I Nie Było Już Nikogo - Agatha Christie

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 145

AGATHA CHRISTIE

DZIESICIU MAYCH
MURZYNKW
TYTU ORYGINAU ANGIELSKIEGO: AN THEN THERE WERE NONE

ROZDZIA PIERWSZY
I
W rogu przedziau pierwszej klasy siedzia sdzia Wargrave, ktry niedawno przeszed na
emerytur. Pali cygaro i z zainteresowaniem przeglda polityczne wiadomoci w Timesie.
Po pewnym czasie zoy gazet i wyjrza oknem. Przejedali wanie przez Somerset.
Spojrza na zegarek jeszcze dwie godziny drogi.
Przypomnia sobie notatki, jakie ukazay si w prasie na temat Wyspy Murzynkw.
Najpierw kupi j amerykaski milioner, wielki mionik jachtingu. Wybudowa na tej maej
wysepce lecej u brzegw Devonu luksusow i nowoczesn will. Drobna okoliczno, e
trzecia z kolei ona milionera nie lubia morza, wpyna na to, i wysepk wraz z will
postanowiono sprzeda. Fakt ten spowodowa ukazanie si w prasie olbrzymich ogosze.
Wreszcie lakoniczna notatka podaa do wiadomoci publicznej, e wysp zakupi jaki pan
Owen. Potem zaczy pojawia si pierwsze plotki. A wic, e Wysp Murzynkw nabya w
rzeczywistoci Gabriela Turl, gwiazda filmowa z Hollywood, pragnca spdzi par miesicy
w cichym ustroniu. Nastpnie kto podpisujcy si uk dawa dyskretnie do zrozumienia,
e ma tam powsta siedziba rodziny krlewskiej?! Dziennikarzowi, panu Merryweather, kto
kiedy szepn, e wysp kupiono na gniazdko dla modej pary, sugerujc, e lord L. uleg w
kocu Kupidynowi. Jonas wiedzia skdind na pewno, e wysp zakupia Admiralicja, by
przeprowadza jakie okryte tajemnic wiczenia.
Wyspa Murzynkw intrygowaa opini publiczn!
Sdzia Wargrave wycign z kieszeni list. Pismo byo ledwo czytelne, ale niektre sowa
daway si odczyta nad podziw atwo.
Drogi Lawrence tyle lat nie miaam od Pana wiadomoci musi Pan przyjecha na
Wysp Murzynkw jedno z najczarowniejszych miejsc tyle mamy sobie do powiedzenia
dawne czasy ycie na fonie przyrody wygrzewanie si w socu. 12.40 r dworca
Paddington spotkamy si w Oakbridge
List by zakoczony kwiecistym podpisem:
Przyjazna Panu Constance Culmington.
Wargrave zacz si zastanawia, kiedy ostatni raz spotka lady Culmington. Byo to chyba
siedem nie, osiem lat temu. Potem wyjechaa do Woch, by opala si w promieniach
soca i y wrd tamtejszych wieniakw. Nastpnie sysza, e udaa si do Syrii, gdzie,
nie przerywajc kpieli sonecznych, przebywaa na onie przyrody, tym razem wrd
Beduinw.
Tak, Constance Culmington bya kobiet, ktrej mona by przypisa kupienie wyspy i
otaczanie si tajemnic. Skinwszy gow na potwierdzenie swych domysw, Wargrave
pozwoli gowie opa
Zasn.

-2-

II
Vera Claythorne siedziaa w przedziale trzeciej klasy z picioma innymi pasaerami.
Oparta gow o cian i przymkna oczy. Dzie by zbyt upalny na podr pocigiem. Jake
przyjemnie bdzie znale si nad morzem! Waciwie miaa wiele szczcia z t posad.
Zajcia wakacyjne polegay przewanie na pilnowaniu mnstwa dzieci. Otrzymanie
stanowiska sekretarki na czas wakacji byo prawie nieosigalne. Nawet biuro porednictwa
pracy nie robio wielkich nadziei.
I nagle ten list:
Otrzymaam Pani adres z biura porednictwa pracy wraz z ich rekomendacj.
Przypuszczam, e znaj Pani osobicie. Bdzie mi mio zaangaowa Pani na warunkach
dla Niej dogodnych i pragn, by rozpocza Pani prac smego sierpnia. Pocig odchodzi z
dworca Paddington o 12.40 i bdzie Pani oczekiwana na stacji w Oakbridge. Zaczam pi
funtw jako zaliczk.
Z powaaniem Una
Nancy Owen
Nagwek podawa adres: Wyspa Murzynkw, Sticklehaven, Devon
Wyspa Murzynkw! O niczym innym nie pisay ostatnio gazety! Rnego rodzaju
ploteczki i ciekawe komentarze. Przypuszczalnie wikszo z nich bya zmylona. Ale willa
zostaa na pewno zbudowana przez jakiego milionera i mwiono, e jest niezwykle
luksusowa.
Vera Claythorne, bardzo zmczona wyton prac w szkole w ostatnim kwartale, mylaa
z gorycz: By nauczycielk gimnastyki w trzeciorzdnej szkce to nieustanna mordga
Gdybym tak moga otrzyma zajcie w jakiej porzdnej szkole
Ale ostatecznie dobre i to. Ludzie nie darz zbyt wielkim zaufaniem osoby, ktra miaa do
czynienia z sdzi ledczym, nawet gdy zostaa uniewinniona!
Przypomniaa sobie teraz, jak skadali jej gratulacje za odwag i przytomno umysu. Jeli
chodzi o ledztwo, nie mogo lepiej wypa. Sama pani Hamilton odnosia si do niej z
niezwyk serdecznoci. Jedynie Hugh ale o nim w ogle nie chce myle!
Nagle zadraa pomimo upau panujcego w przedziale i stracia ochot na wyjazd nad
morze. Przed jej oczyma stan wyrany obraz Gowa Cyrila ukazujca si wrd fal, gdy
pyn do skay wynurzaa si i znikaa A ona sama pyna swobodnie za nim,
miarowymi ruchami prujc wod. Wiedziaa dobrze, e nie zdy na czas
Morze jego ciepe, niebieskie blaski. Poranki spdzaa lec na piasku Hugh Hugh,
ktry powiedzia, e j kocha
Nie wolno jej o nim myle
Otworzya oczy i spojrzaa na mczyzn, siedzcego po przeciwnej stronie. By wysoki, o
opalonej twarzy, jego jasne oczy byy lekko przymknite, aroganckie usta miay w sobie co
okrutnego.
Moga si zaoy, e zwiedzi prawie cay wiat i niejedno widzia. Musiay to by rzeczy
ciekawe

-3-

III
Philip Lombard obserwowa dziewczyn, ktra siedziaa naprzeciw niego. Nawet nieza
pomyla moe troch w typie nauczycielki. Wida po jej opanowaniu, e potrafi postawi
na swoim w mioci i nienawici. Chtnie bym si z ni zmierzy.
Zmarszczy brwi. Nie, z tym trzeba bdzie da sobie spokj. Przede wszystkim interes.
Musi mie swobodn gow do pracy, ktra go czeka.
Ale jaka to bdzie praca? Isaac Morris by dziwnie tajemniczy.
Moe pan, kapitanie, przyj t prac albo nie. Odrzek wtedy niby z namysem:
Sto gwinei, prawda?
Mwi tonem tak naturalnym, jak gdyby sto gwinei byo dla niego niczym. Sto gwinei w
chwili, gdy znajdowa si u kresu swych zasobw! By pewny, e ten yd nie da si
nabra Najgorsze z nimi jest to, e w sprawach pieninych wszystko wiedz i nie da si
wywie ich w pole!
Powiedzia wtedy niedbale:
Czy mgby mi pan poda blisze szczegy?
Isaac Morris zaprzeczy stanowczym ruchem maej, ysej gowy.
Niestety, panie kapitanie, w tym wanie ley sedno sprawy. Mj klient sysza o panu i
wie, e jest pan czowiekiem, ktry poradzi sobie w kadej sytuacji. Jestem upowaniony
wypaci panu sto gwinei w zamian za to, e pojedzie pan do Sticklehaven w Devonie.
Najblisz stacj jest Oakbridge, stamtd odwioz pana autem do Sticklehaven, a potem
motorwk na Wysp Murzynkw. Tam stawi si pan do dyspozycji mego klienta.
Lombard zapyta nagle:
Na jak dugo?
Najwyej na tydzie. Gadzc wsik, Lombard rzek:
Ale pan rozumie, e nie mog podj si rzeczy nielegalnych. Mwic to, ostrym
spojrzeniem obj Morrisa.
Na grubych wargach porednika pojawi si niky umieszek, gdy odpowiedzia
uroczycie:
Jeli zostanie panu zaproponowane co niezgodnego z prawem, ma pan cakowit
wolno decyzji.
Niech diabli wezm gadki umiech tego bydlcia! Robi wraenie, jak gdyby dobrze
wiedzia, e w yciu Lombarda zgodno z prawem nie zawsze bya zasad sine qua non
Na jego twarzy pojawi si grymas.
Na Jowisza, nieraz zdarzao mu si ryzykowa. Ale zawsze potrafi wyj cao. Wiedzia,
kiedy nie naley przeciga struny.
Nie, i tym razem nie mia zamiaru zbytnio si tym przejmowa. Mia nadziej, e
przyjemnie spdzi czas na Wyspie Murzynkw.

-4-

IV
W przedziale dla niepalcych siedziaa Emily Brent, sztywno wyprostowana, zgodnie ze
swym zwyczajem. Miaa szedziesit pi lat i nie uznawaa gnunoci. Jej ojciec,
pukownik starej daty, zwraca szczegln uwag na dobr postaw.
Obecne pokolenie byo bezwstydnie rozlaze. Wemy chocia ten przedzia; nie mwic o
tym, e wszdzie jest tak samo. Opancerzona swoj prawoci i nieustpliwoci panna Brent
siedziaa w przepenionym przedziale trzeciej klasy i triumfowaa nad niewygod i upaem. W
dzisiejszych czasach ludzie robi tyle haasu z byle jakiego powodu. Nie wyrw sobie zba
bez znieczulenia, zaywaj rodki nasenne, jeli nie mog zasn, a wszdzie ogldaj si za
gbokimi fotelami i poduszkami; dziewczta smaruj ciaa jakimi olejkami i wyleguj si
pnagie na plaach. Usta panny Brent zacisny si. Mogaby wymieni wiele przykadw.
Przypomniaa sobie lato ubiegego roku. Przypuszczalnie tym razem bdzie troch inaczej.
Wyspa Murzynkw
Przetrawiaa w pamici list, ktry ju tyle razy czytaa.
Droga panno Brent, przypuszczam, e Pani sobie mnie przypomina. Byymy razem w
hotelu w Belhaven w sierpniu przed kilkoma laty i miaymy tyle wsplnych tematw do
rozmw. Posiadam obecnie wasny domek na wyspie przy brzegu devoskim. Powinno chyba
Pani pociga miejsce, gdzie znajdzie Pani zdrow kuchni i osoby o niedzisiejszych
pogldach. Nie grozi Pani ogldanie nagoci i wysuchiwanie pyt gramofonowych do pnej
nocy. Byoby mi bardzo milo, gdyby Pani moga tak si urzdzi, by spdzi letni urlop na
Wyspie Murzynkw oczywicie jako mj go. Czy odpowiadaby Pani pocztek sierpnia?
Powiedzmy, smy.
Z serdecznym pozdrowieniem U. N. O.
Kt to mg by? Podpis by trudny do odcyfrowania. Emily Brent stwierdzia ze
zniecierpliwieniem, e tak wiele ludzi podpisuje si nieczytelnie. Zacza przypomina sobie
osoby spotkane w Belhaven. Bya tam dwukrotnie podczas lata. Przysza jej na myl pewna
pani w rednim wieku dobrze, ale jak si ona nazywaa? Jej ojciec by duchownym.
Zaraz, bya tam jeszcze pani Olten Ormen nie, na pewno Oliver! Tak Oliver.
Wyspa Murzynkw! Gazety pisay co o niej jaka gwiazda filmowa a moe
amerykaski milioner?
Oczywicie, czsto takie miejsca mona tanio naby nie kademu si podobaj. Ludzie
wyobraaj sobie, e to musi by bardzo romantyczne, ale gdy przyjdzie mieszka na wyspie,
ujawniaj si rne niedogodnoci, i wtedy s szczliwi, jeeli mog j sprzeda.
W kadym razie spdz bezpatnie urlop pomylaa Emily Brent.
Jej dochody bardzo zmalay; z wielu akcji nie wypacaj w ogle dywidend, tak e nie
naleao pomin tej okazji. Gdyby moga sobie tylko przypomnie co wicej o tej pani, a
moe pannie Oliver.

-5-

V
Genera Macarthur spoglda przez okno pocigu, ktry zblia si do Exeter. Tu mia si
przesi. Do diaba z tymi bocznymi liniami kolejowymi! Do Wyspy Murzynkw nie byo
dalej ni o skok zajca.
Nie mg sobie przypomnie, ktry z jego kolegw nazywa si Owen. Widocznie kto z
jego dawnego puku przyjaciel Spoofa Leggarda czy Johniego Dyera.
Przybdzie paru starych kompanw, aby pogwarzy o dawnych znajomych.
Tak, pogwarka o dawnych czasach sprawiaby mu przyjemno. Ostatnio odnis
wraenie, e koledzy raczej unikaj jego towarzystwa. Wszystko przez te przeklte plotki! Na
Boga, to ju kawa czasu blisko trzydzieci lat temu! Widocznie Armitage si wygada.
Przeklty bubek! C on mg wiedzie? Lepiej nie rozmyla o tych sprawach! Mona sobie
wiele rzeczy po prostu wmwi, na przykad, e znajomy patrzy na ciebie jakim dziwnym
wzrokiem.
Wyspa Murzynkw! By ciekaw, jak wyglda. Wiele pogosek kryo na jej temat.
Mwiono nawet, e Admiralicja, Ministerstwo Obrony czy te Lotnictwa miay j obj w
posiadanie.
Mody Elmer Robson, milioner amerykaski, wybudowa sobie will na wyspie. Podobno
wyda na ni tysice. Wszdzie niebyway przepych
Exeter! I godzina czekania! Nie lubi czeka. Chciaby gdzie pj

-6-

VI
Doktor Armstrong prowadzi swego morrisa przez rwnin Salisbury. By bardzo
zmczony Za powodzenie trzeba paci. By czas, gdy siedzia w swoim nowoczenie
urzdzonym gabinecie na Harley Street, ubrany w biay kitel, wrd nowiutkich aparatw
lekarskich i czeka, czeka przez wiele pustych dni na sukces czy bankructwo
Ostatecznie si udao! Mia szczcie! Ale by te i zrczny. Doskonale nadawa si do
swojego zawodu. To jednak za mao. Aby si wybi, trzeba mie ut szczcia. A on je mia!
Dobra diagnoza, par pacjentek, pacjentek wdzicznych i bogatych i tam i wdzie poszo
swko: Niech pani sprbuje uda si do Armstronga, to mody lekarz, ale mdry. Pam
chodzi latami do wszystkich moliwych lekarzy, a on z miejsca wyleczy mu palec!
Koo zaczo si toczy Obecnie doktor Armstrong osign peni powodzenia. By
coraz bardziej zajty. Mia mao wolnego czasu. I dlatego cieszy si tego sierpniowego
ranka, e wyrwa si na par dni z Londynu, by uda si na t wysp przy brzegu devoskim.
Waciwie to nie bdzie nawet urlop. List, ktry otrzyma, by skpy w sowach, czego nie
mona powiedzie o doczonym do niego czeku. Due honorarium. Ci Owenowie musz
siedzie na pienidzach. Na pewno jaka maa niedyspozycja. Troskliwy m boi si o stan
zdrowia ony i pragnie pozna diagnoz, nie budzc jej niepokoju. Ona nie chce nawet
sysze o lekarzach. Jej nerwy
Nerwy! Brwi lekarza uniosy si. Ach, te kobiety i ich nerwy! Ostatecznie jeli chodzi o
jego interes, to waciwie wszystko jest w porzdku.
Wikszo kobiet, ktre przychodziy do niego po porad, chorowaa najwyej na nud.
Nie byyby mu jednak wdziczne, gdyby im to wrcz owiadczy! Zawsze mona wymyli
jak chorob.
Rzadko spotykany przypadek (tu nastpowaa jaka duga nazwa), nic powanego
wymaga jedynie waciwej kuracji. Leczenie jest zupenie proste.
Nie ulega wtpliwoci, e wiara w uleczenie jest najsilniejsz broni medycyny. On sam
umia posugiwa si t broni, potrafi wzbudzi nadziej i wiar.
Szczciem udao mu si wybrn z tej sytuacji sprzed dziesiciu nie, sprzed pitnastu
lat. O may wos nie wpad wtedy. Byby bezapelacyjnie zgubiony! Ledwo przyszed do
siebie po tym wstrzsie. Przesta pi cakowicie. Na Jowisza, pomimo wszystko by o krok od
katastrofy
Usysza rozdzierajcy uszy klakson samochodowy, olbrzymi supersportowy dalmain
pdzi za nim z szybkoci osiemdziesiciu mil na godzin. Doktor Armstrong zjecha na sam
skraj drogi. Znowu jeden z tych modych wariatw, ktrzy rozbijaj si po kraju. Nienawidzi
ich. I tym razem otar si prawie o jego wz. Przeklty dure!

-7-

VII
Tony Marston, naciskajc bez przerwy taster sygnau, myla w duchu: Ten ruch i tok na
szosach jest niemoliwy. Zawsze kto musi zatarasowa ci drog. I wszyscy musz jecha
rodkiem szosy! Prowadzi auto w dzisiejszych czasach w Anglii to prawie beznadziejne
nie jak we Francji, gdzie mona doda gazu
Czy nie warto si zatrzyma, by ugasi pragnienie? Ma mas czasu. Zostaa jeszcze jaka
setka mil z okadem. Miaby ochot wypi szklaneczk dinu oraz piwa imbirowego.
Powietrze drga z upau!
Ostatecznie pobyt na tej wysepce moe by nawet przyjemny byle pogoda dopisaa.
Zastanawia si, kim te mog by ci Owenowie. Przypuszczalnie siedz na forsie. Waciwie
istniej przyjemniejsze miejsca na spdzenie czasu ni ta bezludna wysepka, ale taki czowiek
jak on, bez wikszych zasobw finansowych, nie ma duego wyboru.
Miejmy nadziej, e s dobrze zaopatrzeni w trunki. Nigdy nie jest si pewnym ludzi,
ktrzy zrobili pienidze, a nie s od urodzenia przyzwyczajeni do pewnych rzeczy. Szkoda, e
pogoska, jakoby Gabriela Turl miaa t wysp zakupi, nie sprawdzia si. Przyjemniej
byoby spdzi czas z ludmi filmu.
No, ostatecznie mona przypuci, e troch dziewczt tam bdzie
Gdy wyszed z baru, przecign si, ziewn, spojrza na bkitne niebo i wsiad do swego
dalmaina.
Mode kobiety patrzyy na niego z zachwytem podziwiay jego sze stp wzrostu,
proporcjonalnie zbudowane ciao, kdzierzawe wosy, opalon twarz i ciemnoniebieskie oczy.
Zapuci motor i z rykiem wyjecha z bocznej uliczki. Starzy mczyni i dzieci
odskakiwali w bok. Chopcy z podziwem spogldali na samochd. Anthony Marston
kontynuowa sw podr, budzc powszechne zainteresowanie.

-8-

VIII
Blore jecha pocigiem osobowym z Plymouth. W przedziale znajdowa si poza nim
jeszcze jeden pasaer, jaki stary rybak z kaprawymi oczyma. W tej chwili spa.
Blore pisa w swym maym notesiku.
Oto caa grupa mrucza do siebie Emily Brent, Vera Claythorne, doktor
Armstrong, Anthony Marston, stary sdzia Wargrave, Philip Lombard, emerytowany genera
Macarthur oraz sucy Rogers z on.
Zamkn notes i woy go z powrotem do kieszeni.
Spojrza na drzemicego w kcie mczyzn. Bdzie mia z osiemdziesitk oceni
fachowo jego wiek.
Zacz zastanawia si nad swoimi sprawami.
Robota powinna by do lekka rozmyla. Nie wyobraam sobie, bym si mg
potkn. Przypuszczam, e uda mi si dopilnowa wszystkiego.
Wsta i przypatrywa si odbiciu swej twarzy w szybie. Miaa w sobie co, co kojarzyo si
z wojskiem. Tak, cech t podkrela przystrzyony ws. Twarz waciwie bez wyrazu. Oczy
szare, blisko osadzone. Mgbym przedstawi si jako major pomyla ale nie,
zapomniaem. Bdzie tam ten stary genera. Od razu si na mnie pozna.
Afryka Poudniowa to jest mj punkt wyjcia! Nikt z goci nie ma z ni nic wsplnego,
a ja wanie skoczyem czyta opis podry po Afryce i mog na ten temat co nieco
powiedzie.
Na szczcie ludzie z kolonii reprezentuj ca gam rnorodnych typw. Blore czu, e
w kadym towarzystwie mgby bez obawy przedstawi si jako przybysz z Afryki
Poudniowej.
Wyspa Murzynkw. Pozna j jako may chopczyk. Niedaleko brzegu troch ska, w
ktrych gniedziy si mewy. Nazw otrzymaa od ksztatu gowy ludzkiej o murzyskich
wargach.
Co za pomys wybudowa na niej dom! Przecie tam musi by okropnie podczas brzydkiej
pogody! Ale milionerzy maj swe kaprysy!
Stary rybak w kcie obudzi si.
Czowiek nigdy nie jest pewien morza, nigdy! powiedzia. Blore przytakn. Tak, to
prawda.
Rybakowi odbio si i rzek melancholijnie:
Nadciga szkwa. Blore obruszy si.
Chyba nie. Jest liczny dzie. Stary krzykn rozgniewany:
Burza nadciga! Czuj j nosem.
By moe ma pan racj odpowiedzia Blore pojednawczo. Pocig zatrzyma si na
jakiej stacji i dziwny pasaer stan niepewnie na nogach.
Wysiadam tutaj. Mocowa si z drzwiami. Blore mu pomg. Staruszek odwrci si.
Podnis uroczycie rk i zamruga zaczerwienionymi powiekami.
Czuwaj i mdl si! Czuwaj i mdl si! Zblia si Dzie Sdu. Przy schodzeniu na peron
upad. Lec spojrza na Blorea i rzek z niezmiern powag:
Mwi do pana, mody czowieku. Dzie Sdu jest ju bardzo blisko.
Jemu bliej do Dnia Sdu ni mnie pomyla Blore, wracajc na swoje miejsce.
Ale jak wykazay pniejsze wypadki, nie mia racji

-9-

ROZDZIA DRUGI
I
Na stacji Oakbridge stana grupka osb rozgldajcych si niezdecydowanie wokoo. Za
nimi numerowi uoyli walizki. Ktry z nich zawoa:
Jim!
Zbliy si szofer jednej z takswek.
Czy pastwo moe na Wysp Murzynkw? zapyta z czystym devoskim akcentem.
Czworo osb kiwno gowami, a potem zaczo si sobie przyglda.
Szofer zwrci si do sdziego Wargravea jako do najstarszego z grupy.
Czekaj na pastwa dwie takswki. Ale jedna z nich musi jeszcze poczeka na
osobowy z Exeter to kwestia paru minut jaki pan ma nim przyjecha. Moe kto z
pastwa zaczeka? Bdzie pastwu wygodniej w mniejszych grupkach.
Vera Claythorne, jako przysza sekretarka, z miejsca zabraa gos:
Ja zaczekam. Moe pastwo pojad pierwsi? Spojrzaa na troje nieznajomych, w
gosie jej brzmiaa nuta autorytetu. Robia wraenie kierowniczki internatu dla dziewczt.
Panna Brent odpowiedziaa sztywno:
Dzikuj i z uniesion gow wsiada do takswki. Obok niej usadowi si
Wargrave.
Kapitan Lombard zaproponowa:
Jeli pani pozwoli, zostan z pani, panno
Claythorne odrzeka Vera.
Pani pozwoli, e si przedstawi. Philip Lombard. Numerowi uoyli walizki w
takswce. Wargrave odezwa si konwencjonalnie do panny Brent:
Zdaje si, e bdziemy mieli adn pogod.
Wydaje si, e tak odparta.
To dystyngowany mczyzna pomylaa. Cakiem niepodobny do typw, jakie
spotyka si w pensjonatach nad morzem. Oczywicie pani czy panna Oliver musi by osob o
pewnym poziomie
Czy zna pani dobrze te okolice? zapyta Wargrave.
Byam w Kornwalii i w Torquay, ale pierwszy raz w yciu znalazam si w tej czci
Devonu.
Ja rwnie mao znam te strony. Takswka odjechaa. Drugi kierowca zapyta:
Moe pastwo wsid do samochodu, nim pocig nadjedzie? Vera odmwia
stanowczo:
Nie, dzikuj.
Kapitan Lombard zamia si.
Moe przejdziemy si troch? Chyba e pani woli pj na stacj?
O, dzikuj. Tak przyjemnie wydosta si z tego dusznego pocigu.
No tak, podrowanie w dzisiejszym upale nie naleao do przyjemnoci.
Mam nadziej, e pogoda si utrzyma. Niestety, u nas w Anglii pogoda bywa tak
zwodnicza.
Lombard zapyta, widocznie z braku tematu:
Czy pani zna te okolice?
Jestem tu po raz pierwszy. Postanowia wyjawi mu z miejsca powd swego
przyjazdu. Nie znam nawet mojej przyszej chlebodawczyni.
Pani chlebodawczyni?
Tak. Zostaam zaangaowana przez pani Owen w charakterze sekretarki.
- 10 -

Ach tak. Jego sposb mwienia zmieni si niedostrzegalnie, sta si pewniejszy,


mniej sztywny. Czy to nie do dziwne?
Vera zamiaa si.
Nie ma w tym nic dziwnego. Po prostu jej sekretarka nagle zachorowaa i
zatelefonowaa do biura porednictwa pracy o zastpczyni, a oni skierowali mnie.
A wic tak to wyglda. A jeli pani nie spodobaj si warunki pracy?
Vera umiechna si znowu.
O, to tylko takie wakacyjne zajcie. Mam sta prac w eskiej szkole. Prawd
powiedziawszy, jestem niezwykle podniecona moliwoci zobaczenia Wyspy Murzynkw.
Tyle o niej czytaam w gazetach. Czy to nie fascynujce?
Nie wiem. Nie widziaem jeszcze tej wyspy.
Naprawd? Owenowie musz by niebywale dumni z jej posiadania. Co to za rodzaj
ludzi? Mgby mi pan powiedzie?
Lombard zastanawia si chwil. Niezrczna sytuacja udawa, e ich znam, czy nie?
Nagle zawoa:
Osa usiada pani na ramieniu! Nie niech si pani nie rusza. Machn rk. O,
ju odleciaa.
Dzikuj panu bardzo. W tym roku pojawio si mnstwo os.
Przypuszczam, e to z powodu upaw. Czy pani nie wie przypadkiem, na kogo
czekamy?
Nie mam najmniejszego pojcia.
Da si sysze guchy odgos nadjedajcego pocigu.
To pewnie ten pocig.
Z drzwi dworca wyszed wysoki mczyzna w typie byego wojskowego. Jego szpakowate
wosy byy gadko przyczesane, a siwy ws starannie przystrzyony.
Tragarz, uginajc si pod do cik skrzan waliz, wskaza na Ver i Lombarda.
Vera podesza par krokw.
Jestem sekretark pani Owen. Wanie czekamy z takswk na pana. Panowie pozwol
to jest pan Lombard.
Niebieskie, wyblake oczy, bystre pomimo wieku, spoczy na Lombardzie.
Ten mody czowiek niele wyglda. Ale co z nim jest nie w porzdku
Wszyscy troje podeszli do takswki. Wkrtce zostawili za sob spokojne uliczki
Oakbridge, potem jak mil jechali drog do Plymouth, wreszcie skrcili w wskie drki
otoczone bujn zieleni.
Genera Macarthur odezwa si:
Nie znam wcale tej czci Devonu. Mieszkam na wschd std, na granicy Dorset i
Devonu. Naprawd tu jest bardzo adnie. Te pagrki, czerwona ziemia i wszdzie tak zielono,
a mio patrze.
Philip zauway krytycznie:
Okolica jest troch zanadto zamknita Osobicie wol bardziej otwarte przestrzenie,
gdzie mona zobaczy, co si dzieje
Mgbym si zaoy, e zwiedzi pan kawa wiata zwrci si do niego genera.
Lombard wzruszy lekcewaco ramionami.
Ano, byo si troch tu i wdzie.
Pewno za chwil spyta mnie, czy braem udzia w wojnie wiatowej pomyla. Tacy
starzy wojskowi nie mog si bez tego obej. Ale genera Macarthur nawet sowem nie
wspomnia o wojnie.

- 11 -

II
Gdy minli wierzchoek pagrka, zaczli zjeda serpentynami do Sticklehaven,
malutkiej wioski zoonej z paru domkw. Przy brzegu koysaa si d rybacka.
Na poudniu dostrzegli w blasku zachodzcego soca Wysp Murzynkw.
Vera odezwaa si rozczarowana:
To nawet kawa drogi.
Wyobraaa sobie, e wyspa jest pooona bliej brzegu i e zobaczy na niej jaki paacyk.
Z daleka nie byo wida ani ladu domu, jedynie skay, ktre ukaday si w olbrzymi gow
Murzyna. Byo w tym co ponurego. Vera zadraa lekko.
Przed ma gospod Siedem Gwiazd siedziao troje osb.
Mona byo rozpozna zgarbion posta sdziego, wyprostowan sylwetk panny Brent.
Trzeci osob by wysoki mczyzna, ktry wyszed im naprzeciw.
Pomylaem, e powinnimy zaczeka na pastwa. Razem popyniemy na wysp.
Pozwol pastwo, e si przedstawi? Nazywam si Davis. Z Natalu; Afryka Poudniowa to
moja kolebka, cha, cha zamia si wesoo.
Sdzia Wargrave spoglda na niego z widoczn niechci. Mia min, jak gdyby chcia
wyprosi go z sali sdowej. Panna Brent nie bya pewna, czy waciwie lubi ludzi z kolonii,
czy te nie.
Moe kto z pastwa miaby ochot na may kieliszeczek przed wejciem do dki?
zapyta Davis gocinnie.
Nikt nie przyj jego propozycji, odwrci si wic i podnis rk do gry.
Nie zwlekajmy zatem. Mili gospodarze nas oczekuj. Zauway dziwny wyraz
skrpowania na twarzach obecnych, jak gdyby wzmianka o gospodarzach dziaaa na nich
paraliujco.
Na znak dany przez Davisa jaki rybak podnis si spod ciany, o ktr opiera si do tej
pory. Jego twarz bya pomarszczona od wiatru, ciemne oczy unikay ich spojrzenia. Mwi z
mikkim akcentem devoskim.
Jeli panie i panowie chc ju wyruszy, dka stoi gotowa. Jeszcze dwch panw ma
przyjecha autem, ale pan Owen poleci nie czeka na nich, gdy nie wiadomo, kiedy
przybd.
Cae towarzystwo ruszyo naprzd. Rybak prowadzi ich po kamiennym molo do
zakotwiczonej obok motorwki. Emily Brent zauwaya:
To jaka maa dka.
Waciciel motorwki odrzek z pewnoci siebie:
To wspaniaa dka, prosz pani. Niech pani tylko mrugnie okiem, a popyniemy ni do
Plymouth.
Sdzia Wargrave ostro przerwa jego wywody:
Jest nas tutaj par osb.
Ach, ona moe pomieci dwa razy tyle, prosz pana. Philip Lombard rzek swym
miym gosem:
Wszystko w porzdku. Pogoda wspaniaa. Morze spokojne.
Panna Brent wsiada z wyrazem niepokoju na twarzy. Inni postpili na ni. Cae
towarzystwo byo jeszcze skrpowane sob nawzajem Kady czu si jakby obserwowany
przez pozostaych.
Mieli ju odbija od brzegu, gdy drk wjecha do wioski samochd. Potna maszyna
bya tak pikna w linii, e jej pojawienie si miao wrcz teatralny charakter. Przy kierownicy
siedzia mody mczyzna, wiatr zwiewa jego wosy do tyu.

- 12 -

W blasku zachodzcego soca nie wyglda na zwykego miertelnika, ale co najmniej na


modego boka, bohatera sag Pnocy.
Nacisn sygna i potny dwik potoczy si echem od ska do zatoki.
To by fantastyczny moment. Na tle tej scenerii Anthony Marston wydawa si mie w
sobie co nadprzyrodzonego. Pniej wszyscy przypomnieli sobie t chwil.

- 13 -

III
Siedzc przy sterze Fred Narracott pomyla, e to jaka dziwna historia. Nie tak
wyobraa sobie goci pana Owena. Przypuszcza, e bd bardziej wytworni. Mczyni w
strojach jachtingowych, kobiety w barwnych sukienkach, wszyscy bogaci i imponujcy. Nikt
z nich nie przypomina towarzystwa, jakie podejmowa Elmer Robson. Drwicy umieszek
ukaza si na jego wargach, gdy przypomnia sobie goci milionera. To byo towarzystwo
a jakie napiwki dostawa!
Ten cay pan Owen musi by jakim innym rodzajem dentelmena. Dziwne, ale Fred
Narracott nigdy nie widzia pana Owena ani jego maonki. Waciwie nigdy si tu nie
zjawia. Wszystkie polecenia i pienidze otrzymywa Fred od Morrisa. Instrukcje byy zawsze
jasne, pienidze punktualnie pacone, ale wszystko to wydawao si dziwne. Dzienniki pisay,
e z tym panem Owenem wie si jaka tajemnica, i Fred Narracott przyznawa im racj.
Moe kryje si za tym panna Gabriela Turl, ktra kupia wysp? Ale ogldajc pasaerw
mona byo spokojnie t teori odrzuci. To nie ten rodzaj nikt z nich nie wyglda na
kogo, kto ma do czynienia z gwiazd filmow.
Ze zoci zacz ich klasyfikowa.
Ta stara panna to kwany gatunek, zna go dobrze. e bya piekielnic, mg si
zaoy. Starszy pan wyglda na wojskowego. Moda panienka jest adna, ale pospolita, nic
nadzwyczajnego, nie przypomina gwiazdy z Hollywood. A ten rzeki, krpy osobnik nie
wyglda na dentelmena. Zapewne jaki byy kupiec. Natomiast drugi, chudy pan przedstawia
si ju znacznie lepiej, jego bystre spojrzenie o czym wiadczy. By moe ma co wsplnego
z filmem.
Ale waciwie tylko jeden pasaer przedstawia si zadowalajco. Ten, ktry przyjecha
samochodem. I to jakim! Takiego samochodu Sticklehaven jeszcze nie ogldao. Musi
kosztowa setki i setki funtw. Ten nalea do waciwego rodzaju. Bogaty od urodzenia.
Gdyby wszyscy byli w tym typie byoby to bardziej zrozumiae
Dziwna sprawa, jeli si nad tym zastanowi bardzo dziwna.

- 14 -

IV
dka pyna w kierunku wyspy. Wreszcie spoza ska wyonia si willa. Poudniowa
strona wyspy wygldaa zupenie inaczej. Brzeg agodnie opada do morza. Dom wychodzi
frontem na poudnie, by niski i sprawia nowoczesne wraenie dziki duym oknom,
wpuszczajcym wiele wiata.
Czarujca willa willa, ktra speniaa wszelkie oczekiwania.
Fred zatrzyma motor i skierowa dk do maej przystani pomidzy skaami.
Musi by do trudno ldowa tutaj w czasie niepogody zauway ostro Lombard.
Fred Narracott odrzek obojtnie:
Gdy wieje poudniowowschodni wiatr, nie ma mowy o przybiciu do wyspy. Czasami
jest odcita na tydzie lub duej.
Vera Claythorne pomylaa: Sprawa dostaw musi by ogromnie trudna. To najgorsze.
Wszystkie problemy domowe s takie kopotliwe.
Czno otaro si o brzeg. Fred Narracott wyskoczy na ld. Lombard pomg innym w
wysiadaniu. Narracott przycumowa d do obrczy przybitej do skay. Nastpnie zacz si
pi do gry schodami wykutymi w skale.
Co za wspaniae miejsce! odezwa si genera Macarthur. Ale poczu si niemio. To
jaka przeklta dziura! Gdy cae towarzystwo znalazo si na duym tarasie, wszystkim
zrobio si lej. W otwartych drzwiach willi sta w unionej postawie sucy, oczekujc
goci; na widok jego powanej miny odzyskali pewno siebie. Poza tym willa z bliska
wygldaa jeszcze bardziej pocigajco, a widok z tarasu by wspaniay
Sucy podszed bliej, kaniajc si dyskretnie. By chudym, wysokim mczyzn,
szpakowatym i przyzwoicie si prezentujcym. Pastwo pozwol tdy.
W obszernym hallu byy ju przygotowane napoje. Caa bateria butelek. Humor
Anthonyego Marstona poprawi si nieco. Rozmyla wanie, w jak dziwacznym miejscu si
znalaz. To nie w jego stylu. Co te myla sobie stary Borsuk, naraajc go na co takiego?
Szczciem napoje byy na poziomie. Nie zapomniano te o lodzie. Ale co ten sucy gada?
e Owenowie przyjad dopiero jutro, e co im przeszkodzio. Wszelkie polecenia zostay
wydane jeli zechc rozgoci si w swych pokojach obiad bdzie podany o smej
wieczorem.

- 15 -

V
Vera udaa si za pani Rogers na gr. Kobieta otworzya szeroko drzwi na kocu
korytarza i Vera wesza do licznego pokoju z duym oknem wychodzcym na morze i
drugim na wschd.
Kucharka zapytaa:
Mam nadziej, e niczego pani nie potrzeba?
Vera rozejrzaa si po pokoju. Jej walizy byy wniesione i rozpakowane, z boku otwarte
drzwi prowadziy do azienki wyoonej niebieskimi kafelkami.
Nie, dzikuj, wszystko jest w porzdku.
Gdyby pani czego potrzebowaa, prosz zadzwoni.
Pani Rogers miaa pytki, monotonny gos. Vera spojrzaa na ni z zaciekawieniem. C to
za blade, bezkrwiste stworzenie! Poza tym wyglda bardzo porzdnie w czarnej sukience, z
wosami gadko zaczesanymi do tyu. Tylko jej dziwne, latajce oczy ani chwili nie spoczy
na jednym miejscu.
Vera pomylaa, e robi wraenie, jakby si baa wasnego cienia.
Tak, robia wraenie przeraonej! Wygldaa jak gdyby ogarnita mierteln trwog
Przez plecy Very przeszed dreszcz. Czeg, na Boga, ta kobieta tak si boi?
Zagadna j uprzejmie:
Jestem now sekretark pani Owen. Przypuszczam, e wie pani o tym?
Nie, prosz pani, ja nic nie wiem odpowiedziaa kucharka. Wiem tylko, jakie
pokoje maj pastwo zaj.
Jak to, pani Owen nic o mnie nie wspomniaa? Powieki pani Rogers zatrzepotay.
Nie widziaam jeszcze pani Owen. Jestem tu dopiero od dwch dni.
C to za ludzie ci Owenowie? pomylaa Vera.
A ile jest tu zatrudnionej suby?
Tylko ja i mj m, prosz pani.
Vera zmarszczya si. Osiem osb w willi, dziesi razem z gospodarzami, i tylko dwoje
suby?
Jestem dobr kuchark rzeka pani Rogers a mj m zajmie si wszystkim. Nie
spodziewalimy si, oczywicie, e a tyle goci przyjedzie.
Czy da pani sobie rad?
Z pewnoci, a zreszt moe pani Owen zgodziaby si przydzieli mi pomoc, gdyby
czciej zjedao si tu duo goci.
Przypuszczam, e tak odpowiedziaa Vera.
Kucharka odwrcia si. Jej nogi bezszelestnie poruszay si po pododze. Wysuna si z
pokoju jak cie.
Vera podesza do okna i usiada na parapecie. Bya troch zaniepokojona. Wszystko to
wygldao do dziwnie. Nieobecno Owenw, ta blada, podobna do ducha kucharka. I
gocie! Tak, gocie byli te jacy niesamowici. C za dziwna zbieranina.
Chciaabym ju wreszcie zobaczy tych Owenw. Przekona si, co to za ludzie
mylaa.
Zeskoczya z okna i spacerowaa niespokojnie po pokoju. Wspaniaa sypialnia, urzdzona
nowoczenie. Jasne kilimki na byszczcym parkiecie, dyskretnie malowane ciany, due
lustro w obramowaniu arwek. Na osobnym kominku olbrzymia brya biaego marmuru,
ktra ksztatem przypominaa niedwiedzia, wspczesna rzeba z ukrytym wewntrz
zegarem. Nad ni w chromowanej ramce wisia jaki wydrukowany wiersz. Stana przed
kominkiem i zacza czyta. By to stary wierszyk, ktry pamitaa z lat dziecinnych:

- 16 -

Dziesi maych Murzynitek


Jado obiad w Murzyniewie,
Wtem si jedno zakrztusio
I zostao tylko dziewi.
Dziewi maych Murzynitek
Poszo spa o nocnej rosie,
Ale jedno z nich zaspao
I zostao tylko osiem.
Rzeko osiem Murzynitek:
Ach, ten Devon to jest Eden,
Jedno z nich si osiedlio
I zostao tylko siedem.
Siedem maych Murzynitek
Chciao drwa do kuchni znie;
Jedno si rbno w gow
I zostao tylko sze.
Sze malutkich Murzynitek
Na mid sodki miao ch,
Jedno z nich ukua pszczlka
I zostao tylko pi.
Pi malutkich Murzynitek
Adwokackiej chce kariery.
Jedno si odziao w tog
I zostay tylko cztery.
Cztery mae Murzynitka
Brzegiem morza sobie szy,
Jedno pokn led czerwony
I zostay tylko trzy.
Trzy malutkie Murzynitka
Poszy w las pewnego dnia;
Jedno poturbowa niedwied
I zostay tylko dwa.
Dwu malutkim Murzynitkom
W socu minki coraz rzedn
Jedno zmaro z poraenia
I zostao tylko jedno.
Jedno mae Murzynitko
Poszo teraz w cichy ktek,
Gdzie si z alu powiesio

- 17 -

Ot, i koniec Murzynitek.*


Vera umiechna si. Oczywicie. Przecie to Wyspa Murzynkw!
Podesza znowu do okna, usiada i obserwowaa morze. Jakie jest ogromne! Z tej strony
nie wida byo ldu, jedynie bezmiar niebieskiej, falujcej wody w blasku zachodzcego
soca.
Morze takie spokojne dzi a czasami tak okrutne Morze, ktre wciga ci w swe
gbiny. Utopiony znaleziono go utopionego utopionego w morzu utopionego
utopionego utopionego
Nie, nie powinna tego wspomina musi zapomnie. Wszystko ju mino.

Przeoy Wodzimierz Lewik.

