Warto Zapytać o Kulturę - Obcy, Inny, Swój. Red. K.czyżewski. Białystok-Sejny 2008

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 340

Warto

zapyta
o kultur
3
OBCY
INNY
SWJ

Warto
zapyta
o kultur 3
OBCY
INNY
SWJ
Redakcja
Krzysztof Czyewski

Biaystok Sejny 2008

Inni oczekuj naszej uwagi,


nie za naszych uwag
Magorzata Zuber

NA POCZTEK
CO SWOJEGO,
CZYLI GOSPODARZE

Pawe Winiarski

Teremiski iRzeczpospolita

Jestem Biaorusink, Polska jest moj ojczyzn. To zdanie,


wypowiedziane przez Ilon Karpiuk wTeremiskach podczas
ostatniego sympozjonu Warto zapyta okultur, byo zdaniem najdoniolejszym. Wlapidarnej formie dotkno samego
sedna problemu zawartego whale spotkania Inny, obcy, swj.
Czy moliwa jest bowiem wsplnota, ktra nie neguje odrbnoci? Wktrej pojcia Inny iSwj nie s ze sob sprzeczne inie
wykluczaj si nawzajem?
Opisana przez Devada Karahasana wSarajewskiej sevdalince
klska Sarajewa jako wsplnoty dramatycznej, wktrej przeciwstawne elementy otrzymuj nowe waciwoci, nie tracc
swej pierwotnej natury, kae zwtpi wmoliwo pozytywnej odpowiedzi na tak postawione pytania. Rnorodno jest
zarazem saboci isi, jak pisze Konstanty Gebert we wstpie
do tomu esejw Karahasana. Jest te immanentn cech wiata,
ktry staje si coraz bardziej ciasny.
WRzeczpospolitej dla moich wnukw Jacek Kuro, zapraszajc
do stawiania pyta okluczowe problemy, przed jakimi stoi wiat
ijego regiony, przywouje termin Rzeczypospolita wypracowany wtrakcie tworzenia wsplnego pastwa Polakw, Rusinw,
7

ydw, Litwinw, Prusakw. Idea Rzeczy Wsplnej, tworzonej przez przedstawicieli rnorodnych nacji, religii itradycji
oraz otwartej itolerancyjnej, jest mocno zakorzeniona whistorii
oraz intelektualnej tradycji Europy rodkowej, wtym rwnie
Polski. Wformie pastwa powoanego wsplnie przez Polakw
iLitwinw jest, jak pisze Czesaw Miosz wRodzinnej Europie,
wyjtkowym przypadkiem pokojowego pochodu cywilizacji.
Jednak idea Rzeczpospolitej, pozostawaa ipozostaje nadal
jedynie utopi, ktra cho moliwa, wpraktyce jest nieosigalna.
Wielowymiarowo problemw pogranicza odsoni wcaej ich
zoonoci ibrutalnoci Jzef Obrbski. Jego etnograficzne badania Polesia, prowadzone wokresie midzywojennym, ukazay
splot odmiennoci etnicznych, kulturowych, spoecznych, ekonomicznych ipolitycznych na ksztat wza gordyjskiego, ktrego
rozwizanie wydawao si niemoliwe wobec przemocy pastwa
polskiego iprocesw akulturacji Poleszukw. Wspczesny wiat
cay jest pograniczem. Problemy zarwno etniczne, jak ispoeczne
s stale obecne wkadym jego miejscu. Nie odszed on daleko od
obrazu, ktry kreli Obrbski. Nas animatorw kultury fakt ten
stawia wsytuacji, wobec ktrej nie moemy przej obojtni.
Uniwersytet Powszechny im. Jana Jzefa Lipskiego wTeremiskach rodzi si, gdy bezrobocie wPolsce zbliao si do
poziomu 20 proc., acay wiat przeywa wrzeniow tragedi Nowego Jorku. Nikt trzewo mylcy nie mg mie duej
wtpliwoci, e dotychczasowa formua, na ktrej oparty by
globalny ad, przestaa si sprawdza. Jacek Kuro koczy
pisa Dziaanie i, jak to mia wzwyczaju, wiczy znami swj
tok mylenia, dokonujc dalekich dygresji sigajcych czasw
druyn walterowskich. Wtej atmosferze stawialimy fundamentalne dla naszego Uniwersytetu pytania.
Jednym zelementw definicji kultury, ktr sformuowa
Jacek, jest myl, e organizuje ona rzeczywisto, odpowiadajc
8

caociowo na pytanie, jak y. Jeli jednak odpowiedzi tej nie


udziela, dezintegruje ycie. Wyranie widzielimy, e istnieje
przestrze, wktrej kultura bd wsposb niewystarczajcy
odpowiada na pytanie, jak y, bd trzeba postawi nowe
pytania iznale nowe odpowiedzi.
Wroku 2002, gdy na Uniwersytet przyjechali pierwsi studenci,
zaczynalimy od rzeczy nam najbliszych od pytania: jak wej
wdoroso. Nie jest to kwestia drczca ludzi tylko tam, gdzie
wPolsce yje si najtrudniej. Jak y to jest rwnie problem
modziey uprzywilejowanej. Mona go rozwaa przynajmniej
na dwch paszczyznach: wyboru wartoci ietosu. Drugim pytaniem jest zczego y. Jest ono owiele bardziej dramatyczne
dla ludzi, ktrzy yj np. wosiedlach popegeerowskich, ale nie
jest atwe rwnie dla absolwentw szk elitarnych.
Obecnie, wroku 2008, gdy niemal wszystkie nasze siy staramy si zaangaowa we wsparcie gminy Biaowiea, pytania
pozostay te same. Jak izczego y wpuszczaskich wsiach?
Kurczca si wsplnota, ktrej korzenie tkwi wbardzo wielu
piknych tradycjach, stoi wobec nierozstrzygnitego problemu
modernizacji.
Przenoszc te rozwaania na poziom globalny, trzeba powiedzie za Jerzym Jedlickim, e problemw strategii politycznej
pastwa ksztatu przemian ustrojowych, przyswajania osigni cywilizacyjnych Zachodu, ich wyboru, odpowiedzi na
pytanie owasn indywidualno kulturow, wreszcie wyboru
modelu edukacji, ktry nada za przemianami wiata nie
da si rozstrzygn na paszczynie opinii ekspertw i, podyktowanych presj czasu, decyzji politykw. Wgruncie rzeczy,
zwraca uwag Jedlicki wartykule Poytek zmdrali, s to problemy ideologiczne by je rozwiza, nie wystarczy odwoa
si do wynikw bada, ostateczne ich rozstrzygnicie zaley
od swobodnie przyjtego systemu wartoci.
9

Rozpoczynajc prac zbiaowieskimi dziemi, wierzymy, e


modernizacja nie musi odbywa si kosztem utraty rnorodnoci idegradacji krajobrazu, arnorodno wraz zkrajobrazem
kulturowym iprzyrodniczym nie musz by przeszkod wprocesie modernizacji. Bardzo pomocne wtakim myleniu jest
dokonane przez Krzysztofa Czyewskiego rozrnienie pomidzy prowincjonalizmem aProwincj. Prowincja czerpie si ze
wiadomoci drzemicego wniej potencjau ze swoim niepowtarzalnym pejzaem, splotem losw idowiadcze, maoci
imarnoci, tajemnic iblaskiem. Dla swoich mieszkacw
stanowi ona centrum, anie rzecz wstydliw iskrywan. Prowincja jest jednoczenie opisan przez Karahasana wsplnot
dramatyczn. Wsplnot okrgego stou. Ojczyzn opart, jak
pisze Miosz, nie na krwi, lecz na odpowiedzialnoci. Istnienie
Prowincji jest bliskie ideaowi Rzeczypospolitej. Obecnie jednak
wyciu publicznym tego ideau si nie praktykuje.
Prawdziwy koniec Rzeczypospolitej Pierwszej iTrzeciej
zarazem nastpi wlatach 2000 2004, jak pisze Andrzej Romanowski weseju Ku czemu Polska idzie?. To wtedy odeszli ostatni
zdaniem Romanowskiego mdrcy, nioscy wsobie cnoty
Rzeczy Pospolitej: Jerzy Giedroyc, Czesaw Miosz, Stanisaw
Stomma, Jacek Kuro, Jan Nowak Jezioraski iKarol Wojtya.
Ich dewiz byo instynktowne przeciwstawianie si wykluczeniu, odpowiadanie dialogiem na jedyn prawd oraz odpowiedzialno wykluczajca radykalizm. Zostalimy sami wobec
odradzajcych si na naszych oczach demonw nacjonalizmu,
jedynoprawdy i, depczcego ludzk godno, radykalizmu.
To, co moemy zrobi, to stara si pracowa zgodnie zetosem Rzeczypospolitej otwartej, tolerancyjnej iwsptworzonej
przez wszystkich, zszacunkiem dla czowieka imiejsca, wktrym dziaamy.

Teremiski, 9 grudnia 2008

10

Krzysztof Czyewski

Medea obca/inna/swoja
Gorzko umiera na obcym.
Sodko jest y we Francji.
A. Wat, Pieni wdrowca

...pamitam nazbyt dobrze


przygod kogo, kto mnie poprzedzi. O, nie wsl si obrci, ale
wieczne serca rozdarcie.
A. Wat, Sny sponad Morza rdziemnego

Pogranicze obcego, innego iswojego jest terytorium agonu,


na ktrym czowiek walczy oimi, odczytuje swj los, staje
si tym, kim jest. Wanie dlatego, e staje si, anie jest,
mwimy oagonie to nie tylko walka, lecz take bycie wdrodze,
przeprawianie si na drug stron. Agon obejmuje wszystko, co
nie zostao nam dane idla nas ustanowione, lecz co jest nasz
zdobycz lub klsk, przekroczeniem lub zaniechaniem.
Swojo czowieka przypisana jest pograniczu zobcoci
iinnoci. Przypisana jest: tu, wEuropie, wielokulturowej,
zprzypywem nowych fal imigrantw, pamici omordach na
innych ilkiem przed obcym podbijanym, ale te grabiec;
tu, wwiecie, wktrym odlega inno niepostrzeenie staje si
czci codziennoci najbliszego ssiedztwa; tu, pomidzy inaczej okrelajcymi sw tosamo kobiet imczyzn; tu,gdzie
11

Maria Callas jako Medea w filmie Piera Paola Pasoliniego (1969)

nowe wypiera odwieczne; tu, gdzie czowiek graniczy znatur;


tu, gdzie boskie jest wgocinie lub pozostawia lady swej nieobecnoci; tu, midzy ja ity, wdialogu, ktry zakorzenia
zamknitych lub wygnanych.
Zapuszczajc si na to pogranicze wstpujemy wprzestrze
obecnoci mitu. Ogarnia nas niepokj powodowany tym, e
co poza nami, wydawaoby si zinnego eonu czasu, mwi do
nas, ito zwntrza nas samych. Zamiast stara si go stumi,
powinnimy podrowa wszdzie tam, gdzie stare opowieci
s lepiej syszalne iwsuchiwa si wich szept tak, jak czynili
to staroytni, pielgrzymujc do wyroczni wDelfach lub uczestniczc wmisteriach. Moe si to okaza pomocne wodnalezieniu korespondencji pomidzy zjawiskami dowiadczanymi
przez nas na powierzchni zdarze, wobejmujcym nas czasie
historycznym, aarchetypowymi zoami spoczywajcymi gboko wnas, we wsplnotach imiejscach, ktre zamieszkujemy.
Aponiewa na powierzchni niepokoi nas kryzys tosamoci
iwsplnotowoci, nabrzmiewajcy wkonflikt kultur, wnaturalny sposb sigamy wgb zbiorowej podwiadomoci po
te, pozostawione przez bogw opowieci, wktrych zapisana
jest pami zderzenia kultur ispotkania zinnoci. Pord nich
szczegln moc posiada mit oMedei iwyprawie Argonautw,
12

najstarsza wcywilizacji rdziemnomorza opowie oobcej


wrd nas ioczowieku przekraczajcym granice. Ju Homer
wOdysei, wspominajc wypraw po zote runo statkiem Argo
nazywa j (bo Argo jest rodzaju eskiego) Argo pasimelusa t,
ktra wszystkich obchodzi1.

Stare oczy Medei


Pamitacie oczy Kamisy Damaldinov? Dziennik Polska pokaza je na fotografii wwielkim zblieniu. Reporterka
pisaa2, e piknie si umiecha, tylko te jej oczy... Czeczeskiej
imigrantki, ktra trjk martwych dzieci pozostawia na polsko-ukraiskiej granicy, sama bdzc dalej zzawizanym na
grzbiecie synkiem ikrzyczc Pomocy! po rosyjsku, ukraisku
ipolsku. To byy oczy Medei. Chocia tyle rni jej histori
od historii crki kaukaskiego krla zmitycznej Kolchidy... Ona
wdrowaa, by znale dla swoich dzieci lepsz przyszo,
apotem desperacko szukaa dla nich ratunku pogranicznicy,
do ktrych wreszcie dotara, przyszli zpomoc za pno. Medea
wwersji mitu opowiedzianej wfilmie Larsa von Triera modli
si, aby ich ojciec Jazon nie zdy zpomoc. Take winnych
adaptacjach staroytnej opowieci przedstawiana bdzie jako
wiadoma dzieciobjczyni. We wspczesnych inkarnacjach
mitu rzadko dochodzi do gosu ta jego wersja, uznawana za
starsz, wedug ktrej to ci, ktrzy chcieli j wygna jako obc,
zabili jej dzieci3. Tak jest wpowieci Christy Wolf Medea: Gosy,
Z. Kubiak, Mitologia Grekw iRzymian, Warszawa 1997, s. 476.
K. Warszta, Matka umieraa trzy razy, Polska 2 listopada 2007.
3
R. Graves wMitologii greckiej podaje, e dzieci zamordowali Koryntczycy,
wzemcie za zabjstwo ich krla Kreona iksiniczki Glauki; oni te mieli
przekupi Eurypidesa, dajc mu pidziesit talentw idajc wzamian,
aby napisa, e to Medea winna jest tej zbrodni.
1
2

13

wktrej prawda zafaszowana jest przez pami zwycizcw, ktra obcia win barbarzysk przybd. Dla Claudio
Magrisa jednak Medea, morderczyni wasnych dzieci, jest
bardziej wiarygodna, prawdziwsza, gdy staje si wjeszcze
wikszym stopniu ofiar; nikt nie jest tak bardzo ofiar jak ten,
ktrego udrka niszczy osobowo, sprawia, e traci on ludzkie
cechy, zostaje popchnity do za4.
UKamisy trudno doszuka si za, nawet nienawi jej
ma Hampaszy do opaconych przemytnikw, ktrzy posali
matk zdziemi na mier, jest jej obca. Ale iona, jak Medea,
popchnita zostaa do tragedii. Nie kierowaa ni chorobliwa
zazdro iszalony gniew do mczyzny-zdrajcy. Jej thymos5
ywia si cierpieniem iupadkiem Czeczeni, piekem wjej
rodzinnym miasteczku Szala, gdzie wdzie targowy spaday
bomby wrodek bazaru, gdzie nie byo komu chowa zabitych,
gdzie marzli zim, bo ju dawno wyrbano okoliczne lasy na
opa, dokd przybywali wczas oficjalnego pokoju po 2002r.
pijani inapani wojowie by mci si jedni na bohaterach,
drudzy na kolaborantach, by gwaci kobiety igrabi. Bieda
iponienie pchay j na Zachd, do mitycznej Szwecji, gdzie
jak syszaa nie tylko yje si normalnie, ale iuchodcw
traktuje si normalnie6.
Gdzie wtle tragicznej opowieci Kamisy odnajdziemy
posta ma iojca, dramatycznie nieobecnego podczas zmaga zlosem osamotnionej kobiety, pozostajcego woddalonym
C. Magris, Mikrokosmosy, prze. J. Ugniewska, A. Osmlska-Mtrak, Warszawa
2002, s. 65-66.
Thymos uczuciowo, racje emocjonalne; przeciwstawiana bya przez staroytnych Grekw phronesis - rozumowi, racjom intelektualnym; rdem
tragedii bya niemono ich poczenia izrwnowaenia.
6
Ostatecznie t normalno, ktr wwywiadach nazywa bdzie rajem,
znajdzie Kamisa wraz zmem isynem wPolsce, wgocinnej leniczwce
Mirosawy Majerowicz-Klaus, ktra stanie si dla niej jak siostra.

4
5

14

miecie (bo nie starczyo pienidzy na opacenie przemytnikw


brali za kad osob, nawet za trzyletnie dziecko t sam
stawk), pocztkowo tchrzliwie wzbraniajcego si przed
przyjazdem do szpitala wUstrzykach Dolnych, gdzie przebywali jego ona isyn, potem opisanego przez nawiedzajcych
rodzin dziennikarzy jako czowiek ostalowych oczach, ze
zwieszon gow, ktry ponuro milczy.
Odnajdziemy wtej historii take zderzenie idialog kultur.
Opaceni przemytnicy ukraiscy spodziewali si kobiety zModawii; dopiero gdy j przejli od porednika dowiedzieli si,
e jest muzumank. Kiedy jej polska opiekunka spytaa burmistrza, czy pomoe zorganizowa dla nich lekcje jzyka polskiego,
usyszaa e nie powinna denerwowa ludzi ie ma pomyle
raczej oAl-Kaidzie iislamskich terrorystach. Zapytana jednak,
jak im si wspyje, odpowiedziaa: Jak rodzina, naprawd!
My jestemy rodzin gboko katolick, aoni s muzumanami.
Wie pani jak my si dobrze rozumiemy? Ile wsplnych wartoci mamy? Wielu ludzi mwio: Ale to muzumanie!. Aja:
OJezu! Rzeczywicie. Ale to wanie na tym polega katolicyzm. eby pomaga bliniemu, prawda?7
Odnajdziemy wreszcie whistorii Czeczenki, oktrej usyszaa caa Polska, obok wspczucia isolidarnoci, wiadectwa
zachodniej, cywilizowanej racjonalnoci, pozornie prbujcej
tylko zrozumie, anajczciej oceniajcej inn/barbarzysk
kultur. wiadectwa te boleniej naznaczaj trudn rzeczywisto midzykulturowego spotkania ni okrzyki pod oknami
Kamisy modocianych chystkw: Czeczenka! Czeczenka!
No bo jak moga narazi swoje dzieci na co takiego? Powinna
bardziej przewidywa, ubra je cieplej, wicej jedzenia zabra.
Przecie tam ju nie ma wojny, nie lepiej byo zosta wdomu?
7

V. Szostak, Wybr Kamisy, Gazeta Wyborcza. Wysokie Obcasy 19.11.2007r.

15

Prawdopodobnie nie maj wyciorysie martyrologicznej karty,


bo ju by j pokazano8. Do dyskusji wczyli si take urzdnicy pastwowi: Czeczeni uciekaj do Polski nie tyle zpowodu
przeladowa, (cho itakie sytuacje si zdarzaj), lecz dlatego,
e traktuj nasz kraj jako przystanek wwdrwce na cigle
atrakcyjny dla prowadzenia rnego rodzaju interesw Zachd.
To owczy pd... Nie powinnimy take pomin gosu ekspertw, tych, co si znaj na innych kulturach is znimi wcigym
kontakcie. Przede wszystkim podejrzane ju jest to, e kobieta
bya sama, bo jak doskonale wiemy wkulturze muzumaskiej
kobieta nie moe podrowa sama. Wielce znaczcym jest fakt,
e chopiec ocala adziewczynki nie: Czy aby nie wynika to
ze specyfiki kulturowej wrd muzumanw dziewczynki s
mniej warte od chopcw. Zaskakujc jest wreszcie wiadomo, e matka chce pochowa ciaa dzieci wCzeczeni; przecie wiemy to na Kaukazie zmarych chowa si tam, gdzie
wydali ostatnie tchnienie, nie wolno ich nigdzie przenosi. Na
koniec postawmy wreszcie, za cytowan ju wyej ekspertk od
innych kultur, to czyhajce na nas tu wPolsce iwcaym cywilizowanym wiecie pytanie: Czy ich [Czeczenw] wrodzona,
plemienna choroba nienawici jest uleczalna?
Tak, te oczy s Medei. Take oczy Kamisy. Wtragedii, ktra
si wydarzya wpobliu bieszczadzkiej miejscowoci Woosate wpamie Woczego Berda, przy polsko-ukraiskim supie granicznym nr 82, matka-uciekinierka nie umiera, idzie ze
swym blem dalej wwiat. Tak jak wtragedii Eurypidesa
cho zrodzinnego gniazda wyrwaa j nie mio do mczyzny
8

Ten inastpne cytowane przeze mnie gosy wdyskusji otragedii czeczeskiej rodziny, wtym dyrektora generalnego Urzdu ds. Repatriacji iCudzoziemcw Jana Wgrzyna iprof. Zofii Fischer zKatedry Ekologii Stosowanej
KUL, pochodz zreportau H. Kowalik, Czy Kamisa D. zaaklimatyzuje si wPolsce?, serwis internetowy Trop Reportera www.trop-reportera.pl.

16

zinnego kraju, tylko pragnienie normalnego ycia wnormalnym wiecie idzie dalej, pomidzy nas, grzejcych si
wcieple domowego ogniska. Stara si umiecha, zaadoptowa, te mie troch ciepa. Tylko te jej oczy... Stare jak nasz
los obcych/innych/swoich. Wmicie nic si nie wydarzyo,
wszystko zostaje jedynie opowiedziane izdarza si za kadym
razem, kiedy bywa opowiadane9.

Nowe wcielenia Medei


Po 11 wrzenia 2001r., jak zauwaa Celia Wren, Medea staa
si obsesj amerykaskiego teatru10. Take winnych czciach
wiata znajdziemy twrcw, ktrzy zgodz si ze zdaniem
Charlesa Schicka, reysera Love, Medea: Nie potrafi wskaza
sztuki, ktra dla nas dzisiaj miaaby wiksze znaczenie11. Zjawisko to dotyczy oczywicie nie tylko teatru, ale wtym miejscu
wanie jemu powiecimy uwag.
Dyrektor artystyczny Chamber Theatre wMilwaukee nad
jeziorem Michigan, Montgomery Davis wybra do swej inscenizacji adaptacj Medei dokonan przez Robinsona Jeffersa, kierujc
si jej pacyfistycznym wydwikiem. Zainspirowany pocztwk
przedstawiajc kobiet zIranu celujc zbroni do wszystkiego,
co byo wzasigu jej raenia, przesoni twarze aktorkom chustami, ascenografi opar na malowidach amerykaskiej artystki
C. Magris, op. cit., s. 65.
C. Wren, In Medea Res. An Ancient Greek Famme Fatale Is the American Theatres
Passion of the Moment. Theatre Communication Group 2006, www.tcg.org.
11
Ibidem. Na temat obecnoci Medei wsztuce iliteraturze zob. m.in. H. Foley,
Female Acts in Greek Tragedy, Princeton 2001; Medea. Essays on Medea in Myth,
Literature, Philosophy, and Art, ed. J.J. Claus, S.I. Johnston, Princeton 1997; Medea
in Performance 1500-2000, ed. E. Hall, F. Macintosh, O. Taplin, Oxford 2000;
K.A.Gajda, Medea dzisiaj. Rozwaania nad kategori innego, Krakw 2008.
9

10

17

Georgi OKeffee sugerujc, e Korynt to Europa Zachodnia iAmeryka na styku zcywilizacj Bliskiego Wschodu, czyli mwic inaczej nie ma tu ju limes oddzielajcych cywilizacje, jest pogranicze, na ktrym inne jest wrodku, unas na podwrku.
Reyserka jednego zazjatyckich teatrw wAmeryce, Silas
Jones umiejscawia akcj spektaklu American Medea: An Afri
can-American Tragedy wjednym zkrajw afrykaskich jeszcze
wepoce kolonializmu, zwracajc uwag, e rasizm to nie jest
sprawa przebrzmiaa wAmeryce. Opowiada histori ksiniczki,
ktra wychodzi za m za Greka Jazona. Kiedy rodzice, ju
zdwoma synami docieraj do portu na wschodnim wybrzeu,
Medea poddana zostaje segregacji iumieszczona wkwartale dla
niewolnikw, co staje si pocztkiem tragedii rodziny, ktra chce
si jej wyrzec wefekcie to syn sztyletem morduje matk.
Gony dramat Cherrie Moraga Godna: Meksykaska Medea,
opowiada tragedi mioci lesbijek, ktre popychaj do zbrodni
alienacja izniewolenie, jakich dowiadczaj wswoim rodowisku. Aich wiat to wsplnota Indian Chicano, usiujcych wspoeczestwie amerykaskim zachowa swoje wierzenia itradycje. Zjednej strony nie maj zrozumienia dla innoci seksualnej
Medei, ktra walczy zbyym mem oopiek nad synem, zdrugiej strony budz sympati widza sw walk oprawa mniejszoci etnicznej. Wspczesnemu odczytaniu tragedii Eurypidesa
su prby nawizania do staroytnej tradycji teatru azteckiego
skonfrontowanego ztradycj teatru greckiego Moraga uwypukla wobu przypadkach dominacj aspektu patriarchalnego.
WEuropie rezonans 11 wrzenia by oczywicie rwnie bardzo mocny, cho stary kontynent ma take swoje pola walki,
na ktrych daje osobie zna konflikt kultur. Jedno zpierwszych
objawio si wHolandii, co zakrawa na gorzk ironi, biorc
pod uwag sowa Heinricha Heinego, czsto pniej cytowane
18

dla potwierdzenia ich trafnoci, wktrych twierdzi, e gdy


bdzie si zblia koniec wiata, on ruszy do Holandii, poniewa
wtym kraju wszystko dzieje si pidziesit lat pniej12.
Tu przed swoj tragiczn mierci w2004r. zrki islamskiego ekstremisty Theo van Gogh ukoczy zoony zszeciu
odcinkw serial telewizyjny, wktrym Eurypidesow Mede
umieci wrealiach wspczesnego wiata polityki holenderskiej
zakochana Medea usiuje pomc majcemu ambicje zostania
premierem Jazonowi, przypominajcemu posta Pima Fortuyna,
prawicowego polityka i jak sam si okrela kulturowego
nacjonalisty, syncego zwrogoci do obcych, gwnie imigrantw, zastrzelonego w2002r. przez lewicowego aktywist.

Plakat do spektaklu Tylera Perryego Medeas Family Reunion (2008). Sylvie


Rohrer jako Medea w spektaklu Grzegorza Jarzyny w Burgtheater (2007).

Wwiedeskim Burgtheater Grzegorz Jerzyna wystawi wasn wersj Medei, spektakl oGruzince przywiezionej na Zachd
przez modego karierowicza oniemieckich korzeniach, ktry
nie dotrzymuje lubw maeskich, zakazuje synom mwi
I. Buruma, mier wAmsterdamie. Zabjstwo Theo van Gogha igranice tolerancji,
prze. A. Lipszyc, Krakw 2008, s. 17.

12

19

po gruzisku iszuka sposobu na asymilacj przez maestwo


zcrk wpywowego biznesmena; zdradzona, wyobcowana
isamotna dziewczyna, ku zaskoczeniu ma iwiedeskiego
otoczenia ucieka si do zbrodni, zamiast przysta na racjonalny
kontrakt rozwodowy, ktry jej zaproponowano wdobrej woli
izmyl olepszej przyszoci dzieci.
Flamandzki dramaturg Tom Lanoy napisa tragikomedi
Mamma Medea, ktra doczekaa si ju take polskiej premiery,
iktra jak czytamy wprogramie spektaklu Teatru Polskiego
wPoznaniu jest przypowieci oczowieku, ktry wimi
mioci, pod wpywem modzieczego impulsu, wyrzek si
wszystkiego co mu byo bliskie idrogie gdzie po drodze
zatraci sam siebie.
Jazon iMedea wdramacie Dei Loher Manhattan Medea s
nielegalnymi imigrantami wamerykaskiej metropolii, uciekinierami zogarnitych wojn Bakanw, ktrych mio nie
wytrzymuje prby nowego wiata, rzdzcego si prawami,
do ktrych Jazon, awaciwie wymawiany ju zamerykaska
Jason szybko si przystosowuje, wodrnieniu od Medei niepotraficej oderwa si od korzeni swojej kultury.
Mit Medei nie opar si te kulturze masowej, by wspomnie chociaby popularn gr komputerow Jazon iArgonauci. Zagldajc na pocztku marca 2008 roku, a wic
wczasie kiedy pisane s te sowa, do serwisu internetowego
interia.pl odnajdujemy news zostatniej chwili: Wizienna
komedia Medea Goes To Jail [znana rwnie pod tytuem
Medeas Family Reunion] utrzymuje si na pierwszym miejscu listy najpopularniejszych produkcji kinowych minionego
weekendu wAmeryce Pnocnej. Komedia, wktrej gwn
rol zagra reyser filmu Tyler Perry, przyniosa wweekend
16,5mln dolarw.

20

Zgr 2440 lat rozmowy zmitem


Przywoane przez nas zostay tylko wybrane itylko zostatnich lat przykady spord coraz liczniejszych wspczesnych
odczyta midzykulturowej istarej jak wiat wyprawy Argonautw. Stanowi one zaledwie kocwk trwajcej od zarania
naszej kultury rozmowy oprzekraczaniu granic wiatw, wykorzenieniu iprbach dialogu na styku obcego, innego iswojego.
Przeomowa, imoe najpotniejsza inkarnacja tej rozmowy
nastpia dwa tysice czterysta czterdzieci lat temu, bowiem
to wroku 431 p.n.e. podczas Dionizjw Miejskich wAtenach po
raz pierwszy wystawiono tragedi Eurypidesa Medea. Jednak
to nie Eurypides by inicjatorem tej rozmowy. Obecna ju bya
weposach Homera iHezjoda, wnajduszej zzachowanych
Odzie pytyjskiej Pindara, wzaginionych tragediach Ajschylosa
iSofoklesa. Potem Apollonios zRodos, dyrektor Biblioteki
Aleksandryjskiej powieci jej jedyny zachowany do naszych
czasw epos epoki hellenistycznej Argonautika, aSeneka napisa
rzymsk wersj dramatu Medea. Wprzecigu dziejw rozmowa
ta znajdowaa dla siebie wyraz wprawdziwych arcydzieach,
nieodrodnie towarzyszc homo creativus, gdy zdobywa si na
bunt, wdrwk po nowy horyzont, zerwanie wicych go
konwencji imylowych ogranicze.
Szalona ipikna Medea, namalowana wantycznej technice enkaustyki przez urodzonego wBizancjum tajemniczego
Timomachosa13 wniczym nie przypomina dobrej chtonicznej
boginki, przed Eurypidesem przedstawianej na wazach irzebionych reliefach zmagicznym kotem, wktrym czarami
odmadzaa ojca Jazona. Zatrzymajmy si na chwil przy tym
Zdaniem Pliniusza Timomachos y wepoce panowania Juliusza Cezara
wIw. p.n.e., inni natomiast twierdz, e tworzy wepoce klasycznej przeomu V iIV w. p.n.e.

13

21

Medea z dziemi i starcem Ajaksem; malowido cienne


zPompei na podstawie Timomachosa

malowidle nabytym przez Juliusza Cezara wjednym zmiast


Azji Mniejszej14 a za 80 talentw, zdobicym portyk wityni
Wenus Genetrix na rzymskim forum. Jego kopie odnajdziemy
na synnych freskach ciennych wHerkulanum iPompejach
sprzed 79r. n.e.15 Dla naszej opowieci istotny jest namys nad
Prawdopodobnie wKyzikos na wyspie Morza Marmara, tym samym, wktrym
zatrzymali si podczas swej wyprawy Argonauci; zob. Z. Kubiak, op. cyt., s. 485.
15
Wedug innej koncepcji synna Medea zPompejw jest kopi dziea Arystolaosa wykonan na pocz. Iw. n.e. przez artyst okrelanego jako Mistrz wiata.
Zob. M.L. Bernhard, Sztuka hellenistyczna. Warszawa 1980, s. 448.
14

22

kunsztem, ktrym wada artysta-malarz, bowiem przynaley on do dziedziny tworzenia spoiw tam, gdzie wydaje si
to wrcz niemoliwe. Beztroska dzieci bawicych si usiebie
wdomu kontrastuje zrozpaczliwym niepokojem wyrzuconej
zgniazda matki, desperacko ciskajcej miecz wdoni. Artyzm
Timomachosa musia si wznie na szczyty, by ruch, wktry
wprawia bohaterk, potrafi zczy wjednej istocie rozdzierajc zazdro ony ikojce wspczucie matki. Klsk twrcy
byoby odrzucenie ktregokolwiek zelementw caoci, pozostanie tylko na jednym zbrzegw tej urwistej rzeki. Znakomicie zdawa sobie ztego spraw inny malarz grecki Antyfilos,
tworzcy wIII w. p.n.e. wAleksandrii, ktry pozostawi po
sobie zadziwiajcy wiersz powicony dzieu swojego kolegi
po fachu:
Kiedy rka Timomachosa malowaa owadnit

morderczymi zamiarami Mede,
targan raz wjedn stron przez zazdro, raz

wdrug przez trosk odzieci,
podj si zadania ponad ludzk miar sportretowania

jej podwjnego charakteru:
jedna jej cz skania si ku szaleczemu gniewowi,

druga ku wspczuciu.
Obie ukaza wcaoci. Spjrzcie na obraz.
Na jej grozie spoczywa za, wjej wspczuciu jest gniew.
Liczy si intencja, powiedzia kto mdry.
Krew dzieci bya odpowiednia dla Medei, ale nie dla

rki Timomachosa16.

Antyfilosa przytaczam we wasnym przekadzie za: J. Tanner, The Invention


of Art History in Ancient Greece. Religion, Society, and Artistic Rationalisation.
Cambridge University Press, 2006, pp. 263-264.

16

23

Medea (Maria Callas) i Jazon (Giuseppe Gentile) w filmie


Piera Paola Pasoliniego (1969)

Timomachos nowatorsko posuguje si wiatem rozcina


obraz ostr granic cienia, ktry wwietle pozostawia dzieci,
stajcego za nimi starca itylko poow twarzy Medei17. Niemal
identyczne rozcicie namaluje wswym arcymistrzowskim obrazie
filmowym Pier Paolo Pasolini wpojawiajcej si dwukrotnie scenie mioci kochankw, za kadym razem widzimy tylko poow
twarzy Medei, wrcz nienaturalnie jasn, przykryt kontrastujcym zni p-nagim Jazonem. Tyle e to, co uTimomachosa jest
cieniem, uPasoliniego jest awanturniczo dzikim ispieczonym
socem ciaem Greka, wdzierajcym si wkunsztownie pooony
makija iprzepysznie bogaty strj kolchidzkiej ksiniczki.
Rozcicie wiatocienia, ruch Medei, ju wiecznie niespokojny
ina progu szalestwa, ktremu towarzysz sprzecznoci ujawniajce si na styku odmiennych odczu iwierze, atake trwoliwe
pytania omoliwo powrotu zwypraw, jak ta do kaukaskiej
Na rycinie Rembrandta lub Jazona iKreuzy z1648r. Medea cakowicie pogrona jest wcieniu; trzyma wdoniach czarodziejskie wywary iskrywa si ze
swoj miercionon zemst na Glauce (Kreuza), ktra wwietlistym planie
ryciny bierze lub zJazonem przed obliczem krla Kreona.

17

24

olchidy, podczas ktrych przekraczane s tradycj strzeone graK


nice to wanie nadaje bieg rozmowie zarchaicznym mitem na
przestrzeni kolejnych stu- itysicleci. Prby choby orientacyjnego
naszkicowania mapy miejsc, dat iimion, przez ktre snuje si ta
rozmowa, ukadaj si wniemoliw do wyczerpania litani.
Wspomnijmy tylko Heroidy iMetamorfozy Owidiusza (ok. 8r.
n.e.; jego tragedia Medea nie zachowaa si); poemat zpogranicza snu Geoffreya Chaucera The Legend of Good Women (Czytanie
oDobrych Paniach) zkoca XIV w., wktrym Medea ma swoje
miejsce obok m. in. Kleopatry, Ariadny iLukrecji; tragedi PierreaCorneilla z1635r.
Wspomnijmy najpopularniejsz oper XVII w. Il Giasone
Francesco Cavalliego (1649) i pniejsze operowe Medee:
Marc-Antoine Charpentiera (1693), Luigi Cherubiniego (1797)
iGiovanni Paciniego (1843), do ktrych powinnimy doda
oper Dariusa Milhauda (1938) isynn milczc oper
Roberta Wilsona Deafman Glance (inspirowan Eurypidesem
irysunkami guchoniemego chopca, 1970).
Wspomnijmy najwiksze dzieo choreografa Jeana Georgesa
NoverreaMde et Jason, ktre uczynio zniego ojca francuskiego baletu (1763), oraz balet Samuela Barbera Grota serca
(1946, pniejszy tytu: Medytacja Medei itaniec zemsty).
Wspomnijmy dziea malarskie artysty zwanego Mistrzem
Argonautw (Biagio dAntonio, Sceny zhistorii Argonautw,
1465), Lorenzo Costy (Statek Argonautw, pocz. XVI w.), Lodovico
Carracciego (freski na fryzie Palazzo Fava wBolonii obrazujce histori ycia Jazona, 1584), Gustava Moreau (Jazon iMedea,
1865), Eugne Delacroix (a trzy obrazy Medei obejmujcej
dzieci itrzymajcej n wrku: 1838 Muse des Beaux-Arts
wLille, 1862 Muse du Louvre, 1859 Nationalgalerie wBerlinie; pikn akwarel, waciwie barwn wariacj na motywach
tych obrazw stworzy Paul Czanne Medea 1879-1882), atake
25

Gustav Moreau, Jazon iMedea, 1865

dziea Giorgio de Chirico, urodzonego wgreckim mieci Volos,


skd wyruszya wyprawa Argonautw, ktry pocztek podry
ipowrt uczyni czstymi tematami swoich metafizycznych
obrazw, wtym zatytuowanego Odjazd Argonautw, 1921).
Wspomnijmy napisan po samobjczej mierci matki trylogi dramatyczn Franza Grillparzera Das goldene Vlies z1821r.
(Der Gastfreund, Die Argonauten, Medea).
Wspomnijmy Sarah Bernhardt wcielajc si wrol Medei wg.
Catulle Mendsa wproto-feministycznym spektaklu Thtre de
26

laRenaissance (ze synnym plakatem Alfonsa Muchy, 1898) iMari


Callas jako Mede woperze Cherubiniego ifilmie Pasoliniego.
Wspomnijmy adaptacje iinscenizacje tragedii przez Jeana
Anouilha (1946), Andreia Serbana (1971, cz cyklu Fragmenty
trylogii zrealizowanego wnowojorskim La MaMa Theater), Yukio
Ninagaw (jego Meda z1978r., inscenizowana wkonwencji
teatrw japoskich kabuki ibunraku, przywieziona do Europy
w1983r. staa si pocztkiem sawy reysera na Zachodzie).
Wspomnijmy poezj Robinsona Jeffersa (wcznie zjego adaptacj Medei Eurypidesa wystawion w1946r., ktrej tytuowa
kreacj Judith Anderson przesza do historii); dramat Romana
Brandstaettera Medea (1959); wspln art-book Francesco Clemente (litografie) iAlberto Savinio (tekst) pt. Odjazd Argonauty
z 1986r.; dziea twrcw poudniowoafrykaskich: Guya
Butlera (dramat Damea z1960r., na premier ktrego zezwolono dopiero w1990r.) oraz Marka Fleishmana iJannie Reznek
(1994), atake dziea twrcw wschodnioniemieckich: dramaty
Heinera Mllera Medeamaterial iLandschaft mit Argonauten
z1982r. oraz powie Christy Wolf Medea: Stimmen z1996r.
Wspomnijmy filmowe Madee Pier Paolo Pasoliniego (1969),
Julesa Dassina (Krzyk kobiet, 1978) iLarsa von Triera (1988).

Agon pogranicza
Nie ma artw ztymi bogami, ktrzy tylko na Olimpie,
wniebie fantazji ireligijnej wyobrani trwaj wbogim spokoju
ijednoci, ale teraz jako okrelony patos ludzkiej indywidualnoci wstpuj rzeczywicie wycie...18.
G.W.F. Hegel, Wykady oestetyce, prze. J. Grabowski, A. Landman, Warszawa
1964, t. III, s. 625.

18

27

Medea nas fascynuje bo jest wniej sia nienawici kolonizowanego izniewalanego wiata Trzeciego wiata, innej Europy, mniejszoci, wyzyskiwanych iponianych oblicze ktrej Zachd ujrza
wcaej wyrazistoci 11 wrzenia. Jest wniej obco tajemnicza,
pocigajca, dzika, nieoswajalna, wieczna. Aprzy tym ta jej obco
nie jest zastyga warchaicznym krlestwie za siedmioma grami;
jest mobilna, wiatowa, pord nas; obco, wobec ktrej mamy
zobowizania inieczyste sumienie; obco, ktrej potrzebujemy.
Medea jest kobiet, pikn iniepodleg, upominajc si
oswoje prawa. Zwycia wwiecie mskim, racjonalnym
wktrym inni, tacy jak ona, zwykle s ofiarami. Ito wprzypadku duej czci wspczesnych odbiorcw mitu wystarczy by
przesoni wiadomo ceny, jak przyszo jej za to zwycistwo
zapaci. Uwodzi wniej czarodziejka, posiadajca dostp do mocy,
ktre zdaway si ujarzmione przez postp cywilizacji moe je
przebudzi, gdy tylko zostanie doprowadzona do desperackiej rozpaczy. Jest inna, jak kobieta przy mczynie, ale te jak mniejszo
przy wikszoci, jak inno seksualna czy rasowa, jak kady kto nie
wpisuje si wpanujc konwencj, system, logik, konieczno.
Medea dzieciobjczyni rzuca wspczesnemu wiatu
wyzwanie odnoszce si do kryzysu rodziny, maestwa,
losu dzieci. Doprowadzona do krawdzi przepaci rujnuje
to, co przecie byo jej najdrosze mio do drugiego czowieka, skd by nie przyby, jakiej nie byby rasy izjakiej kultury by si nie wywodzi. Wimi tej mioci do ma, dzieci,
rodziny wyrzeka si wszystkiego innego wyciu, wtym
wasnej ojczyzny. Ofiara, ktr wasnorcznie skada zwasnych dzieci, to tragiczna niezgoda na ycie, ktre mogoby
si toczy dalej, pogwaciwszy luby, prawa mioci iwite
granice czowieczestwa, ustanowione nie przez wadz ludzi
aprzez bogw. To oni bowiem, pozostawiajc nam swoje opowieci, zakorzenili nas wtym, co ludzkie.
28

Mona by jeszcze mnoy warianty wciele wspczesnej


Medei, cho wydaje si, e te wymienione przez nas przywouj
najwaniejsze znich. Pamita oczywicie musimy, e odniesienia
czynione przez nas wstosunku do osoby Medei, dotycz wrwnym stopniu caej opowieci, take innych jej bohaterw wtym
Jazona iArgonautw. Tragedia Medei jest jedn zmoliwych kulminacji mitu, dlatego wanie tragiczn, e wiadomi jestemy
czynw ilosw ludzi, ktrzy wtym agonie uczestniczyli.
Medea wswoich wspczesnych wcieleniach jest obc. Nie
tylko dlatego, e pochodzi zkaukaskiej Kolchidy. Take dlatego, e jest anty-systemowa, nieoswojona, swoja nigdy nasza.
Wtedy, gdy wyraa kobieco, prawa mniejszoci, inn seksualno, kiedy staje na stray mioci irodziny, kiedy jest imigrantk idzieli los wygnacw, wtedy jej obco staje si innoci, aprzynajmniej ma szans tak si sta. Znaczy to, e jest
bliej nas, e spotka si moe ze zrozumieniem, e jej prawo
do innoci nie wyobcowuje jej znaszej wsplnoty, atym samym
moe poczu si swoj, wsensie nasz. Aprzy tym my, ktrych
obejmuje owa naszo, mamy szans odczucia wizi zinnym,
dzielenia wsplnych wartoci, losw, uniwersaliw, czego wicej ni to, co gwarantuje nam strzeone granicami krlestwo
naszego ja, naszej chaty zkraja, naszej odrbnej kultury, naszej
jedynej prawdy.
Dotykamy tutaj czego bardzo istotnego, co sprawia, e
Medea, wcaej swojej obcoci iinnoci jest rwnie swoja.
Nie dlatego, e oswojona, e zewntrznie si do nas zbliya,
poprzez chociaby imigracj czy zaangaowanie wwalk
oprawa sabszych iuciskanych. Jest dlatego swoja, e budzi si
wnas, wewntrz, wcaej swojej obcoci iinnoci, ktra staje si
czci nas samych. Zawsze ni bya, tylko my tego nie bylimy
wiadomi, albo skrywaa to gboko kultura, ktrej jestemy
czci. Jej wygnanie jest naszym wygnaniem, jej irracjonalna
29

uczuciowo jest nasz uczuciowoci, jej bunt wobec konwencji


isystemw obejmujcych wadz nad nami jest naszym buntem, jej pacz nad ofiar dzieci jest naszym paczem.
Staroytna opowie oGreku, ktry przywiz zwyprawy poza
granice swojego wiata zakochan wnim czarodziejk, otwiera
przed wspczesnym czowiekiem po raz kolejny agon pogranicza tego, co obce, inne iswoje. Medea symbolizuje wtej walce
siy wyzwolone zukrycia, stumione wczowieku si, perswazj
lub kultur, nigdy jednak nie umiercone. Sia samej Medei spoczywa wtym, e nie zzewntrz przychodzi do naszego wiata,
azjego wntrza. Wiemy, e Medea moe mie moc destrukcyjn.
Ale wiemy te, e dzieje si tak wtedy, gdy jest odrzucana, zdradzana, okamywana. Si wsplnoty wszystko jedno: rodziny,
kraju czy cywilizacji mierzy si tym, na ile potrafimy zintegrowa znaszym yciem Mede jednoczenie obc, inn iswoj;
na ile wyrzeczenia, zrozumienia imdroci sta nas wobec niej,
ina ile ona zdoa nas pokocha, zrozumie izmieni.

Jazon i Menea, rzymski sarkofag,


koniec II w. n.e.

30

INNY
NASZE
WYZWANIE

Magdalena roda

Postawy wobec obcoci*


Kim s obcy?
Obcy, to kto inny ni my, dziwaczny, niezwyczajny, nie std,
spoza naszego adu, spoza wiata naszych wartoci iobyczajw,
przechodzie, ktry chce zosta, dewiant, ktry szkodzi samym
swoim istnieniem, wrg, ktry zdaje si budzi groz nawet potulnoci, potwr, ktry rodzi odraz przez swoj niezwyczajno.
Barbarzyca, dziki, yd, homoseksualista, kobieta, kaleka, szaleniec, inny () pod pach nis lask zczarn rczk wksztacie gowy pudla. Lat na oko mia ponad czterdzieci. Usta jakby
krzywe. Gadko wygolony. Brunet. Prawe oko czarne, lewe nie
wiedzie czemu, zielone. Brwi czarne, ale jedna umieszczona
wyej ni druga. Sowem cudzoziemiec1. Tak pisze Buhakow
oobcym, ktry pojawia si pewnego dnia na Patriarszych Prudach,
aoktrym wkrtce wszyscy maj si dowiedzie, e jest czci
tej siy, ktra wiecznie za pragnc wieczne dobro czyni.
Obcych si boimy, dziwimy si im, budz wnas niech,
wrogo, odraz, potrzeb kolekcjonowania, eksterminacji, izolacji, wykluczenia.
1

M. Buhakow, Mistrz iMagorzata, tum. I. Lewandowska, W. Dbrowski, Warszawa 2001, s.11-12.

33

Obcy podlega szybkiej itrwaej stereotypizacji. Wwydanej w1928r. Encyklopedii Powszechnej czytamy oCyganach:
Cyganie to ludzie pozbawieni elementarnych podstaw moralnych, niepoprawni zodzieje, faszerze ioszuci, bardzo te
prdko cigaj na siebie powszechn nienawi. Wczgostwo Cyganw stanowi prawdziw plag wspczesnej cywilizacji. Cyganie prowadz ycie wbrudzie iprniactwie, bandy
cygaskie s czsto rozsadnikami rnych chorb, nie tylko
wrd ludzi, ale iwrd zwierzt domowych. Cyganie ubieraj
si wachmany, trudni si kowalstwem, kotlarstwem, handlem
koni, przy czym bez skrupuw oszukuj. Cyganki s niekiedy
bardzo pikne, ale ich pikno jest krtkotrwaa, doszedszy
do lat 30 Cyganka zazwyczaj widnie zupenie () Cygan nie
jest wybredny, nie cofa si przed jedzeniem padliny, najbardziej
jednak ulubionym jedzeniem Cygana jest miso jea2.
Obcy jak pisze Erving Goffman wksice Pitno. Rozwaania ozranionej tosamoci nie jest dla nas wpeni czowiekiem. Opierajc si na takim zaoeniu, stosujemy wobec niego
rne formy dyskryminacji, przez co skutecznie eliminujemy go
zycia wogle, zycia spoecznego lub chociaby zmniejszamy
jego yciowe szanse oraz dostp do praw czy dbr3. Przykady
takiego zachowania, przykady, ktre urosy do rangi teorii,
mona mnoy wnieskoczono. Wniosek jest jeden: dyskryminacja jest bodaj najtrwalszym elementem europejskiej kultury
ijej spoeczestw. Zmienne s jej formy iprzedmioty, zmienne
s jej nazwy, sama dyskryminacja pozostaje jednak faktem.
Zarwno wsplnoty, jak ijednostki zawsze iwszdzie okrelay inadal okrelaj swoj tosamo wodniesieniu do
innych.
2
3

Encyklopedia Powszechna, Warszawa 1928, Wydawnictwo Ultima Thule, t.2.


E. Goffman, Pitno. Rozwaania ozranionej tosamoci, tum. A. Dzieryska,
J.Tokarska-Bakir, Gdask 2005, s. 35.

34

Itak, ju kultura Grekw wyonia si zbarbarzyskiego


wiata, przeciwstawiajc czowieka, czyli zwierz polityczne, barbarzycy, oktrym wiadomo byo tyle, e nie
pochodzi std oraz e nie mwi, ale bekocze. Ijest nieokrzesany. Grek definiowa siebie jako przede wszystkim obywatela, czyli istot, ktra nie jest Bogiem, poniewa jest miertelna,
ani nie jest barbarzyc, poniewa swoje konflikty rozstrzyga
poprzez perswazj, anie poprzez przemoc. Jeszcze za czasw
trzech wielkich tragikw Sofoklesa, Eurypidesa iAjschylosa,
ktrzy nader czsto uywaj sw barbarzyca, barbarzyski, ich znaczenie zdeskryptywnego przeradza si wsilnie
pejoratywne. Barbarzyca, to nie tylko ten, ktry mwi niezrozumiaym jzykiem izachowuje si wniezrozumiay sposb,
ale ten, ktry jest nieobyczajny, zy, okrutny, dziki.
Wiele wiekw pniej, po Grekach, normatywn rol barbarzycy przej innowierca ipoganin. Wane nie byy jego
zachowania, lecz wiara. Chrzecijastwo, mimo e wporzdku
eschatologicznym uznawao rwno wszystkich ludzi jako dzieci
boych, wporzdku doczesnym sankcjonowao iwspierao spoeczn hierarchi opart na relacjach podporzdkowania iwadzy.
Nazywano to naturalnym porzdkiem lub prawem naturalnym.
Nader czsto whistorii uzasadniano dyskryminacj norm lub
natur. Bo suszne jest, by ciao byo podporzdkowane duszy,
materia formie, spoeczno krlowi, krl papieowi, dzieci rodzicom, kobieta mczynie, aniewolnik panom4.
Chrzecijaska Europa wzmacnia swoj tosamoci ipolityczny wizerunek przez niszczenie pogan, ydw iinnowiercw.
Dominikanin Oviedo, ktry wedug Todorova traktowa Indian
jak rzeczy (Indianie nie zostaj tu sprowadzeni do poziomu
4

T. Todorov, Podbj Ameryki. Problem innego, tum. J. Wojcieszak, Warszawa 1996,


s. 170.

35

konia czy osa, ale znaleli miejsce obok materiaw budowlanych, drewna, kamienia czy elaza), tak pisze oich eksterminacji: Szatan zosta usunity; cay jego wpyw teraz znikn, kiedy
Indianie s martwi. Kt zaprzeczy, e uycie prochu przeciwko
poganom to tyle, co ofiarowanie kadzida Panu Naszemu5.
Innowiercy ipoganie stanowili klas wrogw nie tylko
zewntrznych, zwizanych zkategori obcej przestrzeni czy
innej historii. Europa miaa rwnie swoich obcych wewntrznych: ateistw iczarownice palono na stosach, aprzez niemal
dwiecie lat nasz kontynent pogrony by wkrwawych wojnach religijnych, gdzie przedstawiciele tej samej religii, cho jej
rnych odamw (protestanci, katolicy, hugenoci, anglikanie,
trynitaryci, antytrynitarysci), walczyli ze sob na mier iycie.
Gdy dzi obserwujemy nienawi islamskich szyitw isunnitw, musimy pamita, e iEuropa przesza przez podobny,
rwnie krwawy inonsensowny okres walk bratobjczych.
Osobn kategori obcych tworzyli inadal tworz wEuropie ydzi. Antysemityzm europejski jest zjawiskiem rwnie
starym, jak chrzecijastwo, cho nie tylko do niego ograniczonym. yd by bowiem obcym nie tylko zpowodu wiary,
ale rwnie zpowodu winy, ktra ciya na nim za rzekome
zabicie Chrystusa, by obcym zpowodu niegodnych zaj, ktrymi si zajmowa (niech do handlu ilichwy bya wEuropie
do trwaa), gdy zacz zajmowa inne spoeczne izawodowe
role, nadal nie przesta wzbudza podejrze inieufnoci, lecz je
mnoy. yd by obcym niezalenie od prywatnych wyborw
istylu ycia. Zawsze by czonkiem obcego kolektywu, choby
trauma zwizana zposzukiwaniem akceptujcej go tosamoci
czynia ze osob afirmujc stanowisko antysemitw. Ichoby
skorzysta zjedynego biletu do akceptowanej tosamoci, jakim
5

Tame, s. 169.

36

by chrzest. By podejrzany, gdy si asymilowa, podejrzany, gdy


pozostawa pariasem, by podejrzany jako parweniusz, geniusz,
bankier, polityk, outsider, bo antysemityzm nigdy nie traktowa
ydw jako osoby indywidualne, lecz zawsze jako przedstawicieli symbolicznego kolektywu obcych.
Inn kategori konsolidujc tosamo Europy by odkryty
przez Kolumba dziki. Dziki, czyli Indianin, by zarazem poganinem, innowierc, barbarzyc, besti, zwierzciem, przedmiotem, map, niewolnikiem, uosobieniem wszystkiego, co
obce, inne, gorsze. Ci zldu staego ywi si ludzkim ciaem. S sodomitami bardziej ni jakikolwiek inny nard. Nie
ma wrd nich sprawiedliwoci. Wszyscy s nadzy. Nie szanuj
ani mioci ani dziewictwa. S gupi iroztrzepani. Nie gosz
prawdy, zwyjtkiem sytuacji, kiedy przemawia na ich korzy;
s niestali () S brutalni, s szczliwi demonstrujc swoje
wady. Nie ma unich adnego posuszestwa, adnej uprzejmoci modych dla starszych, synw dla ojcw () Jedz wszy,
pajki iglisty bez gotowania gdziekolwiek je znajd. Nie uprawiaj adnej sztuki, adnego zludzkich rzemios () Mona
wrcz stwierdzi, e Bg nigdy nie stworzy rasy tak penej
naogw ibestialstwa bez adnej domieszki dobroci ikultury.
Indianie s gupsi od osw inie chc si wniczym wysila6.
Kolumb jak pisze Todorov wswojej wietnej ksice Opodboju Ameryki odkrywa Ameryk, ale nie Amerykanw. Inno
drugiego czowieka zostaje zarazem odkryta iodrzucona. Ju
rok 1492 symbolizuje whistorii Hiszpanii podwjny proces;
wtym samym roku kraj pozbywa si swego wewntrznego
Innego, odnoszc zwycistwo nad Maurami wostatniej bitwie
oGrenad izmuszajc ydw do opuszczenia terytorium.
Odkrywa te Innego zewntrznego, ca t Ameryk, ktra
6

Tame, s.168.

37

stanie si acisk. Wiadomo, e sam Kolumb zawsze czy te


zdarzenia, pisa bowiem: Wtyme roku 1492, po tym jak wasze
wysokoci doprowadziy do koca wojn przeciwko Maurom
() wtym samym miesicu Wasze Wysokoci postanowiy
wysa mnie Krzysztofa Kolumba do wspomnianych zaktkw
Indii () Mam wic nadziej, e wasze Wysokoci zdecyduj
si wysa ito jak najrychlej zakonnikw, wcelu pozyskania
dla Kocioa tak licznych ludw inawrcenia ich, podobnie jak
zniszczylicie tych, ktrzy nie chcieli uzna Ojca, Syna iDucha
witego. Todorov komentuje w list tak: Mona jednak
spojrze na te dwa przedsiwzicia jako na takie, wktrych
wystpuj przeciwne tendencje iktre uzupeniaj si: jedno
powoduje usunicie innowierstwa zhiszpaskiego terytorium,
drugie nieuchronnie je do wprowadza7.
Prawne usankcjonowanie wykluczenia obcych pojawia si
jednak wEuropie nie wtedy, gdy krystalizuje ona swoj tosamo, lecz wtedy, gdy otwiera si ona na uniwersalno. To Wielka
Rewolucja Francuska, goszc hasa powszechnej wolnoci, rwnoci ibraterstwa, rozpocza rewindykacj praw narodowych
tworzcych hiatus midzy obywatelami acudzoziemcami. Wida
to ju wkonstrukcji samej Deklaracji. Jej pierwszy artyku ma
charakter uniwersalny, mwi si tam oczowieku, rwnoci iwolnoci. Jednak ju Artyku 3 brzmi: Zasada wszelkiej suwerennoci tkwi ze swej istoty wnarodzie, adne ciao, adna osoba, nie
moe sprawowa wadzy, ktra wyranie od niego nie pochodzi.
Sowo czowiek zostaje dalej ju wart. 6 zastpione sowem obywatel, aprawa czowieka okazuj si nie podstaw,
lecz pochodn praw obywatelskich. Wczasach Terroru win za
wszelkie zo ponosz cudzoziemcy, aFrancja zmiejsca narodzin
uniwersalnych praw czowieka staje si republik narodow.
7

Tame, s. 59.

38

Itaka jest po dzie dzisiejszy; nie tylko ona, rwnie wPolsce


niesychanie trudno jest uzyska prawa obywatelskie cudzoziemcom, cho skdind wiemy, e s oni ludmi, tak jak my, wolnymi
irwnymi.
By pozbawionym praw czowieka jak pisze Hannah
Arendt to przede wszystkim by pozbawionym miejsca
wwiecie, miejsca, ktre czyni nasze opinie znaczcymi, aczyny
skutecznymi8. Tym miejscem jest od XIX w. nard iprawa
jego obywateli, ktre po dzi dzie s skutecznym narzdziem
wykluczenia, poniewa mimo swojej uniwersalnej genezy
nie s dostpne wszystkim.
Europa, prcz zewntrznych iwewntrznych obcych zwizanych zich kulturow, religijn czy etniczn innoci, ma rwnie swoich obcych spoecznych, ktrych logika wykluczania
podporzdkowana jest odrbnym reguom. Dyskryminuje ich
si zpowodu roli, jak peni, izaj, ktre sytuuj ich na obrzeach ycia spoecznego. Goffman pisze, e wprzednowoytnej
Europie pitno spoeczne dotyczyo przede wszystkim osb zajmujcych si tym, co wkulturze chrzecijaskiej tego okresu
stanowio tabu: wizao si zrozlewem krwi (awic onierz,
kat, rzenik), ze mierci (onierz, kat, grabarz), znieczystoci (praczka, krawiec, ogrodnik, kucharz), atake zpienidzmi
(prawnik, notariusz, kupiec, lichwiarz). Inn grup tworzyli
ci, ktrzy znajdowali si na samym dnie hierarchii spoecznej
ibyli bezproduktywni dla spoecznego adu: awic prostytutki,
aziebne, karczmarze, karczmarki, hazardzici, akrobaci, minstrele, atake wczdzy, ebracy, przestpcy. Zawsze nosicielami pitna byli ludzie luni, czyli wdowy, wdowcy istare
panny9.
8
9

Cyt. Za J. Kristeva, Etrangers nous-mme, Paris 1988, s. 225.


J. Tokarska-Bakir, Et(n)ologia pitna, wstp do E. Goffman, Pitno,, s. 16.

39

Caa nasza kultura generuje obco jako niezbdny warunek swojskoci, jednoci, siy, praw, dobrobytu, solidarnoci
ibraterstwa tych, ktrzy definiuj si jako lepsi, bo s Grekami,
chrzecijanami, biaymi, istotami rozumnymi, obyczajnymi.
Wreszcie Europejczykami.
Zdrugiej jednak strony ta sama kultura generuje wiele
postaw, ktre skonno do dyskryminacji iwykluczania innych
maj przezwyciy. Mona wyrni co najmniej sze takich
postaw, czy mwic szerzej tendencji duchowych Europy. S
to grecka postawa gocinnoci, chrzecijaska postawa mioci, nowoytna idea racjonalnoci, owieceniowa tolerancja,
heglowska kategoria uznania oraz idea solidarnoci. Zacznijmy
od greckiej filoksenii ifilantropii.
1. Greckie kseinos oznacza zarazem obcego igocia. Prawo
gocinnoci, ktrego strzeg Zeus-kseinios byo bodaj najstarszym
greckim prawem, moemy je znale wprzekazach homeryckich, awedug historykw, zostao ono odziedziczone po kulturze egejskiej. Grecy czsto uywali okrelenia filoksenia, co
znaczyo umiowanie gocia-obcego, amio ta przejawiaa si
wspecyficznym rodzaju gocinnoci. Zapraszajc obcego na
posiek, nie dawali mu swoich wasnych potraw, lecz produkty,
tak, aby go mg przygotowa sobie posiek wedug wasnych
gustw izwyczajw. Dzi powiedzielibymy, e uznawali prawo
kulturowej integracji, ktrego znamiennym elementem jest szacunek dla innoci, anie prawo asymilacji, ktre nakazuje obcym
podporzdkowa si zwyczajom kraju, ktry ich goci.
Znana wGrecji bya rwnie postawa filantropii, dzi nieco
spycona iograniczona do zachowa charytatywnych. Sowo
filantropia pojawia si pierwszy raz wPrometeuszu skowanym
Ajschylosa. Bohater jak wiadomo zostaje przykuty do skay
kaukaskiej, sp mu szarpie wtrob, achr mwi: Niech ma
40

kar za czyn swj zbrodniczy izZeusa nich si wadz nieuchronn liczy izrzeknie si mioci, ktr ma dla czeka.
Woryginale ostatnie sowa brzmi: philanthropu de pauesthai tropou, co znaczy, aby zaniecha usposobienia miujcego ludzi.
Potem to nowe sowo powtarza Arystofanes wkomedii Pokj,
znajdujemy je rwnie wPlatoskiej Uczcie (jako pochwaa
Erosa). Patronem filantropw zostaje jednak nie Prometeusz ani
Eros, lecz Herkules, ktry zpowodw filantropijnych uwolni
ludzko od potworw. Isokrates iKsenofont traktuj filantropi jako gwn zalet wadcw, bo filantropi skuteczniej ni
przemoc mona zachowa wadz izdoby inne miasta. Zmarego Cyrusa jak pisze Ksenofont sawili nawet barbarzycy
jako najbardziej filantropijnego zwadcw.
Grecka filantropia przeksztaca si wrzymskie humanitas, co
oznacza kultur, jak rwnie whumanitaryzm, czyli postaw
szacunku nie tylko wobec obcych, ale inawet wobec zwierzt.
Plutarch wywocie Katona Starszego pisze: Traktowa niewolnikw jak bydo zaprzgowe, wypdza ich na staro isprzedawa, to uwaam za oznak zbyt twardego serca czowieka, ktry
sdzi, e poza korzyci czowiek nie ma zdrugim czowiekiem
nic wsplnego. Aprzecie widzimy, e askawo ma szerszy
zasig ni sprawiedliwo. Prawo isprawiedliwo stosujemy
znatury rzeczy tylko wobec ludzi, ale dobro iaskawo nasza
spywa nawet na nierozumne zwierzta, jakby zbogatego rda naszej ludzkoci 10.
Wfilozofii stoickiej, ktra spaja kultur greck zrzymsk,
aipo czci zchrzecijastwem, Senek po dzi dzie niektrzy
traktuj jako chrzecijanina, filantropia zyskuje nowe kosmopolityczne iuniwersalistyczne podstawy. WListach moralnych do
Lucyliusza (95,51 n.) Seneka, zastanawiajc si nad sposobem
Plutarch, ywot Katona Starszego, rozdz. 5.

10

41

traktowania ludzi, stwierdza, e nie wystarcza nie szkodzi


temu, ktremu powinno si pomaga, ale trzeba rozbitkowi
rk poda, zbkanemu drog pokaza, zakncym chlebem
si podzieli, poniewa Cay ten wiat, obejmujcy sprawy
boskie iludzkie, tworzy jedno: jestemy czonkami wielkiego
ciaa. Natura nas wydaa jako krewnych, skoro nas zrodzia
ztego samego. Ona nam wszczepia wzajemn mio iuczynia
nas istotami spoecznymi. Wedug jej ustanowienia jest rzecz
ndzniejsz wyrzdzi krzywd ni j ponosi. Zjej rozkazu
gotowe s rce do pomagania. Miejmy wic wduszy ina
ustach ten wiersz: Czowiekiem jestem inic ludzkiego nie uwaam
za obce sobie11. T nauk koczy Seneka porwnaniem ludzkoci
zkamienn budowl, ktra upadnie, jeli jej czci nie bd si
nawzajem podpiera ipodtrzymywa.
2. Wchrzecijastwie znaczenie sowa filantropia zostaje
ograniczone do dobroczynnoci, awjego miejsce pojawia si
caritas, postawa, ktra otwiera nas nie tylko na obcych, ale na
nieprzyjaci.
Zgodnie ze Sownikiem teologicznym, mio bliniego to:
mio autentycznej osobistej yczliwoci, ktra szuka innego
ze wzgldu na niego samego, anie dla wasnego poytku czy
zadowolenia, ktra dlatego akceptuje go wjego absolutnej niepowtarzalnoci, nie podporzdkowujc go swemu wasnemu
ideaowi, ktra stosuje si do innego, anie dostosowuje innego do
siebie samego. Poniewa mio jest prawdziw ipen aktualizacj osoby duchowej, bezinteresowno nie oznacza tu oziboci
idystansu, ale oddanie caej swojej istoty wtej mierze, wjakiej to
jest moliwe iwjakiej inny moe by adresatem takiej mioci.
L.A. Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, tum. W. Kornatowski, Warszawa
1961, XV, 95, 51-54 (s. 497-498).

11

42

Chrzecijaska caritas jak zauway Scheller ma odwrotny


kierunek do mioci greckiej, tej, ktr znamy zPlatoskiej Uczty.
Tam mio ma charakter wstpujcy, doskonalcy indywiduum,
mio pisze Scheller jest dla greckich mylicieli ipoetw
deniem niszego ku wyszemu, mniej doskonaego ku
bardziej doskonaemu, nieuksztatowanego ku uksztatowanemu, me on ku on, przejciem od pozoru do istoty, od mioci
do osb ku mioci idei, od piknych cia do Pikna samego
wsobie. Mio chrzecijaska przeciwnie ma charakter zstpujcy, to, co szlachetne, skania si iznia ku temu, co nieszlachetne, zdrowy ku choremu, bogaty ku ubogiemu, pikny ku
brzydkiemu, dobry iwity ku zemu iwulgarnemu, mesjasz
ku celnikom igrzesznikom bez antycznej obawy, e bdzie to
strat ie szlachetne stanie si nieszlachetne, lecz wosobliwie
zbonym przewiadczeniu, e wtym akcie skonienia si, znienia, zatracenia zdobywa si to, co najcenniejsze dorwnuje
si Bogu12. Bg wchrzecijastwie nie jest wedug Schellera
przyczyn, lecz skutkiem odwrcenia porzdku mioci. Bg
jest teraz ()wieczystym, nieruchomym celem mioci, ktry
wprawia wiat wruch, tak jak kochajcego wprawia wruch
ukochany, przeciwnie miowanie isuba staj si sam jego
istot idopiero std wnika tworzenie, wola, dziaanie13. Idalej:
Nonsensem staje si teraz zdanie, i naley kocha dobrych,
anienawidzi zych. Przeciwnie: mio chrzecijaska jest
nadnaturaln intencj duchow, ktra amie iodrzuca wszelkie
prawida naturalnych popdw yciowych, takich jak nienawi do wrogw czy prawo do zemsty iodpaty.
Do tak rozumianej caritas nawiza w swojej pierwszej
encyklice Benedykt XVI (Deus caritas est). Bg jest nie tylko
M. Scheler, Resentyment amoralno, tum. J. Garewicz, Warszawa 1977, s. 88 n.
Tame, s. 91.

12
13

43

onopolist Prawdy idzierawc omnipotentnej wadzy moralm


nej, lecz jest mioci. Wicej. Gwne treci chrzecijastwa
dadz si wpisa wwyzwanie, jakim jest mio. Papie pisze,
znijakim zdziwieniem, e czsto zimieniem Boga czy si ide
zemsty, anawet obowizek nienawici iprzemocy. Awszak
Bg icae chrzecijastwo to mio. Ito nie tylko deklaratywna
mio wobec rodziny czy sympatia wobec ludzi posiadajcych
tak sam wiar, ale mio obcych inieprzyjaci. Papie zwraca
uwag na funkcje praktyczne tak rozumianej mioci, awic na
charytatywn dziaalno Kocioa, ale przede wszystkim na
konieczno troski oblinich, wszczeglnoci wykluczonych.
Iza w. Janem powtarza: Jeliby kto mwi: miuj Boga,
abrata swego nienawidzi, jest kamc, albowiem, kto nie miuje
brata swego, ktrego widzi, nie moe miowa Boga, ktrego nie
widzi. (J 4,20)
3. Postaw otwartoci buduje rwnie rwnolegle do
chrzecijastwa, cho zarazem destrukcyjnie wobec niego
nowoytny racjonalizm, ktry rewitalizuje grecki sceptycyzm,
krytycyzm, ironi, otwarto idialog.
Julia Kristeva, wswojej doskonaej ksice Etrangers nousmmes, twierdzi, e co najmniej od czasw Listw perskich Monteskiusza, dziki racjonalizmowi iracjonalnemu podejciu
do spraw ludzkich (awic do polityki ispoecznoci), obco
zaczyna peni wobrbie naszej kultury funkcje pozytywne.
Po pierwsze: otwiera horyzonty na inne obyczaje, zachowania,
mentalnoci, style bycia, po drugie wskazuje na nasze wasne
ograniczenia, miesznoci, dziwactwa, na nasz polityczny lub
mentalny despotyzm. Obcy staje si figur wytworzon przez
bystry umys filozofa, jego mask, jego alter-ego. Staje si metafor dystansu, ktry musimy nabra wobec samych siebie, by
nasze przemiany ideologiczne ispoeczne stay si bardziej
44

r adykalne14. Obrona obcoci staje si fermentem pozwalajcym


kulturze na przekraczanie samej siebie. Szczytem tego ruchu jest
wedug Kristevej Kuzynek Mistrza Rameau Diderota. Kuzynek
jest zapowiedzi nadejcia czowieka ponowoczesnego, ktry
obco zaczyna odkrywa przede wszystkim wsobie. Jego dotd
stabilne iokrelone, zarwno metafizycznie, jak inormatywnie
ja, odnajduje si poza wasn istot, wrnych odmiennych
pozycjach, awic poza konwencj, poza dobrem izem. Teza
oobcoci, ktra jest wnas, znamionujca filozofi podmiotu
Kristevej, znajduje swoje korzenie wsynnym popisie kuzynka
zkocowych partii ksiki: Czego to nie robi! Paka, mia
si, wzdycha, spoglda czule, spokojnie, by kobiet, ktra
mdleje zboleci, nieszczliwcem rzuconym na up rozpaczy,
wityni, ktra wgr si wznosi, ptactwem, ktre nie milknie
ozachodzie soca, wod, ktra szemrze wmiejscu samotnym
icienistym, skarg gincych zmieszan ze wistem wiatrw
ihukiem piorunw. By mrokiem, by cieniem icisz, gdy
nawet milczenie okrela si dwikami15. Kuzynek jest prototypem dzisiejszej tosamoci zdekonstruowanej, ktrej pewn
reprezentacj (ale tylko pewn, bo zdekonstruowana tosamo
nie ma swojej reprezentacji) moe by np. Michael Jackson, oktrym do koca nie wiadomo, czy jest czarnym czy biaym, kobiet
czy mczyzn, dzieckiem czy czowiekiem dojrzaym, blondynem czy rudym, osob wyrafinowan czy prostaczkiem, ofiar
czy sprawc.
Jaki czas przed Diderotem, Michel de Montaigne tak pisa
oobcoci: Stworzenia, ktre nazywamy potworami, nie s nimi
dla Boga. On, wogromie swego dziea widzi nieskoczono
form, jakie wnim zawar; mona przypuszcza, i niejedna
J. Kristeva, Etrangers nous-mme, s. 196.
Diderot, Kuzynek mistrza Rameau, tum. L. Staff, Warszawa 1953, s.112.

14
15

45

posta, ktra nas zdumiewa, ma zwizek i podobiestwo


zinnymi postaciami takiego rodzaju, nie znanymi czowiekowi. Zjego wszechmdroci nie pynie nic, jeno samo dobro,
powszechno iporzdek; ale my nie widzimy zwizkw tego
istosunku. Co czsto widzi, temu si nie dziwi, chociaby nie
wiedzia czemu to si dzieje. Czego przedtem nie widzia jeli
to si zdarzy, uwaa za nadzwyczajny dziw. Mwimy przeciw naturze, gdy co jest przeciw zwyczajnoci; tymczasem
wszystko jest wedle natury, jakie bd by nie byo. Niechaj to
prawo rozumu, powszechne iprzyrodzone, wynie znas bd
icudowanie si, jakie nam przynosi kada nowo16.
4. Fundamentalne znaczenie dla nowoytnych procesw
oswajania obcoci ma idea tolerancji. Nie bd przytacza jej
historii, bo jeszcze niejednokrotnie oniej mwi tu bdziemy.
Zaczn od wyjanienia treci tego pojcia (za prof. Ij Lazarii-Pawowsk). Ztolerancj jako postaw moraln mamy do
czynienia wtedy, gdy spenione s trzy warunki: po pierwsze
warunek negatywny czego nie lubimy, nie podobaj nam
si czyje pogldy, zachowania, wyznanie, kolor skry, orientacja seksualna; po drugie warunek pozytywny posiadam
jak form wadzy, mog osoby nielubiane zamkn wwizieniu, podda ostracyzmowi, obrzuci kamieniami. Po trzecie
powstrzymuj si od dziaa negatywnych, poniewa uznaj
zasadno jednej zdwch poniszych racji. Pierwsza ma charakter religijny, wywodzi si zchrzecijastwa, chodzi tu oszacunek dla osoby, jako istoty stworzonej przez Boga. Mona wic
negatywnie ocenia czyje zachowania, ale szanowa osob.
Druga ma charakter owieceniowy ijest zwizana zliberalnym
uznaniem jednostkowych praw do wolnoci, do bycia innym.
M. de Montagne, Prby, tum. T. Boy-eleski, t. 2, Warszawa 1985, s. 369.

