Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 109

1

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Trylogia Hana Solo


Tom II GAMBIT HUTTW
A.C. CRISPIN

Przekad ROBERT PRYLISKI

Janko5

Janko5

3 Tytu oryginau THE HUTT GAMBIT Redakcja stylistyczna MAGDALENA STACHOWICZ Redakcja techniczna ANNA BONISAWSKA Korekta WIOLETTA WICHROWSKA Ilustracja na okadce DREW STRUZAN Opracowanie graficzne okadki STUDIO GRAFICZNE WYDAWNICTWA AMBER Skad WYDAWNICTWO AMBER Copyright 1997 by Lucasfilm, Ltd. & TM All rights reserved. For the Polish translation Copyright 2000 by Wydawnictwo Amber Sp. z o.o. ISBN 83-7245-414-0

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Mojemu dobremu przyjacielowi i zarazem koledze, pisarzowi Kevinowi J. Andersonowi z podzikowaniem za pomoc i wsparcie

Janko5

Janko5

A.C. Crispin

ROZDZIA

1
NOWI PRZYJACIELE I STARZY WROGOWIE
Han Solo, byy oficer Floty Imperium, siedzia zniechcony przy lepicym si od brudu stole w obskurnym barze na planecie Devaron. Sczy cienkie alderaaskie piwo, marzc o samotnoci. Nie przeszkadzali mu inni klienci baru - ani rogaci Devaronianie, ani ich kudate samice, ani cay ten tum istot z przernych wiatw. Han przywyk do obcych; dorasta wrd nich na pokadzie Farciarza" - wielkiego transportowca, przemierzajcego pustk galaktyki. Zanim skoczy dziesi lat, wada chyba tuzinem nieludzkich narzeczy. Nie, nie chodzio o obcych wok niego, ale o jednego obcego, siedzcego wraz z nim przy stole. Han ykn kwanego piwa, skrzywi si, a potem spojrza na rdo wszystkich swoich kopotw. Wielka kudata istota rwnie wpatrywaa si w niego zatroskanym spojrzeniem niebieskich oczu. Han westchn ciko. eby on wreszcie pojecha do domu! Ale Wookie- Chew... co tam- uparcie odmawia powrotu na Kashyyyk, mimo rwnie upartego nalegania Hana. Obcy wbi sobie do gowy, e jest co winien byemu porucznikowi Imperium, Hanowi Solo; nazywa to dugiem ycia". Dug ycia... cudownie. Tego tylko mi brakowao, pomyla ponuro Han. Skaczca wok mnie wielka futrzana niaka, ktra wci daje mi dobre rady, prycha, gdy za duo pij, i opowiada, jak to bdzie si mn opiekowa. Cudownie. Po prostu cudownie. Pochyli si nad swoim piwem. Z gbi kufla spojrzaa na niego blada twarz o rysach tak znieksztaconych przez wodniste odbicie, e przypominaa istot z innego wiata. Jak waciwie nazywa si ten Wookie? Chew... co tam. Wprawdzie przedstawia si na pocztku, ale Han nie mwi biegle narzeczem Wookiech, chocia doskonale rozumia ich jzyk. Poza tym wcale nie chcia si nauczy tego imienia. Jeli je zapamita, nigdy ju nie pozbdzie si tego futrzastego cienia. Przesun w zadumie doni po twarzy, wyczuwajc kilkudniowy zarost. Odkd wyrzucono go ze suby, nie przywizywa specjalnej wagi do codziennego golenia. W czasach gdy by kadetem, podporucznikiem Janko5

6 czy wreszcie porucznikiem, dba bardzo o swj wygld, jak przystao na oficera i dentelmena. .. ale teraz... co to za rnica? Unis kufel lekko drc doni i pocign ostatni yk. Odstawi puste naczynie i rozejrza si po sali w poszukiwaniu kelnera. Potrzebuj jeszcze jednego, pomyla. Jeszcze jedno piwko i bd czu si znacznie lepiej. Jedno... Wookie warkn cicho. Han nachmurzy si jeszcze bardziej. - Zachowaj swoj opini dla siebie, futrzaku - burkn. - Sam wiem, kiedy mam dosy. Ostatnia rzecz, jakiej mi trzeba, to Wookie w roli niaki. Wookie Chewbacca -bo tak naprawd brzmiao jego imi -zawarcza mikko. Jego niebieskie oczy nabray jeszcze bardziej zatroskanego wyrazu. Han przygryz warg. - Naprawd doskonale potrafi o siebie zadba. Bd askaw o tym pamita. A za uratowanie twojego kudatego tyka nie jeste mi nic winien. Ju ci mwiem... zawdziczaem kiedy sporo jednej Wookie. Kilka razy uratowaa mi ycie, wic po prostu zaapae si na zalegy odruch wdzicznoci. Chewbacca wyda z siebie dziwny dwik, co pomidzy skomleniem a warczeniem. Han potrzsn gow. - Nie. To po prostu oznacza, e nie masz adnych zobowiza. Nie moesz tego poj? Miaem u tej Wookie dug wdzicznoci, ale nie zdyem go spaci. Pomogem wic tobie i niech bdzie, e jestemy kwita. Wic we z aski swojej te kredyty, ktre ci daem, i jed na Kashyyyk. Zostajc tutaj nie sprawiasz mi wicej przyjemnoci ni drzazga w tyku. Obraony Chewbacca powsta na ca wysoko olbrzymiego cielska. Z gbi jego garda doby si niski warkot. - Taa... wiem, e straciem posad i szans na rozwj kariery, kiedy na Coruscant przeszkodziem komandorowi Nyklasowi zastrzeli ci. Nienawidz niewolnictwa, a Nyklas choszczcy ci biczem energetycznym nie by specjalnie przyjemnym widokiem. Znam Wookiech. Kiedy dorastaem, samica Wookie bya moim najlepszym przyjacielem. Wiedziaem, e rzucisz si na Nyklasa, zanim jeszcze o tym pomylae... i byem pewien, e Nyklas uyje Mastera. Nie mogem tak po prostu sta i patrze, jak wyparowujesz. Ale nie rb ze mnie z tego powodu bohatera, Chewie. Nie potrzebuj partnera i nie szukam przyjaciela. Przecie wiesz, jak mam na imi, stary. Solo! -Han stukn si energicznie kciukiem w tors. - Solo! W moim jzyku oznacza to faceta, ktry chadza tylko wasnymi drogami. Sam. Zaapae? Tak wanie jest. I to mi odpowiada. Wic... nie bierz tego do siebie, Chewie, ale dlaczego std nie spyniesz? Tak po prostu. I to ju na zawsze. Chewbacca wpatrywa si w Hana przez chwil, w kocu parskn z niechci, odwrci si i wymaszerowa z baru. Han pomyla bez specjalnych emocji, e moe wreszcie udao mu si przekona to wielkie futrzane stworzenie, aby opucio go na dobre. Jeli tak, byoby co uczci nastpnym piwem... Gdy tak rozglda si leniwie po barze, zauway, e grupa staych bywalcw zaczyna gromadzi si wok stolika w rogu sali. Najwyraniej formowa si wanie Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 7 skad do gry w sabaka. Han rozway moliwo przyczenia si do nich. W mylach przejrza zawarto swoich kieszeni i uzna, e nie byby to najgorszy pomys. Zazwyczaj przy sabaku mia sporo szczcia, a teraz przydaby si kady kredyt.. Takie czasy... Han westchn ciko. Ile to ju mino od pamitnego dnia, kiedy wysano go do pomocy komandorowi Nyklasowi przy nadzorze grupy robotnikw Wookie, ktrzy mieli wykoczy nowe skrzydo Imperialnego Domu Bohaterw? Zacz liczy i zmarszczy brwi, bo zda sobie nagle spraw, e straci rachub czasu pord tego morza piwa i cigego obwiniania si. Za dwa dni min pene dwa miesice... Zacisn wargi i przeczesa doni potargane brzowe wosy. Przez ostatnie pi lat strzyg si krtko, zgodnie z wojskowymi zasadami, ale teraz wosy zaczy mu odrasta, tworzc bujn czupryn. Nagle niezwykle wyranie zobaczy siebie takiego, jakim by wtedy - nieskazitelnie czysty mundur, wypolerowane guziki, lnice buty... Spojrza w d, na swoje ubranie. Jaki kontrast pomidzy tym, co byo, a tym, co jest... Mia na sobie poplamion szar koszul, ktra kiedy bya biaa, rwnie brudn kurtk ze sztucznej skry, ktr kupi niedawno od poprzedniego waciciela, i ciemnoniebieskie, wojskowego kroju spodnie z czerwonym koreliaskim lampasem biegncym wzdu nogawek. Tylko buty byy wci te same. Dopasowywano je dokadnie do stp kadego kadeta, kiedy awansowa na oficera, wic Imperium nie zadao ich zwrotu. Han zosta oficerem niewiele ponad osiem miesicy temu i chyba nigdy aden podporucznik nie by tak dumny ze swojego awansu... i z tych lnicych butw, teraz ju mocno znoszonych. Westchn ciko spogldajc na nie. Zuyte, bez wczeniejszego blasku i szyku... waciwie to samo mona byo powiedzie o nim. W tej chwili bolesnej szczeroci Han musia przyzna, e nie pozostaby w subie Floty Imperium, nawet gdyby si nie wplta si w ratowanie Chewbacki. Zacz t sub peen wielkich nadziei, ale szybko pozbawiono go zudze. Powszechne we flocie uprzedzenia rasowe wobec nieludzi byy trudne do zaakceptowania dla kogo, kto dorasta w takim rodowisku jak Han. Z tym jednak powoli uczy si y, zaciskajc czsto zby, natomiast nie koczce si, idiotyczne biurokratyczne procedury, uderzajca gupota wikszoci oficerw... Zastanowi si, jak dugo waciwie mgby to jeszcze wytrzyma. C, nie spodziewa si, e czeka go niehonorowe wydalenie, pozbawienie odprawy i przywilejw emerytalnych, i wreszcie, co najgorsze, uniemoliwienie wykonywania zawodu pilota. Nie, nie zabrano mu licencji, ale Han szybko odkry, e nie zatrudni go adna legalna kompania. Przemierza przez cae tygodnie port na Coruscant, w przerwach midzy ostrym piciem, by upewni si w kocu, e drzwi wszystkich przyzwoitych firm pozostaj odtd przed nim zamknite. Pewnej nocy, kiedy topi troski w podej knajpie obok getta obcych, wyonia si z cienia i podesza do niego wielka kudata istota. Zamroczony alkoholem Han dugo nie rozpoznawa Wookiego, ktrego niedawno uratowa. Stao si to dopiero wtedy, gdy Chewbacca zacz dzikowa mu za uratowanie ycia i ocalenie z niewoli. Chewie powiedzia krtko - jego rasa nie jest przesadnie elokwentna - e ma dug wdzicznoci

8 wobec Hana i bdzie mu towarzyszy, by go strzec, gdziekolwiek Han od tej pory si uda. Tak te si stao. Kiedy wreszcie Han zdoa wyrwa si z Coruscant, zostajc pilotem statku z kontraband z Tralusa (adunek by zapiecztowany magnetycznie w skrytce, a Han nie mia ani odpowiedniego sprztu, ani te ochoty, by si do niej wama i sprawdzi, co waciwie wiezie), Chewbacca pojecha wraz z nim. W czasie tej tygodniowej podry Han zacz wprowadza Wookiego w podstawy pilotau. Podr przez przestrze jest miertelnie nudna, a tak mia przynajmniej co do roboty oprcz cigego rozpamitywania zmarnowanej przyszoci. Na Tralusie zda statek wraz z adunkiem i zacz poszukiwania nastpnej roboty. Trafi w kocu do Uywanych Statkw Gwiezdnych Prawdomwnego Toryla i zoy Durosowi ofert pracy. Toryl by znajomym z dawnych czasw; zna Hana jako godnego zaufania i doskonaego pilota. W tym czasie Imperium zaczo wzmaga swj dawicy ucisk na podlegajcych mu wiatach, a take wasnych obywatelach. Durosi mieli przemys stoczniowy nie ustpujcy koreliaskiemu, ale ostatnio Imperium zabronio im umieszczania systemw obronnych na ich statkach. Tym razem przemycany przez Hana adunek miay stanowi czci tych wanie systemw. Zanim dotarli na Duro, Chewie sta si wcale niezym drugim pilotem i strzelcem. Han mia nadziej, e kiedy ju nauczy go tych sztuczek, atwiej mu przyjdzie pozby si towarzystwa Wookiego na ktrym ze wiatw. Wiedzc, e Chewie ma szans znale jak robot, nie miaby wyrzutw sumienia, porzucajc go przed rozpoczciem nastpnego lotu. Tak przynajmniej sobie wmawia. Na Duro spdzi troch czasu, przepijajc zarobione kredyty i czekajc na nastpnego klienta. Pewnego dnia jego cierpliwo zostaa wynagrodzona. Jaki Sullustianin zaoferowa niez sumk za przeprowadzenie statku z Duro na Kothlis -jedn z bothaskich kolonii - pod warunkiem, e ominie porty i uniknie statkw Imperium. Oznaczao to podr przez jedn trzeci galaktyki. Oczywicie zgrabny, may stateczek by gorcy" - czyli kradziony z ktrego z prywatnych ldowisk. Han musia stale sobie przypomina, e jego praca nie polega ju na ochronie prawa, ale wrcz przeciwnie - na jego amaniu. Zacisn wic zby i odwiz pojazd na Kothlis. Tam rozglda si czas jaki za nowym zatrudnieniem i wkrtce je znalaz. W dodatku pozornie wygldao na cakiem legalne. Poproszono go mianowicie o przetransportowanie wielkiego nalargonu z Kothlis na Devaron. Han nigdy dotd nie sysza grajcego nalargonu, co nie byo specjalnie zaskakujce, bo niewiele mia dotd wsplnego z muzyk. Nalargon okaza si instrumentem naprawd sporych rozmiarw, a grao si na nim za pomoc klawiatury i pedaw nonych. Rozmaitej barwy tony powstaway dziki elektrycznym syntezatorom i zestawowi rurek akustycznych. Ten rodzaj instrumentu zyska ostatnio na popularnoci z powodu przetaczajcej si przez galaktyk mody na muzyk jizz. Nalargon dostarczono na statek, ktry mia pilotowa Han, przymocowano do pokadu i wreszcie zapiecztowano w pomieszczeniu transportowym. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

A.C. Crispin

Han przyjrza si instrumentowi dokadniej, gdy wraz z Chewiem lecieli ju bezpiecznie przez nadprzestrze. Poklepa go, postuka, wczy i sprbowa po kolei wszystkich klawiszy i pedaw. Nie usysza adnego dwiku oprcz haasu, ktry sam robi prbujc uruchomi instrument. Opukujc obudow przekona si jednak, e wielka skrzynia nalargonu nie jest pusta w rodku. Przysiad obok i przyjrza jej si z uwag. Oczywicie przewozi skrytk... tylko na co? Han wiedzia jeszcze z czasw suby we Flocie Imperium, e na Devaronie panuj ostatnio niepokoje. Nie tak dawno grupa rebeliantw podniosa bunt przeciwko namiestnikowi Imperium, dajc niepodlegoci. Han skrzywi usta z niechci. Gupcy. Sdz, e maj jakie szanse w tej walce. Siedmiuset rebeliantw schwytano, gdy imperialne odziay zajy staroytne, wite miasto Montellian Serat. Ludzie ci zostali straceni bez sdu, zamordowani bez litoci. Niedobitki rebeliantw wci ukryway si w grach, atakujc czasem z ukrycia, ale Han wiedzia, e byo tylko kwesti czasu, zanim ulegn zdeptam cikim butem Palpatine'a. Ich wiat znw trafi pod twarde rzdy Imperium, jak stao si to ze wszystkimi pozostaymi wiatami dawnej Republiki. Han domyla si, co moe zawiera w rodku nalargon, ktry przyszo mu przewozi. Laserowe samobiene dziako o krtkim zasigu zmiecioby si tu akurat. Tak broni, zamontowan na pezaczu, mona byo rozwala mae obiekty - budynki, nisko lecce myliwce Imperium. W skrzyni mogy te by rczne miotacze laserowe. Dziesi, moe nawet pitnacie, sprytnie upchnitych. Cokolwiek tam zreszt schowano, Han nie by specjalnie zadowolony ze swojego adunku. Zadecydowa, e gdy tylko osadzi statek na planecie, zniknie i wicej si tam nie pojawi. Mia wszystkie faszywe kody ldowania dostarczone przez Bothaninw i zamierza ich uy: wicej nie miano go tam zobaczy... Stao si to wczoraj. Han wiedzia, e jego statek wci stoi na ldowisku, a nalargon znajduje si w adowni. Mia jednak dziwne przeczucie, e rebelianci na Devaron nie marnowali czasu... Potrzsn gow, w ktrej lekko mu wirowao. aowa troch, e wypi ostatnie piwo. Wci czu w ustach jego kwaskowy smak. Rozejrza si badawczo po pomieszczeniu i doszed do wniosku, e jeszcze nie ma zaburze wzroku. To dobrze. Nie by zatem na tyle pijany, by nie mc zagra i wygra w sabaka. A wic do roboty, Solo. Przyda si kady kredyt... Przemytnik podnis si i podszed rwnym krokiem do stolika. - Pozdrawiam, przyjaciele - powiedzia we wsplnym. -Zmieci si jeszcze jeden gracz? Rozdajcy, devaroski samiec, odwrci ku niemu gow z gadko wypolerowanymi rogami i obrzuci go uwanym spojrzeniem. Uzna najwyraniej, e przybyy nie wyglda podejrzanie, bo wskaza mu puste krzeso przy stole. - Witaj, pilocie. Bdziesz mile widziany tak dugo, jak dugo masz cho jeden kredyt - umiechn si pokazujc ostre zby. Han skin gow i usiad na wskazanym miejscu. Nauczy si gra w sabaka jeszcze gdy mia czternacie lat. Uoy przed sob Janko5

10 kredyty w kilka wysokich stosw, a potem podnis dwie karty, ktre mu przypady w tej kolejce i zajrza w nie, przygldajc si jednoczenie minom swoich przeciwnikw. Kiedy nadesza kolej na jego otwarcie, przesun po stole wymagan liczb kredytw. Mia Szstk Buaw oraz Krlow Przestrzeni i Mroku, ale rozdajcy w kadej chwili mg wcisn przycisk i wartoci kart ulegay zmianie. Han uwanie przyglda si partnerom - malutkiemu Sullustianinowi, futrzastej devaroskiej samicy, rozdajcemu Devaronianinowi i wreszcie olbrzymiej samicy - gadowi z planety Barab Jeden. Han pierwszy raz widzia Barabela z bliska, i by to do imponujcy widok. Samica miaa ponad dwa metry wzrostu i bya pokryta czarnymi, twardymi uskami, ktre odbiyby nawet strza z Mastera. Do tego natura wyposaya j w podobne do sztyletw ky i maczugowaty ogon; te istoty musiay by naprawd gronymi przeciwnikami w walce. Jednak ta, co z nimi graa - przedstawia si jako Shallamar - wygldaa na do pokojowo nastawion. Uniosa kart, ktr wanie dostaa, i uwanie studiowaa jej elektroniczn powierzchni zwonymi gadzimi oczami. W sabaku chodzio o zebranie w kartach dwudziestu trzech punktw, ujemnych lub dodatnich; nie mona byo przekroczy tej liczby. W przypadku, gdy udao si to dwm graczom naraz, dodatnie punkty wygryway z ujemnymi. Karty, ktre teraz trzyma w rku Han, miay warto czterech punktw dodatnich, bo Krlowa Przestrzeni i Mroku liczya si za minus dwa. Han mg rzuci t kart na pole interferencyjne, co zamrozioby jej warto, w nadziei, e dostanie Gupca i jak inn kart liczon za trzy punkty. Gupiec mia warto punktow zero, wic taki ukad daby Hanowi Rozdanie Gupca, co byo warte nawet wicej ni czysty sabak, czyli ukad kart wynoszcy dodatnie lub ujemne dwadziecia trzy punkty. Han zawaha si patrzc na swoj Krlow i wtedy pola kart zamigotay i zmieniy si. Jego Krlowa staa si teraz Krlem Mieczy, a Sze Buaw okazao si semk Pucharw. Han mia plus dwadziecia dwa punkty. Odczeka chwil, zanim pozostali gracze przyjrzeli si swoim kartom. Barabel, devaroska samica i rozdajcy z niechci odrzucili karty - wypadli z gry, bo przekroczyli dwadziecia trzy punkty. Sullustianin za to podnis stawk, a Han dooy i jeszcze troch podnis. - Sprawdzam - powiedzia maleki obcy odkrywajc swoje karty. - Dwadziecia zakomunikowa. Han umiechn si krzywo i pokaza swoje karty. - Dwadziecia dwa - odpar niedbale. - Obawiam si, e ten stosik jest mj, bracie. Pozostali gracze popatrzyli ponuro, gdy Han zgarn kredyty. Samica Barabel sykna i posaa mu spojrzenie, ktre byoby w stanie stopi tytan, ale nie odezwaa si ani sowem. Nastpn parti wygra Sullustianin, a kolejn rozdajcy Devaronianin. Han spojrza na rosncy stos skumulowanego sabaka i zadecydowa, e czas zaatakowa gwn stawk. Zagrali jeszcze kilka kolejek i znowu wygra rozdanie, ale nikt nie zdoby skumulowanej kwoty. Han odrzuci Trjk Monet i Gupca na pole interferencyjne i wtedy objawio si jego szczcie nastpna zamiana przyniosa mu Dwjk Pucharw. - Rozdanie Gupca - powiedzia z triumfem, dorzucajc Puchary do poprzednich dwch kart na pole interferencyjne. - Stos skumulowany jest mj, panie i panowie... Pochyli si, by zgarn kredyty, ale nagle samica Barabel rykna przeraliwie: Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

11

A.C. Crispin

- Oszust! Ma skifftera! Musi mie! Nikt nie moe by takim szczciarzem! Han wyprostowa si i ypn na ni wciekle. Wiele razy zdarzao mu si oszukiwa w sabaka przy uyciu skifftera -karty, ktra zmieniaa warto, gdy odpowiednio postukao si w jej brzeg. Ale tym razem wygra zupenie uczciwie. - Wepchn ci te oskarenia prosto w gardo - wybuchn uraony Korelianin. Niezauwaalnie opuci rk i odpi pasek nad rkojeci swojego Mastera, a na uytek widzw potrzsn energicznie gow i doda: - Nie oszukiwaem! Po prostu ci ograem, siostro! Lew rk chwyci ze stou gar kredytw i schowa je do kieszeni. Nikt nie poruszy si ani nie odezwa, wic zgarn pozostae kredyty. Poronita rudym wosiem rka devaroskiej samicy wystrzelia nagle do przodu, chwycia go za nadgarstek i przycisna do stou. - Moe Shallamar ma racj - powiedziaa we wsplnym, cho z silnym akcentem. Powinnimy go przeszuka. Han spojrza na ni. - Zabierz apy - powiedzia cicho. - Inaczej poaujesz. Co w gosie lub spojrzeniu Hana musiao wywrze odpowiednie wraenie, bo pucia go i cofna si o krok. - Ty tchrzu! - warkna Shallamar. - To przecie tylko ndzny czowiek! Devaronianka potrzsna gow i wycofaa si; daa w ten sposb do zrozumienia, e nie zamierza duej by stron w tym sporze. Han umiechn si chytrze i sign po swoje karty. Widzc ten umiech Barabel rykna wciekle. Jedna z jej opancerzonych, zakoczonych ostrymi szponami rak opada z przeraajc si na st, rozbijajc go na dwie czci; pozostae tam jeszcze kredyty i karty rozsypay si na wszystkie strony. Shallamar warczc zbliaa si do Hana. - Odgryz ci eb, oszucie! Zaraz zobaczymy, jaki jeste dobry! Han zerkn na jej otwart paszcz i stwierdzi, e byaby w stanie speni swoj grob. Sign po blaster; jego prawa do momentalnie znalaza si na twardej rkojeci broni. Szarpn, ale nadaremnie; blaster zaklinowa si w kaburze. Han mia zaledwie uamek sekundy, by zorientowa si, e celownik zawadzi o spd kabury. Sprbowa uwolni bro, bo Barabel ju zbieraa si do skoku. Zrobi krok do tyu, ale zbyt wolno. Ostre pazury Shallamar zahaczyy o jego bluz i rozerway gruby materia, jakby to by jedwab. Szarpicy si z uwizion broni Han znalaz si nagle tu przy otwartej paszczy potwora. Pociemniao mu w oczach i zakrztusi si, gdy owia go gorcy, smrodliwy oddech gada. Niemal jednoczenie dostrzeg ktem oka brzowe futro i usysza donony ryk, ktry zupenie go oguszy. Duga, pokryta filtrem apa opasaa szyj Shallamar i odcigna j od Hana. - Chewie! - jkn Han. Nigdy w yciu nie ucieszy si bardziej z czyjego widoku. Barabel rykna rwnie dononie jak Wookie, wypucia Korelianina i zwara si w ucisku z potnym przeciwnikiem. Janko5

12 - Przytrzymaj j przez chwil, Chewie! - wrzasn Han szamoczc si z blasterem. Nareszcie! Wyrwa bro z kabury i wymierzy w Barabel, ktra tarzaa si po ziemi razem z Wookiem, wic trudno byoby trafi waciwe cielsko. Olbrzymie istoty ryczc, warczc i syczc demoloway pomieszczenie, rozbijajc w zaciekej walce wszystkie meble, jakie stany im na drodze. Pozostali gracze i bywalcy knajpy zebrali si wok, wywrzaskujc dobre rady i przeklestwa we wszelkich moliwych narzeczach. Grajcy z nimi poprzednio Sullustianin siga po swoj bro, ale widzc blaster Hana schowa si za barem. Shallamar i Chewbacca szamotali si spleceni w parodii miosnego ucisku, testujc nawzajem swoj si. - Chewie, spadamy! - krzykn Han. - Jazda std! Chewbacca i Shallamar wirowali nadal w obdnym tacu czarnych usek i brzowego futra; wreszcie Shallamar ugryza Wookiego w rami. Jej ostre jak sztylet zby wyrway kawa futra razem z ciaem. Wookie rykn i jakby bl doda mu si, chwyci Barabel za rami i zakrci ni tak gwatownie, e stracia rwnowag. Kiedy padaa, Chewie zapa jej ogon i szarpn z caej siy. Shallamar znowu znalaza si w powietrzu. Ze skowytem triumfu Chewbacca rozluni chwyt i posa olbrzymiego gada lotem w poprzek pokoju. Kibice z wrzaskiem rozproszyli si na wszystkie strony, aby unikn trafienia tym niezwykym pociskiem. Shallamar wyldowaa z hukiem pomidzy rozbitymi stoami i krzesami. Na oguszaniu nie zadziaa, a nie chc jej zabi, przemkno Hanowi przez gow, kiedy przesuwa zasig mocy na Blasterze. Wypali w kierunku Shallamar mierzc pod kolano. Trafiona sykna z blu i osuna si na ziemi. Jej ciemne uski dymiy. - Chewie, w nogi! - wrzasn Han. Strzeli z przestawionej na oguszanie broni do drugiego ze swoich niedawnych partnerw ktry wanie zamierza pooy trupem Wookiego. Devaronianin osun si bezszelestnie. Broczcy krwi Chewie pogna w lad za Hanem ku drzwiom, przeskakujc nad poamanymi meblami. Wacicielka tawerny stana im na drodze, wrzeszczc i przeklinajc. Han waln j w eb luf blastera nie zatrzymujc si w biegu. Uderzy ramieniem w drzwi i odbi si od nich. Zamknite! Przeklinajc w co najmniej szeciu nieludzkich jzykach, Han przestawi potencjometr broni na pen moc i przestrzeli zamek. Wacicielka zaskomlaa w protecie, ale Korelianin i Wookie byli ju na zewntrz. Przemknli gwarn alejk i wyskoczyli na wiksz ulic. Stay tu podniszczone domy zbudowane z tutejszego bkitnego drzewa i pokrytego stiukiem permabetonu. Han poczu podmuch chodnego wiatru, ktry natychmiast wywoa u niego atak dreszczy. Bya wczesna wiosna, a znajdowali si na jednym z subpolarnych kontynentw Devarona. Korelianin schowa blaster i zwolni tempo do szybkiego marszu. - Jak twoje rami, stary? Chewie rykn, koczc zdanie warkniciem. Han przyjrza si ranie, chcc oceni jej stan. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

13

A.C. Crispin

- C, sam chciae wrci - zauway. - Nie, ebym aowa, e to zrobie... waciwie to chciaem... no, dzikuj za uratowanie mi tyka. Wookie wyda z siebie pytajce warknicie. Han wzruszy ramionami. - Jeli o to chodzi, to chyba... sdz... - wymamrota. - Nigdy dotd nie miaem wsplnika, ale... waciwie czemu nie? Ostatecznie podczas dugich lotw jest strasznie nudno, jak nie ma do kogo zagada. Chewie mimo blu rykn z satysfakcj. - Nie przecigaj struny - skomentowa sucho Han. - Suchaj, trzeba co zrobi z t ran. Po drugiej stronie ulicy jest klinika medrobotw. Wejdziemy tam. Godzin pniej byli z powrotem na zewntrz. Rami Chewiego po odkaeniu owinito bandaem, a robot zapewni, e rany Wookiech goj si bardzo szybko. Chewie wspomnia co o pustym odku, gdy Han usysza ciche woanie dochodzce z najbliszej bramy. - Pilocie Solo... Han zrobi krok w tamtym kierunku i zobaczy Durosa, ktry przyzywa go ruchem doni. Korelianin rozejrza si na wszystkie strony, ale ulica bya pusta i cicha. Ta cz miasta, wok gwnego rynku, bya zarezerwowana dla ruchu pieszego. - Tak? - odezwa si cicho. Niebieskoskry Duros bez sowa wskaza Hanowi najblisz alejk. Korelianin poszed ni do pierwszego rogu, skrci i przystan, opierajc si plecami o cian. W rku cay czas trzyma blaster. - Dalej nie pjd ani kroku, dopki nie dowiem si, czego chcesz - oznajmi. Duros zachmurzy si. - Nie ufasz nikomu, pilocie Solo. Poleci mi ci nasz wsplny przyjaciel, Prawdomwny Toryl. Powiedzia, e jeste doskonaym pilotem. Han rozluni si odrobin, ale nie opuci broni. - Fakt, jestem niezy - potwierdzi. - Jeli przysa ci Toryl, pewnie potrafisz to udowodni? Duros spojrza na niego. Mia agodne, okrge oczy. - Kaza ci powiedzie, e Talizman, ktry mu przywioze, ju nie istnieje. Han uspokoi si i schowa bro. - Dobra, przekonae mnie, e to on ci przysa. Jaki masz do mnie interes? - Musz wysa statek do Nar Hekka w systemie Hurtw - wyjani Duros. - Zapac dobrze, ale... nie moesz dopuci, by na pokad statku wszed cho jeden onierz Imperium. Gdyby wpad na patrol... Han westchn ciko. Znw jakie ciemne interesy. Ale oferta Durosa bya interesujca. I tak zamierza wybra si na Nar Shaddaa - Ksiyc Przemytnikw, ktry orbitowa wok Nal Hutta. Dlaczego wic nie zrobi tego teraz? Z Nar Hekka bardzo atwo bdzie znale statek na Nal Hutta lub Nar Shaddaa. - Powiedz co wicej - zada. - Pod warunkiem, e obiecasz wystartowa za dwie godziny- powiedzia Duros. Jeli nie, powiedz od razu, a ja poszukam innego pilota. Han rozwaa to przez chwil. Janko5

14 - C... mgbym zmieni swoje plany... za dobr zapat. Duros wymieni kwot i szybko doda: - Drugie tyle po wykonaniu roboty. Han parskn i potrzsn przeczco gow, chocia zdumiaa go wysoko wstpnej stawki. - Chod, Chewie - powiedzia spokojnie. - Musimy jeszcze odwiedzi par miejsc i porozmawia z paroma facetami. Duros natychmiast wymieni wysz sum. Facet naprawd jest zdesperowany, pomyla Han udajc, e zastanawia si nad propozycj. - Nno, nie wiem... nie wiem, czy warto nadstawia karku, jeli tego statku poszukuje Imperium. Co mam przewozi? Twarz Durosa ani drgna. - Tego nie mog ci powiedzie. Zapewniam ci jednak, e jeli dostarczysz bezpiecznie statek i jego adunek Tagcie Huttowi, zyskasz jego wdziczno. Wszyscy wiedz, e dobre stosunki z lordem Huttw s bardzo korzystne finansowo. Tagta za jest najwyszym stopniem podwadnym Jiliaka Hutta na Nar Hekka. Han nadstawi uszu. Jiliak Hutt by naprawd wysokiej rangi lordem Huttw. Gdyby ten Tagta mg da rekomendacje swojemu szefowi... Han przekrzywi gow i sam wymieni sum. - I to z gry - doda. Bladoniebieska skra Durosa staa si jeszcze bledsza, ale ostatecznie skin gow . - Zgoda co do kwoty, ale tylko poowa z gry. Reszt, pilocie Solo, otrzymasz od Tagty. Han zastanowi si przez moment i wreszcie przytakn: - Interes ubity. Chewie - zwrci si do Wookiego, ktry sta obok suchajc z uwag- przejd si do tej skrytki, gdzie zostawilimy nasze graty i przynie je, jeli aska, a ja w tym czasie skocz interesy z naszym przyjacielem. Chewie mrukn potakujco. - Dziki. Spotkamy si za godzin na rynku, dobrze? Chewbacca skin gow i oddali si ku gwnej ulicy. Han podszed do Durosa. - Masz pilota. Za dwie godziny startujemy, wprowad mnie wic w szczegy. Gdzie mam znale tego Tagt Hutta? Kilka minut pniej Han wiedzia ju wszystko. Duros wrczy mu zwitek kredytw, poda kod zabezpieczajcy statku i jego lokalizacj. Zaraz potem niebieskoskry obcy rozpyn si w mroku alejki. Han mia troch wolnego czasu, wic wstpi co przeksi do najbliszej knajpy. Musia wprawdzie pokci si z devaroniask kuchark, eby ugotowaa mu jakie jadalne arcie, ale byo warto. Peny odek zlikwidowa resztki oszoomienia po wypitym piwie. Z now energi i jasnym umysem Han poczu si bardzo zadowolony z ycia. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

15

A.C. Crispin

Po drodze na rynek wstpi jeszcze do sklepu z uywan odzie, ktry zaopatrywa podrnikw wszelkich moliwych ras. Kupi ocieplan kurtk ze skry czarnego jaszczura, aby zastpi t, ktr rozdara Barabel. Znw przyzwoicie ubrany, uda si na umwione spotkanie z Chewbacca. e dzieje si co niezwykego, domyli si na dugo przedtem, zanim dotar na rynek. Nie mona byo pomyli z niczym haasu wielkiego tumu, krzyczcego co chrem. Woski na karku Hana nagle si zjeyy; wydao mu si, e w wykrzykiwanych sowach syszy co znajomego. Nie by to wsplny, ale jednak gdzie ju sysza te proste, powtarzajce si frazy. Ale gdzie? Mam ze przeczucia, pomyla wychodzc zza rogu wprost na tum. Zebrani piewali, koysali si i dreli, ogarnici religijnym uniesieniem. Wikszo stanowili oczywicie Devaronianie, ale byo te pomidzy nimi kilkoro ludzi i przedstawicieli innych humanoidalnych ras. Han popatrzy po zebranych i przenis wzrok na przd zgromadzenia. Stao tam wzniesione pospiesznie podium, a na jego szczycie przewodzia modom posta dobrze znana Hanowi. O nie! To jest Objawienie Ilezji, a ten misjonarz to Veratil. Nie moe mnie zobaczy! Pi lat temu Han spdzi prawie p roku na wilgotnej i zagrzybionej Ilezji. Pracowa tam jako pilot, zanim wstpi do Akademii, gdzie szlifowa swoje umiejtnoci pilotau. Ilezja bya wiatem na pograniczu obszaru wadania Hurtw. Rasa istot nazywanych t'landa Til - odlegych kuzynw Hurtw - oferowaa tam pobyt w witym schronieniu licznym przybywajcym na planet pielgrzymom. Tlanda Tilowie wysyali do wielu wiatw swoich misjonarzy, aby nauczali o Jedynym i Wszechogarniajcym. Han wiedzia o tym od dawna, ale pierwszy raz trafi w sam rodek misyjnego Objawienia Ilezji. Przemkna mu przez gow szalona myl, aby sign po blaster i zastrzeli Veratila, a potem zawoa na cay gos do zebranych: - Idcie do domu! To wszystko jedno wielkie oszustwo! Oni po prostu chc was zniewoli, wy gupcy! Wynocie si std! Ale jak miaby ich przekona, by uwierzyli w jego sowa? Dla wikszoci ras w galaktyce Ilezja bya religijnym sanktuarium, gdzie zbierali si wierni, pragncy uciec przed swoj przeszoci. O tym, e to sanktuarium byo zwyczajn puapk, wiedzieli tylko nieliczni szczliwcy, ktrym, jak Hanowi, udao si stamtd uciec. Z pewnoci Veratil mia tu gdzie statek transportowy, ktry mg przyj wielu pielgrzymw. A ci nieszczliwcy, ktrzy za nim pod, do koca podry nie bd mieli pojcia, e wioz ich do niewolniczej pracy w fabrykach przypraw, gdzie bd ich trzyma, dopki nie stan si zbyt sabi. Wtedy ostatecznie znajd mier przy wydobywaniu przyprawy w kopalniach Kessel. Ilezja, ten zoty sen dla wiernych, w rzeczywistoci bya wiatem nie koczcej si morderczej pracy i zniewolenia. Teroenza, zwierzchnik Veratila, by Najwyszym Arcykapanem Ilezji. Przed swoj ucieczk Han obrabowa arcykapana z rzadkich i cennych okazw z jego kolekcji dzie sztuki. Zrani go nawet, ale zostawi przy yciu. Han uciek z Ilezji na pokadzie osobistego jachtu Teroenzy - Talizmanu". Niebawem przekona si, e t' landa Tilowie Janko5

16 i ich huttyjscy wadcy wyznaczyli du nagrod za gow Vykka Draygo - bo takie nosi wtedy nazwisko. Musia wic zmieni tosamo, a nawet wzory tczwki; dziki temu udawao mu si dotd uchodzi ich zemcie. Teraz, gdy zobaczy Veratila, Han pochyli si i odwrci, aujc, e nie ma kaptura, ktry mgby narzuci na gow. Jeli ten witoszek go dostrzee, moe spowodowa naprawd wielkie kopoty. Otaczajcy go wierni piewali coraz goniej. Han spoci si mimo mronej devaroskiej pogody, wiedzia bowiem, ku czemu zmierza sytuacja. Na skraju placu dostrzeg wysok, wochat posta, przygldajc si ceremonii z duym zaciekawieniem. Chewie! Nie mog dopuci, by da si w to wcign! Najwyej za kilka minut nastpi Uniesienie! - uwiadomi sobie Han. Zanurkowa w tum i zacz rozpycha si okciami, nie podnoszc gowy. Gdy dotar do Wookiego, z trudem apa oddech, a okcie i ebra naprawd go bolay. - Chewie! - wrzasn i chwyci swojego wielkiego opiekuna za rami. - Wynomy si std. Za chwil bdzie tu wielkie zamieszanie! Wookie warkn pytajco. - Niewane, skd wiem! - Han prbowa przekrzycze gony piew. - Po prostu wiem! Zaufaj mi! Chewbacca skin gow i odwrci si. Przy jego wielkim cielsku torowanie drogi przez tum byo znacznie atwiejsze, tote Han poda za nim. Nagle dostrzeg co ktem oka i odwrci gwatownie gow w tamtym kierunku. Blask czerwieni i zota, i te wosy... Widzia j tylko przez moment, ale jego ciao i umys natychmiast zareagoway, jakby biegnc trafi na tward cian. Bria? Bria! Zobaczy tylko zarys jej piknej, bladej twarzy i bysk rudozotych lokw, ale to wystarczyo. Ona tam staa, pomidzy tumem, w czarnym paszczu z kapturem narzuconym na gow. Nage wspomnienia napyny z tak wielk si, e a si przerazi. Bria - blada niewolnica w fabryce przyprawy na Ilezji. Bria przeraona, ale zdecydowana, gdy razem okradali Teroenz z jego skarbw. Bria siedzca obok niego na zocistej play Togorii -jej usta, mikkie i czerwone, prosiy o pocaunek. Bria leca w jego ramionach tej samej nocy... Bria, ktra go zostawia, by samotnie walczy ze swoim uzalenieniem od Uniesienia. .. Przez ostatnie pi lat Han przekonywa sam siebie, e o niej zapomnia. Po czterech latach w Imperialnej Akademii i roku suby, zdoa nawet uwierzy, e ju mu na niej nie zaley. Ale wystarczy moment szalonego galopu wspomnie i ju wiedzia e to nieprawda. Nie wahajc si ani chwili duej, ponownie zanurkowa w tum, przepychajc si ku kobiecie w czarnym paszczu. By w poowie drogi, gdy na tum spado Uniesienie. Wszystkie obecne istoty pady na kamienny rynek, jak skoszone promieniem lasera. Han zapomnia ju, jak silne jest to uczucie. Fale intensywnej rozkoszy dotary do kadego zakamarka jego ciaa i umysu. Nic dziwnego, e pielgrzymi sdzili, i t'landa Tilowie s obdarzeni moc przez Jedynego. Nawet Han, cho wietnie si orientowa, e Uniesienie polega na empatycznej transmisji i przesyaniu poddwikowej wibracji, ktra powodowaa rezonans fal rozkoszy w mzgach wikszoci Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 17 humanoidalnych istot, musia mocno si stara, aby oprze si temu uczuciu. Wiedzia nawet bez patrzenia, e fada pod podbrdkiem Veratila nabrzmiaa, gdy kapan koncentrowa si na podtrzymywaniu tych emocji. Dla kogo nie przygotowanego byo to przeycie odurzajce jak silny narkotyk. Umiejtno wywoywania Uniesienia mieli wszyscy samce flanda Til - byo to zreszt powizane z ich yciem seksualnym; tej samej sztuczki uywali do przycigania uwagi samic. Wszyscy wok Hana poddali si temu uczuciu; lec na ziemi, wili si z rozkoszy. Na ten widok Hanowi zrobio si niedobrze. Opanowa ju efekty Uniesienia i skoncentrowa si na tym, aby nie depta po lecych ciaach, gdy przesuwa si ku kobiecie w ciemnym paszczu. Nie widzia ju jej twarzy ani tego bysku wosw, ktry j zdradzi. Przypomnia sobie nagle, jak mikkie byy te wosy w dotyku... uwielbia bawi si jej lokami i patrze, jak odbija si w nich wiato, bo wtedy zoto i czerwie staway si jeszcze ywsze... Kobieta w czarnym paszczu znika mu z oczu za kamienn aw, gdy tum pochyli si ku ziemi w pierwszej fali rozkoszy. Han z trudem przekn lin. Bria zostawia go, bo bya uzaleniona od Uniesienia. Czy tak wanie spdzia ostatnie pi lat? Jako dobrowolny niewolnik Ilezji, przywizany do swych wadcw w zamian za codzienn dawk przyjemnoci? mieszne... sdzi, e Bria jest silniejsza. Dotar do awy, zatrzyma si i rozejrza wok. Kobiety w czarnym paszczu nigdzie nie mg dostrzec. Gdzie si podziaa? Bria! - pomyla rozpaczliwie, wci szukajc jej wzrokiem. Ze wszystkich stron sysza stkania i jki skbionych cia. Wskoczy na kamienn aw i wyty wzrok. Szybko zda sobie spraw, jak straszliwy popeni bd; zrozumia, e patrzy ponad zbiegowiskiem prosto w oczy Veratila. Wielka czworonona istota z malekimi przednimi koczynami i szerok ozdobion jednym rogiem gow spogldaa na niego; w maych czerwonych oczkach Han dostrzeg bysk zaskoczenia. Korelianin nie mia wtpliwoci, e Veratil rozpozna Vykka Draygo - czowieka, ktry zniszczy fabryk byszczostymu, zrabowa skarby Teroenzy i spowodowa mier huttyjskiego wadcy Ilezji, Zawala. Okrzyki rozkoszy wok Hana przeszy w jk zaskoczenia i alu. Przez dekoncentracj Veratila Uniesienie zakoczyo si w sposb nieoczekiwany i przykry. Wielu z lecych pakao gono, inni dreli konwulsyjnie, a niektrzy podnosili si ju na nogi z wciekoci i gniewem. Han pochyli gow i zanurkowa midzy nich, starajc si znikn w tumie. Nagle z przodu dostrzeg znajom smug czarnego paszcza. Bria! Zapomniawszy o Veratilu i niebezpieczestwie, na jakie si naraa, Han skoczy w tamtym kierunku. Roztrca niedoszych pielgrzymw, tratujc ich i bijc. - Bria! - wrzasn. - Stj! Gnajc ile si, wydosta si z tumu. Kobieta przed nim biega, ale Han ruszy teraz z maksymaln prdkoci i dopad j po kilku metrach. Zdoa chwyci czarny materia; teraz wzi j bezceremonialnie za okie i obrci twarz ku sobie... tylko po to, by przekona si, e kobieta, ktr ciga, bya mu zupenie obca. W jaki sposb mg pomyli j z Bri? Nie bya brzydka, i cho nie najmodsza, moga si nawet podoba, ale to przecie nie Bria z jej oszoamiajc urod. Bria bya

18 najcudowniejsz kobiet, jak Han kiedykolwiek widzia. W dodatku wosy tej kobiety miay kolor brzowy, a nie czerwono-zoty; bya te znacznie nisza od wysmukej Brii. No i bardzo rozzoszczona. - Co ty wyprawiasz! - krzykna we wsplnym. - Pu mnie natychmiast, bo zawoam ochron! - Prze... przepraszam- wymamrota Han. Cofn si o krok, prbujc w zakopotaniu zrobi co z rkami. - Sdziem, e to kto inny. - Ach tak? W takim razie bardzo mi jej al - odpara tamta ze zoci. - Znajomo z takim prostakiem... - Posuchaj - przerwa jej pojednawczo Han, unoszc obie donie do gry. - Powiedziaem, e mi przykro, siostro. Ju sobie id, zgoda? - Tak bdzie lepiej - odpara z naciskiem. - Zdaje si, e kapan te wezwa ochron . Han obejrza si za siebie, zakl i ruszy pdem przed siebie. Dojrza z przodu Chewbacc i pomacha do niego. Kiedy obejrzeli si po kilku zakrtach, stwierdzili, e zgubili przeladowcw. Za duo wypiem, zdecydowa Han nie zwalniajc tempa. To chyba jedyne wytumaczenie. Musz jednak bardziej uwaa. - Czy Han si stamtd wydosta? - zwrcia si Bria Tharen do swojej przyjaciki Lanah Mao, ktra wesza do pokoju z czarnym paszczem Brii przerzuconym przez rk. Bria siedziaa na ludzkim krzele, jednym z niewielu mebli w tanim pokoju, jaki obie wynajmoway na Devaronie. - Myl, e tak - odpara Lanah. Rzucia paszcz przyjacice i wzia z ka swoj podrn torb. - Kiedy ostatni raz go widziaam, wskakiwa razem z tym olbrzymim Wookiem do publicznego pezacza. Ochrona wci bya w penej gotowoci, prawdopodobnie z jego powodu. - No to chyba jest ju poza planet- stwierdzia Bria penym nadziei gosem. Podniosa si i podesza do okna, by popatrze na niebo Devarona o koralowym odcieniu. W jej niebieskozielonych oczach zalniy zy. Nie sdziam, e kiedykolwiek zobacz go znowu. Nie sdziam te, e bdzie to takie bolesne, pomylaa. Ten bl zupenie przymi jej wielki triumf. Oto dzi przeya Uniesienie... i opara mu si. Po latach walki z uzalenieniem zyskaa wreszcie cakowit pewno, e jest woln kobiet. Czekaa na ten dzie bardzo dugo, ale rado, ktr powinna odczuwa, ustpia miejsca wielkiemu smutkowi - bo znw zobaczya Hana i nie moga z nim zosta. - Nie lepiej byoby z nim porozmawia? - zapytaa przyjacika, jakby czytajc w jej mylach. Bria odwrcia si i patrzya w milczeniu, jak jej towarzyszka walki wciga na siebie zniszczon bluz koloru khaki. Szybko skoczya pakowanie reszty skromnego dobytku do maej podrnej torby. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

19

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

20

- W kocu co by to szkodzio? - zakoczya Lanah rzucajc Brii zaintrygowane spojrzenie. Bria zadraa i otulia si paszczem. Teraz, gdy soce stao nisko nad horyzontem, zrobio si cakiem chodno. - Nie - odpara cicho. - Nie mogabym si z nim zobaczy. - Ale dlaczego? - zapytaa Lanah. - Nie ufasz mu? Poruszajc si powoli i sztywno jak robot, Bria sprawdzia adunek blastera, ktry nosia na biodrze - zawieszony nisko, tak jak nauczy j Han, gdy pi lat temu byli partnerami, towarzyszami... kochankami. - Ufam - odpara po chwili. - Powierzyabym mu wszystko, co naley do mnie. Ale to, czego prbujemy dokona, jest spraw nas wszystkich. Zdrada w tej chwili mogaby oznacza koniec naszych planw. Nie mogam podj takiego ryzyka. Lanah skina ze zrozumieniem gow. - Pojawienie si Solo ju nam przeszkodzio - dodaa. - Trudno powiedzie, kiedy znw trafi si taka dobra pozycja do zastrzelenia Veratila. Moim zdaniem on zabierze si std na Ilezj, aby zameldowa Teroenzie, e spotka twojego byego chopaka. Bria przytakna ze znueniem i zagbia palce w bujnych lokach. Han uwielbia tak robi, przypomniaa sobie nagle. To ni wstrzsno. Och, Han... We wzroku Lanah wspczucie mieszao si z drwin. - Teraz nie moesz si rozkleja, Bria. Musimy dosta si z powrotem na Koreli. Komendant oczekuje penego raportu. Nie udao nam si usun Veratila, ale jednak nawizaymy kontakt z grup na Devaronie... wic ta wyprawa nie bya zupen klsk. - Nie zamierzam si rozkleja - powiedziaa cicho Bna. Schowaa blaster nie patrzc na niego... tego rwnie nauczy j Han. - Z Hanem skoczyam dawno temu. - Jasne -zgodzia si Lanah uprzejmie. Obie kobiety wziy torby i skieroway si ku drzwiom. - Jasne, e skoczya...

ROZDZIA

2
PRZEMYTNICZY SZLAK
Han wcisn si z trudem do maej kabiny na statku Duro-sw. Trzyma w rku kubek pobudzajcej stymherbaty. Ekran pokazywa migoczce uspokajajco gwiazdy nadprzestrzeni. Han zerkn rozespanym wzrokiem na olbrzymiego Wookiego, ktry siedzia wcinity w fotel drugiego pilota. - Zaspaem - powiedzia oskarycielsko. - Nie obudzie mnie. Chewbacca skomentowa to krtkim chrzkniciem. - No, moe... niech bdzie, e potrzebowaem wicej snu - zgodzi si Han. - Ale to ty zostae ranny. Jak rka? Wookie zapewni go, e goi si szybko. Korelianin przyjrza si ranie i musia si z tym zgodzi. Opad na fotel. - W porzdku. Musz przyzna, bracie, e pojawie si tam w sam por. Ta Barabel si nie patyczkowaa. Mogo by naprawd kiepsko. Chewie zaznaczy dobitnym chrzkniciem, e ju byo kiepsko. Han wzruszy ramionami. - Fakt. I to mi o czym przypomina. Wsta z fotela i podszed do schowka z narzdziami, ktre byy standardowym wyposaeniem kadego statku. Wrci z miniaturowym laserem i pilnikiem. Wydoby z kabury swj blaster, precyzyjnie odci laserem celownik na kocu lufy i zacz wyrwnywa pilnikiem to miejsce. Chewbacca da wyraz swojemu zaciekawieniu pytajcym pomrukiem. - Ulepszam bro, aby nie zaczepiaa si wicej o kabur - wyjani Korelianin. Te kilka sekund, kiedy si z ni szarpaem w tawernie, mogo mnie wiele kosztowa. Jestem dobrym strzelcem, celownik nie jest mi specjalnie potrzebny. Chewie przyglda si jego pracy. Po chwili czowiek przemwi znowu. - Kiepsko wtedy stay sprawy. Gdybymy mieli do czynienia z czowiekiem, a nie z tpym miniakiem, nie wiem, czy obaj uszlibymy z yciem. Ale i tak mogo by gorzej. Znacznie wiksze niebezpieczestwo grozio nam podczas tych ilezjaskich Janko5

Janko5

A.C. Crispin 21 modw. Gdyby ludzie Veratila nas zapali... wierz mi, ci flanda Tilowie nie s sympatyczni. Siedzielibymy po uszy w gwnie, przyjacielu. Chewie warkn pytajco. - No tak, zdaje si, e jestem ci winien wyjanienie - odpowiedzia Han z westchnieniem. - Jakie pi lat temu potrzebowaem dowiadczenia w pilotowaniu duych jednostek, bo miaem zamiar dosta si do Akademii. Najem si wic jako pilot dla flanda Tilw z Ilezji. Syszae co o niej? Chewie zamrucza gucho. - Zgadza si. Kolonia pielgrzymw. No wic zapamitaj sobie, bracie, e wcale nie. To jest po prostu wielkie bagno, jedna olbrzymia puapka. To miejsce kontroluj Huttowie. Pielgrzymi, ktrzy tam przybywaj, maj nadziej na bliskie spotkanie z Absolutem albo czym podobnym, ale staj si niewolnikami harujcych w fabrykach przypraw. Wikszo tych biednych gupcw nie wytrzymuje zreszt dugo. Kiedy tam byem, mieli na Ilezji tylko trzy kolonie, ale syszaem, e interes si rozwija i teraz jest ich pi albo sze. Chewie potrzsn ze smutkiem gow. Han skrzywi si i spojrza wymownie na luf swojego blastera. - Kto tam powinien kiedy si wybra i powystrzela tych ajdakw, Chewie. Byem ju zodziejem, przemytnikiem, kanciarzem, hazardzist... paraem si jeszcze kilkoma innymi profesjami, z ktrych nie jestem specjalnie dumny... ale niewolnictwo? Tego nie mog znie! Podobnie jak handlarzy niewolnikw. Najwiksze ajno wszechwiata. Za dwa kredyty zamienibym ich w kupk popiou... Chewbacca popar wywody Hana dononym rykiem. Korelianin umiechn si zowieszczo i przecign kciukiem po gadkiej lufie. Zadowolony schowa bro do kabury. - Zgadza si, zapomniaem, z kim rozmawiam. Wracajc do opowieci... to duga historia. Ostatecznie zakoczya si tym, e w kocu uznaem, e czas stamtd wia, a przy okazji ukradem troch klamotw Najwyszemu Arcykapanowi. Mia spor kolekcj dzie sztuki i klejnotw. Jedyny problem polega na tym, e Teroenza i jego huttyjski szef Zawal pojawili si w najbardziej nieodpowiednim momencie. Zacza si strzelanina i Zawaowi to zaszkodzio. Chewbacca chrzkn pytajco. - Nie, nie zastrzeliem go - westchn Han. - Ale mog si zgodzi, e byo w tym troch mojej winy. Chewie skomentowa, e z tego, co sysza o Huttach, zdrowiej jest trzyma si od nich z daleka. - Waciwie si z tym zgadzam - powiedzia Han. - Ale tak si skada, e wanie pracujemy dla Hutta, wic nie afiszuj si zanadto z tak opini. Upi yk herbaty i przez chwil wpatrywa si w migajce gwiazdy, zatopiony we wspomnieniach. - Niewane, w kocu uciekem. Ale wolabym, eby Veratil nie zauway mnie wczoraj. Mam niestety ze przeczucia. T'landa Tilowie potrafi by naprawd niesympatyczni...

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

22

Chewie zada pytanie, a Han spojrza na niego pokasujc z zakopotaniem. - Dlaczego tam polazem i pozwoliem, eby mnie zobaczy? No wiesz, stary... bya tam dziewczyna... Wookie zamrucza zdanie, ktre mona by przetumaczy: Dlaczego mnie to nie dziwi?". - Nie, ta bya wyjtkowa - tumaczy si Han zepchnity do defensywy. - Bria Tharen. Wczoraj zdawao mi si, e w tym tumie... - wzruszy ramionami, a oczy mu przygasy. - Sdziem, e to ona. Przysigbym, e staa na tym placu. Pi lat temu bylimy... przyjacimi. Bliskimi przyjacimi. Chewbacca przytakn ze zrozumieniem. Po miesicu pobytu z Hanem Wookie by doskonale wiadom faktu, e ludzkie samice, prawie bez wyjtku, uwaaj Korelianina za atrakcyjnego. Han ponownie wzruszy ramionami. - Ale niestety okropnie si pomyliem. Kiedy w kocu j zapaem, okazao si, e to nie Bria. To byo... - chrzkn speszony. - Chciaem powiedzie, e byem nieco rozczarowany. Naprawd ucieszyem si, e mog j znw spotka. - Pocign nastpny yk chodnej ju herbaty. - nia mi si zeszej nocy - powiedzia cicho, jakby sam do siebie. - Miaem na sobie mundur, a ona umiechaa si do mnie... Chewbacca mrukn ze wspczuciem. Han spojrza na niego, wyrwany z zamylenia. - Ale Bria to przeszo! A ja musz patrzy w przyszo. A jak z tob, stary? Masz dziewczyn? Wookie przez chwil zawaha si. Han umiechn si porozumiewawczo. - Kto szczeglny? Czy moe tylko chciaby, eby tak byo? Chewie zacz si bawi przyciskiem stabilizatora. - Ostronie, nie naciskaj go! - ostrzeg Han. - Dobra, nie musisz mi mwi. Aleja... ja ci powiedziaem. Jeli mamy by partnerami, musimy sobie ufa, nie? Jego kudaty kompan zastanawia si nad tym przez chwil. Potem skin gow i z pocztku powoli, potem nieco skadniej zacz opowiada. Bya taka moda samica Wookie imieniem Mellatobuck, ktra bardzo mu si podobaa. Widzia j kilka razy, gdy przychodzia opiekowa si starszymi czonkami wsplnoty Wookiego na Kashyyyk; pomagaa Chewiemu zajmowa si jego ojcem, bo Attichitcuk by bardzo starym i nieznonym Wookiem. - A wic ona ci si podoba? - zapyta Han. - A ty podobasz si jej? Chewbacca nie by pewien. Niewiele spdzili czasu ze sob. Ale doskonale zapamita ciepo w jej bkitnych oczach... - Ile czasu mino, odkd ostatnio si widzielicie? - zaciekawi si Han. Chewie zastanowi si przez chwil, a potem warkn w odpowiedzi. - Pidziesit lat! - krzykn z niedowierzanie Han. Wiedzia, e Wookie yj wielokrotnie duej ni ludzie, ale... Przekn jeszcze yk herbaty. - Hej, stary, nie chciabym ci martwi, ale twoja Mellatobuck moe ju mie ma i szstk maych Wookiech. Nie mona wymaga od dziewczyny, eby czekaa tak dugo. Janko5

Janko5

23

A.C. Crispin

Chewbacca zgodzi si, e powinien wrci na Kashyyyk i odnowi kontakt tak szybko, jak to moliwe. - Powiem ci co - stwierdzi Han. - Jak tylko kupimy sobie wasny statek, Kashyyyk stanie si naszym pierwszym celem, zgoda? Wielki Wookie zarycza z entuzjazmem. Han spojrza na niego i uzna, e waciwie mio jest mie obok siebie kogo, z kim mona pogada. Podre kosmiczne, gdy ju zrobio si skok w nadprzestrze, byway miertelnie nudne. - Widziaem t paczk, ktr przyniose na pokad - powiedzia Han zmieniajc temat. - Co kupie? Chewbacca poszed po pakunek i wrci na siedzenie pilota. Rozwin paczk. Wewntrz bya prawdziwa pltanina metalowych drutw i drewnianych tyczek oraz uchwyt z potn spryn. Han spojrza ze zdumieniem. - Co to jest? Wookie wychrzka wyjanienie. - Ach, co w rodzaju kuszy - zrozumia Han. - ycz szczcia przy obsudze. Ta spryna jest tak wielka, e aden czowiek by tego nie nacign. Chewie zgodzi si z nim, ale wycign wszystkie czci i zacz skada bro. - Dobrze strzelasz? - spyta Han. Chewbacca skromnie przyzna, e pomidzy swoim ludem by uznawany za specjalist. - To dobrze - skomentowa Han. - Lecimy na Nar Shaddaa, wic czsto bdziemy musieli chroni sobie nawzajem plecy. To jest ksiyc planety Hurtw, Nal Hutta. Syszae kiedy o nim? Chewie zaprzeczy. - Ja te tam nigdy nie byem, ale z tego, co syszaem, moe by ciko. Nawet Imperium nie posya tam ludzi. Jeli jeste cigany albo chcesz ubi nielegalny interes, jedziesz na Nar Shaddaa. To tego typu miejsce. Han sprawdzi przyrzdy, by upewni si, e wszystko przebiega sprawnie. Ju niedugo znw mieli si wynurzy w przestrzeni, i to niedaleko Nar Hekka. Chewie przyjrza mu si badawczo niebieskimi oczami, a potem warkn ciche pytanie. Han podnis wzrok. - Staraem si odnale Brie - przyzna po chwili milczenia. - Na pocztku byem wcieky, e mnie zostawia, ale... ona bardzo wiele przesza. Kilka lat temu, kiedy byem na ostatnim roku w Akademii, odwiedziem jej ojca, Renna Tharena. Powiedzia, e nie mia od niej wieci od lat. Nie mia pojcia, gdzie moe by. - Han westchn. Lubiem jej ojca. Reszta jej rodziny bya strasznie mczca, ale Renna polubiem. Pomg mi, kiedy znalazem si w kopotach. Przez pierwszych sze miesicy suby we flocie wikszo moich poborw wysyaem do niego, eby zwrci mu dug. By... Rozleg si dwik sygnau alarmowego. Janko5

24 - Wychodzimy z nadprzestrzeni - oznajmi Han pochylajc si nad pulpitem sterowniczym. - Nastpny przystanek to Nar Hekka. Musimy tam znale huttyjskiego lorda o imieniu Tagta, stary. Po osadzeniu statku Durosa w porcie docelowym, Han i Chewbacca pozbierali swj skpy dobytek i opucili maszyn, nie majc specjalnej nadziei, e znajd j w tym miejscu po powrocie. Razem zaadowali si na podziemny transporter i udali do centrum miasta, gdzie mia znajdowa si paac Tagty Hutta. Han by kiedy na Nal Hutta i wcale mu si tam nie podobao. By to wiat wilgotny, olizgy i mierdzcy jak sami Huttowie. Spodziewa si tego samego na Nar Hekka, wic poczu si przyjemnie zaskoczony. Chodna planeta krya wok maej czerwonej gwiazdy, lecej na skraju systemu YToub. Kredyty Huttw i praca kolonistw wszelkich moliwych ras zmieniy j w prawdziwy raj. Nad olbrzymimi ogrzewanymi domami niebo miao kolor bkitu wpadajcego w delikatny fiolet. Na ubog w rolinno planet zdoano przeszczepi wiele gatunkw z innych wiatw, ktre teraz starannie kultywowano w niezliczonych parkach, ogrodach botanicznych i szkkach. Gdziekolwiek Han i Chewie spojrzeli, widzieli dywany kwitncych kwiatw we wszelkich moliwych odcieniach i kolorach. Idc przez miasto cieszyli oczy przyjemnymi widokami. Sztuczne prdy powietrzne agodnie owieway im twarze. Spacer by naprawd wspania odmian po dniach spdzonych w ciasnej kabinie pilotw. Co do tego obaj byli zgodni. Uznali, e o wiele za szybko stanli przed wielkim gmachem z biaego kamienia, ktry, jak im powiedziano, mia by domem i zarazem biurem Tagty Hutta. Chocia Tagta pracowa dla Jilliaka, sam te by wanym i bogatym huttyjskim lordem. Weszli w gr po rampie (w budowlach Huttw nie stosowano schodw z oczywistych przyczyn) i zatrzymali si przed olbrzymimi wrotami, przez ktre mgby przejecha nawet Hutt na platformie antygrawitacyjnej. Rol majordomusa penia maleka Sullustianka. Jej szczki drgny lekko, gdy Han przedstawi si i zada audiencji u lorda Tagty. Odesza, pewnie po to, by sprawdzi referencje gocia; wrcia kilka chwil pniej i przemwia: - Lord Tagta was przyjmie. Kaza mi zapyta, czy ju jedlicie, bo wanie spoywa poudniowy posiek. Han by godny, wic uzna, e Chewie te by co zjad. Pomyla jednak, e jedzenie w towarzystwie Hutta nie bdzie zbytnio apetyczne. Smrd tej rasy by na tyle przenikliwy, e jego odek mgby si zbuntowa. - Dopiero jedlimy - skama. - Ale dzikujemy lordowi Tagcie za jego uprzejmo i trosk. Eskortowani przez odzianych w liberi trzech gamorreaskich stranikw, wkroczyli do prywatnej jadalni Hutta. Pomieszczenie, zwieczone olbrzymi kopu, Hanowi skojarzyo si z katedr, jak kiedy widzia. Przez wypeniajce ca cian okno wpaday czerwone promienie soca, ktre barwiy biae ciany na lekko rowawy odcie. Gospodarz lea (anatomia Huttw nie pozwalaa na przybranie pozycji siedzcej) za stoem zastawionym wykwintnymi potrawami". Han rzuci okiem na wijce si robactwo, ktre stanowio poudniow przeksk, i szybko odwrci wzrok w drug Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 25 stron. Kiedy zbliyli si z Chewbacc do Hutta, twarz pilota miaa ju cakowicie obojtny wyraz. Han nauczy si huttyjskiego podczas swojego pobytu na Ilezji i rozumia ten jzyk cakiem dobrze. Nie potrafi nim jednak mwi, bo znaczenie dwikw zmieniao si zalenie od subtelnych rnic w tonach, a budowa ludzkiego garda nie pozwalaa na waciwe ich artykuowanie. Zastanawia si, czy do tej rozmowy nie bdzie przypadkiem potrzebny robot translacyjny, ale niczego takiego nie zauway. Tagta spoczywa na lewicujcej platformie antygrawitacyjnej, ale Han mia wraenie, e potrafiby si obej take bez niej. Niektrzy Huttowie byli tak opali, e nie mogli porusza si o wasnych siach, ale Tagta nie wyglda ani na tak starego, ani tak tustego. Patrzc, jak Hutt wyciga nastpne wijce si stworzenie z wypenionego obrzydliwym szlamem akwarium i pakuje je sobie do ust, Han uzna, e Tagta wkrtce take wkroczy w dojrzay" etap ycia. W kcikach ust gospodarza pojawi si zielony luz, gdy przeuwa pracowicie ywego robala, by wreszcie go przekn. Han zmusi si, aby nie odwraca wzroku. W kocu obrzydliwa uczta dobiega koca. Tagta odezwa si: - Czy ktry z was rozumie jzyk jedynych naprawd cywilizowanych istot? Wiedzc, e Tagta ma na myli huttyjski, Han skin gow i przemwi we wsplnym: - Tak, lordzie Tagta, ja rozumiem. Niestety nie potrafi prawidowo wymawia. Hutt zamacha krtkimi, tustymi rczkami i wytrzeszczy ze zdumienia i tak ju wyupiaste oczy. - wiadczy to na twoj korzy, kapitanie Solo. Rozumiem twj prymitywny wsplny, wic nie bdziemy przy tej rozmowie potrzebowali tumacza. - Wskaza na Wookiego. -A twj towarzysz? - Mj przyjaciel i pierwszy oficer nie mwi w jzyku twego dostojnego ludu, lordzie Tagta - odpar Han. Nienawidzi takiej unionoci, ale bardzo mu zaleao na dobrych ukadach z Tagt. Zreszt przy robieniu interesw z Hurtami byo to niezbdne, nie mwic ju o tym, e Han chcia prosi tego akurat Hutta o przysug. - Bardzo dobrze, kapitanie Solo - cign Tagta. - Czy przyprowadzie mj statek zgodnie z umow? - Tak, ekscelencjo - odpar Han. - Jest w doku numer trzydzieci osiem na platformie portu Q-7. Nar Hekka miaa wielki port kosmiczny, bo leaa na skrzyowaniu gwnych szlakw handlowych wiodcych z systemw i do systemw Hurtw. - Doskonale, kapitanie - pochwali go Tagta. - Dobrze to zrobie. - Machn rk dajc im do zrozumienia, e audiencja skoczona. - Masz nasze pozwolenie na odejcie. Han nawet nie drgn. - Eee... lordzie Tagto, wci jeszcze naley mi si poowa zapaty. Tagta a si cofn ze zdumienia. - Co? Przyszede tu oczekujc ode mnie kredytw?

26 Han wzi gboki wdech. Najbardziej ze wszystkiego pragn szybkiej ucieczki. Doprowadzenie do gniewu huttyjskiego lorda nie byo rozsdnym posuniciem. A jednak pozosta tam gdzie sta, zmuszajc si do przybrania obojtnej miny. Mia przeczucie, e wanie jest testowany. - Tak, ekscelencjo. Obiecano mi drug poow zapaty po dostarczeniu statku na Nar Hekka, jeli dokonam tego unikajc imperialnych statkw, ktre mogyby si zainteresowa moj maszyn... albo raczej jej zawartoci. Powiedziano, e to ty wrczysz mi reszt kredytw. Tagta parskn obraliwie. - Jak miesz przypuszcza, e zawarbym tak mieszn umow? Natychmiast std wyjd, czowieku! Teraz Han te by ju wcieky. Mocno skrzyowa rce na piersiach, miao zrobi krok do przodu i pokrci przeczco gow. - Nic z tego, ekscelencjo. Wiem, co mi obiecano. Pa! - miesz wysuwa dania? - Kiedy chodzi o kredyty, mao jest rzeczy, na ktre bym si nie odway - odpar z niezmconym spokojem Han. - HiTrrrrmrnmmmph! - warkn Tagta peen odrazy. - To twoja ostatnia szansa, Korelianinie - ostrzeg. - Id precz albo wezw strae! - Uwaasz, e ja i Chewie nie poradzimy sobie z band Gamoreaczykw? - zapyta Han z grob w gosie. - Przemyl to, ekscelencjo. Tagta rzuci mu wcieke spojrzenie, ale nie wezwa stranikw. - Czy chcesz, ekscelencjo, ebym powtarza kademu napotkanemu pilotowi, e Tagta Hutt nie wywizuje si z danego sowa? - Han wydaj usta. - Bdziesz mia wtedy spore kopoty, by znale kogo, kto zechce dla ciebie pracowa. Lord huttyjski wyda z gbi gardzieli gromki ryk. Han poczu nag sucho w ustach. Czyby naduy swojego niezwykego szczcia? Mijay kolejne sekundy. Han ca si woli zmusza si do nieporuszonego trwania w miejscu. Wreszcie Tagta zachichota. Tak przynajmniej sdzi Han, bo ten bulgoczcy dwik nie mg by niczym innym. - Odwany z ciebie osobnik, kapitanie Solo. A ja wysoko sobie ceni odwag. Pogrzeba chwil w stosie lecym u jego stp i rzuci Hanowi mieszek. - Masz. Myl, e suma si zgadza. Stary ajdak! - pomyla Han z pewnym podziwem. Mia wszystko przygotowane. Naprawd tylko mnie sprawdza! Wraz z t myl poczu przypyw pewnoci siebie. Ukoni si nisko. - Przyjmij moje podzikowania, lordzie Tagto. Chciabym take prosi o pewn przysug, ekscelencjo. - Przysug? - odezwa si Hutt mrugajc szybko wyupiastymi lepiami. - Naprawd mna z ciebie istota! C to za przysuga? - Przypuszczam, lordzie, e znasz lorda Jiliaka. Osadzone na czubku gowy oczy zmruyy si podejrzliwie. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

27

A.C. Crispin

- Tak. Robi interesy z Jiliakiem. Naleymy do tego samego klanu. I co z tego? - Syszaem, e na Nar Shaddaa jest robota dla dobrych pilotw. A lord Jiliak posiada albo kontroluje znaczn cz Ksiyca Przemytnikw. Jestem naprawd dobrym pilotem, lordzie. Bybym wdziczny, gdyby mg zarekomendowa mnie lordowi Jiliakowi. Chewie i ja chcielibymy dla niego pracowa. Z szerokiej piersi Hutta wyrwao si gbokie westchnienie. - Rozumiem. Wic co mam powiedzie mojemu przywdcy klanu? e jeste hardy i chciwy, kapitanie Solo? Han umiechn si, nagle omielony. Nauczy si ju, e Huttowie maj poczucie humoru - pokrcone, ale jednak. - Jeli sdzisz, e to pomoe, lordzie Tagto... Huttyjski lord wybuchn dononym miechem. - Powiem ci, kapitanie Solo, e niewielu jest ludzi na tyle inteligentnych, by uwaa te cechy za cnoty. Ale pomidzy moim ludem s one doskona rekomendacj. - Jeli tak twierdzisz, lordzie... - wymamrota Han, niepewny, co powinien odpowiedzie. - Pisarz! - rykn Tagta w huttyjskim i natychmiast zza jednej z licznych zason wyszed humanoidalny robot. - Tak, Wasza Wielko! Tagta machn rk i wyda polecenie w huttyjskim, mwic tak szybko, e Han ledwie zdoa poj oglny sens. Byo tam co o pieczciach i wiadomoci. W chwil pniej robot powrci niosc ma mieszczc si w doni kostk hologramu. Wrczy j Hurtowi i cofn si, czekajc z szacunkiem na dalsze polecenia. Tagta wzi kostk, przesucha zawart tam wiadomo i chrzkn z satysfakcj. Po chwili poliza jedn ze cianek kostki, zostawiajc na niej zielony luz. Potrzyma j jeszcze przez chwil, a zielonkawa ma pokrya si lekk mgiek. - Prosz, kapitanie Solo - powiedzia wreszcie wrczajc Hanowi kostk. - Dziki temu Jiliak bdzie wiedzia, e to ja ci przysaem. Rzeczywicie potrzebuje zdolnych pilotw. Pracuj dla niego dobrze, a zostaniesz te dobrze nagrodzony. My, Huttowie, jestemy znani ze swojej hojnoci dla niszych form ycia, ktre wiernie nam su. Han przyj kostk, opanowujc uczucie obrzydzenia, ale wbrew temu, czego si spodziewa, nie bya ju wilgotna. Spojrza na zielonkawy luz i zda sobie spraw, e Jiliak pozna po smaku wydzielin krewniaka, co potwierdzi autentyczno rekomendacji. Sprytne, chocia obrzydliwe, pomyla. Pokoni si gboko i szturchn Chewbacc, ktry zrobi to samo. Dzikujemy, ekscelencjo! ciskajc w rku kostk hologramu, Han opuci huttyjskiego lorda. Kiedy wychodzili po rampie z siedziby Hutta, pilot nakoni Chewiego, by przyj poow zapaty. - Na wypadek, gdyby ktrego z nas okradziono - wyjani, ucinajc ciche protesty wsplnika. - W ten sposb przynajmniej jeden z nas bdzie mia kredyty. Gdy byli ju na ulicy, Han zaproponowa, eby co przeksi, zanim skieruj si do portu, by zapa jaki statek na Nar Shaddaa. Zatrzymali si przy stoisku z kwiatami, Janko5

28 a Han zapyta waciciela - szczupego humanoida o dugich, turkoczcych bokobrodach i kudatych uszach - o najblisz dobr restauracj. Obcy wskaza mu Gwiezdn Straw", pooon o kilka budynkw dalej. Szli gawdzc wesoo. Byli ju w poowie drogi, gdy Han zamilk w p zdania i obejrza si gwatownie, tknity nagym przeczuciem, ktrego nie umiaby wytumaczy. Ktem oka dostrzeg zarys bladego humanoida z dwoma dugimi, misistymi ogonami zamiast wosw. Twi'lek! Wychyla si zza drzwi za ich plecami, a w rkach trzyma blaster. Widzc odwracajcego si ku niemu Hana, krzykn gono w silnie akcentowanym, ale zrozumiaym wsplnym: - Sta obaj, bo zastrzel was natychmiast! Han wiedzia doskonale, e jeli posucha rozkazu, i tak zginie prdzej czy pniej. Nie zawaha si nawet przez uamek sekundy. Z oguszajcym wrzaskiem rzuci si w bok i na ziemi, przeturla si byskawicznie i przyklk na jedno kolano z Masterem w doni. Bro Twi'leka wystrzelia niebieskozielonym pomieniem. Han uskoczy. Oguszacz! Teraz on z kolei strzeli, a czerwony pomie uderzy napastnika w sam rodek piersi. Wrg upad martwy lub unieszkodliwiony. Korelianin upewni si, e Twi'lek nieprdko si podniesie, a potem spojrza w stron, gdzie powinien by Chewie. Wookie lea za stojcym obok transporterem, oszoomiony. Najwidoczniej dosign! go strza z oguszacza. Han podbieg do niego, a serce wci walio mu mocno od nadmiaru adrenaliny. - Bardzo ci uszkodzi, stary? Przytumionym warczeniem Chewbacca zapewni partnera, e przeyje. Han spojrza w owosion twarz Wookiego i stwierdzi, e nie ma szklistych oczu, a w renicach widnieje oywiony bysk. Odetchn z ulg. Nagle zda sobie spraw, e przywyk ju do obecnoci tego wielkiego kudatego cielska. Gdyby co si stao Chewiemu... Han uklk przy powalonym Twi'leku. Wystarczy jeden rzut oka na wielk dziur wypalon w jego piersiach, by stwierdzi z ca pewnoci, e jest martwy. Han poczu co w rodzaju alu. Zdarzao mu si ju zabija, ale nigdy nie czu si z tego powodu szczliwy. Zaciskajc zby zmusi si do przeszukania trupa. Znalaz wibroostrze ukryte w rkawie i drugie na ydce. Po wewntrznej stronie nadgarstka Twi'lek mia urzdzenie do wystrzeliwania maych, bardzo niebezpiecznych igieek, a przy pasie zakryty przez tunik usypiacz, bro o maym zasigu, ale bardzo skuteczn. Mg pj za Hanem, wymierzy w jego plecy i nacisnwszy spust po prostu wysa Korelianina do krainy snw. Han popatrzy na t kolekcj i poczu, e ma sucho w ustach. owca nagrd, doszed do wniosku. wietnie. Jako mnie to nie dziwi. To robota Teroenzy. Ju wie, e yj i chce mnie dosta... Gdyby nie instynkt i refleks, Han, nieprzytomny, jechaby wanie na Ilezj na spotkanie straszliwego losu. Syszc zaniepokojone chrzkanie Chewbacki podnis gow i zobaczy, e zdarzenie spowodowao niewielkie zbiegowisko. Wsta, wci ostentacyjnie trzymajc blaster w doni. Tum cofn si szemrzc. Przeszed obok nich z gracj tancerza, ani na moment nie odwracajc si tyem do zbiegowiska, a znalaz Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 29 si obok Chewiego. Wiedzia, e do tej pory kto na pewno wezwa stranikw, ale wiedzia te, e owca nagrd znajduje si poza ochron prawa. owca nagrd powinien sam dba o swoje bezpieczestwo. A jeli ofiara pokazywaa czasem zby... c, pech. Han i Wookie cofali si krok za krokiem obserwujc tum, a dotarli do rogu najbliszej alejki. Dziaajc jak poczeni telepatyczn wizi, jednym susem skoczyli za rg i ruszyli przed siebie biegiem. Nikt nie bieg za nimi. Teroenza - wysoki kapan i nieoficjalny wadca wilgotnego wiata Ilezji, wiata, ktry produkowa niesychane iloci narkotykw i niewolnikw - siedzia w swoim wiszcym legowisku, a zisiaski suga, Ganar Tos, masowa mu potne ramiona. T'landa Tilowie mieli wzrost dorosego mczyzny, nawet gdy stali na czterech klockowatych nogach. Ze swoimi barykowatymi cielskami, maymi rczkami i wielkimi gowami przypominali nieco wygldem odlegych kuzynw, Hurtw... moe z wyjtkiem olbrzymiego rogu sterczcego porodku twarzy. Nie przeszkadzao to tlanda Tilom uwaa si za najpikniejsze istoty w galaktyce, chocia zdecydowana wikszo innych ras nie bardzo zgadzaa si z t opini. Teroenza unis jedn z malekich rczek i cienkimi palcami zacz wsmarowywa delikatny balsam w swoj szorstk skr. Najwicej maci naoy wok wyupiastych oczu. Soce Ilezji czsto kryo si za chmurami, ale miao do siy, eby wysuszy mu skr, gdyby o ni nie dba. Czste kpiele botne byy bardzo pomocne, ale nie tak, jak ten drogi rodek zmikczajcy. Zacz wciera krem w rg i przypomnia sobie swj ostatni pobyt w domu na Nal Hutta. Udao mu si wtedy przywabi samic Tilenn i spdzili razem cae godziny, nawzajem smarujc sobie ciaa olejkiem... Najwyszy Arcykapan westchn. Suba dla dobra ojczystego wiata i klanu Huttw, ktremu podlegaa jego rodzina, wymagaa powice. Jednym z nich byo to, e na Ilezji potrzebowano wycznie mskich osobnikw flanda Til, ktrzy potrafili wywoywa Uniesienie, wic nie byo tu samic jego rasy. Nie mia wic szansy na potencjaln partnerk... - Mocniej, Ganar Tos - mrukn Teorenza w swoim jzyku. - Ostatnio za ciko pracuj. Za duo pracy, za duo stresu. Musz zwolni, rozluni si troch... Zerkn tsknie na wysokie drzwi, ktre prowadziy do komnaty zawierajcej jego cenn kolekcj. Najwyszy Arcykapan by zapalonym kolekcjonerem tego, co niezwyke, rzadkie i pikne. Kupowa i zdobywa rarytasy i cenne obiekty sztuki w caej galaktyce. Ta kolekcja bya jego jedyn radoci w tym zamglonym, zapadym kcie wszechwiata, zaludnionym gwnie przez poddanych i niewolnikw. Niemal cztery lata zajo mu odrobienie strat spowodowanych przez tego odraajcego dzikusa Vykka Draygo, ktry si tu wama i ukrad wiele z jego najrzadszych i najcenniejszych eksponatw. I oto kilka dni temu Teroenza dowiedzia si, e Vykk Draygo wci yje. Po sprawdzeniu w rejestrze wadz portowych Devaronu dowiedzia si te, e ten koreliaski kundel naprawd nazywa si Han Solo. Samo wspomnienie tej straszliwej nocy, kiedy ulega zniszczeniu cz jego kolekcji, spowodowao, e krtkie rczki Teroenzy odruchowo zacisny si w pici, a gowa pochylia si, jakby

30 chcia nadzia nieobecn ofiar na rg. Palce Ganara Tosa cisny napite nagle minie, a flanda Til drgn i zakl soczycie. Ten barbarzyca Solo wystrzeli z blastera w samym rodku jego ukochanej komnaty, powodujc niepowetowane straty wrd dzie sztuki. Wprawdzie biaa jadeitowa fontanna zostaa naprawiona przez najlepszego rzebiarza w galaktyce, ale nigdy ju nie bdzie taka sama... Wyrwa go z tych ponurych rozmyla trzask otwieranych drzwi, przez ktre wszed do komnaty Kibbick. Modemu Huttowi daleko jeszcze byo do wieku i stopnia otyoci, przy ktrym potrzebowaby platformy antygrawitacyjnej. Bez trudu porusza si o wasnych siach, peznc po pododze wypychany skurczami potnych mini podbrzusza i ogona. Teroenza wiedzia, e powinien wsta z hamaka i powita swojego nominalnego wadc, ale nie uczyni tego. Kibbick ledwie wszed formalnie w penoletno i w dodatku wcale nie chcia znale si na Ilezji. By bratankiem nieyjcego Zawala, poprzedniego huttyjskiego nadzorcy Teroenzy. Brat Zawala, potny lider klanu Huttw, lord Aruk, take by jego wujem. Najwyszy Arcykapan unis do i pochyli uprzejmie gow. Nie chcia lekceway Kibbicka. - Witam, ekscelencjo. Jak samopoczucie? Hurt podpez bliej i zatrzyma si tu przed Teroenza. By na tyle mody, e jego skra miaa odcie jasnego brzu, bez zielonkawego pasa wzdu krgosupa i na ogonie, ktry mieli starsi, unieruchomieni ju Huttowie. Nie by te tak opasy jak zazwyczaj jego krewniacy, wic oczu nie zakryway mu jeszcze fady skry. Wyglda dziki temu jak kto wiecznie zdziwiony. Teroenza wiedzia jednak doskonale, e to niewinne, zaciekawione spojrzenie jest bardzo mylce. - Obiecae mi aby z drzewa nala - odezwa si w huttyjskim Kibbick. Nie mia tak szerokiej klatki piersiowej jak starzy Huttowie, wic jego niski gos nie by przesadnie dudnicy. - Dostawa nie dotara, Teroenza! A ja dzi wieczorem miaem tak ochot na przeksk z ab z drzewa nala - westchn teatralnie. - Tak niewiele przyjemnych rzeczy jest na tym mrocznym wiecie! Moesz o to zadba, Teroenza? Najwyszy Arcykapan uspokajajco machn drobn rczk. - Oczywicie, ekscelencjo. Bdziesz mia swoje aby z drzewa nala, bez obaw. Osobicie za nimi nie przepadam, ale wiem, e lubi jej te Zawal. Wyl ekspedycj, eby zebraa kilka jeszcze dzisiaj. Kibbick ucieszy si wyranie. - Tak lepiej - powiedzia. - Aha... i jeszcze potrzebuj nastpnej niewolnicy do ani. Poprzednia co sobie zrobia, gdy unosia mi ogon do naoliwienia, wic kazaem jej wraca do fabryki. Jej pacz dziaa mi na nerwy... a ja mam bardzo delikatne nerwy, jak wiesz. - Tak, zdaj sobie z tego spraw - powiedzia Teroenza, cho w gbi ducha zgrzytn wciekle. Musz pamita, e Kibbick mimo swego cigego marudzenia zapewnia mi jednak cakowit swobod, pomyla. Jeli ju musz mie huttyjskiego nadzorc, ten jest zdecydowanie najlepszy... - Oczywicie tym te natychmiast si zajm - zapewni Kibbicka. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

31

A.C. Crispin

Teroenza mia pewno, e potrafiby zarzdza ilezjaski-mi fabrykami i niewolnikami bez nadzoru Huttw. Podczas roku, ktry nastpi po mierci Zawala z rk Hana Solo, Najwyszy Arcykapan mia okazj si o tym upewni. Ale nielegalne przedsibiorstwo Besadiich - kajidic byo zarzdzane przez potnego starego Hutta o imieniu Aruk, wyjtkowo przywizanego do tradycji. Na czele kadej filii Besadii musia sta Hutt z jego klanu. Dlatego Teroenza mia na karku tego nieznonego Kibbicka. Westchn z niechci. Mdrzej jednak bdzie nie okazywa zniecierpliwienia. - Czym jeszcze mog suy, ekscelencjo? - zapyta, zmuszajc si, aby w jego gosie zabrzmiaa uniono. Kibbick przez chwil myla intensywnie. - A tak, co sobie przypomniaem. Rozmawiaem dzi rano z wujem Arukiem, ktry sprawdza rachunki z zeszego tygodnia. Chciaby wiedzie, co ma znaczy te pi tysicy kredytw nagrody, ktre wyznaczye za pojmanie czowieka imieniem Han Solo. Teroenza zatar delikatne donie. - Poinformuj lorda Aruka, e kilka dni temu dowiedziaem si, i Vykk Draygo, morderca Zawala, rzekomo martwy od piciu lat, znw si pojawi. Jego prawdziwe imi brzmi Han Solo i dwa miesice temu zosta wydalony z Floty Imperium. -Oczy Teroenzy byszczay gniewem, ale take radosnym oczekiwaniem. - Zaoferowaem tak nagrod za pojmanie go ywcem. Zapewniam, e ten morderca Huttw trafi znw na Ilezj, gdzie odpowie za swoje zbrodnie. - Rozumiem - odpar Kibbick. - Wyjani to Arukowi, ale nie sdz, by zgodzi si na zapacenie wyszej stawki za pochwycenie go ywcem. To nie jest naprawd konieczne. Zwyky dowd, e Solo jest martwy... na przykad jego materia genetyczny... na pewno by wystarczy. Teroenza zeskoczy jednym ruchem z wiszcego oa i zacz przechadza si po komnacie machajc wciekle ogonem. - Nie rozumiesz w peni ogromu jego zbrodni, ekscelencjo! Gdyby tylko by tutaj wtedy! Gdyby mg zobaczy, co Solo zrobi twemu wujowi! Gdyby sysza jego przedmiertne jki! I to wszystko przez jednego ndznego czowieka! Najwyszy Arcykapan wzi gboki oddech. Zdawa sobie spraw, e trzsie si z wciekoci. - Kara za to musi by przykadna! Taka, ktra zostanie zapamitana na wieki przez kad istot niszej rasy, ktra tylko pomyli o zranieniu Hutta! Solo musi umrze na torturach, bagajc o lito! Teroenza zatrzyma si porodku komnaty, trzsc si z furii i machajc drobnymi pistkami. - Zapytaj Ganara Tosa! - wrzasn z pasj, wiadom, e robi z siebie przedstawienie na oczach Kibbicka, ale niezdolny zapanowa nad gniewem. - Zapytaj go o arogancj i bezczelno Solo! Zasuguje na okrutn mier, czy nie? Gos Najwyszego Arcykapana nabra wysokich, histerycznych tonw. Stary zisiaski majordomus ukoni si sztywno; jego oczy te byszczay nienawici. Janko5

32 - Prawd mwisz, mj panie. Han Solo zasuguje na mier tak dug, bolesn i okrutn, jak tylko zdoasz mu zada. Zrani wiele istot, take i mnie. Ukrad mi on, moj pikn Brie! Czekam z niecierpliwoci na dzie, kiedy owca nagrd przywlecze go tutaj ywego i skazanego na twoj kar. Bd taczy z radoci przy wtrze jego krzykw! Kibbick cofn si nieco, zdumiony szaem, w jaki wpadli jego towarzysze. - Ro... rozumiem - bkn w kocu. - Postaram si przekona wuja Aruka. Teroenza skoni gow i po raz pierwszy jego wdziczno nie bya udawana. - Przekonaj go, prosz - powiedzia, a w jego gosie brzmiaa pasja. - Od dziesiciu lat pracuj wiernie i ciko dla klanu Besadii. Wiesz dobrze, jak trudno jest y w tym wiecie, ekscelencjo. Nie prosz o wiele... ale Hana Solo musz mie. Bdzie umiera w moich rkach bardzo, bardzo dugo. Kibbick pochyli wielk gow. - Wyjani to Arakowi - obieca. - Han Solo bdzie nalea do ciebie, Najwyszy Arcykapanie...