- 18 -

VI
Doktor Armstrong przyby na wysp prawie o zachodzie soca. Podczas drogi stara si
gawdzi z przewonikiem mieszkacem wioski. Pragn dowiedzie si czego bliszego
o wacicielach Wyspy Murzynkw, ale ten Narracott albo by le poinformowany, albo nie
chcia mwi. Nie pozostao nic innego, jak rozmawia na tematy rybowstwa i pogody.
By zmczony po dugiej jedzie samochodem. Bolay go oczy. Jadc na zachd, ma si
cay czas soce przed sob.
Tak, by porzdnie zmczony. Morze i absolutna cisza tego potrzebowa. Powinien
naprawd wzi duszy urlop. Ale nie mg sobie na to pozwoli. Nie ze wzgldw
finansowych oczywicie. Nie mg wyrwa si z trybw machiny, ktr sam uruchomi. Gdy
si ju raz wreszcie zdobyo powodzenie, nie mona dopuci do utraty pacjentw. Wszystko
jedno, dzisiejszego wieczoru chciabym mie pewno, e nie wrc e zerwaem z
Londynem, z Harley Street i z caym tym mynem pomyla.
Pobyt na wyspie ma w sobie co magicznego, co ze wiata fantazji. Jest si tu w jakim
wasnym wiecie, odcitym od otaczajcej rzeczywistoci. W wiecie, z ktrego mona ju
nigdy nie wrci. Marzy, e zostawia za sob swoje codzienne ycie.
miejc si do siebie samego, zacz robi plany na przyszo, fantastyczne projekty. By
cigle jeszcze umiechnity, gdy wstpowa na kamienne schodki.
Na grze zobaczy siedzcego w fotelu starszego pana, ktrego sylwetka wydawaa mu si
znajoma. Gdzie on widzia t abi twarz, gow osadzon na karku wia, lekko pochylony
tuw tak, i te blade, przenikliwe oczy? Oczywicie stary Wargrave. Zeznawa raz
przed nim. Robi zawsze wraenie drzemicego, ale natychmiast oywia si, gdy sprawa
zahaczaa o jaki paragraf. Mia wielki wpyw na aw przysigych mwiono o nim, e
potrafi pokierowa jej sdem wedug swego uznania. Udao mu si kilka razy uzyska
zaskakujcy werdykt. Mia przy tym opini wieszajcego sdziego.
Co za mieszny przypadek, spotka go wanie tutaj daleko od wiata.

- 19 -

VII
Sdzia Wargrave pokiwa w zamyleniu gow.
Armstrong? Przypominam go sobie, gdy zeznawa jako wiadek. Bardzo ostrony i
dokadny w zeznaniach. Wszyscy lekarze to s typy A szczeglnie ci z Harley Street.
Przypomnia sobie z niechci rozmow, jak przeprowadzi niedawno na tej wanie ulicy
z pewnym lekarzem o sodkim gosie.
Odezwa si do nadchodzcego:
Napoje s przygotowane w hallu. Doktor Armstrong odrzek:
Musz przedtem zoy moje uszanowanie gospodarzom tego domu.
Wargrave przymkn oczy i teraz zupenie ju przypomina gada.
Tego nie bdzie pan mg zrobi.
Jak to nie? zapyta Armstrong zdumiony.
Nie ma ani gospodarza, ani gospodyni tego domu. Wyglda to do dziwnie i prawd
powiedziawszy, nie bardzo rozumiem ich stanowisko.
Armstrong wpatrywa si w niego zdumionym wzrokiem. Gdy wydawao mu si, e stary
sdzia ponownie zapad w drzemk, Wargrave zapyta nagle:
Czy zna pan Constance Culmington?
Ee nie, chyba nie.
To bez znaczenia rzek sdzia. Dziwna kobieta, a przy tym ma pismo, ktre
trudno odcyfrowa. Zastanawiam si po prostu, czy nie przybyem do niewaciwego domu.
Doktor Armstrong zrobi niezdecydowany ruch gow i wszed do hallu.
Sdzia rozpatrywa w mylach spraw Constance Culmington. Nieodpowiedzialna jak
wszystkie kobiety.
Potem zacz si zastanawia nad dwiema kobietami przebywajcymi na wyspie, star
pann o wskich wargach i mod dziewczyn. Mniej go interesowaa ta rezolutna,
zimnokrwista panna. Ach, jest jeszcze ona Rogersa. Dziwne stworzenie, wyglda na
miertelnie przeraon. Ale ta para zna przynajmniej swj fach.
Rogers pojawi si wanie na tarasie i sdzia zapyta:
Czy lady Constance Culmington jest rwnie oczekiwana?
Rogers spojrza na niego zdumiony.
Nic mi o tym nie wiadomo, prosz pana. Sdzia unis brwi. Ale nic nie powiedzia.
Wyspa Murzynkw? Hm. Wszystko tu jest ciemne jak skra Murzyna pomyla.

- 20 -

VIII
Anthony Marston kpa si w azience. Rozkoszowa si gorc wod, rozpra minie
po dugiej jedzie. Przez jego gow nie przebiegay waciwie adne myli. Marston by
raczej czowiekiem czynu i silnych emocji.
Pomyla, e trzeba bdzie jako da sobie z tym rad i przesta przejmowa si
czymkolwiek.
Ciepa, parujca woda zmczone czonki trzeba bdzie za chwil si ogoli potem
cocktail obiad
A co pniej?

- 21 -

IX
Blore wiza krawat. Nigdy nie mia w tym wprawy. Czy wyglda jak naley?
Przypuszcza, e tak.
Nikt nie odnosi si do niego zbyt serdecznie mieszne, w jaki sposb obserwowali si
nawzajem jak gdyby wiedzieli
Tak, nie ma zamiaru tego sknoci.
Rzuci okiem na wierszyk wiszcy w ramce nad kominkiem. Co za mia niespodzianka
znale go tutaj!
Przypominam sobie t wysp z czasw, gdy byem jeszcze maym chopcem. Nigdy nie
przypuszczaem, e bd wykonywa na niej podobn prac. Jak to dobrze czasami, e nie zna
si swej przyszoci duma.

- 22 -

X
Genera Macarthur skrzywi si do siebie samego.
Niech to diabli wezm, wszystko to wyglda dziwacznie! Jest dalekie od tego, co
spodziewa si tu znale Pod byle jakim pozorem powinien przeprosi i odjecha
kichn na ten cay interes
Ale c, motorwka ju odbia.
Trzeba zosta.
Z tego Lombarda te niezy numer. Mgby przysic, e to krtacz nie lada.

- 23 -

XI
Gdy zabrzmia gong, Lombard otworzy drzwi swego pokoju i podszed do klatki
schodowej. Porusza si jak pantera, zgrabnie i bezszelestnie. Mia w sobie co ze zwierzcia
idcego na owy. Przyjemnie byo na niego patrze.
Umiechn si do siebie.
Co? Tydzie?
Zamierza przyjemnie spdzi ten tydzie.

- 24 -

XII
Emily Brent siedziaa w swoim pokoju, ubrana do obiadu w czarn jedwabn sukni, i
czytaa Bibli.
Jej usta poruszay si w takt czytanych sw:
Bezbonik wpada do dziury, ktr sam wykopa:
w sie, ktr zastawi, wpltaa si jego wasna noga.
Bg osdzi wszystkich: grzesznicy wpadn w sida swych wasnych rk.
Grzesznikw czeka pieko.
Zacisnwszy wargi zamkna Bibli.
Wstaa, przypia du broszk do sukni i zesza na obiad.

- 25 -

ROZDZIA TRZECI
I
Obiad dobiega koca. Jedzenie byo dobre, wino wytrawne, obsuga Rogersa staranna.
Oglny nastrj uleg poprawie. Rozmowy potoczyy si swobodniej, zaczto porusza
osobiste tematy.
Sdzia Wargrave, ktremu rysy zagodniay po doskonaym portwajnie, zabawia doktora
Armstronga i Anthonyego Marstona rozmow. W sowach jego tu i wdzie przebijaa
uszczypliwo. Panna Brent gawdzia z generaem Macarthurem, odkryli paru wsplnych
przyjaci. Vera Claythorne rzeczowo dyskutowaa z Davisem problemy zwizane z Afryk
Poudniow. Davis pynnie odpowiada na jej pytania. Lombard przysuchiwa si ich
rozmowie. Od czasu do czasu wzrok jego lizga si wok stou; przypatrywa si innym.
Anthony Marston odezwa si nagle:
Do dziwne s te drobiazgi.
Porodku stou, na okrgej szklanej pytce stao kilka figurek porcelanowych.
Murzynki rzek na Wyspie Murzynkw. Przypuszczam, e o to chodzi.
Vera pochylia si naprzd.
Ciekawam, ilu ich jest? Dziesiciu. Nagle krzykna: A to dopiero! Przecie to
tych dziesiciu Murzynkw z piosenki dla dzieci. W moim pokoju ten wierszyk wisi w ramce
nad kominkiem.
Lombard wtrci:
W moim pokoju rwnie.
I w moim.
W moim te!
Wszyscy przyczyli si do chru gosw.
Do zabawny zbieg okolicznoci, nieprawda? zauwaya Vera.
Wargrave mrukn:
Czysta dziecinada i pocign yk portwajnu.
Emily Brent spojrzaa na Ver. Vera Claythorne spojrzaa na Emily Brent. Obydwie
wstay.
W salonie byy otwarte wielkie francuskie okna na taras, skd dochodzi szum fal
morskich, bijcych o skay.
Przyjemny odgos odezwaa si panna Brent. Vera odpowiedziaa ostro:
Nienawidz go.
Emily Brent spojrzaa na ni ze zdumieniem. Vera zarumienia si, lecz odrzeka ju
spokojniej:
Nie sdz, by to miejsce byo szczeglnie przyjemne podczas burzy.
Emily przytakna.
Jestem przekonana, e w zimie ten dom stoi pustk. Waciciele musz mie niemae
trudnoci z zaangaowaniem suby na t por roku.
Przypuszczam, e w ogle jest tu trudno o sub.
Pani Oliver miaa jednak szczcie, e zatrudnia ich dwoje. Zwaszcza kucharka jest
doskonaa.
mieszne, e starsi ludzie musz zawsze przekrci nazwisko pomylaa Vera.
Tak, sdz, e pani Owen miaa w tym przypadku wybitne szczcie.
Emily Brent wyja ze swej torebki ma serwetk do haftowania. Zacza nawleka ni,
wreszcie ostro zapytaa:
Owen? Powiedziaa pani: Owen?
- 26 -

Tak.
Panna Brent poruszya si nerwowo.
Nigdy w yciu nie spotkaam kogo, kto by nazywa si Owen. Vera spojrzaa na ni ze
zdziwieniem.
Ale na pewno
Nie zdya dokoczy zdania. Drzwi otwary si i mczyni przyczyli si do ich
towarzystwa. Rogers postpowa za nimi z filiankami czarnej kawy na tacy. Sdzia usiad
obok panny Brent, Armstrong podszed do Very, a Tony Marston do okna. Blore przyglda
si z wyrazem zdumienia figurce z brzu, jak gdyby stara si odgadn, czy jej dziwne
ksztaty maj wyobraa posta kobiety. Genera Macarthur opar si o kominek, targajc
rk biay ws. Do diaba, wietny obiad! Jego samopoczucie ulego znacznej poprawie.
Lombard przerzuca Puncha, ktry lea na stoliku przy cianie. Rogers obchodzi
wszystkich z tac. Kawa bya dobra, naprawd czarna i bardzo gorca.
Po tak doskonaym obiedzie wszyscy byli zadowoleni z siebie i z ycia. Wskazwki zegara
wskazyway dwadziecia po dziewitej. Nastpia cisza pena spokoju.
W t cisz wdar si nagle gos. Bez adnego uprzedzenia, przenikliwy, sztuczny.
Panie i panowie! Prosz o cisz!
Wszyscy poruszyli si nerwowo. Obejrzeli si wokoo, spojrzeli na siebie, na ciany Kto
to mwi?
Czysty i wysoki gos zabrzmia znowu:
Wszyscy jestecie postawieni w stan oskarenia;
Edward George Armstrong jest odpowiedzialny za spowodowanie mierci Louisy Marii
Clees w dniu 14 marca 1925 roku.
Emily Carolin Brent przyczynia si do mierci Beatrix Taylor 5 listopada 1931 roku.
William Henry Blore spowodowa mier Jamesa Stephena Landora 10 padziernika 1928
roku.
Vera Elisabeth Claythorne zabia 11 sierpnia 1935 roku Cyrila Ogilvie Hamiltona.
Philip Lombard w lutym 1932 roku spowodowa mier dwudziestu jeden mczyzn,
wojownikw jednego ze szczepw wschodniej Afryki.
John Gordon Macarthur rozmylnie spowodowa mier kochanka swej ony, Arthura
Richmonda, 14 stycznia 1917 roku.
Anthony James Marston zabi 14 listopada ubiegego roku Johna i Lucy Combes.
Thomas i Ethel Rogers s odpowiedzialni za mier Jennifer Brady, ktra umara 6 maja
1929 roku.
Lawrence John Wargrave jest winny morderstwa popenionego na Edwardzie Setonie 10
czerwca 1930 roku.
Oskareni, ktrzy stoicie przed trybunaem! Czy moecie powiedzie co na swoje
usprawiedliwienie?

- 27 -

II
Gos ucich.
Zapada miertelna cisza, ktr przerwa nagy haas. Rogers upuci tac.
W tym samym czasie da si sysze gdzie z zewntrz krzyk oraz guchy odgos.
Pierwszy zerwa si Lombard. Podbieg do drzwi i gwatownie je otworzy. Na pododze
leaa w skulonej pozycji pani Rogers.
Lombard zawoa:
Marston!
Anthony skoczy mu na pomoc. Wsplnie podwignli nieprzytomn i zanieli j do
salonu.
Doktor Armstrong szybko pody za nimi. Pomg uoy pani Rogers na kanapie i
nachyli si nad ni. Po chwili rzek:
Nic jej nie jest. Po prostu zemdlaa. Za minut przyjdzie do siebie.
Lombard zwrci si do Rogersa:
Prosz przynie szklank brandy. Rogers by blady, rce mu si trzsy.
Tak jest wymamrota i szybko wylizn si z pokoju. Vera krzykna:
Kto to mwi? Gdzie on by? To brzmiao to brzmiao jak Genera Macartliur
wybekota:
Co tu si dzieje? Co to za jaki dziwny rodzaj artw?
Jego rka drgna, ramiona mu opady. Robi wraenie postarzaego o dziesi lat.
Blore wyciera twarz chusteczk.
Jedynie sdzia Wargrave i panna Brent wydawali si stosunkowo mao poruszeni. Emily
Brent siedziaa sztywno, wysoko trzymajc gow. Na jej policzki wystpiy czerwone plamy.
Sdzia przybra sw zwyk poz, gow mia nisko opuszczon. Rk delikatnie pociera
ucho. Tylko w jego byszczcych, inteligentnych oczach malowao si zakopotanie.
Lombard, ktry pozostawi zemdlon opiece doktora Armstronga. przej inicjatyw.
Ten glos? Brzmia, jakby dochodzi z ssiedniego pokoju rzek.
Vera zapytaa zdenerwowana:
Ale kt to mg by? Kto to by? Przecie to nikt z nas! Lombard, podobnie jak sdzia,
powid wolno wzrokiem wzdu cian. Przez dusz chwil wpatrywa si w otwarte okno,
po czym stanowczo kiwn gow. Nagle jego oczy zabysy. Zerwa si i podbieg do drzwi
obok kominka, ktre prowadziy do ssiedniego pokoju. Szybkim ruchem chwyci za klamk
i otworzy drzwi na ocie. Wszed do rodka i natychmiast wyda okrzyk zadowolenia.
A wic tu go mamy!
Inni tumnie ruszyli za nim. Jedynie panna Brent pozostaa samotna, siedzc
wyprostowana na krzele.
W drugim pokoju, przy cianie dzielcej go od salonu, znajdowa si st. Na nim sta
gramofon, przestarzay model z tub. Jej otwr przylega do ciany. Lombard odsun
gramofon i pokaza trzy niewielkie dziury, ktre kto wywierci w sposb nie rzucajcy si w
oczy.
Nakrciwszy gramofon, pooy ig na pycie i natychmiast usyszeli ponownie:
Wszyscy jestecie postawieni w stan oskar
Vera krzykna:
Prosz zatrzyma! Wyczy! To straszne!
Lombard usucha.
Armstrong westchn z ulg.
Jaki haniebny i do tego gupi art.
Sdzia Wargrave cicho zapyta:
- 28 -

Czy pan naprawd sdzi, e to by art?


Doktor spojrza na niego ze zdziwieniem.
A c mogoby to by innego?
Sdzia delikatnie powid doni po grnej wardze.
Trudno mi w tej chwili wyrazi sd w tej sprawie.
Anthony Marston zawoa nagle:
Ale pomylcie: jedna rzecz usza naszej uwagi. Co za diabe wczy ten gramofon?
Tak. nad tym naleaoby si zastanowi mrukn sdzia. Odwrci si i wszed do
salonu. Inni ruszyli za nim.
Rogers powrci tymczasem ze szklank brandy. Emily Brent pochylia si nad jczc
cicho pani Rogers.
Rogers zrcznie wlizgn si pomidzy obie kobiety.
Przepraszam pani chciaem powiedzie cos do niej. Ethel Ethel ju wszystko
dobrze. Czy syszysz? Opamitaj si!
Kobieta oddychaa z trudem. Patrzya przeraona wokoo. Jej wzrok przechodzi z jednej
twarzy na drug. W gosie Rogersa brzmiao zniecierpliwienie.
Ethel opanuj si wreszcie!
Doktor Armstrong zwrci si do niej agodnie:
W tej chwili wszystko jest ju w porzdku. Ulega pani maemu zamroczeniu.
Czy zemdlaam? zapytaa.
Tak.
To ten gos, ten okropny gos, jak gdyby sd Przerwa jej doktor:
Gdzie jest brandy?
Rogers postawi szklank na maym stoliku, kto poda j doktorowi, ktry nachyli si nad
chor apic z trudem powietrze.
Niech pani to wypije, pani Rogers.
Wypia, krztuszc si troch. Alkohol doda jej sit, kolory powrciy na twarz.
Teraz czuj si zupenie dobrze. To postawio mnie na nogi.
Oczywicie, e tak rzek Rogers. Mnie rwnie jeden yk przywrci rwnowag.
Ze strachu upuciem tac. Przeklte kamstwo i tyle. Chciabym wiedzie
Nagle umilk. To tylko kaszel, suchy kaszel sdziego Wargrave przerwa mu w p zdania.
Spojrzat na sdziego, ktry znowu zakaszla i wreszcie spyta:
Kto pooy pyt na gramofon? Czy to nie przypadkiem wy, Rogers?
Rogers zawoa:
Ja nie wiedziaem, co to jest! Kln si na Boga, prosz pana, e nie wiedziaem, co to
byo. Gdybym wiedzia, na pewno bym tego nie uczyni.
Sdzia rzek oschle:
Przypumy, e to prawda. Lepiej jednak byoby, gdybycie to nam wytumaczyli.
Sucy wytar twarz chustk. Odpar z powag:
Wykonaem tylko, prosz pana, polecenie. To wszystko.
Czyje polecenie?
Pana Owena.
Sdzia Wargrave zada:
Prosz nam to opowiedzie bardziej szczegowo. Jak brzmiao polecenie pana Owena?
Miaem zaoy pyt gramofonow. Znalazem j w szufladzie, a moja ona miaa
puci gramofon po wniesieniu przeze mnie czarnej kawy do salonu.
Zastanawiajca historia mrukn sdzia.
Rogers zwrci si do niego podniesionym gosem:

- 29 -

To prawda, prosz pana. Przysigam na Boga, e to prawda. Nie przypuszczaem ani


przez moment, co to bdzie. Ta pyta miaa normalny napis, mylaem, e to jaki muzyczny
kawaek.
Wargrave spojrza na Lombarda.
Czy pyta miaa tytu?
Lombard skin gow. Umiechn si przy tym ironicznie, pokazujc biae, ostre zby.
Zgadza si. Bya zatytuowana: abdzi piew.

- 30 -

III
Genera Macarthur wybuchn nieoczekiwanie:
Ta caa historia jest niedorzeczna, zupenie niedorzeczna. Rzuca oskarenia w
podobny sposb. Co naley postanowi. Ten Owen, kimkolwiek jest
Wanie, kto to jest? przerwaa mu ostro Emily Brent. Sdzia zacz mwi z
powag nabyt podczas dugiego okresu praktyki sdowej:
Jest to sprawa, ktr musimy dokadnie przedyskutowa. Proponuj, by Rogers
odprowadzi on do ka. Potem wrcicie do nas.
Tak jest, prosz pana.
Doktor Armstrong zwrci si do niego:
Pomog wam, Rogers.
Podtrzymywana przez obydwu mczyzn, pani Rogers wysza chwiejnym krokiem. Gdy
opucili pokj, zabra gos Tony Marston:
Nie wiem jak panowie, ale ja bym si chtnie czego napi.
I ja take zawtrowa Lombard. Tony wsta.
Id po co mocniejszego i wyszed z pokoju. Po chwili wrci.
Wszystko to czekao na tacy.
Ostronie postawi tac na stole. Kilka minut upyno na rozlewaniu trunkw. Genera
Macarthur oraz sdzia nalali sobie czystej whisky. Kady odczuwa potrzeb wypicia czego
pobudzajcego. Jedynie Emily Brent poprosia o szklank wody.
Doktor Armstrong wszed do pokoju.
Czuje si ju zupenie dobrze. Daem jej rodek uspokajajcy.
Spojrza na kieliszki. Co widz, alkohol? Chtnie napij si z wami.
Mczyni ponownie napenili kieliszki. W chwil pniej zjawi si Rogers.
Sdzia Wargrave przystpi do rzeczy. Pokj zmieni si w ma sal rozpraw.
No, Rogers odezwa si sdzia musimy rozpocz od nitki, by doj do kbka.
Kto to jest pan Owen?
Rogers wytrzeszczy oczy.
Jest wacicielem tego domu, prosz pana.
Ta rzecz jest mi wiadoma. Chciabym przede wszystkim usysze od was, co wy wiecie
o tym czowieku.
Rogers potrzsn gow.
Nic nie mog powiedzie, prosz pana. Nigdy go nie widziaem.
Nastpio mae poruszenie. Genera Macarthur zapyta:
Wycie go nigdy nie widzieli? Hm c to znowu ma znaczy?
Jestemy tu dopiero od tygodnia, prosz pana, moja ona i ja. Zostalimy zaangaowani
listownie za porednictwem agencji. Agencja Regina w Plymouth.
Blore potwierdzi:
Znana, stara firma. Wargrave indagowa dalej:
Czy macie ten list?
List, w ktrym nas zaangaowano? Nie, nie zabraem go.
No i co dalej? Przecie, jak mwicie, zostalicie zaangaowani listownie.
Tak jest, prosz pana, mielimy si tutaj zjawi w oznaczonym dniu. Tak te
uczynilimy. Wszystko tu byo przygotowane. Spiarnia pena jedzenia i w ogle wszystko
pierwszorzdnie. Trzeba byo tylko troch odkurzy mieszkanie.
No i co dalej?
Nic. prosz pana. Otrzymalimy znowu polecenie, i tym razem listownie, by
przygotowa pokoje dla goci. A wczoraj po poudniu poczta przyniosa jeszcze jeden list od
- 31 -

pana Owena. Byo w nim napisane, e jego i pani Owen co zatrzymao i nie mog
przyjecha, a my mamy robi wszystko, co do nas naley. Byy tam te wskazwki co do
obiadu i czarnej kawy, no i puszczenia tej pyty.
Sdzia zapyta ostronie:
Oczywicie, ten list macie przy sobie?
Tak jest. prosz pana, mam go. Wyj list z kieszeni i poda sdziemu.
Hm w nagwku Hotel Ritz i pisany na maszynie. Blore zerwa si i szybko
podszed do niego.
Jeli pan pozwoli, chciabym obejrze ten list. Przebieg go wzrokiem.
Walizkowa maszyna do pisania, prawie nowa. Bez usterek. Cechowany papier,
najpospolitszy w uyciu. Z tego nic nie mona si zorientowa. Moliwe, e s odciski
palcw, ale wtpi.
Wargrave obserwowa go z uwag.
Anthony Marston sta obok Blorea i zaglda mu przez rami.
Jakie on ma dziwne imiona, prawda? odezwa si. Ulick Norman Owen
Stary sdzia zastanowi si i rzek do Marstona:
Jestem panu bardzo zobowizany. Zwrci pan moj uwag na pewien wany i ciekawy
szczeg.
Spojrza dookoa i wysunwszy gow naprzd jak zagniewany w, zaapelowa do
wszystkich:
Nadesza pora, bymy si po kolei wypowiedzieli w tej sprawie. Myl, e bdzie
najlepiej, jeli kady z nas udzieli informacji, co wie o wacicielu tego domu. Przerwa na
chwil. Jestemy wszyscy jego gomi. Sdz, e nie bez korzyci bdzie, jeli kady z nas
opowie, czemu zawdzicza swoje przybycie tutaj.
Przez pewien czas panowaa cisza, a wreszcie Emily Brent przemwia stanowczym
gosem:
Jeeli chodzi o mnie. sprawa przedstawia si do osobliwie. Otrzymaam list z
podpisem, ktrego nie mogam odcyfrowa. Sdziam, e jest od znajomej, ktr poznaam na
wakacjach dwa czy trzy lata temu. Przypuszczaam, e nazwisko brzmi Ogden czy Oliver.
Znam pann Ogden i pani Oliver. Jestem przekonana, e nigdy nie spotkaam ani nie
przyjaniam si z osob nazwiskiem Owen.
Sdzia Wargrave zapyta:
Czy ma pani ten list?
Tak, zaraz go przynios. Wysza i po chwili wrcia z listem. Sdzia przeczyta go i
powiedzia:
Zaczynam rozumie. A pani, panno Claythorne?
Vera odpowiedziaa, w jakich okolicznociach zostaa zaangaowana jako sekretarka.
A pan Marston? zapyta z kolei sdzia. Anthony wytumaczy:
Otrzymaem telegram od mego kumpla, Borsuka Berkeleya. W pierwszej chwili byem
zdumiony, gdy sdziem, e ten stary ko wyjecha do Norwegii. Namawia mnie, bym tu
przyjecha.
Wargrave ponownie skin gow.
Doktor Armstrong?
Zostaem wezwany jako lekarz.
Domyliem si tego. Czy pan zna przedtem t rodzin?
Nie. W licie powoano si na jednego z moich kolegw.
Zapewne po to, by uczyni wezwanie bardziej prawdopodobnym A ten kolega,
przypuszczam, nie kontaktowa si z panem ostatnio.
Ech Hm, istotnie, dawno go nie widziaem. Lombard, ktry wpatrywa si w Blorea,
rzek nagle:

- 32 -

A ja chciaem zwrci na co uwag Sdzia podnis rk.


Za chwil.
Ale ja
Musimy najpierw z jednym skoczy, panie kapitanie. W tej chwili badamy
okolicznoci, dziki ktrym znalelimy si tutaj dzi wieczorem. A jak z panem byo, panie
generale?
Szarpic ws, genera odpowiedzia;
Otrzymaem list od tego Owena bya w nim wzmianka o starych znajomych, ktrych
miaem tu spotka przeprasza za niekonwencjonaln form zaproszenia. Przykro mi, ale
listu nie zachowaem.
Wargrave zwrci si do Lombarda:
A pan?
Umys Lombarda dziaa szybko. Czy powiedzie prawd, czy nie? Wreszcie si
zdecydowa.
Podobna sprawa. Zaproszenie, wzmianka o wsplnych przyjacioach. Daem si nabra.
List podarem.
Z kolei sdzia spojrza na Blorea.
Wskazujcym palcem gadzi grn warg, w gosie jego brzmiaa niebezpieczna nutka.
Istnieje jeszcze jedna niepokojca okoliczno. Ten gos wymienia nasze nazwiska
oraz wypowiada konkretne oskarenia. Oskareniami zajmiemy si pniej. Teraz chciabym
zwrci uwag na pewien drobny szczeg. Midzy innymi zostao wymienione nazwisko
Williama Henryego Blorea. O ile mi wiadomo, nikt z nas nie nosi tego nazwiska. Natomiast
nie byo wymienione nazwisko Davis. Co pan o tym powie, panie Davis? Blore odrzek
markotnie:
Karty na st. Przypuszczam, i lepiej bdzie si przyzna, e nie nazywam si Davis.
Wic pan jest Williamem Henrym Bloreem?
Tak.
Chciabym jeszcze co doda wtrci Lombard. Nie tylko wystpi pan pod
faszywym nazwiskiem, ale jak to zauwayem dzi wieczr umie pan pierwszorzdnie
buja. Powrci pan jakoby z Afryki Poudniowej, z Natalu. Znam doskonale te okolice i
mgbym przysic, e paska noga nigdy tam nie stana.
Oczy wszystkich skieroway si na Blorea. Ze. podejrzliwe oczy. Anthony Marston
zbliy si do niego. Jego pici same si zacisny.
No i c, wintuchu rzek jak si wytumaczysz?
Blore cofn gow do tyu i wysun kwadratow szczk.
Panowie, jestecie w bdzie. Mam listy uwierzytelniajce. Moecie je zobaczy.
Pracowaem przedtem w policji kryminalnej, Obecnie prowadz biuro detektywistyczne w
Plymouth. Zostaem po prostu zaangaowany tutaj do pracy.
Sdzia Wargrave zapyta:
Przez kogo?
Przez tego Owena. List zawiera przekaz na zupenie przyzwoit sumk na wydatki oraz
instrukcje dotyczce mego zajcia. Miaem zjawi si tutaj jako go. Otrzymaem list
zaproszonych. Miaem was wszystkich pilnowa.
Z jakiego powodu? Blore odrzek cierpko:
Klejnoty pani Owen. Do diaba z pani Owen! Nie wierz w ogle, e taka osoba
istnieje.
Palec sdziego znowu pogadzi warg.
Tak, paskie wnioski wydaj si uzasadnione rzek sdzia, tym razem z aprobat.
Ulick Norman Owen! W licie panny Brent, cho nazwisko nabazgrane jest w sposb
ledwo czytelny, imiona daj si niele odcyfrowa Una Nancy.., W obu wypadkach te same

- 33 -

inicjay. Ulick Norman Owen Una Nancy Owen a wic za kadym razem U.N. Owen.
Przy odrobinie fantazji unknown*.
Vera zawoaa:
Ale przecie to fantazja szalestwo. Sdzia agodnie skin gow.
Tak jest. Jeli chodzi o mnie. nie mam najmniejszej wtpliwoci, e zostalimy
zaproszeni tu przez szaleca i to prawdopodobnie szaleca o morderczych instynktach.

Gra sw: po angielsku U.K. Owen wymawia si podobnie jak unknown (nieznany).

- 34 -

ROZDZIA CZWARTY
I
Nastaa chwila ciszy. Ciszy penej konsternacji i niepokoju. Sdzia mwi dalej, jasno, z
precyzj:
Teraz przejdmy do nastpnego etapu ledztwa. Przedtem chciabym jeszcze uzupeni
wypowiedzi pastwa wasnym zeznaniem.
Wyj z kieszeni list i pooy go na stole.
Ma to by nibyzaproszenie od jednej z moich bardzo dobrych znajomych, lady
Constance Culmington. Nie widziaem jej par lat. Wyjechaa na Wschd. List pisany
typowym dla niej rozwlekym, niejasnym stylem, zachcajcy mnie do przyjazdu tutaj i
mtnie okrelajcy, kim s jej gospodarze. Pastwo zechc zauway, e cigle stosowana
jest ta sama technika. Wspominam o tym, gdy jak dotd wszystko wskazuje na jeden
ciekawy fakt. Nie ulega mianowicie wtpliwoci, e osoba, ktra nas tu zaprosia, bez
wzgldu na to, kim jest, znaa albo te zadaa sobie niemao trudu, aby zapozna si z
wieloma szczegami z naszego ycia. Nie wiem, kto to jest. Ale ten kto wie doskonale o
mojej przyjani z lady Constance i zna styl jej listw. Wie co nieco o kolegach doktora
Armstronga i ich obecnym miejscu pobytu. Zna przezwisko przyjaciela pana Marstona i
sposb, w jaki zwyk telegrafowa. Wie dokadnie, gdzie panna Brent bya przed dwoma laty
na wakacjach i jakie osoby tam poznaa. Wie duo o starych kompanach generaa Macarthura.
Przerwa.
Jak pastwo widz, wie o nas sporo. Ale poza tym syszelimy rwnie konkretne,
przeciwko nam skierowane oskarenia.
Natychmiast wybuch gwar gosw.
Genera Macarthur wrzasn:
Stek podych kamstw! Oszczerstwa!
Vera krzykna:
To niecne! Zabrako jej tchu. Niegodziwe!
Rogers rzek chrapliwie:
Kamstwo, pode kamstwo mymy tego nie zrobili adne z nas.
Anthony Marston warkn:
Nie wiem, co ten przeklty idiota mia na myli.
Podniesiona rka Wargravea pooya kres wrzawie. Odezwa si. starannie dobierajc
sowa.
Chciabym co powiedzie. Nasz nieznany przyjaciel oskara mnie o spowodowanie
mierci Edwarda Setona. Doskonale przypominam sobie Setona. Stawa przede mn w sdzie
w czerwcu 1930 roku, oskarony o zamordowanie starej kobiety. Mia doskonaego obroc.
Na sdziach przysigych zrobi korzystne wraenie. Niemniej, jak wynikao ze ledztwa, by
na pewno winny. Zgodnie z tym wydaem wyrok, ktry zosta zatwierdzony przez aw
przysigych. Adwokat wnis apelacj, kwestionujc bdy proceduralne. Apelacj
odrzucono i wyrok zosta wykonany. Chciaem pastwu owiadczy, e mam zupenie czyste
sumienie. Wypeniem jedynie mj obowizek i nic wicej. Zgodnie z prawem wydaem
wyrok na zbrodniarza, ktremu udowodniono win.
Armstrong teraz sobie przypomnia, Synna sprawa Setona! Wyrok by dla wszystkich
du niespodziank. W czasie rozprawy spotka w jednej z restauracji adwokata Matthewsa.
Przy obiedzie Matthews by bardzo rozmowny. Nie ulega wtpliwoci, e zapadnie wyrok
uniewinniajcy mwi. W par dni pniej doktor usysza komentarz: Sdzia zawzi
si na niego. Okrci sobie sd dookoa palca i uznali win Setona. Oczywicie, zgodnie z
- 35 -

prawem. Stary Wargrave zna liter prawa. Ale wszystko wyglda na to, e ma osobist uraz
do Setona.
Wszystkie te wspomnienia odyy w pamici Armstronga.
Cakiem bez zastanowienia, pod wpywem impulsu zapyta:
Czy zna pan Setona? Mam na myli okres poprzedzajcy rozpraw,
abie oczy sdziego spojrzay na doktora. Odpowiedzia spokojnym, zimnym gosem:
Seton by mi nie znany przed rozpraw.
Armstrong pomyla: Ten stary krtacz kamie. Wiem, e kamie.

- 36 -

II
Vera Claythorne odezwaa si drcym gosem:
Chciaabym pastwu opowiedzie. O tym dziecku, Cyrilu Hamiltonie. Byam jego
wychowawczyni. Lekarz zabroni mu wypywa zbyt daleko. Pewnego razu, gdy byam
zajta czym innym, oddali si od brzegu. Zaraz popynam za nim Nie mogam jednak
zdy na czas To byo straszne Ale to nie moja wina! Po przesuchaniu sdzia ledczy
mnie uniewinni. A matka dziecka bya taka mia. Jeli nawet ona mnie nie potpia,
dlaczego dlaczego te straszne sowa zostay wypowiedziane? To nie jest uczciwe to nie
jest suszne.
Zaamaa si i wybuchna gorzkim paczem. Genera Macarthur dotkn jej ramienia.
Rzek: Spokojnie, spokojnie, droga pani. Oczywicie, e to nieprawda. To jaki
obkaniec. Wariat. Ma le w gowie. Brak mu pitej klepki. Stan wyprostowany i
cign dalej: Najlepiej nie odpowiada na podobne bzdury. Chocia poczuwam si do
obowizku wyjani pastwu, e krzty prawdy krzty prawdy nie byo w tym, co
dotyczyo hm modego Arthura Richmonda. Richmond by jednym z moich oficerw.
Wysaem go na rekonesans. Zosta zabity. Normalny bieg wypadkw na wojnie. Jestem
oburzony na to nikczemne szkalowanie imienia mej ony. Najlepsza kobieta na wiecie.
Prawdziwa ona Cezara.
Genera Macarthur usiad. Drc rk szarpa wsy. Duo go kosztowao powiedzenie
tego wszystkiego.
Gos zabra Lombard. Oczy mia rozbawione.
Jeli chodzi o tych krajowcw
Marston zapyta:
No i co z nimi?
Lombard odpar z umiechem:
Prawie e si zgadza. Zostawiem ich. Bya to kwestia samoobrony. Zagubilimy si w
dungli. Ja i paru moich towarzyszy, zabrawszy resztki ywnoci, pozostawilimy ich
wasnemu losowi.
Genera Macarthur zapyta surowo:
Pan opuci swych podwadnych? Skaza ich na mier godow?
Lombard odrzek:
Nie, tu nie chodzi o stosunek biaego czowieka do kolorowych, tak sdz. Ale
samoobrona jest pierwszym obowizkiem mczyzny. Poza tym. jak pan wie, tubylcy
niewiele robi sobie ze mierci. Zapatruj si na ni inaczej ni Europejczycy.
Vera odjta rce od twarzy. Rzeka, patrzc na niego:
Pan ich zostawi, by zginli?
Zostawiem ich, by zginli. Rozbawionymi oczami wpatrywa si w jej przeraon
twarz.
Anthony Marston odezwa si spokojnym, zagadkowym gosem:
Wanie mylaem o Lucy i Johnie Combes. Para dzieciakw, ktr najechaem
niedaleko Cambridge. Fatalny pech.
Sdzia Wargrave zapyta kwano:
Dla nich czy dla pana? Anthony odrzek:
Tak waciwie mylaem, e dla mnie. ale naturalnie ma pan racj, to by przeklty
pech dla nich. Oczywicie, to czysty przypadek. Nagle wypadli zza wga jakiej willi. Na
przecig roku odebrano mi prawo jazdy. Niech to diabli wezm!
Zbyt wielkie szybkoci zauway doktor Armstrong s zawsze ryzykowne.
Modzi ludzie jak pan stanowi grob dla spoeczestwa.
- 37 -

Anthony wzruszy ramionami.


Gdzie w dzisiejszych czasach mona szybko jedzi? Angielskie szosy s beznadziejne.
Trudno utrzyma na nich przyzwoite tempo.
Obejrza si za szklaneczk, wzi j ze stou. Podszed do bocznego stolika i nala sobie
jeszcze jedn porcj whisky z wod sodow. Powiedzia przez rami:
W kadym razie to nie bya moja wina. Czysty przypadek.

- 38 -

III
Rogers zwily wargi, zaciskajc splecione palce. Odezwa si gosem penym
uszanowania:
Chciabym, prosz pana, powiedzie swko.
Odwanie, Rogers rzek Lombard.
Rogers przekn lin i przesun jeszcze raz jzykiem po suchych wargach.
Bya tu wzmianka, prosz pana, o mnie i mojej onie, i o pannie Brady. Nie ma w tym
sowa prawdy, prosz pana. Ja i moja ona suylimy u panny Brady a do jej mierci. Bya
zawsze sabowita, zawsze, prosz pana, od czasu jak przybylimy do niej. Tej nocy szalaa
burza wanie tej nocy, kiedy nastpio pogorszenie. Telefon zosta wyczony. Nie
moglimy wezwa doktora. Poszedem po niego piechot, prosz pana. Ale przyszed za
pno. Zrobilimy wszystko, co w naszej mocy. Bylimy przywizani do niej, prosz pana.
Kady panu to powie. Nikt zego sowa o nas nie powiedzia. Ani sowa.
Lombard w zamyleniu obserwowa nerwowe drgawki przebiegajce mu po twarzy,
spieczone wargi, przeraenie w jego oczach. Przypomnia sobie stuk padajcej tacy.
Pomyla: czyby?
Blore odezwa si z gorliwoci byego funkcjonariusza policji:
Oczywicie, co nieco kapno wam po jej mierci? Rogers wyprostowa si.
Odpowiedzia sztywno:
Panna Brady pozostawia nam legat w uznaniu za wiern sub. Ale dlaczego nie
miaaby tego zrobi, chciabym wiedzie?
Lombard zapyta z kolei:
A jak z panem, panie Blore?
Jak to ze mn?
Paskie nazwisko byo rwnie na licie. Blore poczerwienia.
Ma pan na myli Landora? To by ten napad rabunkowy na bank London and
Commercial.
Sdzia Wargrave poruszy si.
Przypominam sobie. Nie sdziem tej sprawy, ale przypominam sobie dokadnie.
Landor zosta zasdzony na podstawie paskich zezna. To pan prowadzi ledztwo w tej
sprawie?
Tak, ja.
Landor zosta zasdzony na doywocie, ale umar po roku wizienia w Dartmoor. By
wtego zdrowia.
To by jednak numer rzek Blore. To on wanie zabi tej nocy stranika. Proces
wykaza to zupenie jasno. Wargrave cedzi powoli:
Sdz, e otrzyma pan pochwa za pask hm za umiejtne poprowadzenie tej
sprawy.
Blore umiechn si kwano.
Otrzymaem awans. Po chwili doda niewyranym gosem: Wypeniem jedynie
swj obowizek.
Nagle Lombard zamia si dwicznie i powiedzia:
C za nadzwyczajne towarzystwo! Wszyscy kochaj prawo, speniaj jedynie swj
obowizek! Oczywicie, z wyjtkiem mnie.
No, a pan, panie doktorze? Pewnie jaka maa pomyka zawodowa? A moe nielegalna
operacyjka?
Emily Brent spojrzaa na niego z niesmakiem i odchylia si do tyu.

- 39 -

Nadal nic nie rozumiem odpowiedzia Armstrong. Wymienione nazwisko nic mi


nie mwi. Jak ono brzmiao: Clees czy Close? Naprawd nie mog sobie przypomnie, bym
mia pacjentk o podobnym nazwisku lub eby byo ono zwizane z czyj mierci. Ta
sprawa jest dla mnie zupen tajemnic. Tyle lat ju mino! By moe chodzi tu o jedn z
operacji w szpitalu? Jake czsto ludzie przychodz do nas za pno! Potem, gdy pacjent
umrze, zawsze si mwi, e zawini chirurg.
Westchn, potrzsajc gow.
Pomyla przy tym: Pijany wanie byem pijany, a jednak operowaem. Nerwy
postrzpione, rce drce. Zabiem j, to nie ulega wtpliwoci. Biedna staruszka, gdybym by
trzewy, byoby to cakiem proste. Na szczcie w naszym zawodzie obowizuje lojalno.
Pielgniarka widziaa, ale oczywicie trzymaa jzyk za zbami. Boe, c to by za wstrzs!
Porzdnie mi si wtedy dostao. Ale kt to mg na nowo odgrzeba? Po tylu latach?

