Copyright 2000 by Yoko Ogawa First published in Japan in 2000 by Chikumashobo Ltd. Polish translation rights arranged with Yoko Ogawa through Japan Foreign-Rights Centre / Graal Sp. z o.o. Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo W.A.B., 2012 Copyright for the Polish translation by Wydawnictwo W.A.B., 2012 Wydanie I Warszawa 2012 Przekad: Anna Horikoshi Redaktor serii: Karolina Iwaszkiewicz Redakcja: Beata Frankowska Korekta: Katarzyna Pawowska, Beata Wjcik Redakcja techniczna: Anna Gajewska Projekt graficzny serii: Joanna Szachowska-Tarkowska Projekt okadki i stron tytuowych: Magda Wolna Fotografia wykorzystana na I stronie okadki: Rafa Gawda Fotografia autorki: Masaaki Toyoura Skad i amanie: Tekst Magorzata Krzywicka kiewskiego 7a, Piaseczno Wydawnictwo W.A.B. 02-386 Warszawa, ul. Usypiskowa 5 tel./fax (22) 646 01 74, 646 01 75, 646 05 10, 646 05 11 wab@wab.com.pl www.wab.com.pl ISBN 978-83-7747-342-9 Konwersja do formatu EPUB: Virtualo Sp. z o.o. virtualo.eu Spis treci
Kiedy przyjechaem do miasteczka, miaem ze sob tylko jedn torb
podrn. W rodku par ubra na zmian, wytarty pirnik, ktrego uywaem od lat, zestaw przyborw do golenia, mikroskop i dwie ksiki: Muzealnictwo i Dziennik Anne Frank1. Nic wicej. W licie od zleceniodawcy napisano, e kto wyjdzie po mnie na dworzec, ale poniewa nikt nie przekaza informacji o tym, jak wygldam, nie byem pewny, czy tak atwo si odnajdziemy. Zszedem schodami z pomostu czcego perony i minem bramk biletow. Nikt poza mn nie wysiad na tej stacji. Witam pana. Z awki w poczekalni podniosa si dziewczyna. Bya znacznie modsza, ni si spodziewaem. W zasadzie, biorc pod uwag jej wiek, powinienem powiedzie dziewczynka. Mimo modego wygldu ukonia si grzecznie i z du ogad. Natomiast ja zmieszaem si nagle i sowa powitania uleciay mi z gowy. To co, jedziemy? Nie zwrciwszy na moje zachowanie najmniejszej uwagi, zaprowadzia mnie do samochodu, a kiedy wsiedlimy, wydaa kierowcy polecenie: Prosz rusza. Wiosna dopiero si zacza, wiatr by jeszcze bardzo chodny, a ona miaa na sobie tylko lekko rozszerzajc si ku doowi bawenian sukienk. Nie zarzucia na ramiona nawet cienkiego sweterka. Niebo byo przejrzyste, tylko gdzieniegdzie wiatr przegania po nim biae smugi chmur, a na ziemi, w nasonecznionych zaktkach ogrodw, kwity krokusy, onkile i stokrotki. Ze stacji gwn drog dojechalimy do rynku, a kiedy go minlimy, roztoczy si przed nami prawdziwie wiejski krajobraz. Po prawej stronie cign si mieszany las, po lewej pole ziemniakw, a za nim pastwiska. W gbi, na wzgrzu rysowa si ksztat przywitynnej dzwonnicy. Soce rwnomiernie sczyo si na wszystko dookoa, roztapiajc resztki zimy ukryte pod zbutwia traw. Piknie tutaj powiedziaem. Ciesz si, e si panu podoba. Dziewczynka siedziaa wyprostowana, z domi opartymi na kolanach i wzrokiem utkwionym przed siebie. Uprzejmie zwracaa gow w moj stron i spuszczaa oczy, kiedy do mnie mwia. W takim miejscu praca na pewno pjdzie gadko. Mama te ma tak nadziej. Wreszcie zrozumiaem, e to crka mojej pracodawczyni. Za kadym razem kiedy samochd skrca, jej wosy przesypyway si na bok i zasaniay poow twarzy. Byy tak proste i naturalne, jakby nigdy nie widziay noyczek. Mama jest troch nieprzewidywalna, prosz si nie wystraszy powiedziaa, jakby zwierzaa mi si z tajemnicy. Oczywicie, nic si nie martw. Z powodu nieporozumie z mam par osb przed panem porzucio t prac. Twoja mama jest cenion osob w naszym rodowisku. Na pewno nie zachowam si tak nieodpowiedzialnie. No tak. Z CV, ktre pan nam przysa, mona si tego domyli. Moja praca polega na tym, aby jak najwicej przedmiotw, ktre zelizgny si ze stou wiata, pochwyci w locie i ocali przed rozbiciem, przywracajc im ich najgbsz warto. Zwykle zleceniodawcy maj silne osobowoci; to ludzie, ktrzy nie licz si z innymi. Czasami myl, e gdyby to ich skatalogowa, uzyskalibymy materia jeszcze ciekawszy od tego, ktry si nam powierza. W kadym razie nie wystraszy mnie par dziwactw twojej mamy. O to si nie martw. Zdawao mi si, e dziewczynka umiechna si nieznacznie. Umiech znikn jednak natychmiast pod mask grzecznego, spokojnego wyrazu twarzy. Nie wiadomo kiedy asfaltowa droga zamienia si w bit, wysypan wirem, wsk drk. Samochd najwyraniej wiz nas na sam kraniec wsi, w jej zachodniej czci. Otaczay nas teraz niskie zarola, przez traw przemykay co jaki czas mae zwierzta a to wiewirki, a to asice. W mojej torbie pobrzkiway czci mikroskopu. Przejechalimy kamiennym mostem ponad niewielkim strumykiem, pokonalimy agodne wzniesienie i przed nami ukazaa si wielka kuta elazna brama. Bya otwarta na ocie, tote samochd, nie zwalniajc, wjecha przez ni na teren posiadoci. Wysypana wirem drka wia si nadal wrd drzew, a poniewa byy to potne topole, przez ktre wiato soneczne przebijao si z trudem, na drodze panowa pmrok. Czasami jaki kamyczek odbija si od opony i z brzkiem uderza o szyb. Jestemy prawie na miejscu. To tam. Dziewczynka wskazaa palcem miejsce za szyb. Niespodziewanie rozpostar si przed nami widok na rozlegy, niezaronity teren. W gbi ujrzaem wiejski dwr. Przycinity do szyby biay paluszek wyglda tak niedojrzale, e a cisno mi si serce. Rozmowa kwalifikacyjna odbya si w bibliotece. Pracodawczyni siedziaa na obitej aksamitem sofie ustawionej na rodku pokoju. Pierwotnie kolor sofy by prawdopodobnie beowy, ale pot, lina, kurz, rozmaite napoje, tuszcz ze sodyczy jednym sowem, wszelkiego rodzaju brud naday sofie nowy, trudny do okrelenia, ale w kadym razie aosny kolor. Kobieta miaa niewiarygodnie drobn budow ciaa. Chuda jak patyk, chodzia zgita w biodrach niemal pod ktem prostym. Gdybym rozoy obie donie, zakrybym nimi grn cz jej tuowia. Zamiast drobna budowa ciaa powinienem raczej powiedzie: Bya przeraajco maa. Czy to z powodu wzrostu, czy specyficznych upodoba, ubrana bya w sposb, ktrego nie odwaybym si oceni. Na gowie miaa wenian czapk, a dalej wydawaa si owinita jakimi kratkami, prkami i kwiecistymi wzorkami. Jakby sama bya jedn z tych plam na sofie. Co najbardziej mnie jednak zdziwio, to jej wiek. Jak na matk dziewczynki, moja przysza szefowa wygldaa stanowczo zbyt staro. Sprawiaa wraenie, e ma blisko setki. Kady skrawek jej ciaa przearty by staroci. Nie mogem uwierzy, e ta zasuszona staruszka moga wyda na wiat dziewczynk. Przez dusz chwil adne z nas nic nie mwio. Plecy kobiety zatrzsy si, jak przy kaszlu, lecz z pochylonej gowy nie wydoby si aden odgos. Kiedy tak zamara na chwil w bezruchu, wydao mi si, e jest jeszcze mniejsza i sabsza. Moe to rodzaj testu pomylaem. Moe kobieta w ten sposb sprawdza, jak zachowuj si w kompletnej ciszy. A moe popeniem jak gaf i od pocztku bya do mnie wrogo nastawiona? Na przykad nie przywiozem adnego prezentu albo nie spodoba si jej mj krawat? Duo rzeczy mogo by powodem jej milczenia. Szukajc podpowiedzi, spojrzaem na dziewczynk, siedzc w pobliu wykuszowego okna. Ale ona nie odpowiedziaa mi umiechem, tylko z uporem prostowaa wci t sam zmarszczk na sukience. Suca przyniosa herbat. Brzk filianek i spodkw na chwil rozluni atmosfer, ale wkrtce znw zapada cisza. Sufit w bibliotece znajdowa si wysoko, tote w pomieszczeniu byo do chodno. Mimo e na zewntrz byo tak adnie, grube zasony w oknach nie przepuszczay sonecznego wiata, a kurz na abaurach sprawia, e i wiato lamp nie rozpraszao dostatecznie mroku. Pnocn cian niemal w caoci zajmowa rega z pokanym zbiorem ksiek. W powietrzu unosi si specyficzny zapach papieru wymieszany z woni skry. Rozgldaem si nieco po drodze do biblioteki i odniosem wraenie, e w paacu mogo znajdowa si wiele cennych przedmiotw. Oczywicie bez gbszej ekspertyzy nie umiabym niczego powiedzie na pewno, ale kilka obrazw i rzeb spord tych, ktre minem w hallu, na schodach i na korytarzu, zdecydowanie przycigao uwag, a w bibliotece oprcz zbioru ksiek zauwayem zegar stoowy, waz, lampy i wyroby ze szka, ktre rwnie wyglday na unikatowe. Najwikszym problemem mg si okaza nie najlepszy stan przedmiotw i fakt, e cenne rzeczy przemieszane byy, bez adnej logiki, ze zwykymi rupieciami. Na przykad obok srebrnego wiecznika w ksztacie rogw jelenia pooono popielniczk, ktra wygldaa jak podwdzona z taniej restauracji. To wszystko trzeba by przebra, opisa i naprawi, a to ju wymagao duo wysiku. W porwnaniu z poprzednimi projektami tym razem niewtpliwie czekaa mnie wyjtkowo mudna praca. Myl, e powstanie tu dobre muzeum nie wytrzymaem i odezwaem si pierwszy. W kategorii prywatnych kolekcji ma szans by jednym z lepszych. Biorc pod uwag nie tylko zbiory sztuki i rzemiosa, lecz take meble, park i sam paac, to naprawd moe by nietuzinkowy obiekt. Co pan powiedzia?! Nawet nie zjadliwy ton, ale sia jej gosu sprawia, e na chwil oniemiaem. Czy to moliwe, by z tego wtego ciaa wydoby si gos tak donony? Oczywicie wszystko zaley od pani. Chciaem tylko powiedzie, e mamy mnstwo moliwoci. Moemy urzdzi niewielk wystaw opatrzon pani nazwiskiem w urzdzie powiatowym lub na tym ogromnym terenie wybudowa nowoczesne muzeum. Jest wiele rnych rozwiza Pytam, co pan przed chwil powiedzia! Co powiedziaem? Hm nie pamitam dokadnie. Co ja takiego powiedziaem? W kadym razie mwiem o muzeum Do, do! Trac przy panu cierpliwo! Nie pamita pan, co powiedzia kilka sekund wczeniej? C to za saba pami! I z tak pamici jest pan muzealnikiem? Nie do wiary. Maruderw nie znosz najbardziej. Takich, ktrzy si cigle guzdraj. Przy mnie musi pan pracowa szybko i dokadnie. Nie mam ju wiele czasu. To chyba wida? Grad sw, wyskakujcych jedno po drugim z wntrza zapadnitych policzkw, zasypywa pokj. Palce, ramiona i rzepki kolan staruchy wydaway si rezonowa, drc przy kadym sowie. Czy ja prosiam kogo o to, eby te stare graty pokazywa w jakim muzeum? Nie przypominam sobie! Niech pan zachowa swoje opinie dla siebie. Komu sprawi przyjemno patrzenie na rzeczy, ktre kupili moi przodkowie, bo nie mieli co zrobi z pienidzmi? Nikomu. Ach, jakie to unikatowe! Ach, jaki zbytek! bd wzdycha i smarowa szyby gablot brudnymi paluchami. I to wszystko. Starucha kulia si coraz bardziej. Garbic si, pochylaa gow, tote patrzya teraz na mnie spode ba. Miaa wklnite policzki, rzadkie brwi, a na niskim czole widocznym pod czapk zauwayem jaki ropiejcy wrzd. Zmarszczki dominoway w jej fizjonomii. I oczy, i dziurki nosa, i wargi, wszystko gino w ich gstej sieci. Byy tak gbokie, e skra tworzya fadki, ktre pokryway rwnomiernie ca twarz. Przypominao mi to skr morsa jeden z eksponatw w muzeum przyrody, gdzie swego czasu miaem okazj pracowa. W caym tym domu nie ma ani jednej rzeczy, ktr kupiam z wasnej woli, wkadajc w to nieco trudu. Wszystko kupili moi przodkowie i nie pytali mnie o zdanie. Dlaczego mam si teraz martwi, co z tym wszystkim zrobi? Dzikuj bardzo! Nigdy nie robi czego, co moe za mnie zrobi kto inny. To moja elazna zasada. A teraz prosz mi powiedzie dwie rzeczy, ktrymi pan kieruje si w yciu. Rozpiem jeden guzik w garniturze, skupiem wzrok na stygncej herbacie, eby uspokoi nerwy, i zaczem mwi: Pracowa efektywnie i robi rzeczy, ktrych inni nie chc zrobi. Nie wiem, czy spodobaa jej si moja odpowied, czy nie, bo starucha w odpowiedzi tylko fukna nosem. To, czego ja chc dokona, wam, modym, nawet nie przychodzi do gowy. Tak wspaniaego muzeum nie ma nigdzie na wiecie, a jest bardzo potrzebne. Jeli raz zacznie dziaa, musi si stale powiksza i nie ma odwrotu. Moje muzeum to wieczna suba w tym sensie budzi wspczucie. Jeli na widok wci przybywajcych eksponatw wystraszy si pan i ucieknie, one, sabe z natury, umr po raz drugi. Teraz, zapomniane przez wszystkich, usychaj w ustronnych miejscach. Porzuci t prac, to jakby je odgrzeba, wystawi na widok publiczny, gdzie bd pokazywane palcami, a kiedy ju zaczn traci cierpliwo, wyrzuci jeszcze raz na mietnik. Nie wydaje si to panu zbyt okrutne? Dlatego nie wolno panu porzuci tej pracy w p drogi. Rozumie pan? To ma by paska trzecia wita regua. Umilka tak samo nagle, jak zacza mwi, i znw otoczya nas cisza. Kiedy zamkna usta, z powrotem przeistoczya si w ma, sab staruszk. Spucia oczy, a energia, ktra przed chwil tryskaa z niej wraz ze lin, niespodziewanie utona w milczeniu. Nie miaem pojcia, jak dostosowa si do tych nagych przemian. Gdyby chocia dziewczynka jakim mrugniciem oka daa mi do zrozumienia, e mnie wspiera czubym si znacznie lepiej. Ale ona wci tylko chowaa si w kcie pokoju. Poprzez zasony dostrzegem, e soce chyli si ku zachodowi. Wiatr musia przybra na sile, bo sycha byo szum drzew w oddali. Chd, ktry bi od podogi, zdawa si potgowa cisz. Prosz poda mi definicj muzeum. Tak, jakiej si pan nauczy. Staruszce chyba zacza wypada sztuczna szczka, bo lina trysna z jeszcze wiksz si. Oczywicie. Zrozumiawszy, e moje wysiki, aby pokaza si jako czowiek uprzejmy i miy w obyciu, spezaj na niczym, postanowiem nie przejmowa si i mwi, co mi przyjdzie do gowy. Muzeum to niekomercyjna, trwaa instytucja publiczna, ktra suy spoeczestwu i jego rozwojowi, prowadzi rnorodne badania nad materialnymi dowodami dziaalnoci czowieka oraz nad jego rodowiskiem, ponadto zbiera i przechowuje owe materiay, ogaszajc wyniki swoich bada, a take wystawia swoje zbiory w celach naukowych, edukacyjnych i rekreacyjnych. Ale pan nudzi! Nauczy si pan na pami fragmentu przemwienia na midzynarodow konferencj? Kobieta chrzkna, kichna i poprawia sztuczn szczk. Powiem panu. Tak ograniczon definicj dawno naleao wyrzuci do kosza. W modoci obejrzaam wszystkie muzea wiata. Od tych wielkich, narodowych, ktre trzeba zwiedza trzy doby, po te najmniejsze, jak muzeum narzdzi rolniczych, urzdzone w szopie przez jakiego dziwaka. Wszystkie i wszdzie. Ale nie zadowolio mnie adne. To to zwyke skady niepotrzebnych rzeczy! Ani ladu pasji, by ofiarowa co bogom mdroci. Moim celem jest muzeum, ktre przekracza granice ludzkiego istnienia. Gdzie nawet pozbawiona charakteru, gnijca na mietniku obierzyna odkrywa cud ycia, gdzie tajemnice tego wiata Ale pan tego nie zrozumie. Szkoda mojego garda. Dla pana muzeum to przecie niekomercyjna, trwaa instytucja publiczna. Jaki to dzie dzisiaj mamy? Trzydziesty marca? To to Dzie Ubijania Zajca! Zapomniaam, co sama robiam. Dzisiaj trzeba zje ca nog tego zwierzcia. A tu soce zachodzi. Musz ju i. Staruszka chwycia lask i podniosa si z sofy. Kiedy sprbowaem jej pomc, machna lask, eby mnie odpdzi, po czym kutykajc, wysza z biblioteki. Za ni wysza dziewczynka. Patrzyem w milczeniu na ich plecy, kiedy wychodziy. Na sofie, w miejscu, gdzie przed chwil siedziaa staruszka, pozostao niewielkie wgbienie. Tamtej nocy przydzielono mi skromne mieszkanie w domu po drugiej stronie parku za paacem. By to dwurodzinny bliniak. Ssiednie mieszkanie zajmowa ogrodnik z on. By to ten sam mczyzna, ktry przywiz nas z dworca, a jego ona okazaa si suc, ktra przyniosa herbat do biblioteki. Kiedy spotkalimy si na ganku, ogrodnik przywita si ze mn ciepo. Pan nowy? Tak, ale chyba mnie nie zatrudni. Rozmowa posza mi okropnie. To jeszcze nie wiadomo. Nie spodobaem si. Byoby dziwne, gdyby si pan spodoba. Nie ma si co przejmowa. Lepiej niech pan szybko idzie spa i odpocznie po dugiej podry. Ogrodnik mia ciao uminione w sposb charakterystyczny dla ludzi pracujcych fizycznie na wieym powietrzu. Podwinite rkawy ukazyway opalone rce. Posiado bya za wielka, crka za moda, matka za stara nic nie pasowao. W wiecie, ktry nie ukada si w adn cao, jego zdrowie i delikatnie okazywana serdeczno przyniosy mi otuch. Kiedy zaszo soce, szyby w oknach natychmiast pokryy si ciemnoci. Zamrugaem, usiujc dostrzec jakie janiejsze miejsce lub wiateko, ale nadaremnie. Czarna brya paacu, przesonita drzewami, tona na dnie nocy. Zjadem kolacj, ktr przyniosa suca, i pniej nic ju nie miaem do roboty. Na parterze znajdoway si kuchnia i salon, a na pitrze sypialnia i azienka. Meble i pozostae przedmioty byy funkcjonalne i dobrej jakoci. Na pewno pasoway do siebie lepiej ni te w gwnym budynku. Staraem si jednak nie dotyka rzeczy, ktrych nie potrzebowaem, sdzc, e nastpnego dnia i tak prawdopodobnie wyjad. Torb podrn postawiem obok ka, nawet jej nie otworzywszy. Nie chciao mi si suszy podogi w azience2, wic tylko przetarem ciao mokrym rcznikiem i wypukaem usta. Na stoliku przy ku leaa wieo wyprasowana piama. Kusio mnie, eby j woy, ale w kocu, chcc oszczdzi trudu sucej, pooyem si do ka w samych slipkach. Tylko jedn rzecz wyjem z torby Dziennik Anne Frank. Od lat miaem zwyczaj czyta fragment tej ksiki przed zaniciem. Niewane ktry ani jak dugi. Po prostu otwieraem ksik w dowolnym miejscu i czytaem na gos. Jedn stron, dwie, a czasami jeden dzie. Nie umiem sobie przypomnie, dlaczego zaczem to robi. Ksika bya pamitk po matce. Matka zmara, kiedy miaem osiemnacie lat. Nigdy nie spotkaem kogo takiego osobicie, ale na wiecie jest przecie wielu ludzi, ktrzy czytaj Bibli przed zaniciem. To chyba dziaa na podobnej zasadzie mylaem za kadym razem, kiedy w szufladzie przy ku w jakim hotelu znajdowaem Bibli. Oczywicie matka to nie Bg, ale taka rozmowa z kim dalekim, niewidocznym dla oczu zapewne przynosi sercu spokj, zanim wiadomo opuci ciao. I okadka, i papier wewntrz ksiki poky, rogi kartek si postrzpiy, tasiemkowa zakadka rozplota, a niektre nitki w grzbiecie pky, przez co cz kartek ledwo si trzymaa. Dlatego musiaem bardzo uwaa. Kiedy chciaem czyta, obejmowaem ksik delikatnie obiema domi i otwieraem jednym zgrabnym ruchem. Na okadce z tyu zosta podpis matki. Oczywicie nie miaa pojcia, e ksika stanie si wan pamitk dla syna, wic podpisaa si zwyczajnie, zapewne tylko po to, by odrni wasne ksiki od cudzych. Przez lata atrament wyblak. Z roku na rok podpis by coraz mniej widoczny. Baem si, e kiedy zniknie zupenie. Nie do, e moje wspomnienia staway si coraz mniej wyrane, to jeszcze ten podpis znika. Bolao mnie to nawet bardziej. Chyba czubym si podobnie, gdyby kto poci ksik i wrzuci j w ogie. Ksik, ktra nosia lady moich palcw i palcw matki. Przypomniaem sobie nagle sowa, ktrymi posuya si starucha: umrze dwa razy. Muzeum to wieczna suba, w tym sensie budzi wspczucie. Potrzsnem jednak szybko gow, eby uwolni si od jej gosu. Otworzyem dziennik na siedemnastym lutego 1944 roku. Paragraf, w ktrym Anna czyta swoje opowiadanie pani van Daan i Peterowi. To wane miejsce, bo wtedy kiekuje mio Anny do Petera. Podoba mi si. Powiedziaam mu, e chciaam tylko pokaza, e zapisuj nie tylko mieszne rzeczy to zdanie podkrelone byo falujc lini, ktra te bya ju bardzo saba. Zdawao si, e zniknie, jeli na ni dmuchn. Dlatego nie czytaem tego fragmentu penym gosem. Raczej mamrotaem sowa po cichu, do wntrza wasnych uszu. Czuem, jak sowa Anny nasikaj ciemnoci, niczym wieczorn ros. Spokj i wiee powietrze w mojej sypialni bardzo sprzyjay czytaniu na gos. Chyba zasn tu szybko, mimo e to nowe miejsce pomylaem. Kiedy obudziem si nastpnego ranka, od razu rozpoczem przygotowania do powrotu. Przygotowania to zbyt wielkie sowo, po prostu umyem twarz, woyem to samo ubranie co poprzedniego dnia i schowaem Dziennik Anne Frank do torby. Poranne soce wiecio ostro, osuszajc mgiek, ktra napywaa od strony lasu. Zapowiada si kolejny pikny dzie. Poprzedniego wieczoru tego nie zauwayem, ale ta cz parku, do ktrej przylega dom, musiaa kiedy by wybiegiem dla koni. Porodku znajdowaa si studnia z wodopojem, a po przeciwnej stronie wspaniaa murowana stajnia. Na wschd od stajni, w ogrodzie, koysay si skpane w socu rnokolorowe kwiaty. Pocieliem ko i rozejrzaem si jeszcze raz po sypialni, sprawdzajc, czy czego nie zapomniaem. Troch martwio mnie to, e nie wiedziaem, o ktrej mam pocig. Sdzc po wielkoci stacji, pocigi pospieszne zatrzymyway si tu pewnie raz, co najwyej dwa razy na dzie. Zapytam ogrodnika, on powinien wiedzie pomylaem i wstaem z krzesa. Wtedy usyszaem, e kto otwiera drzwi na dole. Dzie dobry! Jeszcze pan pi? By to gos dziewczynki. Ujrzawszy mnie z torb w rce, zrobia podejrzliw min. Co si stao? Chciaem si poegna przed wyjazdem, ale jeszcze wczenie, wic siedz i czekam. Czemu chce pan wyjecha? Domylam si, e nie przeszedem rozmowy pomylnie. Twoja matka tak si na mnie rozgniewaa Ona si nie rozgniewaa. Ona tak zawsze, kiedy spotyka kogo po raz pierwszy. W ten sposb wyraa zakopotanie. Mwiam panu, e jest dziwna. Prosz si nie przejmowa. Zosta pan przyjty. Zrobi pan tutaj muzeum. W kadym razie nie musi pan nigdzie wraca. Mwia, rozczesujc wosy palcami. Miaa zaczerwienione policzki i mokre od rosy ydki. Chyba biega. Nie wiedziaem, czy si cieszy, czy martwi wiadomoci, e zostaem przyjty. Tak czy inaczej podzikowaem dziewczynce w do nieporadny sposb. No, to od dzisiaj zaczyna pan pracowa. Najpierw obejrzy pan miasteczko. Oprowadz pana. Samochd czeka przed domem. Mam nadziej, e moe pan zaraz jecha? Prosz sobie przypomnie pierwsz zasad matki. Nigdy nie wolno si ociga. 2
Ogrodnik zawiz nas do rynku i odjecha t sam drog.
Wszdzie mona doj na piechot. To maa wioska powiedziaa dziewczynka. Z powodu wczesnej pory sklepy wok rynku byy jeszcze zamknite, ale krcio si tu wielu ludzi: a to udajcych si do pracy, a to wyprowadzajcych psy na spacer. Porodku placu znajdowaa si fontanna. Woda laa si z paszczy dwch lww, a przy nich odpoczywao kilka gobi. Z rynku odchodzio pi ulic: jedna, gwna droga prowadzia na stacj, druga bya zadaszonym pasaem handlowym, a pozostae trzy byy tak wskie, e samochody z trudem mogy si na nich wymin. Obeszlimy wszystkie ulice bez wyjtku. By moe dziewczynka przygotowaa sobie wczeniej plan wycieczki, bo nie zastanawiaa si, jaki obra kierunek, kiedy znw wychodzilimy na ktry z czterech rogw rynku. Po powrocie do domu sprawdziem na mapie, gdzie byem. Gdy zaznaczyem kredk tras, ktr przeszlimy, okazao si, e od miejsca startu w rynku a do koca linia ta nigdzie nie bya podwjna. W czasie tego zwiedzania moja przewodniczka nie wdawaa si w szczegy historyczne. Przewanie milczelimy, koncentrujc si raczej na marszu ni rozmowie. Dziewczynka znw ubrana bya bardzo lekko, w cienk bluzk z okrgym konierzykiem. Na nogach miaa czerwone sanday na podeszwie z korka, ktre skrzypiay rytmicznie, gdy sza z zadartym podbrdkiem i falujcymi wosami. Po jakim czasie zaczo mnie niepokoi, czy takie zwyke chodzenie to rzeczywicie wszystko, czego ode mnie oczekiwano. Prosz, powiedz mi, jeli powinienem co robi odezwaem si. Moe powinienem notowa albo robi zdjcia? Nie. Prosz si nie przejmowa. Zamieszka pan tutaj na troch duej, wic musi pan wiedzie, gdzie jest sklep misny albo dentysta. Jeli co pana zainteresuje, to prosz powiedzie. Zatrzymamy si. Jednego chciabym si dowiedzie. O jakie muzeum chodzi twojej mamie. Ona musi to panu wytumaczy osobicie. Czubkami palcw stopy kopaa lekko korze przydronego drzewa, obie donie wsadzia do kieszeni spdnicy. To co? Idziemy dalej? Miasteczko nie miao jakiego szczeglnego charakteru. Bya tu sala koncertowa, przychodnia, targ, cmentarz poczony z parkiem, szkoa i publiczna ania. Nie brakowao niczego i wszystko znajdowao si na swoim miejscu przynajmniej takie odniosem wraenie. Odludne, podrzdne ulice byy zadbane, a okna domw zdobiy kwiaty. Czasami jaki znajomy kania si dziewczynce. Jak dowiedziaem si pniej z mapy, miasteczko znajdowao si w niecce, ktr z trzech stron otaczay gry. U ich podna byo kilka jezior, a ze wschodu na zachd pyna rzeka. Ksztatem przypominao li klonu, ktrego rodek stanowi dworzec kolejowy. Teren by nierwny, cigle albo wchodzilimy na jakie wzniesienie albo z jakiego schodzilimy, ale z kadego prawie miejsca widzielimy gry. Im wyej zawdrowao soce, tym mocniejszy stawa si wiatr, ktry wia od strony gr. Tu jest ogrd botaniczny. W gbi znajduje si laboratorium, gdzie naukowcy badaj rne zioa. Prowadz te aptek. Kupuj tutaj lekarstwa na podagr mamy. To pomnik uczonego wynalazcy, ktry urodzi si w miasteczku. Wyhodowa now odmian ziemniaka. Jego ziemniaki maj cienk skrk, ale nie rozlatuj si przy gotowaniu. Niestety znaki w nazwisku troch si zatary i nie mona odczyta caoci. Od czasu do czasu dziewczynka zatrzymywaa si i ze spuszczon gow, jakby si wstydzia, udzielaa tych prostych wyjanie. Mwia jak osoba dorosa, ale rne drobne gesty zdradzay jej dziecinno. Ten dysonans by widoczny w caej jej postaci i we wszystkim, co robia. Z jednej strony profesjonalnie pokazywaa mi miasteczko, z drugiej palia si ze wstydu, gdy spojrzaa mi w oczy. Miaa dugie, zgrabne nogi, ale obute w sanday z wielkim czerwonym kwiatkiem dla ozdoby. O tym, e bez wtpienia jest jeszcze dzieckiem, przekonaem si, kiedy pokazywaa mi dziwne otwory w pocie za magistratem. Wszystkie byy tej samej wielkoci, w ksztacie wskiej, podunej litery S. Umieszczono je w rwnych odstpach w poowie wysokoci ogrodzenia. Dawno, dawno temu za pomoc tych dziur decydowano, czy kto ma paci podatki, czy nie. Zdarza si, e kto przestaje rosn w modym wieku, sdzono jednak, e chrzstka w uchu ronie rwnomiernie. Dlatego ten, kto zdoa przecisn ucho przez otwr, usysza i rozpozna dwik za potem, nie musia jeszcze paci podatkw. Wszyscy modzi ludzie zbierali si tutaj trzydziestego wrzenia i przechodzili test ucha. Urzdnicy stali za potem, sprawdzali, czy ucho wystaje z drugiej strony, i albo dzwonili dzwoneczkiem, albo dmuchali w piszczak z trzciny, albo brzdkali na strunach maej harfy. Poka panu. Dziewczynka zbliya si do potu, chwycia palcami ucho i jednym ruchem wsuna je do otworu. O tak. Jej lewe ucho zniko w dziurze, jakby zostao wcignite do rodka. Skra wok maowiny nie bya ani nacignita, ani zgnieciona. Zdawao si, e otwr zrobiono specjalnie na miar ucha dziewczynki. Sprbowaem zrobi to samo, ale w ogle mi nie wychodzio. Szczelina miaa tylko kilka milimetrw szerokoci, tote jeli na si prbowao si wcisn w ni ucho, amao si ono i bolao. Niektrzy przycinali chrzstk, eby ucho przestao rosn. Podobno wielu znachorw przeprowadzao operacje zmniejszania ucha. Dziewczynka zachichotaa, widzc, jak si mcz, eby wepchn ucho w szczelin. Najruchliwszym miejscem w miasteczku by targ. Przerne artykuy, gwnie spoywcze, byy estetycznie poukadane na stoach, a klienci mieli pene siatki zakupw. Obeszlimy stoiska z pieczywem, warzywami, misem i rybami. Dziewczynka przedstawiaa mnie po drodze wacicielom stoisk. To jest pan kustosz, ktry bdzie u nas pracowa. Wszyscy witali mnie przyjaznym gestem doni, a par osb dao mi jabko ze swojego stoiska. Nie bya to miejscowo licznie odwiedzana przez turystw, ale zauwayem kilka sklepikw z pamitkami. Przygldajc si widokwkom, lalkom i albumom ze zdjciami gr, zwrciem uwag na mae owalne przedmioty w rozmaite wzorki. Niektre stay na delikatnych podstawkach, inne powieszono na wstkach koo okna. To jajka. Wydmuszki. Jedyny rodzaj ludowego rzemiosa, jaki przetrwa tu do dzisiaj. W rodku s puste, skorupk najpierw utwardza si specjaln farb, a potem zdobi. Dziewczynka zbliya twarz do szyby. W gbi sklepu znajdowaa si pracownia. Przy stole siedzia rzemielnik. Wok niego peno byo biaego proszku, pewnie ze skorupek. Ozdoby miay najrniejszy ksztat i przeznaczenie od inkrustowanych szlachetnymi kamieniami po dzwoneczki na st i miniaturowe cukierniczki. Byy te takie, ktrych wzr, wygrawerowany na powierzchni jajka, wida byo dopiero w wietle lampy. Pewnego razu podczas dugiej suszy kury przestay si nie. Nastpio jednak zamienie soca i wtedy wszystkie kury zoyy zote jajka. Zdumieni wieniacy ozdobili skorupkami okna i w ten sposb przebagali bogw wreszcie spad deszcz. Ale teraz jest na odwrt. Jesieni cigle pada. I adne proby do bogw nie pomagaj. Postanowiem, korzystajc z pomocy dziewczynki, kupi jedn z ozdb. O, ta jest dobra. Dugo si zastanawiaa, biorc kad pisank do rki, a w kocu polecia mi jednobarwn, z wygrawerowanym na powierzchni skorupki aniokiem o zamknitych oczach. Im dalej od centrum, tym okolica stawaa si bardziej odludna i monotonna. Domy z ogrdkami przed wejciem i coraz wicej kotw. Czciej te mijay nas ciarwki z warzywami, nawozem albo sianem. Cay czas po swojej lewej stronie wyczuwaem obecno dziewczynki, czy to w postaci wilgotnego oddechu czy ruchu falujcej na wietrze spdniczki. Kilka razy prbowaem spojrze na ni ukradkiem. Widziaem wwczas gadziutkie ydki i sanday. Kiedy doszlimy do pnocno-wschodniego kraca tego klonowego licia, przed nami ukaza si Park Leny. Mino nas kilka par na rowerach, widziaem te ludzi, ktrzy malowali obrazy, na sztalugach rozstawionych w trawie, ale poza tym panowaa tu cisza, ktr przerywa tylko opot skrzyde jakich maych ptakw. Szlimy spacerow drk w gb lasku. Po jakim czasie wyszlimy na otwarty teren i stanlimy przed okrg budowl. A jednak. W miejscowoci nie zabrako i tego stadionu do gry w baseball. By stary i niewyszukany, boki boiska nie miay nawet dziewidziesiciu metrw. Mur otaczajcy obiekt popka, a biae linie cyfr w tabeli na wyniki gdzieniegdzie zaniky i w zasadzie adna z dziewiciu cyfr nie bya kompletna. Kupilimy hot dogi, napoje i frytki, ktre sprzedawano z jedynego zaparkowanego tam samochodu dostawczego, i usiadszy na trybunie w pobliu pierwszej bazy, zjedlimy je w ramach lunchu. Nie id za szybko? Przed nami jeszcze godzina marszu i w zasadzie obejdziemy miasteczko dookoa powiedziaa, oblizujc palce z keczupu. Nie, nie idziesz za szybko, daj rad odparem. Trybuny, tak przy polu wewntrznym, jak i przy zewntrznym, skaday si z paru rzdw betonowych awek. Oprcz zadaszonego miejsca pod siatk nigdzie nie byo cienia, boisko i trybuny skpane byy w socu. Nawet niewielki stadion, jeli jest si na nim tylko we dwoje, daje poczucie wolnoci i w pogodny dzie wietnie nadaje si do jedzenia lunchu. W przeciwiestwie do zaniedbanych starych trybun samo boisko byo wietnie utrzymane. Soczystozielona rwno przystrzyona trawa, nieskazitelnie biae bazy miao si wraenie, e za chwil mignie gdzie pika. Kto tutaj gra? zapytaem. Rnie. Czasem dzieci. A czasem rozgrywane s mecze w rodzaju Ksigowi kontra Hodowcy kur. Miejscowi bardzo lubi baseball. Kiedy dziewczynka przekna ostatni ks hot doga, wypia poow butelki wody gazowanej na raz i signa po frytki. Tu za ogrodzeniem zaczyna si las. Gdyby pik wybito poza boisko, na pewno by si ju nie znalaza. Za lasem na tle bkitnego nieba rysoway si nieco zamglone gry. Cay czas wia silny wiatr. Wpada na stadion, po czym skrca w bok, po uku trybuny. Musielimy przytrzymywa papier, ktrym owinite byy nasze hot dogi. Moe chcesz moje? spytaem. Dziewczynka bez skrpowania przyja frytki, dzikujc cicho. A co z twoj szko? Przerwaam nauk. Mama chciaa, ebym bya blisko. Ale ucz si korespondencyjnie. Boj si, e nie sprostam zadaniu, jakie ma dla mnie twoja mama. Nie powinien si pan tym przejmowa. Jak ju pan zauway, ona nie jest atwa w obyciu, ale jeli nauczy si pan, jak z ni postpowa, praca pjdzie gadko. To jak trzeba z ni postpowa? Nie umiem tego wytumaczy. Ja jestem jej crk, wic to przychodzi mi samo, a pan musi si nauczy. Przepraszam, jeli zaboli ci to pytanie, ale czy ona jest naprawd twoj matk? Nie babci? Oczywicie, e nie jest moj biologiczn matk. Bya ju taka stara, kiedy mnie adoptowaa. Nikomu chyba nie przyjdzie na myl, e jestem jej rodzon crk! Dlatego to pytanie nie boli mnie ani nie obraa. Prosz si nie martwi. W kadym razie przeszed pan chrzest: wysucha jej pan do koca i nie okaza zakopotania. To wystarczy. Dlatego zosta pan przyjty. Chyba nie byo wielu chtnych? Ale oczywicie byli! Mnstwo. I nie by pan jedynym, ktry do nas przyjecha. Drzewa w lesie rosy tak gsto, e mimo wiatru nie szumiay. Piasek na polu wewntrznym by dobrze nawilony i wydawa si mikki. Wida byo nawet lady zamiatania. Przyjemnie biegoby si po takim piasku! pomylaem. Jedno chc tylko powiedzie kontynuowaa dziewczynka, zagldajc do torebki z frytkami. Mama nie jest za. Nie jest agodna ani nie jest mia, ale na pewno nie jest za. Ona zawsze patrzy daleko przed siebie. Nagle otwiera oczy i kapic sztuczn szczk, przyglda si czemu daleko, tam gdzie nie siga wzrok. Nie zwraca uwagi na wasne stare ciao ani, tym bardziej, na odczucia innych. Ech Lepiej niech pan opowie o muzeach, ktre stworzy pan do tej pory. Woya ostatni frytk do ust i nie odrywajc od nich kciuka i palca wskazujcego, zamrugaa powiekami. Do jej spoconej szyi przylgn kosmyk wosw. Zaniepokoiem si nagle losem wydmuszki, ktr kupiem, i ostronie wsadziem do do kieszeni spodni. Na deser zjedlimy jabka, ktre dostalimy na targu. Opowiedziaem dziewczynce par epizodw ze swojej kariery muzealnika. O tym, jak zapadem na chorob endemiczn podczas pozyskiwania materiaw w terenie; o tym, jak prbowaem zmieci wszystkie koci wieloryba bkitnego w jednym pokoju; o lampie, ktrej wiato nie szkodzi zbiorom; o tym, jak ponad rok w muzealnym magazynie mieszka bezdomny; o nowych technikach wystawienniczych i o tym, jak zakochaem si w koleance specjalizujcej si w naprawie przedmiotw z metalu. Dziewczynka suchaa z przejciem, zadawaa dodatkowe pytania, kiwaa gow i miaa si co chwila. Chyba nikomu do tej pory nie sprawiem tyle radoci swoim opowiadaniem. Zwykle ludzie, syszc sowo muzeum, widz mroczne i sztywne miejsce i niczego wicej nawet nie prbuj sobie wyobrazi. Dla niej natomiast muzeum byo jakim tajemniczym rajem w odlegym kraju. Bya zafascynowana. Ogryzek w jej rce robi si coraz cieszy, ale wci nie chciaa go wyrzuci. Przeszlimy popoudniow cz trasy i wrcilimy na rynek nieco przed trzeci. Byo tam troch wicej ludzi ni rano, ale raczej trudno byoby powiedzie, e miejsce to ttni yciem. Jedni po prostu siedzieli na awkach i wystawiali twarze do soca, inni popijali herbat w kawiarnianych ogrdkach i prowadzili ciche rozmowy. Przy fontannie sta czowiek, ktry wyrnia si na tle pozostaych. Mia na sobie biae futro, by rozczochrany i bosy. Z pocztku pomylaem, e to ebrak, ale nigdzie w pobliu nie byo puszki, a w oczach ludzi, ktrzy go mijali, zamiast politowania widziaem co w rodzaju szacunku. To nauczyciel ciszy wyjania mi szeptem dziewczynka. Zszed z gr, bo zrobia si wiosna. A kt to taki? Bardzo rzadko mona ich spotka. Ja widz go po raz drugi albo trzeci w yciu. Mczyzna by chudy i wysoki, nieco przygarbiony. Mia okoo trzydziestki, czyli by w moim wieku. Futro a raczej kawa skry, w ksztacie prostokta z otworem na gow wisiao luno na jego ramionach. Mczyzna uywa go chyba od lat, bo miejscami byo podarte, a miejscami wyliniae i przybrudzone. Regua klasztorna nakazuje im milczenie. Nie mog nic powiedzie przez cae ycie. D do tego, eby umrze w absolutnej ciszy. To bardzo cika regua. Wiem od mamy, e maj klasztor w grach na pnocnym kracu wsi. yj tam we wsplnocie. Ale niewielu ludzi widziao to na wasne oczy. Od czasu do czasu schodz do miasteczka, by naucza ciszy. Mczyzna sta nieruchomo ze splecionymi przed sob domi i wzrokiem utkwionym w ziemi. Woda z fontanny pryskaa na jego stopy, a popkane pity byy czerwone z zimna. Wyglda troch tak, jakby przeczekiwa atak jakiego nieznonego blu albo jakby prbowa odczyta niewidoczny dla innych znak. W kadym razie powietrze wok niego przesycone byo gst cisz. Ludzie bardziej ni na niego samego, zdawali si zwraca uwag na otaczajc go aur. W takim razie nie moe naucza sowami. Zgadza si. Tylko stoi nieruchomo. Ale mona do niego mwi, to nie jest zabronione. Istnieje nawet przesd, e jeli powierzy mu si jak tajemnic, to nikt nigdy si o niej nie dowie. O, prosz spojrze na t kobiet! Rzeczywicie, do mczyzny niepewnym krokiem zbliaa si kobieta w rednim wieku. Na gowie miaa chustk, w rce trzymaa siatk z zakupami. Stana przed mczyzn w takiej odlegoci, by nie zasoni skrawka ziemi, w ktry si wpatrywa. Po chwili zastanowienia przyoya do do piersi i pochylia gow, jak przy modlitwie. Kiedy to zrobia, zdawao si, e odlego midzy nimi nagle si zmniejszya. Nie syszelimy jej gosu, ale sdzc po tym, e wzeek chustki zacz podskakiwa, musiaa mwi co do mczyzny. Nauczyciel wyglda wci tak samo. Tak samo zoone rce, to samo futro, to samo odbicie jego postaci w mokrym betonie i ta sama aura dookoa. Ale nie sprawia wraenia, jakby odcina si od kobiety. Przeciwnie, zdawao si, e wpuci j do niewielkiego wiata ciszy, a sowa tajemnicy chowa gboko pod swoje futro. Kobieta opowiadaa dugo. Mwia i mwia, a tajemnica bia z niej bez koca, jak woda ze rda. Dziewczynka i ja stalimy na skraju chodnika i patrzylimy w stron nauczyciela. Oczywicie nie interesowaa nas tajemnica tej kobiety. Usiowalimy ogarn mylami wsplnie spdzone chwile i do tego potrzebowalimy zanurzy wzrok w ciszy. Sanday dziewczynki, z powodu przebytej drogi, pokryy si grub warstw kurzu. Gobie zryway si do lotu, a drobne krople wody unoszce si nad fontann byszczay w socu. Wkrtce gwn drog nadjecha samochd, ktry zabra nas z powrotem do domu. Tego wieczoru, przed snem, zawiesiem ozdob z jajka przy oknie w sypialni. Jako nie moglimy ruszy z prac. Staruszka miaa humory i kiedy ju si wydawao, e omwimy temat, wykrcaa si, podajc jakie niedorzeczne przyczyny, i nasze spotkania spezay na niczym. Przede wszystkim wci nie wiedziaem, co ma by pokazywane w tym jej muzeum. Perorowaa swoim dononym gosem na rne tematy, ale w kocu, zanim dosza do sedna sprawy, mwia, e le si