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

33

A.C. Crispin

ROZDZIA

3
NAR SHADDAA
Zanim Han zdecydowa si uda razem z Chewiem na Nar Shaddaa, spdzi troch czasu w mniej rzucajcej si w oczy czci gwiezdnego portu Nar Hekka, pracowicie zacierajc ich trop. Kilka do kosztownych rozmw w obskurnych knajpach zaprowadzio go w kocu do najlepszego faszerza na tej planecie. Okazaa si nim Tsyklenka z planety Tsyk - okrga, bezwosa istota o gadkiej bladej skrze. Bya dobrze wyposaona przez natur pod ktem wybranej przez siebie profesji. Miaa wielkie oczy zapewniajce doskonay wzrok i siedem palcw u kadej z rk, tak smukych i delikatnych, e przypominay miniaturowe macki. Majc po dwa przeciwstawne kciuki na kadej doni, moga rwnoczenie obsugiwa dwa holoprojektory. Han patrzy z fascynacj, jak sprawnie pod jej domi powstaway dokumenty identyfikacyjne, ktre nadaway mu imi Gariss Kyll, a Chewbaccy - Arrikabukk. Han nie mia pojcia, czy Teroenza wie cokolwiek o Chewiem, ale nie zamierza ryzykowa. Z faszywymi dokumentami i znacznie odchudzonym zapasem gotwki zaokrtowali si na Gwiezdn Ksiniczk" zmierzajc na Nar Shaddaa. Podr przebiega spokojnie, chocia Han nie potrafi zrezygnowa z napitej do granic uwagi. Ponowny status ciganego nie by tym, czego pragn w pocztkach nowej kariery przemytnika. Podr zaja nieco wicej ni standardowy dzie, chocia Nar Hekka leaa tu za kracem systemu YToub. Jednak musieli lecie z prdkoci podwietln. Ksiniczka" bya starym statkiem i jej antyczny komputer pokadowy nie potrafi wyliczy dokadnie parametrw skoku w nadprzestrze tak blisko studni grawitacyjnych gwiazdy YToub i jej szeciu planet. Studnie grawitacyjne, o czym wiedzia kady pilot, czyniy prawidowe wyliczenie skoku niezwykle trudnym, a sam skok zdradliwym. Tej nocy, pic na wskiej koi transportera, Han ni, e znw jest kadetem w Akademii na Karydzie. We nie koczy polerowanie butw, by nastpnie wraz z caym oddziaem przygotowywa si do parady. Jego mundur lni czystoci, kady wos na gowie by uoony we waciwy sposb, a buty wieciy tak, e mg w nich zobaczy odbicie swej twarzy. Sta rami w rami z innymi kadetami, jak zdarzao mu si to w prawdziwym yciu, i wpatrywa si w maleki ksiyc Karydy byszczcy Janko5

34 pomidzy gwiazdami na nocnym niebie. Kiedy tak patrzy, zupenie jak kiedy w rzeczywistoci, ten nagle w kompletnej ciszy eksplodowa, zamieniajc siew olbrzymi ognist kul, ktra owietlia jasno cae niebo. Pord zebranych kadetw rozleg si wielki krzyk zdumienia i konsternacji. Han obserwowa w milczeniu tobia kul i rozchodzce si wok niej koncentryczne piercienie rozarzonych gazw, ktrym towarzyszyy szybujce w przestrzeni fragmenty materii. Kataklizm wyglda jak miniaturowa eksplozja gwiazdy. Gdy kadet Han przyglda si eksplozji, nagle - tak nieprzewidywalnie, jak to si zdarza tylko w snach - spostrzeg, e jest ju w zupenie innym miejscu, przed trybunaem wojskowym zoonym z wysokich rang oficerw Imperium. Jeden z nich, admira Ozzel, czyta co beznamitnym, monotonnym tonem, a w tym czasie podporucznik Tedris Bjalin metodycznie odrywa jeden za drugim wszelkie oznaczenia i insygnia wojskowe z ubrania Hana, pozostawiajc go w podartym na strzpy mundurze. Bez najmniejszego ladu emocji na twarzy podporucznik wycign nastpnie ceremonialn oficersk szabl Hana i zama j na kolanie (ostrze ju wczeniej osabiono laserem, aby mogo atwo trzasn). I wreszcie, wci z twarz nieruchom jak u robota (chocia Tedris awansowa na oficera zaledwie rok przed Hanem i byli dobrymi przyjacimi), podporucznik uderzy otwart doni w twarz Hana, w sposb, ktry mia oznacza najwysz pogard i obrzydzenie, po czym nastpi ostatni gest w tym rytuale ponienia i odrzucenia: Tedris splun na buty Hana. Han patrzy na ich lnic powierzchni, po ktrej spywaa srebrno-biaa lina... W chwili, gdy si to naprawd dziao, by wdziczny Tedrisowi, e ten nie naplu mu w twarz, co prawd mwic mia prawo zrobi. Korelianin wytrzyma to wtedy bez najmniejszego drgnienia, zmuszajc si do tego caym wysikiem woli, ale tym razem, we nie, zaprotestowa nagle dononym krzykiem i rzuci si na Tedrisa... ...i obudzi si w swojej koi, drcy i zlany zimnym potem. Usiad poprawiajc drcymi domi wosy i uspokajajc sam siebie, e to tylko sen, e to ponienie jest ju przeszoci i ju nigdy wicej nie bdzie musia przey czego takiego. Nigdy wicej! Han westchn. Tak wiele wysiku kosztowao go dostanie si do Akademii, tak wiele wysiku, by tam wytrwa. Mimo wielu brakw w wyksztaceniu ciko pracowa nad sob, by sta si najlepszym kadetem, jak tylko to byo moliwe. I odnis sukces. Zacisn wargi przypominajc sobie dzie mianowania. Skoczy Akademi z wyrnieniem i by to jeden z najszczliwszych dni w jego yciu. Potrzsn gow odpdzajc t myl. Rozpamitywanie przeszoci nie przyniesie niczego dobrego, napomnia si surowo. Wszyscy ci ludzie - Tedris, kapitan Meis, admira Ozzel (c to by za stary idiota!) - wszyscy oni dawno ju znikli z jego ycia. Nigdy wicej nie zobaczy Tedrisa. Przekn lin. To byo jednak bolesne. Kiedy wstpowa do Akademii, mia tak wiele marze, tak wielkie nadzieje na jasn przyszo. Chcia zerwa ze swoim dawnym przestpczym yciem i sta si szanowanym czowiekiem. Przez cae ycie marzy Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 35 skrycie, by sta si oficerem Imperium, szanowanym i podziwianym przez wszystkich. Han wiedzia dobrze, e jest zdolny, wic ciko pracowa, by uzupeni braki wyksztacenia i dostawa dobre noty. Widzia ju siebie w mundurze admiraa Imperium dowodzcego flot, albo generaa na czele skrzyda myliwcw TIE... Genera Solo... Han westchn znowu. adne marzenie, ale czas ju obudzi si do normalnego ycia. Wszelkie szanse na szacunek odpyny w dal, gdy nie pozwoli zastrzeli z zimn krwi Chewbacki. A jednak nie aowa swojego postpku. Podczas lat spdzonych w Akademii, a potem w siach Imperium by naocznym wiadkiem rosncego okruciestwa oficerw Imperium i ich podwadnych. Nieludzie byli ich ulubionym celem, ale zaczynali ju przejawia brak skrupuw take w stosunku do ludzi. Imperator zmienia si stopniowo z agodnego dyktatora w bezlitosnego tyrana, zdecydowanego zmusi podlege mu wiaty do cakowitego poddastwa. Dlatego Han wtpi, czy nawet gdyby nic nie zaszo, zdoaby dugo wytrzyma we flocie. W kocu jaki oficer wydaby mu rozkaz uczestniczenia w jednej z demonstracji siy, majcej powali na kolana jaki buntujcy si wiat; Han doskonale wiedzia, e posaby go wtedy do wszystkich diabw. Wiedzia, e nigdy nie zdobyby si na osobisty udzia w masakrze, o jakich sysza - jak na przykad tej na Devaronie... siedmiuset ludzi zabitych bez litoci. Han zabija niejednokrotnie. Robi to z zimn krwi i bez wahania, gdy mia do czynienia z uzbrojonym wrogiem. Ale zabijanie jecw... potrzsn gow. Nie! Nigdy! Ju lepiej byo pozosta przemytnikiem albo zodziejem. Zaczaj si ubiera. Najpierw ciemnoniebieskie, wojskowego kroju spodnie z czerwonymi koreliaskimi lampasami wzdu szww. Kiedy wyrzucano go ze suby, Han spodziewa si, e odpruj mu te lampasy, tak jak to zrobili z pozostaymi insygniami, ale tak si nie stao. Sdzi, e to dlatego, e lampasy nie byy odznak Imperium. Otrzyma je wprawdzie za sub wojskow i za niezwyke w niej bohaterstwo, ale pochodziy z rk rzdu Korelii i odznaczono nimi Korelianina. To byo kilka cikich dni... Wrci na chwil mylami do czasw, kiedy otrzyma to odznaczenie. Przesun doni po czerwonym pasku, gdy skoczy wkada prawy but. Lampasy byy zaprojektowane w taki sposb, e mona je byo usun i przyczepi do nowej pary spodni. Han wiedzia te, e wikszo nie-Korelian nie miaa pojcia, jakie jest ich prawdziwe znaczenie, i uwaali je wycznie za dekoracj, co zreszt Hanowi bardzo odpowiadao. Nosi je, bo bya to ostatnia rzecz, ktra przypominaa mu sub wojskow, ale te nie opowiada nikomu, jak i gdzie wszed w ich posiadanie. Tak byo po prostu lepiej. Na kocu woy jasnoszar koszul i ciemniejsz nieco kamizelk. Spieszy si teraz wiedzc, e powinni ju zblia si do Nar Shaddaa. Z ma podrn torb na ramieniu wyszed na korytarz i pody w stron pokadu obserwacyjnego. Transporter suy do przewozu zarwno pasaerw, jak i towarw, tote niewiele tu byo rozrywek; najwiksz by pokad widokowy. Przygldanie si gwiazdom byo interesujce i podniecajce dla wikszoci istot, tote niemal kady transporter zapewnia im tak atrakcj.

36 Kiedy Han tam dotar, zauway, e Chewbacca take ju jest i wpatruje si w gwiazdy. Han stan obok niego przypatrujc si punktowi, ktry by celem ich podry. Zdali w stron duej planety, wikszej ni Korelia, cho skadajcej si gwnie z brzowych pusty, maych obszarw wilgotnej zielonej rolinnoci i szaroniebieskich oceanw. Han rozpozna j od razu. By ju tam pi lat temu. Wskaza to miejsce Chewiemu. - Nal Hutta - powiedzia krtko. - Znaczy to po huttyjsku Klejnot Chway, ale wierz mi, bracie, nie jest tam zbyt piknie. Troch bagien i mokrade, a poza tym piach. mierdzi to wszystko jak ciek albo wielkie wysypisko mieci. - Korelianin skrzywi si na samo wspomnienie. Przez ten czas Gwiezdna Ksiniczka" mina rodzinny wiat Hurtw, korzystajc z grawitacji planety, by wyhamowa szybko. Chewie mrukn pytajco. - Nie. Nigdy nie byem na Nar Shaddaa - wyjani Han. - Kiedy leciaem tdy pi lat temu, nawet nie miaem okazji przyjrze mu si z bliska. Teraz zobaczyli brzeg wielkiego ksiyca, ktry wanie pojawi si na horyzoncie. Chewie znowu o co zapyta. - Tak, planeta i ksiyc maj te same fazy, wic zawsze s zwrcone do siebie t sam pkul- odpar Han. - Synchroniczna orbita. Ksiniczka" zatoczya uk wok wielkiej kuli. Han spostrzeg, e przestrze po tej stronie planety jest pena dryfujcych mieci. Kiedy zbliyli si bardziej, przekona si, e to pozostaoci statkw kosmicznych wszelkich rozmiarw i ksztatw. Po szkoleniu w Akademii Han potrafi rozpozna wiele typw, ale niektre widzia po raz pierwszy. Ksiyc Przemytnikw by wielk planet, jednym z najwikszych satelitw, jakie Han do tej pory widzia. Take on by otoczony dryfujcymi wrakami statkw, na tyle licznymi, e Ksiniczka" musiaa kilkakrotnie zmienia kurs, by unikn kolizji. Wiele z tych wrakw miao wypalone w kadubie wyrane dziury - lad po ogniu laserowych dziaek. Z iloci dryfujcych wok ksiyca kosmicznych odpadkw mona byo wnioskowa, e gromadziy si tu przez cae dekady, a moe i stulecia. Han dziwi si z pocztku, skd tyle tego tu kry, dopki nie zauway delikatnego migotania wiata planety, ktre zaamywao si lekko na niewidocznym polu energetycznym otaczajcym ksiyc. W chwil pniej jeden z kosmicznych mieci, zmierzajcych w tamtym kierunku, rozjarzy si jasn eksplozj. - Hej, Chewie! To tumaczy te wraki zawoa Han wskazujc w tamtym kierunku. - Widzisz to migotanie wok Nar Shaddaa? Ksiyc ma tarcz ochronn. Te statki chciay ldowa, a oni nie podnosili tarczy. Potem pewnie walili do nich z dziaek jonowych. Na grabiey i pldrowaniu wrakw te musieli co nieco zarabia. Chewbacca wyda niskie, chrapliwe warknicie, ktre miao potwierdzi sowa Hana. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

37

A.C. Crispin

Z powodu migotania tarczy trudno byo dostrzec szczegy budowy ksiyca; Han mg tylko stwierdzi, e wikszo jego powierzchni pokryway sztuczne struktury. Ze szczytw wikszych budowli sterczay liczne anteny komunikacyjne. Jak mniejsza wersja Coruscant, pomyla Han przypominajc sobie tamten wiat, ktry by jednym olbrzymim miastem - tak szczelnie pokrytym niezliczonymi budowlami, e naturalny krajobraz niemal zupenie pod nimi znikn, z wyjtkiem obszaru biegunw. Kiedy tak patrzy na synny Ksiyc Przemytnikw, Han przypomnia sobie swj sen z ubiegej nocy. Patrzy w nim na zupenie inny ksiyc. Zmarszczy brwi. Dziwna rzecz - wydarzenie z tamtym miniaturowym ksiycem naprawd miao miejsce. Han sta wtedy w szeregu kadetw i by wiadkiem eksplozji maego satelity na nocnym niebie Karydy. Moe jego podwiadomo zesaa mu ten sen, aby przypomnie o czym wanym... Han w zadumie poprawi torb na ramieniu. - Mako - mrukn. Chewbacca spojrza na niego pytajco. - Tak sobie pomylaem, e moe powinnimy na pocztek poszuka Mako wzruszy ramionami pilot. Chewie przekrzywi gow i wywarcza pytanie. - Mako Spince. Znaem go w czasach, gdy by kadetem na starszym roku. Ma podobnie jak ja ciekaw przeszo - wyjani Han. Mako Spince by jego starym przyjacielem. Han sysza, e ma jakie zwizki z Nar Shaddaa. Niektrzy twierdzili, e nawet mieszka tu od czasu do czasu. Nie zawadzi wic odnale Mako i sprawdzi, czy przypadkiem nie pomgby staremu kumplowi w znalezieniu jakiej roboty... Mako by o dziesi lat starszy od Hana; kady z nich mia zupenie odmienne dziecistwo. Han by dzieckiem ulicy, dopki nie wzi go pod opiek okrutny i sadystyczny Garris Shrike, ktry wprowadzi go w przestpczy proceder. Mako by synem wanego senatora Imperium. Przyszed na wiat majc zapewnione wszelkie moliwe wygody, jednak brakowao mu twardoci i determinacji Hana. Gwnym zajciem Mako w Akademii byo poszukiwanie rozrywek. By o dwa lata duej w Akademii ni Han. Mimo rnicy wieku i pochodzenia, ci dwaj stali si bliskimi przyjacimi. Latali jak wariaci, wyprawiali w tajemnicy dzikie przyjcia, patali niezliczone figle sztywnym instruktorom. Mako zreszt zawsze by gwnym podegaczem, Han za tym, ktry wprowadza w te dziaania nieco rozsdku i powcigliwoci, bo dobrze pamita, ile trudu kosztowao go dostanie si do Akademii. Modszy kadet by take na tyle ostrony, aby nigdy nie da si zapa, za to Mako, pewien, e znajomoci ojca wycign go z kadych kopotw, nie dba o nic w poszukiwaniu coraz dzikszych rozrywek i wymylaniu coraz to nowych psikusw. Zniszczenie miniaturowego ksiyca, bdcego symbolem Akademii, byo najwikszym i zarazem ostatnim z jego artw. Han wiedzia zawczasu, e szykuje si co duego. Mako namawia go, by mu towarzyszy we wamaniu do laboratorium fizycznego. Ale Han mia wanie przed sob trudne testy i odJanko5

38 mwi udziau w tym przedsiwziciu. Gdyby wiedzia, co dokadnie planuje Mako, zapewne postaraby si wyperswadowa przyjacielowi ten pomys. W nocy, gdy Han wykrela orbity i wkuwa Ekonomi ruchw wojsk w nadprzestrzeni, Mako wama si do laboratorium profesora Cal-Mega. Ukrad stamtd gram antymaterii, a potem z hangaru Akademii may jednoosobowy prom kosmiczny, na ktrego pokadzie wystartowa. Wyldowa nim na maej planetoidzie, najbliszym z trzech ksiycw Karydy, i umieci kapsu z antymateri w samym rodku wielkiego symbolu Akademii, ktry wyryto laserem na powierzchni satelity dekady temu, kiedy Karyda bya planet szkolc onierzy nie istniejcej ju Republiki. Mako uruchomi reakcj z bezpiecznej odlegoci, zamierzajc zmie z powierzchni ksiyca tylko symbol Akademii. Ale nie doceni siy reakcji antymaterii, ktr ukrad. Cay satelita eksplodowa, co Han i pozostali kadeci mogli dokadnie obserwowa z powierzchni planety. Mako natychmiast sta si gwnym podejrzanym. By ju odpowiedzialny za tak wiele kawaw, spowodowa tyle zamieszania, e oficerowie zaczli go poszukiwa, jeszcze zanim satelita do koca rozlecia si na kawaki, ktre potem utworzyy regularny piercie kosmicznego miecia otaczajcy Karyd. Han zreszt te by podejrzewany o wspudzia, ale na szczcie dla niego w nocy, kiedy miao miejsce wamanie, odwiedzi go jeden z kolegw, by poyczy bryk do astrofizyki. Mia wic niepodwaalne alibi. Mako niestety go nie mia. Podczas procesu oskarono Mako, e jest terroryst, ktry przenikn do Akademii. Han ze swej strony zgosi si na ochotnika, by zeznawa pod wpywem serum prawdy, e to oskarenie jest nieprawdziwe. Musieli przyj jego zeznania, e Mako dziaa sam, a jego motywem byo wycznie zrobienie dobrego - jego zdaniem - kawau. Oszczdzono mu powanego wyroku za terroryzm, ale zosta usunity z Akademii. Tym razem ojciec nie mg mu pomc; wspomg go tylko spor sum kredytw, aby zacz jaki biznes. Nie spodziewa si biedny senator, e jego jedyny syn wyda te pienidze na zakup statku kosmicznego i zacznie trudni si przemytem. Potem Mako znik, ale Han wiedzia, e nie jest to facet, ktry potrafi bez ladu wtopi si w otoczenie. Nie Mako. Tam, gdzie czekay rozrywki i hazard, gdzie mona byo atwo wyda i zarobi pienidze, tam z pewnoci mona byo spodziewa si spotkania z Mako Spince'em. Han gotw by si zaoy, e kto na Nar Shaddaa bdzie wiedzia, gdzie mona znale jego przyjaciela. Na razie obserwowa, jak Ksiniczka" podchodzi coraz bliej wielkiego ksiyca. Nar Shaddaa mia rozmiary maej planety - by zaledwie trzykrotnie mniejszy od Nal Hutta. Han mimo tarczy widzia wyranie liczne wiata. Kiedy ,,Ksiniczka" bya ju naprawd blisko Ksiyca Przemytnikw, cz migoczcej sfery, ktra wyznaczaa brzeg tarczy, znika nagle. Han wiedzia, e wanie opuszczono oson, by ich przepuci. Statek pokona zewntrzne pole ochronne i wchodzi w atmosfer. Teraz Han mg zidentyfikowa rda wiate - byy to olbrzyJanko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 39 mie holograficzne reklamy rozmaitych towarw i usug. Zwaszcza jedna zwrcia jego uwag: Wejdcie tutaj, a spenimy kade wasze yczenie! Jeli macie kredyty, dostarczymy wam kad istot i kad rzecz, ktr pragniecie kupi! Oto miejsce z klas, pomyla z sarkazmem Han. Widywa ju rne reklamy domw rozrywki, ale nigdy tak krzykliwych i jednoznacznych. Ksiniczka" zacza opada na wielki paski dach jakiego olbrzymiego budynku. Han zda sobie spraw, e to zapewne ich ldowisko. Rozejrza si szybko za jakim miejscem, w ktrym mgby usi i zapi pasy, ale zorientowa si, e nikt z obecnych pasaerw zdaje si nie kopota o takie szczegy. Zobaczy, e zapali tylko za niewielkie uchwyty przymocowane do cianek pomieszczenia. Spojrza wic porozumiewawczo na Chewbacc i obaj zrobili to samo. Korelianin odkry przy okazji, e podchodzenie do ldowania przeywa znacznie gorzej jako pasaer, ni gdy siedzia za sterami. Kiedy samemu si pilotuje, nie ma czasu na mylenie o ewentualnym zagroeniu. W chwil pniej nastpi lekki wstrzs i statek usiad pewnie na platformie. Han i Chewbacca podyli za reszt pasaerw ku luzie i stanli w dugiej kolejce oczekujcych na wyadunek. Han mia teraz okazj przyjrze si towarzyszom podry. Zauway, e maj wiele cech wsplnych. Otaczali go twardzi i zaprawieni w kosmicznych lotach samce i zaledwie kilka rwnie twardo wygldajcych samic. Mona tu byo spotka reprezentantw wszelkich ras, ale nie zdarzay si osobniki stare ani rodziny. Barabel by tu pasowaa, pomyla. Z przyjemnoci poczu uspokajajcy ciar blastera na biodrze. Drzwi luzy otworzyy si i pasaerowie zaczli schodzi po rampie na powierzchni ldowiska. Han wcign gboko tutejsze powietrze i zmarszczy ze wstrtem nos. Za jego plecami Chewie parskn cicho. - Wiem, e mierdzi - powiedzia Han. - Lepiej zacznij si przyzwyczaja, stary. Spdzimy tu troch czasu. Znaczce westchnienie Chewiego nie wymagao wyjanie. Han nie chcia sprawia wraenia nowego przybysza, wic zwalczy ch gapienia si na wszystko, gdy schodzi na pyt ldowiska. Dopiero gdy si tam znalaz, rozejrza si uwanie wok. Na pierwszy rzut oka Nar Shaddaa przypomina Coruscant -nigdzie nie widzia otwartej przestrzeni. Budynki, wiee, kopuy, ruchome chodniki dla pieszych i platformy dla maych promw - wszystko to tworzyo wielk pltanin sztucznych konstrukcji, przypominajc betonowo-metalowy las ze wieccym reklamami zamiast lici i owocw. Wdrowali powoli z Chewiem przez platform ldowiska. Han szybko si zorientowa, e najwysze poziomy planety rniy si bardzo od najwyszych poziomw Centrum Imperialnego, jak teraz oficjalnie nazywano Coruscant. Tamte byy czyste, dobrze owietlone, zabudowane pikn marmurow architektur. Dopiero gdy zje-

40 chao si kilkaset poziomw niej, do gboko pooonych obszarw wielkiego miasta, Coruscant stawa si brudny i odpychajcy. Najwysze poziomy Nar Shaddaa przypominay Hanowi nisko pooone obszary Coruscant. Jeli tak wyglda najwyszy poziom, pomyla Han dostrzegajc ktem oka migoczce wiateka w ciasnej alejce midzy dwoma olbrzymimi, pokrytymi graffiti budynkami, wol nie myle, jak jest tam na dole. Han trafi raz na najnisze poziomy Coruscant i nie byo to przeycie, ktre chciaby powtrzy. Przygldajc si z niechci otaczajcym go budynkom Nar Shaddaa, zapisa sobie w pamici, eby nigdy nie odwiedza niszych poziomw Ksiyca Przemytnikw. Niebo nad ich gowami miao dziwn barw, jakby na bkit kto naoy ciemnobrzowy filtr. Wisiaa tam Nal Hutta, rwnie wielka i opasa jak istoty, ktre nazyway j swoim domem. Zajmowaa co najmniej dziesi stopni nieba. Han zda sobie spraw, e Nar Shaddaa musi mie dwie pory nocne: jedn normalnej dugoci, gdy ksiyc odwrcony by tyem do soca, i drug stosunkowa krtk, kiedy soce byo zasaniane przez olbrzymi Nal Hutt. Jednak ta krtka noc te musiaa trwa adnych par godzin, uzna, gdy dokona w pamici przyblionych oblicze. Chewie warkn i zaskomla cicho. - Masz racj, stary - popar go Han. - Na Coruscant zasadzili przynajmniej troch drzew i ozdobnych rolin. Ale nie sdz, by co wyroso w tym mietniku. Nawet nie liczybym na grzyby gnilne. Podeszli do rampy prowadzcej z platformy ldowiska. Schodzia spiral w d i bya marnie owietlona. Chocia wyldowali za dnia, wznoszce si wok strzeliste wiee i kopuy, ktre otaczay budynek z ldowiskiem, blokoway dostp sonecznym promieniom. Okolica stawaa si coraz ciemniejsza, w miar jak schodzili niej. Wkrtce znaleli si w pmroku. Pozostali pasaerowie dawno opucili platform, tote byli teraz zupenie sami w pobrzmiewajcym echem, wysokim mrocznym tunelu. Tylko nike wiateka z przodu wyznaczay kierunek marszu. Han odruchowo opar si plecami o cian; przez gow przemkna mu niewesoa myl, e to doskonae miejsce na zasadzk. Rka opada mu na kolb miotacza dokadnie w momencie, gdy dosownie znikd bysn niebiesko-zielony promie energii. Han zawsze mia dobry refleks, a zmuszony do cigej ucieczki, doprowadzi go niemal do perfekcji. Zanim promie uderzy w cian, zszed mu z drogi padajc pasko na ziemi. Przetoczy si po korytarzu i zerwa prawie natychmiast z miotaczem gotowym do strzau. Dostrzeg sylwetk poruszajcego si szybko napastnika - niskiego humanoida z owosion twarz. Prawdopodobnie Bothanin, pomyla. Z ca pewnoci za owca nagrd. Korelianin strzeli do niego, ale chybi wypalajc tylko dziur w permabetonowej cianie. Klcza teraz bez ruchu, czekajc na ponowne pojawienie si przeciwnika. Chewbacca warkn. Han spojrza w kierunku partnera, ktry wcinity w zaom korytarza, zdawa si na razie bezpieczny. Rk nakaza mu pozosta bez ruchu. Chewbacca popatrzy na niego i unis znaczco kusz. Czego on chce? - zastanowi si Han. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

41

A.C. Crispin

Chewie rykn. Dla kadego, kto nie rozumia mowy Wookiech, by to tylko gos gniewu. Ale Han zrozumia. Skin gow w kierunku partnera i nagle ruszy w d korytarza strzelajc na olep. Dwa strzay ponownie trafiy w cian, odupujc po kawaku, i wtedy z ciemnoci znw uderzy oguszajcy promie, chybiajc o wos. Han krzykn jakby z blu, przekoziokowa przekonujco i leg przy cianie, wypuszczajc z rki miotacz. Lea tak bez ruchu, pozornie oguszony. Lepiej, eby to podziaao... Usysza zbliajce si kroki, szybkie i zdecydowane, a zaraz potem brzk mechanicznej kuszy, gon eksplozj i krtki, urywany krzyk. Han przetoczy si na bok i byskawicznie zerwa na nogi, akurat w por, by zobaczy, jak jego przeciwnik osuwa si na kolana ze skrzywion z blu twarz. Rzeczywicie by to Bothanin. Donie przyciska do dymicej dziury na rodku piersi. Bothaski owca nagrd - Han wietnie zna ten typ, chocia nigdy nie widzia tego wanie osobnika. Bothanin pad na twarz, drgn jeszcze kilka razy, zacharcza i znieruchomia. Han spojrza na Wookiego i skin z uznaniem gow. - Dobry strza, Chewie. Dziki. Przechodzc nad powalonym Bothaninem pilot obrci go nog na plecy. Jego kudata twarz bya ju tylko beznamitn mierteln mask. Han obejrza ran na piersi owcy nagrd. - To nie wyglda na zwyky strza z blastera, a nie sdz, by na Nar Shaddaa byo wielu Wookiech. Lepiej zatrze lady. Wycign miotacz, odwrci gow i wypali pen moc w pier trupa. Kiedy spojrza znowu, przekona si, e korpus Bothanina praktycznie przesta istnie. Uzna, e wszelkie lady uycia nietypowej broni Chewiego zostay zatarte. Teraz Han przeszuka sakw owcy nagrd. Znalaz w niej kilka kredytw i tabliczk z nagwkiem Poszukiwany", zawierajc opis niejakiego Hana Solo wraz z informacj, e cel zmierza prawdopodobnie na Nar Shaddaa. Nagroda za Hana wynosia siedem i p tysica kredytw. Wycznie za ywego, nie za dezintegracj. Han przyjrza si uwanie i wepchn list goczy do kieszeni. - Zdaje si, Chewie, e sprawy przybieraj ciekawy obrt -powiedzia. - Lepiej bdmy czujni. - Hrrrrrrrrr - przytakn Wookie. Han zastanowi si, co zrobi z Bothaninem. Czy powinni zniszczy ciao, czy zostawi je tutaj jako ostrzeenie? A moe lepiej byoby je ukry, eby znalezienie trupa zajo troch czasu? Wreszcie Han zdecydowa, e po prostu go tu zostawi. Jeli ciao jednego owcy zniechci nastpnego, tym lepiej. Razem z Chewbacca poszli dalej w d. Han oczekiwa z napiciem, czy nie objawi si partner owcy, ale nikt wicej ju ich nie niepokoi. Kilka minut pniej wyszli na ulic Nar Shaddaa. Han wkroczy na jasno owietlony ruchomy chodnik. Jadc naprzd, uwanie rozglda si po okolicy. Nar Shaddaa przypomina permabetonowo-metalowy labirynt zbudowany przez szaleca. Napowietrzne mosty i ruchome chodniki czyy budynki zbudowane w niezliczonych stylach, spotykanych we wszystkich wiatach. Spirale, kopuy, uki, wiszce szeciany i Janko5

42 parabole tworzyy kamienny gszcz, a mieszanka ksztatw przyprawiaa o zawrt gowy. Stal, kamie, permabeton, syntetyki, szko i jeszcze inne materiay, ktrych Han nie potrafi nawet rozpozna, a wszystko to przykryte warstw brudu, spronych napisw i rysunkw do wysokoci pierwszego pitra. Niektre najwiksze budowle wzniesiono prawdopodobnie cae dekady temu, gdy Nar Shaddaa by szanowanym portem kosmicznym i miejscem rozrywki, ktre bogaci mieszkacy wielu wiatw odwiedzali w poszukiwaniu przyjemnoci. Okazae gmachy, ktre niegdy byy luksusowymi hotelami, zmieniy si w zniszczone wielopoziomowe nory, zamieszkane przez wyrzutki ze wszelkich moliwych planet. Nisze ulice byy ustawicznie bombardowane toksycznymi, mierdzcymi odpadkami, wyrzucanymi z pooonych wyej domostw. Powietrze miao zapach bagien z Nal Hutta. Wo ywnoci z wielu wiatw mieszaa si z odorem ciekw, a nad tym wszystkim unosi si zapach przypraw i dymu z narkotykw. Dochodziy do tego take wszechobecne gazy wylotowe pojazdw, ktre jeden za drugim przecinay z rykiem silnikw powietrze, nurkujc i skrcajc nad gowami przechodniw, ldujc i startujc w zwariowanym balecie. Niektre hotele i kasyna wci jednak funkcjonoway -prawdopodobnie naleay do huttyjskich lordw, jak domyla si Han. Istoty wszelkich moliwych ras kbiy si na ulicach, unikajc kontaktu wzrokowego, zawsze czujne, zawsze gotowe skorzysta z chwili nieuwagi lub saboci innej istoty, jeli tylko mogo to przynie jak korzy. Niemal kady, z wyjtkiem robotw, by uzbrojony. Korelianin poczu gd, ale nie mia zaufania do adnego z produktw ywnociowych sprzedawanych na ulicy. - Podobno jest tu dzielnica koreliaska - mrukn do Chewiego. - Chyba tam powinnimy si uda. Nie chcia nikogo pyta o drog, bo si ba, e przycignie uwag zodziei albo owcw nagrd, jednak w kilka minut pniej zauway ogoszenie przypite na aluzji, chronicej -jak wszdzie - przed odpadkami spadajcymi z gry. Napis w szeciu jzykach i we wsplnym gosi: Sprzeda informacji". Han zszed z ruchomego chodnika i skierowa si do tego budynku. Chewie depta mu po pitach. Sprzedawc informacji okazaa si samica Twi'lek, tak stara, e sznurkowate macki sterczce z tyu gowy miaa zupenie poskrcane i zapltane w wzy. Spojrzaa na Hana ostro i zapytaa we wasnym jzyku: - Co chcesz wiedzie, pilocie? Han wyj monet pkredytow i pooy j na brzegu lady, przyciskajc znaczco palcem. - Dwie rzeczy - odpar we wsplnym wiedzc, e handlarka musi go zna. - Jak dosta si do dzielnicy koreliaskiej najkrtsz i najbezpieczniejsz drog... - zawiesi na chwil gos widzc, e samica wprowadza dane do antycznego komputera stojcego na stole - .. .i gdzie mog znale przemytnika o nazwisku Mako Spince. Stara Twi'lek umiechna si pokazujc poczerniae i poamane zby. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

43

A.C. Crispin

- Jeli chodzi o pierwsz spraw... - wychrypiaa -.. .we to. - Podaa mu strzp papieru. Han przyjrza mu si i stwierdzi, e trzyma w rku fragment mapy. Obok czerwonego punktu widnia napis: Jeste tutaj". Droga do koreliaskiego sektora Nar Shaddaa bya dokadnie oznaczona. Han skin gow. - W porzdku. A co z Mako? Spojrzaa na niego rozbawiona. - Id, pilocie, do koreliaskiego sektora. Pytaj w barach, w burdelach, w jaskiniach hazardu. Nie znajdziesz Mako, o nie. Ale wtedy on znajdzie ciebie, pilocie. Han skrzywi si niechtnie. - Taaa... chyba masz racj. Zdaje si, e zarobia na swoj zapat. Zabra palec z monety, ktra znika tak szybko, e wygldao to na sztuczk magiczn. Mae pomaraczowe oczka starej handlarki byszczay jasno na pomarszczonej twarzy. - Pilot przystojny - powiedziaa z zalotnym umiechem. Efekt, zwaywszy na stan jej uzbienia, by do paskudny. - Oodonnaa stara, ale ma w sobie jeszcze wiele ycia. Pilot zainteresowany? Czubkiem jednej z macek pokiwaa zapraszajco w kierunku Korelianina. Oczy Hana rozszerzyy si w zdumieniu. Na demony Xendoru, ona chce mnie uwie? - pomyla ze zgroz. Cofn si gwatownie, czujc gorco na policzkach. - Nnie... dzikuj, madam - powiedzia sztywno. - Jestem zaszczycony, ale... zoyem... przysig czystoci. Tak. lubowanie. Stara, bardziej rozbawiona jego zakopotaniem ni rozgniewana odrzuceniem oferty, pomachaa mu na poegnanie. Han obrci si na picie i wymaszerowa. Za jego plecami Chewbacca wyda seri dwikw, ktrych znaczenie byo do czytelne. - Stul pysk - sapn Han. - Zobaczymy czy nastpnym razem bd nadstawia za ciebie karku. Chewie rozemia si jeszcze goniej. Dwie godziny pniej dotarli do koreliaskiego sektora. Wyjanienia i mapa starej Twi'lek okazay si dokadne, ale czsto brakowao ulicznych znakw, a inne byy poprzekrcane przez rnych artownisiw. Han poczu si znacznie lepiej, gdy wreszcie dotarli na miejsce i zobaczyli budynki wzorowane na architekturze jego ojczystego wiata. Z okolicznych restauracji kusiy wonie znajomych potraw. - Chod, zjemy co - powiedzia Han do Chewiego wskazujc na jeden z barw, ktry wyglda nieco czyciej od pozostaych. Pod czerwono-zielonym daszkiem na zewntrz baru ustawiono krzesa i stoy, kiedy zapewne biae. Han zamwi gulasz z traladona. By mile zaskoczony jakoci potrawy, niemal tak dobrej jak w domu. Zaj si z rozkosz jedzeniem; tymczasem Chewbacca zaatakowa wielki talerz z saatk i krwistymi, surowymi ebrami traladona. Janko5

44 Kiedy Han skoczy posiek, rozpar si z zadowoleniem na krzele. Popija miejscowe piwo starajc si okreli, czy mu smakuje, czy nie. Kiedy pojawi si obsugujcy robot z rachunkiem, zapyta go: - Przychodzi tu czasem Mako Spince? redniego wzrostu, szerokie bary, krtkie ciemne wosy, lekko posiwiae na skroniach? Gowa robota przekrcia si z boku na bok. - Nie, prosz pana. Nie widziaem osoby, ktr pan opisa. - Powiedz swojemu szefowi, e o kogo takiego pytaem, dobrze? - doda Han. Skoczy piwo i razem z Chewbacca poszli gwn ulic w stron jaskrawo owietlonych barw. Wanie zapadaa krtsza noc, kiedy to Y'Toub zostawaa przysonita przez wielk kul Nal Hutta. Prawdziwa noc bya jeszcze daleko, miaa za to trwa ze czterdzieci godzin. Han nie by pewien, czy kiedykolwiek zdoaby si przyzwyczai do tak dugich nocy. Chyba zreszt dla mieszkacw nie miao to wielkiego znaczenia, bo to wielkie ksiycowe miasto nigdy nie kado si spa. W Wytchnieniu Przemytnika" Han znowu zapyta o Mako Spince'a. Oczywicie nikt nigdy o takim nie sysza. To samo zrobi w Szczliwej Gwiedzie", ndznej pozostaociami luksusowego niegdy kasyna, i jeszcze w dwch lub trzech innych barach. Zaczyna ju si przyzwyczaja do odpowiedzi nie". Wzdycha tylko i kontynuowa podr. Ucieczka Przemytnika". Kordiaska kawiarnia". Zoty Glob". Egzotyczna Rozkosz". (Tancerki na ywo! Pokazy specjalne!) Kasyno pod Komet". Pijany Perkusista". Zaczynay go ju bole stopy od wydeptywania kamiennej ulicy w gr i w d niezliczonych ramp. Niektre miejsca na Nar Shaddaa byy trudno dostpne, jeli nie miao si skrzyde albo plecaka odrzutowego. Zdarzao si, e patrzyli z tarasu na cel, odlegy zaledwie o dziesi metrw w d, ale trzeba byo do niego maszerowa pitnacie minut po rampie. Niektre budynki byy wprawdzie poczone wiszcymi linami albo drutami, ale Han nie by a tak zdesperowany czy szalony, aby przeciga si po nich na wysokoci trzydziestu lub czterdziestu piter. Mosty pomidzy budynkami czsto wymagay naprawy; zdarzao si, e Han jednym spojrzeniem ocenia ich stan i wybiera dusz drog naokoo. Niektre mosty wytrzymayby moe jego wag, ale na pewno nie ciar Wookiego. Zastanawia si, czy na razie nie powinni zaprzesta poszukiwa i zatroszczy si o jak kwater, w ktrej mogliby w miar bezpiecznie przespa kilka godzin. Zda sobie nagle spraw, e mino ju dwanacie godzin, odkd obudzi si na pokadzie Ksiniczki". Mijali wanie wylot mierdzcej alejki. Han odwrci gow, by podzieli si t myl z Chewbacc, gdy wynurzajca si z cienia rka chwycia go za gardo. P sekundy pniej podduszonego Hana przycinito do jakiego humanoidalnego ciaa, a do skroni przyoono luf Blastera. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

45

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

46

- Ani kroku dalej - usysza niski, rozkazujcy gos, najwyraniej skierowany do Chewbacki. - Albo mzg wypynie mu uszami. Wookie zatrzyma si; warcza i obnaa ky, ale najwyraniej nie mia zamiaru atakowa w obliczu takiej groby. Han zna ten gos. Sapn, ale zabrako mu powietrza, aby wykrztusi cho sowo. elazna obrcz wci ciskaa mu gardo. Mako! - prbowa powiedzie, ale zdoa wydoby tylko co w rodzaju zduszonego: - Ma... - Nie czas teraz woa mam, dzieciaku - odpar gos za jego plecami. - Na wszystkich sugusw Xendoru, mw, kim jeste i dlaczego o mnie rozpytujesz. Han zakrztusi si, przekn lin, ale nadal nie mg wydoby z siebie gosu. Chewbacc warkn i wskaza na zdawion ofiar. - Haaaaaannnnn - wyartykuowa z niemaym trudem. - Co? - zdumia si nieznajomy. - Han? Korelianin, puszczony nagle wolno, obrci si dookoa wasnej osi. Jkn przyciskajc donie do bolcego garda. Jego pogromca, czyli Mako Spince, zmiady go w entuzjastycznym ucisku, a ponownie zabrako mu oddechu. - Han! Jak wspaniale znw ci widzie! Jak si masz, stary draniu? Twarda pi wyldowaa midzy opatkami Korelianina. Han zakrztusi si i znowu nie zdoa wymwi ani sowa. Mako ostronie poklepa go po plecach, co niewiele poprawio jego stan. - Mako - zdoa wreszcie wyjka. - Sporo czasu mino. Zmienie si. - Ty te - odpar jego przyjaciel. Przygldali si sobie nawzajem. Wosy Mako sigay teraz ramion i byy ju bardziej siwe ni czarne. Mia za to bujne wsy i zyska troch na wadze, ale gwnie rozrs si w barach. Na szczce przybya mu wska blizna. Han ucieszy si, e taki czowiek jest po jego stronie. Wolaby nie mie w nim wroga. Mako nosi podniszczon skrzan kurtk, cienk i elastyczn, a jednoczenie tak tward, e mogaby chyba wytrzyma wewntrzne cinienie w prni. Patrzyli na siebie w milczeniu, a potem rwnoczenie wyrzucili z siebie pytanie. Rozmieszyo ich to. - Jeden mwi pierwszy - zdecydowa Mako. - Dobra- odpar Han. - Ty zaczynasz... Kilka minut pniej siedzieli wszyscy w tawernie, pijc i odpowiadajc na pytania. Han opowiedzia Mako swoj histori i stwierdzi, e przyjaciel wcale nie jest zdumiony porzuceniem przez niego suby. - Wiedziaem, e nigdy nie pogodzisz si z niewolnictwem, Han - wyjani krtko. - Zauwayem, jak denerwowao ci nawet obserwowanie z daleka niektrych scenek. Wkurzao ci do szalestwa, chopie. Byem pewien, e gdy pierwszy raz ka ci nadzorowa niewolnikw, bdzie to koniec twojej wspaniaej kariery. Han by nieco podpity po drugim kuflu alderaaskiego piwa. - Za dobrze mnie znasz, Mako - przyzna. - Ale co miaem robi? Nyklas mia zamiar zastrzeli Chewiego. Janko5

Lodowate niebieskie oczy Mako zaiskrzyy si cieplejszym uczuciem. - Nic innego nie moge zrobi, dzieciaku - odpar. - A co si dzieje z tob? - zapyta Han. - Jak interesy? - Super, Han - odpar Mako. - Wszelkie zakazy Imperium robi z nas, przemytnikw, bogaczy. Kontrabanda idzie pen par. Przyprawy... te wci maj si niele. Ale ostatnio zarabiamy znacznie wicej szmuglujc bro, jej czci, generatory i tym podobne. Take luksusowe rzeczy, jak perfumy i askajaskie tkaniny. Powiem ci co, Han: stary Palpatine nie spaby dobrze, gdyby wiedzia, jak bardzo niezadowolone z jego rzdw s niektre wiaty. - Wic jest tu robota? - zapyta z entuzjazmem Han. - To znaczy robota dla pilotw. Wiesz, e jestem dobry, Mako. Mako wezwa gestem robota i zamwi nastpn kolejk piwa. - Jasne, jeste jednym z najlepszych, kademu to powiem - odpar klepic Hana po ramieniu. - Nie na darmo Badure nazwa ci Zrcznym". Jeli chcesz ze mn pracowa, roboty bdzie w brd. Potrzebuj dobrego drugiego pilota, a jak si ze mn par razy przelecisz, poka ci kilka dobrych szlakw. No i wprowadz ci w towarzystwo. Niektrzy z nich te bd potrzebowali wsparcia. Han zawaha si. - A znajdzie si tam co dla Chewiego? Mako wzruszy ramionami i pocign tgi yk piwa. - Potrafi strzela? Zawsze przyda mi si dobry strzelec. - Taa - odpar Han koczc swj kufel. Stara si, by jego gos brzmia pewnie, ale wcale tak si nie czu. Chewie wietnie strzela z kuszy, ale z dziakiem mia do czynienia dopiero od miesica. - Doskonale strzela. - A zatem wszystko ustalone - podsumowa Mako. - Znalaze ju sobie jakie ldowisko? Ldowisko w gwarze przemytnikw oznaczao mieszkanie. Han potrzsn gow czujc, e knajpa wiruje lekko. - Mam nadziej, e moesz poleci co spokojnego - powiedzia - i nie za drogiego. - Oczywicie, e mog! - krzykn Mako jak zwykle zapalczywie. - Ale lepiej zatrzymajcie si obaj u mnie przez dzie czy dwa, dopki nie wprowadz was w interes. - No... - Han spojrza na Chewiego. - Chyba tak bdzie dobrze, co stary? Wookie mrukn potakujco. Mako sam zapaci za drinki, na co usilnie nalega, a potem poprowadzi ich do swoich apartamentw. Obaj ludzie nie trzymali si wprawdzie zbyt pewnie na nogach, ale Mako zapewni Hana, e to niedaleko. Skierowali si o kilka poziomw niej, gdzie byo znacznie brudniej i ciemniej. - Nie dajcie si zwie - Mako zatoczy rk koo. - Sta mnie take na wynajmowanie mieszkania na grze. Ale tu na dole jest si mniej atrakcyjnym celem dla zodziei i wamywaczy, ktrych peno tam na grze. - Wskaza kciukiem wysze poziomy. Han rozejrza si wok i przyzna, e w czasach, kiedy ebra na ulicach, nie chciaby robi tego tutaj. Pod cianami leao mnstwo pijakw, a ruchome chodniki w Janko5

A.C. Crispin 47 wikszoci byy zdewastowane. Kilku ebrakw i kieszonkowcw przygldao im si spode ba, nie odwaajc si podej bliej. Han uzna, e to gwnie z powodu Chewbacki, ktry prezentowa morderczy wyraz twarzy. Nagle tu obok Hana poruszyo si co i ze stosu wyrzuconych podartych achmanw wynurzya si podobna do szkieletu ludzka rka. Han zauway te starcz twarz o zakrzywionym nosie i bezzbnych ustach. Oczy starej wiedmy byszczay jasno... Narkotykami? Szalestwem? O, nie! -jkn w duchu Han. Tylko znowu nie to! Co si dzieje ze staruchami na Nar Shaddaa? Kada chce dotyka apami modych pilotw? Chcia si cofn, ale wypity alkohol spowolni jego ruchy i nie uczyni tego wystarczajco szybko. Spomidzy achmanw wystrzelia druga szponiasta do i chwycia go za nadgarstek. - Przepowiedzie wam los, dobrzy panowie? Chcecie zna swoj przyszo? Gos by skrzekliwy i drcy, a Han nie potrafi rozpozna akcentu. - Klienci Vimy Sunrider s zadowoleni, dobrzy panowie. Za kredyt Vima powie, co czeka was jeszcze w yciu. - Puszczaj! - Han prbowa wyrwa do, ale starucha miaa zadziwiajco silny chwyt. Sign po monet kredytow, aby si odczepia. Nie chcia jej robi krzywdy. W jej wieku nawet przestawiony na oguszanie blaster mg spowodowa mier. - We to i pu mnie! - rzuci jej monet. - Vima nie ebrak! - nalegaa uporczywie starucha. - Vima zarabia swoje kredyty. Przepowiada przyszo. Tak, przepowiada. Vima wie... tak, wie... Han przystan i westchn unoszc oczy w gr. Przynajmniej nie prbowaa go uwodzi. - No to mw - sapn niecierpliwie. - Och, kapitanie- powiedziaa spogldajc w jego do, a potem w twarz. - Jeste taki mody... tak wiele ci czeka. Duga droga. Najpierw droga przemytnika. Potem wojownika. Zdobdziesz chwa, o tak. Ale najpierw znajdziesz siew strasznym niebezpieczestwie. Zdrada... tak, zdrada tego, komu ufasz. Zdrada... - skierowaa wzrok na Mako. Han i jego przyjaciel wymienili rozbawione spojrzenia. - A wic zostan zdradzony - powiedzia pilot niecierpliwie. - A czy bd bogaty? Tylko to mnie obchodzi. - Tak, mj mody kapitanie - wychrypiaa wiedma. - Bogactwo do ciebie przyjdzie, ale dopiero wtedy, gdy wcale nie bdzie ci na nim zaleao. Han wybuchn gonym miechem. - To bdzie niezwyky dzie, babciu. Bo na razie bogactwo jest wszystkim, na czym mi zaley. - Tak, to prawda. Wiele zrobisz dla pienidzy, ale jeszcze wicej dla mioci. - Doskonale - mrukn Han prbujc wyrwa rk. - Starczy, mam tego dosy! warkn wreszcie i wyszarpn si z ucisku. - Dziki wielkie, stara wiedmo, ale nie zaczepiaj mnie ju wicej. Oddali si rozoszczony, a Chewbacca i Mako podali tu za nim. Han sysza wyranie drwiny przyjaciela i chichot Chewiego. Zakl. Ta stara wiedma zrobia z niego gupca. Kamienny chodnik pod jego nogami wci dra lekko. Han marzy tylko

48 o tym, by znale si w mieszkaniu Mako i opa na ko albo chocia podog, aby wreszcie si zdrzemn. Za plecami wci jeszcze sysza skrzekliwy gos wiedmy, opowiadajcej jakie bzdury. Resztk wiadomoci zarejestrowa wspinanie si po rampie do mieszkania Mako, nie pamita natomiast zupenie chwili, kiedy si pooy. Zasn natychmiast i tym razem nic mu si nie nio. Kiedy obudzi si nastpnego ranka, nie pamita zupenie starej kobiety i jej przepowiedni. Aruk Hurt zajmowa si wanie tym, co lubi najbardziej -podliczaniem swoich zyskw. Potny huttyjski lord, gowa klanu Besadii i jego kajidica, nachyla si nad komputerem, a jego tuste palce pracoway zawzicie. Zaprogramowa maszyn, aby policzya mu procent zysku bazujc na dwudziesto-procentowym rocznym wzrocie produkcji przez trzy najblisze lata. Wykres i towarzyszce mu dane wprawiy go w wielkie zadowolenie. Jego basowy rechot obudzi echo w pustej, obszernej komnacie. W pomieszczeniu nie byo nikogo oprcz Aruka. Sta tam tylko jego ulubiony robot-skryba; byszcza metalicznie w rogu pokoju, czekajc, a jego pan wezwie go do siebie. Aruk jeszcze raz przyjrza si wykresowi i zamruga z zadowoleniem wyupiastymi oczami. Zblia si do wieku dziewiciuset lat i osign ten stan otyoci, ktry wikszo Hurtw dopada w rednim wieku. Tusza niemal uniemoliwia im samodzielne poruszanie si. Aruk nie podejmowa ju takiego wysiku. Nawet ostrzeenia lekarza o narastajcych problemach z kreniem nie mogy go zmusi do codziennych wicze. Wola polega na platformie antygrawitacyjnej, dziki ktrej mg swobodnie si przemieszcza. Platforma Aruka bya znakomitej jakoci, najlepsza, jak mona byo kupi. Dlaczego gowa klanu i kajidica Besadii miaaby sobie czegokolwiek odmawia? Ale Aruk nie by jednym z sybarytw, ktrzy dbali wycznie o rozkosze ciaa. To prawda, uwielbia dobrze i duo je, ale nie utrzymywa tumw niewolnikw, zajmujcych si wycznie dogadzaniem jego najbardziej perwersyjnym dzom, tak jak to robili niektrzy Huttowie. Aruk sysza, e siostrzeniec Jiliaka, Jabba, trzyma kilka humanoidalnych samic-tancerek, uwizanych przez cay czas na krtkich smyczach. Aruk uwaa takie upodobania za niesmaczne i ekstrawaganckie. Klan Desilijic zawsze mia sabo do rozkoszy ciaa. Wprawdzie Jiliak mia znacznie lepszy gust ni Jabba, ale on te przesadza z hedonistycznymi uciechami. Dlatego to my osigniemy zwycistwo, pomyla Aruk. Klan Besadii jest gotw na due wyrzeczenia dla osignicia ostatecznego celu. Aruk wiedzia jednak, e nie bdzie to atwa sprawa. Jiliak i Jabba byli sprytni i bezlitoni, a ich klan mia rwnie wielkie bogactwa jak jego wasny. Od wielu ju lat dwa najbogatsze i najpotniejsze klany Hurtw konkuroway ze sob w najbardziej lukratywnych przedsiwziciach. aden z nich nie wzdraga si przed takimi metodami jak zabjstwa, porwania czy terroryzm, jeli tylko mogo to przybliy ostateczne zwycistwo. Aruk wiedzia, e Jiliak i Jabba nie cofnliby si przed niczym, by doprowaJanko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

A.C. Crispin 49 dzi do upadku klan Besadii. Ale drog do ostatecznego zwycistwa byy pienidze. Aruk czu satysfakcj widzc, jak wiele zyskw przynosi co roku Besadiim ilezjaski projekt. Ju wkrtce, pomyla, bdziemy mieli tyle kredytw, e usuniemy ich z Nal Hutta. Pozbdziemy ich si tak, jak pozbywa si zarazy wrd zboa czy wrzodu na ciele. Niedugo Besadii bd rzdzi Nal Hutta bez przeszkd... To wanie Aruk i jego nieyjcy brat Zawal wpadli na pomys zaoenia kolonii religijnej na Ilezji i uywania pielgrzymw jako siy roboczej, przetwarzajcej surow przypraw w kocowy produkt. Jedyn rzecz, jakiej si obawiali, byo powstanie niewolnikw. To wanie Aruk wpad na pomys wiary w Jedynego i Wszechogarniajcego, i w Uniesienie, ktre miao uzaleni pielgrzymw. Wikszo Huttw wiedziaa, e tlanda Tilowie potrafi wywoywa mie i ciepe emocje w umysach humanoidw. Ale trzeba byo Aruka z jego sprytem i geniuszem, aby wpa na pomys Uniesienia jako odurzajcej umys nagrody po caym dniu cikiej pracy w fabryce przyprawy. Kiedy tylko wymyli, w jaki sposb mona wykorzysta umiejtnoci flanda Tilw, reszta - doktryna religijna, kilka hymnw, modlitw i litanii - bya ju prosta. To wystarczyo do stworzenia religii, w ktr wierzyli wszyscy ci pdzicy gupcy z niszych ras. Produkcja w fabrykach sza pen par i bez adnych przeszkd. Tylko raz, pi lat temu, zdarzyo si, e ilezjaskie przedsiwzicie nie przynioso oczekiwanych zyskw. Byo to wtedy, gdy ten przeklty Korelianin Han Solo zniszczy fabryk byszczostymu i unicestwi Zawala... chocia strat finansow Aruk przej si znacznie bardziej. Nie uwaa si zreszt za okrutnego czy pozbawionego uczu tylko dlatego, e nie dba specjalnie o los brata. Zareagowa tak, jak zareagowaby kady Hurt. Teraz studiowa jedn z pozycji w proponowanym budecie Ilezji: siedem i p tysica kredytw, ktre miay by nagrod dla tego, kto pochwyciby Hana. Nie zdezintegrowany" - gosia pierwsza linijka. - Schwytany ywcem i dostarczony na miejsce". Siedem i p tysica kredytw. Podwyka o dwa i p tysica od pierwszej wyznaczonej nagrody. Najwyraniej Solo sprawia kopoty... Suma bya wystarczajco dua, by skusi wielu owcw nagrd, chocia Aruk widywa ju wysze. Jednak za tak modego czowieka nagroda wynosia niemao. Czy naprawd konieczne byo pacenie ekstra sumy za ywego? Aruk bywa czsto wiadkiem dugich tortur i przyglda im si z zupenym spokojem, ale w odrnieniu od wielu swoich ziomkw nie znajdowa w tym rozkoszy. Gdyby to do niego przyprowadzono Korelianina, Aruk nie zadaby sobie trudu organizowania tortur, tylko skazaby go na szybk mier. Ale Teroenza to zupenie inna sprawa. Tlanda Tilowie byli niezwykle mciwi i Aruk by pewien, e Najwyszy Arcykapan Ilezji nie spocznie, dopki osobicie nie zobaczy dugiej i bolesnej agonii Hana Solo. Bdzie si ni rozkoszowa sekunda po sekundzie, krzyk po krzyku, jk po jku. Solo umrze w najbardziej wymylnych torturach, a Teroenza bdzie chon kad sekund jego cierpienia. Ale czy na pewno naley paci dodatkowo za przyjemnoci Teroenzy? - zastanowi si Aruk. Nad jego olbrzymimi wyupiastymi oczami uformoway si zmarszczki koncentracji. Po chwili westchn dononie i zdecydowa: niech bdzie. Podpisze t pozycj w bilansie. Niech Teroenza ma troch zabawy. Samo oczekiwanie czynio kapana szczliwym, a szcz-

50 liwi podwadni byli produktywnymi podwadnymi. Aruk martwi si troch Teroenza, ktry w gruncie rzeczy zarzdza teraz ilezjask operacj, niezalenie od tego, jak bardzo i on, i ten idiota Kibbick starali si to ukry. Aruk zamyli si. Ilezja naleaa do Huttw. Nikt prcz Hutta nie powinien wydawa tam rozkazw. A jednak... Kibbick by jedynym wysokim rang Hurtem w klanie Besadii, ktry w tym momencie mg obj stanowisko na Ilezji. A Kibbick, co tu duo gada, by gupcem. Gdybym tylko odway si posa Durg, pomyla Aruk. On ma do silnej woli i inteligencji, by zarzdza Ilezj i przypomnie Teroenzie, kto waciwie jest tu wadc. Durga, jedyny potomek Aruka, by bardzo modym Huttem. Dopiero co przeszed wiek prawnej penoletnoci i penej wiadomoci - mia zaledwie sto standardowych lat. Ale by sprytny, dziesi razy sprytniejszy ni ten dure Kibbick. Kiedy Durga przyszed na wiat, wszyscy Huttowie namawiali Aruka, by pozby si bezradnego noworodka, poniewa by naznaczony ciemn plam, ktra rozlewaa si jak nieznany pyn po czole, wok jednego oka i na policzku. Mwili, e to znami cignie na niego nienawi i spekulowali, e Durga bdzie niedorozwinity umysowo. Pradawne mity wspominay o takim znamieniu, ktre miao by przepowiedni katastrofy, a starzy Huttowie przepowiadali wszelkie okropiestwa, jeli Durdze pozwoli si y. Ale Aruk spojrza na malekiego, wijcego si bezradnie potomka i wyczu, e to dziecko stanie si wielkim Hurtem, inteligentnym, sprytnym i gdy trzeba, bezlitosnym. Wic unis maego Durg w rkach i zapowiedzia dononie, e oto jest jego potomek i spadkobierca. To ostrzego wszystkich, ktrzy mieli inne zdanie, aby zamilkli. Aruk dopilnowa, aby Durga otrzyma pierwszorzdne wyksztacenie i mia wszystko, czego tylko dorastajcy Hurt potrzebowa. Mody Hutt za odwdzicza si za uczucia ojca; wi pomidzy nimi staa si bardzo bliska. Patrzc teraz na sprawozdanie finansowe z Ilezji, Aruk przypomnia sobie, e musi podzieli si t wiadomoci z Durg. Przygotowywa swojego potomka do objcia przywdztwa klanu, gdy ju nadejdzie jego zmierzch. Te liczby wygldaj bardzo dobrze, pomyla Aruk. Na tyle dobrze, e powinnimy zainwestowa w zaoenie kolejnej kolonii na Ilezji. Siedem kolonii moe produkowa znacznie wicej przetworzonej przyprawy ni sze. Trzeba te bdzie zwikszy szeregi misjonarzy, rekrutujc wicej samcw tlanda Tilw i posyajc ich na wabienie pielgrzymw. Najwikszym marzeniem Aruka byo rozszerzenie operacji przetwarzania przyprawy i pozyskiwania niewolnikw na drug planet w systemie Ilezji. Wiedzia, e on prawdopodobnie nie doyje chwili, gdy dwie planety podejm produkcj pen moc, ale Durga na pewno bdzie jeszcze wtedy y. By tylko jeden problem - klan Desilijic. Aruk wiedzia, e Jiliak i Jabba obserwuj kady jego ruch, a take zachowanie najwaniejszych czonkw jego klanu, i gotowi s uderzy w kady saby punkt. A byli bezlitoni i zazdroni o sukces, jaki klan Besadii odnis na Ilezji. Aruk by przekonany, e Jiliak i Jabba wiele daliby za to, aby ich zniszczy i przej kontrol nad ca t operacj. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

51

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

52

A przecie byy to tylko pocztki wielkiego sukcesu klanu Besadii. ycie Hutta jest dugie i pene nieoczekiwanych zwrotw. Tak ju musiao by. Szczerze mwic Aruk dobrze czu si pord intryg i niebezpieczestw. Nie zmieniby tego, nawet gdyby mg. Z westchnieniem zadowolenia Hutt wyczy komputer, przecign si i przetar wyupiaste oczy. To bya dobra popoudniowa robota. Teraz zje obiad i spdzi troch czasu ze swoim potomkiem. Mio bdzie podzieli si z nim tak dobrymi wieciami. Kierujc platform antygrawitacyjn za pomoc nieznacznych ruchw tustych palcw, Aruk wysun si z pokoju w poszukiwaniu ywnoci i towarzystwa.

ROZDZIA

4
STAWKA RONIE
Pi miesicy i szeciu owcw nagrd pniej Han i Chewbacca na dobre zapucili korzenie na Nar Shaddaa. Han znalaz dla siebie i przyjaciela may apartament w koreliaskim sektorze, zaledwie o dwa megabloki od mieszkania Mako i tylko o jeden poziom niej. Mieszkanko skadao si z dwch miniaturowych sypialni z podnoszonymi kami, jeszcze mniejszej kuchni i kabiny odwieajcej. Nie spdzali zreszt w swoim nowym domu za duo czasu. Gdy tylko Mako przedstawi Hana swoim towarzyszom, mody Korelianin szybko znalaz sta prac. Dobrzy piloci zawsze mieli wysok warto na Nar Shaddaa. Pierwszego miesica Han zatrudni si jako pilot pasaerski na promie latajcym midzy Nar Shaddaa a Nal Hutta. Przewozi Huttw i ich podwadnych z Ksiyca Przemytnikw na rodzinny wiat Huttw i z powrotem. Mia nawet nadziej, e uda mu si w ten sposb zetkn z Jiliakiem albo Jabb, ale dwaj najwysi lordowie klanu Desilijic mieli swoje prywatne promy i nie musieli uywa publicznych rodkw transportu. Han zamierza wykorzysta referencje Tagty, ale zadecydowa, e zanim uda si w poszukiwaniu zajcia do Huttw, musi troch rozejrze si wok na wasn rk. Huttowie byli bardzo wymagajcymi pracodawcami. Potem chwilowe zajcie Hana si skoczyo i mody Korelianin wypuci si w towarzystwie Mako na kilka przemytniczych rajdw z przypraw ze wiata Twi'lek Ryloth w rejon Roon. Tam Han pozna starego znajomego Mako, starzejcego si przemytnika o pokrytej zmarszczkami twarzy i imieniu Zeen Afit. Zeen wybiera si wanie w tras na Ucieczk Przemytnikw z adunkiem ywnoci. Kiedy wspomnia, e przydaaby mu si kompania, Han i Chewbacca zgosili swj udzia. Ucieczka Przemytnikw dawaa schronienie bractwu, ktre byo z prawem na bakier znacznie bardziej ni mieszkacy Nar Shaddaa. Bya w gruncie rzeczy szeregiem kryjwek sztucznych konstrukcji zbudowanych na niektrych duych asteroidach w samym rodku ich pola. Najwiksz bya mierdzca dziura wygrzebana na wielkiej asteroidzie znanej jako Skip Jeden.

