilnod niezalenie od tego, czy wierzy, e w tym systemie jest miejsce
dla jakiego osobowego Boga, zajmujcego miejsce przy pulpicie sterowniczym. Mnstwo ludzi ma
takie dobroczynne poczucie wizi z czym wikszym od nich samych, nawet jeeli nie s religijni w
sensie systematycznego uprawiania praktyk.
JOHN: Energia naszych wielkich postaci z epoki wiktoriaoskiej zawsze wydawaa mi si przytaczajca.
Przypuszczam, e wie si to jako z gbok wiar wielu z tych ludzi. Wydaje si, e potrafili
przystosowad si do wszelkich klsk i podnosili si znowu z tak cholern atwoci.
ROBIN: Chyba ju wspominaem o badaniach zdrowych rodzin prowadzonych w Timberlone. Jednym
z najbardziej intrygujcych wynikw byo to, e najzdrowsze rodziny wyznaczay jaki transcendentny
system wartoci, istnienie czego ponad nimi. Jestem pewien, e fakt, i w ten sposb byy poczone
z najwikszym z moliwych systemw pomg im w uzyskaniu tak niezwykej rwnowagi
wewntrznej i zdolnoci zdrowienia. Zawsze zdumiewao mnie jak wielu pacjentw, ktrym terapia
sza naprawd dobrze, zaczynao zajmowad si sensem i celem ycia.
JOHN: To bardzo adnie. Prawda? Zaczlimy od mwienia o caym tym stresie spowodowanym
zmianami. Dalej rozwaalimy znaczenie wizi, tego, e dziecko czasem potrafi zupenie zjednoczyd
si z matk, eby poradzid sobie z olbrzymimi zmianami jakim musi sprostad. A zakooczylimy
odkryciem, e najzdrowsze rodziny, ktrych najwaniejsz cech jest zdolnod do radzenia sobie ze
zmianami, maj pewien wsplny rys, wi z jakim transcendentnym bytem.
ROBIN: To znaczy, e ju czas na zmian tematu.

Dygresja: Paranoja i Polityka


JOHN: Wiesz, od kiedy wyjanie mi, na czym polega paranoja i jak dziaa mechanizm projekcji, widz
wok siebie coraz wicej takich przykadw.
ROBIN: Coraz wicej ludzi spiskuje przeciwko Tobie za Twoimi plecami, co takiego si dzieje?
JOHN: Dziki za zrozumienie, panie doktorze. Tak naprawd to nie to. W kadym razie jeszcze nie.
Powiedziae przecie, i zawsze kiedy apiemy si na przekonaniu, e w jakich sprawach
zachowujemy si bez zarzutu i e wycznie innych trzeba winid, jeli pojawi si problemy to mamy
do czynienia z myleniem paranoidalnym. Nie w tym sensie, e jestemy cigle w stanie klinicznej
90

paranoi, ale e ten konkretny fragment naszego mylenia jest paranoidalny. ROBIN: Tak, jeli dzielimy
swoje uczucia na dobre" i ze" czy na miod i nienawid, a potem rzutujemy te wstrtne na kogo
innego albo na jak inn grup, to mamy do czynienia z paranoidalnym sposobem funkcjonowania.
JOHN: Jednak dopuszczenie do czego takiego od czasu do czasu, powiedzmy podczas meczu piki
nonej, nie wyrzdza nam adnej szkody?
ROBIN: Nie, raczej pozwala upucid troch pary, rozlunid si i poczud czci grupy.
JOHN: A pniej normalni ludzie mog po prostu przestad przeywad te uczucia?
ROBIN: Tak, zwyczajnie wyczaj" je po zakooczeniu gry. To bya dla nich tylko rozrywka, nic wicej.
JOHN: Ale prawdziwy paranoik nie moe przestad.
ROBIN: Nie, bo ma potrzeb staego lokowania zych uczud w innych ludziach.
JOHN: Wic jeli przyjrzed si polityce, gdzie usprawiedliwianie siebie i obwinianie innych jest stale
uprawian sztuk, to widad wcale nie tak mao zachowao paranoidalnych, prawda? ROBIN: Ba, myl,
e normalne, zdrowe osoby angauj si w dyskusje polityczne w ten sam sposb, jak graj albo
kibicuj na meczu. Mog si rozzocid, kiedy kc si z ludmi o innych pogldach, ale pniej
potrafi odrzucid wrogod i znw patrzed na nich jak na istoty ludzkie. Inaczej mwic, moim zdaniem
wikszod z nas w gbi ducha zdaje sobie spraw, e polityka to swego rodzaju gra, rozwizywanie
konfliktw midzy rnymi grupami zgodnie z pewnymi uznanymi reguami.
JOHN: A zatem patrzc na gwny nurt polityki brytyjskiej moemy uznad za wiadectwo doskonaego
zdrowia fakt, e partie potrafi doprowadzid do wzburzenia i zoci na siebie nawzajem podczas
jakiej debaty czy wyborw, a pniej mog odrzucid te uczucia i prowadzid rozmowy na stopie
przyjacielskiej.
ROBIN: Tak. Poza wszystkim polityka to sztuka wykorzystywania moliwoci, prawda? Nikt nie moe
mied dokadnie takich samych pogldw, wic trzeba wzajemnie szanowad siebie i swoj
odmiennod, a jeeli si da prbowad dojd do rozsdnego kompromisu.
JOHN: Jednak prawdziwi ekstremici maj z tym trudnoci, tak? Wydaje si, e nie s w stanie
zobaczyd w swoich przeciwnikach politycznych po prostu ludzi, ktrzy z jakich powodw wyznaj
inne pogldy. Wyglda na to, e rzeczywicie widz w nich wcielenie za.
ROBIN: Tak, bo widzisz, osoby tego typu musz uywad swoich oponentw w charakterze kubw na
odpadki, do ktrych mog zwalad wszystkie niemoliwe do zaakceptowania fragmenty siebie samych.
To tak jak z kozem ofiarnym w chorej rodzinie musz nienawidzid przeciwnikw politycznych, eby
zachowad wasne zdrowie psychiczne. JOHN: Chodzi Ci o to, e kiedy nienawidz, kurtyna moe
pozostad szczelnie zasonita i udaje im si uniknd dostrzegania swoich wasnych bdw.
ROBIN: Susznie. Intensywne zaangaowanie w sprawy polityczne to zwykle sposb na to, eby si nie
zajmowad bolesnymi konfliktami wewntrznymi, wyprzed si ich.
JOHN: Co by si stao, gdyby zaczli uwaniej przysuchiwad si opiniom swoich oponentw?
ROBIN: Mogoby to byd dla nich bardzo grone w skutkach, poniewa wwczas musieliby zaczd
przyznawad si do wasnych bdw czy saboci. Kurtyna mogaby unied si w gr, a wtedy
91

musieliby dostrzec u siebie samych te straszne rzeczy, ktre przypisywali drugiej stronie. Wic kiedy
tylko powstanie takie zagroenie, szybko aranuj sytuacj tak, eby wygosid pomienne
przemwienie oskarajce innych o to, e marz im si rzeki krwi lub faszystowska dyktatura w kraju.
I dziki temu mog na troch duej zaegnad niebezpieczeostwo zaamania. Albo przynajmniej
zredukowad je do odpowiednio porcznych rozmiarw, eby mogo uchodzid za normalne w Izbie
Gmin.
JOHN: Chcesz powiedzied, e nie s w stanie znied bdw, jakie mogliby dostrzec u siebie?
ROBIN: Susznie. Obwiniajc innych chroni swoje wtpliwe zdrowie psychiczne.
JOHN: Moe dlatego ekstremici s tak aktywni politycznie. Przecie oni tego potrzebuj l Gdyby
sobie odpucili i sprbowali mio spdzad czas, mogliby oszaled. Walka polityczna pozwala im
utrzymad si w dobrej formie psychicznej.
ROBIN: Istotnie bardzo trudno leczyd kogo o naprawd bojowych pogldach politycznych inaczej ni
agodzc objawy za pomoc lekw. To jest jak paranoja i faktycznie to jest paranoja tak dobrze
dopasowana do sytuacji na arenie politycznej, eby ludzie nie zobaczyli, co to naprawd jest. Jednak
gdy kto w trakcie psychoterapii wykryje taki mechanizm u siebie, jest to ogromny krok naprzd. W
jednej z moich grup terapeutycznych miaem pacjentk z zagranicy, ktra we wasnym kraju bya
bojow dziaaczk lewicy i ktra sprzeciwiaa si wszelkim prbom analizowania tej czci swego
ycia. Ostatnio, gdy wrcia z wakacji, wygldaa zupenie fantastycznie pena energii i wiary w siebie.
Wszyscy to zauwayli i powiedzieli jej o tym. A ona opowiedziaa, co si stao: w domu odkrya, e jej
przywizanie do komunizmu byo sposobem radzenia sobie z bolesnymi uczuciami do matki. Gdy
zdaa sobie z tego spraw, nagle uwolnia si od obydwu tych rzeczy.
JOHN: W jakim stopniu wpyno to na jej pogldy polityczne?
ROBIN: Jej orientacja polityczna nie ulega zmianie, ale teraz potrafi mwid o swoich pogldach nie
reagujc poczuciem zagroenia na kad rnic zdao. Jest w stanie suchad, podczas gdy przedtem
bya zamknita i absolutnie nieustpliwa. Ciekawe te, e kiedy zapytaem j, czy teraz bdzie dziaad
bardziej czy mniej skutecznie w osiganiu swoich celw politycznych, odpowiedziaa bez namysu:
bardziej. I jestem pewien, e ma racj, bo stad j na wicej realizmu i na liczenie si z praktyk, skoro
ju nie jest tak mocno zdominowana przez wasne potrzeby psychologiczne. Teraz bdzie moga
wchodzid w koalicje i szukad kompromisowych rozwizao w celu uzgodnienia strategii.
JOHN: Co jest zabawne w tych naprawd skrajnych sektach politycznych, to ich niezdolnod do ycia
w zgodzie ze sob nawzajem. Zawsze dochodzi do rozamw i tworzenia si osobnych grup, w
ktrych po pewnym czasie znw nastpuje rozam. Mielimy z tym mnstwo zabawy w filmie Monthy
Pythona ycie Briana"11. Na wieo sprawdziem, co si dzieje na scenie politycznej i uzyskaem
nastpujcy wykaz partii skrajnej prawicy i skrajnej lewicy. Na czerwonym koocu mamy
Komunistyczn Parti Wielkiej Brytanii (marksistowsko-leninowsk), Now Parti Komunistyczn,
Grup Awangardy, Socjalistyczn Parti Robotnicz (trockistowsk), Socjalistyczn Parti Wielkiej
Brytanii (marksistowsk), Midzynarodow Grup Marksistowsk, Modzie Rewolucyjn,
11

Monthy Python" to seria filmowych burlesek, opartych na pure nonsensie i specyficznie angielskim poczuciu
humoru. John Cleese jest jej inicjatorem, gwnym pomysodawc i oczywicie gra w kadym z tych filmw
przyp.tum.

92

Rewolucyjn Parti Robotnikw (trockistowsk), Rewolucyjn Parti Komunistyczn, Lig Spartakusa


(trockistowsk), Komunistyczn Organizacj Robotnikw, Wielki Pomieo (pocztkowo maoistowski),
Kartystw, Rewolucyjne Denie Marksistowskie, Parti Robotnikw, Instytut Panowania
Robotniczego, Lig Antynazistowsk, Midzynarodow Lig Komunistw, Rewolucyjn Parti
Robotnikw, Grup Wadzy Robotniczej (trockistowsk), Walk Robotnikw, Lig Robotnikw,
Rewolucyjn Komunistyczn Parti Brytanii (marksistowskoleninowsk, silnie proalbaosk),
Komunistyczn Parti Anglii, Komunistyczne Stowarzyszenie Robotnikw, Socjalistyczn Uni
Internacjonalistyczn, Ruch Komunistycznych Robotnikw, Lig Modych Komunistw Wielkiej
Brytanii, Solidarnod na Rzecz Rewolucji Spoecznej, Rewolucyjn Komunistyczn Lig Brytanii
(maoistowsk), Ludow Demokracj (marksistowskoleninowsk), Rewolucj wiatow, Alternatywny
Socj'alizm, Modych Socjalistw, Walczce Denie, Socjalistyczn Lig Robotnikw, Wspczenych
Rewolucyjnych Marksistw (trockistowskich), Lig na Rzecz Dziaania Socjalistycznego,
RobotnikaMarksist (trockistowskiego), Rewolucyjne Denie Komunistyczne (trockistowskie), Lig
Rewolucyjnych Socjalistw (trockistowsk), Midzynarodowych Socjalistw i Niezalen Parti Pracy.
Na prawicowym koocu zapenionym swastykami i przernymi symbolami z nordyckiej mitologii
mamy Front Narodowy, Ruch Brytyjski, Brytyjsk Parti Narodow, Partie. Narodowego
Przeobraenia, Kolumn 88, Lig w. Jerzego, Lig Pnocn, Londyoski Komitet Odyna, Modych
Wikingw, SS Woton 18, Brygad Godziny Jedenastej, Grup Komando Adolfa Hitlera, elazn
Gwardi, Rycerzy elaznego Krzya, Brygad Dirlwanger, Brytyjsk Lig Praw, Organizacj
Samopomocy, Organizacj' Wyboru, Stowarzyszenie Kontroli Imigracj'i i Towarzystwo Zachowania
Rasy.
ROBIN: Niczego nie opucie?
JOHN: To nie jest wykluczone. Skoro wszystkie tak szybko si dziel, praktycznie nie ma szans
dysponowania najwieszymi wynikami. To jest troch podobne do obserwowania ruchu komrek
pod mikroskopem. Ale cigle jeszcze nie cakiem rozumiem, dlaczego oddzielaj si od siebie tak
czsto ani dlaczego mocniej jak si zdaje atakuj siebie nawzajem ni swoich prawdziwych
wrogw" z drugiego kooca politycznego spektrum. O co, do diaba, w tym wszystkim chodzi?
ROBIN: C, myl, e dziaa tu inna zasada ni ta, o ktrej dotd mwilimy. Paranoik prbuje
utrzymad podzia na dobre i ze, lokujc wszystko co ze na zewntrz; czyli zakrela granice cianiej,
wziej, eby wyczyd uczucia, ktre s dla niego nie do wytrzymania. Niemniej osoba funkcjonujca
w sposb paranoidalny posiada przynajmniej jakie granice i jest w stanie znied wiadomod faktu,
e na wiecie s jeszcze jacy inni ludzie. Tak wic czowiek, ktry w pewnym stopniu funkcjonuje na
tym poziomie, moe radzid sobie cakiem dobrze, jeeli wstpi do partii politycznej popierajcej takie
postawy i uczucia, jakie u siebie lubi pod warunkiem, e istnieje inna partia, rnica si bardzo od
tej, do ktrej naley, i goszca wiele z tych rzeczy, ktrych we wasnej psychice nie mgby znied,
gdyby je dostrzega. Wwczas moe popierad tych, co s po jego stronie, a nienawidzid tych drugich, i
czud si naprawd dobrze. Taki sposb ycia pasuje do niego jak ula i chroni go przed zaamaniem
nerwowym. Oczywicie nie bdzie w stanie zakopad topora wojennego", kiedy gorce debaty si
skoocz, jak to robi bardziej normalni czonkowie jego partii, poniewa nie stad go na to, eby
przestad nienawidzid drugiej strony. Ale przynajmniej moe cakiem niele radzid sobie we wasnym
tumie, dopki ma na podordziu wroga, na ktrego moe przelad swoj nienawid.
JOHN: Wic mgby znaled sobie miejsce w jednej z wielkich partii politycznych?
93

ROBIN: Tak. Ale kiedy potrzeba uywania paranoidalnych mechanizmw obronnych jest naprawd
silna i takiemu czowiekowi moe grozid jeli nie woy w to ogromnej iloci czasu i pracy nawet
powane obsunicie si do mglistego" etapu w rozwoju rodziny, to zacznie on postpowad
dokadnie tak samo rwnie wobec swego wasnego obozu. Jego poczucie boskiej wszechmocy
koniecznod bycia wielkim balonem wypeniajcym pudo bdzie zagroone przez sam fakt istnienia
kogo jeszcze, jeli pogldy tej drugiej osoby nie bd si wydawad na tyle tosame z jego wasnymi,
e w gruncie rzeczy nawet nie bdzie jej postrzega jako odrbnej" jednostki. A poniewa ludzie
musz przynajmniej troch rnid si od siebie i te rnice prdzej czy pniej musz wyjd na jaw, to
wewntrz danej partii bd zachodzid nieustanne podziay, jako e wszyscy jej czonkowie bd
starali si zachowad poczucie wasnej czystoci ideologicznej i nieskazitelnoci. Wic albo zaczn si
nawzajem wygryzad, albo odejd, eby zaoyd now parti, ktra naprawd bdzie walczyd o czyst,
nieskaon prawd.
JOHN: No tak, tak to jest, prawda? Prawdziwi ekstremici s bardzo dumni z czystoci swoich
przekonao.
ROBIN: Tak. Nie ma oczywicie nic zego w prbach doskonalenia si, jeeli s realistyczne. Ale gdy
czowiek usiuje przekonad innych i nawet samego siebie, e jest czystszy ni faktycznie jest, oznacza
to, e zacz si odcinad od fragmentw swojej osobowoci, ktre nie dorwnuj jego wasnym
wymaganiom.
JOHN: A skoro jakie czci samego siebie wypchn za kurtyn, to w konsekwencji zacznie rzutowad
je na innych ludzi lub grupy.
ROBIN: I oczywicie kiedy to zrobi, zyska poczucie, e jest czystszy, bardziej doskonay na pewien
czas.
JOHN: Zupenie jak za czasw witego Oficjum, kiedy inkwizytorzy uwaali, e palc ludzi ywcem na
stosach wywiadczaj Jezusowi przysug i e dostan za to od Boga dobre stopnie.
ROBIN: Jak gdyby wikszod z nich naprawd wierzya, e robi to dla dobra swoich ofiar. Na poziomie
wiadomym inkwizytorzy mogli byd przewiadczeni, e ratuj je od losu gorszego ni mierd, a
jednoczenie chc wybawid wiat od straszliwego za, ktrego wysyani na stos s nosicielami. Ale
ukrytym motorem dziaania bya potrzeba inkwizytorw, eby odcid si od takiego samego za w
sobie; aeby mu zaprzeczyd, przerzucid na swoje ofiary i niszczc je uwolnid si od niego.
JOHN: Dziki temu przez pewien czas rzeczywicie mogli si poczud lepiej.
ROBIN: Tak. Zanim znowu nie wyszo szydo z worka.
JOHN: Niewtpliwie wanie dlatego wydobywali zeznania torturami, jeli si tylko dao. eby mied
czarno na biaym, e inkwizytor jest naprawd porzdnym facetem, ktry jedynie wykonuje swoje
obowizki. To musiao zapewniad im dobre samopoczucie nawet na duej.
ROBIN: Moliwe. Bo potwierdzao ich wiar w susznod tego, co robi, rozpraszajc lady wszelkich
wtpliwoci. I upewniao ich po raz kolejny, e zo jest rzeczywicie na zewntrz, w ich ofiarach, a nie
w nich samych. Przyznanie si do winy musiao bardzo podnosid ich na duchu.

94

JOHN: Przypuszczalnie to samo dotyczy polowao na czarownice w Brytanii w XVII wieku. Purytanie
uwaali uczucia seksualne za co tak okropnego, e wszyscy odcinali si od nich i rzutowali je na
innych na biedne stare czarownice".
ROBIN: Masz racj. A wtedy, jeeli sami mieli nieprzystojne myli o treci seksualnej, mogli oskarad
czarownice, e woyy im je do gowy.
JOHN: Dlatego palili je na stosach. Tak dugo, a nie zrobio si troch luniej i brzydkie myli stay si
dopuszczalne. Pniej mielimy mnstwo nieprzyzwoitych komedii okresu Restauracji i ju nie byo
potrzeby palenia czarownic.
ROBIN: Wszystko to pokazuje, jak niebezpieczne mog si okazad prby bycia zbyt dobrym. Kto inny
w koocu musi zostad tym zym".
JOHN: Ale dlaczego dziki temu zaczynamy czud si tak dobrze, e a musimy popad w w
paranoidalny sposb mylenia i funkcjonowania? Mog zrozumied, e kto czuje si lepiej, poniewa
pozby si wszystkich niedobrych" uczud. Ale dzieje si co jeszcze, prawda? Skoro ju bezpiecznie
udao si przerzucid je na innych ludzi, mona zaczd traktowad ich podle, bo takie zachowanie jest w
peni usprawiedliwione tym, jak bardzo oni s li". A to oznacza, e mona traktujc ich le ujawnid
wszystkie swoje wstrtne, okrutne, zawistne uczucia. Czyli czerpie si z tego podwjnie?
ROBIN: To prawda. Zauwa te, e w taki proces jest wmontowane jeszcze jedno psychologiczne
bdne koo, ktre pomaga wytumaczyd, dlaczego ludzie potrafi byd tak fanatycznie okrutni.
Niezalenie od tego, jak dobrze przeladowca umie usprawiedliwid ze traktowanie ofiary, fakt, e j
torturuje albo pali ywcem na stosie, stwarza zagroenie, e mgby zobaczyd, jak mu to sprawia
przyjemnod innymi sowy, zobaczyd, e sam jest zy". Tak wic musi rzutowad na ofiar coraz
wicej, aeby wydawaa mu si jeszcze gorsza i w ten sposb uzasadniaa wiksze okrucieostwo, co
znowu zwiksza zagroenie, e przeladowca mgby zobaczyd siebie samego jaki naprawd jest i
tak dalej. Wic bez cienia litoci zaczyna robid coraz straszniejsze rzeczy, popadajc w tym wiksz
zod i okrucieostwo, im wiksze widzi cierpienia ofiary. To bdne koo okrucieostwa, winy,
rzutowania winy na ofiar i w konsekwencji jeszcze wikszego okrucieostwa jest wzmocnione przez
to, e wszyscy przeladowcy zapewniaj si nawzajem o susznoci swego postpowania. Bo jeli
jeden z nich zacznie mied wtpliwoci, czy okrucieostwo jest suszne i konieczne, to tym samym
narusza spokj ducha wszystkich innych. Wic najpierw sprbuj go upewnid, e robi dobrze, i
umocnid w nim takie przekonanie; ale jeeli dalej bdzie wykazywa chwiejnod, obrc si przeciwko
niemu i jego te wyl na stos. Taka zasada dziaa rwnie w bardziej normalnym yciu. W polityce na
przykad koncentrujc si na wrogu kady moe uzyskad od grupy niezwykle komfortowe poczucie
wzajemnego wsparcia. Potrzeba zwalczania wroga tworzy wsplny cel dajcy przewiadczenie, e
moesz polegad na innych, a oni mog polegad na tobie, dostarcza poczucia wikszej spoistoci.
JOHN: Mona to zobaczyd na konferencjach partyjnych, prawda? Wszyscy siedz tam i wygldaj
dod ponuro, a wtedy wstaje prawdziwie arliwy mwca i powiada: Tamci to rzeczywicie banda
kanalii, najbardziej lewacka albo ... prawicowa zgraja jak kiedykolwiek nosia ziemia naszego
wspaniaego kraju. I bdzie to prawdziwa klska. A jeeli oni dorw si do wadzy, zostan u wadzy
wic my musimy objd wadz albo utrzymad wadz ale szykuje si straszliwa walka zacity bj i nie
moemy pozwolid sobie na osabienie czujnoci i zadowolenie z siebie, nie moemy si zabawiad
musimy bid si i walczyd, walczyd i bid si, a potem na koocwce jeszcze troch powalczyd". Potem
95

siada, a po caej sali rozlewa si rozkoszny ciepy prd, jak gdyby wszystkim podali herbat i pczki i
wszyscy wygldaj na odpronych, uszczliwionych i penych otuchy. A bije od nich zadowolenie i
yczliwod. Natomiast gdyby ten sam mwca powiedzia im: Musimy wszyscy fantastycznie spdzid
czas wietnie si bawid i mio si do siebie odnosid, to chyba by go zlinczowali. Wic dlaczego jest tak,
e te radosne nawoywania eby walczyd, walczyd i jeszcze raz walczyd zawsze dziaaj na wszystkich
tak jako relaksujco i powoduj, e jest o wiele atwiej dojd do zgody?
ROBIN: Zasada jest ta sama - udaje si w ten sposb oddzielid uczucia zoci i odrzucenia od ciepych i
czuych emocji, i te ze zwrcid w caoci ku przeciwnej stronie. Dziki temu dobrzy pozostaj
nieskaeni i przez to staj si jeszcze bardziej pozytywni. Oczywicie uzyskane t drog mie ciepeko
nie moe trwad zbyt dugo, poniewa jest niezgodne z rzeczywistoci i po jakim czasie nie da si nie
zauwayd, e ludzie z wasnego obozu te maj swoje wady. Ale dziki temu zostaje chwilowo
odroczona koniecznod skonfrontowania si z rzeczywistoci, zobaczenia, e kady jest jednoczenie
dobry i zy, nie wyczajc nas samych. Jest to bardziej zoony - bardziej dorosy typ postawy, ktry
moe troch otrzewiad, a nawet przygnbiad. Tak wic my wszyscy zaczynamy czud si lepiej majc
wroga, ktrego mona nienawidzid. Ci, ktrzy przeyli ostatni wojn, pamitaj z tamtego okresu
nadzwyczaj duo ciepa i yczliwoci, i dziwi si, gdzie one si podziay w czasach pokoju.
JOHN: Syszaem, e wtedy rzadziej zdarzaa si kliniczna depresja.
ROBIN: S pewne dane, ktre o tym wiadcz. Zreszt ludzie czsto na wielk skal uciekaj si do
paranoidalnego sposobu funkcjonowania trwania w momentach, kiedy cae spoeczeostwo znajduje
si pod wpywem jakich przygnbiajcych zdarzeo. Pamitasz na przykad strajk w Grunwick w 1977
roku?
JOHN: Trwao to wszystko cztery tygodnie. Strasznie duo pikiet, potyczki i bjki przy bramach,
zdjcia we wszystkich wydaniach dziennika telewizyjnego, kady, kto cokolwiek znaczy, musia
pokazywad si na demonstracjach. Rzeczywicie temat zawadn spoeczn wyobrani, prawda?
ROBIN: Jednak stopieo zainteresowania szerokiej publicznoci nigdy nie wydawa si
usprawiedliwiony zasigiem ani wanoci tego strajku. Nie mogem zrozumied, dlaczego tak szerokie
krgi spoeczne do tego stopnia zaangaoway si emocjonalnie, dopki sam nie zapaem siebie na
tym, e mam ochot pjd i rzucid par cegie. Wtedy zauwayem, e wraz z t myl nagle poczuem
przypyw energii i oywienia, chocia chwil wczeniej byem raczej ospay i markotny. I dziki temu
zrozumiaem, e sprawa strajku w Grunwick znalaza si w centrum uwagi wanie wtedy, kiedy pod
presj faktw musielimy zdad sobie spraw, w jak strasznym stanie jest brytyjska gospodarka e
odtd wszyscy zaczniemy byd biedniejsi. Pamitam, e czsto czuem si tym przygnbiony, ale kiedy
nakrcaem si na temat Grunwick i wyobraaem sobie, e wczam si do walki, zawsze stawiao
mnie to na nogi, dawao dodatkowy zastrzyk adrenaliny.
JOHN: A w koocu cae zainteresowanie i podniecenie opado, chocia nic si nie zmienio. Bo taki jest
ten mechanizm: nasz poziom ycia si obnia, gdy wiat si zmienia, a my nie potrafimy tego
powstrzymad wic wszyscy jestemy przygnbieni. Ale jeeli podziel nas na dwie wielkie druyny:
jedn mwic, e yoby si nam dostatnio, gdyby nie chciwi, samolubni dyrektorzy, a drug e te
bylibymy zamoni, gdyby nie tpi przywdcy zwizkowi i leniwi robotnicy, to sytuacja zaczyna
przypominad atmosfer finaowych rozgrywek pucharowych, kiedy kady moe byd wcieky i

96

podniecony i atwo zapomina o przygnbiajcych i skomplikowanych realnych problemach


gospodarczych.
ROBIN: O to chodzi. Oczywicie od tego realne problemy si nie rozwi. W tym celu trzeba
skonfrontowad si z rzeczywistoci, niezalenie od przypywu energii. Musimy te Y/wsppracowad,
eby osignd sukces.
JOHN: Czyli na krtk met paranoidalne zachowanie rzepodnosi na duchu. Ale moe te kosztowad...
ROBIN: Tak, z tym e w maych dawkach nie przynosi szkody. Pod warunkiem, e wiemy, co robimy i
moemy przestad i wrcid do normalnego zachowania, jak postpuje wikszod ludzi po zawodach
sportowych albo dyskusji politycznej. Taki zabieg dostarcza dodatkowych bodcw bez adnych
negatywnych skutkw dla innych. Stanowi jedynie przykad, jak normalni ludzie mog wrcid do
bardziej dziecinnego sposobu mylenia i zachowania, kiedy nie musz ]( byd powani i rozsdni, mog
sobie odpucid, rozlunid si i porozrabiad. Ale potrafi natychmiast przestad i wrcid do bardziej
dorosego sposobu mylenia, jeeli jakie wane wy, darzenie wymaga starannego, zrwnowaonego
osdu.
JOHN: Natomiast prawdziwi ekstremici, jak powiedziae, nie s w stanie tego zrobid musz tkwid w
paranoidalnym . stylu funkcjonowania. Wic co si stanie, jeli dorw si do rzdzenia?
ROBIN: To zaley, jak daleko jest posunity obd. Jeli przywdca pod wieloma wzgldami zatrzyma
si w nieostrej" fazie funkcjonowania rodziny, ale zarazem jest mdry i umie stwarzad pozory
wiarygodnoci, to mamy sytuacj podobn do tej, jaka si wytworzya nie tak dawno w nazistowskich
Niemczech. Bowiem wszystkie paranoidalne sposoby funkcjonowania musz prowadzid do skrajnoci
i stale robi z jakiej mniejszoci koza ofiarnego. Tak e caa zod i frustracja, jaka zebraa si w
spoeczeostwie, zostaje odwrcona od reimu i skierowana w stron owych kozw ofiarnych. W
dodatku taki przywdca nie ma jasnego rozeznania co do wasnych granic. Bdzie wic nadal
wyobraa sobie siebie jako wszechmocnego, pozbawionego wszelkich ograniczeo jako Boga i bdzie
musia zapanowad nad wszystkimi i wszystkim, nad kad dziedzin ycia, usiujc wyeliminowad
nawet najdrobniejsz sprzecznod z wasnymi fantazjami. Wemy najprostszy przykad: za kadym
razem, kiedy Hitler podnosi rk do gry, chcia, eby wszyscy robili to samo.
JOHN: Przypuszczalnie dziaa to rwnie w odwrotn stron. Im bardziej wszyscy zachowuj si tak,
jak chce dyktator, tym bardziej mtne bdzie jego poczucie wasnych granic.
ROBIN: Myl, e to jest jeden z czynnikw wyjaniajcych, dlaczego zbyt dua wadza deprawuje. Jej
posiadacz jest w coraz wikszym stopniu skazany na utrat kontaktu z rzeczywistoci, poniewa nie
jest naraony na frustracje potrzebne do okrelenia wasnych granic. A im gorzej z nim bdzie, tym
bardziej bdzie czu si zagroony przez dowolnego typu indywidualnod czy rnice, ktrych sam nie
stworzy. Bo te rnice pokazuj jego ograniczenia, ujawniaj, e nie jest wszystkim, nie jest Bogiem.
Dlatego dyktatorzy lubi uniformy i uniformizacj, dlatego nienawidz zwaszcza wszystkiego tego, co
jest odmienne, osobne, co ma wasn siln tosamod, i chc to zniszczyd. ydzi maj szczeglnie
siln, odrbn i wyran tosamod, s wic naturalnym celem raenia dla kadego, kto uwaa si za
Boga.
JOHN: Ludzie o innym kolorze skry to drugi taki oczywisty cel dyktator nie moe nie dostrzegad tej
rnicy.
97

ROBIN: Susznie. Wic musi pozbyd si wszystkich, ktrzy rni si od jego wyobraenia o sobie
samym. Jednoczenie moe im przypisad kady fragment wasnego wntrza, ktrego nie lubi, moe
rzutowad na nich t czd swojej psychiki, z powodu ktrej czuje si saby, zy, nie w peni boski.
JOHN: Dalej, jak przypuszczam, istnienie innych, odmiennych, niezalenych narodw stwarza ten sam
problem.
ROBIN: Tak. Wic dyktator oczywicie musi je podbid i albo zrobid z nich ten sam nard wchond
albo te zmied z powierzchni ziemi, jeli s zbyt odmienne, eby dad si wchond. I chocia to
okropne, wszystko odbywa si cakiem logicznie, automatycznie. A skoro kto ju si skierowa na t
drog, to spirala projekcji i destrukcji wciga go tym mocniej, im wicej ma sukcesw. Realnie
dyktator i jego poplecznicy nie uwolnili si bynajmniej od adnych zych uczud, po prostu przerzucili je
na inn grup, ktra zostaa wrogiem publicznym numer jeden. Wic j unicestwili, ale po krtkiej
przerwie tamte uczucia znw si pojawiaj i trzeba je przerzucid na inn grup, i tak dalej.
JOHN: Pamitasz, jak to byo z naszym drogim Cromwellem? Kiedy zaczyna, mia poparcie
parlamentu, armii i szkockich purytanw, ktrzy pomogli jego stronnictwu pozbyd si rojalistw.
Potem rozprawi si ze Szkotami. Potem zrobi czystk w armii. Potem czystk w parlamencie. Potem
w ogle pozby si parlamentu. Przed mierci zdy wyeliminowad praktycznie wszystkich, ktrzy na
pocztku popierali protektorat. Nic dziwnego, e na przywrcenie monarchii potrzeba byo tylko
dwch lat. Nazici dziaali na tej samej zasadzie. Hitler wyeliminowa komunistw, socjalistw,
zwizki zawodowe, katolikw, protestantw, ydw, Cyganw i tak dalej. Zrobi te czystk we
wasnych Brunatnych Koszulach i wreszcie zabra si do wykaoczania sztabu generalnego swojej
armii, lotnictwa, a nawet prbowa dobrad si do SS, kiedy bieg zdarzeo przybra inny obrt. A Stalin
w koocu wyniszczy waciwie do reszty wszystkie wane postacie, ktre pomagay dokonad rewolucji,
oskarajc kad kolejno o dziaania kontrrewolucyjne. Jeeli kto jest tego typu przywdc, to skoro
ju pozbdzie si wrogw, musi przerzucid si na tych, ktrzy s po jego stronie.
ROBIN: Musi wykrywad coraz wicej odstpcw, zdrajcw i temu podobnych we wasnych szeregach.
Gdyby ich kiedy zabrako, dyktator musiaby znaled si w sytuacji, w jakiej nawet on nie byby w
stanie duej wierzyd w to, e wszystkie ze uczucia pochodz z zewntrz.
JOHN: Jego kurtyna zaczaby unosid si do gry.
ROBIN: A wwczas musiaby wycignd logiczny wniosek, e powinien zniszczyd rwnie siebie
samego.
JOHN: Zabawne, e o tym wspomniae, bo podejrzewaem zawsze, e Homeini skooczy jako ostatni
czowiek, jaki pozosta przy yciu w Iranie, siedzc i z nieprzejednan min sam odrbujc sobie
rk... Dopiero teraz uderzyo mnie, e do zbiorowego samobjstwa wyznawcw kultu Jima Jonesa
doszo, kiedy przenieli si do ziemi obiecanej w Gujanie.
ROBIN: To wyjtkowo dobry przykad. W koocu zupenie oderwali si od zych, obcych
przeladowcw i ju nie mieli nikogo, na kogo mogliby rzutowad swoje negatywne emocje. Coraz
trudniej im byo nie widzied prawdy musieliby zabrad swoje ze uczucia z powrotem i umiecid je w
sobie, a tego po prostu nie byli w stanie znied. Widzisz, jak mierd i zniszczenie na wielk skal
stanowi ostateczn logiczn konsekwencj paranoidalnych sposobw unikania prawdy o sobie
samych, unikania krytyki. Bo przecie niewtpliwie to krytyka zarwno negatywne, jak i pozytywne
98

informacje zwrotne utrzymuje nas w zdrowiu psychicznym. Pamitasz porwnanie do mapy


psychicznej, do ktrego cigle wracalimy. Ot, musimy wci na nowo przerysowywad granice na
tej mapie, a to moemy robid tylko wtedy, gdy dostajemy od innych rzetelne informacje. Wic kiedy
czowiek sporzdzajc swoj psychiczn map nie jest zupenie zdrowy na umyle, a potem niszczy
kad osob czy grup, ktra go krytykuje, to owa mapa w coraz mniejszym stopniu przypomina
rzeczywisty wiat on za coraz gbiej pogra si w szaleostwie. Jest to typowe rwnie dla
wszystkich funkcjonujcych na podobnej zasadzie grup, e narzucaj cis kontrol nad komunikacj,
eby zatrzymad kad prawdziw informacj docierajc spoza systemu. Dlatego w takich rodzinach,
o jakich opowiadaem, zwykle obowizuje regua, e ich czonkowie nie powinni zbyt otwarcie
rozmawiad z osobami spoza rodziny.
JOHN: W Ojcu chrzestnym" jest wietna wypowied, kiedy on strofuje jednego ze swoich synw po
spotkaniu z inn rodzin, te z mafii. Mwi: Dino, czy ci si zrobia woda z mzgu? Nigdy wicej nie
opowiadaj nikomu spoza rodziny, co mylisz".
ROBIN: No c, przy koocu opowieci byo w tej rodzinie dod duo mierci i zniszczenia, jeli dobrze
pamitam. Z rodziny te pozostao niewielu, ktrym mona byo cokolwiek opowiedzied. T sam
zasad chore rodziny, jak rwnie bardziej skrajne grupy kultowe i polityczne stosuj wobec wasnych
czonkw, aeby ograniczyd przepyw informacji przez swoje granice. adna wiadomod sprzeczna z
rodzinn" map nie powinna przedostad si do rodka w obawie, e cay system mgby si zaamad
i musiaby ulec zmianie.
JOHN: Podobnie systemy totalitarne kontroluj wiadomoci w rodkach masowego przekazu,
cenzuruj histori i odwodz obywateli od suchania zagranicznych rozgoni.
ROBIN: Zaczynasz doceniad wolnod, jak mamy w tym kraju, co? Na og uwaamy j za co cakiem
naturalnego, podczas gdy tak naprawd to ona decyduje o rnicy midzy zdrowiem psychicznym a
szaleostwem.
JOHN: Naprawd wstrzsajcy jest fakt, e wedug danych Amnesty International w ponad 110
krajach wiata czowieka mona aresztowad za pokojowe goszenie swoich pogldw. Niemniej wci
mi si zdaje, e jest jedna rzecz, ktr mona zaliczyd na plus paranoi... poprawia samopoczucie.
ROBIN: Przynajmniej na pewien czas. Wanie dlatego jest jej tak duo wszdzie. Niewtpliwie z tego
powodu Tobie i mnie jest tak przyjemnie, kiedy moemy sobie troch ulyd i pozwolid na odrobin
paranoi, obwiniajc paranoikw.
JOHN: Aha, to dlatego nagle zrobio mi si tak wesoo!

99

rozdzia trzeci
zdumiewajcy pluszowy mi

Rozstanie z Mam.
JOHN: Zajmowalimy si pierwszymi prbami, jakie podejmuje niemowl, eby zbudowad swoj
map wiata i tym, e aby to zrobid potrzebuje we waciwej proporcji wsparcia emocjonalnego oraz
informacji o rnicach pomidzy nim a mam. Co dalej?
ROBIN: Cae dalsze mylenie wie si z tym, e dziecko coraz wyraniej zaczyna sobie uwiadamiad,
i nie jest czci mamy, ale kim zasadniczo osobnym. Pojawi si tu takie kwestie jak: czemu
pluszowe misie s spraw najwyszej wagi; dlaczego jednego dnia czowiek czuje si otwarty i
rozluniony, a kiedy indziej spity; czym si rni depresja od smutku i jak bardzo potrzebny jest
smutek; czemu Basil Fawlty atwo si irytuje; dlaczego caa depresja jest chemiczna" i dlaczego
matki powinny od czasu do czasu pozwalad swoim dzieciom na jakie mae zmartwienie.
JOHN: Od czego zaczynamy?
ROBIN: Wszystko zaczyna si, gdy dziecko gdzie okoo sidmego miesica stwierdza, e jest kim
odrbnym od matki. Coraz wyraniej uwiadamia sobie przepad ziejc midzy nimi, z ktrej
istnieniem musi sobie teraz jako radzid.
JOHN: Powiedziae, e mniej wicej w tym czasie gwatownie wzrasta oglny poziom lku tak jakby
teraz ta konkretna rzecz nagle dotara do jego wiadomoci.
ROBIN: No wanie. Dla dziecka zauwaenie tej przestrzeni, otwierajcej si pomidzy nim a mam,
musi byd przeraajcym dowiadczeniem, ktre troch przypomina w przykry moment, gdy jedn
nog stoi si ju na dce, a drug jeszcze na brzegu rzeki. Oczywicie przywizanie potrzeba bycia
blisko mamy i strach przed rozstaniem z ni te wzrasta. Wanie dlatego w tym wieku a kuku!" jest
tak wspania zabaw.
JOHN: Mama jest, a potem nagle jej nie ma! Dreszcz niepokoju... a tu ona ju znowu jest. Niepokj
znika, radosne gulgotanie.
ROBIN: I miech, ktry zazwyczaj sygnalizuje ustpienie napicia.
JOHN: Ale u starszych dzieci poziom lku obnia si...?
ROBIN: Poniewa ucz si robid same to, w czym przedtem musiay polegad na matce.
JOHN: Chodzi Ci o to, e lk przed odczeniem od matki jest z grubsza proporcjonalny do zalenoci
od niej?
ROBIN: Powiedzmy po prostu, e im lepiej dziecko potrafi matkowad samo sobie, tym mniej ma
powodw do obaw.
JOHN: Kiedy mwisz potrafi matkowad samo sobie", mylisz o matkowaniu w sensie praktycznym
czy emocjonalnym?
100

ROBIN: Jednym i drugim. Musi nauczyd si samo zapinad guziki i samo jed... ale te byd dla siebie
rdem zadowolenia i wsparcia.
JOHN: Chodzi Ci o to, eby umiao powiedzied sobie, e wszystko bdzie dobrze albo e potrafi zrobid
to czy tamto, jeeli bardzo si postara? Pomylaem w tym momencie o tenisistach, ktrzy
powtarzaj sobie w decydujcych chwilach: Jazda, Jim, na pewno ci si uda".
ROBIN: Tak, z czasem dziecko uczy si uspokajad siebie w ten sposb.
JOHN: Ale zanim si tego nauczy, kade rozstanie z matk wywouje lk?
ROBIN: Moe mu sprzyjad, z tym e na szczcie dziecko ma rwnie naturalne pragnienie
poznawania, podejmowania ryzyka, wyruszania w wiat, od matki. A wic z grubsza od dziewitego
miesica zaczyna si czogad, badad otoczenie i uwaa to za bardzo przyjemne pod jednym wszake
warunkiem: e ma miod i wsparcie, ktre dodaj mu pewnoci siebie, i dziki temu moe na chwil
wybrad si gdzie na wasn rk.
JOHN: Ale matka nadal musi byd niedaleko, na wypadek, gdyby si przestraszyo.
ROBIN: Albo eby mogo przyczogad si z powrotem i odkryd, e ona znowu jest! I oczywicie wane
jest, eby matka zachcaa je do takich przygd, przekazujc podstawowy komunikat: Moesz id,
kiedy zechcesz, i wrcid, kiedy bd ci potrzebna".
JOHN: Poczekaj chwil. To bardzo dobrze, jeeli matka jest blisko, poniewa kiedy dziecko przestraszy
si, e znika, ona moe przyjd i je pocieszyd. Ale przecie malec musi nauczyd si wikszej
niezalenoci. Zgodzilimy si, e jest to podane?
ROBIN: Susznie.
JOHN: Wic czasem dziecko powinno umied poradzid sobie bez niej. Ale wtedy zaczyna bad si i
matka musi przyjd, eby podtrzymad je na duchu. Tylko e wtedy ono nie uczy si, jak ma byd
niezalene. Inaczej mwic, jeli dziecko potrzebuje matki, eby bya przy nim i pomoga mu radzid
sobie bez niej... no c, to mamy kwadratur koa, prawda? A zatem co ma zrobid matka, eby pomc
dziecku, kiedy jej nie ma?
ROBIN: Moe mu dad obiekt przejciowy.
JOHN: Tak, w ten sposb wyranie dajesz do zrozumienia laikowi, gdzie jest jego miejsce.
ROBIN: Ten obiekt to jest co, co my, lekarze, nazywamy pluszowym misiem.
Pozwalam d urosnd
JOHN: Dlaczego nazywa si misia obiektem przejciowym"?
ROBIN: Bo pomaga dziecku przejd od stanu, w ktrym nie moe dugo wytrzymad bez wsparcia
emocjonalnego dostarczanego przez matk, do sytuacji, kiedy moe zaczd przyjmowad je od innych
ludzi.
JOHN: Ale dlaczego dziki temu obiektowi dziecku atwiej zapenid t luk?

101

ROBIN: Poniewa pozwala to czed silnych uczud, ktre tak mocno wizay je z matk, przenied z niej
na ten obiekt. Moe to byd dowolna przytulna zabawka, szczeglnie wana dla dziecka co, co nosi ze
sob wszdzie i zasypiajc trzyma w objciach.
JOHN: Co takiego jak kocyk bezpieczeostwa Linusa z Fistaszkw"?
ROBIN: Tak.
JOHN: Ja miaem wypchanego krlika Reggie. A wic dziecko przenosi czd emocji na w obiekt
przejciowy.
ROBIN: Mona zobaczyd to niemal w caej okazaoci, kiedy dostaje od matki pluszowego misia albo
cokolwiek innego. Widad, jak po jej wyjciu czd zachowao przedtem kierowanych do niej zaczyna
przerzucad na misia, jemu okazywad przywizanie.
JOHN: Dlatego zabawki do przytulania nabieraj takiego znaczenia w yciu dziecka. Nigdy nie mogem
dobrze zrozumied, o co tu chodzi. Kiedy mniej wicej si to zaczyna?
ROBIN: U rnych dzieci w rnych momentach najczciej w drugim, a nawet trzecim roku ycia.
Teraz dziecko ma co w rodzaju przenonego systemu wsparcia", co pomaga mu uporad si z
procesem oddzielania od matki.
JOHN: Jest to jakby namiastka matki?
ROBIN: Tak, to bardzo wana czd tego, co daje obiekt przejciowy. Czsto pierwsz rzecz, jakiej
uywa w tym celu dziecko, jest zwyczajny kawaek przecierada albo kocyka, ktry wkada do buzi
razem z kciukiem, kojarzc to sobie z ukojeniem i karmieniem. Ta rzecz reprezentuje matk.
JOHN: A kiedy nosi ze sob kocyk albo misia, albo wypchanego krlika, ten przedmiot przypomina mu
o moliwoci odzyskania matki, jest jakby matk w pamici".
ROBIN: To dobre okrelenie, poniewa na tym etapie pamid dziecka jest wci jeszcze niepewna.
Nawet jeli ju umie poczyd rne fragmenty matki, eby tworzyy ca osob, jej obraz znowu z
atwoci si rozpada pod wpywem silnych przykrych emocji. Wic kiedy nie ma jej zbyt dugo,
dziecko wpada w furi, a ta zod niszczy jej obraz jak to bywa z ukadank, ktra rozpada si z
powrotem na kawaki, jeli zbyt mocno uderzy si w st, zwaszcza gdy jeszcze nie jest skooczona. W
tej sytuacji dziecko nie bdzie w stanie wyczarowad obrazu nieobecnej matki, ktry mgby je
pocieszyd. Pluszowy mi pomaga mu przywoad go w wyobrani i dziki temu nie denerwowad si a
tak bardzo. Uatwia dziecku pamitanie o wsparciu dostarczanym przez matk, mimo e w tym
momencie jej przy nim nie ma.
JOHN: Powiedziae, e to jest tylko czd. Do jakich jeszcze celw suy obiekt przejciowy?
ROBIN: No c, poza tym dziecko dowiaduje si bardzo wielu rzeczy o sobie, kiedy samo bawi si
pluszowym misiem. Obserwujc zabaw z obiektem przejciowym mona zobaczyd, jak kae mu grad
siebie, podczas gdy ono gra rol matki. Robic to w jakim sensie staje si matk opiekujc si
misiem.
JOHN: Jeste grzecznym maym misiem..." albo Nie rb tego, mamusia tego nie lubi".
102

ROBIN: Tak, kiedy ju umie mwid, to mwi wanie takie rzeczy. Zaczyna orientowad si we wasnych
uczuciach, rzutujc je na zabawk. Raz w zabawie jest matk troskliwie opiekujc si dzieckiem, za
chwil z zabawki robi matk i szuka u niej wsparcia.
JOHN: Wic grajc rol raz matki, raz dziecka dowiaduje si coraz wicej o tym, jak to jest byd
matk... a rozumiejc coraz lepiej j, odkrywa te drug stron medalu, czyli zaczyna coraz lepiej
rozumied rwnie samo siebie. Na swj sposb dalej wyjania sobie, gdzie ma granice, powoli
porzdkujc to, co dzieje si pomidzy nim a mam.
ROBIN: No wanie.
JOHN: Przyszo mi do gowy, e dziecku pomaga fakt, i mi jest martwym przedmiotem. Nie zmienia
si, nie reaguje, nie przeywa adnych wasnych uczud, co musi maluchowi uatwiad zrozumienie
wielu rzeczy.
ROBIN: Mw dalej.
JOHN: Hm, wemy emocje, do ktrych nie mam jasnego stosunku rywalizacyjne. Czasami zdarza mi
si przebywad w czyim towarzystwie i nagle zauwaam, e ostro rywalizujemy ze sob, ale bardzo
trudno mi zrozumied, w jakim stopniu to uczucie pochodzi ode mnie, a w jakim od tej drugiej osoby.
Nieustanna interakcja" cigy przypyw i odpyw tego uczucia sprawia, e trudno mi okrelid granice
pomidzy moimi i cudzymi rywalizacyjnymi emocjami, nawet jeeli mog uporzdkowad je sobie
pniej. Czyli analogicznie fakt, e mi jest niezmienny, musi pomagad dziecku w procesie uczenia si.
ROBIN: Tak, chyba masz racj. Nawiasem mwic, jest to jedna z przyczyn waciwie ja uwaam j za
gwn skutecznego oddziaywania metody psychoanalitycznej. Pacjent z nieostrymi granicami
bdzie w stanie zarysowad je wyraniej i rozwikad, jakie uczucia faktycznie do niego nale, a jakie s
urojeniami czy projekcjami, poniewa psychoanalityk nie rusza si", nie reaguje, z wyjtkiem
sporadycznych neutralnych komentarzy.
JOHN: I przypuszczalnie za pomoc bawienia si w mam" niemowl odkrywa, jak byd matk, a
dziki temu jak sobie matkowad czy opiekowad si sob. Co jest kluczowym czynnikiem w procesie
odczania si od niej.
ROBIN: Tak uwaam.
JOHN: Wic to jest wanie druga korzyd, jak daje obiekt przejciowy. Czy jest co jeszcze, co ten
wszechstronny mi zapewnia dziecku?
ROBIN: Tak, i to rzecz rwnie wan, jak tamte dwie jak bezpieczeostwo i uczenie si poprzez
zabaw. W gruncie rzeczy moe nawet waniejsz. Mianowicie mi przekazuje dziecku pewnego typu
komunikat od matki: pozwalam ci urosnd".
JOHN: To brzmi jak jaka wyrocznia.
ROBIN: C, pamitaj, e w tym wszystkim chodzi o rozwj dziecka. Wyrasta ono z fazy, gdy matka
skupia w sobie wszystko co wane, i przechodzi do kolejnego stadium, kiedy zaczyna przenosid czd
przywizania na innych: ojca, braci i siostry itd. Wic jeli matka chtnie przystaje na t zmian i daje

103

temu wyraz obdarowujc dziecko misiem, a nastpnie ma do owego misia okrelone nastawienie to
kieruje do dziecka komunikat o kluczowym znaczeniu.
JOHN: Jest to komunikat: Jestem szczliwa, e roniesz i odrywasz si ode mnie". Myl, e
rozumiem. Pokazujc, e jest szczliwa, gdy dziecko bawi si misiem pod jej nieobecnod, daje znad,
e to dobrze, gdy ono jest zadowolone z siebie, mimo e jej przy nim nie ma. Lecz jednoczenie
czciowo przy nim jest w misiu, ktry pociesza malca, gdy jest nieobecna. To jest rodzaj rozwizania
kwadratury koa, prawda?
ROBIN: Myl, e mi przekazuje jeszcze jeden komunikat, ktry brzmi: Moesz oddalad si ode mnie
w takim tempie, w jakim chcesz nie musisz tego robid szybciej ni ci wygodnie. I przyjdzie taki
moment, e bd moga znied twoje odejcie".
JOHN: Co? e cakiem odejdzie?
ROBIN: Tak. Mwi mu: Chciaabym, eby urs i w koocu przesta mnie w ogle potrzebowad".
JOHN: Przepraszam, potrafi zrozumied, e mi suy do przenoszenia pozostaej czci komunikatu,
ale ostatni kawaek wydaje mi si troch zbyt fantastyczny.
ROBIN: A moim zdaniem to tylko inne sformuowanie tego samego komunikatu, co do ktrego ju si
zgodzilimy, doprowadzenie do jego logicznej konkluzji.
JOHN: Dobrze, ty jeste ten uczony. Pozwl mi teraz sprawdzid, czy dobrze to wszystko rozumiem.
Mniej wicej po szeciu miesicach dziecko powinno pomau zaczd oddzielad si od matki czyli od
penej zalenoci emocjonalnej zmierzad ku moliwoci korzystania ze wsparcia rwnie innych ludzi.
Okazuje si, e obiekt przejciowy pomaga to zrobid z kilku powodw. Po pierwsze niemowl moe
przenied czd uczud, jakie ma do matki, na pluszowego misia. Wic kiedy si przestraszy, mi
posuy mu jako przypomnienie, e mama moe je pocieszyd. Po drugie bawic si misiem dziecko
ma moliwod wyprbowania obydwu rl: matki i dziecka, co pomaga mu nauczyd si, jak byd matk,
inaczej mwic jak opiekowad si sob... jak rwnie dziki lepszemu zrozumieniu wasnej matki
wyraniej zaznaczyd swoje granice. A po trzecie fakt, e matka aprobuje zabawy z misiem, stanowi
dla dziecka komunikat, e to dobrze, jeeli si usamodzielnia. Mwic krtko: misie pomagaj
pamitad o mamie, wyraniej wyznaczad granice, uczyd si matkowania sobie", a w dodatku
stanowi pochwa niezalenoci. Nic dziwnego, e tyle kosztuj.
ROBIN: A wic dziecko, zaczynajc pomau tracid bliskod z matk, bdzie czuo, e ma oparcie,
nauczy si te wspierad samo siebie. A dziki temu zyska du swobod. Stopniowo uksztatuje si u
niego otwarta i ufna postawa wobec wszelkich zmian, jakie napotka, gdy doronie i pjdzie w wiat.
JOHN: Tak samo jest z dorosymi, prawda? Jeeli potrafimy sobie przypomnied o dostpnych rdach
wsparcia, to atwiej nam znosid stres i z wiksz otwartoci podchodzid do nowych moliwoci.
Przypuszczam, e ludzie nosz ze sob zdjcia rodziny a.lbo obrczki czy inne przedmioty o wartoci
sentymentalnej, poniewa to ich czy z osobami, ktre kochaj... Moe nawet krzyyki te?
ROBIN: Wszystkie takie rzeczy pomagaj nam utrzymad wewntrzne przekonanie, e poradzimy sobie
ze zmianami, jakie narzuca nam ycie, i potrafimy id dalej.