czuje albo e jest godna, albo e chce spa, i wycofywaa si w gb paacu. Zawsze wygldaa tak samo: weniana czapka, niepasujce do siebie ubrania, twarz pokryta zmarszczkami, i do tego tubalny gos. Staruszka twierdzia, e robi wszystko zgodnie z porzdkiem wszechwiata, ktry opisaa w specjalnym kalendarzu. Przechowywaa kalendarz w schowku za regaem w bibliotece. Pokazaa mi go tylko raz. Odkrcia kocwk laski i wyja z niej kluczyk do schowka. Niezwyka ostrono powiedziaem. Naturalnie odpara i ze wistem trzepna lask w rg regau. Kalendarz by jednak dla niej zbyt ciki. Okadka z bordowej skry byszczaa w miejscach, gdzie dotykano jej palcami przez wiele lat. Kiedy zajrzaem do rodka, zobaczyem, e na kady dzie przeznaczone byy dwie stronice. Od pierwszego stycznia po trzydziesty pierwszy grudnia wypeniay je wszelkiego rodzaju mdroci, nakazy, porady domowe i rolnicze, historyczne odniesienia, przepowiednie, piosenki na rne okazje, ludowe sposoby leczenia chorb i tak dalej. Wszystko to zapisane byo kaligrafowanymi literami. Gdzieniegdzie tekst zdobiy delikatne kolorowe ilustracje, namalowane akwarel. Niesamowite! wyrwao mi si, gdy przewracaem kartki. Ja to wszystko napisaam powiedziaa z dum. Te ilustracje te s pani dzieem? Oczywicie. W tym momencie dokonaem pewnego odkrycia. Nie zdziwiem si bardzo, e staruszka miaa tak pikny charakter pisma, cho jej wasny charakter wcale pikny nie by. Osupiaem na widok wyrazu jej twarzy. Odkd zaczem pracowa, przez cay czas traktowaa mnie z gry i zachowywaa si egocentrycznie. Zawsze wydawaa si dumna i pewna siebie. Ale wtedy, gdy pokazywaa mi kalendarz, na jej twarzy odmalowao si zawstydzenie i pragnienie pochway. A wic i takie ywia uczucia? To by pierwszy moment, kiedy to sobie uwiadomiem. To prawdziwe arcydzieo! Widziaem rne kalendarze w muzeach, w ktrych pracowaem, ale czego tak wspaniaego jeszcze nie. Praca nad nim zaja mi dwadziecia trzy lata. Od momentu gdy pomys kalendarza zrodzi si w mojej gowie i przystpiam do bada, a do ukoczenia dziea. Ach, wic kiedy pierwszego dnia mwia pani o Dniu Ubijania Zajca, to miaa pani na myli dzie z tego kalendarza Wanie. Marzec jest miesicem nowego ycia. Zajce rozmnaaj si w marcu. To naiwne zwierzta, nie znaj innego sposobu obrony jak tylko ucieczka. Zjedzenie w tym dniu nogi zajca dobrze robi na podagr. Ale trzeba zje ca nog, wraz ze cignami. Inaczej nie skutkuje. Kiedy mwia o kalendarzu, wydawaa si szczliwa. Powiedziabym nawet niewinna jak dziecko. Tylko uwaaj, jak trzymasz! No nie tak si traktuje eksponaty w muzeum? Ty nic nie umiesz. Niech no tylko twj upie spadnie na kalendarz, a natychmiast ci zwolni! Oczywicie jej energia i potrzeba obraania rozmwcy nie zniky. Tego nie aowaa mi nigdy. Mimo e nie lubia guzdrania, nie przystpowalimy do pracy nad organizacj muzeum wanie z powodu kalendarza. Byo w nim napisane, e adnych nowych spraw nie naley zaczyna, kiedy ksiyca ubywa. Mona na przykad cina drzewa, wyrywa chwasty albo wyrzuca niepotrzebne rzeczy, ale nie powinno si niczego sia. eby rozpocz prac nad muzeum, ktrego przeznaczeniem jest cigy wzrost i rozwj, powinnimy zaczeka, a ksiyc zacznie rosn ku peni. Tak zarzdzia starucha i nie byo dyskusji. Poza prac moje ycie w nowym miejscu zapowiadao si jak najlepiej. Bardzo dobrze mieszkao mi si w domu, ktry dla mnie przeznaczono, stosunki z par ssiadw te ukaday si idealnie. Lubiem ich opiekuczo. Poyczono mi nowy rower, wic w kadej chwili mogem wybra si do miasteczka. Nie miaem te problemu z posikami. Przynosia mi je suca. Par razy jadem na przeszklonym tarasie paacu, ale starucha i crka jady osobno. Mimo e podczas zwiedzania miasteczka jak mi si wydawao zaprzyjaniem si troch z dziewczynk, kiedy spotykalimy si w trjk, dziewczynka zawsze chowaa si za matk. Codziennie o dziewitej rano musiaem stawi si w bibliotece. Przed poudniem dziewczynka uczya si w swoim pokoju, wic bya to dla mnie najsmutniejsza cz dnia. Wystawiony na ataki staruchy, staraem si powstrzyma emocje i jednoczenie wycign z niej cokolwiek, co zbliyoby mnie do idei muzeum. Okazywao si to jednak zbyt trudne. Wobec staruchy byem jak zajc, dla ktrego ucieczka to jedyny sposb obrony. Nie umiem nawet wytumaczy, czego konkretnie dotyczya rozmowa. Zwykle mwia moja pracodawczyni, ale nagle milka i nakazywaa mi mwi. Cokolwiek, na zadany temat. Na przykad: jak wyglda mj dom, kiedy byem dzieckiem, jak wygldao pierwsze muzeum, ktre odwiedziem w yciu, mj ulubiony mit, zasady gry w baseball, ewolucja zwierzt, przepis na ciasto z owocami Tematy byy najrniejsze i nie dostrzegaem niczego, co by je czyo. Kiedy jednak zaczynaem mwi, staruszka z zainteresowaniem nadstawiaa ucha. A przynajmniej tak wygldaa. Po czasie przeznaczonym na rozmow kobieta wynajdywaa mi rozmaite zajcia. A to pomagaem ogrodnikowi rozsypa nawz w ogrodzie, a to wycinaem co z gazet i wklejaem do specjalnego zeszytu. Czasami wysyaa mnie na rowerze do miasteczka, ebym co jej kupi. Cokolwiek by to byo, i tak czuem si znacznie lepiej ni w jej towarzystwie w bibliotece. Po poudniu wracaem do domu i miaem czas wolny. Czasami ogrodnik z on zapraszali mnie na herbat, ale zwykle spdzaem go samotnie. Zoyem dawno nieuywany mikroskop i obejrzaem chromosom jednej z larw muchwki, ktre znalazem w rowie melioracyjnym przy ogrodzie. Mikroskop dostaem, kiedy byem jeszcze dzieckiem, od starszego o dziesi lat brata, ktry zosta nauczycielem gotowania. Nie byo to z pewnoci profesjonalne urzdzenie, ale przy odpowiednio silnych obiektywach zupenie mi wystarczao. Pierwsz rzecz, jak ogldaem przez mikroskop, by prcik trzykrotki wirginijskiej. Brat pooy prcik na szkieku, zala paroma kroplami octu z dodatkiem karminu, przyoy drugim szkiekiem i podgrza nad pomieniem lampki spirytusowej. Patrzyem na to wszystko z zapartym tchem. Dugo jeszcze? nie wytrzymaem. Do obserwacji potrzebna jest cierpliwo odpar brat i eby mi dokuczy, jeszcze wolniejszymi ruchami pooy preparat na stoliku mikroskopu, po czym, krcc rubami, ustawi ostro. No dobra, popatrz. Moim bezbronnym oczom ukaza si wwczas wiat, ktrego nigdy nie zapomn. Komrki, uoone jak cegy, tworzyy racjonaln budowl. W kadej z nich tkwio jdro, a w pynie wok prcika dray odrobiny pyku. Wyglday tak, jakby chciay si stamtd wyrwa. (Termin ruchy Browna brat wyjani mi nieco pniej.) Wdychaem gboko powietrze i wydychaem je na przemian, nie znajdujc odpowiednich sw, by wyrazi swj zachwyt. ciskaem tylko rami mikroskopu z caej siy. Widzisz woski prcika? Na czubku s to mae, mode komrki, a u podstawy wielkie i stare. Brat pooy rk na moim ramieniu. By to moment najwikszej, jak pamitam, bliskoci midzy nami. A wic wiat istnia te w takim miejscu! W ogle o tym nie wiedziaem. W dodatku by to wiat precyzyjny i pikny. Szeroko otwieraem oczy, aby niczego nie pomin wzrokiem. al mi byo mruga powiekami, nie powstrzymaa mnie nawet bolesna sucho oczu. Ksztaty obrysowane falujc lini, bezgraniczna regularno, odwana kompozycja, ulotne kolory wszystko to byo dla mnie nowe i zdumiewajce. Dzikuj. W kocu udao mi si co powiedzie. Chocia to jedno najwaniejsze sowo. Czuem tak wdziczno, jakby cae to pikno, ktre zobaczyem, byo dzieem brata. Wszystkie larwy byy tuste i ruchliwe. Pod lup dobrze widziaem czci: gow, tuw i odwok. Kiedy przytrzymaem larw pset w okolicy czwartego czy pitego segmentu, ta wyczuwszy niebezpieczestwo, prbowaa ucieka. Wbiem czubek szpilki w gow owada i oderwaem j od tuowia. Nie czuem duego oporu, oderwaa si raczej lekko. Wraz z gow z tuowia wyskoczya cz przewodu pokarmowego, a po jego obu stronach przezroczyste gruczoy linowe. Pozostaa cz larwy ruszaa si jeszcze, ale po chwili si uspokoia. Nie pamitam, czy to brat mi powiedzia, czy wyczytaem w jakiej ksice o eksperymentach biologicznych, e chromosom w gruczole linowym muchwek jest sto pidziesit razy wikszy ni normalnie i dlatego mona go zobaczy nawet przez taki mikroskop jak mj. Zabarwiem preparat i przykrywszy szkiekiem, docisnem delikatnie papierowym filtrem. Wykonywaem domi takie same ruchy, jak niegdy mj brat. Zauwayem ostatnio, e nawet nasze donie zrobiy si bardzo podobne. Ten sam ksztat paznokci i kostek i szerokie koce palcw, dla ktrych kada wymagajca precyzji praca jest nie lada sztuk. Gdy dotykaem mikroskopu, zawsze wydawao mi si, e czuj rk brata na swoim ramieniu. Kiedy zgasiem wiato i pooyem si do ka, w ciemnoci zamajaczya ozdoba z jajka wiszca przy oknie. Absorbowaa blask bardzo cienkiego ju, niemal znikajcego ksiyca. Nastpnego dnia, jak zwykle, udaem si do biblioteki. Gdy wycieraem buty w hallu, zobaczyem staruszk i jej crk, jak schodziy wanie ze schodw. Dzie dobry przywitaem si. Idziemy do skadu rzucia z gry stara dama, wspierajc si na ramieniu dziewczynki. Gdzie? Do skadu? Co si tak dziwisz? Nie widziae ksiyca tej nocy? Zacza si pierwsza kwadra. Podniosa lask i wbia jej koniec w przestrze ponad sob, jakby pokazywaa ksiyc. Usyszaem brzk klucza ukrytego w lasce. 3
Pomieszczenie, ktre nazwano skadem, byo dawniej pralni
i znajdowao si w wysokiej piwnicy we wschodniej czci paacu. Kiedy starucha otworzya drzwi, natychmiast poczuem wo czy to pleni, czy usychajcej roliny, w kadym razie rozkadajcej si materii. Pokj by do obszerny, ale panowa w nim niead. Co do czystoci te miaem duo zastrzee. Pki, stoy i szafki poustawiane byy chaotycznie, a najrniejsze przedmioty, ktre jak si domyliem, stanowiy zawarto magazynu, leay na nich porozrzucane bez adnej logiki. Ani jedna z tych rzeczy nie sprawiaa wraenia, e znajduje si na swoim miejscu. Ale to nie baagan drani mnie w tym pokoju najbardziej. Zajo mi troch czasu, zanim zrozumiaem, co to naprawd byo. Zatrzymalimy si dopiero mniej wicej na rodku pomieszczenia, ale eby tam dotrze, musielimy przedziera si midzy przedmiotami, ostronie stawiajc stopy i uwaajc, by nie zahaczy o co ramieniem. Wolaem sobie nawet nie wyobraa gniewu staruchy, gdybym przypadkiem zrzuci co z pki i rozbi. Podoga wyoona bya kafelkami tworzcymi wzr do nowoczesnej kraty. Mimo e pokj znajdowa si w piwnicy, wskie okienka w grnej czci wysokiej ciany wpuszczay duo wiata. Za nimi wida byo ziele i niebo. Z czasw, kiedy w pomieszczeniu znajdowaa si pralnia, pozosta sznur do suszenia rozwieszony pod sufitem, a take stara wyymaczka i elazko. W zasadzie aden magazyn ze starymi rzeczami nie powinien ju mnie zaskoczy. Lubiem lcze nad materiaami, zamknity sam w pomieszczeniu, ktrego ciszy nie mci obecno zwiedzajcych. Mimo to w skadzie staruchy nie czuem si dobrze. Co tutaj byo inaczej. Jakby kady z przedmiotw roztacza wok siebie tak siln, indywidualn aur, e umieszczone razem, eksponaty kciy si ze sob. Nawet w najgorszym, nieuporzdkowanym magazynie zbiory nalece do tego samego muzeum czy jaka wsplna idea, ktra agodzi rnice. Tutaj nie byo niczego, co nadawaoby przedmiotom charakter zbioru. Nie byo te ladu ssiedzkiej yczliwoci, z jak przedmioty w normalnym magazynie odnosz si do siebie nawzajem. Nie umiaem si w tym pokoju zrelaksowa. Samochodzik napdzany na szpulk po niciach i gumk, zoty zb, rkawiczka, pdzel malarski, buty do wspinaczki, pdzel do golenia, forma z gipsu ortopedycznego, koyska na prb przyjrzaem si po kolei kadej rzeczy, ktra wpada mi w oko, ale do niczego mnie to nie doprowadzio. Przeciwnie, poczuem si jeszcze bardziej zagubiony. To pamitki po zmarych powiedziaa starucha. Po mieszkacach miasteczka. Jej gos zabrzmia ze znacznie bliszej odlegoci, dononiej ni podczas naszych rozmw w bibliotece. Chc, eby zrobi muzeum, ktre bdzie przechowywa i pokazywa te przedmioty. Dopiero wtedy zrozumiaem, jaki by prawdziwy powd mojego rozdranienia. Moja pracodawczyni nie miaa wenianej czapki na gowie. Pomidzy resztkami siwych wosw dostrzegem uszy. Byy tak malekie, e nawet w stosunku do karowatych wymiarw jej ciaa wydaway si zbyt mae. Wyglday jak podeptane zwide licie i ledwo trzymay si czaszki. W zasadzie pozbawione ksztatu maowiny mona by pomin i uzna, e po uszach zostay tylko otwory prowadzce w gb gowy. Do duo tego powiedziaem powoli, usiujc przesta myle o uszach. Zaczam je zbiera jesieni tego roku, kiedy skoczyam jedenacie lat. To duga historia, za duga, eby j opowiada. Ale kolekcja cigle bdzie si powiksza. Dziewczynka podpieraa staruszk ramieniem, a rk przytrzymywaa jej biodra. Doskonale wiedziaa, w ktrym miejscu i z jak si musi manewrowa. Wygldao to tak, jakby ich ciaa byy ze sob poczone. Kiedy kto w miasteczku umiera, staraam si wej w posiadanie jakiej jednej rzeczy, ktra do niego naleaa. Jak widziae, miasteczko jest niedue, wic ludzie nie umieraj tu codziennie. Mimo to dotrze do tych rzeczy nie byo atwo. Przekonaam si o tym, kiedy zaczam zbiera. Dla jedenastoletniej dziewczynki by to, by moe, zbyt wielki ciar, ale nie poddawaam si. W ten sposb zbieram ju kilkadziesit lat. Najwiksz trudno sprawia fakt, e nie zadowalay mnie jakie mao znaczce pamitki. Nie mogo to by kimono, ktre czowiek za ycia mia na sobie dwa razy. Nie moga to by biuteria, ktra przeleaa w szufladzie cae ycie zmarej. Albo okulary, ktre taka osoba zaoya raz, na trzy dni przed mierci. Nie dawaam si zmyli takimi zupenie nieistotnymi pamitkami. Rozumiesz? Potrzebowaam rzeczy, ktre penym gosem zawiadcz o istnieniu zmarej osoby. Potrzebowaam prawdziwych pamitek. Inaczej cae to przedsiwzicie byoby tylko marnowaniem wielu lat ycia tych ludzi i odsuwaniem w nieskoczono ich ostatecznej mierci. Pamitki nie budziyby adnych ciepych wspomnie. Miayby wycznie warto materialn. Kobieta przekna lin i z pewnym smutkiem odgarna z czoa wty kosmyk wosw. Za oknem, wysoko nad nami, niebo przecina jaki ptak. Pamitki po zmarych w dalszym cigu otaczay nas swoim milczeniem. Na przykad spjrz na to. Wystarczyo, e starucha mrugna powiekami, a dziewczynka natychmiast wyja ze sterty pamitek jeden niepozorny przedmiot i pokazaa mi go na wycignitej doni. Co to jest? Jak na element biuterii przedmiot by zbyt prosty, a na cz maszyny zbyt saby. Dziewczynka trzymaa w rce zwyczajne, metalowe keczko. Mniej wicej pidziesit lat temu kto zabi w hotelu niemod ju prostytutk. Najpierw dgn j noem, a potem obci jej sutki i zabra je ze sob. Byo to najstraszniejsze morderstwo w historii miasteczka. Od tego czasu w ogle nie mielimy tu zabjstw. Jak to bywa z prostytutkami, na pogrzeb nie przyszed nikt z rodziny. Powiedziaam, e byam jej jedyn blisk przyjacik, i pozwolono mi uczestniczy w kremacji zwok. Oczywicie skamaam, eby wej w posiadanie jakiej rzeczy po zmarej. Z popiow udao mi si wygrzeba to. Byo jeszcze ciepe, jakby ogrzane jej ciaem. Postanowiam, e uczyni z tego pamitk. To krek domaciczny zapobiegajcy ciy. Teraz to Dziewczynka skina gow i odoya krek na pk. Tym razem przyniosa w objciach sj. Zupenie jakby si wczeniej umwiy albo porozumieway jakim szyfrem, crka bezbdnie znajdowaa akurat t rzecz, o ktr chodzio matce. W soju znajdowaa si jaka nieodgadniona zmumifikowana materia organiczna. Pewnego dnia na zapalenie puc umara staruszka. Niczym si nie wyrniaa. Bya po osiemdziesitce. Od mierci ma elektryka wioda samotne ycie, uprawiajc warzywa w ogrdku. Nigdy nie pracowaa w adnym zawodzie ani nie miaa artystycznych zamiowa. Nie rzucaa si w oczy, nie miaa ani wrogw, ani przyjaci. Po prostu zwyka stara kobieta, ktra cae ycie powicia wypenianiu domowych obowizkw. Jedyne, na co mona by zwrci uwag, to pies. Kobieta miaa tego, kudatego psa, ktrego kochaa caym sercem. Pies zdech p roku wczeniej, te na zapalenie puc. Bardzo moliwe, e staruszka zmara wanie z tego powodu. W kadym razie w testamencie zayczya sobie, eby razem z ni spopieli zwoki psa, ktrego pochowaa w ogrdku. Wobec tego przed pogrzebem zakradam si do ogrdka i wykopaam psie szcztki. Wytyem wzrok i rzeczywicie, zobaczyem w soju obleczone sierci koci. Najwyraniej nie poddano ich adnej chemicznej konserwacji. Przednie apy zgite byy w nienaturalny sposb, szczki docinite przykrywk, a przylegajca do szka czaszka ciemnymi oczodoami wpatrywaa si gdzie daleko przed siebie. No jak? apiesz mniej wicej, o co chodzi? spytaa starucha. Tak mniej wicej. Krek domaciczny i mumia psa Powtrzyem w myli wszystko, co powiedziaa, ale tylko tyle zdoaem wymamrota. Jednym sowem, nie wszystkie z tych rzeczy uzyskaa pani w oficjalny sposb dodaem. W oficjalny sposb? Nie rozmieszaj mnie. Wytumaczyam ci przecie, czym s pamitki po zmarych. Te prawdziwe. Nie ma oficjalnych i nieoficjalnych sposobw, eby wej w ich posiadanie. Nie jest to moe powd do dumy, ale nie mam w miasteczku adnych przyjaci ani znajomych, ktrzy podzieliliby si ze mn pamitkami po swoich bliskich. Dawniej miaam kilkoro, ale wszyscy umarli. W kadym razie moje przedsiwzicie wymagao zdecydowanych krokw. Inne nie zdaj egzaminu. Wikszo z tych rzeczy jest kradziona. Ja je ukradam. Na twarzy staruszki odmalowaa si ta sama duma, z jak pokazywaa mi kalendarz. Pomajstrowaa doni przy brodzie, tak jakby poprawiaa wypadajc sztuczn szczk, po czym mrukna co w rodzaju hmm i przecigna si. Jednak w trakcie tego przecigania jej zgite biodra pozostay w swojej pozycji, jedynie patki pomarszczonej skry w miejscu uszu podskoczyy lekko kilka razy. Dlaczego zacza pani zbiera te przedmioty? spytaem. Dziewczynka odstawia mumi psa tam, skd j wzia. Na soju pozostay lady jej palcw. O! Dobre pytanie staruszka pochwalia mnie wyjtkowo. Jesieni tego roku, kiedy skoczyam jedenacie lat, na moich oczach umar czowiek. By to ogrodnik, ktry podcina r pnc, stojc na drabinie. Nie wiadomo dlaczego spad z drabiny i uderzy gow o kamie. To by pradziadek obecnego ogrodnika. Pierwszy raz w yciu widziaam mier czowieka, ale nie miaam wtpliwoci. Ogrodnik nie y. By to dobry, dowiadczony pracownik, drabina nie bya zamana ani wiatr nie wia zbyt mocno. Mczyzna spad z drabiny, jakby wcignity w niewidoczn szczelin. Z niewiadomej przyczyny tylko tyle mona byo powiedzie o tym upadku. Powoli zbliyam si do miejsca, gdzie lea. Zdawao mi si, e przez nieuwag mog wpa do tej samej szpary. Jego twarz nie bya wykrzywiona grymasem blu ani zalana krwi. Wygldaa tak jak przed chwil, oczy wci wypatryway zbyt dugiej gazi, ktr naleao przyci. Moe tylko bya lekko zdziwiona, jakby ogrodnik chcia spyta: Co ja robi w takiej pozycji?. W rce wci trzyma minisekator. Jego palce zacisny si na wypolerowanym czarnym metalu. Ostrza narzdzia byy mokre od soku, ktry puciy cinane pdy. Natychmiast wyjam z rki zmarego sekator i schowaam go do kieszeni spdnicy. Narzdzie nie stawiao oporu, bez sprzeciwu oddalio si wraz ze mn od ogrodnika. Jakby mwio, e ju wypenio swoj rol. Nawet teraz nie umiaabym wytumaczy, dlaczego to zrobiam. Nigdy wczeniej nie chciaam tego sekatora. Zdawao mi si, e jaki duch albo gos wewntrzny mwi mi, co mam robi. W kadym razie dokadnie wypeniam powierzone mi zadanie. Tego byam pewna. Staruszka przerwaa i westchna gboko. Dziewczynka poprawia chustk na jej szyi, wsuwajc wystajcy materia z powrotem pod konierzyk. Nie wiadomo kiedy na niebie pojawio si soce i owietlao teraz podog pod naszymi nogami. No i jak? spytaa starucha, patrzc na mnie wyczekujco. Myl, e przede wszystkim trzeba co zrobi, eby soce nie padao na eksponaty. Na pierwszy rzut oka widz, e przedmioty szybko tutaj niszczej, zwaszcza drewniane. Skoro wczeniej bya tu pralnia, to moliwe, e i wilgotno powietrza jest za wysoka. Najpierw powinnimy zrobi tutaj remont Gupcze! Nie o to pytam! lina z jej ust trysna ze zdwojon si. Machajc lask, starucha stracia rwnowag, a jej nogi zapltay si w cik, grub sukni, sigajc ziemi. Przewrciaby si, gdyby nie pomoc dziewczynki, ktra spokojnie chwycia staruszk pod pachami. Powiedz, jak wyobraasz sobie muzeum. Przestaem si ju przejmowa kad zniewag ze strony pracodawczyni. Przyzwyczaiem si jako do rytmu, w jakim zmieniay si jej nastroje. Prbowaem przede wszystkim skupi si na meritum i odgadn sens zgromadzenia tych wszystkich rzeczy. Prosz mi powiedzie, po co ma powsta to muzeum. Po co? Czy kade muzeum musi mie ksztaccy cel? Ludzie chc pozostawi co po sobie. To jedna z ich podstawowych potrzeb. Ju w staroytnym Egipcie wojownicy oddawali swj ekwipunek do wity. Starucha obniya gos, wic pomylaem, e moje pytanie byo wybitnie nie na miejscu, i zaczem aowa. Tymczasem ona wydubaa zaschnit wydzielin z kcika oka, rozdrapaa krost na czole i mwia dalej: Prawd mwic, zdaj sobie spraw, e do tego muzeum nie bd si ustawiay kolejki zwiedzajcych. Ale zadaniem muzeum jest nie tylko pokazywanie zbiorw. Zbieranie, przechowywanie i badanie eksponatw te s bardzo wane. Tak zreszt byo napisane w tym twoim ulubionym przemwieniu na konferencj. Skinem gow. W kocu i mnie przybyo lat. To dziwne, ale zdaje mi si, e wiat starzeje si razem ze mn. Zmarych cigle przybywa, a ja nie mog ju, jak dawniej, udawa przyjaciki zmarego, eby uczestniczy w pogrzebie, ani zakrada si do domw noc. Z moimi sabymi biodrami to ju bardzo trudne. Od tej pory zbieranie eksponatw bdzie naleao do ciebie. Zaadaptujesz stajni za paacem na potrzeby muzeum. Prace budowlane moesz powierzy ogrodnikowi, jest wietnym ciel. Do pomocy masz te moj crk. Niech powstanie tutaj muzeum, ktre bdzie miejscem wytchnienia dla starzejcego si wiata. Starucha stopniowo podnosia gos tak, e w kocu sznur do suszenia prania, rozwieszony pod sufitem, zacz dre pod wpywem wibracji. Trzsce si zmarszczki na jej twarzy wykrzywiay si konwulsyjnie, a z pknitej wargi popyna kropla krwi. Dziewczynka wytara j palcem. Z nocy na noc ksiyc stawa si coraz peniejszy. wiato, ktrym nasczaa si skorupka jajka zawieszona przy moim oknie, byo coraz silniejsze i anioek wyranie odbija si na szybie. Tymczasem ja nagle staem si bardzo zajty. Przede wszystkim musiaem uporzdkowa porozrzucane i przemieszane ze sob eksponaty. Nastpnie zaczem je numerowa i wpisywa do ksigi. To by dopiero pocztek, pierwszy krok, eby nada tej stercie bezuytecznych rzeczy jakie znaczenie. Do kadego przedmiotu doczepiona bya karteczka z nazwiskiem i dat mierci osoby, do ktrej przedmiot nalea, ale czsto kartka bya podarta albo litery si rozmazay i nie mona byo odczyta caoci jednym sowem okazao si to zupenie nieprzydatne. Starucha kazaa przynie sobie okrgy taboret i obserwowaa moj prac, siedzc na rodku pomieszczenia dawnej pralni. Kiedy natrafiaem na przedmiot niewiadomego pochodzenia, musiaem pokaza go kobiecie i wysucha jej wskazwek. Robotnik, zmar dziewitego maja dziewitnastego roku na martwicze zapalenie powizi, ktre rozwino si w nodze. Fryzjer, zmar dwudziestego grudnia dziewitnastego roku na skrt kiszek. Gupcze! Nie umiesz odrni eksponatw od innych rzeczy? To zwyka siatka na delikatne pranie, wyrzu to szybko! starucha wrzasna, nacigajc zmarszczki na twarzy grymasem zoci. Szybko zapisywaem potrzebne mi informacje na tymczasowych kartach. W obawie przed si jej gniewu staraem si pracowa jak automat. Starucha obdarzona bya niezwyk pamici. Mogem pokaza jej cokolwiek, co akurat wpado mi w rk, a ona tylko rzucia okiem i bez zastanowienia ani bez zajknicia recytowaa najdrobniejsze szczegy dotyczce eksponatu. Zupenie jakby w jej maej gowie znajdowaa si doskonaa ksiga inwentarzowa. Odpowiedzi staruchy byy tak szybkie i wyczerpujce, e czasem podejrzewaem, i wymyla to wszystko na poczekaniu. Dziewczynka w roli pomocnika sprawowaa si nienagannie. Zawsze pytaa wprost, jeli czego nie rozumiaa, a jednoczenie nie baa si proponowa wasnych rozwiza. Bya te spostrzegawcza i miaa adne pismo. A przede wszystkim zawsze staraa si by pomocna. Najpierw braa jaki eksponat z pki i odkurzywszy mikk szczotk, podawaa go mnie. Ja pobienie ogldaem przedmiot, robiem zdjcie, pytaem staruch o detale i zapisywaem jej odpowiedzi na tymczasowych kartach katalogowych. Kart oddawaem dziewczynce, a ona wpisywaa do niej kolejny numer i ten sam numer umieszczaa na etykietce, ktr przyczepiaa do eksponatu. Tak wygldaa kolejno naszych czynnoci. Ja i dziewczynka pracowalimy w milczeniu. W pomieszczeniu rozlega si tylko gos staruchy i klikanie migawki aparatu. Wkrtce nasza praca nabraa tempa. Po ruchach rk dziewczynki rozpoznawaem, kiedy powinienem odebra eksponat i kiedy wycign kolejn kart. Tego rytmu nie zakcay nawet najbardziej ekscentryczne pamitki, jak kula armatnia, ktrej dziewczynka sama nie bya w stanie podnie, kak brudu wygrzebany z czyjego ppka, wypchana kuna, w ktrej zalgy si robaki, i tak dalej. Nawet szyderstwa staruchy i postukiwanie jej laski wpasoway si w ten rytm, stanowic co w rodzaju muzycznego akcentu. Wydawao si, e pamitek jest nieskoczenie wiele. Zasypyway nas z kadej strony. Kiedy tylko zrobilimy porzdek w jednym kcie, zaraz ukazyway si w nastpnym. Pracowalimy zamknici w pralni cae dziesi dni. W tym czasie ochodzio si i jeszcze raz spad nieg, potem wrcia wiosna i wiecio soce, a na koniec bez przerwy pada deszcz. O dziewitej rano nasza trjka zbieraa si w pralni, ale zanim rozpoczlimy prac, starucha dononym gosem czytaa nam ze swojego kalendarza przestrogi i wskazwki na dany dzie. Dzi po raz pierwszy w roku mona usysze gos kukuki. Kukanie usyszane w ku wry powane kopoty, naley zatem uwaa. Dzisiaj jest wity Czwartek. Trzeba umy wycieraczk ciep wod i pokropi j olejkiem lawendowym. Mode borsuki wychodz z nory. Dalekie podre przynios smutek. Innymi sowy, mamy tu siedzie i pracowa. Po tym krtkim apelu starucha siadaa na taborecie, co byo dla nas sygnaem do rozpoczcia pracy. O dwunastej robilimy przerw na obiad, ktry jadem na przeszklonym tarasie, a o trzeciej bya przerwa na herbat. Suca przyrzdzaa smaczne domowe potrawy i serwowaa je w wykwintny sposb. Do herbaty zawsze podawaa co sodkiego wasnej roboty. Na przykad brzoskwinie polane karmelem albo ciasteczka ze skrki pomaraczy w czekoladzie. Starucha z dziewczynk szy na obiad do jadalni, tote t godzin spdzaem sam. Wedug sw crki matka nie cierpiaa je w towarzystwie obcych. Z powodu wieku nie umie ju je w elegancki sposb i bardzo si tego wstydzi. To nie dlatego, e pana nie lubi dodaa. Kiedy skoczylimy spisywa zgromadzone przedmioty, na zewntrz panowaa ju prawdziwa wiosna. W porwnaniu z dniem, w ktrym przyjechaem do miasteczka, soce znajdowao si znacznie bliej ziemi, a kwiaty przybray ywsze kolory. Wstawaem wczenie i obserwowaem, jak wschodzi soce. Wilgo, ktr przyniosy deszcze podczas zmiany pr roku, parowaa z lasu. Widziaem, jak mga unosi si nad drzewami i znika w wysokim czystym niebie. Wci miaem duo roboty w pralni naprawiaem najbardziej zniszczone eksponaty, prbowaem poprawi warunki w pomieszczeniu, wywoywaem zdjcia i przygotowywaem prawdziwe karty katalogowe, postanowiem jednak jak najszybciej porozmawia z ogrodnikiem na temat przebudowy stajni. Prawda, e wspaniaa? powiedzia ogrodnik z dum, jakby stajnia bya jego wasnoci. Moe pomieci sto, nawet dwiecie koni! Rzeczywicie murowana stajnia wielkoci i dostojestwem dorwnywaa samemu paacowi. Budynek by symetryczny, do rodka prowadzia wielka sklepiona ukiem brama. Po obu stronach bramy umieszczono w rwnych odlegociach po pi pkolistych okien. Framugi ozdobione byy rzeb w ksztacie winoroli. Pod wzgldem architektonicznym budynek prezentowa si bardzo adnie, ale wida byo na nim pitno czasu. ciany zewntrzne zwietrzay i zmieniy kolor stay si jasnobrzowe, a niektre kamienie zaokrgliy si z powodu erozji i w ten sposb powstay szczerby w murze. Wewntrz panowa chd i pmrok. Musiaem chwil poczeka, zanim mj wzrok przyzwyczai si do ciemnoci. Oczywicie przez okna wpadao soce, ale budynek by zbyt wielki wiato z okien nie wystarczao na tak powierzchni. Rwnie sufit znajdowa si bardzo wysoko. rodkiem bieg korytarz, a przegrody dla koni po obu stronach cigny si daleko w mrok. W poowie pomieszczenia znajdowa si suchy okrgy pytki basen, ktry prawdopodobnie suy do kpania koni. Poza tym zauwayem magazyny i miejsca do czyszczenia sprztu. Ale adnego dowodu na to, e rzeczywicie hodowano tu kiedy konie, nie dostrzegem. Ani jednej zgubionej podkowy, ani jednego dba siana. Do kiedy trzymano tutaj konie? spytaem. Hm Odkd pamitam, nie byo tu adnego konia odpar ogrodnik. Opiera si o bramk boksu, tote zawias skrzypia pod jego ciarem. Mieszka pan tu od dziecka? Tak, urodziem si tutaj i mieszkam tu cae ycie. Mj dziadek i jego dziadek te byli ogrodnikami. Moja babka i jej babka te byy sucymi. Nigdy std nie wyjedaem. Zawodu nauczyem si od ojca. Przypomniaem sobie histori sekatora, ktry zapocztkowa kolekcj staruchy. Znalelimy go wreszcie w kcie szafy ostatniego dnia naszej pracy nad spisem inwentarza. By tak zardzewiay, e prawie nie dao si go otworzy, ale dziewczynka wyczycia go dokadnie szmatk. Poszlimy razem do koca korytarza. Wytaem wzrok w nadziei, e zobacz gdzie choby kawaeczek koskiego ajna, ale nadaremnie. Ulotnia si rwnie wszelka wo, ktra kojarzyaby si z komi. Dugo nieogldana przez nikogo ciemno przycupna pod kamiennymi cianami i wstrzymaa oddech. Odgos naszych krokw nie burzy ciszy. Przebudowa takiej powierzchni to ogromne zadanie odezwaem si. Spokojnie. Mona naj do pracy trzech, czterech ludzi z miasteczka. Ogrodnik zdawa si nie przejmowa tym, co mwi. Najatwiej byoby w kadym boksie urzdzi osobn cz ekspozycji, ale to strasznie monotonny, nieciekawy ukad. Ja si nie znam. Nigdy nie byem w muzeum. Nigdy? No, wstyd si przyzna, ale nigdy. To nie wstyd. Wikszoci ludzi muzea wydaj si bezuyteczne. Do poowy drogi, czyli do basenu, przygldaem si lewej stronie stajni, a za basenem przeszedem na praw. Niczego to jednak nie zmienio. I tutaj wszystkie boksy miay t sam wielko, w pododze znajdowa si taki sam rowek kanalizacyjny, a w cianie tkwiy mocne haki, na ktrych niegdy pewnie zawieszano sioda. Wpadajce przez okna wiato tworzyo na pododze jasne plamy. Wyranie wida byo ukone smugi wiata prowadzce od okien do plam. Ogrodnik przewysza mnie o gow. Mia tak uminiony kark, e zdawao si, i si garbi. Przy jego biodrze, na pasku, wisiay maa pia, klucz paski i rubokrt. Wyobraziem sobie, jak bdzie wygldaa stajnia, kiedy ju przeobrazi si w muzeum. Kasa, szklane gabloty, tablice informacyjne, strzaki pokazujce kierunek zwiedzania i mnstwo eksponatw uwieczniajcych pami zmarych Wczeniej te zdarzao mi si pracowa w bardzo trudnych warunkach. Na przykad kiedy urzdzaem muzeum oceanograficzne w rozlatujcym si magazynie jakiego prowincjonalnego domu kultury, albo muzeum grzybw w retorcie do wypalania wgla drzewnego gdzie gboko w grach. Tym razem jednak, mimo e miaem do dyspozycji wystarczajco duo miejsca i funduszy, nie umiaem uoy planu dziaa. Nie umiaem te wyobrazi sobie ostatecznego ksztatu muzeum. Jakby przewody w moim mzgu popltay si i myli nie mogy swobodnie przepywa. Najbardziej martwi mnie sprawa prdu. Przy tak wysokim stropie trudno wykona owietlenie. Wprawdzie wiato jest zabjcze dla eksponatw, ale bez niego nic nie bdzie wida. Jednym sowem, musimy zainstalowa specjalne energooszczdne jarzeniwki, ktre emituj niewielk ilo podczerwieni. Prbowaem si uspokoi, skupiajc uwag na konkretach. Zobacz na tablicy rozdzielczej, jak uoone s przewody elektryczne ogrodnik ochoczo podj temat. Porusza si po stajni pewnym krokiem, sprawdza wszystkie kty i z wasnej inicjatywy szuka nowych rozwiza. Dla wygody nazywano go ogrodnikiem, ale zna si na wielu rzeczach. Mia wystarczajc wiedz i dowiadczenie, eby by elektrykiem, hydraulikiem, ciel i konstruktorem. Czy to sprawa zasilania jarzeniwek, czy zmniejszenie liczby przegrd i rozszerzenie korytarza wszystko byo dla niego proste. Spokojnie, da si zrobi uraczy mnie swoim ulubionym zwrotem. Prosz si nie martwi i wszystko zostawi mnie doda, stukajc kluczem paskim w cian. W jego towarzystwie moje wewntrzne napicie stopniowo opadao, a w kocu zaczem myle, e rzeczywicie plan si powiedzie. W mojej wyobrani powoli powstawa obraz wspaniaego muzeum, w ktre zamieni si stajnia. Na honorowym miejscu ujrzaem specjaln gablot z sekatorem pradziadka ogrodnika i nastpujcym opisem: Tu spoczywa sekator, ktry zapocztkowa kolekcj prezentowan w tym muzeum. 4
Wydarzyo si w kocu to, czego obawiaem si najbardziej. By wanie
