Ibsen Henryk - Dom Lalki Nora

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 130

Aby rozpocz lektur, kliknij na taki przycisk , ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki.

Jeli chcesz poczy si z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poniej.

Henryk Ibsen

Dom Lalki (Nora)


Dramat w trzech aktach

Przeoy: Jacek Frhling

Tower Press Gdask 2002 Copyright by Tower Press

OSOBY Torwald Helmer adwokat Nora jego ona Doktor Rank Krystyna Linde Krogstad adwokat Troje maych dzieci Helmerw Marianna niania Helena suca Posaniec Rzecz dzieje si w mieszkaniu Helmera.

AKT PIERWSZY
Przytulny pokj, urzdzony ze smakiem, ale skromnie. Dwoje drzwi. Jedne na prawo, prowadza do przedpokoju, drugie, w gbi na lewo, do gabinetu Helmera. Pianino. Porodku lewej ciany jeszcze jedne drzwi, dalej okno. W pobliu okna okrgy stoi, fotel, kanapka. Piec kaflowy, kilka foteli, jeden bujajcy. W pobliu stolik. Na cianie miedzioryty. Etaerka z porcelan i ozdobnymi drobiazgami. Maa biblioteczka z ksikami w wspaniaych oprawach. Dywan. Na kominku pali si ogie. Zimowy dzie. W przedpokoju rozlega si dzwonek. Po chwili sycha, e kto otworzy drzwi. Do pokoju wchodzi N o r a nucc co radonie. Nie zdja jeszcze paszcza, trzyma mnstwo paczek, ktre kolejno kadzie na stole. Drzwi prowadzce do przedpokoju zostawia otwarte; wida P o s a c a objuczonego choink i koszem. P o s a n i e c wrcza choink i kosz S u c e j , ktra przed chwil otworzya drzwi.

Nora Heleno, prosz dobrze schowa choink, eby do wieczora, dopki nie bdzie przybrana, nie zobaczyo jej ktre z dzieci. (do Posaca, wycigajc portmonetk) Ile? Posaniec Pidziesit re. Nora Prosz, oto korona. Nie, nie trzeba, niech pan reszt zatrzyma. Posaniec podzikowawszy odchodzi. Nora zamyka za nim drzwi. Zdejmujc paszcz futrzany, umiecha si. Potem wyciga z kieszeni torebk z makaronikami, zjada kilka. Po chwili podchodzi do drzwi gabinetu ma i nasuchuje. Tak, jest w domu. Nuci znowu, podchodzi do stou na prawo. Helmer ze swego pokoju Czy to wiergoce mj skowronek?

Nora rozpakowuje paczki Tak, tak. Helmer Czy to moja wiewireczka tam si krzta? Nora Tak. Helmer Kiedy przysza do domu? Nora Przed chwil. (wkada torebk z makaronikami do kieszeni, ociera usta) Chod, Torwaldzie, popatrz, co kupiam. Helmer Nie przeszkadzaj mi teraz. (Po duszej chwili otwiera drzwi i zaglda do pokoju, nie wypuszczajc pira z rki.) Kupia, powiadasz? To wszystko? Mj czyyk znowu trwoni pienidze? Nora Ale Torwaldzie, przecie w tym roku moemy sobie chyba pozwoli na may zbytek. To pierwsze Boe Narodzenie, kiedy nie musimy liczy si z kadym groszem. Helmer Ale te i nie moemy by rozrzutni. Nora Owszem, odrobin moemy, tylko odrobin. Przecie teraz dostajesz ogromn pensj i zarabiasz duo, duo pienidzy. Helmer Tak, ale dopiero od Nowego Roku. I trzeba czeka cay kwarta, zanim wypac mu pierwsz pensj. Nora No to co? Na razie mona poycza.

Helmer Noro! (podchodzi do niej, pociga j artobliwie w ucho) Twoja wieczna lekkomylno... Przypumy, e poyczyem tysic koron, ty je w cigu witecznego tygodnia przepucia, a mnie w sylwestrowy wieczr cega spada na gow, le... Nora przesania mu usta doni Wstrtny! Jak mona tak mwi! Helmer Przypumy, e si co takiego przydarzyo... To co wtedy? Nora Gdyby si zdarzyo nieszczcie, byoby mi obojtne, czy mam dugi, czy nie. Helmer Ale ludzie, od ktrych poyczyem? Nora Oni? Kto by si o nich troszczy? Przecie to byliby obcy... Helmer Oj, Noro, Noro! Ale arty na bok, drogie dziecko, wiesz dobrze, jakie mam na te sprawy pogldy. adnych dugw. Domowe ognisko ufundowane na dugach i poyczkach traci swj urok, swoj beztrosk. Oboje przetrwalimy dzielnie do dnia dzisiejszego, wic warto pocierpie jeszcze troch, jeszcze par miesicy. Nora podchodzc do pieca Jak chcesz, Torwaldzie. Helmer zblia si do niej No, no, niech mj skowronek nie opuszcza skrzydeek. Nie dsaj si, dziecko. (wyciga portmonetk) Jak mylisz, Noro, co ja tu mam?

Nora odwraca si szybkim ruchem Pienidze. Helmer Masz! (wrcza jej kilka banknotw) Mj Boe, przecie wiem, e w domu niejedno trzeba kupi na wita... Nora chodzi po pokoju Dziesi, dwadziecia, trzydzieci, czterdzieci. Dzikuj ci, Torwaldzie, dzikuj. Wystarczy mi na dugo. Helmer Mam nadziej. Nora Tak, tak, na dugo. Ale popatrz tylko na moje zakupy. Nakupiam mas rzeczy. I jak tanio. Spjrz, oto nowe ubranko dla Ivara i szabla. A tu konik i trbka dla Boba. A tu lalka i eczko dla Emmy, ale ona i tak zaraz wszystko poamie. A tu materia na suknie i chustki dla Heleny i Marianny. Niania powinna bya waciwie co wicej dosta. Helmer A c jest w tej paczce? Nora Nie, Torwaldzie, tego przed wieczorem nie zobaczysz. Helmer Ach tak. Powiedze mi, maa rozrzutnico: a o sobie nie pomylaa? Nora O sobie? Mnie nic nie trzeba. Helmer Ale trzeba ci, trzeba. Powiedz mi, co by chciaa dosta? Nie jaki drobiazg, tylko co rozsdnego, co by ci naprawd rado sprawio.

Nora Nie, nie wiem naprawd... Albo... posuchaj... Helmer No wic? Nora dotyka guzikw jego marynarki, nie patrzc na niego Gdyby chcia ofiarowa mi co, mgby... mgby... Helmer No, no, mwe! Nora bardzo szybko Daj mi, Torwaldzie, pienidze. Tyle ile moesz. Kupiabym sobie co... co takiego... Helmer Ale, Noro! Nora Zrb to, Torwaldzie, prosz ci. Zawinabym te pienidze w zoty papier i zawiesia na choince. Czy to nie byoby zabawne?

Helmer Jak si nazywaj te ptaszki, ktre wszystko trwoni? Nora Czyyki, wiem! Ale zrb to dla mnie, Torwaldzie! Bd wtedy miaa czas, by pomyle, czego najbardziej potrzebuj. Czy to nie bardzo rozsdne, co? Helmer Z umiechem Zapewne, ale tylko wtedy, gdyby naprawd potrafia utrzyma te pienidze i kupi sobie za nie co rozsdnego. Tymczasem wszystko pjdzie na gospodarstwo i rne niepotrzebne drobiazgi i bd musia znowu sign do portmonetki. Nora Ale, Torwaldzie!

Helmer Droga moja, chyba nie zaprzeczysz, e tak sprawy wygldaj. (obejmuje j) Mj skowronek to najmilsze stworzenie pod socem, ale pochania moc pienidzy. To nie do wiary, ile taka ptaszyna kosztuje! Nora Jak moesz mwi co podobnego! Oszczdzam przecie, jak tylko umiem. Helmer Z umiechem Racja! Jak tylko umiesz. Ale ty wcale nie umiesz. Nora nuci z zadowolon min Gdyby wiedzia, Torwaldzie, ile my, skowronki i wiewirki, mamy wydatkw! Helmer Dziwne z ciebie stworzenie. Zupenie jak twj ojciec. Cigle starasz si zdoby pienidze, a gdy je masz, przeciekaj ci midzy palcami, nigdy nie wiesz, gdzie i na co je wydaa. Tak, trzeba ci bra tak, jak jeste. To ju tkwi w twojej naturze. Tak, tak, Noro, to dziedziczne.

Nora Ach, chciaabym odziedziczy po ojcu niejedn cech jego charakteru! Helmer A ja nie chciabym, by bya inna, ni jeste, mj ty uroczy skowronku. Wiesz, co mi przyszo do gowy? Wygldasz dzisiaj... tak, tak, nie wiem, jak to wyrazi... jako podejrzanie. Nora Czyby? Helmer Ale tak! Spjrz mi prosto w oczy. Nora patrzy mu w oczy No?

Helmer grozi jej palcem Czy akomczuszek nie asowa dzi na miecie? Nora Bro Boe! Jak moesz co podobnego przypuszcza? Helmer Czy akomczuszek naprawd nie zaglda dzi do cukierni? Nora Ale nie, zapewniam ci, Torwaldzie! Helmer Nie skosztowa adnych sodyczy? Nora Nie, skde! Helmer Nawet paru makaronikw? Nora Nie, Torwaldzie zapewniam ci!

Helmer No, no, to oczywicie art.

Nora podchodzi do stou Nawet do gowy mi nie przyszo ama twj zakaz! Helmer Wiem, wiem przecie daa sowo. (podchodzi do niej) Zreszt, moja droga, zachowaj dla siebie te swoje mae witeczne tajemnice. Kiedy zapalimy choink, i tak wyjd na jaw.

Nora Pomylae o tym, by zaprosi doktora Ranka? Helmer Nie, ale po co, przecie rozumie si samo przez si, e bdzie na Wilii u nas. Zreszt, zd mu jeszcze przypomnie. Zamwiem dobre wino. Nie wyobraasz sobie nawet, jak si ciesz na ten dzisiejszy wieczr. Nora Ja take, Torwaldzie. A co to bdzie za uciecha dla dzieci! Helmer C to za rozkosz wiedzie, e czowiek ma solidn, pewn posad, dobr pensj, za ktr mona dostatnio y! wiadomo ta daje ogromne zadowolenie. Nora Masz racj. Helmer Pamitasz ubiege wita Boego Narodzenia? Przez cae trzy tygodnie zamykaa si co wieczr do pnej nocy, przygotowywaa ozdoby na choink, ktre miay by dla nas niespodziank. By to najnudniejszy okres, jaki kiedykolwiek przeyem. Nora Ja wcale si nie nudziam. Helmer Z umiechem Ale rezultaty wysikw byy aosne, pamitasz? Nora Znowu chcesz mnie drani? Czy to moja wina, e do pokoju dosta si kot i prawie wszystkie choinkowe cuda poniszczy? Helmer Tak, nic na to nie moga poradzi, moja biedna, maa Noro. Z caego serca chciaa sprawi nam wszystkim przyjemno, a to najwaniejsze... Ale dobrze, e ju te chude lata miny. Nora Tak, Torwaldzie!

10

Helmer Ju nie musz teraz siedzie tu sam i nudzi si. A ty nie musisz ju tak wyta swoich oczu i mczy delikatnych maych rczek... Nora uderza w donie Prawda, Torwaldzie, e to teraz ju niepotrzebne? Jakie to cudowne. (bierze go pod rami) A teraz chc ci powiedzie, co myl o tym, jak si urzdzimy. Ot kiedy min wita... Dzwonek w sieni. Ach, kto dzwoni. (robi w pokoju troch porzdku) Jaka wizyta. Nie w por. Helmer Jeeli wizyta, nie ma mnie w domu, pamitaj. Helena W drzwiach Jaka nieznajoma pani. Nora Pro. Helena do Helmera Przyszed take pan doktor. Helmer Wszed od razu do mojego pokoju? Helena Tak. Helmer idzie do siebie. Helena wprowadza Pani Linde i wychodzi zamykajc drzwi. Pani Linde w kostiumie podrnym, niemiao, z pewnym ociganiem si Dzie dobry, Noro.

11

Nora niepewnie Dzie dobry. Pani Linde Nie poznajesz mnie? Nora Nie, nie wiem, ale tak, zdaje mi si... (nagle) Czy to moliwe! Krystyna! To ty, naprawd ty? Pani Linde Tak, to ja. Nora Krystyna! e te ci nie poznaam. Ale jake mogam... (ciszej) Jak ty si zmienia, Krystyno... Pani Linde Tak, zmieniam si. W cigu tych dugich dziewiciu, dziesiciu lat... Nora To nie widziaymy si ju od tak dawna? Ach, tak, prawda! W cigu ostatnich omiu lat zaznaam tyle szczcia. A wic przyjechaa do stolicy. Nie zlka si dugiej podry i surowej zimy? To dzielnie z twojej strony... Pani Linde Przyjechaam dzi rano statkiem. Nora Oczywicie, eby si troch rozerwa podczas wit? Ach, jak to piknie. Zabawimy si, zobaczysz... Ale zdejme okrycie. Chyba nie jest ci zimno? (pomaga jej rozebra si) Tak! Usidmy teraz wygodnie przy piecu. Nie, nie, tam w fotelu. A ja usid tu w fotelu bujajcym. (ujmuje jej rce)

12

No tak, teraz widz znowu twoj kochan twarz, ktrej w pierwszej chwili nie poznaam... Przyblada troch, Krystyno, i chyba schuda odrobin... Pani Linde I bardzo, bardzo si zestarzaam, moja droga Noro. Nora Moe troch, ale niewiele, odrobin. (przerywa, powanym tonem) Jaka ze mnie bezmylna istota! Siedz tu i gadam, a tymczasem... Krystyno, dobra kochana, nie gniewasz si na mnie? Pani Linde Za co? Nie rozumiem... Nora cicho Ty przecie owdowiaa, biedaczko! Pani Linde Tak, przed trzema laty. Nora Czytaam w pismach. Wierz mi, moja droga, e kilka razy chciaam do ciebie napisa. Ale zawsze si to odwlekao, zawsze co stawao na przeszkodzie. Pani Linde Moja droga, to przecie zrozumiae. Nora Nie, Krystyno, to byo z mojej strony bardzo brzydko... Biedactwo, ile ty si musiaa wycierpie! Nie zostawi ci nic, adnych rodkw do ycia? Pani Linde Nie. Nora Dzieci nie mielicie? Pani Linde Nie.

13

Nora A wic nic po nim nie zostao? Pani Linde Nic. adnej troski, adnych wspomnie, ktrymi bym moga y. Nora Ale, Krystyno, jake to by moe? Pani Linde Z melancholijnym umiechem, gadzc Nor po gowie To si czasami zdarza, moja Noro. Nora Zupenie sama... Jakie to musi by cikie. Bo ja... mam troje przemiych dzieciakw. Nie mog ci ich teraz pokaza, poszy na spacer z niani. Ale musisz mi wszystko opowiedzie! Pani Linde Nie, nie, to ty opowiadaj. Nora Zacznij ty, prosz ci! Dzi nie chc by egoistk, dzi chc myle tylko o tobie. Jedno tylko musz ci powiedzie. Czy wiesz, jakie nas w ostatnich dniach spotkao szczcie? Pani Linde Nic. C to takiego? Nora Pomyl tylko mj m zosta dyrektorem Banku Akcyjnego. Pani Linde Twj m? Ale to rzeczywicie wielkie... Nora ...bardzo wielkie szczcie, prawda? Adwokatura to sprawa niepewna, zwaszcza kiedy czowiek postanowi sobie prowadzi tylko czyste, uczciwe sprawy. Innych mj Torwald nie przyjmowa i bylimy co do tego najzupeniej zgodni. Rozumiesz chyba, jak si teraz cieszymy. Torwald obejmuje sw posad ju od Nowego Roku, bdzie otrzymywa du pensj i wysokie dywidendy. Bdzie mona y tak, jak si nam spodoba... Inaczej ni dotychczas. O Krystyno, czuj si taka szczliwa! To jednak cudowne mie duo pienidzy i

14

y bez troski... prawda? Pani Linde W kadym razie cudownie jest mie na wszystko, czego si potrzebuje. Nora Nie tylko. Cudownie jest mie duo, duo pienidzy! Pani Linde Oj, Noro, Noro, jak widz, nie spowaniaa od tego czasu. Kiedy byymy razem w szkole, ju wtedy, pamitam, lubia trwoni pienidze, bya rozrzutnic! Nora Z lekkim umiechem Torwald twierdzi, e nie zmienio si to i teraz. (grozi jej palcem) Ale Nora nie jest taka niemdra, jak przypuszczacie. Wierz mi, bylimy w takiej sytuacji, e nie mogam pozwoli sobie na rozrzutno! Musielimy pracowa. Oboje. Pani Linde Ty take? Nora Tak. Robiam rne drobiazgi, haftowaam, wyszywaam i jeszcze to i owo... Pamitasz chyba, e Torwald enic si ze mn rzuci posad urzdnika pastwowego. Nie mia widokw na awans, zreszt musia zarabia wicej ni dotychczas. W pierwszym roku strasznie si przepracowywa, szuka wci rnych zarobkw ubocznych, pracowa od rana do pnej nocy. No i nie wytrzyma, zachorowa ciko. Lekarze owiadczyli, e musi wyjecha na poudnie. Pani Linde Pamitam, spdzilicie we Woszech cay rok. Nora Tak. Nieatwo byo wyjecha, moja droga. Ivar wtedy dopiero co przyszed na wiat. Ale wyjazd by konieczny! Ach, to bya bajeczna podr! I uratowaa Torwaldowi ycie. Ale pochona moc pienidzy.

15

Pani Linde Wyobraam sobie. Nora Cztery tysice osiemset koron. To wielka suma. Pani Linde To wielkie szczcie mc ni w takich wypadkach rozporzdza. Nora Dostalimy te pienidze od ojca. Pani Linde Ach tak. O ile pamitam, ojciec twj umar wanie w tym czasie. Nora Tak, Krystyno, w tym czasie. Wyobra sobie, nie mogam do niego pojecha, opiekowa si nim w chorobie. Z dnia na dzie oczekiwaam przyjcia na wiat Ivara. Poza tym musiaam by przy ciko chorym Torwaldzie. Kochany, dobry mj ojciec! Nie zobaczyam go ju! To najwikszy cios, jaki przeyam od czasu zampjcia. Pani Linde Wiem, e gorco kochaa ojca. A wic pniej pojechalicie do Woch? Nora Tak, w cztery tygodnie pniej. Mielimy pienidze, lekarze bardzo na ten wyjazd nalegali. Pani Linde Twj m wrci zupenie wyleczony? Nora Tak, Torwald jest zdrw jak ryba. Pani Linde A doktor?... Nora Jaki doktor? Pani Linde Zdawao mi si, e ten pan, ktry wszed razem ze mn, to doktor. Tak przynajmniej nazwaa

16

go pokojowa. Nora Tak, to doktor Rank. Ale nie przychodzi do nas jako lekarz. Jest naszym najlepszym przyjacielem, bywa u nas przynajmniej raz dziennie. Nie, od tej pory Torwald nie chorowa nigdy. Dzieci rwnie s zdrowe, ja take. (zrywa si z miejsca, klaszcze) Boe mj, Boe! Jakie to cudowne, Krystyno, y, by szczliw... Ale to naprawd wstrtne z mojej strony! Mwi bez przerwy o swoich wasnych sprawach. Siada obok Pani Linde na taborecie, kadzie rce na jej kolanach. Nie gniewaj si, kochana! Powiedz, czy to prawda, e nie kochaa swego ma? Dlaczego wic wysza za niego? Pani Linde Matka moja ya jeszcze wtedy, bya chora, bezradna, musiaam pamita o dwch modszych braciszkach. Uwaaam, e to mj obowizek przyj jego owiadczyny. Nora Tak, tak, moe miaa racj. A wic by wtedy bogaty? Pani Linde W kadym razie co najmniej zamony. Byy to jednak niepewne interesy. Kiedy umar, wszystko rozsypao si i nie zostao nic. Nora A potem? Pani Linde Chcc utrzyma si na powierzchni, musiaam zajmowa si drobnym handlem, udziela lekcji, robi, co si dao. Ostatnie trzy lata byy dla mnie jednym dugim dniem roboczym. Teraz si to skoczyo, moja biedna matka ju mnie nie potrzebuje, umara. Chopcom rwnie nie musz pomaga, pracuj i sami zarabiaj na ycie. Nora Musisz mie uczucie ulgi, Krystyno. Pani Linde Nie, Noro. Tylko uczucie niewypowiedzianej pustki. Nie mie nikogo, komu by mona

17

powici ycie... (wstaje pena niepokoju) Wanie dlatego nie mogam wytrzyma duej w tej maej, zabitej deskami dziurze. Chyba tutaj atwiej znajd co, co mnie pochonie i zajmie. Byabym szczliwa, gdybym dostaa jak posad, jakie biurowe zajcie... Nora Ale, Krystyno, to strasznie mczce, a ty wygldasz tak mizernie! Powinna waciwie pojecha do jakiej miejscowoci kuracyjnej. Pani Linde podchody do okna Nie mam ojca, ktry by mi da pienidze na drog. Nora wstaje Nie bierz mi tego za ze. Pani Linde To ja, droga Noro, powinnam ci przeprosi! Najgorsze w mojej sytuacji jest to, e czowiek staje si rozgoryczony. Nie ma dla kogo pracowa, a rwnoczenie trzeba by cigle czynnym, cigle w ruchu. Trzeba y, wic czowiek robi si egoist. Kiedy opowiadaa mi o szczliwej zmianie w waszej sytuacji, cieszyam si, nie wiem, czy w to uwierzysz, raczej ze wzgldu na siebie ni na ciebie. Nora Jak to? Aha, rozumiem. Sdzisz, e Torwald mgby zrobi co dla ciebie, prawda? Pani Linde To wanie miaam na myli. Nora Zrobi to, Krystyno. Bd spokojna, zostaw to mnie. Przygotuj wszystko bardzo delikatnie, wymyl co, by go dla ciebie przychylnie usposobi. Tak chciaabym ci dopomc... Pani Linde To adnie z twojej strony, Noro, e ci tak ywo moje sprawy obchodz. Jest to tym cenniejsze, e przecie wiesz tak niewiele o codziennych troskach i kopotach...