104

JOHN: Mylenie o przejciach dziecka w tej fazie wzbogacio mnie o dodatkowy punkt widzenia na
spraw stresu zwizanego ze zmianami. Ot zmiany s tak stresujce dlatego, e nie mona przejd
do adnej nowej rzeczy, dopki nie pozostawi si za sob starej. Dziecko nie moe zaczd cieszyd si
tatusiem, dopki nie uwolni si chod troch od mamusi. I nie moe zaczd lubid szkoy, zanim nie
zrezygnuje z niektrych rozkoszy siedzenia w domu.
ROBIN: Masz racj. Nie mona nawet wpad na kompletnie nowy pomys, dopki nie zarzuci si
starego.
JOHN: ...Moe dlatego mylenie to cika praca. Tak czy inaczej, jeli przed pjciem do przodu trzeba
z czego zrezygnowad, to mona si obawiad dwch rzeczy. Po pierwsze rezygnowanie oznacza jaki
rodzaj straty, ktra zwykle jest dolegliwa. Po drugie zyskujc co nowego w najlepszym razie nie wie
si, na co mona liczyd, a w gorszym mona trafid na rzeczy mocno niepokojce. Przeraa nas raczej
spotkanie z nieznanym ni realne niebezpieczeostwo.
ROBIN: To prawda. Przy czym lk jest najsilniejszy, kiedy si jest porodku: czowiek ju nie opiera si
na starym, za nowego jeszcze nie trzyma si zbyt pewnym chwytem. Wanie dlatego dla dziecka w
tej fazie tak ogromne znaczenie ma uzyskanie pewnoci, e moe z rnych rzeczy zrezygnowad, i
ufnoci, e to co dostanie w zamian bdzie dobre jeli nie lepsze. Posiadajc t pewnod, zyskuje te
zdolnod do dalszego rozwoju i kierowania swoim yciem swobodnie i bez napicia.
JOHN: Natomiast jeli to nie nastpi, dziecko moe zatrzymad si w rozwoju? Bdzie zamknite w
sobie, spite, bdzie bao si prbowad nowych rzeczy?
ROBIN: Bardzo susznie. Kiedy czowiek nabierze pewnoci siebie, moe reagowad na wiat otwarcie i
swobodnie. Jeeli musi z czego zrezygnowad, moe to zrobid, bo ma pewnod, e uda mu si znied
uczucie lku, jakie pociga za sob strata. Za to pozwalajc sobie na przeycie tej przykroci, przestaje
potrzebowad tego, co pozostawi za sob. A kiedy stanie przed czym nowym, zamiast przestraszyd
si i zamknd, moe otworzyd si i uznad, e nowe rzeczy wcale nie s niebezpieczne, przeciwnie
mog byd rdem pomocy i wsparcia.
JOHN: A jeli nie udao si przejd przez t faz jak naley, to nie chcemy zrezygnowad z niczego,
poniewa nie jestemy pewni, czy potrafimy znied uczucia zwizane ze strat.
ROBIN: Wtedy w nieznanej sytuacji bdziemy mied tendencj do reagowania napiciem,
rozdranieniem, czujnoci. Jest to co prawda absolutnie naturalny sposb chronienia si przed
realnym zagroeniem, jednak nie stanowi prawidowej reakcji na co, co jest tylko nowe.
JOHN: To tak jak bronid twierdzy, prawda? Pena mobilizacja i czujnod, bramy zamknite.
ROBIN: Wanie. A wic dziecko, jeeli nie otrzyma wsparcia, kiedy go potrzebuje nie ma obiektu
przejciowego, pomagajcego znied rozstanie z matk, ani nie moe pobiec do niej, kiedy si
przestraszy bdzie musiao uciec si do takiego frontowego" sposobu ochraniania siebie przed zbyt
duymi zmianami i stresem. Bardzo prawdopodobne, e w przyszoci kto taki bdzie yd w cigym
napiciu, trzymad si sztywno, raczej nieufnie odnosid si do ludzi... bdzie, jak powiedziae, spity.
JOHN: W ten sposb nigdy nie da sobie szansy, eby przekonad si, e nowe rzeczy nie s
niebezpieczne.
105

ROBIN: I e na pewno znajdzie wsparcie innego rodzaju, ktre stopniowo zastpi miod i opiek
matki w miar jak bdzie si otwierad na ojca, braci, siostry, przyjaci, kolegw ze szkoy, z klubu,
zespow czy grup. A w koocu oczywicie na kogo, kogo pokocha.
JOHN: Czyli postawa otwarta i swobodna" oraz zamknita i spita" to dwa rne sposoby
przeywania ycia.
ROBIN: Pierwszy prowadzi do rozwoju i zmiany, drugi do trwania w bezruchu.
JOHN: Z tym e wikszod ludzi z pewnoci miewa obydwa te stany. Idzie mi o to, e czasami czuj
si odprony na tyle, e nawet kiedy musz zmierzyd si z trudn sytuacj', mog w ni wejd z
bardzo przyjemn, niemal abstrakcyjn ciekawoci, co te si wydarzy a wwczas, poniewa jestem
bardziej otwarty na ludzi, konflikty rozwizuje si raczej atwo. Za to gdy jestem pod wpywem stresu
i w nastroju frontowym", staj si mniej elastyczny, wic nic si nie ukada, nie dochodzi do takiego
szczliwego kompromisu. Chodzi o to, e funkcjonuj na dwa sposoby, zalenie od nastroju.
ROBIN: I to jest normalne. Nawet najbardziej otwarte osoby zamykaj si w sobie, jeeli miay duo
stresw bez moliwoci podadowania akumulatora, a najbardziej nawet sztywne otwieraj si, jeli
dostan odpowiednio duo ciepa. Niemniej ludzie zwykle maj tendencj do funkcjonowania w
sposb zbliony raczej do jednej z tych moliwoci.

Waciwy tor
JOHN: Wic powiadasz, e mona obrad sobie w yciu jeden z dwu kierunkw. Pierwszy to kierunek
otwarty, swobodny", a drugi zamknity, spity". I to, na jakim torze si znajdziemy, w wielkim
stopniu zaley od tego, jak my i nasze matki poradzilimy sobie z procesem separacji, zachodzcym
pomidzy szstym miesicem a trzecim rokiem ycia?
ROBIN: Tak wanie uwaam, chocia ujmujc to w ten sposb chyba obciasz matk zbyt du
odpowiedzialnoci. Zobacz, przecie ona znalaza si na tym zamknitym, spitym" torze dlatego,
e taka bya jej rodzina. I nic nie moe na to poradzid. Wcale nie byoby jej atwo przestawid si" i
skierowad dziecko na otwarty, swobodny" tor.
JOHN: eby to zrobid, potrzebowaaby znacznego wsparcia z zewntrz. Na ktre ma niewielk szans
ze strony ma, poniewa prawdopodobnie wybraa kogo znajdujcego si na tym samym torze co
ona.
ROBIN: Susznie. Niemniej koncepcja dwch torw jest tak wana dla uzmysowienia sobie, na jakich
dorosych wyrastamy, e chciabym przyjrzed si relacji matkadziecko na kadym z nich. Wemy
najpierw zdrowy" tor. Oto matka normalna matka zwana przez nas dostatecznie dobr". Czy
pamitasz, czym si charakteryzuje?
JOHN: Potrafi zajmowad si sob. Zdaje sobie spraw z wasnych potrzeb i czuje si dobrze
zaspokajajc je. Przekazuje wic opiek nad dzieckiem komu innemu, kiedy jest jej potrzebna
przerwa, i umie prosid o miod i wsparcie, kiedy tego potrzebuje.

106

ROBIN: Susznie. A w efekcie posiada dostatecznie duo mioci czy wsparcia emocjonalnego, czy
luzu, czy pewnoci siebie, czy jak jeszcze zechcesz to nazwad. Ma to dwojaki skutek. Po pierwsze
moe dostarczad dziecku niezbdnego wsparcia, skoro jej samej go nie brakuje. A po drugie nie jest
zalena od mioci i wsparcia, jakie moe dostad od dziecka, bo wystarcza jej to, co ma. Moe wic
pozwolid mu odejd, kiedy bdzie do tego gotowe.
JOHN: Czyli pozwoli mu mied ten mierdzcy kawaek kocyka, da mu pluszowego misia. A ono dziki
temu bdzie mogo oddzielid si od niej. Nie tylko dlatego, e kojarzy sobie te przedmioty z mioci
matki, ale rwnie dlatego, e ona aprobuje fakt ich posiadania. To pokazuje dziecku, e ona chce,
eby si od niej uwolnio, gdy przyjdzie na to czas.
ROBIN: Dziki temu dziecko czuje si bezpieczniej, ma wicej odwagi i moe z przyjemnoci
podejmowad ryzyko. Nie potrzebuje spinad si, eby si zamknd przed nowymi dowiadczeniami.
Dlatego wszystko staje si weselsze. atwiej o radod ycia. Dziecko szybciej zawiera przyjanie i w
razie potrzeby moe uzyskad wsparcie, nawet kiedy mamy i rodziny nie ma w pobliu, eby mu
pomc. Tak wic matka, a pniej rodzina jest mu mniej potrzebna. Co nawiasem mwic oznacza, e
moe bardziej si nimi cieszyd.
JOHN: Dlaczego?
ROBIN: Poniewa kiedy z nim s, nie musi cay czas si bad, e mog zniknd. Zmartwienia tego typu
nie bd mu psud radoci. Bdzie o wiele bardziej zdolne do radzenia sobie zarwno ze zmianami, jak
ze stratami i wszelkiego typu stresami. A jego ycie nie tylko bdzie bardziej pene, ale wci bdzie
stawao si coraz bogatsze i bardziej urozmaicone.
JOHN: Wic to jest zdrowy tor. Natomiast matka na tym drugim torze nie potrafi byd samolubna w
taki zdrowy sposb? Nie umie zapewnid sobie tego, co jest jej potrzebne.
ROBIN: Nie. Sama bdzie miaa za mao, a skoro tak, to w jaki sposb moe dawad? Dlatego dziecku
od pocztku bdzie brakowao wsparcia emocjonalnego. A z drugiej strony, jeli matce go brakuje,
bdzie zalena od dziecka, potrzebujc od niego mioci i wsparcia dla siebie. Bdzie si go kurczowo
trzymad, tak jak ono bdzie lgnd do niej. I nawet jeli da mu misia albo krlika, jej nastawienie do tej
sprawy bdzie zupenie inne. Bdzie zaborcza w stosunku do dziecka i niezadowolona z tego, e
pluszowy mi skupia ca. jego uwag i staje si niemal tak samo wany, jak ona. W jej oczach bdzie
czym w rodzaju rywala!
JOHN: Czyli mi nie bdzie przekazywa komunikatu: Daj ci oparcie, eby mg urosnd i odejd", a
dziecko nie nabierze dostatecznej pewnoci siebie, eby sprbowad to zrobid. Waciwie otrzyma
wrcz odwrotny komunikat.
ROBIN: Masz racj. To jest jeden z moliwych kierunkw rozwoju sytuacji na niezdrowym" torze. Ale
bywa te inaczej, jeli matka nauczya si zaprzeczad, e sama potrzebuje mioci i wsparcia.
JOHN: Jeeli umiecia te potrzeby za kurtyn.
ROBIN: Wwczas bdzie nieszczliwa w przypadku ujawnienia jakichkolwiek potrzeb, czy to swoich,
czy dziecka. Bdzie usiowaa zanegowad istnienie jednych i drugich i najczciej bdzie odpychad
malucha, kiedy sprbuje przylgnd do niej. I naturalnie bdzie si wstydzia tego, e dziecko przytula
107

si do pluszowego misia, zwaszcza gdy troch podronie, tote bdzie je zniechcad do bawienia si
nim.
JOHN: Zatem jeeli matka jest na niezdrowym" torze, dziecko tak czy inaczej dostanie negatywny
komunikat na temat misia.
ROBIN: Tak, a poniewa potrzebuje, eby ona zaakceptowaa misia czyli swobod odejcia, ktr mi
reprezentuje zanim z jego pomoc zdoa dorosnd i odejd od niej... c, wtedy ono zwyczajnie nie
bdzie w stanie tego zrobid. Bdzie stao w miejcu, mocno trzymajc si jej spdnicy, czepiajc si jej
kurczowo.
JOHN: Zostao unieruchomione", gdy nie moe przerzucid si z matki na inne rda wsparcia z
zewntrz.
ROBIN: Okazuje si, e dzieci, ktre trafiy na niezdrowy" tor, nie odstpuj matki czy innego rda
poczucia bezpieczeostwa, jakie udao si im znaled.
JOHN: I cigle otrzymuj od matki za mao. Wic nawet bycie z ni wcale nie zaspokaja ich potrzeb.
ROBIN: Nie. Te dzieci zawsze robi wraenie, jakby czego chciay, na co liczyy. I chyba rzeczywicie
dostaj niewiele. Wic nie czuj si zbyt pewnie i nie s zbyt otwarte na nowe dowiadczenia.
JOHN: Taki biedny maluch nie wie, co robid, prawda? Mam wraenie, e najwaniejszym uczuciem,
jakie mu towarzyszy, nie jest smutek, lecz raczej zakopotanie. A take pewne napicie. Tak. Czuje si
zamroony, nie wiedzc dlaczego.
ROBIN: Oczywicie, to zakopotanie komplikuje si jeszcze dodatkowo z powodu nastawienia wiata
zewntrznego. Bo dosyd szybko inne dzieciaki przestaj woad Wyjd si pobawid!" i zaczynaj
wykrzykiwad inne rzeczy, zwaszcza jeli to dziecko jest chopcem. Wic odczuwa jeszcze wiksze
zakopotanie i przykrod, bowiem teraz dostao polecenia odejcia od matki, a nie ma adnego
pomysu, jak to zrobid. Inni krytykuj go i miej si z tego, e utkn w takim miejscu.
JOHN: Gdyby jego i jego mam pozostawiono samym sobie, mogliby przynajmniej trzymad si siebie
kurczowo i troch si wspierad, co jak myl zgodnie z tradycj mog robid dziewczynki, nie
naraajc si na tak krytyk. Mwi si o nich tylko, e lubi siedzied w domu" albo e s spokojne".
Natomiast taki chopiec to ciamajda".
ROBIN: Co komplikuje jego sytuacj, poniewa teraz swoj nie zaspokojon potrzeb trzymania si
matki musi zaczd wypychad za kurtyn z powodu caej tej dezaprobaty otoczenia.
JOHN: Wic musi zaprzeczyd nawet temu, e utkn w martwym punkcie! To co mona zrobid dla
czowieka w takiej sytuacji? Jak mona przestawid go na inny tor na bardziej swobodny, pewny siebie
sposb funkcjonowania, ktry umoliwi mu rozwj?
ROBIN: Nie jest to atwe. Skoro rodzina ju raz ustawi si czy to na zdrowym, czy na niezdrowym
torze, trudno jej bdzie si przestawid. Oczywicie wspaniale jest byd na swobodnym" torze,
natomiast ze spitego" prawdopodobnie nie da si przeskoczyd bez pomocy z zewntrz.
JOHN: Czonkowie jednej rodziny niewiele mog pomc sobie nawzajem, poniewa wszyscy
funkcjonuj w ten sam sposb?
108

ROBIN: Tak. Gwnie z tego powodu rodzice dobrali si ze sob. I oczywicie wszystkie dzieci
dorastay z tym samym niewiadomym nastawieniem. A wic caa rodzina jest skazana na pene
napicia i lku podejcie do ycia w ten sposb funkcjonuje, taki jest system rodzinny.
JOHN: Im wszystkim trudno zdobyd si na zdrowy egoizm zapewnienie sobie tego, czego potrzebuj?
ROBIN: Tak. I jeli jedno z rodzicw nie potrafi samemu sobie powicid dostatecznie duo uwagi czy
mioci, wtedy wszyscy inni musz byd w pobliu, eby sprbowad mu to zapewnid.
JOHN: Zatem w rodzinach znajdujcych si na niezdrowym torze wszyscy bd kurczowo trzymad si
siebie nawzajem.
ROBIN: Oczywicie. Wszyscy bd jakby unieruchomieni. Jest te bardzo prawdopodobne, e z takich
rodzin bd wywodzid si osoby cierpice na drug co do wielkoci grup chorb o podou
emocjonalnym na zaburzenia depresyjne.
JOHN: Jaka wobec tego bya pierwsza grupa?
ROBIN: Zaburzenia zwizane z problemem nieostrych granic, w najpowaniejszych przypadkach
autyzm i schizofrenia.
JOHN: W porzdku. Jednak poczuem si troch zdezorientowany. Pozwl mi sprbowad to
uporzdkowad. Zobaczylimy, na czym polega jedyna moliwod, eby dziecko mogo urosnd, stad si
bardziej samodzielne: ot dorastajc musi odczyd si od matki. Jeli matka jest normalna,
dostatecznie dobra", to zaakceptuje t koniecznod. Da mu obiekt przejciowy do pomocy przy
prbach radzenia sobie w pojedynk. A dziki jej pozytywnemu nastawieniu do tego obiektu dziecko
poczuje, e dostaje wsparcie, kiedy zacznie uczyd si dziaania na wasn rk. To da mu pewnod
siebie, potrzebn do rezygnowania z poprzednich przywizao i zaczynania nowych rzeczy, co oznacza,
e dziecko znajdzie si na zdrowym torze".
ROBIN: Jak dotd bardzo dobrze.
JOHN: Dalej: jeeli matka nie moe zapewnid sobie tego, czego potrzebuje... No c, po pierwsze
dziecku zabraknie wsparcia, eby mogo zaczd si usamodzielniad. A po drugie matce bdzie
potrzebna jego miod, wic gdzie w gbi ducha nie bdzie si jej podobaa perspektywa uzyskania
przez nie niezalenoci. Tote jeeli nawet da mu misia, nie bdzie temu towarzyszy odpowiedni
komunikat. W obydwu przypadkach dziecku nie uda si nabrad pewnoci siebie potrzebnej, eby si
uwolnid i pjd do przodu. W rezultacie bdzie skazane na zahamowanie rozwoju, kurczowe
trzymanie si matki i niezdolnod do uniezalenienia si od niej. Trafio na niezdrowy tor i ma
wszelkie szanse, eby wyrosnd na dorosego dotknitego zaburzeniami depresyjnymi.
ROBIN: Wordsworth nie mgby tego ujd lepiej12.
JOHN: Poeta mieszkajcy we mnie, czasami pragnie wyrazid siebie. Ale, e zapytam, dlaczego
powiedziae zaburzenia depresyjne"? A nie po prostu depresja"?

12

Czoowy angielski poeta romantyczny przyp. tum.

109

Smutno i jeszcze gorzej


ROBIN: Prosta depresja to tylko jeden z rodzajw zaburzeo depresyjnych. Jest wiele innych, zwanych
maskowan depresj, co oznacza, e jest ona ukryta za jakimi innymi objawami i wyraa si w
sposb zamaskowany.
JOHN: Na przykad jako choroba psychosomatyczna?
ROBIN: Tak. Wystpuj, powiedzmy, ble prawdziwe ble tyle e pozbawione fizjologicznej
przyczyny. Ale moe przybierad te rne inne postacie: problemw z jedzeniem, alkoholizmu, wielu
rozmaitych fobii, nieuzasadnionych obaw o zdrowie... jest ich tak duo...
JOHN: I wszystkie mog byd zamaskowan form depresji.
ROBIN: Tak. Gdy przyjrzed si im bliej, okazuje si, e s spowodowane przez okrelonego typu
wychowanie albo zdarzenia, po ktrych mona byo si spodziewad, e stan si przyczyn zaburzeo
depresyjnych. Nawiasem mwic, nie da si rozpoczd waciwego leczenia ani uzyskad poprawy,
dopki nie rozpozna si ukrytej depresji.
JOHN: Wic co to jest depresja, panie doktorze?
ROBIN: C, musz zaczd od podkrelenia podstawowej rnicy midzy depresj a smutkiem.
JOHN: Rozumiem. Ludzie zwykle uywaj tych okreleo zamiennie.
ROBIN: A Ty?
JOHN: W zasadzie te. Po czci dlatego, e powiedzenie jestem dzisiaj jaki depresyjny" brzmi mniej
dramatycznie ni jest mi dzisiaj smutno". Wiesz, dla mnie depresja chyba oznacza poczucie, jakbym
by troch martwy w rodku, podczas gdy smutek wie si z peniejszym przeywaniem tego uczucia.
ROBIN: No dobrze, sprawdmy to, poniewa rnica jest kluczowa i mylc te dwa pojcia przestajemy
dobrze rozumied, o co chodzi. Jak wspominae wczeniej, czowiek nie moe ruszyd dalej bez
zostawienia czego za sob. Inaczej mwic, bez odaowania straty. Wic jak reagujemy na strat?
Jeeli ukochana nas porzuci albo kto bliski umrze, albo stracimy prac?
JOHN: Myl, e zawsze pojawia si krtki paroksyzm blu. Ale pniej zwykle pokrywamy go zoci,
uraz do ludzi, ktrzy s za to odpowiedzialni" eby zaguszyd bl, jak podejrzewam.
ROBIN: Jednak po pewnym czasie te uczucia zamieraj i apie nas chandra. Jest nam smutno.
JOHN: Odczuwamy prawdziwy bl.
ROBIN: Ktry musi potrwad jaki czas, co jest zjawiskiem naturalnym. Ale pniej, jeli jestemy
wzgldnie zdrowi, pozwalamy sobie na przejcie przez to i zaczynamy mied si lepiej. Odzyskujemy
pogod ducha i po pewnym czasie mamy t spraw ju za sob. Moemy przestad zajmowad si tym,
co stracilimy, i zaczd interesowad si czym innym.
JOHN: Dlatego e pozwolilimy sobie na przeywanie nieszczcia?

110

ROBIN: No wanie. Skoro przeylimy aob po tym, co zostao utracone, moemy zostawid to za
sob i id dalej. JOHN: Lecz jeli nie do kooca przeylimy ten al, to nie sposb si od niego uwolnid.
ROBIN: Susznie. Poczucie straty bdzie trwao w nieskooczonod i czowiek nie bdzie mg
swobodnie ruszyd naprzd.
JOHN: Powiedziae w ktrym momencie, mwic o zdrowych rodzinach, e przy pierwszym
zetkniciu z badaniami na ich temat bye zaskoczony, jak atwo i naturalnie ludzie zdrowi eni si
ponownie po stracie partnera. ROBIN: To prawda. Przeyli aob w sposb bardzo peny i gboki. A
poniewa mogli pozwolid sobie na tak dogbne przejcie przez ten proces, potrafili po stracie wrcid
do zdrowia o wiele szybciej ni wikszod z nas. I potem kontynuowad swoje ycie i budowad je na
nowo.
JOHN: Czyli aoba prawdziwe przeywanie blu zwizanego ze strat nie tylko jest naturalna, ale te
rzeczywicie co czowiekowi daje.
ROBIN: Tak. Musimy pozwolid, by stare wizi rozpady si, zanim bdziemy w stanie na nowo
pozbierad si i dopasowad do nowej sytuacji. Co jak rozbirka domu przed wybudowaniem na tym
miejscu nowego. / wanie to oznacza dla mnie smutek.
JOHN: Tak. Odkrycie, e w gruncie rzeczy smutek jest poyteczny, byo dla mnie bodaj najwaniejsze i
najbardziej zdumiewajce ze wszystkiego, czego dowiedziaem si w Twojej grupie. Przedtem zawsze
uwaaem, e szkoda na to czasu. Tak samo, jak na ualanie si nad sob. Mylaem: Dlaczego ty
jeste taki smutny, kiedy miliony ludzi goduj w Indiach?" albo Dlaczego nie miabym przestad byd
smutny, wyjd gdzie i troch si zabawid?". Pogranie si w tym uczuciu zawsze wydawao mi si
takie bezcelowe. Natomiast w Twojej grupie dowiedziaem si nie tylko, e smutek jest w porzdku",
ale te, e dziki niemu co si zyskuje. A taka wiadomod oczywicie pomaga przeyd go w sposb
bardziej peny i szybciej si od niego uwolnid.
ROBIN: To prawda, ludzie czsto czuj ogromn ulg dowiadujc si, e przeywanie smutku jest
absolutnie zdrow reakcj.
JOHN: Ale dlaczego mielibymy uwaad, e nie jest? Czy dlatego, e ci, ktrzy tumi wasny smutek,
chowaj go za kurtyn i zaprzeczaj jego istnieniu, nie pochwalaliby czego takiego?
ROBIN: Nie rozpdzaj si tak, wanie do tego zmierzamy. Na razie wystarczy, eby pamita, e to,
co powiedzielimy o wielkich stratach, dotyczy oczywicie rwnie maych strat, z tym e zod i
smutek s wwczas mniejsze i dlatego o wiele szybciej mona si z nimi uporad.
JOHN: Wic jeli West Ham przegra, odzyskanie dobrego samopoczucia zajmie mi godzin, Fulham
mniej wicej trzy minuty, a Arsena 0,0006 sekundy13.
ROBIN: Bardzo obrazowo. Teraz zastosujmy t koncepcj do matki i dziecka. W caej tej fazie
rozwojowej chodzi o to, eby dziecko nauczyo si przeywad rozstanie. Za kadym razem, kiedy
odrobin bardziej si odseparuje, bdzie musiao poradzid sobie z ma strat. Bdzie musiao na

13

Angielskie druyny futbolowe przyp.tum.

111

chwil poczud smutek. I to jest zdrowe i naturalne. Wanie owe krtkie momenty smutku i strachu
pomagaj dziecku w oddzielaniu si od matki.
JOHN: Jeli nie przejdzie przez te bolesne momenty, nie bdzie mogo stopniowo odchodzid od niej.
ROBIN: Susznie. A zatem matka, widzc u dziecka troch lku i smutku, musi umied to wytrzymad,
gdy jest to czd zmiany prowadzcej do usamodzielnienia. Oczywicie za kadym razem powinna
ocenid sytuacj. Kiedy dziecko jest bardzo przygnbione, wtedy naturalnie musi si wczyd, eby
zaagodzid przykrod. Ale jeli wyczuwa, e to jedynie bl rozwoju", nie powinna wtrcad si, tylko
wycofad i obserwowad, czy samo potrafi dad sobie rad.
JOHN: Czyli nie powinna spieszyd si zbytnio z chci ulenia w kadej sytuacji.
ROBIN: Nie wtedy, kiedy malec jest ju na etapie uczenia si, jak ma byd od niej troszeczk bardziej
niezaleny. Teraz wrdmy do naszych dwch torw... zdrowa, dostatecznie dobra" matka wyczuwa
to, wic moe pozwolid dziecku troch powalczyd z przykrociami, troch pocierpied", podczas gdy
ona bdzie staa z boku na wypadek, gdyby nie umiao si z tym uporad. JOHN: To wymaga dod
subtelnego osdu, prawda?
ROBIN: Wystarczy, e przez pewien czas bdzie oceniad sytuacj z grubsza tak jak trzeba. Nie ma
powodu do popiechu. Bdzie si mylid, ale stopniowo zacznie poprawiad bdy. Na dusz met
wikszod matek potrafi wyczud rnic midzy prawdziw przykroci a mazaniem si,
przymierzaniem", zwaszcza gdy dziecko jest starsze. I jeli uda si przynajmniej w czci dobrze to
rozrniad, dziecko pomau bdzie stawad si coraz bardziej zaradne i pewne siebie bo matka
pomoe mu po trochu wyzwolid si z penej zalenoci od niej.
JOHN: A wic uwaasz, e jeeli nie jest w stanie tego zrobid jeeli wtrca si i usiuje uwolnid dziecko
od przykroci dosownie za kadym razem, kiedy zauway co niepokojcego, nawet jeeli ono nie
jest ju takie mae to nie daje mu adnej moliwoci nauczenia si, jak krok po kroku oddalad si od
niej. Powstrzymuje dziecko od przeywania alu po tym straconym wanie maym kawaku bliskoci.
ROBIN: To jest to! Nigdy nie dopuci, eby do tego doszo. Wic jeli mama nie dostaje tego, czego
sama potrzebuje, to bdzie troch wystraszona i przygnbiona, a w rezultacie moe wytworzyd si u
niej pewna nadwraliwod na cierpienie dziecka. A zatem na niezdrowym torze matka bdzie raczej
za bardzo spieszyd si, chcc ulyd dziecku, kiedy przeywa ono niewielki, normalny, zdrowy smutek,
spowodowany podjciem maego kroczku w kierunku odczenia si od niej. W takiej sytuacji dziecko
nie moe wykonad skoku. Bdzie stale wracao tam, gdzie byo. Matka zatrzymaa proces.
JOHN: W jakim sensie dziecko nie ma szans nauczyd si, jak znosid smutek jak pozwolid sobie na
przeywanie tego uczucia i jak je przetrwad bez wpadania w panik.
ROBIN: Teraz nareszcie zbliamy si do depresji. JOHN: wietnie!
ROBIN: Poniewa jeli kilka razy zdarzy si, e mama wkroczy do akcji na pierwszy sygna doznawanej
przykroci, dziecko nauczy si nie tego, jak pozwalad sobie na przeywanie smutku i jak przez to
przechodzid, ale czego wrcz odwrotnego. Nauczy si, jak przerywad odczuwanie tego dyskomfortu
za pomoc nadawania sygnau o przykroci, ktremu mama nie umie si oprzed.

112

JOHN: Nauczy si wic, jak unikad zmagania si ze smutkiem i w efekcie nie bdzie w stanie znied
adnej straty. Czyli nie bdzie mogo dorosnd.
ROBIN: Poprawne rozumowanie. Zdrowy smutek pozwoliby na odczanie si od matki po
troszeczku, automatycznie, tymczasem ona, zamiast do tego dopucid, zawsze przybywa z odsiecz. I
dziecko uczy si tak odruchowo, jak pies uczy si siadad, jeli dostaje biszkopt za kadym razem,
kiedy to zrobi dopasowywad si do takiego zachowania. Wytwarza sobie nawyk robienia aosnej
miny, ilekrod co jest tylko odrobin trudniejsze, na dugo przed pojawieniem si prawdziwego
cierpienia. I zawsze moe liczyd na to, e matka usunie stres, z ktrym powinno nauczyd si borykad
samo. A wic dopki bdzie reagowad na min przerwij to, mamo" prbami ratowania dziecka przed
pojawiajc si trudnoci, ten schemat bdzie si zakorzenia coraz mocniej, utrwalajc si jako
nawyk. I dlatego coraz trudniej bdzie go zmienid.
JOHN: Czy to jest co w rodzaju symulowania?
ROBIN: Nie. W adnym razie. To oznaczaoby, e dziecko wie, co robi.
JOHN: Nie, miaem na myli, e symuluje niewiadomie.
ROBIN: Ono w ogle nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi. Ten schemat ksztatuje si tak wczenie,
i starsze dziecko sdzi, e to zupenie naturalne czud si tak, jak ono si czuje. Myli: nic na to nie
mog poradzid" i to jest prawda nie umie sobie wyobrazid, e w ogle istnieje jaki inny sposb
reagowania. Poniewa nigdy go nie nauczono adnego innego sposobu. Dlatego uwaam, e
symulowanie" jest absolutnie niewaciwym okreleniem.
JOHN: Sformuujmy to tak: dziecko nadaje komunikat pom mi, czuj si okropnie", kiedy w
rzeczywistoci wcale nie czuje si tak le.
ROBIN: O to wanie chodzi. Wysya wszelkiego rodzaju sygnay, e jest biedne, smutne i skary si,
ale nie ma adnych szans, eby przeywad ten smutek dalej i pozwolid sobie naprawd go poczud.
JOHN: Ale odczuwa co, co mu si niezbyt podoba.
ROBIN: To prawda, jednak to uczucie jest cakiem inne ni smutek, ktrego stara si uniknd.
JOHN: ...Chcesz powiedzied, e dziecko przeywa depresj.
ROBIN: Brawo!
JOHN: Czy raczej to, co Ty nazywasz depresj, o Skarbnico Wszelkiej Mdroci.
ROBIN: Dobrze, porwnajmy te dowiadczenia sami. Sprbuj sobie przypomnied, jak to jest, kiedy
jeste smutny. Ta emocja jest bogata, gboka i sprawia, e czujesz si peen ycia, mimo e cierpisz.
Nie masz wraenia, e jeste odcity od wiata wrcz przeciwnie, intensywnie kontaktujesz si ze
wszystkim, co si wok Ciebie dzieje.
JOHN: Czowiek czuje si taki jaki peny" odczuwa to wrcz fizycznie i ma wiadomod zarwno
swego ciaa, jak i tego, co zachodzi wok niego. Nie wydaje si te, eby z czymkolwiek walczy. Kiedy
ja czuj si w ten sposb, mam wraenie, e akceptuj to, co si dzieje, tote jestem otwarty i zdaj
sobie spraw, e w zasigu rki mam bardzo duo wsparcia. Wic chocia boli, jako udaje si
wytrzymad, poniewa czuj, e yj peni ycia.
113

ROBIN: Przypuszczam, e dlatego wikszod z nas odczuwa przypyw energii yciowej i ma poczucie
peni po obejrzeniu tragicznej sztuki czy filmu, ktry naprawd zrobi na nas wraenie. Z drugiej
strony, jeeli czowiek prbuje odcid si od tego uczucia, to pozostaje w nim martwota, pustka, brak
energii i autentycznych wizi emocjonalnych z innymi ludmi.
JOHN: No c, par lat temu tak si wanie czuem prawie przez cay czas. ycie wydawao mi si
jakie bez sensu. Miaem wraenie, e jestem kompletnie odcity od wszystkiego cznie z wasnym
ciaem. Chyba z tego powodu miaem bardzo napite minie. A e byem odcity rwnie od tego,
co dziao si wok mnie, to jednoczenie towarzyszyo mi dod due poczucie izolacj'i. To by, jak
powiedziae, rodzaj martwoty. I pustki. Ale te wygldao na to, e walcz ze smutkiem, zamiast go
akceptowad. Wobec tego zwyke przechodzenie przez ycie byo walk. Stosunkowo wczenie ofiar
tej sytuacji pado moje poczucie humoru. Waciwie kiedy odzyskaem zdolnod do miechu, zaczo
si przejaniad. Widad tu oczywicie jeszcze jedn rzecz mianowicie poczucie, e czowiek jest pod
jak presj. Przypuszczam, e std wzio si sowo depresja".
ROBIN: Tak, kiedy kto jest w depresji, postawa ciaa robi takie wraenie, jakby co na nie naciskao.
JOHN: Teraz, gdy o tym rozmawiamy, jestem zaskoczony, i nie zdawaem sobie sprawy, e nie jestem
smutny. Pamitam przecie, jak ogldaem w telewizji program o depresji ze Spikem Milliganem i
Oliwierem Toddem i kto zwrci uwag, e oni rzeczywicie nie czuli smutku, kiedy byli w depresji, a
ja musiaem wyjd i to przemyled. Ale dlaczego wczeniej nie zauwayem tej rnicy? Czy tylko z
tego powodu, e zamiennie uywamy tych dwch okreleo?
ROBIN: Tak sdz. Caa ta kwestia byaby o wiele janiejsza, gdyby wszyscy posugiwali si sowem
depresja" w wszym znaczeniu, uywanym przez psychiatrw. Dziki temu mona byoby przestad
mylid obydwa przeycia.
JOHN: Jak uwaasz, czy ludzie zgodziliby si z naszym sposobem opisu tych dwch uczud?
ROBIN: Wikszod z nich tak. Suchaem podobnych opisw latami i zawsze odnosiem wraenie, e o
rnicy decyduje to, czy czowiek czuje si martwy", czy ywy". Nie zapominaj, e depresja suy
wanie temu, eby uniknd przeywania smutku. A przecie nie mona wybrad sobie jednego uczucia
i przestad je odczuwad bez odcinania si rwnie od wszystkich pozostaych emocji. Wic jeli kto
odcina si od smutku, to musi odcid si te od caej reszty uczud. A kiedy one zamieraj, czowiek
staje si martwy. Trudno si wic dziwid, e nic mu si nie chce, kiedy jest w takim nastroju.
JOHN: Widz tu jeszcze jedn rnic. Jeeli jestem smutny, mog powiedzied innym: jestem
smutny, ale mam si dobrze". I mog z nimi byd i cieszyd si ich obecnoci bez poczucia, e czego
od nich potrzebuj, moe oprcz zwyczajnego kontaktu. Natomiast kiedy byem w depresji, to chyba
w gbi duszy czekaem, eby kto inny za mnie zmieni t sytuacj, i jako absurdalnie czuem si
dotknity, e nikt tego nie robi!
ROBIN: Pomyl o Basilu Fawlty. Jest cay czas w depresji, prawda? Chocia w ogle nie potrafi si do
tego przyznad. Spdza cae ycie na wysyaniu sygnaw do wszystkich innych, e to ich wina, bo
przez nich on ma takie cikie ycie.
JOHN: A przecie czowiek nie obwinia innych w ten sposb, kiedy jest smutny. Czy to znaczy, e
cige pretensje wiadcz o depresji?
114

ROBIN: Tak, komunikaty od osb depresyjnych, nawet jeeli s zamaskowane, zwykle maj taki oto
charakter: nikt mnie nie kocha", nic takiego nie miao prawa mnie spotkad", kto powinien zrobid z
tym porzdek".
JOHN: C, jeli czowiek zosta nauczony, e ma robid smutn min, eby matka za niego
doprowadzia wszystko do porzdku, a ona tego nie robi..., to przypuszczalnie jaka jego czd ma
ochot obwiniad j o to, e go zawioda. Dlatego yje w aurze nieustannych pretensji, e kto nie
doprowadzi za niego do porzdku jego ycia.
ROBIN: Zwaszcza e siedzenie i czekanie, a kto urzdzi mu ycie, dziaa na niego paraliujco.
JOHN: Wic rwnie w ten sposb mona wyjanid, dlaczego ludzie na niezdrowym torze nie s w
stanie posuwad si do przodu. Ale co mogoby ich ruszyd z miejsca? Co moe ich przestawid na
zdrowy tor?
ROBIN: Trzeba znaled sposb, jak im pomc uwiadomid sobie, e wysyaj do innych sygnay, eby
za nich zmienili sytuacj. I spowodowad, eby zamiast tego sami zabrali si do wprowadzania zmian.
JOHN: Jak mog to zrobid?
ROBIN: Tylko przez skontaktowanie si z wasnym smutkiem. A w tej sprawie bdzie im potrzebna
pomoc, poniewa nauczono ich, e wanie tego maj nie robid.
Przestawid si na inny tor
JOHN: Rozpatrujc t sytuacj w odniesieniu do matki na niezdrowym torze i jej dziecka... mona
powiedzied, i nieszczliwa mina i smutne zachowanie malucha przestay byd sygnaem, e boryka
si on z jak konieczn zmian... a stay si sygnaem skierowanym do innych, eby usunli ten stres.
ROBIN: Tak, to bardzo trafne sformuowanie. Ale kiedy mwisz o sygnaach, moe to sprawiad
wraenie, e caa rzecz rozgrywa si ze znacznie wikszym udziaem wiadomoci, ni to faktycznie
ma miejsce. To nie jest tak, e matka obserwuje, zauwaa reakcj i postanawia dziaad zgodnie z ni.
Tym bardziej dziecko nie podejmuje decyzji o wysyaniu sygnaw. Wszystko to odbywa si waciwie
automatycznie. JOHN: adne z nich nie ma najmniejszego pojcia, dlaczego to robi.
ROBIN: Ani nawet co robi. Tak jak pralka automatyczna, ktra po prostu wykonuje to, co zostao
zaprogramowane. I oczywicie dzieje si tak nie tylko z matk. Rwnie z ojcem i dziedmi, z ca
rodzin, ktra funkcjonuje na okrelonej zasadzie. Poniewa zwykle dany schemat rodzinny by
przekazywany z pokolenia na pokolenie, zanim dotar do obojga rodzicw. A wic wszyscy w rodzinie
s zablokowani w podobny sposb, nawet jeli udaj, e tak nie jest.
JOHN: A jak udaj"?
ROBIN: C, matka moe wydawad si zbyt pobaliwa, a ojciec na kim z zewntrz moe robid
wraenie, e ma jej to za ze. Moe jej czasem mwid, eby przestaa rozpieszczad dziecko". Ale przy
bliszym przyjrzeniu si tej rodzinie, kiedy wypowiadaj si razem, szybko wychodzi na jaw, e on jest
po prostu zazdrosny i chciaby byd tak samo rozpieszczany". Czyli nie mona si od niego spodziewad
realnej pomocy. Niezalenie od tego, jak zachowuje si ojciec czy rwnie jest wyranie

115

potrzebujcy, czy zaprzecza swoim potrzebom dziecko uczy si ratowad przed stresem, przybierajc
bezradn, nieudoln, cierpic min.
JOHN: Skoro to wszystko ma taki automatyczny przebieg, to cay proces jest zepchnity za kurtyn"?
ROBIN: Tak, w rodzinie omawianego typu ukrywaj go za kurtyn wszyscy, nie tylko ta osoba, ktra w
danym momencie skary si na wystpowanie jakich objaww. eby zatem uwolnid si od takiego
schematu, potrzebny jest kto spoza systemu rodzinnego, kto moe pomc im zobaczyd, co si dzieje,
i zaakceptowad smutek ukryty za kurtyn.
JOHN: Moe przyjaciele?
ROBIN: Moe, jeeli te skonnoci wystpuj w agodnej postaci. Ale kiedy s bardzo silne, mocno
zakorzenione, to nie ma wielkich szans na pozytywn zmian. Widzisz, osoba, ktra nauczya si
postpowania zgodnego z rodzinnym schematem od swojej matki, bdzie wybierad raczej przyjaci
podobnych do siebie ktrzy nie zechc uprzytomnid jej sensu takiego zachowania.
JOHN: Na partnera maeoskiego rwnie wybierze kogo, kto we wasnej rodzinie nauczy si
automatycznie podporzdkowywad takim sygnaom.
ROBIN: Wobec tego prawdopodobieostwo, e przypadkiem znajdzie si kto, kto moe zrobid to, co
konieczne, jest raczej mae.
JOHN: Dobrze, ale co jest konieczne?
ROBIN: Z takimi osobami trzeba robid par rzeczy rwnolegle. Trzeba stworzyd sytuacj, w ktrej nie
bd mied korzyci ze smutnej miny, a zarazem powd nadawania sygnau typu smutnamina"
spotka si ze zrozumieniem i nie bdzie potpiany. Trzeba te zaoferowad wsparcie emocjonalne,
aeby pomc im zaczd przeywad smutek.
JOHN: Poczekaj. Musz zajd si kad z tych rzeczy po kolei. Maj nie mied korzyci ze smutnej miny.
Co to za korzyci? ROBIN: Po prostu kto zjawia si natychmiast i mwi: Nie mona Ci naraad na
trudne dowiadczenia, ktre Ci denerwuj".
JOHN: Inaczej mwic, z grubsza mona to ujd tak, e terapeuta ma powiedzied: Musisz stand
twarz w twarz z bolesnymi sprawami w yciu, mimo e robi ci si wtedy smutno".
ROBIN: Bardzo z grubsza, tak.
JOHN: Nastpna sprawa: powd smutnej miny spotyka si ze zrozumieniem, a nie z potpieniem?
ROBIN: Oznacza to, i trzeba komu takiemu przekazad, e przeywanie smutku jest w porzdku, e
przez to nie staje si dziecinny".
JOHN: Pomaga to w wydobywaniu takich uczud zza kurtyny, a wtedy mona zaczd sobie z nimi
radzid.
ROBIN: Susznie. Mona zaczd je odczuwad. To wszystko, co jest do zrobienia.
JOHN: Ale poniewa czowiek nigdy dotd nic podobnego nie robi, wic taka perspektywa musi w
nim budzid duy lk. Dlatego potrzebuje wsparcia emocjonalnego.
116

ROBIN: Tak, i dostarczanie go jest rwnie wane, jak dwie pozostae rzeczy.
JOHN: Naturalnie czowiek na zdrowym torze uwalnia si od rozmaitych smutkw zwizanych z caym
mnstwem maych strat w ten sposb, e przeywa je we waciwym czasie. Wemy taki gupi
przykad: jeeli odseparowanie si od mamy wymaga 1000 jednostek smutku, dziecko
zdrowotorowe" moe przerobid je kolejno po jednej. W ten sposb kada strata jest maa i atwo
sobie z ni poradzid. Natomiast osoba tkwica na niezdrowym torze ca t pul smutku trzyma
upchan gdzie za barier.
ROBIN: Kada nastpna dolegliwa strata moe si tylko dokadad do tej globalnej sumy, powodujc
jeszcze wiksze obawy przed skontaktowaniem si z ukrytymi emocjami. Oczywicie, kiedy ju
zacznie si przeywad smutne uczucia, nie jest konieczne konfrontowanie si ze wszystkimi naraz;
mona pozwalad im ujawniad si pojedynczo. Ale kto taki na pewno wyczuwa, jak duo si ich
nazbierao za kurtyn i czsto boi si, e mogyby go przytoczyd, gdyby przesta ich unikad. Wobec
tego, jak ju mwiem, nieustanne dostarczanie wsparcia jest rwnie wane, jak niedopuszczanie do
czerpania korzyci, co w rodzinie takiej osoby stanowio automatyczn reakcj i do czego jest
przyzwyczajona.
JOHN: Dla mnie to byo naprawd rewelacyjne odkrycie, kiedy u Ciebie w grupie zaczem co z tego
rozumied. Myl, e przedtem przebywajc z osob depresyjn miaem poczucie, i mona reagowad
na jej stan tylko na dwa sposoby. Jeden to dad si wessad, popad w schemat o, biedaku
nieszczsny" bez adnych wtpliwoci, e zostan uznany za cudownego czowieka, kochajcego i
wspierajcego, tylko pod tym warunkiem, e bd potakiwa jej we wszystkim, co powie
dostarczajc korzyci, jak to sformuowae. Z drugiej strony, kiedy sam byem w innym humorze,
pewnie w nastroju depresyjnym, stosowaem dziarsk brytyjsk recept: Nalej sobie szklaneczk
szkockiej i we si w gard". Nie sdz, eby w ogle mogo mi przyjd do gowy, e mona zwyczajnie
usid z kim i powiedzied: Tak, jest Ci bardzo trudno i drcz ci rne przykre uczucia. Wic
posiedz sobie tutaj i pobd z Tob, dopki si to nie skooczy". Przypominam sobie teraz, jak po
rozpadzie jednego z moich zwizkw dziewczyna powiedziaa mi, e kiedy bya przygnbiona, nigdy
nie potrafiem zwyczajnie z ni pobyd". Wtedy tego nie rozumiaem, ale mam nadziej, e teraz
rozumiem.
ROBIN: Taki depresyjny schemat w mojej rodzinie by na pewno bardzo silny i potrzebowaem duo
czasu, eby zrozumied, jak mona pomc w zmianie tego stereotypu. Z pewnoci atwiej jest
umoliwid ludziom przeycie takiego dowiadczenia w spokojny, wspierajcy, neutralny sposb, kiedy
dzieje si to w ukadzie czysto profesjonalnym, poniewa wtedy nie angauje si tak bardzo wasnych
uczud. Z bliskimi osobami jest oczywicie trudniej utrzymad rwnowag midzy wsparciem a
stanowczoci.
JOHN: Przeszkadzaj w tym wasne potrzeby!

Cika depresja
JOHN: Jak to jest z naprawd cik depresj? Nieraz syszaem, e uwaa si, i jej podoe jest
biochemiczne, a nie psychologiczne i wobec tego mona pomc tylko stosujc leki.

117

ROBIN: Przecie kady z nas skada si z substancji chemicznych. Wszystko, co si w nas dzieje, wie
si ze zmianami o charakterze biochemicznym, prawda? Kiedy czowiek zobaczy adn dziewczyn
albo przechodzc na drug stron ulicy zauway rozpdzony autobus, albo jeli na kogo si
pogniewa, wystpi zmiany we krwi. Wic naturalnie ingerencja chemiczna w niektre z tych reakcji
jest moliwa i pewne rodzaje depresji mona agodzid w ten sposb. Leki pomagaj zwaszcza jako
tymczasowy rodek na zlikwidowanie biednego koa zmian biochemicznych wystpujcych w cikiej
depresji, kiedy zdolnod pacjenta do wsppracy i jasnego mylenia sabnie w takim stopniu, e
psychoterapia nic nie daje i nawet jego ycie moe byd zagroone. Ale oczywicie zaywanie lekw
nie zmienia osobowoci, nie zmienia podstawowych, odruchowych schematw zachowania, o
ktrych rozmawiamy. Tote owe schematy nadal s powielane i powoduj, e organizm wytwarza te
same substancje chemiczne, ktrym leki maj przeciwdziaad. Jeli natomiast uda si zmienid
odruchowe wzorce reagowania, czowiek moe przestad wpadad w depresj cigle w ten sam sposb
i czsto ju w ogle nie bdzie potrzebowa lekw.
JOHN: Nawet przy najciszej depresji? ROBIN: Trudno powiedzied, poniewa na caym wiecie
bardzo liczne przypadki, kiedy podatne tylko na leki, teraz reaguj pozytywnie na nowe metody
rodzinnej terapii. I nadal si odkrywa coraz skuteczniejsze techniki. Wic nie moemy powiedzied na
pewno, czy nawet przypadki, w ktrych nic nie mona zaradzid, nie oka si za rok uleczalne jako
inaczej. Bez wtpienia jednak w tej chwili i moe jeszcze przez dugi czas leki, specjalistyczna opieka i
leczenie szpitalne (cznie z elektrowstrzsami, kiedy wszystko inne zawodzi) czsto w najciszych
stanach depresyjnych stanowi praktycznie jedyne remedium.
JOHN: Jak mylisz, dlaczego niektre przypadki depresji s gorsze od innych i w konsekwencji trudniej
tu pomc?
ROBIN: S rne pogldy na ten temat. Moim zdaniem najbardziej sensowny i sprawdzony w
praktyce jest taki: osoby z depresj o rnym stopniu gbokoci zatrzymay si w rnych
momentach fazy zaczynajcej si od szstego miesica ycia, kiedy gwnym zadaniem do wykonania
jest odczenie si od matki. Kto, kto przeby tylko krtki odcinek tego procesu, zwykle bywa
dotknity gbsz depresj i trudniej go leczyd.
JOHN: Wic jeli dziecko zatrzyma si w momencie, kiedy dopiero zaczyna okrelad swoje granice,
kiedy tylko od czasu do czasu miewa przebyski postrzegania matki jako odrbnej, caej osoby, to...
atwiej moe zostad uszkodzone?
ROBIN: Tak, jeli granice s wci jeszcze niezbyt ostre i atwo zanikaj, to komu na tym poziomie
rozwojowym nietrudno pod wpywem stresu znowu zgubid kontakt z rzeczywistoci. Strata czego
ywotnie wanego moe to byd kochany czowiek, pewne aspiracje albo jakie przekonanie o sobie,
gwarantujce dobre samopoczucie przyprawia tak osob o bl, przykrod i zod wiksze, ni jest w
stanie wytrzymad. Nie osigna punktu, w ktrym mogaby trzymad si dobrych wspomnieo o
ukochanych ludziach i szczliwych chwilach, eby zneutralizowad cierpienie i zachowad rwnowag
wewntrzn. Dlatego przeywany w danym momencie bl wydaje si nawet bardziej dotkliwy i
czasami jedyne wyjcie to zejd znacznie niej po drabinie rozwoju i skorzystad z wentyla uywanego
we wczeniejszym etapie, kiedy bolesne uczucia byy rzutowane na wiat zewntrzny i na innych
ludzi. Kto moe nawet cofnd si do stadium, gdy myla, e potrafi panowad nad wiatem.
JOHN: Mona si cofnd a do paranoi, a nawet schizofrenii?
118

ROBIN: Tak, mona zeliznd si do tych wczeniejszych stadiw i popad w taki wanie rodzaj
obdu", z urojeniami, halucynacjami i ca reszt.
JOHN: A jeli czowiek jest troch bardziej zaawansowany w procesie separacji...
ROBIN: No c, wtedy potrafi zachowad wspomnienia o dobrych dowiadczeniach mimo przykroci
wywoanej powan strat, za to pomaga mu utrzymad si na swojej depresyjnej" pozycji i nie
dokonywad odwrotu. Ponadto skoro jest bardziej zaawansowany ma do dyspozycji wicej
elementw dorosej osobowoci, potrzebnych do radzenia sobie z wasnymi problemami, jak rwnie
do pracy z terapeut, gdyby si zgosi na leczenie.
JOHN: Czy s jakie dowody na to, e naprawd cikie zaburzenia depresyjne s przekazywane
dziedzicznie?
ROBIN: Tak. Obecnie, jak mi si wydaje, panuje zgodnod co do tego, e przynajmniej pewien stopieo
podatnoci na t chorob jest przypuszczalnie przekazywany genetycznie i e zapewne ten wrodzony
wpyw jest rny w rnych typach depresji. Owa podatnod moe powodowad, e dane rodziny czy
pewni czonkowie rodzin s bardziej wyczuleni na okrelone stresy, a prawdopodobieostwo
powstania u nich odruchowych wzorcw reagowania rnego typu, o jakich mwilimy, jest wiksze.
JOHN: Jak do tego wszystkiego dopasowad osoby maniakalno-depresyjne, ktrych nastrj raz
gwatownie si podnosi, a raz obnia?
ROBIN: Wieki lekarzy sdzi, e to po prostu choroba wrodzona, ale jest te mnstwo dowodw na
wpyw czynnikw rodowiskowych. W tej chwili w gruncie rzeczy nie wiadomo, jak to wszystko jest ze
sob skojarzone.
JOHN: A w ktrym miejscu skali si to mieci?
ROBIN: Ja umiecibym osobowod maniakalno-depresyjn niej, bliej pocztku skali, gdzie koo
paranoi, jeeli myled w kategoriach ostroci granic i stopnia dokonanej separacji. I podobnie jak
wikszod psychoanalitykw uwaam mani za sposb funkcjonowania nawet mniej dojrzay od
zwyczajnej depresji, waciwie za mechanizm obronny przeciwko niej.
JOHN: To lokowaoby mani midzy depresj a paranoj.
ROBIN: Susznie. U jej podoa znajdujemy niektre waciwoci tej fazy, ktre mog prowadzid do
schizofrenii bd paranoi: mniej wyrane granice, utrata kontaktu z rzeczywistoci, utrzymywanie
podziau pomidzy zymi i dobrymi uczuciami i rzutowanie tych nieprzyjemnych na zewntrz. Ale
odbywa si to wszystko w znacznie bardziej wyszukany sposb, bo pod pewnymi wzgldami osoba
maniakalno-depresyjn wyrosa ju z tego etapu.
JOHN: Brzmi to prawie jak awaryjny odwrt do paranoi, tyle e zatrzymany w p drogi.
ROBIN: Tak. Zwykle czynnikiem, ktry uruchamia ten proces, jest strata, a taki mechanizm stanowi
rodek obrony przed cik depresj.
JOHN: Ale mania jest jakby odwrotnoci depresji, prawda? Osoby maniakalne s przesadnie, dziko
optymistyczne w przeciwieostwie do depresyjnych i przesadnie pesymistycznych.
119

ROBIN: Masz racj. Zachowanie czowieka w stanie maniakalnym jest blisze naszemu przeywaniu
uniesienia czy triumfu, kiedy czujemy si, jakbymy bujali w obokach". Takie osoby przestay, by tak
rzec, chodzid nogami po ziemi i dlatego staj si niebywale ekspansywne, czuj si bardzo due i
potne, zaczynaj rozkrcad rne zbyt ambitne projekty.
JOHN: I wydaj mnstwo pienidzy, ktrych nie maj, ale s pewne, e wkrtce zarobi.
ROBIN: To prawda. Maj nierealistyczne poczucie panowania nad rnymi rzeczami. Dlatego innym
tak trudno powcignd ich zapdy!
JOHN: To troch przypomina powrt do bycia wielkim balonem, prawda?
ROBIN: Tak, ale jest pewna rnica midzy mani a schizofreni. Dopki oczywicie nie nastpi
cofnicie si do prawdziwej schizofrenii. Zwykle osoba maniakalno-depresyjna w fazie maniakalnej
jest o wiele bardziej racjonalna ni schizofrenik i atwiej j zrozumied.
JOHN: Na pewnym poziomie tacy ludzie maj lepszy kontakt z rzeczywistoci?
ROBIN: Tak. Jest tak, jak gdyby schizofrenik nigdy nie zosta sprowadzony do waciwych rozmiarw,
wic nadal myli, e jest wielkim balonem. Kto maniakalny przeciwnie, ju wczeniej odkry, e nie
jest w stanie panowad nad wszystkim. Musia si z tym faktem skonfrontowad i nauczyd tej lekcji, ale
desperacko usiuje udawad, e jednak jest wielkim balonem. A poniewa w gbi ducha wie, e nie
jest, to w koocu balon pka z hukiem... a on kurczy si znw do swoich depresyjnych rozmiarw.
JOHN: Okresy manii mog cignd si miesicami, prawda?
ROBIN: Mog, tak. Czasami takie zmiany maj swj rytm, ale czciej trudno w tym znaled
jakikolwiek stay schemat. Natomiast, jak stwierdzili badacze tego zjawiska, czynnikiem
uruchamiajcym zmian do gry albo w d jest stres zwykle strata czego wanego.
JOHN: W porzdku. Wreszcie, co si dzieje z przypadkami z najmniej zaburzonego kooca skali?
Przypuszczalnie tacy ludzie cierpi na depresj w znacznie agodniejszej postaci, za to prawie bez
przerwy.
ROBIN: Tak, maj lepiej rozwinit osobowod i nie sprawiaj wraenia bardzo odbiegajcych od
normy. Po prostu mieli rodzicw, ktrzy nadmiernie chronili ich przed normalnymi stresami. Dlatego
maj uksztatowany pewien nawyk: kiedy znajd si w trudnej sytuacji, czuj si pokrzywdzeni i
zranieni. Za rodziny tego typu maj oczywicie wiksz skonnod do kurczowego trzymania si
razem ni rodziny znajdujce si na zdrowym torze.
JOHN: Wic taka jest rozpitod skali depresji, tak? W najciszych przypadkach moe ona pod
wpywem silnego stresu przejd nawet w paranoj albo schizofreni. W kadym razie takim osobom
na pewno w yciu bdzie bardzo trudno funkcjonowad normalnie. Dalej znajd si lejsze od nich z
lepszym kontaktem z rzeczywistoci przypadki osb maniakalno-depresyjnych, ktre maj ataki
gwatownych uniesieo i przesadnego optymizmu na przemian z atakami depresji. A wrd
najlejszych zaburzeo depresyjnych, na drugim koocu skali znajd si ci, ktrzy potrafi normalnie
funkcjonowad, ale zwyczajnie niezbyt ich to bawi.
ROBIN: Z grubsza tak to wyglda.
120

JOHN: A co z leczeniem? Co mona zrobid z najciszymi przypadkami?


