Felix, Net I Nika Oraz Metoda Sześciopalczastych

You might also like

Download as doc, pdf, or txt
Download as doc, pdf, or txt
You are on page 1of 30

Stary, zielony Land Rover jecha niespiesznie krtymi, kaszubskimi drogami.

Tata Felixa nie nalea do kierowcw lubicych prdko, tote trjka przyjaci przysypiaa na tylnych fotelach. Ostatnie dni, spdzone przez Felixa, Neta i Nik nad morzem, byy wyjtkowo pikne, teraz zaczynao si chmurzy. Do koca wakacji pozostao jeszcze troch czasu, ktry przyjaciele mieli spdzi w Warszawie. Jestecie godni? zapyta tata. Z tylu odpowiedziay mu senne pomruki potakiwania. A chcecie sprbowa kuchni regionalnej? le brzmi... Net ziewn i przecign si. Przez ostatni miesic jedlimy mroonki i zupki z paczki przypomnia Felix. Moglibymy wreszcie wchon co porzdnego. Na tym bezludziu nie ma szansy na fajn knajpk odpar Net. Jedna jest tu, niedaleko Tata Felixa zerkn na ekran GPS-a. Nie pamitam kto... kto mi j poleci. Waciwie to jest skansen, a przy nim karczma. Kitka minut pniej zwolnili i, przy drogowskazie z napisem Wlony 5 km", skrcili z asfaltu w szutrow, len drog. Ciekawe, czy to dlatego, e kto nie wymawia r"? zastanowi si Net. Minli tabliczk z napisem Twoje karty kredytowe straciy wanie wano". Po kilku zakrtach zrobio si jako cicho i mroczno, mimo e chmury deszczowe byy jeszcze daleko. Ten las jest martwy stwierdzia nagle Nika. Chtopcy wyjrzeli przez okno. Wyschnite drzewa celoway w niebo suchymi gaziami. Z niemal czarnej ciki wyrastay pncza, wspinajce si po martwych pniach. Wygldao to do ponuro i przytaczajco. To podmoky las wyjani tata. Wlony byy kiedy odcite od reszty wiata. Mokrada i bagna otaczay osad ze wszystkich stron. Jakie czterdzieci lat temu odkryto" Wlony i wybudowano grobl. Ale i tak przez wiksz cz roku bya zalana. Dopiero kilka lat temu umocniono j i usypano t drog. Felix przyjrza si dokadniej otoczeniu. Czarna cika w rzeczywistoci bya powierzchni bota, pokryt opadymi limi. Grobla wystawaa z tej mazi na nie wicej ni dwadziecia centymetrw. A co byo przedtem? zapyta. Zanim zbudowano pierwsz grobl? Przez przawie trzysta lat osada bya izolowana od reszty wiata. To jak chodzili?... Net zastanowi si ja wiem... po zakupy. Nie opuszczali osady, a z zewntrz nikt ich nie odwiedza. Nie by-o jak. Byli samowystarczalni. Wszystko, czego potrzebowali, dawa im las i jeziora. owili ryby,

polowali w suchych czciach lasu. Daleko nie odchodzili, bo przez bagno nie da si ani przej, ani przepyn odzi. Przegapili dwie wojny wiatowe. Ba, nawet zabory i powstanie Stanw Zjednoczonych! Najstarsi Wlonianie do dzi twierdz, e wiat koczy si na bagnie, a dalej nie ma ju nic. A to ci! zdziwi si Net. To nas nie ma... Wszyscy musieli by spokrewnieni zauwaya Nika. Nawet nosz to samo nazwisko umiechn si tata. Wlona. I wci tam mieszkaj. Nagle tata wcisn hamulec. Przed samochodem przebieg czarny kot. Uskoczy i, nie zwalniajc ani na chwil, odbieg w kierunku drogi asfaltowej. Wszyscy odwrcili si do tyu, odprowadzajc go wzrokiem. Moe wrcimy i zahaczymy po drodze o McDonald'sa? zaproponowa ostronie Net. Z powodu jednego, czarnego kota? zdziwia si Nika. A gdyby byo ich wicej? zapyta wolno Net. Koty nie s zwierztami stadnymi przypomnia Felix. No to si odwr... Spojrzeli do przodu. Drog od strony Wlon pdzio kilkanacie ko-tw, wyminy samochd i pobiegy dalej. Zapado milczenie, tylko silnik pomrukiwa pod powgniatan maska. Koty chadzaj wasnymi groblami mrukn Net. Ju si nastawiem na porzdne jedzenie owiadczy tata. Ale gosujmy. Jestem za tym, eby jecha dalej. Ja te si nastawiem na porzdne jedzenie doda Felix. Aja mog zje cokolwiek, w czym nie ma kapusty powiedzia Net. W Big Macu na przykad nie ma. Nika zastanawiaa si dusz chwil. Przeczucie mwi mi, eby zawrci przyznaa ale jestem bardzo ciekawa tego skansenu. Niech bdzie niechtnie zgodzi si Net. Ostatnia atrakcja tych wakacji. Ale potem chc mc powiedzie a nie mwiem?". Tata Felixa wrzuci jedynk i samochd ruszy w kierunku Wlon. Na wirowym parkingu sta tylko jeden samochd, srebrnoblkitny van. Obok znajdowao si kilka jednopitrowych budyneczkw. Z pew-noci postawiono je niedawno, tylko w udany sposb wystylizowano na stare. Pruski mur i mae okienka z ciemnymi szprosami byy zbyt rwne jak na ludow architektur. Dniej byy niskie, kryte strzech cha-ty i stodoy, przy ktrych krcio si kilku krpych wieniakw w czar-nych marynarkach i czarnych kapeluszach. Zza trawiastego wzgrza przegrodzonego ywopotem i furtk wystawao kilka nastpnych da-chw. Widok zamyka las, otaczajcy osad i przylegajce do niej wrzosowiska. Midzy dwiema chatkami po przeciwnej stronie parkingu, by-skaa w socu tafla niewielkiego jeziora, pynnie przechodzcego w podtopiony las, W wodzie odbijay si nadcigajce z pnocy chmury. Najpierw jemy, czy zwiedzamy? zapyta tata, gdy wysiedli. Zwiedzamy - Nika wygadzia plisowan spdniczk i chusteczk wytara z kurzu czarne martensy. Jemy zaprzeczyli jednoczenie Felix i Net. Z penymi brzuchami nie bdzie si nam chciao azi zawyrokowa tata.

Kasa skansenu znajdowaa si w recepcji maego hoteliku, obok karczmy. Wntrze recepcji byo ciasne i przypominao poczenie ludo-wej chaty z eleganckim hotelem. Felix ktem oka zauway!, e s tu tyl-ko trzy pokoje: jedno-, trzy- i czteroosobowy. Nie byo zbyt drogo - za nocleg trzeba byo zapaci dwadziecia zotych od osoby. Kupili cztery bilety i przeszli przez parking. Teren skansenu otoczo-ny by rozpadajcym si, drewnianym potem. Kilka kobiet krztao si midzy chatkami, ale wygldao na to, e nikt nic. pilnuje eksponatw, ani nie sprawdza biletw. Zwiedzili kilka chatek. Wszystkie byy mae, jakby zbudowane przez niziokw i skromnie urzdzone. Jedna yka na osob, jedna miska na rodzin pokiwa gow Net. A z krzesc korzystali na zmian. Bez przesady usmiechn si tata. Po prostu yli skromnie. Mieli tylko to, co sami potrafili wyprodukowa. Nie istniaa wymiana handlowa z ludmi z zewntrz. Osignli stan rwnowagi z przyrod. Przez te trzysta lat nie byo adnego postpu. Nawet jzyk przesta si zmiania. Starsi ludzie wci mwi tak, jak si mwio w tym rejonie

Polski w XVII wieku. Mogliby tak tu y bez koca. Ewolucja nie moe si zatrzyma wtrci Felix. Zamieniliby si. w kocu w jakie stworzenia wodno-ldowe. To za tysic lat mona by tu zrobi skansen horroru podchwy-ci Net. I tak w tych strojach wygldaj jak jaka sekta dodaa Nika. Sekta czcicieli komarw Net pacn si w kark. Rwnowaga z przyrod... Wol spaliny. Gdyby wszyscy yli tak jak onizastanowi si Felix to nie potrafilibymy zmieni trajektorii lotu asteroidu, ktry zbliaby si do Ziemi. Nika popatrzya na nich i pokrcia gow. Przeszli do sypialni, gdzie rwnie wszystko byo jakby za mae. ko wygldao j ak skrzy-nia, w ktrej trzeba spa prawie na siedzco. O! Spjrzcie, rkawiczka z szecioma palcami zauway Net. Mimo tej caej separacji, kto tu mia poczucie humoru. Wiszce na cianie skrzane rkawice faktycznie miay po sze pal-cw. Obok wisia drewniany trzonek od starego urzdzenia rolniczego. Felix nachyli si nad nim i oznajmi: Tu jest pi otworw na palce plus wgbienie na kciuk... Razem sze. Caa trjka stana obok, wpatrujc si w dziwne urzdzenie. Moe chodmy std wzdrygn si Net. Ju mam ciary na plecach. Patrzcie! Ten facet na zdjciu te ma sze palcwzauwaya Ni-ka. To pewnie waciciel domu i tych wszystkich sprztw dodaa wyjaniajco, wpatrujc si w czarnobia fotografi w krzywej ramce. Pewnie musieli si z niego mia powiedzia niepewnie Net. Kiedy tak byo. Wystarczyo, e miae krzywe ucho i wszyscy myleli, e podczas peni zagryzasz niemowlta.

Spojrzeli na niego. Net wzruszy ramionami i rozejrza si. Pod roz-oystym dbem staa maa kapliczka. Podszed bliej i zajrza za szyb-k. Figurka miaa sze palcw. Szeciopalczasty by wpywowy szepn. Ssiedzi nie miali si z niego. Oni si go bali. Chwil patrzyli na figurk, a przeszed ich dreszcz. Ruszyli dalej, za tat. Piec chlebowy. Tata wskaza rozoyst termitier z kilkoma otworami. Raz na kilka dni ktra z gospody pieka chleb dla caej osady. Kolejno dyuroway przy wielu podobnych pracach. W takich maych spoecznociach wszyscy dzielili si obowizkami. Obejrzeli jeszcze kilka chatek, zwiedzili ekspozycj starych, pop-kanych odzi i stwierdzili, e to ju wszystko. Za solidnym ywopotem zza pagrka wystaway dachy kilku gospodarstw, zamieszkaych, cho rwnie starych jak te w skansenie. Jedynymi nowymi budynkami byy hotel i karczma. Chodmy co zje, zanim zacznie pada. Tata popatrzy na niebo. Zjadbym osa z kopytami. Moe lepiej wyjecha std przed deszczem... zaproponowaa Nika. Przeczucia ci si nasiliy, czy co? zapyta Net. Tak jakby... Nika rozejrzaa si niespokojnie. To wszystko nie jest takie sympatyczne, jak si wydaje... Wolaabym ju by na tej asfaltowej drodze. Mowy nie ma! Net pokrci gow. Teraz to ju musz co zje. W karczmie Pod Czarnym Kotem" byy tylko trzy podune stoy z awami. Przy jednym z nich siedziao dwch miejscowych. Obrzucili goci badawczymi spojrzeniami. Przy drugim siedzieli: otyy mczy-zna w krtkich spodniach i koszuli w kwiaty, kobieta w eleganckim, po-maraczowym kostiumie i kilkunastoletnia dziewczyna. Przyjacioom pozosta wic ostatni st. Kelnerka pooya przed nimi menu. Waciwie nie byo duego wy-boru. Z da obiadowych byo tylko kilka zup i piecze wloska". Wszyscy zamwili wic piecze, reklamowan w menu jako specjal-no szefa kuchni. Dziewczyna przy ssiednim stoliku z zawzit min prbowaa wy-sia SMS-a, ale telefon za kadym razem zgasza bd pikniciem. Paulii, mwiem ci, tu nie ma zasigu oznajmi ojciec, zerkajc na wywietlacz swojego telefonu. Telefon wisia na smyczy na jego szyi. Na drugiej smyczy wisiay kluczyki od .samochodu, a na trzeciej klucze, zapewne od domu. Przy kadym mocniejszym ruchu wszystko pobrzkiwao o siebie. Nowy telefon i ju nie ma zasigu?... Paula pokrcia gow bez przekonania i coraz mocniej wciskaa przyciski. Net zerkn na swj telefon i poklika w klawiatur. Dziwne... Pokrci gow. Mam pi kresek, ale nie daje si nawet wysa SMS-a. Rozejrzeli si po wntrzu. Na oboonych boazeri cianach wisiao kilka czarno-biaych grafik. Poowa z nich przedstawiaa nieszczni-kw toncych w bagnach. Miejscowi wstali, zaoyli czarne kapelusze, zerknli jako dziwnie na goci i wyszli. Chwil pniej karczm opucili rwnie turyci. Nie mina minuta, gdy z parkingu dobieg krzyk dziewczyny. Przyjaciele wyjrzeli przez okno. Paula trzymaa si za gow i patrzya na co na tylnym siedzeniu samochodu. Felix, Net i Nika wybiegli na zewntrz.