18

Nora Ja? Ja wiem tak niewiele?... Pani Linde Z umiechem Mj ty Boe. Troch tych domowych robtek... Dziecko z ciebie, moja Noro. Nora odrzuca gow w ty, zaczyna chodzi po pokoju Nie powinna tego mwi, i w dodatku z tak wynios min. Pani Linde Co? Nora Jeste jak wszyscy inni. Mylicie, e do niczego powanego si nie nadaj... Pani Linde Patrzcie, pastwo! Nora ...e niczego w tym niedobrym wiecie nie dowiadczyam. Pani Linde Ale, droga Noro, przecie przed chwil opowiadaa mi o wszystkich swoich kopotach i trudnociach.

19

Nora Ba! O tych maych. (pgosem) O wielkich nic nie mwiam, ani sowa. Pani Linde O jakich wielkich? Co chcesz przez to powiedzie? Nora Patrzysz na mnie z gry, Krystyno, ale nie powinna tego robi. Jeste dumna, e przez tyle lat cik prac utrzymywaa matk. Pani Linde Na nikogo nie patrz z gry. Ale masz racj; jestem dumna i szczliwa, e dane mi byo zgotowa matce beztrosk staro. Nora Jeste rwnie dumna z tego, co zrobia dla swych braci. Pani Linde Zdaje mi si, e mam do tego prawo. Nora I ja tak sdz. Ale teraz chc ci co powiedzie: i ja te mog by z czego dumna i szczliwa. Pani Linde Nie wtpi. Ale jak to rozumiesz? Nora Nie tak gono! Pomyl, gdyby Torwald usysza! On si nie moe o tym dowiedzie, pod adnym pozorem!... Nikt si o tym nie moe dowiedzie, Krystyno, nikt prcz ciebie! Pani Linde O czym ty mwisz? Nora Usid tutaj. (sadza j obok siebie na kanapie) Tak... i ja mog by z czego dumna i szczliwa. To ja uratowaam Torwaldowi ycie.

20

Pani Linde ycie? Ty uratowaa ycie? Nora Opowiadaam ci o naszej podry do Woch. Gdybymy nie wyjechali, Torwald byby zgubiony. Pani Linde No tak, ojciec twj da na t podr pienidze. Nora z umiechem Tak, w to wierzy Torwald, wierz wszyscy, a tymczasem... Pani Linde Co tymczasem? Nora Ojciec nie da nam ani grosza. To ja zdobyam pienidze. Pani Linde Ty? Ca t wielk sum? Nora Cztery tysice osiemset koron. Co ty na to? Pani Linde Ale, Noro, jake to moliwe? Wygraa na loterii? Nora lekcewaco Na loterii? C by to wtedy bya za sztuka? Pani Linde W jaki sposb zdobya wic te pienidze? Nora nuci, umiechajc si tajemniczo Hm, tralala! Pani Linde Przecie nie poyczya?

21

Nora A dlaczeg by nie? Pani Linde No, bo ona nie moe zacign poyczki bez zgody ma. Nora A gdyby to bya kobieta majca gow do interesw, umiejca rozsdnie zachowa si, to... Pani Linde Ale, Noro, nic nie rozumiem! Nora Trzeba, eby zrozumiaa. Przecie nikt ci nie powiedzia, e pienidze te poyczyam. Mogam je w inny sposb zdoby. (siada znw na kanapie) Mogam je na przykad otrzyma w podarunku od jednego z wielbicieli. Kiedy kobieta prezentuje si jako tako... Pani Linde Oszalaa! Nora Z pewnoci jeste teraz strasznie ciekawa, Krystyno... Pani Linde Suchaj no, Noro, czy ty czasem nie zrobia jakiego faszywego kroku? Nora Czy to faszywy krok uratowa swemu mowi ycie? Pani Linde Faszywy jeli bez jego wiedzy... Nora Przecie nie mg o tym wiedzie! Mj Boe, czy ty nie moesz tego poj? Nie powinien by nawet domyla si, w jak bardzo zym stanie by. Mnie lekarze wtajemniczyli, e jego yciu grozi niebezpieczestwo, e moe go uratowa jedynie pobyt na poudniu. Powiedziaam mu, jak by to byo piknie, gdybym jak tyle innych kobiet moga pojecha za granic. Bagaam i pakaam, mwiam, eby mia wzgld na mj powany stan, e jego

22

obowizkiem jest spenia moje yczenia. Wspomniaam mimochodem, e mona by zacign poyczk. Wpad w gniew, owiadczy, e jestem lekkomylna, e jako mj m ma obowizek nie ulega moim humorom i kaprysom, tak, humorom i kaprysom. A ja mylaam sobie w duchu: a jednak uratowa ci trzeba. No i znalazam rad. Pani Linde M twj nie dowiedzia si od twego ojca, e to nie on da te pienidze? Nora Nie, nigdy. Ojciec zmar wanie w tym czasie. Miaam zreszt zamiar wtajemniczy ojca w t spraw i prosi, by si z niczym nie zdradzi. Ale by bardzo chory i okazao si to, niestety, niepotrzebne... Pani Linde I nigdy nie zwierzya si z tym mowi? Nora Na mio bosk, jak moesz przypuszcza... Zwierzy si czowiekowi, ktry pod kadym wzgldem jest taki surowy! Poza tym Torwald ma w sobie tyle mskiej dumy! Gdyby wiedzia, e mi co zawdzicza, czuby si upokorzony i dotknity. To zawayoby na naszym wzajemnym stosunku. Nasz pikny, szczliwy dom przestaby by tym, czym jest. Pani Linde I nigdy mu tego nie powiesz? Nora Z namysem, umiechajc si Moe kiedy, po latach, kiedy nie bd ju taka adna jak teraz. Nie miej si, Krystyno! Rozumiem przez to: kiedy nie bd si ju Torwaldowi tak podobaa jak teraz, kiedy ju nie bdzie znajdowa takiej przyjemnoci w tym, e tacz dla niego, e si przebieram i deklamuj. Wtedy dobrze bdzie mie co w zanadrzu na czarn godzin... (przerywa rozpoczt myl) Absurd, nonsens! Nigdy do tego nie dojdzie! No i co? C ty na t moj wielk tajemnic, Krystyno? Czy i ja nie jestem czego warta? Nie sd, e nie miaam z t ca spraw kopotw. Regulowanie zacignitych zobowiza nie zawsze byo atwe, o nie! Wiesz chyba, Krystyno, e w wiecie handlowym istniej takie pojcia jak raty i procenty. O te

23

procenty zawsze strasznie trudno byo si wystara. Musiaam wic to tu, to tam, gdzie si tylko dao, robi drobne oszczdnoci. Z pienidzy na gospodarstwo nie mogam nic odoy, bo przecie Torwald musia si dobrze odywia. Dzieci trzeba byo rwnie dobrze karmi i ubiera, wic i na tym nie dao si oszczdzi. Moje pociechy najdrosze!... Pani Linde Wic musiaa sobie niejednego odmwi, biedactwo! Nora Oczywicie. Kiedy Torwald dawa mi pienidze na now sukni, wydawaam tylko poow ofiarowanej sumy. Kupowaam zawsze najpospolitsze, najtasze materiay. Wielkie to szczcie, e mi prawie we wszystkim do twarzy, i Torwald nigdy nie zauway nic podejrzanego. Ale czasami, moja droga, nie byo mi atwo. Przecie to przyjemnie by elegancko ubran. Prawda? Pani Linde Zapewne. Nora Miaam poza tym inne rda. Na przykad ubiegej zimy udao mi si przetumaczy dla pewnej gazety powie, oczywicie anonimowo. Zamykaam si wic co wieczr i pracowaam do pnej nocy. Czasami bywaam potwornie zmczona. Ale ta praca przynoszca zarobek sprawiaa mi wielk przyjemno. Miaam chwilami wraenie, e jestem mczyzn. Pani Linde Ile ju rat spacia? Nora Tego dokadnie powiedzie nie mog. Widzisz, moja droga, w takich zawiych interesach trudno o systematyczny porzdek. Wiem tylko, e oddawaam wszystko, co tylko mogam zebra. Czasami opaday mi ju rce. (mieje si) Wtedy siadaam tu, na kanapie, i wyobraaam sobie, e pewien stary, bogaty pan zakocha si we mnie... Pani Linde Co? Jaki znowu pan?
24

Nora To tylko tak sobie... A wic, e umar, a kiedy otworzono testament, byo w nim napisane wielkimi literami: Wszystkie pozostawione przeze mnie pienidze maj by niezwocznie, gotwk, wypacone uroczej pani Norze Helmer... Pani Linde Ale, droga Noro, c to za pan? Nora O mj Boe, cigle nie moesz zrozumie? Ten stary pan wcale nie istnieje! Marzyam tylko o nim, kiedy nie wiedziaam, skd wzi pienidze. Ale mniejsza o niego, o tego starego nudziarza, nic mnie teraz nie obchodzi, ani on, ani jego testament, bo teraz jestem wolna od troski! (zrywa si z miejsca) Mj Boe, jaka to rozkosz pomyle: wolna od trosk, wolna! Bd moga bawi si z dziemi, urzdza dom ze smakiem, przytulnie, tak, jak tego pragnie Torwald. Wkrtce nastanie wiosna, moe bdziemy mogli pozwoli sobie na ma podr, znowu zobacz morze. Tak, tak, cudownie jest y i by szczliw! Dzwonek w przedpokoju. Pani Linde wstaje Dzwonek. Najlepiej bdzie, jeli sobie pjd. Nora Nic, zosta! tu nikt nie wejdzie, to z pewnoci kto do Torwalda. Helena w drzwiach Przepraszam, jaki pan chciaby mwi z panem Helmerem. Nora Helena chciaa powiedzie z panem dyrektorem Helmerem... Helena Tak, prosz pani, z panem dyrektorem. Nic wiedziaam tylko, czy go wpuci, bo u pana dyrektora jest pan doktor.

25

Nora Kt to taki? Krogstad w drzwiach To ja, askawa pani. Helena wychodzi. Pani L.inde, poruszona, zwraca si ku oknu. Nora robi w jego kierunku par krokw, podniecona, pgosem Pan? Co to ma znaczy? O czym pan chce mwi z moim mem? Krogstad W pewnej mierze... o sprawach bankowych. Jestem skromnym urzdnikiem w Banku Akcyjnym, syszaem, e m pani ma zosta naszym szefem, wic... Nora O c chodzi? Krogstad Tylko o interesy, nudne, askawa pani, o nic wicej. Nora Moe zechce pan w takim razie przej do kancelarii. Krogstad odchodzi. Nora egna go obojtnym skinieniem gowy, potem zblia si do kominka, staje wpatrzona w ogie. Pani Linde Kto to jest ten czowiek, Noro? Nora Niejaki pan Krogstad. Pani Linde A wic to on. Nora Znasz go?

26

Pani Linde Znaam go... przed laty. By u nas przez dugi czas koncypientem adwokackim. Nora Tak, tak, prawda! Pani Linde Jake si zmieni! Nora By bardzo nieszczliwy w maestwie. Pani Linde A teraz jest wdowcem? Nora Z kup dzieciakw. Tak, teraz w kominku porzdnie si rozpalio! Zamyka drzwiczki pieca, odsuwa nieco bujajcy fotel. Pani Linde Mwi, e zajmuje si najrniejszego rodzaju interesami. Nora Tak? Moe. Nie wiem. Ale nie mwmy o interesach, to takie nieciekawe! Rank w drzwiach prowadzcych z pokoju Helmera, zwracajc si do Helmera Nie, nie, nie chc przeszkadza, pjd lepiej do twojej ony. Zamyka drzwi, spostrzega Pani Linde. Ach, przepraszam! Zdaje si, e i tutaj przeszkadzam. Nora Skde, wcale nie! Pan doktor Rank pani Linde. Rank Nazwisko pani syszaem czsto w tym domu. Mam wraenie, e przed chwil minlimy si na schodach. Pani Linde Tak, szam bardzo powoli, chodzenie po schodach sprawia mi trudnoci.

27

Rank Niedomoga serca? Pani Linde Nie, po prostu wyczerpanie. Rank I nic poza tym? Zapewne przybya pani do stolicy, eby troch z okazji wit wypocz? Pani Linde Przyjechaam, by szuka pracy. Rank Czy to ma by rodek na wyczerpanie? Pani Linde Trzeba y, panie doktorze. Rank Tak, to powszechny pogld. Nora Pan take, doktorze, chciaby jeszcze y. Rank Oczywicie. Mimo zego samopoczucia chciabym si jeszcze drczy moliwie najduej. Wszyscy moi pacjenci pragn tego samego. Podobnie zreszt rzecz si ma z kalekami moralnymi. Pewien taki azarz moralny jest wanie w tej chwili u Helmera... Pani Linde pgosem Ach! Nora Kogo pan ma na myli? Rank To niejaki Krogstad, byy adwokat. Pani go nie zna. Zdemoralizowany do szpiku koci. Ale nawet i on mwi jak o czym niesychanie wanym, e musi y. Nora Tak? A w jakiej sprawie chce mwi z Torwaldem?

28

Rank Nie mam pojcia. Syszaem tylko, e wspomina o Banku Akcyjnym. Nora Nie wiedziaam, e Krog..., e ten pan Krogstad ma co wsplnego z Bankiem Akcyjnym. Rank Zajmuje tam jak skromn posadk... (do Pani Linde) Nie wiem, czy i w pani stronach spotka si mona z typem czowieka, ktry wszdzie wietrzy zgnilizn moraln, by pniej dawa takim moralnym zgnikom jakie intratne posady. A zdrowi odchodz z kwitkiem. Pani Linde Przecie chorzy potrzebuj chyba przede wszystkim pomocy? Rank wzruszajc ramionami Ot to wanie! Pod wpywem takich pogldw spoeczestwo zmienia si w szpital. Nora, zatopiona w mylach, mieje si i klaszcze w donie. Dlaczego pani mieje si z tego? Czy pani w ogle wie, co to jest spoeczestwo? Nora C mnie moe obchodzi to nudne spoeczestwo? miaam si z czego zupenie innego, z czego niebywale komicznego. Niech pan powie, doktorze, czy teraz wszyscy pracownicy Banku Akcyjnego bd zaleni od Torwalda? Rank To zdaniem pani jest takie niebywale komiczne? Nora umiecha si, nuci co pod nosem Prosz da mi spokj! (zaczyna chodzi po pokoju)

29

Pomyle, e teraz Torwald bdzie mia wadz nad tyloma ludmi! Jak mnie to cieszy! (wyjmuje z kieszeni torebk) Doktorze, chce pan makaronika? Rank Oho, makaroniki! Miaem wraenie, e to w tym domu kontrabanda. Nora Tak... ale to przyniosa Krystyna. Pani Linde Co? Ja? Nora Tak, tak, tak! Nie rb takiej przeraonej miny! Przecie nie moga wiedzie, e Torwald zabroni mi je chrupa! Obawia si, e od tego zepsuj mi si zby. Ale raz, od wielkiego wita! Prawda, doktorze? Nieche pan bdzie askaw! (pakuje mu do ust makaronik) We take, Krystyno! I ja zjem jeden, najwyej dwa. (spaceruje po pokoju) Tak, teraz jestem naprawd ogromnie szczliwa. Jest tylko jedna rzecz na wiecie, ktrej bym bardzo pragna. Rank C to takiego? Nora Chciaabym co powiedzie, ale tak, eby Torwald sysza. Rank Czemu mu pani tego nie powie? Nora Nie mam odwagi. To brzydkie. Pani Linde Brzydkie? Rank W takim razie nie radz. Ale nam mogaby pani chyba... A wic c to takiego, czego by pani

30

w obecnoci Helmera... Nora Chciaabym raz krzykn mocno, na cae gardo: Psiakrew, do stu tysicy diabw. Rank Czy pani jest przy zdrowych zmysach? Pani Linde Noro!... Rank Niech mu pani powie zjawi si wanie. Nora chowa torebk z makaronikami Pst! Pst! Helmer wchodzi ze swego pokoju z paszczem i kapeluszem w rku. Nora biegnie mu naprzeciw No c, Torwaldzie, pozbye si go? Helmer Tak, poszed sobie. Nora Pozwl, e ci przedstawi. To Krystyna, ktra... Helmer Krystyna? Przepraszam, ale nie wiem... Nora Pani Linde, Torwaldzie. Pani Krystyna Linde. Helmer do pani Linde Ach tak! Zapewne przyjacika mojej ony z czasw szkolnych? Pani Linde Tak, znamy si od dawna.

31

Nora Pomyl tylko, zrobia t dug podr, eby z tob pomwi. Helmer eby ze mn pomwi? Pani Linde Waciwie nie... Nora Krystyna jest doskona si biurow, poza tym chciaaby bardzo pracowa pod kierownictwem szefa znajcego si na rzeczy, od ktrego mona by si czego nauczy... Helmer do pani Linde To bardzo rozsdne. Nora Kiedy si dowiedziaa, e zostae dyrektorem banku nawet w gazetach bya wiadomo o tym, wyobra sobie od razu ruszya w drog... Bdziesz mg co zrobi dla Krystyny, prawda Torwaldzie? Helmer Nie jest to niemoliwe. Pani jest wdow? Pani Linde Tak. Helmer Ma pani praktyk biurow? Pani Linde Nawet do dug. Helmer W takim razie bd chyba mg da pani zajcie... Nora klaszcze w donie Widzisz, widzisz!