poniedziakowy ranek, z topoli sypa si biay puch unoszcy nasiona i co chwila rozlega si piew skowronka. Od czasu kiedy starucha wyjania mi projekt muzeum, wiedziaem, e kiedy nadejdzie ten dzie. Modliem si, eby nadszed jak najpniej albo eby w ogle nie nadszed, ale moje modlitwy nie zostay wysuchane. Stao si: w miasteczku umar jaki czowiek. By to studziewicioletni staruszek, za modu lekarz chirurg. Zdaje si, e pobi rekord dugowiecznoci w miasteczku, tote w lokalnej gazecie ukazaa si notatka o jego mierci wraz ze zdjciem. Urodzi si w rodzinie lekarzy, ktra od dawna prowadzia szpital. Pracowa, udzielajc konsultacji, nawet kiedy przekroczy setk. Ostatnio jednak z powodu utraty suchu wycofa si z zawodu. Przyczyn mierci bya staro. No, to id! powiedziaa starucha, potrzsajc podniesion lask, ktr wskazywaa okno. Jak zwykle, kiedy bya podniecona, pryszcze na jej czole podeszy krwi, a yy po zewntrznej stronie doni nieprzyjemnie nabrzmiay. I o co mam poprosi? zapytaem ostronie. Poprosi? fukna nosem. Co ty za bzdury gadasz? Przecie ci tumaczyam. W przedmiotach, ktre rodzina rozdaje na pamitk po zmarym, nie ma duszy. Rzeczy, ktrych my potrzebujemy, wszystkie, bez wyjtku, kryj si w niedostpnych miejscach. Naszym zadaniem jest je ocali, bez wzgldu na niebezpieczestwo. Nie moemy przebiera w rodkach. W momencie kiedy pamitka znajdzie si w muzeum, wszystkie przewinienia zostan nam odpuszczone. Starucha odkaszlna, oblizaa wargi i co byo u niej rzadkie pomylaa chwil. Wreszcie zmarszczki wok jej ust drgny. Skalpel powiedziaa zachrypnitym gosem. Skalpel do operacji zmniejszania uszu. Nie znajdziemy nic bardziej odpowiedniego. Ten mczyzna dorobi si na nielegalnych operacjach. To by bardzo chciwy lekarz. Taki, ktry dla pienidzy obciby uszy, nos, a nawet gow. Za schodami w poczekalni jest gabinet do pobierania krwi. Wejdziesz tam i odsuniesz szafk na strzykawki. W cianie za szafk s mae, niskie drzwi, pomalowane na oliwkowy kolor. Za tymi drzwiami zobaczysz schody do piwnicy. Bdzie ciemno, ale nie ma si czego ba. Zejdziesz schodami na d. Tam jest ta nielegalna sala operacyjna. Rozumiesz? Kiwnem gow. Pokj jest kwadratowy, nie ma okien, jego rodek zajmuje st operacyjny. Do stou przymocowano metalowy uchwyt na gow. Ma dziwny ksztat, bo suy jednoczenie do nacigania uszu. Wyglda troch jak kaganiec dla duego psa albo szkielet kasku na gow. Skalpel znajduje si w szafie na lekarstwa, w szufladzie, czwartej od gry i trzeciej, liczc od prawej strony. Tylko nie pomyl ze zwykym skalpelem. Ten do uszu jest troch wikszy, ma lekko wygity trzonek, eby wygodniej trzymao si go w rce, i wyszczerbione ostrze. Takiego szukaj. To jest pamitka, jakiej potrzebujemy. Tym skalpelem przycito rwnie moje uszy. Starucha podrapaa pryszcze na czole i wytara lin z kcika ust rkawem swetra. Jej pomite uszy schoway si midzy siwymi wosami. W pogrzebowym stroju dziewczynka wygldaa elegancko. Sukienka z dobrego jedwabiu mikko opywaa jej ciao i rozszerzaa si ku doowi. Przy mocniejszych podmuchach wiatru spod trzepoczcego materiau wystaway kolana. Na tle czerni jej skra wydawaa si jeszcze bardziej delikatna, ni bya w istocie. Kiedy odwracaa gow w moim kierunku, wosy z szelestem przesypyway si po materiale. Dobry pomocnik musi by odpowiednio ubrany. To podstawa powiedziaa i umiechna si. Samochodem nie moglibymy porusza si swobodnie, tote pojechalimy do miasteczka na rowerach. Zostawilimy je przy rynku i na piechot poszlimy do szpitala, gdzie odbywao si caonocne czuwanie przy zmarym. Musielimy przej pasaem, potem za poczt skrci w boczn uliczk i doj ni do koca. Tylko to miejsce, ozdobione sztucznymi kwiatami i owietlone pomieniami wiec, wyaniao si z ciemnoci. Noc bya ciepa, ale pochmurna. Na niebie nie widziaem gwiazd, a ksiyc to rozmazywa si za chmurami, to zupenie znika. adna noc zagadnem dziewczynk, eby samemu poczu si lepiej. Przytakna ruchem gowy. W kieszeni czarnej marynarki trzymaem scyzoryk, ktry poyczyem od ogrodnika. Starucha powiedziaa, e na pewno si przyda. Na nocne czuwanie przy zmarym przybyo tak wielu ludzi, e stali nawet za bram. Bez problemu wmieszalimy si w tum. Ciao studziewicioletniego lekarza leao na katafalku, w domu po drugiej stronie szpitalnego dziedzica. eby si nie zgubi, przy kadym kroku dawalimy sobie znaki oczami. Na szczcie w domu rwnie byo peno ludzi, wic nikt nie zwraca na nas uwagi. I pogrzeb, i nocne czuwanie przy zmarym to swego rodzaju wito. Do nudnego codziennego ycia nagle wkracza mier i wszyscy si oywiaj. Rwnowaga hormonalna zostaje zaburzona, koordynacja ruchw zaczyna szwankowa. W takim momencie nikt si specjalnie nie zastanawia, kim s pozostali gocie. Jeli tylko ubrani s na czarno, nie budz zastrzee. Rozumiecie? Macie si nie ba. I nie odgrywa adnych scenek. Wyobracie sobie, e jestecie rybami gbinowymi, ktre, jak co noc, pyn po dnie morza. Sowo po sowie przypomniaem sobie, co mwia starucha. Powtarzaem w myli jej przykazania. Wielokrotnie wyprowadzia mnie z rwnowagi swoimi egoistycznymi uwagami, ale tym razem, kiedy przyszo mi zdoby pamitk po zmarym, odkryem w jej zachowaniu dostojestwo i rozwag. Przysza nasza kolej, eby wsypa do kadzielnicy odrobin kadzida. Zdjcie koo trumny ukazywao starca w biaym stroju. Sama trumna bya otwarta, ale poza kwiatami i biaym materiaem wida byo tylko zoone na piersiach rce. A raczej tylko dziwnie wystajce kostki palcw. Dziewczynka pochylia gow i modlia si dug chwil z zamknitymi oczami i zoonymi przed twarz domi. Ani drgna. Nie byo wida po niej adnego zdenerwowania. Wydawaa si pogrona w smutku po stracie kogo wanego. Nastpnie, zgodnie z ustalonym wczeniej scenariuszem, bez sowa opucilimy salon, lecz zamiast do wyjcia, poszlimy okalajc dziedziniec werand w przeciwnym kierunku. Przeszlimy obok jadalni, potem kuchni, z ktrej rozchodziy si zapachy potraw. Przez okno wida byo uwijajcych si tam ludzi w biaych fartuchach. Skrcilimy dwa razy i minwszy umywalk po lewej i szop po prawej stronie, stanlimy przed szarymi, prostymi drzwiami. Za nimi by szpital. Bez wahania, niejako si rozpdu, szybko i pewnie weszlimy do rodka. Nikt nie mia czasu, eby nas podejrzewa. W szpitalnym hallu nikogo nie byo. wiecia si tylko arwka przy wyjciu awaryjnym. Gdy drzwi si za nami zamkny, przesta do nas dociera cay ten pogrzebowy zgiek. Naszkicowana przez staruch mapka bya dokadna. Wszystko si zgadzao od ustawienia foteli w poczekalni po kolor plastikowych pantofli dla pacjentw. Dziki temu bez trudu znalelimy gabinet do pobierania krwi. Jedynie odsuwanie szafki okazao si trudniejsze, ni przypuszczaem. Stalowy mebel by nie tylko ciki, ale rwnie wyjtkowo niestabilny. Przy kadym nieostronym ruchu wszystkie strzykawki, butelki z pynem odkaajcym i ampuki niebezpiecznie pobrzkiway. Wsuchujc si wzajemnie w rytm swoich oddechw, zgralimy ruchy i przesuwalimy szafk centymetr po centymetrze. Rce miaem mokre od potu. Moje oczy przywyky ju do ciemnoci i w wietle ksiyca widziaem dokadnie zaokrglone policzki i wilgotne wargi dziewczynki. Zgodnie ze sowami staruchy, naszym oczom ukazay si niskie zielonkawe drzwi. Pokryte kurzem i grzybem, z pewnoci nie byy uywane od wielu lat. Pomalowano je nieprofesjonalnie, a przyjemny oliwkowy kolor zupenie nie pasowa do tego miejsca. Kiedy nacisnem klamk, drzwi otworzyy si z zaskakujc atwoci, wzbijajc tumany kurzu. Wczyem latark. W sali operacyjnej mierdziao starymi lekarstwami. Ju po chwili zrobio mi si niedobrze. Wprawdzie nie miaem pojcia, jak powinna wyglda prawdziwa sala operacyjna, ale tej najwyraniej brakowao naukowego charakteru. Urzdzenie do trzymania gowy, przymocowane do stou, okrelao charakter caego tego pomieszczenia. Skomplikowane, zarozumiae i niezdarne. Kilka metalowych obrczy wygitych tak, by pasoway ksztatem do gowy, i skrzane paski na sprynach. Dookoa jakie due spinacze, ruby i druty. Nie umiaem si domyli, do czego suyy poszczeglne czci. Z pewnoci po umieszczeniu gowy w rodku urzdzenie w jaki sposb podnosio i nacigao uszy, ale nawet oglna zasada dziaania nie bya dla mnie jasna. Oczywiste byo tylko to, e niejeden czowiek wsadzi tam gow i pozwoli, by nacignito mu uszy. wiadczyo o tym kilka wosw pozostaych wewntrz metalowej konstrukcji i kolor paska, ktry niejednokrotnie musia przesikn krwi. Trzecia od prawej, czwarta z gry razem z dziewczynk liczylimy w mylach szuflady w szafie na lekarstwa. Ju niedugo bdzie po wszystkim pocieszaem si w duchu. Za chwil bd mia w rku podany przedmiot. Tymczasem szuflada bya zamknita na klucz. Prbowaem cign pod innym ktem, potrzsaem, trzymajc za uchwyt, ale to nic nie pomagao. Obrciem si i spojrzaem na dziewczynk. Jej czarniejsze ni ciemno renice spoglday w moj stron. Poczuem ciepy oddech na doni, w ktrej trzymaem latark. Wyjem z kieszeni scyzoryk. Niczego specjalnie nie czuem, kiedy poyczaem n od ogrodnika, ale teraz, kiedy przyszo co do czego, scyzoryk wyda mi si strasznie ciki, a przy otwieraniu go cierpy mi palce. Nigdy przedtem nie wyamywaem zamka, kierowaem si wic wycznie jakim mglistym wyobraeniem o tej czynnoci. Kilka razy wbiem scyzoryk w szpar nad szuflad. Rozleg si rozdzierajcy bon bbenkow odgos skrobania noem metalowej powierzchni. Dziewczynka przyklka i w penej gotowoci, eby przyj z pomoc, przygldaa si moim niezrcznym ruchom. Nagle usyszelimy zgrzyt i zamek by otwarty. Poczuem, e pot spywa mi po plecach. Szuflad wysuna dziewczynka. Wewntrz leao kilka skalpeli, ale szybko rozpoznaem ten, o ktry chodzio. Zamknity by w specjalnym futerale i ju na pierwszy rzut oka dao si dostrzec rnic w jakoci materiau i wykonania. No tak, czym takim z atwoci mona przeci chrzstk w uchu. eby jednak unikn pomyki, jeszcze raz dokadnie przyjrzaem si przedmiotowi w wietle latarki. Zauwayem kilka szczerb i lady krwi. Moe to krew staruchy? pomylaem. Woyem skalpel do kieszeni wraz ze scyzorykiem i latark. Kiedy znalelimy si z powrotem w gabinecie do pobierania krwi, ksiyc znikn ju zupenie za chmurami. Zamknlimy drzwiczki i zaczlimy przysuwa stalow szafk do ciany w ten sam sposb, w jaki j odsunlimy. I wtedy czy to rozlunieni po zdobyciu pamitki, czy dlatego, e bylimy zmczeni dugotrwaym napiciem szafka wylizgna si nam z rk, w rodku upada jaka szklana buteleczka i rozbia si. Prawdopodobnie nie by to a tak gony dwik, ale wystarczy, ebymy oboje zatrzli si ze strachu. Wszystko w porzdku powiedziaem do dziewczynki. Odezwaem si po raz pierwszy, odkd zakradlimy si do szpitala. Widziaem, e jest przeraona. Przylgna do podogi i mruc oczy, trzymaa si szafki. Jej aobna sukienka uoya si pkolicie na pododze, ukazujc dwie smuke, zgite w kolanach nogi. Czekalimy, a dwik stuczonego szka wybrzmi do koca. Potem usyszelimy kapanie pynu z rozbitej butelki jedna kropla, druga, trzecia, czwarta W gabinecie do pobierania krwi poruszay si tylko te krople. Tymczasem w poczekalni rozlegy si czyje kroki. Z pocztku miaem nadziej, e tak mi si tylko wydaje. Ale po chwili nie dao si ju oszukiwa rzeczywistoci. Kroki sycha byo naprawd i to coraz goniej. Zastyglimy w bezruchu. By moe naleao gdzie si schowa, ale dookoa byo tak cicho, e kady ruch mg nas zdradzi. Wstrzymalimy oddech, starajc si nie porusza nawet powiekami. Co powinienem zrobi, jeli nas tutaj znajd? Jak si z tego wyplta, nie naraajc dziewczynki na niebezpieczestwo i, co wicej, wynoszc skalpel? Prbowaem co wymyli, ale gowa odmwia mi posuszestwa. Przed sob widziaem tylko drce wte ramiona dziewczynki. Bardzo chciaem przygarn j do siebie. Wydawao mi si, e jeli tylko dotkn jej ciaa wszystko jedno: ramienia, boku czy ucha nikt nas nie znajdzie. Kroki zwolniy i przycichy, jakby ten kto wyczu, e go syszymy. Min hall, przeszed przez poczekalni, a teraz zblia si do schodw. Usyszelimy nawet, jak kadzie do na porczy. Chyba to nie stary chirurg we wasnej osobie? Ta myl wprawia mnie w jeszcze wikszy lk ni obawa, e kto nas znajdzie. Lekarz zapie dziewczynk i zaprowadzi do sali operacyjnej w piwnicy. Pooy na stole. Wsunie palce pod wosy, i wymacawszy uszy, zaoy na gow elazne obrcze. Zapnie pasy i podkrci ruby. Uszy wygldaj teraz jak mae zwierztka. Przez bia skr wida naczynia krwionone, owietlony jest kady puszek. Lekarz nie zastanawia si dugo, rozcina skr i skalpelem kroi chrzstk. Ta, jak liski polip koralowca, wyskakuje i spada na podog Kroki oddaliy si jednak. Kto wyszed schodami na pitro. Zostawilimy rozbit butelk w szafce i chwyciwszy si za rce, wybieglimy ze szpitala. Na ulicy wci byo peno goci pogrzebowych, ale nie zwracajc na nich uwagi, bieglimy przed siebie. Otacza nas ciepy wieczorny wiatr. W okolicach pasau prawie nie byo ju ludzi, ale nie zwalnialimy, wci poruszalimy si biegiem. Przed oczami miaem opuszczone aluzje sklepw, latarnie i spltane wiatrem wosy dziewczynki. Jej maa do cakowicie miecia si w mojej. Kiedy dotarlimy do rynku, nie moglimy ju zapa tchu. Przyczepione do stojaka rowery czekay na nas spokojnie. Przytuliem dziewczynk do siebie. To by jedyny sposb, eby opanowa drenie jej ciaa. wiata przejedajcych samochodw owietlay nasze nogi i przesuway si dalej. Fontanna nie dziaaa, a gobie, ktrych zawsze byo tam peno, odfruny na noc do swoich kryjwek. Chciaem sprawdzi, czy wszystko w porzdku z uszami dziewczynki, ale wtulalimy si w siebie tak mocno, e nie byem w stanie zajrze pod jej wosy. Tej nocy, po raz pierwszy od przyjazdu do miasteczka, napisaem list do brata. Kiedy zaczem pisa, byo ju dobrze po pnocy. Odprowadziem dziewczynk do jej pokoju, a sam zszedem do pralni i wpisaem najnowsz pamitk do ksigi ewidencyjnej. W pralni wci panowa baagan, ale ju nie taki, jak na pocztku. Pomieszczenie zaczo przypomina magazyn, do jakich byem przyzwyczajony. Pooyem skalpel na pk, usiadem na taborecie staruchy, chwil pomedytowaem i wrciem do swojego pokoju. Byem tak zmczony, e powinienem by natychmiast i do ka, ale czuem, e i tak nie zasn. () Przepraszam, e nie napisaem do Ciebie od razu. Mino troch czasu, zanim przywykem do tutejszego ycia. Ale nie martw si o mnie, mam si dobrze. () Zacz si nowy rok szkolny, jak Twoja praca w szkole? Czy nowi uczniowie nie sprawiaj kopotw? Jak przyjad do domu, chciabym skorzysta z mikroskopu, ktry macie w szkolnym laboratorium. Myl, e przyjad na par dni latem. Brzuszek mojej szwagierki pewnie si ju zaokrgli? Ogromnie si ciesz, e zostan stryjkiem. Nie mog si doczeka. Pozdrw on ode mnie i powiedz jej, eby na siebie uwaaa. () Nowe muzeum, ktre organizuj, jest bardzo oryginalne. Zrobione ma by w sposb, ktrego nikt przede mn jeszcze nie wyprbowa. Poniewa nie mam si na czym oprze, borykam si z wieloma problemami, ale jednoczenie praca tutaj jest dla mnie duym wyzwaniem. Jak na razie wszystko przebiega zgodnie z planem. Mam miych ssiadw, zdolnego pomocnika, a pracodawczyni nie szczdzi pienidzy na swj projekt. Miasteczko jest spokojne, mieszkanie wygodne, jednym sowem wszystko u mnie w porzdku. () Ogrodnik zaproponowa, e w przysz niedziel wemie dziewczynk i mnie na mecz baseballowy. Gra miaa druyna Hodowcw kur przeciw druynie Mechanikw precyzyjnych. Suca obiecaa przygotowa mnstwo kanapek. W nastpnym tygodniu powiciem si pracy. Dostaem dodatkowe pomieszczenie, te w piwnicy. By tam kiedy pokj do bilardu. Troch go przemeblowaem i urzdziem tak, bym mg w nim pracowa. W dotychczasowych warunkach nie umiaem dobrze katalogowa pamitek, potrzebowaem specjalnego pomieszczenia do klasyfikacji i tam na nowo tworzyem ksig ewidencji. Jeszcze raz wywoaem zdjcia i pracowaem nad nowymi kartami katalogowymi. Niezalenie od tego jak bardzo si staraem znale zapomnienie w pracy, sprawa kradziey skalpela studziewicioletniego chirurga nie dawaa mi spokoju. Nachylaem si nad stoem bilardowym, ktry przykryty blatem, sta si stoem do ekspertyz, mierzyem eksponaty i oceniaem stan ich zniszczenia, lecz cigle wracao do mnie wspomnienie tego, co poczuem, gdy wziem do rki skalpel. Tego narzdzia od pocztku uywano do nielegalnych operacji. Na dodatek waciciel nie y. Skalpel sta si zatem cakowicie bezuyteczny. Prawdopodobnie rodzina nigdy si nie dowie o wamaniu. Pocieszaem si w ten sposb, ale mao skutecznie. Gdzie w gbi mojej wiadomoci nawarstwiao si poczucie winy, wywoujc uczucie zmczenia i bolenie ranic. Prawd mwic, nie miaem ochoty na ten mecz, ale nie chciaem rwnie rozczarowa ogrodnika, ktry zawsze by dla mnie taki uprzejmy. Dlatego przyjem zaproszenie. Pomylaem te, e moe cho na chwil zapomn o caej tej sprawie. Niebo byo przejrzyste, nie wiao, a zwykle zamglona linia horyzontu tego dnia rysowaa si bardzo wyranie. Wymarzona pogoda na baseball. Kiedy weszlimy do parku, zauwayem, e panowaa tam zupenie inna atmosfera ni wtedy, gdy zwiedzalimy miasteczko wraz z dziewczynk. Wzdu alejki prowadzcej do stadionu rozoyli swoje stragany sprzedawcy lodw, waty cukrowej, karmelizowanych jabek na patyku i tym podobnych specjaw. Wystrzelono par fajerwerkw i z daleka sycha byo orkiestr dt. Kade dziecko trzymao w rce kolorowy balonik, a zakochani szli, obejmujc si wzajemnie. Skd si tu wzio tylu ludzi? dziwiem si. Pospieszcie si, ju nie mog si doczeka zdawaa si mwi dziewczynka kadym swoim gestem. Ubrana bya w spdnic i bluzk wyszywan koralikami, a na gowie miaa somkowy kapelusz z szerokim rondem. Powaga i elegancja, ktre pojawiy si tamtej nocy na jej twarzy, zniky i znw ujrzaem zwyk nastolatk. Nie tylko ona, wszyscy mieszkacy miasteczka kierujcy swe kroki na stadion, cieszyli si pikn wiosenn pogod i wkrtce mieli podda si emocjom, jakie towarzysz meczowi. Nikt nie przejmowa si ju mierci studziewicioletniego chirurga. Zgodnie z tym, co zapowiadaa dziewczynka, trybuny stadionu zapeniy si niemal cakowicie. Od pierwszej bazy do koca pola zewntrznego i do najwyszego rzdu zauwayem raptem trzy wolne miejsca. Ogrodnik wyj zaraz kanapki, kupi dwa piwa, a dziewczynce nala do kubka herbaty z termosu. Ale tumy! zagadnem go. To pierwszy mecz w tegorocznych rozgrywkach, ale powinien by dobry. Hodowcy zdobyli pierwsze miejsce a dwanacie razy, w tym pi razy z rzdu. Natomiast Precyzyjni to nowa druyna, ma jednak kilku dobrych zawodnikw i wygraa rozgrywki w zeszym roku. Jeszcze kanapk? Prosz si nie krpowa. Dzikuj. To ktrej druynie powinienem kibicowa? Ktrej pan chce, oczywicie, ale ja i panienka na pewno dopingujemy Hodowcw. Zawsze bylimy ich fanami. Z dziada pradziada. Zawodnicy nie odznaczaj si wielk si, ale s zwinni i poka bardzo dokadn gr. Bdzie pan zachwycony. Ogrodnik wypcha policzki kanapk i popi piwem. Rozleg si dwik syreny oznaczajcy rozpoczcie meczu i poleciaa pierwsza pika. Nie spodziewaem si niczego wielkiego, bo przecie grali amatorzy, ale poziom by zaskakujco wysoki. Leworczny miotacz Precyzyjnych rzuca pik z niezwyk si, a miotacz Hodowcw mimo drobnej budowy ciaa zachwyca dokadnymi bocznymi rzutami, wypuszczajc pik z okolicy biodra. Obie druyny, grajc w ataku, wykazyway si dobr kondycj, a w obronie perfekcyjn technik rzutw. Mecz zacz si spokojnie. Pakarzom obu druyn udao si wyj w pole, ale a do trzeciej zmiany adna druyna nie zdobya punktu. Pan kustosz nie gra w baseball? spytaa dziewczynka, po czym usiada niezadowolona, bo rodkowy obroca zapola wyapa pik z powietrza w sytuacji, gdy po dwch autach zawodnik Hodowcw znajdowa si w drugiej bazie. Sport nie jest moj mocn stron odparem. Nigdy nie syszaam o mczynie, ktry nie umie gra w baseball! To niemoliwe! Dziewczynka szukaa potwierdzenia w oczach ogrodnika. Kady chopiec uczy si ycia, grajc w baseball, prawda? Prawda. Ogrodnik dola dziewczynce herbaty. Ta wci jada kanapki. Nie przejmujc si tym, e spomidzy kromek chleba wypada jej tuczyk czy pomidor, jada kanapk za kanapk, oparszy okcie na kolanach. Kto przed nami zacz gono komentowa gr, wzbudzajc miech ssiadw. W zasadzie wszyscy wok co jedli. Rce podnosiy do ust przygotowane w domu potrawy, butelki z piwem, kawaki pieczonego kurczaka i chipsy. Na swoj pozycj wyszed trzeci pakarz Precyzyjnych, a specjalista od bocznych rzutw porozumiewa si z apaczem za pomoc gestw. Zacza si pierwsza poowa drugiej zmiany. To w takim razie co nauczyo pana kustosza, na czym polega ycie? Hm, chyba mikroskop odpowiedziaem po namyle. Co? dziewczynka i ogrodnik jednoczenie wykrzyknli zdziwieni. Jak mikroskop moe nauczy, czym jest wstyd, powicenie albo zazdro? Nie umiem tego wytumaczy, ale w ywych komrkach, ogldanych przez mikroskop, mona zobaczy i powicenie, i zazdro. Przyjd kiedy, to ci poka. Naprawd? Trzymam pana za sowo. W momencie gdy dziewczynka wepchna do ust ostatni kanapk z kurczakiem, pika poleciaa na rodek zapola i zawodnicy zdobyli kolejne bazy, wic przez trybuny, niczym fala, przetoczy si pomruk westchnie wymieszanych z krzykiem. W penym socu byszczay grudki ziemi poderwane kolcami butw graczy. Po niebie w stron lasu szybowa balonik. Pewnie wypucio go z rki jakie dziecko. Pik rzucon w kierunku czwartego pakarza wychwyci apacz, ale pity zawodnik na pace wybi pik midzy pierwsz a drug baz i obrona znalaza si w trudnej sytuacji. Dziewczynka nie moga si zdecydowa, czy je, czy dopingowa, czy zadawa mi pytania. Bardzo bya zajta. Kiedy nie miaa nic w ustach, wspieraa okrzykami miotacza Hodowcw. Klaskaa, kiedy pakarz jej druyny trafi w pik. A kiedy znalaza woln chwil, sigaa po kawaek ananasa, ktry by na deser. Koce czerwonej wstki opasujcej somkowy kapelusz podskakiway bez przerwy na jej plecach. Kiedy pika, uderzona przez bodaje szstego pakarza, odbia si od ziemi, z atwoci trafia w rce obrocy wspomagajcego. Teraz! ogrodnik podnis si z miejsca. Zawodnik jednak rzuci pik za sabo i nie do, e zaprzepaci szans na podwjny aut, to jeszcze umoliwi biegaczowi z trzeciej bazy dotarcie do bazy domowej. Rozgoryczona dziewczynka odgryza wikszy ni do tej pory ks ananasa. Ja i ogrodnik kupilimy po drugim piwie i torb praonej kukurydzy. A, prawda musz panu co odda. Wyjem scyzoryk, ktry cigle znajdowa si w mojej kieszeni. Dzikuj, bardzo si przyda. Bez niego nie zdobybym pamitki. Wyamaem nim zamek, wic moliwe, e uszkodziem nieco ostrze Ogrodnik otworzy scyzoryk, skierowa ostrze w gr i przyjrza mu si dokadnie. Tam, na dole, w piwnicy, n wydawa mi si tylko cikim kawakiem metalu, ale w wietle dziennym zobaczyem, e jest to piknie zdobione cacko. Trzonek pokryty by srebrnym ornamentem, podstaw ostrza wykonano z koci soniowej, a piknie wymodelowane linie stanowiy wzr doskonaej harmonii. Nie, wszystko w porzdku. Nie ma adnej rysy. To nie jest n, ktry mona popsu na zamku od szuflady. Jeli si panu podoba, prosz go zachowa. Niczego panu nie podarowaem na powitanie. Ogrodnik zamkn scyzoryk i pooy go z powrotem na mojej doni. Naprawd? Musia by bardzo drogi Nie kupiem go. Zrobiem go sam. Dlatego prosz si nie przejmowa. Gdyby si stpi albo porysowa, prosz przynie, naostrz panu. W tym momencie pika poszybowaa w nasz stron. Dziewczynka pisna i przylgna ciaem do ogrodnika. Okej, zostawcie to mnie. Ogrodnik podnis wysoko praw rk, i jakby si wczeniej umwi z pakarzem, chwyci nadlatujc pik. W tym samym momencie kapelusz dziewczynki spad z jej gowy prosto pod moje nogi. Brawo! Publiczno nagrodzia ogrodnika oklaskami. Ten, nieco zawstydzony, rzuci pik w kierunku porzdkowego, ktry pilnowa boiska. Pika poleciaa krtkim kontrolowanym torem. Schowaem scyzoryk do kieszeni spodni, podniosem somkowy kapelusz i zaoyem go dziewczynce na gow. Do sidmej zmiany utrzymywa si wynik 1:0. Z kad zmian leworczny miotacz rzuca pik coraz silniej i, prawd mwic, Hodowcy nie mieli wielkich szans, eby j dobrze odbi. W pierwszej poowie smej zmiany, chyba z powodu zmczenia bocznymi rzutami, miotacz Hodowcw popeni cztery bdy z rzdu i w ten sposb Precyzyjni zdobyli jeszcze jeden punkt. Na dodatek przy dwch autach i zapenionych wszystkich bazach apacz przepuci pik, ale ta odbia si od betonu przy trybunie i wrcia do jego rk, dziki czemu zawodnik dobiegajcy do bazy domowej zosta zbity w ostatniej chwili. Ale denerwujcy mecz! Dziewczynka miaa zaczerwienione od soca policzki, a wok ust przykleiy jej si kawaeczki ananasa. Jak kto si uprze, to w kocu los si do niego umiechnie. Taki jest baseball. Spokojnie, wygramy. Ogrodnik take tutaj, na stadionie, nie zapomnia swojego ulubionego zwrotu. Odstawi pust puszk. Pod naszymi nogami peno byo kukurydzy, ktra wysypaa si z torby. W pierwszej poowie smej zmiany na zniszczonej tablicy z wynikami pojawia si cyfra 1. Wszystkie jedynki i zera albo przechylay si na bok, albo odazia z nich farba. Powoli zmienia si ksztat cienia, jaki rzuca daszek pod siatk, ale soce wci wiecio z bardzo wysoka. Od tego mniej wicej momentu i ja zaczem dopingowa druyn hodowcw drobiu. Rzeczywicie nie byo w niej zawodnikw obdarzonych niezwyk si, ale ich skromna, niepozorna gra budzia zaufanie. Barczyci, dugonodzy sportowcy mieli ogromne wyczucie piki, dziki czemu ich gra wygldaa piknie. Pewno, z jak rzucali do siebie pik w polu wewntrznym, przed wyjciem na pozycje do gry w obronie, rado na awce zawodnikw, gdy ktry z grajcych zapa pik nie do zapania, gest trenera strzepujcego ziemi ze stroju zawodnika, ktremu udao si wlizgn do bazy wszystko to wzbudzao moj sympati. W kocu nadesza druga cz dziewitej zmiany. Pierwszy pakarz przeszed do bazy dziki czterem bdom miotacza. A nie mwiem? Podczas kadego meczu los daje szans. Ogrodnik i dziewczynka wstali, wic i ja, za ich przykadem, podniosem si z miejsca. Lekko zachwiaem si na nogach. Zupenie tego nie zauwayem, ale musiaem by troch pijany. Dopiero teraz, pod koniec meczu, Hodowcy przystpili do ataku. Leworczny miotacz Precyzyjnych wprawdzie nie traci si, ale najwyraniej przestawa si koncentrowa. Ostatni pakarz, ktry do tej pory trzy razy z rzdu schodzi z boiska, zanim nawet mia szans opuci swoje stanowisko, wybi pik poza obrocw drugiej bazy. Kolejny, pierwszy pakarz przeszed do bazy dziki czterem bdom miotacza i tak wkrtce przy jednym aucie zapeniy si wszystkie bazy. Po czternastu odbiciach poza linie boczne pakarz, ten drobny zawodnik, ktry zwykle broni drugiej bazy, puci krtk i pytk pik, dziki czemu biegacz z trzeciej bazy wreszcie odrobi jeden punkt. Ogrodnik i dziewczynka nie posiadali si z radoci. Krzyczeli, skakali, a rozdeptali ca praon kukurydz, ktr mieli pod nogami. Oby ju nikt nie umar. Nie powiedziaem tego do nikogo. Po prostu skrywane w gbi piersi sowa nagle wypyny na powierzchni. Wypowiedziaem je ledwo dosyszalnym gosem. Mimo to ogrodnik odwrci si w moj stron. To nierealne powiedzia, zagldajc mi w oczy. Mieszkacy bd umiera, jeden po drugim. Kolejno ustalona jest jeszcze przed urodzeniem. I nikt nie moe jej zmieni. Pooy rk na moim ramieniu, jakby chcia mnie pocieszy. Nie wiem, czy podoam. Czy dam rad przynie jeszcze jedn pamitk, a potem jeszcze jedn i jeszcze jedn Rozumiem. Ale moe to tylko kwestia przyzwyczajenia? Nigdy nie zbliae si do zmarych w tak sekretny sposb. Jeste tu od niedawna. Nie dziwi si wcale. Do wszystkich problemw lepiej jednak podej od praktycznej strony, zamiast si nimi zamartwia. Trzeci pakarz uderzy podkrcan, do wysoko nadlatujc pik. Ta prost lini przeleciaa midzy drug a trzeci baz i ponad obroc lewego zapola. Przecia muraw tak zdecydowanym ruchem, e a zaparo nam dech w piersi. Na moich plecach wci spoczywaa rka ogrodnika, a wystajce spod kapelusza wosy dziewczynki wyginay si na czubku mojego ramienia. Przez moment poczuem si jak czonek zgranego zespou. Wypenilimy razem wane zadanie utrwalilimy namacalny dowd ycia byego chirurga. Zawodnik z trzeciej bazy dobieg do bazy domowej. W lad za nim ruszy biegacz z drugiej bazy, ktry, zdobywszy trzeci baz, rwnie bieg w stron ostatecznej mety. Pika spada wreszcie na ziemi i odbijajc si od murawy, potoczya si dalej. 5
Wedug kalendarza staruchy czerwiec by miesicem koszenia trawy,
robienia wiankw i palenia ognisk. By miesicem modoci, najradoniejszym okresem w roku. Rzeczywicie, zgodnie z kalendarzem, wraz z nastaniem czerwca ziele trawy staa si jeszcze wiesza, a od strony gr powiao latem. Ogrodnik zabra si do przebudowy stajni. Zatrudni trzech modych ludzi z miasteczka i skutecznie nimi kierujc, zacz od wyburzenia czci przegrd dla koni. Wynajci mczyni, jeli tylko nie padao, przyjedali na rowerach i pracowali w milczeniu. Najpierw wiercili dziury elektryczn wiertark, potem rozbijali cian motem. Na kocu adowali cegy na taczki i wywozili na skraj ogrodu. Ja w tym czasie zajem si odkaaniem eksponatw. Wykorzystujc star beczk, zrobiem prowizoryczne urzdzenie do fumigacji. Zawieszaem eksponaty na drucie w beczce, a pod ni paliem mode pdy lipy, ktre znalazem w lesie. Oczywicie moje urzdzenie nie miao regulacji temperatury, tote musiaem cay czas sta przy beczce i obserwowa dym. Dlaczego lipa? spytaa dziewczynka, rozczesujc palcami wizk drutw. Drewno zawiera mao ywicy, a soki maj waciwoci bakteriobjcze. Dlatego dawniej podrnicy lubili odpoczywa w rozoystym cieniu lipy. Drzewo symbolizowao czysto. Mowa o tym w Podry zimowej Schuberta. Znasz? Naprawd? Dziewczynka wydawaa si nie zna Podry zimowej. Zajta bya obmylaniem sposobu, jak podwiesi drewnian figurk przedstawiajc sow. Ptak by gruby i mia rozpostarte skrzyda, tote pomimo wielu prb wci wylizgiwa si spomidzy drutw. A po co w ogle si tak mczy? Zawsze zadawaa duo pyta. Oblizywaa wargi, mrugaa powiekami i patrzya na mnie tak wyczekujco, jakby kada odpowied bya jej niezbdna do ycia. Jak si umyje wod, to chocia z wierzchu co wydaje si czyste, w rodku wci yj robaki i ple. Gdyby rozpleniy si po magazynie, mielibymy powany kopot. Dlatego taka mudna dezynfekcja jest konieczna. Przewertowaem karty katalogowe, szukajc opisu sowy. Rzeba naleaa kiedy do byego prezesa Zwizku Ochrony Dzikiego Ptactwa, ktry kocha ptaki bardziej ni wasn on i dzieci. Sowa bya symbolem zwizku, a figurka zdobia jego st. Rzeczywicie, mudna ta metoda. Kade muzeum to robi. Nie jestem przesadnie pedantyczny. Prawd mwic, myl, e potrzebna jest jeszcze wiksza dokadno. elazne powierzchnie nie przepuszczaj powietrza, wic przedmioty trzeba nasczy ywic syntetyczn. Zapobiegnie to wyginaniu i pkaniu drewna, kiedy zamarznita wewntrz woda zacznie parowa i bdzie chciaa wydosta si na zewntrz. Poza tym no, w kadym razie, jest wiele rzeczy, ktre naleaoby zrobi, ale nie mamy do tego odpowiednich urzdze ani narzdzi. Dlatego musimy sobie pewne czynnoci podarowa. Nie wiedziaam, e przechowywanie rzeczy jest takie skomplikowane. To prawda. Wikszo przedmiotw, jeli si ich nie zabezpieczy, po jakim czasie zamieni si w kupk proszku. Wrogami s robaki, ple, temperatura, woda, powietrze, sl, wiato Wszystko na wiecie dy do rozkadu. Nie ma nic, co by si nie zmieniao. Moja mama si nie zmienia. Odkd tu jestem, zawsze bya taka sama. Hm rzeczywicie, to moliwe. Umiechnlimy si do siebie i wrcilimy do swoich zaj. Dziewczynce udao si wreszcie owin drut wok sowiej nogi i ostronie zawiesia ptaka na haku w beczce. Zamknem przykryw i dorzuciem do ognia kilka gazek lipy. Byo gorce popoudnie, soce wiecio bardzo mocno. Dom, w ktrym mieszkaem ja i ogrodnik z on, pogrony by w ciszy, tylko firanki w otwartych oknach faloway od czasu do czasu. Niedaleko drzwi kuchennych lata bielinek kapustnik, ktry zabka si tam z ogrodu. Park po lewej stronie tworzy dwa rwnolege pasma zieleni i cienia. Za nimi, w oddali, rysowa si paac. Od strony stajni bez ustanku dobiegay wibracje wiertarki, gos ogrodnika i odgos odupywania cegie. Usiedlimy z dziewczynk na cembrowinie studni, ktra niegdy bya wodopojem dla koni, i pilnowalimy nasikajcej dymem sowy. Dym, wydostawszy si z beczki, kbi si chwil nad ziemi, po czym znika w niebie. Od czasu gdy tu przyjechaem, wosy dziewczynki znacznie urosy. Sigay jej ju niemal do poowy plecw. Naturalnym gestem przetara spocone czoo wierzchem doni, po czym przyniosa kilka kawakw rozbitej cegy i obciya nimi karty katalogowe, eby nie porwa ich wiatr. Dwik wiertarki jeszcze si nasili. Nie odczuwaem tego jednak w nieprzyjemny sposb, przeciwnie, lubiem wsuchiwa si w ten energiczny, peen ycia odgos i przypatrywa si pracy robotnikw. Nie wiedziaem, do jakiego stopnia orientowali si w kwestii przeznaczenia obiektu, ale pracowali, nie szczdzc si. Kiedy przenosiem wzrok w stron lasu, tu przed nim widziaem kup gruzu. Za kadym razem bya coraz wiksza, co przekonywao mnie o tym, e bez wtpienia zbliamy si do celu. Eksponaty ukadalimy na plastikowej pachcie rozpostartej na ziemi tu obok naszego stanowiska pracy. Po prawej stronie leay te ju zdezynfekowane, a po lewej te, ktrych jeszcze nie odymilimy. Szkatuka na klejnoty, motek wczki, arwka, rg nosoroca, skrzane buty, kawaek granitu czekay spokojnie na swoj kolej. Przedmioty, ktre z pocztku wydaway mi si niedobrane i nastroszone, w trakcie ewidencjonowania i drobnych napraw stopniowo przyzwyczaiy si do moich rk i zaczy okazywa wicej pozytywnych uczu. Nawet jeli spord ogromu pamitek wybraem kilka rzeczy bez adnego zwizku i pooyem je obok siebie, rodzia si pomidzy nimi swego rodzaju harmonia. Jakby samo trzymanie ich w rkach nadawao eksponatom jaki wsplny rys. Teraz te mae robaki wewntrz sowy wij si w konwulsjach? spytaa dziewczynka, ledzc wzrokiem umykajcy dym. Dwch modych robotnikw pchajcych taczki z gruzem ukazao si w bramie stajni. Ogrodnik, z planem przebudowy w doni, wychyli si przez okno. Zobaczywszy nas, podnis rk, jakby pyta, czy wszystko w porzdku, po czym znikn wewntrz budynku. Tak, zdychaj z gorca i od trujcych substancji, ktre znajduj si w dymie. Pogrzebaem kijem w ognisku, eby nieco podnie temperatur. Szkoda ich. Z trudem weszy do rodka, w brzuchu i pod skrzydami znalazy pewnie miejsce na gniazdo i zoyy duo jajeczek. A teraz wszystkie zdechn. To prawda odpowiedziaem. Ale nie martw si. Prawie nic nie poczuj. Kiedy dotrze do nich, e co jest nie tak, jak powinno, bdzie ju po wszystkim. Kilka razy koo wpadao na jaki kamie albo do dziury, przez co taczki nieomal si przewracay, ale za kadym razem robotnicy przywracali je do pionu i pchali dalej w stron lasu. Odamki cegie, ktre spady z taczek, czerwonymi punktami na trawie znaczyy przebyt drog. Wysokie soce rozwietlao delikatn skr na policzkach dziewczynki. My te tak giniemy i rozkadamy si pod wpywem rnych substancji, ktrych peno na wiecie powiedziaa. Spdnica w tozielon krat o przenikajcych si nawzajem kolorach, rozpostara si na cembrowinie. W paru miejscach leay na niej patki spopielonego drewna lipy, ktre wraz z dymem unosiy si w gr, po czym opaday na ziemi. Czy to z powodu olepiajcego soca, czy moe ze zmczenia, dziewczynka na chwil spucia wzrok na wasne donie, ktre trzymaa zczone na kolanach. Wic to tak, leniuchujecie na socu? Co to ma znaczy?! usyszelimy nagle gos staruchy. No tak, tylko przestaam was pilnowa i prosz! Nie mona was na chwil spuci z oczu. Starucha wyonia si z zaroli. Jak zwykle wymachiwaa lask, cinajc fioki, ktre rosy na jej drodze. Wygldao na to, e przysza z paacu o wasnych siach, bo rbek jej dugiej sukni cay by ubrudzony ziemi. Mamo, to jest urzdzenie do dezynfekcji pamitek. Pan kustosz sam je zrobi. Pamitki bd teraz czyste, nawet tam, gdzie tego nie wida wyjania dziewczynka, ale nie udao jej si udobrucha staruchy. Dezynfekcja! Te mi co! To podejrzane. eby mi tylko nie uszkodzi ktrej z pamitek, bo nie daruj! Przedmioty musz wyglda tak jak przedtem. Jeli si co zmieni, zbrukasz pami o zmarych. Niczego masz nie dodawa ani nie odejmowa. Przechowywa, rozumiesz? Nie jeste upowaniony, eby dodawa jakie wasne idee czy odczucia. Brakuje ci do tego wyobrani. Bez wyobrani, ktra sprawia, e najzwyklejsza pamitka budzi szacunek i czuo, nie powstanie muzeum z prawdziwego zdarzenia. Starucha odkaszlna, pewnie troch popiou utkno jej w gardle. Jej pojawienie si nikogo nie zdziwio, bo zawsze, kiedy przysza jej na to ochota, zjawiaa si, eby popsu mi humor i przeszkodzi w pracy. Tego rodzaju sceny stanowiy raczej urozmaicenie monotonnego zajcia. Na dodatek siedzisz bezczynnie, wic nie wida koca. Stajnia te wyglda wci jak stajnia. Nic nie jest skoczone. Ju si cieszyam w duchu, e zobacz muzeum, a tu co? Tylko nie mw, e zapomniae. Powtarzam: najbardziej na wiecie nie lubi maruderw. Bardziej ni gsienic, rozwolnienia i pijakw. Nieprawda, e siedz bezczynnie. To jest skutecznie dziaajce urzdzenie, a dezynfekcja jest nieodzowna chciaem si wytumaczy, ale starucha tylko powiedziaa swoje, machna lask w grze i odwrcia si na picie. Mimo gorca ubrana bya jak zwykle bardzo grubo. Jej szyj otulaa pomita chusta, a gow zakrywaa weniana czapka. Nie zwracajc uwagi na to, e depcze po kwiatach i niszczy trawnik, rozwcieczona, nie rozgldajc si na boki, wrcia t sam drog, ktr przysza. Jej plecy wyglday tak, jakby skupio si w nich i zmaterializowao niezadowolenie caego wiata. Pewnie nie moe utrzyma tego ciaru i dlatego idzie pochylona, zgita w biodrach pomylaem. No dobrze, chyba ju wystarczy powiedziaem, wstajc. Gazie lipy prawie si wypaliy, pora bya wyj sow z beczki. Tego samego dnia wieczorem, po kolacji, dziewczynka odwiedzia mnie w moim mieszkaniu. To dlatego, e obiecaem jej pokaza mikroskop. Przepraszam, e przychodz tak pno, ale dugo musiaam przekonywa matk powiedziaa, uspokajajc oddech. Pewnie myli, e mikroskop suy do pokazywania sztuczek naiwnym dzieciom. Dziewczynka zdja z ramion szal i poprawia doni wosy. Chcesz si czego napi? spytaem, ale podzikowaa i od razu spojrzaa z zainteresowaniem na mikroskop stojcy na moim biurku. Nie jest to bardzo precyzyjny model. Z zewntrz wyglda nieco starowiecko, ale wystarcza do wikszoci obserwacji. Dobrze si nim opiekuj. Dziewczynka, wskazujc palcem, pytaa o nazwy wszystkich czci po kolei. Okular, rewolwer, obiektyw, stolik, kondensor, statyw, ruba mikrometryczna Za kadym razem, kiedy udzielaem odpowiedzi, wzdychaa z zachwytem. Czegokolwiek dotyczyy, lubiem odpowiada na jej pytania. Dlatego j zaprosiem. Moe moja zwyka odpowied to dla niej sowa tak wane, e trudno znale waniejsze? Miaem wraenie, e potrafi da jej wszystko, czego potrzebuje. Takie uczucia we mnie budzia. Co by chciaa obejrze najpierw? Meszek na listku akacji, chrzstk kury, petw z ogona kijanki, rzsk aby, plemnik limaka wodnego? Mog przygotowa rne preparaty. Pomylaa chwil, po czym wybraa ab. Bya to aba, ktr zapaem po poudniu przy strumyku w ogrodzie. Ostronie, uwaajc, by go nie zrani, przywizaem zwierz do specjalnej deseczki ze sklejki. Dziewczynka si nie brzydzia, przytrzymaa nawet wiercc si ab za brzuch. W pyszczku aby rosn mae woski, ktre przesuwaj pokarm w gb przewodu pokarmowego. O tak, popatrz. Otworzyem jam gbow aby i na podniebienie nasypaem troszk sproszkowanej kolorowej kredy. Rowy proszek zacz przesuwa si do wewntrz. O! wykrzykna dziewczynka, zagldajc do rodka. aba nie ustawaa w wysikach, eby si oswobodzi, i wykrcaa si na wszystkie strony. Moje palce byy lepkie od luzu. Kreda, do ostatniej drobiny, przesuna si na dno ciemnego otworu i znikna w jego wntrzu. Kocem psety pogrzebaem w jamie gbowej. Nie boli jej? Nie, robi to leciutko. Nastpnie zanurzyem koniuszek psety w kropli pynu fizjologicznego na szkieku podstawowym i przykryem preparat szkiekiem nakrywkowym. Zaczem nastawia mikroskop. Dziewczynka ledzia wzrokiem ruchy moich palcw i wstrzymywaa oddech, jakby si baa, e jeli nieopatrznie wyda jaki dwik, zaburzy uwicony rytua. W pokoju zapanowaa taka cisza, e sycha byo tylko, jak aba kopie nogami o deseczk. Chod tutaj posadziem dziewczynk na krzele i zachciem, eby zbliya oczy do okularw. Dziewczynka zamrugaa i wycigajc szyj, zajrzaa do mikroskopu. Dobrze wiedziaem, co zobaczy. Kiedy brat pokazywa mi, jak obserwowa komrki aby, te zacz od wsypania kolorowej kredy do jamy gbowej. Uparem si, eby i mnie pozwoli sypa. Kubek niechccy przechyli mi si nieco bardziej, ni trzeba, i wysypaem na zwierz z p kubka sproszkowanej kredy. Rowa ma zalepia otwr gbowy i nie mogc odpyn w gb, mielia si na zewntrz. Brat szybko wytar gaz luzwk, ale mimo to aba zdecha. Wic to jest podniebienie aby? spytaa dziewczynka. Trzymaa mikroskop za tubus i nie odrywaa oczu od okularw. Zupenie nie przypomina aby, no ale to jest aba, prawda? Rzski prawdopodobnie nadal faloway. Ze wszystkich komrek, jakie znaem, te byy najciesze. Kady wosek mia inny ksztat, lecz jednoczenie skada si na piknie skomponowan cao. Midzy rzskami nie byo duych odstpw, ale wystarczao miejsca, by pyn porusza si midzy nimi swobodnie. Chyba kady, kto w swoim yciu widzia przez mikroskop rzski aby, mia ochot je pogaska. Prawda. To, co si rusza w tej jednej kropli pynu na szkieku, to kawaeczek aby. Za przykadem brata staem obok mikroskopu i trzymaem rk na ramieniu dziewczynki. Wiedziaem, e w ten sposb bdziemy razem przemierza wiat po drugiej stronie obiektywu. Mog jeszcze troch popatrze? spytaa, obejrzawszy si w moj stron. Jasne. Jej wosy przesiknite byy dymem z modych gazi lipy. Kto pana kustosza nauczy posugiwa si mikroskopem? Brat. Ten mikroskop nalea do niego. Da mi go w prezencie. Ma pan dobrego brata. Jest starszy ode mnie o dziesi lat. Nasz ojciec wczenie umar, wic brat by dla mnie jak ojciec. Skoro da panu takie wspaniae urzdzenie, musia by bardzo dobry. Hm. Tak uwaasz? Ksiyc wieci do sabo, wic cieka prowadzca midzy ogrodowymi rabatami i krzewami w stron paacu tona w mroku. Odgos naszych krokw cieli si nisko po trawie. Starucha chyba posza ju spa, bo tylko w dwch albo trzech oknach dworu wiecio si wiato. Teraz uczy w szkole, jak gotowa. Oeni si z nauczycielk wychowania fizycznego z tej samej szkoy. Mieszkaj bardzo daleko std. Brat wietnie uczy. Traktuje uczniw jak rwnych sobie, a oni darz go szacunkiem i zaufaniem. Potrafi przekaza wiedz nie tylko sowami, ale te wyrazem twarzy i gestami. Tak samo byo z mikroskopem. Wystarczyo, e przygldaem si odwanym, pewnym ruchom jego palcw, kiedy przygotowywa preparat, ukada go na stoliku, a potem ustawia ostro, ebym zapamita kolejno czynnoci i zosta fanem mikroskopu. Czy jest pan podobny do brata? Nie za bardzo. Brat zupenie nie przykada wagi do przedmiotw. Nie przywizuje si do nich. Moe dlatego, e wie, jak s zrobione. Nawet najdrosza biuteria jest dla niego tylko zbiorem atomw, a najbrzydsze i najmniej powaane zwierz zbiorem fantastycznych komrek. Wygld zewntrzny jest zudny. Bardziej interesuje go to, czego nie wida goym okiem. Obserwacje za pomoc mikroskopu wziy si z przekonania, e jako ludzkiego wzroku jest bardzo mierna, mwi czsto. Pan, w takim razie, jest zupenie inny. Pan zbiera rzeczy i stara si przechowa je jak najduej w niezmienionym stanie. Wanie. Spojrzaem w niebo. Mimo e usiane byo gwiazdami, z kadej strony otaczaa nas gboka ciemno. Dziewczynka chwycia koce szala, ktry spada z jej ramion, i zawizaa go pod szyj. Nie byo ju ladu po upale, ktry panowa w dzie. W nocy robio si zupenie chodno. Kiedy umara nasza mama, powiedzia, e rozda wszystkie jej rzeczy. Och, to pana matka ju nie yje? Zmara na raka jajnika, kiedy miaem osiemnacie lat. W zasadzie nie posiadaa nic cennego, co nadawaoby si na prezent jako pamitka po zmarym. Miaa maszyn do szycia, stos materiaw na sukienki, plik wykrojw i jakie tanie ozdoby. Nie byo rady, cz rzeczy oddalimy do szkoy krawieckiej, pozostae do kocioa. Ale ja nie zgadzaem si z teori brata, e naley zachowa pami o osobie, nie polegajc na przedmiotach. I kiedy wynoszono rzeczy z naszego domu, niewiele mylc, wsadziem rk do jednego z pude i wyjem jedn rzecz dla siebie. Nie potrafiem zachowa si inaczej. To zrozumiae. Jak mgby si pan zachowa inaczej. Przecie to pan stworzy muzeum pamitek po zmarych powiedziaa dziewczynka. I co to byo? Ksika. Dziennik Anne Frank. Czytaa? Dziewczynka pokrcia przeczco gow. Jeli chcesz, mog ci poyczy. Zwykle czytam j do poduszki. Lepiej mi si potem pi. Droga, ktr szlimy do paacu, nie bya najkrtsza. Wybralimy okrn ciek, wzdu strumyka. Byo za ciemno, eby dostrzec wod, ale syszelimy jej cichy szmer. Chciaabym pozna paskiego brata. Hm to trudne. On raczej si tu nie wybierze. Niedugo ma si mu urodzi dziecko. Pierwsze. Wanie musz zacz myle o prezencie. Moe ozdoba z jajka? Dziewczynka zatrzymaa si i odwrcia w moj stron. Noc bya chodna, tym wic wyraniej poczuem ciepo, ktre bio od jej ciaa. Przypomniaem sobie po kolei jej bia do niepewnie trzymajc tubus, ksztat potwartych ust i podwinite rzsy, oparte na okularze. Nie ma nic lepszego na prezent dla nowo narodzonego dziecka! Nieprawda? Jeli pan pozwoli, to sama wybior jajko. Znam si na tych ozdobach jak mao kto. No dobrze, to wybierz. Moe w ten weekend wybierzemy si do miasteczka razem i kupimy ozdob? O, chyba tu jest dobre miejsce. Postawiem na ziemi wiadro, ktre niosem w rce, i obiema rkami wyjem z niego ab. Mimo e cay czas siedziaa skulona na dnie, teraz nagle si oywia i z caej siy machaa nogami. No, to wracaj do domu powiedziaa cicho dziewczynka. Pochyliem si nad brzegiem strumienia i wypuciem ab. Przez chwil wsuchiwalimy si w oddalajcy si szelest wrd traw. Niestety, kupowanie prezentu musielimy odoy na pniej. I to duo pniej. Szczerze mwic, z powodu nagych wypadkw, ktre rozegray si w niedziel, w ogle nie miaem ochoty myle o prezencie dla dziecka. Mimo to dziewczynka, lec w szpitalnym ku, wci powtarzaa: Prosz jeszcze troch poczeka z kupowaniem prezentu. Ja ju niedugo wyzdrowiej. Martwi si, czy dziecko brata ju si urodzio? Nie, jeszcze si nie urodzio odpowiadaem, gaszczc j po zabandaowanej rce. Nie martw si. 6