ROBIN: No c, im powaniejsze zaburzenie, tym wiksze prawdopodobieostwo, e leki oka si
konieczne, eby pomc niektrym czonkom rodziny uporad si z naprawd ostrymi rzutami choroby.
Jak rwnie e caa rodzina bdzie potrzebna do wdroenia skutecznego leczenia. JOHN: A
agodniejsze przypadki?
ROBIN: Tu psychoterapia daje naprawd dobre rokowania. Jeeli zgosz si na leczenie! Pamitaj, e
ludzie tego typu mog osigad w yciu due sukcesy. Potrzeba zdobywania mioci i uznania sprawia,
e s gotowi bardzo ciko pracowad, powicad si dla przedsibiorstwa czy organizacji itd. JOHN: I
dla rodziny.
ROBIN: Tak, to jest wanie czd ich problemu! Jak pamitasz, nie potrafi, wzid nic dla siebie.
Poniewa zatrzymali si na takim a nie innym etapie rozwoju, wic s nie tylko wobec wasnej
rodziny, ale i innych grup, z ktrymi wchodz w kontakty lojalni, spolegliwi, sumienni czasem do tego
stopnia, e ich to rani. S| staranni. Wic mog zajd daleko i zasuyd na wielkie nagrody.
JOHN: I dorobid si wrzodw. Pamitam, e wszyscy ludzie w grupie, ktrej byem uczestnikiem,
znajdowali si u szczytu swoich moliwoci zawodowych, cznie z wszystkimi onami. Tylko e nigdy
nie wygldali na zwyczajnie zadowolonych z siebie, po czci z powodu bardzo duej zalenoci od
swoich partnerw. Rodziny tego typu bardzo mocno trzymaj si razem, prawda?
ROBIN: Tak, nawet jeli to maskuj.
JOHN: Ale skoro adna z tych osb nie potrafi w zdrowy sposb wzid nic dla siebie.,, c, to musi
oznaczad, jak ju mwie tysic razy, e rwnie nie ma zbyt wiele do dania. Co wobec tego
otrzymuj jedni od drugich przez takie kurczowe trzymanie si siebie?
ROBIN: To, co dostaj, jest wynikiem najlepszego kompromisu, jaki udao si osignd. Zakadajc, e
wszyscy maj te same trudnoci w zwizkach z ludmi, e zatrzymali si na tym samym poziomie,
pasuj do siebie nawzajem lepiej, ni pasowaliby w normalnej sytuacji. Nie jest im a tak dobrze, jak
mogoby byd, ale daj sobie nawzajem tyle, ile s w stanie. Ten cay system funkcjonuje jako tako,
dopki nie dojdzie do powanej straty, takiej jak mierd albo rozstanie innego rodzaju, albo dua
zmiana. Taka rodzina pozostaje w bardziej chwiejnej rwnowadze ni normalna, atwiej popada w
kryzysy prowadzce do zaamania systemu. Wanie dlatego dawna dua, wielopokoleniowa rodzina
bya taka dobra, a wspczesna cieplarnia" maej, nuklearnej rodziny moe byd rdem problemw,
o jakich mwimy.

Nikt nie jest doskonay


JOHN: Wiele objaww depresyjnych z Twego opisu rozpoznaj u siebie, chocia dzisiaj nie dolega mi
adna dugotrwaa i naprawd gboka depresja, jak cigle miaem siedem czy osiem lat temu.
Jednak nadal potrafi dostrzec lady tych objaww w swoim zachowaniu, kiedy bywam w
okrelonym nastroju. Na przykad jeli kto powie mi co przykrego, to zamiast rozlunid si i na
chwil poczud brak szacunku do samego siebie, czsto api si na tym, e napinam si, eby tego
uniknd. Albo kiedy mam due spitrzenie w pracy, nie za bardzo potrafi wzid troch wolnego, eby
121

zadbad o siebie". Mam skonnod do pozostawania w kieracie, co rwnie powoduje, e czuj si


spity oraz trac wiadomod ciaa i wiata wok mnie. A potem nieraz zaczyna mi coraz wyraniej
towarzyszyd przewiadczenie, ktrego u siebie najbardziej nie lubi: niechd do Najwyszego Bytu za
to, e specjalnie organizuje wszystko tak le, eby spatad mi kosmicznego figla. I wiem, e wielu
moich znajomych podobnie depresyjnie" reaguje na stres. Ten nie kooczcy si wstp jest po to,
eby Ci zadad pytanie... a jak Ty?
ROBIN: No c, gdy zaczynaem pracowad jako psychiatra dziecicy, czsto artem mwiem
kolegom, e jeli si do czego nadaj w tej pracy, to gwnie z tego powodu, e rne osoby w mojej
rodzinie miay po trochu prawie ze wszystkich zaburzeo, z jakimi mamy do czynienia wic znam to
wszystko z pierwszej rki! Czciowo by to objaw normalny u studentw medycyny: e wyobraaj
sobie, i cierpi na kad chorob, o jakiej wanie czytaj. Ale niewtpliwie byo w tym rwnie
sporo prawdy. Na pocztku mylaem, e jestem jaki niezwyky pod tym wzgldem, ale pniej, kiedy
w ramach doksztacania doczyem do grupy terapeutycznej i przyjrzaem si jej z bliska, to okazao
si, e inni uczestnicy szkolenia maj w swoich rodzinach chyba nie mniej problemw ni ja w mojej.
A gdy zaczem troch lepiej rozumied siebie, doszedem do wniosku spniony refleks! e zajem
si t problematyk zawodowo w rwnym stopniu po to, eby pomc sobie, co innym. I e byd moe
rwnie, chod nikt nie zdawa sobie z tego sprawy, zostaem wydelegowany przez swoj rodzin z
misj uratowania take pozostaych jej czonkw. Na szczcie jest to jedyna praca, gdzie takie
trudnoci mona obrcid na swoj korzyd.
JOHN: A polityka nie?
ROBIN: Moe. Ale w moim zawodzie jeeli czowiek stwierdzi, e potrzebuje pomocy, moe jej troch
dostad rwnie dla siebie i moe to i owo chocia troch uporzdkowad.
Ktrego dnia puciem sobie stare nagranie pierwszej duej konferencji rodzinnej terapii, jaka odbya
si w Wielkiej Brytanii. To byo w 1973 roku i po raz pierwszy, zachceni przez gocia,
amerykaoskiego terapeut rodzinnego z Instytutu Ackermana w Nowym Jorku, wszyscy wczylimy
si do odgrywania rl. Gralimy scenki z wasnych rodzin, jak rwnie rodzin naszych pacjentw, eby
lepiej ich zrozumied. Ciekawe, e mona dostrzec zalki tej ksiki w tym, co powiedziaem podczas
koocowej sesji:
Jedn z najbardziej wartociowych rzeczy, jakie wyniosem z tej konferencji, jest to, e poczuem
wi z wasn rodzin. Wiedziaem, e tego potrzebuj, natomiast nie wiedziaem, jak to osignd.
Ale doszedem do wniosku, e wszystkie rodziny, ktre widziaem tutaj podczas prezentacji, s moj
rodzin e cay czas obserwowalimy t sam rodzin. Za kadym razem widzielimy niepewn
matk, pozbawion solidnego zabezpieczenia, bez ktrego nie potrafi podejmowad adnego ryzyka.
Jej przywizanie do wasnej matki nadal ma charakter ambiwalentny, wic musi szukad uczucia i
wsparcia u ma i dzieci. Jednak broni si przed uwiadomieniem sobie tej potrzeby i zamiast tego
jest nastawiona na dawanie innym, nie liczc si z ich potrzeb autonomii. I naturalnie jest w
depresji, poniewa nie udao si jej wyjd poza ten etap. Za kadym razem te w takiej rodzinie by
ojciec, charakteryzujcy si z relacj z wasnym ojcem i niezdolny do uwolnienia si od tego, e
potrzebuje swojej matki. Ojciec, ktry jest wcieky, bezsilny, zdystansowany i wyczony poza
nawias.

122

Ukad seksualny tej pary jest niedobry, poniewa w swoim rozwoju emocj'onalnym adne z nich
jeszcze nie wydorolao i zamiast tego nadal szukaj rodzicw, eby si nimi zajli. Zanim nie dostan
tej rodzicielskiej opieki, ktrej niewtpiwie nie s w stanie dad jedno drugiemu w dostatecznej iloci,
nie mog pjd do ka i w peni cieszyd si sob nawzajem. A wszystkie dzieci naladuj ten sam
schemat. Dlatego rodzice czuj si bardzo bezradni; z tego samego powodu prbuj byd
wszechmocni i zbyt usilnie staraj si wychowad dzieci we waciwy sposb.
Widzc taki sam schemat w scenkach przedstawiajcych nie tylko ycie rodzinne pacjentw, ale te
moich kolegw, zastanawiam si, czy jestem jak ten czowiek, ktry wychodzi do ogrodu, widzi
ksiyc i myli, e ten ksiyc wieci wycznie dla niego. Moe wszyscy tutaj widz ten sam ksiyc,
t sam rodzin, swoj wasn rodzin. Moe istnieje tylko jedna rodzina, rodzina ludzka, i tylko w
rny sposb zostalimy zablokowani albo zepchnici z prawidowego kursu".
JOHN: Wic przypuszczam, e mona rozsdnie przyjd zaoenie, i wielu ludzi czytajc t ksik
bdzie si utosamiad z pewnymi zachowaniami albo przynajmniej rozpozna wasn rodzin lub
znajomych.
ROBIN: Tak, pewnie bardzo duo z nich, nawet jeeli zachowanie, jakie rozpoznaj, bdzie agodn
wersj tego, co tu opisujemy.
JOHN: A jeli nie rozpoznaj niczego?
ROBIN: To znaczy, e s zupenie wolni od pozostaoci tej fazy, co jak sdz udao si osignd tylko
nielicznym.
JOHN: Ale oczywicie zawsze s i tacy, ktrzy myl, e s wolni, a nie s.
ROBIN: No c, byliby w stanie rozpoznad siebie, gdyby chcieli to zrobid.
JOHN: Jak?
ROBIN: Okae si, e podczas lektury bd jacy dziwnie niezadowoleni z powodw, ktrych nawet
nie potrafiliby dokadnie okrelid.
JOHN: Piknie powiedziane, panie doktorze, piknie. Ale czasami musisz przyjmowad takich
pacjentw na terapi ktrzy zwyczajnie zaczynaj si zocid i bronid, kiedy podsuwasz im myl, e
mogliby mied nie zaspokojone potrzeby.
ROBIN: W gruncie rzeczy znacznie trudniej jest z tymi, ktrzy umiejtnie prowokuj ciebie, jeeli
zbliasz si do ich smutku, zamiast rozzocid si sami. Pamitam jednego gocia, ktremu udawao
si nakrcid mnie za kadym razem, kiedy do mnie przychodzi osobnik paranoidalny, z pogranicza
psychozy, ktry od dawna by w terapii, a ktrego zgodziem si przyjmowad od czasu do czasu,
poniewa jego poprzedni terapeuta umar. Pojawia si co par miesicy, wykada mnstwo ksiek
na st Kubusia Puchatka", Interpretacj marzeo sennych" Freuda, Alicj w krainie czarw",
Zazdrod i wdzicznod" Melanii Klein i co tylko jeszcze i opowiada o tym, co zrozumia, a ja
tymczasem staraem si wyapad, jaki komunikat ma std wynikad dla mnie. Zwykle czuem si
poirytowany, uwaaem, e nic mu to nie daje, ale on wci przychodzi i wydawao si, e pomau
zmienia si na lepsze. Pewnego dnia oprcz ksiek przynis olbrzymi papierow toib, z ktrej
ostronie wydoby gigantycznego biaego pluszowego krlika, wielkoci okoo metra, ktrego umieci
123

na stole razem z ksikami. Jednak krlik cigle wywraca si do tyu, wic zdejmowaem coraz wicej
ksiek z pek, eby go podeprzed, a wreszcie mg siedzied prosto, chocia ten pacjent mwi mi,
ebym si tym nie przejmowa. W dalszej czci wizyty udao mu si naprawd doprowadzid mnie do
szau. Byem tak rozdraniony, e uznaem, i obydwaj niepotrzebnie tracimy czas, chocia tego nie
powiedziaem. Ku memu zaskoczeniu on wyglda na bardzo zadowolonego, kiedy wychodzi,
zbierajc swoje ksiki i chowajc wielkiego krlika z powrotem do torby. Ogromnie panu dzikuj
powiedzia za to, co pan zrobi dla krlika".
JOHN: Chcesz powiedzied, e nie mg poprosid o nic dla siebie, ale kiedy jego krlik dosta od Ciebie
wsparcie, to czu si, jakby to on je dosta.
ROBIN: Tak myl. Ju bardziej nie mg si zbliyd do proby o pomoc. I w pewien sposb dawa mi
wskazwki, ebym nawet nie zdajc sobie z tego sprawy intuicyjnie reagowa na jego potrzeby w
jedyny sposb, z jakim umia sobie poradzid. A pniej uprzytomniem sobie jeszcze, e chyba
prbowa mnie naprowadzid na to, e powinienem si rozzocid, eby on mg poczud si
bezpiecznie dystansujc si od wszelkich przejaww zainteresowania i troski, jakie budzi.
JOHN: ...Myl o tym, jakie znaczenie ma dla dziecka obiekt przejciowy dostarczajc mu wsparcia, a
jednoczenie komunikujc, e matka nie ma zamiaru spieszyd si z interwencj, kiedy to nie jest
konieczne i porwnuj to z Twoim zachowaniem, kiedy zajmujesz si terapi osb depresyjnych.
Ot doszedem do wniosku, e w kategoriach profesjonalnych Ty nie jeste niczym wicej, jak tylko
wypchanym krlikiem.
ROBIN: Ale nie masz pojcia, jak trudno byd dobrym krlikiem. JOHN: Moe byoby atwiej, gdyby
da si wypchad.

rozdzia czwarty
Kto tu rzdzi?
Mam byd aniokiem, mamusiu?
JOHN: O jakich sprawach bdziemy teraz rozmawiad?
ROBIN: Zestaw jest dod ciekawy. Stosunek do autorytetw; dlaczego ludzie przystosowuj si albo
buntuj; na ile surowi powinni byd rodzice; do jakich zadao jest niezbdny ojciec; dlaczego jedni
umiej dobrze funkcjonowad w zespole, a inni, z wybujaym ja", nie potrafi si dopasowad;
dlaczego dzieci s nieznone albo choruj po to, eby rodzice byli razem; obsesje; ataki wciekoci u
maluchw; czemu rodzice powinni czasem ze sob powalczyd; Rajski Ogrd.
JOHN: Oho! Czy to ju koniec? I wszystkim tym bdziemy si zajmowad teraz pewnie dlatego, e to
ma co wsplnego z nastpn faz rozwoju niemowlcia.
ROBIN: Rzecz w tym, e ono przestaje byd niemowlciem, a staje si dzieckiem.
124

JOHN: Niemowl byo takie bezradne...


ROBIN: W wikszym lub mniejszym stopniu. Ale mzg powiksza si, powstaj poczenia komrek
nerwowych midzy sob, a take z miniami. I gdzie pomidzy pierwszym a drugim rokiem ycia
nasz brzdc zaczyna chodzid na wasnych nogach i mwid pierwsze prawdziwe sowa.
JOHN: A co z potrzebami naturalnymi", jak nazywamy je w WestonsuperMare?
ROBIN: No c, przewody" czce pcherz i jelita z mzgiem s ju uksztatowane. Tak wic dziecko
moe teraz uruchamiad lub zatrzymywad te funkcje, kiedy zechce, i ju nie musi si to dziad
automatycznie. W wieku mniej wicej ptora roku malec zaczyna dawad wyrane sygnay, e potrafi
mied wasne zdanie.
JOHN: Biedni rodzice! Przedtem umia wyraad je tylko wrzeszczc albo odmawiajc jedzenia.
ROBIN: Albo chorujc. Natomiast teraz ma wprost nieograniczone moliwoci wyboru. Kiedy go
zawoaj, moe przyjd albo uciec! Moe powiedzied tak" i nie". Moe rzucad rzeczami i przewracad
je, chocia mamusia jest z tego niezadowolona. Kiedy posadz go na nocnik, moe spisad si dobrze
albo uskutecznid co trzeba w najmniej dogodnym momencie. A poniewa robi si coraz bardziej
aktywny, rodzice zaczynaj pokazywad mu, co im si podoba, a co nie.
JOHN: Zaczynaj od niego wymagad, bo moe ju wybierad, co ma zrobid.
ROBIN: No wanie. Ma ju troch realnej niezalenoci i wolnoci, a wobec tego musi cigle stawad
przed wyborem pomidzy dobrem" a zem"!
JOHN: Zo jest teraz dostpne w wielu podniecajcych nowych odmianach. I dlatego w tej fazie
pojawiaj si ataki wciekoci.
ROBIN: Tak. Po prostu dziecko prbuje przekonad si, ile ma siy, sprawdzajc, ktre z tych wszystkich
nowych rzeczy wolno mu robid. A kiedy trafia na przeszkod, atakuje i walczy, eby j usund.
Czasami t przeszkod s rodzice!
JOHN: Ono poniekd tylko eksperymentuje.
ROBIN: Tak. Niekiedy w takiej sytuacji rodzice uwaaj, e co robi le, e w jakim sensie nie daj
dziecku tego, czego potrzebuje. Tak nie jest. Ataki wciekoci s czym zupenie normalnym.
JOHN: Dlaczego s a tak gwatowne?
ROBIN: Sprbujmy spojrzed na to od strony pozytywnej. Sia tych atakw jest swego rodzaju miar
siy charakteru, jak dziecko kiedy osignie, jeli mu si pomoe ujarzmid t energi. Gwatownod
jest wynikiem naoenia hamulcw na zacity upr. Pomyl o tym jak o energii stanowicej napd
startujcej rakiety kosmicznej. Za o atakach wciekoci jak o tych pierwszych rakietach, ktre
wybuchay na wyrzutni albo eksplodoway tu po starcie, zanim wynaleziono sposb kontrolowania
caej tej energii, eby rakieta leciaa w podanym kierunku.
JOHN: Nigdy dotd nie przyszo mi do gowy, eby czyd ataki wciekoci z energi, a nie ze zoci.
To tumaczy, dlaczego zod moe byd takim dobrym rdem energii, prawda? Kiedy piszc borykam
si z jakim problemem, zacinam si i zaczynam byd na siebie zy... mog wykorzystad t zod jako
125

dodatkow porcj energii do dalszej walki z moim problemem. Czsto starcza mi jej na duej ni
mogoby, gdybym na pocztku nie by a tak sfrustrowany. ROBIN: Wanie czego takiego musi
nauczyd si dziecko panowad nad wciekoci tak, eby udao si ujd w cugle ca t now,
wspania energi jak dobry jedziec konia, pozwalajc mu galopowad, ale kontrolujc kierunek. Ataki
koocz si, gdy dziecko nauczy si sterowad swoj energi i zmuszad j, aeby mu suya.
JOHN: Czy jest to tylko kwestia czasu, eby do tego doszo? ROBIN: Tak. Pod warunkiem, e rodzice
uwaaj takie wybuchy za absolutnie normalne. Wtedy s w stanie postpowad spokojnie i
stanowczo, za dziecko w naturalnym trybie uczy si panowania nad t energi.
JOHN: Wic maluch opanowa ju wszystkie te nowe umiejtnoci ruchowe i pomau staje si zdolny
do samodzielnego mylenia... czego musi nauczyd si w tej fazie?
ROBIN: Dostosowywad si do innych, najpierw do rodziny, a pniej do reszty spoeczeostwa.
JOHN: Bo jeli nie... moe stracid uczucia, wsparcie i pomoc innych ludzi, ktrych na pewno bdzie
potrzebowa.
ROBIN: W kadym razie jego ycie, jeli nauczy si wspyd z innymi, bdzie o wiele bardziej
satysfakcjonujce i ciekawe.
JOHN: Wic musi nauczyd si wybierad bycie grzecznym". ROBIN: Nie. JOHN: Nie?!
ROBIN: Bo widzisz, nie chodzi o to, eby by po prostu grzeczny. Jeeli ma wyrosnd na zdrowego,
niezalenego czowieka, ktry moe polegad na sobie i kieruje si wasnym rozumem, to musi w tej
fazie zaczd robid po swojemu rne rzeczy twrcze, oryginalne, cakiem jego wasne. Takie, ktre
dla rodzicw s nie do przewidzenia, a nawet mogyby im byd wcale nie na rk.
JOHN: Wic musi byd na tyle pewny siebie, eby mc badad i eksperymentowad, a jednoczenie...
musi umied dostosowad si do innych?
ROBIN: No wanie. Musi si nauczyd, jak nie byd ani zbyt dobrym", ani za bardzo niegrzecznym".
JOHN: Poczekaj chwil. Mog zrozumied, e trzeba umied nie byd za bardzo zym, bo skooczony
egoista, ktry w ogle nie troszczy si o innych, bdzie samotny i nikt go nie bdzie kocha. Ale czym
grozi bycie zbyt dobrym?
ROBIN: Jeeli nikt nie zachca malucha do chodby skromnych prb poznawania otoczenia i
samodzielnego mylenia, jeeli musi on za czsto si poddawad, to wyronie na strasznego
konformist. Z pewnoci nikomu nie przysporzy kopotw, ale bdzie nudny, jaowy, nieciekawy.
Kady bdzie mg si nim wysugiwad, a on sam nie potrafi uzyskad tego, czego chce lub potrzebuje.
Na pozr bdzie pozbawiony indywidualnoci, jak gdyby nie za dobrze wiedzia, kim naprawd jest.
JOHN: Dyplomowany ksigowy, jednym sowem. Zabawne, kiedy byem nauczycielem, zauwayem,
e jedno czy dwoje dzieci, ktre nigdy nie zrobiy nic zego, nie wzbudzay mojej szczeglnej sympatii.
ROBIN: Tak, na tym polega problem. Niezbyt kocha si je czy lubi. Dlatego w dalszym yciu raczej
brakuje im wsparcia, tak samo jak tym bardzo samolubnym. Czyli, jak widad rodzice w tej fazie maj
dod trudne zadanie naprowadzenie dziecka na waciwy kurs pomidzy tymi dwiema skrajnociami.
126

JOHN: Pozwalajc mu na korzystanie z wolnoci i zachcajc je, eby eksperymentowao, nabierao


zaufania do siebie i stawao si niezalene. Ale zarazem przyzwyczajajc je do dyscypliny i postpujc
stanowczo, eby uksztatowad samokontrol.
ROBIN: T subteln rwnowag pomidzy konformizmem i niezalenoci, o ktr wszyscy musimy
walczyd przez reszt swego ycia.
JOHN: Skoro zostalimy wypchnici na ten niedobry wiat po tym, jak szczliwi leelimy w eczku,
oczko w gowie mamusi, z 24godzinn pen obsug.
ROBIN: Jeeli ju jestemy przy jabkach...
JOHN: Mw, prosz.
ROBIN: No c, niektrzy ludzie uwaaj, e wanie tego dotyczy mit o Rajskim Ogrodzie.
Niemowlctwo to nasz Rajski Ogrd , gdzie dostajemy wszystko i niczego nie da si od nas w
zamiaru Do upadku" dochodzi, gdy zaczynamy mied wybr, moliwod zrobienia tego, czego chcemy
albo tego, czego ycz sobie nasi rodzice. Potem ju jak z drzewa wiadomoci dobrego i zego".
Przedtem niewinni rozrnienie pomidzy dobrem a zem nie miao adnego sensu.
JOHN: Wic trzeba najpierw byd zarwno dobrym jak i zym, aeby mona byo zostad w peni sob.
ROBIN: Musimy byd zdolni do robienia jednego mied wybr midzy dobrym i zym. Co da moliwod
dziaania wbrew systemowi, e on nas zniszczy! Ale czsto o tym zapominamy i mamy nadziej, e
uda si zachowad wolnod i yd w zgodzie z sob samym bez ryzyka utraty popularnoci i poczucia
bezpieczeostwa.
JOHN: ...Tak, zapominamy. Czy te ja zapominam. Wic twierdzisz, e u dziecka nie moe
uksztatowad si wyrane poczucie tosamoci, jeli nie wolno mu byd niegrzecznym. ROBIN: Przecie
kady z nas jest indywidualnoci, kady
: urodzi si inny, wic mae dziecko jest jak pilot
oblatywacz testujcy nowy samolot. Musi wyprbowad samo siebie, robid eksperymenty, sprawdzad,
jakie ma ograniczenia, a to oznacza, e czasami posuwa si za daleko.
JOHN: A co z listkami figowymi? Z odkryciem Adama i Ewy, e maj ped?
ROBIN: Prawdziwy rozkwit sfery seksualnej u dzieci przypada na pniejszy okres. We wczesnym
dzieciostwie pojawia si najpierw wiadomod nie pci jako takiej, ale fizycznych rnic zwizanych z
pci. I oczywicie rwnie zaciekawienie t odmiennoci. Dlatego myl, e wczesne dzieciostwo to
etap rozwojowy powicony nie tylko odkrywaniu moliwoci bycia dobrym lub zym, lecz take
akceptacji faktu, e ma si albo eosk, albo msk ped... a nie obydwie naraz.
JOHN: Wic ten biblijny mit dotyczy nie seksu, tylko poczucia przynalenoci do okrelonej pci.
ROBIN: Susznie. Adam i Ewa zaczli zdawad sobie spraw, e rni si od siebie i to spowodowao,
e dostrzegli swoj osobnod i samotnod. I wtedy wanie poczuli si wypdzeni z Rajskiego Ogrodu.
JOHN: Pozbawieni tej bogosawionej jednoci z Panem Mam Wszechmogc. Wic w upadku"
chodzi o wiadomod dobra i za czyli o odkrycie, e istniej prawa, ktrych mona przestrzegad lub
amad... jak rwnie o odejcie od matki. Ale powiedziae wczeniej, e proces separacji przypada na
127

okres od okoo szeciu miesicy do okoo trzech lat..., podczas gdy wczesne dzieciostwo na okres od...
ilu?... od 12 miesicy do czterech lat?
ROBIN: Tak, mniej wicej. Wedug mnie zaczyna si gdzie w wieku 15 miesicy.
JOHN: Wanie, chciabym zwrcid uwag, e fazy nakadaj si na siebie.
ROBIN: Oczywicie. Czsto te zdarzenia lekcje, jakich musimy si nauczyd nakadaj si jedne na
drugie. To tak jak z gotowaniem obiadu: pieczeo trzeba wstawid przed ziemniakami, a ziemniaki
przed groszkiem, za zupa musi byd gotowa wczeniej ni inne dania. Ale przez wikszod czasu dzieje
si kilka rzeczy naraz.
JOHN: Czyli mae dziecko podlega bardzo skomplikowanej serii zmian. Musi nauczyd si rozstawad z
mam, poznaje nowy, podniecajcy, ale te troch przeraliwy wiat zewntrzny, zaczyna
akceptowad swoj przynalenod do okrelonej pci i jednoczenie musi nauczyd si dostosowywad do
regu wspycia w rodzinie. Wic w szalonym popiechu przerysowuje swoj map na nowo co
dziesid minut, prawda?
ROBIN: I jeszcze musi nanosid na ni wszystkie ograniczenia, jakie nakadaj rodzice. Ograniczenia
wyznaczane przez reguy panujce w rodzinie. To teraz po raz pierwszy uczy si tworzyd map
funkcjonowania w spoeczeostwie.

Stanowczod
JOHN: W pobliskim domu towarowym jakie trzy tygodnie temu widziaem scen, ktra nadawaaby
si na skecz do Monthy Pytona". Przysza tam mama z dwjk dzieci, prawdziwych mistrzw zego
zachowania. Za kadym razem, kiedy robiy co niestosownego czyli mniej wicej co osiem sekund
krzyczaa i grozia im wymylnymi karami i torturami, po czym dzieciaki oddalay si i znowu robiy
co strasznego. Matka zagrozia zwikszeniem kary o pid tysicy batw i dodatkowo dwukrotnym
amaniem koem. Na co one wykonay co naprawd okropnego, eby jej udowodnid, . W koocu
musiaa kupid im mnstwo sodyczy, eby nie puciy sklepu z dymem.
ROBIN: Mog to sobie wyobrazid. Jeli w rodzinie co chwila robi si raban, to dlatego, e rodzice nie
stawiaj jasnych wymagao, ktre s potrzebne dziecku. Przynajmniej zwykle tak si dzieje.
JOHN: W porzdku. Teraz chciabym przyjrzed si bliej sprawie nakadania ograniczeo. Chodzi mi o
to, e jeeli mae dziecko ma nauczyd si przystosowania, to dowiedzied si, gdzie s granice, moe
tylko wtedy, gdy s one wyranie okrelone, prawda? I pewnie te, jeli si egzekwuje ich
respektowanie. A wobec tego musimy zajd si jake trudnym sowem dyscyplina".
ROBIN: Pochodzcym od acioskiego sowa uczyd".
JOHN: Suszna uwaga. Ale dzisiaj, jak tylko wspomni si o dyscyplinie, zaraz si to kojarzy z
mnstwem klapsw albo z laniem i zym traktowaniem dzieci.
ROBIN: Rzecz w tym, e zwykle... do klapsw trzeba si uciekad tylko wtedy, kiedy ograniczenia nie s
jasne. Ojciec prawie wcale nie bdzie musia karcid dziecka, jeli potrafi w peni zapanowad nad
sytuacj, kiedy to jest konieczne.
128

JOHN: Hm, takie byy moje dowiadczenia z crk. Obawiam si, e nie umiaem na serio wczyd si
w jej wychowanie tak wczenie, jak powinienem. Ale kiedy miaa jakie cztery lata, zacza byd
okropnie trudna, a wreszcie straciem cierpliwod i po raz pierwszy daem jej solidnego klapsa. Ku
swojemu penemu zaskoczeniu poczuem, e nasze stosunki natychmiast si poprawiy. Od czasu do
czasu trzeba byo znowu dad jej klapsa, ale odstpy midzy nimi byy coraz dusze. Kiedy skooczya
szed lat, ju prawie wcale nie musiaem tego robid. A poniewa myl, e czowiek zawsze czuje si
troszeczk winny, nawet kiedy uwaa tak interwencj za suszn, wic byo mi mio, e nigdy nie
sprawiaa wraenia, jakby miaa mi to za ze. Paradoksalnie chyba nas to zbliyo do siebie.
ROBIN: No c, to jest powszechne dowiadczenie. To samo zauwayem u naszych dzieciakw, a
rodziny w trakcie terapii te zwykle dokonuj tego odkrycia, jeeli tylko s gotowe stosowad si do
naszych rad i trzymad si bardziej stanowczej linii postpowania. Dzieci zawsze nam to wybaczaj a
waciwie kochaj nas bardziej, poniewa takie traktowanie wiadczy o tym, jak bardzo si nimi
przejmujemy, jak ogromnie nam na nich zaley.
JOHN: To bdzie nieza gratka dla Rady Miejskiej Londynu, ju sysz stamtd szydercze parskanie. Ale
taka troska, polegajca na nakadaniu ograniczeo, moe byd przepojona mioci w rwnym stopniu
co matczyne bezwarunkowe uczucie, chocia tak si od niego rni.
ROBIN: Masz racj. Pod pewnymi wzgldami jest chyba gbsza, bo naraa rodzica na ryzyko, e
dziecko na jaki czas przestanie go lubid, a nawet znienawidzi, gdy ojciec czy matka robi rzeczy,
ktre je frustruj. Mimo e to dla jego dobra. Wic w jakim sensie trudniej zdobyd si na tego
rodzaju miod, poniewa w odpowiedzi nie otrzymuje si natychmiast nic miego. W tym momencie
spotyka nas odrzucenie. Wdzicznod przychodzi pniej!
JOHN: Rozmowy z crk podczas wakacji przypomniay mi, e dzieciaki faktycznie lekcewa
nauczycieli, ktrzy nie umiej utrzymad dyscypliny. I maj im to za ze. Natomiast lubi tych
surowych... a nie wymagajcy s w porzdku pod warunkiem, e potrafi zapanowad nad nimi. Inny
typ nauczycieli, jakiego nie znosz, to ci niekonsekwentni, ktrzy raz s surowi, a raz pobaliwi.
ROBIN: Dzieci potrzebuj konsekwencji. Biedne mae diabeki nie maj pojcia, jak si zachowywad,
dopki nie dowiedz si, gdzie s granice co jest tolerowane, a co nie.
JOHN: Ale czemu tak le znosz niepewnod? Bo wtedy zaczynaj si bad? Dlaczego chc mied
wyrane ograniczenia?
ROBIN: Czuj si bezpiecznie, kiedy wiedz, jak daleko mog si posund. Dzieci lubi mied
osignicia, uczyd si, podcigad do wysoko ustawionej poprzeczki, ale te czuj si pewniej, jeli si
orientuj, w jakich sytuacjach mog si odpryd i swobodnie pobawid. S wic znacznie szczliwsze,
jeeli maj dostatecznie duo regu uatwiajcych wyrobienie samokontroli.
JOHN: Chyba potrafi sobie wyobrazid, jak takie dziecko si czuje. Widz je, jak siedzi na krzele
porodku ciemnego, obcego pokoju. Musi mied dod odwagi, eby zejd z krzesa i zaczd badad to
nieznane pomieszczenie. Ale jest ciemno i nie jest zupenie pewne, gdzie s ciany. Wic potrzebuje
mc wstad i sprawdzid, podejd do nich i stwierdzid, gdzie s, solidne, trwae i wyrane. Wtedy bdzie
ju mogo zbadad cay pokj z zaciekawieniem i bez lku. Ale jeli tam nie ma cian, zacznie si bad.
Nie bdzie pewne, jak daleko mona pjd. Bo moe jeli zajdzie za daleko, przewrci si i spadnie w
przepad! Albo nie bdzie w stanie, kiedy zechce, wrcid do swojej bazy wypadowej, do krzesa.
129

Stawiajc ciany, o ktre moe si obijad, rodzice daj mu pewnod siebie, niezbdn do
rozpoznawania otoczenia.
ROBIN: To dobre porwnanie, ale pomine jeden element. Gdy znajdzie cian, musi mc w ni
walnd!
JOHN: Chodzi o zod i frustracj, jak odczuwa w tym momencie.
ROBIN: Czyli ciana musi byd twarda. Uderzy o ni i nic strasznego si nie stanie, sufit si nie zawali, i
ju bdzie wiedziao... aha, tam jest ciana". Wiesz, eby mona byo czud si ze sob samym
naprawd bezpiecznie, trzeba mied okazj dowiadczyd swoich uczud do granic moliwoci, bo wtedy
wiadomo, jak radzid sobie z najbardziej skrajnymi emocjami. Kiedy raz si tego sprbuje i wie si,
gdzie s te granice, i e udao si zostad przy yciu, a inni ludzie, ktrych si kocha, te to przetrwali
mona byd spokojnym o siebie i od tego momentu zaufad swojej zoci. Bo ju wiadomo, e uda si
poradzid sobie z ni. Oczywicie okazj do takiego dowiadczenia moesz mied tylko w sytuacji, kiedy
inni uwaaj na ciebie. Z kolei oni musz uwaad na siebie, mimo e to ty jeste w amoku albo masz
mordercze instynkty, czy co w rym rodzaju, Musz panowad nad sytuacj, trzymad j w ryzach,
akceptowad twoje uczucia w caej ich gwatownoci, ale te zapobiegad wszelkim realnym szkodom.
Wic jeeli rodzice nakadaj wyrane ograniczenia, a zarazem nie przestaj dawad wsparcia
emocjonalnego, dziecko moe wyprbowad ca swoj si j nauczyd si czud z ni bezpiecznie,
stopniowo zapanowad nad ni. Wtedy przestaje bad si swojej zoci. Fascynujce. Wic... z tego
wzgldu dzieciaki potrzebuj jasnych, spjnych wymagao.
ROBIN; Tak. Czasami robi co zego, bo prbuj zmusid rodzicw, eby zrezygnowali z jakiego
wymagania.
JOHN: Przyszo mi nagle do gowy powiedzenie... dziecko samo si o to prosi". Niekoniecznie o lanie,
ale o wyrane ograniczenie.
ROBIN; Wtedy wie, na czym stoi" i moe przestad si bad. Jeli rodzice nie stawiaj wymagao, to
jedyn rzecz, jaka zostaje dzieciom, jest nieustanne sprawdzanie, gdzie s granice. Im cluej rodzice
pozostaj niezdecydowani, bo chc zadowolid wszystkich i martwi si, e swoim stanowczym
postpowaniem nara si dzieciom, tym bardziej nieznone bd musiay byd dzieci, prbujc
wymc stanowcz reakcj. I oczywicie, tym gorszy w koocu bdzie wybuch.
JOHN: Kiedy rodzice wreszcie postawi jakie ograniczenie, to mas? na myli
ROBIN; Tak. im duej bd to odkadad, tym silniejszy bdzie wybuch i tym wicej trzeba czasu, eby
osiad kurz. Bardzo wielu rodzicw odsuwa konfrontacj czekajc, a dziecko skooczy osiem czy
dziesid lat albo nawet zostanie nastolatkiem. W takich przypadkach, jeli radz im zaczd stawiad
opr, zawsze ostrzegam, e to bdzie jak nowy desant na plaach Normandii i e powinni si
spodziewad przez tydzieo absolutnego pieka. Wtedy zwykle daj sobie z tym rad. Ale niewtpliwie
lepiej jest postawid jasne ograniczenia, kiedy dziecko prosi si o to" w fazie wczesnodziecicej i
pnoc mu nauczyd si przystosowywad powoli, stopniowo, w miar jak osiga zdolnod do
ksztatowania samokontroli.
JOHN: Czasem dostaj szau, kiedy sysz, jak rodzice i nauczyciele uwaajcy si za bardzo
postpowych wymawiaj si od odpowiedzialnoci za stawianie dzieciakom niezbdnych wymagao
130

tylko dlatego, e kto mgby ich posdzad o brak mioci albo skonnoci faszystowskie. To jest moim
zdaniem najbardziej godna pogardy nieodpowiedzialnod.
ROBIN: I oczywicie naley za to winid przede wszystkim Freuda. Chocia on akurat w tej sprawie by
w gruncie rzeczy wyjtkowo rozsdny i rzeczowy. Ale ludzie interpretuj go zgodnie z wasnymi
yczeniami, jak Pismo wite. JOHN: Poczekaj. Zamy, e rodzice s bardzo surowi? Jakie to bdzie
miao skutki?
ROBIN: No c, z moich dowiadczeo wynika, e dopki w takiej rodzinie jest te duo mioci, surowe
wychowanie samo przez si nie powoduje chyba zbyt wielu problemw. W takim rodowisku mog
uksztatowad si osoby bardziej skrupulatne i bardziej skonne do przystosowania ktre bd miay
pogldy raczej konserwatywne, a hierarchie i autorytety zaakceptuj atwiej ni Ty czy ja. Lecz dziki
temu bez trudu znajd sobie miejsce w instytucjach i zawodach, gdzie konformizm jest potrzebny, jak
w wojsku, policji, administracji paostwowej, prawie itd.
JOHN: Zapomniae o ksigowoci. Wic potrafi si podporzdkowad i nie widz w tym nic zego.
ROBIN: Co ciekawe, zauwayem, e w gruncie rzeczy ludzie s prawie zawsze wdziczni surowym
rodzicom. Nawet jeszcze bdc dziedmi chyba wyczuwaj, e co to rodzicw kosztuje. JOHN: Pod
warunkiem, e kieruj si dobrem dziecka.
ROBIN: Tak. Jeli rodzice s surowi, bo w ten sposb wykorzystuj je dla zaspokojenia wasnych
potrzeb czy z jakiego podobnego powodu to zupenie inna historia. Tak jak dzieci s wdziczne
surowym, kochajcym rodzicom, tak nigdy nie wybaczaj zbyt pobaliwym.
JOHN: Czy jako wyczuwaj, e w ostatecznym rachunku to jest niedobre dla nich?
ROBIN: Jakby zdaway sobie spraw, e zbytnia pobaliwod wynika albo z lenistwa, albo z infantylnej
potrzeby rodzicw, eby ich cigle kochano i chwalono. I nawet jeli wtedy nie rozumiay tej sytuacji,
zwykle zaczynaj si w niej orientowad w dorosym yciu.
JOHN: Wic chcesz powiedzied, e jeeli dzieci s kochane, nawet tradycyjna wiktoriaoska surowod
raczej nie spowoduje szkd psychologicznych.
ROBIN: Myl, e mgbym si z tym zgodzid, gdyby to sformuowa tak: jeli rodzice s surowi dla
dobra dziecka i towarzyszy temu miod.
JOHN: Brzmi to tak, jakby w wtpliwych przypadkach miao byd lepiej, gdyby rodzice grzeszyli zbytni
surowoci.
ROBIN: Tak bym powiedzia, tak. Ale na szczcie jest pewien rodzaj samoczynnego mechanizmu,
ktry pomaga rodzicom ustawid t spraw prawidowo. Zasada jest naprawd bardzo prosta: jeli
dzieciaki doprowadzaj Ci do szau, to dlatego, e chc, eby zagrozi im sankcjami. Wic jeli jeste
niezdecydowany, musisz ostrzec je wczeniej, zanim zaczn si zachowywad niedopuszczalnie.
Natomiast, co ciekawe, jest jeszcze jeden powd, dla ktrego z dwojga zego przesadna surowod jest
lepsza: ot efekty zbyt twardej dyscypliny maj tendencj do zanikania wraz z upywem czasu. Czyli
osoba, ktra przez nie ucierpiaa, bdzie coraz bardziej normalna. Z drugiej strony jeli komu w
dzieciostwie za mao pomagano w rozwijaniu samokontroli, to bdzie mu o wiele trudniej poruszad

131

si w odwrotnym kierunku, ksztatowad dyscyplin wewntrzn.

JOHN: Ale na pewno miae do czynienia z dziedmi, waciwie z dorosymi, ktrzy skaryli si, e ich
rodzice byli zbyt surowi.
ROBIN: Ale tak. Kiedy jednak przygldam si bliej sytuacji rodzinnej ludzi, ktrzy obarczaj win za
swe trudnoci zbyt surowych" rodzicw, to zwykle okazuje si, e ci rodzice byli zbyt sabi, zbyt
atwo byo nimi manipulowad.
JOHN: Wic skd si bierze przekonanie o zbytniej surowoci?
ROBIN: Poniewa to rodzice drcz si tym, nkani obawami, e wtedy dzieci nie bd ich kochay. A
dzieci przejmuj od nich to poczucie i bior je za dobr monet. Poza wszystkim, jeli rodzice s tak
wcignici w obwinianie samych siebie, to moe wcale nie jest takie gupie, e dzieci interpretuj
wtpliwoci na swoj korzyd i te ich oskaraj!
JOHN: Przecie jedyne normy, na jakich mog si oprzed, to normy rodzicw.
ROBIN: I skoro ju odkryj, e rodzice boj si oskarenia o zbytni surowod, ucz si grad na ich
poczuciu winy, eby postawid na swoim.
JOHN: Rozumiem. Dobrze. Chciabym si przekonad, czy uchwyciem sens tego wszystkiego. Dzieci
potrzebuj wyranych granic. Majc je zyskuj kilka rzeczy. Po pierwsze to je uczy przystosowania;
po drugie oznacza, e nie musz bad si, i nie bd wiedzied, na czym stoj"; i po trzecie to im
stwarza szans, szczeglnie we wczesnym dzieciostwie, przeycia skrajnych emocji w
kontrolowanych warunkach", tak e mog si z nimi zapoznad i nauczyd si panowania nad nimi.
ROBIN: Na razie to wystarczy.
JOHN: Teraz jest jeszcze co, czego nie zrozumiaem. Dziecko nie powinno byd zbyt grzeczne, tak?
Wic jeli z dzieci traktowanych naprawd surowo pod warunkiem, e rwnie kochanych nie
wyrastaj ludzie, ktrzy boj si wasnego cienia... to skd si oni bior?
ROBIN: No c, zazwyczaj na takie zastraszone, niemiae osoby rodzice wywierali ogromn presj,
eby dostosoway si do ich oczekiwao. Ale zwykle nie posugiwali si przy tym stanowczoci, tylko
poczuciem winy. Tacy rodzice nie mwi: Nie rb tego, bo si pogniewam" albo: Nie dostaniesz
deseru" czy: Za kar marsz do ka". Oni mwi: Nie rb tego, bo bdzie mi tak strasznie smutno".
JOHN: Przez ciebie ojciec dostanie zawau, mamusia bdzie nieszczliwa, wszechwiat si
rozpadnie".
ROBIN: Bdzie ci przykro, kiedy mnie ju nie bdzie". JOHN: Gdyby mnie kocha, nie zrobiby
tego".
ROBIN: Albo... mog zaszczepid dziecku strach, e jeli bdzie niegrzeczne, rodzice je zostawi.
JOHN: Obie te rzeczy obarczaj je straszliw odpowiedzialnoci, prawda?

132

ROBIN: Pakuj swoje dziecko w kaftan bezpieczeostwa albo co gorsza powoduj, e ono samo go
sobie zakada.
JOHN: Poniewa na nie skadaj odpowiedzialnod za szczcie rodzicw, a nawet za ich ycie! I za
trwaod rodziny, co dla takiego malucha jest niemal rwnoznaczne z wasnym yciem.
ROBIN: Wic oczywicie z tego powodu staje si niezdolny do badania swoich uczud w obawie przed
szkodami, jakie mgby wyrzdzid.
JOHN: Nigdy nie mg i nadal nie moe obijad si o ciany, poniewa powiedziano mu, e jeeli to
zrobi, cay dom si zawali.
ROBIN: I naturalnie wobec tego panicznie boi si samodzielnego mylenia.