32

Helmer Zjawia si pani w korzystnym momencie. Pani Linde Nie wiem, jak panu dzikowa. Helmer z umiechem To zupenie zbyteczne. (wkada paszcz) Ale dzi musi mi pani wybaczy... Rank Zaczekaj, pjd z tob. Przynosi z przedpokoju futro, ogrzewa je chwil przed kominkiem. Nora Mj drogi, wracaj prdko! Helmer Za godzin bd z powrotem. Nora Idziesz take, Krystyno? Pani Linde wkadajc paszcz Tak, musz rozejrze si za jakim pokojem. Helmer Moe pjdziemy razem? Nora Tak mi przykro, e mamy mae mieszkanie i nie moemy... Pani Linde Daje spokj, Noro! Bd zdrowa, kochanie, dzikuj ci za wszystko! Nora Do widzenia! Oczywicie przyjdziesz dzi wieczorem. Pan take, panie doktorze, prawda?

33

Rank Tak. Jeli mi samopoczucie pozwoli. Nora Pozwoli na pewno, niech si pan tylko dobrze opatuli, eby nie zmarzn. Helmer, Rank i pani Linde wychodz do przedpokoju. Ze schodw sycha dziecice gosy. Ju s dzieciaki! Wrciy! Podbiega ku drzwiom, otwiera je, zjawia si w nich Marianna z dziemi. Chodcie, chodcie! (cauje dzieci) Moje wy zote, kochane! Popatrz, Krystyno! Czy nie s przemie? Rank Nie naley sta w przecigu. Helmer Chodmy, prosz pani. Nic tu po nas... kiedy mamusia cieszy si swym drobiazgiem!... Rank, Helmer i Pani Linde wychodz. Marianna wchodzi z dziemi do pokoju. Nora, ktra wchodzi rwnie, zamyka drzwi do przedpokoju. Nora wietnie wygldacie. Rumiane jak jabuszka. Dzieci bawi si z ni, raz po raz czym jej przerywaj. Dobrzecie si bawiy? No, to cudownie! Ach tak, wozie saneczkami Emm i Boba! Oboje od razu? Ojej! Dzielny z ciebie chopiec, Ivar. Niech mi je pani da na chwil, Marianno! Moja ty sodka, najdrosza laleczko! (bierze najmniejsze dziecko z rk Marianny, zaczyna krci si dokoa) Tak, tak, mama zataczy i z Bobem. Co, obrzucalicie si kulami ze niegu? Szkoda, e mnie przy tym nie byo! Nie, prosz je zostawi, Marianno, chc je sama rozebra. Nie, nie, rozbior je, to takie zabawne! Marianna przemarza, prosz pj i napi si gorcej kawy, stoi na pycie. Marianna wychodzi przez, drzwi na lewo. Nora zdejmuje dzieciom paszczyki, rozrzucajc je bezadnie dokoa. Dzieci szczebioc w dalszym cigu.

34

Co? Bieg za wami duy pies? Ale chyba nie ugryz? Nie, nie, psy nie gryz grzecznych dzieci. Ivar, prosz, nie zagldaj do torebek! Co w nich jest? Chcecie koniecznie wiedzie? Nie, nie, to nieadnie! Mamy si razem bawi? A w co? W chowanego? Dobrze, niech bdzie w chowanego. Pierwszy schowa si Bob. Chcecie, ebym ja si schowaa? Dobrze, niech i tak bdzie! Nora bawi si z dziemi; bieganina, piski. Wreszcie chowa si pod st. Dzieci, ktre wybiegy na chwile do ssiedniego pokoju, wpadaj z haasem, zaczynaj szuka, ale nie mog jej w pierwszej chwili znale. Kiedy rozlega si cichy miech, podbiegaj do stou, podnosz obrus i odnajduj Nor. Krzyk, gwar. Tymczasem kto puka do drzwi wejciowych, ale nikt w pokoju nie syszy pukania. Drzwi uchylaj si, ukazuje si w nich Krogstad. Nora w dalszym cigu bawi si z dziemi. Krogstad chwil czeka. Krogstad Zechce mi pani wybaczy... Nora zwraca si ku niemu z okrzykiem zdumienia Ach? Czego pan tu chce? Krogstad Przepraszam stokrotnie. Drzwi wejciowe byy uchylone, kto zapewne zapomnia je zamkn. Nora Mego ma nie ma w domu, panie Krogstad. Krogstad Wiem o tym. Nora Jeeli tak, to czego pan chce tutaj? Krogstad Zamieni z pani kilka sw. Nora Ze mn?

35

(do dzieci pgosem) Idcie do Marianny. Co? Nie, ten obcy pan nie zrobi mamie nic zego. Kiedy sobie pjdzie, bdziemy bawi si dalej. Wyprowadza dzieci przez drzwi na lewo, zamyka je za nimi. Nora niespokojna, podniecona Chcia pan mwi ze mn? Krogstad Tak. Nora Dzi? Przecie to jeszcze nie pierwszy... Krogstad Nie, dzi mamy Wili. Tylko od pani zaley, by te wita byy dla pani mie i wesoe. Nora Czego pan waciwie chce? Nie mog dzisiaj... Krogstad Na razie nie mwmy o tym. Chodzi o co innego. Ma pani chyba chwil czasu? Nora O tak, chocia... Krogstad Doskonale. Siedzc w restauracji naprzeciwko, zobaczyem na ulicy pani ma. Nora No i? Krogstad Z pewn pani. Nora I co dalej? Krogstad Wolno zapyta, czy ta pani to niejaka pani Linde?

36

Nora Zgad pan. Krogstad Dopiero co przyjechaa? Nora Tak, dzi rano. Krogstad To pani dobra znajoma, prawda? Nora Owszem, ale nie rozumiem... Krogstad I ja znaem j kiedy. Nora Wiem o tym. Krogstad Tak? Wic jest pani wtajemniczona. Tak sobie pomylaem. Chciabym wiedzie, czy pani Linde ma otrzyma posad w Banku Akcyjnym. Nora Jak pan mie wypytywa mnie o to? Pan, podwadny mego ma! Ale skoro pan pyta, to panu powiem: tak, pani Linde ma otrzyma posad w banku. To ja postaraam si o to, panie Krogstad. Oto wszystko. Krogstad A wic przypuszczenia moje byy suszne. Nora chodzi po pokoju Tak, ma si pewne wpywy. Z tego, e jestem kobiet, nic wynika, eby... Gdy si jest od kogo zalenym, panie Krogstad, lepiej nie sprawia przykroci osobie, ktra ma, powiedzmy... Krogstad ...pewne wpywy?

37

Nora Tak. Odgad pan dokadnie, co miaam na myli. Krogstad Prosz pani... a moe zechciaaby pani uy swoich wpyww w mojej sprawie? Nora Co? Jak pan to rozumie? Krogstad Prosz postara si o to, bym nie straci posady w banku. Nora Co to ma znaczy? Kt j chce panu zabra? Krogstad Ach, po c odgrywa wobec mnie rol niewinitka? Rozumiem doskonale, e spotkanie ze mn nie jest dla pani przyjaciki przyjemne. Rwnoczenie rozumiem, komu mam do zawdziczenia, e chc mnie wyrzuci... Nora Ale, zapewniam pana... Krogstad Mniejsza o to! Mamy jeszcze czas i radz, eby pani wykorzystaa swoje wpywy i nie dopucia do tego... Nora Ale, panie Krogstad, ja nie mam adnych wpyww! Krogstad Nie...? Zdaje mi si, e przed chwil powiedziaa pani... Nora Nie tak to rozumiaam. Jake pan mg przypuszcza, e mam tak wielki wpyw na swego ma? Krogstad Znam pani ma ze studenckich czasw. Nie sdz, by pan dyrektor by twardszy od innych mczyzn.

38

Nora Jeeli bdzie si pan wyraa lekcewaco o moim mu wska panu drzwi! Krogstad Jest pani bardzo odwana, askawa pani. Nora Ju si pana nie boj. Po Nowym Roku bd moga skoczy z tym wszystkim. Krogstad Niech pani posucha. Jeeli trzeba bdzie, bd walczy do upadego o sw posad w banku. Nora Jest pan zdolny do wszystkiego. Krogstad Nie tylko ze wzgldu na pensj, o to najmniej mi chodzi. Ale jest co innego... Dobrze, powiem! Ot widzi pani, sprawa ma si tak: pani wie oczywicie rwnie dobrze jak wszyscy inni, e przed laty popeniem pewn lekkomylno... Nora Zdaje mi si, e syszaam o tym. Krogstad Sprawa nie opara si o sd, ale od tej chwili wszystkie drogi przede mn jak gdyby zostay zabarykadowane. Zabraem si wic do interesw, pani wie dobrze jakich. Trzeba przecie byo czego si chwyci. Musz przyzna, e jako dawaem sobie rad. Ale teraz chc z tym skoczy. Dzieci podrastaj. Musz ze wzgldu na nie zrehabilitowa si, zdoby w granicach moliwoci szacunek spoeczny. Miejsce w banku byo niejako pierwszym stopniem na tej drodze. A teraz m chce mnie znowu wepchn w boto. Nora Na mio bosk, panie Krogstad, przecie ja nie mog, rozumie pan nie mog panu pomc! Krogstad Bo pani nie chce. Ale ja mam sposb... mog pani zmusi. Nora Chyba nie ma pan zamiaru powiedzie memu mowi, e jestem panu winna pienidze?

39

Krogstad Hm... A gdybym mu powiedzia? Nora Byoby to z paskiej strony nikczemne! (hamujc pacz) O tej tajemnicy, ktra jest moj radoci i dum, musiaby si dowiedzie w tak brutalny i pody sposb, wanie od pana!... Naraziby mnie pan na okropne przykroci... Krogstad Tylko przykroci? Nora wybucha Dobrze, niech pan to zrobi! Konsekwencje obrc si przeciwko panu! Wtedy m mj zobaczy, jaki z pana zy czowiek, i dopiero nie utrzyma si pan na swojej posadzie. Krogstad Pytaem, czy pani obawia si tylko przykroci domowych? Nora Jeeli mj m dowie si o tym, oczywicie z miejsca zapaci reszt dugu i od tej chwili nie bdziemy mieli z panem nic wsplnego. Krogstad podchodzi do niej bliej Pani Helmer, albo ma pani sab pami, albo nie zna si pani na interesach. Musz wic wtajemniczy pani w ca spraw dokadnie. Nora Co to znaczy? Krogstad Kiedy m pani by chory, przysza pani do mnie, by poyczy cztery tysice osiemset koron. Nora Nie wiedziaam o nikim innym... Krogstad Obiecaem pani postara si o t sum.

40

Nora I postara si pan... Krogstad Obiecaem pani te pienidze pod pewnymi warunkami. Bya pani wtedy tak przejta chorob ma, tak pani byo spieszno zdoby pienidze na podr, e zapewne nie mylaa pani pniej o zwizanych ze spraw trudnociach. Nie zaszkodzi przypomnie o nich teraz. A wic obiecaem dostarczy pienidze na podstawie rewersu, ktry wystawiem. Nora Tak. Podpisaam go. Krogstad Doskonale. Dodaem jednak par sw, e ojciec pani rczy za ten dug. Mia to porczenie podpisa. Nora Przecie podpisa! Krogstad Wystawiem zobowizanie in blanco, to znaczy, e ojciec pani mia wstawi dat w dniu podpisania rewersu. Czy pani to pamita? Nora Tak. Zdaje mi si... Krogstad Wic oddaem pani ten rewers, ktry miaa pani posa ojcu. Czy nie tak? Nora Tak byo. Krogstad Oczywicie, zrobia to pani bez zwoki. Po piciu, moe po szeciu dniach przyniosa pani podpisany przez ojca rewers. No i otrzymaa pani ode mnie pienidze. Nora Tak. Czy nie spacaam skrupulatnie swego dugu? Krogstad Tak jest, pacia pani raty do punktualnie. Ale wracam do tego, o czym mwilimy

41

przedtem byy to wtedy cikie czasy dla pani, prawda? Nora Owszem. Krogstad Mam wraenie, e ojciec pani chorowa. Nora Tak, by miertelnie chory. Krogstad A wkrtce potem umar? Nora Tak. Krogstad Prosz mi powiedzie, czy nie pamita pani przypadkiem daty mierci ojca? Chodzi mi o to jaki to by dzie miesica. Nora Ojciec umar 29 wrzenia. Krogstad Zgadza si. Sprawdzaem t dat. I wanie dlatego nie mog sobie wytumaczy dziwnego zbiegu okolicznoci... Wyciga rewers. Nora Jakiego dziwnego zbiegu okolicznoci? Nie rozumiem... Krogstad To bardzo dziwne, askawa pani, ale ojciec pani podpisa ten dokument w trzy dni po swojej mierci. Nora Jak to? Nie rozumiem... Krogstad Ojciec pani zmar 29 wrzenia. Tymczasem pod podpisem widnieje data: 2 padziernika. Czy to nie dziwne, prosz pani?

42

Nora milczy Czy moe mi to pani wytumaczy? Nora milczy w dalszym cigu. Uderzajce jest rwnie to, e sowa 2 padziernika oraz cyfra oznaczajca rok pisane s innym charakterem... jakby nie rk pani ojca... Mam wraenie, e pismo to jest mi znane. No tak, to si da wytumaczy: ojciec pani zapomnia wstawi dat, kto dopisa j na chybi trafi, zanim jeszcze rozesza si wiadomo o jego mierci. Nie jest to takie wane. Ale chodzi o podpis. Czy ten podpis, prosz pani, jest autentyczny? Czy rewers podpisa wasn rk ojciec pani? Nora po krtkim milczeniu, odrzuca w ty gow, wyzywajco Nie. To ja podpisaam za niego. Krogstad Pani Helmer! Czy zdaje pani sobie spraw, e to niebezpieczne wyznanie? Nora Dlaczego? Wkrtce otrzyma pan swoje pienidze. Krogstad Dlaczego nie posaa pani ojcu tego rewersu? Nora To byo niemoliwe. By ciko chory. Gdybym go poprosia o podpis, musiaabym mu rwnie powiedzie, na co te pienidze s mi potrzebne. A przecie nie mogam gdy sam by tak ciko chory wyzna mu, e yciu mego ma zagraa niebezpieczestwo. Nie mogam! Krogstad W takim razie lepiej byo dla pani zrezygnowa z podry. Nora To byo niemoliwe. Przecie od tego wyjazdu zaleao ycie mego ma. Nie, nie mogam z niego zrezygnowa! Krogstad Czy nie pomylaa pani o tym, e w stosunku do mnie byo to oszustwem?

43

Nora Nie mogam si z tym liczy. Wcale o panu nie pomylaam. Nie cierpiaam pana za te rne szykany, ktre robi pan z zimn krwi, cho by pan doskonale poinformowany o cikim stanie zdrowia mego ma. Krogstad Mam wraenie, e pani nie uwiadamia sobie, jakiego czynu pani si waciwie dopucia. Ot owiadczam pani, e to, co swego czasu podkopao moj pozycj socjaln, nie byo czym gorszym... byo takim samym czynem! Nora Chce pan we mnie wmwi, e zdoby si pan na tak odwag, by ratowa ycie swej ony? Krogstad Ustawy nie interesuj si motywami. Nora W takim razie mamy bardzo ze ustawy. Krogstad Obojtne, czy ze, czy dobre. Jeeli przedo ten dokument prokuratorowi, bdzie pani sdzona i skazana zgodnie z ustawami. Nora Nie wierz w to! Wic crka nie miaaby prawa zrobi wszystkiego dla oszczdzenia miertelnie choremu ojcu trosk i kopotw? ona nie miaaby prawa ratowa ycia ma? Nie znam dokadnie naszych ustaw, ale jestem przekonana, e zawieraj w sobie co, co na to pozwala. I pan, adwokat, miaby o tym nie wiedzie? Musi pan by zym prawnikiem, panie Krogstad. Krogstad Moe. Ale chyba w to pani uwierzy, e na takich interesach jak nasz znam si nie najgorzej. Dobrze. Niech pani robi, co si pani podoba. Jedno tylko pani powiem: gdyby mnie, po raz drugi chciano zepchn na dno, pocign pani za sob! Skada przed ni ukon i wychodzi.

44

Nora stoi chwil w gbokim zamyleniu, potem zdecydowanym ruchem odrzuca w ty gow E, co tam? Chcia mnie tylko nastraszy! Ale taka naiwna nie jestem! (zaczyna skada porozrzucane okrycia dzieci, po chwili przerywa) A jednak... Nie, nie, to niemoliwe. Przecie zrobiam to z mioci! Dzieci w drzwiach po lewej Mamusiu, ten pan poszed ju sobie! Nora Tak, tak, wiem. Ale nie mwcie nikomu o tym panu. Syszycie? Tatusiowi take nie. Dzieci Nie powiemy, nic powiemy! Chcesz si z nami dalej bawi, mamusiu? Nora Nie, nie, teraz nie. Dzieci Przecie przyrzeka, mamusiu! Nora Tak, przyrzekam, ale teraz nie mog. Idcie do swego pokoju. Mam tyle roboty! No, idcie, idcie, moje wy zote, kochane! Wyprowadza je delikatnie z pokoju, zamyka drzwi, siada na kanapie, bierze robtk, po chwili ja odkada. Nie! (wstaje i idzie ku drzwiom prowadzcym na korytarz) Heleno! Prosz przynie choink! (zblia si do biurka na lewo, otwiera szuflad, stoi przez chwil w zamyleniu) Nie... to przecie niemoliwe! Helena wnoszc choink Gdzie mam postawi, prosz pani?

45

Nora Tu, porodku pokoju. Helena Czy jeszcze co przynie? Nora Nie, dzikuj, mam wszystko, co potrzeba. Helena, ustawiwszy choink, wychodzi. Nora Zaczyna przystraja choink Tak, tutaj wieczka, tu kula, tutaj kwiatek... Wstrtny czowiek! Gupstwo, nonsens! Przecie nie ma w tym nic zego... Choinka musi by pikna... Zrobi wszystko, by by zadowolony, mj Torwaldzie. Bd taczy, piewa i... W gbi wida Helmera z plikiem papierw pod pach. Ach, ju wrcie! Helmer Tak. By tu kto? Nora Tutaj? Nie. Helmer Dziwne. Widziaem wychodzcego z domu Krogstada. Nora Co? Ach, tak, Krogstad by tu chwil. Helmer Noro! Widz po tobie, e by tutaj i prosi ci, by si za nim u mnie wstawia. Nora Tak. Helmer Miaa to niby zrobi z wasnego popdu? Co? I ukry przede mn, e tu przychodzi. Prosi ci o to, prawda?

46

Nora Tak, Torwaldzie, ale... Helmer Oj Noro, Noro, jak moga przysta na to? Wdawa si z takim czowiekiem w rozmowy, przyrzeka mu co?! I potem jeszcze kama przede mn!... Nora Kama? Helmer Czy nie powiedziaa, e nie byo nikogo? (grozi jej palcem) Niech mj skowronek wicej tego nie robi. Ptaszkom nie wolno piewa faszywie. (obejmuje j) Prawda? (wypuszcza j z obj) No, ju o tym ani sowa! (siada przy kominku) Ach, jak tu mio i przytulnie! Przerzuca kartki swoich akt. Nora zajta ubieraniem choinki, po krtkim milczeniu Torwaldzie! Helmer Sucham. Nora Tak si ciesz, e bd na zabawie kostiumowej pojutrze u Stenborgw. Helmer A ja jestem bardzo ciekaw, jak moja Nora si ubierze... jak zrobi mi niespodziank? Nora Gupia sprawa!