W niedzielne popoudnie rynek zapeni si ludmi pragncymi mio
spdzi dzie wolny od pracy. Wiea zegarowa urzdu miejskiego rzucaa na pyt rynku ukony cie, a gobie, chcc odpocz w chodzie, poday za nim. Soce odbijao si od rzdu wjedajcych na rondo samochodw i razio w oczy. W kawiarnianych ogrdkach kelnerzy uwijali si midzy stolikami, a przechodniom przygrywa kataryniarz. Do budki z lodami ustawia si kolejka dzieci. Przy fontannie znw pojawi si nauczyciel ciszy. Nie umiabym powiedzie, czy by to ten sam mczyzna co poprzednio, ale on te mia na sobie futro z biaego bizona, trzyma donie zoone na piersiach, nie podnosi wzroku i by boso. Zgiek nie przenika do krgu ciszy, jaka go otaczaa. Przyczepilimy rowery do stojaka i przecinajc rynek, skierowalimy si do znajdujcego si u wylotu pasau sklepu z pisankami. By to ten sam sklep, w ktrym na pocztku swojego pobytu w miasteczku za namow dziewczynki kupiem wydmuszk z postaci anioka. Tego dnia dziewczynka ubrana bya w bluzk bez rkaww, ale z koronkowym konierzykiem, a na nogach miaa, jak zwykle, dziecice czerwone sanday. Najpierw znajdziemy jakie liczne jajko, a potem napijemy si czego zimnego, dobrze? zawoaa, przebiegajc przez ulic. Strasznie chce mi si pi. Jasne, kupi ci, co bdziesz chciaa odparem, usiujc dotrzyma jej kroku. Jaki motocykl przejecha obok nas. Dziewczynka zatrzymaa si przed witryn sklepu i zbliywszy twarz do szyby, sprawdzaa, czy na wystawie nie pojawia si nowa ozdoba. Kataryniarz skoczy wanie odgrywa jaki utwr, rozlegy si oklaski, wystraszone gobie zatrzepotay skrzydami. I nagle wszystko zaguszy przeraliwy huk. Zrozumiaem, e co si stao, ale nie mogem poj co. Kiedy si ocknem, leaem na chodniku. Pewny byem tylko tego, e bardzo boli mnie gowa i e nie widz dziewczynki. Sprbowaem wsta. Czuem bl we wszystkich stawach i nie panowaem nad wasnymi ruchami, ale to jeszcze dao si wytrzyma. Najgorszy by bl gowy. Przy kadym kroku pod moimi butami rozlega si chrzst. To szko i skorupki jajek. Rozbite w drobny mak i wymieszane ze sob pokryway chodnik. Pomidzy okruchami leay wstki, ozdobne druciki, koraliki, srebrne podstawki i pomponiki. Ani jedna wydmuszka nie ocalaa. Dziewczynka leaa na brzuchu tu przy wejciu do sklepu. Wosy zasaniay jej twarz, ale od razu zrozumiaem, e jest w powanym stanie. Koronkowy konierzyk bluzki by czerwony od krwi, a nogi, z ktrych spady sanday, zgite w nienaturalny sposb. Obud si! uniosem j i oparem na swojej piersi. Kiedy wypowiedziaem te sowa, zrozumiaem, e to nie moja gowa, lecz uszy doznay jakiego urazu. Gos kry w gowie, ale nie mg wydosta si na zewntrz i to potgowao moje cierpienie. Nic si nie martw. Zaraz nadejdzie pomoc. Wytrzymaj jeszcze chwil mwiem, nie zwracajc uwagi na bl. Syszaem dziwn cisz. Tak, ktra przyczepia si do czowieka, mimo stara, eby si od niej opdzi. Ta cisza wydaa mi si bardziej zowieszcza ni niedawny huk. Zdjem marynark i za jej pomoc prbowaem strzsn okruchy szka i jajek, ktre pokryway ciao dziewczynki. Niestety, nie udao mi si w ten sposb usun kawakw szka, ktre wbiy si w jej skr wszdzie tam, gdzie bya odkryta. Boli ci? Otworzya oczy i chciaa odpowiedzie, ale z jej ust wydostao si tylko powietrze. Przykryem chodnik marynark i pooyem na niej dziewczynk. Na pomoc! Niech kto sprowadzi karetk! Szybko! krzyknem na cae gardo. Bl przeszy bbenki na wylot i dotar do centrum czaszki. Wszystkie szyby w witrynie sklepu byy rozbite, tylko haczyki, na ktrych przedtem wisiay pisanki, koysay si w pustym oknie. Przy kasie, wewntrz sklepu, siedzia waciciel. Nie wiedziaem, czy by ciko ranny, czy moe tylko w szoku, ale trzyma si za gow i cay dra. Poczekaj tu chwil. Zaraz wrc. Poszedem w stron rynku, szukajc pomocy. Mimo e wiecio to samo soce, a wiea zegarowa rzucaa ten sam chodny cie co przed chwil, widok by zupenie inny. Budka z lodami leaa przewrcona na bok, a z pojemnika wyciekay roztopione lody czekoladowe. Ze zgniecionej katarynki wypad metalowy mechanizm. Uszkodzona bya nawet fontanna i woda wypywaa z niej na ziemi. Pacz, jki, westchnienia, okrzyki gniewu, klaksony samochodw, wszystkie te odgosy nakaday si na siebie i, niczym mga powoli unoszca si nad ziemi, stopniowo docieray do moich uszu. Chyba zaczynaem odzyskiwa such. Jednoczenie w nozdrza uderzya mnie wo materiau wybuchowego. Zrobio mi si niedobrze i na chwil oparem si o latarni. le si pan czuje? Prosz wej do kawiarni i odpocz na sofie powiedzia mody kelner, chwytajc mnie pod rami. Przy wejciu do pasau ley dziewczynka. Prosz si zaj najpierw ni. Wziem gboki oddech i przycisnem gow do latarni, eby w ten sposb zagodzi bl uszu, a kelner pobieg we wskazanym kierunku. Wielu ludzi leao rannych na rynku. Niektrzy trzymali kogo za rk i gono pakali, niektrzy prbowali przeczoga si gdzie, gdzie byoby bezpieczniej, inni ciskali ranne miejsce i nie ruszali si. Powietrze byo tak biae od dymu i pyu, e wszyscy wygldali troch nierealnie. W pewnym momencie zauwayem, e porodku rynku ley na plecach milczcy mnich. Dokadnie w tym samym miejscu, gdzie sta jeszcze przed chwil. Lea wyprostowany, ze zoonymi rkami, tak jak zwyk sta. Nawet ten kawa futra, ktry go okrywa, nie by podwinity, a przestrze wok pozostaa niezmieniona, jakby mczyzna w dalszym cigu naucza milczenia. Przechodzc ponad rannymi, odsuwajc stoliki i przewrcone kosze na mieci, ktre zagradzay mi drog, zbliyem si do nauczyciela i przyklknem obok. Nikt nie zwraca na niego uwagi. Zupenie jakby to miejsce byo puste, wyjte z krajobrazu, tak, e wzrok przelizgiwa si po tej czci rynku, nie zauwaajc niczego. Miaem ochot zapyta mnicha, jak si czuje, ale przeknem sowa. W miejscu, gdzie si naucza milczenia, sowa s zbyteczne pomylaem. Cisza, jaka tam panowaa, bya zupenie inna ni tamta, zowroga, ktrej dowiadczyem zaraz po wybuchu. Mimo braku sw nie czuem dystansu. Bya tu tolerancja, ktra otuli i wyczyci najbrzydsze nawet dwiki, i skromno. Obydwie, niczym oddane uczennice, na krok nie oddalay si od mistrza. Poza tym, e wyciekajca z fontanny woda zmoczya mu wosy i plecy, nie zauwayem w jego wygldzie niczego niepokojcego. Cik regu zakonn najlepiej ukazyway jego spkane, pokryte odciskami stopy. Pozbawion tkanki tuszczowej twarz zakryway wosy. By chudy, ale nie skostniay, wyczuwao si gitko tego ciaa. Nie krwawi, a w pprzymknitych oczach nie zobaczyem cierpienia. Dopiero teraz mnie olnio. Zdaje mi si, e poczuem dokadnie to, co starucha, kiedy bya jeszcze dziewczynk i po raz pierwszy wzia pamitk po zmarym. Mnich nie y. Umar, dotrzymawszy przysigi milczenia. Zdarem z niego futro. To bya jedna chwila. Moje ciao pracowao bez udziau wiadomoci i nie mogem tego powstrzyma. Woyem rk pod jego biodra i to cignc futro, to podnoszc ciao, cignem z mnicha jego jedyne ubranie. Byo cisze, ni mylaem. Futro wprawdzie stracio kolor, ale wci byo ciepe i mikkie. Zdawao mi si, e zanurzam rce w mikkiej i ciepej ciszy. Bya mia w dotyku i dawaa wytchnienie. Nawet bl w uszach przesta mi nagle dokucza. Uniosem gow mnicha, wyjem spod niej skraj futra, zwinem je i wsadziem pod pach. Mnich lea teraz w samych tylko prostych slipach, z rkami na piersi, jakby od pocztku oczekiwa na pogrzeb. Rozlegy si syreny karetek i rynek wypeni si jeszcze wiksz wrzaw. Ludzie chodzili obok nas wte i wewte, ale ja trzymaem pod pach doskona cisz. Nie wypuszczajc jej z rk, pobiegem w stron dziewczynki. Wbrew moim najgorszym obawom starucha przyja ze wieci ze spokojem. Nawet jednym sowem nie wyrazia swojego gniewu wobec przestpcy, ktry podoy bomb, ani wobec mnie, mimo e dziewczynka znalaza si przecie tego dnia na rynku z mojego powodu, w ogle nie ustosunkowaa si do caego tego fatalnego zbiegu okolicznoci. Pokiwaa tylko milczco gow i wymamrotaa zachrypnitym gosem: No, dobra, rozumiem. Ogrodnik zawiz nas do szpitala. Gdy tam dotarlimy, skoczono wanie usuwa szko z ciaa dziewczynki. Bya pod wpywem rodka znieczulajcego i prawie zasypiaa. Kiedy szlimy dugim szpitalnym korytarzem, starucha zsuna wenian czapk niemal na oczy. Jedn rk trzymaa si ramienia ogrodnika, w drugiej miaa lask. Laska w zetkniciu z linoleum wydawaa goniejszy dwik ni zwykle. Poza paacem starucha wydawaa si jeszcze mniejsza i starsza. Ludzie, ktrych mijalimy, zarwno z powodu jej postury, jak i dziwacznego ubrania, ogldali si za nami. Ale ona, oczywicie, nic sobie z tego nie robia i nadal zachowywaa si jak osoba, ktra nie znosi sprzeciwu. A ty? Nic ci si nie stao? spytaa, kiedy znalelimy si w sali dziewczynki. Huk uszkodzi mi bbenki. Poza tym lekko zadrapaem skr. Aha. Uszy? No, poka. Uklknem na pododze, a starucha, mimo e w taki sposb nie moga przecie zobaczy uszkodzenia bbenkw, pocigna mnie za maowiny i zajrzaa do moich uszu. Podobno bona bbenkowa odrasta sama. Hm mrukna i nie dzielc si adnymi spostrzeeniami, pucia moje uszy. Nastpnie usiada przy ku dziewczynki. Ta ca twarz miaa zabandaowan, z wyjtkiem otworw na oczy, nos i usta. Ale nawet na czubku nosa wida byo otarcie. Miejscami opatrunek przesik od spodu pynem dezynfekujcym i tawe plamki na powierzchni bandaa potgoway wraenie cierpienia. Ogrodnik, nie wiedzc zupenie, co robi, sta nieruchomo w pobliu wejcia do pokoiku dziewczynki, ktry, jak wikszo, oddzielony by parawanami od reszty sali. Ja, przyciskajc uszy domi, usiowaem powstrzyma dzwonienie w ich wntrzu i chowaem si za staruch. Uwaalimy, eby nie zakci snu dziewczynki, niemal staralimy si nie oddycha. Soce ju dawno zaszo i przez otwarte okno do pokoju wpadao chodne powietrze. Starucha wycigna rk i pogaskaa wosy, ktre wystaway spod bandaa. Strzepna z nich jaki pyek, wyprostowaa spltany kosmyk i uoya je adnie na poduszce. Mimo rozlegych obrae twarzy wosy nie ucierpiay wcale. Nawet w przytumionym szpitalnym wietle zachoway poysk. Pomarszczone i wysuszone palce staruchy zanurzay si i znikay we wosach. Nigdy bym nie podejrzewa, e jest zdolna do tak czuego gestu. Z powodu nieobecnoci dziewczynki praca nad muzeum wyranie zwolnia tempo. W najmniej oczekiwanym momencie co przestawao pasowa, psuo si albo gubio i chocia razem doszlimy ju do jako takiej wprawy, sam nie dawaem sobie rady. Jeszcze raz uwiadomiem sobie, jak du rol odgrywaa w tej pracy. Bya dla pamitek jak pilot morski, naprowadzajcy statki do portu. Stranik, ktrego urokowi nie umiay si oprze. Po tym strasznym wybuchu zaamaa si pogoda. Zaczy pada deszcze. Tak intensywne, e przemoczyy do cna poszycie lene i spukay resztki szka i skorupek do kanaw pod rynkiem. Pogoda nie miaa litoci. Kiedy ju si wypogodzio, zaczy wia wiatry i caymi dniami szarpay zamknite okna paacu. Fumigacj musiaem odoy do czasu poprawy pogody. Rwnie przebudowa stajni si opniaa, bo jeden z robotnikw nadwyry krgosup, a drugi skrci nog. Na ich miejsce zatrudnilimy dwch innych, ale ci nie przykadali si do pracy i zwolnili si sami przed upywem tygodnia. Ja i suca na zmian opiekowalimy si dziewczynk w szpitalu. Suca troszczya si o wiee rzeczy do przebrania, pomagaa przy jedzeniu, pieka i zanosia do szpitala ulubione ciasta dziewczynki, jednym sowem, opiekowaa si ni jak matka. W porwnaniu ze suc ja prawie nic nie umiaem zrobi. Co najwyej siadaem koo dziewczynki i eby si nie nudzia, zabawiaem j rozmow, a czasami zabieraem na spacer, pchajc wzek. Rany, z ca pewnoci, stopniowo si goiy. Ilo bandaa na nogach i rkach dziewczynki malaa z kadym dniem, a ona nie skarya si ju tak na bl. Jednake z twarzy banda wci nie znika. Zaczem si niepokoi. Chyba wszyscy czulimy si podobnie, tylko nikt nie mwi tego na gos. Min tydzie, dziesi dni, a czowieka, ktry podoy bomb, wci nie schwytano. adunek wybuchowy z opnionym zaponem zosta podoony w fontannie. Z raportu, ktry zamieciy gazety, dowiedzielimy si, e uszkodzonych zostao jedenacie sklepw, sze samochodw, cikich obrae doznay trzydzieci cztery osoby, a mier poniosa jedna. I to wszystko. Zgin tylko ten mnich. Dlaczego wanie on przycign moj uwag, zupenie jakby padao na niego jakie inne wiato? Dlaczego do niego podszedem, zamiast ratowa dziewczynk? Nie mogem tego poj. Nie zauwayem od razu, e mnich nie yje. Nie przyszo mi to do gowy. Gdybym mia takie podejrzenia, przyoybym ucho do jego piersi albo prbowa wyczu ttno. Niczego takiego nie zrobiem. Po prostu bardzo chciaem si koo niego znale. To byo silniejsze ode mnie. Zadawaem sobie pytanie, czy zdjbym z niego futro, gdybym nie przygotowywa muzeum pamitek po zmarych. I odpowied brzmiaa tak. Chyba i tak bym to zrobi. Kiedy ju uporaem si z rozbieraniem mnicha i przycisnem futro do piersi, poczuem ogromn ulg. Nie dlatego, e zdobyem pamitk do muzeum, ale dlatego, e wypeniem to, czego domagao si ode mnie ciao tego czowieka. Podczas gdy inni pomagali rannym, trzymajc ich za rk lub gaszczc po plecach, ja zdarem futro z mnicha. W krtkich przerwach midzy deszczami i wiatrami ustawiaem urzdzenie do fumigacji przed stajni i dezynfekowaem skr biaego bizona. Ciko byo rozpali mokre gazie lipy, ale w kocu puszczay kby przyjemnie pachncego dymu. Po fumigacji przyczepiem do futra karteczk z numerem, wpisaem nowy nabytek do ksigi ewidencyjnej, zmierzyem, naszkicowaem przetarcia i pknicia szww, zrobiem zdjcie i doczyem te materiay do karty katalogowej. Nastpnie pooyem futro na pk, obok skalpela. () Pisz do Ciebie drugi list z nowego miejsca pracy. Czy co si u Ciebie zmienio? Jak si czuje Twoja ona? Koniecznie zawiadom mnie od razu po rozwizaniu. Czekam. Miaem zamiar wrci do domu na pocztku lata, kiedy malestwo przyjdzie ju na wiat, ale z powodu pewnych okolicznoci raczej nie bd w stanie std wyjecha, przynajmniej przez jaki czas. Mwic wprost, mielimy tutaj may wypadek. Eksplodowaa bomba. Crka mojej pracodawczyni i zarazem moja asystentka zostaa ranna. Bylimy wanie na zakupach w miasteczku, kiedy na rynku wybucha bomba. Nie ma zagroenia dla ycia, ale rany dugo si goj i dziewczynka wci przebywa w szpitalu. O mnie si nie martw. Prawie nic mi si nie stao. Chyba pka mi bona bbenkowa, ale ju zarosa. Praca nad muzeum powoli posuwa si do przodu. Prawie skoczyem katalogowanie zbiorw. Tak duo jest jednak jeszcze do zrobienia, e nie wida koca. Nie umiem ci tego wytumaczy w licie, ale najwiksz trudno sprawia mi pozyskiwanie nowych eksponatw. Caa moja specjalistyczna wiedza i dowiadczenie na nic si w tym wypadku nie przydaj. Nie jest to rwnie kwestia finansw, bo eksponatw nie mona kupi za pienidze. Jeli co si tutaj liczy, to chyba tylko szacunek i mio do wiata staroci. Jak ju powstanie tutaj muzeum, koniecznie musisz je zwiedzi. Mgby wzi on i dziecko, to bardzo dobre miejsce na urlop. Kiedy zagoj si rany dziewczynki i wszystko wrci do normy, postaram si przyjecha na kilka dni do domu. Jeli moesz, odpisz. Czekam. Aby utrwali eksponaty za pomoc opisu, rozpoczem badanie historii kadego z przedmiotw osobno. Do dyspozycji miaem tylko jedno rdo staruch, ale w jej pamici przetrwao mnstwo istotnych informacji. Obawiaem si tylko, czy dopuci mnie do tej swojej skarbnicy. Poza tym nigdy nie miaem do czynienia z eksponatami tego rodzaju, wic nie wiedziaem, jak taki opis powinien wyglda. No i jeszcze jedno: czekao mnie wiele godzin pracy sam na sam ze staruch i nie byo mi lekko z tego powodu. Nie mogem jednak odkada tego w nieskoczono. Ze wzgldu na odwiedziny w szpitalu ustalilimy, e wywiady bdziemy przeprowadza od dziewitej rano do dwunastej w poudnie. Miejsce zmieniao si zalenie od kaprysu staruchy, chocia podejrzewaem, e wybr zalea od zapisu w kalendarzu. Odbywao si to zawsze w ten sam sposb. Czekaem na staruch w hallu paacu, trzymajc w rkach pamitki (albo jedynie ich karty katalogowe, jeli pamitki byy zbyt nieporczne), ktre planowaem opracowa danego dnia. Starucha schodzia po schodach. Kaniaem si, a ona w odpowiedzi kaszlaa i ruchem podbrdka nakazywaa mi i za sob. Koniec jej laski czasami wpada w szpar midzy deskami podogi albo zaczepia o krawd dywanu i starucha to chwiaa si, to zatrzymywaa, ale po chwili prowadzia mnie dalej, do upatrzonego przez siebie pokoju. Oczywicie zdarzao si, e wybieraa znajom mi bibliotek albo taras, ale w paacu byo mnstwo pokoi, ktrych nigdy nie widziaem. Pokoje gocinne, sypialnie, salon herbaciany, bawialnia dla dzieci, piwnice na wino, sala balowa, galeria, biuro, klatka schodowa, palarnia W wikszoci jednak pokoje nie zachoway swojego pierwotnego przeznaczenia, i tak, na przykad, w piwnicach na wino nie zauwayem ani jednej butelki, narzuty na kach w pokojach gocinnych przearte byy przez mole, a podium dla orkiestry w sali balowej suyo za magazyn. Do niektrych pokoi wioda skomplikowana jak labirynt droga trzeba byo wiele razy skrca korytarzem albo wej tajemnymi wskimi schodami. Nieraz zdarzyo mi si zabdzi, kiedy wracaem sam, bo nie mogem przypomnie sobie drogi. Czasami szedem za staruch; zastanawiaem si, jak wielki jest ten paac, i miaem wraenie, e jest nieskoczony. Jakby powiksza si w miar naszego marszu. Niezalenie jednak od tego, czy w wielkiej sali, czy w ciasnej poczekalni dla suby, wywiad odbywa si tak samo. Na rodku pomieszczenia czeka na nas may stolik i dwa krzesa. Krzesa byy wygodne, z wysokimi oparciami i mikkimi podokietnikami. Kadem pierwsz pamitk na stoliku, otwieraem notes i czekaem, a starucha zacznie mwi. Okna zawsze byy zasonite i pokj ton w mroku. Ustawiona obok stolika stara lampa ledwo owietlaa moje rce. Cisz mci jedynie oddech staruchy i szmer deszczu. Nie wiem czemu, ale wydaje mi si, e w czasie wywiadu zawsze pada deszcz. Owszem, padao w tych dniach, ale przecie chwilami zza chmur wygldao soce. Mimo to w pamici utrwali mi si taki obraz: starucha opowiadajca o przedmiotach, a w tle bbnienie kropel. Otaczao nas, jakby strzego naszej rozmowy przed intruzami. Kobieta przygldaa si rzeczy, ktr pooyem na stole, bardzo uwanie. Kiedy wchona wzrokiem i pozostaymi zmysami wszystko: ksztat, kolor, zapach, aur, nierwnoci, zabrudzenia, wygicia, ubytki, nawet cie, zaczynaa mwi. Nigdy si nie spieszya. Poniewa znaem j ju dobrze, spodziewaem si, e bdzie zbacza z tematu, nie koczy wtkw, ktre zacza, i przeciga to wszystko w nieskoczono, a ja bd mia trudne zadanie, eby te urwane w poowie opowieci skleci w jaki logiczny materia. Tymczasem ku mojemu zdziwieniu starucha mwia bardzo spjnie. Sowa ukaday si gadko, jakby rozwijaa kbek wczki. Nitka nie rwaa si ani nie pltaa. Od pocztku do koca stanowia cao. Co wicej, w kbku znajdoway si wszystkie potrzebne mi informacje i nie byo nic zbdnego. Wystarczyo, ebym zapisywa sowa w takiej kolejnoci, w jakiej je wypowiadaa. Nie musiaem wtrca adnych dodatkowych pyta. Co dziwniejsze, prdko, z jak mwia, dokadnie pasowaa do tempa, z jakim pisaem. Kiedy nie nadaem, starucha robia przerw, eby odsapn, a widzc, e ju wszystko zanotowaem, zaczynaa nowy akapit. Jej sowa i mj owek byy jak para kochankw, trzymajcych si za rce. Kiedy wypowiadaa ostatnie sowo, a ja odkadaem owek, miaem przed sob doskonale opracowany materia. Bez powtrze, sprzecznoci, nawet bez bdw jzykowych. Bya to jedna, pena opowie na temat eksponatu, dawno temu zapisana w jej pamici. Po spisaniu jednego materiau robilimy chwil przerwy. Kobieta zamykaa oczy i przyciskaa palcami skronie. Widzc, jak szybko zuywa si jej energia, zrozumiaem, e opowiadanie tych historii jest cik prac. Moe skoczymy na dzisiaj? proponowaem uprzejmie. Nie gadaj bzdur! syszaem w zamian. Zabieraem wic ze stou jedn pamitk, chowaem j do worka i wycigaem nastpn. Potem otwieraem notes na czystej stronie i czekaem, a starucha wyrwna oddech. Jakie dziecko pacze w tym szpitalu. Naprawd? Tak, pacze i krzyczy: Boli, boli!. Nic nie sysz. Zdaje ci si. Kiedy ka zgasi wiato, sysz rne gosy. I nie mog spa. Nie martw si. Dzi bdzie bardzo spokojna noc. Grne wiato byo ju zgaszone. Palia si tylko maa lampka przy ku dziewczynki. Wrd biaych banday jej wpatrzone w sufit renice wyglday jak dwie nabrzmiae czarne krople. To pewnie dlatego, e banda zasania mi uszy. Sysz gosy z gbi wasnego serca. Tak mama zawsze mwia: Jeli chcesz si dowiedzie, co si wydarzy w przyszoci, zatkaj uszy. Moesz wtedy usysze gos osoby, ktr bdziesz za wiele lat. Wygadziem fady na kocu dziewczynki i pooyem do na jej czole. Przez okno zaglda do pokoju wski, trzydniowy ksiyc. Pod wieczr deszcz przesta pada i wraz z mrokiem zapanowaa cisza. Pomimo bandaa wyczuwaem ciepo ciaa dziewczynki i niewidzialny meszek na jej gadkiej skrze. To ja tak pacz. Boj si tego szlochu i dlatego nie mog spa. Co ci boli? Powoli pokrcia przeczco gow. A, wanie, przyniosem Dziennik Anne Frank. Obiecaem, e ci poycz. Dzikuj. Ale to przecie wana pamitka Nie szkodzi. Jestemy w kocu specjalistami od pamitek. Wiemy, jak z nimi postpowa. Oderwaem do od czoa dziewczynki i podcignem koc pod jej szyj. Na nocnym stoliku leao szydeko do koronek, ma przeciwko ropieniu ran i torba cukierkw, ktr pewnie przyniosa suca. Na otaczajcym ko dziewczynki parawanie odbija si mj przygarbiony cie. Koysa si od czasu do czasu pod wpywem podmuchu wiatru. Wiesz, co zauwayem, dotykajc codziennie tych rnych pamitek po zmarych? Mimo e powinny wiadczy o yciu osb, do ktrych naleay, bardziej opowiadaj o wiecie, do ktrego ci ludzie udali si po mierci. To nie pudeka, w ktrych zamyka si przeszo, ale raczej lustra, w ktrych odbija si przyszo. Lustra? spytaa dziewczynka, nadal patrzc gdzie daleko przed siebie. Tak. Kiedy trzymam t ksik w rce, mam wraenie, e ten nieznany, spowity mg strachu wiat mierci wygodnie spoczywa w mojej doni. W miar przewracania kartek, wodzenia palcem po zapiskach mamy, wchania papieru, strach ulatnia si cakowicie. Ach, wic mier to jest to, co znam tak dobrze i za czym tskni, myl wtedy. Kiedy dotykam pamitki po mamie, mog gboko odetchn, uspokajam si i zasypiam szybko. Myli pan, e mier i sen maj ze sob tak wiele wsplnego? Tak myl. Podobne s do siebie jak prawa i lewa rka, i tak jak rce tworz nierozerwaln par. Czy mgby pan tu ze mn jeszcze chwil zosta i poczyta mi t ksik? spytaa zawstydzona. Oczywicie odparem. Otworzyem Dziennik Anne Frank, pochyliem si i zbliyem twarz do ucha dziewczynki. To bya scena, kiedy Anna na skraju wyczerpania nerwowego krci si po kryjwce jak zraniony ptak. Nigdy wczeniej nikomu nie czytaem, ale zdawao mi si, e robiem to od dawna. Nawet nie przypuszczaem, e umiem tak profesjonalnie czyta na gos. Aby nie rozproszy szpitalnego mroku, czytaem do cicho, posyajc sowa wprost do ucha dziewczynki. Gasiem nimi odgosy, ktre nosia w sercu, a ktre nie pozwalay jej spa. I rzeczywicie, wkrtce zamkna oczy i zacza rwno oddycha. Dopki jednak nie miaem pewnoci, e jej sen jest gboki i twardy, nie przerywaem czytania. Nie dociera do nas ani odgos krokw pielgniarki, ani oddechy pacjentw z ssiednich ek. Jej ciao od czubkw dopiero co odsonitych z bandaa, odparzonych palcw, a po rzsy spowijay moje sowa. Dziewczynka zapadaa w sen. 7
W czasie gdy moja pomocniczka przebywaa w szpitalu, w miasteczku
umaro dwoje ludzi. Jeden w tym samym szpitalu, na wyszym pitrze starszy mczyzna, zmar na raka skry. By tak strasznie chudy, e ju nie mg by chudszy, ale mimo to niemal do koca mia mnstwo energii i cigle krci si po korytarzu, znaem go wic z widzenia. Mwi, e dawniej by organist w kociele i dyrygowa chrem. Ale nikt mu nie wierzy. Mia tak chrapliwy gos, e psalm w jego wykonaniu mgby ucieszy tylko diaba. Chocia to mg by efekt uboczny jego kuracji. Czsto zebrawszy dzieci w hallu, opowiada im niestworzone historie o duchach, wzbudzajc tym strach i zainteresowanie. Idc do dziewczynki, musiaem przej przez hall, dlatego wiele razy widziaem podobn scen. Marszczy brwi, zakrzywia kociste palce tak, e przypominay szpony, i modulujc lekko ton gosu, przyprawia dzieci o dreszcz grozy. Niektre nawet pakay. Dziadek zwyk wtedy mwi na zakoczenie: Co to za tchrz tam pacze? Jak ci duch zje za to oko, to nie moja wina. I pokazywa sztuczk wyjmowa sobie lewe oko. Na ten widok dzieci rozpierzchay si z wrzaskiem na wszystkie strony. Podobno jeszcze bdc w podstawwce, bawi si w lesie i jaki kolec wbi mu si w oko. Od tego czasu uywa szklanej protezy. Kiedy wszystkie dzieci ju ucieky, mia si dononie, jakby to byo co bardzo zabawnego, po czym obrciwszy okiem w jedn i drug stron midzy zoonymi domi, wprawnym ruchem wkada je na miejsce. Jego zachrypnity miech przeradza si wkrtce w ni to kaszel, ni to szloch i mczyzna oddala si gdzie korytarzem. Przy jego mierci by tylko personel szpitala. Dlatego kiedy powiedziaem, e chciabym si z nim poegna, pielgniarka zgodzia si od razu, niczego nie podejrzewajc. Mimo e wreszcie uwolni si od choroby, jego przykryta biaym materiaem twarz wydawaa si jeszcze chudsza ni za ycia. Usiadem na krzele obok ka, zamknem oczy i pomodliem si z gbi serca. Modliem si o wieczny odpoczynek dla czowieka, ktry wykonywa muzyk dla Boga, cierpliwie wytrzymywa bl podczas choroby i nie chowa alu z powodu swojego kalectwa. Mia nawet do odwagi, eby ze swojego nieszczcia uczyni rozrywk dla dzieci Kiedy zabrako mi sw, eby modli si dalej, siedziaem jeszcze chwil z zamknitymi oczami. Nie dlatego, e aowaem tego czowieka, po prostu odsuwaem w czasie to, co miao nastpi. Nie mogem jednak czeka w nieskoczono. Niedugo mieli si pojawi pracownicy domu starcw i zabra ciao. Odsoniem twarz mczyzny, podniosem lew powiek i przypominajc sobie, jak robi to za ycia, pchnem oko palcem wskazujcym. Pewnie dziki temu, e staruszek tak czsto j wyjmowa, kiedy bawi si z dziemi, proteza wyskoczya, nie stawiajc adnego oporu i znalaza si w mojej doni. Z bliska wygldaa jak szklana kulka do zabawy, ale odrobina luzu na powierzchni wiadczya o tym, e jeszcze do niedawna zastpowaa cz ciaa tego czowieka. Zamknem z powrotem jego powiek. Upewniwszy si, e nie zostawiem adnych podejrzanych ladw, zasoniem twarz nieboszczyka biaym ptnem. Nastpnie woyem szklane oko do kieszeni. Drug zmar osob bya wdowa po pidziesitce, ktra wraz z synem prowadzia sklep papierniczy. Zakrzep w sercu przesoni wiato ttnicy i kobieta wyziona ducha. Ze sw staruchy wynikao, e wacicielka sklepu paraa si rwnie przepowiadaniem przyszoci. Nigdzie si nie ogaszaa ani nie braa za to pienidzy, byo to raczej jej hobby, ale poniewa utrwalio si przekonanie, e jej wrby czsto si sprawdzaj, przyjedali do niej ludzie nawet z bardzo daleka. Na czym to polegao? Wrya z kart? Ukadaa horoskopy? spytaem. Wrya z maszyny do pisania odpara starucha lekcewacym tonem. Patrzya na litery, ktre klient wystukiwa na maszynie do pisania. Gupia zabawa i tyle. Nie zapomniaa te fukn nosem, jak zwykle w takich wypadkach. Odwiedziem sklep papierniczy w porze, kiedy nie byo innych klientw. Sklepu pilnowa mczyzna wygldajcy na syna zmarej wacicielki. Wybr towarw by duy, a ukad przejrzysty. Porzdny sklep. Przeszedem obok zeszytw, rozmaitych rodzajw papieru, pir, linijek i dotarem do stoiska z maszynami do pisania. Strasznie mi przykro z powodu paskiej matki powiedziaem, silc si na naturalno. To stao si tak nagle odpar cicho. Spojrzaem na trzy maszyny, ktre byy na sprzeda. W jednej z nich tkwi papier z prbk maszynowego pisma. Kto zostawi kartk z literami, ktre nie ukaday si w adn sensown cao. Udajc, e sprawdzam dziaanie klawiatury i dwigni do przesuwania wzka, czekaem na odpowiedni moment. To najnowszy model, prosz sobie dokadnie obejrze powiedzia uprzejmie syn i stanwszy przy kasie, zaj si porzdkowaniem rachunkw. Wykrciem papier z maszyny i szybkim ruchem wsunem go do wewntrznej kieszeni marynarki. Tylko tyle, a wystarczyo, ebym mia serce w gardle i spocone plecy. Nie mam teraz czasu, przyjd innym razem powiedziaem, obawiajc si, e gos dry mi ze strachu. Oczywicie. Zapraszam. Syn chyba niczego nie zauway. Umiechajc si, odprowadzi mnie wzrokiem. Zamknity w dawnej sali bilardowej zarejestrowaem kartk z prbk maszynowego pisma w ksidze ewidencyjnej i wsadziem j do przezroczystej koszulki. Na kartce w dziwnej kolejnoci ukaday si litery, cyfry i inne symbole, tworzc niezrozumiae, raz za dugie, raz za krtkie sowa. Kartka w dziwny sposb budzia mj niepokj. By moe krya przepowiedni mierci wacicielki sklepu? Przesunem palcami po literach, jakbym zastpujc zmar, prbowa wyczyta z nich przyszo. Odkd zaczem prac nad spisywaniem historii pamitek, czsto zdarzao mi si zachodzi po kolacji do ogrodnika i spdza z nim jak godzin, popijajc whisky. Maestwo byo tak gocinne, e w zasadzie mogem odwiedza ich o kadej porze. Oficjalnym powodem moich wizyt bya konieczno wymiany informacji ze suc na temat dziewczynki i jej potrzeb, ale tak naprawd potrzebowaem relaksu, bo praca nad opisami wyczerpywaa mnie nie mniej ni moj pracodawczyni. Siedzenie ze staruch przy jednym stole i spisywanie opowieci tak, jak domagaa si tego pamitka, byo zajciem wymagajcym niezwykej dokadnoci i uwagi. Kiedy koczyem prac, moje nerwy byy tak napite, e tylko alkohol wypity w gronie przyjaci pozwala mi si rozluni. Ogrodnik zwykle pi ze mn, a suca szya co, siedzc obok na sofie. Co jaki czas wstawaa i wychodzia do kuchni, eby ukroi nam szynki albo przynie wieego lodu. Och, przepraszam mwiem skrpowany, ale suca, z pobaliwym umiechem mwicym to nic wielkiego, proponowaa mi kolejn szklank. Baha rozmowa, bursztynowa ciecz w szklance i widok igy z nitk raz po jednej, raz po drugiej stronie materiau daway ukojenie moim nerwom. Rce szyjcej kobiety przypominay mi rce mojej zmarej matki. Wrcio do mnie odlege wspomnienie spokojnych wieczorw, gdy suchajc szelestu sukna, spdzaem czas u boku pracujcej mamy. Zdawao mi si, e jeszcze raz przeywam tamte szczliwe chwile. Czasami suca musiaa duej zosta w paacu i wtedy szlimy z ogrodnikiem do jego prywatnej pracowni, ktra znajdowaa si w szopie po zachodniej stronie domu. Mczyzna trzyma w niej motki, kowada, szlifierk, a nawet piec do wytopu metalu, jednym sowem wszystko, co potrzebne do zrobienia scyzoryka. Niesamowite! Ogrodnik, w rewanu za moje pochway, opisa mi wszystkie etapy produkcji noy, podkrelajc artystyczny aspekt tego zajcia. Czowiek, ktry myli, e n to tylko zwyke narzdzie, nic nie rozumie. I niczego wicej si nie dowie. Tak samo jest z muzeum. Wielu ludzi myli, e muzeum to taki magazyn, ktry mona obejrze. Ja zreszt te tak mylaem. A dla pana muzeum to co bardzo skomplikowanego, co nieskoczonego. Muzeum to cay osobny wiat. Ale wikszo ludzi nigdy si w ten wiat nie zagbia, najwyej stoj przy samym wejciu i s zadowoleni. Takich, ktrzy zechc wej do rodka, jest naprawd tylko garstka. Skinem gow. Na stole leao wiele rozmaitych narzdzi, do wilgotnych miejsc po zewntrznej stronie mojej szklanki przylepiy si opiki elaza wymieszane z kurzem. Ogrodnik podwin rkaw przepoconej koszuli i pobrzkujc lodem, wypi trzeci szklank whisky. Ze scyzorykami jest podobnie. Kiedy czowiek nie moe czego zrobi swoimi dziesicioma palcami, wtedy siga po scyzoryk. I n robi to za niego, nie zuywajc przy tym ani wata energii. Jeden ruch i po robocie. I rozsiewa dookoa ten pikny, zimny blask Czy mona wyobrazi sobie doskonalej okrojon powierzchni? Jak pan myli? Mwic to, podnis ze stou nieukoczony jeszcze scyzoryk i uoywszy ostrze poziomo, jednym ruchem nadgarstka odkroi z wierzchu kawaek sera. Nastpnie przenis plasterek na scyzoryku do moich ust i zachci mnie do zjedzenia. Ser by chodny i mia ostry zapach. Prosta drewniana szopa skrzypiaa troch przy kadym mocniejszym podmuchu wiatru. Szyby w oknach byy popkane, w zbutwiaych deskach podogi powstay zagbienia, a biaa arwka wiszca pod sufitem oblepiona bya trupami owadw. Jedynie wiszce na cianie scyzoryki urzekay doskonaym piknem. Wszystkie te noe zrobi pan osobicie? Wstaem i podszedem do ciany, eby przyjrze si scyzorykom z bliska. Ogrodnik pokiwa gow w taki sposb, jakby mwi: No c, nie da si ukry. Tu, w tym kcie s scyzoryki, ktre zrobili mj ojciec, dziad i pradziad. To miejsce otoczone byo nisk drewnian ciank. Noyki, dobrze naoliwione i wypolerowane, wcale nie wydaway si starsze od pozostaych. To co w rodzaju choroby dziedziczonej w naszej rodzinie. Dobrze si opiekuj scyzorykiem, ktry od pana dostaem. Przecieram go czasem szmatk z pynem antykorozyjnym. I zawsze bior go ze sob, kiedy id po pamitk. A, to dobrze. Przyjemnie usysze, e mj n si do czego przydaje. Chyba si troch upi, bo zoywszy donie za gow, odchyli si nieco do tyu i przymkn oczy. Wszystkie scyzoryki byy otwarte i leay na wbitych w cian haczykach. Trzonki, wykonane z rozmaitych materiaw, najczciej ze sztucznych kamieni, pozacane i rzebione, niewtpliwie przykuway uwag, ale najwaniejsz czci noy byy ostrza, ktrych artystycznie przemylane ozdobne wygicie miao jednoczenie funkcjonalny charakter. Nawet wte wiato arwki odbite w ostrzach nabierao gbokiego wyrazu. Miao si nieodpart ochot, eby wzi kady n do rki i sprbowa co naci, uci lub ukroi. Ojciec nauczy pana, jak je robi? Tak. Wie pan, zdolno tworzenia rzeczy jest jednym z najwaniejszych darw, jakie dostalimy od Boga. On stworzy kwiaty i gwiazdy, a my, naladujc go, robimy scyzoryki i tworzymy muzea. Tak pan uwaa? Ja nigdy nie mylaem o Bogu w kontekcie swojej pracy. A jakie byo paskie pierwsze muzeum? Pierwsze muzeum? Hm to byo przenone muzeum, ktre zrobiem, kiedy miaem dziesi lat odpowiedziaem po chwili zastanowienia. Ha rzek ogrodnik i jeszcze wygodniej rozsiad si na krzele. Dostaem od mamy ma szafk na guziki, z mnstwem szufladek. Miaa moe p metra wysokoci i tyle samo szerokoci. Zaczem zbiera rne przedmioty, segregowa je i wkada do szufladek. Ponaklejaem na szufladkach etykiety z napisami Roliny nasiona, Roliny owoce, Kamienie, Kopaliny, Owady i tak dalej. Na przykad w szufladce pt. Roliny owoce trzymaem kos zboa, gg i suszone