Janko5

Janko5

53

A.C. Crispin

Zeen pokaza Hanowi drog przez zdradliwe, cigle zmieniajce pooenie pole asteroid, ale nie pozwoli mu podczas przejcia zasi za sterami swojego wiekowego, zdezelowanego frachtowca o nazwie Korona". - Nastpnym razem, dzieciaku - obieca wiszczcym szeptem, podczas gdy jego palce zgrabnie biegay po pulpicie sterowniczym. - Obiecuj. Ale tym razem przygldaj si wujkowi Zeenowi i ciesz si jazd. Han przekn lin, gdy Korona" o wos unikna kolizji z kanciast ska, ktra moga zamieni ich statek w molekuy. - Jeli jeszcze doyj nastpnego razu - zauway, kulc si odruchowo, kiedy nastpna asteroida o mao nie hukna w ich przedni ekran widokowy. - Niech to szlag, Zeen! Zwolnij! Zwariowae? - Jedyny sposb, by przelecie przez pole asteroid, to grza tak szybko jak mona powiedzia Zeen Afit nie podnoszc oczu znad przyrzdw. - Jeli bdziesz si wlk, zostaniesz zgnieciony, zanim zdysz wytrze nos. Zawsze lec wanie tak i mam oczy szeroko otwarte, i wci jeszcze yj. Kiedy dotarli do osawionej Ucieczki Przemytnikw, Han i Chewbacca ostronie podyli w lad za Zeenem do Skip Jeden, aby spotka si z gangiem, jak nazywa swoich przyjaci stary. Hana przedstawiono blademu szczupemu mczynie z twarz ca w bliznach, ktry mia na imi Jarril, i drugiemu, starszemu, nieco ju ysiejcemu, ktry przedstawi si do intrygujcym imieniem - Kid DXo'ln. Skip Jeden by regularnym, maym miasteczkiem skadajcym si z mieszka, restauracji, jaski hazardu, barw i punktw sprzeday narkotykw. Han by lekko speszony, gdy si zorientowa, e tutaj, jeszcze bardziej ni na Nar Shaddaa, nie istnieje adne prawo. Mg tu zgin i nikt z wyjtkiem Chewiego (zakadajc, e Wookie sam jeszcze byby wtedy ywy, co uzna za mao prawdopodobne) by o tym nie wiedzia ani by si tym nie przej. Uwaa jednak bardzo, by nie da po sobie pozna tej niepewnoci. Dorasta na ulicy i widzia mnstwo degeneratw wszelkiego rodzaju, zanim jeszcze skoczy dziesi lat. Ale nigdy jeszcze nie napotka tak wielu desperatw i zagubionych ludzi zgromadzonych w jednym miejscu. Kiedy szli w lad za Zeenem do baru, Han dostrzeg kana wyryty porodku kamiennej drogi, wypeniony zielonot mazi sczc si powoli i leniwie. Chewbacca pocign nosem i warkn niechtnie. - Taa, naprawd mierdzi - zgodzi si Han, czujc swdzenie podranionego nosa. - Co to, do licha, jest, Zeen? Widz to take na cianach. - Po prostu szlam, do ktrego musimy przywykn - powiedzia przemytnik. - A e mierdzi? Nie zawsze daje si tego unikn. To jest jaki zwizek protoorganiczny wymieszany z siark. Hana rozbola nos. Szlam cuchn jak zatche miso zmieszane z gnijcymi warzywami i przyprawione spor iloci siarki. Zdarzao mu si wcha gorsze rzeczy, ale nie ostatnio. Janko5

54 Przekroczyli kana i wspili si wyej do baru. Prawie natychmiast uwag Hana przycigna przepikna czarnowosa kobieta, ktra zupenie nie pasowaa do tutejszej zbieraniny rzezimieszkw. Miaa na sobie bardzo krtk spdnic, ktra szczodrze odsaniaa wspaniae nogi, a wyej tylko cienk koszul zwizan w ten sposb, e obnaaa cay jej brzuch. Han gapi si na ni i myla, e to jedna z najbardziej interesujcych kobiet, jakie kiedykolwiek widzia. Nagle zda sobie spraw, e ona te patrzy na niego. Natychmiast przywoa na wargi najbardziej czarujcy umiech, na jaki byo go sta. Kobieta podesza bliej i Han poczu, e jego puls wyranie przyspiesza. Nagle dostrzeg w jej spojrzeniu taki wyraz, jakby patrzya na zgniy ochap misa. Umiech zamar na wargach Hana. Najwyraniej zainteresowanie nie byo obustronne. - Han, chciabym, aby pozna moj przyjacik - odezwa si Zeen wskazujc na kobiet. - Sinewy Ana Blue to jedna z najlepszych przemytniczek w okolicy. Prowadzi te znakomity st do sabaka. Blue, to jest Han Solo, dzieciak, ktrego zabraem na rajd, i jego kumpel Chewie. Han pochyli uprzejmie gow. - Mio mi pozna... Widzc, e pilot nie jest pewien, jak si do niej zwraca, umiechna si pokazujc bkitny krysztaowy zb na przodzie. - Mw do mnie Blue - powiedziaa gosem, ktry mimo jej wysikw pozosta lodowaty. - Powiedziae, Han Solo? A take - zwrcia si do jego towarzysza - Chewie? - Chewbacca - uzupeni Han. - Mio mi ci pozna, Chewbacca - powiedziaa. - Poznae ju Wynni? Chewie przekrci gow i warkn pytajco. Sinewy Ana Blue umiechna si do niego. - Kiedy j spotkasz, na pewno si domylisz, e to ona - odpowiedziaa tajemniczo. Han znowu sprbowa szczcia. - Czy mog postawi ci drinka, Blue? Spojrzaa na niego, jakby rozwaaa propozycj, a po chwili umiechna si lekko. - Nie. Raczej nie - odpowiedziaa w kocu. - Jeste przystojny, ale nie w moim typie, Solo. Lubi mczyzn nieco bardziej ... dowiadczonych. Zeen parskn, widzc zdumienie na twarzy Hana wobec tak jasnej deklaracji. - Ta nasza Blue to dziwna osoba. Modzi i do tego nieonaci mczyni nie maj do zaoferowania wielu... emocji. A ona lubi kusi, a ju zwaszcza uwielbia dreszczyk zwizany z braniem tego, co do niej nie naley. Sinewy Ana Blue spojrzaa na Zeena spode ba. - Ty chyba te ostatnio polubie niebezpieczestwo - wycedzia. Potem zwrcia si do Hana: - Grasz w sabaka, Solo? Han skin gow. - Prbowaem - powiedzia ostronie. Umiechna si kuszco. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

55

A.C. Crispin

- No to chod. Chtnie zagram z kim nowym. Skonia lekko gow na poegnanie, odwrcia si i odesza. Han patrzy za ni krcc z podziwem gow. - Na demony Xendoru... to dopiero babka - mrukn. - Czysty sabak - zgodzi si Zeen. - Pierwsza klasa. - I naprawd interesuj j tylko onaci? - Powiedzmy, e lubi emocje zwizane z polowaniem -powiedzia Zeen. - Kady zbyt atwy i zbyt chtny, by da si zapa, nie stanowi dla niej wyzwania. - Opisae j jak devaroskiego pajka owc - stwierdzi Han odprowadzajc wzrokiem koyszcy si rytmicznie tyeczek Any Blue, dopki nie znika midzy rozbawionymi przemytnikami. - Bliskie prawdy, dzieciaku - zachichota Zeen. - Nasza Blue jest jedyna w swoim rodzaju. Ona... Urwa nagle i odwrci si gwatownie, bo w pomieszczeniu rozleg si donony ryk. Han spojrza w stron, skd dochodzi gos i zobaczy Wookiego stojcego w drzwiach wejciowych. Bya to samica, rwnie wielka i muskularna jak Chewie. Jej bkitne oczy byy utkwione w przyjacielu Hana, ktry ze swej strony stara si patrze wszdzie, tylko nie na nowo przyby. - A to kto? - spyta Han Zeena. - Wynni - odpar stary przemytnik mrugajc i chichoczc. Han i Chewbacca stali w milczeniu. Wookie podesza prosto do nich. Zaryczaa co do Chewiego, ignorujc jego ludzkiego kompana. Potem signa kudat ap i pacna go poufale w rami. Han odwrci si do Zeena. - Wyglda na to, e jej si podoba - powiedzia we wsplnym. - Owszem - zgodzi si Zeen. - Twj kumpel dostanie to, czego nie udao si dosta tobie. Tyle, e on nie wyglda na specjalnie uszczliwionego. Stary przemytnik mia racj. Chewbacca rozglda si z rozpacz wok, a samica Wookie przyciskaa si do niego powarkujc pieszczotliwie. Kiedy Chewie zowi wzrok Hana, potrzsn niemal niezauwaalnie, ale wymownie gow. Han postanowi przyj z pomoc przyjacielowi. - Hej, Chewie - zawoa gono. - Musimy ju i. Wynni odwrcia si i warkna na niego gronie. Najwyraniej nie podobao jej si, e kto przeszkadza im w miosnej grze. Han spojrza na ni i wzruszy ramionami. - Przykro mi - powiedzia. - Musimy wstpi w umwione miejsce. Mamy kontrakt. Wynni najwyraniej mu nie uwierzya. Z jej garda doby si niski pomruk. Han nagle zda sobie spraw, e wok robi si mae zbiegowisko. Przez tum przecisn si Kid DXo'ln, ysiejcy przyjaciel Zeena. - To nieadnie oskara kogo o kamstwo, Wynni - zwrci uwag samicy. - Han mwi prawd. Wanie zaangaowaem jego i Chewbacke na rajd na Kessel jako drugiego pilota i strzelca na Gwiezdnym Ogniu". Moje roboty powinny ju koczy adowanie towaru. Solo, musimy i. Janko5

56 Han umiechn si do Wynni i przybra przepraszajcy wyraz twarzy. Chewbacca za to wcale nie stara si ukry radoci, e moe uciec od gronej Wookie. Kiedy znaleli si na zewntrz, zmierzajc w stron ldowiska, Han z wdzicznoci zwrci si do Kida. - Dziki, stary - powiedzia. - Przez chwil mylaem, e nie uda nam si stamtd wydosta Chewiego bez doprowadzenia jej do wciekoci. Kid DXo'ln wykrzywi twarz w umiechu. - Wanie... a rozczarowany, zawiedziony w uczuciach Wookie nie jest miym kompanem do pogawdki. Co masz zamiar teraz robi? Naprawd chcesz si ze mn wybra na Kessel? - Jasne - odpar Han. - Zawsze chciaem tam polecie. Czy kiedy ju wyadujesz tam towar, polecisz Szlakiem? - Nie wiem - odpar Kid. - Moe, jeli bdzie tam na mnie czeka jaki towar. Ale na pewno zapiesz kogo, kto wemie ci na Szlak. Han wiele sysza o Szlaku Kessel - najtrudniejszym tecie dla pilota przemytnika. Podr Szlakiem pozwalaa znacznie skrci drog przez niezamieszkay obszar przestrzeni, ktrego ominicie normalnie zajmuje okoo dwch dni. Ale ta bezporednia droga wioda niebezpiecznie blisko Paszczy - wielkiego zbiorowiska czarnych dziur, ktre zakrzywiay zarwno przestrze, jak i czas. Wiele statkw z caymi zaogami zagino w czeluciach Paszczy. Kiedy ju siedzieli bezpiecznie na pokadzie Gwiezdnego Ognia", Kid wskaza mu stery. - Syszaem, e jeste dobry, Solo. Chcesz sprbowa przeprowadzi przez asteroidy? Han przytakn, chocia poczu, e nagle zascho mu w ustach. Pamitajc rady Zeena, zmusi si do miaego zaatakowania pola asteroid. Pamita historie opowiadane przez pilotw na pokadzie Farciarza", ktre wskazyway, e Zeen mia racj - przez asteroidy mg przelecie tylko kto o stalowych nerwach i niesamowitym refleksie. Wstrzymujc oddech Han wpuszcza may frachtowiec w wariackie skrty, nie zmniejszajc prdkoci. Kid zaj fotel pilota i przyglda si w milczeniu. Tylko raz si wtrci, zwikszajc szybko statku, aby unikn zderzenia z ma asteroid wirujc wok wikszej, ktr trudno byo zauway. Gwiezdny Ogie" otar si prawie o ni, aktywoway si tarcze ochronne, a statek zadra w niemym protecie. Ale uniknli katastrofy. Han przygryz warg, gdy odamek skalny wielkoci poowy statku przemkn za ruf. - Przepraszam, Kid. Powinienem j zauway. - Nie moge jej zobaczy, Solo - odpar starszy mczyzna. - Latam tdy od wielu lat i znam kad z tych ska prawie na pami. Wiedziaem, e ta maa ma kompana, bo widziaem j ju wczeniej. Kiedy w kocu wynurzyli si w czystej przestrzeni, Han by tak zmczony, jakby prowadzi statek cay dzie, a nie tylko p godziny. Mia ochot osun si na fotel, ale Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 57 spojrza na Kida i zobaczy, e stary pilot ley z gow odchylon do tyu i zamknitymi oczami; najwidoczniej spa. Han spojrza na Chewiego i powiedzia z rezygnacj: - Przejmij stery na moment. Ustawi parametry skoku na Kessel. Kilka chwil pniej Han ustali z komputerem nawigacyjnym dane wielkoci i ustawi skok. Spojrza znowu na Kida i zobaczy wpatrzone w siebie bkitne oko. - Pchnij go, Solo - odezwa si zaspany gos. Han skrzywi usta w umiechu. - Robi si. Chwil pniej jasne punkty rzeczywistej przestrzeni zaczy wydua si w linie i Gwiezdny Ogie" wpad w nad-przestrzenny tunel. Han nagle zda sobie spraw, e mieje si jak dziecko. Bardzo dawno nie zdarzyo mu si pilotowa w naprawd trudnej sytuacji. Podczas suby we flocie by sternikiem wielkich imperialnych jednostek, ale jego ulubion rozrywk byo pilotowanie myliwca TIE. May, zwrotny, miercionony wymaga niesamowitej precyzji pilotau, ale nie mia adnych systemw ochronnych, co czynio go niezwykle wraliwym na trafienia. Bardzo niewielu pilotw TIE doywao staroci. Kiedy Gwiezdny Ogie" wynurzy si w realnej przestrzeni, Han zerkn na Paszcz i wzi gboki oddech. Kid DXo'ln, ktry w kocu obudzi si z drzemki, przecign si i zachichota. - Imponujcy widok, prawda, Solo? - Te tak bym to uj - zgodzi si Han. Przed nimi rozcigaa si Paszcza - seria czarnych dziur, ktre wysysay ycie z najbliszych gwiazd. Dugie smugi gazw wciganych przez te olbrzymie puapki znaczyy miejsce, w ktrym znajdoway si same czarne dziury, oczywicie niewidoczne. Powodem, dla ktrego tak je nazywano, byo to, e miay tak siln grawitacj, i nic cznie ze wiatem nie mogo si stamtd wydoby. Ale wstgi gazu i kosmicznego miecia wyranie je wyznaczay. Han wiedzia, e Paszcza bya tworem unikalnym w galaktyce. - Kessel jest tam, na samym skraju, Solo - powiedzia Kid. - Popatrz, poka ci namiary na ekranie. Han w milczeniu studiowa pozycj niewielkiej planety, okrajcej ma, ale intensywnie wiecc biao-niebiesk gwiazd. Wok Kessel z kolei kry pojedynczy, miniaturowy ksiyc. - Ta planeta jest za maa, aby mie atmosfer - mrukn. - Tak, wiem. Trzeba woy mask tlenow. Ale na szczcie maj tam wytwarzajce atmosfer generatory, wic nie trzeba nosi caego skafandra prniowego - wyjani Kid. Han zmarszczy brwi i dalej przyglda si koordynatom planety. - Nie wiedziaem, e Kessel ma satelit. - A, tak. Chodz plotki, e maj go na oku Imperialni, a nawet e co tam buduj. Uwaam, e to szalony pomys.

58 - Wic mog by tam w pobliu imperialne statki? - zaniepokoi si Han. Chewie by bd co bd zbiegym niewolnikiem i z pewnoci Imperialni chtnie znw by go pochwycili. - Tak. Rozmawiaem swego czasu z facetem, ktry pracuje dla Imperium jako donosiciel. Powiedzia mi, e rozwaaj zbudowanie stacji bojowej w samym centrum Paszczy -powiedzia z namysem Kid. Han spojrza na wirujce spirale gazw i pyw i pokrci z niedowierzaniem gow . - Stacj? Tam? Naprawd byliby szaleni. Kid wzruszy ramionami. - Jest tam wicej miejsca ni sdzisz, pomidzy tymi czarnymi dziurami. Niektrzy przemytnicy twierdz, e mona jeszcze bardziej skrci Szlak Kessel przemykajc si midzy nimi. Han zmarszczy brwi i znw zatopi si w wyliczeniach. - Masz na myli przebycie szlaku w krtszym czasie? Kid zachichota skrzekliwie. - No, to te. Ale mwi, e blisko Paszczy zarwno czas, jak i przestrze ulegaj zakrzywieniu. Wic nie tyle przebywasz Szlak szybciej, co przeskakujesz przez cz przestrzeni. - A jaki jest rekord trasy? - zapyta zaciekawiony Han. - Nie wiem - odpar Kid DXo'ln. - Sdz, e ostatnio poniej dziesiciu godzin, ale nigdy nie byem na tyle szalony, aby to sprawdzi. Posuchaj dobrej rady, Han, i nie artuj sobie z Paszczy. Han te uwaa t rad za dobr. Kuszenie Paszczy byoby aktem samobjczej gupoty. Osadzi Gwiezdny Ogie" na Kessel. Trzej przemytnicy woyli maski tlenowe i wyszli na zewntrz. Znaleli ma portow kantyn, gdzie piloci i zaogi statkw mogli co zje i wypi, podczas gdy roboty rozadowyway luki towarowe. Kid DXo'ln zosta przy statku, by nadzorowa wyadunek, ale wysa Hana i Chewiego, by co przeksili. W dziesi minut pniej Han rozkoszowa si szybkim posikiem i szklank piwa z Polanis. Zastanawia si przy tym, co dalej robi. Kid DXo'ln da mu do zrozumienia, e planuje lot w kierunku, ktry wolaby zachowa w sekrecie, przynajmniej przed Hanem. Stary przemytnik powiedzia te, e zapewne bez kopotu zaapie si tu na jaki lot, albo z powrotem na Ucieczk Przemytnika, albo na Nar Shaddaa, prawdopodobnie nawet przez Szlak Kessel. Na Kessel nie byo nawet adnego lokalu, w ktrym podrni mogliby przenocowa. Han spojrza odruchowo w kierunku otwierajcych si drzwi kantyny i oczy mu zabysy, gdy zobaczy znajom twarz. - Roa! - krzykn w stron mczyzny, ktry przy wejciu ciga z twarzy mask tlenow. - Hej, Roa, chod tutaj! Postawi ci piwo. Roa - jeli nawet mia jakie inne imi, Han nigdy go nie sysza - by wysokim, barczystym mczyzn z posiwiaymi wosami i z czarujcym umiechem. Mia obuzerski bysk w oczach i ten rodzaj poczucia humoru, ktry uatwia mu zawieranie znaJanko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

A.C. Crispin 59 jomoci. Zdawao si, e kady na Nar Shaddaa zna Ro, a on z kolei zna tam wszystkich. Przyjani si z Mako i by jednym z pierwszych ludzi, ktrych Mako przedstawi Hanowi po przybyciu na Nar Shaddaa. Roa siedzia w przemycie od ponad dwudziestu lat, a wic wszyscy go uwaali za dowiadczonego biznesmena. Lubi odgrywa rol przewodnika modych przemytnikw i chtnie dzieli si dowiadczeniami, ktre zdoa zgromadzi w czasie dugiej kariery. W odrnieniu od wielu przemytnikw, ktrych fach nie rni si specjalnie od piractwa, Roa mia wasny kodeks postpowania, ktrego uczy modych adeptw, podrujcych z nim na wysuonym, ale sprawnym frachtowcu Wczga". Roa wpaja Hanowi zasady, ktrych przedtem uczy wielu innych: nigdy nie ignoruj wezwania na pomoc; nigdy nie okradaj tych, ktrzy s biedniejsi od ciebie; nigdy nie graj w sabaka, jeli nie jeste gotw na przegran; zawsze bd przygotowany do szybkiego odwrotu; nigdy nie pilotuj pod wpywem rodkw odurzajcych. Przemytnicy nazywali to reguami Roi. Teraz na widok modego przyjaciela twarz Roi rozjania si w szczerym umiechu. - Han, co ty tutaj robisz? Han wskaza mu gestem wolne miejsce koo siebie. - To duga historia, Roa. Zwialimy tu przede wszystkim dlatego, e pewna samica Wookie zanadto interesowaa si Chewiem. Roa zachichota i pooy nogi na stole. - Czyby Chewbacca spotka Wynni? Chewie zaskomla gono i zwrci wymownie ku grze niebieskie oczy. Roa rozemia si dononie. - Daj spokj, Chewie, co by w tym byo zego, gdyby zabawi troch t przeronit panienk? Chewie parskn, a potem wda si w dugie wyjanienia, jak mczcy i niebezpieczny moe by romans Wookiech. Han rozumia doskonale jego przemow, ale widzia, e Roa usiuje z trudem rozszyfrowa warczenie i parskanie. Gdy Wookie skoczy, Roa unis brwi i pokrci z niedowierzaniem gow. - W takim razie chyba dobrze zrobie biorc nogi za pas, Chewie. Musz pamita, eby nigdy nie wpa w oko Wynni. Han rozemia si. - Dobra rada - powiedzia. Potem spowania. - Problem w tym, e troch tu utknlimy. Przywiz nas Kid DXo'ln, ale teraz ma zaatwia jaki prywatny interes i nie potrzebuje zaogi. Szukam statku na Nar Shaddaa. S jakie szanse, eby zabra si z tob?

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

60

Stary przemytnik umiechn si. - Jasne, Han. Ale problem w tym, e nie lec tam bezporednio. Najpierw mam dostaw na Myrkr, dopiero potem Nar Shaddaa. Ale za to polec przez Szlak Kessel. Jak si na to zapatrujesz? Janko5

Oczy Hana zabysy. - To by byo co! Nie mog si nazwa dobrym pilotem, dopki nie przelec tego Szlaku raz czy dwa. Roa... jest jaka szansa, eby da mi stery na Szlaku i powiedzia, jak to zrobi? Roa umiechn si jeszcze szerzej. - To zaley, Solo. - Od czego? - Od tego, ile postawisz mi piw. Han zachichota i skin na barowego robota, by pospieszy ze wie dostaw. - Opowiedz mi o Szlaku - poprosi. - Chyba teraz jestemy gotowi? Zgodnie z tym, co opowiada Roa, Szlak Kessel wid w realnej przestrzeni, wychodzc z sektora Kessel wzdu obrzea Paszczy, a potem przez nieprzyjazny, nie zamieszkany sektor nazywany Doem. D nie by a tak trudnym nawigacyjnie miejscem jak Paszcza, ale gino tam wicej statkw ni obok czarnych dziur. Po bezpiecznym ich przebyciu piloci byli przewanie bardzo zmczeni, a ich refleks by spowolniony, i wtedy wanie, gdy powinni odpocz, czeka na nich D. Byo to szerokie pole asteroid, nawet w poowie nie tak gste, jak to otaczajce Ucieczk Przemytnikw, ale niestety rozmieszczone w pylistym ramieniu mgawicy. Pord gazw i pyw widoczno pilota bya znacznie ograniczona, praca instrumentw za ulegaa zakceniom. Slalom pomidzy niebezpieczestwami mgawicy by prawdziwym hazardem i zawsze istniao ryzyko, e wymijajc jedn asteroid, pilot wpakuje si na nastpn. Roa wytumaczy mu to wszystko, a potem zabra go na pokad Wczgi" i pokaza na komputerze nawigacyjnym peny wykres kursu. Han przyjrza mu si uwanie i w kocu skin gow. - Dobra. Myl, e dam rad, Roa. Kapitan obrzuci go przecigym, oceniajcym spojrzeniem. W kocu si odezwa: - A wic dobrze, synu. Prowad. Wkrtce cay wiat Hana zawzi si do ekranu widokowego, wsprzdnych, paneli kontrolnych, wasnych doni i oczu. Czu si niemal jak android, poczony systemem nerwowym wprost ze statkiem. Zupenie jakby stanowili jedn istot. Przelatujc przez Paszcz, Han by w peni wiadom, e najmniejszy bd bdzie rwnoznaczny z katastrof. Czu, e pot kapie mu z czoa, gdy manipulowa gorczkowo sterami reagujc na grawitacyjne anomalie. Obok siebie czu napit uwag Roi, chocia stary przemytnik nie odezwa si ani sowem. Tylko Chewbacca siedzcy za jego plecami nie mg czasami powstrzyma cichego warknicia, ale byy to jedyne dwiki syszalne w kabinie. Teraz Paszcza otaczaa ich zewszd, gdy przemykali midzy czarnymi dziurami. Han wiedzia, e mona byo przeby t tras omijajc szerokim ukiem cay niebezpieczny sektor, ale koszty paliwa, czasu i dodatkowa odlego, ktr trzeba byo przeby, czyniy opacalnym podjcie tego ryzyka. Czy na pewno? Roa wci milcza, gdy Korelianin wprowadza statek w zmienny spiralny kurs, ktry wydawa mu si najkrtsz bezpieczn drog przez Paszcz. Han zakada, e to Janko5

A.C. Crispin 61 milczenie oznacza aprobat. Sprbowa wzi gboki oddech, gdy wpadali w wirujc chmur bkitnego gazu, ale poczu, e co ciska mu piersi. Kiedy Roa odezwa si nagle, jego cichy gos w kompletnej ciszy kabiny zabrzmia tak przenikliwie, e Han drgn nerwowo. - Poowa drogi. Dobra robota, chopie. Ale teraz uwaaj. Bdzie niebezpiecznie. Han skin gow, czujc krople potu skapujce z brwi. Pooy statek na burcie, gdy wlecieli w wir kosmicznego pyu, ktry kiedy by gwiazd. Niemal godzin pniej wylecieli z Paszczy i wkroczyli w sektor Dou. Hanowi wydawao si, e odetchn po raz pierwszy od pocztku podry. Obok migna asteroida. Han cofn si odruchowo, prbujc ogarn wzrokiem jak najszersze pole. aowa, e nie ma oczu naokoo gowy jak Molokianin. - Ostro w prawo! - tym razem gos Roi ci jak bicz. Han ktem oka dostrzeg asteroid wielk jak gra. Jego mokra od potu do napara na drek, aby wykona polecenie Roi i... zelizna si! W gwatownym odruchu paniki Han szarpn jeszcze raz, odbijajc za mocno, wprost pod nastpn asteroid. Chewbacca zaskomla, a Roa zakl. Han min gaz niemal ocierajc si o niego. - Przepraszam - powiedzia cicho. - Zelizny mi si palce. Roa sign do skrytki pod swoim fotelem. - Masz prezent ode mnie za przebycie Paszczy. Przejm na chwil stery. Za je. Han chwyci par rkawiczek z cieniutkiego, szorstkiego tworzywa, nacign je i zapi wok nadgarstka. Rozprostowa palce. - Dziki, Roa. - Na zdrowie - odpar przemytnik. - Zawsze je wkadam i tobie te radz. - Bd o tym pamita - przyrzek Han. W kilka godzin pniej, kiedy Han po raz pierwszy w yciu przeby Szlak Kessel i mogli odpry si w relatywnie bezpiecznej nadprzestrzeni, Roa osun si z westchnieniem na oparcie fotela. - Musz przyzna - powiedzia - e nie widziaem, aby kto zrobi to sprawniej za swoim pierwszym razem. Masz wrodzony talent, Han. Han rozjani si w umiechu. - Jeste dobrym nauczycielem. Chewbacca skomentowa, e wolaby, aby teraz nauczyciel przej stery. Han przerazi go ju tak bardzo, a dziw, e jeszcze ma wosy. Han odwrci si do kudatego przyjaciela. - Jeeli bdziesz marudzi, dam Wynni nasz domowy adres, gdy spotkamy si nastpnym razem. Chewie do koca przelotu zachowa konsekwentne milczenie. - Co teraz zamierzasz ze sob zrobi, Han? - zapyta Roa. - Nie kady przemytnik moe si pochwali, e przelecia Szlak Kessel, a ty to zrobie, w dodatku w doskonaym czasie. Jaki bdzie twj nastpny krok? Han zastanawia si ju nad tym.

62 - Chc mie wasny statek dla siebie i Chewiego - powiedzia. - Najpierw bd musia co wynaj, ale mam nadziej, e ktrego dnia zdoam kupi. Ale na to trzeba worka kredytw, Roa. Kiedy dotrzemy z powrotem na Nar Shaddaa, pjd tam, gdzie s kredyty. Roa unis brwi. - Do Huttw? - zapyta. Han sprawdzi stabilizery. - Tak, do Huttw. Roa potrzsn gow i zmarszczy brwi. - Praca dla Huttw bywa niebezpieczna, Han. To niezbyt mili pracodawcy. Rozzocisz ich i znajdziesz si w prni bez skafandra. - Wiem - przyzna Han. - Pracowaem ju kiedy dla nich. Ale eby zrobi due pienidze, trzeba ponosi due ryzyko... Dwa tygodnie i jednego owc nagrd pniej Han i Chewbacca wspili si na najwyszy budynek w huttyjskiej sekcji Nar Shaddaa. Klejnot" - niegdy luksusowy hotel - by teraz kwater gwn kajidica Desilijic. Kiedy jeszcze Klejnot" peni rol hotelu, jego waciciele byli dumni, e potrafi zapewni apartamenty ponad poowie znanych w galaktyce ras. Mogy tu wynajmowa pokoje istoty wodne, istoty oddychajce metanem, takie, ktre mogy y tylko w warunkach niskiej grawitacji, i jeszcze wiele innych. Kiedy zbliyli si do starego budynku, Han zauway, e przebudowano go, aby dopasowa do potrzeb nowych lokatorw. Olbrzymia sala recepcyjna miaa teraz szereg ruchomych, szerokich ramp wiodcych na wysze poziomy. Zdjto dywany, a podog wypolerowano do bysku, aby uatwi pezanie Hurtom. Han sprawdzi, chyba czwarty raz, czy ma w kieszeni kostk Tagty. Spojrza na Chewback. - Nie musisz tam wchodzi, stary. Powinienem da sobie rad z tym przesuchaniem. Jedyn odpowiedzi Chewiego byo energiczne pokrcenie gow. Han wzruszy ramionami. - Dobra, jak chcesz. Ale pozwl mnie mwi. Majordomusem Jiliaka na Nar Shaddaa okazaa si ludzka kobieta, bardzo pikna, chocia ju niemoda. Bya ubrana w prost zielon sukni, bardzo skromn w kroju. Han by pod wraeniem jej wygldu i manier, gdy przedstawia si dostojnie: - Mam na imi Dielo i jestem asystentk Jiliaka. Powiedzia pan, e jest w posiadaniu listu rekomendacyjnego. Han skin gow. Peszya go elegancja i spokj tej kobiety, chocia sam woy najlepsze spodnie, koszul i kurtk. Czu si zepchnity do defensywy, ale duga praktyka nauczya go, e nigdy nie naley okazywa zdenerwowania. Umiechn si wic drwico, jakby nic nie zakcao jego zwykej pewnoci siebie. - Tak jest. - Czy mogabym go zobaczy? Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

63

A.C. Crispin

- Oczywicie, jeeli pani z nim nie zniknie. - Han wydosta ma kostk hologramu i wrczy kobiecie. Dielo zerkna na zielony luz oblepiajcy jedn ze cianek, przejrzaa wiadomo i skina gow. - W porzdku - powiedziaa oddajc mu kostk. - Prosz tu zaczeka. Poprosz pana. Pojawia si ponownie trzy kwadranse pniej i poprowadzia Hana do sali audiencyjnej Jiliaka. Pilot zastanawia si nerwowo, czy Jiliak Hurt rozpozna w nim posaca, ktry pi lat temu dostarczy do paacu na Nal Hutta wiadomo od jego najwikszego wroga - Zawala. Ilezjaski lord zwymyla wtedy Jiliaka i grozi mu. Kiedy Jiliak usysza przekaz, wpad w furi i zdemolowa swoj sal przyj. Han mia nadziej, e huttyjski lord jednak go nie pozna. Na szczcie nigdy nie podawa Jiliakowi swojego imienia. Poza tym nie mia ju dziewitnastu lat... i bardzo si zmieni. Mia szczuplejsz, dojrzalsz twarz, rozwin te muskulatur podczas pobytu w Akademii. W dodatku dla Hutta pewnie wikszo ludzi wyglda tak samo. A jednak Han mia sucho w ustach przekraczajc prg komnaty przyj. Zdziwi si ju na wstpie, widzc w rodku dwch Huttw. Jeden z nich by co najmniej dwukrotnie wikszy od drugiego, co oznaczao, e by starszy. Huttowie roli przez cae swoje ycie i niektrzy z nich osigali naprawd imponujce rozmiary. Przecitnie Hurt po osigniciu dojrzaoci powiksza si kilkakrotnie, a Han sysza, e niektrzy z nich mogli dwukrotnie zwikszy swoje rozmiary w cigu zaledwie kilku lat. Przyjrza si im uwanie. By niemal pewien, e Jiliakiem jest wikszy z tej dwjki. Sama komnata te bya olbrzymia i bogato udekorowana. Penia niegdy rol gwnej sali balowej hotelu. Na cianach wci wisiay wielkie lustra i Han mg obejrze si ze wszystkich stron. Podszed do Huttw i ukoni si nisko. Dielo wskazaa na niego rk i przemwia w cakiem znonym huttyjskim: - Lordzie Jiliaku, oto koreliaski pilot, ktrego poleca ci twj kuzyn Tagta. Nazywa si Han Solo. Wookie ma na imi Chewbacca. Han ponownie si ukoni. - Lordzie Jiliaku - powiedzia we wsplnym - wielki to zaszczyt ujrze wasz ekscelencj. Twj kuzyn lord Tagta mwi, e zawsze potrzeba ci dobrych pilotw. - Pilocie Solo - Jiliak przyglda mu si ciekawie wyupiastymi oczami, ukrytymi w fadach tuszczu - czy mwisz albo rozumiesz po huttyjsku? - Rozumiem, ekscelencjo, nie mwi jednak na tyle dobrze, by odda pikno waszego jzyka, dlatego nie uwaam za stosowne kaleczy go moj wymow - powiedzia pokornie Han. Na szczcie wszyscy Huttowie byli asi na pochlebstwa i ten te kupi to wyjanienie. - Oto czowiek, ktry rozumie pikno naszego jzyka -powiedzia Jiliak zwracajc si do mniejszego Hutta. - Naprawd rzadki to okaz pord swojego gatunku. - Nie o to jednak nam chodzi - odpar z chichotem drugi Hutt. - Bardziej interesuje mnie, czy kapitan Solo jest rwnie dobrym pilotem, jak pochlebc. Janko5

64 Han przenis wzrok na modszego Hutta. W jego wskich oczach zobaczy przenikliw inteligencj. Hutt by wzrostu Hana i mia zaledwie cztery lub pi metrw dugoci. Jiliak dostrzeg, e Han przypatruje si jego towarzyszowi. - Kapitanie Solo, to mj bratanek Jabba. Jest moj praw rk w zarzdzaniu kajidica Desilijic. Han ukoni si mniejszemu Hurtowi. - Bd pozdrowiony, ekscelencjo. - Bd pozdrowiony, kapitanie Solo - odpar Jabba z askawym gestem maej doni. - Troch ju o tobie syszaem. Jiliak unis niecierpliwie rk. - Starczy tych uprzejmoci. Prosz o hologram, kapitanie. - Oczywicie, ekscelencjo. - Han wydoby kostk i poda Jiliakowi. Huttyjski lord przyglda jej si przez kilka minut, a potem przesun maym urzdzeniem skanujcym nad zielon mazi. Usatysfakcjonowany zerkn na Hana. - Masz dobre rekomendacje, kapitanie. Zawsze znajdziemy prac dla dowiadczonych pilotw. Han skin gow. - Bardzo chciabym pracowa dla ciebie i twojego bratanka, ekscelencjo. - A wic uwaaj si za zatrudnionego, kapitanie. A co mamy zrobi z twoim towarzyszem? - Jiliak wskaza na Chewback. - Jestemy druyn, ekscelencjo. Chewie jest moim drugim pilotem. - Naprawd? - zdziwi si Jabba. - Dla mnie wyglda raczej na ochroniarza. Han wyczu nage zesztywnienie mini stojcego tu za nim Chewiego i bardziej poczu ni usysza lekki, gniewny warkot narastajcy w jego kudatej piersi. - Chewie jest dobrym pilotem - powiedzia Han dobitnie. - Mamy teraz niebezpieczne czasy dla uczciwych kupcw -nie podj tematu Jabba. - Czy ktry z was umie obsugiwa systemy bojowe? - Ja jestem strzelcem, ekscelencjo - odpar Han. - Chewie te niele strzela, ale musz przyzna, e jestem w tym lepszy. - Znakomicie. - Jabba by wyranie zadowolony. - Nareszcie czowiek, ktry nie zwodzi nas faszyw skromnoci. - Ciesz si, e znajduje to uznanie - odpar krtko Han. - Kessel - powiedzia Jiliak z naciskiem. - Nasze rda twierdz, e bye na Szlaku Kessel. Han skin gow. - Tak, ekscelencjo. Dokonaem przelotu w dobrym czasie. I by to mj pierwszy raz. - Doskonale - zadudni gos Jabby, niemal rwnie donony jak gos jego duo wikszego wuja. Rozemia si gbokim basem. - Odbdziesz znw lot na Kessel wiozc adunek dla nas? - To zaley od adunku, ekscelencjo - odpowiedzia Han. - Na razie jeszcze nie wiemy, jaki to bdzie adunek - odpar Jiliak. - Na pewno opucisz Kessel wiozc przypraw, moe nawet serum prawdy z miejscowej odkrywki. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 65 Ale co zawieziesz na Kessel... to zaley od szczegw kontraktu. Moe ywno, klejnoty, transport niewolnikw albo... - Niewolnicy odpadaj - przerwa z naciskiem Han. Mia zamiar wyjani t spraw natychmiast. Jeli nie przyjm tego warunku od razu, poszuka roboty gdzie indziej. - Przewioz dla was wszystko, ekscelencjo... z wyjtkiem niewolnikw. Huttowie spojrzeli na Hana, najwyraniej nieco zaskoczeni tym owiadczeniem. Pierwszy przemwi Jabba. - Dlaczego nie, kapitanie Solo? - Powody osobiste, ekscelencjo - wyjani Han. - Widziaem niewolnictwo zbyt blisko... i nie podobao mi si. - Oho! - rozemia si Jabba. - Nasz dzielny kapitan ma skrupuy... moe nawet opory moralne... Han nie da si sprowokowa i twardo sta przy swoim. Jiliak polecia mu pozosta tam gdzie stoi, a on i modszy Hurt podpezli do siebie bliej. Han obserwujc ich ruchy zastanawia si, czy bardziej przypominaj mu olbrzymie we, czy limaki. W kadym razie do pezania uywali siy dolnych mini. Huttowie przybliyli si do siebie gowami i konferowali chwil. Po krtkiej wymianie zda zwrcili si znowu do Hana i Chewiego. - Niech tak bdzie, kapitanie Solo - zadudni gos Jiliaka. - Nie bdziemy zatrudnia ci do transportu niewolnikw. - Dzikuj, ekscelencjo - odpar Han. Bardzo mu ulyo. - Handel niewolnikami nie jest gwn czci naszych interesw - powiedzia Jabba drwico. - Zostawiamy wikszo tego rynku klanowi Besadii, ktry dziaa na Ilezji.

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

66 Han pokoni si Hurtom i stukn porozumiewawczo w bok Wookiego. Chewie zawarcza cicho, ale jego kudate cielsko te si lekko pochylio. Korelianin opuci sal. Czu spywajc mu pomidzy opatkami struk potu. Odetchn gboko i z ulg. Oby byo warto...

- Syszae kiedy o Ilezji, kapitanie Solo? - wtrci si Jiliak. Han zesztywnia, ale nie da tego po sobie pozna. - Tak, syszaem co nieco, ekscelencjo. - Naszym gwnym towarem jest ostatnimi czasy ryli, kapitanie - wyjani Jabba. Odkrylimy wanie nowe rdo handlu z Ryloth, wiatem Twi'lek. Bye tam kiedy? - Tak, ekscelencjo. Byem. Znam ca tamtejsz okolic i szlaki. - To dobrze - stwierdzi Jabba. Uwanie przyglda si Hanowi wielkimi, rzadko mrugajcymi oczami. - Powiedz mi, kapitanie... pilotowae kiedy jacht kosmiczny? Han musia powstrzyma ironiczny umiech. Jednym z gwnych powodw, dla ktrego cigali go owcy nagrd, oprcz rabunku skarbu Teroenzy, byo wanie to, e ukrad jego jacht. - Tak, ekscelencjo - odpar. - Pilotowaem. Jabba przyjrza mu si jeszcze uwaniej. - O tym te bd pamita. Jiliak uzna, e audiencja skoczona. - Pozostaniemy w kontakcie, kapitanie. Na razie pozwalamy ci odej. Janko5

Przez nastpne trzy miesice Han pracowa dorywczo dla Roi, latajc te kilkakrotnie w sprawach dla Huttw. Zdoby sobie reputacj pilota, ktry potrafi wycisn niewiarygodne prdkoci nawet z podrzdnych stateczkw, i czowieka dokonujcego cudw, aby tylko dowie szmuglowany towar na miejsce przeznaczenia. Szlak Kessel przelecia ju tyle razy, e zaprzesta nawet liczenia. Byway okresy, kiedy Huttowie nie potrzebowali jego usug caymi tygodniami, i wtedy przyjmowa zlecenia od Roi, Mako i innych pracodawcw. Ale ju wkrtce to zlecenia Jiliaka i Jabby zaczy stanowi gwne rdo jego dochodw Zarwno Jiliak, jak i Jabba mieli prywatne jachty kosmiczne. Han odkry te, e kady z nich jest wacicielem posiadoci na innych wiatach. Jiliak by wadc Dilbany, a Jabba przywdc kryminalnego podziemia na cichej, lecej na uboczu planecie Tatooine. Pewnego dnia Han i Chewie dostali wezwanie do pilotowania prywatnego jachtu Jabby - Klejnotu Gwiazd" - wanie na Tatooine. Prawd mwic Han wolaby raczej przemyt przyprawy. Jabba miewa zmienne nastroje i by okropnie upartym, wymagajcym i irytujcym pasaerem. Pilot ucieszy si, e Huttowi towarzyszy sporo osobistej suby, ktra miaa spenia jego zachcianki; od Hana wymagano wic tylko prowadzenia jachtu. Wrd suby Jabby by lokaj Twilek, Lobb Gerido, ktrego Jabba traktowa wyjtkowo wrednie, na kadym kroku bijc i poniajc. Na szczcie Han tym razem nie mia bra udziau w tym przedstawieniu. W otoczeniu Jabby byo take kilka tancerek rnych humanoidalnych ras, artysta grajcy na nalargonie o imieniu Whizz-Bang i wreszcie osobisty kucharz Jiliaka i Jabby z rezydencji na Nar Shaddaa - Ishi Tib nazywajcy si Totoplat. Celem podry Jabby byo przewiezienie zwierzaczka", ktrego ostatnio kupi, do paacu na Tatooine. Zwierzaczek" by stworzeniem rodem z nocnych koszmarw. Skada si gwnie z wielkich szponw, olbrzymiej, zakoczonej przyssawk paszczy i niezaspokojonego apetytu. Han dowiedzia si, e potworek nosi wdziczn nazw oskaski poykacz krwi". O mao nie zwymiotowa, gdy by raz wiadkiem dokarmiania ulubieca przez jego pana. Caa powierzchnia transportowa mierdziaa z powodu tego pasaera; jego wyziewy mogyby cign wszystkich koreliaskich padlinoercw. Jacht by spor, szybk jednostk ubbrikaskiej konstrukcji. Jego napd stanowia para jonowych silnikw N2 z Ubbrika z dodatkow moc dostarczan prze trzy mniejsze Kuat T-c40. Mia te porzdne tarcze ochronne i cikie uzbrojenie w postaci szeciu turbolaserw. Jego hangar mieci sze myliwcw typu Z-95 owca Gw i dwa mae promy pasaerskie. Janko5

67

A.C. Crispin

Podczas tej podry, jak to czsto bywao, Klejnot Gwiazd" straci dwa ze swoich myliwcw wraz z pilotami. Mae myliwce byy wytrzymae, ale nie miay hipernapdu, a Jabba by znany z tego, e wypuszcza je przodem, gdy wychodzi z nadprzestrzeni. Jabba wiele wymaga od swoich pilotw. Tatooine leaa zupenie na uboczu wszelkich uczszczanych szlakw i Han musia wykona ca seri skokw, by do niej dotrze. Przedostatni skok mia si zakoczy w zupenie pustym sektorze przestrzeni, ale tdy wanie wioda najlepsza droga na Tatooine. I tam wanie czekay na nich statki piratw. Cztery drelijskie jednostki w ksztacie kropli - smuke i byszczce, mae, ale miertelnie niebezpieczne. Han mia ju do czynienia z podobnymi w czasach, gdy lata dla Ilezji, wic gdy tylko je zobaczy, w jego podwiadomoci wczy si alarm. Piraci! To mog by piraci! Lepiej tak pomyle, ni potem aowa. - Chewie, tarcze na maksimum - wyda krtk komend. Wprowadzi jednoczenie jacht w seri skomplikowanych manewrw, podczas gdy jego towarzysz zwiksza moc ochronnych pl. Han wczy system komunikacji wewntrznej. - Uwaga! Zaogi dziaek pena gotowo! Moemy mie kopoty! - Przesun przecznik. - Piloci myliwcw do maszyn! To nie s wiczenia! Ledwie skoczy mwi, gdy najbliszy statek wypali ku nim laserow salw. Miaem racj! - pogratulowa sobie w mylach Han. Dziki jego ostronoci, salwa drelijskiego statku nie wyrzdzia szkody. Statki napastnikw miay najwyej jedn trzeci wielkoci masywnego jachtu Jabby, ale bez wahania ruszyy na wiksz jednostk z pen prdkoci, strzelajc z laserowych dzia. Byy na tyle mae i zwrotne, e stanowiy trudny cel. Han wykona ostry zwrot statkiem i wrzasn: - Zaogi dziaek... strzela bez komendy! Sze cikich turbolaserw odpowiedziao ogniem, a Han ponownie przeczy kana komunikatora. - Uwaga, pasaerowie i zaoga, jestemy atakowani! Przygotowa si do gwatownych manewrw! Uruchomi indywidualne systemy antyprzecieniowe! Za jego plecami Chewie dobrze wykonywa swoj robot. Zostawi wprawdzie cae pilotowanie na gowie Hana, ale umiejtnie balansowa tarczami ochronnymi, kontrolujc przepyw energii pomidzy defensywnymi i ofensywnymi systemami. Turbolasery Hurtw, wmontowanie dyskretnie w struktur kaduba, czerpay energi wprost z gwnego generatora statku, co dawao im znacznie wiksz moc ni mgby oczekiwa kady przeciwnik. Han skierowa Klejnot" na najbliszy z nadlatujcych statkw i zobaczy, e dziaka bij w niego pen moc, a jednak szybka jednostka w ostatniej chwili wykonaa unik. Niech to porw demony Xendoru! Te stateczki s za szybkie! Zatrzeszcza komunikator; - Tu owcy Gw. Gotowi do startu. Janko5

68 Chewie otworzy zewntrzn pokryw hangaru i opuci fragment tarczy, aby myliwce mogy wystartowa. Han znw aktywowa komunikator. - Piloci, start na mj rozkaz. Trzy, dwa, jeden... teraz! W komunikatorze usysza przeklestwa Jabby domagajcego si wyjanie. Dobieg go te pacz tancerek i krzyki Twi'leka. Totoplat z kolei kl na czym wiat stoi, e obiad Jabby zosta cakowicie zniszczony. Cakowicie! Przeklinajc rwnie soczycie, Han straci cenne p sekundy na wyczenie kanau komunikatora z pasaerskiej czci statku. Kiedy ponownie spojrza na ekran, poblad. - Nadlatuj w stron rdokrcia, Chewie! -wrzasn wiedzc, e tym razem nie zdoa wykona uniku na czas. Klejnot Gwiazd" zadra potnie raz i drugi. Han zorientowa si, e pierwszy z napastnikw wanie wykrci i atakuje ich ruf. Zakl widzc, e tylne tarcze s prawie wyczerpane. - Chewie, wykonuj obrt. Kompensuj tarcz! Wczy komunikator i wrzasn nerwowo: - Obrt przez praw burt! Zabierzcie tego pirata z mojej rufy! Wookie warkn i z desperacj zacz przesuwa moc z jednej tarczy na drug. Han tymczasem wprowadzi Klejnot Gwiazd" w przeraliwie wski skrt. Kilka sekund pniej poczu lekki wstrzs, gdy buchny ogniem ich wasne dziaa. Znowu pudo! Han zakl i pochyli si nad komunikatorem. - Suchajcie, chopaki! Prawe dziao numer jeden mierzy wedug podanych przeze mnie wsprzdnych i strzela na rozkaz! Patrzc na czujniki ustali pozycj pierwszego z drelijskich statkw. Dostrzeg, e zawis daleko w przestrzeni, wykrci i szykuje si wanie do nastpnego rajdu. Han szybko sprawdzi na siatce jego koordynaty X-Y i wykona byskawiczne obliczenia. Wyrecytowa szybko szereg liczb. - Namiary potwierdzone, kapitanie! - rozleg si gos szefa strzelcw na prawej burcie. - Drugi strzelec, mierzy na nastpujce wsprzdne w pi sekund po pierwszym strzelcu! Uwaga... - Han znw poda szereg namiarw. - Odebrane, kapitanie! - Trzeci strzelec, nastpujce wsprzdne pi sekund po pierwszym strzale! Znw pada seria jeszcze innych namiarw. - Tak jest, kapitanie. Gotw! - Pierwsze dziao, gotowo ogniowa! Han zamierza wyprbowa technik ograniczonej zapory ogniowej. Jej celem byo zmuszenie przeciwnika do wykonania uniku przed ostrzaem wprost pod ktr z nastpnych salw. Byo to podstpne, ale skuteczne pod warunkiem, e dobrze skoordynowao si ostrza... Odlicza uwanie sekundy, obracajc si jednoczenie ruf do drelijczyka, aby skusi go atwiejszym celem. Trzy, dwa, jeden! - Prawa burta, pierwszy strzelec, ognia! Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

69

A.C. Crispin

miercionony promie pomkn przez przestrze. Zgodnie z oczekiwaniami Hana statek przeciwnika wykona unik. Cztery, trzy, dwa, jeden - odlicza w mylach Han patrzc na boczny ekran widokowy. - Jest! -krzykn gono, gdy wroga jednostka trafia prosto na ogie z dziaa numer dwa. W ciemnociach rozbys jasny pomie. - Trafie go! Z komunikatora dobiegy wrzaski radoci. W tym czasie owcom Gw udao si dopa statek za ruf. Promienie ich laserw przeciy czerwonymi byskami ciemn przestrze. Han mia czas zaledwie zerkn na bitw toczon przez myliwce. Obrciwszy Klejnot Gwiazd" ku kolejnym dwm jednostkom wroga, znw odezwa si do komunikatora: - Prawa burta, wszystkie dziaa przygotowa si do cigego ognia na nastpujce wsprzdne... - spojrza na trawers i poda seri liczb. Widzc nadlatujce drelijskie jednostki szykujce si do rajdu, nieoczekiwanie pchn ku nim jacht na penej prdkoci. - Dziaa, ogie pen moc! Teraz! Trzy potne turbolasery wypaliy w przestrze. Ci kapitanowie pewnie uwaaj, e oszalaem, pomyla Han liczc salwy ze swoich baterii i w mylach wyliczajc ich rytm. To, co planowa, wymagao niezwykej dokadnoci. Gdy drelijczycy byli ju w zasigu dzia, Han napar na stery obracajc statek w lewo gwatownym skrtem. Widzc, e pilot jednak nie zwariowa, piraci odskoczyli w panice, starajc si unikn ognia trubolaserw, ktre teraz mierzyy prosto w nich. Jeden z nich zdoa dokona uniku, ale drugi dosta si wprost w zaporowy ogie penej mocy; strza z drugiego dziaa trafi go w rodek i rozerwa prawie na strzpy. Tym razem Klejnot Gwiazd" by na tyle blisko eksplozji, e straci tarcz na prawej burcie, gdy uderzyy w niego fale energii z rozpadajcego si w serii wybuchw wraku. Han patrzy z niepokojem na skaczce w gr i w d wskaniki instrumentw, gdy jacht Hutta przechodzi przez stref zniszczenia. Wreszcie znalaz si po drugiej stronie. Znw spojrza na ekran. Czwarty drelijski statek wchodzi wanie w korkocig z wypalon w burcie olbrzymi dziur. Ale widzia ju tylko jednego myliwca. Ten, ktremu udao si unikn jego ostatniego ataku, wanie si wycofywa. Han przez moment zastanawia si nad pocigiem, ale uzna, e pirat ma zbyt du przewag szybkoci. Zamiast tego zawrci, aby podj ostatniego ocalaego owc Gw. Kiedy wreszcie przypomnia sobie, by wczy pasaerski kana komunikatora, Jabba dawno ju wyczerpa katalog przeklestw i pogrek. Han odchrzkn. - Nic nam si nie stao, ekscelencjo. Mam nadziej, e nie byo zbyt duych wstrzsw. Janko5

70 - Mj ceny adunek jest rozdraniony! - narzeka Jabba. -Bd musia powici jedn z moich tancerek, aby mu dogodzi. Poykacze krwi to bardzo wraliwe istoty, Solo! - Eee..., tak, ekscelencjo. Przykro mi, ekscelencjo. Ale musiaem walczy. Inaczej wylecielibymy w powietrze. Ci piraci nie poszukiwali upw, ekscelencjo. Oni wiedzieli, e bdziemy tdy lecie. Czekali wanie w tym miejscu, w ktrym najwygodniej przechwyci statek szykujcy si do ostatniego skoku na Tatooine. - Ach, tak? - Gos Jabby nagle stwardnia. Teraz krl przestpczego podziemia by w swoim ywiole. - Jak sdzisz, kapitanie, do czego zmierzali? - Do unieszkodliwienia nas lub zniszczenia, ekscelencjo -odpar Han otwierajc luz hangaru, aby wpuci ostatniego ocalaego myliwca. - Sdz, e to ty bye celem, ekscelencjo. - A wic kolejna prba zabjstwa... - powiedzia z namysem Jabba. Han wiedzia, e jego zwichrowany umys pracuje teraz na penych obrotach. - Tak sdz, ekscelencjo. - Interesujce - chrzkn Jabba. - Kapitanie, czy mog zapyta, gdzie opanowae tak... niezwyke manewry? - W Akademii Imperialnej, ekscelencjo. - Rozumiem. C, musz przyzna, e okazay si bardzo skuteczne. Naley ci si nagroda za odparcie tej tchrzliwej prby zamordowania mnie, kapitanie Solo. Przypomnij mi o tym, gdy powrcimy na Nar Shaddaa. - Na pewno - obieca Han. - Solo co wie - powiedzia dwa tygodnie pniej Jabba Hurt do swojego wuja Jiliaka, gdy obaj spoywali lekk przeksk w maej komnacie, przylegej do sali przyj Jiliaka na Nar Shaddaa. Jiliak sign do swojego eleganckiego snackwarium - podarunku od dawno nieyjcego Zawala - i wycign wijc si ma istot. Trzymajc miotajce si stworzenie w powietrzu przyjrza mu si obojtnie. - Naprawd? - zapyta po chwili milczenia. - Na przykad co? Jabba podpez bliej do snackwarium i po otrzymaniu askawego pozwolenia od lorda klanu, sign po swoj przeksk. W kcikach jego ust pojawi si zielony luz na sam myl o ciepym, delikatnym misie maego paza, ktry zaraz trafi do jego przeyku. Mimo to potrafi skoncentrowa si na pytaniu Jiliaka. Jabba by bardzo praktycznym osobnikiem. - Nie wiem - odpar. - Myl, e najlepiej bdzie, jak sami go zapytamy. - Ale o co? - nalega Jiliak, gdy Jabba pakowa ksek do paszczy. Jabba przekn dononie, zanim odpowiedzia. - Na przykad skd wiedzia, jak naley zareagowa na widok tych drelijskich statkw. Zapis pokazuje, e aktywowa systemy obronne i podj manewry bojowe, zanim jeszcze do nas wypalili. Skd Solo wiedzia, e te drelijskie statki oznaczaj kopoty? - Sami w przeszoci wynajmowalimy czasem tych piratw - przypomnia mu Jiliak. - Raczej musimy zada sobie pytanie, czy ten atak by inspirowany przez kogo z Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 71 naszego klanu, czy te z zewntrz? - Splt mae rce na tustych fadach brzucha. - Nie zrb bdu, bratanku. Wrd klanu Desilijic s tacy, ktrzy z chci przejliby po mnie przywdztwo w kajidicu... - To prawda - zgodzi si Jabba. - Ale nie sdz, eby by to atak ktrego z czonkw kajidica. Moi informatorzy twierdz, e wszyscy czonkowie klanu byli bardzo zadowoleni z zyskw za ostatni kwarta. - Wic kto stoi za tym atakiem? - zapyta Jiliak. - Besadii - odpar beznamitnie Jabba. Jiliak zakl. - Naturalnie! Tylko oni maj wystarczajce fundusze, by wynaj drelijskich piratw. Niech to demony! - Potny ogon huttyjskiego lorda uderzy z wciekoci o podog. - Bratanku, Aruk urs za wysoko. Handel z Ilezj przysparza Besadiim takich bogactw, e zaczynaj stawa si fizycznym zagroeniem, a nie tylko konkurencj ekonomiczn. Musimy dziaa, i to szybko. Ten akt wrogoci przeciwko naszemu klanowi musi zosta ukarany. - Zgoda, wuju - odpar Jabba, poykajc nastpn wijc si przeksk. - Ale co waciwie mamy robi? - Potrzeba nam wicej informacji - zadecydowa Jiliak. -Potem zaplanujemy odwet. - Wcisn przycisk komunikatora. - Dielo! Natychmiast rozleg si gos kobiety. - Jestem, ekscelencjo. Jakie s twoje yczenia? - Wezwij kapitana Solo - rozkaza Jiliak. - Chcemy z nim porozmawia. - Natychmiast, lordzie Jiliak. Zanim jednak pojawi si Solo, mino kilka godzin. Huttowie, zmuszeni do oczekiwania na przybycie Korelianina, stawali si coraz bardziej rozdranieni. Kiedy wreszcie Han wszed do komnaty, towarzyszy mu jak zwykle jego nieodstpny kudaty towarzysz. Huttowie patrzyli na nich w milczeniu przez kilka chwil. Solo poruszy si nieznacznie i Jabba zauway, e pilot czuje si niepewnie, chocia jak na czowieka doskonale ukrywa swoje uczucia. - Witaj, Solo - odezwa si w kocu Jiliak gbokim gosem, do uprzejmym tonem. Koreliaski kapitan ukoni si. - Witam, ekscelencjo. Co mog dla was zrobi? - Chcemy prawdy - odpar Jabba nie czekajc, a Jiliak przemyli odpowied. Jabba by bezporedni i lubi od razu ustawia rozmwcw na waciwym miejscu. - A ty moesz nam powiedzie prawd. Spojrzenie Jabby przewiercao Hana na wylot. Hutt widzia bardzo wyranie krew odpywajc z twarzy pilota, cho jej wyraz nie zmieni si ani na jot. Wookie poruszy si niespokojnie i chrzkn cicho. - Wasza wspaniao... - zwily wargi Han -... obawiam si, e nie do koca rozumiem. Prawd o czym? Jabba nie zamierza bawi si w zagadki.

72 - Przegldaem zapis Klejnotu Gwiazd". Skd wiedziae, kapitanie, e piraci tam na nas czekaj? Solo zawaha si i wzi gboki wdech. - Wpadem ju raz w puapk piratw uywajcych drelijskich krownikw - powiedzia. - Wiem, e ty, Jiliaku, i ty, Jabbo, macie wrogw na tyle bogatych, e byoby ich sta na wynajcie zabjcw. Jiliak twardo popatrzy na modego Korelianina. - Kiedy wpade w tak puapk, kapitanie? - zapyta. - Pi lat temu, ekscelencjo. Jabba przesun si do przodu. - A dla kogo wtedy pracowae, kapitanie Solo? Koreliaski przemytnik zawaha si, ale w kocu odpowiedzia cicho: - Pracowaem dla Zawala, ekscelencjo. Na Ilezji. Oczy Jiliaka rozszerzyy si. - Tak... teraz sobie przypominam. Czy to nie ty przywioze mi snackwarium? Pamitam tamtego Sullustianina, ale by tam te czowiek... bardzo podobny... - Tak, ekscelencjo. To byem ja - powiedzia krtko Han. Jabba widzia wyranie, e pilot zawaha si wyznajc prawd. - Dlaczego nie powiedziae nam tego wczeniej? - zapyta gosem zimniejszym ni hothaski lodowiec. - Co ukrywasz, kapitanie? - Nic! - zaprotestowa Han. - To jest wanie caa prawda, ekscelencjo. Chciaem dosta tu prac, a byem pewien, e nie zostan przyjty, jeli powiem, e pracowaem wczeniej dla klanu Besadii, nawet jeli byem tylko pilotem frachtowcw z przypraw. Wic po prostu o tym nie wspomniaem! - Gestykulowa energicznie dla podkrelenia swoich sw. - Tak naprawd, to pracowaem dla Teroenzy, a Zawala prawie nie znaem. Przykro mi, jeli sdzicie, e jest inaczej. Jiliak spoglda uwanie na Korelianina ze swojego podwyszenia. - Miae racj, Solo. Nie przyjbym ci, gdybym wiedzia. Zapada cisza. Solo nie mia odpowiedzi na to owiadczenie. Wzruszy tylko ramionami. Jiliak zastanawia si przez chwil. - Wci dla nich pracujesz? - Nie, ekscelencjo - zapewni Solo. - Jestem gotw podda si badaniu serum prawdy. Moecie te przeskanowa mj umys byszczostymem. Opuciem Ilezj pi lat temu i nie chc tam powrci. Jabba odwrci si w stron wuja. - Zdaje mi si, e Solo mwi teraz prawd. Gdyby wci pracowa dla Besadiich, nie staraby si chyba tak bardzo ocali Klejnotu Gwiazd" i mnie. Raczej poddaby statek i pozwoli mnie zabi. - Mniejszy Hutt popatrzy bystro na Korelianina. - Dlatego uwaam, e jeli Besadii nie s bardziej subtelni ni ich o to podejrzewam, kapitan mwi prawd. Solo przytakn. - Tak wanie jest, ekscelencjo. Nie mogem zaakceptowa tego, co si dziao na Ilezji. Wiecie, co myl o niewolnictwie i handlu niewolnikami. A Besadii s najwikszymi eksporterami niewolnikw w galaktyce. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

73

A.C. Crispin

- To prawda - odpar Jabba. - Kapitanie Solo, teraz, kiedy mj wuj zidentyfikowa ci jako posaca od Zawala, moja pami te nieco si odwieya. W bardzo krtkim czasie po otrzymaniu tych grb od Zawala, otrzymalimy raport, e wybuch bunt na Ilezji, fabryka byszczostymu zostaa zniszczona, Zawal za zabity przez buntownikw. Uwolniono kilku niewolnikw i skradziono dwa statki. Jabba wpatrywa si uwanie w Hana, ciekaw jego reakcji, ale Korelianin zachowa kamienn twarz. - Kapitanie - wczy si Jiliak - mwiono nam, e za cay ten konflikt na Ilezji odpowiedzialny by jeden czowiek... Vykk Draygo. Dostalimy te raport, e wkrtce potem ten Vykk Draygo zosta zabity przez owc nagrd. Wiesz co na ten temat? Solo poruszy si niespokojnie i Jabba wyczu wyranie, e pilot toczy wewntrzn walk. W kocu podj decyzj i skin gow. - Wiem o tym sporo - przyzna. - Ja jestem Vykk Draygo. Jabba i Jiliak wymienili dugie spojrzenia. - Czy ty zabie Zawala? - zapyta Jabba gronie. - Nno... niezupenie... - Han zwily wargi. - To... to by wypadek... w pewnym sensie. To nie bya moja wina! Huttowie spojrzeli po sobie i wybuchnli dononym miechem. - Ho, ho, ho! - zadudni Jabba. - Solo, jak na czowieka jeste bardzo rzadkim okazem. Korelianin uspokoi si troch. - A wic nie jestecie wciekli, e zabiem Hutta? - Zawal mi grozi- przypomnia mu Jiliak. - On i jego klan sprawiali nam wiele problemw i kosztowali kilka ofiar. Huttowie wol niszczy przeciwnikw ekonomicznie, kapitanie, ale gdy trzeba, nie unikaj zabjstw jako sposobu na rozwizanie swoich problemw. Jabba widzia, e teraz ju Solo rozluni si zupenie. - No c, ludzie te tak czasem robi. - Naprawd? - Jabba zdawa si zaskoczony. - Wic jest jeszcze jaka nadzieja na rozwj twojej rasy, kapitanie. Solo umiechn si krzywo. Jabba rozpozna ten grymas, bo czsto mia do czynienia z ludmi. - Zaraz, zaraz - powiedzia unoszc ostrzegawczo palec. - Nie byoby dobrze, gdyby stao si powszechnie wiadome, e czowiek zabi bezkarnie Hutta, kapitanie. Jeli wic ujawnisz to jeszcze komu... bdziemy musieli upewni si, e zostae uciszony. Na zawsze. Mam nadziej, e si rozumiemy? Solo ukoni si w milczeniu, najwyraniej pod wraeniem groby Jabby. - Tak wic - Jiliak wrci do interesw - pracowae dla Besadiich, kapitanie. Co moesz nam o nich powiedzie? - Byem tam ponad pi lat temu - zastrzeg si Han. -Ale te pobyt na Ilezji nieatwo zapomnie. - Kto wydawa ci rozkazy, kapitanie Solo? - zapyta Jabba. Janko5

74 - Teroenza - odpar czowiek. - To on tak naprawd prowadzi ten interes jako Najwyszy Arcykapan. - Teroenza? Opowiedz nam o nim - zainteresowa si Jabba. - On jest tlanda Tilem - odpar Korelianin. - Wiecie, jacy oni s? Obaj Huttowie skinli gowami. - Teroenza skada raporty swojemu huttyjskiemu nadzorcy... za moich czasw by to Zawal... ale tak naprawd sam podejmuje decyzje i prowadzi codzienn administracj kolonii ilezjaskich. Teroenza to bardzo sprytny i wydajny zarzdca. Sdz, e zyski mieli spore... chocia wtedy, kiedy zniszczyem im fabryk byszczostymu, zamknli chyba rok stratami. Na sam myl o zniszczeniu tak wartociowej rzeczy obaj Huttowie zmarszczyli brwi. Solo wzruszy ramionami. - Tak, mnie to te troch zmartwio, ale potrzebna mi bya dywersja. - Jak naprawd zgin Zawal? - Spad na niego sufit - odpar Solo. - Wamalimy si do skarbca Teroenzy, kiedy on si tam zjawi i... Oczy Jabby zwziy si. - Skarbca? Jakiego skarbca? - Tak to nazywa - wyjani Solo. - Teroenza jest zapalonym kolekcjonerem rnych rzadkich przedmiotw: dzie sztuki, antykw, broni, instrumentw muzycznych, mebli, klejnotw. Cokolwiek bycie wymienili, on troch tego ma. Wybudowa wic wielk sal na t swoj kolekcj. Mieci si wewntrz budynku administracyjnego na Ilezji. Bardzo si do tej kolekcji przywiza, bo poza tym niewiele jest rozrywek na tej planecie. To w wikszoci dungla. - Rozumiem... - powiedzia z namysem Jiliak spogldajc z ukosa na Jabb. Modszy Hurt by pewien, e umys jego wuja ju pracuje nad tajnym planem opartym na dostarczonych przez Solo informacjach. Jiliak zada jeszcze Hanowi kilka pyta na temat fabryk przyprawy na Ilezji. Jak przebiega tam produkcja, przez kogo s strzeone... Jabba sucha z zainteresowaniem. Jego wuj by dowiadczonym i przebiegym przywdc kajidica. Co planowa teraz? W kocu Jiliak odprawi Korelianina. Solo z Wookiem opucili sal audiencyjn. - No wic, wuju - zapyta Jabba - co o tym sdzisz? Jiliak wzi dug rurk, ktr do tej pory miesza po dnie snackwarium, nabi j limi i zacz wdycha. Jabba poczu sodkawy zapach przegniych rolin - lekki, euforyczny narkotyk. Dopiero po duszej chwili przywdca kajidica przemwi. - Jabba, mj bratanku, myl, e wrogo midzy klanami Besadii i Desilijic musi si skoczy. W kocu jedna z prb zamachw na nas zakoczy si sukcesem i moe doj do tragedii. - Zgoda - powiedzia Jabba czujc, jak cierpnie mu skra, gdy wyobrazi sobie ostrze zabjcy. A moe tylko wyrzuciliby go w prni bez skafandra... Otrzsn si na t myl. - Ale jak tego dokona? Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

75

A.C. Crispin

- Powinnimy zwoa spotkanie klanw na neutralnym gruncie - oznajmi Jiliak powoli, midzy kolejnymi zacigniciami. - I zaoferowa Besadiim pakt o nieagresji. - Zaakceptuj go? - Jabba nie widzia powodu, dla ktrego miaoby si tak sta. - Aruk nie jest gupcem. Przynajmniej pojawi si, aby podyskutowa. Jabba czu, e co wicej musi si kry za tym planem. - A co kryje si za t propozycj? - zapyta powoli. Jabba uwaa si za sprytnego Hutta, ale Jiliak bywa niekiedy zaskakujco podstpny. - Mam zamiar zaproponowa im na tym spotkaniu obustronne ujawnienie dotychczasowych zyskw - powiedzia Jiliak - i zada wyrwnania przychodw. - Na to Besadii nigdy si nie zgodz. - Wiem. Ale wtedy miabym wany powd, by da ujawnienia zyskw i Besadii tak to zrozumiej. - Uwaasz, e Besadii udostpni nam swoje dane? - Tak sdz, siostrzecze. Arak z przyjemnoci pochwali si swoim procentem od zyskw przed klanem Desilijic. Jabba przytakn. - Zgoda. Tak zrobi. - Myl te, e wykorzysta okazj, by uporzdkowa cay biznes na Ilezji, sprawdzi osobicie dane, uporzdkowa spraw zarzdzania... - Kto tam jest teraz nadzorc? - Operacj ilezjask nadzoruje Kibbick. - Ale Kibbick jest idiot - zauway Jabba. Spotka ju wczeniej tego modego Hutta na spotkaniu midzy kajidicami. - To prawda - odpar Jiliak. - Sdz zatem, e prawdziwy wadca Ilezji take zostanie wezwany, aby zoy raport ze swoich poczyna. Oczy Jabby rozszerzyy si, a potem zwziy od gbokiego namysu. Nagle zachichota. - Zdaje si, e zaczynam rozumie, wuju... Jiliak zacign si gboko. Kciki jego szerokich bezwargich ust uniosy si nieznacznie w gr. Teroenza odpoczywa wanie w wiszcym ou, gdy przyby najsynniejszy owca nagrd w Imperium. Do osobistej sypialni flanda Tila wbieg Ganar Tos, zacierajc w podnieceniu pokryte narolami, zielone rce. - Ekscelencjo! Jest tu Boba Fett i twierdzi, e zapaci mu pan za przybycie na osobist audiencj. Czy to prawda, ekscelencjo? - Taaak... - powiedzia Najwyszy Arcykapan Ilezji wiszczcym gosem, starajc si szybko wyj z legowiska i stan na czterech supowatych nogach. Podniecony tym, co zaraz ma si wydarzy, poczu krew ttnic w swoich obu sercach i trzech odkach. Obcy, ktry wkroczy do jego komnaty, mia na sobie zielonkaw mandaloriask zbroj bojow. Z jego prawego ramienia zwisay dwa skalpy Wookiech jeden Janko5

76 jasny, drugi czarny. Twarz owcy zupenie zakrywa hem, ale przez szpary w nim Teroenza widzia byski jego oczu. - Witam, panie Fett! - zadudni flanda Til. Zastanawia si, czy powinien wycign rk. Mia wraenie, e gdyby to zrobi, Fett zignorowaby jego gest, wic postanowi zrezygnowa. - Dzikuj, e zechcia pan przyby tak szybko. Mam nadziej, e nasze zdradliwe prdy powietrzne nie sprawiy panu kopotu podczas przelotu przez atmosfer. - Nie tramy czasu - powiedzia Fett. Jego gos, pozbawiony jakiegokolwiek uczucia i akcentu, pochodzi z gonika w hemie. - Wspomniae o mandaloriaskich strzakach ze swojej kolekcji, ktre maj by czci mojego wynagrodzenia za przybycie tutaj. Poka mi je. Natychmiast. - Oczywicie, oczywicie, panie Fett - zawoa Teroenza. Nagle nabra pewnoci, e gdyby Fett z jakich powodw zdecydowa si go zabi, niewiele mgby zrobi, eby temu zapobiec. Mimo potnych rozmiarw, co najmniej piciokrotnie przewyszajcych mas czowieka, czu si cakowicie bezbronny w obecnoci synnego owcy. Szybko zaprowadzi Fetta do skarbca. - S tutaj - powiedzia powstrzymujc si z trudem przed dalszymi wyjanieniami. Fett szed za nim poruszajc si bezszelestnie jak zatrata strzaa. Najwyszy Arcykapan otworzy szkatuk i wyj dwie bransolety. Kada z nich zawieraa mechanizm, ktry wystrzeliwa malekie miercionone strzaki, jeli waciciel poruszy w odpowiedni sposb palcami. - Zgrabny komplet - zachwala. - Zapewniono mnie, e s w doskonaym stanie. - Oceni sam - powiedzia Fett gosem jak przedtem pozbawionym emocji. Woy bransolety i niemal niezauwaalnym ruchem wypali strzakami w gruby arras wiszcy na cianie. Teroenza wyda okrzyk protestu, ale zamilk nie odwaajc si powiedzie nic wicej. Fett powybiera strzaki z arrasu i dopiero wtedy ponownie odwrci si do arcykapana. - Zapacie mi za spotkanie, kapanie. Czego chcesz? Teroenza opanowa nerwy. Fett mia w pewnym sensie zosta jego pracownikiem... przywoa wic ca swoj godno, mimo bijcego gwatownie pulsu. - Jest pewien przemytnik o imieniu Han Solo. Widzia pan rozesane za nim listy gocze? Fett skin gow. Tylko raz. - Solo podruje teraz z Wookiem. Wiadomo, e widziano ich na Nar Shaddaa. Podobno prbowao go dosta dziewiciu czy dziesiciu owcw, ale by dla nich za szybki. Fett znowu skin gow. Teroenz zaczynao irytowa jego milczenie, ale mwi dalej. - Chc go dosta. ywego i w stosunkowo dobrym stanie. Nie pac za trupa. - Nic z tego - odpar Fett. - Za siedem i p tysica kredytw nie powic mojego czasu. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

77

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

78

Teroenza obawia si takiego obrotu sprawy. Ba si, co powie na to Aruk, ktry uwaa si za oszczdnego, chocia Teroenza nazywa go starym skpcem. Ale... musia mie Solo. Czy powinien samowolnie podnie stawk? Nie chciaby sprzedawa czci swojej kolekcji... - Ilezja podniesie nagrod za Solo do dwudziestu tysicy kredytw - powiedzia w kocu. Mia zamiar wpyn na Kibbicka i Aruka, aby zaakceptowali t podwyk. Jako tego dokona. .. W kocu to i tak problem Aruka, jako gowy Besadiicli. Fett trwa bez ruchu. Wreszcie po dugim milczeniu, kiedy Teroenza ju by pewien, e znowu odmwi, skin gow po raz trzeci. - Niech bdzie - powiedzia. Najwyszy Arcykapan z trudem powstrzyma si przed zoeniem gorcych podzikowa. - Kiedy moemy go oczekiwa? - zapyta z podnieceniem. - Nagroda nie jest na tyle dua, abym odoy moje obecne zlecenia - odpar Fett. Bdziesz go mia, kiedy przyjdzie jego kolej, kapanie. Teroenza stumi okrzyk niezadowolenia. - Ale... - Za sto tysicy Solo awansuje na pierwsz pozycj - zaoferowa Fett. Sto tysicy kredytw! W gowie kapana zawirowao. Caa jego kolekcja nie bya warta wiele wicej. Aruk utopiby go w ilezjaskim oceanie, gdyby obieca tak sum. Potrzsn gow. - Nie. Prosz o umieszczenie go na licie. Poczekamy. - Bdziesz mia Solo - obieca Fett. Obrci si na picie i wyszed, ignorujc kapana. Teroenza naty swj doskonay such, ale nie usysza nawet szmeru. Fett znikn jak duch za drzwiami. Najwyszy Arcykapan wiedzia, e nie zobaczy go a do dnia, gdy na Ilezj powrci kapitan Solo, aby spotka si ze swoim okrutnym przeznaczeniem. Ju jeste martwy, Solo, pomyla. Tylko jeszcze o tym nie wiesz.

ROZDZIA

5
TRZYNASTY OWCA
Dwa miesice i trzech owcw nagrd pniej Han i Chewbacca byli na dobrej drodze do zaoszczdzenia wystarczajcej iloci kredytw, by wynaj wasny statek. Jabba i Jiliak byli bardzo wymagajcy, jeli chodzio o terminy, ale pacili niele, jeli ich rozkazy byy wypeniane co do joty. Na razie nie byo wicej atakw na jachty Huttw, ale Han mia pewno, e konflikt midzy klanami Desilijic i Besadii nabrzmiewa. Wiedzia te, e posowie Jiliaka wystpili z pewnymi propozycjami wobec przedstawicieli Aruka Hutta. Aruk odpowiedzia daniem spotkania twarz w twarz. O ile Han rozumia, takie spotkania byy czym niezwykym w spoeczestwie Huttw. Na razie mia wic oczy i uszy szeroko otwarte i zastanawia si, czy spotka go zaszczyt przewiezienia Jiliaka i Jabby na to spotkanie. Han i Chewie pracowali prawie bez przerw, ale czasem wypaday im pomidzy misjami wolne dni. Spotykali si wtedy z przyjacimi przemytnikami w koreliaskim sektorze przy grze w sabaka i inne gry hazardowe. Zawsze chtny do nowych rozrywek Han zainteresowa si pewnego dnia olbrzymi holoreklam umieszczon w starym, ale wci jeszcze czynnym kasynie. Ogaszaa ona wystpy w Paacu Losu kobiety, ktra podobno miaa by jednym z najlepszych iluzjonistw w galaktyce. Miaa na imi Xaverri. Pilot sprawdzi cen wstpu, a kiedy uzna, e mog sobie na to pozwoli, zaproponowa Chewiemu, eby obejrzeli dzisiejszej nocy pokaz. Han nie wierzy w magi, podobnie jak nie wierzy w bogw. Ale mia zrczne, wytrenowane palce; wiczy je najpierw, gdy by kieszonkowcem, a potem z kartami, kiedy zosta szulerem. Lubi oglda rozmaite triki i zawsze stara si odgadn, jak kady z nich jest wykonywany. Za to Chewbacca okaza si zadziwiajco oporny. Potrzsa gow i stka przekonujc Hana, e tego wieczoru powinni spotka si z Mako albo odwiedzi Ro, ktry kupi may jednoosobowy myliwiec z odzysku od piratw i wanie pracowa nad jego odremontowaniem. Chewie i Han byli u niego kilka razy, by pomc mu przy tej pracy, Janko5

Janko5

A.C. Crispin 79 ale Han zauway, e to akurat mog zrobi kadej nocy, a Xaverri miaa wystpowa tylko w tym tygodniu. Chewie dalej krci gow. Nie odzywa si, ale by w oczywisty sposb nieszczliwy. Han wpatrywa si w niego, cay czas prbujc doj, o co waciwie chodzi jego partnerowi. - Hej, stary, w czym problem? Przecie to ma by zabawa! Chewie tylko chrzkn i spojrza spode ba. Wci nie chcia wyjani powodu swojej niechci. Han przyglda mu si ze zdumieniem, a wreszcie co zaczo wita mu w gowie. Wookie wci byli do prymitywnymi istotami. Uywali zaawansowanej technologii w stopniu, w jakim im to pasowao, ale nie mona byo ich nazwa ras techniczn. Przy swojej inteligencji atwo uczyli si na przykad pilotowa statki kosmiczne, ale nigdy adnego nie zbudowali. Wookie, ktrzy opucili Kashyyyk - chocia pewnie si to nie zdarzao, odkd Imperium ogosio, e to wiat niewolniczy - zrobili to na statkach skonstruowanych przez inne rasy. Spoeczestwo Wookiech wci urzdzao ceremonie i kultywowao rytuay, ktre wikszo ras Imperium uznaaby za prymitywne. Chewie te mia swoj wiar; zawieraa ona spor dawk tego, co Han nazywa przesdami. Legendy Wookiech zawieray przeraajce opowieci o nadnaturalnych istotach, ktre kryy po nocy poerajc ywych i wypijajc ich krew, a take o zych magach i czarnoksinikach, ktrzy mogli zniewala umysy innych dla swoich diabolicznych celw. Han popatrzy na kudatego towarzysza i wpad na pewien pomys. - Hej, Chewie - powiedzia w kocu - wiesz rwnie dobrze jak ja, e to, co nazywaj magi w wystpach Xaverri, jest po prostu zestawem prostych sztuczek zrcznociowych, prawda? Chewbacca warkn, ale nie przyzna Hanowi racji. Pilot potarmosi kudy na gowie Wookiego, jak czsto robia mu Dewlanna. Wrd Wookiech by to gest rwnoznaczny z uspokajajcym poklepaniem po ramieniu. - Wierz mi, Chewie - mwi dalej - ci sceniczni iluzjonici nie uywaj adnej magii. Nie takiej, o jakiej mwi si w legendach Wookiech. To, co robi Xaverri, to tylko sztuczki zrcznociowe, takie jak ja czasem robi z kartami. Czasem te uywa do tego holoprojektorw, luster i podobnych przedmiotw. Ale nie jest to ani prawdziwa magia, ani nic nadnaturalnego. Chewie jkn, ale zdawa si powoli przekonywa. - Zao si z tob, e jeli pjdziesz tam ze mn wieczorem, wytumacz ci potem, w jaki sposb ona robi te wszystkie sztuczki - powiedzia Han. - No jak, stary, zgoda? Wookie chcia wiedzie, o co Han ma zamiar si zaoy. Korelianin pomyla chwil. - Bd robi niadania i sprzta przez miesic, jeli nie zdoam odkry, jak ona to robi - zaproponowa. - A jeli mi si uda, oddasz mi pienidze za swj bilet. Moe by? Chewie zadecydowa, e ukad jest uczciwy.

80 Wybrali si na przedstawienie na tyle wczenie, e dostali miejsca blisko sceny. Czekali dusz chwil z niecierpliwoci, ale w kocu zabrzmiay fanfary, holokurtyna znika i ukazaa si scena z jedn aktork. Xaverri okazaa si zmysow, atrakcyjn kobiet, o kilka lat starsz od Hana. Miaa dugie, gste, czarne wosy, uoone w bardzo skomplikowan fryzur; jej oczy byszczay srebrem sztucznych tczwek. Czarodziejka bya ubrana w kostium z fioletowego jedwabiu, rozcity w kilku interesujcych miejscach, co pozwalao od czasu do czasu dostrzec byski jej zocistej skry. Miaa podniecajcy i egzotyczny wygld. Han zastanawia si, z jakiej planety pochodzi. Nigdy dotd nie widzia nikogo takiego jak ona. Kiedy tylko si przedstawia, natychmiast przesza do kolejnych punktw programu. Bez zbdnej oprawy scenicznej wykonywaa wyjtkowo trudne sztuczki; Han i Chewbacca byli zauroczeni jej iluzjami. Pilotowi kilka razy wydawao si, e wie, w jaki sposb wykona jeden czy drugi trik, ale nigdy nie potrafi dostrzec najmniejszego potknicia w jej technice. Wiedzia ju, e przegra zakad z Chewiem. Xaverri wykonaa wszystkie tradycyjne sztuczki, ale wiele z nich w wersji ulepszonej. Przecia laserem ochotnika spord publicznoci, a potem sama siebie na dwie czci. Teleportowaa nie tylko siebie, ale take mae stadko rodiaskich nietoperzy z jednej szklanej klatki do drugiej, stojcej po przeciwnej stronie sceny, maskujc to jednym krtkim wybuchem ognia i dymu. Jej iluzje dziaay na wyobrani i miay styl, a jednoczenie byy tak dobre technicznie, e mogo si wydawa, i naprawd posiada nadnaturalne moce. Kiedy na przykad wypucia do ataku na publiczno stado kayveskich gwizdawcw, nawet Han odruchowo si uchyli, a Chewiego musia niemal si powstrzyma przed atakiem na te iluzoryczne stworzenia - tak realne si wydaway. W wielkim numerze finaowym Xaverri spowodowaa zniknicie caej ciany hotelowej sali balowej, w miejsce ktrej pojawia si czarna pustka przestrzeni kosmicznej. Kiedy publiczno jeszcze szemraa w zdumieniu, nagle pustk wypeni przeraajcy widok gwiazdy - czerwonego kara - pdzcego wprost na nich. Nawet Han nie powstrzyma si przed krzykiem i schowaniem gowy; olbrzymia iluzja zdaa si wypenia sob cay wiat. Chewie zaskomla przeraony i prawie wczoga si pod krzeso. Z wielkim trudem Han namwi go w kocu na wyjcie, gdy wreszcie obraz znik, a na scenie pojawi si olbrzymi hologram kaniajcej si Xaverri. Han klaska, dopki nie rozbolay go donie, krzyczc z entuzjazmem i gwidc. Ale to byo przedstawienie! Kiedy wreszcie aplauz ucich, Korelianin przemkn si na zaplecze sceny. Mia zamiar spotka si z urocz iluzjonistk i powiedzie, co sdzi o jej niezwykym talencie. Xaverri bya pierwsz od dugiego czasu kobiet, ktra naprawd go urzeka. Tak naprawd pierwsz od czasw Brii... Po dugim oczekiwaniu wrd zebranego pod drzwiami tumu Han zauway wreszcie Xaverri wychodzc z garderoby. Srebrne tczwki zniky i jej oczy miay teraz naturalny ciemnobrzowy kolor. Woya bardziej praktyczne ubranie zamiast scenicznego kostiumu. Umiechajc si ciepo wpisywaa kbicym si wok fanom Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

A.C. Crispin 81 osobiste dedykacje na kostkach hologramw, ktre jej podawali. Zachowywaa si przy tym bardzo ujmujco. Han odczeka spokojnie, dopki nie wyszli wszyscy oprcz asystenta iluzjonistki, gburowatego Rodianina. Dopiero wtedy podszed ze swoim najbardziej czarujcym umiechem na ustach. - Cze - powiedzia patrzc jej prosto w oczy. Xaverri bya prawie tak wysoka jak on, a w swoich ozdobnych butach na wysokich obcasach dorwnywaa mu wzrostem. - Jestem Han Solo, lady Xaverri. A to mj partner, Chewbacca. Chciaem powiedzie, e by to prawie najbardziej ekscytujcy i oryginalny pokaz magiczny, jaki kiedykolwiek widziaem. Xaverri spojrzaa badawczo na niego i Chewback, a potem umiechna si, ale by to zupenie inny umiech ni dotd - zimny i cyniczny. - Witam, Solo. Pozwl, e zgadn: zapewne co sprzedajesz - powiedziaa. Han potrzsn gow. Bystra dziewczyna, pomyla. Ale przecie takimi rzeczami nie trudni si ju od dawna. Teraz jestem po prostu pilotem... - Ale nie, lady. Jestem tylko wielbicielem twojej magii. Chciaem take da Chewiemu szans, aby si upewni, e jeste takim samym czowiekiem jak kady. Obawiam si, e wywoaa u niego uczucia silniejsze ni podziw. Kiedy wypucia w powietrze te gwizdawce, byo to jak mroczna magia z jego legend. Nie wiedzia, czy walczy o ycie, czy wygrzeba dziur w pododze. Xaverri popatrzya na Chewback. Jej cyniczny umiech powoli nabra ciepa. - Mio mi ci pozna, Chewbacco. Przepraszam, jeli ci przestraszyam - powiedziaa wycigajc ku niemu do. Chewie uj j ostronie w dwa kudate palce i zacz warczce przemwienie w swoim jzyku, ktry Xaverri zdawaa si doskonale rozumie. Powiedzia, e jej pokaz zdumia go i przerazi, ale to ju mino, a poza tym doskonale si bawi. - Och, dzikuj! - wykrzykna kobieta. - To s wanie te uczucia, ktre pragnie wywoa iluzjonista. Han by prawie zazdrosny widzc, jak sympatycznie reaguje Xaverri na otwarty podziw Chewiego. Aby nie zmarnowa okazji, zaproponowa iluzjonistce wspln przeksk po mczcym przedstawieniu. Spojrzaa na niego uwanie, a w jej oczach zauway ostrono. Zrozumia nagle, e ma przed sob kogo, kto w przeszoci przey straszliw tragedi. Xaverri bya przyczajona, ostrona, nieufna... Powie nie", pomyla rozczarowany. Ale ku jego zdziwieniu, po krtkim wahaniu iluzjonistka zgodzia si im towarzyszy. Han zabra j do maego bistro w sektorze koreliaskim, gdzie jedzenie i picie byo stosunkowo dobre i tanie, a do tego wystpowaa piewajca i grajca na flecie artystka. Wprawdzie troch to potrwao, ale Xaverri w kocu si rozlunia i niekiedy umiechaa si take do Hana, nie tylko do Chewiego. Gdy odprowadzili j z powrotem do hotelu, przy poegnaniu uja do Hana w obie rce i spojrzaa na niego ciepo.