47

Helmer Co masz na myli? Nora Nie wpada mi do gowy aden pomys. Wszystko wydaje mi si mieszne, bez sensu. Helmer Moja maa Nora tak sobie myli? Nora staje za jego fotelem, opiera okcie o porcz Bardzo jeste zajty, Torwaldzie? Helmer Ach... Nora Co za papiery? Helmer Akta spraw bankowych. Nora Masz je ju? Helmer Zadaem od ustpujcej dyrekcji prawa wgldu w sprawy personalne, by mc przeprowadzi nieodzowne zmiany zarwno w skadzie osobowym, jak i w systemie pracy biurowej. Musz na to wykorzysta witeczny tydzie. Chc, eby od Nowego Roku wszystko byo w porzdku. Nora A wic dlatego ten biedny Krogstad... Helmer Hm... Nora pochyla si nad nim, przebiera palcami w jego wosach Gdyby nie mia takiej pilnej roboty, prosiabym ci, eby speni pewn moj wielk

48

prob. Helmer Sucham. O co chodzi? Nora Nikt nie ma takiego dobrego smaku jak ty! Tak chciaabym adnie wyglda na tej zabawie! Torwaldzie, czy nie mgby zaj si tym, pomyle, za kogo mam si przebra... Helmer Aha, may uparciuszek nie umie sobie sam poradzi i szuka pomocy? Nora Tak, bez ciebie jestem zupenie bezradna. Helmer Dobrze, dobrze, pomyl, jaka rada si znajdzie. Nora Jak to adnie z twej strony! (podchodzi do drzewka, po chwili milczenia) Jak licznie wygldaj te czerwone kwiaty... Ale, ale, powiedz no, czy wykroczenie, jakiego si ten Krogstad dopuci, byo naprawd takie powane? Helmer Sfaszowa podpis. Czy moesz sobie wyobrazi, co to znaczy? Nora Moe zrobi to wskutek ndzy? Helmer Albo, jak wielu innych, wskutek lekkomylnoci. Nie jestem z kamienia, nie uwaam, e naley odsdza czowieka od czci i wiary za jeden wystpek. Nora Prawda, Torwaldzie? Helmer Niejeden przestpca moe jeszcze podnie si moralnie, jeeli przyzna si do winy i odcierpi sw kar.

49

Nora Kar? Helmer Ale Krogstad nie poszed t drog. Chcia si wykrci przy pomocy sztuczek i wybiegw i to zgubio go pod wzgldem moralnym. Nora A wedug ciebie powinien by... Helmer Pomyl tylko, czowiek, ktry dopuci si czego podobnego, musi cigle, kama i udawa wobec najbliszych, nawet wobec ony i dzieci nie moe pozwoli sobie na zdjcie maski. Pomyl, Noro, wobec wasnych dzieci! Czy to nie straszne! Nora Dlaczego? Helmer Bo atmosfera kamstwa zaraa, deprawuje ca rodzin. Dzieci oddychaj powietrzem przesyconym miazmatami za! Nora zblia si do niego Jeste tego pewien? Helmer Dziecko drogie, jako adwokat miaem sposobno przyjrze si niejednej takiej sprawie. Prawie wszyscy ludzie zdemoralizowani do gruntu mieli matki ze i kamliwe. Nora Dlaczego mwisz o matkach? Helmer Bo najczciej jest to wina matek. Cho wiadomo z praktyki sdowej, e winni bywaj take i ojcowie. Ten Krogstad przez lata zatruwa swe dzieci kamstwem i faszem i dlatego w moich oczach jest moraln ruin. (wyciga do niej rk) I dlatego moja droga, maa Nora musi mi przyrzec, e si nie bdzie wstawiaa za nim. Rka?

50

No, no, c to takiego? Daj rk. Ot tak! Zaatwione. Zapewniam ci, e nie bybym w stanie pracowa z nim, w otoczeniu takich ludzi jak on doznaj niemal wstrtu fizycznego. Nora cofa rk, staje po drugiej stronie choinki Jak tu gorco! Tyle mam jeszcze do roboty! Helmer wstaje, skada papiery Musz przed kolacj przejrze cz tych papierw. Poza tym trzeba bdzie pomyle o twoim kostiumie. I moe poszukam jakiego drobiazgu, ktry daoby si owin w zoty papier i powiesi na choince. (kadzie do na gowie Nory) Mj drogi, may skowronek! Idzie do swego pokoju, zamyka w sob drzwi. Nora pgosem, po pauzie Eh, co tam!... Tak nie jest... Tak by nie moe... Nie moe... Marianna w drzwiach z lewej Dzieci napieraj si, eby je wpuci do mamusi.

51

AKT DRUGI
Ten sam pokj. W kcie, obok pianina, stoi choinka. Cz ozdb poobrywana, wiece powypalane niead. Na kanapie ley paszcz Nory, okrycia. Nora chodzi niespokojnie po pokoju. Po duszej chwili staje obok kanapy, siga po paszcz. Jest zamylona. Paszcz wysuwa si jej z rk z powrotem na kanap. Nora Kto idzie! (podchodzi do drzwi, nasuchuje) Nie, nikt. Jutro take nie... A moe... (otwiera drwi, wyglda) Nie, skrzynka na listy pusta. (wraca na rodek pokoju) Ach, gupstwo! Nie, on na pewno nic mi nie zrobi. Nic si sta nie moe. Tak, wszystko skoczy si dobrze. Mam przecie troje maych dzieci. Z pokoju na lewo wy chodzi Marianna, niosc wielkie kartonowe pudo. Marianna Nareszcie znalazam pudo, w ktrym ley pani kostium z maskarady. Nora Dzikuj. Prosz postawi pudo na stole. Marianna stawia pudo Ale kostium jest w nie najlepszym stanie. Nora Najchtniej podarabym go na strzpy!... Marianna Mj Boe, przecie tak atwo go poprawi! Tylko troch cierpliwoci!...

52

Nora Pjd do pani Linde, eby mi pomoga doprowadzi ten kostium do porzdku. Marianna Znowu chce pani wyj? Taka obrzydliwa pogoda! Przezibi si pani, zachoruje... Nora Ach, to by nie byo najgorsze. Co robi dzieci? Marianna Malestwa bawi si witecznymi, podarunkami, ale... Nora Pytaj o mnie? Marianna Przyzwyczaiy si cigle by z mam. Nora Widzi Marianna, teraz ju nie bd moga spdza z nimi tyle czasu co dawniej. Marianna C, mae dzieci przyzwyczajaj si do wszystkiego. Nora Tak Marianna uwaa? Myli Marianna, e zapomniayby o matce, gdyby odesza na zawsze? Marianna Mj Boe, co te pani mwi! Na zawsze! Nora Niech mi Marianna powie czsto o tym mylaam jak Marianna moga pogodzi si... jak moga odda swoje dziecko w obce rce. Marianna Musiaam. Inaczej nie mogabym by mamk malekiej Nory. Nora Tak, ale e Marianna chciaa tego... Marianna Przecie trafio mi si takie dobre miejsce. Byam biedn dziewczyn, ktrej powina si noga... Wygraam wic los na loterii... Bo ten nikczemnik nie chcia nic o mnie sysze...

53

Nora A czy crka pamita o Mariannie? Pewnie ju cakiem o matce zapomniaa. Marianna A dlaczego, prosz pani? Owszem, napisaa do mnie po pierwszej komunii, a pniej po lubie. Nora obejmuje j Droga moja Marianno!... Kiedy byam maleka, zastpowaa mi matk. Marianna Biedna maa Nora nie miaa wasnej matki, wic ja... Nora Gdyby moje malestwa zostay same, to jestem przekonana... Gupstwo, nonsens, gupstwo!... (otwiera pudo) Niech Marianna idzie do dzieci. Musz teraz... Jutro Marianna zobaczy, jak mi w tym kostiumie bdzie do twarzy. Moja liczna Nora z pewnoci bdzie na balu najpikniejsza! Wychodzi do pokoju na lewo. Nora wyciga z puda kostium, po chwili wrzuca go z powrotem O gdybym moga std odej... eby tylko nikt tu nie przychodzi, eby tylko nie stao si nic podczas mojej nieobecnoci. E, tam! Nikt nie przyjdzie. Tylko nie myle! Trzeba doprowadzi do porzdku mufk. Jakie pikne, jakie wspaniae te rkawiczki!... Precz z tymi rzeczami, precz! Kto idzie... O Boe... Zrywa si, biegnie ku drzwiom, ale zatrzymuje si w poowie drogi niezdecydowana. Pani Linde wchodzi z przedpokoju, gdzie zostawia okrycie. Nora Ach, to ty, Krystyno? Nikt wicej?... Jak to dobrze, e przysza! Pani Linde Powiedziano mi, e pytaa o mnie. Nora Tak. Wstpiam na chwil do ciebie. Musisz mi dopomc w pewnej sprawie. Sidmy na kanapie. Widzisz, jutro wieczorem konsul Stenborg, ktry mieszka w tym samym

54

domu o pitro wyej, urzdza zabaw kostiumow. Torwald chce koniecznie, ebym przebraa si za neapolitask rybaczk i zataczya tarantel, ktrej si nauczyam na Capri. Pani Linde Ho, ho! To przecie wystp jak w teatrze! Nora Tak, Torwald yczy sobie... Spjrz na ten kostium. Kaza mi go uszy we Woszech, ale teraz jest cay podarty, tu pko, tam si urwao... Nie wyobraam sobie... Pani Linde No, doprowadzimy go do porzdku. Masz ig, nici? Doskonale, jest wszystko, czego mi trzeba. Nora Jaka ty dobra!... Pani Linde Zabiera si do szycia A wic jutro wystpisz w kostiumie. Wiesz, wpadn wieczorem na chwil, eby ci zobaczy! Ale, ale, zupenie zapomniaam podzikowa ci za wieczr wigilijny. Tak byo przyjemnie! Nora wstaje, zaczyna spacerowa po pokoju A mnie si zdawao, e wcale nie byo tak mio jak zawsze. Szkoda, e dawniej nie przyjedaa do stolicy. Tak, Torwald potrafi stworzy w domu serdeczn, ciep atmosfer. Pani Linde I ty rwnie! Jeste przecie nieodrodn crk swego ojca. Powiedz mi, moja droga, czy doktor Rank zawsze bywa taki przygnbiony jak wczoraj wieczorem? Nora Nie, wczoraj by wyjtkowo nie w humorze. Biedak jest powanie chory. Uwid rdzenia. Trzeba ci wiedzie, e ojciec jego by wstrtnym rozpustnikiem i hulak, mia mnstwo kochanek, trwoni zdrowie. No i syn urodzi si sabowity... Pani Linde przerywa szycie

55

W jaki sposb dowiedziaa si o tym, moja droga? Nora chodzc po pokoju Ba! Kobieta, ktra ma troje dzieci, interesuje si medycyn... Przychodz znajome panie, to i owo opowiadaj... Pani Linde znowu bierze si do szycia Doktor Rank przychodzi tu codziennie? Nora Tak, codziennie. To najserdeczniejszy przyjaciel Torwalda z modzieczych lat. Jest rwnie moim przyjacielem. Naley do rodziny. Pani Linde Powiedz mi, Noro, czy ten czowiek jest z wami szczery? Czy nie naley czasem do ludzi, ktrzy chtnie schlebiaj innym? Nora Przeciwnie! Skd ci to przyszo do gowy? Pani Linde Gdy usysza wczoraj moje nazwisko, powiedzia, e nieraz ju spotyka si z nim w tym domu. A potem okazao si, e twj m nie przypomina sobie mnie wcale. Jake mg doktor Rank?... Nora Masz racj, Krystyno. Ale, widzisz, Torwald kocha mnie szalenie i jak sam mwi, chciaby mnie mie tylko dla siebie. W pierwszych miesicach naszego poycia by prawie zazdrosny, kiedy mwiam o kim z moich bliskich. Wic, oczywicie, zaprzestaam tego. Ale z doktorem Rankiem czsto rozmawiamy, lubi mnie sucha. Pani Linde Jeste cigle jeszcze dzieckiem pod niektrymi wzgldami, moja droga! Bdc starsz od ciebie mam nieco wicej dowiadczenia. Ot chciaabym ci powiedzie: powinna zakoczy t histori z doktorem Rankiem.

56

Nora Jak histori? Pani Linde Mam wraenie, e trzeba skoczy i z jednym, i z drugim. Wczoraj opowiadaa o bogatym wielbicielu, ktry dostarcza ci pienidzy... Nora ...i ktry, niestety, nie istnieje. C dalej? Pani Linde Doktor Rank ma majtek? Nora Owszem. Pani Linde I nie ma nikogo na swym utrzymaniu? Nora Nikogo. Ale... Pani Linde I bywa tutaj codziennie?... Nora Syszaa przecie codziennie! Pani Linde Jake ten dobrze wychowany pan moe by taki niedelikatny? Nora Nic rozumiem. Pani Linde Prosz ci, Noro, nie udawaj. Mylisz, ze nie zgadam, od kogo poyczya te cztery tysice osiemset koron? Nora Oszalaa? Co ty sobie wyobraasz! Przecie to przyjaciel, prawie czonek rodziny! To byoby po prostu okropne...

57

Pani Linde A wic to naprawd nie on? Nora Ale nie, zapewniam ci! Nigdy by mi na myl nie przyszo poycza wanie od niego... Zreszt, wtedy sam by w tarapatach, majtek odziedziczy dopiero pniej. Pani Linde Szczliwie si dla ciebie zoyo, moje dziecko! Nora Naprawd, nigdy nie wpadoby mi do gowy zwraca si do doktora Ranka. Zreszt jestem przekonana, e gdybym go poprosia... Pani Linde Ale nie zrobisz tego, oczywicie! Nora Bro Boe! Nie myl zreszt, eby to byo jeszcze kiedykolwiek potrzebne. Jestem jednak wicie przekonana, e gdybym powiedziaa doktorowi Rankowi... Pani Linde Za plecami ma? Nora Musz skoczy z tamt spraw, ktra rwnie rozegraa si za jego plecami. Musz! Pani Linde Tak, tak, mwia o tym ju wczoraj, ale... Nora chodzc po pokoju Mczynie atwiej zaatwi takie sprawy ni kobiecie... Pani Linde Jeeli jest mem... Nora Gupstwo! (naraz przystaje) Powiedz mi... czy po zapaceniu caej nalenoci otrzymuje si rewers z powrotem?

58

Pani Linde Oczywicie. Nora I mona to wstrtne papierzysko podrze na strzpy, spali... Pani Linde patrzy na ni badawczo, odkada ig i nici, wstaje Noro, ty co przede mn ukrywasz! Nora Wida to po mnie? Pani Linde Miaa wczoraj jak przykro. Powiedz, co si stao, Noro. Nora podchodzc do niej Krystyno! (nasuchuje) Cicho! Torwald wraca. We t robot, przejdmy do dziecinnego pokoju. Torwald nie lubi szycia w domu. Niech Marianna ci pomoe. Pani Linde zabierajc cz rzeczy Dobrze, dobrze ale nie odejd, zanim nie pomwimy otwarcie. Wychodzi przez drzwi na lewo, w tej samej chwili wchodzi z korytarza Helmer. Nora idzie mu na spotkanie Nareszcie! Nie mogam si ciebie doczeka, kochanie! Helmer Bya tu krawcowa? Nora Nie, to Krystyna pomaga mi doprowadzi kostium do porzdku. Zobaczysz, jak bd adnie wygldaa!

59

Helmer Dobrze ci ten strj umyliem, co? Nora Cudownie! A czy to nie rozsdnie z mojej strony, e jestem ci lepo posuszna? Helmer ujmuje j pod brod A wic uwaasz, e posuszestwo wobec ma to dowd rozsdku! Ach, ty skrzacie!... Jestem pewien, e nie to chciaa powiedzie. Ale nie chc przeszkadza przy przymiarce. Nora A ty znowu do pracy, co? Helmer Tak. (pokazuje na plik papierw) Spjrz! Wstpiem po drodze do banku... Kieruje si w stron swego pokoju. Nora Torwaldzie... Helmer zatrzymuje si Sucham. Nora A jeeli twoja wiewireczka adnie ci poprosi... to... Helmer To co? Nora Spenisz jej prob? Helmer Musz przede wszystkim wiedzie, o co chodzi. Nora Wiewireczka skakaaby z radoci, robiaby rne figle i psoty, gdyby speni jej prob!

60

Helmer Mwe wreszcie! Nora Skowroneczek nuciby po caym domu... Helmer Przecie i tak przez cay dzie wierka... Nora ...Przemieniby si w sylfid, taczyby w wietle ksiyca... Helmer Noro! Mam nadziej, e nie wracasz do tego, o czym mwilimy wczoraj. Nora podchodzi do ma A wanie e wracam... Torwaldzie, bagam ci, zaklinam! Helmer Masz odwag jeszcze mwi o tym? Nora Suchaj... Musisz speni moj prob! Musisz pozostawi Krogstada w banku. Helmer Ale, moja droga, postanowiem ju, e jego miejsce zajmie pani Linde. Nora Bardzo to adnie, e o niej pamitasz, ale przecie zamiast Krogstada mgby chyba zwolni kogo innego. Helmer Co za niewiarygodny upr! Dlatego e ty bez zastanowienia pozwolia komu na jakie nadzieje, ja miabym... Nora Nie chodzi o moje obietnice. Chodzi o ciebie! Przecie ten czowiek, jak sam mwie, pisuje do rnych paskudnych gazet... Moe ci bardzo zaszkodzi. Boj si go okropnie... Helmer Rozumiem. To wspomnienie przeszoci wywouje w tobie ten strach.

61

Nora Torwaldzie... co chcesz przez to powiedzie...? Helmer Mam na myli twego ojca. Nora Tak, masz racj. Przypomnij sobie tylko, co li ludzie pisali o moim ojcu w gazetach, jak potwornie go oczerniali. Jestem pewna, e gdyby y, byby zmuszony poda si do dymisji. Gdyby nie to, e ministerstwo wanie ciebie wydelegowao do zbadania tej sprawy i gdyby nie okaza mu tyle przychylnoci i zainteresowania, to... Helmer Droga Noro, midzy twoim ojcem a mn jest dua rnica! Ojciec twj jako urzdnik nie by bez skazy. Co do mnie, nikt nie ma mi nic do zarzucenia i mam nadziej, e tak ju zostanie przez cay czas mego urzdowania w banku. Nora Nigdy nie wiadomo, co li ludzie potrafi sobie wyimaginowa... A wanie teraz moglibymy y spokojnie, beztrosko, szczliwie. I ty, i ja, i dzieci! Dlatego prosz ci tak gorco. Helmer Przecie wanie dlatego, e si za nim wstawiasz, uniemoliwiasz mi pozostawienie go na posadzie. W banku ju wiedz, e postanowiem go zwolni. Czy mog dopuci do tego, by zaczy si plotki, e nowy dyrektor zmienia swe decyzje pod wpywem ony? Nora A gdyby nawet... to i c w tym zego? Helmer Oczywicie, byle tylko mj uparciuszek postawi na swoim! Mam si narazi na mieszno wobec caego personelu, dostarczy eru obmowom, gadaniu, e mona na mnie wpywa!... Wierz mi, bardzo szybko odczubym skutki na wasnej skrze... Poza tym jest jeszcze jeden wzgld, dla ktrego Krogstad nie moe pracowa w banku, gdzie ja jestem dyrektorem.

62

Nora Jaki to wzgld? Helmer Na jego postaw moraln mona by od biedy patrze przez palce... Nora Prawda, Torwaldzie? Helmer Poza tym syszaem, e wcale niezy z niego pracownik. Ale widzisz, moja droga, znamy si od lat modzieczych. To jedna z takich dorywczych znajomoci, ktre czowiekowi pniej sprawiaj kopot. Nie bd przed tob ukrywa: jestemy z sob na ty. Ten czowiek jest na tyle nietaktowny, e afiszuje si tym. Uwaa, e ma prawo do spoufalania si ze mn. Zwraca si do mnie wobec wszystkich: Suchaj no, Helmer! Sama chyba rozumiesz, jak mnie to razi. Ja i on... nic, nie moglibymy pracowa w tej samej instytucji! Nora Chyba nie mwisz tego powanie... Helmer A dlaczeg by nie? Nora Bo to s motywy maostkowe. Helmer Co takiego? Maostkowe? Chcesz przez to powiedzie, e jestem maostkowy? Nora Ale nie, Torwaldzie, wprost przeciwnie. I wanie dlatego... Helmer Skoro uwaasz, e motywy, ktrymi si kieruj, s maostkowe, to znaczy, e i ja mam charakter maostkowy... Tak sdzisz, doprawdy? Nie, trzeba raz z tym skoczy... (podchodzi do drzwi prowadzcych na korytarz, woa) Heleno! Nora Co chcesz zrobi?

