Professional Documents
Culture Documents
ROBERT E.conan Ryzykant
ROBERT E.conan Ryzykant
HOWARD
L. SPRAGUE DE CAMP
CONAN RYZYKANT
TYTU ORYGINAU: CONAN THE ADVENTURER
PRZEKAD ZBIGNIEW A. KRLICKI
Mapa na wyklejce powstaa na podstawie notatek i szkicw Roberta
E. Howarda oraz map
stworzonych przez P. Schuylera Millera, Johna D.Clarka, Davida
Kylea i L. Spraguea de
Campa.
Notki biograficzne przed opowiadaniami zostay napisane na
podstawie artykuu P.
Schuylera Millera i dr. Johna D. Clarka Prawdopodobny przebieg
kariery Conana (A
Probable Outline of Conans Career) opublikowanym w The Hyborian
Age (Los Angeles,
1938) oraz na podstawi: rozszerzonej wersji tego eseju p.t.
Nieoficjalna biografia Conana
Cymeryjczyka (An Infofficial Biography of Conan the Cimmmerian),
ktrego autorami s P.
Schuyler Miller, John Clark i L. Sprague de Camp, a ktry zosta
opublikowany w
czasopimie powiconym twrczoci Howarda Amra (tom 2, nr 8).
The People of the Black Circle: pierwodruk we wrzeniowym,
padziernikowym i
listopadowym numerze Weird Taks, 1934.
Tbe Slithering Shadow: pierwodruk we wrzeniowym numerze Weird
Tales, 1931.
Drums oj Tombalku: publikowane w tym tomie po raz pierwszy. W
1965 roku Glen Lord,
Robert E. Howard
Odrzuciwszy propozycja Arshaka, nastpcy Kobada Szacha, aby
wrci na sub
Iranistanu i zaj si obron tego krlestwa przed najazdami krla
Yezdigerda z Turanu,
Conan jedzie na wschd, by wreszcie znale si u podna gr
Himelijskich, na pnocnej
granicy Vendhyi. Po pewnym czasie zostaje wojennym wodzem
Afgulisw, jednego z dzikich
gralskich szczepw zamieszkujcych te terytoria. Ma wwczas
trzydzieci par lat
(trzydzieci trzy, eby ty cisym), jest w peni si fizycznych, a jego
imi staje si znane w
caym cywilizowanym i barbarzyskim wiecie, od Pustkowia Piktw
po Khitaj.
1
MIER KRLA
Krl Vendhyi umiera. Wrd parnej, gorcej nocy nioso si
dudnienie witynnych
gongw i ryk konch. Sabe echo tego haasu dochodzio do komnaty o
zotym sklepieniu, w
ktrej Bunda Czand miota si na aksamitnym posaniu. Ciemna skra
krla lnia od potu, a
palce szarpay przetykan zotem pociel. By jeszcze mody; nie
zraniono go wczni, nie
wsypano trucizny do wina. A jednak na skroniach nabrzmiay mu sine
wzy y, a oczy
zasnu cie zbliajcej si mierci. U podium klczay drce
niewolnice, a przy wezgowiu
staa siostra krla, Devi Yasmina, spogldajc na z gbok trosk.
By z ni wazam,
sdziwy szlachcic od dawna nalecy do krlewskiego dworu.
Gdy daleki omot bbnw dotar do jej uszu, Yasmina gwatownym
ruchem podniosa
gow.
Ach, ci kapani i caa ta wrzawa! wykrzykna z gniewem i
rozpacz. S tak samo
bezradni jak medycy! On umiera i nikt nie wie dlaczego. Umiera, a ja
stoj tu bezradna, ja,
ktra puciabym z dymem cae miasto i przelaa krew tysicy, aby go
ocali!
Nie znalazaby w Ayodhyi czowieka, ktry nie chciaby umrze
zamiast niego, gdyby
to byo moliwe, Devi odpar wazam. Ta trucizna
Mwi ci, e to nie trucizna! krzykna. Od dziecka by
strzeony tak dobrze, e
najzrczniejsi truciciele Wschodu nie zdoali go dosign. Pi
czaszek bielejcych na
Wiey Latawcw dowodzi, e prbowano daremnie. Dobrze wiesz,
e mamy dziesiciu
mczyzn i dziesi kobiet, ktrych jedynym obowizkiem jest
kosztowanie jego wina i
potraw, a jego komnaty strzee pidziesiciu stranikw tak jak w
tej chwili. Nie, to nie
trucizna to czary. Okropna kltwa
Umilka, bo krl przemwi; jego posiniae wargi nie poruszyy si, a
w szklistych oczach
nie pojawi si nawet przebysk wiadomoci, lecz jego gos wznis
si w upiornym woaniu,
niewyranym i cichym, jakby wzywa j z niezgbionych, smaganych
wiatrem otchani.