82 - Solo... dzikuj. Naprawd byo mi bardzo przyjemnie z tob i Chewbacc. Zerkna nad ramieniem Hana na Wookiego, ktry zaskomla z zadowoleniem. - Naprawd przykro mi, e musimy si poegna... a wiedz, e bardzo dawno nie mwiam nikomu czego takiego. Han umiechn si. - Wic si nie egnaj, Xaverri. Powiedz raczej: do zobaczenia. Wzia gboki wdech. - Nie jestem pewna, czy to dobry pomys... - A ja jestem - odpar Han. - Zaufaj mi. Przychodzi pod jej drzwi nastpnego wieczoru i jeszcze nastpnego. Powoli, bardzo opornie otwieraa si przed nim coraz bardziej. Ale o swojej przeszoci nie chciaa mwi; bya pod tym wzgldem jeszcze bardziej zamknita ni Han. Suchajc uwanie i zadajc oglne, na pozr nie zwizane z ni pytania, Han zdoa dowiedzie si o niej kilku rzeczy - nienawidzia Imperium i imperialnych oficerw tak lep, gorc nienawici, e a wydao mu si to dziwne; bya dumna ze swoich umiejtnoci magicznych, ale nie moga oprze si profesjonalnym wyzwaniom... i bya samotna. ycie miaa nieatwe, cigle w drodze z planety na planet. Wystpy dla wiwatujcych tumw, a potem samotne wieczory w pustych hotelowych pokojach. Han odnis wraenie, e od dugiego czasu, moe od wielu lat, Xaverri nie bya z mczyzn. Miaa wiele okazji, ale ostrono i podejrzliwo nakazyway jej unika przypadkowych zwizkw. Po raz pierwszy w yciu Han musia pokonywa tak potne bariery. Zastanawia si, czy wytrzyma to emocjonalnie. Badanie jej duszy szo mu opornie. Wiele razy zastanawia si, czy nie zrezygnowa, nie porzuci swoich, zdawaoby si beznadziejnych, usiowa. Ale Xaverri intrygowaa go i pocigaa. Chcia j lepiej pozna i chcia, eby mu zaufaa... choby tylko troch. Na zakoczenie trzeciego spotkania Xaverri pocaowaa go przelotnie przed drzwiami swojego pokoju, zanim znika za nimi. Han wrci do domu umiechnity. Kiedy szykowa si do wyjcia nastpnego wieczoru, Chewbacca wsta, by jak zwykle mu towarzyszy. Tym razem jednak Han powstrzyma go ruchem doni. - Chewie, bracie, dzisiaj ze mn nie idziesz. Chewbacca wyda zaniepokojone warknicia. Bez niego Han wpakuje si w kopoty. By tego pewien. Han umiechn si nieustpliwie. - Tak. Mam wanie tak nadziej, bracie. I dlatego dzisiaj id sam. Spotkamy si pniej. Duo pniej... o ile si nie myl. Umiechajc si i pogwizdujc melodi, ktra otwieraa wystp Xaverri, Han opuci mieszkanie i skierowa si do Paacu Losu. Odczeka swoje przed drzwiami, ale byo warto - Xaverri pojawia si w prostej czarno-czerwonej sukience, odsaniajcej ramiona, i z rozpuszczonymi wosami. Ucieszya si na jego widok, ale zaraz rozejrzaa si wok, najwyraniej szukajc Chewiego. - Gdzie Chewie? Han uj j pod rami. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

83

A.C. Crispin

- Dzisiaj zosta w domu. Tego wieczoru jestemy tylko ty i ja, kotku. Spojrzaa na niego starajc si przybra srog min, ale w kocu rozemiaa si, krcc gow. - Solo, jeste draniem, wiesz o tym? Han te si umiechn. - Ciesz si, e to zauwaya. Mam nadziej, e dranie s w twoim typie. - Zobaczymy... Poszli do jednego z kasyn Huttw, gdzie dziki uprzywilejowanemu statusowi Hana, pilota Jabby i Jiliaka, mieli zapewnione specjalne traktowanie - darmowe drinki, dostp do wyej obstawianych gier i dobre miejsca na przedstawieniach. Zanim wyszli, zrobio si pno. Na Nar Shaddaa zapada gboka noc. Kiedy Han odprowadza Xaverri do hotelu, zapytaa go, w jaki sposb zostali partnerami z Chewiem, wic opowiedzia jej o swojej subie we Flocie Imperium. - Kiedy mnie wyrzucili - zakoczy - przekonaem si, e jako pilot nie znajd legalnej roboty. Byem na czarnej licie. Nie wiedziaem, czy i kiedy bd jad nastpny posiek. Wciekem si i kazaem Chewiemu odej, a on odmwi. Powiedzia mi, e dug ycia to dla Wookiego najwyraniejszy obowizek. Waniejszy nawet ni wizi rodzinne. - Han spojrza na Xaverri. - Przeszkadza ci, e byem oficerem Imperium, prawda? Wiem, e ich nienawidzisz. Potrzsna gow. - Nie, to mi nie przeszkadza. Nie bye tam na tyle dugo, aby przesikn zem. Powiniene za to dzikowa wszystkim bogom, w jakich wierzysz. Han wzruszy ramionami. - Obawiam si, e to bdzie bardzo krtka lista. Waciwie, to nie ma na niej ani jednej pozycji - doda, by postawi spraw jasno. - A u ciebie? Spojrzaa na niego, a w jej oczach dostrzeg lekki bysk szalestwa. - Moj religi jest zemsta, Solo. Zemsta na Imperium za to, co mi zrobio... mnie i moim bliskim. Solo chwyci jej do i cisn mocno. - Opowiedz mi o tym... jeli moesz. Potrzsna gow. - Nie mog. Nigdy nikomu tego nie mwiam... i nie powiem. Gdybym sprbowaa... myl, e mogoby mnie to zabi. Naprawd, Solo. Han sprbowa zgadn. - Imperium odpowiada za mier twojej rodziny, tak? Wzia gboki wdech i skina powoli gow. - Ma... dzieci... - powiedziaa cicho. - Tak... zabili ich. - Przykro mi - odpar Han. - Ja nigdy nie znaem swojej rodziny. Nie wiem, czy j w ogle miaem. Czasem, na przykad w takiej chwili, myl, e to nie jest takie ze. Xaverri pokrcia gow. - Nie wiem. Moe masz racj, Solo. Wiem natomiast, e nigdy nie przepuszcz adnej okazji, eby im zaszkodzi. Moja praca pozwala mi podrowa po galaktyce i Janko5

84 moesz mi wierzy albo nie, ale po raz pierwszy od dugiego czasu zajmuj si czym innym ni mylenie w kadej wolnej chwili o tym, jak mona zaszkodzi Imperium. Han umiechn si drwico. - To dlatego, e na Nar Shaddaa nie ma Imperium. Nie bya to do koca prawda, cho rwnie dobrze moga by. Na Ksiycu Przemytnikw by imperialny urzd celny. Prowadzi go stary czowiek, Dedro Needlab, ktry waciwie pracowa dla Huttw. Mimo to mia tytu Inspektora Celnego Imperium. Od czasu do czasu wysya nawet raporty o statkach i ich towarach do Moffa lokalnego sektora - Sarna Shilda. Nikt nigdy jednak tych danych nie weryfikowa. Tak naprawd Huttowie mieli swoje wasne umowy z Sarnem Shildem. Pacili kontrybucje i dostarczali prezenty Shildowi, jako wyraz wdzicznoci, e jest tak wygodnym reprezentantem Imperium. Shild w zamian pozostawia ich dochody praktycznie nienaruszone. Kady na tym korzysta. Jak w symbiozie, pomyla Han. - No wanie - powiedziaa Xaverri. - Nie ma sensu krzywdzi starego Dedro Needlaba. To by zaszkodzio tylko Huttom na Nar Shaddaa, a Imperium odniosoby nawet korzyci. A to ostatnia rzecz, jakiej pragn. - Wic jak waciwie im szkodzisz? - zapyta Han zastanawiajc si, czy ona przypadkiem nie jest zabjc. Bya doskona akrobatk i gimnastyczk, a niektre jej sztuczki miay zwizek ze sztyletami, mieczami i wibroostrzami. Ale nie potrafi wyobrazi jej sobie jako zabjcy. Xaverri bya bardzo inteligentna. Przewyszaa w tym nawet jego... musia to przyzna. A zatem raczej uywaa mzgu, a nie broni, w dziele zemsty na Imperium. Umiechna si tajemniczo. - Wiele by mwi. - Hej - oburzy si Han. - Ja te nie kocham Imperium. Oni s po prostu handlarzami niewolnikw, a ja nienawidz niewolnictwa. Mgbym czasem ci pomc. Jestem naprawd dobry w walce. Xaverri przyjrzaa mu si z uwag. - Pomyl o tym. I tak mam zamiar wkrtce zastpi kim starego Glarreta. Nie jest ju na tyle szybki, by dobrze spenia rol mojego asystenta na scenie, no i nie jest pilotem. Ciko mi pilotowa przez cay czas podry. - Mam licencj pilota pierwszej klasy - powiedzia Han z szerokim umiechem. Zreszt jestem dobry w bardzo wielu rzeczach. - Prosz, prosz, jaki skromny - zauwaya mruc oczy. Stanli przed drzwiami pokoju Xaverri. Iluzjonistka spojrzaa Hanowi w oczy. - Jest ju bardzo pno, Solo. - Wiem... Han ani drgn. Nacisna doni klamk i drzwi otworzyy si cicho. Zawahaa si sekund i wesza do pokoju... zostawiajc drzwi uchylone. Han umiechn si i wszed za ni.

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

85

A.C. Crispin

Obudzi si po kilku godzinach. Postanowi wymkn si cichcem od Xaverri, ktra wci jeszcze gboko spaa. Ubra si bezszelestnie i wyszed z pokoju. Zostawi jej tylko na komunikatorze nagran wiadomo, e zobacz si dzisiaj, ale pniej. Na Nar Shaddaa dopiero co wzeszo soce. Jednak aktywno mieszkacw Ksiyca Przemytnikw niewiele miaa wsplnego z nienaturalnie (dla wikszoci ras) dugimi dniami i nocami. Nar Shaddaa nigdy nie spa. Han szed do domu przez zatoczone uliczki, suchajc krzykw ulicznych kupcw zachwalajcych niemal kady moliwy towar. Gwizda jak ludow koreliask piosenk. By w doskonaym nastroju. Nawet nie zdawa sobie dotd sprawy, jak bardzo brakowao mu kobiecego towarzystwa. Wiele ju czasu mino, odkd mia do czynienia z kobiet, na ktrej naprawd by mu zaleao, a Xaverri najwyraniej podoba si tak samo, jak ona podobaa si jemu. Wci czu na caym ciele ar jej pocaunkw. Han zorientowa si, e podwiadomie liczy godziny, ktre dziel go od nastpnego spotkania. Rozemia si i potrzsn gow. Trzymaj si, Solo. Nie jeste ju romantycznym nastolatkiem... jeste... Nagle, bez adnego ostrzeenia, co ukuo go w prawy poladek. Przez chwil sdzi, e nadzia si na odamek szka sterczcy ze zrujnowanego budynku, ktry wanie mija. Ale po chwili ogarna go niespodziewana fala ciepa, nogi ugiy si pod nim, a w oczach pociemniao. Po czym wszystko wrcio do normy. Co si dzieje? Pochwyciy go za rami stalowe palce i skieroway w wsk alejk. Han zda sobie z przeraeniem spraw, e nie jest w stanie stawia oporu. Jego rce nie suchay rozkazw mzgu. Narkotyk? O, nie! Beznamitny, automatyczny gos zabrzmia za jego prawym ramieniem: - Stj spokojnie, Solo. Han poczu, e nie jest w stanie zrobi nic innego. Wewntrz gotowa si z wciekoci jak podgrzana plazma, ale jego ciao byo cakowicie posuszne temu sztucznemu gosowi. Kto mnie dorwa? Czego chce? - myla gorczkowo. Prbowa napi kady misie, kady nerw, kady neuron swojego ciaa, aby poruszy rk, nog, bodaj palcem. Ale chocia oczy zalewa mu pot, nie potrafi drgn ani o milimetr. Obca rka pucia rami Hana i odpia skrzany pasek na jego biodrze, ktrzy zabezpiecza blaster w kaburze. Han poczu, e zosta rozbrojony. Kipic furi sprbowa walczy, ale z rwnym skutkiem mgby usiowa zatrzyma statek kosmiczny si mini. Prbowa te mwi, zapyta kim jeste?", ale to take okazao si niemoliwe. Mg tylko oddycha, mruga oczami i sucha rozkazw. Gdyby by Wookiem, zawyby teraz dugo i dononie. Po odebraniu Mastera pogromca Hana obszed go naokoo i stan wreszcie przed nim. Dopiero teraz pilot mg mu si przyjrze. owca nagrd! - wrzasno co rozpaczliwie w jego gowie. Znoszona, zielonkawoszara mandaloriaska zbroja, hem, ktry zupenie zakrywa twarz. Uzbrojony po zby. Zwisajce z ramienia dwa skalpy... Janko5

86 Han zastanowi si, z kim ma do czynienia. To musia by kto z elity, z tych owcw, ktrzy ruszaj tylko przeciw grubszej zwierzynie. Korelianin pomyla, e waciwie powinno mu to pochlebia, ale by to bardzo wtpliwy honor. owca tymczasem przeszuka Hana dokadnie, by si przekona, czy nie ma innej broni. Znalaz par drobiazgw w kieszeniach i skonfiskowa je. Korelianin jeszcze raz sprbowa si poruszy, ale z tym samym skutkiem. Mg tylko oddycha, chocia ciko i chrapliwie. Posta w mandaloriaskiej zbroi spojrzaa na niego. - Nie marnuj energii, Solo. Wstrzyknem ci spor dawk pewnej mikstury, ktr robi na Ryloth. Jest droga, ale za t sum, jak za ciebie daj, warto byo. Nie zdoasz si poruszy, jeli nie wydam takiego rozkazu. Tak bdzie przez kilka godzin. Dokadnie ile, to ju zaley od organizmu. Ale zanim uda ci si porusza samodzielnie, bdziesz ju na pokadzie mojego statku, w poowie drogi na Ilezj. Han przyjrza si owcy uwanie i nagle zda sobie spraw, e widzia ju gdzie t posta w mandaloriaskiej zbroi. Gdzie? Skoncentrowa si, ale nic nie pojawiao si w pamici. owca zakoczy przeszukiwanie i wyprostowa si. - Dobrze. Odwr si! Han zauway, e si odwraca wbrew swojej woli. - Teraz id. U wylotu alejki skr w prawo. Korelianin mg si bezsilnie wcieka, ale jego ciao wykonywao kady rozkaz. Prawa, lewa, prawa, lewa... - Szed posusznie, a owca nagrd tu za nim. Han od czasu do czasu dostrzega ktem oka zarys jego postaci. Przemierzali spokojnie ulice Nar Shaddaa; przez moment Han mia nadziej, e spotkaj kogo z jego przyjaci, moe nawet Chewiego. Kto przecie musi zobaczy, co si z nim dzieje! Ale chocia wielu mieszkacw Nar Shaddaa widziao owc nagrd i jego ofiar, aden nawet do nich nie przemwi. Han nie bardzo mg ich za to wini. Ten owca, kimkolwiek by, wydawa si zupenie innym typem ni ci, z ktrymi mia dotd do czynienia. By sprytny, dobrze wyposaony i miertelnie niebezpieczny. Kady, kto z nim zadar, musia liczy si z powanymi konsekwencjami. Prawa, lewa, prawa, lewa, prawa, lewa... owca skrci w prawo do najbliszej stacji transportu publicznego. Han wiedzia ju, dokd zmierzali - do najbliszej platformy startowej. owca najwyraniej mia tam swj statek. Korelianin posusznie wkroczy do transportera. Jeszcze raz sprbowa buntu, ale nadal nie potrafi samodzielnie poruszy nawet palcem. By bezradny. Publiczny transport obsugiway mae pojazdy, ktre mieciy cztery, pi osb wszystkie obok siebie w szeregu, jak kury na grzdzie. owca nie usiad, ale rozkaza zrobi to Hanowi i Korelianin posusznie zaj miejsce, wyobraajc sobie tylko te wszystkie rzeczy, ktre zrobiby swojemu przeciwnikowi, gdyby mg si poruszy. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 87 Obcy nie odzywa si ani sowem, Han za nie mg tego uczyni. Bya to prawdziwie milczca podr. Kiedy wyszli z transportera, Han zauway, e znajduj si -tak jak podejrzewa na dachu budynku, ktry suy za ldowisko. Dua paszczyzna bya przedzielona kilkoma gbokimi szybami, ktre umoliwiay dostp wiata sonecznego do niszych poziomw. Szyby nie byy w aden sposb zabezpieczone; nieuwany podrnik mg wpa w jeden z nich i polecie kilkaset poziomw w d. Han przypomnia sobie noc, gdy Garris Shrike ciga go po platformach powierzchniowych na Coruscant. Wtedy ledwie uszed z yciem. Mia paskudne uczucie, e tym razem nie bdzie mia tyle szczcia. Zastanowi si, co czeka go na Ilezji. W olbrzymim ciele Teroenzy nie byo ani jednej molekuy litoci czy dobroci. Arcykapan dopilnuje z pewnoci, aby spotkaa go duga i okrutna mier. Przez moment Han zapragn odzyska kontrol nad swoim ciaem na najkrtsz chwil, eby tylko skoczy w gb ktrego z tych szybw. Niezalenie od tego, jak bardzo prbowa, nie mg zrobi niczego poza wykonywaniem polece. Razem ze swoim pogromc wkroczy pomidzy stojce na ldowisku statki. Nie wiedzia, do ktrego si kierowali. Prawa, lewa, prawa, lewa, prawa, lewa... owca nagrd wszed w zasig wzroku Hana i wskaza przed siebie. - Id do tego statku. Zmodyfikowana wersja firespraya. owca nie artowa uywajc sowa zmodyfikowana". Niektre konstrukcje statku byy niezwyke. W odrnieniu od innych jednostek mia potne silniki Kuat System F13 ustawione pionowo. Wprawdzie nadawao mu to miesznie pkaty wygld, ale po odpaleniu statek dosownie odskakiwa od ziemi. Han nigdy nie widzia czego takiego. Statek przypomina mu jego waciciela - potny i niebezpieczny. Zainteresowany statkiem, na moment zapomnia o sytuacji, w jakiej si znajduje, i zapragn zobaczy wntrze tego pojazdu... zaraz jednak odrzuci t myl z niesmakiem. Obejrzy go sobie od rodka, niewtpliwie. Spdzi nawet kilka dni na pokadzie tej ciekawostki, wiozcej go ku nieuniknionym, przeraajcym torturom. Szli wskim pasem midzy dwoma cikimi, duroskiej budowy frachtowcami. Jeszcze kilka krokw i znajd si na pokadzie statku owcy, a wtedy bdzie ju po wszystkim. Han wiedzia, e nie moe nawet myle o rozbrojeniu tego faceta na pokadzie i uratowaniu swojej skry. Szkoda, e nie mg przekn liny. Wyschnite gardo bolao potwornie. Prawa, lewa, prawa, lewa, prawa, lewa... I to by byo na tyle, pomyla z rozpacz Han.

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

88

ROZDZIA

6
MIO OD PIERWSZEGO LOTU
Han maszerujc sztywno naprzd dostrzeg ktem oka nieznaczny ruch - jakby zarys humanoidalnej postaci, ktra wychylia si zza masywnej petwy stabilizatora frachtowca. W tej samej chwili odezwa si gos, ktrego Han nigdy przedtem nie sysza niski, ciepy, ale wadczy. - Nawet nie drgnij, owco. Rusz si, a ju ci nie ma. Rka, ktr Han czu cay czas na ramieniu, opada nagle. Korelianin za nie mg si zatrzyma. Wmaszerowa na jasno owietlon przestrze midzy frachtowcami a zmodyfikowanym firesprayem, pozostawiajc swojego wroga razem z nieoczekiwanym sprzymierzecem w cieniu statkw. Jednak odczuwa ulg kadym atomem ciaa. Jestem ocalony! - piewao mu w duszy. Zaraz jednak wrcio przeraenie. Gdy oczy przyzwyczaiy mu si do nagej zmiany owietlenia, dostrzeg szeroki szyb midzy sob a statkiem, do ktrego zmierza. Nie potrafi si zatrzyma, a krawd szybu zbliaa si nieubaganie. Usysza za sob gos: - Hej, ty! Solo! Stj! Han zorientowa si, e stoi i a osab z nagej ulgi. Na szczcie jego ciao suchao rozkazw pochodzcych od kadego, nie tylko od nieznanego owcy nagrd. - Odwr si i wr tutaj! - doda gos. Han z radoci posucha. Wracajc do swojego pogromcy i do nieznanego oswobodzicie-la, patrzy w cie, ale niewiele mg dostrzec poza tym, e kto stoi za plecami owcy i trzyma luf blastera przytknit do jego szyi. Kiedy wmaszerowa po raz drugi w cie petwy olbrzymiego frachtowca i jego oczy znw przystosoway si do ciemnoci, Han wreszcie mg przyjrze si swojemu wybawcy. By mczyzn mniej wicej w wieku Hana, moe troch starszym, nieco niszym i odrobin szczuplejszym. Gadko ogolony, mia czarne, krcone wosy i skr koloru kawy z mlekiem. Janko5

Janko5

89

A.C. Crispin

Ubrany by elegancko - w zocist koszul zakoczon frdzelkami u dou, z czarnymi wzorzystymi mankietami i takim samym szerokim konierzem. Czarne spodnie nie nosiy najmniejszych ladw zagniece, a szeroki ozdobny pas podkrela wsk tali i paski brzuch nieznajomego. Na nogach mia czarne mikkie buty, co tumaczyo, w jaki sposb zdoa podej bezszelestnie owc nagrd. Z ramion zwisaa mu krtka czarna peleryna. Kiedy Han podszed bliej, nieznajomy umiechn si czarujco byskajc nien biel zbw. - Moesz si teraz zatrzyma, Solo - powiedzia stopujc Hana w pewnej odlegoci od ich wsplnego przeciwnika. Han stan bez ruchu i patrzy, jak kciuk jego wybawcy przesuwa kontrolk mocy blastera. W tym celu nieznajomy musia lekko cofn rk; owca czujc, e nacisk lufy na szyj zela, odwrci si byskawicznie unoszc w gr nadgarstek. Mandaloriaskie bransolety, a w nich z pewnoci zatrute strzaki! Han prbowa bez skutku wykrzycze ostrzeenie, ale na szczcie okazao si to niepotrzebne. Jego wybawca zdy strzeli. Pomie oguszajcy uderzy w owc, a z tak maej odlegoci nawet jego mandaloriaska zbroja nie moga odbi strzau. Osun si bezwadnie na ziemi, a twarda zbroja stukna haaliwie o permabeton ldowiska. Wybawiciel Hana schowa swj porczny blaster do ukrytej w ozdobnym pasie kabury. Machn rk w kierunku pilota. - Pom mi go przenie. Han zrobi, co mu kazano. Razem nieli nieprzytomnego owc w stron jego statku. Han by ciekaw, co waciwie maj zamiar z nim zrobi, kiedy odzyska przytomno. - Zastanawiam si, jak dugo bdziesz pod dziaaniem tego wistwa - powiedzia z namysem nieznajomy przybysz. - Moesz mwi, Solo? Han poczu, e drtwota ust prawie mina. - Tak - odpowiedzia. Chcia doda co wicej, ale mu nie wyszo. Nieznajomy patrzy na niego wyczekujco. - Aha, chyba rozumiem. Moesz tylko reagowa na rozkazy i nic poza tym, zgadza si? - Tak mi si zdaje. - Han znw poczu, e mwi. - Paskudne wistwo ci wstrzykn - przyzna wybawca. -Syszaem o tym, ale nigdy nie widziaem, jak dziaa. Trzeba go przeszuka. Moe ma tego jeszcze wicej. Podeszli do luzy firespraya i pooyli nieprzytomnego owc tu przy wejciu. Nieznajomy zabra si do przeszukiwania jego kieszeni i wszystkich skrytek w zbroi. - Aha, tu co mamy - zawoa, gdy jego sprawne palce natrafiy na mae flakoniki w ukrytej kieszeni pasa owcy. Unis kady po kolei do wiata, aby przeczyta etykietki. Wreszcie twarz rozjani mu obuzerski umiech. - Masz szczcie, Solo - powiedzia. - To wanie wistwo, ktre ci wstrzykn wyjani unoszc niebieski flakonik. - A to jest antidotum - doda unoszc zielony. Janko5

90 Han czeka niecierpliwie, a nieznajomy nabierze do iniektora zielon substancj. - Musz zgadywa dawk - powiedzia. - Dam ci minimaln, a jak nie pomoe, doo jeszcze troch. Wbi ostr kocwk w bok Hana i wcisn) toczek. Gdy tylko substancja dostaa si do krwi, Han poczu nage mrowienie. W chwil pniej mg si ju porusza i mwi. - Stary, jestem ci winien ycie - powiedzia wycigajc rk do nieznajomego. Gdyby nie ty... - potrzsn gow. - Kim jeste i dlaczego mnie uratowae? Nigdy dotd ci nie widziaem. Nieznajomy umiechn si. - Lando Calrissian - przedstawi si. - A dlaczego ci uratowaem... c, to dusza historia. Najpierw skoczmy z Boba Fettem, a potem porozmawiamy. Spojrza uwanie na Hana. - Hej, co jest, le si czujesz? Han rzeczywicie poczu si sabo. Opad na kolano przy lecym owcy nagrd i pokrci z niedowierzaniem gow. - Boba... Boba Fett? To jest Boba Fett? Najsynniejszego owc w caej galaktyce wynajto, by go pochwyci? Han zadra na t myl. - Rany, Lando - powiedzia. - Nie przypuszczaem... - Ju jeste bezpieczny -powiedzia pogodnie Calrissian. - Potem si bdziesz trzs, Solo. Najpierw musimy si zastanowi, co zrobi z panem Fettem. Po paru chwilach na jego twarzy pojawi si niemiy umieszek. Pstrykn palcami. - Ju wiem. - Co wiesz? Calrissian jeszcze raz napeni iniektor, tym razem substancj z niebieskiego flakonika. Potrzsn owc, ktry jkn i drgn. - Dochodzi do siebie. Najwyszy czas - stwierdzi Lando. Han odzyska swj blaster i teraz trzyma na muszce owc nagrd. Lando podnis przd hemu Fetta, by odsoni szyj. owca szarpn si gwatownie. - Stj! - rozkaza Han przysuwajc byskawicznie blaster do jego hemu. - Nie jest ustawiony na oguszanie, Fett - warkn. - Za to, co mi zrobie, z radoci ci zdezintegruj. Boba Fett lea ju spokojnie, gdy Lando naciska toczek. W chwil pniej owca zadra lekko. - Le spokojnie! - Poleci mu Calrissian. Posucha natychmiast. Han i Lando spojrzeli po sobie i wymienili zoliwe umiechy. - Teraz siadaj! - powiedzia Calrissian. Boba Fett wykona polecenie. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

91

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

92

- Wiesz, co powinnimy zrobi? - powiedzia Lando po namyle. - Gdybym wiedzia, jak dugo to zostaje w systemie nerwowym, zabrabym go do jakiego lokalnego baru i zbiera opaty od ludzi, ktrzy mieliby ochot go upokorzy. A paciliby dobrze. Zdoby wiele nagrd i ma sporo wrogw. - Mwi, e to dziaa kilka godzin, e to sprawa indywidualna - przypomnia sobie Han. Osobicie pragn tylko znale si od Fetta najdalej jak to moliwe. Zastanawia si, czy nie wysa go po prostu na spacer ku najbliszemu szybowi, ale zaraz uwiadomi sobie, e chocia pomys jest dobry, nie zdobyby si. na taki czyn. Zabi kogo w walce to jedna sprawa, ale kaza komu popeni samobjstwo -nawet jeli ten kto by wrednym owc- to co zupenie innego. - No to nic z tego - uzna Calrissian. - W takim razie wrc chyba do swojego pierwszego pomysu. Wsta, Boba- nakaza. owca nagrd si podnis. - Oddaj bro. Natychmiast. W kilka chwil pniej Han i Lando patrzyli z podziwem na lecy przed nimi wielki stos broni wszelkich moliwych typw. - Na wszystkich sugusw Xendoru - powiedzia Han krcc z podziwem gow. Facet mgby otworzy sklep tylko z tym, co znalelimy przy nim. Popatrz na te mandaloriaskie bransolety. Zao si, e maj zatrute strzaki. - atwo moemy si przekona - odpar Lando. - Fett, czy te strzaki s zatrute? - Niektre - zabrzmiaa odpowied owcy nagrd. - Ktre? - Te z lewej bransolety. - A te z prawej? - rodek nasenny. - Super - powiedzia Han przygldajc si uwaniej bransoletom. - Dla kolekcjonera na pewno miayby spor warto. A teraz... co z nim zrobimy? - Myl, e wczymy autopilota w jego statku i wylemy go do stu diabw, ustawiajc kurs na jaki odlegy system. Zabronimy mu zmienia kurs. Jeli to ma dziaa kilka godzin, to zanim wrci, bdziemy o cae sektory std. - Calrissian zamilk na chwil. - Zabi mnstwo ludzi. Kusi mnie, eby po prostu go zastrzeli. Ale nigdy nie zabiem nikogo z zimn krwi, i to nie uzbrojonego. - Zmarszczy brwi, jakby zawstydzony. -I nie mam zamiaru zacz. Nawet od takiej kanalii. - Ja te - zgodzi si Han. - Ale twj pierwszy pomys mi si podoba. Zaadujmy go na statek. Boba Fett posusznie otworzy waz i caa trjka wkroczya do rodka. Han i Lando posadzili jeca na jednym z pasaerski foteli. - Jeste pilotem? - zapyta Han swojego towarzysza. - Nie. Nie jestem - przyzna Calrissian. - Wanie dlatego ci szukaem. Musz wynaj pilota. - Masz go - zauway Han. - Zrobi wszystko, co tylko moe ci pomc. Jestem ci co winien. Janko5

- Pogadamy o tym pniej. Na razie pozbdmy si naszego przyjaciela. Han szybko zaprogramowa autopilota do startu i jednoczenie wgra wszelkie odpowiedzi, jakich komputer bdzie musia udzieli kontroli lotu z Nar Shaddaa. Potem ustawi parametry nad-przestrzenne. Przy odrobinie szczcia Boba Fett nie odzyska kontroli nad statkiem, dopki nie znajdzie si o dziesitki tysicy parsekw std. - Gotowe - powiedzia w kocu Han. - Startuje za trzy minuty. - W porzdku. - Lando odwrci si do bezsilnego owcy nagrd. - Fett, suchaj mnie i rb dokadnie to, co powiem. Masz siedzie z zapitymi pasami i nie zblia si do sterw, dopki nie osigniesz celu, ktry zaprogramowa Solo, albo dopki nie minie dziaanie narkotyku, jeli nastpi to wczeniej. Rozumiesz? - Tak - odpowiedzia Fett. - To dobrze - odpowiedzia Lando, machajc mu przyjacielsko na poegnanie. Wyskoczy na zewntrz. Han popatrzy twardo na Bob Fetta. - Miej podry, owco. Mam nadziej, e nigdy wicej si nie spotkamy. Powiedz ode mnie Teroenzie, e kiedy wrc na Ilezj, to on bdzie trupem. Syszysz mnie? - Tak. - Na razie, Fett. - Han usysza, e silniki zaczynaj powoli pracowa, wic byskawicznie zbieg po drgajcej ju rampie, wciskajc na zewntrz luzy przycisk zamknicie". Na powierzchni ldowiska musia ju zeskoczy. Lando pozbiera przez ten czas bro Boby Fetta. Odbiegli teraz razem na bezpieczn odlego. Kiedy si odwrcili, statek owcy wanie startowa unoszony potnym cigiem poncych silnikw. Dopiero kiedy pojazd znik w oddali, Han wzi gboki wdech i powoli wypuci powietrze. - Ufff... mao brakowao - westchn. - Te bym to tak uj - zgodzi si Calrissian. - Masz szczcie, e ci znalazem, Solo. Han skin gow i wycign rk. - Mw mi Han. Odwdzicz ci si, Calrissian. - Mw mi Lando. - Na twarzy ciemnoskrego Calrissiana znw pojawi si drwicy umieszek. -1 nie przejmuj si... ju ja dopilnuj, eby si odwdziczy. - Cokolwiek zechcesz, bracie. Nawet nie wiesz, co by si ze mn stao, gdyby Boba Fett speni swoj misj. - Korelianin zadra, cho soce przygrzewao mocno. Moe zreszt nie chciaby wiedzie. - Mog si domyla - odpowiedzia Lando. - Boba Fett nie jest tani. Jeli kto chce ci dosta za tak cen, to zapewne nie dlatego, aby ci spoliczkowa. Han rozemia si. - Bystry z ciebie facet, bracie. Machn rk i ruszyli przez platform ldowiska. - Masz ochot na niadanie? Bo ja jestem naprawd godny. Kiedy ocieram si o mier, zawsze tak to na mnie dziaa. - Jasne - odpar Lando. - Ty stawiasz? Janko5

93

A.C. Crispin

- Masz to jak w banku. Wkrtce siedzieli w poleconej przez Hana maej kawiarni, popijajc stymherbat. Han czu si tak, jakby zna Landa od wielu lat, a nie zaledwie od godziny. - Wic powiedz w kocu - powiedzia, kiedy przekn ostatni ks chleba - jak mnie znalaze? I po co mnie waciwie szukae? - No, widziaem ci ju wczeniej z raz czy dwa - przyzna Lando. - Wskazano mi ci w kilku nocnych klubach jako niezego gracza w sabaka, dobrego przemytnika i doskonaego pilota. Han prbowa przybra skromny wyraz twarzy, ale bezskutecznie. - Wprawdzie ja nie pamitam, abym ci widzia, Lando, ale pewnie dlatego, e nie miaem powodu, by ci zauway. No wic wiedziae, jak wygldam. Ale co zaszo dzisiejszego ranka? - Wczoraj wieczorem wybraem si do ciebie, aby pogada, ale twj przyjaciel powiedzia mi, e raczej nie wrcisz na noc do domu. - Lando spojrza na niego z porozumiewawczym umiechem. - Powiedzia, e pewnie zostaniesz z... przyjacik w Paacu Losu. Wic jak skoczyem nocn robot, postanowiem tam wpa w drodze do domu. - Pracujesz w nocy? Co waciwie robisz? - zainteresowa si Han. - Jestem hazardzist- wyjani Lando. - To znaczy, przede wszystkim hazardzist. Ale prbowaem wielu zaj, jeli trafio si co ciekawego. - Rozumiem. Wic poszede do Paacu Losu w drodze do domu? - Nie nadrabiaem tak wiele. Wikszo duych kasyn na Nar Shaddaa jest w zasigu spaceru ode mnie. Niewane. Kiedy tam dotarem, zobaczyem ci na ulicy przed sob. Poszedem za tob, bo miaem zamiar zapa ci i... - Zobaczye, jak chwyta mnie Boba Fett - domyli si Han. - Dokadnie. Nie bardzo lubi owcw nagrd, wic poszedem za wami, a byem zupenie pewien, dokd zmierzacie. Potem pobiegem na skrty, eby by tam przed wami. Ty szede do powoli, jak pamitasz... Rozpoznaem statek Fet-ta i ukryem si w dobrym miejscu, aby go zaskoczy, gdy bdziecie tamtdy przechodzi. Han skin gow. - Ciesz si naprawd, e tak zrobie. Suchaj, nie mw nic o tym Chewiemu, zgoda? On zaprzysig mi co, co nazywa dugiem ycia, wiesz? Uwaa, e jest mi to winien. Naprawd musiaem si namczy, eby za mn nie szed wczoraj wieczorem. By pewien, e wpakuj si w kopoty... - No i mia racj - powiedzia chichoczc Lando. - Wiem - przyzna skruszony Han. - Ale jeli on si o tym dowie, na pewno ju nigdy nie spuci mnie z oczu. A... facet czasem potrzebuje troch prywatnoci, rozumiesz? Lando umiechn si. - Dobra, rozumiem. Niech bdzie, zachowam to w tajemnicy. Nala sobie nastpn filiank stymherbaty. - Jest pikna? Han skin gow. Janko5

94 - Powiedziabym, e warta tego, co mnie dzisiaj spotkao. Lando by pod wraeniem. - Moe powiniene mnie jej przedstawi, stary? Han potrzsn gow. - Nie sdz... stary. Wygldasz na niebezpiecznego gocia. Mgby sprbowa mi j odbi. Lando wzruszy ramionami, ale dalej umiecha si przebiegle. - Nigdy nic nie wiadomo... - I tak skoczyoby si na prbowaniu - umiechn si Han. - Ale dlaczego waciwie mnie szukae? Wspominae, e potrzebujesz pilota. - Fakt. W zeszym tygodniu graem w sabaka na Bespin i jeden z graczy postawi swj statek. To bya gra na do wysokie stawki. - I wygrae statek - domyli si Han. - Zgadza si. Ale nigdy nie pilotowaem. Musz si nauczy, zwaszcza teraz, skoro moe mnie tropi Boba Fett. Poszukam sobie nowych stolikw sabaka i wieych frajerw do golenia w jakiej innej czci galaktyki. Fajnie bdzie przy tym podrowa wasnym statkiem. eby dolecie tutaj, musiaem jednak wynaj pilota, i byo to do kosztowne. Wic, krtko mwic... chc, eby nauczy mnie lata moim statkiem. - Nie ma sprawy - powiedzia Han. - Kiedy chcesz zacz? Lando wzruszy ramionami. - Cay czas mam wysoki poziom adrenaliny po tej rozprawie z Fettem i wcale nie chce mi si spa. Moe od razu? Han skin gow. Dostali si na waciw platform startow. Razem szli po gadkim permabetonie ldowiska mijajc rzdy zaparkowanych wehikuw, a wreszcie Lando zatrzyma si i wskaza jeden z nich. - Oto on. Sok Millenium". Han spojrza na zmodyfikowany lekki frachtowiec. Koreliaski kadub i napd model YT-1300 Transport. Widzia ju takich wiele i zawsze mu si podobay. Kordianie zawsze byli rwnie dobrymi inynierami, jak pilotami. Gdy patrzy na Sokoa Millenium", stao si z nim co dziwnego. Bez adnego ostrzeenia poczu, e nieodwoalnie i nieodwracalnie zakocha si w tym statku. On go po prostu wzywa, piewa dla niego pie o swej szybkoci, zwrotnoci, ucieczkach i przygodach, udanym przemycie i niebezpiecznych szlakach. Ten statek bdzie mj, pomyla Han. Mj. Sok Millenium" bdzie mj... Korelianin nagle zda sobie spraw, e gapi si z otwartymi ustami. Lando patrzy na niego podejrzliwie... Han zamkn usta i postara si Wyprze ze swojego umysu to nage podanie. Trzeba to rozegra chodno. Jeli Lando domyli si, jak bardzo Han pragnie tego statku, jego cena na pewno wzronie... - Co o nim mylisz? - zapyta Lando. Han potrzsn gow. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

95

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

96

- Kupa miecia - skrzywi si, w mylach bagajc Sokoa" o wybaczenie. - Ta gra nie miaa a tak wysokich stawek, jak prbowae mi wmwi, stary. - Ej, ten pilot, ktry nim tu przylecia, mwi, e to naprawd szybki statek - powiedzia Lando, jakby si tumaczc. - Naprawd? - zapyta Han powtpiewajco. Wzruszy ramionami. - Najlepiej bdzie si przekona. Maa przejadka? - Jasne - odpar Lando. Han zasiad za sterami nowego nabytku Lando. Zachwyci si pynn reakcj Sokoa", kiedy delikatnie pchn go w gr, a potem aktywowa silniki podwietlne. Wci jeszcze nie mg uwierzy w to, co zobaczy zaraz po przyjciu - ten statek mia hipernapd najwyszej klasy bojowej! Jego prdko podwietl-na te bya nieza. Han pchn go ostro do przodu. Nagy zryw mocy zachwyci go, ale postanowi zanadto tego nie okazywa. - Niele - pochwali tylko skpo. - Ale widywaem lepsze. Zobaczmy, jak manewruje. Szybko wyprowadzi Sokoa" poza atmosfer Nar Shaddaa, a potem przez uchylon tarcz, cay czas pamitajc o kontroli lotw. Kiedy uwolni si od grawitacji i przelecia poza niebezpieczny mietnik krcych w przestrzeni wrakw, wpuci Sokoa" w zapierajc dech w piersiach seri obrotw, korkocigw i zwrotw. - Hej! - zaprotestowa Lando z pozielenia twarz. - Masz na pokadzie pasaera! Chcesz, ebym zwrci niadanie? Han umiechn si. Kusio go, by powiedzie Lando, jak bardzo pragnie tego statku, ale wiedzia, e nie bdzie mg sobie na niego pozwoli. Przez gow przemkna mu myl, aby namwi Hurtw na jego zakup, aby mc nim regularnie lata... a potem moe pewnego dnia by go ukrad... Nie, to na nic. Nie chcia, aby Jabba i Jiliak zostali wacicielami Sokoa". Nie doceniliby jego pikna, jego mistrzowskiego wykonania... Han szybko sprawdzi uzbrojenie. Jest szybki, ale troch za saby... Tylko jedno lekkie dziako laserowe na grnej wieyczce. Za mao, pomyla. Lando, jakby czyta w jego mylach, odezwa si nagle: - Pilot, ktry mnie tu przywiz, mwi, e aby by dobrym przemytnikiem, musz mie wicej uzbrojenia. Co o tym mylisz? - Gdyby to by mj statek, zainstalowabym nastpne dziako na wieyczce i kilka sprzonych laserw, a take samopowtarzajcy si blaster pod spodem w razie szybkich ucieczek -powiedzia Han. - Moe jeszcze jakie pociski kontaktowe... - Aha - zastanowi si Lando. - Musz nad tym pomyle. Ale jest szybki, prawda? Han przytakn niechtnie. - Tak, cakiem szybki. - Pogaska z uczuciem konsol. - Mj kochany, liczny... Kilka minut pniej Lando chrzkn znaczco. - Mylaem, e wylecielimy, eby uczy mnie pilotau... - Eee... no, tak - odpar szybko Han. - Tylko go... sprawdzam, ebym mg ci opowiedzie o wszystkich jego kaprysach i potrzebach... Janko5

- Mwisz o nim jak o ywej istocie - zauway Lando. - Wiesz, piloci czsto myl o swoich statkach w ten sposb - przyzna Han. - Staj si dla nich jakby... przyjacimi. Zrozumiesz to. - Nie zapominaj, e Sok" to mj statek - powiedzia Lando z naciskiem. - Oczywicie - odpar Han ostronie. - Teraz suchaj. Zaczniemy od prdkoci podwietlnych, bo na nich dokonuje si wszystkich najwaniejszych manewrw. Widzisz t dwigni? Jeli j pocigniesz, znajdziemy si w nadprzestrzeni, a to jest bardzo niewskazane, jeli nie ustalie wczeniej parametrw skoku. Wic nie dotykaj jej, zrozumiae? Lando pochyli si do przodu zaaferowany. - Zrozumiaem... Tysice lat wietlnych dalej Teroenza, Najwyszy Arcykapan Ilezji, sta w samym sercu Trzeciej Kolonii i szacowa straty poniesione w wyniku porannego ataku terrorystw. Tuzin cia leao na zewntrz, gwnie stranicy Teroenzy. Na wielu budynkach pozostay lady po ogniu blasterw. Drzwi do sali zebra byy zniszczone, a w budynku administracyjnym wanie dogaszano poar. Smrd spalenizny miesza si z cikim zapachem mokrej, parujcej dungli. Najwyszy Arcykapan parskn nerwowo. I to wszystko z powodu niewolniczego rajdu. Rajdu nie w celu zdobycia niewolnikw, ale ich uwolnienia! Napastnikami byli ludzie, przynajmniej wikszo z nich. Teroenza widzia atak na ekranie komunikatora w swojej kwaterze gwnej w Pierwszej Kolonii. Dwa statki doleciay do Ilezji przez zdradliwe prdy atmosfery, ale tylko jeden zdoa bezpiecznie wyldowa. Drugi, smagnity nagym podmuchem, rozbi si o ziemi. To byo z pewnoci kar bogw, pomyla Teroenza przygldajc si zniszczeniom, ktre wyrzdzi ocalay statek. Kundle! Ze statku wyonia si uzbrojona druyna, ubrana w mundurowe bluzy koloru khaki, i zaatakowaa jego stranikw. Po krtkiej wymianie ognia wikszo z nich zostaa unicestwiona, a napastnicy przypucili szturm na refektarz, gdzie pielgrzymi spoywali niadanie. Nakaniali ich do odlotu, twierdzc, e przybyli uratowa wszystkich od niewolnictwa. Teroenza wydoby z siebie mikki syczcy dwik, ktry by u niego odpowiednikiem chichotu. Gupcy! Ci gupcy sdzili, e pielgrzymi zgodz si zrezygnowa z Uniesienia dla wolnoci. Tylko dwoje spord ponad dwustu siedzcych na sali przyczyo si do przybyszy. Ale potem, przypomnia sobie Teroenza z nienawici, wystpia Ona i zwrcia si do zebranych pielgrzymw. Najwyszy Arcykapan sdzi, e jest ju dawno martwa. O, pamita j bardzo dobrze. Ptniczka numer 921, Bria Tharen. Korelianka... zdrajczyni. Bria przemwia do pielgrzymw ujawniajc im prawdziw natur Uniesienia. Zapewnia, e pewnego dnia jej za to podzikuj, po czym kazaa swym ludziom wypali do nich z ogusza-czy. W kocu koreliaska grupa odjechaa z ponad setk zdrowych, obezwadnionych niewolnikw. Teroenza zakl paskudnie. Bria Tharen! Nie Janko5

A.C. Crispin 97 mg si zdecydowa, kogo z tej koreliaskiej pary nienawidzi bardziej -jej czy tego przekltego Hana Solo. Teroenza zmartwi si t histori. Za takim atakiem musiay sta jakie pienidze. Statki i bro kosztuj. Napastnicy okazali si bardzo dobrze zorganizowani i skuteczni jak profesjonalny oddzia. Kim byli? Teroenza sysza o rnych grupach rebeliantw buntujcych si przeciwko Imperium. Czy to moliwe, by oddzia, ktry zaatakowa Trzeci Koloni, by czci takiej wanie grupy? Najwyszy Arcykapan odczu mciw satysfakcj, wyobraajc sobie, jak bardzo rozczaruj si ci ndznicy, gdy pielgrzymi si wreszcie obudz. T'landa Tilowie dobrze wiedzieli, jak silne stawao si uzalenienie wikszoci humanoidw od Uniesienia, jeli dowiadczali go codziennie. Teraz ju musz mocno cierpie z powodu jego braku. Bd krzycze, paka, grozi i baga o powrt na Ilezj. Moe nawet przejm wadz na statku rebeliantw i sprowadz go tutaj z powrotem, jako prawomylni wyznawcy jego religii. Jedno jest pewne. Kordianie bd mieli pene rce roboty. Teroenza umiechn si na t myl.

W kilka dni po incydencie z Boba Fettem Han wybra si do Jiliaka i Jabby, aby ich zawiadomi, e ma zamiar znikn na jaki czas z Nar Shaddaa. Zdecydowa si przyj propozycj Xaverri i zosta jej asystentem podczas najbliszej trasy. Mia przeczucie, e Boba Fett nie zrezygnuje tak atwo, wic uzna, e nie zaszkodzi opuci Nar Shaddaa na kilka miesicy. Ale nie mia nawet szansy, by przedstawi swoj spraw. Gdy pojawi si przed obliczem Hurtw, Jabba natychmiast zarzuci go niecierpliwymi rozkazami. Poleci przygotowa Klejnot Gwiazd" do natychmiastowej podry na Nal Hutta. Emisariusze kajidicw Desilijic i Besadii ustalili dat spotkania na nastpny dzie. Najwyraniej Besadii podjli negocjacje, a moe nawet zgodzili si na powane ustpstwa, aby tylko przeprowadzi spotkanie jak najszybciej. - Dzisiaj? - zapyta Han mylc, e w takim razie bdzie musia odwoa lekcj z Lando. - Mamy bardzo mao czasu. - Tak - zgodzi si Jabba. - Nie znamy powodw tego nagego popiechu, ale co musiao si wydarzy. - Dobrze, bd gotw dzisiaj po poudniu - odpar Han. -Dajcie mi godzin, eby przygotowa statek i zastanowi si nad kursem. - Kapitanie Solo, lot musi przebiega moliwie najagodniej - ostrzeg Jabba. adnych turbulencji. Moja ciotka jest w powanym stanie. Nic nie moe jej si sta. Han rozejrza si w poszukiwaniu jeszcze jednego Hutta, ale dostrzeg tylko Jiliaka. - Twoja ciotka? Przepraszam, lordzie Jabbo, czy w takim razie bd mia trzech pasaerw? - Nie, czowieku! - Jabba wyranie si zniecierpliwi. -Tylko ja i Jiliak, jak zwykle. Nie masz oczu? Nie widzisz tego koloru skry? Jej stan jest oczywisty. Janko5

98 Han spojrza na Jiliaka i nagle zda sobie spraw, e Hutt wyglda inaczej. Na jego twarzy pojawiy si brodawki, a na caym ciele purpurowe i zielonkawe plamy odcinay si wyranie od jasnobrzowej skry. Jiliak wydawa si spuchnity i jakby ospay. wietnie! Mam by pielgniark dla chorego Hutta, pomyla wcieky. Po prostu wspaniale! - Hmm... lordzie Jiliak, czy czujesz si... - zacz Han, ale Jabba przerwa mu z irytacj. - Ludzki idioto! Czy nie widzisz, e lord Jiliak jest teraz lady Jiliak? Ona jest w ciy! W tym delikatnym stanie nie powinna podejmowa takiego wysiku, ale my, Desilijic, wiemy, co to s obowizki wobec klanu! Ona? W ciy? Pilot a otworzy usta ze zdumienia, a Chewie rykn zaskoczony. Han jednak szybko doszed do siebie i pokoni si Jiliak. - Prosz o wybaczenie, lady Jiliak. Nic nie wiedziaem o zwyczajach rozrodczych waszego gatunku. Nie miaem zamiaru ci obrazi. Jiliak mrugna ospale oczami. - Nie obrazie mnie. Mj lud rozmnaa si, kiedy chce i stwierdziam wanie, e nadesza na to pora. Moje dziecko narodzi si za kilka miesicy. Mog bez trudu odby tak podr. Mj bratanek Jabba jest zbyt opiekuczy. Mimo wszystko lepiej, eby lot przebiega spokojnie. - Tak, lady - pokoni si Han. - Lot na Nal Hutta odbdzie si dzi po poudniu. Wszystkiego dopilnuj. - Bardzo dobrze, kapitanie. Moesz odej. Chcielibymy wylecie tak szybko, jak to moliwe. Han ukoni si jeszcze raz i wyszed razem z Chewiem. Gdy tylko znaleli si na zewntrz, pokrci w zdumieniu gow. Ci Huttowie! Im bliej ich poznaj, tym wydaj si dziwniejsi! Tum Huttw pez i czoga si w stron wielkiego paacu Rady Huttw na Nal Hutta. Byli wrd nich take Jabba i Jiliak, otoczeni przez swoich ochroniarzy z klanu Desilijic. Wikszo Huttw poruszaa si o wasnych siach, jeli byli jeszcze w stanie. Mona byo okazywa sabo w obliczu ludzi i innych niszych ras, ale wobec istot wasnej rasy Huttowie woleli wyglda na silnych i zdrowych. Wszyscy czonkowie klanu Desilijic pezli sami, a pord klanu Besadii tylko Aruk by zbyt stary i gruby, by zrezygnowa z uycia platformy antygrawitacyjnej. Po drodze do sali spotka lordowie oraz ich ochrona musieli przej przez mnstwo bramek kontrolnych i urzdze skanujcych. adnemu ze stranikw nie pozwolono wnie do rodka broni, a kady z uczestnikw konferencji zosta dokadnie sprawdzony zarwno zewntrznie, jak i wewntrznie, aby uniemoliwi wniesienie na obrady jakichkolwiek niebezpiecznych substancji. Huttowie byli zdecydowanie nieufnymi istotami, zwaszcza w towarzystwie innych Huttw, i mieli ku temu powody. Wiele lat temu ca elit Huttw na Nal Hutta wyeliminowano jednym udanym zamachem wanie podczas takiego spotkania. Huttowie nie mieli zamiaru dopuci, by co takiego wydarzyo si ponownie. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

99

A.C. Crispin

Wielki paac Rady by olbrzymi budowl, na tyle du, by swobodnie pomieci ponad pidziesiciu Huttw. W tym spotkaniu jednak uczestniczyo tylko dwudziestu siedmiu reprezentantw najwaniejszych klanw i kajidicw, ale rwnie neutralnych" przedstawicieli huttyjskiego rzdu, ktrzy mieli nadzorowa i prowadzi konferencj. wiat Huttw by rzdzony przez Wielk Rad - oligarchiczny twr skadajcy si z kandydatw mianowanych przez kady z waniejszych klanw. W rzeczywistoci jednak potga przestpczych syndykatw - kajidicw - bya znacznie wiksza ni potga Wielkiej Rady. Jabbie i lady Jiliak towarzyszyo jeszcze dwch czonkw klanu Desilijic. Aruk przyby na spotkanie ze swoim synem Durg i bratankiem Kibbickiem. Jabba by zadowolony, e w orszaku Kibbicka dostrzeg take pewnego flanda Tila. Jiliak miaa racj - Besadii wezwali na spotkanie Teroenz. Kiedy wszyscy Huttowie rozsiedli si wreszcie wygodnie dookoa platformy mwcy, konferencj oficjalnie otworzy sekretarz wykonawczy Wielkiej Rady, Hutt o imieniu Mardoc. Kiedy kady klan oficjalnie przedstawi swoj delegacj, Mardoc przemwi: - Towarzysze w mocy i bracia w zysku! Zostalicie tutaj wezwani, aby przedyskutowa bardzo wane sprawy zwizane z koloni klanu Besadii na planecie Ilezji. Poprosz lorda Aruka o zabranie gosu. Aruk przesun swoj platform w stron podium mwcy. Machajc maymi rczkami dla podkrelenia wagi swoich sw, odezwa si do zebranych: - Bracia Huttowie, dwa dni temu Trzecia Kolonia na Ilezji zostaa zaatakowana przez doskonale uzbrojonych terrorystw. Kibbick i nasz nadzorca Teroenza ledwie uszli z yciem. Dokonano wielu zniszcze, a napastnicy uprowadzili prawie setk cennych niewolnikw. Zebrani Huttowie z podnieceniem komentowali sowa Aruka. Jabba zda sobie spraw, e Aruk patrzy wprost na niego i na Jiliak. Obserwuje nasze reakcje, pomyla. Przez moment Jabbie przemkno przez gow, e by moe Jiliak rzeczywicie snua jak koronkow intryg, nie informujc go o tym. Po chwili zastanowienia odrzuci jednak ten pomys. Jego ciotka bya ostatnio tak zajta swoj ci, e na pewno nie miaa gowy do spiskw, a ju zwaszcza do terrorystycznych rajdw. Jiliak na og unikaa takich bezporednich napaci, zwalczajc wrogw bardziej subtelnymi metodami. - My, Huttowie z klanu Besadii, damy, aby Jiliak, jako gowa klanu Desilijic, osobicie nas zapewnia, e jej klan nie mia nic wsplnego z tym przykrym wydarzeniem. Inaczej bdzie to oznacza wojn pomidzy naszymi kajidicami. Znw rozlegy si podniecone szepty. Sowa Aruka zawisy w powietrzu jak dym z hookahs, ktre palili niektrzy Huttowie. Jiliak uniosa si powoli, wrcz majestatyczna w swojej macierzyskiej wielkoci. Janko5

100 - Bracia Huttowie - zacza. - Klan Desilijic nie przyoy rki do tego aktu agresji. Co wicej, jeeli podczas ledztwa zostanie odkryta najmniejsza ni czca nasz klan z napastnikami, Desilijic wypac klanowi Besadii sum miliona kredytw. Zapada cisza. Aruk pochyli gow w gecie, ktry u Huttw oznacza ukon. - Nikt nie powie, e Desilijic nie potrafi broni swojego honoru, nawet ryzykujc pienidze. Zwracamy si zatem do Wielkiej Rady o wszczcie ledztwa w tej sprawie. Wynikw spodziewamy si za miesic. Mardoc zgodzi si na to. Po chwili jeszcze raz udzieli gosu Jiliak, ktra sygnalizowaa, e ma co do powiedzenia. - Chciaabym mc to samo powiedzie o klanie Besadii. Kilka miesicy temu tu obecny mj bratanek - wskazaa na Jabb - zosta brutalnie zaatakowany przez patnych najemnikw. Wycznie dlatego, e nie moemy z ca pewnoci stwierdzi, kto ich wynaj, nie rzucamy oskarenia na naszych rywali. W przeciwiestwie do Besadiich nie mamy zwyczaju nikogo oskara bez dowodw. Na sali zahuczao od gorczkowych szeptw i komentarzy. Aruk dwign si na ca wysoko swojej imponujcej postaci, a jego oczy byszczay teraz ognist czerwieni. - Besadii nie zrobili nic zego! - Zaprzeczasz, e to ty nasae piratw drelijskich, aby zamordowali mojego bratanka? - Zaprzeczam! - zagrzmia Aruk. Gone przeklestwa, pogrki i oskarenia zmusiy Mardoca do przerwania obrad. Podczas przerwy Jabba obserwowa Huttw rozmawiajcych w maych grupkach. Zaczyna si zastanawia, kto waciwie zaatakowa Ilezj. Jeli nie Desilijic, to kto? Czyby Ilezja miaa jakiego rywala w handlu narkotykami? Podczas popoudniowej sesji Durga lea obok platformy swojego rodzica. Zaczyna si martwi o Aruka. Konferencja trwaa od wielu godzin, a Aruk by cay czas bardzo aktywny. Durga wiedzia, e jego ojciec nie jest przyzwyczajony do tak dugiego dziaania w napiciu. By ju bardzo starym Huttem, niemal tysicletnim. Mody Hutt sucha uwanie wiedzc, e Aruk go pniej przeegzaminuje z przebiegu obrad. Za to lecy obok niego Kibbick raz po raz mruga oczami, walczc z ogarniajc go sennoci. Durga spojrza na niego karcco. Jego kuzyn by idiot. Czy nie rozumia, e takie wanie spotkania, argumenty i kontrargumenty, ataki i riposty stanowiy esencj obyczajw Huttw? Czy nie rozumia, e potga i zyski byy pokarmem i powietrzem ich rasy? Bya to pierwsza taka konferencja w krtkim yciu Durgi. Bardzo go ucieszyo, e ojciec pozwoli mu w niej uczestniczy. Durga wiedzia, e z powodu brzydkiego znamienia niektrzy z klanu Besadii bd kwestionowa jego prawo do odziedziczenia przywdztwa po mierci Aruka. A Durga by gboko przekonany, e ma wszystkie niezbdne kwalifikacje do przewodzenia klanem. By sprytny, inteligentny, bezlitosny i przebiegy. Mia wszystkie szanowane cechy Huttw. Ale musia udowodni to klanowi Besadii, zanim umrze Aruk, bo moe mie kopoty z przejciem sukcesji po rodzicu. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

101

A.C. Crispin

Gdybym to ja mg przej Ilezj zamiast Kibbicka, pomyla. Wiedzia, e wczoraj jego ojciec cay wieczr wcieka si na Kibbicka za to, e pozwoli Teroenzie przej faktyczn kontrol nad planet. Ostrzeg te flanda Tila, e powinien zna swoje miejsce, bo inaczej moe atwo straci pozycj Najwyszego Arcykapana. Teroenza paszczy si przed starym huttyjskim lordem, ale Durdze zdawao si, e dostrzeg w jego oczach bysk gniewu. Zadecydowa, e tego kapana trzeba mie na oku. Kibbick ze swej strony ograniczy si do utyskiwania na nudne ycie na Ilezji i na nadmiar pracy. Aruk odprawi go w kocu. Durga uwaa, e powinien natychmiast zwolni Kibbicka ze stanowiska. Zastanawia si nawet, czy zamordowanie kuzyna nie byoby dobrym rozwizaniem... Mia jednak wraenie, e Aruk by tego nie pochwali. A to oznaczao, e Durga nie zrobi tego, dopki ojciec yje. To nie znaczy, e yczy Arukowi mierci. By niezwykle przywizany do rodzica i wiedzia, e on te go kocha. Wiedzia te doskonale, e zawdzicza Arukowi wszystko. Wikszo huttyjskich rodzicw nie pozwoliaby y potomkowi urodzonemu ze znamieniem. Durga chcia, eby Aruk by z niego dumny. To pragnienie byo nawet silniejsze ni dza potgi i zysku. Inni Huttowie uznaliby tak hierarchi wartoci za witokradcz, tote nigdy si z ni nie zdradzi. Durga patrzy, jak Jabba Hutt peznie na miejsce mwcy. Drugi lord Desilijic by uwaany pod niejednym wzgldem za bardzo niezwykego Hutta, cho wikszo ziomkw uwaaa jego przesadne zainteresowanie humanoidalnymi samicami za perwersyjne i niesmaczne. Mimo to Jabba by gronym przeciwnikiem - Durga musia to przyzna. Na razie sucha go uwanie. - Posuchajcie mnie, szacowni lordowie! Besadii twierdz, e ich rozrastajce si kolonie na Ilezji s po prostu dobrym interesem, ale czy moemy pozwoli, aby dobry interes jednego kajidica zrujnowa cae ekonomiczne podstawy naszego wiata? Besadii zagarnli tak olbrzymi cz rynku przypraw i niewolnikw, e czas ju chyba zmusi ich do umiaru! Musz wreszcie zrozumie, e nabijajc swoje skrzynie zotem, doprowadzaj do katastrofy cay nasz wiat. - Do katastrofy? - zagrzmia gos Aruka, tak gboki i wadczy, e Durga znw poczu ukucie dumy. Jego ojciec by najwikszym przywdc Huttw, jaki kiedykolwiek si urodzi... -Katastrofy, moi przyjaciele? W zeszym roku mielimy sto osiemdziesit siedem procent zysku! Jak mona to ocenia inaczej ni w kategoriach nalenego uznania? Pytam ci, Jabbo. Jak? - Mona, poniewa cz tych zyskw jest osigana kosztem waszych braci Huttw - odpar Jabba. - To dobrze, e oskubujecie innych: ludzi, Rodian, Sullustian i wszelkie stworzenia w galaktyce. Oni po to istniej, by Huttowie mogli ich wykorzystywa. Ale niebezpieczne jest zagarnicie zbyt wielkich zyskw kosztem Nal Hutta i braci Huttw. - Naprawd? - w gosie Aruka zabrzmia sarkazm. - A na czym polega to niebezpieczestwo, lordzie Jabbo? Janko5

102 - Zbyt wiele podejrzanych zyskw moe zwrci na nas uwag Imperium i jego funkcjonariuszy - zaznaczy Jabba. - Nal Hutta jest daleko od serca Imperium. Tutaj, na granicy terytoriw Rimw, jestemy do pewnego stopnia chronieni przez odlego i jeszcze bardziej przez Moffa Sarna Shilda, ktrego opacamy sowicie, aby mg wie styl ycia, do jakiego zdy przywykn. Ale jeeli jaki klan Huttw zgromadzi nagle niewspmierne bogactwa, zwrci uwag Imperatora na nas wszystkich. A tego, bracia Huttowie, chyba nikt z nas sobie nie yczy. Durga sysza szepty Huttw i musia przyzna, e Jabba dobrze to rozegra. Jeli Imperator za bardzo interesowa si jakim wiatem, zawsze koczyo si to dla tego wiata tragicznie. Zastanawia si, w jaki sposb Jabba i Jiliak odkryli, e to wanie Besadii stali za atakiem drelijskich piratw. Szkoda, e stracono tak szans pozbycia si Jabby z Nal Hutta. Bez Jabby Jiliak byaby znacznie atwiejsza do pokonania. Jabba to zdolny Hutt i do tego bardzo opiekuczy wobec ciotki. A jego ochrona bya znacznie lepsza ni ochrona Jiliak. Huttyjscy lordowie nie potrafili osign porozumienia co do nadmiernych zyskw klanu Besadii. Dyskusja zmienia si w ktni pen osobistych wycieczek. Nie wygldao na to, by miaa przynie jakiekolwiek rozstrzygnicia. Aruk ponownie zabra gos i mwi, zatroskany, o ostatnich przypadkach przemocy. Jiliak przyzna, e jego te to martwi. Durga by zaskoczony, e zgodzili si jednak w jakiej sprawie. W kocu Desilijic i Besadii doszli do bezprecedensowej konkluzji. - Proponuj - zacz Aruk podsumowujc rozmowy - aby Wielka Rada ogosia moratorium na przemoc pomidzy kajidicami na okres co najmniej trzech nastpnych standardowych miesicy. Kto poprze mj wniosek? Jiliak i Jabba pierwsi entuzjastycznie zagosowali za. Po nich, jeden za drugim, przedstawiciele pozostaych klanw. Mardoc ogosi, e propozycja Aruka zostaa przyjta. Durga spojrza na swojego ojca i poczu przypyw dumy. Aruk jest gigantem pomidzy Hurtami! Duo pniej, tej samej nocy, gdy obaj Huttowie szykowali si do snu w paacu Jiliak na Nal Hutta, zbudowanym na wyspie, w jednej z bardziej umiarkowanych stref klimatycznych planety, Jiliak zwrcia si do Jabby. - Aruk jest niebezpieczny. Jestem o tym przekonana bardziej ni kiedykolwiek. - Masz racj. Wywiera wielkie wraenie, gdy zwraca si do klanw - zgodzi si Jabba. - Ma... charyzm. Potrafi przewodzi i przekonywa. - Co za ironia losu, e to wanie Aruk postawi propozycj moratorium, ktr sama chciaam zgosi - powiedziaa Jiliak. - Wstrzymaam si zreszt specjalnie, bo uznaam, e to Aruk musi wystpi z tym pomysem, aby inni go poparli. - Jest doskonaym mwc, ciociu - skin gow Jabba. - Mwc, ktry musi zamilkn, jeli Desilijic nie chc wiele straci - powiedziaa trzewo Jiliak. - To trzymiesiczne moratorium na przemoc midzy kajidicami pozwoli nam skoncentrowa si na problemie Aruka. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

103

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

104

Jabba zamruga zaskoczony wyupiastymi oczami. Jego ciotka ze spokojem sadowia si w swoim legowisku. - Co masz na myli, ciociu? Jiliak milczaa przez dusz chwil. - Myl, e otwiera si przed nami szansa uderzenia Aruka w jego saby punkt odpowiedziaa wreszcie. - Jego saby punkt? - Tak, bratanku. Aruk ma saby punkt i ten punkt ma imi. A brzmi ono... - Teroenza - dokoczy Jabba. - Zgadza si, bratanku. Kiedy Teroenza wsiad na jacht Kibbicka leccy z powrotem na Ilezj, by w bardzo podym nastroju. Aruk nie zezwoli mu na najkrtsze choby wakacje na Nal Hutta, podkrelajc, e musi natychmiast wraca, aby nadzorowa odbudow zniszcze planety po rajdzie. Teroenza by okropnie niezadowolony, bo mia nadziej na spotkanie ze swoj partnerk Tilenn. Ale Aruk powiedzia nie" takim tonem, e Teroenza nawet nie mia podj dyskusji. Musia tu tkwi z tym idiot Kibbickiem do towarzystwa, zamiast razem z ukochan tapla si beztrosko w gstym, cudownym bagnie. Z obrzydzeniem wtoczy si do przystosowanej do jego potrzeb kabiny i opad na swoje wiszce legowisko. Przeklty Aruk! Huttyjski lord z wiekiem zaczyna zachowywa si irracjonalnie. Irracjonalnie i ostro. Bardziej ni do tej pory. Najwyszy Arcykapan wci nie mg si otrzsn po kontroli finansowej, ktr musia cierpie. Aruk wypytywa o kady wydatek, kci si o kady kredyt. Na koniec doszed do nagrody wyznaczonej za Hana Solo, ktrej wysoko uzna za absolutnie nieuzasadnion. - Niech Boba Fett rozwali go na atomy! - rozzoci si. -Dezintegracja bdzie znacznie tasza! Pozwalanie sobie na takie prywatne zachcianki jest po prostu bezczelnoci! Wci rozzoszczony Teroenza sign do swojego komunikatora i wczy go. Na ekranie pojawiy si sowa w huttyjskim, zanim jeszcze zdoa wpisa swj kod dostpu. Wytrzeszczonymi ze zdumienia oczami przeczyta nastpujc wiadomo: Ta informacja zniknie za szedziesit sekund. Prba jej zarejestrowania zniszczy twj terminal. Zapamitaj podany kod dostpu i odpowiedz, uywajc go". Potem pojawi si skomplikowany kod. Zaintrygowany Teroenza zapamita go. Zgodnie z obietnic po szedziesiciu sekundach wszystko przyblado i zgaso, a potem pojawiy si nastpne sowa: Czego pragniesz najbardziej? Jeli nam powiesz, by moe pomoemy sobie nawzajem". Wiadomo oczywicie nie bya podpisana, ale Teroenza wiedzia doskonale, kto j wysa. Gdy przyglda si, jak znika, zastpowana przez standardowe otwarcie komunikatora i pytanie o kod dostpu, zda sobie nagle spraw, co to oznaczao. Janko5

Odpowiedzie na t wiadomo? Zosta zdrajc? Czego waciwie najbardziej pragn?