63

Helmer Skoczy z t ca spraw! Zjawia si Helena. Helmer do Heleny Prosz zabra ten list i wysa go przez posaca. I powiedzie mu, e to bardzo pilne. Adres na kopercie. Oto pienidze. Helena Sucham pana. Wychodzi z listem. Helmer porzdkuje papiery Tak, tak, mj may uparciuszku! Nora na p przytomna Torwaldzie, co to za list? Helmer Dymisja dla Krogstada. Nora Zawoaj z powrotem Helen, zawr j z drogi! Pki masz jeszcze czas! O Torwaldzie, odbierz jej ten list! Zrb to przez wzgld na mnie, na siebie, na nasze dzieci. Syszysz, zrb to! Wcale nie wiesz, jakie fatalne nastpstwa ten list moe mie dla wszystkich! Helmer Za pno! Nora Tak, teraz ju za pno... Helmer Droga Noro, przebaczam ci ten strach, cho w gruncie rzeczy jest on dla mnie obraliwy. Tak, tak! Bo czy nie jest obraz twoje przypuszczenie, e mgbym obawia si zemsty jakiego wykolejonego adwokaciny? Ale przebaczam ci, bo jest to rwnoczenie dowd

64

twojej wielkiej dla mnie mioci. (obejmuje j) Tak by musi, droga moja, wierna Noro. A potem niech si dzieje co chce. Bd pewna, e jeeli trzeba bdzie, znajd w sobie nie tylko odwag, ale i potrzebn si. Zobaczysz, e potrafi wszystko wzi na swoje barki. Nora z przeraeniem Co chcesz przez to powiedzie? Helmer Powiedziaem ju wszystko! Nora troch spokojniej Nigdy ci na to nie pozwol!... Helmer Zgoda. W takim razie rozdzielimy ciar na dwoje, jak m i ona. Tak jak by powinno. (tuli j do siebie) Jeste teraz zadowolona? No, no, dlaczego patrzysz na mnie wzrokiem wylknionej gobicy? Przecie to na niczym nic oparta fantazja!... Powinna teraz zagra tarantel, powiczy na tamburynie. Id do kancelarii, zamkn dobrze drzwi, nic nie bdzie sycha... (przy drzwiach) A jeeli przyjdzie Rank, powiedz mu, eby do mnie wstpi. Wchodzi z papierami pod pach do kancelarii, zamyka za sob drzwi. Nora przeraona, stoi jak wryta i mwi szeptem Nie, nie, nigdy w yciu, za nic! Nie mona do tego dopuci! Gdzie ratunek, jak znale wyjcie? Dzwonek w przedpokoju. Doktor Rank! Przeciera twarz doni, stara si zapanowa nad sob. Po chwili idzie ku drzwiom, otwiera. Doktor Rank zdejmuje futro, wiesza je na szaragach. Podczas nastpnej sceny zapada powoli

65

zmrok. Nora Dobry wieczr, doktorze. Poznaam pana po dzwonku. Prosz teraz nie wchodzi do Torwalda, jest bardzo zajty. Rank wchodzc do pokoju, zamyka za sob drzwi A pani? Nora Pan przecie wie dla pana zawsze znajd woln chwilk. Rank Dzikuj pani. Bd korzysta z pani uprzejmoci, jak dugo... zdoam. Nora Co to znaczy: jak dugo zdoam? Rank Przerazio to pani? Nora Nie, ale powiedzia pan to jako dziwnie... Czy zanosi si na co zego? Rank Na co, czego ju od dawna oczekiwaem. Nie sdziem jednak, e przyjdzie tak prdko. Nora ujmuje go za rami O co chodzi? Musi mi pan powiedzie... Rank siada przy kominku Coraz gorzej ze mn. Nie ma na to adnej rady. Nora oddycha z pewn ulg Pan ma siebie na myli? Rank A kog by innego? Po co si okamywa? Jestem najbardziej godnym poaowania ze

66

wszystkich moich pacjentw... W ostatnich dniach przeprowadziem generaln rewizj swego stanu oglnego. Klapa! Za miesic bd gni na cmentarzu. Nora Jakie wstrtne rzeczy pan mwi! Rank Rzecz, sama w sobie jest wstrtna. Najgorsze jest to, e czeka mnie jeszcze tyle rnych paskudztw i obrzydliwoci!... Pozostaje jeszcze jedno jedyne badanie. Gdy je przeprowadz, bdzie mniej wicej wiadomo, kiedy zaczn si rozpada. Wie pani, gdy pomylaem o przewraliwieniu Helmera i jego niechci do wszystkiego, co brzydkie, postanowiem sobie, e nie dopuszcz go do siebie, gdy bd umiera... Nora Ale, doktorze... Rank Nie dopuszcz! Pod adnym pozorem! Zamkn przed nim drzwi. Kiedy bd ju pewny, e katastrofa jest bliska i nieunikniona, pol pani swj bilet wizytowy z czarnym krzyem. Bdzie to dla pani znak: ohydny proces rozkadu ju si rozpocz... Nora Jest pan dzi po prostu niemoliwy! A wanie dzi cieszyabym si szczeglnie, widzc pana w dobrym nastroju!... Rank Ze mierci przed oczyma? e te czowiek musi paci tak straszn cen za cudze grzechy! Gdzie sprawiedliwo? I pomyle, e nie ma prawie rodziny, w ktrej nie spotkabym si z takim czy innym nieubaganym odwetem natury... Nora zatykajc sobie uszy Gupstwa! Gowa do gry, doktorze! Prosz si umiechn. Rank Moe ma pani racj; caa ta historia warta jest miechu! Mj biedny, Bogu ducha winny rdze musi pokutowa za wybryki mego ojca z czasw, gdy by oficerem...

67

Nora siada przy stole z lewej ...i wielkim amatorem szparagw i pasztetu sztrasburskiego, prawda? Rank Tak. I trufli. Nora I ostryg? Rank Pewnie i ostryg! Nora No i burgunda, i szampana. To smutne, e wszystkie te smakoyki odbijaj si na zdrowiu... Rank ...czowieka, ktry ich nawet nie tkn. Nora Tak, to chyba najsmutniejsze. Rank przyglda si jej badawczo Hm... Nora po chwili Dlaczego si pan umiechn? Rank To pani si umiechna. Nora Nie! To pan, doktorze! Rank wstaje Jeszcze wiksza z pani trzpiotka, ni przypuszczaem.

68

Nora Mam dzi ochot na patanie figli. Rank To wida po pani. Nora kadc rce na jego ramionach Mj dobry, kochany doktorze, bagam pana, niech pan nas nie opuszcza! Rank Przebolejecie t strat szybko... Co z oczu, to i z myli... Nora spojrzaa na wylkniona Tak pan sdzi? Rank Pozawieracie nowe znajomoci, no i... Nora Co te pan mwi? Jakie znajomoci? Kto? Z kim? Rank Pani i Helmer. Kiedy mnie nie bdzie na wiecie. Czego chciaa tu wczoraj ta pani Linde? Nora O, czyby pan by o biedn Krystyn zazdrosny? Rank Nie wypieram si tego. Bdzie w tym domu moj nastpczyni. Nora Nie tak gono jest w ssiednim pokoju. Rank Dzi take? No, widzi pani... Nora Przysza tylko po to, by doprowadzi do porzdku mj kostium. Boe, Boe, jaki pan nieznony! Co pan wygaduje! (siada na kanapie)

69

Nieche pan bdzie rozsdny, doktorze. Jutro zobaczy mnie pan w piknym tacu. Moe pan wyobrazi sobie, e bd taczya tylko dla pana... no i oczywicie dla Torwalda. (wyciga z puda rne drobiazgi) Prosz usi tutaj, doktorze, chc panu co pokaza. Rank siada obok niej C to takiego? Nora Niech pan patrzy! Rank Jedwabne poczoszki. Nora Cielistego koloru!... Czy to nie cudo? Teraz ju ciemno, ale jutro... Nie, nie, poka panu tylko stop. A zreszt moe pan spojrze i wyej... Rank Hm... Nora Sdzi pan, e si do tego kostiumu nadaj? Rank Tak, na oko, trudno o tym sdzi... Nie mam w tych sprawach dowiadczenia. Nora patrzy na niego przez dug chwil Fe, jak panu nie wstyd! (uderza go lekko poczoch po uchu) Ma pan za to. Rzuca poczochy do puda. Rank Jakie to jeszcze cuda miaem zobaczy? Nora Nic pan ju nie zobaczy, bo jest pan nieznony. Nucc przerzuca wycignite z puda drobiazgi.

70

Rank po krtkiej chwili milczenia Kiedy tak siedz przy pani, przychodzi mi na myl, co by te stao si ze mn, gdybym nie przekroczy progu tego domu. Nora z umiechem Mam wraenie, e czuje si pan u nas nie najgorzej. Rank pgosem, patrzc przed siebie I pomyle, e trzeba bdzie to wszystko porzuci... Nora Mwi pan gupstwa! Pan nas nie porzuci! Rank nie zwracajc na jej sowa uwagi Porzuci wszystko, wywoujc moe tylko odrobin przelotnego wspczucia, zostawi puste miejsce... miejsce, ktre zajmie pierwszy lepszy... Nora A gdybym pana teraz o co poprosia... Nie, nie! Rank O co? Nora O wielki dowd przyjani. Rank Sucham, niech pani mwi! Nora Widzi pan, jak by to powiedzie... Chodzi o wielk, bardzo wielk przysug... Rank A wic chciaaby mnie pani raz w yciu naprawd uszczliwi? Nora Pan przecie nie wie wcale, o co chodzi.

71

Rank Nieche pani powie! Nora Nie, nie mog, doktorze! To nie tylko ogromna przysuga, ale i rada, i pomoc... Rank Tym lepiej. Nie domylam si nawet, o co pani chodzi... Nieche pani mwi! Chyba ma pani do mnie zaufanie? Nora Jak do nikogo na wiecie! Wiem, e jest pan moim najlepszym, najwierniejszym przyjacielem. Dlatego powiem panu, co mi ley na sercu. A wic: drogi doktorze, musi mi pan pomc... eby nie dopuci do czego... Pan wie, jak gorco, jak bezgranicznie Torwald mnie kocha. Nie wahaby si ani chwili, gdyby mu przyszo odda za mnie ycie. Rank pochylajc si ku niej Noro! Sdzi pani, e tylko on jeden... zaskoczona On jeden? Rank ... gotw jest odda za pani ycie? Nora melancholijnie Ach, tak... Rank Przysigem sobie, e pani dowie si o tym, zanim zejd ze wiata. Lepszej okazji do powiedzenia tego nie mgbym znale. Tak, Noro, teraz pani wie. I wie pani, e moe mi pani zaufa jak nikomu na wiecie! Nora wstaje, spokojnie Niech mi pan pozwoli przej.

72

Rank odsuwa si nieco, nie wstajc Noro... Nora w drzwiach prowadzcych na korytarz Heleno, prosz przynie lamp. (idzie w kierunku kominka) Drogi doktorze, naprawd nieadnie pan postpi. Rank wstaje Dlaczego? Czy to taka zbrodnia, e pani kocham? Nora Nie w tym rzecz. le si stao, e mi pan to powiedzia. To byo cakiem zbyteczne. Rank Co to znaczy? Czyby pani odgada?... Helena wnosi lamp, stawia ja na stole, wychodzi. Noro... pani Noro, pytam raz jeszcze: pani wiedziaa? Nora Skde mam wiedzie, co wiedziaam, a czego nie wiedziaam! Nie umiem na to odpowiedzie, niech mi pan wierzy. e te mg pan postpi tak niezrcznie... Taka midzy nami panowaa harmonia... Rank W kadym razie ma pani teraz pewno, e jestem cakowicie do pani dyspozycji. Nieche pani mwi! Nora nie spuszczajc ze wzroku Teraz? Rank Prosz powiedzie.

73

Nora Teraz nie mog. Rank Nie, nie! Taka surowa kara... Niech mi pani pozwoli zrobi, co tylko w ludzkiej mocy... Nora Teraz nie moe pan ju nic dla mnie uczyni. Zreszt, nie potrzeba mi ju niczyjej pomocy. Zobaczy pan, e s to wszystko przywidzenia. Tak, na pewno! (siada w bujajcym fotelu, przyglda si Rankowi z umiechem) Z pana naprawd dobry przyjaciel, doktorze. Czy teraz, przy wietle lampy, nie wstyd panu? Nie. Waciwie nie. Mam odej na zawsze? Nora Ale nie, co znowu, niech pan przychodzi tak samo jak dotychczas. Pan przecie wie, e Torwald nie moe si bez pana obej... Rank Tak. Ale pani? Nora Mnie byo zawsze z panem bardzo mio i wesoo... Rank I to wanie stworzyo w moich oczach faszywe pozory... Pani jest dla mnie zagadk. Czasami wydawao mi si, e moje towarzystwo jest pani rwnie mie, jak Helmera... Nora Widzi pan, doktorze, jednych si kocha, z drugimi chciaoby si przebywa jak najwicej... Rank Moe to i prawda. Nora Gdy byam maym dzieckiem, kochaam swego ojca nad ycie. Ale lubiam zakrada si do pokoju suby. Co to bya za rozkosz! Bo tam nikt nie prawi mi moraw, a poza tym byo tam wesoo, beztrosko... Rank Ach tak! Teraz ju wiem, kogo pani zastpowaem...

74

Nora zrywa si z miejsca, biegnie ku niemu Drogi, kochany doktorze, wcale tak nie mylaam... Ale rozumie pan, z Torwaldem jest tak, jak kiedy byo z ojcem... Helena wychodzi z korytarza Prosz pani... Szepce jej c do ucha i podaje jaka kartk. Nora rzuca si na kartk Ach! Wkada kartk do torebki. Rank Co niemiego? Nora Ale nie, nie, skde... To tylko mj nowy kostium... Rank Jak to? Przecie ley tutaj... Nora Tak, prawda, ale to inny, zamwiam inny, Torwald nie powinien o tym wiedzie... Rank Oto jak wygldaj te pani wielkie tajemnice! Nora Panie doktorze, prosz i do Torwalda, niech go pan zatrzyma, dopki... Rank Moe by pani spokojna. Nie wypuszcz go z pokoju. Idzie do pokoju Helmera. Nora do Heleny Czeka w kuchni?

75

Helena Wszed kuchennymi schodami. Nora Nie powiedziaa mu Helena, e nie jestem sama? Helena Powiedziaam. Ale to nie pomogo. Nora Nie chce odej? Helena Nie. Powiada, e musi z pani pomwi. Nora Dobrze wic, prosz go wpuci, ale tak, eby nikt nie sysza. I prosz nikomu nie mwi. To niespodzianka dla mego ma. Helena Dobrze, prosz pani, rozumiem. Nora Zblia si najstraszniejsze... Nie, nie, tak sta si nie moe! Podchodzi do drzwi prowadzcych do pokoju Helmera, zaryglowuje je. Helena wpuszcza Krogstada. Ma on na sobie podrne futro, wysokie buty, w rku trzyma futrzan czapk. Nora Prosz mwi szeptem mj m jest w domu. Krogstad Niech sobie bdzie... Nora Czego pan ode mnie chce? Krogstad Dowiedzie si o pewnych rzeczach. Nora Prdzej, prdzej! O c chodzi?

76

Krogstad Wiadomo pani chyba, e dostaem dymisj... Nora Nie mogam temu przeszkodzi. Walczyam o pana zaciekle niestety, na prno. Krogstad Wic tak wyglda mio ma pani? Wie, co mog z pani zrobi, i mimo to mia... Nora Jak pan moe przypuszcza, e powiedziaam mu o tym?... Krogstad Wcale tego nie przypuszczaem. Trudno sobie wyobrazi, by poczciwy Torwald Helmer okaza tyle cywilnej odwagi... Nora Panie Krogstad, dam, eby pan mwi o moim mu z szacunkiem! Krogstad Ale oczywicie, z szacunkiem! Poniewa jednak askawa pani trzyma to tak kurczowo w tajemnicy, wolno mi chyba przypuszcza, e dzi pojmuje pani lepiej ni wczoraj, czego si pani waciwie dopucia. Nora O tak! Lepiej, ni pan mgby mnie kiedykolwiek pouczy. Krogstad Pewnie, taki lichy prawnik jak ja... Nora Czeg pan chce? Krogstad Przyszedem zobaczy, jak si pani miewa. Mylaem o pani przez cay dzie. Lichwiarz, poktny kauzyperda, jednym sowem, taki czowiek jak ja ma przecie take co w rodzaju serca... Nora Nieche pan da tego dowd, niech pan pomyli o moich maych dzieciach!

77

Krogstad A czy m pani myla o moich? Ale nie mwmy o tym! Chciaem pani tylko powiedzie: prosz tej caej sprawy nie bra zbyt serio. Przede wszystkim, jeeli o mnie chodzi, jestem gotw nie robi z niej uytku. Nora Naprawd? Och, wiedziaam, e tak bdzie, wiedziaam! Krogstad Mona to zaatwi polubownie. Po co takim brzydkim rzeczom nadawa rozgos? Niech to zostanie midzy nami trojgiem. Nora Mj m nie dowie si o tym nigdy! Krogstad Jak pani moe temu przeszkodzi? Ma pani rodki, eby spaci reszt dugu?... Nora Nie, w tej chwili nie. Krogstad A moe spodziewa si pani zdoby t sum w najbliszej przyszoci? Nora Niestety, i tych moliwoci nie mam... Krogstad Na nic by si pani to zreszt zdao. Bo gdyby pani nawet miaa ca sum w gotwce i tak nie zwrcibym rewersu. Nora Prosz mi powiedzie, co pan chce zrobi z tym rewersem? Krogstad Zatrzyma go, mie w rku. Nikt si o tym nie dowie. Gdyby wic pani nosia si z jakim rozpaczliwym zamiarem... Nora Jest tak w istocie!

78

Krogstad Albo... gdyby si pani zdecydowaa porzuci ma i dzieci... Nora Uczyni to! Krogstad Albo gdyby pani chciaa zrobi co jeszcze gorszego... Nora Skd, pan wie? Krogstad To niech pani zaniecha... Nora Skd panu wiadomo, e wanie takie myli mnie nawiedzaj? Krogstad Wikszo ludzi naszego pokroju nosi si na pocztku zawsze z podobnymi zamiarami. Ale potem braknie im odwagi... Nora martwo I mnie take odwagi nie staje... Krogstad wzdycha Prawda? Nora Tak, tak, nie starczy mi si... Krogstad Zrobiaby pani najwiksze gupstwo! Trzeba tylko przetrzyma pierwsz burz domow. Mam w kieszeni list do ma pani. Nora Powiedzia pan w nim wszystko? Krogstad Ale bardzo ogldnie...

79

Nora szybko Helmer nie powinien tego listu otrzyma! Niech go pan podrze. Zdobd pienidze. Krogstad Prosz mi wybaczy, ale zdaje si, e ju pani mwiem... Nora Nie mwi o tych pienidzach, ktre jestem panu winna. Niech mi pan powie, jakiej sumy da pan od mego ma. Zdobd j! Krogstad Nie dam od ma pani pienidzy. Nora A czego? Krogstad Powiem to pani. Chc si podwign, zrehabilitowa, i w tym m pani ma mi dopomc. Od ptora roku nie popeniem adnej nieuczciwoci. Przez cay czas yem wicej ni skromnie, zadowolony, e podcigam si powoli, krok za krokiem. Teraz, gdy straciem prac, ju nie zadowol si tym, e mnie askawie przyjm z powrotem. Chc pj wyej! Chc zosta w banku i otrzyma awans. M pani bdzie musia pomyle o posadzie dla mnie, ktra by... Nora Nigdy tego nie zrobi! Krogstad Ale zrobi, znam go! Nawet nie bdzie mia odwagi pisn. Niech tylko usid obok niego w banku, a zobaczy pani! Rok nie minie, a zostan praw rk dyrektora. Wtedy Bankiem Akcyjnym bdzie kierowa nie Torwald Helmer, lecz Nils Krogstad! Nora Nigdy si pan tego nie doczeka! Krogstad Czyby pani chciaa...

