Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 216

Wydano z pomoc finansow The Japan Foundation

Tytu oryginau: (Chinmoku Hakubutsukan)


Copyright 2000 by Yoko Ogawa
First published in Japan in 2000 by Chikumashobo Ltd.
Polish translation rights arranged with Yoko Ogawa through Japan
Foreign-Rights Centre / Graal Sp. z o.o.
Copyright for the Polish edition
by Wydawnictwo W.A.B., 2012
Copyright for the Polish translation
by Wydawnictwo W.A.B., 2012
Wydanie I
Warszawa 2012
Przekad: Anna Horikoshi
Redaktor serii: Karolina Iwaszkiewicz
Redakcja: Beata Frankowska
Korekta: Katarzyna Pawowska, Beata Wjcik
Redakcja techniczna: Anna Gajewska
Projekt graficzny serii: Joanna Szachowska-Tarkowska
Projekt okadki i stron tytuowych: Magda Wolna
Fotografia wykorzystana na I stronie okadki: Rafa Gawda
Fotografia autorki: Masaaki Toyoura
Skad i amanie: Tekst Magorzata Krzywicka
kiewskiego 7a, Piaseczno
Wydawnictwo W.A.B.
02-386 Warszawa, ul. Usypiskowa 5
tel./fax (22) 646 01 74, 646 01 75, 646 05 10, 646 05 11
wab@wab.com.pl
www.wab.com.pl
ISBN 978-83-7747-342-9
Konwersja do formatu EPUB: Virtualo Sp. z o.o.
virtualo.eu
Spis treci

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
Bibliografia
Przypisy
1

Kiedy przyjechaem do miasteczka, miaem ze sob tylko jedn torb


podrn. W rodku par ubra na zmian, wytarty pirnik, ktrego
uywaem od lat, zestaw przyborw do golenia, mikroskop i dwie ksiki:
Muzealnictwo i Dziennik Anne Frank1. Nic wicej.
W licie od zleceniodawcy napisano, e kto wyjdzie po mnie na dworzec,
ale poniewa nikt nie przekaza informacji o tym, jak wygldam, nie byem
pewny, czy tak atwo si odnajdziemy. Zszedem schodami z pomostu
czcego perony i minem bramk biletow. Nikt poza mn nie wysiad
na tej stacji.
Witam pana. Z awki w poczekalni podniosa si dziewczyna. Bya
znacznie modsza, ni si spodziewaem. W zasadzie, biorc pod uwag jej
wiek, powinienem powiedzie dziewczynka. Mimo modego wygldu
ukonia si grzecznie i z du ogad. Natomiast ja zmieszaem si nagle
i sowa powitania uleciay mi z gowy.
To co, jedziemy?
Nie zwrciwszy na moje zachowanie najmniejszej uwagi, zaprowadzia
mnie do samochodu, a kiedy wsiedlimy, wydaa kierowcy polecenie:
Prosz rusza.
Wiosna dopiero si zacza, wiatr by jeszcze bardzo chodny, a ona
miaa na sobie tylko lekko rozszerzajc si ku doowi bawenian
sukienk. Nie zarzucia na ramiona nawet cienkiego sweterka. Niebo byo
przejrzyste, tylko gdzieniegdzie wiatr przegania po nim biae smugi chmur,
a na ziemi, w nasonecznionych zaktkach ogrodw, kwity krokusy, onkile
i stokrotki.
Ze stacji gwn drog dojechalimy do rynku, a kiedy go minlimy,
roztoczy si przed nami prawdziwie wiejski krajobraz. Po prawej stronie
cign si mieszany las, po lewej pole ziemniakw, a za nim pastwiska.
W gbi, na wzgrzu rysowa si ksztat przywitynnej dzwonnicy. Soce
rwnomiernie sczyo si na wszystko dookoa, roztapiajc resztki zimy
ukryte pod zbutwia traw.
Piknie tutaj powiedziaem.
Ciesz si, e si panu podoba.
Dziewczynka siedziaa wyprostowana, z domi opartymi na kolanach
i wzrokiem utkwionym przed siebie. Uprzejmie zwracaa gow w moj
stron i spuszczaa oczy, kiedy do mnie mwia.
W takim miejscu praca na pewno pjdzie gadko.
Mama te ma tak nadziej.
Wreszcie zrozumiaem, e to crka mojej pracodawczyni.
Za kadym razem kiedy samochd skrca, jej wosy przesypyway si na
bok i zasaniay poow twarzy. Byy tak proste i naturalne, jakby nigdy nie
widziay noyczek.
Mama jest troch nieprzewidywalna, prosz si nie wystraszy
powiedziaa, jakby zwierzaa mi si z tajemnicy.
Oczywicie, nic si nie martw.
Z powodu nieporozumie z mam par osb przed panem porzucio t
prac.
Twoja mama jest cenion osob w naszym rodowisku. Na pewno nie
zachowam si tak nieodpowiedzialnie.
No tak. Z CV, ktre pan nam przysa, mona si tego domyli.
Moja praca polega na tym, aby jak najwicej przedmiotw, ktre
zelizgny si ze stou wiata, pochwyci w locie i ocali przed rozbiciem,
przywracajc im ich najgbsz warto. Zwykle zleceniodawcy maj silne
osobowoci; to ludzie, ktrzy nie licz si z innymi. Czasami myl, e
gdyby to ich skatalogowa, uzyskalibymy materia jeszcze ciekawszy od
tego, ktry si nam powierza. W kadym razie nie wystraszy mnie par
dziwactw twojej mamy. O to si nie martw.
Zdawao mi si, e dziewczynka umiechna si nieznacznie. Umiech
znikn jednak natychmiast pod mask grzecznego, spokojnego wyrazu
twarzy.
Nie wiadomo kiedy asfaltowa droga zamienia si w bit, wysypan
wirem, wsk drk. Samochd najwyraniej wiz nas na sam kraniec
wsi, w jej zachodniej czci. Otaczay nas teraz niskie zarola, przez traw
przemykay co jaki czas mae zwierzta a to wiewirki, a to asice.
W mojej torbie pobrzkiway czci mikroskopu.
Przejechalimy kamiennym mostem ponad niewielkim strumykiem,
pokonalimy agodne wzniesienie i przed nami ukazaa si wielka kuta
elazna brama. Bya otwarta na ocie, tote samochd, nie zwalniajc,
wjecha przez ni na teren posiadoci. Wysypana wirem drka wia si
nadal wrd drzew, a poniewa byy to potne topole, przez ktre wiato
soneczne przebijao si z trudem, na drodze panowa pmrok. Czasami
jaki kamyczek odbija si od opony i z brzkiem uderza o szyb.
Jestemy prawie na miejscu. To tam.
Dziewczynka wskazaa palcem miejsce za szyb. Niespodziewanie
rozpostar si przed nami widok na rozlegy, niezaronity teren. W gbi
ujrzaem wiejski dwr. Przycinity do szyby biay paluszek wyglda tak
niedojrzale, e a cisno mi si serce.
Rozmowa kwalifikacyjna odbya si w bibliotece. Pracodawczyni
siedziaa na obitej aksamitem sofie ustawionej na rodku pokoju.
Pierwotnie kolor sofy by prawdopodobnie beowy, ale pot, lina, kurz,
rozmaite napoje, tuszcz ze sodyczy jednym sowem, wszelkiego rodzaju
brud naday sofie nowy, trudny do okrelenia, ale w kadym razie aosny
kolor.
Kobieta miaa niewiarygodnie drobn budow ciaa. Chuda jak patyk,
chodzia zgita w biodrach niemal pod ktem prostym. Gdybym rozoy
obie donie, zakrybym nimi grn cz jej tuowia. Zamiast drobna
budowa ciaa powinienem raczej powiedzie: Bya przeraajco maa.
Czy to z powodu wzrostu, czy specyficznych upodoba, ubrana bya
w sposb, ktrego nie odwaybym si oceni. Na gowie miaa wenian
czapk, a dalej wydawaa si owinita jakimi kratkami, prkami
i kwiecistymi wzorkami. Jakby sama bya jedn z tych plam na sofie.
Co najbardziej mnie jednak zdziwio, to jej wiek. Jak na matk
dziewczynki, moja przysza szefowa wygldaa stanowczo zbyt staro.
Sprawiaa wraenie, e ma blisko setki. Kady skrawek jej ciaa przearty
by staroci. Nie mogem uwierzy, e ta zasuszona staruszka moga
wyda na wiat dziewczynk.
Przez dusz chwil adne z nas nic nie mwio. Plecy kobiety zatrzsy
si, jak przy kaszlu, lecz z pochylonej gowy nie wydoby si aden odgos.
Kiedy tak zamara na chwil w bezruchu, wydao mi si, e jest jeszcze
mniejsza i sabsza.
Moe to rodzaj testu pomylaem. Moe kobieta w ten sposb
sprawdza, jak zachowuj si w kompletnej ciszy. A moe popeniem jak
gaf i od pocztku bya do mnie wrogo nastawiona? Na przykad nie
przywiozem adnego prezentu albo nie spodoba si jej mj krawat?
Duo rzeczy mogo by powodem jej milczenia. Szukajc podpowiedzi,
spojrzaem na dziewczynk, siedzc w pobliu wykuszowego okna. Ale
ona nie odpowiedziaa mi umiechem, tylko z uporem prostowaa wci t
sam zmarszczk na sukience.
Suca przyniosa herbat. Brzk filianek i spodkw na chwil
rozluni atmosfer, ale wkrtce znw zapada cisza.
Sufit w bibliotece znajdowa si wysoko, tote w pomieszczeniu byo
do chodno. Mimo e na zewntrz byo tak adnie, grube zasony
w oknach nie przepuszczay sonecznego wiata, a kurz na abaurach
sprawia, e i wiato lamp nie rozpraszao dostatecznie mroku. Pnocn
cian niemal w caoci zajmowa rega z pokanym zbiorem ksiek.
W powietrzu unosi si specyficzny zapach papieru wymieszany z woni
skry.
Rozgldaem si nieco po drodze do biblioteki i odniosem wraenie, e
w paacu mogo znajdowa si wiele cennych przedmiotw. Oczywicie bez
gbszej ekspertyzy nie umiabym niczego powiedzie na pewno, ale kilka
obrazw i rzeb spord tych, ktre minem w hallu, na schodach i na
korytarzu, zdecydowanie przycigao uwag, a w bibliotece oprcz zbioru
ksiek zauwayem zegar stoowy, waz, lampy i wyroby ze szka, ktre
rwnie wyglday na unikatowe.
Najwikszym problemem mg si okaza nie najlepszy stan
przedmiotw i fakt, e cenne rzeczy przemieszane byy, bez adnej logiki,
ze zwykymi rupieciami. Na przykad obok srebrnego wiecznika
w ksztacie rogw jelenia pooono popielniczk, ktra wygldaa jak
podwdzona z taniej restauracji. To wszystko trzeba by przebra, opisa
i naprawi, a to ju wymagao duo wysiku. W porwnaniu z poprzednimi
projektami tym razem niewtpliwie czekaa mnie wyjtkowo mudna
praca.
Myl, e powstanie tu dobre muzeum nie wytrzymaem i odezwaem
si pierwszy. W kategorii prywatnych kolekcji ma szans by jednym
z lepszych. Biorc pod uwag nie tylko zbiory sztuki i rzemiosa, lecz take
meble, park i sam paac, to naprawd moe by nietuzinkowy obiekt.
Co pan powiedzia?!
Nawet nie zjadliwy ton, ale sia jej gosu sprawia, e na chwil
oniemiaem. Czy to moliwe, by z tego wtego ciaa wydoby si gos tak
donony?
Oczywicie wszystko zaley od pani. Chciaem tylko powiedzie, e
mamy mnstwo moliwoci. Moemy urzdzi niewielk wystaw
opatrzon pani nazwiskiem w urzdzie powiatowym lub na tym ogromnym
terenie wybudowa nowoczesne muzeum. Jest wiele rnych rozwiza
Pytam, co pan przed chwil powiedzia!
Co powiedziaem? Hm nie pamitam dokadnie. Co ja takiego
powiedziaem? W kadym razie mwiem o muzeum
Do, do! Trac przy panu cierpliwo! Nie pamita pan, co
powiedzia kilka sekund wczeniej? C to za saba pami! I z tak
pamici jest pan muzealnikiem? Nie do wiary. Maruderw nie znosz
najbardziej. Takich, ktrzy si cigle guzdraj. Przy mnie musi pan
pracowa szybko i dokadnie. Nie mam ju wiele czasu. To chyba wida?
Grad sw, wyskakujcych jedno po drugim z wntrza zapadnitych
policzkw, zasypywa pokj. Palce, ramiona i rzepki kolan staruchy
wydaway si rezonowa, drc przy kadym sowie.
Czy ja prosiam kogo o to, eby te stare graty pokazywa w jakim
muzeum? Nie przypominam sobie! Niech pan zachowa swoje opinie dla
siebie. Komu sprawi przyjemno patrzenie na rzeczy, ktre kupili moi
przodkowie, bo nie mieli co zrobi z pienidzmi? Nikomu. Ach, jakie to
unikatowe! Ach, jaki zbytek! bd wzdycha i smarowa szyby gablot
brudnymi paluchami. I to wszystko.
Starucha kulia si coraz bardziej. Garbic si, pochylaa gow, tote
patrzya teraz na mnie spode ba. Miaa wklnite policzki, rzadkie brwi,
a na niskim czole widocznym pod czapk zauwayem jaki ropiejcy
wrzd.
Zmarszczki dominoway w jej fizjonomii. I oczy, i dziurki nosa, i wargi,
wszystko gino w ich gstej sieci. Byy tak gbokie, e skra tworzya
fadki, ktre pokryway rwnomiernie ca twarz. Przypominao mi to
skr morsa jeden z eksponatw w muzeum przyrody, gdzie swego czasu
miaem okazj pracowa.
W caym tym domu nie ma ani jednej rzeczy, ktr kupiam z wasnej
woli, wkadajc w to nieco trudu. Wszystko kupili moi przodkowie i nie
pytali mnie o zdanie. Dlaczego mam si teraz martwi, co z tym wszystkim
zrobi? Dzikuj bardzo! Nigdy nie robi czego, co moe za mnie zrobi
kto inny. To moja elazna zasada. A teraz prosz mi powiedzie dwie
rzeczy, ktrymi pan kieruje si w yciu.
Rozpiem jeden guzik w garniturze, skupiem wzrok na stygncej
herbacie, eby uspokoi nerwy, i zaczem mwi:
Pracowa efektywnie i robi rzeczy, ktrych inni nie chc zrobi.
Nie wiem, czy spodobaa jej si moja odpowied, czy nie, bo starucha
w odpowiedzi tylko fukna nosem.
To, czego ja chc dokona, wam, modym, nawet nie przychodzi do
gowy. Tak wspaniaego muzeum nie ma nigdzie na wiecie, a jest bardzo
potrzebne. Jeli raz zacznie dziaa, musi si stale powiksza i nie ma
odwrotu. Moje muzeum to wieczna suba w tym sensie budzi
wspczucie. Jeli na widok wci przybywajcych eksponatw wystraszy
si pan i ucieknie, one, sabe z natury, umr po raz drugi. Teraz,
zapomniane przez wszystkich, usychaj w ustronnych miejscach. Porzuci
t prac, to jakby je odgrzeba, wystawi na widok publiczny, gdzie bd
pokazywane palcami, a kiedy ju zaczn traci cierpliwo, wyrzuci
jeszcze raz na mietnik. Nie wydaje si to panu zbyt okrutne? Dlatego nie
wolno panu porzuci tej pracy w p drogi. Rozumie pan? To ma by
paska trzecia wita regua.
Umilka tak samo nagle, jak zacza mwi, i znw otoczya nas cisza.
Kiedy zamkna usta, z powrotem przeistoczya si w ma, sab
staruszk. Spucia oczy, a energia, ktra przed chwil tryskaa z niej wraz
ze lin, niespodziewanie utona w milczeniu.
Nie miaem pojcia, jak dostosowa si do tych nagych przemian. Gdyby
chocia dziewczynka jakim mrugniciem oka daa mi do zrozumienia, e
mnie wspiera czubym si znacznie lepiej. Ale ona wci tylko chowaa
si w kcie pokoju.
Poprzez zasony dostrzegem, e soce chyli si ku zachodowi. Wiatr
musia przybra na sile, bo sycha byo szum drzew w oddali. Chd, ktry
bi od podogi, zdawa si potgowa cisz.
Prosz poda mi definicj muzeum. Tak, jakiej si pan nauczy.
Staruszce chyba zacza wypada sztuczna szczka, bo lina trysna
z jeszcze wiksz si.
Oczywicie.
Zrozumiawszy, e moje wysiki, aby pokaza si jako czowiek uprzejmy
i miy w obyciu, spezaj na niczym, postanowiem nie przejmowa si
i mwi, co mi przyjdzie do gowy.
Muzeum to niekomercyjna, trwaa instytucja publiczna, ktra suy
spoeczestwu i jego rozwojowi, prowadzi rnorodne badania nad
materialnymi dowodami dziaalnoci czowieka oraz nad jego
rodowiskiem, ponadto zbiera i przechowuje owe materiay, ogaszajc
wyniki swoich bada, a take wystawia swoje zbiory w celach naukowych,
edukacyjnych i rekreacyjnych.
Ale pan nudzi! Nauczy si pan na pami fragmentu przemwienia na
midzynarodow konferencj?
Kobieta chrzkna, kichna i poprawia sztuczn szczk.
Powiem panu. Tak ograniczon definicj dawno naleao wyrzuci do
kosza. W modoci obejrzaam wszystkie muzea wiata. Od tych wielkich,
narodowych, ktre trzeba zwiedza trzy doby, po te najmniejsze, jak
muzeum narzdzi rolniczych, urzdzone w szopie przez jakiego dziwaka.
Wszystkie i wszdzie. Ale nie zadowolio mnie adne. To to zwyke skady
niepotrzebnych rzeczy! Ani ladu pasji, by ofiarowa co bogom mdroci.
Moim celem jest muzeum, ktre przekracza granice ludzkiego istnienia.
Gdzie nawet pozbawiona charakteru, gnijca na mietniku obierzyna
odkrywa cud ycia, gdzie tajemnice tego wiata Ale pan tego nie
zrozumie. Szkoda mojego garda. Dla pana muzeum to przecie
niekomercyjna, trwaa instytucja publiczna. Jaki to dzie dzisiaj mamy?
Trzydziesty marca? To to Dzie Ubijania Zajca! Zapomniaam, co sama
robiam. Dzisiaj trzeba zje ca nog tego zwierzcia. A tu soce
zachodzi. Musz ju i.
Staruszka chwycia lask i podniosa si z sofy. Kiedy sprbowaem jej
pomc, machna lask, eby mnie odpdzi, po czym kutykajc, wysza
z biblioteki. Za ni wysza dziewczynka. Patrzyem w milczeniu na ich
plecy, kiedy wychodziy. Na sofie, w miejscu, gdzie przed chwil siedziaa
staruszka, pozostao niewielkie wgbienie.
Tamtej nocy przydzielono mi skromne mieszkanie w domu po drugiej
stronie parku za paacem. By to dwurodzinny bliniak. Ssiednie
mieszkanie zajmowa ogrodnik z on. By to ten sam mczyzna, ktry
przywiz nas z dworca, a jego ona okazaa si suc, ktra przyniosa
herbat do biblioteki.
Kiedy spotkalimy si na ganku, ogrodnik przywita si ze mn ciepo.
Pan nowy?
Tak, ale chyba mnie nie zatrudni. Rozmowa posza mi okropnie.
To jeszcze nie wiadomo.
Nie spodobaem si.
Byoby dziwne, gdyby si pan spodoba. Nie ma si co przejmowa.
Lepiej niech pan szybko idzie spa i odpocznie po dugiej podry.
Ogrodnik mia ciao uminione w sposb charakterystyczny dla ludzi
pracujcych fizycznie na wieym powietrzu. Podwinite rkawy
ukazyway opalone rce. Posiado bya za wielka, crka za moda, matka
za stara nic nie pasowao. W wiecie, ktry nie ukada si w adn
cao, jego zdrowie i delikatnie okazywana serdeczno przyniosy mi
otuch.
Kiedy zaszo soce, szyby w oknach natychmiast pokryy si ciemnoci.
Zamrugaem, usiujc dostrzec jakie janiejsze miejsce lub wiateko, ale
nadaremnie. Czarna brya paacu, przesonita drzewami, tona na dnie
nocy.
Zjadem kolacj, ktr przyniosa suca, i pniej nic ju nie miaem do
roboty. Na parterze znajdoway si kuchnia i salon, a na pitrze sypialnia
i azienka. Meble i pozostae przedmioty byy funkcjonalne i dobrej jakoci.
Na pewno pasoway do siebie lepiej ni te w gwnym budynku. Staraem
si jednak nie dotyka rzeczy, ktrych nie potrzebowaem, sdzc, e
nastpnego dnia i tak prawdopodobnie wyjad.
Torb podrn postawiem obok ka, nawet jej nie otworzywszy. Nie
chciao mi si suszy podogi w azience2, wic tylko przetarem ciao
mokrym rcznikiem i wypukaem usta. Na stoliku przy ku leaa wieo
wyprasowana piama. Kusio mnie, eby j woy, ale w kocu, chcc
oszczdzi trudu sucej, pooyem si do ka w samych slipkach.
Tylko jedn rzecz wyjem z torby Dziennik Anne Frank. Od lat miaem
zwyczaj czyta fragment tej ksiki przed zaniciem. Niewane ktry ani
jak dugi. Po prostu otwieraem ksik w dowolnym miejscu i czytaem na
gos. Jedn stron, dwie, a czasami jeden dzie.
Nie umiem sobie przypomnie, dlaczego zaczem to robi. Ksika bya
pamitk po matce. Matka zmara, kiedy miaem osiemnacie lat.
Nigdy nie spotkaem kogo takiego osobicie, ale na wiecie jest
przecie wielu ludzi, ktrzy czytaj Bibli przed zaniciem. To chyba
dziaa na podobnej zasadzie mylaem za kadym razem, kiedy
w szufladzie przy ku w jakim hotelu znajdowaem Bibli. Oczywicie
matka to nie Bg, ale taka rozmowa z kim dalekim, niewidocznym dla
oczu zapewne przynosi sercu spokj, zanim wiadomo opuci ciao.
I okadka, i papier wewntrz ksiki poky, rogi kartek si postrzpiy,
tasiemkowa zakadka rozplota, a niektre nitki w grzbiecie pky, przez co
cz kartek ledwo si trzymaa. Dlatego musiaem bardzo uwaa. Kiedy
chciaem czyta, obejmowaem ksik delikatnie obiema domi
i otwieraem jednym zgrabnym ruchem.
Na okadce z tyu zosta podpis matki. Oczywicie nie miaa pojcia, e
ksika stanie si wan pamitk dla syna, wic podpisaa si zwyczajnie,
zapewne tylko po to, by odrni wasne ksiki od cudzych.
Przez lata atrament wyblak. Z roku na rok podpis by coraz mniej
widoczny. Baem si, e kiedy zniknie zupenie. Nie do, e moje
wspomnienia staway si coraz mniej wyrane, to jeszcze ten podpis znika.
Bolao mnie to nawet bardziej. Chyba czubym si podobnie, gdyby kto
poci ksik i wrzuci j w ogie. Ksik, ktra nosia lady moich
palcw i palcw matki.
Przypomniaem sobie nagle sowa, ktrymi posuya si starucha:
umrze dwa razy. Muzeum to wieczna suba, w tym sensie budzi
wspczucie. Potrzsnem jednak szybko gow, eby uwolni si od jej
gosu.
Otworzyem dziennik na siedemnastym lutego 1944 roku. Paragraf,
w ktrym Anna czyta swoje opowiadanie pani van Daan i Peterowi. To
wane miejsce, bo wtedy kiekuje mio Anny do Petera. Podoba mi si.
Powiedziaam mu, e chciaam tylko pokaza, e zapisuj nie tylko
mieszne rzeczy to zdanie podkrelone byo falujc lini, ktra te bya
ju bardzo saba. Zdawao si, e zniknie, jeli na ni dmuchn.
Dlatego nie czytaem tego fragmentu penym gosem. Raczej
mamrotaem sowa po cichu, do wntrza wasnych uszu. Czuem, jak sowa
Anny nasikaj ciemnoci, niczym wieczorn ros. Spokj i wiee
powietrze w mojej sypialni bardzo sprzyjay czytaniu na gos. Chyba zasn
tu szybko, mimo e to nowe miejsce pomylaem.
Kiedy obudziem si nastpnego ranka, od razu rozpoczem
przygotowania do powrotu. Przygotowania to zbyt wielkie sowo, po
prostu umyem twarz, woyem to samo ubranie co poprzedniego dnia
i schowaem Dziennik Anne Frank do torby.
Poranne soce wiecio ostro, osuszajc mgiek, ktra napywaa od
strony lasu. Zapowiada si kolejny pikny dzie. Poprzedniego wieczoru
tego nie zauwayem, ale ta cz parku, do ktrej przylega dom, musiaa
kiedy by wybiegiem dla koni. Porodku znajdowaa si studnia
z wodopojem, a po przeciwnej stronie wspaniaa murowana stajnia. Na
wschd od stajni, w ogrodzie, koysay si skpane w socu rnokolorowe
kwiaty.
Pocieliem ko i rozejrzaem si jeszcze raz po sypialni, sprawdzajc,
czy czego nie zapomniaem. Troch martwio mnie to, e nie wiedziaem,
o ktrej mam pocig. Sdzc po wielkoci stacji, pocigi pospieszne
zatrzymyway si tu pewnie raz, co najwyej dwa razy na dzie.
Zapytam ogrodnika, on powinien wiedzie pomylaem i wstaem
z krzesa. Wtedy usyszaem, e kto otwiera drzwi na dole.
Dzie dobry! Jeszcze pan pi?
By to gos dziewczynki.
Ujrzawszy mnie z torb w rce, zrobia podejrzliw min.
Co si stao?
Chciaem si poegna przed wyjazdem, ale jeszcze wczenie, wic
siedz i czekam.
Czemu chce pan wyjecha?
Domylam si, e nie przeszedem rozmowy pomylnie. Twoja matka
tak si na mnie rozgniewaa
Ona si nie rozgniewaa. Ona tak zawsze, kiedy spotyka kogo po raz
pierwszy. W ten sposb wyraa zakopotanie. Mwiam panu, e jest
dziwna. Prosz si nie przejmowa. Zosta pan przyjty. Zrobi pan tutaj
muzeum. W kadym razie nie musi pan nigdzie wraca.
Mwia, rozczesujc wosy palcami. Miaa zaczerwienione policzki
i mokre od rosy ydki. Chyba biega. Nie wiedziaem, czy si cieszy, czy
martwi wiadomoci, e zostaem przyjty. Tak czy inaczej
podzikowaem dziewczynce w do nieporadny sposb.
No, to od dzisiaj zaczyna pan pracowa. Najpierw obejrzy pan
miasteczko. Oprowadz pana. Samochd czeka przed domem. Mam
nadziej, e moe pan zaraz jecha? Prosz sobie przypomnie pierwsz
zasad matki. Nigdy nie wolno si ociga.
2

Ogrodnik zawiz nas do rynku i odjecha t sam drog.


Wszdzie mona doj na piechot. To maa wioska powiedziaa
dziewczynka.
Z powodu wczesnej pory sklepy wok rynku byy jeszcze zamknite, ale
krcio si tu wielu ludzi: a to udajcych si do pracy, a to
wyprowadzajcych psy na spacer. Porodku placu znajdowaa si fontanna.
Woda laa si z paszczy dwch lww, a przy nich odpoczywao kilka gobi.
Z rynku odchodzio pi ulic: jedna, gwna droga prowadzia na stacj,
druga bya zadaszonym pasaem handlowym, a pozostae trzy byy tak
wskie, e samochody z trudem mogy si na nich wymin. Obeszlimy
wszystkie ulice bez wyjtku. By moe dziewczynka przygotowaa sobie
wczeniej plan wycieczki, bo nie zastanawiaa si, jaki obra kierunek,
kiedy znw wychodzilimy na ktry z czterech rogw rynku. Po powrocie
do domu sprawdziem na mapie, gdzie byem. Gdy zaznaczyem kredk
tras, ktr przeszlimy, okazao si, e od miejsca startu w rynku a do
koca linia ta nigdzie nie bya podwjna.
W czasie tego zwiedzania moja przewodniczka nie wdawaa si
w szczegy historyczne. Przewanie milczelimy, koncentrujc si raczej
na marszu ni rozmowie. Dziewczynka znw ubrana bya bardzo lekko,
w cienk bluzk z okrgym konierzykiem. Na nogach miaa czerwone
sanday na podeszwie z korka, ktre skrzypiay rytmicznie, gdy sza
z zadartym podbrdkiem i falujcymi wosami.
Po jakim czasie zaczo mnie niepokoi, czy takie zwyke chodzenie to
rzeczywicie wszystko, czego ode mnie oczekiwano.
Prosz, powiedz mi, jeli powinienem co robi odezwaem si.
Moe powinienem notowa albo robi zdjcia?
Nie. Prosz si nie przejmowa. Zamieszka pan tutaj na troch duej,
wic musi pan wiedzie, gdzie jest sklep misny albo dentysta. Jeli co
pana zainteresuje, to prosz powiedzie. Zatrzymamy si.
Jednego chciabym si dowiedzie. O jakie muzeum chodzi twojej
mamie.
Ona musi to panu wytumaczy osobicie.
Czubkami palcw stopy kopaa lekko korze przydronego drzewa, obie
donie wsadzia do kieszeni spdnicy.
To co? Idziemy dalej?
Miasteczko nie miao jakiego szczeglnego charakteru. Bya tu sala
koncertowa, przychodnia, targ, cmentarz poczony z parkiem, szkoa
i publiczna ania. Nie brakowao niczego i wszystko znajdowao si na
swoim miejscu przynajmniej takie odniosem wraenie. Odludne,
podrzdne ulice byy zadbane, a okna domw zdobiy kwiaty. Czasami jaki
znajomy kania si dziewczynce.
Jak dowiedziaem si pniej z mapy, miasteczko znajdowao si
w niecce, ktr z trzech stron otaczay gry. U ich podna byo kilka
jezior, a ze wschodu na zachd pyna rzeka. Ksztatem przypominao li
klonu, ktrego rodek stanowi dworzec kolejowy.
Teren by nierwny, cigle albo wchodzilimy na jakie wzniesienie albo
z jakiego schodzilimy, ale z kadego prawie miejsca widzielimy gry. Im
wyej zawdrowao soce, tym mocniejszy stawa si wiatr, ktry wia od
strony gr.
Tu jest ogrd botaniczny. W gbi znajduje si laboratorium, gdzie
naukowcy badaj rne zioa. Prowadz te aptek. Kupuj tutaj lekarstwa
na podagr mamy.
To pomnik uczonego wynalazcy, ktry urodzi si w miasteczku.
Wyhodowa now odmian ziemniaka. Jego ziemniaki maj cienk skrk,
ale nie rozlatuj si przy gotowaniu. Niestety znaki w nazwisku troch si
zatary i nie mona odczyta caoci.
Od czasu do czasu dziewczynka zatrzymywaa si i ze spuszczon gow,
jakby si wstydzia, udzielaa tych prostych wyjanie. Mwia jak osoba
dorosa, ale rne drobne gesty zdradzay jej dziecinno. Ten dysonans
by widoczny w caej jej postaci i we wszystkim, co robia. Z jednej strony
profesjonalnie pokazywaa mi miasteczko, z drugiej palia si ze wstydu,
gdy spojrzaa mi w oczy. Miaa dugie, zgrabne nogi, ale obute w sanday
z wielkim czerwonym kwiatkiem dla ozdoby.
O tym, e bez wtpienia jest jeszcze dzieckiem, przekonaem si, kiedy
pokazywaa mi dziwne otwory w pocie za magistratem. Wszystkie byy tej
samej wielkoci, w ksztacie wskiej, podunej litery S. Umieszczono je
w rwnych odstpach w poowie wysokoci ogrodzenia.
Dawno, dawno temu za pomoc tych dziur decydowano, czy kto ma
paci podatki, czy nie. Zdarza si, e kto przestaje rosn w modym
wieku, sdzono jednak, e chrzstka w uchu ronie rwnomiernie. Dlatego
ten, kto zdoa przecisn ucho przez otwr, usysza i rozpozna dwik za
potem, nie musia jeszcze paci podatkw. Wszyscy modzi ludzie zbierali
si tutaj trzydziestego wrzenia i przechodzili test ucha. Urzdnicy stali za
potem, sprawdzali, czy ucho wystaje z drugiej strony, i albo dzwonili
dzwoneczkiem, albo dmuchali w piszczak z trzciny, albo brzdkali na
strunach maej harfy. Poka panu.
Dziewczynka zbliya si do potu, chwycia palcami ucho i jednym
ruchem wsuna je do otworu.
O tak.
Jej lewe ucho zniko w dziurze, jakby zostao wcignite do rodka.
Skra wok maowiny nie bya ani nacignita, ani zgnieciona. Zdawao
si, e otwr zrobiono specjalnie na miar ucha dziewczynki.
Sprbowaem zrobi to samo, ale w ogle mi nie wychodzio. Szczelina
miaa tylko kilka milimetrw szerokoci, tote jeli na si prbowao si
wcisn w ni ucho, amao si ono i bolao.
Niektrzy przycinali chrzstk, eby ucho przestao rosn. Podobno
wielu znachorw przeprowadzao operacje zmniejszania ucha.
Dziewczynka zachichotaa, widzc, jak si mcz, eby wepchn ucho
w szczelin.
Najruchliwszym miejscem w miasteczku by targ. Przerne artykuy,
gwnie spoywcze, byy estetycznie poukadane na stoach, a klienci mieli
pene siatki zakupw. Obeszlimy stoiska z pieczywem, warzywami,
misem i rybami. Dziewczynka przedstawiaa mnie po drodze wacicielom
stoisk.
To jest pan kustosz, ktry bdzie u nas pracowa.
Wszyscy witali mnie przyjaznym gestem doni, a par osb dao mi jabko
ze swojego stoiska.
Nie bya to miejscowo licznie odwiedzana przez turystw, ale
zauwayem kilka sklepikw z pamitkami. Przygldajc si widokwkom,
lalkom i albumom ze zdjciami gr, zwrciem uwag na mae owalne
przedmioty w rozmaite wzorki. Niektre stay na delikatnych
podstawkach, inne powieszono na wstkach koo okna.
To jajka. Wydmuszki. Jedyny rodzaj ludowego rzemiosa, jaki przetrwa
tu do dzisiaj. W rodku s puste, skorupk najpierw utwardza si specjaln
farb, a potem zdobi.
Dziewczynka zbliya twarz do szyby. W gbi sklepu znajdowaa si
pracownia. Przy stole siedzia rzemielnik. Wok niego peno byo biaego
proszku, pewnie ze skorupek. Ozdoby miay najrniejszy ksztat
i przeznaczenie od inkrustowanych szlachetnymi kamieniami po
dzwoneczki na st i miniaturowe cukierniczki. Byy te takie, ktrych
wzr, wygrawerowany na powierzchni jajka, wida byo dopiero w wietle
lampy.
Pewnego razu podczas dugiej suszy kury przestay si nie. Nastpio
jednak zamienie soca i wtedy wszystkie kury zoyy zote jajka.
Zdumieni wieniacy ozdobili skorupkami okna i w ten sposb przebagali
bogw wreszcie spad deszcz. Ale teraz jest na odwrt. Jesieni cigle
pada. I adne proby do bogw nie pomagaj.
Postanowiem, korzystajc z pomocy dziewczynki, kupi jedn z ozdb.
O, ta jest dobra.
Dugo si zastanawiaa, biorc kad pisank do rki, a w kocu
polecia mi jednobarwn, z wygrawerowanym na powierzchni skorupki
aniokiem o zamknitych oczach.
Im dalej od centrum, tym okolica stawaa si bardziej odludna
i monotonna. Domy z ogrdkami przed wejciem i coraz wicej kotw.
Czciej te mijay nas ciarwki z warzywami, nawozem albo sianem.
Cay czas po swojej lewej stronie wyczuwaem obecno dziewczynki,
czy to w postaci wilgotnego oddechu czy ruchu falujcej na wietrze
spdniczki. Kilka razy prbowaem spojrze na ni ukradkiem. Widziaem
wwczas gadziutkie ydki i sanday.
Kiedy doszlimy do pnocno-wschodniego kraca tego klonowego licia,
przed nami ukaza si Park Leny. Mino nas kilka par na rowerach,
widziaem te ludzi, ktrzy malowali obrazy, na sztalugach rozstawionych
w trawie, ale poza tym panowaa tu cisza, ktr przerywa tylko opot
skrzyde jakich maych ptakw. Szlimy spacerow drk w gb lasku.
Po jakim czasie wyszlimy na otwarty teren i stanlimy przed okrg
budowl. A jednak. W miejscowoci nie zabrako i tego stadionu do gry
w baseball.
By stary i niewyszukany, boki boiska nie miay nawet dziewidziesiciu
metrw. Mur otaczajcy obiekt popka, a biae linie cyfr w tabeli na
wyniki gdzieniegdzie zaniky i w zasadzie adna z dziewiciu cyfr nie bya
kompletna. Kupilimy hot dogi, napoje i frytki, ktre sprzedawano
z jedynego zaparkowanego tam samochodu dostawczego, i usiadszy na
trybunie w pobliu pierwszej bazy, zjedlimy je w ramach lunchu.
Nie id za szybko? Przed nami jeszcze godzina marszu i w zasadzie
obejdziemy miasteczko dookoa powiedziaa, oblizujc palce z keczupu.
Nie, nie idziesz za szybko, daj rad odparem.
Trybuny, tak przy polu wewntrznym, jak i przy zewntrznym, skaday
si z paru rzdw betonowych awek. Oprcz zadaszonego miejsca pod
siatk nigdzie nie byo cienia, boisko i trybuny skpane byy w socu.
Nawet niewielki stadion, jeli jest si na nim tylko we dwoje, daje poczucie
wolnoci i w pogodny dzie wietnie nadaje si do jedzenia lunchu.
W przeciwiestwie do zaniedbanych starych trybun samo boisko byo
wietnie utrzymane. Soczystozielona rwno przystrzyona trawa,
nieskazitelnie biae bazy miao si wraenie, e za chwil mignie gdzie
pika.
Kto tutaj gra? zapytaem.
Rnie. Czasem dzieci. A czasem rozgrywane s mecze w rodzaju
Ksigowi kontra Hodowcy kur. Miejscowi bardzo lubi baseball.
Kiedy dziewczynka przekna ostatni ks hot doga, wypia poow
butelki wody gazowanej na raz i signa po frytki.
Tu za ogrodzeniem zaczyna si las. Gdyby pik wybito poza boisko, na
pewno by si ju nie znalaza. Za lasem na tle bkitnego nieba rysoway
si nieco zamglone gry. Cay czas wia silny wiatr. Wpada na stadion, po
czym skrca w bok, po uku trybuny. Musielimy przytrzymywa papier,
ktrym owinite byy nasze hot dogi.
Moe chcesz moje? spytaem.
Dziewczynka bez skrpowania przyja frytki, dzikujc cicho.
A co z twoj szko?
Przerwaam nauk. Mama chciaa, ebym bya blisko. Ale ucz si
korespondencyjnie.
Boj si, e nie sprostam zadaniu, jakie ma dla mnie twoja mama.
Nie powinien si pan tym przejmowa. Jak ju pan zauway, ona nie
jest atwa w obyciu, ale jeli nauczy si pan, jak z ni postpowa, praca
pjdzie gadko.
To jak trzeba z ni postpowa?
Nie umiem tego wytumaczy. Ja jestem jej crk, wic to przychodzi
mi samo, a pan musi si nauczy.
Przepraszam, jeli zaboli ci to pytanie, ale czy ona jest naprawd
twoj matk? Nie babci?
Oczywicie, e nie jest moj biologiczn matk. Bya ju taka stara,
kiedy mnie adoptowaa. Nikomu chyba nie przyjdzie na myl, e jestem jej
rodzon crk! Dlatego to pytanie nie boli mnie ani nie obraa. Prosz si
nie martwi. W kadym razie przeszed pan chrzest: wysucha jej pan do
koca i nie okaza zakopotania. To wystarczy. Dlatego zosta pan przyjty.
Chyba nie byo wielu chtnych?
Ale oczywicie byli! Mnstwo. I nie by pan jedynym, ktry do nas
przyjecha.
Drzewa w lesie rosy tak gsto, e mimo wiatru nie szumiay.
Piasek na polu wewntrznym by dobrze nawilony i wydawa si mikki.
Wida byo nawet lady zamiatania. Przyjemnie biegoby si po takim
piasku! pomylaem.
Jedno chc tylko powiedzie kontynuowaa dziewczynka, zagldajc
do torebki z frytkami. Mama nie jest za. Nie jest agodna ani nie jest
mia, ale na pewno nie jest za. Ona zawsze patrzy daleko przed siebie.
Nagle otwiera oczy i kapic sztuczn szczk, przyglda si czemu
daleko, tam gdzie nie siga wzrok. Nie zwraca uwagi na wasne stare ciao
ani, tym bardziej, na odczucia innych. Ech Lepiej niech pan opowie
o muzeach, ktre stworzy pan do tej pory.
Woya ostatni frytk do ust i nie odrywajc od nich kciuka i palca
wskazujcego, zamrugaa powiekami. Do jej spoconej szyi przylgn
kosmyk wosw. Zaniepokoiem si nagle losem wydmuszki, ktr kupiem,
i ostronie wsadziem do do kieszeni spodni.
Na deser zjedlimy jabka, ktre dostalimy na targu. Opowiedziaem
dziewczynce par epizodw ze swojej kariery muzealnika. O tym, jak
zapadem na chorob endemiczn podczas pozyskiwania materiaw
w terenie; o tym, jak prbowaem zmieci wszystkie koci wieloryba
bkitnego w jednym pokoju; o lampie, ktrej wiato nie szkodzi zbiorom;
o tym, jak ponad rok w muzealnym magazynie mieszka bezdomny;
o nowych technikach wystawienniczych i o tym, jak zakochaem si
w koleance specjalizujcej si w naprawie przedmiotw z metalu.
Dziewczynka suchaa z przejciem, zadawaa dodatkowe pytania, kiwaa
gow i miaa si co chwila. Chyba nikomu do tej pory nie sprawiem tyle
radoci swoim opowiadaniem. Zwykle ludzie, syszc sowo muzeum,
widz mroczne i sztywne miejsce i niczego wicej nawet nie prbuj sobie
wyobrazi. Dla niej natomiast muzeum byo jakim tajemniczym rajem
w odlegym kraju. Bya zafascynowana. Ogryzek w jej rce robi si coraz
cieszy, ale wci nie chciaa go wyrzuci.
Przeszlimy popoudniow cz trasy i wrcilimy na rynek nieco przed
trzeci. Byo tam troch wicej ludzi ni rano, ale raczej trudno byoby
powiedzie, e miejsce to ttni yciem. Jedni po prostu siedzieli na awkach
i wystawiali twarze do soca, inni popijali herbat w kawiarnianych
ogrdkach i prowadzili ciche rozmowy.
Przy fontannie sta czowiek, ktry wyrnia si na tle pozostaych. Mia
na sobie biae futro, by rozczochrany i bosy. Z pocztku pomylaem, e to
ebrak, ale nigdzie w pobliu nie byo puszki, a w oczach ludzi, ktrzy go
mijali, zamiast politowania widziaem co w rodzaju szacunku.
To nauczyciel ciszy wyjania mi szeptem dziewczynka. Zszed z gr,
bo zrobia si wiosna.
A kt to taki?
Bardzo rzadko mona ich spotka. Ja widz go po raz drugi albo trzeci
w yciu.
Mczyzna by chudy i wysoki, nieco przygarbiony. Mia okoo
trzydziestki, czyli by w moim wieku. Futro a raczej kawa skry,
w ksztacie prostokta z otworem na gow wisiao luno na jego
ramionach. Mczyzna uywa go chyba od lat, bo miejscami byo podarte,
a miejscami wyliniae i przybrudzone.
Regua klasztorna nakazuje im milczenie. Nie mog nic powiedzie
przez cae ycie. D do tego, eby umrze w absolutnej ciszy. To bardzo
cika regua. Wiem od mamy, e maj klasztor w grach na pnocnym
kracu wsi. yj tam we wsplnocie. Ale niewielu ludzi widziao to na
wasne oczy. Od czasu do czasu schodz do miasteczka, by naucza ciszy.
Mczyzna sta nieruchomo ze splecionymi przed sob domi
i wzrokiem utkwionym w ziemi. Woda z fontanny pryskaa na jego stopy,
a popkane pity byy czerwone z zimna. Wyglda troch tak, jakby
przeczekiwa atak jakiego nieznonego blu albo jakby prbowa
odczyta niewidoczny dla innych znak. W kadym razie powietrze wok
niego przesycone byo gst cisz. Ludzie bardziej ni na niego samego,
zdawali si zwraca uwag na otaczajc go aur.
W takim razie nie moe naucza sowami.
Zgadza si. Tylko stoi nieruchomo. Ale mona do niego mwi, to nie
jest zabronione. Istnieje nawet przesd, e jeli powierzy mu si jak
tajemnic, to nikt nigdy si o niej nie dowie. O, prosz spojrze na t
kobiet!
Rzeczywicie, do mczyzny niepewnym krokiem zbliaa si kobieta
w rednim wieku. Na gowie miaa chustk, w rce trzymaa siatk
z zakupami. Stana przed mczyzn w takiej odlegoci, by nie zasoni
skrawka ziemi, w ktry si wpatrywa. Po chwili zastanowienia przyoya
do do piersi i pochylia gow, jak przy modlitwie. Kiedy to zrobia,
zdawao si, e odlego midzy nimi nagle si zmniejszya.
Nie syszelimy jej gosu, ale sdzc po tym, e wzeek chustki zacz
podskakiwa, musiaa mwi co do mczyzny. Nauczyciel wyglda wci
tak samo. Tak samo zoone rce, to samo futro, to samo odbicie jego
postaci w mokrym betonie i ta sama aura dookoa. Ale nie sprawia
wraenia, jakby odcina si od kobiety. Przeciwnie, zdawao si, e wpuci
j do niewielkiego wiata ciszy, a sowa tajemnicy chowa gboko pod
swoje futro.
Kobieta opowiadaa dugo. Mwia i mwia, a tajemnica bia z niej bez
koca, jak woda ze rda. Dziewczynka i ja stalimy na skraju chodnika
i patrzylimy w stron nauczyciela. Oczywicie nie interesowaa nas
tajemnica tej kobiety. Usiowalimy ogarn mylami wsplnie spdzone
chwile i do tego potrzebowalimy zanurzy wzrok w ciszy.
Sanday dziewczynki, z powodu przebytej drogi, pokryy si grub
warstw kurzu. Gobie zryway si do lotu, a drobne krople wody
unoszce si nad fontann byszczay w socu. Wkrtce gwn drog
nadjecha samochd, ktry zabra nas z powrotem do domu.
Tego wieczoru, przed snem, zawiesiem ozdob z jajka przy oknie
w sypialni.
Jako nie moglimy ruszy z prac. Staruszka miaa humory i kiedy ju
si wydawao, e omwimy temat, wykrcaa si, podajc jakie
niedorzeczne przyczyny, i nasze spotkania spezay na niczym. Przede
wszystkim wci nie wiedziaem, co ma by pokazywane w tym jej
muzeum. Perorowaa swoim dononym gosem na rne tematy, ale
w kocu, zanim dosza do sedna sprawy, mwia, e le si czuje albo e
jest godna, albo e chce spa, i wycofywaa si w gb paacu. Zawsze
wygldaa tak samo: weniana czapka, niepasujce do siebie ubrania,
twarz pokryta zmarszczkami, i do tego tubalny gos.
Staruszka twierdzia, e robi wszystko zgodnie z porzdkiem
wszechwiata, ktry opisaa w specjalnym kalendarzu. Przechowywaa
kalendarz w schowku za regaem w bibliotece. Pokazaa mi go tylko raz.
Odkrcia kocwk laski i wyja z niej kluczyk do schowka.
Niezwyka ostrono powiedziaem.
Naturalnie odpara i ze wistem trzepna lask w rg regau.
Kalendarz by jednak dla niej zbyt ciki. Okadka z bordowej skry
byszczaa w miejscach, gdzie dotykano jej palcami przez wiele lat. Kiedy
zajrzaem do rodka, zobaczyem, e na kady dzie przeznaczone byy
dwie stronice. Od pierwszego stycznia po trzydziesty pierwszy grudnia
wypeniay je wszelkiego rodzaju mdroci, nakazy, porady domowe
i rolnicze, historyczne odniesienia, przepowiednie, piosenki na rne
okazje, ludowe sposoby leczenia chorb i tak dalej. Wszystko to zapisane
byo kaligrafowanymi literami. Gdzieniegdzie tekst zdobiy delikatne
kolorowe ilustracje, namalowane akwarel.
Niesamowite! wyrwao mi si, gdy przewracaem kartki.
Ja to wszystko napisaam powiedziaa z dum.
Te ilustracje te s pani dzieem?
Oczywicie.
W tym momencie dokonaem pewnego odkrycia. Nie zdziwiem si
bardzo, e staruszka miaa tak pikny charakter pisma, cho jej wasny
charakter wcale pikny nie by. Osupiaem na widok wyrazu jej twarzy.
Odkd zaczem pracowa, przez cay czas traktowaa mnie z gry
i zachowywaa si egocentrycznie. Zawsze wydawaa si dumna i pewna
siebie. Ale wtedy, gdy pokazywaa mi kalendarz, na jej twarzy odmalowao
si zawstydzenie i pragnienie pochway. A wic i takie ywia uczucia? To
by pierwszy moment, kiedy to sobie uwiadomiem.
To prawdziwe arcydzieo! Widziaem rne kalendarze w muzeach,
w ktrych pracowaem, ale czego tak wspaniaego jeszcze nie.
Praca nad nim zaja mi dwadziecia trzy lata. Od momentu gdy pomys
kalendarza zrodzi si w mojej gowie i przystpiam do bada, a do
ukoczenia dziea.
Ach, wic kiedy pierwszego dnia mwia pani o Dniu Ubijania Zajca, to
miaa pani na myli dzie z tego kalendarza
Wanie. Marzec jest miesicem nowego ycia. Zajce rozmnaaj si
w marcu. To naiwne zwierzta, nie znaj innego sposobu obrony jak tylko
ucieczka. Zjedzenie w tym dniu nogi zajca dobrze robi na podagr. Ale
trzeba zje ca nog, wraz ze cignami. Inaczej nie skutkuje.
Kiedy mwia o kalendarzu, wydawaa si szczliwa. Powiedziabym
nawet niewinna jak dziecko.
Tylko uwaaj, jak trzymasz! No nie tak si traktuje eksponaty
w muzeum? Ty nic nie umiesz. Niech no tylko twj upie spadnie na
kalendarz, a natychmiast ci zwolni!
Oczywicie jej energia i potrzeba obraania rozmwcy nie zniky. Tego
nie aowaa mi nigdy.
Mimo e nie lubia guzdrania, nie przystpowalimy do pracy nad
organizacj muzeum wanie z powodu kalendarza. Byo w nim napisane,
e adnych nowych spraw nie naley zaczyna, kiedy ksiyca ubywa.
Mona na przykad cina drzewa, wyrywa chwasty albo wyrzuca
niepotrzebne rzeczy, ale nie powinno si niczego sia. eby rozpocz
prac nad muzeum, ktrego przeznaczeniem jest cigy wzrost i rozwj,
powinnimy zaczeka, a ksiyc zacznie rosn ku peni. Tak zarzdzia
starucha i nie byo dyskusji.
Poza prac moje ycie w nowym miejscu zapowiadao si jak najlepiej.
Bardzo dobrze mieszkao mi si w domu, ktry dla mnie przeznaczono,
stosunki z par ssiadw te ukaday si idealnie. Lubiem ich
opiekuczo. Poyczono mi nowy rower, wic w kadej chwili mogem
wybra si do miasteczka.
Nie miaem te problemu z posikami. Przynosia mi je suca. Par razy
jadem na przeszklonym tarasie paacu, ale starucha i crka jady osobno.
Mimo e podczas zwiedzania miasteczka jak mi si wydawao
zaprzyjaniem si troch z dziewczynk, kiedy spotykalimy si w trjk,
dziewczynka zawsze chowaa si za matk.
Codziennie o dziewitej rano musiaem stawi si w bibliotece. Przed
poudniem dziewczynka uczya si w swoim pokoju, wic bya to dla mnie
najsmutniejsza cz dnia. Wystawiony na ataki staruchy, staraem si
powstrzyma emocje i jednoczenie wycign z niej cokolwiek, co
zbliyoby mnie do idei muzeum. Okazywao si to jednak zbyt trudne.
Wobec staruchy byem jak zajc, dla ktrego ucieczka to jedyny sposb
obrony.
Nie umiem nawet wytumaczy, czego konkretnie dotyczya rozmowa.
Zwykle mwia moja pracodawczyni, ale nagle milka i nakazywaa mi
mwi. Cokolwiek, na zadany temat. Na przykad: jak wyglda mj dom,
kiedy byem dzieckiem, jak wygldao pierwsze muzeum, ktre
odwiedziem w yciu, mj ulubiony mit, zasady gry w baseball, ewolucja
zwierzt, przepis na ciasto z owocami Tematy byy najrniejsze i nie
dostrzegaem niczego, co by je czyo. Kiedy jednak zaczynaem mwi,
staruszka z zainteresowaniem nadstawiaa ucha. A przynajmniej tak
wygldaa.
Po czasie przeznaczonym na rozmow kobieta wynajdywaa mi rozmaite
zajcia. A to pomagaem ogrodnikowi rozsypa nawz w ogrodzie, a to
wycinaem co z gazet i wklejaem do specjalnego zeszytu. Czasami
wysyaa mnie na rowerze do miasteczka, ebym co jej kupi. Cokolwiek
by to byo, i tak czuem si znacznie lepiej ni w jej towarzystwie
w bibliotece.
Po poudniu wracaem do domu i miaem czas wolny. Czasami ogrodnik
z on zapraszali mnie na herbat, ale zwykle spdzaem go samotnie.
Zoyem dawno nieuywany mikroskop i obejrzaem chromosom jednej
z larw muchwki, ktre znalazem w rowie melioracyjnym przy ogrodzie.
Mikroskop dostaem, kiedy byem jeszcze dzieckiem, od starszego
o dziesi lat brata, ktry zosta nauczycielem gotowania. Nie byo to
z pewnoci profesjonalne urzdzenie, ale przy odpowiednio silnych
obiektywach zupenie mi wystarczao.
Pierwsz rzecz, jak ogldaem przez mikroskop, by prcik trzykrotki
wirginijskiej. Brat pooy prcik na szkieku, zala paroma kroplami octu
z dodatkiem karminu, przyoy drugim szkiekiem i podgrza nad
pomieniem lampki spirytusowej. Patrzyem na to wszystko z zapartym
tchem.
Dugo jeszcze? nie wytrzymaem.
Do obserwacji potrzebna jest cierpliwo odpar brat i eby mi
dokuczy, jeszcze wolniejszymi ruchami pooy preparat na stoliku
mikroskopu, po czym, krcc rubami, ustawi ostro.
No dobra, popatrz.
Moim bezbronnym oczom ukaza si wwczas wiat, ktrego nigdy nie
zapomn. Komrki, uoone jak cegy, tworzyy racjonaln budowl.
W kadej z nich tkwio jdro, a w pynie wok prcika dray odrobiny
pyku. Wyglday tak, jakby chciay si stamtd wyrwa. (Termin ruchy
Browna brat wyjani mi nieco pniej.) Wdychaem gboko powietrze
i wydychaem je na przemian, nie znajdujc odpowiednich sw, by wyrazi
swj zachwyt. ciskaem tylko rami mikroskopu z caej siy.
Widzisz woski prcika? Na czubku s to mae, mode komrki,
a u podstawy wielkie i stare.
Brat pooy rk na moim ramieniu. By to moment najwikszej, jak
pamitam, bliskoci midzy nami.
A wic wiat istnia te w takim miejscu! W ogle o tym nie wiedziaem.
W dodatku by to wiat precyzyjny i pikny.
Szeroko otwieraem oczy, aby niczego nie pomin wzrokiem. al mi
byo mruga powiekami, nie powstrzymaa mnie nawet bolesna sucho
oczu. Ksztaty obrysowane falujc lini, bezgraniczna regularno,
odwana kompozycja, ulotne kolory wszystko to byo dla mnie nowe
i zdumiewajce.
Dzikuj.
W kocu udao mi si co powiedzie. Chocia to jedno najwaniejsze
sowo. Czuem tak wdziczno, jakby cae to pikno, ktre zobaczyem,
byo dzieem brata.
Wszystkie larwy byy tuste i ruchliwe. Pod lup dobrze widziaem czci:
gow, tuw i odwok. Kiedy przytrzymaem larw pset w okolicy
czwartego czy pitego segmentu, ta wyczuwszy niebezpieczestwo,
prbowaa ucieka. Wbiem czubek szpilki w gow owada i oderwaem j
od tuowia. Nie czuem duego oporu, oderwaa si raczej lekko. Wraz
z gow z tuowia wyskoczya cz przewodu pokarmowego, a po jego obu
stronach przezroczyste gruczoy linowe. Pozostaa cz larwy ruszaa
si jeszcze, ale po chwili si uspokoia.
Nie pamitam, czy to brat mi powiedzia, czy wyczytaem w jakiej
ksice o eksperymentach biologicznych, e chromosom w gruczole
linowym muchwek jest sto pidziesit razy wikszy ni normalnie
i dlatego mona go zobaczy nawet przez taki mikroskop jak mj.
Zabarwiem preparat i przykrywszy szkiekiem, docisnem delikatnie
papierowym filtrem. Wykonywaem domi takie same ruchy, jak niegdy
mj brat. Zauwayem ostatnio, e nawet nasze donie zrobiy si bardzo
podobne. Ten sam ksztat paznokci i kostek i szerokie koce palcw, dla
ktrych kada wymagajca precyzji praca jest nie lada sztuk. Gdy
dotykaem mikroskopu, zawsze wydawao mi si, e czuj rk brata na
swoim ramieniu.
Kiedy zgasiem wiato i pooyem si do ka, w ciemnoci zamajaczya
ozdoba z jajka wiszca przy oknie. Absorbowaa blask bardzo cienkiego
ju, niemal znikajcego ksiyca.
Nastpnego dnia, jak zwykle, udaem si do biblioteki. Gdy wycieraem
buty w hallu, zobaczyem staruszk i jej crk, jak schodziy wanie ze
schodw.
Dzie dobry przywitaem si.
Idziemy do skadu rzucia z gry stara dama, wspierajc si na
ramieniu dziewczynki.
Gdzie? Do skadu?
Co si tak dziwisz? Nie widziae ksiyca tej nocy? Zacza si
pierwsza kwadra.
Podniosa lask i wbia jej koniec w przestrze ponad sob, jakby
pokazywaa ksiyc. Usyszaem brzk klucza ukrytego w lasce.
3