- 40 -

IV
W pokoju zapada cisza. Wszyscy mniej lub bardziej otwarcie patrzyli na Emily Brent.
Upyna minuta lub dwie, nim zdecydowaa si odezwa. Jej brwi podniosy si na wskim
czole.
Pastwo czekaj, bym co powiedziaa? Nie mam nic do powiedzenia.
Sdzia zapyta:
Nic, panno Brent?
Nic.
Zacisna usta. Sdzia, gadzc twarz, zagadn mikko:
Pani przygotowuje sobie obron?
Panna Brent odpara chodno:
Tu nie zachodzi potrzeba obrony. Zawsze postpowaam zgodnie z sumieniem. Nie
mam sobie nic do zarzucenia.
Zapanowaa atmosfera pena wyczekiwania. Ale Emily Brent nie naleaa do osb
ulegajcych opinii publicznej. Siedziaa nieporuszona.
Sdzia chrzkn par razy, wreszcie rzek:
Na tym koczy si nasze ledztwo. No, a teraz prosz nam powiedzie, Rogers, czy
prcz was i waszej ony znajduje si kto jeszcze na tej wyspie?
Nikt, prosz pana. Nie ma nikogo.
Czy jestecie tego pewni?
Najzupeniej, prosz pana.
Nie mam pojcia, w jakim celu nasz nieznany gospodarz sprowadzi nas tutaj. Ale
moim zdaniem ta osoba, kimkolwiek by bya, nie jest normalna w penym tego sowa
znaczeniu. To moe by jaki niebezpieczny szaleniec. Wedug mnie powinnimy jak
najszybciej opuci wysp. Proponuj, bymy jeszcze dzi wieczr si std wyprowadzili.
Rogers wtrci:
Przepraszam, e przerywam, ale na wyspie nie ma dki.
Ani jednej dki?
Nie, prosz pana.
Jakim sposobem komunikujecie si z ldem?
Fred Narracott przybywa tu kadego ranka, przywozi chleb, mleko, poczt i przyjmuje
zlecenia.
W takim razie cign sdzia proponuj, bymy jutro rano, gdy tylko przybdzie
d Narracotta, opucili t wysp.
Chr gosw popar sdziego. Jedynie Anthony Marston by innego zdania ni wikszo.
To niezbyt sportowe podejcie rzek. Powinnimy przedtem wywietli
tajemnic. Caa ta historia przypomina powie kryminaln. Jest w niej jaki dreszczyk!
Sdzia zauway cierpko:
W moim wieku nie ma si ochoty na dreszczyki, jak pan to nazwa.
Anthony umiechn si.
ycie zgodne z prawem jest nudne. Wolabym ju jak zbrodni. Pij pod t zbrodni!
Podnis szklaneczk i wypi j jednym haustem. By moe za szybko. Zacz si
dawi coraz gwatowniej dawi. Jego twarz wykrzywia si, spsowiaa. Z trudem apa
powietrze osun si na krzeso, szklanka wypada mu z rki.

- 41 -

ROZDZIA PITY
I
Stao si to tak nagle i niespodziewanie, e wszyscy wstrzymali oddech. Biernie patrzyli na
skulon na pododze posta.
Wreszcie doktor Armstrong poderwa si, uklk przy lecym. Gdy podnis gow, w
oczach jego malowao si przeraenie.
Powiedzia szeptem penym grozy:
Na Boga! On nie yje! Nie od razu zrozumieli.
Nie yje? Nie yje? Ten miody boek skandynawski, w peni si i zdrowia. I nagle
Modzi ludzie jak on nie umieraj w ten sposb, krztuszc si po wypiciu whisky z wod
sodow
Nie, nie mogli tego zrozumie. Doktor Armstrong uwanie przyglda si twarzy
zmarego, wpatrywa si w jego niebieskie, zacinite wargi. Nastpnie podnis szklank, z
ktrej pi Anthony Marston.
Genera Macarthur zapyta:
Nie yje? Wedug pana ten mody czowiek zakrztusi si i i umar?
Moe pan to nazwa krztuszeniem, jeli si panu podoba. Powodem jego mierci byo
uduszenie.
Zbliy nos do szklanki. Palcem przejecha po dnie i bardzo ostronie dotkn go kocem
jzyka. Jego twarz zmienia wyraz. Genera Macarthur odezwa si:
Nigdy nie mylaem, e czowiek moe umrze w ten sposb. Po prostu zadawi si!
Emily Brent rzeka spokojnym gosem:
mier czyha na nas w peni ycia. Doktor Armstrong wsta.
Nie. mczyzna nie umiera dlatego, e si po prostu zadawi.
mier Marstona nie bya, jak to si mwi, naturalna powiedzia oschle.
Czy do whisky dodano czego? zapytaa Vera. Armstrong skin gow.
Tak. Nie mog powiedzie dokadnie. Ale wszystko wskazuje na to, e musiaa
zawiera jaki cyjanek. Nie ma charakterystycznego zapachu kwasu pruskiego,
przypuszczalnie by tam cyjanek potasu. Dziaa prawie byskawicznie.
Sdzia zapyta ostro:
Czy trucizna bya w jego kieliszku?
Tak.
Lekarz podszed do stolika z napojami. Wyj korek z butelki whisky, powcha jej
zawarto i skosztowa. Nastpnie sprbowa wody sodowej. Potrzsn gow.
Nic tu nie ma podejrzanego.
Wic pan sdzi zapyta Lombard e to on sam wpuci trucizn do szklanki?
Armstrong kiwn gow z dziwnym wyrazem niezadowolenia.
Wszystko za tym przemawia.
Samobjstwo, co? wtrci si Blore. To do dziwaczne.
Nikt nie uwierzy rzeka powoli Vera e chcia si zabi. By taki peen ycia, taki
wesoy! Gdy dzi wieczorem zjecha swoim wozem z gry. wyglda jak wyglda jak
nie potrafi nawet tego wyrazi.
Ale wszyscy zrozumieli, co miaa na myli. Anthony Marston by w penym rozkwicie
modoci, wyglda jak istota niemiertelna. A teraz lea skulony na pododze.
Czy moe istnie jakie inne wytumaczenie ni samobjstwo? zapyta Armstrong.

- 42 -

Kady z osobna zaprzeczy ruchem gowy. Nie mogo by innego wytumaczenia. Nikt nie
dotyka butelki. Wszyscy widzieli, jak Marston podszed do stolika i napeni sobie szklank.
Oczywicie, jeli cyjanek znalaz si w jego whisky, mg go tam wsypa tylko on.
A jednak dlaczego Anthony Marston miaby popeni samobjstwo?
Blore rzek w zamyleniu:
Dla mnie ta sprawa nie przedstawia si jasno. Marston, wedug mnie. nie by typem
samobjcy.
Podzielam paskie zdanie odpar Armstrong.

- 43 -

II
Rozmowy ucichy. C jeszcze mogli powiedzie na ten temat?
Armstrong zanis wsplnie z Lombardem bezwadne ciao do pokoju Anthonyego.
Uoyli je na ku i przykryli przecieradem.
Gdy zeszli na d, reszta osb staa zbita w grupk. Wstrzsay nimi dreszcze, cho noc
bya ciepa.
Emily Brent odezwaa si:
Jest ju pno. Najlepiej bdzie uda si na spoczynek.
Byo ju po pnocy. Propozycja wydawaa si rozsdna, a jednak kady si waha.
Wszyscy jak gdyby lgnli do towarzystwa, gdy dawao im to poczucie wikszej pewnoci.
Tak, musimy przespa si troch rzeki sdzia.
Rogers wtrci:
Jeszcze nie posprztaem w jadalni.
Zrobicie to jutro przeci krtko Lombard.
Armstrong zapyta Rogersa:
Czy wasza ona czuje si lepiej?
Pjd, prosz pana, i zobacz. Wrci po niedugim czasie. pi doskonale.
Dobrze rzek lekarz prosz jej nie budzi.
Ale nie. Poukadam troch rzeczy w jadalni, sprawdz, czy wszystkie drzwi s
pozamykane, i pjd si pooy.
Przeszed przez hali do jadalni. Reszta z pewnym ociganiem udaa si na gr. Gdyby to
by stary dom z trzeszczcymi schodami, ciemnymi ktami, grubymi cianami krytymi
boazeri, mogliby ulec nieprzyjemnemu nastrojowi. Ale willa tchna nowoczesnoci.
adnych ciemnych zaktkw, ukrytych drzwi zalewao j elektryczne wiato, kada rzecz
bya nowa, jasna i byszczca. Nie byo adnych zakamarkw czy schowkw. Nie panowa tu
nastrj tajemniczy.
A to wanie byo najbardziej przeraajce
Powiedzieli sobie na pitrze dobranoc. Kady wszed do swego pokoju i kady, ledwie
zdajc sobie z tego spraw, automatycznie przekrci klucz w zamku.

- 44 -

III
W swoim przyjemnym, dyskretnie pomalowanym pokoju sdzia Wargrave zdj ubranie i
zacz przygotowywa si do snu.
Myla o Edwardzie Setonie.
Pamita go dobrze. Jego jasne wosy, niebieskie oczy i zniewalajcy sposb patrzenia
szczerze, prosto w oczy. Wanie dlatego wywar tak korzystne wraenie na sdzie.
Prokurator Llewellyn pokpi nieco spraw. By zbyt zapalczywy i stara si zbyt duo
udowodni.
W przeciwiestwie do niego adwokat Matthews by doskonay. Jego argumenty trafiay do
przekonania. Krzyowe pytania przygwaday zeznajcych. Mistrzowsko dawa sobie rad z
aw wiadkw,
Seton rwnie zeznawa bardzo dobrze. Nie by ani podniecony, ani si nie zapala.
Zrobio to wraenie na lawie przysigych. Matthews zachowywa si pod koniec w taki
sposb, jak gdyby mia ju wyrok uniewinniajcy dla swego klienta.
Sdzia starannie nakrci zegarek i pooy go na stoliku nocnym. Przypomnia sobie teraz,
co czu, gdy siedzia wtedy przy stole sdziowskim, przysuchiwa si zeznaniom, robi
notatki, nie opuszczajc najmniejszego szczegu, ktry mgby przemawia przeciwko
oskaronemu
Znajdowa przyjemno w tej rozprawie. Ostatnie przemwienie Matthewsa byo
doskonae. Llewellynowi nie udao si zatrze dobrego wraenia, jakie zostawia po sobie
mowa obrocy.
A potem nastpio jego wasne podsumowanie
Sdzia Wargrave wyj sztuczn szczk i ostronie wpuci j do szklanki z wod. Jego
usta zapady si. Miay teraz wyraz okrutny i drapieny,
Przymknwszy powieki, sdzia zamia si do siebie. Wykoczy Setona, co do tego nie
ma najmniejszych wtpliwoci. Stknwszy. gdy reumatyzm zacz mu dokucza, wsun si
do ka i zgasi wiato.

- 45 -

IV
Gdy Rogers znalaz si w jadalni, stan zdumiony.
Wytrzeszczy oczy na figurki z porcelany, ktre stay na rodku stou.
Mrukn do siebie:
Co za dziwy! Mgbym przysic, e byo ich dziesi.

- 46 -

V
Genera Maearthur przewraca si z boku na bok.
Sen nie chcia nadej. W ciemnociach pojawia mu si przed oczyma twarz Arthura
Richmonda.
Lubi Arthura, by do niego bardzo przywizany. Cieszy si, e Leslie lubia go rwnie.
Leslie bya taka kapryna. Z zasady wyraaa si o mczyznach, e s nudni. Nudny
to byo jej stae okrelenie. Ale Arthur Richmond nie wydawa si jej nudny. Od pocztku
byli sob wzajemnie zainteresowani. Prowadzili oywione dyskusje na temat teatru, muzyki
czy filmu. Dokuczaa Arthurowi. wymiewaa go, kpia z niego. A genera by zachwycony,
e ona darzy chopca macierzyskim uczuciem.
Rzeczywicie macierzyskim!
By przekltym gupcem, bo zapomnia, e Richmond mia dwadziecia osiem lat, a Leslie
dwadziecia dziewi.
Kocha on. Jej sylwetka ukazaa mu si przed oczami. Twarz w ksztacie serca,
ciemnoszare, ywe oczy. brzowe, krcce si wosy. Kocha j i ufa jej cakowicie.
We Francji, gdy wokoo szalao pieko wojenne, wyjmowa jej fotografi z kieszeni.
I nagle odkry prawd!
Sprawa przedstawiaa si rwnie banalnie jak w powieciach. Zamienione listy. Napisaa
do nich obydwu i woya list napisany do Arthura do jego koperty. Nawet teraz, po tylu
latach, odczuwa na nowo wstrzs i mk.
Boe, co to by za cios!
Cigno si to ju od pewnego czasu. To wynikao z listu. Wsplne weekendy! Jego
ostatni urlop
Leslie Leslie i Arthur!
Niech go Bg skar!
Z t jego rozemian twarz i cigym: Tak jest, panie generale. Kamca i obudnik.
Wkrad si w cudze prawa.
Pamita, jak narastaa w nim wcieko, zimna, mordercza wcieko. Stara si niczego
po sobie nie pokazywa. Do Richmonda odnosi si tak jak poprzednio. Czy mu si udao?
Przypuszcza, e tak. Richmond nie podejrzewa niczego. Pewne rozdranienie mona byo
ka na karb sytuacji, w ktrej wszyscy mieli napite nerwy.
Jedynie mody Armitage spoglda na niego z dziwnym wyrazem oczu. Mimo modego
wieku by bardzo spostrzegawczy. By moe wanie Armitage odgad kiedy to si stao.
Z caym rozmysem posa Richmonda na mier. Tylko cudem mg uj cao. Ten cud
nie nastpi. Tak, wysa Richmonda na mier i nie aowa tego. Zreszt wszystko poszo
zupenie atwo. Pomyki na froncie zdarzay si stale, oficerw czsto naraano na mier bez
potrzeby. To byy czasy zamieszania i paniki. Ten i w mg pniej powiedzie: Stary
Maearthur straci gow i paln gupstwo, powicajc paru najlepszych swych ludzi.
Ale mody Armitage nalea do innej kategorii. Dziwnym wzrokiem spoglda na swego
przeoonego. On jedyny moe domyli si. e Richmond zosta z rozmysem wysany na
mier. (Czy po wojnie Armitage rozmawia z kim na ten temat?)
Leslie nie domylia si niczego. Zapewne pakaa po stracie kochanka (tak przypuszcza),
ale gdy wrci do Anglii, bya zupenie spokojna. Nigdy jej nie mwi, e si dowiedzia. yli
jako razem. ale Leslie ju nigdy nie wrcia do siebie. W trzy czy cztery lata pniej dostaa
obustronnego zapalenia puc J umara.
Duo czasu mino od tamtej pory Pitnacie szesnacie lat?
Pniej wystpi z czynnej suby i zamieszka w Devonie. Kupi sobie maleki domek, o
jakim zawsze marzy. Mili ssiedzi, pikne otoczenie, mona byo troch polowa, troch
- 47 -

owi ryby. Kadej niedzieli szed do kocioa. (Ale nie w ten dzie, w ktrym bya czytana
przypowie o Dawidzie wysyajcym Uriasza na najgorszy odcinek walki. Nie mg sucha
tej historii. Budzia w nim niemie uczucia).
Wszyscy byli do niego przyjacielsko nastawieni. To znaczy na pocztku. Ale z czasem
dozna nieprzyjemnego uczucia, e ludzie obmawiaj go za plecami. Patrzyli na niego jak
gdyby znaczco, widocznie zaczy kry o nim jakie plotki. (Armitage? Czyby on by
ich autorem?)
Zacz unika ludzi zamkn si w sobie. Obmowa nie sprawia nikomu przyjemnoci.
Ale wszystko to byo tak dawno obrazy Leslie i Arthura zatary si w jego pamici.
Minione sprawy przestay mie znaczenie.
Nadal prowadzi ycie samotne i unika dawnych kolegw. (Jeli Armitage rozgada,
musieli si dowiedzie).
A dzisiejszego wieczoru ten ukryty gos wycign na wiato dzienne t star historie.
Czy potrafi zachowa si odpowiednio? Czy nie straci zimnej krwi? Czyjego twarz
wyraaa dostateczne oburzenie i niesmak? Czy nie odbio si na niej zmieszanie i poczucie
winy? Trudno to powiedzie.
Nie ulega wtpliwoci, e nikt nie mgby wzi na serio podobnych oskare. Zreszt
byo w nich wiele innych nonsensw, wyssanych wprost z palca. Choby ta mia panienka
gos oskara j o utopienie dziecka! Idiotyczne! To chyba jaki pomyleniec rzuci te
wariackie oskarenia.
Albo taka Emily Brent, notabene bratanica Thomasa Brenta, ktry suy z nim w wojsku.
Oskarona o morderstwo! Na pierwszy rzut oka wida, i to kobieta tak pobona, e bardziej
nie mona, typowa parafianka, ktra krci si wok proboszcza.
Przeklta, niesamowita historia. Czyste wariactwo.
Odkd tu przyjechali kiedy to byo? Psiakrew, przecie dopiero tego popoudnia!
Wydaje si duo dawniej.
Pomyla: Ciekawym, kiedy std wyjedziemy. Oczywicie nazajutrz, kiedy motorwka
przybdzie z ldu.
Dziwne, ale w tej chwili nie mia wielkiej ochoty opuszcza wyspy. Powrci do siebie, do
maego domku, do wszystkich kopotw i przykroci Przez otwarte okna sysza, jak fale
rozbijaj si o skay nieco goniej ni poprzednio. Zerwa si take wiatr.
Pomyla: Spokojne miejsce kojce dwiki Waciwie do takiego miejsca powinno
si dy skd ju nie mona pj dalej,., gdzie sprawy dobiegaj swego koca
Nagle uwiadomi sobie, e nie pragnie opuci wyspy.

- 48 -

VI
Vera Claythorne ley w ku. Nie moe zasn i szeroko otwartymi oczyma wpatruje si
w sufit.
Na nocnym stoliku pali si lampa. Vera boi si ciemnoci.
Pomylaa: Hugh Hugh dlaczego wydaje mi si, e jeste tej nocy tak blisko? Tak
bardzo blisko
Gdzie on teraz przebywa? Nie wiem. I nigdy nie bd wiedzie. Odszed.,, znikn z mego
ycia. Wszelkie prby niemylenia o nim zawodziy, by zbyt blisko. Musiaa o nim myle
pamita
Kornwalia
Czarne skay, mikki, ty piasek, gruba, pogodna pani Hamilton. Cyril jak zwykle
naprzykrza si i cignie j za rk.
Ja chc popyn do tej skay, panno Claythorne. Dlaczego nie mog popyn do tej
skay?
Obejrzawszy si, napotkaa ledzce j oczy. Hugh patrzy na ni.
Tego wieczora, gdy Cyril lea ju w ku, zapyta:
Czy nie przeszaby si pani ze mn na spacer?
,,Z przyjemnoci.
Konwencjonalna przechadzka wzdu play. wiato ksiyca i agodny powiew od
Atlantyku.
I nagle objy j jego ramiona.
Kocham ci, kocham ci. Vero. Czy wiesz, e ci kocham?
Tak. wiedziaa. (Albo zdawao si jej. e wie).
Nie mam prawa prosi ci o rk. Jestem bez grosza. Ledwo potrafi zarobi na siebie. To
dziwne, ale kiedy przez trzy miesice miaem nadziej zosta bogatym czowiekiem. Cyril
urodzi si w trzy miesice po mierci Mauricea. Gdyby by dziewczyn
Gdyby to dziecko byo dziewczyn. Hugh odziedziczyby wszystko. Przyznawaa, e
przey rozczarowanie.
Ostatecznie nie budowaem na tym swej przyszoci. A jednak to by ciki cios. C
robi! Fortuna koem si toczy. Cyril jest miym dzieciakiem. Przepadam za nim.
Tak, lubi go. Zawsze by gotw do figlw i zabaw z maym bratankiem. W jego naturze
nie leaa zawzito.
Cyril nie mia zdrowia. Mizerne dziecko, takie chucherko, ktre pewnie nie yoby dugo.
A potem?
Panno Claythorne, dlaczego nie mog popyn do tej skay?
Zirytowao j cige nudzenie.
Bo jest za daleko, Cyrilu.
Ale, prosz pani
Vera wstaa z ka, podesza do szafki i pokna trzy aspiryny. Pomylaa: Szkoda, e nie
mam rodkw nasennych. Gdybym chciaa popeni samobjstwo, zayabym du dawk
weronalu lub co w tym rodzaju, a nie cyjanek.
Dreszcze przebiegy j na wspomnienie Marstona, jego purpurowej, konwulsyjnie
wykrzywionej twarzy.
Przechodzc obok kominka spojrzaa na wierszyk.
Dziesi maych Murzynitek
Jado obiad w Murzyniewie,
Wtem si jedno zakrztusio
- 49 -

I zostao tylko dziewi.


Pomylaa: To straszne podobnie jak dzisiaj.
Dlaczego Anthony Marston chcia umrze? Ona sama nie chce umrze. Nie potrafia sobie
wyobrazi, jak mona pragn mierci. mier jest dobra ale dla innych

- 50 -

ROZDZIA SZSTY
I
Doktor Armstrong ni
Na sali operacyjnej byo bardzo gorco. Niepotrzebnie ogrzali tak sal. Pot spywa mu po
twarzy. Rce si lepiy. Trudno utrzyma w nich skalpel. Jaki by ostry atwo kogo
zamordowa podobnym noem. Oczywicie, popeni morderstwo
Ciao kobiety wygldao inaczej. Byo otye, bezwadne. Teraz leaa przed nim chuda,
szczupa osoba. I do tego miaa twarz zakryt.
Kogo to mia zabi?
Nie mg sobie przypomnie. Ale przecie musi wiedzie. Czy nie zapyta pielgniarki?
Siostra spogldaa na niego. Nie, nie mg jej zapyta. Bya podejrzliwa, to widoczne.
Ale kto ley na stole operacyjnym? Nie powinni byli zakrywa twarzy w ten sposb
Gdyby tylko mg zobaczy t twarz
No, nareszcie. Jaka modsza pielgniarka zdja chustk z twarzy. Emily Brent,
oczywicie. A wic mia zabi Emili Brent. Jakie zoliwe miaa oczy. Jej usta poruszay
si. Co ona mwi?
mier czyha na nas w peni ycia.
Teraz rozemiaa si. Nie. siostro, prosz nie zakrywa twarzy z powrotem. Ja musz
widzie. Mam jej przecie da narkoz. Gdzie eter? Przecie musiaem wzi go z sob. Co
siostra zrobia z eterem? Chteau Neuf du Pape? Tak, to wystarczy.
Siostro, prosz zabra t chustk.
Oczywicie! Wiedziaem cay czas. Przecie to Anthony Marston! Jego twarz jest
purpurowa i konwulsyjnie wykrzywiona. Ale on nie umar mieje si. Mwi wam, e si
mieje! Trzsie stoem operacyjnym.
Strze si, czowieku, strze si. Siostro, niech go siostra uspokoi, niech go siostra
uspokoi
Doktor Armstrong obudzi si nagle. Byo ju rano. Soce zalewao pokj.
Kto nachyla si nad kiem i potrzsa rami doktora. To Rogers. Rogers, blady,
powtarza:
Panie doktorze, panie doktorze!
Doktor Armstrong rozbudzi si zupenie.
Usiad na ku i zapyta ostro:
Co si stao?
Moja ona. panie doktorze. Nie mog jej obudzi. Mj Boe! Nie mog jej obudzi. I
wyglda jako dziwnie.
Armstrong by szybki i przedsibiorczy. Natychmiast zarzuci szlafrok i pody za
Rogersem.
Nachyli si nad kiem, na ktrym leaa nieruchomo pani Rogers. Dotkn zimnej rki,
podnis powiek. Mina chwila, nim wyprostowa si i odwrci.
Rogers wyszepta:
Czy czy ona umara?
Przejecha jzykiem po suchych wargach. Armstrong skin gow.
Tak, nie yje.
Jego oczy w zamyleniu wpatryway si w sucego. Potem skieroway si na stolik
nocny, na umywalk i zatrzymay si na nieruchomej kobiecie.
Czy to byo czy to serce, panie doktorze? Armstrong zastanawia si chwil, po czym
odpowiedzia:
- 51 -

Jak byo ostatnio z jej zdrowiem?


Cierpiaa troch na reumatyzm.
Czy bada j jaki lekarz?
Lekarz? Rogers spojrza zdziwiony. adne z nas nie byo od lat u lekarza.
Czy nie sdzicie, e moga mie wad serca?
Nie, panie doktorze, o niczym takim nie byo mi wiadomo.
Czy dobrze sypiaa?
Rogers odwrci oczy. Zacisn donie, nerwowo wykrcajc sobie palce. Mrukn:
Ze spaniem byo gorzej. Lekarz zapyta ostro:
Czy zaywaa rodki nasenne?
We wzroku Rogersa odmalowao si zdumienie.
rodki nasenne? eby lepiej spa? Nic o tym nie wiem. Jestem pewny, e nie.
Armstrong podszed do umywalni. Stay na niej rne buteleczki: pyn do wosw, woda
lawendowa, gliceryna, woda do ust, pasta do zbw i kremy.
Rogers stara si mu pomc, wycigajc szufladki nocnego stolika. Ale ani tu, ani w
komodzie nie znaleli ladu tabletek nasennych.
Rogers rzek:
Wczoraj wieczorem zaya tylko to, co pan jej da.

- 52 -

II
Gdy o dziewitej uderzy gong na niadanie, wszyscy ju go oczekiwali.
Genera Macarthur przechadza si wraz z sdzi po tarasie, wymieniajc opinie na tematy
polityczne.
Vera Claythorae i Philip Lombard weszli na najwysze wzniesienie wyspy, ktre
znajdowao si za domem. Natknli si tam na Williama Henryego Blorea, spogldajcego
w kierunku ldu.
Ani ladu motorwki. Patrz ju od duszego czasu wyjani. Vera rzeka z
umiechem:
Mieszkacy Devonu s piochami. Tutaj wszystko odbywa si z opnieniem.
Philip Lombard odwrci si i spojrza w kierunku morza. Nagle zagadn:
Co pan sdzi o pogodzie?
Blore spojrza na niego.
Wydaje mi si, e bdzie adna.
Lombard gwizdn cicho.
Jeszcze przed zachodem soca bdziemy mieli niezy wiaterek.
Sdzi pan, e szkwa?
Z dou nadlecia guchy dwik gongu.
Co, niadanie? zapyta Lombard. Nie mam nic przeciwko temu.
Gdy schodzili po stromym zboczu, Blore odezwa si do niego gosem penym zadumy:
Wie pan, ta sprawa nie daje mi spokoju. Dlaczego ten mody czowiek chcia ze sob
skoczy? Ca noc o tym mylaem.
Vera wyprzedzia ich nieco. Lombard nie mg zdecydowa si na odpowied.
Czy pan doszed do jakiej konkluzji?
Chciabym mie dowody. Po pierwsze, wany jest motyw. Przypuszczam, e niele mu
si powodzio.
Emily Brent wysza przez otwarte drzwi naprzeciw nich. Czy d ju przybia?
zapytaa.
Nie, jeszcze nie odrzeka Vera.
Weszli do jadalni. Na bufecie sta duy pmisek z jajecznic i szynk oraz dzbanki z
herbat i kaw. Rogers przytrzyma im drzwi, nastpnie wyszed i zamkn je za sob.
Ten czowiek wyglda na chorego zauwaya panna Brent. Doktor Armstrong. ktry
sta przy oknie, odchrzkn.
Musz pastwo wybaczy, jeli niadanie nie bdzie zbyt udane, Rogers przygotowa je
sam. Pani Rogers hm nie bya w stanie si tym zaj.
Emily Brent zapytaa sucho:
Jak si dzi czuje pani Rogers?
Zjedzmy najpierw niadanie. Jajecznica wystygnie. Potem bd mia par spraw do
przedyskutowania z pastwem.
Wszyscy siedli do stou. Talerze napeniy si, nalano herbat i kaw. Zaczli je.
Jak gdyby wszyscy si zmwili, nikt nie porusza spraw zwizanych z wysp.
Rozmawiano chaotycznie o najnowszych wypadkach, wydarzeniach midzynarodowych,
wyczynach sportowych i ponownym ukazaniu si potwora z Loch Ness.
Wreszcie, gdy oprniy si talerze, doktor Armstrong odsun si nieco od stou,
chrzkn dononie i rzek:
Uwaaem za stosowne poczeka, a pastwo zjedz niadanie, by przekaza wam
niemi wiadomo. Pani Rogers umara we nie.
Wybuchy okrzyki zdziwienia i przestrachu.
- 53 -

Vera zawoaa:
To straszne! Ju dwa wypadki mierci od czasu, gdy przybylimy na t wysp!
Sdziemu zwziy si oczy, rzek swoim cichym, wyranym gosem:
Hm to do szczeglne. C byo powodem mierci?
Armstrong wzruszy ramionami.
Trudno mi si wypowiedzie. Nie wiem nic o stanie jej zdrowia.
Wygldaa na osob bardzo nerwow rzeka Vera. Poza tym doznaa
poprzedniego wieczora szoku. Przypuszczam, e to by atak serca?
Doktor Armstrong odpowiedzia oschle:
Nie ulega wtpliwoci, e jej serce przestao bi, ale powstaje pytanie, z jakiego
powodu.
Jedno sowo pado z ust Emily Brent. Wypowiedziaa je twardo i wyranie:
Sumienie.
Co pani przez to rozumie, panno Brent? zapyta lekarz. Emily Brent odrzeka z
nieustpliw min:
Wszyscy syszelimy. Zostaa wraz z mem oskarona o zamordowanie starszej pani,
ich dawnej chlebodawczyni.
I pani sdzi?
Sdz, e oskarenie byo uzasadnione. Przecie widzielicie j wczoraj wieczorem.
Zaamaa si zupenie i zemdlaa. Nie moga znie myli, e jej przestpstwo zostao
wykryte. Po prostu umara ze strachu.
Doktor Armstrong powtpiewajco krci gow.
Ta teoria moe i jest prawdziwa, ale nie sposb oprze si na niej bez dokadnej
znajomoci stanu zdrowia zmarej. Jeli istotnie miaa wad serca?
Panna Brent rzeka spokojnie:
Moe pan to nazwa, jeli pan woli. wyrokiem Boym.
Wszyscy spojrzeli na ni zaskoczeni. Blore zauway niezrcznie:
Pani posuwa si troch za daleko, panno Brent.
Patrzaa na nich byszczcymi oczyma. Wysuna naprzd podbrdek.
Pan uwaa za niemoliwe, by grzesznik mg zosta ukarany przez zagniewanego
Boga? Ja w to wierz.
Sdzia przejecha palcem po brodzie. Mrukn nieco ironicznie:
Moja droga pani, opierajc si na dowiadczeniach zdobytych w moich zawodzie,
doszedem do wniosku, e Opatrzno pozostawia nam, miertelnikom, spraw ledztwa i
ukarania winnych, a ta procedura jest czsto najeona trudnociami. Tu nie ma atwych
rozwiza,
Emily Brent wzruszya ramionami.
Co ona jada czy pia wczoraj wieczorem? zapyta Blore. Oczywicie, po
pooeniu si do ka.
Nic odrzek Armstrong.
Jak to. nic nie pia? Nawet filianki herbaty? Szklanki wody? Mog si zaoy, e pia
herbat. To typowe dla ludzi jej pokroju.
Rogers zapewnia, e nic nie miaa w ustach.
Ba odrzek Blore mg to powiedzie celowo.
Jego ton by tak znaczcy, e lekarz spojrza na niego przenikliwie.
Takie jest paskie zdanie? zapyta Lombard.
A dlaczeg by nie? odrzek Blore agresywnie. Syszelimy wczoraj wszyscy to
oskarenie. Moe to czysta bujda wyssana z palca. Ale moe i prawda. Przyjmijmy t drug
moliwo. Rogers i jego ona spreparowali t star lady. Do czego dochodzimy?
Pocztkowo czuli si bezpieczni i zadowoleni

- 54 -

Przerwa mu stumiony gos Very:


Nie. nie sdz, by pani Rogers czua si kiedykolwiek bezpieczna. Blore spojrza na ni
zniecierpliwiony.
Typowo kobiece podejcie mwio jego spojrzenie. Podj wtek:
Przypumy, e tak byo. Przez dugi czas nic im nie zagraao. A tu nagle,
wczorajszego wieczoru, jaki wariat rozgasza ich tajemnic. I co si stao? Kobieta zaamaa
si. rozkleia zupenie. Przypomnijcie sobie, jak Rogers stercza nad ni, gdy zacza
odzyskiwa przytomno. To nie bya zwyka maeska troskliwo. Sta jak na
rozarzonych wglach. Wychodzi wprost z siebie na myl, e mogaby si z czym wyrwa.
A teraz prosz na to zwrci uwag: popenili morderstwo i udao im si wyj cao.
Gdyby ta sprawa miaa ujrze wiato dzienne, grozioby im niebezpieczestwo. W takich
wypadkach dziesi moliwoci na jedn przemawia za tym. e kobieta si zdradzi. Nie jest
dostatecznie wytrzymaa nerwowo, by stawi temu czoo. Stanowi ywe niebezpieczestwo
dla ma, ot co. Tymczasem on potrafi gra swoj rol. Bdzie z podniesionym czoem
kama a do sdnego dnia, ale nie moe by pewien ony. A jeli ona nie wytrzyma
nerwowo, bdzie musia nadstawi szyi. Dlatego wsypuje co do jej herbaty i ju jest pewny,
e zamilka na zawsze.
Armstrong zauway:
Nie byo adnej pustej filianki ani szklanki przy ku. Specjalnie zwrciem na to
uwag.
Blore parskn:
Oczywicie, e nie mogo by! Pierwsze, co zrobi, to zabra filiank i porzdnie
wymy.
Nastpia chwila ciszy.
Genera Macarthur odezwa si z powtpiewaniem:
Moe i tak byo. Osobicie trudno byoby mi uwierzy, by m mg podobnie postpi
z on.
Blore zamia si uszczypliwie.
Jeli gowa mczyzny jest w niebezpieczestwie, nie powica wiele czasu na
sentymenty.
Wszyscy zamilkli. Nim podjto rozmow, otworzyy si drzwi i wszed Rogers.
Zwraca si po kolei do kadego:
Czym mog suy?
Sdzia Wargrave poprawi si na krzele.
O ktrej godzinie przybywa motorwka? zapyta.
Midzy sidm a sm rano. Czasami nieco po smej. Nie wiem, co si stao z Fredem
Narracottem. Gdy jest chory, wysya swego brata.
Ktra teraz godzina? zapyta Lombard.
Za dziesi dziesita, prosz pana.
Lombard unis brwi. Pokiwa gow w zamyleniu. Rogers sta wyczekujco przez
chwil. Nagle milczenie przerwa genera Macarthur.
Z przykroci dowiedzielimy si, Rogers, o waszej onie. Pan doktor wanie
powiedzia nam o tym.
Rogers spuci gow.
Tak jest. prosz pana. Bardzo dzikuj. Zebra puste talerze i wyszed z pokoju.
Zapado milczenie.

- 55 -

III
Na tarasie Philip Lombard rzek:
Jeli chodzi o motorwk, to Blore spojrza na niego i skin gow,
Wiem, co pan ma na myli. Sam zadaem sobie to pytanie. Motorwka miaa by tutaj
przed jakimi dwiema godzinami. Nie ma jej. Dlaczego?
Znalaz pan odpowied? zapyta Lombard.
Mog tylko tyle powiedzie, e to nie przypadek. To jest wszystko logicznie
powizane.
Sdzi pan, e d nie nadejdzie?
Za jego plecami odezwa si zniecierpliwiony gos:
d motorowa nie nadejdzie.
Blore obejrza si. Genera Macarthur on to by bowiem cign dononym gosem:
Oczywicie, e nie nadejdzie. Liczymy wszyscy na to. e motorwka zabierze nas z tej
wyspy. Tymczasem sedno sprawy tkwi w tym, e my tej wyspy nie opucimy Nikt z nas
nigdy jej nie opuci Zblia si koniec. Czy wy tego nie widzicie? Zawaha si i podj
zmienionym gosem: Spokj prawdziwy spokj. Zbliamy si do koca nie ma
potrzeby i dalej. A to oznacza spokj.
Nagle odwrci si i odszed. Ruszy wzdu tarasu, potem ciek w d, w kierunku
morza, gdzie skay wyaniay si z piany morskiej. Szed chwiejnym krokiem, jak kto na
wp obudzony.
Blore odezwa si:
Znowu jeden z nas si zaama! Wyglda, e wszystkich czeka taki koniec.
Nie sdz, by pana to spotkao zauway Lombard. Byy inspektor zamia si.
O, mnie duo potrzeba, bym straci gow. Nie wydaje mi si te, by i panu to grozio.
Mog pana zapewni, e w tej chwili czuj si zupenie dobrze.

- 56 -

IV
Doktor Armstrong wyszed na taras. Chwil sta niezdecydowany. Na lewo znajdowali si
Blore i Lombard. Na prawo Wargrave spacerowa miarowym krokiem, ze spuszczon gow.
Armstrong obrci si ku niemu.
Ale w tej sekundzie wybieg z domu Rogers.
Czy mgbym na chwil pana prosi?
Armstrong odwrci si. Przestraszy go wygld sucego. Twarz mia szarozielon, rce
mu si trzsy. W cigu paru minut zasza w nim tak wielka zmiana, e lekarz spojrza na
niego z zaniepokojeniem.
Chciaem z panem zamieni kilka sw, ale nie tutaj. Armstrong odwrci si i weszli
do domu.
Co si stao? Uspokjcie si! Sucy nie panowa nad sob.
Prosz tu wej, prosz pana, tutaj.
Otworzy drzwi do jadalni. Lekarz wszed pierwszy, Rogers za nim, starannie zamykajc
drzwi.
Co si stao? zapyta Armstrong. Rogers nerwowo przeyka lin.
Dziej si rzeczy, prosz pana, ktrych nie rozumiem. Lekarz zapyta z naciskiem:
Jakie znw rzeczy?
Pan zapewne sdzi, e zwariowaem. Powie mi pan, e to wszystko nic nie znaczy. Ale
to trzeba wytumaczy, prosz pana. To trzeba wytumaczy! Bo nie mog tego zrozumie.
Wic dobrze, czowieku, powiedz wreszcie, o co chodzi. Nie mw tak chaotycznie.
Rogers ponownie przekn lin.
To te mae figurki, prosz pana. Na rodku stou. Figurki z porcelany. Byo ich dziesi.
Mog przysic, e byo ich dziesi.
Armstrong przytakn.
Istotnie, byo ich dziesi. Liczylimy je wczoraj podczas kolacji. Rogers podszed
bliej.
A widzi pan! Gdy wczoraj wieczr porzdkowaem jadalni, byo ich tylko dziewi.
Od razu sobie pomylaem, e to dziwne. A dzi rano, prosz pana, niczego nie zauwayem,
gdy nakrywaem do niadania. Byem zbyt zmartwiony. Ale teraz, gdy zaczem sprzta
Niech pan zreszt sam zobaczy, jeli mi pan nie wierzy. Jest ich tylko osiem! Czy to ma jaki
sens? Tylko osiem

- 57 -

ROZDZIA SIDMY
I
Po niadaniu Emily Brent zaproponowaa Verze Claythorne ma przechadzk na szczyt
wyspy, by wyglda dki. Vera zgodzia si chtnie.
Wia orzewiajcy wiatr. Na morzu pojawiy si biae piropusze fal. Nie byo wida ani
odzi rybackich, ani motorwki. Wiosk Sticklehaven zasania pagrek, a wystajce
czerwone skay zakryway ma zatok.
Emily Brent zacza:
Ten mczyzna, ktry nas wczoraj przywiz, wyglda na czowieka, na ktrym mona
polega. Naprawd dziwne, e do tej pory jeszcze go nie ma.
Vera nic nie odrzeka. Staraa si stumi wzrastajce uczucie przeraenia.
Szepna do siebie z pasj: Musisz by opanowana. To nie w twoim stylu. Miaa zawsze
silne nerwy.
Po duszej chwili odezwaa si:
Chciaabym, by wreszcie przypyn. Mam ju do tej wyspy.
Nie ulega wtpliwoci, e wszyscy chcielibymy j opuci odpowiedziaa sucho
panna Brent.
Wszystko tu jest takie nienaturalne Wyglda jak gdyby stracio swj sens.
Stara kobieta oywia si.
Jestem za na siebie, e daam si tak atwo nabra, jeli zastanowi si nad tym
zaproszeniem, to brzmi ono niedorzecznie, ale wtedy nie miaam wtpliwoci, najmniejszej
wtpliwoci.
Vera wyszeptaa odruchowo:
Przypuszczam, e nie.
Czsto jestemy zbyt atwowierni stwierdzia panna Brent. Vera odetchna gboko
i wzdrygna si.
Czy pani naprawd mwia na serio podczas niadania? zapytaa.
Moja droga, prosz o wiksz dokadno. O jaki szczeg rozmowy pani chodzi?
Vera odpowiedziaa cichym gosem;
Czy pani naprawd przypuszcza, e Rogers i jego ona maj na sumieniu t star lady?
Emily Brent wpatrywaa si w zamyleniu w morze. Wreszcie rzeka:
Co do mnie, jestem o tym przekonana. A co pani sdzi?
Nie wiem. co o tym sdzi.
Wszystko za tym przemawia. Najpierw kobieta zemdlaa, a jej m upuci tac;
pamita pani? Poza tym jego wyjanienia w tej sprawie nie brzmiay szczerze. Tak, obawiam
si. e oni jednak to uczynili.
Pani Rogers wygldaa, jakby si baa wasnego cienia. Nie widziaam nigdy kobiety
tak przeraonej musiay j cigle trapi zmory
Panna Brent mrukna:
Pamitam napis wiszcy w moim pokoju dziecinnym: Grzech znajdzie ci wszdzie.
Tak, to prawda. Grzech znajdzie ci wszdzie.
Vera podniosa si na nogi.
Ale. panno Brent ale. prosz pani w tym wypadku
Co, kochanie?
Wszyscy inni. Co z innymi?
Nie bardzo pani rozumiem.

- 58 -

No te oskarenia. Czyby czyby byy prawdziwe? Ale jeli maj si zgadza w


wypadku Rogersa Przerwaa, nie mogc da sobie rady z nawaem chaotycznych myli.
Zmarszczone czoo Emily Brent si wypogodzio.
Ach, teraz pani rozumiem. Wic dobrze, wemy na przykad takiego Lombarda. Sam
przyzna si, e skaza dwudziestu ludzi na mier godow.
To byli przecie tylko tubylcy.
Czarni czy biali, wszyscy s naszymi brami odpowiedziaa ostro panna Brent.
Vera mylaa: Nasi czarni bracia nasi czarni bracia. Nie, ja za chwil wybuchn
miechem. Staj si histeryczk! Nie potrafi si opanowa.
Emily Brent cigna w zamyleniu:
Oczywicie, niektre oskarenia byy nieprawdopodobne, wprost mieszne. Na
przykad przeciw sdziemu, ktry wypeni jedynie swj obowizek. Nie mwic ju o byym
inspektorze policji. Podobnie rzecz ma si ze mn. Zamilka na chwil. Oczywicie,
biorc pod uwag okolicznoci, nie chciaam wczoraj nic mwi. To nie jest temat, ktry
mona porusza w towarzystwie mczyzn.
Nie?
Vera suchaa z zainteresowaniem. Panna Brent podja spokojnie:
Beatrix Taylor pracowaa u mnie. To nie bya porzdna dziewczyna, lecz za pno si o
tym przekonaam. Zawiodam si na niej bardzo. Owszem, dobrze wychowana, czysta i pena
dobrych chci. Z pocztku byam z niej zadowolona. Oczywicie wszystko byo czyst
hipokryzj! Zepsuta dziewczyna, bez podstaw moralnych. Obrzydliwe! Dopiero po pewnym
czasie zauwayam, e co jej si przytrafio. Przeyam wtedy wielki wstrzs. Jej rodzice byli
porzdnymi ludmi, wychowywali j surowo. Z przyjemnoci mog stwierdzi, e nigdy nie
wybaczyli jej tego postpku.
Vera zapytaa, wpatrujc si w pann Brent:
I co si stao potem?
Naturalnie, nie mogam ani godziny duej trzyma jej pod mym dachem. Nikt nie
powie, ebym kiedykolwiek tolerowaa niemoralno.
Vera rzeka cichym gosem:
A co si stao z ni?
Jak gdyby nie do, e miaa jeden grzech na sumieniu, popenia jeszcze drugi, ciszy.
Pozbawia si ycia.
Vera wyszeptaa z przeraeniem:
Zabia si?
Tak. rzucia si do rzeki.
Vera zadraa. Patrzaa na spokojny, delikatny profil panny Brent i zapytaa:
Co pani czua, gdy si pani dowiedziaa, e ona nie yje? Czy nie byo pani al? Czy nie
robia sobie pani wyrzutw?
Emily Brent wyprostowaa si.
Ja? Nie miaam sobie nic do wyrzucenia.
Ale jeli pani bezwzgldno skonia j do tego? Panna Brent odpowiedziaa oschle:
Jej wasne postpowanie, jej wasny grzech doprowadzi j do lego. Gdyby ya jak
kada porzdna moda kobieta, nic podobnego nie mogoby si jej zdarzy.
Zwrcia twarz ku Verze. W jej oczach nie maloway si wyrzuty sumienia ani niepokj.
Miay wyraz twardy i pewny siebie. Emily Brent siedziaa na szczycie Wyspy Murzynkw.
zamknita w pancerzu wasnej cnoty.
Maa stara panna nie robia ju na Verze wraenia miesznej.
Nagle wydaa jej si straszna.