80

Nora Tak. Teraz starczy mi odwagi! Krogstad Nie przerazi mnie pani. Taka delikatna, rozpieszczona osbka jak pani... Nora Zobaczy pan, zobaczy! Krogstad Czyby chciaa pani znale si pod lodem, w czarnej, zimnej gbi? I potem wypyn wiosn jako topielica, zmieniona nie do poznania, z czaszk ogoocon z wosw... Nora Nie przerazi mnie pan. Krogstad Pani mnie rwnie. Takich rzeczy si nie robi, prosz pani! A zreszt, co komu tego przyjdzie? Przecie mam go cakowicie w rku... Nora Nawet potem? Kiedy mnie ju... Krogstad Prosz nie zapomina, e i w tym wypadku tylko ode mnie zalee bdzie dobre imi... Nora stoi bez sowa, nie odrywajc od niego wzroku. No tak, teraz jest ju pani o wszystkim uprzedzona. Prosz nie robi gupstw. Bd czeka odpowiedzi Helmera na mj list. Niech pani pamita, e to m pani sam zepchn mnie na t drog. Nigdy mu tego nie przebacz. egnam pani. Nora podbiega ku drzwiom, uchyla je, nasuchuje Wychodzi, nie oddaje listu. Nie, nie, to byoby przecie niemoliwe! (otwiera drzwi szeroko) Co to znaczy? Stan na schodach... Zastanawia si? Czyby mia... Sycha szelest listu wrzucanego do skrzynki, potem odgos krokw odchodzcego Krogstada. Nora wydaje okrzyk przeraenia, biegnie do stolika, ktry stoi przy kanapie, po chwili milczenia

81

List jest w skrzynce! (podkrada si ku drzwiom) Ley w skrzynce, Torwaldzie, Torwaldzie, jestemy zgubieni! Pani Linde wchodzi z kostiumem w rce No tak, teraz jest wszystko w porzdku. Moe przymierzysz? Nora cichym, zachrypym gosem Krystyno, chod tu bliej!... Pani Linde rzuca kostium na kanap Co ci jest? Wygldasz tak dziwnie!... Przybli si! Widzisz ten list? Tam, w skrzynce, za kratk. Pani Linde Tak, widz. Nora To od Krogstada. Pani Linde Noro! Krogstad poyczy ci te pienidze?! Nora Tak. Teraz Torwald dowie si o wszystkim. Pani Linde Wierz mi. Noro, tak bdzie dla was obojga najlepiej. Nora Nie wiesz jeszcze wszystkiego. Sfaszowaam podpis! Pani Linde Noro! Na mio bosk... Nora O jedno ci tylko teraz prosz: eby bya moim wiadkiem!

82

Pani Linde Jak to wiadkiem? C ja mam... Nora Gdyby mi si pomieszao w gowie, a to moe si atwo zdarzy... Pani Linde Noro! Nora Albo gdyby mi si miao przytrafi co innego... Co takiego, e nie byoby mnie tutaj... Pani Linde Noro, Noro, sama nie wiesz, co mwisz! Nora ...i gdyby potem kto chcia wzi ca win na siebie... Pani Linde Dobrze ju, dobrze, ale jak moesz przypuszcza... Nora Wtedy masz zawiadczy, e to nieprawda. Wiem doskonale, co mwi, jestem przy zdrowych zmysach i powiadam ci; nikt o tym nie wiedzia, ja sama zrobiam to wszystko! Nie zapomnij! Pani Linde Nie zapomn. Ale przyznam ci si, e nic nie rozumiem. Nora Nawet nie moesz rozumie! To, co najdziwniejsze, dopiero nastpi. Pani Linde Najdziwniejsze? Nora Tak, najdziwniejsze! Ale to takie straszne, Krystyno, e nie wolno do tego dopuci... za adn cen! Pani Linde Pjd do Krogstada, pomwi z nim.

83

Nora Nie chod, gotw zrobi ci co zego! Pani Linde By czas, kiedy chtnie zrobiby dla mnie wszystko... Nora On? Pani Linde Daj mi jego adres! Nora Skde mam wiedzie?... Ach prawda! (siga do kieszeni) Mam jego bilet. Ale ten list, ten list! Helmer w swoim pokoju, puka do drzwi Noro! Nora z przeraeniem Co si stao? Czego chcesz ode mnie? Helmer Czego si tak lkasz, kochanie? Nie mam zamiaru wtargn si, a zreszt zamkna przede mn drzwi. Mierzysz kostium? Nora Tak, tak, mierz! Nie masz pojcia, Torwaldzie, jak mi w tym kostiumie do twarzy! Pani Linde przeczytawszy bilecik, ktry jej daa Nora Mieszka niedaleko, na rogu tej ulicy... Nora C z tego? To si ju teraz na nic nie zda. Pani Linde Kluczyk od skrzynki ma twj m?

84

Nora Trzyma go zawsze przy sobie. Pani Linde Krogstad musi pod pierwszym lepszym pretekstem zada zwrotu listu, zanim Helmer go przeczyta. Nora O tej porze Torwald zwykle... Pani Linde Nie dopu do tego, id do jego pokoju i zatrzymaj go. Zaraz wracam! Wychodzi przez drzwi wejciowe. Nora podchodzi do drzwi prowadzcych do pokoju Helmera, uchyla je i zaglda Torwaldzie! Helmer Czy moemy nareszcie wej? Chod, mj drogi, zobaczymy... (w drzwiach) Ale c to takiego? Nora O co ci chodzi, drogi Torwaldzie? Helmer rwnie w drzwiach Tak mi si zdawao... Omyliem si wida... Nora Nie, dopiero jutro wieczorem bdziecie mogli mnie podziwia! Helmer Ale, droga Noro, masz taki zmczony wyraz twarzy. wiczya si w tacu? Nora Nie, jeszcze nie zaczam. Helmer wiczenie jest potrzebne. Nie zaniedbuj tego!

85

Nora Tak, bardzo potrzebne, Torwaldzie. Ale bez ciebie nie umiem sobie z niczym poradzi. Wyszam zupenie z wprawy, wszystko pozapominaam. Helmer Odwieymy to bez trudu... Nora Tak, dopom mi... Przyrzekasz? Taki mnie lk ogarnia przed ludmi, ktrzy jutro bd na zabawie... Musisz mi powici cay dzisiejszy wieczr. Nie bdziesz nad niczym pracowa, nie wemiesz pira do rki? Zgoda, Torwaldzie? Helmer Przyrzekam, e dzi wieczr bd cakowicie do twojej dyspozycji, moje ty bezradne malestwo! Ale wpierw musz... Idzie w kierunku drzwi wejciowych. Nora Czego tam szukasz? Helmer Chc zobaczy, czy nie ma poczty w skrzynce. Nora Nie, nie, nie rb tego, Torwaldzie! Helmer Dlaczego? Nora Prosz ci, Torwaldzie... na pewno nie ma adnego listu! Helmer Ale pozwl mi sprawdzi! Idzie w stron przedpokoju. Nora siada przy pianinie, zaczyna gra tarantel. Helmer zatrzymuje si przy drzwiach. A to dopiero niespodzianka!

86

Nora Jeeli nie zrobimy prby, mj taniec skoczy si fiaskiem! Helmer podchodzi do niej Naprawd tak si lkasz? Nora Okropnie! Zacznijmy prb przed kolacj. Usid, drogi Torwaldzie, akompaniuj mi, poprawiaj i dawaj wskazwki... Helmer Skoro sobie tego yczysz jak najchtniej! Siada przy pianinie. Nora wyciga z puda dugi, barwny szal i tamburyn; opasuje si szalem, wybiega na front sceny Graj teraz, chc taczy! Helmer akompaniuje, Nora taczy, Rank stojc przy pianinie z Helmerem obserwuje jej taniec. Wolniej, wolniej. Nora Nie mog inaczej. Helmer Noro, nie tak gwatownie! Nora Ale tak trzeba! Helmer przestaje nagle gra Nie, nie, to jako nie idzie... Nora mieje si A nie mwiam?

87

Rank Pozwl, moe ja sprbuj... Helmer wstaje z taboretu Dobrze, graj ty, a ja tymczasem bd kontrolowa jej taniec i zwraca uwag na niedocignicia. Rank zaczyna gra. Nora taczy coraz bardziej ywioowo, Helmer stojc przy kominku raz po raz rzuca podczas taca uwagi, wydaje si, e Nora ich nie syszy. Wosy jej si rozluniy, opady na ramiona. Nora nie zwaa na to, taczy dalej. Wchodzi Pani Linde. Pani Linde staje w drzwiach jak wryta Ach! Nora nie przerywajc taca Wesoo tu u nas, Krystyno! Helmer Ale, najdrosza moja Noro, taczysz tak, jakby w tym tacu szo o mier i ycie! Nora Bo jest tak w istocie!... Helmer Przesta gra, Rank, przecie to czysty obd... Przesta, powiadam! Rank przestaje gra, Nora zatrzymuje si nagle. Helmer podchodzi do niej To nie do wiary! Przecie ty wszystko zapomniaa! Nora odrzuca tamburyn No, widzisz... Helmer Trzeba si bdzie dobrze napracowa...

88

Nora Sam wic przyznajesz, e trzeba si mn zaj. Musisz wiczy ze mn, ile tylko si da. Zrobisz to, Torwaldzie? Helmer Dobrze. Nora Ani dzi, ani jutro nie wolno ci myle o niczym innym. Nie otworzysz adnego listu, nawet nie podejdziesz do skrzynki... Helmer Cigle jeszcze boisz si tego czowieka?... Nora Po trosze... Helmer Widz po tobie, e tam w skrzynce jest jaki list od niego. Nora Nie wiem. Moe. Ale nie wolno ci go w tej chwili czyta, nie chc, by co stano midzy nami, zanim si to, wszystko skoczy... Rank pgosem do Helmera Nie sprzeciwiaj si jej. Helmer otaczajc j ramieniem Dobrze, niech bdzie tak, jak chce moja dziecina. Ale jutro w nocy, po balu... Nora Odzyskasz swobod. Helena w drzwiach z prawej Czy mona podawa do stou?

89

Nora Heleno, prosz poda szampana! Helena Sucham pani. Wychodzi. Helmer Ho, ho, to jaka uczta! Nora Tak, uczta z szampanem, do biaego rana! Tym razem, wyjtkowo, prosz poda duo, jak najwicej sodyczy... Helmer ujmuje j za rce Dlaczego tak nerwowo? Bde, jak zawsze, moim uroczym skowroneczkiem. Nora Dobrze, bd! Ale teraz id do jadalni. I pan take, doktorze. Krystyno, pom mi uoy wosy. Rank idc z Helmerem w kierunku drzwi, pgosem Czyby Nora bya?... Czyby si spodziewaa?... Helmer Ale nie, mj drogi! To tylko jakie dziecinne strachy... Mwiem ci o tym... Obydwaj wychodz Nora No i c? Pani Linde Wyjecha. Nora Od razu po tobie poznaam. Pani Linde Wraca dopiero .jutro wieczorem. Zostawiam mu kartk...

90

Nora Nie trzeba byo tego robi. I tak ju nic nie powstrzyma katastrofy. C to za wspaniae uczucie: czeka na cud!... Pani Linde Na co czekasz? Nora Ach, ty nie potrafisz tego zrozumie! Id do nich, przyjd za chwil. Pani Linde wchodzi do jadalni. Nora stoi przez chwil zamylona, potem patrzy na zegarek Pita. Siedem godzin do pnocy. Potem dwadziecia cztery godziny do nastpnej. I bdzie po balu. Dwadziecia cztery plus siedem. Jeszcze trzydzieci jeden godzin ycia. Helmer w drzwiach na prawo Gdzie to zapodzia si mj skowroneczek? Nora biegnie ku niemu z otwartymi ramionami Jest tu, przy tobie!

91

AKT TRZECI
Ten sam pokj. St, ktry sta obok otomany, przesunity wraz z krzesami na rodek pokoju. Na stole palca si lampa. Drzwi prowadzce do przedpokoju otwarte. Z grnego pitra dochodz dwiki muzyki tanecznej. Pani Linde siedzi przy stole, przerzuca odruchowo kartki jakiej ksiki. Stara si czyta, ale nie moe zebra myli. Od czasu do czasu nasuchuje, czy kto nie idzie. Rzuca okiem na zegarek. Jeszcze go nie ma. A czas ju najwyszy. eby tylko nie... (znowu nasuchuje) No, jest nareszcie! Wychodzi do przedpokoju, uchyla ostronie drzwi. Sycha kroki na schodach. Pani Linde (szeptem) Prosz wej. Nie ma nikogo. Krogstad w drzwiach Zostawia mi pani w domu karteczk. Co to ma znaczy? Pani Linde Koniecznie musz z panem pomwi! Krogstad Tak? I to wanie tutaj? Pani Linde U siebie nie mog pana przyj, mam pokj przejciowy. Niech pan wejdzie. Jestemy zupenie sami. Suca pi, a Helmerowie poszli do ssiadw z pierwszego pitra na bal kostiumowy.

92

Krogstad wchodzc do pokoju Patrzcie, patrzcie! Helmerowie s dzi wieczorem na balu? Tacz! No, no! Pani Linde Tak. A dlaczeg by nie? Krogstad Susznie. Dlaczeg by nie? Pani Linde A teraz porozmawiajmy. Krogstad Czy my oboje mamy sobie jeszcze co do powiedzenia? Pani Linde Nawet bardzo wiele. Krogstad Nie wierz w to. Pani Linde Bo pan mnie nigdy nie rozumia. Krogstad C w takiej jasnej sprawie jak nasza jest do zrozumienia? Kobieta bez serca daa kosza swemu przyjacielowi, kiedy nawin si kto lepiej sytuowany ot i wszystko! Pani Linde Uwaa pan, e jestem kobiet bez serca? Myli pan, e atwo mi byo zerwa nasz zwizek? Krogstad Doprawdy? Pani Linde Czy to moliwe, eby pan w to wierzy? Krogstad Dlaczego wic napisaa mi pani wtedy taki list? Pani Linde Nie mogam postpi inaczej... Musiaam z panem zerwa... Byo to moim obowizkiem...

93

Wyrwa z paskiego serca to, co pan czu dla mnie. Krogstad zaamujc rce Wic to tak? I zrobia to pani tylko dla pienidzy... Pani Linde Miaam chor matk i dwch maych braciszkw. Nie mogam czeka na pana nie mia pan adnych widokw na przyszo. Krogstad Gdyby nawet i tak byo, nie miaa pani prawa porzuca mnie dla innego! Pani Linde Moe... Czsto zadawaam sobie pytanie, czy byo mi wolno... Krogstad pgosem Kiedy utraciem pani, miaem uczucie, e grunt zapada mi si pod nogami. Niech pani spojrzy na mnie: jestem teraz bezradnym rozbitkiem. Pani Linde Ratunek moe bliski... Krogstad By bliski. Ale pani zjawia si i zagrodzia mi drog... Pani Linde Bezwiednie, zapewniam pana. Dopiero dzi rano dowiedziaam si, e mam zaj paskie miejsce. Krogstad Wierz, skoro pani tak mwi. Ale czy teraz, wiedzc ju, jak sprawa wyglda, nie ustpi pani? Pani Linde Nie, bo to by si panu i tak na nic nie zdao. Krogstad Zdao czy nie zdao... bdc na pani miejscu, zrobibym to jednak...

94

Pani Linde Twarda, surowa szkoa ycia nauczya mnie kierowa si rozsdkiem. Krogstad A mnie ycie nauczyo nie ufa frazesom. Pani Linde To nauka bardzo rozsdna. Ale czynom chyba pan ufa? Krogstad Co to znaczy? Pani Linde Powiedzia pan, e z pana bezradny rozbitek. Krogstad Mam ku temu dostateczne podstawy... Pani Linde I ja nale do rozbitkw. Krogstad Sama pani swj los wybraa. Pani Linde Nie miaam wtedy innego wyboru. Krogstad A co dalej? Pani Linde A gdyby tak para rozbitkw potrafia znale wsplny jzyk... Krogstad Co takiego? Pani Linde We dwjk atwiej ocale na toncej tratwie ni pyn samemu... Krogstad Krystyno!... Pani Linde Jak si panu zdaje, po co tu przyjechaam?

95

Krogstad Czyby pani mylaa o mnie? Pani Linde Musz pracowa na chleb. Od najmodszych lat pracowaam, praca bya moj jedyn, najwiksz radoci. Ale teraz zostaam zupenie sama na wiecie. Czuj si samotna i opuszczona. Pracowa tylko na siebie c to za satysfakcja? Chciaabym znale kogo, dla kogo warto by byo pracowa... Krogstad Nie wierz w to wszystko. To po prostu egzaltowana szlachetno, wielkoduszne kobiece pragnienie ofiary... Pani Linde Czy kiedykolwiek zauway pan u mnie objawy egzaltacji? Krogstad Wic pani byaby naprawd skonna?... Prosz mi powiedzie, czy przeszo moja jest pani znana? Pani Linde Owszem. Krogstad I wiadomo pani, za kogo tutaj uchodz? Pani Linde Czy nie wspomnia pan przed chwil, e przy mnie mgby si pan sta innym czowiekiem? Krogstad Ale tak, jestem o tym gboko przekonany. Pani Linde Czy to nie moe si sta teraz jeszcze? Krogstad Krystyno! Mwi pani z ca wiadomoci? Chyba tak. Widz to! A wic naprawd miaaby pani odwag... Pani Linde Potrzebny mi jest kto, dla kogo mogabym y, a dzieciom paskim potrzebna jest matka.

96

Oboje jestemy sobie potrzebni. Wierz, e w gruncie rzeczy jest pan czowiekiem szlachetnym, przy paskim boku odwa si na wszystko... Krogstad ujmujc jej donie Dzikuj, Krystyno, dzikuj! Teraz bd mg podwign si rwnie w oczach innych... Ale, ale, zapomniaem... Pani Linde nasuchuje Cicho! Tarantela! Niech pan idzie std, prosz pana o to! Krogstad Dlaczego? Co si stao? Pani Linde Syszy pan na grze kto taczy tarantel. To Nora. Kiedy skoczy, wrc do domu. Krogstad Dobrze, dobrze, ju id. Przecie i tak wszystko na nic... Pani oczywicie nie wie, na jaki krok zdecydowaem si wobec Helmera i jego ony. Pani Linde Owszem, wiem. Krogstad Mimo to miaaby pani odwag takiemu czowiekowi jak ja... Pani Linde Rozumiem teraz doskonale, do czego moe takiego czowieka jak pan popchn rozpacz... Krogstad O, gdybym mg cofn to, co si stao! Pani Linde To zupenie moliwe list paski jeszcze ley w skrzynce. Krogstad Naprawd?

97

Pani Linde Tak, ale... Krogstad spogldajc na ni badawczo A wic to tak! Pani chce ratowa sw przyjacik za wszelk cen! Prosz mi powiedzie szczerze i otwarcie: Tak czy nie? Pani Linde Kto raz ju zaprzeda si z mioci dla innych, ten drugi raz tego nie zrobi. Krogstad Zadam zwrotu mego listu. Pani Linde Nie, nie! Krogstad Tak, zrobi to! Zaczekam tu do powrotu Helmera, zadam zwrotu mego listu, powiem mu, e dotyczy mego zwolnienia, e nie warto, by czyta... Pani Linde Nie, Krogstad, pan nie powinien domaga si zwrotu listu! Krogstad Czy nie po to wezwaa mnie pani tutaj?! Pani Linde Tak, w pierwszej chwili, nim ochonam ze strachu. Ale upyno przeszo dwadziecia cztery godziny i w cigu tego czasu napatrzyam si w tym domu na rzeczy najbardziej nieprawdopodobne. Helmer powinien dowiedzie si o wszystkim; ta nieszczsna tajemnica musi wyj na jaw, musi wyj na jaw, musi doj midzy nimi do szczerej, otwartej rozmowy. To niemoliwe, eby to ukrywanie, te wybiegi trway wiecznie... Krogstad C, niech i tak bdzie! Skoro si pani decyduje... Ale jedno mog zrobi, i to natychmiast!