Pomieszczenie, ktre nazwano skadem, byo dawniej pralni


i znajdowao si w wysokiej piwnicy we wschodniej czci paacu. Kiedy
starucha otworzya drzwi, natychmiast poczuem wo czy to pleni, czy
usychajcej roliny, w kadym razie rozkadajcej si materii.
Pokj by do obszerny, ale panowa w nim niead. Co do czystoci te
miaem duo zastrzee. Pki, stoy i szafki poustawiane byy chaotycznie,
a najrniejsze przedmioty, ktre jak si domyliem, stanowiy zawarto
magazynu, leay na nich porozrzucane bez adnej logiki. Ani jedna z tych
rzeczy nie sprawiaa wraenia, e znajduje si na swoim miejscu.
Ale to nie baagan drani mnie w tym pokoju najbardziej. Zajo mi
troch czasu, zanim zrozumiaem, co to naprawd byo.
Zatrzymalimy si dopiero mniej wicej na rodku pomieszczenia, ale
eby tam dotrze, musielimy przedziera si midzy przedmiotami,
ostronie stawiajc stopy i uwaajc, by nie zahaczy o co ramieniem.
Wolaem sobie nawet nie wyobraa gniewu staruchy, gdybym
przypadkiem zrzuci co z pki i rozbi. Podoga wyoona bya kafelkami
tworzcymi wzr do nowoczesnej kraty. Mimo e pokj znajdowa si
w piwnicy, wskie okienka w grnej czci wysokiej ciany wpuszczay
duo wiata. Za nimi wida byo ziele i niebo. Z czasw, kiedy
w pomieszczeniu znajdowaa si pralnia, pozosta sznur do suszenia
rozwieszony pod sufitem, a take stara wyymaczka i elazko.
W zasadzie aden magazyn ze starymi rzeczami nie powinien ju mnie
zaskoczy. Lubiem lcze nad materiaami, zamknity sam
w pomieszczeniu, ktrego ciszy nie mci obecno zwiedzajcych. Mimo to
w skadzie staruchy nie czuem si dobrze. Co tutaj byo inaczej. Jakby
kady z przedmiotw roztacza wok siebie tak siln, indywidualn aur,
e umieszczone razem, eksponaty kciy si ze sob. Nawet
w najgorszym, nieuporzdkowanym magazynie zbiory nalece do tego
samego muzeum czy jaka wsplna idea, ktra agodzi rnice. Tutaj nie
byo niczego, co nadawaoby przedmiotom charakter zbioru. Nie byo te
ladu ssiedzkiej yczliwoci, z jak przedmioty w normalnym magazynie
odnosz si do siebie nawzajem. Nie umiaem si w tym pokoju
zrelaksowa.
Samochodzik napdzany na szpulk po niciach i gumk, zoty zb,
rkawiczka, pdzel malarski, buty do wspinaczki, pdzel do golenia, forma
z gipsu ortopedycznego, koyska na prb przyjrzaem si po kolei
kadej rzeczy, ktra wpada mi w oko, ale do niczego mnie to nie
doprowadzio. Przeciwnie, poczuem si jeszcze bardziej zagubiony.
To pamitki po zmarych powiedziaa starucha. Po mieszkacach
miasteczka.
Jej gos zabrzmia ze znacznie bliszej odlegoci, dononiej ni podczas
naszych rozmw w bibliotece.
Chc, eby zrobi muzeum, ktre bdzie przechowywa i pokazywa
te przedmioty.
Dopiero wtedy zrozumiaem, jaki by prawdziwy powd mojego
rozdranienia. Moja pracodawczyni nie miaa wenianej czapki na gowie.
Pomidzy resztkami siwych wosw dostrzegem uszy. Byy tak malekie,
e nawet w stosunku do karowatych wymiarw jej ciaa wydaway si zbyt
mae. Wyglday jak podeptane zwide licie i ledwo trzymay si czaszki.
W zasadzie pozbawione ksztatu maowiny mona by pomin i uzna, e
po uszach zostay tylko otwory prowadzce w gb gowy.
Do duo tego powiedziaem powoli, usiujc przesta myle
o uszach.
Zaczam je zbiera jesieni tego roku, kiedy skoczyam jedenacie
lat. To duga historia, za duga, eby j opowiada. Ale kolekcja cigle
bdzie si powiksza.
Dziewczynka podpieraa staruszk ramieniem, a rk przytrzymywaa
jej biodra. Doskonale wiedziaa, w ktrym miejscu i z jak si musi
manewrowa. Wygldao to tak, jakby ich ciaa byy ze sob poczone.
Kiedy kto w miasteczku umiera, staraam si wej w posiadanie
jakiej jednej rzeczy, ktra do niego naleaa. Jak widziae, miasteczko
jest niedue, wic ludzie nie umieraj tu codziennie. Mimo to dotrze do
tych rzeczy nie byo atwo. Przekonaam si o tym, kiedy zaczam zbiera.
Dla jedenastoletniej dziewczynki by to, by moe, zbyt wielki ciar, ale
nie poddawaam si. W ten sposb zbieram ju kilkadziesit lat.
Najwiksz trudno sprawia fakt, e nie zadowalay mnie jakie mao
znaczce pamitki. Nie mogo to by kimono, ktre czowiek za ycia mia
na sobie dwa razy. Nie moga to by biuteria, ktra przeleaa
w szufladzie cae ycie zmarej. Albo okulary, ktre taka osoba zaoya
raz, na trzy dni przed mierci. Nie dawaam si zmyli takimi zupenie
nieistotnymi pamitkami. Rozumiesz? Potrzebowaam rzeczy, ktre penym
gosem zawiadcz o istnieniu zmarej osoby. Potrzebowaam prawdziwych
pamitek. Inaczej cae to przedsiwzicie byoby tylko marnowaniem wielu
lat ycia tych ludzi i odsuwaniem w nieskoczono ich ostatecznej
mierci. Pamitki nie budziyby adnych ciepych wspomnie. Miayby
wycznie warto materialn.
Kobieta przekna lin i z pewnym smutkiem odgarna z czoa wty
kosmyk wosw. Za oknem, wysoko nad nami, niebo przecina jaki ptak.
Pamitki po zmarych w dalszym cigu otaczay nas swoim milczeniem.
Na przykad spjrz na to.
Wystarczyo, e starucha mrugna powiekami, a dziewczynka
natychmiast wyja ze sterty pamitek jeden niepozorny przedmiot
i pokazaa mi go na wycignitej doni.
Co to jest?
Jak na element biuterii przedmiot by zbyt prosty, a na cz maszyny
zbyt saby. Dziewczynka trzymaa w rce zwyczajne, metalowe keczko.
Mniej wicej pidziesit lat temu kto zabi w hotelu niemod ju
prostytutk. Najpierw dgn j noem, a potem obci jej sutki i zabra je
ze sob. Byo to najstraszniejsze morderstwo w historii miasteczka. Od
tego czasu w ogle nie mielimy tu zabjstw. Jak to bywa z prostytutkami,
na pogrzeb nie przyszed nikt z rodziny. Powiedziaam, e byam jej jedyn
blisk przyjacik, i pozwolono mi uczestniczy w kremacji zwok.
Oczywicie skamaam, eby wej w posiadanie jakiej rzeczy po zmarej.
Z popiow udao mi si wygrzeba to. Byo jeszcze ciepe, jakby ogrzane
jej ciaem. Postanowiam, e uczyni z tego pamitk. To krek
domaciczny zapobiegajcy ciy. Teraz to
Dziewczynka skina gow i odoya krek na pk. Tym razem
przyniosa w objciach sj. Zupenie jakby si wczeniej umwiy albo
porozumieway jakim szyfrem, crka bezbdnie znajdowaa akurat t
rzecz, o ktr chodzio matce.
W soju znajdowaa si jaka nieodgadniona zmumifikowana materia
organiczna.
Pewnego dnia na zapalenie puc umara staruszka. Niczym si nie
wyrniaa. Bya po osiemdziesitce. Od mierci ma elektryka wioda
samotne ycie, uprawiajc warzywa w ogrdku. Nigdy nie pracowaa
w adnym zawodzie ani nie miaa artystycznych zamiowa. Nie rzucaa si
w oczy, nie miaa ani wrogw, ani przyjaci. Po prostu zwyka stara
kobieta, ktra cae ycie powicia wypenianiu domowych obowizkw.
Jedyne, na co mona by zwrci uwag, to pies. Kobieta miaa tego,
kudatego psa, ktrego kochaa caym sercem. Pies zdech p roku
wczeniej, te na zapalenie puc. Bardzo moliwe, e staruszka zmara
wanie z tego powodu. W kadym razie w testamencie zayczya sobie,
eby razem z ni spopieli zwoki psa, ktrego pochowaa w ogrdku.
Wobec tego przed pogrzebem zakradam si do ogrdka i wykopaam psie
szcztki.
Wytyem wzrok i rzeczywicie, zobaczyem w soju obleczone sierci
koci. Najwyraniej nie poddano ich adnej chemicznej konserwacji.
Przednie apy zgite byy w nienaturalny sposb, szczki docinite
przykrywk, a przylegajca do szka czaszka ciemnymi oczodoami
wpatrywaa si gdzie daleko przed siebie.
No jak? apiesz mniej wicej, o co chodzi? spytaa starucha.
Tak mniej wicej. Krek domaciczny i mumia psa
Powtrzyem w myli wszystko, co powiedziaa, ale tylko tyle zdoaem
wymamrota.
Jednym sowem, nie wszystkie z tych rzeczy uzyskaa pani w oficjalny
sposb dodaem.
W oficjalny sposb? Nie rozmieszaj mnie. Wytumaczyam ci przecie,
czym s pamitki po zmarych. Te prawdziwe. Nie ma oficjalnych
i nieoficjalnych sposobw, eby wej w ich posiadanie. Nie jest to moe
powd do dumy, ale nie mam w miasteczku adnych przyjaci ani
znajomych, ktrzy podzieliliby si ze mn pamitkami po swoich bliskich.
Dawniej miaam kilkoro, ale wszyscy umarli. W kadym razie moje
przedsiwzicie wymagao zdecydowanych krokw. Inne nie zdaj
egzaminu. Wikszo z tych rzeczy jest kradziona. Ja je ukradam.
Na twarzy staruszki odmalowaa si ta sama duma, z jak pokazywaa mi
kalendarz. Pomajstrowaa doni przy brodzie, tak jakby poprawiaa
wypadajc sztuczn szczk, po czym mrukna co w rodzaju hmm
i przecigna si. Jednak w trakcie tego przecigania jej zgite biodra
pozostay w swojej pozycji, jedynie patki pomarszczonej skry w miejscu
uszu podskoczyy lekko kilka razy.
Dlaczego zacza pani zbiera te przedmioty? spytaem.
Dziewczynka odstawia mumi psa tam, skd j wzia. Na soju
pozostay lady jej palcw.
O! Dobre pytanie staruszka pochwalia mnie wyjtkowo. Jesieni
tego roku, kiedy skoczyam jedenacie lat, na moich oczach umar
czowiek. By to ogrodnik, ktry podcina r pnc, stojc na drabinie.
Nie wiadomo dlaczego spad z drabiny i uderzy gow o kamie. To by
pradziadek obecnego ogrodnika. Pierwszy raz w yciu widziaam mier
czowieka, ale nie miaam wtpliwoci. Ogrodnik nie y. By to dobry,
dowiadczony pracownik, drabina nie bya zamana ani wiatr nie wia zbyt
mocno. Mczyzna spad z drabiny, jakby wcignity w niewidoczn
szczelin. Z niewiadomej przyczyny tylko tyle mona byo powiedzie
o tym upadku. Powoli zbliyam si do miejsca, gdzie lea. Zdawao mi si,
e przez nieuwag mog wpa do tej samej szpary. Jego twarz nie bya
wykrzywiona grymasem blu ani zalana krwi. Wygldaa tak jak przed
chwil, oczy wci wypatryway zbyt dugiej gazi, ktr naleao
przyci. Moe tylko bya lekko zdziwiona, jakby ogrodnik chcia spyta:
Co ja robi w takiej pozycji?. W rce wci trzyma minisekator. Jego
palce zacisny si na wypolerowanym czarnym metalu. Ostrza narzdzia
byy mokre od soku, ktry puciy cinane pdy. Natychmiast wyjam
z rki zmarego sekator i schowaam go do kieszeni spdnicy. Narzdzie
nie stawiao oporu, bez sprzeciwu oddalio si wraz ze mn od ogrodnika.
Jakby mwio, e ju wypenio swoj rol. Nawet teraz nie umiaabym
wytumaczy, dlaczego to zrobiam. Nigdy wczeniej nie chciaam tego
sekatora. Zdawao mi si, e jaki duch albo gos wewntrzny mwi mi, co
mam robi. W kadym razie dokadnie wypeniam powierzone mi zadanie.
Tego byam pewna.
Staruszka przerwaa i westchna gboko. Dziewczynka poprawia
chustk na jej szyi, wsuwajc wystajcy materia z powrotem pod
konierzyk. Nie wiadomo kiedy na niebie pojawio si soce i owietlao
teraz podog pod naszymi nogami.
No i jak? spytaa starucha, patrzc na mnie wyczekujco.
Myl, e przede wszystkim trzeba co zrobi, eby soce nie padao
na eksponaty. Na pierwszy rzut oka widz, e przedmioty szybko tutaj
niszczej, zwaszcza drewniane. Skoro wczeniej bya tu pralnia, to
moliwe, e i wilgotno powietrza jest za wysoka. Najpierw powinnimy
zrobi tutaj remont
Gupcze! Nie o to pytam!
lina z jej ust trysna ze zdwojon si. Machajc lask, starucha
stracia rwnowag, a jej nogi zapltay si w cik, grub sukni,
sigajc ziemi. Przewrciaby si, gdyby nie pomoc dziewczynki, ktra
spokojnie chwycia staruszk pod pachami.
Powiedz, jak wyobraasz sobie muzeum.
Przestaem si ju przejmowa kad zniewag ze strony
pracodawczyni. Przyzwyczaiem si jako do rytmu, w jakim zmieniay si
jej nastroje. Prbowaem przede wszystkim skupi si na meritum
i odgadn sens zgromadzenia tych wszystkich rzeczy.
Prosz mi powiedzie, po co ma powsta to muzeum.
Po co? Czy kade muzeum musi mie ksztaccy cel? Ludzie chc
pozostawi co po sobie. To jedna z ich podstawowych potrzeb. Ju
w staroytnym Egipcie wojownicy oddawali swj ekwipunek do wity.
Starucha obniya gos, wic pomylaem, e moje pytanie byo wybitnie
nie na miejscu, i zaczem aowa. Tymczasem ona wydubaa zaschnit
wydzielin z kcika oka, rozdrapaa krost na czole i mwia dalej:
Prawd mwic, zdaj sobie spraw, e do tego muzeum nie bd si
ustawiay kolejki zwiedzajcych. Ale zadaniem muzeum jest nie tylko
pokazywanie zbiorw. Zbieranie, przechowywanie i badanie eksponatw
te s bardzo wane. Tak zreszt byo napisane w tym twoim ulubionym
przemwieniu na konferencj.
Skinem gow.
W kocu i mnie przybyo lat. To dziwne, ale zdaje mi si, e wiat
starzeje si razem ze mn. Zmarych cigle przybywa, a ja nie mog ju,
jak dawniej, udawa przyjaciki zmarego, eby uczestniczy w pogrzebie,
ani zakrada si do domw noc. Z moimi sabymi biodrami to ju bardzo
trudne. Od tej pory zbieranie eksponatw bdzie naleao do ciebie.
Zaadaptujesz stajni za paacem na potrzeby muzeum. Prace budowlane
moesz powierzy ogrodnikowi, jest wietnym ciel. Do pomocy masz te
moj crk. Niech powstanie tutaj muzeum, ktre bdzie miejscem
wytchnienia dla starzejcego si wiata.
Starucha stopniowo podnosia gos tak, e w kocu sznur do suszenia
prania, rozwieszony pod sufitem, zacz dre pod wpywem wibracji.
Trzsce si zmarszczki na jej twarzy wykrzywiay si konwulsyjnie,
a z pknitej wargi popyna kropla krwi. Dziewczynka wytara j palcem.
Z nocy na noc ksiyc stawa si coraz peniejszy. wiato, ktrym
nasczaa si skorupka jajka zawieszona przy moim oknie, byo coraz
silniejsze i anioek wyranie odbija si na szybie.
Tymczasem ja nagle staem si bardzo zajty. Przede wszystkim
musiaem uporzdkowa porozrzucane i przemieszane ze sob eksponaty.
Nastpnie zaczem je numerowa i wpisywa do ksigi. To by dopiero
pocztek, pierwszy krok, eby nada tej stercie bezuytecznych rzeczy
jakie znaczenie.
Do kadego przedmiotu doczepiona bya karteczka z nazwiskiem i dat
mierci osoby, do ktrej przedmiot nalea, ale czsto kartka bya podarta
albo litery si rozmazay i nie mona byo odczyta caoci jednym
sowem okazao si to zupenie nieprzydatne.
Starucha kazaa przynie sobie okrgy taboret i obserwowaa moj
prac, siedzc na rodku pomieszczenia dawnej pralni. Kiedy natrafiaem
na przedmiot niewiadomego pochodzenia, musiaem pokaza go kobiecie
i wysucha jej wskazwek.
Robotnik, zmar dziewitego maja dziewitnastego roku na martwicze
zapalenie powizi, ktre rozwino si w nodze.
Fryzjer, zmar dwudziestego grudnia dziewitnastego roku na skrt
kiszek.
Gupcze! Nie umiesz odrni eksponatw od innych rzeczy? To zwyka
siatka na delikatne pranie, wyrzu to szybko! starucha wrzasna,
nacigajc zmarszczki na twarzy grymasem zoci.
Szybko zapisywaem potrzebne mi informacje na tymczasowych kartach.
W obawie przed si jej gniewu staraem si pracowa jak automat.
Starucha obdarzona bya niezwyk pamici. Mogem pokaza jej
cokolwiek, co akurat wpado mi w rk, a ona tylko rzucia okiem i bez
zastanowienia ani bez zajknicia recytowaa najdrobniejsze szczegy
dotyczce eksponatu. Zupenie jakby w jej maej gowie znajdowaa si
doskonaa ksiga inwentarzowa. Odpowiedzi staruchy byy tak szybkie
i wyczerpujce, e czasem podejrzewaem, i wymyla to wszystko na
poczekaniu.
Dziewczynka w roli pomocnika sprawowaa si nienagannie. Zawsze
pytaa wprost, jeli czego nie rozumiaa, a jednoczenie nie baa si
proponowa wasnych rozwiza. Bya te spostrzegawcza i miaa adne
pismo. A przede wszystkim zawsze staraa si by pomocna.
Najpierw braa jaki eksponat z pki i odkurzywszy mikk szczotk,
podawaa go mnie. Ja pobienie ogldaem przedmiot, robiem zdjcie,
pytaem staruch o detale i zapisywaem jej odpowiedzi na tymczasowych
kartach katalogowych. Kart oddawaem dziewczynce, a ona wpisywaa do
niej kolejny numer i ten sam numer umieszczaa na etykietce, ktr
przyczepiaa do eksponatu. Tak wygldaa kolejno naszych czynnoci.
Ja i dziewczynka pracowalimy w milczeniu. W pomieszczeniu rozlega
si tylko gos staruchy i klikanie migawki aparatu. Wkrtce nasza praca
nabraa tempa. Po ruchach rk dziewczynki rozpoznawaem, kiedy
powinienem odebra eksponat i kiedy wycign kolejn kart. Tego rytmu
nie zakcay nawet najbardziej ekscentryczne pamitki, jak kula armatnia,
ktrej dziewczynka sama nie bya w stanie podnie, kak brudu
wygrzebany z czyjego ppka, wypchana kuna, w ktrej zalgy si robaki,
i tak dalej. Nawet szyderstwa staruchy i postukiwanie jej laski wpasoway
si w ten rytm, stanowic co w rodzaju muzycznego akcentu.
Wydawao si, e pamitek jest nieskoczenie wiele. Zasypyway nas
z kadej strony. Kiedy tylko zrobilimy porzdek w jednym kcie, zaraz
ukazyway si w nastpnym. Pracowalimy zamknici w pralni cae
dziesi dni. W tym czasie ochodzio si i jeszcze raz spad nieg, potem
wrcia wiosna i wiecio soce, a na koniec bez przerwy pada deszcz.
O dziewitej rano nasza trjka zbieraa si w pralni, ale zanim
rozpoczlimy prac, starucha dononym gosem czytaa nam ze swojego
kalendarza przestrogi i wskazwki na dany dzie.
Dzi po raz pierwszy w roku mona usysze gos kukuki. Kukanie
usyszane w ku wry powane kopoty, naley zatem uwaa.
Dzisiaj jest wity Czwartek. Trzeba umy wycieraczk ciep wod
i pokropi j olejkiem lawendowym.
Mode borsuki wychodz z nory. Dalekie podre przynios smutek.
Innymi sowy, mamy tu siedzie i pracowa.
Po tym krtkim apelu starucha siadaa na taborecie, co byo dla nas
sygnaem do rozpoczcia pracy.
O dwunastej robilimy przerw na obiad, ktry jadem na przeszklonym
tarasie, a o trzeciej bya przerwa na herbat. Suca przyrzdzaa
smaczne domowe potrawy i serwowaa je w wykwintny sposb. Do herbaty
zawsze podawaa co sodkiego wasnej roboty. Na przykad brzoskwinie
polane karmelem albo ciasteczka ze skrki pomaraczy w czekoladzie.
Starucha z dziewczynk szy na obiad do jadalni, tote t godzin
spdzaem sam. Wedug sw crki matka nie cierpiaa je
w towarzystwie obcych.
Z powodu wieku nie umie ju je w elegancki sposb i bardzo si tego
wstydzi. To nie dlatego, e pana nie lubi dodaa.
Kiedy skoczylimy spisywa zgromadzone przedmioty, na zewntrz
panowaa ju prawdziwa wiosna. W porwnaniu z dniem, w ktrym
przyjechaem do miasteczka, soce znajdowao si znacznie bliej ziemi,
a kwiaty przybray ywsze kolory. Wstawaem wczenie i obserwowaem,
jak wschodzi soce. Wilgo, ktr przyniosy deszcze podczas zmiany pr
roku, parowaa z lasu. Widziaem, jak mga unosi si nad drzewami i znika
w wysokim czystym niebie.
Wci miaem duo roboty w pralni naprawiaem najbardziej
zniszczone eksponaty, prbowaem poprawi warunki w pomieszczeniu,
wywoywaem zdjcia i przygotowywaem prawdziwe karty katalogowe,
postanowiem jednak jak najszybciej porozmawia z ogrodnikiem na temat
przebudowy stajni.
Prawda, e wspaniaa? powiedzia ogrodnik z dum, jakby stajnia bya
jego wasnoci. Moe pomieci sto, nawet dwiecie koni!
Rzeczywicie murowana stajnia wielkoci i dostojestwem
dorwnywaa samemu paacowi. Budynek by symetryczny, do rodka
prowadzia wielka sklepiona ukiem brama. Po obu stronach bramy
umieszczono w rwnych odlegociach po pi pkolistych okien. Framugi
ozdobione byy rzeb w ksztacie winoroli. Pod wzgldem
architektonicznym budynek prezentowa si bardzo adnie, ale wida byo
na nim pitno czasu. ciany zewntrzne zwietrzay i zmieniy kolor stay
si jasnobrzowe, a niektre kamienie zaokrgliy si z powodu erozji
i w ten sposb powstay szczerby w murze.
Wewntrz panowa chd i pmrok. Musiaem chwil poczeka, zanim
mj wzrok przyzwyczai si do ciemnoci. Oczywicie przez okna wpadao
soce, ale budynek by zbyt wielki wiato z okien nie wystarczao na
tak powierzchni. Rwnie sufit znajdowa si bardzo wysoko. rodkiem
bieg korytarz, a przegrody dla koni po obu stronach cigny si daleko
w mrok. W poowie pomieszczenia znajdowa si suchy okrgy pytki
basen, ktry prawdopodobnie suy do kpania koni. Poza tym
zauwayem magazyny i miejsca do czyszczenia sprztu. Ale adnego
dowodu na to, e rzeczywicie hodowano tu kiedy konie, nie dostrzegem.
Ani jednej zgubionej podkowy, ani jednego dba siana.
Do kiedy trzymano tutaj konie? spytaem.
Hm Odkd pamitam, nie byo tu adnego konia odpar ogrodnik.
Opiera si o bramk boksu, tote zawias skrzypia pod jego ciarem.
Mieszka pan tu od dziecka?
Tak, urodziem si tutaj i mieszkam tu cae ycie. Mj dziadek i jego
dziadek te byli ogrodnikami. Moja babka i jej babka te byy sucymi.
Nigdy std nie wyjedaem. Zawodu nauczyem si od ojca.
Przypomniaem sobie histori sekatora, ktry zapocztkowa kolekcj
staruchy. Znalelimy go wreszcie w kcie szafy ostatniego dnia naszej
pracy nad spisem inwentarza. By tak zardzewiay, e prawie nie dao si
go otworzy, ale dziewczynka wyczycia go dokadnie szmatk.
Poszlimy razem do koca korytarza. Wytaem wzrok w nadziei, e
zobacz gdzie choby kawaeczek koskiego ajna, ale nadaremnie.
Ulotnia si rwnie wszelka wo, ktra kojarzyaby si z komi. Dugo
nieogldana przez nikogo ciemno przycupna pod kamiennymi cianami
i wstrzymaa oddech. Odgos naszych krokw nie burzy ciszy.
Przebudowa takiej powierzchni to ogromne zadanie odezwaem si.
Spokojnie. Mona naj do pracy trzech, czterech ludzi z miasteczka.
Ogrodnik zdawa si nie przejmowa tym, co mwi.
Najatwiej byoby w kadym boksie urzdzi osobn cz ekspozycji,
ale to strasznie monotonny, nieciekawy ukad.
Ja si nie znam. Nigdy nie byem w muzeum.
Nigdy?
No, wstyd si przyzna, ale nigdy.
To nie wstyd. Wikszoci ludzi muzea wydaj si bezuyteczne.
Do poowy drogi, czyli do basenu, przygldaem si lewej stronie stajni,
a za basenem przeszedem na praw. Niczego to jednak nie zmienio.
I tutaj wszystkie boksy miay t sam wielko, w pododze znajdowa si
taki sam rowek kanalizacyjny, a w cianie tkwiy mocne haki, na ktrych
niegdy pewnie zawieszano sioda.
Wpadajce przez okna wiato tworzyo na pododze jasne plamy.
Wyranie wida byo ukone smugi wiata prowadzce od okien do plam.
Ogrodnik przewysza mnie o gow. Mia tak uminiony kark, e zdawao
si, i si garbi. Przy jego biodrze, na pasku, wisiay maa pia, klucz paski
i rubokrt.
Wyobraziem sobie, jak bdzie wygldaa stajnia, kiedy ju przeobrazi
si w muzeum. Kasa, szklane gabloty, tablice informacyjne, strzaki
pokazujce kierunek zwiedzania i mnstwo eksponatw uwieczniajcych
pami zmarych Wczeniej te zdarzao mi si pracowa w bardzo
trudnych warunkach. Na przykad kiedy urzdzaem muzeum
oceanograficzne w rozlatujcym si magazynie jakiego prowincjonalnego
domu kultury, albo muzeum grzybw w retorcie do wypalania wgla
drzewnego gdzie gboko w grach. Tym razem jednak, mimo e miaem
do dyspozycji wystarczajco duo miejsca i funduszy, nie umiaem uoy
planu dziaa. Nie umiaem te wyobrazi sobie ostatecznego ksztatu
muzeum. Jakby przewody w moim mzgu popltay si i myli nie mogy
swobodnie przepywa.
Najbardziej martwi mnie sprawa prdu. Przy tak wysokim stropie
trudno wykona owietlenie. Wprawdzie wiato jest zabjcze dla
eksponatw, ale bez niego nic nie bdzie wida. Jednym sowem, musimy
zainstalowa specjalne energooszczdne jarzeniwki, ktre emituj
niewielk ilo podczerwieni. Prbowaem si uspokoi, skupiajc uwag
na konkretach.
Zobacz na tablicy rozdzielczej, jak uoone s przewody elektryczne
ogrodnik ochoczo podj temat. Porusza si po stajni pewnym krokiem,
sprawdza wszystkie kty i z wasnej inicjatywy szuka nowych rozwiza.
Dla wygody nazywano go ogrodnikiem, ale zna si na wielu rzeczach.
Mia wystarczajc wiedz i dowiadczenie, eby by elektrykiem,
hydraulikiem, ciel i konstruktorem. Czy to sprawa zasilania jarzeniwek,
czy zmniejszenie liczby przegrd i rozszerzenie korytarza wszystko byo
dla niego proste.
Spokojnie, da si zrobi uraczy mnie swoim ulubionym zwrotem.
Prosz si nie martwi i wszystko zostawi mnie doda, stukajc kluczem
paskim w cian.
W jego towarzystwie moje wewntrzne napicie stopniowo opadao, a
w kocu zaczem myle, e rzeczywicie plan si powiedzie. W mojej
wyobrani powoli powstawa obraz wspaniaego muzeum, w ktre zamieni
si stajnia. Na honorowym miejscu ujrzaem specjaln gablot z sekatorem
pradziadka ogrodnika i nastpujcym opisem:
Tu spoczywa sekator, ktry zapocztkowa kolekcj prezentowan
w tym muzeum.
4

Wydarzyo si w kocu to, czego obawiaem si najbardziej. By wanie


poniedziakowy ranek, z topoli sypa si biay puch unoszcy nasiona i co
chwila rozlega si piew skowronka.
Od czasu kiedy starucha wyjania mi projekt muzeum, wiedziaem, e
kiedy nadejdzie ten dzie. Modliem si, eby nadszed jak najpniej albo
eby w ogle nie nadszed, ale moje modlitwy nie zostay wysuchane. Stao
si: w miasteczku umar jaki czowiek.
By to studziewicioletni staruszek, za modu lekarz chirurg. Zdaje si,
e pobi rekord dugowiecznoci w miasteczku, tote w lokalnej gazecie
ukazaa si notatka o jego mierci wraz ze zdjciem. Urodzi si w rodzinie
lekarzy, ktra od dawna prowadzia szpital. Pracowa, udzielajc
konsultacji, nawet kiedy przekroczy setk. Ostatnio jednak z powodu
utraty suchu wycofa si z zawodu. Przyczyn mierci bya staro.
No, to id! powiedziaa starucha, potrzsajc podniesion lask,
ktr wskazywaa okno. Jak zwykle, kiedy bya podniecona, pryszcze na jej
czole podeszy krwi, a yy po zewntrznej stronie doni nieprzyjemnie
nabrzmiay.
I o co mam poprosi? zapytaem ostronie.
Poprosi? fukna nosem. Co ty za bzdury gadasz? Przecie ci
tumaczyam. W przedmiotach, ktre rodzina rozdaje na pamitk po
zmarym, nie ma duszy. Rzeczy, ktrych my potrzebujemy, wszystkie, bez
wyjtku, kryj si w niedostpnych miejscach. Naszym zadaniem jest je
ocali, bez wzgldu na niebezpieczestwo. Nie moemy przebiera
w rodkach. W momencie kiedy pamitka znajdzie si w muzeum,
wszystkie przewinienia zostan nam odpuszczone.
Starucha odkaszlna, oblizaa wargi i co byo u niej rzadkie
pomylaa chwil. Wreszcie zmarszczki wok jej ust drgny.
Skalpel powiedziaa zachrypnitym gosem. Skalpel do operacji
zmniejszania uszu. Nie znajdziemy nic bardziej odpowiedniego. Ten
mczyzna dorobi si na nielegalnych operacjach. To by bardzo chciwy
lekarz. Taki, ktry dla pienidzy obciby uszy, nos, a nawet gow. Za
schodami w poczekalni jest gabinet do pobierania krwi. Wejdziesz tam
i odsuniesz szafk na strzykawki. W cianie za szafk s mae, niskie
drzwi, pomalowane na oliwkowy kolor. Za tymi drzwiami zobaczysz schody
do piwnicy. Bdzie ciemno, ale nie ma si czego ba. Zejdziesz schodami
na d. Tam jest ta nielegalna sala operacyjna. Rozumiesz?
Kiwnem gow.
Pokj jest kwadratowy, nie ma okien, jego rodek zajmuje st
operacyjny. Do stou przymocowano metalowy uchwyt na gow. Ma
dziwny ksztat, bo suy jednoczenie do nacigania uszu. Wyglda troch
jak kaganiec dla duego psa albo szkielet kasku na gow. Skalpel znajduje
si w szafie na lekarstwa, w szufladzie, czwartej od gry i trzeciej, liczc
od prawej strony. Tylko nie pomyl ze zwykym skalpelem. Ten do uszu jest
troch wikszy, ma lekko wygity trzonek, eby wygodniej trzymao si go
w rce, i wyszczerbione ostrze. Takiego szukaj. To jest pamitka, jakiej
potrzebujemy. Tym skalpelem przycito rwnie moje uszy.
Starucha podrapaa pryszcze na czole i wytara lin z kcika ust
rkawem swetra. Jej pomite uszy schoway si midzy siwymi wosami.
W pogrzebowym stroju dziewczynka wygldaa elegancko. Sukienka
z dobrego jedwabiu mikko opywaa jej ciao i rozszerzaa si ku doowi.
Przy mocniejszych podmuchach wiatru spod trzepoczcego materiau
wystaway kolana. Na tle czerni jej skra wydawaa si jeszcze bardziej
delikatna, ni bya w istocie. Kiedy odwracaa gow w moim kierunku,
wosy z szelestem przesypyway si po materiale.
Dobry pomocnik musi by odpowiednio ubrany. To podstawa
powiedziaa i umiechna si.
Samochodem nie moglibymy porusza si swobodnie, tote
pojechalimy do miasteczka na rowerach. Zostawilimy je przy rynku i na
piechot poszlimy do szpitala, gdzie odbywao si caonocne czuwanie
przy zmarym. Musielimy przej pasaem, potem za poczt skrci
w boczn uliczk i doj ni do koca. Tylko to miejsce, ozdobione
sztucznymi kwiatami i owietlone pomieniami wiec, wyaniao si
z ciemnoci. Noc bya ciepa, ale pochmurna. Na niebie nie widziaem
gwiazd, a ksiyc to rozmazywa si za chmurami, to zupenie znika.
adna noc zagadnem dziewczynk, eby samemu poczu si lepiej.
Przytakna ruchem gowy. W kieszeni czarnej marynarki trzymaem
scyzoryk, ktry poyczyem od ogrodnika. Starucha powiedziaa, e na
pewno si przyda.
Na nocne czuwanie przy zmarym przybyo tak wielu ludzi, e stali nawet
za bram. Bez problemu wmieszalimy si w tum. Ciao
studziewicioletniego lekarza leao na katafalku, w domu po drugiej
stronie szpitalnego dziedzica. eby si nie zgubi, przy kadym kroku
dawalimy sobie znaki oczami. Na szczcie w domu rwnie byo peno
ludzi, wic nikt nie zwraca na nas uwagi.
I pogrzeb, i nocne czuwanie przy zmarym to swego rodzaju wito. Do
nudnego codziennego ycia nagle wkracza mier i wszyscy si oywiaj.
Rwnowaga hormonalna zostaje zaburzona, koordynacja ruchw zaczyna
szwankowa. W takim momencie nikt si specjalnie nie zastanawia, kim s
pozostali gocie. Jeli tylko ubrani s na czarno, nie budz zastrzee.
Rozumiecie? Macie si nie ba. I nie odgrywa adnych scenek.
Wyobracie sobie, e jestecie rybami gbinowymi, ktre, jak co noc,
pyn po dnie morza.
Sowo po sowie przypomniaem sobie, co mwia starucha. Powtarzaem
w myli jej przykazania. Wielokrotnie wyprowadzia mnie z rwnowagi
swoimi egoistycznymi uwagami, ale tym razem, kiedy przyszo mi zdoby
pamitk po zmarym, odkryem w jej zachowaniu dostojestwo i rozwag.
Przysza nasza kolej, eby wsypa do kadzielnicy odrobin kadzida.
Zdjcie koo trumny ukazywao starca w biaym stroju. Sama trumna bya
otwarta, ale poza kwiatami i biaym materiaem wida byo tylko zoone
na piersiach rce. A raczej tylko dziwnie wystajce kostki palcw.
Dziewczynka pochylia gow i modlia si dug chwil z zamknitymi
oczami i zoonymi przed twarz domi. Ani drgna. Nie byo wida po
niej adnego zdenerwowania. Wydawaa si pogrona w smutku po
stracie kogo wanego.
Nastpnie, zgodnie z ustalonym wczeniej scenariuszem, bez sowa
opucilimy salon, lecz zamiast do wyjcia, poszlimy okalajc dziedziniec
werand w przeciwnym kierunku. Przeszlimy obok jadalni, potem kuchni,
z ktrej rozchodziy si zapachy potraw. Przez okno wida byo
uwijajcych si tam ludzi w biaych fartuchach. Skrcilimy dwa razy
i minwszy umywalk po lewej i szop po prawej stronie, stanlimy przed
szarymi, prostymi drzwiami. Za nimi by szpital. Bez wahania, niejako si
rozpdu, szybko i pewnie weszlimy do rodka. Nikt nie mia czasu, eby
nas podejrzewa.
W szpitalnym hallu nikogo nie byo. wiecia si tylko arwka przy
wyjciu awaryjnym. Gdy drzwi si za nami zamkny, przesta do nas
dociera cay ten pogrzebowy zgiek. Naszkicowana przez staruch mapka
bya dokadna. Wszystko si zgadzao od ustawienia foteli w poczekalni
po kolor plastikowych pantofli dla pacjentw. Dziki temu bez trudu
znalelimy gabinet do pobierania krwi.
Jedynie odsuwanie szafki okazao si trudniejsze, ni przypuszczaem.
Stalowy mebel by nie tylko ciki, ale rwnie wyjtkowo niestabilny. Przy
kadym nieostronym ruchu wszystkie strzykawki, butelki z pynem
odkaajcym i ampuki niebezpiecznie pobrzkiway.
Wsuchujc si wzajemnie w rytm swoich oddechw, zgralimy ruchy
i przesuwalimy szafk centymetr po centymetrze. Rce miaem mokre od
potu. Moje oczy przywyky ju do ciemnoci i w wietle ksiyca widziaem
dokadnie zaokrglone policzki i wilgotne wargi dziewczynki.
Zgodnie ze sowami staruchy, naszym oczom ukazay si niskie
zielonkawe drzwi. Pokryte kurzem i grzybem, z pewnoci nie byy
uywane od wielu lat. Pomalowano je nieprofesjonalnie, a przyjemny
oliwkowy kolor zupenie nie pasowa do tego miejsca. Kiedy nacisnem
klamk, drzwi otworzyy si z zaskakujc atwoci, wzbijajc tumany
kurzu. Wczyem latark.
W sali operacyjnej mierdziao starymi lekarstwami. Ju po chwili zrobio
mi si niedobrze. Wprawdzie nie miaem pojcia, jak powinna wyglda
prawdziwa sala operacyjna, ale tej najwyraniej brakowao naukowego
charakteru. Urzdzenie do trzymania gowy, przymocowane do stou,
okrelao charakter caego tego pomieszczenia.
Skomplikowane, zarozumiae i niezdarne. Kilka metalowych obrczy
wygitych tak, by pasoway ksztatem do gowy, i skrzane paski na
sprynach. Dookoa jakie due spinacze, ruby i druty. Nie umiaem si
domyli, do czego suyy poszczeglne czci. Z pewnoci po
umieszczeniu gowy w rodku urzdzenie w jaki sposb podnosio
i nacigao uszy, ale nawet oglna zasada dziaania nie bya dla mnie jasna.
Oczywiste byo tylko to, e niejeden czowiek wsadzi tam gow
i pozwoli, by nacignito mu uszy. wiadczyo o tym kilka wosw
pozostaych wewntrz metalowej konstrukcji i kolor paska, ktry
niejednokrotnie musia przesikn krwi.
Trzecia od prawej, czwarta z gry razem z dziewczynk liczylimy
w mylach szuflady w szafie na lekarstwa. Ju niedugo bdzie po
wszystkim pocieszaem si w duchu. Za chwil bd mia w rku
podany przedmiot.
Tymczasem szuflada bya zamknita na klucz. Prbowaem cign pod
innym ktem, potrzsaem, trzymajc za uchwyt, ale to nic nie pomagao.
Obrciem si i spojrzaem na dziewczynk. Jej czarniejsze ni ciemno
renice spoglday w moj stron. Poczuem ciepy oddech na doni,
w ktrej trzymaem latark.
Wyjem z kieszeni scyzoryk. Niczego specjalnie nie czuem, kiedy
poyczaem n od ogrodnika, ale teraz, kiedy przyszo co do czego,
scyzoryk wyda mi si strasznie ciki, a przy otwieraniu go cierpy mi
palce.
Nigdy przedtem nie wyamywaem zamka, kierowaem si wic
wycznie jakim mglistym wyobraeniem o tej czynnoci. Kilka razy
wbiem scyzoryk w szpar nad szuflad. Rozleg si rozdzierajcy bon
bbenkow odgos skrobania noem metalowej powierzchni. Dziewczynka
przyklka i w penej gotowoci, eby przyj z pomoc, przygldaa si
moim niezrcznym ruchom.
Nagle usyszelimy zgrzyt i zamek by otwarty. Poczuem, e pot spywa
mi po plecach. Szuflad wysuna dziewczynka. Wewntrz leao kilka
skalpeli, ale szybko rozpoznaem ten, o ktry chodzio. Zamknity by
w specjalnym futerale i ju na pierwszy rzut oka dao si dostrzec rnic
w jakoci materiau i wykonania.
No tak, czym takim z atwoci mona przeci chrzstk w uchu. eby
jednak unikn pomyki, jeszcze raz dokadnie przyjrzaem si
przedmiotowi w wietle latarki. Zauwayem kilka szczerb i lady krwi.
Moe to krew staruchy? pomylaem. Woyem skalpel do kieszeni wraz
ze scyzorykiem i latark.
Kiedy znalelimy si z powrotem w gabinecie do pobierania krwi,
ksiyc znikn ju zupenie za chmurami. Zamknlimy drzwiczki
i zaczlimy przysuwa stalow szafk do ciany w ten sam sposb, w jaki
j odsunlimy. I wtedy czy to rozlunieni po zdobyciu pamitki, czy
dlatego, e bylimy zmczeni dugotrwaym napiciem szafka wylizgna
si nam z rk, w rodku upada jaka szklana buteleczka i rozbia si.
Prawdopodobnie nie by to a tak gony dwik, ale wystarczy,
ebymy oboje zatrzli si ze strachu.
Wszystko w porzdku powiedziaem do dziewczynki.
Odezwaem si po raz pierwszy, odkd zakradlimy si do szpitala.
Widziaem, e jest przeraona. Przylgna do podogi i mruc oczy,
trzymaa si szafki. Jej aobna sukienka uoya si pkolicie na
pododze, ukazujc dwie smuke, zgite w kolanach nogi.
Czekalimy, a dwik stuczonego szka wybrzmi do koca. Potem
usyszelimy kapanie pynu z rozbitej butelki jedna kropla, druga, trzecia,
czwarta W gabinecie do pobierania krwi poruszay si tylko te krople.
Tymczasem w poczekalni rozlegy si czyje kroki. Z pocztku miaem
nadziej, e tak mi si tylko wydaje. Ale po chwili nie dao si ju
oszukiwa rzeczywistoci. Kroki sycha byo naprawd i to coraz
goniej.
Zastyglimy w bezruchu. By moe naleao gdzie si schowa, ale
dookoa byo tak cicho, e kady ruch mg nas zdradzi. Wstrzymalimy
oddech, starajc si nie porusza nawet powiekami.
Co powinienem zrobi, jeli nas tutaj znajd? Jak si z tego wyplta, nie
naraajc dziewczynki na niebezpieczestwo i, co wicej, wynoszc
skalpel? Prbowaem co wymyli, ale gowa odmwia mi posuszestwa.
Przed sob widziaem tylko drce wte ramiona dziewczynki. Bardzo
chciaem przygarn j do siebie. Wydawao mi si, e jeli tylko dotkn jej
ciaa wszystko jedno: ramienia, boku czy ucha nikt nas nie znajdzie.
Kroki zwolniy i przycichy, jakby ten kto wyczu, e go syszymy. Min
hall, przeszed przez poczekalni, a teraz zblia si do schodw.
Usyszelimy nawet, jak kadzie do na porczy.
Chyba to nie stary chirurg we wasnej osobie? Ta myl wprawia mnie
w jeszcze wikszy lk ni obawa, e kto nas znajdzie. Lekarz zapie
dziewczynk i zaprowadzi do sali operacyjnej w piwnicy. Pooy na stole.
Wsunie palce pod wosy, i wymacawszy uszy, zaoy na gow elazne
obrcze. Zapnie pasy i podkrci ruby. Uszy wygldaj teraz jak mae
zwierztka. Przez bia skr wida naczynia krwionone, owietlony jest
kady puszek. Lekarz nie zastanawia si dugo, rozcina skr i skalpelem
kroi chrzstk. Ta, jak liski polip koralowca, wyskakuje i spada na
podog
Kroki oddaliy si jednak. Kto wyszed schodami na pitro. Zostawilimy
rozbit butelk w szafce i chwyciwszy si za rce, wybieglimy ze szpitala.
Na ulicy wci byo peno goci pogrzebowych, ale nie zwracajc na nich
uwagi, bieglimy przed siebie.
Otacza nas ciepy wieczorny wiatr. W okolicach pasau prawie nie byo
ju ludzi, ale nie zwalnialimy, wci poruszalimy si biegiem. Przed
oczami miaem opuszczone aluzje sklepw, latarnie i spltane wiatrem
wosy dziewczynki. Jej maa do cakowicie miecia si w mojej.
Kiedy dotarlimy do rynku, nie moglimy ju zapa tchu. Przyczepione
do stojaka rowery czekay na nas spokojnie. Przytuliem dziewczynk do
siebie. To by jedyny sposb, eby opanowa drenie jej ciaa.
wiata przejedajcych samochodw owietlay nasze nogi
i przesuway si dalej. Fontanna nie dziaaa, a gobie, ktrych zawsze
byo tam peno, odfruny na noc do swoich kryjwek. Chciaem sprawdzi,
czy wszystko w porzdku z uszami dziewczynki, ale wtulalimy si w siebie
tak mocno, e nie byem w stanie zajrze pod jej wosy.
Tej nocy, po raz pierwszy od przyjazdu do miasteczka, napisaem list do
brata. Kiedy zaczem pisa, byo ju dobrze po pnocy.
Odprowadziem dziewczynk do jej pokoju, a sam zszedem do pralni
i wpisaem najnowsz pamitk do ksigi ewidencyjnej. W pralni wci
panowa baagan, ale ju nie taki, jak na pocztku. Pomieszczenie zaczo
przypomina magazyn, do jakich byem przyzwyczajony. Pooyem skalpel
na pk, usiadem na taborecie staruchy, chwil pomedytowaem
i wrciem do swojego pokoju. Byem tak zmczony, e powinienem by
natychmiast i do ka, ale czuem, e i tak nie zasn.
() Przepraszam, e nie napisaem do Ciebie od razu. Mino troch
czasu, zanim przywykem do tutejszego ycia. Ale nie martw si o mnie,
mam si dobrze. () Zacz si nowy rok szkolny, jak Twoja praca
w szkole? Czy nowi uczniowie nie sprawiaj kopotw? Jak przyjad do
domu, chciabym skorzysta z mikroskopu, ktry macie w szkolnym
laboratorium. Myl, e przyjad na par dni latem. Brzuszek mojej
szwagierki pewnie si ju zaokrgli? Ogromnie si ciesz, e zostan
stryjkiem. Nie mog si doczeka. Pozdrw on ode mnie i powiedz jej,
eby na siebie uwaaa. () Nowe muzeum, ktre organizuj, jest bardzo
oryginalne. Zrobione ma by w sposb, ktrego nikt przede mn jeszcze
nie wyprbowa. Poniewa nie mam si na czym oprze, borykam si
z wieloma problemami, ale jednoczenie praca tutaj jest dla mnie duym
wyzwaniem. Jak na razie wszystko przebiega zgodnie z planem. Mam
miych ssiadw, zdolnego pomocnika, a pracodawczyni nie szczdzi
pienidzy na swj projekt. Miasteczko jest spokojne, mieszkanie
wygodne, jednym sowem wszystko u mnie w porzdku. ()
Ogrodnik zaproponowa, e w przysz niedziel wemie dziewczynk
i mnie na mecz baseballowy. Gra miaa druyna Hodowcw kur przeciw
druynie Mechanikw precyzyjnych. Suca obiecaa przygotowa
mnstwo kanapek.
W nastpnym tygodniu powiciem si pracy. Dostaem dodatkowe
pomieszczenie, te w piwnicy. By tam kiedy pokj do bilardu. Troch go
przemeblowaem i urzdziem tak, bym mg w nim pracowa.
W dotychczasowych warunkach nie umiaem dobrze katalogowa
pamitek, potrzebowaem specjalnego pomieszczenia do klasyfikacji i tam
na nowo tworzyem ksig ewidencji. Jeszcze raz wywoaem zdjcia
i pracowaem nad nowymi kartami katalogowymi.
Niezalenie od tego jak bardzo si staraem znale zapomnienie
w pracy, sprawa kradziey skalpela studziewicioletniego chirurga nie
dawaa mi spokoju. Nachylaem si nad stoem bilardowym, ktry
przykryty blatem, sta si stoem do ekspertyz, mierzyem eksponaty
i oceniaem stan ich zniszczenia, lecz cigle wracao do mnie wspomnienie
tego, co poczuem, gdy wziem do rki skalpel.
Tego narzdzia od pocztku uywano do nielegalnych operacji. Na
dodatek waciciel nie y. Skalpel sta si zatem cakowicie bezuyteczny.
Prawdopodobnie rodzina nigdy si nie dowie o wamaniu. Pocieszaem si
w ten sposb, ale mao skutecznie. Gdzie w gbi mojej wiadomoci
nawarstwiao si poczucie winy, wywoujc uczucie zmczenia i bolenie
ranic.
Prawd mwic, nie miaem ochoty na ten mecz, ale nie chciaem
rwnie rozczarowa ogrodnika, ktry zawsze by dla mnie taki uprzejmy.
Dlatego przyjem zaproszenie. Pomylaem te, e moe cho na chwil
zapomn o caej tej sprawie.
Niebo byo przejrzyste, nie wiao, a zwykle zamglona linia horyzontu
tego dnia rysowaa si bardzo wyranie. Wymarzona pogoda na baseball.
Kiedy weszlimy do parku, zauwayem, e panowaa tam zupenie inna
atmosfera ni wtedy, gdy zwiedzalimy miasteczko wraz z dziewczynk.
Wzdu alejki prowadzcej do stadionu rozoyli swoje stragany
sprzedawcy lodw, waty cukrowej, karmelizowanych jabek na patyku i tym
podobnych specjaw. Wystrzelono par fajerwerkw i z daleka sycha
byo orkiestr dt. Kade dziecko trzymao w rce kolorowy balonik,
a zakochani szli, obejmujc si wzajemnie. Skd si tu wzio tylu ludzi?
dziwiem si.
Pospieszcie si, ju nie mog si doczeka zdawaa si mwi
dziewczynka kadym swoim gestem. Ubrana bya w spdnic i bluzk
wyszywan koralikami, a na gowie miaa somkowy kapelusz z szerokim
rondem. Powaga i elegancja, ktre pojawiy si tamtej nocy na jej twarzy,
zniky i znw ujrzaem zwyk nastolatk.
Nie tylko ona, wszyscy mieszkacy miasteczka kierujcy swe kroki na
stadion, cieszyli si pikn wiosenn pogod i wkrtce mieli podda si
emocjom, jakie towarzysz meczowi. Nikt nie przejmowa si ju mierci
studziewicioletniego chirurga.
Zgodnie z tym, co zapowiadaa dziewczynka, trybuny stadionu zapeniy
si niemal cakowicie. Od pierwszej bazy do koca pola zewntrznego i do
najwyszego rzdu zauwayem raptem trzy wolne miejsca. Ogrodnik
wyj zaraz kanapki, kupi dwa piwa, a dziewczynce nala do kubka herbaty
z termosu.
Ale tumy! zagadnem go.
To pierwszy mecz w tegorocznych rozgrywkach, ale powinien by
dobry. Hodowcy zdobyli pierwsze miejsce a dwanacie razy, w tym pi
razy z rzdu. Natomiast Precyzyjni to nowa druyna, ma jednak kilku
dobrych zawodnikw i wygraa rozgrywki w zeszym roku. Jeszcze
kanapk? Prosz si nie krpowa.
Dzikuj. To ktrej druynie powinienem kibicowa?
Ktrej pan chce, oczywicie, ale ja i panienka na pewno dopingujemy
Hodowcw. Zawsze bylimy ich fanami. Z dziada pradziada. Zawodnicy nie
odznaczaj si wielk si, ale s zwinni i poka bardzo dokadn gr.
Bdzie pan zachwycony.
Ogrodnik wypcha policzki kanapk i popi piwem. Rozleg si dwik
syreny oznaczajcy rozpoczcie meczu i poleciaa pierwsza pika.
Nie spodziewaem si niczego wielkiego, bo przecie grali amatorzy, ale
poziom by zaskakujco wysoki. Leworczny miotacz Precyzyjnych rzuca
pik z niezwyk si, a miotacz Hodowcw mimo drobnej budowy ciaa
zachwyca dokadnymi bocznymi rzutami, wypuszczajc pik z okolicy
biodra. Obie druyny, grajc w ataku, wykazyway si dobr kondycj,
a w obronie perfekcyjn technik rzutw.
Mecz zacz si spokojnie. Pakarzom obu druyn udao si wyj w pole,
ale a do trzeciej zmiany adna druyna nie zdobya punktu.
Pan kustosz nie gra w baseball? spytaa dziewczynka, po czym usiada
niezadowolona, bo rodkowy obroca zapola wyapa pik z powietrza
w sytuacji, gdy po dwch autach zawodnik Hodowcw znajdowa si
w drugiej bazie.
Sport nie jest moj mocn stron odparem.
Nigdy nie syszaam o mczynie, ktry nie umie gra w baseball! To
niemoliwe! Dziewczynka szukaa potwierdzenia w oczach ogrodnika.
Kady chopiec uczy si ycia, grajc w baseball, prawda?
Prawda.
Ogrodnik dola dziewczynce herbaty. Ta wci jada kanapki. Nie
przejmujc si tym, e spomidzy kromek chleba wypada jej tuczyk czy
pomidor, jada kanapk za kanapk, oparszy okcie na kolanach.
Kto przed nami zacz gono komentowa gr, wzbudzajc miech
ssiadw. W zasadzie wszyscy wok co jedli. Rce podnosiy do ust
przygotowane w domu potrawy, butelki z piwem, kawaki pieczonego
kurczaka i chipsy. Na swoj pozycj wyszed trzeci pakarz Precyzyjnych,
a specjalista od bocznych rzutw porozumiewa si z apaczem za pomoc
gestw. Zacza si pierwsza poowa drugiej zmiany.
To w takim razie co nauczyo pana kustosza, na czym polega ycie?
Hm, chyba mikroskop odpowiedziaem po namyle.
Co? dziewczynka i ogrodnik jednoczenie wykrzyknli zdziwieni. Jak
mikroskop moe nauczy, czym jest wstyd, powicenie albo zazdro?
Nie umiem tego wytumaczy, ale w ywych komrkach, ogldanych
przez mikroskop, mona zobaczy i powicenie, i zazdro. Przyjd
kiedy, to ci poka.
Naprawd? Trzymam pana za sowo.
W momencie gdy dziewczynka wepchna do ust ostatni kanapk
z kurczakiem, pika poleciaa na rodek zapola i zawodnicy zdobyli kolejne
bazy, wic przez trybuny, niczym fala, przetoczy si pomruk westchnie
wymieszanych z krzykiem.
W penym socu byszczay grudki ziemi poderwane kolcami butw
graczy. Po niebie w stron lasu szybowa balonik. Pewnie wypucio go
z rki jakie dziecko. Pik rzucon w kierunku czwartego pakarza
wychwyci apacz, ale pity zawodnik na pace wybi pik midzy pierwsz
a drug baz i obrona znalaza si w trudnej sytuacji.
Dziewczynka nie moga si zdecydowa, czy je, czy dopingowa, czy
zadawa mi pytania. Bardzo bya zajta. Kiedy nie miaa nic w ustach,
wspieraa okrzykami miotacza Hodowcw. Klaskaa, kiedy pakarz jej
druyny trafi w pik. A kiedy znalaza woln chwil, sigaa po kawaek
ananasa, ktry by na deser. Koce czerwonej wstki opasujcej
somkowy kapelusz podskakiway bez przerwy na jej plecach.
Kiedy pika, uderzona przez bodaje szstego pakarza, odbia si od
ziemi, z atwoci trafia w rce obrocy wspomagajcego. Teraz!
ogrodnik podnis si z miejsca. Zawodnik jednak rzuci pik za sabo i nie
do, e zaprzepaci szans na podwjny aut, to jeszcze umoliwi
biegaczowi z trzeciej bazy dotarcie do bazy domowej. Rozgoryczona
dziewczynka odgryza wikszy ni do tej pory ks ananasa. Ja i ogrodnik
kupilimy po drugim piwie i torb praonej kukurydzy.
A, prawda musz panu co odda. Wyjem scyzoryk, ktry cigle
znajdowa si w mojej kieszeni. Dzikuj, bardzo si przyda. Bez niego
nie zdobybym pamitki. Wyamaem nim zamek, wic moliwe, e
uszkodziem nieco ostrze
Ogrodnik otworzy scyzoryk, skierowa ostrze w gr i przyjrza mu si
dokadnie. Tam, na dole, w piwnicy, n wydawa mi si tylko cikim
kawakiem metalu, ale w wietle dziennym zobaczyem, e jest to piknie
zdobione cacko. Trzonek pokryty by srebrnym ornamentem, podstaw
ostrza wykonano z koci soniowej, a piknie wymodelowane linie
stanowiy wzr doskonaej harmonii.
Nie, wszystko w porzdku. Nie ma adnej rysy. To nie jest n, ktry
mona popsu na zamku od szuflady. Jeli si panu podoba, prosz go
zachowa. Niczego panu nie podarowaem na powitanie.
Ogrodnik zamkn scyzoryk i pooy go z powrotem na mojej doni.
Naprawd? Musia by bardzo drogi
Nie kupiem go. Zrobiem go sam. Dlatego prosz si nie przejmowa.
Gdyby si stpi albo porysowa, prosz przynie, naostrz panu.
W tym momencie pika poszybowaa w nasz stron. Dziewczynka
pisna i przylgna ciaem do ogrodnika.
Okej, zostawcie to mnie.
Ogrodnik podnis wysoko praw rk, i jakby si wczeniej umwi
z pakarzem, chwyci nadlatujc pik. W tym samym momencie kapelusz
dziewczynki spad z jej gowy prosto pod moje nogi.
Brawo! Publiczno nagrodzia ogrodnika oklaskami. Ten, nieco
zawstydzony, rzuci pik w kierunku porzdkowego, ktry pilnowa boiska.
Pika poleciaa krtkim kontrolowanym torem. Schowaem scyzoryk do
kieszeni spodni, podniosem somkowy kapelusz i zaoyem go
dziewczynce na gow.
Do sidmej zmiany utrzymywa si wynik 1:0. Z kad zmian
leworczny miotacz rzuca pik coraz silniej i, prawd mwic, Hodowcy
nie mieli wielkich szans, eby j dobrze odbi. W pierwszej poowie smej
zmiany, chyba z powodu zmczenia bocznymi rzutami, miotacz Hodowcw
popeni cztery bdy z rzdu i w ten sposb Precyzyjni zdobyli jeszcze
jeden punkt. Na dodatek przy dwch autach i zapenionych wszystkich
bazach apacz przepuci pik, ale ta odbia si od betonu przy trybunie
i wrcia do jego rk, dziki czemu zawodnik dobiegajcy do bazy domowej
zosta zbity w ostatniej chwili.
Ale denerwujcy mecz!
Dziewczynka miaa zaczerwienione od soca policzki, a wok ust
przykleiy jej si kawaeczki ananasa.
Jak kto si uprze, to w kocu los si do niego umiechnie. Taki jest
baseball. Spokojnie, wygramy.
Ogrodnik take tutaj, na stadionie, nie zapomnia swojego ulubionego
zwrotu. Odstawi pust puszk. Pod naszymi nogami peno byo kukurydzy,
ktra wysypaa si z torby.
W pierwszej poowie smej zmiany na zniszczonej tablicy z wynikami
pojawia si cyfra 1. Wszystkie jedynki i zera albo przechylay si na bok,
albo odazia z nich farba. Powoli zmienia si ksztat cienia, jaki rzuca
daszek pod siatk, ale soce wci wiecio z bardzo wysoka.
Od tego mniej wicej momentu i ja zaczem dopingowa druyn
hodowcw drobiu. Rzeczywicie nie byo w niej zawodnikw obdarzonych
niezwyk si, ale ich skromna, niepozorna gra budzia zaufanie.
Barczyci, dugonodzy sportowcy mieli ogromne wyczucie piki, dziki
czemu ich gra wygldaa piknie. Pewno, z jak rzucali do siebie pik
w polu wewntrznym, przed wyjciem na pozycje do gry w obronie, rado
na awce zawodnikw, gdy ktry z grajcych zapa pik nie do
zapania, gest trenera strzepujcego ziemi ze stroju zawodnika, ktremu
udao si wlizgn do bazy wszystko to wzbudzao moj sympati.
W kocu nadesza druga cz dziewitej zmiany. Pierwszy pakarz
przeszed do bazy dziki czterem bdom miotacza.
A nie mwiem? Podczas kadego meczu los daje szans.
Ogrodnik i dziewczynka wstali, wic i ja, za ich przykadem, podniosem
si z miejsca. Lekko zachwiaem si na nogach. Zupenie tego nie
zauwayem, ale musiaem by troch pijany.
Dopiero teraz, pod koniec meczu, Hodowcy przystpili do ataku.
Leworczny miotacz Precyzyjnych wprawdzie nie traci si, ale
najwyraniej przestawa si koncentrowa. Ostatni pakarz, ktry do tej
pory trzy razy z rzdu schodzi z boiska, zanim nawet mia szans opuci
swoje stanowisko, wybi pik poza obrocw drugiej bazy. Kolejny,
pierwszy pakarz przeszed do bazy dziki czterem bdom miotacza i tak
wkrtce przy jednym aucie zapeniy si wszystkie bazy. Po czternastu
odbiciach poza linie boczne pakarz, ten drobny zawodnik, ktry zwykle
broni drugiej bazy, puci krtk i pytk pik, dziki czemu biegacz
z trzeciej bazy wreszcie odrobi jeden punkt. Ogrodnik i dziewczynka nie
posiadali si z radoci. Krzyczeli, skakali, a rozdeptali ca praon
kukurydz, ktr mieli pod nogami.
Oby ju nikt nie umar.
Nie powiedziaem tego do nikogo. Po prostu skrywane w gbi piersi
sowa nagle wypyny na powierzchni. Wypowiedziaem je ledwo
dosyszalnym gosem. Mimo to ogrodnik odwrci si w moj stron.
To nierealne powiedzia, zagldajc mi w oczy. Mieszkacy bd
umiera, jeden po drugim. Kolejno ustalona jest jeszcze przed
urodzeniem. I nikt nie moe jej zmieni.
Pooy rk na moim ramieniu, jakby chcia mnie pocieszy.
Nie wiem, czy podoam. Czy dam rad przynie jeszcze jedn
pamitk, a potem jeszcze jedn i jeszcze jedn
Rozumiem. Ale moe to tylko kwestia przyzwyczajenia? Nigdy nie
zbliae si do zmarych w tak sekretny sposb. Jeste tu od niedawna.
Nie dziwi si wcale. Do wszystkich problemw lepiej jednak podej od
praktycznej strony, zamiast si nimi zamartwia.
Trzeci pakarz uderzy podkrcan, do wysoko nadlatujc pik. Ta
prost lini przeleciaa midzy drug a trzeci baz i ponad obroc
lewego zapola.
Przecia muraw tak zdecydowanym ruchem, e a zaparo nam dech
w piersi. Na moich plecach wci spoczywaa rka ogrodnika, a wystajce
spod kapelusza wosy dziewczynki wyginay si na czubku mojego
ramienia. Przez moment poczuem si jak czonek zgranego zespou.
Wypenilimy razem wane zadanie utrwalilimy namacalny dowd ycia
byego chirurga.
Zawodnik z trzeciej bazy dobieg do bazy domowej. W lad za nim ruszy
biegacz z drugiej bazy, ktry, zdobywszy trzeci baz, rwnie bieg
w stron ostatecznej mety. Pika spada wreszcie na ziemi i odbijajc si
od murawy, potoczya si dalej.
5