borwki, a w Kopalinach kawaek kwarcu, miki i skalenia. Moje eksponaty nie byy czym niespotykanym, kady mg sobie takie znale. Kiedy jednak leay na specjalnej pochaniajcej tuszcz bibuce, ktr wycieliem dno szufladek, wyglday jak cenna kolekcja. Jeli nie wiedziaem, do ktrej szufladki schowa jak now zdobycz, pytaem o to brata. W kadej wolnej chwili sprawdzaem stan swojego muzeum, otwieraem, zamykaem, wysypywaem zawarto i dezynfekowaem eksponaty na socu. Nigdy nie miaem tego dosy. No i wszdzie zabieraem ze sob t szafk, eby pokazywa kolekcj kolegom. Wikszo dzieci nie rozumiaa, co ciekawego byo w tej zabawie i po co zbieraem te bezwartociowe rzeczy, ale nie przejmowaem si ich reakcj. Z pudekiem czuem si jak Noe w arce. Jakbym pozna porzdek caego wiata. Byem z siebie bardzo dumny. Tak, to z pewnoci byo moje pierwsze muzeum. Nie zauwayem, kiedy ogrodnik zacz chrapa. Spa smacznie od jakiego czasu. Postawiem go na nogi, podpierajc opadajcy z krzesa tuw wasnym ciaem. Przezibi si pan powiedziaem. Dziki wymamrota, mruc oczy, i wspar si na moim ramieniu. Z trudem zaprowadziem go do jego sypialni. Kiedy umr powiedzia cicho, przewracajc si z boku na bok na ku. Musiaem uklkn i przystawi ucho do jego ust, eby usysze dalszy cig. Kiedy umr, oddaj scyzoryk do muzeum. Ogrodnik mwi przez sen i nie mg usysze mojej odpowiedzi. Mimo to zapewniem go: Oczywicie. Tak wanie zrobi. Tego dnia starucha wybraa na miejsce naszej pracy galeri na drugim pitrze w pnocnej czci paacu. Pocztkowo by to korytarz, ktry, jak mostek, czy dwa osobne budynki, ale w pewnym okresie przeznaczono go na galeri, w ktrej pokazywano gociom zbiory sztuki. Pomieszczenie byo wic bardzo wskie i dugie, miao ze trzydzieci metrw dugoci. Sufit pokryway stiukowe rzeby przedstawiajce dwanacie znakw zodiaku, a boazeria na cianach pomalowana bya farb imitujc marmur, ale i tutaj, jak w caym paacu, nie pozostao ani ladu po dawnej wietnoci. Kilka obrazw i rzeb, ktre przetrway w galerii, znajdowao si w opakanym stanie farby zmieniy kolor, a drewno popkao. Znajomy st i dwa krzesa czekay na nas w pokoju. Starucha usiada na krzele w gbi, ja bliej wejcia. Trzy wielkie okna sigajce od podogi a po sufit wpuszczay wprawdzie nieco wiata, ale to nie wystarczao, eby rozproszy mrok w caym pomieszczeniu. Starucha nerwowo podcigaa fady spdnicy na kolana, tak by materia nie lea na pododze. Weniana czapka przesuna si na bok, odsaniajc znieksztacone ucho. Musiaem poczeka, a doprowadzi si do porzdku. Pooyem na stole pierwsz pamitk. Numer E416. Otworzyem notes, wziem do rki owek i skoncentrowaem si. W kadej chwili mogem zacz pisa. By to trzydziestoszeciokolorowy zestaw farb olejnych w drewnianym pudeku. Kartk z numerem dziewczynka przyczepia do uchwytu pudeka. W kadej przegrdce leaa tubka innego koloru, ale wszystkie tubki byy dokadnie wycinite, w adnej nie pozostao ani odrobiny farby. Wygniecione i pozawijane, pozbawione swojej zawartoci, same wyglday jak mier. Upyno troch czasu, zanim starucha wypowiedziaa pierwsze sowo. Czekaem ze wzrokiem utkwionym w notes. Lubiem t chwil. Tylko wtedy nie ukrywaa, jak bardzo mnie potrzebuje. Chocia bardziej ni mnie potrzebowaa moich palcw i uszu, ktrymi wychwytywaem jej sowa. Pomidzy ni, pamitk a mn na moment nawizywaa si ni gbokiego porozumienia. Kobieta, bez mrugnicia intensywnie wpatrywaa si w przedmiot. Wyraz jej twarzy zmienia si nie do poznania i to, co widywaem w jej oczach do tej pory niezadowolenie, zy humor i tak dalej wydawao si dziecinn igraszk. W takich chwilach w jej oczach malowa si majestat. Patrzc z boku, nie byem w stanie ustali, w jaki sposb nawizywaa kontakt z pamitkami. Czy to ona inicjowaa rozmow, czy te jedynie odszyfrowywaa przekaz, ktry pamitki wysyay z wasnej woli? Tego nie byem pewny, ale nie miaem cienia wtpliwoci, e to, co si wtedy dziao, byo rodzajem komunikacji. Wyczuwaem to caym ciaem. W pokoju byo strasznie (w dosownym tego sowa znaczeniu) cicho. Nie docieray tu adne zewntrzne dwiki. A i przedmioty znajdujce si wewntrz znaki zodiaku na suficie, odlana z brzu statuetka Wenus, nastroszony dywan i osmolona lampa zdaway si tumi oddech, aby nam nie przeszkodzi. Starucha oderwaa wzrok od pamitki, odkaszlna i kapna kilka razy sztuczn szczk, eby j rozrusza. To by sygna. cisnem mocniej owek w palcach. Kobieta ya szedziesit dziewi lat. Niespeniona artystka, nigdy nie wysza za m. W kartotece jedno faszerstwo. Umara prawdopodobnie z godu lub w wyniku zatrucia. Przyczyna mierci nie zostaa nigdy potwierdzona. Po ukoczeniu szkoy o profilu artystycznym pracowaa jako nauczycielka zastpujca w razie potrzeby innych nauczycieli i malowaa obrazy. Te jednak nigdy nie zyskay uznania, ktre dawaoby satysfakcj. Raz tylko, bdc ju dobrze po trzydziestce, wygraa jaki niewielki konkurs, ale nikt ani sprzedawcy, ani krytycy, ani media nie wzi sobie tego do serca. Zarwno jej obrazy, jak i j sam ludzie postrzegali tak, jak si postrzega krajobraz za oknem jadcego pocigu. Nawet zupeny laik by zauway, e cho kady obraz a pozostaa ich w pracowni niesychana wprost liczba namalowany by z pietyzmem, z zachowaniem harmonii i bez pretensji do awangardowej sztuki, to jednak nie wzbudza adnych emocji. Po prostu by. I nic wicej. Gdyby nagle zosta porwany przez wiatr, nikt nie prbowaby go zapa. Co najwyej kto westchnby ach!, ale zanim zamknby usta, zapomniaby, co byo na obrazie. Wygrana w konkursie, zamiast sta si punktem zwrotnym w drodze do kariery, doprowadzia kobiet do upadku. W tym samym czasie wyszed bowiem na jaw jej romans z uczniem liceum plastycznego i artystka stracia licencj nauczycielki. Nigdy wicej nie podja staej pracy i bieda coraz bardziej zagldaa jej w oczy. Zlekcewaony chroniczny reumatyzm, ktrego nie leczya, doprowadzi do zwyrodnienia staww. Ich stan pogarsza si z roku na rok i ju na dziesi lat przed mierci kobieta musiaa przywizywa sobie bandaem pdzel do doni, kiedy chciaa malowa. Mimo tych wszystkich nieszcz w nieoryginalnym, pozbawionym wszelkiego wyrazu stylu artystki nie zaszy adne istotne zmiany. Chciaoby si powiedzie: Natrtna skromno w ukazywaniu wasnego wntrza towarzyszya jej do koca ycia. Tylko raz zdarzyo jej si zama t zasad. Wtedy, gdy dopucia si faszerstwa, podrabiajc obraz. W zasadzie niczego nie podrabiaa, usiowaa tylko sprzeda muzeum wasny obraz i szkice jako studium do obrazu pewnego znanego artysty, ktry tworzy w Paryu na pocztku wieku. Gazety podchwyciy temat sensacyjnego odkrycia, ale wkrtce znalaz si kto, kto podway oryginalno nabytku. Zrobi si z tego may skandal, w ktry wmieszane byo muzeum, rzeczoznawcy i miejscowa arystokracja. Najgorsze w tym wszystkim byo to, e nawet jako studium obraz by zbyt prymitywny. Z drugiej strony, jak na ironi, to wanie niedojrzao dziea zmylia rzeczoznawcw. Kt miaby podrobi obraz w tak nieudolny sposb? Falsyfikat powinien by cho troch lepszy myleli. Dopiero badanie farb wykazao, e zawieraj one nowsze, dawniej nieuywane zwizki chemiczne. Kobiet skazano na wizienie i od tego czasu nie miaa ju prawa wstpu do artystycznego wiata. adne miejsce, do ktrego udaam si po pamitk, nie zrobio na mnie tak upiornego wraenia jak tamta pracownia. Praktycznie rzecz biorc, pracownia bya tylko rozlatujc si szop, ale atmosfery, ktra tam panowaa, nie sposb odda sowem, tak bya ostentacyjnie ponura. Tak cika, e ju od progu chciaoby si tylko westchn, pomodli i jak najszybciej wyj. W kadym razie w pracowni znajdoway si tylko obrazy i farby potrzebne do ich malowania. Wydawaoby si to oczywiste, przecie to w kocu pracownia malarska ale nie byo tam ani kubkw po kawie, ani kropli do oczu, adnego rachunku, ramki na zdjcie, papierosw, okruszkw po herbatnikach, herbaty niczego. adnej rzeczy, ktra mogaby pocieszy, da namiastk normalnego ycia i rozadowa napicie. Przytaczajcy, bezduszny, chodny widok. Podoga zastawiona bya sztalugami, szkicownikami i ptnami. Leao na niej rwnie kilkanacie zaschnitych pdzli. ciany i sufit opryskane byy farb, a na pkach toczyy si rnej wielkoci obrazy, niektre z nich skoczone, inne tylko zaczte. Gdzieniegdzie stosy obrazw pitrzyy si tak wysoko, e zaczynay si przewraca. W pomieszczeniu panowa taki odr, e ju po pierwszym kroku miaam ochot zwymiotowa. Ciao kobiety przeleao w pracowni miesic, zanim je odkryto, i to prawdopodobnie byo przyczyn smrodu. Niewykluczone jednak, e mierdziao tam ju wczeniej. Zreszt wszystko jedno. Pewnego dnia kobieta dostaa ataku katapleksji i przewrcia si w pracowni. Sparaliowana nie moga zawoa pomocy i lec w tym rozgardiaszu, zmara z braku wody i poywienia. Jedyne, co jada, to farby. Miaa troch czucia w palcach, wic przytrzymujc nakrtk zbami, otwieraa tubk i wysysaa z niej farb. W ten sposb przeya kilka dni. W kocu zaniepokojeni smrodem i chmarami much ssiedzi zawiadomili policj. Zwoki byy niemal doszcztnie zjedzone przez robactwo, zostay prawie same koci. Podobno na szcztkach skry w okolicy ust wida byo resztki farby. Nie ustalono, czy kobieta zmara z godu, czy zatrua si substancjami zawartymi w farbach. Bez trudu domyliam si, gdzie leay zwoki. Podoga w tym miejscu przegnia i pozosta na niej ciemny lad w ksztacie czowieka. Na szczcie tubki po farbach leay nadal rozrzucone wok cienia. Nie sprztna ich ani policja, ani dalecy krewni, ktrzy przybyli na pogrzeb. Pozbieraam farby z podogi i uoyam w pudeku wedug kolorw. Na tubkach pozostay lady zbw kobiety. Mona byo nawet wyczu zapach liny. lady walki o ostatni gram farby dosownie wgryzy si w aluminiowe pojemniki. Zebraam wszystkie trzydzieci sze kolorw bez wyjtku, aby Bg pobogosawi t pamitk. Na tym zakoczono spisywanie historii eksponatu numer E416. Starucha zacisna usta. Upewniwszy si, e nie powie ju wicej ani sowa, odoyem owek. Kartki w moim notesie zapisane byy gstymi literami. Rozpoznawaem wasny charakter pisma, lecz przygldaem si notatkom nieco zdziwiony, jakby sporzdzi je kto inny. Po rodzaju wiata, ktre wpadao do pokoju przez wielkie okna, domyliem si, e upyno sporo czasu. Starucha wyja z kieszeni spdnicy jakie potargane zawinitko i zasoniwszy nim usta, odkaszlna zalegajc flegm. Poprosi o co do picia? spytaem. Nie cuduj starucha zgasia mnie swoim zwykym tonem, zupenie innym od tego, ktrego uywaa, gdy spisywalimy historie pamitek. Na stole nadal leao pudeko z trzydziestoma szecioma tubkami po farbach, ale komunikacja midzy pamitk a staruch zostaa przerwana. I farby, i starucha odzyskiway nadwyrone siy na swj sposb. Dobra, daj nastpn. Gos kobiety rozdar cisz i natychmiast sign drugiego koca galerii. Zamknem wieko, uwaajc, by nie potrzsn tubkami, rozprostowaem kartk z numerem i schowaem pudeko do worka. 8
Na pocztku lipca dziewczynka wysza ze szpitala. Z tej okazji starucha
wydaa przyjcie. Od sucej dowiedziaem si, e tego rodzaju uroczysto odbya si w paacu po raz ostatni, kiedy zjechaa tu rodzina w pidziesit rocznic mierci matki staruchy, na wiele lat przed adoptowaniem dziewczynki. W wydaniu prawdziwego przyjcia nie przeszkodzi fakt, e goci byo tylko troje: ogrodnik, jego ona i ja, ani to, e sami musielimy wszystko przygotowa i doprowadzi do stanu jako takiej uywalnoci. Suca odkurzya ogromn sal i wyczycia srebrn zastaw, a ja z ogrodnikiem wsplnymi siami naprawilimy yrandole. Ubralimy si odwitnie i zgromadzilimy w wielkiej jadalni. Ogrodnik zaoy krawat, co nigdy mu si nie zdarzao, a suca przyczepia do bluzki sztuczny kwiatek. Nawet starucha zamiast swej zwykej wenianej czapki miaa na gowie jedwabn chust. Tylko dziewczynka, ktra bya przecie gwnym gociem, wygldaa nieco inaczej. Miaa na sobie bia pcienn sukienk, ale woya j na lew stron. Nie zdziwiem si jednak. Zwykle, gdy dziao si co dziwnego lub ekstrawaganckiego, chodzio o kalendarz. Wiedziaem to z dowiadczenia. Czowiek, ktry wyzdrowia po cikiej chorobie lub ranie, a do nastpnej peni ksiyca powinien nosi ubrania na lew stron tak jak przypuszczaem, starucha wyrecytowaa z pamici podniesionym gosem. Szatan nie rezygnuje od razu z ofiary, ktr sobie upatrzy, eby zabra j na tamten wiat. Wkadajc ubranie na lew stron, dajemy mu do zrozumienia, e nie naleymy ju do tego wiata. Szatan traci wtedy orientacj. Ogrodnik i suca skinli gowami, jakby faktycznie byli pod wraeniem mdroci kalendarza, a dziewczynka po raz kolejny sprawdzia, czy nie rozpi si ktry z guzikw, z trudem przepchnitych przez ptelki. Obiad serwowali kucharz i kelner wynajci na t okazj z restauracji w miasteczku. Podali nam peny obiad, od przystawek po deser. W smaku nie by moe bardzo wysublimowany, ale budzi zaufanie by zdrowy i smaczny. Za wyjcie ze szpitala! wznielimy toast. Starucha skina gow z wyszoci, a crka powiedziaa dzikuj cichym zawstydzonym gosem. Na lewym policzku dziewczynki pozostaa blizna w ksztacie gwiazdy. Mimo e rany na caym ciele zagoiy si bardzo adnie, w tym jednym miejscu szko wbio si tak gboko, e nie mona go byo wyj. Ksztat picioramiennej gwiazdy, o rwnych bokach i ktach, by tak doskonay, jakby kto narysowa j od linijki. Zdawao si, e to niebo naznaczyo w ten sposb bia i mikk skr. Kady, kto zna i kocha dziewczynk, podwiadomie chcia dotkn jej policzka i wodzc palcami po gwiazdce, odgadn jej znaczenie. Na sam myl o tym czulimy ciepo w doniach. Dziewczynka schuda nieco w szpitalu, ale miaa wilczy apetyt i sprawiaa wraenie radosnej. ywo gestykulujc, opowiadaa o niezwykych pacjentach i lekarzach, ktrych poznaa. Zwracaa przy tym uwag, czy nikt si nie nudzi, i jednoczenie a to wycieraa serwetk usta staruchy po zupie, a to gdy podano danie gwne, kroia dla niej miso na kawaeczki. Starucha tymczasem nie odzywaa si wcale. Kiedy na stole pojawiao si kolejne danie, przygldaa si talerzowi tak podejrzliwie, jakby podano jej trucizn, potem bawia si, nakuwajc potraw widelcem, a gdy jedzenie byo ju zupenie zimne, braa do ust kilka ksw, ktre z trudem gryza le osadzon sztuczn szczk, i przeykaa. Suca czasami miaa si gono, a ja z ogrodnikiem oprnialimy jeden kieliszek wina za drugim. Kelner chowa si za filarami i zblia do stou dokadnie wtedy, gdy trzeba byo zabra jaki talerz lub dola komu wody. Noc robia si coraz ciemniejsza i za oknem nie byo ju niczego wida. Jakkolwiek bym wyta wzrok, nie dostrzegaem ani zarysu gr, ani kwiatw w ogrodzie. Chyba wtedy po raz pierwszy zdaem sobie spraw, jak dalek odbyem podr. Jak bardzo oddaliem si od czasw, gdy przygotowywaem rozmaite muzea, zmagaem z materiaami w magazynach i obmylaem kolejne wystawy. Ogromny paac ton w ciszy i a nazbyt gstym mroku. Bylimy troch jak wygnacy, jak odrobina gwiezdnego pyu, z dala od innych gwiazd, lecz czulimy wzajemne wsparcie. Nie wiedziaem, co znajduje si za ciemnoci, ale nie przejmowaem si tym zbytnio. Wszyscy mielimy t sam pasj pamitki po zmarych. To nas czyo. Jeli tylko bdziemy otacza je mioci, nikt z nas nie wpadnie do tej ciemnej dziury, nikogo nie pochonie noc. Kelner strzepn ze stou okruszki i przynis talerzyki z deserem. W tym momencie yrandol zacz mruga. Z rkami uniesionymi nad deserem wszyscy jednoczenie spojrzelimy na sufit. Lampa zaiskrzya i zgasa. Nie udao si powiedzia cicho ogrodnik. Suca wyja z szafy na naczynia wiecznik, znalaza wieczki, po czym ustawiwszy wiecznik na stole, zapalia je. Pomienie byy malutkie i dray niepewnie. Wok zrobio si jeszcze ciemniej, ale to tylko zbliyo nas do siebie. Nasze cienie na biaym obrusie stykay si i nakaday. Na deser byy owoce gotowane w syropie. Na dnie gstej sodkiej mazi spoczyway kawaki brzoskwini, owoce nieplika japoskiego i winogrona. Mieszalimy je powoli yeczkami. Mimo odwrconej na lew stron sukienki dziewczynka nie stracia swojego zwykego wdziku. Zbyt dugie koczyny, oczy rozsiewajce radosne byski, a take drobne uszy przypominay o jej modziutkim wieku. W wietle wiec gwiazda na policzku wydawaa si jeszcze ciemniejsza. Powinnimy by wdziczni powiedziaa starucha, przygldajc si kieliszkowi z musujcym szampanem. Kada rzecz, ktra si nam przytrafia, ma jaki sens. Nawet wybuch bomby. Wszystko na wiecie ma swoj przyczyn, znaczenie i warto. Tak jak pamitki po zmarych. Starucha podniosa kieliszek najwyej, jak potrafia, i wychylilimy toast. Pierwsze, co zrobilimy po wyjciu dziewczynki ze szpitala, to oczywicie pojechalimy do miasteczka, eby kupi ozdob z jajka na prezent dla brata. Sklepik u wejcia do pasau by ju odremontowany i zarwno szyby w oknie, jak i drzwi obrotowe wyglday tak samo jak przed wybuchem. Moe tylko wyrobw byo troch mniej, nawet na witrynie pozostao duo miejsca. Mimo to dziewczynka, swoim dawnym zwyczajem, obesza cay sklep dookoa, biorc do rki niemal kad wydmuszk. Ja w tym czasie siedziaem na krzele obok kasy i przygldaem si dziewczynce. Lubiem ostrono w jej ruchach, skupienie, eby czego nie uszkodzi niezalenie, czy to byy pisanki, pamitki, czy starucha. Jej drobne palce dotykay przedmiotw delikatnie i z uwag. Marzyem o tym, eby i mnie kto kiedy dotkn w taki sposb, w jaki ona braa w donie pisanki. Wybraa w kocu pisank na podstawce o nkach w ksztacie litery S. Skorupk pomalowano na kremowy kolor, a w farbie zatopiono ozdobny drucik, ktry oplata jajko. Bardzo precyzyjna robota. W rodku skorupki znajdoway si drzwiczki, ktre mona byo otworzy za pomoc malekiej gaki, a za nimi ukazywa si anioek podobny do tego na mojej pisance. Mia skromnie potwarte skrzyda i przymknite oczy. Owinem ozdob kilkoma warstwami waty z jedwabnych wkien, wycieliem pudeko aksamitem i wci nie majc pewnoci, czy to wystarczy, wepchnem w puste miejsca kawaki gbki. Na wierzchu pooyem kart z yczeniami, po czym zamknem pudeko i trzymajc je w obu doniach, zaniosem na poczt. Nie wiadomo kiedy zrobio si lato. Inaczej wia wiatr, wszystko skpane byo w socu, a nad polami unosi si intensywny zapach trawy. Drobne zwierzta, ktre zwyky przeskakiwa przez drog, kiedy jechao si lasem, zmieniy futerka na letnie. Okoliczni rolnicy w pocie czoa suszyli siano. Zdarzay si krtkie deszcze i wtedy zarys gr na horyzoncie rozmazywaa unoszca si z ziemi wilgo, ale te wte chmury nie byy w stanie ostudzi rozarzonego nieba. Przyszo prawdziwe lato i nikt nie mg temu zaprzeczy. Dziewczynka zabraa si do przepisywania na czysto historii pamitek. Przed poudniem, kiedy ja i starucha zamykalimy si gdzie w paacu, eby zanotowa historie, dziewczynka odpoczywaa w swoim pokoju, ale po poudniu schodzia do dawnej sali bilardowej. Nie musisz si forsowa powiedziaem zaniepokojony, gdy zdarzyo si to pierwszy raz. Myl, e szybciej wyzdrowiej, jeli bd co robi dla muzeum odpowiedziaa ze spokojem. Po czym obejrzaa dokadnie pamitki, ktre zebraem w czasie jej nieobecnoci szklane oko i kartk z maszyny do pisania. Dziewczynka miaa najbardziej odpowiednie pismo do tej pracy. I to nie dlatego, e pisaa adnie i wyranie, ani nie dlatego, e w jej znakach odbijao si napicie midzy pamitkami a strumieniem gosu staruchy. Dziewczynka w tajemniczy sposb dodawaa od siebie co, co sprawiao, e historie wreszcie wydaway si pene i skoczone. Pracowaa razem ze mn przy dawnym stole bilardowym, na ktrym rozkadaem plany przebudowy stajni, eby co zmieni albo dopisa, i na ktrym naprawiaem pamitki. St by tak wielki, e mimo mojego baaganu mogy przy nim wygodnie pracowa dwie osoby. Przynosia niebieski atrament w kaamarzu, po lewej stronie kada mj notes, a przed sob kartk grubego eleganckiego papieru, oznaczon odpowiednim numerem. Papier kupia w sklepie, ktry do niedawna prowadzia kobieta wrca z prbek pisma na maszynie. By to najdroszy rodzaj papieru, ten, na ktrym sporzdza si krtkie noty stanowice dodatek do rozdawanych oficjalnie pamitek po zmarych. Dziewczynka najpierw dugo przygldaa si stronie, ktr miaa przepisa, jakby ogarniajc myl cay opis, a dopiero pniej napeniaa piro atramentem. Zaczwszy pisa, nie przerywaa a do koca historii. Jej do poruszaa si miarowo, odrywajc si od papieru tylko wtedy, gdy dziewczynka musiaa wzi now kartk lub zamoczy koniuszek pira w atramencie. Mimo e zajty byem wasn prac, ktem oka obserwowaem dziewczynk i nie mogem nic na to poradzi. Tak moe by? Przyniosa zapisan kart i starajc si nie przeszkodzi mi w pracy, podsuna j przed moje oczy. Tak, bardzo dobrze. Umiechaa si, kiedy j chwaliem, i dmuchaa na papier, eby atrament szybciej wysech. Za kadym razem, gdy widziaem, jak dmucha, czuem, e oto wanie kolejna pamitka zostaa otoczona naleyt opiek. Pamitki istniay, starucha opowiadaa, ja notowaem, dziewczynka przepisywaa na czysto to by cykl. Bez ktrego z tych elementw cykl nie byby skoczony. Cig niebieskich znakw na papierze stanowi dowd na to, e wykonalimy jak prac w caoci. Przepisywanie historii okazao si jednak prac cisz, ni dziewczynka pocztkowo mylaa. Zawsze zwracaem uwag na to, czy nie jest zbyt zmczona. Tego popoudnia te skoczylimy nieco wczeniej i zaprosiem j na spacer, eby wdychajc wiee letnie powietrze, szybciej odzyskaa siy. Chmury pyny leniwie daleko ponad grami, a soce wci znajdowao si wysoko. Przeszlimy przez otaczajcy paac lasek, i wyszlimy na poln drog. Skierowalimy si na pnoc. Gdzieniegdzie widziaem kpy niezapominajek, w ogle caa ka usiana bya drobnymi biaymi, tymi i fioletowymi kwiatami, jakby kto rozpryska rnokolorowe farby. Pojedyncze drzewa rzucay gbokie cienie w penym socu i nawet jeli wrd lici przemyka wiatr, cie drzewa pozostawa niewzruszony. Droga wioda jaki czas pod gr, potem przez zarola i na drugi brzeg jakiej rzeczki. W kadym razie prowadzia nas cay czas na pnoc. Towarzyszy nam wiergot polnych ptakw. Zdawao mi si, e po raz pierwszy w yciu dostrzegam pikno lata. Nie jeste zmczona? spytaem kilka razy. Nie, prosz si nie martwi odpowiadaa. Do peni ksiyca pozostao niestety jeszcze kilka dni, dlatego te zarwno bluzk, jak i spdnic dziewczynka woya na lew stron. Szkoda. Tu jest wyszyty liczny zajczek. A tak? Wszystko na darmo powiedziaa, wskazujc palcem miejsce po lewej stronie piersi. Wystawao tam z bluzki kilka popltanych nitek. Usiedlimy w cieniu drzewa, eby chwil odpocz. By to poronity bluszczem stary wiz. Przy jego pniu cielia si mikka trawa. Od czasu do czasu syszelimy trzepotanie skrzyde, ktre po chwili si oddalao. Soneczne wiato, ktre przebio si pomidzy limi, tworzyo na ziemi wok nas nieregularne wzory. Czasami myl, e to dziwne odezwaa si dziewczynka. Zebralimy tyle pamitek, a nigdy nie mielimy z tego powodu kopotw. Co masz na myli? spytaem. No przecie je kradniemy. Mimo to jeszcze nikt nie zgosi kradziey na policj. Policja nigdy nas nie przesuchiwaa. Wyglda na to, e nikt nie zauwaa braku tych rzeczy. A przecie to zawsze jest co wanego. Dziewczynka przecigna si i pooya na trawie. Poczuem mocniej zapach ziemi. Drobne owady uniosy si w powietrze, uciekajc z miejsca, ktre zaja dziewczynka, po czym znw schoway si w cieniu midzy dbami trawy. Kiedy kto umiera, wszyscy s bardzo zdenerwowani i nie zwracaj uwagi na szczegy. No, tak. Poza tym nie bierzemy rzeczy, ktre maj jak warto finansow. Dlatego nawet jeli kto zauway, e czego brakuje, nie przywizuje do tego duej wagi. Myli sobie: Pewnie si gdzie zawieruszyo w caym tym zamieszaniu. Za jaki czas znajdzie si samo. Hm naprawd? mrukna dziewczynka, chyba nie do koca przekonana. Soneczne plamki bez ustanku migotay wrd trawy. Dziewczynka wsuna rce pod gow i zamkna oczy. A ja myl, e wszyscy s zadowoleni cigna. Celujemy z tak precyzj! Znika tylko ta jedna, najwaniejsza rzecz. Dlatego nikt nie narzeka. Celujemy? spytaem, zagldajc jej w twarz. No, tak. Zamy, e kto umiera. Po dugiej chorobie albo w nagym wypadku, zreszt to wszystko jedno. I wtedy nagle ginie ukochany kot tej osoby albo papuka przestaje je i zdycha z godu. Nikogo to specjalnie nie dziwi. Wszyscy tumacz sobie, e zwierzta poszy na tamten wiat za wacicielem. Wydaje mi si, e ludzie podobnie odnosz si do braku rzeczy, ktre zabieramy. Pewnie zmary wzi ten przedmiot ze sob do nieba myl. To znaczy, e dobrze wykonujemy nasze zadanie. No, tak. Ale te przedmioty nie id do nieba. Przeciwnie, zostaj tutaj na wieki. Bo przechowywa je bdzie muzeum. To prawda odparem. Dziewczynka otworzya oczy, zamrugaa olepiona socem, po czym podniosa si z trawy. Z daleka dobieg nas dwik przywitynnego dzwonu. Wycignem ramiona i strzepnem traw z plecw i wosw dziewczynki. Poszlimy jeszcze troch dalej poln drog. Byo tam coraz wicej drzew, a poprzez gszcz gazi przestalimy widzie pola, domy rolnikw i przejedajce w oddali ciarwki. Len drk zagrodzio stare, powalone przez piorun drzewo. Kiedy przechodzilimy nad nim, usyszelimy szmer wody i wkrtce znw otworzya si przed nami przestrze. Znalelimy si nad ciemnozielonym mokradem otoczonym trzcin. Pierwszy raz jestem tak daleko powiedziaa dziewczynka. Wic s miejsca, w ktrych jeszcze nie bya? Ostronie stawiaem stopy, eby nie wpa w bagno. Prawd mwic, mama nie pozwala mi chodzi w t stron. Mwi, e wie cignie si daleko na pnoc. A im gbiej si wejdzie, tym dalej do koca wsi. I powietrze jest tu jakie inne. To jest najbardziej niebezpieczne. Dziewczynka trzymaa si jakiego wiszcego pncza. Z powodu koloru mokrado wydawao si bardzo gbokie, ale kiedy nabraem w gar troch wody, ciemna ziele okazaa si planktonem zostaa na moich palcach. Gdzieniegdzie przy powierzchni pyway wodorosty, zaczepione o odygi trzcin, a na rodku moczaru kwity lilie wodne. Pomidzy patkami kwiatw a wod przelatyway waki. Byy to drobne waki o czarnych, nakrapianych skrzydekach. Zapraszam, jeli maj pastwo ochot. Gos rozleg si tak blisko, e dziewczynka i ja spojrzelimy po sobie ze zdziwieniem. Mody chopicy gos troch nie pasowa do grzecznego tonu i jzyka, jakim posuguj si doroli. Prosz si nie krpowa, wanie wracam do klasztoru. Zza bukowego pnia ukaza si nam pitnasto-, najwyej szesnastoletni chopiec. Ubrany by w nowiutkie futro z biaego bizona. d bya cakiem przegnia i przez deski na dnie przesikaa woda, ale chopiec wiosowa z du wpraw i si, prulimy przez mokrado, wzbudzajc fale. Za kadym razem, kiedy chopiec zanurza wiosa, lilie koysay si, a waki uciekay spod patkw, zahaczajc skrzydami o lustro wody. Nie zamiemy jakiego zakazu, jeli pojawimy si nagle w klasztorze? Jestemy przecie ludmi z zewntrz spytaem, martwic si, czy nie zbyt pochopnie zgodzilimy si wsi do odzi. Chopiec zaskoczy nas swoj propozycj. Nie ma obawy. To nie problem odpar grzecznie. Brama klasztorna jest zawsze otwarta, tak eby kady mg wej i wyj w dowolnym momencie. Przychodz do nas rni ludzie: drobni handlarze, aptekarze, ostrzyciele noy, podrnicy, weterynarze, murarze, urzdnicy w rozmaitych sprawach. Do mnie naley przewie ich przez mokrado. Chopiec by chudy i niski. Ani broda, ani cigna szyi, ani ramiona nie miay jeszcze mskich ksztatw. Futro z bizona byo na niego za due. Rce chopca tony w wielkich rkawach. Musia niemal podciga futro, eby poprawi wioso. Tylko w wielkich czarnych oczach, ktre bez skrpowania patrzyy prosto na rozmwc, i w ustach szczelnie zamknitych, kiedy nic nie mwi, wyczuwao si inteligencj. Poza tym to chyba zapach nowego futra (nigdy nie widziaem, a raczej: nigdy nie ukradem zmaremu, tak nowego futra), zapach, w ktrym przetrwaa jeszcze wo ywego zwierzcia, najlepiej wyraa nieujarzmion modo chopca. Do klasztoru mona si dosta tylko przez to mokrado? spytaa dziewczynka, nie odrywajc wzroku od wody za burt. Mona i okrn drog. Jest cieka przez las, ktr chodz dzikie zwierzta. Idzie si godzin. Droga przez mokrado jest najkrtsza. Mnisi chodz czasami tamt ciek, dla hartowania ducha. Jeszcze jedno zrobio na mnie wraenie. Chopiec nie powiedzia ani sowa na temat blizny na twarzy dziewczynki i jej ubrania, woonego na lew stron. Nie okaza nadgorliwego wspczucia ani nie stara si go ukry. Po prostu uzna, e dziewczynka wyglda tak od dawna, i zaakceptowa to. Zrobio si chodno. Zimna woda z dna jeziora chodzia powietrze. Rozlewisko okazao si znacznie wiksze, ni wydawao si z brzegu. W poowie drogi zwao si nieco, skrcao w lewo, po czym znw si rozszerzao. Chopiec zrcznie omija pywajce po wodzie kawaki drewna i gsto rosnce wodorosty. Wiosa skrzypiay ranie w jego doniach. Chciaabym o co zapyta powiedziaa dziewczynka. Dlaczego z nami rozmawiasz? Przecie jeste nauczycielem milczenia? Ach, o to chodzi chopiec umiechn si. Jeszcze si ucz. A wic i ty zamilkniesz? Tak, ale stopniowo. Ju niedugo odpar. Wysiedlimy z odzi, do klasztoru musielimy i jeszcze kawaek pod gr. Budynek wyglda jak kamienne pudo si wepchnite na wzniesienie by zbudowany porzdnie, ale mia ze proporcje. Jedyne architektoniczne urozmaicenie stanowia dzwonnica o okrgym przekroju, z kilkoma maymi okienkami na rnych wysokociach. Wiea spajaa jednoczenie none elementy konstrukcji. Mody nowicjusz uprzejmie zaproponowa, e nas oprowadzi, bo do wieczora, kiedy nauczyciele wracaj do klasztoru, i tak nie ma nic do roboty. Zaraz za bram znajdowa si obszerny dziedziniec. Roso tam kilka drzew liciastych o rozoystych konarach i kwito par ostw i polnych makw tylko one dostarczay dozna estetycznych. Porodku placu bio obmurowane ceg rdeko, przy ktrym jaki mnich my sobie nogi. Dookoa dziedzica znajdoway si ukowato sklepione kruganki. wiato rozszczepiao si na kolumnach, tworzc rozmaite cienie. W kilku miejscach, na wystawionych na zewntrz fotelach, siedzieli mnisi. Niektrzy z nich czytali, inni co naprawiali, a jeszcze inni medytowali. Wszystkich spowijao milczenie. Przeszlimy dookoa krugankw. Chopiec szed rodkiem, midzy nami. Mia bose stopy, wic tylko czasem kraniec jego futra zaszura o posadzk, natomiast ja i dziewczynka robilimy swoimi butami straszny haas. Czuem si nieswojo, sdzc, e zachowujemy si bardzo nietaktownie. Ten dziedziniec to najwaniejszy pokj mnichw. Tutaj pucz usta, gol gowy, medytuj i rozmawiaj sami ze sob. Kochaj to miejsce. Mona powiedzie: tu jest ich twierdza, tu broni przed wiatem swej cnoty. Chopiec mwi normalnym gosem, podobnie jak na bagnie. Mnisi pozdrawiali nas skinieniem gowy, nie zmieniajc wyrazu twarzy, i szybko wracali do poprzedniej czynnoci. Mona mwi na terenie klasztoru? spytaem. Rozmowa nie jest zabroniona. Ludzie z zewntrz i tacy jak ja, ktrzy si jeszcze ucz, mog mwi. Poza tym mnisi nie s przeciwni mowie. Potrzebuj milczenia, ale ich milczenie rodzi si wewntrz, a nie na zewntrz. Dziewczynka, wstrzymujc oddech, wpatrywaa si w gb korytarza. Wszystkie rozstawione w regularnych odlegociach drzwi byy zamknite, a ich przybrudzone klamki odbijay mtne wiato. Mnich przy rdeku wci trzyma stopy w drewnianej misce i dokadnie my swoje dziesi palcw. Plusk wody miesza si z brzczeniem os. Panowaa tu ta sama cisza, jakiej dowiadczyem po wybuchu bomby na rynku, kiedy zdzieraem futro ze zmarego mnicha. Poczuem si tak, jakbym zna to miejsce. Milczenie byo jednak gstsze i snuo si midzy kolumnami, nasczony by nim kady kamie. Wydawao mi si, e gdybym si mocno postara, wyczubym je domi. Klasztor, wbrew pozorom, nie by wcale taki may. Prcz gwnego dziedzica, otoczonego celami mnichw, zobaczylimy ogrd warzywny, ogrd zioowy, spichlerz, myn, by nawet staw rybny. Gdziekolwiek poszlimy, napotykalimy milczcych mieszkacw. Zajmowali si jak prac, a jeli nie, to po prostu stali jeden w kcie, drugi na tyach danego budynku, tak e kiedy chcieli, mogli dotrze do kadego zaktka klasztoru. W jaki sposb mnisi porozumiewaj si midzy sob? Za pomoc jakich ustalonych znakw? spytaa dziewczynka, uwaajc, by jej gos nie odbi si od kamiennej ciany. Nie, nie posuguj si adnymi znakami. Co najwyej pokazuj sobie co wzrokiem albo ruchem doni. Prace s proste i od dawna wykonuje si je w ten sam sposb. Nie ma potrzeby przekazywa sobie nowych informacji. Trzeba wyprodukowa ywno, ugotowa posiek, naprawi futro i przygotowa posanie. To mniej wicej wszystko. W klasztorze nie ma dyskusji, planw ani narad. Chopiec wyczerpujco odpowiada na kade pytanie. To znaczy, e nikomu nie przeszkadza brak mowy? Tak. Wszystko jest tak urzdzone, by obej si bez sw. Konstrukcja pomieszcze pomagaa stumi zewntrzne dwiki i potgowaa cisz. ciany byy wysokie, a okna niewielkie. W wityni modlio si kilku mnichw, w bibliotece stary zakonnik naprawia pknite nici w grzbiecie jakiej ksiki, a w kuchni mody nowicjusz obiera fasol z yka. Wszyscy wygldali do podobnie i trudno ich byo rozrni. To dlatego, e wszelkie charakterystyczne elementy ich budowy przesaniay futra. Bizonie skry natomiast rniy si midzy sob pod wieloma wzgldami dugoci sierci, jakoci bieli, stopniem przybrudzenia i wykrojem. Zupenie jakby zastpoway mnichom ich wasn skr. Za zewntrznym podwrzem, na tyach klasztoru, ujrzelimy omsza szop pod ska. Tam jest piwnica na ld powiedzia modzieniec, wskazujc szop palcem. Zim trzymamy w niej ld z mokrada. Wic to bagno zamarza? spytaem. Tak, ale nie co roku. Raz na trzy, cztery lata. Szopa suya za chodni. Na pkach przechowywano bekon, miso ososia i jajka. Byo tam tak zimno, e ledwie zrobilimy krok, a ju z naszych ust buchna para. Zamiast podogi pooono krat, eby chodne powietrze swobodnie przedostawao si z piwnicy. Moemy zej na d. Nie ma tam wprawdzie nic ciekawego, ale moe chc pastwo zobaczy? Oczywicie! odpara dziewczynka. Mina dusza chwila, zanim nasze oczy przyzwyczaiy si do ciemnoci i ujrzelimy podog piwnicy. Wyoona bya kostkami lodu. Trudno byoby zgadn, jak dugo tam leay. Miay ksztat regularnych szecianw i w naturalny sposb emitoway zimno. Pachnie tutaj tak samo jak na bagnie. Dziewczynka, czy to z zimna, czy ze strachu, niemal si we mnie wtulia. Nie tylko wo bya identyczna, rwnie barwa. Ld mia ten sam mtny, ciemnozielony kolor, jaki miewaj bardzo gbokie jeziora. Kiedy przyjrzaem si uwaniej, dostrzegem wodorosty, kawaki uschnitych gazi i licie, ktre zamarzy razem z wod. Byo te co paskiego i delikatnego, wygldao jak skamielina jakiego prehistorycznego gatunku. Skrzydeka waek. W pewnej chwili pod cian zauwayem desk, ktra musiaa suy za podest. Uywano jej z pewnoci od bardzo dawna, bo na czarnej powierzchni nie dao si odrni soi. rodek by wyranie wygnieciony kolanami wielu ludzi. Co to? spytaem, wskazujc na desk. To podest do odprawiania pokuty odpar modzieniec. Oprcz tego, e mamy tu chodni, piwnica jest rwnie miejscem pokuty dla mnichw, ktrzy zamali przysig milczenia. Klkaj na desce, pochylaj gow i przystawiaj jzyk do lodu. Karz w ten sposb jzyk i zamraaj nieopatrznie wypowiedziane sowa. Chopiec wysun do spod futra i wzi kawaek lodu do rki. O, tutaj jest wgbienie. Kto musia niedawno odprawia pokut i ld roztopi si pod wpywem ciepa. Zostao nie tylko wgbienie, jest te kawaek skry zdarty z przemroonego jzyka. Prosz spojrze Skrobn powierzchni lodu paznokciem. Cienka zamarznita luzwka z czyjego jzyka posypaa si pod nogi chopca. Nagle usyszelimy dwik dzwonu bya pita po poudniu. Podnielimy jednoczenie gowy w stron znajdujcego si w dachu okna, przez ktre wida byo szczyt dzwonnicy. Z bliska dzwon mia niespodziewanie szorstkie brzmienie. Dwik koata si w naszych uszach jeszcze dugo potem. W drodze powrotnej, na skalistym zboczu pomidzy klasztorem a mokradem, zobaczylimy biae bizony. ywe biae bizony. Stadko zoone byo z piciu czy szeciu zwierzt, ktre zachowujc pewn odlego midzy sob, skubay traw rosnc wrd ska. A wic skry, w ktre odziani byli nauczyciele milczenia, niegdy naleay do bizonw. A ja naiwnie mylaem, e mnisi nosz te futra od urodzenia i rni si midzy sob jedynie wygldem sierci. To dlatego rozbierajc mnicha na rynku, miaem wraenie, jakbym zdziera z niego jego wasn skr. W zachowaniu bizonw i w zachowaniu mnichw nie zauwayem istotnej rnicy. Zwierzta pogrone byy we wasnym wiecie, a na widok ludzi nie okazyway ani strachu, ani zainteresowania. Nie porykiway, nie body si nawzajem, nie ocieray o siebie cielskami ani nie liniy. Jedynie od czasu do czasu krciy maymi, zupenie nieproporcjonalnymi w stosunku do reszty ciaa, ogonkami. Tak, zwierzta byy ogromne, niezgrabne i le wywaone. Kociste biodra wystaway z zadw, a olbrzymie brzuchy niemal dotykay ziemi, przez co linia grzbietu wyginaa si nieforemnie. by miay wyranie trjktny ksztat i osadzone byy u podstawy garbatego karku. Duga sier porastaa pyski, przesaniajc ich wyraz. Po bokach bw wystaway uszy tak mae, e chyba zupenie nieprzydatne, i rogi wygite w ksztat litery C. Kiedy skrcalimy w boczn drog prowadzc do przystani, obejrzaem si jeszcze raz za siebie. Bizony nadal pasy si na strominie, zaczepiajc kopytami o skay. by miay opuszczone i nie prboway ich podnosi. Uniemoliwia im to ciar karku. Zwierzta sprawiay wraenie, jakby zostay stworzone przez pomyk. 9
Odkd przyjechaem do miasteczka, zdarzao mi si wspomina prac