Yasmino! Yasmino! Siostro moja, gdzie jeste? Nie mog ci
znale. Wszdzie
ciemno i wycie wichrw!
Bracie! zawoaa Yasmina, konwulsyjnym ruchem chwytajc
bezwadn do.
Jestem tu! Czy mnie nie poznajesz?
Urwaa, widzc zupen obojtno malujc si na twarzy krla. Z
jego ust wydoby si
saby, nieartykuowany jk. Niewolnice u stp podium zaskomliy ze
strachu, a Yasmina
Mao kto z nas jest tym, na kogo wyglda. Mnie Kszatrijasi znaj jako
Kerima Szacha, ksicia
z Iranistanu, a jestem takim samym przebieracem jak inni. Tak czy
inaczej, wszyscy ludzie
s zdrajcami, a poowa z nich nie wie nawet, komu suy. Ja
przynajmniej nie mam takich
wtpliwoci, bo su krlowi Turanu, Yezdigerdowi.
A ja Czarnym Wrbitom z Yimshy rzek Khemsa i moi
panowie s potniejsi
od twego krla, swoj sztuk bowiem dokonali tego, czego on ze
swymi stoma tysicami
zbrojnych nie zdoa dokaza.
aosne jki Vendhyan wznosiy si pod rozgwiedone niebo i oli
ryk konch przeszywa
parne ciemnoci nocy.
W paacowych ogrodach wiata pochodni odbijay si w
polerowanych hemach,
wygitych mieczach i wysadzanych zotem napiernikach. Wszyscy
szlachetnie urodzeni
wojownicy Ayodhyi zebrali si w wielkim paacu lub wok niego, a
przy kadej z niskich,
ukowatych bram i przy kadych drzwiach stao na stray
pidziesiciu ucznikw ze
strzaami na ciciwach. Lecz mier kroczya przez krlewski paac i
nikt nie mg
powstrzyma jej cichego pochodu.
W komnacie o zotym sklepieniu krl krzykn ponownie, drczony
paroksyzmami
okropnego blu. Jego gos by znw saby i daleki. Devi pochylia si
nad nim, drc z lku
spowodowanego czym gorszym ni groza mierci.
Yasmino! rozleg si znowu ten stumiony, peen cierpienia
okrzyk z niezgbionych
otchani. Pom mi! Jestem tak daleko od domu! Czarnoksinicy
zacignli moj dusz
uosobienie pasji.
Gubernator ponownie przyklkn, wiedzc w swojej mdroci, e
kobieta miotana tak
burz uczu jest rwnie niebezpieczna dla wszystkich wok, jak
rozdraniona kobra.
Bdzie tak, jak Wasza Wysoko sobie yczy rzek, a kiedy
ochona troch, wsta i
odway si wypowiedzie sowa ostrzeenia: Nie mog
przewidzie, co uczyni Conan.
Grale zawsze byli niespokojni, a mam powody, by wierzy, e
turascy emisariusze
podegaj ich do napadw na nasze ziemie. Jak Wasza Wysoko wie,
Turaczycy zaoyli
na pnocy Sekunderam i inne miasta, chocia grskie plemiona wci
nie s podbite. Krl
Yezdigerd od dawna podliwie spoglda na poudnie i by moe
zamierza osign zdrad
to, czego nie udao mu si dokona si. Przyszo mi na myl, e ten
Conan moe by jednym
z jego szpiegw.
Zobaczymy odpara. Jeeli miuje swoich ludzi, zjawi si o
wicie pod bram, by
rokowa. Spdz t noc w fortecy. Przyjechaam do Peszchauri w
przebraniu, a moj wit
ulokowaam w gospodzie, nie w paacu. Oprcz nich tylko ty wiesz o
moim przybyciu.
Odprowadz Wasz Wysoko na kwater powiedzia
gubernator.
Kiedy wyszli na korytarz, skin na stojcego przed drzwiami
wartownika, ktry oddawszy
honory ruszy za nimi. Przed gabinetem czekaa te dworka,
zawoalowana tak samo jak jej
pani. Caa czwrka posza szerokim, krtym korytarzem, owietlonym
pomieniami
kopccych pochodni. Dotarli do pomieszcze przeznaczonych dla
wizytujcych notabli
Widzc gniewny bysk w jego oczach, Czunder Szan nie wtpi, e ten
stojcy przed nim z
broni w rku barbarzyca jest do tego zdolny. Gubernator nie
wierzy, by nawet
najliczniejsza horda grali zdoaa zdoby miasto, ale wcale nie
pragn spustoszenia swej
prowincji.