Wedug kalendarza staruchy czerwiec by miesicem koszenia trawy,


robienia wiankw i palenia ognisk. By miesicem modoci,
najradoniejszym okresem w roku. Rzeczywicie, zgodnie z kalendarzem,
wraz z nastaniem czerwca ziele trawy staa si jeszcze wiesza, a od
strony gr powiao latem.
Ogrodnik zabra si do przebudowy stajni. Zatrudni trzech modych
ludzi z miasteczka i skutecznie nimi kierujc, zacz od wyburzenia czci
przegrd dla koni. Wynajci mczyni, jeli tylko nie padao, przyjedali
na rowerach i pracowali w milczeniu. Najpierw wiercili dziury elektryczn
wiertark, potem rozbijali cian motem. Na kocu adowali cegy na
taczki i wywozili na skraj ogrodu.
Ja w tym czasie zajem si odkaaniem eksponatw. Wykorzystujc
star beczk, zrobiem prowizoryczne urzdzenie do fumigacji.
Zawieszaem eksponaty na drucie w beczce, a pod ni paliem mode pdy
lipy, ktre znalazem w lesie. Oczywicie moje urzdzenie nie miao
regulacji temperatury, tote musiaem cay czas sta przy beczce
i obserwowa dym.
Dlaczego lipa? spytaa dziewczynka, rozczesujc palcami wizk
drutw.
Drewno zawiera mao ywicy, a soki maj waciwoci bakteriobjcze.
Dlatego dawniej podrnicy lubili odpoczywa w rozoystym cieniu lipy.
Drzewo symbolizowao czysto. Mowa o tym w Podry zimowej
Schuberta. Znasz?
Naprawd?
Dziewczynka wydawaa si nie zna Podry zimowej. Zajta bya
obmylaniem sposobu, jak podwiesi drewnian figurk przedstawiajc
sow. Ptak by gruby i mia rozpostarte skrzyda, tote pomimo wielu prb
wci wylizgiwa si spomidzy drutw.
A po co w ogle si tak mczy?
Zawsze zadawaa duo pyta. Oblizywaa wargi, mrugaa powiekami
i patrzya na mnie tak wyczekujco, jakby kada odpowied bya jej
niezbdna do ycia.
Jak si umyje wod, to chocia z wierzchu co wydaje si czyste,
w rodku wci yj robaki i ple. Gdyby rozpleniy si po magazynie,
mielibymy powany kopot. Dlatego taka mudna dezynfekcja jest
konieczna.
Przewertowaem karty katalogowe, szukajc opisu sowy. Rzeba
naleaa kiedy do byego prezesa Zwizku Ochrony Dzikiego Ptactwa,
ktry kocha ptaki bardziej ni wasn on i dzieci. Sowa bya symbolem
zwizku, a figurka zdobia jego st.
Rzeczywicie, mudna ta metoda.
Kade muzeum to robi. Nie jestem przesadnie pedantyczny. Prawd
mwic, myl, e potrzebna jest jeszcze wiksza dokadno. elazne
powierzchnie nie przepuszczaj powietrza, wic przedmioty trzeba
nasczy ywic syntetyczn. Zapobiegnie to wyginaniu i pkaniu drewna,
kiedy zamarznita wewntrz woda zacznie parowa i bdzie chciaa
wydosta si na zewntrz. Poza tym no, w kadym razie, jest wiele
rzeczy, ktre naleaoby zrobi, ale nie mamy do tego odpowiednich
urzdze ani narzdzi. Dlatego musimy sobie pewne czynnoci podarowa.
Nie wiedziaam, e przechowywanie rzeczy jest takie skomplikowane.
To prawda. Wikszo przedmiotw, jeli si ich nie zabezpieczy, po
jakim czasie zamieni si w kupk proszku. Wrogami s robaki, ple,
temperatura, woda, powietrze, sl, wiato Wszystko na wiecie dy do
rozkadu. Nie ma nic, co by si nie zmieniao.
Moja mama si nie zmienia. Odkd tu jestem, zawsze bya taka sama.
Hm rzeczywicie, to moliwe.
Umiechnlimy si do siebie i wrcilimy do swoich zaj. Dziewczynce
udao si wreszcie owin drut wok sowiej nogi i ostronie zawiesia
ptaka na haku w beczce. Zamknem przykryw i dorzuciem do ognia
kilka gazek lipy.
Byo gorce popoudnie, soce wiecio bardzo mocno. Dom, w ktrym
mieszkaem ja i ogrodnik z on, pogrony by w ciszy, tylko firanki
w otwartych oknach faloway od czasu do czasu. Niedaleko drzwi
kuchennych lata bielinek kapustnik, ktry zabka si tam z ogrodu. Park
po lewej stronie tworzy dwa rwnolege pasma zieleni i cienia. Za nimi,
w oddali, rysowa si paac.
Od strony stajni bez ustanku dobiegay wibracje wiertarki, gos
ogrodnika i odgos odupywania cegie. Usiedlimy z dziewczynk na
cembrowinie studni, ktra niegdy bya wodopojem dla koni, i pilnowalimy
nasikajcej dymem sowy. Dym, wydostawszy si z beczki, kbi si chwil
nad ziemi, po czym znika w niebie.
Od czasu gdy tu przyjechaem, wosy dziewczynki znacznie urosy.
Sigay jej ju niemal do poowy plecw. Naturalnym gestem przetara
spocone czoo wierzchem doni, po czym przyniosa kilka kawakw
rozbitej cegy i obciya nimi karty katalogowe, eby nie porwa ich wiatr.
Dwik wiertarki jeszcze si nasili. Nie odczuwaem tego jednak
w nieprzyjemny sposb, przeciwnie, lubiem wsuchiwa si w ten
energiczny, peen ycia odgos i przypatrywa si pracy robotnikw. Nie
wiedziaem, do jakiego stopnia orientowali si w kwestii przeznaczenia
obiektu, ale pracowali, nie szczdzc si. Kiedy przenosiem wzrok
w stron lasu, tu przed nim widziaem kup gruzu. Za kadym razem bya
coraz wiksza, co przekonywao mnie o tym, e bez wtpienia zbliamy si
do celu.
Eksponaty ukadalimy na plastikowej pachcie rozpostartej na ziemi tu
obok naszego stanowiska pracy. Po prawej stronie leay te ju
zdezynfekowane, a po lewej te, ktrych jeszcze nie odymilimy. Szkatuka
na klejnoty, motek wczki, arwka, rg nosoroca, skrzane buty,
kawaek granitu czekay spokojnie na swoj kolej.
Przedmioty, ktre z pocztku wydaway mi si niedobrane i nastroszone,
w trakcie ewidencjonowania i drobnych napraw stopniowo przyzwyczaiy
si do moich rk i zaczy okazywa wicej pozytywnych uczu. Nawet
jeli spord ogromu pamitek wybraem kilka rzeczy bez adnego
zwizku i pooyem je obok siebie, rodzia si pomidzy nimi swego
rodzaju harmonia. Jakby samo trzymanie ich w rkach nadawao
eksponatom jaki wsplny rys.
Teraz te mae robaki wewntrz sowy wij si w konwulsjach? spytaa
dziewczynka, ledzc wzrokiem umykajcy dym.
Dwch modych robotnikw pchajcych taczki z gruzem ukazao si
w bramie stajni. Ogrodnik, z planem przebudowy w doni, wychyli si
przez okno. Zobaczywszy nas, podnis rk, jakby pyta, czy wszystko
w porzdku, po czym znikn wewntrz budynku.
Tak, zdychaj z gorca i od trujcych substancji, ktre znajduj si
w dymie.
Pogrzebaem kijem w ognisku, eby nieco podnie temperatur.
Szkoda ich. Z trudem weszy do rodka, w brzuchu i pod skrzydami
znalazy pewnie miejsce na gniazdo i zoyy duo jajeczek. A teraz
wszystkie zdechn.
To prawda odpowiedziaem. Ale nie martw si. Prawie nic nie
poczuj. Kiedy dotrze do nich, e co jest nie tak, jak powinno, bdzie ju
po wszystkim.
Kilka razy koo wpadao na jaki kamie albo do dziury, przez co taczki
nieomal si przewracay, ale za kadym razem robotnicy przywracali je do
pionu i pchali dalej w stron lasu. Odamki cegie, ktre spady z taczek,
czerwonymi punktami na trawie znaczyy przebyt drog. Wysokie soce
rozwietlao delikatn skr na policzkach dziewczynki.
My te tak giniemy i rozkadamy si pod wpywem rnych substancji,
ktrych peno na wiecie powiedziaa.
Spdnica w tozielon krat o przenikajcych si nawzajem kolorach,
rozpostara si na cembrowinie. W paru miejscach leay na niej patki
spopielonego drewna lipy, ktre wraz z dymem unosiy si w gr, po czym
opaday na ziemi. Czy to z powodu olepiajcego soca, czy moe ze
zmczenia, dziewczynka na chwil spucia wzrok na wasne donie, ktre
trzymaa zczone na kolanach.
Wic to tak, leniuchujecie na socu? Co to ma znaczy?! usyszelimy
nagle gos staruchy. No tak, tylko przestaam was pilnowa i prosz! Nie
mona was na chwil spuci z oczu.
Starucha wyonia si z zaroli. Jak zwykle wymachiwaa lask, cinajc
fioki, ktre rosy na jej drodze. Wygldao na to, e przysza z paacu
o wasnych siach, bo rbek jej dugiej sukni cay by ubrudzony ziemi.
Mamo, to jest urzdzenie do dezynfekcji pamitek. Pan kustosz sam je
zrobi. Pamitki bd teraz czyste, nawet tam, gdzie tego nie wida
wyjania dziewczynka, ale nie udao jej si udobrucha staruchy.
Dezynfekcja! Te mi co! To podejrzane. eby mi tylko nie uszkodzi
ktrej z pamitek, bo nie daruj! Przedmioty musz wyglda tak jak
przedtem. Jeli si co zmieni, zbrukasz pami o zmarych. Niczego masz
nie dodawa ani nie odejmowa. Przechowywa, rozumiesz? Nie jeste
upowaniony, eby dodawa jakie wasne idee czy odczucia. Brakuje ci do
tego wyobrani. Bez wyobrani, ktra sprawia, e najzwyklejsza pamitka
budzi szacunek i czuo, nie powstanie muzeum z prawdziwego zdarzenia.
Starucha odkaszlna, pewnie troch popiou utkno jej w gardle. Jej
pojawienie si nikogo nie zdziwio, bo zawsze, kiedy przysza jej na to
ochota, zjawiaa si, eby popsu mi humor i przeszkodzi w pracy. Tego
rodzaju sceny stanowiy raczej urozmaicenie monotonnego zajcia.
Na dodatek siedzisz bezczynnie, wic nie wida koca. Stajnia te
wyglda wci jak stajnia. Nic nie jest skoczone. Ju si cieszyam
w duchu, e zobacz muzeum, a tu co? Tylko nie mw, e zapomniae.
Powtarzam: najbardziej na wiecie nie lubi maruderw. Bardziej ni
gsienic, rozwolnienia i pijakw.
Nieprawda, e siedz bezczynnie. To jest skutecznie dziaajce
urzdzenie, a dezynfekcja jest nieodzowna chciaem si wytumaczy, ale
starucha tylko powiedziaa swoje, machna lask w grze i odwrcia si
na picie.
Mimo gorca ubrana bya jak zwykle bardzo grubo. Jej szyj otulaa
pomita chusta, a gow zakrywaa weniana czapka. Nie zwracajc uwagi
na to, e depcze po kwiatach i niszczy trawnik, rozwcieczona, nie
rozgldajc si na boki, wrcia t sam drog, ktr przysza. Jej plecy
wyglday tak, jakby skupio si w nich i zmaterializowao niezadowolenie
caego wiata. Pewnie nie moe utrzyma tego ciaru i dlatego idzie
pochylona, zgita w biodrach pomylaem.
No dobrze, chyba ju wystarczy powiedziaem, wstajc.
Gazie lipy prawie si wypaliy, pora bya wyj sow z beczki.
Tego samego dnia wieczorem, po kolacji, dziewczynka odwiedzia mnie
w moim mieszkaniu. To dlatego, e obiecaem jej pokaza mikroskop.
Przepraszam, e przychodz tak pno, ale dugo musiaam
przekonywa matk powiedziaa, uspokajajc oddech.
Pewnie myli, e mikroskop suy do pokazywania sztuczek naiwnym
dzieciom.
Dziewczynka zdja z ramion szal i poprawia doni wosy.
Chcesz si czego napi? spytaem, ale podzikowaa i od razu
spojrzaa z zainteresowaniem na mikroskop stojcy na moim biurku.
Nie jest to bardzo precyzyjny model. Z zewntrz wyglda nieco
starowiecko, ale wystarcza do wikszoci obserwacji. Dobrze si nim
opiekuj.
Dziewczynka, wskazujc palcem, pytaa o nazwy wszystkich czci po
kolei. Okular, rewolwer, obiektyw, stolik, kondensor, statyw, ruba
mikrometryczna Za kadym razem, kiedy udzielaem odpowiedzi,
wzdychaa z zachwytem.
Czegokolwiek dotyczyy, lubiem odpowiada na jej pytania. Dlatego j
zaprosiem. Moe moja zwyka odpowied to dla niej sowa tak wane, e
trudno znale waniejsze? Miaem wraenie, e potrafi da jej wszystko,
czego potrzebuje. Takie uczucia we mnie budzia.
Co by chciaa obejrze najpierw? Meszek na listku akacji, chrzstk
kury, petw z ogona kijanki, rzsk aby, plemnik limaka wodnego? Mog
przygotowa rne preparaty.
Pomylaa chwil, po czym wybraa ab. Bya to aba, ktr zapaem
po poudniu przy strumyku w ogrodzie. Ostronie, uwaajc, by go nie
zrani, przywizaem zwierz do specjalnej deseczki ze sklejki.
Dziewczynka si nie brzydzia, przytrzymaa nawet wiercc si ab za
brzuch.
W pyszczku aby rosn mae woski, ktre przesuwaj pokarm w gb
przewodu pokarmowego. O tak, popatrz.
Otworzyem jam gbow aby i na podniebienie nasypaem troszk
sproszkowanej kolorowej kredy. Rowy proszek zacz przesuwa si do
wewntrz.
O! wykrzykna dziewczynka, zagldajc do rodka.
aba nie ustawaa w wysikach, eby si oswobodzi, i wykrcaa si na
wszystkie strony. Moje palce byy lepkie od luzu. Kreda, do ostatniej
drobiny, przesuna si na dno ciemnego otworu i znikna w jego wntrzu.
Kocem psety pogrzebaem w jamie gbowej.
Nie boli jej?
Nie, robi to leciutko.
Nastpnie zanurzyem koniuszek psety w kropli pynu fizjologicznego na
szkieku podstawowym i przykryem preparat szkiekiem nakrywkowym.
Zaczem nastawia mikroskop. Dziewczynka ledzia wzrokiem ruchy
moich palcw i wstrzymywaa oddech, jakby si baa, e jeli nieopatrznie
wyda jaki dwik, zaburzy uwicony rytua. W pokoju zapanowaa taka
cisza, e sycha byo tylko, jak aba kopie nogami o deseczk.
Chod tutaj posadziem dziewczynk na krzele i zachciem, eby
zbliya oczy do okularw.
Dziewczynka zamrugaa i wycigajc szyj, zajrzaa do mikroskopu.
Dobrze wiedziaem, co zobaczy. Kiedy brat pokazywa mi, jak
obserwowa komrki aby, te zacz od wsypania kolorowej kredy do
jamy gbowej. Uparem si, eby i mnie pozwoli sypa. Kubek niechccy
przechyli mi si nieco bardziej, ni trzeba, i wysypaem na zwierz z p
kubka sproszkowanej kredy. Rowa ma zalepia otwr gbowy i nie
mogc odpyn w gb, mielia si na zewntrz. Brat szybko wytar gaz
luzwk, ale mimo to aba zdecha.
Wic to jest podniebienie aby? spytaa dziewczynka. Trzymaa
mikroskop za tubus i nie odrywaa oczu od okularw. Zupenie nie
przypomina aby, no ale to jest aba, prawda?
Rzski prawdopodobnie nadal faloway. Ze wszystkich komrek, jakie
znaem, te byy najciesze. Kady wosek mia inny ksztat, lecz
jednoczenie skada si na piknie skomponowan cao. Midzy
rzskami nie byo duych odstpw, ale wystarczao miejsca, by pyn
porusza si midzy nimi swobodnie. Chyba kady, kto w swoim yciu
widzia przez mikroskop rzski aby, mia ochot je pogaska.
Prawda. To, co si rusza w tej jednej kropli pynu na szkieku, to
kawaeczek aby.
Za przykadem brata staem obok mikroskopu i trzymaem rk na
ramieniu dziewczynki. Wiedziaem, e w ten sposb bdziemy razem
przemierza wiat po drugiej stronie obiektywu.
Mog jeszcze troch popatrze? spytaa, obejrzawszy si w moj
stron.
Jasne.
Jej wosy przesiknite byy dymem z modych gazi lipy.
Kto pana kustosza nauczy posugiwa si mikroskopem?
Brat. Ten mikroskop nalea do niego. Da mi go w prezencie.
Ma pan dobrego brata.
Jest starszy ode mnie o dziesi lat. Nasz ojciec wczenie umar, wic
brat by dla mnie jak ojciec.
Skoro da panu takie wspaniae urzdzenie, musia by bardzo dobry.
Hm. Tak uwaasz?
Ksiyc wieci do sabo, wic cieka prowadzca midzy ogrodowymi
rabatami i krzewami w stron paacu tona w mroku. Odgos naszych
krokw cieli si nisko po trawie. Starucha chyba posza ju spa, bo tylko
w dwch albo trzech oknach dworu wiecio si wiato.
Teraz uczy w szkole, jak gotowa. Oeni si z nauczycielk
wychowania fizycznego z tej samej szkoy. Mieszkaj bardzo daleko std.
Brat wietnie uczy. Traktuje uczniw jak rwnych sobie, a oni darz go
szacunkiem i zaufaniem. Potrafi przekaza wiedz nie tylko sowami, ale
te wyrazem twarzy i gestami. Tak samo byo z mikroskopem.
Wystarczyo, e przygldaem si odwanym, pewnym ruchom jego palcw,
kiedy przygotowywa preparat, ukada go na stoliku, a potem ustawia
ostro, ebym zapamita kolejno czynnoci i zosta fanem mikroskopu.
Czy jest pan podobny do brata?
Nie za bardzo. Brat zupenie nie przykada wagi do przedmiotw. Nie
przywizuje si do nich. Moe dlatego, e wie, jak s zrobione. Nawet
najdrosza biuteria jest dla niego tylko zbiorem atomw, a najbrzydsze
i najmniej powaane zwierz zbiorem fantastycznych komrek. Wygld
zewntrzny jest zudny. Bardziej interesuje go to, czego nie wida goym
okiem. Obserwacje za pomoc mikroskopu wziy si z przekonania, e
jako ludzkiego wzroku jest bardzo mierna, mwi czsto.
Pan, w takim razie, jest zupenie inny. Pan zbiera rzeczy i stara si
przechowa je jak najduej w niezmienionym stanie.
Wanie.
Spojrzaem w niebo. Mimo e usiane byo gwiazdami, z kadej strony
otaczaa nas gboka ciemno. Dziewczynka chwycia koce szala, ktry
spada z jej ramion, i zawizaa go pod szyj. Nie byo ju ladu po upale,
ktry panowa w dzie. W nocy robio si zupenie chodno.
Kiedy umara nasza mama, powiedzia, e rozda wszystkie jej rzeczy.
Och, to pana matka ju nie yje?
Zmara na raka jajnika, kiedy miaem osiemnacie lat. W zasadzie nie
posiadaa nic cennego, co nadawaoby si na prezent jako pamitka po
zmarym. Miaa maszyn do szycia, stos materiaw na sukienki, plik
wykrojw i jakie tanie ozdoby. Nie byo rady, cz rzeczy oddalimy do
szkoy krawieckiej, pozostae do kocioa. Ale ja nie zgadzaem si z teori
brata, e naley zachowa pami o osobie, nie polegajc na
przedmiotach. I kiedy wynoszono rzeczy z naszego domu, niewiele
mylc, wsadziem rk do jednego z pude i wyjem jedn rzecz dla
siebie. Nie potrafiem zachowa si inaczej.
To zrozumiae. Jak mgby si pan zachowa inaczej. Przecie to pan
stworzy muzeum pamitek po zmarych powiedziaa dziewczynka. I co
to byo?
Ksika. Dziennik Anne Frank. Czytaa?
Dziewczynka pokrcia przeczco gow.
Jeli chcesz, mog ci poyczy. Zwykle czytam j do poduszki. Lepiej mi
si potem pi.
Droga, ktr szlimy do paacu, nie bya najkrtsza. Wybralimy okrn
ciek, wzdu strumyka. Byo za ciemno, eby dostrzec wod, ale
syszelimy jej cichy szmer.
Chciaabym pozna paskiego brata.
Hm to trudne. On raczej si tu nie wybierze. Niedugo ma si mu
urodzi dziecko. Pierwsze. Wanie musz zacz myle o prezencie.
Moe ozdoba z jajka? Dziewczynka zatrzymaa si i odwrcia w moj
stron. Noc bya chodna, tym wic wyraniej poczuem ciepo, ktre bio
od jej ciaa. Przypomniaem sobie po kolei jej bia do niepewnie
trzymajc tubus, ksztat potwartych ust i podwinite rzsy, oparte na
okularze.
Nie ma nic lepszego na prezent dla nowo narodzonego dziecka!
Nieprawda? Jeli pan pozwoli, to sama wybior jajko. Znam si na tych
ozdobach jak mao kto.
No dobrze, to wybierz. Moe w ten weekend wybierzemy si do
miasteczka razem i kupimy ozdob? O, chyba tu jest dobre miejsce.
Postawiem na ziemi wiadro, ktre niosem w rce, i obiema rkami
wyjem z niego ab. Mimo e cay czas siedziaa skulona na dnie, teraz
nagle si oywia i z caej siy machaa nogami.
No, to wracaj do domu powiedziaa cicho dziewczynka.
Pochyliem si nad brzegiem strumienia i wypuciem ab. Przez chwil
wsuchiwalimy si w oddalajcy si szelest wrd traw.
Niestety, kupowanie prezentu musielimy odoy na pniej. I to duo
pniej. Szczerze mwic, z powodu nagych wypadkw, ktre rozegray
si w niedziel, w ogle nie miaem ochoty myle o prezencie dla dziecka.
Mimo to dziewczynka, lec w szpitalnym ku, wci powtarzaa:
Prosz jeszcze troch poczeka z kupowaniem prezentu. Ja ju
niedugo wyzdrowiej. Martwi si, czy dziecko brata ju si urodzio?
Nie, jeszcze si nie urodzio odpowiadaem, gaszczc j po
zabandaowanej rce. Nie martw si.
6

W niedzielne popoudnie rynek zapeni si ludmi pragncymi mio


spdzi dzie wolny od pracy. Wiea zegarowa urzdu miejskiego rzucaa
na pyt rynku ukony cie, a gobie, chcc odpocz w chodzie, poday
za nim. Soce odbijao si od rzdu wjedajcych na rondo samochodw
i razio w oczy. W kawiarnianych ogrdkach kelnerzy uwijali si midzy
stolikami, a przechodniom przygrywa kataryniarz. Do budki z lodami
ustawia si kolejka dzieci.
Przy fontannie znw pojawi si nauczyciel ciszy. Nie umiabym
powiedzie, czy by to ten sam mczyzna co poprzednio, ale on te mia
na sobie futro z biaego bizona, trzyma donie zoone na piersiach, nie
podnosi wzroku i by boso. Zgiek nie przenika do krgu ciszy, jaka go
otaczaa.
Przyczepilimy rowery do stojaka i przecinajc rynek, skierowalimy si
do znajdujcego si u wylotu pasau sklepu z pisankami. By to ten sam
sklep, w ktrym na pocztku swojego pobytu w miasteczku za namow
dziewczynki kupiem wydmuszk z postaci anioka. Tego dnia
dziewczynka ubrana bya w bluzk bez rkaww, ale z koronkowym
konierzykiem, a na nogach miaa, jak zwykle, dziecice czerwone sanday.
Najpierw znajdziemy jakie liczne jajko, a potem napijemy si czego
zimnego, dobrze? zawoaa, przebiegajc przez ulic. Strasznie chce mi
si pi.
Jasne, kupi ci, co bdziesz chciaa odparem, usiujc dotrzyma jej
kroku.
Jaki motocykl przejecha obok nas. Dziewczynka zatrzymaa si przed
witryn sklepu i zbliywszy twarz do szyby, sprawdzaa, czy na wystawie
nie pojawia si nowa ozdoba. Kataryniarz skoczy wanie odgrywa jaki
utwr, rozlegy si oklaski, wystraszone gobie zatrzepotay skrzydami.
I nagle wszystko zaguszy przeraliwy huk.
Zrozumiaem, e co si stao, ale nie mogem poj co. Kiedy si
ocknem, leaem na chodniku. Pewny byem tylko tego, e bardzo boli
mnie gowa i e nie widz dziewczynki.
Sprbowaem wsta. Czuem bl we wszystkich stawach i nie panowaem
nad wasnymi ruchami, ale to jeszcze dao si wytrzyma. Najgorszy by
bl gowy. Przy kadym kroku pod moimi butami rozlega si chrzst. To
szko i skorupki jajek. Rozbite w drobny mak i wymieszane ze sob
pokryway chodnik. Pomidzy okruchami leay wstki, ozdobne druciki,
koraliki, srebrne podstawki i pomponiki. Ani jedna wydmuszka nie ocalaa.
Dziewczynka leaa na brzuchu tu przy wejciu do sklepu. Wosy
zasaniay jej twarz, ale od razu zrozumiaem, e jest w powanym stanie.
Koronkowy konierzyk bluzki by czerwony od krwi, a nogi, z ktrych
spady sanday, zgite w nienaturalny sposb.
Obud si! uniosem j i oparem na swojej piersi.
Kiedy wypowiedziaem te sowa, zrozumiaem, e to nie moja gowa, lecz
uszy doznay jakiego urazu. Gos kry w gowie, ale nie mg wydosta
si na zewntrz i to potgowao moje cierpienie.
Nic si nie martw. Zaraz nadejdzie pomoc. Wytrzymaj jeszcze chwil
mwiem, nie zwracajc uwagi na bl. Syszaem dziwn cisz. Tak, ktra
przyczepia si do czowieka, mimo stara, eby si od niej opdzi. Ta
cisza wydaa mi si bardziej zowieszcza ni niedawny huk.
Zdjem marynark i za jej pomoc prbowaem strzsn okruchy szka
i jajek, ktre pokryway ciao dziewczynki. Niestety, nie udao mi si w ten
sposb usun kawakw szka, ktre wbiy si w jej skr wszdzie tam,
gdzie bya odkryta.
Boli ci?
Otworzya oczy i chciaa odpowiedzie, ale z jej ust wydostao si tylko
powietrze. Przykryem chodnik marynark i pooyem na niej
dziewczynk.
Na pomoc! Niech kto sprowadzi karetk! Szybko! krzyknem na
cae gardo.
Bl przeszy bbenki na wylot i dotar do centrum czaszki. Wszystkie
szyby w witrynie sklepu byy rozbite, tylko haczyki, na ktrych przedtem
wisiay pisanki, koysay si w pustym oknie. Przy kasie, wewntrz sklepu,
siedzia waciciel. Nie wiedziaem, czy by ciko ranny, czy moe tylko
w szoku, ale trzyma si za gow i cay dra.
Poczekaj tu chwil. Zaraz wrc.
Poszedem w stron rynku, szukajc pomocy. Mimo e wiecio to samo
soce, a wiea zegarowa rzucaa ten sam chodny cie co przed chwil,
widok by zupenie inny. Budka z lodami leaa przewrcona na bok,
a z pojemnika wyciekay roztopione lody czekoladowe. Ze zgniecionej
katarynki wypad metalowy mechanizm. Uszkodzona bya nawet fontanna
i woda wypywaa z niej na ziemi.
Pacz, jki, westchnienia, okrzyki gniewu, klaksony samochodw,
wszystkie te odgosy nakaday si na siebie i, niczym mga powoli
unoszca si nad ziemi, stopniowo docieray do moich uszu. Chyba
zaczynaem odzyskiwa such. Jednoczenie w nozdrza uderzya mnie wo
materiau wybuchowego. Zrobio mi si niedobrze i na chwil oparem si
o latarni.
le si pan czuje? Prosz wej do kawiarni i odpocz na sofie
powiedzia mody kelner, chwytajc mnie pod rami.
Przy wejciu do pasau ley dziewczynka. Prosz si zaj najpierw
ni.
Wziem gboki oddech i przycisnem gow do latarni, eby w ten
sposb zagodzi bl uszu, a kelner pobieg we wskazanym kierunku.
Wielu ludzi leao rannych na rynku. Niektrzy trzymali kogo za rk
i gono pakali, niektrzy prbowali przeczoga si gdzie, gdzie byoby
bezpieczniej, inni ciskali ranne miejsce i nie ruszali si. Powietrze byo
tak biae od dymu i pyu, e wszyscy wygldali troch nierealnie.
W pewnym momencie zauwayem, e porodku rynku ley na plecach
milczcy mnich. Dokadnie w tym samym miejscu, gdzie sta jeszcze przed
chwil. Lea wyprostowany, ze zoonymi rkami, tak jak zwyk sta.
Nawet ten kawa futra, ktry go okrywa, nie by podwinity, a przestrze
wok pozostaa niezmieniona, jakby mczyzna w dalszym cigu naucza
milczenia.
Przechodzc ponad rannymi, odsuwajc stoliki i przewrcone kosze na
mieci, ktre zagradzay mi drog, zbliyem si do nauczyciela
i przyklknem obok. Nikt nie zwraca na niego uwagi. Zupenie jakby to
miejsce byo puste, wyjte z krajobrazu, tak, e wzrok przelizgiwa si po
tej czci rynku, nie zauwaajc niczego.
Miaem ochot zapyta mnicha, jak si czuje, ale przeknem sowa.
W miejscu, gdzie si naucza milczenia, sowa s zbyteczne pomylaem.
Cisza, jaka tam panowaa, bya zupenie inna ni tamta, zowroga, ktrej
dowiadczyem zaraz po wybuchu. Mimo braku sw nie czuem dystansu.
Bya tu tolerancja, ktra otuli i wyczyci najbrzydsze nawet dwiki,
i skromno. Obydwie, niczym oddane uczennice, na krok nie oddalay si
od mistrza.
Poza tym, e wyciekajca z fontanny woda zmoczya mu wosy i plecy, nie
zauwayem w jego wygldzie niczego niepokojcego. Cik regu
zakonn najlepiej ukazyway jego spkane, pokryte odciskami stopy.
Pozbawion tkanki tuszczowej twarz zakryway wosy. By chudy, ale nie
skostniay, wyczuwao si gitko tego ciaa. Nie krwawi,
a w pprzymknitych oczach nie zobaczyem cierpienia.
Dopiero teraz mnie olnio. Zdaje mi si, e poczuem dokadnie to, co
starucha, kiedy bya jeszcze dziewczynk i po raz pierwszy wzia
pamitk po zmarym.
Mnich nie y. Umar, dotrzymawszy przysigi milczenia.
Zdarem z niego futro. To bya jedna chwila. Moje ciao pracowao bez
udziau wiadomoci i nie mogem tego powstrzyma. Woyem rk pod
jego biodra i to cignc futro, to podnoszc ciao, cignem z mnicha jego
jedyne ubranie. Byo cisze, ni mylaem. Futro wprawdzie stracio
kolor, ale wci byo ciepe i mikkie.
Zdawao mi si, e zanurzam rce w mikkiej i ciepej ciszy. Bya mia
w dotyku i dawaa wytchnienie. Nawet bl w uszach przesta mi nagle
dokucza. Uniosem gow mnicha, wyjem spod niej skraj futra, zwinem
je i wsadziem pod pach.
Mnich lea teraz w samych tylko prostych slipach, z rkami na piersi,
jakby od pocztku oczekiwa na pogrzeb. Rozlegy si syreny karetek
i rynek wypeni si jeszcze wiksz wrzaw. Ludzie chodzili obok nas wte
i wewte, ale ja trzymaem pod pach doskona cisz. Nie wypuszczajc jej
z rk, pobiegem w stron dziewczynki.
Wbrew moim najgorszym obawom starucha przyja ze wieci ze
spokojem. Nawet jednym sowem nie wyrazia swojego gniewu wobec
przestpcy, ktry podoy bomb, ani wobec mnie, mimo e dziewczynka
znalaza si przecie tego dnia na rynku z mojego powodu, w ogle nie
ustosunkowaa si do caego tego fatalnego zbiegu okolicznoci. Pokiwaa
tylko milczco gow i wymamrotaa zachrypnitym gosem:
No, dobra, rozumiem.
Ogrodnik zawiz nas do szpitala. Gdy tam dotarlimy, skoczono wanie
usuwa szko z ciaa dziewczynki. Bya pod wpywem rodka
znieczulajcego i prawie zasypiaa. Kiedy szlimy dugim szpitalnym
korytarzem, starucha zsuna wenian czapk niemal na oczy. Jedn rk
trzymaa si ramienia ogrodnika, w drugiej miaa lask. Laska w zetkniciu
z linoleum wydawaa goniejszy dwik ni zwykle.
Poza paacem starucha wydawaa si jeszcze mniejsza i starsza. Ludzie,
ktrych mijalimy, zarwno z powodu jej postury, jak i dziwacznego
ubrania, ogldali si za nami. Ale ona, oczywicie, nic sobie z tego nie
robia i nadal zachowywaa si jak osoba, ktra nie znosi sprzeciwu.
A ty? Nic ci si nie stao? spytaa, kiedy znalelimy si w sali
dziewczynki.
Huk uszkodzi mi bbenki. Poza tym lekko zadrapaem skr.
Aha. Uszy? No, poka.
Uklknem na pododze, a starucha, mimo e w taki sposb nie moga
przecie zobaczy uszkodzenia bbenkw, pocigna mnie za maowiny
i zajrzaa do moich uszu.
Podobno bona bbenkowa odrasta sama.
Hm mrukna i nie dzielc si adnymi spostrzeeniami, pucia moje
uszy. Nastpnie usiada przy ku dziewczynki. Ta ca twarz miaa
zabandaowan, z wyjtkiem otworw na oczy, nos i usta. Ale nawet na
czubku nosa wida byo otarcie. Miejscami opatrunek przesik od spodu
pynem dezynfekujcym i tawe plamki na powierzchni bandaa
potgoway wraenie cierpienia.
Ogrodnik, nie wiedzc zupenie, co robi, sta nieruchomo w pobliu
wejcia do pokoiku dziewczynki, ktry, jak wikszo, oddzielony by
parawanami od reszty sali. Ja, przyciskajc uszy domi, usiowaem
powstrzyma dzwonienie w ich wntrzu i chowaem si za staruch.
Uwaalimy, eby nie zakci snu dziewczynki, niemal staralimy si nie
oddycha. Soce ju dawno zaszo i przez otwarte okno do pokoju
wpadao chodne powietrze.
Starucha wycigna rk i pogaskaa wosy, ktre wystaway spod
bandaa. Strzepna z nich jaki pyek, wyprostowaa spltany kosmyk
i uoya je adnie na poduszce. Mimo rozlegych obrae twarzy wosy nie
ucierpiay wcale. Nawet w przytumionym szpitalnym wietle zachoway
poysk. Pomarszczone i wysuszone palce staruchy zanurzay si i znikay
we wosach. Nigdy bym nie podejrzewa, e jest zdolna do tak czuego
gestu.
Z powodu nieobecnoci dziewczynki praca nad muzeum wyranie
zwolnia tempo. W najmniej oczekiwanym momencie co przestawao
pasowa, psuo si albo gubio i chocia razem doszlimy ju do jako takiej
wprawy, sam nie dawaem sobie rady. Jeszcze raz uwiadomiem sobie, jak
du rol odgrywaa w tej pracy. Bya dla pamitek jak pilot morski,
naprowadzajcy statki do portu. Stranik, ktrego urokowi nie umiay si
oprze.
Po tym strasznym wybuchu zaamaa si pogoda. Zaczy pada deszcze.
Tak intensywne, e przemoczyy do cna poszycie lene i spukay resztki
szka i skorupek do kanaw pod rynkiem. Pogoda nie miaa litoci. Kiedy
ju si wypogodzio, zaczy wia wiatry i caymi dniami szarpay
zamknite okna paacu.
Fumigacj musiaem odoy do czasu poprawy pogody. Rwnie
przebudowa stajni si opniaa, bo jeden z robotnikw nadwyry
krgosup, a drugi skrci nog. Na ich miejsce zatrudnilimy dwch
innych, ale ci nie przykadali si do pracy i zwolnili si sami przed upywem
tygodnia.
Ja i suca na zmian opiekowalimy si dziewczynk w szpitalu.
Suca troszczya si o wiee rzeczy do przebrania, pomagaa przy
jedzeniu, pieka i zanosia do szpitala ulubione ciasta dziewczynki, jednym
sowem, opiekowaa si ni jak matka. W porwnaniu ze suc ja prawie
nic nie umiaem zrobi. Co najwyej siadaem koo dziewczynki i eby si
nie nudzia, zabawiaem j rozmow, a czasami zabieraem na spacer,
pchajc wzek.
Rany, z ca pewnoci, stopniowo si goiy. Ilo bandaa na nogach
i rkach dziewczynki malaa z kadym dniem, a ona nie skarya si ju tak
na bl. Jednake z twarzy banda wci nie znika. Zaczem si
niepokoi. Chyba wszyscy czulimy si podobnie, tylko nikt nie mwi tego
na gos.
Min tydzie, dziesi dni, a czowieka, ktry podoy bomb, wci nie
schwytano. adunek wybuchowy z opnionym zaponem zosta podoony
w fontannie. Z raportu, ktry zamieciy gazety, dowiedzielimy si, e
uszkodzonych zostao jedenacie sklepw, sze samochodw, cikich
obrae doznay trzydzieci cztery osoby, a mier poniosa jedna. I to
wszystko.
Zgin tylko ten mnich. Dlaczego wanie on przycign moj uwag,
zupenie jakby padao na niego jakie inne wiato? Dlaczego do niego
podszedem, zamiast ratowa dziewczynk? Nie mogem tego poj.
Nie zauwayem od razu, e mnich nie yje. Nie przyszo mi to do gowy.
Gdybym mia takie podejrzenia, przyoybym ucho do jego piersi albo
prbowa wyczu ttno. Niczego takiego nie zrobiem. Po prostu bardzo
chciaem si koo niego znale. To byo silniejsze ode mnie.
Zadawaem sobie pytanie, czy zdjbym z niego futro, gdybym nie
przygotowywa muzeum pamitek po zmarych. I odpowied brzmiaa
tak. Chyba i tak bym to zrobi.
Kiedy ju uporaem si z rozbieraniem mnicha i przycisnem futro do
piersi, poczuem ogromn ulg. Nie dlatego, e zdobyem pamitk do
muzeum, ale dlatego, e wypeniem to, czego domagao si ode mnie ciao
tego czowieka. Podczas gdy inni pomagali rannym, trzymajc ich za rk
lub gaszczc po plecach, ja zdarem futro z mnicha.
W krtkich przerwach midzy deszczami i wiatrami ustawiaem
urzdzenie do fumigacji przed stajni i dezynfekowaem skr biaego
bizona. Ciko byo rozpali mokre gazie lipy, ale w kocu puszczay
kby przyjemnie pachncego dymu. Po fumigacji przyczepiem do futra
karteczk z numerem, wpisaem nowy nabytek do ksigi ewidencyjnej,
zmierzyem, naszkicowaem przetarcia i pknicia szww, zrobiem zdjcie
i doczyem te materiay do karty katalogowej. Nastpnie pooyem futro
na pk, obok skalpela.
() Pisz do Ciebie drugi list z nowego miejsca pracy. Czy co si
u Ciebie zmienio? Jak si czuje Twoja ona? Koniecznie zawiadom mnie
od razu po rozwizaniu. Czekam.
Miaem zamiar wrci do domu na pocztku lata, kiedy malestwo
przyjdzie ju na wiat, ale z powodu pewnych okolicznoci raczej nie bd
w stanie std wyjecha, przynajmniej przez jaki czas. Mwic wprost,
mielimy tutaj may wypadek. Eksplodowaa bomba. Crka mojej
pracodawczyni i zarazem moja asystentka zostaa ranna. Bylimy wanie
na zakupach w miasteczku, kiedy na rynku wybucha bomba. Nie ma
zagroenia dla ycia, ale rany dugo si goj i dziewczynka wci
przebywa w szpitalu.
O mnie si nie martw. Prawie nic mi si nie stao. Chyba pka mi bona
bbenkowa, ale ju zarosa.
Praca nad muzeum powoli posuwa si do przodu. Prawie skoczyem
katalogowanie zbiorw. Tak duo jest jednak jeszcze do zrobienia, e nie
wida koca. Nie umiem ci tego wytumaczy w licie, ale najwiksz
trudno sprawia mi pozyskiwanie nowych eksponatw. Caa moja
specjalistyczna wiedza i dowiadczenie na nic si w tym wypadku nie
przydaj. Nie jest to rwnie kwestia finansw, bo eksponatw nie mona
kupi za pienidze. Jeli co si tutaj liczy, to chyba tylko szacunek
i mio do wiata staroci.
Jak ju powstanie tutaj muzeum, koniecznie musisz je zwiedzi.
Mgby wzi on i dziecko, to bardzo dobre miejsce na urlop.
Kiedy zagoj si rany dziewczynki i wszystko wrci do normy, postaram
si przyjecha na kilka dni do domu. Jeli moesz, odpisz. Czekam.
Aby utrwali eksponaty za pomoc opisu, rozpoczem badanie historii
kadego z przedmiotw osobno. Do dyspozycji miaem tylko jedno rdo
staruch, ale w jej pamici przetrwao mnstwo istotnych informacji.
Obawiaem si tylko, czy dopuci mnie do tej swojej skarbnicy. Poza tym
nigdy nie miaem do czynienia z eksponatami tego rodzaju, wic nie
wiedziaem, jak taki opis powinien wyglda. No i jeszcze jedno: czekao
mnie wiele godzin pracy sam na sam ze staruch i nie byo mi lekko z tego
powodu. Nie mogem jednak odkada tego w nieskoczono.
Ze wzgldu na odwiedziny w szpitalu ustalilimy, e wywiady bdziemy
przeprowadza od dziewitej rano do dwunastej w poudnie. Miejsce
zmieniao si zalenie od kaprysu staruchy, chocia podejrzewaem, e
wybr zalea od zapisu w kalendarzu.
Odbywao si to zawsze w ten sam sposb. Czekaem na staruch
w hallu paacu, trzymajc w rkach pamitki (albo jedynie ich karty
katalogowe, jeli pamitki byy zbyt nieporczne), ktre planowaem
opracowa danego dnia. Starucha schodzia po schodach. Kaniaem si,
a ona w odpowiedzi kaszlaa i ruchem podbrdka nakazywaa mi i za
sob. Koniec jej laski czasami wpada w szpar midzy deskami podogi
albo zaczepia o krawd dywanu i starucha to chwiaa si, to
zatrzymywaa, ale po chwili prowadzia mnie dalej, do upatrzonego przez
siebie pokoju.
Oczywicie zdarzao si, e wybieraa znajom mi bibliotek albo taras,
ale w paacu byo mnstwo pokoi, ktrych nigdy nie widziaem. Pokoje
gocinne, sypialnie, salon herbaciany, bawialnia dla dzieci, piwnice na wino,
sala balowa, galeria, biuro, klatka schodowa, palarnia
W wikszoci jednak pokoje nie zachoway swojego pierwotnego
przeznaczenia, i tak, na przykad, w piwnicach na wino nie zauwayem ani
jednej butelki, narzuty na kach w pokojach gocinnych przearte byy
przez mole, a podium dla orkiestry w sali balowej suyo za magazyn.
Do niektrych pokoi wioda skomplikowana jak labirynt droga trzeba
byo wiele razy skrca korytarzem albo wej tajemnymi wskimi
schodami. Nieraz zdarzyo mi si zabdzi, kiedy wracaem sam, bo nie
mogem przypomnie sobie drogi.
Czasami szedem za staruch; zastanawiaem si, jak wielki jest ten
paac, i miaem wraenie, e jest nieskoczony. Jakby powiksza si
w miar naszego marszu.
Niezalenie jednak od tego, czy w wielkiej sali, czy w ciasnej poczekalni
dla suby, wywiad odbywa si tak samo. Na rodku pomieszczenia czeka
na nas may stolik i dwa krzesa. Krzesa byy wygodne, z wysokimi
oparciami i mikkimi podokietnikami. Kadem pierwsz pamitk na
stoliku, otwieraem notes i czekaem, a starucha zacznie mwi.
Okna zawsze byy zasonite i pokj ton w mroku. Ustawiona obok
stolika stara lampa ledwo owietlaa moje rce. Cisz mci jedynie oddech
staruchy i szmer deszczu.
Nie wiem czemu, ale wydaje mi si, e w czasie wywiadu zawsze pada
deszcz. Owszem, padao w tych dniach, ale przecie chwilami zza chmur
wygldao soce. Mimo to w pamici utrwali mi si taki obraz: starucha
opowiadajca o przedmiotach, a w tle bbnienie kropel. Otaczao nas,
jakby strzego naszej rozmowy przed intruzami.
Kobieta przygldaa si rzeczy, ktr pooyem na stole, bardzo
uwanie. Kiedy wchona wzrokiem i pozostaymi zmysami wszystko:
ksztat, kolor, zapach, aur, nierwnoci, zabrudzenia, wygicia, ubytki,
nawet cie, zaczynaa mwi. Nigdy si nie spieszya.
Poniewa znaem j ju dobrze, spodziewaem si, e bdzie zbacza
z tematu, nie koczy wtkw, ktre zacza, i przeciga to wszystko
w nieskoczono, a ja bd mia trudne zadanie, eby te urwane
w poowie opowieci skleci w jaki logiczny materia. Tymczasem ku
mojemu zdziwieniu starucha mwia bardzo spjnie. Sowa ukaday si
gadko, jakby rozwijaa kbek wczki. Nitka nie rwaa si ani nie pltaa.
Od pocztku do koca stanowia cao. Co wicej, w kbku znajdoway
si wszystkie potrzebne mi informacje i nie byo nic zbdnego.
Wystarczyo, ebym zapisywa sowa w takiej kolejnoci, w jakiej je
wypowiadaa. Nie musiaem wtrca adnych dodatkowych pyta. Co
dziwniejsze, prdko, z jak mwia, dokadnie pasowaa do tempa,
z jakim pisaem. Kiedy nie nadaem, starucha robia przerw, eby
odsapn, a widzc, e ju wszystko zanotowaem, zaczynaa nowy akapit.
Jej sowa i mj owek byy jak para kochankw, trzymajcych si za rce.
Kiedy wypowiadaa ostatnie sowo, a ja odkadaem owek, miaem
przed sob doskonale opracowany materia. Bez powtrze, sprzecznoci,
nawet bez bdw jzykowych. Bya to jedna, pena opowie na temat
eksponatu, dawno temu zapisana w jej pamici.
Po spisaniu jednego materiau robilimy chwil przerwy. Kobieta
zamykaa oczy i przyciskaa palcami skronie. Widzc, jak szybko zuywa
si jej energia, zrozumiaem, e opowiadanie tych historii jest cik
prac.
Moe skoczymy na dzisiaj? proponowaem uprzejmie.
Nie gadaj bzdur! syszaem w zamian.
Zabieraem wic ze stou jedn pamitk, chowaem j do worka
i wycigaem nastpn. Potem otwieraem notes na czystej stronie
i czekaem, a starucha wyrwna oddech.
Jakie dziecko pacze w tym szpitalu.
Naprawd?
Tak, pacze i krzyczy: Boli, boli!.
Nic nie sysz. Zdaje ci si.
Kiedy ka zgasi wiato, sysz rne gosy. I nie mog spa.
Nie martw si. Dzi bdzie bardzo spokojna noc.
Grne wiato byo ju zgaszone. Palia si tylko maa lampka przy ku
dziewczynki. Wrd biaych banday jej wpatrzone w sufit renice
wyglday jak dwie nabrzmiae czarne krople.
To pewnie dlatego, e banda zasania mi uszy. Sysz gosy z gbi
wasnego serca. Tak mama zawsze mwia: Jeli chcesz si dowiedzie, co
si wydarzy w przyszoci, zatkaj uszy. Moesz wtedy usysze gos osoby,
ktr bdziesz za wiele lat.
Wygadziem fady na kocu dziewczynki i pooyem do na jej czole.
Przez okno zaglda do pokoju wski, trzydniowy ksiyc. Pod wieczr
deszcz przesta pada i wraz z mrokiem zapanowaa cisza. Pomimo
bandaa wyczuwaem ciepo ciaa dziewczynki i niewidzialny meszek na jej
gadkiej skrze.
To ja tak pacz. Boj si tego szlochu i dlatego nie mog spa.
Co ci boli?
Powoli pokrcia przeczco gow.
A, wanie, przyniosem Dziennik Anne Frank. Obiecaem, e ci
poycz.
Dzikuj. Ale to przecie wana pamitka
Nie szkodzi. Jestemy w kocu specjalistami od pamitek. Wiemy, jak
z nimi postpowa.
Oderwaem do od czoa dziewczynki i podcignem koc pod jej szyj.
Na nocnym stoliku leao szydeko do koronek, ma przeciwko ropieniu
ran i torba cukierkw, ktr pewnie przyniosa suca. Na otaczajcym
ko dziewczynki parawanie odbija si mj przygarbiony cie. Koysa si
od czasu do czasu pod wpywem podmuchu wiatru.
Wiesz, co zauwayem, dotykajc codziennie tych rnych pamitek po
zmarych? Mimo e powinny wiadczy o yciu osb, do ktrych naleay,
bardziej opowiadaj o wiecie, do ktrego ci ludzie udali si po mierci. To
nie pudeka, w ktrych zamyka si przeszo, ale raczej lustra, w ktrych
odbija si przyszo.
Lustra? spytaa dziewczynka, nadal patrzc gdzie daleko przed
siebie.
Tak. Kiedy trzymam t ksik w rce, mam wraenie, e ten nieznany,
spowity mg strachu wiat mierci wygodnie spoczywa w mojej doni.
W miar przewracania kartek, wodzenia palcem po zapiskach mamy,
wchania papieru, strach ulatnia si cakowicie. Ach, wic mier to jest
to, co znam tak dobrze i za czym tskni, myl wtedy. Kiedy dotykam
pamitki po mamie, mog gboko odetchn, uspokajam si i zasypiam
szybko.
Myli pan, e mier i sen maj ze sob tak wiele wsplnego?
Tak myl. Podobne s do siebie jak prawa i lewa rka, i tak jak rce
tworz nierozerwaln par.
Czy mgby pan tu ze mn jeszcze chwil zosta i poczyta mi t
ksik? spytaa zawstydzona.
Oczywicie odparem. Otworzyem Dziennik Anne Frank, pochyliem
si i zbliyem twarz do ucha dziewczynki.
To bya scena, kiedy Anna na skraju wyczerpania nerwowego krci si po
kryjwce jak zraniony ptak. Nigdy wczeniej nikomu nie czytaem, ale
zdawao mi si, e robiem to od dawna. Nawet nie przypuszczaem, e
umiem tak profesjonalnie czyta na gos. Aby nie rozproszy szpitalnego
mroku, czytaem do cicho, posyajc sowa wprost do ucha dziewczynki.
Gasiem nimi odgosy, ktre nosia w sercu, a ktre nie pozwalay jej spa.
I rzeczywicie, wkrtce zamkna oczy i zacza rwno oddycha.
Dopki jednak nie miaem pewnoci, e jej sen jest gboki i twardy, nie
przerywaem czytania. Nie dociera do nas ani odgos krokw pielgniarki,
ani oddechy pacjentw z ssiednich ek. Jej ciao od czubkw dopiero
co odsonitych z bandaa, odparzonych palcw, a po rzsy spowijay
moje sowa. Dziewczynka zapadaa w sen.
7