Co si stao? zapytaa Nika. Zgin! krzykna zrozpaczona dziewczyna. Nie ma go. Co zgino? zapyta Felix. Nie co, tylko kto. Dziewczyna otara zy. Pipek by w rodku, mj ukochany Pipek. Pipek to rodzaj... zwierzcia? zapyta przejty Net. Czy bardziej... rodzestwa? Pipek to wicej ni rodzestwo. To kot, czarny kot. Kto go ukrad. Na tylnym siedzeniu vana staa otwarta klatka. Ogromny baganik byl zastawiony pod sufit wielkimi torbami. Felix chcia zajrze midzy torby, ale waciciel zamkn mu drzwi przed nosem. Po co kto miaby kra kota? zastanowi si Felix. Bagae wygldaj na nietknite. To bya jaka szczeglnie cenna rasa? Dziewczyna pokrcia gow. Nauczy si otwiera klatk, ale nie wyszedby z samochodu. Wszystkie szyby byy zamknite. Troch gorco musiao mu by wewntrz zauwaya z przeksem Nika. Uodporni si. Zawsze go tak zostawiamy. Przyjaciele rozejrzeli si po parkingu. W zasigu wzroku nie byo adnego kota. Blade soce ledwo wygldao zza zamglonego nieba. Byo parno i gorco, nawet w cieniu. Chmury deszczowe zbliay si nieuchronnie. Tak si koczy zbaczanie z gwnej drogi zrzdzi Net, przeczesujc zarola. Koczy si szukaniem po krzakach czarnego Pipka. Gdybym by Pipkiem doda Felix to sam bym uciek od ludzi, ktrzy zamykaj mnie w samochodzie na socu. Obeszli najblisz okolic i zakamarki zabudowa. Nigdzie ani la-du kota. Dziewczyna bya zrozpaczona. Jej ojciec zerka to na zegarek, to na chmury. Paula, wsiadaj do wozu! rozkaza. Wiesz przecie, e musimy si std wydosta przed deszczem. Kupimy nowego kota. Albo lepiej pelargoni, nie ucieknie. Paula tupna nog i zaoya rce. O nie! Nie jad bez Pipka. Ojciec oceni: odlego do chmury deszczowej i westchn z rezy-gnacj. Skin gow na on i ruszy w kierunku skansenu. Elegancka kobieta potruchtaa za nim w za wysokich obcasach i w za obcisej spdniczce. Machaa rkami i ma torebk, by zapa rwnowag na wirowym podou. Przyjaciele wrcili do karczmy akurat w momencie, gdy na st wjeda ich obiad. -Nareszcie prawdziwe miso. Net akomie wcign nosem aromat. Mam nadziej, e nie przeszo procesu uzdatniania w Petrochemii Pock. Chyba ju lubi kuchni regionaln. Dopki nie podaj kapusty, oczywicie. I te ziemniaczki pieczone. Mmmm... Tu jest cudownie. Dziwnie smakuje stwierdzia Nika, prbujc pierwszy ks. Nawet dobre, ale... pierwszy raz jem co takiego. Przez miesic jedlimy hibernowane kurczaki przypomnia Felbt. Teraz wszystko bdzie nam dziwnie smakowa. A moe to udko woowo-drobiowe? zaartowa Net. Przero-

nita cielcina? Albo co w ten deser. Niech by to bya i pieczona kocina... Przyjaciele spojrzeli na siebie, potem na swoje talerze, a wreszcie na rodzin szukajc kota. Jak byli odcici przez trzysta lat zacz z namysem Felix to mogy im si wyksztaci zupenie inne gusty kulinarne. Ale koty? zniesmaczona Nika wytara usta serwetk. Nie wierz. Chinczycy jedz psy przypomnia Net. Niby czym rni si pies od kota, a kot od wini? Nie przesadzajcie odezwa si tata Felixa, paaszujc w najlepsze sze. To pewnie' dziczyzna. Yhy przytakn Net. Dzikie koty. Z nieco mniejszym entuzjazmem dokoczyli posiek. Darujmy sobie desery. Nika wyjrzaa przez okno.Jedmy ju. Gazie drzew poruszyy si w chodnym podmuchu, pchanym przez czoo deszczu, kurz zawirowa na parkingu. Rodzina poszukujca Pip-ka myszkowaa midzy chatkami skansenu. Tata zapaci. Wstali i ruszyli do wyjcia. le to wyglda oceni Felix, patrzc przez szyb w niebo. Mao powiedziane. Net przekn lin. To wyglda jak nisko leccy wodospad... Poniej granatowych chmur falowaa rozmyta kurtyna wody. Rodzi-na od Pipka te ju to zauwaya. Biegli teraz z powrotem do karczmy. Najpierw ojciec, z trzema obcionymi smyczami, latajcymi wok gowy w rytm jego susw, za nim crka, a na kocu, potykajc si co chwil i wymachujc torebk, elegantka. Bysno kilka razy, nad osa-d przetoczyy si grzmoty. Moe faktycznie lepiej jedmy... szepn Net. Za pno ponuro stwierdzi tata. To oberwanie chmury. Musimy przeczeka. Zbliajca si ciana wody i narastajcy huk sprawiy, e wszyscy odsunli si od szyb. Pierwsze krople zabbniy o szko, w momencie, gdy Paula wraz z ojcem wpadli przez drzwi do wntrza. Jedna ze smy-czy wykonaa ostatnie salto telefonem i hukna nim w czoo wacicie-la. Chwil pniej okna wyglday, jakby celowao w nie kilka armatek wodnych. Dom zatrzs si, a wodospad na dachu zagrzmia jak may silnik odrzutowy. Widoczno spada niemal do zera. Ile jest czasu na reanimowanie kota, ktry uton? zapyta cicho Felix. A ile, jeli zosta zmielony i upieczony? doda od razu Net. Elegancka kobieta wpada do karczmy dopiero teraz, a waciwie zostaa wepchnita przez grzyw morskiego bawana. Zatrzasna za sob drzwi i ciko spojrzaa na ma. Wygldaa, jakby dopiero co wzia udzia w prbnej ewakuacji z okrtu podwodnego. Woda cieka z niej strukami, a skomplikowana fryzura zamienia si w kup mo-krych wodorostw. Zostawie mnie, Rudolfie westchna z wyrzutem. Oboje bymy zmokli, Matyldo racjonalnie odpar Rudolf, masujc czoo. Teraz mamy wiksze problemy. Deszcz wci pada, ale byo ju wida przeciwlegy kraniec parkin-gu, wyznaczony przez pot skansenu. Idziemy zadecydowa tata. Wybiegli z kurtkami zarzuconymi na gowy i wskoczyli do Land Ro-vera. Z ulg zajli miejsca i zapili pasy. Ruszyli. Spod k chlapaa wo-da, ktra nie zdya wsikn, ani

spyn. Gdy pokonali pierwszy za-krt dobry nastrj prys, bowiem dalsza cz grobli bya pod wod. Ta-ta zatrzyma samochd. Ulewa trwaa kilka minut, a woda podniosa si chyba o metr stwierdzi ze zdziwieniem. Z boku grobli, z wody wystawaa tabliczka ostrzegawcza Nie wchodzi do wody! Wysokie niebezpieczestwo utonicia". Pod spodem bya druga, mniejsza tabliczka Powanie", a pod ni jeszcze jedna Wiele ofiar". Bezpieczna gboko brodzenia dla tego samochodu to p metra powiedzia Felix. Nie mamy snoorkela... Z czego jest zrobiona ta grobla? Z kamieni, gruzu, piachu... wylicza tata. Raczej si nie rozpucia... Jego gos nie by zdecydowany. Przyjaciele popatrzyli po sobie, a ta-ta wolno ruszy. Wjechali w wod. Fale oddalay si na boki, ginc mi-dzy pniami martwych drzew. Albo mi si wydaje, albo robi si coraz gbiej. Net nerwowo przetar parujce okulary. Nie wydaje ci si. Tata ciska w doniach kierownic. Opuci szyb i wyjrza. Woda sigaa do poowy przedniego koa. Te p metra... Jest jeszcze may zapas doda bez przekonania. Tak naprawd wlot powietrza jest znacznie wyej... Teoria jazdy przez wod jest taka, e najlepiej si nie zatrzymywa. W tym momencie przd Land Rovera zapad si a po mask i samochd znieruchomia. Tata wrzuci wsteczny bieg, ale koa tylko zabuksoway. Nika odruchowo chwycia do Neta. Przed nimi byo dobre p ki-lometra mtnej wody. Przebiegu drogi mona si byo jedynie domyla z przerwy w cmentarnym lesie. Wyjedziemy std? zapytaa niepewnie Nika. Jasne! odpar tata. Takim samochodem jedzi na polowania krlowa Elbieta II. Takim to raczej jedzia w modoci... sprostowa cicho Net. Tata przesun kilka dwigni, wcisn gaz i samochd tyem zacz si wyczogiwa z zapadliny. Na wstecznym biegu wrcili a na parking. Rodzinka ze srebrnobkitnego vana wanie przymierzaa si do odjazdu. Pani Matylda zdya si przebra w fioletowy kostium, a na-wet przepakowa do fioletowej torebki. Nie przejad pastwo oznajmi tata Felixa, gdy zaparkowali. Prosz pana, nie ma takiej moliwoci odpar tamten, nawet si nie ogldajc. Musimy si std wydosta... To znaczy... jutro rano musz by w biurze. Nie moemy jecha bez Pipka owiadczya po raz kolejny Paula. Wsiadaj, bez gadania. Albo szlaban na dwa tygodnie. Zobacz w co nas wadowa ten twj Pipek. Moe ju jest za pno... Dziewczyna rzucia przyjacioom zbolae spojrzenie i wgramol'a si na tylne siedzenie. Chwil pniej srebrnobkitny van odjecha ze spo-r prdkoci. Tata poszed do recepcji hotelu, by zadzwoni po pomoc, a przyjaciele schowali si pod daszkiem przed wci sipicym desz-czykiem. Swoj drog to ciekawe, jak kot znikn z zamknitego samochodu powiedzia Felix. Pewnie si teleportowa z gorca. Wiesz, stary skrzywi si Net. Nie obra si, ale problem za-