- 59 -

II
Doktor Armstrong wyszed z jadalni i ponownie uda si na taras. Sdzia siedzia na
krzele, ze spokojem obserwujc morze. Lombard i Blore stali nadal z lewej strony, palc
papierosy.
Jak poprzednio, lekarz si zawaha. Spojrza na sdziego, jak gdyby co rozwaa. Chcia
si kogo poradzi. Wiedzia, e sdzia jest inteligentny i umie logicznie myle, mimo to nie
mg si zdecydowa. Wargrave mg mie doskonale funkcjonujcy mzg, ale by ju
starszym panem. Armstrong potrzebowa w tej sytuacji czowieka czynu. Zdecydowa si.
Hej, Lombard, czy mog pana na chwil poprosi? Philip poruszy si.
Prosz bardzo.
Obydwaj zeszli z tarasu. Ruszyli ciek w kierunku morza. Gdy oddalili si na
dostateczn odlego, by ich nikt nie mg usysze. Armstrong rzek:
Chciabym zasign paskiej porady.
Lombard podnis brwi ze zdziwieniem.
Ale. drogi panie, nie jestem lekarzem.
Nie. nie o to chodzi. Miaem na myli sytuacj ogln.
A, to inna sprawa.
Szczerze mwic, co pan o tym sdzi? Lombard si zastanowi.
Bez wtpienia nasuwaj si pewne myli, prawda?
A co pan przypuszcza na temat tej kobiety? Czy zgadza si pan z wywodami Blorea?
Philip wypuci dym z papierosa.
Jego teoria jest moliwa do przyjcia.
Zgadzam si z panem.
W gosie Armstronga brzmiaa ulga. Philip nie byt gupcem.
Mona przyj hipotez, e Rogersowie swego czasu popenili morderstwo i cao z tego
wyszli. Zreszt nie widz powodu, dlaczego miaoby by inaczej. Ciekawym tylko, co
waciwie zrobili. Otruli star lady?
Armstrong odpowiedzia powoli:
Mogo by znacznie prociej. Pytaem dzi rano Rogersa, na co cierpiaa panna Brady.
Jego odpowied nawietlia mi spraw. Nie bd mwi zbyt fachowo, ale przy pewnych
chorobach serca zaywa si azotan amylu. Podczas ataku chory otwiera ampuk i wdycha jej
zawarto. Jeliby zabrako tego lekarstwa, skutki mog by fatalne.
Philip rzek w zamyleniu:
A tak proste. Nie ulega wtpliwoci, e to mogo by kuszce. Lekarz skin gow.
Nie trzeba tylko dziaa. Nie zasza tu potrzeba zdobywania i podawania arszeniku. Po
prostu odmowa. Oczywicie Rogers pobieg w nocy po lekarza, ale obydwoje wiedzieli, e
nikt nigdy nie dowie si prawdy.
A gdyby nawet c mona by im udowodni? doda Lombard. Po chwili
zmarszczy czoo. Oczywicie, to wiele tumaczy.
Armstrong wtrci z zaciekawieniem:
Przepraszam, nie rozumiem.
Mam na myli nasz pobyt na Wyspie Murzynkw. Mamy tutaj cay wachlarz
przestpstw, ktrych nie mona byo udowodni ich sprawcom. Przykadem tego Rogersowie.
Albo inny wypadek: stary Wargrave, ktry popeni morderstwo zgodnie z zasadami prawa.
Armstrong zapyta krtko:
Czy pan w to wierzy?
Oczywicie, e wierz zamia si Lombard. Wargrave zamordowa Setona,
zamordowa go tak pewnie, jakby go przebi sztyletem. By na tyle mdry, by to uczyni z
- 60 -

wysokiego fotela sdziowskiego, w todze i birecie. Nie mona mu byo udowodni tej zbrodni
normalnymi rodkami.
Jak byskawica przebiega przez gow Armstronga myl: Morderstwo w szpitalu.
Morderstwo na stole operacyjnym. Najbezpieczniejsza rzecz pod socem.
Philip Lombard mwi:
Std pan Owen std Wyspa Murzynkw!
Armstrong westchn gboko.
Musimy si wgry w ca spraw. Jaki by rzeczywisty powd sprowadzenia nas tutaj?
A co pan o tym sdzi? zapyta Lombard.
Powrmy na chwil do mierci tej kobiety. Jakie s hipotezy? Albo Rogers
zamordowa j w obawie, e go zdradzi, albo ona stracia panowanie nad sob i popenia
samobjstwo.
Samobjstwo?
A jakie jest paskie zdanie?
Oczywicie, mona by przyj i t ewentualno gdyby nie mier Marstona. Dwa
samobjstwa w przecigu dwunastu godzin to za silna dawka. A jeli zechce pan
twierdzi, e ten mody byczek o zdrowych nerwach i maym mdku dosta nagle pietra, bo
rozjecha kiedy dwoje dzieci, i z tego powodu skoczy ze sob, nie ta myl jest wprost
mieszna! A jeli nawet, to w jaki sposb mgby to zrobi? O ile mi wiadomo, cyjanek
potasu nie jest drobiazgiem, ktry si nosi w kieszonce kamizelki. Ale to naley ju do pana
specjalnoci.
Oczywicie, nikt zdrowy na umyle nie nosi przy sobie cyjanku potasu, chyba e
chciaby go uy powiedzmy no. do zniszczenia gniazda os.
A wic mg go mie przy sobie jaki zapalony ogrodnik lub rolnik. Ale nie Anthony
Marston. Dlatego sprawa tego cyjanku wymaga nawietlenia. Albo Marston mia zamiar
skoczy ze sob, nim tu przyjecha, i przygotowa sobie wszystko, albo
Albo? zachca Armstrong. Lombard skrzywi si.
Dlaczego chce pan, ebym ja to powiedzia? Przecie ma pan to na kocu jzyka.
Anthony Marston zosta zamordowany, to nie ulega wtpliwoci.

- 61 -

III
Doktor Armstrong odetchn gboko.
A pani Rogers? Lombard mwi powoli:
Mgbym, cho z trudem, uwierzy w samobjstwo Marstona, gdyby nie pani Rogers.
Mgbym te atwiej uwierzy w jej samobjstwo, gdyby nie Anthony Marston. Ostatecznie
mona by przyj, e Rogers wykoczy on, gdyby nie naga mier Anthonyego
Marstona. Czego nam potrzeba, to teorii, ktra by tumaczya dwa szybko po sobie
nastpujce zgony.
Moe mgbym by panu pomocny w budowie tej teorii? Arnistrong powtrzy to, co
Rogers donis mu o znikniciu porcelanowych figurek.
Lombard skin gow.
Tak, tak porcelanowe figurki Murzynkw Podczas kolacji byo ich na pewno
dziesi. A teraz, powiada pan. jest ich tylko osiem?
Armstrong zacz recytowa:
Dziesi maych Murzynitek
Jado obiad w Murzyniewie,
Wtem si jedno zakrztusio
I zostao tylko dziewi.
Dziewi maych Murzynitek
Poszo spa o nocnej rosie,
Ale jedno z nich zaspao
I zostao tylko osiem.
Dwaj mczyni spojrzeli po sobie. Philip Lombard umiechn si z przymusem i rzuci
papierosa.
Zbyt dobrze pasuje, by miao by zbiegiem okolicznoci. Marston umar duszc si i
krztuszc, a pani Rogers tak spaa, e obudzia si dopiero na tamtym wiecie.
No dobrze, ale co dalej? zapyta Arnistrong.
Dalej? Po prostu jest tutaj jaki inny rodzaj Murzynka. Tajemniczy X. Pan Owen.
U.N. Owen! Nieznany szaleniec!
Hm Tak pan myli? odetchn z ulg Armstrong. Tu jednak sprawa zaczyna si
wika. Rogers przysiga, e prcz nas i jego ony nie ma nikogo na wyspie.
Rogers albo si myli, albo kamie.
Nie sdz, eby kama. Armstrong potrzsn gow. Ten czowiek si boi. On ze
strachu odchodzi od zmysw.
Lombard przytakn.
Motorwka dzi nie nadesza. Zgadza si. Znw rzecz zaaranowana przez pana
Owena. Wyspa Murzynkw ma by izolowana od wiata, dopki pan Owen nie skoczy
swego dziea.
Armstrong zblad.
Sdzi pan, e ten czowiek jest maniakiem? W odpowiedzi Philipa zabrzmiaa nowa
nuta.
Jest jedna rzecz, ktrej pan Owen nie przewidzia.
Co takiego?
Ta wyspa to nagie skay. Przeszukanie jej nie zajmie nam duo czasu. Szybko
upolujemy wielmonego U.N. Owena.
- 62 -

Armstrong rzek ostrzegawczo:


Moe okaza si niebezpieczny. Philip Lombard zamia si.
Niebezpieczny? A kt to boi si duego, zego wilka? Przy spotkaniu moe si okaza,
e ja bd znacznie niebezpieczniejszy. Po chwili doda: Lepiej bdzie, gdy poprosimy
Blorea do pomocy. On ma wpraw w wszeniu. Paniom nic nie mwmy na razie. Jeli
chodzi o innych, to genera goni w pitk, a dewiz Wargravea jest mistrzowska
bezczynno. Tylko my trzej moemy czego dokona.

- 63 -

ROZDZIA SMY
I
Blore da si atwo namwi. Zgadza si cakowicie z ich argumentami.
Te figurki z porcelany zmieniaj zupenie posta rzeczy. W tym tkwi jakie szalestwo!
Ale powstaje pytanie: czy Owen bdzie nadal uywa porednich rodkw, tak jak
dotychczas?
Moe wypowie si pan janiej?
Myl po prostu, e po wczorajszym oskareniu Marston co zwietrzy i zay trucizn.
A Rogers, rwnie ze strachu, posa swoj on midzy anioki. Wszystko zgodnie z planem
U.N.O.
Armstrong zaprzeczy ruchem gowy. Podkreli spraw cyjanku potasu. Blore przyzna
mu racj.
Tak, zapomniaem o tym. Noszenie przy sobie trucizny nie jest spraw normaln. Ale w
jaki sposb znalaza si w jego szklance?
Lombard rzek:
Zastanawiaem si nad tym. Marston wypi kilka dobrych kolejek tego wieczora.
Pomidzy ostatni a przedostatni bya dusza przerwa. Jego szklaneczka staa na ktrym
stole. Wydaje mi si, cho nie jestem tego cakiem pewien, e po raz ostatni wzi j ze
stolika przy oknie. Okno byo otwarte. Kto mg wsypa porcj cyjanku do szklanki.
Blore zapyta z niedowierzaniem:
I nikt z nas tego nie zauway?
Bylimy zajci czym innym.
Tak, to prawda przyzna Armstrong. Zostalimy zaatakowani. Poruszalimy si
nerwowo po pokoju, kady przejty, wzburzony, mylcy o sobie samym. Myl, e to byo
moliwe do zrobienia.
Blore wzruszy ramionami,
Faktem jest. e jako musiao to by zrobione! Wobec tego, panowie, bierzemy si do
dziea. Czy przypadkiem kto z was nie ma przy sobie rewolweru? Chocia waciwie to mao
prawdopodobne. Lombard rzek spokojnie:
Mam bro przy sobie. Dotkn rk kieszeni.
Blore szeroko otworzy oczy. Zapyta przesadnie niedbaym tonem:
Zawsze nosi j pan przy sobie?
Przewanie. Nieraz ju byem w tarapatach, wic chyba pan rozumie?
O, zapewne. Ale wtpi doda Blore by pan kiedykolwiek by w takiej sytuacji
jak obecnie. Jeeli na tej wyspie ukrywa si jaki wariat, jest na pewno zaopatrzony w may
skad broni palnej, nie mwic o noach czy sztyletach.
Armstrong zakaszla.
Nie bardzo si z panem zgadzam. Wariaci o instynktach morderczych bywaj czsto
spokojnymi, skromnymi ludmi. Przemili faceci.
Nie wydaje mi si odrzek Blore by to by wanie ten typ czowieka, doktorze.

- 64 -

II
Trzej mczyni wyruszyli, aby przeszuka wysp. Zadanie okazao si nad wyraz atwe.
Od pnocnego zachodu skay gadkim zboczem prawie pionowo spaday do morza. W
innych czciach wyspy nie byo ani drzew, ani miejsc, gdzie kto mgby si ukry. Caa
trjka przemierzaa wysp, metodycznie przeszukujc kady zaktek, pilnie przypatrujc si
kademu zaomowi, czy nie kryje si za nim wejcie do jaskini. Ale nie byo tu jaski.
Zeszli wreszcie nad wod i spotkali generaa Macarthura patrzcego z zadum w morze.
Panowa tu prawdziwy spokj, przerywany jedynie agodnym szumem fal zaamujcych si
na skaach.
Stary genera siedzia wyprostowany i jakby ledzi co na horyzoncie. Nie zwrci uwagi
na zbliajcych si poszukiwaczy. Jego obojtno zrobia na nich niemie wraenie.
Blore pomyla: To nie jest naturalne wyglda jak w transie.
Chrzkn i prbowa nawiza rozmow:
Pikny, cichy zaktek znalaz pan sobie, generale.
Genera zmarszczy brwi. Rzuci szybkie spojrzenie przez rami.
Pozostao tak mao czasu tak mao czasu. Musz prosi panw, by mi nikt nie
przeszkadza.
Blore odrzek pojednawczo:
Nie mielimy zamiaru panu przeszkodzi. Wybralimy si na malek wycieczk po
wyspie. Bylimy ciekawi, czy kto nie mgby si tutaj ukry.
Genera skrzywi si.
Wy nic nie rozumiecie nic nie wiecie. Prosz da mi spokj.
Blore da za wygran. Gdy wrci do swoich towarzyszy, stwierdzi:
On zwariowa nie mona z nim w ogle gada.
C takiego powiedzia1? zapyta z zaciekawieniem Lombard.
Blore wzruszy ramionami.
Co w tym rodzaju, e pozostao ju niewiele czasu i e nie chce, by mu przeszkadzano.
Doktor Armstrong zmarszczy czoo.
Hm to ciekawe mrukn.

- 65 -

III
Dalsze poszukiwania byy bezcelowe. Trzej mczyni stali \v najwyszym punkcie
wyspy, patrzc na stay ld. Na morzu ani jednej odzi. Wiatr przybiera na sile.
Nie wida nawet odzi rybackich odezwa si Lombard. Nadchodzi burza.
Przeklestwo, e nie wida std wioski. Moglibymy dawa sygnay
Moglibymy wieczorem rozpali ogie doda Blore.
Najgorsze jest to, e i ta moliwo zostaa pewno udaremniona skrzywi si Lombard,
W jaki sposb?
Czyja wiem? By moe rozpowiedzia we wsi, e chodzi o jak zabaw lub zakad. Na
pewno zmyli jak wciekle logiczn historyjk. Jestemy porzuceni na tej wyspie i nikt nie
ma zwraca uwagi na adne sygnay.
Blore zapyta z powtpiewaniem:
I myli pan, e oni tam tak atwo dali si nabra?
atwiej uwierzy w kamstwo ni w prawd. Jeliby nawet kto rozpowiedzia, e
wyspa ma by izolowana, dopki niejaki pan Owen spokojnie nie wymorduje wszystkich
goci, sdzi pan, e by uwierzyli?
Armstrong wtrci si:
S chwile, kiedy sarn przestaj w to wierzy. A jednak Lombard wycedzi przez
zby:
A jednak o to jednak wanie chodzi. Susznie pan to, doktorze, powiedzia.
Blore patrzy na wod.
Przypuszczam, e nikt nie mgby si tdy wdrapa? zapyta. Armstrong zaprzeczy
ruchem gowy.
Wtpi. Jest do stromo. I gdzie miaby si ukry?
Ostatecznie w skale mogoby by jakie wgbienie odrzek Blore. Gdybymy
mieli dk, moglibymy opyn wysp.
Gdybymy mieli dk zauway ironicznie Lombard bylibymy w tej chwili w
poowie drogi na ld!
Tak, to nie ulega wtpliwoci. Lombard odwrci si nagle.
Lepiej si jednak upewni co do tej ciany skalnej. Jeli jest tam jakiekolwiek
wgbienie, moe si ono znajdowa jedynie tutaj na prawo, pod nami. Gdybymy znaleli
lin, spucibym si na d, eby si przekona.
Mona si przekona odrzek Blore cho pozornie zakrawa to na absurd. Pjd
poszuka liny.
Szybko uda si w kierunku domu.
Lombard spojrza na niebo. Chmury zaczy si gromadzi coraz gciej. Sia wiatru
wzrastaa. Zerkn na Armstronga.
C pan tak umilk, doktorze? O czym pan myli?
Zastanawiaem si rzek lekarz powoli do jakiego stopnia stary Macarthur jest
zwariowany.

- 66 -

IV
Vera bya przez cay ranek niespokojna. Unikaa towarzystwa Emily Brent. kierowana
nieprzezwycion odraz.
Panna Brent usiada na krzele za wgem domu, by schroni si przed wiatrem. Bya
zajta robtk na drutach.
Vera mylaa o niej cay czas, wydawao si jej. e widzi blad twarz utopionej
dziewczyny, wodorosty we wosach, twarz kiedy adn moe bezwstydnie adn, a teraz
ju znajdujc si poza zasigiem litoci czy strachu.
A Emily Brent, spokojna i pewna siebie, robia na drutach.
Na gwnym tarasie sdzia Wargrave zagbi si wygodnie w fotelu klubowym. Gow
wcisn w ramiona, jak gdyby nie mia szyi.
Wpatrujc si w niego, Vera odniosa wraenie, i widzi czowieka na awie oskaronych
modego czowieka o jasnych wosach, niebieskich oczach i twarzy, z ktrej wyziera
zdumienie i przestrach. Edward Seton Zobaczya w mylach, jak sdzia wkada na gow
czarny biret i przystpuje do odczytania wyroku.
Wolno zesza z tarasu nad morze. Dotara a do wysunitego cypla wyspy, gdzie siedzia
stary czowiek wpatrzony w horyzont.
Genera Macarthur poruszy si na jej widok. Spojrza z dziwn mieszanin lku i
wtpliwoci. To Ver sposzyo. Bada j wzrokiem dusz chwil.
Pomylaa: Dziwne. Cakiem jak gdyby wiedzia
Genera przerwa milczenie.
Ach, to pani! Przysza pani Vera usiada przy nim.
Czy lubi pan tak siedzie i obserwowa morze? Skin agodnie gow.
Tak. To przyjemne. Poza tym myl, e dobrze tu oczekiwa
Oczekiwa? spytaa nerwowo. Czego pan oczekuje?
Odpowiedzia dobrotliwie:
Koca. Ale chyba pani sama wie o tym? Czybym si myli? Wszyscy czekamy na to
samo
Co pan ma na myli?
Nikt z nas nie opuci tej wyspy odpowiedzia powanie. To naley do planu. Wie
pani o tym pewno doskonale. Nie rozumie pani prawdopodobnie tylko, jak to sprawia ulg.
Vera zapytaa ze zdziwieniem:
Ulg?
Tak. Oczywicie pani jest jeszcze bardzo moda i nie pragnie pani ulgi. Ale z czasem
to przychodzi! Dociera si do punktu, kiedy wiadomo, e wszystko skoczone e duej nie
trzeba dwiga ciaru. Pani rwnie odczuje to pewnego dnia.
Nie rozumiem pana rzeka zmienionym gosem. Poruszya nerwowo palcami. Ten
spokojny stary onierz napawa j strachem. Macarthur odezwa si w zadumie:
Wie pani, kochaem Leslie, kochaem j szalenie
Czy Leslie bya pask on?
Tak, moj on kochaem j i byem z niej dumny. Bya taka adna i taka wesoa.
Przez chwil panowao milczenie.
Tak, kochaem Leslie, dlatego to uczyniem.
Pan ma na myli zacza, ale zaraz umilka. Genera Macarthur skin gow.
Waciwie nie ma tego po co tai, skoro wszyscy mamy umrze. Posaem Richmonda
na mier. Przypuszczam, e w pewnym sensie byo to morderstwo. Dziwne. Morderstwo a
zawsze tak przestrzegaem prawa! Ale wtedy to nie wygldao tak jak dzisiaj. Nie miaem
wyrzutw sumienia. Mylaem sobie: dobrze mu tak, draniowi. Za to pniej
- 67 -

Vera zapytaa twardym gosem:


I co pniej?
Potrzsn niezdecydowanie gow. Min mia strapion i troch niepewn.
Nie wiem. Ja nie wiem. Wszystko byo inaczej. Nawet nie wiem, czy Leslie
kiedykolwiek odgada Przypuszczam, e nie. Ale, wie pani, staa si dla mnie zupenie
obca. Oddalia si ode mnie i nigdy nie moglimy si ju porozumie. Potem umara.., a ja
zostaem sam.
Vera powtrzya:
Zosta pan sam sam. Echo jej sw odbio si od ska.
Pani rwnie bdzie szczliwa, gdy wreszcie nadejdzie koniec.
Vera wstaa. Rzeka nerwowo:
Nie wiem, co pan ma na myli.
Wiem wszystko, moje dziecko, wiem,
Wanie e nie. Pan nic nie rozumie!
Genera Macarthur znowu patrza na morze. Wydawao si, e zapomnia o jej obecnoci.
Powiedzia delikatnie i cicho:
Leslie

- 68 -

V
Gdy Blore powrci z lin na ramieniu, zasta Armstronga wpatrzonego w jaki punkt u
podna skay. Blore zapyta bez tchu:
Gdzie jest pan Lombard?
Poszed sprawdzi jeszcze jak hipotez odrzek niedbale Armstrong. Zaraz
wrci. Wie pan co. jestem zaniepokojony.
Wszyscy jestemy zaniepokojeni. Lekarz ze zniecierpliwieniem machn rk.
Oczywicie oczywicie Ale nie o to chodzi. Miaem na myli starego Macarthura.
Czy co mu si stao?
Ten, kogo szukamy, jest wariatem odrzek ponuro Armstrong. Ile pan stawia na
Macarthura?
Blore zagadn z niedowierzaniem:
Sdzi pan, e on jest zabjc?
Nie, nie sdz. Ani przez chwil by mi to na myl nie przyszo. Nie jestem zreszt
specjalist od chorb umysowych. Waciwie ani razu z nim nie rozmawiaem. Nie
obserwowaem go pod tym ktem widzenia.
Blore przyzna niepewnie:
e pomylony, to prawda! Ale nie wydaje mi si, by Armstrong przerwa mu ze
zdecydowanym wyrazem twarzy,
Przypuszczalnie pan ma racj! Do diaba z tym wszystkim, kto musi ukrywa si na
wyspie. No, nareszcie Lombard wraca.
Umocowali starannie lin.
Bd si stara zazi o wasnych siach rzek Lombard. Zwrcie uwag, gdybym
nagle szarpn.
Dusz chwil obserwowali, jak zsuwa si po skale. Blore zauway:
azi jak kot.
Co dziwnego brzmiao w jego gosie.
Przypuszczam, e musia kiedy uprawia wspinaczk wysokogrsk odrzek
Armstrong.
By moe.
Po chwili milczenia byy inspektor policji zagadn:
Do dziwny go. Czy wie pan, co o nim myl?
Co?
e to niezy numer.
Armstrong spyta w zamyleniu:
Pod jakim wzgldem?
Blore chrzkn.
Tego si nie da tak dokadnie okreli. Ale nie zaufabym mu nigdy.
Przypuszczam, e prowadzi do awanturnicze ycie.
Mgbym si zaoy, e niejedn z tych awantur okrywa tajemnica. Przerwa.
Czy panu przyszoby na myl zabiera ze sob rewolwer?
Armstrong wlepi w niego spojrzenie.
Mnie? Na Boga, nie. Po co miabym zabiera?
A dlaczego pan Lombard to zrobi?
Przypuszczam, e z przyzwyczajenia.
Blore parskn miechem.
Nagle lina si naprya. Trzymali j silnie przez pewien czas. Gdy napicie zelao. Blore
odezwa si:
- 69 -

S. oczywicie, zwyczaje i zwyczaje. Nic by nie byo dziwnego, gdyby Lombard,


udajc si w nieznane miejsca, zabiera ze sob nie tylko rewolwer, ale i materac gumowy,
prymus i proszek na owady. Ale nie ma takiego zwyczaju, ktry by tumaczy zabieranie tych
rzeczy tutaj. Tylko w ksikach si czyta, e ludzie nosz ze sob rewolwery najzwyczajniej
w wiecie.
Armstrong pokiwa gow z zakopotaniem.
Pochylili si nad krawdzi i obserwowali wspinaczk Lombarda. Poszukiwania, cho
dokadne, nie day rezultatu. Wkrtce Lombard przelaz przez krawd skay. Otar pot z
czoa.
Tak rzek. To mamy ju poza sob. Jest albo w domu, albo nigdzie.

- 70 -

VI
Dom dao si bez trudu przeszuka. Najpierw przeszli nieliczne zabudowania, a pniej
udali si do czci mieszkalnej. Posugiwali si miar metrow, ktr znaleli w szufladzie
kuchennej. Ale nie byo tu adnych skrytek. Willa bya nowoczenie zbudowana, z planowym
wykorzystaniem przestrzeni. Zaczli od parteru. Gdy znaleli si na pierwszym pitrze,
zobaczyli przez okno Rogersa roznoszcego na tarasie kieliszki z cocktailami. Lombard
wskaza na niego.
Co za wspaniay sucy! Jak on ma obojtn min. Armstrong odrzek z aprobat:
Rogers jest sucym pierwszej klasy, co do tego nie ma najmniejszych wtpliwoci.
Jego ona bya doskona kuchark doda Blore. Wczorajsza kolacja palce
liza.
Weszli do jednego z pokoi sypialnych.
Po przejciu pierwszego pitra doszli do przekonania, e nie moe tu istnie adna
kryjwka.
Tdy prowadz wskie schody do gry zauway Blore.
Prowadz do pokoju subowego odpowiedzia Armstrong.
Na strychu musi znajdowa si rezerwuar z wod zastanawia si Blore. By
moe, jest tam jaka kryjwka, to zreszt jedyna moliwo.
I wanie w tej chwili usyszeli niewyrane szmery dochodzce z gry. Kto cicho stpa
nad nimi.
Wszyscy syszeli to wyranie. Armstrong chwyci Blorea za rami. Lombard podnis
ostrzegawczo palce do gry.
Cicho, suchajcie!
Znowu usyszeli, jak kto szybko porusza si na grze, mikko stawiajc kroki.
Kto jest w pokoju subowym. Tam gdzie ley ciao pani Rogers.
Ale oczywicie wyszepta Blore to najlepsze miejsce, jakie mona sobie wybra
na kryjwk! Nikt nie ma ochoty tam wchodzi. A teraz cichutko, jak tylko moecie.
Ukradkiem wspinali si po schodach.
Na korytarzu, przed drzwiami subwki, przystanli. Tak, kto by w rodku. Dochodzio
ich ciche trzeszczenie podogi. Blore szepn:
Teraz.
Pchn drzwi i skoczy do rodka, pozostali dwaj za nim.
Wszyscy trzej stanli jak wryci.
W pokoju sta Rogers, trzymajc w rce jakie czci garderoby.

- 71 -

VII
Pierwszy oprzytomnia Blore.
Przepraszamy was, Rogers. Syszelimy tutaj kroki i mylelimy hm Przerwa.
Rogers rzek:
To ja panw bardzo przepraszam. Wanie zabieraem std swoje rzeczy.
Przypuszczam, e panowie nie bd mieli nic przeciwko temu, e zajm jeden z pustych
pokoi gocinnych na pitrze? Ten najmniejszy pokoik?
Poniewa zwraca si do Armstronga, ten odpowiedzia:
Ale oczywicie, oczywicie. Moecie si przeprowadzi. Stara si nie patrze na
zakryte przecieradem ciao. Rogers odpar:
Dzikuj panu.
Obadowany rzeczami zacz schodzi na pierwsze pitro. Armstrong zbliy si do ka i
podnisszy przecierado, spojrza na pen spokoju twarz zmarej.
auj, e nie mam tu odczynnikw, aby zbada, jaka to bya trucizna.
Odwrci si do towarzyszy.
Dajmy temu spokj. Co do mnie, jestem wicie przekonany, e nikogo nie znajdziemy.
Blore mocowa si z zasuwk u drzwiczek prowadzcych do wnki.
Ten gagatek porusza si diabelnie cicho. Przed minut czy dwiema widzielimy go na
tarasie, aden z nas nie sysza, kiedy wszed tutaj.
Pewnie dlatego, i z gry przyjlimy, e tylko kto obcy mg si tu ukrywa rzek
Lombard.
Blore znikn w ciemnej wnce. Lombard wyj z kieszeni latark elektryczn i wsun si
za nim. Pi minut pniej stanli na klatce schodowej. Byli brudni, pokryci pajczynami,
twarze mieli ponure. Na wyspie nie byo nikogo prcz ich omiorga.

- 72 -

ROZDZIA DZIEWITY
I
Lombard odezwa si powoli:
A wic pomylilimy si i to we wszystkim! Poniewa zbiegy si ze sob dwa zgony,
zbudowalimy jak fantastyczn hipotez!
Dowody przemawiaj za czym innym odrzek powanie lekarz. Znam si troch na
samobjstwach z racji mego zawodu. Anthony Marston nie by typem samobjcy.
Lombard zapyta z powtpiewaniem:
A nie mg to by, przypumy, zwyky przypadek?
Diablo dziwny przypadek parskn Blore. Nastpia chwila milczenia, ktr przerwa
Blore:
Jeli chodzi o t kobiet
Pani Rogers?
Tak, czy jest moliwe, e to by wanie przypadek?
Co pan przez to rozumie? zagadn Lombard.
Blore lekko si zmiesza, jego czerwona twarz przybraa bardziej ceglasty odcie.
Da jej pan, doktorze, jaki narkotyk! wyrwao mu si pod wpywem nagego impulsu.
Armstrong spojrza na niego.
Narkotyk? Co pan ma na myli?
Ostatni wieczr. Przecie pan sam powiedzia, e da jej co na sen.
Och, tak. Niewinny rodek uspokajajcy.
Co to by za rodek?
Niewielka dawka bromuralu. To cakiem nieszkodliwe. Twarz Blorea poczerwieniaa.
Prosz si nie obrazi, ale czy nie da jej pan zbyt duej dawki?
Nie wiem, o co panu chodzi odrzek gniewnie Armstrong.
Czy nie mg si pan po prostu pomyli? Takie rzeczy zdarzaj si przecie czasami.
Nie mnie. To posdzenie jest wrcz mieszne. Po chwili zapyta chodno: A moe
chcia pan zasugerowa, e zrobiem to celowo?
Philip Lombard wtrci szybko:
Suchajcie, panowie, powinnimy trzyma si razem. Wzajemne oskaranie si nie
doprowadzi do niczego.
Przypuszczaem jedynie, e doktor mg si pomyli rzek Blore na swe
usprawiedliwienie.
Doktor Armstrong umiechn si z przymusem.
Lekarze nie mog sobie pozwoli na pomyki tego rodzaju.
Blore odpowiedzia z rozmysem:
To nie bya pierwsza, jak pan popeni jeli oczywicie mamy wierzy pycie
gramofonowej.
Armstrong zblad, a Philip Lombard krzykn gniewnie na Blorea:
Kto panu pozwoli bawi si w oskaryciela? Znajdujemy si na tej samej odzi i
musimy wsplnie wiosowa. Na pana te pad zarzut krzywoprzysistwa!
Blore postpi krok naprzd, zacisn pici.
Do diaba z tym krzywoprzysistwem! To plugawe kamstwo. Zwrci si do
Lombarda. Moe pan prbuje zmusi mnie do milczenia, ale pragn dowiedzie si
czego, co dotyczy pana.
Lombard unis brwi.
Dotyczy mnie?
- 73 -

Tak, chciabym wiedzie, dlaczego pan zabra ze sob bro na t przyjemn wizyt.
Tak bardzo panu zaley na odpowiedzi? Tak, panie Lombard.
Lombard rzek niespodziewanie:
Z pana. mj drogi, nie jest znw taki gupiec, na jakiego pan wyglda.
By moe. Ale co z rewolwerem? Lombard zamia si.
Wziem go ze sob. gdy spodziewaem si, e mog tutaj zaistnie pewne szczeglne
sytuacje.
Blore odrzek podejrzliwie:
Ale nic pan o tym nie mwi wczorajszego wieczoru. Lombard skin gow.
Czy przygotowa pan bro przeciwko nam? nalega Blore.
W pewnej mierze tak odrzek Lombard.
Prosz, prosz, suchamy.
Pozwoliem wam wszystkim przypuszcza cign powoli Lombard e zostaem
tu zaproszony jako go. To niezupenie zgadza si z prawd. Porozumia si ze mn pewien
yd, niejaki Morris. Zaproponowa mi sto gwinei za to, i tu przyjad. Miaem jak si
wyrazi mie oczy otwarte. Wedug niego potrafi da sobie rad w kadej sytuacji.
No i co dalej? Blore niecierpliwi si.
Lombard rzek z umiechem:
Nic. To wszystko.
Armstrong zapyta:
Chyba dosta pan jakie cilejsze instrukcje?
Nie, nic wicej nie chcia powiedzie. Doda tylko, e mog propozycj przyj lub
odrzuci. Byem w do trudnej sytuacji. Zgodziem si.
Blore nie wyglda na przekonanego.
Dobrze, ale czemu nie powiedzia pan nam tego wczoraj wieczr?
Mj drogi panie Lombard wzruszy ramionami. Czy mogem wiedzie, e to
wanie nie jest ten decydujcy moment, na ktry miaem czeka? Przyczaiem si,
wymyliwszy t niewinn historyjk.
A teraz myli pan inaczej? zapyta przebiegle Armstrong. Wyraz twarzy Lombarda
uleg zmianie. Rysy stwardniay, spochmurnia.
Tak. Widz teraz, e znalazem si w tej samej sytuacji co reszta towarzystwa. Te sto
gwinei pana Owena okazao si tylko tak ma przynt, ktra miaa mnie wcign w
puapk. Powoli cedzi sowa: e znajdujemy si w puapce, to pewne daj za to
gow. Pani Rogers nie yje, Anthony Marston nie yje! Murzynki znikaj z jadalni. O, na
kadym kroku wida rk Owena, ale do pioruna, gdzie jest ten Owen?
Na dole zadwicza gong zwoujcy na obiad.

- 74 -

II
Rogers sta w drzwiach jadalni. Gdy trzej panowie zeszli po schodach, zbliy si do nich i
rzek niespokojnym gosem:
Mam nadziej, e lunch bdzie panom smakowa. Jest szynka, ozr marynowany,
ugotowaem nieco kartofli. Poza tym ser, biszkopty i owoce z puszek.
To brzmi zachcajco odrzek Lombard. Wic spiarnia jest niele zaopatrzona?
Jest duo jedzenia, prosz pana, peno rozmaitych konserw. To zreszt konieczne ze
wzgldu na moliwo przerwy w dostawach z ldu.
Lombard skin gow.
Rogers wszed za trzema mczyznami do jadalni, mruczc pod nosem:
Martwi mnie, e Fred Narracott nie zjawi si dzisiaj. To szczeglny pech.
Tak rzek Lombard szczeglny pech, doskonae okrelenie.
Panna Brent zjawia si w jadalni. Przed chwil spad jej na podog kbek wczki i teraz
zwijaa j z powrotem. Usiadszy przy stole, zauwaya:
Pogoda si zmienia. Wiatr sta si porywisty, wida ju biae bawany na morzu.
Do pokoju wszed sdzia Wargrave. Stpa powolnym, odmierzonym krokiem. Spod
krzaczastych brwi obrzuci obecnych bystrym spojrzeniem.
Pastwo mieli do pracowity ranek. W jego gosie dwiczaa nutka ironii.
Vera Claythorne wpada jak bomba. Oddychaa szybko.
Mam nadziej, e pastwo nie czekali na mnie? Chyba si nie spniam?
Emily Brent odpowiedziaa:
Nie jest pani ostatnia. Nie ma jeszcze generaa. Usiedli dokoa stou.
Rogers zwrci si do panny Brent:
Czy mona podawa, prosz pani, czy te zaczekamy? Vera rzeka:
Genera Macarthur siedzi nad brzegiem morza. Wtpi, by z tej odlegoci dosysza
gong. Poza tym zawahaa si robi wraenie czowieka troch nienormalnego.
Rogers zaofiarowa si szybko:
Pjd mu powiedzie, e obiad ju podany. Doktor Armstrong zerwa si z krzesa:
Ja pjd powiedzia. Prosz nie czeka zjedzeniem. Opuci pokj. Usysza za
sob gos Rogersa:
Czy poda pani szynk czy ozr marynowany?

- 75 -

III
Pi osb siedzcych przy stole z trudem podtrzymywao rozmow. Na dworze wiatr to
zrywa si, to cich nagle. Vera dostaa lekkich dreszczy.
Nadchodzi burza. Blore zacz opowiada:
Wczoraj w pocigu z Plymouth siedzia jaki rybak. Wci powtarza, e bdziemy
mieli burz. To nadzwyczajne, jak ci ludzie morza potrafi przepowiedzie pogod.
Rogers obszed st. zbierajc talerze. Nagle przystan. Rzek dziwnym, przeraonym
gosem:
Kto biegnie
Teraz mogli to wszyscy usysze kto bieg po tarasie. Od razu wiedzieli wiedzieli
bez sowa Jakby na komend wszyscy zerwali si na rwne nogi. Stali wpatrzeni w drzwi.
Doktor Armstrong wpad, oddychajc z trudem. Zawoa:
Genera Macarthur
Nie yje! Sowa te jak pocisk wypady z ust Very.
Tak, nie yje
Nastpia duga chwila milczenia.
Siedem osb spogldao na siebie, adna z nich nie moga wymwi sowa.