W czasie gdy moja pomocniczka przebywaa w szpitalu, w miasteczku


umaro dwoje ludzi. Jeden w tym samym szpitalu, na wyszym pitrze
starszy mczyzna, zmar na raka skry. By tak strasznie chudy, e ju nie
mg by chudszy, ale mimo to niemal do koca mia mnstwo energii
i cigle krci si po korytarzu, znaem go wic z widzenia.
Mwi, e dawniej by organist w kociele i dyrygowa chrem. Ale nikt
mu nie wierzy. Mia tak chrapliwy gos, e psalm w jego wykonaniu
mgby ucieszy tylko diaba. Chocia to mg by efekt uboczny jego
kuracji.
Czsto zebrawszy dzieci w hallu, opowiada im niestworzone historie
o duchach, wzbudzajc tym strach i zainteresowanie. Idc do dziewczynki,
musiaem przej przez hall, dlatego wiele razy widziaem podobn scen.
Marszczy brwi, zakrzywia kociste palce tak, e przypominay szpony,
i modulujc lekko ton gosu, przyprawia dzieci o dreszcz grozy. Niektre
nawet pakay. Dziadek zwyk wtedy mwi na zakoczenie:
Co to za tchrz tam pacze? Jak ci duch zje za to oko, to nie moja wina.
I pokazywa sztuczk wyjmowa sobie lewe oko. Na ten widok dzieci
rozpierzchay si z wrzaskiem na wszystkie strony.
Podobno jeszcze bdc w podstawwce, bawi si w lesie i jaki kolec
wbi mu si w oko. Od tego czasu uywa szklanej protezy. Kiedy wszystkie
dzieci ju ucieky, mia si dononie, jakby to byo co bardzo zabawnego,
po czym obrciwszy okiem w jedn i drug stron midzy zoonymi
domi, wprawnym ruchem wkada je na miejsce. Jego zachrypnity
miech przeradza si wkrtce w ni to kaszel, ni to szloch i mczyzna
oddala si gdzie korytarzem.
Przy jego mierci by tylko personel szpitala. Dlatego kiedy
powiedziaem, e chciabym si z nim poegna, pielgniarka zgodzia si
od razu, niczego nie podejrzewajc.
Mimo e wreszcie uwolni si od choroby, jego przykryta biaym
materiaem twarz wydawaa si jeszcze chudsza ni za ycia. Usiadem na
krzele obok ka, zamknem oczy i pomodliem si z gbi serca.
Modliem si o wieczny odpoczynek dla czowieka, ktry wykonywa
muzyk dla Boga, cierpliwie wytrzymywa bl podczas choroby i nie
chowa alu z powodu swojego kalectwa. Mia nawet do odwagi, eby ze
swojego nieszczcia uczyni rozrywk dla dzieci
Kiedy zabrako mi sw, eby modli si dalej, siedziaem jeszcze chwil
z zamknitymi oczami. Nie dlatego, e aowaem tego czowieka, po
prostu odsuwaem w czasie to, co miao nastpi.
Nie mogem jednak czeka w nieskoczono. Niedugo mieli si pojawi
pracownicy domu starcw i zabra ciao. Odsoniem twarz mczyzny,
podniosem lew powiek i przypominajc sobie, jak robi to za ycia,
pchnem oko palcem wskazujcym. Pewnie dziki temu, e staruszek tak
czsto j wyjmowa, kiedy bawi si z dziemi, proteza wyskoczya, nie
stawiajc adnego oporu i znalaza si w mojej doni.
Z bliska wygldaa jak szklana kulka do zabawy, ale odrobina luzu na
powierzchni wiadczya o tym, e jeszcze do niedawna zastpowaa cz
ciaa tego czowieka. Zamknem z powrotem jego powiek. Upewniwszy
si, e nie zostawiem adnych podejrzanych ladw, zasoniem twarz
nieboszczyka biaym ptnem. Nastpnie woyem szklane oko do
kieszeni.
Drug zmar osob bya wdowa po pidziesitce, ktra wraz z synem
prowadzia sklep papierniczy. Zakrzep w sercu przesoni wiato ttnicy
i kobieta wyziona ducha.
Ze sw staruchy wynikao, e wacicielka sklepu paraa si rwnie
przepowiadaniem przyszoci. Nigdzie si nie ogaszaa ani nie braa za to
pienidzy, byo to raczej jej hobby, ale poniewa utrwalio si przekonanie,
e jej wrby czsto si sprawdzaj, przyjedali do niej ludzie nawet
z bardzo daleka.
Na czym to polegao? Wrya z kart? Ukadaa horoskopy? spytaem.
Wrya z maszyny do pisania odpara starucha lekcewacym tonem.
Patrzya na litery, ktre klient wystukiwa na maszynie do pisania. Gupia
zabawa i tyle.
Nie zapomniaa te fukn nosem, jak zwykle w takich wypadkach.
Odwiedziem sklep papierniczy w porze, kiedy nie byo innych klientw.
Sklepu pilnowa mczyzna wygldajcy na syna zmarej wacicielki.
Wybr towarw by duy, a ukad przejrzysty. Porzdny sklep. Przeszedem
obok zeszytw, rozmaitych rodzajw papieru, pir, linijek i dotarem do
stoiska z maszynami do pisania.
Strasznie mi przykro z powodu paskiej matki powiedziaem, silc si
na naturalno.
To stao si tak nagle odpar cicho.
Spojrzaem na trzy maszyny, ktre byy na sprzeda. W jednej z nich
tkwi papier z prbk maszynowego pisma. Kto zostawi kartk z literami,
ktre nie ukaday si w adn sensown cao. Udajc, e sprawdzam
dziaanie klawiatury i dwigni do przesuwania wzka, czekaem na
odpowiedni moment.
To najnowszy model, prosz sobie dokadnie obejrze powiedzia
uprzejmie syn i stanwszy przy kasie, zaj si porzdkowaniem
rachunkw.
Wykrciem papier z maszyny i szybkim ruchem wsunem go do
wewntrznej kieszeni marynarki. Tylko tyle, a wystarczyo, ebym mia
serce w gardle i spocone plecy.
Nie mam teraz czasu, przyjd innym razem powiedziaem, obawiajc
si, e gos dry mi ze strachu.
Oczywicie. Zapraszam. Syn chyba niczego nie zauway.
Umiechajc si, odprowadzi mnie wzrokiem.
Zamknity w dawnej sali bilardowej zarejestrowaem kartk z prbk
maszynowego pisma w ksidze ewidencyjnej i wsadziem j do
przezroczystej koszulki. Na kartce w dziwnej kolejnoci ukaday si litery,
cyfry i inne symbole, tworzc niezrozumiae, raz za dugie, raz za krtkie
sowa. Kartka w dziwny sposb budzia mj niepokj.
By moe krya przepowiedni mierci wacicielki sklepu? Przesunem
palcami po literach, jakbym zastpujc zmar, prbowa wyczyta z nich
przyszo.
Odkd zaczem prac nad spisywaniem historii pamitek, czsto
zdarzao mi si zachodzi po kolacji do ogrodnika i spdza z nim jak
godzin, popijajc whisky. Maestwo byo tak gocinne, e w zasadzie
mogem odwiedza ich o kadej porze.
Oficjalnym powodem moich wizyt bya konieczno wymiany informacji
ze suc na temat dziewczynki i jej potrzeb, ale tak naprawd
potrzebowaem relaksu, bo praca nad opisami wyczerpywaa mnie nie
mniej ni moj pracodawczyni. Siedzenie ze staruch przy jednym stole
i spisywanie opowieci tak, jak domagaa si tego pamitka, byo zajciem
wymagajcym niezwykej dokadnoci i uwagi. Kiedy koczyem prac,
moje nerwy byy tak napite, e tylko alkohol wypity w gronie przyjaci
pozwala mi si rozluni.
Ogrodnik zwykle pi ze mn, a suca szya co, siedzc obok na sofie.
Co jaki czas wstawaa i wychodzia do kuchni, eby ukroi nam szynki
albo przynie wieego lodu.
Och, przepraszam mwiem skrpowany, ale suca, z pobaliwym
umiechem mwicym to nic wielkiego, proponowaa mi kolejn
szklank.
Baha rozmowa, bursztynowa ciecz w szklance i widok igy z nitk raz po
jednej, raz po drugiej stronie materiau daway ukojenie moim nerwom.
Rce szyjcej kobiety przypominay mi rce mojej zmarej matki. Wrcio
do mnie odlege wspomnienie spokojnych wieczorw, gdy suchajc
szelestu sukna, spdzaem czas u boku pracujcej mamy. Zdawao mi si,
e jeszcze raz przeywam tamte szczliwe chwile.
Czasami suca musiaa duej zosta w paacu i wtedy szlimy
z ogrodnikiem do jego prywatnej pracowni, ktra znajdowaa si w szopie
po zachodniej stronie domu. Mczyzna trzyma w niej motki, kowada,
szlifierk, a nawet piec do wytopu metalu, jednym sowem wszystko, co
potrzebne do zrobienia scyzoryka.
Niesamowite!
Ogrodnik, w rewanu za moje pochway, opisa mi wszystkie etapy
produkcji noy, podkrelajc artystyczny aspekt tego zajcia.
Czowiek, ktry myli, e n to tylko zwyke narzdzie, nic nie
rozumie. I niczego wicej si nie dowie. Tak samo jest z muzeum. Wielu
ludzi myli, e muzeum to taki magazyn, ktry mona obejrze. Ja zreszt
te tak mylaem. A dla pana muzeum to co bardzo skomplikowanego, co
nieskoczonego. Muzeum to cay osobny wiat. Ale wikszo ludzi nigdy
si w ten wiat nie zagbia, najwyej stoj przy samym wejciu i s
zadowoleni. Takich, ktrzy zechc wej do rodka, jest naprawd tylko
garstka.
Skinem gow. Na stole leao wiele rozmaitych narzdzi, do
wilgotnych miejsc po zewntrznej stronie mojej szklanki przylepiy si
opiki elaza wymieszane z kurzem. Ogrodnik podwin rkaw przepoconej
koszuli i pobrzkujc lodem, wypi trzeci szklank whisky.
Ze scyzorykami jest podobnie. Kiedy czowiek nie moe czego zrobi
swoimi dziesicioma palcami, wtedy siga po scyzoryk. I n robi to za
niego, nie zuywajc przy tym ani wata energii. Jeden ruch i po robocie.
I rozsiewa dookoa ten pikny, zimny blask Czy mona wyobrazi sobie
doskonalej okrojon powierzchni? Jak pan myli?
Mwic to, podnis ze stou nieukoczony jeszcze scyzoryk i uoywszy
ostrze poziomo, jednym ruchem nadgarstka odkroi z wierzchu kawaek
sera. Nastpnie przenis plasterek na scyzoryku do moich ust i zachci
mnie do zjedzenia. Ser by chodny i mia ostry zapach.
Prosta drewniana szopa skrzypiaa troch przy kadym mocniejszym
podmuchu wiatru. Szyby w oknach byy popkane, w zbutwiaych deskach
podogi powstay zagbienia, a biaa arwka wiszca pod sufitem
oblepiona bya trupami owadw. Jedynie wiszce na cianie scyzoryki
urzekay doskonaym piknem.
Wszystkie te noe zrobi pan osobicie?
Wstaem i podszedem do ciany, eby przyjrze si scyzorykom z bliska.
Ogrodnik pokiwa gow w taki sposb, jakby mwi: No c, nie da si
ukry.
Tu, w tym kcie s scyzoryki, ktre zrobili mj ojciec, dziad i pradziad.
To miejsce otoczone byo nisk drewnian ciank. Noyki, dobrze
naoliwione i wypolerowane, wcale nie wydaway si starsze od
pozostaych.
To co w rodzaju choroby dziedziczonej w naszej rodzinie.
Dobrze si opiekuj scyzorykiem, ktry od pana dostaem. Przecieram
go czasem szmatk z pynem antykorozyjnym. I zawsze bior go ze sob,
kiedy id po pamitk.
A, to dobrze. Przyjemnie usysze, e mj n si do czego przydaje.
Chyba si troch upi, bo zoywszy donie za gow, odchyli si nieco do
tyu i przymkn oczy.
Wszystkie scyzoryki byy otwarte i leay na wbitych w cian
haczykach. Trzonki, wykonane z rozmaitych materiaw, najczciej ze
sztucznych kamieni, pozacane i rzebione, niewtpliwie przykuway
uwag, ale najwaniejsz czci noy byy ostrza, ktrych artystycznie
przemylane ozdobne wygicie miao jednoczenie funkcjonalny charakter.
Nawet wte wiato arwki odbite w ostrzach nabierao gbokiego
wyrazu. Miao si nieodpart ochot, eby wzi kady n do rki
i sprbowa co naci, uci lub ukroi.
Ojciec nauczy pana, jak je robi?
Tak. Wie pan, zdolno tworzenia rzeczy jest jednym z najwaniejszych
darw, jakie dostalimy od Boga. On stworzy kwiaty i gwiazdy, a my,
naladujc go, robimy scyzoryki i tworzymy muzea.
Tak pan uwaa? Ja nigdy nie mylaem o Bogu w kontekcie swojej
pracy.
A jakie byo paskie pierwsze muzeum?
Pierwsze muzeum? Hm to byo przenone muzeum, ktre zrobiem,
kiedy miaem dziesi lat odpowiedziaem po chwili zastanowienia.
Ha rzek ogrodnik i jeszcze wygodniej rozsiad si na krzele.
Dostaem od mamy ma szafk na guziki, z mnstwem szufladek.
Miaa moe p metra wysokoci i tyle samo szerokoci. Zaczem zbiera
rne przedmioty, segregowa je i wkada do szufladek. Ponaklejaem na
szufladkach etykiety z napisami Roliny nasiona, Roliny owoce,
Kamienie, Kopaliny, Owady i tak dalej. Na przykad w szufladce pt.
Roliny owoce trzymaem kos zboa, gg i suszone borwki,
a w Kopalinach kawaek kwarcu, miki i skalenia. Moje eksponaty nie
byy czym niespotykanym, kady mg sobie takie znale. Kiedy jednak
leay na specjalnej pochaniajcej tuszcz bibuce, ktr wycieliem dno
szufladek, wyglday jak cenna kolekcja. Jeli nie wiedziaem, do ktrej
szufladki schowa jak now zdobycz, pytaem o to brata. W kadej
wolnej chwili sprawdzaem stan swojego muzeum, otwieraem, zamykaem,
wysypywaem zawarto i dezynfekowaem eksponaty na socu. Nigdy nie
miaem tego dosy. No i wszdzie zabieraem ze sob t szafk, eby
pokazywa kolekcj kolegom. Wikszo dzieci nie rozumiaa, co
ciekawego byo w tej zabawie i po co zbieraem te bezwartociowe rzeczy,
ale nie przejmowaem si ich reakcj. Z pudekiem czuem si jak Noe
w arce. Jakbym pozna porzdek caego wiata. Byem z siebie bardzo
dumny. Tak, to z pewnoci byo moje pierwsze muzeum.
Nie zauwayem, kiedy ogrodnik zacz chrapa. Spa smacznie od
jakiego czasu.
Postawiem go na nogi, podpierajc opadajcy z krzesa tuw wasnym
ciaem.
Przezibi si pan powiedziaem.
Dziki wymamrota, mruc oczy, i wspar si na moim ramieniu.
Z trudem zaprowadziem go do jego sypialni.
Kiedy umr powiedzia cicho, przewracajc si z boku na bok na
ku. Musiaem uklkn i przystawi ucho do jego ust, eby usysze
dalszy cig. Kiedy umr, oddaj scyzoryk do muzeum.
Ogrodnik mwi przez sen i nie mg usysze mojej odpowiedzi. Mimo to
zapewniem go:
Oczywicie. Tak wanie zrobi.
Tego dnia starucha wybraa na miejsce naszej pracy galeri na drugim
pitrze w pnocnej czci paacu. Pocztkowo by to korytarz, ktry, jak
mostek, czy dwa osobne budynki, ale w pewnym okresie przeznaczono
go na galeri, w ktrej pokazywano gociom zbiory sztuki. Pomieszczenie
byo wic bardzo wskie i dugie, miao ze trzydzieci metrw dugoci.
Sufit pokryway stiukowe rzeby przedstawiajce dwanacie znakw
zodiaku, a boazeria na cianach pomalowana bya farb imitujc marmur,
ale i tutaj, jak w caym paacu, nie pozostao ani ladu po dawnej
wietnoci. Kilka obrazw i rzeb, ktre przetrway w galerii, znajdowao
si w opakanym stanie farby zmieniy kolor, a drewno popkao.
Znajomy st i dwa krzesa czekay na nas w pokoju. Starucha usiada na
krzele w gbi, ja bliej wejcia. Trzy wielkie okna sigajce od podogi a
po sufit wpuszczay wprawdzie nieco wiata, ale to nie wystarczao, eby
rozproszy mrok w caym pomieszczeniu. Starucha nerwowo podcigaa
fady spdnicy na kolana, tak by materia nie lea na pododze. Weniana
czapka przesuna si na bok, odsaniajc znieksztacone ucho. Musiaem
poczeka, a doprowadzi si do porzdku.
Pooyem na stole pierwsz pamitk.
Numer E416.
Otworzyem notes, wziem do rki owek i skoncentrowaem si.
W kadej chwili mogem zacz pisa.
By to trzydziestoszeciokolorowy zestaw farb olejnych w drewnianym
pudeku. Kartk z numerem dziewczynka przyczepia do uchwytu pudeka.
W kadej przegrdce leaa tubka innego koloru, ale wszystkie tubki byy
dokadnie wycinite, w adnej nie pozostao ani odrobiny farby.
Wygniecione i pozawijane, pozbawione swojej zawartoci, same wyglday
jak mier.
Upyno troch czasu, zanim starucha wypowiedziaa pierwsze sowo.
Czekaem ze wzrokiem utkwionym w notes. Lubiem t chwil. Tylko
wtedy nie ukrywaa, jak bardzo mnie potrzebuje. Chocia bardziej ni mnie
potrzebowaa moich palcw i uszu, ktrymi wychwytywaem jej sowa.
Pomidzy ni, pamitk a mn na moment nawizywaa si ni gbokiego
porozumienia.
Kobieta, bez mrugnicia intensywnie wpatrywaa si w przedmiot.
Wyraz jej twarzy zmienia si nie do poznania i to, co widywaem w jej
oczach do tej pory niezadowolenie, zy humor i tak dalej wydawao si
dziecinn igraszk. W takich chwilach w jej oczach malowa si majestat.
Patrzc z boku, nie byem w stanie ustali, w jaki sposb nawizywaa
kontakt z pamitkami. Czy to ona inicjowaa rozmow, czy te jedynie
odszyfrowywaa przekaz, ktry pamitki wysyay z wasnej woli? Tego nie
byem pewny, ale nie miaem cienia wtpliwoci, e to, co si wtedy dziao,
byo rodzajem komunikacji. Wyczuwaem to caym ciaem.
W pokoju byo strasznie (w dosownym tego sowa znaczeniu) cicho. Nie
docieray tu adne zewntrzne dwiki. A i przedmioty znajdujce si
wewntrz znaki zodiaku na suficie, odlana z brzu statuetka Wenus,
nastroszony dywan i osmolona lampa zdaway si tumi oddech, aby nam
nie przeszkodzi.
Starucha oderwaa wzrok od pamitki, odkaszlna i kapna kilka razy
sztuczn szczk, eby j rozrusza. To by sygna. cisnem mocniej
owek w palcach.
Kobieta ya szedziesit dziewi lat. Niespeniona artystka, nigdy nie
wysza za m. W kartotece jedno faszerstwo. Umara prawdopodobnie
z godu lub w wyniku zatrucia. Przyczyna mierci nie zostaa nigdy
potwierdzona.
Po ukoczeniu szkoy o profilu artystycznym pracowaa jako
nauczycielka zastpujca w razie potrzeby innych nauczycieli i malowaa
obrazy. Te jednak nigdy nie zyskay uznania, ktre dawaoby satysfakcj.
Raz tylko, bdc ju dobrze po trzydziestce, wygraa jaki niewielki
konkurs, ale nikt ani sprzedawcy, ani krytycy, ani media nie wzi sobie
tego do serca.
Zarwno jej obrazy, jak i j sam ludzie postrzegali tak, jak si postrzega
krajobraz za oknem jadcego pocigu. Nawet zupeny laik by zauway, e
cho kady obraz a pozostaa ich w pracowni niesychana wprost liczba
namalowany by z pietyzmem, z zachowaniem harmonii i bez pretensji do
awangardowej sztuki, to jednak nie wzbudza adnych emocji. Po prostu
by. I nic wicej. Gdyby nagle zosta porwany przez wiatr, nikt nie
prbowaby go zapa. Co najwyej kto westchnby ach!, ale zanim
zamknby usta, zapomniaby, co byo na obrazie.
Wygrana w konkursie, zamiast sta si punktem zwrotnym w drodze do
kariery, doprowadzia kobiet do upadku. W tym samym czasie wyszed
bowiem na jaw jej romans z uczniem liceum plastycznego i artystka
stracia licencj nauczycielki. Nigdy wicej nie podja staej pracy i bieda
coraz bardziej zagldaa jej w oczy. Zlekcewaony chroniczny reumatyzm,
ktrego nie leczya, doprowadzi do zwyrodnienia staww. Ich stan
pogarsza si z roku na rok i ju na dziesi lat przed mierci kobieta
musiaa przywizywa sobie bandaem pdzel do doni, kiedy chciaa
malowa.
Mimo tych wszystkich nieszcz w nieoryginalnym, pozbawionym
wszelkiego wyrazu stylu artystki nie zaszy adne istotne zmiany.
Chciaoby si powiedzie: Natrtna skromno w ukazywaniu wasnego
wntrza towarzyszya jej do koca ycia.
Tylko raz zdarzyo jej si zama t zasad. Wtedy, gdy dopucia si
faszerstwa, podrabiajc obraz. W zasadzie niczego nie podrabiaa,
usiowaa tylko sprzeda muzeum wasny obraz i szkice jako studium do
obrazu pewnego znanego artysty, ktry tworzy w Paryu na pocztku
wieku. Gazety podchwyciy temat sensacyjnego odkrycia, ale wkrtce
znalaz si kto, kto podway oryginalno nabytku. Zrobi si z tego may
skandal, w ktry wmieszane byo muzeum, rzeczoznawcy i miejscowa
arystokracja.
Najgorsze w tym wszystkim byo to, e nawet jako studium obraz by
zbyt prymitywny. Z drugiej strony, jak na ironi, to wanie niedojrzao
dziea zmylia rzeczoznawcw. Kt miaby podrobi obraz w tak
nieudolny sposb? Falsyfikat powinien by cho troch lepszy myleli.
Dopiero badanie farb wykazao, e zawieraj one nowsze, dawniej
nieuywane zwizki chemiczne.
Kobiet skazano na wizienie i od tego czasu nie miaa ju prawa wstpu
do artystycznego wiata.
adne miejsce, do ktrego udaam si po pamitk, nie zrobio na mnie
tak upiornego wraenia jak tamta pracownia. Praktycznie rzecz biorc,
pracownia bya tylko rozlatujc si szop, ale atmosfery, ktra tam
panowaa, nie sposb odda sowem, tak bya ostentacyjnie ponura. Tak
cika, e ju od progu chciaoby si tylko westchn, pomodli i jak
najszybciej wyj.
W kadym razie w pracowni znajdoway si tylko obrazy i farby
potrzebne do ich malowania. Wydawaoby si to oczywiste, przecie to
w kocu pracownia malarska ale nie byo tam ani kubkw po kawie, ani
kropli do oczu, adnego rachunku, ramki na zdjcie, papierosw,
okruszkw po herbatnikach, herbaty niczego. adnej rzeczy, ktra
mogaby pocieszy, da namiastk normalnego ycia i rozadowa
napicie.
Przytaczajcy, bezduszny, chodny widok. Podoga zastawiona bya
sztalugami, szkicownikami i ptnami. Leao na niej rwnie kilkanacie
zaschnitych pdzli. ciany i sufit opryskane byy farb, a na pkach
toczyy si rnej wielkoci obrazy, niektre z nich skoczone, inne tylko
zaczte. Gdzieniegdzie stosy obrazw pitrzyy si tak wysoko, e
zaczynay si przewraca.
W pomieszczeniu panowa taki odr, e ju po pierwszym kroku miaam
ochot zwymiotowa. Ciao kobiety przeleao w pracowni miesic, zanim
je odkryto, i to prawdopodobnie byo przyczyn smrodu. Niewykluczone
jednak, e mierdziao tam ju wczeniej. Zreszt wszystko jedno.
Pewnego dnia kobieta dostaa ataku katapleksji i przewrcia si
w pracowni. Sparaliowana nie moga zawoa pomocy i lec w tym
rozgardiaszu, zmara z braku wody i poywienia.
Jedyne, co jada, to farby. Miaa troch czucia w palcach, wic
przytrzymujc nakrtk zbami, otwieraa tubk i wysysaa z niej farb.
W ten sposb przeya kilka dni.
W kocu zaniepokojeni smrodem i chmarami much ssiedzi zawiadomili
policj. Zwoki byy niemal doszcztnie zjedzone przez robactwo, zostay
prawie same koci. Podobno na szcztkach skry w okolicy ust wida byo
resztki farby. Nie ustalono, czy kobieta zmara z godu, czy zatrua si
substancjami zawartymi w farbach.
Bez trudu domyliam si, gdzie leay zwoki. Podoga w tym miejscu
przegnia i pozosta na niej ciemny lad w ksztacie czowieka. Na
szczcie tubki po farbach leay nadal rozrzucone wok cienia. Nie
sprztna ich ani policja, ani dalecy krewni, ktrzy przybyli na pogrzeb.
Pozbieraam farby z podogi i uoyam w pudeku wedug kolorw. Na
tubkach pozostay lady zbw kobiety. Mona byo nawet wyczu zapach
liny. lady walki o ostatni gram farby dosownie wgryzy si w aluminiowe
pojemniki. Zebraam wszystkie trzydzieci sze kolorw bez wyjtku, aby
Bg pobogosawi t pamitk.
Na tym zakoczono spisywanie historii eksponatu numer E416.
Starucha zacisna usta. Upewniwszy si, e nie powie ju wicej ani
sowa, odoyem owek.
Kartki w moim notesie zapisane byy gstymi literami. Rozpoznawaem
wasny charakter pisma, lecz przygldaem si notatkom nieco zdziwiony,
jakby sporzdzi je kto inny. Po rodzaju wiata, ktre wpadao do pokoju
przez wielkie okna, domyliem si, e upyno sporo czasu. Starucha
wyja z kieszeni spdnicy jakie potargane zawinitko i zasoniwszy nim
usta, odkaszlna zalegajc flegm.
Poprosi o co do picia? spytaem.
Nie cuduj starucha zgasia mnie swoim zwykym tonem, zupenie
innym od tego, ktrego uywaa, gdy spisywalimy historie pamitek.
Na stole nadal leao pudeko z trzydziestoma szecioma tubkami po
farbach, ale komunikacja midzy pamitk a staruch zostaa przerwana.
I farby, i starucha odzyskiway nadwyrone siy na swj sposb.
Dobra, daj nastpn.
Gos kobiety rozdar cisz i natychmiast sign drugiego koca galerii.
Zamknem wieko, uwaajc, by nie potrzsn tubkami, rozprostowaem
kartk z numerem i schowaem pudeko do worka.
8

Na pocztku lipca dziewczynka wysza ze szpitala. Z tej okazji starucha


wydaa przyjcie.
Od sucej dowiedziaem si, e tego rodzaju uroczysto odbya si
w paacu po raz ostatni, kiedy zjechaa tu rodzina w pidziesit rocznic
mierci matki staruchy, na wiele lat przed adoptowaniem dziewczynki.
W wydaniu prawdziwego przyjcia nie przeszkodzi fakt, e goci byo
tylko troje: ogrodnik, jego ona i ja, ani to, e sami musielimy wszystko
przygotowa i doprowadzi do stanu jako takiej uywalnoci. Suca
odkurzya ogromn sal i wyczycia srebrn zastaw, a ja z ogrodnikiem
wsplnymi siami naprawilimy yrandole.
Ubralimy si odwitnie i zgromadzilimy w wielkiej jadalni. Ogrodnik
zaoy krawat, co nigdy mu si nie zdarzao, a suca przyczepia do
bluzki sztuczny kwiatek. Nawet starucha zamiast swej zwykej wenianej
czapki miaa na gowie jedwabn chust.
Tylko dziewczynka, ktra bya przecie gwnym gociem, wygldaa
nieco inaczej. Miaa na sobie bia pcienn sukienk, ale woya j na
lew stron.
Nie zdziwiem si jednak. Zwykle, gdy dziao si co dziwnego lub
ekstrawaganckiego, chodzio o kalendarz. Wiedziaem to z dowiadczenia.
Czowiek, ktry wyzdrowia po cikiej chorobie lub ranie, a do
nastpnej peni ksiyca powinien nosi ubrania na lew stron tak jak
przypuszczaem, starucha wyrecytowaa z pamici podniesionym gosem.
Szatan nie rezygnuje od razu z ofiary, ktr sobie upatrzy, eby zabra j
na tamten wiat. Wkadajc ubranie na lew stron, dajemy mu do
zrozumienia, e nie naleymy ju do tego wiata. Szatan traci wtedy
orientacj.
Ogrodnik i suca skinli gowami, jakby faktycznie byli pod wraeniem
mdroci kalendarza, a dziewczynka po raz kolejny sprawdzia, czy nie
rozpi si ktry z guzikw, z trudem przepchnitych przez ptelki.
Obiad serwowali kucharz i kelner wynajci na t okazj z restauracji
w miasteczku. Podali nam peny obiad, od przystawek po deser. W smaku
nie by moe bardzo wysublimowany, ale budzi zaufanie by zdrowy
i smaczny.
Za wyjcie ze szpitala! wznielimy toast.
Starucha skina gow z wyszoci, a crka powiedziaa dzikuj
cichym zawstydzonym gosem.
Na lewym policzku dziewczynki pozostaa blizna w ksztacie gwiazdy.
Mimo e rany na caym ciele zagoiy si bardzo adnie, w tym jednym
miejscu szko wbio si tak gboko, e nie mona go byo wyj.
Ksztat picioramiennej gwiazdy, o rwnych bokach i ktach, by tak
doskonay, jakby kto narysowa j od linijki. Zdawao si, e to niebo
naznaczyo w ten sposb bia i mikk skr. Kady, kto zna i kocha
dziewczynk, podwiadomie chcia dotkn jej policzka i wodzc palcami
po gwiazdce, odgadn jej znaczenie. Na sam myl o tym czulimy ciepo
w doniach.
Dziewczynka schuda nieco w szpitalu, ale miaa wilczy apetyt
i sprawiaa wraenie radosnej. ywo gestykulujc, opowiadaa
o niezwykych pacjentach i lekarzach, ktrych poznaa. Zwracaa przy tym
uwag, czy nikt si nie nudzi, i jednoczenie a to wycieraa serwetk usta
staruchy po zupie, a to gdy podano danie gwne, kroia dla niej miso na
kawaeczki.
Starucha tymczasem nie odzywaa si wcale. Kiedy na stole pojawiao si
kolejne danie, przygldaa si talerzowi tak podejrzliwie, jakby podano jej
trucizn, potem bawia si, nakuwajc potraw widelcem, a gdy jedzenie
byo ju zupenie zimne, braa do ust kilka ksw, ktre z trudem gryza le
osadzon sztuczn szczk, i przeykaa.
Suca czasami miaa si gono, a ja z ogrodnikiem oprnialimy
jeden kieliszek wina za drugim. Kelner chowa si za filarami i zblia do
stou dokadnie wtedy, gdy trzeba byo zabra jaki talerz lub dola komu
wody. Noc robia si coraz ciemniejsza i za oknem nie byo ju niczego
wida. Jakkolwiek bym wyta wzrok, nie dostrzegaem ani zarysu gr, ani
kwiatw w ogrodzie.
Chyba wtedy po raz pierwszy zdaem sobie spraw, jak dalek odbyem
podr. Jak bardzo oddaliem si od czasw, gdy przygotowywaem
rozmaite muzea, zmagaem z materiaami w magazynach i obmylaem
kolejne wystawy.
Ogromny paac ton w ciszy i a nazbyt gstym mroku. Bylimy troch
jak wygnacy, jak odrobina gwiezdnego pyu, z dala od innych gwiazd, lecz
czulimy wzajemne wsparcie. Nie wiedziaem, co znajduje si za
ciemnoci, ale nie przejmowaem si tym zbytnio. Wszyscy mielimy t
sam pasj pamitki po zmarych. To nas czyo. Jeli tylko bdziemy
otacza je mioci, nikt z nas nie wpadnie do tej ciemnej dziury, nikogo nie
pochonie noc.
Kelner strzepn ze stou okruszki i przynis talerzyki z deserem. W tym
momencie yrandol zacz mruga. Z rkami uniesionymi nad deserem
wszyscy jednoczenie spojrzelimy na sufit. Lampa zaiskrzya i zgasa.
Nie udao si powiedzia cicho ogrodnik.
Suca wyja z szafy na naczynia wiecznik, znalaza wieczki, po czym
ustawiwszy wiecznik na stole, zapalia je.
Pomienie byy malutkie i dray niepewnie. Wok zrobio si jeszcze
ciemniej, ale to tylko zbliyo nas do siebie. Nasze cienie na biaym obrusie
stykay si i nakaday.
Na deser byy owoce gotowane w syropie. Na dnie gstej sodkiej mazi
spoczyway kawaki brzoskwini, owoce nieplika japoskiego i winogrona.
Mieszalimy je powoli yeczkami.
Mimo odwrconej na lew stron sukienki dziewczynka nie stracia
swojego zwykego wdziku. Zbyt dugie koczyny, oczy rozsiewajce
radosne byski, a take drobne uszy przypominay o jej modziutkim wieku.
W wietle wiec gwiazda na policzku wydawaa si jeszcze ciemniejsza.
Powinnimy by wdziczni powiedziaa starucha, przygldajc si
kieliszkowi z musujcym szampanem. Kada rzecz, ktra si nam
przytrafia, ma jaki sens. Nawet wybuch bomby. Wszystko na wiecie ma
swoj przyczyn, znaczenie i warto. Tak jak pamitki po zmarych.
Starucha podniosa kieliszek najwyej, jak potrafia, i wychylilimy toast.
Pierwsze, co zrobilimy po wyjciu dziewczynki ze szpitala, to oczywicie
pojechalimy do miasteczka, eby kupi ozdob z jajka na prezent dla
brata. Sklepik u wejcia do pasau by ju odremontowany i zarwno szyby
w oknie, jak i drzwi obrotowe wyglday tak samo jak przed wybuchem.
Moe tylko wyrobw byo troch mniej, nawet na witrynie pozostao duo
miejsca. Mimo to dziewczynka, swoim dawnym zwyczajem, obesza cay
sklep dookoa, biorc do rki niemal kad wydmuszk.
Ja w tym czasie siedziaem na krzele obok kasy i przygldaem si
dziewczynce. Lubiem ostrono w jej ruchach, skupienie, eby czego nie
uszkodzi niezalenie, czy to byy pisanki, pamitki, czy starucha. Jej
drobne palce dotykay przedmiotw delikatnie i z uwag. Marzyem o tym,
eby i mnie kto kiedy dotkn w taki sposb, w jaki ona braa w donie
pisanki.
Wybraa w kocu pisank na podstawce o nkach w ksztacie litery S.
Skorupk pomalowano na kremowy kolor, a w farbie zatopiono ozdobny
drucik, ktry oplata jajko. Bardzo precyzyjna robota. W rodku skorupki
znajdoway si drzwiczki, ktre mona byo otworzy za pomoc malekiej
gaki, a za nimi ukazywa si anioek podobny do tego na mojej pisance.
Mia skromnie potwarte skrzyda i przymknite oczy.
Owinem ozdob kilkoma warstwami waty z jedwabnych wkien,
wycieliem pudeko aksamitem i wci nie majc pewnoci, czy to
wystarczy, wepchnem w puste miejsca kawaki gbki. Na wierzchu
pooyem kart z yczeniami, po czym zamknem pudeko i trzymajc je
w obu doniach, zaniosem na poczt.
Nie wiadomo kiedy zrobio si lato. Inaczej wia wiatr, wszystko skpane
byo w socu, a nad polami unosi si intensywny zapach trawy. Drobne
zwierzta, ktre zwyky przeskakiwa przez drog, kiedy jechao si
lasem, zmieniy futerka na letnie. Okoliczni rolnicy w pocie czoa suszyli
siano. Zdarzay si krtkie deszcze i wtedy zarys gr na horyzoncie
rozmazywaa unoszca si z ziemi wilgo, ale te wte chmury nie byy
w stanie ostudzi rozarzonego nieba. Przyszo prawdziwe lato i nikt nie
mg temu zaprzeczy.
Dziewczynka zabraa si do przepisywania na czysto historii pamitek.
Przed poudniem, kiedy ja i starucha zamykalimy si gdzie w paacu, eby
zanotowa historie, dziewczynka odpoczywaa w swoim pokoju, ale po
poudniu schodzia do dawnej sali bilardowej.
Nie musisz si forsowa powiedziaem zaniepokojony, gdy zdarzyo
si to pierwszy raz.
Myl, e szybciej wyzdrowiej, jeli bd co robi dla muzeum
odpowiedziaa ze spokojem. Po czym obejrzaa dokadnie pamitki, ktre
zebraem w czasie jej nieobecnoci szklane oko i kartk z maszyny do
pisania.
Dziewczynka miaa najbardziej odpowiednie pismo do tej pracy. I to nie
dlatego, e pisaa adnie i wyranie, ani nie dlatego, e w jej znakach
odbijao si napicie midzy pamitkami a strumieniem gosu staruchy.
Dziewczynka w tajemniczy sposb dodawaa od siebie co, co sprawiao,
e historie wreszcie wydaway si pene i skoczone.
Pracowaa razem ze mn przy dawnym stole bilardowym, na ktrym
rozkadaem plany przebudowy stajni, eby co zmieni albo dopisa, i na
ktrym naprawiaem pamitki. St by tak wielki, e mimo mojego
baaganu mogy przy nim wygodnie pracowa dwie osoby.
Przynosia niebieski atrament w kaamarzu, po lewej stronie kada mj
notes, a przed sob kartk grubego eleganckiego papieru, oznaczon
odpowiednim numerem. Papier kupia w sklepie, ktry do niedawna
prowadzia kobieta wrca z prbek pisma na maszynie. By to
najdroszy rodzaj papieru, ten, na ktrym sporzdza si krtkie noty
stanowice dodatek do rozdawanych oficjalnie pamitek po zmarych.
Dziewczynka najpierw dugo przygldaa si stronie, ktr miaa
przepisa, jakby ogarniajc myl cay opis, a dopiero pniej napeniaa
piro atramentem.
Zaczwszy pisa, nie przerywaa a do koca historii. Jej do poruszaa
si miarowo, odrywajc si od papieru tylko wtedy, gdy dziewczynka
musiaa wzi now kartk lub zamoczy koniuszek pira w atramencie.
Mimo e zajty byem wasn prac, ktem oka obserwowaem
dziewczynk i nie mogem nic na to poradzi.
Tak moe by? Przyniosa zapisan kart i starajc si nie
przeszkodzi mi w pracy, podsuna j przed moje oczy.
Tak, bardzo dobrze.
Umiechaa si, kiedy j chwaliem, i dmuchaa na papier, eby atrament
szybciej wysech.
Za kadym razem, gdy widziaem, jak dmucha, czuem, e oto wanie
kolejna pamitka zostaa otoczona naleyt opiek. Pamitki istniay,
starucha opowiadaa, ja notowaem, dziewczynka przepisywaa na czysto
to by cykl. Bez ktrego z tych elementw cykl nie byby skoczony. Cig
niebieskich znakw na papierze stanowi dowd na to, e wykonalimy
jak prac w caoci.
Przepisywanie historii okazao si jednak prac cisz, ni dziewczynka
pocztkowo mylaa. Zawsze zwracaem uwag na to, czy nie jest zbyt
zmczona. Tego popoudnia te skoczylimy nieco wczeniej i zaprosiem
j na spacer, eby wdychajc wiee letnie powietrze, szybciej odzyskaa
siy.
Chmury pyny leniwie daleko ponad grami, a soce wci znajdowao
si wysoko. Przeszlimy przez otaczajcy paac lasek, i wyszlimy na poln
drog. Skierowalimy si na pnoc. Gdzieniegdzie widziaem kpy
niezapominajek, w ogle caa ka usiana bya drobnymi biaymi, tymi
i fioletowymi kwiatami, jakby kto rozpryska rnokolorowe farby.
Pojedyncze drzewa rzucay gbokie cienie w penym socu i nawet jeli
wrd lici przemyka wiatr, cie drzewa pozostawa niewzruszony. Droga
wioda jaki czas pod gr, potem przez zarola i na drugi brzeg jakiej
rzeczki. W kadym razie prowadzia nas cay czas na pnoc. Towarzyszy
nam wiergot polnych ptakw. Zdawao mi si, e po raz pierwszy w yciu
dostrzegam pikno lata.
Nie jeste zmczona? spytaem kilka razy.
Nie, prosz si nie martwi odpowiadaa.
Do peni ksiyca pozostao niestety jeszcze kilka dni, dlatego te
zarwno bluzk, jak i spdnic dziewczynka woya na lew stron.
Szkoda. Tu jest wyszyty liczny zajczek. A tak? Wszystko na darmo
powiedziaa, wskazujc palcem miejsce po lewej stronie piersi. Wystawao
tam z bluzki kilka popltanych nitek.
Usiedlimy w cieniu drzewa, eby chwil odpocz. By to poronity
bluszczem stary wiz. Przy jego pniu cielia si mikka trawa. Od czasu
do czasu syszelimy trzepotanie skrzyde, ktre po chwili si oddalao.
Soneczne wiato, ktre przebio si pomidzy limi, tworzyo na ziemi
wok nas nieregularne wzory.
Czasami myl, e to dziwne odezwaa si dziewczynka. Zebralimy
tyle pamitek, a nigdy nie mielimy z tego powodu kopotw.
Co masz na myli? spytaem.
No przecie je kradniemy. Mimo to jeszcze nikt nie zgosi kradziey
na policj. Policja nigdy nas nie przesuchiwaa. Wyglda na to, e nikt nie
zauwaa braku tych rzeczy. A przecie to zawsze jest co wanego.
Dziewczynka przecigna si i pooya na trawie. Poczuem mocniej
zapach ziemi. Drobne owady uniosy si w powietrze, uciekajc z miejsca,
ktre zaja dziewczynka, po czym znw schoway si w cieniu midzy
dbami trawy.
Kiedy kto umiera, wszyscy s bardzo zdenerwowani i nie zwracaj
uwagi na szczegy.
No, tak.
Poza tym nie bierzemy rzeczy, ktre maj jak warto finansow.
Dlatego nawet jeli kto zauway, e czego brakuje, nie przywizuje do
tego duej wagi. Myli sobie: Pewnie si gdzie zawieruszyo w caym tym
zamieszaniu. Za jaki czas znajdzie si samo.
Hm naprawd? mrukna dziewczynka, chyba nie do koca
przekonana.
Soneczne plamki bez ustanku migotay wrd trawy. Dziewczynka
wsuna rce pod gow i zamkna oczy.
A ja myl, e wszyscy s zadowoleni cigna. Celujemy z tak
precyzj! Znika tylko ta jedna, najwaniejsza rzecz. Dlatego nikt nie
narzeka.
Celujemy? spytaem, zagldajc jej w twarz.
No, tak. Zamy, e kto umiera. Po dugiej chorobie albo w nagym
wypadku, zreszt to wszystko jedno. I wtedy nagle ginie ukochany kot tej
osoby albo papuka przestaje je i zdycha z godu. Nikogo to specjalnie
nie dziwi. Wszyscy tumacz sobie, e zwierzta poszy na tamten wiat za
wacicielem. Wydaje mi si, e ludzie podobnie odnosz si do braku
rzeczy, ktre zabieramy. Pewnie zmary wzi ten przedmiot ze sob do
nieba myl.
To znaczy, e dobrze wykonujemy nasze zadanie.
No, tak. Ale te przedmioty nie id do nieba. Przeciwnie, zostaj tutaj
na wieki. Bo przechowywa je bdzie muzeum.
To prawda odparem.
Dziewczynka otworzya oczy, zamrugaa olepiona socem, po czym
podniosa si z trawy. Z daleka dobieg nas dwik przywitynnego
dzwonu. Wycignem ramiona i strzepnem traw z plecw i wosw
dziewczynki.
Poszlimy jeszcze troch dalej poln drog. Byo tam coraz wicej drzew,
a poprzez gszcz gazi przestalimy widzie pola, domy rolnikw
i przejedajce w oddali ciarwki. Len drk zagrodzio stare,
powalone przez piorun drzewo. Kiedy przechodzilimy nad nim,
usyszelimy szmer wody i wkrtce znw otworzya si przed nami
przestrze. Znalelimy si nad ciemnozielonym mokradem otoczonym
trzcin.
Pierwszy raz jestem tak daleko powiedziaa dziewczynka.
Wic s miejsca, w ktrych jeszcze nie bya?
Ostronie stawiaem stopy, eby nie wpa w bagno.
Prawd mwic, mama nie pozwala mi chodzi w t stron. Mwi, e
wie cignie si daleko na pnoc. A im gbiej si wejdzie, tym dalej do
koca wsi. I powietrze jest tu jakie inne. To jest najbardziej
niebezpieczne.
Dziewczynka trzymaa si jakiego wiszcego pncza.
Z powodu koloru mokrado wydawao si bardzo gbokie, ale kiedy
nabraem w gar troch wody, ciemna ziele okazaa si planktonem
zostaa na moich palcach. Gdzieniegdzie przy powierzchni pyway
wodorosty, zaczepione o odygi trzcin, a na rodku moczaru kwity lilie
wodne. Pomidzy patkami kwiatw a wod przelatyway waki. Byy to
drobne waki o czarnych, nakrapianych skrzydekach.
Zapraszam, jeli maj pastwo ochot.
Gos rozleg si tak blisko, e dziewczynka i ja spojrzelimy po sobie ze
zdziwieniem. Mody chopicy gos troch nie pasowa do grzecznego tonu
i jzyka, jakim posuguj si doroli.
Prosz si nie krpowa, wanie wracam do klasztoru.
Zza bukowego pnia ukaza si nam pitnasto-, najwyej szesnastoletni
chopiec. Ubrany by w nowiutkie futro z biaego bizona.
d bya cakiem przegnia i przez deski na dnie przesikaa woda, ale
chopiec wiosowa z du wpraw i si, prulimy przez mokrado,
wzbudzajc fale. Za kadym razem, kiedy chopiec zanurza wiosa, lilie
koysay si, a waki uciekay spod patkw, zahaczajc skrzydami o lustro
wody.
Nie zamiemy jakiego zakazu, jeli pojawimy si nagle w klasztorze?
Jestemy przecie ludmi z zewntrz spytaem, martwic si, czy nie zbyt
pochopnie zgodzilimy si wsi do odzi. Chopiec zaskoczy nas swoj
propozycj.
Nie ma obawy. To nie problem odpar grzecznie. Brama klasztorna
jest zawsze otwarta, tak eby kady mg wej i wyj w dowolnym
momencie. Przychodz do nas rni ludzie: drobni handlarze, aptekarze,
ostrzyciele noy, podrnicy, weterynarze, murarze, urzdnicy
w rozmaitych sprawach. Do mnie naley przewie ich przez mokrado.
Chopiec by chudy i niski. Ani broda, ani cigna szyi, ani ramiona nie
miay jeszcze mskich ksztatw. Futro z bizona byo na niego za due.
Rce chopca tony w wielkich rkawach. Musia niemal podciga futro,
eby poprawi wioso. Tylko w wielkich czarnych oczach, ktre bez
skrpowania patrzyy prosto na rozmwc, i w ustach szczelnie
zamknitych, kiedy nic nie mwi, wyczuwao si inteligencj. Poza tym to
chyba zapach nowego futra (nigdy nie widziaem, a raczej: nigdy nie
ukradem zmaremu, tak nowego futra), zapach, w ktrym przetrwaa
jeszcze wo ywego zwierzcia, najlepiej wyraa nieujarzmion modo
chopca.
Do klasztoru mona si dosta tylko przez to mokrado? spytaa
dziewczynka, nie odrywajc wzroku od wody za burt.
Mona i okrn drog. Jest cieka przez las, ktr chodz dzikie
zwierzta. Idzie si godzin. Droga przez mokrado jest najkrtsza. Mnisi
chodz czasami tamt ciek, dla hartowania ducha.
Jeszcze jedno zrobio na mnie wraenie. Chopiec nie powiedzia ani
sowa na temat blizny na twarzy dziewczynki i jej ubrania, woonego na
lew stron. Nie okaza nadgorliwego wspczucia ani nie stara si go
ukry. Po prostu uzna, e dziewczynka wyglda tak od dawna,
i zaakceptowa to.
Zrobio si chodno. Zimna woda z dna jeziora chodzia powietrze.
Rozlewisko okazao si znacznie wiksze, ni wydawao si z brzegu.
W poowie drogi zwao si nieco, skrcao w lewo, po czym znw si
rozszerzao. Chopiec zrcznie omija pywajce po wodzie kawaki drewna
i gsto rosnce wodorosty. Wiosa skrzypiay ranie w jego doniach.
Chciaabym o co zapyta powiedziaa dziewczynka. Dlaczego
z nami rozmawiasz? Przecie jeste nauczycielem milczenia?
Ach, o to chodzi chopiec umiechn si.
Jeszcze si ucz.
A wic i ty zamilkniesz?
Tak, ale stopniowo. Ju niedugo odpar.
Wysiedlimy z odzi, do klasztoru musielimy i jeszcze kawaek pod
gr. Budynek wyglda jak kamienne pudo si wepchnite na wzniesienie
by zbudowany porzdnie, ale mia ze proporcje. Jedyne
architektoniczne urozmaicenie stanowia dzwonnica o okrgym przekroju,
z kilkoma maymi okienkami na rnych wysokociach. Wiea spajaa
jednoczenie none elementy konstrukcji.
Mody nowicjusz uprzejmie zaproponowa, e nas oprowadzi, bo do
wieczora, kiedy nauczyciele wracaj do klasztoru, i tak nie ma nic do
roboty. Zaraz za bram znajdowa si obszerny dziedziniec. Roso tam
kilka drzew liciastych o rozoystych konarach i kwito par ostw
i polnych makw tylko one dostarczay dozna estetycznych. Porodku
placu bio obmurowane ceg rdeko, przy ktrym jaki mnich my sobie
nogi.
Dookoa dziedzica znajdoway si ukowato sklepione kruganki.
wiato rozszczepiao si na kolumnach, tworzc rozmaite cienie. W kilku
miejscach, na wystawionych na zewntrz fotelach, siedzieli mnisi.
Niektrzy z nich czytali, inni co naprawiali, a jeszcze inni medytowali.
Wszystkich spowijao milczenie.
Przeszlimy dookoa krugankw. Chopiec szed rodkiem, midzy nami.
Mia bose stopy, wic tylko czasem kraniec jego futra zaszura o posadzk,
natomiast ja i dziewczynka robilimy swoimi butami straszny haas.
Czuem si nieswojo, sdzc, e zachowujemy si bardzo nietaktownie.
Ten dziedziniec to najwaniejszy pokj mnichw. Tutaj pucz usta, gol
gowy, medytuj i rozmawiaj sami ze sob. Kochaj to miejsce. Mona
powiedzie: tu jest ich twierdza, tu broni przed wiatem swej cnoty.
Chopiec mwi normalnym gosem, podobnie jak na bagnie. Mnisi
pozdrawiali nas skinieniem gowy, nie zmieniajc wyrazu twarzy, i szybko
wracali do poprzedniej czynnoci.
Mona mwi na terenie klasztoru? spytaem.
Rozmowa nie jest zabroniona. Ludzie z zewntrz i tacy jak ja, ktrzy
si jeszcze ucz, mog mwi. Poza tym mnisi nie s przeciwni mowie.
Potrzebuj milczenia, ale ich milczenie rodzi si wewntrz, a nie na
zewntrz.
Dziewczynka, wstrzymujc oddech, wpatrywaa si w gb korytarza.
Wszystkie rozstawione w regularnych odlegociach drzwi byy zamknite,
a ich przybrudzone klamki odbijay mtne wiato. Mnich przy rdeku
wci trzyma stopy w drewnianej misce i dokadnie my swoje dziesi
palcw. Plusk wody miesza si z brzczeniem os.
Panowaa tu ta sama cisza, jakiej dowiadczyem po wybuchu bomby na
rynku, kiedy zdzieraem futro ze zmarego mnicha. Poczuem si tak,
jakbym zna to miejsce. Milczenie byo jednak gstsze i snuo si midzy
kolumnami, nasczony by nim kady kamie. Wydawao mi si, e gdybym
si mocno postara, wyczubym je domi.
Klasztor, wbrew pozorom, nie by wcale taki may. Prcz gwnego
dziedzica, otoczonego celami mnichw, zobaczylimy ogrd warzywny,
ogrd zioowy, spichlerz, myn, by nawet staw rybny. Gdziekolwiek
poszlimy, napotykalimy milczcych mieszkacw. Zajmowali si jak
prac, a jeli nie, to po prostu stali jeden w kcie, drugi na tyach danego
budynku, tak e kiedy chcieli, mogli dotrze do kadego zaktka klasztoru.
W jaki sposb mnisi porozumiewaj si midzy sob? Za pomoc
jakich ustalonych znakw? spytaa dziewczynka, uwaajc, by jej gos
nie odbi si od kamiennej ciany.
Nie, nie posuguj si adnymi znakami. Co najwyej pokazuj sobie
co wzrokiem albo ruchem doni. Prace s proste i od dawna wykonuje si
je w ten sam sposb. Nie ma potrzeby przekazywa sobie nowych
informacji. Trzeba wyprodukowa ywno, ugotowa posiek, naprawi
futro i przygotowa posanie. To mniej wicej wszystko. W klasztorze nie
ma dyskusji, planw ani narad.
Chopiec wyczerpujco odpowiada na kade pytanie.
To znaczy, e nikomu nie przeszkadza brak mowy?
Tak. Wszystko jest tak urzdzone, by obej si bez sw.
Konstrukcja pomieszcze pomagaa stumi zewntrzne dwiki
i potgowaa cisz. ciany byy wysokie, a okna niewielkie. W wityni
modlio si kilku mnichw, w bibliotece stary zakonnik naprawia pknite
nici w grzbiecie jakiej ksiki, a w kuchni mody nowicjusz obiera fasol
z yka.
Wszyscy wygldali do podobnie i trudno ich byo rozrni. To dlatego,
e wszelkie charakterystyczne elementy ich budowy przesaniay futra.
Bizonie skry natomiast rniy si midzy sob pod wieloma wzgldami
dugoci sierci, jakoci bieli, stopniem przybrudzenia i wykrojem.
Zupenie jakby zastpoway mnichom ich wasn skr.
Za zewntrznym podwrzem, na tyach klasztoru, ujrzelimy omsza
szop pod ska.
Tam jest piwnica na ld powiedzia modzieniec, wskazujc szop
palcem. Zim trzymamy w niej ld z mokrada.
Wic to bagno zamarza? spytaem.
Tak, ale nie co roku. Raz na trzy, cztery lata.
Szopa suya za chodni. Na pkach przechowywano bekon, miso
ososia i jajka. Byo tam tak zimno, e ledwie zrobilimy krok, a ju
z naszych ust buchna para. Zamiast podogi pooono krat, eby chodne
powietrze swobodnie przedostawao si z piwnicy.
Moemy zej na d. Nie ma tam wprawdzie nic ciekawego, ale moe
chc pastwo zobaczy?
Oczywicie! odpara dziewczynka.
Mina dusza chwila, zanim nasze oczy przyzwyczaiy si do ciemnoci
i ujrzelimy podog piwnicy. Wyoona bya kostkami lodu. Trudno byoby
zgadn, jak dugo tam leay. Miay ksztat regularnych szecianw
i w naturalny sposb emitoway zimno.
Pachnie tutaj tak samo jak na bagnie. Dziewczynka, czy to z zimna,
czy ze strachu, niemal si we mnie wtulia.
Nie tylko wo bya identyczna, rwnie barwa. Ld mia ten sam mtny,
ciemnozielony kolor, jaki miewaj bardzo gbokie jeziora. Kiedy
przyjrzaem si uwaniej, dostrzegem wodorosty, kawaki uschnitych
gazi i licie, ktre zamarzy razem z wod. Byo te co paskiego
i delikatnego, wygldao jak skamielina jakiego prehistorycznego gatunku.
Skrzydeka waek.
W pewnej chwili pod cian zauwayem desk, ktra musiaa suy za
podest. Uywano jej z pewnoci od bardzo dawna, bo na czarnej
powierzchni nie dao si odrni soi. rodek by wyranie wygnieciony
kolanami wielu ludzi.
Co to? spytaem, wskazujc na desk.
To podest do odprawiania pokuty odpar modzieniec. Oprcz tego,
e mamy tu chodni, piwnica jest rwnie miejscem pokuty dla mnichw,
ktrzy zamali przysig milczenia. Klkaj na desce, pochylaj gow
i przystawiaj jzyk do lodu. Karz w ten sposb jzyk i zamraaj
nieopatrznie wypowiedziane sowa.
Chopiec wysun do spod futra i wzi kawaek lodu do rki.
O, tutaj jest wgbienie. Kto musia niedawno odprawia pokut i ld
roztopi si pod wpywem ciepa. Zostao nie tylko wgbienie, jest te
kawaek skry zdarty z przemroonego jzyka. Prosz spojrze
Skrobn powierzchni lodu paznokciem. Cienka zamarznita luzwka
z czyjego jzyka posypaa si pod nogi chopca.
Nagle usyszelimy dwik dzwonu bya pita po poudniu. Podnielimy
jednoczenie gowy w stron znajdujcego si w dachu okna, przez ktre
wida byo szczyt dzwonnicy. Z bliska dzwon mia niespodziewanie
szorstkie brzmienie. Dwik koata si w naszych uszach jeszcze dugo
potem.
W drodze powrotnej, na skalistym zboczu pomidzy klasztorem
a mokradem, zobaczylimy biae bizony. ywe biae bizony. Stadko
zoone byo z piciu czy szeciu zwierzt, ktre zachowujc pewn
odlego midzy sob, skubay traw rosnc wrd ska.
A wic skry, w ktre odziani byli nauczyciele milczenia, niegdy naleay
do bizonw. A ja naiwnie mylaem, e mnisi nosz te futra od urodzenia
i rni si midzy sob jedynie wygldem sierci. To dlatego rozbierajc
mnicha na rynku, miaem wraenie, jakbym zdziera z niego jego wasn
skr.
W zachowaniu bizonw i w zachowaniu mnichw nie zauwayem istotnej
rnicy. Zwierzta pogrone byy we wasnym wiecie, a na widok ludzi
nie okazyway ani strachu, ani zainteresowania. Nie porykiway, nie body
si nawzajem, nie ocieray o siebie cielskami ani nie liniy. Jedynie od
czasu do czasu krciy maymi, zupenie nieproporcjonalnymi w stosunku
do reszty ciaa, ogonkami.
Tak, zwierzta byy ogromne, niezgrabne i le wywaone.
Kociste biodra wystaway z zadw, a olbrzymie brzuchy niemal dotykay
ziemi, przez co linia grzbietu wyginaa si nieforemnie. by miay wyranie
trjktny ksztat i osadzone byy u podstawy garbatego karku. Duga sier
porastaa pyski, przesaniajc ich wyraz. Po bokach bw wystaway uszy
tak mae, e chyba zupenie nieprzydatne, i rogi wygite w ksztat litery C.
Kiedy skrcalimy w boczn drog prowadzc do przystani, obejrzaem
si jeszcze raz za siebie. Bizony nadal pasy si na strominie, zaczepiajc
kopytami o skay. by miay opuszczone i nie prboway ich podnosi.
Uniemoliwia im to ciar karku. Zwierzta sprawiay wraenie, jakby
zostay stworzone przez pomyk.
9