Janko5

105

A.C. Crispin

ROZDZIA

7
INTRYGI
Gdy tylko Han po zakoczonej konferencji odwiz Jabb na Nar Shaddaa (Jiliak zadecydowaa, e zostanie na Nal Hutta przez cay okres ciy), natychmiast spotka si z Lando Calrissianem. W czasie podry na Nal Hutta Chewie prowadzi zamiast niego lekcje pilotau z modym hazardzist i Han by zaskoczony postpami nowego przyjaciela. - Zaczynasz niele sobie radzi, staruszku - powiedzia, gdy Lando z zacinitymi ze zdenerwowania zbami, ale prawidowo przeprowadzi manewr ldowania. Statek osiad w przeznaczonym mu doku niemal bez wstrzsu. - Jeszcze tydzie i bdziesz gotw polecie sam. Lando spojrza na Hana, a jego ciemne oczy byszczay powag. - Myl, e ju mog to zrobi, Han. Zreszt musz by gotw, bo jutro wylatuj. Syszaem, e w systemie Oseonian s doskonae wiaty wypoczynkowe z wieloma domami hazardu, i mam zamiar to sprawdzi. Moe nawet wybior si do niezalenych sektorw. - Lando, to jest poza przestrzeni Imperium! - krzykn Han. - Nie jeste jeszcze przygotowany do tak skomplikowanej nawigacji. Zwaszcza jeli masz zamiar lecie sam. - Chcesz polecie ze mn? - zaproponowa Lando. Hana kusia propozycja, ale da ju sowo Xaverri... Potrzsn gow. - Nie mog, Lando. Obiecaem, e wybior si w nastpn tras. Ona na mnie liczy. - Nie wspominajc o tym, e jest duo adniejsza ni ja -uzupeni Lando. Han umiechn si. - W tym te co jest - przyzna, zaraz jednak spowania. - Poczekaj jeszcze par dni, Lando. Wierz mi, bracie, nie jeste jeszcze gotw do tak dalekiego lotu, zwaszcza bez drugiego pilota. Trac Sokoa", pomyla. A jeli ju nigdy wicej go nie zobacz? Janko5

106 - Chewbacca wiele mnie nauczy - upiera si hazardzist. - Prawie nie dotyka sterw przez ostatnich kilka lotw. - Ale... - zacz Han. - adnych ale - uci Lando. -1 tak yj tu na kredyt. Ty te, Han. Boba Fett nie wybacza i nie zapomina. Mam zamiar std znikn co najmniej na sze miesicy. Kiedy wyjeda Xaverri? - W przyszym tygodniu - odpar Han. - Jej wystpy tutaj zostay przeduone o tydzie. Na danie publicznoci. - Powiedziae ju Jabbie, e wyjedasz? - Taaa... wcale nie by uszczliwiony. Chewie wtrci swj komentarz. - Jabba ju si taki urodzi-powiedzia Han usprawiedliwiajco. - Ale i tak jest jednym z najuczciwszych Huttw, jacy istniej. - Powiedziae mu, dlaczego masz zamiar wyjecha? - Tak. To zreszt znacznie go uspokoio. Myl, e nawet taki Jabba byby zdenerwowany wiedzc, e poluje na niego Boba Fett. - C, gdybym by na twoim miejscu, zwiewabym std jak najszybciej - powiedzia Lando. - A dopki nie opucisz Nar Shaddaa, pilnie ogldaj si za siebie. adne argumenty nie mogy zmieni decyzji Lando. Han nastpnego ranka z cikim sercem sta na ldowisku, z ktrego startowa Sok". Statek zakoysa si lekko tu nad ziemi, a potem poszybowa wysoko w gr. Han pokrci gow. - Stabilizatory! - powiedzia gono sam do siebie. Nie jest jeszcze gotw, pomyla ponuro. Prawdopodobnie nigdy ju nie zobacz Sokoa"... i Lando. Bria Tharen siedziaa za swoim biurkiem w najwikszej imperialnej bazie woskowej na Korelii. Uzupeniaa w komputerze zamwienia ywnoci dla onierzy stacjonujcych w systemie koreliaskim. Czerwonozote loki, znacznie dusze ni pi lat temu, upinaa do gry w oficjalny kok. Miaa na sobie prosty uniform cywilnego personelu armii - czarn bluz ze spdnic i tego samego koloru buty. Czarny strj podkrela alabastrow biel jej skry i drobn budow. Niebieskozielone oczy Bri zwziy si, gdy przyjrzaa si uwaniej danym na ekranie. Imperium najwyraniej rozbudowywao swoje siy w okolicy. Czy to oznacza, e tutejsi oficerowie przewiduj jakie rebelie w sektorze koreliaskim? Zacza si zastanawia, jak dugo jej grupa mogaby wytrzyma zmasowany atak Imperium. Dwa dni? Tydzie? I tak zakoczyoby si to rzezi, tego bya pewna. Garstka rebeliantw rosa wprawdzie z kadym miesicem, w miar jak narasta gniew ludu jej wiata cierpicego pod butem Palpatine'a. Ale jeszcze absolutnie nie byli gotowi do zmierzenia si z siami Imperium. Pocztek by bardzo skromny, ale w cigu ostatnich trzech lat zrobili spore postpy. Ich ruch zaczyna od dwudziestu dysydentw spotykajcych si w tajemnicy po piwnicach, ale stale rs si. Dzi mieli komrki we wszystkich wikszych miastach planety. Bria nie miaa pojcia, ilu rebeliantw byo teraz na Korelii, ale na pewno Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 107 mona ich byo liczy w tysicach. Zreszt dokadna liczba nie bya jej do niczego potrzebna. Chocia miaa do wysoki stopie w hierarchii rebeliantw, nie wchodzia w skad grupy rekrutacyjnej, a informacja o liczebnoci grup nie bya powszechnie dostpna. Moe jeden czy dwch komendantw znao cay obraz ruchu. Pozostali jego czonkowie wiedzieli tylko to, co byo niezbdne. Im mniej wiedzieli, tym mniej mogli zdradzi na torturach. Teraz Bria penia misj w wywiadzie. Nigdy nie lubia specjalnie szpiegowania, ale bya w tym dobra. Zdecydowanie bardziej podobaa jej si wczeniejsza praca - nawizywanie kontaktu z grupami na innych wiatach. Byo oczywiste, e jeeli rebelianci maj mie jakiekolwiek szanse w walce z Imperium, musz si zjednoczy. Na razie zaledwie zaczli poszukiwania innych grup. Kanay komunikacyjne byy kontrolowane, podre ograniczone... trudno byo podtrzymywa kontakt z innymi planetami. Wszelkie kody szyfrowe rebeliantw byy amane przez Imperium niemal tai szybko, jak powstaway. Miesic temu jedna z grup zostaa na przykad zaskoczona podczas spotkania na wschodnim kontynencie. Zagin po nich wszelki lad, zupenie jakby smok otworzy paszcz i pokn ich w mgnieniu oka. Bria pomylaa, e wolaaby zosta pochwycona przez tak besti ni dosta si w rce oficerw bezpieczestwa Imperium... Jej przyjacika Lanah bya jedn z pojmanych. Bria wiedziaa, e nie zobaczy jej nigdy wicej. Martwia si bardzo, e jej rodzinny wiat staje si pastwem policyjnym. Korelia zawsze bya niezalenym, dumnym wiatem z wasnym rzdem. Do tej pory Imperator nie wyznaczy gubernatora, ktry przejby wadz na planecie. Ale to nie oznaczao, e pewnego dnia tego nie uczyni. Imperator niechtnie patrzy na niezaleno i dum wiata, ktrym wada. Jednym z powodw, dla ktrego Palpatine nie przej otwarcie wadzy z rk rzdu koreliaskiego, bya olbrzymia przewaga ludzi wrd obywateli Korelii. Imperium nie ukrywao, e uwaa inne rasy za nisze, a zatem nie mogce rzdzi si samodzielnie. Tylko dwie nieludzkie rasy - Selonanie i Dralowie - dzielili z ludmi system koreliaski. Tak, gdyby oni mieli liczebn przewag, Korelia byaby znacznie atwiejszym celem dla represji... moe nawet ogoszono by j planet niewolnicz. Tak przecie stao si z Kashyyyk. Dumni Wookie zakuci w kajdany i uprowadzeni w niewol... Bria zacisna gniewnie palce na krawdzi biurka. Nienawidzia Imperium, ale jeszcze bardziej nienawidzia niewolnictwa. Pamitaa czasy, gdy bya niewolnic na Ilezji (chocia wtedy uwaaa si za ptniczk). Dawno ju postanowia, e uczyni wszystko, co tylko w jej mocy, aby zniszczy Imperium, ktre zezwalao na niewolnictwo i uywao do swoich celw ywych istot. Gdy ju wykona to zadanie, jeli jeszcze pozostanie jej troch ycia, zrobi wszystko, by znie niewolnictwo w caej galaktyce. Pikne usta Brii wykrzywiy si w mciwym grymasie, gdy przypomniaa sobie rajd na Ilezj, ktremu przewodzia sze miesicy temu. Zdoali wtedy wyzwoli dziewidziesiciu siedmiu niewolnikw, w wikszoci Korelian, i sprowadzi ich z

108 powrotem do rodzinnych domw. W cigu nastpnego miesica pidziesicioro troje z nich ucieko i powrcio na Ilezj... Waciwie Bria nie moga ich wini. ycie bez Uniesienia byo trudne. Jej samej kilka lat zajo wyzwolenie si od potrzeby euforii, ktr potrafili wywoa kapani t'landa Til. Ale czterdzieci cztery istoty pozostaj wolne, przypomniaa sobie Bria. Wanie wczoraj Rion powiedzia mi, e jedna z uwolnionych wtedy kobiet przesaa mu wiadomo, dzikujc za to, e oddano j mowi i dzieciom... Rion by gwnym cznikiem midzy Bri a komend, odkd zacza pracowa w kwaterze gwnej Imperium. Jemu przekazywaa wszelkie informacje, ktre udao jej si zdoby, on za przesya je dalej do podziemnych komrek rebeliantw. Bria miaa nadziej, e wkrtce zdobdzie co wicej ni tylko list zamwie ywnoci. Odkd podja t prac w zeszym miesicu, staraa si ubiera i czesa w taki sposb, aby zwrci na siebie uwag ktrego z wysokich oficerw Imperium. I opacio si. Wczoraj przy jej biurku zatrzyma si admira Trefaren i zapyta, czy nie zechciaaby mu towarzyszy na przyjciu, ktre wydaje rzd Korelii dla wysokich oficerw Imperium. Mieli w nim uczestniczy take liczni Moffowie sektorw. To bdzie cakiem spora gala, zapewnia j admira. Bria opucia skromnie oczy, zarumienia si wstydliwie i dziewczcym gosem wyszeptaa tak". Admira rozpromieni si, przy czym zmarszczki na jego ziemistej cerze jeszcze bardziej si pogbiy, i powiedzia, e podjedzie po ni swoim lizgaczem z szoferem. Wycign rk i owijajc wok palca jeden z jej lokw, doda: - Moja droga, w co, co podkreli twoj urod. Chc, aby inni oficerowie zazdrocili mi skarbu, ktry odkryem. Bria nie zdobya si na adn odpowied, bo bya zbyt wcieka. Jego za oczarowao to, co wzi za niemiao. Stary zboczeniec, pomylaa z obrzydzeniem. Zanotowaa sobie w pamici, eby ukry na udzie mae wibroostrze... tak na wszelki wypadek. C, zazwyczaj mczyni w tym wieku wicej gadali ni robili. Najbardziej pragnli wanie tego, do czego przyzna si admira - aby wszyscy zazdrocili im modej kobiety, ktr zdoali przywabi swoim bogactwem i stanowiskiem. Admira Trefaren moe by naszym rdem wiedzy na temat nowych broni i statkw Imperium, o ktrych kr plotki, pomylaa Bria. Kiedy nadszed wieczr, woya wytworn sukienk (urodzia si w bogatej rodzinie, wic nieobce jej byy tajniki elegancji), uoya starannie wosy, zrobia makija i cay wieczr umiechaa si ciepo do admiraa Trefarena. Taczya z nim, przypatrywaa mu si z podziwem... i jednoczenie owia kady strzpek informacji. Na wypadek, gdyby musiaa broni si przed zbytni popdliwoci admiraa, przygotowaa sobie par kropli odpowiedniej substancji i umiecia j pod jednym z dugich paznokci. Wystarczyo dotkn koniuszkiem palca odpowiedniego drinka, aby stary kozio sta si nagle bardzo przyjemnie zmczony, picy i pijany w stopniu, w ktrym nie mg ju sprawia dalszych kopotw. Bria moga oczywicie uy wibroJanko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

A.C. Crispin 109 ostrza - a bya w tym dobra - ale nie miaa zamiaru posuwa si do tego. To dobre dla amatorw; ona nie potrzebowaa takich oczywistych rodkw. Nagle zatsknia za bitewnymi zmaganiami i ciarem Mastera uciskajcego biodro. Wolaaby bra teraz udzia w nastpnym rajdzie przeciwko Huttom na Ilezji albo imperialnym handlarzom niewolnikw, ktrzy byli jeszcze gorsi od Huttw, ni znosi gupie umieszki, ktrymi musiaa wczoraj obdarza admiraa i innych imperialnych dostojnikw. Oddaa jednak swj blaster Rionowi, gdy tylko przydzielono j do obecnego zadania. Nie mona byo wykluczy, e admira Trefaren rozkaza swym podwadnym dyskretnie przeszuka jej mieszkanie, aby upewni si, e moe si z ni bezpiecznie spotyka. Wibroostrze zawsze miaa przy sobie, wic moga si nie obawia, e znajd je podczas rewizji. Przynajmniej jej dokumenty mogy wytrzyma kad kontrol. Sze lat temu dowiedziaa si, jak wyrabia faszywe papiery, od nie byle jakiego eksperta. Han Solo nauczy j o wiele wicej ni tylko celnie strzela z blastera. Na jej ustach pojawi si lekki umiech, gdy pozwolia sobie na chwil wspomnie o tamtych czasach. Ona i Han, i ciga ucieczka. ycie na krawdzi, gdy nie wiesz nigdy, co wydarzy si za chwil. To byy najszczliwsze dni w jej yciu, warte tego strachu i napicia, i szalonych ucieczek, i nawet Masterw, przed ktrych ogniem musiaa nieraz si kry... wszystko po to, eby by z nim, eby mc go kocha... Wci go kochaa. Kiedy zobaczya go rok temu na Devaronie, zrozumiaa to cakiem jasno. Po latach okamywania samej siebie musiaa wreszcie przyzna uczciwie - Han Solo by jedynym mczyzn, ktrego kochaa i ktrego zawsze bdzie kocha. Nie mogli by razem i musiaa si z tym pogodzi. Han zawsze sta poza prawem; by czowiekiem yjcym chwil. Bria wiedziaa, e bardzo j kocha - prosi j przecie, by zostaa jego on- ale wiedziaa te, e nie powiciby swojego ycia sprawie. Podczas miesicy, ktre spdzili razem, Bria przekonaa si, e pewnego dnia on take znajdzie sobie cel w yciu, do ktrego bdzie dy. Ale musia wybra go sam, w swoim wasnym czasie. Wiedziaa, e nie moe oczekiwa, i bdzie to wanie jej cel. Zastanawiaa si, co on teraz robi? Czy jest szczliwy? Czy ma kogo? Czy ma przyjaci? Kiedy widziaa go na Devaronie, nosi typowe ciuchy kosmicznego wczgi, a nie mundur Imperium. A przecie syszaa, e ukoczy Akademi z wyrnieniem. Co si stao z jego karier? Z jednej strony Bria aowaa, e Hanowi nie udao si zici marze, ale z drugiej strony bya zadowolona, e przesta by oficerem Imperium. Przeladowaa j straszliwa myl, e ktrego dnia mogliby stan naprzeciw siebie w walce, albo jeszcze gorzej - e mogaby niewiadomie wykona rozka zniszczenia statku Imperium pilotowanego przez Hana. Przynajmniej o to jedno nie musi si ju martwi. Czy zobacz go jeszcze kiedy? - pomylaa. Moe... moe kiedy to wszystko si skoczy... kiedy nie bdzie ju Imperium... Bria otrzsna si z ponurych myli i postanowia wrci do pracy. Imperium na razie miao si bardzo dobrze, a zniszczenie go bdzie wymagao wielu lat walki i

110 ogromnej liczby ofiar. Nie moga sobie pozwala na marzenia o odlegej i zamglonej przyszoci. Musiaa skupi si na teraniejszoci. Zdecydowanym ruchem wczya komputer i wzia si do roboty. W czasie kiedy Bria mylaa o nim, Hana zajmowa zupenie inny problem. By zraniony przez kobiet rwnie mocno jak wtedy, gdy zostawia go Bria Tharen. Siedzia na brzegu ka w hotelowym pokoju na Veldze, luksusowym ksiycukurorcie, gdzie zjedali dni rozrywek bogacze, i ze cinitym sercem czyta list, jaki zostawia mu w jego komputerze Xaverri. Wiadomo nie bya zbyt duga. Kochany, Nie znosz poegna, wic postanowiam obojgu nam tego oszczdzi. Trasa si skoczya i zanim zaczn nastpn, wybieram si na krtki odpoczynek. Mylaam nawet, e mgby mi towarzyszy, ale sdz, e lepiej zerwa ju teraz. Ostatnie sze miesicy byo jednym z najpikniejszych okresw w moim yciu. W tym czasie bardzo si do ciebie przywizaam, kochanie. Za bardzo. Znasz mnie przecie... nie mog sobie pozwoli na mocny zwizek. To byoby niebezpieczne dla nas obojga. Nadmierne przywizanie do innej osoby czyni czowieka mikkim i nieodpornym na ciosy. A w mojej walce nie mog sobie na to pozwoli. Zapaciam do jutra za hotel za ciebie i Chewback. Bylicie dwjk najlepszych asystentw i kompanw, jakich kiedykolwiek miaam. Powiedz mu, jak bardzo mi przykro, e nie mogam si poegna. W tutejszym oddziale Banku Imperialnego jest dla was premia - kod dostpu 651374 i zabezpieczenie na twj wzr tczwki Bd za tob tskni bardziej ni umiem to wyrazi. Jeli kiedykolwiek zechcesz si ze mn skontaktowa, zrb to przez agencj artystyczn Gwiazdy Galaktyki. Moe kiedy zaczniemy wszystko od nowa, gdy nabior nieco dystansu. Uwaaj na siebie, Han. I dbaj o swojego przyjaciela Wookiego. Takie przywizanie zdarza si bardzo rzadko. Kocham Ci Xaverri. Niech to szlag! - pomyla Han nie mogc si zdecydowa, czy czuje gniew, czy raczej al... Chyba jedno i drugie, uzna. Dlaczego to si zawsze musi mnie przytrafia? Przypomnia sobie rozpacz, jaka go ogarna, gdy podobn notatk poegnaln zostawia mu Bria, ale odsun od siebie to wspomnienie: to byo dawno temu, a ja ju nie jestem dzieckiem... Han zda sobie spraw, e musi zarezerwowa lot dla siebie i Chewiego z powrotem na Nar Shaddaa. Nie nadwery to specjalnie jego oszczdnoci, zwaszcza w obliczu premii, jak zostawia im Xaverri. Pacia dobrze, chocia miaa due wymagania. Przez te sze miesicy stosunki midzy nimi byy zupenie partnerskie, nie przypominay ukadu pracodawca - pracownik. Za kadym razem, gdy udao im si oskuba napuszonego oficera Imperium albo aroganckiego, zadowolonego z siebie biurokrat, Xaverri po rwno dzielia si z Hanem i Chewiem. Han umiechn si bezwiednie na samo wspomnienie. To byy ekscytujce przygody. Z dowiadczeniem, ktre zdoby w kantowaniu innych jako czonek rodziny Garrisa Shrike'a, Han by przekonany, e ma Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

A.C. Crispin 111 w tej profesji cakiem nieze kwalifikacje. Ale miesice spdzone z Xaverri przekonay go, e w porwnaniu z ni Garris Shrike by pocztkujcym amatorem. Pomysy Xaverri byway zadziwiajco proste, albo dla odmiany niewiarygodnie skomplikowane. Rzadko uywaa tej samej sztuczki dwa razy. Dostosowywaa kad akcj do konkretnej sytuacji, czsto uywajc iluzjonistycznych sztuczek, aby skutecznie robi gupcw z urzdnikw Imperium, ktrych obraa sobie za ofiar. Tak byo wtedy, gdy oskubali asystenta-sekretarza Moffa sektora D'aelgoth z niemal wszystkich yciowych oszczdnoci i jeszcze dodatkowo wrobili go w proces o zdrad Imperium. Han umiechn si szeroko. Facet by wyjtkowym ajdakiem, wic prdzej czy pniej i tak sprzedaby si, zdradzajc Imperium. Nie wszystkie jednak sztuczki koczyy si szczliwie. Dwa razy plan po prostu nie wypali, a raz wypali... prosto w ich twarze, tak e musieli ratowa si ucieczk przed wadzami planety, a wreszcie z trudnoci odnalaz ich i wywiz Chewbacca. Han nigdy nie mia zapomnie tej szalonej ucieczki - pocig przez dzikie tereny poza miastem, tropienie przez specjalne roboty pocigowe, przypominajce z wygldu dawne psy posokowce... Jedyn moliwoci zgubienia ladu byo spdzenie nocy po szyj w bagnie. Podobaa mu si take praca z Xaverri na scenie. Sprawiao mu duo radoci uczestniczenie w tworzeniu iluzji, odkrywanie metod ich powstawania i wreszcie kanianie si przed rozentuzjazmowan publicznoci kadego wieczoru po przestawieniu. Nawet Chewbacca mg si nacieszy wiwatami publicznoci, bo Xaverri wczya do programu kilka sztuczek, w ktrych Wookie popisywa si swoj si. Najtrudniejsz rzecz dla Hana byo przyzwyczajenie si do obcisego jak druga skra kostiumu, ktry musia nosi na scenie. By przez to denerwujco wiadom caego swojego ciaa. W kocu jednak zdoa przywykn, a nawet sprawiay mu przyjemno pene podziwu gwizdy kobiet, gdy pojawia si na scenie. Xaverri lubia si z nim drani z tego powodu, zwaszcza jeli na scen wpaday dziewczyny i Han, purpurowy na twarzy, nie mg si opdzi od pocaunkw. On za dokucza jej z powodu kostiumw, ktre czsto byy zbyt miae... Westchn. Gdybym tylko wiedzia, e planuje co takiego. Mgbym z ni porozmawia, pomyla. Ju za ni tskni. Za jej obecnoci, umiechem, zapaem. .. za gorcymi pocaunkami... Bya niezwyk kobiet i teraz dopiero stwierdzi, e jednak j kocha. Czy gdyby jej to powiedzia, zmienioby to co? Uzna, e nie. Z listu jasno wynikao, e Xaverri nie yczya sobie mioci. Nie chciaa kocha ani by kochan. Mio, czego ju zdya dowiadczy, czynia czowieka zbyt podatnym na ciosy. - Mio powoduje, e zaczynasz kocha ycie - powiedziaa mu kiedy. - A jeli kochasz ycie, jeste w ustawicznym niebezpieczestwie, bo chcesz je zachowa i ta myl przysania wszystkie pozostae. - Co chcesz zachowa: mio czy ycie? - zapyta Han. - Jedno i drugie - odpara. - Mio jest najbardziej ryzykown rzecz we wszechwiecie.

112 Xaverri ryzykowaa bardziej ni ktokolwiek - we wszystkim oprcz mioci. Gdyby nie to, e bya taka chodna i opanowana, nazwaby j nierozwan. Ale nie o to chodzio. Niebezpieczestwo po prostu nie robio na niej wraenia. Han widzia wiele razy, jak patrzya mierci prosto w twarz bez zmruenia powiek. Kiedy pochwali jej odwag, ale ona potrzsna gow. - Nie, Solo - odpara. - Ja nie jestem odwana. To ty jeste odwany. Mnie po prostu nie zaley na yciu. A to nie jest to samo. Han westchn ciko i wsta z ka. Xaverri odesza. Do tej pory jej statek bardzo oddali si od Velgi. C, pomyla sigajc po ubranie, przedstawienie skoczone. Czas wraca do prawdziwego wiata... Przynajmniej mieli wraz z Chewiem do pienidzy, eby wynaj statek. Po raz pierwszy od dugiego czasu Han zastanowi si, jak wyglda sytuacja na Nar Shaddaa. Kiedy wrcili na Ksiyc Przemytnikw, Han ku wasnemu zdumieniu poczu si tak, jakby wraca do domu. Najpierw poszli z Chewiem poszuka Mako. Znaleli go popijajcego razem z Ro w jednej z tawern. Umiechnity Han zamacha im ju od progu. - Mako! Roa! Przemytnicy odwrcili si syszc jego gos i te si umiechnli. - Han! Chewbacca! - zawoali chrem. - Witam, witam - ucisn im rce Han. - Jak interesy? - Niele - odpar Mako. - Jabba za tob tskni, dzieciaku. - Jestem tego pewien - zachichota Han. - Czy Jiliak ma ju swego maego Hutta? - Nie wiem - opar Roa. - Nie zjawia si tu jeszcze, wic pewnie nie. Co u ciebie? Nie byo ci okropnie dugo. Ju mylelimy, e dopad ci Boba Fett. Han rozemia si. - Jeszcze nie. A krci si tutaj? Mako rozejrza si uwanie. - Podobno by na Nar Shaddaa kilka miesicy temu i szuka ci. Ale potem nikt go nie widzia. - Informujcie mnie w razie czego - poprosi Han. - Czy kto z was widzia Lando? - Stara si, aby jego pytanie zabrzmiao niedbale. - Wci ma tego starego gruchota Sokoa Millenium"? - Jasne - odpowiedzia Roa. - Nie uwierzysz, ale Calrissian zaapa si na gr ycia w systemie Oseon. Wygra cay wagon kamieni i sprzeda je. A wiesz, w co zainwestowa? Han pokrci gow. Chewie zarycza pytajco. - Kupi hangar z uywanym statkami kosmicznymi! - zdradzi wreszcie Mako. Prosto z marszu naby go za gotwk od Durosa, ktry postanowi wrci na Duro, by zaj si rodzinn farm. - Mam wanie zamiar wypoyczy statek - poinformowa ich Han. - Mog zoy wizyt Lando i zobaczy, co tam ma. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

113

A.C. Crispin

- Lepiej najpierw id do Jabby - poradzi Mako. - Kaza ci przysa, jak tylko si pojawisz. Han skin gow. - Dobra, tak zrobi. A gdzie mam szuka Lando? Podali mu namiary. Opuci tawern egnany radosnymi okrzykami. Uzna, e dobrze byo wrci. Krtka przerwa z Xaverri bya mia i korzystna dla interesw, ale jego prawdziwym powoaniem by przemyt i naprawd pragn znw wrci na szlak. Jabba tak si ucieszy na widok Hana, e a spez ze swojej platformy i podszed do Korelianina. - Han, mj chopcze! Wrcie! Pilot skin gow, ale bez unionoci. Jabba naprawd za nim tskni. - Witaj, Jabbo... ekscelencjo. Jak interesy? Jabba westchn teatralnie. - Szyby znacznie lepiej, gdyby Besadii nauczyli si wreszcie, e nie tylko oni mog zarabia kredyty w galaktyce. Musz przyzna, e si za tob stskniem. Stracilimy statek w Paszczy i klan Desilijic bardzo na tym ucierpia. Potrzebujemy ci, Han. - Ale tym razem bdziesz musia paci mi wicej, Jabbo. - Han postanowi ku elazo pki gorce. - Chewie i ja mamy zamiar wynaj statek. To lepsze dla nas wszystkich. Ty nie bdziesz ryzykowa straty statku, a ja nie bd musia bra mniej, bo latam twoj maszyn. - Dobrze, dobrze - powiedzia Jabba. - Na wszystko zgoda, Han. - Musz ci te powiedzie - doda Han - e na moj gow wci jest wyznaczona nagroda. Teroenza musia namwi Besadiich na naprawd du kwot. Z wikszoci owcw poradz sobie sam bez problemu. Ale jeli znw zauwa, e Boba Fett jest na moim tropie, nie zabawi tu dugo i odjad. Bd lata z Ucieczki Przemytnika. Chyba nawet Fett nie zaryzykuje szukania mnie tam. - Han, chopcze! - Jabba wyglda na zgnbionego. - Potrzebujemy ci! Desilijic ci potrzebuje! Jeste jednym z naszych najlepszych pilotw! Han umiechn} si. Podobaa mu si taka poufao z huttyjskim lordem. - Hej, Jabbo, jestem najlepszy - sprostowa. - I mam zamiar to udowodni. Chewie zarycza. Jabba wskaza Wookiego rk. - Co on mwi? - Powiedzia, e my jestemy najlepsi - odpar Han. -1 ma racj. Wkrtce wszyscy si o tym dowiedz. Nastpnym przystankiem Hana bya firma Lando. Weszli z Chewiem do biura, gdzie natknli si na maego wielorkiego robota z jednym czerwonym okiem porodku gowy. - Gdzie Lando? - zapyta Han. - Mojego pana nie ma tu w tej chwili, sir - odpar may robot. - Czym mog suy? Jestem Vuffi Raa, jego asystent. Han spojrza na Chewback, ktry przewrci bkitnymi oczami. - Musz mwi z Lando - powiedzia ostro Han. - Gdzie on jest? Janko5

114 - Na zewntrz w stoczni - odpar Vuffi Raa. - Ale zaczekajcie! Wstp do stoczni jest zabroniony bez autoryzacji pana Calrissiana. Sir! Prosz wrci! Sir! Han nie zatrzyma si. Za to przystan Chewbacca. Gdy robot zbliy si do niego machajc rkami, Wookie najpierw warkn, a potem rykn. Vuffi Raa zastopowa tak gwatownie, e o mao nie straci rwnowagi. Cofn si natychmiast, woajc tonem skargi: - Prosz pana! Prosz pana! Han znalaz Lando przy Sokole". Trudno byo powiedzie, czyj widok sprawi mu wiksz rado. Sok" by cay czas w jednym kawaku, co nad wyraz ucieszyo Korelianina. Tym razem hazardzista nie wyglda elegancko. Han zauway ze zdumieniem, e Lando jest ubrany w brudne achy mechanika, a rce ma brudne a po okcie. Nachyla si nad statkiem ze spryskiwaczem w doni. - Lando! - zawoa Han. Przyjaciel odwrci si, a jego przystojna twarz pojaniaa na widok Solo. - Han, stary piracie! Kiedy wrcie? - Dopiero co - odpar pilot potrzsajc doni Lando. Objli si i zaczli klepa po ramionach, a w kocu cofnli si o p kroku i popatrzyli po sobie, szczerzc zby w umiechu. - Han, dobrze znw ci widzie! - Ciebie te, stary! Jeszcze przed kocem dnia Han i Chewie wynajli od Lando may frachtowiec klasy Starmite, mocno zmodyfikowany. By mniej wicej dwch trzecich wielkoci Sokoa Millenium". Mia zaokrglony dzib i dwa grube, krtkie skrzyda. Sam kadub by szeroki i rwnie zaokrglony - zwa si do tyu i koczy pask sekcj rufow. Przypomina nieco z ksztatu pojedyncz z; pniej jeden z quarreskich znajomych Hana powiedzia, e wyglda jak drobna przekska. Na kocu kadego skrzyda zamontowano na obrotowej wieyczce podwjne dziako laserowe; prcz tego pilot mia jeszcze do dyspozycji dziaka umieszczone nieruchomo na dziobie. Han nazwa statek Bria". - Lord Arak chce ci widzie, ekscelencjo - zameldowa majordomus Teroenzy, Gnar Tos. - Czeka w waszym biurze. Najwyszy Arcykapan zesztywnia. Nie wiem, czy wytrzymam jeszcze jedn krytyczn uwag, pomyla, niechtnie schodzc z wiszcego legowiska. Lord Aruk i jego syn Durga przybyli na Ilezj ze specjaln inspekcj ju dwa dni temu. Teroenza z dum pokaza im postp, jaki si tu dokona - nowe fabryki, licznych pielgrzymw, wci wzrastajce zapasy cennej przyprawy, ktre wysyali na inne wiaty. Mg im nawet pokaza teren przygotowany pod budow smej Kolonii. Ale im wicej Teroenza demonstrowa huttyjskiemu lordowi, tym bardziej Aruk by niezadowolony. Najwyszy Arcykapan zaczyna wpada w desperacj. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

115

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Teraz, kroczc korytarzem budynku administracyjnego w Pierwszej Kolonii, cay czas przygotowywa odpowiedzi na wszelkie zarzuty, jakie mgby postawi mu Aruk. Produkcja rosa. Niewolnicy pracowali wydajnie. Rozszerzano eksport. Moe chodzi o te aby z drzewa nala Podczas wizyty Aruk ogromnie w nich zasmakowa. Danie zaprezentowa wujowi Kibbick. Durga te skosztowa, ale nie by specjalnie zachwycony. Natomiast stary lord uzna obrzydliwe pazy za wymienite i rozkaza Teroenzie, aby na kadym promie kursujcym pomidzy Ilezj a Nal Hutta znalaza si dostawa ywych ab z drzewa nala. Teroenza wszed do wasnego biura starajc si ukry zdenerwowanie. - Jestem, ekscelencjo - oznajmi. Huttyjskiemu lordowi towarzyszy jego potomek, Durga. Aruk spojrza uwanie na Teroenz. - Musimy powanie porozmawia, Najwyszy Arcykapanie - powiedzia ponuro. Jest gorzej ni sdziem, pomyla Teroenza. - Sucham, ekscelencjo. - Odwouj twoje wakacje, Najwyszy Arcykapanie - powiedzia Aruk. - Chc, eby zosta na miejscu i wdroy Kibbicka do operacji ilezjaskiej. Jego niewiedza jest kompromitujca. To twoja wina, Teroenzo! Chyba zapomniae, kto jest prawdziwym wadc Ilezji! Stae si arogancki i uznae, e ty tu rzdzisz. To niedopuszczalne. Przypomnij sobie, gdzie twoje miejsce, kapanie. Kiedy nauczysz si zajmowa waciwe stanowisko w zarzdzaniu t planet, zostaniesz nagrodzony. Dopiero wtedy bdziesz mg polecie na Nal Hutta. Teroenza milcza podczas tyrady Aruka. Kiedy huttyjski lord skoczy, zapragn nagle po prostu odej i rzuci t mieszn operacj. Kibbick jest idiot i nie pomog mu adne nauki. Choby jego nauczyciel nie wiem jak si stara, Hutt idiot pozostanie. A on nie widzia swojej partnerki, Tilenny, od roku. Co bdzie, jeli zdecydowaa si poczy z kim innym, skoro jego nie ma tak dugo? Jak moe wymaga od niej wiernoci w takich warunkach? T'landa Til poczu narastajcy gniew, ale wysikiem woli powstrzyma si przed okazaniem go. - Stanie si jak kaesz, ekscelencjo - wymamrota. - Zrobi, co w mojej mocy. - Tak mam nadziej! - zagrzmia Aruk swoim najgbszym i najbardziej przeraajcym gosem. - Moesz odej, Najwyszy Arcykapanie! Wracajc do swoich prywatnych komnat, Teroenza gotowa si z wciekoci, ale dotar na miejsce zupenie spokojny. Dziwnie chodny i spokojny. Wpez na legowisko i odprawi majordomusa. Gdyby podsumowa jego myli jednym sowem, brzmiaoby ono do". Po kilku minutach spokojnej zadumy Najwyszy Arcykapan sign po komunikator. Kod, ktry nosi w pamici od kilku miesicy, sam spyn na jego palce. Wysa nastpujc wiadomo: Jestem gotw do rozmw. Co moecie mi zaoferowa?" Triumfalnym uderzeniem palca wcisn guzik z napisem wylij". Janko5

116 Potem pooy si znw na legowisku i po raz pierwszy od szeciu miesicy poczu si doskonale.

Janko5

117

A.C. Crispin

ROZDZIA

8
CIE IMPERIUM
Mczyzna w mandaloriaskiej zbroi kroczy powoli przez ciemny jak jaskinia, wejciowy tunel paacu Jabby Hutta na Tatooine. Kiedy, cae lata temu, mczyzna ten nosi imi Jaster Mareel. Byo to dawno, zanim zabi czowieka i zapaci cen za t zbrodni. Teraz nie mia imienia, z wyjtkiem tego, ktre sam sobie nada - Boba Fett. W cigu ostatnich dziesiciu lat sta si najbardziej znanym i budzcym najwiksz groz owc nagrd w Imperium. Nie pracowa jednak dla Imperium, chocia czasem zdarzao mu si przyjmowa od nich robot. Nie pracowa take dla Gildii, chocia regularnie bra od niej zlecenia i paci od nich podatek. Nie, Boba Fett by niezalenym owc nagrd. Sam ustala godziny pracy i sam wybiera sobie zlecenia. y wycznie wedug wasnych regu. Zatrzyma si w poowie schodw prowadzcych w d, do tronowej sali Jabby. Wielka komnata bya ciemna, wysoko sklepiona i rozbrzmiewaa gon muzyk. Ciaa obecnych koysay si w jej takt. Oczy Fetta ledziy przez chwil humanoidalne tancerki Jabby, podziwiajc ich pynne i wyuzdane ruchy. owcy nagrd nie byo atwo skusi tego rodzaju przyjemnociami. Mia na to zbyt duo samodyscypliny. Rado polowania bya jego jedyn rozkosz i dla niej tylko y. Kredyty byy tylko rodkiem do celu, ale to polowanie nadawao sens jego yciu. Gdy Fett zszed po ostatnich stopniach wiodcych do komnaty Jabby, majordomus hutttyjskiego lorda, Twi'lek Lobb Gerido wychyli si z mroku, kaniajc si i bekoczc powitanie w niedoskonaym wsplnym. Fett zignorowa go. Zdawa sobie spraw, e nigdy nie pozwol mu zbliy si do Jabby z olbrzymim miotaczem BlasTech-3 w doniach, wic pooy go ostronie na najniszym stopniu. By i tak wystarczajco uzbrojony, by w razie potrzeby zabi Jabb i zniszczy ca t sal. Jabba prawdopodobnie by tego wiadom, ale huttyjski lord zna zawodow uczciwo Boby Fetta. Skoro zapaci mu, aby przyszed na rozmow, Fett nie zamie niepisanych regu, choby nawet mia jednoczenie zlecenie na obrzydliw gow Jabby. Janko5

118 Fett podszed wprost do podium Jabby. Huttyjski loril siedzia nad tumem, aby dokadnie widzie to zdegenerowane przedstawienie. Nawet przez mandaloriask mask Boba Fett czu odpychajcy odr ciaa Hutta, mieszanin zapachu starych grzybw i woni mietnika. Na gest huttyjskiego lorda muzyka nagle ucicha. Fett stan przed Jabb, schyli nieznacznie gow i przemwi we wsplnym: - Wzywae mnie, lordzie? - Tak- zadudni Jabba w huttyjskim. - Rozumiesz moj mow, owco? Fett skin potakujco. - Bardzo dobrze. Lobbie Gerido, uprztnij ten pokj, a potem sam zniknij. - Tak, panie - wymamrota Twi'lek i energicznie zabra si do dziea, wypraszajc muzykw, tancerzy i ca bawic si publiczno. Wreszcie, kaniajc si nisko, wyszed take sam. Jabba rozejrza si i pocign kilka razy ze swojej hookah. Upewniwszy si, e s sami, pochyli si do przodu i przemwi: - owco, dzikuj e przybye na moje wezwanie. Swoje pi tysicy kredytw otrzymasz, zanim opucisz t sal. - Fett skin w milczeniu gow. - Rozmawiaem z przedstawicielem Gildii w tym sektorze i zamierzaem im przekaza hojny podarunek, ale powiedziano mi, e nie podlegasz wadzy Gildii, chocia czasami przyjmujesz jej zlecenia. - To prawda - potwierdzi Fett. Poczu si zaintrygowany. Jeli Jabba chce kogo sprztn, po co ten przydugi wstp? Do czego zmierza ta kupa sada? Jabba pyka swoj fajk z zamknitymi oczami. - Wiesz, dlaczego ci wezwaem, owco? - Przypuszczam, e chcesz wyznaczy nagrod za to, abym kogo odnalaz i zabi odpar Fett. - Zazwyczaj si ze mn kontaktuj wanie w takim celu. - A ja nie - odpar Jabba. Odoy na bok hookah, spojrza na Fetta i przeszed do rzeczy. - Chc ci zapaci, aby kogo oszczdzi. Sensory wbudowane w mandaloriaski hem Fetta zawieray infrawizj oraz czujniki dwiku i ruchu. owca nagrd mg wic widzie sztywnienie mini Jabby i zmian koloru jego skry. To dla niego bardzo wane, stwierdzi ze zdumieniem. Wikszo Hurtw cechowao takie okruciestwo i egoizm, e trudno byo sobie wyobrazi, aby ktry z nich stara si o zachowanie czyjego ycia. - Przedstaw swoj ofert - powiedzia Fett. - Zalegasz ze zleceniem na dwadziecia tysicy kredytw za schwytanie czowieka, ktry jest dla mnie bardzo uyteczny. Zapac ci dwadziecia pi tysicy za zignorowanie tej oferty, dopki sam nie polec wykona zadania. Fett zada jedno krtkie pytanie: - Kto? - Han Solo. To dobry pilot. Najlepszy. Dostarcza nasz przypraw na czas i Imperialni nigdy go nie zapali. Jest niesychanie wartociowy dla Desilijic. Zapac ci, aby przesta na niego polowa. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

119

A.C. Crispin

Boba Fett zastanawia si w milczeniu. Po raz pierwszy od wielu lat by w takiej rozterce. Z jednej strony poczucie obowizku, z drugiej potrzeba dodatkowych pienidzy i jego osobiste pragnienia. Oferta Jabby bya kuszca z wielu powodw. Statek Boby Fetta ostatnio uleg uszkodzeniu w polu asteroid i trzeba byo dokona bardzo kosztownych napraw, aby przywrci do penej sprawnoci jego systemy bojowe. Z drugiej strony na Solo polowa od bardzo dawna..., odkd on i jego przyjaciel Calrissian obezwadnili go, podali mu narkotyk i obrabowali. Boba Fett nie mg pozwoli, aby takim dwm szczurom uszo to bezkarnie... Z kolei w ostatnim tygodniu lord Aruk z klanu Besadii skontaktowa si z Boba Fettem za pomoc midzygwiezdnej holokomunikacji i powiedzia, e nie zamierza paci dodatkowej premii za dostarczenie Solo ywego. W zamian zayczy sobie schwytania koreliaskiej kobiety, Brii Tharen. Za jej doprowadzenie nagroda wynosia pidziesit tysicy kredytw, za Solo za nagrod obniono do dziesiciu tysicy, dozwalajc na dezintegracj. Teroenza, jak si domyla Fett, nie wiedzia nic o tej zmianie. Pidziesit tysicy kredytw... tyle wynosia najwysza nagrod na licie Boby Fetta. Natychmiast wic rozpocz poszukiwania tej kobiety, ktr Aruk opisa jako przywdczyni rebeliantw na Korelii. Lord Besadii powiedzia mu take, e to ona przeprowadzia atak na Ilezj, eby uwolni niewolnikw. Bya take podejrzana o dokonanie serii podobnych rajdw na kopalnie Kessel, gdzie rwnie pracowali niewolnicy z Ilezji. Fett sprawdzi swoje rda i tropi kobiet a na Koreli, a potem do jednego z sektorw w zewntrznym Rim, ale znika tam bez ladu. Wprawdzie jakie plotki czyy j z prywatnym jachtem zmierzajcym na Coruscant, ale nie udao si tego potwierdzi. Fettowi bardzo nie podobaa si myl, e Han Solo uniknie poniajcej, bolesnej mierci z rk Najwyszego Arcykapana Teroenzy. Sam torturowa swoich jecw, jeli byo to niezbdne dla uzyskania informacji, nie sprawiao mu to jednak przyjemnoci. Tak samo jak ich mier, jeli tego wanie wymagao zlecenie. Ale z Solo sprawa miaa si zupenie inaczej... - Wic? - dudnicy gos Jabby wyrwa Fetta z zamylenia. - Co na to powiesz, owco nagrd? Boba Fett w tym momencie wpad na rozwizanie, ktre wydao mu si najlepsze. Pozwalao zachowa reguy profesji, a jednoczenie postpi praktycznie. - Dobrze - powiedzia. - Przyjm te dwadziecia pi tysicy. Aruk chce, ebym w pierwszej kolejnoci ciga Tharen, doszed do wniosku, wic bd wypenia yczenie klienta. Nagroda za Tharen wynosi pidziesit tysicy. Jeli j dostan, odel z powrotem Jabbie jego dwadziecia pi tysicy i zapoluj na Solo. Wszystko zostanie zaatwione honorowo. Wypeni zlecenie i zobacz mier Solo. Idealne wyjcie, zadecydowa owca. Kady z wyjtkiem Teroenzy bdzie zadowolony, ale oficjalnie Boba Fett nie pracowa dla Najwyszego Arcykapana, tylko dla lorda Aruka. To on paci, a przecie jasno powiedzia, e wystarczy mu mier Solo. Proste i zyskowne. Fett by usatysfakcjonowany. Janko5

120 - Bardzo dobrze - zadudni Jabba, wyranie zadowolony. Wpisa co w swj miniaturowy komputer. - Trzydzieci tysicy kredytw wanie przelaem na twoje konto. Fett pochyli nieznacznie gow; nie mona byo nazwa tego ukonem. - Sam trafi do wyjcia - powiedzia. - Nie, nie - zaprotestowa szybko Jabba. - Lobb otworzy ci drzwi. Wcisn guzik na swoim komputerze i natychmiast pojawi si Twi'lek, zginajc si w pokonie. - Do widzenia, panie Fett - poegna go Hurt. - Bd o panu pamita na wypadek, gdyby klan Desilijic mia do wykonania jakie zlecenie. Boba Fett odwrci si bez sowa i pody za majordomusem w kierunku wyjcia. Zatrzyma si tylko po drodze, by podnie swj miotacz. Olepiajce soce Tatooine zdawao si podwjnie jasne po mrokach paacu Jabby, ale mandaloriaski hem Boby Fetta automatycznie filtrowa wszelkie szkodliwe promieniowanie, pozwalajc mu widzie normalnie. Wsiad na pokad statku i wystartowa. Sprawdzi przyrzdy wiszc nisko nad pustyni. Spojrza w d na bezkresne wydmy, ktre wyglday jak fale oceanu. Rzadko bywa na Tatooine i nie wyobraa sobie, by kiedykolwiek mia przyby tu z wasnej woli. C to za jaowe miejsce. Wiedzia wprawdzie, e na pustyni yje wiele rnych istot, ale patrzy i nie widzia absolutnie niczego. Tylko piasek i piasek... Zaraz, zaraz... co to takiego? Fett przywar bliej do ekranu widokowego, gdy jego statek przelatywa nad wielk paszcz ziejc w zagbieniu midzy wydmami. Zauway, e w jamie porusza si co na ksztat macek... Ciekawe, co to byo? - pomyla, posyajc statek pionowym lotem w grne warstwy atmosfery. A jednak co tam chyba yje na tej pustyni. W chwil pniej tobrzowy wiat znik za plecami owcy i nie zostao po nim nawet wspomnienie... Min tydzie od wynajcia Brii". Han Solo przeklina lekki frachtowiec, siebie, Lando i cay wszechwiat. - Chewie, bracie - powiedzia w chwili bezkompromisowej szczeroci - byem idiot wybierajc ten statek. Jest jak wrzd na dupie. - Hrrrrrr - warkn Chewie zgadzajc si z nim w zupenoci. Bria" wymagaa generalnego remontu. Odkryli to prawie natychmiast. Podczas lotu prbnego poleciaa wprawdzie niele, ale wkrtce problemy eksplodoway po kolei jak gejzery na metanowych ksiycach Thermona. Kiedy wyruszyli na pierwszy przemytniczy szlak, statek pracowa prawidowo tylko przez pierwsze dziesi minut... Potem wysiad stabilizator rufowy, co oznaczao powrt na Nar Shaddaa na holu. Naprawili stabilizator z pomoc maego wielorkiego robota Lando -Vuffi Raa (ktry, jak si okazao, by take pierwszym pilotem Sokoa Millenium") i sprbowali ponownie. Tym razem wywalio stabilizator dziobowy. Han i Chewie doprowadzili go do porzdku po dugich godzinach dubaniny, podczas ktrych klli i spywali potem. Sprbowali znowu, i znowu. Czasami ich may Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 121 stateczek koczy lot bez awarii, innym razem mogli mwi o szczciu, e w ogle udao im si doczoga do warsztatu Lando dla dokonania napraw. Komputer nawigacyjny Brii" zapada na amnezj, a jej napd nadprzestrzenny zbyt czsto robi sobie wolne. Jeli miaa dobry dzie, Han potrafi wydoby z niej cakiem przyzwoit szybko, ale te niemal przy kadym locie objawiay si kolejne wady i uszkodzenia. Han poskary si Lando, ale przyjaciel odpowiedzia, e przecie zgodzili si w umowie wynajmu na taki, a nie inny stan techniczny statku i e nie wydawa adnej gwarancji co do tego stanu. Ponadto - wytkn mu Lando -cena bya bardzo niewygrowana. Han nie mg odmwi mu pewnej racji, ale wcale nie poprawiao mu to humoru, kiedy Bria" akurat nawalaa. A zdarzao si to naprawd czsto. Han wspomnia kiedy o swoich kopotach Mako, a ten pozna Korelianina z jednym ze swoich znajomych. - Oto mistrz mechaniki, pilot i technik Shug Ninx. Shug, poznaj Hana Solo i jego partnera Chewbacc. Ich statek wymaga rki fachowca. Shug Ninx by humanoidem. Wyglda prawie jak czowiek, ale Han natychmiast zauway, e musi mie w sobie take obc krew. By wysoki, mia ciemnoblond wosy i jasnoniebieskie oczy. Skr na dolnej czci jego twarzy pokryway jasne plamki. Shug mia tylko po trzy palce u kadej doni, w tym przeciwstawny kciuk z dodatkowym stawem. Musiao mu to pomaga przy pracach mechanicznych. By do zamknity w sobie i nieufny wobec obcych, wic Han wywnioskowa, e z powodu mieszanej rasy na pewno miewa nieprzyjemnoci. Zwaszcza ze strony urzdnikw Imperium musia spotyka si z nieprzychylnymi reakcjami; te typy uwaay mieszaca za co przeciwnego naturze. Han ucisn mu rk z umiechem. - Mio ci pozna, Shug - powiedzia. - Mam nadziej, e pomoesz mi doprowadzi do porzdku t kup zomu. - Nie zaszkodzi sprbowa - powiedzia Shug rozluniajc si wyranie. - Podprowad go dzisiaj do mojego hangaru. Przyjrz mu si. Aby dotrze do warsztatu Shuga, Han musia sprowadzi Brie" w d wsk szczelin pomidzy pionowymi wieami olbrzymich budynkw. Kiedy jednak dotarli do hangaru, ktry okaza si olbrzymim dokiem naprawczym ukrytym we wntrzu Nar Shaddaa, Han by pod wraeniem. - O rany - powiedzia rozgldajc si po kadubach statkw w rnym stadium wykoczenia. - To wyglda lepiej ni kady dok imperialny. Masz tu chyba wszystkie moliwe maszyny. Rzeczywicie mnstwo sprztu stao pod cianami, a czsto porodku hangaru. Na pierwszy rzut oka miejsce wygldao na chaotycznie zagracone, ale Han szybko przekona si, e Shug Ninx potrafi bezbdnie zlokalizowa kade, najmniejsze nawet narzdzie. - Jasne - powiedzia Shug z dum, zadowolony ze spontanicznej reakcji Hana. Dugo oszczdzaem, eby tak to wyposay. Dokadnie przyjrza si Brii" i pokrci ze smutkiem gow.

122 - Han, twj problem polega na tym, e statek modyfikowano przy uyciu czci nie nalecych do jego typu. Kady wie, e Starmity niechtnie to akceptuj. - Ale moesz co z nim zrobi? - zapyta z nadziej Han. Shug skin gow. - Nie bdzie to atwe, ale sprbuj. Przez nastpnych kilka tygodni Han i Chewie pomagali Shugowi Ninxowi przy kapitalnym remoncie swojego statku. Przemytnicy pracowali dzie w dzie, a do kompletnego wyczerpania, uczc si przy okazji rnych tajemnic budowy statkw od prawdziwego mistrza mechaniki. Han by tak zmczony robot, e waciwie przesta wychodzi z domu, ale pewnego wieczoru pod wpywem nagego impulsu wstpi na piwo do tawerny w koreliaskim sektorze. W Bkitnym wietle" podawano wycznie alkohol. Bya to do mroczna nora, ale Han lubi j za holograficzne obrazy koreliaskich miast i przyrody na cianach. Byo tu wprawdzie zbyt ciemno, aby dokadnie im si przyjrze... zwaszcza po jednym czy dwch piwach. Ale wola to ni olepiajce neony. Kiedy siedzia przy barze sczc alderaaskie piwo, za jego plecami wybucha nagle gona awantura. Han skoczy na rwne nogi, kiedy usysza przeklestwa kobiety, a potem bekot pijanego mczyzny: - Ej, laleczko, dama tak nie mwi. - Nie jestem dam! - odpara gniewnie kobieta. W pmroku Han dostrzeg dwie szarpice si postacie, usysza zadyszane oddechy, a potem gone klanicie uderzenia. - Chod tu, ty dziwko! - warkn mczyzna. Kobieta znowu zakla, a potem rozleg si odgos pici ldujcej na czyim cielsku. Mczyzna jkn cicho i rzuci si na kobiet wymachujc skatymi apami. Han pospieszy w tamtym kierunku, ale zdoa tylko zauway nogi napastnika odrywajce si od podogi. Kobieta przerzucia go sobie przez rami z cichym stkniciem. Napastnik wrzasn gono, cho krtko, a potem z hukiem wyldowa na pododze i lea tam przez chwil jczc i klnc na czym wiat stoi. Han dopad do miejsca zdarzenia i zobaczy przed sob niskiego przemytnika, wynajmowanego czsto, gdy trzeba byo kogo pobi. Zna go pod ksywk Jump. Najemnik lea u stp wysokiej kobiety, wijc si z blu. Kiedy jego kumpel, ktry przezornie nie wczy si do bjki, pomg mu usi, Han zauway, e rka Jumpa zwisa bezwadnie pod nienaturalnym ktem. Kobieta, z rk na kolbie Mastera, staa nad nim ze zwonymi oczami. Nawet si nie zadyszaa. Zobaczya podchodzcego Hana i zwrcia si w jego stron. - Pilnuj wasnego nosa, czowieku! - warkna. Han cofn si o krok pod gniewnym spojrzeniem jej bursztynowych oczu. Bya rwnie wysoka jak on, a barwa jej cery przypominaa odcieniem skr Lando. Gste czarne wosy splota w mnstwo malutkich warkoczykw. Wygldaa na twardsz od tytanu i wcale nie krya rozdranienia. Korelianin unis obie donie w uspokajajcym gecie. - Hej, wcale nie zamierzam si wtrca. Zreszt wydaje mi si, e cay spr zosta ju rozwizany. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

123

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

124

- Sama potrafi o siebie zadba - rzucia, przechodzc obok niego w kierunku wyjcia. Pod jej butami zazgrzytay resztki rozbitego szka na pododze. Miaa na sobie dug brzow spdnic, jedwabn bluz tego samego koloru i czarny ppancerz nabity metalowymi wiekami. Blaster zwisa na jej biodrze. Han oceni po sposobie, w jaki rka kobiety spoczywaa na kolbie broni, e dokadnie wie, jak jej uywa. Zaintrygowany, podskoczy za ni ku wyjciu. Wola jednak nie stawa midzy ni a wyjciowymi drzwiami. Wskaza na puste stoki przy barze. - Co si tak si spieszysz? Mog postawi ci drinka? -zapyta. Przygldaa mu si przez dusz chwil. Jej gniew powoli mija. Ucichy te jki Jumpa, wyprowadzonego na zewntrz przez kumpla. - Moesz - powiedziaa w kocu. Wycigna do niego do w cikiej rkawicy. Jestem Salla Zend. - Han Solo - ucisn jej rk i usiad na pierwszym z brzegu stoku. - Czego si napijesz? Salla take usiada. - Mad Mrelf bez domieszek. - Bardzo prosz - odpowiedzia Han. Stara si nie okaza zdziwienia, e zamawia tak mocny napj. Sam nie wziby do ust czego takiego. Sysza wiele opowieci o pilotach, ktrzy go popijali; prawie zawsze koczyli w karnych obozach Imperium albo jeszcze gorzej. Z rozmowy wynikao, e Salla take jest przemytniczk, ktra niedawno przybya na Nar Shaddaa. - Mam swj statek - powiedziaa. - Biegacza". Ale trzeba nad nim popracowa. Zamierzam wprowadzi kilka ulepsze. - Hej - ucieszy si Han. - Mam dla ciebie dobre miejsce. Mj statek wanie przechodzi generalny remont. Facet jest prawdziwym czarodziejem. Nazywa si Shug Ninx. - Sama jestem nieza w te klocki - powiedziaa Salla. -Ale chtnie poznam twojego przyjaciela. - Jutro rano id do niego popracowa nad moj Bri". Jeli chcesz, moemy si spotka i zaprowadz ci do hangaru Shuga. Przyjrzaa mu si uwanie, na jej twarzy pojawi si rozbawiony umiech. - Mam lepszy pomys - powiedziaa. - Przyjd dzi wieczorem do mnie. Umiesz gotowa? Oczy Hana rozszerzyy si ze zdumienia. To ci dopiero bezporednio! Na jego twarzy te pojawi si szelmowski umieszek. Zdaje si, e nawet Salla nie bya odporna na jego urok. A moe to kwestia tego drinka. - Oczywicie - odpar. - Jeden z moich najlepszych przyjaci by kucharzem. Salla rozemiaa si. - Hej, Solo, przystopuj na chwil z uwodzeniem. Chcesz mi zama serce? - Nie - powiedzia Han. Wycign do i przesun palcem po grzbiecie jej rki. Naprawd mam zamiar zrobi obiad. Uwaam, e to niezy pomys. Lubisz steki z traladona? - Jasne - odpowiedziaa lekko. - Niedosmaone. Janko5

- Bd pamita - obieca Han. Skoczyli drinka i wyszli na zatoczon ulic Nar Shaddaa. Salla uja go pod rami. - Ciesz si, e ci spotkaam. Sama przypalam nawet wod, wic nie bior si za gotowanie. Za to uwielbiam domowe obiadki. Han umiechn si najbardziej czarujcym ze swoich umiechw. - Obiad masz pewny. A co powiesz o niadaniu? Rozemiaa si i pokrcia gow. - Jeste prawdziwym ajdakiem. - Staram si - odpar skromnie Han. - Nie prbuj sprawdza swojego szczcia, kotku - ostrzega, ale z umiechem, wic wywnioskowa, e wcale nie bya uraona. - Bo ja potrafi o siebie zadba. Przypominajc sobie los Jumpa, Han musia si z tym zgodzi. Skin gow i postanowi wrci do tej kwestii nieco pniej. Przez nastpnych kilka tygodni Han spotyka si z Sall systematycznie, a ich zwizek stale si zacienia. Nie min miesic od ich pierwszego spotkania, kiedy Han zacz przygotowywa niadania dla Salli. Wszyscy uwaali ich za par. Mieli ze sob wiele wsplnego i Han dobrze si czu w jej towarzystwie. Bya podniecajc, yw kobiet - bystr, zmysow i bezporedni. W miar jak Han poznawa j lepiej, odkry, e ma take subteln, ciep cz osobowoci, ale nieczsto j ujawniaa. Han pozna Sall z Shugiem i ta dwjka natychmiast znalaza wsplny jzyk, cho w nieco mniej romantycznym wymiarze. Okazao si, e Salla te jest doskonaym mechanikiem i zna si na palniku laserowym znacznie lepiej ni wikszo przemytnikw. Powiedziaa im, e pracowaa w obsudze technicznej transporterw, zanim sta j byo na kupienie ,3iegacza". Salla od czasu do czasu przemycaa przypraw, ale jej gwnym towarem bya bro. W tym przemycie specjalizowaa si od dawna i wietnie jej szo. Wkrtce staa si regularn bywalczyni hangaru Shuga, gdzie wpadao mnstwo przemytnikw, aby naprawia statki, opowiada niestworzone historie i licytowa si nowymi osigniciami. Han przekona si, e wikszo ludzi przemytnikw, a take wielu nieludzi, pojawia si tu od czasu do czasu. Bywao tu te wielu jego znajomych z Ucieczki Przemytnika. Raz spotka nawet Wynni, ale te Zeena i Kida, przemytnika i zodzieja o imieniu Rik Duel, Sinewy An Blue, Ro i Mako... wszyscy oni spdzali mie chwile w zakadzie Shuga, w ktrym obowizyway tylko trzy reguy: adnych rodkw odurzajcych, natychmiastowe pacenie za uywanie narzdzi i wiedzy fachowej gospodarza, no i obowizkowe sprztanie po sobie. Han przedstawi Sall Lando i ci dwoje rwnie bardzo przypadli sobie do gustu. Wida byo, e Lando podoba si Salli, ale jasno postawia spraw: jej partnerem jest Han... przynajmniej na razie. Pewnego dnia, gdy Han pracowa przy gwnej tarczy Brii", Chewbacca rykn, e ma zej na d, bo kto chce z nim rozmawia. Han zszed i zobaczy przystojnego chopaka o brzowych oczach i ciemnych wosach. Przypomina mu odrobin jego samego, gdy by nastolatkiem. Mody czowiek wycign rk. Janko5

125

A.C. Crispin

- Han Solo? Ciesz si, e ci poznaem. Jestem Jarik. Jarik Solo. Oczy Hana rozszerzyy si ze zdumienia. - Solo? - zapyta zaskoczony. - Tak - odpar chopak. - Nazywam si Solo. Sdz, e jestemy spokrewnieni. Ja te pochodz z Korelii. Han zna tylko dwoje ludzi, z ktrymi prawdopodobnie czyy go wizy pokrewiestwa. Nie by tym zachwycony, bo ciotka Tiion bya skoczon paranoiczk, a jej syn - kuzyn Hana Thrackam Sal-Solo - sadystyczn mij... jeeli w ogle ktre z nich jeszcze yo. Teraz nie wiedzia, co powiedzie. - Naprawd? - zapyta w kocu. - To ciekawe. Z jakiej gazi rodziny jeste? - Przypuszczam, e mj wuj Renn by kuzynem twojego ojca - odpar modzieniec bez zmruenia oka. Renn byo bardzo popularnym imieniem na Korelii. Han umiechn si. - Moe by - powiedzia. - Chod tutaj, pogadamy. Zaprowadzi chopaka do zagraconego biura Shuga i zrobi po kubku stymherbaty. Chewie pody za nim i Han przedstawi go przybyszowi. Z powarkiwania Wookiego Han wywnioskowa, e chopiec mu si spodoba. - Powiedz, dlaczego mnie szukae? - zapyta Han. - Chc si nauczy pilotau - odpar chopiec. - Syszaem, e jeste najlepszy. Bd dla ciebie pracowa, jeli nauczysz mnie lata. - Hmm... - Han spojrza pytajco na Wookiego. - Przydaaby nam si pomoc przy Brii". Radzisz sobie ze spryskiwaczem? - Jasne - odpar Jarik. - Oczywicie, e sobie radz. - C, zobaczymy. Z pocztku Han znalaz chopcu prac obok siebie, bo chcia go mie na oku. Nie wierzy, aby may pochodzi z Korelii. Po prostu jako mu na to nie wyglda. Zapyta Ro, ktrego uwaa za najbardziej dowiadczonego przemytnika, czy wie co o chopcu imieniem Jarik. Zajo to miesic, ale Roa zdoa ustali, e chopak jest dzieckiem ulicy, urodzonym i wyrosym na niskich poziomach Nar Shaddaa. Stara si przey apic kad robot, jaka mu si nawina. O jego rodzicach nikt nic nie wiedzia, pewnie nawet on sam. Nigdy nie rusza si z Nar Shaddaa i trzyma si najczciej sektora koreliaskiego. Mogo to potwierdza wersj, e jedno z jego rodzicw pochodzio z Korelii. Kiedy Han zyska pewno, e dzieciak go okama, zastanawia si, czy go nie przepdzi, ale zdoa si ju przyzwyczai do jego obecnoci. Modziak by na kade jego zawoanie i chodzi za nim wszdzie, gdzie tylko Han mu pozwoli. Jego pene czci oddanie schlebiao pilotowi; w kocu on sam te nieraz kama, aby dosta si do rodka jakiego bogatego domu. Jarik uczy si szybko. Han nauczy go obsugi prawej wieyczki strzeleckiej Brii". Okazao si, e chopak ma dobry refleks i nieze oko. Poniewa za aktywno piratw w sektorze Hurtw ostatnio znacznie si zwikszya, Han zacz zabiera go jako strzelca na prawie kady lot. Naradzi si w tej sprawie z Chewbacc i postanowili nie mwi dzieciakowi, i wiedz o jego kamstwie. Chewie zauway, e to musi wiele Janko5

126 znaczy dla chopaka, i wreszcie ma jakie nazwisko. Wookie byli bardzo rodzinnymi stworzeniami i Chewiemu al byo sieroty. Zwizek Hana z Sall umocni si, a tymczasem Bria" bya ju gotowa do lotw. Modyfikacje Shuga zwikszyy jej prdko na tyle, e staa si cakiem niezym maym stateczkiem. Ale wci bya -jak to adnie nazwa Jarik - bardzo nieprzewidywaln dam. Jeden rajd odbywaa rewelacyjnie, a ju w nastpnym dawaa niele popali Hanowi, Chewiemu i Jarikowi w kosmicznej pustce. Han przy okazji przyswoi sobie niezy repertuar przeklestw w jzyku Wookiech, gdy razem z Chewiem spywali potem przy naprawach. Pewnego razu odmwi dziaania napd podwietlny, kiedy przelatywali przez gromad czarnych dziur w Paszczy. To byo do interesujce przeycie. Przez chwil Han straci nadziej, e zobacz jeszcze kiedykolwiek Nar Shaddaa. Gdyby nie byskawiczna naprawa dokonana przez Wookiego i kunszt Hana jako pilota, ich frachtowiec zostaby wessany do wntrza czarnej dziury. Han znalaz im lepsze mieszkanie - wiksze i w przyzwoitszej czci koreliaskiego sektora. A e sam czsto zostawa na noc u Salli, pozwala tam sypia Jarikowi, eby Chewbacc mia towarzystwo. W rzadkich chwilach, kiedy mia czas na refleksje, Han dochodzi do wniosku, e ycie przybiera sympatyczny obrt. Od co najmniej dwch miesicy nie pojawi si aden owca nagrd, nie byo te ladu Boby Fetta. Wiedli wraz z Chewiem cakiem dostatni ywot, no i mieli wasny statek. Han zdoby przyjaci i partnerk, ktra doskonale rozumiaa jego styl ycia. By zadowolony jak chyba jeszcze nigdy dotd... Gboko w pustce kosmicznej pomidzy systemami sonecznymi, po wykonaniu skoku wedug cile tajnych wsprzdnych, spotkay si dwa statki Huttw. Oba naleay do czonkw kajidica Desilijic, ale aden z nich nie by pilotowany przez Hana Solo. Jednym ze statkw by jacht Jabby Klejnot Gwiazd", drugim -Pera Smoka" naleca do Jiliak. Prowadzone wprawn rk pilotw niewielkie stateczki zbliay si do siebie powoli na silnikach manewrowych, a wreszcie zawisy burta w burt w odlegoci umoliwiajcej poczenie przez rkaw komunikacyjny. Rkaw wysun si ze luzy wyjciowej Klejnotu Gwiazd" i zosta przytwierdzony do burty Pery Smoka". Oba jachty Hurtw pozostaway w bezruchu. Jabba i Jiliak czekali na pokadzie Klejnotu Gwiazd". Wygodnie usadowiona w luksusowym salonie statku, Jiliak koysaa w ramionach swojego potomka. Kiedy instrumenty statku wskazay, e manewr poczenia zakoczy si sukcesem, odoya malekiego Hutta z powrotem do fady na brzuchu, pozwalajc drobnej istotce peza w bezpiecznym wntrzu. Modzi Huttowie spdzali wikszo pierwszego roku ycia w torbie matki. Korytarzem zblia si tupot licznych koczyn. Drzwi otworzyy si wreszcie i stan w nich Najwyszy Arcykapan Ilezji, Teroenza. Potny t'landa Til wydawa si niewielki w porwnaniu z gigantycznymi cielskami Hurtw, ale jednak, jak zauwaya Jiliak, Teroenza czu si do pewny siebie. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 127 Wskazaa na wiszce legowisko tianda Tilw, ktre kazaa specjalnie z tej okazji zainstalowa w salonie. - Witaj, Teroenzo. Rozgo si, prosz. Mam nadziej, e twoja nieobecno na Ilezji pozostanie niezauwaona? - Mam niewiele czasu - odpar Teroenza. - Wyjechaem dzi rano pezaczem z gamorreaskim pilotem, oficjalnie aby dokona inspekcji na budowie smej Kolonii. W poowie drogi, w najgstszej dungli, oguszyem kierowc i upozorowaem zderzenie pezacza z drzewem. Wsadziem do rodka detonator termiczny i maszyna cakowicie spona razem z nieprzytomnym Gamorreaninem. Wasz statek czeka w dokadnie okrelonym miejscu. Jeli jutro dostarczy mnie na to samo miejsce, pobrudz si botem i lekko porani, a potem wyrusz w drog powrotn przez dungl. Na pewno spotkam ktr z ekip poszukiwawczych. Aruk nie bdzie niczego podejrzewa. - Doskonale przeprowadzone - pochwalia Jiliak. - Skoro, jak sam powiedziae, nie masz wiele czasu, przejdmy od razu do rzeczy. Aruk sta si... kopotliwy. I z tym kopotem chcielibymy co zrobi. Teroenza parskn gniewnie. - Niewane, jak bardzo ronie produkcja, on jest wiecznie niezadowolony. Nie widziaem swojej partnerki od ponad roku. Nie pozwala mi nawet na krtk wizyt w domu. No i zredukowa nagrod za Hana Solo, pozwalajc owcy na dezintegracj! Zabroni mi podnosi sum, chocia chciaem zapaci z wasnych funduszy. Powiedzia, e mam obsesj na punkcie Solo! Kiedy zrobi mi co takiego, nie mogem duej by po jego stronie. Od wielu miesicy wyobraaem sobie powoln mier tego koreliaskiego miecia. Byo to moj jedyn przyjemnoci. Kiedy przypomn sobie, jak... Najwyszy Arcykapan wyrecytowa litani alw wobec Hana Solo. Jabba i Jiliak spogldali po sobie znaczco podczas tej tyrady. Jiliak wiedziaa, e Jabba zawar umow z Boba Fettem, aby Han Solo mg kontynuowa prac dla nich, nie obawiajc si nagrody wyznaczonej za jego gow. Ale o tym Teroenza nie musia wiedzie. Wreszcie kapan ucich. - Przepraszam, wasze ekscelencje - ukoni si. - Przejdmy do rzeczy. - Po pierwsze musimy ustali cen za twoj... pomoc, Teroenzo - zauway Jabba. T'landa Til wymieni sum. Jabba i Jiliak popatrzyli na siebie. adne nie odezwao si ani sowem. Po kilku minutach Teroenza wymieni nastpn, ju znacznie nisz sum, nie tak absurdaln jak pierwsza. Jiliak wzia z pmiska maego skorupiaka i zastanawiaa si w milczeniu przez kilka sekund. - Dobrze - powiedziaa w kocu, pakujc przeksk do ust. - Tylko nie chc, eby ktokolwiek podejrzewa morderstwo - dodaa. - To musi by subtelne... - Subtelne... - wymamrota Teroenza odruchowo gaszczc swj rg, ktry wyglda jak wieo naoliwiony. - A zatem nie atak zbrojny? - Absolutnie odpada - zastrzega Jiliak. - Ochrona Besadiich jest niewiele gorsza od naszej. Nasi ludzie musieliby stoczy cik walk, no i kady na Nal Hutta wiedziaby, kto zaczaj atak. To rozwizanie jest do niczego.

128 - Moe wypadek? - myla gono Jabba. - Na przykad na barce rzecznej. Syszaem, e Aruk lubi spdza na niej wieczory. Czsto tam przebywa. - Moe by - zgodzia si Jiliak. - Ale taki wypadek ciko skontrolowa. Mgby ucierpie take Durga, a jego chc oszczdzi. - Dlaczego, ciociu? Durga jest bystry. Moe sta si niebezpieczny - zauway Jabba. Zanim Jiliak odpowiedziaa, zrobi to za ni Teroenza. Najwyszy Kapan rozcign si wygodniej w legowisku i take sign} po wijc si przeksk. - Durga - powiedzia z penymi ustami - bdzie mia kopoty z kontrol nad klanem. Wielu w jego kajidicu uwaa, e nie powinien by przywdc z uwagi na jego znami. Mwi, e to ze znami i jest z nim zwizany zy los. Jeli usunie si Durg, kajidic moe sta si silniejszy pod wodz kolejnego lidera. Jiliak pochylia gow w stron Teroenzy. - Rozumujesz jak Hutt, Najwyszy Arcykapanie. - Dzikuj, ekscelencjo - odpar dumny z pochway Teroenza. - Nie zabjstwo, nie wypadek - mrucza Jabba. - Wic co? - Mam pewien plan - odpara Jiliak. - Zdobyam substancj, ktr mona podsun Arukowi w jedzeniu. Ma t zalet, e jest praktycznie nie do wykrycia przy badaniu tkanek. Jej dziaanie polega na spowalnianiu i osabianiu procesw mylowych, tak wic ofiara podejmuje coraz gorsze decyzje. A niewaciwe decyzje Aruka to nasz zysk. - W porzdku, ciociu - zgodzi si Jabba. - Ale trucizna? My, Huttowie, jestemy wyjtkowo odporni na trucizny. Aby zabi ktrego z nas, nawet tak starego jak Aruk, potrzeba by jej tak wiele, e musiaoby to zosta zauwaone. Jiliak potrzsna masywn gow ruchem, ktry podpatrzya u ludzi. - Nie wtedy, jeli odbdzie si to tak, jak planuj. Ta substancja zatruwa ofiar bardzo powoli. Koncentruje si w komrkach mzgowych istot inteligentnych. Przyjmujc j przez duszy czas, ofiara uzalenia si do tego stopnia, e jej odstawienie powoduje siln reakcj. Grozi to mierci albo rozlegym uszkodzeniem mzgu, a wic Aruk i tak nie bdzie ju dla nas grony. - Moecie dostarczy tak substancj? - zapyta podniecony Teroenza. - Jest bardzo droga i rzadka - przypomniaa Jiliak. - Ale... tak. Mog zapewni odpowiedni ilo. - Tylko jak mu j poda? - zapyta Jabba. - Wasze ekscelencje, to mog zaatwi! - Teroenza koysa si radonie w wiszcym legowisku jak psotny dzieciak. - aby z drzewa nala Temu si nie oprze! - Wyjanij to, kapanie - zadaa Jiliak. Teroenza opowiedzia o uwielbianych przez lorda Besadii abach z drzewa nala. - Odkd dwa tygodnie temu wrci do domu, zada caego akwarium ywych ab z drzewa nala przy kadym transporcie przyprawy wysyanym na Nal Hutta! - flanda Til zatar z oburzeniem mae rczki. - Jak ich uyjemy? Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

129

A.C. Crispin

- aby z drzewa nala nie s istotami inteligentnymi, wic nie zareaguj na wasz trucizn. - Rzeczywicie nie powinny - zgodzia si Jiliak. - Mw dalej, prosz. - Mog hodowa aby w wodzie, do ktrej bd dodawa tej substancji - cign Teroenza. - Ju od kijanki znajd si w trujcym roztworze, a wic ich ciaa bd ni przesiknite. Takie wanie aby dostanie Aruk. Stopniowo bd zwiksza koncentracj substancji, a zatem Aruk bdzie jej przyjmowa coraz wicej. W kocu si od niej uzaleni. A kiedy to nastpi... - wykona szybki ruch doni. - Koniec z trucizn! Dostanie zwyke aby! - I umrze - dokoczya Jiliak. - A jak nie umrze, to straci umiejtno mylenia. Co zreszt w peni nas zadowala. Jabba odnis si do tego pomysu z entuzjazmem. - Tak zrobimy. Twj plan jest doskonay. - Mam zamiar przekaza ci pierwsz cz... hmm... wynagrodzenia - powiedziaa Jiliak. - Gdzie mam przesa kredyty? Wyupiaste oczy Teroenzy zalniy blaskiem chciwoci. - Zamiast kredytw wolabym eksponaty do mojej kolekcji. W ten sposb atwiej mi ukry zapat. Jeli bd potrzebowa kredytw, zawsze mog co sprzeda i nikt nie zobaczy w tym niczego podejrzanego. - Doskonale - odpara Jiliak. - Przedstaw nam list poszukiwanych przedmiotw. Jeli nie zdoamy ich odnale, przelemy kredyty, ale najpierw rozejrzymy si za eksponatami. - Wspaniale - ucieszy si Teroenza. - A zatem zawarlimy ukad. - Wznosz toast - zawoa Jabba - za nasz sojusz i za rychy koniec Aruka. - Niech si speni - odpowiedzia mu Teroenza unoszc kosztown czark. Pierwszym moim posuniciem bdzie wyznaczenie tak wysokiej nagrody za gow Hana Solo, e bdzie za nim biega kady owca w galaktyce. - Za mier Aruka! - powiedziaa Jiliak unoszc swoj czark. - Za mier Aruka! - powtrzy Jabba. Teroenza zawaha si przez uamek sekundy, a potem przyczy si do nich ochoczo. - Za mier Aruka... i Solo. Wypili razem. Po wyjciu Teroenzy, ktry mia zosta niepostrzeenie podrzucony z powrotem na Ilezj na pokadzie Pery Smoka", Jabba i Jiliak przystpili do planowania dalszej strategii. Po mierci Aruka przejm stopniowo kontrol nad Ilezj i wyeliminuj najwaniejszych Besadiich jednego za drugim, a zdziesitkowany klan straci zupenie moc i znaczenie. Ta perspektywa znakomicie poprawia ich nastroje. Nie na dugo. Dobry humor popsu im zaraz Lobb Gerido, ktry wkroczy do salonu energicznie gestykulujc. Janko5

130 - Wasze ekscelencje! Jeden z naszych agentw z Regolith Prime przesa transmisj holo. Bardzo niepokojce wieci z Centrum Imperium! Pilot je nagra. Gdyby wasze ekscelencje zechciay wczy holoprojektor... Zaniepokojona Jiliak zrobia to natychmiast. Pojawi si przed nimi trjwymiarowy obraz; Huttowie poznali Moffa swojego sektora - Sarna Shilda. Bya to najwyraniej oficjalna konferencja prasowa. Za Shildem widnia symbol Centrum Imperium planety, ktra kiedy zwaa si Coruscant. - Obywatele wewntrznego i zewntrznego sektora Rim - powiedzia Sarn z powan min. - Nasz dostojny Imperator zosta zmuszony do stumienia jeszcze jednego buntu na obszarze Imperium. Rebelianci przy uyciu broni pochodzcej z naszego sektora zaatakowali posterunki Imperium na Rampie 2, ranic i zabijajc wielu onierzy. Odpowied Imperatora bya natychmiastowa. Buntownicy zostali rozpoznani i schwytani. Wielu niewinnych mieszkacw ponioso przy tym mier z rk rebelianckich rzenikw, ktrzy skierowali bro przeciwko nie uzbrojonym cywilom. Nie mona pozwoli, aby takie incydenty si powtarzay. Imperator zwrci si do wszystkich lojalnych wobec niego sektorw o ukrcenie przemytu nielegalnej broni. Z dum owiadczam, e moja odpowied na wezwanie Imperatora bdzie natychmiastowa. Doskonale wiemy, e rdem wikszoci dostaw nielegalnej broni i narkotykw jest przestrze Hurtw. Wzywam wic wszystkich obywateli naszego sektora, aby poparli mnie przy rozprawianiu si raz na zawsze z huttyjsk plag. Mam zamiar ukrci ten przemytniczy proceder i powali na kolana lordw huttyjskich... - Shild umilk na chwil, bo przypomnia sobie, e Huttowie nie maj kolan - .. .mwic w przenoni, oczywicie doda. Odkaszln. - Aby osign ten cel, zamierzam uy powanych si wojskowych. Huttowie naucz si, e nie wolno bezkarnie ama praw ustanowionych przez Imperium. - Shild unis pi w bojowym gecie. - Porzdek i prawo zapanuj ponownie w naszym sektorze! Hologram przygas przy ostatnich gronych sowach Shilda. Huttowie patrzyli na siebie w milczeniu przez dusz chwil. - Nie jest dobrze, ciociu - powiedzia wreszcie Jabba. - Zupenie le - zgodzia si Jiliak. Zakla cicho. - Skd Shild znalaz nagle tyle odwagi, aby wystpi przeciw nam? - Zdaje si, e bardziej obawia si Palpatine'a ni nas -odpar Jabba. - Pokaemy mu, e si myli - powiedziaa powoli Jiliak. -Nie moemy dopuci, aby na Nal Hutta rzdzi Imperator i jego ndzne sugusy. - Nie moemy - przyzna Jabba. Jiliak zamylia si. - Ale sprbujemy kompromisu... - dodaa. - Tak, ciociu? - Moe uda nam si dogada z Shildem. Przekupi go. Niech si rozprawi z Nar Shaddaa i z przemytnikami. Zawsze moemy znale sobie nastpnych... Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

131

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

132

Jabba przesun wielkim jzorem po brzegu ust, jakby smakujc co bardzo sodkiego. - Ciociu, podoba mi si kierunek twojego mylenia. - Musimy przesa Shildowi wiadomo - zdecydowaa Jiliak. - I prezenty... na tyle cenne, by zwrciy jego uwag. Wiesz, jaki jest chciwy. Na pewno dostrzee pewne korzyci. - Na pewno - zgodzi si Jabba. - Tylko kto zawiezie mu wiadomo? Jiliak pomylaa przez chwil, a potem kciki jej szerokich ust uniosy si ku grze. - Znam takiego jednego...

ROZDZIA

9
ZABAWKI DLA MOFFA
Han Solo sta z wytrzeszczonymi oczami i otwartymi ze zdumienia ustami przed platform Jiliak. - Wic co chcesz, ebym zrobi? - wykrztusi wreszcie. - Ostronie, kapitanie Solo - ostrzeg Jabba. - Zwracaj si z szacunkiem do lady Jiliak. Han zignorowa uwag huttyjskiego lorda. - Ale... ale... - bekota- to czyste szalestwo! To tak, jakbycie kazali mi przyoy sobie pistolet do gowy i pocign za spust. Wszyscy wiemy, co Shild robi z przemytnikami. Gdybycie przypadkiem zapomnieli, wasze dostojnoci, to ja jestem przemytnikiem! - uderzy si kciukiem w pier. - Jeli pojad do Sarna Shilda, aby wrczy mu wasz prezent i przekaza wiadomo, bdzie to mj ostatni spacer na wolnoci. Nie! Nie zrobi tego! Sam troch si dziwi, e potrafi przemawia do potnych huttyjskich przywdcw w ten sposb, ale proba Jiliak naprawd go rozjuszya. Kim oni s, do diaba? I co sobie wyobraaj? - Kapitanie Solo... - Jiliak nie wygldaa na obraon sowami ani tonem gosu Hana. - Uspokj si. Zaopatrzymy ci w odpowiednie przebranie, doskonae faszywe papiery i jeden z naszych wasnych statkw kurierskich. Nikt si nie dowie, e jeste Hanem Solo, przemytnikiem. Dla nich bdziesz posem dyplomatycznym z Nal Hutta, specjalnie upowanionym do dostarczenia naszej wiadomoci i prezentu. Han wzi gboki wdech. C, skoro tak to wyglda... - Ile warte jest dla was dostarczenie tej wiadomoci? -zapyta po chwili namysu. - Dziesi tysicy kredytw - odpara Jiliak bez mrugnicia okiem. Han wstrzyma oddech. Tak duo? Tylko za lot na Coruscant i z powrotem? Patrzy przez chwil w milczeniu na huttyjskich lordw. W kocu odwrci si do Chewbacki. - A ty co mylisz, bracie?

Janko5

Janko5

133

A.C. Crispin

Chewie najwyraniej przeywa takie same rozterki jak on. Wielki Wookie parska i mlaska, a wreszcie mrukn, e z takimi pienidzmi mogliby zacz oszczdza na statek, ktry maj zamiar kupi. Ale skoro gownie Han bdzie naraa swoj skr, ostateczna decyzja naley do niego. Korelianin namyla si jeszcze przez chwil, a w kocu zwrci si do Jiliak i Jabby. - Dobrze - powiedzia. - Zrobi to za dziesi tysicy. Ale patne z gry. Jabba zacz protestowa, ale Jiliak uciszya go niecierpliwym gestem. - Niech tak bdzie, kapitanie. Dziesi tysicy patne z gry. Kiedy moesz wyruszy? - Jeli dzisiaj dostan dokumenty i statek - powiedzia ponuro Han - wyruszymy jutro z rana. - Tak si stanie - zapewnia Jiliak. Huttyjska przywdczyni dotrzymaa sowa. Pnym wieczorem Han dosta doskonae papiery na nazwisko Jobekk Jonn, oficjalny wysannik dyplomatyczny Hurtw. Statek, ktrym mia podrowa, by ma koreliask jednostk kuriersk o nazwie ywe Srebro". Przesano mu te ubranie, o jakim dotd nie mg nawet marzy - kurtk i spodnie z weny tomuona, uszyte w najmodniejszym fasonie. Zgodnie z sugesti Chewiego Han zapuci krtk brod podczas podry na Coruscant. Kiedy wyldowali w kocu w jednym z wielu dokw kosmicznych planety, zaczesa wosy do tyu, wzmacniajc fryzur elem. Sam by zdumiony, jak bardzo zmieni si jego wygld. W szarym garniturze mona go byo wzi za wysokiego urzdnika, na pewno za nikt nie domyliby si w nim przemytnika. - Bez blastera czuj si nagi - marudzi. - Niestety na Coruscant nie mona nosi broni... to znaczy w Centrum Imperium. Poza tym... chyba posowie dyplomatyczni nie chodz z blasterami. Chewie skomentowa uczesanie Hana. Kudatemu Wookie-mu nie podobao si, e gowa przyjaciela bya teraz gadka i byszczca jak polerowany kamie. - Wierz mi, bracie, sam nie mog si doczeka, a wrc do normalnego wygldu odpar Han. Wzi paczk z prezentami, kostk holograficzn z przesaniem od Jiliak i Wielkiej Rady Hurtw z Nal Hutta, i opuci pokad ywego Srebra". Maym promem pojecha na powierzchni Centrum Imperium. Powrt do stolicy Imperium obudzi w nim wiele wspomnie, przewanie nieprzyjemnych. Bria zostawia go wanie tutaj, na Coruscant. Tutaj te po dachach budynkw ciga go Garris Shrike, a w kwaterze gwnej Floty Imperium mia miejsce sd wojskowy... Han wiedzia, pod jakim adresem szuka Moffa. Shild mia wiele rezydencji na rnych wiatach, ale teraz przebywa w Centrum Imperium, uczestniczc w konferencji na temat prawa i porzdku. Pilot bez trudu dotar do rezydencji Moffa, eleganckiego mieszkania na najwyszym poziomie jednego z najdroszych budynkw w miecie. Przebrn przez niezliJanko5

134 czone posterunki ochronne, wrczy swj list akredytacyjny majordomusowi w rednim wieku, usiad w przedpokoju i czeka. Wielkim wysikiem woli zachowywa na zewntrz zupeny spokj. Po prawie czterdziestu piciu minutach majordomus pojawi ponownie. - Mj pan moe ci powici tylko kilka minut - zapowiedzia. - Dzi wieczorem wylatuje na Velga Prime. wietnie, pomyla Han. Velga Prime bya planetoid znan z najwikszych domw gry w galaktyce. Szed za sucym przez wyoone dywanami korytarze i automatycznie rejestrowa przebyt drog, na wypadek gdyby rzeczy przybray nieprzyjemny obrt i byby zmuszony szybko opuci ten lokal. W kocu majordomus wprowadzi go do gabinetu wikszego ni cae mieszkanie Hana na Nar Shaddaa. - Pan Jobekk Jonn z Nal Hutta, ekscelencjo - zapowiedzia sucy. Moff Sarn Shild by wysokim, bladym czowiekiem o czarnych wosach, maym wsiku i ascetycznym wygldzie. Szczupy, wrcz chudy, mia blade donie o dugich paznokciach. Nie nosi adnej biuterii z wyjtkiem jednej czarnej smoczej pery w uchu. Jego ubranie byo rwnie czarne jak ten klejnot. Wskaza Hanowi fotel. - Bd si streszcza, panie Jonn. Wiem, e swego czasu Huttowie byli dla mnie... hojni, ale tym razem Imperator przedstawi swoje yczenia do jasno. Mam zwizane rce. - Nie spieszmy si a tak bardzo, ekscelencjo - powiedzia Han, zwracajc uwag na dykcj i gramatyk. Podwiadomie wrci do sposobu mwienia, jaki przyswoi sobie bdc oficerem w subie Imperium. - Wierz, e podarunek od Huttw i wiadomo, jak mam przekaza, wydadz si waszej ekscelencji bardzo interesujce. Czy mog? Shild skin nieznacznie gow. Han ostronie pooy pakunek na stole. - Bardzo prosz o rozpakowanie - powiedzia. Moff ostronie rozwin pakunek. Po bysku w oczach Han pozna, e huttyjscy lordowie dobrze znaj gust Shilda. Maa srebrna fajeczka ozdobiona szlachetnymi kamieniami. Miniaturowy holoprojektor, tak may, e cakowicie kry si w ludzkiej doni. Naszyjnik ze zota i platyny ozdobiony drobniutkimi klejnocikami. - Dla twojej pani, sir. - Tak... spodoba jej si- mrukn Moff. Pomidzy brwiami dostojnika pojawia si zmarszczka, gdy szybko przejrza przesan mu wiadomo. Tekst ujawnia si dopiero wtedy, gdy projektor odczyta wzr jego tczwki. - Prosz mnie posucha, panie Jonn - powiedzia, kiedy skoczy czyta. - auj, e nie mog zapewni Nal Hutta lepszej osony, ale jak powiedziaem, nie mam duego wyboru. Imperator rozkaza namiestnikom ukrci zdecydowanie przemyt, sprzeda broni i wszelk nielegaln dziaalno. Mj sektor zawiera rwnie obszary kontroloJanko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 135 wane przez Hurtw, a ich reputacja jest niestety na tyle znana, e nie bd prawdopodobnie mg ich osania. Wszystko, co mog obieca, to e Nal Hutta nie zostanie zajta zbrojnie, jednak bdziecie musieli wsppracowa. - W jaki sposb? - Niech Huttowie zrobi wszystko, co w ich mocy, by zachowywa si jak lojalni i przestrzegajcy prawa poddani Imperatora. A to ci dopiero, pomyla Han. - A jeli chodzi o Nar Shaddaa? Nie mg si powstrzyma przed zadaniem tego pytania. Strach o los wasny i przyjaci sprawi, e zascho mu w ustach. - Nar Shaddaa posuy za pouczajcy przykad - powiedzia Shild. - Kiedy skocz z Ksiycem Przemytnikw, cay ten przemytniczy proceder straci potn baz. Jego mieszkacy bd mogli mwi o szczciu, jeli po ataku pozostan przy yciu. Han stara si ukry szok. Co my zrobimy? - zastanawia si gorczkowo. Shild potrzsn gow. - Niestety musz ju jecha. auj, e odby pan tak dug drog, a nasza rozmowa okazaa si tak krtka, ale chodzio tylko o to, by ostrzec paskich huttyjskich wadcw, e nie bdzie moliwe... zaatwienie tej sprawy. Wsta, a Han automatycznie poszed w jego lady. - Sarn? - kobiecy gos dobieg zza drzwi prowadzcych do ssiedniego pokoju. Han zastyg w bezruchu. Ten gos! - Kochanie, jestem tutaj - odpowiedzia Sarn. - Wanie wyprowadzaem posa z Nal Hutta. Drzwi si otworzyy i stana w nich umiechnita kobieta. - Sarn, kochanie - powiedziaa - musimy si spieszy. Prom ju stoi na dachu. Czy to jeszcze dugo potrwa? Han odwrci gow i ich oczy spotkay si... po raz pierwszy od szeciu lat. Bria Tharen. Tym razem nie byo mowy o pomyce. Staa tam w jedwabnej sukni, niczym jeszcze jedna ozdoba paacowej rezydencji Sarna. Krtka suknia miaa kolor turkusowy jak jej oczy. Bria bya oszaamiajco pikna. Popatrzya na Hana, odruchowo zamrugaa i troszk zblada. Ale jej umiech nie zmieni si. Jest nieza, pomyla Han. On si zdradzi, ale na szczcie Sarn nie patrzy wtedy na niego. Szybko przybra mask uprzejmego, ale chodnego zainteresowania. Shild przedstawi ich sobie. - Pan Jobekk Jonn z Nal Hutta, moja... siostrzenica Bria. Tylko dziki wieloletniej praktyce przy sabaku Han zdoa ukry swoje uczucia, kiedy Bria wycigna do niego do, mwic chodno: - Mio mi pana pozna, panie Jonn. Pilot uj spokojnie jej do i pochyli si nad ni z uprzejmym umiechem. - Jestem zachwycony - odpar. - Jest pan szczliwym czowiekiem, ekscelencjo, majc tak pikn... siostrzenic. Zauway lekki rumieniec na policzkach Brii.