- 76 -

IV
Burza rozptaa si wanie, gdy ciao slarego czowieka wnoszono do domu. Reszta
towarzystwa staa w hallu. Deszcz lun nagle, z rykiem i szumem.
Gdy Blore i Armstrong wnosili zwoki po schodach, Vera odwrcia si nagle i wesza do
pustej jadalni.
Nic si tu nie zmienio. Talerz z deserem sta na bocznym stoliku nie naruszony. Vera
zbliya si do stou. Nie mina minuta, gdy Rogers cicho wlizn si do jadalni. Drgn na
jej widok. Oczy jego wyraay pytanie.
O, przepraszam pani, chciaem si tylko przekona
Dononym, ostrym gosem, ktry j sam zadziwi, Vera odpowiedziaa:
Macie racj. Rogers. Spjrzcie. Jest ich ju tylko siedem

- 77 -

V
Pooyli generaa na jego ku. Armstrong. zbadawszy go jeszcze raz, opuci pokj i
zeszed na d. Zasta wszystkich zebranych w salonie.
Panna Brent robia na drutach. Vera staa przy oknie i wpatrywaa si w strugi deszczu na
szybach. Blore siedzia sztywno na krzele, z rkami na kolanach. Lombard spacerowa
niespokojnie tam i z powrotem. W rogu sdzia Wargrave siedzia w wygodnym fotelu. Oczy
mia na wp przymknite.
Otworzy je szeroko, gdy zjawi si doktor.
I c, panie doktorze? Armstrong by bardzo blady.
Nie ma mowy o ataku serca ani w ogle o mierci naturalnej. Zosta uderzony w ty
gowy pak sprynow lub czym podobnym.
Szmer przeszed po pokoju, ale gos sdziego dominowa nad innymi.
Czy znalaz pan narzdzie, ktrego uy zabjca?
Nie.
Lecz jest pan pewny swego orzeczenia?
Najzupeniej. Wargrave rzek ze spokojem:
A wic cho jedno jest wiadome.
Nie byo najmniejszej wtpliwoci, kto teraz im przewodzi. Sdzia spdzi cay poranek
siedzc skulony w fotelu na tarasie, powstrzymujc si od dziaania. Obecnie obj komend z
atwoci, jak daje dugie sprawowanie urzdu.
Przeknwszy lin, odezwa si ponownie:
Dzisiejszego ranka, gdy siedziaem na tarasie, miaem mono obserwowa wasze
poczynania. Nie nastrczay one adnych wtpliwoci. Przeszukiwalicie wysp, chcc
znale nieznanego morderc?
Zgadza si rzek Lombard. Sdzia cign dalej:
Panowie doszli pewno do tej samej konkluzji co ja. mianowicie, e mier Anthonyego
Marstona i pani Rogers nie bya ani przypadkowa, ani samobjcza. Nie ulega rwnie
wtpliwoci, e domylaj si pastwo celu, jaki mia pan Owen, zapraszajc nas tutaj.
To jaki wariat odezwa si zachrypnitym gosem Blore. Szaleniec.
Sdzia zakaszla.
Moemy si z tym zgodzi. Ale nie rozwizuje to sprawy. A spraw, ktr powinnimy
si zaj, jest ratowanie naszego ycia.
Nie ma nikogo na wyspie odezwa si drcym gosem Armstrong. Mog pana
zapewni, e nie ma tu nikogo!
Sdzia gadzi podbrdek. Powiedzia agodnie:
W sensie, w jakim pan to rozumie, oczywicie, e nie. Doszedem do tego wniosku
rano. Mgbym wam od razu powiedzie, e wasze poszukiwania bd bezowocne. Niemniej
jestem wicie przekonany, e pan Owen (nazwijmy go tak, jak sam siebie nazwa) znajduje
si na wyspie. I to z ca pewnoci. Jeli przyjmiemy hipotez, e kto chcia zabawi si w
sdziego w wypadkach, w ktrych litera prawa okazaa si bezsilna, musimy si zgodzi, e
mia tylko jedn drog do wyboru. Pan Owen mg. nie wzbudzajc podejrze, przyby na
wysp tylko w jeden sposb. Sprawa jest zupenie jasna. Pan Owen to kto z nas

- 78 -

VI
Ach, nie, nie wybuchna Vera prawie z jkiem. Sdzia spojrza na ni
przenikliwie.
Moja droga pani, nadesza pora, kiedy trzeba spojrze prawdzie w oczy. Grozi nam
wszystkim powane niebezpieczestwo! Kto z nas jest tym U.N. Owenem. Ale nie wiemy,
kto wanie. Spord dziesiciu osb, ktre przybyy na wysp, trzy ju nie wchodz w
rachub. Anthony Marston, pani Rogers i genera Macarthur znajduj si poza zasigiem
podejrze. Pozostao nas siedmioro. Z tych siedmiorga jedno jest jeli wolno mi si tak
wyrazi takim nieprawdziwym Murzynkiem. Przerwa i spojrza dokoa. Czy
pastwo zgadzaj si z mymi wywodami?
Armstrong odpowiedzia:
To brzmi fantastycznie, ale sdz, e ma pan racj.
Nie ulega wtpliwoci doda Blore. Ale jeli chodzi o mnie, mam pewien pomys.
Sdzia Wargrave powstrzyma go szybkim ruchem rki. Rzek ze spokojem:
Zaraz do tego przejdziemy. Na razie chciabym ustali, czy wszyscy zgadzaj si na
moj interpretacj faktw
Emily Brent, nie przerywajc roboty, odezwaa si:
Paskie rozumowanie jest do logiczne. Zgadzam si z tym. e kto z nas jest optany
przez diaba.
Vera wyszeptaa:
Trudno mi w to uwierzy Nie mog. Wargrave zapyta jeszcze:
A pan, panie kapitanie?
Zgadzam si z panem cakowicie rzek Lombard. Sdzia skin gow z
zadowoleniem.
A teraz przeanalizujmy fakty. Na pocztku musimy si zastanowi, czy nasze
podejrzenia nie padn na konkretn osob. Panie Blore, wydaje mi si, e pan chcia co
powiedzie?
Blore odetchn gboko.
Lombard ma rewolwer. Wczorajszego wieczoru nie powiedzia prawdy. Zreszt
przyzna si do tego.
Philip Lombard zamia si z lekcewaeniem.
Przypuszczam, e lepiej bdzie, jeli jeszcze raz wytumacz si ze wszystkiego.
Opowiedzia swoj histori krtko i zwile.
Jak pan to udowodni? zapyta surowo Blore. Nic nie potwierdza paskiej
historyjki.
Sdzia zakaszla.
Niestety rzek wszyscy znajdujemy si w podobnej sytuacji. Jedynie wasne
sowa przemawiaj za nami. Pochyli si naprzd. Nie ma wrd nas nikogo, kto by nie
poj, w jak szczeglnej sytuacji si znajdujemy. Wedug mnie do przyjcia jest tylko jeden
sposb postpowania. Czy jest tutaj kto, kto mgby by zwolniony od podejrze na
podstawie dowodw, ktre s w naszym posiadaniu?
Doktor Armstrong oywi si.
Jestem znanym lekarzem. Sama myl. e mgbym by podejrzany
Ruch rki sdziego nie pozwoli mu dokoczy zdania. Wargrave rzek swym cichym,
pewnym gosem:
Ja rwnie jestem znan osobistoci. Ale to, mj drogi panie, oznacza mniej ni nic!
Zdarzay si wypadki szalestwa wrd lekarzy. To samo mgbym powiedzie o sdziach.
Nie wspominajc ju spojrza na Blorea o policjantach.
- 79 -

Lombard wtrci si:


W kadym razie przypuszczam, e kobiety stawia pan poza podejrzeniem?
Sdzia unis brwi. Odrzek swoim synnym cierpkim tonem, tak dobrze znanym z
rozpraw:
Czy mam przez to rozumie, i kobiety wedug pana nie mog ulec manii morderczej?
Wcale tak nie sdz rzek zirytowany Lombard. Ale, mimo wszystko, w tym
wypadku wydaje mi si to mao prawdopodobne.
Zamilk. Sdzia zwrci si do Armstronga tym samym nieprzyjemnym tonem:
Czy mona przyj, e kobieca rka potrafiaby zada cios, ktry zabi biednego
Macarthura?
Lekarz odpowiedzia spokojnie:
Najzupeniej, jeli byaby uzbrojona w odpowiednie narzdzie, na przykad pak
sprynow lub co w tym rodzaju.
Nie wymagaoby to specjalnego wysiku?
Bynajmniej.
Gowa sdziego poruszya si kilkakrotnie na krtkiej szyi. Odezwa si:
Pozostae dwa wypadki mierci spowodowaa trucizna. Ten sposb, chyba nikt nie
zaprzeczy, nie wymaga uycia siy fizycznej.
Vera zawoaa ze zoci:
Pan chyba zwariowa!
Powoli zwrci oczy w jej kierunku. Byo to chodne spojrzenie mczyzny
przyzwyczajonego do wymierzania sprawiedliwoci.
Spojrza na mnie, jak jak gdybym bya podsdn. I zaskoczya j ta naga myl
nie bardzo mnie lubi.
Sdzia cign swym spokojnym gosem:
Moja droga pani, prosz si opanowa. Nie oskaraem pani. Skoni si w kierunku
panny Brent. Przypuszczam, e nie obrazi pani. panno Brent, moje twierdzenie, e
wszyscy w rwnej mierze jestemy podejrzani.
Emily Brent dalej robia na drutach. Nie podniosa oczu znad roboty. Chodno
odpowiedziaa:
Sama myl. e mogabym by posdzona o pozbawienie ycia kogokolwiek, nie
mwic o yciu trzech osb jest absurdalna. Oczywicie, dla kadego, kto zna mnie cho
troch. Niemniej przyznaj, e wszyscy tutaj jestemy sobie nawzajem obcy. i w tych
okolicznociach nikt nie moe by uniewinniony bez dowodw. Mwiam ju. e wrd nas
znajduje si diabe.
A wic zgadzamy si. Nie moe tu by mowy o jakiej eliminacji na podstawie cech
charakteru czy pozycji spoecznej.
Lombard zapyta:
A co bdzie z Rogersem?
Sdzia spojrza na niego bez zmruenia oka.
Jak to, co bdzie?
Wedug mnie Rogersa mona wykluczy.
Naprawd? A to na jakiej podstawie?
On nie ma gowy do takich rzeczy. A poza tym jego ona bya jedn z ofiar.
Brwi sdziego ponownie uniosy si do gry.
Mj mody przyjacielu, podczas mojej praktyki stawao przede mn wiele ludzi
oskaronych o zabjstwo on i wina zostaa im udowodniona.
Wiem o tym doskonale rzek Lombard, Zabjstwo ony nie jest niczym
nadzwyczajnym. Ale w tym wypadku! Mog uwierzy, e Rogers zabi on w obawie, i si
zaamie i wyda go, lub e mia ju jej dosy albo wreszcie zamierza zwiza si z jak

- 80 -

dzierlatk. Lecz nie mog go sobie wyobrazi jako zwariowanego Owena, wykonujcego
szalecze wyroki sprawiedliwoci i podnoszcego rk na wasn on za zbrodni, ktrej
byli wsplnikami.
Popenia pan pewien bd. Nie wiemy wcale, czy Rogers i jego ona zamordowali
swoj chlebodawczyni. Oskarenie, ktre tutaj pado, mogo celowo usprawiedliwia pobyt
Rogersa na wyspie, stawiajc go w tej samej sytuacji co nas. A wczorajsze przeraenie pani
Rogers mogo by spowodowane tym, e zdaa sobie nagle spraw, i jej m uleg obdowi.
Lombard odrzek:
Dobrze. Przyjmujemy pana teori. U.N. Owen jest jednym z nas. adnych wyjtkw.
Wszyscy jestemy podejrzani.
Wargrave skin gow.
To by wanie mj punkt widzenia. Nie moe by adnych wyjtkw z racji czyjego
charakteru czy pozycji lub te prawdopodobiestwa. Ale musimy teraz zbada, czy nie
istniej moliwoci wyeliminowania jednej lub wicej osb na podstawie faktw. Mwic po
prostu, czy jest wrd nas kto, kto nie mg wsypa trucizny Marstonowi. poda pani Rogers
miertelnej dawki rodka nasennego lub wymierzy ciosu, ktry zabi generaa Macarthura.
Twarz Blorea rozjania si.
Dobrze pan to powiedzia rzek, pochylajc si naprzd. Wanie tu tkwi sedno
sprawy. Musimy si tym zaj. Jeli chodzi o modego Marstona, nie wiem. czy da si co
rozstrzygn. Zasugerowalimy si tym, e kto z zewntrz wsypa mu trucizn do szklanki.
Lecz kada z osb bdcych w pokoju moga to uczyni z jeszcze wiksz atwoci. Nie
pamitam, czy Rogers by w pokoju, ale kady z nas mg to bez trudu zrobi.
Po krtkiej przerwie podj:
Zajmijmy si teraz t kobiet. Osoby najbardziej podejrzane to jej m i doktor. Kady
z nich mg rwnie atwo spowodowa jej mier
Armstrong zerwa si na rwne nogi. Dra.
Protestuj! Nie jest pan powoany do wygaszania podobnych sdw. Przysigam, e
dawka bya cakowicie
Panie doktorze!
Zgryliwy ton sdziego zmusi go do milczenia. Lekarz przerwa w poowie zdania.
Chodny, cichy gos cign dalej:
Paskie oburzenie jest zupenie naturalne. Niemniej musi pan przyzna, e powinnimy
spojrze faktom w oczy. Nie ulega wtpliwoci, e pan lub Rogers moglicie zaaplikowa
fataln dawk z najwiksz atwoci. Ale zastanwmy si teraz nad innymi osobami. Czy
ja, inspektor Blore, panna Brent, panna Claythorne albo pan Lombard nie mielimy rwnie
okazji poda trucizny? Czy ktokolwiek z nas moe by cakowicie wolny od podejrze?
Zamilk. Sdz, e nie.
Vera rzeka ze zoci:
Nie zbliaam si do tej kobiety. Wszyscy moecie to potwierdzi. Sdzia Wargrave
zaczeka chwil, po czym rzek:
O ile mnie pami nie myli, fakty przedstawiaj si nastpujco, ale prosz mnie
poprawi, jeli co przekrc: pani Rogers zanis na sof Anthony Marston, potem podeszli
do niej doktor Armstrong i Lombard. Doktor posa Rogersa po brandy. Potem prowadzono
rozmow na temat gosu, ktry tylko co usyszelimy. Wszyscy udalimy si do ssiedniego
pokoju, z wyjtkiem panny Brent, ktra zostaa sama z nieprzytomn kobiet.
Na policzki Emily Brent wystpiy plamy rumiecw. Przerwaa robot na drutach i
rzeka:
To obelga!
Cichy gos cign niewzruszenie:
Gdy wrcilimy do salonu, panna Brent pochylaa si nad chor lec na sofie.

- 81 -

Emily Brent przerwaa mu:


Czy zwyky ludzki odruch jest czynem kryminalnym? Sdzia mwi dalej:
Staram si jedynie uzgodni fakty. Nastpnie wszed Rogers ze szklank brandy, do
ktrej oczywicie mg co wsypa przed wejciem do pokoju. Chorej wlano trunek do ust i
zaraz potem Rogers wraz z doktorem zanieli j do ka. Nastpnie doktor Armstrong da jej
rodek uspokajajcy.
Blore rzek:
Istotnie, wszystko odbyo si w ten sposb. To pewne. Wobec czego odpadaj: pan,
Lombard, ja i panna Claythorne.
Jego gos by donony i triumfujcy. Sdzia skierowa na niego zimne spojrzenie i
mrukn:
Czyby? Musimy bra w rachub wszystkie moliwe ewentualnoci.
Blore popatrza na niego ze zdziwieniem.
Nie rozumiem. Wargrave podj:
Wic przypumy, e pani Rogers ley w ku. rodek nasenny, zaaplikowany przez
lekarza, zaczyna dziaa. Robi si coraz bardziej pica i ulega. I wanie wtedy kto puka do
drzwi, wchodzi do pokoju, przynosi jej tabletk czy proszek i mwi, e z polecenia lekarza
powinna to jeszcze zay. Czy sdz pastwo, e cho przez chwil zastanawiaaby si nad
zayciem tego rodka?
Nastpio milczenie. Blore zaoy nog na nog i zmarszczy czoo. Wreszcie odezwa si
Lombard:
Ta caa historia nie bardzo trafia mi do przekonania. Nikt z nas nie opuszcza pokoju
przez par godzin. Potem nastpia mier Marstona. Bylimy ni bardzo przejci.
Kto mg znacznie pniej wyj ze swej sypialni rzek sdzia w zamyleniu.
Ale wtedy natknby si na Rogersa obstawa przy swoim Lombard.
Armstrong poruszy si.
Nie. Rogers zeszed na d, by uporzdkowa jadalni i spiarni. Kady z nas mg
wej do pokoju subowego, nie bdc przez nikogo widzianym.
Emily Brent wtrcia:
Ale zapewne ta kobieta bya ju pogrona we nie po zayciu rodka nasennego, ktry
pan jej zaaplikowa?
To jest w pewnej mierze moliwe, cho brak nam pewnoci. Dopiero po parokrotnym
zapisaniu pacjentowi jakiego rodka mona si zorientowa, jak bdzie na dany narkotyk
reagowa. Niekiedy mija do dugi okres, nim rodek nasenny zacznie dziaa.
Lombard rzek drwico:
Oczywicie, musia pan to w ten sposb przedstawi, doktorze. Twarz lekarza
poczerwieniaa pod wpywem wzbierajcej zoci.
Ale chodny, beznamitny gos zahamowa sowa cisnce si na wargi.
Wzajemne oskaranie si nie da adnych pozytywnych rezultatw. Mielimy za zadanie
ustali fakty, i doszlimy do przekonania, e nikt z nas nie moe by uwolniony od podejrze.
Przyznaj, e stopie prawdopodobiestwa nie jest duy. Zjawienie si, na przykad, panny
Brent czy panny Claythorne w pokoju pani Rogers nie powinno byo wywoa zdziwienia u
chorej. Przyznaj, e pojawienie si moje czy te inspektora Blorea lub kapitana Lombarda
byoby co najmniej troch dziwne, mimo to sdz, e nasza wizyta nie wzbudziaby
jakichkolwiek podejrze.
Blore zapyta:
Dobrze, ale do czego to wszystko prowadzi?

- 82 -

VII
Sdzia Wargrave, gadzc wsy i patrzc swym zimnym, obojtnym wzrokiem, odrzek:
Jeli chodzi o drugie zabjstwo, doszlimy znw do przekonania, e nikt z nas nie moe
by cakowicie uwolniony od podejrze.
Spojrza na wszystkich, po czym cign:
Przejdmy z kolei do mierci generaa Macarthura. Nastpia ona dzi rano. Chciabym
zapyta, czy kto z pastwa moe udowodni swoje alibi? Jeli chodzi o mnie, stwierdzam, e
go nie mam. Spdziem poranek na tarasie, medytujc nad szczegln sytuacj, w jakiej si
znalelimy. Siedziaem w fotelu cae przedpoudnie, a do uderzenia gongu. Niemniej musz
przyzna, e chwilami nikt mnie nie widzia, wtedy mogem pj nad brzeg morza, zabi
generaa i powrci na fotel. Za podstaw alibi moe wic posuy jedynie moje twierdzenie,
e ani razu nie opuciem tarasu. W tych okolicznociach nie jest to wystarczajce. Polrzeba
nam dowodu.
Z kolei zabra gos Blore:
Byem cay ranek z doktorem Armstrongiem i Lombardem. Obaj mog to potwierdzi.
Poszed pan do domu po lin rzek Armstrong.
Oczywicie, e poszedem. Poszedem i zaraz wrciem. Pan wie. e tak byo.
Trwao to jednak duszy czas. Blore poczerwienia.
Co, u diaba, pan sobie wyobraa, panie doktorze?
Po prostu stwierdziem, e by pan przez duszy czas nieobecny.
Przecie musiaem znale lin. Czy sdzi pan. e wystarczy wycign rk, by
natrafi na zwj lin?
Sdzia zapyta:
Czy podczas nieobecnoci inspektora panowie byli razem?
Oczywicie odrzek Armstrong zapalczywie. To znaczy Lombard oddali si na
par minut. Ja pozostaem na miejscu.
Lombard wyjani z umieszkiem na ustach:
Chciaem zbada, czy istniej moliwoci przesania sygnaw wietlnych na ld stay.
Szukaem odpowiedniego miejsca. Byem nieobecny zaledwie par minut.
Armstrong skin gow.
Tak jest, par minut. Zapewniam pastwa, e by to zbyt krtki okres, by mc popeni
morderstwo.
Sdzia zapyta:
Czy ktry z panw spojrza na zegarek?
Nie.
Nie miaem nawet ze sob zegarka doda Lombard.
Wargrave rzek krtko:
Par minut to nie jest dokadne okrelenie,
Zwrci si do wyprostowanej postaci trzymajcej robtk na kolanach.
A pani, panno Brent?
Przeszam si z pann Claythorne a na wierzchoek wyspy. Pniej usiadam w socu
na tarasie.
Nie przypominam sobie, bym pani widzia rzek sdzia.
Bo siedziaam za wgem domu, od wschodniej strony, ktra jest osonita od wiatru.
I siedziaa pani tak a do obiadu?
Tak.
Panna Claythorne?
Vera z gotowoci zaczta opowiada:
- 83 -

Wczesne popoudnie spdziam w towarzystwie panny Brent. Potem zeszam nad morze
i rozmawiaam z generaem Macarthurem.
Wargrave przerwa:
Ktra to bya godzina?
Tym razem Vera zrobia niepewn min.
Nie wiem. Myl, e byo to na godzin przed lunchem, a moe nawet wczeniej.
Czy byo to przed, czy po naszej rozmowie z generaem? zagadn Blore.
Nie wiem On on w ogle by jaki dziwny.
W jakim znaczeniu dziwny? zainteresowa si sdzia.
Mwi, e wszystkich nas czeka mier e oczekuje koca. Przerazi mnie.
Sdzia skin gow.
Co pani nastpnie robia?
Wrciam do domu. Potem, bezporednio przed obiadem, poszam znw na wzgrze za
domem. Byam cay dzie bardzo zdenerwowana.
Wargrave uderzy palcem po brodzie.
Pozostaje nam ju tylko Rogers. Chocia wtpi, by jego zeznania wniosy co nowego.
Rogers niewiele mia do powiedzenia zebranym. Cae rano by zajty porzdkami i
przygotowywaniem lunchu. Przed samym obiadem poda cocktaile na tarasie, potem zebra
swe rzeczy i przenis je do innego pokoju. Nie spojrza nawet przez okno i nie widzia nic
takiego, co mogoby przyczyni si do wyjanienia mierci generaa. Natomiast mgby
przysic, e gdy nakrywa do stou, znajdowao si na nim osiem porcelanowych figurek.
Po owiadczeniu Rogersa zapado milczenie.
Lombard szepn do Very:
~ Teraz sdzia wygosi podsumowanie.
Sdzia odezwa si:
Prosz pastwa, przeprowadzilimy do szczegowe dochodzenie w sprawie trzech
wypadkw mierci. Wprawdzie nie w kadym wypadku dao si ustali stopie udziau
poszczeglnych osb w morderstwie, niemniej adna z nich nie moe by uwaana za
cakowicie zwolnion od odpowiedzialnoci. Powtarzam moje osobiste przekonanie, e z
siedmiu osb zebranych w tym pokoju, jedna jest niebezpiecznym by moe obkanym
zbrodniarzem. Brak nam jakiegokolwiek dowodu, ktry by wskazywa na t osob.
W tym stanie rzeczy jedyne, co nam pozostaje to zastanowi si nad sposobem
sprowadzenia pomocy ze staego ldu, a gdyby ta pomoc nie nadchodzia (co jest bardzo
moliwe ze wzgldu na stan pogody), musimy przedyskutowa, jakie rodki naleaoby
przedsiwzi dla zapewnienia bezpieczestwa.
Prosibym pastwa o przemylenie tego i o wysunicie swych wnioskw. Poza tym
ostrzegam wszystkich, by zachowali jak najwiksz ostrono. Do tej pory morderca mia
atw robot, gdy jego ofiary nic nie podejrzeway. Od tej chwili jest naszym obowizkiem
nawzajem si podejrzewa. Strzeonego Pan Bg strzee. Nie wolno ryzykowa, naley by
cigle wiadomym niebezpieczestwa. To wszystko.
Lombard mrukn cicho:
Rozprawa zostaje odroczona.

- 84 -

ROZDZIA DZIESITY
I
Czy wierzy pan w to? zapytaa Vera.
Usiada z Philipem na parapecie okna w salonie. Pada ulewny deszcz, a gwatowne
podmuchy wiatru wstrzsay szybami.
Philip pochyli lekko gow na bok, nim odpowiedzia:
Chodzi pani o to, czy mam ten sam pogld jak stary Wargrave, e to ktre z nas?
Tak.
Philip odrzek powoli:
Trudno powiedzie. Biorc rzecz logicznie, on ma racj, a jednak
Vera wypowiedziaa jego sowa:
A jednak wydaje si to nieprawdopodobne! Lombard skrzywi si.
Caa rzecz jest nieprawdopodobna. Lecz po mierci Macarthura nie ma najmniejszej
wtpliwoci co do jednego: nie zachodzi tu moliwo ani samobjstwa, ani nieszczliwego
wypadku. To oczywiste morderstwo. Jak to tej pory, mamy ju trzy morderstwa!
Vera zadraa.
Wyglda to jak okropny sen. Wprost nie mog sobie wyobrazi, by podobne rzeczy
mogy si zdarza
Rzek penym zrozumienia tonem:
Znam to uczucie. Zdaje si pani. e zaraz kto zapuka do drzwi i przyniesie porann
herbat.
Och, jakbym chciaa, eby tak si stao.
Wierz pani, ale nic z tego. Wszyscy tkwimy w tym nie! I od tej chwili jeszcze
bardziej musimy si mie na bacznoci.
Vera zniya gos:
Jeli jeli to kto z nich, kogo pan podejrzewa? Lombard umiechn si ironicznie.
Naleaoby z tego wywnioskowa, e pani nas obydwoje wyeliminowaa. No tak,
zgadza si. Wiem a nadto dobrze, e nie jestem morderc, i nie potrafi wyobrazi sobie,
Vero, by pani mg dotkn ten obd. Ju na pierwszy rzut oka wydaa mi si pani
najbardziej zrwnowaon dziewczyn, jak kiedykolwiek spotkaem. Daj gow za stan
pani umysu.
Twarz Very wykrzywi lekki umiech.
Dzikuj.
No, a teraz, panno Vero Claythorne, czy nie zechciaaby pani odpaci mi za
komplement?
Vera po chwili wahania odpowiedziaa:
Mwic midzy nami. sam si pan przyzna, e nie ceni pan zbytnio ycia ludzkiego.
Ale mimo wszystko nie mog wyobrazi sobie pana jako jako czowieka, ktry nagra t
pyt.
Zgadza si. Gdybym mia popeni jedno czy wicej morderstw, musiabym widzie w
tym jaki cel. Takie masowe obrachunki nie le w moim charakterze. A wic dobrze,
pomimy nas oboje i zajmijmy si pozostaymi picioma osobami. Ktra z nich jest
tajemniczym Owenem? Tak na oko. oczywicie, bez adnych dowodw, stawiabym na
Wargravea.
Och! zawoaa Vera ze zdumieniem. Zastanawiaa si dobr chwil, wreszcie
spytaa: Dlaczego?

- 85 -

Trudno da na to dokadn odpowied. Zacznijmy od tego. e jest starszym panem,


ktry od wielu lat przewodniczy rozprawom sdowym. To znaczy gra przez wiele miesicy
w roku rol maego boka. Mogo mu to zawrci w gowie. Mg sobie na przykad
wyobrazi, e jest wszechpotny, e sprawuje wadz nad yciem i mierci, mogo mu si
wreszcie wydawa, e jest Sdzi Najwyszym i Wykonawc Wyrokw.
Vera rzeka cicho:
Tak. to moliwe
A na kogo pani stawia? Odpowiedziaa bez wahania:
Doktor Armstrong. Lombard zagwizda cicho.
Doktor? Hm ja bym go postawi na ostatnim miejscu. Vera potrzsna gow.
O nie. Powodem dwch mierci bya trucizna. To raczej wskazuje na lekarza. I nie
moemy pomin jednego niezaprzeczalnego faktu, e pani Rogers zaya rodek nasenny,
ktry od niego dostaa.
Tak, to racja przyzna Lombard.
Gdyby doktor oszala upieraa si przy swoim Vera duo czasu upynoby,
zanim zaczby go ktokolwiek podejrzewa. A lekarze przepracowuj si, yj na og w
staym napiciu.
Wtpi jednak, by Armstrong mg zabi Macarthura. Zostawiem go samego na
krtko, a nawet gdyby zbieg nad morze i wrci, nie jest znowu w takiej kondycji fizycznej,
ebym tego po nim nie pozna.
Wic nie zrobi tego wtedy. Mia sposobno pniej.
Kiedy?
Gdy poszed zawoa generaa na obiad. Philip znowu zagwizda cichutko.
Naprawd pani sdzi, e on to zrobi? Taka robota wymaga duego opanowania.
C ryzykowa? odpowiedziaa niecierpliwie Vera. On jeden zna si tutaj na
medycynie. Mg stwierdzi, e mier nastpia co najmniej przed godzin, i kt by mu
zaprzeczy?
Philip spojrza na ni w zamyleniu.
Wie pani, to mdra myl. Chciabym tylko wiedzie

- 86 -

II
Kim on jest, panie Blore?
Twarz Rogersa wyraaa skupienie. ciska w doniach flanel do polerowania mebli.
Byy inspektor Blore rzek:
Hm, mj drogi chopie, nieatwo na to odpowiedzie.
Ktre z nas, powiedzia pan sdzia. Ale kto? Chciabym wiedzie. Kto jest tym
diabem w ludzkim ciele?
To wanie chcielibymy wszyscy wiedzie. Rogers podj przebiegle:
Ale pan na pewno kogo podejrzewa? Pan na pewno ma kogo namyli, prawda?
Moe J mam jaki pomys odpowiedzia powoli Blore. Ale daleko mi do
pewnoci. Mog si myli. Mog powiedzie jedynie, e osoba, ktr posdzam, jest
zimnokrwist kreatur, prawdziw kreatur.
Rogers otar pot z czoa. Odezwa si zachrypnitym gosem:
Wszystko to jest jak zy sen.
Blore spojrza na niego zaciekawiony.
A wam, Rogers, nic nie wpado do gowy? Sucy zaprzeczy.
Nie wiem. Nic nie wiem. I to przeraa mnie najwicej, e nie wiem, co o tym sdzi

- 87 -

III
Doktor Armstrong rzek gwatownie:
Musimy si std wydosta musimy zrobi to za wszelk cen. Sdzia Wargrave
wyglda w zamyleniu przez okno palarni. Bawi si wsteczk od cwikieru.
Nie jestem oczywicie znawc pogody. Ale widz mae prawdopodobiestwo, by d
moga si do nas przedosta. Nawet gdyby znali nasze pooenie, przed upywem doby nie
mona si spodziewa pomocy. A i wtedy bdzie to uzalenione od wiatru.
Armstrong opar gow na rku i jkn:
A przez ten czas moemy wszyscy zosta wymordowani we wasnych kach
Przypuszczam, e nie odpar sdzia. Mam wanie zamiar przedsiwzi kroki, by
zapobiec podobnej ewentualnoci.
Przez gow Armstronga przebiega myl, e taki stary czowiek jak sdzia jest bardziej
przywizany do ycia ni ludzie modsi. W swej praktyce czsto spotyka si z tym
problemem. On sam jest modszy od sdziego o jakie dwadziecia lat i nie dba do tego
stopnia o ycie.
Wargrave myla: Wymordowani we wasnych kach! Wszyscy lekarze s tacy sami,
myl stereotypowo. Nic innego nie potrafi wymyli.
Prosz nie zapomina odezwa si Armstrong e do tej pory mamy ju trzy
ofiary.
Oczywicie, ale musi pan wzi pod uwag, e ci ludzie nie byli przygotowani na atak.
Mymy zostali ostrzeeni.
C z tego? Co mamy robi? Prdzej czy pniej
Myl odrzek sdzia e mona tu wiele zrobi.
Nie wiemy nawet, kto to moe by Sdzia przejecha palcami po podbrdku.
Tego bym nie powiedzia.
Armstrong spojrza na niego pytajcym wzrokiem.
A wic pan wie?
Musz przyzna, e takich dowodw, jakich wymaga si w sdzie, nie mam. Ale
wydaje mi si, biorc wszystkie szczegy pod uwag, e wskazuj one dostatecznie jasno na
jedn z osb. Przynajmniej ja tak sdz.
Armstrong wpatrywa si w niego. Wreszcie rzek:
Nic nie rozumiem.

- 88 -

IV
Panna Brent posza do swego pokoju.
Wycigna Bibli i siada przy oknie.
Otworzya ksik. Po chwili wahania odoya j i podesza do komody. Z szuflady
wycigna czarno oprawny notes.
Otworzya go i zacza pisa:
Staa si rzecz straszna. General Macarthur nie yje (jego kuzyn oeni si z Elsie
MacPherson). Nie ulega wtpliwoci, e zosta zamordowany. Po obiedzie sdzia mia do nas
bardzo ciekaw przemow. Jest przekonany, e morderca jest wrd nas. To znaczy, e kto z
nas jest optany przez diabla. Podejrzewaam to ju od dawna. Kto z nas jest optany? Oni
wszyscy zastanawiaj si nad tym. Ja jedna wiem
Siedziaa przez pewien czas bez ruchu. Jej oczy rozszerzyy si i zasnuy mg. Owek
podskakiwa w jej palcach jak pijany. Nierwnymi, duymi literami zacza pisa:
Morderca nazywa si Beatrix Taylor
Zamkna oczy.
Nagle ockna si. Spojrzaa w notes. Z okrzykiem gniewu odczytaa ostatnie zdanie
nabazgrane szerokim, niewyranym pismem. Szepna cicho: Czy ja to napisaam?
Dostaj chyba bzika

- 89 -

V
Burza przybraa na sile. Wiatr wy za oknami.
Wszyscy znajdowali si w salonie. Siedzieli apatyczni, stoczeni w jednym kcie.
Podejrzliwie obserwowali si nawzajem
Gdy Rogers wnis tac z herbat, drgnli jak na komend.
Czy mog opuci story? Bdzie o wiele przyjemniej.
Za zgod wszystkich spuci story i zapali wiata. Pokj sta si bardziej przytulny.
Nastrj uleg poprawie. Na pewno burza do jutra przejdzie, moe kto si zjawi. Moe
przypynie jaka dka
Vera Claythorne rzeka:
Czy nie zechciaaby pani, panno Brent, nala herbaty?
Nie, moja droga. Niech pani to zrobi. Imbryk jest taki ciki. Zgubiam gdzie dwa
motki szarej wczki. Co za roztrzepanie!
Vera podesza do stolika. Da si sysze przyjemny dla ucha brzk porcelany. Powrci
normalny nastrj.
Herbata! Niech bdzie bogosawiona codzienna popoudniowa herbata! Philip Lombard
zrobi jak weso uwag. Blore poszed w jego lady. Armstrong opowiedzia zabawn
historyjk. Sdzia Wargrave, ktry nigdy nie lubi herbaty, pi j maymi ykami, peen
uznania.
Miy nastrj zakcio nage wejcie Rogersa.
Rogers by zaniepokojony. Odezwa si nerwowo:
Prosz mi wybaczy, ale czy kto z pastwa nie wie, co si stao z zason, ktra wisiaa
w azience?
Lombard gwatownie podnis gow.
Zasona z azienki? Co, u diaba, macie na myli?
Znikna. prosz pana, nie ma jej. Obszedem cay dom, by wszdzie spuci story, a w
azience nie byo ju zasony.
Sdzia zapyta:
Czy rano widzielicie j jeszcze?
Tak jest, prosz pana.
Jak wygldaa ta zasona? wtrci Blore.
Z czerwonego pluszu. Dopasowana do czerwonych kafelkw.
I znikna? zdziwi si Lombard.
Znikna. prosz pana.
Wszyscy spojrzeli na siebie. Blore rzek smutnie:
No ostatecznie c z tego? Jakie nowe szalestwo tutaj wszystko jest
zwariowane. W kocu nie ma si czym przejmowa. Nie mona nikogo zabi za pomoc
pluszowej kotary. Zapomnijmy o tym.
Rogers ukoni si.
Tak jest, prosz pana.
Wyszed, zamykajc drzwi.
Uczucie strachu ponownie wdaro si do serc wszystkich,
Znowu zaczli spoglda na siebie z nieufnoci,

- 90 -

VI
Kolacja zostaa podana, zjedzona i st uprztnity. Skromny posiek skada si
przewanie z konserw.
Gdy wrcili do salonu, napicie stao si prawie nie do zniesienia.
O dziewitej Emily Brent wstaa.
Id do ka. Vera rzeka:
Ja rwnie id spa.
Obydwie kobiety weszy na gr. Towarzyszyli im Lombard i Blore. Obydwaj zaczekali
na podecie, a kobiety wejd do swoich pokoi i zamkn drzwi. Usyszeli szczk zasuwek
oraz kluczy obracanych w zamkach.
Blore odezwa si uszczypliwie:
Nie ma potrzeby przypomina im, by si zamkny.
Ostatecznie tej nocy s bezpieczne odrzek Lombard. Zeszli z powrotem na d.

- 91 -

VII
W godzin pniej czterej mczyni udali si do siebie. Razem weszli na klatk
schodow. Rogers widzia ich z jadalni, gdzie nakrywa st do niadania. Sysza, jak
przystanli na pitrze. Rozleg si gos sdziego:
Nie potrzebuj chyba radzi panom, bycie zamknli drzwi na klucz.
Blore doda:
A co najwaniejsze, trzeba podeprze klamk krzesem. S sposoby na otwarcie zamka
z zewntrz.
Lombard mrukn:
Mj drogi Blore, caa rzecz w tym, e pan za duo wie.
Dobranoc panom rzek powanie sdzia. Obymy si wszyscy spotkali jutro
zdrowi.
Rogers stan u podna schodw. Zobaczy, jak cztery sylwetki znikny w swoich
pokojach, i usysza, jak w czterech zamkach przekrciy si klucze i trzasny zasuwki.
Pokiwa gow.
Wszystko w porzdku wymamrota.
Wrci do jadalni. Tak, wszystko na jutro przygotowane. Jego oczy spoczy na lustrzanej
podstawce, na ktrej stao siedem porcelanowych figurek.
Nagy grymas wykrzywi mu twarz. Mrukn gniewnie:
Ju ja si postaram, eby dzisiejszej nocy nie byo adnego kawau.
Przeszed pokj i zamkn drzwi prowadzce do hallu i do kredensu, a klucze schowa do
kieszeni.
Zgasiwszy wiato, uda si do swej sypialni. Byo tu tylko jedno miejsce, w ktrym kto
mgby si ukry: wysoka szafa. Zajrza do niej natychmiast. Nastpnie, zamknwszy i
zaryglowawszy drzwi, zacz si rozbiera.
Rzek do siebie samego:
Tej nocy skocz si kaway z Murzynkami Dopilnowaem tego

- 92 -

ROZDZIA JEDENASTY
I
Philip Lombard zwyk budzi si o wicie. Rwnie i tego ranka podnis si na okciu i
nadsuchiwa. Burza uspokoia si nieco, ale na dworze wci hula wiatr. Nie sycha byo
padajcego deszczu.
O smej natenie wiatru wzroso, ale Lombard ju tego nie sysza, zasn bowiem
ponownie.
O p do dziesitej siedzia na skraju ka i spoglda na zegarek. Przyoy go do ucha.
Usta jego rozchyliy si w charakterystycznym dla niego, wilczym umiechu.
Rzek do siebie:
Najwyszy czas zaj si t spraw.
W pi minut pniej puka do zamknitych drzwi sypialni Blorea.
Byy inspektor otworzy je ostronie. Wosy mia rozczochrane. oczy zapuchnite od snu.
Philip Lombard odezwa si uprzejmie:
Spa pan a do tej pory? Hm, to wskazuje, e ma pan czyste sumienie.
Blore odpar krtko:
Co si stao?
Nikt pana nie zbudzi, nie przynis herbaty? Czy wie pan, ktra godzina?
Blore spojrza przez rami na may budzik stojcy przy ku.
Za dwadziecia pi dziesita. Nie mog wprost uwierzy, e do tej pory spaem. Gdzie
jest Rogers?
Czy pan sdzi, e echo panu odpowie?
Co pan ma na myli? zapyta Blore.
To. e Rogers przepad. Nie ma go ani w jego pokoju, ani nigdzie indziej. Czajnik nie
nastawiony, nie pali si pod kuchni. Blore zakl w duszy.
Gdzie si ten diabe podzia? Czyby si ukry na wyspie? Niech pan zaczeka, a wo
ubranie. Niech pan popyta, moe inni co wiedz.
Philip skin gow. Szed od jednych zamknitych drzwi do drugich.
Armstrong by na poy ubrany. Sdzia Wargrave zosta obudzony podobnie jak Blore
z gbokiego snu. Vera Claythorne bya ju ubrana. Panny Brent nie zasta w pokoju.
Maa grupka ludzi zacza przeszukiwa dom. Pokj Rogersa, zgodnie z tym, co mwi
Philip, by pusty. ko nosio lady, e kto w nim spa, przybory do mycia i golenia byy
jeszcze wilgotne.
Ulotni si skonstatowa Lombard.
Vera zapytaa cichym gosem, ktremu staraa si nada naturalny ton:
Pan nie myli, e ukry si gdzie tutaj i czyha na nas z zasadzki?
Droga pani, nie jestem nastawiony na to, by myle cokolwiek o kimkolwiek. Mog
najwyej poradzi, bymy si trzymali razem, dopki go nie odnajdziemy.
Musi by gdzie na wyspie rzek Armstrong.
Blore zjawi si ju cakowicie ubrany, cho nie ogolony.
A gdzie si podziaa panna Brent? zapyta. To nowa zagadka. Gdy weszli do
hallu. Emily Brent stana w drzwiach frontowych. Bya w nieprzemakalnym paszczu.
Morze jest nadal tak wzburzone jak wczoraj. Nie sdz, by d moga przypyn.
Czy pani sama przechadzaa si po wyspie? zapyta Blore. Nie zdaje pani sobie
sprawy, e to oczywiste szalestwo?
Zapewniam pana, e pilnowaam si przez cay czas. Blore chrzkn.
Czy nie widziaa pani Rogersa? Panna Brent uniosa brwi.
- 93 -

Rogersa? Nie, nie widziaam go dzi rano. Dlaczego pan pyta? Sdzia Wargrave,
ogolony i starannie ubrany, zeszed na d.
Zajrza przez otwarte drzwi jadalni.
Hm, widz, e st nakryty do niadania.
Rogers mg go nakry wczoraj wieczorem wtrci Lombard. Przeszli do jadalni,
patrzc na rozstawione talerze i srebro. Maszynka do parzenia kawy i filianki stay na
bufecie.
Pierwsza zauwaya to Vera. Chwycia sdziego za rk, a drgn pod uciskiem jej
placw.
Murzynek! Niech pan spojrzy! krzykna. Na rodku stou znajdowao si tylko
sze porcelanowych figurek.

- 94 -

II
Znaleli go wkrtce potem. W malekiej drewutni po drugiej stronie podwrka. Chcia
porba drwa, by rozpali pod blach. Mata siekierka tkwia jeszcze w jego rku. Wiksza
siekiera bya oparta o drzwi, ostrze jej miao ciemnobrunatne plamy. Zbyt dobrze kojarzyy
si z gbok ran w tyle gowy Rogersa.

- 95 -

III
Sprawa przedstawia si zupenie jasno rzek Armstrong. Morderca musia wkra
si za nim. podnis siekier i uderzy go w gow w chwili, gdy Rogers si pochyli.
Blore wzi siekier do rki i przyglda si stylisku.
Czy ten cios wymaga duej siy, doktorze? zapyta Wargrave.
Moga go zada kobieta odpar z powag Armstrong jeli pan to ma na myli.
Obejrza si szybko dokoa.
Vera Claythorne i Emily Brent wrciy ju do kuchni.
Dziewczyna moga to uczyni z atwoci; jest wysportowana. Panna Brent wyglda
znowu na chucherko. ale ten rodzaj kobiet czsto ma niespoyte siy. A musi pan pamita, e
w ogle osoby cierpice na choroby umysowe wykazuj niespodziewany zasb si.
Sdzia skin gow w milczeniu. Blore podnis si z westchnieniem.
Ani ladu odciskw palcw. Stylisko jest starannie wytarte. Nagle usyszeli miech i
nerwowo si odwrcili. Vera Claythorne staa przed domem i krzyczaa piskliwym gosem,
przerywanym dzikimi wybuchami miechu:
Czy na tej wyspie s pszczoy? Prosz mi powiedzie, skd wzi mid? Cha! Cha!
Spojrzeli na ni zdumieni. Wydawao si, e ta zdrowa, zrwnowaona dziewczyna
zaczyna wariowa w ich oczach. A ona cigna tym samym nienaturalnym gosem:
Co si tak na mnie gapicie? Jak gdybycie myleli, e zwariowaam! Zadaam wam
najzupeniej normalne pytanie. Pszczoy, ule, pszczoy. Och, nie rozumiecie? Nie czytalicie
tego idiotycznego wierszyka? Przecie wisi we wszystkich sypialniach, by kady mg go
sobie dobrze przestudiowa Siedem maych Murzynitek chciao drwa do kuchni znie
Chcecie wiedzie, jak brzmi nastpna zwrotka? Umiem cay wiersz na pami, mog wam
powiedzie; Sze malutkich Murzynitek na mid sodki miao ch wanie dlatego
pytaam, czy na tej wyspie s pszczoy. Czy to nie mieszne? Czy to nie szalenie mieszne?.,.
Znw wybuchna dzikim miechem. Armstrong szybko podszed do niej. Podnis rk i
uderzy j w policzek. Zakrztusia si, z trudem apic oddech, wreszcie przekna lin. Staa
chwil bez ruchu, potem odezwaa si:
Dzikuj Ju mi lepiej.
Jej gos sta si ponownie spokojny i opanowany. By to gos energicznej nauczycielki
gimnastyki.
Przygotujemy z pann Brent niadanie. Czy mogliby panowie przynie drew do
rozpalenia pod kuchni? Odwrcia si na picie.
Na jej twarzy pozosta czerwony lad rki doktora. Gdy znikna w drzwiach kuchni. Blore
zauway:
Postpi pan zupenie susznie, doktorze.
Armstrong odpowiedzia tonem usprawiedliwienia:
To byo jedyne wyjcie. W naszej sytuacji nie moemy sobie pozwoli na ataki histerii.
Ona nie jest histeryczk wtrci Lombard.
O nie przyzna Armstrong. Jest zdrow dziewczyn. Ulega po prostu szokowi.
Mogo si to zdarzy kademu z nas.
Rogers zdy porba troch drewienek, zanim zosta zamordowany. Zebrali je i zanieli
do kuchni.
Panna Brent wygarniaa popi z pieca. Vera okrawaa skrk z szynki.
Dzikujemy rzeka panna Brent. Postaramy si uwin szybko, powiedzmy: w
p godziny, najwyej w trzy kwadranse.
Musimy tylko poczeka, a woda si zagotuje.