Odkd przyjechaem do miasteczka, zdarzao mi si wspomina prac


nad innymi muzeami. Przypomniaa mi si midzy innymi taka scenka:
Z budynku wyszli ju ostatni zwiedzajcy i po wystawie przechadza si
tylko stranik, podzwaniajc kluczami.
Lampy rzucajce punktowe wiato na gabloty s ju zgaszone, wieci si
jedynie kilka lamp na korytarzu. Studentka, ktra pomaga w kasie,
wychodzi wanie tylnymi drzwiami. Pracownicy naukowi porzdkuj swoje
papiery w biurze.
Mog w czym pomc? pyta stranik.
Poradz sobie. Musz jeszcze co sprawdzi odpowiadam
wymijajco.
Eksponaty, ktrymi swego czasu zajmowaem si jak wasnymi dziemi,
le na zaprojektowanej przeze mnie wystawie. Monety z czasw
cesarstwa rzymskiego, relikwie witych redniowiecznej Europy, naczynia
skadane w grobowcach cesarzy ze staroytnych chiskich dynastii,
szkielet prehistorycznego sonia Palaeoloxodon naumanni, okazy trujcych
zi, mumia dziewczynki, ktr zoono w ofierze jakiemu bstwu.
Wszystkie strzeg porzdku, jaki im nadaem.
Podnosz z podogi zmity kawaek biletu. Sprawdzam, czy jaki
dowcipni nie dopisa czego na tabliczkach: Prosimy nie dotyka
eksponatw / Please Do Not Touch Exhibits, rzucam okiem na wystaw
tymczasow, upewniajc si, czy dobrze komponuje si ona w cao.
Czytam po cichu wyjanienia na planszach, mimo e znam ich tre na
pami.
Wieczorem eksponaty pokazuj inn twarz ni za dnia. Opada z nich
napicie, ktrym si otaczaj, gdy s wystawione na spojrzenia
zwiedzajcych. A do godziny otwarcia muzeum nastpnego dnia mog
wspomina dawne czasy, kiedy uczestniczyy w prawdziwym yciu. Wydaj
si wtedy jeszcze bardziej zamylone ni zwykle.
Oczywicie wiem dobrze, e to, co przechowuj nawet najwiksze
muzea, to tylko drobne okruchy przeszoci, pozbierane z rnych
zaktkw wiata. Ale nawet jeli jestem troch zbyt dumny, e
poukadaem te szcztki w jakiej kolejnoci, nikt nie ma mi tego za ze.
Ostatecznie to wanie ja wydobyem te przedmioty z chaosu
i przypomniaem ich prawdziwe znaczenie. Naley mi si za to chwila
iluzji, e oto posiadem miniaturow kopi wiata. Rozkoszuj si ni po
zamkniciu muzeum.
Wycz gwne zasilanie mwi do stranika.
Dzikuj. Stranik potrzsa przyjanie kluczami. W takim razie ja
ju pjd do domu.
Id wic na pocztek wystawy, skd prowadz mnie dalej strzaki.
Pozwalam sobie jeszcze raz obej ten wiat dookoa.
Byy te przykre momenty, o ktrych wolaem nie pamita. Najgorsza
chwila w yciu muzealnika to ta, kiedy trzeba zlikwidowa jaki eksponat.
Zbiory to ycie i przeznaczenie muzeum, ale czasami, z powodu jakich
fatalnych okolicznoci, trzeba si kilku eksponatw pozby.
Chyba kady mionik muzew straciby do nich serce, gdyby
przypadkiem ujrza, jak niszczy si eksponaty. Jest to okrutne
i przejmujco smutne. Dlatego decyzj o likwidacji podejmuje si tylko
w ostatecznoci, po dokadnym rozwaeniu sytuacji i kiedy nie ma ju
innego wyjcia. Miejsce niszczenia zbiorw jest otoczone cis tajemnic.
Ale to adne pocieszenie. Tak czy inaczej ginie na zawsze jeden
z okruchw przeszoci, mimo e zdobylimy go z takim trudem. Podczas
narad, na ktrych podejmowano decyzje o likwidacji, zawsze milczaem
naburmuszony. Czuem si tak, jakbym uczestniczy w jakim absurdalnym
przedsiwziciu, i nie mogem si w tej sytuacji odnale.
Eksponaty rolinne, ktrych nie da si uratowa, szatkuje si na
szatkownicy. Tron boga z Akropolis, ktry pk w trakcie rekonstrukcji,
potuklimy motami. Makieta przedstawiajca rodowisko ycia pszczoy
skoczya w pomieniach tylko dlatego, e mielimy kilka podobnych
egzemplarzy.
Po mierci przedmioty traktuje si tak samo le jak zwierzta, na
ktrych testowano nowe leki. Nie ma pogrzebu, kwiatw ani modlitw.
Jedynie jaki podrzdny pracownik muzeum wpisuje odpowiedni adnotacj
do spitych w osobnym segregatorze dokumentw. I to nie po to, eby cho
na papierze utrwali znikajcy materia. To zwyka procedura, ktra ma na
celu potwierdzenie, e przedmiot ostatecznie zniszczono.
Staem zwykle w pewnej odlegoci i odprowadzaem wzrokiem popioy
unoszce si wraz z gorcym powietrzem. Samotnie egnaem si
z przedmiotami. Chocia byy na krawdzi rozkadu, mogy jeszcze
reprezentowa jak czstk wiata.
Tego dnia spisywanie historii niespodziewanie si przecigno. Zdaje
si, e wybraem zbyt treciwe przedmioty.
Niektre pamitki miay prost, zwyczajn histori, a niektre tak
skomplikowan, e jeden wtek pociga za sob kilka nastpnych i nie
byo wida koca opowieci. Do mnie naleao tak dobra przedmioty na
jeden dzie, eby krtkie historie rwnowayy dugie.
Starucha nie miaa alu. Mwia jednak tak dugo, e gdy skoczya, nie
bya w stanie odkaszln i uczepiona tchawicy flegma przeszkadzaa jej
oddycha. Przysunem si do charczcej staruchy i pomasowaem jej
plecy.
Dotaro do mnie, e wanie teraz po raz pierwszy dotknem jej ciaa.
W dotyku okazao si jeszcze drobniejsze. Zaraz pod ubraniem wyczuem
krgosup, mogem rozrni krgi palcami. Dolna cz wystajcego spod
czapki ucha chowaa si midzy fadami skry biegncymi od policzka i od
szyi. W utworzonym przez fad rowku dostrzegem troch zaschnitego
oju. W kocu starucha wyplua do chusteczki pokan ilo flegmy.
Zauwayem te, e im wiksza bya sala, w ktrej spisywalimy historie,
tym szybciej mczya si moja pracodawczyni. W ciasnym pokoju sygnay
wysyane przez pamitk byy zwarte, a na wielkich powierzchniach
wymykay si spod kontroli, tote kobieta musiaa skupi si do granic
moliwoci, by nie rozbiegy si po ktach.
Tego dnia nasza sesja odbywaa si w sali balowej. Sufit z otworami
wentylacyjnymi znajdowa si wysoko, a pusta przestrze mogaby
z atwoci pomieci ze sto taczcych osb. Podoga bya zniszczona,
zapewne obcasami butw, zdarty lakier odstawa od parkietu.
Zajmowalimy tylko skrawek tej ogromnej sali: maa staruszka, zniszczona
pamitka i ja.
Niestety to starucha wybieraa miejsce naszego spotkania. Ja nie
miaem gosu. Kierowaa si jak wysz koniecznoci, ktrej nie
rozumiaem. Nie wiedziaem nawet, czy obeszlimy ju wszystkie pokoje
i zaczlimy drug kolejk, czy te w paacu jest jeszcze duo
pomieszcze, do ktrych nie weszlimy.
Wdrowalimy z pokoju do pokoju i jedyne, co mogem robi, to poda
za staruch labiryntem korytarzy, niosc w objciach worek z pamitkami
i notes.
Obiecae, e pokaesz mi dzisiaj projekt i kosztorys budowy. Na co
jeszcze czekasz?
Strcia moj rk z plecw i zawinwszy flegm w materia, wepchna
chusteczk do kieszeni spdnicy.
Tak, oczywicie.
Pospiesznie rozoyem na stole przygotowane papiery.
Zaczn od tego, co chciabym zmieni w pierwotnym zaoeniu. Ot
wyznaczywszy tras, jak posuwa si bd zwiedzajcy, doszedem do
wniosku, e potrzebne s pewne zmiany. Na wschodnim kracu,
wyburzymy garderob i wstawimy sofy. Chciabym tu zrobi miejsce
odpoczynku dla goci. Powstanie w ten sposb mie pomieszczenie na
kocu korytarza, gdzie ludzie bd mogli wypocz po trudzie zwiedzania.
A czym to si tak zmcz? Przecie tylko ogldaj wystaw. To nie jest
cika praca! Starucha zacza huta nogami, ktre nie dotykay
podogi, kiedy siedziaa na krzele.
Rzeczywicie, jeli wzi pod uwag tylko drog, jak musz przeby,
to nie jest aden wysiek, ale w muzeum panuje spore napicie.
Zwiedzajcy s sam na sam z eksponatami. Otoczeni cisz. Jeli w dodatku
s to pamitki po zmarych
Phi, co dalej?
Starucha miaa to fukanie nosem opanowane do perfekcji. Za pomoc
odrobiny wydychanego powietrza potrafia wyrazi ca gam rnych
odcieni niezadowolenia.
W zwizku z tym zwiksz si koszty zarwno materiaw, jak
i robocizny. Tu jest zestawienie kosztw. Druga sprawa to wiato. Mimo
e okna w stajni znajduj si na duej wysokoci, bezpieczniej bdzie, jeli
rozproszymy wiato i wymienimy szyby na takie, ktre nie przepuszczaj
promieni ultrafioletowych. Poza tym chciabym zainstalowa zbiorczy
wycznik wiata umoliwiajcy kontrol jasnoci. W ten sposb
moglibymy dostosowa owietlenie do liczby zwiedzajcych, co
zapobiegoby nadmiernemu niszczeniu eksponatw. Ograniczy to rwnie
zuycie prdu
Wszystko ci nie pasuje. Jeli wiato jest takie szkodliwe, dlaczego nie
pozdejmujesz tych lamp?
No nie, tak si nie da. Bdzie za ciemno. Nawet jeli zmniejszymy ilo
wiata w korytarzu o pidziesit procent w stosunku do wiata
padajcego na gabloty, musi tam by wystarczajco jasno, by zwiedzajcy
mg sobie co zanotowa.
Zanotowa? Phi! Jeli w ogle znajdzie si kto taki, kto chciaby
notowa.
Tym razem phi stanowio mieszank uczucia wyszoci
i masochistycznej satysfakcji i wypyno z gbi nosa przez gardo.
Czy mog przej dalej? Przewrciem kartk, pokazujc kolejny
dokument. Po dokadnym zbadaniu warunkw zrozumiaem, e to nie
wiato stanowi gwny problem, lecz wilgo. Z powodu wadliwej
kanalizacji cay budynek jest zawilgocony. eby to naprawi, konieczny
byby generalny remont i przebudowa stajni, ale przez to obiekt straciby
swj unikalny charakter. Dlatego myl, e lepszym rozwizaniem bdzie
regulowanie wilgotnoci powietrza w kadej gablocie z osobna. W tym celu
naleaoby wycieli gabloty specjalnym materiaem z chemicznym
pochaniaczem wilgoci.
Nie przerywajc wyjanie, zastanawiaem si nad tym, co powiedziaa
starucha. Ja rwnie nie sdziem, e ktokolwiek bdzie w tym naszym
muzeum co notowa. No bo, na przykad, co? Bdzie bada zwizek
midzy wiekiem zmarego a ksztatem pamitki? A moe zrobi szkic
jakiego eksponatu, ktry mu si spodoba, a potem pokoloruje farbkami
w domu?
Och, nie powinienem uprzedza si do zwiedzajcych skarciem si
w mylach. Zdarzyo mi si przecie nieraz widzie kogo robicego
notatki w muzeach z tak dziwacznymi zbiorami, e nawet koledzy po fachu
podnosili brwi ze zdziwienia. Zawsze po takim odkryciu stwierdzaem, e
to, w jakim celu ludzie ogldaj kolekcje, po prostu przekracza granice
mojej wyobrani.
Chcesz powiedzie, e potrzebujesz wicej pienidzy.
Starucha rozgniota wreszcie krost na czole i wytara rop, ktra
zostaa jej na palcach, o spdnic. Pospiesznie przewertowaem papiery,
eby poda jej dokadne liczby.
Kobieta nie przejmowaa si jednak pienidzmi na tyle, by si skary.
Aby da wyraz swojej obojtnoci, suchaa, jak wymieniam kwoty, jednym
uchem, ze znudzon twarz. Nawet nie zaoya okularw.
Generalnie starucha nie bya specjalnie zainteresowana ani liczbami, ani
projektami, mimo e dotyczyy one muzeum. W kadym razie nie tak, jak
sprawami bardziej istotnymi: czy uda si pokaza pamitki w odpowiedni
sposb, czy muzeum utrwali ich istnienie, czy przekaz dotrze do
zwiedzajcych.
A wanie, ju od jakiego czasu chciaam ci zapyta Starucha
przerwaa mi w trakcie wyjanie. Opara ty gowy o krzeso i spojrzaa na
osmolony sadz sufit. Ile pamitek ju przesuchalimy?
Hm moe pidziesit, szedziesit, co koo tego oszacowaem
liczb kart z historiami, ktre dziewczynka przepisaa na czysto.
Tylko tyle? Mylaam, e bdzie tego wicej.
Policzy dokadnie? To nie potrwa dugo
Nie, nie trzeba. Zajmie mi jeszcze wiele godzin, zanim opowiem te
wszystkie historie.
Sabo, ktra tak rzadko gocia na jej ustach, zbia mnie z tropu. Na
suficie, w ktrym utkwia wzrok, nie byo niczego prcz odstajcego koca
jakiego przewodu i pajczyn.
Nie wiem, czy zd
O to prosz si nie martwi. Nie chciaem, eby zapado milczenie.
Nic si nie stanie, jeli skoczymy przebudow wczeniej, ni spiszemy
historie. Po prostu otworzymy muzeum nieco pniej. Prawd mwic,
historie dopeniaj kolekcj, ale ich spisywanie nigdy si nie koczy. Ludzie
w miasteczku wci umieraj, wic musimy kontynuowa pisanie.
Oczywicie wiedziaem, e starucha nie to miaa na myli, ale udawaem,
e nie rozumiem. Kobieta pooya donie na piersiach i charczc,
oddychaa nieregularnie, przez potwarte usta. Jej pozbawione krwi wargi
byy suche i popkane. Znw usyszaem ciche phi z jej nosa, ale by
moe by to jaki inny dwik, ktry wydosta si z krtani.
Obiad na pewno ju jest gotowy. Zaprowadz pani do jadalni.
Wziem staruch pod rk, a ona grzecznie wstaa i wspara si na
moim ramieniu. Objem j i zostawiwszy plany, obliczenia i pamitki na
stole, wyszlimy razem z sali.
Pikna pogoda utrzymywaa si rwnie w sierpniu. W miasteczku
pojawili si turyci, na pszenicznych polach zaczy si niwa. Szpaki
poday za stadami krw, a lene drozdy dziobay czerwone owoce
jarzbiny. Chmury pojawiay si czasem na horyzoncie, ale nigdy nie
przesaniay caego nieba. Rwnie lekki wiatr, ktry zrywa si
popoudniami, nie przynosi chodu.
Rynek odremontowano i ju nigdzie nie byo ladu po wybuchu bomby.
W fontannie przez cay dzie bawiy si dzieci, a w cieniu wiey zegarowej
kataryniarz krci korbk nowiutkiej katarynki.
Soce wiecio rwnie tego ranka, gdy starsze maestwo podczas
spaceru po Parku Lenym natkno si na zwoki dwudziestoletniej kobiety,
ktra pracowaa w Urzdzie Ubezpiecze Spoecznych. W miasteczku
zawrzao. Nie tylko dlatego, e byo to pierwsze morderstwo od
pidziesiciu lat, kiedy w hotelowym pokoju kto zabi prostytutk, ale
rwnie dlatego, e i tym razem kobieta miaa obcite sutki.
Czy w przypadku zabjstwa powinienem kierowa si czym
szczeglnym? spytaem staruch.
Nie powiedziaa krtko. Przyczyna mierci niczego nie zmienia.
Owszem, rzuca pewne wiato na ycie czowieka, ale jakby od tyu. To tak,
jakby ogldao si klisz. Dlatego w opisie pamitki jest rubryka pod
tytuem przyczyna mierci. Ale czy to bdzie poraenie prdem,
zmiadenie, czy wybuch gniewu, tego nie powinnimy bra pod uwag.
mier to mier i nic wicej. Tylko fakt mierci jest dla nas istotny. Dasz
rad.
Tak. Dla pana to nic trudnego zdawaa si mwi dziewczynka,
patrzc na mnie i kiwajc gow. Policzek z blizn zwrcony by w moj
stron.
Pilimy wtedy herbat na balkonie. Bluszcz pncy si po kolumnach
i balustradzie rzuca na nasz stolik nieco cienia, agodzc ostre soneczne
wiato. Ogrodnik w tym czasie kierowa pracami przy stajni, ale tego
z balkonu nie byo wida.
Hm co by tu mona byo wzi?
Upiem yk chodnej ju herbaty. Zdyem si przyzwyczai do dotykania
pamitek po zmarych, ale nie zanosio si na to, e kiedykolwiek
przywykn do wykradania tych przedmiotw. Zawsze si wahaem,
wstrzymywaem oddech, trzsy mi si rce. Zapominaem o tym, eby si
pomodli, i tylko staem przy zmarym jak koek.
Posuchaj. Nie zawsze si wie, po co si dokadnie idzie. Zdarza si, e
dopiero w domu zmarego widzisz co, co powiniene zabra. Tak byo
pidziesit lat temu w przypadku tej zamordowanej prostytutki. Nie
miaam pojcia, co stanie si pamitk, dopki jej nie ujrzaam pomidzy
prochami.
Starucha mwia, jedzc herbatniki. Okruszki wysypyway si z kcikw
ust i wpaday do herbaty.
Nie ma popiechu.
Dziewczynka wytara usta kobiety serwetk.
Tak czy inaczej trzeba poczeka, a przyganie niezdrowe
zainteresowanie tym wypadkiem. W miejscach zwizanych ze zbrodni
krci si wielu gapiw. Pamitk moesz wzi potem, jak sprawa
ucichnie. Pamitka nie ucieknie.
Ja te pjd powiedziaa dziewczynka, ciskajc serwetk.
Nie, tym razem lepiej bdzie, jeli pjd sam.
Ja te tak uwaam.
Starucha wycigna rk po drugiego herbatnika.
Nie przejmuj si. Jeszcze nigdy nie spudowae, jeli chodzi o wybr
pamitki, to i tym razem dasz sobie rad. Na pewno wszystko pjdzie
dobrze.
Mieszkanie zamordowanej kobiety znajdowao si w budynku przy
wskiej uliczce na tyach ogrodu botanicznego. Przestpcy jeszcze nie
zapano, ale policja nieco zwolnia tempo, tote gapie przestali przychodzi
w to miejsce. Ceremonia pogrzebowa odbya si ju dawno w domu
rodzicw kobiety, ktrzy do koca miesica mieli zabra rzeczy z pustego
mieszkania.
Przeskoczyem przez ogrodzenie dzielce posiado od ulicy i wszedem
na werand. Nie docieraa tu miejska powiata, drzewa ogrodu
botanicznego tony w mroku, jedynie ksiyc rzuca troch sabego
wiata. Skupiem si na powtarzaniu w myli instrukcji, ktre da mi
ogrodnik. Prbowaem nie zwraca uwagi na to, czy dwiki, ktre wydaj,
s podejrzane.
Najpierw naklei na szyb tam klejc tak, aby powsta kwadrat
dwadziecia na dwadziecia centymetrw. Potem noykiem do szka
objecha kwadrat po wewntrznej stronie. Trzeba to zrobi jednym
miaym ruchem, mocno dociskajc noyk. Nastpnie uderzy w rodek
kwadratu trzonkiem motka. Wycite szko odskoczy w caoci, nie robic
wielkiego haasu. Trzonkiem, nie obuchem! Jeli uderzysz obuchem, szko
rozbije si w drobny mak z wielkim hukiem ogrodnik powtrzy mi to ze
trzy razy, jak maemu dziecku.
Mieszkanie lnio czystoci. Nie umiaem oceni, czy taki porzdek
panowa tutaj ju za ycia kobiety, czy te byo to dzieo policjantw, ktrzy
prawdopodobnie brali kad rzecz do rki, szukajc jakiego ladu. Tak
czy siak, to czyciutkie mieszkanie nie pasowao do rodzaju mierci, jaka
spotkaa kobiet.
Po chwili wahania skierowaem wiato latarki na ko. Wygldao tak,
jakby kto wanie je pocieli. Przykryte byo wie narzut w kwiatki,
w dziewczcym gucie. Westchnem gboko. Wiedziaem doskonale, e
dziewczyna zgina podczas joggingu, w pobliu toalety w Parku Lenym,
a mimo to oczami wyobrani widziaem martwe ciao na tym ku,
i w kauy krwi na pododze dwa obcite sutki.
Rozejrzaem si po pokoju. Szafa na ubrania, biurko, wygodny fotel na
biegunach. Na biurku stao zdjcie dziewczyny z przyjacik, ale nie
umiaem stwierdzi, ktra jest ktra. W szafie na ubrania zobaczyem
same skromne kolory i fasony, troch zbyt powane jak dla modej kobiety.
W pudeku z przyborami do szycia znalazem rozpoczty patchwork, na
pce podrcznik do ksigowoci i ksik kucharsk, a przy lustrze
z pewnoci niedrog wod toaletow i krem.
Na pewno bya to dobrze wychowana, mia dziewczyna pomylaem.
Taka, co przychodzi pierwsza do biura, wymienia kwiaty w recepcji
i przeciera stoy innych pracownikw. Kadego dnia przeglda dokumenty,
wpisuje jakie liczby i przybija piecztki. Nie jest to bardzo interesujce
zajcie, ale nie narzeka. Z yczliwoci wysuchuje narzekajcych na
wszystko egoistycznych mczyzn, toleruje te zakochanych w niej
przyguchych starcw. Gdybym z ni pracowa, na pewno zaprosibym j na
randk. Kiedy wybija pita, wraca prosto do domu i spokojnie spdza
samotne wieczory. Czasami, pod wpywem jakiego impulsu, idzie pobiega
do Parku Lenego.
Musiaem szuka pamitki. Musiaem wybra jedn rzecz dla
upamitnienia tej okrutnie zamordowanej i okaleczonej przez psychopat
dziewczyny. Dopiero wtedy zdaem sobie spraw, e w mieszkaniu panuje
zaduch. Zalegajce od wielu dni powietrze byo cikie i nie mogem
swobodnie oddycha. Pod oknami werandy przejecha motocykl. Po chwili
wrcia cisza.
Jedno wiedziaem na pewno: nie mogem si duej guzdra. Jeszcze raz
powieciem latark dookoa, uwaajc, by wiato nie przedostawao si
na zewntrz. Niczego nowego jednak nie zobaczyem. Byo to doskonale
przecitne mieszkanie. Nie chciaem zawie staruchy i dziewczynki, ale
przede wszystkim chciaem wyzwoli kobiet od makabrycznego
wspomnienia jej mierci. Potrzebowaem do tego pamitki w muzealnej
gablocie.
Usyszaem czyje kroki w mieszkaniu powyej. Zdrtwiay mi rce,
miaem w nich coraz mniej czucia. Wci na co czekaem, ale ten rodzaj
pewnoci, z jak zdejmowaem futro z nauczyciela milczenia, nie pojawia
si. Serce bio mi tak mocno, e baem si, i za chwil rozsadzi mi ebra.
Wycignem rk w ciemno, ale moje palce chwyciy pustk. Mrok
coraz bardziej unieruchamia moje ciao.
Racja! Sutki mruknem do siebie. Nie byo lepszej pamitki po tej
dziewczynie. Wtedy kto poruszy si pod oknami werandy. Zgasiem
latark i wsadziem j do tylnej kieszeni spodni. Zazdrociem przestpcy.
Zazdrociem mu, e uciek z tymi dwoma kawakami misa w zamknitej
doni.
Wyczogaem si na werand i przeskoczyem przez balustrad. Tu
przed ucieczk obejrzaem si za siebie, uderzyem w co i omal si nie
przewrciem. To co okazao si czowiekiem, wydao krtki okrzyk,
a z mojej kieszeni wypad scyzoryk. Dwik scyzoryka by przenikliwy,
niemal wbija si w bbenki, a jednoczenie tak pikny, e chciao si go
wysucha do koca.
Podniosem n i nie sprawdzajc nawet, w ktr stron powinienem
biec, z pochylon w d twarz rzuciem si do ucieczki. Przeciwnik ani
mnie nie woa, ani za mn nie bieg. Kiedy podnosiem scyzoryk,
zobaczyem tylko nogi, i ich obraz utrwali mi si w pamici. Byy to grube
nogi kobiety w rednim wieku, obute w tanie czenka, z odciskiem na
prawej kostce. Po wygldzie tych ng zrozumiaem, e kobieta boi si
bardziej ni ja. ciskajc scyzoryk w doni, biegem cay czas przed siebie.
Po porace w mieszkaniu skierowaem si do Parku Lenego. W zasadzie
wcale tego nie planowaem. Po prostu biegem, a kiedy si zatrzymaem,
byem przy bramie parku.
Poszedem na tyy toalet, gdzie dokonano zabjstwa. Nie byo tam ju
adnej rzeczy, ktra wizaaby si z wypadkiem. Prawie podwiadomie
wyciem scyzorykiem kpk trawy z miejsca, gdzie mogo lee ciao,
zawinem j w chusteczk i wrciem do domu.
Bya to najzwyklejsza trawa, nie znaem jej nazwy. Zdawaem sobie
spraw, e nie zastpi sutkw, ale byem ju tak zmczony, e nie miaem
siy powici tej sprawie ani jednej myli wicej. Serce wci walio mi jak
motem i nie mogem si pozby nieprzyjemnego odczucia, ktre pozostao
mi po zderzeniu z kobiet.
Gdybym pomyla spokojnie, mgbym zrobi jeszcze duo rzeczy
odwiedzi biuro albo rodzinny dom zamordowanej a tymczasem miaem
w doni tylko kpk suchych chwastw. Ale by moe to na t traw polaa
si krew albo dziewczyna ciskaa j w doni, kiedy oprawca obcina sutki?
Dzikuj.
Wbrew moim przypuszczeniom starucha ani sowem nie skrytykowaa
pamitki. Przeciwnie, dodaa mi nawet otuchy, mwic:
Za kadym razem, kiedy zdobdziemy pamitk, mamy wraenie, e to
najwaniejszy dzie w naszym yciu. Nie uwaasz?
Opara brod na lasce i spojrzaa w gr, szukajc potwierdzenia
w moich oczach.
Drogi Bracie. Jak dajesz sobie rad z nieustajcym upaem? Podobno
czasami pord si opnia, ale bez przesady, dziecko musiao si ju
urodzi. Martwi si troch brakiem wiadomoci. Chopak czy
dziewczynka? Jak ma na imi? Naprawd si niepokoj. Moe jeste
bardzo zajty, to przecie Twoje pierwsze dziecko, wszystko jest nowe
i trudne. Dobrze opiekuj si on.
Crka mojej pracodawczyni wysza niedawno ze szpitala. Pracujemy
znw w dawnym tempie. Teraz mamy najwicej pracy. Budowa muzeum
wkroczya w zasadniczy etap i wci pen par klasyfikujemy
i utrwalamy materiay.
Wyglda na to, e moja praca tutaj potrwa troch duej, ni mylaem
na pocztku. Teraz nie mog std wyjecha. Chciabym pojecha do
domu, eby zobaczy Malestwo, ale w kadej chwili mog by potrzebny
tutaj, eby zdoby eksponat. Dlatego nie bardzo mam jak si std ruszy.
Ostatnio zdarza si to coraz czciej i czuj si troch przemczony.
Ale nic si nie martw. Prbuj wczu si w ide muzeum. Radz sobie
dobrze.
() Czy dosza do Ciebie wysana przeze mnie pisanka? Mam nadziej,
e si nie rozbia. Ozdoba jest bardzo dobrej jakoci, wybraa j moja
asystentka. Ludzie w miasteczku obdarowuj si tymi skorupkami,
poniewa jajka symbolizuj nowe ycie. Bardzo bym si cieszy, gdyby
pisanka posuya wam Malestwu, Tobie i Twojej onie za amulet
przynoszcy szczcie.
Czekam na odpowied, napisz do mnie cokolwiek, chocia dwa sowa.
Strasznie mi przykro, kiedy po powrocie z pracy zagldam do pustej
skrzynki. Pisz, bardzo Ci prosz.
10

Tego popoudnia dziewczynka spniaa si nieco z zejciem do naszej


pracowni. Przygotowaem dla niej papier i napeniem kaamarz
atramentem, by w kadej chwili moga zacz przepisywa. Sam,
przeczytawszy poranne notatki, zabraem si do sporzdzania indeksu na
podstawie ksigi rejestrowej.
Kiedy zobaczyem dziewczynk, od razu zrozumiaem przyczyn jej
spnienia. Prowadzia za sob gocia. By nim mody nowicjusz.
Czy mog pokaza mu pracowni? spytaa. Byo ju po peni ksiyca,
wic ubranie miaa woone na praw stron. Pomylaam, e w ten
sposb moglibymy si odwdziczy za przewiezienie odzi.
Oczywicie, nie ma problemu odparem i cisnem do modzieca.
Dobrze, e przyszede.
Mimo e chopak przygotowywa si, eby zosta nauczycielem
milczenia, nie mg opanowa zwykej modzieczej ciekawoci
i o wszystko pyta. Karty inwentarzowe, ywica epoksydowa, ktrej
uywaem do napraw, etykiety, filtry pochaniajce ciepo, makieta gabloty
wszystko, co znajdowao si na stole bilardowym, budzio jego
zainteresowanie. Pyta i komentowa.
Krtko mwic, tutaj wykonujemy rne drobne prace. Przynosimy
pamitki z magazynu w dawnej pralni, ktry ogldalimy przed chwil,
eby im zrobi zdjcia, zmierzy je lub naprawi. Wiksze prace, na
przykad dezynfekcj eksponatw, przeprowadzamy na zewntrz. W domu
jest duo miejsca. Pamitek moe przybywa w nieskoczono. A,
wanie! Ja te mam tutaj swoje zadania. Przepisuj histori kadej
pamitki na osobnej karcie.
Wygldao na to, e dziewczynka wyjania nowicjuszowi istot muzeum,
zanim tu przyszli. To ona odpowiadaa na wszystkie pytania. Mogem si
nie wtrca, udzielaa modemu mnichowi dokadnych informacji. Bez alu
podawaa mu pamitki, a potem otworzya notes w przypadkowym miejscu
i daa mu do czytania.
Prosz powiedzie, jeli przeszkadzam w pracy. Zaraz sobie pjd.
Nowicjusz zachowywa si znacznie swobodniej ni w klasztorze, ale
wci bardzo grzecznie. Uwaa, eby niczego nie strci, zahaczywszy
futrem, a jeli chcia czego dotkn, pyta dziewczynk wzrokiem
o pozwolenie.
Nie, nie przeszkadzasz, posied tu troch, zanim wrcisz do siebie.
Nie byem szczery. Obecno chopca drania mnie i nie mogem si
skupi na pracy.
Spuciem wzrok na notes. Czy mona tak pozwala komu z zewntrz
na czytanie historii pamitek? denerwowaem si. Przy odwracaniu kart
miaem wraenie, e widz brud, ktrego nie pozostawiy palce ani moje,
ani dziewczynki, ani staruchy. Irytowao mnie to, ale jednoczenie
uwiadomiem sobie, e starucha nigdy nie nakazywaa trzyma spraw
muzeum w tajemnicy. To te mnie rozgoryczyo.
Spodobaa ci si ktra pamitka? spytaem, udajc spokj.
O, tak, wszystkie odpar nowicjusz, unoszc twarz.
Jego wosy i cera byy rwnie wiee jak futro, ktre nosi. Na bosych
stopach nie mia jeszcze adnej blizny.
Prawd mwic, mylaem, e w muzeum tylko pokazuje si rne
przedmioty.
C zrobi. Wikszo ludzi tak myli. e muzeum to rodzaj magazynu.
A czemu w ten sposb opisujecie wszystkie eksponaty?
eby potwierdzi ich istnienie. Temu te su zdjcia, szkice, liczby.
Dodaj przedmiotowi rnych znacze. Ksiga inwentarzowa to taki
rejestr aktw urodzenia, a karta z histori to jakby CV danego przedmiotu.
Ale oczywicie jest bardziej interesujca i ma gbsze znaczenie.
Hm zamyli si i odoy notes na miejsce. Kiedy si porusza,
zroszone jego potem futro wydawao specyficzny zapach. Przypomniaem
sobie niezgrabne biae bizony zaczepione kopytami o skay.
Potwierdzi istnienie, to znaczy zachowa?
Tak. Zachowywanie to najwaniejsza rola muzeum. Wszystkie
przedmioty na tym wiecie, bez odpowiedniej opieki ulegaj rozkadowi
powiedziaa, zamiast mnie, dziewczynka. Powtrzya to, co kiedy jej
wytumaczyem.
Czy ciganie skry z bizona to te zajcie mnichw? Nie mogem
przesta myle o zwierztach. Futro jest biae, wic zapewne robi to
zim. Ale w jaki sposb zabijaj tak potne zwierzta? A moe cierpliwie
czekaj, a bizony zdechn naturaln mierci?
Czy w klasztorze wolno wam pisa listy? spytaem, nie dlatego, e
chciaem si czego dowiedzie, ale po to, aby uwolni si od myli
o bizonach.
Nie, to jest zabronione.
Cika regua powiedziaem do dziewczynki, nie kryjc wspczucia.
Kiedy si zoy luby milczenia, nie wolno pisa ani listw, ani
pamitnikw. Ale mona czyta. Nie odrzucamy rzeczy, ktre przychodz
z zewntrz. Zabroniony jest tylko odwrotny kierunek, z wewntrz na
zewntrz. Trzeba si przenie z ciaa do gbi serca.
cignicie skry z otuszczonego misa to cika praca. Rce brudz
si krwi, a wosy przesikaj smrodem. Czy ten niedojrzay modzieniec
mg to zrobi swoimi niedowiadczonymi rkami?
My w muzeum robimy na odwrt. Dbamy o to, eby przechowa
fizyczny ksztat pamitek. Prawda? Dziewczynka obejrzaa si w moj
stron.
Tak pokiwaem gow, patrzc jej w oczy.
Kiedy spogldaem w jej oczy, zawsze widziaem te blizn na policzku.
Zupenie jakby znajdowaa si tam jeszcze jedna renica.
Moe przycigamy si na zasadzie przeciwiestw. Zapach w waszym
magazynie jest bardzo podobny do tego w naszej wityni. Chopiec
powiedzia dokadnie to, co pomylaem podczas pobytu w klasztorze.
Kiedy zoysz luby milczenia? Czy ju wiadomo?
Przypomniaem sobie, e dziewczynka zadaa podobne pytanie, kiedy
pynlimy dk przez bagno.
Nie ma dokadnie ustalonej daty. Zanim osign cakowite milczenie,
stopniowo bd ogranicza sowa. Nie wiem, kiedy si to skoczy
Czy ju zacze ogranicza?
Hm Jak mylisz? Moe jeszcze tego nie sycha, ale chopiec
udzieli wymijajcej odpowiedzi.
Przyjd jeszcze kiedy, zanim znikn twoje sowa.
Muzeum mona oglda w milczeniu.
Kiedy masz wolne od wiosowania?
Nie zawsze pracuj na odzi. Czasami mam co innego do roboty. Ale
tak sobie wszystko poukadam, eby przyj tutaj jeszcze raz.
Moe w drodze powrotnej pokaesz mu stajni?
Dziewczynka spucia oczy i powiedziaa No tak.
Mog jutro przepisa to, co miaam na dzisiaj?
Oczywicie.
Wyszli z pokoju jedno obok drugiego.
Poczekaem, a ucichn ich kroki na schodach, po czym rozoyem
ksig inwentarzow i zabraem si do pracy nad indeksem.
Wieczorem zajrzaem do mikroskopu. Pierwszy raz od czasu, kiedy
pokazywaem dziewczynce rzski na podniebieniu aby.
Ustawiem na stole rzd limakw, ktre zebraem w strumyku po
drodze z pracy. Motkiem rozbiem skorupy i wybraem samce. Przy
rozbijaniu skorup zmiadyem kilka okazw.
Jdra miay kolor ochry i byy zwinite w spiral, odpowiednio do
ksztatu skorupki. Kiedy wyciem je noyczkami, koniuszki spirali zaczy
pulsowa, jakby sygnalizoway bl. Przeoyem jdra na may talerzyk
z trzyprocentowym roztworem soli, po czym kocwk psety zrobiem
w nich dziurk i uwolniem plemniki.
Brat czsto rysowa mi plemniki rnych zwierzt.
Kady rozmnaajcy si drog pciow gatunek zwierzt ma inne
plemniki.
Kto wymyli te wszystkie ksztaty? Bg?
Zawsze wprawiaem brata w zakopotanie swoj ciekawoci.
To wszystko jest dobrze wyliczone. Kady ksztat jest najbardziej
efektywny dla danego gatunku. Tak, by pozostawi po sobie jak najwicej
potomstwa. Bg jest racjonalist.
Na moje yczenie brat potrafi narysowa kady plemnik
z najdrobniejszymi detalami. Wyglday jak jaka nowa odmiana pasoytw
albo narysowani z wyobrani mieszkacy tej planety.
Przeniosem pipet kropl roztworu soli z plemnikami z talerzyka na
szkieko podstawowe i przykryem grnym szkiekiem. Zostawione na stole
limaki prawie si ju nie ruszay, zdychay. Zaoyem obiektyw
powikszajcy obraz czterysta razy.
W polu widzenia ukazao si wicej plemnikw, ni przypuszczaem.
Niespokojnie penetroway nieznane rejony tego maego morza, ktre ja
w caoci obejmowaem wzrokiem.
Zauwayem, e wicej byo plemnikw nietypowych ni normalnych.
Plemniki nietypowe to te skomplikowane i pikne, ktre maj po
kilkanacie witek.
Braciszku, te normalne s nudne zaprotestowaem. Maj tylko
jeden ogonek, smutny wygld i brak im fantazji.
Tumaczyem ci przecie. Natura nie toleruje zbytku. Jeli plemnik
zajmuje si czym niepotrzebnym, to si szybciej mczy.
Wiele godzin spdzilimy razem przy tym niewielkim urzdzeniu. Brat
zawsze mi wybacza, kiedy przez pomyk uyem niewaciwego
odczynnika i zniszczyem cenny preparat. Zreszt w wikszoci
przypadkw umia naprawi moje bdy. Zwykle bya z nami matka,
naciskaa peda maszyny do szycia albo wycinaa papierowe formy, czasami
prasowaa szwy. Przysuchiwaa si naszym rozmowom i cichutko si
miaa.
Wspomnienia z dziecistwa pojawiay si automatycznie, gdy tylko moje
rzsy dotkny szka okularu. Mikroskop wdziera si nawet do takich
wspomnie, gdzie w rzeczywistoci go nie byo. Na przykad w dniu
pogrzebu matki ogldalimy z bratem jej zdjcia, a ja miaem wraenie, e
oprcz zdj trzymalimy na kolanach mikroskop.
Plemniki limaka wci byy bardzo wawe. Poruszay si
w nieregularnym rytmie, lecz ich wici nie pltay si ze sob.
W pewnym momencie zdaem sobie spraw, e patrzc przez mikroskop,
mam wgld we wasne wspomnienia. ledziem ruchy plemnikw, ale po
drugiej stronie obiektywu by te mj brat, ja i matka. Obraz nieco si
rozmazywa, pewnie z powodu roztworu soli.
Kiedy dugo patrzyem przez mikroskop, zatracaem poczucie
rzeczywistoci i zdawao mi si, e cakowicie przeniosem si do
zamknitej midzy szkiekami kropli. To by najszczliwszy moment.
Mogem wwczas oglda wasne wspomnienia jak ywe.
Jeszcze pan nie pi?
Otworzyy si drzwi wejciowe, a w nich ukaza si ogrodnik.
Zobaczyem, e si u pana wieci. Moe napijemy si po jednym?
Chyba e przeszkadzam w pracy?
Nie, to tylko zabawa. Prosz usi.
Odsunem mikroskop na bok i pokazaem ogrodnikowi krzeso.
Widz limaki wodne, to co do muzeum?
Nie. Po prostu obserwuj sobie przez mikroskop.
Dziwne hobby.
Ogrodnik sprztn ze stou rozbite skorupy i postawi na nim butelk
whisky. Przyniosem szklanki i ld.
Przepraszam, e caa przebudowa jest na pana gowie. Nie mog
znale chwili czasu.
Nie ma si czym przejmowa. Wszystko idzie zgodnie z planem. Za to
pan wraca bardzo pno. Duo pracy?
To dlatego, e dokumentacja jest zupenie inna ni te, ktre robiem do
tej pory. Krc si w kko, a praca nie posuwa si do przodu.
E, nieprawda. Na pewno si posuwa.
Turlajc palcami ciaa martwych limakw, ogrodnik ze smakiem wypi
yk whisky.
Nie mona si nadwyra, bo mamy jeszcze duo do zrobienia.
Prawda? Pan dobrze pracuje, ale jeli si pan zmczy, to trzeba odpocz.
Nie krpowa si.
Dzikuj.
Pokiwaem gow i zamieszaem ld palcem, lepkim od limaczego luzu.
Ani sprawcy wybuchu, ani psychopatyczny morderca wci nie zostali
ujci, wic zatrwoeni mieszkacy miasteczka nie przestawali rozprawia
o tym na sennych uliczkach i w zaktkach kawiarnianych ogrdkw, ale
soce prayo z tak si, e pami o niedawnych wypadkach umykaa
w cie.
Turyci robili sobie zdjcia w niespecjalnie atrakcyjnych miejscach,
kupowali pisanki w sklepach z pamitkami i wyruszali z plecakami na
wycieczki. Tu i tam sycha byo miech dzieci, a na rynku, w restauracjach
i barach zwykle graa muzyka. Ziele gr zmieniaa si w cigu dnia tak
czsto, e mona j byo oglda od rana do wieczora bez znudzenia.
W ogrodzie przy paacu wiosenne kwiaty ustpiy miejsca letnim, mimo
e ogrodnik zajty by budow i nie mia czasu zajmowa si rolinami.
Dzwonki, wrzosy, komonice i goryczki otworzyy kielichy, wabic pszczoy.
Las z rana przepenia odgos cykad, ale do poudnia brzczenie cicho i po
poudniu, podczas najwikszego upau, zapadaa cisza. Nie porusza si ani
jeden listek.
Nie pamitam tak gorcego lata.
Suca otwieraa okna w paacu, kpaa staruch i przygotowywaa nam
penowartociowe posiki.
Upa dawa si mojej pracodawczyni we znaki. Jej zmczenie po
przesuchiwaniu pamitek byo tak wielkie, e nie dao si ju go
lekceway. Reszt dnia musiaa spdza, odpoczywajc w chodnym
miejscu. Flegma trzymaa si tchawicy tak mocno, e moje masowanie nie
przynosio efektw, i kobieta, nie mogc zapa oddechu, siniaa na twarzy
z wysiku.
Kiedy jednak przychodzia pora na pamitki, mwia wyranie
i rytmicznie; midzy ni a przedmiotem nawizywao si to samo, co
wczeniej, napicie. Jeli wypowiedziaa ju pierwsze sowa, to pomijajc
krtkie przerwy na zaczerpnicie powietrza, nie zatrzymywaa si a do
koca. Prdzej ju z mojej spoconej doni wylizgiwa si owek i potem
nie mogem nady za jej sowami. Nawet w najwikszy upa nie
zapominaa zasoni uszu wenian czapk, przeklina, wymachiwa lask
i kwitowa moich sw fukniciem nosa.
Bardziej niepokoio mnie opnienie w pracy dziewczynki. Codziennie
przygotowywaem papier na ostateczn wersj historii, ale kartek jako
nie ubywao. Dziewczynka chodzia nad bagno przy klasztorze, eby
spotyka si z nowicjuszem.
Chd z gbi ziemi przenika przez ciany do wysokiej piwnicy, gdzie
znajdowaa si dawna sala bilardowa, dlatego mona byo tam wytrzyma.
Podczas pracy nie odzywaem si za wiele. Przysuchiwaem si, jak
dziewczynka przesuwa rk po papierze, i to dawao mi pewno, e
pamitki ostatecznie znalazy swoje miejsce, a rwnie, e dziewczynka
stara si mi pomc.
Czy mogabym Ledwo zapisaa jedn stron, a ju odoya piro.
Czy mogabym na chwil wyj?
Miaa bardzo przepraszajc min. Nawet gwiazdka na policzku wygia
si w inn stron.
Oczywicie, nie ma problemu.
Nadrobi wszystko wieczorem.
Nie musisz si spieszy, mamy duo czasu powtrzyem sowa
ogrodnika.
To w takim razie id.
Wybiegaa. Bez tego cichego skrzypienia pira pracownia wydawaa si
pusta i smutna.
Odwrciem wzrok od rozrzuconych po stole papierw i spojrzaem
w stron zakurzonego okienka penicego funkcj wietlika. Soce byo
jeszcze bardzo wysoko. Obiecaem, e tego popoudnia pjd obejrze
stajni, ale chciaem jeszcze chwil poby sam. Pamitki wybrane przeze
mnie na jutrzejsze przedpoudnie czekay na pododze.
Ciekawe, czy biae bizony w taki upa te stoj na skaach. Gdyby poszy
w stron klasztornej chodni, znalazyby cie i wod Zamknem oczy
i przypomniaem sobie wntrze lodowej piwnicy. Wygldaa jak ukryta na
dnie bagna grota chodna i odgrodzona od wiata. Nie docierao tam
wiato ani wiatr. Jeli cokolwiek si czasem poruszao, to tylko prujca
powierzchni jeziora d, widziana od dou.
Jaki mnich przysuwa podest do lodu. Gono skrzypi szron pod desk.
Mnich przyklka, opierajc jedno kolano na wgbieniu deski, i opiera obie
donie na lodzie.
To nasz nowicjusz. Poznaj go po za duym futrze i po ksztacie ucha,
ktre bez trudu przecisnoby si przez otwr w pocie. Niepewny siebie,
jakby chcia po raz pierwszy pocaowa ukochan osob, zblia wargi do
lodu, po czym jak najdalej wysuwa jzyk.
Jzyk jest czysty i rowy, niewinny jak sam chopiec. Nie pozna jeszcze
smaku wielu sw.
Mijaj dugie minuty. Zaczyna mi si wydawa, e patrz przez
mikroskop. Ogldam komrki jzyka zamknite midzy szkiekami
preparatu.
Wkrtce wysycha lina, powierzchnia traci kolor i drtwieje. Chopiec
przestrzega zasad pokuty i nie wierci si, ale czasami nie wytrzymuje blu
i wtedy podest skrzypi pod jego kolanami.
Skierowane do dziewczynki sowa, ktrymi zama przysig milczenia,
opadaj na dno bagna. Zostan tam zamknite, eby nigdy wicej nie
wypyny na powierzchni.
Pokuta koczy si dopiero wtedy, gdy bije klasztorny dzwon, a bizony
odchodz, szukajc legowiska. Jzyk jest tak skostniay, e wydaje si, i za
chwil cay odpadnie. Na kostce lodu pozostaje podune wgbienie
oblepione przymarznit luzwk. Wysuszona tkanka wyglda jak
ukarane, martwe sowa. Modzieniec delikatnie chowa milczcy,
zakrwawiony jzyk
Strasznie gorce lato zagadnem staruch, ktra odpoczywaa na
kanapie.
Spojrzaa na mnie, nie podnoszc si, i ziewna.
Dopiero teraz zauwaye?
Cie i lekki wiatr, ktry porusza limi bluszczu na balkonie, daway
nieco chodu. Moliwe, e starucha spaa, bo przetara zaspane oczy
i poprawia czapk. Podniosem spadajcy na podog rcznik, ktry suy
za kodr, i pooyem go przy jej nogach.
adny std widok.
Nadchodzia wanie najpikniejsza pora dnia. Soce zbliao si do
horyzontu i wszystko, poczwszy od ptakw, odlatujcych gdzie w chmury,
po blady sierp ksiyca, ktry wanie ukaza si porodku nieba,
zabarwio si na czerwono. Do nocy byo jeszcze daleko, ale wrd drzew
ju czai si wieczorny mrok.
Wysadzona topolami droga wia si midzy pagrkami, co dawao pikny
efekt. Intensywna ziele drzew kontrastowaa z agodniejszym odcieniem
ki i szarym kolorem wiru, a gdzieniegdzie z zaroli na drog zaglday
polne kwiaty. Z powodu chmur obszar za lasem by niewidoczny, a w miar
jak zachodzio soce, linia horyzontu zdawaa si oddala.
Ju niedugo skoczy si lato powiedziaa starucha.
E, jeszcze bdzie ciepo obejrzaem si w jej stron, oparty
o balustrad.
Och, ty nie wiesz, jak wyglda nadejcie zimy w tych rejonach. Dlatego
mwisz takie rzeczy.
Mog sobie wyobrazi, widzc te strome gry.
Ju kilkadziesit lat obserwuj przyrod i nie dam si tak atwo
oszuka.
Na stoliku staa filianka z niedopit herbat i pucharek
z rozpuszczonymi lodami waniliowymi. Na kanapie leao kilka suchych
lici bluszczu, a kamienn balustrad upstrzyo kilka ptasich kup.
Popatrz tam. Przy wejciu do lasu wida zamany konar wizu
obronity liskimi grzybami. A tam dalej powstaa wysepka na strumyku
i wir, w ktrym woda krci si przeciwnie ni wskazwki zegara. No i tam,
ruja rysi zacza si w tym roku bardzo wczenie. To wszystko zapowiada
rychy koniec lata.
Starucha mwia, wskazujc palcem, gdzie powinienem patrze, ale ani
grzybw, ani wiru, ani rysi nie byo wida z balkonu. Zachd soca ju si
niemal koczy, przybierajc gste ciemne barwy.
Lato koczy si tutaj nagle. Bez adnych powtrek, raz a dobrze. Kiedy
si zorientujesz, bdzie ju za pno. Wtedy nikt ju nie umie sobie
przypomnie, jak wygldao.
Rozumiem, wezm to pod uwag.
Swoj drog, przywioze zimowy paszcz? spytaa starucha.
Nie, mylaem, e skocz prac przed zim pokrciem gow.
To niedobrze. Spraw sobie w miasteczku. Taki, eby byo w nim duo
angory albo kaszmiru, i eby ci dugo suy. Po tej zimie przyjd nastpne.
A zim wielu ludzi umiera. I zostawia po sobie pamitki.
Starucha znw zagbia si w kanapie. Wygldaa jak strzp cienia.
Zmruya oczy i zdawao si, e zasypia albo wyta wzrok, by nie
przegapi jeszcze jakiego sygnau koca lata.
Dzikuj za trosk.
Starucha nie fukna nosem ani nie odkaszlna flegmy, tylko obrcia si
z boku na bok.
Jutro o zwykej porze?
Nie zadawaj gupich pyta.
Prosz powiedzie, gdyby bya pani zmczona.
Nie bd taki uprzejmy, to na mnie nie dziaa.
W takim razie pjd po pani crk.
A gdzie ona jest? Starucha podniosa si i usiada.
Posza z przyjacielem na przedstawienie do Parku Lenego. Do
miasteczka przyjecha teatr lalkowy. Ale tamte tereny nie wydaj mi si
bezpieczne, zwaszcza wieczorem.
Soce zaszo ju do poowy. Las, jeszcze przed chwil wyranie
widoczny za k, teraz pogra si w ciemnoci. Jednoczenie ksiyc
odzyska swj mleczny blask, a obok niego zamigotay pierwsze gwiazdy.
Aha, no dobrze. Przyprowad j do domu powiedziaa starucha.
Lec, przygldaa si gwiazdom.
11

Nadszed dzie zawieszenia tablicy z nazw muzeum. Wci jeszcze


trwaa budowa i oczywicie w rodku nie byo ani jednego eksponatu,
sowem, do otwarcia muzeum czekao nas jeszcze sporo pracy, ale
kalendarz staruchy by najwaniejszy. Pono nadszed rzadki dzie, kiedy
ksiyc spotyka si z symboliczn gwiazd.
Zwykle tablice na najwspanialszych nawet muzeach s raczej nudne i nie
przycigaj niczyjej uwagi. Nie ma zwizku midzy jakoci tablicy
a zawartoci obiektu. Prawd mwic, nawet nie pamitaem, jak
wyglday tablice na moich poprzednich muzeach.
Tym razem byo inaczej. Widziaem w yciu wiele tablic, ale ta robia
wyjtkowe wraenie i dokadnie oddawaa charakter kolekcji.
Nie byo ani czerwonego dywanu, ani mao gustownych papierowych
ozdb, ani przecinania wstgi, ani lamp byskowych. Ceremoni ozdobiy
wybujae polne kwiaty, opraw muzyczn przygotoway ptaki. Spotkalimy
si przy dawnej stajni ja, starucha, dziewczynka, ogrodnik i suca.
Dawno nie widzielimy si w penym skadzie. I wewntrz budynku,
i dookoa niego peno byo porozrzucanych narzdzi i kawakw cegy.
Suca posprztaa troch przy samym wejciu, tote poczulimy si
niemal odwitnie.
Ogrodnik wszed na drabin i usiowa zawiesi tablic nad drzwiami.
Nie byo to jednak takie proste. Z trudem utrzymujc rwnowag, na oko
ocenia wysoko i stopniowo przesuwa tablic.
Tutaj? pyta, ale zawsze kto by niezadowolony.
Chyba troch bardziej w lewo. Suca, z rkami w kieszeniach
fartucha, przechylaa gow.
Nie za nisko?
Teraz jest krzywo.
Dziewczynka spia wosy w koski ogon i wygldaa w tej fryzurze
dorolej. Wszyscy mruylimy oczy z powodu olepiajcego soca.
Starucha, ktra zwykle w takich sytuacjach miaa najwicej do
powiedzenia, tym razem, o dziwo, usiada na krawdzi studni
i obserwowaa nas w milczeniu. W doniach trzymaa lask, obie stopy
mocno opieraa na ziemi. W kadej chwili moga wybuchn gniewem, ale
nie przejmowalimy si tym. Wygldao to troch tak, jakbymy uznali
dorzucenie opinii w sprawie muzeum za swj wity obowizek.
Prosz nie spa powiedziaem, przytrzymujc niezbyt stabiln
drabin.
Faktycznie, nie bybym oryginalny, idc w lady pradziadka powiedzia
ogrodnik obuzerskim tonem. Suca zamachaa poami fartucha.
Obok sekatora pradziadka pooymy twj scyzoryk. adnie si bd
komponoway.
Jeli dwch ogrodnikw zabije si, spadajc z drabiny, to bdzie
wyjtkowe fatum.
Czy pamitki po nas bd pokazywane w jaki specjalny sposb?
wtrcia si dziewczynka. Na przykad na poduszkach obszytych zotym
sznurkiem?
Jeli masz takie yczenie
Problem z tym muzeum jest taki, e nigdy nie zobaczymy wasnej
pamitki powiedziaa suca.
Tak samo jak nie zobaczymy wasnego pogrzebu.
Ustalenie kolejnoci eksponatw zawsze sprawia trudno. Naprawd
dobre muzea staraj si traktowa wszystkie elementy kolekcji
rwnorzdnie.
Ale powinnimy mie prawo do zaprojektowania wasnej gabloty.
Tak, panienka ma racj.
Soce nie oszczdzao nas tego dnia. Wprawdzie na gow ogrodnika
chwilowo pada cie z niewielkiej chmurki, ale bluzka sucej przylepia
si do spoconych plecw, a blizna na policzku dziewczynki poyskiwaa
w socu.
Jak teraz? zapyta ogrodnik.
Teraz jest dobrze po raz pierwszy odezwaa si starucha.
Spojrzelimy w stron wodopoju. Odsunlimy si, robic jej przejcie.
Starucha wstaa, opierajc si na ramieniu dziewczynki.
Tak jest.
Ogrodnik wyj motek z kieszeni spodni.
Na tle wielkiego budynku tablica wydawaa si maa. Bya to owalna
mosina pyta, dokadnie wypolerowana przez ogrodnika.
*
Muzeum
Ciszy
*
Litery, bdce kopi odrcznego pisma staruchy, miay skromny ksztat,
a caa tablica wygldaa jak piecz odbita na budynku dawno temu.
Pasowaa do tego miejsca jak ula. Kiedy na moment robio si ciemniej,
zocisty kolor liter przyciga wzrok z nieodpart si. Nawet zupenie
przypadkowy zwiedzajcy bdzie si musia zatrzyma pod tablic
i przeczyta napis.
Stalimy nieruchomo przy drabinie, nie zwracajc uwagi na sypicy si
na nas ceglany py. Stukot uderzajcego w gwodzie motka nis si
daleko. Brzmia jak fanfary na cze muzeum.
Tego samego dnia po poudniu poszedem sprawdzi stan budowy,
ukoczonej w osiemdziesiciu procentach. Zamierzaem te ostatecznie
ustali wielko gablot. W rodku leay jeszcze stosy cegie, a ciany byy
w wielu miejscach dziurawe, ale po zawieszeniu tablicy budynek wypenia
muzealna atmosfera. Niespiesznie zagldaem do kadego kta, eby
nasyci si ni do woli. Za mn, z projektem w doni, szed ogrodnik.
Chyba niewielu ludzi rozumie, co ciekawego jest w muzeum, ktre
niczego jeszcze nie pokazuje. Rzeczywicie, to tylko puste, niesuce
niczemu sale. Ma si jednak przeczucie, e te sale pomieszcz wkrtce
miniatur wiata. Przestrze midzy cianami, filary i bielutkie ciany
czekaj niecierpliwie. Jakie to zachwycajce rzeczy bdziemy niedugo
goci? zastanawiaj si.
W gowie miaem ju rozkad eksponatw w poszczeglnych salach.
Zagldajc do kadego pomieszczenia, oczami wyobrani widziaem
przeznaczone do niego pamitki. To bardzo mie uczucie, kiedy w trakcie
opracowywania materiaw stopniowo wyania si obraz przyszej
wystawy. Od tamtej chwili, gdy starucha po raz pierwszy pokazaa mi stos
rupieci, jakim byy pamitki w dawnej pralni, dokonalimy niewiarygodnego
postpu.
Pytaem ogrodnika o sprawy, ktre ostatnio nie daway mi spokoju, takie
jak sposb przytwierdzenia gablot do podogi i rozmieszczenie lamp
awaryjnych. Objania mi stan obecny, notowa na projekcie moje uwagi
i proponowa najwaciwsze rozwizania. Ostatecznie kade moje
zastrzeenie podsumowywa swoim ulubionym zwrotem:
Wszystko bdzie w porzdku, spokojnie.
I klepa cian zwinitym w rulon projektem.
Swoj drog, chc pana o co zapyta powiedziaem, kiedy
omwilimy ju wszystkie sprawy. Chciabym w najbliszym czasie wzi
par dni wolnego i pojecha do domu.
A, o to chodzi? Nie ma najmniejszego problemu. Prosz tylko
powiedzie o tym pani.
To tylko kilka dni. Pomylaem, e teraz byoby najlepiej, bo jak
zaczniemy przenosi rzeczy, to znw nie bd mg si wyrwa.
Oczywicie, prosz wzi urlop. Pani nie ma prawa odmwi. Nie wzi
pan jeszcze ani jednego dnia wolnego. Naley si panu odpoczynek. Sam
powinienem na to wpa i powiedzie o tym pani wczeniej.
Ale skd! Powinienem pracowa, a nie odpoczywa.
Dziewczyna na pana czeka?
Nie, niestety. Chciabym zobaczy dziecko, ktre urodzio si mojemu
bratu. To wszystko odpowiedziaem szczerze.
Ogrodnik mia racj. Starucha zgodzia si na mj urlop niemal zbyt
atwo. Dobrze odpowiedziaa krtko i nie bya za ani nie narzekaa.
Tylko uwaaj na siebie dodaa jeszcze z trosk.
Kiedy zaczem si pakowa, zrozumiaem, e ciesz si na ten wyjazd
jak dziecko. Nie byo mi tutaj le, a w domu czekaa na mnie tylko
najblisza rodzina, a mimo to podczas skadania ubra i chowania do
pudeka rozoonego na czci mikroskopu zaczem nuci pod nosem.
Ogrodnik i dziewczynka zajm si wszystkim podczas mojej nieobecnoci,
a jak wrc, to przyspieszymy tempo i wkrtce otworzymy muzeum. Byem
pewny, e wszystko si uda.
Od przyjazdu do miasteczka prawie nie przybyo mi rzeczy. Schowaem
pudo z mikroskopem midzy ubraniami, na wierzchu pooyem Dziennik
Anne Frank i byem gotowy do drogi. Ogrodnik mia zawie mnie na stacj
nastpnego dnia z samego rana. Zaczem myle o tym, jak spdz ten
urlop. Wprawdzie nie zawiadomiem brata o swoim przyjedzie, ale byem
pewny, e si ucieszy. Bratowa pewnie jak zwykle przygotuje mnstwo
potraw i kae mi je, a nie bd si w stanie ruszy. A jeli poczuje si
zmczona opiek nad niemowlciem, to ja j zastpi i moe oboje
z bratem wyjd gdzie z domu? Na pewno od narodzin dziecka nie bya na
adnym koncercie, cho bardzo to lubi. Tylko czy ja umiem si opiekowa
niemowlciem? Babym si wzi na rce takie miciutkie i pachnce
mlekiem ciako. Wyobraziem sobie dziecko lece w nowiutkim eczku.
Opieram okcie na porczy i przygldam si malestwu bez koca.
Czasami zwija wargi w dzibek, jakby ssao pier, a czasem wstrzsa nim
malekie kichnicie. Umiecha si do wszystkiego, co si rusza. Przy
poduszce stoi przysana przeze mnie pisanka
Ogrodnik nie pojawi si o umwionej porze. Miaem wszystko gotowe
buty na nogach, torb w rce. Czekaem, denerwujc si, e nie zdymy
na pocig.
Panie kustoszu!
Ogrodnik ukaza si wreszcie na ganku. By zziajany i mimo wczesnej
pory jego robocze ubranie byo ju mokre od potu. Przybieg chyba od
strony paacu.
Strasznie mi przykro, ale musi pan odoy urlop. Tak zarzdzia pani.
Wyrwna oddech, zanim doda:
Kto umar.
W jego gosie usyszaem prawdziwy smutek.
Pewien znajomy, ktry zosta lekarzem, powiedzia kiedy co takiego:
Najbardziej jestem zajty nie wtedy, gdy przyjmuj pacjentw, i nie wtedy,
kiedy ich lecz, ale wtedy, gdy umieraj, zwaszcza gdy nie umiem im
pomc.
To przykre, e zajmuje si komu czas swoj mierci. Skoro moje serce
ma przesta bi i ja ju si z tym pogodziem, to po co jeszcze lekarz traci
przeze mnie czas?
Prosz ju i i nie zawraca sobie mn gowy, powiem, jeli znajd si
w takiej sytuacji.
Ja te stawaem si najbardziej zajty, kiedy kto umiera, ale nikt mnie
nie aowa. Zmary by ju tylko zimnym ciaem, a jego dusza wyruszya
w dalek drog. Ani si za mn obejrzaa.
Tym razem bya to samotna, dwudziestosiedmioletnia nauczycielka
robtek rcznych. Powd mierci wykrwawienie. Okoo dziewitej
trzydzieci wieczorem skoczya swoje zajcia w Centrum Kultury, gdzie
pracowaa. W drodze powrotnej zacignito j do mao uczszczanego
skadu materiaw budowlanych i tam zadano jej noem rany w szyj
i piersi. Ciao nastpnego dnia znaleli pracownicy skadu. Nie byo ladw
gwatu, nie zrabowano te pienidzy, ktre miaa przy sobie. Znikny
natomiast, podobnie jak pidziesit lat temu w przypadku prostytutki
i niedawno w przypadku pracownicy Zakadu Ubezpiecze, sutki.
Zbieraem informacje, obserwowaem rozwj wydarze i wybrawszy
najlepszy moment, udaem si do Centrum Kultury. Po raz pierwszy nie
czuem ani wstydu, ani strachu. Nie aowaem te tego, co robi. Emocje,
ktre zajmoway mi serce, trudno byoby opisa jednym sowem.
Gdyby to by stary czowiek, jak tamten chirurg! Ale nie, raz po raz
umieraj mode kobiety. Na dodatek w cigu ostatnich pidziesiciu lat
w miasteczku nie odnotowano adnego morderstwa, a kiedy ja si tu
pojawiem od razu dwa! Pamitki, ktre rzeczywicie wyraziyby mier
tych kobiet, zabra morderca, a mi pozostawi jakie marne strzpy
Jednym sowem, wszystko mnie w tej sprawie denerwowao. A moe po
prostu byem zy, bo nie mogem wzi urlopu? W kadym razie
pracowaem nad tym przypadkiem z rezerw i chodem, o jakie siebie nie
podejrzewaem. Mruczaem przy tym pod nosem: Urlop nie jest
najwaniejszy.
Mimo szumnej nazwy Centrum Kultury nie wygldao zbyt imponujco.
Znajdowao si w zacienionym trzypitrowym budynku. Oprcz robtek
rcznych odbyway si tam rozmaite zajcia, gwnie dla kobiet.
W zasadzie tylko dwa kursy mogyby zainteresowa mczyzn: Historia
Orientu i Fotografia, grupa rednio zaawansowana, z rozkadu zaj
dowiedziaem si, e odbywaj si w pitki.
Zgodnie z przewidywaniami do budynku dostaem si bez problemu.
I tym razem nie wiedziaem, co mogoby zosta pamitk. Udajc, e
czekam na zajcia, krciem si midzy hallem, recepcj a drzwiami
z napisem sala wykadowa. Cokolwiek by to byo, na pewno bdzie
lepsze ni gar trawy rosncej za toaletami w Parku Lenym
pomylaem.
W jednym rogu hallu pokazywano prace uczestnikw poszczeglnych
kursw. Drzeworyt, farbiarstwo, haft francuski, repusowanie, malarstwo
olejne, kompozycje z suchych kwiatw dziea byy raczej skromne.
W miejscu zarezerwowanym dla robtek rcznych znajdowaa si
udrapowana serweta, bdca ozdob rodka wykwintnego stou zrobia
j nauczycielka, a po bokach wydziergane przez uczennice kamizelka
i sweterek. Serweta nie wydawaa si wyjtkowa. Bya to zwyka koronka.
Zdaje si, e wisiaa tutaj do dugo, bo na nacignitych jak pajczyna
nitkach zebrao si sporo kurzu.
Kiedy jednak wyjmowaem szpilki z robtki i odczepiaem j od ciany,
poczuem wstyd. Przez moment wahaem si tak mocno, e nie mogem si
ruszy. Moe to bardzo skromna wystawa, ale jednak co w rodzaju
muzeum. A teraz ja, kustosz, kradn eksponat z innego muzeum, eby
doczy go do wasnej kolekcji? Co za wstyd!
Zegar cienny zacz wybija jak godzin, na schodach rozlegy si
kroki ludzi schodzcych z wyszych piter, a zajta pisaniem
recepcjonistka wanie zamierzaa podnie gow, by spojrze w moim
kierunku. Otrzsnem si z niepewnoci, wyszarpaem robtk ze ciany
i schowaem pod po marynarki. Jaka szpilka musiaa mocno trzyma, bo
brzeg ozdoby rozerwa si z cichym trzaskiem. Odwrcony plecami do
recepcji, modlc si, eby dziewczynie nie przyszo do gowy mnie zawoa,
przeszedem przez hall zamaszystym krokiem, sprawiajc wraenie
pewnego siebie. Nie musiaem si oglda, eby wyobrazi sobie to
miejsce, ktre za spraw mojej rki ziono teraz pustk, niewybaczaln
w adnym muzeum.
Kolejna rzecz to pamitka. Nie ma nic bardziej aosnego ni eksponat
uszkodzony przez muzealnika. Wyszedszy z Centrum Kultury, wsiadem na
rower, dojechaem do rynku, po czym zsiadem i rozprostowaem robtk
na siodeku. Rozdarcie byo tak wielkie, e niemal podzielio ozdob na
dwie czci i przy kadym dotkniciu naderwanego brzegu koronka prua
si po bokach i bezlitonie kurczya.
Zaklem. Od pocztku do koca wszystko ukadao si jak najgorzej. Nie
czuem satysfakcji i nie mogem odetchn z ulg. Zgniotem robtk
w doniach, jakby to ona bya wszystkiemu winna, i wcisnem j do
kieszeni. Wrciem do paacu, pedaujc ze wszystkich si.
Tej nocy dostaem gorczki i nie mogem wsta z ka przez prawie
dziesi dni. Tak powanie nie chorowaem od czasu przebytego
w dziecistwie krztuca.
Przewracajc si z boku na bok, mylaem, e nie mog zasn z powodu
poraki podczas zdobywania pamitki. Wkrtce jednak dreszcze stay si
tak dokuczliwe, e nie mogem sobie znale miejsca w ku. Marzyem
o tym, eby zasn chocia na chwil, ale zupenie nie chciao mi si spa.
Zwinem si w kbek i szczkajc zbami, przygldaem si pisance
wiszcej przy oknie. W miar jak rozjaniaa si sylwetka anioka,
prbowaem zgadn, ile godzin pozostao do witu.
Wraz z upywem czasu bl gowy nasila si i rozszerza na uszy, szyj,
piersi, biodra. Kiedy poranne wiato rozjanio pira na skrzydach
anioka, bl ogarn cae moje ciao.
Pierwsza zobaczya mnie w tym stanie suca, ktra o zwykej porze
przyniosa mi niadanie. Ogrodnik szybko sprowadzi lekarza, ale zalecone
przez niego leczenie okazao si nieodpowiednie. Po pobienym badaniu
lekarz stwierdzi, e to zoliwe letnie przezibienie, zostawi lekarstwo
i odjecha.
Pielgnowaa mnie suca.
Przepraszam bardzo prbowaem powiedzie, ale z mojej piersi
wydoby si tylko wist powietrza.
Mimo to suca domylia si jako, co chciaem powiedzie.
Chory nie ma za co przeprasza odpara i pomasowaa mi plecy.
Przez pierwsze trzy dni, oprcz pynw, niczego nie mogem wzi do
ust. rodek przeciwblowy by tak mocny, e nie wiedziaem, czy jest
dzie, czy noc, czy pi, czy czuwam. Miaem totalny mtlik w gowie.
Czasami syszaem skrzypienie drzwi wejciowych i kroki na schodach.
Unosiem nieco powieki i widziaem czyj posta. Zanim to wszystko
dotaro do mojej wiadomoci, mijao bardzo duo czasu. eby nabra
powietrza do puc, musiaem przecie zbiera wszystkie siy. Moi gocie
byli jednak cierpliwi i wyrozumiali. Nawet starucha.
Letnie przezibienia s gorsze od zimowych powiedziaa, zbliajc
twarz do mojego ucha. Mimo takiego gorca czepiaj si czowieka
i wyrzdzaj zo. To znaczy, e jest w nich niezwykle silny jad. Zanim
przyzwyczaisz si do tutejszego klimatu, moesz przez jaki czas
chorowa. Tak si czsto dzieje z ludmi z zewntrz. Ale potem si
uodpornisz i nic ci ju nie bdzie.
Oddech staruchy by wilgotny i mia zapach pynu do dezynfekcji
sztucznej szczki. Za ni staa suca z misk ciepej wody i rcznikiem do
przetarcia mojego ciaa.
Dobrze, e nie pojechae do domu. Jakby si tam rozchorowa, to nie
tylko zmarnowaby urlop, ale jeszcze zasmuci rodzin. No i my bymy si
martwili, czemu tak dugo nie wracasz. A tak przynajmniej wiemy, co si
z tob dzieje. Jeli bdziesz si dobrze odywia, to wyzdrowiejesz.
I bdziesz mg znw pracowa, dla pamitek.
Chciaem skin gow, ale zakrcio mi si w gowie i nie byem ju
w stanie otworzy oczu.
Do zobaczenia.
Starucha stukna lask o podog i wstaa, a nastpnie ruszya po
schodach, przystajc co chwila.
Dziewczynka rwnie do mnie zagldaa, przynajmniej raz dziennie. Nikt
nie by tak skrpowany podczas wchodzenia po schodach, wic
rozpoznawaem j od razu.
Dzi pana wargi maj wicej koloru ni wczoraj najpierw dodaa mi
otuchy. O, i oddech jest spokojniejszy. Wychylia si do przodu
i przystawia ucho do mojej piersi. Jej wosy askotay mnie w twarz.
O muzeum prosz si nie martwi. Przepisuj zalege historie. Potem
zapytam ogrodnika, co zrobi, eby uatwi panu powrt do pracy.
Nie wychod nigdzie wieczorem.
Mwienie wci bardzo mnie mczyo, ale to jedno musiaem jej
powiedzie.
Rozumiem. Chodzi panu o te zabjstwa. Prosz si o mnie nie martwi.
Nic mi si nie stanie.
Dziewczynka poprawiaa mi poduszk, wycieraa czoo, odsaniaa
i zasaniaa okna, jednym sowem, staraa si mi pomc. Aby zobaczy jej
zadowolon twarz, prosiem czasem o szklank wody, chocia wcale nie
chciao mi si pi. Dodawaa do wody lodu, eby mi sprawi przyjemno,
i podpieraa rk moje plecy, gdy podnosiem si, aby wypi.
Nie moesz lekceway sytuacji. Nie jed nigdzie na rowerze. Niech
ogrodnik wozi ci samochodem.
Oczywicie. Tak wanie robi. Dlatego prosz si nie martwi
i postara zasn powiedziaa, naladujc dorosych.
Kiedy zamykaem oczy, pod powiekami miaem bezkresny i monotonny
krajobraz, co w rodzaju wydm na pustyni. Wiatr podrywa piasek w gr,
sycha byo nawet, jak ziarnka z cichym szmerem opadaj z powrotem na
wydm. Nie wiedziaem, czy nie mog otworzy oczu dlatego, e zasnem,
czy z powodu tej piaskowej burzy.
Nie wiem, w ktr stron powinienem i, ale prbuj przej na drug
stron najbliszej wydmy. Przy kadym kroku zapadam si i przewracam.
Wyjmuj powoli nogi z cikiego piasku, tracc resztki si. Nie mog
jednak odpoczywa. Musz przej na drug stron tylko to wiem na
pewno.
To sen, ale dlaczego musz si tak mczy, nawet podczas snu?
pomylaem. Chciabym ni, e jestem w jakim spokojniejszym miejscu,
gdzie przynajmniej nie wieje.
Postanowiem skupi myli na czym innym, eby uwolni si od tej wizji.
Ale na czym? Potrzebuj czego, co pozwoli mi zapomnie o piasku
i zmczeniu. Ju wiem: sutki dziewczynki.
Sutki?
No, tak. Moe nie byo to eleganckie z mojej strony, ale trudno.
Wymylenie czegokolwiek, gdy w gowie przesypuje si piasek, kosztuje
wiele wysiku.
Oczywicie nigdy nie widziaem sutkw dziewczynki, ale zdarzao si, e
przeczuwaem ich istnienie. Na przykad w dawnej pralni, kiedy podawaa
mi pamitki. Albo gdy delikatnie podtrzymywaa staruch, albo gdy zbliaa
do mnie twarz, chcc o co zapyta.
Miay zdrowy, regularny ksztat. Mimo e kryy si pod ubraniem, nie
robiy z tego wielkiej tajemnicy. Byy tam, tak samo jak goe stopy
wyzierajce z czerwonych sandaw. Pasoway dobrze do blizny na
policzku.
Wobec tego i ja zdoaem si odpry. Powstrzymywaem podanie
i w ten sposb nie traciem poczucia godnoci. Widziaem krew pulsujc
w guzkach na brzegu otoczki brodawki. Krew przenikaa do cienkiej skry.
Myl, e nawet w tych malekich naczyniach wosowatych ttni ycie,
dodawaa mi si.
Skra wok aureoli te bya wyjtkowo cienka. Zwony ksztat
brodawki uatwia chwycenie jej palcami. Z pewnoci bardzo atwo byoby
j odci. Wystarczyby dobrze naostrzony n i mona by to zrobi
kilkoma ruchami, tak jakby si kroio sznurek.
Dziewczynka nie krzyczy. Nie rozumie, co jej zrobiem,
i z niedowierzaniem patrzy na krew spywajc z piersi
Nastpnym gociem, ktrego zobaczyem, by mody mnich.
Co ty tutaj robisz? Mj gos zachrypia cicho, kiedy ju przedar si na
drug stron piaskowej wydmy.
Chopiec nie odpowiedzia. Zamiast tego wysun rce spod rkaww
futra i zoy je do modlitwy. Od czasu gdy widziaem go po raz ostatni,
troch urosy mu wosy, przez co zarys policzkw sta si wyraniejszy.
Przepraszam, ale w tym stanie nie mog ci dobrze ugoci.
Nic nie szkodzi zamiast mnicha odpara dziewczynka.
Och, i ty tutaj jeste?
Wychylia gow zza ramienia chopca.
Przynis ci z klasztoru zioa. Maj dziaanie odtruwajce. Rosn tylko
za klasztorem. Jak bizony s chore, to przychodz tam i skubi traw.
Starsi mnisi zrobili z niej wywar wedug wyprbowanego przepisu. Moe
pan wypi bez obawy. Podobno nie smakuje najlepiej, ale prosz przekn.
eby wypi t gst i mierdzc zawiesin w kolorze zgniej zieleni,
potrzeba byo nie lada odwagi. Odr by taki, jakby pyn zaczerpnito z dna
bagna, ktrego pilnowa nowicjusz.
Podniosem si jednak i wypiem zioa. Nie mylc o niczym, wychyliem
ca szklank. Byem zbyt saby, eby si nad tym zastanawia, ale przede
wszystkim nie chciaem sprawi przykroci dziewczynce. Pal licho
yczliwo mnicha.
Dzikuj bardzo.
Zioa przylepiy mi si do jzyka i nie mogem nim sprawnie porusza.
Chopiec skin gow i odstawi szklank na stolik przy ku.
To nie jest zwyke lekarstwo na obnienie gorczki. Przeciwnie,
poniewa spala tuszcz w najdalszych zaktkach ciaa, eby zniszczy
trucizn, temperatura najpierw si podnosi, wic z pocztku poczuje si
pan gorzej. Ale prosz si nie martwi. Spoci si pan i caa trucizna
wyjdzie przez pory w skrze. Wtedy nagle poczuje si pan lepiej. Mnisi
dowiedzieli si o istnieniu tego zioa, obserwujc bizony. Zwierzta, ktre
maj biegunk albo ktrych futro traci poysk, odczaj si od stada i id
midzy skay, gdzie ronie ta trawa. Siedz tam a do chwili, gdy
wyzdrowiej. Nie chc naraa pozostaych. Mnisi wol futra z bizonw,
ktre za ycia choroway i pasy si na tej trawie. Mwi, e ich skra ma
wicej wilgoci i szczelniej okrywa milczenie
Kiedy pooyem si z powrotem, ogarna mnie straszna senno.
Mylaem, eby odpowiedzie co dziewczynce, ale moja wiadomo
robia si coraz pytsza i twarze obojga zaczy si oddala.
Dlaczego chopiec nie odezwa si ani sowem? przyszo mi do pustej
gowy. By moe poczyni postpy w praktykowaniu milczenia. W nastpnej
chwili ju spaem. Nigdy wczeniej nie dowiadczyem tak mocnego snu.
Wypdzi z mojej gowy cay piasek i sutki.
Ziele podziaao. Tego samego dnia wrcia wysoka gorczka i pociem
si tak, e biedna suca musiaa co dwie godziny zmienia pociel. Ale
gdy nastpnego ranka otworzyem oczy, poczuem si jak nowo narodzony.
W zasadzie dokuczao mi tylko zmczenie dugo napitych mini.
Dzwonienie w uszach i ciar w piersi zupenie ustpiy. Byo mi tak lekko,
e wstaem z ka, podszedem do okna i przecignem si. Miaem
wraenie, e czuj, jak wszystkie moje organy wewntrzne po kolei
odzyskuj siy.
Przez cay ten czas, kiedy chorowaem, podarta koronkowa serweta
tkwia zmita w kieszeni mojej marynarki.
12