136 - Pan wyglda mi znajomo - powiedziaa. - Czy ju si nie spotkalimy? - Jej gos jednak nie zdradza zainteresowania. Han wiedzia, e Bria si na nim odgrywa. - Moe na listach goczych - mrukn tak cicho, e Shild nie mg tego usysze. Wypuci jej do, chocia nade wszystko pragn j porwa i zabra ze sob. Ukoni si sztywno Shildowi. - Dzikuj za powicenie mi czasu, ekscelencjo. Odwrci si i wymaszerowa zdecydowanym krokiem z pokoju. Pniej, tej samej nocy, Bria Tharen leaa na maej koi na jachcie Moffa i tumia pacz poduszk. Za kadym razem, gdy przypomniaa sobie spojrzenie Hana, miaa ochot gono krzycze. To oczywiste, e pomyla sobie najgorsze - wzi j za konkubin Shilda. Znw wstrzsn ni szloch. Tak wanie mia pomyle; Sarn specjalnie stwarza takie pozory. W gruncie rzeczy seksualne preferencje Moffa nie miay nic wsplnego z ludzkimi kobietami. Bria bya jego eksponatem, przeznaczonym do pokazywania innym urzdnikom Imperium, jak kade inne trofeum. Tymczasem Bria utrzymywaa porzdek w jego domu, wysuchiwaa go, gdy mia ochot si komu zwierzy, nadzorowaa prac jego suby i uatwiaa mu setki codziennych spraw. Ale nigdy nie dzielia z nim oa, co czynio jej obecn misj moliw do zniesienia. Ale teraz... teraz Han j zobaczy i pomyla sobie najgorsze. Nawet cenne informacje, ktre Bria moga zdoby i dostarczy rebeliantom na Korelii, nie rwnowayy jej alu i wstydu. Poduszka by mokra. Bria odwrcia j na drug stron i pooya si patrzc w ciemno. Jacht Moffa mkn przez nadprzestrze. - Han... - szepna zaamujcym si gosem. - Han...

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

Janko5

137

A.C. Crispin

ROZDZIA

10
ROZKAZY ADMIRAA
W drodze powrotnej na Nar Shaddaa Chewbacca sprawnie pilotowa statek kurierski ywe Srebro", ale jego myli zaprztao co cakiem innego. Wookie przyglda si swojemu partnerowi - czowiekowi, u ktrego mia dug ycia- a jego niebieskie oczy miay smutny wyraz. Han siedzia skulony w fotelu pilota i tpo ledzi migajce na zewntrz linie gwiazd w nadprzestrzeni. Jego stan nie zmienia si od kilku dni, odkd wrci na pokad ywego Srebra" po wypenieniu misji w rezydencji Moffa na Coruscant. Rzadko si odzywa, a jeli ju, to tylko po to, by narzeka lub wygasza zoliwe komentarze. A narzeka na wszystko - najedzenie, na szybko maego stateczku, na pilota Chewiego, nud podry, chciwo Huttw... Na kady temat, ktry porusza Chewie, Han mia co zego do powiedzenia. Po raz pierwszy, odkd spotka Korelianina, Chewbacca zacz si zastanawia, czy istniej okolicznoci, w jakich mona by cofn przysig zwrcenia dugu ycia w honorowy sposb. Powiedzmy, bardziej honorowy ni zamordowanie osoby, ktrej si t przysig zoyo... - Ten gruchot rusza si jak tysicletni Hutt - zrzdzi Han. -Zdawaoby si, e przy tych rozmiarach i takich silnikach mgby osiga jako tak prdko... mylisz, e daby rad przyspieszy, gdybym wysiad i troch go popchn? Chewbacca powstrzyma si od komentarza. Powiedzia tylko, e naprawd ju niedugo bd z powrotem na Nar Shaddaa. - Dla mnie to i tak nie do wczenie - odpar Han gorzko. Wsta i zacz nerwowo kry po ciasnej kabinie. Po chwili zacz narzeka na bkitn smug wiata widoczn na ekranie optycznym. Kiedy wyczerpa zapas przeklestw, warcza jeszcze chwil niezrozumiale i rzuci si znw na fotel. - Jak ju zwrcimy Hurtom tego maego grata, trzeba chyba bdzie wia na Ucieczk Przemytnikw. Jeli tylko Br... - zaci si przy tym sowie i poprawi si zaraz: - Jeli tylko nasz przeklty statek da sobie rad z polem asteroid. Janko5

138 Chewie zapyta, dlaczego waciwie maj tam lecie. Przypomnia, e na Ucieczce Przemytnikw prawdopodobnie zastan Wynni, a ona bya ostatni istot, ktr Wookie chcia spotka. Nie by pewien, jak dugo wytrzyma jej brutalne zaloty. - Suchaj, bracie - gos Hana ocieka sarkazmem. - W razie gdyby jeszcze tego nie rozumia, z Nar Shaddaa koniec. Moff Sarn Shild prawdopodobnie ju wyda rozkaz zbirki floty obok Teth. Niedugo strzniemy na zawsze z naszych butw kurz tego mierdzcego ksiyca. Chewbacca zainteresowa si, o jak flot chodzi. - Och, kady Moff Imperium ma taki may zesp do wasnej dyspozycji, w razie gdyby trzeba byo przywrci porzdek w sektorze - powiedzia Han i opar buty o konsol, nie patrzc, gdzie je kadzie. Chewie odetchn z ulg, e aden but nie natrafi na przycisk hamowanie awaryjne". Taki manewr w nadprzestrzeni nie by najmdrzejszym pomysem. - Shild te na pewno taki ma. Jego flota nie jest chyba specjalnie potna, ale na tak misj wystarczy a nadto. Chewbacca troch si pogubi. Dlaczego flota Moffa nie jest zbyt potna? - Takie po prostu s zasady we Flocie Imperium. Przestrze Hurtw mieci si w sektorze Rim, z dala od cywilizacji, to znaczy od Coruscant. Zao si, e Sarn Shild ma tu troch starych statkw i broni. Wszystko, co najnowsze, jest teraz w sektorach Rampa 1 i Rampa 2. Rampa 1?- zdziwi si Chewie. Dotd sdzi, e tylko w Rampa 2 trwaj jakie niepokoje. - Tak, ale kiedy mieszkacy Rampa 1 usyszeli, co si dzieje, te zaczli si burzy - odpar Han. - Jakby mogo im to przynie co dobrego. Chewie burkn, e nienawidzi Imperium, ktre zrobio z niego niewolnika, i e bardzo chciaby si przyczyni do jego upadku. Han parskn. - Hej, bracie, nie miej za duych nadziei. Palpatine ma wicej statkw i broni ni zajcia dla nich. Kada rebelia przeciwko Imperium jest skazana na zagad. Wookie nie ukrywa, e nie wierzy w owiadczenie swojego partnera. Wedug niego miao to sens, aby wszystkie wiaty, ktre teraz cierpi pod elaznym butem Palpatine'a, zjednoczyy si i zaczy powstanie. Han potrzsn gow ze smutkiem. - To si nigdy nie wydarzy, Chewie. A nawet gdyby, to wszyscy oni zostaliby skazani na zagad, jak Nar Shaddaa. Chewie wtrci z oburzeniem, e w zwyczaju jego rasy nie ley unikanie walki. Czy Han nie chce walczy przeciwko Flocie Imperium? Chewie by pewien, e przemytnicy s znacznie lepszymi pilotami i strzelcami ni onierze Floty Imperium. Moe daoby si odeprze atak? Han rozemia si gono na t sugesti. Rozzoszczony Chewie obnay ky i warkn na partnera. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

139

A.C. Crispin

Pilot wyprostowa si gwatownie i spojrza na przyjaciela ze zdumieniem. Chewie bardzo rzadko okazywa mu zniecierpliwienie, a gniew Wookiego nie by czym, co mona lekceway. - Hej, nie masz si o co wcieka! Nic nie poradz na to, e Nar Shaddaa nie ma najmniejszych szans. To nie moja wina! Wookie wci wydobywa chrapliwe dwiki z gbi gardzieli. - Dobrze, dobrze - uspokaja go Han. - Pewnie, e ich ostrzeg, eby mogli uciec. Porozmawiam o tym z Mako, jak tylko zo raport Jiliak. Moe by? Chewie uspokoi si i powrci do sterowania, ale wci rozmyla. Zapyta w kocu o powd zego humoru Hana. - Co masz na myli, mwic, e nie mona ze mn wytrzyma? - zdziwi si Han. Nic si nie stao. Komentarz Chewbacki by krtki i bezporedni. Han zaczerwieni si. - Co to znaczy przez kobiet? - oburzy si, jeszcze bardziej zdumiony. - Niby co na to wskazuje? Chewie wymieni ca list powodw, a potem wyrazi przypuszczenie, o ktr kobiet chodzi. Han na przemian kl i zaprzecza, ale w kocu opad ciko na fotel i schowa twarz w doniach. Wreszcie jkn gono i podpar rk czoo. - Masz racj, Chewie - wymamrota. - To bya ona, Bria. Z Samem Shildem. Nie potrafiem w to uwierzy. Jak moga? Chewbacca zauway, e rzeczy czasem wygldaj inaczej ni nam si wydaje na pierwszy rzut oka. - Ale nie tym razem - potrzsn gow Han. - Zwrcia si do Sarna kochanie" doda ze skarg w gosie. Wookie zapyta, czy Bria moe by on Moffa. Han westchn. - Nie. To nie by... formalny zwizek, Chewie. Nie mog uwierzy, e zdobya si na co takiego. To takie... tanie! Chewbacca stara si go pocieszy tumaczc, e istoty s czasem zmuszane do robienia rzeczy, ktre niekoniecznie sprawiaj im przyjemno. Moe tak wanie byo w przypadku Brii? Han prbowa zmusi si do umiechu. - Dziki, stary. Chciabym mc myle, e masz racj. Ale... - potrzsn gow i dalej nie powiedzia ju ani sowa. Reszta lotu a do ldowania na platformie na Nar Shaddaa przebiega w kompletnym milczeniu. Han i Chewie zoyli raport Jiliak i Jabbie prawie natychmiast po wyldowaniu. Huttowie nie byli zadowoleni, kiedy usyszeli, e Sarn Shild nie zamierza duej siedzie u nich w kieszeni. - Bdziemy musieli dowiedzie si czego wicej o tej flocie i oglnej sytuacji powiedziaa Jiliak. -Kapitanie Solo, wr za dwie godziny. Janko5

140 Han wzruszy ramionami i zgodzi si. Mia ju swoje dziesi tysicy kredytw sprawdzi stan konta jeszcze przed odlotem z Nar Shaddaa - wic nie zaszkodzi wydoi Hurtw jeszcze troch. A w cigu tych dwch godzin akurat znajdzie Mako i przekae ostrzeenie przemytnikom. Mako by nawet bardziej zaniepokojony ni Jiliak i Jabba, gdy usysza o caej sytuacji. - Nie rozpowiadaj o tym, Han - poprosi patrzc na uliczki i budynki Nar Shaddaa. Stali na maym balkonie jego zagraconego mieszkania. - Jeli plotka pjdzie w lud, zacznie si zbiorowa panika i Flota Imperium bdzie miaa uatwione zadanie. - Jeli ostrzee si wszystkich wczeniej, moe uda si ich ewakuowa... - zacz Han, ale przerwa mu Mako, krcc przeczco gow. - Na to nie ma szansy, dzieciaku. Zbyt wielu z tutejszych nie ma si dokd uda. We na przykad tego Jarika, ktry lata z tob i z Chewiem. To szczur z dolnych poziomw, ktry urodzi si i wychowa sam, bez niczyjej opieki tu, na Nar Shaddaa. Takich jak on s miliony, Han. Jeli Imperialni chc zrobi z Nar Shaddaa lekcj pogldow dla innych, zginie tu wiele istot. Rozmowa z Mako otrzewia Solo. Dotd nie myla o tym w taki sposb. Dopiero teraz zrozumia, jakimi szczciarzami s on i Chewbacca - mog w kadej chwili wsi na statek i odlecie, uciekajc przed niebezpieczestwem. Uzna, e jeli nadejdzie czas, zabierze ze sob Jarika. Zdy polubi chopaka. Ale co z tymi wszystkimi stworzeniami, ktre nie bd mogy opuci Nar Shaddaa? Ksiyc mia tarcz ochronn, ale nie zdoa si ona dugo opiera bombardowaniu imperialnej floty. Han wyobrazi sobie te olbrzymie wiee w ogniu imperialnych turbolaserow, mieszkacw biegncych w panice po ulicach, wrzeszczcych, chowajcych si, chronicych dzieci. Rodianie, Sullustianie, Twi'lekowie, Wookie, Gamorreanie, Bothanie, Chandra-Fan... wszyscy. Nie wspominajc ju o ludziach, o mnstwie ludzi - sektor koreliaski by ich peen... Tote Han pojawi si na ponownej audiencji u Jiliak z gow pen niewesoych myli. Huttyjska przywdczyni utkwia w nim ponure spojrzenie. - Powiedziae prawd. Sprawdzilimy w naszych rdach na Teth i wiemy, e Moff rzeczywicie rozkaza tam si zebra swojej osobistej flocie. Niektre jednostki byy na dalekich patrolach, wic pena koncentracja si zajmie okoo tygodnia, a moe nawet dwch, a potem co najmniej kilka dni potrwa przygotowanie samego ataku na Nal Hutta. Mamy zamiar powzi wszelkie rodki, aby zapewni bezpieczestwo naszej planecie. Ale co z Nar Shaddaa? - zastanowi si Han. Byo typowe dla egoistycznych Hurtw, e nawet nie pomyleli o Ksiycu Przemytnikw. Koncentrowali si na ocaleniu wasnej skry i wasnego wiata. - Dowiedzielimy si take, e flot Moffa dowodzi admira Winstel Greelanx. Bye kiedy oficerem w subie Imperium, kapitanie. Znasz go? - Nie - odpar Han. - Pierwsze sysz. Ale admira na czele oznacza, e flota jest dua. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

141

A.C. Crispin

- To prawda - powiedziaa Jiliak. - Nasze rda zapewniy nas jednak, e admira Greelanx, skdind kompetentny oficer, swego czasu nie mia nic przeciwko pomnaaniu swej prywatnej fortuny, gdy tylko nadarzya si sposobno. Dowodzi w przeszoci kilkoma flotami patrolowymi i wiemy, e przy waciwym podejciu mona go przekupi. Han skin gow, nie bardzo zaskoczony, a ju na pewno nie zszokowany. Pace oficerw Imperium nie byy wcale przesadnie due. Sysza o niejednym skorumpowanym oficerze. - Biorc to pod uwag, chcielibymy posa ciebie na spotkanie - kontynuowaa Jiliak - aby negocjowa w naszym imieniu. - Ja? - achn si Han. Myl o wycieczce w sam rodek Floty Imperium nie bya specjalnie sympatyczna. A zaproponowanie apwki oficerowi Imperium... c, w przypadku zdemaskowania oznaczao to mier. Ale... - Jeste najlepszy i dlatego chcemy ci tam posa, kapitanie Solo - zakoczya Jiliak. - Ale... - adnych ale, Han, mj chopcze -powiedzia Jabba przyjaznym tonem, jakim ostatnio si do niego zwraca. - Moesz sprosta temu zadaniu lepiej ni ktokolwiek inny. Bye przecie oficerem Imperium. Dostaniesz od nas mundur, faszywe rozkazy i wojskowe dokumenty oraz identyfikatory. atwo dostaniesz si do admiraa Greelanxa i wrczysz mu od nas may prezent. Mwisz w jego jzyku, Han, i na pewno potrafisz przedstawi mu wszystko tak, aby to waciwie zrozumia. - Kredyty zrozumie na pewno - odpar Han. - Ale musi ich by duo. - Otrzymaam prawo wystpowania w imieniu Nal Hut-ta - powiedziaa Jiliak. Kwota nie gra roli, jeli uda nam si zapewni... wspprac admiraa. - Ale... - umys Hana pracowa gorczkowo. - Nie moecie oczekiwa, e nie przeprowadzi ataku. Moff zauwayby przecie, e nie wypeni rozkazw. Czeka go wtedy sd wojskowy, a tu przyl znacznie wiksz flot, ktra was zmiecie. - A kolejny admira, ktrego mianuj, moe nie by podatny na nasze perswazje dokoczya Jiliak kiwajc olbrzymi gow. - Dlatego chcemy, aby admira Greelanx zatrzyma dowdztwo. Ale musi by jaki sposb, aby zapewni sobie klsk jego floty. Han zmarszczy brwi. Cay wysiek w szkoleniu w Akademii kadziono na to, aby zapewni zwycistwo Imperium. - Nie wiem jaki - odpar niepewnie. - Nie moglibymy na przykad zada od admiraa wyprowadzenia statkw na takie pozycje, z ktrych nie mogliby nas trafi? - zapytaa Jiliak. - My, Huttowie, nie jestemy gatunkiem specjalnie uzdolnionym w dziedzinie wojskowoci, kapitanie. Jak uzyska efekt, ktrego pragniemy, czyli klsk imperialnej floty, ale bez oczywistego wskazania, e zapacilimy admiraowi? - Hmm... - zamyli si gboko Han. - Mgby nam udostpni swj plan bitwy. Dziki temu moglibymy przygotowa obron i wszystkie nasze statki ustawi na waciwych pozycjach, co umoliwioby ewentualne pokonanie Floty Imperium. ZwaszJanko5

142 cza jeli opacony Greelanx przerwie walk i wycofa si, gdy tylko bdzie mg usprawiedliwi taki manewr. - A w jakich okolicznociach nie powinnimy podejmowa walki z Flot Imperium? - zapytaa Jiliak. - Jeli w skad floty Shilda wejdzie niszczyciel gwiezdny typu Victory albo, co gorsza, jeden z imperialnych superniszczycieli. Wtedy nie naley nawet o tym myle, ekscelencjo. Ale sdz, e Imperium przeznaczyo do suby w Rim starsze jednostki, wic moe istnieje jaka szansa. Jabba by najwyraniej pod wraeniem wiedzy Hana. - To jest nastpny powd, dla ktrego ty, kapitanie, powiniene podj si misji. Bdziesz umia oceni si floty Moffa, mj chopcze, a niewielu innych by to potrafio. Han spojrza na Chewback. Nawet nie pytajc wiedzia, e Wookie ma ochot lecie; zrobiby wszystko, aby uratowa swj zastpczy dom. Han pomyla o hangarze Shuga i wszystkich wspaniaych chwilach, ktre spdzi tam z przyjacimi. Jasne, zawsze marzy, eby sta si szanowanym obywatelem, ale te marzenia to ju odlega przeszo. By teraz przemytnikiem i pewnie zostanie nim do koca ycia. Zreszt podobao mu si to. Myl o wieach Nar Shaddaa stojcych w pomieniach i o rzezi niewinnych istot przewaya. - Dobrze. Pojad spotka si z Greelanxem i porozmawia z nim. - Podkrel, e takiej oferty adna istota o zdrowych zmysach nie powinna odrzuca - dodaa Jiliak. - Zapacimy dobrze. - Upewni si, e zrozumia - zgodzi si Han. - Kiedy moesz odlecie? - chcia wiedzie Jabba. - Nie mamy wiele czasu. - Dajcie mi mundur i papiery, a polec jeszcze dzisiaj -odpar Han. - Jedyne, co musz zrobi, to obci wosy... To bardzo dziwne uczucie znw chodzi w mundurze -zadecydowa Han, gdy trzy dni pniej maszerowa po permabetonie imperialnej bazy na Teth. Stara si zachowywa naturalnie w szarym uniformie z niebieskimi i czerwonymi insygniami porucznika. Z krtko obcitymi wosami te czu si dziwnie. No i brakowao mu starych butw. Te nowe byy niestety odrobin za ciasne. Uciskay mu stop. Wartownik przy bramie przeskanowa jego identyfikator, przejrza pobienie rozkazy wchodzcego, zasalutowa mu i wpuci do rodka. Han rozglda si za grupk modszych oficerw. Dzisiejszego popoudnia na okrt flagowy admiraa - drednot, ,Przeznaczenie Imperium" - powinno przylecie sporo promw wypenionych onierzami i oficerami, wracajcymi na pokad po ostatnich przepustkach. Nastpny tydzie spdz przygotowujc wielki statek do misji przeciwko wiatom Hurtw. Na ile Han mg to oceni, gdy przyglda si flocie podczas podchodzenia do ldowania, siy admiraa Greelanxa skaday si z trzech drednotw - Przeznaczenia Imperium", Dumy Senatu" i Obrocy Pokoju" - czterech duych krownikw i okoo dwudziestu mniejszych jednostek pomocniczych, w tym kilku lekkich Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 143 krownikw klas Guardian i Carrack. Wiksze jednostki miay na pokadzie mnstwo myliwcw TIE. Z pewnoci bya to sia wystarczajca do cakowitego zniszczenia Nar Shaddaa, ale c... mogo by gorzej. Han nie dostrzeg ani jednego gwiezdnego niszczyciela, a mg si zaoy, e gdyby teka jednostka wchodzia w skad eskadry Greelanxa, peniaby rol okrtu flagowego. Idc w kierunku przystani promowej, Han dostrzeg modych oficerw toczcych si przy jednej z maszyn. Tdy droga, pomyla zmierzajc w ich kierunku i stajc na kocu kolejki. Teraz, kiedy znw by w mundurze, automatycznie wyprostowa plecy, jego krok sta si sprysty, a gow nis wysoko. Modzi oficerowie weszli na pokad promu, zajli fotele i zapili pasy. Siedzcy obok Hana kiwn mu uprzejmie gow. Han odpowiedzia umiechem. Zaoga drednota liczya ponad szesnacie tysicy osb, wic byo mao prawdopodobne, by kto szybko si zorientowa, e porucznik Stew Manosk jest przybyszem z zewntrz. Lot na drednota przebieg bez adnych wydarze. Siedzcy obok Hana oficer zasn. Han umiechn si. Czyby za duo rozrywek na dole? Kiedy osiedli w hangarze Przeznaczenia", Han przeszed na pokad statku i uda si do najbliszego wolnego terminala komputera. Okrt by tak wielki, e z pewnoci nikt by si nie zdziwi widzc go wywoujcego schemat rozkadu pomieszcze statku. Tam pjd, pomyla... Czwarty poziom, sekcja trzecia... Szybko odnalaz wind. Na nastpnym poziomie wsiad taki tum, e Hana przycinito do tylnej ciany. Nagle zda sobie z przeraeniem spraw, e zna oficera stojcego przy drzwiach. By to Tedris Bjalin, mody porucznik, ktry kiedy tak skrupulatnie obrywa insygnia Hana podczas sdu wojskowego. Han natychmiast wcisn si w rg windy, kryjc si za plecami wyszego od siebie mczyzny i modlc si, aby Tedris nie patrzy w tym kierunku. Porucznik nie spojrza i wysiad na nastpnym poziomie. Han odetchn z ulg. Co za cholerny zbieg okolicznoci, jeden z naprawd niewielu facetw, ktrzy mogliby mnie pozna! - pomyla wcieky. Waciwie nie by to a taki zbieg okolicznoci. Tedris pochodzi z zewntrznego sektora Pum, nie powinno to wic nikogo dziwi, e suy wanie tutaj. Po prostu zna sektor. Musz uwaa eby schodzi mu z drogi... Na poziomie czwartym Han poszed powoli korytarzem prowadzcym do trzeciej sekcji. Skrci i doszed do samego koca. Oficerowie najwysi stopniem zawsze mieli ekrany widokowe - jeden z przywilejw rangi. Odnalaz waciwe drzwi i zawaha si. W kieszeni czu ciar podarunku Hurtw. By to pikny i bardzo cenny sygnet z platyny, ozdobiony wspaniaym bothaskim klejnotem. W zewntrznej kajucie siedzia srebrny robot i pochylony nad biurkiem wprowadza dane do komputera. Gdy Han wszed, podnis na niego wzrok. - W czym mog pomc, poruczniku? - Musz si zobaczy z admiraem Greelanxem - odpar Han.

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

144

- Jest pan umwiony, poruczniku? - Niezupenie - wyjani Han. - Ale wiem, e zechce mnie przyj. Mam dla niego... pewne informacje. Wiesz, co mam na myli? - Han zamruga znaczco, wiadomie starajc si przeciy obwody logiczne robota. Zielone oczy srebrnego robota wieciy lekko, gdy prbowa prawidowo zinterpretowa treci, jakie chcia mu przekaza stojcy przed nim czowiek. W kocu podda si. - Przepraszam, poruczniku, sdz, e powinien porozmawia pan z adiutantem admiraa. - Oczywicie - odpar Han w penej gotowoci. Robot pospieszy do ssiedniego pomieszczenia. Dobiegy stamtd odgosy rozmowy. W kocu robot wrci w towarzystwie mocno zirytowanego starszego porucznika. Han przyj postaw zasadnicz i zasalutowa. - O co chodzi, poruczniku? - warkn nieuprzejmie przybysz. - Porucznik Stew Manosk prosi o moliwo rozmowy z admiraem, sir! - Prosz powiedzie mnie, o co chodzi, poruczniku - rozkaza przybyy, ktry wedug identyfikatora na mundurze nazywa si Kern Fallon. - Sir, mam osobist wiadomo dla admiraa. Han postanowi zaryzykowa, wychodzc z zaoenia, e moralno Greelanxa nie rni si specjalnie od moralnoci wikszoci wyszych oficerw, jakich zna. Jeli facet bra apwki, bya te dua szansa, e nie jest ascet i lubi towarzystwo kobiet... Fallon unis brwi. - Sucham, poruczniku? Han wyczu, e jest sprawdzany. Nie zmieni wyrazu twarzy. - Sir, pani powiedziaa mi, e wiadomo mog przekaza wycznie admiraowi. - Pani? - glos Fallona cich do szeptu. - Masz na myli Malessi? Han otworzy szeroko oczy ze zdumienia i postanowi zaryzykowa. - Sir, wiadomo jest od pani Greelanx! - powiedzia wstrznity. - Kto to jest Malessia? Jeeli Malessia to imi lady Greelanx, jestem ugotowany, pomyla. Jednak mia szczcie. Teraz to starszy porucznik Fallon wytrzeszczy oczy. - Oczywicie, lady Greelanx! J wanie miaem na myli, to tylko... przejzyczenie. Malessia to moja ona, ja wanie... wanie o niej mylaem. Prosz chwil zaczeka. Fallon wbieg do ssiedniego pomieszczenia, a Han pozwoli sobie na szelmowski umieszek. Czysty sabak, pomyla. Mona byo z du doz prawdopodobiestwa zakada, e stary, dobry admira Greelanx ma na boku jedn lub dwie panienki... Obszerna kajuta admiraa bya urzdzona ze smakiem i wyposaona w duy ekran widokowy, ktry pozwala admiraowi podziwia jego eskadr wiszc na wyznaczonych orbitach. Greelanx by krpym mczyzn redniego wzrostu, lekko ysiejcym i szpakowatym. Nosi may wsik. Kiedy Han wszed, sta za biurkiem wyranie zdenerwowany. - Przyby pan tu z wiadomoci od mojej ony, poruczniku? - zapyta cicho. Janko5

Janko5

145

A.C. Crispin

Han wzi gboki oddech i zacz: - Sir, to, co mam panu do powiedzenia, moe zosta przekazane tylko w cztery oczy. Greelanx przyglda mu si przez dusz chwil. Wreszcie nakaza mu gestem podej bliej i nacisn kilka guziczkw na biurku. - Wczyem ekranowanie dwiku i skanowania - powiedzia. - Prosz mi wreszcie powiedzie, o co chodzi. - Admirale, przynosz prezent od huttyjskich lordw z Nal Hutta. Chc doj do porozumienia. Oczy Greelanxa zabysy na widok cennego klejnotu, ale nie sign po niego. - Rozumiem - powiedzia powoli. - Chocia nie mog powiedzie, e jestem zaskoczony. limaki nie chc, by zakca im ich spokojn kryminaln dziaalno? Han skin gow. - Mniej wicej o to chodzi, admirale. I maj zamiar dobrze za to zapaci. Mwimy tu o lordach Nal Hutta. Zamierzaj by bardzo hojni. Greelanx w kocu sign po sygnet. Przyjrza mu si uwanie i wsun na palec. Pasowa doskonale. - W sam raz - zauway Han. - Tak - zgodzi si admira. Przesuwa w zamyleniu sygnet wzdu palca. - Musz przyzna, e oferta Hurtw jest... kuszca - powiedzia w kocu. - Zwaszcza, e w przyszym roku mam zamiar odej na emerytur. Byoby mio mie pewn szans... na wyszy standard ycia. - W zupenoci si zgadzam, sir. - Ale moje rozkazy s jasne i nie mog dziaa wbrew nim -powiedzia Greelanx zsuwajc z palca sygnet i podajc go Hanowi. - Obawiam si, e nie ubijemy interesu, mody czowieku. Han zesztywnia, ale zmusi si do spokoju. Wiedzia, e Greelanx da si skusi. - A jakie s paskie rozkazy, sir? - zapyta - Pomylmy o czym, co bdzie moliwe do przyjcia dla obu stron, a jednoczenie nie da podstaw do oskarenia pana o niewykonanie rozkazu. Greelanx rozemia si krtko i gorzko. - Mao prawdopodobne, mody czowieku. Moje rozkazy brzmi: wej do sytemu Hurtw, wykona operacj Baza Delta Zero na Ksiycu Przemytnikw Nar Shaddaa, a potem zablokowa Nal Hutta i Nar Shaddaa, dopki Huttowie nie zgodz si na pen inspekcj celn i obecno imperialnych wojsk na swoich wiatach. Moff nie chce potraktowa Huttw zbyt bezlitonie, ale Nar Shaddaa ma by obrcone w perzyn. Han przekn gwatownie lin czujc, e zascho mu w ustach. Baza Delta Zero to operacja polegajca na zniszczeniu wiata - caego ycia, wszystkich statkw i systemw. Nawet roboty miay by unicestwione. Jego najgorszy koszmar zaczyna si ziszcza. - Admirale - zapyta - czy ma ju pan kompletny plan bitwy? - Mj sztab jeszcze nad nim pracuje, a ja wanie go przegldam. Dlaczego pan pyta? Janko5

146 - Huttowie chcieliby kupi dokadny plan, sir - wyjani Han. - Prosz wymieni cen. Greelanx by najwyraniej zaintrygowany. - Kupi plan bitwy? - w jego gosie brzmiao zdziwienie. -W czym moe im to pomc? - By moe da nam szans walki, sir - odpar Han. - Nam? - admira spojrza ostro na Hana. - Jest pan jednym z nich? Przemytnikiem? - Tak, sir. Greelanx wzruszy ramionami. - Jestem zaskoczony - przyzna. - Wyglda pan bardzo... przyzwoicie w mundurze. - Dzikuj, sir - odpar szczerze Han. Greelanx przemierza wolnym krokiem kajut. Najwyraniej si zastanawia. Podrzuca przy tym i apa sygnet. W kocu zatrzyma si przed Hanem. - Wic twierdzi pan, e pascy huttyjscy mocodawcy zapac mi tak sum, jakiej zadam za plan bitwy? - zapyta. - Tak, sir - odpar Han. - Za to i za wykorzystanie pierwszej rozsdnej i uzasadnionej strategicznie okazji, aby wycofa eskadr. O reszt zadbamy ju my. - Hmm - zastanowi si znowu Greelanx. Wreszcie chyba podj decyzj, bo wsun sygnet na palec. - A wic dobrze mody czowieku. Mamy umow - powiedzia. Chc otrzyma zapat w kamieniach... maych, atwych do upynnienia i nie rzucajcych si za bardzo w oczy. Sporzdz wam list ich typw. - Oczywicie, sir- odpar Han. - Prosz tak zrobi. - Prosz usi tutaj - Greelanx wskaza kanapk po przeciwnej stronie biurka. Skocz przeglda plan bitwy i dam go panu. Han skin gow i usiad, gdzie mu polecono. By troch zaskoczony, e poszo tak atwo. Zastanawia si nawet, czy powinien ufa Greelanxowi, ale admira naprawd zdawa si optany chciwoci. Ale dziao si tu co jeszcze... co, czego Han nie potrafi rozszyfrowa. Greelanx pracowa w milczeniu przez jakie dwie godziny. Wreszcie unis gow i skin na Hana, eby si zbliy. - Gotowe -powiedzia. -Nic specjalnie inspirujcego. Standardowa taktyka imperialnej floty, ale dobrze si sprawdzajca. Obawiam si jednak, e rozniesiemy w py kad flot przemytnikw. - To ju nasze zmartwienie - odpar Han. - Niech pan si tylko tego trzyma, admirale - wskaza na plan bitwy - a kiedy stanie si to moliwe, niech pan wycofa eskadr. Jeeli pan to zrobi, wrc z zapat. - Jest pan pilotem, prawda? - zapyta Greelanx. - Jestem - odpar Han. Umiechn si do starszego oficera. - Jeszcze bdzie pan aowa, e nie walcz po pana stronie. - Zadziorny - zachichota admira. - Ale najlepsi piloci tacy s. Bardzo dobrze. Zostawi czekajcy na pana prom. Oto wsprzdne - nakreli kilka dodatkowych znakw na planie bitwy. - I prosz mie na sobie mundur. Wszystkie potrzebne kody dostpu Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 147 floty bd w komputerze promu. Bd pana oczekiwa dokadnie w tydzie po ataku, co do godziny. Czy to jasne? Han skin gow. - Tak, sir, jasne. Moe pan na mnie liczy. Huttowie doskonale zdaj sobie spraw z powagi sytuacji. Zapac co do kredyta. Bez adnych skarg. Przynajmniej ty ich nie usyszysz, doda w myli. - Znakomicie. To zamyka nasz umow - powiedzia Greelanx. - Chocia, mody czowieku... sdz, e zanadto optymistycznie ocenia pan wasze szanse przeciwko mojej eskadrze. Han skin gow. - By moe, admirale. Ale wszystko, czego chcemy, to szansa walki. - A wic dostaniecie j- zapewni admira. Ale radz wam dobrze si przygotowa do obrony. Mj atak nie bdzie zabaw. Han zasalutowa. - Tak jest, sir. Potem wykona regulaminowy zwrot i sprystym krokiem wymaszerowa z kajuty admiraa.

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

148

ROZDZIA

11
PRZYGOTOWANIA DO BITWY
Kciki bezwargich ust Aruka Hutta uniosy si do gry, gdy wpatrywa si badawczo wypukymi oczami w ekran komputera, na ktrym pojawi si raport dotyczcy dostaw. Zwykle dugo i z upodobaniem wpatrywa si w rzdy liczb i danych - kwartalne, proczne i roczne raporty, bilanse zyskw z Ilezji, prognozy dotyczce nowych przedsiwzi, wyceny netto wartoci i wszystkie szczegy finansowe z odlegych i skomplikowanych przedsiwzi kajidicca Besadii... jednak ostatnio coraz trudniej przychodzio mu koncentrowa si na tym wszystkim. Machinalnie sign po nastpn ab z drzewa nala, z dostawy przysanej przez Teroenz z Ilezji. T'landa Til dotrzyma obietnicy, e bd to wycznie najtustsze, najwiksze i najwiesze sztuki, jakie uda mu si zdoby. Rka Aruka zacisna si wok aby. Przeraona istota rzucaa si dziko midzy palcami huttyjskiego lorda. Aruk wsun do ust wijce si stworzenie i przycisn jzorem. Przez dusz chwil napawa si rozpaczliw walk aby, po czym pokn j w caoci. Pycha, pomyla z zadowolonym westchnieniem. Znw pochyli si nad komputerem. Raporty mog poczeka... Mia ochot si zdrzemn, chocia wiedzia, e nie powinien. Jego lekarz i robot medyczny zgodnie twierdzili, e potrzeba mu wicej wicze fizycznych. W te dni, kiedy ani na moment nie schodzi ze swojej platformy, by przej si chocia troch o wasnych siach, narzekali i robili mu wykady. Kiedy jad co tustego albo pali hookah, syczeli, e osabia ukad krenia. Aruk wiedzia, e maj racj, e jego system krenia jest saby. Sam zauway, e zielona barwa jego skry pociemniaa ostatnio. Ale by stary, do pioruna, i w jego wieku powinno mu si pozwoli robi to, na co ma ochot - a to oznaczao palenie, jedzenie tego, co mu smakowao, i bogie lenistwo. No i rezygnacj z czytania tych niezrozumiaych sprawozda finansowych. Aruk zdecydowa, e przekae to wszystko Durdze. Czas ju, by modzieniec zacz zdejmowa cz ciarw z barkw swojego rodzica. Janko5

Janko5

149

A.C. Crispin

Wiekowy huttyjski lord wzi nastpn ab z drzewa nala i pokn j z westchnieniem. Potem zamkn wyupiaste oczy i odda si cudownej popoudniowej drzemce. - Uciszcie si wreszcie wszyscy! - rykn Mako Spince. Jego wzmacniany elektronicznie gos zadudni echem w olbrzymim audytorium Paacu Losu, gdzie Han kiedy pierwszy raz widzia przedstawienie Xaverri. Kasyno udostpnio sal, kiedy Mako zwoa zebranie reprezentantw wszystkich enklaw Nar Shaddaa, zarwno ludzkich, jak i nieludzkich. - Powiedziaem, uciszcie si! Powoli gwar cich. Mako czeka, dopki nie upewni si, e wszyscy zwrcili na niego uwag. Wreszcie powiedzia: - C, bracia, nie jestem jakim tam politykiem, wic nie wiem, jak si wygasza przemwienia. Jedyne, co mog zrobi, to przekaza wam fakty, ktre znam. W porzdku? Tum przyj gonym aplauzem ten wstp, co zabrzmiao jak jeden wielki szum. - Wal, Mako - wrzasn stojcy w pierwszym szeregu Gotal. - Ju si robi. - Mako unis praw rk w gr, a lewej uywa, aby odznacza palcami punkty, ktre wylicza. - Po pierwsze, drodzy mieszkacy Nar Shadda, nasz wiat ma kopoty. Mniej wicej za tydzie eskadra Floty Imperium wyruszy z Teth, wysana przez naszego ukochanego Moffa Sarna Shilda. Eskadra ma rozkaz nas unicestwi. Nie postraszy troch czy zniszczy cz statkw. Po prostu unicestwi cae ycie na Nar Shaddaa. Z budynkw maj pozosta tylko dym i gruzy. Przez tum przebieg pomruk przeraenia, kiedy do zebranych dotaro znaczenie sw Mako. - Po drugie - cign Mako - jestemy zdani na wasne siy. Huttowie wywalili kup forsy na nowe osony planetarne, wic bd za nimi siedzie na Nal Hutta, podczas gdy do nas bdzie wali imperialna flota. Huttowie najli wprawdzie ma flot najemnikw, aby pomoga im si broni, ale ich gwna strategia polega na oddaniu Imperium Nar Shaddaa i nadziei, e to wystarczy. Znw rozleg si gwar, pomruki i syki przedstawicieli wszelkich moliwych ras, ktrych zdoa zebra Mako. Przemytnicy przeklinali w gniewie Huttw i ciskali groby pod ich adresem. Upyno dobre pi minut, zanim Mako mg przemawia dalej. - Tak, tak! Mnie te to wkurza, przyjaciele, ale co moemy na to poradzi? To s Huttowie! Czego si spodziewalicie? A teraz do rzeczy. Cokolwiek z tym zrobimy, jest to nasz problem. limaki nam nie pomog. Tum przycich stopniowo. - Teraz fakt numer trzy. Nie jestemy tak do koca bezradni, przyjaciele. Wiemy z dobrych rde, e Flota Imperium nie bdzie wyposaona w adn supercik jednostk. adnych gwiezdnych niszczycieli. I to jest dobra wiadomo. Oznacza, e moemy walczy! Rozlegy si zaskoczone szepty, ktre nagle urosy w entuzjastyczny ryk: Janko5

150 - Tak! Bdziemy walczy! Skopiemy im tyki! Chcemy walczy! Ci Imperialni nie potrafi nawet dobrze strzela! Nie bdziemy wia przed t zgraj! Poauj, e si na nas porwali! Na twarzy Mako pojawi si umiech. - Wanie tak myl, bracia! Te mam zamiar walczy z t flot, choby okazao si, e stanie do tej walki tylko mj statek. Nikt nie unicestwi mnie bez walki! Nikt! Tym razem ryk tumu by oguszajcy. - Tak! Mako! Prowad nas, Mako! Bdziemy walczy! Mako uciszy ich gestem. - Ci, ktrzy chc walczy, niech podnios rce, apy, macki czy cokolwiek innego. Ci, ktrzy nie chc walczy... radz wam zabra swoje klamoty i rodziny, i zabiera si std jak najszybciej. Niedugo moe by ju za pno. Han, ktry przyglda si temu z boku sceny, by zaskoczony widzc, e wikszo zebranych zdecydowaa si zosta. Tylko kilka tuzinw istot opucio zgromadzenie. Mako odczeka, a tamci si oddal, i przemwi znowu. - A zatem, bracia... Po pierwsze chcemy, aby kady, kto ma jakie dowiadczenie w walce, wystpi naprzd. Nie mwi tu o takich, co strzelali do pirata, ktry podszed za blisko, tylko o prawdziwym dowiadczeniu w walce w przestrzeni, zwaszcza przeciwko jednostkom Imperium. Podejdcie bliej. Przez nastpne kilka minut okoo czterdziestu istot - w wikszoci humanoidw przepychao si ku scenie. - Dobra, chopaki - powiedzia Mako. - Pierwsz rzecz, jak musimy zaatwi w planie naszej obrony, jest wybr dowdcy. Kto na ochotnika? Jeden z humanoidw, Bothanin, wskaza na przemytnika. - Ty, Mako. Ty bdziesz naszym wodzem! - wrzasn. Tum zareagowa entuzjastycznie. Rozleg si jeden zgodny ryk: - Ma-ko! Ma-ko! Ma-ko! Ma-ko! Krzyk osign takie natenie, e Han musia zatka uszy. Mako machn rk i natychmiast zapada cisza. - No, no- powiedzia, a jego zby bysny w szerokim umiechu. - Naprawd mi pochlebiacie, bracia. Przysigam, e zrobi wszystko, co w mojej mocy! Przysigam! Znw rozleg si entuzjastyczny ryk tumu. - Teraz jeszcze jedna rzecz, zanim si rozejdziemy - powiedzia Mako. - Chc wam przedstawi mojego pierwszego oficera, bracia. Wielu z was zna go jako przemytnika ze zdezelowanym statkiem i wielkim kudatym towarzyszem. Han, chod no tu! Han wyszed zza kotary. Waciwie obaj z Mako liczyli na to, e podstarzay przemytnik zostanie wyznaczony na wodza si Nar Shaddaa. Wszystko potoczyo si wanie tak, jak sobie zaplanowali. Znw rozlegy si wrzaski tumu. Tym razem skandowali: - Ma-ko! Han! Ma-ko-han! Ma-ko-han! Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

151

A.C. Crispin

Han pomacha do zebranych czujc, e si czerwieni. Nigdy dotd nie przeywa czego takiego: wielotysiczny tum pozdrawiajcy wanie jego. Kiedy by asystentem Xaverri, wystpowa wprawdzie na scenie, ale to nie byo to samo. Okrzyki tumu na jego cze wprawiay go w zakopotanie, ale byo to przyjemne zakopotanie. - Dobra, bracia - odezwa si znw Mako. - Teraz poprosz moich weteranw wskaza grupk na przodzie - aby byli z nami w kontakcie i pojawiali si w Paacu Losu kadego poranka. Ogoszenia o spotkaniach oglnych i wiczeniach zostan wywieszone na zewntrz audytorium, zgoda? A teraz jeszcze poprosz o aplauz dla naszych weteranw. Rozlegy si wiwaty. Zebrani najwyraniej poczuli si znacznie lepiej, majc wiadomo, e nie bd bezczynnie czeka na rze. Kiedy tum wreszcie sobie poszed, Mako zwrci si do zebranych weteranw. - Han i ja przygotujemy plan obrony, co zajmie nam dzie albo dwa. Potem przedstawimy go wam i zaczniemy wiczenia. Zanim pojawi si tu Flota Imperium, kady opanuje do perfekcji swoj rol, obiecuj wam to. Jeli znacie jeszcze kogo z dowiadczeniem militarnym, przyprowadcie go ze sob na nastpne spotkanie, jasne? Weterani przytaknli. - To wszystko - zakoczy Mako. - Przez nastpne kilka dni macie doprowadzi swoje statki do penej sprawnoci bojowej. Pene naadowanie tarcz, uzupenienie amunicji, doadowanie laserw... zreszt sami wiecie. Wszystkie jednostki musz osign najwysz sprawno. Do roboty! - Tak jest! - krzyknli chrem. Mako poegna si z weteranami, a potem razem z Hanem udali si do sali konferencyjnej na zapleczu kasyna, gdzie czekaa ju na nich reszta przemytnikw ze sztabu" -jak Mako i Han artobliwie nazywali t grup. Chewbacca, Roa, Shug Ninx, Sal-la Zend, Lando Calrissian, Rik Duel i Sinewy Ana Blue - elitarna ekipa najbardziej dowiadczonych przemytnikw. Tylko im Mako i Han powiedzieli, e s w posiadaniu planu bitwy floty przeciwnika. Uwaali, e gdyby wszyscy si o tym dowiedzieli, staliby si zbyt pewni siebie, a to mogo zakoczy si katastrof. Nie zapominali te o tym, e niektrzy mieszkacy Nar Shaddaa sprzedaliby wasn babci za kilka kredytw, wic nie mona byo ryzykowa. Kiedy Han zasiad obok niego, Mako wywietli hologram planu na swoim komputerze i rzutowa go na st. Pochylili si nad nim z uwag. - Spjrzcie. - Mako uy wskanika laserowego do opisywania holograficznych modeli statkw. - W tym miejscu z nadprzestrzeni wyjd najwiksze statki Imperium, eby zbliy si do Nar Shaddaa. Tutaj mamy szesnacie rozproszonych jednostek wsparcia. S to lekkie krowniki typu Guardian oraz korwety. Bd wychodzi z nadprzestrzeni w formacji muszli, ktra powinna otoczy Nar Shaddaa. Tam mamy dwa statki rozpoznawcze, czyli krowniki typu Carrack, po jednym z kadej strony... tutaj i tutaj. Wszyscy rozumiecie? - Jasne - powiedzia w imieniu reszty Rik Duel. Janko5

152 - Tutaj z tyu, w formacji klina, maj by trzy drednoty i cztery cikie krowniki... wielka armada. Pamitajcie, e kady z drednotw ma po dwanacie myliwcw TIE, a krowniki typu Carrack po cztery rozpoznawcze TIE. To oznacza co najmniej czterdzieci cztery TIE, z ktrymi przyjdzie nam si zmierzy. Czonkowie sztabu" spojrzeli po sobie z zatroskanymi minami. - Ucieczka Przemytnikw zaczyna mnie nci coraz bardziej - powiedziaa Sinewy Ana Blue. - Imperium nigdy si nie zdecyduje, by posa flot w pole asteroid. - Hej, poradzimy sobie z tymi TIE - pospieszy z zapewnieniem Han. - Pamitajcie, e one nie maj tarcz. To szybkie skurczybyki, ale wystarczy je zahaczy laserem i... - rozcapierzy obie rce - ...bum! Mako przytakn. - Han lata na TIE w misjach bojowych, a ja trenowaem na nich podczas pobytu w Akademii. I tylko dlatego jeszcze yjemy, e ju tego nie robimy. Piloci TIE s naprawd bardzo, bardzo dobrzy... ale te yj bardzo, bardzo krtko. - Do rzeczy - wtrci si Lando. - Wiemy, jak si dysponuje Imperium i wiemy, w jakim szyku maj zamiar si do nas zbliy. Tylko jak mamy zamiar z nimi walczy, uywajc frachtowcw i kilku jednoosobowych myliwcw jak ten, ktry buduje Roa? Wszyscy zwrcili oczy na starego przemytnikw - Rzeczywicie, prawie go skoczyem - przypomnia sobie Roa. - To doskonae mae cacko. - Jak go nazwiesz? - zapytaa Blue z obuzerskim umiechem. Roa te si rozemia. - Oczywicie Lwyll" - odpar. Roa i jego wielka mio, Lwyll, byli tematem opowiastek na Nar Shaddaa od wielu lat. Kady zna Lwyll. Pikna blondynka bya jedn z niewielu istot na Ksiycu Przemytnikw, ktre prowadziy ycie zgodne z prawem i uczciwie zarabiay codzienne kredyty cik prac. Roa stara si od wielu lat, by si do niego przeprowadzia, ale Lwyll nigdy tego nie zrobia. Widywaa si z nim, owszem, ale take z innymi mczyznami. Roa bardzo cierpia za kadym razem, gdy co takiego miao miejsce. Ale te nigdy nie potrafi zdoby si na odwag i poprosi j, by za niego wysza. Han i pozostali przemytnicy czsto wymiewali si z jego braku zdecydowania. Wszyscy jego przyjaciele byli przekonani, e Lwyll to najlepsza rzecz, jaka mogaby go spotka w yciu. - Zamierzasz polecie na Lwyll" przeciwko TIE? - zapyta Mako. - A co na to powie prawdziwa Lwyll? Roa westchn i umiechn si szeroko do przyjaci. - No pewnie, ona ma tu wiele do powiedzenia. Ale nie uwierzycie mi, dzieci... zeszej nocy zebraem si wreszcie na odwag i poprosiem Lwyll, eby zostaa moj on . Wok stou rozleg si oglny szmer zdziwienia. - No, nie trzymaj nas w niepewnoci - nie wytrzymaa wreszcie Blue. - Co powiedziaa? Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

153

A.C. Crispin

- Odmwia - odpar Roa. Wesoy zwykle przemytnik zachmurzy si. - Powiedziaa, e nie zamierza zosta wdow zaraz po lubie. - Wcale jej si nie dziwi - powiedzia Lando. Nikt z przemytnikw zebranych w pokoju nie mia rodziny. Nie by to przypadek. yjc cay czas na pograniczu ycia i mierci, nie mogli wie normalnego, rodzinnego ycia. Chewbacca zwrci si do Hana i zawarcza niecierpliwie. Korelianin przetumaczy sowa Wookiego tym, ktrzy nie znali jego jzyka. - Roa, Chewie powiedzia, e gdyby by Wookiem, byby to najwyszy czas, eby zaoy rodzin i osiad z ni gdzie. Sdzi, e Lwyll jest zbyt cenna, aby j straci. Lubi j. Roa umiechn si. - Ma racj. Dlatego te gdy skoczy si ta bitwa, bracia przemytnicy... jeli j przeyj, mam zamiar porzuci to ycie i zacz od nowa. Wszyscy si zdumieli, wiedzieli bowiem, jak bardzo Roa kocha to, co robi. - Tak, naprawd odchodz - potwierdzi Roa. - A Lwyll powiedziaa, e jeli tak zrobi, zostanie moj on. - No c... gratulacje! - powiedzia Lando. - Wspaniaa wiadomo. Bdziesz mia cudown kobiet, Roa. Wszyscy przyczyli si do gratulacji modego hazardzisty. - Wiem o tym - zgodzi si Roa. - C... wszystko, co mi zostao, to przey bitw... - Skoro o tym mowa, czas wrci do planu - sprowadzi ich z chmur Mako. -1 wymyli, w jaki sposb poradzimy sobie z tymi wyskrobkami. - Mamy jedn wielk przewag - powiedzia Roa. - Element zaskoczenia. Mako popatrzy na niego. - Wiemy, kiedy si zjawi, wic to oni s na gorszej pozycji. Ale w kocu to oni atakuj nas... wic jak mamy ich zaskoczy? Roa umiechn si szeroko i wskaza rk na sufit. - Pomylcie troch, przyjaciele. Co jest tam na grze? - Tarcza, ktra wymaga wielu udoskonale - powiedzia ponuro Mako. - A za ni... - cign Roa. - Oznaczenia sygnalizacyjne - dopowiedzia Han. - Jeszcze dalej - powiedzia Roa. Han zastanowi si i nagle na jego twarz te wypyn umiech. Salla za rozemiaa si w gos. - Mam! Kosmiczne mieci! Dziesitki, setki wrakw statkw i ich czci. Roa kiwn gow i popatrzy na przemytniczk. - Wanie. Tak wiele wrakw statkw otacza piercieniem Nar Shaddaa, e nasze jednostki mog si pomidzy nimi ukry, a potem wyskoczy i zaatakowa Flot Imperium z zaskoczenia. Rozlego si zadowolone warczenie Chewiego. Mako take by podekscytowany. Janko5

154 - Myl, e to jest jaka myl, Roa - powiedzia. - Moe si uda. Zwaszcza jeli ustawimy na zewntrz kilka statkw, ktre zaczn w popiechu ucieka za oson. Tamci pomyl e to statki cywilne i zaczn je ciga, a jak ju bd blisko... - machn energicznie rk. - Wyskakujemy zza tych wrakw i walimy do nich. Przemytnik natychmiast wstuka zarys operacji proponowanej przez Ro do swojego komputera. Czonkowie sztabu patrzyli uwanie, jak komputer wywietla na planie piercie wrakw otaczajcych Nar Shaddaa. Kiedy rozproszone statki Imperium skoczyy w pocig za dwoma maymi frachtowcami gnajcymi ku prawej pkuli ksiyca (jeli patrzy w stron Nal Hutta), nagle cay rj innych frachtowcw wyskoczy spoza wrakw i zacz ostrzeliwa ze wszystkich laserw jednostki Imperium. - Moe by. To nam powinno pomc wyczy spory procent jednostek wsparcia powiedzia Han. - Ale co z rozpoznawczymi i co najwaniejsze, z si gwn... z drednotami i cikimi krownikami? Zapada grobowa cisza. Wreszcie przemwi Mako. - Wiem, e Huttowie wynajli jakich najemnikw, prawdopodobnie piratw, aby bronili Nal Hutta. limaki nie nadstawi karku za Nar Shaddaa, wol zadba o swoje cenne skarby, ale jeli kapitan najemnikw jest bystry, powinien si pokapowa, e razem stanowimy wiksz si. Moe zdoamy go nakoni, kimkolwiek jest, aby wzi udzia w bitwie? Warto przynajmniej sprbowa. Lando patrzy w zadumie na zbliajce si hologramy cikich krownikw i drednotw. - Jak si ognia dysponuj ci piraci? - Podobno cakiem spor - wyjani Mako. - Bd prawdopodobnie dysponowa jakimi zdobycznymi jednostkami imperialnymi, ktre zmodyfikowali. Mog nawet mie cik bro, na przykad torpedy protonowe. Ale nie sdz, eby w duych ilociach. Ciko jest tak po prostu kupi torped protonow, aby uzupeni zapas. Imperialni troch si zdziwi, gdy zobacz, jak wal do nich ich wasne statki. Wok stou rozleg si gony miech. Han przyglda si najciszej formacji wroga. - Kady z tych okrtw ma bijce do przodu gwne dziaa - powiedzia. - Szkoda, e nie moemy atakowa ich z boku. Ale po prostu nie starczy nam statkw, jeli wikszo naszych jednostek bdzie walczy z TIE i tymi lekkimi krownikami. - Moe wanie tutaj pomog nam najemnicy - powiedzia z namysem Mako. - Jeli zaatakuj z boku, istnieje szansa, e unieruchomi jeden z tych duych statkw, a wtedy po bitwie bd mogli go przej. To im si chyba spodoba. - Taaa... jeeli uda nam si dokona jakiej dywersji, ktra umoliwi piratom atak z boku - powiedzia Han. Rik Duel pogadzi w zamyleniu krtk, eleganck brdk. - Potrzebujemy nastpnej floty, ktra popdzi wprost na nich z przodu - powiedzia. - Ale nie mamy tylu statkw, by dzieli swoje siy - zaoponowa Roa. - Jeli tak zrobimy, przegramy w kadym punkcie. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

155

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

156

- Jeli za nie, prawdopodobnie stracimy Nar Shaddaa -zauway Lando. - Nie jestem byym oficerem jak Han, ale wydaje mi si, e musimy zrobi wszystko co tylko mona, by uniemoliwi tym cikim jednostkom ostrza naszych tarczy ochronnych. S stare i niewiele mog wytrzyma. A jak pkn, Imperialni zrwnaj z ziemi to miasto. - Lando ma racj - powiedzia Shug Ninx. - Musimy zaj czym te cikie jednostki, aby najemnicy... albo ktokolwiek mg wykona atak z flanki. Moglibymy sprbowa... nie wiem... odwrci jako ich uwag. - No, formacja pdzcych na nich od czoa statkw na pewno speniaby to zadanie - powiedziaa Salla. - Tylko skd je wzi? Bdziemy mieli pene rce roboty tutaj wskazaa na hologram z TIE i lekkimi krownikami. Han patrzy w zamyleniu na holograficzn inscenizacj bitwy, mylc, jak realistycznie wyglda miniaturowy obraz floty, nawet mikroskopijnych TIE. Szkoda, pomyla, e nie moemy uy hologramu tak, eby Imperialni uwierzyli, e s naprawd atakowani... Nagle zawita mu szalony pomys. - Mam! - krzykn. - To jest to! Moe si uda! Rozmowy wok stou nagle ucichy i wszyscy wpatrzyli si w Korelianina. Han obrzuci przyjaci rozpomienionym wzrokiem. - Hej, sdz, e znam kogo, kto dostarczy nam floty do tego ataku. Taka dywersja na dugo zajmie uwag cikich jednostek! Chewbacca najwyraniej odgad, kogo Han ma na myli, bo uderzy cik pici w st i rykn z entuzjazmem, ale pozostali wci patrzyli na niego pytajcym wzrokiem, najwyraniej zagubieni. - Mw - zada Lando. - Kto to jest? Han zignorowa to pytanie. Zerwa si na rwne nogi i zwrci si do Mako. - Musz si z kim skontaktowa. Czy jest tu gdzie komunikator? Zarzdca Paacu Losu z przyjemnoci umoliwi Hanowi skorzystanie z komunikatora. Wszystkie wielkie kasyna wiedziay, e atak Imperium byby bardzo niekorzystny dla ich interesw...

ROZDZIA

12
MARZENIA I KOSZMARY
Bria Tharen staa u boku Sama Shilda na pokadzie obserwacyjnym stacji kosmicznej orbitujcej wok planety Teth. Palt-forma obserwacyjna bya utrzymywana gwnie przez pola mocy, wic pomidzy ni a otaczajc j pustk kosmiczn nie byo adnej widocznej bariery. Bria moga patrze przed siebie, na boki, w gr i nie widzie nic, tylko pustk lub masywny owal planety. Poczua dreszcz na sam myl o chodzie, jaki panuje o kilka metrw od niej, w pozbawionej powietrza ciemnoci. Ale mimo tego niepokoju z jej twarzy nie znika czarujcy umiech. Przyja t misj midzy innymi dlatego, e bya doskona aktork i potrafia ukrywa prawdziwe uczucia. Ale teraz, pomylaa ponuro, na pewno zdobyabym nagrod dla najlepiej zamaskowanego agenta. Szkoda, e nie ma takich konkursw... Myl bya tak absurdalna, e na sekund przybraa prawdziwy wyraz twarzy. Moff Shild otoczy j ramieniem i wskaza punkt przed sob. - Spjrz, kochanie! Ju lec! Maa grupka zebranych na pokadzie VIP-w zacza bi brawo, gdy w zasigu wzroku pojawia si imperialna flota. Bria miaa si i klaskaa razem z nimi, a lekkie krowniki, potem statki rozpoznawcze, a wreszcie cikie krowniki i drednoty przesuway si majestatycznie wzdu platformy. Wok nich uwijay si malekie TIE, jak owady wok stada krw. Shild z zachwytem przypatrywa si swojej eskadrze. Mocniej przytuli Brie, ktra caym wysikiem woli powstrzymaa si od strznicia z obrzydzeniem jego rki. - Dzi rozpoczyna si nowa era prawa i porzdku w sektorze zewntrznym Rim, moja droga - powiedzia na uytek wszystkich zebranych, po czym pochyli si do jej ucha i doda ciszej: - A dla nas, Bria, to pocztek nowego ycia. Bria spojrzaa na niego zaintrygowana. - Naprawd, Sarn? Co masz na myli? Wci mwi szeptem, ale bardzo zdecydowanie. Janko5

Janko5

157

A.C. Crispin

- Kiedy moja flota zmiecie Nar Shaddaa i przywoa Huttw do... to znaczy zmusi ich do posuszestwa, moja wadza w tym sektorze stanie si niekwestionowana. A kiedy poo rk na bogactwach Huttw... mniejszych klanw i klanu Desilijic... bd w stanie powikszy swoje siy tak, aby mogy sobie poradzi ze znacznie powaniejszym przeciwnikiem ni banda zodziei i przemytnikw. Dlaczego on zawsze mwi tak, jakby prowadzi kampani wyborcz? zdziwia si Bria. A gono zapytaa: - Desilijic? A dlaczego nie Besadii? - W poufnym rozkazie Imperator da mi jasno do zrozumienia, e Besadiich nie naley niepokoi - odpar Shild. - S uyteczni, zaopatrujc Imperium w wykwalifikowanych niewolnikw. Besadii maj prowadzi dalej swoj dziaalno. Bria zanotowaa w pamici, eby t wiadomo przekaza Rionowi tak szybko, jak to tylko moliwe. Wic Palpatine macza palce nawet w wewntrznej polityce Huttw? Czy jest co, czego Imperator nie prbowaby obrci na swoj korzy? - No tak, to ma sens - powiedziaa gono. - Tak, Imperator jest bardzo sprytny - Shild wci mwi szeptem. - Ale moe... niewystarczajco sprytny. Bria bya zaskoczona. - Co masz na myli, Sarn? Umiechn si oficjalnym umiechem, ale w jego oczach byo co, co bardzo j zaniepokoio. - Obawiam si, e pomidzy rebeliami narastajcymi w wewntrznych wiatach, a take w polityce zewntrznej na najwyszym szczeblu, nasz ukochany Imperator przeceni swoje umiejtnoci. Traci wadz w zewntrznych sektorach. Siy Imperium s tam tak rozproszone, e zdecydowany przywdca z odpowiedni si militarn mgby... uwolni si od wadzy Imperium Bria spojrzaa na niego zszokowana. Tak otwarcie mwi o buncie! Czy nie zdawa sobie z tego sprawy? Shild wzi jej spojrzenie za pene podziwu. - Nie sd, moja droga, e o tym nie pomylaem. Nie ma powodw, dla ktrych Sektor Zewntrzny Rim nie miaby si sta nastpnym sektorem niezalenym od Imperium. Jeli bd mia wystarczajc si, mog poprowadzi go do niepodlegoci i dobrobytu. I do chway! Bria musiaa zacisn zby, eby nie otworzy ze zdumienia ust. Co, na demony Xendoru, go optao? - zastanawiaa si. Zawsze wiedziaam, e Sarn jest arogancki, ale teraz przemawia jak szaleniec. Czy to moliwe, aby Moff by przez kogo... kontrolowany? Bria wiedziaa, e s gatunki obdarzone telepatyczn moc, ale nigdy nie syszaa, eby byy zdolne do czego takiego. Moe Shild naprawd po prostu oszala. To byo jedyne moliwe wytumaczenie. Ale byski w oczach Shilda nie oznaczay szalestwa. Raczej czowieka, ktry ma poczucie misji. - Kiedy poprowadz terytorium Rim do chway, moja droga- przytuli j- moliwe, e zainteresuj si... powiedzmy, bardziej zaludnionymi obszarami galaktyki. Pod waJanko5

158 dz Imperium wiaty s bardzo nieszczliwe... i czekaj na przywdc. A ja mog by ich przywdc. Nie mog uwierzy w to, co sysz! On mwi o rzuceniu wyzwania Imperatorowi! - mylaa gorczkowo Bria. Bya przeraona. Palpatine mia uszy wszdzie. Z pewnoci Imperator dowie si o szalonych ambicjach Sarna i unicestwi go, jak zabija si dokuczliwego insekta. Tymczasem Flota Imperium oddalaa si od nich majestatycznie. Shild puci Brie i stan na samym brzegu platformy. Wyglda bardzo dostojnie w mundurze Moffa. Zasalutowa eskadrze znikajcej w oddali. Bria zatrzymaa si przed wyjciem. Czua lodowaty strach, ktry urasta w panik. Ca si woli musiaa si powstrzymywa, by po prostu nie odwrci si i nie uciec zostawiajc Shilda, by sam spotka si z konsekwencjami swoich egoistycznych ambicji. Dowiem si tylko, co on dokadnie planuje, jeli zdoam, obiecaa sobie, a potem odejd. Patrzya na Shilda jak na czowieka, ktry zarazi si straszn, nieuleczaln chorob i waciwie by ju martwy. W gruncie rzeczy aowaa, e Shild uleg pragnieniu wadzy. Moff zawsze traktowa j dobrze i jej misja moga przebiega w znacznie gorszych warunkach... Przez jeden szalony moment chciaa nawet przemwi mu do rozsdku, ale szybko porzucia t myl. Moff wiedzia, e bya inteligentna i ceni to, ale mia te w sobie tyle mskiej arogancji, e nigdy nie posuchaby kobiety, ktrej uywa jako parawanu dla swoich seksualnych perwersji. Flota bya ju ledwie widoczna. Za kilka minut, gdy opuszcz studni grawitacyjn Teth, wykonaj skok nadprzestrzenny, ktry bdzie pierwszym etapem ich dugiej podry do systemu Y'Toub. Zewntrzny Sektor Rim by o wiele bardziej rozlegy ni sektory w centrum galaktyki. Bria nagle odkrya, e jej myli, jak to czsto bywao, szybuj ku Hanowi. Na pewno ju nie przebywa na Nar Shaddaa. Pojecha do swoich huttyjskich wadcw, dostarczy im ostrzeenie Shilda i odlecia. Han zawsze potrafi zadba o wasn skr. Nie prbowaby takiego szalestwa jak walka z eskadr Imperium. A jeli? Nagle Brii zascho w ustach. Oblizaa wargi i z trudem przekna lin. Potem przesza przez szerokie drzwi do wewntrznych pomieszcze stacji w poszukiwaniu filianki stymherbaty. Popijajc j prbowaa przekona sam siebie, e Han dawno ju opuci Nar Shaddaa i flota admiraa Greelanxa w niczym mu nie zagraa. Ale w gbi serca nie wierzya w to. Nagle w jej pamici pojawi si obraz Korelianina w momencie, gdy mieli zosta pochwyceni przez owcw niewolnikw. Han wycign blaster, zacisn zby... i pamitaa, jak powiedzia: Nie dostan mnie bez walki!". Ale przecie oni nie maj najmniejszych szans! Rce Brii dray tak mocno, e musiaa odstawi filiank. Zamkna oczy prbujc odzyska panowanie nad sob. A jeli bdzie walczy? A jeli go zabij? Nawet nie bd wiedzie... I to byoby najgorsze, pomylaa... Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

159

A.C. Crispin

Kapitan Soontir Fel sta na pomocie bojowym drednota ,,Duma Senatu", przygotowujc si do skoku nadprzestrzennego w lad za okrtem flagowym. W szarym mundurze z odpowiednimi insygniami wyglda imponujco i budzi zaufanie podwadnych. By jednym z najmodszych w historii kapitanw statku w imperialnej flocie. Ten wysoki, muskularny mczyzna o szerokich ramionach odznacza si wyjtkow si. Z czarnymi wosami i oczami, z przystojn twarz wyglda, jakby dopiero co zszed z plakatu rekrutacyjnego floty. Fel by dobrym i rozsdnym oficerem, lubianym przez podwadnych. czyy go szczeglne wizi z pilotami TIE, bo sam kiedy lata na myliwcach, a jego wyczyny z tamtych czasw przeszy do legendy. Czasami Fel chcia by na dole, w kajutach pilotw - rozluniony, opowiadajcy dowcipy, popijajcy stymherbat razem z pozostaymi. Misja, ktr mu powierzono, wcale go nie uszczliwia. Po pierwsze ten drednot by starym powolnym pudem, zwaszcza w porwnaniu z nowymi imperialnymi niszczycielami gwiezdnymi. Fel wiele by da, by kiedy dowodzi takim okrtem. Mia nadziej, e jeeli spisze si dobrze w dowodzeniu Dum", dadz mu szans. Fel przestudiowa dokadnie plan ataku admiraa Greelanxa i nie by specjalnie zachwycony. Plan teoretycznie nie by zy, ale zdaniem Fela za mao elastyczny i opiera si na zbyt wielu sztywnych zaoeniach, ktre zreszt Fel uwaa za wtpliwe lub wrcz bdne. Po pierwsze, Greelanx uwaa, e przemytnicy to banda niezorganizowanych zodziei, ktrzy nie bd w stanie przeprowadzi skoordynowanego ataku. Soontir Fel mia okazj dowodzi statkami patrolowymi (tak samo zreszt jak Greelanx) i wiedzia, e wielu z tych przemytnikw przewyszao pod wieloma wzgldami pilotw regularnej floty. Mieli doskonay refleks, celne oko, a szalona odwaga czynia ich bardzo gronymi przeciwnikami w walce. Po drugie, skoro Greelanx uwaa, e przemytnicy w aden sposb nie mog mu zagrozi, zaniedba element zaskoczenia. Wedug planu admiraa flota miaa si wynurzy w realnej przestrzeni w zasigu czujnikw Nar Shaddaa. Fel uzna to za przesadn pewno siebie. A takie zadufanie czsto prowadzio do klski w bitwie. Ale najgorszym problemem, ktry go nurtowa, by rozkaz Baza Delta Zero skierowany przeciwko Nar Shaddaa. Fel wiedzia, e o to nie moe mie pretensji do Greelanxa. Rozkaz pochodzi od Moffa sektora. Ale bdc na miejscu admiraa, Fel staraby si wpyn na Sarna Shilda, aby zmieni polecenie. Dyrektywa Imperatora nakazywaa zakoczy operacje przemytnicze na Nar Shaddaa i w innych gniazdach przemytnikw, a przede wszystkim przerwa pirackie rajdy. Natomiast nie wspominaa nic o unicestwieniu samego ksiyca. Fel mia spore dowiadczenie w bitwach i wiedzia, e istoty wikszoci ras bd walczy jak osaczone zwierzta w obronie wasnych domw i rodzin. Na Nar Shaddaa zapewne mieszkay miliony inteligentnych istot. Wiele z nich w ogle nie miao do czynienia z przemytem. Starcy, dzieci... Soontir Fel skrzywi si niechtnie. Janko5

160 To bdzie pierwsza masakra, w jakiej wemie udzia z rozkazu Imperium. Do tej pory mia szczcie unika takich akcji. Fel wykona rozkaz, ale nie sprawi mu to przyjemnoci. Wiedzia, e gdy wyda polecenie otwarcia ognia, dugo jeszcze bd go przeladowa w nocy obrazy poncych budynkw. A przecie potem mieli tam wyldowa i wprowadzi do walki siy ldowe. I to on, Fel, mia dowodzi t czci operacji. Oczami wyobrani widzia obrazy zwglonych zwok i dymicych zgliszcz... Wzi gboki oddech. Nic nie mona na to poradzi. Torturowanie siebie nie posuy niczemu... Na jego oczachPrzeznaczenie Imperium" przyspieszyo, a potem zniko w nadprzestrzeni. To samo zrobi Obroca Pokoju". Fel poczu ulg, e ma wreszcie co do roboty, co pomoe mu odpdzi czarne myli. Spojrza na swojego nawigatora. - Parametry ustawione? - Tak jest, kapitanie. - Dobrze. Prosz przygotowa statek do osignicia szybkoci wiata. - Tak jest, sir. Fel patrzy, jak na pulpicie nawigatora zapalaj si kolejne lampki wsprzdnych. - Wczy silniki nadprzestrzenne - wyda w kocu rozkaz. - Tak jest, sir. Fel patrzy, jak punktowe wiata gwiazd wyduaj si w jedn lini, i po raz pierwszy poczu, z jak wielk prdkoci porusza si ten olbrzymi statek. Misja unicestwienia Nar Shaddaa rozpocza si. Admira Winstel Greelanx sta na mostku swojego wasnego drednota, przygldajc si gwiezdnym liniom w nadprzestrzeni. On sam te martwi si obecn misj, cho z zupenie innych powodw ni jego kapitanowie - Reldo Dovlis i Soontir Fel. Greelanx by wiadom, e Felowi nie podoba si jego strategia. Dovlis by starszym wiekiem oficerem o znacznie mniejszej wyobrani, wic by zadowolony, e moe bez pyta wykonywa rozkazy. Z nim Greelanx nie przewidywa problemw. Fel natomiast... tu sprawy mogy si skomplikowa. Greelanx westchn ciko. Gdyby tylko ta misja bya tak prosta, jak wszystkim si zdawao. Lot na Nar Shaddaa, unicestwienie przemytnikw, a potem blokada system Y'Toub. Ale sytuacja wcale nie bya atwa. Dzie po wezwaniu przez Moffa i odebraniu rozkazw bojowych na Teth, admira dosta wiadomo zaszyfrowan najbardziej tajnym kodem Imperium, przesan do jego osobistego komunikatora z nagwkiem Tylko dla waszych oczu". Uyty kod by do tego stopnia tajny, e admira nie mia powierzy rozszyfrowania swojemu adiutantowi czy choby robotowi-sekretarzowi. Zamiast tego sam usiad z kluczem kodowym i pracowicie przetumaczy ca wiadomo, wpisujc j w komputer. Zgodnie z poleceniem admira nie wykona kopii, a orygina zniszczy natychmiast, gdy tylko skoczy czyta. Wczeniej jednak dwa razy dokadnie sprawdzi kod, podejrzewajc, e zasza pomyka. Ale wszystko si zgadzao. Ta wiadomo przysza z najJanko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 161 wyszego poziomu suby wywiadowczej Imperium. Terminal, z ktrego pochodzia, by dostpny wycz- nie dla samego Imperatora albo jego najwyszego rang poddanego - Lorda Vadera. Greelanx nigdy wczeniej nie otrzyma podobnej wiadomoci, cho suy we flocie ju trzydzieci lat. Zapamita wiadomo bez trudu, bo bya krtka, a brzmiaa tak:

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

162 Jedyne, co mg zrobi, to wypeni rozkaz i liczy, e wszystko dobrze si sko-

czy. Stojc na mostku swojego okrtu, admira pomyla o tym modym przemytniku, ktry zjawi si u niego z ofert Hurtw. Ofert, ktrej nie mg odrzuci. Czy wyczu wtedy, e Greelanx ukrywa przed nim co wanego? Ten chystek wyglda na bardzo inteligentnego. Greelanx gotw by si zaoy, e kiedy ju nosi mundur Imperium. Dlaczego porzuci sub i y wyjty spod prawa? Admiraowi nie podobaa si myl, e ten mody przemytnik moe by jedn z wielu istot, ktre bdzie musia unicestwi, aby jego atak na Nar Shaddaa wyglda powanie. Greelanx spoglda w zamyleniu na smugi gwiazd i martwi si. Dlaczego si w to wpakowaem? - zastanawia si. I jak, na wszystkich bogw, mam si z tego wyplta? Durga Hutt pracowa wanie w swoim biurze, gdy gwatownie wtoczy si do rodka robot suebny. - Sir, sir! Lord Aruk zachorowa! Prosz za mn! Mody Hutt porzuci natychmiast komputer i popez za robotem przez dugie korytarze wielkiej posiadoci Besadiich. Znalaz swojego rodzica lecego bezwadnie, z zapadnitymi oczami, w poprzek platformy grawitacyjnej. Osobisty lekarz Aruka, Hutt o imieniu Grodo, nachyla si nad nieprzytomnym przywdc klanu, a asystoway mu dwa roboty medyczne. - Co si stao? - zawoa Durga niemal bez tchu, gdy tylko ich ujrza. Podpez bliej za pomoc potnych pchni ogona. - Wyjdzie z tego? - Jeszcze nie wiemy, sir - odpar szorstko lekarz. Zajmowa si energicznie nieprzytomnym Hurtem, ku go iniektorem i co chwila da tlenu. Do ciaa Aruka przytknito dwie pompy toczce, ktre pompoway tlen w potne ciao Hutta. Z ust przywdcy wystawa sztywny, zielony, pokryty luzem jzor. Ten widok przerazi Durg. Mody Hutt zmusi si jednak do pozostania na miejscu, by nie przeszkadza ratujcym - Mwi wanie do swojego skryby, wydajc mu jakie polecenie, kiedy nagle opad bezwadnie. Tak mwi robot. - Co mogo by przyczyn? - zapyta Durga. - Czy powinienem wezwa strae, aby przeszukay paac? - Nie, sir - odpar Grodo. - Przyczyn jest niedotlenienie mzgu. Sdz, e to z powodu zego krenia. Wiesz, e czsto ostrzegaem twojego ojca... - Tak, tak, pamitam - przerwa mu Durga. W zoci chwyci za brzeg niskiego stou. Zda sobie spraw, e nim rzuci, dopiero wtedy, gdy mebel rozprysn si na kawaki. Po chwili Aruk nagle zamruga, drgn i unis si powoli. Wyglda na bardzo zdumionego. - Co? - wyskrzecza sabym gosem. - Co si stao? - Upade, panie - odpar Grodo. - Niedotlenienie mzgu jak podejrzewam. Janko5

Wycznie dla oczu admiraa Winstela Greelanxa. Zniszczy po przeczytaniu. Dotyczy misji Nar Shaddaa/Nal Hutta. Dla dobra Imperium prosz wcign przeciwnika w bitw i ponie porak strategiczn. Zminimalizowa straty Imperium i wycofa si w zorganizowany sposb. Powtarzam: ma pan przegra bitw, admirale. Prosz nie prbowa potwierdza tych rozkazw. Nie dyskutowa o nich z nikim. Jeli nie zostan wykonane, nie bdzie dla pana adnego usprawiedliwienia. Prosz nie zawie. Co to miao znaczy? - zastanawia si Greelanx. Kto na samej grze chcia, eby wyprawa Sarna Shilda przeciwko Hurtom zakoczya si klsk. Ale kto? I dlaczego? Greelanx nie by wybitnie inteligentny ani obdarzony bujn wyobrani. Ale mia do rozumu, by wiedzie, e jeli powie Samowi Shildowi o tym rozkazie, zostanie uznany za szaleca. Nie mia adnego dowodu, e go otrzyma. Odkodowana wiadomo miaa automatycznie znikn po pewnym czasie i nie mona jej byo skopiowa, chyba e rcznie. Miaa te znikn w kilka minut po zaadowaniu w jego terminal. A w dodatku ta apwka Hurtw. Co za ironia w tych okolicznociach! Oto mia szans setki razy zwikszy swoj emerytur. Nawet gdyby nie otrzyma tajnych rozkazw, i tak oferta byaby kuszca. Czy te dwie sprawy s jako ze sob powizane? zastanawia si. Czy te to tylko przedziwny zbieg okolicznoci? Greelanx nie potrafi odpowiedzie na to pytanie. By naprawd zdenerwowany tym przedsiwziciem. W jego gowie raz po raz pojawiay si nowe pomysy, ktre odrzuca jako zbyt ryzykowne. Czy powinien skontaktowa si ze sztabem gwnym floty? Powiedzie Moffowi? Zabra Przeznaczenie Imperium" w jakie odlege miejsce i zwia promem? To ostatnie zapewniao najwiksze szanse przeycia. Mg uda si do ktrego z niezalenych sektorw. Gdzie bardzo, bardzo daleko. Ale gdyby tak zrobi - zda sobie nagle spraw -jego rodzina zapaciaby za t ucieczk. Syn, crka, ona, by moe take dwie kochanki. Greelanxowi nie zaleao specjalnie na onie, ale te nie yczy jej le. A swoje dzieci kocha. Syn i crka byli ju doroli i mieli swoje rodziny. Jego wnuk mia si wkrtce narodzi. Nie, zadecydowa admira, nie moe oddawa w zastaw ich ycia Gdyby zachowa wiadomo i pokaza j Moffowi, Greelanx wiedzia, e podpisaby na swoje dzieci wyrok mierci. Suby specjalne Imperium byy bezlitosne. Greelanx mgby uciec wraz z rodzin na koniec wiata, a oddziay szturmowe i tak by go cigay. Janko5

163

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

164

- Spowodowane przez sabe krenie, jak si domylam -uzupeni Aruk. - Czuj si ju lepiej, tylko boli mnie gowa. - Podam lekki rodek przeciwblowy - powiedzia lekarz szykujc iniektor. W chwil pniej Aruk odetchn z ulg. - Ju w porzdku. - Lordzie Aruk - powiedzia powanie lekarz - prosz mi obieca, e bdziesz bardziej dba o swoje zdrowie. Niech to wydarzenie bdzie dla ciebie ostrzeeniem. Aruk chrzkn z gbi wielkiego cielska. - W moim wieku powinienem mc... - Prosz ojcze - przerwa mu Durga. - Posuchaj Grodo! Musisz zadba o siebie! Lord Besadii mrucza i chrzka jeszcze przez chwil, wreszcie westchn. - Dobrze, obiecuj, e bd si porusza co najmniej p godziny dziennie. I rzuc palenie hookah. - I tuste jedzenie! - doda lekarz wyczuwajc odpowiedni moment. - Dobrze - zawarcza Aruk. - Ale nie odmwi sobie moich ulubionych ab z drzewa nala. Z nich nie zrezygnuj. - Sdz, e na to jedno odstpstwo mog waszej ekscelencji pozwoli - powiedzia lekarz askawie, w obliczu zwycistwa na pozostaych frontach. - Jeli zrezygnujesz, panie, z tustego jedzenia, moesz codziennie spoy rozsdn porcj ab. Durga by tak szczliwy widzc Aruka powracajcego do ycia, e podpez do ojca i pooy malutk rczk na jego szyi. - Musisz zaj si swoim zdrowiem, ojcze. Sam pomog ci w wiczeniach. W ten sposb bd przyjemniejsze. Aruk otworzy usta i popatrzy czule na swojego potomka. - Dobrze, drogie dziecko. Obiecuj, e bd o siebie dba. - Klan Besadii ci potrzebuje - doda Durga. - Jeste naszym najwikszym przywdc! Aruk zrzdzi jeszcze przez chwil, ale Durga widzia wyranie, e jest zadowolony z troskliwoci syna. Mody lord pozostawi ojca pod opiek lekarza i robotw medycznych, a sam wrci do biura, wci jeszcze wstrznity. Przez chwil naprawd myla, e Aruk umar i e bdzie musia sam poprowadzi sprawy klanu. Zadra. To byo przeraajce; nie czu si jeszcze na to gotowy. Zwaszcza wobec nadcigajcego kryzysu, pomyla. Flota Imperium moe ju by w drodze do ataku na Nar Shaddaa... Aruk zapewni potomka, e moe si tym nie martwi. Powiedzia, e Imperium nie zaatakuje Besadiich ani Ilezji. - Zaopatrujemy ich w niewolnikw - tumaczy mu uspokajajco stary Hutt. - A Imperium potrzebuje niewolnikw. Dlatego te potrzebuje Besadiich. Durga mia wielk nadziej, e jego rodzic nie myli si w tej kwestii...