Ojciec pojawia si na scenie


JOHN: Na samym pocztku powiedziae, e we wczesnym dzieciostwie do pewnych rzeczy ojciec jest
niezbdny. Chodzi chyba o to, e teraz ma dostarczad dziecku wsparcia i zachty, bez ktrych ono nie
moe si obejd, jeli ma zaczd poznawad wiat poza matk.
ROBIN: Nie tylko to, jest co jeszcze. Powinien teraz zaczd odzyskiwad swoj on.
JOHN: Sucham? Co powinien?
ROBIN: Po urodzeniu dziecka ycie rodzinne organizuje si zwykle tak, e tata zapewnia mamie
wszystko, co jest jej potrzebne do ycia w okresie, gdy niemowl pochania tyle czasu i uwagi. Teraz
tata musi zaczd cigad j z powrotem na dawne miejsce, musi odzyskad j dla siebie, eby byo jak
przedtem. Zby tych dwoje jako para maeoska mogo znw uplasowad swj zwizek na pierwszym
miejscu.
JOHN: Bo kiedy dziecko zaczyna oddzielad si od niej, matk ogarnia poczucie straty straty niezwykle
bliskiej relacji. Dlatego jeli ojciec jest pod rk i moe powetowad t strat przez odnowienie ich
wizi maeoskiej, bdzie jej atwiej pozwolid dziecku si odseparowad.
ROBIN: Tote jeeli tata nie ruszy si, eby odzyskad swoje miejsce jako m i kochanek, a nie tylko
jako ojciec, to nie pomoe matce ani dziecku uporad si z nastpnym krokiem, jaki oni musz zrobid z
oddalaniem si od siebie nawzajem.
JOHN: Wic rola taty polega przede wszystkim na tym, eby odzyskujc mam pomc w procesie
separacji. Poza tym jako drugie po niej rdo mioci i wsparcia ojciec wyjtkowo dobrze nadaje si
do pomagania dziecku w poznawaniu wiata.
ROBIN: Tak, moe mu zaproponowad co troch innego. Relacj zwykle nie tak wygodn i mi, za to
chyba nacechowan wiksz energi i wigorem, bardziej inspirujc. Tote nie tylko dostarcza
dziecku wsparcia w trakcie jego pierwszych przygd z dala od mamy, ale te dziki tacie odejcie od
niej na troch moe byd nawet cakiem fajnym pomysem.
133

JOHN: Czyli peni rol pomostu midzy matk a wiatem zewntrznym, pomagajc w wyrabianiu
pewnoci siebie potrzebnej do wypraw badawczych. Dziki temu maluch moe zaczd tworzyd map
obrazujc funkcjonowanie spoeczeostwa.
ROBIN: Susznie. Zreszt przez samo odzyskiwanie mamy, przez wchodzenie pomidzy ni a dziecko
ojciec ju mu pomaga w rysowaniu mapy. Dotychczas dziecko byo usytuowane tak, a teraz okazuje
si, e ustawienie jest takie.
JOHN: Zostao zmuszone do tego, eby si podzielid mam. Dla kogo, kto dotychczas by okropnie
samolubnym maym draniem, jest to olbrzymi krok w kierunku pogodzenia si z faktem, e gdzie
tam" s jeszcze inni ludzie, ktrzy te maj swoje potrzeby. Wic w jakim sensie tata staje si
rywalem. Czy ludzie nie czuj si troch nieswojo z tak myl? ROBIN: Tylko dlatego, e w ostatnich
latach dzieci byy w modzie", podczas gdy tatusiowie zdecydowanie zostali wyrzuceni na aut"!
JOHN: W jakim sensie?
ROBIN: No c, w cigu paru ostatnich dziesicioleci pewne ojcowskie" cnoty przestay byd modne,
zaczto za to bardzo mocno koncentrowad si na cnotach macierzyoskich". Pocztkowo ta zmiana
istotnie bya pozytywna. Ale pniej wikszod ludzi zacza uwaad, e wahado wychylio si za
daleko, zwaszcza gdy w atach szeddziesitych znalazo si w skrajnej pozycji. Myl, e teraz
zaczyna byd lepiej i wracamy do zotego rodka, kiedy zarwno ojca, jak i matk uwaa si za
wanych, tylko z rnych wzgldw. Powrdmy jednak do sprawy rywalizacji, o ktrej wspomniae.
Musisz zrozumied: chocia to zupenie naturalne, e ojciec jest troch zazdrosny o niemowl, musi te
umied kochad je i troszczyd si o nie. To jego kochajca obecnod pomaga dziecku zmierzyd si z
problemem dzielenia si z innymi i radzenia sobie w grupach wikszych ni dwuosobowe. A eby to
si mogo udad, ojciec oczywicie musi tam byd.
JOHN: Wic kady nowy przybysz w rodzinie bdzie z pocztku mia wyczn, zarezerwowan tylko
dla siebie relacj z mam. A pniej, kiedy tata zabierze si do odzyskiwania mamy, dziecko musi z
kolei przekonad si o tym, e trzeba wyrzec si specjalnych uprawnieo i stad si czci zespou
rodzinnego.
ROBIN: I jeli wszystko pjdzie dobrze, w koocu uksztatuje si ukad tego typu: obydwoje rodzice
powinni byd dla siebie nawzajem osobami Numer Jeden, mied wasny, osobny przedzia, oddzielnie
od dzieci.
JOHN: Czy dzieci nie potrafi odseparowad si, jeli rodzice nie maj osobnego przedziau?
ROBIN: Na pewno bdzie im o wiele trudniej. Rodzice, ktrzy rezerwuj sobie prawo do wasnej
przestrzeni, oddzielonej od dzieci, pomagaj im wyodrbnid si i dorosnd. Stanowi dla nich dobry
przykad.
JOHN: Wic tata musi odzyskad mam dla dobra wszystkich czonkw rodziny. Dobrze. Teraz o
kwestii poznawania wiata poza mam". Ojciec powinien zachcad malca do takich prb. Czy to ta
sama sprawa, co stawianie wymagao, czy te zachodzi by tak rzec rwnolegle?
ROBIN: Stawiajc wymagania, kiedy to konieczne nakadajc ograniczenia ojciec pomaga dziecku w
nanoszeniu granic na jego wewntrzn map wiata.
134

JOHN: No, teraz dochodzimy do pytania za 64 tysice dolarw. Dlaczego ojciec mczyzna miaby
byd lepszy od matki w stawianiu wymagao? Taki jest pewnie tradycyjny pogld, ale wobec tego co z
Gold Meir, Indir Ghandi, Margaret Thatcher?
ROBIN: Naprawd nie uwaam, eby to miao co wsplnego z wrodzonymi rnicami w psychice
kobiet i mczyzn. Oprcz faktu, e biologiczna rnica przecie to kobieta rodzi i zwykle ona na
pocztku jest gwnym rdem wsparcia wpywa na sytuacj te pniej, we wczesnym
dzieciostwie. Bo dziecko nadal czsto bdzie miao potrzeb, eby przybiec do niej po pocieszenie i
zastrzyk pewnoci siebie, kiedy wiat zacznie stawiad mu zbyt twarde wymagania.
JOHN: Wszdzie tam jest dungla.
ROBIN: Wic nasz maluch potrzebuje kochajcej matki, od ktrej mgby dostad co wrcz
odwrotnego: mikkod, ciepo, przytulenie bezpieczeostwo!
JOHN: I co z tego wynika?
ROBIN: No c, kiedy dziecko jest jeszcze bardzo mae, nawet do kooca tej fazy, moim zdaniem,
znacznie utrudnia mu rozeznanie i zaburza obraz sytuacji ukad, w ktrym matka za czsto musi grad
obydwie role raz jest wspierajca, a za chwil wymagajca i twarda. Pamitasz przecie, e ju dod
kopotw sprawiaj same prby zoenia ukadanki, eby powstaa z niej jedna caa osoba.
JOHN: Wic na razie najlepiej jest, eby matka prezentowaa dziecku jeden swj mniej wicej spjny
obraz. Taki, ktry najatwiej mu zrozumied?
ROBIN: To jest jeden z powodw, dla ktrych przynajmniej na tym etapie wanie tata powinien
oczekiwad od niego dopasowania si do reszty rodziny. Ten proces oczywicie zachodzi stopniowo,
pomau, w miar jak dziecko coraz lepiej potrafi kierowad swoim postpowaniem. Niemniej to tata
musi mied wiksze wymagania.
JOHN: Myl, e moe tu byd jeszcze jeden powd. Znam wiele kobiet, ktre w gbi ducha martwi
si, e nie s dod dobrymi mamami". Dlatego jest im o wiele trudniej postpowad z dzieckiem
stanowczo. Bo gos wewntrzny mwi im: Zaczekaj, czy na pewno kochasz dod mocno? Czy
naprawd dobra matka nie byaby bardziej wyrozumiaa?"
ROBIN: Zauwayem, e kobiety naprawd bardzo czsto si tak czuj, chod jest to nieuzasadnione.
Wic jeli ojciec przyjmuje bardziej stanowcz postaw, to pomaga matce, zwaszcza gdy dziecko ju
nie jest niemowlciem. Oczywicie im jest ono starsze, im wiksze ma poczucie bezpieczeostwa i
wyraniejszy obraz rodzicw, tym mniejsze zamieszanie bdzie powodowa fakt, e ten sam rodzic raz
bdzie je wspiera, a znw kiedy indziej bdzie stanowczy. Wtedy ju obydwoje mog na zmian i
dawad wsparcie, i stawiad wymagania. Zreszt tak si wanie dzieje w rodzinach, cakiem naturalnie,
w miar jak dzieci dorastaj.
JOHN: Czyli z dwch wymienionych powodw ojciec jest szczeglnie wany na tym etapie. Jakie
jeszcze ma zadania?
ROBIN: Kolejne polega na tym, e w normalnej sytuacji matka i dziecko stanowili dotychczas
towarzystwo wzajemnej adoracji. Ta bezkrytyczna, bezwarunkowa miod pomaga budowad wiar w

135

siebie i ufnod. Niemniej obydwoje mog byd z siebie tak zadowoleni, e matka moe mied due
kopoty z dostatecznie realistyczn ocen zalet i wad swego pupila.
JOHN: A wtedy on nie dostaje od niej rzetelnych informacji zwrotnych, niezbdnych do narysowania
swojej mapy?
ROBIN: Mapy, na ktrej powinien znaled si te on sam.
JOHN: Co?... Aha, rozumiem! Musi znaled si na wasnej mapie. Oczywicie! Musi trafnie okrelid
swoje rozmiary wzgldem caej reszty, jeeli ma uniknd nierealistycznych wyobraeo o wasnej
wanoci... bo wtedy byby zbyt samolubny?
ROBIN: Nie tylko to. Jeeli maluch nie okreli prawidowo wasnych rozmiarw na mapie, nie rozezna
si w swoich ograniczeniach, nie dowie, jak daleko moe si posund bez popadania w konflikt z
innymi to nie bdzie mia dobrego przewodnika, jak najskuteczniej posugiwad si reszt wiata, eby
uzyskad to, czego chce. Wanie po to trzeba nakadad ograniczenia.
JOHN: Tak, rozumiem. Jeeli nasza mapa wiata ma nam pomagad, musimy uwzgldnid na niej siebie i
trafnie okrelid wasne rozmiary.
ROBIN: Dlatego i matce, i dziecku jest potrzebny ojciec, ktry jest nieco bardziej obiektywny i moe
pomc im obojgu zdobyd si na troch wiksz bezstronnod w ocenie moliwoci dziecka.
JOHN: ...Jeszcze jakie zadania dla ojca?
ROBIN: Tak, myl, e jest jeszcze przynajmniej jedno. Jak powiedzielimy wczeniej, z pocztku
niemowl ma poczucie, e jest wszystkim. Pniej, kiedy odkrywa, gdzie si kooczy, zaczyna kurczyd
si i stopniowo tracid owo poczucie wszechmocy. Zadoduczynieniem za ten upadek jest bliskod
matki, ona za na tym etapie musi mu si wydawad rwnie potna jak Bg. Wic teraz dziecko
powinno rozstad si z kolei z t iluzj. Tote kiedy po pewnym czasie zobaczy, e matka nie rzdzi
wiatem, e musi dzielid si wadz z ojcem bdzie to kolejny krok w tym kierunku.
JOHN: A dalej czeka je nastpne odkrycie e tata te nie jest Bogiem.
ROBIN: Oczywicie. I jeli dobrze si wywizuje z ojcowskiej roli, to pokae dziecku jasno i wyranie,
e sam jest czci wikszej caoci i musi przystosowad si do niej jak wszyscy inni.
JOHN: Wic to nie byby korzystny komunikat dla dziecka, gdyby mama rzdzia tat? Bo wtedy nie
musiaoby zrobid tego kroku, prawda? Nie musiaoby przekonad si, e mama nie jest Bogiem. Jeli to
ona rzdzi tat, dziecko moe nadal uwaad j za Boga.
ROBIN: Masz racj. Myl, e nasz maluch musi zobaczyd, e mama nie jest Bogiem i to jest pierwszy
krok do zobaczenia, e tata nie jest Bogiem i nikt inny te nie.
JOHN: Jeszcze nigdy o niczym takim nie syszaem.
ROBIN: Moim zdaniem ta lekcja jest niezbdna. Przypuszczalnie gwnie z tego powodu rodziny
zdominowane przez matk raczej nie s najlepszym rodowiskiem dla dzieci.
JOHN: Co takiego! Naprawd?
136

ROBIN: Waciwie prawie we wszystkich rodzinach, z jakimi miaem do czynienia jako psychiatra
dziecicy gdzie problemem byo dziecko i dlatego je przyprowadzano dominowaa matka. Albo byo
tak, albo panowa w nich kompletny chaos.
JOHN: To zdumiewajce.
ROBIN: Tak. Kiedy to zauwayem, moja reakcja bya taka sama. Szkoliem si w dziecicej psychiatrii i
po przyjciu mniej wicej dziesiciu podobnych przypadkw poszedem do starszej pracownicy
socjalnej, ktra je przydzielaa, ze skarg, e wszystkie s jednakowe czy mgbym dostad jakie inne,
bardzo prosz? Powiedziaa, ebym si nie przejmowa: pracuje tu ju dziesid lat i wszystkie s takie!
JOHN: Mw dalej.
ROBIN: No c, eby umiecid to w jakim kontekcie, musz od razu powiedzied, e badania nad
najzdrowszymi rodzinami wykazay, i wadza w nich jest podzielona midzy obydwoje rodzicw.
Dziaaj wsplnie i bardzo wiadomie podejmuj decyzje, kto co ma robid. Lecz poza tymi
najzdrowszymi, we wszystkich pozostaych rodzinach, jeeli jedno z nich ma zostad szefem, to
najprawdopodobniej bd funkcjonowad lepiej, jeli bdzie nim ojciec, a nie matka.
JOHN: Lepiej dla dzieci, tak?
ROBIN: Ale tak. Trzeba to zawsze podkrelad jak najmocniej . Co bd robid bezdzietne pary, to ju
naturalnie ich sprawa.
JOHN: Trudno mi si skupid, bo ju sysz, jak feministki ostrz noe.
ROBIN: Daj spokj! Nikt lepiej ode mnie nie wie, jak bardzo to pobrzmiewa mskim szowimizmem.
Bardzo dugo trwao, zanim doszedem do takiego przekonania, a wreszcie nie mogem ju
zaprzeczad oczywistym faktom. Ale musiaby sprbowad zobaczyd cay obraz sytuacji w zaburzonych
rodzinach. Na pocztku niewtpliwie bylimy w bdzie, z reguy ca win obarczajc tak zwane
kastrujce" matki. Pniej, kiedy zaczlimy systematycznie przyjmowad rwnie ojcw i lepiej
rozumied, jak funkcjonuje caa rodzina, doszlimy do przekonania, e sytuacja jest w rwnym stopniu
wynikiem rezygnacji ojca z podejmowania odpowiedzialnoci.
JOHN: Chcesz powiedzied, e taka matka nie ma innego wyboru, tylko musi wzid wszystko na siebie.
ROBIN: No wanie. Nie ma innego wyboru. Zreszt dzisiaj, patrzc na ca t sytuacj jako na system,
atwo zrozumied, e nie jest to niczyja wina. Po prostu system funkcjonuje w ten sposb.
Automatycznie. Mechanicznie.
JOHN: Jeszcze raz to wszystko wyuszcz tylko po to, eby wprawid Ci w zakopotanie. W
najzdrowszych rodzinach wadz dzieli si na zasadzie umowy. W innych jedno z rodzicw zazwyczaj
ma jej wicej. Zgodnie z Twoim dowiadczeniem tam, gdzie matka ma przewag, szansa wystpienia
problemw u dzieci jest znacznie wiksza. I w konsekwencji masz poczucie, e jeli kto tu ma byd
szefem, to lepiej, eby to by ojciec. Chciabym wicej dowodw, jeli aska.
ROBIN: No c, musz powiedzied... JOHN: ...W rozpaczliwej obronie wasnej...
ROBIN: Nie, w gruncie rzeczy nie. Bo wiesz, to matki przekonay mnie o tym wszystkim.
137

JOHN: I redakcja Zbytecznego ebra"?14.


ROBIN: Matki i dzieci. Ja broniem si przed przyjciem takiego pogldu.
JOHN: Jaki odwany facet.
ROBIN: Mwi serio. To by pomys naprawd wbrew mojej naturze. Wierzyem w rwnod, dyskusje,
wsplne decyzje.
JOHN: C, oczywicie, tak funkcjonuj osoby naprawd zdrowe.
ROBIN: Przestao si mnie czepiad i posuchaj. Kiedy rodziny przychodziy po pomoc z powodu
problemw z dziedmi, matki cigle powtarzay, e marz o tym, eby ojciec przej kierownictwo.
Nadal tak mwi. A synowie i crki prawie zawsze si z tym zgadzaj i twierdz, e ojciec powinien
byd bardziej wymagajcy.
JOHN: Czyli mylenie zgodne z zasad mskiej dominacji, tak?
ROBIN: Nie, to matki zadecydoway za mnie w tym sporze. Pozwl mi opowiedzied, co powiedziaa
jedna z nich: To jest zwizane z posiadaniem dzieci. Najpierw wszystko jest w porzdku, a potem
pojawiaj si dzieci i okazuje si, e jest tyle rzeczy, z ktrymi trzeba dawad sobie rad, i zaczynasz si
bad, bo musisz podoad tylu obowizkom, i... potrzebny jest autorytet... potrzebny jest autorytet, po
prostu co pewien czas jaki zastrzyk, ktry pozwalaby ci wytrwad, poradzid sobie z
odpowiedzialnoci, dawaby poczucie, e masz dod siy, eby wytrwad".
JOHN: ...No tak... to prawda, e przecie czasem czowiek zmaga si z jakim zadaniem i jeeli kto
powie: Przestao narzekad, we si do roboty", to rzeczywicie dodaje si. A niewtpliwie jeli ojciec
ma jaki autorytet, to bierze te na siebie czd odpowiedzialnoci, prawda? co moe pomagad
matce...
ROBIN: A potem ona powiedziaa jeszcze co rwnie ciekawego: Nagle stajesz z tym wszystkim
twarz w twarz i jeste przeraona... i myl, e po to prowokujesz faceta, eby zachowa si wobec
ciebie agresywnie... bo kiedy zaczyna grad rol silniejszego, to rwnie bierze na siebie
odpowiedzialnod, a wtedy ty moesz czerpad z tego si, to si dzieje automatycznie".
JOHN: ...Agresywnie?
ROBIN: Wtedy ja zadaem jej pytanie: Wic w takiej sytuacji nie uwaaaby agresji ze strony
mczyzny za przejaw wrogoci?". A ona na to: Nie, na pewno nie".
JOHN: Hm, to brzmi, jak gdyby ona zrozumiaa co, co... nie, naprawd nie mog si z tym pogodzid.
ROBIN: Tak, jednak podobny komunikat syszaem wielokrotnie i teraz te mi si to zdarza. Wyglda
na to, e taki ukad jest potrzebny w tej fazie rozwojowej. Moe nie sposb tego zrozumied, dopki
czowiek nie znajdzie si w podobnej sytuacji i sam przez to nie przejdzie.
JOHN: Ta kobieta zmienia pogldy po urodzeniu dziecka?
14

Spare Rib" to tytu angielskiego czasopisma feministycznego przyp.tum.

138

ROBIN: Tak. Spytaem j, czy zanim zostaa matk, zgodziaby si z tym, co teraz mwi. Rozemiaa si
i powiedziaa, e absolutnie nie. Odrzuciaby to jako skrajny przejaw mskiego szowinizmu. Dlatego
ktnie z ludmi na ten temat nie maj sensu: albo sami do tego dojd, albo nie. Istnieje oczywicie
taka moliwod, e wybitnie zdrowa osoba nigdy nie bdzie musiaa dokonywad takiego odkrycia.
JOHN: Nagle przypomniao mi si dziecko, ktre musi byd agresywne, eby zmusid rodzicw do
naoenia ograniczeo. To, o czym mwia ta kobieta, ma pewien sens, jeeli potrzebuje ma, eby
pomg wyraniej okrelid jej granice, zatarte wskutek bardzo duej bliskoci z dzieckiem.
ROBIN: Tak, chyba wanie o to chodzi. Matka musi dopucid do zatarcia wasnych granic, eby cofnd
si poziomu niemowlcia eby ich zwizek mg byd a tak bliski i mocny, jak dyktuj potrzeby tak e
niemal zlewaj si w jedno. Kiedy maluch przestaje byd niemowlciem i prbuje okrelad swoje
granice prowokujc matk, wtedy z kolei ona moe mied kopoty z przywrceniem swoich wyranych
granic.
JOHN: Ale chyba moe si zdarzyd te co odwrotnego? Czasem mczyzna traci poczucie wasnych
granic i to on potrzebuje, eby ona je okrelia.
ROBIN: Ale oczywicie. Pewnie tylko nieliczni ojcowie nie przeyli czego takiego: zostali z dziedmi, a
potem okazao si, e stoj przed wciek on, ktra po powrocie zastaa w domu potworny
rozgardiasz i wszystkie dzieciaki strasznie rozgorczkowane.
JOHN: Z tatusiem, ktry zachowuje si, jakby by jednym z nich. Dlatego ona musi przywoad go do
porzdku, eby znowu mg byd dorosy.
ROBIN: Pamitasz to?
JOHN: No jasne. To bardzo nieprzyjemne uczucie. Naprawd wstyd.
ROBIN: Bo czujemy, e nasze zachowanie byo zbyt infantylne, prawda? I wiemy, e potrzebujemy
reprymendy.
JOHN: Wic w takiej sytuacji matka na nowo zakrela granice ojcu.
ROBIN: Czasem oczywicie ojciec bdzie potrzebowa, eby zrobili to za niego jego koledzy.
JOHN: Jak? Co mieliby mu powiedzied? No, przestao jczed, to normalne, e czujesz si odstawiony
na boczny tor, wanie dlatego Pan Bg da ci takich troskliwych przyjaci".
ROBIN: Tak. To ma byd mieszanka, trzeba mu dodad ducha i potraktowad ostro. Utrzymad w ryzach,
ale zarazem dad wsparcie.
JOHN: Powiadasz wic, e kademu, kto jest najbliej dziecka, grozi lekkie zatarcie granic i z tego
wzgldu moe potrzebowad kogo znajdujcego si o oczko dalej w aocuchu wsparcia, eby mu
pomg wyznaczyd je na nowo. A kiedy tamtej osobie te zaczynaj si troch zamazywad jej granice,
ona czy on moe potrzebowad kogo innego, jeszcze bardziej oddalonego od dziecka, eby z kolei
jemu bd jej przywrcid wyrane granice. Poniewa jednak jest bardziej prawdopodobne, e w tych
najwczeniejszych fazach mama bdzie bliej dziecka, to raczej tata bdzie si zajmowa ponownym
wyznaczaniem jej granic ni odwrotnie.
139

ROBIN: Dlatego uwaam, i nie ma nic wsplnego z mskim szowinizmem sugerowanie im, e dla
dobra dziecka w rnych okresach powinni grad rne role w zespole rodzicielskim.
JOHN: Poniekd kademu z nich w innej fazie przypada rola gwiazdy. Ciekawe, prawda, e
konsekwencje tracce mskim szowinizmem przestaj byd takie wyrane, jeli funkcjonowanie
rodzicw traktuje si jako dziaanie zespoowe. Chodzi mi tu o najwaniejsz cech zespou: o to, e
skada si z rnych osb, o rnych moliwociach, penicych rne role, lecz realizujcych wsplny
cel. I nic dobrego z tego nie wychodzi, jeeli kady chce byd napastnikiem albo bramkarzem. W takim
ujciu relacja mama tata nagle zaczyna wygldad bardziej na ukad typu Prezes Zarzdu i Dyrektor
Naczelny. Jeden zajmuje si raczej tym, co dzieje si poza przedsibiorstwem, drugi raczej tym, co
wewntrz. I obaj s rwnie niezbdni.
ROBIN: Dobrze. Pniej zobaczysz dokadniej, e lekcje, jakich teraz uczy si dziecko, s w caoci
powicone temu, czy potrafi byd czci zespou.
JOHN: Uwzgldniad potrzeby innych, uczyd si przestrzegania zasad, akceptowad autorytety...
ROBIN: Susznie. Wic jeli czowiek przyswoi sobie te lekcje i dziki temu rozumie, jak zespoy
powinny funkcjonowad, to zobaczy, e zesp rodzicielski doskonale moe dziaad wanie w ten
sposb bez adnych ukrytych konfliktw. Ale nikt, kto tego sucha, a nie wykona sam takiego kroku,
nie bdzie czu si dobrze jako czonek zespou i z zaoenia uzna, e praca zespoowa w
rzeczywistoci musi byd walk o wadz. Wwczas takie pogldy bdzie uwaad za przejaw mskiego
szowinizmu.
JOHN: To bardzo pomysowy argument. I myl, e trafia okrn drog. Dobrze. Mam inne
zastrzeenie. Wszystkie zadania ojca we wczesnym dzieciostwie, jakie wyliczye: odzyskiwanie
mamy, okrelanie granic wyraniej ni ona, pomaganie dziecku w odkrywaniu, e mama nie jest
Bogiem i dostarczanie mu bardziej rzetelnych informacji zwrotnych ni uzyskiwane od kochajcej
mamusi wszystkie te zadania, z wyjtkiem pierwszego, mgby wykonywad kto inny, niekoniecznie
mczyzna. Wic co si dzieje, kiedy ojca nie ma?
ROBIN: C, gdyby matka bya zupenie sama... dziecku mogoby byd naprawd bardzo trudno
nauczyd si niektrych z tych wanych lekcji. Ale prawie zawsze s dziadkowie czy inni krewni,
przyjaciele, ssiedzi, nauczyciele, ludzie, z pomocy ktrych matka i dziecko moe skorzystad przy
wykonywaniu tych zadao. I cay taki ukad moe funkcjonowad znakomicie, jeeli matka zaakceptuje
fakt, e czasem bdzie jej potrzebna pomoc przy ponownym okrelaniu granic w sposb, o jakim tutaj
rozmawialimy.
JOHN: Wic w gruncie rzeczy potrzebna jest po prostu druga osoba, nie tak mocno uwikana
emocjonalnie w relacj z dziedmi. Czyli rwnie dobrze inna kobieta.
ROBIN: Ale tak, czsto bywa to babcia. I oczywicie dobra babcia jest lepsza od zego ojca. Niemniej
jednak kochajcy ojciec jest bez wtpienia idealn osob do wykonywania tych zadao z powodu
innych wanych rl, jakie odgrywa w yciu matki i dziecka.

140

Pan Cudowny
JOHN: Wic jeli ojciec dobrze wywizuje si ze swojej roli, rodzice bd w stanie stawiad czytelne
wymagania. Konieczne, poniewa mae dziecko potrzebuje zakosztowad rzdw silnej rki".
Zapomniaem dlaczego.
ROBIN: Poniewa jeli wolno mu obijad si o ciany ustawione przez rodzicw, nasz maluch uczy si
dwch rzeczy. Po pierwsze jeli mia okazj uderzad w cian, eksperymentowad i badad, to nie
bdzie ba si wasnej zoci. Bdzie wiedzia, e moe j opanowad i uywad, kiedy zechce. Wtedy
potrafi upominad si o swoje i zadbad o zaspokojenie wasnych potrzeb. Po drugie jeli ciany s
twarde, dowiaduje si o istnieniu potrzeb innych ludzi, o ograniczeniach naoonych na zachowanie w
rnych dziedzinach ycia spoecznego. W ten sposb uzyskuje map wiata, ktra wiernie go oddaje,
jak rwnie na ktrej on sam jest wyranie zaznaczony ma prawidowe rozmiary.
JOHN: Dobrze. A kiedy malec ju to wszystko zrozumie, co wtedy?
ROBIN: Wtedy potrafi prawidowo wywayd, co jest korzystne dla niego, a co dla wszystkich innych. I
szczerze mwic, ycie nie przyniesie mu zbyt wielu duych problemw. Teraz ma nauczyd si, jak
funkcjonuje wiat, znaled w nim swoje miejsce i trafnie okrelid wasne rozmiary, dowiedzied si, jak
inni go widz. Stopniowo bdzie coraz bardziej niezaleny, samowystarczalny, bdzie mia wiksz
swobod ruchu i atwod zdobywania tego, co jest mu potrzebne, bo bdzie wiedzia, co ma robid,
eby to uzyskad. I tak ju bdzie dalej.
JOHN: To jest wanie lekcja przerabiana w tej fazie.
ROBIN: Mniej wicej. Ale mona na to spojrzed z innego punktu widzenia, ktry te jest wany.
Pamitaj, e wszystko zaley od tego, czy dziecko bdzie w stanie przejd od sytuacji, kiedy jest w
parze z mam do trzyosobowego ukadu z tat, stajc si czonkiem zespou, zamiast na stae
pozostad kim zupenie wyjtkowym" w relacji z matk, zarezerwowanej wycznie dla nich dwojga.
JOHN: Wic kto, kto si nauczy tej lekcji, bdzie dobrym czonkiem zespou.
ROBIN: Tak. Tacy ludzie potrafi przyczyd si do grupy, jeeli chc i kiedy chc, i okazuje si, e
dowiadczenia zdobyte w grupie potguj ich zasoby.
JOHN: Umacniaj ich? Wiesz, trudno mi co takiego przyjd. Mam wraenie, e kad grup z punktu
zaczynam uwaad za ograniczenie. Przynajmniej w pewnym stopniu. Przypuszczam, e nie nauczyem
si tej lekcji prawidowo we wczesnym dzieciostwie.
ROBIN: Ja te nie. Ale pamitaj, e zawsze mona uzupenid braki pniej, jeeli tylko jest si
otwartym na tak moliwod. Tak byo ze mn w RAFie podczas wojny. Ze zdziwieniem odkryem, e
czowiek nie czuje si saby ani upokorzony, kiedy podoficerowie daj mu wycisk podczas musztry
inaczej ni to sobie wyobraaem. Zamiast tego odczuwa si coraz wiksz dum i pewnod siebie, a
to jest rdem naprawd dobrego samopoczucia. Czowiek uczy si byd czci bardzo
zdyscyplinowanego zespou, a wic czuje si silniejszy. Waciwie chyba dziki tym dowiadczeniom
udao mi si pniej, kiedy zajem si dziecic psychiatri, zrozumied faz, o ktrej teraz mwimy.

141

JOHN: Chcesz powiedzied, e natrafiajc na jaki rodzaj twardego, agresywnego hamulca


dziaajcego dla naszego dobra uzyskujemy lepszy dostp do wasnej agresywnej energii, o ktrej
istnieniu wczeniej nie wiedzielimy.
ROBIN: Albo... przedtem wydawaa si niewygodna bd budzia lk. Skutek jest taki, e mamy
poczucie lepszego wykorzystania wasnych moliwoci.
JOHN: Hm, zawsze unikaem rzeczy, ktre uwaaem za trudne. Takich jak wspinaczka na Mount
Ewerest albo wstawanie rano. Ale jeli zwyczajnie nie udao si od tego wykrcid... tak, to prawda,
kiedy co podobnego zrobiem, miaem dziwne poczucie sukcesu. I wiksz pewnod siebie. A w
dodatku nastpnym razem ju si to nie wydawao takie trudne. Z wyjtkiem porannego wstawania.
ROBIN: Kto, kto przeszed przez t faz, bdzie pozytywnie nastawiony do wymagao stawianych
przez zesp. Problemy s po to, eby je rozwizywad, a nie skaryd si na nie. Udzia w kadej duej
grupie przysparza dowiadczeo, ktre mog dodawad siy, bystroci i wprawy.
JOHN: Wszystko to bardzo mnie interesuje, poniewa wiem, e zawsze byem wywrotowo
nastawiony do wikszych grup, inaczej mwic do autorytetw. Podejrzewam, e to z powodu mego
ojca, ktry by ogromnie kochajcy i oddany, ale traktowa mnie nie dod surowo. Pozwala mi zbyt
atwo wykrcad si od rnych rzeczy. Jednak w cigu ostatnich piciu lat pomau si to zmienia,
chyba dlatego, e naprawd musiaem zaakceptowad pewne obowizki, od ktrych nie udao mi si
wymigad. Dlatego teraz chocia zwykle moja sympatia bya po stronie tych, co si buntuj uwaam
tamten swj wybr za gupi. To wszystko jest zbyt atwe i daje za duo moliwoci pobaania
samemu sobie. W gruncie rzeczy budzi si we mnie cichy szacunek dla ludzi, ktrzy musz
systematycznie pracowad i wszystko maj na gowie. Niemniej sprawa stosunku do autorytetw jest
dod skomplikowana. Wyobraam sobie, e w idealnej sytuacji czowiek powinien byd wolny od
wewntrznego przymusu zarwno buntowania si, jak i przystosowania, eby mc samodzielnie
oceniad poszczeglne autorytety i sposb ich sprawowania. Natomiast bardzo czsto ludzie reaguj
na kady autorytet automatycznym odruchem e jest albo dobry, albo zy tote w konkretnych
przypadkach nie maj autentycznej swobody wyboru, po czyjej chc byd stronie. Reaguj odruchowo.
ROBIN: Sztywne nastawienie do autorytetw przez due A uwaabym za postaw w gruncie rzeczy
dziecinn, niezalenie od tego, czy dana osoba jest za czy przeciw. Autorytety, hierarchia, organizacja
to po prostu sposb na wprowadzanie porzdku w pewnych obszarach, eby w ogle dao si co
zrobid. Wszyscy nie dadz rady jednoczenie przejd przez drzwi obrotowe, a stonoga, prbujc
ruszyd naraz wszystkimi nogami, musi si przewrcid. Jeli dziaania s dosyd skomplikowane albo
jeeli angauj du liczb ludzi, to trzeba nimi jako zarzdzad. To tak jak umied zataoczyd z innymi
scottish reel 15 . Co prawda tracisz swobod robienia po swojemu, trzeba te przebrnd przez
trudnoci z nauk krokw i dopasowaniem si do caego ukadu, ale kiedy ju to zrobisz, czeka Ci
wielka przyjemnod cakiem innego typu. A muzyka jest tam nie tylko po to, eby Tob dyrygowad.
JOHN: Tylko po to. Boe, ja zawsze ich nienawidziem. Uwaaem, e chc celowo upokarzad ludzi. Ale
przecie to oznacza, e nadal jestem maym dzieckiem. Niemniej chciabym Ci zwrcid uwag, e
mnstwo ludzi jest w tej samej sytuacji ma dosyd niewyrany i nie rozwizany stosunek do
autorytetw. Wiesz, co mam na myli: zobacz, jak wyjtkowo duo miejsca mass media za kadym

15

Szkocki taniec wirowy przyp.tum.

142

razem powicaj ktniom Johna McEnroe z sdzi. W zasadzie s to bahe sprawy, a mimo to
czasami zajmuj drugie albo trzecie miejsce
w dzienniku telewizyjnym. Taka wiadomod jest uwaana za bardzo atrakcyjn, bo mamy tutaj do
czynienia z archetypowym sporem pomidzy buntownikiem" i autorytetem". I jak si zdaje, kady
ma na ten temat wyrobiony pogld, opowiadajc si wyranie po stronie McEnroe, jak Ty, albo
rwnie namitnie po stronie sdziego, jak ja. Takie silne emocje zdradzaj nas, prawda? Przecie
czowiek ekscytuje si tylko rzeczami, ktrych nie jest pewien, nie?
ROBIN: Tak, ale nie zapominaj, e zdrowie oznacza zdolnod do zachowania rwnowagi pomidzy
tymi dwiema skrajnociami byciem robotem i niesfornym dzieciakiem. Mwic o rwnowadze mam
na myli przecitn w jakim okrelonym czasie. Wielu z nas ma tak prac czy takie ycie, ktre
popycha mocno w jedn stron, wic przypuszczalnie dobrze by nam zrobio, gdybymy postarali si
zrwnowayd to w czasie wolnym od obowizkw. Moja praca czsto wymaga penienia roli
sdziego, dlatego sprawia mi autentyczn przyjemnod ogldanie, jak McEnroe wykca si z sdzi i
za mnie wyraa buntownicz czd mojej natury. Ty jako komik masz podczas pracy niezliczon liczb
okazji do podwaania autorytetw, wic McEnroe przywouje inn Twoj czd inspektora szkolnego.
JOHN: Ale niektrzy ludzie na pewno ujawniaj stale t sam czd.
ROBIN: Moim zdaniem zawsze mona znaled takie dwie czci, nawet gdy jedna ujawnia si tylko w
jakim hobby albo w fantazjach czy snach. Zdrowa osoba otwarcie wyraa obydwie. Natomiast jeli w
ogle si to nie zdarza, to albo mamy kogo, kto zawsze si buntuje moe przestpc, ktry da si
zapad, eby w ten sposb zmusid zewntrzny autorytet do zapewnienia mu zdrowszej rwnowagi
wewntrznej albo wrcz odwrotnie: kogo sztywnego, obsesyjnego, z nadmiern samokontrol, kto
na zewntrz jest posuszny i nie wychyla si, ale doprowadza wszystkich do szau swoj
lamazarnoci i uporem, a jednoczenie potajemnie lubuje si w fantazjach o zarzynaniu szefa pi.
JOHN: Wic nawet jeli we wczesnym dzieciostwie nauczylimy si wydeptywad wsk ciek
pomidzy konformizmem a buntem, to pniej musimy dokadad starao, eby si na niej utrzymad.
ROBIN: Ten wysiek to cena pacona za zdrowie albo za wolnod polityczn.
JOHN: Wiesz, przyszo mi do gowy co jeszcze. Jeeli czowiek w zasadzie prawidowo nauczy si tej
lekcji we wczesnym dzieciostwie i wobec tego atwiej mu trzymad si owej cieki... to
przypuszczalnie, kiedy sam zostanie autorytetem, bdzie mu to wychodzio lepiej.
ROBIN: Te tak uwaam. Kiedy wadza jest sprawowana dobrze, szef przed podjciem decyzji
powica czas na zebranie wszelkich dostpnych informacji i wysuchanie wszystkich opinii swoich
podwadnych. Natomiast potem decyduje samodzielnie. A kiedy ju to zrobi, jest gotw do udzielania
penych wyjanieo. Pniej bdzie przy tym obstawad i stanowczo domagad si realizacji.
JOHN: Zafascynowao mnie to podczas pisania scenariusza do filmu o podejmowaniu decyzji dla
wideo Arts. Zrozumiaem, e po wyczerpujcych konsultacjach ludzie s gotowi wspdziaad w
realizacji decyzji, z ktr si nie zgadzaj, jeli tylko maj poczucie, e ich zdanie zostao
potraktowane serio i jeli kto z kierownictwa zada sobie trud, eby sprzedad" im t decyzje. Wic
jak bd sprawowad wadz ci, ktrzy nie nauczyli si tej lekcji?

143

ROBIN: Albo kto taki jest raczej nieudolny, ale co jaki czas popisuje si swoj brawur chcc
udowodnid, e jest stanowczy a potem pewnie musi spucid z tonu. Albo te postpuje w sposb
autorytarny udajc, e taki nie jest. Jest niezadowolony ze cierania si pogldw, ktre jak wiesz
towarzyszy autentycznym konsultacjom. Wic zwraca si tylko do ludzi, ktrzy si z nim zgadzaj,.
Kady, kto jest innego zdania, jest uznawany za sabotayst!
JOHN: A potem ogasza swoj decyzj i znika, nie zawracajc sobie gowy jej uzasadnianiem. Wyglda
na to, e do tego opisu pasuje trzy czwarte brytyjskiej administracji i dziewid dziesitych rzdu.
ROBIN: Chyba troch przesadzasz, John!
JOHN: A syszae, jak Heseltine prbowa dyskutowad z pacyfistami? Niewane... przepraszam,
ponioso mnie. Taki may atak wciekoci. Wic jeli dziecku uda si przeskoczyd od dwuosobowego
ukadu z mam do zespoowego ukadu z mam i tat, to bdzie miao zdrowy, elastyczny stosunek
do autorytetw. Zostanie dobrym czonkiem zespou. Uzyska prawidow informacj zwrotn. A
zatem na swojej mapie bdzie miao waciwe rozmiary.
ROBIN: Skoro dziecko bdzie cigle przerysowywad t map za kadym razem, gdy uzyska now
porcj informacji to oczywicie bdzie si ona zmieniad cay czas. Ale e zasadniczo bdzie mu szo
dobrze, nie bdzie koniecznoci wprowadzania na niej adnych wielkich i bolesnych zmian. Jeeli jaki
element jego zachowania jest niewaciwy, bd zostanie wykryty, a mapa poddana drobnej korekcie,
eby dostosowad zachowanie do aktualnej sytuacji. Bdzie mu wzgldnie atwo pertraktowad z
innymi i w razie konfliktu proponowad moliwe do przyjcia kompromisy. Po kadym takim zdarzeniu
mapa bdzie poprawiana i ulepszana, mniej lub bardziej automatycznie. Czyli dziecko nigdy nie
przestanie si uczyd, jak radzid sobie z yciem i dziki temu yd z poytkiem zarwno dla siebie, jak i
dla innych dla zespou.
JOHN: Kiedy mwisz automatycznie", czy to oznacza bez walki, bez wysiku?
ROBIN: Nie, oczywicie bdzie w tym element walki za kadym razem, kiedy trzeba bdzie nanied na
map jak wiksz poprawk jeeli kto zbeszta malucha albo ostro skrytykuje. Ale poniewa mapa
jest w zasadzie dobra, taka poprawka nie musi byd zbyt dua i bolesna, jak ju powiedziaem. Za
mapa po korektach bdzie dla niego dobrym przewodnikiem i adna walka nie bdzie potrzebna a
do nastpnej poprawki, naturalnie. Wic bdzie adekwatnie odpowiada na to, czego wymaga
sytuacja. Czyli mona mied pewnod, e okae si bardzo odpowiedzialny
JOHN: Nigdy nie wpadbym na to, e odpowiedzialnod oznacza umiejtnod reagowania
odpowiednio do sytuacji. Dobrze, wic kiedy dziecku uda si przeskoczyd od dwuosobowego ukadu
do zespou zoonego z trzech osb, a stamtd do innych grup, to wszyscy bd je kochad, uwaad, e
jest bardzo sympatyczne, nie jest egoista i umie byd odpowiedzialne. A do tego jeszcze bdzie miao
pen wiadomod swoich potrzeb i nie pozwoli sob pomiatad. Waciwie bdzie z niego Pat Istne
Cudo.
ROBIN: Dlaczego Pat?
JOHN: Bo to imi zarwno mskie, jak i eoskie, eby nie popierad mskiego szowinizmu.
ROBIN: O, bardzo dobrze.
144

Outsider
JOHN: Teraz opowiedz mi o Panu i Pani Niecudownych. O tych, ktrzy nie nauczyli si tej lekcji. Jacy
s?
ROBIN: A czego by si spodziewa?
JOHN: ...C, u nich wyjcie z ukadu dwuosobowego nie przebiegao tak, jak powinno, czyli
niedostatecznie oddzielili si od matki.
ROBIN: Jednak oddzielili si do pewnego stopnia. Nie musz si nikogo kurczowo trzymad ani nie
pograj si w depresji. Zrobili przecie spory krok do przodu, w stron niezalenoci.
JOHN: Zgoda. Ale nie do tego stopnia, eby stworzyd ukad trzyosobowy. Czyli nie bd dobrymi
czonkami zespou.
ROBIN: Racja. Dlatego moim zdaniem susznie nazywa si takie osoby outsiderami".
JOHN: Zaczekaj chwilk. Ci outsiderzy zostaj niejako poza grup, bo s tacy nieznoni czy zbyt
niemiali?
ROBIN: Jedno i drugie. Ci nieznoni bardziej rzucaj si w oczy, poniewa rozrabiaj i zachowuj si
okropnie, ale innym czonkom zespou moe byd z niemiaymi rwnie trudno, tyle e rozgrywa si to
w sposb bardziej subtelny.
JOHN: Na zasadzie biernego oporu?
ROBIN: Po prostu nie wykonuj swoich zadao jak naley, ale dzieje si tak waciwie jakby nie z ich
winy.
JOHN: Zniechcaj klientw, kac im bezbdnie wypenid szesnacie formularzy...
ROBIN: Albo pomagaj innym w przestrzeganiu ograniczenia szybkoci, nie dajc im przejechad.
JOHN: Aha. Tak czy inaczej nie potrafi si dostosowad. Maj negatywne nastawienie do wymagao
stawianych przez zesp.
ROBIN: Tak. Maj poczucie, e autentyczne zaangaowanie jest rwnoznaczne z poddaniem si
czyjej kontroli albo kierowaniu, z tym, eby dad si usadzid.
JOHN: Bo naprawd tak jest.
ROBIN: Ale w zdrowy sposb. Jednak oni traktuj to zupenie inaczej. S przekonani, e straciliby co
wanego.
JOHN: Podczas gdy tak naprawd jest to co, bez czego byoby im lepiej. Zudzenie, Wielkie Ja". A w
gruncie rzeczy niemowlce ja", ktrego nie udao si skutecznie skurczyd do waciwych rozmiarw.
ROBIN: Tak. Poniewa nikt w rodzinie nie pomg im wczeniej przebrnd przez ten proces,
odpowiednio dozujc presj i wsparcie. Dlatego maj nierealistyczn map wiata, na ktrej
wystpuj w niewaciwych rozmiarach i w nieodpowiednim miejscu.
145

JOHN: Wic znacznie czciej przeceniaj swoje moliwoci: zaczynaj obraad ludzi albo chc
zaatakowad Rosj. Z powodu swego rozdtego ja" s mniej odporni na ciosy, sabsi. ROBIN: To
prawda. Tacy ludzie zawsze z trudem przyjmuj do wiadomoci, e sprowadzenie do waciwych
wymiarw przez innych tak naprawd zwikszy ich sprawnod i zdolnod osigania tego, czego
pragn. Poniewa takie usadzenie, ograniczenie, frustracja s oczywicie bolesne zawsze tak jest,
kiedy nieadekwatne ja" musi si skurczyd. Natomiast wskutek tego w koocu osigamy wikszy
wymiar czowieczeostwa. Sdz, e ludzie instynktownie to wyczuwaj, zdaj sobie spraw, e zbyt
agodni i pobaliwi rodzice zwykle wychowuj dzieci, ktre s sabe, z trudnoci radz sobie ze
wiatem zewntrznym, musz kurczowo trzymad si mniemania o sobie jako o kim wyjtkowym.
JOHN: Niemniej jednak tacy ludzie s bardziej zaawansowani w rozwoju ni osoby z depresj.
ROBIN: Tote s gotowi do pewnego stopnia angaowad si i czerpad korzyci z przynalenoci do
grupy. Musz wic szukad kompromisu, ktry pozwalaby im wygldad na normalnych czonkw
grupy, akceptowad zwierzchnod i zwizane z tym reguy, a zarazem potajemnie snud fantazje, e s
ppkiem wiata.
JOHN: To jak tym outsiderom udaje si powstrzymad rzeczywistod przed wdzieraniem si w ich
fantazje?
ROBIN: Na swojej mapie zaznaczaj siebie samych niezbyt wyranie. Zachowuj stan zafaszowania,
mglistych poczeo, starannie oddzielajc obraz wasnej osoby i wasnej wanoci od wszystkiego
innego. Dlatego ich pomysy na swj temat i na temat innych ludzi s nie do pogodzenia.
JOHN: Inaczej mwic, taki outsider musi na swojej mapie samego siebie trzymad na aucie".
ROBIN: Dlatego tak mi si podoba sowo outsider". Tak jakby obraz wasnej osoby umieci on w
osobnej przegrdce i unika zaznaczania go na tej samej mapie, ktr tworzy dla wszystkich innych.
JOHN: Stara si nie zauwaad niczego, co mogoby mu uprzytomnid, e jego mapa nie pasuje do
rzeczywistoci, e nie jest nadzwyczajny.
ROBIN: I oczywicie stara si nie zauwaad rwnie tego, e nie zauwaa! Dlatego oczekuje od innych
przestrzegania regu, ale sobie wmawia, e jest wyjtkowym przypadkiem. W tej sytuacji nigdy nie
zostanie prawdziwym czonkiem grupy, nawet gdyby wykona wszystkie konieczne zabiegi. Moe
wprowadzid w bd niektrych swoich wsptowarzyszy, ale wikszod z nich bdzie wyczuwad brak
zaangaowania z jego strony. Zamiast kompromisowych rozwizao, gotowoci do dawaniaibrania
oraz, co jest pewnie najwaniejsze, do zmieniania samego siebie w razie potrzeby c, zawsze
zamiast tego bdzie prbowa zmieniad wszystkich innych.
JOHN: eby sam nie musia si zmieniad. To fascynujce, e musi zmieniad innych ludzi, poniewa nie
jest w stanie znied zmian w sobie samym. Przypuszczalnie jeli kto taki ju jako dorosy ma nadal
mocno wybujae ja", to prba sprowadzenia go do realnych rozmiarw musiaaby wywoad tak
wielkie cierpienie, e nigdy nie bdzie mg nawet na chwil rozlunid si w obawie przed tym, e
jaki fragment rzeczywistoci przebije si przez mechanizmy obronne i spowoduje rozpad jego
zudzeo na wasny temat. Dlatego stale musi wysyad do innych sygnay, eby nie mwili rzeczy, ktre
mogyby mu si nie spodobad. Albo otaczad si ludmi, ktrzy na pewno nie powiedz nic
niezgodnego z jego map nic krytycznego.
146

ROBIN: Susznie. Bdzie si przymilad, schlebiad, wymuszad, bdzie cay czas trudny" we wspyciu,
eby postawid na swoim. Zachowuje si zawsze tak, jakby porusza marionetkami, przywizujc
sznurki do innych ludzi i zmuszajc ich, eby taoczyli w takt jego melodii, zamiast nauczyd si
przyczad do wielkiego taoca razem z wszystkimi innymi.
JOHN: Wic ludzie potrzebuj wadzy i powicaj ycie na jej zdobywanie dlatego, e w ten sposb
mog prbowad zmuszad innych, eby przystosowali si do nich. Bo w takiej sytuacji nie musz
korygowad rozdtego obrazu wasnej osoby.
ROBIN: Bardzo susznie.
JOHN: Czyli posiadacz dobrej, realistycznej mapy, nie ma potrzeby panowania nad innymi ludmi?
ROBIN: Ma ugruntowane poczucie tosamoci, wic nie jest mu to potrzebne.
JOHN: Ale poczekaj chwil. Nie poapaem si jeszcze we wszystkich konsekwencjach, bo wiele rzeczy
mnie tu zaskakuje, nawet bardzo. Czowiek zabiegajcy o wadz nie moe zostad prawdziwym
czonkiem zespou, poniewa nie potrafi brad i dawad. Z tego wzgldu nie moe naprawd podjd
odpowiedzialnoci, tak jak Ty j rozumiesz, gdy zawsze absorbuje go przede wszystkim potrzeba
ochraniania wasnego ja" przed wpywem rzeczywistoci, a nie adekwatne reagowanie na sytuacj.
ROBIN: Jest te w kwestii wadzy zaleny od grupy.
JOHN: Nie tylko od tego, eby go nikt nie krytykowa? Poniewa nie udao mu si prawidowo rozstad
z matk?
ROBIN: Myl, e w pewnym sensie tak. Jeeli umie si zapinad guziki, nie ma powodu cigad mamy,
eby to zrobia. Czyli e jest si kim osobnym, niezalenym. Ale jeeli czowiek nie wada sob na
tyle, eby co zrobid, to musi trzymad innych w szachu i zmuszad ich, eby robili to za niego.
JOHN: Jak rekin podziemia, ktry musi mied czowieka do brudnej roboty. Albo szef wielkiej sieci
bankw, ktry w domu zmusza on do zajmowania si sprawami kieszonkowego dla dzieci. Czyli
kto taki musi kontrolowad innych, poniewa nie jest w stanie kontrolowad siebie!
ROBIN: Susznie! Jeeli czyje ja" wyobraenie o sobie jest nierealistycznie zawyone, to nie udaje
mu si kierowad samym sob. Dlatego taki outsider" przez cae ycie usiuje kierowad innymi, eby
nie mogli uprzytomnid mu prawdy o nim i eby nigdy nie musia cierpied z powodu sprowadzenia jego
ja" do realnych rozmiarw.

Rodzina outsidera
JOHN: Dobrze, teraz, kiedy opowiedziae mi o outsiderach, chciabym mied lepszy obraz typu
rodziny, z jakiej ona czy on pochodz. Mam wraenie, e oglna zasada jest taka: adne dziecko nie
moe przyswoid sobie lekcji z dowolnego etapu rozwoju, jeli rodzice nie nauczyli si jej sami i nie
mog mu jej przekazad. Przynajmniej nie w swojej rodzinie.
ROBIN: To si rozumie samo przez si.

147

JOHN: Aha, wic mona zakadad, e rodzina dziecka, ktre nie potrafi przejd z ukadu dwu do
trzyosobowego, skada si z samych outsiderw?
ROBIN: Tak. Jeeli dziecko zatrzymao si na jakim etapie rozwoju, to dlatego, e jego rodzice utknli
na tym samym etapie. Wic adne z nich nie bdzie dobre w dawaniu i braniu, w autentycznym
angaowaniu si w sprawy grupy i wszyscy bd prbowali w jakim stopniu manipulowad
pozostaymi. Ich ukad bdzie stanowi sied nieustannej zamaskowanej walki o wadz rodzina bdzie
popltanym kbkiem sznurkw do poruszania marionetek, prowadzcych od jednego jej czonka do
drugiego.
JOHN: Tak, mog to sobie wyobrazid.
ROBIN: Kopot polega na tym, e jest to w gruncie rzeczy bardziej skomplikowane, ni si wydaje.
Teraz rozmawiamy o caej rodzinie, o zoonym systemie i naprawd trudno rozruszad mzg na tyle,
eby dostrzec wszystkie konsekwencje. Mamy tu do czynienia nie tylko z sytuacj typu jajkoikura
midzy pokoleniami, ale te z cyrkularnym, nieliniowym systemem w ruchu kady jest poczony i
uwikany w zwizki ze wszystkimi innymi, jest jednoczenie kierujcym i kierowanym.
JOHN: No dobrze, ale dlaczego wspominasz o tym teraz? Tak byo od samego pocztku, nie?
ROBIN: Suszna uwaga. To dlatego, e ojciec w wikszym stopniu wcza si w t ca sytuacj, kiedy
dziecko przestaje byd niemowlciem, wic owa cyrkularnod zaczyna byd bardziej widoczna.
JOHN: W porzdku. Moesz mwid dalej.
ROBIN: Maluch zatrzymuje si na tym etapie rozwoju, poniewa tata si tam zatrzyma. Z tego
powodu mama go wybraa ona utkna na tym samym etapie, gdy na nim utknli jej rodzice.
Dziecko nie moe si ruszyd, dopki tata nie odblokuje mamy, sam odblokowany na tyle, eby mc
wczyd si do akcji i odblokowad dziecko.
JOHN: Mam wraenie, e nie rozumiem, wic najwidoczniej co mi si wymyka.
ROBIN: Po prostu potrzebna jest pena koncentracja, eby utrzymad w gowie wszystkie te
stwierdzenia i zwizki midzy nimi, i udaje si to tylko od czasu do czasu. A wic... w rodzinie
outsiderw w odrnieniu od depresyjnej wszyscy nie bd wisied jeden na drugim, jakby od tego
zaleao ich ycie. Oni wierz, e mona byd niezalenym. Albo przynajmniej myl, e wierz.
JOHN: Ale w gruncie rzeczy nikt z nich naprawd nie zrobi tego milowego kroku, ktry rozczyby go
z mam.
ROBIN: Nie, nikt nie oddali si od niej na tyle, eby naprawd zaakceptowad rozstanie. Wic chocia
mog pochwalad sam ide odseparowania si i niezalenoci, w praktyce nie radz sobie z tym tak
dobrze, jak im si zdaje. Dlatego robic wraenie, e zachcaj dziecko do niezalenych zachowao,
kurczowo trzymaj si razem, tyle e w sposb zamaskowany.
JOHN: Wic dziecko otrzymuje sprzeczne komunikaty.
ROBIN: Tak. Syszy: Jeste ju du dziewczynk" albo Duzi chopcy nie pacz" czy Dlaczego nie
moesz poradzid sobie sam?". A ju za chwil: Och, myl, e musz to za Ciebie zrobid".
148

JOHN: Mwi dzieciom, e tak czy owak sobie nie poradz, co pomaga utrzymad je w stanie
zalenoci. No tak, jeste beznadziejny. W ogle nie umiesz zajd si sob".
ROBIN: A kiedy one naprawd zaczynaj robid co samodzielnie: Dlaczego nie pomylae o mnie,
czy nie kochasz swojej mamusi?"
JOHN: Czy zrczniej: Tak, id. I baw si dobrze, nie martw si o nas". Stawiaj w ten sposb dziecko
w dod beznadziejnej sytuacji podwjnego wizania. Wic jakie ono ma u diaba wyjcie?
ROBIN: Musi znaled rozwizanie dylematu, jak zachowad gboki zwizek z rodzicami zalenod od
nich eby jednoczenie sprawiad wraenie, e przyjo do wiadomoci polecenie bycia bardziej
niezalenym, osobnym, zdolnym do samodzielnego mylenia i dziaania.
JOHN: Pogubiem si. Jak mona zrobid jedno i drugie?
ROBIN: No c, jest kilka sposobw. Najbardziej oczywisty z nich to zachowywad si dalej jak
zwyczajne mae dziecko. To znaczy nadal byd niegrzecznym, nieposusznym, mied ataki wciekoci,
przeciwstawiad si autorytetom, wdawad si w bjki i wyprowadzad z rwnowagi ca rodzin.
JOHN: Przepraszam, ale nie rozumiem, jak to pomaga rozwizad problem.
ROBIN: No zobacz. Kiedy czowiek kci si z kim i walczy, to tak naprawd jest bardzo blisko niego i
koncentruje na sobie bardzo duo zainteresowania. A jemu te powica bardzo duo uwagi.
JOHN: Aha! Jeeli walczysz z kim, to jeste z nim zwizany! ROBIN: A jednoczenie walka umoliwia
utrzymanie bezpiecznego dystansu pomidzy wami, jak ziemia niczyja podczas bitwy. Przy czym obie
strony do pewnego stopnia maj poczucie i takie robi to wraenie na innych e zachowuj si
niezalenie, poruszaj si kada osobno.
JOHN: Wreszcie do mnie dotaro. Dziecko prowokuje konflikt, bo przy tych sprzecznych poleceniach
tylko w ten sposb moe byd posuszne.
ROBIN: Ale... pamitaj, e to system cyrkularny, dobrze? Wszyscy w tym ukadzie maj ten sam
problem. Wic jeli dziecko nie zrobi czego bardzo zego, eby sprowokowad ktni, to matka
wymyli co, o co bdzie miaa do niego pretensje. A jeli tamtym dwojgu jest ze sob dobrze, tatu
znajdzie powd, eby namcid.
JOHN: Wszyscy s uwikani w to samo podwjne wizanie, wic wszyscy musz byd w mniej lub
bardziej permanentnym konflikcie, gdy jest to najlepsze rozwizanie tego dylematu, na jakie ich
stad.
ROBIN: I zwykle jest to system funkcjonujcy w rodzinie od wielu pokoleo.
JOHN: Przy czym nikt oczywicie nie zdaje sobie sprawy z tego, co si dzieje.
ROBIN: Nie. Ale rodzice chocia s pogreni w walce o wadz z reguy zgadzaj, si co do jednej
rzeczy. JOHN: e kto jest wszystkiemu winien!
ROBIN: Chocia oczywicie jest to po prostu system. A kozem ofiarnym czsto zostaje dziecko.