Kiedy wyzdrowiaem, lato ju si skoczyo. Starucha nie przesadzaa,


przestrzegajc mnie przed rych zmian pogody.
W dniu powrotu do pracy zauwayem zamany konar wizu za parkiem
po drugiej stronie paacu, przy wejciu do lasu. Pokryty by grzybami.
toziemiste trzonki wielkoci palca i wklse kapelusze przylegay do
siebie ciasno na caej powierzchni drewna. Poranne soce nie docierao
w to miejsce, wic liska powierzchnia grzybw bya zimna i wilgotna.
Spojrzaem w niebo. I ksztat chmur, i ruchy hutanych wiatrem gazi,
i ptaki, i rodzaj powietrza wszystko byo inne ni przedtem. Nigdzie nie
byo ladu nadziei, e lato jeszcze wrci. Musz zapyta dziewczynk,
gdzie jest dobry krawiec, ktry uszyje mi ciepy paszcz na zim
pomylaem, kierujc si do paacu.
Wrciem do swoich zaj, ale mino sporo czasu, zanim wszystko si
unormowao. Choroba pozostawia po sobie gbokie lady. Bardzo
schudem, robio mi si ciemno przed oczami, kiedy wstawaem, i nie
mogem dugo lcze nad prac. Byem bardzo zmczony po spisaniu
historii jednej pamitki. Aby nie obnia jakoci zapisu, starucha zgodzia
si, ebymy przez jaki czas spisywali histori tylko jednej pamitki
dziennie.
Prawd mwic, stan jej zdrowia by o wiele wikszym problemem ni
moje osabienie po chorobie. Po upaach moja pracodawczyni nie moga
doj do siebie. Gdy przyjechawszy do paacu, zobaczyem j po raz
pierwszy, nie umiaem wyobrazi sobie kogo starszego od niej, a jednak
postarzaa si jeszcze bardziej. Tylko podczas opowiadania historii
pamitek jej gos brzmia energicznie jak dawniej, i wtedy miaem
wraenie, e pogorszenie jej stanu jest tymczasowe.
W miasteczku i okolicy rwnie zaszy zmiany. Zniknli turyci, a budka
z lodami i kataryniarz jednoczenie zakoczyli dziaalno. Rynek
opustosza. Rwnie pola zmieniy wygld, kiedy zebrano z nich pszenic
i chmiel. Skoczy si take sezon baseballowy i mionicy tego sportu
przestali toczy si na drodze do Parku Lenego.
Miasteczkiem wstrzsna wiadomo o tym, e ujto sprawc wybuchu.
Zapenio to nieco pustk po odejciu lata. Zamachowcem okaza si byy
listonosz, bezrobotny mczyzna w rednim wieku. Pobyt w szpitalu
z powodu manii przeladowczej przyczyni si do zwolnienia go z pracy i od
tego czasu mczyzna zamieszka w jakiej szopie wynajtej od rolnika
i tam konstruowa bomb.
Z artykuw w gazecie wynikao, e by to czowiek tak nieciekawy, e a
chciao si zapyta, dlaczego z powodu kogo takiego musia zgin mnich,
a dziewczynka ma blizn na policzku. Ani niczego nie popiera, ani nie
protestowa przeciwko jakiej idei, ani nie mia adnych ambicji. Uciek po
prostu od wiata i tylko zabawa lontem i materiaem wybuchowym dawaa
mu wytchnienie.
Nie zamierza nikogo zabi. Jego celem byy budynki. W szopie
znaleziono bardzo dokadn map, ktrej mczyzna uywa, kiedy by
jeszcze listonoszem, z naniesionymi numerami i szpilkami wbitymi
w niektre miejsca. Zdjcie mapy ukazao si w gazecie i odkryem, e
ksztat, jaki tworzyy szpilki, by bardzo podobny do ksztatu blizny na
policzku dziewczynki. A przeszy mnie ciarki. Gdyby mczyzna
zrealizowa swj plan, uszkodziby wszystkie waniejsze miejsca
w miasteczku.
Kiedy oderwaem oczy od mapy, uwiadomiem sobie co jeszcze bardziej
przeraajcego. Rynek oznaczony by numerem 1 i znajdowa si w rodku
gwiazdy, skd prowadzia linia do zachodniego wierzchoka. Szpilka
z numerem 2 wbita bya w miejsce, gdzie sta paac staruchy.
Nastpnego dnia skoczyem prac wczeniej i kiedy wracaem do
swojego mieszkania, przy wejciu zauwayem dwch nieznanych mi
mczyzn. Nikt poza zatrudnionymi przez ogrodnika robotnikami nie
zapuszcza si tak gboko na teren posiadoci. Nie przychodzio mi do
gowy, kto mgby mie do mnie jak spraw. Aby ukry zmieszanie,
ukoniem si grzeczniej ni zwykle.
Mczyni byli policyjnymi detektywami. Z zachowania i wygldu byli tak
do siebie podobni, e do koca spotkania nie mogem ich rozrni. Mieli
na sobie przesiknite smrodem papierosw marynarki, subowe krawaty
i buty z odksztaconymi czubkami.
Przez chwil rozmawialimy o wszystkim i o niczym. Zapytali, kim jestem
dla staruchy, po co przyjechaem do miasteczka i na czym polega moja
praca. Jeli chodzi o szczegy dotyczce muzeum, staraem si mwi
ogldnie. Mimo to kiwali gowami, jakby byli tym bardzo zainteresowani.
Czuem, e jest to wymuszone, i byo mi nieprzyjemnie.
Pewnie przyszli z powodu zamachu pomylaem. Nie do, e mielimy
tu osob rann podczas wybuchu na rynku, to na dodatek paac by drugim
w kolejnoci celem zamachowca. Musz ustali przyczyn.
Czy byli panowie w samym paacu? spytaem.
Nie odpowiedzieli.
To stary i bardzo cenny obiekt. Poza tym jest ogromny. Ju sam
budynek nadawaby si do muzeum. Nie znajd panowie drugiego takiego
przykadu architektury w miasteczku cignem.
To prawda odparli rwnoczenie.
Dla maniaka to rzeczywicie kuszce miejsce, eby podoy bomb.
Pewnie drugie po rynku.
Tym razem nie kiwnli gowami.
Jeli chc panowie obejrze paac od wewntrz, to poprosz
wacicielk o zgod. Jest do uparta i ma swoje dziwactwa. Nie pozwala
sob dyrygowa. Ale myl, e zdoam wyprosi dla panw jedno
spotkanie. Jej crka zostaa ranna podczas wybuchu na rynku, wic caa ta
sprawa nie jest jej obojtna. Dobrze, e najpierw przyszlicie do mnie.
Gdybycie zaczli rozmawia z wacicielk bezporednio,
prawdopodobnie obraziaby si na panw. Postpuje zgodnie z zaleceniami
w kalendarzu, ktry sama opracowaa, i nie dopuszcza myli, e komu
moe to nie pasowa. To bardzo skomplikowany kalendarz, ja sam go nie
rozumiem. Starsza pani nie ufa mi wprawdzie w stu procentach, ale
przebywam tu od p roku i troch poznaem jej zasady
Gdzie pan by trzeciego sierpnia midzy dziewit a dziesit
wieczorem?
Mczyzna przerwa mi bez adnego kaszlnicia czy miego umiechu,
ktre zagodziyby zdecydowany ton jego gosu. Do tej pory nie odzywali
si do mnie w ten sposb.
Trzeciego sierpnia? powtrzyem zdenerwowany.
To by wtorek doda drugi.
Czuem nie tyle obowizek, eby odpowiedzie na to pytanie, ile
zdumienie, e pytaj mnie wanie o t dat. Prbowaem powiza j
jako z wybuchem na rynku, ale nic nie przychodzio mi do gowy. Miaem
ochot napi si gorcej kawy.
To byo wiele tygodni temu. Nie pamitam odpowiedziaem zgodnie
z prawd.
Moe prowadzi pan jaki dziennik albo inne notatki? nie poddawali
si.
Prowadz dziennik dotyczcy przebiegu pracy, ale zostawiam go
w pracowni, a poza tym nie jest a tak dokadny.
Czy ma pan zwyczaj wychodzenia wieczorem?
Nie, prawie nigdzie nie wychodz pokrciem gow. Po pracy
wracam prosto do domu i zwykle nie opuszczam terenu posiadoci.
Nie wiedziaem, czy powinienem by bardziej ostrony w udzielaniu
odpowiedzi, czy przeciwnie powinienem si uspokoi.
A trzydziestego sierpnia, midzy dziewit a dziesit wieczorem?
Dla uatwienia, to by poniedziaek.
Jeden z nich cay czas na mnie patrzy, a drugi stuka palcami w st.
Leay tam pozostawione przeze mnie rano: kubek, skrka z pomaraczy,
szalka i pipeta.
Nic z tego. Te daty nic mi nie mwi. Moliwe, e byem jeszcze
w pracowni, a moe piem z ssiadem, ogrodnikiem. Nie umiem sobie
przypomnie.
Oczywicie, oczywicie. Pami ludzka jest zawodna. Ale nie ma
popiechu. Czasami co si ludziom przypomina. Wic prosz si spokojnie
zastanowi.
Zastanowi? Nad czym? O co w ogle chodzi?
O to, z kim pan by, gdzie i co robi. Tylko tyle.
Mczyzna nie przestawa bbni palcami. Zakrcio mi si w gowie ze
zmczenia. Chciaem si jak najszybciej znale w ku.
Przecie ju aresztowalicie przestpc? Tego, ktry podoy bomb?
Obaj mczyni milczeli. Zachodzce soce wypenio pokj
przytumionymi kolorami. Coraz bardziej krcio mi si w gowie.
Tak, aresztowalimy go odpowiedzia jeden z nich, kiedy moje pytanie
dawno ju wybrzmiao i stracio znaczenie.
A trzynastego sierpnia?
Byo trzy dni po nowiu.
Zamknem oczy i przycisnem palcami skronie. Nie po to, eby sobie
co przypomnie, ale by zagodzi zawrt gowy.
Nie pamitam odparem, wci opierajc si na stole.
Detektywi wyszli, a ja pooyem si do ka. Jeszcze raz pomylaem
o tych trzech datach. Tym razem przypomniaem sobie bez trudu.
Trzeciego zamordowano pracownic Zakadu Ubezpiecze,
a trzydziestego nauczycielk robtek rcznych. Trzynastego wamaem si
do mieszkania pierwszej z kobiet w poszukiwaniu pamitki.
Nawet kiedy ju cakowicie odzyskaem siy, nadal spisywalimy jedn
histori dziennie, nie zwikszajc tempa. Osabienia staruchy nie dao si
ju oszuka. Mimo e pamitka od dawna leaa na stole, kobieta dugo nie
moga odczyta opowieci. Wpatrywaa si w przedmiot szeroko otwartymi
oczami, ale nie zaczynaa mwi. A kiedy ju zacza, musiaa robi
przerwy, eby przekn lin lub zapa oddech, i to wybijao j z rytmu.
Do czsto moja rka spoczywaa bezczynnie na notesie.
Nie obniya si jednak jako zapisu, po prostu pracowalimy wolniej.
Wspieralimy si przy tym wzajemnie. Kiedy patrzyem na staruch
owinit kocem, jak pochyla si i ze wszystkich si prbuje nady
skoowaciaym jzykiem za uwalnian przez pamitk opowieci, robio
mi si jej al i pisaem jeszcze pilniej i dokadniej ni zwykle.
Rozpadao si, prawda?
Po skoczeniu pracy starucha czciej zagadywaa mnie na rne tematy.
Myl, e musiaa troch odpocz, eby mc doj do swojego pokoju.
Rzeczywicie odpowiedziaem, zamykajc notes.
Ten deszcz bdzie si dugo cign.
Czy to jest zapisane w kalendarzu?
Nie musz za kadym razem czyta kalendarza, eby wiedzie takie
rzeczy. Wystarczy posucha szmeru kropel. Po odgosie kropel bijcych
o dach mona pozna, jaki to rodzaj deszczu.
Zrobi si jeszcze zimniej.
Spojrzaem za okno przez szpar midzy zasonami. Mimo e byo
jeszcze przed poudniem, na zewntrz panowa pmrok i smutek, jak pod
wieczr.
Jaka bdzie zima w tym roku? Zamwiem u krawca paszcz
z najcieplejszych materiaw.
Id lasem na pnoc i sprawd, jak wyglda gniazdo robakw na
ostatnim dbie.
Starucha opara okcie na zgitych kolanach i przyoya do piersi obie
donie. Suche, kruszce si strupy po rozdrapanych krostach na czole
wyglday nawet boleniej ni same wypryski.
Jeli gniazdo jest suche jak proszek, w przyszym roku bdzie gd. Jeli
s w nim larwy, obrodzi pszenica, a jeli zobaczysz pajczyn, to znaczy, e
na pocztku listopada spadnie nieg i caa zima bdzie siarczysta i duga.
Rozumiem, sprawdz przy najbliszej okazji.
Odkd to jeste taki posuszny?
Zawsze uwanie pani sucham.
Phi! Nudzisz.
Powiedziawszy to, zapada w drzemk. Niespodziewanie zacza
chrapa. Zbliyem si do niej po cichu i poprawiem spadajcy koc.
Nastpnie usiadem naprzeciwko i czekaem, a si obudzi.
I w tym czasie umierali ludzie. Im gbsza bya jesie, tym czciej
wybieraem si do miasteczka i przemierzaem jego ulice.
Byli wrd nich tacy, ktrzy przeyli swoje ycie do koca, byli i tacy,
ktrzy wyruszyli w t dalek podr za modu. Niektrzy przygotowywali
si do drogi dugo i porzdnie i poegnali si z bliskimi, innych mier
zaskoczya tak nagle, e nawet si nie zorientowali, kiedy ich ju nie byo.
Pamitki pozostawiali po sobie wszdzie: w luksusowych apartamentach,
willach na wzgrzu z piknym widokiem, w ciemnych uliczkach, w parkach,
w fabryce, w bibliotece, w sklepach i w szkole. Czekay, wstrzymujc
oddech, na to, bym wzi je w swoje rce.
Najbardziej utkwia mi w pamici wyprawa po pamitk do klasztoru.
Kiedy nasz znajomy nowicjusz przyszed z wieci, e w klasztorze umar
czowiek, pomylaem, e znw wezm futro z biaego bizona. Na miejscu
okazao si jednak, e umar nie mnich, lecz mczyzna, ktry pracowa
przy hodowli pstrgw.
Kiedy wraz z dziewczynk dotarlimy na miejsce, w wityni wanie
odbywa si pogrzeb. Nigdy wczeniej nie widziaem tak skromnego
i spokojnego pogrzebu.
Uczestniczyo w nim dziesiciu mnichw i my. Nie miaem pojcia, czy to
wszyscy czonkowie zakonu, czy tylko ich niewielka cz. W wityni byo
zimno, a wiece, cho zapalono ich wiele, nie rozpraszay mroku.
Mnisi zachowywali si tak, jakby porozumiewali si niezrozumiaym
i niezauwaalnym dla innych systemem znakw. Przy otarzu sta zakonnik,
ktry prowadzi ceremoni, a pozostali wypeniali po kolei wszystkie czci
rytuau. Odbywao si to jednak w kompletnej ciszy, tote nie wiedziaem,
co w danej chwili powinienem robi. Zerkaem cigle na modzieca
i naladowaem: modlitwa, pochylenie gowy, zamknicie oczu. Nie byo
innej rady.
Zmary lea w prostej trumnie. Nie byo wiecw, muzyki ani pocigania
nosem. wityni wypeniay jedynie odgosy uderzajcych i ocierajcych
si o ciaa mnichw futer i rozedrgane wiato wiec.
Po najduszej milczcej modlitwie mnisi wynieli trumn ze wityni,
przeszli krugankiem, przecili ogrd warzywny, okryli staw rybny
miejsce pracy mczyzny po czym poszli w gr po skaach. Szli jeden za
drugim w dwch rzdach. My podalimy za nimi.
Nieli trumn z zadziwiajc zrcznoci. By moe byo to czci ich
klasztornego treningu, bo czy szli po nierwnych skaach, czy przez
cierniste zarola, stawiali stopy pewnie, nie podrzucajc trumn.
Droga bya duga. Chopiec szed, patrzc przed siebie. Czasami oglda
si, eby sprawdzi, czy dziewczynka nie zostaa zbyt daleko w tyle. Blizna
na jej policzku pociemniaa i wydawaa si przez to gbsza. Od rana ani na
chwil nie pokazao si soce, natomiast coraz silniejszy zachodni wiatr
pdzi w nasz stron grube chmury. aowaem, e nie woyem
zimowego paszcza, ktry by ju gotowy.
Kondukt zatrzyma si tu pod szczytem. Niespodziewanie otworzy si
przed nami rozlegy widok. Na szczycie gry znajdowa si obszerny
cmentarz.
Zgodnie z filozofi mnichw, cmentarz by przede wszystkim prosty.
Nagrobki uoono wprawdzie nieregularnie, ale trzymay si pewnego
rytmu. Byy to wskie, biae jak koci obeliski.
Nie mogem uwierzy, e w klasztorze umaro tak wielu mnichw. Groby
cigny si poza horyzont, na caej lekko zakrzywionej powierzchni
szczytu. Niektre byy pochylone, jakby si nad czym gboko zamyliy,
w inne chyba strzeli piorun, bo byy roztrzaskane wzdu, w bolesny
sposb. Na adnym nie zauwayem imienia czy nazwiska pochowanego.
adnej mdrej frazy czy poegnalnego wiersza. Tylko data mierci wyryta
niepewnym pismem.
Grb dla mczyzny przygotowano mniej wicej w poowie drogi do
wierzchoka. Zoono do niego trumn i przysypano ziemi. Obelisk by
cakiem nowy. W wyobionych cyfrach tkwiy okruchy kamienia.
Nowicjusz powiedzia nam, e mczyzna zamieszka w klasztorze na
dugo przed nim. Pewnego dnia le si poczu i przewrci na dziedzicu,
a gdy go odratowano, nigdy wicej nie wyszed poza klasztorne mury. Nikt
go te nigdy nie odwiedzi.
Wszyscy chcieli, eby mczyzna zosta mnichem i naucza milczenia. To
dlatego, e od urodzenia by niemow. Trudno powiedzie, czy z powodu
fizycznej uomnoci, czy te po prostu nigdy nie nauczy si mwi.
W kadym razie przez cae swoje ycie nie wypowiedzia, ani nie zapisa,
adnego sowa. Nie byo nawet wiadomo, jak ma na imi. Mona
powiedzie, e zoy luby milczenia duo wczeniej, zanim przewrci si
w klasztorze w pobliu rdeka.
Mczyzna nie chcia zosta mnichem. Wykonywa jednak kad prac
z takim zapaem, e przydzielono mu cel i pozwolono zamieszka
w klasztorze. Wkrtce ujawni si jego nadzwyczajny talent do owienia
ryb. Co tam pomajstrowa przy rzece pyncej za klasztorem, ulepszy
haczyki na wdkach i by w stanie zapa kad ryb. Mnisi nawet nie
przypuszczali, e rzeka kryje w sobie tyle skarbw.
Mczyzna wprawdzie nie uywa sw, ale wyraa swoj osobowo za
pomoc ryb. Mierzenie temperatury i iloci wody oraz szukanie miejsca
tara stanowiy istot jego ycia, a sposb, w jaki chwyta ryb w obie
donie, by najlepsz ekspresj jego uczu.
Oczywicie nie mona si byo dowiedzie, gdzie si tego wszystkiego
nauczy. Podobnie sprawa miaa si z pozostaymi mnichami, ktrych losy
z czasw, zanim trafili do klasztoru, pozostaway tajemnic.
Mczyzna zrobi staw rybny i zacz rozmnaa pstrgi. Sprzedawano
je do restauracji w miasteczku i przynosio to niemay dochd. Mczyzna
spdza nad stawem wikszo dnia, poszukujc sposobu, eby wyhodowa
jeszcze szlachetniejsz odmian pstrga. Kilka dni temu znaleziono go
martwego w okolicy stawu. Krwotok z odka spowodowa uduszenie.
Rzadko udawao mi si zebra tyle informacji na temat osoby, do ktrej
naleaa pamitka. Pierwszy raz nie musiaem te niczego udawa podczas
pogrzebu. Zwykle nie powicaem zmaremu wiele uwagi, koncentrujc
si na pamitce. Tym razem jednak byo inaczej. Syszelimy odgos
przysypywania trumny ziemi i mielimy to przed oczami. Moglimy sobie
wyobrazi wymoczone w rybim luzie rce, ktre speniwszy swoje
zadanie, spoczyway teraz, i na wieki, na piersi mczyzny.
Zauwayem nagle, e dziewczynka pacze. Bezgonie, nie pochylajc
twarzy, ze wzrokiem utkwionym w trumnie. Ronia zy z powodu mierci
mczyzny, ktrego nie znaa. Zastanawiaem si przez chwil, dlaczego
pacze, ale szybko zrezygnowaem. Nie byo adnej przyczyny. zy
popyny tak naturalnie, jak naturalnie unosi si ciepo z gbi rozkopanej
ziemi albo jak powstaj malekie wiry na dnie rzeki po odpyniciu
pstrga.
Wiatr by coraz silniejszy. Suchy i przenikliwy szczypa skr. Porywa
grudki ziemi i trzepota poami futer. W oddali ujrzaem stado bizonw. Nie
przyszy tu w poszukiwaniu trawy ani nie wdroway gdzie dalej. Stay
z bami zwrconymi w nasz stron. Bez wtpienia wyglday tak, jakby
chciay zobaczy pogrzeb do koca. Najwyraniej byy te w trakcie
zmiany futra na zimowe, bo kpy brzowej sierci gdzieniegdzie jeszcze
trzymay si ciaa, podkrelajc brzydot zwierzt. Te ich niezgrabne
sylwetki przydaway uroczystoci smutku. Kiedy wiatr z cichym wyciem
wia od strony bagna, zdawao si, e unosi do nieba pacz bizonw.
cisnem do dziewczynki. Grb by ju niemal zasypany.
Rzeczy, ktre pozostawi po sobie mczyzna, mona byo pomieci
w garci. Trzyma je w maym woreczku przy biodrze, jeszcze od czasw,
gdy przewrci si przy rdle. Woreczek zrobiony by z kawaka
konopnego ptna najgorszej jakoci, ze sznurkiem przecignitym dookoa
materiau po cigniciu sznurka powstawaa sakiewka. Rozsupaem
sznurek i pooyem zawarto woreczka na stole.
Grzebie, yka, haczyki i jedna szklana kulka. To wszystko. Toaleta,
jedzenie, praca i wspomnienia. Wygldao to jak mae muzeum powicone
mczynie.
Woyem przedmioty z powrotem do woreczka i zawizaem sznurek.
Wezm to powiedziaem.
Nowicjusz skin gow.
Bardzo dobra pamitka powiedziaa dziewczynka, obejmujc
woreczek domi.
Bylimy przemarznici i z trudem poruszalimy zdrtwiaymi palcami.
W celi byo tylko jedno mae okno i ledwo miecilimy si w ciasnym
wntrzu. Materac i koc uprztnito wczeniej. Jeli zabierzemy std
woreczek, ju tylko staw bdzie przywoywa wspomnienia o yciu
mczyzny.
Nie zauwayem wczeniej, e na szczycie tej gry jest cmentarz
powiedziaem.
I to ogromny! dodaa dziewczynka.
Chowamy tam rwnie bizony.
Znw przez duszy czas nie widziaem chopca. Jego koci policzkowe
stay si wyraniejsze, a za due niegdy futro pasowao teraz zupenie
dobrze.
Na tym samym cmentarzu, co ludzi?
Nie ma potrzeby, eby chowa je na innym.
Bardzo je szanujecie.
Ale przedtem zdzieracie skr?
Tak.
A jeli zabraknie wam futer, zabijacie zwierzta?
Nie. Zim zdychaj same.
Chopiec wyranie mwi coraz mniej. Przed kad wypowiedzi dugo
si namyla, potem odpowiada dziwnie niskim gosem. Wprawia nas
w zakopotanie, bo nie mielimy pewnoci, kiedy przeniesie si do wiata
milczenia.
Mnisi zasypiaj razem z bizonami, prawda? Dziewczynka
przekrzywia gow, spogldajc na duo wyszego od siebie chopca.
W jej gosie rwnie sycha byo niepewno.
Tylko one potrafi dzieli z nami milczenie.
Chopiec podwin kraniec futra. Poczulimy zwierzcy zapach.
Nie chciaem wraca prosto do mieszkania. Oboje z dziewczynk bylimy
bardzo zmczeni i powinnimy byli natychmiast i do ciepego
pomieszczenia, ale po tych wszystkich wraeniach nie moglimy si
uspokoi. Wspomnienie zimnego wiatru na cmentarzu, smutnego pogrzebu
i nowej pamitki sprawiao, e byo nam ciko na sercu.
Zostawilimy rowery przy wejciu do paacu i poszlimy ciek
prowadzc wzdu strumyka do lasu. Prawd mwic, las wida byo
z kadego miejsca na terenie posiadoci, ale nigdy si do niego nie
wybraem.
Z zewntrz wydawa si niewielki, ale kiedy weszo si do rodka,
sprawia wraenie ogromnego. Wprawdzie z drzew spada ju poowa lici,
lecz splecione wysoko gazie przesaniay niebo, przez co mielimy
wraenie, e jestemy zamknici w jakim odlegym miejscu. Gdzieniegdzie
goe gazie zdobiy owoce jarzbiny i dzikie winogrona, a po konarach
drzew przemykay wiewirki, powiewajc puszystymi ogonami, lecz nie
agodzio to poczucia, e jestemy odcici od wiata.
Coraz mniej si odzywa.
Dziewczynka ostronie trzymaa pamitk.
Tak mylisz? odparem wymijajco.
W lesie nie byo drogi, tote nasze nogi zapaday si w liciach,
a rajstopy dziewczynki byy oblepione nasionami uschnitych traw.
Nawet jeli chce co powiedzie, to zaciska wargi i tylko powoli mruga
powiekami.
Odpowiada na nasze pytania.
Tak. Ale jako niepewnie. I jak czowiek, ktry dopiero zacz si uczy
jakiego jzyka. Zastanawiajc si nad kadym sowem, denerwujc si.
Boisz si, e nie bdziesz moga z nim porozmawia?
Nie wiem. Nie umiem sobie wyobrazi, jakie bdzie to jego milczenie.
Dziewczynka zaczepia nog o korze jakiego drzewa i o mao si nie
przewrcia. Natychmiast objem j ramieniem. Poprawia w doni
sznurek od woreczka.
Zazdroszcz bizonom. Bo tylko z nimi mnisi mog dzieli milczenie,
prawda?
Nawet w lesie wia wiatr. Porusza gaziami i strca gniazda ptakw.
Podrywa w gr wosy dziewczynki. eby byo nam cieplej, szlimy jak
najbliej siebie.
To tam powiedziaa dziewczynka, wskazujc najstarszy db rosncy
na pnocnym kracu lasu.
Obeszlimy drzewo dookoa, znalelimy otwr bdcy gniazdem
robakw i rwnoczenie wycignlimy do niego donie. Przez chwil nie
odrywalimy od drzewa naszych zczonych palcw, prbujc wyczu
ukryt w gniedzie przepowiedni.
Dziewczynka zmruya oczy, chronic je przed wiatrem. Wydawao mi
si, e jej rzsy wci s mokre, a we wgbieniu blizny pozostay zy.
Do naszych palcw przylepia si pajczyna.
13

Przebudowa stajni zostaa ukoczona. Tego ranka wszystko pokryo si


szronem.
Oczywicie gotowy by dopiero stan surowy i aby urzdzi w budynku
wystaw, trzeba go byo jeszcze wykoczy. Na szczcie jednak
z najciszymi pracami zdylimy przed zim. Kamie spad mi z serca,
bo martwiem si, e nieg bardzo utrudni nam prac.
Z zewntrz budynek si nie zmieni. Uzupenilimy tylko brakujce lub
uszkodzone cegy. Rwnie studnia zostaa na swoim miejscu. Jedynie
tablica nad wejciem wskazywaa, e to ju nie stajnia.
Ze rodka uprztnito ceg i narzdzia. Dziki temu, e rozebralimy
wikszo przegrd, wntrze wydawao si obszerniejsze i nie takie
ciemne. Owietlenie i wentylacja dziaay bez zarzutu. Pomieszczenie
zostao dokadnie przewietrzone i napenio si wieym i czystym
powietrzem. Patrzc na hall, korytarz i sale wystawowe, wyobraziem
sobie, jak wstawiamy gabloty, a potem, ja i dziewczynka, wypeniamy je
pamitkami.
Wieczorem witowalimy z ogrodnikiem. witowalimy to znaczy
tylko pilimy alkohol, ale w jaki sposb chcielimy wyrazi rado
z powodu zakoczenia pewnego etapu naszej pracy.
Na pocztku nie wiedziaem, jak mona zrobi muzeum w takim
miejscu. Ogrodnik by w wietnym humorze. Rozgada si, zanim jeszcze
alkohol zaszumia mu w gowie. Pierwszy raz budowaem co tak
wielkiego, no i, przede wszystkim, nie miaem pojcia, jak powinno
wyglda muzeum. Do tej pory co najwyej osuszyem staw i na jego
miejscu zbudowaem szklarni. Zdarzyo mi si te rozbudowa garderob
pani.
Ale udao si. I to pana zasuga.
Nic podobnego. Robiem tylko to, co pan mi poleci.
Pilimy wykwintniejsz ni zwykle whisky i wznosilimy toasty.
W pracowni ogrodnika byo ciepo, bo palio si w piecu. Ser i szynka,
ktre przygotowaa nam jego ona, byy wiee i smaczne.
Prawd mwic, co tu si dziao, zanim pan przyjecha! Ju mylaem,
e nic z tego nie bdzie. Ilu ludzi zatrudnionych przed panem ucieko!
Jeden nawet si rozchorowa z powodu zoliwoci pani. Inny wystraszy
si na widok pamitek. By te oszust, ktry chcia tylko wyudzi
pienidze. Mwi panu, koszmar.
Nie mam wyjtkowych zdolnoci. Wykonuj tylko prace wynikajce
z umowy o muzeum.
No i to wanie jest wane. Ludziom brakuje cierpliwoci, eby
wykona dugie i monotonne zadanie od pocztku do koca. Zwaszcza e
musz zamieszka w tym nudnym miejscu, gdzie nie ma adnych
przyjemnoci.
Ja chyba po prostu lubi t prac. Lubi kade muzeum, niewane, co
bdzie pokazywa.
No tak, rozumiem. Ja chyba te polubi. Kiedy pomyl, e bior udzia
w budowie jedynego muzeum w miasteczku, to chocia jestem skromny
z natury, rozpiera mnie duma. e nawet taki ogrodnik jak ja przysuy si
pamitkom.
Jak ju wstawimy gabloty i zapenimy je eksponatami, a w kasie w hallu
pooymy nowiutkie bilety Wtedy dopiero pan zobaczy!
To prawda, nie mog si doczeka!
Kiedy ju znudzilimy si wzajemnymi pochwaami, rozmowa zesza na
inne tematy. Ogrodnik opowiedzia mi histori mioci do swojej ony, a ja
opisaem mu wiat widziany przez mikroskop. On wyjani mi artystyczne
aspekty aranacji krajobrazu, a ja przedstawiem mu plan reorganizacji
druyny Hodowcw kur.
Ogie w piecu pali si wesoo. Straciem nieco czucie w palcach, tote
czasami rozlewaem whisky, a okruszki z krakersw wpaday mi do
szklanki. Nie byo si jednak czym przejmowa. Oparem gow o wysokie
oparcie krzesa, jedn nog pooyem na rogu stou i piem, ile tylko
chciaem.
Za zaparowanym oknem panowaa ciemno. Zdaje si, e zrobio si
jeszcze zimniej. Nie szkodzi. Kiedy pomylaem, e za t ciemnoci stoi
nasze muzeum, cieszyo si moje serce. Wraz z alkoholem kryo po moim
ciele przyjemne uczucie, e pokonaem jak wielk przeszkod.
Wszystko, co wpado mi w oczy, zdawao si dzieli moj rado i yczy
mi szczcia. Nawet w ostrzach scyzorykw zawieszonych na cianie
ujrzaem uznanie dla wasnej osoby.
No dobrze. Naostrz panu scyzoryk. Ju najwysza pora.
Ogrodnik odsun szklank na brzeg stou, zatar rce, po czym postawi
przed sob misk z wod i osek.
Po pijanemu to niebezpieczne.
Nie docenia mnie pan. Dla mnie n to jak wasny palec. Robi
scyzoryki od wielu lat i sam ju nie wiem, kiedy przestaem zwraca uwag
na ostrze. Troch alkoholu na pewno mi nie zaszkodzi. Przeciwnie, przy tej
czynnoci lepiej by zrelaksowanym. No, to daj pan scyzoryk. Ma go pan
przy sobie?
Tak, zawsze mam go przy sobie.
Wyjem scyzoryk z kieszeni spodni.
O, nabra poysku! Nasik potem i tuszczem z palcw.
W gosie ogrodnika wyczuem tsknot. Wzi n w obie donie,
pogaska srebrne rzebienie i ozdob z koci soniowej na trzonku, po
czym z czuoci otworzy ostrze.
Co pan nim robi? spyta, ogldajc n w wietle arwki.
Rne rzeczy. Raz wyamaem zamek w szufladzie, potem obieraem
pomaracze, ucinaem mae gazie na ognisko, zdejmowaem skr
z karpia To chyba wszystko.
Hm. To naprawd przyjemne wyobrazi sobie, e mj n przyda si
do tylu rzeczy.
Ogrodnik wolno, jakby chcia si nacieszy t chwil, przejecha palcem
po trzonku i grzbiecie ostrza. Zauwayem wtedy, e scyzoryk zrobiony
jest dokadnie na miar jego doni. Do mojej nie pasowa tak adnie.
Ciesz si, e pan o niego dba.
Zmoczywszy osek wod, ogrodnik zacz lizga ostrzem po kamieniu.
Rozleg si pikny, przejmujcy dwik. Zamknem oczy i suchajc
dziwnej melodii, ktra wypywaa spod jego palcw, wypiem jeszcze jedn
szklank whisky.
Odprowadziem ogrodnika, a gdy skierowaem si do swojego
mieszkania, z ciemnoci na ganku nagle wyonio si dwch mczyzn.
Potknem si i oparem o drzwi. Wprawdzie przeszedem zaledwie kilka
metrw, ale zabrako mi tchu.
Co si panu stao? spyta jeden z mczyzn. Byo za ciemno, eby
zobaczy ich twarze, lecz od razu zrozumiaem, e to ci sami detektywi,
ktrzy odwiedzili mnie wczeniej.
Nie, nic. Jestem tylko troch pijany.
Myli miaem jasne, ale jzyk mi si plta.
No to jak? Przypomnia pan sobie?
Stali tu przede mn, zagradzajc mi drog. Tylko odrobina wiata
z mieszkania ogrodnika owietlaa z boku ich twarze.
Co miaem sobie przypomnie? udaem gupiego.
Moe przejrza pan dziennik w pracy i co przyszo panu do gowy? Na
temat trzeciego sierpnia wieczorem i
Trzeciego i trzydziestego?
Odwrciem twarz i pooyem do na klamce. Bez wahania przybliyli
si do mnie.
No! Jednak pan pamita.
Byli niezwykle opanowani i to denerwowao mnie jeszcze bardziej.
Wic czekalicie tu na mnie do pnej nocy, eby jeszcze raz zada mi
to samo pytanie? Macie naprawd cik prac.
Wanie, dlatego chcielibymy jak najszybciej skoczy i wrci do
domu.
Czy by pan w Parku Lenym?
Mwili na przemian, nie robic przerw.
Tak, byem. Na meczu baseballowym. Ale to nie byo w sierpniu, tylko
wiosn.
A w mieszkaniu za ogrodem botanicznym? Blok B, lokal 104.
W mieszkaniu?
Powtrzyem pytanie i przeknem lin. Staraem si uspokoi.
Zdawaem sobie spraw, e jedna nieostrona odpowied moe mnie drogo
kosztowa. Staraem si uwaa na wszystko, co mwi i robi, ale mj
oddech mierdzia alkoholem. Ledwo te staem na pijanych nogach.
Musiaem si opiera o drzwi, eby nie straci rwnowagi.
Nie znam tego miejsca odpowiedziaem.
Prosz si przyjrze twarzy tej dziewczyny.
Jeden z nich wyj zdjcie z wewntrznej kieszeni marynarki i powieci
na nie latark.
A teraz tej.
Drugi wyj kolejne zdjcie.
Przypomina pan sobie ktr z nich?
Ani ujcia, ani twarze kobiet nie wyrniay si niczym szczeglnym.
Mode kobiety. Twarze byy tak zwyczajne, e gdybym zamkn oczy, w tym
samym momencie zapomniabym, jak wyglday.
Nie.
Byo zimno. Trzsem si i dzwoniem zbami. Nie czuem ju ciepa,
ktre rozgrzewao moje ciao w szopie, zniko te uczucie szczcia
i spenienia, jakich dowiadczylimy z ogrodnikiem. Spojrzaem w kierunku
muzeum, szukajc w nim ratunku, ale w ciemnoci niczego nie byo wida.
Czy by pan kiedy w biurze Zakadu Ubezpiecze? Chyba powinien
pan to zrobi po przyjedzie do miasteczka.
A w Centrum Kultury? Moe na jakim wykadzie?
Recepcjonistka mwi, e pana widziaa.
Pokrciem przeczco gow. Nagle poczuem si tak niedobrze, e nie
potrafiem si powstrzyma.
Przepraszam.
Odsunem mczyzn i zwymiotowaem.
Wszystko w porzdku?
Jeden z nich pooy rk na moich plecach. Drugi schowa zdjcia
i latark do kieszeni. Tym razem nie odpowiedziaem.
Przyjdziemy innym razem. Prosz na siebie uwaa.
Po tych sowach nareszcie sobie poszli.
Nadeszo wito Paczu. Podczas tego wita ludzie ze smutkiem egnali
jesie i prosili o agodn zim. Cay dzie byo zimno i padaa mawka.
Dziewczynka i ja planowalimy i na festyn do miasteczka, ale wczeniej
poszlimy nad bagno po nowicjusza.
Tymczasem zamiast modzieca ujrzelimy wysokiego chudego mnicha
o siwych wosach. Mia na sobie wytarte i przybrudzone futro, pasujce do
jego podeszego wieku. Ogarny nas ze przeczucia.
Co si stao z tym modym chopcem, ktry zawsze tu czeka?
Spytaem na prb, ale oczywicie odpowiedzi nie byo. Zamiast tego
mnich zaprosi nas gestem doni do odzi. Postanowilimy popyn z nim do
klasztoru.
Temperatura wody w bagnie obniya si jeszcze od czasu, gdy bylimy
tu ostatnim razem, po pogrzebie czowieka, ktry hodowa ryby. Woda
zrobia si ciemniejsza, zniky waki o czarno nakrapianych skrzydekach,
wodorosty straciy kolor, na powierzchni jeziora gromadziy si teraz
zbutwiae licie. Starzec wiosowa znacznie wolniej ni nowicjusz
i wypada z rytmu, kiedy stara si omin kawaki drewna unoszce si na
wodzie.
Mimo e nie wolno panu mwi, rozumie pan, o co nam chodzi?
Dziewczynka zajrzaa w twarz mnicha. Nie przerywa wiosowania.
Zdawao si wprawdzie, e lekko skin gow, ale to mg by przypadek,
bo akurat poprawia w doniach wiosa, eby przyspieszy.
Mamy spraw do tego chopca, ktry zwykle pilnowa odzi. Gdzie on
jest? Chcielibymy wzi go na festyn. Rozumiem, e pan nie moe nam
powiedzie, ale prosz pokaza palcem kierunek. W wityni? Na
dziedzicu? Moe w bibliotece?
d przycumowaa do brzegu. Ja i dziewczynka wysiedlimy.
Dziewczynka, czekajc na odpowied, obserwowaa ruchy mnicha.
Ten jednak nie da nam adnego znaku, nawet oczami. Zawrci d
i ujrzelimy jego plecy. Gos dziewczynki nie trafi do celu i zawis w prni.
Przygnbio nas to jeszcze bardziej.
Nie mielimy innego wyjcia, jak tylko obej klasztor dookoa i poszuka
chopca. Mimo zmiany pory roku powietrze za murami zdawao si takie
same. Nasycone nieskaziteln cisz.
Mijalimy po drodze wielu mnichw, ale to w niczym nam nie pomogo.
Na widok niektrych z nich miaem ochot jeszcze raz zdoby si na
odwag i zapyta, ale gdy otwieraem usta, wycofywali si, a ja odbijaem
si od ciany milczenia.
Modzieniec nie siedzia na awce w krugankach, nie byo go
w bibliotece, ani w chodni. Dzwonnica moka na deszczu, a jej wierzchoek
gin w chmurach, przez co wydawaa si jeszcze wysza. Ju nigdzie nie
byo wida zielonej trawy, a mimo to bizony wsuway nosy midzy skay
w poszukiwaniu poywienia.
Kiedy doszlimy do stawu rybnego, zauwaylimy, e co si tam
zmienio. Wprawdzie miejsce to wci byo czci wiata milczenia, ale
zniky oznaki ycia i lady ludzkiej dziaalnoci. Ich miejsce zaj trudny do
wytrzymania trupi odr.
Woda w otoczonym potem zbiorniku przestaa pyn, a wrd
nieuprztnitych wodorostw pyway martwe ososie. Dobrze
wykarmione, wspaniae ryby. Pyszczki miay otwarte w grymasie
cierpienia, a liskie uski oblepione byy wodn rolinnoci, ale ich
srebrne brzuchy byszczay nawet w ten ciemny deszczowy dzie. Zdawao
si, e to ten srebrny kolor mierdzi najbardziej.
Dziewczynka zakrya usta doni i schowaa si za mn. To miejsce
znacznie lepiej wyraao istot mierci ni cmentarz na szczycie gry. Nie
mogem si pozby myli, e ciao zmarego hodowcy ryb, po ktrym
pozosta may pcienny woreczek, mierdziao teraz tak samo.
Chodmy std ponagliem dziewczynk.
Zeszlimy w stron bagna, wsiedlimy do odzi starego mnicha
i wrcilimy do miasteczka.
Gwna droga prowadzca do rynku ozdobiona bya sztucznymi
kwiatami, owocami dzikich krzeww oraz pisankami. Stay tam rozmaite
stragany, a z gonikw pyna przyjemna muzyka. Przed ulicznymi
artystami gromadziy si tumy, a dzieci krzyczay z radoci i podniecenia.
Mimo to nie umiaem powstrzyma uczucia smutku, ktre, niczym
rdeko, bio w gbi mojego serca. Staraem si tylko wyczuwa
obecno dziewczynki, eby nie zgubi jej w tumie, i szedem z rkami
w kieszeniach i wzrokiem utkwionym w ziemi. Moe wizyty detektyww
nie daway mi spokoju. Moe to z powodu deszczowej pogody? A moe po
prostu nazwa wito Paczu nastroia mnie w taki sposb.
eby zapomnie o rybim smrodzie, kupilimy sobie mitowe cukierki,
a potem napilimy si gorcej czekolady. Dziewczynka przystawaa przy
straganach i ogldaa rne rzeczy, ktre jej si podobay, ale w kocu nie
kupia niczego prcz mieszanki suszonych kwiatw i lici dla staruchy.
Widziaem, e bya zawiedziona z powodu nieobecnoci modego mnicha.
Jak chcesz, to ci co kupi. Nie krpuj si powiedziaem.
Nie trzeba. Mama nauczya mnie, e nie naley wydawa pienidzy
podczas festynw. Ona w ogle nie lubi takich wit odpara, oblizujc
czekolad, ktra zostaa jej na wargach.
Dlaczego?
Bo jest zbyt toczno, nudno i niehigienicznie. Zawsze robi jej si
niedobrze, jak widzi tum ludzi.
Chyba rozumiem. Twoja mama jest specjalistk od pamitek po
zmarych. Potrzeba samotnoci, eby usysze ludzi, ktrzy odeszli.
Zamknity dla ruchu koowego rynek ttni yciem. W dalszym cigu
w powietrzu unosia si mga, a cho od czasu do czasu pada deszcz, nikt
nie otwiera parasola. Ludzie mieli weniane czapki albo owijali gowy
szalami. Dziewczynka zakrya kapturem paszcza zarwno czoo, jak
i policzki. Tylko wosy, ktre wystaway spod kaptura, zmoky nie wiadomo
kiedy.
Mga kbia si na horyzoncie i unoszc si, mieszaa z chmurami, ktre
otulay ziemi coraz grubsz warstw. Wiatr by tak zimny, e w kadej
chwili deszcz mg zamieni si w nieg.
Obok fontanny rozoono tory, po ktrych jedzi miniaturowy pocig.
Kto chyba wygra co na loterii, bo uderzono w gong przy stoisku
z losami. Przed strzelnic ustawia si kolejka. Nikt nie przejmowa si
chodem. Tylko ja i dziewczynka spogldalimy czasem w stron gr,
przekrzywiajc gowy.
Moe masz na co ochot? Id si bawi powiedziaem, chcc sprawi
jej odrobin przyjemnoci.
Nie jestem ju dzieckiem odpara z nieszczliw min.
Swoj drog, dlaczego to wito ma tak nazw? wito Paczu?
spytaem, gdy udao nam si wyj z tumu i oprze o barierk.
Bo w tym dniu ludzie pacz z powodu nadejcia zimy.
Nikt tu nie lubi zimy?
Myl, e mao kto w miasteczku lubi zim. Na pewno pan zauway
podczas rejestrowania pamitek, e siedemdziesit procent ludzi umiera
zim. Nie wiadomo dlaczego. Oczywicie zimno odgrywa pewn rol, ale
to chyba nie wszystko. Nikt nie umie odpowiedzie na to pytanie. Ani
lekarze, ani historycy, ani wrki.
Ci ludzie nie wygldaj na smutnych.
Zobaczy pan, jak si zacznie parada. Uczestnicy przejd ulicami
miasteczka, paczc. Oczywicie bd paka na niby. Kadego roku
wybierana jest Ksiniczka Paczu, ktra potem idzie na czele parady.
Niesie gazie gogu i potrzsajc nimi, pacze wniebogosy. Widzc to,
zima czasem si wystrasza i nie przychodzi szybko.
Dziewczynka poprawia kaptur i jeszcze gbiej schowaa twarz. Nie
widzc gwiazdki na jej policzku, poczuem si niepewnie. Jakbym straci
z oczu jaki sygna, wysyany tylko dla mnie.
Trudno to sobie teraz wyobrazi, ale raz, dawno temu, mama zostaa
Ksiniczk Paczu.
Tak? Czy Ksiniczka musi by pikna?
Nie, wybrana osoba moe by brzydka, w potocznym znaczeniu tego
sowa. Podstawowym warunkiem jest zdolno do przelewania ez. Jej
zadaniem jest przecie paka.
Nie umiem sobie wyobrazi, e twoja mama pacze.
Ja te. Myl, e z jej zasuszonego ciaa dawno wyparoway wszystkie
zy. Teraz kade jej uczucie przybiera form zoci.
Rozmawiaa ze mn, ale od czasu do czasu rozgldaa si po twarzach
ludzi dookoa. Zapewne wci szukaa w tumie nowicjusza.
Przemoczone ozdoby zwisay bezsilnie z drzew wzdu ulicy. Paszcz,
ktry zgodnie z zaleceniami staruchy kazaem uszy z najlepszych
materiaw, mikko otula moje ciao, ale ju buty, ktre przywiozem do
miasteczka ze sob, byy mokre i cikie. Ciepo po wypiciu gorcej
czekolady te ju dawno ulotnio si z mojego ciaa.
Czy nauczyciel milczenia moe paka? spytaa dziewczynka cichym
gosem, poprawiajc szalik.
Nie wiedziaem, czy pyta, czy tylko zastanawia si gono, wic nie
odpowiadaem.
Czy nie musiaby potem odprawia pokuty w tej lodowej piwnicy?
Krople deszczu staway si coraz wiksze, wida ju byo, jak burz
wod w basenie fontanny. Dziewczynka chwycia si mojego ramienia.
Moe, jeli nie bdzie paka na gos odparem.
Ale bizony nie pacz. Z ich oczu nigdy nie pyn zy.
Hm westchnem zamiast odpowiedzi.
O, id.
Spojrzaem w t sam stron co dziewczynka. Procesja wanie
wchodzia z gwnej ulicy na rynek. Wyczono muzyk, stana kolejka
i ucichy rozmowy. Bez adnego nakazu ludzie zeszli z ulicy, robic miejsce
paczkom. W tym samym momencie zauwayem, e nadszed wieczr.
Profil dziewczynki zacz zaciera si w mroku.
Jak na parad byo bardzo cicho. Oczywicie sycha byo pacz, ale
w porwnaniu ze zgiekiem, jaki panowa na rynku do tej pory, procesja
wydawaa si nadzwyczaj spokojna. Do marszu nie przygrywaa muzyka,
i ani Ksiniczka Paczu, ani inne osoby nie miay na sobie kolorowych
strojw. Jedynymi rekwizytami byy gazie gogu.
Stalimy zbyt daleko, bym mg zobaczy jej twarz, ale wydawao mi si,
e Ksiniczka Paczu jest w wieku dziewczynki. Miaa na sobie czarn
pelerynk i trzymaa w rce najdusz i najbardziej rozwidlon ga.
Dwch rosych mczyzn po jej bokach, odgrywajcych pewnie rol stray,
nioso pochodnie. Za nimi w dwch rzdach szli najrniejsi ludzie. Nic ich
w zasadzie nie czyo. Byy wrd nich kobiety w rednim wieku, ktre
z powodu otyoci szy drobnymi kroczkami, byy te mae dzieci, dopiero
od niedawna uywajce nocnika. By starzec z kotem na rkach
i przystojny, mody mczyzna.
Procesja posuwaa si powoli. Wygldao na to, e rynek jest miejscem
docelowym, bo prowadzca procesj Ksiniczka zacza okra
fontann. Na rynek wchodzio za ni coraz wicej uczestnikw parady.
Ludzie, ktrzy tak jak my, jedynie przygldali si procesji, toczyli si na
chodnikach i w ogrdkach. Poniewa wszyscy chcieli mie jak najlepszy
widok, przepychali si i potrcali. Objem dziewczynk ramieniem.
Wkrtce procesja przybraa ksztat jednego wielkiego krgu. Kady
paka w inny, waciwy sobie sposb. Niektrzy chowali gowy w drcych
ramionach i zanosili si szlochem, inni potrzsali gaziami, zwracali
twarze w gr i pakali na gos jak bohaterowie antycznych tragedii. Lay
si zy rnego rodzaju: blu, mczarni, strachu i smutku. Nikt jednak nie
reagowa na pacz innych. Nie przytulali si do siebie ani nie trzymali za
rce. Kady paka zamknity we wasnym wiecie.
Noc zapada bardzo szybko. Nie zapalano jednak latarni i tylko dwie
pochodnie owietlay rynek. Dziewczynka trwaa nieruchomo w moich
objciach.
By moe to tylko zudzenie, ale zdawao mi si, e wraz z nastawaniem
ciemnoci pacz rozbrzmiewa coraz goniej. Oczywicie nigdy wczeniej
nie syszaem tylu paczcych ludzi naraz. Mimo e kady paka na swj
sposb, wszyscy jednoczenie wydawali dwik podobny do huku z gbi
oceanu. Jeli doda do tego odgos krokw, stukanie gazi, ktrymi
uderzali o bruk, oraz westchnienia ludzi przygldajcych si paradzie,
dwik stawa si jeszcze bardziej skomplikowany.
Kady ruch stranikw powodowa, e z pochodni sypay si iskry.
Ksiniczka ukrya twarz w pelerynie i podniosa gos. Jaki mczyzna
w rodku procesji dga kocem gazi wasn nog, a kobieta za nim
targaa si za wosy. Kto bezadnie wymachiwa rkami, a kto inny rwa
ubranie na swojej piersi.
To nie byo zudzenie. Szloch narasta. Procesja wci krya dookoa
rynku, a poszczeglne zawodzenia bkay si po morzu paczu jak drobne
wiry. Nic nie zapowiadao koca.
Och! wykrzykna dziewczynka i zamara. Tam Zdrtwia rk
prbowaa pokaza mi kierunek. Jestem pewna!
W nastpnym momencie wysuna si spod mojego ramienia
i rozgarniajc ludzi rkami, rzucia si do przodu. Prbowaem j chwyci,
ale nie zdyem. Zabrako te czasu, eby spyta, o co chodzi.
Gdzie idziesz?
Potrcajc ludzi i syszc ich skargi, przedzieraem si za dziewczynk,
eby nie straci jej z oczu. Zatrzymaa si tu przed wirujc wok rynku
procesj i zawahaa na moment. Zaraz jednak zdobya si na odwag
i zacza si przeciska midzy paczcymi. Za nimi, wewntrz krgu,
dostrzegem nauczyciela milczenia. By nim nasz nowicjusz.
Dlaczego nie zauwaylimy go do tej pory? Musia tam przecie by,
zanim procesja wkroczya na rynek.
Chopiec mia rce zoone jak do modlitwy, lekko rozchylone nogi
i spojrzenie utkwione w bruk. Sta dokadnie w tym samym miejscu i w tej
samej pozie co mnich, ktry zgin podczas wybuchu bomby. Nie paka.
Czyciutkie futro, ktre mia na sobie, gdy spotkalimy go po raz pierwszy,
byo nie do poznania cae ubrudzone botem.
Modzieniec znajdowa si dokadnie porodku wirujcej procesji. Jego
milczenie byo jakby osi tego koa. Wreszcie dogoniem dziewczynk.
To niebezpieczne. Wracajmy.
Nie! Musimy i.
Z bliska paczca procesja tworzya mocny, nierozerwalny acuch.
Twarze ludzi byy mokre od ez i deszczu, a z ich ust wydobywaa si biaa,
gorca para. Doskonae, paczce koo.
Prbujc midzy nich wskoczy, dziewczynka potkna si.
Przytrzymaem j i sam wepchnem si w malek przerw pomidzy
paczkami. Mimo e od wntrza koa dzielio nas zaledwie kilka krokw,
narastajca fala paczu wyrzucia nas z powrotem na brzeg. Dziewczynka
upada na ziemi. Pocigna mnie za sob, wic te si przewrciem.
Wpadlimy do kauy, dziewczynka jkna. Ludzie na chodniku zaczli
pokazywa nas sobie palcami, usyszelimy pomruk niezadowolenia.
Podczas caego tego zajcia rytm koa nie zosta zaburzony ani na moment.
Kiedy pomagaem dziewczynce wsta, czyja ga uderzya j w plecy,
a kto inny nadepn mi na rk i kopn mnie w bok. Raczej nie ze zoci,
ale z rozpdu. Nie mogc ani wsta, ani si broni, skulilimy si tylko.
Prbowaem osoni dziewczynk wasnym ciaem. Nikt nie zwraca na nas
uwagi ani nie prbowa nas omin. Wszyscy zajci byli wypakiwaniem ez
i nawet nas nie widzieli.
Ksiniczka Paczu odsonia twarz i podnisszy ga gogu wysoko ku
nocnemu niebu, opucia j prosto na dziewczynk. Ale to nie z ust
dziewczynki, lecz Ksiniczki wydoby si potny jk. Jej przejmujcy gos
skoni pozostaych do nasilenia paczu. Ga zamaa si i oderwany
koniec upad obok nas na ziemi. Spaday na nas rne rzeczy: zy, lina,
deszcz ze niegiem, luz z nosa, iskry, upie i boto.
Mody mnich sta nieruchomo. Nie prbowa si do nas zbliy, nawet nie
patrzy w nasz stron. Dwiga na ramionach wielki kawa milczenia. Jak
na jego niedowiadczone barki, milczenie byo zbyt cikie. Chopiec ledwo
trzyma si na nogach. Przez futro przezierao wielkie zmczenie rk, ng
i caego ciaa.
My natomiast nie moglimy ani wsta, ani go zawoa. Nie moglimy
nawet paka. Czuem w pobliu ciepy, przyjemny zapach ciaa
dziewczynki. Koo paczu wci si obracao, w tym samym tempie.
14