16

46

Warto idei tolerancji jest niezaprzeczalna. Pozwolia ona


Europie wyj zwojen religijnych iustanowi jeden znajwaniejszych fundamentw demokracji, jakim jest neutralno
wiatopogldowa pastwa.
Jeden zbraci Polskich (socynianin) Jan Szlichtyng, wswojej
Apologii wydanej jeszcze przed Listem otolerancji Johna Lockeapisze: Rne bowiem s to rzeczy: Koci ipastwo;
czc je wprowadza si wielkie zamieszanie. Mwi otym
liczne istraszne klski, wojny oraz smutne przykady obalonych
wraz zpastwami Kociow. Koci przyjmuje na swoje ono
tylko tych, ktrzy dostosowali si do wzoru pobonoci przykazanej przez Chrystusa () Pastwo przyjmuje iwspomaga
ludzi wszelkiego rodzaju iwyznania; ibawochwalcw ipogan,
iheretykw iodstpcw od imienia Chrystusa () byleby tylko
wszyscy yli wspokoju idochowali wiernoci pastwu, ktre
pord tak wielkiej niejednolitoci wszystkim wrwnym stopniu opieki swojej udziela. Inieco dalej, wtyme samym dziele:
Na czyme polega wolno sumienia, ktra Bogu jedynemu
jest podporzdkowana, jeli nie na tym, by wsprawach religii myla, co chcesz iswobodnie gosi to, co mylisz, iczyni
wszystko, co nie pociga za sob krzywdy ludzkiej.
Demokratyczne pastwo zgodnie zowieceniow ide tolerancji powinno wic troszczy si zjednej strony oochron wolnoci religijnej swoich obywateli, azdrugiej oneutralno tej
sfery, gdzie podejmowane s decyzje dotyczce wszystkich.
Problemem, ktry wie si ztolerancj, jest przede wszystkim kwestia jej granic. Wedug Lockeanie wolno by tolerancyjnym wobec ateistw ikatolikw, wedug Johna Stuarta Milla,
ktry ogromnie poszerzy granice tolerancji, nie wolno by tolerancyjnym wobec tych, ktrzy ami prawo, iwobec tych, ktrych zachowania przynosz innym cierpienie, krzywd czy upokorzenie. Jeli dobrze rozumiem Milla, kategoria cierpienia jest
47

tu traktowana dosownie, nie hipotetycznie. To znaczy nie wolno


ogranicza czyje wolnoci tylko dlatego, e wydaje mi si, e
czyj styl bycia, kolor skry czy orientacja seksualna krzywdz
mnie samym swoim pojawieniem si wsferze publicznej. Mill
pisa: Potrzebna jest ochrona przed tyrani panujcej opinii
inastroju; przed skonnoci spoeczestwa do narzucania za
pomoc innych rodkw ni kary prawne swoich wasnych idei
ipraktyk jako regu postpowania tym, ktrzy si znimi nie
godz; do krpowania rozwoju lub, jeli mona, zapobiegania
powstaniu jakiejkolwiek indywidualnoci nie stosujcej si do
zwyczajw oraz zmuszania wszystkich charakterw, by stosoway si na jedn mod17. Mill gosi tolerancj wobec innoci,
anawet twierdzi, e wanie inno iwolno, ktra sprzyja jej
ujawnianiu si, jest najwaniejszym motorem dobrobytu. Mill,
jak sdz, sprzeciwiaby si uywaniu argumentu obrazy uczu
religijnych wkwestiach ekspresji artystycznej, atak zwany problem homoseksualizmu zpewnoci by dla niego nie istnia.
Problem moralny pojawia si bowiem tam, gdzie pojawia si
krzywda, to natomiast, wjakich konfiguracjach pciowych yj
ze sob ludzie, jest neutralne zmoralnego punktu widzenia.
Nie moemy tolerowa dwch gejw, ktrzy si nad sob zncaj, podobnie jak nie moe by przedmiotem tolerancji wszelka
krzywda, przemoc icierpienie wobrbie heteroseksualnego
miru domowego. Przemocy tolerowa nie mona niezalenie od
jej postaci, tolerowanie przemocy izachowa prowadzcych do
cierpienia to nie tolerancja, lecz indyferencja moralna. Jeli ludzie
si kochaj, mimo e wsposb nie stereotypowy, jeli zachowuj
si ekscentrycznie lub wypowiadaj pogldy, zktrymi kompletnie si nie zgadzamy powodw do nietolerancji nie ma.
J.St. Mill, Owolnoci, [w:] Utylitaryzm. Owolnoci, tum. M. Ossowska, A. Kurlandzka, Warszawa 1959, s.122.

17

48

Mona si jednak zapyta, czy naley by tolerancyjnym dla


przeciwnikw tolerancji? Andr Comte-Sponville odpowiada
na to, e jak najbardziej: bycie tolerancyjnym wobec tolerancyjnych nie jest szczegln zasug, bycie tolerancyjnym dla
nietolerancyjnych jest powan zasug18. Czym innym jest
natomiast problem: czy powinno si by tolerancyjnym dla
przeciwnikw wolnoci. Mill odpowiedziaby, e nie. Ito jest
rwnie wana, jeli nie najwaniejsza, granica tolerancji. Nie
mona tolerowa zachowa ipogldw, ktre naruszaj fundamenty niezbdne dla istnienia demokratycznego pastwa,
czyli wolnoci irwnoci.
Mona te mwi orodzajach iformach tolerancji. Powszechnie odrnia si tolerancj pasywn (negatywn) od aktywnej
(pozytywnej). Ta pierwsza polega na znoszeniu czyich zachowa, na powstrzymaniu si od agresji, ta druga na czynnym
zaangaowania si wobron praw osb dyskryminowanych.
Jak mawia Wolter, nie lubi twoich pogldw, nie znosz twojego stylu bycia, religii etc., ale do koca ycia bd walczy oto,
by mia takie samo prawo goszenia tych pogldw iposiadania wasnego stylu ycia, jak ja mam, lub jakie ma wikszo.
Na zakoczenie uwag otolerancji warto te zaznaczy, e
tolerancja ma dwie formy. Moe by osobist cnot lub zasad
ycia publicznego. Chc podkreli znaczenie tej drugiej formy.
Oile bowiem nie musz by tolerancyjny wyciu prywatnym
(nie lubic gejw, ydw, Romw, kobiet, nie musz ich wpuszcza do wasnego domu, jada znimi kolacji, etc.), otyle tolerancja wyciu publicznym jest fundamentem jego moralnoci. Wsferze publicznej kady jest zobowizany przestrzega
moralnoci publicznej sformuowanej chociaby wzasadach
A. Comte-Sponville, May traktat owielkich cnotach, tum. H. Lubicz-Trawkowska, K. Trawkowski, Warszawa 2000, rozdz.13. Tolerancja.

18

49

politycznej poprawnoci. Zgodnie znimi, trzeba si wystrzega zachowa dyskryminacyjnych, jzyka dyskryminacji, przemocy, nienawici, stereotypizacji, pogardy. Nawet wtedy, gdy
kto myli, e to zuboy palet jego ekspresyjnych zachowa,
wolno sowa lub indywidualno. Zasady poprawnoci politycznej tak rozumiane s niczym normy etykiety: nie trzeba
ich uzasadnia, trzeba ich przestrzega. Izasady te graj rol
podobn do norm etykiety cywilizuj Europ istanowi
narzdzie eliminacji przemocy ze sfery publicznej. Im wysze
miejsce whierarchii politycznej imedialnej wizualnoci zajmuje osoba publiczna, tym bardziej rygorystycznie zasad tych
powinna przestrzega. Jest to miar nie tylko kultury osobistej,
ale ipoziomu cywilizacji.
5. Kolejn wan ide dla otwartoci kultury europejskiej jest
uznanie (recognition). Chodzi mi o termin heglowski, zktrego
korzystaa rwnie Simone de Beauvoir, piszc owyzwoleniu
kobiet19, azktrego Fukuyama uczyni wany element swojej tezy okocu historii. Wedug Fukuyamy, kiedy wybieramy
ycie wdemokracji liberalnej, stawk jest co wicej ni fakt, e
zyskujemy wolno do zarobkowania, konsumowania izaspokajania poda. Waniejsz iwostatecznoci bardziej satysfakcjonujc rzecz, ktr zapewnia nam demokracja liberalna, jest
uznanie naszej godnoci. Uniwersalne pastwo homogeniczne,
ktre powstaje ukresu historii, opiera si na dwch filarach,
gospodarce iuznaniu. Proces historii ludzkiej, ktry do tego
pastwa prowadzi, napdzany jest zarwno logik ekonomicznego dobrobytu, jak iwalk ouznanie20. Dawniej, wustrojach
Zob. S. de Beauvoir, Druga pe, tum. G. Mycielska, M. Leniewska, Warszawa
2003.
F. Fukuyama, Koniec historii, tum. T. Biedro, M. Wichrowski, Pozna 2002,
s. 293.

19
20

50

niedemokratycznych, zaspokajanie potrzeby uznania odbywao


si kosztem innych, obcych, gorszych, ktrych czowieczestwo
nie uzyskiwao potwierdzenia. Demokracja liberalna zniosa
rozrnienie na panw iniewolnikw iznosi rozrnienie na
swoich iobcych, wszystkie bowiem istoty, niezalenie od obywatelstwa, maj otrzyma wjej ramach prawa iich ochron.
Tak wic demokracja to nie tylko okrelona forma sprawowania wadzy, czy procedury decyzyjne, ale przede wszystkim
proces wkluczania wykluczonych. Chodzi nie tylko owolno
igodno, ale orwn wolno igodno, inie tylko orwno
praw, ale orwno szans imoliwoci. Proces demokratycznego wkluczania rozpocz si wczasach Rewolucji Francuskiej, ale cigle trwa ipozostao wiele do zrobienia. Jedne grupy
zostay do wczone, wczeniej, inne cakiem niedawno, jeszcze inne dopiero walcz ouznanie wsferze publicznej. Itrzeba
im pomc. Poprzez promowanie tolerancji, zasady mioci bliniego, poprzez polityk afirmatywn, odwrconej dyskryminacji czy polityk praw mniejszoci.
WPolsce mona te promowa warto, na ktr jestemy
szczeglnie wraliwi, mianowicie solidarno.
6. Solidarno wmoim przekonaniu stanowi siln wi
emocjonaln, ktra ma charakter publiczny, jak niegdy przyja wgreckim polis (dla Arystotelesa bya ona podstawow
wartoci ycia politycznego wanie, a nie prywatnego),
aktrej celem jest artykulacja irealizacja okrelonych interesw, potrzeb iwartoci. Solidarno jest tym skuteczniejsza, im
silniejsza jest pami ohistorii (zwaszcza dotyczca niegdysiejszych roszcze sprawiedliwoci, rwnoci, wolnoci) iim
silniejsze jest abstrahowanie od interesw itosamoci prywatnych. WPolsce solidarno powodowaa, e intelektualici stali
uboku robotnikw, acudzoziemcy, wokresie stanu wojennego,
51

uboku Polakw, mimo e wiele ich rnio. Solidarno nie


wymaga bowiem podobiestwa tosamoci, nie wymaga rwnie wsplnych biografii czy wsplnej historii, ale uznania racji
innego wjego walce orwno. Waciwie wymaga uznania
wartoci, jak jest rwno iwolno, lub co najmniej, odrzucenie dyskryminacji.
Arendt napisaa kiedy, e w tak zwanych mrocznych
czasach, gdy jedni s opresjonowani iwykluczani, ainnym,
bdcym uwadzy, wydaje si, e maj monopol na Prawd,
sprawiedliwo iwgld wporzdek naturalny, wymagajcy
rzekomo nierwnoci ipodporzdkowania, nie mona by
obojtnym imwi to nie mj problem, dyskryminacja
obcych mnie nie dotyczy, lub nie ma dyskryminacji. Bo to
jak twierdzi zawiesza realno opresji. Solidarno polega na
tym, e gdy kto niszczy ydw, dyskryminuje kobiety, obraa
homoseksualistw, sieje nienawi wobec cudzoziemcw, czy
innych obcych, trzeba krzycze, e jest si ydem, kobiet,
gejem iobcym, by dyskryminacji poprzez solidarno si
przeciwstawi iby j znie21.
To bodaj najwaniejsze przesanie cywilizacji europejskiej.
Jest ono trudne wrealizacji, ale historia Europy ijej idei pokazuje, e jest moliwe.
* Tekst opublikowany w: Przegld Filozoficzno-Literacki 2008, nr 2-3 (20).

H. Arendt, Oczowieczestwie wmrocznych czasach. Myli oLessingu, tum.


A.Jackl, B. Mynarz, Znak, 380-381/1986, s. 54, 59.

21

52

Elbieta Czykwin

Dlaczego ludzie nie lubi


obcych iinnych?
We wszystkich spoeczestwach mamy do czynienia zgrupami iosobami, ktre apriori s traktowane jako gorsi Inni.
Sygnaem do takiej niechtnej czy zdystansowanej postawy
wobec nich jest kulturowo zdefiniowany dezawuujcy atrybut.
Stanowi on impuls, wezwanie do budowania stereotypowego,
uproszczonego obrazu Innego. Na og obraz ten ma konotacje
nieprzychylne lub wrcz wrogie. Std nasz stosunek do Obcego,
Innego jest najczciej, wnajlepszym przypadku nieufny izdystansowany, awnajgorszym jawnie wrogi.
Poniewa zjawisko ma charakter powszechny idostrzegamy
je nie tylko wspoecznociach ludzkich, warto zapyta ojego
etiologi? Mona bowiem sdzi, e przyczyny tego stanu
rzeczy maj charakter uniwersalny. Nasuwa si wic pytanie
oprzyczyny wspomnianej niechci.
Nim przystpi do prby udzielenia odpowiedzi wtej kwestii, warto zauway, e tylko niektre atrybuty s powszechnie stygmatyzowane. Nale do nich choroby psychiczne,
widoczne wady twarzy oraz homoseksualizm. Zdecydowana
wikszo stygmatw, awic dezawuujcych atrybutw, jest
zmienna wczasie iprzestrzeni oraz nie jest powszechnie
53

podzielana wokrelonej spoecznoci. Tak np. staro jest niewtpliwym stygmatem wStanach Zjednoczonych, ale zalet
wJaponii. Leworczno bya stygmatem wEuropie przez
wiele wiekw, ale dzi np. wPolsce staa si cech bez znaczenia. Widzimy te, e wtym samym spoeczestwie bycie
rozwodnikiem moe by przedmiotem ostracyzmu ipotpienia przez jeden segment spoeczny, awinnym niekoniecznie
budzi negatywne emocje.
Wskazuje to niewtpliwie na fakt, e wiele ze stygmatw
nie jest obiektywnie istniejcymi wadami, ale ma charakter
lokalny ikulturowy oraz jest konstruowana spoecznie (por.
np. badylarz, cinkciarz, komuch). Nasuwa to kolejne
kwestie: dlaczego jeden atrybut jest przedmiotem stygmatyzacji (np. zajcza warga), ainny nie (np. jasny kolor wosw)?
Atake kwestie: jak liczna ma by grupa osb negatywnie
oceniajca ludzi zdezawuujcym atrybutem, aby mona byo
mwi ostygmatyzacji? Jest wszak oczywiste, e niektrzy nie
lubi brunetek, inni kobiet oduych biustach, ale nie oznacza to
wcale, e brunetki czy kobiety oobfitych biustach musz czu
si gorszymi Innymi.
Zauwaono, e wprocesie interakcji dochodzi do ujednolicenia pogldw wkwestii tego, jakie atrybuty s, ajakie nie
s (iwjakim stopniu) cenione przez grup. Takie uzgodnienie
niesie ze sob lepsz komunikacj. Zarazem ludzie poszukuj
grup, ktre podzielayby ich wartoci inormy oraz wi si
znimi chtniej ni zinnymi.

1. Wyjanienia funkcjonalne
Wytumaczenia tych niechtnych postaw szukano wpsychospoecznych czynnikach, takich, jak:
54

Podniesienie wasnej wartoci (czynnik tosamoci indywidualnej).


Ludzie pragn by tacy, jak inni (konformizm), ale te wjakim
stopniu si od nich odrnia. Ta druga tendencja pozwala
zaznaczy swoj odmienno ipodkreli wasn wyjtkowo
iniepowtarzalno, atake przyj uprzywilejowana postaw
arbitra wobec Innych. (Fein, Spencer 1997).
Podniesienie wartoci grupy wasnej (czynnik tosamoci spoecznej). Akcentujc warto grupy wasnej jako lepszej, wartociowszej, cenniejszej ni inne grupy, czerpiemy psychologiczny profit zprzynalenoci do Swoich iskonni jestemy
ocenia tyche wsposb uprzywilejowany kosztem Obcych,
ktrych chtniej dezawuujemy (Tajfel, Turner, 1986) Podziay na
Swoich iObcych wedug klucza narodowoci, religii czy rasy
stanowiy kanw konfliktw spoecznych XX w., kiedy wiat by
bardziej jednoznacznie podzielony wedug tych modernistycznych kryteriw. Wspczenie, wwiecie nastpuje rozmycie
wspomnianych kryteriw podziaw ipowstawanie nowych.
Zdaniem feministek, wzglobalizowanym wiecie najistotniejsze
stay si podziay wedug kryterium pci, zamonoci iwadzy,
atake by moe wieku. Przy czym wszystkie te kryteria mona
sprowadzi do szeroko rozumianego kryterium wadzy.
Poczucie zagroenia (czynnik zagroenia). Kiedy ludzie postrzegaj, e ich egzystencja jest zagroona, poszukuj iwyolbrzymiaj rzeczywiste lub domniemane niebezpieczestwa. Stwierdzono np., e liczba linczw na czarnych Amerykanach rosa
tym bardziej, im bardziej spaday ceny baweny. Tumaczy si to
wzrostem konfliktw midzygrupowych na skutek rywalizacji
oskromne zasoby. Ale zagroenie moe dotyczy nie tylko zasobw materialnych, ale take zagroenia zdrowia, co przejawia
si np. lkiem przed zaraeniem chorob. Lk ten jest zaleny
od dwch czynnikw: oceny stopnia moliwoci zaraenia si
oraz moliwoci sprawowania kontroli nad chorob. Na og
55

ludzie skonni s do nierealistycznych ocen zagroenia zaraeniem, np. obawiaj si kpieli wbasenie zosobami umysowo
chorymi lub zabawy wasnych dzieci zdziemi chromymi.
Wiara wsprawiedliwy wiat (czynnik sprawiedliwego wiata).
Ludzie chc wierzy, e wiat jest zasadniczo sprawiedliwy
(por. np. oliwa na wierzch wypywa, co ma wisie, nie utonie) inawet wbrew oczywistym faktom skonni s broni tego
mniemania. To dlatego zasada sami s sobie winni jest chtnie przyjmowana jako potwierdzenie reguy sprawiedliwego
wiata. Kiedy ludzie widz osoby, ktrych stygmat wydaje
si niezasuon kar, aby zredukowa dysonans, skonne s
odwoywa si do zasad sprawiedliwoci spoecznej iwzmaga niech np. wobec Innego (wida sobie na to zasuy).
Wiara wsprawiedliwy wiat moe by take rodzajem obrony,
rzeczywicie lub rzekomo zagroonego porzdku spoecznego
opartego na adzie moralnym (por. np. homoseksualizm).
Akcentacja negatyww (czynnik akcentacji). Przygldajc
si Innym, mamy nieprzepart ochot porwnywania ich ze
Swoimi. Protekcjonistyczny stosunek do Swoich, brak wiedzy
oInnych oraz ich zamiarach stwarzaj sytuacj dyskomfortu:
moe ci Inni s lepsi, mdrzejsi? Amoe s niebezpieczni?
Wspomniany dyskomfort wynika te zniejasnoci ibraku
oswojenia Obcego. Budzi wic lk ipotrzeb koncentrowania
si na zagraajcych aspektach sytuacji. Taka akcentacja negatyww Innego kosztem jego pozytyww jest nastpnie uoglniana (oni wszyscy s tacy) iprojektowana na cao grupy
(wszyscy Cyganie kradn).
Uatwienie sobie rozumienia zoonoci wiata spoecznego
(czynnik epistemologiczny). Ludzie dokonuj poszufladkowania
rnych Innych, tworzc spoeczne kategorie, dziki ktrym
mog lepiej orientowa si wwiecie spoecznym. Kategorie
te opatrzone s etykietk izawieraj wsobie stereotypowe
56

yobraenia tych kategorii oraz wasne stereotypowe treci


w
iemocje (Macrae, Milne, Bodenhausen 1994). Gdybymy nie
wierzyli, e nasz sposb percepcji wiata nie prowadzi nas do
prawdy, do waciwych odpowiedzi, niemoliwe byoby
wykonanie prostych codziennych czynnoci. Wiara, i nasz sposb percepcji wiata jest bez zarzutu, skania nas do aktywnego
wnim uczestnictwa ipotwierdza, i tak wanie jest ie naszym
stereotypowym wyobraeniom kategorii spoecznych moemy
zaufa. Kiedy prosz asystentk: zarezerwuj pokj whotelu,
przyjedzie profesor zAmeryki, to wie ona (ze stereotypu), e
ma to by hotel najlepszy iniekoniecznie tani. Kiedy prosz oto
samo wprzypadku profesora zBiaorusi wie ona, e ma to
by hotel przyzwoity (profesor), ale tani. Oczywicie prawdy
stereotypowe jako oglne czsto zawodz wtranspozycji na
jednostkowe przypadki.
Niedoskonaoci kategoryzacji (czynnik midzykategorialny). wiat
spoeczny jest tak barwny iwieloraki, e ludzie musz go wjaki
sposb uporzdkowa iporangowa. Kiedy dokonuj kategoryzacji wiata spoecznego, niektre zosb czy grup wymykaj
si porzdkowi kategoryzacji. Tak np. kobiety po menopauzie
nie daj si atwo zaklasyfikowa do kategorii kobiet, jako
e ta kategoria jest definiowana gwnie poprzez macierzystwo. Takie kopoty zklasyfikacja czyni kategorie pomidzy
szczeglnie podatnymi na stygmatyzacj. To dlatego wiedmy,
czarownice etc. s zazwyczaj wwieku balzakowskim. Podobnie
ydzi mog by traktowani jako Obcy zracji kopotw zklasyfikacj: innego wygldu, jzyka, obyczajw; zawodw (karczmarza, kupca). Za gorszych innych uwaa si te homoseksualistw czy schizofrenikw. Jak wida, kategoryzacja dotyczy
zarwno treci stereotypowych obrazw Innego (jzyka), ktre
mog ulec rozmyciu, jak iaspektu antropologicznego: przestrzeni czy czasu, ktry take staje si niejednoznaczny.
57

Istnienie jednej, uniwersalnej, statystycznej normalnoci (czynnik


statystycznej normalnoci). Wwielu kulturach uwaa si za normalne normy, zachowania isposoby mylenia podzielane przez
wikszo. Wtym sensie wszelkie odchylenia od obowizujcego statystycznego standardu traktowane s jako ze, nieprzystojne czy nienormalne. Itak, rezygnacja zposiadania
dzieci lub posiadanie kilkanaciorga potomstwa, bycie singlem,
wegetarianinem etc. traktowane s na og jako odmienne is
spoecznie karane. Rnicowanie si stylw ycia wpostmodernizmie uczy, e nie istnieje jedna dla wszystkich norma jedzenia,
ubierania si, realizacji wasnej seksualnoci czy sposobu spdzania czasu wolnego ie istnieje szereg alternatywnych, ale
take normalnych realizacji jednostkowych autonomii.
Kantowski wzorzec dychotomii (czynnik dychotomii). Logika
Arystotelesa uczy, e to, co jest A, nie jest B, ato, co jest B, nie
jest A. Takie mylenie ley upodstaw traktowania wiata wsposb czarno-biay. Wtradycji europejskiej powszechnie przyjy
si dychotomiczne okrelenia rzeczywistoci jako wzajemnie
si wykluczajce iprzeciwstawne. Ludzie s tu opisywani
jako dobrzy versus li, mdrzy versus gupi, wadczy versus
ustpliwi etc. Wtym ujciu, skoro istniej ludzie wartociowi,
wysoko cenieni, pikni, to alternatywnie musz take istnie
ci gorsi: bezwartociowi, nisko cenieni, brzydcy. To logika
wymusza istnienie ich przeciwstawie, ktre wpraktyce
ycia spoecznego musz zosta obsadzone przez ludzi, ktrzy je uosabiaj.
Usprawiedliwianie wasnej, uprzywilejowanej pozycji spoecznej
(czynnik usprawiedliwiania pozycji). Ludzie zajmuj zrnicowane
hierarchicznie itreciowo pozycje spoeczne. Zwizane s one
zpenieniem komplementarnych rl (np. nauczyciel ucze,
lekarz pacjent etc.). Penienie rl spoecznych moe przynosi
jednostce rozmaite profity, takie jak szacunek, dobra materialne,
58

wadz etc. Osoby penice przynoszce profity role spoeczne


staraj si uzasadni, podtrzyma, anawet powikszy przywileje, do jakich pretenduj zracji penionych rl. Wie si to
zkategoryzowaniem grupy wasnej jako uprawnionej do uzyskiwania wikszych profitw ni inni, atake ztraktowaniem
tych Innych jako mniej wanych czy wrcz zbdnych.
Zdobywanie iumacnianie wadzy (czynnik wadzy). Rozumienie
wadzy jest bardzo niejednoznacznie pojmowane przez socjologw. Najpowszechniej przyjmuje si za Maxem Weberem, e
wadza jest umiejtnoci kontrolowania innych, zdarze czy
zasobw, aby uczyni je powolnymi woli jednostki niezalenie od przeszkd, sprzeciww czy oporowi (Marshall 2004).
Wspczenie wskazuje si na bardziej subtelne rodzaje wadzy, np. mediw, rodzicielsk, finansow, edukacji etc. Denie
do wadzy (mocy jak sdzi A. Adler) zakada apriori istnienie
hierarchii, awic zrnicowanie statusw spoecznych na lepszych igorszych.
Uatwienie wkomunikacji (czynnik komunikacyjny). Rne segmenty spoeczne porozumiewaj si wramach grupy wasnej
dziki ustalonym iwsplnym kodom mentalnym (stereotypom
iuprzedzeniom). Elementem takiego kodu jest te stosunek do
caej gamy spoecznych Innoci. Wramach takiej grupy si
wie, e np. Amerykanie s lepsi ni Rosjanie idlaczego.
Uatwia to porozumienie wzajemne na gbszym poziomie,
ale take pozwala wrcz mechanicznie ibezrefleksyjnie wchodzi wsytuacj drugiego iprzyjmowa jego punkt widzenia.
Wtrakcie komunikacji zastane kody kulturowe (tu dotyczce
Innego) ulegaj dalszej konserwacji przez wzmocnienie ich jako
wartociowych dla bezkolizyjnego przebiegu interakcji.
Porozumienie jzykowe (czynnik jzyka). Jzyk jest najbardziej naturalnym miejscem naszego bytowania (Gadamer 1979). To wjzyku
zapisane s sensy iznaczenia tego wiata, ktre nabywamy
59

zmlekiem matki. Wjzyku zapisane s te takie treci, jak: jak


wiat wiatem nie by Niemiec Polakowi bratem, cygani czy
judzi, atake semantyczny sens sw opisujcych Innego. Opisy
te staj si mieszkacami masowej wyobrani ksztatujcymi, jakkolwiek niejednoznacznie, stosunek do Innoci.

2. Teoria Opanowywania Trwogi


(Terror Menagement Theory TMT)
Jedn znajnowszych, mao wPolsce znanych teorii prbujcych przeama dominujcy psychologizm wwyjanianiu
niechci do Innego, zaproponowali Sheldon Solomon, Jeff Greenberg, Jeff Schmiel, Jamie Arnd iTom Pyszczyski (Solomon,
Greenberg, Schimel, Arnd, Pyszczynski 2004). To teoria opanowywania trwogi (TMT). Badacze sugeruj, e ludzie trapieni
s egzystencjalnym lkiem zwizanym ze mierci, chorob
iprzemijaniem. Lk ten wokresie dziecistwa jest niewiadomy
ibuforowany przez mio iopiek rodzicielsk, ale zczasem
coraz bardziej narasta, awokresie po kryzysie rodka ycia
staje si dominujcy. Potgowanie si lku zwizane jest zcoraz
wyraniejszym uwiadamianiem sobie codziennych znakw
przemijania iprzybliania si mierci, takich jak: choroby, starzenie si iodchodzenie najbliszych ludzi izwierzt, utrata si
zwizana zwiekiem, wasne choroby, psucie si np. ywnoci
etc. Lk ten wpniejszym wieku, kiedy traci si bezpieczne
oparcie wdorosych, jest buforowany przez wasn kultur
itrzymanie si zdala od przejaww dewiacji iwszelkiej, szczeglnie budzcej lk odmiennoci.
Tak np. osoby zwidoczn niepenosprawnoci, oodmiennym fenotypie mog wywoywa lk, ktry skania do obronnej
konsolidacji wramach wasnej grupy kulturowej iwaciwego
60

dla niej swojego, bezpiecznego ogldu wiata. Tym samym niech do innych ma tu charakter niechci bardziej do grup ni
jednostek, awic nacji, religii, rasy etc. Wobliczu zagroenia
odmiennoci, zgodnie zteori tosamoci spoecznej Henri
Tajfela, zagroenie, wtym wypadku odmiennoci, powoduje
wyostrzenie podziau na Swoich iObcych oraz protekcjonalne
postrzeganie Swoich, anawet ich idealizowanie oraz defaworyzacj, anawet diabolizowanie Obcych. Wspomniany podzia ma
wpyw na podniesienie wartoci tak osoby, jak igrupy wasnej
oraz stanowi zacht do czynnego dziaania na rzecz wasnej
grupy kulturowej, ale take dziaania przeciw innym. Niech do
innych staje si czsto zarzewiem segregacji idyskryminacji oraz
tendencji do usprawiedliwiania niegodziwoci wasnej grupy,
jak miao to miejsce wStanach Zjednoczonych Ameryki wobec
Indian, ale take poprzez tworzenie rasistowskich ideologii, ktre
np. doprowadziy do ekonomicznego wyzysku niewolniczego
izaanektowania ziem nalecych do tubylczych plemion.
Jakkolwiek lk zwizany zzagroeniem (tu odmiennoci)
ma charakter osobisty, zagroenie integralnoci, bezpieczestwa
iprzyszoci wasnej grupy wyostrza uprzedzenia midzygrupowe ikonflikty, osabia tolerancj dla odmiennoci, wzmacnia
tendencje stygmatyzujace.
Teoria opanowywania trwogi wzbudzia iwzbudza wiele
dyskusji ibada, ktre nasuwaj pewne wtpliwoci co do jej
prawdziwoci. Wkadym razie teoria ta przez swj uniwersalny, ponadkulturowy charakter stanowi nowy sposb wyjanienia funkcjonowania mechanizmu niechci do Innego.
Popularno omawianej teorii wzmogy nowojorskie wydarzenia 11 wrzenia 2001 r., ktre stanowiy rodzaj naturalnego
eksperymentu polegajcego na silnej ekspozycji mierci. Komunikaty wrodzaju: kady mg si znale na WTC tego dnia
iotej porze, wizerunki rozpaczy rodzin, wyzna uratowanych,
61

zgliszcz etc. prowadziy do uwiadomienia sobie kruchoci


ludzkiej egzystencji inieuchronnoci mierci. Reakcj na tak
sugestywn, publiczn ekspozycj mierci bya konsolidacja
wok deklarowanych wartoci wolnego wiata, takich jak
wolno idemokracja oraz osoby wieo wybranego prezydenta Busha juniora oraz poparcia jego decyzji orozpoczciu
wojny wIraku. Podzia na swoich (Amerykanw) iobcych ju
nie tylko terrorystw Al-Kaidy, ale take cay wiat muzumaski. Nastpia rwnie demonstracja przywizania do wartoci okcydentalnych nie tylko Amerykanw, ale caego wiata
zachodniego ijego idealizacja. Jednoczenie jawnie antymuzumaskie ksiki Oriany Fallaci staway si bestsellerami.
Co charakterystyczne, wwyniku upywu czasu, nastpio
naturalne osabienie obecnoci mierci wwiadomoci Amerykanw zwizane wwydarzeniami 11 wrzenia, aznim spadek
poczucia identyfikacji ze Swoimi iprzeciw Obcym, narastanie
krytycyzmu wobec wojny irackiej iwzrost negatywnych notowa urzdujcego prezydenta oraz caej partii republikanw.

3. Podejcie biokulturowe
Wyej przedstawione mechanizmy wyjaniajce niech do
Innego wydaj si by wane izasadne, ale niewystarczajce.
Przede wszystkim zakwestionowany musi zosta indywidualistyczny, psychologiczny charakter prezentowanej tu perspektywy, co wjakim stopniu przeamuje perspektywa TMT.
Naley jednak zda sobie spraw, e omawiana tu funkcjonalno-psychologiczna perspektywa nie pozwala na sformuowanie
istotnych odpowiedzi womawianej kwestii: Jaki atrybut moe
stanowi stygmat? Dlaczego przedmiotem opresji jest wdanej
kulturze ydowskie pochodzenie, anie jest nim amerykaskie
62

albo may nos? Dlaczego niektre atrybuty stanowi zawsze


iwszdzie przedmiot opresji spoecznej? Niezalenie od rasy,
miejsca, momentu historycznego, as te obecne wrd zwierzt? Stwierdzono niech do zdrajcw, zodziei, oszustw,
niepenosprawnych fizycznie, identyfikujcych (lub wydajcych si identyfikowa) zwartociami odmiennymi od wikszoci. Pitnowanie moe przejawia si wrny sposb. Nie
umiemy wperspektywie psychologicznej wyjani, dlaczego
jednych osobnikw si unika, innych przezywa, jeszcze innych
wymiewa, inni budz wnas uczucia ambiwalentne, ajeszcze
innych wizi si lub zabija.
W2000 r. ukazaa si wana ksika Todda F. Hethertona,
Roberta E. Klecka, Michelle R. Hebl iJay G. Hull, Social Psychology of Stigma (Hetherton, Kleck, Hebl, Hull 2000). Ksika
ta prezentowaa, nowe wwczas, ale cigle aktualne ipodne
badawczo, biokulturowe spojrzenie na problem etiologii niechci do Innego.
Podejcie biokulturowe zakada, e aby ludzie mogli wpeni
korzysta zycia zbiorowego, ycie to musi by odpowiednio
zorganizowane, tak aby harmonizowa indywidualistyczne
iegoistyczne skonnoci jednostek zdobrem oglnym. Dlatego
wsplnoty ludzkie maj okrelone cechy strukturalne, zadaniowe inormatywne. Grupa musi skutecznie organizowa indywidualne wysiki jej czonkw, takie jak: zdobywanie zasobw,
ich dzielenie, zapewnia ochron jej czonkom, zabezpiecza
dobra grupy, umoliwia komunikacj wjej ramach etc. Realizacja tych podstawowych zasad jest (izawsze bya) moliwa
przy zachowaniu fundamentalnych regu:
a) Wzajemnoci. Oznacza to, e wiadczenia na rzecz grupy
musz by odwzajemniane. Jednostki czy osobniki, ktre nie
dziel si zgrup, stanowi dla niej obcienie is traktowane jako gorsze lub zbdne. Norma wzajemnoci jest regu
63

bowizujc we wszystkich spoecznociach ludzkich, ale jest


o
te charakterystyczna dla innych gatunkw yjcych stadnie.
Gniew ipogarda spotyka wic tych, ktrzy szkodz wasnej grupie. Zodziei wcale nie musi spotyka grupowy ostracyzm, oile
nie szkodz oni wasnej grupie, jak Robin Hood. Niekoniecznie
te brak wzajemnoci musi by intencjonalny. We wszystkich
spoecznociach osoby niepenosprawne s stygmatyzowane,
szczeglnie kiedy obciaj grup wiadczeniami ponad miar,
chyba e peni one role cenione spoecznie.
b) Lojalnoci grupowej. Grupa wkada wiele wysiku
wuksztatowanie efektywnych wizi spoecznych opartych na
zaufaniu. Jednostki, ktre osabiaj te wizi przez kamstwo,
oszustwo lub zdrad, s traktowane jako niepodane. Zaufanie jest wic fundamentem wizi grupowej ijego niedostatek
zagraa stabilnoci iefektywnoci grupy. Niweczenie zaufania
spoecznego, szczeglnie przez osoby zaufania publicznego,
jak np. ksia czy nauczyciele spotyka si ze szczeglnym
spoecznym odrzuceniem. Dotyczy to te wykorzystywania
zaufania osb bezbronnych, awic podatnych na oszustwo,
jak np. maych dzieci. Take zdrada izdrajcy s powszechnie
odrzucani, aposta Judasza ma swj nieprzemijajcy symboliczny sens.
c) Uatwiania socjalizacji. Mechanizmy socjalizacji s kluczowe dla efektywnego funkcjonowania ludzkich grup. Dlatego
osoby, ktre kwestionuj fundamentalne wartoci grupy lub s
oto podejrzewane, spotyka spoeczny ostracyzm. Niektrzy
uwaaj np., e ydzi stanowi zagroenie dla gwnego nurtu
kultury itradycji chrzecijaskiej zracji dostpu do wanych
narzdzi socjalizacji, jakimi s media, banki, kocioy etc.
d) Dystansowanie si wobec grup obcych. Oile zrozumiay jest
pozytywny iprotekcjonistyczny stosunek do grupy wasnej,
otyle nie musi on oznacza pitnowania grup Obcych. Tak
64

jednak jest, iwynika to z: 1) braku wizi znimi, awic niepewnoci co do przestrzegania reguy wzajemnoci, co, zkolei
budzi nieufno, oraz 2) rzeczywistego zagroenia zasobw
grupy. Kluczow kwesti jest to, czy grupy wzajemnie ze sob
rywalizuj. Spory oterytorium, surowce, wartoci symboliczne
(pomniki, groby przodkw, witynie), jak wdzisiejszej Jerozolimie, stanowi tu onasileniu konfliktu.
Ochrona efektywnego funkcjonowania grupy stanowi
niekwestionowan i uniwersaln warto i otwiera nowe
perspektywy badawcze. Odpowied na wiele postawionych
wyej kwestii zdaje si wymyka wyjanieniu wperspektywie
tej teorii. Nie kwestionujc wkadu psychologw, socjologw,
antropologw, zwolennikw TMT oraz reprezentantw podejcia biokulturowego, wydaje si, e problem tkwi wznalezieniu
najbardziej uniwersalnej, pierwotnej perspektywy, ktra ley
upodstaw niechci iunikania innoci. Mnogo ponaddyscyplinarnych teorii ipojedynczych bada dotyczcych tego
zagadnienia jest dzi tak dua (icigle rosnca), e umoliwia
ona sformuowanie teorii, ktra jest wstanie inkorporowa
wikszo znich we wasny obrb. Najnowszym gosem wtej
materii s sformuowania psychologii ewolucyjnej.

4. Wyjanienia psychologii ewolucyjnej


Wydana wkocu 2007 r. wana dla naszych rozwaa
ksika Antona J.M. Dijkera i Willema Koomena (Dijker,
Koomen 2007), przyjmuje, e ludzie od zawsze funkcjonowali
wgrupach iod zawsze stawa przed nimi problem odmiennoci ijej ewaluacji. Systemy przystosowawcze ilece uich
podstaw motywacje zostay wyselekcjonowane, utrzymane is
65

dziedziczone jako efekt doboru naturalnego. Sukces grupy nie


stanowi tu punktu odniesienia, jak wkoncepcji biokulturowej
jest nim sukces genetycznej reprodukcji. Wwyniku czego
kontrola spoeczna jest nieunikniona ifunkcjonalna wkadej
relacji iwkadym spoeczestwie oraz jest ukierunkowana na
zmian osb nosicieli negatywnie postrzeganych atrybutw
lub redukcj uraajcych ich spoecznych konsekwencji.
Ludzko wyksztacia trzy typy reagowania na odmienno
(tu dewiacj), albo, innymi sowy, trzy rodzaje kontroli spoecznej:
tolerancj, stygmatyzacj inapraw. S to ewolucyjnie wyksztacone
przystosowawcze formy reagowania na odmienno, wyranie
zdefiniowane isformuowane na podstawie licznych bada
ioparte na mechanizmach psychologicznych uformowanych
ewolucyjnie jako formy reagowania przystosowawczego. Te
wyodrbnione trzy formy reagowania zwizane s zokrelonymi
emocjami: itak np. reakcje tolerancyjne zwizane s zmotywacj
ochronn itraktowaniem obiektu jako bezbronnego, natomiast
reakcje stygmatyzujce wi si zlkiem iagresj.
Wbliskich zwizkach, rodzinach lub niewielkich spoecznociach, kontrola spoeczna moe by postrzegana jako proces
skierowany na naprawianie relacji, bazujcy na negocjowaniu
iwzajemnej adaptacji pomidzy rnymi, zaangaowanymi
wten proces partnerami. Stygmatyzacja reprezentuje reakcje,
ktre bywaj czsto funkcjonalne wkontekcie zhierarchizowanych relacji is bardziej ukierunkowane na cech osoby lub
jej tosamo oraz s powizane zuprzedzeniami idyskryminacj. Wkocu tolerancja jest rwnie rozumiana wkategoriach
elementarnych procesw kontroli spoecznej, ktre s uruchamiane przez postrzeganie uwarunkowa dewiacyjnych, ale
ktre, zpowodu wewntrznych ogranicze inorm spoecznych,
mog wyraa si wreakcjach behawioralnych tylko wograniczony sposb.
66

Inno (dewiacja) wystpuje wdwch typach: aktywnej (np.


chuligastwo), ktrej istot jest sianie zagroenia, oraz pasywnej. Istot dewiacji pasywnej (np. choroba) jest redukcja zdolnoci do przetrwania.
Reakcj na zagroenie aktywne jest ewolucyjnie wyksztacony system reagowania walka-albo-ucieczka, ktry jest bardziej
niewiadomy iprzez to nie do koca kontrolowany, natomiast
reakcje na dewiacj pasywn wyzwalaj system reagowania
opieki is lepiej uwiadamiane ikontrolowane. System opieki
wyzwala zachowania opiekucze, ochronne ipielgnacyjne,
znane zopiekuczego systemu rodzicielskiego. Oba systemy
reagowania, jako wysoce adaptacyjne, stay si podstawowymi,
dziedziczonymi, formami reagowania pozostajcymi ze sob
winterakcji. Jej skutkiem jest ogromna rnorodno ielastyczno wreakcjach na dewiacj, ico za tym idzie intensyfikacja
zdolnoci do bardziej nawykowego, prostszego reagowania, co
uatwia przetrwanie istanowi wzgldnie niezaleny system od
jzyka ikulturowo wytworzonych systemw symbolicznych.
Mechanizmy walka/ucieczka oraz opieka s adaptacyjne,
poniewa umoliwiaj: a) trafnie iszybko percypowa irozrnia subtelne cechy dewiacji (migracja, zagroenie, woanie
opomoc etc.); b) wzbudza stosowne mechanizmy motywacyjne (np. lk czy napicie) iwykorzystywa je do stosownego
mylenia (uciec czy si broni?) oraz c) na przystosowanie reakcji do zachowa dewianta (np. kiedy przesta ucieka).
Wspzawodnictwo w dominacji midzy oboma tymi
systemami stanowi wzorzec ksztatowania si adaptacyjnych
postaw wobec Innoci (dewiacji), ktry moe by take opisany wkategoriach systemu walka-albo-ucieczka oraz systemu
opieki. Tak np. wyrozumiao wobec osoby dziaajcej egoistycznie, ktra ujawnia wyrzuty sumienia, jest wynikiem agodzenia agresji przez hamujcy wpyw systemu opieki. Wysoce
67

rzystosowawcze, umiarkowane izrwnowaone reakcje na


p
dewiacj s moderowane, stajc si umiarkowanie agresywne,
ale te nie nadmiernie agodne iprzyzwalajce wobec rnych
typw dewiacji, stanowic tym samym gwarancj na wmiar
bezkolizyjne funkcjonowanie grupy.
Autorzy prezentowanego tu podejcia uwaaj, e stanowisko zakadajce eliminacj opresji zcodziennego ycia, jakie
przywieca wielu badaczom (wtym piszcej te sowa) jest
bdne ioznacza lekcewaenie istnienia kontroli spoecznej jako
niezbdnej dla rozumienia funkcjonowania grupy. Dziaania na
rzecz eliminacji opresji bez zrozumienia izgody na istnienie
opresyjnych mechanizmw spoecznej kontroli moe prowadzi
wrcz do jej wspomagania.
Wszelka interwencja edukacyjna, zmiana status quo, moe si
dokona poprzez dziaania stosowne do typu dewiacji oraz towarzyszcym jej potrzebom iemocjom uwidza. Tak np. dziaania
wobec dewiacji aktywnej, np. zaraliwych imiertelnych chorb, moe by skuteczna przy deaktywacji systemu walka-alboucieczka oraz redukcji lku. Interwencja polega wic nie na eliminacji czy redukcji stygmatyzacji, ale na przemieszczeniu jej do
jednego zdwch bardziej agodnych typw kontroli spoecznej:
naprawy lub tolerancji. Inny przykad: zwikszenie efektywnoci naprawy moe dokona si dziki negocjacjom, przez osoby
dewiacyjne iniedewiacyjne, ale bez praktycznych konsekwencji.
Zachowane przy tym powinny by egalitarne warunki, wktrych
naprawa jawi si jako gwna strategia kontroli spoecznej.
Nieskuteczno dziaa naprawczych jest szczeglnie widoczna
wsytuacji, kiedy np. nastpuj prby zwikszanie tolerancji, ajednoczenie osoby s zaangaowane wprocesy stygmatyzacji lub
naprawy, jak ma to miejsce np. wwalce zpaleniem tytoniu, czy
kiedy etykietkuje si dewiantw jako zagraajcych, np. mniejszoci etniczne. Niejednokrotnie sprzeczno wnawoywaniu do
68

samokontroli iodpowiedzialnoci, przy jednoczesnym akcentowaniu zagroenia, prowadzi do obnienia efektywnoci dziaa
wielu programw edukacyjnych.
Wpraktycznych sytuacjach, jak np. wtedy, kiedy mamy do
czynienia zgrupami narkomanw, modzieowymi gangami
czy prostytucj, koncentrowanie si na dziaaniach zwizanych
zredukcj stygmatu czy tolerancj, kiedy nie zostay podjte
kroki naprawcze mija si zcelem.
Przedstawione tu poszukiwania iprby odpowiedzi na pytanie, dlaczego ludzie przejawiaj na og skonno do unikania
lub niechci wobec innoci, prowadzi do wanego wniosku, i
teoria, ktra bdzie chciaa generalnie sformuowa odpowied
na to pytanie, musi uwzgldnia trzy fundamentalne skadniki
tego stosunku: funkcj, percepcj ispoeczny konsensus. Dziki
podejciu ewolucyjnemu doda trzeba jeszcze skadnik czwarty:
uksztatowan ewolucyjnie dwojak motywacj oraz trzy rodzaje
kontroli spoecznej: tolerancj, stygmatyzacje inapraw.

Bibliografia
Adler A., Psychologia indywidualna wwychowaniu, Warszawa 1929.
Czykwin E., Stygmat spoeczny, Warszawa 2007.
Czykwin E., Biaoruska mniejszo narodowa jako grupa stygmatyzowana, Biaystok 2000.
Dijker A.J.M., Koomen W., Stigmatization, Tolerance and Repair. An Integrative Psychological Analysis of Responses to Deviance, Cambridge 2007.
Fallaci O., Wcieko iduma, Warszawa 2004.
Fein S., Spencer S.J., Prejudice As Self-Image Maintenance: Afirming the
Self Through Derogating Others [in:] Journal of Personality and Social
Psychology, 1997/73, pp. 31-44.
Gadamer H.G., Rozum, sowo, dzieje, Warszawa 1979.
Hetherton T. F., Kleck R.E., Hebl M.R., Hull J.G., Social Psychology of
Stigma, London 2000; wyd. pol.: Spoeczna psychologia pitna, Warszawa
2008.

69

Macrae C.N., Milne A.B., Bodenhausen G.V., Stereotypes As Energy-Saving Devices: APeak Inside the Cognitive Toolbox, [in:] Journal of
Personality and Social Psychology, 1994/66, pp. 37-47.
Marshall G., Sownik socjologii inauk spoecznych, Warszawa 2004.
Rusaczyk M. (red.), Teoria opanowywania trwogi. Dyskurs wliteraturze
amerykaskiej, Warszawa 2008.
Solomon S., Greenberg J., Schimel J., Arnd J., Pyszczynski T., The
Nature of Death and the Death of Nature: The Impact of Mortality Salience
on Environmental Concern, [in:] Journal of Research in Personality,
2008, pp. 1376-1380.
Tajfel H., Turner J.C., The Social Identity Theory of Intergroup Behavior,
[in:] S. Worchel, W.G. Austin (ed.), Psychology of Intergroup Relations,
Chicago 1986, pp. 7-24.

70

Janusz Salamon SJ

Pod wsplnym niebem.


Trudnoci iszanse dialogu
na pograniczu religijnym
Religia ksenofobii religia dialogu
Ludzie uwizieni wokowach wiata zamknitego na dialog
zkadym, kto jawi si im jako inny, s zazwyczaj ludmi
uwizionymi wokowach lku. Wielu ludzi religijnych swj opr
wobec otwarcia si na dialog zwyznawcami innych religii motywuje obawami przed rozmywaniem prawdy, relatywizmem,
osabianiem fundamentw wasnej tosamoci, wystawianiem
na prb bezwarunkowego przylgnicia do prawd wasnej
wiary. Uwaa przy tym te obawy za obiektywnie uzasadnione,
bo wywoane rzekomo realnymi zagroeniami. Podobne obawy
mog dotyczy spjnoci kulturowej wasnej grupy etnicznej,
ktre identyfikujc wszelkie wpywy zzewntrz jako zagroenie, motywuj do zamykania si wewntrz wasnej homogenicznej spoecznoci odgrodzonej od wszelkich obcych
budzcym wrogo negatywnym izazwyczaj nie majcym
oparcia wrzeczywistoci obrazem owych obcych.
rda takich obaw mog by rnorakie iwarto si im bliej przyjrze, aby ustali, kiedy mamy do czynienia zobiektywnymi problemami stanowicymi autentyczne wyzwanie
71

dla integralnoci postawy czowieka religijnego (czy czonka


danej grupy etnicznej lub kulturowej) wpluralistycznym
wiecie, akiedy te trudnoci s wycznie indywidualne
isubiektywne, ajako takie mog ipowinny by przezwycione przez jednostk na drodze intelektualnego iduchowego
wysiku, bez uszczerbku dla prawdy, azkorzyci dla dialogu midzy czonkami rnych spoecznoci kulturowych
ireligijnych.
Tego rodzaju obawy owasn tosamo sabn lub nabieraj
na sile wzalenoci od spadku lub wzrostu poczucia bezpieczestwa danej jednostki czy grupy wobliczu pluralizmu wiatopogldowego czy rnorodnoci etnicznej lub kulturowej.
T zaleno midzy stopniem negatywnego nastawienia do
wszelkiej odmiennoci astopniem braku poczucia bezpieczestwa wobliczu pluralizmu nietrudno wyledzi wprzestrzeni
religijnej. Osoby religijne, ktre szczeglnie ciko znosz konfrontacj zwieloci religijnych doktryn izich silnie zmotywowanymi wyznawcami, nie s zazwyczaj mocno ugruntowane
wswych przekonaniach wanie dlatego, e przeczuwaj, i
wiadomo istnienia konkurencyjnych wizji wiata moe
wydoby na powierzchni ich wtpliwoci co do tego, czy ich
wasne przekonania s prawdziwe.
Ztakim mechanizmem motywowanej wasn niepewnoci niechci do dialogu zwszelkiego rodzaju innowiercami mamy do czynienia zwaszcza wtedy, gdy podstaw
czyjego wiatopogldu jest przede wszystkim partycypacja wsystemie wierze wasnej spoecznoci iakceptacja en
bloc systemu wierze wyznawanych przez t spoeczno,
gwnie na podstawie zasady posuszestwa wobec tradycji
bd autorytetu, awmaym stopniu na podstawie wasnych
dowiadcze czy osobistej refleksji nad pewnoci swoich
przekona.
72

Religia fundamentalistyczna
awrogo wobec odmiennoci
Ten mechanizm obronny jest dobrze znany psychologom
spoecznym badajcym postawy fundamentalistyczne. Niezalenie od dziedziny ycia, wjakiej si one ujawniaj, jedna
zaleno pozostaje wnich niezmienna. Im mniej zreflektowane, przyswojone iuwewntrznione s czyje przekonania,
im mniejsza osobista pewno co do ich susznoci, tym mocniejsza tendencja do polegania na zewntrznym autorytecie
poznawczym, anie na osdzie wasnego rozumu czy gosie
wasnego sumienia. A jak nam podpowiada psychologia
poznania, cho akt uznania danego przekonania za prawdziwe jest zawsze aktem wewntrznym jednostki, to jego sia
podlega stopniowaniu ijest zalena od stabilnoci fundamentu, na ktrym wspiera si owa subiektywna pewno
przekonanego. Im ten fundament jest bardziej uodporniony
na zmiany wzewntrznym kontekcie, wktrym wyznawca
naby to przekonanie ije podtrzymuje, tym fundament przekonania ijego sia bd stabilniejsze. Wprzypadku fundamentalistycznych postaw religijnych, podstawa przekona
religijnych jest zazwyczaj maksymalnie uzewntrzniona,
gdy na zewntrzny autorytet poznawczy zazwyczaj liderw spoecznoci podzielajcej te przekonania ceduje si
ca odpowiedzialno za ugruntowanie pewnoci wasnych
przekona.
Tak rozumiany autorytet grupowy traci jednak wiele ze
swej mocy wmomencie pojawienia si pluralizmu pogldw
wramach danej grupy. Std tradycyjna niech fundamentalistw do najmniejszych choby przejaww wewntrznego pluralizmu, ktry budzi niepewno ilk ujednostek pozbawionych
73

zdolnoci do wasnego osdu rnicy zda. Grupowy autorytet


poznawczy zostaje te zakwestionowany wkonfrontacji zanalogicznym autorytetem innej grupy opodobnym charakterze,
oile nie wyjdzie ztej konfrontacji zwycisko. Std tradycyjne
denie fundamentalistw do likwidacji napicia spowodowanego wiadomoci istnienia konkurencyjnych przekona
na drodze pokonania przeciwnika, udowodnienia mu bezwzgldnej wyszoci ipotwierdzenia swojego tytuu depozytariusza ostatecznej prawdy. Nie trzeba dodawa, e takie
nastawienie zzasady wyklucza traktowanie innego jako rwnorzdnego partnera wdialogu, ktry wprzestrzeni religijnej
jak by mona byo oczekiwa powinien by postrzegany jako
kto, kto woczach Boga jest znami ontologicznie iepistemologicznie on par jest dla Boga stworzeniem rwnie cennym
iBg wtakim samym stopniu pragnie dla niego najwyszego
dobra, jakim jest poznanie Jego Samego, azatem czyni wysiki,
aby da si wszystkim pozna.
Wobszarze religii fundamentalistyczna postawa przybiera
najczciej posta przywizania do maksymalnie jednoznacznego, zamknitego, niezmiennego ijedynie susznego zbioru
prawd wiary. Fundamentalista postrzega siebie jako posiadacza prawdy, wyniesionego przez ten fakt ponad reszt ludzkoci, posiadajcego misj imoralny obowizek uwiadomienia innych otym, e s wbdzie ie jedynym sensownym
krokiem, jaki mog wtym stanie rzeczy uczyni, jest konwersja
rozumiana jako akceptacja pewnego zestawu przekona. Fakt,
e przytaczajca wikszo rodzaju ludzkiego nie podziela
ich przekona, nie spdza fundamentalistom snu zpowiek.
Postrzegaj siebie jako wybran iuprzywilejowan przez
Boga mniejszo, ktr Bg posuguje si, by ostrzec pozostaych
przed konsekwencjami trwania wniewierze pozostawania
przy swoich dotychczasowych wierzeniach. Przyjcie postawy
74

otwarcia na dialog, wmiejsce postawy proroka wzywajcego


do nawrcenia, byoby wtej sytuacji sprzeniewierzeniem si
wasnej misji.
Taka wiara, wyraajca si wakceptacji zbioru przekona
fundamentalnych, to znaczy rzekomo niepodlegajcych zmianom iinterpretacjom, ma jedn zasadnicz zalet eliminuje element ryzyka, zawierzenia, niepewnoci czy ciemnoci
wiary. Cen za utrzymanie takiego psychicznie komfortowego
stanu ducha jest niedopuszczanie do siebie wtpliwoci, pyta,
myli omoliwoci odmiennych uj, innych interpretacji,
nowych wgldw iwogle wszelkich zmian iwszelkiej rnorodnoci, ktre przez samo swe istnienie zagraaj absolutyzacji
jednego zestawu przekona religijnych.
Rzecz wtym, e takie podejcie do wiary, ktre uwalnia si
od tego, co wwierze trudne, izabezpiecza przed trudnym spotkaniem zwyznawc odmiennej religii, jest wkontekcie religii
monoteistycznych (judaizmu, chrzecijastwa czy islamu) mocno
dyskusyjne, awkadym razie nieoczywiste. Czy nie jest dyskusyjnym zastpowanie wiary, ktra jest ufnym kroczeniem za
gosem Boga przez zawsze ograniczonego poznawczo czowieka,
zwartym systemem rzekomo niepodwaalnych przekona, ktry
ma usuwa niepokj wobliczu kadej wtpliwoci ikadego
napicia wrelacjach zwierzcymi inaczej? Przeywanie wiary
na zasadzie przylgnicia do dajcego poczucie pewnoci systemu
wierze niesie zsob niebezpieczestwo postawy, ktr od najdawniejszych czasw okrelano wreligiach monoteistycznych
mianem bawochwalstwa. Bawochwalstwo to oddawanie czci
bawanom, faszywym bogom, czyli ostatecznie oddawanie
czci czemu, co wogle nie jest Bogiem inie zasuguje na religijn cze. Taka sytuacja moe wanie zachodzi wfundamentalistycznym przeywaniu religii, gdy zamiast na wiernoci Bogu
ywemu, zatroskanemu ocae stworzenie, czowiek skupia si na
75

wiernoci wytworzonym przez siebie teologicznym systemom,


ktre woczach niektrych uzasadniaj ich wasne poczucie wyszoci, karmic religijne, etniczne ikulturowe separatyzmy iuniemoliwiajc dialog zinnymi.

Religijno motywujca do dialogu


Religie na przestrzeni dziejw motywoway swoich wyznawcw do dobrego ido zego. ledzc dzieje ludzkoci, mona by
powiedzie, e wiele znajgorszych inajlepszych zludzkich
osigni nie byoby moliwe bez religijnej motywacji. Dla
przykadu, religijn proweniencj miaa idea dyskryminacji
iizolacji wramach wasnego krgu kulturowego wyznawcw
innych religii, prowadzca a do pragnienia zupenego usunicia wszystkich obcych zzamieszkiwanej przez siebie przestrzeni yciowej. Ale religijne, acilej rzecz biorc, biblijne
rdo ma te idea rwnoci wszystkich ludzi, jako rwnych
sobie stworze, posiadajcych zmocy swego urodzenia te same
prawa idea, ktra zaowocowaa obaleniem nierwnoci klasowych irasowych.
Wpocztkach europejskiego Owiecenia panowao przekonanie, e historyczne religie oile nie zostan poddane racjonalnemu oczyszczeniu zprzesdu izabobonu bd zawsze
iwsposb nieunikniony zarzewiem konfliktw midzyludzkich, ktrych zacieko idugotrwao jest na miar stawki,
oktr wreligiach chodzi: zbawienia wiecznego. Jednake
wdrugiej poowie XX w., po Zagadzie ipo Koymie, bylimy
wiadkami gbokiego zwrotu wmyleniu religijnym, zwizanego znamysem nad ogromem za icierpienia wwiecie, ktremu religie nie potrafiy zapobiec. Ta wiadomo uwraliwia
wielu ludzi religijnych na te wszystkie przejawy religijnoci,
76

ktre karmi konflikt isprawiaj, e religie zamiast by narzdziem obrony dobra przed nag przemoc przyczyniaj si
nierzadko do tworzenia atmosfery walki iodwetu, wktrej
ofiarami padaj niewinni ludzie.
Dla chrzecijan takim niezwykym dowiadczeniem przeomu wdostrzeeniu tego, co wreligii bdne, bo wzywajce do
nienawici do innych iobcych, anie do akceptacji wszystkich dzieci Boga, byo zgromadzenie biskupw Kocioa
katolickiego na Soborze Watykaskim II, ktrzy podjli ekumeniczne impulsy pojawiajce si ju kilkadziesit lat wczeniej uteologw protestanckich. Wczasie kilkuletnich obrad,
wlatach szedziesitych, wykrystalizowaa si nowa, akceptujca wizja wiata wieloreligijnego inowe spojrzenie chrzecijan
na pooenie tych niezliczonych dzieci Boga, ktre uywajc
jzyka chrzecijaskiej teologii nie dostpiy aski rozpoznania szczeglnej obecnoci Boga wJezusie Chrystusie, jednake
kroczc za gosem sumienia, poszukuj Boga ioddaj Mu cze
na sposb, ktry uwaaj za najpeniej odpowiadajcy odkrytej
przez nich prawdzie. Wtekstach soborowych iposoborowych
Koci odnis si pozytywnie nie tylko do nadziei na zbawienie ludzi, ktrzy nie s wyznawcami Chrystusa, ale zadeklarowa te swoje przekonanie oobecnoci Prawdy winnych
religiach. Ta druga deklaracja nie wie si wsposb konieczny
zpierwsz, gdy nadzieja zbawienia dla niechrzecijan mogaby
by zdefiniowana wkategoriach cakowicie darmowego daru
Boga take dla tych, ktrzy krocz wciemnociach niewiedzy
oBogu Prawdziwym. Wsoborowej deklaracji Nostra aetate (nr 2)
biskupi Kocioa potwierdzili, e Koci katolicki nie odrzuca
nic ztego, co wreligiach (niechrzecijaskich) jest prawdziwe
iwite. Ze szczerym szacunkiem odnosi si do (waciwych
im) sposobw dziaania iycia, do owych nakazw idoktryn,
ktre chocia wwielu wypadkach rni si od zasad przez
77

niego wyznawanych igoszonych, nierzadko jednak odbijaj


promie owej Prawdy, ktra owieca wszystkich ludzi.
Wcigu czterech dziesicioleci, ktre dziel nas od tej deklaracji przeomowej dla stosunku chrzecijan do wyznawcw
innych religii, pado wiele sw jeszcze odwaniejszych. Wtym
okresie teologia chrzecijaska zaakcentowaa moe bardziej ni
kiedykolwiek przedtem, e goszc, i wJezusie Chrystusie Bg
objawi si czowiekowi najpeniej to znaczy, objawi najwicej
ze swej Tajemnicy nigdy nie sugerowaa, e posiada explicite odpowied na kade istotne pytanie, ani e do znajomoci
tych odpowiedzi istaoci wich wyznawaniu sprowadza si
prawdziwa wiara, czyli wierno Bogu Prawdziwemu. Raczej
wduchu intuicji w. Pawa, e teraz sprawy Boe widzimy niejasno, jakby wzwierciadle ipoznajemy je tylko po czci
(por. 1 Kor 13, 12), teologowie chrzecijascy dali wyraz swojemu przylgniciu do tego paradygmatu wiernoci Prawdzie,
ktr mona wyczyta zChrystusowego Krzya. Chodzi
oPrawd oniepojtej mioci Boga do czowieka, wykraczajcej
tak daleko poza dajce si zracjonalizowa, upewni izabezpieczy teologiczne doktryny, e susznie zostaa uznana za
gupstwo, szalestwo izgorszenie przez mdrych tego wiata
(por. 1 Kor 1, 23).
Mona powiedzie, e na progu epoki globalizacji, wktrej ujawnia si zca moc wiadomo wzajemnej odpowiedzialnoci czonkw rodzaju ludzkiego za wsplny dom
iza siebie nawzajem, Koci katolicki zdoby si na danie
wiadectwa zawierzenia Bogu, ktry jest Stwrc wszystkich
iPanem Wszechwiata iktry pozostajc znami wszystkie
dni, a do skoczenia wiata (Mt 28, 20), nie przestaje udziela
si swoim stworzeniom take wsposb sobie tylko wiadomy,
poza widzialnymi granicami Kocioa. Mona te powiedzie,
e Koci dostrzeg wkocu, i istnieje taki rodzaj wiernoci
78

f ormuowanym przez siebie prawdom wiary, ktry moe si


przerodzi wniewierno Bogu ywemu iJego ukrytym zamysom wzgldem swoich stworze. Taka zamknita na nowe wiato Ducha Boego wierno raz nabytym przekonaniom, ktra
narzuca Bogu ograniczenia, moe si ostatecznie okaza niczym
wicej jak wiernoci wasnym ludzkim ograniczeniom.

Religijny obowizek dialogu


Jednym ze rde lkw niektrych osb religijnych przed
wejciem wdialog zwyznawcami innych religii bd zniewierzcymi jest cakowicie bdne wyobraenie, e dialog polega
na negocjowaniu zprzeciwnikami teologicznych ustpstw,
aby zbliy si do siebie za cen rezygnacji zczci wasnych
przekona, uwaanych wczeniej za prawdziwe. Oile nie mona
zaprzeczy, e wrodowiskach akademickich zainteresowanie
budz czasem propozycje najbardziej radykalne, zakadajce gbok rewizj dogmatycznej warstwy teologii wszystkich religii
jak choby pluralistyczna koncepcja Johna Hicka otyle zperspektywy do dugiej ju debaty nad przyszymi kierunkami,
jakie moe przybra dialog midzy religiami, mona ze spokojem skonstatowa, e wszelkie nieumiarkowanie progresywne
sugestie pozostan wnajlepszym razie cennymi eksperymentami mylowymi wyznaczajcymi teoretyczne granice moliwego dialogu. Nie da si bowiem przekona setek milionw
wyznawcw wielkich religii wiatowych do sensownoci teologicznych ustpstw, do ktrych nie doszliby sami na drodze
odkrywania peniejszej prawdy oswoim Bogu wramach wasnej tradycji. Horyzont igranice dialogu midzy wyznawcami
rnych religii wyznacza ich wierno Prawdzie. Dialog, wktrym strony przestaj kierowa si wiernoci podstawowym
79

wgldom teologicznym swoich tradycji, przestaje by dialogiem


midzy-religijnym, astaje si polem twrczoci teologicznej
indywidualnych podmiotw, ktre musz wwczas uzasadnia swoje propozycje winny sposb ni przez odwoanie si
do bogactwa duchowego iteologicznego wasnych tradycji.
Zaangaowanie wdialog midzyreligijny jest niczym innym
jak postpowaniem na drodze wiernoci Prawdzie, ktra
odkrywa si coraz peniej wramach wasnej tradycji religijnej
woywczej konfrontacji zodmiennymi tradycjami, wramach
ktrych ludzie zrwnym oddaniem ireligijnym pietyzmem
poszukuj Prawdy. Nie istnieje dialog midzyreligijny poza religiami. Dialog midzyreligijny jest moliwy wycznie midzy
religiami, awaciwie midzy wyznawcami religii, ktrzy czyni wysiki, aby poznawa Boga, coraz bardziej drc niejako
wgb swojej wiary, wgb odziedziczonej tradycji, nie za, by
tak rzec, hasajc zjednego teologicznego poletka na drugie.
Ewolucja katolickiego podejcia do kwestii pluralizmu religijnego jest dobrym przykadem takiego otwarcia na dialog, ktre
jest owocem zgbiania wasnej tradycji religijnej iodkrywania wniej pokadw wczeniej niedostrzeganych. Posoborowe
otwarcie si Kocioa na dialog midzywyznaniowy imidzyreligijny byo nastpstwem odkrycia, e takiego kroku domaga si
wanie wierno Bogu Jezusa Chrystusa, nie za niepewno co
do fundamentw wasnej tradycji religijnej. Zgodne zt logik
byy pniejsze deklaracje Jana Pawa II, ktry na spotkaniach
zprzywdcami niechrzecijaskich wsplnot religijnych powtarza, e dialog midzyreligijny jest wol Bo, ajako taki jest
moralnym nakazem iegzystencjaln koniecznoci, zarwno
dla chrzecijan, jak idla wyznawcw innych religii.
Czy zaangaowanie wdialog midzyreligijny nie domaga
si od czowieka religijnego rezygnacji zgoszenia innym
prawdy, wktr si wierzy? To czsto zadawane pytanie
80

zwraca uwag na niebezpieczestwo kolejnego nieporozumienia co do istoty dialogu wprzestrzeni religii. Po pierwsze,
mona odpowiedzie na nie innym pytaniem: czyme mieliby
si para dialogujcy wyznawcy rnych religii, jeli nie rozmow na temat tego, wco wierz ijak przeywaj swoj wiar?
Dowiadczenie uczy, e osoby wchodzce wdialog zwierzcymi inaczej podejmuj wjego trakcie wysiek gbszego ni
zazwyczaj zrozumienia swojej wasnej wiary, bo tego domaga
si konfrontacja wasnych przekona zprzekonaniami partnera dialogu. To wrodowiskach homogenicznych, niewystawionych na kontakt zodmiennymi przekonaniami, powstaje
zagroenie powolnej atrofii wiary izaniku denia do zgbiania ukrytych bogactw wasnej tradycji. Inierzadko wprocesie dialogu zwierzcymi inaczej pojawiaj si wiee wgldy
wgbiny wasnej religii.
Sama logika wewntrznej spjnoci dyskursu religijnego
podpowiada, e jeli jakie dziaanie zostao rozpoznane jako
moralny imperatyw zgodny zwol Boga, to nie moe ono
pozostawa wsprzecznoci zinnymi nakazami odczytanymi
jako wola Boga. Ztego powodu dialog midzyreligijny
musi by przez chrzecijan iprzez wyznawcw innych religii rozumiany tak, aby nie prowadzi do rezygnacji zinnego
fundamentalnego nakazu, jakim jest poszukiwanie Prawdy
idzielenie si poznan Prawd, wduchu troski, wszyscy
ludzie doszli do poznania Prawdy (1 Tm 2, 4). Wprzypadku
chrzecijan ta misja dzielenia si Prawd jest rwnoznaczna
zgoszeniem Ewangelii Jezusa Chrystusa wszystkim narodom. Nie ma niczego paradoksalnego wtym, e pierwsz
inajwaniejsz czynnoci wdialogu midzyreligijnym jest
dzielenie si zwzajemnoci swoj wiar, przy czym nie
chodzi wycznie oopowiadanie otym, wco si wierzy, ale
odzielenie si yciem wiary. To dzielenie si swoj wiar
81

zwierzcymi inaczej ma by przejawem autentycznego zatroskania obliniego, zrodzonego zpragnienia pomocy wszystkim ludziom wzblieniu si do Boga iosigniciu Zbawienia/
Wyzwolenia.
Naley jednak zmoc podkreli, e goszenie Prawdy,
wktr si samemu wierzy, nie jest wdobie dialogu midzyreligijnego tym samym, co denie za wszelk cen do
nawrcenia wierzcych inaczej. Papie Pawe VI wencyklice
Ecclesiam suam, ogoszonej wczasie Soboru Watykaskiego II,
napisa: Podejmowany przez nas dialog, nie majc na celu
naszej wasnej korzyci, jest daleki od wszelkich arbitralnych
pogldw; [] odwraca si ze wstrtem od udawania, od
rywalizacji, od zdrady ipodstpu. Azatem dialog, ktry
jest od pocztku jedynie zawoalowan form prozelityzmu,
staje si zaprzeczeniem dialogu: to nie tylko wiadectwo
braku poszanowania godnoci partnera dialogu, ale take
wiadectwo braku wiary wdziaanie Boga wwiecie, wJego
opatrznociow trosk owszystkich ludzi, ktrzy uczciwie
poszukuj Prawdy. Wprzemwieniu do buddystw na Sri
Lance Jan Pawe II zadeklarowa, e Koci szanuje wolno
jednostek do poszukiwania prawdy iprzyjmowania jej wedug
nakazw sumienia. Wtym wietle Koci stanowczo odrzuca
prozelityzm isprzeciwia si wykorzystywaniu nieetycznych
metod wcelu nawrcenia.
Bodaj najlepszym sposobem zrozumienia logiki dialogu
midzyreligijnego jest porwnanie go do dialogu Boga zczowiekiem whistorii zbawienia, tak jak ukazuj ten dialog religie
odwoujce si do wiary Abrahama, czyli judaizm, chrzecijastwo iislam. Uczciwo iprzejrzysto zasad, na jakich Bg
prowadzi dialog zczowiekiem, jest powiadczona wolnoci
czowieka, aby Boga odrzuci. Bg posiadajc nad czowiekiem
przewag, niczego czowiekowi nie narzuca, tylko wanie
82

wchodzi znim wdialog, wktrym, chcc zakomunikowa czowiekowi Prawd oSobie, apeluje do wolnej woli czowieka.
To za oznacza rwnie, e Bg, aby objawi si czowiekowi,
nie posuguje si podstpem. Zatem rwnie ten wspudzia
w przemianie wiata, ktry dokonuje si w nowatorskim
iodwanym przedsiwziciu dialogu midzyreligijnego, nie
dopuszcza ukrywania intencji iuywania nieetycznych metod,
ale te nie domaga si inie zakada rezygnacji zjakichkolwiek
przekona wasnych, ktre s wyrazem wiernego iuwanego
kroczenia po ciece coraz lepszego poznania Prawdy.

Religia budzca demony


religia uwalniajca od strachu
Religia moe wzmacnia lk przed innym, ale moe te
innemu nadawa twarz bliniego, czynic go kim bliskim,
wcaej odmiennoci. Religia moe karmi lki, moe te od
nich wyzwala.
Szczeglnym rodzajem lku, ktry bardzo czsto jak czarna
gsta chmura spowija przez pokolenia istulecia religijne pogranicza, jest strach przed spojrzeniem woczy prawdzie okrzywdach wyrzdzonych przez nas samych, albo naszych pobratymcw, tym innym, zamieszkujcym dzi lub niegdy
nasze religijne czy etniczne pogranicze.
Ten strach jest czsto agodzony, anajczciej cakowicie likwidowany przez wyeksponowanie wasnych krzywd,
ktre wyrzdzili nam owi inni. Wwczas krzywdy wyrzdzone przez nas samych lub przez naszych, atwiej zapadaj
wmoraln niepami jako usprawiedliwione lub przynajmniej zrozumiae postawy samoobrony wobec agresora,
czyli innego.
83

Ten rodzaj strachu czai si wzakamarkach historii wikszoci ludzi inarodw. Niekiedy jednak si ujawnia, wypywa
na powierzchni. Jeli pojawia si on whoryzoncie ludzi religijnych, nie maj oni adnego moralnego uzasadnienia, aby
od konfrontacji ztym strachem uciec. Jeli uciekliby watwe
naturalistyczne usprawiedliwienia, na przykad przedstawiajc nikczemne postawy naszych jako zrozumiae przypadki
odwetu, wwczas przekrelaliby wzupenoci nadprzyrodzony fundament moralny wasnej religii, ktra odwetu nie
usprawiedliwia.
Jaskrawym momentem ujawnienia si wpolskiej wiadomoci zbiorowej strachu przed uznaniem winy ukrytej wzakamarkach dusz by moe nielicznych Polakw, ale winy strasznej,
by gos Jana T. Grossa, autora ksiki Strach, traktujcej otragicznych losach niektrych ydw, ktrzy uniknwszy cudem
nazistowskiego ostatecznego rozwizania, wpadli nastpnie
wrce polskich ssiadw.
Reakcje na gos Grossa byy bardzo zrnicowane. Nie mona
powiedzie, e ten gos wywoa narodow debat. Moe po
trosze byo tak dlatego, e publiczna debata na podobny temat
odbya si kilka lat wczeniej, zainspirowana inn ksik tego
samego autora, Ssiedzi, traktujca omordzie wJedwabnem.
Tu chciabym jednak zwrci uwag na reakcje czci polskiej opinii publicznej, moe czci stosunkowo nie reprezentatywnej, bo osadzonej na pozycjach skrajnych, ale wanej
wkontekcie problemu postawionego wniniejszym artykule, e
mianowicie religia moe by na religijnym pograniczu rdem
ksenofobii, albo rdem dialogu. Czy bdzie jednym, czy drugim zaley od wysiku samych ludzi religijnych, ktrzy mog
ze swej religijnoci uczyni si przemieniajc wiat na lepsze,
lub rdo zej energii budzcej wczowieku to, zczego religia
powinna go wyzwala.
84

Zatykajc uszy na gos sumienia


Najgwatowniejsze reakcje na gos Grossa przypominajcego oydowskich ofiarach polskich oprawcw dao si sysze
wkoach ludzi, ktrzy skonni byliby si okreli jako gboko
religijni icakowicie oddani sprawom religii. Ich reakcje byy
wistocie cakowitym zaprzeczeniem, e przytaczane przez
Grossa historie zawieraj wsobie cokolwiek takiego, co miaoby wstrzsn sercami isumieniami wspczesnych Polakw,
moe wpierwszym rzdzie tych, ktrzy byli wiadkami tamtych wydarze, amoe nawet wnich uczestniczyli.
Jak wyjani tak reakcj ludzi religijnych, ktrzy suchajc historii onajokrutniejszych cierpieniach inajsmutniejszych
przykadach moralnego upadku czowieka, nie doznaj moralnego wstrzsu, albo choby odczucia wzruszenia wobec ludzkich nieszcz? Choby takiego wzruszenia, ktrego dozna
miosierny Samarytanin zewangelicznej opowieci, ktry
wzruszy si gboko na widok poranionego czowieka
porzuconego przez zbjcw przy drodze. Poraniony by ydem,
Samarytanin nim nie by. yd dla Samarytanina by Obcym. Ito
Samarytanina, ktry wzruszy si gboko na widok poranionego Obcego, postawi Jezus za wzorzec mioci bliniego.
Jak to moliwe, e istnieli chrzecijanie, ktrzy na widok poranionych obcych, porzuconych przez zbjcw przy drodze, nie
wzruszyli si wcale inawet dzisiaj si nie wzruszaj, gdy kto
im onich opowiada?
Pierwsze wyjanienie, jakie si nasuwa, jest najbardziej
oskarycielskie, wic zpewnoci dotyczy niewielu tylko
tych, ktrzy istotnie maj na sumieniu co, co opowiadane
przez Grossa historie przywodz im na pami. To nie musz
by zbrodnie; moe tylko przywaszczenie sobie czego,
co naleao do umierconych ydowskich ssiadw; moe
85

robiazgw, bo przecie yd zamieszkujcy polski sztetl by


d
zazwyczaj rwnie biedny, jak jego polski ssiad; amoe czasem czego wicej, moe przysowiowego ydowskiego zota
zakopanego wpiwnicy. Wtakich przypadkach zamykanie
uszu na gos ofiar zhistorii opowiadanych przez Grossa jest
niczym innym jak zamykanie uszu na gos wasnego nieczystego sumienia.
Prawdopodobnie znacznie czciej gwatowne reakcje zatykania uszu na gos ydowskich ofiar s rezultatem cakowicie
niereligijnego postrzegania swojej etnicznej przynalenoci,
awdodatku niereligijnego podejcia do kwestii winy inawrcenia. Istniej bowiem ludzie, ktrzy definiuj siebie przede
wszystkim wkategoriach przynalenoci do grupy etnicznej
iczerpi ztej przynalenoci swoj warto iorientacj wyciu.
Ta przynaleno jest dla nich tak fundamentalna, e czyni
znarodu swj wasny absolut. Aabsolut ma to do siebie, e
musi by doskonay zawsze ipod kadym wzgldem. Nie
tylko dzisiaj, ale te iwczoraj. Std poczucie obowizku, by
broni swj absolut przed wszelkimi oskareniami, ktre go
pomniejszaj. Dlatego nie mona dopuci do tego, by przyzna,
e na obliczu mojego narodu byy jakie skazy, ktrych by si
nie dao moralnie usprawiedliwi. Std ju krok od tworzenia
narodowej mitologii, ktra domaga si zaprzeczania moralnej
niedoskonaoci narodu.
Takie rozumienie wsplnoty etnicznej jest z punktu
widzenia religii bawochwalstwem wnajczystszej postaci,
asamorozumienie siebie wperspektywie tak pojtego absolutu czyni zreligii naturalistyczn ideologi, wktrej nie ma
miejsca na wzruszenia dobrego Samarytanina. Chrzecijanie
za rzadko przywouj Jezusowe sowa, e moja ojczyzna nie
jest ztego wiata, powtarzajce si potem jak echo wlistach
apostolskich, przypominajcych, e ludzie religijni s jedynie
86

przechodniami, kroczc pod wsplnym niebem do domu,


ktrego natura jest duchowa iktrego nie mona posiada, nie
dzielc go zwszystkimi innymi.