ROZDZIA

13
MAGICZNE PRZYGOTOWANIA
Han, Chewbacca i Salla Zend stali na omiatanej wiatrem platformie ldowiska, przygldajc si, jak z burty Widma" opada rampa. W chwil pniej u jej szczytu pojawia si posta z dugimi czarnymi wosami i spojrzaa w d. Dostrzegszy Hana pomachaa rk. - To ona, chodmy! - zwrci si Han do Salli. Chewie ju pobieg do przodu, warczc radonie. - Solo! - krzykna przybya. - Chewbacca! - Xaverri! - odkrzykn Han biegnc ku niej. Jak dobrze byo znw j widzie! Dopad j i chwyci w ramiona, ale ona otoczya mu rkami szyj i przytulia si mocno. Han odda ucisk, ale uwaa, by caowa raczej w czoo ni w usta. Kiedy Xaverri przywitaa si z Chewiem potnym uciskiem, odwrcia si do Salli. - Xaverri, to Salla... przemytniczka i doskonay mechanik. - Cze, mio mi ci pozna - powiedziaa Salla i wycigna rk. - Caa przyjemno po mojej stronie - odpara Xaverri ciskajc do. - Kady przyjaciel Solo jest moim przyjacielem. Han jednak czu si nieswojo. Nigdy dotd nie byem w sytuacji, w ktrej spotkayby si dwie moje dziewczyny, pomyla. Korelianin zastanawia si, czy przypadkiem Xaverri nie zechce podj ich znajomoci w punkcie, w jakim j przerwali kilka miesicy temu. Salli na pewno by si to nie spodobao. C, nie jestem jej wasnoci, pomyla bojowo. Nie jestemy maestwem ani niczym w tym gucie. Jednak na wszelki wypadek szed u boku Salli, ktra wzia torb Xaverri. Razem ruszyli po permabetonowej nawierzchni ldowiska. Pniej, przy chlebie i serze o smaku traladona - ulubionej koreliaskiej przystawce Hana - wytumaczy Xaverri swj plan. Kiedy skoczy, spojrzaa na niego badawczo. - Powiedzmy sobie wprost. Chcesz, abym stworzya holograficzn iluzj duej grupy przemytniczych statkw zmierzajcych na okrty bojowe Imperium. Chcesz, aby Janko5

Janko5

A.C. Crispin 165 ta iluzja bya wystarczajco realna i trwaa na tyle dugo, eby statki Imperium day si wprowadzi w bd i skupiy na walce z t flot. Czy dobrze zrozumiaam? - Dokadnie tak - przytakn Han. Dopiero teraz jednak zda sobie spraw, czego waciwie da. Xaverri nigdy nie stworzya czego o tak duej skali. Chyba nikt nigdy nie stworzy. Potrzsna gow, a jej dugie loki opady na ramiona. - Nie masz przypadkiem zbyt wygrowanych da, Solo? - Hej - powiedzia Han umiechajc si. - Pomyl, jakie to wyzwanie. Twoja najwiksza iluzja! - Kada iluzja holograficzna wymaga projektora - powiedziaa Xaverri. - Czego moglibymy uy? - Myl, e dostaniemy wszystkie trjwymiarowe holo-projektory z kasyn - odpar Han. - Wiesz, te, ktrych uywaj, by pokazywa wystpy podczas gier, eby ludzie w milszym nastroju przegrywali ostatni koszul. Xaverri zmarszczya brwi. - Moe - powiedziaa. - Ale nawet jeli uda nam si stworzy obraz floty, czujniki Imperialnych i tak powiedz im, e to iluzja. Zignoruj j. - Moe uda nam si zablokowa czujniki? - zasugerowaa Salla. - Moemy w kadym razie zakca transmisj. Czy nie ma jakiego sposobu? Magiczka spojrzaa na ni szeroko rozwartymi oczami. - Wiesz co... - powiedziaa w zamyleniu. - Chyba mam pewien pomys. Han pochyli si z zaciekawieniem. - Tak? Jaki? Wypia yk herbaty i zamylia si. Wreszcie uniosa wzrok. - Przypuszczam, e moemy uy sygnaw kontroli lotu, aby przesa im faszywe dane. Zobacz wic iluzj w tym samym momencie, kiedy czujniki przyjm te dane i powiedz im, e to, co widz, jest realne. - Doskonale. Brzmi cudownie - zawoaa podniecona Salla. Xaverri umiechna si do niej - Ale bd potrzebowaa pomocy. Programici do przeprogramowania sygnaw kontroli lotu, technicy do zbudowania waciwych projektorw. Macie dobrych programistw i technikw? Salla odruchowo wycigna do do Xaverri. - Za si, e mamy - powiedziaa, a donie kobiet poczyy si z delikatnym klaniciem. - Shug i ja pomoemy ci we wszystkim. Chewbacca wyda donony i radosny ryk; robot nioscy tac zjedzeniem syszc go upuci j i uciek z powrotem do kuchni. - Chewie powiedzia, aby jego te w to wczy - pospieszy z tumaczeniem Han. - Xaverri... na pewno odwoaa wane wystpy, aby do nas przyjecha. Chciabym, eby wiedziaa, e... doceniamy to... - Hej, Solo, przecie to szansa, eby zaszkodzi Imperium -powiedziaa iluzjonistka. - Jak mogabym odmwi?

166 Kiedy Han i Chewie przybyli na wielk odpraw pilotw bojowych, zastali wikszo przemytnikw i ich zag zebranych w audytorium Paacu Losu. Mako sta ju take na scenie sypic artami do publicznoci. Widzc wchodzcych przyjaci, zabbni palcami o brzeg mwnicy, aby skupi uwag zebranych. - Teraz suchajcie, kosmiczne wczgi! - krzykn. Zapada cisza. - I to suchajcie bardzo uwanie- doda. W jego gosie brzmiaa duma i pasja, gdy spojrza na swoj armi, zasuchan w jego sowa. - Suchajcie, bo wasze ycie i ycie tych, ktrzy z wami polec, moe od tego zalee. Przerwa na chwil i rozejrza si po obecnych. Przekona si, e wszyscy s bez reszty skoncentrowani na jego osobie. - Oto jak rozegramy t sztuk. Nie mamy pewnoci, kiedy Imperialni nas zaatakuj, ale wiemy cakiem niele, jak bdzie przebiega ich atak. A to dlatego, e Flota Imperium ma standardowe plany na takie wanie okazje i zazwyczaj lepo si do nich stosuje. Nasz stary Han by oficerem Imperium i moe potwierdzi moje sowa. Prawda, Han? Han wkroczy na scen bardzo energicznie. - Mako ma racj! - wrzasn, bo by za daleko od mikrofonu. Starszy przemytnik zachci go gestem, aby podszed bliej do mwnicy. - Taka standardowa operacja przewiduje wyonienie si z nadprzestrzeni i uformowanie szyku w do duej odlegoci. Jeli bdziemy mieli szczcie, nasze czujniki ich wykryj. Jeli nie, bdziemy musieli byskawicznie adowa si do naszych pude. Czy wszyscy s do tego gotowi? Przemytnicy zapewnili gromko, e s gotowi. - Ciesz si - powiedzia Han. - A zatem bd formowa szyk, a moe rozwizywa jeszcze ostatnie problemy. Potem Imperialni zrobi mini skok przez nadprzestrze, aby pojawi si do blisko po odwrconej od planety stronie Nar Shaddaa, ale jednak jeszcze poza zasigiem naszej broni. Do tego czasu my ju bdziemy w naszych statkach i w przestrzeni. Kada z naszych jednostek schowa si midzy mieciami, albo bdzie udawaa normalny frachtowiec w ruchu. Kilka maych myliwcw, na przykad Roa na swojej Lwyll", poleci na zwiady. Wiksze statki bd udawa transportery, a myliwce ukryjemy w ich adowniach albo przyczepimy pod kadubami. Reszta bdzie po prostu niewinn drobnic w przestrzeni, ktra natychmiast w panice zacznie ucieka, gdy tylko w zasigu widocznoci pojawi si Imperialni. Jasne, gangsterzy? - Jasne! - wrzasnli, uradowani ze zbliajcej si okazji utarcia nosa aroganckiej Flocie Imperium. Mako przej mikrofon. - W tym momencie Imperialni wyl swoje pikiety, aby szybko rozejrze si w sytuacji. Jeden z pilotw w pierwszym szeregu unis szponiast ap. - Co to jest pikieta, Mako? Han i Mako spojrzeli po sobie i westchnli. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

167

A.C. Crispin

- Przepraszam - powiedzia Mako. - To jest wikszy statek rozpoznawczy z myliwcami TIE, jasne? Oczekujemy, e zjawi si ze dwa takie statki, prawdopodobnie klasy Carrack, czyli lekkie krowniki. Kady z nich ma na pokadzie cztery myliwce TIE. Razem z nimi nazywaj si pikietami, jasne? - Jasne! - krzyknli przemytnicy. Na twarzy Mako pojawi si zoliwy umieszek. - Imperialni nie oczekuj, e natrafi na zorganizowany opr, a my nie mamy zamiaru wyprowadza ich z bdu, prawda, bracia? - Prawda! - potwierdzili entuzjastycznie zebrani. - Chcemy, aby Imperialni wiedzieli tyle, ile chcemy im pokaza, czy nie tak? - Tak! - No wanie. Naley pokaza im wanie to, co spodziewaj si ujrze. W ten sposb potrafimy dokadnie przewidzie, co zrobi, bo bd postpowa wedug schematycznych procedur. Kiedy ich admira pole statki rozpoznawcze, a potem w rozproszonym szyku pozostae lekkie jednostki, bdzie chcia przekona nas, e to jest atak gwny. On sam zostanie z tyu z kilkoma cikimi statkami i bdzie oczekiwa, e rzucimy si jak dezorganizowana banda na te lekkie jednostki, bo jestemy zbyt gupi, aby si powstrzyma. Ten admira sdzi, e wemiemy te zwiadowcze statki za jego gwn si uderzeniow. - Pokaemy mu, e nie jestemy tpakami! - ryknli przemytnicy. - Tak jest, pokaemy mu. Zrobimy to tak, aby myla, e naprawd rzucilimy wszystko, co mamy, na pierwszych kilka statkw, ktre zbli si do Nar Shaddaa. A to bd, jak ju powiedziaem, statki zwiadowcze i lekkie wsparcie. Popatrzcie tutaj. Mako skin gow Hanowi, a ten przej mikrofon, podczas gdy Mako przy uyciu holoprojektora i wskanika zaczaj demonstrowa na wielkim ekranie plan rozstawienia si. - Jak widzicie na diagramie Mako - zacz Han - podzielimy nasze siy na dwie grupy. Grup Pierwszego Uderzenia i Grup Gwnego Uderzenia. Grup Pierwszego Uderzenia bd wszystkie mae jednostki bez cikiego uzbrojenia plus kilku najemnikw na zmodyfikowanych jednostkach patrolowych sub celnych. Suchajcie teraz uwanie. Przeczytam nazwy statkw i nazwiska kapitanw Grupy Pierwszego Uderzenia, a Mako w tym czasie umieci je na diagramie. Han odczyta list. - Zanim skoczymy cae przygotowania - cign - kady z was bdzie wiedzia dokadnie, gdzie jest jego pozycja, co ma tam robi i kiedy. Dzisiaj jednak, jak ju powiedzielimy, pokaemy wam tylko, jak rol macie odegra w planie oglnym. Mako wrczy Hanowi wskanik i przej mikrofon. - Jeli chodzi o Grup Gwnego Uderzenia, bdzie si skada z wszystkich naszych duych statkw oraz frachtowcw z cikim uzbrojeniem plus szwadron myliwcw. Mamy sze Y-skrzydowcw, kilka myliwcw Cloakshape i typu Z-95 owca Gw. A oto lista. Gdy Mako wyczytywa nazwy statkw nalecych do Grupy Gwnego Uderzenia, Han uzupenia obraz holograficzny. Wkrtce wielki trjwymiarowy ekran umieszJanko5

168 czony w audytorium kasyna wyglda jak skomplikowany wzr kolorowych linii i zawijasw, przeplatanych trjwymiarowymi modelami statkw. - Teraz wszyscy widzicie, do ktrej grupy naleycie. Czy kto jeszcze ma wtpliwoci? Kilku nowo przybyych podnioso donie, apy i macki. Szybko umieszczono ich w jednej lub drugiej grupie. Mako mwi dalej: - Grupa Pierwszego Uderzenia zaatakuje pierwsza, jak na to wskazuje nazwa. Pozostaniecie w takich parach, w jakich was tutaj rozpisano. Dwa statki mog si nawzajem osania i s znacznie bardziej efektywne jako grupa ni pojedynczo. Han pochyli si ku zebranym. - Suchajcie wszyscy... uwaajcie na turbolasery na krownikach Imperium. Mog rozwali was na atomy jednym strzaem. Zawsze musicie kluczy, gdy jestecie w zasigu ognia wikszych jednostek, jasne? - Jasne! - wrzasnli piloci. Mako podj wykad. - Pamitajcie, bracia przemytnicy, e midzy wikszymi statkami rozpoznawczymi i lekkimi krownikami bd tuziny myliwcw TIE. S szybkie, bardzo szybkie, i maj nieze lasery, ale s kruche. Jedno dobre trafienie i rozpadaj si w kawaki. S za szybkie na naprowadzanie, wic musicie strzela na oko. Dobierajcie starannie cele. Wikszo waszych jednostek ma bro, ktra strzela do tyu, wic moecie trzyma te TIE na dystans, kiedy zabierzecie si za jednostki gwne. Nadacie za mn? - Tak!!! - wrzasn tum. - Zabi te TIE! - Dobra. To jest wci jeszcze pocztek bitwy. Zaatakujemy wic statki zwiadowcze tak, aby sdzili, e to ju wszystko, na co nas sta. Jeli bdziemy mieli szczcie, trafimy kilka z tych TIE, moe nawet unieruchomimy jeden z krownikw typu Carrack, chocia na to nawet Lando nic by nie postawi. Mako na chwil przerwa, bo po ostatniej uwadze rozleg si oglny wybuch miechu. - Hej, Lando, ile stawiasz do jednego? - krzykn kto do modego hazardzisty. Han znw przej prowadzenie. - Mniej wicej w tym punkcie ktry z komandorw Imperium wczy do walki pozostae lekkie jednostki wsparcia, rozkazujc im zwikszy szybko i atakowa. Bdzie bowiem myla, e zna ju siy przeciwnika i moe je spokojnie wykoczy. Na razie prawie na pewno bdzie trzyma z tyu cikie jednostki, planujc wczenie ich do akcji dopiero przeciw tarczom Nar Shaddaa. Kiedy zacznie si bitwa z siami lekkiego wsparcia, najwaniejsz rzecz jest, abycie utrzymywali wyznaczone wam pozycje. Z tych pozycji macie bowiem szans uderzy ich na tyle mocno, by przeadowa tarcze. A potem kto z atakujcej pary moe mie okazj zniszczy to i owo, zanim si wycofacie. Ci z was, ktrzy maj rakiety albo torpedy, mog porzdnie przyoy tym lekkim krownikom! Han obrzuci swoich pilotw zatroskanym spojrzeniem. - W tym czasie bdzie tam ju nieze zamieszanie. Frachtowce bd prboway si wycofa, a wszystkie nasze lejsze jednostki przemieszaj si z imperialnymi. Nie Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 169 stracie rozeznania, co si dzieje. Bdcie gotowi reagowa elastycznie. Upewnijcie si, e na kadym statku znajdzie si kto, kto bdzie tylko sucha komend z komunikatora, w razie gdybymy musieli gwatownie zmieni koncepcj bitwy. Zaapalicie? - Taa... zaapalimy - odezwao si niepewnie kilka gosw. Han zrobi zmartwion min i przyoy do do ucha. - Oguchem ze staroci, czy co? Pytaem, chopaki, czy zaapalicie? - Jasne! Zaapalimy! - wrzasnli, tym razem chrem. - Tak lepiej - powiedzia Mako zabierajc gos. - Dobra, lemy dalej. Prawd mwic, bracia, oczekujemy, e przyoycie tym lekkim jednostkom. Bdziemy mieli przewag liczebn po wejciu Grupy Gwnego Uderzenia, no i to jest w kocu nasz teren. Oczekujemy wykoczenia co najmniej poowy z nich, co mocno zaskoczy imperialnego admiraa. Ale kiedy otrznie si z pierwszego szoku i zoci, i nabierze dla nas nieco wicej szacunku... Mako urwa dramatycznie, a sal znw wypeniy krzyki zebranych. - Tak! Tak!!! Nauczymy go respektu! - Na pewno nauczymy! - doczy do okrzykw Han. Mako skoczy myl. - .. .ale ten admira nie bdzie tam sta zbyt dugo z otwart gb. Nie chc was martwi, chopaki, ale on po prostu pomyli: Jak oni mi?" i wyle na nas swoje cikie jednostki. Moemy oczekiwa co najmniej dwch albo trzech cikich krownikw, a moe nawet drednota czy dwa na wsparcie. A te wiksze krypy bd miay potne tarcze i pancerze oraz gigantyczne dziaa. Szczerze mwic, bracia, niewiele mamy jednostek, ktre mog w ogle marzy o zrobieniu im jakiej szkody, a adnej, ktra mogaby si z nimi jako tako rwna. Na sali zapada gucha cisza. Han zmartwi si, e w tym momencie niektrzy mog si wycofa, ale ku jego uldze nikt nie wyszed. - Ale suchajcie - powiedzia Mako - bo teraz bdzie najwaniejsze. .. jeli uda nam si naprawd uszkodzi jeden z tych cikich statkw, Imperialni niemal na pewno si wycofaj, poniewa nie bd w stanie wykona do koca swojego zadania, a ich standardowa dewiza brzmi: minimalizuj straty, jeli nie moesz wygra. - No to jak go mamy uszkodzi, Mako? - krzykn jaki przemytnik. - Dobre pytanie. Wypracowalimy strategi, ktra naszym zdaniem to umoliwi. Suchajcie uwanie, chopaki. Kiedy zbli si do nas wiksze statki, udajemy odwrt. Na umwion komend wracacie midzy Nar Shaddaa a Nal Hutta. Tylko, na wszystkie demony, nie rbcie zwrotu w rwnym szyku i nie znikajcie jak na komend, gdy tylko pojawi si krowniki. To musi wyglda naturalnie, inaczej Imperialni nabior podejrze. - To co mamy robi? - zapyta jeden z przemytnikw, Bothanin. - Zatrzyma si i zaprosi ich na drinka? Mako spojrza karcco. - Bd powany, pajacu. Chcemy, ebycie si wycofali, ale tak, jakby to by wasz wasny pomys, a nie wykonywanie rozkazu. Ogon pod siebie i umykacie jak przeraone krliki. Tak to ma wyglda. A oni maj was ciga! Czy to jasne?

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

170

- Jasne! - wrzasnli. - Hej - podpowiedzia kto - na pewno dobrze nam wyjdzie udawanie przeraonych, zwaszcza jeli naprawd bdziemy zestrachani. Rozleg si miech. - Dobrze, dobrze - uciszy ich Mako. - Tutaj - uy wskanika, by pokaza punkt lecy midzy Nar Shaddaa a planet- bd czeka nasze wasne cikie jednostki. I bdzie to spora niespodzianka dla naszych imperialnych przyjaci. - Odwrci si i machn zachcajco rk na praw stron sceny. - Xaverri, pozwl do nas, prosz. Xaverri pojawia si na scenie w stroju pilota, z czarnymi wosami ciasno upitymi z tyu i prawie bez makijau. Han sugerowa, eby woya do tego wystpienia swj kostium iluzjonistki, ale odmwia. - Nie, Han - powiedziaa. - Jeli maj zaufa mnie i temu, co mam zrobi, musz wyglda jak jedna z nich. - Piloci i zaogi - zaczaj Mako. - Chc przedstawi wam Xaverri. Ona jest osob, ktra wygra dla nas t bitw... Niektrzy z was ju j znaj. Tym, ktrzy o niej nie syszeli, mog tylko powiedzie, e w tym, co robi, jest najlepsza w galaktyce. A to, co robi, to iluzje. Jednym ruchem doni Xaverri spowodowaa, e wiata w audytorium nagle przygasy, a potem bez najmniejszego ostrzeenia w powietrzu pojawiy si pikujce w publiczno gwizdawce z Kayven. Trik by zaplanowany, ale nawet spodziewajcy si go Han z trudem si powstrzyma, aby nie pa na ziemi, kiedy jedno ze miertelnie gronych zwierzt zmierzao ku jego gowie. Pozostali wrzasnli i upadli jak ma komend, a kiedy Xaverri spowodowaa zniknicie gwizdawcw kolejnym machniciem rki, zerwali si w spontanicznym aplauzie. Mako pozwoli tumowi klaska i tupa w podziwie; Xaverri umiechaa si lekko, ale zrezygnowaa ze scenicznego ukonu... - Jest naprawd dobra, chopaki - zacz Mako, kiedy troch ucicho. - I dla nas wanie stworzy swoje najwiksze arcydzieo. Kiedy cikie jednostki Imperium znajd si tam, gdzie chcemy - wskaza znw waciwy punkt - Xaverri stworzy iluzj, e naprawd wielka flota leci na nich od strony Nal Hutta. A kiedy oni zaczn wali ze swoich gwnych dzia w t nieistniejc flot, wtedy my hukniemy ich z boku i z tyu ze wszystkiego, co mamy. Tum zacz wrzeszcze z radoci. Han wystpi do przodu i na jego znak okrzyki zaczy powoli przycicha. - Teraz co tylko do waszej wiadomoci. Kapitan Renthal i j ej cikie jednostki bd czeka razem z Mako i nasz Gwn Grup Uderzeniow. Kapitan Renthal - odwrci si i wskaza siedzc w pierwszym rzdzie wielk, barczyst kobiet o bladej cerze i czerwono-zotych wosach - prosz o powstanie. Przemytnicy powitali j oklaskami, co byo pewn niespodziank, bo niektrzy z nich na pewno nieraz musieli ucieka przed Pici" Renthal albo innymi statkami z jej pirackiej floty. - Kapitan Renthal, twoje cikie jednostki bd musiay wyczyci drog dla naszych Y-skrzydowcw i pozostaych myliwcw. Kady lekki krownik Imperium Janko5

Janko5

A.C. Crispin 171 pomidzy nami a burtami tych wielkich jednostek bdzie waszym celem. Wasze turbolasery i protonowe torpedy musz je wyeliminowa. Nie moemy wykona szary na cikie jednostki pod ogniem ze wszystkich stron - poinformowa Mako publiczno, bo on i Han omwili ju t cz planu z Renthal po wielekro. Drea Renthal skina gow. - Wykonam swoj robot - powiedziaa czystym, silnym gosem. - Zostaam wynajta, aby powstrzyma Imperialnych przed zblieniem si do Nal Hutta. Przyjrzaam si waszemu planowi bitwy i zgadzam si, e jest to najlepsza droga do osignicia mojego celu. - Odwrcia si do przemytnikw. - Moecie liczy na mnie i moj flot w tej bitwie! Znowu okrzyki radoci, a kiedy Renthal uniosa pi w gr, tum zupenie oszala. - Ju dobrze - prbowa kontynuowa Han, gdy okrzyki nieco przycichy. - Myliwce bez rakiet i torped posu jako osona. Musicie trzyma si z dala od nas TIE podczas tej szary. - Korelianin wskaza reszt przemytnikw. - Reszta idzie do ataku i wybiera na cel jeden lub dwa cikie krowniki. Kiedy przyjdzie czas, Mako wyda wam rozkaz. Musimy podej tak blisko, jak tylko mona i uderzy skoncentrowanym ogniem prosto w systemy napdowe. Nie oszczdzajcie ich, walcie ca moc, jak mamy. Znw rozlegy si radosne okrzyki. Najwyraniej wiadomo, e maj do pomocy iluzje Xaverri i dobrze uzbrojon pirack flot, dodaa przemytnikom ducha. - Dobrze wic, bracia - powiedzia Mako. - Jeszcze tylko jedno. Jeli uda nam si to, co zaplanowalimy, zmiatacie stamtd byskawicznie. Te krowniki potrafi cakiem niele wybucha. Chyba nie chcecie znale si w zasigu takiej eksplozji? - Racja! - ryknli. - To tyle - zakoczy Mako. - Jeli si nie uda... - wzruszy ramionami. - C, musimy prbowa. Nie moemy tak po prostu si podda i wycofa. Tum przypatrywa mu si w milczeniu, nagle spowaniay... Han podszed do brzegu sceny. - Wic ju wiecie - powiedzia. - Taki jest plan. Teraz bdziemy go powtarza podczas wicze, a przyswoicie sobie kady szczeg. Jakie pytania?

Ku zdumieniu Hana, zanim upyno kilka dni, Xaverri i Sal-la stay si najlepszymi przyjacikami. On sam i Mako byli szalenie zajci przeprowadzaniem nie koczcych si wicze dla pilotw i ich zag, stanowicych siy obronne Nar Shadda, wic nie mia zbyt wiele czasu, aby bywa w hangarze Shuga. Ale ilekro tam wpada, spotyka obie kobiety pracujce razem przy tworzeniu dziea ycia magiczki. - To zadziaa tylko dla odwrcenia uwagi, na jakie dwie lub trzy minuty, Solo ostrzega go Xaverri. - Zobacz te statki atakujce ich z bardzo bliska, a na swoich przyrzdach odpowiadajce temu zudzeniu odczyty. Ale statki pojawi si blisko, wic ich reakcj bdzie obrcenie si, aby uy laserw dziobowych. Tylko w tym momencie wystawi si na wasz atak z boku. Janko5

172 Xaverri wypia yk stymherbaty, ktr Han przyrzdzi dla niej, a take dla Salli, Shuga, Chewiego, Jarika i pozostaych technikw pracujcych nad iluzj Xaverri. - Te statki maj by przeraajce, wic musz by blisko. Ale po kilku minutach, kiedy Imperialni zauwa, e aden z nich nie zosta trafiony z laserw, zorientuj si, e to oszustwo. Han skin gow. - Trzy minuty to wszystko, czego nam potrzeba, Xaverri. Napraw bdziemy wdziczni za tak dywersj. Skontaktowalimy si z t kapitan piratw, ktrych wynajli Huttowie. Statek flagowy Drei Renthal, Pi", ukryje si za Nar Shaddaa, to znaczy midzy ksiycem a Nal Hutta, razem z towarzyszcymi mu jednostkami. Kiedy cikie okrty Imperium wychyl si zza ksiyca i odwrc si przodem do twojej nieistniejcej floty, piraci i Mako bd mieli szans porzdnie im przyoy. Jarik Solo przetar zmczon twarz brudn rk. - Han, jak si dysponuje ta flota najemnikw? Czy oni naprawd bd pomocni? Han przytakn. - Renthal ma take ciki frachtowiec Zote Marzenie", ktry zosta przerobiony na baz myliwcw. To cakiem duy statek produkcji SoroSuub, chocia ze sabymi tarczami. Wypuci jednak swoich owcw Gw, a potem si wycofa. Poza myliwcami i Pici" jest jeszcze zdobyczny patrolowiec Imperium, na ktrym wymieniono jedn z obrotowych wieyczek laserowych na dziao jonowe, wic jest w stanie zaszkodzi cikim jednostkom. Ponadto jeszcze lekka korweta typu Stardrive... rendiliska produkcja, dobry stateczek, wyposaony ponad standard w pociski uderzeniowe i dziaka jonowe. - Jak dla mnie, wyglda to na cakiem siln formacj -stwierdzia Xaverri - chocia nie bardzo rozrniam dziao jonowe od pocisku uderzeniowego. - Kiedy zaczynaam zabaw z przemytem, te ich nie odrniaam - rozemiaa si Salla. - Ale kiedy od czasu do czasu ostrzeliwuj ci patrole Imperium, bardzo szybko uczysz si, jaka to rnica. Kobiety umiechny si do siebie. Han wci jeszcze nie mg si nadziwi tej byskawicznej przyjani. Mwic szczerze, by nawet troch zazdrosny. Pod wieloma wzgldami Salla i Xaverri zdaway si by bliej ze sob ni kada z nich bya z nim. Zastanawia si, czy rozmawiay czasem o nim. Moe wymieniay spostrzeenia? Sama myl spowodowaa, e lekko si zaczerwieni. Na szczcie Jarik skierowa rozmow na inne tory. - Han, czy mog porozmawia z tob chwil na osobnoci? Han przekn ostatni yk stymherbaty i wsta. - Oczywicie. Moe przejdziemy do biura Shuga, aby nie tarasowa tu drogi? - Jasne - zgodzi si chopak. - Tutaj w kadej chwili moe na nas wjecha podnonik antygrawitacyjny albo co w tym rodzaju. Rzeczywicie w hangarze gwnym byo rojno jak w mrowisku. Wszyscy przemytnicy dokonywali pospiesznych remontw swoich statkw, czasem nawet modyfikowali je, starajc si wycisn z silnikw dodatkow szybko albo dooy tu i tam dziako laserowe czy wyrzutni pociskw. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

173

A.C. Crispin

Han i Jarik przeszli obok Biegacza" Salli i pomachali do Shuga, gdy zobaczyli jego spocon twarz wychylajc si zza kaduba. Han przyoy donie do ust i rykn do mistrza mechaniki: - Dobra robota, Shug! Ty i Salla na pewno zrobicie Imperialnym niemi niespodziank! Kiedy tylko nie pomagali Xaverri przy jej iluzji, Salla i Shug z pomoc Rika Duela przerabiali Biegacza", instalujc mu od strony rufy par ukrytych wyrzutni pociskw. Statek Salli by koreliaskiej budowy lekkim frachtowcem typu Gymsnor-4, ale jak niemal kady statek przemytniczy, zosta powanie zmodyfikowany. Wyglda jak samo latajce skrzydo, a jeli chciao si zarobi pici od Salli, mona byo powiedzie, e wyglda jak mynock. Biegacz" by jednak szybki i zwrotny, a Sall uwaano za doskonaego pilota i Han bardzo na ni liczy w zbliajcej si bitwie. Wiedzia, e Salla bdzie miaa znacznie wiksz szans, eby narobi szkd statkom Imperium, ni on sam. Bria" to sympatyczny may stateczek, ale daleko jej do szybkoci, jakie mogy rozwija Biegacz" czy Sok Millenium". Jest te lej uzbrojona. Kiedy Han i Jarik dotarli do biura Shuga, musieli zdj z krzese sterty narzdzi, eby mc usi. Kiedy wreszcie zajli miejsca, Han westchn z ulg. - Ciesz si, e chciae ze mn porozmawia, dzieciaku. Usiadem po raz pierwszy od rana. Przez t bitw wci jestemy na nogach, ja i Mako. - Taa, ja te byem zajty - powiedzia Jarik. - Jeli nie pomagaem pani Xaverri, to pracowaem z Chewiem przy Brii" albo z Shugiem przy Biegaczu". - Shug mwi, e stajesz si bardzo dobrym mechanikiem -powiedzia Han. - A ja musz doda, e sporo te si nauczye jako strzelec i pilot. Ciesz si, e polecisz ze mn. Chewie jest dobry, ale co dwch strzelcw, to nie jeden. - Han... to jest... wanie o tym chciaem porozmawia. -Przystojna twarz Jarika zachmurzya si. - Ja... ja nigdy wczeniej nie braem udziau w bitwie - przekn z trudem lin. -Zeszej nocy zasnem, kiedy czyciem Brie" z sadzy, i... i miaem ten sen. Waciwie koszmar. - Tak? A co ci si nio? - nio mi si, e walczylimy z Imperialnymi i... - przekn znowu lin - i eksplodowalimy. Zobaczyem TIE i... zamarem ze strachu. Nie strzeliem. A potem zobaczyem zielone wiato lasera pdzce wprost na mnie i nic nie mogem zrobi. nio mi si, e... zginem. Twarz Jarika bya blada jak papier. Dra. - Han... boj si. Nie wiem, czy si do tego nadaj. Co bdzie, jeli nawal i zabij nas przez to, tak jak w moim nie? - Jarik - odezwa si Han. - Gdyby si nie ba, martwibym si o ciebie. Kiedy pierwszy raz szedem do bitwy jako pilot TIE, byem tak przeraony, e o mao nie porzygaem si w hem. Na szczcie siedziaem ju wtedy w kabinie w prni, wic wiedziaem, e jeli to zrobi, udusz si. Tylko dlatego zdoaem si powstrzyma. Potem kto do mnie strzeli i nawet nie mylc, zaczem odpowiada ogniem. Po prostu szkolenie przewayo. Janko5

174 - Naprawd? - Jarik przyglda mu si, jakby chcia wybada, czy ta historia nie powstaa w celu podtrzymania go na duchu. - Ale przecie wszyscy wiedz, e jeste odwany. Nawet tak o tobie mwi: Han to ma odwag. O mnie nikt tak jeszcze nigdy nie powiedzia. A jeli jestem tchrzem? Jak moesz zaryzykowa i powierzy mi swoje ycie? Han spojrza mu w oczy. - Stoisz w obliczu problemu, z ktrym wszyscy musimy si zmierzy. My na Nar Shaddaa stoimy poza prawem, a to zawsze jest niebezpieczne. Dla tchrzy nie ma tu miejsca. Zostaj poarci ywcem. - Radz sobie z wibroostrzem albo na pici - przyzna Jarik. - Ale to niezupenie to samo, co dezintegracja na atomy. Jedno bum" i ju jeste histori. - Dzieciaku, przypatrywaem ci si i sdz, e podoasz. To prawda, e ludzi czasem paraliuje strach podczas bitwy, ale dlatego wanie Mako i ja zmuszamy was do cigych wicze w przestrzeni. - Han wzruszy ramionami. - Dokadnie tak samo robilimy, gdy byem we Flocie Imperium. wiczenia i wiczenia, a wszystko z tego powodu, e kademu zdarza si straci gow w prawdziwej bitwie. Czasem nawet spotyka to weteranw. Ale jeli odbye wystarczajco duo wicze, istnieje szansa, e chocia mzg ci zdrtwieje, nie zagrozi to rkom. One same zrobi to, czego nauczye si na wiczeniach, nawet jeli twj umys przez kilka sekund nie daje im polece. Jeeli duo trenowae i znasz swoj robot... a ty j znasz, tego jestem pewien... to mzg po chwili zaskoczy. Strach wci bdzie w tobie, ale potrafisz przezwyciy parali. Po prostu bdziesz robi to, co powiniene, i wszystko bdzie dobrze. Jarik zwily wargi. - A jeli nie? Moe powiniene mie innego strzelca. Wolabym umrze ni doprowadzi do twojej mierci. - Jeli chcesz, wezm kogo innego - odpar Han. - Ale wol ciebie. Znam ci, latalimy ju razem i razem wiczylimy. Ale to twoja decyzja. Chopiec skin gow. - Dziki. Pomyl nad tym. Han klepn Janka w rami, kiedy przechodzi obok niego. - Przepij si troch. Czeka nas pracowity poranek. Jarik umiechn si do niego ciepo. - Dobrze, Han. Lando Calrissian okropnie si czu, kiedy by brudny, ale powoli zaczyna do tego przywyka. Przygotowywanie Sokoa Millenium" do bitwy byo brudn i oliz robot, ale kto w kocu musia j wykona. W zeszym tygodniu Shug pomg mu dobra i zainstalowa wieyczk dziaow po prawej stronie statku, z tyu kabiny, tu nad luz wyjciow. Ale wci jeszcze pozostawao mnstwo do zrobienia. Pomogliby mu chtnie Han, Chewie czy Salla, ale oni te mieli pene rce roboty, pomagajc Xaverri przy jej hologramie albo przygotowujc wasne statki. Lando zrozumia, e zwizek Hana i Xaverri naley do przeszoci. Spawajc podstaw nowego dziaka laserowego odkry, e jego myli biegn ku iluzjonistce. Z pewJanko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

A.C. Crispin 175 noci bya wspania kobiet - pikna, inteligentna, o dobrym smaku i poczuciu humoru, miaa wszystkie te cechy, ktre Lando uwaa za pocigajce. Zastanawia si, czy miaaby ochot na zwizek z nim, taki sam, jak swego czasu z Korelianinem. Wygldao na to, e cignie j do rozmaitych zawadiakw, bo inaczej nigdy nie zwizaaby si z Hanem. Moe powinienem zapuci wsy, pomyla Lando, bd mia bardziej zawadiacki wygld. Umiechn si samymi kcikami ust. Moe Xaverri da si namwi na wspln podr, gdy to wszystko ju si skoczy. Lando rozwaa powrt do systemu Oseon. Mia kilka pomysw na zdobycie sporych pienidzy. Musia w tym celu jeszcze popracowa nad umiejtnociami gry w sabaka. Za jakie sze miesicy w Miecie Chmur na Bespin miaa si odby gra o naprawd due stawki i Lando bardzo chcia wzi w niej udzia. Ale eby w ogle o tym myle, musia mie due pienidze na wejcie, a w tym celu musia wrci do Oseon. Tam wszystko szo atwo... No i przydaoby si, uzna Lando, towarzystwo jakiej uroczej damy. Ale moe Xaverri cay czas kochaa Hana? I co powiedziaby Han, gdyby jego bya dziewczyna zwizaa si z jego najlepszym kumplem? No, powiedzmy, najlepszym ludzkim kumplem - bo tak w ogle najlepszym by niewtpliwe Chewbacca... Pogrony w marzeniach o sobie i Xaverri, wygrywajcych i ucztujcych w najlepszych kurortach systemu Oseon, Lando przejecha sobie pomieniem spawarki po kciuku. Zakl i zaczaj ssa oparzone miejsce, ale przesta, gdy z obrzydzeniem zauway, jak brudn ma rk. - Panie - zagadn Vuffi Raa, wychylajc si spod kaduba Sokoa". May robot w kadej ze swoich piciu koczyn, zakoczonych podobnymi do macek gitkimi palcami, trzyma jakie narzdzie. Jego czerwone oko wpatrywao si wprost w Lando. - Co si stao? Wcieky, e nie moe possa piekcego jak diabli kciuka, Lando rozzoci si jeszcze bardziej. - Vufii, ile razy ci mwiem, aby nie zwraca si do mnie panie"? - Piset szedziesit dwa razy, panie - zabrzmiaa byskawiczna odpowied. Lando prychn. - Po prostu oparzyem si w palec. To wszystko, stary. Nic mi nie bdzie. Wracajmy do roboty. Dzi w nocy Sok" musi by gotw. Mako robi kolejne wiczenia. - Bardzo dobrze - powiedzia Vuffi Raa i odszed.

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

176 - I bardzo dobrze! - wykrzykn Lando. - Dobra, mj may odkurzaczu. Do roboty. - Tak, panie.

- Hej, Vuffi - zawoa Lando. Robot zatrzyma si. - Tak, panie? Tym razem Lando zignorowa tytu. - Jeste pewien, e moesz pilotowa Sokoa" podczas bitwy? - To nieco obciy moje obwody, panie, poniewa, jak wiesz, jestem zaprogramowany na nierobienie krzywdy ywym, a zwaszcza inteligentnym organizmom. Ale poniewa to pan bdzie strzela, sdz, e bd mg pilotowa. Prosz tylko nie wydawa mi polecenia taranowania innego statku, bo nie bd w stanie go wykona. Janko5

Han i Mako nie powiedzieli prawie nikomu, kiedy dokadnie Greelanx zaatakuje. Niektrzy przemytnicy ze Sztabu wiedzieli, e Han i Mako znaj czas akcji, ale zaakceptowali decyzj obu byych oficerw Imperium, e nikt inny nie powinien tego wiedzie. Lando, Shug, Salla, Rik Duel, Blue i Jarik... wszyscy oni mieli wiadomo, e kiedy pewnego razu zostan wezwani na wiczenia, okae si, e to prawdziwa akcja. Pozostali nie wiedzieli nawet tego. Han i Mako musieli bardzo umiejtnie wiczy swoje wojsko. Nie mogli dopuci, eby przemytnicy si znudzili albo zmczyli, co mogo atwo si przydarzy, gdyby wiczyli zbyt intensywnie. Z drugiej strony wiedzieli, e ta zbieranina potrzebuje wielu praktycznych wicze. Jedyn szans na wygranie bitwy z Flot Imperium byo dokadne wykonanie planu Mako i Hana. Przemytnicy z Nar Shaddaa byli prymitywnymi indywidualistami i nie przywykli dziaa w wikszych grupach. - To jak prba zapdzenia do stada dzikich kotw - powiedzia Xaverri zrezygnowany Han. - Kady z nich uwaa, e wszystko wie lepiej i kwestionuje kady rozkaz, ktry mu wydajemy. Niech ich wszystkich szlag trafi! - Ale kiedy ostatnio robilicie wiczenia ca formacj -przypomniaa Xaverri, by go nieco pocieszy - udao im si zaj pozycje i wykona zadanie w trzykrotnie krtszym czasie ni potrzebowali przy pierwszej prbie. - Tak - zgodzi si Han z zauwaalnym brakiem entuzjazmu. - Tylko e przez to zaczynam siwie, kochanie. Umiechna si i przeczesaa mu doni czupryn udajc, e szuka siwych wosw. Od czasu wizyty u admiraa by krtko ostrzyony. - Nie widz adnego - powiedziaa po chwili. Teraz on take si umiechn. - W takim razie te siwe rosn do wewntrz. Pogadzia go po doni. - Nie martw si, Solo. Uda nam si. - Mam nadziej- odpar. - Wiesz, kochanie... - Tak? - Dzikuj, e przyjechaa nam pomc. Bez ciebie nie mielibymy szansy. Umiechna si do niego szelmowsko. - Za nic bym tego nie opucia. Samo spotkanie z Sall byo tego warte. - Tak... zauwayem, e wy dwie bardzo si do siebie... zbliyycie - powiedzia ostronie Han. - O czym rozmawiacie, e cay czas miejecie si przy pracy? Rozemiaa si. - Ty zarozumialcze! Na pewno mylisz, e rozmawiamy o tobie. - O mnie? Ale skd! - zapewni gorco Han. - Na pewno tak mylae - rozemiaa si widzc jego zdenerwowanie. - Przyznaj si, Solo! Janko5

177

A.C. Crispin

Han wykrca si, jak mg, cay czas si zastanawiajc, czy po tym wszystkim uda mu si jeszcze kontynuowa dotychczasowy zwizek z Sall. Widzia, e Lando interesuje si i Xaverri, i Sall i nie zawaha si o nie walczy, jeli tylko wyczuje, e ich zainteresowanie Hanem osabo. Czy Salli naprawd na nim zaley, tak jak zaleao Brii i Xaverri? Nie wiedzia. Nigdy o tym nie rozmawiali. Bawili si dobrze, spdzali mio czas, pracowali razem. Ale nigdy nie poruszali tematu uczu czy wsplnej przyszoci. Widocznie -jak przypuszcza Han - adne z nich do niej nie dyo. A co on sam czu do Salli? Nie by pewien. Przez wikszo czasu by zbyt zajty, eby w ogle si nad tym zastanawia. Na pewno nie zamierza zachowa si tak jak Roa... Zastanawia si nad tym pniej w hangarze Shuga, ale zaraz zjawi si Chewie z lekk pretensj. Han podnis gow. - Co? Odprawa? Faktycznie, zapomniaem. Poszed za Wookiem do audytorium Paacu Losu. Czas na nastpny wykad. Musi si upewni, e kady przemytnik dokadnie rozumie swoj rol w caej strategii... Dwie godziny pniej, gdy przemytnicy opuszczali audytorium, Han spotka si z Shugiem Ninxem i z Sall Zend. Salla ucisna go mocno i pocaowaa w policzek. - Bye wietny - powiedziaa. - Zawsze jeste wietny, Han. Przysigam, e jeste urodzonym przywdc. Korelianin umiechn si zawstydzony. - Kto, ja? Wyszli razem na zewntrz. - Kiedy nastpne wiczenia? - zapyta Shug. - Nie wiem - skama Han. - Ogosi je Mako. Czy Biegacz" ju gotw? Holoprojektor na miejscu? Sygnay kontroli ruchu sprawne? - Wszystko gotowe - zapewni go Shug. - Mwi ci, Han, kiedy to wszystko si skoczy, a ja przeyj, bd spa chyba tydzie. Salla trcia go w rami. - Nie mw nic o przeyciu. To przynosi pecha. - Znalelicie ju tylnego strzelca? - zapyta Han. - Tak. Rik zgosi si do obsugi wyrzutni rufowych - odpara Salla. - Mwi, e jest dobrym strzelcem. - Jest dobry - potwierdzi Han. - Ale... nie zostawiajcie go samego na statku, nie poyczajcie mu pienidzy i nie dawajcie kodw dostpu do niczego, co ma jakkolwiek warto, dobrze? Salla umiechna si. - Wiem. Ostrzegano nas ju. Lepi mu si palce nawet wrd swoich? - Tak... delikatnie mwic - powiedzia Han. - Mwiem wam ju, e mam dobre wieci? - Nie, nie mwie. Jakie? - Mako zamierza dowodzi obron z Pici". Ale kilka dni temu zdalimy sobie spraw, e mamy troch szczcia. Zgadnijcie, kto jest tak bardzo zaabsorbowany maJanko5

178 cierzystwem, e zapomnia zabra swj jacht na Nal Hutta? A czyje wezwania do pilotw cigle nie mog dotrze, bo poczenia komunikacyjne midzy Nal Hutta a Nar Shaddaa niezmiennie s przecione? Na ustach Salli pojawi si umiech satysfakcji. - Chcesz powiedzie, e Pera Smoka" wci tu jest? - Owszem. I w odrnieniu od swojego bratanka Jabby, Jiliak dba o utrzymania penej gotowoci bojowej statku. Ma tam sze owcw Gw. Wszystkie sprawdzilimy. S w najlepszym porzdku. Mamy te pilotw i obsug laserw dla Mako, a Blue namwilimy na pilota. Jej statek jest za wolny, aby moga nam pomc, a jest za dobrym pilotem, eby si marnowaa. W ten sposb Mako bdzie mg si skoncentrowa wycznie na ekranach taktycznych i obserwowa wszystko uwanie. Shug gwizdn cicho. - Jacht bardzo si przyda. Nie ma mocnego opancerzenia, ale cakiem nieze lasery i tarcze. - Ale jeli zostanie zniszczony, Jiliak wytapetuje sobie ciany naszymi skrami zauwaya Salla z umiechem. - Mimo wszystko powinnimy zaryzykowa. Potrzeba nam kadego statku. - Nie bdziemy rozgasza, kto naprawd jest na pokadzie Pery Smoka" - powiedzia Han. - Jeli Jiliak si o tym dowie, Mako bdzie musia potem uda si na dugie wakacje na Ucieczk Przemytnikw, ale mwi, e jest do tego przygotowany. Wykrzywi twarz w umiechu. - Blue twierdzi, e potrafi mu zapewni interesujcy pobyt. Shug potrzsn gow, a Salla parskna: - Zao si, e potrafi! Roa w cinieniowym stroju pilota sta na permabetonie ldowiska, a przy nim urodziwa blondynka ze zami w oczach. - Uspokj si, Lwyll - poprosi przemytnik. - Nie musisz si martwi. Bd ostrony. - Prosz... - powiedziaa i chwycia go mocno za rami. -Prosz, wr do mnie, Roa. ycie bez ciebie nie bdzie wiele warte. - Obiecuj, e wrc - zapewni j. - Lwyll" jest dobrym statkiem. Zadba o mnie tak jak ty. Dlatego tak go nazwaem. Nachyli si i pocaowa j mocno. - Poza tym to tylko nastpne wiczenia, kochanie. Przychodzia tu caowa mnie na poegnanie ju osiem razy i zawsze wracaem po pgodzinie. Teraz te tak bdzie. Skina gow, ale po jej policzku spyna za. - Kocham ci, Roa. - Ja te ci kocham, Lwyll. Wrc, kochanie. I ju bdziemy yli spokojnie. Pobierzemy si. Zobaczysz, wszystko bdzie dobrze. Skina gow. - Lepiej ju id. - Racja. Nie chc si spni na wiczenia. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

179

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

180

Wci z umiechem na twarzy Roa wcisn swoje zwaliste ciao do wntrza Lwyll" - zmodyfikowanego statku zwiadowczego typu Redhorn, szybkiego i zwrotnego, ale uzbrojonego tylko w trzy lekkie dziobowe dziaka laserowe. May stateczek wyglda jak cylinder zakoczony iglic z krtkimi trjktnymi skrzydami w czci rufowej. Niemal tak szybka jak myliwiec TIE, Lwyll" miaa nad nim jedn wielk przewag - dysponowaa tarczami. Roa spojrza w d na swoj przysz on. Staa na permabetonie i machaa do niego. Umiechn si do niej i pokaza uniesiony do gry kciuk. Potem sprawdzi instrumenty, zapi si w fotelu i woy hem. Aby osign maksimum prdkoci i mocy ataku, zdecydowa podczas remontu wymontowa cz systemw podtrzymywania ycia. Napierajc na dwigni uruchomi dolne silniki manewrowe i pchn may stateczek w gr. Wspinajc si coraz wyej spojrza w d, starajc si dojrze jasn gow Lwyll, ale znika ju w oddali. Roa pomkn w stron przewidywanej dla niego pozycji. Jako jeden z niewielu, nie lata z partnerem. Mia za zadanie uy wielkiej szybkoci Lwyll do ledzenia ruchw Floty Imperium. Specjalny kana komunikacyjny umoliwia mu bezporedni kontakt z Mako. Gdy atmosfera wok niego przerzedzia si i niebo zmienio kolor z szaroniebieskiego na kobaltowy, a potem czarny, usiany gwiazdami, Roa si rozluni. Zawsze uwielbia lata, a Lwyll" bya cudowna w prowadzeniu - tak szybko reagowaa na kady ruch. Przelecia nad kul Nar Shadda i osign wyznaczon pozycj w kilka minut. Oczekiwa, e jak zawsze dotd, w jego suchawkach za chwil rozlegnie si gos Mako: Wszystkie statki powrt do bazy. To byy wiczenia. Wszystkie statki powrt do bazy po osigniciu wyznaczonej pozycji..." Rzeczywicie kilka sekund pniej w suchawkach zachrobotao i rozleg si gos Mako: - Uwaga. Uwaga. Suchajcie wszyscy uwanie. Zaczo si. Imperialni pojawili si na naszych czujnikach. Zaczo si. To nie s wiczenia. Powtarzam, to nie s wiczenia. Naprawd si zaczo, dzieci. Przygotowa si do starcia z wrogiem. Oczy Roi rozszerzyy si z wraenia. Kiedy gos Mako ucich, przemytnik zauway z przeraeniem statki Imperium wynurzajce si z nadprzestrzeni...

ROZDZIA

14
BITWA O NAR SHADDAA
Pierwsz rzecz, jak zobaczy admira Winstel Greelanx, kiedy jego Przeznaczenie Imperium" wynurzyo si z mikro-skoku nadprzestrzennego, by may statek zwiadowczy, ktry odwrci si gwatownie i oddali w panicznej ucieczce. Admira umiechn si chodno. Zdaje si, e dzisiaj wiele takich zobacz, pomyla. Ta myl go przygnbia. Naprawd trudno bdzie mu ponie klsk w walce z tak aosn band. Jak, na galaktyk, ma tego dokona? - Sir, flota wyonia si z nadprzestrzeni - poinformowa jego zastpca, komandor Jelon. Zwyciyo dugoletnie dowiadczenie i Greelanx bezwiednie wyda komend: - Rozkaza flocie uformowa szyk. Admira wiedzia dokadnie, co si dzieje, wic nie traci czasu na obserwacj. Cikie okrty ustawiy si zgodnie z planem w klin z Przeznaczeniem" na czele. Za nim leciay dwa cikie krowniki, owca" i Likwidator", a wreszcie Obroca Pokoju" i Duma Senatu". Dwa pozostae cikie krowniki, Siacz" i Mciciel", stanowiy ariergard. Drednoty wypuciy swoje myliwce TIE, ktre otoczyy ca formacj. Dwa okrty zwiadowcze, lekkie krowniki typu Carrack Czujny" i Czatownik", wysuny si przed flot i rwnie wypuciy swoje TIE. Szesnacie pozostaych lekkich jednostek - korwet i lekkich krownikw typu Guardian - uformowao pokrg muszl, ktra miaa uniemoliwi jakkolwiek ucieczk z Ksiyca Przemytnikw. Wszystko to odbyo si szybko, sprawnie i bez najmniejszych zakce. Greelanx dobrze przewiczy z dowdcami okrtw kady punkt planu bitwy. - Panie admirale, flota zaja pozycje zgodnie z rozkazem -zameldowa kilka minut pniej Jelon. - Doskonale. Prosz wyda rozkaz przystpienia do planowej operacji. - Tak jest, admirale. Caa flotylla ruszya z przewidzian prdkoci w kierunku Nar Shaddaa, poprzedzana przez statki rozpoznawcze poruszajce si nieco szybciej. Janko5

Janko5

181

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

182

Greelanx przyglda si temu przez ekran widokowy ze swojego mostka. Czujniki dalekiego zasigu wskazyway, e Nar r Shaddaa jest otoczony przez setki, a moe tysice wrakw kosmicznych i rozmaitego drobniejszego szmelcu. Nie zdoa przeprowadzi tamtdy swoich cikich jednostek, zwaszcza jeli przemytnicy podejm jak prb oporu. Kiedy bezporednio zbli si do ksiyca, bdzie musia nakaza zmian kursu, aby omin szerokim ukiem te latajce miecie. Admira z domi splecionymi za plecami przyglda si malekiej kropce migajcej na monitorze - ogarnitemu panik stateczkowi, ktry spotkali jako pierwszy. Kiedy ten zbliy si do kosmicznych mieci, doczyy do niego w rwnie panicznej ucieczce dwa inne frachtowce. Greelanx westchn. Jego plan przewidywa zdawienie wszelkiego oporu w mniej ni pitnacie minut. Musi naprawd powanie pomyle, w jaki sposb przegra t bitw... Przez pierwszych kilka minut Roa ca si woli musia si powstrzymywa przed skokiem w nadprzestrze. Widok Floty Imperium wstrzsn nim do gbi. Wprawdzie wiedzia, e flotylla bdzie liczna, a cz jednostek wielokrotnie wiksza ni kady statek, jaki dotd widzia, ale to nie wystarczyo, by spokojnie przyj ten widok w rzeczywistoci. Niemal nie rejestrujc tego, co robi, Roa natychmiast wykona zwrot i pogna na penej szybkoci w kierunku Nar Shaddaa. W kocu jednak odetchn gboko kilka razy i powstrzyma lep panik. Wzia w nim gr rutyna, nabyta dziki wielokrotnym wiczeniom caej operacji. Musz potwierdzi kontakt, pomyla. Jestem przecie statkiem zwiadowczym. Aktywowa swj komunikator korzystajc ze specjalnego kodu dostpu, ktry ustalili wczeniej. - Obroca Gwny, tu Lwyll". Odbir, Gwny. W suchawkach usysza gos Mako. - Syszymy ci Lwyll". Spotkae ich? - Potwierdzam, Gwny. - Roa upewni si jeszcze, spogldajc na czujniki i monitor rufowy. - Ustawili szyk i zbliaj si. - Dobrze. Pamitaj, e o to wanie nam chodzio. Po prostu ich prowad. Zmniejsz nieco szybko, jeli nie wystawi ci to na zbytnie niebezpieczestwo. Posyam Gwiezdnego Podrnika" i Eleganta", eby pomogy ci podprowadzi chocia jeden z tych krownikw zwiadowczych na podan pozycj. - Rozumiem, Gwny. Roa zwolni troch upewniajc si, e robi to stopniowo. By zdumiony, w jakim tempie zbliaj si statki typu Carrack. Szybkie s! Poczu si pewniej, gdy Mako przeznaczy mu do pomocy te dwie szybkie jednostki. W dodatku Danith Jalay i Renna Strego byli doskonaymi kapitanami. Wzi gboki oddech. Strach wci w nim by, ale przyczai si gdzie gboko i przynajmniej ju nie paraliowa mu myli. Janko5

Roa wyprostowa si w fotelu i skoncentrowa na czekajcym go zadaniu. Stojc na mostku Pery Smoka" Mako wpatrywa si w ekrany taktyczne z napit uwag. Ba si nawet mrugn. Pera" bya zbyt dua, aby ukry j pomidzy latajcymi wrakami i mieciami, tak jak mogy to zrobi mniejsze statki, ale Mako kaza Blue tak ustawi si za ksiycem, aby jednostki imperialne dostrzegy go dopiero po znalezieniu si na pozycji, na ktr chcieli je cign. Mako zobaczy, e jeden ze statkw zwiadowczych zmienia kurs, aby zbliy si z drugiej strony do Nar Shaddaa, podczas gdy jego partner zmierza wprost w puapk. Taki manewr mia sens, przecie Greelanx nie wiedzia, gdzie czekaj na niego przemytnicy... Jeli zaatakuj zwiadowca pewnie zostanie tam i zaczeka, nie angaujc si w walk i obserwujc pozycj za Nar Shaddaa, gotw do przechwycenia ewentualnych uciekinierw. Drugi natomiast, ktry wedug przechwytywanych kodw identyfikacyjnych nosi nazw Czujny", zblia si do wyznaczonej do ataku pozycji. Ju prawie, pomyla Mako wycierajc mokre od potu donie o spodnie. Prawie... Falan Iniro by Korelianinem. Przyjaciele mawiali o nim, e jest impulsywny i ma zbyt gorc gow. Iniro odpowiada na to, e szybko dziaania zazwyczaj wychodzia mu ma korzy; dziki temu zagarnia najlepsze interesy, najdroszy towar i najlepsze rozdania w sabaku. Teraz, siedzc na pokadzie swojego lekkiego frachtowca typu YT-1210, Iniro irytowa si czekaniem. Na demony, myla, co tam si dzieje? Denerwowao go straszliwie to chowanie si za starym wrakiem statku, do ktrego by przyczepiony magnetyczn przyssawk. Iniro znowu spojrza na instrumenty i tym razem przycigny jego uwag. Zbliao si do nich co naprawd duego. I byo blisko, coraz bliej. To musi by jeden z nich, pomyla Iniro. aowa, e nie zainstalowa na swoim statku czujnikw nowej generacji. Gono jednak powiedzia do swojego strzelca, Rodianina o imieniu Gadaf: - Hej, Gadaf, mam co na ekranie. Bd gotw do strzau. - Tak jest, kapitanie - odpar Rodianin. - Pena gotowo. Niektrzy przemytnicy uwaali, e jego statek jest zbyt sabo uzbrojony, by walczy ze statkami Imperium, ale Falan Iniro by przekonany, e jego umiejtnoci pilotau wystarcz aby zrwnoway fakt, e ma tylko jedno dziako laserowe umieszczone na obrotowej wieyczce na szczycie statku. - Chciabym... - dotar do niego peen obaw gos Rodianina. - Co by chcia? - ebymy mieli czas wyprbowa celowniki lasera przed bitw, szefie. Cigle musz bra poprawk na oko, bo wali za bardzo w prawo. Nie miaem czasu go skalibrowa. Iniro nie odnis si ze zrozumieniem do jego alw. - Na oko te mona, Gadaf. Ja jako zawsze trafiam z tego dziaka. Janko5

183

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

184

- Wiem, szefie - odpar Rodianin. - Nie mwi, e ja nie daj rady... No, pomyla z irytacj Iniro, kiedy wreszcie dostaniemy ten cholerny rozkaz? Na ekranie wygldao to tak, jakby duy statek zaraz mia si z nimi zderzy. No dalej, dalej! Na co... Drgn odruchowo, gdy usysza nagle w suchawce gos Mako, zakcany przez trzaski, ale rozpoznawalny. - Grupa Pierwszego Uderzenia, tu Obroca Gwny. Przygotowa si do... Iniro wyda westchnienie ulgi i nagle zda sobie spraw, e nie dosysza ostatniego sowa. Czy to zabrzmiao ataku"? By tego niemal pewien. Przez moment zastanawia si, czy nie wczy komunikatora i nie poprosi o powtrzenie komendy, ale nie zrobi tego. Chopaki by si z niego miali, a poza tym zostaby z tyu w tym rajdzie. - Naprzd! - wrzasn i odczy magnetyczn przyssawk. Wychylajc si zza wraku Iniro dostrzeg, e s z nim take dwa inne statki. Tylko dwa? A gdzie, na wszystkich sugusw Xendoru, podziali si pozostali? Nie mia jednak czasu dugo nad tym rozmyla, bo niemal natychmiast sta si celem ataku myliwca TIE. Odczu uderzenie w przedni tarcz. Wyrwna cios polem energetycznym i poczu wstrzs statku, gdy Gadaf wali ju w tego TIE. Zupene pudo. Za bardzo na lewo. Za dua poprawka, ty gupcze! - pomyla. Pooy statek w ostry skrt, wyciskajc z niego ca moliw moc. - Wal w niego, Gadaf- wrzasn. Wystrzeli czerwony promie, niemal si ocierajc o obracajcego si wzdu podunej osi TIE. Iniro zakl i rzuci si za nim w pocig. Nie byo to atwe midzy caym tym latajcym mieciem. Cay czas musia obraca si w paszczynie pionowej, aby unikn zahaczenia skrzydami o jaki wrak. - Zaraz bdzie czysty strza! - wrzasn. - Przygotuj si! Tak jak obieca, w nastpnym uamku sekundy znalaz si w jednej linii z TIE, a pomidzy nimi bya tylko pusta przestrze. Nastpny czerwony promie pomkn przez prni i tym razem ugodzi myliwca w sam rodek kaduba. Ten eksplodowa i rozbysn, najpierw t, potem bia, rozszerzajc si kul ognia... Potem nie byo ju myliwca, tylko drobne kosmiczne odpadki dryfujce w przestrzeni. Ale Iniro nie zdy nacieszy si zwycistwem. Kiedy rzuci byskawicznie okiem na ekran taktyczny, zobaczy, e aduje si wprost na wiksz jednostk. By prawie nad jej wieyczk bojow. Kapitan Iniro rozpaczliwie napar na ster, starajc si desperacko poderwa w gr. Ktem oka dostrzeg bysk... Na sugusw Xendoru, to... Nie zdoa nigdy dokoczy tej myli. Cikie turbolasery lekkiego krownika typu Carrack rozpaliy si zielon powiat, ktra zmienia lekki frachtowiec w kosmiczny py w czasie krtszym ni potrzeba czowiekowi na mrugnicie powiek... Janko5

Ju w sekund po tym, jak w lad za statkiem Falana Iniro wyskoczy zza wraku, Niev Jaub wiedzia, e popeni wielki bd. May Sullustianin siedzia za sterami swojego zmodyfikowanego lekkiego frachtowca o nazwie ,3nef Nile". Dostrzegszy wyskakujcego z ukrycia Iniro pomyla w pierwszej chwili, e moe sam le zrozumia rozkaz Mako... i wyskoczy za nim. Gdy tylko znalaz si w odkrytej przestrzeni, zauway, e po nim wyskoczy jeszcze tylko jeden statek. A zatem wyszli przed orkiestr. Atak najwyraniej wcale si jeszcze nie zaczaj. Przebiega mu przez gow myl, aby natychmiast dokona zwrotu i ukry si ponownie, ale byo ju za pno. Zielony promie lasera myliwca TIE niemal otar si o jego bok. Jaub pchn swj may stateczek, przypominajcy z wygldu opancerzonego gada z jego rodzinnej planety, w manewr uniku. W odrnieniu od wikszoci obrocw Nar Shaddaa, Jaub by uczciwym handlarzem, ktry po prostu robi interesy na Ksiycu Przemytnikw, dostarczajc tu ywno dla jednego z eleganckich hotelw-kasyn. Na Nar Shaddaa bya spora enklawa sullustiaska i may humanoid mia tu wielu przyjaci i krewnych. Wic kiedy Mako rzuci haso walki, Jaub uzna, e jego obowizkiem jest wzi w niej udzia. Nie mg pozwoli, aby jego rodzina i przyjaciele cierpieli. Musia im pomc. Co teraz? - pomyla strzelajc do TIE. Nie mog rwna si z tymi pilotami. Nigdy dotd nie strzelaem w prawdziwej walce! Ale nie byo ju odwrotu. Na scen wszed lekki krownik i oczy Jauba rozszerzyy si z przeraenia, gdy zobaczy unicestwienie statku Iniro w ogniu turbolasera. Z trudem powstrzyma nagy atak torsji. Gdyby mia najmniejsze szanse w walce z ktrym z tych statkw, pewnie by sprbowa, ale Jaub by realist. Jedyne, co mg zrobi, to stara si pozosta jak najduej przy yciu i liczy przy okazji na jak czyst pozycj do strzau. Przecie Mako za kilka sekund powinien nakaza waciwy atak! Jaub pooy si na bok, gdy TIE nie wiadomo skd zaszarowa na niego. Manewr uniku wprowadzi go w zasig turbolaserw krownika. Sullustianin jkn w straszliwym przeraeniu, gdy zielony snop ognia lizn jego statek. Jestem cay! Nie trafi mnie, nie trafi mnie, nie trafi... o bogowie. .. jednak trafi! - przemkno mu gorczkowo przez myl. Wskaniki mocy gwatownie spaday. Promie ledwie go musn, ale musia skasowa jego praw tarcz i uszkodzi napd. Bnef Nile" wci mkn do przodu si inercji, ale silniki odmwiy wsppracy. Jaub wyprbowa zapasowe silniki manewrowe i stwierdzi, e wci s na chodzie. Nie mg wyhamowa ani przyspieszy, ale wci jeszcze mg si odwrci. Obejrza si i zobaczy, e z gry spadaj mu za ruf dwa TIE. Za moment znajd si w pozycji do strzau i przerobi go na atomy. Krownik najwyraniej postanowi nie marnowa energii potnych turbolaserw na maego uszkodzonego frachtowca. Wielki statek Imperium kontynuowa swj kurs rwnolegle i nieco z tyu w stosunku do rozpdzonego statku Jauba. Sekundy... zostay mi tylko sekundy. Mog je policzy, pomyla Jaub. Janko5

185

A.C. Crispin

Sullustianie nie byli wprawdzie bohatersk ras, ale za to bardzo praktyczn. Za pomoc silnikw manewrowych Jaub wprowadzi swj statek w korkocig w paszczynie poziomej. Zawiroway mu w oczach gwiazdy i kosmiczne wraki, a odek podszed pod gardo. - Bnef nile, chopaki! - wrzasn, kierujc nagym skrtem swj wirujcy statek prosto w bok lekkiego krownika. Bnef nile w jzyku Sullustian oznacza: niech wam szczcie sprzyja". W pierwszej chwili Jaub sdzi, e mu si nie uda, e krownik porusza si zbyt szybko, ale w ostatnim uamku sekundy zda sobie spraw, e naprawd uderzy w boczn tarcz wielkiej jednostki. Wypenia go rado, a potem zobaczy jeszcze tylko bysk ognia... - Cholerni gupcy! Dlaczego nie poczekali na mj rozkaz? -wrzasn Mako patrzc na ekran taktyczny. - Dlaczego wyskoczyli przed wszystkimi? Moe go nie zrozumieli? Wyda komend przygotowa si do odskoku", a kiedy tylko skoczy mwi, ci trzej wariaci wyskoczyli z kryjwki. Mako patrzy na ekran i kl na czym wiat stoi w kilku jzykach, widzc agoni dwch z tych impulsywnych zag. Przynajmniej ten drugi, kimkolwiek by, zrobi co poytecznego. A nawet ten gupiec, ktry zacz to cae zamieszanie, zabra ze sob jednego TIE. Teraz za trzeci statek zawraca wprost na niego z siedzcym mu na ogonie myliwcem. - wietnie! - rykn Mako. - Podprowad go prosto do miejsca, gdzie si kryjemy! Jeli przeyjesz, osobicie ci dopadn i udusz wasnymi rkami! - Mako, jeli zaraz czego nie zrobimy, bdzie po nim -powiedziaa z napiciem w gosie Blue. - Powinienem pozwoli temu gupcowi zdechn - warkn Mako, ale spojrza na ekran taktyczny i upewni si, e krownik by ju zbyt gboko pomidzy wrakami, aby wykona szybki zwrot i wycofa si. Wystarczy, pomyla. - Dobra! - powiedzia do Blue i obsugi dziaek. - Uratujemy mu t nic nie wart skr! Pochylajc si nad komunikatorem powiedzia spokojnym gosem. - Uwaga, przeprowadzi atak! Grupa Pierwszego Uderzenia, powtarzam... do ataku, chopcy i dziewczta! Wecie na siebie te TIE, a ja ruszam na krownik. Przygotujcie si, eby mnie wesprze. Zaatwimy tego sukinsyna! Blue wyprowadzia Per Smoka z ukrycia. Uciekajcy frachtowiec dostrzeg ich i skrci w ich kierunku, jak dziecko szukajce schronienia w sukni matki. Blue wydaa szybk komend zaogom strzeleckim i sze potnych turbolaserw huttyjskiego jachtu posao zielone pomienie zniszczenia ku myliwcowi TIE. Ten eksplodowa spektakularnie. - Marnotrawstwo mocy - mrukn Mako. - Ten szmelc nie ma nawet tarcz. Pera" suna ju ku krownikowi, ktry dopiero teraz zorientowa si, e bdzie mia do czynienia z groniejszym ni dotd przeciwnikiem. - Blue, wypu tych owcw Gw! - wrzasn Mako. Janko5

186 - Zrobiam to ju dwie minuty temu - odkrzykna. - Przesta mi mwi, co mam robi. Tymczasem krownik by gotw do pojedynku. Mia oczywicie znaczn przewag w walce - by lepiej opancerzony, lepiej uzbrojony, mia silniejsze tarcze. By take szybszy, chocia pod tym wzgldem nie o wiele przewysza jacht. A jednak zaoga Mako miaa dwa wielkie atuty. Po pierwsze, Blue miaa praktyk w lataniu midzy wrakami, a pilot Imperium nie. Po drugie, huttyjski jacht by mniejszy, a wic bardziej zwrotny. Blue wykorzystaa te atuty w maksymalnym stopniu, przyskakujc w atakach i gwatownymi ciasnymi zwrotami unikajc odpowiedzi krownika. Kiedy sztuczna grawitacja zacza wariowa, po kilku gwatownych zwrotach i trafieniach, Mako poszybowa na podog, ale zaraz si pozbiera i przypi pasami do fotela. Zobaczy z prawej strony byski laserowego ognia i rozjarzon odbijajc je tarcz, ale z tego miejsca nie mg dostrzec krownika. Obawia si przez chwil, e maj do czynienia z nowszym modelem, wyposaonym w promienie trakcyjne, ale na szczcie tak nie byo. Huttyjski jacht dra pod kolejnymi ciosami. - Koczy si tarcza prawej burty - powiedziaa krtko Blue. - Jeszcze jedno trafienie z tamtej strony... Bum! Pera" zatrzsa si paskudnie, jak zranione zwierz pochwycone w pazury drapienika. Blue zakla. - Ognia! Trafcie go jeszcze! Jacht Jiliak dra, gdy raz za razem turbolasery strzelay pen moc. Mako umiera z pragnienia, eby wsta i zobaczy, co tam si dzieje, ale przy gwatownych manewrach statku byoby to bardzo niebezpieczne. Mg atwo zama rk albo skrci kark. Bum! Bum! - Szlag by to trafi! - powiedziaa Blue. - Stracilimy trzy wieyczki. Bum! - Powiedzmy, cztery. - Blue, co tam si, do diaba, dzieje? - wrzasn Mako w przerwie pomidzy kolejnymi wstrzsami. - Czy my ich w ogle trafiamy? - Tak - potwierdzia. - Trafiamy. Dalej, chopcy. Jeszcze raz! Nie mogc wytrzyma duej, Mako rozpi pasy i przemkn na pomost zobaczy, co si dzieje. - Jego prawe tarcze sabn - powiedziaa krtko Blue. - Naszych prawych nie ma w ogle. Manewrowaa jachtem tak, aby zwraca si do przeciwnika w miar jeszcze siln tarcz dziobow. - Silniki s sabe - zauway Mako czujc oporny ruch statku. - Co ty powiesz? - warkna Blue. Pera" strzelia ponownie, i jeszcze raz, i jeszcze... Mako wyda okrzyk radoci, gdy nagle zamiast bysku pomienia lasera odbijanego przez tarcz dostrzeg wielki lad spalenizny na opancerzonej burcie krownika. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

187

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

188

- Skoczya mu si prawa tarcza! - Podobnie jak nasza - przypomniaa Blue. - Ale teraz, kotku, jest nasz. Wychod z walki! Mako pogna z powrotem do centrum dowodzenia. - Uwaga, suchajcie, Ju za Pno" i Minestra". Wzywa Obroca Gwny. Odbir! Mako wzywa dwa statki najemnikw, ktre miay wyznaczone pozycje w pobliu. Ju za Pno" by zdobytym i przerobiony patrolowcem Imperium, a Minestra" rwnie zdobyczn lekk korwet. Oba nosiy teraz na burcie symbol poncego pazura, ktry oznacza piratw. - Tu Minestra", syszymy ci, Mako - zgosi si statek. - Ju za Pno" te ci syszy. - Uwaga, chopaki, dobra wiadomo! Wanie zaatwilimy prawe tarcze tego sukinsyna! - Jestemy gotowi, eby wej i go wykoczy! - odpar kapitan Minestry". - Mako, widzielimy omot, jaki dostae. Lepiej si stamtd wyno, zanim pojawi si nastpne statki. - Z wielk chci - odpara Blue i statek bolenie powoli zacz oddala si z miejsca starcia. Mako zerkn na wskaniki zniszczenia i zakl. Brak prawej tarczy, zablokowane silniki podwietlne, zniszczenia kaduba i utrata jego szczelnoci... Jiliak nie bdzie zachwycona. Dwaj piraci pojawili si tymczasem na polu walki i wraz z frachtowcami rzucili si na zranionego Czujnego" jak padlinoercy na umierajc ofiar. Mako widzia, e krownik inkasuje trafienie za trafieniem, a w kocu jego pancerz nie zdoa tego wytrzyma i na prawej burcie pojawio si olbrzymie rozdarcie. Przemytnicy za grzmocili rwno w silniki, mostek, kadub; po chwili statek dryfowa ju bezradnie przez przestrze. Wok niego pojawiy si mae kapsuy ratunkowe. Resztki zaogi zaczy opuszcza wrak. Mako umiechn si. - Dobra robota, chopaki. Mj statek wychodzi z walki, przynajmniej dopki nie damy rady cho pobienie naprawi zniszcze. Zmierzam do punktu iluzji troch wczeniej ni zaplanowano. Trzymajcie si. Ich jednostki wsparcia zaraz tam bd! Admira Greelanx wysucha komandora Jelona i popatrzy w osupieniu na swojego podwadnego. - Powiedzielicie, komandorze, e Czujny" zosta wyczony z bitwy? Kapitan Eldon nie yje? - Tak jest, admirale. auj, sir, ale to prawda. - Co z jego TIE? - Wszystkie zniszczone, sir. Greelanx by zbyt opanowany, eby zakl na gos, ale zrobi to w mylach. - Rozka jednostkom wsparcia wej do walki z pen szybkoci. Wsparcie dwie eskadry TIE. Prosz przekaza im, by atakowali wroga bez dalszych rozkazw. Janko5

- Tak jest, sir. Przez chwil Greelanx rozwaa wczenie do walki drugiego krownika, ale zrezygnowa. Czatownik" moe by jeszcze potrzebny. Nie chcia ryzykowa straty drugiego okrtu zwiadowczego. Pokaemy tym ndznym bandytom, pomyla ze zoci, kompletnie zapominajc, e mia przecie przegra t bitw. Kapitan Soontir Fel wpatrywa si w ma holograficzn posta admiraa Greelanxa, ktra zdawaa si sta na blacie komunikacyjnym Dumy Senatu". Poczu si, jakby wanie otrzyma cios w odek. - Eldon nie yje? Greelanx przytakn krtko. - Rozumiem. Prosz o pozwolenie na przekazanie uwagi. - Zgadzam si - odpar bez specjalnego zapau Greelanx. - Moe powinnimy potraktowa tych przemytnikw... powaniej, sir? Najwyraniej s zdolni do przeprowadzania skoordynowanych atakw, nie tylko do chaotycznego strzelania. - Paska propozycja zostanie rozwaona, Fel. Wyczam si. Maa holograficzna figurka znika bez ladu. Soontir Fel sta przez chwil z opuszczon gow, Kapitan Darv Eldon by jednym z jego kolegw z Akademii. Przyjanili si od ponad dziesiciu lat. Jego mier odczu jak cicie wibroostrzem. Przekn lin i wyprostowa si. Potem przyjdzie czas na smutek. Teraz ma obowizek zabi tylu przemytnikw, ilu tylko zdoa... W pierwszej chwili Han poczu si nienaturalnie: dlaczego strzela do TIE zamiast lata jednym nich? Gdy tylko Mako wyda komend ataku Pierwszej Grupie, Han z Chewiem i Jarikiem, obsugujcym dziaka na skrzydach Brii", skoczyli naprzd i zaczli bj z myliwcami. Do tej pory zaatwili dwa. Teraz latajc midzy mieciami Han rozglda si za nastpnym przeciwnikiem. Bria" miaa troch osabion tarcz rufow i w przypadku kolejnego trafienia jej silniki mogy si znale w niebezpieczestwie, ale poza tym na razie nie bya uszkodzona - gwnie dziki znakomitemu pilotaowi Hana. Han by jednym z niewielu pilotw bez partnera. Mako chcia da mu swobod, aby mg przyglda si sytuacji i przesuwa tam, gdzie jest najbardziej potrzebny. Han wiedzia, e decyzja Mako wynika z jego opinii o zdolnociach przyjaciela, wic by zadowolony. Zerkn na lew burt i zobaczy Janka. Siedzia w hemie na ruchomym fotelu wewntrz wieyczki strzeleckiej. Jak dotd dzieciak nie spisywa si najlepiej. Ponosiy go nerwy i chybia za kadym razem. Han zaczyna podejrzewa, e niepotrzebnie zachca go do wzicia udziau w bitwie. Chewbacca radzi sobie znacznie lepiej - trafi jednego TIE i wprowadzi go w korkocig. W chwil pniej myliwiec waln w jeden z wrakw i eksplodowa. Janko5