Mimo tych wszystkich prb i paczw nikt nie mg zapobiec nadejciu


zimy. Wszyscy wiedzieli, e jesie, pora lenych owocw, ju nie wrci.
Mwiy o tym kolory gr, woda w strumyku, cie wiey zegarowej, dwik
klasztornego dzwonu.
Cay nastpny dzie po wicie Paczu dziewczynka przeleaa w ku
z powodu powikszonych migdakw, a ja wybraem si z ogrodnikiem do
lasu po drewno na opa. Mj paszcz, szalik i rkawiczki suca wypraa
jeszcze poprzedniego wieczoru.
Mylaem wycznie o tym, co mam zrobi, by doprowadzi do otwarcia
muzeum. Starucha z dnia na dzie bya coraz sabsza, miaem na karku
policj, brat wci nie odpisywa. Odkd nowicjusz zoy luby milczenia,
dziewczynka popada w przygnbienie. Staraem si jednak nie skupia na
problemach niezwizanych z prac. Spisywanie historii pamitek ze
staruch dawao mi poczucie dobrze spenionego obowizku, a gdy
obmylaem, jak przymocowa gabloty do podogi, czy testowaem
przeczniki wiata, ktrymi mona byo regulowa jasno, czuem si
tak, jakbym si chowa do bezpiecznego schronienia, ktre nazywa si
muzeum.
W pewnym sensie dziewczynka zachowywaa si podobnie. Nigdy
sowem nie wspomniaa o tym, co wydarzyo si podczas wita Paczu.
Nigdy te nie zapytaa mnie, co sdz o lubach milczenia, zoonych przez
modego mnicha. Kiedy tylko wyzdrowiaa, zesza do pracowni, usiada
wyprostowana przy naszym wielkim stole i w milczeniu zabraa si do
przepisywania historii. Namawiana, eby zrobia sobie przerw,
odpowiadaa ze spuszczon gow:
Chc jeszcze troch przepisa.
I pracowaa dalej.
Ze staruch te byo coraz gorzej. Przeklestwami i zoci nie bya ju
w stanie przesoni saboci swojego ciaa. Przeciwnie, cito jzyka
jedynie uwydatniaa jej mizerny stan.
Duo mniej jada. Braa do ust w zasadzie tylko zupki i galaretki,
sprawiajc tym sucej spory kopot. Jej twarz skurczya si jeszcze
bardziej. Moja pracodawczyni nie chodzia ju nigdzie o wasnych siach.
Poniewa ogrzewanie w wikszej czci paacu nie dziaao, wkadaa na
siebie, co si tylko dao, i staraa si wytrzyma zimno. Obowizkowo
sportowa weniana czapka, do tego trzy pary skarpet, getry, spdnica,
fartuch, bluzka, kamizelka, gruby i cienki sweter, szal, szalik, rkawiczki
i nauszniki wszelkiego rodzaju ubrania przeplatay si i nakaday na
siebie, bronic dostpu do wychudego ciaa. Kiedy prowadzona przez
dziewczynk sza w moj stron, miaem wraenie, e zblia si do mnie
kupa starych szmat. Przez szpar midzy szmatami zerkay na mnie dwie
renice. Czasem zdawao mi si, e kobieta idzie niepewnym krokiem nie
z powodu saboci, ale dlatego, e te wszystkie ubrania s dla niej za
cikie.
W pokojach, w ktrych spisywalimy historie, czekao na ni teraz nie
krzeso, lecz kanapa. Starucha opowiadaa o pamitkach na leco. Nie
sprawiao to adnego problemu. Mimo e patrzya na eksponat pod innym
ktem, nawizywaa z nim taki sam kontakt jak zawsze, a leca pozycja
agodzia napicie jej gosu, co z kolei uatwiao mi podanie owkiem za
histori.
Pewnego popoudnia zacz pada nieg. By to pierwszy nieg tej zimy.
Porywa go wiatr, a kiedy dotyka ziemi, natychmiast topnia. Nie by to
nieg, ktry przykryby ziemi, ale zawsze nieg to nieg.
Nastpnego dnia dostarczono gabloty. Odpakowalimy je z ogrodnikiem
koo studni i uwaajc, aby nie rozbi szyb, wnielimy do muzeum.
Porzdna robota ogrodnik pochwali meble.
Musz by mocne, bo ich zadaniem jest chroni kolekcj. Powinny by
dla eksponatw jednoczenie niewzruszonymi stranikami i wygodnymi
kami.
No, no! Nie wiedziaem, e bd si rni wielkoci i ksztatem.
Mylaem, e to bdzie co znacznie prostszego.
Nie chodzi o to, eby ustawi je w rzdzie. W zalenoci od kompozycji
ta sama kolekcja nabiera innego znaczenia. Nie tylko eksponaty, lecz
rwnie ksztat, kolor i dese gablot maj wpyw na odbir wystawy. Jako
specjalista od urzdzania muzew teraz dopiero bd si mg wykaza
umiejtnociami.
Rozumiem. To znaczy, e im bliej otwarcia, tym wiksze bd emocje.
Ju i tak nikt by nie uwierzy, e kiedy bya tutaj stajnia.
Zatrzymalimy si na progu i ogrodnik rozejrza si po pustym wntrzu.
Bdzie jeszcze inaczej, kiedy wniesiemy pamitki powiedziaem.
Najpierw wyjlimy wszystkie gabloty z pude, potem sprawdziwszy
pooenie na projekcie, zanosilimy je w odpowiednie miejsca. Gabloty
w ksztacie skrzy przytwierdzalimy do podogi, a te w ksztacie szafek
wieszalimy na cianach.
W moich poprzednich muzeach t robot wykonywali pracownicy
techniczni odpowiedzialni za instalacj urzdze, ja tylko czuwaem nad
ich prac. Dopiero teraz zrozumiaem, jak przyjemne jest dokrcanie
kadej ruby. Po raz pierwszy pracowaem dla muzeum w pocie czoa
i dawao mi to ogromn satysfakcj. Rwnie w mocujcych ruby rkach
ogrodnika, ktry nigdy nie by w muzeum i nie rozumia jego ducha, czuem
mio. Patrzc ukradkiem na twarz mczyzny, przypomniaem sobie
jeszcze jedno zdanie z teorii muzealnictwa: Muzeum nie jest tworem
natury, jest dzieem ludzkich rk.
Po zamontowaniu gablot w salach zrodzi si swego rodzaju porzdek.
Zgodnie z projektem w przestrzeni rwnowayy si linie proste
i zakrzywione, szeciany i kule.
Kiedy skoczylimy prac, przy wejciu do budynku niespodziewanie
ukazaa si starucha w towarzystwie dziewczynki i sucej.
Nie powinna pani wychodzi na takie zimno. Chwyciem j pod rami,
pomagajc wej po schodach.
Chciaby, ebym nie przysza. Pewnie spartaczye robot. Musz to
sprawdzi gos staruchy by przytumiony wieloma warstwami ubra.
Nie byymy tu jaki czas i prosz! Jakie zmiany!
Nie do poznania!
Wykrzykny dziewczynka i suca.
To jeszcze nic. Poczekajcie do czasu, kiedy przyniesiemy pamitki.
Oprowadziem je po muzeum. Dziki temu, e starucha sza bardzo
powoli, drobnymi krokami, mogem szczegowo opisa kady kt.
Ogrodnik szed za nami, gotowy przyj mi z pomoc, gdybym czego
zapomnia.
Tutaj, zaraz przy wejciu, w gablocie ozdobionej odrobin zieleni
pokaemy sekator pradziadka. Ten eksponat zapocztkowa kolekcj, wic
naley mu si wyrnienie. Niewielk tabliczk z prostym wyjanieniem
chciabym umieci obok pamitki, mniej wicej w tym miejscu. Nie
przewiduj wielkich paneli z dugimi opisami. Myl, e zwiedzajcy
oczekuj jedynie najistotniejszych informacji. Nazwisko, data i przyczyna
mierci. To wystarczy. Obszerne, gsto zapisane tablice nie pasuj do tego
wntrza, rozpraszayby tylko uwag
Kierunek zwiedzania jest taki: najpierw wchodzimy do sal po lewej
stronie, dochodzimy do koca korytarza i wracamy przez sale po prawej.
Wystawa obejmuje pi dwudziestoletnich okresw. W obrbie danego
okresu kolejno chronologiczna nie ma znaczenia. Chciabym wywoa
inne skojarzenia, nie koncentrowa si na dacie. To, e jakie pamitki
zostay zebrane w tym samym roku, niczego o nich nie mwi. Kada ma
swoje odrbne ycie
Czasami, przy ktrej cianie, tak jak tutaj, pozostawiem puste
miejsce. Chciabym je przeznaczy na przedmioty, ktre nie mieszcz si
w gablotach. Zwizany z nasz definicj prawdziwej pamitki sposb
pozyskiwania eksponatw powoduje, e wikszo przedmiotw jest maa.
Jeli idealna pamitka jest wielka, zastpujemy j zwykle czym
porczniejszym, co reprezentuje wielki obiekt. Ale kada kolekcja ma
swoje wyjtki. W tym miejscu chciabym zrobi ogrodzenie. Cho
eksponaty nie bd niczym przykryte, prawdopodobiestwo zniszczenia
ich przez zwiedzajcych jest znikome. Kady organizator wystawy wierzy,
e ludzie, ktrzy przychodz do muzeum, nie s wandalami
Nie przygotowywaem si do tego wystpienia, a mimo to mwiem
bardzo pynnie. Zupenie jakbym czyta doskonale opracowany przewodnik
po muzeum. Sam si zdziwiem, jak bardzo musiaem kocha to miejsce.
W miar mwienia wyaniay si przede mn nowe aspekty, tematy
krzyoway si i uzupeniay nawzajem, otwieray coraz szersze horyzonty.
Mwiem bez zastanowienia, sowa w zasadzie same wypyway z moich
ust. Mogem spokojnie sucha wasnego gosu, ktry nis si po salach,
niczym pikna muzyka.
I dziewczynka, i ogrodnik, i suca z zachwytem kiwali gowami, za
kadym razem, gdy poruszaem jaki nowy temat. Posusznie spogldali
w kierunku, ktry pokazywaem palcem, a gdy robiem przerw, eby
zaczerpn powietrza, z przejciem czekali na to, co powiem dalej.
Starucha? Starucha zachowywaa si jak zwykle. Zagldaa tam, gdzie
aden normalny czowiek by nie zajrza: do popielnicy przy sofie, pod
kontuar w hallu, do szuflady pod telefonem; ostukiwaa te przedmioty lask
i fukaa nosem. Czasami zaczynaa kaszle, robia to specjalnie, eby mi
przeszkodzi.
Ale znaem j ju zbyt dobrze. Godziny spdzone razem podczas
spisywania historii pamitek nauczyy mnie, e moja pracodawczyni nie
umie wyraa wdzicznoci. Nie wiedzc, co ma ze sob zrobi, po prostu
wymachiwaa lask. Dowodem na to, e czua wdziczno, byo jej
zachowanie, gdy potkna si i opara domi o szyb gabloty. Natychmiast
przetara szko rkawem swetra, starajc si, bym tego nie zauway.
Okna, zgodnie z moimi przewidywaniami, rozpraszay wiato tak, by nie
stanowio zagroenia dla pamitek. Oczyszczona z brudu cega odzyskaa
swoj pierwotn, spokojn barw. Przed sob miaem ludzi, ktrzy
wspomagali si wzajemnie i darzyli mnie szacunkiem.
Dotarlimy do pitej czci planowanej wystawy. Omawiaem wanie
plan sterowania ruchem zwiedzajcych i gdy zaczerpnem powietrza,
eby przej do wnioskw, od strony wejcia do muzeum rozleg si czyj
gos:
Panie kustoszu! Jest pan tutaj, prawda?
Wszyscy oderwali ode mnie wzrok i spojrzeli w tamtym kierunku.
O, jest pan.
Dwaj mczyni, lekcewac kierunek zwiedzania, podeszli prosto do
nas.
Przepraszamy, e przeszkadzamy panu w pracy powiedzia jeden,
umiechajc si przyjanie.
Ale nie zajmiemy duo czasu. Wie pan, przyszlimy znowu w tamtej
sprawie.
Mczyni nie spojrzeli ani na staruch, ani na pozostaych. Nie
przywitali si z nimi nawet wzrokiem. Przyszli tu tylko do mnie.
Mimo e po gowie wci kryy mi plany sterowania ruchem
zwiedzajcych, poczwszy od pierwotnego, przez poprawiony, po
ostateczny, sowa, ktre powinny pyn z moich ust bez zajknicia, nie
wydostay si z nich wcale. Mj gos, ktry do tej pory rozbrzmiewa
w caym muzeum, nagle zamar.
Moe pjdziemy gdzie na bok, eby inni nas nie syszeli?
Nie wreszcie otworzyem usta. Nie ma takiej potrzeby.
Byem bardzo zy, e pierwszymi gomi Muzeum Ciszy okazali si
wanie oni. Czuem si, jakby mieli za nic cay nasz trud. Tak bardzo
chciaem, eby pierwszymi gomi naszego muzeum byli zauroczeni
pamitkami dobroduszni mieszkacy miasteczka.
Nikt nie wiedzia, co robi. Zdezorientowana starucha zaja si
podciganiem zwisajcych z jej bioder ubra.
W takim razie kontynuujmy.
Przypomnia sobie pan wreszcie, co trzeba?
Na temat trzeciego i trzydziestego sierpnia.
Parku Lenego i mieszkania B 104.
Urzdu Ubezpiecze i Centrum Kultury.
I na temat kobiet z tych dwch zdj.
Mczyni doskonale zgrali swoje oddechy i mwili na przemian. Mimo
tej perfekcji faszywa nuta w ich gosach wprawiaa suchajcych
w przygnbienie.
Stalimy wszyscy w korytarzu. Dziewczynka i suca skupiy si na
podtrzymywaniu staruchy, a ogrodnik dawa mi znaki, e nie wie, jak mnie
wybawi z tej okropnej sytuacji. Jednoczenie, nie mogc powstrzyma
ciekawoci, zerka na zdjcia w doniach detektyww.
Dlaczego si do mnie przyczepilicie?
Soce si obniyo i nagle w muzeum zrobio si zimno. Wiedziaem, e
moje pytanie nie ma adnego sensu, ale nie mogem wytrzyma milczenia.
Z zimna zaczem dzwoni zbami i nie wiedziaem, co zrobi, jeli znw
zbierze mi si na wymioty, jak wtedy, gdy byem pijany. To chyba drczyo
mnie bardziej ni pytanie, ktre im zadaem.
Unikanie odpowiedzi dziaa na pana niekorzy.
Chtnie bym odpowiedzia, ale nie wiem co.
Jeszcze nie zdaje pan sobie sprawy z powagi sytuacji?
Nie mam nawet zamiaru si nad tym zastanawia. Nie mam nic
wsplnego z tymi datami, miejscami i osobami na zdjciach. Naprawd.
Prosz mi wierzy.
Widziano pana i w Parku Lenym, i w Centrum Kultury.
A trzynastego sierpnia za ogrodem botanicznym. wiadek zderzy si
z panem i przewrci podczas paskiej ucieczki.
Jak ju panowie wiedz, jestem organizatorem wystaw muzealnych.
Zbieranie eksponatw w miasteczku naley do moich obowizkw
subowych.
A wic przyznaje si pan do tego, e wama si do mieszkania numer
104?
Jeden z nich chwyci mnie za rami, a drugi uraczy cuchncym od
papierosw oddechem. Narastajcy we mnie gniew sprawi, e trudno mi
byo oddycha. Kto tym niewychowanym typom pozwoli wej do muzeum?
Myl, e maj prawo szarga to wite i dziewicze miejsce swoimi
plugawymi oddechami. Nikt ich tu nie zaprasza. Nawet nie kupili biletw!
Mimo przejmujcego zimna spociem si pod pachami, a skronie bolay
mnie ze zmczenia. Musz gboko oddycha powtarzaem sobie
w mylach. Przez cinite gardo powietrze z trudem przedostawao si
do puc.
Nie zrobiem nic, z czego musiabym si przed wami spowiada
powiedziaem niskim gosem, odwracajc od nich wzrok. Niestety to te
mnie nie uspokoio. Przeciwnie, serce bio mi coraz szybciej. Zbieramy
jedynie pamitki po zmarych, eby stworzy muzeum. Nikomu nie
wyrzdzamy krzywdy. Ani fizycznej, ani psychicznej.
Pamitki po zmarych nas nie obchodz powiedzia jeden z nich tak,
jakby odgania si od muchy.
Prosz nie lekceway pamitek w mojej obecnoci! Strciem rk
mczyzny ze swojego ramienia.
Ogrodnik i suca stali ze spuszczonymi gowami, jakby to na nich kto
krzycza. Dziewczynka bya blada na twarzy, a starucha przymkna oczy
i udawaa, e pi.
Nagle za plecami dziewczynki, na jednej z gablot, zobaczyem co, czego
tam przedtem nie byo. Mae drewniane pudeko. Bez ostrzeenia
i przyczyny jakby wkrado si w moje pole widzenia. Jak to? Przecie
odpakowalimy wszystkie meble mylaem. Stojc naprzeciw
detektyww, nie mogem unikn widoku zapomnianego pudeka. Leao
tam i czekao, jak skarga na le wykonan prac.
Jeli nie rozumiecie, czym s pamitki po zmarych, nie macie prawa tu
przychodzi. Skoczylimy wanie przygotowania do wystawy i tu, w tym
miejscu, odbywa si swego rodzaju wito. Nie macie prawa przeszkadza
nam w tej chwili. Poza tym to my jestemy ofiarami. Powinnicie nas
chroni, a nie oskara. Nie do wiary! Nie przypominam sobie, ebycie
chocia kiwnli w tej sprawie palcem.
Nie przestawaem mwi. Tylko w ten sposb mogem wyadowa swj
gniew.
Paac by drugim celem przestpcy. To nie wszystko. Wtedy, na rynku,
dziwnym zbiegiem okolicznoci ta moda dama zostaa ciko ranna.
Spjrzcie na jej policzek, ma blizn.
Dziewczynka natychmiast odwrcia twarz, chowajc policzek. Zaraz
poaowaem tego, co zrobiem, ale byo ju za pno. Nie mogem cofn
raz wypowiedzianych sw. Za plecami dziewczynki wci widziaem
pudeko.
Na pewno dobrze przesuchalicie tego przestpc? Wyglda na typa,
ktry zostawia bomb z opnionym zaponem i chichocze w rkaw. Moe
mia uraz do kogo z paacu? A moe wiedzia, e wybieramy si na rynek?
To prawdopodobne. Kto, kto podkada bomb, bez skrupuw zabiby
czowieka.
Rzuciem na ziemi trzymany w rce projekt. Moje donie skostniay
z zimna i niczego ju nie czuem. Zdawao mi si, e pudeko ronie przed
moimi oczami. Z zimna zaczynao mi si krci w gowie.
Nagle doznaem olnienia. Dlaczego nie pomylaem o tym wczeniej! To
wszystko przez tych detektyww, nie mogem si przy nich skupi.
Uciekajcie! krzyknem. Bomba! Kto tu podoy bomb!
Odepchnem detektyww i ruszyem na ratunek dziewczynce.
Niechccy rozdarem projekt, depczc go nogami.
Wszyscy na zewntrz! Szybko! Tu jest bomba!
Dziewczynka sprawiaa wraenie nieobecnej. Nawet nie zauwaya
pudeka. Patrzya na mnie tak, jakbym by gdzie daleko albo jakby mnie
w ogle nie znaa. Detektywi, wykrzykujc jakie sowa, rzucili si, eby
mnie powstrzyma. Jeden chwyci mnie za rami, a drugi rzuci na ziemi
za pomoc chwytu nelsona. W trakcie tej szarpaniny z kieszeni moich
spodni wypad scyzoryk.
Czy to twj n? mczyzna wrzasn mi do ucha, podnoszc
scyzoryk.
Niewane, puszczaj! Nie przeszkadzaj! Machaem rkami, eby si
od nich uwolni. Jak si nie pospieszymy, to bomba wybuchnie.
Tak mylisz?
Mczyzna chwyci mnie za wosy i zbliy moj twarz do scyzoryka.
Nie widziaem noa. Widziaem buty pozostaych. Robocze buty
ogrodnika, stare i wywiechtane, wystajce spod fartucha szmaciane buty
sucej, sznurowane trzewiki dziewczynki i malekie, skrzane buty
staruchy. Nikt mnie nie sucha. Nogi nie ruszay si z miejsca, nie miay
zamiaru ucieka.
Lec na pododze, trzymany za gow, przypomniaem sobie tamt
niedziel, kiedy poszlimy kupi ozdob ze skorupki jajka. Widziaem
dziewczynk obsypan szkem po wybuchu, usyszaem jeszcze raz tamt
zowrog cisz, ktra zatkaa mi uszy, wrci obraz martwego ciaa
nauczyciela milczenia. Jeszcze raz sprbowaem wezwa wszystkich do
ucieczki, ale z mojej piersi wydobyy si tylko sabe urywane jki.
Prosz si uspokoi, panie kustoszu usyszaem gos ogrodnika.
Wszystko bdzie w porzdku.
Odsun policjantw i pogaska mnie po plecach. Nagle wrcia cisza.
Tylko mj oddech wci by niespokojny. Ogrodnik otworzy pudeko jakim
narzdziem, ktre mia przy pasku.
Prosz, to tylko zapasowe ruby.
Ogrodnik pooy kilka sztuk na doni. Byy to pikne, lnice smarem
ruby.
Zamachowiec ju zosta ujty. Nie bdzie wicej bomb powiedzia
detektyw.
To pana scyzoryk, prawda?
Mczyzna otworzy ostrze i przyjrza mu si z bliska.
Nieza robota. Musi by bardzo ostry powiedzia.
W dawnej sali bilardowej znajdowa si potny piec, ale oczywicie nie
dziaa i eby go naprawi, potrzebny by nie lada remont. Sprowadzony
z miasteczka kominiarz wraz z ogrodnikiem przez trzy dni czycili piec
z sadzy, zanim doprowadzili go do stanu uywalnoci. Dziki temu nie
musiaem si wicej martwi zimnem i mogem pracowa nawet do pnej
nocy.
Wystarczy pomie w piecu, aby atmosfera pokoju zmienia si nie do
poznania. Trzaskanie iskier podkrelao cisz, a migotliwe wiato kojco
wpywao na dusz.
Jeszcze pan nie koczy? spyta ogrodnik, wsuwajc gow do
pracowni.
No, jeszcze nie odoyem papiery i zaprosiem go do rodka.
Prosz sobie nie przeszkadza. Przyszedem tylko sprawdzi
Dziki Bogu, pali si dobrze spojrzaem w stron pieca.
Nie to Chciaem zapyta, jak pan si czuje ogrodnik wydusi
z siebie, ciskajc w rkach skrzane rkawiczki.
A westchnem, zawijajc rg kartki, na ktrej wanie zaczem
co pisa. Przepraszam za tamto
Nie ma za co przeprasza. To raczej ja jestem wcibski.
Nic podobnego. Mio mi, e si pan o mnie troszczy.
Tylko pytam.
Przez chwil milczelimy obaj. Ogrodnik wci sta oparty o drzwi
i bezwiednie bawi si klamk. Ja natomiast w dalszym cigu niszczyem
rg dokumentu.
Nie wiem dlaczego, ale zawsze, kiedy oni przychodz, dzieje si ze mn
co dziwnego.
To oczywiste. Dziaaj w ten sposb na kadego. To ich strategia. Tak
sponiewiera czowieka, eby potem robi dokadnie to, co chc.
No tak, ale to nie zmienia faktu, e jestem podejrzany.
E, tam. Tylko tak sobie sprawdzaj. A do muzeum przyszli dlatego, e
chcieli si dowiedzie, na czym polega zbieranie eksponatw. Wsz
wszdzie, bo to seryjny morderca, jakiego do tej pory nie byo w historii
miasteczka. Nikt pana kustosza nie podejrzewa.
Drewno w piecu si przepalio i obsuno na dno, zmieniajc ksztat
pomieni. W kcie stou leay porzdnie poukadane karty, ktre
dziewczynka zapenia tego dnia piknym pismem.
Swoj drog cign ogrodnik oddali panu scyzoryk?
A, wanie, za to te musz przeprosi. Nie mogem tego przewidzie.
A wic zabrali go? Tak mylaem.
Przepraszam. Prbowaem oponowa
Pewnie wkrtce go zwrc. Jak przekonaj si, e nie ma pan nic
wsplnego z morderstwami. Ale pomylaem, e do tego czasu przyda si
panu drugi.
Ogrodnik poda mi nowy n.
Och, to taka cenna rzecz! Nie powinienem
Prosz nie dzikowa. Musi pan mie scyzoryk. Mao jest trudnych
sytuacji podczas zbierania pamitek? Pomoe panu, kiedy zajdzie taka
potrzeba. A jeli o mnie chodzi, to mwiem ju wiele razy: nic bardziej
mnie nie cieszy ni to, e moje wyroby komu si przydaj.
Wziem scyzoryk, nie protestujc wicej, i podzikowaem. N
wyglda dokadnie tak samo jak ten, ktry zabrali mi policjanci. Ten sam
ozdobny trzonek i krzywizna ostrza, to samo odczucie, kiedy trzymaem go
w rce wszystko byo identyczne.
Nie mona ich odrni powiedziaem, sprawdzajc, jak si otwiera
i zamyka ostrze.
Oczywicie odpar ogrodnik z dum. Mimo e nie uywam maszyn,
potrafi zrobi dwa identyczne egzemplarze. Pamitam dokadnie kady
z nich, mam obraz zapisany w doni. Swoj drog, nie wraca pan jeszcze do
domu?
Chtnie bym wrci i napi si z panem, ale mam jeszcze co do
zrobienia.
No trudno, nie nalegam. W takim razie do jutra.
Ogrodnik zasun zamek kurtki i machnwszy mi na poegnanie doni,
wyszed. Schowaem scyzoryk do kieszeni i wrciem do pracy.
Tej nocy zamordowano trzeci ofiar. Bya to sprzedawczyni ze sklepu
z porcelan na kocu uliczki prowadzcej od pasau.
Nie rnia si niczym specjalnym od dwch poprzednich kobiet.
O dziesitej przychodzia do pracy i otwieraa sklep. Szczotk z pir
odkurzaa naczynia na wystawie, zawijaa zakupy klientw w gazet,
a potem okadaa gbk. Bya dokadna i sumienna. Gospodynie, ktre
podczas zakupw czsto przechodziy obok sklepu i widyway dziewczyn
przez okno, zapamitay j ze szmatk w doni, z zapaem polerujc
naczynia, ktrych nie udao jej si sprzeda.
Wysza ze sklepu, jak zwykle, o sidmej, ale jej zwoki znaleziono
w zupenie innej czci miasteczka ni ta, w ktrej mieszkaa, w magazynie
fabryki drobiu. Zakuto j noem. I oczywicie odcito sutki.
15

To by pierwszy przypadek, kiedy wrciem z wyprawy po pamitk


z pustymi rkami. Do tej pory w najgorszym razie przynosiem chociaby
kpk uschnitej trawy teraz jednak nie daem rady.
Starucha oszalaa z gniewu. Bya tak wcieka, e martwiem si, czy nie
umrze nagle z nadmiaru zoci. Wyzywaa mnie od niekompetentnych
gupcw, tupaa, krzyczc, e nigdy nie powierzy muzeum komu takiemu
jak ja, a na koniec zamachna si lask i tylko interwencja sucej
uratowaa mnie przed ciosem i zakoczya t scen.
Detektywi szli za mn powiedziaem na swoje usprawiedliwienie.
I co z tego? Wyprzedzili ci i sprztnli ci pamitk sprzed nosa?
Nie. Nie o to chodzi.
No to szli za tob, i co w tym strasznego?
Gdybym zbliy si do jej domu, sklepu czy fabryki drobiu,
podejrzewaliby mnie jeszcze bardziej. Wic tylko objechaem te miejsca
z daleka i postanowiem zawrci. Nie mgby w tym wypadku zrobi tego
za mnie ogrodnik? Albo suca?
Nie wyprowadzaj mnie z rwnowagi! Starucha zachwiaa si pod
wpywem siy wasnego gosu. Chcesz si wyrzec tego najwaniejszego,
najszlachetniejszego obowizku? Gupcze! Nie masz ani krzty dumy
zawodowej? Dla wasnego nudnego bezpieczestwa chcesz narazi moje
muzeum na utrat reputacji? Posuchaj. Jeli czowiek umiera, trzeba
wzi po nim pamitk. I niewane, czy ten czowiek by tak skromny, e
prawie nic nie mia, ani w jak niedostpnym miejscu znajduje si pamitka.
Nie ma wyjtkw. A do ciebie naley zbieranie pamitek. To twj
obowizek. Nie pozwol, eby si od niego uchyla.
Starucha znw uniosa lask i jej czubek skierowaa prosto w stron
mojej twarzy. Suca, wystraszona, e starucha znw dostaa ataku szau,
chwycia j za rk.
Nie byo rady. Wsiadem na rower i pojechaem z powrotem do
miasteczka. Zanim dotarem do centrum, pedaujc na wietrze, udziem
si, e moe policja ju zrezygnowaa i daa mi spokj, ale nie na gwnej
drodze towarzyszy mi radiowz, a w wskich uliczkach policjanci na
rowerach. Wprawdzie nie byli to ci sami detektywi, ktrych znaem, ale ich
zachowanie nie pozostawiao wtpliwoci, e mnie ledz.
To, e jestem podejrzany, budzio mj lk, jednak jeszcze bardziej baem
si tego, e starucha przestanie mnie ceni. Odzyskanie jej zaufania byo
dla mnie najwaniejsze. Zawrciem i pojechaem w stron sklepu. Uliczka
okazaa si tak ciemna i zapyziaa, e a trudno uwierzy, by ktokolwiek
kupowa tam naczynia. Blask porcelany sprawia, e dotkliwiej czuo si
zimno. Jaki mczyzna obserwowa mnie schowany za pojemnikiem na
mieci, w miejscu, gdzie nie docierao wiato latarni.
Gospodynie mwiy prawd. Wszystkie wystawione na sprzeda naczynia
byy dokadnie wypolerowane, u nasady ucha adnego kubka,
w zagbieniu adnej yeczki nie zauwayem ani odrobiny kurzu.
Zaczem szuka jakiego trudnego do zapakowania naczynia. Chciaem
w ten sposb zyska na czasie, eby znale pamitk. Ukryci na zewntrz
mczyni nie wchodzili za mn do sklepu, ale czuem, e bacznie ledz
moje ruchy.
Poprosz to.
Wybraem ciki, pkaty czajnik do zaparzania herbaty. Nie wiem, czy
pakujca go kobieta o niezdrowej cerze bya wacicielk sklepu, czy te
zatrudniono j naprdce, po mierci poprzedniej sprzedawczyni. Wzrok
mczyzn przebija si przez szyb i widrowa moje plecy. Na szczcie
kobieta, tak jak przewidywaem, mczya si z pakowaniem czajnika i nie
zwracaa na mnie uwagi.
Skoncentrowaem si. Chwyciem szmatk lec obok kasy i wsadziem
j do kieszeni. Trwao to dosownie moment. Wszystko odbyo si tak, jak
wiele razy do tej pory. Byem pewny, e to ta sama szmatka, ktr
zamordowana kobieta codziennie przecieraa naczynia. Nie miaem jednak
pewnoci, czy udao mi si zwie mczyzn obserwujcych mnie przez
okno.
Prosz znw nas odwiedzi powiedziaa kobieta, wrczajc mi
papierow torb.
Dzikuj odparem.
Z mojej kieszeni wystawa skrawek pamitki. Materia przesiknity by
ladami brudu z naczy i z rk kobiety. Trudno byoby okreli jego kolor.
W kadym razie jednolity, bez wzorkw ani ozdb. Gdybym si nieco
spni, prawdopodobnie wyrzucono by t szmatk do kosza, bo, prawd
mwic, nie nadawaa si ju do niczego. Pamitka zawsze istnieje, nawet
jeli czowiek prawie niczego nie mia przypomniaem sobie sowa
staruchy.
Wsiadem na rower, lecz kiedy wyjechaem za rg uliczki, drog
zagrodzio mi dwch mczyzn. Nie musiaem patrze na ich twarze,
wyczuem, e to ci sami co zawsze. By moe tylko do nich naleao
rozmawianie ze mn.
Badamy zgodno ran na ciele ofiar z ostrzem scyzoryka powiedzia
jeden.
To nie jest n, ktry mona kupi w sklepie doda drugi.
Rany zadane takim noem s charakterystyczne.
Mamy now ofiar.
To naprawd straszne.
Czy ma pan ju nowy scyzoryk?
Powiedzieli tylko tyle i odeszli.
Pedaowaem, ile si w nogach, eby jak najszybciej znale si w paacu,
ale rower nie nabiera prdkoci. Kiedy znalazem si w pobliu elaznej
bramy u wjazdu na posiado, wiatr nasili si jeszcze bardziej, koo
ugrzzo w wirze i o mao si nie przewrciem. Zsiadem z roweru,
sprawdziem, czy pamitka nadal tkwi w mojej kieszeni i cisnem czajnik
na ziemi. Rozbi si w jednej chwili.
Ile jeszcze zostao? spytaa starucha.
Pamitek? spytaem, porzdkujc st po spisaniu historii.
Gupcze! Oczywicie, e pamitek. O c innego mogabym ci pyta?
W porwnaniu z awantur, jak zrobia mi ostatnio, jej gos brzmia niemal
agodnie.
Nieco ponad szedziesit. Posuwamy si do przodu zgodnie z planem
i skoczymy przed wiosn.
Co ty nie powiesz! Czy zgodnie z planem, czy nie, nie tobie to ocenia.
Starucha wepchna z powrotem wypadajc sztuczn szczk.
Czekaem, sdzc, e sama si wypowie w sprawie planu, ale poniewa
wygldao na to, e bd czeka w nieskoczono, wrciem do robienia
porzdku.
Tego dnia wybr pad na hall gwny, wyjtkowo ze miejsce do pracy
w zimny dzie. Chd bi od zimnej posadzki, a wysoki sufit i przecigi
uniemoliwiay ogrzanie pomieszczenia. Elektryczny piecyk, ktry
wstawia suca, zupenie nie spenia swojego zadania. Poza tym od hallu
prowadziy schody i korytarze, inaczej mwic, pomieszczenie nie byo
zamknite cianami, a to utrudniao kontakt z pamitk i starucha musiaa
koncentrowa si bardziej ni zwykle.
Sprawdziem w rejestrze numer eksponatu i zaznaczyem, e historia
zostaa spisana. Nastpnie schowaem owek i gumk do pirnika. Za
drzwiami wejciowymi z maymi przerwami sypa nieg, po raz drugi tej
zimy.
Swoj drog odezwaem si kto bdzie opowiada o pamitkach,
ktre ja zebraem?
Z powodu iloci zmarszczek twarz kobiety nie zmieniaa tak szybko
wyrazu, ale mimo to czuem, e spochmurniaa.
Nie rozumiem pytania.
To znaczy, chodzi mi o ludzi, ktrzy zmarli ostatnio, po moim
przyjedzie do miasteczka. Kto bdzie o nich opowiada?
Ty, oczywicie odpara zniecierpliwiona.
Ale ja nigdy nie rozmawiaem z tymi ludmi, czasem nawet nie wiem,
jak wygldali. Nie mam adnych potrzebnych informacji.
Ale ja, ale ja! Zawsze, jak co jest potrzebne, sysz to samo! Kiedy
wreszcie przestaniesz si nad sob uala? Nie mog ju tego wytrzyma.
Dostaj wysypki!
Starucha podrapaa si po czole, chcc wycisn rop, ale z powodu
oglnego osabienia nawet te czerwone, nabrzmiae latem krosty byy
teraz suche i spierzchnite.
Ach! Ty mylae, e to byy jakie zwyczajne informacje! To ja
codziennie zdzieram gardo i dusz si z powodu flegmy, a ty nic z tego nie
rozumiesz? Wic tyle godzin pracy z tob poszo na marne?
Przepraszam. Nie to miaem na myli. Chciaem powiedzie, e tylko
pani potrafi opowiedzie ca prawd o pamitkach.
Posuchaj zniya ton gosu. Pamitki przemawiaj tylko do ludzi,
ktrzy je zebrali. I nie ma znaczenia, czy znao si zmarego, czy nie. Jak
nadejdzie odpowiednia pora, to i ty bdziesz mg opowiedzie te historie.
Po tych sowach starucha obrcia si na drugi bok i schowaa gow
w poduszce. Ostatnio czsto jej si to zdarzao mwia co, zdawaoby si
podniecona, a za chwil zamykaa usta i zapadaa w drzemk.
Rozumiem odparem.
Nie odezwaa si wicej.
Te dziwne chwile po zakoczeniu pracy ze staruch nie byy dla mnie
nieprzyjemne. Zdaje si, e potrzebowalimy nawzajem swojego
towarzystwa, eby si odpry. W zasadzie mogem sam zaprowadzi
staruch do jej pokoju, ale wydawao mi si, e ona tego nie chce. Wolaa,
mimo zimna, spdzi jaki czas, lec na kanapie owinita kocem.
Stawiaem wic worek z pamitk na pododze i powoli wracaem mylami
do historii, ktr przed chwil spisywaem.
Na kanapie starucha wydawaa si jeszcze mniejsza. Wszystkie cigna
rk, ng, palcw a take sam tuw byy podkurczone i na kocu
powstawaa sie krzyujcych si linii. Linie te wybrzuszay si i zapaday,
ukadajc si w ksztat czowieka. Gdy pomylaem, e wewntrz tego
kruchego ciaa znajduj si wszystkie narzdy umoliwiajce ycie, nie
mogem wyj ze zdumienia.
Musi pani je. Nawet jak co nie smakuje. Suca ma kopot.
Kiedy bylimy tylko we dwoje, nigdy nie wiedziaem, czy powinienem co
powiedzie, czy lepiej, ebym milcza. Zwykle jednak odzywaem si, mimo
e w odpowiedzi, jeli jak uzyskaem, syszaem zwykle krytyk,
szyderstwo lub ironi.
Jeli przyjdzie pani na co ochota, to prosz powiedzie. Kupi
w miasteczku.
nieg pada coraz gciej. Drzewa, ktre wida byo przez okna, pokryy
si biel.
Musi pani o tym myle. Jak si myli, to w kocu co przychodzi do
gowy.
Starucha nadal leaa z twarz ukryt w poduszce i nie poruszaa si.
Przy kadym oddechu z jej garda wydobywao si rzenie. Spod koca
wystaway tylko koce palcw, ktre byy tak wte, e chyba dawno
zapomniay o tym, jak przynosiy do paacu cae sterty rozmaitych
pamitek.
Od dawna chciaem pani o co spyta powiedziaem, modlc si
w duchu o to, eby spaa i nie usyszaa mojego pytania. Jakie byo pani
ycie?
Mimo e i ogrodnik, i suca, i dziewczynka musieli by gdzie
w pobliu, w ogle nie byo ich sycha. Spoglday na nas jedynie wieszaki
na paszcze i kapelusze, oraz aweczka, na ktrej gocie mogliby usi,
czekajc na gospodarzy, nieuywane tak dawno, e a nie chciao si bra
ich pod uwag.
Na przykad, jacy byli pani rodzice i jakim pani bya dzieckiem? Czy
lubia si pani uczy? Jak byo z pierwsz mioci? Czy wysza pani za
m? Dlaczego adoptowaa pani dziecko? O takie rzeczy chciabym spyta.
Skuliem si, roztarem zdrtwiae z zimna donie i schowaem je pod
sweter. Patki niegu, ktre zatrzymay si na szybie w drzwiach
wejciowych, rozpuszczay si natychmiast i spyway po szkle jako krople
wody. Z popkanych drewnianych porczy na ganku wydobywao si
nieprzyjemne ciche skrzypienie.
Chcesz wiedzie, jakie byo moje ycie?
Starucha miaa podniesion gow i patrzya na mnie szeroko otwartymi
oczami.
Ach nie chciaem pani obudzi, prosz odpoczywa speszyem si,
jakby przyapaa mnie na gorcym uczynku.
Jak to? Najpierw pytasz, a potem nie chcesz usysze odpowiedzi?
Starucha schowaa siwe wosy pod czapk. Rozpia i poprawia spdnic
pod kocem. Domyliem si tego, chocia wygldao to tak, jakby wiercia
si z powodu penego pcherza.
Do mczce to twoje mylenie na gos. Sdzie, e umaram?
Ale skd! zaprzeczyem pospiesznie.
O wszystkim zapomniaam.
Powiedziaa to rozgoryczonym gosem, jak czowiek, ktry mimo usilnych
stara nie umie sobie czego przypomnie. Sposzyem si jeszcze
bardziej.
Oczywicie miaam rodzicw, byam te zakochana. By moe nawet
wyszam za m. Ale o wszystkim zapomniaam, wic jakby tego nie byo.
Pamitam tylko, e byam tutaj. Tak jak teraz jestem. Tylko tego jestem
pewna. I jedyne, co czy mnie z przeszoci, to pamitki. Ale to mi
wystarcza.
Starucha odwrcia ode mnie wzrok i zakaszlaa. Patrzya teraz na
zakurzony stojak na parasole. Pooyem rk na jej plecach.
Na schodach rozlegy si kroki.
Suca idzie po pani. Musimy ju koczy powiedziaem.
() Sam ju nie wiem, ktry to list do Ciebie. Chyba nigdy nie pisaem
tak czsto.
Pod koniec lata dostaem urlop i wybieraem si do domu, ale nagle
musiaem wykona pewn prac i cofnito mi urlop. Bardzo aowaem.
Potem si przezibiem i spdziem jaki czas w ku. I w ten sposb, nie
wiadomo kiedy, przeleciaa jesie. Tutaj mamy ju zim.
Twoje dziecko musi mie teraz cztery miesice. Nie mam pojcia, jak
si zachowuje czteromiesiczne niemowl. Czy tylko pi, czy ju macha
rczkami i nkami, wiczc minie, zanim sprbuje wsta? Pije tylko
mleko, czy wsadza do buzi i lini wszystko dookoa? Myl, e to troch
nie fair, e nie pamitamy tego, jak sami bylimy maymi dziemi.
Smutno mi, gdy pomyl o twojej onie. Tyle razy obiecywaem sobie, e
odwdzicz si za jej dobro, bawic si z waszymi dziemi, a tymczasem
wci nie miaem okazji wzi malestwa na rce. Czuj si tak, jakbym j
zdradzi.
Prbuj nadrobi czas, ktry straciem, chorujc, wic ostatnio zupenie
nie zagldam do mikroskopu. Muzeum jest ju prawie gotowe. Zostay
tylko ostatnie przymiarki. Kiedy wstawimy eksponaty i wszystko si
uspokoi, obiecuj, e rozmontuj mikroskop i wyczyszcz kad jego
cz.
Nie wiem dokadnie, co bdzie ze mn dalej. W kontrakcie nie byo
mowy o prowadzeniu muzeum po jego otwarciu. Musz wyjani t
spraw z pracodawczyni w najbliszym czasie.
Tak czy inaczej, niedugo przyjad do domu. Prawd mwic, po
otwarciu wystawy chciabym przekaza swoje obowizki komu innemu
i myl, e mam tu godnego nastpc.
Nie czuj si tutaj le, ale wydaje mi si, e jestem w tym miejscu ju
wystarczajco dugo. W miar pracy wszystko zaczo mnie troch
przytacza. I zima tu cika, i pracodawczyni coraz sabsza. Pewien
mody przyjaciel uda si w dalek podr Ale nie martw si o mnie, bo
wszystko jest w porzdku. To ju kocwka i na pewno bdzie dobrze.
Jeszcze troch cierpliwoci i muzeum bdzie skoczone, a ja bd mg
wyjecha. To ju naprawd niedugo.
Czekam na odpowied. Czekam caym sercem. Pozdrw ode mnie on
i dziecko.
Kiedy wsiadaem na rower, eby pojecha na poczt i wysa list,
zobaczyem, e w szopie ogrodnika pali si wiato. Zostawiem rower przy
ogrdku i zajrzaem do rodka przez szpar w drzwiach.
Ogrodnik szlifowa n. Mimo e wci byo jasno, w szopie wieciy si
wszystkie arwki, st i rce ogrodnika dodatkowo owietlaa maa lampa.
Mczyzna wydawa si pochonity trudn prac.
Dwik pocierania noem o osek sprawia, e znane mi dobrze wntrze
szopy wygldao obco. Znika intymna atmosfera, ktr odczuwaem, pijc
z ogrodnikiem alkohol.
Mczyzna przesuwa noem po narzdziu rytmicznie, nieznacznie
zmieniajc kt ustawienia ostrza wzgldem oseki za kadym
pocigniciem. Nie napina niepotrzebnie mini, ale sam dwik
z niezwyk si siek powietrze. Odgos wydawa mi si coraz bardziej
przenikliwy i wkrtce zapomniaem, jaki pretekst wymyliem dla swojej
wizyty.
Szlifowany n by identyczny z tym, ktry dostaem. Mimo e scyzoryk
chowa si w wielkiej doni ogrodnika, widziaem dokadnie ozdoby ze
srebra i koci soniowej. Bezwiednie sprawdziem, czy nie zgubiem noa.
Tkwi jednak w tylnej kieszeni moich spodni. Nigdy jeszcze go nie uyem.
Co si stao, panie kustoszu? spyta ogrodnik. Prosz tam nie sta.
Niech pan wejdzie do rodka.
Zaprosi mnie gestem doni, nie odkadajc scyzoryka. Z czubka ostrza
kapaa woda.
Chciaem omwi kilka spraw zwizanych z wnoszeniem eksponatw
powiedziaem.
Aha. Przepraszam, ale czy moe pan chwil zaczeka? Skocz tylko
ten n. Jak si ju raz zaczo, nie mona przerywa.
Oczywicie. Prosz. To nic pilnego
Zanim skoczyem mwi, ogrodnik z powrotem zacz szlifowa
scyzoryk.
Oddali panu n?
Nie, jeszcze nie.
Co podobnego!
No wanie.
Na stole leaa pusta butelka po whisky, ktr pilimy ostatnim razem,
a take zwinity w kul papier, w ktry opakowany by ser na zagryzk.
Zdawao mi si, e na cianie przybyo scyzorykw. Tylko tam panowa
doskonay porzdek.
Robi pan jeszcze jeden taki sam egzemplarz? spytaem, wpatrujc si
w osek.
Tak. To mj ulubiony model odpar ogrodnik, zatrzymujc na chwil
rk.
To znaczy, e zrobi pan wicej takich noy?
Mwiem panu, e umiem zrobi wiele identycznych egzemplarzy. Ma
pan jeszcze ten drugi?
Tak.
Za namow mczyzny wyjem n i przyoyem go do tego, ktry on
trzyma w swojej doni. Przyjrzelimy si ostrzom w wietle lampy. Byy
dokadnie takie same. Jedno nie odstawao od drugiego ani na milimetr.
Niesamowite, prawda?
Pod bia arwk metal wieci zimnym blaskiem. Zdawao mi si, e
tym wiatem mona przeci wszystko. Nie odrywajc oczu od
byszczcego ostrza, skinem gow.
Daem panu w prezencie model, ktry lubi najbardziej.
Ogrodnik rozemia si. Prbowaem mu zawtrowa, ale moje wargi
tylko nieznacznie drgny.
Dobrze, to moemy ju rozmawia o wnoszeniu eksponatw.
Nie, nie musimy tego robi teraz. Niepotrzebnie panu przeszkodziem
odpowiedziaem ostronie.
Nie szkodzi, moemy zaczyna.
Nie, porozmawiamy spokojnie innym razem. Nie ma popiechu. Poza
tym wybieram si na poczt.
List? Jutro rano jad na targ, mog wysa przy okazji. Jak pan teraz
pojedzie, to bdzie pan musia wraca po ciemku. Prosz zostawi list
tutaj. Ogrodnik wskaza brod st.
Zawahaem si. Ogarny mnie wtpliwoci. Nie wiem dlaczego, ale
poczuem, e co ostatecznego wie si z faktem, e list, ktry przed
chwil napisaem do brata, zostawi na tym stole.
Dzikuj bardzo odparem jednak, nie mogc odrzuci yczliwej
propozycji ogrodnika. W takim razie do jutra powiedziaem i wrciem
do swojego pokoju. wiato w szopie wiecio si do pnej nocy.
16