Midzy obcoci apokrewiestwem


Istnieje jeden oczywisty fakt przemawiajcy za tym, e
ta nieodrobiona lekcja historii przynosi niepodane konsekwencje inie moe by odkadana wnieskoczono. Tym
faktem jest potwierdzana przez badania opinii publicznej niech sporej czci Polakw do ydw oraz wpeni odwzajemniana niech sporej czci ydw do Polakw. Ta niech jest
czym, co zatruwa dzi nasze dusze. Ta niech nie pozwala
nam te dzisiaj, zarwno Polakom, jak iydom, przyswoi
sobie na nowo tego przebogatego polsko-ydowskiego dziedzictwa, ktre zrodzio si na naszej ziemi na przestrzeni
kilkuset lat wzgldnie harmonijnego wspistnienia dwch
kultur ireligii.
Nowym pokoleniom Polakw iydw nie wolno przechodzi nad tym wzajemnym negatywnym nastawieniem do
porzdku dziennego, gdy wodrnieniu od naszych rodzicw czy dziadkw, nie mamy po temu adnych biograficznych
racji. Kultywowanie wzajemnych uprzedze, przyjmujcych
wskrajnych przypadkach form otwartego antysemityzmu
czy antypolonizmu, byoby niegodne ludzi wychowanych
wwarunkach penej wolnoci idemokracji. Wszczeglnoci
jest niegodne ludzi, ktrzy kultywuj wswoim yciu wartoci
religijne iwypywajce znich wysokie ideay moralnoci.
Zamiast obraa si na siebie wnieskoczono, nerwowo
reagujc na kade, niekiedy zbyt atwo uoglniane zarzuty,
potrzeba zrobi wszystko, aby dialog posuwa si dalej, a do
87

momentu, gdy moliwe bdzie, tak bardzo podane, spojrzenie na siebie wzajemnie przez pryzmat wielowiekowej wsplnoty polskich iydowskich losw.
Nie ma adnych powodw, dla ktrych po przezwycieniu najbardziej nawet bolesnych zaszoci Polacy iydzi
nie mogliby si sta narodami szczeglnie sobie bliskimi. Bo
nawet jeli dzi zabrzmi to na wyrost: polska iydowska dusza
uksztatoway si we wzajemnej kulturowej iduchowej symbiozie. Trwanie we wzajemnej niechci jest niczym zgoda na utrat
istotnej czci swojej tosamoci, na amputacj czci wasnej
duszy.
Ztego wanie powodu warto podj wysiek moralnej
konfrontacji zprzeszoci. Niepodjcie tego wyzwania byoby
dowodem moralnej saboci, anie siy, zwaszcza e to wyzwanie jest znacznie mniej wymagajce ni wprzypadku naszych
ssiadw, przez ktrych zostao podjte.

Odwil sumie ludzi wolnych


Polacy osaczeni przez dziesiciolecia wtotalitarnych okowach strachu imanipulacji nie mieli okazji dopuci do swoich serc wstrzsajcego gosu, ktry si rozleg pod naszym
wsplnym niebem. Odzyskana wolno stwarza now szans,
aby przezwyciy strach przed gosem ofiar, ktrych krew
wsika wpolsk ziemi. Ten strach jest czsto zakryty obojtnoci ibrakiem zainteresowania. Ale ludzie wolni powinni
znale wsobie do moralnej siy, by otworzy si na dostrzeenie tej przeszoci, ktrej nie mona wymaza, iprzey bl
swoich ydowskich sistr ibraci, dla ktrych ta ziemia przez
wieki okrelana mianem ydowskiego raju staa si ziemi Zagady. Ludzie wolni mog si zdoby na to, by wpisa
88

na zawsze losy ydw wnasz now narodow opowie, na


rwni zlosami wszystkich naszych rodakw, ktrzy padli ofiar
pogardy inienawici. Musimy t now opowie onas samych
uksztatowa jako ludzie prawdziwie wolni, ktrzy po dwustu
latach zniewolenia maj po raz pierwszy szans wyzwoli si
od strachu przed pen prawd osobie. Musimy, gdy jak to
wida wnieodlegych krajach, ludzie, ktrzy nie s do silni,
by zmierzy si ztym, co wich historii trudne, mog wswej
duszy na dugo pozosta niewolnikami porodku gruzw ich
dawnego wizienia.
Dyskusja na temat postaw Polakw wobliczu okrutnej eksterminacji ich ydowskich wspziomkw wzbudza emocje
dlatego, e dotyczy czego, co nie stao si jeszcze wdostatecznym stopniu przedmiotem rachunku sumienia. Arzeczywisto
ludzkiego sumienia okazuje si by pozbawiona wymiaru czasowego. Sam upyw czasu niczego wnim nie zmienia. Dla polskich sumie czas komunizmu by pod wieloma wzgldami
okresem hibernacji. Tymczasem wiosna wolnoci spowodowaa
odwil iprzywrcia do ycia te obszary polskiego sumienia,
ktre woaj ouzdrowienie. Alternatyw dla odwanego pochylenia si nad obolaym sumieniem jest jego zakamanie, czyli
inna forma jego zamroenia tym razem ju narzuconego
samemu sobie. Ten gos nie cakiem czystego sumienia, ujawniajcy si wskrajnych emocjach, jest dobr nowin. Bo mwi
otym, e pojawia si szansa na konfrontacj ztrudn prawd,
na wewntrzn przemian, pojednanie idowiadczenie moralnego wyzwolenia.
Powie kto, e takie ujcie rozwaanej kwestii trci moralizatorstwem. Owszem, bo te ta historia, ktra domaga si, by
j przywoa na nowo, jest nazbyt wana, aby j pozostawi
wrkach historykw. Wszak nie tylko oocen historycznych
wydarze tutaj chodzi, ale oteraniejszo. Autor Strachu nie
89

czyni tajemnicy ztego, e pitrzc wjednym tomie znane ju


wczeniej wiadectwa niegodziwoci popenionych przez Polakw na swoich ydowskich rodakach przed szedziesiciu
zgr laty, chce zmobilizowa nas, wspczesnych, do zajcia
wobec tych wydarze moralnego stanowiska. Ataka konfrontacja ma odmienny charakter ni nacechowane dystansem postpowanie badacza, ktry zadawala si ustaleniem okolicznoci
przeszych wydarze, tak jakby one jego samego waden sposb nie dotyczyy. Wznoszenie si na poziom chodnej analizy
uwarunkowa, gdy mamy do czynienia zporaajcymi wiadectwami moralnego upadku czonkw naszej spoecznoci, jest
by moe zrozumiae wprzypadku historyka. Winnych jednak
przypadkach taka postawa nasuwaaby podejrzenie, e mamy
do czynienia zucieczk przed niewygodn prawd.

Napitnowa zo czy bada kontekst


Jedn zreakcji na moralizatorski ton ksiki Grossa byo
scedowanie roli apologetw polskiego honoru na krytycznych
wobec niego historykw, ktrzy utosamiaj si zpolskim nurtem narodowym, azarazem eksponuj swoje przywizanie
do wartoci chrzecijaskich. Takie posunicie byo niefortunne,
gdy spowodowao cakowite rozminicie si dwch dyskursw: dyskursu zmierzajcego do ukazania wjaskrawym wietle inazwania po imieniu wstrzsajcych przejaww za oraz
dyskursu stawiajcego sobie za cel wskazanie na rnorodno
motywacji kierujcych osobami, ktre dopuciy si zbrodni.
Mona odnie wraenie, e ten drugi, jeli zosta pomylany
jako skuteczna kontra wobec oskarycielskich sdw Grossa,
chybia celu. Bo czy sugestia, e niektre przypadki agresji Polakw wobec ydw mogy by spowodowane ich nienawici do
90

ydw-komunistw rozgrzesza kogo, kto morduje ydowsk


matk zdzieckiem na rku? Czy ukazanie faktu, e po wycofaniu si niemieckiego okupanta na prowincji zapanowao bezprawie iwszechobecny bandytyzm stawia wlepszym wietle Polakw, ktrzy wzili udzia wkrwawych pogromach wKielcach,
Krakowie czy Rzeszowie? Czy hipoteza, e pogromy mogy
by inspirowane przez Sub Bezpieczestwa, stawiajc sobie
za cel skompromitowanie antykomunistycznego podziemia,
rehabilituje wjakim stopniu tych, ktrzy zatwoci dali wiar
whaniebne plotki omordach rytualnych dokonywanych rzekomo przez ydw? Przygnbia rozumowanie jednego zgwnych polskich uczestnikw debaty historykw, ktry odnoszc
si do wtku ydokomuny, czyli rzekomej nadreprezentacji ydw wzbrodniczych wadzach komunistycznej bezpieki,
bez enady skonkludowa: Nic dziwnego, e Polacy nie lubili
ydw. Czy ztej naukowej tezy miaoby wynika, e nic
dziwnego, i Polacy mordowali ydw? Aco myle otej linii
argumentacji rozwijanej przez niektrych autorw, ktra odwouje si do rachunku krzywd isugeruje, e ydzi, choby przez
to, e kolaborowali zsowieckim okupantem, zasuyli na swj
los, jaki ich spotka zrk ich polskich ssiadw? By moe historykowi wolno tak myle, ale zpewnoci takie rozumowanie
jest nie do przyjcia dla chrzecijanina. Bo postulat zamknicia
wieka historii nad wyrzdzonym zem (po co otym jeszcze
dzisiaj mwi?), wprzekonaniu, e byy one wyrwnaniem
rachunku krzywd, jest postulatem ignorujcym cakowicie
odpowiedzialno moraln czowieka. Chrzecijastwo czowiekowi wsytuacji moralnej zapaci oferuje usprawiedliwienie przez wiar, zakadajce uznanie wasnej winy, przeycie
alu iprzyjcie przebaczenia, anie usprawiedliwienie przez
kontekst, rozpisujcy jego win na tysic okolicznoci iuwarunkowa.
91

Wysiki zmierzajce do usprawiedliwienia przez kontekst s szczeglnie przygnbiajce, jeli s podejmowane


wimi rzekomej obrony reputacji religii. Uchylanie si przed
nazwaniem za po imieniu oraz przyznaniem, e chrzecijanie
mogli wsytuacji wyzwania okaza odrobin wicej moralnego
heroizmu, wznacznie wikszym stopniu kompromituje religi,
ni przyznanie, e ludzie religijni, jak wszyscy inni, s naraeni na moraln porak. Fundamentem chrzecijastwa, jak
iinnych religii, nie jest zaoenie nieomylnoci. Wprost przeciwnie, religie s odpowiedzi na nieusuwaln ludzk sabo
itej saboci ma zaradza odwoanie si do mocy Boga, anie
do jakoby nieskazitelnej natury konkretnych wyznawcw religii. Aposto Piotr, ktrego Chrystus nazwa opok, na ktrej
zbuduje Koci, nie stan na wysokoci zadania wmomencie
najwaniejszego wyzwania izdradzi swojego Mistrza. Autentyczno jego religijnoci wyrazia si wtym, e zdoby si na to,
by ze zami wyzna swoj win, apotem zgbi poczucia swojej
ludzkiej saboci gosi nauk mioci, przebaczenia ipokory.

Przesanie ofiar
Dzisiejsza debata olatach czterdziestych musi by prowadzona tak, abymy dopucili do naszych uszu, umysw iserc
gos ofiar. Wszystkich ofiar. Bo myl, e one wszystkie kieruj do nas to samo przesanie. To ostrzeenie, e czowiek,
bez wzgldu na swoj narodowo czy wiatopogld, potrafi
stosunkowo atwo stoczy si na moralne dno ista si katem
swoich sistr ibraci. Ofiary woaj do nas zotchani krematoryjnych piecw, aby raz na zawsze uwiadomi nam, e wobliczu moralnej zapaci czowieczego rodu trzeba wzi wnawias
wszystkie rnice, za pomoc ktrych si definiujemy. Takie
92

kracowe sytuacje pokazuj nam, e najpierw wszyscy jestemy


ludmi, ktrych ycie jest bezcenne, adopiero daleko pniej
jestemy Polakami, Niemcami, ydami, chrzecijanami czy
muzumanami. Gos miliona umierconych dzieci, ktry baga:
Nigdy wicej! musi wstrzsn nie tylko nami dzisiaj, ale kadym kolejnym pokoleniem, a do skoczenia wiata. Bo to jest
lekcja, ktrej nie wolno ju powtrzy.
To przesanie ofiar jest skierowane do wszystkich ludzi.
Ono nie napitnuje jednego narodu, ale cay ludzki rodzaj. Inie
pozwala nikomu poczu si spokojnym. Bo to jest przesanie
oludzkiej kondycji zwierzcia jedynie naskrkowo oswojonego przez kultur ireligi. Holocaust irne ludzkie postawy
wobliczu Zagady, take postawy Polakw, pokazay raz na
zawsze, e pod cienk warstw ludzkiej moralnoci czai si
bestia. Ta straszna wiedza, nabyta drogocenn krwi milionw
niewinnych ofiar, powinna na zawsze wstrzsa sumieniami
imobilizowa przedstawicieli wszystkich religii, kultur inarodw do zgodnej icisej wsppracy, aby wzmacnia t warstw
ochronn wnas, ktrej na imi czowieczestwo.

93

Katarzyna Nizioek

Biaystok miasto pogranicza,


miasto wielokulturowe
Wielokulturowy dom
W1990 r. nieyjcy ju dzi austriacki grafik, malarz iarchitekt
Friedensreich Hundertwasser (Hundertwasser 2007) wjednym ze swoich spoeczno-artystycznych manifestw zarysowa
wizj domu nie tylko pozostajcego wzgodzie znatur (co stanowio gwny punkt jego gboko ekologicznej filozofii), ale te
odzwierciedlajcego rnorodno jego mieszkacw. Osobie,
ktra yje wwynajtym mieszkaniu musi by dana moliwo
wychylenia si ze swego okna izdarcia tynku ztej czci elewacji,
ktra znajduje si wzasigu jej wycignitej rki. Iwzicia do
rki pdzla, ipomalowania caej tej powierzchni, tak by kady
przechodzie zdaleka widzia, e mieszka tam kto inny od ludzi
yjcych obok... pisa wwczas. Tym radykalnym wezwaniem
do wyraenia siebie, swojej indywidualnoci, wolnoci, innoci na
zewntrz wformie, kolorze, stylizacji swojego bezporedniego
otoczenia Hundertwasser prbowa przeciwdziaa dominujcym procesom standaryzacji, homogenizacji, upodabniania si do
siebie przestrzeni miejskich izamieszkujcych je ludzi, procesom
zagraajcym jak twierdzi naszemu czowieczestwu, ktrego
94

najpeniejszym wyrazem jest nasza kreatywno. Taki dom, wktrym kade okno stanowi gos rnicy iwolnoci jego waciciela
czy najemcy jest, jak sdz, pikn metafor miasta pogranicza. To
dom, wktrym, wbrew obowizujcym konwencjom architektonicznym, kade okno jest inne: ozdobne okno wstylu secesyjnym
wystpuje obok jeszcze bardziej ozdobnego okna barokowego,
ate zkolei obok zupenie prostego okna modernistycznego. To
dom, wktrym aprioryczne podziay ikategoryzacje straciy na
wanoci. Wktrym rnica staa si sensem istnienia caoci.
Takim domem chciaabym widzie moje rodzinne miasto Biaystok, miasto pogranicza, miasto wielokulturowe.
Biaystok jest czsto okrelany mianem miasta wielokulturowego. Taki obraz miasto (magistrat) stara si budowa na
zewntrz. Takim widz je jego mieszkacy. Biaorusini, Litwini,
Polacy, Romowie, Rosjanie, Tatarzy, Ukraicy (czy wedug kryterium religijnego katolicy, muzumanie, prawosawni iin.)1 tworz lokaln mozaik grup etnicznych, religijnych ikulturowych,
czego wyrazem jest ich aktywno wyciu publicznym miasta.
De facto to wanie istnienie instytucji iorganizacji mniejszoci jest
gwnym argumentem za istotnym zrnicowaniem kulturowym
miasta, za ktrym nie przemawiaj np. wyniki Narodowego Spisu
Powszechnego z2002 r. Wwietle danych spisowych, 272 266
mieszkacw Biaegostoku zadeklarowao narodowo polsk,
aniepolsk 8 672, wtym: 7 434 Biaorusinw, 417 Ukraicw i821
1

Po drugiej wojnie wiatowej niemal cakowicie zniknli zetnicznego pejzau


miasta ydzi. Dzi yje wBiaymstoku nie wicej ni kilka ydowskich rodzin,
nalecych do gminy warszawskiej (Sadowski 2006, s. 169), dlatego nie wymieniam tutaj tej mniejszoci. Dla porwnania, przed wojn Biaystok by miastem
gwnie polsko-ydowskim: w1921 r. ydzi stanowili prawie 50 proc. ludnoci
miasta, Polacy ponad 45 proc., Niemcy iRosjanie po niecae 2 proc., Biaorusini
iinni poniej 1 proc. Wstrukturze wyznaniowej, podobnie jak dzisiaj krzyujcej si ze struktur narodowociow, wyznawcy mojeszowi stanowili prawie
52 proc. wierzcych biaostoczan, katolicy prawie 40 proc., prawosawni ok.
6 proc., za ewangelicy ok. 3 proc. (Dobroski 2001, s. 120).

95

przedstawicieli innych nacji. Na tym tle wyranie zarysowuje


si dychotomia wyznaniowa: 79 proc. mieszkacw deklaruje
wbadaniach przynaleno do obrzdku rzymskokatolickiego,
nieco ponad 13 proc. prawosawnego itylko 2,5 proc. wyznaje
inne religie (Sadowski 2006, s. 167). Przy czym naley pamita,
e identyfikacje narodowe ireligijne biaostoczan krzyuj si,
co jasno wynika take zpowyszych danych. Innymi sowy, nie
kady Polak jest katolikiem inie kady prawosawny Biaorusinem czy Rosjaninem. Dotyczy to oczywicie take innych identyfikacji narodowych ireligijnych.
Indywidualna ucieczka od mniejszociowych przynalenoci kulturowych nie przeszkadza jednak dziaaniu instytucji iorganizacji je reprezentujcych iwspierajcych. Mniejszociowe stowarzyszenia, prasa, radio, programy telewizyjne,
imprezy kulturalne, inicjatywy spoeczne wszystko to
jest ywym dowodem rnorodnoci etniczno-kulturowej
Biaegostoku, atake odradzajcej si pamici historycznej
miasta. Rosnce spoeczne zainteresowanie lokaln wielokulturow histori ijej odkrywaniem2 (amoe tworzeniem od
nowa) wskazuje, e dzisiejsi biaostoczanie czuj si jej penoprawnymi spadkobiercami. Nawet jeli nie jest to dosownie spucizna przodkw, to duch lokalnoci poczucie
wizi zmiejscem iwspmieszkacami, przekonanie, eto
m iejsce jest czym wartociowym, wiadomo, e jego
historia oddziauje na wspczesnych sprawiaj, e wielokulturowa przeszo miasta, sigajca czasw Branickiego,
jego zaoyciela, akultywowana do midzywojnia, znajduje
odbicie wtosamoci dzisiejszych biaostoczan. Ciekawe, e
2

Wyrazem tego zainteresowania s m.in. oddolne inicjatywy, takie jak: Szlak


Dziedzictwa ydowskiego (Nizioek, Poczykowski 2008), projekty stowarzyszenia Szukamy Polski, czy festiwal wielokulturowoci pn. Ssiedzi, ktry
odby si we wrzeniu 2008 r.

96

prawie 78 proc. mieszkacw miasta czuje si rodowitymi


biaostoczanami bez wzgldu na to, czy mieszka wBiaymstoku od urodzenia, czy nie. Za spord tych, ktrzy nie
mieszkaj wmiecie od urodzenia, ponad 60 proc. silnie si
zmiastem identyfikuje (czuje si jego rodowitymi mieszkacami; Sadowski 2006, s. 228).
Profesor Andrzej Sadowski (Sadowski 2006) okrela Biaystok
mianem miasta heterogenicznego kulturowo, czyli takiego, wktrym zrnicowanie kulturowe ma posta zinstytucjonalizowanych
(uregulowanych normatywnie) stosunkw midzykulturowych,
zapewniajcych kadej zmniejszoci trwae miejsce wyciu lokalnej spoecznoci. WBiaymstoku na podziay religijne inarodowociowe nakada si dodatkowo podzia na miejscowych iprzybyszw (gwnie ze wsi). Ruralna specyfika Biaegostoku sprawia,
e wmiecie koncentruj si wartoci kulturowe bdce odzwierciedleniem zrnicowania kulturowego caego regionu pnocnowschodniego, zobszaru ktrego odbyway si powojenne migracje
ludnoci. Na skutek tych migracji struktura etniczno-kulturowa
miasta zbliya si do struktury regionu. Std prawdopodobnie
wyrane inklinacje dzisiejszych mieszkacw do akceptacji zrnicowania kulturowego miasta. Biaystok jako miasto zrnicowane
kulturowo (religijnie inarodowociowo) wduym lub rednim
stopniu postrzega prawie 95 proc. jego mieszkacw (Sadowski
2006, s. 230), co sytuuje zrnicowanie kulturowe miasta wobszarze faktw zbiorowej wiadomoci iprzemawia za wielokulturowym charakterem lokalnej tosamoci. Ajednak autoidentyfikacja biaostoczan przeczy tym konstatacjom, kiedy wtym samym
badaniu niemal identyczny odsetek respondentw okrela swoj
przynaleno narodow jako polsk
Bez wzgldu na opisane trudnoci na polu zbiorowych identyfikacji itosamoci, lokalna mozaika etniczno-kulturowa posiada
pewien walor swoistoci, ktrego nie mona tu pomin. Otej
97

swoistoci decyduje fakt, e Biaystok jest nie tylko miastem


heterogenicznym kulturowo, ale take miastem pogranicza, nie
bez znaczenia dla jego struktury etniczno-kulturowej (zdecydowana przewaga liczebna mniejszoci wschodnich), organizacji
przestrzennej iperspektyw rozwoju (np. kontakty handlowe
ze Wschodem). Ot wwarunkach pogranicza terytorialnego3,
lokalne rnice etniczne, religijne czy kulturowe przestaj by kryterium obcoci. Wida to np. wukadzie przestrzennym miasta,
gdzie wogle nie wystpuje charakterystyczne dla wielokulturowych miast Zachodu zjawisko gett etnicznych. Nie baczc na
pochodzenie irnice cechy kulturowe (np. wyznanie), biaostoczanie postrzegaj si nawzajem wkategoriach swojskoci
iniejako wewntrznej innoci, ujtych wramy wsplnej kultury
pogranicza4, specyficznej kultury regionalnej wyrastajcej zwzajemnego oddziaywania rnych wartoci iwzorw. Lokalna wielokulturowo jako wielokulturowo miasta pogranicza okilkuwiekowej tradycji, ma wic szczeglny swojski charakter.
Jest to nasza wielokulturowo, zktrej wyrolimy, zktr si
identyfikujemy (czego dowodz cytowane wyej badania), zktrej
jestemy dumni. Jest to te nasz kulturowy kapita zasb, ktry
moemy spieniy choby na rynku usug turystycznych. Ale
Pogranicze oznacza tu terytorium pooone midzy obszarami pastwowymi
lub regionalnymi, charakteryzujce si przemieszaniem etnicznym lub narodowociowym wynikajcym zbliskoci przestrzennej (Koskowska 2005, s.
125). Obok znaczenia przestrzennego, terytorialnego, pojcie pogranicza moe
by uywane take wznaczeniu psychologicznym, do ktrego odnosz si
wdalszej czci artykuu.
4
Sytuacja pogranicza nie eliminuje podziaw, sprzecznoci ikonfliktw na tle
etnicznym, religijnym czy kulturowym, szczeglnie e na podziay te czsto
nakadaj si podziay polityczne. Pomimo rozbienoci interesw politycznych, wsensie kulturowym sytuacja ta wytwarza jednak pewn now jako,
ktr moemy okreli mianem kultury pogranicza. Kultura pogranicza to
swoisty ukad kulturowy, zesp cech rnego pochodzenia, ktre wsplnie
zebrane stanowi funkcjonaln cao (Straczuk 2006, s. 30). Kultura pogranicza to zatem co wicej ni tylko ssiadowanie rnych kultur etnicznych.
To rodzaj adu midzykulturowego.
3

98

czy to wystarczy, bymy mogli rozwija si jako spoeczestwo


ijako jednostki? Iczy wracajc do metafory Hundertwassera
wnaszym wielokulturowym domu wszystkie okna s otwarte?

Nowi Obcy
Pograniczno nie eliminuje dowiadczenia obcoci. Take
wprzestrzeni spoeczno-kulturowej miast pogranicza istniej
Obcy. S nimi ci, ktrzy wnosz wartoci nienalece do uwsplnionego zbioru waciwoci kulturowych pogranicza iztego
powodu balansuj midzy przynalenoci awykluczeniem,
akceptacj iodrzuceniem, otwartoci iksenofobi spoecznoci przyjmujcej (por. Simmel 2006). Wdzisiejszym Biaymstoku
rol Obcych odgrywaj migranci przybywajcy tu zinnych czci
Europy iwiata. S oni przyczyn nowych zrnicowa wkrajobrazie etniczno-kulturowym miasta i, co za tym idzie nowych
wyzwa zwizanych zsamookreleniem jego mieszkacw.
Dzi Biaystok jest miastem wielokulturowym nie tylko dziki
mniejszociom pogranicza ihistorycznym zrnicowaniom etniczno-kulturowym, ale take dziki obecnoci nowych migrantw:
zagranicznych studentw, wolontariuszy midzynarodowych czy
uchodcw. Co wicej, wraz zpostpem procesw integracji europejskiej iglobalizacji, nioscych ze sob wzrost ruchliwoci spoecznej i wkonsekwencji zrnicowania etniczno-kulturowego,
rola tych iim podobnych grup wksztatowaniu oblicza miasta
bdzie niewtpliwie rosa. Atego ani miasto, ani jego mieszkacy,
pochonici odkrywaniem swojej wielokulturowej przeszoci
ipielgnowaniem swoistoci kulturowej pogranicza, zdaj si
jeszcze nie dostrzega. Podczas gdy ju stoi przed nami nowe
wyzwanie europejskich iglobalnych rnic kulturowych, znajdujcych odbicie wlokalnych procesach rozwojowych.
99

Elementem zbiorowej wiadomoci biaostoczan jest Biaystok miasto wschodniego pogranicza, historycznie wielokulturowe, przycigajce rnorodnoci. Biaystok jako miasto
europejskie czy Biaystok jako miasto globalne ju nie5. Tak wic
mieszkajca za cian rodzina pochodzenia biaoruskiego czy
wyznania prawosawnego jest naturalnym skadnikiem rzeczywistoci spoecznej Biaegostoku jako wielokulturowego miasta pogranicza. Ale wramach tej rzeczywistoci nie mieszcz si
np. misjonarz zUtah (USA), menader zBrazylii czy Chorwacki
zawodnik miejscowego klubu sportowego. Rama6 miasta pogranicza okazuje si za wska, aetnorelatywizm7 mieszkacw miasta pogranicza wybirczy, ekskluzywny ianachroniczny.

Oswoi wielokulturowo
wiat dzisiejszy diametralnie rni si od tego sprzed dwustu, anawet dwudziestu lat. Inne s te miasta pogranicza.
Naley zauway, e jest to odbicie oglniejszej prawidowoci, stwierdzonej
empirycznie. Badania European Value Study (EVS) pokazuj, e tak wPolsce, jak
iwielu innych krajach europejskich, identyfikacje lokalne wci dominuj nad
identyfikacjami zszerszymi zbiorowociami: regionem, narodem, Europ czy
wiatem (Jasiska-Kania 2004). Wbadaniach prowadzonych lokalnie (Sadowski 2006, s. 165) identyfikacje narodowe, lokalne, regionalne ieuropejskie s
prawie rwnorzdne (5-4 proc.). Nie uwzgldniono wnich jednak identyfikacji globalnych (ze wiatem jako caoci). Wprawdzie najwikszy odsetek
badanych okrela si wpierwszej kolejnoci jako przedstawiciele rodzaju
ludzkiego (przede wszystkim jestem czowiekiem), deklaracja ta nie jest
rwnoznaczna zkosmopolityzmem.
6
Kategorii ramy uywam za Irvinem Goffmanem wznaczeniu schematu
sucego do poznawczej interpretacji zdarze idziaa spoecznych (np.
Turner 2006, s. 475).
7
Pojcia etnorelatywizm uywam za Miltonem J. Bennettem, ktry przeciwstawia ten rodzaj postawy (wraliwoci) midzykulturowej etnocentryzmowi. Obie wyrnione przez Bennetta typy postaw s zoone: etnocentryzm moe przybiera form zaprzeczenia, obrony, bd minimalizacji, za
etnorelatywizm akceptacji, adaptacji lub integracji (Gillert 2000, s. 29-32).
5

100

becno jednego, anegdotycznego ju, Hiszpana wspisie ludO


noci Sejn z1913 r., moga by czym niezwykym wtedy, na
pocztku XX w., kiedy podr zHiszpanii trwaa kilka dni. Dzi
nikogo by nie zdziwia. Kurczenie si czasu iprzestrzeni, spadek
znaczenia wizi terytorialnych, globalna dyfuzja wartoci kulturowych sprawiaj, e dawne strategie radzenia sobie zrnicami
kulturowymi, takie jak separacja czy asymilacja, nie tylko straciy racj bytu, ale te stay si sprzeczne zwartociami naszej
cywilizacji, definiujcymi podane kierunki jej rozwoju8. Jednoczenie problem rnic kulturowych iradzenia sobie znimi
sta si problemem niemal uniwersalnym, ktremu czoa stawi
musi niemal kade spoeczestwo ikada spoeczno.
Na tym tle sytuacja miast pogranicza, takich jak Biaystok,
jest szczeglna. S to bowiem spoecznoci, ktrym dowiadczenie wielokulturowoci nie jest obce. Historyczne zrnicowania etniczne, religijne ikulturowe zostay przez nie oswojone: zaakceptowane, zaadaptowane, anawet zintegrowane9.
Funkcjonujce wich obrbie grupy nauczyy si wspegzystowa iwsppracowa nie tylko pomimo rnic, ale te wykorzystujc te rnice zkorzyci dla wszystkich. Nie oznacza to
jednak, e nowe grupy narodowe, etniczne czy kulturowe wchodz do takich spoecznoci na tych samych zasadach. Biaystok
Wrd tych wartoci wymieni mona np. rozwj sfery publicznej, ochron rnorodnoci czy przeciwdziaanie wykluczeniu spoecznemu. Za ich realizacj
opowiadaj si m.in. Unia Europejska iOrganizacja Narodw Zjednoczonych.
9
Wwietle modelu Miltona J. Bennetta, akceptacja, adaptacja iintegracja stanowi rne typy wraliwoci midzykulturowej mieszczce si wobrbie
bardziej oglnie rozumianej postawy etnorelatywistycznej, azarazem kolejne
etapy rozwoju tej wraliwoci. Akceptacja oznacza tu poszanowanie kulturowo
uwarunkowanych rnic wzachowaniach iwartociach innych osb, adaptacja
przyswojenie pewnych zachowa waciwych innej kulturze niejako obok
wasnego repertuaru kulturowego, za integracja przedefiniowanie wasnej
tosamoci kulturowej wsposb umoliwiajcy kontekstowe (sytuacyjne)
odniesienia do innych wzorw kulturowych. Integracja jest wedug Bennetta
najbardziej dojrza form wraliwoci midzykulturowej. Jej skrajnym momentem jest poczucie nieprzynaleenia do adnej kultury (Gillert 2000, s. 29-32).
8

101

jest tutaj dobrym przykadem: hiszpaskie studentki zbyt gono


rozmawiaj wautobusie istaj si obiektem werbalnego ataku ze
strony innych pasaerw, lokalni kibice podczas meczu wywieszaj na trybunach rasistowski napis Roger nigdy nie bdziesz
Polakiem (pod adresem Rogera Guerreiro, Brazylijczyka grajcego wLegii Warszawa), uchodcw zCzeczenii wci traktuje
si jak obcych, cho od lat wmiecie dziaaj a dwa orodki dla
uchodcw, co jest ewenementem wskali kraju.
Sytuacja nowych mniejszoci wBiaymstoku jest odbiciem
jednego zpodstawowych spoecznych podziaw na Swoich
iObcych, ztym, e na skutek waciwych dla pogranicza trwaych
relacji midzykulturowych zpewnymi grupami narodowymi (np.
Biaorusinami, Litwinami, Rosjanami), mentalna granica midzy
swojskoci iobcoci przesuna si. Wrd polskich badaczy
kultury ietnicznoci, na zjawisko to zwracaa uwag m.in. prof.
Antonina Koskowska (2005). Sytuacja pogranicza (ssiedztwa)
etniczno-kulturowego stwarza warunki przeamywania obcoci
iprzenikania si kultur. We wsplnej przestrzeni codziennych
interakcji rnice (np. wyznaniowe) nie s przeszkod wkontaktach, lecz cech (auto)definicyjn spoecznoci, za granice
etniczne iodrbnoci kulturowe rozmywaj si.
Uzasadnione wydaje si wic zastpienie dychotomicznego
podziau na Swoich iObcych, triad Swj Inny Obcy, gdzie
kategoria swojskoci odnosi si do bezporedniej przynalenoci kulturowo-grupowej, inno oznacza pozytywne przewartociowanie odmiennoci kulturowej grup definiujcych si
poprzez pewne cechy rnice, jednak pozostajcych wcigej
wzajemnej interakcji (jak ma to miejsce wprzypadku grup
pogranicza), za obco sygnalizuje istnienie bariery we
wzajemnych kontaktach, obiektywnej lub symbolicznej, spowodowanej rnicami kulturowymi (jest to przypadek nowych
migrantw).
102

Potrzeba edukacji midzykulturowej


Pomimo swojej wielokulturowej tradycji, Biaystok nadal potrzebuje wic uczenia si midzykulturowego10. Respektowanie rnic wzachowaniu iwartociach jednej grupy nie oznacza bowiem
automatycznego uoglnienia tej postawy na inne grupy. Europejskie
iglobalne wyzwania polityczne, ekonomiczne ikulturowe wymagaj rozszerzenia dotychczasowej definicji lokalnej rnorodnoci
istworzenia nowej, bardziej otwartej idyskursywnej koncepcji
miasta. Ma to szczeglne znaczenie wodniesieniu do socjalizacji
iedukacji modego pokolenia. Nie mona przygotowywa modych
biaostoczan do dialogu midzykulturowego tylko na podstawie
wielokulturowoci pogranicza, poniewa byoby to przygotowanie
do dialogu zhistori, anie wspczesnoci. Nie chodzi tu oczywicie
ozapominanie historii czy odrywanie od korzeni. Maksyma cytowanego wczeniej Hundertwassera (nota bene przeciwnika integracji
europejskiej izaangaowanego ordownika rnic narodowych)
jeli nie szanujemy naszej przeszoci, tracimy nasz przyszo.
Jeli niszczymy nasze korzenie, nie moemy rosn zachowuje
aktualno! Jednak musimy pamita, etzw. wielokulturowo
musi dzi oznacza komunikacj nie tylko zmniejszociami wobrbie prywatnej ojczyzny, tymi, ktre dobrze znamy izktrymi czujemy si moralnie zwizani, ale te zinnymi mieszkacami Europy
iwiata, ktrzy coraz czciej bd stawa si czci codziennoci
Biaegostoku ze wszystkimi tego konsekwencjami11. Wprzeciwnym
Uczenie si midzykulturowe to proces zdobywania wiedzy, ksztatowania
postaw izachowa, ktre s zwizane zwzajemnym oddziaywaniem rnych
kultur (Gillert 2000, s. 17).
11
Zanalogiczn sytuacj mamy do czynienia wprzypadku emigracji biaostoczan, ktrzy czsto dysponujc ograniczon kompetencj midzykulturow,
musz radzi sobie zotaczajc ich obcoci, reprezentowan przez mieszkacw krajw przyjmujcych, czsto owiele bardziej zrnicowanych etnicznie,
religijnie ikulturowo ni Polska.
10

103

razie grozi nam utrata cennych kapitaw mniejszociowych, ispoecznych, ikulturowych, ktre wwarunkach integracji europejskiej
iglobalizacji mog decydowa oprzetrwaniu, konkurencyjnoci
irozwoju spoeczestw ispoecznoci lokalnych.

Integracja poprzez sztuk


Stojcym przed biaostoczanami wyzwaniem jest zatem
integracja ukierunkowana na nowe, postrzegane jako obce,
grupy kulturowe. Integracja oznacza wymian wzbogacajc
obie strony, utrzymanie wasnej kultury przy jednoczesnym
nawizaniu kontaktu zkultur now. Warunkiem integracji jest
pluralizm (rozumiany jako wielo wiatopogldw), wzajemna
akceptacja rnych wartoci iempatia. Dlatego misja integracyjna, ktrej nosicielami mog by rodzina, szkoa, trzeci sektor,
samorzd lokalny, instytucje kulturalne itp. (anajlepiej wszystkie te podmioty razem)12, musi przebiega na dwch poziomach:
stwarzania warunkw spotkania ipromowania postawy midzykulturowej wzajemnej tolerancji, szacunku iciekawoci.
Podstawowa trudno takiej misji polega na zmianie tosamoci kulturowych zidiomatycznych, bdcych wasnoci tylko danej grupy itylko dla niej zrozumiaych, zamknitych, na dyskursywne, zrozumiae dla innych, pozwalajce na
uzewntrznienie si grupy, otwarte (Krzysztofek 2004), ktre
mogyby zkolei sta si podstaw tworzenia struktur iinstytucji
midzykulturowych. To ostatnie wymaga za rozwoju kapitau
Antonio Gramsci (za: Holst 2002) zalicza wymienione podmioty do kategorii
instytucji opartych na konsensusie, tworzcych spoeczestwo obywatelskie.
Instytucje te s zdolne do wpywania wdrodze oddolnej, nieformalnej transmisji kulturowej (wprocesie socjalizacji, wychowania, edukacji) na system
wartoci, postawy, przekonania imoralno spoeczestwa, iwten sposb
wywoywania zmian spoecznych.

12

104

spoecznego ocharakterze pomostowym (bridging), tj. inkluzji


(wczenia) iutrwalenia relacji midzy kulturowo rnymi od
siebie grupami13. Wpraktyce oznacza to potrzeb znalezienia
odpowiedniego rodka komunikacji, wsplnego jzyka, pozwalajcego na dwukierunkowe przeoenie rnych wiatopogldw isposobw bycia wwiecie (kultur) oraz animacji lokalnej14 ukierunkowanej m.in. na budowanie ipodtrzymanie sieci
spoecznych (tzw. networkingu), kluczowego komponentu kapitau spoecznego. Szerokie moliwoci daj na tym polu sztuka
spoeczna idziaalno spoeczno-edukacyjna wykorzystujca
jej atuty. Za przykad niech posu dwa projekty zrealizowane
wBiaymstoku w2008 r.: Co nas czy, co nas rni? Biaystok
ijego mieszkacy woczach obcokrajowcw iNasz wiat w36
klatkach. Integracja dzieci polskich iczeczeskich15.
Wedug Sherre Wesley (Wesley 2007) sztuka stwarza warunki
integracji midzykulturowej wco najmniej dwch wymiarach.
Po pierwsze, wytwarza otwart przestrze uczenia si. Po drugie,
daje moliwo uczenia si winny sposb ni zwykle. Wwietle
relacji badanych przez Wesley uczestnikw projektw spoeczno-artystycznych, udzia wspoecznym tworzeniu lub odbiorze
sztuki wprowadza nas wprzestrze spoeczn charakteryzujc
Wodrnieniu od kapitau spoecznego wicego (bonding), integrujcego na
podstawie podobiestw, wzmacniajcego konformizm, wytwarzanego przez
struktury ocharakterze zamknitym iwykluczajcym (Putnam za: Trutkowski, Mandes 2005).
14
Animacja lokalna to praktyka spoeczna ukierunkowana na rozwj spoecznoci lokalnej: jej upodmiotowienie (empowerment), wzmocnienie jej potencjau
(capacity), mobilizacj do dziaania, popraw jakoci ycia jej czonkw oraz
zwikszenie zakresu ich uczestnictwa wprocesach decyzyjnych dotyczcych
ich wasnej sytuacji. Jednym zkluczowych skadnikw animacji lokalnej jest
budowanie sieciowych powiza midzy jednostkami, grupami, organizacjami iinstytucjami (por. Kamierczak 2007, s. 29).
15
Wicej na temat wymienionych projektw wpublikacjach: Co nas czy, co
nas rni? Biaystok ijego mieszkacy woczach obcokrajowcw (Anchimowicz
iin. 2008) iIntegracja dzieci polskich iczeczeskich (Potoniec, Grzdziska,
Gaworek 2008).
13

105

si wikszym stopniem zrnicowania ni to, zjakim mamy


do czynienia winnych kontekstach dziaania, np. wpracy czy
ssiedztwie. Angauje ludzi zrnych krgw kulturowych,
ktrzy wchodzc ze sob winterakcje, wychodz poza wasn
kultur. Pozwala im spojrze na otaczajc rzeczywisto zinnej
perspektywy. Eliminuje bariery komunikacyjne. Wyzwala procesy wiziotwrcze iwytwarza poczucie wsplnoty. Nie tracc
wasnej kulturowej tosamoci, uczestnicy odnajduj wdziaaniu poprzez sztuk moliwo jednoczesnej przynalenoci do
wsplnoty artystycznej zludmi oodmiennych korzeniach kulturowych. Mog by jednoczenie czonkami iswoich monokulturowych grup etnicznych, iwielokulturowych grup artystycznych, ktre organizuj si na okoliczno wsplnego tworzenia
lub odbioru sztuki. Sztuka wytwarza przestrze, wktrej mog
bezpiecznie dowiadcza innoci, anawet j przeywa. To wanie dziki przeyciu idowiadczeniu odbywa si midzykulturowe uczenie si poprzez sztuk. Jest to proces holistyczny, ktry
czy oddziaywanie poznawcze, behawioralne iemocjonalne.
Wany jest wnim element wymienialnoci perspektyw: uczestnik dziaania moe jak gdyby przymierzy inny wiatopogld
czy inn kultur, poczu si jak kto inny, wczu si wInnego.
To zkolei sprzyja tyle krytycznej refleksji, co empatii. Pozwala
dostrzec podobiestwa izobaczy rnice wnowym wietle.
Sztuka, jak wyrazi si jeden zbadanych Wesley, wyposaa nas
wnowe oko, ktrym patrzymy na rnice wok nas.
Wnioski zewaluacji wymienionych wczeniej projektw
Co nas czy, co nas rni? iNasz wiat w36 klatkach
potwierdzaj obserwacje Wesley. Tem obu dziaa by brak
komunikacji iwymiany midzy spoecznoci lokaln (przyjmujc) a grupami reprezentujcymi now wielokulturowo Biaegostoku. Wprzypadku pierwszego projektu byli to
zagraniczni studenci, wolontariusze europejscy iinni modzi
106

bcokrajowcy, mieszkajcy lub pracujcy w Biaymstoku,


o
wdrugim dzieci czeczeskich uchodcw, uczce si wjednej zbiaostockich szk podstawowych. Celem obu inicjatyw
byo wic stworzenie warunkw integracji midzykulturowej:
spotkania, wzajemnego zrozumienia ipoznania (nie poprzez
klasyczne odtwrcze nauczanie, ale autentyczne twrcze przeycie). Zaoono, zgodnie zprawidowociami opisanymi przez
psychologw spoecznych (np. Aronson 2000), e bezporedni
kontakt midzykulturowy izgromadzona wjego toku wiedza
nt. innych kultur pomog wredukcji wzajemnych stereotypw
iuprzedze. Dla osignicia integracyjnego efektu projektw
podstawowe znaczenia miaa zastosowana wnich metoda
fotografii uczestniczcej (participatory photography)16.
Wprojekcie Co nas czy, co nas rni? grupa kilkunastu
obcokrajowcw (Brazylijczyk, Czeczenka, dwoje Finw, Francuzka, Greczynka, Kanadyjczyk, Litwin, Niemka, dwch Portugalczykw idwch Turkw) zostaa zaproszona do wykonania
fotografii ukazujcych zarwno to, co wnaszym miecie ich
zaskakuje, jak te to, co pomimo dystansu kulturowego
wydaje im si zwyczajne. Wykorzystanie wprojekcie fotografii
uczestniczcej pozwolio jego polskim odbiorcom na dostrzeenie tych elementw otaczajcej rzeczywistoci, ktre zwykle
s dla nich niezauwaalne, bo swojskie. Ina odwrt, zagraniczni studenci iwolontariusze biorcy udzia wprojekcie, czsto niepewni wkontakcie znie-swoj przestrzeni ikultur,
Ofotografii uczestniczcej wszerokim sensie moemy mwi wtedy, gdy
jednostki lub grupy, ktre tradycyjnie byyby przedmiotem ogldu ipoznania,
same wykonuj iinterpretuj fotografie ukazujce wane elementy ich ycia
idowiadczenia (Miles, Kaplan, Howes 2007). Wwszym znaczeniu metoda
ta polega na angaowaniu przedstawicieli grup marginalizowanych lub spoecznie upoledzonych (mniejszoci spoecznych) wproces dokumentowania,
analizowania inadawania znaczenia dowiadczanej przez nich rzeczywistoci
poprzez samodzielne fotografowanie tych elementw otoczenia, ktre sami
wybieraj idefiniuj jako istotne (Clover 2006, s. 276).

16

107

zyskali moliwo jej oswojenia. Poprzez poczenie fotografii inarracji, co pozwolio na zmniejszenie barier jzykowych,
projekt stworzy wstpne warunki integracji midzykulturowej: wyjcia poza wasn kultur ispojrzenia na ni oczami
Innego, uczenia si od siebie nawzajem wtoku wsplnego
dziaania, zawizania trwaych interakcji. Publikacja wykonanych przez uczestnikw projektu fotografii wInternecie
iwksice pozwolia im podzieli si swoimi obserwacjami
ze spoecznoci lokaln iinnymi obcokrajowcami, dajc tej
pierwszej grupie moliwo refleksyjnego (prawie socjologicznego) wgldu wsposb, wjaki jest postrzegana zzewntrz, tej
drugiej natomiast praktyczn informacj na temat spoecznoci przyjmujcej, alternatywn do tej, jak zwykle mona
znale np. wporadnikach turystycznych.
Podobnie wykorzystanie fotografii uczestniczcej wpracy
z polskimi i czeczeskimi dziemi posuyo nawizaniu
ipogbieniu wzajemnych interakcji. Podczas warsztatw fotograficznych dzieci robiy sobie nawzajem zdjcia, pomagay
sobie wzajemnie wrozwizywaniu problemw technicznych,
rozmawiay ozdjciach, ktre wykonay samodzielnie wdomu
lub plenerze. Wkontekcie trudnej sytuacji formalno-prawnej, materialnej, ale take spoeczno-kulturowej czeczeskich
uchodcw, projekt da moliwo zaspokojenia potrzeb grupy
docelowej przynajmniej na trzech poziomach: spoecznym,
kompetencyjnym iosobowociowym. Po pierwsze, stworzone
zostay warunki kontaktu midzygrupowego dzieci polskich
iczeczeskich: ich wzajemnego poznania, wsplnego dziaania, nawizania trwaych relacji. Interakcje zawizane midzy
nimi wtoku realizacji projektu mona okreli jako autentyczne,
gbokie ipartnerskie. Po drugie, udzia wwarsztatach fotograficznych, bdcych integraln czci projektu, pozwoli
jego modym uczestnikom na zdobycie wiedzy iumiejtnoci
108

zzakresu technik fotograficznych, dajc jednoczenie szans na


ich wykorzystanie wpraktyce. Przy czym uzyskane wtrakcie
warsztatw kompetencje mog by przez ich uczestnikw dalej
rozwijane, szczeglnie e dzieci otrzymay na wasno aparaty,
zktrymi pracoway wczasie realizacji projektu (wprzeciwnym
razie dzieci czeczeskie nie miayby prawdopodobnie moliwoci pniejszego, samodzielnego ju eksperymentowania
zfotografi). Po trzecie, nowo zdobyte kompetencje wpyny
pozytywnie na samoocen dzieci, zwaszcza dzieci czeczeskich, znajdujcych si na co dzie wsytuacji spoecznego upoledzenia, charakteryzujcej si m.in. niszym statusem imniejszymi szansami yciowymi. Wydaje si, e wprzypadku dzieci
czeczeskich ju samo wczenie ich do dziaania, powicenie
im czasu iuwagi, okazanie im zainteresowania musiao spowodowa, e poczuy si wane, zauwaone idocenione.
Dowiadczenia wyniesione zrealizacji projektw Co nas
czy, co nas rni? iNasz wiat w36 klatkach pokazuj,
e sztuka spoeczna (wtym przypadku fotografia uczestniczca), wpoczeniu zcelami edukacyjnymi iobywatelskimi
moe wspomaga procesy: nabywania wraliwoci kulturowej
potrzebnej winterakcjach midzykulturowych, socjalizacji do
zachowa kooperacyjnych wpoprzek podziaw etniczno-kulturowych iksztatowania postaw podanych zpunktu widzenia rozwoju kapitau spoecznego (zaufanie iwspodpowiedzialno) wwielokulturowych spoecznociach lokalnych,
miejskich. Cho efekty uzyskane poprzez implementacj tego
rodzaju projektw s zwykle efektami mikkimi, zaistniaymi na poziomie postaw iwizi spoecznych, awic trudnymi
do uchwycenia, zmierzenia wkrtkiej perspektywie czasowej,
ocena ich efektywnoci oparta na obserwacji iwywiadzie zanimatorami iuczestnikami dziaania pozwala widzie wnich skuteczne narzdzie integracji midzykulturowej.
109

Projektowanie wielokulturowoci
Analizujc potencja rozwojowy Biaegostoku na tle zrnicowania kulturowego miasta, prof. Sadowski (Sadowski 2006, s.
177) konkluduje, e korzystanie zmniejszociowych kapitaw
kulturowych Biaegostoku wymaga odgrnego tworzenia iimplementowania odpowiednich makroprogramw czy te strategii
rozwoju miasta, gdy nie s wstanie tego zapewni ywioowe
procesy interakcji midzykulturowych zachodzce wskali mikro.
Wpeni doceniajc znaczenie pastwa iwadz lokalnych wrealizacji tzw. polityki rnicy iplanowania, jestem jednak skonna
wiksz wag przypisywa aktywnoci wskali mezo, wsferze
poredniej, na poziomie inicjatyw spoecznych, obywatelskich.
Wmoim przekonaniu pozytywnych postaw wobec zrnicowania kulturowego nie da si zarzdzi czy wprowadzi adnym
odgrnym planem. Wten sposb mona ksztatowa warunki
zmiany spoecznej (przede wszystkim prawno-instytucjonalne),
ale nie sam zmian, ktrej najtrudniejszym etapem jest zmiana
wczowieku (Drucker 2005). Miasto wielokulturowe, jakie
postuluje prof. Sadowski, nie musi wyoni si zjego wielkiego
projektu. Sdz, e owiele wiksz moc sprawcz maj na tym
polu oddolne iowiele bardziej spontaniczne dziaania obywatelskie, powodowane autentycznymi potrzebami iwysikami grup
mieszkacw, poczonych wsplnym (ponadgrupowym) spoecznie uytecznym celem. Cho efekt takich dziaa jest niejako
ze swej natury obciony wieloma wadami, m.in. niewystarczalnoci (nie wszyscy potencjalni beneficjenci s skonni do
angaowania si wdziaanie czy do ponoszenia jego kosztw),
partykularyzmem (pewne grupy s pomijane, niereprezentowane wdziaaniach) czy brakiem koordynacji (dziaania mog
si dublowa), to eliminuj one immanentn niezdolno administracji (rzdowej czy samorzdowej) do reagowania na lokalne
110

potrzeby, czy uywajc terminu Amitaia Etzioniego (Etzioni


2004) responsywnoci. De facto dopiero zespolenie mocnych
stron obu sektorw publicznego ispoecznego zakadajce
poczenie efektywnoci rzdu wgromadzeniu funduszy, formuowaniu programw majcych na celu korzyci caego spoeczestwa [takich, ojakich pisze prof. Sadowski KN], redystrybucji zasobw wcelu ograniczenia nierwnoci spoecznych oraz
umiejtnoci organizacji pozarzdowych wzakresie wiadczenia
wysokiej jakoci usug, dostosowanych do potrzeb lokalnych
ipo relatywnie niskich kosztach (Rymsza 2005, s. 57), moe
zaowocowa podan zmian spoeczn. Jestem przekonana,
e tylko oddolna aktywno obywatelska jest wstanie doprowadzi do sytuacji integracji kulturowej, gdzie WSZYSTKIE grupy
kulturowe obecne wmiecie bd rozpoznane, uwzgldnione
iszanowane, nie za tylko te, za ktrymi stoi polityka (take
tzw. historyczna) ikapita finansowy. Uwaam te, e tylko
oddolna aktywno obywatelska jest wstanie zneutralizowa
zdiagnozowane przez prof. Sadowskiego niekorzystne procesy
stratyfikacji etniczno-kulturowej, ktre nie tylko wynosz jedne
mniejszoci, degradujc inne, ale te wyrzucaj cenne kapitay
kulturowe (atake ludzkie) wogle poza struktur spoeczn
miasta isytuuj je na pozycji underclass (taki los spotyka obecnie np. Czeczenw, pomimo e liczebnie stanowi wmiecie
mniejszo porwnywaln do ukraiskiej). Spoeczna aktywno
obywatelska ma take charakter projektujcy, ale zamiast jednego wielkiego planu wnosi wiele mniejszych pomysw, ktre
mog realizowa potrzeby, interesy iaspiracje rnych grup, jak
te uwsplnione cele poytku publicznego, m.in. wdziedzinie
pielgnowania rnorodnoci kulturowej, integracji spoecznokulturowej czy tworzenia bardziej inkluzywnych (otwartych)
przestrzeni publicznych. Dowodz tego podejmowane na terenie miasta dziaania spoeczne, ktre zaledwie wcigu kilku
111

ostatnich lat doprowadziy do wzrostu wiadomoci historycznej mieszkacw (m.in. dotyczy to dawnej spoecznoci ydowskiej) izainteresowania kulturami mniejszoci (wtym nowych
migrantw)17.

wiadomo pogranicza
Rodzi si pytanie, czy warunki pogranicza napdzaj czy
hamuj aktywno ukierunkowan na afirmacj wielokulturowoci wprzestrzeni fizycznej, spoecznej isymbolicznej miasta.
Wwietle definicji pogranicza najbliszej mojej wyobrani socjologicznej, ukutej przez prof. Jerzego Nikitorowicza (Nikitorowicz 1995), na sytuacj pogranicza skadaj si cztery aspekty:
terytorialny, treciowo-kulturowy, interakcyjny iwiadomociowy. Wtym ujciu pogranicze to obszar, na ktrym maj
miejsce trwae relacje midzykulturowe, gdzie ponad rnicami
wyksztaciy si wformie tradycji izwyczaju okrelone normy
wspycia spoecznego, atosamo mieszkacw wytwarza
si na skutek oddziaywania wielu kultur, gdzie konfrontacja
stereotypw zrzeczywistymi postawami sprzyja pozytywnemu
przewartociowaniu odmiennoci kulturowej idialogowi, igdzie
wkocu refleksja nad rnic umoliwia przekroczenie wasnego etnocentryzmu. Pograniczno oznacza tu wic spoeczne
uznanie kultury Innego, ktrego zachowanie, pomimo odmiennoci, jest dla nas zrozumiae iprzez nas akceptowane.
Tak rozumiana pograniczno oczym czciowo pisaam ju wczeniej nie dotyczy grup nienalecych do krgu
kultury pogranicza, wnoszcych wartoci niebdce jego
Na poparcie tej tezy nie posiadam wtej chwili twardych, naukowych dowodw. Opieram j na wasnej obserwacji realizowanych dziaa tego typu
(wkilku przypadkach obserwacji uczestniczcej).

17

112

aciwociami. Te grupy s spoecznie definiowane jako obce


w
ijako takie nie mog wpeni uczestniczy wyciu miasta,
cho ich udzia mgby si okaza wzbogacajcy dla obu stron.
Takie pogranicze jest jednoczenie szans ibarier rozwoju
opartego na integracji midzykulturowej. Szans, bo wyposaa
nas we wczeniejsze dowiadczenie wielokulturowoci, ktre
przy pewnym wysiku poznawczo-interakcyjnym moemy
rozszerzy na nowe grupy kulturowe, zastpujc wsz ide
facto ekskluzywn ram miasta pogranicza, szersz ibardziej
inkluzywn ram miasta po prostu zrnicowanego kulturowo czy wielokulturowego. Barier, bo skoro ju jestemy na
swj sposb wielokulturowi itolerancyjni, czujemy, e wtym
zakresie spenilimy swj moralny obowizek izamykamy si
na zmiany zachodzce wwiecie iich reperkusje wnaszym
najbliszym otoczeniu. Podczas gdy wraz zpostpem procesw integracji europejskiej iglobalizacji, pograniczno
przestaje by domen wycznie styku pastw narodowych
czy regionw, astaje si zjawiskiem powszechnie wystpujcym np. wduych iwielkich miastach, gdzie przenosi si na
poziom ssiadujcych ze sob wielu rnych grup narodowych, etnicznych, religijnych czy kulturowych (Krzysztofek
2001). Odrywa si od swego substratu terytorialnego inabiera
bardziej wiadomociowego charakteru. Takie psychologiczne
pogranicze moe wynika znarodowo ietnicznie mieszanej
genealogii imaestwa, zczonkostwa wmniejszoci narodowej lub etnicznej na terytorium zdominowanym przez inn
narodow kultur, zsytuacji emigracyjnej oraz indywidualnej
konwersji narodowej (Koskowska 2005, s. 125).
Sdz, e biorc pod uwag obecne trendy rozwojowe,
przyszo Biaegostoku (jak te innych miast usytuowanych
na tzw. pograniczach) zalee bdzie nie tylko od umiejtnoci
spoytkowania kapitaw spoeczno-kulturowych pogranicza
113

t erytorialnego, ale przede wszystkim od naszej zdolnoci do


wykorzystania atutw pogranicza jako sposobu mylenia, jako
stanu wiadomoci, tzn. uoglnienia waciwej grupom pogranicza wraliwoci midzykulturowej (etnorelatywistycznej,
prointegracyjnej) na grupy oryginalnie nienalece do krgu
ich uwsplnionej kultury. Tylko wwczas uda si nam unikn
puapki wybirczego etnorelatywizmu iniezamierzonej ekskluzji cennych kapitaw kulturowych. Awtedy nie tylko starzy,
ale take nowi mieszkacy Biaegostoku miasta pogranicza,
miasta wielokulturowego bd mogli otworzy swoje okna,
wychyli si znich iwzasigu wycignitej rki pomalowa
powierzchni wok tak, by kady przechodzie zdaleka widzia,
e mieszka tam kto inny od ludzi yjcych obok...

Bibliografia:
Anchimowicz M. iin. [red.], Co nas czy, co nas rni? Biaystok ijego
mieszkacy woczach obcokrajowcw, Fundacja UwB, Biaystok 2008
Aronson E., Czowiek istota spoeczna, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 2000
Clover D.E., Out of the Dark Room: Participatory Photography as aCritical, Imaginative, and Public Aesthetic Practice of Transformative Education,
Journal of Transformative Education 2006, nr 4
Dobroski A., Biaystok. Historia miasta, Zarzd Miasta Biaegostoku, Biaystok 2001
Drucker P., Zarzdzanie organizacj pozarzdow. Teoria ipraktyka,
Fundusz Wsppracy, Warszawa 1995
Etzioni A., Wsplnota responsywna: perspektywa komunitariaska, [w:]
Komunitarianie. Wybr tekstw, red. P. piewak, Fundacja ALETHEIA,
Warszawa 2004
Gillert A., Koncepcje uczenia si midzykulturowego, [w:] A. Gillert
iin., Uczenie si midzykulturowe. Pakiet szkoleniowy, Publikacje Rady
Europy, Strasburg 2000
Holst J.D., Social Movements, Civil Society, and Radical Adult Education, Bergin & Garvey, Westport 2002
Hundertwasser, Window Dictatorship and Window Right, [w:] Hundertwasser. KunstHausWien, Taschen, Wiede 2007

114

Jasiska-Kania A., Zmieniajce si identyfikacje Europejczykw: globalne, europejskie, narodowe, regionalne ilokalne, Wyd. IFiS PAN, Warszawa 2004
Kamierczak T., Praca socjalna: animacja spoeczna, kapita spoeczny,
networking, [w:] Zmiana wspoecznoci lokalnej. Szkice okapitale spoecznym wpraktyce spoecznej inie tylko, red. T. Kamierczak, Fundacja ISP,
Warszawa 2007
Koskowska A., Kultury narodowe ukorzeni, Wyd. Naukowe PWN,
Warszawa 2005
Krzysztofek K., Pi refleksji ozmieniajcej si naturze pogranicz iwielokulturowoci, [w:] Pogranicza etniczne wEuropie. Harmonia ikonflikty,
red. K. Krzysztofek, A. Sadowski, Wyd. UwB, Biaystok 2001
Krzysztofek K., Oblicze cywilizacyjno-kulturowe Unii Europejskiej po
rozszerzeniu. Implikacje dla Polski, Studia Europejskie 2004, nr 1
Miles S., Kaplan I., Howes A. (2007), Using Participatory Image-Based
Research to Inform Teaching and Learning about Inclusion in Education,
http://www.campus.manchester.ac.uk/ ceebl/projects/casestudies/1.
pdf, 15.06.2008
Nikitorowicz J., Pogranicze, tosamo, edukacja midzykulturowa,
Trans-Humana, Biaystok 1995
Nizioek K., Poczykowski R., Szlak Dziedzictwa ydowskiego wBiaymstoku. Przewodnik historyczny, Fundacja UwB, Biaystok 2008
Potoniec K., Grzdziska A., Gaworek A., Integracja dzieci polskich
iczeczeskich na przykadzie projektu Nasz wiat w36 klatkach, Fundacja
UwB, Biaystok 2008
Rymsza A., Partnerzy suby publicznej? Wyzwania wsppracy sektora
pozarzdowego zadministracj publiczn wwietle dowiadcze amerykaskich, Trzeci Sektor 2005, nr 3
Sadowski A., Biaystok. Kapita spoeczny mieszkacw miasta, Wyd.
WSE, Biaystok 2006
Simmel G., Most idrzwi, Oficyna Naukowa, Warszawa 2006
Straczuk J., Cmentarz ist. Pogranicze prawosawno-katolickie wPolsce
ina Biaorusi, FNP, Wrocaw 2006
Trutkowski C., Mandes S., Kapita spoeczny wmaych miastach, Wyd.
Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2005
Turner J. H., Struktura teorii socjologicznej, Wyd. Naukowe PWN,
Warszawa 2006
Wesley S., Multicultural Diversity: Learning Through the Arts, New
Directions for Adult and Continuing Education 2007, nr 116

115

INNY
NIEPENOSPRAWNY

Magorzata Zuber

Niepenosprawny jako Inny.


Uwagi oalienacji iwsplnocie
Praktykom idei powicam

Zamiast wstpu: Rehabilitacja spoeczna


Kwestia niepenosprawnoci jest zoonym zagadnieniem
badawczym, nakazujcym stawianie pyta (iformuowanie
na nie odpowiedzi) przynalecych do wielu, zrnicowanych
przedmiotowo imetodologicznie dyscyplin naukowych. Waciwie wic sytuuje si wpaszczynie dyskursu interdyscyplinarnego.
Podobnie ma si sprawa zpostulatem zapewniania osobom
niepenosprawnym szeroko pojtej rehabilitacji wjej ramach
mieci si powinna zarwno rehabilitacja lecznicza, zapewniajca maksymaln sprawno narzdw dotknitych dysfunkcj
(oraz caego organizmu), awic rehabilitacja wnajczciej uywanym sensie sowa, jak icaoksztat dziaa (podejmowanych
przez samych niepenosprawnych, reprezentujce ich organizacje, wadze pastwowe, inne podmioty ycia spoecznego)
okrelany mianem rehabilitacji spoecznej.
Kwestii rehabilitacji spoecznej powicony bdzie niniejszy
tekst, nieaspirujcy jednake do wyczerpania tematu, na co nie
pozwalaj przede wszystkim kompetencje autorki. Nie bdzie
119

to szkic socjologiczny. Chciaabym przyjrze si problemowi


rehabilitacji spoecznej od strony formuowania jej celw,
zaoe, trybu realizacji do obserwowanych efektw dziaa
wperspektywie filozoficznej. Esej mj jednake otyle bdzie
tekstem filozoficznym, oile pozwol na to granice dyskursu
wytyczone przez Leszka Koakowskiego wObecnoci mitu:
Filozof moe tedy budzi uwraliwienie na sens poczyna
wykraczajcych poza filozofi imylenie naukowe, chocia nie
moe ich uprawomocni jako wartoci inaczej ni czynic znich
relatywne, historyczne, gatunkowe, ludzkie wartoci. Filozof
jest narzdziem, za pomoc ktrego kultura samookrela si
wswoich uprawnieniach do wyjcia poza filozofi, chocia filozof nie udziela takich uprawnie inaczej, ni relatywizujc je
do kultury1.
Interesuje mnie ujcie zagadnienia zpozycji niepenosprawnego jako Innego, tj. tego, kto dowiadcza wiata inaczej.
Dzielc si refleksjami ispostrzeeniami, bazuj zarwno
na oglnodostpnych dokumentach imateriaach dotyczcych
osb niepenosprawnych, filozoficznej kategorii Innego wypracowanej przede wszystkim przez filozofw dialogu oraz na wasnych dowiadczeniach jako osoby niepenosprawnej dotknitej
powan dysfunkcj wzroku. Wzwizku zpowyszym szkic
niniejszy jest wanie szkicem tj. esejem, nie artykuem naukowym inie sprawozdaniem zdziaalnoci (wasnej iinnych),
cho bd si wnim przeplatay elementy kadej zwymienionych narracji.
Chciaabym poczyni na wstpie jedn jeszcze uwag
wypowiada si bd jedynie wodniesieniu do dysfunkcji
fizycznych isensorycznych. Nie mam wiedzy, dowiadczenia,
1

L. Koakowski, Obecno mitu, Warszawa 2003, s. 26.

120

aprzez to prawa iodwagi, by formuowa sdy na temat zoonoci rehabilitacji spoecznej osb dotknitych dysfunkcjami
intelektualnymi, ktrej realizacja wymaga wielkiej wraliwoci
oraz ogromnej pracy, za jakie darz najwikszym szacunkiem
wszystkie zaangaowane wni osoby.

Niepenosprawny: Inny? Obcy? Swj?


Czy niepenosprawny to Inny? Tak, wtakim sensie, e jest
tym, ktry dowiadcza wiata inaczej. Nie, jeli rozumie t
kategori trybalnie, wzgodzie zopisywanym przez antropologw kultury mechanizmem zrwnywania czowieczestwa
iprzynalenoci do danej grupy, np. plemienia; przedstawiciel innego plemienia nie jest czowiekiem. Czynienie takich
zastrzee wyda si moe bezpodstawne wdobie daleko
posunitej wnaszej czci wiata praktyki (iteorii) niedyskryminacji, ajednak zudne jest poczucie jej odwiecznoci, co
dobitnie zobaczy mona na przykadzie XX-wiecznych systemw totalitarnych. Te za nie s przecie odleg przeszoci,
jeszcze yj ich wiadkowie.
Moja zmara przed dwoma laty babcia, jako dwudziestokilkuletnia kobieta podczas drugiej wojny wiatowej pracowaa
wszpitalu dziecicym wniemieckich podwczas Katowicach.
Przeprowadzano wnim eksperymenty medyczne na nowo
narodzonych dzieciach dotknitych dysfunkcjami fizycznymi
iintelektualnymi.
Czy niepenosprawny to Obcy? Tak, dla tych, ktrzy po raz
pierwszy stykaj si zniepenosprawnoci. Bardzo wyranie
wida to wreakcjach dzieci, bdcych mieszanin lku izaciekawienia. Nierzadko szczliwie zwycia ten drugi komponent ipada pierwsze niemiae pytanie: obia lask, ciemne
121

nakadki przeciwsoneczne (kilkakro wcigu ostatniego kwartau znalazam si wtakiej sytuacji; co do nakadek, konstatacja
ich ruchomoci wywouje prawdziw fascynacj wrodzaju:
Ojej, pani ma sze (sic!) oczu!), wzek inwalidzki, brak koczyny itd. Dalszy cig sytuacji zaley od nas.
Czy niepenosprawny to Swj? Tak, bo jest (aprzynajmniej
by powinien) czonkiem wszych iszerszych spoecznoci.
Iprzynajmniej wpastwach demokratycznych, dcych do
realizacji rwnoci wobec prawa iurzeczywistniajcych postulat niedyskryminacji jako czonek spoeczestwa, jest swoim ex
definitione.
Mona wic powiedzie, e celem rehabilitacji spoecznej
osb niepenosprawnych jest przeksztacenie Obcego wSwojego. Zarwno wodbiorze samych niepenosprawnych, jak
ipozostaych czonkw spoeczestwa. Myl, e ma sens
podkrelanie koniecznoci symetrycznego przebiegu procesu
integracji, majcego da wefekcie urzeczywistnienie wsplnoty;
zintegrowa si powinni nie tylko niepenosprawni zreszt
(mniejszo zwikszoci), ale te owa wikszo zmniejszoci. Wmojej opinii tym rni si (rni si powinna) integracja od asymilacji, e pierwsza jest (powinna by) typem relacji
symetrycznej, druga asymetrycznej.
Co wtakim razie zinnoci? Ot wydaje si, e integracja,
bdca wistocie typem Spotkania, odrniana od asymilacji
moliwa jest tylko pod warunkiem Innoci (odmiennoci, nietosamoci) integrujcych si (spotykajcych si) podmiotw.
Celowe jest rozrnienie Innego iObcego, jak te Swojego iTosamego (anawet To-Samego Lvinasa). Filozof przestrzega
wanie przed budowaniem wsplnoty zasymilowanych, awic
glajchszaltujcego tworu quasi-totalitarnego2.
2

Zob. E. Lvinas, Istniejcy iistnienie, Krakw 2006, s. 153-156.

122

Integracja, jak kade Spotkanie, jest ufundowana na wzajemnym uznaniu Innoci partnera relacji. Std droga budowania wsplnoty opartej na przewiadczeniu oTosamoci jest
bdna. Taka dno ze wzgldw oczywistych idajcych si
psychologicznie wyjani wystpuje przede wszystkim po stronie niektrych niepenosprawnych, niegodzcych si ze swymi
oczywistymi ograniczeniami (np. zatajanie dysfunkcji wzroku
iprzystpowanie do kursu prawa jazdy) wprzekonaniu, e rzeczywicie nie ma dla nich ogranicze ina pewno ze wszystkim
sobie poradz. S to wypadki odosobnione, nieczste. Przywoywa je warto jednak nie tylko zuwagi na badawcz skrupulatno to kwestia odpowiedzialnoci.
Sami niepenosprawni zreszt, nawet cierpicy na te same
schorzenia, s dla siebie Innymi jest to tylko uszczegowienie
oglnego sdu onie-rwnowanoci, nie-tosamoci, radykalnej
innoci ludzkich dowiadcze. Tyle e szczeglnie dojmujco
ujawnia si ona wprzeyciach negatywnych wcierpieniu,
ktre Koakowski nazywa przeyciem (dowiadczeniem) obojtnoci wiata. Szczeglnym przypadkiem tego dowiadczenia
jest, zdaniem myliciela, przeywanie blu fizycznego szerzej:
cierpienia zadawanego nam przez wasne ciao, pod co podpada take fenomen niepenosprawnoci. Nie tylko osamotnia
nas ono, znim zawsze jestemy sam na sam (amwic sowami
Jacka Kaczmarskiego: Wcierpieniu wszyscy s wani), ale jest
ono dowiadczeniem innoci wnas. Problem ten, ktry jeszcze
powrci, wart jest chwili refleksji nad sowami Koakowskiego:
Niezdolny do uwolnienia si od poczucia tosamoci
zwasnym ciaem, mam je zarazem przed sob jako realno
cudz, ktra moe mnie przygnie swoj niewraliwoci na
mnie, niezdolnoci do przyjani ze mn, ktry jestem t realnoci sam. () Wszystkie nasze zmagania zndz cielesnoci
123

l udzkiej s prbami przywrcenia tosamoci totalnej kadego


znas zjego ciaem; wszystkie maj znie zobojtnienie ciaa
wobec mnie kadorazowo innego oswoi je zrazu ze
mn wprzyjacielskim zaufaniu, awkocu zapewni poczucie
koincydencji doskonaej3.
Uznanie wielowymiarowoci igbi (sigajcej fundamentw ontologicznych osoby ludzkiej) przeywania (dowiadczania) swej Innoci przez niepenosprawnych, wydaje si by
condicio sine qua non podejmowania wszelkich form rehabilitacji;
spoecznej wszczeglnoci.
Uwiadomienie sobie iintelektualne przepracowanie tego
stanu rzeczy przez osoby niepenosprawne moe ustrzec je
przed upatrywaniem przyczyn za, cierpienia idyskomfortu
dotykajcych je wycznie wwiecie iwpostawie innych
(co atwo przeksztaca si wpermanentne poczucie krzywdy
iwrezultacie pociga za sob krzywdzenie innych niesprawiedliwym obwinianiem ich). Alternatyw jest poszukiwanie
swego miejsca wwiecie pomimo poczucia obcoci, ktrego eliminacja jest najczciej poza zasigiem wszelkiej terapii. Trzeba
wpierw oswoi Innego-w-sobie, nauczy si ycia zdysfunkcj,
chocia to zadanie przeraajco trudne. Izawsze bdzie bolao.
Mio irnorodna pomoc okazywana niepenosprawnym
mog co najwyej zagodzi ten bl.
Partnerzy niepenosprawnych wsymetrycznym procesie
integracji, dziki wiadomoci powyszego stanu rzeczy bd
dostrzegali wnich take osoby stale przezwyciajce ograniczenia bynajmniej nie zewntrzne, aistotowo zronite znimi
osoby pokonujce bariery dysfunkcji jakiego obszaru wasnej
cielesnoci.
3

L. Koakowski, Obecno mitu , s. 74-75.

124

Wzajemne poznanie si partnerw integracji jest gwarantem


skutecznoci wsplnie podejmowanej pracy. Wymaga ono, jak
kade Spotkanie, otwarcia si na Innego, uznania peni Jego
podmiotowoci. Uwraliwienia iuwagi. Uwagi przede wszystkim. Nader czsto zapominamy otym, e Inni oczekuj naszej
uwagi, nie za naszych uwag.