189

A.C. Crispin

Drugiego TIE zestrzeli osobicie Han ze swoich podwjnych laserw dziobowych. W suchawkach przebi si przez trzaski gos Mako. - Uwaga, okrty wsparcia zaraz wchodz do walki. Wszyscy pena gotowo! Han wanie podj decyzj o zapolowaniu na jedn z tych wikszych jednostek, kiedy przyskoczy do nich byskajc laserami kolejny TIE. - Chewie, Jarik! - wrzasn. - Uwaga! Automatycznie wykona unik i sam odpowiedzia z laserw dziobowych. Pikne pudo. Han zakl. Lecia ku nim drugi TIE. Widocznie zamierzay wzi Brie" w krzyowy ogie. Han strzeli jeszcze raz posyajc statek pionowo w gr i dostrzeg wybuchajcy ogniem myliwiec. Dosta! W tym momencie doczy drugi TIE. Tym razem na miejscu by strzelajcy wciekle Chewie... W suchawkach Hana zabrzmia nagle skowyt gniewu i frustracji Wookiego. Trafili go! Ta pierwsza myl zmrozia go strachem, ale kiedy spojrza w prawo, zobaczy, e Chewie miota si wciekle w fotelu, ryczy, przeklina i macha wochatymi apami w ataku furii, ale najwyraniej cay i zdrowy. Co mu si stao? - pomyla Han, ale kiedy spojrza drugi raz, ju wiedzia. Gaka sterujca laserem tkwia w doni Chewiego. Zwisaa z niej wizka kabli. Rozemocjonowany Chewbacca zapomnia o swojej niezwykej sile i wyrwa po prostu gak z tablicy rozdzielczej. Teraz z kolei Han zakl. Ty wielki kudaty klocu! Co ty narobi? - wcieka si w duchu. Chewbacca warkn w jego suchawki, e doskonale wie, co narobi. Han nigdy nie sysza, aby jego przyjaciel uywa takich przeklestw. up! Strza z TIE uderzy w rodkow tarcz Brii". Hej, Solo, skoncentruj si na pilotowaniu, bo zaraz bdziesz martwy, upomnia si Han. Potrzsn gow zdajc sobie nagle spraw, e jego prawa burta jest teraz waciwie bezbronna i e musi chroni j maksymalnie. - Jarik- powiedzia do mikrofonu - suchaj, dzieciaku. Chewie zama cholern dwigni lasera w prawej wieyczce! Teraz to ty musisz wykoczy tego TIE. Gos Jarika by ledwie syszalny i drcy. - Jjjaaa? - wybka. - Tak, ty! Uwaaj! On wraca! Jarik zamar w swoim fotelu zmroony przeraeniem. Wanie sprawdza si mj koszmar, pomyla. Zabij nas wszystkich! Zmusi si do opanowania paniki i drenia rk. Rozejrza si za TIE. Celownik by tu przed nim. Czy zdoa go wreszcie odpowiednio ustawi? Nie wiedzia. Jak do tej pory chybia haniebnie. Gdzie on jest? Gdzie? Nagle go zobaczy. Nurkowa wanie z gry mierzc prosto w dzib Brii". Janko5

190 Nie dam rady!... Co zrobi, kiedy nie dam rady? - dudnio w gowie Jarika, ale jego rce poruszay si same i ciao te, gdy byskawicznie okrci si w bok i ku grze w swoim fotelu. Tu by obraz w celowniku, a tam by TIE, i nagle... oba obrazy przez moment stay si jednym. Nie kontrolowany zupenie przez umys, kciuk Jarika wcisn przycisk. Wystrzeli czerwony promie trafiajc TIE w sam rodek kaduba. W zupenej ciszy myliwiec eksplodowa. Jarik siedzia bez ruchu przygldajc si temu zszokowany. Czy to ja? - zastanawia si. - Doskonay strza, dzieciaku! - usysza w suchawkach gos Hana. - Tylko tak dalej! Czy to ja? To ja! Ja! Mog to zrobi! Jarik Solo umiechn si z satysfakcj i dum. - Jasne, Han. Sprawdzi stan energii, a kiedy Bria" wykonaa zwrot, rozejrza si wok za nastpnym celem. Na pokadzie Biegacza" Salla Zend sprawdzia swoj pozycj i zerkna, czy jej partner ju jest na swoim miejscu. Biegacz" osiga prawie tak sam szybko jak Sok Millenium", wic jej partnerem by Lando ze swoim dziwnym maym robotem jako pilotem. Dobrym zreszt, musiaa przyzna Salla. Nigdy dotd nie syszaa, eby robot pilotowa statek, ale z tego co widziaa, Vuffi Raa by specjaln konstrukcj wykonan w odlegej czci galaktyki. Na pewno nie by zwyczajnym mechanikiem pokadowym. Od momentu, kiedy si zaczo, Vuffi Raa nie tylko potrafi utrzymywa cay czas odpowiedni pozycje i szyk w formacji, ale take niekiedy zaskakiwa j wyjtkowo sprawnymi manewrami. r Odezwaa si do mikrofonu przy hemie: - Widzisz ktr z jednostek wsparcia na swoich czujnikach, Vuffi? - Do tej pory nic, lady Sallo - odpar may robot. -1 mam na imi Vuffi Raa, jeli mona. - W porzdku, Vuffi Raa - odpowiedziaa. - A co waciwie oznacza twoje imi? - W jzyku tych, ktrzy mnie programowali, oznacza to liczb, lady Sallo. - Co takiego - mrukna do siebie Salla, patrzc na odczyty czujnikw. Nie byli w bezporednim niebezpieczestwie, ale widziaa wyranie sygnay duej grupy wikszych jednostek przesuwajcych si przez chmur mieci otaczajc Nar Shaddaa. To bya ju tylko kwestia czasu. - Lando, bd gotw na dziaach. Wszdzie widz te imperialne limaki. - W porzdku, Salla - usyszaa gos Lando. - Rik? Shug? Wchodzimy do walki w kadej sekundzie. Jestecie gotowi, chopaki? - Gotowi, pikna pani - odpar Rik Duel tonem, ktry jemu wydawa si uwodzicielski. Salla skrzywia si w ironicznym umiechu i uniosa oczy ku grze. - Spadaj z tym, Rik. Skup si. Nie czas na podrywanie. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

191

A.C. Crispin

- Salla, nic nie poradz, e tak na mnie dziaasz. Musiabym zamkn oczy - odpar Rik uraony. - Ten wczga Solo nie docenia tego, co ma. Zasugujesz na kogo lepszego ni ten koreliaski achudra. Jeste cudown kobiet, a on... - Zamknij jadaczk, Rik - warkna Salla zmczona jego nadawaniem. - I popracuj troch nad tekstami. Staj si nieco przestarzae. - Ale Salla - zaprotestowa oburzony - Spodobaa mi si od chwili... - Lady Sallo! - przerwa gwatownie Vuffi Raa. - Wchodzimy! Salla spojrzaa na czujniki i kody identyfikacyjne statkw. Imperialny lekki krownik typu Guardian! Sprawdzia tor jego lotu, by zaatakowa od czoa. Bya pod wraeniem szybkoci, z jak Vuffi Raa dostosowa si do jej manewru. W chwil pniej krownik mkn ju na nich, walc z dziaek laserowych. Salla dostaa drobne trafienie, ale przeja je tarcza. Jednostka Imperium bya szybka i rwnie zwrotna, jak ich frachtowce. By to w kocu podstawowy typ statku uywany przez suby celne, ktry mia chwyta przemytnikw. Shug rwnie wypali do niego z dziaek, ale spudowa, bo pilot imperialny wykona sprawny unik. Jest naprawd dobry, pomylaa Salla. Ale bdzie nasz. Mamy przewag liczebn. Zajta walk z krownikiem, Salla przegapia trzy drobne rozbyski wiata na ekranie taktycznym, ktre bardzo szybko zbliay si do pozycji zajmowanej przez jej statek. - Lady Sallo! Myliwce TIE! - rozleg si skrzek Vuffiego Raa. Salla dostaa strza w dzib; tarcza zdoaa jednak wytrzyma. Shug i Lando strzelali teraz ogniem cigym. Jeden z TIE zosta trafiony i natychmiast eksplodowa. Salla nie potrafia nawet powiedzie, kto go trafi. Unik! Salla pooya Biegacza" na boku, ale mimo wszystko zostaa trafiona. Wikszo mocy zneutralizowaa tarcza, ale ,3iegacz" zatrzs si cay. - Zabierz te TIE! - wrzasna. - Prbuj-dobiegy j jednoczenie odpowiedzi Lando i Shuga. Salla zakla gono. Gdzie ten krownik? W caym zamieszaniu stracia go na chwil z oczu. Bum! Biegacz" znowu zatrzs si cay. Salla ledwie zdoaa zapanowa nad statkiem, ktry wypchnity z kursu o mao nie roztrzaska si o jeden z dryfujcych wrakw. Dostali trafienie z boku i tarcza bya bardzo powanie osabiona. Sdzc po mocy trafienia musia to by krownik, a nie TIE. - Juhuuu! - usyszaa krzyk Lando w suchawkach i zobaczya eksplozj kolejnego TIE. Dwa na dwa. Tak ju znacznie lepiej, Tylko... gdzie jest krownik? Na ogonie Lando? Nie! Dokadnie za ni! - Unik, Salla! Unik!!! - usyszaa przeraony gos Calrissiana. - Co to, to nie! - wrzasna. - Na to wanie czekaam! Rik, rusz si, padalcu! Wykocz go! Kapitan Lodrel, dowdca krownika Lianna", umiechn si z ponur satysfakcj, gdy jego jednostka znalaza si dokadnie na ogonie wrogiego frachtowca. Mam Janko5

192 ci! - pomyla triumfalnie i otworzy usta, by wyda rozkaz zniszczenia bezradnego wroga. Ale zanim go wyda, Lodrel dostrzeg, e co dziwnego dzieje si na rufie ciganego. Wysuny si stamtd rury dwch ukrytych wyrzutni. Zamiast krzykn ognia", Lodrel wrzasn: -Unik! Ale w tej samej chwili dwa pociski gnay ju wprost na niego. Hej, to nie byo fair! - pomyla odruchowo. Bya to jego ostatnia myl. - Jest! - wrzasna Salla, widzc na swoim wstecznym ekranie, e wrogi krownik rozpada si na atomy. - Mamy go! wietny strza, Rik! - Czy to znaczy, e po powrocie dostan buziaka? - usyszaa gos w suchawkach. - Bez szans - odpowiedziaa wesoo. - Ale postawi ci drinka. - Gratuluj, lady Sallo - powiedzia Vuffi Raa, jak zwykle beznamitnym, oficjalnym tonem. - wietnie, Salla! - Lando za to entuzjazmowa si za nich obu. - W podnieceniu zupenie zapomniaem o tych wyrzutniach. Shug, jeste najlepszy! - Tak, Shug. Jestemy ci co winni - zgodzia si Salla. - Byo super - zachichota Shug. - Powtarzamy zabaw? - Oczywicie! - zakrzyknli Salla i Lando zgodnym chrem. Mako Spince odetchn z ulg, gdy jego pokiereszowana Pera Smoka" zdoaa doczoga si do punktu iluzji pod wzgldn ochron wikszych statkw floty najemnikw Drei Renthal. Sprawdzi odczyt czujnikw, suchajc jednoczenie raportw walczcych statkw. Przemytnicy do dobrze radzili sobie z imperialnymi jednostkami wsparcia. Ale jednak ponosili te straty... straty, na ktre nie byo ich sta. Mako zmarszczy brwi, gdy zacz sprawdza statek po statku. Straciem dzisiaj wielu przyjaci, pomyla smutno. Zbyt wiele odeszo dobrych ludzi i statkw... Przyjrza si spisowi. Prawie dwadziecia pi procent jednostek. Nawet jeli wygraj t bitw, operacje przemytnicze Nar Shaddaa ulegn na dugo zahamowaniu. Ale Imperialni stracili ju ponad poow TIE i prawie poow lekkich jednostek wsparcia. Pytanie, pomyla Mako, kiedy Greelanx ruszy swoje cikie jednostki. Zbliay si powoli, ale byy wci jeszcze poza polem bitwy. Mako zerkn na ekran i zobaczy jeden z przemytniczych statkw wzity w dwa ognie przez krowniki Imperium. O, nie! W suchawkach Mako rozleg si spanikowany gos: - Obroca Gwny! Czy moesz podesa mi wsparcie? Jestem uszkodzony i... Gos nabra wysokich tonw i zakoczy si krzykiem agonii, a potem nagle ucich. Mako patrzy, jak jeden z punktw na jego ekranie taktycznym rozbyska nagle janiej, a potem znika. Zakl cicho i bezsilnie. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

193

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

194

- Komandorze Jelon - oznajmi admira Greelanx - rozkacie pozostaym TIE startowa do bitwy. - Tak jest, sir. Wielkie jednostki Imperium byy teraz w odlegoci piciuset kilometrw od piercienia kosmicznego miecia otaczajcego Nar Shaddaa. Greelanx wypi yk stymherbaty i przyjrza si uwanie odczytowi czujnikw. Mg ledzi lot dwunastu pozostaych TIE zmierzajcych w kierunku bitwy. - Komandorze, prosz wyda komend okrtom, aby zmieniy kurs na styczny do tego piercienia. Unikniemy wejcia pomidzy te mieci. - Tak jest, sir. - I prosz nakaza podejcie pen prdkoci. Zaczynamy atak. - Tak jest, sir! Greelanx jeszcze raz przyjrza si pozycjom swoich jednostek. By pod wraeniem nieustpliwoci przemytnikw. Ju dawno spodziewa si, e zaprzestan walki i uciekn. Ale wci walczyli i w dodatku znacznie przetrzebili jego lekkie jednostki. Wci jednak przegranie tej bitwy nie bdzie atwe. Przemytnicy walczyli odwanie, to prawda, ale ich lekkie frachtowce nie mogy powanie zagrozi cikim jednostkom Imperium. Greelanx westchn. Moliwe, e bdzie musia rozkaza jednemu ze swoich okrtw uczyni co, co spowoduje jego zniszczenie. Admira przekn kolejny yk herbaty. Czu si tak, jakby czyja potna do ciskaa go za gardo. Posya swoich ludzi na mier wiele razy, ale nigdy z rozmysem. Nie by pewien, czy potrafi zrobi co takiego. Ale czy mia jakie wyjcie? Ruszaj! Przyspieszaj do prdkoci bojowej! - zda sobie spraw Mako obserwujc czujniki. Przeczy swj komunikator na specjalny kana prywatny. - Han, tu Mako. Syszysz mnie? - Tak, Mako - usysza gos przyjaciela, nieco znieksztacony, ale zrozumiay. Sysz. Co si dzieje? - Greelanx zaczaj manewry cikimi jednostkami Mam zamiar nakaza odwrt. Wywiadczysz mi pewn przysug, bracie? - Jasne. - Ty i Chewie bdziecie w ariergardzie podczas odwrotu. Cofnij si. Masz robi za owczarka tego stada. Niech reszta trzyma si planu. Nie pozwl im ucieka zbyt wolno, ale te powstrzymaj, jeli polec za szybko. Chc, eby Imperialni lecieli im na ogonie. - Zrobi si - powiedzia Han. - Jak nam idzie? - Oglnie niele. Ale stracilimy kilku przyjaci. - Wiem. Wiedziaem par trafie - odpar Han ze smutkiem. - Wyczam si. Teraz Mako przeczy si na inn specjaln czstotliwo. - Kapitan Renthal? - Tu Renthal. - Mam zamiar zaraz nakaza odwrt. Bdcie gotowi. Janko5

- Jestemy gotowi. Wezw Minestr". - A co z, Ju za Pno"? - Zniszczony. - Aha. - Wyczam si. Mako przeczy si na oglny kana. - Chopcy i dziewczta, tu Obroca Gwny. Niele wam poszo, kosmiczne azgi. Teraz czas opuci imprez. Wszystkie jednostki, wycofa si wedug wyznaczonych wsprzdnych. Przypomnijcie sobie wiczenia. Powtarzam, macie wycofa si wedug wyznaczonych wsprzdnych. Pocztek natychmiast. Obroca Gwny wycza si. Xaverri staa w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu hangaru Shuga Ninxa i przygldaa si transmisji bitwy, ktr przekazywano dla niej z Pery Smoka". Patrzya, jak przemytnicy podwijaj ogon pod siebie i uciekaj przed zbliajcymi si cikimi jednostkami Imperium. Jej przyjaciele wykonywali manewr tak, aby wyglda na paniczn ucieczk; w rzeczywistoci by on dokadnie przygotowanym manewrem odwrotu i oderwania si od przeciwnika. Mako i Han po wielekro wiczyli ich, ustalajc, jak daleko powinni zostawi za sob Imperialnych, pozostajc jednak na skraju zasigu ich laserw i wykonujc uniki, gdyby jaki strzelec imperialny mia zbyt dobre oko. Iluzjonistka oblizaa wargi w napiciu. Oto nadchodzi jej chwila - szansa, by zdmuchn wicej ludzi Imperium za jednym zamachem ni kiedykolwiek jej si uda. Bardzo dobrze, pomylaa patrzc, jak klin cikich okrtw zblia si coraz bardziej do wsprzdnych, gdzie miaa zogniskowa si iluzja. Jeszcze troszk, cigajcie ich, wpadnijcie prosto w puapk... Zastyga jak polujca mija i wpatrywaa si gorejcymi oczami w punkciki przesuwajce si na ekranie, a piekce powieki zmusiy j do mrugnicia. Kiedy spojrzaa znw, ju tam byli. Okrt prowadzcy tkwi dokadnie na przeciciu wsprzdnych. Xaverri Umiechna si drapienie. Wczya komunikator i przemwia na specjalnym kanale. - Mako, tu Xaverri. - Tu Mako. Sysz ci, Xaverri. - Aktywuj iluzj... teraz - powiedziaa i przerwaa kontakt. Potem powoli i z wyczuciem nacisna wielki czerwony przycisk na konsoli, pod ktrym widnia napis: Nie dotykaj, jeli nie jeste Xaverri". - A teraz umrzecie - wyszeptaa. Przeznaczenie Imperium" przeleciao obok tarczy Nar Shaddaa i skrcio ostro zgodnie z rozkazem, aby omin kosmiczne mieci otaczajce Ksiyc Przemytnikw. Teraz admira Greelanx mg w kocu zobaczy planet Nal Hutta, olbrzymi nawet z odlegoci stu dwudziestu trzech tysicy kilometrw. Jego okrt flagowy prowadzi pocig za uciekajcymi przemytnikami. Cikie jednostki zachowyway idealn formacj, a pozostae TIE i lekkie jednostki wsparcia ochraniay z flanki ten potny klin. Janko5

A.C. Crispin 195 Greelanx sta na mostku przygldajc si coraz bliszym ofiarom. ledzi czerwone i zielone promienie imperialnych turbolaserw, strzelajce w uciekajc cib frachtowcw, i zastanawia si, jak, u diaba, w takich warunkach ma ponie klsk i wycofa si. Przemytnicy walczyli twardo - Greelanx musia to przyzna - ale widok wielkich okrtw najwyraniej przerazi ich, i to tak bardzo, e wszelki duch walki w nich upad. A teraz uciekali jak koreliaskie vrelty przed ogarami... - Panie admirale! - krzykn nagle operator czujnikw. - Sir, mam jaki namiar, ale skd to... nadciga flota, sir! Greelanx spojrza na czujniki i natychmiast podszed do ekranu widokowego. Oczy rozszerzyy mu si ze zdumienia. Wprost na nich, od strony Nal Hutta leciay cae setki przemytniczych statkw rnej wielkoci, wczajc w to kilka koreliaskich korwet. Najemnicy, pomyla Greelanx. Przemytnicy nie maj adnej tak duej jednostki! - Skd oni si wzili? - zapyta ostro Jelon operatora czujnikw. - Dlaczego ich nie ledzilicie? - Sir, musieli wystartowa z Nal Hutta. Koncentrowaem si na ledzeniu uciekajcych przemytnikw, zgodnie z rozkazem. Greelanx zmarszczy brwi. Jego instynkt, wyczulony po dekadach suby we flocie, kaza mu si zastanowi, czy moe w tym by jaka sztuczka. - Pene skanowanie! - warkn. - Tak jest! W chwil pniej na ekranie pojawi si wydruk, ktremu Greelanx przyjrza si z uwag. Huttowie musieli trzyma najemnikw w rezerwie, a teraz zdesperowani wypucili ich do walki - zadecydowa. Odchrzkn. - Komandorze Jelon, prosz rozkaza klinowi oraz naszej osonie zwrot o sto dziesi stopni w paszczynie osi Y. Niech przystpi do walki z t eskadr- Kiedy zostanie zakoczony manewr skrtu, otworzy ogie.

Mako Spince wyda okrzyk triumfu, gdy zobaczy pojawiajc si widmow flot, a potem skrt imperialnej eskadry. - Tak! Dali si nabra! - Wczy komunikator. - Kapitan Renthal! - Widz - powiedziaa z napiciem. - A do tej chwili nie wierzyam, e to si uda, ale musz przyzna... Przystpuj do ataku pen szybkoci! - Dopadnij ich! Zgodnie z yczeniem Mako, Han Solo lecia w ariergardzie przemytnikw uciekajcych midzy dryfujcymi wrakami. Gdy znaleli si po przeciwnej stronie tarczy Nar Shaddaa, rozkaza im opuci zamiecony rejon i wia w udawanej panice dalej w przestrze. W ten sposb Greelanx mg ich widzie bardzo dokadnie i kontynuowa swj pocig wprost w puapk. Janko5

196 Kiedy Han wynurzy si spomidzy wrakw po ostrym skrcie, zauway, e znalaz si na ogonie Floty Imperium, ktra szerokim ukiem omijaa piercie mieci. Widzia ich z przodu i rozway okrenie ich na maksymalnej prdkoci, aby zdy jeszcze wzi udzia w ataku z flanki. Dostrzeg take przed sob na czujnikach dwa inne statki przemytnikw i by mile zaskoczony, kiedy zidentyfikowa je jako Biegacza" Salli i Sokoa" Lando. Czy ktre z nich zostao trafione i potrzebowao pomocy? Aktywowa swj komunikator. - Obroca Gwny, tu Han. Zgo si, Mako. Teraz, gdy Han znalaz si poza piercieniem wrakw, gos Mako brzmia o wiele czyciej. - Tu Mako, Han. Imperialni prawie osignli punkt iluzji. - Mam na czujnikach Sall i Lando. Wszyscy jestemy na tyach floty Imperium, Mako. - Taa... Kazaem im nie spieszy si z odwrotem, na wypadek gdyby wpad na jaki zabkany statek wsparcia - odpar Mako. - A wic z nimi wszystko w porzdku? - O ile wiem. - Przecz mnie na ich kana. - Robi si. Aby unikn baaganu przy poczeniach, wszystkie kanay biegy przez Mako i tylko wybrane pary, jak Lando i Salla, mogy przeczy si na bezporedni kana. W chwil pniej Han usysza gos Lando: - Han, stary draniu! - Lando, jestem za tob i zastanawiam si, jak przelecie przez flot Imperium, aby znowu wzi udzia w akcji. - Salla i ja mylimy nad tym samym. Nie chc przegapi okazji, aby zaliczy jeszcze kilka trafie wrd tych jednostek wsparcia. Razem z Sall par z nich ju wyczylimy - powiedzia z dum Lando. - Trzy lekkie krowniki typu Guardian - wczya si Salla. - Uuu, gratuluj! - Panie - beznamitnego gosu Vuffiego Raa nie sposb byo pomyli z innym czy sdzisz, e powinienem skrci tak, abymy mogli utworzy grup z kapitanem Solo? - Pewnie, Vuffi Raa... waciwie czemu nie? I... nie nazywaj mnie panem. - Tak, panie. Han wkrtce znalaz si tak blisko swoich przyjaci, e widzia ich przez ekran widokowy, gdy wynurzyli si z przestrzeni. Zachichota. - Gdzie waciwie zdobye takiego robota? - To duga historia. W chwil pniej wszystkie trzy statki leciay ju rwnolegle. Han by naprawd szczliwy, widzc przyjaci w dobrym zdrowiu. Dobrze si czu lecc razem z nimi przeciwko Flocie Imperium. Ponownie wczy komunikator. - No to jak? Przelecimy przez t flot do punktu iluzji? Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

197

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

198

W tej chwili Chewie, ktry porzuci bezuyteczn wieyczk na skrzydle i powrci do kabiny gwnej, do obsugi laserw dziobowych, warkn ponaglajco, wskazujc na czujniki. Han spojrza i zobaczy, jak imperialna grupa pocigowa zwalnia i zaczyna przeprowadza manewr ostrego skrtu, cay czas jednak utrzymujc regularny szyk. - Bierz ich, Xaverri! - krzykn i wczy komunikator. - Hej, Lando, Salla... sprawdcie swoje czujniki dziobowe. Statki Imperium byy teraz poza zasigiem wzroku. Hana opanowaa nagle wcieka dza, eby ich dopa i poczyni jak najwiksze zniszczenia. - Oni to widz - powiedzia Lando. - A dlaczego my nie? - Bo my jestemy za iluzj - wyjani Han. - Wszystko zaley od kta padania wiata. Troch to skomplikowane, ale wierz mi. Imperialni widz teraz gnajc na nich wielk flot. Eskadra Imperium kontynuowaa skrt. Nie cierpi tkwi bezczynnie z dala od gwnej akcji, pomyla Han. Gdy obserwowa kierunek, w jakim skrcaa flota, przysza mu do gowy pewna myl. - Lando, Salla! - odezwa si do komunikatora. - Jestemy wystarczajco blisko ich formacji, aby dokona dwusekundowego mikroskoku nadprzestrzennego wprost w rodek tej iluzji. Jeli zmienimy nasz wektor tu przed skokiem, pojawimy si tam we waciwej pozycji, aby wypa midzy tymi fantomami i postrzela. Nadajmy flocie Xaverri troch realnoci. - Han! - zaprotestowaa Salla - Jestemy wewntrz studni grawitacyjnej, gdyby tego nie zauway. - Jestemy blisko miejsca, w ktrych rwnoway si wpyw obu cia - upiera si Han. - Moemy tego dokona. No, chodcie! Rbcie to co ja. Han zmieni troch azymut swojego lotu i zauway z zadowoleniem, e Biegacz" i Sok" powtrzyy jego manewr. - W porzdku, ustawienie jest waciwe - powiedzia z napiciem w gosie. - Czas na skok. - Hej, Han, ta iluzja bdzie dziaa tylko przez kilka minut - zaprotestowa Lando. - Nie zdymy na czas zaprogramowa parametrw skoku. - Przemylaem to - odpar Han. - Po prostu musisz poleci swojemu zabawnemu maemu robotowi, aby zaprogramowa skok na czoo tej iluzorycznej floty. Podasz nam parametry przez komunikator. Zrobisz to szybko, Vuffi Raa? - Jestem robotem drugiej klasy. Oczywicie, e potrafi zrobi takie elementarne obliczenie - odpar Vuffi Raa. Tym razem jego beznamitny gos wydawa si lekko obraony. -Musz jednak przypomnie, e to, co pan proponuje, jest do ryzykowne. Han wyobrazi sobie maego robota, drapicego si w rozterce po gowie. - Lando, dalej! Rozka mu to zrobi! Usysza westchnienie Lando nawet przez komunikator. - Dobra, ty wariacie. Vuffi Raa, moje mechaniczne liczydeko, zrb, co powiedzia Han! W chwil pniej Han usysza zrezygnowany gos robota: Janko5

- Parametry skoku gotowe. - Dalej! - krzykn Han i natychmiast dokona skoku. Na uamek sekundy gwiazdy zamieniy si w wietlne pasy i nagle zobaczy, e gna wprost na Flot Imperium. Spojrza w obie strony i zobaczy, e Lando i Salla wci tworz z nim jedn formacj. A za nimi i z boku pdzia widmowa flota Xaverri. Han by pod wraeniem, chocia spodziewa si zobaczy co duego. - Dobra jest! - wrzasn radonie. - Dziki, Vuffi Raa! Gdy widmowa flota zacza zblia si do wroga, statki Imperium bluzny ogniem na ich powitanie. Han nagle zda sobie spraw, jak wielk przewag daje im to, e s czci wielkiej iluzji. Przy tak ogromnej liczbie jednostek istniaa spora szansa, ze aden z trzech maych statkw nie stanie si celem. Mimo to by przygotowany do uniku w kadej chwili. - Jarik, jeste gotw, dzieciaku? - Gotw, Han! - Chewie, gotw z tymi dziobowymi? Wookie warkn z zapaem. Han wybra cel: drednota po lewej, bo by najbliej. - Lec na tego drednota na prostej - powiedzia do komunikatora. Zerkn na identyfikator statku. - Na Obroc Pokoju"! - Zostajemy przy tobie - odpar Lando. - Bdziemy ci osania. - Super! - Han przeywa jedn z najradoniejszych chwil w yciu. - Czy to nie jest szalona jazda? - Han, co ty waciwie zamierzasz? - zapytaa zaniepokojona nagle Salla. - Eee... pomylaem, e moemy przelecie mu nad mostkiem i pomacha kapitanowi - odpar zachwycony. - Taka maa przyjacielska wizyta... - Han! - zaprotestowaa Salla. - Chciaabym przey ten lot! - Szaleniec - mrukn Lando. - Hej - powiedzia Han. - Czym si martwicie? To przecie ja! Kapitan Reldo Dovlis, dowdca drednota imperialnego Obroca Pokoju", potrzsn zdegustowany gow. - Wstrzyma ogie! - warkn. - Nie s prawdziwe. Nie mog by. Nie trafilimy ani jednego z nich, a aden z ich strzaw nie uczyni nam najmniejszej szkody. Marnujemy tylko czas i energi. Jego operator czujnikw unis gow. - Czujniki wci uznaj to za realne, sir. - A zatem kami - warkn Dovlis. Spojrza na ekran taktyczny i dostrzeg grup statkw zbliajcych si od rufy Obrocy Pokoju". - Przeciwnik zblia si od rufy powiedzia. -Wykona obrt i wycelowa dziobowe turbolasery. Przygotowa si do otwarcia ognia na mj rozkaz. Wielki statek zacz si powoli obraca. Dovlis patrzy w napiciu na zbliajce si jednostki wroga. Z ulg zauway, e zd je stosownie przywita. Sdzc z ich wielkoci, powinno... Janko5

199

A.C. Crispin

Nagle pilot wyda zduszony okrzyk, a Obroca Pokoju" zatrzs si. Czerwony promie lasera eksplodowa na jego przedniej tarczy ochronnej. W sekund pniej wrogi statek mign tak blisko ekranu widokowego na mostku, e nawet Dovlis krzykn i pochyli si odruchowo. Napastnik, may podniszczony frachtowiec, wykona idealn ptl i odlecia w kolejnym rajdzie. Nie wszystkie s fantomami, zda sobie nagle spraw Dovlis. - Wstrzyma obrt! - wrzasn. - Ognia do tego statku! Obroca" zacz si znowu okrca. Teraz Dovlis znw dojrza flot przemytnikw i a wstrzyma oddech widzc, jak s blisko. Jeszcze dwa inne frachtowce zaczy strzela do niego. - Celowa w te jednostki! - rozkaza kapitan. - Ognia! Zaoga Mako Spince'a zdoaa czciowo naprawi Per Smoka". Jacht Hurtw mia teraz znw czciow tarcz prawej burty, a nieszczelno kaduba zlikwidowano. Napd pod-wietlny wci nie by w peni sprawny, mimo to Mako zamierza zaryzykowa wczenie si do bitwy. Kapitan Renthal wysaa mu do osony Y-skrzydowca. Szybka, doskonale uzbrojona jednostka trzymaa si teraz jego osabionej prawej burty. Przygldajc si czujnikom i ekranowi taktycznemu Mako dostrzeg, e ma ju w zasigu swj cel - ciki krownik Likwidator". Statek wci by zwrcony ruf do pirata i przemytnika, wystawiony na ich atak. - Mako - powiedziaa Blue - jestemy w zasigu. Mako skin gow piknej pilotce. - Doskonale! Najpierw wypucimy Y-skrzydowca, a potem nasza kolej. Ka strzelcom wzi na cel jego lew tyln tarcz, t, ktra kryje pomieszczenia napdowe. Chcemy atakowa to samo miejsce, co Y-skrzydowiec. - Przyjte - odpowiedziaa Blue i wydaa rozkazy. Mako by zadowolony z obecnoci Y-skrzydowca, ktry osania mu praw burt. Szybki, nowoczesny myliwiec by uzbrojony nie tylko w dziaa laserowe, ale take w torpedy protonowe, ktre w obecnej sytuacji nadzwyczajnie si przydaway. Wczy swj komunikator i nawiza czno z piratem. - Tutaj Mako. Gotowi? - Gotowi. - To naprzd! Mako ledzi na swoich czujnikach lot Y-skrzydowca. May stateczek wykona rajd umieszczajc torpedy dokadnie w wyznaczonej czci kaduba. - Dobra, Mako - powiedzia pilot zawracajc ku jachtowi. -Tarcze albo wykoczone, albo ledwie si trzymaj. Twoja kolej. - Z wielk przyjemnoci. Mako odwrci si do Blue i skin gow. Zwikszya prdko do maksymalnej (co wci nie byo zbyt duo) i ruszya na Likwidatora" walc ze wszystkich turbolaserw. Ju po pierwszym trafieniu Mako wiedzia, e tarcze cikiego krownika s praktycznie wyczerpane. Pera" kilkakrotnie dosiga przeciwnika turbolaserami, zaJanko5

200 nim ociay statek Imperium zdoa si odwrci, aby uy swoich potnych dzia dziobowych. Ale wtedy ju prawa burta statku i jego komory napdowe byy tylko wypalon dziur. Likwidator" sun powoli przez przestrze, bezradny i rozhermetyzowany. Kapitan Drea Renthal pochylia si zaaferowana w fotelu dowodzenia. Nareszcie jaka maa, ale wasna akcja. Dowodzenie walczcymi jednostkami dawao pewn satysfakcj, ale nie tak jak to, co miao nadej. Teraz wchodzi wreszcie do boju jej wasny statek - wchodzi, by zabija. Jej celem by kolejny z cikich krownikw, owca". Pi" Drei Renthal bya potnie uzbrojonym i szybkim narzdziem zniszczenia. Oprcz dwch podwjnych turbolaserw w grnych i dolnych wieyczkach obrotowych, ta koreliaska korweta miaa te cztery mniejsze dziaka laserowe na kadej burcie przeciwko myliwcom i dwie wyrzutnie torped protonowych na dziobie tu pod mostkiem. Jej zapas torped gwnej broni przeciwko cikim jednostkom - by jednak ograniczony, tak jak przewidywa Han. Renthal miaa ich tylko cztery. C, nie byy atwe do zdobycia. Ale kiedy zbliali si do owcy", Renthal bya zdecydowana zrobi z kadej z nich dobry uytek. Kiedy podeszli na zasig ognia, odezwaa si do swoich strzelcw: - Przygotowa si do wystrzelenia dwch torped. Cel: rufa. Bardzo chciaabym zobaczy eksplozj reaktora. - Tak jest, sir. Renthal umiechna si. Bardzo lubia, gdy zwracano si do niej sir". Gdy Pi" stana w odpowiedniej pozycji, krzykna tylko: - Pal! Statek zadra lekko raz i drugi, kiedy torpedy protonowe wystrzeliy w otoczce niebieskiego pomienia. Pierwsza z nich zlikwidowaa tarcz krownika. Druga eksplodowaa na samym kadubie i spowodowaa nieze zniszczenia. - Ognia z turbolaserw! - wydaa teraz komend Renthal, zawracajc z nastpnym atakiem. owca" dra od kolejnych wstrzsw. Turbolasery wgryzay si coraz gbiej w jego wntrznoci, poszukujc serca-reaktora, ktry dawa moc silnikom. Renthal nie bya nawet pewna, co waciwie j ostrzego. Moe instynkt rozwinity po dwudziestu latach ycia w boju. Obrcia gwatownie swj statek i przyspieszya maksymalnie. Za jej plecami owca" eksplodowa, jakby by kruchym myliwcem TIE. Renthal umiechna si z zachwytem. Rany, to bya zabawa. Mako krzykn radonie, gdy zobaczy, e pi Y-skrzydowcw Renthal zaatakowao skutecznie ruf drednota mierzc w czu stref napdu salw torped protonowych. Drednot by znacznie trudniejszym celem ni niezgrabne, cikie krowniki, ale sdzi, e maj szans zniszczy tego jednego. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

201

A.C. Crispin

Najwyraniej Han, Salla i Lando wymylili jak bardzo ryzykown zabaw, ktra jednak odwrcia uwag Obrocy Pokoju", zanim zjawiy si Y-skrzydowce. Mako widzia w oddali migajce punkciki stateczkw. Sam czeka nie marnujc mocy, a protonowe torpedy Y-skrzydowcw poradz sobie z tarczami ochronnymi. Zacz w mylach podlicza powtarzajce si trafienia w olbrzymi statek. Dwie salwy po dwie torpedy kada, z piciu Y-skrzydowcw... to by oznaczao dwadziecia trafie torpedami protonowymi! Wygldao to na duo, ale Mako lata ju na pokadzie imperialnego drednota i wiedzia doskonale, jak twarde potrafi by te stare statki. Znw salwa... dziesi torped... dziesi trafie... Mako policzy od nowa i uzna, e teraz ju rufowe tarcze Obrocy Pokoju" powinny by w bardzo kiepskim stanie. Kiedy Y-skrzydowce zawrciy ponownie, na pancerzu prawej burty drednota zaczy pojawia si ciemne smugi. Teraz, kiedy tarcza przestaa istnie, ruf drednota zaczy te atakowa inne jednostki przemytnikw. Kapitan prbowa chyba odwrci jednostk, aby mc odpowiada ogniem, ale Mako wiedzia, e statek by ju zbyt powolny i opornie wykonywa kady manewr. A potem nagle z miejsca, gdzie kry si system napdowy, eksplodowa jasny pomie i owietli ca praw burt. Mako zagwizda cicho. Zdaje si, e ma kopoty... - Sir, przeadowany reaktor prawej burty! Ukady zabezpieczajce ju go odciy! - meldowa kapitanowi jego zastpca. - Brak mocy napdowej, sir. Reldo Dovlis rozejrza si wok z rozpacz. Bez silnikw nie mg uciec. Statki przemytnikw byy zbyt mae, aby zrobi mu powan szkod, ale majc do czasu, mogy poci jego okrt na kawaki, zaczynajc od odsonitej ju rufy i posuwajc si dalej ku mostkowi. Mog zniszczy tarcze jedn za drug i kadub fragment po fragmencie, nawet przy tych maych laserach... - Musimy ponownie uruchomi silniki albo bdzie po nas -powiedzia Dovlis. Wyczy systemy zabezpieczajce. Potrzebujemy mocy! - Ale, kapitanie... - na twarzy modego oficera malowao si przeraenie. Dovlis nie wini go za to. Reaktory to nie zabawka. Ale czy mia jak alternatyw? Wszystkie pozostae jednostki byy zajte walk. Nie sdzi, by Greelanx mg mu w miar szybko pospieszy z pomoc. Dovlis liczy na to, e cho systemy bezpieczestwa uznaway reaktor za przeciony, daleko jeszcze byo do zagroenia eksplozj. Spojrza twardo na podwadnego. - Wydaem rozkaz, prawda? - Tak jest, sir! Gdybymy tylko uruchomili silniki na par chwil, by podej do pozostaych jednostek, pomyla Dovlis. Dryfujcy Obroca Pokoju" mg zosta cignity przez grawitacj Nar Shaddaa. Dovlis sysza, jak silniki dr przy odpalaniu. Bolao go serce, e robi to swojemu statkowi, ale stawk byo ich ycie. Janko5

202 Obroca" zadygota, szarpn i powoli ruszy do przodu... jednak po chwili zatrzso nini potnie i prawy silnik eksplodowa. Lewy wci jeszcze dziaa i zaczyna wprowadza drednota w narastajcy ruch wirowy. - Odci moc! - krzykn Dovlis, ale stwierdzi, e chief ju uprzedzi jego rozkaz. Zapada cisza, ale statek kontynuowa raz nadany obrotowy ruch. Sztuczna grawitacja wci funkcjonowaa, zasilana awaryjnym systemem mocy, ktry jednak nie by na tyle silny, by odpali silniki manewrowe. Nie mieli adnej moliwoci wyjcia z ruchu wirowego. Ponowne wczenie lewego silnika tylko przyspieszyoby obroty. Reldo Dovlis patrzy z narastajcym przeraeniem na wirujce wok gwiazdy i powierzchni Nar Shaddaa, migoczc lekko pod wielk tarcz ochronn... znw gwiazdy... i ksiyc... Zrb co! - krzyczao w gbi jego umysu. ciga nas grawitacja ksiyca! Najwyej za minut uderzymy w tarcz energetyczn Nar Shaddaa! Ale to bdzie eksplozja! Gwiazdy... ksiyc... gwiazdy... ksiyc... Dryfowa w nie koczcym si i oszoamiajcym wirze, niezdolny do zatrzymania... Gwiazdy... ksiyc... gwiazdy... ksiyc... gwiazdy... i ksiyc, jake teraz blisko... Dovlis stara si zachowa godno. By bd co bd oficerem Imperium. - Czy kto ma jaki pomys ratunku? - zapyta starajc si mwi spokojnie. Zaoga mostka patrzya na niego w milczeniu. Prawo grawitacji byo rwnie okrutne i nieuniknione, jak prawa stanowione przez Imperatora. Gwiazdy... ksiyc... gwiazdy... ksiyc tu, tu... A potem ju tylko ksiyc, cigajcy statek na siebie i na swoj energetyczn tarcz. I wreszcie nic... Jednym z przemytnikw, ktrzy rzucili si, aby dobi konajcego Obroc Pokoju", by Roa. Czu si doskonale. Zastanawia si wczeniej, czy nie jest ju za stary na tak bitw, czy wci ma dawny refleks, ale oto dzisiaj wda si w dwa pojedynki sam na sam z TIE i oba zakoczyy si jego zwycistwem. Hej, jeszcze nie jest ze mn tak le! - pomyla posyajc Lwyll" w pocig za wirujcym drednotem. Przemkn nad tworzcym potny wir statkiem, odczuwajc wyranie dziaajce na niego siy... w chwil pniej Obroca Pokoju" eksplodowa uderzajc w tarcz Nar Shaddaa. Chocia Roa ju odlatywa, fala uderzeniowa rzucia nim na pulpit sterowniczy. Cz instrumentw strzaskaa si, ranic mu rce i pier na podobiestwo maych sztyletw. Eksplozja drednota zniszczya wielki fragment tarczy, a ponce resztki zostay wessane przez grawitacj planety. Podobnie jak Roa. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

203

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

204

Sia uderzenia zamroczya go i z trudem stara si odzyska pen wiadomo. Nie byo to atwe. Przed oczami przelatyway mu fale ciemnoci. Ale Roa by wojownikiem. Cay czas prbowa rozpaczliwie otworzy oczy i podnie gow. Kilka sekund pniej zebra myli i zorientowa si, gdzie jest i co si z nim dzieje. Spada jak kamie wprost na powierzchni Nar Shadda. By ju w atmosferze. Zamruga, bo poczu na oczach co ciepego. Krew? Pewnie tak. Potrzsn gow i dgn go bl. Kada prba poruszenia si bya prawdziw tortur. Panel kontrolny jego statku by jedn wielk ruin, ale niektre instrumenty wci dziaay. Rwnie skafander prniowy Roi nie by cakiem szczelny... ale na szczcie wyszed ju z prni. Zmuszajc si do odzyskania kontroli nad ciaem, Roa sign do resztek sterw i zacz walk o wyrwnanie lotu statku, aby zapewni w miar mikkie ldowanie. Niechby byo i twarde... najwaniejsze, eby w ogle wyldowa! Lwyll" prbowaa odpowiada na jego dziaania. Uniosa dzib, zagarniajc powietrze pod skrzyda. Spadek sta si troch wolniejszy. Roa sprawdzi silniki hamujce i manewrowe, ale te reagoway opornie. Wci jeszcze spada, ale spadek sta si bardziej kontrolowany. Pod sob widzia platform ldowiska. Wyciskajc wszystko, co mg z silnikw manewrowych, zdoa ustawi Lwyll" dokadnie nad ni; mg by teraz pewien, e sidzie na pycie, a nie poza jej krawdzi, co oznaczaoby zsunicie si midzy budynki. Permabeton zblia si szybko... Za szybko! Roa walczy z grawitacj niczym z zapanikiem, ktry dy do zwarcia. Permabeton by tu. Roa skuli si... Nie pamita samego momentu uderzenia. Nie wiedzia te, jak wiele czasu mino, zanim znw otworzy oczy, powracajc powoli do wiadomoci. Sekundy? Minuty? Godziny? Nie wiedzia i nie obchodzio go to. Bolao go cae ciao, ale przeraenie zmusio do dziaania natychmiast po przebudzeniu. Czu zapach spalenizny... Lwyll" pona! Moga eksplodowa w kadej chwili, a wtedy jego walka o wyldowanie okazaaby si niepotrzebna... Ignorujc odamki szka, wci tkwice w jego ciele, Roa unis si lekko i sprbowa otworzy grn klap sterowni. Niezdarnie odpi zabezpieczenia; wreszcie udao mu si wsta z fotela. Zatoczy si, o mao nie upad. Z wysikiem prbowa dwign osabione ciao i wydosta si na zewntrz... Nagle chwyciy go czyje donie i uniosy w gr. Przez hem sysza odlegy, niezrozumiay gos. Teraz go niesiono... sysza cikie kroki na permabetonie, wiele krokw, szybkich krokw... Zdawao mu si, e jego ciao dry tak samo jak w chwili pierwszego trafienia przez podmuch wybuchu. Roa unis z wysikiem gow i spojrza na Lwyll" dokadnie w momencie, gdy jego ukochany may stateczek rozerwaa eksplozja. Janko5

Ale ja yj, pomyla tpo. Ja yj... i wci mam prawdziw Lwyll... Z t myl zapad w niewiadomo. Jak na czowieka, ktrego yczenie wanie si spenio, Greelanx wcale nie by szczliwy. Admira wpatrywa si w ekran taktyczny i w czujniki, a widzc zniszczenia, jakie dotykay jego eskadr, zgrzyta zbami ze wciekoci. Jak mieli ci przemytnicy? Jak mieli? Jeden drednot cakowicie zniszczony. Krownik typu Carrack zdolny tylko do wycofania si z walki. Jeden z cikich krownikw pozbawiony napdu i dryfujcy, drugi zamieniony w py wirujcy wok Nar Shaddaa... Greelanx czu przemon ch przegrupowania eskadry i kontynuowania bitwy. Wci dysponowa wielk si, zwaszcza w porwnaniu z przemytnikami. Wci bya spora szansa, moe p na p, e zdoa wygra bitw i wykona rozkaz. Ale nie mg tego zrobi. Zaleao mu, eby zdoby usprawiedliwienie dla wycofania si i oto je otrzyma. Odwrci si do komandora Jelona. - Prosz rozkaza wszystkim jednostkom wycofanie si z zachowaniem szyku. Kiedy wyjd z kontaktu bojowego, prosz nakaza zgrupowanie wedug ustalonych wczeniej parametrw skoku nadprzestrzennego. Jelon spojrza ze zdumieniem na przeoonego. - Odwrt, sir? - Tak, odwrt - powiedzia szorstko Greelanx. - Nie moemy dokoczy zadania w systemie Y'Toub. Rozsdek nakazuje wycofanie si z walki, pki jeszcze moemy ten manewr wykona w kontrolowany sposb. W normalnych warunkach Greelanx prdzej wyszedby na zewntrz statku bez skafandra ni tumaczy si z wydanych rozkazw podwadnemu, ale teraz zaczyna ju w mylach ukada oficjalny raport i ocenia, jak to zabrzmi. Jelon przybra natychmiast postaw zasadnicz i zasalutowa sztywno. - Tak jest, sir! Odwrt? - pomyla kapitan Soontir Fel z osupieniem. Odwrt? Przecie wci jeszcze moemy wygra! Nie byoby to atwe, ale jednak moliwe. Tego by pewien. Nie mg wprost uwierzy w taki brak woli walki u admiraa Greelanxa. - Wycofa si zachowujc formacj - powtrzy komandor Jelon. - To rozkaz admiraa. Fel by wyszy stopniem od Jelona i to dao mu odwag, by gono wypowiedzie swoje myli, czego nie miaby zrobi przy samym admirale. - Wci s tam jeszcze walczce TIE. Nie moemy ich zostawi! - Admira oczekuje, e caa eskadra dokona skoku w nadprzestrze z wyznaczonego punktu w momencie, gdy wyda rozkaz - odpar sztywno Jelon. Fel zacisn usta. - Wyczam si - odpowiedzia krtko i holograficzny wizerunek Jelona znikn. Fel zwrci si do swego zastpcy. Janko5

205

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

206

- Nada wezwanie alarmowe do TIE wzywajce do powrotu na Dum". Przyjm ich tyle, ile zdoam, a do zapenienia wszystkich hangarw. W tym samym czasie mamy wyj z walki i wycofa si, Toniv. - Z jak szybkoci, sir? - Jedna czwarta. - Jedna czwarta, sir? - Syszelicie rozkaz! - Tak jest, sir! Fel dlatego nakaza tak powolne wycofywanie, by przyj na pokad tak wiele TIE, jak tylko byo to moliwe. Literalnie rzecz biorc nie zama rozkazu - Greelanx nie wspomnia o prdkoci odwrotu - ale jednak dziaa niezgodnie z jego duchem. Ale nie przejmowa si tym. Nie mia zamiaru zostawi tych pilotw! Pi minut pniej jego hangary byy pene. Przyj dwanacie TIE i trzy dodatkowo w hangarze promw. Czujniki nie wychwytyway adnych wicej TIE na zewntrz, wic Fel nakaza zwikszy prdko Dumy" do maksimum, aby dogoni reszt uchodzcej eskadry. Prawie natychmiast na panelu kontrolnym wyrosa maa holograficzna figurka admiraa. - Kapitanie Fel! Fel opanowa si z trudem. Wci miotaa nim wcieko. - Tak, admirale? - Z rozmysem nie wykona pan mojego rozkazu! - Wycofaem te myliwce, admirale, i ich pilotw. Uwaaem to za... wane. May obraz Greelanxa zamigota. - Kapitanie, ta decyzja moe pana kosztowa dowdztwo statku. Zo peen raport. Fel przekn lin, ale nie odwrci wzroku. - Ja te oczywicie zo peny raport - odpar. - Zgodnie z regulaminem mam zamiar przedstawi cay przebieg bitwy, tak, jak j widziaem. Greelanx dusz chwil patrzy na niego w milczeniu. aden z nich nie odwrci wzroku. Wreszcie admira skin gow. - Jak pan sobie yczy, kapitanie. Maa figurka znika. Soontir Fel opad na fotel. Opar si chci schowania twarzy w doniach. Czy ycie tych pilotw TIE byo warte jego kariery? Wkrtce mia si o tym przekona. Soontir Fel westchn ciko. ycie czasem bywa bardzo skomplikowane. Ale potem przysza mu do gowy pewna myl, ktra znacznie poprawia jego humor: Przynajmniej nie musiaem wykona rozkazu Baza Delta Zero... to te jest sporo warte".

ROZDZIA

15
POEGNANIA
Dwadziecia cztery godziny po tym, jak szczliwie wyldowa Bri" z powrotem na Nar Shaddaa (obyo si bez wikszych zniszcze, z wyjtkiem wyrwanej gaki dziaka i osabionej tarczy rufowej nad komor napdow), Han sta z Xaverri na omiatanej wiatrem permabetonowej powierzchni ldowiska, u podstawy rampy wiodcej do kabiny Widma". Salla i Chewie towarzyszyli im prawie cay czas, ale teraz dyskretnie si wycofali, by nie przeszkadza w poegnaniu. Han spojrza na Xaverri, znowu ubran w modny, kolorowy strj, i potrzsn ze smutkiem gow. - Nienawidz poegna - powiedzia aonie. - Nigdy nie mog znale odpowiednich sw, a teraz jest nawet gorzej ni zwykle. Nie wiem, naprawd nie wiem, jak mam ci dzikowa, Xaverri. Twoja iluzja nas uratowaa. Bez ciebie nie zdoalibymy tego dokona. Umiechna si do niego, a w jej czarnych oczach zobaczy czuo. - Hej, Solo... nie oddaabym tego za wszystkie kredyty galaktyki. auj tylko, e nie mogam by wtedy na mostku ktrego z tych okrtw Imperium, aby zobaczy ich miny. Han rozemia si. - Na pewno musiay im opa szczki. Impulsywnie wycign rce, a Xaverri przytulia si do niego mocno. - Bd za tob tskni - powiedzia w jej wosy. - Kiedy ju rai si wydawao, e przywykem do ycia bez ciebie, musz przechodzi przez to jeszcze raz. To nie fair, Xaverri. Wysuna si z jego obj i pocaowaa go mocno w usta. - Nie przejmuj si - powiedziaa z umiechem. - Salla nie bdzie miaa ci tego za ze. Ta dziewczyna ma klas. - Pewnie, e ma - zgodzi si. - O wielu rzeczach podobnie mylimy... Xaverri skina gow. Janko5

Janko5

207

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

208

- Mam nadziej, e bdziecie ze sob szczliwi, Solo. Dbajcie o siebie nawzajem, dobrze? Han obieca. - Ty te na siebie uwaaj. - Bd. Nie zapomnij o mnie... - Nigdy - powiedzia ze cinitym gardem. - Nigdy nie mgbym o tobie zapomnie, Xaverri. Wysuna si z jego obj, a on pozwoli jej odej. Wbiega po rampie na pokad swojego statku nie odwracajc si ani razu... Trzy dni po bitwie o Nar Shaddaa (bo tak zaczto nazywa to wydarzenie) Han, Chewie, Salla i Lando wzili udzia w lubie Roi. Stary przemytnik ju prawie wyzdrowia dziki dugim kpielom w odywczych substancjach, a Lwyll wygldaa promiennie w piknej sukni. Powszechnie byo wiadomo, e czwrka przyjaci odegraa decydujc rol w osigniciu sukcesu w bitwie, tote teraz chodzili w glorii bohaterw. Niemal kady chcia ucisn im do i zoy gratulacje. Lando podszed do Roi i otoczy go ramieniem. - Rozumiem, e porzucenie fachu przemytnika jest jednym z warunkw tego lubu? - Zgadza si. - Z tego wynika, e bdziesz poszukiwa uczciwego zajcia. Co by powiedzia na prac dla mnie? - A co miabym robi? Lando rozemia si. - Nie patrz tak podejrzliwie. Zarzdza moj firm z uywanymi statkami. Mam zamiar wybra si znw do Centrum i chciabym powierzy ten interes komu zaufanemu. Roa namyla si tylko chwil. - No... czemu nie? Myl, e mgbym si tym zaj. Dziki, Lando. A... dokd wyjedasz? Masz co zaplanowanego? - Wracam do Centrum z Vuffi Raa, bo tak sobie myl, e na dostawach dla tych zbuntowanych planet mona zrobi niezy majtek. - Lando pogadzi si z umiechem po wsach. A jeli si nie uda, zawsze jeszcze pozostaj kasyna w systemie Oseon. Przyda mi si odwieenie umiejtnoci gry w sabaka. Jak si nie gra, rdzewiej. Tutaj na Nar Shaddaa maj byle jakie stawki. A ja potrzebuj prawdziwego hazardu, eby poczu yk emocji. Han, ktry akurat przechodzi, przystan syszc sowa Lando. - Gra w sabaka? yka emocji? O co chodzi? Kto chce odwiey umiejtnoci gry w sabaka? Lando rozemia si. - Ja. Jeli zdoam uzbiera na wejcie, mam zamiar wzi udzia w naprawd ostrej grze, ktra rozegra si na Bespin za sze miesicy. Tylko e na pocztek trzeba dziesiciu tysicy kredytw. Janko5

- Dziesi tysicy kredytw! - gwizdn cicho Han. - To naprawd nieza gra. Lando umiechn si do przyjaciela. - Hej, ty te jeste cakiem niezym graczem, Han. Powiniene pomyle o swojej wejciwce. Han potrzsn energicznie gow - Nic z tego. - Dlaczego nie? - Dla mnie to za wysokie progi - odpar Han. - Gdybym zdoa uzbiera dziesi tysicy kredytw, zainwestowabym je we wasny statek. - Taaa... ale mgby przecie wygra i go sobie kupi -zauway Lando. - Nie mam tyle szczcia - powiedzia Han. - Oj, daj spokj, Han- kusi Lando. - Na pewno zebraby tyle kredytw. - Spojrza na stojcego z tyu Chewback. - Chewie mgby ci zreszt poyczy... prawda, Chewie? W kocu jest twoim najlepszym przyjacielem. Chewie warkn krtko i potrzsn znaczco gow. Han rozemia si - Nie na tyle dobrym, by ryzykowa dziesi tysicy kredytw, Lando! Durga Hurt siedzia pogrony w rozpaczy u podna platformy grawitacyjnej swojego ojca, przygldajc si w milczeniu, jak roboty medyczne i huttyjski lekarz Grodo prbuj desperacko uratowa Aruka. Ale nawet on mg przewidzie, e ich wysiki s skazane na niepowodzenie. Aruk upad kilka minut temu krzyczc z blu, wijc si i jczc. Potem dra ju tylko w potnych spazmach. Durga nigdy dotd nie czu si tak bezradny, jak teraz, gdy patrzy na walk ojca o oddech i o ycie. Aruk Hutt zawsze by silny i odporny, tote zanim nadesza mier, cierpia jeszcze straszliwie przez cztery dugie godziny. Durga by przy nim cay ten czas. Mia nadziej, e ojcu powrci cho na chwil wiadomo, ale tak si nie stao. Odczu ulg, ale i rozpacz, gdy walczce tak dugo serce lorda Besadii poddao si wreszcie i ojciec uwolni si na zawsze od straszliwego blu. Trzyma bezwadn rk Aruka, patrzy na zielony luz wypywajcy z kcikw jego ust... i wiedzia, cho nie mia adnych dowodw, e to morderstwo. Kto to zrobi? A komu, jeli nie klanowi Desilijic, ta mier przyniosaby najwikszy zysk? Przez cztery nastpne dni Durga by zbyt przybity, by normalnie funkcjonowa mao co jad, wczy si po paacu jak zabkany duch. Odmwi pochowania ciaa zmarego. Po badaniach zawartoci odka jego lekarz stwierdzi wprawdzie brak ladw trucizny i mier z powodw naturalnych, Durga jednak by przekonany, e tej mierci kto pomg. Rozkaza zamrozi ciao Aruka i postanowi zleci badania specjalistom z Centrum Imperium, ktrzy mogliby tu przyby podczas przerwy w normalnej dziaalnoci. Janko5

209

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

210

Na razie kajidic Besadii rozdzieray walki. Wyoniy si w nim dwie frakcje, z ktrych jedna popieraa Durg, a druga bya mu przeciwna. Durga musia podj pewne kroki dla wzmocnienia swojej wadzy. Nawiza kontakt ze synnym kryminalnym syndykatem Czarne Soce, zarzdzanym przez potnego ksicia Xizora, i wyjani mu, w jaki sposb ich organizacje mog skorzysta na wzajemnej wsppracy... W cigu nastpnych trzech tygodni mier dosiga trzech potnych lordw Besadii - dwch zgino w katastrofach promw kosmicznych, jeden uton, gdy jego barka rzeczna wpada na nie zaznaczon na mapie ska. Po tych wypadkach grupa przeciwna Durdze bardzo przycicha. Czekajc na przyjazd biologw z Centrum Imperium, Durga sporzdzi list podejrzanych. Na pewno musia by jaki lad, kto to zrobi... i jak. Postanowi zacz od sprawdzenia danych finansowych. Jak kady Hutt, doskonale czyta w nich pomidzy wierszami. Sprawdzi finanse kadego czonka klanu Desilijic, potem Besadii, a potem pozostaych klanw. Poszuka ladu. W rachunkach zawsze mona byo znale lad zbrodni, jeli tylko wie- dziao si, jak szuka... Powoli, dzie po dniu, mody Hutt znajdowa si, by radzi sobie w dalszym yciu bez ojca. Kto za to zapaci, powtarza sobie jednak kadego poranka, patrzc na hologram Aruka na cianie swojej sypialni. I to zapaci srog cen...

ROZDZIA

16
ZAPLATA
Tym razem obdarzony wielkim nochalem ordynans admiraa Greelanxa wprowadzi Hana do prywatnych pomieszcze swojego pana bez zbdnych pyta. Najwyraniej bardzo wyczekiwano jego przybycia. Korelianin umiechn si pod nosem. Sam te bardzo chciaby si spotka z kim, kto przynosi mu fortun... Admira spoglda w zadumie na ekran widokowy. Kiedy Han wszed, odwrci si i skin gow na jego powitanie, ale bez umiechu. - S tutaj? - zapyta. - Tak, sir. Wszystkie, zgodnie z zamwieniem - odpar Han. Ostronie przesun kilka przedmiotw lecych na biurku Greelanxa, a na pusty blat wysypa zawarto maej sakiewki. Greelanx spojrza na migoczc fortun w postaci stosu rnokolorowych klejnotw i oczy mu zabysy. - Huttowie dotrzymali sowa - powiedzia. - Mam nadziej, e pan si nie obrazi... - sign po szko powikszajce. - Prosz bardzo - odpar Han. Admira spdzi nastpne kilka minut przygldajc si najwikszym i najpikniejszym z kamieni - gallinoreskie deszczowe klejnoty, kamienie corusca, smocze pery z Krayt rnych rozmiarw i barw. - Rozumiem, e bez przeszkd znalaz pan prom w umwionym miejscu - powiedzia w kocu admira - skoro przyby pan punktualnie. - Tak, admirale, by dokadnie tam, gdzie pan powiedzia. Greelanx unis gow. Wci trzyma przy oku szko powikszajce, co czynio jego renic nienaturalnie wielk. - W jaki sposb zamierza pan opuci mj statek? - zapyta od niechcenia. Han wzruszy ramionami. - Zabierze mnie mj partner. - Doskonale. Mody czowieku, kamienie s dokadnie takie, jak zamwiem. Prosz przekaza paskim huttyjskim wadcom, e jestem zadowolony. / Han skin gow ale sprostowa: Janko5

Janko5

211

A.C. Crispin

- Oni nie s moimi wadcami. Po prostu dla nich pracuj. - Mniejsza o to - odpowiedzia Greelanx. Zawaha si, a potem doda: - Nie wierzyem, e moe wam si uda. Nawet z tym planem bitwy. - Wiem - odpar Han. - Ale nie mielimy wyboru. My walczylimy o ycie, wy o kredyty. To spora rnica. - Ta iluzja holograficzna by mistrzowskim posuniciem taktycznym. Han umiechn si i skoni lekko gow. - Dzikuj. - To paskie dzieo? - zapyta zdziwiony Greelanx. - Nie, miaem eksperta od tych spraw, ale pomys by mj. - Aha. - Admira zapyta z nut alu w gosie: - Pogardza pan mn prawda, mody czowieku? Han spojrza na niego zdumiony. - Ale nie. Te robi niezbyt chwalebne rzeczy dla kredytw. - Ale s takie, ktrych by pan nie zrobi. Han zastanowi si. - Noo... to prawda. - Aja... Greelanx przerwa, bo nagle otworzyy si drzwi i stan w nich ordynans z wytrzeszczonymi z przeraenia oczami. - Admirale! Sir! - O co chodzi? - zapyta rozdraniony Greelanx. - Sir, wanie powiadomili mnie z luzy promu... on wanie wyldowa. To jest niezapowiedziana inspekcja. On idzie teraz do pana! Greelanx wzi gboki oddech i wyprosi ordynansa. - Chyba powinienem by si tego spodziewa, biorc pod uwag okolicznoci mrukn i podszed szybko do ciany. Za godem Imperium znajdoway si ukryte drzwiczki sejfu. Greelanx stan na chwil przed nimi, wpatrujc si w czytnik tczwki. Drzwiczki si otworzyy. Admira chwyci gar klejnotw z biurka i wrzuci je do rodka, potem wrci, zebra reszt i wrzuci je take. Kiedy tak biega midzy biurkiem a sejfem, Han przyglda si jego poczynaniom z niebotycznym zdumieniem. - Co tu si dzieje? - zapyta. - Nie ma czasu - powiedzia Greelanx zatrzaskujc sejf. -Musi pan zaczeka tutaj. On nie moe pana zobaczy. Gdyby zobaczy... - admira przygryz nerwowo wargi i otworzy drzwi do pokoju jego sekretarza. Pokj by pusty i ciemny. - Prosz tam zosta i nawet nie drgn. Najmniejszego szmeru, rozumie pan? - Nie - odpar Han absolutnie skoowany. - Ani troch. Greelanx nie stara si nawet wyjania. Chwyci Hana za rami, pchn go do rodka i zatrzasn drzwi. Han sta w ciemnociach i zastanawia si, o co, u wszystkich diabw, chodzi. Kim by On? Brzmiao to tak, jakby Greelanx oczekiwa przybycia jakiego potwora z bajek dla dzieci. Janko5

212 Hana kusio, aby wej tam z powrotem i yczy admiraowi udanego starcia. Zamiast tego jednak podszed cichutko do drzwi, ktre - jak odkry - nie byy do koca zamknite. Sysza kroki Greelanxa, a potem ciche szelesty, jakby kto co przesuwa. Przywraca poprzedni wygld blatowi biurka - skojarzy. Potem rozlego si ciche skrzypnicie. Widocznie admira usiad na swoim eleganckim fotelu pokrytym skr jaszczura. Han widzia oczami wyobrani, jak Greelanx stara si przybra przypadkow poz. Drzwi zewntrzne otworzyy si z cichym sykiem. Han sysza cikie kroki wchodzcego i szelest tkaniny. Czy przybysz mia na sobie dug szat? Paszcz? Korelianin usysza jeszcze jeden dwik, ktry rozpoznawa - gony, sztuczny oddech, ktry musia dobywa si z maski respiracyjnej. A zatem przybysz nie by w stanie oddycha samodzielnie. Maska respiracyjna... przybysz w masce... te gone, syczce dwiki wydaway si zowieszcze. Han przekn lin i sta bez najmniejszego ruchu. Usysza gos Greelanxa. Brzmia swobodnie i mio, ale gbiej czai si strach. - Lordzie, co za nieoczekiwana przyjemno! Zewntrzny Piercie czuje si zaszczycony paskim przybyciem. Zapewne chce pan przeprowadzi inspekcj? Musi pan zrozumie, e dopiero co wzilimy udzia w bitwie... - Greelanx - powiedzia gboki, mechanicznie wzmacniany gos, na dwik ktrego Han dosta gsiej skrki - jeste rwnie gupi jak chciwy. Czy naprawd sdzie, e najwysze dowdztwo pozostanie niewiadome twojej zdrady? Greelanx ju nawet nie prbowa ukrywa przeraenia. - Lordzie, bagam! Nie rozumie pan, wydano mi ro... - jego gos zaama si i przeszed w odgosy krztuszenia. Oczy Hana rozszerzyy si. Nie wszedby teraz do tamtego pokoju za wszystkie smocze pery w galaktyce. W kompletnej ciszy, ktra potem nastpia, sysza tylko ciki, miarowy oddech. Cisza trwaa przez kilka sekund. Potem usysza guche uderzenie, jakby co duego upado na gruby dywan, i mechaniczny gos: - Ale rozumiem doskonale, admirale. Znw rozleg si odgos cikich krokw, a potem otwieranych drzwi. I cisza. Han odczeka dobrych pi minut, zanim odway si wreszcie uchyli drzwi i zajrze do pokoju. Nie by specjalnie zaskoczony widokiem ciaa Greelanxa lecego na dywanie. Sprawdzi puls i nie znalaz go - co te nie byo zaskakujce. Natomiast zdumia go brak najmniejszych obrae na ciele. Han nie sysza blastera, wic spodziewa si, e zabjca uy wibroostrza. Dowiadczony fachowiec mg uy go tak, by obyo si bez walki i duych iloci krwi. Ale na ciele Greelanxa nie byo najmniejszego ladu... Han spojrza na twarz admiraa, na ktrej zastygo miertelne przeraenie. Wstrzsn nim dreszcz. Kim by tamten facet? Podszed do ciany i przyjrza si sejfowi. Tak jak si spodziewa, by dobrej jakoci i otwierany wedug wzoru tczwki. Nawet gdyby wyduba oko admiraowi - paskudne, ale moliwe - by on ju martwy zbyt dugo, wic sejf nie otworzyby si. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

213

A.C. Crispin

Wynosz si std, zadecydowa. Przekroczy ciao admiraa i zatrzyma si, gdy co zachrzcio mu pod stop i potoczyo si po dywanie. Han schyli si i podnis smocz per z Krayt. Maa, ale bez skazy. Czarna jak opal. Cenny kolor. Schowa per do wewntrznej kieszeni i wybieg na zewntrz. Dziesi minut pniej zakoczy przygotowania do ucieczki. Sta na skraju komory z kapsuami ratunkowymi i pospiesznie koczy przygotowywanie kapsuy do wystrzelenia. Kiedy wcisn ostatni przycisk i z sykiem otworzya si klapa pojazdu, zamar nagle syszc za sob kroki i znajomy gos: - Stj spokojnie, Han. Odwr si teraz... powoli. Han odwrci si i zobaczy waciciela gosu - tak jak si spodziewa, jego stary przyjaciel Tedris Bjalin. Sta z blasterem wycelowanym w Hana. - Co ty tu robisz? Widziaem ci na korytarzu, widziaem, jak wszede do kajuty admiraa. Dlaczego rozmawiae z admiraem? O co tu chodzi? Przypisz mi zamordowanie Greelanxa, zda sobie nagle spraw Han. Zastrzel mnie, zanim cokolwiek zdoam wytumaczy. - Hej, Tedris, opanuj si - powiedzia umiechajc si szeroko. Zrobi ostrony krok naprzd. - Przecie chyba nie zastrzelisz starego kumpla? - Stj tam, Solo - powiedzia Bjalin, ale rka trzymajca bro troch opada. Byli bd co bd bliskimi przyjacimi. -Skd masz ten mundur? Po co tu... - Posuchaj, masz sporo pyta, wic lepiej chodmy gdzie porozmawia - zaczaj Han. - Mog odpowiedzie na kade... Urwa w p zdania i rzuci si nagle do przodu, zadajc bardzo niesportowy cios nog. Bjalin osun si na ziemi, skurczony z blu. Hanowi zdawao si, e przez mgnienie oka dojrza w jego oczach wyrzut. Schyli si, podnis blaster przyjaciela i przyklkn przy nim na jedno kolano. - Posuchaj mnie, Tedris - powiedzia agodnie. - Nie mam zamiaru ci zabi, chocia przez moment moe to by nieprzyjemne. Chc te, eby co wiedzia. Ja tego nie zrobiem. Jasne? Zapamitaj to sobie na pniej. I wiesz co, Tedris? Jeste zbyt dobrym czowiekiem, eby pozostawa w tej penej ajdakw imperialnej flocie. Przyjmij moj rad i wiej std, pki jeszcze moesz. Han oguszy przyjaciela, przeszed nad jego bezwadnym ciaem i przecign go do jednej z kapsu ratunkowych. Upewni si, e zabezpieczenia s w niej na swoim miejscu i nie nastpi przypadkowe wystrzelenie. Potem sam wsun si do innej kapsuy, ktr wczeniej odbezpieczy. W chwil pniej lecia ju przez przestrze. Kierowa torem lotu tak, jakby kapsua zostaa przypadkowo wystrzelona. Nie byo to a takie dziwne, w kocu Przeznaczenie" odbyo niedawno spor bitw... Przez moment si niepokoi, e moe Imperialni bd chcieli odzyska kapsu, ale najwyraniej nie byli zainteresowani. Chewie podj go po godzinie dryfowania. Przez cay ten czas Han zastanawia si, co waciwie stao si z Greelanxem. Janko5

214 Wookie umieci skradzion kapsu ratunkow w komorze towarowej Brii" i warkn, e musz si std szybko wynosi, bo wok mnstwo patrolujcych myliwcw TIE. Han zgodzi si z nim w peni. Kiedy szli do kabiny pilotw, usyszeli odgos uderzenia, ktre zatrzso nieznacznie statkiem. Nastpne uderzenie byo na tyle silne, e obaj upadli na ziemi. - Chewie, jestemy pod obstrzaem! - krzykn Han. - Le do wieyczki strzelniczej! - Sam wsun si byskawicznie na fotel pilota i zobaczy dwa TIE, nawracajce do nastpnego rajdu... a potem take czerwon migajc lampk na pulpicie sterowniczym. - Chewie! Reaktor jest przeadowany! Trafili nas prosto w osabion tarcz! Musimy opuci statek! Zerwa si na rwne nogi i pobieg do wieyczki. Chwyci Wookiego i zacz wyciga. Chewbacca prbowa protestowa, ale Han wrzasn: - Biegnij, ty wielki klocu! Ten statek zaraz eksploduje! Kiedy dopadli komory adunkowej, Wookie zawaha si przed wczoganiem do kapsuy imperialnej, ale Han mu wytumaczy: - Nie rozumiesz tego, Chewie? Bria" jest skoczona. To nasza jedyna szansa! Wa do rodka i wkadaj mask tlenow! Kiedy Chewie siedzia ju bezpiecznie w kapsule, Han w popiechu woy skafander prniowy i otworzy szeroko luz zewntrzn. up! up! up! - usysza. Poddaj si, pomyla Han, przyczepiajc zesp antygrawitacyjny do kapsuy i przesuwajc j ku luzie zewntrznej. I tak ju po nas... Zapuka w dach kapsuy i pokaza Chewiemu, co zamierza uczyni, a ten kiwn gow. Jednym pynnym ruchem Han pchn kapsu na zewntrz, a Chewie w tym momencie otworzy j wcigajc Hana do rodka. Caa akcja nie trwaa duej ni sze sekund, wic gwatowna dekompresja nie zdya zedrze z Wookiego jego twardej skry. W sekund po zamkniciu kapsuy znw wypenia j atmosfera. Ledwie zdyli opuci Brie", statek eksplodowa. Podmuch wprawi malek kapsu w ruch wirowy. Han skuli si, oczekujc w kadej chwili ataku jednego z TIE, ale mia troch nadziei, e dziki wybuchowi ich ucieczki nie zauwaono. W rodku byo im okropnie ciasno. Han zdoa jako zdj hem i siedzieli z Chewiem niemal rami przy ramieniu. Patrzyli to na siebie, to na szybujce za ich plecami fragmenty statku. - Lando nie bdzie zachwycony - mrukn z alem Han. - Bria" bya starym, humorzastym pudem, ale troch ju do niej przywyk. Chewie warkn cicho. Han spojrza na niego i wzruszy ramionami. - Co bdziemy robi? Wiem tyle, co i ty. To jest w kocu zamieszkany system, wic wyldujemy t kapsu w miejscu, skd znajdziemy sobie jaki transport. Chewie warkn ciszej. Janko5

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

215

A.C. Crispin

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

216

- A, co mamy zamiar zrobi ze statkiem? - domyli si Han. - To naprawd dobre pytanie... On nie yje! - pomyla z niedowierzaniem Teroenza, kiedy przeczyta wiadomo z Nal Hutta. Udao si! Nie mog uwierzy, e nie ma ju Aruka. Przez moment poczu lekkie wyrzuty sumienia, ale roztopiy si w uczuciu ulgi i podniecenia. Nie ma ju Aruka, a on ma mnstwo kredytw Desilijic i nic nie moe go powstrzyma przed przejciem penej kontroli nad operacj ilezjask. Durga by na Nal Hutta i mia wystarczajco duo roboty z walk o utrzymanie wadzy. Kibbick za, jak kady wiedzia, to idiota. Teroenza spojrza na swoj kolekcj i zobaczy j oczami wyobrani tak, jaka bdzie w przyszoci. Trzeba zbudowa nastpn hal, aby j pomieci. No i sprowadzi tu swoj partnerk. Nigdy wicej samotnych dni i nocy. Razem bd kpa si w bagnie, zrealizuj najdziksze fantazje... Spdzi kilka minut prbujc przybra aobn min. Potem flanda Til poszed poinformowa Kibbicka, e jego wuj nie yje... Moff Sarn Shild sta samotnie w swojej paacowej rezydencji na Teth, rozmylajc, gdzie zrobi bd. Bdem by oczywicie atak na Nal Hutta. Greelanx nie wykona zadania i w dodatku zosta zamordowany w tajemniczych okolicznociach. Shild by w domu sam, jeli nie liczy robotw. Wszyscy jego sucy uciekli, nie wiedzia nawet dokd. Bria te odesza, znikna kilka dni temu. Nie powiedziaa nawet do widzenia... Wczoraj Shild zosta wezwany przez Imperatora do Centrum Imperium, aby stan przed sdem za le przeprowadzony atak na system YToub. Wiadomo od Palpatine'a jasno wskazywaa, e Imperator jest bardzo niezadowolony. Shild usiad i sprbowa to wszystko rozgry. Kilka dni temu czu si prawie wadc galaktyki. Teraz nawet nie pamita, dlaczego zrobi to, co zrobi. Czu si niemal tak, jakby jaka obca istota zawadna wtedy jego umysem. Spojrza na swoje ozdobne biurko. Lea na nim blaster, a obok fiolka z trucizn. Shild wzi gboki oddech. Nie mia zudze -podr do Centrum Imperium bya tylko odwleczeniem tego, co nieuniknione. A wszystko byo lepsze ni gniew Palpatine'a. Tylko czego powinien uy - blastera czy trucizny? Zastanawia si przez chwil, ale nie mg si zdecydowa. Wreszcie w desperacji powrci mylami do lat dziecistwa. Wskazujc palcem to jedno, to drugie narzdzie mierci (czy te moe drog ucieczki) zacz recytowa gono: - Ene, due, like...

EPILOG
To dziwne uczucie by znw na Korelii po tylu latach, pomyla Han sze miesicy pniej. Ulice byy zarazem znajome i obce, napawajce poczuciem bezpieczestwa i strachem. Na jego wiecie zdarzyo mu si tak wiele zych rzeczy... Ale moe wreszcie jego los mia si odmieni. Han pogadzi si po kieszeni, w ktrej spoczywaa maa smocza pera i zota statuetka z rubinowymi oczami. Przedstawiaa paladora - wymare koreliaskie zwierz. Wiele lat temu Han ukry statuetk, ktr ukrad z kolekcji Teroenzy, w bezpiecznym miejscu na swojej planecie. Teraz zamierza upynni obie te zdobycze, ktrych warto ocenia na jakie dziesi tysicy kredytw. Wielka gra w sabaka na Bespin zacznie si ju za kilka dni... Odetchn z ulg widzc, e sklep Galidona Okanora wci stoi tam, gdzie sta. Okanor niele paci, chocia jak wszyscy paserzy lubi si targowa. Dziesi tysicy kredytw, pomyla Han. Nigdy nie sdziem, e kiedykolwiek bd tak zdesperowany, eby zaryzykowa tak sum w grze w sabaka... zwaszcza grajc przeciwko takiemu bystrzakowi, jak Lando... Ale musia mie swj statek, a nie przychodzi mu do gowy aden inny sposb zdobycia odpowiednich funduszy. Han zatrzyma si przy drzwiach Okanora i wzi oddech. Noto... Chwytajc wszystkie swoje marzenia i nadziej w spocon do, nacisn ni klamk i wszed do rodka.

Janko5

Janko5

217

A.C. Crispin

PODZIKOWANIA
Jak ju wspomniaam w mojej poprzedniej powieci z tej serii - Rajskiej puapce pisanie o wiecie Gwiezdnych Wojen jest jak adopcja do jednej wielkiej rodziny. Pisarze i fani dziel si w niej informacjami, anegdotami i opowieciami, rwnie o tym, jak wiele radoci dostarczaj im wdrwki po tym wanie wiecie przez wszystkie te dugie lata jego istnienia. Czuj si wyrniona bdc pierwsz pisark, ktra moga skorzysta z dodatkowych informacji i obrazw, jakie przyniosy nowe edycje filmw Gwiezdne Wojny, Imperium kontratakuje i Powrt Jedi. Zobaczenie nowych wersji tych filmw wraz z nowymi scenami - zwaszcza t, w ktrej Jabba porusza si o wasnych siach - byo dla mnie wielk pomoc. Zaznaczajc, e wszystkie popenione tu bdy obciaj tylko mnie, chciaabym podzikowa nastpujcym osobom za pomoc: Na pierwszym miejscu mojemu przyjacielowi Steve'owi Osmaskiemu, ktry pomg mi przy fragmentach zawierajcych opisy militarne, strategiczne i techniczne, cierpliwie odpowiadajc na setki moich pyta i czytajc po wiele razy opisy bitew. Mojej przyjacice Mary Frey - onie Steve'a - za wypoyczenie mi swego ma na czas, gdy planowalimy te wszystkie bitwy i rozwizania strategiczne. Timowi O'Brienowi - ekspertowi w kadej kwestii dotyczcej floty Imperium ktry cierpliwie odpowiada na moje pytania i udziela mi licznych porad-(Steve i Tim O'Brien sporzdzili plan bitwy o Nar Shaddaa i na zawsze pozostan ich duniczk za przekazan mi wiedz dotyczc systemu walki w wiecie Gwiezdnych Wojen). Billowi, Peterowi i Paulowi z West End Games, ktrzy odpowiadali na moje nie koczce si pytania o wiat Gwiezdnych Wojen i jego mieszkacw. Michaelowi Capobianco - prawdziwemu fanowi Gwiezdnych Wojen - ktry dziki swemu dowiadczeniu jako prezydent SFWA, pomg mi w przygotowaniu wszystkich huttyj-skich intryg. Rwnie dziki Michaelowi udao mi si zakoczy t prac na moim antycznym komputerze. Patowi LoBrutto i Tomowi Dupree - wydawcom tej ksiki. Dzikuj wam, panowie, za wszelk udzielon mi pomoc, a take za wasz cierpliwo i wyrozumiao. Dzikuj take Evelyn Cainto, dziki ktrej tak sprawnie pracuje departament Gwiezdnych Wojen w Bantam. Nancy Wiesenfeld - za wspprac redakcyjn. Sue Rostoni z Lucasfilm - za cierpliwy przegld ksiki. Moim kolegom piszcym o wiecie Gwiezdnych Wojen za ich pomoc, dobre rady i wypoyczenie swoich postaci, ktrych mogam uy w tej ksice - Vondzie N. Mclntyre, Michealowi A. Stackpole'owi, Kristine Kathryn Rusch i Kevi-nowi J. Andersonowi. Wam, fani Gwiezdnych Wojen, za takie zainteresowanie t ksik od samego pocztku jej tworzenia. Janko5

218 I jak zawsze - George'owi Lucasowi za rozpoczcie tego wszystkiego dwadziecia lat temu. Niech Moc bdzie z Wami!

Trylogia Hana Solo Tom II Gambit Huttw

Janko5

You might also like