Mimo wczesnej pory i wyjtkowo piknej pogody w skadzie panowa


pmrok, jakby by ju wieczr. Zawiesilimy dodatkowe pki
i wstawilimy szafki, tote kada pamitka miaa ju swoje miejsce, ale
w dalszym cigu w pomieszczeniu panowaa atmosfera dawnej pralni.
Wprawdzie kran, z ktrego nie leciaa ju woda, pokry si rdz, ale biae
kafelki wielkich kadzi wci przesiknite byy zapachem myda, a pod
sufitem wisia sznur do suszenia prania, bo nikomu nie chciao si go zdj.
Dziewczynka wieszaa na nim szczotki do odkurzania eksponatw.
Dzielc si prac, zaczlimy przygotowania do przenoszenia pamitek.
Kady eksponat pakowalimy do tekturowego puda, sprawdziwszy
uprzednio na projekcie, w ktrej czci muzeum ma si znale.
Byo to pracochonne zajcie, ktre nie dawao adnej satysfakcji.
Przekonaem si jeszcze raz, jak bardzo eksponaty rni si midzy sob.
Nigdy dotd nie dowiadczyem takiej niespjnoci materiaw. Ze
wzgldw praktycznych staralimy si pakowa po kilka pamitek do
jednego puda, ale przedmioty, ktre miay ksztat a to kuli, a to szecianu,
albo byy podune, albo byy cieczami lub proszkami, kciy si ze sob
i egoistycznie domagay si miejsca wycznie dla siebie.
Jedyne, co je czyo, to nazwa: pamitki po zmarych. Te sowa byy
jak cienka ni, na ktr nanizano elementy naszyjnika, ale rnice
ksztatw i materii cakowicie zdominoway t kolekcj.
Bralimy kady przedmiot do rki i decydowalimy, jakiego materiau
uy do zapakowania, a nastpnie owijalimy eksponat najdokadniej, jak
byo to moliwe. W zasadzie ju na pierwszy rzut oka wiedziaem, czego
potrzebuje dana pamitka. Po spisaniu historii rozpoznawaem eksponaty
i pamitaem najwaniejsze fakty z ich przeszoci.
Wszystkie zaniesiemy do muzeum?
Dziewczynka ubrana bya w ciepe kremowe spodnie i moherowy
sweterek. Wosy miaa rozdzielone przedziakiem i splecione w dwa
warkocze. Prawdopodobnie czesaa si sama, bo z poszczeglnych splotw
wysuway si kosmyki wosw.
Oczywicie. W normalnym muzeum zwykle nie pokazuje si caej
kolekcji, ale u nas jest inaczej. U nas midzy eksponatami panuje rwno.
Ale pamitek wci bdzie przybywa. Boj si, e nadejdzie taki
dzie, kiedy zabraknie miejsca.
Rzeczywicie, nie moemy zapobiec powikszaniu si kolekcji. Taki ju
los tego muzeum.
Tak jak nie moemy zapobiec mierci ludzi.
Wanie. Nie mamy na to wpywu, wic po co si martwi? S rne
sposoby: mona wstawi wiksze gabloty, mona rozbudowa muzeum, ale
z dowiadczenia wiem, e pomijajc fizyczne aspekty ekspozycji, zawsze
gdzie znajduje si miejsce dla nowych eksponatw. Muzeum jest jak
kiesze bez dna.
W takim razie nie ma si czym martwi powiedziaa dziewczynka
z ulg w gosie.
Midzy regaami byo zbyt mao miejsca, eby wstawi st i krzesa,
tote siedzielimy na pododze. Mimo e piecyk elektryczny pracowa
z najwysz moc, kafelki byy lodowate. Mj plan okaza si zbyt
optymistyczny, bo cho trudzilimy si cae popoudnie, nie skoczylimy
pakowa pamitek nawet do jednego odcinka wystawy.
Widzc, jak dziewczynka z zapaem pracuje dla muzeum, nie czuem
zimna. Najpierw wodzia palcem po projekcie i sprawdzaa numer
pamitki, ktr zamierzaa zapakowa. Potem odnajdywaa j na pce,
zdejmowaa i kada na pododze. Bez wzgldu na rozmiar i wag zawsze
braa j w obie donie. Nie nauczyem jej tego. T najwaniejsz dla
muzealnika cech mio do eksponatw miaa we krwi. Czasami
osaniaa przedmiot jedwabn wat, a czasami wzmacniaa pakunek
drewnianym stelaem. Za kadym razem szukaa aprobaty.
Tak moe by? pytaa z niepewnoci w oczach.
Tak. Dobrze odpowiadaem.
Powtrzylimy t sam scenk wiele razy i w pracowni, i w magazynie.
Wprawdzie bya to tylko cz naszej pracy, ale miaem wraenie,
jakbymy porozumiewali si za pomoc specjalnego kodu. Jakby te sowa
niosy ze sob uczucia, ktrych nie sposb wyrazi.
Musimy je dobrze zapakowa, mimo e do muzeum nie jest tak daleko,
prawda? spytaa, uporawszy si z kosmetyczk, eksponatem numer B
092.
Zwykle magazyn znajduje si tu przy wystawie. Ale tutaj mamy do
przejcia dziedziniec za paacem, drog wzdu strumyka i ogrd
kwiatowy. To kawa drogi. Nie moemy pozwoli na uszkodzenie pamitek,
gdyby w trakcie transportu wydarzyo si co nieprzewidzianego.
Transport to zawsze duy stres dla muzealnika. A ju najgorzej, jak co
wtedy zginie.
Zdarzyo si panu zgubi jaki eksponat?
Tak. Chocia wolabym o tym nie pamita.
Zapakowaem lampk na stolik w wat i plastikow foli, nastpnie
owinem kocem konia na biegunach, a bursztynowe ozdoby do wosw
wsadziem do woreczka z mikkiego materiau.
Jest taki rzadki kamie, ktry nazywa si szklane wosy. Podczas
wybuchu wulkanu lawa paruje i kiedy natrafia na zimne powietrze, teje,
zmieniajc si z powrotem w kamie. Wyglda to tak, jakby ze skay
wyrosy lekko falujce wosy. Przestawialimy kiedy eksponaty,
przygotowujc specjaln wystaw, i wtedy te szklane wosy zginy. Nikt
nie popeni bdu, nie byo te wamania. Po prostu eksponat znikn.
Nie znalaz si potem?
Nie, szukalimy bardzo dokadnie. Tak zwykle jest, kiedy ginie
eksponat. Dookoa jest mnstwo ludzi, a przedmiot zapada si pod ziemi.
Pewnie zabra go jaki wybitny kustosz. Do prawdziwego muzeum.
Prawdziwego?
Nie wiemy o tym, ale gdzie daleko jest prawdziwe muzeum, gdzie
trafiaj wszystkie zaginione rzeczy.
To rzeczywicie musi by wybitny kustosz. Lepszy ode mnie.
Pan te jest wyjtkowy. Pan jeden zosta wybrany do Muzeum Ciszy
spord wszystkich kustoszy na wiecie. Dziewczynka podkrelia sowo
jeden, prostujc wskazujcy palec.
Zamyliem si nad tym muzeum, o ktrym nikt nie wiedzia. Pewnie
znajdowao si gdzie na uboczu, na skraju wiata, tak jak nasze.
Widziaa si z mnichem od czasu wita Paczu? od dawna chciaem
zada to pytanie.
Dziewczynka schowaa palec i skina gow.
Tak, poszam do klasztoru. Mylaam, e jeli nic nie bdzie nam
przeszkadza, to porozmawiamy, tak jak wczeniej. Jej gos zdawa si
opada coraz niej, prosto na podog magazynu. Siedzia akurat na
aweczce na kruganku, wic usiadam obok. Spdzilimy tak chwil.
Wszystkie kwiaty na dziedzicu zwidy, a woda wok rdeka zamarza.
A wic zoy ju luby milczenia powiedziaem, wpatrujc si
w kokardk na kocu jej warkocza.
Tak, pogry si w milczeniu. Czasem na mnie patrzy, kad rk na
mojej doni, potem j zabiera. I to wszystko. C jeszcze moe zrobi?
Nawet nie moe mi obieca nastpnego spotkania pokrcia bezsilnie
gow. Wystarczyo, e wypar si mowy, a poczuam si tak, jakby
wyjecha gdzie bardzo daleko.
Wci jest w klasztorze. Nigdzie stamtd nie wyjedzie.
Siedzielimy na tej samej awce, ale zdawao mi si, e jest za jak
przezroczyst zason. Mogam wyciga do niego rce, ale one si tylko
pltay w tym niewidzialnym materiale. On odszed. Jego ciao jest jeszcze
na tym wiecie, ale on jest gdzie indziej, tam, gdzie nie ma mowy. I ju
stamtd nie wrci.
Nie wiedziaem, co odpowiedzie, wic tylko przeknem lin.
Dziewczynka opucia gow. Pakaa. Donie, ktre jeszcze przed chwil
pracoway z takim zapaem, leay teraz na kolanach. Nie szlochaa, nie
widziaem ez, ale kiedy w ciszy zwiesia gow, zrozumiaem, e pacze.
Pamitki spoglday z regaw, pilnujc, by nikt jej nie przeszkodzi.
Smutna chwila trwaa do dugo.
Przepraszam powiedziaem w kocu, nie mogc tego wytrzyma.
Zaczo mi si wydawa, e dziewczynka pacze przeze mnie. Ju dawno
chciaem ci przeprosi, ale jako nie byo okazji.
Dziewczynka podniosa twarz.
Mimo e bya tak blisko, jej profil ton w cieniu pamitek. Wyranie
widziaem tylko liczne wsteczki na warkoczach.
Gdy do muzeum przyszli detektywi, byem strasznie zdenerwowany
i wyrwao mi si, e zostaa ranna
Nie przejmuj si tym. Naprawd odpara drcym gosem.
Nie miaem zamiaru ci w to miesza. A tym bardziej mwi im
o blinie Tylko strasznie si baem, e bomba wybuchnie, zrani ciebie
i zniszczy muzeum.
Wiem, e to nie pana wina.
Pooyem do na jej doni. Pewnie dokadnie tak, jak mody mnich na
klasztornym kruganku pomylaem. Siedzielimy w ten sposb a do
chwili, gdy smutek min.
Od tamtej pory detektywi wicej si nie pokazali. Zawsze jednak, gdy
w czasie moich wypraw do miasteczka kto nagle zachodzi mi drog,
serce walio mi jak motem.
Cigle przypominao mi si, jak mwili, e sprawdzaj zgodno ran
z ostrzem scyzoryka, i wracao wspomnienie ogrodnika ostrzcego
identyczny n. Moje ttno przyspieszao wtedy w zawrotny sposb.
Staraem si w takich chwilach wsucha w rytm swojego serca
i uspokoi. Wypieraem myli o zabjstwach mylami o tym, e razem ze
mn dla muzeum powica si i starucha, i dziewczynka, i ogrodnik,
i suca. Poczucie wizi z tymi ludmi odrobin koio moje nerwy.
Zgodnie ze sowami staruchy, im zima stawaa si srosza, tym wicej
osb odchodzio z tego wiata. W wikszoci byli to ludzie w podeszym
wieku. Najpierw odprowadzili swoj drug poow, potem poegnali
przyjaci, a w kocu sami wybrali si w t dalek podr.
Pogrzeby byy bardzo podobne. Dekoracje prawie wcale si nie rniy,
a bliscy niemal tak samo pocigali nosami.
Za to pamitki rniy si w zadziwiajco duym stopniu. Czasami byy to
rzeczy o surowym charakterze, inne zdaway si niepewne, a jeszcze inne
byy tajemnicze. Pozyskiwanie pamitki te za kadym razem odbywao si
inaczej. Czasem wystarczyo wycign rk po waciwy przedmiot,
a czasami, mimo pomocy dziewczynki, kosztowao mnie to wiele trudu.
Trzy razy posuyem si noem: wyamaem nim zamek w drzwiach
kuchennych, rozciem bok walizki i przeciem przewd systemu
alarmowego.
Rankiem ochodzio si jeszcze bardziej. Gry pokryte byy niegiem,
a z ich wierzchokw, jak zawsze, unosia si mga. Drzewa liciaste w lesie
stay z wycignitymi, goymi gaziami, jakby zamarzy w tej pozycji.
Soce nie mogo przedrze si przez chmury, a wiatr co chwila zmienia
kierunek, ale wia bez ustanku.
eby doj do paacu i nie zmarzn, musiaem zakada nie tylko
paszcz, ale te szalik, rkawiczki, zimowe buty i nauszniki. Wszystkie
wdrowne ptaki odleciay, ale wrd bukw sycha byo piew drozda.
Jego pikny, nieco zachrypnity gos zasmuca mnie jeszcze bardziej. Tylko
licie wiciokrzewu japoskiego, pncego si wrd chaszczy, byy wci
zielone. Pod moimi nogami chrzci szron.
W kcie ogrodu ogrodnik pali ognisko.
Dzie dobry.
O Mczyzna podnis rk na powitanie. Wczenie jeszcze.
Tak. Chciaem zajrze do magazynu przed spotkaniem z pani.
Pracuje pan bez wytchnienia. Podziwiam.
E, nie. Robi tylko to, co do mnie naley.
Wycignem donie w kierunku ogniska. Paliy si w nim suche licie,
jakie kcza i chwasty. W zasadzie tylko lecia dym i nie mona si byo
ogrza. Ogrodnik pogrzeba w ognisku jakim kijem i wraz z biaym dymem
podniosy si te pomienie. Zaczlimy si krztusi.
Bdziemy przenosi eksponaty sektorami?
Tak. Zamierzam tak zrobi.
Wreszcie.
To prawda.
Tylko niech pan na siebie uwaa. Prosz si mn wyrcza. Pierwsza
zima tutaj potrafi da si we znaki, nawet modym.
Dzikuj.
Wszystkie kwiaty ju uschy, cho w otoczonym niskim murem ogrodzie
warzywnym roso jeszcze troch zi. Szklarnia, ktrej szyby byy
porozbijane, od dawna nie speniaa swojej funkcji. Wysypana wirem
drka wia si agodnie w kierunku zamglonego, pogronego jeszcze we
nie paacu, ktrego okna zakryway okiennice. Kiedy tak stalimy
w milczeniu, odgos hulajcego po lesie wiatru wprawia w drenie ziemi
i siga naszych stp.
Musz rozpali wikszy ogie.
Ogrodnik wyj z kieszeni kurtki kawaki zmitego pomaraczowego
papieru i wrzuci je do ogniska. Po krtkiej chwili papier zaj si ogniem.
To samo stao si z prostoktn kartk biaego papieru, ktr chwil
pniej wyj z kieszeni.
Kolejn rzecz bya niewielka, mieszczca si w doniach paczka
owinita pergaminem. Zanim ogrodnik wrzuci j do ognia, trzyma j pod
kurtk. Kiedy i ona zaja si pomieniem, ogie strzeli w gr, dajc
nawet troch ciepa.
Ogie poar pergamin, potem tektur, a w kocu sign zawartoci
pudeka. Bya to ozdoba z jajka. W popi zamienia si rwnie aksamitny
materia, gbka i jedwabna wata, tote kremowy kolor pisanki stopniowo
przechodzi w szaro.
Ogrodnik jeszcze raz zamiesza kijem w ognisku. Posypay si iskry,
a jajko potoczyo si i upado na ziemi. Ach! prawie krzyknem.
Z rozbitej skorupki wypad anioek. Jego skierowana do ziemi twarz
w wietle pomieni wygldaa tak, jakby oblaa si rumiecem.
Nic z tego. Choby nie wiem, ile pan pisa powiedzia ogrodnik. Po
czym wrzuci do ognia trzeci i czwarty list.
To przecie moje listy do brata!
Wycignem rk w kierunku ogniska, ale byo ju za pno. Koperta
ostemplowana czerwon pieczci z napisem adresat nieznany
natychmiast stana w pomieniach.
Mnie te jest przykro.
Ogrodnik obj mnie ramieniem. Byo cikie, wic ledwo mogem
oddycha.
Rozumiem, e to pana jedyny brat i e chciaby pan chocia napisa do
niego list. Ale nic nie mog na to poradzi. Nie mog pomc. Prosz
posucha. Przyjecha pan znacznie dalej, ni pan myli. Po to, eby
zbudowa muzeum. Rozumie pan?
Nie odpowiedziaem. Nie wiedziaem, czy jest mi zimno, czy gorco.
Syszaem i widziaem jedynie pomienie na listach do brata.
To nie znaczy, e paskiego brata ju nie ma. O to prosz si nie
martwi. Ale do ludzi, ktrzy istniej w naszej pamici, nie docieraj listy.
Nie dostanie pan te odpowiedzi. Mimo e w gbi serca jestecie razem,
dzieli was ogromna odlego.
Zepchnem z siebie rami ogrodnika. Westchn. Ale po chwili znw
pooy do na moich plecach, jakby chcia powiedzie, e musi mie nade
mn piecz.
Rozumiem pana gniew. le zrobiem, ukrywajc listy, ktre zwrcia
poczta. Chciaem powiedzie, ale cigle nie umiaem si na to zdoby.
Prosz mi wybaczy.
Jego do bya silna i nawet przez paszcz wyczuwaem grube koci.
Najpierw bdziesz si czu zagubiony, ale wkrtce przywykniesz. To
mog ci zagwarantowa. Nie da si odwrci losu. Ale to, co wydawao
nam si nie do przeycia, pewnego dnia traci swj ciar. Tak ju jest.
Prosz spojrze na mnie, na moj on, na panienk. Wszyscy jako sobie
radzimy w tym miejscu. Narzekamy, ale nigdy nie mylimy o tym, e
chcielibymy gdzie wrci. Wic prosz si nie martwi, bo wszystko
bdzie dobrze.
Ogrodnik jeszcze raz klepn mnie po plecach i za pomoc kija przesun
rozbit pisank na rodek ogniska.
Zszedem tylnymi schodami do piwnicy, dotarem do koca ciemnego
korytarza i otworzyem magazyn. Na pododze leay niesprztnite
noyczki, kawaki tamy klejcej i resztki materiaw do pakowania. Rega
z pamitkami do pierwszego sektora muzeum sta prawie pusty, a w kcie
pitrzya si gra paczek.
C to za magazyn peen oczekiwa! pomylaem. aden przedmiot nie
by zapomniany ani pokryty kurzem. Wszystkie nosiy lady ludzkich rk.
W odrnieniu od spokojnego porzdku sal wystawowych magazyn
wypeniaa atmosfera radosnego nieadu. Obraz idealnego magazynu.
Przeszedem powoli wzdu regaw. Do rozpoczcia pracy ze staruch
miaem jeszcze sporo czasu. Zupenie nie mogem sobie przypomnie, co
zamierzaem tu robi. By moe chciaem co sprawdzi w zwizku
z popoudniowym pakowaniem eksponatw. Nie by to jednak duy
problem. Nawet jeli napotkamy jakie trudnoci, dziewczynka
z pewnoci co wymyli.
Malekie okna pod sufitem byy zasonite i ani wiato, ani szum wiatru
nie docieray do wntrza pomieszczenia. Tylko zimno niepowstrzymanie
przenikao przez ciany. Zdjem rkawiczki i schowaem je do kieszeni
paszcza. Jaki patek popiou z ogniska upad na podog.
Rozejrzaem si po pamitkach. Odgos moich wasnych krokw sprawia
wraenie, jakby dobiega gdzie z daleka. Pamitki otoczone opiek
dziewczynki miay zdrowy wygld. Widzc, e na adnej z nich nie brakuje
etykiety ze starannie wpisanym numerem, nieco si uspokoiem. Byem
dumny, e moje drobne naprawy nie zmieniy charakteru eksponatw.
Czasami zdejmowaem jak pamitk z pki i przykadaem j do
policzka, wchaem albo odwracaem do gry nogami i gaskaem.
Sprawdzaem te, z ktrej strony przedmiot prezentuje si najlepiej, eby
wiedzie, jak uoy go na wystawie. Wszystkie pamitki z radoci
czekay na dzie otwarcia muzeum. Tylko one mnie nie zawiody.
Mimo to pod powiekami cay czas miaem obraz pomieni. Nie pomagao
mruganie. Ogrodnik wci wyjmowa z kieszeni i wrzuca do ognia kolejne
listy, a na koniec popycha rozbit skorupk na rodek ogniska.
To nie listy pon, lecz ciao brata
Za kadym razem, gdy cichy moje kroki, jaki gos szepta mi to do ucha.
Zdawao mi si, e czuj gorco spalanej doni, ktr brat trzyma na moim
karku, tak jak wtedy, gdy zagldaem do mikroskopu. Obracaem si
i dostrzegaem resztki znikajcego przywidzenia wilgotny popi
w ksztacie doni na moim ramieniu.
Najstraszniejsze byo jednak to, e szept nalea do mnie, nie do
ogrodnika. To by mj wasny gos. Potrzsaem gow, tarem oczy,
prosiem pamitki o pomoc. Na c bardziej mogem liczy ni na ich
lojalno?
Przeszedem w stron regaw z nowszymi eksponatami. W gbi, za
wskim stoem, dawniej sucym do prasowania, byo miejsce na te, ktre
sam zebraem. Wrd nich czuem si inaczej. Byy mi znacznie blisze.
Skalpel do zmniejszania uszu, ktry pierwszy zdobyem osobicie, futro po
zabitym przez bomb nauczycielu milczenia, szklane oko, papier
z maszyny nalecej do kobiety przepowiadajcej przyszo po kolei
braem przedmioty z pek i przytulaem do piersi. Nie wiedziaem,
dlaczego to robi. Moje ciao domagao si dotyku pamitek, i pozwalaem
mu na to.
Nagle poczuem co nieprzyjemnego i zatrzymaem rk.
Co gwatownego i nieforemnego zakcao porzdek. Moje palce
cierpy a do blu.
W miejscu, gdzie powinna znajdowa si trawa z Parku Lenego, podarta
ozdoba na st i ciereczka do polerowania naczy, zobaczyem trzy
nieznane mi probwki. Zajrzaem za rega i pod dawny st do prasowania,
ale nigdzie nie zauwayem trzech brakujcych pamitek. Uspokoiem
oddech, po czym sprawdziem dokadnie jeszcze raz. Nic si jednak nie
zmienio. Kto podmieni eksponaty.
Wziem naczynia do rki. Byy to najzwyklejsze probwki do
eksperymentw, takie, jakich uywa mj brat w swojej pracowni w szkole.
Miaem zdrtwiae palce, tote im bardziej staraem si uwaa, tym
mocniej trzsy mi si rce. Wszystkie byy zakorkowane, a etykiety
z numerami tkwiy na drucikach owinitych wok cylindrw. Nie byo to
pismo dziewczynki. Mwic wprost, wygldao niezgrabnie. Szybko si
zorientowaem, e to charakter pisma ogrodnika.
Probwki wypenione byy ciecz, prawdopodobnie stuprocentowym
alkoholem. Na dnie kadej z nich leay dwie mae kulki. Potrcay si
nawzajem, jakby dodajc sobie otuchy, albo choway si za siebie
zawstydzone, e je odkryem. Z jednej strony ich powierzchnia bya paska,
jakby rwno obcita, wida na niej byo minimalne lady krwi i tkanki
tuszczowej. Po drugiej stronie nieco wyduony owal pokryway malekie
zmarszczki. Podniosem probwki na wysoko oczu. Kulki, obijajc si
o siebie, uniosy si wyej. Czy to yka, czy kawaek skry, jaka cienka
nitka wystawaa z pasko ucitej powierzchni i falowaa jak rzska na
podniebieniu aby.
Byy to sutki trzech zamordowanych kobiet.
Wrciem do regaw ze starszymi eksponatami. Szukaem piercienia
dopochwowego prostytutki. Powinien znale si w tej czci ekspozycji,
ktr zamierzalimy wanie pakowa. Rce dray mi coraz bardziej,
wargi spierzchy, a suchy jzyk stan kokiem w gardle. Zamiast
piercienia rwnie znalazem probwk. Korek by wysuszony, szko
zmatowiao, alkohol wyparowa prawie do poowy. By to bez wtpienia
bardzo stary preparat. Potwierdza to stan sutkw: byy skurczone
i przedstawiay aosny widok.
Przypomniaem sobie blask noy na cianie szopy. Scyzoryki wykonane
przez ojca i dziadka ogrodnika miay specjalne miejsce na tej wystawie.
Odstawiem probwk na pk. Sutki powoli opady na dno. Kto zamiast
mnie i bez mojej wiedzy zebra najlepsze pamitki po tych kobietach.
17

Wybiegem po schodach i nie zwracajc uwagi na suc, ktra wanie


przygotowywaa niadanie, uciekem z paacu kuchennymi drzwiami.
Poranna mga znacznie si przerzedzia, ale niebo w dalszym cigu
przesaniay chmury. Najbardziej baem si tego, e ogrodnik wci bdzie
pali ognisko. Nie miaem pojcia, czy powinienem uda, e nic nie wiem,
czy przeciwnie, powinienem zapyta o pamitki. Biegnc przez park,
rozcieraem donie, eby pozby si wspomnienia dotyku probwek.
Ognisko wypalio si ju do koca. Na ziemi pozostaa tylko sadza. Nie
byo ladu ani po listach, ani po skorupce. Znik te ogrodnik.
Przyspieszyem i depczc krzaki rozmarynu i rozpdzajc puch z wierzby,
dobiegem do mieszkania. Po drodze potknem si o kurek
rozpryskiwacza wody i upadajc, starem sobie skr z doni.
Usiadem na ku i czekaem, a mj oddech si uspokoi. Gdyby
porwna ksztat rany i ostrza, mona by si przekona, czyim
scyzorykiem ojca czy dziadka pidziesit lat temu obcito sutki
kobiety w hotelu. No i, oczywicie, rany trzech zamordowanych ostatnio
kobiet na pewno zgadzaj si z ksztatem noa, ktry dostaem od
ogrodnika. Chyba miaem duo rzeczy do przemylenia, ale gowa
przemarza mi a do rodka i myli pogbiay tylko moje wzburzenie.
Nogawki spodni ubrudziy si botem, a do paszcza przyczepiy si kolce,
suche licie i drobne gazki.
Wyjem z szafy swoj torb podrn i zaczem si pakowa. Ubranie,
przybory do pisania, zestaw do golenia, Muzealnictwo oraz mikroskop
i Dziennik Anne Frank. To wszystko. Gdy zapinaem zamek byskawiczny
w torbie, nagle przypomniao mi si jeszcze jedno. Zdjem z okna pisank
i owinwszy j koszul, wsunem do torby.
Za oknem nie byo nikogo wida. Soce przedaro si na chwil przez
rozpdzone wiatrem chmury i roziskrzyo oszronion ziemi. Wytyem
such, ale przez cian, dzielc moje mieszkanie od mieszkania ssiada,
nie dochodzi aden odgos. Powinienem wyruszy jak najprdzej, zanim
suca przyniesie niadanie pomylaem.
Przyczepiem torb do baganika i wsiadem na rower. Obejrzaem si
tylko raz na muzeum. Stao tam, niewzruszone. Nie zwracajc uwagi na
zimno, wiatr ani na moj zdrad. Stao tak samo, jak od wielu, wielu lat.
al mi byo tylko dziewczynki. Gdy wyobraziem sobie wyraz jej twarzy
w chwili, kiedy si dowie, e porzuciem pamitki, poczuem bl w piersi.
Zapragnem jeszcze raz pooy do na jej doni, tak jak kiedy
w magazynie.
cisnem mocniej kierownic i z wiksz si nacisnem peday.
Byem na stacji po raz pierwszy od czasu, kiedy tu przyjechaem. Wtedy
od razu zabraa mnie std dziewczynka, tote nie przygldaem si
uwanie temu miejscu. Budynek stacji by niewielki i nie sprzedawano
w nim biletw. Bramk zamykajc przejcie na perony zastpowa
drewniany szlaban. Zaparkowaem rower, zabraem torb z baganika
i rozejrzaem si po poczekalni. Betonowa podoga bya popkana, a pod
sufitem wisiay pajczyny. Porodku sta piec do opalania drewnem, ale
oczywicie by zimny, i raczej nikt go nie uywa od wielu lat. Nie byem
w stanie niczego odczyta z wyblakego rozkadu jazdy zawieszonego na
cianie.
Przeszedem przez bramk i znalazem si na peronie. awka, na ktrej
usiadem, bya solidna i pomalowana na jasnoniebieski kolor.
Nikt poza mn nie czeka na pocig. Nie widziaem te adnego
pracownika stacji. Z pocztku wydawao mi si, e kto znajduje si
w pobliu, i baem si, e to ogrodnik, ale wkrtce zrozumiaem, e
niepotrzebnie si denerwuj. Kiedy odwracaem gow w podejrzanym
kierunku, widziaem co najwyej uciekajcego kota albo poruszon
wiatrem ga przydronego drzewa.
Szyny cigny si po horyzont. Ssiedni peron wrzyna si w niewielkie
wzniesienie. Skarp porasta sosnowy lasek, ziemi pokryway suche
szpilki koloru miedzi. Od czasu do czasu na rondzie obok stacji pojawia si
jaki samochd, ale tylko po to, by zmieni kierunek jazdy i znikn
w oddali.
Zdjem nauszniki i zaczem nasuchiwa, oczekujc jakich oznak
nadjedajcego pocigu, na przykad gwizdka albo drgania szyn. Usiujc
zatrzyma ciepo, skuliem plecy i pooyem torb na kolanach.
W miar upywu czasu chmury robiy si coraz cisze. Ju niedugo
powinnimy zacz spisywanie historii pomylaem. Starucha pewnie
bdzie si niecierpliwi i wymachujc lask, wyadowywa swj gniew na
sucej i dziewczynce. A moe nie? Moe pooy si na kanapie i z gow
zagbion w poduszce bdzie czeka na pamitk, gotowa w kadej chwili
zacz opowie?
Zacz pada nieg. Szybko zauwayem, e to inny nieg ni ten, ktry
pada kilka razy do tej pory. Patki sypay si rwnomiernie z caej
powierzchni nieba, opaday najkrtsz drog, osiaday na ziemi i nie
topniay. Wiatr ucich niepostrzeenie, a wszystkie inne odgosy pochon
nieg. I chobym nie wiem jak wyta such, niedosyszalne ocieranie si
krysztakw lodu pomidzy patkami niegu zaguszyo wszelkie moliwe
odgosy na szynach i zagcio cisz.
Spojrzaem w niebo, przesaniajc twarz domi. Moje rkawiczki wci
przesiknite byy dymem z ogniska. Sprawa spalenia listw i znalezienie
sutkw wyday mi si bardzo odlege.
I skarpa, i daszek nad schodami kadki prowadzcej na drugi peron,
a take kosze na mieci, gazie sosen, podkady i szyny wszystkie
ksztaty pokryy si niegiem. Nie byem w stanie nic zrobi, siedziaem
wic tylko skulony, obejmujc torb.
Jaki ptak w lasku zahuta gazi, kiedy podrywa si do lotu, ale
wygldao to tak, jakby nieg porusza si na tle niegu. Na kadym
wybrzuszeniu skay, na najmniejszej gazi leaa rwna biaa warstwa.
Szyn w ogle nie byo ju wida.
Pomylaem o muzeum. Potna budowla musiaa piknie wyglda
przysypana biaym puchem. Pewnie na literach tablicy z nazw rwnie
leaa warstwa niegu. Dookoa byo biao. Mimo e wszystko schowao si
ju pod niegiem, patki sypay si dalej. Pocig nie przyjecha.
Wstaem z awki i otrzepaem si. Na pustym peronie pozostay tylko
moje lady.
W tej sytuacji rower nie przyda mi si ju do niczego. Minem rondo
i poszedem ktr z drg, ktra od niego odchodzia. Nie wiedziaem
dokd, ale postanowiem pj gdzie daleko. Nie zwracaem uwagi na
nieg, po prostu szedem przed siebie.
Po jakim czasie moje ruchy stay si niezgrabne ze zmczenia
i z trudem utrzymywaem rwnowag. Buty byy znacznie cisze ni rano,
gdy wychodziem z domu. Kiedy droga zacza prowadzi pod gr,
potknem si i przewrciem. Wtedy zauwayem, e rkawiczki dziwnie
si do wszystkiego lepi. Zdjem je i zobaczyem, e obtarte rano donie
zaczy krwawi. Bya to jasna krew, taka, na ktrej widok mona si
wystraszy. Przyoyem donie do niegu, sdzc, e to zdezynfekuje rany,
ale, ku swojemu zdziwieniu, w ogle nie poczuem blu.
Z rzadka mijaem jakich ludzi. Ich twarze przesonite byy kapturami
i chyba w ogle mnie nie zauwaali. Okna domw te byy pozasaniane,
a takie miejsca, jak zakad fryzjerski, wietlica, kwiaciarnia i obek,
pogryy si w ciszy, nie chcc zwraca na siebie niczyjej uwagi.
Kiedy natrafiem na rozwidlenie drg, wybieraem t, ktra prowadzia
na pnoc. Ledwo co widziaem najblisz okolic, wic nie miaem pojcia,
co znajduje si na kocu drogi. Patki niegu, ktre spaday mi na rzsy, nie
rozpuszczay si, tylko przymarzay do powiek, sprawiajc, e z coraz
wikszym trudem otwieraem oczy.
Szedem bez odpoczynku, po raz pierwszy zatrzymaem si, gdy droga
doprowadzia mnie do bagniska. Nie miaem wtpliwoci, e chocia o tym
nie mylaem, podwiadomie kierowaem si w stron klasztoru. Jeli
chciaem uciec, to klasztor by jedynym odpowiednim miejscem. Skoro
mody mnich zdoa odej bez sowa od dziewczynki podczas wita
Paczu, to i ja znajd w klasztorze drog, ktra zaprowadzi mnie gdzie
bardzo daleko std.
Gboka ziele rozlewiska jako jedyna nie poddawaa si bieli niegu.
Nigdzie nie byo wida mnicha, ale d czekaa przycumowana do brzozy
rosncej na brzegu. Odwizaem lin i zaczem wiosowa. Na dnie odzi
rwnie uzbierao si sporo niegu. Nawet patki, ktre paday na lustro
wody, rwnie one wydaway si nie topnie, a jedynie opada gbiej, na
dno zielonej toni. Od czasu do czasu pod wiosem rozlega si chrzst,
i czuem, e zahaczyem o co twardego. Bagno zaczynao pokrywa si
lodem.
Droga prowadzca od bagniska na klasztorny dziedziniec wydeptana
bya stopami niezliczonych mnichw. Mimo to w niegu zgubia si
zupenie, tote wspinaem si pod gr, starajc si nie straci z oczu
dzwonnicy i obmylajc kady kolejny krok. Szedem skalnym usypiskiem
zatopionym w biaym puchu. Gdzieniegdzie ponad powierzchni niegu
wystaway bezlistne wte drzewa, ktrych nie umiabym nazwa.
nieg na skaach tworzy piknie powyginane linie, lad, ktry
zostawiaem, by w porwnaniu z nimi kolawy i brzydki.
Zdawao mi si, e id ju dugo, odkd wysiadem z odzi, ale dzwonnica
wcale si nie przybliaa. Gdy nabieraem powietrza, raz o mao co nie
zgubiem buta, wic szybko poprawiem sznurowada. Pisanka, ktr
kupiem za namow dziewczynki, pewnie ju si rozbia w mojej torbie
pomylaem.
W pewnym momencie ktem oka dostrzegem co duego, co nie byo ani
ska, ani drzewem i w nienaturalny sposb leao na skraju skalnego
usypiska. Podszedem bliej i odgarnem nieg. By to biay bizon. Zdechy
stary samiec.
Po brzowych wosach, ktre tkwiy w pozostaym na plecach skrawku
poznaem, e zwierz musiao pa jeszcze na pocztku jesieni.
Wntrznoci i skra w okolicach brzucha przegniy, ukazujc ebra,
a skra od karku po zad bya zdarta i tylko gdzieniegdzie wisiaa
w strzpach, jak podarta stara szmata. ebra, w zestawieniu z ogromnym
cielskiem, byy zadziwiajco cienkie. Rwnie czaszka w poowie
wystawaa spod skry i cho wcale nie uyem duej siy, niechccy
uamaem rogi. Zwierz wpatrywao si w jaki punkt pustymi oczodoami.
Odsunem si kilka krokw i chwyciem gazi najbliszego drzewa. Ale
ta, zamiast mnie wspomc, zamaa si jak zapaka. Zwoki ponownie
pokryway si niegiem.
Nie tylko tam znalazem martwego bizona. Niektre zwierzta zdechy,
wetknwszy by midzy skay, inne podczas wchodzenia po stromym
zboczu, z podkurczonymi przednimi nogami. Byy wrd nich i mae cielta,
i okazy, ktre pady kilka dni temu.
Niezalenie od tego, w ktr stron bym poszed, cigle miaem je przed
oczami. Wszystkie, jakby pod wpywem strachu w chwili mierci, uczepiy
si kurczowo ziemi, na ktrej akurat stay. Ksztatem wci przypominay
zwierzta, ktrymi byy za ycia. I wci otaczay mnie z kadej strony.
Mimo to nadal wchodziem pod gr. Jeli min to cmentarzysko, na
pewno znajd si na klasztornym dziedzicu.
Nagle usyszaem czyje woanie. Wszystkie inne dwiki tony
w niegu, ale ten jeden drcy gos dotar do moich uszu.
Panie kustoszu!
Za jednym z wikszych bizonw ujrzaem ludzk posta. Aby przedosta
si na drug stron zwalistego cielska, musiaem najpierw chwyci za
ogon, a potem nadepn na pysk martwego zwierzcia.
Panie kustoszu, tutaj. Prosz poda mi rk.
Co ty tu robisz? wysapaem resztk si.
Szukaam pana, to oczywiste. Obiegam miasteczko.
Dziewczynka miaa oszronione rzsy, przemarznite uszy i wargi. Ld
wypeni szram na jej policzku i byszcza. Osunem si bezwadnie w jej
ramiona. Poczuem zapach, za ktrym tskniem. Cho przecie pragnem
uciec z paacu, miaem wraenie, jakbym wreszcie znalaz to, czego
szukaem.
Och! Krew!
Dziewczynka zdja mi rkawiczki i opatrzya rany chusteczkami.
Musimy szybko wraca i zaj si pana domi.
Ale ogrodnik ogrodnik pamitki w magazynie
Prosz nic nie mwi. Najpierw wrcimy do domu, napijemy si gorcej
herbaty i odpoczniemy.
Chciaem wrci do brata. W tajemnicy. Porzuciem pamitki
Tak, wiem. Nikt si na pana nie gniewa. Prosz si tym nie martwi.
Mama czeka z opowieci. Wszystko jest przygotowane.
Ale ogrodnik zrobi co strasznego. Noem, ktry sam wyprodukowa.
I jeszcze, nie pytajc nikogo, podmieni pamitki
Nie ma potrzeby ba si ogrodnika. Prosz sobie przypomnie, jak
wiele zrobi. Bez niego muzeum nigdy by nie powstao. Tak jak bez
kadego z nas. Poza tym nie mamy dokd i. To jest jedyna rzecz, ktr
moemy zrobi. Prosz, wracajmy do Muzeum Ciszy.
Przywarem twarz do piersi dziewczynki. Sam nie zauwayem, kiedy
zaczem paka, suchajc jej gosu. Nie wiedziaem, czy to ze smutku, e
nie mog zobaczy si z bratem, czy ze strachu na myl o sutkach w roli
eksponatw, czy te dlatego, e dziewczynka, jako jedyna osoba na
wiecie, przytulaa mnie wanie do siebie. zy po prostu same pyny
z moich oczu.
Nagle rozleg si dwik dzwonu. Wstrzsn powietrzem, ciaami
zmarych zwierzt i naszymi.
18

Rany na moich doniach byy zaskakujco gbokie, ropiay i dugo nie


chciay si zagoi. Zabandaowanymi rkami trudno byo przenosi
eksponaty i spisywa historie, ale dziki pomocy wsppracownikw
radziem sobie i z jednym, i z drugim. Mimo e sam byem sobie winny,
i dziewczynka, i suca, i nawet ogrodnik wspczuli mi ze szczerego
serca. Starucha polecia sucej robienie mi ciepych okadw z mchu,
sada dzika i luzu limaka, zgodnie z receptur w swoim kalendarzu.
Wypakowaem znw rzeczy ze swojej torby. Ubrania do szafy, mikroskop
na st. Dziennik Anne Frank obok poduszki. Ozdoba z jajka na szczcie
si nie rozbia. Gdy zawiesiem j na oknie, anioek pojawi si na
skorupce, koncentrujc na sobie wiato odbite od niegu. Przemoczon
torb wysuszyem na ogrodzeniu kominka.
nieg, ktry spad tamtego dnia, nie stopnia. Kiedy si ubrudzi,
zgarnity w pryzmy pod dachami domw, wzdu drg i w rogach rynku,
wtedy sypa wiey. Soce pojawiao si na niebie z rzadka i przez cay
dzie trzeba byo pali w piecach. Kiedy jadem niadanie, kuchnia jeszcze
tona w pmroku, a gdy wracaem z pracy, park pogrony by
w ciemnoci.
Czas pyn coraz wolniej. Po ulicach jedzio coraz mniej samochodw.
Wyczono fontann na rynku, zwinito dachy kawiarnianych ogrdkw.
By moe dlatego, e za pomoc obserwacji soca, czy to w pracowni, czy
w miasteczku, nie dao si zgadn, ktra jest godzina, czuem si
zagubiony w rozlewisku czasu. Mieszkacy miasteczka, wszyscy, bez
wyjtku, cierpliwie czekali na odejcie zimy.
Wszystko wrcio do codziennego trybu. Nikt mnie nie oskara, nikt nie
oddali si ode mnie. Wyjtek stanowili policjanci. Od czasu tego wielkiego
niegu nie odstpowali mnie na krok. Ale nie zaczepiali mnie bezczelnie.
Obserwowali moje dziaania podczas wypraw do miasteczka z pewnej
odlegoci, jakby zbierali nowe materiay. Czasami jednak wydawao mi si,
e nie ledz podejrzanego o morderstwa, ale pilnuj mnie, ebym znw
nie prbowa uciec.
W kadym razie potrzebowaem czasu, eby to wszystko dobrze
przemyle. Odwijaem banda i przygldaem si ranom na doniach.
Wspomnienie tego, jak zabdziem wrd ska pod klasztorem, wydawao
mi si urojeniem, lecz jednoczenie, gdy wracaem do niego mylami,
paraliowao mnie uczucie zimna i blu. Na stoliku obok ka leaa
wieo wyprana i poskadana przez suc piama. Mimo mrozu na
zewntrz mieszkanie rozgrzeway pomaraczowe pomienie taczce
w kominku, ktry ogrodnik zaadowa drewnem. Czerwone krzyyki
zapeniajce kalendarz na cianie wiadczyy o postpach w pracy.
Jeszcze raz spojrzaem na poranione donie. Nastpnie wstaem z ka,
wziem Dziennik Anne Frank i zszedem do kuchni. W drugiej rce
trzymaem mikroskop.
Bya ju pna noc, ale wyszedem z domu i skierowaem si do
pracowni. Wanie przesta pada nieg i na niebie ukaza si zamglony
trzydniowy ksiyc. Szedem ostronie, by nie uszkodzi pamitek.
Najpierw otworzyem rejestr i sprawdziem, jakie s kolejne dwa
numery, po czym wykonaem etykiety. Nastpnie sporzdziem karty
katalogowe, umieszczajc na nich nazwy przedmiotw, daty, sposb
pozyskania oraz inne istotne informacje. Zmierzyem pamitki i zrobiem
im zdjcia. Sprawdziem wszelkie ubytki i opracowaem instrukcje
dotyczce naprawy i sposobu przechowywania eksponatw. Na kocu
zaniosem pamitki do magazynu i pooywszy je obok siebie na pce,
poegnaem si w duchu z matk i bratem.
Nastpnego dnia rozpoczlimy przenoszenie pamitek do muzeum.
Ogrodnik odpowiada za wyniesienie paczek z magazynu, dziewczynka
i suca odpakowyway pamitki w muzeum, a ja ukadaem je
w gablotach.
Jak zwykle bya brzydka pogoda i to utrudniao nam prac, ale nikt si
nie ociga ani nie narzeka. Wszyscy bylimy podnieceni tym
odpowiedzialnym zadaniem i pracowalimy z zapaem. Ogrodnik zabawia
mnie i dziewczynk artami, a suca strofowaa ma. Kiedy mczyzna
skoczy najcisz cz pracy, sprawdzi dziaanie instalacji elektrycznej,
a potem wynis powstae po odpakowaniu paczek mieci i spali je na
tyach muzeum. Dziewczynka ogldaa pamitki ze wszystkich stron,
sprawdzajc, czy nic im si nie stao podczas transportu, a potem
przecieraa gabloty szmatk z pynem do mycia szyb. W porze lunchu
suca przyniosa nam kosz potraw i gorc kaw, wic usiadszy na sofie
w kciku dla zmczonych zwiedzajcych, razem zjedlimy posiek.
Tylko jedna rzecz nas martwia: starucha miaa gorczk i zostaa
w ku. Smutno nam byo bez jej tryskania lin na wszystkie strony,
kapania wypadajc sztuczn szczk, przeklestw, sarkazmu
i impertynencji. Starucha bya w peni wiadoma, nie miaa te problemw
z oddechem, ale gorczka odebraa jej reszt apetytu i poniewa nic nie
jada, saba w oczach. Mimo to nadal opowiadaa jedn histori pamitki
dziennie. Ca swoj energi powicaa wycznie na to. wiadomie nie
wychodzia z ka, by oszczdzi siy na opowie.
Kad pamitk naleao pooy na wystawie w najwaciwszy sposb.
Czy to iga, czy szklana kulka do zabawy, kada rzecz ma stron, ktra
powinna by owietlona i widoczna, i t, ktra powinna zosta w cieniu, tak
by nikt jej ju wicej nie zobaczy. Organizator wystawy moe popisa si
swoim kunsztem, ukazujc eksponat z odpowiedniej strony.
Odbieraem pamitk od dziewczynki domi w biaych rkawiczkach
woonych na banda i natychmiast odnajdywaem waciw stron. Kady
przedmiot miaem w rkach wiele razy: podczas rejestracji, fumigacji
i naprawy, tote nie musiaem si zastanawia.
Gabloty stopniowo zapeniay si eksponatami. Miniaturowy wiat
nabiera ksztatw opartych na piknym porzdku. Kady przedmiot
kadem w jedynym odpowiednim dla niego miejscu. Nie mogem pozwoli
sobie na pomyk. Pamitki miay si ju nigdy stamtd nie ruszy.
Moliwo wypoyczenia przez inne muzeum albo w celu bada
naukowych nie wchodzia w rachub.
Przypadek sprawi, e gdy w moich rkach znalazy si sutki, wszyscy
byli w pobliu. Utkwili wzrok w probwkach, ktre trzymaem w doniach.
Zdawao mi si, e na ten moment powietrze zaczo przepywa w drug
stron, ale to byo pewnie tylko zudzenie. Potrzsnem probwkami, by
sutki ustawiy si w doskonaej pozycji, i pooyem je midzy szpilkami,
ktre uprzednio wbiem w blat gabloty, aby unieruchomi eksponaty.
Wkrtce sutki zaczy harmonizowa z reszt ekspozycji, a pod szyb
nabray dostojestwa. Od razu byo wida, e s jedynymi, najbardziej
odpowiednimi pamitkami. Po chwili wszyscy wrcili do swoich zaj.
Dopiero czwartego dnia po poudniu skoczylimy przenosi wszystkie
eksponaty, a po najnowsze Dziennik Anne Frank i mikroskop.
Zawiesilimy strzaki wskazujce kierunek zwiedzania, zainstalowalimy
lampy prowadzce do wyj awaryjnych, uzupenilimy wyposaenie
o przedmioty takie jak popielniczki i bilety i wypastowalimy podog.
W ten sposb po czterech dniach muzeum byo gotowe.
No, to chyba wszystko powiedziaem, stojc w hallu i rozgldajc si
dookoa.
O niczym nie zapomnielimy? spytaa dziewczynka.
Nie, myl, e nie odparem.
A wic wreszcie gotowe! powiedziaa suca z ulg w gosie,
ciskajc w doniach kij od mopa.
Teraz wydaje si, e to wszystko trwao bardzo krtko.
Fizyczne zmczenie sprawiao nam dziwn przyjemno. Nie zagray
fanfary, nikt nie wypuci gobi. Jedynie nieg pada za oknami.
Ogrodnik przynis staruch z paacu na plecach. Osonita przed
zimnem, wygldaa jak sterta ubra przyczepiona do jego ramion.
Prosz pani, jestemy w Muzeum Ciszy powiedzia ogrodnik. Co
zaszurao w gbi zawinitka.
Mamo? Widzisz co? spytaa dziewczynka, podwijajc koc, ktry
zakrywa twarz staruchy.
Zdziwiem si, e ma a tak czarne i wielkie renice. Byy ciemniejsze
ni mrok zimowej nocy i pochaniay wszystko, co si w nich odbio. Mimo
to ich powierzchnia bya spokojna i niezmcona.
Ogrodnik przenis swoj pani po caej trasie muzeum, my podylimy
za nimi. Nikt si nie odzywa. Sycha byo tylko cikie sapanie staruchy,
ktre ani na chwil nie zamieniao si w normalny oddech. Za oknami
zapada zmierzch. Patki niegu na ciemniejcym tle miay coraz
wyraniejszy ksztat. Nie dociera do nas dwik wiatru, pewnie przymarz
do drzew w lesie. A za lasem do wiata wkradaa si noc.
Szlimy w procesji, oddajc hod zmarym, a wiszczcy oddech staruchy
by nasz pieni aobn.
Podobno jeli kto powierzy tajemnic nauczycielowi milczenia, to
prawda nigdy nie wyjdzie na jaw. Tak powiedziaa mi dziewczynka.
Modzieniec sta przed fontann na rynku.
Dawno ci nie widziaem. Jak si masz?
Nie wiedziaem, czy mog ucisn mu do, czy lepiej poklepa go po
ramieniu, wic staem z rkami w kieszeniach.
Widz, e ju nie jeste nowicjuszem, ale prawdziwym nauczycielem.
Twarz chopca pokrya si zarostem, a uszy, ktre wida byo pomidzy
sigajcymi do ramion wosami, zmniay tak, e na pewno nie daoby si
ich przecisn przez szpar w pocie koo urzdu.
Zabraem wanie pamitk i wracam do paacu. Szedziesicioletni
rolnik spad z dachu podczas usuwania niegu. Zama kark. Na wiecie
jest tyle rnych rodzajw mierci! Przekonaem si o tym, odkd
zaczem tu pracowa Wiesz, e ju otworzylimy muzeum? Przyjd do
nas kiedy. To Muzeum Ciszy, wic myl, e nauczyciel milczenia moe je
spokojnie zwiedzi, nie amic reguy. Dziewczynka na pewno si ucieszy.
Prawd mwic, od dnia otwarcia nikt jeszcze nas nie odwiedzi. Mimo e
z dnia na dzie przybywa pamitek i kolekcja jest coraz bogatsza. No c,
trudno. Od pocztku si tego spodziewaem. Ale dobre muzeum to wcale
nie takie, do ktrego ustawiaj si kolejki. Waniejsze jest, e nasze
eksponaty s doskonale przechowywane. Po to pracujemy. Dlatego siedzc
bezczynnie na recepcji i oczekujc goci, wcale si nie zniechcamy.
Jestemy szczliwi, e pamitki bezpiecznie przetrway kolejny dzie.
Ludzie, ktrzy krcili si po rynku, pochylali si nieco do przodu, eby
nie przewrci si na lodzie. nieg nie pada, ale temperatura obniya si
jeszcze i wydychana wraz z oddechem para szybko zamieniaa si
w krysztaki lodu, i w tej postaci opadaa na ziemi. Basen pod fontann,
zwykle wypeniony wod, teraz peen by niegu, ktry zasypa kamienne
lwy a po same szyje.
Chopiec sta boso. Jego stopy wytopiy w niegu dwa wgbienia. nieg,
ktry przymarz do kadego centymetra futra, byszcza chodno w sabym
wietle dnia.
Prawda, miaem opowiedzie ci tajemnic. Nigdy tego nie robiem,
wic nie wiem, jak zacz. Mog mwi zwyczajnie, jak zawsze? Wybacz,
jeli popeni jak gaf.
Chopiec patrzy mi w oczy, ale jego spojrzenie byo bez wyrazu. Zdawao
mi si, e moje sowa pochania rdeko milczenia, bijce w gbi modego
mnicha. Mimo e wiatr rozwiewa mu wosy i szarpa poami futra,
splecione na piersiach palce nie drgny ani razu. Mia czerwone policzki
i sine paznokcie, a na jego stopach pojawiy si bble wiadczce
o odmroeniu. Bezruch ciaa potgowa cisz. Czuem jednak wyranie, e
modzieniec nie odrzuca mojej proby. Przeciwnie, milcza teraz specjalnie
dla mnie. Pragnc uwolni si od tajemnicy, trwoliwie zanurzyem rk
w tym rdle milczenia.
To ogrodnik zabi te trzy mode kobiety. Tak myl i chyba si nie myl.
To nie wszystko. Jego dziadek zabi t prostytutk w hotelu pidziesit lat
temu. A moe ojciec? W kadym razie jeden z nich. Narzdzia zbrodni do
tej pory zdobi cian szopy. Byszcz dumnie To jest bardzo zdolny
mczyzna. Niby zwyky ogrodnik, ale podczas budowy muzeum by moj
praw rk. Nieatwo kogo takiego znale. Potrafi skonstruowa od
podstaw prawie kad rzecz. Umie wpywa na rzeczywisto,
natychmiast zauwaa problemy i ulepsza to, co zrobi. Jest w tym
naprawd dobry. Swoje zdolnoci wykorzystuje do produkcji scyzorykw.
To dla niego ostateczny sposb, eby wyrazi siebie. Nie pytaem go o to,
ale myl, e chcia wyprbowa dziaanie ostrza. Na czym piknym
i wyrafinowanym, czego nikt nigdy nie ucina. Oczywicie rozumiem, e to
niewybaczalna chciwo. Nikomu nie zdradziem tej tajemnicy. Tylko tobie.
Nie powiedziaem o tym policji, chocia sam jestem w tej sprawie
podejrzany, bo gdy zbieram pamitki w miasteczku, posuguj si
scyzorykiem, ktry dostaem od ogrodnika. Sam nie wiem, czemu nie
poszedem na policj Wszystko w imi muzeum. Kade z nas miao swoj
rol, byo potrzebne i niezastpione podczas budowy muzeum. Bez jednej
osoby stracilibymy rwnowag i nie bylibymy w stanie jej odzyska.
Dziewczynka powiedziaa kiedy: Gdyby Muzeum Ciszy zostao, na
przykad, zburzone, w jaki sposb udowodnilibymy, e mieszkacy
miasteczka istnieli? Nie majc si na czym oprze, wpadlibymy w otcha
zapomnienia. I o naszym istnieniu te nikt by nie wiedzia. Pamitki po nas
samych, niezebrane niczyj rk i nieumieszczone w muzeum, niszczayby
jak ruiny przysypane ziemi. Straciwszy raz grunt pod nogami, nie
potrafilibymy si ponownie wdrapa na brzeg tego wiata. Ja te nie od
razu to zrozumiaem. Byo mi bardzo ciko. Nie chciaem oddawa
mikroskopu brata do Muzeum Ciszy. Z tym najtrudniej byo mi si
pogodzi
Spojrzaem w niebo. Chmury na horyzoncie przesuway si poganiane
wiatrem. Potem mocniej zawizaem pasek paszcza, woyem z powrotem
nauszniki i strzepnem nieg, ktry przyczepi si do nogawek moich
spodni.
Modzieniec sta przede mn cay czas w tej samej pozycji. Na
powierzchni rda nie pojawia si najmniejsza zmarszczka, wci
wypeniao si gbokim milczeniem.
Pewnie ta rada na nic ci si nie przyda, ale uwaaj na siebie zaczem
strzepywa nieg z jego futra. Modzieniec si nie uchyla, byszczce
krysztaki sypay si na ziemi.
Musz ju i. Pora zmieni dziewczynk na recepcji.
Podniosem jedn rk w gecie poegnania i odszedem.
Starucha zmara rankiem pierwszego sonecznego dnia tej zimy. Soca
nie przesaniaa ani jedna maa chmurka.
Czuwalimy przy niej ca noc. Dziewczynka trzymaa j za rk, siedzc
przy poduszce, suca gadzia wosy, siedzc po drugiej stronie,
a ogrodnik pooy rk na kocu przykrywajcym nogi kobiety. Ja natomiast
zupenie nie wiedziaem, co mgbym dla niej zrobi. Dorzucaem wic
drewna do pieca, a kiedy mimo to nad ranem zrobio si chodno, zdjem
sweter i okryem nim plecy dziewczynki. Potem usiadem na krzele obok
ka i bezmylnie czekaem.
Nie pytalimy lekarza, ale dobrze wiedzielimy, e moment mierci jest
bliski. Kiedy tydzie wczeniej starucha skoczya opowiada histori
ostatniej pamitki, wszyscy zdalimy sobie spraw, e pora przygotowa
si na najgorsze. Dokadnie w momencie gdy odoyem owek po spisaniu
ostatniej opowieci, starucha stracia przytomno.
Na stole leao par otwartych ksiek, prawdopodobnie bdcych
rdem wiedzy zawartej w kalendarzu, oraz, jakby przed chwil
rozoony, futera z okularami do czytania. Na wieszakach wmontowanych
w cian wisiao kilka wenianych czapek.
Nikt nic nie mwi. Wystarczyo wymieni spojrzenia, by doskonale
wiedzie, co czuj pozostali, sowa pocieszenia nie byy potrzebne.
Przeciwnie, zdawao si, e zakciyby powany nastrj. Doskonaa cisza,
ktra zalega w paacu, uspokajaa nasze serca.
Oddech staruchy stawa si coraz bardziej nierwny. Za kadym razem,
gdy nabieraa powietrza, z jej piersi wydobywa si jaki smutny dwik
i ebra podnosiy si do gry. Przez jaki czas oddychaa pytko, a potem
nagle otwieraa szeroko usta i poruszajc cignami w okolicy garda,
usiowaa zaczerpn jak najwicej powietrza.
mier ocigaa si z tym ostatecznym krokiem, ale si nie wycofywaa.
Zupenie jakby to ona baa si staruchy, a nie na odwrt.
Suca przecieraa czoo konajcej mokr gaz. Ogrodnik wsun rce
pod koc i masowa swojej pani stopy. Widzc, z jakim przekonaniem to
robili, zaczem myle, e ich wysiki maj jaki sens. Dziewczynka
patrzya na staruch, starajc si nie mruga. Pewnie mylaa, e jeli
przeoczy jaki drobny sygna, nigdy ju tego nie naprawi. Przygldaem si
z boku jej penej napicia twarzy. O podnek obok ka zahaczona bya
laska, najwierniejsza podpora staruchy. W miejscach, gdzie rczk laski
ciskay palce kobiety, pozostay czarne, byszczce lady.
Przewitujcy przez zason prostokt okna gwatownie zmienia kolor.
Najpierw sta si ultramarynowy, a potem poczwszy od brzegw,
stopniowo si rozjania.
Z garda umierajcej wydoby si przecigy dwik. Gaki oczne
poruszyy si nieznacznie pod powiekami, a wargi zadray. By to ostatni
oddech staruchy.
Wszyscy troje oderwali rce od ciaa zmarej, spucili wzrok i pogryli
si w modlitwie. Wstaem i odsoniem okno. Soneczne wiato
spotgowane blaskiem niegu spyno na twarz zmarej.
Na pomieszczenie, w ktrym po raz pierwszy miaem sam opowiada
histori pamitki, wyznaczyem pokj na strychu ten sam, w ktrym
spisywaem ostatni histori opowiedzian przez staruch. Nie do, e
nie byem pewny, czy uda mi si gadko nawiza kontakt z pamitk, to
jeszcze martwiem si, e wybraem nieodpowiednie miejsce. No, ale c?
Nie byo ju staruchy, ktra na podstawie kalendarza podjaby waciw
decyzj.
Kalendarz znalaz si zreszt w muzeum. Miaem duy problem
z wyborem pamitki. Przede wszystkim, mimo e to ja byem kustoszem,
wydawao mi si, e wybr nie powinien nalee wycznie do mnie. Do
zespou doczyem jako ostatni, wic zdanie dziewczynki, ogrodnika
i sucej wydawao mi si duo waniejsze.
Nie, to zadanie kustosza zby mnie ogrodnik.
Na pewno wybierze pan najlepiej zawtroway mu suca
i dziewczynka.
Postanowiem zdeponowa w muzeum lask i kalendarz. Wprawdzie po
nikim innym nie przechowywalimy dwch pamitek, ale wierzyem, e
starucha zaakceptowaaby moj decyzj. Laska jako podpora dla ciaa
i kalendarz jako przewodnik dla ducha. Nie byo lepszego rozwizania.
Tutaj? spytaa dziewczynka, kadc pamitk na stole. By to skalpel
do zmniejszania uszu.
Tak odparem.
Dziewczynka otworzya notes, wzia owek i czekaa skupiona na
moment, gdy z moich ust zaczn pyn sowa. Skoro ja i starucha
stanowilimy zgrany zesp, to i z dziewczynk powinno si uda.
Przyjrzaem si pamitce. Po chwili umiaem rozrni kad szczerb
na ostrzu, kad plamk po krwi. Aby si uspokoi, zamknem oczy.
Przypomniaem sobie chwil spdzon w tym samym pokoju ze staruch.
Tak, to jest ostatnia rzecz powiedziaem, wyjmujc pamitk. To
ostatnia rzecz, ktr pani zdobya do kolekcji.
Tak naprawd nie chciaem tego mwi. Bardzo tskniem za czasami,
gdy mielimy przed sob niezliczon, zdawaoby si, liczb eksponatw.
Aha w jej gosie nie byo sentymentu.
Doczekalimy szczliwie tej chwili.
Phi. To oczywiste.
Fuknicie nosem byo bardzo sabe. W zasadzie by to tylko wydech
powietrza. Starucha chciaa doda co jeszcze, ale z powodu flegmy
rozkaszlaa si gwatownie. Uniosem j na poduszkach i poklepaem po
plecach.
Nie musimy tego robi dzisiaj. Moemy odoy to do jutra.
Zdawao mi si, e obejmuj pustk. Nie czuem w rkach adnego
ciaru.
Gupcze! Nie ma jutra. Dzi jest ostatni dzie. Kto wypeni zadanie,
ten odchodzi. Tak uczy kalendarz. No, zaczynamy.
Otworzyem oczy. Gos staruchy wci wybrzmiewa w moich uszach.
Dziewczynka czekaa, ciskajc owek w doni. Skalpel lea wci w tym
samym miejscu.
Zaczem opowiada.
Bibliografia

T. Ambrose, Managing New Museums.


Kurata Kimihiro i Yajima Kunio, Hakubutsukangaku (Muzealnictwo).
Nishino Yoshiaki, Hakubutsukangaku-furansu-no bunka-to senryaku
(Muzealnictwo kultura i strategia francuska).
Charles Knighty, The Perpetual Almanach of Folklore.
Edith Holden, The Country Diary of an Edwardian Lady.
Przypisy

1 Anne Frank, Dziennik, prze. A. Oczko, Krakw 1993 (wszystkie


przypisy pochodz od tumaczki).
2 Japoski zwyczaj nakazuje, aby umy ciao poza wann, lejc wod na

dobrze uszczelnion podog w azience, a potem wej do wanny.

You might also like