Szczytne cele itwarda rzeczywisto


Zszerokiego wachlarza problematyki spoecznej rehabilitacji
osb niepenosprawnych wybraam kwesti edukacji. Truizmem
byoby twierdzenie, e tu za pozytywnymi inegatywnymi
wzorcami wynoszonymi zdomw irodzin, czynnikami najsilniej ksztatujcymi osobowo s sukcesy iporaki procesu
edukacyjnego, jakiemu by poddawany konkretny czowiek na
przestrzeni kilkunastu lat. Ksztatuj go wic blaski icienie tej
edukacji wasne icudze predyspozycje, osignicia izaniechania, ale nie wmniejszym, awwikszym jeszcze stopniu
wykorzystane przeze szanse edukacyjne; szanse, ktrych
nader czsto nie dostaje. Poziom zdobytego wyksztacenia
ijako pobieranej edukacji s wtej perspektywie nie tylko
cile okrelonym iocenianym kapitaem praktycznych umiejtnoci ikompetencji, ale przede wszystkim rzutuj na jako
ycia indywidualnego ispoecznego.
Niepenosprawno nie jest oczywicie ani jedyn, ani nie
najczstsz przyczyn nierwnoci szans edukacyjnych wdzisiejszym spoeczestwie polskim. Stanowi jednak przypadek
szczeglny wrd innych zrnicowanych powodw wykluczenia spoecznego (bardzo silnie uwidaczniajcego si wsferze edukacji), rozamuje ekonomiczn, ikulturowo-cywilizacyjn stratyfikacj spoeczestwa, dotykajc osoby nalece do
125

wszystkich grup spoecznych.. Nakadajc si na inne podziay,


staje si nierzadko przyczyn permanentnej izolacji iosobistych
tragedii4.
Szkoa wszerokim sensie tego sowa jako cay proces edukacyjny: od przedszkola po uniwersytet to take najwaniejszy instrument socjalizacji osoby ludzkiej. Std tak donios
wag trzeba przykada do edukacji dzieci imodziey niepenosprawnej (irzecz jasna do edukacji wogle).
Trzeba przyzna, e niepenosprawni modzi Europejczycy s
bezsprzecznie beneficjentami swego usytuowania geopolitycznego ipostpujcego, przynajmniej wsferze polityczno-prawnej procesu zmiany praktyki edukowania niepenosprawnych.
Skdind wiadomo, e najbardziej opornie postpuje likwidacja
barier mentalnych, walka zaberracj intelektu. WPolsce smutnym
przykadem na suszno tego twierdzenia s wypowiedzi Janusza Korwina-Mikkego na temat wsplnej nauki peno- iniepenosprawnych dzieci wszkoach (klasach) integracyjnych. Askoro
zaberracjami intelektualnymi mona wygra tylko za pomoc promowania iurzeczywistniania podanych postaw poprzez edukacj kwestie intensyfikacji zmian wmyleniu oprocesie edukacji
osb niepenosprawnych (wprocesie edukacji jednolitej, wsplnej,
otwartej, integrujcej wikszo zmniejszoci iodwrotnie) izmian
wnim samym, staj si zadaniem pierwszoplanowym.
Statystyki prezentujce poziom wyksztacenia osb niepenosprawnych wPolsce nie napawaj optymizmem. Mimo e
moe (ipowinien) cieszy obserwowany wzrost liczby osb
niepenosprawnych pobierajcych nauk na coraz wyszym
poziomie, to itak wskaniki pozostawiaj wiele do yczenia.
4

Zob. M. Kotas, Wiejska sielanka? Artyku powicony sytuacji osb niepenosprawnych mieszkajcych na polskich wsiach, zamieszczony na portalu Niepenosprawni.pl; http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/28541. (Wszystkie
adresy stron internetowych wejcia zdnia 02. 11. 2008 M. Z.)

126

Wedug najnowszych wylicze Gwnego Urzdu Statystycznego (Badanie Aktywnoci Ekonomicznej Ludnoci) za
drugi kwarta 2008r. struktura wyksztacenia przedstawiaa
si nastpujco5:
Osoby wwieku > 15 lat
Wedug poziomu wyksztacenia
Wyszczeglnienie

Ogem

wysze

policealne
irednie
zawodowe

rednie oglnoksztacce

gimnazjalne, podzasadnicze stawowe, niepene


zawodowe podstawowe ibez
wyksztacenia

w%
Osoby wwieku 15
lat iwicej
Osoby niepenosprawne prawnie
Osoby sprawne

100,0

15,2

23,1

10,4

25,6

25,7

100,0

6,3

17,9

7,0

29,8

39,0

100,0

16,4

23,8

10,8

25,1

23,9

Osoby wwieku produkcyjnym (18-59/64 lat(a))


Wedug poziomu wyksztacenia
Wyszczeglnienie

Ogem

wysze

policealne
irednie
zawodowe

rednie oglno-ksztacce

gimnazjalne, podzasadnicze stawowe, niepene


zawodowe podstawowe ibez
wyksztacenia

w%
Osoby wwieku 15
lat iwicej
Osoby niepenosprawne prawnie
Osoby sprawne

100,0

17,7

26,4

11,6

30,2

14,1

100,0

5,7

20,8

5,9

40,3

27,3

100,0

18,9

27,0

12,2

29,1

12,8

Prezentowane dane ilustruj bardzo konkretny stan rzeczy


osoby niepenosprawne, legitymujce si raczej niszymi kwalifikacjami naukowymi izawodowymi, wykonuj gorzej patne,
mao kreatywne prace, co wdobie zaawansowanych technologii
5

Dane itabelki ze strony Biura Penomocnika Rzdu ds. Osb Niepenosprawnych


http://www.niepelnosprawni.gov.pl/niepelnosprawnosc-w-liczbach/tablice.

127

wspierajcych ich aktywno iprzezwyciajcych ich naturalne ograniczenia nie jest odzwierciedleniem faktycznych moliwoci osb niepenosprawnych. Wich rodowisku bowiem
rozkad predyspozycji intelektualnych, zdolnoci, talentw
izainteresowa jest podobny, jak wkadej innej grupie.
Problem ten jest jednak pochodn innego, powaniejszego,
mianowicie przewiadczenia okoniecznoci pobierania nauki
przez niepenosprawnych wszkoach specjalnych. Imimo e nie
sposb kwestionowa dobrej woli, ktra lega upodstaw stworzenia systemu ksztacenia specjalnego6, zdecydowanie negatywnie
naley oceni wnioski, jakie wycignito ze susznego skdind
przekonania ospecjalnych potrzebach osb niepenosprawnych.
Chcc uly doli niepenosprawnych, przygotowywano specjalne programy nauczania, wistocie bdce okrojeniem programw zwyczajnych; apriori odbierano niepenosprawnym dzieciom imodziey moliwo zdobycia wyksztacenia identycznego
zwyksztaceniem ich rwienikw. Stao si to rdem krzywdy
wielu pokole niepenosprawnych, na starcie skazywanych na bycie
ludmi drugiej kategorii. Smutnym iwartym refleksji wiadectwem
poraki tej praktyki jest funkcjonowanie wargonie uczniowskim
pojcia dziecko (osoba) specjalnej troski. Pejoratywne, zrwnujce zpojciem czowieka nieposiadajcego adnych przymiotw
iwalorw (szczeglnie intelektualnych ispoecznych) wwyniku
sprzenia zwrotnego uderza wuczniw niepenosprawnych,
szczeglnie wosoby upoledzone intelektualnie.
Dopiero dwie ostatnie dekady przyniosy powan krytyczn
refleksj nad dotychczasowym ksztatem edukacji specjalnej
(nikt rozsdny nie zaprzeczy istnieniu wyjtkowych potrzeb
osb dotknitych rozmaitymi dysfunkcjami). Ztych samych
przesanek jednak postarano si wycign nowe wnioski. By
6

C. Bares, G. Mercer, Niepenosprawno, prze. P. Morawski, Warszawa 2008, s. 56.

128

to pierwszy krok do tworzenia coraz czciej dzisiaj spotykanych


szk integracyjnych oraz do uznania moliwoci wsplnej edukacji dzieci imodziey zdysfunkcjami isprawnych.
Kiedy w1991r. szam do szkoy podstawowej, radzono
moim rodzicom, by posali mnie do szkoy specjalnej dla dzieci
niedowidzcych. Szczliwie rodzice zadecydowali inaczej, rozmawiajc ze mn zreszt na ten temat. Pamitam, e miaam
spore problemy ztechniczn stron nauki nawet przez jaki
czas uywaam zeszytw dla niedowidzcych zszerokimi
igrubymi liniami ikratkami. Zczasem zaczam pisa wzwyczajnych; zwracalimy jedynie uwag na to, by linie ikratki byy
wyrane. Nigdy te waciwie nie oduczyam si pisania liter
iliczb przez dwie linie (kratki). Pisz tak do dzisiaj, chocia jest
mi owiele trudniej wskutek postpu jaskry bdcej nastpstwem
dysfunkcji. Wwyszych klasach problemem bya geometria,
lekcje plastyki itd., do koca liceum nie nadaam zprzepisywaniem treci zapisywanych na tablicy. Ale to naprawd drobiazgi pjciu do zwyczajnej szkoy zawdziczam sw dzisiejsz
pozycj, zdobyte wyksztacenie, zadowalajc samorealizacj.
W1994r. wSalamance, podczas konferencji wsporganizowanej przez rzd Hiszpanii iUNESCO, zudziaem przedstawicieli 92 pastw, organizacji midzynarodowych ipozarzdowych, zostaa sformuowana deklaracja iramowy plan dziaania
na rzecz edukacji specjalnej Statement and Framework for Action
on Special Needs Education, wktrym dobitnie wybrzmiaa teza
okoniecznoci wiadczenia niepenosprawnym pomocy wcelu
realizacji przez nich programw nauczania (nie za: pisania dla
nich odrbnych programw):
Curricula should be adapted to childrens needs, not vice versa.
Schools should therefore provide curricular opportunities to suit children with different abilities and interests.
129

[Program nauczania powinien by dostosowany do potrzeb dzieci, nie


vice versa. Zatem szkoy powinny przygotowa taki program nauczania,
ktry sprzyja dzieciom zrnymi moliwociami izainteresowaniami.]
Children with special needs should receive additional instructional support in the context of the regular curriculum, not adifferent
curriculum. The guiding principle should be to provide all children
with the same education, providing additional assistance and support
to children requiring it.7
[Dzieci ze specjalnymi trudnociami powinny otrzyma dodatkowe
wsparcie instrukcyjne wramach regularnego programu nauczania, anie
odrbnego programu. Zasad przewodni powinno by udostpnienie
wszystkim dzieciom tego samego programu edukacyjnego oraz zapewnienie dodatkowej opieki iwsparcie tym dzieciom, ktre tego potrzebuj.]
Informacja Rzdu Rzeczypospolitej Polskiej odziaaniach podejmowanych w2007 roku na rzecz realizacji postanowie uchway Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej zdnia 1 sierpnia 1997 Karta Praw Osb
Niepenosprawnych8 podaje wformie zestawienia (s. 26) relacje
zachodzce midzy odsetkiem niepenosprawnych uczniw
szk podstawowych igimnazjw pobierajcych nauk woddziaach oglnodostpnych, specjalnych iintegracyjnych szk oglnodostpnych wlatach szkolnych 2006/2007 i2007/2008. Przy
jednoczesnym wzrocie liczby uczniw woddziaach oglnodostpnych ispecjalnych, widoczny jest spadek liczby uczniw
woddziaach integracyjnych, co moe dowodzi nieskutecznoci
proponowanego modelu integracyjnego.
Statement and Framework for Action on Special Needs Education, wersja PDF na
stronie UNESCO; link bezporednio do dokumentu http://www.unesco.org/
education/pdf/SALAMA_E.PDF
8
Informacja Rzdu Rzeczypospolitej Polskiej odziaaniach podejmowanych w2007 roku
na rzecz realizacji postanowie uchway Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zdnia 1 sierpnia
1997 Karta Praw Osb Niepenosprawnych, s. 26; http://www.niepelnosprawni.
gov.pl/niepelnosprawnosc-w-liczbach/sprawozdanie-z-realizacji-karty-/.
7

130

Stosunkowo wiksze moliwoci edukacyjne maj niepenosprawni studenci (oile uda im si przej przez wczeniejsze
zasadzki), mogcy liczy na dofinansowanie ze rodkw PERON.
Faktem jest jednak enujca statystyka, ktra mwi, e osoby
niepenosprawne stanowi 1,2% wszystkich studentw uczelni
publicznych iniepublicznych wPolsce9. Niepenosprawni studenci otrzymuj rwnie stypendia specjalne wredniej wysokoci 220 z (moje byo relatywnie wysokie 250 z).
Mimo e uczelnie wysze deklaruj zaangaowanie wpromocje wyksztacenia wyszego wrd osb niepenosprawnych,
dziaania te nie przynosz zbyt doniosych efektw. Po piciu
latach studiw wUniwersytecie lskim dopiero ze strony
internetowej uczelni dowiedziaam si ju po studiach
orealizacji przez ni projektu zatytuowanego Uniwersytet
rwnych szans10
Uczelnie wysze (oszkoach niszych szczebli nawet nie ma
co wspomina) robi co mog, by niepenosprawni do nich nie
trafili, budujc nie tylko bariery, ale prawdziwe zasieki informacyjne wpostaci absolutnie niedostpnych dla niepenosprawnych stron internetowych, na ktrych nawet osoba wpeni
sprawna ma trudnoci zodszukaniem potrzebnych informacji.
9

Tame, s. 28.
Zob. http://student.us.edu.pl/uniwersytet-rownych-szans., atake ozakrojonych na szerok skal badaniach miejscowych socjologw, ktrzy deklaruj,
i ruszyli zakcj promocyjn wrd niepenosprawnych studentw uczelni
Pozostaje mi tylko aowa, jak wiele mnie omino, bo jako ywo nie przypominam sobie, by kto informowa mnie ojakiejkolwiek inicjatywie na rzecz
niepenosprawnych. Zreszt obserwacje uniwersyteckiej rzeczywistoci,
chocia ukazay pewne efekty realizacji zaoe projektu, niestety bardziej
jeszcze uwidoczniy chaotyczno inielogiczno niektrych posuni, ktre
jako wkomponowane wplan caociowy byyby wietnymi rozwizaniami,
pozostawione jednak same sobie s mao przydatnymi ekstrawagancjami (jak
wiecznie zamknita na klucz winda na Wydziale Nauk Spoecznych znaklejon kartk Tylko dla niepenosprawnych; aby zniej skorzysta, osoba na
wzku musiaa wpierw poprosi sprawnego studenta oodszukanie ochroniarza, ktry by jednoczenie depozytariuszem klucza).

10

131

Opakany stan stron internetowych uczelni wyszych dobitnie


ukaza audyt przeprowadzony przez Widzialnych. Na dziesi
stron najwikszych polskich uniwersytetw cztery strony otrzymay not niedostateczn, pi dostateczn, ijedynie strona
Uniwersytetu Jagielloskiego zasuya na ocen dobr11.
Tym jednak, co sprawia, e nawet najlepsze inicjatywy edukacyjno-spoeczne czy kulturalne kocz si niepowodzeniem,
jest wszechobecno barier architektonicznych. C ztego, e
niepenosprawny ruchowo mody czowiek zda egzaminy do
wymarzonej szkoy, jeli nie ma wniej podjazdu czy windy?
Uczelnie, teatry, kina, sale koncertowe, muzea nie s absolutnie
przystosowane pod ktem potrzeb osb niesyszcych, niedowidzcych (nigdy inigdzie nie natknam si na tablice informacyjne napisane drukiem powikszonym; zmiana faktury podoa
lub kontrastujcy kolor krawdzi stopni s rarytasem). Zprawdziw radoci zatem powitaam informacj odoczaniu kolejnych scen polskich do chlubnej garstki teatrw zapewniajcych
swym widzom tumaczenie treci spektakli na jzyk migowy.
Onieprzystosowaniu komunikacji miejskiej (wyobrania decydentw koczy si przewanie na wprowadzeniu pojazdw
niskopodogowych; wietnym rozwizaniem jest za to, praktykowana np. wBiaymstoku, gosowa informacja dotyczca
kolejnych przystankw), mona by na ten temat napisa osobny
tekst. Komunikacja kolejowa, stan infrastruktury itaboru jest
za kwesti, oktrej wtym miejscu elegancko bdzie jedynie
zamilcze, bowiem wszystkie inne formy ewentualnej ekspresji
nie mieszcz si wgranicach dyskursu publicznego
Alienacja spoeczna zaczyna si na stromych stopniach,
wblokach bez windy, na nieowietlonych, niechlujnie rozkopanych chodnikach.
Zob. http://widzialni.eu/audyt_dostepnosci_uniwersytetow,m,in,43.html.

11

132

Powolnie postpujce zmiany wtrendach wyksztacenia


izatrudnienia niepenosprawnych, wzrost ich samowiadomoci sprawi, e barier bdzie coraz mniej. Moliwe byy tylko
wspoeczestwie spychajcym niepenosprawno wgranice
getta czterech cian.

Nostra culpa ipraca upodstaw


Za to, e wci jest le (mimo wszystko jednak nie beznadziejnie), take imy, niepenosprawni, ponosimy cz winy.
Nazbyt dugo godzilimy si na status obywateli drugiej
kategorii, spychanych na margines ycia popatrzcie, wjakich
niedostpnych miejscach, zwilgotniaych norach, wmierdzcych myszami iuryn sieniach przydzielano nam na odczepnego lokale na siedziby k terenowych naszych organizacji,
stowarzysze izwizkw!
Dlaczego tak dugo milczelimy? Akceptowalimy faszyw
wizj idealnego spoeczestwa, najpierw socjalistycznego,
potem wybijajcego si na kapitalizm, gdzie nie ma miejsca na
dysfunkcje. Spoeczestwa obrzydliwie jednorodnego bez
niepenosprawnych ruchowo, niewidomych, homoseksualistw izielonych, bez autystycznych dzieci, niemarksistowskich
(potem marksistowskich) filozofw!
Godzilimy si na ycie uoone od Ado Z, od szkoy specjalnej
do zakadu pracy chronionej. Imao kto znas mia odwag powiedzie: aja chc inaczej, bo to wkocu moje ycie! Idlatego jestemy
Obcymi, idlatego na jednym zforw internetowych przeczytaam
mroce krew wyach zdanie: Na jednego niepenosprawnego
przypada siedem miejsc parkingowych. Po co im jeszcze mio?
Zawinilimy wobec siebie samych. Iod nas tylko zaley,
czy zechcemy zkrlestwa alienacji przeskoczy do krlestwa
133

wsplnoty. Musimy zebra wszystkie siy, by sta si konstruktywnie wspdziaajcym partnerem wprocesie integracji.
Musimy wystrzega si resentymentu itwrczo przeobraa
rzeczywisto. Wymagajmy od samorzdw irzdu realizacji projektw uatwiajcych nam ycie, ale sumy im take
pomoc tam, gdzie tylko moemy im podpowiedzie najlepsze rozwizanie bo tylko do pewnego momentu s wstanie
odczyta nasze potrzeby; cieszmy si ztego ich bogosawionego braku wyobrani, bo yczc im jej, yczy musielibymy
im naszej niepenosprawnoci.
Za to musimy by nieugici w sprawach ewidentnych,
wkwestii elementarnego dostosowania przestrzeni iinfrastruktury, szk, teatrw irodkw komunikacji. S opracowane
programy is na to pienidze, przede wszystkim zfunduszy
unijnych. Nie jestemy ciarem izawalidrog, jestemy penoprawnymi obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej. Ajako tacy,
wemy te za ni odpowiedzialno.
Mam nadziej, e powoana przy Okrgu lskim Polskiego
Zwizku Niewidomych Sekcja Modziey Niewidomej iNiedowidzcej, ktr mam zaszczyt wsptworzy od podstaw
zmandatu Delegatw zjazdu modziey, rozpocznie konieczny
proces zmian. Na niewielk skal praca upodstaw jest dziaalnoci mudn, ale najbardziej nam potrzebn. Mona itrzeba
globalnie rozwaa problemy osb niepenosprawnych, ich rozwizywanie jednak zacz naley od zniwelowania nierwnoci
na chodnikach, montau wind ipodjazdw.
Zaufajmy sobie nawzajem. Zaufajcie nam, potrafimy wybra
wasn drog do sklepu po ulubione pieczywo lub na uniwersytet na wymarzony kierunek studiw.
Wieszowa, 31 padziernika 3 listopada 2008 roku.

134

Grayna Jaboska

Moja INNA crka

Tylko jedno moe przywrci yciu upoledzon


osob, ktra czuje si opuszczona: autentyczna, serdeczna, ufna wi.
Osoba upoledzona musi odkry, e jest kochana,
e przedstawia dla kogo jak warto. Dopiero wtedy
odkryje, e jest kim, ajej lk przerodzi si wpokj.
Jean Vanier
Bardzo dugo zastanawiaam si, co napisa na temat inny
obcy swj wodniesieniu do dialogu jako budowania
wzajemnoci. Bo ic ja, zwyka matka niepenosprawnego,
awic jak najbardziej INNEGO dziecka, mog napisa owiatopogldzie, wiadomoci rnic, filozofii innego? Mogabym
za Elbiet Zakrzewsk-Manterys przywoa genez pojcia
niepenosprawno, ktre zastpio wczeniej obowizujce
terminy: uomny, niedony, upoledzony, inwalida, kaleka czy
jednostka odchylona od normy.
Mogabym przeledzi historyczne zmiany wpodejciu spoeczestw rnych krajw do osb niepenosprawnych, wyodrbni iopisa rne na przestrzeni dziejw ludzkoci postawy
135

spoeczne wobec osb niepenosprawnych, jak: postaw


dyskryminacji iwyniszczenia, izolacji, segregacji iintegracji.
Mogabym wspomnie ostereotypach. Poruszy problem nie
tylko postawy otoczenia wobec osoby niepenosprawnej, ale te
stosunku rodziny wychowujcej tak osob wobec niej samej,
atake wobec otoczenia. Moe rozprawi si zroszczeniowym
wizerunkiem rodziny osoby niepenosprawnej?
Dodatkowo wypadaoby na duej zatrzyma si nad filozofi Innego. Przecie wanie to pojcie zrobio oszaamiajc
karier wdrugiej poowie XX w., tak jak ipojcie integracji jako
dialogu rnorodnoci. Nie jestem jednak erudyt, naukowcem,
medykiem, filozofem, nie jestem wkocu mwc. Jestem tylko
matk INNEGO dziecka.
Jak ubra wsowa przemylenia na temat, zktrym przyszo
mi y od ponad dziesiciu lat, od chwili usyszenia diagnozy
oinnoci mojego dziecka? Bo przecie niepenosprawno jest
jedn znajbardziej rozpoznawalnych typowych innoci. Nie bd
pisaa otym wszystkim, co wymieniam wyej. Myl, e wdobie
nieograniczonego dostpu do informacji, gdy wystarczy wrzuci haso wGoogle, szkoda czasu, by dyletant wtej dziedzinie
stara si zmierzy ztrudnym iwanym tematem, silc si na ton
naukowca. Otym wszystkim, co jest potrzebne, wrcz niezbdne
do prowadzenia jakiegokolwiek dialogu, warto pisa.
Dialog jako porozumienie rnorodnoci. Czy mona nawiza porozumienie zkim, okim nie wiemy nic, zkim, kto
gboko ukrywa informacje osobie?
Jako matka INNEGO, od chwili narodzin spisanego na
straty dziecka, d do pokazania jego nieuniknionej innoci,
ale bez otoczki obcoci, gronej, bo nieznanej tajemniczoci. Dlatego nie napisz sw wielkich iznaczcych. Bd jedynie kronikarzem wasnych uczu wobec innoci, ktra spada na mnie
jak grom zjasnego nieba, dziejopisem swojego dojrzewania do
136

akceptacji innoci mojego dziecka. Akceptacji jego innoci


dziecko jako czowieka zaakceptowaam od razu.
Nie bdzie to zapis wiekopomnych wydarze, trudno opis
przey matki porwna zdialogiem midzykulturowym,
ajednak niewtpliwie jest to budowanie wzajemnoci. Nie
tylko midzy mn imoim INNYM dzieckiem, ale take midzy
mn iotoczeniem, tzw. spoeczestwem. Zprzykroci musz
stwierdzi, e wniektrych sytuacjach spoecznych nie udao
mi si nawiza dialogu, zamiast niego dochodzio do monologw, czasem do jednostronnych tyrad, ktre nie tylko nic nie
wnosiy wbudowanie wzajemnoci, ale wrcz burzyy zalek
porozumienia. Pozwol sobie na odtworzenie ztam pamici
obrazw sprzed lat dziesiciu, obrazw budowania czstokro
zwielkim trudem wzajemnoci
Ma pani crk. Ale jako tak gucho, pospiesznie, bez
radoci. Dlaczego nikt mi nic nie mwi? Jak to wszystko
wporzdku? Przecie widz, e nie!!! Jeli poone nie maj
prawa udzieli informacji, to na co czekaj, dlaczego suchaj
diagnozy, obserwujc reakcj matki? Poona, ktra przyjmowaa pord Magosi, stoi oparta oframug, bez skrpowania
bezczelnie patrzy si na mnie. Jej spojrzenie oblepia mnie wcibsk, nieprzyjazn ciekawoci.
Sucham sw pediatry inie dowierzam. Aprzecie braam to pod uwag. Szukam stygmatw innoci, awidz tylko
zamknite oczy, malek twarz, dugie wosy. Chciaabym wzi
J wramiona, schowa j wnich, zaprzeczy tym wszystkim
wrogim osdom wiata, na ktry przysza.
Ijeszcze to: Dlaczego nie zrobia pani bada prenatalnych??? zwyrzutem, alem. Nie zrobiam inie auj. Co
by to dao? Szans na pozbycie si problemu? Bo przecie nie
szans na odwrcenie losu
137

Czuj bl, bl tam gboko, wcaym swoim jestestwie. Nie


jest to bl napawajcy zadowoleniem zdobrze spenionego obowizku, taki zwyky-niezwyky bl poporodowy. To bl duszy,
ogarniajcy cae ciao, spychajcy wzapomnienie bl przypisany przez natur macierzystwu.
Moja INNA crka Tysice myli, rozterka, zagubienie, al,
strach, bl. Wielki bunt, dlaczego ona?
Potem zastrzyk, bez pytania mnie ozdanie rodek uspokajajcy, iniemono skupienia si, zastanowienia. Po co? Czy to
odmieni rzeczywisto? Dlaczego nie zapytano mnie, czy to jest
konieczne? Przecie wyciszacz nie rozwie adnego problemu!
Poruszam si po omacku po korytarzu, jak wtunelu bez
wiata, bez wyj, takim zupenie odrealnionym, penym burej
mgy, zimnym, obojtnym iobcym. Gdzie wgbi czuj odlegy
smutek, poczucie straty. Okropne zmczenie pogbia obojtno. Nie potrafi zebra myli, wszystko odsuwa si wotcha,
otpienie, awtle s niepokj istrach.
Nigdy wicej!!! Nie pozwol sobie wten sposb odebra jasnoci myli. Przecie musz zastanowi si, znale miejsce wtym
wiecie mojej innej crce, miejsce rodzinie, sobie. Nie mog
duej tak bez sensu cierpie. Jeli to dziecko ju jest, to znaczy,
e mnie wybrao. e jest wtym jaki sens, cel. Musz pokona
aob duszy. Nic si nie skoczyo. Dopiero si zaczyna.
Dostaj wreszcie swoje zawinitko do karmienia. Nie zdyam poczu jej ust na swojej piersi, nie zdyam posmakowa
tego niepowtarzalnego uczucia, gdy mi j brutalnie odebrano
ze sowami: Na chwilk Zaniesiono, bez pytania mnie
opozwolenie, do sali noworodkw, by po rozebraniu pokaza
grupie studentw.
Dlaczego? Czy tam pracuj zwykli wyrobnicy bez serca?
Czy inno mojego dziecka upowania personel szpitala do
138

t raktowania go jak przedmiot? Dlaczego wanie tak? Czy


Ona ta INNA, czy ja matka INNEJ, czy my nie jestemy
ludmi? Czy jestemy obie stworzeniami niszego gatunku?
Gdzie poszanowanie naszych praw: najwitszego prawa
macierzystwa?
Wponiedziaek pojawia si pani doktor, obejmujca opiek
nad Magosi. Poprzednia, ta, ktra udzielaa mi informacji, penia tylko dyur. Okazao si, e miaam duo szczcia. Tamta,
poza jednym zgrzytem, czyli pytaniem obadania prenatalne,
wykazaa si wyczuciem chwili, delikatnoci. Ta nie umie mi
odpowiedzie na adne pytanie. Sprawia wraenie nie obojtnej, ale wrcz zej, e to na ni trafio.
Prosz wic okonsultacj zgenetykiem. Po co? Przecie
wszystko wiadomo: zesp Downa niechtnie, wrogo. Przekaz jasny iprosty: Czego ty chcesz kobieto? Daj spokj sobie
imnie, to dziecko nie spenia norm. Oco ci jeszcze chodzi?
Down to Down, ityle.
Ja si jednak upieram, musz wiedzie. Wiedzie, by jak najskuteczniej pomc. Stoj na korytarzu, skurczona wsobie, zwinita wkbek blu, ale chonca kade sowo. Mimo potoku
ez (skd one si bior?), nie jestem wstanie ich powstrzyma,
zapakana, zasmarkana, aosna, zadaj pytania, prosz oszczegy, jak y zinnoci, jak pomc wniwelowaniu problemw
zni zwizanych, oszkic tego, co nas czeka, moj INN crk
imnie. Mnie iMagosi
Magosia Miaa by przecie Agatka. Agata, nie, nie pasuje
do tego malutkiego, bezradnego zawinitka. Agata to osoba
energiczna, zaradna, miaa. Ato moje dziecko jest tak nieporadne. al mi ciska serce, gdy widz j podczas zabiegw
pielgnacyjnych. Pozostae dzieciaki wrzeszcz, przykurczaj
energicznie koczyny. Ata moja INNA ma rozrzucone aonie
koczyny, niezborne ruchy, cichutko kwili.
139

Sowa lekarza genetyka przenikaj przez pancerz blu,


wktrym tkwi moja zraniona dusza. Wic s drogi wyjcia
ztej zpozoru beznadziejnej sytuacji. Niepenosprawno,
inno mojego dziecka naprawd nie musi oznacza koca
wiata. To pocztek naszej wsplnej drogi. Drogi do szczcia,
do innego, nieznanego ycia. Moe pozbawionego codziennego wygodnictwa, tej rutyny, zwykoci, ale czy to oznacza,
e gorszego?
Wszpitalu nie miaam czasu przyjrze si crce. Oszoomienie, walka ze swoimi uczuciami, strach przed innoci
Trudno wyrazi, co czuam, patrzc wwczas na pice malestwo. Jak niewytumaczaln obco, poczucie czego gronego, nieznanego. Malutkie ciako, zmojego ciaa ikrwi, kryo
wsobie wielk tajemnic. elazna, lodowata do ciskaa moje
serce, paraliowaa.
Kopoty ztermoregulacj Tak powiedziano mi wszpitalu,
zalecajc trzymanie wkocyku elektrycznym, wczapeczce, rkawiczkach Pomylaam, e moe to przez moje uczucie nieakceptacji iwrcz wrogoci wobec innoci, moe pomieszanie
alu, poczucia straty, zawodu. Moe to przeze mnie czujesz brak
ciepa, bo ja nie jestem wstanie ci go zapewni, borykajc si
zakceptacj Twojej innoci.
Na dziesit dob ycia Gosi jedziemy na badanie cytogenetyczne. Dzie Matki. Pani doktor dotyka rczek dziecka, zaniepokojona, odkrywa nki. Jakie papiery, popiech Nastpny
gabinet, dialog lekarzy, EKG Biegn jak zaszczute zwierz,
ktre nie wie, dlaczego znw oberwao od swego Pana Id po
omacku tam, gdzie mnie kieruj. Sucham, nie dowierzam
Serce? Jak to serce? Moe dlatego, e nie potrafiam okaza
swojego? e byam obca, staam na zewntrz, jakby to wszystko
140

rozgrywao si obok. e to wNiej, tej maej dziewczynce, czuam


INNO co obcego, nieznanego, przyczajonego, gronego
To ju koniec? Borykajc si zpoczuciem krzywdy istraty,
bezpowrotnie straciam szans na pokochanie, na akceptacj?
Tak prawdziw, pozbawion strachu wobec nieznanego,
wobec innoci?
Urodzia si po to, by poznawa ycie na uboczu? Nawet
chrzest taki pospieszny, bez odpowiedniej oprawy, bez mszy.
Wzakrystii Jak gdyby na marginesie majowego naboestwa.
Gdzie wtle sycha piew. Jakby dwiki nie znaszego ju
wiata.
Czy tak pozostanie? wiat na zewntrz, ttnicy gosami,
ruchem, oddechem, wiat dialogu, porozumienia inasz za
szklan cian, inny, zapomniany, gdzie czasem wpadnie ebraczy grosik litoci
Nikomu niepotrzebna, malutka, bezbronna, obca, INNA
Zgasia moj rado, zepchna na dno, odebraa nadziej
Wic skd ten strach oto, czy przeyjesz?
Kiedy Ciebie zaakceptowaam? Chyba od poczcia. Od
chwili, gdy zobaczyam kreseczk na tecie ciowym.
Skd wic to poczucie obcoci, odrzucenia?
Nie Ciebie odrzucaam, tylko to, co wsobie krya: wielkie,
nieznane, grone CO Twoja INNO
Mimo wszystkich, nieuniknionych przecie uczu, nigdy
nie traktowaam Gosi wkategorii tragedii inigdy nie powiem
oNiej, e jest kalek. Opowiadajc ojej wybrykach widziaam
wNiej mie, sympatyczne, budzce ciepo na sercu dziecko. Czy
musz wNiej widzie tylko iwycznie ten piekielny zesp
Downa? T jej inno?
Jaki czas temu czytaam wPrzyjacice artyku odziewczynce wWielkiej Brytanii, ktr rodzice poddali serii operacji
141

plastycznych. Wiadomo po co by zlikwidowa zewntrzne


objawy innoci. Wopinii lekarzy operacje byy wykonane za
wczenie, kociec dziecka po prostu nie by jeszcze do koca
uksztatowany.
Skrajny brak akceptacji czy moe jednak objaw mioci do
dziecka ipragnienie, by nie byo INNE, atym samym napitnowane odmiennoci? Ja nie zdobyabym si na taki krok. Wol
wszdzie pokazywa swoj niezwyk (niech kto zaprzeczy)
crk, by jak najwicej osb zzewntrz przywyko do Jej oryginalnych rysw twarzy, do nieco ekscentrycznego zachowania. To mj sposb na pomoc Magosi. Wiem, e wszystkich nie
oswoj zinnoci mojego dziecka. Ale czy to takie wane?
Amoe waniejsze jest, by Gosia czua si akceptowana taka,
jak jest. Niech to dziwaczne zachowanie otoczenia wobec swojej osoby traktuje ze zdziwieniem.
Wiem, e nie obroni Jej przed zoliwociami, dokuczaniem,
odrzuceniem. Niech jednak wie, e s ludzie, ktrzy kochaj
iakceptuj J wpeni. Czy wszyscy tzw. normalni s akceptowani przez swoje otoczenie?
Magonia jest moim wielkim, nieoczekiwanym cudem. Teraz
wszystkie uczucia maj inny smak, intensywno. Naturalna
selekcja rzeczy wanych od tych nieistotnych, ktre nie tak
dawno stanowiy trzon przey izmartwie.
Zastanawiam si, jak to moliwe, by to moje INNE dziecko
dawao mi a tak wiele siy, woli ycia, by tak nauczyo (inadal
uczy) mioci. Nie tylko do siebie. Uczy mnie mioci do innych
ludzi.
Kim byabym bez Goki? Na pewno nie osob tak otwart
na innych, na wszystkie swoje dzieci.
Byabym zwyczajn matk, dbajc oswoje dzieci.
142

Teraz jestem INNA dziki mojej INNEJ crce. Teraz czuj


si wniepojty sposb wyrniona. Sama tego nie rozumiem.
Po prostu czuj si zupenie innym czowiekiem. Takim, ktrego byle co nie pokona. Nie umiem sobie wytumaczy, jak
osbka zniepenosprawnoci intelektualn wyleczya mnie
zniepenosprawnoci uczuciowej, zoschoci, niemiaoci,
jak wzbudzia tyle uczu, emocji, jak obdarzya si imoc.
Dziki innoci mojej crki wiem, co to empatia, mierzenie si
zprzeciwnociami wsposb pogodny, agodny imocny si
agodnoci.
To moja crka nauczya mnie sztuki podejmowania dialogu.
Ani Magosi, ani innej osobie niepenosprawnej nie pomoe
miertelna powaga albo bezwartociowa iupokarzajca lito.
Potrzebne jest zrozumienie. Ot i wszystko ba, nieatwe
wszystko.
Dzieci zupoledzeniem umysowym jakie tam (na papierku
wspaniae!) prawa (niby) maj, tylko odlego midzy przepisem ajego respektowaniem jest kosmiczna!
Cigle poszerza si krg osb litujcych si nad biednymi
rodzinami pokaranymi TAKIMI dziemi.
Iznw wielki szok iniedowierzanie budz rodzice szczliwi iokazujcy to szczcie.
Prosz sign do Biblii: cocie uczynili tym maluczkim,
mniecie uczynili (cytat moe nie dosowny, lecz wiernie oddajcy myl) [Mt 25,40 - Wszystko, co uczynilicie jednemu ztych
braci moich najmniejszych, Mniecie uczynili; tum. Biblia
Tysiclecia; przyp. red.].
Iprzypominaj mi si sowa pewnej znanej mi osoby niepenosprawnej (ruchowo) nasza niepenosprawno nie zmienia
faktu, e jestemy ludmi.
143

Moim marzeniem, celem wszelkich dziaa jest osignicie


moliwie najwyszego stopnia samodzielnoci Magosi.
Nadzieja, ktra pobudza mnie do osignicia tego celu,
nie pozwala mi na oczekiwanie na cud. Nadzieja daje mi
si do codziennych zabiegw nie tylko oteraniejszo, ale
ioprzyszo mojego dziecka (moich dzieci). Nadzieja jest
jak maleka rolinka, ktra niemiao iztrudem przebija si
przez wysuszon, tward skorup ziemi. Nie da si zdepta, zniszczy, zniweczy. Nie czeka bezczynnie ibiernie na
zbawcze krople deszczu ipromienie soca. Pnie si wgr,
niestrudzenie izwielk si, ku wiatu, korzeniami sczc
oywcz wilgo.
Wanie sia drzemica wmalekim ziarenku pozwala
wybuchn zieleni nadziei, barwami ycia.
Nasze INNE iNIE-INNE dzieci maj prawo do Nadziei, do
radoci istnienia, wiary, e s niepowtarzalne, niezastpione
ijedyne wswoim rodzaju. e s czstk ludzkoci, nie jej poboczem
Czy nasze dzieci bd miay TAK Nadziej, gdy my,
rodzice, bdziemy jej pozbawieni?
Gdyby nie nadzieja To jest perpetuum mobile. Daje siy na
kolejny dzie, na kolejn potyczk znieprzyjaznymi siami.
Czstokro bij wmur obojtnoci, bezmylnoci urzdw,
wadz wszelkiej maci, ludzi odpowiedzialnych za los nie tylko
naszych dzieci. Przeywam wzloty iupadki moich marze,
moich pragnie. To, co daje mi siy, nie pozwala na opuszczenie rk to nadzieja.
Zawsze bd pamitaa sowa lekarza: Jeszcze par lat temu
nie robiono operacji serca TAKIM dzieciom. To NADZIEJA
rodzicw, ktrzy nie ulegli zwtpieniu, ktrzy walczyli oprawo
swoich dzieci do przeycia igodnego ycia doprowadzia do
144

stanu, e dzieci niepenosprawne nie tylko s operowane, ale s


operowane wpierwszej kolejnoci. To osignli wczeniejsi
rodzice.
Obserwujc poczynania organw odpowiedzialnych za
praworzdno wnaszym kraju, rodzice INNYCH dzieci maj
wielkie zadanie przed sob: BY MOE POMOEMY INNYM
PODOBNYM, ALBO DAMY LUDZKOCI CO, CZEGO NIKT
INNY DA NIE MOE.
Nie mog si podda, cho czsto dopada mnie zwtpienie.
Jednak jak po burzy wieci soce, tak po chwilach zwtpienia
piknie jest mie NADZIEJ. Nie wiem, po co ludzie stosuj
rodki wywoujce eufori, przecie ycie jest najlepszym rodkiem dopingujcym.
To Magosia nauczya mnie NADZIEI. Prawdziwej, czsto
bardzo nieatwej. Dziesi lat temu zacza si niezwyka przemiana. Przemiana, ktr spowodowaa ta moja inna creczka.
Przemiana, ktra trwa idaje mi na co dzie tyle radoci. Ktra
wypenia moje ycie. To, ktre wiodam do tej pory, teraz
wydaje si yciem na niby.
Dzi zcaym przekonaniem mwi: jestem szczliwa. To
szczcie rodzio si wblu, zwtpieniu, zagubieniu.
Dzi wiem, e zrobi wszystko, by moja INNA crka bya
szczliwa. By moje wszystkie dzieci byy szczliwe
Kady znas jest inny, kady ma swoje problemy, cierpi wten
czy inny sposb; fizyczna czy intelektualna niepenosprawno,
narzucajca wpewnym stopniu izolacj, nie usprawiedliwia
dobrowolnej spoecznej alienacji imasochistycznego pogrania
si wrozpamitywaniu swojego losu.
Czowiek nie moe rozwija si bez innych, najgorszym
rodzajem niepenosprawnoci jest niepenosprawno spoeczna zaprzestanie podejmowania prb dialogu.
Bo dialog to budowanie wzajemnoci.
145

INNY
NA POGRANICZU
POLSKO-BIAORUSKIM

Michael Fleming

Stosunki midzy mniejszoci


iwikszoci wwojewdztwie
podlaskim astereotypy, ides fixes
iprzemoc spoeczna
Wprowadzenie
Wojewdztwo podlaskie jest jednym zniewielu obszarw
wPolsce zamieszkiwanych przez rdzenn mniejszo narodow. Jest wic swoistym laboratorium mogcym suy do
badania wpywu nowej strategii ochrony praw mniejszoci na
relacje midzy dominujc wikszoci imniejszociami na
przestrzeni ostatniej dekady1. Kwesti kluczow jest to, czy ludno stanowica mniejszo ma rzeczywicie takie same prawa,
jak wikszo. Jeli tak nie jest, naley okreli procesy, ktre
utrwalaj zjawisko wykluczenia spoecznego imarginalizacji,
by im przeciwdziaa. Pojawia si tu jednake pewna trudno.
Jednym zgwnych zarzutw wobec idei wielokulturowoci
1

Nowy program ochrony praw mniejszoci wEuropie to zbir konwencji,


ustaw irozwiza monitorujcych ich wdraanie, majcych na celu zapewnienie rwnych praw czonkom spoecznoci stanowicych mniejszoci narodowe. Powsta po upadku komunizmu wEuropie rodkowowschodniej. Zob.
M. Fleming, National Minorities, gdzie omwione zostay kwestie zwizane
znowym programem ochrony praw mniejszoci wPolsce. http://poradnia.
pwn.pl/lista.php?id=1247

149

podnoszonym na przestrzeni ostatnich lat jest maskowanie


przez ni odmiennoci, czyli, krtko mwic, wielokulturowo
nie jest tak wielokulturowa jak si mieni.
Celem niniejszego artykuu, ktry skupia si na ludnoci
biaoruskiej na Podlasiu, jest rzucenie wiata na charakter stosunkw panujcych obecnie midzy wikszoci imniejszoci
wtym wojewdztwie iukazanie wszechogarniajcego iniszczcego wpywu przemocy spoecznej na dziaania zmierzajce do
tworzenia relacji ocharakterze bardziej inkluzywnym, wczajcym, pomidzy mniejszoci iwikszoci. Artyku zmierza
take do zbadania ogranicze wspczesnej wielokulturowoci
inakrelenia wizji faktycznego wczenia mniejszoci do (szeroko rozumianej) zbiorowoci politycznej (ang. polity).

Przemoc spoeczna
Przemoc przybiera rne formy, ale zwykle omawia si tylko
jedn znich przemoc osobist. Akty przemocy osobistej nie
utrwalaj dominujcych relacji spoecznych idokonywane s
przez konkretnego sprawc np. bandyt okradajcego kogo
na ulicy. Jednak bardziej rozpowszechniona jest przemoc niejako
wbudowanaw relacje spoeczne. Ta forma przemocy okrelana jest
zwykle mianem przemocy strukturalnej. Ma ona trzy aspekty.
Pierwszy znich to ten rodzaj przemocy, ktry jest nieodcznie
zwizany zdominujcymi relacjami spoeczno-ekonomicznymi.
We wspczesnych spoeczestwach kapitalistycznych przejawia
si to m.in. wrnicy wskanikw bezrobocia iprzewidywanej
dugoci ycia (ang. life expectancy) dla rnych grup spoecznych. Drugim aspektem przemocy strukturalnej jest ten jej rodzaj,
ktry utrwala dominujce relacje spoeczne izwykle znajduje
wyraz wprzymusowym charakterze wadzy pastwowej. Roz150

wamy dla przykadu oglne przyzwolenie na strajk wpojedynczym zakadzie pracy ibrak przyzwolenia na strajk generalny.
Strajk generalny spotyka si zwykle ze zbrojn reakcj ze strony
pastwa wzgldu na to, e sprzeciw ten ma na celu osignicie korzyci dla danej grupy spoecznej poprzez wymuszenie.
Ponadto umieszczanie na czarnej licie agitatorw idziaaczy
zwizkowych jest dodatkow strategi majc suy utrzymaniu
status quo. Trzeci aspekt stanowi ten rodzaj przemocy, ktry tkwi
wjzyku isuy utrwalaniu relacji dominacji ipodporzdkowania wobrbie danego spoeczestwa. Okrelany jest on mianem
przemocy symbolicznej. Poprzez stosowanie iszerzenie stereotypw irnych ides fixes, jzyk spycha pewne osoby igrupy na
pozycj podporzdkowania. Uwiadomienie sobie, wjaki sposb
jzyk rozmieszcza poszczeglne osoby igrupy wobrbie okrelonej hierarchii spoecznej, jest spraw istotn, poniewa pozwala
ujawni fundamentalne relacje oparte na ucisku spoecznym
zachodzce wrnej skali na rnych paszczyznach.
Dlaczego wic uywa si terminu przemoc symboliczna?
Odpowied wydaje si oczywista. Poprzez symboliczne przedstawianie Innego, czy moe raczej poprzez nadawanie Innemu
okrelonej tosamoci, podmiotowo owego Innego nie tylko
jest traktowana marginesowo, ale czsto wrcz negowana. Ale
to nie wszystko: poniewa wiat jest wpewnym sensie tworzony za porednictwem naszej subiektywnej wiadomoci,
wtakim razie naznaczanie innych jako Innych jest dziaaniem
prowadzcym do niszczenia wiata.
Na poziomie empirycznym posugiwanie si stereotypami
jest najbardziej oczywistym sposobem wyznaczania iograniczania pozycji tych uznanych za Innych. Ale przemoc symboliczna
peni jeszcze inn negatywn funkcj, by moe nawet szkodliwsz. Tworzy bowiem fakty spoeczne. Wemy na przykad
pod uwag rozpowszechnione wwojewdztwie podlaskim
151

rzekonanie, e wczasach PRL-uBiaorusini byli komunistami.


p
Ot pewien starszy wiekiem polityk ztego regionu, szukajc
wyjanienia dla takich, anie innych relacji pomidzy wikszoci
amniejszoci na przeomie XX w., powiedzia mi w2000r., e
naley bra pod uwag pewne fakty sigajce lat czterdziestych
ipidziesitych we wadzach lokalnych zasiadali przewanie
Biaorusini, awrd Polakw starszego pokolenia panuje obawa
przed dominacj ze strony mniejszoci narodowych. Krtko
mwic, gdyby Biaorusini nie byli komunistami wlatach czterdziestych ipidziesitych, obecne stosunki pomidzy wikszoci imniejszoci byyby lepsze, czyli to Biaorusini powinni
czu si winni temu, e s spychani na margines!
S dwa sposoby na rozprawienie si ztwierdzeniem owego
polityka. Pierwszy to dotarcie do rde historycznych iukazanie rzeczywistej skali udziau Biaorusinw waparacie wadzy wlatach czterdziestych ipidziesitych oraz ocena ich
roli. Dokona tego Eugeniusz Mironowicz (1993), ktry ukaza ograniczony, cho na niszych szczeblach wadzy nadreprezentowany udzia Biaorusinw wniektrych instytucjach
pastwowych, zurzdami bezpieczestwa wcznie. Wyjania
on, e Biaorusini zajmowali gwnie stanowiska na niszych
szczeblach, anie stanowiska decyzyjne. rda historyczne ukazuj wic, e twierdzenie, i wadze wregionie skaday si
gwnie zBiaorusinw, nie moe by przyjte za prawdziwe
bez poczynienia istotnych zastrzee. Przekonanie, e wczesne wadze zdominowane byy przez Biaorusinw, opiera si
na stereotypach na temat Biaorusinw irnych ides fixes
odnoszcych si do ich praworzdnej postawy. Fakt, e niektrzy Biaorusini naleeli do pastwowego aparatu wadzy,
sta wsprzecznoci zpogldem, e administracja pastwowa
powinna mie wycznie polsk twarz, izazbia si ze stereotypem, e Biaorusini to komunici.
152

Prowadzi to do drugiego iby moe bardziej radykalnego


sposobu rozprawienia si ztwierdzeniem naszego polityka.
Ajeeli przyjmiemy, e rda historyczne faktycznie wykazay
dominacj Biaorusinw waparacie wadzy? Czy uzasadniaoby
to rozumowanie polityka? Odpowied brzmi nie, poniewa
opowiadanie ouczestnictwie Biaorusinw waparacie pastwowym iotym, e byli komunistami, nie jest podyktowane
wpierwszym rzdzie chci przekazania faktw, ale jest wyrazem uprzedze. Jak to uj niedawno soweski filozof Slavoj
iek (2008, s. 85), odnoszc si do opowieci krcych na
temat szabrowania wNowym Orleanie po przejciu huraganu
Katrina oraz wnawizaniu do nazistowskiego antysemityzmu,
skrywana libidinalna potrzeba nadawania szczeglnego znaczenia postaci Innego sprawia, e jakiekolwiek stwierdzenia na
temat owego Innego staj si nieprawdziwe co iek okrela
mianem k a m s t w a p o d p a s z c z y k i e m p r a w d y : jeli
nawet to, co mwi jest prawdziwe, jeli idzie osame fakty,
powody, dla ktrych to mwi, s oparte na faszu.
iek dostrzega problem wynikajcy zzajcia takiego stanowiska iod razu odpiera argument prawicowo-populistyczny,
e ze wzgldu na tak zwan poprawno polityczn nie wolno
stwierdza prostych faktw na temat czonkw spoecznoci stanowicej jak mniejszo. Zaleca, aby nie zafaszowywa ani
nie pomija milczeniem faktw przez wzgld na jak wysz
prawd polityczn, ale by zmienia swoje subiektywne stanowisko wtaki sposb, by przekazywanie prawdy faktycznej nie
wizao si zkamstwem wynikajcym zsubiektywnego stanowiska wyraanego wdanej wypowiedzi. Teza ika odsania
pewne ograniczenie idei poprawnoci politycznej, bdce wynikiem wpywu dominujcej formy wielokulturowoci. Mianowicie, ten rodzaj poprawnoci politycznej koncentruje si na zbiorze
zalece odnoszcych si bardziej do treci tego, co mwimy, ni
153

do wymogu koniecznoci zmiany subiektywnego stanowiska,


ktre zajmujemy wmomencie wypowiedzi.
Tak wic utrwalone stereotypy krce na temat Biaorusinw wwojewdztwie podlaskim nie tylko wymagaj odpowiedzi, ktra podwayaby ten nacechowany uprzedzeniami odbir
Biaorusinw (nawet sama idea prostych ludzi tutejszych jest
problematyczna). Wymaga to rwnie radykalnego przewartociowania subiektywizmw, ktre tworz swoiste punkty wzowe
wszerszym rodowisku dyskursywnym. Na poziomie fundamentalnym chodzi przede wszystkim oponowne przemylenie
binarnej opozycji My Oni, ktra sytuuje Innego jako Innego
wdanej strukturze spoecznej. Podejmujc jakkolwiek prb podwaenia stereotypw, naley bra pod uwag fakt, e owo szersze
rodowisko dyskursywne samo wsobie jest na wskro przesiknite przemoc symboliczn, ktra suy spychaniu na margines
ikreowaniu Innoci. Jednym zoczywistych krokw, jakie mona
poczyni, jest zachcanie do wikszej refleksji iintrospekcji tych,
ktrzy mwi ogrupach mniejszociowych ipragn dziaa na
ich rzecz bd znimi wspdziaa. Nie chodzi tu opropagowanie
opinii, e mniejszoci s zasadniczo nieprzejrzyste, ale ozwrcenie
wikszej uwagi na subiektywne nastawienie, zjakim wygaszamy
sdy oinnych tak, abymy zdawali sobie spraw, e nawet gdy
mwimy prawd, fasz lecy upodoa naszego subiektywnego
stanowiska moe zdezawuowa warto naszego sdu.

Stereotypy iides fixes kwestie praktyczne


Opinia, e stereotypy irozmaite ides fixes nale zasadniczo do rejestrw kulturowych isocjolingwistycznych, stwarza ogromne problemy, poniewa zarwno stereotypy, jak
iides fixes funkcjonuj jako formy przemocy symbolicznej,
154

ktra zkolei jest aspektem przemocy strukturalnej utrwalajcej dominujce relacje spoeczne. Innymi sowy, stereotypy
iides fixes nie s jedynie niefortunnym idajcym si unikn
efektem ubocznym cigle zmieniajcych si konturw zbiorowoci politycznej s rzeczywistym jdrem danej zbiorowoci iodsaniaj mechanizm funkcjonowania ireprodukcji
teje zbiorowoci. Zmierzenie si ze stereotypami iides fixes
oznacza zakwestionowanie fundamentalnych zaoe, ktre
sankcjonuj istniejcy podzia wadzy idbr. Jednym znajistotniejszych powodw, dla ktrych tak trudno jest zmieni
pewne stereotypy (wtym miejscu naley wymieni stereotypy
dotyczce Biaorusinw wwojewdztwie podlaskim), jest to,
e jakakolwiek prba podwaenia stereotypu jest jednoczenie
prb podania wwtpliwo istniejcych praktyk politycznych. Doskonale ilustruj t tez przykady z ostatnich lat.

Konflikt biaowieski
Konflikt ten czsto by przedstawiany jako taki, wktrym ci,
ktrym ley na sercu dobro rodowiska naturalnego, postanowili broni cennego terenu lenego przed tymi, ktrzy orodowisko nie dbaj. Wpodstawow logik tej opowieci wpisana
jest dychotomia dobro zo. Wrzeczywistoci, konflikt wtakim
samym stopniu dotyczy tego, kto ma prawo zabiera gos
wsprawie puszczy, jak samej otoczki uregulowa prawnych,
wktrej by zanurzony. Konflikt, ktry toczy si od poowy
do koca lat dziewidziesitych, osigajc punkt krytyczny
wmarcu 2000r., po ktrym nastpio nieznaczne przewartociowanie stanowisk, wformie, wjakiej si zrodzi, mg powsta
wycznie dlatego, e posugiwano si wnim szeregiem ides
fixes i stereotypw.
155

Pierwsze posunicie ekologw polegao na zmarginalizowaniu izdelegitymizowaniu rozumienia lasu ijego funkcji
przez miejscow ludno. Byo to szczeglnie atwe do osignicia dziki rozpowszechnionemu myleniu oosobach zamieszkujcych obszar wok puszczy jako oprostych ludziach.
Dominujce reguy dyskursywne wodniesieniu do lasu (ibardziej oglnie przyrody) stawiaj argumentacj naukow
wuprzywilejowanej pozycji wzgldem lokalnych rozumie
itwierdze. Drugi krok polega na przedstawieniu puszczy
jako polskiego lasu wsytuacji zagroenia. czc imperatyw
nacjonalistyczny zkoniecznoci natychmiastowego dziaania (np. musimy dziaa TERAZ!), pogldy ludzi miejscowych
(wwikszoci Biaorusinw) zostay ponownie zdelegitymizowane, za ekowojownicy zcaego wiata zostali zmobilizowani
do wysyania petycji do rzdu polskiego zdaniem podjcia
natychmiastowych dziaa nawet jeli nie wiedzieli, gdzie ley
Biaowiea.
Niezalenie od kontrowersyjnych sdw wygaszanych
przez ekologw na przestrzeni lat wodniesieniu do puszczy
iproblemw zwizanych zniewaciwym podejciem do relacji
zachodzcych na styku przyroda czowiek (ta kwestia bya
omawiana szeroko winnym miejscu), wykluczenie miejscowej
ludnoci wcelu przeforsowania konkretnych rozwiza na
rzecz ochrony rodowiska szo wparze iodzwierciedlao charakter dziaa politycz nych podejmowanych wwojewdztwie2.
Dla jasnoci, strategia wielu ekologw podczas tego konfliktu
staa wsprzecznoci zliberaln ide zbiorowego namysu (ang.
public deliberation), ale nie naruszaa obowizujcych wregionie
umw politycznych. Krtko rzecz ujmujc, posugiwanie si
2

S. Franklin wBialowieza Forest omawia histori konfliktu. Zob. M. Fleming,


Talking about Biaowiea.., gdzie omwione zostay najnowsze kwestie.

156

przemoc symboliczn wcelu wykluczenia gosu miejscowej


ludnoci (Biaorusinw) byo powszechnie stosowan praktyk.
Rzecz jasna, ekolodzy zaangaowani wowe procesy wyczania nie dostrzegaj, wjaki sposb ich dziaania wykluczaj.
Twierdz, e ich jedynym celem jest ocalenie lasu przed zniszczeniem. Ale wykorzystujc dla wsparcia swoich dziaa ides
fixes dotyczce miejscowej ludnoci, odsaniaj tym samym przywiecajc im ideologi mizantropii, ktra stawia pod znakiem
zapytania ich naukowe wypowiedzi. Nawet wdziedzinach
okrelanych jako apolityczne, wktrych rzdz obiektywne
racje, daje si odczu przemoc polityczn, awszczeglnoci
przemoc symboliczn. Zwraca to uwag na fakt, e decyzje
polityczne, takie jak te dotyczce ksztatowania krajobrazu, nie
mog prowadzi do zrzeczenia si odpowiedzialnoci odnonie
do wasnych dziaa poprzez uprzywilejowanie pewnych grup
interesu kosztem innych.
Nie chodzi ostwierdzenie, i wszystkie punkty widzenia
s rwnouprawnione, tak jak czyni to niektrzy postmodernici, ale opostawienie tezy, e aprioryczne uprzywilejowanie
pewnych gosw powinno si sta samo wsobie przedmiotem
powanej debaty. Poprzez kwestionowanie uprzywilejowania apriori, ujawnia si politycznycharakter takiego dziaania.
Wprzypadku Puszczy Biaowieskiej manipulowanie zaangaowaniem na rn skal, od narodowej, poprzez europejsk,
po globaln, wcelu skonienia rozmaitych grup do dziaania na rzecz rozwizania rzekomego kryzysu wpoudniowej
czci wojewdztwa podlaskiego, byo przejawem cigego
ataku na zasadno opinii ide miejscowej ludnoci wdo.
Trudnoci wprowadzeniu dyskusji na temat puszczy byy
spowodowane wgwnej mierze oporem niektrych ekologw przed prb zrozumienia stanowiska prezentowanego
przez Innego.
157

Wrelacjach wikszo mniejszo, uprzywilejowanie


apriori gosu wikszoci peni rol karty atutowej wjej rku.
Poszczeglne przypadki mog si rni wszczegach, ale
logika, jak si rzdz, pozostaje niezmiennie taka sama: to,
co Ty mwisz, jest nieistotne, bo to, co ja mwi, jest naukowe
/ obiektywne / antykomunistyczne / katolickie itd.. Gdy
debata zostaje sprowadzona do binarnej opozycji prawda
fasz, stosowanej wodniesieniu do podmiotw majcych wadz itej wadzy pozbawionych, nie ma ju debaty pozostaje
tylko ucisk spoeczny.

Preferencje wyborcze
Wmniemaniu wielu osb, ktre s przeciwne faktycznemu
rwnouprawnieniu mniejszoci biaoruskiej wwojewdztwie
podlaskim, jeli chodzi onajbardziej istotne obszary ycia spoecznego, preferencje wyborcze Biaorusinw potwierdzaj
prawdziwo rozpowszechnionych stereotypw, e Biaorusini
to komunici, aco najmniej niereformowalni lewicowcy. Po raz
kolejny spotykamy si zprzypadkiem kamstwa pod paszczykiem
prawdy.
Statystyki nie pozostawiaj wtpliwoci. Biaoruska mniejszo wykazuje tendencj do popierania partii lewicowych
wzgldem partii prawicowych. Dane pokazuj take, i nawet
gdy wskali kraju po 2001r. poparcie dla lewicy zaczo spada, preferencje wyborcw wrejonie Hajnwki nadal wykazuj
pewn przewag po stronie lewicy.
Wydaje si prawdopodobne, e poparcie dla lewicy wrcio obecnie do swego normalnego poziomu wpowiecie
hajnowskim oscylujc wok 40% elektoratu, co daje liczb
znaczco wysz wporwnaniu zreszt Biaostocczyzny. Itak,
158

pytanie mona stawia na dwa sposoby. Po pierwsze, dlaczego


elektorat Hajnowszczyzny wykazuje tendencje lewicowe?
Albo te, dlaczego reszta Biaostocczyzny przejawia tendencje
prawicowe? Odpowied, jak zamierzam dowie poniej, ma
zwizek zarwno zsocjo ekonomicznymi cechami populacji,
jak irozamami spoeczno-kulturalnymi wewntrz regionu.
Wzajemna relacja midzy tymi czynnikami wyjania zarwno
lewicowo samej Hajnwki, jak iprawicowo caego
wojewdztwa.
Okres postkomunizmu przynis nasilenie przemocy symbolicznej wobec mniejszoci biaoruskiej. Rozmaite narodowe dyskursy propagoway mit, e mniejszoci narodowe
s odpowiedzialne za sprowadzenie na Polsk komunizmu
iwszystkiego, co potem nastpio. Dyskursy te maj na celu
zarwno udowodnienie niewinnoci Polakw, jak iwykazanie
winy Innego. Krtko rzecz ujmujc, rol tych opowieci jest
takie odwrcenie relacji ciemizca ofiara, e ci posiadajcy
wadz ukazani s jako bezsilni iciemieni. Abardziej precyzyjnie, ich funkcja polega na nagromadzeniu moralnego kapitau po stronie domniemanej ofiary, ktra zostaje tym samym
zwolniona zobowizku podejmowania dialogu zInnym, ktry
moe ipowinien by teraz wykluczony ze zbiorowoci politycznej. Wwojewdztwie podlaskim mity czce mniejszoci
zkomunizmem odgryway zasadnicz rol wwykluczaniu
gosu mniejszoci zforw demokratycznych. Ta tendencja do
ekskluzji zostaa dostrzeona przez Rabagliat w2000r. Analizujc sytuacj polityczn wregionie wpierwszej dekadzie ery
postkomunistycznej, Rabagliata zauwaa, e:
() rozam na Biaostocczynie odzwierciedla bardziej
istotne podziay ni tylko rnice natury politycznej. Fakt, e
wikszo ludnoci nosia si zzamiarem gosowania po linii
narodowej ireligijnej, stanowi zagroenie dla mniejszoci, ktra
159

zostaaby na stae odsunita od wadzy iwpyww. Wpowizaniu znieproporcjonaln iloci wadzy zgromadzon wrkach
radykalnie zorientowanych katolikw, przyczyniao si to jedynie do powstawania dalszych nieporozumie iprzejaww nietolerancji wwojewdztwie.
S jednak pewne powody do optymizmu. Due poparcie
udzielone wregionie Platformie Obywatelskiej wwyborach
2007 moe wiadczy ozwikszaniu si poziomu tolerancji kulturowej. Albo te, ujmujc rzecz inaczej, sia napdowa stereotypu, ktry stygmatyzuje Biaorusinw jako komunistw, moe
ulega osabieniu, bd nawet stawa si zbdna. Wkadym
razie podziay pomidzy Biaorusinami iogem ludnoci nadal
daj si zauway, apreferencje wyborcze s jednym zobszarw, gdzie te podziay s oczywiste.
Preferencje wyborcze ogu elektoratu Biaostocczyzny
wostatnich kilku wyborach leay po stronie naznaczonej katolicyzmem polityki spoecznej ozabarwieniu nacjonalistycznym,
wyraanej wprogramach Akcji Wyborczej Solidarno (AWS)
oraz pniej Prawa iSprawiedliwoci (PiS), wodrnieniu od
mieszkacw powiatu hajnowskiego, ktrzy preferowali parti postkomunistyczn ze wzgldu na gwarantowane przez
ni bezpieczestwo ekonomiczne, liberaln polityk spoeczn oraz, co wane, brak retoryki nacjonalistycznej. Krtko
mwic, lewica preferowana jest za to, czym jest i, co istotne,
za to, czym nie jest anie jest ugrupowaniem neoliberalnym,
mimo wpasowania si wneoliberalizm wtrakcie swej obecnoci wrzdzie wlatach 2001-2005, ani te nie dy do legitymizacji kompromisw zawieranych zprawicowym skrzydem
Kocioa katolickiego.
Dla mieszkacw caego regionu, poparcie dla PiS byo
zgodne zpreferencjami wyborczymi wregionach opodobnym profilu spoeczno-ekonomicznym, ale nie mona ztego
160

wyciga wniosku oistnieniu dla tego wyboru wszdzie tych


samych powodw. PiS przemawia do wielu wyborcw na
paszczynie kulturowej. Opozycja wobec innoci zjednej
strony przyciga poparcie wyborcw wskali caego regionu,
azdrugiej strony jest czynnikiem zniechcajcym do udzielania poparcia wrejonie Hajnwki. Symptomatyczne jest to,
e wwyborach prezydenckich w2005r. kandydat PiS Lech
Kaczyski, zdoby wikszo gosw wskali regionu, natomiast wrejonie Hajnwki pewn przewag uzyska kandydat
PO, Donald Tusk. Poniewa program wyborczy Tuska mia
niewiele do zaoferowania mieszkacom pod wzgldem ekonomicznym, kluczowa linia podziau midzy kandydatami
oraz to, jak elektorat gosowa na nich wpowiecie hajnowskim,
zwizane byy zkwestiami natury spoecznej ikulturowej.
Obawiano si, e Kaczyski moe okaza si mniej przychylny
dla grup mniejszoci.
Zachowania wyborcze w wojewdztwie podlaskim
odzwierciedlaj obiektywn marginalizacj odczuwan przez
czonkw mniejszoci biaoruskiej. Zasadniczo gosuj oni inaczej ni og mieszkacw regionu nie dlatego, jak twierdziliby ludzie zuprzedzeniami, e s znatury lewicowi, ale dlatego, e jedynie poprzez sojusz zpartiami lewicy politycznej
mog wyrazi swj sprzeciw wobec ides fixes, ktre sytuuj ich
na pozycji Innego. Oczywista ironia tkwi wtym, e wprocesie
kreowania Innoci, podmiotowo Innego (wtym wypadku
Biaorusinw) przeradza si wfaktyczne bycie Innym. Krtko
mwic, uksztatowana wten sposb dialektyka My Oni
powraca do swego twrcy, prowadzc do utrwalania stereotypw. Tak wic, gdy podejcie wielokulturowe dyoby
do wytyczenia granic midzy tym, co dozwolone, atym co
niedozwolone wstwierdzeniach na temat istoty podmiotowoci owego Innego, zpewnoci pilniejszym zadaniem jest
161

rzezwycienie radykalnego podziau na My Oni wtaki


p
sposb, by stworzy sprzyjajce warunki, wktrych daby si
sysze gos odmiennoci (Biaorusini). Powinno to i wparze
ze zdecydowanym sprzeciwem wobec tworzenia subiektywnych podmiotowoci bdcych skutkiem marginalizacji
Innego.

Sfera polityki: zwrot ku polityce


wrejestrze moralnoci
Dyskusja na temat polityki wkategoriach opozycji lewica
prawica staje si coraz bardziej problematyczna. Mimo to
pozostaje ona uytecznym kompasem do nawigacji po obszarach polityki, nawet wdobie biopolityki, ktra skupia si na
zapewnieniu ludziom jako takim bezpieczestwa idobrobytu.
Obecnie wPolsce wramach dyskursu politycznego nastpi
zwrot od stawiania pyta nalecych do rejestru polityki
idziaania wwyznaczonym przez nie kierunku (takich jak:
kto dostaje co, gdzie ijak?) do rejestru moralnoci, ktry
kadzie nacisk na pytania typu: kto zrobi co, gdzie, komu
ijak?. Te pytania natury moralnej maj na celu przeorientowanie sceny politycznej na korzy poszczeglnych uczestnikw3.
Podczas gdy polityk gospodarcz z atwoci mona
okreli na spektrum politycznym jako lewicow bd prawicow, najistotniejsz kwesti suc identyfikacji polskiej
prawicy s jej pogldy polityczne woglnoci. Krtko mwic,
3

Zob. M. Grabowska, T. Szawiel, Budowanie demokracji, s. 259. Ksika stanowi empiryczn analiz lewicy iprawicy wPolsce. Autorzy twierdz, e
podzia na lewic iprawic ma sens wklasycznym rozumieniu tych okrele
wPolsce.

162

olska prawica, ktra jest przedmiotem niniejszych rozwaa,


p
obejmuje tych, ktrzy s zwolennikami polityki operujcej
wrejestrze moralnoci iktrzy d do wykluczenia ze struktur
politycznych tych, ktrych uznali za nieczystych4. Definicja ta
suy podkreleniu jednej znajistotniejszych cech charakteryzujcych du cz wspczesnej polskiej prawicy: nieliberalno
pogldw politycznych.
Reorientacja obszaru politycznego ogranicza zakres powanej
debaty, jako e moralno zastpuje to, co naley do polityki.
Architekci tego programu rozumiej spr midzy przeciwnikami
jako konflikt dobra iza, albo te, eby posuy si jzykiem
bardziej wspczesnym, konflikt byy opozycjonista postkomunista lub nie-kolaborant kolaborant. Dla tych, ktrzy osadzaj
polityk wrejestrze moralnoci, pogldy przeciwnikw nie s
wyranie oddzielane od osoby, ktra gosi inny punkt widzenia:
innymi sowy, argument wysuwany przez przeciwnika isam
przeciwnik zlewaj si wjedno. Oczywiste jest, e zwrot ku dyskursowi operujcemu wrejestrze moralnoci nie jest procesem
automatycznym, ale przedsiwziciem politycznym samym
wsobie, ktre naley rozumie wanie wten sposb.
Skutki, jakie ta reorientacja obszaru politycznego wywara
na spoecznociach mniejszociowych, s ogromne. Obejmuj
one wykluczanie zforw demokratycznych iwszechobecno
przemocy symbolicznej oraz towarzyszc im marginalizacj ekonomiczn (mona tu przytoczy argumenty, ktrymi
4

Uprawiany przez klas polityczn dyskurs czystoci wywouje niepokojce


skojarzenia teraniejsze ihistoryczne. Warto odnotowa, e termin lustracja
wywodzi si zideologii chrzecijaskiej iodnosi si do oczyszczenia zgrzechw.
Zwolennicy procesu lustracji d do usunicia zklasy politycznej tych, ktrzy
wedug nich stanowi zagroenie dla tego procesu ze wzgldu na swoje zachowania polityczne wprzeszoci, bd pewne skojarzenia ztym si wice, takie
jak praca dla poprzedniego reimu. Inne grupy, takie jak geje oraz wsplnoty
tworzone przez mniejszoci narodowe, rwnie s czsto postrzegane wten
sposb. Zob. A. Engel-Bernatowicz, Gej nie nosi torebeczki,s. 20-23.

163

osugiwaa si miejscowa ludno, aby zachowa tradycyjne


p
prawo do wypasu byda oraz zbioru podw runa lenego na
terenie Puszczy Biaowieskiej)5.
Niektre zprzeciwnoci, zjakimi musiaa si zmaga mniejszo biaoruska wdeniu do uzyskania spoecznego szacunku
ifaktycznej rwnoci, widoczne s wlicie prawosawnego
biskupa biaostockiego igdaskiego do wojewody podlaskiego
zsierpnia 2006r., wktrym twierdzi on, e prawosawni wwojewdztwie traktowani s zwrogoci, wwyniku polityki rzdowej wobec tej mniejszoci (wikszo Biaorusinw jest wyznania
prawosawnego). Biskup zwrci uwag na fakt, e wojewoda
zignorowa Biaorusinw, nie przyjmujc zaproszenia do udziau
wspecjalnym naboestwie zokazji wita Wojska Polskiego.
Biskup stwierdzi, e od jakiego ju czasu wadze naszego
wojewdztwa nie bior pod uwag prawosawnych. Wystarczy
przypomnie, e wczasie wit Boego Narodzenia Wojewoda
odmwi wzicia udziau wuroczystej Wigilii dla ubogich6.
Podczas gdy fakt, i wojewoda nie pojawia si na pewnych uroczystociach, do uczestniczenia wktrych zaprasza
go biskup prawosawny, moe by interpretowany jako przewraliwienie ze strony biskupa, to jednak nie mona takiego
pogldu przyj za prawdziwy ze wzgldu na systemowy
idugofalowy charakter marginalizacji spoecznoci oraz fakt,
e owa spoeczno wykonaa wiele gestw pod adresem
wadz wojewdztwa wcelu uzyskania symbolicznego uznania
swoich praw. Wistocie, odmowa symbolicznego uznania musi
by widziana jako forma przemocy symbolicznej. Prawdziwe
Wielu mieszkacw przekonywao, e utrzymanie praw zwizanych zdostpem do lasu jest dla nich bardzo wane, poniewa zbir jagd igrzybw
pozwala im zbilansowa domowy budet.
6
Zob. U. Dbrowska, M. Gawina, Biskup Jakub oskara, Kurier Poranny
11sierpnia 2006, s. 1.
5

164

ycie spoecznoci jest wtakiej samej mierze osadzone wreprezentacji isymbolizmie, jak wkonkretnych dziaaniach natury
fizycznej.
Mimo wprowadzenia nowego programu ochrony praw
mniejszoci, wejcia Polski do Unii Europejskiej iuchwalenia
ustawy omniejszociach narodowych ietnicznych 6 stycznia
2005r., ktra wesza wycie 1 maja 2005r., przemoc symboliczna wobec mniejszoci biaoruskiej nadal istnieje7. Wwojewdztwie podlaskim powtarzajce si skargi wnoszone przez
przywdcw spoecznoci zarwno prawosawnej, jak ibiaoruskiej wskazuj na fakt, e dialog midzykulturowy na poziomie elit jest nadal wyjtkowo problematyczny, mimo e artyku
6 (ust. 2 pkt 3) ustawy z2005r. zobowizuje organy wadzy
publicznej do umacniania dialogu midzykulturowego.

Dialog midzykulturowy
W2000r. Elbieta Czykwin opublikowaa ksik Biaoruska
mniejszo narodowa jako grupa stygmatyzowana, wktrej dowodzia tezy postawionej wtytule8. Od tego czasu nadal zachodz
te same procesy. Rozwizaniem problemu postpujcej marginalizacji czonkw mniejszoci biaoruskiej powinna by debata
publiczna, wktrej wszyscy uczestnicy na rwni respektowani
mog swobodnie przedstawi swoje stanowisko, cele itroski.
Podjte przez rzd prawne zobowizania do prowadzenia dialogu midzykulturowego mog okaza si drog prowadzc
do przyjcia takiego rozwizania.
7
8

Tekst nowej ustawy wDz.U. z2005r. Nr 17, poz. 141 oraz http://ks.sejm.gov.pl/
proc4/ustawy/223_u.htm www2.mswia.gov.pl/download.php?s=1&id=2327
Zob. E. Czykwin, Biaoruska mniejszo narodowa. Zob. take Fleming, National Minorities,.

165

Jeli taki dialog ma odnie skutek, musi on wznie si


ponad przesycon wielokulturowoci poprawno polityczn, ktrej celem byoby jedynie kontrolowanie jzyka
poprzez okrelanie, co mona, aczego nie mona powiedzie
wodniesieniu do grup mniejszociowych. Naley jednak podkreli, e wwojewdztwie podlaskim nawet taka politycznie
poprawna, naznaczona wielokulturowoci forma dialogu
przyniosaby znaczce korzyci, poniewa zwrciaby uwag
na ca gam stereotypw iides fixes, ktre umieszczaj biaorusk mniejszo wpozycji (ucinionego) Innego. Cena takiego
dialogu wkrtce okazaaby si oczywista, poniewa jakiekolwiek zyski pynce zchci stumienia stereotypw mogyby
zatwoci ulec zaprzepaszczeniu, zchwil, gdy nieliberalna
polityczna prawica zmobilizuje si wcelu odzyskania wysokiej
pozycji moralnej izacznie stosowa strategi, ktra na gruncie
dyskursu odwrci role ciemizcw iciemionych.
Dlatego te wane jest, aby dialog midzykulturowy podnosi problem podmiotowoci wszystkich uczestnikw. Celem
jest mwienie prawdy inieuleganie kamstwu wynikajcemu
zsubiektywnej postawy przyjmowanej wmomencie wypowiedzi, czyli prawdomwne mwienie prawdy. Przy kadej prbie podjcia autentycznego dialogu midzykulturowego jest to
zadanie owiele trudniejsze, wymagajce znacznego wysiku ze
strony wszystkich uczestnikw, wzajemnego zaufania, zrozumienia izachowania krytycyzmu wobec siebie.