- 96 -

IV
Blore zwrci si do Philipa cichym, chrapliwym gosem: Czy pan wie, co myl?
Jeli ma mi pan zamiar powiedzie, nie widz potrzeby zgadywania.
Inspektor Blore byt powanym mczyzn, nie reagowa na dowcipy. Mwi wic dalej:
W Ameryce zdarzy si nastpujcy wypadek: jaki starszy pan i jego ona zostali
zabici siekier. Przed poudniem w domu nie byo nikogo prcz crki i sucej. Przewd
sdowy wykaza, e suca nie moga tego uczyni. Crka bya szacown star pann w
rednim wieku. Oskarenie w stosunku do niej byo tak pozbawione sensu, e zostaa
uniewinniona. Ale nigdy nie znaleziono rozwizania zagadki. Przerwa. Pomylaem o
tym, gdy zobaczyem siekier. Pniej, gdy wszedem do kuchni, zobaczyem pann Brent tak
schludn i spokojn. Ta dziewczyna, ktra dostaa ataku histerii w porzdku, to si zdarza,
to s rzeczy, ktrych mona si ostatecznie spodziewa, prawda?
Mona rzek lakonicznie Lombard. Blore cign dalej:
Ale ta druga! Taka czysta i wymuskana ubrana w fartuszek, przypuszczam, e w
fartuszek pani Rogers i mwica: niadanie bdzie gotowe za p godziny Wedug mnie
ona nie jest normalna, U starych panien to czsto si zdarza. Nie chc twierdzi, e ulegaj
manii zabijania, ale po prostu maj troch pomieszane klepki. Nieszczliwym trafem i z ni
ma si podobnie. Religijna mania wydaje si jej, e jest narzdziem Boga czy co w tym
rodzaju! Czy pan wie. e ona w swoim pokoju cigle czyta Bibli?
Philip Lombard westchn.
To nie jest dostatecznym dowodem pomieszania zmysw, drogi inspektorze.
Ale Blore z uporem trzyma si swojej teorii.
A poza tym ona jedna rano wychodzia, tumaczya si, e posza spojrze na morze.
Lombard potrzsn gow.
Rogers zosta zabity, gdy rba drwa. to znaczy z samego rana, ledwo wsta z ka. Po
co panna Brent miaaby pniej godzinami spacerowa na dworze? Wedug mnie morderca
Rogersa udaby si przede wszystkim do swego pokoju, by go pniej znaleziono chrapicego
w najlepsze.
Zapomnia pan o jednym rzek Blore. Gdyby ta kobieta bya niewinna, nigdy w
yciu nie odwayaby si na samotny spacer po wyspie. Moga to uczyni tylko w tym
wypadku, jeli miaa pewno, e mc jej nie grozi. T pewno mogaby mie tylko w tym
wypadku. gdyby sama bya morderc.
Hm, to ciekawy punkt widzenia Tak, nie pomylaem o tym. Doda, skrzywiwszy
si lekko: Mio mi. e jak dotd nie posdza pan mnie.
Blore odpar niemiao:
Z pocztku mylaem o panu ten rewolwer la dziwna historia, ktr pan opowiada
czy te nie opowiada. Ale teraz zdaem sobie spraw, e to byoby zbyt rzucajce si w oczy.
Zawaha si. Mam nadziej, e odnis pan to samo wraenie, jeli chodzi o mnie.
Moe si myl rzek Lombard w zadumie ale nie wydaje mi si. by pan mia
dostateczn doz wyobrani do takiej roboty. Mog panu jedynie powiedzie, e jeli
rzeczywicie jest pan morderc, to jest pan rwnie wspaniaym aktorem. Zniy gos. Ale
tak miedzy nami mwic. Blore, poniewa za dzie, dwa obaj prawdopodobnie wycigniemy
nogi, moe si pan przyzna, jak to byo z tym krzywoprzysistwem.
Blore niespokojnie przestpi z nogi na nog. W kocu rzek:
Nie wydaje mi si, by to byo takie wane. Ale niech tam, przyznaj, e Landor by
niewinny. Przekupili mnie, gdy postanowili na pewien czas go usun. Niech pan pamita,
e nie przyznabym si do tego, gdyby

- 97 -

Gdybymy rozmawiali przy wiadkach dokoczy Lombard z ironicznym


umiechem. Ale mwimy przecie midzy sob. Sdz, e pokn pan wtedy niezy
ksek?
Nie dostaem tego. co mi si naleao. Poda szajka ta banda Purcella. Ale ostatecznie
zyskaem awans.
A Landor dosta doywocie i umar w wizieniu.
Czy mogem przewidzie, e umrze? Nie, to ju paski pech.
Mj? Chyba jego.
Paski rwnie. Bo w zwizku z tym paskie ycie moe zosta nagle i zgoa niemile
przerwane.
Moje ycie? Blore spojrza na niego ze zdumieniem. Czy pan sdzi, e czeka
mnie ten sam los co Rogersa i innych? O nie. mj drogi. Mog pana zapewni, e potrafi
przedsiwzi odpowiednie rodki ostronoci.
Dobrze, dobrze odpar Lombard nie lubi si zakada. Zreszt, jak pan zginie, i
tak nie odbior wygranej.
Co pan chcia przez to powiedzie? Lombard uczyni ruch rk.
Po prostu, drogi Blore, moim zdaniem nie ma pan najmniejszych szans.
Co pan mwi?
Paski brak wyobrani czyni z pana atw do upolowania zwierzyn. Zbrodniarz na
miar U.N. Owena bdzie mg zarzuci na pana ptl tyle razy, ile mu si tylko spodoba.
Twarz Blorea spurpurowiaa. Zapyta gniewnie:
A z panem bdzie inaczej?
Rysy Philipa Lombarda stwardniay, stay si grone.
O, ja mam dostatecznie bujn wyobrani. Nieraz znajdowaem si w trudnej sytuacji i
zawsze wychodziem cao. Myl, e z tej rwnie si wydobd.

- 98 -

V
Jajka smayy si na patelni. Vera, przygotowujc grzanki, zastanawiaa si: Dlaczego
pozwoliam sobie na ten atak histerii? To by bd. Powinna, dziewczyno, zachowa spokj.
Zawsze bya dumna ze swego opanowania.
.,Panna Claythorne bya nadzwyczajna wykazaa przytomno umysu i zaraz popyna
za Cyrilem.
Co za sens teraz o tym myle? Wszystko dawno mino Cyril zanurzy si na dugo
przedtem, nim dopyna do skay. Czua, jak prd znosi j w kierunku morza. Wykonywaa
spokojne ruchy, pozwalajc unosi si prdowi a do nadejcia dki.
Chwalili jej odwag i zimn krew
Ale nie Hugh. Hugh tylko na ni spojrza
Boe, jak boli, nawet teraz, gdy myli o nim
Gdzie on teraz jest? Co robi? Czy jest zarczony? onaty?
Emily Brent odezwaa si ostro:
Panno Vero, przypala pani grzank.
O. przepraszam. Rzeczywicie Jaka jestem nieuwana. Panna Brent zdja ostatnie
jajko ze skwierczcej patelni. Vera, wkadajc nowy kawaek buki do maszynki, rzeka z
podziwem:
Zachowuje pani niebyway spokj.
Wychowano mnie tak, by nigdy nie traci gowy i nie robi zamieszania.
Vera pomylaa machinalnie: Musieli j krtko trzyma w dziecistwie. To ma swoje
znaczenie.
Czy pani si nie boi? Zawahaa si, po czym dodaa: Czy nie boi si pani mierci?
mier! Wydawao si, jak gdyby ostry widerek wbi si w zwoje mzgowe panny Brent.
mier? Ale ona wcale nie ma zamiaru umiera. Niech inni umieraj, ale nie ona Emily
Brent! e te ta dziewczyna nie moe tego zrozumie! Nie baa si to zupenie naturalne.
Nikt z rodziny Brentw si nie ba. Wszyscy mczyni w tej rodzinie byli wojskowymi.
Patrzyli mierci prosto w oczy. Prowadzili prawe ycie, podobnie jak i ona sama Nie
popenia w yciu nic, czego musiaaby si wstydzi Jest wic oczywiste, e nie umrze
Bg czuwa nad sw owczarni. Ani strachy nie bd ci nawiedza noc, ani strzay
dosign ci w dzie
Teraz by dzie, nie miaa si czego ba.
Nikt z nas nie opuci tej wyspy. Kto to powiedzia? Naturalnie, genera Macarthur.
ktrego kuzyn oeni si z Elsie MacPherson. Ciekawe, e genera niczym si nie
przejmowa. Wrcz przeciwnie, wydawa si ucieszony t myl. Zwariowa! Jest wrcz
grzechem oczekiwa mierci z radoci. Niektrzy ludzie do tego stopnia lekcewa mier,
e sami odbieraj sobie ycie. Beatrix Taylor! Ostatniej nocy nia si jej Beatrix staa na
dworze i przyciskaa do szyby twarz, proszc i jczc, by j wpuci do rodka. Ale Emily
Brent nie chciaa otworzy drzwi. Gdyby to uczynia, mogoby si zdarzy co strasznego
Emily Brent ockna si nage. Ta dziewczyna spoglda na ni dziwnym wzrokiem. Emily
zapytaa rzeczowo:
Czy wszystko ju gotowe? A wic podamy niadanie.

- 99 -

VI
Nastrj podczas niadania by dziwny. Wszyscy silili si na uprzejmo.
Czy mog pani dola kawy, panno Brent?
Panno Claythorne, moe kawaeczek szynki?
Moe jeszcze jedn grzank?
Sze osb na pozr normalnych, opanowanych.
A ich myli?
Kto nastpny? Kto nastpny? Kto? W jaki sposb?
Czy si uda? Chyba nie. Warto sprbowa. eby tylko starczyo czasu
Mania religijna, w tym sk Chocia patrzc na ni, trudno w to uwierzy Ale
przypumy, e si myl
To czyste szalestwo, wszyscy tu zwariowali. Ja sama niedugo zwariuj. Znikna
wczka, czerwona pluszowa kotara to wszystko jest bez sensu. Trudno si w tym
poapa
Co za dure, uwierzy w kade sowo, ktre mu powiedziaem. By tak naiwny Musz
by ostrony, bardzo ostrony.
Sze figurek z porcelany tylko sze Ile ich zostanie do wieczora?
Kto skoczy jajecznic?
A moe marmolady?
Dzikuj, czy mog ukraja pani kawaek chleba?
Sze osb starao si zachowywa normalnie podczas niadania.

- 100 -

ROZDZIA DWUNASTY
I
niadanie dobiego koca.
Sdzia Wargrave chrzkn, po czym przemwi swoim rozkazujcym gosem:
Przypuszczam, e bdzie nader wskazane, bymy przedyskutowali sytuacj. Czy nic
moglibymy przej na p godziny do salonu?
Wszyscy zgodzili si na jego propozycj. Vera zacza zbiera talerze.
Posprztam i umyj naczynia.
Zaniesiemy ten cay stos do kredensu rzek Lombard.
Dzikuj.
Emily Brent podniosa si i natychmiast usiada. Westchna.
O Boe! Sdzia zapyta:
Czy pani le si czuje, panno Brent? Emily odrzeka przepraszajcym tonem:
Strasznie mi przykro. Chciaabym pomc pannie Claythorne. ale nie wiem. co si ze
mn stao. Mam lekki zawrt gowy.
Zawrt gowy? Doktor Armstrong zbliy si do niej. To zupenie naturalne.
Przeya pani wstrzs. Mog da pani jaki
Nie
Sowo to wypado z jej ust jak pocisk. Wszyscy drgnli zaskoczeni. Armstrong
poczerwienia.
W jej oczach odbia si wyrana nieufno i strach. Odrzek sztywno:
Jak pani sobie yczy, panno Brent.
Nie chc nic zaywa odpowiedziaa zupenie nic. Chc przez chwil posiedzie
tutaj, a przejdzie.
Skoczyli zbiera naczynia. Blore zaproponowa:
Znam si na gospodarstwie domowym, pomog pani, panno Vero.
Dzikuj.
Emily Brent pozostaa sama w jadalni. Syszaa sabe odgosy dochodzce z kredensu.
Zawrt gowy przeszed. Czua si senna, z chci pooyaby si spa.
Syszaa jakie brzczenie moe to rzeczywicie po pokoju lataa pszczoa? Pomylaa:
Moe to pszczoa, a moe szersze?
Nagle zobaczya pszczo. azia po szybie. Dzi rano Vera mwia co na temat pszcz.
Pszczoy i mid.
Lubia mid. Bierze si plaster miodu i odcedza w mulinowym woreczku. Mid kapie,
kapie, kapie
Kto by w pokoju kto mokry, woda z niego kapie Beatrix Taylor wysza z rzeki
Wystarczy odwrci gow, by j zobaczy.
Ale nie moga ruszy gow
Gdyby przynajmniej zawoa
Ale nie moga nawet krzykn
Nikogo wicej nie byo w domu. Bya zupenie sama.
Usyszaa kroki ciche, posuwiste kroki zbliajce si do niej z tyu. Niepewny chd
utopionej dziewczyny
Poczua w nozdrzach zapach nadrzecznej wilgoci
Na szybie pszczoa brzczaa brzczaa.
I nagle poczua ukucie da.
Pszczoa ukua j w kark.
- 101 -

II
W salonie wszyscy czekali na Emily Brent. Vera odezwaa si:
Czy pj po ni? Blore rzuci krtko:
Za chwil.
Vera usiada z powrotem. Wszyscy spojrzeli pytajco na Blorea.
Jeli pastwo pozwol i zechc pozna moje zdanie cign to nie musimy szuka
sprawcy tych zbrodni dalej ni w jadalni. Mog przysic, e ta kobieta jest tym, kogo
poszukujemy!
A jakie motywy miayby ni kierowa? zapyta Armstrong.
Mania religijna. Co pan na to, doktorze?
To oczywicie moliwe. Ale nie mamy adnego dowodu.
Bya taka dziwna w kuchni dorzucia Vera. Gdymy przygotowyway niadanie,
jej oczy Zadraa.
Lombard wtrci:
Nie moemy jej sdzi na tej podstawie. Wszystkim nam nerwy day si ju we znaki.
Ale jest jeszcze inna sprawa kontynuowa Blore. Bya jedyn osob, ktra nie
chciaa udzieli wyjanie, kiedy oskary nas gos nagrany na pyt gramofonow.
Dlaczego? Bo po prostu nie moga.
Vera poruszya si na krzele.
To niezupenie prawdziwe. Opowiedziaa mi wszystko pniej. Wargrave zapyta:
I c takiego opowiedziaa, panno Claythorne? Vera powtrzya histori Beatrix
Taylor.
To do wiarygodne opowiadanie zauway sdzia. Ja osobicie bybym gotw
przyj je bez zastrzee. Prosz mi powiedzie, panno Claythorne, czy panna Brent robia
wraenie zmartwionej, czy trapio j poczucie winy lub wyrzuty sumienia?
Nie wydaje mi si odpara Vera. Robia wraenie zimnej, niewzruszonej kobiety.
Te cnotliwe stare panny maj serca z kamienia doda Blore. I do tego s zawistne.
Sdzia zabra gos:
Za pi jedenasta. Myl, e powinnimy poprosi pann Brent, by przyczya si do
nas.
Blore zapyta:
Czy nie podejmiemy adnych krokw?
Nie wiem, jakie kroki mielibymy podj odrzek sdzia. Nasze podejrzenia s w
tej chwili jedynie podejrzeniami. Niemniej prosz doktora Armstronga. by zwrci szczegln
uwag na zachowanie panny Brent. A teraz nie pozostaje nam nic innego, jak przej do
jadalni.
Emily Brent siedziaa na krzele w tej samej pozycji, w jakiej j pozostawili. Z tyu nie
zauwayli nic szczeglnego poza tym, e wydawaa si nie sysze, jak wchodz do pokj u.
Ale za chwil zobaczyli jej twarz nabieg krwi, niebieskie wargi, oczy wybauszone.
Blore rzeki:
Na Boga, ona nie yje.

- 102 -

III
Sdzia Wargrave odezwa si cichym, spokojnym gosem:
Jeszcze jedna osoba zostaa uwolniona od wszelkich podejrze zbyt pno.
Lekarz nachyli si nad umar. Stara si wchem wykry obecno cyjanku, potrzsn
gow, zajrza jej w oczy.
W jaki sposb umara, doktorze? Czua si ju zupenie dobrze, gdymy std wychodzili
niecierpliwie zauway Lombard.
Armstrong zwrci uwag na znak widoczny na karku zmarej.
Tu. zdaje si, jest lad po zastrzyku.
Brzczenie pszczoy odezwao si od okna. Vera krzykna:
Patrzcie pszczoa! Przypomnijcie sobie, co mwiam dzi rano! Armstrong
skonstatowa ponuro:
To nie ta pszczoa j ukua! Tutaj kto trzyma strzykawk w rku.
Sdzia zapyta:
Jaka trucizna zostaa jej wstrzyknita?
Przypuszczam, e jaki cyjanek By moe cyjanek potasu, podobnie jak to miao
miejsce z Marstonem. Powinna bya umrze prawie natychmiast przez uduszenie.
Ale ta pszczoa! zawoaa Vera. C za zbieg okolicznoci!
Lombard rzek zgryliwie:
O. to aden zbieg okolicznoci! Nasz morderca stara si zachowa koloryt lokalny. To
bydl lubi si bawi. Znajduje przyjemno w tym. e trzyma si tego przekltego wierszyka
jak najdokadniej. Po raz pierwszy gos jego by ostry i przenikliwy, jakby i jego nerwy,
zahartowane w licznych niebezpieczestwach, zostay tym razem napite do ostatecznoci.
Podj gwatownie:
To szalestwo! Czyste szalestwo My wszyscy jestemy szalem!
Sdzia rzek, nie tracc spokoju:
Potrafimy jeszcze, na szczcie, rozumowa. Czy kto z pastwa przywiz do tego
domu strzykawk?
Doktor Armstrong wyprostowa si i odpar niezbyt pewnym gosem:
Tak. ja.
Spoczy na nim cztery pary oczu. Stara si przeciwstawi wrogiemu spojrzeniu tych
oczu.
Zawsze podruj ze strzykawk. Wikszo lekarzy tak czyni. Sdzia Wargrave
odezwa si chodno:
Istotnie. Czy mgby nam pan powiedzie, doktorze, gdzie ta strzykawka znajduje si
obecnie?
W walizeczce w moim pokoju.
Czy nie byoby dobrze przekona si o tym? zapyta sdzia. Pi osb weszo na schody
w milczcym pochodzie. Zawarto walizki zostaa wysypana na podog. Strzykawki nie
znaleziono.

- 103 -

IV
Armstrong wybuchn:
Kto j musia std zabra!
W pokoju zapanowao milczenie. Lekarz sta tyem do okna. Oczy wszystkich wyraay
oskarenie lub podejrzenie. Armstrong spoglda to na Wargravea. to na Ver i powtarza
bezradnym, sabym gosem:
Zapewniam pastwa, e kto musia mi j zabra. Blore i Lombard porozumieli si
wzrokiem.
Jest nas tu picioro rzek sdzia. Morderc jest jedno z nas! Grozi nam wszystkim
miertelne niebezpieczestwo. Musimy poczyni wszelkie moliwe kroki, by uratowa cztery
niewinne osoby. Chciabym pana zapyta, doktorze, jakie lekarstwa znajduj si w tej chwili
w paskim posiadaniu.
Mam ze sob podrczn apteczk. Mog j pastwo zobaczy. Znajd w niej pastwo
rodki nasenne luminal i weronal pastylki bromowe, sod oczyszczon, aspiryn. Nic
wicej. Nie ma w niej adnego cyjanku.
Sdzia rzek:
Ja te wziem troch proszkw nasennych, zdaje si. e luminal. Przypuszczam, e
mog by miertelne, jeliby kto zay dostatecznie du dawk. A w paskim posiadaniu,
panie kapitanie, znajduje si rewolwer.
I c z tego? odpowiedzia ostro Lombard.
Nic, tylko proponuj, aby lekarstwa doktora, moje pastylki i pana rewolwer zostay
zgromadzone i umieszczone w miejscu bezpiecznym. Gdy to zostanie zrobione, powinnimy
wszyscy zgodzi si na osobist rewizj oraz przeszukanie naszych pokoi. Lombard
zaoponowa:
Wosy mi na doni wyrosn, jeeli oddam rewolwer!
Drogi panie odpowiedzia sdzia surowo jest pan niele zbudowany, wyglda pan
na silnego modzieca, ale inspektor Blore te nie jest uomkiem. Nie wiem, jaki byby wynik
walki midzy wami dwoma. A po stronie Blorea staniemy wszyscy: ja, doktor Armstrong,
panna Claythorne, i nie bdziemy oszczdzali swych si. Musi pan przyzna, e w tych
warunkach ma pan sabe szans.
Lombard odrzuci do tyu gow. Spoza zacinitych zbw dobyo si jakby warknicie,
Dobrze, bardzo dobrze. Jeli wszyscy mamy podda si temu samemu.
Wargrave skin gow.
Jest pan rozsdnym modym czowiekiem. Gdzie ma pan ten rewolwer?
W szufladzie nocnego stolika.
Dobrze.
Przynios go.
Sdz, e byoby wskazane, bymy poszli wszyscy razem. Lombard rzek z kliwym
umiechem:
Diabelnie podejrzliwy z pana czowiek. Udali si korytarzem do pokoju Lombarda.
Philip podszed do stolika i wycign szuflad. Cofn si z przeklestwem. Bya pusta.

- 104 -

V
Czy s panowie zadowoleni? spyta Lombard.
Rozebra si do naga, a jego rzeczy oraz cay pokj zostay drobiazgowo przeszukane
przez trzech towarzyszy. Vera Claythorne czekaa na korytarzu.
Rewizja przebiegaa planowo. Z kolei sdzia, Armstrong i Blore poddali si tej samej
prbie.
Czterej mczyni wyszli z pokoju Blorea i zbliyli si do Very. Sdzia rzek:
Sdz, e pani rozumie, panno Claythorne, e nie moemy robi adnych wyjtkw.
Ten rewolwer musi si znale/c. Przypuszczam, e pani wzia ze sob kostium kpielowy?
Vera skina gow.
Prosz wic pj do swego pokoju, przebra si i wrci tu do nas.
Vera zatrzasna drzwi swej sypialni. Wkrtce wysza ubrana w obcisy strj kpielowy.
Sdzia powiedzia gono:
Dzikuj. Teraz, jeli zechce pani zaczeka, przeszukamy pani pokj,
Vera cierpliwie staa na korytarzu, dopki si nie zjawili. Potem wesza do pokoju,
przebraa si i wrcia do nich.
Jestemy pewni jednego stwierdzi sdzia. Nikt z nas piciorga nie ma w tej
chwili trucizny ani broni. To jedno jest zadowalajce. Schowamy teraz lekarstwa w
bezpiecznym miejscu. W spiarni musi by chyba kaseta do przechowywania srebra?
Blore wtrci:
Wszystko dobrze, ale kto bdzie mia klucz od niej? Przypuszczam. e pan?
Sdzia Wargrave nie odpowiedzia.
Zszed do spiarni w towarzystwie czworga osb. Znajdowaa si tam rzeczywicie maa
kaseta na srebro stoowe. Wedug wskazwek sdziego umieszczono w niej wszystkie
lekarstwa, nastpnie zamknito j na klucz. Kaset woono do kredensu. Sdzia da kucz od
kasety Lombardowi, a klucz od kredensu Bloreowi.
Wy dwaj jestecie fizycznie najsilniejsi. aden z was nie mgby bez trudu odebra
kluczy drugiemu. Nikt z nas trojga te by tego nie potrafi. Wyamanie drzwi kredensu albo
rozbicie kasety nie mogoby si obej bez haasu i zwrcenia czyjej uwagi. Zastanawia
si chwil. Mamy jeszcze jeden problem do rozwizania. Co si stao z rewolwerem pana
Lombarda?
Sdz, e jego waciciel najlepiej powinien wiedzie rzek Blore.
Nozdrza Lombarda rozszerzyy si. Krzykn:
Ty przeklty zakuty bie! Mwiem, e zosta mi skradziony.
Kiedy widzia go pan po raz ostatni? zapyta sdzia.
Wczoraj wieczorem. Woyem go do szuflady przed pjciem spa na wszelki
wypadek.
Sdzia skin gow.
Widocznie kto zabra bro rano, podczas zamieszania spowodowanego znikniciem
Rogersa.
Musi by gdzie w domu rzeka Vera. Trzeba poszuka. Palce sdziego lekko
gadziy podbrdek.
Wtpi, czy nasze poszukiwania przynios rezultat. Nasz morderca mia dostatecznie
duo czasu, by znale odpowiedni kryjwk.
Blore odezwa si z pewn min:
Nie wiem, gdzie jest rewolwer, ale mog si zaoy, e wiem, gdzie naley szuka
strzykawki. Prosz i za mn.

- 105 -

Otworzy drzwi frontowe i obszed dom dookoa. Pod oknem znalaz strzaskan
strzykawk. Obok leaa figurka z porcelany, szsty, potrzaskany Murzynek. Blore rzek
gosem penym satysfakcji:
Tak, mogo to lee tylko tutaj. Po zabiciu panny Brent morderca otworzy okno i
wyrzuci strzykawk wraz z Murzynkiem przez okno
Na metalowych czciach strzykawki nie byo wida odciskw palcw. Zostay starannie
wytarte.
A teraz poszukamy rewolweru zadaa Vera stanowczo. Sdzia Wargrave skin
gow.
Doskonale. Jednak musimy stale by razem. Prosz pamita, e jeeli si rozdzielimy,
morderca wykorzysta kad chwil.
Przeszukali starannie dom od strychu do piwnic, ale bez rezultatu. Rewolwer znikn.

- 106 -

ROZDZIA TRZYNASTY
I
Kto z nas kto z nas kto z nas
Trzy sowa, bez przerwy powtarzane, wbijay si z godziny na godzin w ich umysy.
Pi osb pi przeraonych osb ledzcych si wzajemnie, nie zadajcych ju sobie
waciwie trudu, by ukrywa zdenerwowanie.
Nie zwracali uwagi na pozory, nie silili si na konwencjonaln rozmow. Byli wrogami,
ktrych przykuwa do siebie jedynie instynkt samoobrony.
Zaczli nagle traci cechy ludzkie, a przybiera zwierzce. Wargrave, podobny do starego
wia, siedzia zgity, nieruchomy, patrza czujnie i przenikliwie. Byy inspektor Blore, z
oczyma nabiegymi krwi, wyglda jak osaczony zwierz, gotowy rzuci si na myliwych.
Zmysy Lombarda zaostrzyy si. Jego such reagowa na najcichszy dwik. Krok jego sta
si lejszy i szybszy. Umiecha si czsto, ukazujc zza rozchylonych warg biae zby.
Vera Claythorne robia wraenie spokojnej. Wikszo czasu spdzaa skulona na krzele.
Wpatrywaa si bezmylnie w przestrze, jak gdyby w oszoomieniu. Przypominaa ptaka,
ktry wyrn gow o szyb i zosta nastpnie zapany przez czowieka. Kuli si przeraony,
niezdolny do jakiegokolwiek ruchu, przekonany, e bierno to jedyny sposb ratunku.
Armstrong znajdowa si w poaowania godnym stanie. Mia tiki nerwowe, rce mu si
trzsy. Zapala papierosa za papierosem i prawie zaraz wyrzuca niedopaek. Przymusowa
bezczynno zdawaa si bardziej wyczerpywa jego ni innych. Od czasu do czasu wybucha
potokiem sw:
Przecie nie moemy no. nie moemy siedzie tak bezczynnie. Musi by co na
pewno, jestem przekonany jest co takiego, co moglibymy zrobi. A gdybymy rozpalili
ognisko?
Blore zapyta ironicznie;
Przy tej pogodzie?
Mka trwaa nadal. Podmuchy wiatru wzmagay si chwilami. Beznadziejny szmer
padajcych kropel doprowadza ich prawie do szalestwa.
Bez sowa przyjli pewien plan postpowania. Wszyscy siedzieli w salonie. Tylko jedno z
nich mogo opuci pokj. Pozostaa czwrka czekaa, a pita osoba wrci.
Lombard odezwa si:
Ostatecznie to tylko kwestia czasu. Pogoda si poprawi. Wtedy moemy przystpi do
akcji dawa sygnay, zapala ognie zrobi tratw w ogle cokolwiek!
Armstrong rzek, wybuchajc gonym miechem:
Kwestia czasu czasu? My nie mamy czasu! Wszyscy pomrzemy
Cichy gos sdziego brzmia stanowczo:
Nie. jeli bdziemy ostroni. Musimy by ostroni
Obiad jedli bez dotychczasowego ceremoniau. W pitk zeszli do kuchni. W spiarni by
zapas rnych konserw. Otworzyli puszk z marynowanym ozorem i dwie puszki owocw.
Jedli, stojc wok stou kuchennego. Potem ca gromadk wrcili do salonu, by usi i
nawzajem si pilnowa.
Trapiy ich myli chorobliwe, gorczkowe, chaotyczne
,.To na pewno Armstrong widziaem, jak patrza na mnie bokiem w taki dziwny
sposb jego oczy zdradzaj obd jest pomylony By moe w ogle nie jest
lekarzem Oczywicie, e nie! Jest wariatem. ktry udek! ze szpitala, wmwiwszy sobie, e
jest lekarzem Tak. to prawda czy mam im to powiedzie? Gono krzykn Nie, lepiej
go nie ostrzega W tej chwili robi wraenie normalnego Ktra to godzina?.. Dopiero
- 107 -

kwadrans po trzeciej! O Boe. ja chyba oszalej Tak. to Armstrong Znowu na mnie


patrzy
Mnie nic dostan! Potrafi uwaa na siebie Ju nie w takich bywaem tarapatach Do
pioruna, gdzie podzia si ten rewolwer? Kto go wzi? Kto go ma? Nikt go nie ma. o
tym wiemy. Szukalimy wszdzie Nikt nic ma go przy sobie Ale kto wie, gdzie jest
Oni wszyscy zaczynaj wariowa, s coraz blisi szalestwa. miertelnie przeraeni
wszyscy boimy si mierci. Ja rwnie boj si mierci Tak, ale to me powstrzyma
pochodu mierci mier z kos stoi u twego progu Gdzie ja to czytaem? Ta dziewczyna;
musz jej pilnowa. Tak, bd jej musia pilnowa
Dopiero za dwadziecia czwarta, jeszcze dwadziecia minut do czwartej a moe
zegarek stan? Nie mog tego zrozumie nie mog tego zrozumie eby si co
takiego mogo zdarzy A zdarzyo si! Dlaczego nie obudzimy si z tego koszmaru?
Obudzimy si na Sdzie Ostatecznym nie. nie to! Gdybym przynajmniej moga myle.
Moja gowa, co stao si z moj gow pka co j rozsadza Nie, to si nie moe
sta Ktra to godzina? O Boe. dopiero za kwadrans czwarta1.
Nie mog traci gowy Nie mog traci gowy ebym tylko nie straci gowy
Wszystko jest jasne wypracowane. Nikt nie mie podejrzewa. Ten trick powinien si uda.
Musi si uda! Tylko kto? Tak, to pytanie kto? Sdz tak, sdz e on
Gdy zegar wybi pit, wszyscy podskoczyli.
Vera zerwaa si.
Czy kto z pastwa chce si napi herbaty?
Przez chwil panowao milczenie. Wreszcie przerwa je Blore:
Poprosz filiank. Vera wstaa.
Pjd i przygotuj. Panowie mog tu zosta. Sdzia Wargrave odezwa si uprzejmym
tonem:
Bdziemy raczej woleli pj z pani i przypatrzy si, jak pani parzy herbat.
Vera spojrzaa na niego, po czym zamiaa si histerycznie.
Oczywicie! Mog panowie popatrze.
Pi osb poszo do kuchni. Herbata zostaa zaparzona i wypita przez Ver i Blorea.
Pozostaa trjka wolaa whisky z wod sodow. Otworzyli nie napoczt butelk, a syfon
wyjli z zapiecztowanej skrzynki.
Sdzia mrukn z jadowitym umieszkiem:
Musimy by bardzo ostroni
Wrcili do salonu. Mimo lata w pokoju byo ju ciemno. Lombard przekrci kontakt, ale
wiato si nie zapalio.
Naturalnie, akumulatory nie zostay naadowane, bo po mierci Rogersa nie mia si
tym kto zaj! Zawaha si i rzek: Moglibymy zej na d i puci motor.
W spiarni jest pudo ze wiecami rzek sdzia. Lepiej wzi wiece.
Lombard wyszed. Pozostaa czwrka usiada, obserwujc si wzajemnie.
Lombard wrci z pudekiem i stosem talerzykw. Zapali pi wiec i porozstawia je na
stoach. Bya za kwadrans szsta.

- 108 -

II
Dwadziecia po szstej Vera poczua, e dusze siedzenie tutaj jest ponad jej siy.
Postanowia wrci do swego pokoju i pooy na bolc gow zimny kompres.
Wstaa i podesza do drzwi. Potem przypomniaa co sobie, cofna si i wyja z pudeka
wiec. Zapalia j, nakapaa stearyny na spodek i przylepia wiec. Zatrzasna za sob
drzwi, zostawiajc czterech mczyzn samych.
Wesza na gr i udaa si korytarzem do swego pokoju.
U progu zatrzymaa si nagle i stana nieruchomo.
Jej nozdrza zadrgay.
Morze zapach morza w St. Tredennick.
To ten zapach. Nie moga si pomyli. Oczywicie na wyspie zawsze czu morzem, ale to
zupenie co innego. To by zapach zatoki w w dzie, gdy po odpywie wodorosty schy na
odsonitych skaach.
Czy mog popyn do skay, panno Claythorne?
Dlaczego nie mog popyn do tej skay?
Szkaradny, rozkapryszony, zepsuty chopak! Gdyby nie on. Hugh byby bogaty Mgby
oeni si z dziewczyn, ktr kocha
Hugh
Czyby Hugh znajdowa si przy niej? Nie, czeka na ni w pokoju
Zrobia krok naprzd. Pomie wiecy zamigota od przecigu i nagle zgas. W ciemnoci
chwyci j strach
Nie bd gupia powtarzaa sobie. Wszystko jest w porzdku. Mczyni s na dole.
Wszyscy czterej. Nikogo nie ma w pokoju. Wyobraam sobie co nieprawdziwego
Ale ten zapach ten zapach zatoki w St. Tredennick to nie bya tylko wyobrania.
Istnia naprawd.
A jednak kto jest w pokoju Usyszaa lekki szelest na pewno co usyszaa.
I nagle, gdy tak staa nasuchujc zimna, oliza rka dotkna jej szyi mokra rka
pachnca morzem

- 109 -

III
Vera wrzasna. Wrzeszczaa i wrzeszczaa byy to okrzyki obdnego strachu, dzikie,
rozpaczliwe woanie o pomoc.
Nie syszaa haasu na parterze, gdy kto przewrci krzeso, gwatownie otwar drzwi i
bieg po schodach. Owadn ni bezgraniczny strach.
Gdy przysza do siebie, zobaczya migotanie wiec w drzwiach i wpadajcych do pokoju
mczyzn.
Co. u diaba? Co si stao? Na mio bosk, co pani jest? Zachwiaa si, zrobia krok
naprzd i pada na podog.
Jak przez mg czul, e kto nachyla si nad ni i prbuje j podnie.
Wtem usyszaa okrzyk, krtkie: Na Boga, spjrzcie na to! Otworzya oczy i podniosa
gow. Zobaczya to, na co patrzyli mczyni trzymajcy wiece.
Szeroka wstga morskich wodorostw zwisaa z sufitu. One to wanie otary si ojej
szyj. Wzia je za oliz rk. rk topielca, ktry wrci, by odebra jej ycie!
Zacza si histerycznie mia.
To wodorosty tylko wodorosty i std ten zapach! Wpada w ponowne omdlenie.
Kto przytkn jej szklank do ust. Poczua zapach brandy. Ju zamierzaa j wypi, gdy
nagle, jak dzwonek alarmowy, zadwiczaa w jej gowie myl. Usiada, odsuwajc szklank.
Zapytaa ostro:
Skd jest ta brandy?
Blore wpatrywa si w ni przez chwil, po czym odpowiedzia:
Przyniosem j z dou. Vera zawoaa:
Nie chc tego pi!
Nastpia chwila ciszy, wreszcie Lombard zamia si.
To dobrze o pani wiadczy, panno Vero. Nie traci pani gowy, chocia przed sekund
bya pani na p ywa ze strachu. Przynios zaraz now butelk, jeszcze nie napoczta.
Wyszed bez zwoki.
Vera rzeka niepewnie.
Czuj si ju dobrze. Chciaabym si napi wody. Armstrong pomg jej wsta.
Podesza do umywalni, wsparta na jego ramieniu. Otworzya kurek z zimn wod i napenia
szklank.
Blore rzek z oburzeniem.
Brandy bya w porzdku.
Skd pan wie? zapyta lekarz. Blore odpar zniecierpliwiony:
Niczego do niej nie wsypaem. Jeli to mia pan na myli.
Nie twierdz, e pan co do niej wsypywa. Rwnie dobrze mg to uczyni kto inny,
przewidujc podobn okoliczno.
Lombard wszed szybko do pokoju.
Trzyma w rku nie odkorkowan butelk i korkocig. Podsun zapiecztowan gwk
butelki pod nos Very.
No, tu nie ma si czego obawia.
Zdj opask cynfoliow i wycign korek.
Cae szczcie, e mamy w tym domu zapasik alkoholu Wszystko dziki troskliwoci
U.N. Owena.
Ver wstrzsn silny dreszcz.
Armstrong trzyma szklank. Philip nalewa brandy.
Lepiej niech si pani napije, panno Claythorne. Doznaa pani nielichego szoku.
Przekna par ykw. Jej policzki zarowiy si. Lombard odezwa si ze miechem:
- 110 -

Nareszcie jedno morderstwo nie zostao planowo wykonane.


Czy pan rzeczywicie sdzi, e tu o to chodzio? spytaa Vera niemal szeptem.
Lombard skin gow.
Prawdopodobnie morderca by przekonany, e pani umrze ze strachu. Przecie to si
zdarza, prawda, doktorze?
Armstrong nie od razu odpowiedzia.
Hm, trudno przewidzie. Moda, zdrowa osoba bez wady serca. To raczej mao
prawdopodobne Z drugiej strony
Chwyci szklank przyniesion przez Blorea. Umoczy w niej palce i ostronie
skosztowa. Wyraz jego twarzy nie uleg zmianie. Powiedzia z wahaniem;
Zdaje mi si, e wszystko jest w porzdku. Blore zirytowany podszed ku niemu.
No, niechby pan sprbowa rzuci na mnie podejrzenie, oberwaby pan co nieco.
Pod wpywem brandy Vera przysza do siebie. Dla rozadowania napicia zapytaa:
A gdzie sdzia? Mczyni spojrzeli po sobie.
Dziwne Wydawao mi si, e przyszed razem z nami.
Tak samo i ja sdziem. Blore zwrci si do doktora: Pan szed za mn po
schodach?
Armstrong odpowiedzia:
Mylaem, e on idzie za mn Oczywicie, ze wzgldu na wiek nie mg i tak
szybko jak my.
Spojrzeli ponownie na siebie.
Do diaba, to dziwne rzek Lombard.
Chodmy zobaczy, co si z nim dzieje! zawoa Blore. Skierowa si do drzwi.
Reszta postpowaa za nim, Vera na kocu. Gdy zeszli na d, Armstrong zauway przez
rami:
Myl, e jest w swej sypialni.
Przeszli przez hali, Armstrong zawoa gono:
Panie sdzio! Wargrave! Gdzie pan jest?
Nie byo odpowiedzi. Dom zalegao miertelne milczenie, dochodzi ich tylko delikatny
szum deszczu.
W drzwiach salonu Armstrong stan jak wryty. Inni toczyli si i zagldali mu przez
rami.
Kto krzykn.
Sdzia Wargrave siedzia w fotelu w drugim kocu pokoju. Dwie wiece paliy si po obu
jego stronach. Ale najbardziej uderzyo wszystkich to, e by ubrany w szkaratn szat, w
peruce sdziowskiej na gowie
Doktor Armstrong poleci towarzyszom pozosta w tyle. a sam chwiejnie jak pijany
podszed do milczcej, nieruchomej postaci.
Nachylony wpatrywa si w spokojn twarz. Nagym ruchem zerwa peruk z gowy
sdziego i rzuci j na podog. Porodku ysiny widniaa okrga plama, z ktrej co
wyciekao. Lekarz podnis bezwadn rk i zbada puls. Wreszcie odwrci si.
Rzek gosem bezbarwnym, jak gdyby pochodzcym z daleka:
Zosta zastrzelony. Blore drgn.
Do diaba Ten rewolwer!
Lekarz przemwi! martwym gosem:
Dosta w gow. mier nastpia natychmiast. Vera podniosa peruk. Stwierdzia z
przeraeniem:
To przecie zagubiona wczka panny Brent.
I zasona doda Blore ktra znikna z azienki.

- 111 -

Wanie w tym celu zostaa zabrana wyszeptaa Vera. Lombard zamia si


nienaturalnie. Zacz recytowa:
Pi malutkich Murzynitek
Adwokackiej chce kariery.
Jedno si odziao w tog
I zostay tylko cztery.
Ot, taki jest koniec wieszajcego sdziego Wargravea. Ju wicej nie bdzie
wydawa wyrokw! Nie woy ju czarnego sdziowskiego biretu! Siedzi, jak gdyby by
ostatni raz w sdzie. Nie bdzie wicej wydawa wyrokw i posya niewinnych ludzi na
mier. Edward Seton miaby si teraz, gdyby tu by. Boe, jak on by si mia!
Jego wybuch zadziwi i wstrzsn innymi.
Jeszcze dzi rano mwi pan krzykna Vera e to na pewno on!
Twarz Lombarda spochmurniaa. Odrzek cichym gosem:
Wiem, e tak mwiem No tak, pomyliem si. Jeszcze jeden z nas, ktrego
niewinno zostaa udowodniona za pno!

- 112 -

ROZDZIA CZTERNASTY
I
Zanieli zwoki sdziego do jego pokoju i pooyli na ku.
Nastpnie zeszli na d i przystanli w hallu, obserwujc si nawzajem.
Blore odezwa si ponuro:
Co teraz robi?
Lombard zaproponowa szybko: Zjemy co. Powinnimy co zje, prawda? Jeszcze raz
udali si do kuchni. Znowu otworzyli puszk z ozorem. Jedli machinalnie, nie odczuwajc
smaku. Vera zapewnia:
Nigdy wicej nie wezm do ust marynowanego ozora. Wreszcie skoczyli. Siedzieli
naokoo stou kuchennego, wpatrujc si w siebie.
Blore rzek:
Zostao nas ju tylko czworo Kto bdzie nastpny? Oczy Armstronga rozszerzyy si.
Powiedzia prawic bezmylnie:
Musimy by ostroni.
On to samo mwi a teraz nie yje. Armstrong zapyta:
Ciekawe, jak to si stao? Lombard zakl.
Diabelnie inteligentny podstp. Powiesi wodorosty w pokoju panny Claythorne i
wszystko odbyo si zgodnie z planem. Rzucilimy si na gr, mylc, e j kto morduje, l
tak w oglnym zamieszaniu kto sprztn staruszka.
Dlaczego nikt nie sysza wystrzau? dziwi si Blore. Lombard potrzsn gow.
Panna Claythorne krzyczaa, wiatr wy, mymy biegli i gono woali. Nie, nie mona
byo sysze wystrzau. Zastanowi si. Ale ten numer wicej nie przejdzie. Nastpnym
razem musi wymyli co innego.
Przypuszczalnie tak zrobi rzek Blore, W jego gosie dwicza niemiy ton.
Armstrong powtrzy:
Jest nas czworo i nie wiemy kto Blore przerwa:
Ja wiem
Ja te nie mam najmniejszej wtpliwoci wtrcia Vera. Armstrong powiedzia,
cedzc powoli wyrazy:
Sdz, e znam prawd Philip Lombard odezwa si:
Wydaje mi si, e mam ju skrystalizowany pogld Znowu spojrzeli na siebie
Vera wstaa.
Czuj si okropnie. Musz i do ka Jestem zupenie rozbita.
To nieza myl odpar Lombard. Nie ma sensu stercze tu i oglda si nawzajem.
Blore doda:
Podzielam paskie zdanie. Lekarz mrukn:
Nic innego nam nie pozostaje, cho wtpi, by ktokolwiek potrafi zasn.
Skierowali si do drzwi. Blore rzek:
Chciabym wiedzie, gdzie teraz znajduje si rewolwer.