ginionego Pipka to piku wobec problemu zalanej drogi. Mam nadziej, e twj tata szybko cignie tu pomoc. Nie mam zamiaru spdzi nocy w wiosce, w ktrej mieszkali mutanci. Widziae gdzie supy telefoniczne? Nie byoby jak ich postawi w botnistym podou. Wodoszczelne kable telefoniczne zakopano pewnie wewntrz grobli. A, jak wynika z dowiadczenia, wodoszczelne kable nigdy nie s wodoszczelne, kiedy tego potrzeba... Net i Nika patrzyli na niego z niewyranymi minami. Tata wyszed z recepcji i owiadczy: Telefon nie dziaa. Mwi, e jak kabel zamoknie, to bdzie sech przez dwa tygodnie. Ile taka woda moe opada? zapytaa Nika. Felix wyd policzki, tata mrukn co niewyranie. Tydzie? zaryzykowa Net. Chyba nas nie wyrzuc z hotelu, jak skoczy si nam kasa. Kartami nie mona paci. Usyszeli kroki od strony drogi. Zza drzew wyonia si zmoknita ponownie Matylda. Nogi miaa ubocone prawie do kolan. Kilka razy prawie si wywrcia. Ja bym ju zdja te buty powiedziaa cicho Nika. Musz pastwo pomc zawoaa tamta. Niemoliwe!... uda zdziwienie Net. Co si stao? Nie wiem dokadnie... Rozoya rce. Samochd nagle przesta jecha. Przyjaciele popatrzyli po sobie i wsiedli do Land Rovera. Tata wolno ruszy za Matyld. Van sta kilka metrw przed miejscem, gdzie wczeniej utkn Land Rover. By zanurzony powyej dolnej krawdzi drzwi. Przednie koa mciy wod. Elegantka wesza do wody i dotara do vana. Tata zatrzy-ma kilka metrw wczeniej. No wanie! Matylda wskazaa samochd. Silnik pracuje, koa si krc, a nie jedziemy do przodu. Lepiej ju nic nie mw Rudolf spojrza na ni ciko, po czym wychyli si do taty Felixa. Zapadem si, bo rozora pan drog tymi wielkimi oponami. Teraz musi mnie pan popchn. Wepchn pana dalej? Tata wychyli si przez okno. Znaczy, gbiej? Mwiem ju, musz... by w firmie o smej rano! Rudolf wyjrza przez okno do przodu, chwil pufa nerwowo, wreszcie machn rk. Dobra, wycigaj pan do tyu. Zaczekamy, a woda troch opadnie. Tata Felixa podwin nogawki, zszed do wody, chwyci link wyci-garki, rozwin j z bbna za przednim zderzakiem i zaczepi do znaj-dujcego si pod wod haka vana. Wrci do Land Rovera i uruchomi silnik wycigarki, lina napia si i zacza wyciga vana na such cz grobli. Oba samochody wrciy na parking na wstecznym biegu. Po chwili z vana wysiada Matylda w nowym, bkitnym kostiumie, z bkitn to-rebk. Wydostamy si std wreszcie, Rudolfie powiedziaa. Kolory mi si kocz. Felix podszed do vana i dotkn tylnej, lewej szyby uchylnej. Swo-bodnie odchylia si na zawiasie. Blokada bya wyamana. Myl, e to wyjania tajemnic zniknicia kota stwierdzi. Przynajmniej czciowo.

Rudolf i Matylda podeszli do niego. Kto to podway rubokrtem. Felix wskaza odpryski lakieru na tylnym supku. Po co kto miaby kra kota? Rudolf wymieni spojrzenia z Matyld. Nie zgino... nic innego. Jedno jest pewne wtrci Net. Ten kto wci tu jest. Osada jest przecie odcita. Felix przyjrza si z bliska powierzchni szka. Ma pani puder? zwrci si do Matyldy. Kobieta signa do torebki i podaa mu puderniczk. Felix zdmuch-n nieco pudru na such ju niemal szyb. Puder osiad na piciu wy-ranych odciskach palcw. Tylko pi odetchn z ulg Net. Mylae, e to sprawka ducha Szeciopalczastego, co? Odciskw jest pi przyzna Felix bo kciuk opiera o uszczelk. Czyli... sze. Przyjaciele popatrzyli na siebie niepewnie. Paula i Matylda spojrza-y na Rudolfa. Ten pokrci z rezygnacj gow. Moe to praprawnuk Szeciopalczastego ze zdjcia zaproponowaa Nika. Nie praprawnuk, ale on sam powiedzia wolno Felix. Pierwsz prawdziw fotografi wykonano w 1826 roku, kiedy Wlony byy odcite od wiata. Tak wic pierwszy aparat fotograficzny mg si tu pojawi czterdzieci lat temu. To zdjcie nie jest takie stare. Piknie! Netowi opady ramiona. Czyli, e on tu cay czas jest! Facet uwaa, e my nie istniejemy. Jeszcze zacznie dopasowywa rzeczywisto do swoich przekona... Nie straszcie mnie powiedzia tata Felixa, lekko artobliwym tonem. Przecie mamy spdzi tutaj noc. Net spojrza na niego z dramatyczn min. Wszyscy wolno ruszyli w kierunku recepcji hotelu. Tata przepuci Matyld w drzwiach. Re-cepcjonistka ju czekaa za lad. Czy mnie si zdaje, czy ceny nieco wzrosy? zapyta Felix. Wszyscy spojrzeli na cennik. Teraz jedno miejsce w pokoju koszto-wao sto zotych. Ja ci krc! przerazi si Net. Pi razy wicej. Masakra! Pokj jednoosobowy zamieni si" w apartament i kosztowa dwiecie pidziesit. Chciaabym pokj na jedn dob powiedziaa pani Matylda. Z widokiem na parking. Prbowano wama si nam do samochodu. Jak z widokiem na parking to bdzie czteroosobowy. Czterysta zotych. Pani Matylda otworzya bkitn torebk i wycigna portmonetk. Zaraz, chwileczk! zaprotestowa tata Felixa. Nas jest czworo, a was tylko trjka. Kobieta spojrzaa na niego ze zdziwieniem. Jestem pierwsza w kolejce owiadczya z wyszoci. Tak si koczy przepuszczanie kobiet w drzwiach szepn Net do ucha Niki. Trzeba wiedzie, jakie przepuszcza odpalia Nika. Tata Felixa z zacinitymi ustami oprni portfel niemal ze wszyst-kich pienidzy. Potem wzili torby z samochodu i zaczli si wspina wskimi schodkami na pitro.

Przypad ci apartament powiedzia tata Felixa do Niki. My chcemy razem! zaprzeczya szybko. Poradzimy sobie zapewni Net. Jestemy ju prawie doroli. Wanie o to chodzi... Tata pokiwa gow. Dobra. Przynajmniej wykorzystam nasz przymusowy postj na odrobienie zalegoci. Mam troszk pracy Posiedz z laptopem. Pani Matylda otworzya wanie drzwi do pokoju i wydaa z siebie zduszony jk. Nie ma azienki powiedziaa z zaskoczeniem. Wysza na korytarz i rozejrzaa si. Zajmuj t azienk owiadczya stanowczo, zasaniajc wasnym ciaem drzwi obok. Jest jedna na cae pitro odpar tata. Musimy si ni podzieli. Nie, nie! Tak nie da rady, prosz pana. Ja nie przywykam do dzielenia si azienk! Wesza do rodka i zamkna drzwi na zameczek. Dopiero co pomoglimy im wygrzeba si z bota... przypomnia z uraz Net. Wtedy byli mili, bo czego potrzebowali wyjania Nika. Mili na tyle, na ile potrafi. Teraz ju nie musz si wysila. Nie znosz takich ludzi. Felix otworzy drzwi ich pokoju. Mia spadzisty dach, ciany wyoo-ne ciemn boazeri, mae, wysoko umieszczone okno i bardzo star, za-mykan na haczyk szaf. Pod trzema cianami upchnito ka, przy-pominajce te ze skansenu. Nie ma lampek nocnych zauway od razu Felix. Na szczcie mam wasn. Nika wyjrzaa przez okienko. Wychodzio na podmok k i las. Z lewej strony widok urozmaicay gste chaszcze. Dizas! wykrzykna. W tych krzaczorach kto siedzi. Pewnie Szeciopalczasty! Net przypad do parapetu obok niej. Szykuje si na nas. Nie zaczeka nawet do zmroku. Wpatrywali si w podejrzane krzaki. Po chwili wyonia si z nich, prawie na czworakach, Paula. Net odetchn z ulg. Szkoda mi jej westchna Nika. Moglibymy jej jako pomc. Jej starzy po chamsku zajli nam pokj przypomnia Net. A nawet azienk. Moecie to nazwa przeczuciem, ale wydaje mi si, e zaginicie kota ma zwizek z t powodzi. I z Szeciopalczastym. Kot ma zwizek z powodzi? zainteresowa si Felix. Ciekawe... Miauczcy zakinacz deszczu? To tylko przeczucie. Nika wzruszya ramionami. Wiecie co? zastanowi si Net. Przecie widzielimy uciekajce koty. Jednym z nich mg by Pipek... Jeli szczury uciekaj z toncego okrtu, to moe koty uciekaj przed potopem? Jak sonie przed tsunami. Taki instynkt. To silniejsze od kociego rozsdku. Ja nie chc tu nocowa. Czemu po prostu nie wsidziemy do jakiej balii i jeszcze przed zmrokiem nie popyniemy do cywilizacji? eby nic uton w bagnie, jak balia si wywrci? podsun Fclix. Nie wiadomo, co tam jest pod wod. W bagnie nie da si pywa dodaa Nika. Czytaam kiedy

w jakiej ksice, e bagno wciga pod powierzchni. Pewnie dlatego, e w tej mazi jest sporo gazu i przez to jest lekka wyjani Felix. Czowiek tonie, bo jest ciszy. To co z tym kotem? nalegaa Nika. Poszukamy? Po co? Net wzruszy ramionami. Znw bdzie go zamyka w nagrzanym samochodzie. Pewnie myje go w pralce i suszy w mikrofalwce. Sama go znajd, jak nie chcecie owiadczya Nika. OK, OK zgodzi si Net. Poszukamy go. Ale po zmroku nie ruszam si z tego pokoju. Z korytarza dobiegy odgosy rozmowy. Otworzyli drzwi. Pan Rudolf i pani Matylda rozmawiali z tat Felixa. Moe herbatniczka? Matylda wysuna w stron przyjaci do z opakowaniem pokruszonych herbatnikw. Wyszczerzya zby w sztucznym umiechu. Grzecznie odmwili. Dobra, pac pi stwek za podwzk do Warszawy owiadczy z zawzit min pan Rudolf. Droga jest nieprzejezdna odpar tata Felixa. Siedemset. Nie chodzi o sum. Nie da si przejecha. Prbowalimy. Tysic! Do najbliszego miasta! Pan nie rozumie... S tylko dwa pojazdy zdolne nas std wydosta: helikopter i amfibia na gsienicach. Jeli sprbujemy, utopimy samochd, a on na pewno jest wart wicej ni tysic zotych. To pan nie rozumie! Rudolf wycelowa w tat Felixa palec. Ja musz si std... Znaczy o smej rano musz by w biurze. I tak bymy si wszyscy nie zmiecili. Paskie dzieciaki mog tu zaczeka. Albo jecha z tyu, midzy bagaami Midzy bagaami?! oburzy si Net. A moe to pana on wrzucimy na baganik dachowy?! Matylda nagle przestaa si szczerzy. Tata Felixa spojrza karcco na Neta. Rudolf poczerwienia na twarzy, ale opanowa si. Niech pan posucha nachyli si konspiracyjnie do taty, ale za spraw zdenerwowania jego szept by dosy gony. Tu si dzieje co dziwnego. Powinnimy trzyma si razem. Wic moe na pocztek udostpnicie nam azienk? Ale... prbowaa zaprotestowa Matylda. M jednak uciszy j piorunujcym spojrzeniem. Zrobili z nas zakadnikw wyszepta. To ju jest prawie... porwanie dla okupu! Mj prawnik puci ich z torbami. Najpierw si std wydostamy powiedzia ciszonym gosem tata. Proponuj zaczeka do rana. Naprawd nie widz sposobu, eby by pan o smej w biurze. Dania w karczmie rwnie podroay trzykrotnie. Zrezygnowali wic z jej usug i, siedzc na tylnym progu Land Rovera, zjedli konser-w podgrzan na kuchence turystycznej. Smakowaa... no c, nie naj-lepiej, ale bya dziesiciokrotnie tasza, ni piecze wloska. Na pagrku sta facet w czarnym stroju i obserwowa przyjaci do-brych par minut. Ciekawe, czy to jeden z tych, ktrzy nie wierz w nasze istnienie?