nad innymi muzeami. Przypomniaa mi si midzy innymi taka scenka: Z budynku wyszli ju ostatni zwiedzajcy i po wystawie przechadza si tylko stranik, podzwaniajc kluczami. Lampy rzucajce punktowe wiato na gabloty s ju zgaszone, wieci si jedynie kilka lamp na korytarzu. Studentka, ktra pomaga w kasie, wychodzi wanie tylnymi drzwiami. Pracownicy naukowi porzdkuj swoje papiery w biurze. Mog w czym pomc? pyta stranik. Poradz sobie. Musz jeszcze co sprawdzi odpowiadam wymijajco. Eksponaty, ktrymi swego czasu zajmowaem si jak wasnymi dziemi, le na zaprojektowanej przeze mnie wystawie. Monety z czasw cesarstwa rzymskiego, relikwie witych redniowiecznej Europy, naczynia skadane w grobowcach cesarzy ze staroytnych chiskich dynastii, szkielet prehistorycznego sonia Palaeoloxodon naumanni, okazy trujcych zi, mumia dziewczynki, ktr zoono w ofierze jakiemu bstwu. Wszystkie strzeg porzdku, jaki im nadaem. Podnosz z podogi zmity kawaek biletu. Sprawdzam, czy jaki dowcipni nie dopisa czego na tabliczkach: Prosimy nie dotyka eksponatw / Please Do Not Touch Exhibits, rzucam okiem na wystaw tymczasow, upewniajc si, czy dobrze komponuje si ona w cao. Czytam po cichu wyjanienia na planszach, mimo e znam ich tre na pami. Wieczorem eksponaty pokazuj inn twarz ni za dnia. Opada z nich napicie, ktrym si otaczaj, gdy s wystawione na spojrzenia zwiedzajcych. A do godziny otwarcia muzeum nastpnego dnia mog wspomina dawne czasy, kiedy uczestniczyy w prawdziwym yciu. Wydaj si wtedy jeszcze bardziej zamylone ni zwykle. Oczywicie wiem dobrze, e to, co przechowuj nawet najwiksze muzea, to tylko drobne okruchy przeszoci, pozbierane z rnych zaktkw wiata. Ale nawet jeli jestem troch zbyt dumny, e poukadaem te szcztki w jakiej kolejnoci, nikt nie ma mi tego za ze. Ostatecznie to wanie ja wydobyem te przedmioty z chaosu i przypomniaem ich prawdziwe znaczenie. Naley mi si za to chwila iluzji, e oto posiadem miniaturow kopi wiata. Rozkoszuj si ni po zamkniciu muzeum. Wycz gwne zasilanie mwi do stranika. Dzikuj. Stranik potrzsa przyjanie kluczami. W takim razie ja ju pjd do domu. Id wic na pocztek wystawy, skd prowadz mnie dalej strzaki. Pozwalam sobie jeszcze raz obej ten wiat dookoa. Byy te przykre momenty, o ktrych wolaem nie pamita. Najgorsza chwila w yciu muzealnika to ta, kiedy trzeba zlikwidowa jaki eksponat. Zbiory to ycie i przeznaczenie muzeum, ale czasami, z powodu jakich fatalnych okolicznoci, trzeba si kilku eksponatw pozby. Chyba kady mionik muzew straciby do nich serce, gdyby przypadkiem ujrza, jak niszczy si eksponaty. Jest to okrutne i przejmujco smutne. Dlatego decyzj o likwidacji podejmuje si tylko w ostatecznoci, po dokadnym rozwaeniu sytuacji i kiedy nie ma ju innego wyjcia. Miejsce niszczenia zbiorw jest otoczone cis tajemnic. Ale to adne pocieszenie. Tak czy inaczej ginie na zawsze jeden z okruchw przeszoci, mimo e zdobylimy go z takim trudem. Podczas narad, na ktrych podejmowano decyzje o likwidacji, zawsze milczaem naburmuszony. Czuem si tak, jakbym uczestniczy w jakim absurdalnym przedsiwziciu, i nie mogem si w tej sytuacji odnale. Eksponaty rolinne, ktrych nie da si uratowa, szatkuje si na szatkownicy. Tron boga z Akropolis, ktry pk w trakcie rekonstrukcji, potuklimy motami. Makieta przedstawiajca rodowisko ycia pszczoy skoczya w pomieniach tylko dlatego, e mielimy kilka podobnych egzemplarzy. Po mierci przedmioty traktuje si tak samo le jak zwierzta, na ktrych testowano nowe leki. Nie ma pogrzebu, kwiatw ani modlitw. Jedynie jaki podrzdny pracownik muzeum wpisuje odpowiedni adnotacj do spitych w osobnym segregatorze dokumentw. I to nie po to, eby cho na papierze utrwali znikajcy materia. To zwyka procedura, ktra ma na celu potwierdzenie, e przedmiot ostatecznie zniszczono. Staem zwykle w pewnej odlegoci i odprowadzaem wzrokiem popioy unoszce si wraz z gorcym powietrzem. Samotnie egnaem si z przedmiotami. Chocia byy na krawdzi rozkadu, mogy jeszcze reprezentowa jak czstk wiata. Tego dnia spisywanie historii niespodziewanie si przecigno. Zdaje si, e wybraem zbyt treciwe przedmioty. Niektre pamitki miay prost, zwyczajn histori, a niektre tak skomplikowan, e jeden wtek pociga za sob kilka nastpnych i nie byo wida koca opowieci. Do mnie naleao tak dobra przedmioty na jeden dzie, eby krtkie historie rwnowayy dugie. Starucha nie miaa alu. Mwia jednak tak dugo, e gdy skoczya, nie bya w stanie odkaszln i uczepiona tchawicy flegma przeszkadzaa jej oddycha. Przysunem si do charczcej staruchy i pomasowaem jej plecy. Dotaro do mnie, e wanie teraz po raz pierwszy dotknem jej ciaa. W dotyku okazao si jeszcze drobniejsze. Zaraz pod ubraniem wyczuem krgosup, mogem rozrni krgi palcami. Dolna cz wystajcego spod czapki ucha chowaa si midzy fadami skry biegncymi od policzka i od szyi. W utworzonym przez fad rowku dostrzegem troch zaschnitego oju. W kocu starucha wyplua do chusteczki pokan ilo flegmy. Zauwayem te, e im wiksza bya sala, w ktrej spisywalimy historie, tym szybciej mczya si moja pracodawczyni. W ciasnym pokoju sygnay wysyane przez pamitk byy zwarte, a na wielkich powierzchniach wymykay si spod kontroli, tote kobieta musiaa skupi si do granic moliwoci, by nie rozbiegy si po ktach. Tego dnia nasza sesja odbywaa si w sali balowej. Sufit z otworami wentylacyjnymi znajdowa si wysoko, a pusta przestrze mogaby z atwoci pomieci ze sto taczcych osb. Podoga bya zniszczona, zapewne obcasami butw, zdarty lakier odstawa od parkietu. Zajmowalimy tylko skrawek tej ogromnej sali: maa staruszka, zniszczona pamitka i ja. Niestety to starucha wybieraa miejsce naszego spotkania. Ja nie miaem gosu. Kierowaa si jak wysz koniecznoci, ktrej nie rozumiaem. Nie wiedziaem nawet, czy obeszlimy ju wszystkie pokoje i zaczlimy drug kolejk, czy te w paacu jest jeszcze duo pomieszcze, do ktrych nie weszlimy. Wdrowalimy z pokoju do pokoju i jedyne, co mogem robi, to poda za staruch labiryntem korytarzy, niosc w objciach worek z pamitkami i notes. Obiecae, e pokaesz mi dzisiaj projekt i kosztorys budowy. Na co jeszcze czekasz? Strcia moj rk z plecw i zawinwszy flegm w materia, wepchna chusteczk do kieszeni spdnicy. Tak, oczywicie. Pospiesznie rozoyem na stole przygotowane papiery. Zaczn od tego, co chciabym zmieni w pierwotnym zaoeniu. Ot wyznaczywszy tras, jak posuwa si bd zwiedzajcy, doszedem do wniosku, e potrzebne s pewne zmiany. Na wschodnim kracu, wyburzymy garderob i wstawimy sofy. Chciabym tu zrobi miejsce odpoczynku dla goci. Powstanie w ten sposb mie pomieszczenie na kocu korytarza, gdzie ludzie bd mogli wypocz po trudzie zwiedzania. A czym to si tak zmcz? Przecie tylko ogldaj wystaw. To nie jest cika praca! Starucha zacza huta nogami, ktre nie dotykay podogi, kiedy siedziaa na krzele. Rzeczywicie, jeli wzi pod uwag tylko drog, jak musz przeby, to nie jest aden wysiek, ale w muzeum panuje spore napicie. Zwiedzajcy s sam na sam z eksponatami. Otoczeni cisz. Jeli w dodatku s to pamitki po zmarych Phi, co dalej? Starucha miaa to fukanie nosem opanowane do perfekcji. Za pomoc odrobiny wydychanego powietrza potrafia wyrazi ca gam rnych odcieni niezadowolenia. W zwizku z tym zwiksz si koszty zarwno materiaw, jak i robocizny. Tu jest zestawienie kosztw. Druga sprawa to wiato. Mimo e okna w stajni znajduj si na duej wysokoci, bezpieczniej bdzie, jeli rozproszymy wiato i wymienimy szyby na takie, ktre nie przepuszczaj promieni ultrafioletowych. Poza tym chciabym zainstalowa zbiorczy wycznik wiata umoliwiajcy kontrol jasnoci. W ten sposb moglibymy dostosowa owietlenie do liczby zwiedzajcych, co zapobiegoby nadmiernemu niszczeniu eksponatw. Ograniczy to rwnie zuycie prdu Wszystko ci nie pasuje. Jeli wiato jest takie szkodliwe, dlaczego nie pozdejmujesz tych lamp? No nie, tak si nie da. Bdzie za ciemno. Nawet jeli zmniejszymy ilo wiata w korytarzu o pidziesit procent w stosunku do wiata padajcego na gabloty, musi tam by wystarczajco jasno, by zwiedzajcy mg sobie co zanotowa. Zanotowa? Phi! Jeli w ogle znajdzie si kto taki, kto chciaby notowa. Tym razem phi stanowio mieszank uczucia wyszoci i masochistycznej satysfakcji i wypyno z gbi nosa przez gardo. Czy mog przej dalej? Przewrciem kartk, pokazujc kolejny dokument. Po dokadnym zbadaniu warunkw zrozumiaem, e to nie wiato stanowi gwny problem, lecz wilgo. Z powodu wadliwej kanalizacji cay budynek jest zawilgocony. eby to naprawi, konieczny byby generalny remont i przebudowa stajni, ale przez to obiekt straciby swj unikalny charakter. Dlatego myl, e lepszym rozwizaniem bdzie regulowanie wilgotnoci powietrza w kadej gablocie z osobna. W tym celu naleaoby wycieli gabloty specjalnym materiaem z chemicznym pochaniaczem wilgoci. Nie przerywajc wyjanie, zastanawiaem si nad tym, co powiedziaa starucha. Ja rwnie nie sdziem, e ktokolwiek bdzie w tym naszym muzeum co notowa. No bo, na przykad, co? Bdzie bada zwizek midzy wiekiem zmarego a ksztatem pamitki? A moe zrobi szkic jakiego eksponatu, ktry mu si spodoba, a potem pokoloruje farbkami w domu? Och, nie powinienem uprzedza si do zwiedzajcych skarciem si w mylach. Zdarzyo mi si przecie nieraz widzie kogo robicego notatki w muzeach z tak dziwacznymi zbiorami, e nawet koledzy po fachu podnosili brwi ze zdziwienia. Zawsze po takim odkryciu stwierdzaem, e to, w jakim celu ludzie ogldaj kolekcje, po prostu przekracza granice mojej wyobrani. Chcesz powiedzie, e potrzebujesz wicej pienidzy. Starucha rozgniota wreszcie krost na czole i wytara rop, ktra zostaa jej na palcach, o spdnic. Pospiesznie przewertowaem papiery, eby poda jej dokadne liczby. Kobieta nie przejmowaa si jednak pienidzmi na tyle, by si skary. Aby da wyraz swojej obojtnoci, suchaa, jak wymieniam kwoty, jednym uchem, ze znudzon twarz. Nawet nie zaoya okularw. Generalnie starucha nie bya specjalnie zainteresowana ani liczbami, ani projektami, mimo e dotyczyy one muzeum. W kadym razie nie tak, jak sprawami bardziej istotnymi: czy uda si pokaza pamitki w odpowiedni sposb, czy muzeum utrwali ich istnienie, czy przekaz dotrze do zwiedzajcych. A wanie, ju od jakiego czasu chciaam ci zapyta Starucha przerwaa mi w trakcie wyjanie. Opara ty gowy o krzeso i spojrzaa na osmolony sadz sufit. Ile pamitek ju przesuchalimy? Hm moe pidziesit, szedziesit, co koo tego oszacowaem liczb kart z historiami, ktre dziewczynka przepisaa na czysto. Tylko tyle? Mylaam, e bdzie tego wicej. Policzy dokadnie? To nie potrwa dugo Nie, nie trzeba. Zajmie mi jeszcze wiele godzin, zanim opowiem te wszystkie historie. Sabo, ktra tak rzadko gocia na jej ustach, zbia mnie z tropu. Na suficie, w ktrym utkwia wzrok, nie byo niczego prcz odstajcego koca jakiego przewodu i pajczyn. Nie wiem, czy zd O to prosz si nie martwi. Nie chciaem, eby zapado milczenie. Nic si nie stanie, jeli skoczymy przebudow wczeniej, ni spiszemy historie. Po prostu otworzymy muzeum nieco pniej. Prawd mwic, historie dopeniaj kolekcj, ale ich spisywanie nigdy si nie koczy. Ludzie w miasteczku wci umieraj, wic musimy kontynuowa pisanie. Oczywicie wiedziaem, e starucha nie to miaa na myli, ale udawaem, e nie rozumiem. Kobieta pooya donie na piersiach i charczc, oddychaa nieregularnie, przez potwarte usta. Jej pozbawione krwi wargi byy suche i popkane. Znw usyszaem ciche phi z jej nosa, ale by moe by to jaki inny dwik, ktry wydosta si z krtani. Obiad na pewno ju jest gotowy. Zaprowadz pani do jadalni. Wziem staruch pod rk, a ona grzecznie wstaa i wspara si na moim ramieniu. Objem j i zostawiwszy plany, obliczenia i pamitki na stole, wyszlimy razem z sali. Pikna pogoda utrzymywaa si rwnie w sierpniu. W miasteczku pojawili si turyci, na pszenicznych polach zaczy si niwa. Szpaki poday za stadami krw, a lene drozdy dziobay czerwone owoce jarzbiny. Chmury pojawiay si czasem na horyzoncie, ale nigdy nie przesaniay caego nieba. Rwnie lekki wiatr, ktry zrywa si popoudniami, nie przynosi chodu. Rynek odremontowano i ju nigdzie nie byo ladu po wybuchu bomby. W fontannie przez cay dzie bawiy si dzieci, a w cieniu wiey zegarowej kataryniarz krci korbk nowiutkiej katarynki. Soce wiecio rwnie tego ranka, gdy starsze maestwo podczas spaceru po Parku Lenym natkno si na zwoki dwudziestoletniej kobiety, ktra pracowaa w Urzdzie Ubezpiecze Spoecznych. W miasteczku zawrzao. Nie tylko dlatego, e byo to pierwsze morderstwo od pidziesiciu lat, kiedy w hotelowym pokoju kto zabi prostytutk, ale rwnie dlatego, e i tym razem kobieta miaa obcite sutki. Czy w przypadku zabjstwa powinienem kierowa si czym szczeglnym? spytaem staruch. Nie powiedziaa krtko. Przyczyna mierci niczego nie zmienia. Owszem, rzuca pewne wiato na ycie czowieka, ale jakby od tyu. To tak, jakby ogldao si klisz. Dlatego w opisie pamitki jest rubryka pod tytuem przyczyna mierci. Ale czy to bdzie poraenie prdem, zmiadenie, czy wybuch gniewu, tego nie powinnimy bra pod uwag. mier to mier i nic wicej. Tylko fakt mierci jest dla nas istotny. Dasz rad. Tak. Dla pana to nic trudnego zdawaa si mwi dziewczynka, patrzc na mnie i kiwajc gow. Policzek z blizn zwrcony by w moj stron. Pilimy wtedy herbat na balkonie. Bluszcz pncy si po kolumnach i balustradzie rzuca na nasz stolik nieco cienia, agodzc ostre soneczne wiato. Ogrodnik w tym czasie kierowa pracami przy stajni, ale tego z balkonu nie byo wida. Hm co by tu mona byo wzi? Upiem yk chodnej ju herbaty. Zdyem si przyzwyczai do dotykania pamitek po zmarych, ale nie zanosio si na to, e kiedykolwiek przywykn do wykradania tych przedmiotw. Zawsze si wahaem, wstrzymywaem oddech, trzsy mi si rce. Zapominaem o tym, eby si pomodli, i tylko staem przy zmarym jak koek. Posuchaj. Nie zawsze si wie, po co si dokadnie idzie. Zdarza si, e dopiero w domu zmarego widzisz co, co powiniene zabra. Tak byo pidziesit lat temu w przypadku tej zamordowanej prostytutki. Nie miaam pojcia, co stanie si pamitk, dopki jej nie ujrzaam pomidzy prochami. Starucha mwia, jedzc herbatniki. Okruszki wysypyway si z kcikw ust i wpaday do herbaty. Nie ma popiechu. Dziewczynka wytara usta kobiety serwetk. Tak czy inaczej trzeba poczeka, a przyganie niezdrowe zainteresowanie tym wypadkiem. W miejscach zwizanych ze zbrodni krci si wielu gapiw. Pamitk moesz wzi potem, jak sprawa ucichnie. Pamitka nie ucieknie. Ja te pjd powiedziaa dziewczynka, ciskajc serwetk. Nie, tym razem lepiej bdzie, jeli pjd sam. Ja te tak uwaam. Starucha wycigna rk po drugiego herbatnika. Nie przejmuj si. Jeszcze nigdy nie spudowae, jeli chodzi o wybr pamitki, to i tym razem dasz sobie rad. Na pewno wszystko pjdzie dobrze. Mieszkanie zamordowanej kobiety znajdowao si w budynku przy wskiej uliczce na tyach ogrodu botanicznego. Przestpcy jeszcze nie zapano, ale policja nieco zwolnia tempo, tote gapie przestali przychodzi w to miejsce. Ceremonia pogrzebowa odbya si ju dawno w domu rodzicw kobiety, ktrzy do koca miesica mieli zabra rzeczy z pustego mieszkania. Przeskoczyem przez ogrodzenie dzielce posiado od ulicy i wszedem na werand. Nie docieraa tu miejska powiata, drzewa ogrodu botanicznego tony w mroku, jedynie ksiyc rzuca troch sabego wiata. Skupiem si na powtarzaniu w myli instrukcji, ktre da mi ogrodnik. Prbowaem nie zwraca uwagi na to, czy dwiki, ktre wydaj, s podejrzane. Najpierw naklei na szyb tam klejc tak, aby powsta kwadrat dwadziecia na dwadziecia centymetrw. Potem noykiem do szka objecha kwadrat po wewntrznej stronie. Trzeba to zrobi jednym miaym ruchem, mocno dociskajc noyk. Nastpnie uderzy w rodek kwadratu trzonkiem motka. Wycite szko odskoczy w caoci, nie robic wielkiego haasu. Trzonkiem, nie obuchem! Jeli uderzysz obuchem, szko rozbije si w drobny mak z wielkim hukiem ogrodnik powtrzy mi to ze trzy razy, jak maemu dziecku. Mieszkanie lnio czystoci. Nie umiaem oceni, czy taki porzdek panowa tutaj ju za ycia kobiety, czy te byo to dzieo policjantw, ktrzy prawdopodobnie brali kad rzecz do rki, szukajc jakiego ladu. Tak czy siak, to czyciutkie mieszkanie nie pasowao do rodzaju mierci, jaka spotkaa kobiet. Po chwili wahania skierowaem wiato latarki na ko. Wygldao tak, jakby kto wanie je pocieli. Przykryte byo wie narzut w kwiatki, w dziewczcym gucie. Westchnem gboko. Wiedziaem doskonale, e dziewczyna zgina podczas joggingu, w pobliu toalety w Parku Lenym, a mimo to oczami wyobrani widziaem martwe ciao na tym ku, i w kauy krwi na pododze dwa obcite sutki. Rozejrzaem si po pokoju. Szafa na ubrania, biurko, wygodny fotel na biegunach. Na biurku stao zdjcie dziewczyny z przyjacik, ale nie umiaem stwierdzi, ktra jest ktra. W szafie na ubrania zobaczyem same skromne kolory i fasony, troch zbyt powane jak dla modej kobiety. W pudeku z przyborami do szycia znalazem rozpoczty patchwork, na pce podrcznik do ksigowoci i ksik kucharsk, a przy lustrze z pewnoci niedrog wod toaletow i krem. Na pewno bya to dobrze wychowana, mia dziewczyna pomylaem. Taka, co przychodzi pierwsza do biura, wymienia kwiaty w recepcji i przeciera stoy innych pracownikw. Kadego dnia przeglda dokumenty, wpisuje jakie liczby i przybija piecztki. Nie jest to bardzo interesujce zajcie, ale nie narzeka. Z yczliwoci wysuchuje narzekajcych na wszystko egoistycznych mczyzn, toleruje te zakochanych w niej przyguchych starcw. Gdybym z ni pracowa, na pewno zaprosibym j na randk. Kiedy wybija pita, wraca prosto do domu i spokojnie spdza samotne wieczory. Czasami, pod wpywem jakiego impulsu, idzie pobiega do Parku Lenego. Musiaem szuka pamitki. Musiaem wybra jedn rzecz dla upamitnienia tej okrutnie zamordowanej i okaleczonej przez psychopat dziewczyny. Dopiero wtedy zdaem sobie spraw, e w mieszkaniu panuje zaduch. Zalegajce od wielu dni powietrze byo cikie i nie mogem swobodnie oddycha. Pod oknami werandy przejecha motocykl. Po chwili wrcia cisza. Jedno wiedziaem na pewno: nie mogem si duej guzdra. Jeszcze raz powieciem latark dookoa, uwaajc, by wiato nie przedostawao si na zewntrz. Niczego nowego jednak nie zobaczyem. Byo to doskonale przecitne mieszkanie. Nie chciaem zawie staruchy i dziewczynki, ale przede wszystkim chciaem wyzwoli kobiet od makabrycznego wspomnienia jej mierci. Potrzebowaem do tego pamitki w muzealnej gablocie. Usyszaem czyje kroki w mieszkaniu powyej. Zdrtwiay mi rce, miaem w nich coraz mniej czucia. Wci na co czekaem, ale ten rodzaj pewnoci, z jak zdejmowaem futro z nauczyciela milczenia, nie pojawia si. Serce bio mi tak mocno, e baem si, i za chwil rozsadzi mi ebra. Wycignem rk w ciemno, ale moje palce chwyciy pustk. Mrok coraz bardziej unieruchamia moje ciao. Racja! Sutki mruknem do siebie. Nie byo lepszej pamitki po tej dziewczynie. Wtedy kto poruszy si pod oknami werandy. Zgasiem latark i wsadziem j do tylnej kieszeni spodni. Zazdrociem przestpcy. Zazdrociem mu, e uciek z tymi dwoma kawakami misa w zamknitej doni. Wyczogaem si na werand i przeskoczyem przez balustrad. Tu przed ucieczk obejrzaem si za siebie, uderzyem w co i omal si nie przewrciem. To co okazao si czowiekiem, wydao krtki okrzyk, a z mojej kieszeni wypad scyzoryk. Dwik scyzoryka by przenikliwy, niemal wbija si w bbenki, a jednoczenie tak pikny, e chciao si go wysucha do koca. Podniosem n i nie sprawdzajc nawet, w ktr stron powinienem biec, z pochylon w d twarz rzuciem si do ucieczki. Przeciwnik ani mnie nie woa, ani za mn nie bieg. Kiedy podnosiem scyzoryk, zobaczyem tylko nogi, i ich obraz utrwali mi si w pamici. Byy to grube nogi kobiety w rednim wieku, obute w tanie czenka, z odciskiem na prawej kostce. Po wygldzie tych ng zrozumiaem, e kobieta boi si bardziej ni ja. ciskajc scyzoryk w doni, biegem cay czas przed siebie. Po porace w mieszkaniu skierowaem si do Parku Lenego. W zasadzie wcale tego nie planowaem. Po prostu biegem, a kiedy si zatrzymaem, byem przy bramie parku. Poszedem na tyy toalet, gdzie dokonano zabjstwa. Nie byo tam ju adnej rzeczy, ktra wizaaby si z wypadkiem. Prawie podwiadomie wyciem scyzorykiem kpk trawy z miejsca, gdzie mogo lee ciao, zawinem j w chusteczk i wrciem do domu. Bya to najzwyklejsza trawa, nie znaem jej nazwy. Zdawaem sobie spraw, e nie zastpi sutkw, ale byem ju tak zmczony, e nie miaem siy powici tej sprawie ani jednej myli wicej. Serce wci walio mi jak motem i nie mogem si pozby nieprzyjemnego odczucia, ktre pozostao mi po zderzeniu z kobiet. Gdybym pomyla spokojnie, mgbym zrobi jeszcze duo rzeczy odwiedzi biuro albo rodzinny dom zamordowanej a tymczasem miaem w doni tylko kpk suchych chwastw. Ale by moe to na t traw polaa si krew albo dziewczyna ciskaa j w doni, kiedy oprawca obcina sutki? Dzikuj. Wbrew moim przypuszczeniom starucha ani sowem nie skrytykowaa pamitki. Przeciwnie, dodaa mi nawet otuchy, mwic: Za kadym razem, kiedy zdobdziemy pamitk, mamy wraenie, e to najwaniejszy dzie w naszym yciu. Nie uwaasz? Opara brod na lasce i spojrzaa w gr, szukajc potwierdzenia w moich oczach. Drogi Bracie. Jak dajesz sobie rad z nieustajcym upaem? Podobno czasami pord si opnia, ale bez przesady, dziecko musiao si ju urodzi. Martwi si troch brakiem wiadomoci. Chopak czy dziewczynka? Jak ma na imi? Naprawd si niepokoj. Moe jeste bardzo zajty, to przecie Twoje pierwsze dziecko, wszystko jest nowe i trudne. Dobrze opiekuj si on. Crka mojej pracodawczyni wysza niedawno ze szpitala. Pracujemy znw w dawnym tempie. Teraz mamy najwicej pracy. Budowa muzeum wkroczya w zasadniczy etap i wci pen par klasyfikujemy i utrwalamy materiay. Wyglda na to, e moja praca tutaj potrwa troch duej, ni mylaem na pocztku. Teraz nie mog std wyjecha. Chciabym pojecha do domu, eby zobaczy Malestwo, ale w kadej chwili mog by potrzebny tutaj, eby zdoby eksponat. Dlatego nie bardzo mam jak si std ruszy. Ostatnio zdarza si to coraz czciej i czuj si troch przemczony. Ale nic si nie martw. Prbuj wczu si w ide muzeum. Radz sobie dobrze. () Czy dosza do Ciebie wysana przeze mnie pisanka? Mam nadziej, e si nie rozbia. Ozdoba jest bardzo dobrej jakoci, wybraa j moja asystentka. Ludzie w miasteczku obdarowuj si tymi skorupkami, poniewa jajka symbolizuj nowe ycie. Bardzo bym si cieszy, gdyby pisanka posuya wam Malestwu, Tobie i Twojej onie za amulet przynoszcy szczcie. Czekam na odpowied, napisz do mnie cokolwiek, chocia dwa sowa. Strasznie mi przykro, kiedy po powrocie z pracy zagldam do pustej skrzynki. Pisz, bardzo Ci prosz. 10
Tego popoudnia dziewczynka spniaa si nieco z zejciem do naszej
pracowni. Przygotowaem dla niej papier i napeniem kaamarz atramentem, by w kadej chwili moga zacz przepisywa. Sam, przeczytawszy poranne notatki, zabraem si do sporzdzania indeksu na podstawie ksigi rejestrowej. Kiedy zobaczyem dziewczynk, od razu zrozumiaem przyczyn jej spnienia. Prowadzia za sob gocia. By nim mody nowicjusz. Czy mog pokaza mu pracowni? spytaa. Byo ju po peni ksiyca, wic ubranie miaa woone na praw stron. Pomylaam, e w ten sposb moglibymy si odwdziczy za przewiezienie odzi. Oczywicie, nie ma problemu odparem i cisnem do modzieca. Dobrze, e przyszede. Mimo e chopak przygotowywa si, eby zosta nauczycielem milczenia, nie mg opanowa zwykej modzieczej ciekawoci i o wszystko pyta. Karty inwentarzowe, ywica epoksydowa, ktrej uywaem do napraw, etykiety, filtry pochaniajce ciepo, makieta gabloty wszystko, co znajdowao si na stole bilardowym, budzio jego zainteresowanie. Pyta i komentowa. Krtko mwic, tutaj wykonujemy rne drobne prace. Przynosimy pamitki z magazynu w dawnej pralni, ktry ogldalimy przed chwil, eby im zrobi zdjcia, zmierzy je lub naprawi. Wiksze prace, na przykad dezynfekcj eksponatw, przeprowadzamy na zewntrz. W domu jest duo miejsca. Pamitek moe przybywa w nieskoczono. A, wanie! Ja te mam tutaj swoje zadania. Przepisuj histori kadej pamitki na osobnej karcie. Wygldao na to, e dziewczynka wyjania nowicjuszowi istot muzeum, zanim tu przyszli. To ona odpowiadaa na wszystkie pytania. Mogem si nie wtrca, udzielaa modemu mnichowi dokadnych informacji. Bez alu podawaa mu pamitki, a potem otworzya notes w przypadkowym miejscu i daa mu do czytania. Prosz powiedzie, jeli przeszkadzam w pracy. Zaraz sobie pjd. Nowicjusz zachowywa si znacznie swobodniej ni w klasztorze, ale wci bardzo grzecznie. Uwaa, eby niczego nie strci, zahaczywszy futrem, a jeli chcia czego dotkn, pyta dziewczynk wzrokiem o pozwolenie. Nie, nie przeszkadzasz, posied tu troch, zanim wrcisz do siebie. Nie byem szczery. Obecno chopca drania mnie i nie mogem si skupi na pracy. Spuciem wzrok na notes. Czy mona tak pozwala komu z zewntrz na czytanie historii pamitek? denerwowaem si. Przy odwracaniu kart miaem wraenie, e widz brud, ktrego nie pozostawiy palce ani moje, ani dziewczynki, ani staruchy. Irytowao mnie to, ale jednoczenie uwiadomiem sobie, e starucha nigdy nie nakazywaa trzyma spraw muzeum w tajemnicy. To te mnie rozgoryczyo. Spodobaa ci si ktra pamitka? spytaem, udajc spokj. O, tak, wszystkie odpar nowicjusz, unoszc twarz. Jego wosy i cera byy rwnie wiee jak futro, ktre nosi. Na bosych stopach nie mia jeszcze adnej blizny. Prawd mwic, mylaem, e w muzeum tylko pokazuje si rne przedmioty. C zrobi. Wikszo ludzi tak myli. e muzeum to rodzaj magazynu. A czemu w ten sposb opisujecie wszystkie eksponaty? eby potwierdzi ich istnienie. Temu te su zdjcia, szkice, liczby. Dodaj przedmiotowi rnych znacze. Ksiga inwentarzowa to taki rejestr aktw urodzenia, a karta z histori to jakby CV danego przedmiotu. Ale oczywicie jest bardziej interesujca i ma gbsze znaczenie. Hm zamyli si i odoy notes na miejsce. Kiedy si porusza, zroszone jego potem futro wydawao specyficzny zapach. Przypomniaem sobie niezgrabne biae bizony zaczepione kopytami o skay. Potwierdzi istnienie, to znaczy zachowa? Tak. Zachowywanie to najwaniejsza rola muzeum. Wszystkie przedmioty na tym wiecie, bez odpowiedniej opieki ulegaj rozkadowi powiedziaa, zamiast mnie, dziewczynka. Powtrzya to, co kiedy jej wytumaczyem. Czy ciganie skry z bizona to te zajcie mnichw? Nie mogem przesta myle o zwierztach. Futro jest biae, wic zapewne robi to zim. Ale w jaki sposb zabijaj tak potne zwierzta? A moe cierpliwie czekaj, a bizony zdechn naturaln mierci? Czy w klasztorze wolno wam pisa listy? spytaem, nie dlatego, e chciaem si czego dowiedzie, ale po to, aby uwolni si od myli o bizonach. Nie, to jest zabronione. Cika regua powiedziaem do dziewczynki, nie kryjc wspczucia. Kiedy si zoy luby milczenia, nie wolno pisa ani listw, ani pamitnikw. Ale mona czyta. Nie odrzucamy rzeczy, ktre przychodz z zewntrz. Zabroniony jest tylko odwrotny kierunek, z wewntrz na zewntrz. Trzeba si przenie z ciaa do gbi serca. cignicie skry z otuszczonego misa to cika praca. Rce brudz si krwi, a wosy przesikaj smrodem. Czy ten niedojrzay modzieniec mg to zrobi swoimi niedowiadczonymi rkami? My w muzeum robimy na odwrt. Dbamy o to, eby przechowa fizyczny ksztat pamitek. Prawda? Dziewczynka obejrzaa si w moj stron. Tak pokiwaem gow, patrzc jej w oczy. Kiedy spogldaem w jej oczy, zawsze widziaem te blizn na policzku. Zupenie jakby znajdowaa si tam jeszcze jedna renica. Moe przycigamy si na zasadzie przeciwiestw. Zapach w waszym magazynie jest bardzo podobny do tego w naszej wityni. Chopiec powiedzia dokadnie to, co pomylaem podczas pobytu w klasztorze. Kiedy zoysz luby milczenia? Czy ju wiadomo? Przypomniaem sobie, e dziewczynka zadaa podobne pytanie, kiedy pynlimy dk przez bagno. Nie ma dokadnie ustalonej daty. Zanim osign cakowite milczenie, stopniowo bd ogranicza sowa. Nie wiem, kiedy si to skoczy Czy ju zacze ogranicza? Hm Jak mylisz? Moe jeszcze tego nie sycha, ale chopiec udzieli wymijajcej odpowiedzi. Przyjd jeszcze kiedy, zanim znikn twoje sowa. Muzeum mona oglda w milczeniu. Kiedy masz wolne od wiosowania? Nie zawsze pracuj na odzi. Czasami mam co innego do roboty. Ale tak sobie wszystko poukadam, eby przyj tutaj jeszcze raz. Moe w drodze powrotnej pokaesz mu stajni? Dziewczynka spucia oczy i powiedziaa No tak. Mog jutro przepisa to, co miaam na dzisiaj? Oczywicie. Wyszli z pokoju jedno obok drugiego. Poczekaem, a ucichn ich kroki na schodach, po czym rozoyem ksig inwentarzow i zabraem si do pracy nad indeksem. Wieczorem zajrzaem do mikroskopu. Pierwszy raz od czasu, kiedy pokazywaem dziewczynce rzski na podniebieniu aby. Ustawiem na stole rzd limakw, ktre zebraem w strumyku po drodze z pracy. Motkiem rozbiem skorupy i wybraem samce. Przy rozbijaniu skorup zmiadyem kilka okazw. Jdra miay kolor ochry i byy zwinite w spiral, odpowiednio do ksztatu skorupki. Kiedy wyciem je noyczkami, koniuszki spirali zaczy pulsowa, jakby sygnalizoway bl. Przeoyem jdra na may talerzyk z trzyprocentowym roztworem soli, po czym kocwk psety zrobiem w nich dziurk i uwolniem plemniki. Brat czsto rysowa mi plemniki rnych zwierzt. Kady rozmnaajcy si drog pciow gatunek zwierzt ma inne plemniki. Kto wymyli te wszystkie ksztaty? Bg? Zawsze wprawiaem brata w zakopotanie swoj ciekawoci. To wszystko jest dobrze wyliczone. Kady ksztat jest najbardziej efektywny dla danego gatunku. Tak, by pozostawi po sobie jak najwicej potomstwa. Bg jest racjonalist. Na moje yczenie brat potrafi narysowa kady plemnik z najdrobniejszymi detalami. Wyglday jak jaka nowa odmiana pasoytw albo narysowani z wyobrani mieszkacy tej planety. Przeniosem pipet kropl roztworu soli z plemnikami z talerzyka na szkieko podstawowe i przykryem grnym szkiekiem. Zostawione na stole limaki prawie si ju nie ruszay, zdychay. Zaoyem obiektyw powikszajcy obraz czterysta razy. W polu widzenia ukazao si wicej plemnikw, ni przypuszczaem. Niespokojnie penetroway nieznane rejony tego maego morza, ktre ja w caoci obejmowaem wzrokiem. Zauwayem, e wicej byo plemnikw nietypowych ni normalnych. Plemniki nietypowe to te skomplikowane i pikne, ktre maj po kilkanacie witek. Braciszku, te normalne s nudne zaprotestowaem. Maj tylko jeden ogonek, smutny wygld i brak im fantazji. Tumaczyem ci przecie. Natura nie toleruje zbytku. Jeli plemnik zajmuje si czym niepotrzebnym, to si szybciej mczy. Wiele godzin spdzilimy razem przy tym niewielkim urzdzeniu. Brat zawsze mi wybacza, kiedy przez pomyk uyem niewaciwego odczynnika i zniszczyem cenny preparat. Zreszt w wikszoci przypadkw umia naprawi moje bdy. Zwykle bya z nami matka, naciskaa peda maszyny do szycia albo wycinaa papierowe formy, czasami prasowaa szwy. Przysuchiwaa si naszym rozmowom i cichutko si miaa. Wspomnienia z dziecistwa pojawiay si automatycznie, gdy tylko moje rzsy dotkny szka okularu. Mikroskop wdziera si nawet do takich wspomnie, gdzie w rzeczywistoci go nie byo. Na przykad w dniu pogrzebu matki ogldalimy z bratem jej zdjcia, a ja miaem wraenie, e oprcz zdj trzymalimy na kolanach mikroskop. Plemniki limaka wci byy bardzo wawe. Poruszay si w nieregularnym rytmie, lecz ich wici nie pltay si ze sob. W pewnym momencie zdaem sobie spraw, e patrzc przez mikroskop, mam wgld we wasne wspomnienia. ledziem ruchy plemnikw, ale po drugiej stronie obiektywu by te mj brat, ja i matka. Obraz nieco si rozmazywa, pewnie z powodu roztworu soli. Kiedy dugo patrzyem przez mikroskop, zatracaem poczucie rzeczywistoci i zdawao mi si, e cakowicie przeniosem si do zamknitej midzy szkiekami kropli. To by najszczliwszy moment. Mogem wwczas oglda wasne wspomnienia jak ywe. Jeszcze pan nie pi? Otworzyy si drzwi wejciowe, a w nich ukaza si ogrodnik. Zobaczyem, e si u pana wieci. Moe napijemy si po jednym? Chyba e przeszkadzam w pracy? Nie, to tylko zabawa. Prosz usi. Odsunem mikroskop na bok i pokazaem ogrodnikowi krzeso. Widz limaki wodne, to co do muzeum? Nie. Po prostu obserwuj sobie przez mikroskop. Dziwne hobby. Ogrodnik sprztn ze stou rozbite skorupy i postawi na nim butelk whisky. Przyniosem szklanki i ld. Przepraszam, e caa przebudowa jest na pana gowie. Nie mog znale chwili czasu. Nie ma si czym przejmowa. Wszystko idzie zgodnie z planem. Za to pan wraca bardzo pno. Duo pracy? To dlatego, e dokumentacja jest zupenie inna ni te, ktre robiem do tej pory. Krc si w kko, a praca nie posuwa si do przodu. E, nieprawda. Na pewno si posuwa. Turlajc palcami ciaa martwych limakw, ogrodnik ze smakiem wypi yk whisky. Nie mona si nadwyra, bo mamy jeszcze duo do zrobienia. Prawda? Pan dobrze pracuje, ale jeli si pan zmczy, to trzeba odpocz. Nie krpowa si. Dzikuj. Pokiwaem gow i zamieszaem ld palcem, lepkim od limaczego luzu. Ani sprawcy wybuchu, ani psychopatyczny morderca wci nie zostali ujci, wic zatrwoeni mieszkacy miasteczka nie przestawali rozprawia o tym na sennych uliczkach i w zaktkach kawiarnianych ogrdkw, ale soce prayo z tak si, e pami o niedawnych wypadkach umykaa w cie. Turyci robili sobie zdjcia w niespecjalnie atrakcyjnych miejscach, kupowali pisanki w sklepach z pamitkami i wyruszali z plecakami na wycieczki. Tu i tam sycha byo miech dzieci, a na rynku, w restauracjach i barach zwykle graa muzyka. Ziele gr zmieniaa si w cigu dnia tak czsto, e mona j byo oglda od rana do wieczora bez znudzenia. W ogrodzie przy paacu wiosenne kwiaty ustpiy miejsca letnim, mimo e ogrodnik zajty by budow i nie mia czasu zajmowa si rolinami. Dzwonki, wrzosy, komonice i goryczki otworzyy kielichy, wabic pszczoy. Las z rana przepenia odgos cykad, ale do poudnia brzczenie cicho i po poudniu, podczas najwikszego upau, zapadaa cisza. Nie porusza si ani jeden listek. Nie pamitam tak gorcego lata. Suca otwieraa okna w paacu, kpaa staruch i przygotowywaa nam penowartociowe posiki. Upa dawa si mojej pracodawczyni we znaki. Jej zmczenie po przesuchiwaniu pamitek byo tak wielkie, e nie dao si ju go lekceway. Reszt dnia musiaa spdza, odpoczywajc w chodnym miejscu. Flegma trzymaa si tchawicy tak mocno, e moje masowanie nie przynosio efektw, i kobieta, nie mogc zapa oddechu, siniaa na twarzy z wysiku. Kiedy jednak przychodzia pora na pamitki, mwia wyranie i rytmicznie; midzy ni a przedmiotem nawizywao si to samo, co wczeniej, napicie. Jeli wypowiedziaa ju pierwsze sowa, to pomijajc krtkie przerwy na zaczerpnicie powietrza, nie zatrzymywaa si a do koca. Prdzej ju z mojej spoconej doni wylizgiwa si owek i potem nie mogem nady za jej sowami. Nawet w najwikszy upa nie zapominaa zasoni uszu wenian czapk, przeklina, wymachiwa lask i kwitowa moich sw fukniciem nosa. Bardziej niepokoio mnie opnienie w pracy dziewczynki. Codziennie przygotowywaem papier na ostateczn wersj historii, ale kartek jako nie ubywao. Dziewczynka chodzia nad bagno przy klasztorze, eby spotyka si z nowicjuszem. Chd z gbi ziemi przenika przez ciany do wysokiej piwnicy, gdzie znajdowaa si dawna sala bilardowa, dlatego mona byo tam wytrzyma. Podczas pracy nie odzywaem si za wiele. Przysuchiwaem si, jak dziewczynka przesuwa rk po papierze, i to dawao mi pewno, e pamitki ostatecznie znalazy swoje miejsce, a rwnie, e dziewczynka stara si mi pomc. Czy mogabym Ledwo zapisaa jedn stron, a ju odoya piro. Czy mogabym na chwil wyj? Miaa bardzo przepraszajc min. Nawet gwiazdka na policzku wygia si w inn stron. Oczywicie, nie ma problemu. Nadrobi wszystko wieczorem. Nie musisz si spieszy, mamy duo czasu powtrzyem sowa ogrodnika. To w takim razie id. Wybiegaa. Bez tego cichego skrzypienia pira pracownia wydawaa si pusta i smutna. Odwrciem wzrok od rozrzuconych po stole papierw i spojrzaem w stron zakurzonego okienka penicego funkcj wietlika. Soce byo jeszcze bardzo wysoko. Obiecaem, e tego popoudnia pjd obejrze stajni, ale chciaem jeszcze chwil poby sam. Pamitki wybrane przeze mnie na jutrzejsze przedpoudnie czekay na pododze. Ciekawe, czy biae bizony w taki upa te stoj na skaach. Gdyby poszy w stron klasztornej chodni, znalazyby cie i wod Zamknem oczy i przypomniaem sobie wntrze lodowej piwnicy. Wygldaa jak ukryta na dnie bagna grota chodna i odgrodzona od wiata. Nie docierao tam wiato ani wiatr. Jeli cokolwiek si czasem poruszao, to tylko prujca powierzchni jeziora d, widziana od dou. Jaki mnich przysuwa podest do lodu. Gono skrzypi szron pod desk. Mnich przyklka, opierajc jedno kolano na wgbieniu deski, i opiera obie donie na lodzie. To nasz nowicjusz. Poznaj go po za duym futrze i po ksztacie ucha, ktre bez trudu przecisnoby si przez otwr w pocie. Niepewny siebie, jakby chcia po raz pierwszy pocaowa ukochan osob, zblia wargi do lodu, po czym jak najdalej wysuwa jzyk. Jzyk jest czysty i rowy, niewinny jak sam chopiec. Nie pozna jeszcze smaku wielu sw. Mijaj dugie minuty. Zaczyna mi si wydawa, e patrz przez mikroskop. Ogldam komrki jzyka zamknite midzy szkiekami preparatu. Wkrtce wysycha lina, powierzchnia traci kolor i drtwieje. Chopiec przestrzega zasad pokuty i nie wierci si, ale czasami nie wytrzymuje blu i wtedy podest skrzypi pod jego kolanami. Skierowane do dziewczynki sowa, ktrymi zama przysig milczenia, opadaj na dno bagna. Zostan tam zamknite, eby nigdy wicej nie wypyny na powierzchni. Pokuta koczy si dopiero wtedy, gdy bije klasztorny dzwon, a bizony odchodz, szukajc legowiska. Jzyk jest tak skostniay, e wydaje si, i za chwil cay odpadnie. Na kostce lodu pozostaje podune wgbienie oblepione przymarznit luzwk. Wysuszona tkanka wyglda jak ukarane, martwe sowa. Modzieniec delikatnie chowa milczcy, zakrwawiony jzyk Strasznie gorce lato zagadnem staruch, ktra odpoczywaa na kanapie. Spojrzaa na mnie, nie podnoszc si, i ziewna. Dopiero teraz zauwaye? Cie i lekki wiatr, ktry porusza limi bluszczu na balkonie, daway nieco chodu. Moliwe, e starucha spaa, bo przetara zaspane oczy i poprawia czapk. Podniosem spadajcy na podog rcznik, ktry suy za kodr, i pooyem go przy jej nogach. adny std widok. Nadchodzia wanie najpikniejsza pora dnia. Soce zbliao si do horyzontu i wszystko, poczwszy od ptakw, odlatujcych gdzie w chmury, po blady sierp ksiyca, ktry wanie ukaza si porodku nieba, zabarwio si na czerwono. Do nocy byo jeszcze daleko, ale wrd drzew ju czai si wieczorny mrok. Wysadzona topolami droga wia si midzy pagrkami, co dawao pikny efekt. Intensywna ziele drzew kontrastowaa z agodniejszym odcieniem ki i szarym kolorem wiru, a gdzieniegdzie z zaroli na drog zaglday polne kwiaty. Z powodu chmur obszar za lasem by niewidoczny, a w miar jak zachodzio soce, linia horyzontu zdawaa si oddala. Ju niedugo skoczy si lato powiedziaa starucha. E, jeszcze bdzie ciepo obejrzaem si w jej stron, oparty o balustrad. Och, ty nie wiesz, jak wyglda nadejcie zimy w tych rejonach. Dlatego mwisz takie rzeczy. Mog sobie wyobrazi, widzc te strome gry. Ju kilkadziesit lat obserwuj przyrod i nie dam si tak atwo oszuka. Na stoliku staa filianka z niedopit herbat i pucharek z rozpuszczonymi lodami waniliowymi. Na kanapie leao kilka suchych lici bluszczu, a kamienn balustrad upstrzyo kilka ptasich kup. Popatrz tam. Przy wejciu do lasu wida zamany konar wizu obronity liskimi grzybami. A tam dalej powstaa wysepka na strumyku i wir, w ktrym woda krci si przeciwnie ni wskazwki zegara. No i tam, ruja rysi zacza si w tym roku bardzo wczenie. To wszystko zapowiada rychy koniec lata. Starucha mwia, wskazujc palcem, gdzie powinienem patrze, ale ani grzybw, ani wiru, ani rysi nie byo wida z balkonu. Zachd soca ju si niemal koczy, przybierajc gste ciemne barwy. Lato koczy si tutaj nagle. Bez adnych powtrek, raz a dobrze. Kiedy si zorientujesz, bdzie ju za pno. Wtedy nikt ju nie umie sobie przypomnie, jak wygldao. Rozumiem, wezm to pod uwag. Swoj drog, przywioze zimowy paszcz? spytaa starucha. Nie, mylaem, e skocz prac przed zim pokrciem gow. To niedobrze. Spraw sobie w miasteczku. Taki, eby byo w nim duo angory albo kaszmiru, i eby ci dugo suy. Po tej zimie przyjd nastpne. A zim wielu ludzi umiera. I zostawia po sobie pamitki. Starucha znw zagbia si w kanapie. Wygldaa jak strzp cienia. Zmruya oczy i zdawao si, e zasypia albo wyta wzrok, by nie przegapi jeszcze jakiego sygnau koca lata. Dzikuj za trosk. Starucha nie fukna nosem ani nie odkaszlna flegmy, tylko obrcia si z boku na bok. Jutro o zwykej porze? Nie zadawaj gupich pyta. Prosz powiedzie, gdyby bya pani zmczona. Nie bd taki uprzejmy, to na mnie nie dziaa. W takim razie pjd po pani crk. A gdzie ona jest? Starucha podniosa si i usiada. Posza z przyjacielem na przedstawienie do Parku Lenego. Do miasteczka przyjecha teatr lalkowy. Ale tamte tereny nie wydaj mi si bezpieczne, zwaszcza wieczorem. Soce zaszo ju do poowy. Las, jeszcze przed chwil wyranie widoczny za k, teraz pogra si w ciemnoci. Jednoczenie ksiyc odzyska swj mleczny blask, a obok niego zamigotay pierwsze gwiazdy. Aha, no dobrze. Przyprowad j do domu powiedziaa starucha. Lec, przygldaa si gwiazdom. 11