98

Pani Linde nasuchuje Prdzej, prdzej, niech pan std idzie! Taniec si skoczy, mog wrci lada chwila. Krogstad Czekam na pani na ulicy. Pani Linde Dobrze. Odprowadzi mnie pan do domu. Krogstad Tak bezgranicznie szczliwy nie byem jeszcze nigdy! Wychodzi, drzwi do przedpokoju pozostaj podczas dalszych scen otwarte. Pani Linde krzta si machinalnie po pokoju, kadzie na krzele paszcz i kapelusz Jaka odmiana! Jaka olbrzymia odmiana! Mie czowieka, dla ktrego mona pracowa, y, zaoy ognisko domowe! Tak, tego chc! eby ju przyszli. (nasuchuje) Ot i oni. Wklada kapelusz i paszcz. Sycha gosy Helmera i Nory, otwieranie drzwi kluczem. Helmer wprowadza Nor do przedpokoju prawie si. Nora ma na sobie kostium neapolitaski, na ktry zarzucony jest szal. Spod czarnego domina Helmera wida strj frakowy. Nora jeszcze w drzwiach, opierajc si Nie, nie, nie chc do domu, przecie jeszcze wczenie, wrmy na zabaw! Helmer Ale, droga Noro... Nora Prosz ci, Torwaldzie, bagam jeszcze godzink! Helmer Ani minuty, moja droga. Tak byo umwione, pamitasz chyba. Wejde do pokoju, przezibisz si tutaj. Nora opiera si, Helmer delikatnie wpycha ja do pokoju.

99

Pani Linde Dobry wieczr. Nora Krystyna? Helmer Co, pani Linde tutaj? O tak pnej porze? Pani Linde Tak, prosz mi wybaczy, chciaam zobaczy Nor w kostiumie. Nora Siedziaa tutaj i czekaa na mnie? Pani Linde Tak. Niestety, przyszam za pno, bya ju na balu, nie chciaam odej, zanim ci nie zobacz... Helmer zdejmujc szal z ramion Nory Nieche si jej pani dobrze przypatrzy. Wydaje mi si, e warto. Czy nie wyglda przelicznie? Pani Linde Tak, trzeba przyzna... Helmer Czy nie jest urocza? Wszyscy to mwili na balu. Ale to czarujce stworzonko jest strasznie uparte. Nie wierzy pani musiaem j zabra z zabawy prawie si. Nora Bdziesz aowa, Torwaldzie, e mi nie darowa przynajmniej p godzinki! Helmer Prosz posucha: gdy Nora skoczya tarantel, rozleg si huragan oklaskw. Trzeba przyzna, e zasuonych, chocia taczya zbyt naturalistycznie, zbyt namitnie, co cile biorc, trudno pogodzi z wymaganiami czystej sztuki. Ale mniejsza o to. Zrobia wielk furor. Czy miaem j po tym zostawi, dopuci, by wraenie osabo? O nie! Ujem wic moj urocz, kapryn dziewczyn z Capri pod rami, ukonilimy si wszystkim

100

piknie, no i cudne zjawisko znikno im z oczu. Odejcie winno by zawsze efektowne, droga pani. Ale Norze niepodobna wytumaczy... Ach, jak tu gorco! (rzuca domino na krzeso, otwiera drzwi do swego pokoju) Co? Przecie tam ciemno. Ach tak, oczywicie. Przepraszam pani. Wchodzi do swego pokoju, zapala par wiec. Nora szeptem, bardzo prdko No i co? Pani Linde pgosem Rozmawiaam z nim. Nora No i...? Pani Linde Noro! Musisz wyzna wszystko swojemu mowi. Nora gono Wiedziaam, e tak bdzie. Pani Linde Ze strony Krogstada nic masz si czego obawia, ale musisz pomwi z Torwaldem. Nora Nie bd mwia. Pani Linde Wtedy przemwi list. Nora Dzikuj, Krystyno. Teraz wiem, co mam robi. Pst! Helmer wchodzi ze swego pokoju I c, podziwiaa j pani?

101

Pani Linde Tak a teraz ycz dobrej nocy. Helmer Ju? Czy to pani robota szydekowa? Pani Linde bierze robtk Tak, dzikuj, byabym zapomniaa j zabra... Helmer Wic pani robi na drutach? Pani Linde Tak. Helmer Wie pani, uwaam, e powinna pani raczej haftowa. Pani Linde Dlaczeg to? Helmer Bo to o wiele adniej wyglda. Widzi pani, trzyma si haft w lewej rce, prawa prowadzi ig, ot tak, zatacza lekko szeroki uk prawda? Pani Linde Tak, by moe... Helmer Natomiast przy robieniu na drutach wyglda to o wiele mniej adnie. Pochylone ramiona, migajce w powietrzu druty wszystko to razem ma w sobie co z chiszczyzny... Ach, eby pani wiedziaa, jakiego podali wspaniaego szampana!... Pani Linde Dobrej nocy. Noro... nie upieraj si duej! Helmer odprowadza ja do drzwi Dobranoc. Mam nadziej, e nic zego nie stanie si pani po drodze... Chtnie bym pani odprowadzi, ale to przecie niedaleko... Dobranoc, dobranoc!

102

Pani Linde wychodzi, Helmer zamyka za ni drwi i wraca do pokoju. No, nareszcie pozbylimy si jej. Potworna nudziara! Nora Czy nie jeste bardzo zmczony, Torwaldzie? Helmer Ale skde, ani troch. Nora I spa ci si nie chce? Helmer Nie, przeciwnie, czuj si wyjtkowo rzeki. A ty? Wygldasz, jakby bya bardzo zmczona i senna. Nora Tak, jestem bardzo zmczona. I senna. Helmer A widzisz, widzisz! A wic postpiem susznie, nie chcc duej zosta. Nora O, ty zawsze postpujesz susznie!... Helmer cauje j w czoo Raz wreszcie moja oneczka powiedziaa co rozsdnego! Ale, ale, czy zauwaya, jaki Rank by dzi wieczorem wesoy? Nora Tak? Doprawdy? Nie rozmawiaam z nim. Helmer A ja zamieniem z nim zaledwie par sw, w kadym razie od dawna nie widziaem go w takim dobrym humorze. (przyglda si jej przez chwil, pniej podchodzi do niej bliej) Jak to mio by znowu w swoim domu, razem z tob, bez ludzi, ty moja czarujca, liczna oneczko!

103

Nora Nie patrz tak na mnie, Torwaldzie! Helmer Co? Nie wolno mi patrze na mj skarb najdroszy? Na wszystkie te cuda, ktre nale do mnie, wycznie i cakowicie do mnie? Nora odsuwa si, staje po drugiej stronie stou Nie powiniene dzisiaj mwi tak ze mn. Helmer zblia si do niej Widz, e tarantela jeszcze z ciebie nie wyparowaa, jeszcze pulsuje w twojej krwi. Jeste przez to jeszcze bardziej pontna. Posuchaj, gocie na grze ju zaczynaj wychodzi. (ciszej) Noro, wkrtce bdzie cicho w caym domu. Nora Mam nadziej. Helmer Czy wiesz, dlaczego, kiedy jestem z tob w towarzystwie, tak mao z tob rozmawiam, dlaczego trzymam si z daleka od ciebie i tylko od czasu do czasu rzucam w twoj stron przelotne spojrzenie? Bo tak. sobie roj, e kocham ci skrycie, e zarczylimy si potajemnie i nikt si nie domyla, e co nas czy... Nora Tak, tak, wiem, wszystkie twoje myli s przy mnie... Helmer A gdy odchodzc egnamy si z gomi, gdy zarzucam szal na twoje modziutkie ramiona, otulam ten twj rozkoszny karczek, wyobraam sobie, e wracamy ze lubu, e prowadz ci po raz pierwszy do swego mieszkania i po raz pierwszy jestem z tob sam na sam, moja ty najliczniejsza, moja ty cudna!... Cay wieczr tskniem za tob. Kiedy patrzyem na ciebie, gdy taczya tarantel, caa w skrtach i podskokach, taka kuszca, taka pontna... krew we mnie zakipiaa, wydao mi si, e ju duej nie wytrzymam. Oto dlaczego zabraem ci

104

stamtd tak wczenie. Nora Daj spokj, Torwaldzie. Zostaw mnie sam. Nie mam ochoty... Helmer Co to znaczy? Czy nie wolno mi przytuli si do mojej sodkiej oneczki? Nie masz ochoty? Przecie jestem twoim mem! Idzie w kierunku drzwi. Nora Syszysz? Helmer idzie w kierunku drzwi Kto tam? Rank za drzwiami To ja. Czy mog wej na chwil? Helmer pgosem, zirytowany Czego on tu chce? Teraz? (gono) Zaczekaj chwil. (idzie ku drzwiom, otwiera) To piknie, e nie omin naszych progw. Rank Usyszaem twj gos, postanowiem wic zajrze. (rozglda si) Jak tu u was cicho i przytulnie. Helmer Mam wraenie, e i na balu czue si wybornie! Rank Tak jest, doskonale. Czemu nie? Dlaczego czowiek nie ma czerpa z ycia penymi

105

garciami? Przynajmniej tak dugo, dopki moe. Wino byo wymienite! Helmer Zwaszcza szampan. Rank Tobie take smakowa? Nie do wiary, ile tego wypiem! Nora Dzi wieczorem Torwald take wypi niemao. Rank Czyby? Nora Tak. Zwykle po szampanie bywa w dobrym nastroju. Rank Dlaczego czowiek po dobrze spdzonym dniu nie miaby pozwoli sobie na przyjemny wieczr? Helmer Po dobrze spdzonym dniu? Niestety, nie mog tego powiedzie o sobie. Rank klepie go po ramieniu A ja mog. Nora Zapewne przeprowadzi pan dzi jakie badania naukowe, prawda doktorze? Rank Odgada pani. Helmer Patrzcie, pastwo. Nora mwi o badaniach naukowych! Nora Czy mog powinszowa rezultatu? Rank Ale oczywicie.

106

Nora A wic dobry rezultat? Rank Jak najlepszy, zarwno dla lekarza, jak i dla pacjenta: mam pewno!... Nora szybko, badawczo Pewno? Rank Najzupeniejsz. Czy nie wolno mi pozwoli sobie na wesoy wieczr? Nora Ma pan racj, doktorze. Helmer I ja tak uwaam. eby tylko nie musia jutro pokutowa. Rank No c, za wszystko w yciu trzeba paci. Nora Doktorze, mam wraenie, e pan jest wielkim amatorem maskarady. Rank Oczywicie, o ile maski s interesujce. Nora Jak si panu zdaje, w jakich przebraniach i maskach my oboje powinnimy zjawi si na najbliszej maskaradzie? Helmer Ach, trzpiocie, ju teraz mylisz o nastpnym balu? Rank Wy oboje? Pani powinna wystpi jako dziecko szczcia... Helmer Doskonale! Ale daj pomys kostiumu, ktry byby dla tego dziecka odpowiedni! Rank Niech twoja ona wystpi taka, jaka jest, bez przebrania i maski...

107

Helmer Znakomity pomys. A ty zjawisz si jako kto? Rank Co do tego, mj drogi, nie mam ju adnych wtpliwoci. Helmer A mianowicie? Rank Na nastpnej maskaradzie uka si jako... posta niewidzialna. Helmer Zabawne! Rank Bya kiedy taka dua, czarna czapka syszae o czapceniewidce? Wkadasz j na gow i stajesz si, czowieku, niewidzialny. Helmer z umiechem Syszaem o czym takim. Rank Ale zapomniabym zupenie, po co tu przyszedem: drogi Helmerze, daj mi cygaro. Ciemn hawan. Helmer Z najwiksz przyjemnoci. Podaje mu papieronic. Rank bierze cygaro, obcina koniec Dzikuj. Nora podaje zapak Oto ogie, doktorze. Rank Serdeczne dziki.

108

(zapala cygaro od zapaki trzymanej przez Nor) No, a teraz bdcie zdrowi! Helmer Do widzenia, drogi przyjacielu, do widzenia! Nora Niech pan pi dobrze, doktorze. Rank Dzikuj pani za to yczenie. Nora Prosz yczy mi tego samego. Rank Pani? Skoro pani tego da... Nieche pani pi dobrze. Dzikuj za ogie. Skoniwszy si Norze i Helmerowi wychodzi. Helmer pgosem Za wiele dzi wypiem. Nora By moe. Helmer wyciga z kieszeni pk kluczy i wychodzi do przedpokoju Torwaldzie, czego tam szukasz? Helmer Musz oprni skrzynk. Peno w niej korespondencji, jutro rano nie bdzie miejsca na gazety. Nora Chcesz dzi jeszcze pracowa? Helmer Bro Boe! Co to takiego? Tu kto manipulowa przy zamku? Nora Przy zamku?

109

Helmer Tak. Co to ma znaczy? Mam nadziej, e to nie suca... A tu zamana szpilka do wosw. Noro, to twoja szpilka! Nora bardzo szybko To z pewnoci dzieci... Helmer Musisz je od tego odzwyczai. No, no... nareszcie udao si otworzy. (wyciga zawarto skrzynki, potem woa w stron kuchni) Heleno! Prosz zgasi wiato w przedpokoju. (wraca do pokoju z listami, zamyka drzwi do przedpokoju) Popatrz, jaka masa korespondencji. (przerzuca listy) Co to takiego? Nora przy oknie List! Ach, nie Torwaldzie, nie! Helmer Dwa bilety wizytowe od Ranka. Nora Od doktora Ranka? Helmer rzuca na nie okiem Doctor medicinae Rank. Leay na wierzchu, musia je wrzuci dopiero co. Nora A co napisane? Helmer Nad nazwiskiem widnieje czarny krzy. Popatrz. Niesamowity pomys! To zupenie, jakby zawiadamia o swojej mierci.

110

Nora Odgade. Helmer Co? Ty wiesz? Powiedzia ci co? Nora T drog egna si z nami. Zamknie si teraz w swoim pokoju, by umrze. Helmer Biedny mj druhu! Wiedziaem, e niedugo bdziemy go mogli zatrzyma przy sobie. Ale eby tak prdko... Chce zaszy si w swojej kryjwce jak ranne zwierz.... Nora Skoro tak sta si musi, to lepiej niech si stanie bez sw... prawda, Torwaldzie? Helmer chodzi po pokoju Tacy bylimy zyci... Nie mog sobie wyobrazi, e go ju nie bdzie w pobliu nas... Cierpicy, osamotniony stanowi niejako ponure to dla naszego promiennego szczcia... No, moe tak jest lepiej. W kadym razie dla niego. (zatrzymuje si) I moe i dla nas, Noro. Teraz jestemy zdani tylko i wycznie na siebie. (otacza j ramieniem) Najdrosza moja, wydaje mi si, e trzymam ci nie do mocno w swych objciach. Wiesz, Noro, czasami myl sobie, gdyby tak tobie grozio niebezpieczestwo i gdybym mg dla ciebie postawi na kart cae swoje ycie, caego siebie... Nora wyrywa si z jego obj, zdecydowanie, mocnym gosem Przejrzyj teraz korespondencj, Torwaldzie! Helmer Nie, nie, zrobi to rano. Chc teraz by przy tobie, najdrosza. Nora Z mylami o konajcym przyjacielu?

111

Helmer Masz racj. To wstrzsno i tob, i mn. Wkrado si midzy nas co przeraajcego mier i zagada. Bdziemy musieli wyzwoli si od tego. Na razie niech kade z nas zostanie ze swymi mylami. Nora obejmuje go za szyj Dobranoc, Torwaldzie, dobranoc! Helmer cauje j w czoo Dobranoc, ukochana! pij dobrze. A ja jednak przejrz jeszcze t korespondencj. Idzie z plikiem listw do swego pokoju, zamyka za sob drzwi. Nora dotyka rnych rzeczy z obdnym wyrazem twarzy, chwyta domino Helmera, zarzuca je na siebie, mwi pgosem Nigdy go nie zobaczy! Nigdy, nigdy! (zarzuca szal na gow) I dzieci nigdy nie ujrze! Nigdy! O, ta czarna, lodowata woda. Ta otcha... eby to ju byo po wszystkim! Teraz trzyma go w rku, teraz go czyta. Nie, nie, jeszcze nie! Bd zdrw, Torwaldzie, bdcie zdrowe, moje dziecitka! Zanim zdya dobiec do przedpokoju, Helmer staje w szeroko otwartych drzwiach swego pokoju z otwartym listem w rku. Helmer Noro! Nora z gonym okrzykiem Ach! Helmer Co takiego? Czy wiesz, co jest w tym licie? Nora Wiem. Pu mnie! Pozwl mi odej!

112

Helmer zatrzymuje j Dokd chcesz pj? Nora stara si wyrwa Nie chc, eby mnie ratowa, Torwaldzie! Helmer odsuwa si od niej gwatownie A wic to prawda? To prawda, co on pisze? Potworne! Nie, nie! To niemoliwe, to nie moe by prawd! Nora To prawda. Kochaam ci ponad wszystko na wiecie. Helmer Daj spokj tym niedorzecznym wybiegom! Nora Torwaldzie!... Helmer Co ty zrobia, nieszczsna? Nora Pozwl mi odej. Nie chc, eby za to pokutowa, eby bra to na siebie! Helmer Tylko bez komedii. (zamyka drzwi do przedpokoju) Zostaniesz tutaj i bdziesz si tumaczya. Czy rozumiesz, co uczynia? Odpowiadaj! Rozumiesz? Nora nie spuszcza z niego wzroku, mwi coraz dobitniej Tak, teraz dopiero zaczynam wszystko rozumie. Helmer chodzc po pokoju

113

Jakie potworne przebudzenie! W cigu tych omiu lat ta kobieta, rado moja i dusza, oszukiwaa mnie, okamywaa i, co o wiele gorsze jeszcze, dopuszczaa si przestpstw! Jakie to wstrtne, obrzydliwe, ohydne!... Nora milczy nie spuszczajc z niego wzroku. Helmer staje przed ni. Powinienem by przeczu, e co takiego si zdarzy, przewidzie to. Lekkomylno twego ojca... milcz teraz! Tak, t lekkomylno odziedziczya po swoim ojcu. Bez wiary, bez moralnoci, bez poczucia obowizku! Jake srogo zostaem ukarany za to, em patrzy przez palce na jego postpowanie! Robiem to dla ciebie i oto nagroda! Nora Tak, tak! Helmer Zrujnowaa cae moje szczcie, zniszczya ca moj przyszo!... Na sam myl o tym przeraenie mnie ogarnia. Jestem w mocy czowieka bez skrupuw, moe ze mn robi, co zechce, wymaga ode mnie, co mu si podoba, rozkazywa mi a ja musz przyjmowa to w milczeniu. Za spraw lekkomylnej kobiety. Jake aosny czeka mnie koniec!... Nora Kiedy mnie tu nie bdzie, odzyskasz swobod. Helmer Tylko bez frazesw, prosz ci! Ojciec twj take lubi patetyczne zwroty. C mi to pomoe, jeeli ci tu nie bdzie? Nic, absolutnie nic! Ten czowiek nada sprawie rozgos tak czy inaczej! Jeeli to zrobi, moe pa podejrzenie na mnie, mog pomyle, e wiedziaem o twoim wystpku! Ludzie gotowi uwierzy, e byem jego sprawc, em ci do niego nakoni!... I to wszystko mam do zawdziczenia tobie, tobie, ktr przez cay czas naszego poycia nosiem na rkach! Zrozumiaa nareszcie, co mi wyrzdzia? Nora Z udanym spokojem Tak. Helmer To wszystko takie nieprawdopodobne, e nie mog si z tym jeszcze oswoi! Ale musz si na co zdecydowa. Zdejm szal! Zdejm, powtarzam! Musz go jako uagodzi, ta sprawa

114

musi by zaatwiona za wszelk cen! Co si tyczy nas dwojga, to stosunek nasz nie ulegnie na pozr adnej zmianie. Oczywicie w oczach wiata. Zostaniesz tutaj. Ale nie pozwol, by wychowywaa dzieci, nie miabym ci ich powierzy. I takie sowa musz mwi do kobiety, ktr tak gorco kochaem, ktr jeszcze dzi... Ale tak by musi. Od dzi nie chodzi ju o szczcie, trzeba ratowa gruzy, resztki, pozory... Dzwonek. Helmer drgn. Co takiego? O tak pnej porze? Czyby to najokropniejsze?... Czyby mia? Ukryj si, Noro! Powiedz, e jeste chora! Nora stoi bez ruchu. Helmer idzie ku drzwiom, otwiera je. Helena na p ubrana w przedpokoju List do wielmonej pani. Helmer Prosz go da. (bierze list, zamyka drzwi) Tak, to od niego. Nie dostaniesz go, musz wpierw sam przeczyta! Nora Czytaj! Helmer przy lampie Brak mi odwagi. Moe jestemy zgubieni oboje... Nie, musz mie pewno. (otwiera list nerwowym ruchem, przebiega oczyma pocztek, spostrzega doczone pismo, wydaje okrzyk radoci) Noro! Nora patrzy na pytajco. Helmer Noro! Nie, musz przeczyta jeszcze raz. Ale tak. tak! Jestem uratowany! Syszysz, Jestem uratowany!