Jest pewna misja, ktr musisz wypeni powiedzia, dobierajc
sowa tak ostronie,
jakby to byy brzytwy. Musisz
Conan wykrzywi wargi w wilczym grymasie; odskoczy w ty i
odwrci si twarz do
drzwi. Jego wyostrzone ucho pochwycio cichy szmer zbliajcych si
krokw. W tej samej
chwili drzwi otworzyy si gwatownie i do komnaty wkroczya
smuka posta w jedwabiach.
Zamkna drzwi za sob i stana jak wryta na widok grala.
Czunder Szan zerwa si z fotela; serce podeszo mu do garda.
Devi! krzykn bezwiednie, tracc na moment gow.
Devi! powtrzy jak echo barbarzyca.
Gubernator dostrzeg bysk w oku Conana i poj jego zamiary.
Krzykn rozpaczliwie i
chwyci za miecz, lecz gral porusza si z niszczycielsk
gwatownoci huraganu. Rzuci si
na gubernatora i uderzywszy rkojeci kindau powali go na
podog, po czym
muskularnym ramieniem zagarn oniemia Yasmin i skoczy do
okna. Czunder Szan,
rozpaczliwie prbujc si podnie, przez chwil widzia go na tle
nieba, wrd opoczcych
jedwabnych spdnic i machajcych rozpaczliwie koczyn schwytanej.
Sprbuj teraz powiesi moich ludzi! warkn triumfalnie Conan,
skoczy na blanki i
znikn. Gubernator usysza przeraliwy krzyk Yasminy.
Stra! Stra! wrzasn gubernator.
Wsta i saniajc si, podbieg do drzwi. Otworzy je i wytoczy si na
korytarz. Echo
obszarpanych zjaw.
5
CZARNY OGIER
Kiedy Yasmina obudzia si, soce byo ju wysoko na niebie.
Dziewczyna pozostaa na
posaniu, toczc pustym spojrzeniem i zastanawiajc si, gdzie jest.
Zbudzia si w peni
wiadoma tego, co si stao. Wszystkie koci bolay j od dugiej
jazdy, a jej jdrne ciao
wci jeszcze odczuwao ucisk muskularnego ramienia mczyzny,
ktry uwiz j tak
daleko.
Leaa na owczej skrze przykrywajcej barg z lici rzuconych na
podog z mocno
udeptanej gliny. Pod gow miaa zwinity kouch, a okrywa j
wystrzpiony paszcz.
Znajdowaa si w duym pomieszczeniu o nierwnych, lecz grubych
cianach z nie
ociosanych gazw spojonych wysuszonym na socu botem. Potne
belki podtrzymyway
taki sam sufit, w ktrym zauwaya zasonity klap waz. W grubych
cianach nie byo
okien, tylko wskie strzelnice. Byy jedne drzwi: solidna pyta z brzu,
niewtpliwie
zrabowana z jakiej vendhyaskiej wiey straniczej. Naprzeciw nich
widnia szeroki otwr,
.zamknity kilkoma mocnymi, drewnianymi prtami. Za nimi Yasmina
ujrzaa wspaniaego
czarnego ogiera przeuwajcego suche siano. Budynek suy za
fortec, mieszkanie i stajni
jednoczenie.
W drugim kocu pomieszczenia dziewczyna w kaftanie i
workowatych gralskich
spodniach kucna przy maym ognisku, smac paski misa na
elaznym ruszcie opartym na
plemion, kupujc ludzi jak konie. Nie lubi go, mimo e jest naszym
krewniakiem z
Iranistanu.
Nie jest powiedzia Conan. Znam go od dawna. To
Hyrkaczyk, szpieg
Yezdigerda. Jeli go zapi, powiesz jego skr na tamaryszku.
Ale Kszatrijasi! wykrzykn jeden z siedzcych w pokrgu
wojownikw.
Mamy siedzie na tykach i czeka, a nas std wykurz? W kocu
dowiedz si, w ktrej
wiosce uwiziono dziewczyn. Zaibarczycy nie kochaj nas; pomog
Kszatrijasom.
Niech tu przyjd mrukn Yar Afzal. Utrzymamy wwozy
przeciw konnicy.
Jeden z mczyzn zerwa si na nogi i pogrozi Conanowi pici.
Mamy bra na siebie cae ryzyko, a on zbierze owoce! wrzasn.
Mamy walczy
za niego?
Conan stan nad nim i pochyliwszy si nieco, spojrza prosto w
zaronit twarz. Nie
wycign kindau, lecz trzyma lew doni jego pochw, znaczco
wystawiajc rkoje.
Nikogo nie prosz, by walczy za mnie rzek agodnie.
Wycignij bro, jeli si
odwaysz, parszywy psie!