Net mia nietg min. Albo nawet sam Szeciopalczasy. Gdy Felix sign po lornetk, tamten odszed. Soce zaszo ju nad martwym lasem. Znw zacz sipi lekki deszczyk. Poszli na grobl, niestety tylko po to, by przekona si, e po-ziom wody wzrs o kilka centymetrw. Czarny las otacza ich ze wszystkich stron i odgradza od wiata, jaki znali. To najduszy i najdroszy lunch w moim yciu powiedzia tata, gdy wrcili na parking. Moe faktycznie lepiej byo zje hot-doga w przydronym barze... Popatrzyli na rodzin ze srebrnobkitnego vana, zajadajc si pie-czenia wlosk w ciepym wntrzu karczmy. Jedz Pipka aobnym gosem obwieci Net. To danie powinno si nazywa hot-cat. Nika umiechna si lekko i trcia go okciem. Prosz pastwa o odoenie wszystkich ostrych przedmiotw kontynuowa Net, tumic miech. Pastwa kot jest w moim odku. I obydwaj jestemy z tego faktu niezadowoleni. Net spowania, kiedy zauway, e zza pagrka znw przyglda im si jaka posta. Id popracowa. Co za rnica: tu, czy w domu? podsumowa tata. Nie kadcie si za pno. Net gra na palmtopie, a Felix i Nika zajli si czytaniem. O dach bbni deszcz, od czasu do czasu grzmiao w oddali. Hotel wydawa si by bezpieczn twierdz otoczon obc i wrog noc. Jeli koniecznie chcecie wiedzie odezwa si Net to Pipek jest czarny, ale ma cay ogon biay. Skd wiesz? Nika odoya ksik i spojrzaa na niego mruc oczy. Net wzruszy ramionami. Podczas przejcia azienki zamieniem kilka sw z Paul. No i? Chyba troch jej gupio za rodzicw. No i? Chciaa jej pomc, nie? przypomnia Net. No to si ruszmy i poszukajmy tego Pipka! Twj nagy entuzjazm jest mocno podejrzany... Nika zmruya oczy. Przedtem nie chciae wychodzi z pokoju. O co ci chodzi, maa? Chc tylko speni dobry uczynek. Czyby, wielki? A jak wejdziemy w drog Szeciopalczastemu? No... nie chc robi tego osobicie... Uyjemy ktrego z wynalazkw Felixa. Moemy gra w Scrabble przerwa im Felix albo zaj si czym poytecznym. Poszukajmy go... w bezpieczny sposb. Wzili od taty kluczyki i zeszli do samochodu. Wilgotny, nocny wiatr w poczeniu z atmosfer tego miejsca nie zachca do duszych spa-cerw. Zza hotelu dobiega rechot ab. Otworzyli samochd. Z tajemni-czego kontenerka Felix wycign kilka przedmiotw i woy je do srebrnej walizeczki. Potem wyj kilka metalowych klockw, nale-cych do robota o nazwie Skadak. Skadak by pojazdem, ktry... ska-dao si z moduw. By oryginaln konstrukcj Felixa. Gwny modu przypomina srebrn ceg z hermetycznymi zczami na ciankach. In-ne moduy miay przynajmniej jedno zcze. Skadaka mona byo

przystosowa do jedenia, pywania lub latania. Tyra razem do bokw gwnego moduu Feiix przymocowa elementy z gsienicami. Z przo-du i tyu doda pywaki, na grze przyczepi wieyczk z wodoodporn kamer i ukadami cznoci. Za nimi wczepi akumulatory, a z tyu ma-y modu ze rub. Nie ma gdzie przyczepi zbiornikw balastowych. Felix obraca w doniach dwa podune zbiorniki. Nie bdziemy si mogli zanurza. Daj spokj! zaprzeczy ciszonym gosem Net. I tak jest kosmicznie. Szeciopalczasty wymika na starcie. Skadak wyglda jak model pancernej amfibii z pkolist wieycz-k robota z filmu science fiction. Dyskretnie wsunli go pod Land Ro-vera. Pojazd mia wielko sporego nesesera, ale bya szansa, e w cie-niu pod samochodem nikt go nie zauway. Przyjaciele spojrzeli w kierunku chatek za wzgrzem, z ulg mylc, e nie bd musieli i tam osobicie. Wrcili do pokoju, by zaczeka, a si cakiem ciemni. 16 P godziny pniej usadowili si wygodnie na ku Felixa. Przed nimi leao zdalne sterowanie z wpitym od gry maym monitorem LCD. Przekazywa to, co widziaa kamera Skadaka. Felix rozprostowa palce i chwyci joysticki. Rozejrza si kamer na wieyczce pojazdu. Myl, e najpierw sprawdzimy chatki za skansenem zadecydowa. Jeli Szeciopalczasty, ywy lub martwy, istnieje, pewnie tam wanie mieszka. 1 tam trzyma kota. Ja bym zacz od spiarni zasugerowa Net. Felix pchn joysticki i Skadak wolno wyjecha spod Land Rovera. Rozejrza si ponownie i przyspieszy. Poprzednio jedzi szybciej. Net wpatrywa si w trzscy si obraz na maym monitorze. Poprzednio zaoyem mu koa wyjani Felix. W Milo zaleao nam na czasie*. Teraz ma gsienice. Jedzie wolniej, ale moe nie utknie. Skadak przeci parking i jecha teraz wzdu potu skansenu. W oknach chat za pagrkiem palio si wiato. Minli gste krzaki i przejechali pod furtk z napisem Teren prywatny. Wstp wzbronio-ny". Felix wspi si Skadakiem na pagrek i skrci w pierwsze podwrko. Obrci kamer i... przyjaciele odruchowo cofnli si od ekra-nu. Zobaczyli wielk paszcz z dugim jzorem. W obiektyw wpatrywa si wielki pies. Przekrzywia zabawnie eb, wpatrujc si w pojazd.. Dobrze, e nie poszlimy sami szepna Nika. Skadak ruszy wolno i podjecha do chaty. Syrena instalacji alarmowej zauway Feta, wskazujc ob obudow przymocowan do ciany. Co nowoczesne te Szeciopalczaste duchy. Podejrzana sprawa. Wiesz co? powiedzia Net. Ma lip przewiduj. Jak chcesz zajrze przez okno? Felix umiechn si. Wcisn przycisk na zdalnym sterowaniu. Po-nad wieyczk wysuna si teleskopowa antenka zakoczona minika-mer. Feta przeczy obraz i ujrzeli wntrze chatki. Na ogromnej, sk-rzanej kanapie siedziaa rodzina i ogldaa film na wielkim, plazmowym telewizorze. Niele zarabiaj na tym skansenie mrukn Net. Telewizor

jak cztery moje... Skadak zjecha na przeciwn stron pagrka i min wysoki ywo-pot. Przyjaciele otworzyli szerzej oczy. Za ywopotem by drugi par-king, a na nim... Mercedes S 65 AMG, BMW 760 zacz wymienia Felix, w miar jak pojazd posuwa si naprzd najnowszy Rang Rover, Jaguar XK, Bentley Continental GT... Dizas! wykrzykn niemal bez tchu Net. Jest nawet... To jest przecie... Aston Martin Vanquish dokoczy z szacunkiem Felix. Auto Jamesa Bonda... Chopcy wpatrywali si z naboestwem w ekran. Nika popatrzya na nich z lekkim politowaniem. Pipka mielimy szuka przypomniaa. Kobieto Net posa jej cikie spojrzenie. Patrzysz na najlepsze samochody wiata. Brakuje tylko Rollsa. Peruka z gowy! Felix ochon i zamruga oczami. Przecie to kompletnie bez sensu... powiedzia. Podejdmy do tego profesjonalnie. Wioska bya odcita od wiata przez trzysta lat. Raczej nie mieli oszczdnoci, nie mogli nawet niczego odziedziczy po bogatym wujku. Potem otworzyli skansen, karczm i hotel Teraz zblia si koniec wakacji, sporo ludzi wraca znad morza, czyli maj tu szczyt sezonu, a na parkingu przed skansenem stoj dwa samochody. Felix popatrzy na przyjaci. Skd wic kasa na to wszystko? Moe to jaka mafia? podsun Net. Mafia bagienna. I na czym niby zarabiaj? powtpiewaa Nika. Na przemycie pijawek? Nawet jak t grobl zaleje raz na rok zastanawia si Feta i podnios ceny czterokrotnie... Przecie nikt nie wozi ze sob tyle gotwki, eby zapaci za tydzie pobytu. Kart nie akceptuj... Taka ulewa nie zdarza si czsto przyzna Net. Pewnie zabieraj gociom wszystko, a ich samych wrzucaj do bagna. Dla nich to adna rnica, skoro i tak wierz, e inni ludzie nie istniej... Schowajmy si! przerwaa im Nika. Feta i Net zerwali si z ka. Skadakiem si schowajmy... Felix szybko chwyci joysticki i cofn pojazd w krzaki. Po kilkuna-stu sekundach ciek przeszo dwch mczyzn w czarnych marynar-kach i czarnych kapeluszach. Kobieca intuicja? Net zerkn na Nike. 19 Felix odczeka chwil i pody za tamtymi. Mczyni minli par-king i weszli na ciek prowadzc do lasu. cieka przesza w po-most, wijcy si midzy drzewami. Obraz zacz niey, jakby co za-kcao sygna. Felix po zastanowieniu skrci, zanurzy Skadaka w wodzie i przeczy kamer na podczerwie. Dalej pojazd pyn. Po-most cign si jeszcze przez kilkadziesit metrw. Koczy si maym, betonowym budyneczkiem, stojcym na palach. Dach pokryto strzech, zapewne po to, by ewentualnych, zabkanych tu turystw nie razia no-woczesna architektura. Z dachu sterczaa spora antena, wsparta na kratownicowym maszcie. Felix podpyn bliej. Wewntrz wida byo dwa poruszajce si cie-nie w kapeluszach.

O dach hotelu silniej zabbni deszcz. Poziom wody prdko nie opadnie westchn Net. Ju zastanawiaem si nad przymocowaniem do Land Rovera kilku beczek powiedzia Felix. Obliczyem nawet niezbdn wyporno. Waciwie to wystarczyyby dwie beczki, ale dla penej stabilnoci powinno si uy czterech. Za napd starczyyby obracajce si w wodzie koa. Beczki? zapyta bez przekonania Net. W beczkach jest powietrze. Gdyby powietrze tono, to ju dawno bymy nie mieli atmosfery. Zobaczcie, tam jeszcze nie pada. Nika wskazaa ekran. Deszcz nie moe pada tylko w jednym miejscu. Zaraz tam te zacznie... Hm. Popatrzcie na to. Felix wskaza jeden z filarkw, na ktrych wspiera si budyneczek. Widzicie ten osad? To od mieci, jakie pywaj po powierzchni odpara Nika. No wanie, po powierzchni. Tam woda wcale si nie podniosa! Jest na takim samym poziomie od dawna. Gdzie pomidzy nami a tym budynkiem musi by inna grobla. Choby ta, po ktrej wyjedaj ich samochody. Musi by wysza, skoro nie przepucia fali powodziowej. Mczyni wyszli z budyneczku. Na szczcie Skadak byju na ty-le ubocony, e nie wyrnia si na tle bagna. Wyszy opar si na chwi-l o barierk pomostu. Patrzcie! ze cinitym gardem krzykna Nika. Ma sze palcw! Pipkokrad jkn Net. Szeciopalczasty! Zmutowany dzieciojad... Przyjaciele w napiciu wpatrywali si w ekran. Tamci dwaj nie robi-li nic niezwykego, ale sam swoj obecnoci sprawiali, e Wlony wy-daway si by jeszcze mniej przyjaznym miejscem. Mczyni chwil rozmawiali, po czym wolnym krokiem wrcili na ld. Zakcenia obra-zu znw si nasiliy. Usyszeli kroki na dole i zamarli w oczekiwaniu, ale nic wicej si nie wydarzyo. Przez uchylone okno dobiegao przejmujce wycie psa. Moe nie chodzio o samego kota zastanowi si Felix. Moe kot mia w obroy... tajn informacj, czy co. Szeciopalczasty to jaki agent obcego wywiadu... Popatrzyli po sobie. Moe nie a tak... Net usiowa si umiechn. Moe po prostu chcia co przeksi. Przesta wreszcie! zadaa Nika. Nikt tu nie je kotw. Szeciopalczasty szuka czego w tym samochodzie, a kot skorzysta z uchylonego okna. Moe popyniemy dalej, poszuka tej grobli? Felix pokrci gow. Teraz Skadak pywa po wodzie powiedzia ale jak trafimy na boto albo zarola, moe ugrzzn. Zawrci i dopyn na brzeg. Tam dalej jest gdzie droga, ktr przyjechay te samochody, ale... widz te kamer nad parkingiem. Nie przejedziemy niezauwaeni. Moglibymy przekonfigurowa Skadaka na helikopter, ale jak co zakca sygna, to skoczy si to pewn katastrof.