149

JOHN: To fascynujce. Czy moesz dad mi jaki przykad? Myl o jakiej rodzinie, ktra zgosia si do
Ciebie.
ROBIN: Tak, pewien czternastoletni chopiec zosta skierowany do mnie z powodu wiecznych
konfliktw z rodzicami i nauczycielami. Inaczej mwic, wci by maym dzieckiem. Przyjem go z
ca rodzin: obydwojgiem rodzicw oraz starszym bratem i siostr w wieku 18 i 16 lat. Sposb, w
jaki zmusza rodzicw do koncentrowania si na nim przez cay czas, byo widad bardzo wyranie:
prowokowa ich i zoci, a jednoczenie potrafi skaryd si na nich, e ingeruj w jego ycie, i mwid
im, eby przestali siedzied mu na gowie. W ten sposb skupia na sobie mnstwo uwagi, ale zarazem
zachowywa si tak, jak gdyby chcia byd niezaleny.
JOHN: Znalaz wyjcie z sytuacji podwjnego wizania. A co z rodzicami?
ROBIN: C, byo widad goym okiem, e ojcu i matce rzeczywicie nie byo atwo skupid uwagi na
sobie nawzajem i obydwoje czuli si o wiele lepiej, koncentrujc si na chopcu. Zarwno jemu, jak i
im byoby wstyd, gdyby obchodzili si z nim jak z ubstwianym niemowlciem. A tak dopki on nie
przesta zachowywad si jak trudny dzieciak mogli trzymad si swoich rl mamusi i tatusia", unikajc
problemw zwizanych z wymagajcymi wikszej bliskoci rolami ma i ony". Widziaem, e za
kadym razem, kiedy udao mi si doprowadzid do tego, eby popatrzyli na siebie i porozmawiali ze
sob, chopiec zaczyna krzyczed na nich, eby mu dali spokj a przecie wanie to robili w tym
momencie i oni oczywicie natychmiast zapominali o sobie nawzajem i zaczynali obydwoje patrzed
na niego.
JOHN: Wic musiae naoyd par ograniczeo.
ROBIN: Dajc jednoczenie bardzo duo wsparcia, oczywicie. I zachowujc si bardzo yczliwie w
stosunku do dzieci, a jednoczenie mwic im, eby byy cicho i pozwoliy rodzicom porozmawiad.
Problem polega na tym, e rodzice za bardzo wstydzili si przyznad przy dzieciach, e oni te
potrzebuj uwagi. Wic po dwch spotkaniach dwukrotnie umwiem si na osobn wizyt z
rodzicami jako par maeosk.
JOHN: Co ustawio jeszcze jedn granic pomidzy rodzicami a dziedmi.
ROBIN: Przez ulokowanie rnych pokoleo w osobnych przedziaach. Ale te oczywicie pokazao
rodzicom, jak sami maj wytyczad granice.
JOHN: Bye dla nich modelem do naladowania.
ROBIN: Trzeba te byo uspokoid dzieci, e wszystko jest w porzdku i e rodzice no wiecie,
potrzebuj powicid troch czasu sobie nawzajem". A kiedy ju zostali sami, mogli pomau zaczd si
przyznawad, e obydwoje te pragnliby dostawad wicej mioci i uwagi. A przecie wanie to im
zalecaem! Wicej przyjemnoci, trzy razy dziennie, z seksem wcznie! Powiedziaem im te, eby
przestali zajmowad si dziedmi chocia na troch!
JOHN: Na swojej mapie kade z nich miao zasad zakazujc brad to, czego potrzebuj.
ROBIN: Co w rodzaju rodzice powinni byd doskonali i nie mied wasnych potrzeb". Wic wystpujc
wobec nich w roli wspierajcego rodzica sprbowaem sformuowad t zasad inaczej. A tamt
poprzedni staraem si amad na wszelkie moliwe sposoby!
150

JOHN: Jak?
ROBIN: Interesujc si bardziej rodzicami ni dzieciakami, z pewn przesad demonstrujc, e ja robi
to, co mnie jest potrzebne i sprawia mi to przyjemnod i tak dalej.
JOHN: I co si stao?
ROBIN: Na pitej wizycie, ju ostatniej, znowu spotkaem si z nimi wszystkimi naraz. Rodzice siedzieli
razem na kanapie, rzeczywicie promienni. Chopiec troch rozrabia, chcc zwrcid na siebie uwag,
ale jego wysiki przestay byd skuteczne. Pniej dowiedziaem si, e stopniowo si ustatkowa, a
objawy, z jakimi zosta skierowany do mnie, w wikszoci ustpiy. e w szkole solidnie pracuje i stara
si dostosowad.
JOHN: W gruncie rzeczy nie wyjanie im, jaki jest ten ich system, po prostu zmienie go wytyczajc
granice...
ROBIN: Wanie e na ostatnim spotkaniu wytumaczyem wszystkim, jaki by schemat
funkcjonowania ich rodziny. I gdy zaczli o tym rozmawiad, okazao si, e siga wstecz do czwartego
pokolenia! Zawsze najmodsze dziecko sprawiao podobne kopoty, co najmniej od czasw
ciotecznego pradziadka.
JOHN: To bya rodzina z nieznonym bachorem". A jak funkcjonuje rodzina z dzieckiem co si boi
wasnego cienia"?
ROBIN: Tam zod zostaa zepchnita do podziemia, bo rodzina sobie z ni nie radzi.
JOHN: Tak, ale nie rozumiem, jak wobec tego taki system funkcjonuje. Chodzi mi o to, e jeeli zod
suy do podtrzymania zaangaowania emocjonalnego wszystkich czonkw rodziny, a zarazem
umoliwia zachowanie dystansu, to na pewno tumic zod nie mona tego dystansu zachowad.
ROBIN: Ale tak, mona. Bunt moe byd bierny, co jak strajk woski".
JOHN: Jak by to wygldao?
ROBIN: Jest duo rnych moliwoci, ale najbardziej rozpowszechnion form, z jak si spotkaem,
s trudnoci w nauce, przynajmniej po pjciu do szkoy. Dziecko wpatruje si w tablic, strasznie
marszczy brwi, z namysem ssie owek, ale nic z tego nie wychodzi.
JOHN: Pamitam takiego chopca z czasw, kiedy uczyem w szkole. Tyle energii kosztowao go
wygldanie tak, jakby zmaga si z problemem, e ju nic nie zostawao na jego rozwizanie.
Pamitam, nie potrafiem go nauczyd, e rzeka Niger jest w Nigerii, a rzeka Kongo w belgijskim Kongo.
I kiedy pytaem go, czy Niger jest w Nigerii czy w belgijskim Kongo, zawsze odpowiada le.
Usiowaem podnied go na duchu. Mwiem, e to nie jest podchwytliwe pytanie i e chc, eby to
zrozumia, ale on zupenie nie potrafi powizad ze sob tych nazw, mimo e podkrelaem to
kilkakrotnie... Chyba nawet mnie to nie zocio, tylko wzbudzao co w rodzaju grozy.
ROBIN: C, byby zy, gdyby to trwao duej. Nauczycieli, kiedy ju zjawiaj si u mnie, dosownie
roznosi. Bo takie dziecko wyglda tak bezradnie i niewinnie, e maj poczucie winy i powstrzymuj
si od okazywania frustracji i rozdranienia. Tymczasem ich irytacja jest w gruncie rzeczy zupenie
uzasadniona, gdy ten typ trudnoci w nauce stanowi zamaskowan postad zoci, buntu przeciwko
151

rodzicom, ktry nie moe byd otwarcie wyraany w domu. JOHN: Ze wzgldu na rodzinne tabu.
ROBIN: Susznie. Wobec tego kieruje si te emocje do nauczycieli, bo lk przed ujawnianiem zoci w
szkole nie jest a tak silny. Jednak wci jeszcze jest zamaskowany. JOHN: Ale czy dzieci nie robi
takich samych rzeczy w domu?
ROBIN: Przecie nie s w klasie, wic przybiera to inne formy.
JOHN: Chodzi o to, e jakby zanikaj"? ROBIN: Ocigaj si, s powolne, spniaj si. Marz, kiedy
powinny uwaad. Id robid jedn rzecz, zapominaj, co to byo, wciga ich co innego i tak dalej.
JOHN: Po prostu s jakby nieobecne. ROBIN: Wanie o to chodzi.
JOHN: W takiej sytuacji rodzice powicaj dziecku bardzo duo uwagi, ale w postaci krytyki co
zapewnia utrzymanie dystansu, pozwala nie zbliad si za bardzo do siebie. To jest sposb na
posuszeostwo wobec podwjnego komunikatu: dorastaj, ale nie dorastaj", jak rwnie na
nienaruszanie tabu... Czy jednak nie dzieje si tam co jeszcze? Jestem pewien, e jako chopiec
naleaem wanie do takich nieobecnych" i mam wraenie, e to by sprytny sposb na zapewnienie
sobie jakiej przestrzeni, odrobiny prywatnoci.
ROBIN: Tak, kiedy powiedziae o takich dzieciach, e s nieobecne, trafie w sedno. Nie ma ich tam,
s gdzie indziej, gdzie mog mied chocia troch swobody, swoje wasne ycie poza zasigiem caego
tego zamaskowanego uwizania". I maj do dyspozycji tylko jeden sposb na uzyskanie o drobiny
wolnoci: odejd sobie gdzie wewntrz wasnej gowy, na zewntrz zachowujc si tak, jakby byy w
peni podporzdkowane rodzicom.
JOHN: To dlaczego bunt ujawnia si w wikszym stopniu w szkole? Bo tam tabu zwizane ze zoci
nie jest takie silne?
ROBIN: Susznie. Nauczycieli zod nie przeraa a tak bardzo.
JOHN: Niemniej dziecko nadal wyglda jak wcielona niewinnod.
ROBIN: To, czego potrzebuje, to po prostu otwarta konfrontacja z jego cichym buntem. Zupenie tak
samo, jak modsze dziecko niegrzeczny, zdrowy, nieposuszny berbed potrzebuje, eby mu zakrelid
granice.
JOHN: Ten typ zachowania, zwizany z trudnociami w nauce", to rwnie rodzaj dobijania si o
ograniczenia?
ROBIN: Susznie.
JOHN: Wic jeli nauczyciel postawi twarde wymagania... kae dziecku pracowad czy co w tym
rodzaju!...
ROBIN: ...Wtedy, zgodnie z moim dowiadczeniem, trudnoci w nauce z reguy znikaj.
JOHN: Naprawd!?
ROBIN: Jeeli nauczyciel uchwyci, co si naprawd dzieje z uczniem, a potem zagrozi mu odpowiedni
kar, jeeli autentycznie si rozzoci inaczej mwic potraktuje go tak,
152

jakby ten otwarcie si buntowa przy odrobinie szczcia taki cichy bunt najpierw zamieni si w
zwyk niegrzecznod, ktr nauczyciele dobrze znaj i wiedz, jak z ni postpowad, a potem
stopniowo zniknie. Stanie si to samo, co z niegrzecznym maluchem, kiedy si go potraktuje ostro.
Oczywicie atwo przewidzied, co si wtedy bdzie dziao.
JOHN: Co?
ROBIN: No c, teraz rodzice zaczn si skaryd, e dziecko w domu jest bardziej agresywne.
JOHN: Wyzwala si spod wadzy tabu.
ROBIN: No wanie. A dla nich to jest nie do wytrzymania. Z tego wzgldu koniecznie trzeba
prbowad spotkad si z ca rodzin i pomc wszystkim jej czonkom borykad si z lkiem przed
zoci.
JOHN: Wic co waciwie dziecko myli o swoim zachowaniu? Czy gdzie w gbi ducha wie, e jest to
rodzaj zoci?
ROBIN: Nie sdz. Nie umie si w tym rozeznad, dopki nie trafi na kogo, kto potraktuje je
stanowczo, sprbuje poskromid, interpretujc zahamowania w nauce jako objaw zoci. Kiedy ju to
nastpi, dziecko chyba zaczyna zdawad sobie spraw, e istotnie stawia opr, buntuje si. Przeywa
zod.
JOHN: Zanim bdzie w stanie to zrobid, musi wiedzied, e osoby odpowiedzialne za nie nie boj si
zoci i dlatego mog mu pomc zapanowad nad ni?
ROBIN: Chyba tak to wyglda. Kiedy przekona si, e inni radz sobie ze zoci, ju nie bdzie
musiao odczad tego uczucia od osb, ktre rzeczywicie je wywouj.
JOHN: Co rozumiesz przez odczanie"?
ROBIN: Naprawd trudno to ujd w sowa. Jak powiedziaem, nie chodzi o to, e tych uczud w jaki
sposb si nie przeywa. To jest raczej tak, e s od siebie poodczane, tak e gubi si sens danego
uczucia. Rne emocje zod, lk, poczucie winy i tak dalej wszystkie istniej i s prawidowe, ale
dziecko nie moe rozeznad si, o co w nich chodzi, bo s odizolowane, oddzielone jedne od drugich,
trzymane w osobnych przegrdkach. Natomiast mechanizm odcinania si" ley u podoa innej
grupy zaburzeo psychicznych, zwanych nerwicami natrctw.

Nerwice natrctw
JOHN: Co kryje si za okreleniem natrctwo lub obsesja? Czy jest to nieodparty przymus wracania
do pewnych czynnoci albo myli?
ROBIN: Rne fragmenty psychiki nieustannie tocz pomidzy sob walk, ktrej w aden sposb nie
daje si rozstrzygnd. I czowiek naprawd nie rozumie, o co chodzi w tej walce. JOHN: Czym to si
rni od sytuacji outsidera?
153

ROBIN: To jest to samo, tylko w bardziej skrajnej postaci. I jak to bywa rwnie z innymi zaburzeniami
psychicznymi, bdne koo powstao w miejscu, gdzie proces zapocztkowany kiedy jako prba
rozwizania problemu doprowadzi do znacznie gorszych kopotw. Zobacz, denie do ulokowania
siebie poza swoj map, w innym miejscu ni pozostaych ludzi, prowadzi do tak gbokiego podziau,
e rne fragmenty psychiki te przestaj byd ze sob poczone. Tote jedna czd, czyli sumienie,
nie rwnoway innej, czyli instynktw, impulsw, i nie panuje nad nimi. Dlatego czowiek nie ma
kontaktu z samym sob. Wic nie moe mied do siebie zaufania. Cay czas boi si, e odczony
fragment czy fragmenty wymkn si spod kontroli i przez to on znajdzie si w strasznych opaach.
JOHN: A jakie s objawy?
ROBIN: Czasami wyglda to po prostu na niczym nie uzasadniony, niemoliwy do opanowania lk
przez zrobieniem czego, co bdzie miao szkodliwe nastpstwa, albo przed tym, e ju zrobio si co
zego bez wiadomoci tego faktu. Kto taki bdzie czu potrzeb cigego sprawdzania, czy tego nie
zrobi, upewniania si, e nic takiego si nie stao, kiedy przesta si pilnowad. A pilnuje si oczywicie
przez cay czas. Zapewne wie, e to jest gupie i e nikt inny te nie bdzie w stanie zrozumied,
dlaczego akurat tak z nim jest.
JOHN: O co si niepokoi, e mgby to zrobid albo ju zrobi?
ROBIN: O rzeczy, od ktrych powstrzymuje go sumienie. Zwaszcza uczucia zwizane z przemoc i z
seksem. Jednak moe to byd cokolwiek innego, co powoduje spoeczn dezaprobat.
JOHN: A ja mylaem, e natrtne myli czy obsesyjne czynnoci to co takiego jak liczenie szyb w
oknach albo zakadanie ubrania zawsze w tej samej kolejnoci.
ROBIN: No c, zaczem od prostszego typu odczenia, kiedy czowiek przynajmniej na poziomie
mylenia ma rozeznanie, co to za uczucie czy impuls, ktry nie daje mu spokoju, mimo e do
pewnego stopnia odczy si od samego tego uczucia. Ale nic jeszcze nie powiedziaem o bdnym
kole, jakie tu moe powstad.
JOHN: To powiedz teraz.
ROBIN: Dzieje si chyba co takiego: odczenie od zakazanego uczucia to gwne rdo owego
niepohamowanego lku, ale przeywajca go osoba tego nie dostrzega. Wic im bardziej drczy si
tym, e moe stracid kontrol i wpad w amok, tym usilniej stara si odczyd i jeszcze bardziej
zdystansowad od swoich uczud. To znaczy, e ze zdwojonym wysikiem bdzie robid to samo co
przedtem, eby utrzymad rne fragmenty wasnej psychiki w osobnych przegrdkach.
JOHN: Czyli w gruncie rzeczy bdzie pogarszad sytuacj.
ROBIN: Susznie. Prby odczenia, zamaskowania czy przytpienia uczud s bezskuteczne, gdy
zmniejszaj zasig realnej kontroli posiadanej przez osob ogarnit obsesj. Tote zaczyna ona bad
si jeszcze bardziej, e to, czego prbuje uniknd, za chwil si wydarzy. Zwiksza zatem wysiek, eby
odczyd albo przytpid swoje uczucia, ale strach wci j dopada i te si nasila. Wic coraz bardziej
si zadrcza, ma coraz wiksze trudnoci z podejmowaniem decyzji, coraz silniejszy lk przed
ryzykiem i coraz bardziej przypomina ywego trupa. Cigle rozmyla i zamartwia si, natomiast inni
ludzie maj wraenie, e jest wyzbyta uczud oprcz oczywicie strachu, ktry wyziera na zewntrz w
154

tej czy innej formie. Czsto w postaci myli, ktrych nie moe powstrzymad, a ktre stanowi
zamaskowany przejaw budzcej lk utraty kontroli.
JOHN: I to s wanie owe dziwne natrtne myli?
ROBIN: Tak. Na przykad strach, e stanie si co zego z gazem albo prdem, albo e zapomniao si
zamknd drzwi, albo e przyjd wamywacze i zdemoluj mieszkanie. Dlatego taki kto zawsze
sprawdza kurki, zamki i kontakty, a potem robi to jeszcze raz i jeszcze raz. I nawet jeli dopiero co
skooczy, znowu bdzie chcia id i sprawdzad. Lub te lk przed zetkniciem z bakteriami, ktry
powoduje, e cigle myje si rce albo odmawia dotykania klamek.
JOHN: Wszystko to s sposoby wyraania jednoczenie zych" uczud i zwizanych z nimi wyrzutw
sumienia.
ROBIN: Obawy, e uczucia seksualne mogyby wymknd si spod kontroli, mog ujawniad si na
przykad w postaci lku przed zaraeniem si chorob weneryczn. Jest to wyraz zarwno faktycznie
odczuwanych pragnieo seksualnych, jak przeszkd, jakie sumienie nauczyo si stawiad im na drodze.
A przymus mycia rk byby jak w powiedzeniu Lady Makbet: Precz, przeklta plamo" wyrazem
morderczych uczud, ktre s rdem poczucia winy.
JOHN: Chocia osoba obsesyjna w gruncie rzeczy nie uwiadamia sobie adnej ze stron tego konfliktu.
ROBIN: Wyglda na to, e taki jest mechanizm natrctw. Aeby pomc takiemu pacjentowi pozbyd si
objawu, trzeba udzielid mu bardzo mocnego wsparcia, kiedy bdzie kontaktowad si z tymi uczuciami
i sprbuje zaakceptowad je takimi, jakie s.
JOHN: Myl, e lekko rozjanio mi si w gowie. To troch jak kierowca, ktry po wypadku
przeskoczy na tylne siedzenie, eby mc powiedzied, e to nie jego wina, bo on nie siedzia za
kierownic. Wic te okropnie przykre obsesyjne objawy s wynikiem braku stanowczoci w
postpowaniu rodzicw?
ROBIN: Tak. Chocia musz powiedzied, e wielu psychiatrw uwaa je moim zdaniem bardzo
niesusznie za wynik nadmiernej stanowczoci. Cae moje dowiadczenie wskazuje na co wrcz
odwrotnego, a zachcanie rodzicw, eby byli twardsi i ostrzej si przeciwstawiali, szybko leczy takie
objawy u dzieci, ktrym one dokuczay. Podobnie jest z dorosymi cierpicymi z powodu natrctw.
Jeli psychiatra pozwoli im na same tylko swobodne skojarzenia, to moe umrzed z nudw albo ze
staroci, a terapia cigle nie bdzie zakooczona.

Rodzice w konflikcie
JOHN: Chciabym dowiedzied si czego wicej o rodzinie outsidera, poniewa zastanawia mnie
jeszcze jeden aspekt tej caej sprawy. Skoro rodzice rwnie s outsiderami, to im te kiepsko idzie
dawanie i branie i wobec tego musz nieustannie walczyd ze sob o wadz. Nie potrafi uzgodnid, jak
pokierowad dzieckiem. To jeszcze jeden powd, e nie ma ono wytyczonych wyranych granic.
ROBIN: To prawda.
155

JOHN: A to stwarza mu liczne okazje do wygrywania jednego rodzica przeciwko drugiemu, czy nie
tak?
ROBIN: Owszem. Ale w takim sformuowaniu brzmi to jak oskaranie dziecka, podczas gdy po prostu
w ten sposb funkcjonuje system. Moe si wydawad, e ono manipuluje rodzicami i nastawia ich
przeciwko sobie nawzajem, ale dzieje si tak dlatego, e to kade z nich prbuje przecignd je na
swoj stron.
JOHN: Jednak oni sami widz to inaczej.
ROBIN: Tak, obydwoje myl, e broni swoich przekonao. Ojciec moe twierdzid, e matka jest za
mikka i psuje dzieciaka, a ona moe mwid, e tata jest zbyt szorstki i surowy. I jeli nie mog si ze
sob zgodzid, wynik jest taki, e o dziecko zaczyna toczyd si rozgrywka. Wic kto ma prawo winid je
za to, e w koocu przycza si do tej gry?
JOHN: Poza wszystkim to jedyna gra, jak zna. Ale czasem i... bdzie si czuo le z caym tym
konfliktem midzy rodzicami...
ROBIN: To prawda. Wic zdarza si, e dzieci w koocu wczaj si do rozgrywek o wadz w inny
sposb prbuj pomc poprawid sytuacj, zachowujc si sprawiedliwie i przechodzc na stron raz
jednego z rodzicw, a raz drugiego, tam i z powrotem. Poza wszystkim wikszod dzieci chce kochad
ich obydwoje.
JOHN: Usiuj jako to zrwnowayd.
ROBIN: Nie jest to jedyna taktyka, jakiej moe sprbowad dziecko. Jak wynika z naszych dowiadczeo
w terapii rodzin, wikszod dzieci dokada imponujcych starao, eby zmniejszyd konflikt pomidzy
rodzicami, i czasami dochodzi do kapitalnych rozwizao. Niewiadomie, oczywicie.
JOHN: Ale jeli rodzice s bez przerwy pogreni w walce o wadz, to co moe zrobid dziecko?
ROBIN: C, podstawowy sposb na zagodzenie konfliktu midzy rodzicami jest taki, e ono samo
staje si problemem, co do ktrego rodzice mog byd zgodni.
JOHN: Aha! Jeeli dziecko staje si problemem, to moe zmusid rodzicw do wspdziaania po to,
eby przestao byd problemowe".
ROBIN: Albo jeeli nie potrafi skonid ich do wspdziaania, moe przynajmniej ograniczyd rozdwik
pomidzy nimi do kwestii, jak powinni z nim postpowad. Wtedy ich konflikt staje si wojn
lokaln", prowadzon wycznie w obszarze postpowania z dzieckiem. A nie globaln konfrontacj z
uyciem wszelkich dostpnych rodkw, ktra mogaby zakooczyd si rozwodem.
JOHN: ...To wszystko nagle zaczo wygldad bardzo przygnbiajco, prawda? e dziecko musi robid
co takiego dla rodzicw, eby pomc im utrwalid zwizek.
ROBIN: Na pocztku, kiedy zaczem pracowad z rodzinami, zwykle te tak to odbieraem. A teraz jest
to dla mnie po prostu kwestia techniczna, taka jak zlokalizowanie uszkodzenia i umocowanie silnika,
kiedy co si obluzowao. Bo oczywicie dzisiaj, kiedy istnieje tyle nowych i skutecznych sposobw
leczenia takich problemw, ju wiadomo, e co da si zrobid, jeeli tylko rodzina potrafi
156

skonfrontowad si z tym, co zego si w niej dzieje. Ten optymizm stanowi przeciwwag smutku,
ktrego patrzc na nich wszystkich nie sposb uniknd.
JOHN: Wic jak to wszystko funkcjonuje?
ROBIN: Wemy sytuacj, kiedy rodzice kc si bez przerwy i kade z nich prbuje przecignd
dziecko na swoj stron. Spjrz na te rysunki. Na pierwszym mamy ukad matka dziecko, a ojciec jest
poza nawiasem. A w par godzin pniej moemy mied ukad ojciec dziecko z matk odstawion na
boczny tor.
Jeeli teraz dziecko sprbuje szukad jakiego wyjcia z tej sytuacji, rozwizania konfliktu i pogodzenie
rodzicw, moe to zrobid na jeden z dwch sposobw. Po pierwsze moe zostad rozwydrzonym
smarkaczem. Robi si tak nieznone i niemoliwe, e rodzice zaczynaj byd na nie tacy wciekli, i
zapominaj, jacy s wciekli na siebie nawzajem.
Albo moe osignd podobny skutek, ale w zupenie inny sposb. Moe zapad na jak chorob o
charakterze nerwowym albo somatycznym, ktra zmartwi rodzicw tak bardzo, e zjednocz si,
eby si nim opiekowad i prbowad poprawid jego stan. Albo te moe wykorzystad jak ju
istniejc chorob astm na przykad do tego samego celu.
JOHN: Fascynujce. Obie te drogi prowadz do pogodzenia rodzicw. W pierwszym przypadku na
skutek podjcia przez dziecko roli piorunochrona cigajcego na siebie wszystkie negatywne,
odrzucajce, krytyczne uczucia, a w drugim skupienia na sobie caej mioci i troski. Ale zaraz,
poczekaj chwil... powiedziae, e dziecko czasami nastawia rodzicw przeciwko sobie nawzajem...
natomiast te dwa sposoby polegaj na prbie ich pogodzenia.
ROBIN: To brzmi jak sprzecznod, wiem, ale tak nie jest.
JOHN: Masz na myli, e dzieci zalenie od sytuacji robi obydwie te rzeczy?
ROBIN: No wanie. Te dwa sposoby zachowania to po prostu dwa rne skadniki zoonego systemu
rodzinnego, ktry reguluje to, jak bardzo mog si do siebie zbliyd i na ile oddalid czonkowie
rodziny. Kada rodzina ma wasn tradycj mam tu na myli raczej nawyk ni wiadome nastawienie
okrelajc normalny dystans, jaki powinni utrzymywad midzy sob m i ona. Z tym zwyczajowym
dystansem bd si czuli dobrze, swojsko. Natomiast bdzie im le zarwno kiedy bd za blisko, jak
dwa gobki", jak i w sytuacji, gdy stan si za bardzo niezaleni i zacznie si wydawad, e mogliby
odejd i zostawid dzieci. Wic kiedy zbytnio si od siebie oddalaj albo za bardzo zbliaj, wtedy
dziecko jako czd systemu leciutko popycha ster, eby utrzymad prawidowy kurs. Automatycznie,
przypominam, jako element sposobu funkcjonowania systemu.
JOHN: Pomau zaczynam co rozumied z kwestii cyrkularnoci" i zdawad sobie spraw, jak trudno
jest zapamitad wszystkie te powizania! No dobrze, to s sposoby, jakich moe uyd dziecko w
odpowiedzi na walk rodzicw o wadz. Teraz spjrzmy na to z punktu widzenia psychicznej mapy.
Jeli rodzice nie s zdolni do kompromisu... dziecko zostanie wyposaone w dwie rne mapy po
jednej od kadego z rodzicw.
ROBIN: Tak. Mapy, ktre miejscami s ze sob sprzeczne. A poniewa dzieci chc kochad obydwoje
rodzicw i byd lojalne wobec obydwojga, to jeli rodzice nie mog si ze sob dogadad, jedynym
157

rozwizaniem jest przyjd postawy zarwno matki, jak i ojca i trzymad je gowie" w osobnych
przegrdkach.
JOHN: Wic w koocu dziecko przenosi konflikt midzy rodzicami niejako do wewntrz.
ROBIN: Susznie.
JOHN: I dalej bdzie musiao starad si postpowad zgodnie z dwiema sprzecznymi mapami. Nie jest
to dobra recepta na spokj ducha.
ROBIN: Jest spora szansa, e to wszystko skooczy si nerwic, jeeli dziecko albo dorosy z tym
problemem nie uzyska pomocy z zewntrz eby wyraniej uwiadomid sobie istnienie dwch map i
konflikt midzy nimi oraz lepiej pogodzid je ze sob. Ale byd moe zainteresuje Ci wiadomod, e ten
rodzaj konfliktu dwch map moe te u niektrych ludzi spowodowad rozkwit zdolnoci twrczych.
JOHN: Wiem, uwaa si, e nerwica i kreatywnod czsto id w parze. Istotnie, obserwowaem co
takiego tysice razy. Ale jak sdzisz: dlaczego pewne jednostki wyposaone w dwie mapy staj si
twrcze, podczas gdy inne nie?
ROBIN: Wydaje si, e o rnicy decyduje nastawienie danej osoby do jej wewntrznego konfliktu.
Jeeli tylko biernie godzi si z jego istnieniem, zaprzecza mu w tym sensie, e unika konfrontacji
koniecznej, eby sobie z nim poradzid to prawdopodobnie bdzie miaa problemy neurotyczne.
Natomiast szansa na due zdolnoci twrcze pojawia si u czowieka, ktry zmaga si ze swoim
konfliktem wewntrznym, w pewnym stopniu przyznaje si do niego i walczy o znalezienie jakiego
sposobu skojarzenia ze sob dwch sprzecznych map.
JOHN: Taki nerwicowiec moe nie umie przyznad si do tego, e mia problemy w rodzinie, podczas
gdy artysta" to potrafi?
ROBIN: Myl, e co w tym moe byd. Niewtpliwie walka o poczenie ze sob dwch map zmusza
ludzi do mylenia w niezwyky, oryginalny sposb, tak e potrafi stworzyd co nowego.
JOHN: Ale osoby twrcze, borykajce si z tym problemem, mimo to mog mied objawy nerwicowe?
ROBIN: Ale tak. Z powodu konfliktowego zaplecza rodzinnego atwo je zranid. Ale kreatywnod
pomaga rozwizywad takie problemy.
JOHN: Czy to oznacza, e nerwica jest rdem moliwoci twrczych?
ROBIN: Nie. Konfliktowe mapy mog powodowad bd kreatywnod, bd nerwic. Albo ich
poczenie, kiedy to zdolnod tworzenia sprzyja zwalczaniu nerwicy.
JOHN: Mam co najmniej dwch przyjaci, ktrzy martwi si, e jeli przejd terapi, mog na tym
ucierpied ich zdolnoci twrcze.
ROBIN: Hm, nigdy si z czym takim nie spotkaem. Jak wynika z mojego dowiadczenia, ale te z
dowiadczenia innych terapeutw, osoby twrcze po terapii staj si jeszcze bardziej twrcze. A Ty
sam?
JOHN: Te tak uwaam. Nie wydaje mi si, eby wszystkie moje zdolnoci twrcze na pewno si
zwikszyy, za to mog swobodniej i szerzej z nich korzystad; czuj si e tak powiem mniej
skrpowany. Ale dosyd ju autobiografii. Chciabym odmaszerowad z powrotem do szeregu.
158

Rozumiem, jak dochodzi do tego, e outsider dostaje od rodzicw dwie mapy poniewa oni stale s
ze sob w konflikcie. Natomiast jeli tworz zdrowy zwizek, bd si zgadzad w kwestii
postpowania z dzieckiem i dziki temu ono dostanie jedn spjn map. Ale przecie nawet zdrowi
rodzice nie zgadzaj si we wszystkich sprawach.
ROBIN: To nie byoby dobre dla dziecka, gdyby si zgadzali!
JOHN: Poniewa...
ROBIN: Poniewa wszyscy musimy w yciu radzid sobie z konfliktami. Trzeba wic, ebymy we
wasnej rodzinie nauczyli si, jak mamy to robid. Na szczcie w kadym maeostwie partnerzy musz
si chocia troch rnid, bo dorastali w rnych rodzinach. Wic w kwestii wychowania dzieci nie we
wszystkim bd si zgadzad, przynajmniej na pocztku, chocia rozdwiki bd zapewne coraz
mniejsze w miar upywu czasu. Ale jeli udao si im przejd przez faz bycia outsiderami i nauczyli
si funkcjonowania w zespole, to bd gotowi suchad siebie nawzajem i przekonywad, dopki nie
wykuje si jaki kompromis.
JOHN: Czyli zdrowi rodzice nie uwaaj konfliktw za niezdrowe! Dlatego na przykad potrafi
akceptowad wybuchy wciekoci u swojego malucha w taki sposb, ktry pomaga mu w naturalnym
rozwoju i w przejciu do nastpnego etapu ycia. A poza tym przekazuj mu jeden, w zasadzie zgodny
komunikat, ktry moe stanowid podstaw jego mapy.
ROBIN: Tak, ale... przekazuj mu co jeszcze: przekonanie, e rnice to rzecz naturalna, e zdrowo
jest nie zgadzad si. Lecz rwnie, e najlepsza jest sytuacja, kiedy mona zebrad rne pomysy i
troch o nie powalczyd, dopki nie uzyska si zgodnoci co do jakiego poredniego rozstrzygnicia.
Tak e dziecko nie tylko zaczyna mied spjn map caoci, ale te przykad bezporednio przed
oczami jak mona znaled rozwizanie, jeeli jego mapa nie zgadza si z map kogo innego.
JOHN: Uczy si na przykadzie.
ROBIN: Ta metoda jest zawsze najskuteczniejsza. Dzieci przyswajaj sobie duo gbiej i znacznie
wicej z tego, co si robi, ni z tego, co si mwi. Wic jeeli rodzice mwi dziecku, e powinno
obstawad przy swoim, ale nie omielaj si postpowad w ten sposb wobec siebie nawzajem to
oczywicie dostarczaj mu zych wzorw, sprzecznych z deklaracjami. I takie dziecko moe mied w
grupie problemy z zachowaniem samodzielnego mylenia i dziaania, okazywad za mao niezalenoci
i inicjatywy, eby byd wartociowym czonkiem zespou. Zostanie raczej konformist albo nawet
bdzie wykazywao obsesyjne cechy charakteru. JOHN: A wic to dobrze, jeli rodzice potrafi ze
sob walczyd?
ROBIN: Naturalnie. Jeli poza tym kochaj si, s w stanie wspdziaad i zwykle umiej dopracowad
si kompromisu przynajmniej w kwestii, czego bd wymagad od dzieci. Ponadto brak zahamowao
wobec uczud agresywnych wie si z nieskrpowanym przeywaniem namitnoci o charakterze
seksualnym. A wic jeeli para nie boi si konfliktw, jest to korzystne dla kadego z partnerw, dla
ich zwizku... i dla dzieci te.

159

Dygresja: O wiele zdrowsi


JOHN: Duo mwilimy o funkcjonowaniu w grupie, dawaniu i braniu, przystosowaniu do innych, ale
gwnie w kontekcie pierwszego dziecka. Jaki wpyw na rodzin ma pojawienie si drugiego?
ROBIN: Z punktu widzenia rodzicw to zazwyczaj cakiem inna historia. Po pierwsze, maj ju za sob
wielki skok od pocztkowej bliskoci ktr cieszyli si jako para, kiedy mogli ca uwag powicad
sobie nawzajem do stworzenia rodziny, gdzie obydwoje musz wsplnie opiekowad si kim trzecim.
Teraz po prostu maa rodzina zamienia si w wiksz.
JOHN: Podstawowe zasady s takie same, wic mog to, czego nauczyli si przy pierwszym dziecku,
wykorzystad, kiedy pojawi si drugie?
ROBIN: Tak. Tote jeli nie ma jakich zasadniczych rnic, bdzie im znacznie atwiej, bo ju wiedz,
czego si spodziewad i jak zaspokajad potrzeby malucha. Pierwsze dziecko to dla rodzicw cakiem
nowy wiat, a wobec braku wiedzy i dowiadczenia musieli martwid si, e popeniaj bdy. Za to
przy drugim bd czuli si jak stare wygi. Ju bd wiedzied, e lki, przez ktre przeszli za pierwszym
razem, w znacznej wikszoci s bezpodstawne. Z prostymi problemami bd sobie poczynad pewnie,
bez koniecznoci szukania wskazwek w ksikach czy u osb trzecich. Waciwie zawsze radz
ludziom, eby najpierw mieli drugie dziecko!
JOHN: Tak, ale nawet jeeli tak jest, to trudniej opiekowad si dwjk ni jednym.
ROBIN: Nie, idzie mi tylko o to, e gdyby potraktowad je oddzielnie, to drugie dziecko jest dla
rodzicw atwiejszym zadaniem ni pierwsze. Ale teraz, kiedy ju maj dwoje, jest to dla nich
podwjny kopot. I nie tylko dlatego, e s dwie buzie do nakarmienia i dwie pupy do podtarcia.
Trzeba te sobie radzid z nowymi relacjami midzy wszystkimi czonkami rodziny.
JOHN: Chodzi Ci o to, e w chwili pojawienia si drugiego dziecka pierwsze ma ju za sob par
etapw, wic kade z nich bdzie wymagad innego typu opieki?
ROBIN: Tote rodzice bd musieli zajd si tym, jak uwag powican dzieciom dzielid pomidzy
obydwoje w sposb dla nich najkorzystniejszy. Jedna z metod, jeli potrafi dobrze ze sob
wspdziaad, polega na tym, e ojciec bierze na siebie zaspokajanie wikszoci potrzeb starszego
dziecka, eby matka moga powicid wicej czasu niemowlciu. Oczywicie dzisiaj wikszod
maeostw dzieli si obowizkami, ale ju wyjaniaem, dlaczego wanie taki podzia rl ma sens,
kiedy dzieci s mae.
JOHN: Przypudmy jednak, e rodzicom trudno si dzielid?
ROBIN: Wtedy maj do dyspozycji kilka wariantw. W rodzinie outsiderw walka o wadz moe
przybierad jeszcze bardziej skomplikowane formy w miar dorastania potomstwa, poniewa jest
wicej moliwoci rnego rodzaju sojuszw. W uczepionej siebie, depresyjnej rodzinie matka czsto
tworzy par z jednym dzieckiem, a ojciec z drugim, nie w celu lepszego wspdziaania, lecz kosztem
ich relacji maeoskiej. Zamiast partnerstwa maonkw mamy wtedy dwa stada, kade zoone z
rodzica i dziecka. Rodziny z nieostrymi granicami albo te, w ktrych znaczn czd emocji rzutuje si
na innych, bd miay skonnod do dzielenia dzieci na dobre" i ze", idealizowania dobrych", a ze

160

zych" robienia kozw ofiarnych. Jedne i drugie bd staray si zachowywad zgodnie z tym
podziaem, spenid t przepowiedni.
JOHN: W porzdku, teraz spjrzmy na wiksz rodzin z punktu widzenia dziecka. Jak to jest byd
najstarszym, najmodszym albo rednim?
ROBIN: Tu otwiera si szeroki wachlarz moliwoci, nawet dla najstarszych i najmodszych, w
zalenoci od takich rzeczy jak ped rodzeostwa, a nawet od tego, ktrym dzieckiem byo kade z
rodzicw w swojej rodzinie. Jednak pewne oglne rnice s dod wyrane. Na przykad najstarszemu
dziecku rodzice zawsze powicaj mnstwo uwagi. Z jednej strony jest to mie, poniewa oznacza
korzystn pozycj startow, wicej zachty i pomocy. Negatywny aspekt jest taki, e s wiksze
oczekiwania i wiksza presja, i chocia ta pozycja predysponuje do osignid i sukcesw, to rwnie
obcia dziecko aspiracjami rodzicw. Wic moe si to skooczyd tak, e najstarszy bdzie prbowa
zaspokoid ich ambicje, zamiast yd swoim wasnym yciem. I oczywicie pojawienie si drugiego
dziecka oznacza dla niego potworn degradacj.
JOHN: Bye najstarszy, prawda? Pamitasz to? ROBIN: Najstarszy z piciu chopcw. I oczywicie to
pamitam. Pierwsze cztery lata, zanim urodzi si modszy brat, kojarz mi si ze soocem i
bogostanem. A potem jakby spada bomba i jeszcze dugo pniej miaem oglne poczucie szaroci i
pospnego przygnbienia. Jestem pewien, e jak wiele najstarszych dzieci ja te najpierw byem
rozpieszczany i z tego powodu obraziem si na nowego przybysza jeszcze bardziej, co miao taki
skutek, e znalazem si u wszystkich na cenzurowanym. Myl te, e moja rodzina od kilku pokoleo
baa si zazdroci, wic i rodzice trzymali to uczucie za kurtyn. Dlatego prbowali powstrzymad mnie
przed przeywaniem zazdroci ulegajc mi, podczas gdy mogliby zrobid wicej dobrego
konsekwentnie nakadajc ograniczenia, ktre pomogyby mi nauczyd si radzid sobie z tym uczuciem
i stopniowo je opanowad.
JOHN: Czy wobec tego zazdrod nie bya jakim problemem w kontaktach midzy Tob a Twoimi
bradmi? ROBIN: Jak najbardziej. Zawsze wybuchay midzy nami ktnie na tle zazdroci, a rodzice
nigdy nie potrafili znaled na nie dobrego sposobu. Nie moemy zrozumied, dlaczego oni wszyscy s
tacy zazdroni" mwili my staramy si byd sprawiedliwi". I byli. Ale poniewa tak bardzo si
martwili i bali zazdroci, my nigdy nie mielimy okazji przeyd tego uczucia jak naley, do kooca,
przejd przez ten proces i pozwolid, eby zazdrod znalaza sobie normalne, naturalne miejsca w
naszej osobowoci. Niemniej czego si wtedy nauczyem. I dzisiaj wiem, co robid, kiedy rodziny
zgaszajce si do mnie po pomoc skar si, e ich dzieci s zazdrosne niezalenie od tego, e oni
zawsze kroj ciasto na rwne, odmierzone linijk kawaki i daj kademu penicylin, chocia tylko
jedno dziecko boli gardo. Zwykle mwi im, e chocia pod wieloma wzgldami s tak
sympatyczn, udan rodzin najwyraniej niezbyt dobrze im wychodzi przeywanie zazdroci i musz
w tym nabrad wprawy, zanim przyjd do mnie na nastpn wizyt.
JOHN: Czyli w niezwykle akceptujcy sposb zachcasz ich, eby lepiej uwiadomili sobie zazdrod i
pozwolili jej wynurzyd si zza kurtyny.
ROBIN: Tak. Jest atwiej, jeli zrobi si z tego zabaw, przeprowadzi to wszystko troszeczk na
wesoo. Zaczyna si od taty mwic mamie, eby na obiad w niedziel daa mu o jednego ziemniaka
mniej ni pozostaym i sugeruje si, e wszyscy powinni opychad si ze smakiem. Ojciec zwykle jest
szczliwy, e moe objd prowadzenie i dad wszystkim pozostaym dobry przykad, jeli poprosi si
161

go o to i jeli pniej jego zadaniem bdzie wybr nastpnej ofiary. JOHN: Rodzice nie maj nic
przeciwko temu, e sugerujesz, i oni te mogliby byd zazdroni?
ROBIN: Nie, jeli powiesz im, e to pomoe dzieciom, kiedy bd miay szans okazad zazdrod,
skonfrontowad si z ni i nauczyd, jak sobie z tym uczuciem radzid. Ale oczywicie rwnie rodzicom
przekazuje si podobny komunikat, tyle e porednio. Im te trzeba stworzyd okazj, eby mogli
wydobyd zazdrod zza kurtyny i poczud si swobodniej z normaln rywalizacj midzy sob. Wiesz,
dzieci zwykle wyraaj otwarcie naturalne uczucia rywalizacyjne, jakie przeywaj rodzice, ktrzy
jednak prbuj ich nie dostrzegad. JOHN: Naturalna rywalizacja midzy rodzicami? ROBIN:
Obejmujca rnice pomidzy nimi, zalety kadego z nich jako kobiety i mczyzny, matki i ojca.
Moe te tutaj znaled odbicie czd rywalizacji z bradmi i siostrami, jak przeywali w rodzinach,
gdzie dorastali. Kiedy rodzice ucz si spokojnie reagowad na rywalizacj pomidzy sob, to
wikszod ktni pomidzy dziedmi znika sama.
JOHN: Byem jedynakiem i teraz rozumiem, e omino mnie kilka wanych lekcji, ktrych Ty si
nauczye, bo musiae radzid sobie z naturaln rywalizacj z bradmi i siostrami. Wic jestem pewien,
e przynajmniej do pewnego stopnia moje uczucia rywalizacyjne i zazdrod byy schowane za kurtyn
i dopiero po przyjciu do Twojej grupy zaczem widzied je wyraniej.
ROBIN: Jak sdzisz, co jeszcze stracie jako jedynak? JOHN: No, bjki i szamotanie si. Byem sabszy
od swoich kolegw a sytuacj mg jeszcze pogorszyd fakt, e rodzice jedynych dzieci lokuj w nich
cay swj niepokj i zatroskanie, zamiast obdzielad nimi braci i siostry.
ROBIN: A dziecko moe przejd to nastawienie.
JOHN: Czyli bdc jedynakiem nabiera si jak myl przekonania, e jest si kim troch
wyjtkowym. Moe dlatego okazao si, e mam niektre z opisanych przez Ciebie postaw outsidera.
Wreszcie, poniewa rodzice maj tylko to jedno dziecko, trudniej mu si uwolnid i uniezalenid od
nich. Po ukooczeniu Cambridge przez ptora roku mieszkaem w Stanach i, bardzo si tego wstydz,
prawie wcale nie pisaem do domu. Ale myl, e to by mj sposb, niezdarny i niewiadomy, eby
nareszcie przerwad ppowin.
ROBIN: Ba, jedynakom zwykle bywa jeszcze trudniej ni najstarszym uwolnid si od ingerencji
rodzicw.
JOHN: Jak w porwnaniu z najstarszymi wygldaj inne cechy jedynakw?
ROBIN: Okazao si, e charakteryzuj si oni wiksz agresj i mniejszym lkiem ni najstarsze
dzieci. Moe dlatego, e nie musieli przeywad traumatycznego dowiadczenia: najpierw pozycja
jedynego i najwaniejszego", a pniej naga detronizacja.
JOHN: Co z najmodszymi dziedmi?
ROBIN: No c, ich sytuacja ma wszystkie wady pozostawania nadal malutkim dzieckiem, poniewa
nie ma nowego maego przybysza, ktry mgby zajd ich miejsca przy matczynej spdnicy. Ale
podobnie jak najstarszym i jedynakom, rodzice powicaj im wicej troskliwej uwagi i daj wicej
wsparcia; za to dostaj wsparcie rwnie od starszych braci i sistr, czego s pozbawieni tamci.
rednie dzieci bywaj czciej odstawiane na bok i przez cae dzieciostwo musz nosid pocerowane
162

skarpety starszych. Ale lepiej od najstarszych i najmodszych potrafi przystosowad si i wspyd z


innymi dziedmi. Pamitaj jednak, wszystkie dzieci mog si zebrad i uknud spisek, eby przechytrzyd
rodzicw i uciec przed przesadn zaborczoci. Mog dzielid i rzdzid, wymykad si spod kontroli i
nadzoru siejc zamt i dostarczajc sobie nawzajem alibi albo zostawiajc rodzicom za duo ladw,
jak bandyci wyjci spod prawa, ktrzy rozjedaj si w rnych kierunkach wiedzc, e ludzie szeryfa
nie mog gonid ich wszystkich naraz.
JOHN: A poniewa zbieraj do wsplnej puli ca zdrow energie./ jak kade z nich zdobyo na
zewntrz, poza rodzin, takie zespoowe dziaanie powinno ich chocia troch chronid przed
angaowaniem si w problemy rodzicw.
ROBIN: I rzeczywicie chroni. Jednym z najlepszych sposobw na to, eby wzgldnie zdrowo
wychowywad si w trudnej rodzinie, jest zapewnienie sobie wielu braci i sistr. Zreszt rodzice te na
tym korzystaj. Pamitam jedno z najprzyjemniejszych spotkao rodzinnych w mojej karierze. Rodzice
ktrzy zgosili si najpierw jako maeostwo, stanowili jedn z najbardziej dzikich, agresywnych i
nieopanowanych par/ z jakimi miaem do czynienia. Nie umiaem poradzid sobie z nimi sam, wic
wczya si moja ona, ale oni i tak owijali nas sobie wok palca. Wic zaprosilimy siedmioro ich
dorastajcych i dorosych ju dzieci zrobi si z tego w gabinecie jedenastoosobowy krg i bylimy
zdumieni, jakie normalne i mie okazay si wszystkie te dzieci w porwnaniu z rodzicami. Dziki nim
rodzice mogli nawet przeprowadzid konstruktywn rozmow na temat swojej relacji seksualnej, po
raz pierwszy od czasu, kiedy zaczli do nas przychodzid.
JOHN: Dzieci im pomogy... jak?
ROBIN: Gwnie przez to, co starsze crki mwiy do ojca. Zwaszcza jedna z nich bya wietna: Nie
chciaabym Ci denerwowad, tatusiu zacza i mam nadziej, e nie bdziesz mia mi za ze tego, co
mam zamiar powiedzied...". Zachci j, eby mwia dalej i siedzia suchajc spokojnie i uwanie.
Wic ona kontynuowaa: Problem polega na tym, tato, e nie potrafisz zbyt dobrze zrozumied
kobiet. Wszystkie te wrzaski i brzydkie sowa, to nie jest aden sposb. Musisz byd dla nich miy...". I
tak dalej. Ojciec przyj to wszystko w zamyleniu, potakujc, i zaczlimy robid jakie postpy.
Oczywicie inne dzieci wspieray j. Byoby to znacznie trudniejsze w maej rodzinie.
JOHN: To brzmi jak argument na rzecz demokracji, nieprawda? Im wicej wyraanych pogldw, tym
wiksza szansa na wybranie takich, jakie Ci odpowiadaj. Mnie jako jedynakowi zostay przekazane
tylko postawy moich rodzicw. I dopki nie trafiem do Twojej grupy i nie uzyskaem nowych
dowiadczeo rodzinnych, z Tob i Prue jako tymczasowymi rodzicami i reszt grupy jako bradmi i
siostrami, nie sdziem, ze bd w stanie uwolnid si od pewnych postaw rodem z
WestonsuperMare, ktre mi nie suyy. Moe gdybym mia braci i siostry, moglibymy zorganizowad
lepsz dyskusj we wczeniejszym stadium!

163

rozdzia pity
Co tam robicie we dwoje?

Sprawa ycia i mierci


JOHN: Dotychczas zajmowalimy si okrelaniem granic, zdobywaniem niezalenoci i wczaniem si
w ycie grupy. Czego dotyczy nastpny wany problem? ROBIN: Seksu. Wszystkiego, czego zawsze
chciae si dowiedzied, ale wstydzie si zapytad, bo bae si, e ju dawno powiniene to wiedzied.
Jak chodby: do czego s potrzebne dwie pcie; czym rni si mczyni i kobiety i czy si rni;
czemu kazirodztwo nie jest dobrym pomysem; jak to jest, e kobieta jest pierwowzorem, a
mczyzna wynikiem przerbki; skd si bierze homoseksualizm; dlaczego Edyp zabi swego ojca,
eby nie zostad dorosym; i dlaczego ostatnie osignicia terapii seksuologicznej tak poprawiy jej
skutecznod.
JOHN: Ju czas na ca t wiedz o sprawach ciaa, gdy dziecko ma z tym do czynienia w nastpnej
fazie rozwojowej?
ROBIN: Tak, bo zaczyna zdawad sobie spraw z przynalenoci do okrelonej pci.
JOHN: W porzdku. Czy mgby byd tak miy i najpierw co mi wyjanid? Syszaem w yciu kilkaset
tysicy wioskich kawaw, w tym jedynie siedem miesznych. Ale jak tylko ktry zawiera wyraz
zoony z czterech liter, wszyscy natychmiast zaczynali pokadad si ze miechu. Przyzwyczaiem si
do myli, e to dlatego, i wstydz si bardziej od nich. Jednak teraz wiem na pewno, e jest
odwrotnie. Wic dlaczego wszyscy si tego wstydzimy? ROBIN: Moim zdaniem dlatego, e seks
potrafi wzbudzad tak nieodparte, gwatowne emocje. Czujemy si nieswojo z t jego nieokieznan
moc.
JOHN: A nieprzyzwoite dowcipy to sposb na rozbrajanie tej mocy udawanie, e te uczucia w gruncie
rzeczy nie s zbyt silne, poniewa wszyscy umiemy miad si nich, prawda?"
ROBIN: Pewnie masz racj.
JOHN: Wic jak mylisz, dlaczego nawet samo mylenie o seksie tak na nas dziaa?
ROBIN: Sdz, e z wielu powodw, ktre wszyscy znamy, ale tak si jako potrafimy urzdzid, eby
prawie przez cay czas o nich nie pamitad. Na przykad jest to rdo naszego istnienia! Przecie
nawet nie byoby nas na wiecie, gdyby nasi rodzice nie darzyli si wzgldami. JOHN: Sama myl o
zblieniach taty i mamy moe wymagad sporego wysiku wyobrani, prawda? Nawet abstrahujc od
faktu, e by taki moment, kiedy od tego zaleao nasze ycie.
ROBIN: A skoro ju zaczlimy si nad tym zastanawiad, tylko krok dzieli nas od myli, e pewnego
dnia nas tu nie bdzie.
JOHN: Co, jak przypuszczam, moe prowadzid do pytania, po co tu jestemy, ktrego normalnie
wolelibymy sobie nie zadawad.