Wazulis odskoczy, prychajc jak kot.
Sprbuj mnie tkn, a tych pidziesiciu ludzi rozszarpie ci na
kawaki!
zaskrzecza.
Co!? rykn Yar Afzal, purpurowiejc z gniewu. Nastroszy
wsy i wypi brzuch.
Czyby by wodzem Kurumu? Czy Wazulisi suchaj rozkazw
Yar Afzala, czy
ndznego kundla?
Wojownik skuli si, a wdz doskoczy do niego, zapa za gardo i
zacz dusi, a twarz
syszaa.
Nadchodzi kobieta mrukn.
Yasmina w nagym przypywie paniki chwycia go za rami.
Chyba nie nie zabijesz jej?
Zazwyczaj nie zabijam kobiet mrukn chocia niektre z
tych gralek to istne
wilczyce. Nie umiechn si, jakby usysza dobry art nie
zabij jej. Na Croma, nawet
zapac jej za rzeczy! Jak ci si to podoba?
Wydoby gar zotych monet i schowa je z powrotem, oprcz
najwikszej. Devi skina
gow ze znaczn ulg. Wydawao si rzecz oczywist, e mczyni
zabijaj i gin, ale
dreszcz przebieg jej po plecach na myl o tym, e mogaby patrze,
jak morduje si kobiet.
Wreszcie zza zakrtu wyonia si oczekiwana posta wysoka,
szczupa Galzajka,
niosca wielki, pusty bukak. Zobaczya ich; stana jak wryta i bukak
wypad jej z rk.
Zrobia ruch, jakby zamierzaa rzuci si do ucieczki, ale zaraz
zrozumiaa, e Conan jest zbyt
blisko, by zdoaa mu umkn, i stana spokojnie, patrzc na nich z
mieszanin strachu i
ciekawoci.
Conan pokaza jej monet.
Jeli oddasz tej kobiecie swoje ubranie powiedzia dam ci ten
pienidz.
Reakcja gralki bya natychmiastowa. Umiechna si szeroko ze
zdziwieniem i
zadowoleniem, po czym z typowo gralsk pogard dla
konwenansw ochoczo zrzucia
haftowany serdak, zdja bufiaste spodnie i koszul o szerokich
rkawach oraz skrzane
sanday. Zgarnwszy wszystko na kup, ofiarowaa zawinitko
Conanowi, ktry poda je
zdumionej Devi.
strzeliste turnie.
To Yimsha mrukn Conan. Gralskie plemiona buduj swe
wioski najdalej, jak
mog, od tej gry.
Yasmina zesztywniaa. Yimsha! szepna. Gra Czarnych
Wrbitw!
Tak mwi odpar. Jeszcze nigdy nie dotarem tak blisko
niej. Odbilimy na
pnoc, by unikn kszatrijaskich wojownikw, ktrzy mogliby si
zapuci a tu.
Uczszczany szlak z Kurumu do Afgulistanu biegnie dalej na
poudnie. Ten jest stary i rzadko
uywany.
Yasmina wpatrywaa si intensywnie w odlegy szczyt. Zacisna
donie, a paznokcie
wbiy si w rowe ciao.
Ile czasu potrzeba, aby dotrze std na Yimsh?
Reszt dnia i ca noc odpar z umiechem. Chcesz tam
jecha? Na Croma, to nie
miejsce dla zwykego miertelnika, sdzc po tym, co opowiadaj
grale.
Czemu nie skrzykn si i nie pozabijaj demonw, ktre tam
mieszkaj? pytaa.
Z mieczami przeciw czarom? Poza tym oni nigdy nie wtrcaj si
do ludzkich spraw,
chyba e kto wejdzie im w parad. Nigdy nie widziaem adnego z
nich, chocia
rozmawiaem z ludmi, ktrzy przysigli, e ich spotkali. Mwili, e o
wschodzie lub
zachodzie soca widzieli wrd ska mieszkacw Yimshy:
wysokich, milczcych mczyzn
w czarnych togach.
A ty? Obawiaby si ich zaatakowa?
Ja? ta myl wydaa mu si czym nowym. No, gdyby mi
weszli w drog, to
okazaoby si, czy ja, czy oni. Jednak nie mam z nimi adnych zwad.
Przybyem w te gry,
zdrajca!
Wok Conana posypay si strzay. Unis si w strzemionach,
prbujc jeszcze raz
przekrzycze haas, po czym z rykiem wciekoci, protestu i
zniechcenia zawrci konia i
pogalopowa z powrotem. Afgulisi ruszyli za nim, miotajc wciekle
przeklestwa i groby,
zbyt rozjuszeni, by pamita, e aby dosta si na gra, po ktrej
jecha Conan, trzeba byo
uda si w przeciwnym kierunku, min zakrt i mozolnie pi si
krtym szlakiem w gr.