115

Nora A ja? Helmer Ty oczywicie take. Jestemy oboje uratowani. Spjrz. Odsya ci rewers. Pisze, e ubolewa i auje, ale w yciu jego nastpi szczliwy zwrot, zreszt to zupenie obojtne, co tam wypisuje. Jestemy uratowani! Nikt nie moe nam nic zarzuci. O, Noro! Noro! Ale przede wszystkim zniszczymy te wstrtne dokumenty! Rzuc jeszcze tylko okiem... (zerka na rewers) Nie, nie chc go widzie. To by tylko zy sen... (drze rewers i oba listy, rzuca wszystko do ognia na kominku, patrzy, jak papiery si pal) Tak, teraz... Pisa, e ty od Wigilii... Musiay to by dla ciebie straszne trzy dni. Nora Przeszam cik walk. Helmer Jakie katusze musiaa znosi, nie majc innego wyjcia, tylko... Ale nie wspominajmy ju o tych strasznych sprawach. Cieszmy si, powtarzajmy: Zo mino, mino! Syszysz, Noro! Czy nie moesz jeszcze tego poj? Co ma znaczy ten obojtny wyraz na twej twarzy? Ach, droga moja, kochana! Rozumiem, nie moesz jeszcze uwierzy, em ci przebaczy. Ale przebaczyem ci naprawd, przysigam, przebaczyem wszystko. Wiem przecie, e to zrobia z mioci dla mnie. Nora Tak, z mioci. Helmer Kochaa mnie tak, jak ona powinna kocha ma. Nie cofna si przed rodkami, z ktrych roli i znaczenia nie zdawaa sobie sprawy. Sdzisz moe, e twoja nieumiejtno samodzielnego postpowania czyni ci dla mnie mniej drog? Nie, nie! Bd twoim doradc, bd tob kierowa. Nie bybym mczyzn, gdyby ta twoja kobieca bezradno nie nadawaa ci w moich oczach podwjnego powabu. Zapomnij o szorstkich sowach, ktre w pierwszej chwili wymkny mi si ze strachu, eby wszystko nie runo na moj gow. Przebaczyem ci. Przysigam, em ci przebaczy.

116

Nora Dzikuj ci za twoje przebaczenie. Idzie w kierunku drzwi na lewo. Helmer Czego szukasz w alkowie? Nora z ssiedniego pokoju Chc zdj kostium. Helmer w otwartych drzwiach Doskonale. Staraj si uspokoi i wrci do rwnowagi, moja biedna ptaszyno! Odpocznij sobie teraz, bd ci chroni i osania. (robi kilka krokw w stron drzwi) Jak u nas mio i przytulnie! Tu nic ci nie grozi, bd ci strzeg jak sposzonej gobki, ktr wyratowaem ze szponw jastrzbia, twoje biedne serduszko znajdzie u mnie opiek i spokj. Wierzaj mi. Noro, uspokoisz si stopniowo... Jutro wszystko bdzie wyglda zupenie inaczej, nie bd potrzebowa powtarza, em ci przebaczy, poczujesz to sama. Jake moga przypuszcza na serio, e potrafibym odepchn ci od siebie lub robi ci wyrzuty? Nie znasz, moja droga, natury prawdziwego mczyzny. wiadomo, e szczerze, z caego serca przebaczy swojej onie, jest dla niego rozkosznie uspokajajca. Dziki temu przebaczeniu ona jest jakby podwjnie jego wasnoci, odradza si na nowo, staje si nie tylko jego on, ale i dzieckiem. Odtd bdziesz naprawd moim dziecitkiem, ty moja biedna, bezbronna istotko! Niczego si nie obawiaj. Noro, bd ze mn szczera, wtedy bd rwnoczenie twoj wol i twoim sumieniem. Co to? Nie idziesz do ka? Przebraa si? Nora wchodzi przebrana w suknie na co dzie Tak, Torwaldzie, przebraam si. Helmer Ale dlaczego? Teraz, tak pno?

117

Nora Nie bd dzi spaa. Helmer Ale, moja droga... Nora spoglda na zegarek Nie jest jeszcze tak pno. Usid tu, Torwaldzie, mamy sobie oboje duo do powiedzenia. Siada przy stole. Helmer Noro, co to znaczy? Ten zimny, zacity wyraz twarzy... Nora Usid. Mam z tob do pomwienia o wielu rzeczach... Helmer siada naprzeciw niej przy stole Niepokoisz mnie, Noro! Zupenie ci nie rozumiem. Nora Ot to! Nie rozumiesz mnie. Ja rwnie ci nie rozumiaam a do dzisiejszego wieczora. Nie, nie przerywaj mi. Posuchaj, co ci powiem. Bdzie to obrachunek, mj Torwaldzie. Helmer Co to znaczy? Nora po chwili milczenia Czy teraz, kiedy tu tak razem siedzimy, nic ci nie uderzyo? Helmer Co mianowicie? Nora Jestemy od omiu lat maestwem. Czy nic uderzyo ci, e dopiero dzi my oboje m i ona rozmawiamy z sob powanie? Helmer Powanie? Nie rozumiem...

118

Nora W cigu omiu lat, nie od pierwszego dnia naszej znajomoci, nigdy nie zamienilimy z sob sowa na powane tematy. Helmer Czy miaem ci wtajemnicza w moje troski, w ktrych i tak nie moga dopomc? Nora Nie mwi o troskach. Mwi tylko, e nigdy adnej sprawy nie omawialimy serio. Helmer Ale, moja droga, to nie byoby dla ciebie... Nora Ot to wanie. Nigdy mnie nie rozumiae. Doznaam wielu krzywd, Torwaldzie. Pocztkowo od ojca, pniej od ciebie. Helmer Jak to? Od nas obu? Od nas, od ludzi, ktrzy kochali ci bardziej ni ktokolwiek na wiecie? Nora porusza gowa przeczco Nie kochalicie mnie nigdy naprawd. Moe bylicie we mnie zakochani... i to wam sprawiao przyjemno. Helmer Ale, Noro, co ty wygadujesz! Nora Czy tak nie jest, Torwaldzie? Kiedy jeszcze byam w domu u ojca, dzieli si ze mn swymi pogldami, no i wskutek tego miaam te same pogldy co on. Gdy byam innego zdania, kryam si z tym, gdy wiedziaam, e mj wasny sd byby memu ojcu niemiy. Nazywa mnie swoj laleczk, bawi si mn tak samo, jak ja bawiam si swoimi lalkami. Potem znalazam si w twoim domu. Helmer Jak ty mwisz o naszym maestwie! Nora nie zwracajc uwagi na jego sowa

119

A wic potem przeszam z rk ojca w twoje. Urzdzie ten dom wedle wasnego smaku a smak ten z czasem sta si i moim. A moe udawaam tylko, e tak jest... Kiedy si teraz nad tym zastanawiam, wydaje mi si, e to ycie moje tutaj byo bardzo aosne. Pojono mnie, karmiono, ubierano, a moj rzecz byo bawi si i rozwesela rnymi sztuczkami. Chciae tego. I ty, i ojciec popenilicie w stosunku do mnie wielki grzech. To wasza wina, e przez dugie lata nie byam czowiekiem... Helmer Jaka ty niemdra, jaka niewdziczna! Czy nie bya tu szczliwa? Nora Nie, nigdy. Wydawao mi si, e tak jest, ale szczliwa nie byam nigdy. Helmer Nie bya szczliwa?... Nora Nie, byam tylko wesoa. A ty by zawsze wobec mnie miy i uprzejmy. Ale dom nasz by zawsze tylko pokojem dziecinnym. W domu, u ojca, traktowano mnie jak ma laleczk, tu, u ciebie, jak du. A dzieci to byy ju moje wasne lalki. Cieszyam si, kiedy ty si ze mn bawi, tak samo jak si dzieci cieszyy, kiedy ja si z nimi bawiam. Tak wygldao nasze maestwo, Torwaldzie. Helmer By moe, e w tym, co mwisz z tak przesad, jest i ziarnko prawdy. Ale teraz wszystko si zmieni. Okres zabawy min, czas zabra si do wychowywania! Nora Kogo? Mnie czy dzieci? Helmer I ciebie, i dzieci, moja droga! Nora Ach, Torwaldzie, nie nadajesz si do tego, by mnie wychowa na odpowiedni on. Helmer I ty to mwisz? Wanie ty?...

120

Nora C ja? Czy jestem godna, czy jestem przygotowana do tego, by wychowywa dzieci? Helmer Noro!... Nora Czy nie mwi przed chwil, e nie masz odwagi powierzy mi tego zadania? Helmer Powiedziaem to w rozdranieniu. Jak moesz przywizywa do tego wag? Nora Nie, masz zupen racj do tego zadania nie dorosam. Trzeba rozwiza wpierw inne. Musz wychowa sam siebie. Ty mi przy tym pomc nie moesz. Musz si tym zaj sama. I dlatego opuszczam ci teraz. Helmer zrywa si na rwne nogi Co ty powiedziaa? Nora Musz zosta sama, by zorientowa si w sobie i w tym, co mnie otacza. Nie mog zosta u ciebie duej... Helmer Noro!... Nora Ani chwili nie zwlekajc opuszcz twj dom. Krystyna przyjmie mnie chyba pod swj dach dzisiejszej nocy. Helmer Oszalaa! Nie pozwalam! Zabraniam! Nora Zabranianie mi czegokolwiek nie na wiele si teraz przyda. Bior to, co mi si naley. Od ciebie nie chc nic... ani teraz, ani pniej! Helmer Istny obd!

121

Nora Jutro pojad do mojego domu, tam, gdzie przyszam na wiat. atwiej mi bdzie zarobi na ycie w maym miecie. Helmer Ty zalepione, niedowiadczone stworzenie! Nora Musz stara si, by naby dowiadczenia! Helmer Porzuca mieszkanie, ma, dzieci... Nie pomylaa, co na to ludzie powiedz? Nora Z tym nie mog si liczy. Wiem jedno: musz to zrobi, to wyjcie jest dla mnie konieczne. Helmer Oburzajce! Jake moesz lekceway najwitsze obowizki?! Nora Co uwaasz za moje najwitsze obowizki? Helmer Mam ci to mwi? Jakie s obowizki kobiety wobec ma i dzieci, jeli nie najwitsze? Nora Mam inne, nie mniej wite. Helmer Czy by moe? Jakie to? Nora Obowizki wobec samej siebie. Helmer Jeste przede wszystkim on i matk. Nora Ju w to nie wierz. Jestem przede wszystkim czowiekiem takim samym jak ty... lub, co najmniej, chc sprbowa nim zosta. Wiem dobrze, e znajd si tacy, ktrzy stan po twojej stronie, i e przyznaj ci racj pewne ksiki, ale nie mog ju zadowala si ani tym, co mwi wikszo ludzi, ani tym, o czym si pisze w ksikach. Musz sama przemyle te

122

sprawy, zorientowa si w samej sobie. Helmer Nie jeste dotd zorientowana, jak wyglda twoja pozycja we wasnej rodzinie? Czy nie odpowie ci na to pytanie niezawodny przewodnik? Czy nie masz religii? Nora Ach, Torwaldzie, ja nawet nie wiem, co to jest religia. Helmer Co te ty wygadujesz! Nora Wiem tylko to, co mwi na konfirmacji pastor Hansen. Powiedzia, e religia polega na tym a na tym. Kiedy wywikam si z tej matni i bd zdana tylko na siebie sam, zastanowi si i nad t spraw. Chc si przekona, czy to, co mwi pastor Hansen, jest suszne suszne dla mnie! Helmer Takie sowa w ustach modej kobiety! Co niesychanego! Skoro jednak religia, nie zdoa ci skierowa na waciw drog, to chciabym przynajmniej wstrzsn twoim sumieniem... Bo przecie masz chyba jakie sumienie, jakie poczucie moralnoci? A moe?... Powiedz... moe i tego ju nie masz? Nora Nieatwo na to odpowiedzie, Torwaldzie. Nie wiem sama, bdz po omacku. Wiem tylko, e inaczej patrz na to wszystko anieli ty. Dowiedziaam si na przykad, e prawo wyglda inaczej, ni mi si zdawao, ale jako trudno mi uwierzy, by byo sprawiedliwe. Czyby naprawd kobiecie nie wolno byo oszczdza umierajcego ojca, ratowa chorego ma? Nie uwierz w to! Helmer Mwisz jak dziecko. Nie rozumiesz spoeczestwa, wrd ktrego yjesz. Nora Nie przecz. Ale chc je teraz pozna. Musz si przekona, kto ma racj: spoeczestwo czy ja.

123

Helmer Jeste chora, Noro, masz gorczk, mwisz jak w malignie!... Nora Nigdy nie patrzyam na wiat trzewiej ni dzisiejszej nocy. Helmer I z ca wiadomoci swego czynu chcesz opuci ma i dzieci? Nora Tak, uczyni to! Helmer W takim razie pozostaje tylko jedno wytumaczenie. Nora Jakie? Helmer Nie kochasz mnie ju! Nora Tak, w tym caa rzecz. Helmer Noro, Noro, i ty to mwisz?... Nora Bardzo mnie to boli, bo by dla mnie zawsze taki... miy. Ale nic na to nie poradz. Nie kocham ci ju. Helmer opanowujc si z trudem Dosza do tego przekonania w peni wiadomoci? Nora Tak. I wanie dlatego nie chc tu duej pozosta. Helmer Czy moesz mi wytumaczy, z jakiego powodu straciem twoj mio? Nora Dobrze, wytumacz ci. Stao si to dzi wieczorem, kiedy czekaam na cud... a cud si nie

124

stawa. Zrozumiaam wtedy, e jeste innym czowiekiem, nie takim, za jakiego ci uwaaam. Helmer Mw janiej, nie rozumiem ci. Nora Czekaam cierpliwie przez cae osiem lat. Mj Boe, wiedziaam przecie, e cuda nie zdarzaj si co dzie... Potem zwalio si na mnie to nieszczcie i wtedy byam wicie przekonana, e cud nareszcie si stanie. Dopki list Krogstada lea w skrzynce, nie przyszo mi w ogle na myl, e mgby si da zastraszy jego grobom. Wierzyam gboko, e powiesz mu: Moe pan to wyjawi caemu wiatu! Gdyby si to stao... Helmer Gdybym pozwoli, by moja ona okrya si wstydem i hab... Nora Gdyby si to stao wierzyabym niezomnie, e stawisz czoo wiatu, e wemiesz wszystko na siebie, powiesz: To ja jestem winowajc! Helmer Noro!... Nora Uwaasz, e nie byabym przyja od ciebie takiej ofiary? Oczywicie, e nie. Ale to wanie by ten cud, na ktry czekaam z trwog i dreniem serca! I tylko dlatego, eby do tego nie dopuci, chciaam skoczy ze sob. Helmer Suchaj, Noro, pracowabym dla ciebie dzie i noc, znosibym dla ciebie gd i poniewierk... ale nie ma czowieka, ktry powiciby dla ukochanej osoby swj honor!... Nora Czyni to miliony kobiet. Helmer Mylisz i mwisz jak nierozsdne dziecko. Nora By moe. Ale ty nie mwisz jak czowiek, z ktrym mogabym by razem. Kiedy strach

125

twj nie o mnie, ale o to, co tobie grozi, min, kiedy ju nie byo si czego obawia, wszystko dla ciebie rozpyno si, zniko! I znowu, jak przedtem, staam si dla ciebie twoim skowronkiem, lalk, z ktr trzeba bdzie w przyszoci obchodzi si jeszcze troskliwiej, bo okazaa si saba i krucha!... (wstaje) Torwaldzie, w tym momencie uwiadomiam sobie, e przez osiem lat yam tutaj z obcym mczyzn, urodziam obcemu czowiekowi troje dzieci. Sama myl o tym jest nie do zniesienia, rozszarpaabym si na kawaki... Helmer Widz, widz! Jaka przepa otworzya si midzy nami. Ale, Noro, czy przez t przepa nie mona przerzuci pomostu? Nora Nie jestem teraz on dla ciebie! Helmer Znajd w sobie si, by si sta innym. Nora Moe, kiedy zabior ci t twoj lalk... Helmer Rozsta si z tob! Nie, nie. Noro, to mi si w gowie nie mieci! Nora idzie do pokoju na lewo A jednak to si stanie! Wraca z wierzchnim okryciem i ma walizk, ktra stawia na krzele obok stou. Helmer Noro, Noro, nie teraz! Zaczekaj do jutra. Nora wkada paszcz Nie mog spdza nocy w mieszkaniu obcego czowieka. Helmer Czy nie moemy tu mieszka jak brat i siostra?

126

Nora wic pod brod wstki od kapelusza Wiesz dobrze, e nie trwaoby to dugo... (narzuca szal) Bd zdrw, Torwaldzie! Nie egnam si z dziemi. Wiem, e znajd si w lepszych rkach ni moje. W tej sytuacji nic im z siebie da nie mog. Helmer Ale pniej, Noro, pniej?... Nora Tego nie wiem. Nie wiem take, co ze mn bdzie. Helmer Przecie jeste moj on. Nie tylko teraz, ale i... Nora Suchaj, Torwaldzie. Kiedy kobieta opuszcza dom ma, jak ja to teraz robi, wtedy, jak syszaam, wedle prawa nie ma on wobec niej adnych obowizkw. W kadym razie ja zwalniam ci od wszystkich. Nie chc, by si czu w stosunku do mnie czymkolwiek skrpowany, tak samo zreszt jak ja w stosunku do ciebie. Obie strony musz mie zupen swobod. Oto twj piercionek. Zwr mi mj. Helmer I to jeszcze? Nora Tak, i to. Helmer Masz! Nora No tak. To byoby wszystko. Kad tutaj klucze. W sprawach gospodarskich suba orientuje si lepiej ode mnie. Jutro, po moim wyjedzie, przyjdzie Krystyna, eby zapakowa moje rzeczy. Prosz mi je przysa. Helmer A wic to koniec, koniec! I nigdy ju o mnie nie pomylisz?

127

Nora Z pewnoci czsto bd mylaa o tobie, o dzieciach, o tym domu. Helmer Czy wolno mi do ciebie pisa? Nora Nie, nigdy, zabraniam dl Helmer Ale chyba bd mg posya ci... Nora Nie, nie! Helmer ...pomaga ci w razie potrzeby?... Nora Nie! Nie wezm niczego od czowieka, ktry sta mi si obcy. Helmer Noro! Czy zawsze bd dla ciebie obcy? Nora bierze walizeczk Ach, Torwaldzie, chyba e staby si cud nad cudami!... Helmer Jaki to? Nora Gdybymy oboje, ty i ja, zmienili si tak bardzo, e... Ale, Torwaldzie, nie wierz ju w cuda! Helmer A ja wierz! Dokocz... gdybymy zmienili si tak bardzo, eby... Nora ...eby nasze poycie mogo naprawd sta si maestwem. Bd zdrw! Wychodzi. Helmer opada na krzeso, zakrywa twarz rkami

128

Noro, Noro! (wstaje, rozglda si) Pusto. Nie ma jej. (z iskierk nadziei) Cud, tylko cud... Sycha, jak na dole kto zatrzasn bram.

Korekta: Anna Jsiak

129

You might also like