164

ROBIN: Wic z wszystkimi tymi mylami czujemy si troch nieswojo. W dodatku samo przeycie
seksualne stanowi jedno z najbardziej pozytywnych, potnych i poruszajcych dowiadczeo, jakie
mog si czowiekowi przydarzyd, bliskie ekstazie religijnej, ktrej wikszod z nas nigdy nie zazna.
JOHN: Ziemia si poruszya".
ROBIN: Trzsienia ziemi mog byd podniecajce, ale te troch wyprowadzaj czowieka z
rwnowagi. Jest jeszcze inne rdo dyskomfortu: ot przeycia seksualne s ekscytujce i daj
poczucie spenienia tylko w takim stopniu, w jakim jestemy w stanie przestad si kontrolowad i
cakowicie poddad si temu dowiadczeniu. Musimy sobie odpucid". JOHN: Wic nie jestemy
pewni, co si moe zdarzyd? Jeeli pozwolimy sobie za mocno zatracid si w tym przeyciu, moemy
odkryd w sobie co, o czym wczeniej nie wiedzielimy?
ROBIN: Tak. Dreszczyk takiego zagroenia w gbi naszej psychiki mog wywoad nawet lune
rozmowy o seksie. Fakt, e zajmuje on tak niebywale wane miejsce w naszym yciu, ma jeszcze
jeden dodatkowy aspekt. Na przykad po
czucie bezpieczeostwa w dzieciostwie w olbrzymim stopniu zaley od jakoci wspycia seksualnego
rodzicw, ktre mocno cementuje maeostwo; za maeostwo jest podstaw rodziny, od ktrej
jestemy, tak bardzo zaleni. Uwaam, e dzieci wyczuwaj to, mimo e nie za bardzo wiedz, na
czym ta caa sprawa polega. Bo gdy rodzice s szczliwi i promieniuje od nich to ciepo, jakie daje
dobry ukad seksualny, to jak atwo zauwayd dzieci te s promienne.
JOHN: Nawet u dorosych moe wzbudzad pewien niepokj myl, e ich maeostwo zaley od czego
tak strasznie trudnego do przewidzenia i utrzymania w ryzach. Myl, e z tego powodu by to zawsze
elazny skadnik kadej farsy. W gbi ducha wszyscy czujemy, jak potny i destrukcyjny potrafi byd
pocig seksualny, wic autor farsy moe ze spor wiarygodnoci wcigad swoje postacie w sytuacje
zabawne i niebezpieczne zarazem.
ROBIN: I oczywicie im bardziej staramy si udawad, e seks nie jest wany i prbujemy go stumid,
tym jest on potniejszy i trudniejszy do opanowania, gdy wreszcie przebije si na powierzchni.
Wic rzeczywicie byby to zaskakujcy fenomen, gdyby nas chocia troch nie przeraaa potga
seksu i dlatego staramy si pokryd swj strach humorem.
JOHN: Ale to wszystko jeszcze nie wyjania, dlaczego dzieciom i rodzicom jest o tyle trudniej mwid o
sprawach seksualnych ze sob ni z osobami spoza rodziny.
ROBIN: No c, to dowiadczenie jest tak powszechne, e jak sdz wikszod ludzi, cznie z moimi
kolegami po fachu, uwaa to za rzecz zupenie oczywist i istotnie nie pyta o powd. Ja myl, e
rdem owej trudnoci jest fakt, i seks jest tak potn byd moe najpotniejsz si pchajc
dzieci ku dorosoci, autentycznej niezalenoci i porzuceniu domu. Dla rodzicw moe byd
przeyciem gorzkim i sodkim zarazem, kiedy uprzytomnia sobie, e ich potomstwo to istoty
seksualne, ktre pewnego dnia odejd i polubi kogo innego; dla dzieci za gdy sobie uwiadomi,
e nigdy nie bd w tak intymnej bliskoci z rodzicami, jak oni ze sob nawzajem. Jest to szczeglnie
wyrane wwczas, kiedy modsze pokolenie osiga dojrzaod seksualn, a kady rodzic i kade
dziecko najlepiej zdaje sobie spraw, jak pocigajce i adne jest to drugie.
JOHN: Gdy rozstanie jest coraz bliej.

165

ROBIN: To rozstanie z kolei moe im przypominad o innym e najpewniej rodzice umr przed
dziedmi. S to wszystko bardzo nieprzyjemne, przygnbiajce myli i one s powodem, e w rodzinie
tematy seksualne bywaj a tak krpujce.
JOHN: Jednak dzisiaj wielu rodzicw swobodnie rozmawia z dziedmi o seksie.
ROBIN: Tak, ale jeli zwrcisz uwag na sposb zachowania, to okae si, e najczciej s skrpowani
nie mniej ni dawniej i nadal czuj si nieswojo. W takich rozmowach pewnie wiele mwi si o
faktach, ale uczucia przemilcza si zupenie. A przecie to uczucia naprawd si licz.
JOHN: Powiedziae kiedy w naszej grupie, e Twoim zdaniem skrpowanie rodzicw, gdy znikaj w
sypialni, zamykajc za sob drzwi i zostawiajc swoje pociechy na zewntrz, ma charakter gwnie
nieseksualny chodzi o rozstanie, odejcie, nawet kiedy dzieci s jeszcze bardzo mae.
ROBIN: Tak. Jeli staranniej dopytad si o wstyd, jaki przeywa wikszod rodzicw z powodu
zamykania si przed dziedmi a jeszcze wikszy z tego powodu, e mogyby one podsuchad odgosy
stosunku to okazuje si, e ludzie w ogle nie potrafi tego wyjanid, nawet dla zaspokojenia wasnej
ciekawoci. Taka reakcja jest jakby nadmierna. Dla mnie i dla rodzicw, z ktrymi o tym
rozmawialimy, zaczo to mied jaki sens dopiero wtedy, kiedy uprzytomniem sobie, e w gr
wchodzi lk przed odsuniciem dzieci. Wwczas te zrozumiaem, e dla dzieci wyczenie ich z tego
ukadu i zazdrod o szczegln bliskod i rozkosz przeywan przez rodzicw jest potnym bodcem
do przeniesienia zainteresowania z rodzicw na wiat zewntrzny, bo tylko tam same mog zaznad
podobnego spenienia.
JOHN: Wic jeli odsuniemy nasze dzieci i zmusimy je do konfrontacji z tym bolesnym faktem, bdzie
to rkojmia, e w koocu porzuc nas dla kogo innego. ROBIN: A to jest wanie to, co powinno si
stad i najlepszy prezent, jaki moemy im ofiarowad. Niemniej trudno nam co takiego zrobid, tak czy
inaczej wzbraniamy si przed tym. I wreszcie czujemy si niezrcznie z jeszcze jednego powodu, ktry
ma bardzo duy wpyw na nasze zachowanie. Mianowicie, aeby popchnd je ku dojrzaoci,
potrzebna jest odpowiednia dawka uczud seksualnych pomidzy rodzicami a dziedmi.
JOHN: Co masz na myli?
ROBIN: Oczywicie nie za duo, ale te nie za mao. Rodzice musz jak linoskoczek balansowad
pomidzy chodn, ozib, aseksualn atmosfer z jednej strony a atmosfer, w ktrej jest troch za
duo uczud seksualnych.
JOHN: Formuujc to bez osonek, midzy oziboci na jednym biegunie, a kazirodztwem na
drugim? ROBIN: Susznie. Wszyscy w rodzinie w gbi ducha czuj potrzeb prawidowej rwnowagi
w tym obszarze, wic nic dziwnego, e rodziny generalnie traktuj sprawy seksualne troch jak pole
minowe. JOHN: Lista, ktr zrobie, jest imponujca. Nawet zaczyna mi odpuszczad w sprawie moich
wasnych zahamowao. Ale jest jeszcze jeden aspekt, o ktrym w ogle nie wspomniae: jak gboko
absurdalny jest sam akt seksualny. Chodzi mi o to, e gdyby mia opisad jego przebieg na rozprawie
panu sdziemu, nie uwierzyby ani jednemu sowu, prawda? Pomylaby, e zwariowae: A potem
co pan zrobi?"
ROBIN: Czasami api si na myli, e ten mieszny rytua zosta zaprojektowany wanie tak gwnie
po to, eby nam uprzytomnid nasze podrzdne miejsce w porzdku rzeczy i powstrzymad nas przed
166

zbytnim zadzieraniem nosa. Znasz t prawd wiary obecn w najdawniejszych religiach, e jestemy
po czci ludmi, a po czci bogami i e w swoim wyobraeniu moemy signd wyyn boskoci. No
c, nic lepiej nie przypomina o naszych ziemskich ograniczeniach ni rozmylania o tym, jak si ze
sob ciupciamy".
JOHN: Podoba mi si myl, e cay ten szalony pd ku rozkoszy to tylko kosmiczna skrka od banana.
Teraz to cae owijanie w bawen... Wiem, e taki jest zwyczaj, zanim zacznie si mwid o seksie, ale
moe ju wystarczy?
ROBIN: Nie sdz, eby dao si duej odkadad ten wtek.
Dlaczego dwie pcie?
ROBIN: A wic... ped. No c, rzecz w tym, e s dwie pcie. JOHN: Zgadza si.
ROBIN: To dlatego, e trzeba dwojga, eby stworzyd co nowego.
JOHN: Chodzi Ci o to, e przez dziewordztwo powstaoby dziecko, ktre byoby niejako klonem
matki16.
ROBIN: Tak, gdybymy umieli rozmnaad si przez pczkowanie, jak robi to niektre prymitywne
roliny i zwierzta, to genetycznie dzieci byyby dokadnie takie same jak my. Tymczasem u
przedstawicieli ludzkiego gatunku chromosomy pochodz w poowie od matki, z jaja, a w poowie od
ojca, z plemnika. Wanie dlatego zawsze powstaje nowa kombinacja genetyczna.
JOHN: Co to takiego chromosom?
ROBIN: Nie miae w ogle biologii w szkole?
JOHN: Miaem, tylko e nauczyciel gra przedtem w reprezentacji rugby i te nie wiedzia.
ROBIN: Hm, to co w rodzaju malutkiego, mikroskopijnego sznureczka paciorkw, gdzie w kadym
koraliku s przenoszone pewne wskazwki co do tworzenia nowego osobnika. W kadej ludzkiej
komrce znajduj si 23 pary takich chromosomw, ktre zawieraj kompletny program budowy i
funkcjonowania organizmu danej jednostki.
JOHN: Czyli kada komrka ma swego rodzaju broszurk z instrukcjami" do produkcji nowego
niemowlcia. Ale dlaczego chromosomy musz byd w parach?
ROBIN: eby kada komrka, dzielc si na dwie nowe, moga przekazad tym nowym swj zestaw
chromosomw. Dla nas w tej chwili najwaniejsze jest to, e jedna z tych 23 par jest zupenie inna u
mczyzn i u kobiet. Normalna komrka eoska ma dwa podobne dugie chromosomy, zwane
chromosomami X, a normalna mska ma dugi chromosom X i krtszy, zwany Y. I teraz, kiedy tworz
si komrki pciowe plemniki u mczyzn i jajeczka u kobiet kada z nich dostaje tylko jedn poow
pary chromosomw, ktre stanowi standardowe wyposaenie wszystkich innych komrek.
JOHN: Jed dalej.

16

to nowy organizm o wyposaeniu genetycznym identycznym jak organizm rodzicielski, jego genetyczna kopia
przyp.tum.

167

ROBIN: Najgorsze mamy ju prawie za sob. Wic gdy jajeczko matki spotka si z nasieniem ojca,
eby stworzyd komrk, z ktrej powstanie dziecko, jajo matki musi zawierad chromosom X,
natomiast plemnik ojca moe mied X albo Y.
JOHN: Tote komrka ojca okrela ped?
ROBIN: Tak. Na samym pocztku dziecko w brzuchu matki, jeszcze bardzo malutkie ma takie
wyposaenie, z ktrego mog powstad oba rodzaje narzdw pciowych. Ale jeli nie pojawi si tam
chromosom Y, to czci mskie zanikn, a eoskie rozwin si tworzc macic i pochw.
JOHN: Jeli zdarzy si, e chromosom pochodzcy od mczyzny bdzie Xem, powstanie kombinacja
XX dziewczynka.
ROBIN: Jeli natomiast bdzie Yem, to jego obecnod we wszystkich komrkach dziecka skieruje
rozwj na mski tor. Wtedy bd si rozwijay nie narzdy eoskie, lecz jdra. Nastpnie jdra zaczn
wytwarzad substancje, ktre spowoduj wchonicie narzdw eoskich i wzrost mskich i zamiast
nich powstanie czonek.
JOHN: Nie miaem pojcia, e kobieta stanowi pierwowzr. Komrka dziecka rozwija si w kierunku
eoskim, dopki nie zostanie przestawiona na inny tor przez chromosom Y?
ROBIN: Racja. Ale kiedy ju ten Y przestawi wajch", nie mona jej przeczyd z powrotem. Kierunek
zosta ustalony.
JOHN: Czy zdarza si czasami, e w tym prostym planie typu XX czy XY co si nie powiedzie? ROBIN:
Bardzo rzadko. Niemowl moe urodzid si tylko z jednym Xem, wtedy niewtpliwie bdzie kobiet,
ale tak, ktra nie moe rodzid dzieci. Mona te mied dwa Xy i Ya, XXY, wwczas posiada si mskie
narzdy pciowe, z tym e jdra s bardzo mae, natomiast rosn nieco wiksze piersi. Bywaj te
mczyni z Xem i dwoma Yami, ktrzy czsto pod wieloma wzgldami odbiegaj od normy. W
pewnych okolicznociach zdarza si nawet, e nowotwr wytwarza dodatkowe hormony pciowe
bd te hormony nie dziaaj jak naley; albo matka dostaje w ciy okrelone leki o ubocznych
skutkach hormonalnych i w pniejszym etapie mechanizm ustalania si pci troch szwankuje.
Jednak s to bardzo rzadkie przypadki.
JOHN: A wic z biologicznego punktu widzenia jestemy jednym albo drugim. A z psychologicznego?
Kamienie milowe rozwoju psychicznego
ROBIN: Zacznijmy od szybkiego przegldu punktw zwrotnych w rozwoju psychoseksualnym,
poczynajc od wczesnego dzieciostwa.
JOHN: W jakim stopniu malutkie dziecko zdaje sobie spraw z przynalenoci do okrelonej pci?
ROBIN: Wanie w drugim trzecim roku ycia zaczyna si w tym orientowad. Ale na samym pocztku i
jeszcze przez jaki czas chciaoby chyba naraz byd chopcem i dziewczynk. I wierzy, e to jest
moliwe. Tote dorastanie oznacza, e musi wyrzec si tej drugiej pci.
JOHN: Tak, to musi byd dla niego cakiem pokany krok w sensie koniecznoci skurczenia swego
rozdtego ja". Kiedy si to dzieje?
168

ROBIN: Mniej wicej w wieku dwch i p roku dzieci zaczynaj si interesowad, czym rni si od
siebie chopcy i dziewczynki. A okoo trzeciego roku ycia zrby poczucia tosamoci pci ustalaj si
na dobre.
JOHN: Przestao si tak mdrzyd.
ROBIN: Przepraszam. Chodzi o gbokie i wzgldnie trwae poczucie, do jakiej pci si naprawd
naley. Powiedzmy po prostu... przynalenoci do danej pci. JOHN: Czy to oznacza, e gdzie w wieku
trzech lat da si wyrnid bardziej chopicy" i bardziej dziewczcy" sposb zachowania?
ROBIN: No c, to si ksztatuje przez cay czas, czciowo w wyniku wrodzonych rnic, czciowo
za dlatego, e od samego pocztku rodzice maj tendencj do innego traktowania chopcw i
dziewczynek!, jak wszyscy wiedz, ogromnie trudno rozrnid wpyw czynnikw biologicznych i
wychowania. Poczucie przynalenoci do okrelonej pci czyli to, co buduje samo dziecko z
wszystkich tych rnic jest czym jeszcze innym i potrzeba czasu, eby nauczyo si w tym dobrze
orientowad. Ale okoo czterech lat maluchy zaczynaj dzielid si na grupy wedug pci i maj mnstwo
frajdy, zabawy i emocjonujcych przeyd w zwizku z popisywaniem si rwnie swoimi czciami
intymnymi.
JOHN: Co wiadczy o tym, e s dumne ze wieo nabytego poczucia przynalenoci do wasnej pci.
ROBIN: Na to wyglda. Obserwuje si te inne zjawisko: ot wzrastajcemu zainteresowaniu
narzdami pciowymi i tym, skd si bior dzieci, i maeostwem towarzyszy zwykle romantyczny,
peen uwielbienia i naprawd bardzo wzruszajcy stosunek maych chopcw do matek, a maych
dziewczynek do ojcw. Maluchy s ogromnie kochajce i czue, rzeczywicie bardzo zaborcze, i czsto
okazuj zazdrod o rodzica tej samej pci. Efekt jest taki, e kiedy rodzice s za mocno zajci sob
nawzajem, dziecko wkracza i stara si ich rozdzielid. Albo moe pod rnymi pretekstami wchodzid w
nocy do sypialni, eby im nie pozwolid byd sam na sam. JOHN: Jak dugo co takiego moe trwad?
ROBIN: No c, jeli rodzice si przeciwstawiaj bardzo mio, ale bardzo stanowczo i zamykaj drzwi
sypialni, dziecko powinno z grubsza mied t spraw za sob w wieku okoo szeciu lat. Wwczas
romantyczne uczucia schodz do podziemia i w zasadzie nie ujawniaj si do czasu, a hormony
pciowe zapocztkuj okres dojrzewania.
JOHN: Dziecko musi uporad si z siln zazdroci i przykrym uczuciem odstawienia na bok...
ROBIN: Tak, musi. Ale to konieczne, bo jeli przejdzie przez to teraz, uniknie okrelonych problemw
pniej.
JOHN: Tych, ktre mog powstad, jeli mu si pozwoli rozdzielid rodzicw?
ROBIN: Susznie. Wic szeciolatek rezygnuje z prb rozerwania ich maeostwa. A potem mamy
stadium zwane okresem utajenia", ktre trwa mniej wicej do dwunastu lat.
JOHN: Ale co waciwie oznacza owo utajenie"? Przecie dzieci nie przestaj w ogle interesowad si
sprawami seksualnymi, prawda?
ROBIN: Oczywicie e nie! Ucz si ukrywad swoje zainteresowanie, tak samo jak doroli, chocia ta
sprawa nie przestaje byd ywym tematem rozmw midzy nimi. Jednak uczucia, jakie wzbudza w

169

pierwszy wieczny trjkt" z rodzicami, bledn i uwalnia si energia na inne zainteresowania i


dziaania.
JOHN: Na mistrzowskie opanowanie nieprzyzwoitego sownictwa i uczenie si nowych sposobw
drczenia ludzi albo prowokowania zazdroci.
ROBIN: Tak, na wszystkie te naturalne, zdrowe zajcia. Ale oczywicie na pocztku okresu
dojrzewania pokwitania gruczoy pciowe zaczynaj wytwarzad substancje, ktre stymuluj rnego
typu zmiany w ciele.
JOHN: U dziewczt dzieje si to wczeniej ni u chopcw, prawda?
ROBIN: Tak, jajniki zaczynaj co miesic wytwarzad jajeczko i gdzie midzy dziesitym a szesnastym
rokiem ycia wystpuje pierwsza miesiczka przecitny wiek to mniej wicej trzynacie lat. Hormony
powoduj, e dziewczyna nabiera bardziej kobiecych ksztatw: biodra staj si szersze, piersi
powikszaj si i tak dalej, eby przygotowad ciao do rodzenia dzieci. Cay ten proces trwa trzy albo
cztery lata.
JOHN: Podczas gdy u chopcw...
ROBIN: No c, u chopcw analogiczne zmiany zaczynaj si pniej i potrzeba na nie czterech albo
piciu lat. Jdra zaczynaj produkowad mskie hormony pciowe, klatka piersiowa powiksza si wraz
z caym uminieniem i oczywicie genitalia rwnie. Gos si obnia, w wielu miejscach na ciele
wyrasta owosienie. Jdra wytwarzaj sperm, co oznacza gotowod do podzenia dzieci, a chopak
wie o tym, gdy zaczyna w nocy miewad polucje.
JOHN: Mylaem, e to by skutek francuskich filmw w nocnym programie telewizji.
ROBIN: Mokre sny" jeli wolisz wystpuj, kiedy nagromadzona sperma nie zostanie usunita za
pomoc masturbacji, zanim nastpi wyciek.
JOHN: Te piknie. O jakim wieku teraz mwimy?
ROBIN: Normalnie mokre sny" zaczynaj si pomidzy jedenastym a szesnastym rokiem ycia,
czternacie lat to przecitny wiek pierwszych polucji.
JOHN: A co si dzieje w psychice?
ROBIN: Jednym ze skutkw dziaania hormonw pciowych jest pobudzenie uczud i myli o treci
seksualnej, dosyd niepokojcych dla modych ludzi, ktrzy si ich nie spodziewali i nie wiedz,
dlaczego si tak dzieje. Inny rezultat to takie zaprogramowanie obydwu pci, eby ich podniecay
nowe ksztaty, jakie widz u przedstawicieli przeciwnej druyny to tak, jak gdyby nagle dostali tabele
do rozpoznawania rnic.
JOHN: Dotychczas trzymali si osobno i tylko czasem jedni drugim co przygadali.
ROBIN: Tak, ale teraz zaczyna ich do siebie cignd. Najpierw rozgrywa si to z zachowaniem
warunkw bezpieczeostwa: mieszaj si tylko w duych grupach, zwykle nadal utrzymujc bezpieczny
dystans za pomoc dokuczania sobie i spychania si z rowerw. Jednak od czasu do czasu pojawiaj
si niemiae i niepewne oznaki ciepych uczud, po ktrych mona znowu pospiesznie zrej terowad w
170

bezpieczny tum. Ale stopniowo grupy staj si coraz mniejsze, a wreszcie rozpadaj si na czwrki i
w koocu na pary.
JOHN: Dobrze, z mojego punktu widzenia wyglda to tak: ot rozwj psychoseksualny dzieli si na
cztery gwne fazy: do okoo dwch i p roku, kiedy ksztatuje si poczucie przynalenoci do danej
pci; mniej wicej od trzech do szeciu lat, kiedy dziecko przechodzi przez romantyczne przywizanie
do rodzica przeciwnej pci i musi je przezwyciyd; nastpnie od szeciu do dwunastu lat okres
utajenia", gdy zainteresowanie sprawami pci jest chyba porwnywalne do zainteresowania
mnstwem innych rzeczy; i wreszcie okres dojrzewania, kiedy rozhulane hormony wzbudzaj nowe
myli i uczucia w piddziesiciu siedmiu odmianach.17
ROBIN: Na razie dosyd. Teraz trzeba si cofnd i przerobid to wszystkie szczegowo.
Maluch uczy si swojej pci
JOHN: Powiedziae, e na pocztku mae dzieci wierz, i mog byd i chopcami, i dziewczynkami.
ROBIN: Tak jest. Bo wszystko ma byd tak, jak one chc.
JOHN: S na etapie outsidera", wic koniecznod dopasowania si do mskiej bd eoskiej grupy
jest przez nie odczuwana jako ograniczenie, jako zbyt gwatowne sprowadzenie do waciwych
wymiarw"?
ROBIN: Tak. I wcale im si nie podoba, e musz zrezygnowad z szansy posiadania tego, co ma
przeciwna ped. Ale innego wyjcia nie ma musz. Dziewczynka musi wyrzec si myli, e mogaby
mied czonek, a chopczyk musi porzucid nadziej, e kiedykolwiek bdzie rodzi dzieci. Jednak na
pocztku przychodzi im to z duym trudem.
JOHN: Wic co pomaga dzieciom w zaakceptowaniu tej koniecznoci?
ROBIN: Przykad rodzicw wywiera najsilniejszy wpyw.
JOHN: Nie to, co mwi, oczywicie, ale jak si zachowuj.
ROBIN: To zasadnicza rzecz. Dziecko uczy si utosamiad z wasn pci przez naladowanie rodzica
tej samej pci. Ale oczywicie jest mu o wiele atwiej, kiedy jednoczenie moe si uczyd, jaka jest
przeciwna ped i porwnywad je.
JOHN: Wic potrzebuje obojga rodzicw, eby to zrobid jak naley.
ROBIN: Albo przynajmniej dwch osb przeciwnej pci, aktywnie uczestniczcych w jego yciu.
JOHN: Ale jakiego rodzaju wzory powinno mied do dyspozycji?
ROBIN: No c, jeszcze cakiem niedawno byo to bardzo proste, prawda? Ojcowie mieli byd mscy, a
matki kobiece i wszyscy wiedzieli, co to oznacza. Natomiast teraz, kiedy tradycyjne role przypisane do
obydwu pci ulegaj zmianie, przez jaki czas bdziemy musieli radzid sobie z niezym zamtem w tej
dziedzinie.
17

Ta fraza pochodzi z wszechobecnej reklamy ketchupu: Ketchup Heinza w 57 odmianach" przyp.tum.

171

JOHN: Jak sdzisz, jaki bdzie wynik?


ROBIN: Przypuszczam, e tam, gdzie prbowano wprowadzid radykalne zmiany, znaczna czd
tradycyjnego modelu zostanie zachowana czy nawet przywrcona. Jednak wikszod pozytywnych
przemian utrzyma si. Tote mczyni i kobiety przewanie bd si opowiadali za rwnoci i
dzieleniem si zadaniami, ale zarazem bd potrzebowali wyranego, jasnego okrelenia rnic w
sensie psychologicznym.
JOHN: Wic jak to wszystko ma si do potrzeb dziecka eby mogo z radoci zaakceptowad swoj
przynalenod do danej pci?
ROBIN: No c, badania nad tym, co przyczynia si do zdrowia, satysfakcji i pewnoci siebie w roli
pci, wskazuj, e rodzice, ktrzy w tej dziedzinie najlepiej pomagaj swoim dzieciom, maj spory
obszar, w ktrym ich role si pokrywaj obydwoje s dosyd podobni w tym, jacy s i co robi. Ale
zarazem uwaaj, e si rni i to ich cieszy.
JOHN: A wic zacieranie zwizanych z pci rnic pomidzy rodzicami, wprowadzanie uniseksu" nie
jest dobre dla dzieci.
ROBIN: Wydaje si, e powoduje zamt w umyle dziecka. Potrzebuje ono rodzicw, ktrzy podzielaj
pewne swoje zainteresowania i podejmuj wsplne dziaania oraz sprawuj razem przynajmniej czd
opieki nad nim. Ale potrzebuje rwnie, eby byli rni, zajmowali rne stanowiska i eby szanowali,
lubili i podziwiali te rnice u siebie nawzajem. Czowiekowi s potrzebne dwa punkty orientacyjne
do okrelenia kierunku i ustalenia, gdzie jest jego miejsce i te punkty powinny byd si od siebie w
pewnej odlegoci.
JOHN: Wic twierdzisz, e na przykad ojciec wychowa syna Aa mczyzn, demonstrujc mu przez
to, jak sam si zachowuje bardzo mski model do naladowania?
ROBIN: Nie. To bardzo interesujce: waciwie dane z badao wiadcz o tym, e ojcom nie udaje si
wychowad bardzo mskich synw jedynie za pomoc prezentowania im na wasnym przykadzie
bardzo mskiego modelu. Ani te tylko za pomoc zmuszania ich, eby zachowywali si w ten sposb.
W gruncie rzeczy takie postpowanie moe mied odwrotny skutek! Tam, gdzie ojcowie s mscy, a
jednoczenie kochajcy, Wspierajcy i czasami wczaj si w codzienn opiek nad dziedmi,
wyrastaj zarwno synowie, jak crki zadowolone S wasnej pci.
JOHN: A matki?
ROBIN: Ta sama historia. Jeeli maj pozytywne nastawienie do swojej kobiecoci i do kobiecoci
swoich crek, jak rwnie podoba im si to, e ich mowie i synowie s mscy to takie matki
pomagaj swoim dzieciom w trakcie dorastania z radoci zaakceptowad wasn ped.
JOHN: Wszystko to brzmi tak, jakby obecnod ojca w rodzinie w pewnych momentach miaa
zasadnicze znaczenie, ale i nie by a tak istotny fakt, czy przebywa tam rwnie regularnie jak matka.
ROBIN: Tak, to chyba prawda. Czas jego obecnoci jest mniej wany od roli, jak odgrywa, kiedy jest.
Niemniej wiele dowodw przemawia za tym, e nieobecnod ojca w pierwszych latach ycia czsto
powoduje trudnoci \w ksztatowaniu pozytywnej identyfikacji z wasn pci, ^zwaszcza u chopcw.

172

JOHN: Poniewa w takiej sytuacji crki maj przynajmniej docelowy model swojego rozwoju, nawet
jeeli bdzie im brakowao takiego modelu dla przeciwnej pci... natomiast chopcy w ogle nie bd
mieli adnego modelu z wyjtkiem roli pci, ktrej nie powinni naladowad?
ROBIN: Tak, ale to nie tylko to. Jest jeszcze jeden czynnik, ktry sprawia, e rozwj dziecka pci
mskiej jest bardziej skomplikowany ni dziecka pci eoskiej. Jest tak, jakby w przypadku chopca
musiao zajd co jeszcze", przez co dziewczynka nie musi przechodzid.
JOHN: Jak w niemowlctwie, kiedy musia zjawid si specjalny chromosom Y i przestawid" tok
rozwoju, eby powsta chopiec?
ROBIN: Tak, to psychologiczna replika tamtego mechanizmu. Spjrz na rysunek: co si dzieje przed
ukooczeniem mniej wicej roku i trzech miesicy? Poniewa zarwno niemowlta pci mskiej, jak
eoskiej rozpoczynaj ycie w ciele matki i tylko ona ma piersi, eby je karmid, wic normalnie
wszystkie zaczynaj od przywizania do matki dlatego umieciem je na jednym brzegu
metaforycznej rzeki. Ojciec, znajdujcy si na drugim brzegu, na pocztku jest dla dzieci postaci
bardziej oddalon. On pilnuje interesu, by tak rzec, zabezpieczajc baz caej operacji. Czyli w tej
fazie dzieci pozostaj gwnie pod wpywem matki i niezalenie od pci wzoruj si na niej.
JOHN: I gdyby tak miao byd dalej, chopiec byby pozbawiony mskiego wpywu, ktrego potrzebuje.
ROBIN: Oczywicie. Wic eby w sensie psychologicznym zostad mczyzn, musi przejd przez
most" i przyczyd si do ojca.
JOHN: Podczas gdy dziewczynka moe zostad tam, gdzie jest, z matk?
ROBIN: Tak. Oczywicie zawsze moe pobawid si koo mostu, przejd po nim kawaek albo nawet na
jaki czas zapucid si dod daleko i byd cakiem narwana. Ale wszyscy spodziewaj si po niej, e w
koocu znajdzie si na tym brzegu, gdzie zaczynaa, z matk, oraz e tamto najwczeniejsze silne
przywizanie do matki pomoe jej si tam znaled.
JOHN: Czyli przejcie przez most jest tym czym jeszcze", co musi zrobid chopiec?
ROBIN: Tak. A to oznacza oczywicie koniecznod zerwania niezwykle mocnej wizi z matk.
JOHN: Wic co moe mu pomc w uwolnieniu si od przywizania do niej i przejciu na drug stron?
ROBIN: Do zerwania tej pierwotnej wizi potrzebne s synowi dwa oddziaywania. Po pierwsze
potrzebuje matki, eby pomoga mu poradzid sobie z odchodzeniem od niej, poniewa czy ich
emocjonalna ppowina i jeli matka nie zechce pucid swojego kooca, to jemu bdzie bardzo trudno
si uwolnid. A po drugie ~ potrzebny mu jest ojciec, ktry by go kocha i potrzebowa jak mczyzna
mczyzny.
JOHN: Jeeli obydwoje mu pomog, ile czasu powinno zajd takie przejcie przez most?
ROBIN: Gdzie w wieku dwch i p roku powinien znaled si po drugiej stronie. Waciwie trudno
odwrcid ten proces ju mniej wicej od ptora roku. Z tym e obydwie pcie jeszcze przez par lat
przyzwyczajaj si i ucz rl, ktrych grania oczekuje si od nich na ich brzegu rzeki.

173

JOHN: Czyli majc jakie trzy i p roku chopiec znajduje si ju na tym samym brzegu co ojciec.
Oznacza to, e czuje si dobrze jako mczyzna i jest z tego zadowolony.
ROBIN: Wic odwraca si do mamy i zaczyna z ni flirtowad. Od tego momentu do wieku okoo piciu
lat mamy okres o ktrym wspomniaem wczeniej kiedy dziecko romansuje z rodzicem przeciwnej
pci.
JOHN: Czy to jest kompleks Edypa?
ROBIN: Tak, chocia w gr wchodzi jeszcze kilka innych aspektw. Jest zazdrod o rodzica tej samej
pci, a take lk e on czy ona zechce si zemcid za usiowanie przywaszczenia sobie jego czy jej
partnera maeoskiego.
JOHN: A jaki jest wpyw ojca na dziewczynk w czasie, kiedy chopiec przechodzi przez most?
ROBIN: No c, dziewczynka te powinna odczyd si od matki. Tote wszystkie ojcowskie zadania, o
ktrych rozmawialimy stawianie wymagao, stanowczod, zachcanie do badania i poznawania oraz
oczywicie odzyskiwanie" ony pomagaj dziewczynce osignd wiksz niezalenod od matki. Wic
chocia stoi na tym samym brzegu, musi oddalid si od niej wanie po to, eby odkryd wasn
tosamod.

Mskie ja"
ROBIN: Ta przenonia z rzek i brzegiem pomoe nam lepiej zrozumied rwnie niektre inne
zagadkowe zachowania. Na przykad mczyzna zwykle czuje si le ujawniajc, e potrzebuje opieki i
wsparcia od kobiety, gdy tymczasem kobiecie atwiej poprosid o to mczyzn.
JOHN: ...Bo mczyni boj si, e zostan przecignici z powrotem na tamten brzeg?
ROBIN: O to chodzi. Takie potrzeby kojarz si im z sytuacj, gdy jako mae dzieci przebywali na
matczynym brzegu rzeki. Tote niektrzy mczyni boj si, e jeeli kiedykolwiek dopuszcz, eby
kto po macierzyosku si o nich zatroszczy, to moe ju nie bd w stanie przejd z powrotem na
msk stron!
JOHN: Matkowanie moe zmienid ich w wieczne niemowlta?
ROBIN: Tak, albo w kobiety. Wic czuj duy lk przed t wadz, jak w ich poczuciu maj nad nimi
kobiety lk w gruncie rzeczy proporcjonalny do gboko ukrytej potrzeby, eby kto im matkowa.
Dlatego czsto kooczy si to przyjciem postawy twardego faceta, demonstrujcego pogardliwy i
lekcewacy stosunek do kobiet tylko po to, eby uniknd zagroenia w postaci zbyt duej bliskoci
emocjonalnej.
JOHN: Bo wtedy mgby nagle odkryd swoje potrzeby i na dobre wpad we wadz mamy.
ROBIN: Tak, a ten brak poczucia bezpieczeostwa mczyzny jeszcze si zwiksza w obliczu faktu, e
tradycja da od nie go, eby by myliwym i obrooc, troszczcym si o wszystkich pozostaych.

174

JOHN: Ale zaczekaj. Pod wpywem odpowiednio duego stresu wszystkim mczyznom zaczyna byd
potrzebna opieka i troska. Dlaczego, kiedy kto im matkuje, jednych to przeraa, a innych nie?
ROBIN: Wszystko zaley od tego, czy mczyzna potrafi przyznad si, e od czasu do czasu pragnie
wsparcia i niaoczenia. Jeli potrafi, to bdzie zna miar. Po takich dowiadczeniach bdzie wiedzia,
e moe nad zaspokojeniem tych potrzeb zapanowad, e one nim nie zawadn. Nauczy si te, e po
pewnym czasie, gdy zostan zaspokojone, znikn jak apetyt na kad inn rzecz, on za bdzie mg
znowu byd mczyzn". Dlatego bez obawy moe przyznad si do nich i mimo to czud si bezpiecznie
w poczuciu swojej mskiej tosamoci.
JOHN: Zdolnod do uznawania takich potrzeb daje mu pewniejsze i bardziej stabilne poczucie
przynalenoci do wasnej pci?
ROBIN: A pewnod, e nie przestanie byd mczyzn, pozwala uznawad te potrzeby to koo samo si
napdza.
JOHN: Natomiast jeli nie moe przyznad si do swoich potrzeb, jeeli im zaprzecza...?
ROBIN: C, skoro ukrywa swoje pragnienia, to nie moe mied z nimi kontaktu. Nie ma adnych takich
dowiadczeo. Niemniej wyczuwa ich potn si, tym wiksz, e nigdy nie byy zaspokojone... wic
panicznie si boi, e jeli kiedy si ujawni, nie bdzie w stanie ich opanowad i na powrt stad si
odpowiedzialnym dorosym czowiekiem.
JOHN: Znowu kwadratura koa. Nie przyzna si, poniewa si boi, e straci kontrol, a nie moe
przekonad si, e potrafi utrzymad kontrol, dopki si nie przyzna. Tote w sprawach pci czuje si
niepewnie?
ROBIN: Nawet jeeli nie zostanie twardym facetem", bdzie mia potrzeb utrzymywania kobiet na
dystans. Stanowi one dla niego zagroenie, gdy mog odsonid owe ukryte potrzeby.
JOHN: Na razie wracajmy na most... kobiety, kiedy potrzebuj wsparcia, matkowania, nie maj
podobnego problemu, bo wszystko to kojarzy si z t stron rzeki, po ktrej tak czy owak s.
ROBIN: Jak rwnie nie odstrasza ich obraz wojownika, podtrzymujcy tabu, ktre zabrania prosid o
wsparcie. Dlatego kobietom atwiej uwaad to za oczywiste i z tego wzgldu czud si bezpiecznie z
poczuciem przynalenoci do wasnej pci. W gruncie rzeczy, kiedy przygldam si kobietom i
mczyznom zachowujcym si z ca otwartoci i naturalnoci, na jak pozwala intymnod
gabinetu lekarskiego, cigle robi na mnie wraenie fakt, e kobiety okazuj si znacznie silniejsze od
mczyzn. Na zewntrz wiele z nich moe prezentowad si jako mniej pewne siebie, ale zasadniczo
znacznie pewniej stoj obiema nogami na ziemi.
JOHN: Ludzie zwykle zadaj mi pytanie, czemu w Monthy Pytonie" mamy tak mao miesznych rl
kobiecych. Oto jedyna odpowied, jakiej mog udzielid: e niezbyt wiele wiem o kobietach, ale z tego,
co wiem, nie wydaj si ani troch tak niemdre jak mczyni.
ROBIN: Masz racj! Nie robi tylu rzeczy na pokaz, nie zaley im a tak na pozorach, nie yj
marzeniami o pozycji, wadzy i sukcesach w takim stopniu jak mczyni. A poniewa nie traktuj
tego wszystkiego zbyt serio, wic nie s a tak kruche, nie tak atwo urazid ich ja". Nawiasem
mwic, wanie z tego powodu, e s blisze rzeczywistoci, o wiele atwiej poddaj si terapii.
175

JOHN: A co z feministkami? Niektre z nich wciga walka o wadz w mskim stylu i potrzeba
sukcesu, prawda?
ROBIN: Tak, wojujce feministki tego typu, ktre konkuruj z mczyznami w ich tradycyjnych rolach,
maj mniej pewnoci siebie ni inne kobiety w tym fundamentalnym obszarze przynajmniej te, ktre
ja znam.
JOHN: Czy dlatego nagle zaczlimy rozmawiad o wadzy, pozycji spoecznej i pogoni za sukcesem, e
w gruncie rzeczy s to tylko swego rodzaju namiastki, suce facetom do przekonywania siebie
samych, e s mscy?
ROBIN: Tak. Jeli przyjrzed si temu bliej, jest to tylko zewntrzny sztafa uywany przez mczyzn,
eby upewnid siebie i, na co liczy, rwnie swoje otoczenie e jest wystarczajco mski oraz eby
zaguszyd swj gboki wewntrzny lk, e nie jest.
JOHN: Moe dlatego najczciej pozy, jakie przybieraj ludzie dziercy wadz, s takie mieszne
intuicyjnie zdajemy sobie spraw, e gdzie gbiej bardzo atwo ich zranid. ROBIN: Jest jeszcze jeden
wany punkt zwizany z t msk draliwoci. Ot zdumiewa mnie, jak ochronnie traktuj t
spraw kobiety. Potrafi posund si bardzo daleko czsto pacc za to wysok cen byle tylko nie
postawid mczyzny w sytuacji, w ktrej musiaby dostrzec ten rodzaj wasnej saboci.
JOHN: Konkretnie jaki rodzaj saboci? Po prostu przyznad si, e rzeczywicie czasami potrzebuje,
eby mu pomatkowad?
ROBIN: Tak, kiedy we wasnych oczach miaby nie stand na wysokoci zadania. Dlatego chowa si za
fasad, eby ukryd to, czego kobiety nie cierpi atakowad. Obserwuj czsto podobne zjawisko w
pracy z koleankami po fachu. Przyjmujc par albo rodzin nierzadko puciyby mowi pazem
nawet to, e kogo zamordowa, a pniej opowiadaj mi, jak strasznie je rozzoci. Ja mwi:
Czemu mu nie powiedziaa? To by mu dobrze zrobio". A one zwykle odpowiadaj: O, nie mogam,
to tak, jakbym go miaa wykastrowad".
JOHN: Chocia on naprawd potrzebuje, eby kto pokaza mu jego sabod wynikajc z lku przed
wasnym pragnieniem doznawania opieki i troski zanim bdzie mg co z ni zrobid?
ROBIN: Tak.
JOHN: A czy to byy wykwalifikowane terapeutki?
ROBIN: Tak. Mimo e pracuj w tej brany i z tego tytuu musz pomagad ludziom konfrontowad si z
prawd, na pocztku wystawienie mczyzny na tak prb okazuje si dla nich okropnie trudne.
Jakby od urodzenia uczono je, e maj tego unikad. Wydaje si, e nawet oparcie w ruchu wyzwolenia
kobiet nie uwolnio wikszoci z nich od zahamowao zwizanych z testowaniem zdolnoci mczyzny
do utrzymania si na drugim brzegu naszej przysowiowej rzeki. Poza wszystkim, nawet gdyby
biednemu facetowi miay odpad jaja e uyj takiej przenoni to przynajmniej byoby wiadomo, na
czym polega kopot i mona byoby mu pomc przykleid je z powrotem mocniej. A jeli nic takiego by
si nie zdarzyo, wszyscy poczuliby si pewniej. To zdumiewajce ta kobieca potrzeba ochraniania
mskiego ja" wydaje si jednym z najgbiej zakorzenionych zahamowao.

176

Wiele rnych moliwoci


JOHN: Powiedziae, e to niedobrze, jeli kobieta przejdzie przez most. Ale dlaczego w ogle miaaby
co takiego zrobid? ROBIN: Kiedy matka jest bardzo zimna i nic jej nie daje, a ojciec oferuje wicej,
wwczas dziewczynka moe przebyd czd tej odlegoci albo nawet ca i jeli w koocu cakiem
przejdzie na niewaciw stron, wyronie na transseksualistk. JOHN: Co to znaczy?
ROBIN: Bdzie miaa poczucie, e tak naprawd jest mczyzn. Poniewa z psychologicznego punktu
widzenia stal si mczyzn. Pragnie zachowywad si i byd traktowana jak mczyzna, moe wic
rwnie chcied poddad si operacji zmiany pci.
JOHN: A transseksualici mczyni?
ROBIN: To chopcy, ktrzy zostali po tej stronie mostu, gdzie jest matka. W peni si z ni identyfikuj
i myl, e naprawd s pci eoskiej.
JOHN: Ale dlaczego nie zrobili nawet tyle, eby przynajmniej postawid stop na mocie prowadzcym
do ojca?
ROBIN: No c, z reguy maj matki, ktre zapewniy im szczliwe i rozkoszne niemowlctwo, ale
przeduyy je grubo poza okres, kiedy powinny pomc si odseparowad bo nie chc, eby syn wyrs
i odszed.
JOHN: Ojcowie za nie maj do zaproponowania nic, co zachcaoby do przejcia przez most?
ROBIN: Tak. Zwykle s to zera, ktrych waciwie prawie nie ma. Wic jeli nie pomoe si takiemu
chopcu przejd na drug stron mniej wicej w wieku dwu i p roku, kiedy ustala si identyfikacja z
pci, to szansa na zmian staje si coraz mniejsza, nawet jeeli podejmie leczenie. Moe go wcale nie
interesowad moliwod stania si mczyzn w sensie psychologicznym i rwnie moe chcied poddad
si chirurgicznej zmianie pci.
JOHN: W porzdku. Teraz co z osobami, ktre s na mocie zaczy przez niego przechodzid, ale nie
dotary na drugi brzeg? Czy wyrosn na homoseksualistw?
ROBIN: Tak, widziabym osoby homoseksualne w ten sposb: s porozstawiane na caej dugoci
naszego mostu, w rnej odlegoci od brzegu.
JOHN: Czyby matki pozwoliy im odejd tylko czciowo?
ROBIN: No c, mczyni o skonnociach homoseksualnych z reguy maj raczej wadcze, zaborcze
matki.
JOHN: Jednak mniej zaborcze od matek transseksualistw?
ROBIN: W kadym razie nie tak absolutnie zidentyfikowane z dzieckiem. Ale te na podstawie
znanych mi badao mona dojd do wniosku, e dostarczaj synom mniej przyjemnych, pozytywnych
dowiadczeo. Dlatego pozostanie z nimi jest mniej zachcajce.
JOHN: A ojcowie takich chopcw?

177

ROBIN: Najczciej mwi si o nich, e wywieraj na synw niewielki wpyw tego rodzaju, jaki
normalnie skania do przejcia na ich stron. Poniewa albo s nieobecni, zdystansowani, nieudolni,
albo traktuj ich szorstko i nie kochaj. Niemniej homoseksualistom udao si dotrzed na tyle daleko,
eby zaakceptowad swoj przynalenod do pci mskiej. Czciowo zapewne dlatego, e wi z
matk te jest zagraajca.
JOHN: Czemu?
ROBIN: Z tego samego powodu, dla ktrego kobiety mog wywoywad poczucie zagroenia u
mczyzn, ktrzy przeszli na drug stron mostu z obawy, e mog na stae przycignd ich z
powrotem na macierzyosk stron. Przy czym ten lk u pederastw jest bez wtpienia nawet
silniejszy, jako e im nigdy nie udao si dotrzed do ojcowskiego brzegu. Ponadto, skoro nie cz ich
bliskie kontakty z ojcem, bardziej si boj zazdroci seksualnej z jego strony, gdyby zaczli z nim
rywalizowad.
JOHN: Skoro takiemu chopcu nie udao si znaled na stronie ojca, to nigdy nie bdzie mg odwrcid
si, przejd przez faz flirtu z matk i przez ca t edypaln histori. ROBIN: Tak, pozostanie na
mocie, zwrcony twarz do ojca albo raczej do ojca jakiego zawsze chcia i potrzebowa, ale nigdy
nie mia. Dlatego bdzie si przywizywa do mczyzn, zamiast ponownie w formie zabarwionej
seksualnie nawizad kontakt z matk i w efekcie z kobietami w ogle. JOHN: Chcesz przez to
powiedzied, e homoseksualny mczyzna w gruncie rzeczy nadal szuka kochajcego ojca, od ktrego
mgby dostad to, czego mu brakuje? ROBIN: Taka jest podstawowa idea, chocia mechanizm jest
oczywicie duo bardziej skomplikowany z wielu rnych powodw. Niemniej w wietle moich
dowiadczeo pederasta to kto, kto nie mia normalnej homoseksualnej czyli w ramach tej samej pci
ciepej i kochajcej relacji z wasnym ojcem. JOHN: Homoseksualnej relacji z wasnym ojcem...?
ROBIN: Przecie nie chodzi o to, eby nawzajem bawili si swoimi genitaliami. Ale istotnie mam na
myli fizyczne kontakty, z caa pewnoci, takie jak baraszkowanie, przytulanie, mocowanie si. Jak u
pikarzy, ktrzy wymieniaj midzy sob niewtpliwie fizyczne uciski, gdy ktry strzeli decydujc
bramk.
JOHN: Albo w ogle jak bramk. A zatem komu, kto mia ojca kochajcego w taki ciepy, bogaty w
fizyczne kontakty, rozbrykany sposb, bdzie atwiej znaled drog prosto przez most?
ROBIN: I, nawiasem mwic, rwnie przejd od ojca si i autorytet przez zaakceptowanie jego
autorytetu, o czym ju mwilimy. Jest wiksza szansa, e taki mczyzna bdzie mia poczucie
pewnoci i kompetencji, pozwalajce podjd odpowiedzialnod za on i rodzin. Mczyznom o
skonnociach homoseksualnych z reguy nie udao si sforsowad tej bariery autorytetu, wic przez
cae ycie pozoruj dziaania w tym kierunku, bezustannie poszukujc symboli siy i autorytetu ojca w
postaci czonkw innych mczyzn zamiast realnej rzeczy samego autorytetu i odpowiedzialnoci.
JOHN: To jaki dziwny pomys. Chcesz przez to powiedzied, e Twoim zdaniem pederaci lubi czonki
innych mczyzn, poniewa jest to symbol czego, czego w swoim poczuciu maj za mao.
ROBIN: Tak. Penis zastpuje ojcowskie ciepo i miod, jego kochajcy autorytet i si, a przez to daje
poczucie, e ten autorytet i si mona wchond, wzid w posiadanie. Zamiast nich homoseksualista
gromadzi symbolizujce je czonki innych mczyzn. A poniewa one nie s tym, co symbolizuj,
zawsze pozostaje niezaspokojony, zawsze ma za mao, czsto przerzuca si od jednego partnera do
drugiego.
178

Z tym, e oczywicie mwi tu o mczyznach znajdujcych si w szczeglnym miejscu na mocie


tych porodku, ktrzy usadowili si tam i zrezygnowali z prb przejcia na drug stron. W przypadku
tych, ktrym udao si dotrzed bliej ojcowskiego brzegu, moe si okazad, e gboka emocjonalna
relacja z innym mczyzn daje im co, czego nie dostali od ojca, i dziki niej s w stanie przejd przez
cay most i doczyd do mskiej druyny". Takiej gbokiej wizi z innym mczyzn mog
towarzyszyd rwnie fizyczne kontakty seksualne, ale czsto tak nie jest i ukad bardziej przypomina
relacj z ojcem.
JOHN: Wic jeeli mczyni i kobiety o skonnociach homoseksualnych s rozmieszczeni wzdu
caego mostu w rnych miejscach i niektrzy zatrzymali si bliej mskiej strony, a inni bliej
eoskiej... to mog dobierad si w pary zgodnie z podziaem na mskie i kobiece role oraz zdobywad
pewne dowiadczenia zwizane z odmiennoci, uzupeniajc si nawzajem jak pary bez odchyleo".
ROBIN: Myl, e tak jest, chocia lepiej nie naduywad przenoni z mostem, ktra ujmuje tylko jeden
aspekt tej caej sprawy.
JOHN: W porzdku. Nie wspominalimy dotychczas prawie wcale o lesbijkach.
ROBIN: Nie. Ciekawe, e w literaturze pisze si o nich znacznie mniej ni o mczyznach
homoseksualistach. Tak jakby uchodzio to za bardziej normalne i badania byy mniej potrzebne.
JOHN: A co na ten temat pisz feministki? ROBIN: C, one nawet bardziej ni psychiatrzy traktuj to
zjawisko jako normalne. Bez wtpienia z kontaktw, jakie miaem z racji swego zawodu, wynika, e
homoseksualizm kobiet jest w jakim sensie bardziej naturalny. Jest w tych zwizkach wicej mioci i
wsparcia, ni si zwykle widuje u homoseksualnych mczyzn. Dlatego rzadko zgaszaj si z tym do
leczenia. Wydaje si, e dla wielu kobiet jest to etap w procesie osigania dorosoci.
JOHN: Jednak one, podobnie jak mczyni, nie przeszy przez okres flirtu z rodzicem przeciwnej pci i
cigle s zwrcone w stron rodzica tej samej pci.
ROBIN: Tak, do nich stosuje si ta sama zasada. Wydaje si, e kiedy nie miay bliskich, penych
mioci, fizycznych kontaktw ze swoimi matkami i nadal tego poszukuj. JOHN: Jasne. Chciabym to
podsumowad, trzymajc si naszej przenoni z mostem. Mamy kobiece dziewczynki po stronie matki,
ale w pewnej odlegoci od niej; mskich chopcw po stronie ojca; mczyzn transseksualistw,
ktrzy jeszcze w ogle nie opucili strony matki; kobiety transseksualistki, ktre przeszy na stron
ojca; i osoby homoseksualne, poustawiane wzdu caej drogi przez most. Pozwl mi zadad ostatnie
pytanie. Mylaem, e teraz powszechnie akceptuje si fakt, i struktura psychiczna bardzo niewielu
osb jest w stu procentach heteroseksualna. Wic czy nie byoby to bardziej precyzyjne, gdybymy
zaproponowali takie ujcie: e ludzie w wikszoci znajduj si na mocie; inaczej mwic, e maj
jakie, chocia moe bardzo umiarkowane skonnoci homoseksualne?
ROBIN: Tak, w tym miejscu nasza przenonia zaczyna byd nieco mylca. Ale eby troch przeduyd jej
ywot, powiedzmy sobie, e w pewnych warunkach moemy cofad si do wczeniejszych faz rozwoju,
mimo e zapewne wolelibymy funkcjonowad wedle regu z pniejszego etapu. Na przykad nie ma
w tym nic niezwykego, e mczyni przez dugi czas odizolowani od kobiet w wizieniu, na morzu,
w internacie wobec braku jakiejkolwiek alternatywy maj kontakty seksualne z innymi mczyznami,
mimo e posiadajc dostp do kobiet s heteroseksualni. Ale masz racj, wszystkie te uczucia czasem
pojawiaj si rwnie u normalnych ludzi.
179

JOHN: Tylko e oni nie chc si nimi kierowad.


ROBIN: Albo jest tak, jak mwisz, albo mog nie zdawad sobie z nich sprawy, poniewa umiecili je za
kurtyn.