Nadszed dzie zawieszenia tablicy z nazw muzeum. Wci jeszcze
trwaa budowa i oczywicie w rodku nie byo ani jednego eksponatu, sowem, do otwarcia muzeum czekao nas jeszcze sporo pracy, ale kalendarz staruchy by najwaniejszy. Pono nadszed rzadki dzie, kiedy ksiyc spotyka si z symboliczn gwiazd. Zwykle tablice na najwspanialszych nawet muzeach s raczej nudne i nie przycigaj niczyjej uwagi. Nie ma zwizku midzy jakoci tablicy a zawartoci obiektu. Prawd mwic, nawet nie pamitaem, jak wyglday tablice na moich poprzednich muzeach. Tym razem byo inaczej. Widziaem w yciu wiele tablic, ale ta robia wyjtkowe wraenie i dokadnie oddawaa charakter kolekcji. Nie byo ani czerwonego dywanu, ani mao gustownych papierowych ozdb, ani przecinania wstgi, ani lamp byskowych. Ceremoni ozdobiy wybujae polne kwiaty, opraw muzyczn przygotoway ptaki. Spotkalimy si przy dawnej stajni ja, starucha, dziewczynka, ogrodnik i suca. Dawno nie widzielimy si w penym skadzie. I wewntrz budynku, i dookoa niego peno byo porozrzucanych narzdzi i kawakw cegy. Suca posprztaa troch przy samym wejciu, tote poczulimy si niemal odwitnie. Ogrodnik wszed na drabin i usiowa zawiesi tablic nad drzwiami. Nie byo to jednak takie proste. Z trudem utrzymujc rwnowag, na oko ocenia wysoko i stopniowo przesuwa tablic. Tutaj? pyta, ale zawsze kto by niezadowolony. Chyba troch bardziej w lewo. Suca, z rkami w kieszeniach fartucha, przechylaa gow. Nie za nisko? Teraz jest krzywo. Dziewczynka spia wosy w koski ogon i wygldaa w tej fryzurze dorolej. Wszyscy mruylimy oczy z powodu olepiajcego soca. Starucha, ktra zwykle w takich sytuacjach miaa najwicej do powiedzenia, tym razem, o dziwo, usiada na krawdzi studni i obserwowaa nas w milczeniu. W doniach trzymaa lask, obie stopy mocno opieraa na ziemi. W kadej chwili moga wybuchn gniewem, ale nie przejmowalimy si tym. Wygldao to troch tak, jakbymy uznali dorzucenie opinii w sprawie muzeum za swj wity obowizek. Prosz nie spa powiedziaem, przytrzymujc niezbyt stabiln drabin. Faktycznie, nie bybym oryginalny, idc w lady pradziadka powiedzia ogrodnik obuzerskim tonem. Suca zamachaa poami fartucha. Obok sekatora pradziadka pooymy twj scyzoryk. adnie si bd komponoway. Jeli dwch ogrodnikw zabije si, spadajc z drabiny, to bdzie wyjtkowe fatum. Czy pamitki po nas bd pokazywane w jaki specjalny sposb? wtrcia si dziewczynka. Na przykad na poduszkach obszytych zotym sznurkiem? Jeli masz takie yczenie Problem z tym muzeum jest taki, e nigdy nie zobaczymy wasnej pamitki powiedziaa suca. Tak samo jak nie zobaczymy wasnego pogrzebu. Ustalenie kolejnoci eksponatw zawsze sprawia trudno. Naprawd dobre muzea staraj si traktowa wszystkie elementy kolekcji rwnorzdnie. Ale powinnimy mie prawo do zaprojektowania wasnej gabloty. Tak, panienka ma racj. Soce nie oszczdzao nas tego dnia. Wprawdzie na gow ogrodnika chwilowo pada cie z niewielkiej chmurki, ale bluzka sucej przylepia si do spoconych plecw, a blizna na policzku dziewczynki poyskiwaa w socu. Jak teraz? zapyta ogrodnik. Teraz jest dobrze po raz pierwszy odezwaa si starucha. Spojrzelimy w stron wodopoju. Odsunlimy si, robic jej przejcie. Starucha wstaa, opierajc si na ramieniu dziewczynki. Tak jest. Ogrodnik wyj motek z kieszeni spodni. Na tle wielkiego budynku tablica wydawaa si maa. Bya to owalna mosina pyta, dokadnie wypolerowana przez ogrodnika. * Muzeum Ciszy * Litery, bdce kopi odrcznego pisma staruchy, miay skromny ksztat, a caa tablica wygldaa jak piecz odbita na budynku dawno temu. Pasowaa do tego miejsca jak ula. Kiedy na moment robio si ciemniej, zocisty kolor liter przyciga wzrok z nieodpart si. Nawet zupenie przypadkowy zwiedzajcy bdzie si musia zatrzyma pod tablic i przeczyta napis. Stalimy nieruchomo przy drabinie, nie zwracajc uwagi na sypicy si na nas ceglany py. Stukot uderzajcego w gwodzie motka nis si daleko. Brzmia jak fanfary na cze muzeum. Tego samego dnia po poudniu poszedem sprawdzi stan budowy, ukoczonej w osiemdziesiciu procentach. Zamierzaem te ostatecznie ustali wielko gablot. W rodku leay jeszcze stosy cegie, a ciany byy w wielu miejscach dziurawe, ale po zawieszeniu tablicy budynek wypenia muzealna atmosfera. Niespiesznie zagldaem do kadego kta, eby nasyci si ni do woli. Za mn, z projektem w doni, szed ogrodnik. Chyba niewielu ludzi rozumie, co ciekawego jest w muzeum, ktre niczego jeszcze nie pokazuje. Rzeczywicie, to tylko puste, niesuce niczemu sale. Ma si jednak przeczucie, e te sale pomieszcz wkrtce miniatur wiata. Przestrze midzy cianami, filary i bielutkie ciany czekaj niecierpliwie. Jakie to zachwycajce rzeczy bdziemy niedugo goci? zastanawiaj si. W gowie miaem ju rozkad eksponatw w poszczeglnych salach. Zagldajc do kadego pomieszczenia, oczami wyobrani widziaem przeznaczone do niego pamitki. To bardzo mie uczucie, kiedy w trakcie opracowywania materiaw stopniowo wyania si obraz przyszej wystawy. Od tamtej chwili, gdy starucha po raz pierwszy pokazaa mi stos rupieci, jakim byy pamitki w dawnej pralni, dokonalimy niewiarygodnego postpu. Pytaem ogrodnika o sprawy, ktre ostatnio nie daway mi spokoju, takie jak sposb przytwierdzenia gablot do podogi i rozmieszczenie lamp awaryjnych. Objania mi stan obecny, notowa na projekcie moje uwagi i proponowa najwaciwsze rozwizania. Ostatecznie kade moje zastrzeenie podsumowywa swoim ulubionym zwrotem: Wszystko bdzie w porzdku, spokojnie. I klepa cian zwinitym w rulon projektem. Swoj drog, chc pana o co zapyta powiedziaem, kiedy omwilimy ju wszystkie sprawy. Chciabym w najbliszym czasie wzi par dni wolnego i pojecha do domu. A, o to chodzi? Nie ma najmniejszego problemu. Prosz tylko powiedzie o tym pani. To tylko kilka dni. Pomylaem, e teraz byoby najlepiej, bo jak zaczniemy przenosi rzeczy, to znw nie bd mg si wyrwa. Oczywicie, prosz wzi urlop. Pani nie ma prawa odmwi. Nie wzi pan jeszcze ani jednego dnia wolnego. Naley si panu odpoczynek. Sam powinienem na to wpa i powiedzie o tym pani wczeniej. Ale skd! Powinienem pracowa, a nie odpoczywa. Dziewczyna na pana czeka? Nie, niestety. Chciabym zobaczy dziecko, ktre urodzio si mojemu bratu. To wszystko odpowiedziaem szczerze. Ogrodnik mia racj. Starucha zgodzia si na mj urlop niemal zbyt atwo. Dobrze odpowiedziaa krtko i nie bya za ani nie narzekaa. Tylko uwaaj na siebie dodaa jeszcze z trosk. Kiedy zaczem si pakowa, zrozumiaem, e ciesz si na ten wyjazd jak dziecko. Nie byo mi tutaj le, a w domu czekaa na mnie tylko najblisza rodzina, a mimo to podczas skadania ubra i chowania do pudeka rozoonego na czci mikroskopu zaczem nuci pod nosem. Ogrodnik i dziewczynka zajm si wszystkim podczas mojej nieobecnoci, a jak wrc, to przyspieszymy tempo i wkrtce otworzymy muzeum. Byem pewny, e wszystko si uda. Od przyjazdu do miasteczka prawie nie przybyo mi rzeczy. Schowaem pudo z mikroskopem midzy ubraniami, na wierzchu pooyem Dziennik Anne Frank i byem gotowy do drogi. Ogrodnik mia zawie mnie na stacj nastpnego dnia z samego rana. Zaczem myle o tym, jak spdz ten urlop. Wprawdzie nie zawiadomiem brata o swoim przyjedzie, ale byem pewny, e si ucieszy. Bratowa pewnie jak zwykle przygotuje mnstwo potraw i kae mi je, a nie bd si w stanie ruszy. A jeli poczuje si zmczona opiek nad niemowlciem, to ja j zastpi i moe oboje z bratem wyjd gdzie z domu? Na pewno od narodzin dziecka nie bya na adnym koncercie, cho bardzo to lubi. Tylko czy ja umiem si opiekowa niemowlciem? Babym si wzi na rce takie miciutkie i pachnce mlekiem ciako. Wyobraziem sobie dziecko lece w nowiutkim eczku. Opieram okcie na porczy i przygldam si malestwu bez koca. Czasami zwija wargi w dzibek, jakby ssao pier, a czasem wstrzsa nim malekie kichnicie. Umiecha si do wszystkiego, co si rusza. Przy poduszce stoi przysana przeze mnie pisanka Ogrodnik nie pojawi si o umwionej porze. Miaem wszystko gotowe buty na nogach, torb w rce. Czekaem, denerwujc si, e nie zdymy na pocig. Panie kustoszu! Ogrodnik ukaza si wreszcie na ganku. By zziajany i mimo wczesnej pory jego robocze ubranie byo ju mokre od potu. Przybieg chyba od strony paacu. Strasznie mi przykro, ale musi pan odoy urlop. Tak zarzdzia pani. Wyrwna oddech, zanim doda: Kto umar. W jego gosie usyszaem prawdziwy smutek. Pewien znajomy, ktry zosta lekarzem, powiedzia kiedy co takiego: Najbardziej jestem zajty nie wtedy, gdy przyjmuj pacjentw, i nie wtedy, kiedy ich lecz, ale wtedy, gdy umieraj, zwaszcza gdy nie umiem im pomc. To przykre, e zajmuje si komu czas swoj mierci. Skoro moje serce ma przesta bi i ja ju si z tym pogodziem, to po co jeszcze lekarz traci przeze mnie czas? Prosz ju i i nie zawraca sobie mn gowy, powiem, jeli znajd si w takiej sytuacji. Ja te stawaem si najbardziej zajty, kiedy kto umiera, ale nikt mnie nie aowa. Zmary by ju tylko zimnym ciaem, a jego dusza wyruszya w dalek drog. Ani si za mn obejrzaa. Tym razem bya to samotna, dwudziestosiedmioletnia nauczycielka robtek rcznych. Powd mierci wykrwawienie. Okoo dziewitej trzydzieci wieczorem skoczya swoje zajcia w Centrum Kultury, gdzie pracowaa. W drodze powrotnej zacignito j do mao uczszczanego skadu materiaw budowlanych i tam zadano jej noem rany w szyj i piersi. Ciao nastpnego dnia znaleli pracownicy skadu. Nie byo ladw gwatu, nie zrabowano te pienidzy, ktre miaa przy sobie. Znikny natomiast, podobnie jak pidziesit lat temu w przypadku prostytutki i niedawno w przypadku pracownicy Zakadu Ubezpiecze, sutki. Zbieraem informacje, obserwowaem rozwj wydarze i wybrawszy najlepszy moment, udaem si do Centrum Kultury. Po raz pierwszy nie czuem ani wstydu, ani strachu. Nie aowaem te tego, co robi. Emocje, ktre zajmoway mi serce, trudno byoby opisa jednym sowem. Gdyby to by stary czowiek, jak tamten chirurg! Ale nie, raz po raz umieraj mode kobiety. Na dodatek w cigu ostatnich pidziesiciu lat w miasteczku nie odnotowano adnego morderstwa, a kiedy ja si tu pojawiem od razu dwa! Pamitki, ktre rzeczywicie wyraziyby mier tych kobiet, zabra morderca, a mi pozostawi jakie marne strzpy Jednym sowem, wszystko mnie w tej sprawie denerwowao. A moe po prostu byem zy, bo nie mogem wzi urlopu? W kadym razie pracowaem nad tym przypadkiem z rezerw i chodem, o jakie siebie nie podejrzewaem. Mruczaem przy tym pod nosem: Urlop nie jest najwaniejszy. Mimo szumnej nazwy Centrum Kultury nie wygldao zbyt imponujco. Znajdowao si w zacienionym trzypitrowym budynku. Oprcz robtek rcznych odbyway si tam rozmaite zajcia, gwnie dla kobiet. W zasadzie tylko dwa kursy mogyby zainteresowa mczyzn: Historia Orientu i Fotografia, grupa rednio zaawansowana, z rozkadu zaj dowiedziaem si, e odbywaj si w pitki. Zgodnie z przewidywaniami do budynku dostaem si bez problemu. I tym razem nie wiedziaem, co mogoby zosta pamitk. Udajc, e czekam na zajcia, krciem si midzy hallem, recepcj a drzwiami z napisem sala wykadowa. Cokolwiek by to byo, na pewno bdzie lepsze ni gar trawy rosncej za toaletami w Parku Lenym pomylaem. W jednym rogu hallu pokazywano prace uczestnikw poszczeglnych kursw. Drzeworyt, farbiarstwo, haft francuski, repusowanie, malarstwo olejne, kompozycje z suchych kwiatw dziea byy raczej skromne. W miejscu zarezerwowanym dla robtek rcznych znajdowaa si udrapowana serweta, bdca ozdob rodka wykwintnego stou zrobia j nauczycielka, a po bokach wydziergane przez uczennice kamizelka i sweterek. Serweta nie wydawaa si wyjtkowa. Bya to zwyka koronka. Zdaje si, e wisiaa tutaj do dugo, bo na nacignitych jak pajczyna nitkach zebrao si sporo kurzu. Kiedy jednak wyjmowaem szpilki z robtki i odczepiaem j od ciany, poczuem wstyd. Przez moment wahaem si tak mocno, e nie mogem si ruszy. Moe to bardzo skromna wystawa, ale jednak co w rodzaju muzeum. A teraz ja, kustosz, kradn eksponat z innego muzeum, eby doczy go do wasnej kolekcji? Co za wstyd! Zegar cienny zacz wybija jak godzin, na schodach rozlegy si kroki ludzi schodzcych z wyszych piter, a zajta pisaniem recepcjonistka wanie zamierzaa podnie gow, by spojrze w moim kierunku. Otrzsnem si z niepewnoci, wyszarpaem robtk ze ciany i schowaem pod po marynarki. Jaka szpilka musiaa mocno trzyma, bo brzeg ozdoby rozerwa si z cichym trzaskiem. Odwrcony plecami do recepcji, modlc si, eby dziewczynie nie przyszo do gowy mnie zawoa, przeszedem przez hall zamaszystym krokiem, sprawiajc wraenie pewnego siebie. Nie musiaem si oglda, eby wyobrazi sobie to miejsce, ktre za spraw mojej rki ziono teraz pustk, niewybaczaln w adnym muzeum. Kolejna rzecz to pamitka. Nie ma nic bardziej aosnego ni eksponat uszkodzony przez muzealnika. Wyszedszy z Centrum Kultury, wsiadem na rower, dojechaem do rynku, po czym zsiadem i rozprostowaem robtk na siodeku. Rozdarcie byo tak wielkie, e niemal podzielio ozdob na dwie czci i przy kadym dotkniciu naderwanego brzegu koronka prua si po bokach i bezlitonie kurczya. Zaklem. Od pocztku do koca wszystko ukadao si jak najgorzej. Nie czuem satysfakcji i nie mogem odetchn z ulg. Zgniotem robtk w doniach, jakby to ona bya wszystkiemu winna, i wcisnem j do kieszeni. Wrciem do paacu, pedaujc ze wszystkich si. Tej nocy dostaem gorczki i nie mogem wsta z ka przez prawie dziesi dni. Tak powanie nie chorowaem od czasu przebytego w dziecistwie krztuca. Przewracajc si z boku na bok, mylaem, e nie mog zasn z powodu poraki podczas zdobywania pamitki. Wkrtce jednak dreszcze stay si tak dokuczliwe, e nie mogem sobie znale miejsca w ku. Marzyem o tym, eby zasn chocia na chwil, ale zupenie nie chciao mi si spa. Zwinem si w kbek i szczkajc zbami, przygldaem si pisance wiszcej przy oknie. W miar jak rozjaniaa si sylwetka anioka, prbowaem zgadn, ile godzin pozostao do witu. Wraz z upywem czasu bl gowy nasila si i rozszerza na uszy, szyj, piersi, biodra. Kiedy poranne wiato rozjanio pira na skrzydach anioka, bl ogarn cae moje ciao. Pierwsza zobaczya mnie w tym stanie suca, ktra o zwykej porze przyniosa mi niadanie. Ogrodnik szybko sprowadzi lekarza, ale zalecone przez niego leczenie okazao si nieodpowiednie. Po pobienym badaniu lekarz stwierdzi, e to zoliwe letnie przezibienie, zostawi lekarstwo i odjecha. Pielgnowaa mnie suca. Przepraszam bardzo prbowaem powiedzie, ale z mojej piersi wydoby si tylko wist powietrza. Mimo to suca domylia si jako, co chciaem powiedzie. Chory nie ma za co przeprasza odpara i pomasowaa mi plecy. Przez pierwsze trzy dni, oprcz pynw, niczego nie mogem wzi do ust. rodek przeciwblowy by tak mocny, e nie wiedziaem, czy jest dzie, czy noc, czy pi, czy czuwam. Miaem totalny mtlik w gowie. Czasami syszaem skrzypienie drzwi wejciowych i kroki na schodach. Unosiem nieco powieki i widziaem czyj posta. Zanim to wszystko dotaro do mojej wiadomoci, mijao bardzo duo czasu. eby nabra powietrza do puc, musiaem przecie zbiera wszystkie siy. Moi gocie byli jednak cierpliwi i wyrozumiali. Nawet starucha. Letnie przezibienia s gorsze od zimowych powiedziaa, zbliajc twarz do mojego ucha. Mimo takiego gorca czepiaj si czowieka i wyrzdzaj zo. To znaczy, e jest w nich niezwykle silny jad. Zanim przyzwyczaisz si do tutejszego klimatu, moesz przez jaki czas chorowa. Tak si czsto dzieje z ludmi z zewntrz. Ale potem si uodpornisz i nic ci ju nie bdzie. Oddech staruchy by wilgotny i mia zapach pynu do dezynfekcji sztucznej szczki. Za ni staa suca z misk ciepej wody i rcznikiem do przetarcia mojego ciaa. Dobrze, e nie pojechae do domu. Jakby si tam rozchorowa, to nie tylko zmarnowaby urlop, ale jeszcze zasmuci rodzin. No i my bymy si martwili, czemu tak dugo nie wracasz. A tak przynajmniej wiemy, co si z tob dzieje. Jeli bdziesz si dobrze odywia, to wyzdrowiejesz. I bdziesz mg znw pracowa, dla pamitek. Chciaem skin gow, ale zakrcio mi si w gowie i nie byem ju w stanie otworzy oczu. Do zobaczenia. Starucha stukna lask o podog i wstaa, a nastpnie ruszya po schodach, przystajc co chwila. Dziewczynka rwnie do mnie zagldaa, przynajmniej raz dziennie. Nikt nie by tak skrpowany podczas wchodzenia po schodach, wic rozpoznawaem j od razu. Dzi pana wargi maj wicej koloru ni wczoraj najpierw dodaa mi otuchy. O, i oddech jest spokojniejszy. Wychylia si do przodu i przystawia ucho do mojej piersi. Jej wosy askotay mnie w twarz. O muzeum prosz si nie martwi. Przepisuj zalege historie. Potem zapytam ogrodnika, co zrobi, eby uatwi panu powrt do pracy. Nie wychod nigdzie wieczorem. Mwienie wci bardzo mnie mczyo, ale to jedno musiaem jej powiedzie. Rozumiem. Chodzi panu o te zabjstwa. Prosz si o mnie nie martwi. Nic mi si nie stanie. Dziewczynka poprawiaa mi poduszk, wycieraa czoo, odsaniaa i zasaniaa okna, jednym sowem, staraa si mi pomc. Aby zobaczy jej zadowolon twarz, prosiem czasem o szklank wody, chocia wcale nie chciao mi si pi. Dodawaa do wody lodu, eby mi sprawi przyjemno, i podpieraa rk moje plecy, gdy podnosiem si, aby wypi. Nie moesz lekceway sytuacji. Nie jed nigdzie na rowerze. Niech ogrodnik wozi ci samochodem. Oczywicie. Tak wanie robi. Dlatego prosz si nie martwi i postara zasn powiedziaa, naladujc dorosych. Kiedy zamykaem oczy, pod powiekami miaem bezkresny i monotonny krajobraz, co w rodzaju wydm na pustyni. Wiatr podrywa piasek w gr, sycha byo nawet, jak ziarnka z cichym szmerem opadaj z powrotem na wydm. Nie wiedziaem, czy nie mog otworzy oczu dlatego, e zasnem, czy z powodu tej piaskowej burzy. Nie wiem, w ktr stron powinienem i, ale prbuj przej na drug stron najbliszej wydmy. Przy kadym kroku zapadam si i przewracam. Wyjmuj powoli nogi z cikiego piasku, tracc resztki si. Nie mog jednak odpoczywa. Musz przej na drug stron tylko to wiem na pewno. To sen, ale dlaczego musz si tak mczy, nawet podczas snu? pomylaem. Chciabym ni, e jestem w jakim spokojniejszym miejscu, gdzie przynajmniej nie wieje. Postanowiem skupi myli na czym innym, eby uwolni si od tej wizji. Ale na czym? Potrzebuj czego, co pozwoli mi zapomnie o piasku i zmczeniu. Ju wiem: sutki dziewczynki. Sutki? No, tak. Moe nie byo to eleganckie z mojej strony, ale trudno. Wymylenie czegokolwiek, gdy w gowie przesypuje si piasek, kosztuje wiele wysiku. Oczywicie nigdy nie widziaem sutkw dziewczynki, ale zdarzao si, e przeczuwaem ich istnienie. Na przykad w dawnej pralni, kiedy podawaa mi pamitki. Albo gdy delikatnie podtrzymywaa staruch, albo gdy zbliaa do mnie twarz, chcc o co zapyta. Miay zdrowy, regularny ksztat. Mimo e kryy si pod ubraniem, nie robiy z tego wielkiej tajemnicy. Byy tam, tak samo jak goe stopy wyzierajce z czerwonych sandaw. Pasoway dobrze do blizny na policzku. Wobec tego i ja zdoaem si odpry. Powstrzymywaem podanie i w ten sposb nie traciem poczucia godnoci. Widziaem krew pulsujc w guzkach na brzegu otoczki brodawki. Krew przenikaa do cienkiej skry. Myl, e nawet w tych malekich naczyniach wosowatych ttni ycie, dodawaa mi si. Skra wok aureoli te bya wyjtkowo cienka. Zwony ksztat brodawki uatwia chwycenie jej palcami. Z pewnoci bardzo atwo byoby j odci. Wystarczyby dobrze naostrzony n i mona by to zrobi kilkoma ruchami, tak jakby si kroio sznurek. Dziewczynka nie krzyczy. Nie rozumie, co jej zrobiem, i z niedowierzaniem patrzy na krew spywajc z piersi Nastpnym gociem, ktrego zobaczyem, by mody mnich. Co ty tutaj robisz? Mj gos zachrypia cicho, kiedy ju przedar si na drug stron piaskowej wydmy. Chopiec nie odpowiedzia. Zamiast tego wysun rce spod rkaww futra i zoy je do modlitwy. Od czasu gdy widziaem go po raz ostatni, troch urosy mu wosy, przez co zarys policzkw sta si wyraniejszy. Przepraszam, ale w tym stanie nie mog ci dobrze ugoci. Nic nie szkodzi zamiast mnicha odpara dziewczynka. Och, i ty tutaj jeste? Wychylia gow zza ramienia chopca. Przynis ci z klasztoru zioa. Maj dziaanie odtruwajce. Rosn tylko za klasztorem. Jak bizony s chore, to przychodz tam i skubi traw. Starsi mnisi zrobili z niej wywar wedug wyprbowanego przepisu. Moe pan wypi bez obawy. Podobno nie smakuje najlepiej, ale prosz przekn. eby wypi t gst i mierdzc zawiesin w kolorze zgniej zieleni, potrzeba byo nie lada odwagi. Odr by taki, jakby pyn zaczerpnito z dna bagna, ktrego pilnowa nowicjusz. Podniosem si jednak i wypiem zioa. Nie mylc o niczym, wychyliem ca szklank. Byem zbyt saby, eby si nad tym zastanawia, ale przede wszystkim nie chciaem sprawi przykroci dziewczynce. Pal licho yczliwo mnicha. Dzikuj bardzo. Zioa przylepiy mi si do jzyka i nie mogem nim sprawnie porusza. Chopiec skin gow i odstawi szklank na stolik przy ku. To nie jest zwyke lekarstwo na obnienie gorczki. Przeciwnie, poniewa spala tuszcz w najdalszych zaktkach ciaa, eby zniszczy trucizn, temperatura najpierw si podnosi, wic z pocztku poczuje si pan gorzej. Ale prosz si nie martwi. Spoci si pan i caa trucizna wyjdzie przez pory w skrze. Wtedy nagle poczuje si pan lepiej. Mnisi dowiedzieli si o istnieniu tego zioa, obserwujc bizony. Zwierzta, ktre maj biegunk albo ktrych futro traci poysk, odczaj si od stada i id midzy skay, gdzie ronie ta trawa. Siedz tam a do chwili, gdy wyzdrowiej. Nie chc naraa pozostaych. Mnisi wol futra z bizonw, ktre za ycia choroway i pasy si na tej trawie. Mwi, e ich skra ma wicej wilgoci i szczelniej okrywa milczenie Kiedy pooyem si z powrotem, ogarna mnie straszna senno. Mylaem, eby odpowiedzie co dziewczynce, ale moja wiadomo robia si coraz pytsza i twarze obojga zaczy si oddala. Dlaczego chopiec nie odezwa si ani sowem? przyszo mi do pustej gowy. By moe poczyni postpy w praktykowaniu milczenia. W nastpnej chwili ju spaem. Nigdy wczeniej nie dowiadczyem tak mocnego snu. Wypdzi z mojej gowy cay piasek i sutki. Ziele podziaao. Tego samego dnia wrcia wysoka gorczka i pociem si tak, e biedna suca musiaa co dwie godziny zmienia pociel. Ale gdy nastpnego ranka otworzyem oczy, poczuem si jak nowo narodzony. W zasadzie dokuczao mi tylko zmczenie dugo napitych mini. Dzwonienie w uszach i ciar w piersi zupenie ustpiy. Byo mi tak lekko, e wstaem z ka, podszedem do okna i przecignem si. Miaem wraenie, e czuj, jak wszystkie moje organy wewntrzne po kolei odzyskuj siy. Przez cay ten czas, kiedy chorowaem, podarta koronkowa serweta tkwia zmita w kieszeni mojej marynarki. 12
Kiedy wyzdrowiaem, lato ju si skoczyo. Starucha nie przesadzaa,
przestrzegajc mnie przed rych zmian pogody. W dniu powrotu do pracy zauwayem zamany konar wizu za parkiem po drugiej stronie paacu, przy wejciu do lasu. Pokryty by grzybami. toziemiste trzonki wielkoci palca i wklse kapelusze przylegay do siebie ciasno na caej powierzchni drewna. Poranne soce nie docierao w to miejsce, wic liska powierzchnia grzybw bya zimna i wilgotna. Spojrzaem w niebo. I ksztat chmur, i ruchy hutanych wiatrem gazi, i ptaki, i rodzaj powietrza wszystko byo inne ni przedtem. Nigdzie nie byo ladu nadziei, e lato jeszcze wrci. Musz zapyta dziewczynk, gdzie jest dobry krawiec, ktry uszyje mi ciepy paszcz na zim pomylaem, kierujc si do paacu. Wrciem do swoich zaj, ale mino sporo czasu, zanim wszystko si unormowao. Choroba pozostawia po sobie gbokie lady. Bardzo schudem, robio mi si ciemno przed oczami, kiedy wstawaem, i nie mogem dugo lcze nad prac. Byem bardzo zmczony po spisaniu historii jednej pamitki. Aby nie obnia jakoci zapisu, starucha zgodzia si, ebymy przez jaki czas spisywali histori tylko jednej pamitki dziennie. Prawd mwic, stan jej zdrowia by o wiele wikszym problemem ni moje osabienie po chorobie. Po upaach moja pracodawczyni nie moga doj do siebie. Gdy przyjechawszy do paacu, zobaczyem j po raz pierwszy, nie umiaem wyobrazi sobie kogo starszego od niej, a jednak postarzaa si jeszcze bardziej. Tylko podczas opowiadania historii pamitek jej gos brzmia energicznie jak dawniej, i wtedy miaem wraenie, e pogorszenie jej stanu jest tymczasowe. W miasteczku i okolicy rwnie zaszy zmiany. Zniknli turyci, a budka z lodami i kataryniarz jednoczenie zakoczyli dziaalno. Rynek opustosza. Rwnie pola zmieniy wygld, kiedy zebrano z nich pszenic i chmiel. Skoczy si take sezon baseballowy i mionicy tego sportu przestali toczy si na drodze do Parku Lenego. Miasteczkiem wstrzsna wiadomo o tym, e ujto sprawc wybuchu. Zapenio to nieco pustk po odejciu lata. Zamachowcem okaza si byy listonosz, bezrobotny mczyzna w rednim wieku. Pobyt w szpitalu z powodu manii przeladowczej przyczyni si do zwolnienia go z pracy i od tego czasu mczyzna zamieszka w jakiej szopie wynajtej od rolnika i tam konstruowa bomb. Z artykuw w gazecie wynikao, e by to czowiek tak nieciekawy, e a chciao si zapyta, dlaczego z powodu kogo takiego musia zgin mnich, a dziewczynka ma blizn na policzku. Ani niczego nie popiera, ani nie protestowa przeciwko jakiej idei, ani nie mia adnych ambicji. Uciek po prostu od wiata i tylko zabawa lontem i materiaem wybuchowym dawaa mu wytchnienie. Nie zamierza nikogo zabi. Jego celem byy budynki. W szopie znaleziono bardzo dokadn map, ktrej mczyzna uywa, kiedy by jeszcze listonoszem, z naniesionymi numerami i szpilkami wbitymi w niektre miejsca. Zdjcie mapy ukazao si w gazecie i odkryem, e ksztat, jaki tworzyy szpilki, by bardzo podobny do ksztatu blizny na policzku dziewczynki. A przeszy mnie ciarki. Gdyby mczyzna zrealizowa swj plan, uszkodziby wszystkie waniejsze miejsca w miasteczku. Kiedy oderwaem oczy od mapy, uwiadomiem sobie co jeszcze bardziej przeraajcego. Rynek oznaczony by numerem 1 i znajdowa si w rodku gwiazdy, skd prowadzia linia do zachodniego wierzchoka. Szpilka z numerem 2 wbita bya w miejsce, gdzie sta paac staruchy. Nastpnego dnia skoczyem prac wczeniej i kiedy wracaem do swojego mieszkania, przy wejciu zauwayem dwch nieznanych mi mczyzn. Nikt poza zatrudnionymi przez ogrodnika robotnikami nie zapuszcza si tak gboko na teren posiadoci. Nie przychodzio mi do gowy, kto mgby mie do mnie jak spraw. Aby ukry zmieszanie, ukoniem si grzeczniej ni zwykle. Mczyni byli policyjnymi detektywami. Z zachowania i wygldu byli tak do siebie podobni, e do koca spotkania nie mogem ich rozrni. Mieli na sobie przesiknite smrodem papierosw marynarki, subowe krawaty i buty z odksztaconymi czubkami. Przez chwil rozmawialimy o wszystkim i o niczym. Zapytali, kim jestem dla staruchy, po co przyjechaem do miasteczka i na czym polega moja praca. Jeli chodzi o szczegy dotyczce muzeum, staraem si mwi ogldnie. Mimo to kiwali gowami, jakby byli tym bardzo zainteresowani. Czuem, e jest to wymuszone, i byo mi nieprzyjemnie. Pewnie przyszli z powodu zamachu pomylaem. Nie do, e mielimy tu osob rann podczas wybuchu na rynku, to na dodatek paac by drugim w kolejnoci celem zamachowca. Musz ustali przyczyn. Czy byli panowie w samym paacu? spytaem. Nie odpowiedzieli. To stary i bardzo cenny obiekt. Poza tym jest ogromny. Ju sam budynek nadawaby si do muzeum. Nie znajd panowie drugiego takiego przykadu architektury w miasteczku cignem. To prawda odparli rwnoczenie. Dla maniaka to rzeczywicie kuszce miejsce, eby podoy bomb. Pewnie drugie po rynku. Tym razem nie kiwnli gowami. Jeli chc panowie obejrze paac od wewntrz, to poprosz wacicielk o zgod. Jest do uparta i ma swoje dziwactwa. Nie pozwala sob dyrygowa. Ale myl, e zdoam wyprosi dla panw jedno spotkanie. Jej crka zostaa ranna podczas wybuchu na rynku, wic caa ta sprawa nie jest jej obojtna. Dobrze, e najpierw przyszlicie do mnie. Gdybycie zaczli rozmawia z wacicielk bezporednio, prawdopodobnie obraziaby si na panw. Postpuje zgodnie z zaleceniami w kalendarzu, ktry sama opracowaa, i nie dopuszcza myli, e komu moe to nie pasowa. To bardzo skomplikowany kalendarz, ja sam go nie rozumiem. Starsza pani nie ufa mi wprawdzie w stu procentach, ale przebywam tu od p roku i troch poznaem jej zasady Gdzie pan by trzeciego sierpnia midzy dziewit a dziesit wieczorem? Mczyzna przerwa mi bez adnego kaszlnicia czy miego umiechu, ktre zagodziyby zdecydowany ton jego gosu. Do tej pory nie odzywali si do mnie w ten sposb. Trzeciego sierpnia? powtrzyem zdenerwowany. To by wtorek doda drugi. Czuem nie tyle obowizek, eby odpowiedzie na to pytanie, ile zdumienie, e pytaj mnie wanie o t dat. Prbowaem powiza j jako z wybuchem na rynku, ale nic nie przychodzio mi do gowy. Miaem ochot napi si gorcej kawy. To byo wiele tygodni temu. Nie pamitam odpowiedziaem zgodnie z prawd. Moe prowadzi pan jaki dziennik albo inne notatki? nie poddawali si. Prowadz dziennik dotyczcy przebiegu pracy, ale zostawiam go w pracowni, a poza tym nie jest a tak dokadny. Czy ma pan zwyczaj wychodzenia wieczorem? Nie, prawie nigdzie nie wychodz pokrciem gow. Po pracy wracam prosto do domu i zwykle nie opuszczam terenu posiadoci. Nie wiedziaem, czy powinienem by bardziej ostrony w udzielaniu odpowiedzi, czy przeciwnie powinienem si uspokoi. A trzydziestego sierpnia, midzy dziewit a dziesit wieczorem? Dla uatwienia, to by poniedziaek. Jeden z nich cay czas na mnie patrzy, a drugi stuka palcami w st. Leay tam pozostawione przeze mnie rano: kubek, skrka z pomaraczy, szalka i pipeta. Nic z tego. Te daty nic mi nie mwi. Moliwe, e byem jeszcze w pracowni, a moe piem z ssiadem, ogrodnikiem. Nie umiem sobie przypomnie. Oczywicie, oczywicie. Pami ludzka jest zawodna. Ale nie ma popiechu. Czasami co si ludziom przypomina. Wic prosz si spokojnie zastanowi. Zastanowi? Nad czym? O co w ogle chodzi? O to, z kim pan by, gdzie i co robi. Tylko tyle. Mczyzna nie przestawa bbni palcami. Zakrcio mi si w gowie ze zmczenia. Chciaem si jak najszybciej znale w ku. Przecie ju aresztowalicie przestpc? Tego, ktry podoy bomb? Obaj mczyni milczeli. Zachodzce soce wypenio pokj przytumionymi kolorami. Coraz bardziej krcio mi si w gowie. Tak, aresztowalimy go odpowiedzia jeden z nich, kiedy moje pytanie dawno ju wybrzmiao i stracio znaczenie. A trzynastego sierpnia? Byo trzy dni po nowiu. Zamknem oczy i przycisnem palcami skronie. Nie po to, eby sobie co przypomnie, ale by zagodzi zawrt gowy. Nie pamitam odparem, wci opierajc si na stole. Detektywi wyszli, a ja pooyem si do ka. Jeszcze raz pomylaem o tych trzech datach. Tym razem przypomniaem sobie bez trudu. Trzeciego zamordowano pracownic Zakadu Ubezpiecze, a trzydziestego nauczycielk robtek rcznych. Trzynastego wamaem si do mieszkania pierwszej z kobiet w poszukiwaniu pamitki. Nawet kiedy ju cakowicie odzyskaem siy, nadal spisywalimy jedn histori dziennie, nie zwikszajc tempa. Osabienia staruchy nie dao si ju oszuka. Mimo e pamitka od dawna leaa na stole, kobieta dugo nie moga odczyta opowieci. Wpatrywaa si w przedmiot szeroko otwartymi oczami, ale nie zaczynaa mwi. A kiedy ju zacza, musiaa robi przerwy, eby przekn lin lub zapa oddech, i to wybijao j z rytmu. Do czsto moja rka spoczywaa bezczynnie na notesie. Nie obniya si jednak jako zapisu, po prostu pracowalimy wolniej. Wspieralimy si przy tym wzajemnie. Kiedy patrzyem na staruch owinit kocem, jak pochyla si i ze wszystkich si prbuje nady skoowaciaym jzykiem za uwalnian przez pamitk opowieci, robio mi si jej al i pisaem jeszcze pilniej i dokadniej ni zwykle. Rozpadao si, prawda? Po skoczeniu pracy starucha czciej zagadywaa mnie na rne tematy. Myl, e musiaa troch odpocz, eby mc doj do swojego pokoju. Rzeczywicie odpowiedziaem, zamykajc notes. Ten deszcz bdzie si dugo cign. Czy to jest zapisane w kalendarzu? Nie musz za kadym razem czyta kalendarza, eby wiedzie takie rzeczy. Wystarczy posucha szmeru kropel. Po odgosie kropel bijcych o dach mona pozna, jaki to rodzaj deszczu. Zrobi si jeszcze zimniej. Spojrzaem za okno przez szpar midzy zasonami. Mimo e byo jeszcze przed poudniem, na zewntrz panowa pmrok i smutek, jak pod wieczr. Jaka bdzie zima w tym roku? Zamwiem u krawca paszcz z najcieplejszych materiaw. Id lasem na pnoc i sprawd, jak wyglda gniazdo robakw na ostatnim dbie. Starucha opara okcie na zgitych kolanach i przyoya do piersi obie donie. Suche, kruszce si strupy po rozdrapanych krostach na czole wyglday nawet boleniej ni same wypryski. Jeli gniazdo jest suche jak proszek, w przyszym roku bdzie gd. Jeli s w nim larwy, obrodzi pszenica, a jeli zobaczysz pajczyn, to znaczy, e na pocztku listopada spadnie nieg i caa zima bdzie siarczysta i duga. Rozumiem, sprawdz przy najbliszej okazji. Odkd to jeste taki posuszny? Zawsze uwanie pani sucham. Phi! Nudzisz. Powiedziawszy to, zapada w drzemk. Niespodziewanie zacza chrapa. Zbliyem si do niej po cichu i poprawiem spadajcy koc. Nastpnie usiadem naprzeciwko i czekaem, a si obudzi. I w tym czasie umierali ludzie. Im gbsza bya jesie, tym czciej wybieraem si do miasteczka i przemierzaem jego ulice. Byli wrd nich tacy, ktrzy przeyli swoje ycie do koca, byli i tacy, ktrzy wyruszyli w t dalek podr za modu. Niektrzy przygotowywali si do drogi dugo i porzdnie i poegnali si z bliskimi, innych mier zaskoczya tak nagle, e nawet si nie zorientowali, kiedy ich ju nie byo. Pamitki pozostawiali po sobie wszdzie: w luksusowych apartamentach, willach na wzgrzu z piknym widokiem, w ciemnych uliczkach, w parkach, w fabryce, w bibliotece, w sklepach i w szkole. Czekay, wstrzymujc oddech, na to, bym wzi je w swoje rce. Najbardziej utkwia mi w pamici wyprawa po pamitk do klasztoru. Kiedy nasz znajomy nowicjusz przyszed z wieci, e w klasztorze umar czowiek, pomylaem, e znw wezm futro z biaego bizona. Na miejscu okazao si jednak, e umar nie mnich, lecz mczyzna, ktry pracowa przy hodowli pstrgw. Kiedy wraz z dziewczynk dotarlimy na miejsce, w wityni wanie odbywa si pogrzeb. Nigdy wczeniej nie widziaem tak skromnego i spokojnego pogrzebu. Uczestniczyo w nim dziesiciu mnichw i my. Nie miaem pojcia, czy to wszyscy czonkowie zakonu, czy tylko ich niewielka cz. W wityni byo zimno, a wiece, cho zapalono ich wiele, nie rozpraszay mroku. Mnisi zachowywali si tak, jakby porozumiewali si niezrozumiaym i niezauwaalnym dla innych systemem znakw. Przy otarzu sta zakonnik, ktry prowadzi ceremoni, a pozostali wypeniali po kolei wszystkie czci rytuau. Odbywao si to jednak w kompletnej