Wnioski
Marginalizacja iprzemoc symboliczna wystpuj wkonkretnych kontekstach socjoekonomicznych. Skuteczne kwestionowanie tych procesw oznacza podwaenie politycznego
166

obszaru, jaki stanowi. Warunkiem niezbdnym do emancypacji Biaorusinw wPolsce jest odejcie od polityki operujcej wrejestrze moralnoci. Polityka postpowa to taka, ktra
skupiaby si na gboko tkwicych, ukrytych przyczynach
gniewu ifrustracji wspoeczestwie iprzeobrazia krajobraz
polityczny ztakiego, ktry szuka wrogw ipolega na argumentach ad hominem(wcelu zdyskredytowania przeciwnikw),
wtaki, ktry dostrzega rol pluralizmu oraz opozycji opartych
na podziaach klasowych.
Wane jest wic, aby zda sobie spraw zfaktu, e wdialogu
midzykulturowym nie chodzi wpierwszym rzdzie okultur,
aopolityk. Wistocie jednym zniebezpieczestw pyncych
zdialogu midzykulturowego sponsorowanego przez rzd jest
to, e moe on prowadzi do skostnienia aktualnych postaw,
skutkiem czego forma dialogu ustanowiona na pocztku moe
sta si bardziej realna ni ywe socjo-kultury, oktrych rzekomo mwi. Fetyszyzowanie dialogu prowadzi do tego, czego
wanie dialog kulturowy powinien unika kreowania nieprzejrzystej Innoci. Proces dialogu sam musi by zatem otwarty
na krytyczny osd. Jedynym sposobem na skuteczne podwaenie stereotypw oraz ides fixes jest zmierzenie si ztym, czym
faktycznie jest przemoc symboliczna, czyli zform przemocy
strukturalnej zakorzenionej wewntrz dominujcych relacji
spoecznych. Naley zdawa sobie spraw, e taka konfrontacja
doprowadziaby do cakowitej rekonfiguracji obszaru polityki.
Przekad zjzyka angielskiego: Urszula Chybowska

167

Bibliografia
Czykwin E., Biaoruska mniejszo narodowa jako grupa stygmatyzowana, Biaystok 2000.
Dbrowska U., Gawina M., Biskup Jakub oskara Kurier Poranny,
11 sierpnia 2006.
Engel-Bernatowicz A., Gej nie nosi torebeczki Polityka nr 23,
9czerwca 2007, s. 20-23.
Fleming M., National Minorities in Post-Communist Poland, London
2003.
Fleming M., Talking about Biaowiea: Recent problems and issues,
Annus Albaruthenicus, 2007, s. 163-172.
Franklin S. Bialowieza Forest, Poland: Representation, myth and the
politics of dispossession, Environment and Planning A 2002, t. 34,
s.1459-1485.
Grabowska M., Szawiel T., Budowanie demokracji. Podziay spoeczne,
partie polityczne ispoeczestwo obywatelskie wpostkomunistycznej Polsce,
PWN, Warszawa 2003.
Mironowicz E., Biaorusin-komunista, Przegld Kresowy 1991, 1,
s. 29-30.
Mironowicz E., Biaorusin-konformista, Przegld Kresowy 1991,4,
s.19-20.
Mironowicz E., Biaorusini wPolsce 1944-1949, Warszawa 1993.
Mironowicz E., Polityka narodowociowa PRL, Biaoruskie Towarzystwo Historyczne, Biaystok 2000.
Mouffe C., On The Political, London 2005.
Ost D., The Defeat of Solidarity: Anger and Politics in Postcommunist
Poland, London 2005.
Rabagliata A., AMinority Vote, Krakw 2001.
iek S., Violence, London 2008.

168

Alina Wawrzeniuk

Wypeni sowa treci

Ani katolik, ani Polak, ani nikt inny, nie moe mie
wpastwie wikszych praw, ni ma czowiek.
ks. Jzef Tischner, Ksidz na manowcach
Zczego s dumni mieszkacy Podlasia? Nie jestem socjologiem inie prowadziam bada naukowych, ale mam wraenie,
e najczciej na to pytanie pada odpowied: zcudownej, niepowtarzalnej przyrody iwielokulturowoci regionu (pomijam
tutaj takie specyficzne grupy mieszkacw, jak fani Jagiellonii).
Kto bardziej oczytany iobeznany zhistori doda, e zachowa
si tutaj fragment dawnej wielokulturowej, wielonarodowociowej Rzeczypospolitej. Na tym zreguy wypowied si koczy.
Zarwno pytajcy, jak iodpowiadajcy s usatysfakcjonowani.
Wielokulturowo, mam wraenie, staa si wostatnich latach
sowem-kluczem, poprawnym politycznie, dobrze widzianym
wwiecie, czasami otwierajcym drzwi midzynarodowych
fundacji, ale cakowicie wypranym ze znaczenia. Podobnie jak
tolerancja czy ekumenizm. Wiemy, e te pojcia oznaczaj co
pozytywnego, ale nic szczeglnego. Wogle nie skutkuj czym
konkretnym wnaszym codziennym yciu, edukacji dzieci,
169

ontaktach zssiadami. Ot, po prostu, tak jak kandydatka do


k
tytuu miss Podlasia, pytana ohobby uwaa, e wypada odpowiedzie: ksiki, tak samo my odpowiadamy, e jestemy
dumni zwielokulturowoci regionu. Gdyby jeszcze kogo zainteresowao, jakie ksiki ostatnio przeczytaa miss
Jestem nauczycielk jzyka biaoruskiego wSzkole Podstawowej nr 4 im. Sybirakw wBiaymstoku. Jest to, jak wiadomo,
praca bardzo konkretna, wic przytocz troch danych. Na moje
zajcia przychodzi 66 osb. Jest to jedyna w300-tysicznym
wielokulturowym miecie szkoa podstawowa, wktrej jest
nauczany jzyk biaoruski. Tyle samo mniej wicej dzieci uczy
si biaoruskiego wdwch oddziaach Przedszkola nr 14 iokoo
40 wGimnazjum nr 7 iLO nr 3. Nie pisz tego, eby si skary
na ze traktowanie mniejszoci narodowych przez Polakw czy
ubolewa nad nisk wiadomoci samych Biaorusinw, ktrych liczebno wsamym Biaymstoku ocenia si na kilkadziesit
tysicy (wedug spisu powszechnego z2002r. biaorusk narodowo zadeklarowao okoo 7,5 tys. mieszkacw Biaegostoku),
tylko eby pokaza skal problemu wielokulturowoci.
Okoo 200 dzieci spord wielotysicznej masy uczniw
poznaje biaorusk kultur. Kultur, zktr wmniejszym bd
wikszym stopniu spotkali si wdomu, rodzinie, gdy na zajcia
te chodz przewanie dzieci pochodzenia biaoruskiego. Wzasadzie wic nie poznaj innych, tylko tak naprawd siebie.
Przypomn take, a moe niektrym uwiadomi, e
nauczanie jzyka biaoruskiego wBiaymstoku stao si moliwe przede wszystkim dziki determinacji rodzicw, ktrzy
pokonali wszystkie przeszkody biurokratyczne imentalne
urzdnikw miejskich. Dzisiaj ten cykl szkolny przynajmniej
wpewnym stopniu usprawiedliwia oficjalne wypowiedzi
przedstawicieli wadz onaszym piknym wielokulturowym
miecie. Chciaabym troch zoliwie zapyta, gdzie s ich
170

i nicjatywy? Skoro rnorodno kultur jest tak cenna, to moe


przydaaby si pozytywna dyskryminacja mniejszoci, ktre
zreguy skazane s na asymilacj.
Rozumiem, oczywicie, e wyznacznikiem tutaj jest nie tylko
szkoa. S przecie wkrajobrazie Podlasia cebulaste cerkwie
ijeszcze bardziej egzotyczne dwa drewniane meczety, s niemwice po polsku malowniczo pomarszczone babki na wiejskich
aweczkach przed chatami przygarbionymi jak ich wacicielki.
Tak, to wszystko jest bardzo interesujce dla przyjezdnych. To
mona pokaza, ale jak dugo jeszcze? Najpierw znaszego krajobrazu znikn babki. Ich wnukowie, jeli nie rozbior chaup, to
obij je saidingiem, przeksztacajc wwygodne dacze. Zostan
witynie, do ktrych bdziemy przychodzi jak do muzeum.
Zamiast ywych naboestw, usyszymy tam czyste, dopracowane wstudiach nagrania najlepszych chrw.
Prawdziwie wielokulturowy charakter regionu zachowa
moemy tylko poprzez edukacj. Mwi otym nie tylko jako
nauczycielka. Bez szkoy, ktra zapozna dzieci zkultur ihistori
narodw zamieszkujcych nasz region, ktra da moliwo poznania jzyka biaoruskiego (jeszcze do niedawna podstawowego
rodka porozumiewania si we wschodniej Biaostocczynie),
bdziemy skazani jedynie na pseudofolklorystyczne cepeliowskie festyny cudem ocalaych resztek mniejszociowych spoecznoci, ktre tylko od biedy mog uchodzi za namiastk kultury.
Jako nauczycielka jzyka biaoruskiego chc zapozna
dzieci przede wszystkim zkultur biaorusk. Ale staram si
im zaszczepi otwarcie na wiat, zainteresowanie innymi, nie
mniej ciekawymi. Od kilku lat organizuj letnie obozy etnograficzne pt. Tutaj si urodziem. Co roku wyjedamy do innej
podlaskiej miejscowoci, aby pozna ludzi, ywe dialekty, zebra
miejscowe legendy ipiosenki. Nie wyobraam sobie, eby bdc
np. wNarewce, nie odwiedzi kirkutu, aby nie wspomnie
171

oydach, ktrzy jeszcze nie tak dawno stanowili wikszo


mieszkacw tego miasteczka. Albo eby podczas spotkania
wgminie Mielnik, nie zapozna si zhistori Niemirowa ipiknym barokowo-klasycystycznym miejscowym kocioem.
miao mog powiedzie, e w moich dzieciach widz
zarwno dum zwasnej kultury, jak te otwarcie na wiat. One
doskonale wiedz, e jeli kto jest inny, nie znaczy to, e jest
gorszy. Zrozmw zmodzie licealn wiem, e czsto czuje si
nawet lepsza od rwienikw, bo bogatsza wwiedz oswoim
regionie, jego historii, oludziach, ktrzy tu mieszkali, itych, co
tu nadal mieszkaj.
Na koniec chciaabym powiedzie co pozytywnego omoim
miecie iwrzuci kamyczek do wasnego biaoruskiego ogrdka.
Do dzisiaj wrd starszych Biaorusinw pokutuje pogld, e
wBiaymstoku nie mona gono mwi po biaorusku, bo spotkamy si zwrog reakcj. Sysz to niestety nawet zust osb
wyksztaconych, ba! autorytetw. Na czym ten strach si opiera.
Moe rzeczywicie kiedy tutaj tak byo. Kiedy po wojnie Biaystok zasiedlia biedota zokolicznych wsi, ktra pomimo zmiany
adresu nadal utosamiaa si ze swoj najblisz okolic, parafi,
ana kadego obcego patrzya jak na potencjalnego wroga.
Moje dowiadczenia s diametralnie rne. Chocia na co
dzie rozmawiam po biaorusku zmoimi dziemi iuczniami,
zprzyjacimi iznajomymi, nic mnie niemiego wBiaymstoku
nie spotkao. Abywao tak, e moja crka wautobusie komunikacji miejskiej lubia gono prezentowa piosenki, ktrych si
akurat tego dnia nauczya wprzedszkolu. Oczywicie biaoruskie. Iadnej niezdrowej sensacji to nie wywoywao. Wic my
take nie wywoujmy demonw tam, gdzie ich nie ma.
Amoe jest postp? Moe nasze miasto, powoli, bo powoli,
ale jednak si zmienia na lepsze? Moe zczasem sowa, ktre
dzisiaj s tylko frazesami, zczasem napeni si treci?
172

Urszula Markowska-Manista

Inny Obcy Swj. Wok dylematw edukacyjnych wsytuacji


zrnicowania kulturowego na
pograniczu polsko-biaoruskim*
Po to, ebym by rzeczywistym uczestnikiem wiata kultury,
potrzebna mi jest kultura drugiego czowieka.
Nie mog si ogranicza do tego,
e pozwalam mu by odmiennym.
Ale musz wjaki sposb wprowadzi jego kultur,
jego wartoci iprawd wsfer mojego wasnego mylenia. ()
To nie tylko tolerowanie czego innego, ale take zrozumienie,
e bez tego innego ja nie mog by samym sob.1
wiat dojrzewa do przewiadczenia, e edukacja midzykulturowa wspomaga korzystne spoeczne iindywidualne relacje
midzy grupami rnicymi si kulturowo. naszej niedalekiej
przyszoci wistotnej mierze rozstrzyga bdzie problem spotkania zInnym (bliskim, dalekim, egzotycznym) wwiecie penym
zapoycze, nagych zmian, krajowych, wewntrzeuropejskich
imidzykontynentalnych migracji oraz hybrydyzacji kultur.
Towarzyszce nam przewiadczenie opotrzebie nieuchronnego
inieustannego spotkania, wynika zwiedzy, i Innego nie czyni
1

W. Bibler, Mylenie jako dialog, tum. J. Dobieszewski, Warszawa 1982.

173

go obcym imoliwe jest stwarzanie sprzyjajcych warunkw do


wspbycia iwspdziaalnoci poprzez nauk szacunku dla rnorodnoci. Owo zapatrywanie skania rwnoczenie do poszukiwania takiego wymiaru edukacji2, ktry czyby oczekiwania
edukatorw, animatorw, regionalistw zuytecznymi modelami
teoretycznymi ianaliz potrzeb osb3, ktrych obecno zmienia
monokulturowe oblicze szkoy iklasy szkolnej.
Dobrze wiemy, e brak wiedzy ikluczowych midzykulturowych kompetencji, staje si czsto argumentem przesdzajcym ochci pomocy kulturowo Innym, onawizywaniu
kontaktw midzykulturowych. Wkonsekwencji sta si moe
barier wposzukiwaniu paszczyzn porozumienia iprowadzenia dialogu midzykulturowego.
Wpolskiej rzeczywistoci edukacyjnej nie ma jakiej spjnej
teorii edukacji midzykulturowej jest ona raczej polityczn
ipedagogiczn reakcj na problemy pojawiajce si wwielokulturowych spoeczestwach4. Tote do zrozumienia rnicujcego si kulturowo oblicza wspczesnej polskiej szkoy
ikwestii niejednolitoci przejawiajcej si wwielu obszarach
nauczania iwychowania nie wystarczaj ju klasyczne paradygmaty. Istnieje potrzeba na gruncie edukacji podejmowania midzykulturowych bada imidzykulturowych inicjatyw oraz konstruktywnego dostrzeenia rnic kulturowych
wywodzcych si wznacznej mierze zpodziaw etnicznych,
religijnych, przesdzajcych otosamoci grup inarodw uwikanych wlokalno-globalne procesy przenikania ikulturowego
Naley zaakcentowa wtym miejscu potrzeb midzykulturowych programw edukacyjnych ikonieczno mylenia olepszym jutrze dla przyszych
pokole, majc na uwadze edukacj obywatelsk ihistori, ktra uczy szacunku, lecz jednoczenie nie posuguje si resentymentem.
3
Wzakresie ich praw, reprezentacji, uznania, szacunku itolerancji.
4
T. Szkudlarek, Pedagogika midzykulturowa [w:] Pedagogika, Podrcznik akademicki, cz.1, red. Z. Kwieciski, B. liwerski, Warszawa 2003, s. 423.
2

174

rnicowania si spoeczestw5. Waciwie opracowana polityka edukacyjna wzakresie edukacji wielo- imidzykulturowej oraz odpowiednie rodki suce jej realizacji, mog nada
wyrany impuls procesowi integracji, dialogowi spoecznemu
imidzykulturowemu.
Edukacja midzykulturowa jako nauka szacunku dla rnorodnoci, nakierowana na problematyk Innego, obcego, swojego, na budowanie wzajemnoci, rozwizywanie dylematw
wielokulturowoci wwymiarze indywidualnym6 igrupowym,
sprzyja lepszemu zrozumieniu wasnej kulturowej tosamoci
iwyznacza bieguny modelu nauczania iwychowania wsytuacji
zmiany kulturowej. Edukacja midzykulturowa wpraktycznym
wymiarze nie ogranicza si do tego, aby wprocesie nauczania poznawa jedynie odmienne kultury. Chodzi wniej przede
wszystkim oblisko, kontakt, wsplne uczenie si, pojmowanie podobiestw irnic, dowiadczanie, wspycie, anie
wspbycie wwielokulturowoci7, wspksztatowanie wartoci
kulturowych tak, aby nie tylko jedno, ale rwnie wielo,
rnorodno iswojsko uczyni wartymi poznania8.
Analizujc rnorodne programy iprojekty ocharakterze
edukacji wielo- imidzykulturowej, moemy dostrzec, e to,
co wjednym ma charakter kluczowy, winnym jest zmarginalizowane; to, co wjednym jest makro, winnym jest mikro, () co
Szerzej: Z. Bauman, A. Koskowska iin.
Czowiek jest tylko wtedy sob, gdy przekracza siebie. Im bardziej otwarci
jestemy na wysuchanie Innego, tym wiksze szanse mamy na dotarcie do
prawdy onas samych. K. Czyewski, Przemwienie otwierajce IV Sympozjon Warto zapyta okultur, Uniwersytet Powszechny im. J.J. Lipskiego,
Teremiski, 17.10.2008.
7
Por. A. Sadowski, Sterowanie wielokulturowoci. Dotychczasowe dowiadczenia
ikierunki przemian (na przykadzie wojewdztwa biaostockiego), [w:] Edukacja midzykulturowa wwymiarze instytucjonalnym, red.. Nikitorowicz, A. Sadowski,
Biaystok, 1999.
8
Szerzej: U. Bielefeld, Das Eigene und das Fremde. Neuer Rassismus in der Alten
Welt? Hamburg, Bundesgesetzblatt (BGBl) 439/91, Wien 1991.

5
6

175

wjednym miejscu jest uwaane za normalne inaturalne, co jest


uwaane za metanarracyjne iuniwersalne (jako uprawomocnione przez religi czy tradycj), gdzie indziej jest postrzegane
jako partykularne czy dewiacyjne ()9. Owo zrnicowanie
wynika zkoniecznoci dostosowania programu do potrzeb
ispecyfiki oraz zrnicowania obszaru/miejsca, wjakim jest/
bdzie on realizowany.
Rwnie wwielowarstwowej, fragmentarycznej icoraz bardziej rnicujcej si przestrzeni wielokulturowych miejsc na
mapie Polski isamego Podlasia rnorodno stanowi wyzwanie
dla dotychczasowego wymiaru edukacji, stawia nowe pytania, na
ktre musz odpowiedzie nie tylko edukatorzy, ale instytucje,
rodowiska kulturotwrcze, urzdnicy, regionalici, rodzice isami
uczniowie., wdraanie imidzykulturowych programw oraz
midzykulturowych treci do szkolnego ipozaszkolnego nauczania to rwnoczenie wane zadanie wspczesnej pedagogiki.
Polska, zracji swoich historycznych, atym samym kulturowych dziejw, bya obszarem, na ktrym yy niejednolite
grupy spoeczne, rnice si kulturowo wrnym wymiarze.
Wdzisiejszej rzeczywistoci, wdobie relatywizmu aksjologicznego iwspistnienia ze sob iobok siebie wieloci, worientacjach na poznawanie iposzanowanie innych kultur, gwnie
przez edukacj, wane poznawczo jest pytanie: c z y i j a k i e
szkolne ipozaszkolne iprojekty podejmujce
irealizujce tematyk edukacji midzykulturowej wystpuj wPolsce?
Zatem pytanie oedukacj midzykulturow pogranicza trafnie sytuuje si na polsko-biaoruskim pograniczu. Poszukujc
odpowiedzi na powysze pytanie, potraktowaam pogranicze
9

T. Szkudlarek, Z. Melosik, Kultura, tosamo iedukacja. Migotanie znacze, Krakw 1999, s. 28.

176

polsko-biaoruskie jako matryc dla realizacji dziaa edukacji


midzykulturowej modelowy obszar kulturowy ietniczny,
jzykowy, obyczajowy, wyznaniowy, atake polityczny. Zakadam, e realizowana tu edukacja midzykulturowa zjednej
strony wykracza poza granice narodowociowe, sprzyjajc
zarazem pozytywnej ocenie procesw integracji europejskiej
ioglnowiatowej, zdrugiej natomiast, e lokalne przekraczanie
barier iotwieranie si na innych oraz partnerstwo itolerancja
pozytywnamog sta si bodcem aktywnej iotwartej postawy
iwsppracy dla osb przynalecych do kulturowej wikszoci imniejszoci. Proces takiej edukacji opiera si na poznaniu
wartoci ispecyfiki wasnej kultury, przy jednoczesnym poznawaniu, wspieraniu idialogowaniu zprzedstawicielami kultur
odmiennych, innych, na zasadach partnerstwa.
Punktem wyjcia problematyki realizowanej nie tylko na
obszarze pogranicza polsko-biaoruskiego edukacji midzykulturowej staje si dzi diagnoza sytuacji czowieka jako
jednostki uczestnika wsytuacji zoonych przeobrae, charakterystycznych dla XXI w. zuwzgldnieniem szans izagroe, jakie niesie ze sob specyficzny dla kadego regionu, kraju
czy kontynentu proces globalizacji iintegracji spoecznej. Na
tym niejednolitym isfragmentaryzowanym tle podjta zostaje
tematyka edukacji midzykulturowej, dotyczca problemw
wychowania midzy, w idla rnorodnoci. Jest to
rwnie tematyka oscylujca wok zagadnie my oni,
uwzgldniajca wtreciach nauczania rnorodno izoono
lokalnych ieuropejskich spoeczestw oraz spoecznoci. Jest to
tematyka ukierunkowana na integracj spoeczn, atym samym
na rozwj midzykulturowego nauczania ikomunikowania.
Dotyka kwestii imoliwoci podejmowania dialogu zinnoci, oczekiwa, ktre rozwj tego dialogu powinien speni,
177

jak rwnie reglamentacji, barier iogranicze utrudniajcych


zaistnienie irealizacj dialogu zwrconego ku tolerancji iposzanowaniu kulturowej innoci.
Rozpoczynajc rozwaania na temat ksztatowania si iwdraania inicjatyw ocharakterze edukacji midzykulturowej na
pograniczu polsko-biaoruskim naley zaznaczy, e midzykulturowe nauczanie wwielokulturowym rodowisku pogranicza
(na styku kultury aciskiej iprawosawnej) nie jest inie moe
by jedynie jakim skonkretyzowanym iokrelonym schematycznie przedmiotem nauczania. Wielokrotnie bowiem odnajdujemy je wpostaci przyjmowanych postaw, zachowa grup ijednostek wobec specyfiki tego problemu; postaw wymagajcych
wsppracy wielu podmiotw (rodowisk wychowawczych) na
wielu zrnicowanych paszczyznach funkcjonowania.
Przykadem10 projektw iprogramw zawierajcych wsobie
paszczyzn edukacji wielo- imidzykulturowej oraz podejmujcych kwestie integracji spoeczno-kulturowej ikulturowego
zrnicowania na Podlasiu iwobszarze polsko-biaoruskiego
pogranicza po stronie polskiej s:
Dziaania podejmowane wramach programu Sokrates
Comenius dotyczce gwnie edukacji europejskiej, niemniej
jednak wany element kadego midzynarodowego projektu
skierowanego do dzieci imodziey (wsppracy zzagranic,
realizacji wsppracy transgranicznej) wszkoach, placwkach
iorganizacjach wojewdztwa podlaskiego stanowiy treci edukacji midzykulturowej. Wiele szk wramach programu Partnerstwo iwsppraca transgraniczna realizowao wymian
zrwienikami zkrajw regionu: Litwy, Biaorusi, Ukrainy,
S to jedynie wybrane losowo przykady programw iprojektw realizowanych na obszarze polsko-biaoruskiego pogranicza wwymiarze edukacji
szkolnej iinicjatyw pozaszkolnych, do jakich udao mi si dotrze od grudnia
2003r.

10

178

Niemiec. Przykadowe projekty: Europa od kuchni czterostronna wymiana modziey zPolski ikrajw ssiedzkich: Czech,
Litwy iotwy; Wielokulturowo jest wnas. Polsko-hiszpaskie odkrywanie Podlasia wymiana modziey realizowana
wramach Programu MODZIE przez Stowarzyszenie Terra
Incognita.
Programy, wktrych wolontariusze opiekuj si dziemi
czeczeskimi, szukajc porozumienia icieek ku integracji (zajcia zCzeczenami iCzeczenkami worodku Iga).
Projekty realizowane przez Stowarzyszenie Inny wiat
zPoznania 2007, Centrum Pomocy Migrantom iUchodcom wBiaymstoku oraz Caritas Archidiecezji Biaostockiej
worodku dla uchodcw Iga; Uchodcy program
edukacji humanitarnej Polskiej Akcji Humanitarnej. Integracja dzieci polskich iczeczeskich na przykadzie projektu
Nasz wiat w36 klatkach projekt Akademickiego Klubu
Turystyczno-Krajoznawczego dziaajcego na Uniwersytecie
wBiaymstoku.
Podejmowane przez nauczycieli iuczniw projekty modzieowe, realizowane wramach oglnopolskich programw
edukacyjnych proponowanych m.in. przez Fundacj Batorego
Program Dla Tolerancji To, co wsplne, ito, co rne, oglnopolski program edukacyjny Przywrmy pami Fundacji
Ochrony Dziedzictwa ydowskiego iCentrum Edukacji Obywatelskiej. Projekty Centrum Edukacji Obywatelskiej, do ktrych nale: Szkoa bliej wiata, lady przeszoci, Szkoa
zklas, Literacki atlas Polski, Modzi obywatele dziaaj.
Projekty Obcy wkulturze, realizowane wramach programu PEACE Lekcja Tolerancji przez organizacj AIESEC
istudentw SGH wWarszawie, pod patronatem Programu
Organizacji Narodw Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP).
Projekty realizowano wZespole Szk zDodatkow Nauk
179

Jzyka Biaoruskiego wHajnwce, VI Liceum Oglnoksztaccym im. Krla Augusta Zygmunta wBiaymstoku oraz winnych
liceach na terenie Podlasia11;
Laboratorium Etnograficzne Podlascy ydzi trudna
pami, projekt Biaoruskiego Zrzeszenia Studentw zBiaegostoku, zrealizowany wramach programu Dla tolerancji
Fundacji Batorego, w2006r.
Nie ma kwiatw bez korzeni. Odkrywamy ipoznajemy
dziedzictwo kulturowe itradycje naszych okolic. Projekt realizowany wKrynkach przez Stowarzyszenie Villa Sokrates,
Freiwillig unterwegs in Polen Podlasie na trasie, sierpie 2006, projekt organizacji Horyzont sie wolontariuszy dla
dialogu polsko-niemieckiego iStowarzyszenia Midzynarodowej iMidzykulturowej Wymiany ANAWOJ. Polsko-niemiecki
projekt edukacji historycznej Podlasie poszukiwanie ladw,
realizowany od 22 do 30 lipca 2006r. wBiaymstoku iokolicach;
uczestniczyli wnim niemieccy studenci zUniversitt wBerlinie
oraz polscy studenci zUniwersytetu wBiaymstoku. Midzynarodowe seminarium NEIGHBOURSmodzieowa wymiana
midzynarodowa, stowarzyszenia Anawoj zMichaowa; braa
wnim udzia modzie z: Polski, Litwy, Ukrainy iBiaorusi. Seminarium odbyo si zbiornikiem wodnym Siemianowka 110 sierpnia 2005. Projekt Podlasie multietniczno na pograniczu.
SUPEEK chronimy pami naszego miasteczka, organizatorzy projektu: Fundacja Uniwersytetu wBiaymstoku,
Koo Naukowe Socjologw przy Uniwersytecie wBiaymstoku
iStowarzyszenie Edukacji Kulturalnej WIDOK.
Zajcia realizowane wszkoach rednich, wramach projektu, uwzgldniajc specyfik icharakter szkoy oraz potrzeby jej uczniw, miay za zadanie poszerza
kulturowe zrozumienie dla Innoci; poprzez interaktywne zajcia idyskusje szerzy ide tolerancji, gdy stereotypy iuprzedzenia rodz si czsto znieznajomoci
kultury obcej ipoczucia zagroenia przez obcego. Projekt zakada te integracj
prowadzcych zajcia wolontariuszy iuczniw szkoy wramach czasu wolnego.

11

180

Projekt @lter Camp, Partnerstwo na rzecz rozwoju


wramach Tematu I: Pomoc wspoecznej izawodowej integracji osb ubiegajcych si ostatus uchodcy, ktry powsta
na podstawie realizacji tej przez Polsk dyrektywy wdraajcej zasad rwnego traktowania osb niezalenie od ich
rasy czy pochodzenia etnicznego (Dyrektywa 2000/43/EC z29
czerwca 2000) oraz zgodne zprogramem haskim (Programu
wZaczniku 1 do konkluzji prezydencji, Bruksela 45 listopada 2004).
3 w1 Islam, Prawosawie, Katolicyzm wSokce,
projekt realizowany od 15 grudnia 2004r. do 20 maja 2005r.
wZespole Szk im. M. Kopernika wSokce.
Wroku szkolnym 2005/2006 realizowany by wszkole
wMichaowie podczas zaj pozalekcyjnych, wramach programu Szkoa Marze, projekt Maa Ojczyzna wana cz
Wielkiej Ojczyzny iwiata oraz projekt One World, realizowany wsplnie ze szko wKalifornii.
Projekt edukacyjny Religie Polski ze szczeglnym
uwzgldnieniem Podlasia, osadzony whistorycznej wielokulturowoci regionu pogranicza, realizowany wGimnazjum
im. Jana Pawa II wDrohiczynie.
Polsko-hiszpaski projekt wymiany modziey na Podlasiu
Wielokulturowo jest wnas. Polsko-hiszpaskie odkrywanie
Podlasia, Terra Incognita.
Autorski program nauczycielek zZespou Szk nr 13
wBiaymstoku Poznajemy mniejszoci narodowe Podlasia
iich kultur.
Poznajemy siebie wzajemnie, edukacja kulturowa modziey polskiej ibiaoruskiej wregionie Puszczy Biaowieskiej;
projekt pod patronatem Euroregionu Niemen, realizowany
przez Starostwo Powiatowe wHajnwce; uczestniczya wnim
szkoa wNarewce (2003/2004);
181

Pozna, zrozumie, zaakceptowa, projekt edukacyjny


poczony zwarsztatami Mniejszo wikszo opozycja
czy koalicja, skierowany do modziey szkolnej; Stowarzyszenie Dziedzictwo Podlasia iMuzeum wBielsku Podlaskim;
zrealizowany wNarwi iwBielsku Podlaskim czerwiecgrudzie 2006r.
ladami mniejszoci narodowych ireligijnych po wschodniej biaostocczynie, projekt Stowarzyszenia Jeden wiat, sierpie 2000.
Zapomnianych tajemnic czar, projekt realizowany przez
Stowarzyszenie Muzeum iOrodek Kultury Biaoruskiej wHajnwce, wroku szkolnym 2005/2006.
Projekty realizowane przez Fundacj Uniwersytetu wBiaymstoku, m.in.: Co nas czy, co nas rni? Biaystok ijego
mieszkacy woczach obcokrajowcw, projekt realizowany
od grudnia 2007 do czerwca 2008r.
Warte analizy s przedsiwzicia realizowane przez: Wojewdzki Orodek Animacji Kultury wBiaymstoku Wojewdzkie Spotkania Zespow Koldniczych, Muzeum wBielsku
Podlaskim, Podlaskie Stowarzyszenie Twrcw iAnimatorw
Kultury wBiaymstoku III Midzynarodowe Spotkania
Wiosenne Koldowania zKonopielk,Biaoruskie Towarzystwo Spoeczno-Kulturalne wBiaymstoku XII Oglnopolski
Festiwal Piosenka Biaoruska 2005, Podlaskie Stowarzyszenie
Twrcw iAnimatorw Kultury Oywi Tradycje cykl spotka edukacyjnych, 2004, Stowarzyszenie Staroobrzdowcw
wPolsce Cudze chwalimy, swego nie znamy inicjatywy
modziey staroobrzdowej, 2003, Stowarzyszenie Litwinw
wPolsce XII Festiwal Teatrw Stodolanych oraz X Spotkania Mniejszoci Narodowych iEtnicznych, 2003, Chrzecijaskie Stowarzyszenie Ekumeniczne Oikoumene wRP wBiaymstoku konferencja naukowa Biaystok miasto przyjazne.
182

Mniejszoci narodowe iwyznaniowe wjego dziejach iziemi


podlaskiej, Gimnazjum wKrynkach organizacja uroczystoci
zwizanych zHolocaustem ydw Kryskich, 2005.
Uzyskanie wgldu wobszar realizowanych na Podlasiu
ina pograniczu programw iprojektw oraz prowadzonych
zaj edukacyjnych pozwala na dopenienie obrazu potrzeb
jego potencjalnych odbiorcw, jakimi s pedagodzy, nauczyciele, animatorzy iuczniowie. Obrazuje rwnoczenie tez, e
k a d a e d u k a c j a m i d z y k u l t u r o w a o d b y w a s i
wzupenie innej iniepodobnej do siebie rzeczywistoci kulturowej, ktra wpywa na charakter
p r o c e s u e d u k a c y j n e g o 12.
Nie ma wzorcowego programu, czy uniwersalnego projektu edukacji midzykulturowej, jaki mgby by realizowany
wwielokulturowej przestrzeni miejsca na polsko-biaoruskim
pograniczu. Pomimo wyzwa rnorodnoci, nie jest rwnie
moliwe stworzenie uniwersalnego akulturowego programu
edukacji midzykulturowej, gdy kady program powinien
by dostosowany do specyfiki izrnicowania obszaru/miejsca, wjakim bdzie realizowany. Sukces kadego konstruowanego modelu edukacji midzykulturowej czy si zzastosowaniem oryginalnego rozwizania, ktrego dany model dotyczy.
Matryca midzykulturowej edukacji moe przybra posta
edukacji formalnej, lub odbywa si na poziomie dyskursw
edukacji nieformalnej.
Istnieje wic konieczno przygotowania i realizacji
projektw oraz programw stanowicych odpowied na
potrzeby danej spoecznoci, realizujcych postulaty edukacji
U. Wrblewska, Edukacja na pograniczu kulturowym, [w:] Edukacja regionalna,
red. A.W. Brzeziska, A. Hulewska, J. Somka, Warszawa 2006, s. 257.

12

183

z mierzajcej do lepszego rozumienia wiata iludzi. Takowe


inicjatywy mogyby stanowi prb przekazywania wiedzy
osobie iinnych, nawizywania midzykulturowego wramach
zintegrowanych dziaa na gruncie formalnej inieformalnej
edukacji modziey. prowadzone wduchu dialogu, wktrym
obie strony maj rwne prawo gosu iprawo rozumienia wiata
na swj sposb, czyyby wielokulturow wiedz igbokie
zrozumienie aktualnych idziejowych zagadnie.
Problematyka midzykulturowa poruszana wprzedstawionych przeze mnie powyszych inicjatywach szkolnych
ipozaszkolnych, jest rwnie kluczowa wsytuacji poszukiwania edukacyjnych paszczyzn porozumienia iwspdziaania,
wkontekcie lokalnej rnorodnoci narodowociowej, wyznaniowej czy kulturowej, gdy ludzie nie migruj wsensie dosownym, lecz pozostaj na miejscu. Wielowymiarowe przenikanie
si tego, co globalne, ztym, co lokalne, sprawia, e kultury
nie mog ju by przyporzdkowane do konkretnego obszaru
ikonkretnej przestrzeni. Std niezbdne staje si ukazywanie
rozumienia wielokulturowoci wiata zuwzgldnieniem tradycji idowiadcze historycznych (kraju pochodzenia) wsptworzcych dziedzictwo kulturowe.
Po drugie, wzrasta wano problematyki midzykulturowej wsytuacji intensywnych ruchw migracyjnych, zmian
ekonomicznych, mobilnoci inapywu zrnicowanych pod
wzgldem narodowociowym ikulturowym grup cudzoziemcw zza wschodniej izachodniej granicy. Ruchy te oznaczaj
nie tylko napyw przedstawicieli innych kultur do Polski, ale
konfrontacj zinnoci ikonieczno podjcia inicjatyw: poznania, komunikacji, dialogu, wsppracy zObcym, by nie byo
braku rozumienia, lub braku jakiejkolwiek reakcji wobec tego
fenomenu.
184

Poza potrzeb wiedzy owiecie wielokulturowym, ojego


rnorodnoci narodowociowej, etnicznej ireligijnej, nieodzowna jest budowa warsztatu merytoryczno-metodycznego
(wielu form imetod radzenia sobie zwielokulturowoci ijej
fenomenami) do pracy zosobami odmiennymi kulturowo
iksztatowanie wiadomoci oraz postaw wraliwych na Innego
wrodowisku wikszociowym. Istotne jest te przygotowanie
edukatorw, pedagogw inauczycieli do identyfikacji zjawisk
midzykulturowych, wyposaenie ich wkompetencje inarzdzia niezbdne do konstruowania dziaa iprojektw sucych zapobieganiu dyskryminacji imarginalizacji zpowodu
niewiedzy ipodnoszenia wiadomoci spoecznej wtematyce
kulturowego zrnicowania.
Ze specyfiki kulturowego zrnicowania na pograniczu polsko-biaoruskim wynikaj pewne konkretne oczekiwania13 zwizane zmidzykulturow dziaalnoci szk iinnych instytucji
oraz organizacji. Wobec procesw globalizacji trzeba wyksztaci
form edukacji midzykulturowej wkontekcie zaoe pedagogiki w idla rnorodnoci14, przeznaczonej dla zrnicowanej
spoecznoci mniejszoci iwikszoci zamieszkujcej obszar
Podlasia na terenie RP. Dzieci imodzie potencjalni odbiorcy
owych midzykulturowych dziaa, bd stanowi wniedalekiej

Bd to oczekiwania dotyczce praktycznych dziaa prowadzcych do przeksztacania postaw, si ksenofobii, dyskryminacji, rasizmowi, wrogoci wobec
mniejszoci, barier irnic; oczekiwania zwizane zdziaaniami majcymi
na celu nauczenie postrzegania rnicy kulturowej jako szansy wrozwoju
wasnej kulturowej grupy odniesienia.
14
Rwnie dzi przedsiwzicia kulturalne iedukacyjne podejmowane przez
mniejszociowe grupy narodowe, etniczne, wyznaniowe wwymiarze rodowiska lokalnego ikrajowego (festiwale iprzegldy, lokalne warsztaty,
spotkania twrcw izespow ludowych) pozostaj mao znane, bd
postrzegalne przez pryzmat folkloru iludycznoci jako formy zdecydowanie
anachroniczne.
13

185

przyszoci ocharakterze polityki wobec kulturowo Innych oraz


wywiera istotny wpyw na ksztatowanie wartoci, wzorw
zachowa irelacji spoecznych wrodowisku zamieszkania
iwszerszych krgach spoeczestwa (migracje). Zdobyta przez
nich wiedza iumiejtnoci oraz kompetencje wzakresie midzykulturowej komunikacji mog stanowi istotny punkt odniesienia dla mdrego isprawiedliwego sposobu realizacji kulturalnych
ispoecznych programw integracyjnych (zapobiegajcych wykluczeniu, marginalizacji ikrzywdzie) iedukacyjnych oraz dla wypracowania koncepcji uytecznych dla czonkw wielokulturowego
spoeczestwa wbezporednich kontaktach idowiadczeniach
ycia codziennego. Modzi ludzie winni mie zatem wiadomo,
e edukacja midzykulturowa ich wspiera, stymuluje iumoliwia
prawidowe komunikowanie si oraz bycie ze sob (pomimo rnic wrnorodnoci). Wielokulturowo staje si si, ale jedynie
wtedy, gdy jest poprzedzona edukacj midzykulturow dajc
umiejtnoci prowadzenia midzykulturowego dialogu.
Dzi niezbdna jest nam wszystkim nie tylko mieszkacom
Podlasia czy pogranicza polsko-biaoruskiego umiejtno
rozpoznawania irozumienia kulturowych rnic, ich symptomw, skutkw oraz znacze, at umiejtno mona zdobywa
wanie dziki midzykulturowemu nauczaniu, dowiadczeniu
ikomunikacji zInnym. Istotne jest rwnie uwiadomienie, e
obecno kulturowej rnicy pomidzy ludmi na pograniczach
iwkulturowych centrach jest czym koniecznym inieodzownym wprocesie konstruowania wasnej kulturowej tosamoci15
iwiadomej samoidentyfikacji jednostki.
Istotnym zadaniem iwyzwaniem dla dzi jeszcze nie tak
powszechnej edukacji midzykulturowej staje si przygotowanie do interakcji zinnymi grupami kulturowymi, spoeczPor. O.F. Bollnow, Sprache und Erziehung, Stuttgart 1966.

15

186

nymi, jzykowymi imniejszociowymi; komunikacja oparta


na rwnowanym dialogu mniejszoci iwikszoci oraz anie
jednostek do bycia z imidzy16, uwarunkowane odnajdywaniem, zaakceptowaniem icenieniem wasnej tosamoci
lokalnej inarodowej oraz poszanowaniem praw innych do kulturowej odmiennoci. Celem podejmowanych dziaa edukacji
midzykulturowej, jej myl przewodni, staje si traktowanie
wielokulturowoci jako wartoci17.
Na zakoczenie chciaabym przywoa sowa Jerzgo Nikitorowicza, ktry stwierdza, e wsplne bytowanie na obszarze
pogranicz idialog zdrugim czowiekiem tylko wwczas ma
szanse si wyoni, gdy nauczymy si docenia warto sposobw ycia innych spoeczestw18.
Wypracowanie na gruncie polskim modeli teoretycznych
oraz projektowanie praktycznych rozwiza wobszarze edukacji midzykulturowej to niezbdny, wsplny wysiek umoliwiajcy stworzenie przestrzeni do prowadzenia ponadnarodowego
dialogu budowanie otwartego, wielokulturowego spoeczestwa. Lepsza przyszo zaley od tego, czy spoeczestwo
nauczy si ceni iszanowa rnorodno irwno19.
*Niniejszy tekst jest fragmentem przygotowywanej przeze mnie pod kierunkiem Pani prof. dr hab. Danuty Gielarowskiej rozprawy doktorskiej Edukacja
midzykulturowa pogranicza polsko-biaoruskiego.

Na podstawie: J. Nikitorowicz, Projektowanie edukacji midzykulturowej wperspektywie demokratyzacji iintegracji europejskiej, [w:] Edukacja midzykulturowa, s. 25.
17
Szerzej: M. Golka, Oblicza wielokulturowoci, [w:] Uprogu wielokulturowoci, red.
M. Kempny, A. Kapciak, S. odziski, Warszawa 1997.
18
J. Nikitorowicz,, Pogranicze, tosamo, edukacja midzykulturowa, Biaystok 1995,
s. 116.
19
A. Krause, Wszystkie dzieci ziemi powitamy przy naszych ogniskach, Dzieci
wEuropie 2008, nr 13(1), s. 3.
16

187

PAMI
INNEGO

Linas Vildinas

Bolesna pami narodu aInny.


Wspczesna Litwa
wobec Holokaustu
Jest rzecz oczywist: eby si nawzajem zrozumie, poj, co
nas czy ico dzieli, oraz mie szacunek do innej kultury, naley
przede wszystkim t kultur pozna. Warto jednak zastanowi
si nad przeszkodami, ktre wci si pojawiaj, podwaajc
niekiedy skuteczno dialogu midzykulturowego, ograniczajc
jego wpyw do dziaalnoci jedynie nieduych grup ludzi.
Takich przeszkd jest wiele, przeplataj si ze sob, te zprzeszoci, zwizane zmitami istereotypami narodowymi, ite
nowsze, ktre ujawniy si ju wczasach wolnoci. Te drugie,
uoglniajc, mona by tumaczy szybko malejcym zapotrzebowaniem na kultur wogle idewaluacj kultury we wspczesnym spoeczestwie konsumpcyjnym.
Ciekawie na ten temat wypowiada si niedawno wWilnie
Krzysztof Piesiewicz, ktrego gocilimy zokazji dwudziestolecia powstania cyklu filmowego Dekalog. Pozwol sobie przytoczy niektre, do pesymistyczne myli Piesiewicza. Podkrelajc znaczenie Dekalogu dla objtego kryzysem spoeczestwa,
obecny upadek kultury porwnuje on do stanu kultury wczasach Republiki Weimarskiej. Wida go wszdzie wfilmie,
plastyce, literaturze, filozofii. Kryzys kultury jest odbiciem
191

egatywnych zmian wwyznawanym systemie wartoci, wludzn


kich zachowaniach, wyborach moralnych iestetycznych. Filozofia dialogu, na ktrej opiera swoje mylenie .p. ksidz Jzef
Tischner, przestaa by wPolsce charakterystycznym sposobem
mylenia. Aprzecie wanie takie dowiadczenie dialogu
wyzwolio t niezwyk energi, ktra pomoga Polakom stworzy najwikszy ruch spoeczny whistorii wspczesnej Europy
ibez rozlewu krwi obali zdawaoby si niepokonany system.
Deformacj pogbia wpyw, jaki na spoeczestwo wywieraj
rodki masowego przekazu, stosunki rynkowe, reklama, media
itworzony przez nie obraz polityczny oraz pretensje politykw
do monopolu na prawd. Nowa przestrze wolnoci stworzya
nowe mechanizmy manipulacyjne iniespotykane dotd sposoby cynicznego unicestwiania czowieka.
Wikszo tych spostrzee Piesiewicza odnie mona
take do Litwy. yjemy wwarunkach demokratycznych, lecz
nie wychowalimy jeszcze spoeczestwa obywatelskiego inie
stworzylimy kultury dialogu. Nie posiadamy znaczcych
organizacji pozarzdowych czy ruchw spoecznych, ktre
miayby wpyw na ycie spoeczestwa. Dzi coraz czciej na
wiecie mwi si oniedoskonaoci modelu demokratycznego.
Demokracja formalna ograniczona jest do procedury wyborczej,
owynikach wyborw decyduj rodki masowego przekazu,
apolitycy imituj dziaania majce na celu rozwizanie problemw. Wane problemy politycy wogle wol przemilcze,
bo wkonfrontacji znimi przewiduj swoj porak. Litewskie
partie polityczne d do popularnoci poprzez manipulacj
nastrojami wyborcw, ich niezadowoleniem, tsknot za przeszoci wtym tkwicymi wwiadomoci historycznej stereotypami narodowymi, ktrych korzenie sigaj nawet epoki
romantyzmu isyc mit narodu jako ofiary zoonej na otarzu
historii.
192

Badania socjologiczne pokazuj, e wikszo spoeczestwa


Litwy pozostaje wci ksenofobiczna ihomofobiczna. Politycy
jednak nie robi nic, eby t sytuacj zmieni. Przeciwnie, wikszo znich, niezalenie od orientacji politycznej, aprobuje
nastroje nacjonalistyczne, zupenie ignorujc zwizane ztym
problemy. Azdarza si czasem, e dziaania politykw takie
nastroje tylko rozniecaj.
Oczywicie spoeczestwo si zmienia, staje si bardziej
otwarte bez pomocy politykw. Wpyw na nie ma Unia Europejska, kontakty midzynarodowe, swoboda podrowania,
osobiste dowiadczenia emigracyjne. Stosunki narodowociowe
wewntrz kraju te rozwijaj si mniej wicej normalnie, dotyczy to rwnie bardzo zoonych wprzeszoci stosunkw polsko-litewskich, cho jak wtakich wypadkach na og bywa
wstosunkach tych gorzej ma si mniejszo: wszybkim tempie
zmienia si sytuacja demograficzna na Wileszczynie, asamo
Wilno traci historycznie nabyte niepowtarzalne cechy wielokulturowoci. Gwoli prawdy naley jednak doda, e znaczcy
postp wpolepszeniu stosunkw polsko-litewskich nie byby
moliwy bez wpywu polityki cisych kontaktw iwspdziaania obu krajw. Jest to dobry przykad, jak rol ma do
odegrania polityka wrozwizywaniu trudnych kwestii narodowociowych.
Istnieje jednak pewien stay wskanik ksenofobii antysemityzm ipogbiajcy go problem Holocaustu. Tu negatywne
nastawienie spoeczestwa oraz dziaania politykw ikomentarze
wmediach s zadziwiajco do siebie podobne. Prawda oHolocaucie burzy mit niewinnoci narodu, wymaga konfrontacji zwasn
histori iwci pozostaje cik psychiczn traum.
Pod wzgldem moralnym problem ten jest oczywisty: naley
przyj odpowiedzialno za to, co si wydarzyo na naszej
ziemi. Prby pozbycia si tej odpowiedzialnoci prowadz
193

do sprzeniewieenia si prawdzie, pomniejszenia, czy nawet


usprawiedliwienia faktu uczestnictwa Litwinw wludobjstwie ydw, wicej zrzucenia odpowiedzialnoci na same
ofiary Holocaustu. Wszystko to tak czy inaczej wci przywouje zprzeszoci niesawne teorie dwch ludobjstw, czyli
symetrii, wedug ktrych ydzi, aktywnie wspdziaajc
w1940r. zokupacyjnym reimem bolszewickim, zsyali iniszczyli nard litewski, co stao si powodem tego, e w1941r.
znaleli si Litwini, ktrzy mcili si na ydach za doznane
od nich krzywdy, cho na og Litwini ydom wspczuli
iich ratowali. Nie Litwini zatem ponosz odpowiedzialno
za Holocaust taka bya polityka okupacyjna nazistw, niezaleno Litwy bya skruszona przez kamienie myskie dwch
reimw totalitarnych.
Jest wiele przyczyn odrzucenia Holocaustu, jedna znajnowszych strach przed moliwym zwrotem mienia ydowskiego.
Uwiadomienie sobie znaczenia problemu nie nastpio take
dlatego, e zwyzwaniami Holocaustu spoeczestwo zetkno
si stosunkowo niedawno, po upadku systemu komunistycznego. Wtedy zreszt wrcia teoria dwch ludobjstw, ktra
powstaa wkrtce po wojnie wlitewskich obozach Displaced
Persons wNiemczech izadziwiajco dobrze przetrwaa wrd
yjcej wwolnym wiecie litewskiej emigracji.
Selektywna pami narodu, ktry ucierpia od bolszewizmu,
uparcie nie dopuszcza do wiadomoci kolaboracji znazistami
oraz przeraajcego faktu, e prawie wszyscy litewscy ydzi
byli zamordowani rkami ich litewskich ssiadw. Prby przypomnienia otym (mam na myli dziaalno Centrum Simona
Wiesenthala iinnych wiatowych organizacji ydowskich) za
kadym razem spotykaj si zagresywn reakcj. Na Litwie jest
ponad 200 wikszych lub mniejszych miejsc masowych mordw, najczciej pooonych na ustroniu, wlesie lub na skraju
194

pola. W2001r. brytyjska Fundacja Pamici oHolocaucie zainicjowaa projekt oznakowania masowych grobw. Estetyczne
granitowe supki peni funkcj podwjn: s drogowskazami
ipomnikami. Iprawie wkadym oznakowanym miejscu, gdzie
od tamtej pory zdarzyo mi si by, znajdowaem lady agresji:
supki byy zwalone lub rozbite specjalnie przyniesionym do
lasu motem; niektre byy posklejane ipostawione od nowa.
Drewniany pomnik ofiar Holocaustu wrejonie trockim zeszego
lata by oboony oponami samochodowymi ipodpalony. Media
nie widziay nawet potrzeby, eby wskaza dokadne miejsce
popenienia przestpstwa. Na Litwie zdarzaj si rne przypadki wandalizmu, jednak systematyczne niszczenie pamici
oHolocaucie przypomina cik chorob psychiczn. Opozycja swj obcy wnaszym kraju najjaskrawiej uwidacznia si
wanie wnienawici do ofiar Holocaustu. Litewska Wsplnota
ydowska liczy obecnie zaledwie cztery pi tysicy osb,
tote we wspczesnej wiadomoci spoecznej zaistniaa szczeglna forma antysemityzmu antysemityzmu bez ydw.
Odrodzona Republika Litewska poczynia wane kroki
wocenie Holocaustu. Rada Najwysza (przyszy Sejm) ju
w1990r. potpi aktywny udzia obywateli Litwy wmordach
dokonywanych na ydach. 23 wrzenia obchodzony jest na
Litwie jako Dzie Eksterminacji ydw. W1995r. wczesny
prezydent Litwy Algirdas Brazauskas, przemawiajc wizraelskim Knesecie, poprosi owybaczenie za tych Litwinw, ktrzy
brutalnie mordowali, zsyali iponiali ydw, za co zreszt,
po powrocie do kraju, by atakowany przez pras iwielu politykw. Okazuje si, e proba owybaczenie za przestpstwa
rodakw plami honor narodowy.
Mino jednak ponad dziesi lat, ana poziomie pastwowym wsprawie rozlicze zHolocaustem nie zrobiono nic.
Przeciwnie, wdziaaniach instytucji pastwowych widoczna
195

jest wyrana niech do tego problemu, co naturalnie bardzo


szkodzi midzynarodowej pozycji Litwy. Organy prawodawcze isdy nie potrafiy skutecznie zakoczy spraw przekazanych Litwie przestpcw wojennych. Po czci moe dlatego,
e media za kadym razem natychmiast zaczynay da ukarania ydw-enkawudzistw, ktrzy gnbili nard litewski.
Echa teorii symetrii syszalne s nawet wnazwach instytucji
pastwowych, takich jak Centrum Bada Ludobjstwa iRuchu
Oporu Mieszkacw Litwy (odpowiednik Instytutu Pamici
Narodowej) lub Midzynarodowa Komisja ds. Oceny Okupacji
Nazistowskiej iSowieckiej na Litwie. Pojcie genocydu (ludobjstwa) prbuje si stosowa take wprzypadkach przestpstw
popenionych przez wadz sowieck, zrwnujc iczc przestpstwa obu reimw. Widocznie podobn logik kieruj si
take ci eurodeputowani zkrajw Europy Wschodniej, ktrzy
wtym roku zadali sprawiedliwoci historycznej, jednakowo
oceniajc przestpstwa komunizmu inazizmu.
W ostatnim czasie prestiowi Litwy najbardziej chyba
zaszkodzia absurdalna sprawa ydowskich partyzantw
walczcych wsowieckim podziemiu antynazistowkim. eby
wyjani, oco chodzi, zacytuj historyka Rimantasa Zizasa
zCentrum Bada Ludobjstwa iRuchu Oporu Mieszkacw
Litwy:
Jak pisze ydowski historyk Solomonas Atamukas, ydzi,
decydujc si na walk zhitlerowskim faszyzmem, mogli t
walk prowadzi jedynie wszeregach radzieckiego ruchu partyzanckiego, nie byo innego wyboru. Istnia jednake inny
aspekt uczestnictwa ydw wdziaaniach sowieckiego podziemia zbrojnego. To podziemie na Litwie suyo interesom
politycznym ZSRR, jego celem bya ponowna sowiecka okupacja, ado tego celu dono rnymi rodkami, nawet represyjnymi iprzestpczymi. Cz partyzantw ydw staa si
196

narzdziem wdokonywanych przez sowietw przestpstwach


iwsplnikami oprawcw. Przy tym naley zaznaczy, e wikszo ydw, dezaprobujc komunizm iZSRR ze wzgldw
narodowych, politycznych iideologicznych, zpodziemiem
sowieckim nie wsppracowaa.
Ostatnie zdanie cytatu wskazuje na szczegln krtkowzroczno ideologiczn icynizm badacza. Niewsppracowanie zpodziemiem sowieckim dla litewskich ydw znaczyo
niechybn mier.
Wmaju 2006r. Litewska Prokuratura Generalna rozpocza
dochodzenie skierowane przeciwko czonkowi honorowemu
wspomnianej Midzynarodowej Komisji ds. Oceny Okupacji
Nazistowskiej iSowieckiej na Litwie, wieloletniemu dyrektorowi
Yad Vashem, historykowi Holocaustu Yitzhakowi Aradowi,
podejrzanemu oprzestpstwa przeciwko ludzkoci. W1941r.
pitnastoletni Yitzak Rudnitzki (wprzyszoci Arad) uciek
zmiasta wiciany, gdzie zginli wszyscy jego bliscy, do partyzantw sowieckich, apo wojnie dotar do Palestyny, uczestniczy wwalkach oniepodlego Izraela iawansowa do stopnia
generaa. Zarzuty przeciwko profesorowi Aradowi zostay sformuowane na podstawie ksiki autobiograficznej The Partisan:
From the Valley of Death to Mont Zion.
Przed rozpoczciem dochodzenia wdzienniku Respublika
ukaza si artyku Ekspert zkrwawymi rkami, awtrakcie dochodzenia niektrzy parlamentarzyci zpartii konserwatywnej
zgosili prokuraturze swoje zaniepokojenie zpowodu zwoki
wrozpatrywaniu sprawy. Wszystko to przypomina zaczarowane koo, mona si tylko zastanawia, dlaczego izczyjej inicjatywy organizowane s takie akcje polityczne.
Sprawa ydw-partyzantw zataczaa coraz szersze krgi.
Po publikacjach prasowych ina podstawie ksiek wspomnieniowych wezwano do prokuratury (co prawda tylko
197

wcharakterze wiadkw) jeszcze kilka uczestniczek walki


znazistami. Sprawa zostaa zamknita zaledwie miesic temu,
po tym, jak prokuraturze nie udao si zebra wystarczajco
dowodw, e Ytzhak Arad, cytujc media, dokonywa dziaa
przestpczych wstosunku do cywilnych mieszkacw Litwinw. Bez wtpienia jednak sprawa ta spenia swoj rol podegania do nienawici.
Dlatego nadal aktualny jest list otwarty Litewskiej Wsplnoty ydowskiej wystosowany 28 sierpnia 2008r. do Prezydenta Republiki, Przewodniczcego Sejmu, Premiera iProkuratora Generalnego, wktrym napisano:
To, e przeladowanie ydw uczestnikw partyzantki
antyfaszystowskiej nie doczekao si oceny politycznej, zmusza nas do zadania nastpujcych pyta: Czy Litwa uznaje zwycistwo koalicji antyfaszystowskiej wdrugiej wojnie wiatowej?
Czy Republika Litewska uznaje postanowienia Midzynarodowego Trybunau Wojskowego wNorymberdze? Czy sdy
iprokuratura Republiki Litewskiej kieruj si tymi postanowieniami? Czy sdziowie iprokuratorzy naszego pastwa mog
uprawia polityk inn ni Republika Litewska? Czy przeladowanie partyzantw, winiw getta jest czci oficjalnej polityki Republiki Litewskiej, czy te jest samowol prokuratorw
isdziw? () Sdzimy, e przeladowanie ydw antyfaszystw to jeszcze wiksza prowokacja przeciwko Litwie ni
akt wandalizmu dokonany przeciwko wsplnocie ydowskiej.
Oczyci ciany iokna budynku jest znacznie atwiej, ni zmy
pitno wstydu zfasady pastwa, jeeli nie zaprzestanie si przeladowania ydw zpartyzantki antyfaszystowskiej.
Problemowi Holocaustu na Litwie wyranie brakuje wspomnianej wlicie oceny, jasnej pozycji iwoli politycznej. Przecie dialog polityczny Niemiec iFrancji, ktry doprowadzi do
nowej jakoci powojennych stosunkw wEuropie ipowstania
198

Unii, rozpocz si nie na ulicach, awgabinetach politykw.


Przypuszczam, e te decyzje wcale nie byy popularne wzwanionych wojn, penych zadawnionych antagonizmw spoeczestwach. Po to, by Niemcy pozbyli si nazistowskiej przeszoci, te potrzeba byo dugich dziesicioleci konsekwentnej
polityki. Niestety, spoeczestwa krajw postkomunistycznych
Europy rodkowowschodniej zmarnoway ju niemao czasu
iwdalszym cigu nie prowadz takiej polityki. Amoe po prostu cigle jeszcze na tak polityk nie zasuylimy

199

ANNA JANINA KLOZA

Metoda oral history jako rdo


wiedzy oSprawiedliwych
Ludzie nie rodz si, eby by bohaterami. Matki
rodz iwychowuj dzieci do ycia, po prostu.
Dlatego nie ma na wiecie wikszych bohaterw,
dzielniejszych ludzi ni Sprawiedliwi wrd Narodw
wiata. To jest egzamin zczowieczestwa
Szewach Weiss

Narracja ustna stanowi bez wtpienia najstarsz form przekazywania wiedzy oprzeszoci. Historycy od najdawniejszych
czasw opierali si na przekazach ustnych. Warto tutaj wspomnie oHerodocie, ktry nobilitowa relacje mwione ju wV
w. p.n.e. Jak rozumie zatem pojcie oral history? Jak pisze Piotr
Filipkowski wartykule Historia mwiona iwojna: mowa dzi
ooral history, chodzi zreguy onagrywanie, archiwizowanie
iwywiadw (relacji) zuczestnikami / wiadkami przeszych
wydarze. Mona si zgodzi na nieco cilejsz definicj, wedle
ktrej oral history samowiadoma, poddana pewnej dyscyplinie
rozmowa midzy dwoma ludmi na temat niektrych aspektw
200

(dowiadczonej) przeszoci uwaanych za historycznie istotne,


prowadzona zzamiarem jej zarejestrowania1
Po raz pierwszy zetknam si zt metod podczas szkolenia dla nauczycieli wMiedzeszynie, zorganizowanym wlutym
2005r. przez Fundacj Centrum Edukacji Obywatelskiej zWarszawy. Miao ono przygotowa nauczycieli do pracy nad projektem Sprawiedliwi wrd Narodw wiata Sprawiedliwi
wrd nas. Podczas zaj poznaam dowiadczenia Orodka
KARTA, ktre zainspiroway mnie do dalszej pracy. Warto wspomnie opraktyce tej placwki zwizanej zoral history. Wlatach
osiemdziesitych, kiedy Orodek funkcjonowa wramach podziemnego ruchu dysydenckiego, podjto realizacj nagra wypowiedzi dawnych mieszkacw wschodnich Kresw Rzeczypospolitej oraz osb represjonowanych przez reim radziecki. Po
1989r., gdy Orodek KARTA rozpocz legaln dziaalno, rozbudowywano stopniowo program historii mwionej, rozszerzajc zakres zainteresowa na dzieje Europy rodkowowschodniej wXX w. W2003r. uruchomiono program Historia Mwiona.
Utworzone zostao Archiwum Historii Mwionej, ktre od 2006r.
wchodzi wskad Medioteki Domu Spotka zHistori.
Wlatach dziewidziesitych XX w. ina pocztku XXI
w. wPolsce powstao kilka orodkw zajmujcych si histori mwion. Do najbardziej znanych naley Orodek Brama
Grodzka Teatr NN zLublina, dokumentujcy histori Lubelszczyzny, ze szczeglnym uwzgldnieniem problematyki ydowskiej. W2006r. wdroono program Narodowego Centrum
Kultury wiadkowie Historii, majcy na celu zebranie imultimedialne zarchiwizowanie relacji ludzi, ktrzy wyciu dali
wiadectwo obywatelskiej przyzwoitoci.
1

P. Filipkowski, Historia mwiona iwojna, http://www.staff.amu.edu.pl/~ewa/


Filipkowski,%20Historia%20mowiona%20i%20wojna.pdf, s.1.

201

Zastanawiaam si, jak te dowiadczenia wykorzysta


wpraktyce szkolnej. Zaleao mi na tym, by wywiady narracyjne ze Sprawiedliwymi, oprcz niewtpliwej wartoci
wychowawczej miay rwnie warto historyczn.
Wspomniany wywiad narracyjny przypomina wspomnienia, odznacza si jednak wiksz rol prowadzcego rozmow.
Wany jest wnim sposb nawizania kontaktu ze wiadkiem
historii, atake sposb formuowania itre zadawanych pyta.
Osoba prowadzca wywiad powinna otworzy si na to, co
wiadek ma do powiedzenia, nie dyskutowa, nie komentowa,
nie narzuca wasnych pogldw. Wpierwszej czci bohater
wywiadu, stara si opowiedzie histori swego ycia isam dokonuje wyboru najwaniejszych wydarze. Nie ma adnych ogranicze czasowych, wywiad moe trwa kilka godzin. Wdrugiej
czci prowadzcy przystpuje do zadawania pyta, poruszajc
te kwestie, ktre nie pojawiy si wpierwszej czci nagrania, jak
irozwijajc te, ktre potraktowane byy przez wiadka pobienie. Oczywicie pytania zalene s od yciorysu idowiadczenia
konkretnej osoby. Jak zauwaa Piotr Filipkowski:
Kady wywiad jest reakcj na konkretn osob, zadane
pytania, poruszone tematy. Jest te, podkrelmy to raz jeszcze,
odpowiedzi rozmwcy na jego wewntrzn potrzeb nadawania sensu wasnym dowiadczeniom. Graj tu rol konwencje
jzykowe, przekonania, oceny. Relacja odbijajc stan wiadomoci mwicego, kontekst kulturowy, w ktrym si porusza,
odsania jego tosamo2
Oczywicie duym naduyciem byoby stwierdzenie, e
projekt uczniowski, ktry zaczam planowa wlutym 2005r.,
2

Ibidem, s.2.

202

bdzie mia warto badawcz. Sdz jednak, i okrelone


przeze mnie cele zostay zrealizowane przez zesp uczennic
zVI Liceum Oglnoksztaccego. Dziewczta poznay historie Sprawiedliwych obecnie mieszkajcych wBiaymstoku:
panw Zbigniewa Huzarskiego iHenryka Pawa Zotkowskiego. Jednak nie chodzio tylko opoznanie izarchiwizowanie historii. Niezwykle istotnym aspektem byo, jest zawsze,
uwraliwienie ucznia na sytuacje wymagajce jego decyzji,
by kiedy te nastpi, przyj waciw postaw stan po
stronie poszkodowanego. Jak napisa Marek Edelman: Myl,
e zawsze, niezalenie od tego, kim jest ten bity trzeba znim
by. Trzeba da mieszkanie bitemu, trzeba go schowa wpiwnicy, trzeba si tego nie ba itrzeba wogle by przeciwko
tym, ktrzy bij3.
Inn wan spraw jest kwestia pamici oludziach, ktrzy
dali dowd swego czowieczestwa wczasach pogardy,
Holocaustu. Nasuwa si wzwizku znimi pytanie opostawy
Polakw wobec Zagady. Ta zbrodnia dokonaa si na ziemiach
polskich wbrew woli Polakw, ale wich obecnoci. Niektrzy
byli milczco obecni, swoj obojtnoci przyzwalali na zo.
Ale byli te tacy, ktrzy wobliczu zagroenia wykazali si niezwyk trosk obliniego, czsto znajomego, ssiada, koleg
zawki. Nawet wtedy, gdy by nieznajomym, nigdy nie wydawa si Obcym. Sprawiedliwi, jak zauway Szewach Weiss,
zdali egzamin zczowieczestwa. Naley zatem przywraca pami otych wyjtkowych ludziach, ktrzy znaraeniem swego ycia ratowali innych. Irena Sendler powiedziaa:
Chciaabym, aby zachowaa si pami owielu szlachetnych
ludziach, ktrzy naraajc wasne ycie, ratowali ydowskich
braci, aktrych imion nikt nie pamita.
3

Dodatek informacyjno-promocyjny do,,Gazety Wyborczej, 27.01.2007, s.3.

203

Przywracanie pamici umoliwia metoda oral history.


Wanym jej etapem jest przygotowanie si prowadzcego do
przeprowadzenia wywiadu, tak aby dysponowa on okrelon
wiedz irozumia znaczenie poj dotyczcych kultury ydowskiej, jak rwnie umia umiejscowi opowie wkontekcie
historycznym, spoecznym ipsychologicznym.
Projekt rozpoczam od napisania programu zaj pozalekcyjnych, ktry uwzgldnia histori, obyczaje, kultur narodu
ydowskiego, szczeglnie Podlasia. Pitnastoosobowa grupa
dziewczt spotykaa si ze mn raz wtygodniu, ogldajc filmy,
fragmenty reportay dotyczcych Holocaustu oraz codziennego
wspycia Polakw iydw iich wzajemnych relacji.
Uczennice, pracujc wmniejszych grupach, przygotoway
prezentacj na temat wit ydowskich. Czsto wykorzystywaam metody polegajce na uczeniu si od siebie nawzajem,
co poszerzyo liczb dostpnych rde otej tematyce izaowocowao lepszym przygotowaniem uczennic do wywiadw ze
Sprawiedliwymi. Pierwszy wywiad odby si po przeszo dwumiesicznej pracy na zajciach pozalekcyjnych.
Pan Zbigniew Huzarski mieszka wraz zrodzicami wSydonwce pod Brodami, wwojewdztwie tarnopolskim. S to dzisiaj tereny nalece do Ukrainy. W1942r. do ich domu zapukali Menachem Rywkind, Julian Cygielman iAdam Cygielman.
Pierwszy znich mia wBiaymstoku fabryk tekstyln. Adam
by ekonomist wfabryce wodzi, aJulian lekarzem.
Zbigniew Huzarski wspomina: Wielu Polakw pomagao
ydom, ale byli te tacy, co wydawali ich Niemcom, dla zysku.
Wic tak iznimi byo. Ktrej nocy przyszli Niemcy iwszystkich zastrzeli, ca t rodzin oraz rodzicw isiostr Rywkinda.
Cygielmanowie i Rywkind uratowali si, bo wyskoczyli przez
okno do ogrodu. Tuali si przez kilka dni, godni, bez pienidzy. Wreszcie zrozpaczony Rywkind poszed do proboszcza
204

wBrodach, amia list elazny od ksidza Chodyki zBiaegostoku, ktry za niego rczy. Proboszcz zna dobrze mego
ojca, bo ojciec by wkomitecie budowy kocioa wSydonwce.
Przedstawi sytuacj ipyta, czy pomoemy. Rywkind iCygielmanowie byli uHuzarskich ptora roku, do marca 1944r.
Wczeniejsze przygotowanie grupy do pracy metod oral
history zaowocowao zarejestrowaniem wywiadu narracyjnego. Wpierwszej czci pan Huzarski opowiedzia histori
swego ycia, wybierajc najwaniejsze wydarzenia. Mwi m.in.
outworzeniu getta wBrodach, orelacjach polsko-ydowskich
przed wojn, opierwszym Boym Narodzeniu, ktre spdzi
wraz zrodzin iydowskimi uciekinierami, obabci, ktra baa
si obcych iucieka do acuta, do zamnych crek. Wdrugiej czci wywiadu uczennice zadaway pytania, ktre miay
na celu rozwinicie historii zwizanej zOcalonymi. Poruszay
te kwestie, ktre nie pojawiy si wpierwszej czci nagrania,
m.in. sprawy dotyczce relacji Huzarskich zmieszkacami Brodw, ssiadami, czy te kwestie zwizane zkontaktami zOcalonymi po wojnie.
Podobn metod zastosowaam podczas drugiego wywiadu
zHenrykiem Pawem Zotowskim, ktry wraz zrodzin przechowa siedem osb wmiejscowoci Zotki, wgminie Czyew,
na Podlasiu. Uczennice najbardziej wzruszy fragment wypowiedzi wiadka: ycie ludzkie nie ma ceny. Taka sytuacja,
trzeba ratowa. Udao si idobrze.
Wywiady ze Sprawiedliwymi byy prawdziw lekcj tolerancji, pokazay uniwersalny wymiar ludzkiego dowiadczenia
ipodkreliy kolejny raz t jake wan prawd, e kto ratuje
jedno ycie, ratuje cay wiat. Po zarchiwizowaniu iopracowaniu wywiadw uczennice stworzyy album zbiogramami
wiadkw historii, zanalizoway kontekst historyczny. Zawary
205

te swoje refleksje na temat projektu, czsto bardzo dojrzae


przemylenia oludzkiej kondycji imotywacjach czowieka
wobliczu zagroenia. Album zosta przekazany bibliotece
szkolnej, aby inni uczniowie mogli zapozna si zich projektem. Moj prywatn motywacj najdoskonalej okrelaj sowa
Roberta Szuchty, nauczyciela historii, wspautora podrcznika
Holocaust. Zrozumie dlaczego,laureata Iedycji Nagrody im. I.
Sendlerowej,, Za naprawianie wiata:
Ucz oHolocaucie, aby moi uczniowie pamitali,co si
wydarzyo. Aby nie milczeli wobliczu za, ktre niestety jest
obecne wnaszym wspczesnym yciu. Mwi si, e grzech
zaczyna si od sowa. Jednake grzech zaczyna si take od milczenia, ktre staje si przyzwoleniem imoe oznacza wspudzia4.

R. Szuchta, Przeciw milczeniu iobojtnoci (Dlaczego ucz oHolocaucie? - refleksje


nauczyciela) [w:] Dlaczego naley uczy oHolokaucie?, red. J. AmbrosewiczJacobs, L. Hodo, Krakw 2005.

206

MEDIA
WOBEC
INNEGO

Waldemar Janda

Etniczne klimaty wtelewizji


publicznej. Po co ijak je robimy?