Polityka a rnice pci


JOHN: Kiedy teraz patrz na ten Twj most, widz osoby bdce biologicznymi mczyznami oraz
biologicznymi kobietami poustawiane na nim we wszystkich moliwych pooeniach i na obydwu
brzegach. Miejsce kadej jednostki powinno wskazywad na jej psychiczn identyfikacj z okrelon
pci. A jakie waciwie s psychologiczne rnice midzy mskoci" a kobiecoci"?
ROBIN: Problem polega na tym, e na takie pytanie niezwykle trudno odpowiedzied. Zazwyczaj
wszyscy doskonale zdajemy sobie spraw z najbardziej uderzajcych rnic midzy mczyznami i
kobietami, prawda? Jednak przy wszelkich prbach ich zmierzenia czy dokadnego zdefiniowania owe
rnice zawsze znikaj. W kadym razie jakikolwiek konkretny wynik badao odnosi si jedynie do
przecitnego mczyzny i przecitnej kobiety.
JOHN: Poszczeglne kobiety mog bardziej interesowad si astrofizyk czy eglowaniem dookoa
wiata ni poszczeglni mczyni.
ROBIN: Wsplny obszar jest ogromny, znacznie wikszy, ni mona si spodziewad. Rnice
psychologiczne pomidzy osobami tej samej pci bywaj nawet wiksze ni przecitne rnice midzy
kobietami i mczyznami prawie we wszystkim, co byo mierzone.
JOHN: Wic jakie rnice jednak stwierdzono ?
ROBIN: Ale nawet na nie te nie ma zbyt przekonywajcych dowodw.
JOHN: Poczekaj chwil. Czy rozmawiamy o wrodzonych rnicach czy o rnicach wynikajcych z
wychowania?
ROBIN: Hm, tutaj znowu natykamy si na ogromn trudnod ustalenia, czy dana rnica jest
wrodzona, czy spowodowana wycznie innym sposobem traktowania chopcw i dziewczt. Jeeli
wszyscy chopcy w szkole ucz si przedmiotw cisych i technicznych, dziewczynki za szycia i
gotowania, to oczywicie w ogle nie moe dziwid fakt, e chopcom bdzie si podobad naprawianie
motocykli i bd w tym dobrzy, a dziewczynkom bdzie lepiej wychodzio pieczenie ciasta i
przyszywanie guzikw. Rne oczekiwania i wpywy, ktre kieruj rozwj chopcw i dziewczynek w
przeciwne strony, s tak powszechne i tak potne od momentu narodzin, kiedy otoczenie
dowiaduje si o biologicznej pci e bardzo trudno dociec, jakie rzeczywicie wrodzone rnice mog
tu wchodzid w gr.
JOHN: Czy uwaasz, e jakie jednak ustalono?
ROBIN: Tak, ale znw nie zapominaj, e s to tylko przecitne rnice. Niemniej kilka wyranie
okrelonych wrodzonych odmiennoci opisaa Corinne Hutt, najwiksza specjalistka w tej dziedzinie
w Wielkiej Brytanii, do ktrej mam due zaufanie. Wymienia ona na przykad zasadniczo wyszy
poziom zuycia energii i poziom aktywnoci u chopcw, a take wiksz zdolnod do radzenia sobie z
180

zadaniami o charakterze wzrokowym i przestrzennym. Z drugiej strony dziewczynki w wikszoci


dziedzin rozwijaj si szybciej intelektualnie, fizycznie, spoecznie i uzyskuj lepsze wyniki w zakresie
zdolnoci posugiwania si jzykiem i porozumiewania si. Mczyni s te generalnie bardziej
agresywni od kobiet. Bardzo skrupulatny przegld literatury, zrobiony przez dwch amerykaoskich
badaczy, Maccoby'ego i Jacklina, wykazuje zgodnod z wikszoci tych stwierdzeo, ale sugeruje, e
nawet rnice we wzrokowych, przestrzennych oraz jzykowych zdolnociach i umiejtnociach
wydaj si wiksze w spoeczeostwach, gdzie kobiety s uciemione, a mniejsze tam, gdzie obie
pcie maj prawo do niezalenoci. A zatem nawet tu wci pozostaj wtpliwoci, w jakim stopniu te
cechy s wrodzone.
JOHN: A co z rnic w stopniu agresywnoci?
ROBIN: Ta jest udokumentowana najlepiej, jak te najszerzej odnotowywana. Ma rwnie
jednoznaczne powizania z czynnikami fizjologicznymi. Na przykad wzrost wydzielania mskich
hormonw pciowych powoduje, e zabawy chopcw staj si ywsze, skierowane bardziej na
zewntrz i agresywne. Podczas gdy wzrost poziomu hormonw eoskich nawiasem mwic, obie
pcie maj obydwa te rodzaje hormonw powoduje, e chopcy staj si bardziej ulegli, spokojniejsi,
mniej energiczni i nie tak agresywni. Ale nawet tutaj dua czd argumentacji ma charakter bdnego
koa, poniewa na przykad u niektrych zwierzt stwierdzono wzrost wydzielania mskich
hormonw pciowych w obecnoci receptywnej samicy i spadek, kiedy zwierz zostao pokonane w
walce albo znalazo si pod wpywem stresu.
JOHN: Chcesz powiedzied, e jeli obie pcie maj zarwno mskie, jak i eoskie hormony, a na
proporcje jednych i drugich wpywa to, co dzieje si w rodowisku, to znalelimy si z powrotem w
punkcie wyjcia?
ROBIN: Przynajmniej przestaje to byd takie proste i jednoznaczne, jak by wygldao.
JOHN: Jednak niezalenie od tego, czy ta cecha jest wrodzona, czy nie, w oglnym rozrachunku
mczyni s bardziej agresywni od kobiet, prawda? Dlatego maj skonnod do dominowania,
zajmowania bardziej wpywowych pozycji i zgarniania lepszych kskw.
ROBIN: Tak, wic nic dziwnego, e ruchy kobiece powicaj tyle uwagi kwestii, jak pomc kobietom
w uzyskaniu wikszej pewnoci siebie. Ale znowu, nie zapominaj, e ta rnica dotyczy rednich
wielkoci dla danej pci. Najbardziej agresywne kobiety s znacznie bardziej agresywne od najmniej
agresywnych mczyzn... okropnie trudno tu o jednoznaczny sd. Kiedy zajem si dokadniej tym
tematem i zauwayem, e w kadej przejrzanej przeze mnie ksice stosuje si argumentacj
tautologiczn, typu bdnego koa: mczyni s mscy, poniewa robi mskie rzeczy, a te mskie
rzeczy to oczywicie to, co robi mczyni.
JOHN: Dopki nie zaczynaj ich robid kobiety.
ROBIN: l vice versa. Czasami si wydaje, e odpowied jest blisko, a wtedy ona po prostu znika.
JOHN: Wic zasadniczo jeste nadzwyczaj dobrze poinformowanym tpym ignorantem. Dobra, nie
martw si, ekonomici potrafi z tym yd.

181

ROBIN: Kopot polega na tym, e ta wiedza jest nam potrzebna, wszyscy bowiem znajdujemy si w
wzowym punkcie ksztatowania nowych relacji midzy mczyznami i kobietami. Mnstwo ludzi ju
nie akceptuje argumentw typu Ja jestem Tarzan, ty jeste Jane", jednak wci jeszcze nie
ustalilimy lepszego sposobu funkcjonowania, korzystnego dla obydwu pci i dla dzieci. Tymczasem
obie strony jak si zdaje zajy twarde pozycje negocjacyjne ze strachu, e tamci uzyskaj przewag,
jeli my jej nie zdobdziemy. A dowody przytaczane z kadej strony potrafi byd stronnicze i
niepewne.
JOHN: Ludzie znieksztacaj je, eby pasoway do ich punktu widzenia?
ROBIN: Tak, chod nie sdz, eby zawsze robili to celowo, naumylnie. Rzecz raczej w tym, e widz
to, co chc zobaczyd, zauwaaj rzeczy, ktre potwierdzaj ich przekonania i uprzedzenia. To ten sam
rodzaj selektywnej lepoty i yczeniowego mylenia, co w sprawie cikich zaburzeo psychicznych jak
autyzm czy schizofrenia. A wic niektrzy doszukuj si fundamentalnych rnic midzy mczyznami
i kobietami, a inni wcale ich nie dostrzegaj. Dotyczy to rwnie badao na pierwszy rzut oka
wygldajcych na bardzo staranne, gdy nastawienie, z jakim si do nich przystpuje, wpywa na to,
co si wybiera do mierzenia i w jaki sposb si to mierzy, za koocowe wnioski zale, od sposobu
interpretacji uzyskanych danych. Z tego powodu przy ocenie wynikw badao oraz opinii ekspertw"
przede wszystkim trzeba rozwayd, czy maj otwarte i bezstronne podejcie do tematu, czytajc jak
najwicej ich prac i wychwytujc oznaki nastawienia emocjonalnego, jakie maj do tej sprawy. Wic
nawet jeli okrelone dane zdaj si bardzo mocno za czym wiadczyd, mog si za tym kryd rne
trudnoci. JOHN: Uwaasz, e obecnie dowody na to, skd si bior psychologiczne rnice midzy
pciami, s szczeglnie niepewne?
ROBIN: Tak samo zwykle dzieje si w naukach cisych, kiedy wyniki badao maj powane
konsekwencje polityczne i spoeczne. Jest chyba tylko jedna rzecz, o ktrej na dzi jestem absolutnie
przekonany: e trzymanie si zarwno twardych tradycyjnych, jak i skrajnie feministycznych pozycji
jest niesuszne i e rozwizanie ley gdzie porodku ale gdzie konkretnie, tego jeszcze przez jaki
czas nie bdziemy wiedzieli.
JOHN: Jednak przyjmujc codziennie pary i rodziny, musisz mied jak intuicyjn odpowied, nawet
jeli nie moesz tego naukowo udowodnid.
ROBIN: No c, ju rozmawialimy o najciekawszej zreszt wyrywkowej koncepcji, do ktrej daem
si przekonad. Chodzi o zaproponowane przez Guttmana pojcie rodzicielskiego pogotowia".
JOHN: To jest ten pomys, e pojawienie si dziecka zmusza rodzicw do podjcia odmiennych rl, bo
tworzy sytuacj swego rodzaju pogotowia.
ROBIN: Tak, Guttman twierdzi, e potrzeby dzieci powoduj wyodrbnianie si rl specyficznych dla
obydwu pci. Poniewa, jak widzielimy, niemowl potrzebuje kogo, kto si nim zajmie, z kim bdzie
w bardzo bliskim zwizku emocjonalnym, komu bdzie przyjemnie obdarzad je czuoci, opiek i
trosk konsekwentnie, przez bardzo dugi czas. C, kady, kto w ten sposb dostroi si do dziecka,
musi do pewnego stopnia stracid kontakt z tward rzeczywistoci wiata zewntrznego.
Niewtpliwie w prymitywnych warunkach pocigaoby to za sob dod due ryzyko, gdyby nie byo
drugiego opiekuna, zajmujcego si na zewntrz zaspokajaniem potrzeb i ochron przed
niebezpieczeostwami kogo, kto mgby troszczyd si o pierwszego opiekuna. Ta rola drugiego
182

opiekuna wymagaa wielu rozmaitych cech przydatnych w walce i zdobywaniu poywienia, takich jak
sia fizyczna, agresywnod, zdolnod planowania. A skoro dziecko ronie w ciele kobiety i to kobieta
karmi je piersi, w peni sensownym rozwizaniem byo, eby ona podja si roli pierwszego
opiekuna, a mczyzna drugiego.
JOHN: Tote w przeszoci mczyzn i kobiety od wczesnego dzieciostwa wdraano do tych
odmiennych rl, eby natychmiast po przyjciu dziecka na wiat byli gotowi zajd Pozycje szybkiego
reagowania". Wszystko to byo im wpajane przez stulecia i stao si spoecznym nawykiem
przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Przecie mniej wicej takie pogldy gosi ruch wyzwolenia
kobiet, prawda?
ROBIN: Feministki daj do zrozumienia, e wszystko to zostao specjalnie urzdzone tak, eby nas
wdraad do rl w duej mierze odmiennych i ta teza jest suszna. Ale chod to Si rzuca w oczy, nie
chc zobaczyd celu takiego ukadu, tego, e suy on utrzymaniu przy yciu i w dobrym stanie Dzieci,
przynajmniej w dawnych warunkach. Co do jednej rzeczy feministki na pewno s w bdzie: e jest to
wynik nikczemnego spisku mczyzn. Przecie mczyzn rwnie Uczono odgrywania okrelonej roli,
kadego jej elementu, tak Samo, jak uczono tego kobiety. Ten ukad okaza si bardzo trway,
poniewa obydwie strony przeszy trening w utrzymywaniu si nawzajem tam, gdzie s.
JOHN: Zupenie jak w ukadzie rodzinnym, ktry przeciwdziaa wszelkim zmianom, jakie jeden z jego
czonkw mgby prbowad wprowadzid. Std w terapii rodzin kadzie si taki nacisk na potrzeb
leczenia rodziny jako systemu zamiast Wybierania jednego jej czonka i obwiniania go, podczas gdy ta
osoba ponosi nie wiksz i nie mniejsz odpowiedzialnod za cay system ni wszystkie pozostae.
Waciwie co bardziej wojownicze feministki chyba powinny zapamitad to, co zawsze podkrelasz: e
obwinianie jednego czonka rodziny ogromnie utrudnia naprawienie caego systemu!
ROBIN: Pod tym wzgldem sposb funkcjonowania systemu zwanego spoeczeostwem by taki, e
mczyni utrzymywali kobiety na niszej pozycji bo tego ich nauczono kobiety za mczyzn na
wyszej i dlatego mczyni mogli Utrzymywad je na niszej pozycji, bo tego ich nauczono. To jest
bdne koo, jak jajko czy kura".
JOHN: Wyjania to Twoje wczeniejsze spostrzeenie, e dla wikszoci kobiet bardzo trudne okazuje
si podrywanie autorytetu mczyzny, kiedy przychodzi co do czego. Ale jestem zadowolony z Twojej
uwagi, e to wynik dziaania systemu, poniewa spotkaem si z pewn lini kobiecej argumentacji, z
grubsza tak:
Kobieta: Ty, mczyzno, zrobie co, co mi si nie podoba.
Mczyzna: A ty, kobieto, zrobia co, co mnie nie zachwyca.
Kobieta: Ale ty, mczyzno, jeste duy, silny i masz wadz dlatego w tym, co robisz, masz wolny wybr.
Tymczasem ja, kobieta, jestem saba, uciskana i tyranizowana, wic nie mam wolnego wyboru. Robi to, co
musz, to moja spontaniczna reakcja na okolicznoci zewntrzne, inaczej nie mog. Dlatego nie mona mnie
obarczad odpowiedzialnoci.
Mczyzna: Wic ja mam odpowiadad za swoje czyny, natomiast ty nie odpowiadasz za swoje? Kobieta: Czemu
potrzebowae tyle czasu, eby to zrozumied?

183

ROBIN: Przecie mczyni nie s lepsi. Pomyl o mu pantoflarzu, ktry cigle prowokuje on do
coraz to nowych pretensji, a potem daje do zrozumienia, e nic nie moe poradzid na swoj
nieudolnod i e ona powinna wobec niego stosowad taryf ulgow.
JOHN: Zgoda. Wic powinnimy widzied spoeczeostwo jako system i nie brad udziau w paranoidalnej
konfrontacji pomidzy dwiema grupami, goszcymi konkurencyjne teorie potajemnego spisku. Ale
wracajc do koncepcji pogotowia rodzicielskiego": jeli traktowad rnice pomidzy pciami jako
odpowied na potrzeb wychowania dzieci, to w ten sposb na pewno mona wyjanid, dlaczego
niemowlta pci obojga s na pocztku takie do siebie podobne i jak pniej stopniowo zaczynaj si
rnid w miar dorastania.
ROBIN: Przecie nawet dzieli si chopcw i dziewczynki na osobne grupy, jakby byli na rnych
obozach szkoleniowych! I to musi byd prawda, e chyba najwiksze rnice midzy mczyznami i
kobietami obserwuje si wwczas, kiedy wychowuj mae dzieci. Wtedy te czsto najtrudniej si im
porozumied. Nawet jeeli byli sobie bardzo bliscy na krtko przedtem, zanim pojawio si potomstwo.
JOHN: A co si dzieje, kiedy dzieci dorastaj i zaczynaj opuszczad dom? Jeeli Guttman ma racj, to
rnice powinny si zmniejszad.
ROBIN: I tak si dzieje. Waciwie po piddziesitce niektre pary mog nawet zamienid si rolami!
JOHN: Co!?
ROBIN: Nie zauwaye? Kobiety piddziesiciu szeddziesicioletnie staj si bardziej aktywne,
przedsibiorcze i ambitne, maj wicej kontaktw ni kiedykolwiek przedtem. Tymczasem u
mczyzn wystpuje tendencja do wikszej agodnoci, rozlunienia, wikszej wraliwoci i
uczuciowoci, czciej interesuj si przyrod, uprawianiem ogrdka i innymi takimi sprawami. Wic
maonkowie najpierw upodabniaj si do siebie, a potem mog zamienid si miejscami", tak e
wczeniejsze konflikty wynikajce z rnicy rl zwizanych z pci wystpuj teraz w postaci jakby
odwrconej. Kobieta cae ycie moga si skaryd, e nie moe dzielid si z mem swoimi przeyciami
i problemami emocjonalnymi. Teraz on wreszcie jest do tego gotw, ale ona ju nie chce jest zbyt
zajta bieganiem do burmistrza czy kursami Otwartego Uniwersytetu.18 Tymczasem mczyzna, ktry
zwykle robi jej wyrzuty, e jest za bardzo uwizana w domu, teraz yczy sobie, eby posiedziaa w
domu razem z nim.
JOHN: To dziwne, przecie widywaem takie rzeczy, a jednak nigdy przedtem nie dopuszczaem ich do
wiadomoci. Prawdopodobnie odcinaem si od nich, bo nie pasoway do moich ugruntowanych
przekonao. Wic koncepcja Guttmana trzyma si kupy, prawda?
ROBIN: I powinna zadowolid feministki, gdy wykazuje, e podzia rl jest bardzo elastyczny, nawet
jeeli wan rol mog w nim grad czynniki biologiczne, wrodzone.
JOHN: Czyli podsumowujc: nie ma jeszcze adnych naprawd niepodwaalnych dowodw na
istnienie rnic, ani definicji, co to oznacza byd kobiet albo mczyzn w sensie psychologicznym.
ROBIN: Nie w kategoriach, ktre nie byyby wzgldne.
18

Forma samoksztacenia oparta na wykadach w telewizji i indywidualnych kontaktach z opiekunem z


okrelonej uczelni przyp. tum.

184

JOHN: Hm, czy mog Ci o co zapytad? Jakich porad w zapalnej kwestii podziau rl udzieliby
osobom, ktre yj razem: jak powinny odnosid si do siebie, zanim nadejdzie czas, kiedy wam,
psychiatrom, uda si wreszcie w tej cholernej sprawie dojd do jakich wnioskw?
ROBIN: Ciesz si, e zadae to pytanie. Trzeba jedynie robid rzeczy, ktre naturalnie wynikaj z
sytuacji i starad si podchodzid do niej bez uprzedzeo. Na szczcie takie rozwizanie tak czy inaczej
wydaje si idealn recept na dobre stosunki midzy maonkami. Pozwala nam to naprawd patrzed
jedno na drugie. To za z kolei stwarza najwiksze szanse wzajemnego zrozumienia, pomocy w
rozwoju i stawaniu si osobami interesujcymi, bogatymi wewntrznie, a nie ograniczonymi i
stereotypowymi.

Kompleks Edypa
JOHN: Wracajc do maego dziecka... w wieku okoo trzech lat, jeli wszystko idzie normalnie,
chopiec przechodzi przez most i wkracza na ojcowski brzeg, podczas gdy dziewczynka zostaje po
stronie matki. Jeli ustawili si wyranie na tym lub tamtym brzegu, to mona o nich powiedzied, e
zaakceptowali swoj przynalenod do mskiej albo eoskiej pci mimo e nikt nie potrafi precyzyjnie
okrelid, co to znaczy.
ROBIN: No c, przynajmniej przyswoili sobie wszystkie wskazwki, podawane gwnie przez
rodzicw, jakiego zachowania oczekuje si od chopcw, a jakiego od dziewczynek. Te wytyczne
oczywicie przekazywane s automatycznie nikt sobie tego jasno nie uwiadamia poprzez sposb, w
jaki doroli trzymaj dzieci na rkach, jak je traktuj, w co ubieraj, jak ich dotykaj, mwi do nich,
bawi si z nimi, jakie im daj zabawki i tak dalej. A jeszcze trzeba do tego dodad wszelkie moliwe
rnice biologiczne!
JOHN: Wic maluchy maj silne poczucie, e nale do jednej albo drugiej druyny...
ROBIN: Ktre staje si coraz mocniejsze nie tylko w wyniku oczekiwao ze strony wasnej druyny, e
bdzie si podobnym do niej, ale te wskutek podkrelania przez drug stron swojej odmiennoci.
JOHN: Teraz, kiedy znaleli si na przeciwlegych brzegach, mog odwrcid si i przedzieleni rzek
ustawid si twarz do rodzica przeciwnej pci.
ROBIN: Susznie. S teraz w fazie edypalnej, trwajcej z grubsza od trzeciego do szstego roku ycia.
JOHN: Mityczny Edyp zabi swego tat i oeni si z mam, nie zdajc sobie sprawy, e to oni.
ROBIN: A potem, kiedy ju to odkry, mia takie poczucie winy i grozy, e sam siebie olepi.
JOHN: Wic przywoanie tej staroytnej komedii pomyek jest tu na miejscu z tego wzgldu, e
Edypowi podobaa si wasna matka?
ROBIN: Tak. Bowiem w tym wieku mali chopcy w kontaktach z mam przechodz bardzo
romantyczn faz. I s nie tylko bardzo serdeczni, ale te dod zaborczy i czsto zazdroni o ojca.
JOHN: Chcieliby si go pozbyd jak Edyp. A czy to samo dzieje si te w drug stron, pomidzy ma
dziewczynk i jej ojcem?
185

ROBIN: Tak.
JOHN: Freud jako pierwszy zwrci uwag, e tak jest?
ROBIN: C, uderzyo go, jak wany wydaje si ten may dramat w historii ycia wszystkich pacjentw,
ktrych leczy jak rwnie to, e musi istnied powszechna tendencja do zapominania, a waciwie
nawet zaprzeczania, e co takiego w ogle si zdarzyo.
JOHN: Przypuszczalnie ludzie wstydzili si tego, co mogo w ich odczuciu wygldad na kazirodztwo.
Wic nawet jeli nie zaprzeczali, e tak byo, to przynajmniej starali si zbagatelizowad wag tego
etapu.
ROBIN: Tak, nie powinno si lekcewayd znaczenia tej fazy. Takie uczucia s ogromnie silne, dzieci nie
tylko staj si zaborcze i zazdrosne, ale te czasem moe im bardzo doskwierad intensywnod tych
emocji. Maj poczucie, e prbuj ukrad rodzica tej samej pci jego wspmaonkowi. Nic dziwnego,
e dodatkowo przeywaj dojmujcy lk, i rodzic tej samej pci zareaguje rwnie siln zazdroci.
JOHN: Kompleks kastracji" to lk dziecka, e rodzic tej samej pci ukarze je za przywaszczenie sobie
drugiego rodzica? Kara na miar przestpstwa...
ROBIN: Freud i jego zwolennicy bardzo rozdmuchali ten wtek, niewtpliwie stanowicy jedn z
najbardziej wyrazistych postaci, w jakich ujawnia si lk przed zazdroci i odwetem rodzica.
Niemniej jest to naprawd tylko jeden z przejaww oglnego lku przed utrat mioci i wsparcia ze
strony rodzica tej samej pci. Lku, ktry na dziecko w tym wieku bez wtpienia musi mied druzgoccy
wpyw.
JOHN: Wic dziecko jest w bardzo trudnej, nawet przeraajcej sytuacji, prawda, prbujc ukrad
jedno z rodzicw i bojc si zemsty drugiego. Czego potrzebuje, eby rozwizad ten dylemat?
ROBIN: No c, na szczcie jest to dosyd proste. Potrzebuje tylko, eby rodzice dobrze yli ze sob i
stawiali swoj relacj na pierwszym miejscu przede wszystkim eby mieli dobry ukad seksualny. Jeli
tak jest, bd umieli przeciwstawid si mio, ale stanowczo gdy dziecko bdzie prbowao wtrcad
si do ich wzajemnych kontaktw. Zamkn drzwi sypialni. A to bdzie ogromnie uspokajajce dla
dziecka, ktre wwczas przekona si, e prba przywaszczenia sobie rodzica przeciwnej pci nie
moe mu si udad. Ono wyczuwa, e to rozbioby ukad maeoski, od ktrego w stu procentach
zaley jego bezpieczeostwo emocjonalne.
JOHN: A wic bdzie wychowywane bez zamykania oczu na zazdrod i poczucie odtrcenia.
ROBIN: Co oczywicie jest bolesne i frustrujce, niemniej konieczne. Jednak pewien kojcy wpyw na
te uczucia mog mied pieszczoty i miod okazywana w inny sposb. Krtko mwic, dziecko musi
przecierpied klsk swoich nadziei na dokonanie podboju. Jednak powinna to byd dobrowolna
przegrana, ktrej towarzyszy miod, a rodzic tej samej pci nie reaguje zazdroci tak siln, jak si
obawiao, lecz przeciwnie niezmiennie okazuje mu uczucie i wsparcie.
JOHN: Wic maluch musi przede wszystkim wiedzied, e maeostwo rodzicw jest bezpieczne, e
najwaniejsza dla nich jest ich wzajemna miod.

186

ROBIN: No wanie. A najlepszym sposobem na przekazanie mu tego komunikatu jest naturalne


zachowanie i otwarte okazywanie sobie uczud. I jeeli rodzice tak robi, to im bardziej ciesz si z
jego romantycznych uczud, tym bardziej pomagaj mu nabrad zaufania do swojej seksualnoci, ktra
dziki temu moe zakwitnd w pniejszej fazie.
JOHN: Wic okoo szeciu lat dziecko ju powinno stwierdzid z ogromn ulg e prby ingerowania
w ukad maeoski rodzicw spaliy na panewce!
ROBIN: A wtedy moe dojd do wniosku, e skoro nie da si ich pokonad, lepiej si do nich
przyczyd". I e najlepszym wyjciem dla chopca, ktry nie moe oenid si z mam, jest nauczyd si
byd podobnym do taty i dzielid z nim przynajmniej czd jej podziwu, utosamiajc si z ojcem i stajc
si takim jak on. A dla dziewczynki takim rozwizaniem jest naladowanie matki, poniewa
niewtpliwie jest to skuteczna metoda zwrcenia na siebie uwagi miego, atrakcyjnego faceta,
takiego jak tata. W ten sposb rodzice kieruj dziecko ku dorosoci i daj mu potny bodziec do jak
najlepszej nauki w szkole i udanych kontaktw z innymi, na podwrku, boisku sportowym i gdzie
indziej. Inaczej mwic, moe ono przejd do nastpnej fazy.
JOHN: Jednak uspokajajcy komunikat, e maeostwo rodzicw jest bezpieczne, moe nie dotrzed do
dziecka z dwch powodw. Albo rzeczywicie nie jest, albo jest, ale oni nie stawiaj tej sprawy jasno.
ROBIN: Tak, i koniecznie trzeba wspomnied o tej drugiej moliwoci, gdy to wyjania, dlaczego
wanie mao wymagajcy, bardzo pobaliwi rodzice ktrzy obawiaj si, e dziecko poczuje si
odtrcone, i boj si nawet w niewielkim stopniu okazad zazdrod, jak moe w nich budzid jego
zachowanie dlaczego tacy rodzice maj dzieci, u ktrych czsto w tej fazie rozwijaj si naprawd
silne lki.
JOHN: W jakiej postaci si ujawniaj?
ROBIN: Zazwyczaj s starannie ukrywane przed otoczeniem, ale wychodz na jaw w formie
symbolicznej w zabawach dziecka, a czsto rwnie w fobiach i koszmarnych snach, ktre s
zamaskowanym przejawem konfliktu midzy mioci a zazdroci.
JOHN: Wic kiedy rodzice boj si wyczyd dziecko ze swoich wzajemnych relacji, wtedy u niego
narasta niezwykle silny lk, e mogoby rozbid szczliwy dom.
ROBIN: To samo moe si zdarzyd, kiedy nie czuj si na siach zamknd drzwi do sypialni. Inaczej
mwic, kiedy uczucia o charakterze seksualnym, jakimi darz si nawzajem, s ukrywane tak
starannie, e chocia maeostwo ukada si dobrze, dziecko zaczyna podejrzewad, i tak nie jest i
wyobraad sobie co za horror! e wygrao.
JOHN: Rozumiem. Teraz przypudmy, e maeostwo nie ukada si dobrze...
ROBIN: No c, wwczas pojawia si niebezpieczeostwo, e rodzice zaczn rywalizowad o uczucia
dziecka.
JOHN: Reagujc zbyt ciepo na jego romantyczne zachowania?

187

ROBIN: Tak, a to budzi u dziecka najwikszy lk, poniewa wtedy moe pomyled, e udao mu si
rozbid maeostwo. Bdzie sobie wyobraad, e wygrao, nawet jeli problemy maeoskie tak
naprawd nie maj z nim nic wsplnego.
JOHN: Wic co si stanie z dzieckiem, ktremu doskwieraj obawy o odciganie rodzica od partnera?
ROBIN: C, perspektywa rozbicia maeostwa rodzicw jest tak przeraajca, e zacznie ono bad si
rozwoju wasnej wiadomoci seksualnej ktra mu si wydaje przyczyn wszystkich tych problemw.
Wic moe, by tak rzec, odcid lini telefoniczn midzy mzgiem a przeyciami seksualnymi, co
prowadzi do impotencji i oziboci w dorosym wieku. JOHN: Mwisz o impotencji dosownie czy w
przenoni?
ROBIN: O jednej i o drugiej. W przenoni czy te w sensie psychologicznym impotencja oznacza
wszechobecny lk przed jakimkolwiek sukcesem.
JOHN: Nie tylko w sprawach seksualnych?
ROBIN: Nie, przed absolutnie wszystkim, co dana osoba moe uwaad za powodzenie. Albo nawet
przed czymkolwiek, o czym sdzi, e mogoby zostad uznane za sukces przez innych ludzi.
JOHN: Poniewa jemu albo jej udao si zakcid relacje maeoskie pomidzy rodzicami, wic
zachodzi obawa, e kady inny sukces rwnie moe mied zgubne konsekwencje?
ROBIN: Jasne. Takie osoby poniekd utkny w fazie edypalnej, bo rodzice nie dod zdecydowanie
wyczali je ze swojego ukadu. Moe to rwnie oznaczad, e w sprawach seksualnych bd cigle
powielad ten sam schemat.
JOHN: Schemat rywalizacji z kim tej samej pci o posiadanie osoby pci przeciwnej?
ROBIN: S to mczyni, ktrych pocigaj tylko zamne kobiety, ale nie s w stanie wytrzymad w
takim zwizku, kiedy powstaje zagroenie, e mgby stad si czym wicej ni tylko romansem.
JOHN: M jest im potrzebny do ochrony przed penym zaangaowaniem si w ten ukad.
ROBIN: Zupenie tak samo jak kobietom, ktre raz po raz wi si z onatymi mczyznami,
potrzebne s ich ony. Daje im to gwarancj, e nie bd musiay zmierzyd si z realnoci penego
zaangaowania w ten zwizek, do czego nie s gotowe. Bo w gruncie rzeczy w dzieciostwie nigdy nie
przeszy tej fazy tak, jak powinny, gdy rodzice pozwalali im wtrcad si do swoich spraw
maeoskich.
JOHN: Albo uwaad, e si wtrcaj.
ROBIN: Susznie. Wic nawet kiedy ukad pomidzy rodzicami by w miar dobry, mog wystpid
podobne, chod nie tak powane problemy, jeli jak powiedzielimy rodzice ukrywali przed dziedmi
swoje uczucia o charakterze seksualnym albo jeeli w ogle byli zaenowani bd niemiali w
kwestiach zwizanych z seksem. W kadym wypadku dzieci mog odnied wraenie, e wolno im
wtrcad si do spraw maeoskich, i pniej mog mied podobne kopoty.
JOHN: W najlepszym razie dzieci bd miay poczucie, e co z tym seksem jest nie tak".

188

ROBIN: Tak. Jedna z rzeczy, ktrych dziecko musi nauczyd si w tej fazie, to umied cieszyd si
przeywaniem romantycznych uczud o zabarwieniu seksualnym. Musi czud si z nimi swobodnie i
bezpiecznie, wiedzc, e nie zaszkodz maeostwu. Jeeli teraz dla rodzicw bdzie to bardzo
krpujce, dziecko moe z tego powodu odczyd" uczucia seksualne. I pniej, ju jako osoba
dorosa, kiedy si zakocha, moe mied trudnoci z wczeniem ich z powrotem. Przewiadczenie ojca
o atrakcyjnoci jego creczki, kiedy z nim flirtuje utrzymane w stosownych granicach podbudowuje
jej pewnod siebie w sferze seksualnej. Dokadnie to samo dzieje si midzy matk a synem.
JOHN: Takie flirtowanie" jest bezpieczne, bo jest jasne, e prawdziwe ycie seksualne odbywa si za
drzwiami sypialni. Ale jak duo dzieci powinny wiedzied o tym, co dzieje si za tymi drzwiami?
ROBIN: No c, szczegy tego, czym zajmuj si tam rodzice, nie s spraw dzieci. Jednak korzystne
byoby, eby wiedziay, e rodzice kochaj si ze sob i sprawia im to przyjemnod, e to ich
uszczliwia.
JOHN: W ten sposb przekazuj dziecku dwa oddzielne komunikaty. Pierwszy e seks to dobra rzecz.
Drugi e nie da si jej dostad od mamy ani taty.
ROBIN: Co oznacza, e uczucia seksualne dziaaj jak swoista marchewka na osa motywujc dziecko,
eby doroso i znalazo wasnego partnera, z ktrym kiedy te bdzie mogo si tym cieszyd.
JOHN: A pruderia zabiera ca marchewk i wobec tego osioek nie ma adnego powodu, eby id
naprzd.
ROBIN: Kazirodztwo za, czy to faktycznie dokonane, czy milion razy czstsza sytuacja, kiedy rodzic
wchodzi z dzieckiem w bliszy zwizek emocjonalny ni z drugim rodzicem... pozwala osiokowi zjed
marchewk. I znowu pd do przodu, denie, eby dorosnd, zmniejsza si.
JOHN: Wic zarwno pruderia, jak kazirodztwo powstrzymuj rozwj dziecka. Moe dlatego, e
rodzice tak naprawd te nie chc dorosnd. Chc, eby wszyscy zawsze byli razem.
ROBIN: Tak. Myl, e to jest dokadnie to, o co naprawd chodzi w przypadku kazirodztwa. I znowu,
nie rozmawiamy tylko o dokonanym kazirodztwie. Mwimy o sytuacji, kiedy ukad seksualny
rodzicw nie jest dobry, kiedy nie dostarczaj sobie nawzajem penej satysfakcji i dopuszczaj do
przenoszenia uczud seksualnych na dzieci, chocia w sposb bardzo zamaskowany i niewiadomy.
JOHN: W porzdku. Zatem jeli rodzice z mioci, lecz stanowczo przeciwstawiaj si, gdy dziecko
usiuje zniszczyd ich relacj, a zarazem pokazuj mu, e pod wzgldem seksualnym s z siebie
zadowoleni, to dziecku mniej wicej w wieku szeciu lat udaje si przejd przez faz edypaln. W ten
sposb dostaje si na trzeci z czterech stopni rozwoju seksualnego wchodzi w okres utajenia".

Faza utajenia okres przejciowy


ROBIN: Freud nazwa to stadium okresem utajenia", eby zasygnalizowad, e emocje i
zainteresowania seksualne schodz do podziemia. Ale bardziej skrupulatne badania nad tym, co
dzieci robi i o czym rozmawiaj w tym czasie, wykazay, e zainteresowanie, i to dosyd ywe,
utrzymuje si nadal.
189

JOHN: Mylaem, e powiedziae, i wtek seksualny przestaje byd tak centraln spraw i po prostu
zaczyna byd tak samo wany, jak wiele innych tematw.
ROBIN: Zanika w tym okresie romantyczne przywizanie do rodzica, tak e zwizane z tym emocje
przestaj wysuwad si na pierwszy plan. Ponadto dzieci zdyy ju przyswoid sobie pewne zasady,
wic swoje zainteresowania seksualne zachowuj dla siebie, eby dopasowad si do przekonania
dorosych, e takie rzeczy dzieci nie obchodz. Jednak to wszystko nadal je ciekawi i w swoim gronie
robi dod duo eksperymentw, nieszkodliwych i chyba bardzo poytecznych.
JOHN: Jakie to eksperymenty i czy czsto si je robi?
ROBIN: Wystpuj tu due rnice w zalenoci od warstwy spoecznej, zamieszkania w miecie lub
na wsi itd. Ale na przykad pewne badania na dod konserwatywnym przedmieciu amerykaoskiego
rodkowego Zachodu wykazay, e ponad poowa jedenastoletnich chopcw onanizowaa si i braa
udzia w zabawach seksualnych z dziewcztami. Ponad jedna czwarta angaowaa si w zabawy
homoseksualne i podobna liczba prbowaa odbyd stosunek pciowy.
JOHN: Pewien rodzaj zabaw homoseksualnych w tym wieku to zupenie normalna rzecz?
ROBIN: Ale tak, zabawy erotyczne pomidzy dziedmi tej samej pci s okoo dwunastego roku ycia
zjawiskiem bardzo rozpowszechnionym. Waciwie nie podoba mi si uywanie tutaj sowa
homoseksualny", poniewa nie oznacza to wikszego prawdopodobieostwa homoseksualizmu w
przyszoci po prostu zdobywanie dowiadczeo z kim podobnym stanowi pierwszy krok w kierunku
pniejszego zbliania si do przeciwnej pci.
JOHN: Zwyczajnie, troszk badao empirycznych, eby przyoblec teori w ciao.
ROBIN: Z tym e naturalnie duo z tej teorii dzieci rozumiej opacznie, zwaszcza fakty dotyczce
stosunku, wic jasna informacja od mamy i taty mogaby wyciszyd wiele lkw.
JOHN: Przypuszczam, e samo opowiedzenie im o tym jest wyranym wiadectwem, i rodzice
uwaaj ycie seksualne za co dobrego, pochwalaj je, jeli odbywa si we waciwym czasie i
miejscu.
ROBIN: Bardzo trafnie. To jest co, co nie dotrze do dzieci, jeli rodzice pozostawi wszystko szkole,
przerzucajc na ni cae to zadanie. Tak czy inaczej, prdzej czy pniej ich pociechy dowiedz si
tego, ale jeli rodzice nie odegraj tutaj swojej roli, to one pozostan bez ich bogosawieostwa. A w
konsekwencji seks moe si dla nich stad jak poktn i potajemn imprez chodby inni najlepiej
przedstawiali fakty.
JOHN: Jak dugo trwa ta faza utajenia? ROBIN: Gdzie do dwunastu lat. JOHN: A dalej... okres
dojrzewania.

Kryzys dojrzewania
JOHN: Wic teraz przechodzimy do czwartego etapu dojrzewania, ktre opisywae jako rodzaj
powtrki z wielu rzeczy, jakie zdarzyy si pomidzy trzecim a szstym rokiem ycia, podczas fazy
edypalnej.
190

ROBIN: Z punktu widzenia rodzicw wyglda to tak, jakby cay ten ambaras znikn z powierzchni
ziemi na jakie szed lat. Nawet jeeli przez ten czas dziecko byo nim bardzo zainteresowane, to
ukrywao przed starszymi te swoje emocje. Ale kiedy ju wchodzi w okres pokwitania pocztek
dojrzewania to tak jakby nie mogo duej trzymad pod korcem uczud o charakterze seksualnym,
poniewa jest ich wielokrotnie wijcej i s o wiele bardziej intensywne w wyniku zachodzcych teraz
zmian biochemicznych. Wic wystpuj z brzegw.
JOHN: I dziecko po raz pierwszy zaczyna dowiadczad prawdziwych odczud seksualnych.
ROBIN: Tak, s one cakiem nowe i bardzo silne czasami nawet przeraajce a nastolatek czuje si
wobec nich niemiay i nieporadny. Dlatego bdzie si stara wyprbowad naturaln potrzeb
flirtowania i robienia eksperymentw ze swoj wzrastajc atrakcyjnoci zwykle najpierw na rodzicu
przeciwnej pci, gdzie teren wydaje si najbezpieczniejszy, jeeli ukad jest wzgldnie dobry.
JOHN: To jest podobne do tamtego edypalnego kawaka flirtowanie z rodzicem przeciwnej pci i
zazdrod o drugiego rodzica?
ROBIN: Tak, z t zasadnicz rnic, e teraz dla rodzicw sytuacja jest o wiele trudniejsza, pena
zasadzek i bardzo niewygodna. To ju nie s maluchy z komicznych zabaw w odgrywanie rycerza
mamusi w lnicej zbroi czy Marilyn Monroe tatusia. Tym razem to prawie doroli ludzie, ktrzy
wydzielaj prawdziwe, mocne fluidy seksualne, jakich ju od duszego czasu nikt do rodzicw nie
kierowa.
JOHN: Dziecko zaczyna byd naprawd pobudzone seksualnie i atrakcyjne fizycznie.
ROBIN: Tote rodzice znaleli si w niezych tarapatach! JOHN: Jednak powinni starad si reagowad
tak samo jak przedtem to znaczy naturalnie i z zadowoleniem, a jednoczenie wyranie ustawiad
granic, tak eby ich zachowanie nigdy nie byo rzeczywicie seksualne?
ROBIN: Susznie. Ale to wcale nie jest atwe cay czas apad waciw rwnowag. Jeden z powanych
kopotw polega na tym, e nastolatki poniewa bardzo ich to wszystko denerwuje maj skonnod
do wpadania z jednej skrajnoci w drug. Robi jaki zachcajcy gest, a potem nagle si wycofuj,
jakby ich napastowa jaki podejrzany drab!
JOHN: Potrafi zrozumied, ile tu musi byd zasadzek. Chodzi mi o to, e jeli rodzice w ogle nie
reaguj albo s przestraszeni, zawstydzeni, zachowuj si chodno i nieporadnie, to dzieci mog to
odebrad jako odrzucenie, wic mog si zniechcid i przestad flirtowad, eby uniknd ponownego
odtrcenia. Co w konsekwencji oznacza, e nie bd si uczyd, jak nabrad zaufania do swojej
seksualnoci. Natomiast jeli rodzice zareaguj,, nawet sabo, to moda osoba moe si wycofad,
nagle troch przestraszona rozwojem sytuacji ewentualnymi skutkami swojej seksualnoci.
ROBIN: A kiedy takie nastolatki zmieniaj front i zaczynaj byd bardzo skrpowane i kolczaste", to u
rodzicw moe pojawid si wtpliwod, czy nie zrobili czego le, oraz podobne jak u dzieci
zahamowania i poczucie skrpowania. Oczywicie taka modzie wcale nie zdaje sobie sprawy z tego,
co si dzieje i jakie sygnay wysya.
JOHN: Rodzicom musi byd bardzo trudno, kiedy modzi ludzie, przed chwil nastawieni bardzo
przyjanie, nagle zaczynaj byd chodni i odpychajcy.
191

ROBIN: A jake! Czsto czuj si tak, jak gdyby wszystko robili le. Oczywicie czasami bd
postpowad jak naley, uda im si zapad waciw rwnowag, bdzie ich cieszyd przekomarzanie
si, ciepo i odrobina flirtu, jeeli jednoczenie maj pewnod, e nie posuwaj si za daleko. Jednak
to, z czym naprawd trzeba si pogodzid, to e niekiedy jaki krok musi okazad si niewaciwy... i e
dla dobra dzieci musz umied to zaakceptowad i nie przejmujc si dalej zachowywad si naturalnie.
JOHN: Nie odcinad si od swoich naturalnych odczud tylko dlatego, e dziecku zmieni si nastrj.
ROBIN: To kluczowa sprawa. Takie otrzaskanie si z uczuciami o zabarwieniu seksualnym jest bardzo
wane dla nastolatkw. Ale martwi ich, kiedy czuj, e maj za duy wpyw na seksualnod rodzicw,
w kad stron.
JOHN: Za mocno ich pobudzaj albo zbyt atwo odstrczaj.
ROBIN: Tak jest. Brzemi takiej odpowiedzialnoci jest za cikie dla nastolatka. Wic gdy wyczuwa,
e faktycznie ma t wadz i skutecznie wpywa na reakcje rodzica, moe si przestraszyd i w ogle
wyczyd" ca sfer seksualn, eby byo bezpiecznie. A potem takie wyczanie" moe si
przeksztacid w automatyczny nawyk.
JOHN: Ju wiem, ju wiem! Par lat temu byem zwizany z cudown dziewczyn, ale zawsze co si
nie udawao w sprawach seksualnych. Zaczynao si wszystko zupenie normalnie, ale ona nagle si
wyczaa i zawsze mwia, e to moja wina, bo co zrobiem albo czego nie zrobiem chocia
przysigam na moj gow, nie mogem zrozumied, o co jej chodzi. Niestety, nie udao si tego
rozwizad i nasze drogi si rozeszy. Kiedy zobaczyem si z ni, powiedziaa, e podja terapi.
Przeanalizowaa swoje zachowanie, cofajc si a do ojca. Bya nastolatk. By to absolutnie normalny
pryncypialny czowiek z wyszym wyksztaceniem i dobrym zawodem, byo pomidzy nimi co w
rodzaju (flirtu, ale on uwiadomi sobie, e wasna crka budzi w nim uczucia seksualne... a to jest
rwnoznaczne z kazirodztwem. Szok, groza!!! Wic kompletnie si wyczy akurat w momencie kiedy
jej ta zabawa zacza si podobad. Ona poczua si, okropnie jakby zrobia co bardzo zego, i eby
ochronid siebie musiaa nauczyd si wyczad wczeniej ni on. A to co dziao si w naszym ukadzie,
to byo powtrzenie tamtego: dziewczyna dochodzc do pewnego punktu, za kadym razem
wyczaa si, poniewa podwiadomie obawiaa si, e za chwil ja to zrobi.
ROBIN: To doskonay przykad skutkw takiej sytuacji w dalszym yciu. Czy wiesz, jak jej si wiedzie
teraz? JOHN: Mwia mi niedawno, i od kiedy zobaczya co si dzieje, powoli zacza prbowad nie
wyczad si. Ale mino duo czasu, zanim nauczya si naprawd nad tym panowad, poniewa
uwarunkowanie siga tak gboko. Musz powiedzied, e ten temat troch mnie martwi, poniewa
wszystko to uprzytamnia mi, jak wsk ciek musz kroczyd rodzice, a moja crka ma teraz
dwanacie lat i jest niezwykle wprost liczna. Pomoesz mi?
ROBIN: Nie martw si. Ona wskae Ci drog. To znaczy da Ci znad, co jest jej potrzebne. Bdzie
wprawiaa si na Tobie, roztaczajc swoje wdziki, jeli kiedy poczuje tak potrzeb. A gdy bdzie
miaa dosyd albo Twoja reakcja przekroczy dopuszczalne dla niej granice, to wycofa si na pewien
czas do momentu a bdzie znowu gotowa uywad Ci jako obiektu swoich wprawek. Natomiast Ty
masz si odpryd i dobrze bawid. Nie wpadad w zakopotanie kiedy robi do Ciebie oczy i nie
przejmowad si gdy Ci odstawia na bok, bo na razie jej wystarczy. To znowu sprawa staych punktw
odniesienia dla niej: nie zmieniaj swoich naturalnych reakcji, eby ochronid siebie, i zachowad spokj
192

czy raczej trzymaj si wasnej linii postpowania. Wtedy ona bdzie moga si na Tobie dwiczyd. W
kadym razie rodzice o wiele lepiej znosz te trudnoci, jeli w maeostwie maj dobry ukad
seksualny i jest to jasne dla nastolatkw. W takiej sytuacji nie bd si musieli martwid, gdy czasami
poczuj si troszeczk podnieceni, uwiadamiajc sobie, jak pocigajce staje si ich potomstwo
waciwie lekki rausz tego rodzaju powinien upewniad wszystkich, e proces przebiega normalnie.
JOHN: Bo wszyscy zainteresowani wiedz, e prawdziwe ycie seksualne odbywa si za szczelnie
zamknitymi drzwiami sypialni rodzicw.
ROBIN: Susznie. Pamitaj, obawy modych ludzi o to, e zbyt atwo udaje im si wczad i wyczad
uczucia seksualne rodzicw, bior si ze zdrowej potrzeby, eby nie narazid na szwank ich
maeostwa i nie skrzywdzid adnego z nich. Im bardziej oczywiste jest, e to maeostwo jest zdrowe,
dobre pod wzgldem seksualnym i dobrze prosperuje, tym bardziej nastolatki mog si odpryd i z
przyjemnoci dwiczyd swoje wprawki we flirtowaniu.
JOHN: Tak, ale czy jednoczenie nie dzieje si co jeszcze, co wszystkim utrudnia ycie? Mniej wicej
w tym okresie rodzice wchodz w wiek redni i zaczynaj odczuwad spadek popdu seksualnego i
wasnej atrakcyjnoci. Kilka kobiet opowiadao mi, e myl, i w modoci ich seksualnod nie moga
si rozwind wobec braku zachty z zewntrz matki bowiem byy zazdrosne i niezadowolone, wrcz
miay za ze, gdy crki zaczynay atrakcyjnie wygldad i zachowywad si zbyt seksualnie.
ROBIN: No tak, i znowu, jeli wspycie seksualne rodzicw nie przestao byd udane, to bd
przeywali tylko lekk, przelotn zazdrod. Rzadziej te bd bardzo zazdroni, jeeli sami mieli duo
dowiadczeo z pci przeciwn we wczesnej modoci, zanim ustatkowali si i zawarli maeostwo.
Ale oczywicie zmiany, jakie zaszy w ostatnim pokoleniu, przejcie do obecnego klimatu swobody
seksualnej oznacza, e modym jest o wiele atwiej i przyjemniej, e maj o wiele mniej zahamowao
ni ich rodzice. A wic rwnie z tego powodu rodzicom moe byd trudniej uporad si z zazdroci,
jak si rzeczy, budz w nich przygody dorastajcych dzieci. Ta trudnod oczywicie pogbia si,
kiedy maeostwo nie ukada si dobrze, a modzi cigle telefonuj do swoich najdroszych albo
wracaj do domu nad ranem, albo trzy godziny stoj przed bram, mwic sobie dobranoc. JOHN:
Natomiast gdy rodzice s bardzo zazdroni, nastolatek moe si czud zmuszony do wyczenia sfery
seksualnej, eby uniknd wszystkich tych przykrych uczud, jakie to wzbudza u rodzicw.
ROBIN: Jest wic bardzo wane, eby rodzice sprbowali uprzytomnid sobie t zazdrod i brad j pod
uwag decydujc, jak surowe ustanawiaj prawa w takich kwestiach, jak godziny powrotu do domu
czy reguy domowe dotyczce chopakw i dziewczyn ich pociech.

JOHN: Oczywicie regulamin domowy dotyczy nie tylko seksu. W takim razie co z wymaganiami
ustalanymi przez rodzicw w innych dziedzinach?

Modzie a sprawa granic


JOHN: Opisujesz okres dojrzewania tak, jakby pod wieloma wzgldami by powtrk wczesnego
dzieciostwa. Wtedy byo spraw ogromnej wagi, eby rodzice wyznaczyli dzieciom wyrane i ostre
granice. W jakim stopniu dotyczy to rwnie modziey?
193

ROBIN: Jest ogromnie wane, eby nastolatki czuy, e postawy ich rodzicw s stae i jednoznaczne.
Modzi przygotowuj si do wikszej niezalenoci od rodziny. Nie potrzebuj ju wsparcia taty, aby
rozlunid swoj wi z mam, teraz potrzebne im jest wsparcie z zewntrz zwaszcza ze strony
przyjaci aby rozlunid wizi z obojgiem rodzicw. Dzieci prbuj zbudowad now, oddzieln
tosamod i poczud si z ni pewnie. A bardzo zdrowym sposobem na to jest troch si pobuntowad.
JOHN: Dlatego potrzebuj czego, przeciwko czemu bd si buntowad, wyranych granic, na ktrych
mog sprawdzad swoj si.
ROBIN: Zupenie tak samo jak mae dzieci i z podobnych powodw.
JOHN: Wic rodzice, wprowadzajc ograniczenia, daj im poczucie bezpieczeostwa.
ROBIN: Bezwzgldnie. Nie wolno zapominad, jak niepewne i zmienne s reakcje nastolatkw. Czasem
modzi s peni wiary we wasne siy, domagaj si wolnoci i niezalenoci i sprzeciwi wszelkim
formom ograniczeo nakadanych przez rodzicw, a za chwil zaamuj si, niepewni i bezradni,
woajc o pomoc i wsparcie. Pod pewnymi wzgldami bywaj nieraz cakiem doroli, a zaraz potem
staj si znowu maymi dziedmi. W tym okresie bardzo atwo im stracid grunt pod nogami, wic
potrzebuj wyranych i konsekwentnych wytycznych.
JOHN: Wyglda to, jakby rodzice musieli mied poczucie, e ju raz przez to wszystko przeszli.
ROBIN: I mieliby szczcie, gdyby tak byo! Jeli nie okrelili dostatecznie wyranych granic we
wczesnym dzieciostwie, to teraz, kiedy dzieci s wiksze i silniejsze, przyjdzie im to ze znacznie
wikszym trudem. Ale musz to zrobid, nawet gdyby na jaki czas ich ycie miao zamienid si w
pieko!
JOHN: Wobec tego co jeszcze oprcz wyranych regu wspycia domowego mog zrobid rodzice,
eby sprzyjad niezalenoci dzieci?
ROBIN: Zachcad je do rozwijania zainteresowao i zajd poza domem, a w samym domu wyznaczyd
im obszary, gdzie mog korzystad z wolnoci bez niepotrzebnych ograniczeo, na przykad wasny
pokj. Kady nastolatek ogasza Jednostronn Deklaracj Niepodlegoci, urzdzajc swj pokj
zupenie inaczej ni wyglda reszta domu. I to jest w porzdku. Ale na wsplnym terenie, ktry musi
dzielid z rodzicami i rodzeostwem, rodzice powinni wymagad przyzwoitego zachowania na przykad
zostawiania azienki w takim stanie, eby inni mogli z niej korzystad, pomagania w zajciach
domowych.
JOHN: Pamitam, jak raz powiedziae: Pieko nie zna jdzy wikszej ni nastolatka, ktra nie jest
zmuszana do pomocy w zmywaniu".
ROBIN: ...przez swego ojca". O tym zapomniae. Na pewnym etapie terapii nastoletnie crki
wylewaj potoki zjadliwej pogardy i pretensji na biernego ojca, ktry chce tylko mied spokj". W
dodatku" krzycz, kiedy ju doszy do ostatnich punktw oskarenia o najcisze zbrodnie NAWET
nie kaesz nam zmywad!"
JOHN: Wic nastolatki chc mied jaki regulamin domowy. W najgorszym wypadku maj na co
narzekad.