- 113 -

II
Ruszyli na gr.
Wszystkie nastpne ich czynnoci przypominay scen z farsy.
Kade z nich stano w progu swej sypialni, trzymajc rk na klamce. Potem, jak gdyby
na dany sygna, kade weszo do pokoju, zatrzaskujc za sob drzwi. Zazgrzytay klucze w
zamkach i sycha byo przesuwanie mebli.
Cztery przeraone osoby zabarykadoway si a do rana.

- 114 -

III
Philip Lombard westchn z ulg. gdy zabezpieczy drzwi przez podparcie klamki
krzesem.
Podszed do lustra. W migoczcym blasku wiecy studiowa z uwag swoj twarz. Rzek
cicho do siebie:
Tak, ta caa zabawa daa mi si we znaki.
Nagle zby jego bysny w okrutnym umiechu.
Szybko si rozebra. Podszed do ka i pooy zegarek na nocnym stoliku. Otworzy
szuflad.
Sta przez pewien czas, wpatrujc si w rewolwer.

- 115 -

IV
Vera Claythorne ley w ku.
wieca pali si spokojnym pomieniem. Ale Vera nie mogaby si teraz zdoby na odwag,
by j zgasi,
Boi si ciemnoci
Cigle powtarza: Jeste bezpieczna do rana. Nic si nie stanie dzisiejszej nocy. Nic si nie
moe sta. Drzwi s zamknite i zaryglowane. Nikt nie moe si do ciebie zbliy,
Wtem przyszo jej na myl:
Naturalnie! Przecie ja tu mog zosta! Zamkn si i zosta! Jedzenie nie gra adnej roli!
Mog tu bezpiecznie siedzie a do nadejcia pomocy! Nawet gdyby to miao trwa dzie lub
dwa
Zosta tutaj. Tak, ale czy to moliwe? Godzina po godzinie z nikim nie rozmawia, nic
nie robi, tylko myle
Zacznie myle o Kornwalii o nim Hugh i co co takiego powiedziaa do Cyrila?
Szkaradny, skamlcy, stale naprzykrzajcy si chopak
Panno Claythorne, dlaczego nie mog popyn do skay? Ja potrafi. Wiem, e potrafi.
Czy to jej gos odpowiedzia:
Ale oczywicie, Cyrilu, e potrafisz, wiem o tym.
I mog, prosz pani, tam popyn?
Widzisz, Cyrilu, twoja matka jest bardzo nerwowa i boi si o ciebie. Powiem ci. co
zrobimy. Jutro bdziesz mg popyn do skay. Bd rozmawiaa z twoj matk na play,
eby odwrci jej uwag. A gdy spojrzy na ciebie, bdziesz ju sta na skale i macha do niej
rk. To bdzie dla niej prawdziwa niespodzianka!
Klawo, panno Claythorne. to bdzie wietny kawa.
Powtrzya to sowo teraz. Jutro! Hugh mia si uda do Newuay. Gdy wrci, bdzie po
wszystkim.
Ale przypumy, e si nie uda? e le pjdzie? Cyril moe zosta uratowany. A potem
powie: Panna Claythorne powiedziaa, e mog. Co wtedy? Czasem trzeba ryzykowa. Jeli
przyjdzie najgorsze, bdzie musiaa stawi temu czoo. Jak moesz tak brzydko kama.
Cyrilu? Nigdy w yciu nie powiedziaam czego podobnego. Na pewno jej uwierz. Cyril
czsto opowiada bajeczki. Nie by prawdomwnym dzieckiem. Oczywicie, tylko Cyril
znaby prawd. Ale to nie gra adnej roli Zreszt wszystko pjdzie dobrze. Postanowia
popyn za nim. Ale przypynie za pno Nikt nawet nie bdzie podejrzewa
Czy Hugh podejrzewa? Dlaczego patrza na ni takim dziwnym, jak gdyby nieobecnym
wzrokiem? Czy Hugh si domyli?
Dlaczego znikn tak nagle, zaraz po ledztwie?
Nie odpisa na jej jedyny list.
Hugh
Vera niespokojnie poruszya si w ku. Nie. nie powinna o nim myle. To zanadto boli!
Wszystko ju dawno mino, wszystko ma ju poza sob Musi zapomnie.
Dlaczego dzisiejszego wieczora wydao jej si nagle, e Hugh jest razem z ni w pokoju?
Wpatrywaa si w sufit, w duy czarny hak porodku sufitu.
Nie zauwaya wczeniej tego haka.
Wanie z niego zwisay wodorosty.
Zadraa na wspomnienie zimnego, liskiego dotyku na szyi.
Ze wstrtem patrzya na hak na suficie. Przyciga jej wzrok, fascynowa j duy, czarny
hak

- 116 -

V
Inspektor Blore usiad na skraju ka.
Jego mae. krwi nabiege oczy czujnie poruszay si w nieruchomej, misistej twarzy.
Przypomina dzika przed natarciem.
Nie mia ochoty spa.
Niebezpieczestwo stawao si coraz blisze Sze osb z dziesiciu
Sdzia z ca swoj mdroci, chytroci i ostronoci podzieli los innych. Blore
chrzkn z uczuciem dzikiej satysfakcji.
Co ten stary piernik zawsze mwi?
Musimy by bardzo ostroni
Stary zarozumialec, wymuskany hipokryta. Siedzi sobie taki w sdzie i wydaje mu si. e
jest wszechmocnym bstwem. Dosta za swoje Nie musi ju by ostrony.
A teraz zostao ich tylko czworo. Dziewczyna, Lombard, Armstrong i on sam.
Bardzo szybko moe znw kto z nich odej
Ale nie William Henry Blore. Ju on si o to postara.
(Tylko ten rewolwer Co si dzieje z rewolwerem? To go wanie niepokoi rewolwer!)
Blore siedzia na ku i ze zmarszczonymi brwiami stara si rozwiza problem
rewolweru
W ciszy sysza uderzenia zegara dochodzce z dou. Pnoc.
Przecign si i pooy. Nie chcia si rozbiera. Stara si ca spraw przemyle
metodycznie, punkt za punktem, jak zwyk czyni, gdy by oficerem policji. Dokadno
zawsze popaca.
wieca si dopalaa. Stwierdziwszy, e zapaki s w zasigu jego rki, zgasi wiec.
Do dziwne, e po raz pierwszy ciemno wydaa mu si niepokojca. Jak gdyby
tysicletnie strachy obudziy si i walczyy w jego mzgu o pierwszestwo. Twarze unosiy
si w powietrzu: twarz sdziego okolona na pomiewisko szar wczk: sina martwa twarz
pani Rogers: purpurowa, wykrzywiona konwulsyjnie twarz Marstona.
I jeszcze jedna twarz okulary, blada twarz z maym jasnym wsikiem.
Widzia t twarz ju kiedy, ale gdzie? Nie na wyspie. Nie, byo to znacznie dawniej.
mieszne, ale nie moe przypomnie sobie nazwiska. Jaka dziwna twarz, wyglda jak
gba starego znajomego.
Oczywicie!
Wzdrygn si na to wspomnienie.
Landor.
Jakie to dziwne, e w ostatnich czasach cakiem zapomnia twarzy Landora. Kiedy chcia
j sobie przypomnie i nie mg. A teraz mia j przed oczyma, kady szczeg wyranie
zarysowany, jak gdyby widzia j ubiegego dnia.
Landor mia on takie chucherko o zmartwionej twarzy. Bya tam te crka,
czternastoletnia dziewczynka. Po raz pierwszy pomyla, co te si z nimi stao.
(Rewolwer! Co si stao z rewolwerem? To znacznie waniejsze).
Im duej nad tym duma, tym bardziej sprawa nie dawaa mu spokoju Nic z niej nie
rozumia. Jasne, e kto zabra ten rewolwer Na dole wybia pierwsza.
Tok myli Blorea zosta nagle przerwany. Usiad na ku, czujnie nasuchujc. Sycha
byo szelest bardzo saby szelest w gbi korytarza.
Kto porusza si w ciemnym domu.
Pot wystpi mu na czoo. Kt to przechodzi cicho, w tajemnicy przez korytarz? Kto,
kto ma nieczyste zamiary! Mgby si o to zaoy!

- 117 -

Mimo potnej budowy podnis si cicho z ka i w dwch skokach by przy drzwiach,


nasuchujc uwanie.
Szelest nie powtrzy si wicej. Blore by jednak przekonany, e si nie pomyli. Sysza
ciche stpanie za drzwiami. Czu, jak wosy podnosz mu si na gowie. Znowu owadn nim
strach.
Kto porusza si ukradkiem w nocy.
Nagle ogarna go pokusa. Chcia wyj i ledzi. Oby tylko udao mu si zobaczy, kto to
tak grasuje w ciemnociach.
Ale otwarcie drzwi mogoby si okaza szalestwem, jeli tamten wanie na to czeka.
Moe nawet chcia, eby Blore go sysza, i liczy na to, e inspektor pjdzie go ledzi.
Blore sta nieruchomo, nasuchujc. Wydawao mu si, e syszy zewszd niepokojce
dwiki, trzaski, jakie tajemnicze szepty ale jego trzewy umys potrafi to przypisa
rozgorczkowanej wyobrani.
Nagle usysza co, co nie byo wytworem fantazji.
Kroki, bardzo ciche, bardzo ostrone, ale dla wyostrzonego suchu Blorea cakiem
wyrane.
Kto szed cicho wzdu korytarza. (Pokoje Lombarda i Armstronga znajdoway si dalej
od klatki schodowej ni jego). Kto min drzwi Blorea, nie zatrzymujc si ani nie
zdradzajc wahania.
Blore powzi nage postanowienie. Musi zobaczy, kto to jest! Kroki zbliay si ju do
klatki schodowej. Gdzie ten kto zmierza?
Jeeli Blore dziaa dziaa szybko, co mogo wyda si dziwne u mczyzny na pozr
ociaego.
Podszed na palcach do ka, wsun do kieszeni pudeko zapaek, wyj sznur z kontaktu
i owin go dokoa lampy elektrycznej. Bya to solidna, metalowa lampa o cikiej ebonitowej
podstawce.
Doskonaa bro.
Przeszed pokj bezszelestnie, odsun ostronie krzeso barykadujce drzwi, ostronie
podnis zasuwk i przekrci klucz w zamku. Znalaz si na korytarzu. Z dou dochodzi
niky szmer.
Blore w samych tylko skarpetkach podbieg cicho do wylotu schodw.
W tej chwili zda sobie spraw, dlaczego tak wyranie sysza te wszystkie szmery. Wiatr
usta zupenie. Wypogodzio si. Przez okno klatki schodowej pada mdy blask ksiyca,
sabo owietlajc hali.
Dostrzeg jak posta wychodzc przez drzwi frontowe.
Ju zbieg na d, by ledzi dalej, gdy wtem przystan. Znw o mao nie okaza si
gupcem. Moe to wanie puapka majca na celu wywabienie go z domu.
Przeciwnik jednak nie przewidzia jednego, popeni bd i musi wpa w rce Blorea. Z
trzech zajtych pokoi na grze jeden musi by pusty. Naleao tylko pj i zbada ktry.
Blore szybko wrci na korytarz. Najpierw stan przed drzwiami Armstronga i zapuka.
Nie byo odpowiedzi.
Zaczeka chwil, nim poszed do pokoju Lombarda.
Tutaj odpowied pada natychmiast:
Kto tam?
Blore. Wydaje mi si, e Armstronga nie ma w pokoju. Niech pan poczeka chwilk.
Podszed do drzwi na kocu korytarza. Znowu zapuka.
Panno Claythorne! Panno Claythorne! Odpowiedzia mu przeraony gos Very:
Kto tam? Co si stao?

- 118 -

Wszystko w porzdku. Prosz zaczeka chwileczk. Zaraz wrc. Pogna z powrotem


do Lombarda. Drzwi otwary si. Lombard sta, trzymajc wiec w lewej rce. Prawa tkwia
w kieszeni piamy. Zapyta ostro:
Co to, u licha, ma znaczy?
Blore w paru sowach podzieli! si z nim spostrzeeniami. Lombardowi zabysy oczy.
A wic to Armstrong? Hm Wic to on jest tym ptaszkiem? Podszed do drzwi
pokoju Armstronga. Bardzo przepraszam. bior, ale niczego nie bior na sowo.
Szarpn za klamk. Armstrong! Armstrong!
Nie byo odpowiedzi.
Schyli si i zajrza przez dziurk od klucza. Woy ostronie w zamek may palec.
Nie ma klucza od wewntrznej strony.
To znaczy, e zamkn drzwi z zewntrz i zabra klucz z sob. Philip skin gow.
Zwyka ostrono z jego strony. Ale my go zapiemy Tym razem bdziemy go
mieli! Chwileczk!
Popieszy do drzwi Very. Vero!
Tak?
Idziemy szuka Armstronga. Nie ma go w pokoju. Cokolwiek by si stao, prosz nie
otwiera drzwi. Zrozumiaa pani?
Tak, sysz.
Jeliby Armstrong wrci i powiedzia, e ja zostaem zabity lub e Blore nie yje,
prosz nie zwraca na to uwagi. Wolno pani otworzy drzwi tylko wtedy, gdy Blore i ja
rwnoczenie do pani przemwimy. Zrozumiane?
Tak. Nie jestem znowu taka gupia.
Dobrze.
Lombard podszed do Blorea.
No, a teraz za nim. Polowanie si zaczyna! Blore rzek:
Powinnimy by ostroni. Przypominam, e on ma rewolwer. Lombard, schodzc na
d, zachichota.
Tym razem nie ma pan racji. Otworzy drzwi wejciowe. Niech pan spojrzy,
zabezpieczy zamek, by mc swobodnie wrci.
Odwrci si.
Rewolwer jest w moim posiadaniu podj, wycigajc go do poowy z kieszeni.
Znalazem go dzi znowu w szufladzie nocnego stolika.
Blore przystan nieruchomo na progu. Jego twarz zmienia si. Philip to spostrzeg.
Niech pan nie bdzie gupcem! Nie mam zamiaru strzela do pana! Jeli pan woli. niech
pan wrci i zabarykaduje si w swoim pokoju. Mam zamiar rozprawi si z Armstrongiem.
Spojrza na ksiyc. Blore po chwili wahania pody za nim.
Pomyla: Musz go o to zapyta, ale pniej.
Ostatecznie nieraz dawa sobie rad z uzbrojonymi zoczycami. Mona mu byo zarzuci
wszystko, ale nie brak odwagi. W razie niebezpieczestwa odwanie szed do ataku. Nie ba
si nigdy niczego okrelonego, czu si tylko nieswojo wobec zjawisk, ktrych nie mg obj
rozumem.

- 119 -

VI
Vera, ktra miaa czeka na dalszy bieg wypadkw, wstaa i ubraa si. Par razy spojrzaa
na drzwi. Robiy wraenie solidnych. Byy zamknite na klucz i zasuwk, klamk podpierao
masywne krzeso dbowe.
Drzwi nie mogy zosta otworzone si. A ju w adnym razie przez Armstronga. Nie by
potnej budowy fizycznej. Gdyby Armstrong chcia popeni morderstwo, na pewno
uciekby si do podstpu.
Zastanawiaa si, jakich sposobw mgby uy. Mgby, jak przypuszcza Lombard,
powiedzie jej, e jeden z pozostaych dwch mczyzn nie yje. Albo udawaby, e jest
miertelnie ranny i przywlk si pod jej drzwi.
Byy jeszcze inne moliwoci. Mg j na przykad zaalarmowa, e dom si pali Mao
tego mg go naprawd podpali Tak, to moliwe. Najpierw wywabi dwch mczyzn z
domu, a potem przygotowawszy bak z benzyn podpali dom.
A ona jak idiotka bdzie siedzie zabarykadowana w swoim pokoju, a bdzie za pno.
Podesza do okna. Ostatecznie sytuacja nie wygldaa najgorzej. W razie czego mona by
wyskoczy. Upadnie, ale pod oknem jest grzdka z kwiatami.
Usiada, otworzya swj dziennik i zacza pisa, porzdnie, wyranie.
Jako trzeba zapeni czas.
Nagle znieruchomiaa. Usyszaa brzk szka. Wydawao si jej. e kto rozbi szyb.
Dwik dochodzi z dou. Nasuchiwaa, lecz haas si nie powtrzy.
Syszaa albo wydawao si, e syszy, ciche stpania, trzeszczenie schodw, ale to
wszystko byo tak niewyrane, e dosza do wniosku, podobnie jak poprzednio Blore, i to
wytwr jej wyobrani.
Ale teraz z pewnoci usyszaa kroki na dole, odgos rozmowy. Kto zdecydowanie szed
po schodach, otwiera i zamyka drzwi, chodzi po poddaszu. Stamtd te dobieg j haas.
Wreszcie kroki rozlegy si na korytarzu. Poznaa gos Lombarda.
Vero, czy wszystko w porzdku?
Tak. Co si stao? Blore zapyta:
Czy zechce nas pani wpuci do rodka?
Vera otworzya drzwi. Obydwaj mczyni gboko oddychali. Buty i nogawki spodni
mieli przemoczone. Vera powtrzya:
No i co si stao?
Armstrong znik odrzek Lombard.

- 120 -

VII
Co takiego?
Ulotni si elegancko z wyspy stwierdzi Lombard.
Ulotni si doda Blore. To waciwe okrelenie. Znik jak za zaklciem.
Vera rzeka niecierpliwie:
To nonsens. Po prostu si gdzie schowa.
Nie, nie schowa si odrzek Blore. Moe mi pani wierzy, na tej wyspie nie ma
kryjwek. Jest goa jak do! Ksiyc wieci. Jest prawie tak jasno jak w dzie. A mimo to
nie moglimy go znale.
Skry si gdzie w domu odpara Vera.
Pomylelimy o tym mwi Blore. Przeszukalimy dom take. Musiaa nas pani
sysze. Nie ma go tu, mog pani zapewni. Ulotni si, znik, wsik
Nie mog w to uwierzy powiedziaa Vera z powtpiewaniem.
A jednak, moja droga, to prawda doda Lombard. Zastanawia si chwil. I wie
pani, szyba w pokoju jadalnym zostaa rozbita, a poza tym na stole znajduj si ju tylko
trzy figurki.

- 121 -

ROZDZIA PITNASTY
I
Trzy osoby siedziay w kuchni przy niadaniu.
Na dworze wiecio soce, byt adny dzie, burza mina.
Ze zmian pogody nastpia rwnie zmiana samopoczucia uwizionych na wyspie. Czuli
si jak obudzeni z koszmarnego snu. Niebezpieczestwo istniao jeszcze, ale to ju byo
niebezpieczestwo przy wietle dziennym. Obezwadniajca atmosfera strachu, ktra
przytaczaa ich, gdy burza szalaa na dworze, teraz mina.
Sprbujemy za pomoc lustra nadawa sygnay wietlne z najwyszego punktu wyspy
powiedzia Lombard. Chyba kto z brzegu domyli si, i s to sygnay SOS.
Wieczorem moemy zapali ognisko. Mamy jednak mao drzewa, a poza tym mogliby tam
przypuszcza, e odbywa si u nas jaki festyn z tacami i lampionami.
Na pewno rzeka Vera kto potrafi odczyta alfabet Morsea. A wtedy przybd,
by nas std zabra. Na dugo przed wieczorem.
Lombard spojrza na morze.
Wypogodzio si, ale fala jest jeszcze wysoka. Nie bd tu mogli dzi przypyn.
Jeszcze jedna noc na wyspie! zawoaa Vera. Lombard wzruszy ramionami.
Nic na to nie poradzimy. Jeeli potrafimy przetrwa jeszcze dwadziecia cztery
godziny, wszystko bdzie w porzdku.
Blore przekn lin.
Lepiej wyjanijmy obecn sytuacj. Co si stao z Armstrongiem?
Ostatecznie mamy ma wskazwk odpar Lombard. Tylko trzech Murzynkw
pozostao na stole. Moe i Armstrong przenis si do wiecznoci?
Vera zapytaa:
Wobec tego czemu nie znalelicie jego zwok?
Rzeczywicie, to prawda rzek Blore. Lombard pokiwa gow.
Diabelnie tajemnicza sprawa; na razie brak wytumaczenia.
Kto mg go wrzuci do wody podsun Blore niepewnie.
Kto? zapyta ostro Lombard. Pan? Moe ja? Pan go widzia, gdy wychodzi przez
drzwi frontowe. Nastpnie przyszed pan po mnie do mojego pokoju. Potem wyszlimy na
dwr i szukalimy razem. Kiedy, do diaba, zdybym zabi go i wrzuci zwoki do morza?
Nie wiem odrzek Blore. Wiem tylko o jednym.
O czym?
O rewolwerze. To by pana rewolwer. Teraz jest znowu w pana posiadaniu. Trudno
udowodni, e nie mia go pan przez cay czas.
Ale Blore! Bylimy chyba wszyscy dokadnie rewidowani!
Tak, ale mg go pan przedtem gdzie schowa, a pniej wzi z powrotem.
Mj drogi gupcze, przysigam panu. e kto mi go woy do szuflady. To bya
najwiksza niespodzianka, jak kiedykolwiek przeyem.
Pan wymaga bymy wierzyli w takie bzdury? Po jakiego diaba mia Armstrong lub
ktokolwiek inny ka go z powrotem?
Lombard wzruszy ramionami.
A bo ja wiem? To po prostu nie ma sensu. Ostatnia rzecz, jakiej mona by si
spodziewa. Nie widz w tym sensu.
Tak przyzna Blore sensu w tym nie ma. Mg pan wymyli jak bardziej
prawdopodobn historyjk.
Albo raczej udowodni, e mwi prawd?
- 122 -

Nie patrz na to w ten sposb.


Ale powinien pan.
Niech pan posucha rzek Blorc. Gdyby by pan prawym czowiekiem, jak pan
utrzymuje
A kiedy to twierdziem, e jestem prawym czowiekiem? Nie, tego sobie nie
przypominam.
Blore cign z flegm:
Jeli mwi pan prawd, zostaje panu tylko jedno do zrobienia. Jak dugo rewolwer
znajduje si w paskim posiadaniu, ja i panna Claythorne jestemy na paskiej asce. Suszne
jedynie jest umieci rewolwer tam, gdzie s zamknite lekarstwa, z tym, e i pan, i ja
bdziemy nadal trzyma klucze u siebie.
Philip Lombard zapali papierosa. Gdy wypuci kb dymu. odezwa si.
Niech pan nie bdzie osem.
Nie chce si pan zgodzi?
Nie chc. Ten rewolwer jest moj wasnoci. Potrzebuj go dla wasnej obrony i
dlatego zatrzymam go u siebie
W takim razie moemy doj tylko do jednej konkluzji.
e ja jestem U.N. Owenem? Niech pan sobie myli, co si panu ywnie podoba. Ale
jeeli tak jest, niech mi pan powie, dlaczego wczoraj pana nie kropnem? Miaem przecie
niezliczon ilo okazji.
Blore potrzsn gow.
Nie wiem, to prawda. Widocznie mia pan jaki inny powd. Vera nie braa udziau w
dyskusji. Ockna si nagle z zamylenia.
Wydaje mi si, e zachowujecie si jak para dzieciakw. Lombard spojrza na ni.
C to znowu ma znaczy?
Zapomnielicie o wierszyku? Tam jest klucz do zagadki. Zacza recytowa
zmczonym gosem:
Cztery mae Murzynitka
Brzegiem morza sobie szy,
Jedno pokn led czerwony
I zostay tylko trzy.
Powtrzya:
led czerwony led tu mamy wskazwk. Armstrong wcale nie umar Zabra
figurk z porcelany, bycie myleli, e zgin. Mwcie, co chcecie, ale doktor jest gdzie na
wyspie. To tylko podstp.
By moe ma pani racj rzek Lombard.
Tak, ale gdzie on jest? zapyta Blore. Szukalimy wszdzie. Na dworze i w domu.
Vera rzeka ironicznie:
A czy nie szukalimy wszyscy rewolweru? Nie moglimy go znale, cho by gdzie
schowany przez cay czas!
Lombard mrukn:
Pomidzy czowiekiem a rewolwerem jest maa rnica co do wielkoci, moja droga.
To nie takie wane. Jestem pewna, e mam racj.
A moe sam zrobi ze sob koniec? podda Blore. Chcia zmyli tropy. Wemy
pod uwag zwrotk o czerwonym ledziu. Jeli on j pisa, mg rwnie dobrze uoy
inaczej.
Vera zawoaa:

- 123 -

Czy wy nie zdajecie sobie sprawy, e on jest wariatem? Przecie tutaj wszystko jest
zwariowane! To czyste szalestwo, ale wszystko przebiega zgodnie z wierszykiem. Przebra
sdziego w tog, zabi Rogersa, gdy ten rba trzaski, da tak dawk rodka nasennego pani
Rogers, by si wicej nie obudzia, postara si nawet o pszczo, gdy panna Brent umara! To
sprawia wraenie jakiej straszliwej dziecicej zabawy. Wszystkie kostki ukadaj si w tekst.
Tak, ma pani racj. Blore zastanawia si chwil. Ale na wyspie nie ma ogrodu
zoologicznego do jego dyspozycji. Z tym bdzie mia trudnoci.
Nie widzi pan tego?! zawoaa Vera. My jestemy jego zwierztami Wczoraj
mao przypominalimy ludzi. Bylimy jak zwierzta w zoo.

- 124 -

II
Spdzili ranek na skaach, wysyajc na zmian sygnay wietlne za pomoc lustra.
Nic jednak nie wskazywao, by kto je zauway. Dzie by lekko mglisty, rozkoysane
fale unosiy si wysoko. Nigdzie nie dojrzeli ladu odzi rybackich.
Jeszcze raz przeszukali wysp bez rezultatu. Lekarz znikn.
Vera spojrzaa na dom. Rzeka z westchnieniem:
Czowiek czuje si bezpieczniej na dworze. Nie wracajmy wcale do domu.
Nieza myl odpar Lombard. Jestemy tutaj do bezpieczni. Zauwaymy z
daleka kadego, kto by chcia do nas podej.
Zostamy tutaj zaproponowaa Vera.
Gdzie jednak trzeba spdzi noc odezwa si Blore. Gdy si ciemni, bdziemy
musieli wrci do domu.
Vera zadraa.
Nie znios tego. Nie przetrwam drugiej takiej nocy.
Nic pani nie grozi, jeli si pani zamknie na klucz. Vera szepna:
By moe. Wycigna przed siebie rce. Jest przyjemnie znowu grzeje
soce
Mylaa: Jakie to dziwne Czuj si prawie szczliwa. Przypuszczam, e grozi mi
niebezpieczestwo Dziwne, ale nie gra to adnej roli W kadym razie nie podczas
dnia Czuj si pena si Czuj, e nie mog umrze
Blore spojrza na zegarek.
Jest druga. Co bdzie z lunchem? Vera powtrzya z uporem:
Nie wracam do domu. Zostaj tutaj na wieym powietrzu.
Ale panno Claythorne, musi pani zachowa siy.
Zachoruj na sam widok marynowanego ozora. Nie mam ochoty je. Bywaj wypadki,
e ludzie cay dzie nic nie jedz, gdy s na diecie.
Tak, ale ja jestem przyzwyczajony do regularnych posikw. A pan, kapitanie?
Mnie rwnie nie bardzo nci myl o konserwach. Zostan tu z pann Claythorne.
Blore zawaha si.
Niech si pan nie boi rzeka Vera. Nie sdz, by chcia do mnie strzeli, gdy pan
odwrci si do nas plecami.
Wolno pani tak mwi odpar Blore. Ale uzgodnilimy przedtem, e nie
bdziemy si rozstawa.
Ale tylko pan ma ochot wej do jaskini lwa zauway Lombard. Jeli pan chce,
mog i z panem.
Nie, dziki. Lepiej, eby pan tu zosta. Philip zamia si.
Nadal si pan mnie boi? Przecie mgbym was oboje zastrzeli w tej chwili, gdybym
tylko chcia.
Tak, ale to by si nie zgadzao z oglnym planem. Wedug planu ma gin za kadym
razem tylko jedna osoba, i to w jaki szczeglny sposb.
Pan si wietnie orientuje w tym wszystkim.
Oczywicie odrzek Blore. Dlatego czuj si troch nieswojo, idc samotnie do
domu
I dlatego chciaby pan odparowa Lombard bym panu poyczy rewolwer?
Odpowied jest krtka. Sprawa nie przedstawia si a tak prosto.
Blore wzruszy ramionami i ruszy pochyym stokiem w kierunku domu.
Lombard zauway cicho:
Zblia si pora karmienia w zoo. Zwierzta maj swoje ustalone pory!
- 125 -

Vera zapytaa z nut obawy w gosie:


Czy to, co on robi, nie jest zbyt ryzykowne?
Nie w tym znaczeniu, w jakim pani myli! Jak pani wiadomo, Armstrong nie jest
uzbrojony, a Blore to kawa chopa, ktry potrafi da mu rad. Blore zachowuje ogromn
czujno, a poza tym jestem pewien, e doktora Armstronga nie ma w domu.
Wic jakie jest rozwizanie?
Wanie Blore.
Och, czy naprawd tak pan myli?
Prosz posucha. Blore sam opowiedzia ca histori. Musi pani przyzna, e jeli jest
prawdziwa, ja nie mog mie nic wsplnego ze znikniciem Armstronga. Jego opowiadanie
oczyszcza mnie od zarzutw. Ale nie uwalnia od podejrze jego samego. Moemy polega
jedynie na jego sowach, e sysza kroki i widzia mczyzn wychodzcego frontowymi
drzwiami. Ale wszystko to moe by kamstwem. Mg rwnie dobrze sprztn Armstronga
par godzin wczeniej.
W jaki sposb?
Tego nie wiem. Lombard wzruszy ramionami. Ale wedug mnie jedynym
niebezpieczestwem dla nas jest Blore. Co my o nim wierny? Mniej ni nic! Moe by
kimkolwiek, na przykad zwariowanym milionerem, oszalaym kupcem, zbiegiem z
Broadmoor. Jedno jest pewne: mg popeni kade z tych morderstw.
Vera zblada. Odezwaa si ledwo dosyszalnym gosem:
A jeli on si i do nas zabierze? Lombard pooy rk na rewolwerze.
Doo stara, by mu si to nie udao. Potem spojrza na ni pytajco.
Vero, czy nabraa pani wreszcie do mnie zaufania? Czy jest pani pewna, e nie strzel
do pani?
Musz komu ufa Ale, prawd powiedziawszy, nie wydaje mi si, by pan mia racj
co do Blorea. Jestem niemal przekonana, e to Armstrong. Odwrcia si nage ku niemu.
Czy nie ma pan wraenia, e kto stale obserwuje nas z ukrycia i czeka? Lombard rzek
ciszonym gosem:
To tylko nerwy.
Wic i pan to odczu? zapytaa skwapliwie Vera. Zrobio si jej zimno. Przysuna
si bliej do niego. Czytaam kiedy powie o dwch sdziach, ktrzy przybyli do
maego miasteczka w Ameryce. Wydawali wyroki, jak gdyby byli Sdem Najwyszym.
Wymierzali sprawiedliwo absolutn. Poniewa nie pochodzili z tego wiata
Lombard podnis brwi.
Gocie z nieba. co? Nie, nie wierz w zjawiska nadprzyrodzone. To wybitnie ludzka
sprawa.
Czasami nie jestem tego pewna odrzeka stumionym gosem. Philip spojrza na ni.
Wyglda to na wyrzuty sumienia. Po chwili spyta agodnie: A wic jednak
utopia pani to dziecko?
Vera odpara gwatownie:
Nie, nie zrobiam tego! Nie ma pan prawa tak mwi!
Zamia si swobodnie.
O nie, moje dziecko, zrobia to pani! Nie wiem dlaczego. Nie mog sobie wyobrazi.
Ale pewno tkwi za tym mczyzna? No, czy nie mam racji?
Poczua nagle wielkie zmczenie. Rzeka bezbarwnym gosem:
Tak za tym tkwi mczyzna
Dzikuj, to wanie chciaem wiedzie
Naraz Vera poderwaa si.

- 126 -

Co to byo? Co to za odgos? Jak gdyby trzsienie ziemi! Nie, nie. Ale to dziwne
brzmiao jak guche uderzenie o ziemi. Mylaem, e pani syszaa co jakby krzyk? Bo ja
syszaem. Spojrzeli w kierunku domu.
Gos dochodzi stamtd rzek Lombard. Najlepiej bdzie, jeli pjdziemy
zobaczy.
Nie, ja nie pjd.
Jak pani chce. Ja id.
Vera zawoaa desperacko:
Niech bdzie! Id z panem.
Podeszli zboczem ku domowi. Taras, zalany promieniami soca, robi pogodne wraenie.
Stali dusz chwil, wahajc si, wreszcie zamiast wej frontowymi drzwiami, okryli
dom.
Znaleli Blorea. Lea z rozpostartymi ramionami na kamiennym tarasie od wschodniej
strony willi. Duy blok biaego marmuru strzaska mu gow.
Lombard spojrza do gry.
Czyje okno znajduje si nad nami? Vera odpowiedziaa drcym gosem:
To mj pokj a to jest zegar, ktry sta na moim kominku. Teraz sobie przypominam.
Marmurowa podstawka w ksztacie niedwiedzia.

- 127 -

III
Philip chwyci j za rami. W jego gosie brzmiaa niecierpliwo i zawzito.
To wyjania spraw. Armstrong ukry si gdzie w domu Id go poszuka.
Vera przylgna do niego.
Niech pan si opamita. Teraz na nas kolej! My jestemy nastpni. On wanie pragnie,
bymy go szukali! Liczy na to!
Philip rzek w zamyleniu:
Moe ma pani racj. Nie zastanawiaem si nad tym.
W kadym razie przyzna pan, e moje podejrzenia byy suszne. Lombard skin gow.
Tak, wygraa pani. Nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e to Armstrong. Ale gdzie si
ten ajdak skry? Przeszukalimy kad szpark.
Jeli nie znalelicie go w nocy, to i teraz pan go nie znajdzie To oczywiste.
Lombard odezwa si niechtnie:
Tak, ale
Musia sobie ju przedtem przygotowa kryjwk. Co w rodzaju sekretnego przejcia,
jak w starych zamkach.
Philip potrzsn gow.
Jeszcze pierwszego ranka zrobilimy dokadne pomiary. Mog przysic, e nie ma tu
adnej kryjwki.
Musi by.
Chciabym to zobaczy.
Tak, chciaby pan wej do rodka, a on tylko na to czeka! Schowa si i czyha na pana.
Lombard wyj z kieszeni rewolwer.
Jak pani widzi, mam to ze sob.
Mwi pan przedtem, e Blore jest bezpieczny, gdy jest silniejszy od Armstronga. By
silny i czujny. Ale przecie Armstrong jest wariatem! A wariat ma wszystkie atuty w rku.
Jest bardziej przebiegy i chytry ni czowiek normalny.
Lombard schowa rewolwer do kieszeni.
Wobec tego chodmy.

- 128 -

IV
Po pewnym czasie zagadn:
Co pani zrobi w nocy?
Vera nie odpowiedziaa. Zapyta z naciskiem:
Nie pomylaa pani o tym? Odpara bezradnie:
C moemy zrobi? O Boe, jak ja si boj
Philip rzek uspokajajco:
Jest pikna pogoda. W nocy bdzie ksiyc. Musimy wyszuka jakie dogodne miejsce,
moe na szczycie ska. Moemy usi tam i przeczeka do rana. Nie wolno nam jedynie
zasn. Musimy cay czas czuwa. Jeeli ktokolwiek bdzie si do nas zblia, strzel!
Przerwa. Ale pani bdzie zimno w tej cienkiej sukience.
Vera zamiaa si ochrypym gosem.
Zimno? Bd zimniejsza, gdy zostan zabita.
Tak, to prawda odrzek spokojnie. Vera zerwaa si.
Oszalej, jeli bdziemy cigle siedzie. Przejdmy si troch.
Dobrze.
Przechadzali si tam i z powrotem wzdu ska opadajcych w kierunku morza. Soce
chylio si ku zachodowi. Promienie rzucay zote, ciepe blaski. Otaczay ich mikk
powiat.
Vera rzeka z nerwowym chichotem:
Szkoda, e nie moemy si wykpa Philip spojrza na morze.
Co tam jest? Nie widzi pani? Tam, przy duej skale? Nie, troch dalej na prawo.
To chyba czyje ubranie.
Jakiego plaowicza, co? zamia si Philip. Dziwne. A moe to tylko trawa
morska.
Chodmy zobaczy zaproponowaa Vera.
To jednak jest ubranie rzek Philip, gdy podeszli bliej. Obok zawinitka le
buty. Niech pani idzie za mn. musimy si wspi na gr.
Gdy wdrapali si na ska, Vera znieruchomiaa.
To nic ubranie To czowiek.
Czyje ciao tkwio pomidzy dwiema skaami, rzucone tam podczas przypywu.
Lombard i Vera dotarli do zwok. Pochylili si. Purpurowa, ohydna twarz topielca.
Lombard krzykn:
Na Boga! To Armstrong!

- 129 -

ROZDZIA SZESNASTY
I
Wieki miny wiaty pdziy i wiroway Czas stan stan nieruchomo, przeleciay
setki lat
Nie, to mina zaledwie minuta
Dwie osoby spoglday na trupa.
Powoli, bardzo powoli Philip i Vera podnieli gowy i spojrzeli sobie w oczy

- 130 -

II
Lombard zamia si.
A wic to tak, Vero? Vera rzeka:
Nie ma nikogo na wyspie, nikogo prcz nas dwojga. Mwia ledwie dosyszalnym
szeptem.
Lombard odpowiedzia:
Istotnie. Przynajmniej wiemy teraz, czego si trzyma, prawda?
A ten trick z marmurowym niedwiedziem? zapytaa Vera. Wzruszy ramionami.
Czarodziejski trick, moja droga pierwszorzdny Ich oczy spotkay si znowu.
Vera pomylaa: Dlaczego nie przyjrzaam si lepiej jego twarzy? Wilk twarz wilka
Te okropne zby
Lombard przerwa milczenie, warknwszy zowrogo:
To koniec, musi pani przyzna. Znamy wreszcie prawd. I to jest wanie koniec
Vera rzeka spokojnie:
Rozumiem.
Spojrzaa na morze. Genera Macarthur te spoglda na morze kiedy to byo,
wczoraj? Czy te przedwczoraj? On rwnie powiedzia: To koniec Wypowiedzia te
sowa z rezygnacj, jak gdyby oczekiwa koca.
Ale Vera buntowaa si. Nie, nie powinien nastpi koniec. Spojrzaa na trupa.
Biedny doktor Armstrong
Lombard zadrwi:
C to. kobieca tkliwo?
Dlaczego nie? Czy pan jest pozbawiony uczucia litoci?
Dla pani nie mam litoci. Niech pani jej nie oczekuje. Vera ponownie spojrzaa na
zwoki.
Musimy go std zabra. Trzeba go zanie do domu!
Do pozostaych ofiar? Czysta i schludna robota. Dla mnie moe pozosta, gdzie jest.
W kadym razie powinnimy usun ciao z zasigu fal.
Lombard zamia si.
Jeli pani tak uwaa
Nachyli si i pocign zwoki. Vera usiowaa mu pomc. Cignli z caych si. Lombard
dysza.
Nie taka atwa robota.
Wycignli jednak ciao Armstronga poza lini przypywu. Lombard odezwa si:
No i co, zadowolona pani?
Prawie.
W jej tonie brzmiaa ostrzegawcza nuta. Obrci si. Nim sign po rewolwer, zda sobie
spraw, e nie ma go w kieszeni. Vera cofna si par krokw, trzymajc bro w rku,
Lombard rzek:
Ach, wic dlatego bya pani tak kobieco troskliwa? eby dosta si do mojej kieszeni?
Skina gow.
Trzymaa rewolwer z min stanowcz i zdecydowan. Philip Lombard stan oko w oko ze
mierci. Wiedzia, e nigdy nie by jej tak bliski.
Ale jeszcze si nie poddawa. Zada rozkazujcym tonem:
Niech pani odda rewolwer! Vera zamiaa si. Lombard powtrzy:
No, niech pani odda rewolwer!
Jego umys pracowa byskawicznie. Jak drog obra? Jak metod? Zagada j, by
poczua si bezpieczna czy te zaatakowa niespodziewanie?
- 131 -

Przez cae ycie Lombard wybiera ryzyko. Postanowi zaryzykowa jeszcze raz.
Mwi spokojnie, z naciskiem:
Niech mnie pani posucha, moja droga, niech pani pozwoli
W tej chwili skoczy. Szybki i zwinny jak pantera.
Vera odruchowo pocigna za spust.
Ciao Lombarda zamaro w skoku i ciko runo na ziemi.
Vera ostronie podesza do lecego, trzymajc gotowy do strzau rewolwer.
Ale ostrono bya zbyteczna.
Philip Lombard nie y kula przeszya mu serce.