Kiedy sobie o tym przypomnieli i zawrcili, ich byy wdz ju prawie
dotar do miejsca,
gdzie gra przechodzia w skaln pk.
Znalazszy si przy urwisku Conan nie pojecha szlakiem, ktrym
przyby, lecz innym;
ledwie widoczn cieynk usan gazami, o ktre potyka si ogier.
Nie ujecha daleko, gdy
rumak parskn i rzuci si w bok, widzc co lecego na drodze.
Conan spojrza z jego
grzbietu na straszliwie poszarpan, krwaw karykatur czowieka,
bekoczcego co przez
poamane zby.
Jedynie bogowie ciemnoci rzdzcy losami czarnoksinikw
wiedzieli, w jaki sposb
Khemsa zdoa wydosta si spod ogromnego usypiska gazw i
wpezn po stromym stoku
na szlak.
Wiedziony jakim dziwnym impulsem Cymeryjczyk zsiad z konia i
stan nad okropnie
okaleczonym ciaem. Wiedzia, ze jest wiadkiem niezwykego,
przeciwnego naturze
zjawiska. Khemsa podnis okrwawion gow, a w jego dziwnych
oczach, zasnutych
cierpieniem i mrokiem zbliajcej si mierci, pojawi si bysk
wiadomoci.
Chodmy wic!
Uwizali zmczone konie przy kpie tamaryszku i bez dalszych
komentarzy ruszyli pod
gr. Byli widoczni jak na doni. Nagi stok by usany gazami zbyt
maymi, aby mg si za
nimi ukry czowiek. Mogy jednak suy za kryjwk innym
stworzeniom.
Nie uszli jeszcze pidziesiciu krokw, gdy zza jednego z kamieni
wypad warczcy
ksztat, toczc pian z pyska i byskajc nabiegymi krwi lepiami.
Conan szed jako
pierwszy, ale pies nie zaatakowa go. Przemkn obok i rzuci si na
Kerima Szacha.
Turaczyk odskoczy w bok i wielkie zwierz wpado na idcego za
nim Irakzajczyka.
Wojownik krzykn i zasoni si ramieniem. Bestia obalia go na
wznak, rozszarpujc rk i
w nastpnej chwili pada pod ciosem tuzina szabel. Nie zaniechaa
jednak prb pochwycenia
w szczki kolejnej ofiary, dopki nie zostaa dosownie porbana na
kawaki.
Kerim Szach owin rannemu rozcite rami, spojrza na uwanie i
odwrci si bez
sowa. Doczy do Conana i wszyscy w milczeniu wznowili
wspinaczk.
W kocu Kerim Szach powiedzia:
To dziwne, e wioskowy kundel zabka si a tutaj.
Nie ma tu nic do arcia przytakn Cymeryjczyk. Obaj
odwrcili gowy i spojrzeli na
rannego wojownika, maszerujcego za nimi wrd innych
Irakzajczykw. Jego ciemna twarz
byszczaa od potu, a wykrzywione grymasem blu wargi odsaniay
wyszczerzone zby.
Conan i Kerim Szach znw popatrzyli na wznoszc si przed nimi
kamienn wie.
Nad wyyn zalega senna cisza. Ani na wiey, ani na murach stojcej
za ni, podobnej do
mga.
Conan spojrza w d i zakl pod nosem. Dostrzeg odzianych na
zielono akolitw,
pospiesznie przemierzajcych byszczce niczym srebro dno doliny.
Ich sylwetki byy
zamazane i niewyrane, jakby zanurzone w gbokiej wodzie. Szli
rzdem, kierujc si ku
przeciwlegej cianie fosy.
Kerim Szach napi uk i wypuci wiszczc strza. Jednak pocisk
wpadszy w mg
wypeniajc rozpadlin, zdawa si gwatownie traci szybko i
zboczywszy, pad daleko od
celu.
Jeeli oni zdoali tam zej, to my te moemy! mrukn Conan
do stojcego obok
Kerima Szacha, ktry ze zdumieniem patrzy na lot swojej strzay.
Widziaem, e szli
tdy
Wytywszy wzrok dostrzeg w dole co, co przypominao zot ni,
rozcignit przez
ca szeroko kanionu. Akolici szli wzdu tej nici i nagle
Cymeryjczyk przypomnia sobie
niezrozumiae sowa Khemsy: trzymaj si zotej yy! Pochyliwszy
si, znalaz na brzegu
rozpadliny cienki pas skrzcego si zota; powierzchowne zoe biego
w d i przez srebrne
dno parowu. Zobaczy te co innego: co, czego przedtem nie mg
zauway z powodu
szczeglnego zaamywania si wiata. Zota ya biega wzdu
wskiej rampy opuszczajcej
si na sam d i zaopatrzonej w wyobienia dla rk i ng.