194

ROBIN: I z czym walczyd, chodby ta walka miaa mied agodny przebieg. Widzisz, na tym etapie
osobowod nastolatka jeszcze nie musi byd do kooca okrelona, wiec jest mu trudno wykazywad si
prawdziw niezalenoci za pomoc pozytywnych zachowao. Przynajmniej do pewnego stopnia
musi uczyd si samego siebie przez zachowania zasadniczo negatywne, w kadym razie na pocztku.
JOHN: Tote uczy si niezalenoci bardziej przez nierobienie tego, czego chc rodzice, bd robienie
tego, czego rodzice nie chc, ni poprzez robienie tego, na co sam ma ochot.
ROBIN: W kadym razie na pocztku. Bo modzi mog jeszcze nie mied zupenie jasnej wizji, czego
naprawd chc, jakimi s ludmi. Poczucie tosamoci nie jest jeszcze w peni uksztatowane, a poza
tym wszak nie rozwija si mini odpoczywajc czy idc po linii najmniejszego oporu, prawda?
Trzeba si z czym zmagad, podnosid ciary, zwalczad przeszkody. Podobnie jest z si woli, si
charakteru, pewnoci siebie.
JOHN: Wic jeli maj stad si bardziej niezaleni, potrzebuj czego, czemu mogliby si
przeciwstawiad. Moe wanie dlatego wszyscy ci nastoletni rewolucjonici mwi o znaczeniu
walki". To im pomaga zostad dorosymi.
ROBIN: A to dranie! Wic jeeli rodzice s w stanie zaakceptowad koniecznod walki, aby pomc
dzieciom, to twardo bd obstawad przy swoim, dajc im co, czemu mogyby si przeciwstawiad.
Naturalnie powinni co jaki czas korygowad te ograniczenia, bo w miar jak dzieci rosn i staj si
bardziej niezalene, dobrze jest dad im wiksz swobod ruchu. Wane jest, eby rodzice nie
przejmowali si zanadto szczegami walki i eby nie myleli, e spory koniecznie trzeba od razu
rozwizad. eby nie martwili si, e robi co niewaciwego i eby nie prbowali desperacko tego
naprawiad. Jeeli bd si dostosowywad do wymagao modych, starajc si im przypodobad, zrobid
im przyjemnod, to skooczy si nie tylko na nasileniu poczucia, e si nie nadaj i robi wszystko le,
ale rzeczywicie ich sposb postpowania bdzie niewaciwy. Bo przecie w caym tym
oddziaywaniu chodzi o to, e nastolatki szukaj czego, z czym mogyby walczyd, wic jeeli rodzice
cigle im ustpuj, to musz desperacko wynajdywad takie sposoby zachowania, ktre spowoduj
reakcj nastpi eskalacja konfliktu i rodzice zajm stanowisko albo dzieci podpal dom.
JOHN: Fascynujce jest to, e trzeba stad i patrzed, o co chodzi w takim zachowaniu, zamiast wdawad
si w szczegy kadego nieporozumienia. A co z regulaminem domowym w sprawie stroju?
ROBIN: C, jedni rodzice decyduj si dad modziey wicej swobody, inni mniej. Ale byoby bardzo
niedobrze dla nastolatkw, gdyby w ogle nie ustalali adnych regu albo przeciwnie wymagali, eby
dzieci ubieray si dokadnie tak samo jak oni. Jest w tym rwnie co zabawnego, bo tu przed
okresem dojrzewania dzieci atwo si pesz, kiedy ich rodzice na szkolne akademie czy zawody
sportowe nie przychodz ubrani w peni statecznie i konwencjonalnie. Pamitam, jak moja crka
zbesztaa mnie za to, e miaem krawat z trzema, a nie z dwoma paseczkami. Ale po wejciu w okres
dojrzewania dzieciaki uwielbiaj wprawiad rodzicw w zakopotanie, ubierajc si tak dziwacznie, e
jest to nie do zniesienia.
JOHN: Wic eby pomc nastolatkom, rodzice musz stawiad na swoim.
ROBIN: Tak. Musz byd tymi punktami odniesienia, wzgldem ktrych dzieci mogyby si ustawiad i
okrelad, biorc to, co im odpowiada i odrzucajc to, co nie odpowiada. A od punktu orientacyjnego
wymaga si przede wszystkim, eby byo wiadomo, gdzie jest.
195

JOHN: Wic rodzice powinni jasno dawad wyraz swoim pogldom i nie przejmowad si, jeeli dzieci s
innego zdania. Waciwie musz zaakceptowad fakt, e one najczciej nie bd si z nimi zgadzad i
pewnie w gruncie rzeczy bd uwaad ich za obkanych despotw i faszystw.
ROBIN: Dokadnie tak. Jeli rodzice potrafi si pogodzid z tak rol i zwyczajnie cieszyd si wasnym
yciem, to najprawdopodobniej wcale nie bd mieli do czynienia z walk pokoleo". Badania
zwykych rodzin wykazay, e okoo 85% nastolatkw lubi swoich rodzicw, szanuje ich i dobrze z nimi
wspyje. Ich energiczne zachowania eksploracyjne w ogle nie s postrzegane jako problem.
JOHN: A skoro tak, czy troch nie przesadzasz z t ca walk?
ROBIN: Myl, e wszyscy rodzice poczuliby si spokojniejsi, gdyby wiedzieli, e konflikty to zjawisko
zupenie normalne. Taki konflikt zawsze jest dla nich pewnym zaskoczeniem. Wikszod ludzi co jaki
czas ma wtpliwoci, czy nie postpuje le stawiajc spraw twardo. Nawet rodzicw pozostajcych
pod wpywem popularnych obecnie koncepcji, e dzieciom trzeba pozwalad na wszystko, mona
przekonad, eby byli bardziej stanowczy, jeeli sobie uwiadomi, e pewna liczba konfliktw jest
absolutnie konieczna.
JOHN: Z wielu powodw, ktre wymienie, generalnie nie pochwalasz przyzwalajcego" stylu
wychowania, czyli tego, e rodzice nie daj dzieciom jasnych wytycznych... ale w odniesieniu do
spraw seksualnych nie jeste jego przeciwnikiem, prawda?
ROBIN: Co masz na myli?

Marzenia
JOHN: Mam wraenie, e uwaasz za korzystne dla modych ludzi wchodzenie w zwizki z wieloma
rnymi partnerami, eby mogli zdobyd duo dowiadczeo, zarwno emocjonalnych, jak te jeeli
zechc seksualnych.
ROBIN: Tak uwaam, pod warunkiem e nie jest to sprzeczne z przekonaniami religijnymi danej osoby
i normami moralnymi, jakie uznaje.
JOHN: Dlaczego mylisz, e to jest korzystne?
ROBIN: Bo tworzy solidniejsz podbudow pod przysze maeostwo.
JOHN: To wynika z Twoich dowiadczeo zawodowych?
ROBIN: Tak. Regularnie stykam si z sytuacj, kiedy onaci i zamni paostwo w rednim wieku,
ktrzy czego takiego nie przeyli w okresie dojrzewania, wpltuj si w pozamaeoski romans o
bardzo nastoletnim" charakterze, zupenie nie liczc si z realiami. Albo, co gorsza, spdzaj
wikszod czasu marzc, o ile szczliwsi byliby z kim innym.
JOHN: Maj poczucie, e si starzej i jaka frajda ich omina, czy co?
ROBIN: Po prostu nie maj dowiadczeo z rnych romansw, wic wyobraaj sobie, e to musi byd
co oszaamiajcego. Nigdy nie zetknli si z realn codziennoci takich zwizkw, dlatego
196

uporczywie trzymaj si pomysu, e na polu ssiada trawa musi byd bardziej zielona. Wic
niezalenie od tego, czy faktycznie dochodzi do zdrady, czy tylko myl o niej przez cay czas, zawsze
porwnuj maonka z wymarzonym ideaem. A maeostwo o dziwo! nie dorwnuje marzeniom.
JOHN: Maj nierealistyczne oczekiwania wobec maeostwa?
ROBIN: Tak, zupenie nieprawdopodobne. Ale nie wiedz o tym. Natomiast osoby obeznane z t
spraw, ze sporym zasobem dowiadczeo, maj wiadomod, e wcale nie jest atwo osignd dobre
dopasowanie seksualne i e w olbrzymim stopniu zaley to od jakoci caego ukadu. Ju wiedz, e
trzeba si nad tym napracowad, wic inwestuj zainteresowanie i energi raczej we wasny zwizek
ni w marzenia o innych partnerach.
JOHN: Dlaczego powiedziae, e marzenia o zdradzie s gorsze" ni prawdziwa zdrada?
ROBIN: Poniewa te marzenia rujnuj istniejce maeostwo, nie dajc pogronej w nich osobie
adnej szansy odkrycia rzeczywistych minusw pozamaeoskich romansw.
JOHN: Chodzi Ci o to, e kto taki nigdy tak naprawd nie dowiaduje si, jak trudno cignd dwa
ukady, jak blisko realiw ycia s francuskie farsy.
ROBIN: Idzie mi o co wicej. Ot w ogle nie ma okazji przekonad si, e te same problemy, ktre
ma z wasn on czy mem, musz w koocu wypynd te w tym drugim zwizku.
JOHN: Podczas gdy wdajc si w romans moe si o tym przekonad?
ROBIN: I dojd do wniosku, e obecny ukad wcale nie jest taki zy.
JOHN: Ale przypudmy, e faktycznie jest okropny? ROBIN: C, wwczas z powodu ulgi, jak daj
marzenia, maeostwo przestaje byd nie do zniesienia i udaje si cignd je dalej. Podczas gdy w
gruncie rzeczy byoby lepiej, gdyby obydwoje wydostali si z tego zwizku, dopki jeszcze maj czas
na zbudowanie czego lepszego.
ROBIN: Ciesz si z tego, co powiedziae o marzeniach, bo zawsze uwaaem, e waciwie s
szkodliwe poniewa przy podejmowaniu decyzji w rnych yciowych sprawach prowadz na
manowce. Nie mwi o swawolnym fantazjowaniu, ktre mona traktowad pobaliwie albo mu
ulegad, kiedy si ma ochot, lecz o marzeniach wywodzcych si z niedorzecznego modelu
Romantycznej Mioci. Nie umiem znaled w tym caym romantycznym" pomyle ani jednej rzeczy,
ktra na dusz met nie zmniejszaaby radoci ycia. To tak, jakby kto zrobi list cech osoby
depresyjnej, a potem je uwici: to cudownie kurczowo trzymad si siebie nawzajem; zalenod od
drugiej osoby zasuguje na wysok ocen moraln; jest rzecz niegodziw czerpad wsparcie
emocjonalne z wicej ni jednego rda; przeyciem, ktre daje najwiksze poczucie spenienia, jest
przewidywanie utraty; dopiero kiedy za kim tsknisz, naprawd yjesz peni ycia; cierpienie w
oglnoci jest rkojmi, e warto yd. Tylko e mj sposb mylenia nie jest popularny. Ludzie s
dumni z tego, e s romantyczni. Obawiam si, e mam w sobie co z romantyka" mwi,
umiechajc si z jakim dziwacznym poczuciem moralnej i duchowej wyszoci. I mog si bardzo
pogniewad, kiedy poprosi si o wyjanienie, dlaczego zadawanie sobie cierpienia tak ich uszlachetnia.
Zwaszcza kobiety s chyba nadzwyczaj mocno przywizane do wszystkich tych romantycznych
pomysw, mimo e generalnie charakteryzuj si znacznie trzewiejszym ni mczyni myleniem i
197

decydowaniem o swoich zwizkach. ROBIN: Nie sdz, eby mczyzn i kobiety a tak rnio od
siebie to, jak dalece yj w wiecie marzeo. Moe faktycznie mczyni s bardziej oderwani od
rzeczywistoci, ale ubieraj to w powane nazwy, takie jak polityka", filozofia" i temu podobne. W
przeszoci kobiety zwykle zachcay ich do zajmowania si takimi sprawami, eby utrzymad z dala od
kuchni i mc w swoim gronie zajmowad si bardziej istotnymi problemami.
JOHN: A wic najlepsza rzecz, jak mona zrobid ze zudzeniami to pozbyd si ich.
ROBIN: Nie, niekoniecznie. Myl, e w tej sprawie powinno si zostawid ludziom wolny wybr. Ja
osobicie wol pomys pozbywania si zudzeo i ycia bliej rzeczywistoci, ale nie zalecabym go
kademu. W mojej pracy z pacjentami niewtpliwie najwicej zyskuj ci, ktrzy chc rozstad si z
iluzjami, ale jest to bolesny proces...
JOHN: Strata iluzji moe byd rwnie bolesna, jak strata czego realnego?
ROBIN: Tak. I nie kady potrafi albo chce to znosid. Wic ja pomagam im dostrzec i zmienid zudzenia
jedynie w stopniu absolutnie koniecznym do uzyskania tego, po co do mnie przyszli. Ale nie bardziej.
Nie wolno niszczyd iluzji, dopki czowiek nie znajdzie si blisko czego lepszego, co w realnym yciu
moe je zastpid.
JOHN: Wic aprobujesz pomys, eby modzi mogli troch poeksperymentowad, bo mylisz, i czego
si na tej podstawie naucz. Pozbd si niektrych swoich nierealistycznych wyobraeo o relacjach z
drug osob, dowiedz si czego wicej o sobie, swoich potrzebach i o przeciwnej pci. A dziki temu
bd mied pniej wiksze szanse wybrania wspmaonka, z ktrym potrafi stworzyd trway i
udany zwizek.
ROBIN: Jak najbardziej. Jeeli akceptuj przedmaeosk swobod seksualn i uwaam j za
korzystn, to dlatego, e wierz w wanod trwaoci maeostwa dla rodziny oraz wysoko ceni
wiernod i zaangaowanie. A maonkowie czciej wybieraj takie wartoci, jeeli przekonali si, e
pytkie, przelotne romanse mniej im daj. Co prawda mog byd przyjemne, jednak zwyczajnie nie
wytrzymuj porwnania z penym, zaangaowanym zwizkiem. Z tym e ludziom atwiej to
zaakceptowad, jeli sami do tego doszli, ni kiedy kae im si przyjd to na wiar.

Leczenie problemw seksualnych


JOHN: Wic poprzez wszystkie fazy rozwoju seksualnego doszlimy a na prg maeostwa.
Podsumowujc: ksztatowanie si poczucia przynalenoci do danej pci wymaga czasu i normalnie
ustala si na dobre w wieku mniej wicej dwch i p albo trzech lat, kiedy to dziecko zajmuje
wyrane miejsce po mskiej albo eoskiej stronie. Nastpnie przechodzi faz edypaln swj pierwszy
romans z rodzicem przeciwnej pci pomidzy trzecim a szstym rokiem ycia. Potem mamy szed lat
wzgldnego utajenia, kiedy zainteresowanie sprawami pci utrzymuje si, ale na mniej widocznym
poziomie. Wreszcie nadchodzi okres dojrzewania, hormony wprowadzaj kompletne zamieszanie i
powtarza si faza edypalna, tym razem z prawdziwymi seksualnymi podtekstami. A pniej modzi
ludzie mog ju na wasn rk zaczd zdobywad dowiadczenia, potrzebne do wyboru
odpowiedniego partnera maeoskiego. Wic przejdmy do pytania co mona zrobid, gdy w jednej z
wymienionych faz co poszo le? ROBIN: C, to zaley gwnie od tego, w ktrym miejscu cyklu
198

rozwojowego powsta problem. Im pniej si to stao, tym wicej moemy zrobid. Na przykad
rokowania w przypadku impotencji, oziboci czy przedwczesnego wytrysku obecnie zmieniy si
zupenie z powodu nowych metod, ktre najczciej pomagaj ju po paru tygodniach, podczas gdy
dawniej nawet lata terapii mogy nie spowodowad zasadniczych zmian.
JOHN: Ale zamy, e problem powsta przed faz edypaln. Inaczej mwic, e ma co wsplnego z
poczuciem przynalenoci do okrelonej pci.
ROBIN: C, czsto bardzo trudno z tym cokolwiek zrobid. I wikszod transseksualistw oraz znaczna
czd homoseksualistw nawet nie bdzie si zwracaa do lekarza, eby sprbowa wyprostowad"
samo odchylenie, poniewa radz sobie z nim w ten sposb, e przystosowali si i zaakceptowali je.
Wic u nich kwestia zmiany w ogle si nie pojawi.
JOHN: Ale mona tutaj co zmienid?
ROBIN: Ale tak. Jeeli w ogle do tego dojdzie, praca terapeutyczna jest zwykle bardzo powolna,
mudna i czsto bolesna, bo to, co musi ulec zmianie, tkwi u najgbszych podstaw osobowoci. A
zatem moe zostad naruszone wszystko, poniewa zmiana poczucia tosamoci pci wie si ze
zmianami niemal w kadej sferze ycia danej osoby. Inaczej mwic, wymaga to powanej
przebudowy. Wic oczywicie kady zainteresowany musi zadecydowad, czy jest to warte takiej walki
i cierpienia. Dla wielu najprawdopodobniej nie jest, a dla niektrych nawet prby w tym kierunku
mog si okazad niebezpieczne. Tak czy inaczej uwaam, e psychiatra powinien respektowad
pogldy i czue punkty kadego konkretnego pacjenta. Pacjenci czsto lepiej od nas wyczuwaj, co
jest dla nich najlepsze. Wic jeeli kto taki zgasza si na terapi z innego powodu, to czsto mona
zrobid bardzo duo, pomc mu lepiej uoyd sobie ycie i osignd wiksze zadowolenie z siebie,
respektujc jednoczenie pragnienie pacjenta, ktry w sferze seksualnej chce pozostad tym, kim jest.
JOHN: Zauwayem, e uye sowa odchylenie".
ROBIN: Dawniej mwio si o zboczeniach", oczywicie, ale wok tego okrelenia nagromadzio si
mnstwo negatywnych skojarzeo z czasw, kiedy we wszystkie formy aktywnoci seksualnej poza
typow maeosk byy wymierzone ostre sankcje prawne. Dlatego zastpilimy zboczenie"
terminem odchylenie".
JOHN: Jednak nawet sowo odchylenie" wywouje sprzeciw wielu homoseksualistw. Wol mwid o
odmiennoci", bo to sugeruje, e ich orientacja seksualna jest rwnie normalna" jak inne.
ROBIN: To nie to, ebym si z nimi nie zgadza przynajmniej w tym, e maj prawo sami w to wierzyd i
propagowad swoje idee pod warunkiem, e bd przestrzegali tych samych zasad nieszkodzenia
innym, co wszyscy pozostali. Niemniej, jak moge wywnioskowad z mojego sposobu objaniania
mechanizmw rozwoju seksualnego a takie ujcie ma sens nie tylko w wietle caego mego
dowiadczenia klinicznego i osobistego, ale te pozwala nam pomagad ludziom zmieniad swj sposb
zachowania i funkcjonowad z lepszym skutkiem myl, e te rnice orientacji seksualnej mona
najlepiej wytumaczyd i zrozumied przez porwnanie z procesem normalnego rozwoju. Wybraem
tak optyk, poniewa jest przydatna, daje dobre wyniki i porzdkuje wiele rzeczy. Jeeli jednak inni
ludzie wol myled, e odchylenia wziy si znikd, powstay bez adnego powodu a naturalnie taka
postawa jest zrozumiaa, skoro nie chc si zmieniad to mnie to w zupenoci odpowiada. Schemat

199

rozwojowy, jaki tu opisuj, nie kryje w sobie adnej postawy moralnej, adnego obwiniania ani
sugestii, e ludzie powinni byd inni, ni s.
JOHN: Wic problemy zwizane z poczuciem przynalenoci do danej pci s trudne do leczenia,
nawet jeeli pacjent chce si zmienid. Bo przecie jego osobowod jest skonstruowana wok
okrelonego poczucia tosamoci i dlatego konieczny byby powany demonta i przebudowa. A co z
problemami, jakie pojawiaj si w pniejszych stadiach rozwojowych?
ROBIN: No c, wemy ozibod, impotencj i przedwczesny wytrysk, ktre nosz wspln nazw
dysfunkcji seksualnych". Takie kopoty pojawiaj si w dalszych fazach, kiedy sprawy zwizane z
poczuciem przynalenoci do danej pci uoyy si korzystnie. W przypadku odchyleo pocig ju
wjecha na niewaciwy tor. Natomiast w przypadku dysfunkcji jest na waciwym torze, tylko trafi na
czerwone wiato i zatrzyma si. Wic terapeuta musi spowodowad zmian wiata na zielone.
JOHN: Czy to czerwone wiato, wstrzymujce rozwj seksualny, zapalio si w fazie edypalnej?
ROBIN: Tak. Wemy ozibod. Jeli ojciec w odpowiedzi na romantyczne uczucia crki bdzie zbyt
atwo wpada w zakopotanie i wysya sygnay wiadczce o zawstydzeniu, lku i negatywnym
nastawieniu, to ona zacznie myled, e te nowe, budzce si uczucia s ze. I postara si je wyczyd. A
pniej, kiedy bdzie dorosa, moe ju mied tak silny nawyk, e nie bdzie w stanie z powrotem si
przestawid.
JOHN: To samo moe si wydarzyd, jeli ojciec posun si za daleko?
ROBIN: Tak, znowu crka musi wyczyd te uczucia, eby poczud si bezpiecznie. Powodem moe byd
te ostry zakaz okazywania uczud o zabarwieniu seksualnym pochodzcy spoza domu, wynikajcy z
bardzo surowej postawy otoczenia. Albo niekiedy, chocia rzadziej, podoem oziboci jest jaki
rzeczywisty uraz, jakie paskudne zdarzenie w stodole. JOHN: Powody impotencji powinny byd
podobne, z tym e to matka musiaa reagowad na zachowanie chopca w niewaciwy sposb.
ROBIN: Masz racj, ale tutaj trzeba dodad, e kademu mczynie moe zdarzyd si chwilowa
impotencja czyli niezdolnod do uzyskania wzwodu lub skonnod do jego zanikania podczas gry
miosnej bd stosunku jeeli jest pod wpywem stresu, le si czuje albo te po zayciu pewnych
lekw lub po alkoholu. Czy nawet jeli mu szczeglnie zaley, eby wszystko poszo dobrze, na
przykad podczas pierwszego zblienia z kochank albo on. Ot kiedy si co takiego zdarzy, moe
powstad bdne koo: coraz wiksze obawy mczyzny o to, e si nie sprawdzi, bd prowadzid do
gorszego funkcjonowania, a nowe niepowodzenia do coraz wikszych obaw. I wreszcie moe dojd do
bardziej uporczywej impotencji, dopki wyrozumiaa kobieta bd terapia albo po prostu ut szczcia
nie przerwie bdnego koa.
JOHN: Ale powiedziae, e rokowania w leczeniu oziboci i impotencji niezalenie od przyczyn s
bardzo dobre. ROBIN: Tak. Najlejsze zaburzenia a na szczcie tych jest najwicej s wynikiem
takiego bdnego koa niepowodzeo i lku, uruchomionego przez jakie niecodzienne okolicznoci,
ktre wpyny na mczyzn przedtem funkcjonujcego normalnie. Niewtpliwie atwiej o to, jeeli
facet ju by troch zahamowany i niemiay w sprawach seksualnych wspominalimy, z jakich
powodw. Naturalnie oddziaywanie tego samego mechanizmu moe spowodowad ozibod u
kobiety.

200

JOHN: A co z przedwczesnym wytryskiem? Czy to po prostu jeszcze jedna prba wyczenia si, eby
uniknd kontaktu seksualnego, zanim si tak naprawd zacz?
ROBIN: Nie. Nie sdz, eby te dwie rzeczy miay ze sob co wsplnego. Zwa, e jest kilka rnych
teorii wyjaniajcych, dlaczego nowe metody leczenia daj takie dobre wyniki. Ale zasadnicza myl,
ktra przywieca im wszystkim, jest taka, e mczyni, ktrzy koocz" za szybko, zanim partnerka
jest do tego gotowa, w gruncie rzeczy nie s nadwraliwi na rozkosz, tylko wrcz odwrotnie. Nie
potrafi panowad nad sob, poniewa nie s w takim stopniu, jak powinni, wiadomi fizycznej
rozkoszy, ktra narasta w narzdach pciowych, zwaszcza w czonku, w trakcie gry miosnej i
stosunku. Wic sytuacja troch przypomina obrazek, jaki ju przywoywalimy: mczyzna jest jak
kierowca samochodu, ktry zdj rce z kierownicy i przeskoczy na tylne siedzenie samochd to jego
czonek, a kierownica stanowi poczenie z nim, wiadomod odczud w czonku. Podniecenie wymyka
mu si spod kontroli i gdzie ucieka tak samo, jak zrobiby samochd w takich okolicznociach.
JOHN: Chcesz powiedzied, e podniecenie nie ma odpowiedniego poczenia z fizycznym
odczuwaniem rozkoszy? Taki mczyzna musi poczud wiksz rozkosz, eby by w stanie uzyskad nad
sob kontrol?
ROBIN: No wanie. Teraz rozumiesz, dlaczego staromodne poradniki seksualne waciwie pogarszay
sytuacj. Zwykle zalecay rne metody zmniejszania podniecenia przez mylenie o innych rzeczach
powtarzanie tabliczki mnoenia i temu podobne. Wic kogo, kto ju by na tylnym siedzeniu
samochodu, co takiego musiao przenosid do baganika!
JOHN: Dlaczego mczyzna miaby dystansowad si od fizycznych odczud, jaki jest najwaniejszy
powd?
ROBIN: Najprawdopodobniej odwrcenie uwagi od wraeo seksualnych nastpio w wyniku tych
podszytych lkiem reakcji rodziny, o ktrych mwilimy. Tote kto taki ju w dzieciostwie nabra
przekonania, e to nieadnie" mied zdrowe, zmysowe apetyty seksualne i lubid to uczucie ostrego
podania i napalenia".
JOHN: No dobrze, powiedziae, e w ostatniej dekadzie leczenie tych dysfunkcji" stao si niebywale
skuteczne. Skd ten nagy postp? ROBIN: Prawdziwy przeom zapocztkowaa praca Mastersa i
Johnson w Stanach. Spotykali si jednoczenie z obojgiem maonkw, zamiast leczyd tylko tego
partnera, ktry rzekomo mia kopoty. Terapeuci te pracowali w parze, tak e czasami bya ich tam
caa czwrka. I zamiast tylko rozmawiad o tym, co moe powodowad trudnoci o przeyciach z
dzieciostwa i tak dalej terapeuci udzielali rad i dawali zadania do wykonania. Inaczej mwic w
sposb wspierajcy, ale stanowczy prowadzili par z powrotem do miejsca, gdzie moga znw
prbowad i nie przejmowad si, jeeli na pocztku co si nie udao.
JOHN: Para po prostu miaa si wprawiad, bez koncentrowania si na przyczynach?
ROBIN: Wanie. To byo niebywale skuteczne. Inni rwnie to odkryli.
JOHN: Jakiego typu rady i zadania trzeba dawad?
ROBIN: No c, jeli maeostwo cierpi z powodu oziboci lub impotencji, i obydwoje s bardzo
spici i nie wierz, e im si jeszcze kiedy uda, to trzeba przede wszystkim zaskarbid sobie zaufanie
201

takiej pary i spowodowad, eby znowu zaczli ze sob rozmawiad. Pniej zaleca si, eby na razie
zrezygnowali z prb odbywania penego stosunku, a tymczasem po prostu przyzwyczajali si do
przeywania przyjemnoci ze zwykego kontaktu z ciaem drugiej osoby.
JOHN: Zakazujc stosunku zmniejsza si lk przed niepowodzeniem. A jakie daj si zadania?
ROBIN: Mona zaproponowad, eby partnerzy po kolei tylko dotykali i masowali si nawzajem przez
okoo p godziny, w sposb jaki daje zadowolenie kademu z nich, omijajc przy tym seksualne
partie ciaa. Osoba dotykana ma tylko rozlunid si i mied z tego przyjemnod, a jednoczenie mwid
partnerowi co sprawia jej najwiksz rozkosz, eby obydwoje mogli wspdziaad w uzyskaniu
maksymalnego zadowolenia.
JOHN: To jest zasada stosowana w terapii behawioralnej, prawda? Zaczyna si od czego atwego, co
nie wzbudza zbyt duych obaw, a potem krok po kroku trzeba przesuwad si w kierunku celu,
zatrzymujc si za kadym razem, kiedy lk zaczyna si nasilad.
ROBIN: O to chodzi. Gdy zgadzajc si na unikanie stosunkw przez pewien czas, a nawet omijanie
seksualnych partii ciaa, partner wyzbywa si lku zwizanego z koniecznoci wywizania si z
zadao. Teraz mog wrcid do ponownego poznawania si nawzajem, mog zaczd wszystko jeszcze
raz od nowa. Okazuje si, e partnerzy zachcani do wzajemnej czuoci, delikatnoci, wraliwoci,
zaczynaj byd bardziej otwarci, czasami nawet zakochuj si w sobie cakiem na nowo.
JOHN: I stopniowo dochodz do penego stosunku?
ROBIN: Tak. Maymi kroczkami, decydujc si na nastpny, gdy czuj si do tego gotowi. Np. jeli
zgoszonym problemem bya impotencja mczyzny, to kiedy poczuj si swobodnie z nieseksualnym
dotykaniem, nastpnym krokiem bdzie zadanie dla kobiety. Ma bawid si genitaliami ma, droczyd
si z nim i sprawiad mu przyjemnod, w ogle nie oczekujc, e bdzie mia wzwd i nie przejmujc
si jeli go nie ma. Naturalnie, gdy tylko zlikwiduje si ca presj zwykle caa rafineria szybko zaczyna
znowu dziaad. A fakt, e kobieta prowadzi go i wcale jej si nie spieszy do finau, moe wywoad u
mczyzny niezwykle silne podanie. Gdy on odzyska autentyczn pewnod siebie, powinni
sprbowad wprowadzid czonek, ale znowu bez adnych oczekiwao, e uda si utrzymad wzwd. W
razie niepowodzenia wracaj do wczeniejszej fazy tego procesu, eby nie dopucid do zniechcenia
czy moliwoci ponownego puszczenia w ruch bdnego koa. Zwykle najdalej po paru tygodniach
wspycie seksualne zaczyna ukadad si normalnie, a zadowolenie i satysfakcja partnerw bardzo
wzmacniaj skutki leczenia.
JOHN: Przypudmy, e para nie zechce czekad i sprbuje odbyd stosunek zanim dostanie takie
zalecenie.
ROBIN: To nie ma znaczenia. Jeeli im wychodzi, co czsto si zdarza, bo zadania tak ich podniecaj,
e zwyczajnie nie mog czekad, to cay proces po prostu ulega przyspieszeniu. Jeeli nie wychodzi,
ograniczenia naoone przez terapeutw ochraniaj ich od poczucia klski, zamiast tego mog si
czud radonie zbuntowani i nieposuszni.
JOHN: Powiedziae, e inni terapeuci take uwaaj te metody za skuteczne. Czy wprowadzili duo
zmian?

202

ROBIN: Oo. Mnstwo. Ale jest jedna rzecz wsplna we wszystkich tych nowych technikach,
mianowicie koncentracja na bezporednim dowiadczeniu.
JOHN: Kieruje si uwag partnerw na to, co w tym momencie czuj.
ROBIN: Tak. Na to co przeywaj ze sob tu i teraz. Mog wic zaczd uruchamiad poczenia z
emocjami i doznaniami seksualnymi, ktre dawno temu nauczyli si rozczad. I stopniowo odczuwad
je coraz ywiej i gbiej. A zasad, ktra to umoliwia, jest wymaganie, aeby pacjenci realnie
wykonywali okrelone zadania, prbowali zmienid sytuacj.
JOHN: I wcale nie powica si czasu na prby przepracowania tego, co stanowi rdo problemu.
ROBIN: C. Obecnie wielu terapeutw zaczyna stosowad kombinacje tych nowych metod, z bardziej
klasycznym podejciem psychoanalitycznym, ktre pozwala lepiej zrozumied przyczyn. I okazuje si,
e dziki temu udaje nam si lepiej pomagad nawet w przypadkach dysfunkcji.
JOHN: W porzdku. A wic jeeli problemy z tosamoci powstaj przed trzecim rokiem ycia, za
dysfunkcje w fazie edypalnej lub pniej, do gdzie si mieci masochizm, sadyzm i fetyszyzm?
ROBIN: C. Tutaj znowu rozwj seksualny zosta czciowo zablokowany. Takie osoby maj ju niele
uksztatowane poczucie przynalenoci do okrelonej pci. Ale nie doszy tak daleko, by umied
nawizywad z przeciwn pci zwizki pene mioci i zaufania, w ktrych mona si odpryd i poczud
cakiem naturalnie. Dlatego nie SA w stanie zaangaowad si w peni w przeywanie aktu pciowego.
Przeszkadzaj im lek i nieufnod. Tote preferowana przez nie szczeglna forma wspycia uatwia
zblienie si do normalnej aktywnoci seksualnej na najmniejsz moliw odlegod pozwalajca
osignd satysfakcj, a jednoczenie chronid si przed lkiem.
JOHN: Czego si boj?
ROBIN: W zasadzie tego, e zostaliby oszukani i wykorzystani, gdyby pozwolili sobie na pen
otwartod i odsonicie, co jest niezbdne, jeeli wspycie ma byd naprawd satysfakcjonujce. Po
dowiadczeniach wczesnego dzieciostwa pozosta im brak zaufania do bliskich zwizkw, lk przed
mioci czy zaangaowaniem. Wic poszukuj takich form wspycia seksualnego, ktre pozwalaj
tego uniknd i za pomoc szczeglnych warunkw odgrodzid si na tyle eby bez zbyt duego ryzyka
uzyskad jak rozkosz.
JOHN: Ale sadomasochizm w agodnej postaci zdarza si przecie nie tak rzadko, prawda? Partnerzy
czsto zadaj sobie nawzajem ukszenia miosne, lub zachowuj si dosyd brutalnie, kiedy s bardzo
podnieceni.
ROBIN: Ale tak. Dla wikszoci par to jest podniecajce, troch si podranid, pogryd, wykazad
przewag, albo dad si zniewolid. Przynajmniej na pewnym etapie. Wszystko to jest absolutnie
normalne dopki przyczynia si do wzrostu oglnego zadowolenia partnerw ze wspycia.
Przestaje byd normalne tylko wtedy, gdy nie potrafi ufad i swobodnie oddawad si sobie. Inaczej
mwic, jeeli uywaj takich praktyk jako substytutu mioci i zaangaowania, jako sposobu na
oddzielenie podniecenia seksualnego od bliskoci emocjonalnej, ktra zwykle mu towarzyszy.
JOHN: Wic to nie jest normalne, poniewa jest to seks bez mioci.

203

ROBIN: Tak. Bez mioci, chodby tylko w formie wspczucia tej drugiej osobie jako czowiekowi.
Systematyczne zadawanie blu jako stay warunek satysfakcji seksualnej ma zwykle na celu dwie
rzeczy. Po pierwsze, stwarza zudzenie duej bliskoci i intymnoci, jak w prawdziwej mioci, gdy
obydwoje powierzaj si sobie nawzajem, dobrowolnie oddajc si we wadanie temu drugiemu,
pozwalajc by miod porwaa ich i zawadna nimi. Natomiast sadomasochizm w gruncie rzeczy
stwarza ogromny dystans midzy partnerami. Dla sadysty partner jest obiektem, rzecz do
wykorzystywania i uywania bez wikszych emocji, troski czy wspczucia. Bl zadawany ofierze to
licha namiastka mioci i zaangaowania. Uczud, ktrych sadysta pragnie, ale nie jest w stanie podjd
ryzyka ich przeywania, bo wtedy znalazby si we wadzy ofiary. Po drugie, masochistyczna ofiara te
jest chroniona przed autentycznym zaangaowaniem i mioci. Albowiem lk i bl zmuszaj
masochist do wycofania si, zamknicia w sobie, co rwnie stwarza bezpieczny dystans
emocjonalny midzy nim a sadyst. W ten sposb obydwoje mog uchronid si przed bliskoci i
dawaniem, a pewien stopieo wzajemnej atrakcyjnoci zwizanej z podnieceniem seksualnym, moe
byd dla nich do wytrzymania.
JOHN: Czy ten mechanizm chronienia si przed zaangaowaniem dotyczy caego, szerokiego
wachlarza praktyk sadomasochistycznych?
ROBIN: Tak. Tak uwaam.
JOHN: Od zadawania silnego blu na jednym kraocu skali, do czego waciwie na drugim?
ROBIN: C. W agodniej postaci podobny mechanizm wystpuje u mczyzn ktrzy prbuj
zaszokowad kobiety obnaajc si, albo u podgldaczy, ktrzy zaspokajaj si nie dajc nawet znad o
swojej obecnoci. Nawiasem mwic, wikszod pornografii wykorzystuje t sam zasad, jest prb
kompletnego odczenia seksu od mioci, eby wyeliminowad wszelkie ciepe czy czue uczucia, ktre
mogyby towarzyszyd stymulacji seksualnej.
JOHN: Wic wsplnym mianownikiem sadomasochizmu, fetyszyzmu, podgldactwa, ekshibicjonizmu
i pornograf izmu jest lk przed zaangaowaniem emocjonalnym.
ROBIN: Poniewa ludzie z tymi zaburzeniami nie s w stanie znied seksu i mioci naraz. Boj si, e
przez to znajd si we wadzy drugiej osoby, i wanie tak si stanie, bo wanie na tym polega miod.
Ale nie mog si z tym zmierzyd, gdy mieli ze dowiadczenia z tak wadz, naduywan przez kogo
kogo kochali w dzieciostwie.
JOHN: Wic perwersja
niebezpieczeostwem.

chroni

jaki

sposb

ich

sfer

seksualn

przed

wikszym

ROBIN: Masz racj. Ich seksualnod w dzieciostwie znalaza si w niebezpieczeostwie, wic eby z niej
nie rezygnowad musieli j ukryd, eby bya bezpieczna. Musieli zamaskowad j tak, eby ludzie jej nie
poznali, albo schowad gdzie, eby nie trafid na osob stanowic rdo zagroenia. Inaczej mwic,
obszar seksu skojarzonego z mioci zosta zamknity, tak e inni nie mog go znaled. Potrzeby
seksualne mog si wic ujawniad tylko w jakiej wypaczonej, nienaturalnej formie, wolnej od ryzyka
pojawienia si ciepych uczud, ktre byy wyzyskiwane w dzieciostwie.
JOHN: Pniej problem staje si jeszcze trudniejszy, bo spoeczeostwo potpia taki bezpieczny
sposb wyraania emocji seksualnej.
204

ROBIN: Dlatego naturalna jest tendencja do trzymania tych praktyk w tajemnicy i przeywania w
zwizku z nimi poczucia winy. Ale oczywicie nie rezygnuje si z nich, bo s dla danej osoby jedyn
form ycia seksualnego, jaka im pozostaa. Wic uprawia j tylko wtedy, gdy si na to odway.
JOHN: Czy tacy ludzie poszukuj pomocy?
ROBIN: Tylko niektrzy. A jeli ju zgaszaj si na terapi i deklaruj chd zmiany, to raczej nie chc
pozwolid na zagbianie si w to od czego chcieliby si uwolnid. Poniewa wstydz si tego i maj
poczucie winy. Ale oczywicie jeli chcemy si zmienid musimy wiedzied, gdzie jestemy teraz.
JOHN: Chcesz powiedzied, e chc odnaled u siebie obszar normalnych reakcji seksualnych
jednoczenie usiujc zapomnied, gdzie je ukryli.
ROBIN: Tak. Jak ten facet, ktremu wypady klucze, wic idzie ich szukad pod latarni 50 metrw
dalej. Bo tam jest janiej. Dokadnie z tego powodu zachcanie ich do sprbowania normalnych form
zaspokojenia seksualnego jest takie bezcelowe. Jeeli uda si zaczd od tego gdzie seks jest i uwolnid
go, to moe si wydostad i zamienid w co bardziej naturalnego, poczonego z reszt normalnych
uczud, ktre wwczas mog pomc go opanowad. Std terapia zawsze musi zaczd si od szukania,
gdzie zostay schowane emocje o charakterze seksualnym, a gdy ju si znajdzie, trzeba pomc
pacjentom nauczyd si je akceptowad w takiej postaci i nawet cieszyd si z marzeo i fantazji, ktre s
rdem ich kopotw.
JOHN: Cieszyd si? Przecie oni przyszli si ich pozbyd?
ROBIN: Wiem, e to brzmi dziwnie. Nie chc powiedzied, e zachca si kogo do takiego realizowania
swoich fantazji z innymi ludmi, ale niezalenie od tego jak zboczony moe byd impuls czy fantazja, to
w tym miejscu zostay ukryte rzeczywiste, skojarzone z mioci uczucia seksualne, wic kiedy pacjent
unika rzetelnej konfrontacji z nimi z powodu wstydu czy poczucia winy, nigdy nie uda mu si znaled
tej dobrej rzeczy, wanie tam schowanej. Natomiast kiedy terapeuta popiera swobodne odczuwanie
podniecenia seksualnego zwizanego z wypaczonymi uczuciami, stopniowo zaczynaj si uwalniad
rwnie emocje ukryte gbiej. A skoro w koocu dojdzie do uruchomienia tego procesu i skrywane
dotd uczucia popyn normalnymi kanaami, to w koocu taka osoba bdzie moga podjd
prawdziwe, powizane z mioci ycie seksualne.
JOHN: Czy te nowe metody spod znaku Mastersa i Johnson pomagaj te w leczeniu takich
problemw?
ROBIN: Bezporednio nie. Jak powiedziaem, odchylenia tego typu mieszcz si gdzie pomidzy
problemami z tosamoci, jak transseksualizm i homoseksualizm, a dysfunkcjami typu impotencji i
oziboci. Chyba atwiej tu co zmienid ni w homoseksualizmie, jeeli kto naprawd tego chce. Ale
jest znacznie trudniej ni w przypadkach, gdzie wystarczy zmienid wiato z czerwonego na zielone.
Zwykle potrzeba na to roku, a nawet kilku lat systematycznej terapii typu psychoanalitycznego.

Nasz najwikszy wrg.


JOHN: Kiedy si myli o tych wszystkich ludziach dotknitych jak form odchylenia, ktrym trudno
podjd normalne wspycie seksualne, w dzisiejszych czasach powszechnie akceptowane i
205

popierane, to widad jak strasznie trudno im poradzid sobie z faktem, e nawet to co mog robid
spotyka si z dezaprobat i jest uwaane za co wstydliwego.
ROBIN: Zreszt taka postawa potpienia szkodzi te samemu spoeczeostwu.
JOHN: W jaki sposb?
ROBIN: C. Pomyl o ogromnych kosztach jakie musz ponosid homoseksualici i inni ludzie o
odmiennym stylu ycia. Tam gdzie nie toleruje si dewiacji i odrzuca je. Musz zejd do podziemia,
dad si zepchnd na pozycj wyjtych spod prawa. Wobec tego pozostaje im tylko jedna moliwod,
utosamid si z innymi czonkami swojej mniejszoci w samoobronie przed spoeczeostwie jako
caoci. W mniejszym lub wikszym stopniu s zmuszeni wrogo odnosid si do spoeczeostwa, ktre
jest wrogo nastawione do nich.
JOHN: S zmuszeni do odrzucania wszystkiego, co normalne, zamiast swobodnego brania tego, co
jest dobre.
ROBIN: To za nie pomaga ani im ani spoeczeostwu. Taka zasada z rwn si dziaa take w drug
stron. Wemy znw homoseksualizm. Jeeli obejmuje go bardzo mocne tabu, to ludzie mog zaczd
bardzo bad si, e niektre cechy ich wasnego zachowania mogyby byd homoseksualne.
JOHN: Poniewa, jak mwie, wikszod ludzi ma pewien rys homoseksualny w tym sensie, e moe
im sprawiad przyjemnod kontakt z atrakcyjnym przedstawicielem tej samej pci.
ROBIN: Ale jeeli nie czuj si swobodnie z tymi uczuciami to sprbuj, to sprbuj je zdawid, stumid
i wypchnd za kurtyn.
JOHN: Wic bd si okropnie bali nawet dotknd kogo, eby wyrazid miod, czy przywizanie, w
obawie, e zostanie to odczytane jako sygna, i faktycznie jest to co z tych rzeczy.
ROBIN: Ale to nie wszystko. Poniewa ta sama podstawowa energia rzdzi uczuciami o charakterze
heteroseksualnym i homoseksualnym, to mocniej trzymajc w karbach uczucia jednego rodzaju,
blokuje si caa swoj energi seksualn. Oznacza to, e kto taki nigdy nie bdzie w stanie oddad si
przeywaniu i cieszyd si sob w kontaktach z pci przeciwn. Inaczej ni osoby, ktre czuj si
swobodnie z wszystkimi swoimi uczuciami.
JOHN: Zdarzyo mi si wanie co takiego. Przez jaki czas byem z dziewczyn i mielimy bardzo
dobry ukad seksualny, ale pewnego dnia okazao si, e nkaj nas bardzo podobne uczucia. Ona
pracowaa z drug dziewczyn, ktra nagle zacza z ni flirtowad i czua si z tym bardzo nieswojo. A
ja opowiedziaem, e na siowni, gdzie chodz dwiczyd, jest kilku przystojnych i fantastycznie
zbudowanych ludzi, ktrzy cigle si popisuj bez wysiku podrzucajc ciarki i e oni mnie drani.
Wic dziewczyna i ja przyrzeklimy sobie, e sprbujemy polubid t sytuacj. Ona zacza i okazao
si, e mio jej si flirtuje z tamt drug dziewczyn, e przestaa czud si z tym nieswojo. A ja
poszedem na siowni i zaciskajc zby prbowaem z przyjemnoci przygldad si tym bardzo
mskim modzieocom. Tak byo mi przyjemnie na nich patrzed. Najpierw poczuem si okropnie le,
gwnie ze strachu, e zamieniam si w pedaa, a potem, no prosz, byo mi tak przyjemnie na nich
patrzed. Mogem cieszyd si z tego, e nie odczuwam zbyt duego dystansu i chodu, ani irytacji z
powodu ich nieco narcystycznego zachowania. A po paru dniach i dziewczyna i ja zauwaylimy
206

gwatowny wzrost energii i radoci podczas zblieo. Pewna czd energii seksualnej, ktra musiaa byd
zablokowana przez ten lk, zostaa teraz uwolniona.
ROBIN: To jest przecie najwaniejsze we wspyciu seksualnym, naprawd penym mioci. Oddad
si przeywaniu do kooca. Cakowicie oddad si w cudze rce, kiedy si to dzieje. Byd absolutnie
wolnym, nie prbowad ani kontrolowad siebie, ani uzyskad kontroli nad partnerem, a tylko reagowad
na siebie nawzajem w narastajcej reakcji aocuchowej w radoci i mioci. Nie moesz tego zrobid,
gdy jeste czujny, bo boisz si reakcji partnera. Nie moesz tego zrobid rwnie w sytuacji kiedy
martwisz si, e ty mgby okazad jakie uczucia czy zrobid co co twoim zdaniem jest nie na miejscu.
Chodzi tu oczywicie nie tylko o homoseksualizm, ale o ca gam najrozmaitszych uczud. Widzisz, w
idealnej sytuacji, dorastajc nie tracimy zupenie kontaktu z wczeniejszymi etapami swego rozwoju i
jedn z najmilszych rzeczy w seksie jest to, e we wspyciu wszystkie te etapy mog znaled swj
wyraz. Tote nie ma znaczenia co podnieca par. Mog lubid zabaw w odgrywanie dominacji i
podporzdkowania, niaoczenie i rozpieszczanie si, albo grad agresywne piciolatki jak z Rablego,
bd zamieniad si rolami i byd tym, czym zwykle jest to drugie. Jeli to wszystko jest zabaw
kochajcej si pary, tworzcej zasadniczo dobry ukad, to nadzwyczajnie. Oznacza to bowiem, e
wszystkie rnorodne potrzeby osobowociowe znajduj tutaj ujcie. Nie tylko stwarza to okazje do
uzupenienia wanych dowiadczeo, pominitych w dzieciostwie na rnych etapach rozwoju, ale te
uwalnia energi dajc maksimum zadowolenia z aktywnoci seksualnej, z siebie nawzajem, z ycia.
JOHN: Wydaje si, e wan spraw jest tutaj zabawa. W zabawie jako atwiej czud si swobodnie,
odpucid sobie i zaryzykowad, prawda?
ROBIN: Tak, ale nie zapominaj, e istot zabawy jest koniecznod istnienia granicy, to znaczy, e musi
byd okrelone miejsce i czas, eby byo wiadomo, kiedy si zaczyna i kooczy. I znw wracamy do regu
obowizujcych w codziennym yciu. Ludzie mog pozwolid sobie na peny luz tylko wtedy, gdy
wiedz, e granica ich chroni. Jeeli jest, to mog pozwolid sobie na wyzbycie si wszelkich innych
barier. Mog kompletnie rozhamowad si i zatracid.
JOHN: Wiedzc, e potrafi wyjd z tego kiedy zechc.
ROBIN: O to chodzi. Badania wskazuj na to, e owa zdolnod do zanurzania si w intymnod i
wychodzenie z niej bez lku, kiedy jest si czasem bardzo blisko i bez przejmowania si tym, e kiedy
indziej mona byd bardzo daleko, jest czynnikiem decydujcym o jakoci relacji w najzdrowszych
rodzinach. I myl, e przede wszystkim na to trzeba si nastawid, jeli si chce wzbogacid ycie w
maeostwie. Ale czowiek moe pozwolid sobie zatracid si tylko wtedy, gdy ma pewnod, e granice
odtworz si na nowo.
JOHN: Chodzi ci o lk przed znalezieniem si tak blisko, e pniej nie uda si z powrotem oddzielid.
ROBIN: Tak, takie problemy pojawiaj si, gdy ludzie nie zakooczyli, w czym powinna im pomc
rodzina, przechodzenia przez poszczeglne etapy rozwojowe, gdy zostali zablokowani i nie mogli
rozstad si z ojcem i matk tak jak powinni. Dlatego nadal s przywizani do nich, zamiast do
wspmaonka. Albo jeli jednak odeszli i powsta fizyczny dystans pomidzy nimi a rodzin, to
zabrali ze sob wszystkie nierozwizane problemy emocjonalne z rodzicami. I odtwarzaj je na nowo
z maonkiem i dziedmi, jakby to byli rodzice.

207

JOHN: Tu koo si zamyka, bo wracamy do zasady, ktra sformuowae na samym pocztku. e ludzie
dobieraj si w pary z powodu niezakooczonych spraw. To jest istota rzeczy. Ale musimy je zakooczyd
jeli mamy rozwijad si i stawad odrbnymi osobami, a to oznacza e musimy odejd od rodzicw w
tym sensie, eby nie czekad bezczynnie, a co jeszcze od nich dostaniemy. Nie musimy odrzucad ich,
ani tracid ich przyjao i wsparcie. Co prawda rzeczywiste kazirodztwo jest zakazane, jednak adna
ustawa nie zabrania szukad sobie partnera, ktry jest rwnie pocigajcy, albo adny, albo atrakcyjny
seksualnie, albo kochajcy jak mama czy tata, bd brat czy siostra, bd babcia czy dziadek. Albo oni
razem wzici, jeeli tylko ma si na to chd.
JOHN: No. Z ta myl jest mi najwyraniej znacznie bardziej lej.
ROBIN: Mnie chyba te. Bo w gruncie rzeczy czowiek nie w peni sobie uwiadamia, do jakiego
stopnia na wybr partnera wpywa dawna miod do osb z rodziny, dopki nie stwierdzi, e
kierowanie si tak zasad jest absolutnie w porzdku, a postpujc w ten sposb nie amie si
adnych norm.
JOHN: Wiesz, dziki temu nagle zobaczyem rne rzeczy w nowym wietle. Byd moe wielu
problemw maeoskich daoby si uniknd. Mam na myli to, e ludzie mog mied zahamowania w
sferze seksualnej, bo nie rozumiej, e nie ma nic zego w obdarzaniu partnera dobrymi uczuciami,
jakie ywili do czonkw wasnej rodziny. Jeli ten powd jego atrakcyjnoci by ukrywany za kurtyn,
mona byo yd w przeczuciu, e zwizek ma posmak kazirodztwa i przez to czud si w nim le, mimo
e niczego w ogle tam takiego nie byo. Masz absolutnie racj. Przygldajc si problemom
maeoskim i seksualnym atwo mona dojd do wniosku, e wiele z nich wynika z uczucia, e
uprawianie seksu z partnerem ma w sobie co z kazirodztwa. Poniewa obecne uczucia przypominaj
tamte dawne. Oczywicie nie jest to adne kazirodztwo, a taki pomys jest wynikiem zamtu,
baaganu. Z tym, e atwiej zamieszad w gowach ludziom, ktrzy mieli rodzicw nieporadnych i
zahamowanych w sprawach seksualnych. Wic widzisz sam, e dobry ukad seksualny miedzy
rodzicami, zmniejsza prawdopodobieostwo korzystania z zamieszania, gwnie dlatego, e w takiej
rodzinie byo zupenie jasne, gdzie jest miejsce na seks, a gdzie na pewno nie. Rwnie z tego
powodu jakod poycia seksualnego rodzicw stanowi tak wany fundament poczucia
bezpieczeostwa dzieci. I dlatego rodzice robi wszystkim innym, jak rwnie sobie przysug, kiedy
wiadomo na pewno, e czuj si ze sob dobrze zarwno w ku, jak i poza nim.
JOHN: A wic do ycia seksualnego odnosi si ta sama zasada, co do wszystkich innych problemw,
ktre nie zostay rozwizane w ukadzie z rodzicami. Jeeli potrafimy wydobyd jej zza kurtyny, to
mona je rozwizad w relacji z partnerem maeoskim. Inaczej mwic, tylko wtedy, gdy uda si
stwierdzid co si naprawd dzieje.
ROBIN: Czy to nie mieszne? Wiesz, kiedy pacjenci s ju prawie gotowi do zakooczenia terapii i
wreszcie zrozumieli jak sami tworz wszelkie swoje problemy, wcale nie zdajc sobie z tego sprawy,
prawie zawsze pytaj mnie dlaczego nie powiedziaem im tego wczeniej. Ja to mwiem niemal na
kadym spotkaniu, odkd zaczli do mnie przychodzid, a oni byli na mnie z tego powodu wciekli.
JOHN: I w tym momencie, jeli dobrze pamitam, ty miejesz si z nich.
ROBIN: A wtedy, jeli oni te miej si z siebie, bo caa ta historia jest taka komiczna, to znaczy, e
moemy ju si rozstad.
208

You might also like