Jestem dziennikarzem, reporterem, dokumentalist


wOrodku wTVP wKrakowie imidzy innymi robi programy
dotyczce mniejszoci narodowych wPolsce. Wzasadzie, moja
redakcja porusza si wobrbie trzech poj, ktre skadaj si
na tytuu Sympozjonu Inny Obcy Swj. Chcemy bowiem
naszym widzom pokaza innych ludzi. Innych jzykowo, religijnie, narodowo, iprzekona ich do traktowania tych innych nie
jako obcych, ale jako swoich. Wierzymy, moe nienaukowo, e
dostarczajc ludziom informacji otych innych, obniamy wnich
poziom strachu, agresji inienawici ipowodujemy, e czujc si
bezpieczniej wrelacji zinnymi, zechc ich bardziej rozumie,
ceni iszanowa.
Wkrakowskim oddziale TVP od 15 lat robilimy reportae
zcyklu Usiebie, pokazywane na antenie lokalnej ioglnopolskiej, aod prawie siedmiu lat wsplnie zBrianem Scottem,
cykl Etniczne klimaty, obecnie emitowany na antenie TVP INFO.
Nasz bohater, mody yd zBielska-Biaej, student filozofii UJ,
powiedzia, e bardzo pragnie, eby Polska, wktrej yje, bya
209

drobin ydowska. Bo tak odrobin ydowsk Polsk traktoo


waby wpeni jak swoj, bardzo j sobie ceni, ichciaby wtakim
kraju y. Ja bybym rad mc rozszerzy marzenie tego studenta,
czonka stowarzyszenia Czulent zKrakowa. Mianowicie
chciabym, eby Polska bya troszk ydowska, niemiecka,
rosyjska, ukraiska, litewska, sowacka, romska, tatarska itd. Po
prostu, eby bya sob. Bo tak naprawd, Polska taka wanie
jest, tylko wielu moich rodakw tego sobie nie uzmysawia.
Robic nasz program, chcemy te przekona widzw, e
polski patriotyzm wcale nie jest sprzeczny zszacunkiem dla
innych mieszkajcych wPolsce, e mona by polskim patriot
iszanowa ssiadw, obok ktrych si mieszka, jak na przykad
tutaj na Podlasiu Tatarw, Biaorusinw, Rosjan, Litwinw
czy Romw, e patriotyzm iszacunek dla mniejszoci mog i
wparze. Niestety tak nie jest, apatriotyzm polski czsto przejawia si nienawici do innych: im kto bardziej nienawistny,
tym wikszy patriota. Nie godz si na tak aberracj.
Chcielibymy uzmysowi naszym rodakom fakt (amodzi
ludzie nie rozmawiaj otym niestety wszkole), e co trzydziesty czowiek yjcy wPolsce nie jest Polakiem, wyznaje inn
wiar, mwi innym jzykiem. Nie wszyscy s tak widoczni, jak
mj kolega, reporter Etnicznych klimatw Scott, wyrniajcy si
kolorem skry. Wydaje si nam, e tutaj yj tylko Polacy ikatolicy. Drugi wany fakt, rwnie nieuwiadomiony, jest taki, e
90 proc. tych ludzi mieszkao tu zawsze na swoich etnicznych
ziemiach albo przybyo tu setki lat temu. S autochtonami.
Stanowi wany skadnik kultury polskiej. Dlatego mwienie
okulturze mniejszoci narodowej, ojej historii, to mwienie
okulturze polskiej.
Modemu czowiekowi wwieku szkolnym warto uwiadomi, e wieszcz narodowy swe najwiksze dzieo zaczyna
inwokacj: Litwo, Ojczyzno moja, poniewa Rzeczpospolita
210

Obojga Narodw przez setki lat bya uni dwch niezalenych


bytw pastwowych: Wielkiego Ksistwa Litewskiego, gdzie
Polacy byli mniejszoci, iKrlestwa Polskiego, wktrym, jeli
nawet byli wikszoci, to nieznaczn. Dalej, przypomnie
warto, e Krlestwo Polskie sigao a nad Dniestr iwczeni Rusini, dzisiejsi Ukraicy, stanowili wsplnie zNiemcami
iydami znaczny odsetek obywateli wKrlestwie Polskim.
Czy wczeni Polacy mieli wwczas, ioile tak, to wjakim
stopniu, poczucie bycia narodem wnaszym dzisiejszym tego
sowa rozumieniu? Bez przypominania czasw Jagiellonw
iunii polsko-litewskiej zapominamy otym, kim bylimy, zapominamy owasnej kulturze.
Jak wyjani fakt, e jeden zbraci Szeptyckich by Polakiem ipolskim generaem, adrugi Ukraicem iarcybiskupem kocioa greko-katolickiego, wsptwrc wspczesnego
patriotyzmu ukraiskiego?
Jak wytumaczy fakt, ktrego bylimy wiadkami, e co
roku wczerwcu na Kaszubach pod starym dbem wKcznie,
spotyka si rodzina Schroederw, aby czci pami dziadka
Franciszka? Cz znich jest Polakami, acz Niemcami.
Ijedni, idrudzy Kaszubami. Jednakowo jednak ceni dziadka
Franciszka, citego przez hitlerowcw za popularyzowanie
polskoci na Kaszubach.
Tego rodzaju rodzinne koneksje warto popularyzowa, bo
to otwiera ludziom oczy na polsko nie zawsze jest ona jednowymiarowa ioczywista.
Wnaszych programach chcemy pokaza, jakie mniejszoci narodowe wPolsce maj warunki do zachowania swojej
tosamoci: jzyka, kultury, wasnej religii. Uwaamy, e to
jest nie tylko prawo tych mniejszoci, ale e nam, Polakom,
nie powinno zalee na polonizacji mniejszoci, na zatracaniu
przez nie swojej tosamoci. Dziki temu, e s, nasza kultura
211

jest bogatsza, my jestemy bogatsi. Nasz kraj jest ciekawszy,


oczym doskonale si przekona Brian Scott.
Przystpujc do realizacji programu Etniczne klimaty, staraem si kierowa dwiema zasadami by program robi wmiar
atrakcyjnie iby robi go dla tych, ktrzy nic omniejszociach
nie wiedz, albo traktuj je zniechci czy strachem. Atrakcyjna
formua iwybr adresata programu zzaoenia miay suy
edukacji. Chciaem przekona widzw do zainteresowania si
sprawami mniejszoci. Nie mam wprawdzie zudze, e kogo
wyedukuj za pomoc programu telewizyjnego, pokazywanego
wniezbyt dobrej porze, raz wmiesicu. Mam jednak nadziej,
e moe kogo zainteresuj, ikto przeczyta pniej ksik,
zajrzy do Internetu albo wybierze si na wycieczk do miejsc,
oktrych opowiadam. Moe stanie si to jego pasj.
Niestety, nie mam wraenia, by ktokolwiek wTV by zainteresowany problemami mniejszoci. Moi koledzy uwaaj
temat za niszowy inieciekawy. Aja uwaam, e sprawa relacji
midzy ludmi, kulturami, cywilizacjami, religiami jest jedn
zpodstawowych spraw wtej chwili wPolsce. Bardzo byem np.
przejty sytuacj, kiedy wkwietniu modzie zSejn pojechaa
do Nowego Jorku do teatru La Mama, ze spektaklem Kroniki
sejneskie. Sfotografowalimy ich na lotnisku, poprosilimy
owypowiedzi, zadzwonilimy do naszych kolegw zredakcji
informacyjnych, eby zrobili co na temat tego wyjazdu, wszak
niecodziennie si zdarza, e teatrzyk zoony zkilkunastu modych ludzi zmaego miasteczka jest zapraszany na najwspanialsz scen alternatywn na wiecie. Inikogo to zredagujcych
programy informacyjne nie zainteresowao.
Ucz studentw dziennikarstwa telewizyjnego na uniwersytecie iczasami martwi si, e moe wykadowcy le ich
ucz, e tworz jak fikcyjn medialn rzeczywisto, ktra nie
uwzgldnia rzeczy wanych dla naszego codziennego ycia.
212

elewizja pokazuje tylko takie rzeczy, ktre chce oglda zwypieT


kami na twarzy kilku ludzi rzdnych sensacji. Bolej nad nieobecnoci wanej tematyki wprogramach informacyjnych.
Kiedy zaczlimy robi programy omniejszociach narodowych, ustalilimy kryteria postpowania. Okoo dziesiciu lat
temu spisalimy je, eby wiedzie, czego si trzymamy. To jest
dziesi przykaza naszego etnicznego dziennikarstwa:
Droga Koleanko / Kolego Dziennikarzu
zajmujcy si tematyk mniejszoci narodowych
igrup etnicznych.
Po pierwsze, jeli jeste przedstawicielem wikszoci, to nie masz
pojcia, co to znaczy by wmniejszoci ijak to boli. Przynajmniej
wic sprbuj to zrozumie. Jeli za jeste przedstawicielem mniejszoci, musisz zostawi wdomu poczucie krzywdy ikompleksy. Jeli nie
potrafisz tego zrobi, nie nadajesz si do zawodu.
Po drugie, pamitaj, e kultura, historia, religia mniejszoci s
czci twojej kultury, historii ireligii. Bez tego byby zupenie inny,
nawet jeli nie zdajesz sobie ztego sprawy. Poszerzajc sw wiedz
omniejszociach, poznajesz samego siebie.
Po trzecie, poszerzaj swj profesjonalizm dziennikarza telewizyjnego. Tematyka mniejszoci jest dostatecznie skomplikowana, nie
naley wic utrudnia jej odbioru wasn nieudolnoci.
Po czwarte, pracuj ze staym zespoem, staraj si, by byo wnim
jak najwicej osb ze rodowisk mniejszoci narodowych, wspomagaj
ich wpoznawaniu zawodu dziennikarza, ainnych ucz szczeglnej
wraliwoci potrzebnej wpracy ikontaktach zmniejszociami.
Po pite, czsto patrzc zzewntrz, bdziesz dostrzega bdy lub
nawet niegodziwoci przedstawicieli mniejszoci. Nie eksponuj ich
niepotrzebnie, publikuj po zastanowieniu, gdy to konieczne, aiwtedy
czy to zyczliwoci, anie wrogoci.
213

Po szste, nie uywaj komentarza, lepiej by za ciebie wasnym


jzykiem mwili ludzie oraz wydarzenia.
Po sidme, jeli nie wiesz, kto ma racj, mimo wnikliwej dokumentacji, opowiedz si za sabszym.
Po sme, pamitaj, e ycie iproblemy organizacji mniejszoci
narodowych to nie to samo, co ycie iproblemy mniejszoci narodowych jako takich. Zachowaj do nich stosowny dystans.
Po dziewite, jeli ju to robisz, rb dobrze izpenym zaangaowaniem, bardzo atrakcyjnie, bo dziki temu ikoniecznej wszechstronnej
promocji programu, ludzie bd go oglda.
Po dziesite, pamitaj, e niewiedza oinnych jest rdem obaw
inienawici.
Naley mie nadziej, e uzyskana przez widzw wiedza dziki
twojemu programowi moe sta si podstaw tolerancji, amoe iaprobaty dla innoci
Skd wnaszym programie wzi si Brian Scott? Ot kiedy, ju wtrakcie realizacji Etnicznych klimatw, zdarzyo si
Niedziela upalna, czerwcowa. WNikiszowcu na lsku poszlimy zoperatorem robi zdjcia, zwiey kocioa. Wychodzc,
zobaczylimy tak scen: wnaszym samochodzie reporterskim
drzemi Brian inasz dwikowiec, bardzo zmczeni, przy
otwartych drzwiach do auta. Obok przechodzi trzech podchmielonych dwudziestoletnich lzakw. Szukaj zaczepki.
Na widok Briana, jeden znich mwi: Patrzcie, czarnuch! Przypieprzmy mu! Drugi mia te na to ochot. Ale trzeci podszed
bliej ipowiedzia: Jaki to czarnuch, jaki czarnuch? Przecie to
Brian.
Ta historia, pouczajca ioptymistyczna, uzasadnia mj
wybr Briana jako reportera Etnicznych klimatw. Dziki obecnoci wmediach: RMF FM, TVN, TVP Brian przesta by dla
214

nich czarnuchem, asta si Brianem Scottem, Brianem koleg.


Wtym zdarzeniu wida, e media mog speni pozytywn
rol zarwno wobec widzw, jak izawodowcw po drugiej
stronie srebrnego ekranu czy mikrofonu radia. Pokazuj twarz
nieczsto ogldan wtelewizji publicznej, przyzwyczajajc tym
samym nas do wygldu osoby oinnym pochodzeniu etnicznym
ni rodkowoeuropejski Europejczyk. Ponadto Brian pracuje
wmediach wswoim zawodzie skoczy wydzia dziennikarski na Uniwersytecie Jagielloskim ijest dobrym zawodowym
dziennikarzem, chocia lokowano go czsto wprogramach,
wktrych nie wykorzystywano jego wiedzy. Po trzecie, wciela
typowy yciorys mniejszoci narodowej wPolsce. Nie chciabym przey tego, co on, inikomu tego nie ycz. Po czwarte,
pochodzi zGujany, kraju wielonarodowociowego, gdzie wikszo stanowi Hindusi (oczym mao kto wie). Prezydent jest
Hindusem, aczarni s mniejszoci. Na ulicy, na ktrej si urodzi, mieszkaj: sikhowie, hinduici, muzumanie, ewangelicy.
Brian jak mao kto rozumie wic problemy wielokulturowoci.
Dla mnie byo wic oczywiste, e to Briana Scotta poprosimy
obycie reporterem wnaszym programie.

215

Brian Scott

Moje polskie Etniczne klimaty

Pracujc nad programem Etniczne klimaty, zawsze zaczynam


od pytania: kim jeste, kim si czujesz? Zastanawiam si rwnie nad wasnym stosunkiem do tolerancji. Po pierwsze, ja
nie oczekuj mioci od kogokolwiek. Po drugie, niekoniecznie
chc, eby kto mnie akceptowa. Po trzecie, nie oczekuj nawet
tolerancji. Oczekuj t y l k o szacunku. Jeli Ty mnie szanujesz,
ja take bd szanowa Ciebie.
Jestem Murzynem urodzonym wGujanie, mieszkajcym
w tej chwili w Polsce. Jestem take polskim obywatelem.
Murzyn to sowo, ktre wtym kraju jest bardzo czsto uywane wznaczeniu pejoratywnym. Moja koleanka wczeniej
mwia o mnie czarnoskry. Nie jestem czarnoskry
jestem brzowy. Biali za nie s biali, lecz najczciej rowi
lub beowi.
Niniejszy tekst opisuje moje dowiadczenia, moje spostrzeenia iemocje zwizane zprogramem Etniczne klimaty.
Przed dwudziestu laty, kiedy zGujany Brytyjskiej przyjechaem do Polski na studia, wydawaa mi si ona krajem
bardzo jednorodnym, wszyscy jej mieszkacy byli do siebie
podobni. Polska bya dla mnie krajem od Batyku po Karpaty
216

z amieszkaym przez ludzi jednego jzyka, jednej narodowoci


ijednego wyznania. Itrzeba byo wielu lat, bym podrujc,
wsprealizujc program powicony mniejszociom narodowym Etniczne klimaty, przekona si, wjak rnorodnym pod
kadym wzgldem kraju yj.
Przez te siedem lat kilka razy pomysodawca irealizator programu Waldemar Janda kaza mi po polsku cytowa fragment
poematu Zbigniewa Herberta Modlitwa Pana Cogito podrnika.
Dzi powiem go po angielsku.
permit oLord []
that Iwould understand different people different languages

different sufferings
and above all that Iwill be humble that is to say one who desires

asource
Ithank You Lord that You created abeautiful and various world
and if this is Your seduction Iwill be seduced for ever without

forgiveness
[ pozwl oPanie ()
ebym rozumia innych ludzi inne jzyki inne cierpienia
anade wszystko ebym by pokorny to znaczy ten ktry

pragnie rda
dzikuj Ci Panie e stworzye wiat pikny irny
ajeli jest to Twoje uwodzenie jestem uwiedziony na zawsze

ibez wybaczenia]
Moje Etniczne klimaty jako temat brzmi dumnie. Czuj si
wyrniony przez Pana Boga, e od szeciu lat zajmuj si
zagadnieniami rnic etnicznych. Kim bym by bez tej wiedzy? Wiedzy, ktra im duej robi ten program, tym bardziej
jest fascynujca. Ta tematyka ito wszystko, co zni zwizane,
217

nie jest mi obca. Ale co zt przytaczajc wikszoci spoeczestwa, ktra albo yje wkamstwie, albo udaje, e nie ma
tematu?
Wraz zmoimi przyjacimi: Waldemarem Jand, Krzysztofem Krzyanowskim, Piotrem Pawliszcze, Mikoajem Wawrzeniukiem, Jerzym Kalin, Olg Hrynkiew, Beat Dzo, Dariuszem Pawelcem, Piotrem Pelechaczem oraz wieloma innymi
wsptwrcami ponad osiemdziesiciu programw, pokonaem kilkadziesit tysicy kilometrw. Od Tatr po Batyk, od
Wodawy po Zgorzelec. Poznaem ludzi rnych narodowoci
igrup etnicznych, oktrych istnieniu moi uczniowie, ba, koleanki ikoledzy zpokoju nauczycielskiego, nie maj pojcia.
Spotkaem si zmniejszociami, ktre czuj si silne, bo s wikszoci na swoim terenie, iwidziaem grupy etniczne, ktre walcz oprzetrwanie. Miaem przyjemno rozmawia zwielkimi
osobowociami, reprezentujcymi wszystkie grupy. Wymieni
kilka znich: Boghdan Osadczuk, Sokrat Janowicz, Leon Tarasewicz, Ostap apski, Krzysztof Czyewski, Andrzej Strumio
(obywatel Wielkiego Ksistwa Litewskiego), Edward Dbicki
(Cygan), Daniel Katz (yd), Piotr Trochanowski (emko), Erwin
Kruk (Mazur). Ito nie wszyscy.
Pewnie zastanawiacie si, dlaczego tak mocno ekscytuj si
tym moim dziaaniem? Pochodz zGujany, jedynego anglojzycznego kraju wAmeryce Poudniowej. Gujan nazwano rajem
kulturowym na skraju Amazonii. Tam mieszkaem wssiedztwie Hindusw, muzumanw, Chiczykw, Europejczykw,
Indian etc. To moje pochodzenie byo dla mnie zawsze wskazwk wjaki sposb traktowa czowieka. Mj bohater Martin
Luther King mwi kiedy, e s rzeczy, ktre dla czowieka
musz by najwaniejsze. S to jego godno iwolno. Owolnoci Polacy wiedz duo, ale co do poszanowania godnoci, to ju
inna bajka. Tego nie mona wywalczy. To pochodzi zwycho218

wania, kultury osobistej, wyuczonych dobrych manier ietyki,


awynosi si to zdomu. Wposzanowaniu godnoci drugiego
czowieka mieci si tosamo, tradycja, historia rodziny iuczenia czowieka zasad. Wanie wiara wposzanowanie godnoci
innych powoduje, e czujemy si dobrze we wasnej skrze.
Otym rozmawiam zgomi programu. Podobnie jak Martin
Luther King, uwaam, e za zachowanie godnoci czowiek musi
by gotowy umrze. Jeli nie jego ycie jest bez wartoci.
Przyszo moich goci zprogramw etnicznych jest dzi
wrkach ludzi takich, jak my. Modzie nie moe si wstydzi
historii, tradycji ifolkloru swoich przodkw. Nie mona rwnie przekazywa im historii nienawici ipoczucia wstydu za
to, co nie byo ich udziaem. Politycy nie maj prawa straszy
polskiej wikszoci obecnoci obcych kultur wssiedztwie.
Nie maj prawa insynuowa, e Polak-patriota to ten, ktry
ma nienawidzi obcych. Telewizja publiczna nie moe traktowa istnienia programw podobnych do Etnicznych klimatw
jako przejawu poprawnoci politycznej. Trzyma je na pokaz,
znajmniejszym budetem izemisj wnajmniej ogldanych
pasmach. Mniejszoci naley szanowa ida im odczu, e ich
sprawy s wane ie warto onich mwi wnajlepszych porach
antenowych. Trzeba je promowa, bo inaczej stajemy si hipokrytami, anie dobrymi chrzecijanami, ktrzy kochaj swoich
ssiadw, jak siebie samych.
Na zakoczenie pozwlcie, abym przytoczy fragment przemwienia Mam marzenie doktora Kinga, abymy mogli jego sowami wyrazi nasz determinacj w utrzymaniu Polski jako
kraju wielokulturowego:
Nie moemy i samotnie. Aponiewa idziemy, musimy podj
zobowizanie, e bdziemy maszerowa dalej przed siebie. Nie moemy
zawrci. S tacy, ktrzy pytaj entuzjastw praw obywatelskich
219

kiedy bdziecie zaspokojeni?. [] Nie bdziemy zaspokojeni, dopki


nasze ciaa, znuone podr, nie bd miay prawa przebywania
wmotelach przy autostradzie ihotelach rnych miast. Nie bdziemy
zaspokojeni, dopki podstawowa mobilno naszych braci jest ograniczona do zmiany mniejszego getta do wiksze. [] Nie, nie! Nie
jestemy zaspokojeni inie bdziemy, pki sprawiedliwo nie rozleje
si jak woda, aprawo jak potny strumie.

220

INNY
A
SZTUKA

Piotr Tomaszuk

Dialog to budowanie wzajemnoci

1. Kilku wykadw ksidza Tischnera dane mi byo wysucha osobicie. By ulubionym gociem sesji naukowych powiconych teorii komunikacji, aorganizowanych swego czasu przez
Instytut Bada Literackich PAN. Wygaszane przez ksidza
Tischnera uwagi dotyczce fundamentalnych regu rzdzcych
dialogiem zawsze brzmiay miao i, rzec mona, oywczo.
Zapamitaem z tych spotka przede wszystkim to, e rozmowy, czy inaczej mwic dialogu, nie mona oderwa od pojcia osoby. Dialog zawsze odbywa si bowiem midzy osob
aosob, midzy czowiekiem traktowanym jako podmiot adrugim
rozmwc traktowanym rwnie podmiotowo. Dialog oznacza
wic t szczegln form komunikacji, wktrej obie strony otwieraj si wzajemnie na sw wyjtkowo. Uczestnicz wdialogu,
nie tylko, by mwi do drugiego, ale rwnie, amoe przede
wszystkim, by sucha drugiego. Natur tak rozumianego dialogu miaa rwnie, zdaniem Tischnera, relacja czca czowieka
zBogiem. Mwi do Ciebie, aby usysze Ciebie.
2. Lata pracy wteatrze skaniaj mnie do stwierdzenia, e
pojcie dialogu naley wsztuce do kategorii podstawowych.
Podjciem szczeglnej rozmowy jest bowiem sam akt twrczy,
223

anastpnie decyzja oprezentacji wysiku twrczego odbiorcom, czyli publicznoci. Komponuj, maluj, pisz zmyl nie
tylko osobie. Tworz zmyl odrugim. Czy chc go tylko
zadziwi, zaskoczy, zdumie moim dzieem, czy te chc
go rwnie usysze? Czy jestem gotowy na dialog, ktry
rozpoczynam, ujawniajc swoj twrczo drugiemu? Czy
wola mwienia jest zrwnowaona wol usyszenia? Jak
wiadomo, niestety nie zawsze.
3. Wrd rozmaitych gatunkw twrczoci teatr zajmuje
mie jsce wyjtkowe. Wteatrze odbiorcy nie musimy sobie
bowiem wyobraa, ale mamy go fizycznie przed sob na
widowni. Zasada wzajemnoci ma wtym wypadku znaczenie szczeglne. Teatr nigdy nie rozgrywa si wjedn
stron. Wymiana idei, aprzede wszystkim wymiana emocji
pomidzy scen awidowni s najwaniejszymi warunkami
zaistnienia prawdziwego teatru. Tak samo wic wane jest
dla mnie to, co jako artyci mamy do powiedzenia widzom,
jak te to, co ci ostatni mog nam powiedzie wtrakcie ipo
obejrzeniu przedstawienia. Mwimy czsto ojakoci teatru,
rzadko natomiast ojakoci widowni. Czsto te syszymy
okryzysie teatru, za to nigdy okryzysie widowni, ktra
do teatru przychodzi. Ale czy widz wychowany wkanonie
kultury masowej, widz czytajcy mao lub zgoa nieczytajcy niczego, jest tym samym widzem, ktry przychodzi do
teatru dwadziecia czy czterdzieci lat temu? Zjakim widzem
podejmowali dialog Osterwa, Schiller, Grotowski czy Kantor, azjakim przychodzi rozmawia wspczenie pracujcym reyserom? Jaki dialog moliwy jest znorwidowskim
pnym wnukiem, skoro wnuk przesta czyta klasyk,
ogrece iacinie pojcie ma mgliste, aliteratura ojczysta czy
wiatowa sprowadza si do znalezionych wInternecie omwie istreszcze?
224

4. Powstaje wzwizku ztym pytanie, czy teatr, aszerzej


mwic kultura wysoka jest wstanie nawiza prawdziwy
dialog znisk widowni? Oco oprze rozmow, w Tischnerowski dialog, bdcy poszukiwaniem wzajemnoci? Rozpoczynamy go co wieczr podniesieniem kurtyny wteatrze, ale
uzasadnione wydaje si podejrzenie, e ten dialog bardziej
przypomina groteskow wymian konwencjonalnych gestw
ni rzeczywisty ruch myli. Przecie teatr, oczywicie mam na
myli teatr wolny od pokusy schlebiania gupocie, odwouje si
do zupenie innych odniesie kulturowych ni te, ktre wswojej wikszoci przynosi obecnie do teatru widownia! Jeszcze
szedziesit lat temu wsplna wtym dialogu bya erudycja, w
baga wyksztacenia ilektur wynoszony ze szk istanowicy
niezbdne wyposaenie przecitnego inteligenta. Czterdzieci
lat temu, wraz zubytkiem inteligencji rozumianej jako grupa
spoeczna, dominujce stao si poczucie narodowej wsplnoty,
scen iwidowni czy wsplny jzyk, to znaczy literacka polszczyzna oraz swoisty kult kultury polskiego sowa pyncego
ze sceny. Od 1989r., kiedy to narodowo-patriotyczny wymiar
istnienia teatru straci swoje znaczenie, jestemy praktycznie
wci wokresie przejciowym. Dawne pola wsplne dialogu,
owe wzajemnoci midzy scen awidowni praktycznie
przestay istnie, anowe nie s ostre ipoprzez to nie nadaj
si do zdefiniowania. Bo skoro polem tym nie jest kulturowy
back ground, jaki klasyczny kanon lektur iestetyk, skoro nie
jest nim patriotyczna misja utrzymania narodowego ducha
wgotowoci do wielkiego zrywu, to co nim jest?
5. Chciaoby si wtym miejscu zatrze rce izakrzykn
Jak to co? Tym polem s wartoci! Okrzyk ten znakomicie
pasuje do tematu sympozjum iosoby autora sw odialogu
jako budowaniu wzajemnoci. Wistocie, widowni Teatru
Wierszalin wwikszoci zapeniaj ludzie, ktrych cechuje
225

podobne do mego rozumienie takiego sowa, jak wartoci,


atake podobna do mojej niech do zbyt czstego szermowania
tym sowem. Bo owartociach mona naturalnie wiele mwi,
ale lepiej po prostu poddawa je prbom. Tu dochodzimy do
sedna: teatr fascynujcy bywa tylko wtedy, kiedy nie tyle deklaruje istnienie wartoci, co wartoci te poddaje prbom.
6. Wteatrze prbom sprostania wartociom poddajemy
czowieka, ale iwartoci poddajemy prbie sprostania czowiekowi. Wzajemno tej relacji moe wyglda na groteskow
prowokacj, ale jeeli co czy mnie jako twrc teatru zmoimi
odbiorcami-rozmwcami, to jest to ciekawo, jak ta dwustronna
relacja midzy wartociami aczowiekiem dziaa wpraktyce.
Na ile wartoci ksztatuj, ana ile s wci ksztatowane? Czowiek wytrzymuje cinienie wysokich wartoci, ale czy wartoci
wytrzymuj cinienie, jakie stwarza im dzisiejszy czowiek?
Zagadnienie to ciekawi mnie wwymiarze praktycznym. Sprawdzam to na scenie, ktra jest przysowiowym yciem wprobwce, wiatem wkropli wody. Ciekawi to rwnie moich
rozmwcw-widzw. Sowem, jeli co nas czy dzisiaj, to
ciekawo. Ciekawo czowieka postawionego wobec wartoci,
ale te ciekawo wartoci postawionych wobec czowieka.
7. Na jednym ze spotka z widowni, pewien mody chopak zapyta mnie, czy tworz swj teatr bardziej dla ludzi, czy
bardziej dla Boga? Oczywicie, e dla ludzi, odpowiedziaem.
Bo nie ma ludzi, ktrzy Go nie szukaj, s tylko ci, ktrzy jeszcze otym nie wiedz.

226

Patricia Meunier

By innym, by obcym

Na pocztku byo tylko to, co francuskie. Kiedy si urodziam, nie wiedziaam, e moja tosamo kulturowa jest
podzielona. Byam tylko Francusk. Mj ojciec, wpoowie
Polak, mwi tylko po francusku. Jedynie rodzinna melancholia
wiadczya onaszej innoci. Oni nie mog zrozumie, e my
mamy sowiask dusz! mwi ojciec. Wmojej modzieczej
wiadomoci jawilimy si jako jednostki wyjtkowe, akiedy
rodzice byli wzywani do szkoy oznajmiaam, e to niemoliwe,
gdy moja mama nie mwi po francusku (maa przesada, ale
jake uyteczna!). Ajednak to wszystko pozostawao jeszcze
abstrakcj, nie rodzio adnych pyta, yam we francuskim
wiecie. Nawet kiedy spdzaam lato ubabci wBiaymstoku,
nie dostrzegaam rnicy, czy moe inaczej rnica ta bya dla
mnie czym normalnym. Pierwszy raz zdaam sobie spraw
ztego, e jestem inna, kiedy po powrocie do szkoy odpowiedziaam na zadane przez nauczycielk pytanie po polsku.
Wybuch miechu iokropne poczucie bycia pomiewiskiem
klasy. Nauczycielka bya na tyle inteligentna, e obrcia ca
sytuacj na moj korzy, pytajc uczniw, ktry znich umie
mwi wobcym jzyku? Zapanowaa cisza
227

Tam, na wschodzie wszystko byo inne: budki stranicze na


granicach obu Niemiec; tato, ktry mwi: dziewczynki, teraz
prosz ospokj, nie miejemy si, siedzimy na swoich miejscach, bo jeli nie, to przetrzymaj nas na granicy jeszcze par
godzin. Moja siostra nigdy tu nie przyjeda, nie umie mwi
po polsku, akiedy ma wakacje, woli pojecha do ciepych krajw. Ja byam starsza, pamitam te inne rzeczy, na przykad
jedzenie. Babcia biegaa za mn po podwrku zmisk sera ze
mietan icukrem: chudziaku, jedz, oni ci tam nie karmi
wtej Francji. Awieczorem kanapka zdobr szynk
Dorastanie jest tym trudnym momentem, kiedy pragniemy jak
najbardziej upodobni si jeden do drugiego, ubiera si wedug
obowizujcej normy, wmiesza si wtum, pozosta niezauwaonym. To wtedy straciam jzyk, swoje zrobiy te lata osiemdziesite imama, ktra baa si wysya nas tam na wakacje.
Kiedy miaam 18 lat, upad mur; kiedy miaam 19, wziam plecak ipojechaam odkrywa to, czego nie odwayam si
jeszcze nazwa moim krajem. Odkryam Krakw, Gdask,
Tatry. Szary jest ten twj kraj, mwi mj towarzysz podry,
co mnie rozwcieczao. Tu nie jest bardziej szaro ni gdzie
indziej! odpowiadaam.
Dlaczego wrciam? Przy kadym nowym spotkaniu zadaj
mi to pytanie. Nie mog od niego uciec zpowodu dziwnego
akcentu ibdw gramatycznych, jeszcze bardziej wyranych,
kiedy jestem zmczona. W1998r. wziam swoje rzeczy, kota,
magnetofon iwsiadam do minibusa na placu Nation. Dlaczego?
We Francji nie czuam si jak obca, yam jak normalna Francuska, studiowaam. Pewnie dlatego, e wszystko byo za bardzo
na swoim miejscu, aja czuam potrzeb przygody, potrzeb
ycia, czucia, wybuchnicia, moe nawet spalenia skrzyde, ale
ycia. Wmojej wasnej rodzinie byo to postrzegane jako szalony pomys. Szybko wrci mwili.
228

Zawsze robiam to, co chciaam. Ju wtedy odkryam kolejn


inno inawet jeli wmojej rodzinie byo ju kiedy kilka
talentw, to ja byam pierwsza, ktra bezkompromisowo uwaaa si za prawdziw artystk, ktra nie podda si systemowi,
pracujc osiem godzin dziennie.
By innym we wasnej rodzinie by moe to bya najtrudniejsza prba, szczeglnie kiedy ta inno nie jest akceptowana.
Natomiast bycie inn wPolsce nie przeraao mnie. Wyjechaam
do Polski zpodobnych przyczyn co impresjonici, ktrzy osiedlili si pod koniec XIX w. wBretanii, bo tam mona byo y
prawie za darmo. W1998r., pracujc dwa miesice we Francji,
mona byo przey 10 miesicy wPolsce irzebiWmoim
odczuciu nie byo nic waniejszego.
Przez przypadek osiadam w Zakopanem, zafascynowana grami idrewnian architektur. Miaam szczcie, e
mogam by Francusk ito zawsze byo akceptowane. Byam
akceptowana, ale kompletnie nierozumiana. Wczasie, kiedy
modzi wyjedali do pracy za granic, osiedlali si we Woszech, Francji czy Anglii, ja osiadam wPolsce. Mona tu osi
zpowodu maestwa zPolakiem, czy zpowodu pracy, ale
tak bez powodu, dla kultury? Pod koniec lat dziewidziesitych to byo trudne do zrozumienia. Na pocztku le mwiam po polsku, rozumiaam mniej ni mi si wydawao, kiedy
ludzie si miali, mylaam, e to ze mnie. Musiaam przykleja do cian listy ze swkami, odmawia udzielania korepetycji zfrancuskiego przez lata. To byo jedyne wyjcie, eby
si nauczy jzyka. Moj pierwsz lektur by Pan samochodzik itemplariusze inie zrozumiaam zakoczenia! Ale nawet
par lat pniej, kiedy czytaam ju Chopw czy Nad Niemnem,
nigdy nie mogam poczu pikna jzyka, jak na przykad czytajc Now Heloiz Rousseau. Na zawsze moja tosamo kulturowa pozostanie dwoista. Moje serce, bijce do malutkiego
229

domku wZakopanem, gdzie yam zdala od wszystkich (od


komfortu, na onie natury rwnie wymagajcej, co piknej), nie
mogo wyrazi tego wszystkiego wwierszu inaczej, jak tylko
wjzyku Woltera. Prawdziwa ironia losu. May domek na Walowej Grze by moj najwiksz mioci. Zostawiam tam swoj
wyobrani, swoj wizj starodawnej wiejskiej Polski, gdzie yje
si korzystajc zowocw natury, pijc herbat na werandzie
iogrzewajc si przy kaflowym piecu wzimie. Walowa Gra
to byy grzyby, koszenie trawy, zbieranie drzewa, konfitury
robione na kuchennym piecu; to bya kpiel wemaliowanej
misce, kiedy soce wpadao do pokoju jak zoty deszcz; to byy
wybuchy miechu pomidzy krokusami na wiosn, niekoczce
si ulewy, kiedy wsamotnoci wyglda si przez okno; to byo
jeszcze tyle innych rzeczy Walowa Gra to te mj najwikszy bl (nie powinno si zbytnio okazywa swojego szczcia)
ktrego dnia wacicielka domku oznajmia mi, e mam go
opuci, argumentujc: atak wogle, to my nie wiemy kim
ty jeste, nie jeste nasza. Opuciam wic may drewniany
domek zjego krzywymi schodami iwielkimi balami, jego bijce
serce ijego dusz. Usiadszy na progu, zapytaam siebie, kiedy
odnajd mj wasny dom. Wtakich chwilach nasuwa si kolejny
raz pytanie owasne korzenie.
Od pocztku moja potrzeba zintegrowania si bya bardzo silna. Odkrywajc gralsk kultur, znalazam powody,
eby odrodzi swoje korzenie. Folklor, pozostao po kulturze prymitywnej pojmowanej jako rdzennie polska, tak jak to
postrzega Witkiewicz, na poziomie sztuki popularnej to byo
to, co mnie pocigao. Interesowaam si tacem, pieniami,
legendami, zdobieniami wszelkich narzdzi gospodarczych.
Kiedy zapiewaam piosenk zsilnym gralskim akcentem,
do tego stopnia, e jeden zgrali zapyta mnie, czy si znich
czasem nie namiewam? Byo tam takie bogactwo folkloru, e
230

stanowio rdo mojej inspiracji przez lata. Dowiedziawszy


si podczas ktrej zkolei wizyty wtatrzaskim muzeum,
e jeszcze nie tak dawno wieniacy zpowodu braku pienidzy sami robili instrumenty muzyczne, zdecydowaam, e te
zrobi jeden sama. Narodziy si cztery zlobcoki, najpikniejsze owoce mojej mioci do tego regionu. Mimo to nadal
byam ceprem, tzn. kim innym, rnym, obcym. Kiedy pytaam mojego bardzo dobrego przyjaciela grala, kim jestem
wedug zakopiaskich podziaw: gralk, przyjezdn czy
zakopiank odpowiada mi zumiechem: ty jeste ma
czarn jagdk.
Kiedy jestemy pozbawieni korzeni, szukamy rodziny, rwnie wswoim rodowisku zawodowym, ija odkryam tam wspaniaych ludzi. Artyci, zich poszukiwaniem absolutu, dalecy od
systemu, od konsumpcyjnego stylu ycia, od mody to byam
ja, to bya moja rodzina. Wane byo jedynie tworzenie: rzeby,
obrazu, starodawnej sukni, awki wstylu Kenara, instrumentw,
wierszy dla dzieci Wane byo zmienianie wiata. Oczywicie
niektrych znas te dotkno pitno kariery, zazdroci, alkoholizmu, czy nawet szalestwa, ale mimo tego zawsze upodstaw
bya wnas ta sama, bezustannie poddawana zewntrznym naciskom, wraliwo na wiat. Niektrzy id na kompromis, eby
wykarmi dzieci, ainni zamykaj si wsamotnoci zjedynym
przyjacielem pirem czy pdzlem. Bez wzgldu na wybr,
ten may wiat by moj rodzin. Oczywicie nie obywao si
bez krytyki, zoci, rnic pogldw, pragnienia odizolowania si. Kady znas mia swoj prawd. Bdc wspczesn
artystk, tworzyam wedug starego kanonu, zdecydowaam
si powiedzie nie sztuce wspczesnej. Cae szczcie, e jest
jeszcze wielu artystw, ktrzy uywaj pdzla do malowania,
dugopisu do pisania, gliny iwosku do rzebienia. To rodzina,
oktrej mao si mwi, ktra nigdy nie bdzie pokazywana na
231

ktrej ztych wielkich wystaw (oni nie s wystarczajco in/


na czasie, s zbyt prehistoryczni). Ale to rodzina, ktra mimo
wszystko istnieje ijest bardzo potrzebna.
Kiedy czowiek jest inny, to czsto czuje si gorszy. Nieposiadanie samochodu, telewizora, zmywarki, ma, rodziny
oznacza bezustanne bycie postrzeganym jako gorszy element,
niedoceniony, aco najgorsze ma si tego wiadomo. Dlatego
trzeba wiedzie swoje. Nagrod, na ktr nawet nie liczyam,
s napotkani ludzie, ktrzy mi dzikuj. Za co? Wanie za to,
e jestem inna.
To bya niespodzianka. Drogi, ktre wybieraam na przekr wszystkiemu, otwieray horyzonty innym ludziom ipomagay im marzy, przerywajc rutyn dnia codziennego, anawet
pomagay im zrobi krok wnieznane, uczyni moliwym to, co
niemoliwe. Ten element jest wanie bardzo wany: wposzukiwaniach sensu, ktre nie znajduj koca, mj styl ycia, kompletnie szalony iodmienny, mimo wszystko troch pomaga
innym, pokrzepia, dodaje ducha. To jest skarb jedyny wartociowy.
Po dziewiciu latach spdzonych wgrach podjam trudn
decyzj ipowrciam na Podlasie, do regionu moich przodkw,
ktry trudno byo mi doceni ze wzgldu na moje wspomnienia
iodrzucenie go przez moich rodzicw. Okaza si wielk niespodziank. Biaystok niewiele si zmieni, ale region by dla mnie
skarbem, przede wszystkim pod wzgldem architektonicznym.
Wiedza na temat sztuki ludowej pozwolia mi odkry tutejsze
bogactwo kulturowe, zdobienia domw, drewniane okiennice,
brukowane drogi, pomieszanie przydronych krzyy katolickich iprawosawnych. Sosnowe lasy, zakola rzek ztrudem
dorwnuj temu, co stworzy czowiek: niewyobraalnej harmonii drewnianych wiosek zich sadami owocowymi ikolorowymi
drewnianymi potami. Jak to mwi niektrzy, ywy skansen,
232

ktry zachowa si do naszych czasw zpowodu biedy; skarb,


ktry trzeba zachowa, naruszony ju (niestety) wniektrych
okolicach przez zy gust.
Przystpne ceny maych drewnianych domkw sprawiaj, e s wzasigu rki kupujcego, nawet artysty. Czekam
zniecierpliwoci na chwil, kiedy zapal ogie wglinianym
piecu wmoim domku otoczona zapachem sosnowych lasw,
usid na krzywych drewnianych schodach zdymic herbat
wrku Tam bdzie sad, atam ogrd kwiatowy, moe kiedy
weranda Ibd rozmawiaa zssiadami moe wgwarze
biaoruskiej ozebranych grzybach iotym, e wiat oszala.
Czy nie?
Przeoya zfrancuskiego Maja Agata Szumarska

233

Anna Radziukiewicz

Artyci Wschodu iZachodu

Uczepiony pajczyny rusztowa, ochlapany farb, Wiktor


Downar zlewa si ze swoimi malowidami. ywot wiedzie wrd
witych. Wydobywa zbiaego tynku ich oblicza, gesty, szaty.
yje jak mnich.
Downarem nie interesuj si dziennikarze. Nie jest ich
gwiazd. Cho to on wraz ze swoj grup Ikonique od kilkunastu lat pozostawia setki, amoe tysice metrw kwadratowych polichromii wcerkwiach Biaegostoku, Siemiatycz iCzy.
To on napisa do nich setki ikon. Downar dawniej by reyserem
filmw animowanych wmiskim studiu filmowym. Nie podpisuje swoich polichromii ani ikon. Dla potomnych pozostanie
anonimowy.
Take anonimowy pozostanie jego kolega ze studiw Wadimir Rakicki, doskonay konserwator zabytkw, ktry odsoni dwunastowieczne freski wnajstarszej na Biaorusi poockiej
cerkwi, nanoszc po mistrzowsku na nowe podoe wszystkie
warstwy pniejszych malowide.
Podobnie ikonopiscy wyksztaceni wBielskiej Szkole Ikonograficznej nie zostawiaj wiatu swoich imion. Tak samo jak
nie czyni tego Konstantinos Ksenopulos, profesor zSalonik,
234

twrca polichromii na witej Grze Athos, wArgentynie,


Egipcie, Francji, Szwajcarii iWoszech, majcy okoo dwch
tysicy uczniw na caym ziemskim globie, take autor polichromii wbiaostockiej Hagia Sophia. Nie zostawiaj swych
imion autorzy hymnw pochwalnych do Bogarodzicy iwitych, architekci wspaniaych cerkwi, twrcy mozaik, freskw,
ikonostasw, jubilerzy, ktrzy stworzyli misterne relikwiarze,
krzye, szlachetne okadziny do ewangelii, inkrustowane drogimi kamieniami.
Historia sztuki Zachodu to historia indywidualnoci, wielki
pochd nazwisk: Micha Anio, Leonardo da Vinci, Rafael, Caravaggio, Tycjan, Holbein, Drer, Grnewald, Rubens, van Gogh,
Modigliani, Toulouse-Lautrec, Gauguin.
Ahistoria sztuki Wschodu? Nazwisk znamy bardzo mao,
wrd nich budowniczych wspaniaej konstantynopolitaskiej
wityni Hagia Sophii Izydora zMiletu iAnthemiosa zTralles, ruskich ikonopiscw Andreja Rublowa, Dionizego, Teofana
zwanego Grekiem, iniewielu innych.
Sztuka Wschodu zatem nie istnieje? Przeciwnie, istnieje,
tylko jest inaczej postrzegana ipisana. Warto abymy, yjc na
granicy dwch kultur, czy nawet dwch duchowych cywilizacji chrzecijastwa wschodniego izachodniego pochylili
si nad jedn znajwikszych rnic, dzielcych te wiaty. Nad
stosunkiem do indywidualnoci.
wiat zachodni najwaniejsz po Chrystusie rewolucj
kulturaln rozpocz we Woszech wXIV w. Wtedy odrodzi
kultur antyczn iprzyswoi j sobie. Pokaza ziemskie pikno
iuroki ycia. Odkry wielko isamowystarczalno czowieka.
Wtej kulturze, nazwanej Odrodzeniem, czowiek pragn podkrela wasn rol, Bogu zostawiajc coraz mniej miejsca. Filozofi traktowa odrbnie od teologii. ycie podzieli na sfer
sakraln iwieck. wieck przykry niemal wszystkie sfery
235

swego ycia, nawet twrczego, niepodzielnie zdawaoby si


zwizanego zkultem. Podzia ten miao wprowadzi do literatury isztuki. Rozbi dotychczasow jedno czowieka. Po
raz pierwszy zacz podpisywa swoje dziea, nazywajc siebie
twrc. Zostawi potomnym nazwisko. Zachodni wiat, inspirowany staroytnym, pogaskim, stworzy miejsce dla indywidualnoci. Izarazem ziemskiej sawy.
Czy nowy prd wXIV w. interesowa Wschd? Ale tak!
Rozgorzay spory. Inie byy one tylko dworskie, bo wcigny
oprcz elit Bizancjum take prostych ludzi. Jednych intrygoway
nowe, zdawaoby si oszaamiajce perspektywy czowieka,
inni ostrzegali przed zewntrzn mdroci. Nie brakowao
gosw zwracajcych uwag na niebezpieczestwo wchodzenia do tej samej rzeki, przekonujcych, e pogaska staroytno zostaa harmonijnie wchonita przez chrzecijastwo, nie
ma wic sensu cofa si okilkanacie wiekw do helleskiej
staroytnoci, do jej filozofii. Chrzecijaski Wschd oswoi
t staroytno, schrystianizowa j. Wszak najduej trwajce
wdotychczasowej historii wiata Cesarstwo Bizantyjskie wyroso na kulturowej glebie antycznego hellenizmu. Bizancjum nie
tyle odrzucio staroytno, ile j zasymilowao, wprowadzio
wobieg pokojowego wspycia tak twierdzi amerykaski
badacz historii Bizancjum, ks. John Meyendorff. Chrzecijastwo wschodnie wyszo ztego procesu zwycisko.
Zachd, gwnie podczas omiu wypraw krzyowych, rozpocztych na wezwanie papiea Urbana II w1096r. itrwajcych niemal dwa wieki, poprzez kupcw weneckich czy
genueskich, ktrzy penetrowali rynki Bizancjum izakadali
swe dzielnice w Konstantynopolu, mg po raz pierwszy
dopiero wkocu wiekw rednich zetkn si na dobre ze
Wschodem. Zachd odkry Wschd. Gwnie Wschd helleski. Odkry antyczny teatr, literatur, rzeb iarchitektur.
236

rtyci odrodzenia zaczli przedstawia radosnych modzieA


cw izwyciskich bohaterw, pokazywa ich miae dziaania
iwol tworzenia. Uroki ycia ziemskiego stay si tematem
zasadniczym. Na obrazach nawet Madonna rozsiewaa ziemski
powab zmysowoci. Sceny biblijne ukazyway pikno krajobrazu imodzieczych cia atletw.
Czowiek Odrodzenia, coraz bardziej oddzielony od Stwrcy,
usiowa zastpi miejsce Boga. Sam sta si kreatorem. Indywidualnoci. Podkrela swoj odrbno iniepowtarzalno.
Chcia by za wszelk cen oryginalnym (ta cecha staa si najbardziej podan cnot), jedynym, niepowtarzalnym. Wyzbywa si przy tym pokory.
Tam takiemu pojmowaniu miejsca czowieka wplanie
Boego stworzenia wczasach odrodzeniowej rewolucji XIV
w. postawili na Wschodzie przede wszystkim mnisi. Na czoo
sprzeciwu wysunli si w. Grzegorz Palamas, arcybiskup
Salonik, w. Grzegorz Synaita (zgbiajcy na Synaju tradycj
hezychastyczn, nauczajcy potem na Krecie, Grze Athos
iwBugarii), Nikifor Hezychasta, Teoleptos zFiladelfii. Za tymi
witymi mami staa gry Athos iSynaj.
Historycy sztuki mwi oOdrodzeniu jako epoce trwajcej
do XVI w. Jednak idee wtedy sformuowane s atrakcyjne dla
dzisiejszego wiata Zachodu, s nieustannie kontynuowane.
Wschd te ulega ich pokusom.
Trudno przeprowadzi wyran lini podziau midzy
Wschodem aZachodem. Byy okresy, kiedy Wschd nie sucha
swoich nauczycieli Ojcw Kocioa, mnichw. Desakralizowa sztuk. Sprowadza do Moskwy czy Petersburga woskich,
niemieckich czy holenderskich mistrzw. Powstaway budowle
daleko odbiegajce od surowoci, powcigliwoci iharmonii,
tak charakterystycznej dla starej architektury ruskich miast
Nowogrodu Wielkiego czy Pskowa. Na kilkaset lat Wschd
237

odszed od kanonicznej ikony. Uleg wpywom realistycznego


malarstwa zachodniego. Ikon zamieni na religijny, narracyjny
obraz. Wschd przyjmowa te barok, ktrego jzykiem staa si
przede wszystkim forma. Modlitwy opatrywa wielogosow
muzyk, gubic wniej wyrazisto sowa kierowanego do Boga.
Rwnie wsztuce Wschodu zaczy by wane wraenia, emocje, nawet egzaltacje.
Na Wschodzie to znowu mnisi dokonywali zwrotu wideach
isztuce. Tak byo wwieku XVIII wieku rozumu, owiecenia,
ktry stworzy teori postpu. Rozerwa kolisty czas sakralny
wiecznych powtrze, powrotw, przeywania od nowa
irozcign go linearnie. Czas jako taki odda we wadanie
rozumu ihistorii. Oczy skierowa ku przyszoci. Przyszo
pysznia si sw wyszoci nad tym, co si dokonao, co stanowio dowiadczenie. Czowieka nazywano nawet rozumnym
zwierzciem, aten nie potrzebowa Boga, wyzwala si zBoego
strachu. wiat przyjmowa wymiar ludzki. Czowiek tworzy
sw niezaleno iwielko. wiat traktowa jak wasn kreacj.
Ac dopiero dziea sztuki! One naleay do artysty. Artyst
utosamiano zdzieem sztuki ina odwrt. Ten wiek filozofw iuczonych mia swoje najwysze autorytety Kartezjusza,
Spinoz, Kanta, Hobbesa, Humea. Procesy sekularyzacji zostawiay coraz mniej miejsca dla Boga.
Symbolem sprzeciwu wobec wieku rozumu, w ktrym
doszo niemal do agonii ycia monastycznego, sta si Paisjusz
Wieliczkowski, urodzony w1722r. wPotawie na Ukrainie, na
dawnych ziemiach Rzeczypospolitej, przebywajcy na Grze
Athos iwksistwach rumuskich. Odkry on pisma Ojcw
Kocioa, ascetw, mistykw ipochodzce ztradycji hezychastycznej. On ijego nastpcy przestrzegali, e rozum broni
jedynie godnoci czowieka, indywidualnoci, gubi za to jego
integralno. Rozbija wszystko na fragmenty. Osacza czowieka
238

sprzecznociami. Ostatecznie prowadzi do zwtpienia irozpaczy. Nosi wsobie znami upadku czowieka. Czowiek tymczasem potrzebuje scalenia iprzeobraenia. Rozum bez udziau
serca okazuje si bezsilny.
Paisjusz Wieliczkowski da imi caej epoce. Zapocztkowana przez niego odnowa hezychastyczna obja pniej nie
tylko ksistwa rumuskie iBakany, ale take Rosj. Miaa ona
wielki wpyw na rosyjskich twrcw XIX w. Dostojewskiego,
Gogola, Soowjowa, Chomiakowa, Czechowa, nawet Tostoja.
yjc tu, przy wschodniej granicy Polski, warto pamita,
e sztuka chrzecijaskiego Wschodu iZachodu rozwijaa si
inaczej. Nawet jej periodyzacja jest inna. Warto pamita, e
Wschd bardziej wierzy Ojcom Kocioa, mnichom, ludziom
przemienionym modlitw, ni uczonym ifilozofom.
Idee sformuowane wepokach Odrodzenia iOwiecenia s
czsto uwaane przez ludzi Zachodu za wysze iuniwersalne.
Stanowi podstaw zachodnioeuropejskiego systemu filozoficznego ipolitycznego. Ale wtym procesie nie braa udziau
ani kultura prawosawna, ani muzumaska, ani judaistyczna,
ani buddyjska. Trudno wic mwi ojej uniwersalnych wartociach.
Mona postawi pytanie, dlaczego ludzie zasiadajcy dzi
wBrukseli iStrasburgu gotowi s stawia tez oabsolutnych
iostatecznych wartociach dla caego rodzaju ludzkiego
wartociach sformuowanych przez Odrodzenie iOwiecenie.
Dlaczego wtraktacie zMaastricht, anastpnie zAmsterdamu,
powstaym wlatach dziewidziesitych minionego stulecia,
uznano, e skadnikami dziedzictwa europejskiego jest tradycja antycznej Grecji iRzymu, kultura gotyckiej, czyli redniowiecznej Europy ikultura baroku. Dziedzictwo chrzecijaskiego Wschodu, wraz ze spadkiem po Bizancjum, wyczono
poza nawias.
239

Ale niezalenie od zapisw, ono istnieje. Tak jak istniej


ikonopiscy, pisarze, muzycy, reyserzy, jubilerzy, mozaikarze,
dla ktrych chrzecijastwo wschodnie stanowi yzn gleb
ich twrczoci.
Jacy oni s? Bardziej rzemielnicy ni artyci. Czciej pracuj
wzespoach ni indywidualnie. Trawestujc sowa Cervantesa,
ktry powiedzia, e droga jest zawsze lepsza od zajazdu artyci Wschodu, rzec mona, s bardziej wdrodze ni wzajedzie. Przecie ani polichromii, ani mozaiki, ani relikwiarza nie
pokazuje si pniej na wystawie, nie umieszcza wmuzeum.
Moment otwarcia, wernisau, blasku kamer, czyli owego koca
pracy, bycia wzajedzie, nie istnieje dla tego rodzaju sztuki.
Dalej wiedzie ona swj ywot wprzestrzeni sakralnej. Twrca
dziea schodzi wtej przestrzeni na daleki plan, bo wniej najwaniejsza jest chwaa oddawana Bogu. Stwrca sigajc po
myl w. Maksyma Wyznawcy czyni wnas wszystko, idobro
ipikno, od nas oczekuje jedynie dobrej dyspozycji naszej woli.
Itym samym pokory. Od artysty take. Artysta wyrastajcy
wTradycji nie wyznacza sobie iswojej twrczoci miejsca szczeglnego. Nie kreuje wasnej indywidualnoci.
Ci, ktrzy rezygnuj ztej perspektywy, yj inaczej. Pragn
sawy. Sprzedaj, jake czsto, oryginalno, bo to droga na
skrty do chway, cho inno moe by jednodniowego uytku.
Ze swego nazwiska czyni znak firmowy, logo. Produkt opatrzony logo atwiej trafia do nabywcy.
Artysta chce by tematem mediw. By go zauwaono, prowokuje bywa e on sam, anie jego dzieo. Sam czasem wchodzi wrol dziea sztuki wakcjach performance, body art czy
innych, albo staje si autorem gonej prowokacji.
Wspczesny wiat kocha aktorw. Czyni znich idoli. Ustawia na szczycie hierarchii spoecznej. Inaczej aktorw traktowao Cesarstwo Bizantyskie. Icho aktorzy cigali na swoje
240

przedstawienia tumy, to zajmowali dziesite, czyli ostatnie


miejsce na drabinie spoecznej hierarchii, razem zmuzykami
ipowocymi rydwanami. Przed aktorami bya grupa okrelana jako niepotrzebni niedoni, starzy ichorzy psychicznie. Pierwsze miejsce zajmowali duchowni, drugie sdziowie.
Natomiast Bizancjum kochao rzemioso artystyczne. Zadziwiao wiat jego wytworami. Bizantyjskie tkaniny jedwabne
opiewali nawet poeci. Aotrzymanie wdarze od imperatora
kosztownej jedwabnej tkaniny zagraniczni gocie uwaali za
najwysze wyrnienie. Bizantyczycy byli mistrzami wwydobywaniu blasku zkadej materii. Byli nieprzecignionymi
mistrzami emalii, sztuki niezwykle misternej isubtelnej. Rzadk
wirtuozeri osignli wrzebie, araczej paskorzebie, wkoci
soniowej. Staa si ona tak samo wanym elementem wypowiedzi artystycznej, jak malarstwo. Umieli mosine powierzchnie,
gwnie drzwi wity, inkrustowa srebrn nitk, opowiadajc wten sposb akcj. Ich ikony, mozaiki, wieczniki, kandelabry, naczynia liturgiczne, oprawy ksig, tace, patery, haftowane
jedwabie, ktrymi przykrywano stoy liturgiczne, byy dzieami
sztuki, ktrych nikt nie sygnowa.
Sztuka bizantyska wchona dziedzictwo antycznej kultury
Grecji iRzymu, poddaa si wpywom zkrajw Azji Mniejszej,
anade wszystko bya ksztatowana przez myl chrzecijask.
Bya na tyle trwaym iniepowtarzalnym zjawiskiem artystycznym redniowiecznej Europy, e nie zagina pod gruzami upadajcego wpoowie XV w. Cesarstwa Bizantyskiego.
Chrzecijaski Wschd przej to dziedzictwo, rwnie ten,
ktry mieci si wobecnych granicach Polski. On ceni dobre,
trwae rzemioso rzemioso artystw. Atakimi artystami s
choby Wiktor Downar iKonstantinos Ksenopulos. Jest nim
Wieczysaw Szum zSiemiatycz, ktrego paskorzeby, wykonane wdrewnie imiedzi, zdobi dach cerkwi na witej Grze
241

Grabarce kopuy, drzwi, okna, naroniki, balustrady. Jest


nim profesor Adam Stalony-Dobrzaski, nieyjcy ju artysta
zKrakowa, ktry wpoowie lat pidziesitych XX w. pokry
wntrze cerkwi w. Mikoaja wMichaowie wspania polichromi, wpisan na pocztku 2008r. do rejestru zabytkw. Takimi
artystami-rzemielnikami s ici, ktrzy cebulaste kopuy cerkwi przykrywaj drobn usk szlachetnej blachy ikoronk
zdobie. Wystarczy spojrze na kopuy cerkwi wGrdku, by
doceni ich kunszt. Artysta rzemielnik yje te przy granicy
zPolsk, wBrzeciu. Nazywa si Mikoaj Kumicz. Jest jubilerem-emalierem. Odtworzy on XII-wieczny krzy w. Eufrozyny
Poockiej. Pi lat zaja mu praca nad t witoci isymbolem Biaorusi. Kumicz wstpi na ciek wydeptywan przez
ponad tysic lat przez Bizantyczykw. Jemu pierwszemu, po
stuleciach zapomnienia, udao si odtworzy sztuk emalii.
A kiedy pojedziemy dalej, do monasteru w. Elbiety
wNowinkach koo Miska, moemy odwiedzi dziesitki
pracowni rzemiosa artystycznego ikon, jubilerskich, wyszywania, metaloplastyki, mozaiki. Biaoru chonca na pocztku
drugiego tysiclecia idee iprdy pynce zBizancjum, znw
tworzy wduchu tradycji.
Wschd iZachd przykadaj inn miar do swoich artystw iich dzie. Inaczej zjawiska klasyfikuj ioceniaj. Czego
innego oczekuj od twrcw. Iwarto, yjc na pograniczu,
otym pamita. Tym bardziej e zjawiska kulturowe wykazuj
niezwyk trwao.

242

INNY
INDIANIN

BARTOSZ HLEBOWICZ

Aby wwaszych umysach nie


pozosta niepokj, ktry mgby
wzbudzi choby cie zej woli
wobec braci waszych, czyli omagii
wampumu wAmeryce kolonialnej
Zanim powstaa Konfederacja Haudenosaunee (znana te
jako Liga Irokezw), ludy irokeskie zamieszkujce obszar
dzisiejszego stanu Nowy Jork toczyy ze sob zacieke walki1.
Wodzowie si nienawidzili. Najgorszy znich by czarownik
izabjca, kanibal Thadodaho, wdz Onondagw. Kiedy inni
przywdcy udali si raz wdrog, by wumwionym miejscu
radzi opokoju, sprowadzi na nich burz, ktra zatopia ich
wraz zcznami. Innym razem sprowadzi mier na crki
wielkiego wodza, Haiyohwathy, ordownika pokoju.
Zrozpaczony Haiyohwatha postanowi opuci swj lud
iruszy na poudnie. Przekroczywszy gry Onondaga, znalaz si na jeziorze. Na samym jego rodku ujrza stado kaczek.
Nakaza im poderwa si do lotu, agdy to uczyniy, wraz znimi
podniosa si caa woda. Haiyohwatha zacz kopa wmule
1

Te ludy, wymieniajc wkolejnoci od wschodu, to: Mohawkowie, Oneidowie,


Onondagowie, Kajugowie iSenekowie.

245

pozostaym po jeziorze, a znalaz kilka muszli zwanych wampumem2, ktre woy do podrnego woreczka iruszy wdalsz drog.
Wrd napotkanych przez Haiyohwath by Dekanawida,
znany dzisiaj wrd Indian jako Czynicy Pokj (Peacemaker).
Usyszawszy od Haiyohwathy ojego blu spowodowanym
strat crek, odprawi rytua aobny, ofiarowujc kilka sznurw muszli wampum iwymawiajc Sowa Pocieszenia/Poegnania (Words of Condolence). Pierwsze znich osuszyo oczy
Haiyohwathy, drugie otwaro jego uszy, trzecie odetkao gardo.
Wrczenie kolejnych sznurw wampumu ukoio bl Haiyohwathy iprzywrcio mu zmysy.

Wspczesna obrbka muszli miczakw (whelk) ima (quahog) do produkcji wampumu. Shinnecock Indian Museum, Southampton,
Long Island.
Szczeglnie cenne byy fioletowe muszle quahog, wystpujce tylko
na wybrzeach Atlantyku Irokezi otrzymywali je drog handlu lub wpostaci trybutu wanie od Indian znad Long Island,
fot. B. Hlebowicz, 15 wrzenia 2008.
2

Wampumem nazywano paciorki wykonywane zbiaych muszli miczakw


(trbik zwyczajny whelk) ifioletowych muszli may (quahog). Indianie nizali
je na sznury bd szyli znich pasy owymylnych wzorach.

246

Po czym Dekanawida zwoa rad


wodzw. Ci przygotowali dwanacie
sznurw muszli, Haiyohwatha doda
swj sznur wampumu. Trzynacie
sznurw symbolizowao trzynacie
wampumu. Rezerproblemw, ktre przywdcy posta- Sznury
wat Puspatuck,
nowili rozwiza. Ruszyli ze sznurami Long Island,
muszli wstron siedziby Thadodaho, fot. B. Hlebowicz,
16 wrzenia 2008.
piewajc jednoczenie wit pie.
Zatrzymali si wmiejscu, wktrym
koczy si pole uprawne izaczyna gsty las. Tam na skraju
lasu (at the edge of the woods) rozpalono dla nich ogie, aprzybysze zapiewali Sze Pieni. Miejscowi wodzowie za pomoc
mikkiego pira wytarli zich butw kurz, ktrym okryy si
wczasie dugiej podry, bia chustk otarli zy zoczu tych,
ktrzy niedawno utracili bliskich, pozbawili kurzu uszy przybywajcych wodzw, dziki czemu zasmuceni wodzowie
odzyskali such. Na koniec podali im czyst wod do picia,
aby przeczyci ich garda iprzywrci im gos iaby mogli
formuowa tylko dobre sowa.
piew sysza te zy Thadodaho. Nie wyglda jak czowiek: zamiast ramion mia stopy wia, zamiast stp apy
niedwiedzia, azgowy zamiast wosw wyrastay mu we.
Na rozkaz Dekanawidy wodzowie wyjli trzynacie sznurw
wampumw, aDekanawidah zapiewa pie Suy do czynienia
ziemi pikn. Najwyraniej sprawia ona przyjemno kanibalowi iodmienia jego umys. Odtd ta pie bdzie nalee do
ciebie oznajmi Dekanawida. Po czym, wrczajc Thadodaho
kolejne sznury wampumu, odmieni jego zwierzce ksztaty na
ludzkie, azgowy wyczesa we. Wreszcie wytar wampumem
ciao Thadodaho. Wkanibalu nastpia przemiana sta si rozwany izacz przypomina istot ludzk.
247

Wampum Haiyohwathy symbolizujcy zaoenie Ligi Irokezw. Poszczeglne


elementy reprezentuj Pi Narodw. Element rodkowy nard Onondagw jest jednoczenie przedstawieniem Drzewa Pokoju wOnondaga. Kopia
wampumu wykonana wrezerwacie Oneidw wSouthwold wKanadzie.

Wszyscy zebrali si pod wielk bia sosn (wejmutk),


pod ktr gboko zakopali topory wojenne, tak eby ich prawnuki nie wiedziay, co to wojna. Wtedy te powstao Wielkie
Prawo Pokoju, ktre zjednoczyo ludy irokeskie izapewnio
Lidze Irokezw kilkusetletni potg. Zwanione wczeniej narody stay si odtd jednym umysem izczya je
wsplna krew. Nasze umysy nakierowane s na wampum,
orzekli wodzowie, poniewa wistocie go pokochali. Wybrane
rody kadego zpiciu ludw irokeskich (Oneidw, Mohawkw, Onondagw, Kajugw iSenekw) desygnoway wodzw
do Wielkiej Rady Konfederacji, anajwaniejszym zosta Thadodaho. Jego imi stao si tytuem nastpnych wodzw,
aOnondaga zostaa stolic przymierza. Std Irokezi zanieli
ogie iWielkie Prawo Pokoju do innych ludw: Szaunisw,
Ottaww, Saukw, Wyandotw, ustanawiajc cieki czce
ich zkonfederacj. Po nich poruszali si wodzowie, zapewniajc stay kontakt iwymian myli midzy narodami. Ich
248

autorytet potwierdzay sznury ipasy wampumu, zktrymi


si nie rozstawali3.
Odtd najwaniejsz ceremoni wdugim domu wOnondaga (czyli siedzibie Ligi Irokezw) staa si Ceremonia Poegnania (Condolence Ceremony), podczas ktrej opakiwano
zmarych wodzw iwybierano na ich miejsce nowych. Wampumy Ligi przechowywane wOnondaga stanowiy itak jest
do dzi symbol suwerennoci Konfederacji Haudenosaunee.
Tak wyjania znaczenie wampumu podczas narad wodzw
Ligi Irokezw jeden ze wspczesnych liderw, Robert Brown
zgrupy Oneidw, dzi mieszkajcych niedaleko miasta London
wpoudniowym Ontario:
Nasz lud po raz pierwszy dowiedzia si owampumie
wczasach Czynicego Pokj. Wtedy, kiedy stalimy si konfederacj, Zjednoczonymi Narodami. Wampum suy do zapisywania wydarze, atake jako rodek do przekazywania
wiadomoci do innych spoecznoci inarodw. Kiedy Wielka
Rada obraduje, kiedy rozpoczyna si spotkanie, sznur wampumu jest umieszczany na widocznym dla wszystkich miejscu to znak, e spotkanie trwa. Jest pi biaych sznurw
ijeden fioletowy. Pi biaych oznacza pi narodw zaoycielskich [Ligi], afioletowy lud Tuskarorw, ktrzy stali si
szstym ludem [Ligi] wlatach dwudziestych XVIII wieku4
[tum. BH].
Istnieje wiele wersji mitu opowstaniu Konfederacji Haudenosaunee. Tutaj
korzystam czciowo zzapisu antropologa irokeskiego J.N.B. Hewitta zjego
wywiadu z1888r. ze Skanawatim (Johnem Buckiem) wodzem istranikiem
ognia Onondagw (J.N.B. Hewitt, Legend of the Founding of the Iroquois League,
American Anthropologist, 5 [2], 1892, s. 131-148). Patrz te np. D. Snow,
The Iroquois, Oxford UK and Cambridge USA: Blackwell, 1995, s. 58-59, Ch.
Vecsey, The Story and Structure of Iroquois Confederacy, Journal of the American
Academy of Religion, 54 [1], 1986, s. 79-106.
4
Wywiad e-mailowy zRobertem Brownem z28 lutego 2003r.
3

249

Protok dyplomatyczny Konfederacji wXVII iXVIII w.


przyjy inne ludy tubylcze, ktre szukay schronienia na ich
ziemiach wdzisiejszej Pensylwanii iczci stanu Nowy Jork,
uciekajc przed naporem kolonistw zziem pooonych bardziej
na wschd ipoudnie. Oto fragment opisu spotkania delegatw
Nanticokw iWielkiej Rady Irokezw ukazujcy, jak mityczne
wskazwki przekazane przez Dekanawid Haiyohwacie znalazy odzwierciedlenie wceremoniale politycznym tubylcw
wschodnich lasw Ameryki Pnocnej. Obserwator wydarzenia w1743r., kwakier ibotanik John Bartram, by wiadkiem
oficjalnego zoenia petycji do Ligi zprob opozwolenie na
osiedlenie si Nanticokw na jej ziemiach5.
Przynieli wampum, 3 pasy i5 sznurw; jeden suy do
wytarcia krwi irokeskiej, ktr rozlali [Nanticokowie], inny,
aby wznie kopce nad ich grobami, usun patyki, korzenie
ikamienie iwyrwna powierzchni kopcw, trzeci, by oczyci odki ywych zci iwszystkiego, co sprawia im bl,
czwarty alkohol, by pocieszy ich ducha, pity, by odzia ich
ciaa iutrzymywa je wcieple, szsty, by poczy si znimi we
wzajemnej przyjani, sidmy, by spenili ich prob opozwolenie na osiedlenie si nad dopywem Susquehanny, inny, by
wyprosi u5 narodw opiek nad kobietami [Nanticokw]
wtedy, gdy mczyni s na polowaniu6 [tum. BH].
Rwnie biali dostrzegli olbrzymie znaczenie nadane przez
Irokezw wampumowi. Lena dyplomacja staa si sztuk
Wowym czasie Nanticokowie coraz silniej odczuwali problemy zwizane
znaporem biaych osadnikw wMaryland, gdzie mieszkali, atake prby
pozbawienia ich samodzielnoci przez wadze kolonii.
6
C.A. Weslager, The Nanticoke Indians Past and Present, University of Delaware Press, Associated University Press, Newark London Toronto 1983,
s. 144-145.
5

250

James Wilson, jeden zsygnatariuszy Deklaracji Niepodlegoci iwspautorw Konstytucji Stanw Zjednoczonych. Wtle wzr ztzw. Washington
Covenant Belt wampumowego Pasa Przymierza Waszyngtona, odnoszcego
si do wydarze zdrugiej poowy XVIII w. isojuszu pomidzy Lig Irokezw atrzynastoma brytyjskimi koloniami (lub nowo powstaymi stanami).
Rysunek John Kahionhes Fadden

uprawian zarwno przez przywdcw Irokezw iwodzw


otaczajcych je ludw algonkiskich, jak te urzdnikw Pensylwanii, Nowego Jorku iinnych angielskich kolonii, atake
Nowej Francji iNowych Niderlandw. Holendrzy zajli si
nawet produkcj pasw wampumowych wStarym wiecie na
potrzeby dyplomacji zIndianami.

Indianie to kamcy wcodziennej rozmowie nawet wtym


samym stopniu co biali ludzie, jednake podczas publicznych
negocjacji mona polega na ich sowach. Dbaj oto nie tylko
wprzemowach iprzesyanych przez posaca wieciach, ale
daj, aby sowa osb do nich przysyanych zawieray wycz251

nie prawd. () Uwierz nawet jeli taki posaniec obiecaby,


e kady Indianin kadego roku otrzyma trzy nowe ubrania
zsukna. () Moim zdaniem rozsdnym posuniciem byoby,
gdybymy kademu, kogo wysyamy do Indian, zakazywali
skadania pustych obietnic. () Kamstwa naszych handlarzy
zawsze powoduj nienawi Indian wobec nas, ale kamstwa
naszych posacw zawsze wystawiaj nas na niebezpieczestwo ze strony Indian [tum. BH].
pisa 19 stycznia 1759r. oIrokezach Christian Frederick
Post, misjonarz morawski7, oeniony najpierw zkobiet zludu
Wampanoag, apotem zludu Delawarw, negocjator, ktry
wduym stopniu przyczyni si do zakoczenia walk pomidzy Delawarami apensylwaskimi kolonistami w1758r. (Post
zawiz prowadzcym wojn zkoloni Indianom wampum na
znak pokoju ipowrci do Filadelfii zwampumem podarowanym
mu przez Delawarw).
Gubernator Pensylwanii, John Penn (syn Williama, zaoyciela kolonii), zaalarmowany morderstwem Indianina zrk
biaego, pragnc uspokoi gniew tubylcw, zorganizowa
pospiesznie spotkanie (wShamokin w1769r.) zwodzami, podczas ktrego zapewni owiecznej przyjani pomidzy koloni
aLig Irokezw iobieca, e morderca zostanie ukarany tak
jak za zabjstwo biaego. Jego sowa to powtrzenie magicznych zakl, ktrych uy Dekanawidah, przywracajc pokj
Wywodzcy si zSaksonii bracia morawscy, Unitas Fratrum (Ewangelicka
Jednota Braterska) stanowili ewangelick wsplnot, pierwsz wrd Kociow protestanckich, ktra rozpocza prac misyjn. Docierali do Azji, Afryki
iAmeryki Pnocnej, gdzie wXVIII w. prbowali zaoy misje wrd tubylcw Georgii oraz Mohikanw iWampanoagw wkolonii Nowy Jork, jednak
to wanie ich dziaalno wrd Delawarw okazaa si najwaniejsza.

Fragment zdziennika Posta pochodzi zrkopisu Manuscript Papers on the
Indian and Military Affairs of the Province of Pennsylvania 1737-1775, s. 699.
7

252

umysowi Haiyohwath iktrych do dzi uywa si podczas


ceremonii edge of the woods. Podajc kolejne dary, Penn mwi:
Bracia, przy pomocy tych chust wycieramy zy, ktre pyn
po waszych policzkach izdejmujemy smutek zwaszych serc
iwyraamy pragnienie, aby skoczya si wasza rozpacz.
Bracia, przy pomocy tego pasa [wampumu] cieramy wszystk
krew, ktra zabarwia ziemi imoga zabrudzi krzaki, zbieramy
j izakopujemy pod ziemi, aby ju wasze oczy, czy oczy waszych
przyjaci, jej nie oglday, kiedy bdziecie przechodzi przez
miejsce, wktrym wydarzy si wypadek8 [tum. BH].
Kolejny pas wampumowy przekazany Irokezom suy temu,
aby wwaszych umysach nie pozosta niepokj, ktry mgby
wzbudzi choby cie zej woli wobec braci waszych, Anglikw9.
Antropolog Marshall Becker przypomina, przytaczajc
przykady za kronikami kolonii Pensylwania (Colonial Records
of Penna, 1852), e podczas zawierania traktatu wEaston we
wschodniej Pensylwanii w1758r., na mocy ktrego wadze
kolonii New Jersey przejmoway ostatecznie wszelk ziemi
od Indian, przedstawiciele wadz brytyjskich przekazali tubylcom sznur skadajcy si ztysica kawakw muszli wampumu
oraz sowa alu za tymi, ktrzy zginli wostatnich walkach
sowom tym towarzyszy jeszcze jeden sznur ztysica muszli.
Wcigu nastpnych dni negocjacji iukadania treci traktatu
Indianom wrczano kolejne sznury ipasy wampumu10.
Minutes of the Provincial Council of Pennsylvania, from the organization to the termination of the proprietary government [manuskrypt wAmerican Philosophical
Society wFiladelfii], s. 806.
9
Tame.
10
M.J. Becker, Small Wampum Bands Used by Native Americans in the Northeast:
Functions and Recycling, Material Culture 2008, 40 [1], s. 1-17.
8

253

Wczerwcu ilipcu 2007r. wrezerwacie Oneidw wKanadzie przeprowadzony zosta projekt fotograficzny Bridging the distance, wktrym wykorzystano ide wampumu jako jzyka sucego do nawizywania komunikacji. Modzi mieszkacy rezerwatu wzili udzia wpodrujcej wystawie,
podczas ktrej pokazali wykonane przez siebie fotografie wspczesne
wampumy wpiciu rezerwatach wStanach Zjednoczonych iKanadzie,
pokonujc wtym celu setki kilometrw. Fot. B. Hlebowicz, 16 lipca 2007.

Oczyszczajca obcych, tak aby moliwe byo spotkanie


znimi, ceremonia na skraju lasu (at the woodfs edge) staa si
powszechn praktyk wrd reprezentujcych Lig przywdcw
iwysannikw wadz kolonii. Historyk James Merrell, autor wspaniaej pracy onegocjatorach Indianach ibiaych, ktrych znajomo jzyka protokou lenej dyplomacji umoliwiaa kontakt
obu grup, przypomina ospotkaniu Tanaghrissona, wpywowego
czonka ludu Senekw zkraju Ohio, zwysannikami kolonii Pensylwania, Konradem Weiserem iGeorgem Croghanem, windiaskiej wiosce Logstown nad rzek Ohio w1748r. Weiser iCroghan
przybyli, aby nawiza stosunki zIndianami znad Ohio. Spotkanie
zaczo si od ceremonii na skraju lasu, podczas ktrej Tanaghrisson przemwi, trzymajc wampum wrku:
Bracia, przebylicie dug drog, aby nas odwiedzi irozmaite ze siy mogy was atakowa wtym czasie izrani wasze
254

oczy oraz wasze wewntrzne organy, poniewa Lasy pene s


zych duchw. Darujemy wam ten sznur wampumu, ktry oczyci wasze oczy iumysy iusunie wszelki ciar zwaszych dusz,
tak abycie mogli dobrze nas sysze11.
Szczeglnie wane spotkania przywdcw Indian iprzedstawicieli kolonii odbyway si tylko wkilku wybranych miejscach, zwanych ogniami, abyy to: Montreal, Albany, Filadelfia iOnondaga, stolica Ligi. Mwca (na przykad przedstawiciel
ktrej zkolonii) wskazywa na sznur lub pas wampumu, uwiadamiajc pozostaym wten sposb moc swoich sw. Ten, ktry
odpowiada (na przykad delegat Ligi Irokezw lub ktrego
zludw pozostajcych pod jej wpywami), chwyta podobnej
wielkoci sznur lub pas irekapitulowa wypowied poprzednika, odpowiadajc na kolejne fragmenty. Dziki temu rozmowa
bya pynna12.
Przedstawiciele Ligi, przesyajc wane informacje, doczali
do nich wampumy bez tego przekaz byby bezwartociowy. Na
przykad gubernator kolonii Pensylwania wlatach 1738-1747
George Thomas pisa wlicie do Conrada Weisera, e otrzyma sznur wampumu od Coxhagrou, wodza Onodagw, jako
potwierdzenie, e Onondagowie wraz ze swymi sojusznikami
przybd do Filadelfii wiosn (), aby odebra dobra za ziemie
sprzedane wacicielom (proprietors) [Pensylwanii] na zachodnim brzegu Susquehanny13 [tum. BH].
J. Merrell, Into the American Woods. Negotiators on the Pennsylvania Frontier,
W.W. Norton & Company, New York-London 1999, s. 20.
M.K. Foster, On Who Spoke First at Iroquois-White Councils, [w:] Extending the
Rafters. Interdisciplinary Approaches to Iroquoian Studies, red. M.K. Foster, J.Campisi, M. Mithun, State University Press, Albany 1984, s. 184.
13
List gubernatora Thomasa do Conrada Weisera z26 lutego 1742r. znajduje
si wmanuskrypcie Logan Papers (skopiowany zoryginalnych listw przez
Deborah Logan) wAmerican Philosophical Society wFiladelfii.
11
12

255

Oznaczeniu wampumu dla Irokezw iDelawarw pisali


dziaajcy wrd nich misjonarze bracia morawscy. Na przykad David Zeisberger zanotowa w1770r.

Indianie zazwyczaj upowaniaj swoich wodzw do negocjowania. () Potrzebuj do tego wampumu, poniewa podczas
przemowy potwierdzaj kade swoje zdanie przy pomocy
sznura wampumu. Bez tego ich sowa nie maj adnej wagi inikt
ich nie syszy. () Jeeliby tego nie uczyniono, wodzowie ()
nie mieliby mocy, nie byoby wadzy, kady by czyni, co mu
si podoba ipanoszyby si chaos. Tak, kady by walczy zkadym [tum. BH]14.
Inny zbraci morawskich, George Heinrich Loskiel, pisa
w1789r.:
Jeeli mwca podczas spotkania wygasza wane zdanie,
prezentuje sznur zmuszli imwi: aby potwierdzi moje sowa,
daj ten sznur wampumu. Agwny temat swojego wystpienia podkrela dajc pas wampumowy () Odpowied () musi
podobnie by potwierdzona przy pomocy sznurw ipasw
[wampumowych] tych samych rozmiarw iwtej samej liczbie15
[tum. BH].
Azatem wampum suy udronieniu komunikacji lub te
wogle j umoliwia. Dla Irokezw nalea do kategorii przedmiotw, ktrych funkcj byo sprawienie, aby druga strona

Earl P. Olmstead, Dvid Zeisberger: ALife Among the Indians, Kent State University Press, London 1997, s. 345-346.
Die Welt der Indianer in Augenzeugenberichten, red. S. Augustin, Wiener Verlag,
Himberg 2001, s. 98.