A wic to w ten sposb zeszli na d rzek do Kerim Szacha.
Nie potrafi unosi
si w powietrzu. Pjdziemy za
W teje chwili mczyzna ugryziony przez psa krzykn okropnie i
skoczy na Kerima
Szacha, szczerzc zby i toczc z ust pian. Zwinny jak kot Turaczyk
odskoczy w bok i
szaleniec run gow w d do parowu. Pozostali podbiegli do
krawdzi i szeroko otworzyli
oczy ze zdumienia. Mczyzna wcale nie spad jak kamie na dno
rozpadliny, lecz spywa
wolno przez row mgiek, niczym czowiek toncy w wodzie.
Koczynami wykonywa
gwatowne ruchy, a jego spurpurowiaa i konwulsyjnie wykrzywiona
twarz wyraaa raczej
bl ni szalestwo. W kocu opad na byszczce dno fosy i leg bez
ruchu.
W tej rozpadlinie czyha mier wymamrota Kerim Szach,
cofajc si przed row
mgiek, ktra sigaa prawie do jego stp. I co teraz, Conanie?
Idziemy dalej! odpar ponuro Cymeryjczyk. Ci akolici to
zwykli ludzie: jeeli
mga nie zabia ich, nie zabije te nas.
Podcign pas i mimochodem dotkn przy tym daru Khemsy.
Zmarszczy brwi i
umiechn si blado. Zupenie zapomnia o tym pasie, a jednak
trzyCromie mier omina
go, powalajc inn ofiar.
Akolici dotarli do przeciwlegej ciany i pezli po niej jak wielkie
zielone muchy. Conan
wszed na ramp i zacz ostronie schodzi. Rowa chmura otoczya
mu stopy i przesuwaa
si wyej, w miar jak opuszcza si po rampie. Signa mu do kolan,
do ud, pniej do pasa
i do ramion. Czu j wok siebie jak gsty opar w wilgotn noc. Gdy
dotara do szyi, zawaha
si, ale zanurzy w niej gow. Natychmiast zacz si dusi;
nieubagana sia pozbawia go
tchu i obja miadcym ebra uciskiem. Conan rozpaczliwie
skoczy w gr, walczc o
ycie. Wystawi gow na powierzchni i wielkimi haustami apa
powietrze.
Kerim Szach pochyli si nad nim, mwic co, lecz Conan nie
dosysza i nie zwrci na
to uwagi. Mylami uparcie powraca do wskazwek umierajcego
Khemsy. Sprbowa
wymaca zot y i stwierdzi, e schodzc pozostawi j nieco z
boku. Spostrzeg szereg
wyobionych w rampie wgbie dla rk i ng. Stanwszy dokadnie
na yle, zacz si
ponownie opuszcza. Rowa mgieka otoczya go i wkrtce zakrya
zupenie. Gow mia
pod powierzchni, ale stojc na zotej yle wci mg oddycha. W
grze zobaczy twarze
spogldajcych na niego towarzyszy, nieco rozmazane przez
byszczc mgiek. Gestem
pokaza, aby szli za nim, i spiesznie ruszy w d, nie czekajc, a
pjd za jego przykadem.
Kerim Szach bez sowa wepchn miecz do pochwy i poszed w lady
Cymeryjczyka, a
Irakzajczycy podyli za nim, bardziej obawiajc si utraty
przywdcy i przewodnika w
jednej osobie ni wszystkich okropnoci, jakie mogy si kry w
rozpadlinie. Trzymali si
zotego pasma, tak jak pokaza im Cymeryjczyk.
Opucili si na dno fosy i powdrowali srebrzyst rwnin, kroczc po
zotym pamie, jak
ludzie stpajcy po linie rozpitej nad przepaci. Szli jakby
niewidzialnym tunelem, przez
ktry przepywao powietrze. Ze wszystkich stron napieraa na nich
mier.
cieka, ktr umknli wrogowie, biega do rampy po drugiej stronie
rozpadliny i znikaa
za krawdzi. Ruszyli ku niej, w napiciu oczekujc spotkania z
nieznanym
niebezpieczestwem kryjcym si wrd ostrych gazw, ktrymi by
najeony skraj urwiska.
Czekali tam na nich odziani w zielone szaty, uzbrojeni w noe akolici.
Moe w swojej
wojownikw! Z lewej strony gra nie jest tak stroma, mona zjecha
w d. Ty id do swoich
i ka im wytrzyma jeszcze chwil. Ja skieruj jazd w dolin i uderz
na Turaczykw!