- 132 -

III
Vera doznaa wreszcie uczucia odprenia cakowitego, wielkiego odprenia.
Wszystko miaa ju za sob.
Nie bdzie wicej strachu ani szarpaniny nerww. Jest sama na wyspie.
Sama z dziewicioma trupami
Ale co z tego? Ona sama yje
Usiada, zupenie szczliwa i spokojna.
Ju nie bdzie si baa

- 133 -

IV
Soce zachodzio, gdy Vera poruszya si w kocu. Na skutek szoku dugo pozostawaa
bez ruchu.
Teraz poczua, e jest godna i pica. Przede wszystkim pica. Zapragna rzuci si na
ko i spa, spa, spa
Jutro, by moe, nadejdzie ratunek chocia naprawd nie zaley jej na tym. Ostatecznie
to obojtne, e siedzi tutaj. Skoro jest sama
O! Bogosawiony, bogosawiony spokj
Wstaa i spojrzaa w kierunku domu.
Nie ma si ju czego ba! adne strachy nie czyhaj tam na ni. Po prostu zwyka
nowoczesna willa. A przecie jeszcze rano nie moga na ni patrze bez dreszczu.
Strach co to za dziwne uczucie!
No, dobrze, ale teraz jest ju po wszystkim. Przezwyciya najwiksze
niebezpieczestwo. Dziki wasnej bystroci i zrcznoci odwrcia kart na swoj korzy.
Zacza i ku domowi.
Soce zaszo. Niebo na zachodzie przybrao czerwonopomaraczowy kolor. Byo adnie i
spokojnie
Vera mylaa: Waciwie to wszystko mogoby by snem
Jaka bya straszliwie zmczona! Koci j bolay, powieki opaday. Nie musi si ju wicej
ba Spa spa spa
Bdzie moga spa spokojnie, bo jest sama na wyspie.
Jeden may Murzynek zosta sam.
Umiechna si do siebie.
Wesza frontowymi drzwiami. Dom tchn dziwnym spokojem. Vera mylaa:
Waciwie nie powinno si mie ochoty na spanie tam, gdzie prawie w kadym pokoju
ley trup!
Zastanawiaa si, czy nie zej do kuchni i nie przygotowa sobie czego do jedzenia. Po
chwili jednak zrezygnowaa z kolacji. Bya naprawd zanadto zmczona
Stana w drzwiach jadalni. Porodku stou dostrzega jeszcze trzy mae porcelanowe
figurki.
Zamiaa si.
Moi drodzy, nie nadacie za wypadkami.
Wzia dwie figurki i wyrzucia je przez okno. Syszaa, jak rozbiy si o kamienie tarasu.
Zabraa ze stou ostatniego Murzynka.
Moesz pj ze mn. Wygralimy, mj drogi! Wygralimy! Hall by ju ciemny o tej
porze.
Vera, trzymajc w rku Murzynka, zacza wchodzi na gr. Powoli, gdy czua si
bardzo zmczona.
Jedno mae Murzynitko Zaraz, jak to si koczy? Ach tak, weselem Weselem
mieszne, wydao jej si nagle, e Hugh jest w domu Jakie to dziwne. Tak, Hugh czeka na
ni na grze. Vera rzeka do siebie:
Nie bd wariatk. Jeste tak zmczona, e wyobraasz sobie rzeczy najbardziej
fantastyczne
Powoli sza po schodach
Na grze wypado jej co z rki, nie robic wielkiego haasu na puszystym chodniku. Nie
zauwaya nawet, e upucia rewolwer. Wiedziaa tylko, e trzyma malek figurk z
porcelany.
Jaka cisza w domu! A jednak nie robi wraenia pustego.
- 134 -

Hugh czeka na ni na grze


Jedno mae Murzynitko Jak brzmi ostatnia strofka? Czy wspomina o weselu Czy te
chodzi tam o co innego?
To ju jej pokj. Bya prawie przekonana, e Hugh czeka na ni w rodku.
Otworzya drzwi.
Zabrako jej tchu.
Co to takiego zwisa z sufitu? Sznur z gotow ptl Pod nim stoi krzeso wystarczy
tylko je kopn
Hugh wanie tego pragn
Ach, oczywicie, tak brzmi ostatnia strofka wiersza:
Jedno mae Murzynitko
Poszo teraz w cichy ktek,
Gdzie si z alu powiesio
Ot, i koniec Murzynitek.*
Maa figurka z porcelany wypada jej z rki. Potoczya si po pododze i rozbia o krat
kominka.
Vera sza jak automat. Zblia si koniec tutaj, gdzie zimna mokra rka (oczywicie
rka Cyrila) dotkna jej szyi
Cyhlu. moesz popyn do skay
To wanie byo morderstwo, jake zreszt atwe!
Ale nie mona tego zapomnie
Wesza na krzeso, patrzc przed siebie jak lunatyczka Zaoya ptl na szyj.
Hugh przyby, by zobaczy, czy zrobia to, co powinna.
Kopna krzeso.

Przeoy Wodzimierz Lewik.

- 135 -

EPILOG
Sir Thomas Legge, komisarz ze Scotland Yardu, odezwa si zirytowany:
Ale przecie wszystko to wyglda nieprawdopodobnie! Inspektor Maine odpowiedzia z
nut szacunku:
Wiem o tym.
Dziesi trupw na wyspie cign komisarz i ani ywego ducha To nie ma
najmniejszego sensu.
Inspektor Maine odrzek flegmatycznie:
Niemniej, panie komisarzu, to fakt.
Do pioruna, Maine, przecie kto musia ich wymordowa.
W tym wanie cay problem, ktry musimy rozwiza.
Czy orzeczenie lekarskie nie wnioso nic nowego?
Nie. Wargrave i Lombard zostali zastrzeleni, pierwszy dosta w gow, drugi w serce.
Panna Brent i Marston umarli otruci cyjankiem potasu. Pani Rogers dostaa zbyt du dawk
rodka nasennego. Rogers mia ran w czaszce. Blore zmiadon gow. Armstrong uton.
Macarthur zgin od uderzenia w nasad gowy, a Vera Claythorne powiesia si.
Komisarz si wzdrygn.
Paskudna sprawa. Przez chwil rozwaa co, wreszcie rzek zdenerwowany: Czy
chce mi pan powiedzie, e nie by pan w stanie zdoby jakich informacji od mieszkacw
Sticklehaven? Do pioruna, przecie oni musz co wiedzie!
Inspektor wzruszy ramionami.
To s zwyczajni, proci rybacy. Wiedz tylko, e wysp zakupi jaki Owen I to jest
waciwie wszystko.
Dobrze, a kto zaaprowizowa wysp i urzdzi dom przed przyjazdem goci?
Niejaki Morris, Isaac Morris
No i co on mwi o tym wszystkim?
Nic nie mwi. On rwnie nie yje. Komisarz zmarszczy czoo.
Czy wiadomo co o tym Morrisie?
Tak, co nieco o nim wiemy. Nie mia zbyt dobrej reputacji. Trzy lata temu byt
zamieszany w afer braci Bennito, cho nie moglimy mu tego udowodni. Potem handlowa
narkotykami. Tego te nie mona mu byo udowodni. Ten Morris to chytra sztuka.
I on wanie kryje si za t afer?
Tak. Wanie on poredniczy w kupnie wyspy. Zaznaczy zreszt, e kupuje wysp dla
klienta, ktry nie chce wyjawi swego nazwiska.
A nie mg pan wpa na jaki lad w zwizku z t transakcj?
Nie. Trzeba zna Morrisa! Potrafi tak sfaszowa rachunki, e najlepszy ksigowy w
kraju nie mgby si w niczym poapa. Mielimy prbk tego w aferze braci Bennito. Nie,
Morris umiejtnie zatar za sob lady.
Komisarz westchn. Inspektor Maine podj:
No i wanie Morris poczyni przygotowania w Sticklehaven. Wystpowa jako
porednik pana Owena. On rwnie poinformowa miejscow ludno, e na wyspie ma si
odby jaka prba czy co w rodzaju zakadu dotyczcego ycia na bezludnej wyspie przez
tydzie. Dlatego wszelkie sygnay czy wezwania o pomoc miay pozosta bez odpowiedzi.
Sir Thomas Legge poruszy si niespokojnie.
I twierdzi pan, e ci ludzie byli tak naiwni i nawet wtedy nic nie zwietrzyli?
Inspektor wzruszy ramionami.
Zapomina pan, e Wyspa Murzynkw naleaa przedtem do modego Amerykanina,
Elmera Robsona. Urzdza na niej ekstrawaganckie przyjcia. Mona sobie wyobrazi, jakim
- 136 -

okiem spogldali na to mieszkacy wioski. Ale z czasem przyzwyczaili si i doszli do


przekonania, e na Wyspie Murzynkw musz si dzia rzeczy niewiarygodne. Niech pan
rozpatrzy spraw pod tym ktem, a wtedy wszystko wyda si panu prawdopodobne.
Komisarz skin chmurnie gow. Maine mwi:
Fred Narracott, rybak, ktry przewiz ich na wysp, powiedzia, i by zdumiony
widokiem ludzi, ktrzy znaleli si w jego odzi. Nie przypominali w niczym goci Robsona.
Przypuszczam, e wanie ich spokj i powany wygld kazay mu wbrew poleceniom
Morrisa popyn na wysp, gdy dowiedzia si o sygnaach SOS.
Kiedy to nastpio?!
Sygnay zauwayli skauci rankiem jedenastego. Ale w tym dniu nie sposb byo dosta
si na wysp. Rybacy wyruszyli dopiero dwunastego po poudniu, gdy mona ju byo
przybi do brzegu. Wszyscy s jednego zdania, e nikt nie mg opuci wyspy przed ich
przybyciem. Morze byo jeszcze zbyt wzburzone.
A czy nikt nic mg dopyn do ldu?
Nie. Do ldu jest ponad mila, morze byo bardzo niespokojne, olbrzymie fale rozbijay
si o brzeg. Poza tym na skaach zebrao si sporo osb. miejscowa ludno i skauci, ktrzy
obserwowali wysp i czekali na dalsze znaki.
Komisarz westchn.
A co z pyt gramofonow, ktr znaleziono w domu? Czy i tu brak wyjanie?
Zbadaem dokadnie te spraw. Pyta zostaa nagrana przez firm, ktra specjalizuje si
w nagrywaniu efektw akustycznych dla teatrw i kin. Firma wysaa j U.N. Owenowi na
rce Isaaca Morrisa. Tekst zwrcono wraz z pyt, ktra bya potrzebna jakoby przy
wystawieniu nie granej dotd sztuki.
Dobrze, a tre tej pyty nie wyjania niczego?
Wanie do tego zmierzam rzek z powag Maine. Przekn lin.
Przeprowadziem drobiazgowe ledztwo w zwizku z nagranymi oskareniami. Rozpoczem
od Rogersw, ktrzy pierwsi przybyli na wysp. Pracowali przedtem u panny Brady, ktra
nagle umara. Skontaktowaem si z jej lekarzem, ale nie mg nic definitywnego powiedzie.
Twierdzi, e na pewno jej nie otruli, ale przyzna, e moga umrze z braku naleytej opieki.
Jego zdaniem czego takiego nie da si w aden sposb udowodni.
Nastpnie zajem si sdzi Wargraveem. Tu wszystko si zgadza. To on zasdzi
Setona. Przy okazji musz doda, e Seton by bez wtpienia winny. Wyszy na jaw nowe
dowody jego winy. ju po wykonaniu wyroku. Ale w czasie procesu chodziy pogoski, e
Seton jest niewinny. Dziewidziesit procent ludzi wierzyo, e wyrok ma charakter
rozgrywki pomidzy nim i sdzi.
Panna Claythorne bya wychowawczyni w domu, gdzie zdarzy si miertelny wypadek
utonicie. Nie wydaje si, by miaa z tym co wsplnego, a nawet zachowywaa si bardzo
dzielnie, natychmiast popyna na ratunek i zostaa uniesiona na morze, o may wos nie
przypaciwszy tego yciem.
I co dalej? rzek komisarz z westchnieniem. Maine zaczerpn powietrza.
Teraz kolej na doktora Armstronga. Znany lekarz. Mia gabinet na Harley Street.
Bezwzgldnie prawy i sumienny w swoim zawodzie. Nie udao mi si wpa na lad adnej
niedozwolonej operacji. Prawda, e gdy pracowa jeszcze w szpitalu w Leithmore w 1925
roku, operowa tam niejak pani Clees na zapalenie otrzewnej. Umara na stole operacyjnym.
By moe nie okaza zbytniej wprawy podczas tej operacji, ostatecznie by wtedy modym
lekarzem ale przecie nie mona podciga niezrcznoci pod zbrodni.
Podobnie ma si sprawa z Emily Brent. Suya u niej moda dziewczyna Beatrix
Taylor. Zasza w ci i zostaa zwolniona z pracy. Popenia samobjstwo. Nieprzyjemna
sprawa, ale jej rwnie nie da si podcign pod kodeks karny.

- 137 -

Zdaje mi si, e w tym wanie tkwi sedno sprawy rzek komisarz. U.N. Owen
zaj si osobami, do ktrych prawo nie miao dostpu.
Maine wrci do swej listy:
Mody Marston by zwariowanym kierowc. Dwa razy zatrzymywano mu prawo jazdy,
a wedug mnie takim kierowcom powinno si w ogle zabroni prowadzenia wozu. No, i
znowu tylko tyle da si powiedzie. W okolicy Cambridge przejecha dwoje dzieci, Johna i
Lucy Combes, zabijajc je na miejscu. Przyjaciele wiadczyli na jego korzy i wyszed z tej
sprawy, zapaciwszy jedynie grzywn.
Nie mogem znale nic obciajcego generaa Macarthura. Pikna karta onierska
suba na froncie, pniej w kraju. Arthur Richmond suy pod nim we Francji i zgin w
czasie akcji. Nie byo midzy nimi adnych tar. Bardzo si nawet przyjanili. Popeniano
wtedy rne bdy dowdcy niepotrzebnie powicali swych podwadnych. Moe i to by
podobny bd.
Moliwe mrukn komisarz.
A teraz Philip Lombard. Zamieszany by w par awantur za granic. Nieraz dosownie
wymyka si z rki prawa. Mia opini miaka dziaajcego bez zbytnich skrupuw. Taki
czowiek mg popeni choby kilka zabjstw w jakim odlegym zaktku wiata.
Zostaje nam Blore. Maine zawaha si. Ten znowu jest jednym z naszych.
Komisarz drgn.
Blore rzeki z naciskiem nie przynis zaszczytu swemu zawodowi.
Tak pan sdzi?
Od dawna bytem tego zdania. Lecz Blore okaza si dostatecznie chytry, by zawsze si
wywin. Moim zdaniem w sprawie Landora popeni krzywoprzysistwo. Nie dawao mi to
wwczas spokoju, ale niczego nie potrafiem mu dowie. Przekazaem t spraw Harrisowi,
ale i on nie umia da sobie z tym rady. Mimo to jestem nadal przekonany, e istnieje jaki
punkt zaczepienia, nie moglimy go tylko znale. Nie, ten czowiek nie kroczy prost drog.
Po przerwie sir Thomas Legge doda:
I powiada pan, e Isaac Morris nie yje? Kiedy umar?
Spodziewaem si, e pan poruszy t spraw. Isaac Morris zmar smego sierpnia w
nocy. Zay zbyt du dawk rodka nasennego. I znowu brak poszlak, ktre by wskazyway,
czy to by czysty przypadek, czy te samobjstwo.
Legge rzek powoli:
Czy chciaby pan wiedzie, co o tym sdz?
By moe domylam si.
mier tego Morrisa nastpia w diabelnie waciwym czasie. Inspektor Maine skin
gow.
Wiedziaem, sir, e pan zwrci na to uwag Komisarz trzasn pici w st.
Caa sprawa wyglda zbyt fantastycznie niewiarygodnie. Dziesi osb
zamordowanych na skalistej wyspie, a my nie wiemy, kto to zrobi, dlaczego to zrobi i jak to
zrobi!
Maine odkaszln.
Moe a tak le nie jest. Domylamy si przynajmniej, dlaczego to zrobi. To jaki
fanatyk dziaa w imi sprawiedliwoci. ciga ludzi niewinnych w obliczu prawa. Zebra
dziesi osb czy one naprawd byy winne, czy nie, to nie gra roli
Komisarz poruszy si. Przerwa ostro:
Czyby? Wydaje mi si
Zamilk. Inspektor Maine czeka z wyrazem uszanowania na twarzy. Legge z
westchnieniem potrzsn gow.

- 138 -

Niech pan jedzie dalej rzek. Przez chwil wydawao mi si, e do czego
dochodz. Do czego, co mogoby by kluczem do caej sprawy. Ale wtek si urwa. Niech
pan mwi dalej.
Maine usucha.
Byo dziesi osb, ktre naleao, powiedzmy, straci. I zostay stracone. U.N, Owen
wykona swe zadanie. A potem w ten czy inny sposb ulotni si z wyspy.
Sam trick zniknicia jest pierwszej klasy rzek komisarz. Ale musi chyba istnie,
inspektorze, jakie wyjanienie.
Myli pan, e jeli kto ju by na wyspie, nie mgby jej opuci. Zainteresowani za
ywili przekonanie, e nikogo prcz nich tam nie byo. Wobec tego jako jedyne dopuszczalne
wyjanienie musimy przyj, e morderca to jeden z dziesiciu zamordowanych.
Komisarz skin gow. Maine rzek z powag:
Mylelimy o tym, sir. Staralimy si rozgry ten problem. Ostatecznie nie dreptalimy
po omacku, Vera Claythorne prowadzia dziennik, tak samo Emily Brent. Stary Wargrave
poczyni rwnie par notatek, s one zwize, pisane stylem prawniczym, ale wystarczajco
jasne. Rwnie Blore zanotowa par szczegw. Wszystkie te zapiski na og si
pokrywaj. Zgony nastpiy w takiej kolejnoci: Marston, pani Rogers, Macarthur, Rogers,
panna Brent, Wargrave. Po jego mierci Vera Claythorne zapisaa w swym dzienniku, e
Armstrong opuci w nocy dom i Blore z Lombardem poszli go szuka. W zapiskach Blorea
ostatnie dwa sowa brzmi: Armstrong znikn.
I wanie tutaj wydawao nam si, biorc wszystkie dane pod uwag, e dochodzimy do
pewnej konkluzji. Armstrong uton, jak pan pamita. Jeli by obkany, c mogo go
powstrzyma od wymordowania pozostaych osb? Na koniec mg popeni samobjstwo,
rzucajc si do morza, lub uton, prbujc dosta si na ld.
To byoby nieze rozwizanie, prawda Ale niestety Po pierwsze mamy wiadectwo
lekarza sdowego. Uda si na wysp wczesnym rankiem trzynastego sierpnia. Waciwie
niewiele mg nam pomc. Stwierdzi jedynie, e wszyscy nie yli ju co najmniej od
trzydziestu szeciu godzin, a niektrzy zostali zabici jeszcze wczeniej. Jedynie co do
Armstronga udzieli nam bardzo szczegowych informacji. Stwierdzi, e ciao doktora
pozostawao w wodzie od omiu do dziesiciu godzin, nim morze wyrzucio je na brzeg.
Wynika std, e Armstrong uton w nocy z dziesitego na jedenastego zaraz wytumacz
dlaczego. Ciao jego zostao wcinite pomidzy dwie skay, na to wskazuj lady wosw i
strzpy ubrania. Mogo to nastpi jedynie, gdy fala bya bardzo wysoka, a wic jedenastego,
przed godzin jedenast w poudnie. Pniej burza ustaa i fala opada.
Mgby pan powiedzie, e Armstrong sprztn pozostae trzy osoby, zanim rzuci si w
morze. Ale mamy tu inny orzech do zgryzienia. Ciao Armstronga zostao wycignite spoza
zasigu morza. Znalelimy je w miejscu, gdzie fale przypywu nie mogy ju dotrze. Byo
uoone na ziemi prosto i starannie. To rozstrzyga jedn spraw; kto y jeszcze na wyspie
po mierci Armstronga.
Zastanawia si chwil.
Sytuacja wczesnym rankiem jedenastego sierpnia wygldaa nastpujco: Armstrong
znikn (uton). Pozostay trzy osoby: Lombard, Blore i Vera Claythorne. Lombard zosta
zastrzelony. Jego ciao leao na piasku niedaleko zwok Armstronga. Ver Claythorne
znalelimy powieszon w jej wasnym pokoju. Ciao Blorea znajdowao si na tarasie.
Gow mia zmiadon cikim zegarem, ktry, nie ulega wtpliwoci, spad z okna
znajdujcego si nad drzwiami.
Komisarz zapyta ostro:
Czyjego okna?
Very Claythorne. Ale zajmijmy si kad z osb oddzielnie. Wemy na pierwszy ogie
Philipa Lombarda. Przypumy, e to on spuci bry marmuru na gow Blorea. nastpnie

- 139 -

jakim narkotykiem oszoomi Ver Claythorne i powiesi j. Potem zeszed na brzeg morza i
zastrzeli si.
Jeli przyjmiemy t hipotez, to kto zabra mu rewolwer? Rewolwer znaleziono na pitrze,
w drzwiach pokoju Wargravea. Komisarz zapyta:
I adnych odciskw palcw?
Owszem. Very Claythorne. Ale czowieku, wobec tego
Wiem, co chce pan powiedzie. e to Vera Claythorne zastrzelia Lombarda, zaniosa
rewolwer do domu, zwalia na gow Blorea blok marmurowy i nastpnie powiesia si.
Znowu wszystko byoby w porzdku, gdyby nie jeden szczeg. W jej pokoju znajduje si
krzeso, na ktrym s lady wodorostw. takich samych jak na jej bucikach, Dowodzi to, e
stana na tym krzele, zaoya sobie ptl na szyj i kopna krzeso.
Ale krzeso nie byo wywrcone. Stao pod cian jak inne krzesa. To musia kto zrobi
ju po jej mierci.
Wic pozostaje nam Blore. Ale jeli chciaby pan twierdzi, e zastrzeliwszy Lombarda i
zmusiwszy Ver do powieszenia si. przygotowa blok marmuru, by go sobie spuci na
gow za pomoc sznurka czy czego tam nie, w to absolutnie nie uwierz. Mczyni nie
popeniaj samobjstwa w ten sposb, a jeli chodzi o Blorea. nie byo to w jego stylu.
Znalimy go dobrze to nie by czowiek, ktrego mona by posdzi o dziaanie w imi
abstrakcyjnej sprawiedliwoci.
Zgadzam si z tym rzek komisarz.
Wobec tego, sir, na wyspie musia by kto jeszcze. Kto, kto si w kocu ulotni. Ale
gdzie si ukrywa przez cay czas i w jaki sposb opuci wysp? Jak ju mwiem,
mieszkacy Sticklehaven s pewni, e nikt nie mg opuci wyspy przed przybyciem odzi
ratunkowej. Ale w takim razie
Przerwa. Komisarz powiedzia w zamyleniu:
W takim razie westchn, potrzsn gow i pochyli si do przodu. W takim
razie, pytam, kto ich zabi?

MANUSKRYPT PRZESIANY DO SCOTLAND YARDU


PRZEZ KAPITANA
KUTRA RYBACKIEGO EMMA JANE

Od najwczeniejszych lat zdawaem sobie spraw, e w mojej naturze jest wiele


sprzecznoci. Zacznijmy od tego, e miaem wybuja fantazj. Gdy jako dziecko czytaem
powieci awanturnicze, zwyczaj wrzucania do morza butelki z jakim wanym dokumentem
wywoywa we mnie zawsze dreszczyk wzruszenia. Do dzi dnia ulegam temu uczuciu i
dlatego moe postpi w ten sposb. Mam zamiar napisa wyznanie i powierzy je falom
morskim w zalakowanej butelce. Przypuszczam, e istnieje jedna szansa na sto, by zapis ten
zosta znaleziony a wtedy dopiero (czy niezbyt sobie pochlebiam?) nie rozwizana
zagadka kryminalna zostanie wyjaniona.
Urodziem si z jeszcze innymi cechami charakteru oprcz romantycznej wyobrani:
ogldanie czy powodowanie mierci sprawiao mi zawsze sadystyczn przyjemno.
Przypominam sobie eksperymenty z osami czy innymi owadami Od najmodszych lat
powodowaa mn dza zabijania.
Ale rwnoczenie miaem silnie wyrobione poczucie sprawiedliwoci. Myl, e mog
przyczyni si do mierci osoby niewinnej, bya mi zawsze wstrtna. W tych warunkach jest
zupenie zrozumiae kady psycholog przyzna mi racj e powiciem si karierze
prawniczej. Zawd sdziego zaspokaja prawie wszystkie moje instynkty.
Problem zbrodni i kary zawsze mnie fascynowa. Lubiem czyta powieci kryminalne.
Wymylaem dla wasnej zabawy najprzerniejsze sposoby popeniania morderstw.

- 140 -

Gdy z czasem zostaem przewodniczcym sdu, mj charakter wzbogaci si o jeszcze


jedn cech: odczuwaem niebywa przyjemno w obserwowaniu zoczycy krccego si
niespokojnie na awie oskaronych, cierpicego mki potpieca, gdy powoli zblia si
chwila wyroku. Natomiast nie sprawiao mi przyjemnoci, gdy na awie oskaronych siedzia
czowiek niewinny. Co najmniej dwukrotnie umorzyem spraw, gdy przekonaem si, e
oskareni byli niewinni. Mamy jednak dobry aparat ledczy, wic prawie wszyscy oskareni o
morderstwo, ktrzy przede mn stanli, otrzymali wyroki na podstawie istotnych dowodw
winy.
Podobnie byo w przypadku Edwarda Setona. Jego powierzchowno i zachowanie mogy
wprowadzi w bd aw przysigych. Dla mnie dowody jego winy byy oczywiste, dobra
znajomo przestpcw upewnia mnie (w co wszyscy wtpili), e Seton w brutalny sposb
zamordowa starsz kobiet, ktra okazaa mu zaufanie.
Kad spraw badaem jak najsumienniej, wyroki wydawaem zgodnie z przepisami
prawa. Tote niesusznie miaem opini sdziego, ktry wiesza.
Zawsze kadem nacisk na to, by sd nie ulega wpywom emocjonalnym, do czego dyli
niektrzy z naszych adwokatw. Kadem duy nacisk na oczywiste dowody.
Przed kilkoma laty zauwayem u siebie pewnego rodzaju zmian brak kontroli
wewntrznej. Nie chciaem wicej sdzi, chciaem dziaa!
Nagle zapragnem musz przyzna otwarcie popeni jakie morderstwo. Chciaem
si po prostu wypowiedzie jako artysta. Czuem, e mgbym by prawdziwym artyst w
zbrodni. Moja wyobrania, hamowana przez tyle lat wymogami zawodu, przeksztacia si
niepostrzeenie w olbrzymi si.
Musiaem musiaem musiaem popeni jak zbrodni. A co najwaniejsze, nie
mogo to by jakie banalne morderstwo. To musiao by co fantastycznego, co
zdumiewajcego, co niezwykego! Owadny mn wprost modziecze marzenia.
Pragnem dokona czego teatralnego, czego nieosigalnego.
Chciaem zabija tak, zabija.
Ale mimo i moe si to wyda niedorzeczne powstrzymywao mnie i hamowao
wrodzone poczucie sprawiedliwoci. Wiedziaem, e nikt niewinny nie moe ucierpie z
mego powodu.
I nagle, podczas przypadkowej dyskusji, opanowaa mnie nowa myl. Rozmawiaem z
pewnym lekarzem, ktry napomkn, e jego zdaniem prawo jest bezsilne wobec pewnych
zbrodni.
Poda konkretny przykad: mier swojej pacjentki, jakiej starszej pani. By przekonany,
e zgon przyspieszya para sucych, ktra nie podaa w por przepisanego lekarstwa.
Maestwo to spodziewao si po mierci pani osign korzyci materialne. Lekarz
twierdzi, e nie sposb udowodni podobnej winy, chocia z ca pewnoci czyn zosta
popeniony. Doda, e jest wiele takich wypadkw rozmylnego zabjstwa i e sprawcy
uchodz bezkarnie.
Po tej rozmowie zobaczyem nagle przed sob jasno wytknit drog. Zamiast jednego
zabjstwa, postanowiem zrobi co na wielk skal.
Przyszed mi na myl wierszyk z czasw mej modoci wierszyk o dziesiciu
Murzynkach. Ju jako dwuletnie dziecko byem zafascynowany jego treci nieubaganie
malejca liczba Murzynkw, nieuchronno ich losu
Zaczem powoli, w tajemnicy, dobiera sobie ofiary.
Nie bd tu wchodzi w szczegy. Mam pewn rutyn w rozmawianiu z ludmi i
przypadkowe spotkania daway nieoczekiwane rezultaty. Na przykad kiedy leaem w
szpitalu i tam zapoznaem si ze spraw doktora Armstronga. Jaka starsza pielgniarka,
zdecydowana abstynentka, bawia mnie rozmow na temat opakanych skutkw alkoholizmu.
Opowiedziaa, jak par lat temu w jednym ze szpitali chirurg, bdc w stanie nietrzewym,

- 141 -

spowodowa podczas operacji mier pacjentki. Po paru obojtnych pytaniach na temat


praktyki zawodowej tej siostry zebraem potrzebne dane. Bez trudu odnalazem lekarza.
Przysuchujc si innym razem w klubie plotkom byych wojskowych, natrafiem na lad
generaa Macarthura. Kto, kto wrci niedawno znad brzegw Amazonki, charakteryzowa
mi dziaalno Philipa Lombarda. Na Majorce jaki zacity wrg kobiet opowiedzia mi
histori purytaskiej Emily Brent i jej nieszczsnej sucej. Anthonyego Marstona
wybraem z duej grupy osb, ktre popeniy podobne przestpstwa. Jego gruboskrno i
brak poczucia odpowiedzialnoci za ycie ludzkie czyniy go wedug mnie typem
niebezpiecznym dla otoczenia i nie nadajcym si do ycia w spoeczestwie. Byy inspektor
Blore wpad mi w rce przypadkiem, gdy jeden z moich kolegw przedstawi mi spraw
Landora. Zainteresowaa mnie ona szczeglnie, gdy uwaam, e pracownicy policji, jako
obrocy adu publicznego, musz odznacza si wysokim poziomem moralnym. Bo sowu ich
wierzy si bez zastrzee to ju zwizane jest z ich zawodem.
Ze spraw Very Claythorne zapoznaem si podczas podry przez Atlantyk. Pewnej nocy
siedzia ze mn w palarni jaki mody, przystojny mczyzna nazwiskiem Hugh Hamilton.
Hamilton by nieszczliwy. Swj smutek stara si utopi w odpowiedniej iloci alkoholu.
By wanie w rzewnym nastroju, skonny do zwierze. Nie spodziewajc si niczego
specjalnego, zaczem machinalnie prowadzi z nim rozmow. Odpowiedzi jego okazay si
zadziwiajce. Przypominam sobie nawet teraz jego sowa. Mwi:
Oczywicie, ma pan racj. Dla wikszoci ludzi morderstwo to na przykad da komu
dawk arszeniku, strci ze skay, zastrzeli. Pochyli si, zbliy twarz do mojej twarzy,
Znaem morderczyni znaem dobrze. A co wicej, kochaem si w niej Niech mnie
Bg skar, ale czasem wydaje mi si, e nadal j kocham To wszystko pieko, mwi
panu. pieko Widzi pan, ona to zrobia dla mnie Nie ebym si tego kiedykolwiek
spodziewa. Kobiety to szatany skoczone diablice Nigdy by pan nie pomyla, e
dziewczyna jak ona, adna, prawa, wesoa, moe co takiego zrobi. Wysaa dziecko na
morze i pozwolia mu uton. Czy pomylaby pan, e kobieta jest zdolna do czego
takiego?
Zapytaem:
Czy ma pan pewno, e ona to zrobia?
Nagle jakby wytrzewia.
Cakowit. Nikt si nawet nie domyla, ale ja poznaem prawd w momencie, gdy
spojrzaem na ni zaraz po wypadku I ona wiedziaa, e ja wiem Nie przypuszczaa, e
kochaem tego chopaka
Nic wicej nie powiedzia, ale bez trudu odnalazem lady i odtworzyem przebieg
zdarze.
Potrzebowaem jeszcze dziesitej ofiary. Znalazem j w osobie Morrisa. Bya to kreatura
wtpliwej wartoci. Zajmowa si midzy innymi handlem narkotykami i nauczy crk
mojego przyjaciela zaywa narkotyki. Popenia samobjstwo w wieku dwudziestu jeden lat.
W trakcie poszukiwa dojrzewa w mym umyle plan dziaania. Niemay wpyw wywara
na mnie rozmowa, jak przeprowadziem na Harley Street z pewnym lekarzem.
Przechodziem niedawno operacj. Specjalista z Harley Street orzek, e druga operacja jest
ju bezcelowa. Lekarz poda mi t informacj w bardzo delikatny sposb, ale jestem
przyzwyczajony do wyawiania prawdy z kadego sowa.
Nie wyjawiem doktorowi mej decyzji, postanowiem nie czeka na powolne zblianie si
mierci. Zdecydowaem, e umr w ogniu dziaania, a nim umr, bd y penym yciem.
No, a teraz opisz wypadki, ktre zdarzyy si na Wyspie Murzynkw. Nabycie wyspy za
porednictwem Morrisa nie przedstawiao adnych trudnoci. By mistrzem w zaatwianiu
tego rodzaju spraw. Zebrawszy wszelkie informacje dotyczce moich przyszych ofiar,

- 142 -

mogem kad z nich skusi odpowiedni przynt. aden z mych planw nie zawid.
Wszyscy zaproszeni przybyli smego sierpnia na wysp. Nie wyczajc mnie samego.
Rozprawiem si ju z Morrisem. Skary si na niestrawno. Przed wyjazdem z Londynu
daem mu pastylk, ktr poleciem mu zay przed zaniciem. Powiedziaem, e to
lekarstwo zawsze stawiao mnie na nogi w podobnych wypadkach. By troch
hipochondrykiem przyj lekarstwo bez wahania. Nie baem si, by pozostawi jakie
kompromitujce mnie notatki. To nie leao w jego stylu.
Kolejno morderstw na wyspie zostaa przeze mnie bardzo starannie opracowana. Stopie
winy moich goci by rny. Postanowiem, e ci, ktrych wina bya najmniejsza, umr
wczeniej i nie bd przeywali wzmagajcego si uczucia strachu tak jak ci, co dokonali
zbrodni z zimn krwi.
Anthony Marston i pani Rogers umarli najpierw, on nag mierci, ona we nie. Marston
by, wedug mnie, typem poganina, ktry urodzi si bez poczucia moralnej
odpowiedzialnoci. By amoralny.
Pani Rogers, nie miaem co do tego adnej wtpliwoci, czynia wszystko pod wpywem
ma.
Nie potrzebuj opisywa szczegowo, jak spowodowaem ich mier. Policja nie bdzie
miaa trudnoci z odtworzeniem faktw. Wsypanie do prawie pustej szklanki Marstona
cyjanku nie przedstawiao adnej trudnoci w chwili napicia, jakie nastpio po przegraniu
pyty gramofonowej. Cyjanek atwo jest kupi wacicielowi posesji jako rodek przeciw
osom.
Musz doda, e obserwowaem twarze moich goci, gdy suchali oskarenia, i opierajc
si na dugiej praktyce sdowej, przekonaem si raz jeszcze, e wszyscy bez wyjtku s
winni.
Na me cierpienia przepisano mi rodek nasenny, ktrego du dawk bez trudu
zaoszczdziem. Gdy Rogers przynis brandy dla ony i postawi szklank na stoliku,
przechodzc obok wsypaem do niej przygotowan uprzednio mierteln dawk rodka
nasennego.
Poszo to tym atwiej, e nie zaczli jeszcze nic podejrzewa.
Na generaa MacArthura mier spyna spokojnie. Nawet nie sysza, jak podszedem do
niego z tyu. Oczywicie, musiaem w odpowiedniej chwili opuci taras, ale wszystko odbyo
si po mojej myli.
Jak przypuszczaem, wyspa zostaa dokadnie przeszukana. Stwierdzono, e poza nami
siedmiorgiem nikogo na niej nie ma. To od razu stworzyo atmosfer podejrze. Zgodnie z
mym planem postanowiem dobra sobie wsplnika. Wybr pad na doktora Armstronga. By
atwowierny i zna mnie ze syszenia. Nie wyobraa sobie, by czowiek mojej pozycji mg
by morderc. Wszystkie jego podejrzenia pady na Lombarda, a ja udawaem, e podzielam
jego zdanie. Napomknem mu, e mam pomys, dziki ktremu bdzie mona zastawi
puapk na morderc.
Mimo e wszystkie pokoje zostay przeszukane, nie doszo jeszcze do rewizji osobistej.
Ale to musiao nastpi prdzej czy pniej.
Rankiem dziesitego sierpnia zabiem Rogersa. Rba trzaski i nie sysza moich krokw.
Znalazem w jego kieszeni klucz do jadalni. Zamkn j starannie poprzedniego wieczoru.
Podczas zamieszania, jakie wyniko w zwizku ze znalezieniem ciaa, wliznem si do
pokoju Lombarda i wziem jego rewolwer. Wiedziaem, e zabra go ze sob, gdy
poleciem Morrisowi, by mu to zasugerowa.
Podczas niadania wsypaem ostatni dawk rodka nasennego do filianki panny Brent,
gdy dolewaem jej kawy. Pozostawilimy j pniej sam w jadalni. Wsunem si tam po
chwili bya prawie zamroczona i bez trudu wstrzyknem jej silny roztwr cyjanku. Caa

- 143 -

historia z pszczo bya raczej dziecinna, ale niemniej mi si podobaa. Ze szczegln


przyjemnoci trzymaem si treci wierszyka.
Pniej sprawy potoczyy si zgodnie z mymi przewidywaniami, a nawet
propozycjami. Wszyscy poddalimy si osobistej rewizji. Przedtem ukryem rewolwer. Nie
miaem ju wtedy przy sobie trucizny.
Nadesza pora wtajemniczenia Armstronga. Wytumaczyem mu, e nastpn ofiar
oczywicie fikcyjn bd ja sam. To powinno zmyli morderc. Z chwil gdy wszyscy
uwierz, e nie yj, bd mg bez trudu porusza si i szpiegowa nieznanego morderc.
Armstrongowi od razu spodoba si ten plan. Wieczorem przystpilimy do jego realizacji.
Troch czerwonej gliny na czole, czerwona kotara oraz wczka i dekoracja gotowa.
Migotliwy blask wiec nie dawa rzeczywistego obrazu, a jedyn osob, ktra miaa mnie
widzie z bliska, by Armstrong.
Wszystko poszo wietnie. Panna Claythorne narobia przeraliwego wrzasku, gdy
dotkna wodorostw, ktre uprzednio zawiesiem w jej pokoju. Wszyscy skoczyli na gr, a
ja zaczem udawa zamordowanego.
Mj widok wywoa podany efekt. Armstrong gra swoj rol bez zarzutu. Wnieli mnie
na gr i pooyli na ku. Nikt nie troszczy si ju o mnie, byli zbyt przeraeni i nieufni w
stosunku do siebie.
Umwiem si z Armstrongiem, e spotkamy si w nocy za domem, za pitnacie druga.
Zaprowadziem go nieco dalej, a do wystajcej skay. Wytumaczyem, e to dogodne
miejsce, gdy wida std, czy kto si nie zblia, a nikt z domu nas nie dostrzee, gdy okna
sypialni wychodz na przeciwn stron. Armstrong nie podejrzewa niczego a jednak mg
by troch bardziej przezorny, gdyby sobie przypomnia sowa wierszyka: Jedno pokn
led czerwony Ale da si nabra.
Poszo mi do atwo. Wychyliem si i zachcaem go, by sprawdzi, czy pod ska nie
wida przypadkiem wejcia do groty. Nachyli si take. Gwatowne pchnicie rzucio go we
wzburzone fale. Wrciem do domu. Tu moje kroki usysza Blore. Par minut pniej
wszedem do pokoju Armstronga i zachowywaem si specjalnie gono, aby kto mnie
usysza. Gdy schodziem na d, otworzyy si drzwi na pitrze. Musieli dostrzec moj
sylwetk, kiedy wychodziem drzwiami frontowymi.
Mina chwila, nim udali si za mn. Obszedem dom i wrciem przez okno jadalni, ktre
przedtem zostawiem otwarte, Zamknem okno, nastpnie wybiem szyb. Zrobiwszy to,
pooyem si do ka.
Przypuszczaem, e na nowo przeszukaj dom, ale nie sdziem, by chcieli patrze na
trupy. Wystarczyo im lekko uchyli przecierade, by si przekona, e to nie Armstrong
udaje zmarego. Tak te si stao.
Zapomniaem powiedzie, e pooyem z powrotem rewolwer w pokoju Lombarda. Moe
kogo zaciekawi, gdzie by ukryty podczas przeszukiwania domu. W spiarni znajdowao si
duo konserw. Otworzyem delikatnie puszk z biszkoptami. Woyem do rodka rewolwer i
przykryem wieczko.
Jak przypuszczaem, nikomu z nich nie wpado do gowy, by przeglda kad puszk z
konserwami, tym bardziej e na pkach stay ich cae stosy.
Czerwon kotar ukryem pod siedzeniem fotela w salonie, a wczk wsunem w
poduszk, ktr specjalnie rozciem.
A teraz nadszed z gry przewidziany moment. Trzy osoby tak boj si jedna drugiej, e
co musi nastpi jedna z nich ma rewolwer. Obserwowaem ich z okien domu. Gdy Blore
wrci sam, zrzuciem na niego przygotowan uprzednio bry marmuru. Blore odpad
Z mego okna widziaem, jak Vera Claythorne zastrzelia Lombarda. Odwana i
pomysowa dziewczyna. Zawsze mylaem, e tworzyliby dobran par. Natychmiast
zrobiem w jej pokoju ma inscenizacj.

- 144 -

Postanowiem dokona eksperymentu psychologicznego: czy wiadomo winy i napicie


nerwowe spowodowane zastrzeleniem czowieka bd wystarczajce, by pod hipnotycznym
wpywem otoczenia powzia myl samobjstwa? Sdziem, e tak. I miaem racj. Vera
Claythorne powiesia si w moich oczach, gdy staem ukryty za szaf.
I teraz nastpi akt ostatni. Podniosem wywrcone krzeso i ustawiem je pod cian.
Rewolwer znalazem u szczytu schodw, gdzie wypad dziewczynie z rk. Uwaaem, by nie
zetrze odciskw jej palcw.
A teraz?
Musz ju koczy pisanie. Musz jeszcze umieci rkopis w butelce, zalakowa i
wrzuci do morza.
Dlaczego?
Tak. dlaczego?
Byo moj ambicj wymyli zbrodni, ktrej nikt nie rozwie.
Ale aden artysta teraz ju wiem nie zadowoli si sam sztuk. Potrzebny mu jest jeszcze
aplauz. Musz si przyzna do pewnej ludzkiej saboci. Gorco pragn, by kto dowiedzia
si, jak sprytnie wszystko wymyliem.
Oczywicie zakadam, e tajemnica Wyspy Murzynkw nie doczeka si rozwizania. Ale
moe si zdarzy, e policja bdzie mdrzejsza, ni przypuszczam. Ostatecznie istniej pewne
klucze do rozwizania zagadki. Po pierwsze, policja doskonale wie, e Edward Seton by
winny. Wie zatem, e jedna z dziesiciu osb przebywajcych na wyspie nie bya morderc, a
cho wyglda to na paradoks, ona wanie musi by morderc. Drugi klucz do zagadki to
mier Armstronga, ktry zosta nabrany i wskutek tego zgin. Mona z tego wycign
dalsze wnioski. Z czterech osb. jakie w owym czasie wchodziy w rachub, jedynie ja
mogem wzbudzi jego zaufanie.
Ostatni klucz jest symbolem. mier naznaczya moje czoo: pitno Kaina.
Teraz ju nie mam wiele do powiedzenia.
Wrzuciwszy ten dokument do morza, wrc do pokoju i poo si. Do mego cwikieru
przywizana jest cienka gumka. Okulary bd leay na ku. Gumk przecign przez
klamk i lekko umocuj na jej kocu rewolwer.
Przypuszczam, e taki bdzie przebieg wypadkw: Rk owinit w chusteczk nacisn
spust. Rka opadnie w bok. Rewolwer, pocignity przez gumk, poleci w kierunku drzwi.
Zatrzymany na klamce, odczepi si i spadnie na podog. Gumka odskoczy z powrotem i
bdzie zwisa z okularw, ktre przygniecie ciar mego ciaa. Chusteczka na pododze nie
powinna wywoa adnych komentarzy.
Znajd mnie lecego spokojnie na ku, z przestrzelonym czoem, zgodnie z notatkami
mych ofiar. Gdy nasze ciaa zostan odkryte, chwili zgonu nie da si ju dokadnie ustali.
Skoro morze si uspokoi, na pewno przybd z ldu ludzie.
Znajd dziesi trupw i natkn si na tajemnic Wyspy Murzynkw, ktrej nie bd w
stanie rozwiza.
Podpis: Lawrence Wargrave

- 145 -

You might also like