14
15

256

wycigna ramiona16, czyli aby odpowiedziaa na zaproszenie do rozmowy albo, mwic metaforycznie, staa si jednym umysem zzapraszajcym. Pasy wampumowe uywane
wlenej dyplomacji nie tylko umoliwiay komunikacj, ale
same byy przekazywan wiadomoci. Na przykad podczas
konferencji wFiladelfii w1709 r, przedstawiciel Indian Mingo
pooy przed zabranymi dyplomatami kolonii Pensylwania
wampum idopiero wtedy przedstawi spraw, zktr przyby.
Po nim gos zabrali nastpni przywdcy rnych grup indiaskich ikady znich przemawia do wampumw17, niejako zapisujc wnich to, co mieli do powiedzenia. Czsto przekazanie
wampumu przez posaca, bez dodatkowych sw, wystarczao,
aby wiadomo zostaa przekazana, tudzie odczytywa on to,
co ju wwampumie byo zapisane czy wczytane do niego
przez wodzw18.
Wampum wkolonialnej Ameryce peni rozmaite funkcje,
wykorzystywany by whandlu (oczym tu nie mwilimy),
dyplomacji irytuale Irokezw iinnych ludw wschodnich
lasw. Suy do zapisywania wanych wydarze inawizywania kontaktu, atake zmusza do wzajemnoci by darem, na
ktry naleao odpowiedzie darem. Dostarcza jzyka, dziki
ktremu obcy mogli si porozumie, ustanawiajc wizi pokrewiestwa. Tak jak wmicie opowstaniu Ligi Irokezw magia
wampumu sprawiaa, e kanibal zamienia si wczowieka,
M.K. Foster, Another Look at the Function of Wampum in Iroquois-White Councils,
w: The History and Culture of Iroquois Diplomacy. An Interdisciplinary Guide to the
Treaties of the Six Nations and Their League, red. F. Jennings, Syracuse: Syracuse
University Press, 1985, s. 99-114.
17
J. Smolenski, The Death of Sawantaeny and the Problem of Justice on the Frontier,
[w:] Friends and Enemies in Penns Woods. Indians, Colonists, and the Racial Construction of Pennsylvania, red. W.A. Peneak, University Park: The Pennsylvania
State University Press, 2004, s. 111.
18
J. Smolenski, The Death of Sawantaeny; M.K. Foster, Another Look, s. 194-195.
16

257

awalczce ludy stay si bratnimi narodami, poczonymi


wiziami rodowymi iwsplnymi rytuaami, tak iwczasach
kolonialnych jzyk wampumu umoliwi innym ludom znalezienie schronienia wdugim domu Ligi, abiaych kolonistw
pozbawia obcoci iczyni sojusznikiem wmidzynarodowej
polityce.

Wampum Penna, wedle mitu przekazany Williamowi Pennowi, zaoycielowi


kolonii Pensylwania, przez Indian Delaware wShackamaxon (Filadelfia), ok.
1682r. Atwater Kent Museum wFiladelfii, fot. B. Hlebowicz, 4 wrzenia 2004.

258

Alicja Fro

Wstron innych wiatw

Fotografie mog by komunikacyjnymi mostami pomidzy obcymi,


mog sta si ciekami ku nieznanym, nieprzewidywalnym wiatom.
() Mog te funkcjonowa jako pocztek dyskusji otym, co znajome.
() Mog prawie zawsze by odczytywane wramach kulturowych
granic oraz ponad nimi1.
Obraz Innego2, jaki odsania si wtoku rozmaitych analiz,
jest niedookrelony, na og zawiera bowiem wsobie atrybuty
przeciwstawne, suce artykulacji tosamoci wasnej grupy,
dla ktrej obecno symbolicznej figury Innego/Obcego stanowi
rodzaj katalizatora. Inny zatem nie istnieje poza konstrukcj
swojskiego dyskursu, lub przeciwnie, jest obecny wwielu jego
manifestacjach, gdy Innym jest ten, kogo wdanym porzdku
dowiadcza si jako Innego.

J. Collier, Visual Anthropology: Photography as aResearch Method, New York


1967.
2
Inny, pisany du liter, oznacza dla mnie Innego skonstruowanego na uytek tosamoci Swojego; to uoglniony konstrukt symboliczny. Inny, pisany
ma liter, to inni ludzie, inne wiaty, takie, ktre jawi si jako nieznane,
odmienne.
1

259

Dyskurs, wktrym przedmiotem jest Inny/Obcy, na og


sprowadzany jest do stawiania pyta oto, jak owi inni s/byli
reprezentowani, jak s wrozmaitych dyskursach rejestrowani,
jakim jzykiem posuguj si opisujcy go, jakie atrybuty s im
przypisywane. Sowem, wdyskusjach na temat odmiennoci
przedmiotem dyskusji staje si sam dyskurs ijego mechanizmy
konstrukcyjne.
To do ryzykowne podejcie pozwala na zgbianie reimw reprezentacji3, lecz nie wzmacnia pozycji tych, ktrych
porzdek wskaza wanie jako Innych. Poszerzajc zakres wiedzy oswoistych sposobach jej przyswajania, dyskurs nie oddaje
gosu tym wszystkim, ktrym gos odbierano, zktrych jzyka
drwiono czy go marginalizowano. Ryzyko takiego dyskursu
wynika ze sposobu pisania imwienia oinnych, przy czym
obie te formy wypowiedzi s czci spucizny okrelonego
typu postrzegania rzeczywistoci czy okrelonych konwencji
jzykowych stosowanych dla jej opisu, co naraa uczestnikw
dyskusji na powielanie schematw mylenia owyobraonych
Innych. Jakim wic jzykiem naleaoby prowadzi dialog
zinnymi, unikajc jzykowych klisz wspomaganych przez
swoisty sposb ich odbioru? Dialog taki wymagaby wysiku
odrzucenia konwencji jzykowych oraz utartych schematw
postrzegania, potrzebowaby cigego nakadania kagaca na
wyuczone zarwno indywidualne, jak ikulturowe sposoby patrzenia/widzenia innych, nieustanne przefiltrowywanie uoglniajcych stereotypw zanurzonych wpokadach
wiedzy potocznej.

Stuart Hall definiuje reimy przedstawienia jako mechanizmu rzdzce


kodami postrzegania, Representation. Cultural Representations and Signifying
Practices, London 2002.

260

Metody wizualne
Ograniczenia, jakie nakada na nas jzyk, udaje si omin
poprzez odwoanie do wizualnych metod reprezentowania rzeczywistoci. Wizualno wrnych jej przejawach oraz metody
wizualne coraz czciej znajduj zastosowanie wnaukach spoecznych. Wrd nich tradycyjne formy wizualne, takie jak obraz
fotograficzny, filmowy, szkice, rysunki, ale rwnie bardziej
wspczesne, jak klocki lego, ktre zpowodzeniem stosowane
s wbadaniach nad tosamoci indywidualn4, jak te wszelkie
inne materiay, uatwiajce rekonstruowanie opowieci osobie,
wasnym dowiadczeniu rzeczywistoci, szczegach wiata
przeywanego. Wsukurs tym dziaaniom przychodzi metodologia nauk spoecznych, azwaszcza jej aspekt wizualny. Metody
wizualne, cho zkoniecznoci dopeniane tekstem pisanym, ukazuj zarwno swoiste struktury innych wiatw, jak iinnych,
jakimi sami siebie widz, zwaszcza wwczas, gdy inni staj si
autorami wizualnych przedstawie osobie, co uatwiaj takie
formy, jak wideodziennik, spacer z, autoportrety, rysowanie wizualnych map domw, instytucji, miejsc, opowiada etc.5
Metody wizualne umoliwiaj poznanie rzeczywistoci tych
wszystkich, ktrych spoeczestwo okrela mianem Innych, stosujc rnorodne kryteria wyklucze etniczne, lingwistyczne,
kulturowe, religijne, seksualne iin., jednoczenie sytuujc ich
wokrelonym miejscu wstosunku do symbolicznego trzonu
centrum, czynic ich niewidzialnymi wprzestrzeni spoecznej.
David Gauntlett, badajc kreatywno, posuguje si metaforycznymi modelami
budowlami zklockw lego Serious Play (rozszerzonej wersji), analizujc sposoby
artykulacji wyobrae, emocji, jednostkowej tosamoci uczestnikw. Zob. D. Gauntlett Creative Explorations: New Approaches to Identities and Audiences, London 2007.
5
Metody wizualne stosowane wnaukach spoecznych stay si przedmiotem
warsztatw organizowanych cyklicznie przez badaczy brytyjskich uniwersytetw, jak Jon Proser, Sarah Pink czy Marcus Banks.
4

261

Fenomenologia innego wiata


Fotografia udostpnia bogaty fenomenologicznie obraz,
pozwalajc na gbszy, bardziej uszczegowiony wgld wto, jak
inni ludzie symbolicznie strukturyzuj wasne wiaty, ujawniajc
nie poprzez ich przedstawienie, lecz przez obecno fotografii
mechanizmy rzdzce grup. Fotografia winterakcji daje niezaporedniczony obraz, gdy obok jej walorw wizualnych
zmusza do spotkania zinnym czowiekiem dla potwierdzenia
lub zaprzeczenia zebranej wiedzy. Nade wszystko jednak tradycja hermeneutyczno-fenomenologiczna zmusza do osaniania
sposobw, wjaki inni ludzie postrzegaj wasne wiaty przeywane, sposobw ich dowiadczania, oraz tego, jak te dowiadczenia zwrotnie wpywaj na ich ksztat. Tradycja fenomenologiczna wymusza wzicie wnawias wszelkich oczywistoci

Dzieci Oneidw przygotowujce informacj o wystawie. Fairgrounds, rezerwat Oneidw, Ontario, Kanada. Fot. A. Fro

262

dowiadczanego przez nas wiata, atake otwarcie si na


szereg nierozpoznawalnych szelestw, ktre dotd wymykay
si widzeniu. Wtym sensie, aby wsucha si wgosy innych
opowiadajce oswych wiatach, by mc ujrze rzeczywisto
oczyma innych, trzeba, aby inni sami mieli sposobno ich ukazania. Patrzenie na rzeczywisto oczyma wykluczonych odziera
dyskurs zutartych form postrzegania, na og ograniczonych
do jej wyselekcjonowanych fragmentw. Wprojekcie, oktrym
poniej jest mowa, istotn rnic wpostrzeganiu rzeczywistoci determinowa wiek modych autorw iwieo spojrzenia
pozbawionego schematyzmu.

Wsuchujc si winne gosy. Dwie spoecznoci


Ujrzenie rzeczywistoci zperspektywy wykluczonych umoliwia uchwycenie tych znacze ludzkich zachowa, ktre stanowi produkt ich wasnej interpretacji rzeczywistoci, aktre
wymykaj si wszystkim spoza ich wiata. Praktyczne zastosowanie tej tezy znalazo wyraz wbadaniach Jeffreya Samuelsa,
Marisol Clark-Ibaez oraz Roba Walkera, ktrzy poprosili modych ludzi ozarejestrowanie swej codziennoci, wprzekonaniu e uzyskaj odmienn perspektyw wanalizach socjologii
dziecistwa6.
Nie mielimy wiadomoci tego szerokiego pola badawczego podejmowanego wrd odmiennych kulturowo spoecznoci przez Brytyjczykw iAmerykanw wobszarze metod
6

Jeffrey Daniels da aparaty do rk modym mnichom ze Sri Lanki, Marisol


Clark-Ibaez dzieciom hiszpaskojzycznych imigrantw wdzielnicy Los
Angeles wKalifornii. Natomiast Rob Walker wykorzystuje Action Research
wrd brytyjskich uczniw, modych Hindusw oraz dzieci australijskich
Aborygenw.

263

wizualnych, gdy przedziwna niewidzialno amerykaskich


Indian wszerszym spoeczestwie oraz ludnoci Biaostocczyzny okorzeniach biaoruskich skonia nas (Bartosza Hlebowicza, Pirjo Virtanena, Marka Hyjka) do zaproszenia dwch niewielkich grup do wzicia udziau wprojekcie fotograficznym:
spoecznoci Oneida zKanady imieszkacw Nowej Woli na
Biaostocczynie.
Pragnlimy, zjednej strony, przyjrze si, jak jestemy
postrzegani przez konkretn grup, azdrugiej strony odda
gos najmodszemu pokoleniu spoecznoci zpogranicza kultur,
samodzielnie konstruujcemu fotograficzn opowie osobie.
Kluczowym elementem narracji stay si spotkania znajstarszym pokoleniem. Przedsiwzicie to nazwalimy Most Nad
Oceanem, nawizujc do metafory mostu jako czynnika
zmniejszajcego odlego7.
Odwoujc si do koncepcji wzajemnoci Entshatiythkwa8,
pochodzcej zjzykw spoecznoci irokeskich, uznalimy, i
wanie fotografia to najlepsze medium, spiritus movens dla projektu. Owo wycignicie ramion wpisuje si wide wymiany
daru (reciprocal gift), ktrego obecno inicjuje iodwzajemnia
dialog, ktry stanowiby pocztek komunikacji pomidzy
stron obdarowywan idarczyc, sprawiajc, i dar darczycy
nabiera nowego znaczenia.
Inicjujc projekt, dylimy do zainicjowania dialogu midzy trzema grupami Oneida, ich zwanionymi frakcjami, do
zblienia Oneidw inowowolan zPolski pnocno-wschodniej,
atake do zblienia obydwu tych grup do ich spoecznoci
ssiednich. Obecno obrazw ruszajcych wpodr po Stanach
iKanadzie oraz Biaostocczynie, zachcaa do formowania
G. Simmel, Obcy [w:] P. Sztompka, M. Kucia, Socjologia. Lektury, Krakw 2005,
s. 179.
8
Wjzyku Oneida Rzecz, ktra powoduje wycignicie ramion.
7

264

wzajemnoci, przywracania wizi, formowania komunikacyjnego pomostu, tam gdzie panuje deficyt zaufania spoecznego,
gdzie dominuje dystans.
Dwa wiaty, ktre za porednictwem fotografii weszy
zsob winterakcj, zajmuj miejsca topograficznie oddalone
od zurbanizowanych centrw. Nowa Wola usytuowana jest
wodlegoci 40 km na poudniowy wschd od Biaegostoku,
natomiast Southwold znajduje si wpodobnej odlegoci od
Londynu, miasta wkanadyjskiej prowincji Ontario. Topograficznemu dystansowi towarzyszy oddalenie kulturowo-etniczne
od szerszego spoeczestwa: Nowa Wola, poprzez biaoruskie
korzenie, zachowane wjzyku zwanym tutaj po prostu oraz
dominujcym prawosawiu; Oneida przynaleca pod wzgldem lingwistycznym ikulturowym do irokeskich spoecznoci wschodniego wybrzea Kanady iStanw Zjednoczonych.
Wobydwu poczucie odmiennoci przechowuje najstarsze
pokolenie, przywoujc opowieci otrudnociach wynikajcych
ztych rnic. Obie lokalne spoecznoci odnalazy podobiestwo wdowiadczeniu marginalizacji grup usytuowanych na
pograniczu kultur.

Dystans
Relacja pomidzy Innym iSwojakiem jest spiral bliskoci
idystansu: wzalenoci od charakteru relacji, inni przebywajcy obok mnie mog by mi blisi, ni znani mi, bdcy
daleko9. Projekt, oktrym mowa, kad akcent na niwelowanie wielowymiarowego iwielopoziomowego dystansu: wrd
spokrewnionych spoecznoci tubylczych, rozrzuconych po
9

G. Simmel, Obcy, s. 580.

265

t erenach przygranicznych, osadzonych midzy kanadyjskim


Ontario aamerykaskimi stanami Nowy York iWisconsin,
midzy rozmaitymi grupami wyznaniowymi wspoecznoci Oneida, midzy zwolennikami tradycyjnego stylu ycia
atymi, ktrzy si od niego odegnuj. WNowej Woli pragnlimy zbliy do siebie rodziny ornych tradycjach wyznaniowych, oraz skonfrontowa obie, jedynie pozornie odlege
od siebie spoecznoci. Za miejscem konfrontacji miay sta
si fotografie wizualne narracje osobie wymieniane zinnym
dla nawizania dialogu, dla spotkania si wfotografii. Wrezultacie owego spotkania wobrazie fotograficznym odsoniy si
dodatkowe, dotychczas niewidzialne formy zdystansowania:
pomidzy symbolicznymi kategoriami Biaego iIndianina,
pomidzy wyznawcami katolicyzmu iprawosawia. Okazao
si rwnie, i kada zobu niewielkich spoecznoci lokalnych
posiada wobrbie wasnego orbis interior jednostki, wobec ktrych si dystansuje, ktre wyklucza ispycha na margines, ktre
ignoruje lub ktrych unika.
Treci te nie zostay odkryte przez obraz fotograficzny, lecz
image photographque odsoni niejako mimochodem podskrne
rnice, ktre niewidoczne na zdjciach objawiy interakcje
zachodzce wok fotografii, zrodziy sytuacje interakcyjne,
ktre zmusiy mieszkacw do zajcia stanowiska wobec roszcze fotografii. Fotografia speniajca funkcj dokumentacyjn,
utrwalajc to, co zastane tu iteraz, staa si medium poredniczcym wwymianie spojrze, inicjujcym dramatyczne interakcje wok obrazu. Fotografia jest ran pisze Barthes10 ajej
punktum przykuwa uwag izadaje bl, sprawia cierpienie; ten
przypadkowy element katalizuje emocje, dlatego wspomaga
samorozumienie.
R. Barthes, wiato obrazu. Uwagi ofotografii, Warszawa 1966, s. 77.

10

266

Punkty styczne wpostrzeganiu siebie


Dokadniejszy ogld fotografii wykonanych przez dzieci
zobu grup wykaza uderzajce podobiestwa wwyborze tematw dla fotograficznych opowieci. Wobu proces przygotowywania zdj realizowa si wtym samym kierunku zwektorem:
od miejsc publicznych, miejsc wsplnych, przestrzeni zewntrznych, takich jak: boiska sportowe, place zabaw, szkoy, miejsca miertelnych wypadkw dzieci, wiee (przeciwpoarowe
iwodne), miejsca spotka modziey, sklepy, drogi itransport
(autobusy), przez komputery jako drogi komunikacji zprzyjacimi, krewnymi, zewntrznym wiatem, do miejsc prywatnych, intymnych, wewntrznych. Kierunek zmienia si proporcjonalnie ze wzrostem zaufania do nas obcych wgrupie.

Podrujca wystawa, Muncee. Wystawa w trakcie letniego festiwalu tanecznego. Fot. A. Fro

267

Innym wanym obszarem fotografowanym przez modych


byy miejsca kultu: cerkiew wNowej Woli oraz Dugi Dom
wSouthwold, przy czym warto zaznaczy, i nowowoloanie za
zgod batiuszki mogli wykona fotografie wewntrz cerkwi,
rwnie podczas niektrych ceremonii, podczas gdy modym
wSouthwold zakazano robienia zdj wtradycyjnym Dugim
Domu, asame dzieci nie zechciay zama zakazu rodzicw lub
liderw religijnych. Za to Oneidowie chtnie fotografowali symbolik irokesk: flagi, pasy wampumy, czy istotny dla mitologii
spoecznoci Stojcy Kamie11. Uwag modych nowowolan nie
tyle przykua symbolika, co miejsca rozmieszczenia krzyy prawosawnych (na pocztku ikocu miejscowoci) ikatolickich,
na og umieszczanych na rozstajnych drogach.
Osobna kategoria fotografii zawiera wane dla modych
osoby, wrd ktrych dominoway babcie idziadkowie, rodzestwo, przyjaciele, liderzy religijni, rzadziej rodzice zajmujcy si
prac zarobkow. Warto podkreli, i osoby nieobecne (np. zmarli
krewni) rwnie s obecni wwiadomoci modych, chocia okazuj oni t wi wodmienny sposb: dzieci wNowej Woli pal
wiece, odwiedzaj cmentarz, miejsca upamitniajce zmarych przyjaci; modzi Oneidowie znaj pomnik polegych onierzy Oneida, ktrzy suyli warmiach amerykaskiej ikanadyjskiej, jednak
nie odwiedzaj cmentarzy, chtniej opowiadajc oprzedmiotach
nalecych do zmarych, takich jak samochd dziadka stojcy od
pitnastu lat na trawniku wok domu, czy wspomnieniach wsplnych czynnoci, jak wsplne ogldanie czarno-biaych filmw.
Podobiestwa, ktre uderzaj poprzez blisko skojarze, obejmuj te zwierzta, gwnie domowe w Southwold, iwduej mierze gospodarskie. Tym, co cile wie si
Stojcy Kamie (Standing Stone) to nazwa szkoy podstawowej wrezerwacie
Oneida oraz symbol spoecznoci.

11

268

zrolnicz spucizn obu spoecznoci, jest rwnie stosunek do


przestrzeni, ktra zmusza mieszkacw do szukania sposobw
jej przyswojenia. Dla modych nowowolan co pokazuje fotografia cennym rodkiem transportu s rowery, nierzadkie s
podre w/na maszynach rolniczych ifurach. Oneidowie za
przemieszczaj si najczciej wsamochodach krewnych lub
przyjaci, czsto wprzyczepie, co zblia irni, gdy pokonywanie odlegoci rowerem, nierzadko pieszo, wpywa na inny
sposb percypowania przestrzeni wwczas kady kamie,
zakrt, drzewo opowiadaj wasn histori, fosa staje si strumykiem, gdzie mona si kpa, akamienie odkrywaj przed
podrujcymi tajemnicze znaki. Oneidowie rwnie posiadaj wiedz potoczn omiejscu, opowiadaj oDugiej Nellie12
oraz maych ludziach13, jednak s to miejsca rozmieszczone
wpobliu wasnego domu. Szersza topografia miejsca iludzi
nie zawsze jest przez nich trafnie rozpoznawana.
Sprowokowane ponowne odkrywanie wasnego miejsca
przez konieczno jego sfotografowania ujawnio znaki ikonograficzne wok miejsc spotka modych. Niezwyke jest to, i
wobu wypadkach dotyczyy one pojazdw, co koresponduje ze
stosunkiem do miejsca, gdzie posiadanie wasnego samochodu
staje si jednym znajwikszych marze modych, aby jak si
wydaje pokona poczucie unieruchomienia wprzestrzeni.
Ten sposb rozpoznawania przestrzeni umoliwi odkrycie
istotnego podobiestwa wpostaci mobilnych sklepw, ktre
towarzysz uroczystociom wSouthowld, iktre s miejscem
Duga Nellie (Long Nellie) opowie opojawiajcym si duchu dziewczyny,
ktra szukajc przyjani wrd ywych usiuje obj swymi dugimi ramionami uytkownikw cieki znajdujcej si na terenie rezerwatu.
13
Opowieci omaych ludziach s powtarzane przez dzieci, ktre wyznaj,
i zdarza im si widzie maych ludzi wrozmaitych kolorach, niektrzy s
mili, inni mniej. Dzieci utrzymuj, i aby nic zego nie spotkao domownikw trzeba zostawia maym ludziom pokarm na skraju lasu.
12

269

pracy indiaskich dzieci. Natomiast nowowolska piekarnia


obwona odsonia podzia wioski ispoecznoci na dwie czci: tych, co mieszkaj wruchliwej czci, wktrej handel jest
zdominowany przez jedyny tam sklep, oraz drugi nieco mniej
ruchliwy kraniec wioski, pozbawiony sklepu, lecz zobwon
piekarni. Ten iwiele innych szmerw umkno wtrakcie
poprzednich pobytw, dopiero ostatni pobyt iserie fotografii
wykonanych zperspektywy awkowej ukazay drobiny rzeczywistoci, dziki ktrym moliwym sta si w podzia. Samochd dostawczy nie zatrzymuje si wdrugiej, sklepowej czci
miejscowoci, co utrudnia ycie najstarszym jej mieszkacom,
ktrym trudno przemieszcza si dalej ni poza wasne gospodarstwo iaweczk.

To, co rne wwidzeniu


Obserwacje zachowa zachodzcych za przyczyn wprowadzenia fotografii do spoecznoci skaniaj do pochylenia
si nad sytuacjami interakcyjnymi, jakie stay si jej udziaem.
Oto niektre znich: modzi Oneidowie niechtnie, lub wcale
nie fotografowali sfery intymnej wasnych domw, zdrugiej
jednak strony zdjcia pokazuj, i usiowali uchwyci spirits14,
oktrych istnieniu s przekonani, anajmodsi je widuj, std
prawdopodobnie prby sfotografowania maych ludzi.
Modzi nowowolanie nie okazywali wtpliwoci co do miejsc,
przedmiotw, ludzi, ktre wybrali jako obiekty swych fotograficznych kompozycji.

Wrd modych istnieje przekonanie, i duchy przodkw (spirits) maj wpyw


na rzeczywisty wiat. Mona je na przykad przywoywa, lub utrzymywa
na dystans.

14

270

WNowej Woli fotografie modych wyranie pokazuj cis


wi ze rodowiskiem (lasami okalajcymi miejscowo, dzikimi
czy gospodarskimi zwierztami domowymi). Owa autentyczna
wi izakorzenienie wrolnictwie potwierdza wybr tematw
fotografii: niwa, zbiory, przetwory, owoce lasu, atrybuty dzikich
zwierzt znajdujce si wdomach itp. Dzieci nie akcentoway
symbolicznego wymiaru owej wizi, co okazao si niezwykle
istotne dla modych Oneidw, ktrzy skwapliwie obfotografowywali symbolik zmitologizowanej relacji zrodowiskiem
(kukurydz znan zopowieci oTrzech Siostrach, poziomki
czy szawi jako roliny oczyszczajce)15. Uderzajce jest to, e
Oneidowie zupenie pomijaj rozlege pola kukurydzy iupraw
wogle, nie widzc tych rolin, natomiast doskonale znaj ich
wymiar symboliczny wpostaci ornamentw stroju, symboli
Oneidw, flag, wizerunkw itp. ywa relacja ze rodowiskiem
wyranie ulega symbolizacji wprzedstawieniach zwizanych
ztosamoci Oneidw, podczas gdy wrolniczej Nowej Woli
podobna symbolika nie objawia si ztak intensywnoci.
Innym rnicym akcentem, jaki ujawniy fotografie modych ludzi, stay si przestrzenie integracji spoecznej, ktre
wNowej Woli realizuj tradycyjne awki czsto niestety
gincy atrybut miejsca gdzie spotykay si pokolenia, modzi
ludzie mogli przyglda si sobie wzajemnie, omawia aktualne wydarzenia. Wtrakcie trwania projektu modzi mieli niezwykle uatwione zadanie mogli rozmawia znajstarszym
pokoleniem na aweczce przed ich domem. WSouthwold brak
tych nieformalnych miejsc spotka utrudni komunikacj ze
starszymi. Celebracja wsplnoty przyja tu sformalizowan
Roliny lecznicze, zwaszcza szawia, poza ich leczniczymi waciwociami,
stosowane s wceremoniach Dugiego Domu. Szawia posiada, wrd tradycyjnych odamw spoecznoci tubylczych, adunek symboliczny, wynoszcy
j do rangi roliny chronicej przed nieszczciami.

15

271

form, stajc si kalendarzowym witem onazwie Solidarity


Day with the First Nations, ktre oferuje wsplne uczestnictwo
wprzygotowanym programie.
Warto rwnie wspomnie ooczywistociach iniewidzialnych elementach, ktre nigdy nie pojawiay si na fotografiach
dziecicych. WSouthwold byy to cmentarze, ktrych tak jak
kociow protestanckich jest co najmniej kilka, jednak adne
dziecko nie zauwayo ich obecnoci, mijajc codziennie wspomniane miejsca wdrodze do domu ze szkoy. Brak kociow
na zdjciach modych ludzi mona jednak wytumaczy tym,
i pomimo naszych wysikw, aby modzi rozmaitych frakcji wzili udzia we wsplnym przedsiwziciu, dzieci, ktre
wsppracoway znami przynale do grupy tradycyjnych
Oneidw, rewitalizujcych Dugi Dom idawne ceremonie. Modzi ju wiadomie omijali dom czarownicy, ktra potrafi rzuca
uroki. Ta ostatnia posta moe zosta uznana jak si wydaje
za wewntrznego Innego, ktry jest wykluczany poprzez unikanie iobarczony strachem.

Michaowo, Wystawa 2007. Fot. B. Hlebowicz

272

Mieszkacy Nowej Woli wykazywali du tolerancj dla


fotografii, nieustannie wykonywanych przez modych. Dlatego niezwykle trudno wskaza przestrze, ktra nie staa si
jej przedmiotem. Owa sytuacja ulega zmianie, gdy kontynuowalimy fotografowanie wroku nastpnym. Wydaje si, i
ubiegoroczne dowiadczenie siebie wpostaci powikszonych
fotografii, ktre ruszyy wpodr po Biaostocczynie, sprawio, i mieszkacy zobaczyli siebie nie wsobie, lecz siebie
jako innych.

Postrzeganie siebie jako innych


Interakcje okoofotograficzne ujawniy dodatkowe oblicze
wzorw obowizujcych wspoecznociach. Jednym znich jest
odreagowywanie poczucia wasnej odmiennoci. Szczeglny
wyraz daa swemu przekonaniu oznaczeniu tubylczych kultur jedna ze starszych Oneidek, ktra na pytanie, co zrobiaby,
gdyby jedna zjej crek zwizaa si zkim spoza rezerwatu,
nie-Indianinem odpowiada tak:
Odwrc si od niej (). Pomyl tylko, Stwrca, Bg,
Budda, Mahomet, ktokolwiek wkogo ludzie wierz, umieci nas (Indian) tutaj (Ameryka), was wEuropie; s ludzie
wAfryce, aChiczycy wChinach. Czy sdzisz, e gdyby
Stwrca chcia nas widzie wszystkich razem, nie zmieszaby
nas na pocztku? Wic mwi dziewczynom: nawet otym nie
mylcie. Wiedz, co ja czuj. Mieszkalimy kiedy zinnymi
ludmi zinnych grup tubylczych, takich jak Delawarzy, Cree,
Ojibway, ale to cz wiata, gdzie my zostalimy stworzeni.
Itutaj mamy by. Nie pojechalimy do Chin, Afryki, Europy,
poniewa gdyby Stwrca chcia abymy byli wszyscy razem,
273

mielibymy ten sam kolor. Nie byoby oceanw oddzielajcych nas od siebie. Uczyni nas odmiennymi zjakiego
powodu iumieci nas wrnych czciach wiata zjakiego
powodu.
Moja rozmwczyni, wyranie negujc dialog midzykulturowy, wskazuje jednoczenie interesujcy atrybut przypisywany innoci, bycie spoza. Inny nie przynaley do
kategorii My, naley do czego innego, naley do innego
miejsca, innego czasu. To figura nie-tu inie-teraz, wymykajca
si porzdkowi. Warto zaznaczy, i symboliczna kategoria
Biaego wdyskursie indiasko-amerykaskim pojawia si
krystalizujc markery tosamoci wspczesnych grup tubylczych, wktrych konstrukt uoglnionego Biaego nierzadko
spenia funkcj scalajc wok wsplnego dowiadczenia
historycznego.
Innym dostrzegalnym zachowaniem, zwaszcza wNowej
Woli, bya troska owygld oto, wjakim otoczeniu, ubraniu jestem fotografowany. Nieuporzdkowany pokj, strj,
w ktrym wykonuj codzienn prac, rwnie czynnoci
codzienne nie nadaway si do sfotografowania zdaniem
modych fotografw. Dzieci zrwn niechci fotografoway
prace gospodarskie pokazyway odciski na rkach powstae
wtrakcie prac polowych, ale nie chciay wykonywa ich zdj;
tej czci swego ycia nie chciay prezentowa publicznie. Oneidowie du wag przywizywali za do fotografowania twarzy
iciaa traktujc je jako dobra osobiste, nad ktrymi sprawuj
kontrol. Wrezultacie fotografie wykonane przez modych
Oneidw zwykle spotykay si zpobaliwym przyzwoleniem,
natomiast sam proces wykonywania zdj przez nas obcych
spotyka si zkrytyk, awprzeszoci nawet zwezwaniem
miejscowej policji.
274

Zakoczenie dorocznego festiwalu taca w rezerwacie Oneida w Wisconsin,


USA. Modzi Oneidowie z Southowold w drodze do domu

Istotna jest rwnie obserwacja dotyczca wprowadzenia


fotografii do spoecznoci. Fotografia jako obraz staje si narzdziem otwieraczem podskrnych mechanizmw przemocy
symbolicznej. Dzieci odwzoroway zachowania dorosych
wobec tych jednostek, ktre s inne przez swoje zachowania
inieakceptowane wswych spoecznociach. Inni wewntrzni s
wykluczani przez tych, ktrzy sami wykluczenia dowiadczyli.
Jednake zarwno odrzucane, jak inieobecne osoby s niewidzialn czci wiata przeywanego modych, ktrzy jednoczenie mog nie zauwaa realnie istniejcych aspektw miejsca, bdc wyczulonymi na wszelkie wymiary innoci, ktre
275

wbrew woli wykluczonych16 fotografuj. Fotografia zatem


moe sta si narzdziem przemocy symbolicznej, wzbogacajc
zestaw zdj zakazanych.
Wzory rzdzce rozpoznawaniem siebie iwasnej spoecznoci, pozornie wydajce si oczywiste, takimi nie s wchwili
konfrontacji siebie zwasnym otoczeniem iwasnym wizerunkiem, co zauway Artur Rimbaud, piszc Je est un autre17.
Najstarsi mieszkacy Nowej Woli podczas prezentacji dawnych
fotografii zgromadzonych podczas rozmw, usiujc odgadn tosamo znanych sobie, acz nieobecnych osb, musieli si natrudzi
rozpoznajc bliskich, krewnych, ssiadw, czasem siebie sprzed
lat. Podobnie reagowano na fotografie-zagadki, jak umieszczone
wrd dawnych zdjcia wspczenie istniejcych osb wykonane
wsepii, czy umieszczenie niewielkiej zabawki wszeregu rolniczych
maszyn. Fotografie-paradoksy wprawiy mieszkacw wzdumienie ikonsternacj, gdy poproszono ich ozidentyfikowanie osb,
miejsc iprzedmiotw zich wasnego otoczenia.
Wpodobn konsternacj wprawiy mnie sowa modej
uczestniczki projektu, ktra na zakoczenie wsplnej kilkutygodniowej pracy zdradzia mi sekret: Nazywaj tutaj pani
cygank iwiedm18, cho nie potrafia poda wyjanienia.
Ta konkluzja pokazuje, jak Inny/Obcy kry po orbicie Tegosamego: wobecnej chwili wt kategori wpisuj si ludzie, ktrych nie znam inie rozumiem, winnym kontekcie tosamo
Innego moe sta si moim udziaem.
Starsi mieszkacy Nowej Woli, dla ktrych spotkania zssiadami s jedn znielicznych rozrywek, opowiadaj opowtarzajcym si mechanizmie przemocy
symbolicznej, gdy przejedajcy samochodami przez wiosk modzi ludzie
zwalniaj na krtki moment, mijajc starsze osoby siedzce na awkach przed
domami, jedynie po to, aby wykona zdjcie i odjecha wpopiechu.
17
A. Rimbaud, Poezje wybrane. List Jasnowidza, Warszawa 1993.
18
Zrozmw zmodymi ludmi wtrakcie projektu spoecznego, 2008.
16

276

Budowa mosty
ku innym wiatom
Bez wtpienia istotnym walorem dziaa oddajcych
gos grupom uznanym przez spoeczestwo za Inne jest to,
e pobudzaj one refleksyjny aspekt narracji osobie, mylenie
omiejscu, wktrym mieszkam, oludziach, ktrych spotykam
codziennie. w wzrost poziomu wiadomoci siebie iwasnego umiejscowienia skania do autorefleksji nad swoist
identyfikacj, jej markerami, jej granicami. Inno poszerza
sfer poznania.
Wizualne metody umoliwiaj poszerzenie percepcji iwiedzy osobie iinnych, konfrontujc wzajemne obrazy, skaniajc
do rozmowy. Sama za fotografia pozwala unaoczni ludziom
wasne schematy wpostrzeganiu rzeczywistoci, wmyleniu
oinnych iowasnym wiecie, pozwala odkry jego inny wymiar
iinn perspektyw.
Zalet dziaa angaujcych spoecznoci, ktre na og nie
wchodz zsob winterakcje, s nieodzowne dla ich realizacji
wspuczestnictwo, ico znim si wie, wspodpowiedzialno
za wsplne przedsiwzicie, ktre wymusza dialog ibudowanie wzajemnoci opartych na kruchym zaufaniu.
Zperspektywy poznawczej, fotografia pozwala odkry inne
wiaty, rwnie te postrzegane jako znane, oczywiste iprzez
ten fakt nieciekawe. Wizualizacja zdrapuje pokady schematycznego widzenia, ukazujc fragmenty, epizody, skadajce si
na szelesty codziennego ycia, ale izarazem jego bogactwo,
wktrego tkance jestemy zanurzeni, cho rzadko potrafimy
to dostrzec. Fotografia stanowi zatem przestrze spotkania
zinnymi: drugim czowiekiem oraz zsamym sob, dialogizujc zarwno zodlegymi, jak ibliskimi wiatami. Czasem
277

wystarczy wykona symboliczny ruch wstron po to, aby


idc przekonuje Ryszard Kapuciski spotka innych19.

Bibliografia
Barthes R., wiato obrazu. Uwagi ofotografii, Warszawa 1996
Building Capacity in Visual Methods [materiay konferencyjne], University of Manchester Press 2008
Clark-Ibaez M., Inner-City Children in Sharper Focus. Sociology of
Childhood and Photo Elicitation Interviews [w:] Visual Research Methods.
Image, Society and Representation, Sage Publications 2007
Collier John, Photography and Visual Anthropology [w:] Principles of
Visual Anthropology, Chicago 1975
Collier J., Collier M., Visual Anthropology. Photography as aResearch
Method, Albuquerque 1996
Foster M., Another Look at the Function of Wampum in Iroquois-White
Councils [w:] The History and Culture of Iroquois Diplomacy, Syracuse N.
Y. 1985
Gold Steven J., Using Photography in Studies of Immigrant Communities: Reflecting Across
Projects and Populations [w:] Visual Research Methods. Image, Society
and Representation, Sage Publications 2007.
Representation. Cultural Representations and Signifying Practices, London 2002.
Kapuciski R. Lapidarium VI, Czytelnik, Warszawa 2007.
Samuels J., When Words Are Not Enough. Eliciting Childrens Experiences of Buddhist Monastic Life Through Photographs [w:] Visual Research
Methods. Image, Society and Representation, Sage Publications 2007.
Simmel G., Obcy [w:] P. Sztompka, M. Kucia, Socjologia. Lektury,
Krakw 2005.

R. Kapuciski Lapidarium VI, Warszawa 2007, s. 141.

19

278

INNE
GOSY

Magdalena roda

Czy Europa jest gotowa


na multikulturalizm?
Pytanie to traktuj jako retoryczne. Jestem bowiem pewna,
e tak. Najpierw jednak zacznijmy od rozwaenia wtpliwoci. Nie s one bahe. Ito nie tylko wodniesieniu do Europy.
Na wiecie istnieje ok. 8 tys. grup etnokulturowych izaledwie
200 pastw. Awic wikszo pastw (ponad 90%) zamieszkuje wicej ni jedna grupa etniczna. Mona wic powiedzie,
e niezalenie od tego, gdzie mieszkamy, jestemy skazani na
multikulturowo. Pytanie jest tylko jak uczyni zniej warto
dodatni, anie kopot. Jak prowadzi dialog? Jak doprowadzi
do tego, eby multitulturowo wzbogacaa nas icieszya, anie
bya przeszkod wosiganiu wsplnotowych iindywidualnych celw.

Najpierw negatywy. Jest ich pi.


Europa wtrakcie procesw integracyjnych stawia na nowo
pytanie owasn tosamo. Wtym pytaniu chodzi oto, co
czy, anie ornice. Awic chodzi ospjno. Zastanawiamy
si, jakie tradycje s wsplne, jakie idee dominujce? Czym jest
281

Europa? Jak definiowa czy redefiniowa jej tosamo wobliczu zmian spowodowanych obecnoci iwkluczeniem tylu
narodw, otak odrbnej tradycji, kulturze itosamoci. Trosk
Europy jest wic wobecnej chwili nowe samookrelenie si. Nie
sprzyja to otwarciu na inne kultury.
Wdefiniowaniu tosamoci Europy, jak iwogle wdefiniowaniu tosamoci wsplnotowych, wan rol odgrywa religia.
Iwanie wiara religijna, przez swj irracjonalizm ikonieczno
posuszestwa niedajcym si zweryfikowa dogmatom, stanowi jedn znajpowaniejszych przeszkd wmulitulturowym
dialogu.
Europa to jak na razie federacja narodw. Pastwa narodowe oparte s na wsplnej tradycji, jzyku, wierze icelach
politycznych. Ich fundamentem s tak zwane wizi organiczne.
Ich sia ipromocja nie sprzyja multikulturalizmowi. Czowiek
jest przede wszystkim istot polityczn, ajego przynaleno
narodowa jest istotnym wyrazem jego suwerennoci. Polityka
narodowa lub, inaczej mwic, polityka tosamoci, ktrej siy
wEuropie nie sposb bagatelizowa, ma charakter wykluczajcy. Bo wprawdzie prawa obywatela s prawami czowieka,
ale prawa czowieka nie staj si automatycznie prawami obywatela. Bo tych udziela nard. Jest rzecz paradoksaln, e to
wanie powstanie pastw narodowych spowodowao promocj uniwersalnych praw czowieka, ale rwnie ograniczyo ich
zasig do kategorii obywatelstwa. Zwrmy uwag na synn
Deklaracj Praw Czowieka iObywatela. Jej pierwsze artykuy
gosiy, e co prawda wszyscy s wolni irwni, ale artyku 4.
ustanawia jednak, e Zasada wszelkiej suwerennoci tkwi
wnarodzie. To wanie pojcie narodu ipraw obywatela powoduje, e prawa czowieka cigle nie s prawami wszystkich,
wszdzie iwtakim samym stopniu. Ito stanowi przeszkod
wmultikulturalnej utopii.
282

Kolejn przeszkod jest fakt, e demokracja, ktra zpojciem


Europy wtopia si nieomal wjedno, oparta jest na uniwersalnej
jak sdz jej fundatorzy koncepcji jednostki ludzkiej oraz
powszechnej koncepcji praw. Czy rzeczywicie ta uniwersalna
koncepcja podmiotu-obywatela jest uniwersalna? Czy odnajdziemy j wkadej kulturze iczy moe ona tworzy podstaw
do wsplnej politycznej organizacji wiata? Jest to pytanie bardziej filozoficzne, ale jego rozstrzygnicie jest niezbdne dla
podjcia dialogu midzykulturowego.
Po pite. Ito jest problem czysto polityczny. Istnieje powana
kontrowersja midzy zwolennikami tak zwanej polityki praw
mniejszoci azwolennikami polityki obywatelstwa, wzmocnienia cnt obywatelskich. Wedug wielu konserwatystw, mulitulturowo osabia cnoty iniszczy jednolite rozumienie dobra
wsplnego wypracowane na gruncie tradycji. Jak wic troszczy
si odobro wsplne, gdy multikulturowo uniewania jego
sens?

Teraz pozytywy. Ich te jest pi.


Jeli stawiamy pytanie otosamo Europy, co jak ju
wspomniaam jest obecnie tak wane wobliczu procesw
integracyjnych, to musimy zdawa sobie spraw, e jednym
zrysw charakterystycznych tosamoci europejskiej jest otwarto. Zgodnie zpogldem Husserla, ktry nawizywa do tradycji greckiej, istota europejskoci okrelona jest przez filozoficzne
mylenie, ato oznacza: dialogiczno, otwarto, krytycyzm,
ciekawo, szacunek dla partnera dialogu, wreszcie racjonalno, awic uznanie atrybutu podzielanego przez wszystkich
aktualnych ipotencjalnych zwolennikw dialogu, niezalenie
od ich wyznania czy innych kulturowych atrybutw.
283

Europa ma silne korzenie religijne. Jest nimi judaizm ichrzecijastwo. Zjednej strony tworzy to potn barier dla innych
wyzna ikultur. Zdrugiej strony, wanie wchrzecijastwie
znajdziemy ide, ktra czyni t religi niesychanie otwart,
amianowicie ide mioci bliniego. Caritas, ktre nakazuje
chrzecijanom miowanie nawet nieprzyjaci. Nie bez znaczenia jest fakt, e pierwsza encyklika Benedykta XVI dotyczya
wanie mioci bliniego.
Poza tym Europa stworzona zostaa przez wiele innych
pozareligijnych tradycji. Do jednej znajwaniejszych zaliczam
owieceniow, zjej ideami racjonalnoci, praw czowieka itolerancji. Stanowi one doskonay grunt do prowadzenia dialogu. Wskamy na tolerancj. Tolerancja wymaga od nas nie
tylko powstrzymania si od agresji wprzypadku zetknicia
zodmiennoci, ktra nam si nie podoba, tolerancja wymaga
od nas aktywnoci wobronie praw osb dyskryminowanych.
Jak mawia Wolter: nie lubi twoich pogldw, twojej religii,
twoich obyczajw, ale do koca ycia bd walczy, by mia
takie same prawa, jak ja, by swoje pogldy gosi iswoj religi
wyznawa.
Warto te zwrci uwag na pewien grecki idea, ktry jest
dopenieniem tolerancji owieceniowej. Ot Grecy uznawali
philokseni (ksenos znaczy zarwno go jak iobcy), czyli takie
zachowanie wobec obcego-gocia, ktre wymagao otwartoci,
ale zarazem szacunku dla odmiennych gustw. Grecy, szykujc
gociowi posiek, nie dawali mu wasnych potraw, lecz produkty na potrawy, tak aby mg on je sobie przyrzdzi sam.
Mona powiedzie, e uznawali integracj, anie asymilacj.
Wane jest te, e Europa wydaa idee kosmopolityzmu, solidarnoci, braterstwa iindywidualizmu, ktre przeamuj czy
uniewaniaj polityki tosamociowe, nacjonalistyczne, separatystyczne, komunitariaskie.
284

Ostatni argument za multikulturalizmem to zawarty weuropejskiej idei demokracji postulat pluralizmu, otwartoci, uznania rwnych praw czy wzmocnienia praw sabszych. Na gruncie europejskiej idei tolerancji wana jest nie tylko formalna
idea rwnoci, ale rwnie idea rwnej troski. Nie chodzi oto,
by by lepym na rnice, bo to wistocie stygmatyzuje mniejszoci, lecz by prowadzi aktywn polityk praw mniejszoci
poprzez akcje afirmatywne, dyskryminacj pozytywn oraz
przestrzeganie zasad poprawnoci politycznej.
Sumujc, mona powiedzie, e mimo istniejcych powanych przeszkd na drodze multikulturowego wspistnienia,
jest te wiele szans imoliwoci, by wspistnienie to stao si
moliwe iowocne. Myl, e warto sformuowa propozycj
warunkw, ktrych spenienie jest konieczne, by multikulturalny dialog rozwija si:
Pierwszy warunek dotyczy spraw religii. Nie ma dialogu
wobrbie ani midzy pastwami fundamentalistycznymi. Religia jak twierdzi Habermas musi si upora zpoznawczym
dysonansem, jakim jest zetknicie si zinnymi wyznaniami
ireligiami, musi dostosowa si do autorytetu nauk, ktre maj
spoeczny monopol na wiedz owiecie, musi uzna przesanki
pastwa demokratycznego oparte na prawdach imoralnoci
wieckiej. Wane jest to, co Amy Gutmann nazywa polityk
two-ways-protection, czyli troska owolno religijn jednostek, azarazem troska oseparacj pastwa iKocioa (jak to jest
wmodelu francuskim czy amerykaskim, wprzeciwiestwie
do modelu izraelskiego, ktry ma posta one-way-protecition,
czyli: troska owolno religijn, bez troski oseparacj Kocioa
od pastwa.
Drugi warunek dotyczy prawa. Wane jest zmniejszanie dysproporcji midzy prawami obywatelskimi aprawami czowieka.
285

Dystrybucja praw obywatelskich powinna by szybsza iszersza


ni obecnie.
Trzeci dotyczy rozumienia polityki ipojcia obywatelstwa.
Polityka powinna wwikszym stopniu skupia si na wyraaniu opinii (talk-centric), anie na oddawaniu gosw (vote-centric).
Warunkiem tego jest jednak uznanie publicznej racjonalnoci.
Will Kimlicka: wzrnicowanych spoecznociach wypowiadanie opinii odniesie skutek jedynie wtedy, gdy istnie bdzie
taka koncepcja publicznej racjonalnoci, ktra nie odzwierciedla
po prostu tradycji kulturowej, jzyka ireligii wikszoci, tylko
pozostaje dostpna dla rozmaitych grup etnicznych ireligijnych
istniejcych wobrbie spoeczestwa. Wargumentowaniu nie
powinno si odwoywa do racji religijnych, ajedynie do tych,
ktre s zrozumiae dla wszystkich. Potrzebna jest te redefinicja terminu obywatel. Musi opiera si on na jakie transcendentalnej tosamoci, czyli takiej, ktra bdzie wspistnie
ze starszymi tosamociami religijnymi ietnicznymi. Iwwielu
spoeczestwach taka tosamo jest ju faktem.
Czwarty dotyczy tolerancji: wane jest uznanie zasady
tolerancji jako najwaniejszej zasady moralnoci ycia publicznego. Istotna jest te edukacja wduchu tolerancji, opracowanie
midzykulturowych programw, podrcznikw, warsztatw
tolerancji: gdzie wana byaby wiedza oodmiennociach, umiejtnoci porozumienia mimo rnic, jak rwnie wyksztacenie
postaw otwartoci na inno.
Ostatni warunek dotyczy jzyka debaty: wane jest przestrzeganie zasad poprawnoci politycznej. Mamy dowiadczenia zXX w., oszkodach, ktrych dokona jzyk nienawici. Eksterminacja zaczyna si od uywania jzyka pogardy,
jzyka nienawici. Zasady poprawnoci politycznej przed
nimi chroni. Pomni na dowiadczenia przeszoci przestrzegajmy ich.
286

Oczywicie pozostaje wiele pyta. Czy moliwe jest uznanie


zasadnoci rnych stanowisk etycznych wobec tych samych
kwestii, oile szczerze wyznajemy jakie przekonania moralne?
Czy procesy sekularyzacji stanowi zagroenie dla moralnoci,
jak zdaje si sdzi wielu? Czy multikulturalizm nie zniszczy
wsplnotowych tosamoci iczy nie osabi tosamoci jednostkowych, ktre tworz si na bazie wsplnot kulturowych? Czy
powinno si raczej wzmacnia polityk tosamoci, czy raczej
polityk praw mniejszoci? Jak wzmacnia jedn idrug, by nie
przeciwstawiay si sobie? Jaka jest rola wsplnot religijnych
wnaszym yciu? Jaki jest status prawd religijnych wdemokracji? Czy racjonalizacja, sekularyzacja sfery publicznej rzeczywicie usunie przemoc, fanatyzm inietolerancj czy tylko
zmieni ich form?
Wiele jest takich pyta iwarto wok nich budowa dyskusj. Tych, ktrzy sdz, e dyskusja jest czcza iprowadzi donikd, chciaabym przekona, e tak nie jest. Ju Grecy ponad
dwa ip tysica lat temu twierdzili, e obywatel rni si od
barbarzycy tym, e potrafi swoje konflikty rozstrzyga drog
perswazji, anie przemocy. Umiejtno mowy, dyskusji, perswazji, prowadzenia dialogu Grecy traktowali nie tylko jako
cech polityczn, ale ijako gwny atrybut czowieczestwa.
Warto otym pamita iwarto prowadzi w niekoczcy si
dialog, bo stanowi on drog do multikulturalnej wsplnoty.

287

Marzena Rusaczyk

Esej quasi-filozofujcy odialogu


midzy kulturami wwiecie
pierwszej dekady XXI wieku
Wydaje si, e nie jestemy wstanie wyobrazi sobie, e
kiedykolwiek mgby istnie wiat bd przynajmniej kontynent ojednolitej kulturze. Ani odlega historia, ani tym bardziej
wspczesno, nie wskazuj na to, by tak byo kiedykolwiek
whistorii cywilizacji1. Jednak po mniej wicej wieku prb
zaszczepiania wielkich narracji, zsilnymi tendencjami ujednolicania spoecznych wzorw ycia, przynajmniej na paszczynie istotnej kultury symbolicznej (wskrajnej wersji nazizm
1

Oczywicie badacze kultury donosz otakich zjawiskach jak globalizacja czy


amerykanizacja kultury, ale wwyniku tych procesw dochodzi wznacznej
mierze do hybrydyzacji ipowstawania nowych, eklektycznych jakoci kulturowych, anieli jakich form wyranego ujednolicania wzorw kulturowych.
Niemniej jednak niektrzy badacze, na przykad Ali Mazuri, dostrzegaj
moliwoci tworzenia si wowej rzeczywistoci przenikajcych si kultur,
potencjau dla ksztatowania si kultury wiatowej, wktrej wszystkie kultury wytworzyyby wsplny mianownik wartoci kulturowych, aunifikacja
wyranie przewaaaby nad dyferencjacj. Zob. K. Krzysztofek, Cywilizacja:
dwie optyki, Warszawa 1991, s. 102-105. Zdrugiej strony istnieje teza otzw.
renesansie etnicznoci, wedle ktrej wobliczu naporu zunifikowanych treci
kulturowych na inne kultury, mamy do czynienia ze specyficznym rodzajem
obrony rodzimej kultury ifermentem partykularnych tosamoci etnicznych.
Zob. na przykad S. Huntington, Zderzenie cywilizacji, tum. H. Jankowska,
Warszawa 1998; Pogranicza imultikulturalizm wwarunkach Unii Europejskiej,
red. K. Krzysztofek, A.Sadowski, t. 1, Biaystok 2004, s. 161.

288

ikomunizm), powszechne panowanie wwiecie zachodnim


rozpocza doktryna onienaruszalnoci wszelkich kultur
ideniu do zachowania ich rnorodnoci. Mona sdzi,
e uznanie tej rnorodnoci za niekwestionowane bogactwo
naszego wiata jest wynikiemdojcia do gosu wolnoci idemokracji. Jednoczenie nie znikn cakiem przemony wXIXwiecznej nauce europocentryzm, jest nadal obecny wkulturze
europejskiej, aspirujcej do podtrzymywania supremacji nad
innymi kulturami, iznajduje analogi we wspczesnej amerykanizacji, forsujcej wzory kultury Stanw Zjednoczonych.
Ijakkolwiek wydaje si to wskazywa na zakorzenione wludzkich deniach pragnienie zjednoczenia spoeczestw wobrbie jednolitej kultury (wspczenie takie aspiracje wydaje si
przejawia Unia Europejska), wdobie przewagi wwiecie
Zachodu konstytucyjnej demokracji problem rnorodnoci
kulturowej prbuje si rozwiza za pomoc humanistycznej
kategorii dialogu midzykulturowego.
Pomimo wypracowania whumanistyce idei, bdcej nieustannym wzajemnym zapraszaniem si kultur do wymiany
na paszczynie oboplnego wzbogacania si, idea kulturowego dialogu bynajmniej nie redukuje, aju na pewno nie eliminuje niechci czy konfliktw, ktre najbardziej skrajny wyraz
znajduj wdziaaniach wojennych ieksterminacji. Wdalszym
cigu trudno wskaza pastwa na wiecie, wktrych ludzie
zrnych rzeczywistoci kulturowych yliby obok siebie bez
niechci idystansu. Wdalszym cigu utrzymuj si stereotypy
iuprzedzenia, co wicej, rodz si nowe, daj osobie zna akty
dyskryminacji, anawet czynnej przemocy. Hipoteza midzygrupowego kontaktu niektrych badaczy wnaukach spoecznych2,
2

Zob. R. Brown, M. Hewstone, An Integrative Theory of Intergroup Contact [w:]


Advances in Experimental Social Psychology, red. M.P. Zanna, t. 37, Academic
Press, San Diego CA 2005, s. 255343.

289

wydaje si nie mie wtym zakresie racji bytu coraz wicej


ludzi rnych kultur wwyniku migracji yje obok siebie, ale to
wcale nie oznacza redukowania dystansw midzygrupowych;
nawet wkrajach zachodnich, ktre szczyc si tolerancj. Badacze stereotypizacji ipitnowania donosz outrzymywaniu si
uprzedze midzy ludmi nalecymi do rnych narodw, ras,
grup etnicznych iwyzna, przejawiajcych si wbraku akceptacji itolerancji dla odmiennych wzorw kulturowych czy sposobw mylenia izachowania obcych grup. Wostatnich dekadach
wsocjologii ipsychologii midzygrupowej pojawio si kilka
wpywowych teorii, ktre prbuj wyjani, skd bierze si fenomen uporczywoci dystansw midzygrupowych imidzykulturowych, szczeglnie tam, gdzie stworzono warunki wolnoci
idemokracji, wbudowano treci wielokulturowe do socjalizacji,
zapoznano zpraktykami edukacji midzykulturowej, apomimo
tego konflikty midzyetniczne nie zniky zkrajobrazu codziennoci3. Uznajc racje socjobiologw ibadaczy ewolucji, coraz
wicej uczonych jest skonnych przyzna, e ludzie wtaki sposb
s zaprogramowani przez natur do ycia wspoeczestwach
iich kulturach, izmienianie tego za pomoc forsowania postaw
tolerancji wydaje si wrcz niedorzeczne4.
Gdyby to, co nakrelono wwielkim skrcie powyej, nie
odzwierciedlao jakiej prawdy owiecie wspczesnym (przynajmniej zachodnim), ktry zzaoenia ma by najbardziej
Zob. J. Sidanius, F. Pratto, Social Dominance: An Intergroup Theory of Social Hierarchy and Oppression, Cambridge University Press, New York 1999, J.T. Jost,
M.R. Banaji, B.A.Nosek, ADecade of System Justification Theory: Accumulated
Evidence of Conscious and Unconscious Bolstering of the Status Quo, Political
Psychology 2004, t. 25, nr 6, s. 881-919; R. Kurzban, M.R. Leary, Evolutionary
Origins of Stigmatization: The Functions of Social Exclusion, Psychological Bulletin 2001, t. 127, nr 2, s. 187208.
4
Zob. A.J.M. Dijker, W. Koomen, Stigmatization, Tolerance and Repair. An Integrative Psychological Analysis of Responses to Deviance, Cambridge University
Press, New York-London 2007.
3

290

t olerancyjn iwiadom czasoprzestrzeni wdziejach ludzkoci, historia rzeczywicie zakoczya by si, jak wieszczy Francis
Fukuyama5. Wrzeczywistoci, wktrej najbardziej wymownym
przykadem konfliktu midzykulturowego (anawet midzycywilizacyjnego) jest konfrontacja Islamu zZachodem (ktra sprawia, e Europa iAmeryka, mimo zapisanych wkonstytucjach
ich krajw wolnoci irwnoci, wpoczuciu zagroenia sigaj
po topr wojenny), pytanie oto, jak doprowadzi do dialogu
midzy kulturami, traci swoje przesanie. Bardziej realna wydaje
si by tendencyjnie sformuowana kwestia: dlaczego nie bdzie
dialogu midzykulturowego? Przestamy si udzi oile fragmenty takiego dialogu miayby szans si realizowa wstricte
lokalnych, niewielkich wsplnotach, anajlepiej diadycznych interakcjach, otyle wsensie globalnym, wkontekcie aktualnego
stanu wiadomoci wiata, dialog taki nie jest moliwy inawet
nie ma pewnoci, czy podany. Dialogu midzykulturowego nie
bdzie, bo jest on sprzeczny znatur istoty ludzkiej tak przynajmniej utrzymuje wielu uczonych, krelc niepokojcy obraz
czowieka, ktry, niezalenie od tego, czy jest na szczycie, czy na
dole piramidy spoecznej, nie moe y poza hierarchi, ktra
wyklucza ideologiczn rwno, goszon przez liberaw. Dialogu midzykulturowego nie bdzie, dopki bdzie istnie rywalizacja ozasoby wiata, aycie spoeczestw ijednostek bdzie
usidlone przez ekonomi iposiadanie jako synonim przetrwania
na jak najwyszym konsumpcyjnym poziomie. Dialogu midzykulturowego, wsensie nadanym mu przez praktykw edukacji
zzakresu midzykulturowoci te nie bdzie, bo jej przesanie,
przybrane wunaukowione, ale niejednoznaczne kategorie, jest
moim zdaniem zbyt ubogie duchowo. Wzwizku ztym globalnego dialogu midzy kulturami wnaszych czasach nie bdzie.
5

F. Fukuyama, Koniec historii, tum. T. Biedro, H. Wichrowski, Pozna 1992.

291

Treci idei dialogu midzy kulturami wykrystalizoway si


wkulturze zachodniej, czy jak twierdzi Huntington, wcywilizacji, ktra stworzya kart praw czowieka, idee wolnoci, rwnoci, konstytucj idemokracj. Obserwujemy pogbianie nacisku
na liberty poprzez amanie kolejnych tabu kulturowych iposzerzanie norm behawioralnych, kruszenie si wiary wtranscendencj na rzecz prymatu rozumu idruzgocc przewag science
nad sacrum. Pooenie nacisku na indywidualizm, uczynienie
konsumpcji synonimem ycia irozwj nowej, libertyskiej etyki
sprawiy, e kultura zachodnia jako jedyna moga sformuowa
ide dialogu, ale zarazem (czy cakiem wiadomie?) wypeni
pustk pozostawion przez procesy sekularyzacji, rozpad wsplnoty, nastawienie na konsumpcj iatomizacj ycia. Idea dialogu od pocztku bya budowana na pogbiajcej si pustce po
wiziach midzyludzkich, tym bardziej wydawaa si utopijna.
Nowe technologie iprzemiany stylu ycia, zwizane gwnie
zprzyspieszeniem ycia jednostki wkulturach konsumpcyjnego
wyboru, rozbiy podstawow rzeczywisto czowieka, ktr
jak pisa Richard Rorty s osoby pogrone wrozmowie6.
Idea dialogu wzasadzie pojawia si wic tam, gdzie naturalna
ibezrefleksyjna, nierozerwalnie wbudowana wcodzienno rozmowa zInnym zostaje mocno naruszona. Iniestety to, co nie
potrzebowao uprzednio definicji, zyskuje zazwyczaj swj refleks
wpostaci ideau nie do zrealizowania, awic czego, co nie jest
iraczej nie bdzie rzeczywistoci. Midzy innymi dlatego dialog
midzykulturowy nie istnieje, choby si onim mwio ipisao.
Alternatywa przemocy na pewno jest bardziej rzeczywista.
Postulowany dialog midzykulturowy jest wrzeczywistoci
dyskursem toczcym si na niezliczonych paszczyznach ycia
jednostek, spoeczestw, niekiedy paradoksalnym czy wrcz
6

R. Rorty, Filozofia azwierciado natury, tum. M. Szczubiaka, Warszawa 1994, s. 345.

292

paranoidalnym. Wramach tego dyskursu nie tylko podpisywane s akty wsppracy czy pokoju, ale przede wszystkim
wybuchaj napicia, konflikty, plemienne niepokoje, awrezultacie wojny midzy chronicymi swoje kultury narodami. Dzisiejsze spoeczestwa zachodnie maj wzasadzie do wyboru
dwie opcje rozwizywania wasnych problemw zwielokulturowoci: albo narzuc jedn kultur, ale to by oznaczao kres
tego, czym Zachd si szczyci izluboci wystawia wwitrynie
innych swoich dbr demokracji iwolnoci; albo pozostanie im
prowadzenie wspomnianego dyskursu, ktry nazywa si niesusznie dialogiem, wydaje si on bowiem wysublimowanym
rodzajem midzykulturowych wani.
Dialogu midzykulturowego nie ma inie bdzie. Nie ukrywajmy, e nie moe by inaczej wwiecie zbudowanym
izawsze tak byo na prawach silniejszego (bogatszego), przypominajcych bezwzgldno doboru naturalnego. Dlaczego
mamy twierdzi, e dialog ten ju si konstytuuje wnaszej samowiadomoci, e jestemy wprzededniu wielkiego pojednania
jak gosz entuzjaci rozmaitych doktryn, acoraz czciej hierarchowie Kociow wiatowych, m.in. rzymskokatolickiego?
Czy maj nas do tego przekona niepozorne momenty midzyetnicznej mioci wznoszcej si nawet ponad midzyetniczne krzywdy, pokazujce, e oto dialog taki jest rzeczywisty,
wic jak najbardziej moliwy? Czy mamy chwali si wzrostem
procentw uzdrowionych znienawici za spraw procedur
socjotechnicznych, wypracowanych przez schematy pieczoowicie przerobionych zada edukacyjnych? Doprawdy nie mamy
czym. Kady rozsdnie mylcy obserwator globalnej rzeczywistoci stwierdzi, e dopki panuje prawo silniejszego (bogatszego), nie ma mowy oadnym dialogu midzykulturowym,
nawet tym, wnajbardziej potocznym rozumieniu tego sowa.
Nieustannie potwierdzaj to niekoczce si krytyczne analizy
293

procesw globalizacji iwesternizacji wiata iwspczesnej kultury zachodniej wogle, jak si wydaje nadal podtrzymujcej
nadwtlon nadziej na triumf idei pokojowego wspistnienia,
rwnoci praw czy szans, pojednania, dialogu wanie. Wrd
uczonych iwielu mw stanu nie ma dzisiaj wtpliwoci, i
pokonanie coraz bardziej globalnych problemw etnicznych
iwielokulturowych jest rzeczywistym zadaniem wspczesnego wiata, ktre wcale nie jest mniej palce od problemw
podobno ju nieodwracalnych zanieczyszcze ekologicznych,
dystrybucji zasobw wiata czy kwestii wiatowej demografii. Jasno uzmysawiamy sobie, e wiele si dzieje na wiecie
(amoe nawet wszystko, cho to by moe zbyt daleko idca
insynuacja) za spraw konfliktw midzy kulturami. Gdyby
ludzie, spoeczestwa, grupy, wkocu za pojedyncze osoby,
potrafili si zwyczajnie dogada wepoce, wktrej, wobliczu
coraz silniejszej etnicznej dyferencjacji, prbuje si ich wychowywa do poszanowania wolnoci sumienia iwyznania Innych
wiat pozbyby si wielu problemw. Dialog midzykulturowy
mgby by drog ku temu, naleaoby tylko wiedzie, jak go
prowadzi. Twierdz jednak, e nie ma takiej drogi.
Kolejny przykad wspierajcy moj diagnoz, to obszar nauk
spoecznych, nauk oczowieku, jego funkcjonowaniu ikulturze.
Obecnie wnajbardziej zaawansowanych pod wzgldem odkry
zachodnich naukach spoecznych obserwujemy coraz silniejsze
dochodzenie do gosu idei ewolucji. Mona moim zdaniem zaryzykowa stwierdzenie, e nastpuje odrodzenie Darwinowskich
idei doboru naturalnego, behawioryzmu imechaniczno-biologicznych wyjanie zachowa ludzkich, awic powrt ducha
Koa Wiedeskiego ijeszcze nie tak dawnego wystpienia Wilsona, ktremu towarzyszy poparty technologi, silny itrudny do
zakwestionowania demon logiki ewolucji genetyka. Biorc
pod uwag ewolucyjne rozumowanie iodkrycia genetyczne,
294

coraz wicej naukowcw ibadaczy spoecznych zgadza si zkoncepcj, e czowiek niewiele rni si od zwierzcia i, podobnie
jak wiat przyrody, podlega ewolucji, zatem eby zrozumie
jego zachowanie indywidualne igrupowe, naley go bada jako
cz natury7. Niemniej, tak jak ju wspomniano, wykorzystanie
sugestywnej analogii czowieka izwierzcia, jak te ich wsplnego pochodzenia, zarwno wteorii, jak wpraktyce prowadzi
do mao krzepicych wnioskw. Ludzko zostaa zaprojektowana do konfliktw itylko wtaki sposb moe si toczy ycie
spoeczne, awic na zasadzie acucha pokarmowego, wktrym
silniejsi poeraj sabszych. Funkcjonowanie izachowanie silnych
polega waciwie na owym poeraniu, natomiast funkcjonowanie
izachowanie sabszych polega na tym, aby uchroni si przed
byciem poartym. Wzasadzie ijednym, idrugim chodzi oto
samo oprzetrwanie, bo instynkt uzewntrzniony wludzkiej
wiadomoci daremnoci egzystencji wrealiach wypenionych
nieustajcymi zagroeniami cigle wydaje si pobudzony, zmuszajc do rwnie nieustannej rywalizacji8.
Przyjcie paradygmatu ewolucyjnego wnaukach spoecznych amona sdzi, e wielu uczonych ju dzisiaj
nie kwestionuje ewolucyjnych podstaw wyjaniania czowieka ijego zachowa, arzesza aktywnych badaczy ronie
Wydaje si, e coraz wicej badaczy iteoretykw domaga si wypracowania
wnaukach spoecznych nowego paradygmatu podejcia do czowieka ijego
natury, ktra jest natur fizyczn, awic postuluje si introspekcyjn tez otosamoci umysu imzgu, gdzie to, co mentalne, jest synonimem tego, co mzgowe.
Obserwujemy tu wobliczu dotychczasowych sprzecznoci ibraku dowodw
na istnienie tzw. mentalizmu, awic odrbnoci umysu od mzgu zwrot ku
behawioryzmowi iwycznej obserwacji zachowa ireakcji czowieka na bodce.
Zob. U. egle, Filozofia umysu. Dyskusja znaturalistycznymi koncepcjami umysu,
Toru 2003; H. Feigl, The Mental and the Physical, [w:] Concepts, Theories and the
Mind-Body Problem, Minnesota Studies in the Philosophy of Science, red. H.
Feigl, M. Scriven, G. Maxwell, t. 2, Minneapolis 1958, s. 370-497.
8
Ten dramat dobrze pokazuj dzisiaj zaoenia teorii opanowywania trwogi.
Zob. Teoria opanowywania trwogi. Dyskurs wliteraturze amerykaskiej, red.
M.Rusaczyk, Warszawa 2008.
7

295

mogoby moim zdaniem prowadzi do pojmowania konfliktu midzygrupowego (midzykulturowego) jako czego
nieuchronnego iniemoliwego do wyeliminowania. Coraz
wicej bowiem gromadzi si dowodw genetycznych na taki
wanie projekt istoty ludzkiej (oraz caego wiata przyrody)
jako wzrastajcej wwarunkach rywalizacji ozasoby. Takie
przyjmowanie zaoe ewolucyjnych ma ukryty, gboko
dehumanizujcy aspekt, zakada bowiem jednorodn, behawiorystyczn imaterialn natur czowieka, ktrego ycie,
chocia przepenione wiadomoci, jest drobin zakrojonej
na setki tysicy lat ewolucji gatunkw. Przypomn tylko,
e na podobnych zaoeniach wspiera si rasizm, usprawiedliwiajcy plan oczyszczania rasy ludzkiej zanomalii dobrem ewolucji. Trudno te nie dostrzec zwizku
ztak ide jak komunizm, wspierajc si permanentnie na
materialistycznej wizji wiata, chocia chccej wynie si
ponad ewolucyjn rywalizacj ozasoby, aby stworzy rodzaj
wyszej formy spoeczestwa, opartej na braku wasnoci
indywidualnej. Oba systemy, chocia rne, wpodobnym
stopniu wydaj si, zperspektywy wspczesnych konstytucji, zbrodnicze. Nie sdz wic, by ten wyeksponowany
wnaszym wiecie ideologiczny materializm, coraz bardziej przewitujcy przez cienk powok humanistycznych hipotez naukowych, tworzy dogodny grunt dla
realizacji pomysu jakiegokolwiek dialogu, tym bardziej
wielokulturowego, skoro nauka ju dzisiaj jest wstanie
przyzna, e konflikt midzy kulturami jest czym, na co
nie ma lekarstwa, ani nawet rodka agodzcego, chociaby
edukacji. Wzwizku ztym historia postulowania dialogu
midzykulturowego bardziej przypomina walki Don Kichota
zwiatrakami, uzewntrznione wcaym bogactwie midzykulturowych wani.
296

Wiele moim zdaniem wskazuje na to, e zaoenia ewolucyjne mog na duej zapanowa wnaukach spoecznych,
do tej pory wgwnym nurcie uwzgldniajcych raczej hermeneutyk idiltheyizm, anieli zmechanizowan struktur
wiata fizycznego, zarezerwowan dla sfery nauk przyrodniczych. Wydaje si, e humanizm nie wie, dokd poda
dalej, na ludzkim (doczesnym) poziomie wartoci ju niemal wszystko powiedziano, aproblemy pozostay, cznie
zca rzesz nowych. Wydaje si, e wyszym stopniem
humanizmu bdzie ju tylko to, co elegancko nazywa si
parapsychologi 9, ale to jest nie do pogodzenia znadal
wpywowym racjonalnym paradygmatem przyczynowoskutkowym, wykluczajcym niemal gnostyczne pojednanie
nauki ireligii, czy jak kto woli, science iduchowoci. Skoro
tak, zostaj jeszcze wanie owe idee ewolucji, mieszczce
si wgranicach aktualnych postaw racjonalnoci, na ktrej
wspiera si technologiczna cywilizacja Zachodu. Itu waciwie cakiem realnie przesuwa si punkt mylenia oczowieku, jego zachowaniu ikulturze, sprawiajc, e bezlitosne prawo dungli staje si coraz bardziej akceptowanym
zaoeniem, anawet ideologi naukow, ktra ostatecznie
doskonale usprawiedliwia pogbienie si nierwnoci midzy ludmi wcoraz bardziej globalizujcej si rzeczywistoci.
Wwiecie takiego prawa dungli idea dialogu midzykulturowego wydaje si wrcz herezj nawiedzonych bajkopisarzy,
chocia zarazem dostrzega si palcy problem konfliktw
midzyetnicznych.
9

Mam wraenie, e pogbia si dzisiaj rzesza uczonych odmawiajcych miejsca wnauce takim nurtom, jak psychoanaliza Carla Gustawa Junga ioglnie
psychologii zprzedrostkiem trans, ktra od pocztku kojarzy si ze sposobami mylenia itechnikami stosowanymi przez wspczesnych okultystw
ihipnotyzerw. Zob. na przykad F. Capra, Punkt zwrotny, tum. E. Woydyo,
Warszawa 1988.

297

Tak wic, kiedy nauki tradycyjnie zwane humanistycznymi


coraz wyraniej wydaj si podkrela, e jestemy jedynie
gatunkiem zwierzt inie ma powodu, dla ktrego winnimy
oddziela umys od fizycznego mzgu, idea dialogu midzy
kulturami wrealny sposb traci ow waciwie humanistyczn
pierwocin, zktrej wysza iktra nadaa jej sens. Zamiast
dialogu, moe sta si co przeciwnego. Nie tyle dalsze pogbienie konfliktw midzykulturowych, ile restauracja zdehumanizowanych iposugujcych si ju zaawansowanymi
technologiami systemw ideologicznych, wyznawanych przez
ludzi wychowanych na Darwinie i usprawiedliwiajcych
prawo silniejszego doborem naturalnym. Oczywicie nie chc
tu wieszczy scenariuszy jak zhorroru, tym bardziej dyskredytowa teorii ewolucji, ktra przecie jest tylko pewn konstrukcj mylow tumaczc pochodzenie, funkcjonowanie
izachowania czowieka igrup ludzkich, zatem sama wsobie
nie jest za. Niemniej uwaam, e konsekwencje opanowania
tradycyjnych dziedzin humanistyki inauk spoecznych przez
ten sposb mylenia mogyby by bardzo grone dla mylenia
oczowieku, anastpnie dla dziaania na rzecz czowieka.
Na pewno sprzyja temu ateizm, produkt sekularyzacji kultury
zachodniej, zaprzeczajcy istnieniu Boga. Zreszt wydaje si,
e bez kategorii Boga trudno jest uwiadomi sobie nie tylko
filozofujcy sens idei dialogu midzy ludmi, a nastpnie kulturami10, chocia ci, ktrzy odrzucaj koncepcj Boga uznaj,
e koncepcje takie, przemawiajce przez wielkie inajbardziej
wpywowe religie wiata, szczeglnie monoteistyczne, mogyby
by odpowiedzialne za konflikty iwojny midzy rozmaitymi
grupami etnicznymi.
Zob. M. Buber, Ja iTy. Wybr pism filozoficznych, tum. J. Doktr, Warszawa
1992; Tene, Opowieci chasydw, tum. P. Hertz, Pozna 1986, E. Lvinas, Inaczej ni by lub ponad istot, tum. P. Mrwczyski, Warszawa 2000.

10

298

Zdrugiej strony sdz, e przeledzenie koncepcji Boga we


wspczesnym, globalizujcym si wiecie jest konieczne dla
zbadania potencjau owego pojednania, ktre wtym kontekcie
kojarzy si zekumenizmem, wyrastajcym jako znaczcy segment
rozlegej idei dialogu midzy kulturami. Niemniej jednak jeszcze nigdy wdziejach Zachodu miejsce ikoncepcje Boga bd te
Absolutu nie byy, jak sdz, tak zagmatwane ipopltane, jak
dzisiaj. To wprawia religioznawcw, prbujcych zdiagnozowa
sprawy religii bd te duchowoci kultury zachodniej, wkonfuzj iczsto wyjanienia badaczy przemian religijnych stoj ze
sob wsprzecznoci niemoliwej do logicznego wynegocjowania11. Moim zdaniem dzieje si tak dlatego, e niewielu badaczy
zauwaa zmian koncepcji miejsca Boga wwierze mieszkacw
Zachodu, akoncentruje si na deklaracjach ibehawioralnych, kulturowych isystemowych aspektach religijnoci jednostek oraz
spoeczestw. Sdz, e kultura zachodnia jest wdzisiejszym
wiecie jedynym miejscem, gdzie tak jaskrawo wystpuj obok
siebie transcendentne (tradycyjne) iimmanentne koncepcje Boga,
niekiedy bywajc wzadziwiajcy sposb przemieszane, ado tego
wobecnoci rosncej liczby ateistw. Tu ju nie chodzi osam fakt
istnienia rozmaitych religii zwieloma swoimi odmianami, czy
kwesti praktykowania, czy niepraktykowania, ale osamo miejsce
Boga wdanym systemie wierze, ktre jest istotne nie tylko dla
rozwaa stricte teologicznych, ale dla samej naszej wspczesnej
kondycji jako jednostek zamieszkujcych tworzone przez siebie
spoeczestwa. Wodzimierz Pawluczuk dostrzeg, e wkulturze
zachodniej nastpuje co wrodzaju przesunicia idei Boga ztranscendencji (Bg poza wiatem) do immanencji (Bg wczowieku)12.
Zob. np. Socjologia religii, red. W. Piwowarski, Lublin, 1996.
Zwykadw przeprowadzonych przez prof. W. Pawluczuka na kierunku
socjologia (Wydzia Historyczno-Socjologiczny Uniwersytetu wBiaymstoku)
wroku akademickim 1998/1999.