Wemiemy ich w kleszcze. Szybko, Conanie! Chyba nie chcesz, by
twoi ludzie zginli przez
twoje dze?
Jego oczy pony dzik namitnoci, lecz zeskoczy z konia i odda
jej wodze.
Wygraa! mrukn. Pd jak wszyscy diabli!
Yasmina skrcia na stok po lewej rce, a on pobieg szybko grani, a
dotar do dugiej,
poszarpanej szczeliny wwozu, w ktrym szalaa bitwa. Zwinnie jak
mapa opuci si w d,
wykorzystujc wgbienia i wystpy skay, by w kocu skoczy w sam
rodek walczcych.
Wok rozlega si wist i szczk stalowych ostrzy, kwik i renie koni
oraz oskot walcych
si na ziemi cia.
Zaledwie stopy jego dotkny ziemi, Cymeryjczyk zawy jak wilk,
chwyci za nabijan
zotem uzd, uchyli si przed ciosem szabli i wbi swj kinda w
serce jedca. W nastpnej
chwili by ju w siodle, wykrzykujc wciekle rozkazy do
oszoomionych Afgulisw. Przez
moment patrzyli na niego z rozdziawionymi ustami; pniej, widzc
spustoszenie, jakie
czyni wrd wrogw, znw zabrali si do dziea, bez zastrzee
akceptujc jego powrt. W
tym piekielnym rozgardiaszu nie byo czasu na zadawanie pyta czy
udzielanie odpowiedzi.
Wci nowe szeregi jedcw w spiczastych hemach i pozacanych
kolczugach wdzieray
si do wwozu; wska rozpadlina bya cakiem zapchana przez
kbowisko ludzi i koni.
Walczcy zderzali si piersi w pier, dgajc krtkimi noami,
zadajc mordercze cicia,
otomanie.
Nie obawiajcie si poradzia im. Jeli Thog was zechce,
dostanie was,
gdziekolwiek si ukryjecie. Mczyzna, o ktrym wspomniae, ktry
wrzasn i uciek
czy nie syszae, jak krzykn po raz ostatni i ucich? W panice wpad
prosto na to, przed
czym ucieka. Nikt nie ujdzie przed swoim losem.
Conan mrukn co niezachcajco, lecz przysiad na skraju sofy
trzymajc szabl na
kolanach i omiatajc komnat podejrzliwym spojrzeniem. Podwijajc
nogi pod siebie, Natala
umocia si przy nim, tulc si do zazdronie. Z niechci
spogldaa na nieznajom.
Przy tej olniewajcej piknoci czua si maa i brudna, a ponadto nie
uszy jej uwagi
namitne spojrzenia czarnych oczu, jakie tamta rzucaa na ogorzaego
barbarzyc.
Co to za miasto i jaki zamieszkuje je lud? dopytywa si
Cymeryjczyk.
Miasto zwie si Xuthal i jest bardzo stare. Zbudowano je wok
oazy, ktr zaoyciele
Xuthal znaleli podczas wdrwki. Przybyli ze wschodu tak dawno
temu, e ich potomkowie
nie pamitaj ju kiedy.
Chyba nie ma ich tu wielu? Paac wyglda na opustoszay.
Niewielu, ale wicej, ni mylisz. Miasto jest jednym wielkim
paacem, bowiem
wszystkie budynki stojce w obrbie murw s poczone ze sob.
Mgby godzinami
wdrowa przez komnaty i nie ujrze nikogo. A innym razem
zobaczyby setki
mieszkacw.
Jak to? spyta zaniepokojony Conan; jak na jego gust jej sowa
zbytnio trciy
czarami.
2
Kiedy Conan odwrci si, aby, speniajc polecenie Thalis, spojrze
na drzwi po drugiej
stronie komnaty, Natala staa tu za nim, obok Stygijki. W tej samej
chwili, gdy Cymeryjczyk
zwrci si do nich plecami, Thalis z niewiarygodn szybkoci
pooya do na ustach
dziewczyny, tumic krzyk, ktry ta prbowaa wyda. Jednoczenie
drug rk chwycia
Natal w p i pchna na cian, ktra ustpia pod naporem barku
Stygijki. Fragment muru
na moment odchyli si w gb i Thalis przelizna si ze sw ofiar
przez powsta szpar,
nim Conan zdy obrci si z powrotem.
Wewntrz panowaa kompletna ciemno. Thalis przystana,
manipulujc przy drzwiach
widocznie zasuwajc rygiel i zdja przy tym do z ust Natali,
ktra zacza
wrzeszcze, ile si w pucach. W ciemnociach rozleg si szyderczy
miech Stygijki,
jadowity jak zatruty mid.
