Professional Documents
Culture Documents
Skraj Wszechświata PDF
Skraj Wszechświata PDF
Skraj Wszechświata PDF
takiej skomplikowanej konstrukcji. Czego by nie umieci w "nic" nie utrzyma si, nie moe.
Wrzucona w pustk-prni czstka nie tylko przemierza pojte w ten
sposb rodowisko, i przemieszcza w ogromnym pdzie (bo brak do tego
ruchu oporu) - ale si od razu rozpada. I co wicej, rozpada si w
tempie narastajcym, wybucha.
Jak brak czynnika, ktry wyhamuje zmian, cinie lub odksztaci musi przebiega to w formule wybuchu. I zawsze tak.
Pustka absolutna jest absolutnie destrukcyjna - "rozdrabnia" a do
jednostki skadowej - do jednostki pojtej logicznie, najmniejszego
z najmniejszych. Bo nie ma adnego ograniczenia.
Postrzeganie tego "zakresu" jako banalnego lub jako dopenienie do
co i uzupenienie w logicznych ukadankach - to bd, zasadniczy
bd. I zasona, ktr tworzy jzyk.
A dlaczego w takim razie powstaje wszechwiat? To te ju pado w
kilku miejscach, i to nie jest dziw.
To konieczno w bezkresnym i wiecznym Kosmosie. To konieczno w
tym ruchu czego w nic-oci.
Po szste - dlaczego niebo jest w nocy ciemne? Nie, nie chodzi tu o
znan logiczn zagwozdk, ale o jej kolejne ju wcielenie. Jeeli w
tutejszym wszechwiecie - ktry si kiedy tam zacz - nie wida z
"dalszego" nic, to dlaczego tak jest?
Czemu, koledzy, niczego nie mona dostrzec z obszaru, ktry podobno
rozciga si nieskoczenie i wiecznie, dlaczego?
Nic tam i nigdy si nie dziao - to posiada odmienn form zmian to jest tu obecne, ale nieobserwowalne?
To rzeczywicie jest dokadnie ten sam problem, ale poziom analizy
wyszy - czemu wida tylko wntrze wszechwiata, a dalsze jest ju
odcite z obserwacji? Skoro to jedno pole, a tylko lokalnie to si
tak pokazuje, to przecie nic logicznie nie stoi na przeszkodzie,
eby to dalsze jako si tutaj dostao. Sygna si rozchodzi tak do
nieskoczonoci, nawet rozpraszajc si jest dalej obecny - wic w
obserwacji co si powinno pojawi, jedyno oraz jedno fizycznego
"pola" to zapewnia.
I tym samym "niebo" nie powinno by puste i nieme. A jest. Dlaczego?
O czym to mwi?
Przecie, koledzy zauwacie, taki tam drobiazg fotonowy, takie tam
w sobie nic z mas podobno nie powizane, a nawet podobno element i
jednostka postrzegania - jeeli to takie w sobie, to dlaczego si w
tym polu nie snuje tam i tutaj, dlaczego aden fotonowy znak si z
tego dalszego tutaj nie dosta? A jeeli si dosta, czego rwnie
nie mona wykluczy, to dlaczego bezobjawowo, dlaczego go nie wida?
Dlaczego, koledzy?
To, e tutejsze elementy przenoszce sygna zaczy si jaki czas
temu, to przecie w najmniejszym stopniu nie przeszkadza, eby tej
samej konstrukcji elementy, ktry powstay nieskoczon ilo razy
w nieskoczonym otoczeniu przedostay si tutaj nieskoczon liczb
jednostek...
Jeeli, jak to si pojmuje, fotony powstay kiedy tam i aktualnie
cdn.
Janusz ozowski