11
12

299

Mona to wytumaczy m.in. zjawiskiem orientalizacji Zachodu


i wobliczu duchowej pustki (obnaonej przez rzekome niepowodzenie paradygmatu techniki inauki), ktrej nie s wstanie
zaspokoi tradycyjne kocioy okcydentalne fascynacj duchowoci dalekowschodni inietradycyjnymi tzw. religiami jani,
lokujcymi kategori boskoci wczowieku isamozbawianiu,
bd na przykad wprzyrodzie. Wydaje si, e rozwj indywidualizmu wkulturze zachodniej stanowi podatny grunt dla upowszechniania si nietradycyjnych dla obszaru Europy wierze.
Nietradycyjna duchowo czowieka oniemal boskiej sile wnika
do doktryn otranscendencji Absolutu, tworzc co na ksztat
hybrydy. Nic dziwnego, e tradycyjne religie prbuj broni doktryn przed ryzykiem upowszechnienia si idei ozbawczej jani
czowieka, waciwej dla religii dalekowschodnich. Iwtej atmosferze nieustannych sporw okierunki migracji Boga, ronie liczba
osb deklarujcych si jako ateici. Tak wic twierdz, e nie ma
innego poza Zachodem obszaru kulturowego, wktrym funkcjonowayby obok siebie tak rnorodne ipodtrzymywane religijnie
interpretacje miejsca Boga, przy tak znaczcej, wporwnaniu do
innych kultur, liczbie osb uznajcych siebie za niewierzce.
Sdz, e przemiany duchowoci Zachodu, rozbicie wiadomociowego monolitu iwyrana hybrydyzacja wyobrae religijnych w kulturze zachodniej przyczynia si wbrew pozorom
do upowszechniania idei ekumenizmu, szczeglnie wobrbie
chrzecijastwa, ale nie tylko. Mam wraenie, e pomimo religijnych niechci ikonfrontacji pomidzy rozmaitymi grupami
religijnymi, jakie wkulturze zachodniej rozgrywaj si czasem
wywioowym, ale pozbawionym przemocy zbrojnej dyskursie
publicznym, chocia winnych obszarach wiata dalej mog by
przyczyn chwytania za bro, istnieje zauwaalna isilna tendencja budowania wiadomociowej jednoci rnych wyzna,
opartej na idei wsplnego Boga, bez wzgldu na jego miejsce (na
300

przykad Bg wczowieku, wprzyrodzie, wniebie, wkosmosie,


na innej planecie). Trudno jednak moim zdaniem reagowa na to
zentuzjazmem, nawet pod grob oskarenia ofundamentalizm,
poniewa sdz, e nie da si zbudowa autentycznego jak chc
tego piewcy dialogu pojednania midzy religiami, majcymi
nawet wsplne rda. Wszelki ekumenizm jest wmoim odczuciu
zawsze ide bdn, nacignit iustanawian na poziomie systemowych iracjonalnych porozumie pomidzy Kocioami czy
zwizkami wyznaniowymi. Nie ma to nic wsplnego zdialogiem,
bo jak twierdz, takiego dialogu nie byo inie bdzie. Jzykiem
autentycznej rozmowy pomidzy religiami jest po prostu wojna
iten jzyk wydaje mi si dzisiaj bardziej wity, anieli jzyk
jednoci midzy wyznawcami rozmaitych religii.
Reasumujc, wydaje si, e wiat ijego porzdek rzeczy znalaz si dokadnie tam, gdzie mot uderza wkowado:
pomidzy naciskiem na wolnoci iswobody uczestniczenia
wswoich partykularnych kulturach ietnicznej samoekspresji,
anawoywaniem do wielowymiarowej jednoci (unifikacji), nie
tylko wobliczu zagraajcych wiatu problemw globalnych;
pomidzy naciskiem na pokojowe wspistnienie midzy
rozmaitymi kulturami, awojn wimi ochrony ibezpieczestwa wasnej kultury;
pomidzy odrzuceniem wszelkich form ucisku ze wzgldu
na odmienno etniczn ikulturow atendencjami do uznania
istnienia hierarchii idominacji jako reguy ycia spoecznego,
iwrezultacie:
pomidzy jedn adrug sprzecznoci.
Idea dialogu midzy kulturami jest dla humanistw
nadziej na agodzenie problemw ludzi, grup, spoeczestw,
anawet caego wiata, zwaszcza kiedy mamy do czynienia
301

zproblemami globalnymi, awic takimi, ktrych rozwizywanie wie si zwykorzystaniem globalnych rodkw. Dialog oparty na bardziej potocznej perspektywie wzajemnoci,
rozumienia znacze ioboplnego poszanowania jest niemoliwy midzy dwiema kulturami, co dopiero mwi odialogu
globalnym. Ten szczeglny rodzaj rozmowy zasadniczo bywa
nawet niemoliwy wobrbie jednej kultury, pomidzy grupami
ijednostkami. Doskonale wida to wbadaniach interakcji midzygrupowych iinterpersonalnych, ktrych dostarcza wspczesna literatura naukowa zzakresu nierwnoci spoecznych13.
Dlatego dialogu nie ma inie bdzie. Bya jedynie idea szlachetna
ihumanistyczna, ale wiele wskazuje na to, e ju moe nawet
nie bdzie idei, poniewa skrztnie iwdo zakamuflowanej
formie wymiata si j znauk oczowieku izastpuje bardziej
zmaterializowan, aprzeto mniej naukowo ezoteryczn wizj
istoty ludzkiej. Zaprzecza jej sama przestrze kulturowa, wktrej idea owa powstaa Zachd ze swoj demokracj, ktra
bdc przyobiecaniem istocie ludzkiej wolnoci iwyboru, gosi
siebie wiatu poprzez zaprzeczanie owemu wyborowi. Tak wic
dialogu jak nie ma, tak nie ma. Izdaje si nie bdzie. Nie jest
on na nasz miar, nie na miar regu ycia zbiorowego, awic
ikulturowego. Ten pompatyczny termin jest tylko sowem na
papierze. Warto uwiadomi sobie zawczasu rne moliwe
ewentualnoci, zanim jaki szaleniec powoa zostatkw tej idei
kolejne jarzmo dla wiata, ale tym razem globalne iwobliczu tak
rozwinitej techniki permanentne. Wmoim odczuciu wszelka
idea jednoci, porozumienia ibudowania globalnej, planetarnej
niemal wsplnoty wduchu czego wsplnego, bdzie niczym
innym jak niezwyk igenialn wrcz megamanipulacj kogo
Wydaje si, e sporo tych bada przeprowadzono wostatnich trzech dekadach na Zachodzie wperspektywie stygmatu spoecznego. Zob. E. Czykwin,
Stygmat spoeczny, Warszawa 2007.

13

302

rwnie niezwykego igenialnego. Pomimo tylu sprzecznoci,


pomimo owego mota ikowada, mam poczucie, e dojcie do
takiego planetarnego porozumienia midzy kulturami jest moliwe, moe nawet jeszcze bardziej realne ibliskie, ni mylimy.
Jednak nie bdzie ono oparte na dialogu. Weseju tym dowodzono, dlaczego dialog midzykulturowy nigdy nie zaistnieje,
chocia moe nie przystoi formuowa sdw tak kategorycznych. Ale takie porozumienie oznaczajce system globalnej
wsppracy midzy kulturami moe by tylko iwycznie najbardziej niezwykym inajokrutniejszym zmanipulowaniem
czowieka ispoeczestwa whistorii ludzkoci.

303

Piotr Cichocki

Inny zawsze gdzie indziej

Biaystok i teren obecnego wojewdztwa Podlaskiego od


wiekw moe od zawsze s przestrzeniami niespotykanie
zrnicowanymi. Kiedy inne rejony Polski, Litwy, Biaorusi
cechoway si wzgldnym ujednoliceniem, tu kady chcc,
czy nie chcc by wrzucony wprzebywanie zludmi wyznajcymi inne religie, mwicymi innymi jzykami, zajmujcymi si
innymi pracami, spoywajcymi inne posiki. Pikne Podlasie!
od dawien dawna do teraz byo widowni iscen wymiany
dowiadcze, piosenek, tacw, potraw, kobiet imczyzn, czasem ciosw ikrzywd. Cay ten wielowiekowy dialog (amoe
walka) pomaga zrozumie wiele zprzebiegu corocznych sympozjonw pod hasem Warto zapyta okultur, wktrych
szczliwie uczestnicz. Intelektualici, biznesmeni, ludzie
kultury iedukacji (to nakadajce si na siebie kategorie, anie
osobne grupy), wywodzcy si zrnych nacji, grup etnicznych ireligii, spotykaj si, by rozmawia. Dyskusje prdzej czy
pniej zahaczaj owtek rnic wrozumieniu historii, podlaskiej tosamoci czy oficjalnego jzyka wadz lokalnych. Czy
jednak jest to taka inno, ktra wistocie wymaga od nas iod
uczestnikw sympozjonw wysiku, wprawia wzdumienie,
304

czasem wzakopotanie? Ajeli my, Podlasianie Biaorusini,


Polacy, ydzi, Litwini, Ukraicy, Rosjanie, Tatarzy, atake nowi
mieszkacy zrnych stron Europy iglobu ju tak przywyklimy do etnicznej ireligijnej obcoci, e ju nic nas nie moe
zdziwi?
Oswojenie tych jzykowych inarodowych obcoci na Podlasiu (bo sdz, e mimo zdarzajcych si politycznych zakusw
na narodow monopolizacj tego regionu, wszyscy jestemy
wiadomi jego rnorodnoci iwieloznacznoci to stwierdzenie jest podstaw, zktr powinien utosami si kady, kto
chce by powanie traktowany podczas rozmowy dotyczcej
Podlasia ijego mieszkacw) nie oznacza jednak zwolnienia
zodpowiedzialnoci konfrontacji zcoraz innymi formami
obcoci, ze staego otwierania si na dialog itolerancj. Inno,
zktr czujemy si tak swojsko, powinna uwraliwia nas na
tych wszystkich obcych, oktrych izktrymi nie zwyklimy
rozmawia. Szczcie, e na sympozjonie jest przedstawicielka
organizacji niepenosprawnych, lecz to tylko pocztek dugiej
listy czsto wykluczanych. Uchodcy (ktrzy wpotocznych
rozmowach pojawiaj si jako bohaterowie kryminalnych skandali), imigranci (ktrych zpewnoci bdzie na Podlasiu coraz
wicej), geje, lesbijki, transwestyci (ktrzy, jako ludzie, anie jako
temat artw, nie pojawiaj si wrozmowach wogle)1 mona
by wylicza jeszcze dugo.
Zwraca uwag jeszcze jedna nieobecno, na pierwszy rzut
oka oczywista. Na spotkaniach takich, jak to, czy nawet oglnie
wsferze publicznej, tylko teoretycznie gos maj wszyscy.
1

Oczywicie rodzi to pytanie, co rozumiemy przez sowo kultura, jakiego


rodzaju rnice okrelaj jej granice. Czy kultura zwizana jest tylko zpochodzeniem etnicznym, religi, czy take zklas spoeczn, wyksztaceniem,
seksualnoci, pci. Antropologowie isocjologowie coraz czciej stosuj to
pojcie wszerszym kontekcie, ja rwnie popieram opisywanie za pomoc
tego terminu spoecznoci zwizanych zrnego rodzaju zjawiskami.

305

Wpraktyce zabieraj go osoby nalece do elit danej grupy,


swj status zawdziczajce wyksztaceniu, cechom charakteru,
majtnoci, rzadko wyonione przez dan spoeczno zracji
wyboru opartego na zaufaniu. Stosuj tu termin elita wznaczeniu nieco pejoratywnym. Ta sytuacja pewnej ekskluzywnoci
uczestnikw debaty ma te pozytywny wymiar: wewntrznie
spjne wiatopogldowo elity katolickie, prawosawne, polskie, litewskie, biaoruskie bez problemu porozumiewaj si
inawizuj dialog. Czy jednak potrafi rozmawia isucha
tych (amoe TYCH), ktrzy stanowi przedmiot troski racjonalnie debatujcych, ktrzy mog nawet skorzysta znaszych
wnioskw, oile zdoaj przekroczy barier ignorancji
Warunkiem jest jednak przekroczenie bariery. Bariery
dotkliwie oddzielajcej obcych dzisiejszych czasw. To ich
obco powoduje, e czujemy si nieswojo wbiednych, brudnych dzielnicach, zaniedbanych popegeerowskich wsiach. e
reagujemy miechem, oburzeniem lub zakopotaniem na przejawy gupoty, chamstwa izego gustu wyciu publicznym2 icodziennym. e znacznie lepiej rozumiemy protestanckiego profesora ze Stanw Zjednoczonych czy chiskiego
reysera ni ssiada zbloku. Za to doskonale wiemy, co jest
moralne ipikne, umiemy otym rozprawia, anawet udziela
rad, wygasza na ten temat sdy, anawet proponowa obcym
lepsze ycie.
Moe to jednak elity powinny dy do przekroczenia owej
bariery, do rezygnacji z wyznaczania standardw? Do przekraczania granic, nawizywania dialogu? Co si jednak wwczas
2

Stawia to przy okazji pytanie onatur takich zjawisk, jak okadki dziennika
Fakt, kandydatur Kononowicza, sukcesy populistycznych partii. Czy s
one wyrazem swoistej estetyki ietyki wykluczonych iniemych, czy te kolejn
form manipulacji tych, ktrzy posiadaj wadz nad dan grup itworz jej
elity.

306

stanie zwartociami, kultur, sztuk, ktrych stranikami si


mienimy? To ostatnie pytanie powinno brzmie raczej co
dzieje si znimi teraz?
Wie si to zkolejnym tematem wartym poruszenia. Komunikacja elektroniczna, wszczeglnoci Internet3, daje moliwo
wypowiedzenia si kademu, niezalenie od instytucjonalnych
ogranicze, ktre prawnie okrelaj, co jest godnym lub niegodnym jzykiem, obrazem, zachowaniem. Okazao si, e my
wyksztaceni, wraliwi, posiadajcy wadz nie moemy ju
kontrolowa, ocenia, co jest waciwe ico przystoi. Oczywicie
moemy prbowa utrzymywa wie zkoci soniowej, bo ido
tego pastwo stworzyo instytucje szkoy, uniwersytety, administracj, biblioteki, muzea. Moemy nadal nadzorowa ikara,
dawa gos iodbiera go. Pytanie, ktre zadaj za Antony Giddensem, brzmi, czy gdziekolwiek, choby na tym piknym Podlasiu, gdzie wspaniale byoby mc zatrzyma si na oswajaniu
obcoci naszych bliskich ssiadw, znajdziemy schronienie
przed zmian, przed zalewem informacji, przed podziaami
spoecznymi wynikajcymi zbiedy, braku wyksztacenia, gustu,
wiadomoci? Giddens odpowiada, e nie ma takiego miejsca
na Ziemi. Moe to by przeraajce, ale daje pozytywn odpowied na wtpliwo, czy warto pyta okultur? Warto ibdzie
warto zawsze pyta wszystkich idzieli si odpowiedziami,
rozmawia ipoznawa coraz to dalsze pytania, ktrych zrozumienie zapewni godne ycie wprzyszoci.

Mona przypuszcza, e to Internet akonkretnie zniesienie przestrzeni, moliwo poznania kultury tajskiej, muzyki eskimoskiej ipejzay Los Angeles
bez koniecznoci opuszczania Antoniuka postawi nas przed koniecznoci
nawizania dialogu midzykulturowego. By moe take dziki niemu my,
Podlasianie, zrozumielimy, e jedyn drog wsplnego tutaj istnienia jest
dialog, anie wojna czy dominacja.

307

Beata Suwaa

wiat to jedna orkiestra,


wktrej wsplnie gramy
Siedziaam znosem woknie. Ukazay si skay wgryzajce
si wmorze, chwil potem by tylko bkit. Za jaki czas spore
miasto pode mn. Jeszcze troch piknych widokw iznw
jestem na ziemi. Tak zacza si moja przygoda ze spotkaniami
modziey zorganizowanymi przez prezydencj francusk
wMarsylii.
Przez najbliszych par dni miaam przebywa zponad
stu osobami zpidziesiciu krajw. Wsplnie mieszkalimy,
bawilimy si iomawialimy problem, jakim jest dialog midzykulturowy we wspczesnym wiecie. Na co dzie mao kto
si zajmuje tym tematem. Ja rwnie nigdy dogbnie nie zastanawiaam si nad dialogiem midzykulturowym, kultur jako
tak iinnoci. Spdziwszy par dni na suchaniu odczytw,
uczestnictwie wwarsztatach ina rozmowach zludmi rnych
narodowoci, zyskaam wiele informacji ispostrzee, ktrymi
chciaabym si podzieli.
Dialog midzykulturowy to wspczesne wyraenie
wytrych, ajego oglnikowo wynika przede wszystkim
zniejednoznacznoci pojcia kultury. Na przykad czowiek
odznaczajcy si kultur nie powinien uywa wulgaryzmw,
308

jednak wznanej anegdocie zPRL-ubabcia pochwalia osob,


ktra nazwaa chamem czowieka wpychajcego si do kolejki
inakazaa mu zajcie miejsca na jej kocu. Jest to przykad
zdziedziny kultury osobistej. Jest te kultura rolna, najczciej
tym mianem nazywany zbir tradycji icech sztuki zdanego
terenu. Czym wic tak waciwie jest kultura? Mnie si spodobaa definicja, e jest to zbir rzeczy wartych powtrzenia.
Na oficjalnym otwarciu spotka modziey jeden zmwcw
pokaza map pochodzc zczasw, wktrych wiat nie by
jeszcze wpeni odkryty. Afryka bya na niej na grze, aEuropa
na dole. Nam wspczesnym takie przedstawienie wiata
wydaje si dziwaczne iwpierwszym odruchu mielibymy
ch odwrci map. Wten sposb mwca chcia uwiadomi
nam, e te same rzeczy mona postrzega inaczej. Kady znas
ma wiele zakodowanych schematw istereotypw iczsto
trudno nam sobie wyobrazi, e moe by inaczej. Wydaje mi
si, e majc wiadomo tego faktu, mona atwiej zrozumie
inno iprbowa zrozumie, lub przynajmniej przyj do
wiadomoci, e inne nie znaczy gorsze. Znacznie atwiej jest to
zaakceptowa na przestrzeni dziejw (przecie nikt autora tej
mapy nie nazwaby nieudolnym kartografem, ktry nie potrafi
nawet poprawnie narysowa ry wiatrw) ni wprzestrzeni
geograficznej znacznie mniej osb potraktowaoby jako co
normalnego picie herbaty zmasem, jak to robi na mongolskich stepach.
Rnorodno wynika wsporej mierze zcech typowo ludzkich, amianowicie zdolnoci przystosowawczych iumiejtnoci
uczenia si. Czowiek tu po urodzeniu nie umie praktycznie
niczego. Poznajc wiat, zaczyna przyswaja wiele zachowa
ischematw spoecznych, dotyczcych np. odnoszenia si do
ludzi starszych czy relacji midzy pciami. Wwikszoci przejmuje te religi iwiele innych rzeczy skadajcych si na obraz
309

wiata. Na to, co nas otacza, aco za tym idzie take ksztatuje,


wpyw ma wszystko: warunki klimatyczne, bogactwa naturalne, konflikty zbrojne, handel, to, jak mama gotuje zup
To wszystko si przenika, wpywa na ludzi, ktrzy si ztym
stykaj, apniej przekazuj swojemu potomstwu. Nie mona
naprawd zrozumie czowieka bez poznania jego rde, tego,
co wpyno na jego rozwj. Jeden zutartych stereotypw gosi,
wsporej mierze susznie, e Polacy to krtacze, aSzwedzi to
ludzie na wskro uczciwi. Patrzc na histori, mona to bez
problemu wyjani przez lata zaborw, okupacji, lawirowania, kiedy oartykuy pierwszej potrzeby byo bardzo trudno,
aoszukiwanie wadzy naleao do przejaww patriotyzmu,
Polacy nauczyli si lawirowa wz Drzymay jako przykad
pomysowoci wobejciu prawa jest przedstawiany nawet
wpodrcznikach do historii. WSzwecji natomiast kary za nieprzestrzeganie prawa bardzo dugo byy bardzo surowe, np.
kradziee nie byy czste, bo brakowao chtnych do straty rki.
Warunki si zmieniy, ale ludzie nie do koca porzucili swoje
spoeczno-polityczne cechy przystosowawcze.
Wdzisiejszych czasach wiat sta si globaln wiosk. Jest to
zasuga nie tylko Internetu, lecz take coraz wikszej migracji.
Na ulicach coraz czciej spotykamy przedstawicieli innych ras,
coraz wicej znas wyjeda za granic zarobkowo iturystycznie. Na skutek tego musimy nauczy si y razem. Jednym
zproblemw jest bariera jzykowa, jednak szczeglnie dla ludzi
modych przestaje ona by problemem. Angielski sta si jzykiem uniwersalnym. Wwielu krajach, tak jak wPolsce, jego
nauka jest obowizkowa.
Na wiecie jest wiele powanych konfliktw, ktre nie daj
si rozwiza mimo wysikw politykw, anierzadko iwojska. Taka jest sytuacja midzy Palestyczykami iIzraelczykami.
Dwie nacje roszcz sobie prawo do tego samego skrawka ziemi
310

inie potrafi uoy sobie pokojowego wspycia obok siebie. WMarsylii miaam okazj zobaczy iposucha WEDO
[West-Eastern Divan Orchestra przyp. red.] orkiestry zoonej zmodych ludzi pochodzcych ztych zwanionych nacji.
Kierujcy nimi wiatowej sawy dyrygent Daniel Barenboim
opowiada omuzyce, ale take oswoich pogldach na temat
wojny. Uwaa, e konflikt bdzie trwa, dopki ludzie si nie
zmieni. aden zmuzykw WEDO nie jest zwolennikiem walki
czy zabijania. Workiestrze tworz jedno. Wspln prac udowadniaj, e zwanione nacje mog wsplnie y itworzy
wsplnie pikn muzyk. Wszyscy s modzi, zdolni iradoni. Wygldaj na zgran grup. Mimo to, gdy skrzypaczka
opowiadaa otym, jak odebraa wiadomo orzezi jej rodakw
dokonanej przez nacj, zktrej wywodz si jej przyjaciele, gos
jej si ama, nie moga znale sw. Bez wtpienia byo to dla
niej cikie dowiadczenie. Barenboim mwi, e nie komentuje
takich wiadomoci. Zreszt, co mgby powiedzie.
Polacy na szczcie nie s wtak trudnej sytuacji, jak Izraelczycy iPalestyczycy. Jednak nasz kraj nie jest cakiem wolny
od konfliktw kulturowych. Nawet wBiaymstoku mona
je znale. Idc ulic, czy jadc autobusem, nieraz spotkamy
Cyganw-Romw, ludzi oniadej cerze prbujcych dosta od
biaostoczan par zotych wr, graj na akordeonie, ebrz,
zazwyczaj zdzieckiem na rku. Ludzie udaj, e ich nie widz,
lub nawet okazuj im pogard, mao kto daje im pienidze. Czy
wiemy, kim oni s, skd pochodz iczemu wybrali takie ycie?
Przyjmujemy ich jako irytujcy fragment krajobrazu. Chcielibymy, by pracowali iyli jak normalni ludzie. Nie zdziwiabym
si, gdyby oni take pogardzali nami za skpstwo, znieczulic,
za sztywny styl ycia igdyby nie chcieli si znale na naszym
miejscu. Zrelacji tej nie wynikaj raczej akty jawnej agresji, ale
czy to znaczy, e potrafimy y razem?
311

Jest te inna grupa ludzi, niemile widziana wspoeczestwie.


Kiedy byam maa, nie lubiam chodzi do jednego zsupermarketw. Prawie zawsze by tam czowiek, ktry prawie cay czas
si umiecha izajmowa si ukadaniem wzkw. Nie do, e
zabiera frajd, jak byo dla mnie wtedy odstawienie wzka na
miejsce, to by jaki dziwny. Mimo e nigdy nie zrobi nic zego,
wzbudza we mnie strach. Dzi wiem, e by upoledzony umysowo. Poznaam wielu takich ludzi idowiedziaam si, e nie ma
wnich agresji, gdy si jest dla nich miym. Jak kady, maj uczucia. Wikszo znich zachowuje si jak dzieci, czasem kaprysz,
ale te wieloma rzeczami mona ich zainteresowa zajciami
plastycznymi, teatralnymi, zwiedzaniem, dyskotek. Znacznie
atwiej ni niepenosprawnego umysowo dorosego jest polubi
niepenosprawne dziecko, szczeglnie omaym stopniu niepenosprawnoci jest urocze, wesoe, wzbudza wspczucie. Gosia,
siostra mojego narzeczonego, wanie taka jest. Potrafi byskawicznie zyska przyjaci. Wsiada do pocigu ipiewa piosenki nieznajomym. Dostaje za to ciastka iwszyscy s weseli. Nie sposb jej nie
lubi. Jednak te dzieci dorastaj, aduzi niepenosprawni nie ciesz
si ju tak sympati. S nieraz potnie zbudowani isilni. Nadal
maj umys dzieci, ale ciaa dorose iumiech ju jako mniej im
pasuje. Ale waciwie, dlaczego? Bo normalni doroli si tak czsto
nie umiechaj? Od nich moemy si uczy, e czstk ciekawoci
wiata ibeztroskiego umiechu mona zachowa bez wzgldu
na wiek. Moe od nich si nauczymy patrze na codzienne ycie
zdystansem iprzesta uala si nad ludzkim nieszczciem.
Tak waciwie, czy nasze ycie praca, sen, troch czasu dla
rodziny iwieczory przed telewizorem jest duo szczliwsze
ni osoby niepenosprawnej spdzajcej dzie wsupermarkecie
na przestawianiu wzkw? Wydaje mi si, e upoledzenie samo
wsobie nie jest tak wielkim problemem. Trudno jest natomiast
y wyobcowanym. By wraliw osob, pragnc towarzystwa,
312

umiechajc si do ludzi izamiast sympatii, wzbudza strach.


Nauczmy si y ztymi ludmi. Oni naprawd nie potrzebuj
duo, amog wiele da.
Od przedstawicieli innych kultur mona si sporo nauczy,
ale eby budowa znimi waciwe relacje, trzeba zna siebie
samego. To jest nieraz nawet trudniejsze ni otworzenie si na
innych. Pochodz zBiaegostoku, wic kim jestem? Biaostoczank, Podlasiank, Polk, Europejk Amoe studentk,
wolontariuszk, katoliczk. Kady znas naley do wielu krgw kulturowych. Te geograficzne wydaj si najprostsze, tylko
czy gdybym wyjechaa na stae do Wrocawia to staabym si
wrocawiank? Ja raczej nie. Pierwsze pokolenie migrantw
zostaje zreguy przy zwyczajach wyniesionych zdomu, nie
zawsze potrafi je przekaza dzieciom. Kultur, szczeglnie t
regionaln, przekazuje si zpokolenia na pokolenie, aco
najmniej tak wielk rol jak rodzice odgrywaj tu dziadkowie.
Maj oni wicej czasu, aich pami siga gbiej. Zazwyczaj to
oni przygotowuj wita, ktre s bardziej przepenione tradycj ni zajcia dnia codziennego, azopowiada oich modoci
mona si duo dowiedzie. Ibabcia robi najlepsze zupy. Poza
tym dzisiejsze babcie pamitaj czasy, gdy telewizorw nie
byo, wikszo ludzi hodowaa kury iniemal kada kobieta
szya, dziergaa iwyszywaa. Dzi zbyt wiele rzeczy mamy bez
wysiku. Przez to zapominamy skd pochodzimy. Przecie na
caym wiecie ludzie nosz chiskie ubrania imao brakuje,
eby si przerzucili na chleb tostowy. Regionalizm staje si bardziej mod ni tradycj wyniesion zdomu. Tradycje zachowuje si bardziej dla turystw ni dla siebie. Aprzecie setki lat
kultura nie tworzya si po to, by stan na pce wsuper- czy
hipermarkecie. To nasza spucizna, co, zczego moemy by
dumni. Dziki naszej kulturze moemy bez kompleksw prowadzi dialog zInnymi. Musimy tylko j pozna.
313

Mamy bardzo czsto skonnoci do wartociowania, np.


nasza kultura jest lepsza ni mongolska, ale gorsza ni francuska. Ipatrzymy zgry na Mongow, awkontaktach zFrancuzami mamy kompleksy. Ale zkultur nie jest tak prosto.
Kada ma co do zaoferowania. Daniel Barenboim na pytanie,
czy muzycy nie prbuj si nawzajem zagusza, odpowiedzia, e gra workiestrze to jeden zniewielu przypadkw, gdy
mamy nadziej, e nawet wrogowi pjdzie dobrze. Na wspaniae brzmienie utworu wpywa nie tylko talent poszczeglnych
osb, lecz take to, jak si zgraj. Jaka szkoda, e nie potrafimy potraktowa wiata jako olbrzymiej orkiestry, wktrej
si wsplnie gra. Czy wiat nie byby lepszy, gdybymy sobie
wszyscy kibicowali?

314

NA KONIEC
CO
INNEGO

Ignacy Karpowicz

Rozprawka

1
Swoi inieswoi. Ja iinni. Inni ija. Obcy inieobcy. Przyjaciele
inieprzyjaciele. Itak dalej.
Rozprawka jest pisemn form wypowiedzi. Nazwa wywodzi si od czasownika rozprawia. Rozprawka skada si ze
wstpu, wktrym autor wykada tez bd hipotez, zrozwinicia, wktrym nastpuje wyoenie argumentw, oraz
zzakoczenia, wktrym potwierdza si albo obala wyoon
we wstpie tez lub hipotez. Na rzut pierwszy oka czy te
pira atwizna.
Prawdopodobnie pierwsz rozprawk napisaem wszkole
podstawowej. Nie pamitam tematu. Prawdopodobnie dotyczya
bohatera (-rki, -rw) ktrej ze szkolnych lektur. Nie przypominam sobie wikszych problemw zodrobieniem tej pracy domowej. Wszak klasyczna rozprawka dopuszcza nastpujce wariacje:
udowodnij, e, uzasadnij, i, czy suszne jest powiedzenie,
czy mona zgodzi si opini, e Wszak wklasycznej rozprawce
czasu podstawwki zgry wiadomo, jak tez udowodni iza
pomoc jakich argumentw. Gdyby jakiemu uczniowi do gowy
317

przysza ch udowodnienia czego innego ni ju udowodnione,


czy te pomys opowiedzenia si za opini uznan przez strategw MEN-uza nieprawdziw lub szkodliw ucze dostaby
pa, amoe nawet jako trudna jednostka ozaburzonym rozwoju musiaby stawi czoa szkolnemu psychologowi.
Ja na tej mojej pierwszej lekcji konformizmu, ktr odebraem wyciu uzasadniaem zgodnie zwytycznymi pani
od polskiego. Pani od polskiego uzasadniaa zgodnie zwytycznymi MEN-u. Itak, bdc wraz zmoj mentork po dobrej
stronie, blisko oceny 5, skoczyem szko podstawow, by
pj do liceum.
Wliceum granice wolnoci ulegy poszerzeniu. Rozprawki
zjednowartociowych stay si dwuwartociowe. Mona byo
dokona mniej wicej samodzielnego wyboru. Izabela zLalki
Prusa moga by pust lal, ale te osob nieprzystosowan
do wiata, wktrym przyszo jej y. Wybr nalea do nas,
uczniw, starczyo przywoa stosowne argumenty na poparcie
(obalenie) wybranej tezy.
Na studiach take przyszo mi pisa rozprawki, bardziej rozbudowane, zbliajce si wpewnej mierze do rozprawy naukowej. Te uniwersyteckie nosiy nazw pracy rocznej. Wniej granice
wolnoci ulegy, po raz kolejny, rozszerzeniu. Po raz pierwszy
wolno byo nie doj do konkluzji. wiat czowieka penoletniego
okazywa si wiatem na tyle zoonym, e rozprawka dopuszczaa zakoczenie wformie podsumowania wtpliwoci.
Po studiach etap kolejny. Dorose ycie. Awnim rozmaite
strategie. Niektrzy tskni do wiata dwuwartociowego, do
koatki Norwida: tak-tak, nie-nie. Co odwaniejsi (amoe
gupsi nie mnie ocenia), pragn powrci do wiata jednowartociowego. Do etapu szkoy podstawowej, na ktrym nie
istniay wtpliwoci na temat tego, ktry sd jest suszny ijakie
za nim przemawiaj argumenty.
318

2
Powysze rozwaania, wktrych braknie pki co sedna,
skaniaj mnie do wysnucia nieodkrywczej skdind tezy: rozprawka to nie jest przedmiot bada literaturoznawcw. To zadanie dla psychologw rozwojowych.
Moje kompetencje na polu psychologii rozwojowej s bardzo
niewielkie. Mam honor zna osobicie pewn pani profesor,
ktra upodobnia si do przedmiotu wasnych bada (dzieci
do lat omiu) oraz ale to ju nie tak wielki honor mie do
czynienia zgrupk potomstwa przyjaci.
Tym niemniej, wbrew wasnym kompetencjom, pozwalam
sobie postawi nastpujc tez, czy moe przynajmniej hipotez:
wrozprawce jako takiej zbiegaj si niby wsoczewce wielkie dylematy, przed ktrymi staje kady czowiek; jeli oczywicie kady
czowiek znajdzie do czasu, by po pracy za redni krajow lub
nawet poniej redniej zaj si czym innym ni zapping.

3
Przyjem wstpnie, e niniejszy tekst powinien dotyczy,
bd nawizywa do klasycznej ju pary poj: swj obcy/
inny itp. Przyjwszy powysze, czyli postanowiwszy napisa
oobcym, majc za punkt wyjcia wspomnian opozycj, stanem przed nie lada trudnociami.
Po pierwsze, termin. Pisz mozolnie, cigle poprawiam,
wykrelam, nigdy nie jestem zadowolony zuzyskanego efektu.
aden termin mi nie suy.
Po drugie, kompetencje. eby cokolwiek napisa na jaki
temat, piszcy powinien jasno okreli swoje kompetencje.
Para pojciowa swj obcy moe by rozpatrywana na wielu
319

poziomach, wwielu aspektach itd. zpunktu widzenia socjologii, antropologii, historii, filozofii, psychologii Niestety,
wkadym ztakich uj brakoby mi kompetencji. Nie jestem
socjologiem, antropologiem, historykiem, filozofem, psychologiem Inni, powani naukowcy, znacznie lepiej ode mnie
poradziliby sobie zzadanym tematem. Take mj zawd jeeli
wolno wten sposb okreli pisanie powieci nie przydaje mi
mdroci, wiedzy ani kompetencji wadnej dziedzinie.
Po trzecie, jeeli przyj za prawd mj brak kompetencji na
wszelkim polu naukowym, to jakie pole mi pozostaje do pisania
oswoim obcym?
Waciwie nasuwa si tylko jedno rozwizanie. Naraajc si
na truizm wymieszany zperwersj, jestem zmuszony skorzysta ztego, co mam na podordziu zwasnego dowiadczenia.
Rozwizanie takie wydaje mi si uczciwe, chocia bardzo niewygodne. Niewygodne, poniewa ustawia mnie midzy Scyll
banau aCharybd ekshibicjonizmu, atakie okolicznoci gwarantuj jedynie katastrof.

4
Ustaliwszy punkt wyjcia, wypadaoby zdefiniowa czy te
okreli, wjaki sposb rozumiem tak zwane ja.
Ja, czyli wmoim wypadku obywatel Rzeczpospolitej Polskiej, mczyzna, stan cywilny wolny, lat trzydzieci dwa, miejsce
urodzenia Biaystok. Mam PESEL iNIP, pac podatki ichoruj,
miewam dobry humor iwstaj lew nog. Ja to kto bardzo
podobny do innych. Starczy podmieni stosowne dane.
Granice mnie, najpierw fizyczne, te s pozornie atwe do
okrelenia ja to moje ciao. Kocz si tam, gdzie koczy
si naskrek mojej skry. Ja jestem mn do ostatnich rubiey
320

mojej skry, skrywajcej tkanki, cigna, koci itd. Itutaj pojawia


si pierwszy problem. Czy bakterie, roztocza, zarazki yjce
na mojej skrze to jeszcze ja, czy ju kto/co obcego? Ktrdy
wiedzie granica? Przecie te organizmy ywic si moim ciaem, moim martwym naskrkiem wjakim stopniu stay si
mn. Wjakim?
Agdybym mia wsobie komrki nowotworowe, moje wasne
przecie, krew zmojej krwi, limfa zlimfy, pneuma zpneumy,
to czy te wrogie komrki byyby jeszcze mn, czy ju osobnym
tworem, czym obcym we mnie?
Agdybym mia wsobie przeszczepion nerk, awic moj
inie-moj jednoczenie? Albo by-passy? Anawet plomby
wzbach?
Agdybym dowiadczy amputacji koczyny? Ifantomowego blu? Rzeczywistego blu nierzeczywistej, odjtej na
zawsze od ciaa koczyny?
Agdyby ja zaszed wci? Niekiedy rzadko, bowiem
dobr naturalny eliminuje takie reakcje zdarza si, e matka
odczuwa rosncy pd jako co obcego, nienaturalnego, jako
wroga, ktry ywi si jej sokami.
Wspominam otym, by pokaza, e ju na poziomie wasnego
ciaa dowiadczam problemw zwytyczeniem granicy pomidzy swoim aobcym, pomidzy ja anie-ja. Rzecz caa dodatkowo si komplikuje, gdy do ciaa wsensie czysto fizycznym
dodamy element psychiczny: samowiadomo, ja, dusz,
ducha, nazwa niewana.
Jestem wiadomy wasnego ciaa, dlatego mog powiedzie, e to ciao jest moje. Ale wiadomo wasnego ciaa ma
granice. Takie puca, odek czy wtroba dopki nie bol,
nie mam wcale wiadomoci, e istniej wmoim wntrzu. Ich
istnienie przyjmuj na wiar tak mnie nauczono na lekcjach
biologii. Nie mam wiadomoci ksztatu wasnych organw
321

wewntrznych. One zpunktu widzenia wiadomoci waciwie nie istniej.


Zatem, aby nie przedua, musz stwierdzi, e nawet
wodniesieniu do siebie samego, do ja, nie jestem wstanie
dokona jasnego rozrnienia. Nie wiem, ktre porzdki wpisane wmoje ciao imj umys s swoje, aktre nie. Granica
midzy znajomym inieznajomym, dowiadczanym iniedowiadczonym, swoim iobcym, przyjaznym iwrogim, granica
ta jest nieuchwytna, niecisa. Wszystko zaley od dnia, od
kta padania wiata, jak powiedziaby by moe jaki
poeta.

5
Kiedy wkraczam wdomen wiata, awic wwiat ludzi,
wtedy sytuacja komplikuje si wprost proporcjonalnie do liczby
moliwych wtakim wiecie kombinacji, izdecydowanie nieproporcjonalnie do moich moliwoci analizy oraz syntezy.
Wwiecie niemal wszystko jest moliwe, aKantowskie
niebo (coraz mniej gwiadziste za spraw zanieczyszczenia
rodowiska) nadal nade mn, za to prawo moralne ju nie
jest we mnie. Prawo moralne jest wtabloidach itabloidalnych
wypowiedziach politykw. Tzw. wiat, czy raczej tzw. wartoci podlegaj prawidom pop-kultury, awpop-kulturze niemal
wszystko jest moliwe.
Wwiecie niemal wszystko jest moliwe. Istnieje antysemityzm bez ydw, odchudzanie bez wicze, sawa bez talentu,
praca bez efektw, ekumenizm bez dialogu, dialog bez sensu.
Wwiecie znajwysz trudnoci przychodzi mi zidentyfikowa to, co swoje, ito, co obce. Wistocie jedyn konstytutywn
cech tego, co uznaj za swoje, za bliskie mi, jest wtpienie,
322

dowiadczenie niepewnoci. Mona to nazwa inaczej, na przykad wedug mnie swoi to ci, ktrzy dopuszczaj do myli, e
mog nie mie racji. Ci, ktrzy chc rozmawia. Ci, ktrzy nie
wiedz. Bdz. Potykaj si. Et cetera.
Mgbym powysze zilustrowa przykadem zdowolnej
sfery ycia: polityki, literatury, rodziny, narodu Mgbym
ale nie chc zagbia si wpola cienia rozmaitej gstoci;
mgbym, ale nie chc zanudza czytelnika. Powtrz tylko:
wwiecie ludzi izdarze dokonywanie rozrnie podug
kategorii swj obcy przychodzi mi znajwysz trudnoci.
We wszystkim, co swoje, tkwi ziarno obcoci; na wszystko, co
obce, pada wiato swojskoci.

6
Na koniec chciabym zatrzyma si nad jednym jeszcze,
zasadniczym zagadnieniem, nad relacj jzyk rzeczywisto.
Niektrzy twierdz, e jzyk jest wiernym odbiciem rzeczywistoci, dokadnie przylega do wiata rzeczy, ludzi izdarze.
Niektrzy twierdz, e rzeczywisto jest wiernym odbiciem
jzyka. Przypomina to odwieczny paradoks kury ijajka. Biblia
na przykad staje po stronie sowa, chocia nie wiem, czy wtym
kontekcie sowo jest kur, czy te jajkiem
Inny problem to kwestia, czy moe istnie mylenie pozajzykowe. Innymi sowy: czy mog pomyle tylko to, co mona
wyrazi wjzyku, czy te mog pomyle co, czego jzyk nie
umie odda?
Oczywicie, nie znam odpowiedzi. Niekiedy mam wraenie,
e zdarza mi si myle poza jzykiem. Niekiedy wydaje mi
si, e nie umiem pomyle niczego ponad to, co sowa potrafi
wyrazi.
323

Zatem mwic/mylc oparze swj obcy, nie wiem, czy


para ta rzeczywicie istnieje, asowa przylegaj do rzeczywistoci, czy moe mwi/myl swj obcy, poniewa takie sowa
wystpuj wjzyku, ale nie wystpuj wrzeczywistoci? Moe
wwiecie nie ma swoich, nie ma obcych, tylko uywany przez
nas jzyk nie znalaz sowa/sw lepiej opisujcych zastany
wiat?

7
Powyszych rozwaa nie opatrzyem mottem, pozwol
wic sobie zakoczy cytatem: nie da si wszechwiata otworzy szerzej ni ludzkich ramion1.

Zwiersza Tymoteusza Karpowicza pt. Otwieranie, ztomu Rozwizywanie przestrzeni. Poemat polifoniczny, 1989 [przyp. red.].

324

Nota redakcyjna

Obcy/Inny/Swj to trzeci tom edycji Warto zapyta okultur. Zebrane wnim teksty s pokosiem sympozjonu, ktry
po Sejnach, Tykocinie iSupralu goci wdniach 17-18 padziernika 2008 roku wsiedzibie Uniwersytetu Powszechnego
im. J.J. Lipskiego wTeremiskach. Tak jak wpoprzednich tomach,
teksty te nie stanowi wiernego zapisu przebiegu debaty podlaskiego forum, chocia wzdecydowanej wikszoci zostay ni
zainspirowane, akilka znich (M. roda, J. Salamon SJ, E.Czyk
win) odczytano jako zagajenie do dyskusji. Ksika przedstawia
rne perspektywy spojrzenia na tytuowe kategorie, wok ktrych koncentrowaa si rozmowa animatorw kultury, artystw,
duchownych, dziennikarzy, filozofw, naukowcw, pedagogw,
pisarzy, przedstawicieli mniejszoci isamorzdowcw. Otwiera
j refleksja otradycji dialogu zInnym wRzeczpospolitej iwstaroytnym micie greckim (P. Winiarski, K. Czyewski) oraz
oInnym jako wyzwaniu naszego czasu (M. roda, E. Czykwin,
J. Salamon SJ, K. Nizioek). Kolejne rozdziay powicone s
Innemu niepenosprawnemu (M. Zuber, G. Jaboska), Innemu
na pograniczu polsko-biaoruskim (M. Fleming, A. Wawrzeniuk, U. Markowska-Manista), pamici Innego (L. Vildinas,
A.J.Kloza), Innemu wmediach (W. Janda, B. Scott), sztuce
wobec Innego (P. Tomaszuk, P. Meunier, A. Radziukiewicz),
gosom oInnym (M. roda, M. Rusaczyk, P. Cichocki, B. Suwaa)
oraz rozprawce oInnym (I. Karpowicz).
325

Tak jak wpoprzednich latach, nad organizacj sympozjonu


iprzygotowaniem ksiki czuwali Maria Szyszko wraz zpracownikami Departamentu Kultury iDziedzictwa Narodowego
przy podlaskim Urzdzie Marszakowskim oraz pracownicy
Orodka Pogranicze. Tym razem worganizacji sympozjonu
pomogli bardzo take teremiszczascy gospodarze, Danuta
Kuro iPawe Winiarski.
Poza udziaem wdebacie, uczestnicy sympozjonu mieli
mono zobaczenia filmw dokumentalnych zcyklu Etniczne
klimaty, autorstwa Waldemara Jandy iBriana Scotta, oraz spektaklu Teatru wStodole, prowadzonego przez Katarzyn iPawa
Winiarskich, pt. Opowieci Teremiszczaskie, poczonego zpromocj ksiki Opowieci mieszkacw Teremisek wspektaklu Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Jzefa Lipskiego.

326

Noty biograficzne
Piotr Cichocki urodzi si w1981r. wBiaymstoku. Zajmuje
si antropologi wspczesnoci jako doktorant wInstytucie Etnologii iAntropologii Kulturowej. Prowadzi badania
dotyczce wpywu mediw na tosamo ilokalne wsplnoty. Interesuj go te tematy zwizane zpowizaniem
jednostkowego bytu zglobalnymi procesami. Wczeniejsze miejsca bada: Litwa, Australia. Jest czonkiem kilku
zespow muzycznych (m.in. Artybishops, Long-Long),
organizatorem koncertw, producentem, okazjonalnie
dziennikarzem.
Elbieta Czykwin, profesor Uniwersytetu wBiaymstoku,
kierownik wZakadzie Socjologii Edukacji Wydziau Pedagogiki iPsychologii. Od kilku lat zajmuje si koncepcj
stygmatu spoecznego Ervinga Goffmana iwspczesnymi
kontynuacjami problematyki pitna. Autorka licznych
artykuw naukowych ipublicystycznych oraz ksiek:
Samowiadomo nauczyciela (Biaystok 1995), Stygmat spoeczny (Warszawa 2007, nagroda dzkiego Towarzystwa
Naukowego za najlepsz ksik naukow zdziedziny
pedagogiki w2007r.) iBiaoruska mniejszo narodowa jako grupa stygmatyzowana
(Biaystok 2000). Wspautorka prac Teaching the Mother Tongue in Multilingual
Europe (Londyn 1998) iwraz zDorot Misiejuk ksiki Dwujzyczno idwukulturowo (Biaystok 1998). Redagowaa wraz zMarzen Rusaczyk publikacj
Gorsi-Inni. Badania (Biaystok 2008).
Krzysztof Czyewski urodzi si 6 lipca 1958 r. w Warszawie, praktyk idei, eseista i podrnik. Jest twrc Fundacji Pogranicze i Orodka Pogranicze - sztuk, kultur,
narodw w Sejnach. Autor ksiek cieka pogranicza
(1999) i Linia powrotu. Zapiski z pogranicza (2008). Redaktor
naczelny pism Krasnogruda i Almanach Sejneski,
szef wydawnictwa Pogranicze, w ktrym redaguje m. in.
serie Meridian oraz Ssiedzi. Animator programw
dialogu midzykulturowego na Bakanach, Kaukazie, Azji
rodkowej i innych pograniczach wiata.

327

Michael Fleming wykada geografi czowieka wJesus College na Uniwersytecie Oxfordzkim oraz goci wWyszej Szkole Nauk Humanistycznych
wPutusku iwInstytucie Historii PAN wWarszawie jako visiting researcher.
Od niedawna jest zatrudniony na stanowisku profesora wWyszej Szkole
Humanistyczno-Ekonomicznej wodzi oraz prowadzi wykady wPolskim
Uniwersytecie na Obczynie wLondynie. Jego najnowsze badania koncentruj
si wok nacjonalizmu oraz mniejszoci narodowych wPolsce. Obecnie pracuje
nad ksik oproblemach etnicznych, nacjonalizmie ikomunizmie wPolsce
wlatach 1944-1950 (Ethnicity, Nationalism and Communism in Poland 1944-1950),
ktra ma si ukaza w2009r.
Alicja Fro jest absolwentk Orodka Studiw Amerykaskich na Uniwersytecie Warszawskim oraz doktorem
Uniwersytetu Jagielloskiego (Katedra Amerykanistyki).
Wspuczestniczka antropologicznego projektu badawczego wrd grup tubylczych Wschodniego Wybrzea
USA oraz Kanady w2003r. The Role of Education in Identity Formation Among American and Canadian Indigenous:
Case Studies of Three Haudenosaunee/Iroquois Groups, atake
spoecznego projektu Bridging the Distance. Photographic
Auto-Portrayals of Two Small Communities in Canada and Poland realizowanego
w2007r. (obydwa finansowane przez Tokyo Foundation). Obecnie kontynuuje prace (przygotowanie publikacji) nad projektem fotograficznym Most
ponad granicami tworzonym przez modych ludzi/dzieci mieszkacw Nowej
Woli wwojewdztwie podlaskim. Wykadowca Nauczycielskiego Kolegium
Jzykw Obcych wCieszynie, Wyszej Szkoy Humanistyczno-Ekonomicznej
wBielsku Biaej oraz Dwujzycznego Liceum im. Wadysawa Kopaliskiego
wBielsku Biaej.
Bartosz Hlebowicz jest redaktorem kwartalnika indiaskiego Tawacin, etnografem, dr nauk humanistycznych
Uniwersytetu Jagielloskiego. Autor projektu fotograficznego Bridging the Distance, przeprowadzonego wsplnie zdr Alicj Fro zmieszkacami wsi Nowa Wola
pod Biaymstokiem iwrezerwacie Oneidw wOntario wlatach 2007-2008. Mieszka we Florencji. Artyku
powsta czciowo na podstawie materiaw zebranych
podczas pobytu autora warchiwach American Philosophical Society wFiladelfii we wrzeniu 2008r.

328

Grayna Jaboska urodzia si 6 stycznia 1958 roku wBiaymstoku, dziaaczka spoeczna. Ukoczya Wydzia Ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego. Przez dwadziecia lat
pracowaa jako statystyk-informatyk wUrzdzie Statystycznym wBiaymstoku. Mama czwrki dzieci, od szeciu lat na
emeryturze ztytuu opieki nad dzieckiem specjalnej troski.
Od 2002r. prezes Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom iModziey Specjalnej Troski JEDEN WIAT wBiaymstoku. Jej
celem imisj jest ukazanie spoeczestwu osoby niepenosprawnej ijej rodziny nie jako podmiotw zainteresowania opieki spoecznej, ale
jako penoprawnych uczestnikw ycia spoecznego wkadej dziedzinie, przede
wszystkim zprawem do wszechstronnego rozwoju. Dlatego te dziaania Stowarzyszenia JEDEN WIAT skupiaj si na rozwijaniu zainteresowa osb owci
marginalizowanych prawach do godnego ycia. (fot. Tomasz Markowski)
Waldemar Janda jest dziennikarzem ireyserem telewizyjnym, dokumentalist pracujcym wTVP Krakw. Autor telewizyjnych widowisk poetycko-muzycznych, reyser filmw
dokumentalnych ozjawiskach kulturalnych iopolskich artystach (oJerzym Beresiu, Stasysie Edrigeviciusie, Sawomirze
Mroku, Teresie ylis-Gara iin.). Producent iredaktor koncertw muzycznych iwidowisk artystycznych, wtym polski
koproducent koncertu na ywo Filharmonikw Berliskich
wkrakowskiej Bazylice Mariackiej. Przede wszystkim autor
kilkudziesiciu filmw dokumentalnych, reportay iprogramw powiconych tematyce mniejszoci narodowych igrup etnicznych. Wspautor cyklu Usiebie iautor programu Etniczne klimaty, emitowanych wtelewizji
publicznej, oraz twrca powiconego mniejszociom Midzynarodowego Festiwalu Filmw iProgramw Etnicznych Usiebie AT Home wKrakowie wlatach
1997- 2001. Komisja ds. Walki zRasizmem iNietolerancj Rady Europy uznaa
ten program ifestiwal za jeden znajlepszych projektw medialnych na wiecie
powiconych mniejszociom. W2000r. zosta nagrodzony przez australijsk
Fundacj Popierania Niezalenej Kultury wPolsce POLCUL. W2007r. wyrniony wLublinie podczas VIII Midzynarodowych Dni Filmu Dokumentalnego
Nagrod Specjaln za propagowanie dialogu midzykulturowego.
Ignacy Karpowicz urodzi si w1976r. wBiaymstoku, pisarz,
prozaik, tumacz zangielskiego, hiszpaskiego iamharskiego,
podrnik. W2006r. wydawnictwo Czarne zWoowca
wydao jego debiutanck powie Niehalo, za ktr zosta
nominowany do Paszportu Polityki. W2007r. ukazaa si
jego druga powie Cud, akolejne to: Nowy Kwiat Cesarza (PIW
2007) iGesty (WL 2008), za ktr otrzyma wBiaymstoku
nagrod literack im. Wiesawa Kazaneckiego (2009).

329

Anna Janina Kloza urodzia si 7 sierpnia 1970r. wBiaymstoku), pedagog, dziaaczka spoeczna. Absolwentka
filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim (filia
wBiaymstoku ipodyplomowych studiw dla absolwentw filologii polskiej na UwB. Pracuje wVI Liceum Oglnoksztaccym im. Krla Zygmunta Augusta jako nauczyciel
jzyka polskiego. Od 2005r. koordynuje projekty edukacyjne skierowane do nauczycieli iuczniw we wsppracy
zwarszawsk Fundacj Centrum Edukacji Obywatelskiej.
Aktywnie dziaa na rzecz dialogu chrzecijasko-ydowskiego, przywracania
pamici oydach podlaskich, interesuje si rwnie edukacj midzykulturow
oraz nauczaniem oHolocaucie. Obecnie, wsppracujc zbiaostock Fundacj
Edukacji iTwrczoci, koordynuje projekt, ktrego jest autork ylimy razem
przez wieki, czyli ydzi iPolacy wBiaymstoku. Ukoczya wiele midzynarodowych szk podejmujcych problematyk Shoah (wYad Vashem wIzraelu,
Berlinie, Nowym Jorku, Krakowie iin).
W2007r. otrzymaa Zote Klucze ,,Kuriera Porannego za dziaalno spoeczn, atake wyrnienie woglnopolskim konkursie ,,Akcja akacja za prac
na rzecz dialogu midzykulturowego. Laureatka Midzynarodowej Nagrody
im. Ireny Sendlerowej ,,Za naprawianie wiata(2008), odznaczona Krzyem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Urszula Markowska-Manista jest pracownikiem naukowo-dydaktycznym w Katedrze Podstaw Pedagogiki
Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej
wWarszawie oraz sekretarzem Katedry UNESCO im.
Janusza Korczaka. Absolwentka XXVI Midzynarodowej
Szkoy Praw Czowieka prowadzonej przez Helsisk Fundacj Praw iWolnoci Czowieka wWarszawie. Zajmuje
si nauczaniem midzykulturowym, edukacj w idla
rnorodnoci (metoda ORA nauczania populacji lenych
wAfryce rodkowej), problemami edukacyjnymi dzieci zmniejszoci kulturowych wpolskiej szkole iprawami dziecka wEuropie iwAfryce. Wspautorka
irealizatorka bada wprojekcie Edukacja midzykulturowa dla nauczycieli
ianimatorw spoeczno-kulturowych pakiet edukacyjny (Projekt badawczy
APS iBritish Council).
Jako wolontariuszka przebywaa na misji wRepublice rodkowoafrykaskiej,
pracujc wrd dzieci Pigmejw Bayaka. Koordynatorka midzynarodowych
ilokalnych projektw (na Kaukazie iwAfryce) wramach Stowarzyszenia Dialogu Midzykulturowego Euroforum Polska oraz CChW Solidarni, powiconych edukacji globalnej, animacji idialogowi midzykulturowemu. Prowadzi
warsztaty dla organizacji pozarzdowych powicone tematyce wielokulturowoci iproblematyce pracy oraz komunikacji wsytuacji zrnicowania kulturowego.

330

Autorka m.in. publikacji : Globalna integracja czy globalna izolacja [w:] D. Jankowska (red.), Wakademickiej przestrzeni dialogu, gos studentw (2003), Lena
edukacja ju nie wystarczy, [w:] Owiata iWychowanie, Warszawa, nr 7/2003,
Uczy si, aby by. Edukacja Pigmejw Bayaka wregionie Sangha Mbaere wRA,
[w:] T. Zaniewska (red.), Edukacja midzykulturowa jako wyzwanie XXI wieku,
(2005); EDUKACJA ORA - pomost midzy kulturami [w:] Owiata iWychowanie, Warszawa, nr 9/2003; Urodzone wzym miejscu ioniewaciwym czasie...
Historia dzieci bez tosamoci ipraw do bycia dzieckiem [w:] Prawo dziecka do zdrowia
(2007); Edukacja midzykulturowa wmodzieowych projektach edukacji nieformalnej [w:] Jak prowadzi DIALOG ZSSIADAMI zwykorzystaniem metod edukacji
midzykulturowej (2007); On the Lack of Understanding of the Idea of Intercultural
Education in the Polish School (wspautorstwo, zoone do druku); Nauczyciele
oedukacji midzykulturowej (wspautorstwo, Midzynarodowa Konferencja
Naukowa Educational Dilemmas in Culturally Diversified Societies, Akademia
Pedagogiki Specjalnej (2008).
Patricia Meunier urodzia si w1970r. wParyu wrodzinie polsko-francuskiej, artystka, pisarka, pedagog. Studiowaa filologi francusk na Uniwersytecie Paris XII
isztuk wAkademii Sztuk Piknych wHawrze wNormandii. Po przyjedzie do Polski w1998r., przez dziewi lat bya zwizana zzakopiaskim rodowiskiem
artystycznym. Wjej dorobku artystycznym znajduj
si rzeby wbrzie, najczciej otematyce duchowoci kobiecej, paskorzeby inspirowane redniowiecznymi ornamentami. Rzebi te wdrewnie instrumenty
muzyczne inspirowane kultur ludow ikultur redniowiecznych trubadurw. Prowadzi zajcia plastyczne zdziemi, m. in. wLyce Franais de
Varsovie. Pisze wiersze iproz. W2008r. przeniosa si na Podlasie, gdzie
odnalaza swoje miejsce na kolonii Stobce, koo Mielnika.
Katarzyna Nizioek jest doktorantk wInstytucie Socjologii Uniwersytetu wBiaymstoku, gdzie prowadzi zajcia
zzakresu makrostruktur spoecznych, spoeczestwa obywatelskiego iruchw spoecznych. Przygotowuje rozpraw
doktorsk na temat roli sztuki waktywizacji obywatelskiej.
Jest prezesem Fundacji Uniwersytetu wBiaymstoku iprzewodniczc Oddziau Biaostockiego Polskiego Towarzystwa Socjologicznego. Angauje si wdziaalno spoeczn
m. in. wobszarze dziedzictwa kulturowego, lokalnej historii, animacji kultury iedukacji nieformalnej.

331

Anna Radziukiewicz urodzia si w1954r. we wsi osiniany pod Kruszynianami, dziennikarka i redaktor.
Zwyksztacenia polonistka. Mieszka we wsi rdlesie gm.
Juchnowiec. Przez szereg lat pracowaa wGazecie Wspczesnej. Jest wieloletnim zastpc redaktora naczelnego
wPrzegldzie Prawosawnym. Wdrugiej poowie lat
90 prowadzia pismo wiatowej Rady Kociow Samarytan, wydawane dla krajw Europy Wschodniej irodkowej. Pod jej redakcj ukazaa si seria podrcznikw do
nauki jzyka biaoruskiego oraz Historia Biaorusi iGeografia
Biaorusi dla licealistw. Wsppracowaa zJerzym Kalin wTVP przy produkcji
filmw dokumentalnych na temat prawosawia.
Zorganizowaa wystaw wiato ze Wschodu, przybliajc polskie prawosawie wfotografii, filmie dokumentalnym, ikonie iwykadach (Moskwa 2005,
wgalerii Cerkwi Chrystusa Zbawiciela, Bukareszt, Jassy, d Festiwal Czterech Kultur, Sofia, Plewen, Powdiw, Koszyce, Bratysawa, Wodawa Festiwal
Trzech Kultur). Jest autork iwspautork ksiek: Precz zmnichami (1995),
ciekami prawosawia. Biaostocczyzna (1998), wita Gra Grabarka (1999), Prawosawie wPolsce (2001), Na Wschd od Zachodu (2008).
Zasadniczym obszarem jej zainteresowa ifascynacji podrniczych s kraje Europy
Wschodniej iPoudniowej. Od 2002r. jest prezesem Fundacji Ostrogskiego, wydawcy
Przegldu Prawosawnego iorganizatora innych dziaa kulturalnych.
Marzena Rusaczyk jest socjolok, tumaczk idoktorantk
wZakadzie Socjologii Edukacji Wydziau Pedagogiki iPsychologii Uniwersytetu wBiaymstoku. Redaktorka ksiki
Teoria opanowywania trwogi. Dyskurs wliteraturze amerykaskiej
(Warszawa 2008) oraz, wsplnie zElbiet Czykwin pracy
redakcyjnej Gorsi-Inni. Badania (Biaystok 2008). Gitarzystka,
aranerka iautorka kilkudziesiciu piosenek wjzyku biaoruskim, twrczyni idei iproducentka projektu Ethno-Lyrics.
Opowieci ze Wschodu, wydanego wformie pytowej antologii
dawnych pieni Sowiaszczyzny Wschodniej.
Ks. dr Janusz Salamon urodzi si w1971r., jezuita, filozof, religioznawca. Absolwent Uniwersytetu Oksfordzkiego
(magisterium zfilozofii), Uniwersytetu Londyskiego (magisterium zteologii) iUniwersytetu Jagielloskiego (doktorat
zfilozofii). Dyrektor Centrum Kultury iDialogu wKrakowie. Redaktor naczelny midzynarodowych pism filozoficznych: European Journal for Philosophy of Religion
iForum Philosophicum International Journal. Zastpca
redaktora naczelnego Polish Journal of Philosophy. Sekretarz generalny Central European Society for Philosophy of

332

Religion. Wykada filozofi religii ifilozofi Wschodu wjezuickim Ignatianum.


Zajmuje si naukowo- filozoficznymi podstawami dialogu midzyreligijnego.
Prezes krakowskiego Klubu Chrzecijan iydw Przymierze.
Brian Scott urodzi si 3 lipca 1960r. wSkeldon wGujanie,
dziennikarz radiowy itelewizyjny, aktor. Mieszka ipracuje wKrakowie. Ukoczy dziennikarstwo na Uniwersytecie Jagielloskim. Jako dziennikarz rozpocz prac
wradiu RFM FM (zPawem Pawlikiem prowadzi tam m.
in. Szkk niedzieln). Gra wkilku polskich filmach
(Czarodziej zHarlemu 1988, Lejdis 2008, Jan zdrzewa 2008)
igocinnie wserialach telewizyjnych (Ekipa, Rodzina zastpcza). Wtelewizji pracowa wTVN iwsppracowa ze stacj Polsat. Jest prowadzcym iwsptwrc cyklicznego
programu Telewizji Krakw Etniczne klimaty, powiconego zagadnieniom
mniejszoci narodowych wPolsce.
Beata Suwaa urodzia si 26 sierpnia 1985r. wBiaymstoku. Studiuje informatyk na Politechnice Biaostockiej.
Od czterech lat pracuje jako wolontariuszka na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom iModziey Jeden wiat,
ktre reprezentowaa na spotkaniach modziey zorganizowanych przez prezydencj francusk wlipcu 2008r.
wMarsylii. Wolny czas powica dobrej ksice iturystyce,
zwaszcza grskiej.

Magdalena roda urodzia si 7 stycznia 1957r. wWarszawie, etyk, doktor filozofii, publicystka, feministka. Zajmuje si histori idei etycznych, etyk stosowan, filozofi polityczn iproblematyk kobiec. Obecnie profesor
Uniwersytetu Warszawskiego. Wiceminister wrzdzie
Marka Belki. Ukoczya filozofi wInstytucie Filozofii UW.
Pracowaa wZakadzie Etyki Instytutu Filozofii UW. Od
1993r. redaktorka Przegldu Filozoficznego, aod 1994r.
sekretarz redakcji pisma Etyka. Jest czonkiem Collegium
Invisibile, Polskiej Akademii Nauk (od 1996). Stale pisze
felietony dla Gazety Wyborczej. Autorka m.in.: Idea
godnoci wkulturze ietyce (1993), Indywidualizm ijego krytycy. Wspczesne spory
midzy liberaami, komunitarianami ifeministkami na temat podmiotu, wsplnoty
ipci (2003).

333

Piotr Tomaszuk urodzi si 17 czerwca 1961r. wBiaymstoku, reyser teatralny idramaturg. Ukoczy studia na
Wydziale Wiedzy oTeatrze Pastwowej Wyszej Szkoy
Teatralnej wWarszawie. W1987r. uzyska absolutorium
na Wydziale Reyserii Teatru Lalek PWST wWarszawie
(filia wBiaymstoku). Wlatach 1986-1989 pracowa wBiaostockim Teatrze Lalek jako asystent, anastpnie samodzielny reyser; 1989-1999 dyrektor artystyczny Teatru
Lalki iAktora Miniatura wGdasku; 2000-2003 dyrektor
naczelny iartystyczny Teatru Lalek Banialuka wBielsku-Biaej, atake dyrektor Midzynarodowego Festiwalu Sztuki Wizualnej
Animacje (Bielsko-Biaa 2002). Od 2005r. do dzi kierownik artystyczny
Teatru Guliwer wWarszawie. W1991r. zaoy niezalen grup teatraln
Towarzystwo Wierszalin, dziaajc do 2006r. W2006r. zosta powoany
na stanowisko dyrektora naczelnego iartystycznego nowo utworzonej wojewdzkiej samorzdowej instytucji kultury Teatru Wierszalin wSupralu.
W1996r. zaoy istniejc do dzi Fundacj Wierszalin. Waniejsze reyserie:
Omedyku Feliksie (1986), Turlajgroszek (1987, 1990), Polowanie na lisa (1989),
Kltwa (1994), Medyk (1997), wity Edyp (2004), Bg Niyski (2006), Wierszalin.
Reporta okocu wiata (2007). Autor scenariuszy, suchowisk radiowych oraz
sztuk teatralnych. Wielokrotnie nagradzany za reyseri (m. in. nagrody im.
Konrada Swinarskiego iim. Leona Schillera) iodznaczany, m. in. w2006r.
przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Srebrnym Medalem
Zasuony Kulturze Gloria Artis.
Linas Vildinas urodzi si w1949r. wKajpedzie,
dziennikarz, redaktor, animator kultury. Ukoczy
Wydzia Nauk Spoecznych na Uniwersytecie Wileskim. Od 1992r. jest redaktorem naczelnym tygodnika
kulturalnego 7 meno dienos (7 Dni Sztuki), od 2000r.
Przewodniczcym Rady Domu Pamici (Centrum Bada
iUpamitnienia Holocaustu iDziedzictwa ydowskiego
na Litwie). Wlatach: 1985-1987 sprawowa funkcj Ministra Kultury Litwy, 1987-1989 pracowa wLitewskiej
Akademii Nauk, 1991-1995 by redaktorem naczelnym
pisma Kinas. Pracowa take wUniwersytecie Wileskim, tygodniku kulturalnym Literatura ir menas iTelewizji Litewskiej
RTV. Autor licznych artykuw ofilmie, teatrze, problemach kulturowych
ispoecznych. Jako Przewodniczcy Rady Domu Pamici realizuje szereg projektw majcych na celu utrwalanie wLitwie pamici ozanikajcej kulturze
ydowskiej, m. in. przez pi lat prowadzi oglnokrajowy konkurs dla modych ludzi pt. Nasi dziadkowie ipradziadkowie - najlepsze eseje zostay
opublikowane wtrzech tomach.

334

Alina Wawrzeniuk urodzia si 29 listopada 1964r. wKleszczelach, nauczycielka, animatorka kultury, tumaczka. Uczy
jzyka biaoruskiego wSzkole Podstawowej nr 4 im. Sybirakw wBiaymstoku. Od ponad dziesiciu lat prowadzi
koo teatralne wjzyku biaoruskim Zabawa wteatr.
Autorka publikacji iksiek metodycznych zzakresu
nauczania jzyka biaoruskiego. Tumaczka zjzyka biaoruskiego (m. in. Narodny albom iwiersze wspczesnych
poetw biaoruskich). Inicjatorka wielu projektw edukacyjnych zwizanych znauczaniem jzyka biaoruskiego.
Jest jednym zzaoycieli isekretarzem Stowarzyszenia Na Rzecz Dzieci iModziey Uczcych Si Jzyka Biaoruskiego AB-BA. W2007r. otrzymaa Nagrod
Przewodniczcego Rady Miejskiej Biaegostoku dla nauczycieli animatorw
kultury za caoksztat dziaalnoci.
Pawe Winiarski jest animatorem kultury. Ukoczy
ISpoeczne Liceum Oglnoksztacce na Bednarskiej
wWarszawie oraz studia licencjackie na kierunku socjologia wCollegium Civitas wWarszawie, gdzie obecnie kontynuuje nauk na studiach magisterskich. Wraz
zDanut Kuro iKatarzyn Winiarsk jest wsptwrc
iwsprealizatorem programu Uniwersytetu Powszechnego im. Jana Jzefa Lipskiego wTeremiskach. ZKatarzyn Winiarsk wsptworzy program Teatru wStodole
wTeremiskach, azJoann Filarsk prowadzi program
Pracownia Biaowieska Skd Dokd , adresowany do dzieci ze Szkoy
Podstawowej wBiaowiey.
Magorzata Zuber urodzia si 14 marca 1984 wZabrzu,
filozofka, pisarka. Dyplom magistra filozofii uzyskaa na
Midzywydziaowych Indywidualnych Studiach Humanistycznych na Uniwersytecie lskim. Studentka Akademii
Artes Liberales (UW, UwB), Sekretarz Sekcji Modziey
Niewidomej iNiedowidzcej przy Okrgu lskim Polskiego Zwizku Niewidomych. Osoba niepenosprawna
od urodzenia, zorzeczonym umiarkowanym stopniem
niepenosprawnoci (dysfunkcja wzroku). Zainteresowania badawcze: filozofia rosyjska, antropologia filozoficzna.
Interesuje si muzyk powan ipodrami. Jest autork publikacji naukowych
(Archeus. Studia zbioetyki iantropologii filozoficznej, Czasopismo Filozoficzne
iin.), prac eseistycznych ipoezji.

335

Spis treci

NA POCZTEK CO SWOJEGO, CZYLI GOSPODARZE . . . . . . . . . 3


Pawe Winiarski, Teremiski iRzeczpospolita . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Krzysztof Czyewski, Medea obca/inna/swoja . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11
INNY NASZE WYZWANIE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Magdalena roda, Postawy wobec obcoci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Elbieta Czykwin, Dlaczego ludzie nie lubi obcych iinnych? . . . .
Janusz Salamon SJ, Pod wsplnym niebem. Trudnoci
iszanse dialogu na pograniczu religijnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Katarzyna Nizioek, Biaystok miasto pogranicza,
miasto wielokulturowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

31
33
53
71
94

INNY NIEPENOSPRAWNY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117


Magorzata Zuber, Niepenosprawny jako Inny.
Uwagi oalienacji iwsplnocie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 119
Grayna Jaboska, Moja INNA crka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 135
INNY NA POGRANICZU POLSKO-BIAORUSKIM . . . . . . . . . . . 147
Michael Fleming, Stosunki midzy mniejszoci iwikszoci
wwojewdztwie podlaskim astereotypy, ides fixes
iprzemoc spoeczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 149
Alina Wawrzeniuk, Wypeni sowa treci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169
Urszula Markowska-Manista, Inny Obcy Swj. Wok dylematw
edukacyjnych wsytuacji zrnicowania kulturowego
na pograniczu polsko-biaoruskim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 173
PAMI INNEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 189
Linas Vildinas, Bolesna pami narodu aInny.
Wspczesna Litwa wobec Holokaustu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 191
Anna Janina Kloza, Metoda oral history jako rdo wiedzy
oSprawiedliwych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 200

337

MEDIA WOBEC INNEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 207


Waldemar Janda, Etniczne klimaty wtelewizji publicznej.
Po co ijak je robimy? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 209
Brian Scott, Moje polskie Etniczne klimaty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 216
INNY ASZTUKA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 221
Piotr Tomaszuk, Dialog to budowanie wzajemnoci . . . . . . . . . . . . . . . 223
Patricia Meunier, By innym, by obcym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 227
Anna Radziukiewicz, Artyci Wschodu iZachodu . . . . . . . . . . . . . . . 234
INNY INDIANIN . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243
Bartosz Hlebowicz, Aby wwaszych umysach nie pozosta niepokj,
ktry mgby wzbudzi choby cie zej woli wobec braci waszych,
czyli omagii wampumu wAmeryce kolonialnej . . . . . . . . . . . . . . . 245
Alicja Fro, Wstron innych wiatw . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 259
INNE GOSY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 279
Magdalena roda, Czy Europa jest gotowa na multikulturalizm? . . . . 281
Marzena Rusaczyk, Esej quasi-filozofujcy odialogu
midzy kulturami wwiecie pierwszej dekady XXI wieku . . . . . . . . 288
Piotr Cichocki, Inny zawsze gdzie indziej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 304
Beata Suwaa, wiat to jedna orkiestra, wktrej wsplnie gramy . . . . . 308
NA KONIEC CO INNEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 315
Ignacy Karpowicz, Rozprawka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 317
Nota redakcyjna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 325
Noty biograficzne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 327

338

Wsppraca redakcyjna MARIA SZYSZKO


Projekt okadki KRZYSZTOF CZYEWSKI
Redakcja i korekta EWA BIERNACKA
Na okadce: gra Medea w kreacji Marii Callas w filmie
P.P. Pasoliniego Medea (gra); Medea w kreacji Web Dwyer
w spektaklu Black Medea w re. W. Enocha, Obsidian Theatre Kanada
(dolny lewy rg); Medea na obrazie Tiny Blondell (prawy dolny rg)

Wydawcy:
Urzd Marszakowski
Wojewdztwa Podlaskiego w Biaymstoku
ul. Kard. S. Wyszyskiego 1, 15-888 Biaystok
www.wrotapodlasia.pl
Orodek Pogranicze sztuk, kultur, narodw
ul. J. Pisudskiego 37, 16-500 Sejny;
www.pogranicze.sejny.pl
Dofinansowano ze rodkw
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

ISBN 978-83-913165-4-2
Skad komputerowy NORBERT HOFMANN, HOF service
Druk BIAY KRUK

tel. 085 7404704, druk@bialykruk.com

Obcy/Inny/Swj to trzeci tom edycji Warto


zapyta o kultur. Zebrane w nim teksty s
pokosiem sympozjonu, ktry po Sejnach,
Tykocinie i Supralu goci w padzierniku
2008 roku w siedzibie Uniwersytetu Powszechnego im. J.J. Lipskiego w Teremiskach. Ksika
przedstawia rne perspektywy spojrzenia na
tytuowe kategorie, wok ktrych koncentrowaa si rozmowa animatorw kultury, artystw,
duchownych, dziennikarzy, lozofw, naukowcw, pedagogw, pisarzy, przedstawicieli mniejszoci i samorzdowcw. Otwiera j refleksja
o tradycji dialogu z Innym w Rzeczpospolitej
i w staroytnym micie greckim (P. Winiarski,
K. Czyewski) oraz o Innym jako wyzwaniu
naszego czasu (M. roda, E. Czykwin, J. Salamon SJ, K. Nizioek). Kolejne rozdziay powicone s Innemu niepenosprawnemu (M. Zuber,
G. Jaboska), Innemu na pograniczu polsko-biaoruskim (M. Fleming, A. Wawrzeniuk, U. Markowska-Manista), pamici Innego (L. Vildinas,
A.J. Kloza), Innemu w mediach (W. Janda,
B. Scott), sztuce wobec Innego (P. Tomaszuk,
P. Meunier, A. Radziukiewicz), gosom o Innym
(M. roda, M. Rusaczyk, P. Cichocki, B. Suwaa)
oraz rozprawce o Innym (I. Karpowicz).

ISBN 978-83-913165-4-2

You might also like