Ukry Skadaka w krzakach, odoy zdalne sterowanie i wycign z plecaka map. Rozoy j na pododze i odszuka Wlony. Byy ozna-czone kropk, poczon cienk kresk z asfaltow drog. Wszdzie wokoo byy narysowane bagna, mokrada i mae wysepki lasu. Za mato dokadna stwierdzi. Obudmy Manfreda. Bdzie marudzi... Net pokrci gow, ale sign po minikom-puter. Manfred by programem sztucznej inteligencji, czyli Al. Jedna z je-go wersji mieszkaa w laptopie Neta. By przyjacielem caej trjki, ale cigle narzeka, e omijaj go najciekawsze wydarzenia. Cze Manfred! zawoa Net, gdy komputer wystartowa. Co sycha? Bardzo mieszne/ Z gonikw laptopa dobieg znajomy gos. Co si mogo dzia w wyczonym komputerze? Zawsze gderasz, jak ci wczam. Bo za rzadko mnie wczasz! Rzadko ci wczam, bo wiem, e jak ci wcz, to bdziesz gdera!!! Wyluzujcie poprosia Nika. Mamy tu may problem, Manfred. Wiem, przecie rozmawiacie ze mn tylko wtedy, jak macie problemy... Dobra, nie gniewam si. O ho, ho!... Kamera na grze ekranu rozejrzaa si po pokoju. O tej porze powinnimy ju by w domu. Co poszo nie tak? Co tym razem? Niespodziewany skok czasoprzestrzenny, ingerencja obcej cywilizacji, czy moe atak zmutowanych wiewirek pustynnych? Deszcz odpar Net, po czym w skrcie opowiedzia, co si stao, dramatyzujc momentami i przesadzajc. Manfred chwil analizowa otrzymane informacje. Sze palcw, mwicie? mrukn wreszcie. Moesz znale co na temat Wlon w jakiej bazie danych? zapytaa Nika. Z chci bym to zrobi, gdybym mia dostp do internetu. Nie zostay ci w pamici jakie zdjcia satelitarne? Mam zdjcia okolic latarni Milo, bez adnych nazw miejscowoci. Znacie pozycj geograficzn Wlon? Jestemy dokadnie tu Felix wczy GPSa i podsun wywietlacz przed kamer. Na samym skraju mapy, ale jest Manfred chwil szpera po dysku minikomputera. Wreszcie wywietli map, powikszy odpowiedni fragment i biaym celownikiem wskaza dokadne miejsce. Na parkingu stay dwa samochody, dalej grobla bya zalana. Z drugiej strony skansenu znajdowao si kilka chat i drugi parking, zastawiony kilkoma samochodami. Zmniejsz skal poprosi Felix. Po chwili skansen wraz z obydwoma parkingami wyglda jak jasna wysepka. Z asfaltow szos by poczony cienkim i krtym, jasnoszarym wykiem czciowo zalanej grobli. Wszdzie dookoa by martwy, czarny las. Powiksz znw poprosi Felix. Nie wida adnego poczenia obydwu parkingw. Mylaem, e jest jaka maa grobla, ktra ukiem okra skansen. Wtedy to by wyjaniao, dlaczego przy tym domku na palach nie podnis si poziom wody. Ale nic tu nie ma. Nie ma

nawet drki, ktr tamte samochody mogyby przejecha na t stron pagrka. Przyjaciele patrzyli to na map, to na zdjcie satelitarne. W oddali wci wy pies. Ciary mi chodz po plecach, jak on tak wyje wzdrygn si Net. Co mi si tu nie zgadza. Felix podrapa si w gow. Manfred, czy ty masz czno z czymkolwiek? Niestety widz" tylko telefon Neta, bo jest tu obok, i Skadaka, ale ledwo. Wszystkie dostpne czstotliwoci s zaguszane. Chciae powiedzie zakcane" sprostowa Net. Chciaem powiedzie zaguszane" i tak wanie powiedziaem. Gdzie blisko jest bardzo silny nadajnik, ktry emituje tylko szum i celowe bdy. Sygna telefonu, ani CB-radia si przez to nie przebije. Nie da si nawet odbiera radia ani telewizji. Wczylimy minikomputer kilka minut temu zauway Felix a ogldamy zdjcie satelitarne sprzed kilku godzin. Jeli nie ma cznoci ze wiatem zewntrznym, to jak Manfred je cign? To zdjcie sprzed tygodnia odpar Manfred. Felix znw podrapa si w gow. Grobla nie bya zalana, jak tu jechalimy powiedzia. A teraz, po jednym deszczu, nie do, e jest zalana, to jeszcze rozmyta. Gdyby j tak zalewao co tydzie, to ju ladu by po niej nie byo. Tu si dzieje co bardzo dziwnego pokiwa gow Net. Chyba mog ju powiedzie a nie mwiem". Moe oni korzystaj na tym, e grobla jest zalewana? zastanowi si Feta. Dopki woda nie opadnie, mog dowolnie podnosi ceny. Ale wtedy nie mogliby tu dotrze nowi klienci zauwaya Nika. Wic bez sensu. Jedno jest pewne owiadczy Felix. Wlonianie maj co na sumieniu. I dla wasnego dobra powinnimy si dowiedzie co. Sign po swoj srebrn walizeczk, pooy j na ku i otworzy zamki kodowe. Pneumatyczny siownik unis wieczko, ukazujc wn-trze wypenione najrniejszymi dziwnymi urzdzeniami. Felix wy-grzeba spod spodu mae pudeeczko i otworzy je. Wewntrz, na maej poduszce siedziaa... Cybermucha! ucieszy si Net. Ju si za ni stskniem! Jest niezastpiona zgodzi si Felix. Wzi zdalne sterowanie od Skadaka i przeczy czstotliwoci. Mucha poruszya si, a monitor zacz przekazywa obraz z jej miniaturowej kamery. Felix wystartowa much i przelecia przez szczelin pod drzwiami. Wykona kko, by si rozejrze. W tym momencie drzwi do pokoju rodziny z vana otworzyy si. Na korytarz wysza Paula w szlafroczku, z rcznikiem przewieszonym przez rami i skierowaa si do azienki.

22 23

Aa... Net przysun si bliej ekranu. Czy moglibymy?... Nie, nie moglibymy oschym tonem szybko owiadczya Nika. Felix zakrci na schody i zlecia much do recepcji. Nie byo tam nikogo. Przez niedomknite drzwi wlecia na zaplecze i do kuchni. adnych powiatrowanych kotkw... mrukn Net z zawodem w gosie. Miae przesta przypomniaa Nika. Felix manewrowa w ciasnym pomieszczeniu, po czym wlecia za ba-rek. Zatrzyma cybermuch w zawisie przed kas. Zmarszczy brwi i t sam drog wrci do recepcji. Tu te zatrzyma si przed kas pod bla-tem i znw chwil bacznie si jej przyglda. Chcesz obrabowa im te kasy? zainteresowa si Net. Felix pokrci gow i skierowa cybermuch do drzwi piwnicy. Mu-cha musiaa wyldowa na pododze i przej pod drzwiami. Dziwne... powiedzia. Po co im piwnica, skoro woda moe si podnie i j zala. Mogli wybudowa magazynek na powierzchni, maj wystarczajco duo miejsca. Moe chodzio o lepsze zabezpieczenie? Pod sufitem palia si maa lampka. Byio tu sporo pude, pogitych puszek i podobnych rupieci. Na centralnym miejscu sta wielki sejf z kilkoma pokrtami szyfrowymi. Naprawd niele zarabiaj na tym skansenie... stwierdzi Net. Obok drzwi leaa pogita, stara antena satelitarna. Wygldaa, jakby kto pooy j na trasie galopujcego stada dzikich krw. Dlaczego tak im zalety, eby gocie nic ogldali telewizji, ani nie suchali radia? zapyta Net. Moe z powodu prognozy pogody... Fclix podrapa si w gow. Pracuj nad tym... Oblecia much pomieszczenie, zauwaajc kamer i czujk alarmu. Potem znw przyjrza si pogitej antenie. To antena tylko do odbioru przypomnia Net. Nie da si nada S.O.S. Myl o czym innym. Przekazu satelitarnego nie mona tak atwo zaguszy, bo antena odbiera sygna tylko z konkretnego kierunku. Trzeba by umieci jak przeszkod midzy anten a satelit. Po co ci telewizja? Chcesz sprawdzi, kiedy przestanie pada? Chc sprawdzi, czy TERAZ pada. Przyjaciele spojrzeli na niego czujnie. Nika wstaa, otworzya okno i wystawia do. Zdecydowanie padao. Wycie psa urwao si nagle, ale ci-sza jaka zapada nie bya wcale przyjemniejsza. ab te nie byo sycha. Mam pewien plan powiedzia Felix. Konwerter i tuner wyglday na nieuszkodzone. Masz wejcie TV w komputerze, prawda? Mam, ale co z anten? Z tym akurat nie bdzie problemu. Przygotuj jeszcze kabel szeregowy. Felix zaparkowa cybermuch na cianie piwnicy i wyczy zdalne sterowanie. Wsta, rozejrza si po pokoju i odwrci komod. Oderwa jej plecki, zrobione z pyty pilniowej, i pooy na pododze. Sytuacja nas usprawiedliwia mrukn. Z plecaka wycign zwj szpagatu i owek. Rozwin i odci kawaek szpagatu, z jednej strony przywiza go do nogi od ka, z drugiej zawiza ptelk. Nacign szpagat, woy kocwk owka w ptelk i, uywajc linki jako cyrkla, narysowa na pycie agodny uk. Uywajc jednego z ostrzy multi-