Krzycz, ile chcesz, maa idiotko. To ci tylko skrci ycie. Syszc
to, Natala umilka i
skulia si, dygoczc.
Czemu to zrobia? zapytaa bagalnie. Co zamierzasz?
Mam zamiar zaprowadzi ci kawaek dalej tym korytarzem
odpara Thalis i
zostawi temu, ktry prdzej czy pniej po ciebie przyjdzie.
Ooch! gos Natali ama si z przeraenia. Czemu chcesz
mnie skrzywdzi? Nic
ci nie zrobiam!
Chc twojego wojownika, a ty stoisz mi na drodze. On mnie
pragnie, czytam to w jego
oczach. Gdyby nie ty, zgodziby si zosta tu i by moim krlem.
Kiedy ciebie nie bdzie,
zostanie ze mn.
z zachodu nadcigna reszta ich si. Wzita w dwa ognie nasza armia
przestaa istnie.
Zostalimy pokonani, rozbici, zniszczeni. Nielicznym udao si uciec.
Kiedy zapada noc,
wymknem si z okrenia razem z jednym towarzyszem,
Cymeryjczykiem imieniem Conan
ogromnym, silnym jak byk mczyzn.
Pojechalimy na poudnie, na pustyni, poniewa nie moglimy si
uda w adnym innym
kierunku. Conan by ju przedtem w tej czci wiata i sdzi, e
mamy szans uj z yciem.
Daleko na poudniu znalelimy oaz, lecz cigaa nas stygijsk jazda.
Znw uciekalimy, od
oazy do oazy, godni i spragnieni, a znalelimy si w surowej,
nieznanej ziemi pracego
soca i nagich piaskw. Jechalimy, a nasze konie zaczy si
sania na nogach, a my
bylimy pprzytomni ze zmczenia.
Wtedy, pewnej nocy zobaczylimy ogniska i podjechalimy do nich, w
desperackiej
nadziei, e znajdziemy tam przyjaci. Gdy tylko podjechalimy
bliej, przywita nas grad
strza. Ko Conana zosta trafiony i stan dba, zrzucajc jedca z
sioda. Cymeryjczyk
musia skrci sobie kark, bo ani si ruszy. Jako udao mi si uciec w
ciemnociach, chocia
pad pode mn ko. Ledwie zdyem dostrzec napastnikw
wysokich, chudych ludzi w
dziwnych, barbarzyskich strojach.
Wdrowaem pieszo przez pustyni, a przyczyem si do tych
trzech spw, ktrych
widziaa wczoraj. Ta banda szakali naleaa do Ghanatanw,
zbjeckiego plemienia
bdcego mieszank wielu ras czarnej i Mitra wie jakich jeszcze.
Nie zamordowali mnie
tylko dlatego, e nie miaem nic, czego by pragnli. Przez miesic
wdrowaem z nimi i
ludzi, ale przy jego zwierzcej witalnoci nie wywary one na nim
adnego wraenia.
Ponad bitewny zgiek wzbi si jego wojenny okrzyk i zdumieni, lecz
wciekle walczcy
Zingaranie ze zdwojon si wpadli na wroga, tak e chrzst amanych
koci i oskot ciosw
zaguszyy jki blu i wciekoci.
Czarni zaczli si cofa i rzucili si do przejcia, a ukryta w nim
Sancha krzykna
przeraliwie i umkna na bok. Czarni stoczyli si w ciasnym
przejciu, a Zingaranie dgali i
siekli plecy uciekajcych z nie ukrywan uciech i okrzykami radoci.
Nie upyna chwila i
gdy resztki uciekajcych przedostay si przez przejcie, lea w nim
wa trupw i rannych.
Bitwa zamienia si w rze. Przez trawiaste dziedzice, byszczce
schody, strome dachy
wie, a nawet przez blanki szerokich murw umykali czarni giganci,
broczc krwi przy
kadym kroku, cigani przez bezlitosnych zwycizcw. Niektrzy,
przyparci do muru,
podejmowali walk i zabierali ze sob wielu przeladowcw. Jednak
ostateczny rezultat by
zawsze ten sam rozsiekane czarne ciao wijce si na murawie lub
zrzucone z wysokiego
muru czy dachu wiey.
Sancha schronia si na dziedzicu z sadzawk, przy ktrej skulia si,
dygoczc ze
strachu. Wok sycha byo dzikie wrzaski, tupot ng o muraw i
nagle z przejcia w murze
wyskoczya zbroczona krwi czarna posta. By to gigant, ktry nosi
na gowie wysadzan
klejnotami opask. Przysadzisty napastnik depta mu po pitach i
czarnoskry odwrci si na
samym skraju sadzawki, by stawi mu czoa. Doprowadzony do
rozpaczy podnis miecz