toola, wyci pyt wzdu kreski tak, e powsta trjkt" z jednym bokiem wypukym. Potem zdj zasonk z okna, a z karnisza wymontowa stalow rurk. Tam przyklei j do krtszego, prostego boku trjkta. Nie wyglda jak antena zauwaya Nika. Wyglda jak petwa rekina do straszenia ludzi na basenie doda Net. Zacie kurtki i wecie plecaki zamiast odpowiedzie, poleci Felix. Chcesz wama si do tej piwnicy? przerazi si Net. Przecie nas zapi. Tam jest alarm! Czujka celuje w sejfodpar Felix. Jeli nie ma innego alarmu w drzwiach, to nie powinno by problemw. Potem wszystko oddamy. A Szeciopalczasty?! Syszelicie? Przed chwil skoczy si zamienia w wilkoaka. Felix wycign jeszcze z walizeczki wtyczk elektryczn i gruby zwj kabla gonikowego. Kilkoma sprawnymi ruchami podczy kabel do wtyczki i wetkn j do kontaktu. Zwj kabla wyrzuci przez okno. Przyjaciele ubrali si i po cichu wyszli z pokoju. Zza drzwi azienki sycha byo szum prysznica. Zeszli do pustej recepcji. Palio si tylko wiateko nad wejciem. Felix wyj z kieszeni klucz uniwersalny i wo-y go do zamka drzwi piwnicznych. Bzyczenie elektrycznego mechani-zmu klucza wydao im si tak gone, e a si wzdrygnli. Drzwi jednak day si otworzy i nie wczy si aden alarm. Nika zostaa na parterze, a Felix i Net zeszli do piwnicy i w kilka sekund rozmontowali sprzt satelitarny. Poczyli konwerter z tunerem, a tuner z minikompu-terem, po czym wraz z kablami zaadowali to wszystko do plecaka Neta. 2 Patrz! Net wskaza gow rega obok sejfu. Na pkach leao kilkanacie laptopw, kamer i aparatw cyfrowych opatrzonych papierowymi etykietami. Na pododze leao sporo oderwanych etykiet, jakby kto dopiero co zabra stad cz sprztu. Popatrzyli na siebie, ale nic nie powiedzieli. Felix zdj ze ciany cybermuch i woy j do pudeka. Wrcili na parter i zamknli drzwi na zamek. Felix wlizgn si jeszcze do kuchni i po chwili wrci z rolk folii aluminiowej. Najtrudniejsze za nami umiechn si. Nikt nas nie zauway. 1 nikt nas jeszcze nie porwa doda Net. Opar na blacie swj plecak, by woy do niego foli. Rozleg si dwik dzwonka recepcyjnego. Przyjaciele odruchowo skulili si. Felix unis plecak Neta, odsaniajc przycisk dzwonka i posa Netowi mordercze spojrzenie. Byo za pno na cokolwiek, bowiem z pokoiku obok wysza recepcjonistka. Tak?... zapytaa sennie. Eee... zajkn si Net. O ktrej podajecie niadanie? Dziewczyna doni stumia ziewnicie. Nika zrobia wielkie oczy i cofna si o krok. Szybko si jednak opanowaa. Od sidmej do jedenastej odpara recepcjonistka, patrzc na nich jednym, zaspanym okiem i wrcia do pokoiku. Przyjaciele odetchnli i wymknli si na zewntrz, na deszcz. Sorki... powiedzia dopiero teraz Net. Ale... Czy nie moemy tej akcji zaatwi jako zdalnie? Z pokoju?

Widzielicie?! szepna Nika. Ona miaa sze palcw. Nie zauwaylimy tego wczeniej, bo tak trzymaa donie, eby to ukry. Teraz bya zaspana i zapomniaa si. Moe tu wszyscy maj po sze palcw powiedzia szeptem Felix. Taka mutacja, bo dugo yli w odosobnieniu. Przyjrzaem si kasom, maj klawiatury przystosowane do obsugi szeciopalczast doni. Czyli Pipka mg ukra ktokolwiek... zastanowia si Nika. Zapomnij o kocie jkn Net. Ratujmy ludzi. Siebie, znaczy si. Zacznijmy od powrotu do pokoju. Tym bardziej musimy sprawdzi prognoz pogody zadecydowa Felix. To wszystko si w jaki sposb czy. Obeszli hotel, brodzc w bujnej trawie. Nie byo tu adnych latarni, a latarek nie chcieli zapala. Poruszali si wic powoli i ostronie. Felix chwyci zwisajcy z okna zwj kabla i zatkn go na czubku stalowej rurki karnisza, by mg si swobodnie rozwija. Net rozglda si, w kadej chwili oczekuj wyaniajcej si z mroku postaci w czerni. Z czego chcesz zrobi anten satelitarn? zapytaa Nika. Z bota? Tak odpar Felix. A powanie? Powanie to z bota i folii aluminiowej. Po ciemku dotarli do miejsca, gdzie, podoe zrobio si pochye i za-czo w charakterystyczny sposb ciamka pod butami. Felix klkn na zboczu pagrka, wycign z plecaka kompas, saperk i szybko wy-kopa poduny rw, zakoczony niemal pionow cian. Nastpnie wbi w rodek ciany rurk z dykt i zacz ni obraca. Po chwili w bo-cie powstao doskonale sferyczne wgbienie, jakby odcisk fragmentu wielkiej kuli. Felix odoy pyt pilniow i starannie wyoy wgbie-nie foli aluminiow. Zasonili plecak przed deszczem, a Net wycign minikomputer i otworzy ekran. Mam nadziej, e prd nas tu nie kopnie. Felix zaoy rkawic robocz i przypi kabel zasilajcy do tunera w gbi plecaka. Sytuacja usprawiedliwia ryzyko. ET dzwoni home... szepn Net. Nie wierz, e to widz. Antena satelitarna z bota... Ale jak bdziesz j obraca? Musisz przecie znale satelit na niebie. Z grubsza ustaliem kty. Mog jeszcze przesuwa konwerter. Felix sign po patyk i zatkn na jego kocu konwerter. Kabel prowadzi wprost do tunera w plecaku Neta. Manfred! Kieruj moimi ruchami. Musz zogniskowa sygna na pudeku z konwertorem. Zacz porusza patykiem. Ciepo... cieplej... Uuu... Antarktyda... instruowa go Manfred. Wreszcie wykrzykn Cieplej... Jest! Nie ruszaj! Teraz znajd kana meteo. Felix zamar. Przez ekran laptopa przelatyway obrazy kilkuset stacji telewizyjnych. Mam jak reklam odkurzaczy... Jak bdzie reklama amfibii, to zapisz telefon przerwa mu Net. A teraz szukaj kanau meteo i zabierajmy si std! Przecie szukam... Potrafi mwi i szuka jednoczenie. Felix czu, e mdlej mu rce. Gdy obraz na ekranie zacz przery-wa, zacisn zby i poprawi pozycj konwertera. Z bota przygldao im si kilkanacie ab. Jednostajny szum deszczu sprawia, e co chwil wydawao im si, e sysz zbliajce si kroki.

2 27 adna pogoda na Pomorzu utrzyma si rwnie jutro... rozleg si kobiecy gos z laptopa, ale na ekranie pojawiy si mrwki. Felix opuci konwerter i gos prezenterki si urwa. Nie mog duej... Wic nie pada? kpico zapyta Net. Zdj kaptur, a krople deszczu zaczy moczy mu okulary. Mam co lepszego oznajmi Mafred. Mam zdjcie satelitarne tej okolicy sprzed kwadransa. A niby jak, skoro poczye si z satelit geostacjonarnym? zdziwi si Felix. To znaczy? zapytaa Nika. Wszystkie satelity geostacjonarne wisz nad rwnikiem wyjani Felix. Nie spadaj, bo okraj ziemi dokadnie raz na dob. Poniewa ziemia wykonuje peen obrt te raz na dob, satelita wci wisi nad tym samym miejscem. Gdyby byo inaczej, antena musiaaby cigle zmienia pooenie, eby ledzi satelit. Zdjcia pochodz z satelitw badawczych lub szpiegowskich, okrajcych Ziemi po rnych innych orbitach. Wic jest to zapewne obraz z satelity badawczego powiedzia cierpliwie Manfred przekazywany za porednictwem satelity telekomunikacyjnego. Niewane skd, wane, e jest. Zdjcie przedstawiao najblisz okolic i kawaek zalanej grobli. Po obu jej stronach wida byo kilkudziesiciometrowej szerokoci pas ciemniejszej wody. Pas by zbyt rwny jak na twr naturalny. Wok wy-sepki majaczyo kilka janiejszych od bagna nieostrych linii, jakby roz-chodzcych si we wszystkie strony promieni. Kto idzie przez parking. Nika wskazaa czarn kropk na tle jasnego wirku. Znaczy, szed kwadrans temu. Szeciopalczasty... Net z przestrachem rozejrza si wokoo. Od hotelu dzielio ich pidziesit metrw, z drugiej strony mieli wrzosowisko, czy raczej trzsawisko, po bokach krzaki i zarola. Nie byo nawet dokd ucieka... To nie on. Nika pokrcia gow. Ju by tu by. Zadziwiajco dobra jako zdjcia zastanowi si Felix. Ciekawe, jak ten satelita przebi si przez chmury? Wiecie co? Nika spojrzaa w gr. Nie trzeba zdjcia satelitarnego, eby zauway, e nie ma chmur. Chopcy spojrzeli w gr na rozgwiedone niebo. Sens tego spo-strzeenia dotar do nich po chwili. Z bezchmurnego nieba nie powi-nien pada deszcz! Za pagrkiem krtko zawy pies. Moemy dokoczy t rozmow w pokoju? Net wodzi wzrokiem po ciemnym zarysie martwego lasu i zarolach od strony pagrka.

Poka obraz z kamery Skadaka poprosia Nika. Felix wycign zdalne sterowanie i przeczy na czstotliwo Ska-daka. Po drugiej stronie pagrka, tam gdzie sta pojazd, nie padao. To s bardzo dosownie rozumiane opady lokalne" skwitowa Net. Zastanwmy si nad tym w hotelu, co? Po chwili na ekranie zobaczyli przemykajc ciek posta. Gdy na jej twarz pado wiato jednego z okien, rozpoznali j bez trudu. Rudolf! wykrzyknli jednoczenie, po czym z przestrachem spojrzeli w kierunku hotelu. Jedynym oknem, w ktrym palio si wiato, by pokj taty. Felbt delikatnym ruchem joysticka obrci kamer Skadaka, by le-dzia mczyzn. Rudolf wyranie zmierza w kierunku pomostu pro-wadzcego do domku na palach- Rozlego si ujadanie psw. To ja ju niczego nie rozumiem przyzna Net. Gdyby ukrad tego Range Rovera i prbowa si nim przebija przez bagno, to jeszcze miaoby to sens... Ledwo Rudolf dotar do pomostu, rzuciy si na niego dwie, ubrane na czarno postacie w kapeluszach. Przyjaciele patrzyli w napiciu na szamotanin. Moe powinnimy mu pomc... powiedziaa bez przekonania Nika. Niby jak? odpar Net. Szkoda, e Skadak nie ma mikrofonu Mog ci zrobi dubbing zasugerowa Net. Puszczajcie!", Nie pucimy!", Bo zaczn krzycze!", Co tu robisz?!", Nie powiem"... Nie artuj z powanej sprawy... Dziki tym artom nie posiwiaem. Cieszmy si, e nami si jeszcze nie zajli. Cho to pewnie nastpi niedugo... Szamotanina dobiega koca i kapelusznicy powlekli Rudolfa w kie-runku jednej z chat. Moe lepiej powiedzie tacie? zaproponowaa drcym gosem Nika.

Jeszcze si waduje w jakie kopoty odpar Felix. Zrozumcie wreszcie, e jestemy teraz poza cywilizacj. Pomoc nie przybdzie. Chwil milczeli. A waciwie... zastanowia si Nika to co on tam robi? Po co szed do tego domku? Waciwe pytanie brzmi raczej... Net zawiesi gos. Co jest w tym domku? Rozwamy to w naszym pokoju. Szybka w drzwiach domku jest za wysoko przypomnia sobie Felix. Skadak przez nie nie zajrzy, a cybermucha nie moe lata w deszczu. Moe mog pomc? odezwa si Manfred. Owicie laptopa szczelnie foli i przymocujcie do Skadaka. Z bliska mog nim sterowa za pomoc mojej karty. Wyjad z zasigu zaguszacza i wezw pomoc. Za mae szans powodzenia oceni Felix. Stracimy robota i komputer. I ciebie. Wsta i przeszed kilka krokw w kierunku trzsawiska. Zawrci czym prdzej, gdy jego buty zaczy si zapada.

Nie oddalimy si wystarczajco daleko, eby zadzwoni oceni. Musimy wyczy zaguszacz. Na tym domku bya jaka antena przypomniaa sobie Nika. Moe to ten zaguszacz, a Rudolf szed j wyczy. Popatrzyli na siebie. Zmokli ju niele i czuli gsi skrk. Czy my si zawsze musimy w co wadowa? jkn Net. Mia by zwyky lanczyk... Prosta sprawa: talerz, odek, rachunek... Nowy plan jest taki zacz Felix. Idziemy tam, wyczamy anten, dzwonimy po pomoc. A da si pomin etap idziemy tam"? zapyta Net. Nie wiem, czy pamitacie, co si stao z Rudolfem. Dostaniemy si tam z drugiej strony. No, stary! wykrzykn z rozpacz w gosie Net. Zawsze, jak ju myl, e wyczerpae swj dzienny limit wykrconych pomysw, ty zwyczajnie rozpoczynasz now erupcj. Wycieczka przez bagno. W kaloszach, dmuchanych narkawkach i pieluchach? To miejsce jest niebezpieczne odpar Felix. Szeciopalczaci robi tu co... zego. Im szybciej si std wydostaniemy, tym lepiej. Musimy zaryzykowa. Chcesz obej skansen naokoo, brzegiem bagna... znaczy jeziora zapyta Net czy przedziera si przez furtk i wybiegi krwioerczych owczarkw? Najpierw krwioercze owczarki, potem bagno. Znaczy si komplet atrakcji jkn Net. Super! Ale najpierw musimy wpa do kuchni. Po kotburgera na drog? Nika westchna. Poszli za Felixem, ufajc, e jak zwykle ma w go-wie gotowy plan. Wrcili do recepcji hotelu. Felix przyoy palec do ust i wkrad si na zaplecze. Po chwili wrci z dugim kawakiem kiebasy i kilkoma pustymi butelkami po wodzie mineralnej. Net otworzy ple-cak i pooy go na blacie recepcji. Wszyscy podskoczyli, syszc prze-raliwy dwik dzwonka. Ups... Net skrzywi si, podnoszc plecak z przycisku. Recepcjonistka wysza z pokoiku. Taaak? ziewna nieprzytomnie. Chcielimy si zapyta... zacz Net. Eee... Co jest jutro na niadanie? Jajecznica, demik, owsianka i pasztet z ko... zajca. Z kozajca... powtrzya mechanicznie Nika, bacznie przygldajc si doniom recepcjonistki. Znaczy z kozy, ktra si jka? podsun Net. Z dzika! Tamta poprawia si sennie i wrcia do swojego pokoiku. Zza drzwi poprawia si jeszcze raz. Znaczy... z krlika. Przyjaciele woyli puste butelki do plecakw, by w razie czego pomo-gy im utrzyma si na powierzchni wody. Wyszli na parking, na deszcz. A nie mwiem? Biedny Pipek pokrci gow Net. Kocie udko w sosie myliwskim...

Moe i masz racj... zacza powtpiewa Nika. Od tej pory jem tu tylko suchary. Idmy w cieniu powiedzia Felix. Te kamery dziaaj w pamie widzialnym. Z cienia nas nie wyhacz. Zaczli przemyka pod potem skansenu, a dotarli do ywopotu z furtk i bram. Felix rozda kademu po kawaku kiebasy. Granaty anty-owczarkowc wyjani. Po tamtej stronie furtki nie pada zauwaya trzewo Nika. Chwil przygldali si temu fenomenowi. Mimo to wol t stron furtki szepn Net. Przecisnli si midzy krzakami i zaczli si czoga przez such w tym miejscu traw. Z tej pozycji widzieli tylko dachy chaup. W ten sposb mogli unikn wykrycia przez kamery. Okazao si jednak, e psy nie dadz si tak atwo oszuka. acuchy przy budach zadwiczay goniej, rozlego si pierwsze warknicie. A jak je spuszcz? zapyta niepewnie Net. Felix unis gow i rzuci kawaek kiebasy w kierunku najblisze-go psa. W miar posuwania si dalej, kiebasian apwk dostay na-stpne. Wreszcie dotarli do parkingu i, pod oson samochodw, do po-cztku pomostu. Usiedli za krzakiem, obok zaparkowanego Skadaka i popatrzyli po sobie - od stp do gw byli uwalani w trawie i bocie. Trawiasty pagrek kilka metrw od parkingu opada w bagno. Za-sig latarni koczy si niewiele dalej. Pomost by wprawdzie owietlo-ny sabymi lampkami, ale to sprawiao, e zwieszajce si nad nim ga-zie wyglday jeszcze straszniej. Jak zastyge w oczekiwaniu wici, wy-aniajce si z czerni. Wytumaczysz nam, po co i przez bagno? zapyta Net. Jest pomost. Bo pomost to oczywista droga odpar Felix. Na pewno s jakie zabezpieczenia. Osobicie myl, e bagno jest lepiej zabezpieczone wtrcia Nika. Sam swoj bagiennoci. Przyjaciele patrzyli na pomost i czuli, e wcale nie maj ochoty na niego wchodzi. Ale jeszcze bardziej nie mieli ochoty na omijanie go bagnem. Co tak szumi? szepna Nika. Chwil suchali odgosw pyncych z gbi martwego lasu. Sycha byo jednostajny szum. Jakby wodospadu. Deszcz odpar Felix. Nie, to nie deszcz Nika pokrcia gow. Grunt, e si nie przyblia doda Net. Cieszy mnie te, e my si do tego czego nie przybliamy. Dobra, przekonalicie mnie owiadczy niespodziewanie Felix. Idziemy przez pomost. Przygotuj telefon, eby wezwa pomoc, jak tylko wyczymy zaguszacz. Jak oddzia komandosw, schyleni wbiegli na pomost i dotarli do domku na jego kocu. Te twoje buty traktorzystki robi kup haasu... Net zerkn na martensy Niki. aden alarm ju nie jest potrzebny. Felix zawieci ma latark w szczelin midzy drzwiami a framug. Jest zabezpieczenie oznajmi. Prosty pstryczek. Wsun w szczelin ostrze scyzoryka i otworzy drzwi. Nastpnie ta-m klejc zaklei przycisk. Grupa trzymajca grobl sabo si zabezpieczya zauway Net.

Nie spodziewali si, e kto pjdzie za Rudolfem powiedzia Felix. Nie zamknli nawet drzwi na zamek. Weszli do rodka i zamknli za sob drzwi. Ich dobry nastj prys. Wntrze byo proste, bez ozdobnikw. Poza krzesem i dwoma skrzyn-kami nie byo tu adnych sprztw. Bya za to, wmurowana w cian na wprost drzwi, konsola i komputer z paskim monitorem. Przyjaciele pa-trzyli bezradnie na dziesitki podwietlanych przyciskw, klawiatur i monitor. To komplikuje spraw przyzna Felix. Spodziewaem si raczej przecznika On-Off. Sdz, e cokolwiek przeczymy powiedzia Net to gdzie wczy si alarm i Szeciopalczaci tu przylec. Prdzej, czy pniej i tak tu przylec dodaa Nika i zaja si czytaniem opisw na konsoli. Jest co o antenie i o jakich pompach. System zaguszajcy nie potrzebuje pomp... Felix rwnie pochyli si nad konsol. Przyciski byy pogrupowane i oznaczone Deszcz", Powd", Mga", Burza". Steruj poziomem wody stwierdzi Felix. To nie deszcz zatopi grobl, tylko oni! Deszcz to te oni. Nika wyjrzaa przez okno. Ten szum od razu wyda mi si podejrzany. Spjrzcie! Chopcy przysunli si bliej i prbowali wypatrzy co w ciemno-ci. Po chwili, gdy wzrok si przyzwyczai, dojrzeli rur, wystajc pod ktem z bagna i wylatujc z niej pod ogromnym cinieniem wod. Wy-soko nad lasem strumie rozdziela si na pojedyncze krople. Armatka wodna stwierdzi ze zdziwieniem Felix. Albo raczej... armata! Widzielimy je na zdjciu satelitarnym. Strumienie wody wyglday jak promienie. Std si bierze cay ten deszcz! Tych armatek musi by ze dwadziecia. Czyli wszystko to lipa... Net wypuci gono powietrze. Nie byo ulewy ani powodzi. Deszczyk by odpar Felix. Widzielimy chmury, ale to Szeciopalczaci zamienili go w potop. Popatrzy na konsol, prbujc zrozumie przeznaczenie poszczeglnych przyciskw. Jak centrum sterowania aquaparkiem. Chyba botoparkiem poprawi go Net. Moemy odwrci prac pomp? zapytaa Nika. Tak, eby wod skierowa na t stron pagrka. Chopcy pokrcili gowami. Nie zatopimy Astona Martina owiadczy Felix. S w yciu jakie zasady doda Net. Nika patrzya na nich chwil. Nie damy rady zala tego parkingu wyjani wreszcie Felix. Za mao wody. A caa ta woda, ktra zatopia przejazd? To tylko pas kilkunastu metrw wzdu grobli wyjani Felix. Zwyka ciema. Dalej s zamaskowane way. Chodzi o to, eby szybko mc zatopi dojazd. Teraz wystarczy otworzy zawory i podnie zapadni, w ktr wpadlimy Land Roverem. Tyle, e... Szeciopalczaci nie bd na to patrze bezczynnie. Konsekwencje bd nieuchronne. Net skrzywi si na sam myl. A tyle chciaem jeszcze dokona w yciu...

Jutro pokoje znw podroej powiedziaa wolno Nika. Moemy siedzie w hotelu i czeka. To jest metoda Szeciopalczastych. Gocie wydaj wszystkie pienidze i zaczynaj paci za dach nad gow laptopami, kamerami, a wreszcie i samochodami. Woda opadnie dopiero, jak oddamy wszystko, co mamy. Chwil zastanawiali si nad caa sytuacj. Odczcie najpierw zaguszacz odezwa si Manfred, tym razem za porednictwem telefonu Neta. Nadam szybki komunikat z podaniem naszej pozycji. Porucznik Waligra ma blisko swj oddzia. Moe lepiej wezwa policj? zaproponowa Net. Jedno drugiemu nie szkodzi. Ja wezw Waligr, ty policj. Felix rozejrza si po cianach. Zauway gruby kabel, idcy a do sufitu, Zaguszacz jest sterowany z innego miejsca oznajmi. Tu jest tylko maszt i antena. Jak przetniemy kabel, antena przestanie dziaa, ale pewnie wczy si alarm. Jak go nie przetniemy, w kilka dni skroj nas do koca zauway Net. A moe na koniec wrzuc jeszcze do bagna... Jak go przetniemy, to wrzuc nas od razu... Net, bierz si za komputer. Ja sprawdz t konsol. Nika... pilnujesz pomostu. Zrobimy to mimo tych... nieuchronnych konsekwencji. Dziewczyna skina gow i zaja pozycj przy szybce w drzwiach. Jakby co, uyj mocy rzuci za ni Net i usiad przed komputerem. Unis donie i porusza chwil palcami jak pianista przed koncertem. Nachyli si nad klawiatur, ale najpierw trci delikatnie myszk. Ekran zajania skomplikowanym schematem rur, pomp i zbiornikw. Uhuhu... mrukn Net. Dawno temu graem w podobn gierk. Tyle, e tam game over nie by tak przykry w skutkach, jak moe by tutaj. Nie wiemy, czym steruje konsola, a czym komputer zastanowi si Felix. Trzeba wyczy wszystko naraz. Ale najpierw ten kabel... Wycign izolowany noyk i przyoy go do kabla. By taki kawa. Net przekn lin. Elektryk przyszed naprawi domofon. Dzwoni, dzwoni a tam nikt nie otwiera... Felix westchn, zawaha si chwil, po czym kilkoma ruchami prze-ci wizk. Zaiskrzyo lekko, ale nie rozleg si aden alarm. Mam zasig! oznajmi triumfalnie Manfred. Wic wzywaj pomocy na wszystkie sposoby! wykrzykn Net i sam wykrci numer 11 . Pogotowie policyjne, prosz czeka... rozlego si w suchawce. Felix zacz naciska przyciski na konsoli. Lampki kontrolne kolej-no gasy. Net w tym czasie ostro klawiszowa po klawiaturze kompute-ra. Ich dziaania od razu odniosy skutek. Dwik armatek wodnych z wolna cich. Dopiero teraz przyjaciele zdali sobie spraw z tego, e od momentu przyjazdu do Wlon, nieustannie towarzyszy im ich szum. Net zaciekle wpisywa kolejne polecenia, a wreszcie na ekranie po-jawi si komunikat o generalnym bdzie systemu - rzecz, ktra potra-fi przyprawi o rozpacz kadego administratora sieci. No i super oceni Net. Nie przypuszczaem nigdy, e blue screen moe by miym widokiem. Nic podnios tego przez par go-dzin. Wsta i opar si o konsol. Bysno, a echo grzmotu przetoczy-o si nad lasem. Przyjaciele odruchowo schylili gowy.

Ups... Net podnis do, zwalniajc przycisk z napisem Burza". Felix spojrza na niego ciko, wsun si pod konsol i zacz wyciga przewody z gniazdek. Telefon powtarza uparcie: Pogotowie policyjne, prosz czeka... Szybciej! Net otrzsn si. Musimy ucieka! Za pno... stwierdzia Nika, odsuwajc si od drzwi. Na pomocie rozleg si tupot kilku par ng. I co teraz? Net wcisn si midzy konsol a cian. Mamusiu... Obiecuj, e ju codziennie bd my zby... Teraz czas na nieuchronne konsekwencje... oznajmi Felix. Net usiad na pododze, dotkn naszywki na kurtce i szepn: Enterprise, troje do teleportacji. Pogotowie policyjne, prosz czeka... Piwnica bya ciemna i wilgotna. Przyjaciele wstawali z podogi, gdzie ich rzucono. Rozcierali potuczone kolana i okcie. Kroki w grze oddaliy si. Na szczcie spieszyli si i nie do starannie oprnili nam kieszenie powiedzia Felix. W mroku zapono wiateko latarki nausznej. Felix zaoy j, a dwie pozostae poda przyjacioom. Rozejrzeli si. Byo tu kilka mate-racy. Na jednym z nich lea Rudolf. By zwizany, a usta mia zaklejo-ne plastrem. Patrzy na przyjaci ze zdziwieniem. Felix podszed do niego i odklei plaster. Po co pan szed do domku na wodzie? zapyta, rozsupujc mu wizy. A wy po co tam szlicie? Rudolf roztar nadgarstki. I dlaczego was nie zwizali? Wyczylimy wszystkie pompy i anten zaguszajc powiedziaa Nika. Teraz mog tylko ucieka. Powinnimy sit; tu zabarykadowa i czeka na pomoc. Szeciopalczaci posuguj si t metod od lat wyjani Rudolf. Jestem agentem specjalnym. Miaem zebra dowody, e dziaaj nielegalnie. Przyjaciele spojrzeli na Rudolfa z wikszym szacunkiem. Dowodw jest peno! Net zamacha rkoma. A te samochody? A sprzt elektroniczny w piwnicy pod hotelem? Wszystko legalnie kupione pokrci gow Rudolf. Gocie pacili tym za prawo pobytu w hotelu. Alternatyw bya przeprawa przez bagna. Ale to oni zatapiali grobl zauway Felix. Cay ten system pomp, zaworw i armat wodnych... Wystarczy sprawdzi. Na pocztku system mia zabezpiecza grobl przed zalaniem. Armatki wodne s obrotowe. Chodzio o to, eby nie niszczy przyrody rurocigami. Armatki powinny by skierowane w przeciwn stron. Pompy te powinny toczy wod na zewntrz. Z jakiej pan jest agencji? zapyta ostronie Felix. Ja ju sam nie wiem, z jakiej jestem agencji, ani kto jest moim szefem westchn Rudolf. Zawsze, jak si zmienia wadza, to nas restrukturyzuj. Ja staram si po prostu dobrze wykona zadanie. Tym razem nie wyszo... Dlaczego zabra pan na akcj rodzin? zapytaa podejrzliwie Nika.

To nie jest moja rodzina! To kamufla. Porucznik Matylda i kapral Paula pewnie te wpady w ich apy. Jako tak staro mi wygldaa pokiwa gow Net. Tata! Felix zerwa si nagle. Musimy si std wydosta i ostrzec go! Dopiero co chciae si tu barykadowa przypomnia Net. Jak otworzysz drzwi? Nie masz nawet klucza uniwersalnego. Nika podesza do drzwi i nacisna klamk. Drzwi otworzyy si. Spojrzaa na chopcw. Poszli sobie powiedziaa. Uciekli. Ostronie wyszli na parter. Z wntrza chaupy znikny wszystkie nowoczesne przedmioty. Wygldaa teraz, jakby bya czci skansenu. Wyszli na zewntrz. Z parkingu znikny wszystkie samochody. Dojrze-li drug grobl, prowadzc w przeciwn stron, zapewne do innej szo-sy. Bya zamaskowana - rozsypano na niej ciemn kor. Psy te mieli tu na szybkozczkach Net odzyskiwa dobry humor. Cae towarzystwo zwino si w par minut! Kiedy wrdli przed hotel, Matylda i Paula adoway torby do samo-chodu. Woda opada, misiu oznajmia Malylda. Wynomy si std. Zosta mi tylko czerwony kostium, a on ma niemodn podszewk. I Pipek wrci! dodaa rozpromieniona Paula, wskazujc klat-k. Przyszed grobl. Rudolf podszed, by podopycha l:orby, wypeniajce szczelnie ty sa-mochodu. Nie musicie ju gra. Mrugn okiem. Oni o wszystkim wiedz. O czym wiedz? Matylda wygldaa na kompletnie zaskoczon. Paula posaa Rudolfowi cikie spojrzenie. . Tato, nie wygupiaj si powiedziaa. Jedmy ju. Rudolf spojrza na przyjaci i wzruszy ramionami. Tak nas szkol w agencji: gra swoj rol do koca wyjani i wskoczy do samochodu. Dzikujemy i... ku chwale ojczyzny! Szybko odjecha grobl, z ktrej spywaa woda. Dziwna sprawa... mrukn Felix, odprowadzajc wzrokiem czerwone wiata vana. Czy nie wydaje si wam, e oni maj jakby za duo bagay? zastanowia si Nika. Od strony pagrka dobiegy ich dwiki silnikw samochodowych i tupot. wiata latarek zamiatay krzaki i drzewa. Szeciopalczaci wracaj! krzykn Net i rzuci si w kierunku hotelu. Felix i Nika pobiegli za nim. Felix dopad drzwi pokoju taty i zacz w nie wali pici. Zaspany tata otworzy po kilku sekundach. Potem ci wytumacz! krzykn Feiix i pocign go do drugiego pokoju. Net ju przestawia meble. Tata stan na rodku dywanu. Przygl-da si biegajcym dookoa przyjacioom. Dosunli do drzwi szaf, ka-nap i przystawili kiem. Wreszcie zdyszani usiedli na ku Neta. Czy to mi si ni? Tata przetar oczy i ziewn. Syszc szybkie kroki na schodach, przyjaciele cofnli si pod cia-n. Kroki zbliay si korytarzem, wreszcie ucichy tu przed drzwiami. Tata rozbudzi si ju dostatecznie, by te poczu si niepewnie. Kto nacisn klamk i bez trudu otworzy drzwi. Otwieray si na zewntrz barykada bya na nic. Potna posta zatrzymaa si na dusz chwi-

l. Wszyscy, nawet tata Fclixa, zamarli bez ruchu. Wy przycigacie kopoty jak magnes westchn porucznik Waligra. Jak czsto mam was ratowa? Rano ceny w karczmie spady do normalnego poziomu. Za spraw nocnego zamieszania i przesuchania przez policj, kelnerka bya tro-ch zaspana, ale sprawnie przyja zamwienie. Dla pewnoci wzili po jajecznicy. Starzy Wlonianie odmwili zezna, zgodnie twierdzc, e nie wierz w istnienie policji ani policjantw. Przy wystawionej na dwr awie siedzieli przyjaciele, tata i porucz-nik Waligra. Rozmawiali o nocnej akcji. Policja zatrzymaa konwj luksusowych samochodw kilkanacie kilometrw od Wlon. Wszyscy czonkowie szajki wymuszajcej pienidze zostali zapani. Zapany zo-sta rwnie niejaki Rudolf, oszust podajcy si, zalenie od potrzeby, za agenta specjalnego, ksigowego, roznosiciela pizzy, a nawet za dru-giego polskiego astronaut. Wraz z rodzin prbowa uciec samocho-dem wyadowanym upami z hotelowej piwnicy. Mieszkacy Wlon odetchnli z ulg i zgodnie przyznali, e nadal chc prowadzi skansen, karczm i hotel, ale cen nie bd uzalenia od pogody. Zadanie na pewno uatwi im wiadomo, e cz ich s-siadw czeka na dugie wakacje w zakadzie penitencjarnym*. Grobl wracao kilkadziesit kotw. Spacerkiem wkroczyy na par-king i, leniwie ocierajc grzbiety o gsienice dwch wielkich, wojsko-wych amfibii, rozeszy si do swoich domw. Byo ciepo i sonecznie, po wczorajszej powodzi zostay tylko kaue. Czyli Rudolf, przyjedajc tu, wiedzia o wszystkim? przerwa cisz Felix. Okrad Szeciopalczastych przytakn Waligra, sczc przez somk lemoniad. I udaoby mu si uciec doda tata Felbca gdyby nie zaginicie Pipka. Jak si okrada zodzieja, to te si liczy jako kradzie? zainteresowa si Net. Chyba tak... odpara po namyle Nika. Te wszystkie przedmioty powinny wrci do swoich poprzednich wacicieli. Kelnerka przyniosa im jajecznic. Tak sprytnie manewrowaa do-mi, e nie dao si zauway dodatkowych palcw. Ciekawe, czy w salonie manicure pac wicej? szepn Net. Przesta poprosia z umiechem Nika. Chciaby, eby z ciebie si miali, e nosisz okulary? Przemylaem to powiedzia Net. Oni jedz koty. Koty nie lubi wody, wic nie mogy uciec, jak Wlony byy odcite. Przez te trzysta lat Wlonianie obserwowali te koty i si powstrzymywali, ykajc link. W kocu pkli i wzbogacili menu. Pamitacie, jak uciekay przed deszczem? Bay si znw tu zosta na wyspie. Koty syszay pewnie pracujce pompy powiedzia felix. Wiedziay co si wici. Ale nikt ich tu nie je. A co to jest na przykad "zupa z kocioka"? Net wskaza pozycj w menu. Przecie to jest takie zwierz, skrzyowanie kota z koziokiem. Nie syszelicie o nich? Kocioki dachwce biegaj nocami po da-chach, tupic maymi kopytkami i bodc rkami w anteny satelitarne... Felix i Nika zastanawiali si chwil, po czym parsknli miechem.

Schab z kociny wymyla dalej Net kotlopsy, ros z kocierkami, spaghetti kociognese, kot-dogi, kotburgery, kefir koci"... Barszcz z wochatymi uszkami podchwyci Felix noski pod beszamelem, apki w galarecie... Kawa kotpuccino z kocim mleczkiem, serek kotland... A wiecie, czym tutaj otwieraj wino? zapytaa Nika. Kocigiem! Zaczli si mia. Ale zastanowi si Felix. Ciekawe kto i po co wyama szyb w vanie? Ja to zrobiem powiedzia siedzcy przy ssiednim stole chopak, rodzimy Wlonianin. Zamknli kota w rozgrzanym samochodzie. Wpuciem mu troch powietrza. Przyjaciele popatrzyli na niego i nagle zrobio im si gupio z powo-du tych artw. Do ich stou podesza maa dziewczynka i pooya na blacie rozczapierzon do. Policycie? poprosia. Policzyli. Miaa siedem palcw. Ewolucja si nie zatrzymuje mrukn Felix. Jedziemy, kochani oznajmi tata. I tak mamy jeden dzie spnienia. A nie moemy zosta na lunch? zapyta Felix. Tata popatrzy w gr i wcign gboko powietrze. Chyba si zanosi na deszcz - oceni. To my si pjdziemy spakowa zaproponowa Net i caa trjka dyskretnie udaa si do hotelu. Na niebie nie byo nawet jednej chmurki. Warszawa 200

You might also like