ciszy, tote nie wiedziaem, co w danej chwili powinienem robi. Zerkaem cigle na modzieca i naladowaem: modlitwa, pochylenie gowy, zamknicie oczu. Nie byo innej rady. Zmary lea w prostej trumnie. Nie byo wiecw, muzyki ani pocigania nosem. wityni wypeniay jedynie odgosy uderzajcych i ocierajcych si o ciaa mnichw futer i rozedrgane wiato wiec. Po najduszej milczcej modlitwie mnisi wynieli trumn ze wityni, przeszli krugankiem, przecili ogrd warzywny, okryli staw rybny miejsce pracy mczyzny po czym poszli w gr po skaach. Szli jeden za drugim w dwch rzdach. My podalimy za nimi. Nieli trumn z zadziwiajc zrcznoci. By moe byo to czci ich klasztornego treningu, bo czy szli po nierwnych skaach, czy przez cierniste zarola, stawiali stopy pewnie, nie podrzucajc trumn. Droga bya duga. Chopiec szed, patrzc przed siebie. Czasami oglda si, eby sprawdzi, czy dziewczynka nie zostaa zbyt daleko w tyle. Blizna na jej policzku pociemniaa i wydawaa si przez to gbsza. Od rana ani na chwil nie pokazao si soce, natomiast coraz silniejszy zachodni wiatr pdzi w nasz stron grube chmury. aowaem, e nie woyem zimowego paszcza, ktry by ju gotowy. Kondukt zatrzyma si tu pod szczytem. Niespodziewanie otworzy si przed nami rozlegy widok. Na szczycie gry znajdowa si obszerny cmentarz. Zgodnie z filozofi mnichw, cmentarz by przede wszystkim prosty. Nagrobki uoono wprawdzie nieregularnie, ale trzymay si pewnego rytmu. Byy to wskie, biae jak koci obeliski. Nie mogem uwierzy, e w klasztorze umaro tak wielu mnichw. Groby cigny si poza horyzont, na caej lekko zakrzywionej powierzchni szczytu. Niektre byy pochylone, jakby si nad czym gboko zamyliy, w inne chyba strzeli piorun, bo byy roztrzaskane wzdu, w bolesny sposb. Na adnym nie zauwayem imienia czy nazwiska pochowanego. adnej mdrej frazy czy poegnalnego wiersza. Tylko data mierci wyryta niepewnym pismem. Grb dla mczyzny przygotowano mniej wicej w poowie drogi do wierzchoka. Zoono do niego trumn i przysypano ziemi. Obelisk by cakiem nowy. W wyobionych cyfrach tkwiy okruchy kamienia. Nowicjusz powiedzia nam, e mczyzna zamieszka w klasztorze na dugo przed nim. Pewnego dnia le si poczu i przewrci na dziedzicu, a gdy go odratowano, nigdy wicej nie wyszed poza klasztorne mury. Nikt go te nigdy nie odwiedzi. Wszyscy chcieli, eby mczyzna zosta mnichem i naucza milczenia. To dlatego, e od urodzenia by niemow. Trudno powiedzie, czy z powodu fizycznej uomnoci, czy te po prostu nigdy nie nauczy si mwi. W kadym razie przez cae swoje ycie nie wypowiedzia, ani nie zapisa, adnego sowa. Nie byo nawet wiadomo, jak ma na imi. Mona powiedzie, e zoy luby milczenia duo wczeniej, zanim przewrci si w klasztorze w pobliu rdeka. Mczyzna nie chcia zosta mnichem. Wykonywa jednak kad prac z takim zapaem, e przydzielono mu cel i pozwolono zamieszka w klasztorze. Wkrtce ujawni si jego nadzwyczajny talent do owienia ryb. Co tam pomajstrowa przy rzece pyncej za klasztorem, ulepszy haczyki na wdkach i by w stanie zapa kad ryb. Mnisi nawet nie przypuszczali, e rzeka kryje w sobie tyle skarbw. Mczyzna wprawdzie nie uywa sw, ale wyraa swoj osobowo za pomoc ryb. Mierzenie temperatury i iloci wody oraz szukanie miejsca tara stanowiy istot jego ycia, a sposb, w jaki chwyta ryb w obie donie, by najlepsz ekspresj jego uczu. Oczywicie nie mona si byo dowiedzie, gdzie si tego wszystkiego nauczy. Podobnie sprawa miaa si z pozostaymi mnichami, ktrych losy z czasw, zanim trafili do klasztoru, pozostaway tajemnic. Mczyzna zrobi staw rybny i zacz rozmnaa pstrgi. Sprzedawano je do restauracji w miasteczku i przynosio to niemay dochd. Mczyzna spdza nad stawem wikszo dnia, poszukujc sposobu, eby wyhodowa jeszcze szlachetniejsz odmian pstrga. Kilka dni temu znaleziono go martwego w okolicy stawu. Krwotok z odka spowodowa uduszenie. Rzadko udawao mi si zebra tyle informacji na temat osoby, do ktrej naleaa pamitka. Pierwszy raz nie musiaem te niczego udawa podczas pogrzebu. Zwykle nie powicaem zmaremu wiele uwagi, koncentrujc si na pamitce. Tym razem jednak byo inaczej. Syszelimy odgos przysypywania trumny ziemi i mielimy to przed oczami. Moglimy sobie wyobrazi wymoczone w rybim luzie rce, ktre speniwszy swoje zadanie, spoczyway teraz, i na wieki, na piersi mczyzny. Zauwayem nagle, e dziewczynka pacze. Bezgonie, nie pochylajc twarzy, ze wzrokiem utkwionym w trumnie. Ronia zy z powodu mierci mczyzny, ktrego nie znaa. Zastanawiaem si przez chwil, dlaczego pacze, ale szybko zrezygnowaem. Nie byo adnej przyczyny. zy popyny tak naturalnie, jak naturalnie unosi si ciepo z gbi rozkopanej ziemi albo jak powstaj malekie wiry na dnie rzeki po odpyniciu pstrga. Wiatr by coraz silniejszy. Suchy i przenikliwy szczypa skr. Porywa grudki ziemi i trzepota poami futer. W oddali ujrzaem stado bizonw. Nie przyszy tu w poszukiwaniu trawy ani nie wdroway gdzie dalej. Stay z bami zwrconymi w nasz stron. Bez wtpienia wyglday tak, jakby chciay zobaczy pogrzeb do koca. Najwyraniej byy te w trakcie zmiany futra na zimowe, bo kpy brzowej sierci gdzieniegdzie jeszcze trzymay si ciaa, podkrelajc brzydot zwierzt. Te ich niezgrabne sylwetki przydaway uroczystoci smutku. Kiedy wiatr z cichym wyciem wia od strony bagna, zdawao si, e unosi do nieba pacz bizonw. cisnem do dziewczynki. Grb by ju niemal zasypany. Rzeczy, ktre pozostawi po sobie mczyzna, mona byo pomieci w garci. Trzyma je w maym woreczku przy biodrze, jeszcze od czasw, gdy przewrci si przy rdle. Woreczek zrobiony by z kawaka konopnego ptna najgorszej jakoci, ze sznurkiem przecignitym dookoa materiau po cigniciu sznurka powstawaa sakiewka. Rozsupaem sznurek i pooyem zawarto woreczka na stole. Grzebie, yka, haczyki i jedna szklana kulka. To wszystko. Toaleta, jedzenie, praca i wspomnienia. Wygldao to jak mae muzeum powicone mczynie. Woyem przedmioty z powrotem do woreczka i zawizaem sznurek. Wezm to powiedziaem. Nowicjusz skin gow. Bardzo dobra pamitka powiedziaa dziewczynka, obejmujc woreczek domi. Bylimy przemarznici i z trudem poruszalimy zdrtwiaymi palcami. W celi byo tylko jedno mae okno i ledwo miecilimy si w ciasnym wntrzu. Materac i koc uprztnito wczeniej. Jeli zabierzemy std woreczek, ju tylko staw bdzie przywoywa wspomnienia o yciu mczyzny. Nie zauwayem wczeniej, e na szczycie tej gry jest cmentarz powiedziaem. I to ogromny! dodaa dziewczynka. Chowamy tam rwnie bizony. Znw przez duszy czas nie widziaem chopca. Jego koci policzkowe stay si wyraniejsze, a za due niegdy futro pasowao teraz zupenie dobrze. Na tym samym cmentarzu, co ludzi? Nie ma potrzeby, eby chowa je na innym. Bardzo je szanujecie. Ale przedtem zdzieracie skr? Tak. A jeli zabraknie wam futer, zabijacie zwierzta? Nie. Zim zdychaj same. Chopiec wyranie mwi coraz mniej. Przed kad wypowiedzi dugo si namyla, potem odpowiada dziwnie niskim gosem. Wprawia nas w zakopotanie, bo nie mielimy pewnoci, kiedy przeniesie si do wiata milczenia. Mnisi zasypiaj razem z bizonami, prawda? Dziewczynka przekrzywia gow, spogldajc na duo wyszego od siebie chopca. W jej gosie rwnie sycha byo niepewno. Tylko one potrafi dzieli z nami milczenie. Chopiec podwin kraniec futra. Poczulimy zwierzcy zapach. Nie chciaem wraca prosto do mieszkania. Oboje z dziewczynk bylimy bardzo zmczeni i powinnimy byli natychmiast i do ciepego pomieszczenia, ale po tych wszystkich wraeniach nie moglimy si uspokoi. Wspomnienie zimnego wiatru na cmentarzu, smutnego pogrzebu i nowej pamitki sprawiao, e byo nam ciko na sercu. Zostawilimy rowery przy wejciu do paacu i poszlimy ciek prowadzc wzdu strumyka do lasu. Prawd mwic, las wida byo z kadego miejsca na terenie posiadoci, ale nigdy si do niego nie wybraem. Z zewntrz wydawa si niewielki, ale kiedy weszo si do rodka, sprawia wraenie ogromnego. Wprawdzie z drzew spada ju poowa lici, lecz splecione wysoko gazie przesaniay niebo, przez co mielimy wraenie, e jestemy zamknici w jakim odlegym miejscu. Gdzieniegdzie goe gazie zdobiy owoce jarzbiny i dzikie winogrona, a po konarach drzew przemykay wiewirki, powiewajc puszystymi ogonami, lecz nie agodzio to poczucia, e jestemy odcici od wiata. Coraz mniej si odzywa. Dziewczynka ostronie trzymaa pamitk. Tak mylisz? odparem wymijajco. W lesie nie byo drogi, tote nasze nogi zapaday si w liciach, a rajstopy dziewczynki byy oblepione nasionami uschnitych traw. Nawet jeli chce co powiedzie, to zaciska wargi i tylko powoli mruga powiekami. Odpowiada na nasze pytania. Tak. Ale jako niepewnie. I jak czowiek, ktry dopiero zacz si uczy jakiego jzyka. Zastanawiajc si nad kadym sowem, denerwujc si. Boisz si, e nie bdziesz moga z nim porozmawia? Nie wiem. Nie umiem sobie wyobrazi, jakie bdzie to jego milczenie. Dziewczynka zaczepia nog o korze jakiego drzewa i o mao si nie przewrcia. Natychmiast objem j ramieniem. Poprawia w doni sznurek od woreczka. Zazdroszcz bizonom. Bo tylko z nimi mnisi mog dzieli milczenie, prawda? Nawet w lesie wia wiatr. Porusza gaziami i strca gniazda ptakw. Podrywa w gr wosy dziewczynki. eby byo nam cieplej, szlimy jak najbliej siebie. To tam powiedziaa dziewczynka, wskazujc najstarszy db rosncy na pnocnym kracu lasu. Obeszlimy drzewo dookoa, znalelimy otwr bdcy gniazdem robakw i rwnoczenie wycignlimy do niego donie. Przez chwil nie odrywalimy od drzewa naszych zczonych palcw, prbujc wyczu ukryt w gniedzie przepowiedni. Dziewczynka zmruya oczy, chronic je przed wiatrem. Wydawao mi si, e jej rzsy wci s mokre, a we wgbieniu blizny pozostay zy. Do naszych palcw przylepia si pajczyna. 13
Przebudowa stajni zostaa ukoczona. Tego ranka wszystko pokryo si
szronem. Oczywicie gotowy by dopiero stan surowy i aby urzdzi w budynku wystaw, trzeba go byo jeszcze wykoczy. Na szczcie jednak z najciszymi pracami zdylimy przed zim. Kamie spad mi z serca, bo martwiem si, e nieg bardzo utrudni nam prac. Z zewntrz budynek si nie zmieni. Uzupenilimy tylko brakujce lub uszkodzone cegy. Rwnie studnia zostaa na swoim miejscu. Jedynie tablica nad wejciem wskazywaa, e to ju nie stajnia. Ze rodka uprztnito ceg i narzdzia. Dziki temu, e rozebralimy wikszo przegrd, wntrze wydawao si obszerniejsze i nie takie ciemne. Owietlenie i wentylacja dziaay bez zarzutu. Pomieszczenie zostao dokadnie przewietrzone i napenio si wieym i czystym powietrzem. Patrzc na hall, korytarz i sale wystawowe, wyobraziem sobie, jak wstawiamy gabloty, a potem, ja i dziewczynka, wypeniamy je pamitkami. Wieczorem witowalimy z ogrodnikiem. witowalimy to znaczy tylko pilimy alkohol, ale w jaki sposb chcielimy wyrazi rado z powodu zakoczenia pewnego etapu naszej pracy. Na pocztku nie wiedziaem, jak mona zrobi muzeum w takim miejscu. Ogrodnik by w wietnym humorze. Rozgada si, zanim jeszcze alkohol zaszumia mu w gowie. Pierwszy raz budowaem co tak wielkiego, no i, przede wszystkim, nie miaem pojcia, jak powinno wyglda muzeum. Do tej pory co najwyej osuszyem staw i na jego miejscu zbudowaem szklarni. Zdarzyo mi si te rozbudowa garderob pani. Ale udao si. I to pana zasuga. Nic podobnego. Robiem tylko to, co pan mi poleci. Pilimy wykwintniejsz ni zwykle whisky i wznosilimy toasty. W pracowni ogrodnika byo ciepo, bo palio si w piecu. Ser i szynka, ktre przygotowaa nam jego ona, byy wiee i smaczne. Prawd mwic, co tu si dziao, zanim pan przyjecha! Ju mylaem, e nic z tego nie bdzie. Ilu ludzi zatrudnionych przed panem ucieko! Jeden nawet si rozchorowa z powodu zoliwoci pani. Inny wystraszy si na widok pamitek. By te oszust, ktry chcia tylko wyudzi pienidze. Mwi panu, koszmar. Nie mam wyjtkowych zdolnoci. Wykonuj tylko prace wynikajce z umowy o muzeum. No i to wanie jest wane. Ludziom brakuje cierpliwoci, eby wykona dugie i monotonne zadanie od pocztku do koca. Zwaszcza e musz zamieszka w tym nudnym miejscu, gdzie nie ma adnych przyjemnoci. Ja chyba po prostu lubi t prac. Lubi kade muzeum, niewane, co bdzie pokazywa. No tak, rozumiem. Ja chyba te polubi. Kiedy pomyl, e bior udzia w budowie jedynego muzeum w miasteczku, to chocia jestem skromny z natury, rozpiera mnie duma. e nawet taki ogrodnik jak ja przysuy si pamitkom. Jak ju wstawimy gabloty i zapenimy je eksponatami, a w kasie w hallu pooymy nowiutkie bilety Wtedy dopiero pan zobaczy! To prawda, nie mog si doczeka! Kiedy ju znudzilimy si wzajemnymi pochwaami, rozmowa zesza na inne tematy. Ogrodnik opowiedzia mi histori mioci do swojej ony, a ja opisaem mu wiat widziany przez mikroskop. On wyjani mi artystyczne aspekty aranacji krajobrazu, a ja przedstawiem mu plan reorganizacji druyny Hodowcw kur. Ogie w piecu pali si wesoo. Straciem nieco czucie w palcach, tote czasami rozlewaem whisky, a okruszki z krakersw wpaday mi do szklanki. Nie byo si jednak czym przejmowa. Oparem gow o wysokie oparcie krzesa, jedn nog pooyem na rogu stou i piem, ile tylko chciaem. Za zaparowanym oknem panowaa ciemno. Zdaje si, e zrobio si jeszcze zimniej. Nie szkodzi. Kiedy pomylaem, e za t ciemnoci stoi nasze muzeum, cieszyo si moje serce. Wraz z alkoholem kryo po moim ciele przyjemne uczucie, e pokonaem jak wielk przeszkod. Wszystko, co wpado mi w oczy, zdawao si dzieli moj rado i yczy mi szczcia. Nawet w ostrzach scyzorykw zawieszonych na cianie ujrzaem uznanie dla wasnej osoby. No dobrze. Naostrz panu scyzoryk. Ju najwysza pora. Ogrodnik odsun szklank na brzeg stou, zatar rce, po czym postawi przed sob misk z wod i osek. Po pijanemu to niebezpieczne. Nie docenia mnie pan. Dla mnie n to jak wasny palec. Robi scyzoryki od wielu lat i sam ju nie wiem, kiedy przestaem zwraca uwag na ostrze. Troch alkoholu na pewno mi nie zaszkodzi. Przeciwnie, przy tej czynnoci lepiej by zrelaksowanym. No, to daj pan scyzoryk. Ma go pan przy sobie? Tak, zawsze mam go przy sobie. Wyjem scyzoryk z kieszeni spodni. O, nabra poysku! Nasik potem i tuszczem z palcw. W gosie ogrodnika wyczuem tsknot. Wzi n w obie donie, pogaska srebrne rzebienie i ozdob z koci soniowej na trzonku, po czym z czuoci otworzy ostrze. Co pan nim robi? spyta, ogldajc n w wietle arwki. Rne rzeczy. Raz wyamaem zamek w szufladzie, potem obieraem pomaracze, ucinaem mae gazie na ognisko, zdejmowaem skr z karpia To chyba wszystko. Hm. To naprawd przyjemne wyobrazi sobie, e mj n przyda si do tylu rzeczy. Ogrodnik wolno, jakby chcia si nacieszy t chwil, przejecha palcem po trzonku i grzbiecie ostrza. Zauwayem wtedy, e scyzoryk zrobiony jest dokadnie na miar jego doni. Do mojej nie pasowa tak adnie. Ciesz si, e pan o niego dba. Zmoczywszy osek wod, ogrodnik zacz lizga ostrzem po kamieniu. Rozleg si pikny, przejmujcy dwik. Zamknem oczy i suchajc dziwnej melodii, ktra wypywaa spod jego palcw, wypiem jeszcze jedn szklank whisky. Odprowadziem ogrodnika, a gdy skierowaem si do swojego mieszkania, z ciemnoci na ganku nagle wyonio si dwch mczyzn. Potknem si i oparem o drzwi. Wprawdzie przeszedem zaledwie kilka metrw, ale zabrako mi tchu. Co si panu stao? spyta jeden z mczyzn. Byo za ciemno, eby zobaczy ich twarze, lecz od razu zrozumiaem, e to ci sami detektywi, ktrzy odwiedzili mnie wczeniej. Nie, nic. Jestem tylko troch pijany. Myli miaem jasne, ale jzyk mi si plta. No to jak? Przypomnia pan sobie? Stali tu przede mn, zagradzajc mi drog. Tylko odrobina wiata z mieszkania ogrodnika owietlaa z boku ich twarze. Co miaem sobie przypomnie? udaem gupiego. Moe przejrza pan dziennik w pracy i co przyszo panu do gowy? Na temat trzeciego sierpnia wieczorem i Trzeciego i trzydziestego? Odwrciem twarz i pooyem do na klamce. Bez wahania przybliyli si do mnie. No! Jednak pan pamita. Byli niezwykle opanowani i to denerwowao mnie jeszcze bardziej. Wic czekalicie tu na mnie do pnej nocy, eby jeszcze raz zada mi to samo pytanie? Macie naprawd cik prac. Wanie, dlatego chcielibymy jak najszybciej skoczy i wrci do domu. Czy by pan w Parku Lenym? Mwili na przemian, nie robic przerw. Tak, byem. Na meczu baseballowym. Ale to nie byo w sierpniu, tylko wiosn. A w mieszkaniu za ogrodem botanicznym? Blok B, lokal 104. W mieszkaniu? Powtrzyem pytanie i przeknem lin. Staraem si uspokoi. Zdawaem sobie spraw, e jedna nieostrona odpowied moe mnie drogo kosztowa. Staraem si uwaa na wszystko, co mwi i robi, ale mj oddech mierdzia alkoholem. Ledwo te staem na pijanych nogach. Musiaem si opiera o drzwi, eby nie straci rwnowagi. Nie znam tego miejsca odpowiedziaem. Prosz si przyjrze twarzy tej dziewczyny. Jeden z nich wyj zdjcie z wewntrznej kieszeni marynarki i powieci na nie latark. A teraz tej. Drugi wyj kolejne zdjcie. Przypomina pan sobie ktr z nich? Ani ujcia, ani twarze kobiet nie wyrniay si niczym szczeglnym. Mode kobiety. Twarze byy tak zwyczajne, e gdybym zamkn oczy, w tym samym momencie zapomniabym, jak wyglday. Nie. Byo zimno. Trzsem si i dzwoniem zbami. Nie czuem ju ciepa, ktre rozgrzewao moje ciao w szopie, zniko te uczucie szczcia i spenienia, jakich dowiadczylimy z ogrodnikiem. Spojrzaem w kierunku muzeum, szukajc w nim ratunku, ale w ciemnoci niczego nie byo wida. Czy by pan kiedy w biurze Zakadu Ubezpiecze? Chyba powinien pan to zrobi po przyjedzie do miasteczka. A w Centrum Kultury? Moe na jakim wykadzie? Recepcjonistka mwi, e pana widziaa. Pokrciem przeczco gow. Nagle poczuem si tak niedobrze, e nie potrafiem si powstrzyma. Przepraszam. Odsunem mczyzn i zwymiotowaem. Wszystko w porzdku? Jeden z nich pooy rk na moich plecach. Drugi schowa zdjcia i latark do kieszeni. Tym razem nie odpowiedziaem. Przyjdziemy innym razem. Prosz na siebie uwaa. Po tych sowach nareszcie sobie poszli. Nadeszo wito Paczu. Podczas tego wita ludzie ze smutkiem egnali jesie i prosili o agodn zim. Cay dzie byo zimno i padaa mawka. Dziewczynka i ja planowalimy i na festyn do miasteczka, ale wczeniej poszlimy nad bagno po nowicjusza. Tymczasem zamiast modzieca ujrzelimy wysokiego chudego mnicha o siwych wosach. Mia na sobie wytarte i przybrudzone futro, pasujce do jego podeszego wieku. Ogarny nas ze przeczucia. Co si stao z tym modym chopcem, ktry zawsze tu czeka? Spytaem na prb, ale oczywicie odpowiedzi nie byo. Zamiast tego mnich zaprosi nas gestem doni do odzi. Postanowilimy popyn z nim do klasztoru. Temperatura wody w bagnie obniya si jeszcze od czasu, gdy bylimy tu ostatnim razem, po pogrzebie czowieka, ktry hodowa ryby. Woda zrobia si ciemniejsza, zniky waki o czarno nakrapianych skrzydekach, wodorosty straciy kolor, na powierzchni jeziora gromadziy si teraz zbutwiae licie. Starzec wiosowa znacznie wolniej ni nowicjusz i wypada z rytmu, kiedy stara si omin kawaki drewna unoszce si na wodzie. Mimo e nie wolno panu mwi, rozumie pan, o co nam chodzi? Dziewczynka zajrzaa w twarz mnicha. Nie przerywa wiosowania. Zdawao si wprawdzie, e lekko skin gow, ale to mg by przypadek, bo akurat poprawia w doniach wiosa, eby przyspieszy. Mamy spraw do tego chopca, ktry zwykle pilnowa odzi. Gdzie on jest? Chcielibymy wzi go na festyn. Rozumiem, e pan nie moe nam powiedzie, ale prosz pokaza palcem kierunek. W wityni? Na dziedzicu? Moe w bibliotece? d przycumowaa do brzegu. Ja i dziewczynka wysiedlimy. Dziewczynka, czekajc na odpowied, obserwowaa ruchy mnicha. Ten jednak nie da nam adnego znaku, nawet oczami. Zawrci d i ujrzelimy jego plecy. Gos dziewczynki nie trafi do celu i zawis w prni. Przygnbio nas to jeszcze bardziej. Nie mielimy innego wyjcia, jak tylko obej klasztor dookoa i poszuka chopca. Mimo zmiany pory roku powietrze za murami zdawao si takie same. Nasycone nieskaziteln cisz. Mijalimy po drodze wielu mnichw, ale to w niczym nam nie pomogo. Na widok niektrych z nich miaem ochot jeszcze raz zdoby si na odwag i zapyta, ale gdy otwieraem usta, wycofywali si, a ja odbijaem si od ciany milczenia. Modzieniec nie siedzia na awce w krugankach, nie byo go w bibliotece, ani w chodni. Dzwonnica moka na deszczu, a jej wierzchoek gin w chmurach, przez co wydawaa si jeszcze wysza. Ju nigdzie nie byo wida zielonej trawy, a mimo to bizony wsuway nosy midzy skay w poszukiwaniu poywienia. Kiedy doszlimy do stawu rybnego, zauwaylimy, e co si tam zmienio. Wprawdzie miejsce to wci byo czci wiata milczenia, ale zniky oznaki ycia i lady ludzkiej dziaalnoci. Ich miejsce zaj trudny do wytrzymania trupi odr. Woda w otoczonym potem zbiorniku przestaa pyn, a wrd nieuprztnitych wodorostw pyway martwe ososie. Dobrze wykarmione, wspaniae ryby. Pyszczki miay otwarte w grymasie cierpienia, a liskie uski oblepione byy wodn rolinnoci, ale ich srebrne brzuchy byszczay nawet w ten ciemny deszczowy dzie. Zdawao si, e to ten srebrny kolor mierdzi najbardziej. Dziewczynka zakrya usta doni i schowaa si za mn. To miejsce znacznie lepiej wyraao istot mierci ni cmentarz na szczycie gry. Nie mogem si pozby myli, e ciao zmarego hodowcy ryb, po ktrym pozosta may pcienny woreczek, mierdziao teraz tak samo. Chodmy std ponagliem dziewczynk. Zeszlimy w stron bagna, wsiedlimy do odzi starego mnicha i wrcilimy do miasteczka. Gwna droga prowadzca do rynku ozdobiona bya sztucznymi kwiatami, owocami dzikich krzeww oraz pisankami. Stay tam rozmaite stragany, a z gonikw pyna przyjemna muzyka. Przed ulicznymi artystami gromadziy si tumy, a dzieci krzyczay z radoci i podniecenia. Mimo to nie umiaem powstrzyma uczucia smutku, ktre, niczym rdeko, bio w gbi mojego serca. Staraem si tylko wyczuwa obecno dziewczynki, eby nie zgubi jej w tumie, i szedem z rkami w kieszeniach i wzrokiem utkwionym w ziemi. Moe wizyty detektyww nie daway mi spokoju. Moe to z powodu deszczowej pogody? A moe po prostu nazwa wito Paczu nastroia mnie w taki sposb. eby zapomnie o rybim smrodzie, kupilimy sobie mitowe cukierki, a potem napilimy si gorcej czekolady. Dziewczynka przystawaa przy straganach i ogldaa rne rzeczy, ktre jej si podobay, ale w kocu nie kupia niczego prcz mieszanki suszonych kwiatw i lici dla staruchy. Widziaem, e bya zawiedziona z powodu nieobecnoci modego mnicha. Jak chcesz, to ci co kupi. Nie krpuj si powiedziaem. Nie trzeba. Mama nauczya mnie, e nie naley wydawa pienidzy podczas festynw. Ona w ogle nie lubi takich wit odpara, oblizujc czekolad, ktra zostaa jej na wargach. Dlaczego? Bo jest zbyt toczno, nudno i niehigienicznie. Zawsze robi jej si niedobrze, jak widzi tum ludzi. Chyba rozumiem. Twoja mama jest specjalistk od pamitek po zmarych. Potrzeba samotnoci, eby usysze ludzi, ktrzy odeszli. Zamknity dla ruchu koowego rynek ttni yciem. W dalszym cigu w powietrzu unosia si mga, a cho od czasu do czasu pada deszcz, nikt nie otwiera parasola. Ludzie mieli weniane czapki albo owijali gowy szalami. Dziewczynka zakrya kapturem paszcza zarwno czoo, jak i policzki. Tylko wosy, ktre wystaway spod kaptura, zmoky nie wiadomo kiedy. Mga kbia si na horyzoncie i unoszc si, mieszaa z chmurami, ktre otulay ziemi coraz grubsz warstw. Wiatr by tak zimny, e w kadej chwili deszcz mg zamieni si w nieg. Obok fontanny rozoono tory, po ktrych jedzi miniaturowy pocig. Kto chyba wygra co na loterii, bo uderzono w gong przy stoisku z losami. Przed strzelnic ustawia si kolejka. Nikt nie przejmowa si chodem. Tylko ja i dziewczynka spogldalimy czasem w stron gr, przekrzywiajc gowy. Moe masz na co ochot? Id si bawi powiedziaem, chcc sprawi jej odrobin przyjemnoci. Nie jestem ju dzieckiem odpara z nieszczliw min. Swoj drog, dlaczego to wito ma tak nazw? wito Paczu? spytaem, gdy udao nam si wyj z tumu i oprze o barierk. Bo w tym dniu ludzie pacz z powodu nadejcia zimy. Nikt tu nie lubi zimy? Myl, e mao kto w miasteczku lubi zim. Na pewno pan zauway podczas rejestrowania pamitek, e siedemdziesit procent ludzi umiera zim. Nie wiadomo dlaczego. Oczywicie zimno odgrywa pewn rol, ale to chyba nie wszystko. Nikt nie umie odpowiedzie na to pytanie. Ani lekarze, ani historycy, ani wrki. Ci ludzie nie wygldaj na smutnych. Zobaczy pan, jak si zacznie parada. Uczestnicy przejd ulicami miasteczka, paczc. Oczywicie bd paka na niby. Kadego roku wybierana jest Ksiniczka Paczu, ktra potem idzie na czele parady. Niesie gazie gogu i potrzsajc nimi, pacze wniebogosy. Widzc to, zima czasem si wystrasza i nie przychodzi szybko. Dziewczynka poprawia kaptur i jeszcze gbiej schowaa twarz. Nie widzc gwiazdki na jej policzku, poczuem si niepewnie. Jakbym straci z oczu jaki sygna, wysyany tylko dla mnie. Trudno to sobie teraz wyobrazi, ale raz, dawno temu, mama zostaa Ksiniczk Paczu. Tak? Czy Ksiniczka musi by pikna? Nie, wybrana osoba moe by brzydka, w potocznym znaczeniu tego sowa. Podstawowym warunkiem jest zdolno do przelewania ez. Jej zadaniem jest przecie paka. Nie umiem sobie wyobrazi, e twoja mama pacze. Ja te. Myl, e z jej zasuszonego ciaa dawno wyparoway wszystkie zy. Teraz kade jej uczucie przybiera form zoci. Rozmawiaa ze mn, ale od czasu do czasu rozgldaa si po twarzach ludzi dookoa. Zapewne wci szukaa w tumie nowicjusza. Przemoczone ozdoby zwisay bezsilnie z drzew wzdu ulicy. Paszcz, ktry zgodnie z zaleceniami staruchy kazaem uszy z najlepszych materiaw, mikko otula moje ciao, ale ju buty, ktre przywiozem do miasteczka ze sob, byy mokre i cikie. Ciepo po wypiciu gorcej czekolady te ju dawno ulotnio si z mojego ciaa. Czy nauczyciel milczenia moe paka? spytaa dziewczynka cichym gosem, poprawiajc szalik. Nie wiedziaem, czy pyta, czy tylko zastanawia si gono, wic nie odpowiadaem. Czy nie musiaby potem odprawia pokuty w tej lodowej piwnicy? Krople deszczu staway si coraz wiksze, wida ju byo, jak burz wod w basenie fontanny. Dziewczynka chwycia si mojego ramienia. Moe, jeli nie bdzie paka na gos odparem. Ale bizony nie pacz. Z ich oczu nigdy nie pyn zy. Hm westchnem zamiast odpowiedzi. O, id. Spojrzaem w t sam stron co dziewczynka. Procesja wanie wchodzia z gwnej ulicy na rynek. Wyczono muzyk, stana kolejka i ucichy rozmowy. Bez adnego nakazu ludzie zeszli z ulicy, robic miejsce paczkom. W tym samym momencie zauwayem, e nadszed wieczr. Profil dziewczynki zacz zaciera si w mroku. Jak na parad byo bardzo cicho. Oczywicie sycha byo pacz, ale w porwnaniu ze zgiekiem, jaki panowa na rynku do tej pory, procesja wydawaa si nadzwyczaj spokojna. Do marszu nie przygrywaa muzyka, i ani Ksiniczka Paczu, ani inne osoby nie miay na sobie kolorowych strojw. Jedynymi rekwizytami byy gazie gogu. Stalimy zbyt daleko, bym mg zobaczy jej twarz, ale wydawao mi si, e Ksiniczka Paczu jest w wieku dziewczynki. Miaa na sobie czarn pelerynk i trzymaa w rce najdusz i najbardziej rozwidlon ga. Dwch rosych mczyzn po jej bokach, odgrywajcych pewnie rol stray, nioso pochodnie. Za nimi w dwch rzdach szli najrniejsi ludzie. Nic ich w zasadzie nie czyo. Byy wrd nich kobiety w rednim wieku, ktre z powodu otyoci szy drobnymi kroczkami, byy te mae dzieci, dopiero od niedawna uywajce nocnika. By starzec z kotem na rkach i przystojny, mody mczyzna. Procesja posuwaa si powoli. Wygldao na to, e rynek jest miejscem docelowym, bo prowadzca procesj Ksiniczka zacza okra fontann. Na rynek wchodzio za ni coraz wicej uczestnikw parady. Ludzie, ktrzy tak jak my, jedynie przygldali si procesji, toczyli si na chodnikach i w ogrdkach. Poniewa wszyscy chcieli mie jak najlepszy widok, przepychali si i potrcali. Objem dziewczynk ramieniem. Wkrtce procesja przybraa ksztat jednego wielkiego krgu. Kady paka w inny, waciwy sobie sposb. Niektrzy chowali gowy w drcych ramionach i zanosili si szlochem, inni potrzsali gaziami, zwracali twarze w gr i pakali na gos jak bohaterowie antycznych tragedii. Lay si zy rnego rodzaju: blu, mczarni, strachu i smutku. Nikt jednak nie reagowa na pacz innych. Nie przytulali si do siebie ani nie trzymali za rce. Kady paka zamknity we wasnym wiecie. Noc zapada bardzo szybko. Nie zapalano jednak latarni i tylko dwie pochodnie owietlay rynek. Dziewczynka trwaa nieruchomo w moich objciach. By moe to tylko zudzenie, ale zdawao mi si, e wraz z nastawaniem ciemnoci pacz rozbrzmiewa coraz goniej. Oczywicie nigdy wczeniej nie syszaem tylu paczcych ludzi naraz. Mimo e kady paka na swj sposb, wszyscy jednoczenie wydawali dwik podobny do huku z gbi oceanu. Jeli doda do tego odgos krokw, stukanie gazi, ktrymi uderzali o bruk, oraz westchnienia ludzi przygldajcych si paradzie, dwik stawa si jeszcze bardziej skomplikowany. Kady ruch stranikw powodowa, e z pochodni sypay si iskry. Ksiniczka ukrya twarz w pelerynie i podniosa gos. Jaki mczyzna w rodku procesji dga kocem gazi wasn nog, a kobieta za nim targaa si za wosy. Kto bezadnie wymachiwa rkami, a kto inny rwa ubranie na swojej piersi. To nie byo zudzenie. Szloch narasta. Procesja wci krya dookoa rynku, a poszczeglne zawodzenia bkay si po morzu paczu jak drobne wiry. Nic nie zapowiadao koca. Och! wykrzykna dziewczynka i zamara. Tam Zdrtwia rk prbowaa pokaza mi kierunek. Jestem pewna! W nastpnym momencie wysuna si spod mojego ramienia i rozgarniajc ludzi rkami, rzucia si do przodu. Prbowaem j chwyci, ale nie zdyem. Zabrako te czasu, eby spyta, o co chodzi. Gdzie idziesz? Potrcajc ludzi i syszc ich skargi, przedzieraem si za dziewczynk, eby nie straci jej z oczu. Zatrzymaa si tu przed wirujc wok rynku procesj i zawahaa na moment. Zaraz jednak zdobya si na odwag i zacza si przeciska midzy paczcymi. Za nimi, wewntrz krgu, dostrzegem nauczyciela milczenia. By nim nasz nowicjusz. Dlaczego nie zauwaylimy go do tej pory? Musia tam przecie by, zanim procesja wkroczya na rynek. Chopiec mia rce zoone jak do modlitwy, lekko rozchylone nogi i spojrzenie utkwione w bruk. Sta dokadnie w tym samym miejscu i w tej samej pozie co mnich, ktry zgin podczas wybuchu bomby. Nie paka. Czyciutkie futro, ktre mia na sobie, gdy spotkalimy go po raz pierwszy, byo nie do poznania cae ubrudzone botem. Modzieniec znajdowa si dokadnie porodku wirujcej procesji. Jego milczenie byo jakby osi tego koa. Wreszcie dogoniem dziewczynk. To niebezpieczne. Wracajmy. Nie! Musimy i. Z bliska paczca procesja tworzya mocny, nierozerwalny acuch. Twarze ludzi byy mokre od ez i deszczu, a z ich ust wydobywaa si biaa, gorca para. Doskonae, paczce koo. Prbujc midzy nich wskoczy, dziewczynka potkna si. Przytrzymaem j i sam wepchnem si w malek przerw pomidzy paczkami. Mimo e od wntrza koa dzielio nas zaledwie kilka krokw, narastajca fala paczu wyrzucia nas z powrotem na brzeg. Dziewczynka upada na ziemi. Pocigna mnie za sob, wic te si przewrciem. Wpadlimy do kauy, dziewczynka jkna. Ludzie na chodniku zaczli pokazywa nas sobie palcami, usyszelimy pomruk niezadowolenia. Podczas caego tego zajcia rytm koa nie zosta zaburzony ani na moment. Kiedy pomagaem dziewczynce wsta, czyja ga uderzya j w plecy, a kto inny nadepn mi na rk i kopn mnie w bok. Raczej nie ze zoci, ale z rozpdu. Nie mogc ani wsta, ani si broni, skulilimy si tylko. Prbowaem osoni dziewczynk wasnym ciaem. Nikt nie zwraca na nas uwagi ani nie prbowa nas omin. Wszyscy zajci byli wypakiwaniem ez i nawet nas nie widzieli. Ksiniczka Paczu odsonia twarz i podnisszy ga gogu wysoko ku nocnemu niebu, opucia j prosto na dziewczynk. Ale to nie z ust dziewczynki, lecz Ksiniczki wydoby si potny jk. Jej przejmujcy gos skoni pozostaych do nasilenia paczu. Ga zamaa si i oderwany koniec upad obok nas na ziemi. Spaday na nas rne rzeczy: zy, lina, deszcz ze niegiem, luz z nosa, iskry, upie i boto. Mody mnich sta nieruchomo. Nie prbowa si do nas zbliy, nawet nie patrzy w nasz stron. Dwiga na ramionach wielki kawa milczenia. Jak na jego niedowiadczone barki, milczenie byo zbyt cikie. Chopiec ledwo trzyma si na nogach. Przez futro przezierao wielkie zmczenie rk, ng i caego ciaa. My natomiast nie moglimy ani wsta, ani go zawoa. Nie moglimy nawet paka. Czuem w pobliu ciepy, przyjemny zapach ciaa dziewczynki. Koo paczu wci si obracao, w tym samym tempie. 14
Mimo tych wszystkich prb i paczw nikt nie mg zapobiec nadejciu
zimy. Wszyscy wiedzieli, e jesie, pora lenych owocw, ju nie wrci. Mwiy o tym kolory gr, woda w strumyku, cie wiey zegarowej, dwik klasztornego dzwonu. Cay nastpny dzie po wicie Paczu dziewczynka przeleaa w ku z powodu powikszonych migdakw, a ja wybraem si z ogrodnikiem do lasu po drewno na opa. Mj paszcz, szalik i rkawiczki suca wypraa jeszcze poprzedniego wieczoru. Mylaem wycznie o tym, co mam zrobi, by doprowadzi do otwarcia muzeum. Starucha z dnia na dzie bya coraz sabsza, miaem na karku policj, brat wci nie odpisywa. Odkd nowicjusz zoy luby milczenia, dziewczynka popada w przygnbienie. Staraem si jednak nie skupia na problemach niezwizanych z prac. Spisywanie historii pamitek ze staruch dawao mi poczucie dobrze spenionego obowizku, a gdy obmylaem, jak przymocowa gabloty do podogi, czy testowaem przeczniki wiata, ktrymi mona byo regulowa jasno, czuem si tak, jakbym si chowa do bezpiecznego schronienia, ktre nazywa si muzeum. W pewnym sensie dziewczynka zachowywaa si podobnie. Nigdy sowem nie wspomniaa o tym, co wydarzyo si podczas wita Paczu. Nigdy te nie zapytaa mnie, co sdz o lubach milczenia, zoonych przez modego mnicha. Kiedy tylko wyzdrowiaa, zesza do pracowni, usiada wyprostowana przy naszym wielkim stole i w milczeniu zabraa si do przepisywania historii. Namawiana, eby zrobia sobie przerw, odpowiadaa ze spuszczon gow: Chc jeszcze troch przepisa. I pracowaa dalej. Ze staruch te byo coraz gorzej. Przeklestwami i zoci nie bya ju w stanie przesoni saboci swojego ciaa. Przeciwnie, cito jzyka jedynie uwydatniaa jej mizerny stan. Duo mniej jada. Braa do ust w zasadzie tylko zupki i galaretki, sprawiajc tym sucej spory kopot. Jej twarz skurczya si jeszcze bardziej. Moja pracodawczyni nie chodzia ju nigdzie o wasnych siach. Poniewa ogrzewanie w wikszej czci paacu nie dziaao, wkadaa na siebie, co si tylko dao, i staraa si wytrzyma zimno. Obowizkowo sportowa weniana czapka, do tego trzy pary skarpet, getry, spdnica, fartuch, bluzka, kamizelka, gruby i cienki sweter, szal, szalik, rkawiczki i nauszniki wszelkiego rodzaju ubrania przeplatay si i nakaday na siebie, bronic dostpu do wychudego ciaa. Kiedy prowadzona przez dziewczynk sza w moj stron, miaem wraenie, e zblia si do mnie kupa starych szmat. Przez szpar midzy szmatami zerkay na mnie dwie renice. Czasem zdawao mi si, e kobieta idzie niepewnym krokiem nie z powodu saboci, ale dlatego, e te wszystkie ubrania s dla niej za cikie. W pokojach, w ktrych spisywalimy historie, czekao na ni teraz nie krzeso, lecz kanapa. Starucha opowiadaa o pamitkach na leco. Nie sprawiao to adnego problemu. Mimo e patrzya na eksponat pod innym ktem, nawizywaa z nim taki sam kontakt jak zawsze, a leca pozycja agodzia napicie jej gosu, co z kolei uatwiao mi podanie owkiem za histori. Pewnego popoudnia zacz pada nieg. By to pierwszy nieg tej zimy. Porywa go wiatr, a kiedy dotyka ziemi, natychmiast topnia. Nie by to nieg, ktry przykryby ziemi, ale zawsze nieg to nieg. Nastpnego dnia dostarczono gabloty. Odpakowalimy je z ogrodnikiem koo studni i uwaajc, aby nie rozbi szyb, wnielimy do muzeum. Porzdna robota ogrodnik pochwali meble. Musz by mocne, bo ich zadaniem jest chroni kolekcj. Powinny by dla eksponatw jednoczenie niewzruszonymi stranikami i wygodnymi kami. No, no! Nie wiedziaem, e bd si rni wielkoci i ksztatem. Mylaem, e to bdzie co znacznie prostszego. Nie chodzi o to, eby ustawi je w rzdzie. W zalenoci od kompozycji ta sama kolekcja nabiera innego znaczenia. Nie tylko eksponaty, lecz rwnie ksztat, kolor i dese gablot maj wpyw na odbir wystawy. Jako specjalista od urzdzania muzew teraz dopiero bd si mg wykaza umiejtnociami. Rozumiem. To znaczy, e im bliej otwarcia, tym wiksze bd emocje. Ju i tak nikt by nie uwierzy, e kiedy bya tutaj stajnia. Zatrzymalimy si na progu i ogrodnik rozejrza si po pustym wntrzu. Bdzie jeszcze inaczej, kiedy wniesiemy pamitki powiedziaem. Najpierw wyjlimy wszystkie gabloty z pude, potem sprawdziwszy pooenie na projekcie, zanosilimy je w odpowiednie miejsca. Gabloty w ksztacie skrzy przytwierdzalimy do podogi, a te w ksztacie szafek wieszalimy na cianach. W moich poprzednich muzeach t robot wykonywali pracownicy techniczni odpowiedzialni za instalacj urzdze, ja tylko czuwaem nad ich prac. Dopiero teraz zrozumiaem, jak przyjemne jest dokrcanie kadej ruby. Po raz pierwszy pracowaem dla muzeum w pocie czoa i dawao mi to ogromn satysfakcj. Rwnie w mocujcych ruby rkach ogrodnika, ktry nigdy nie by w muzeum i nie rozumia jego ducha, czuem mio. Patrzc ukradkiem na twarz mczyzny, przypomniaem sobie jeszcze jedno zdanie z teorii muzealnictwa: Muzeum nie jest tworem natury, jest dzieem ludzkich rk. Po zamontowaniu gablot w salach zrodzi si swego rodzaju porzdek. Zgodnie z projektem w przestrzeni rwnowayy si linie proste i zakrzywione, szeciany i kule. Kiedy skoczylimy prac, przy wejciu do budynku niespodziewanie ukazaa si starucha w towarzystwie dziewczynki i sucej. Nie powinna pani wychodzi na takie zimno. Chwyciem j pod rami, pomagajc wej po schodach. Chciaby, ebym nie przysza. Pewnie spartaczye robot. Musz to sprawdzi gos staruchy by przytumiony wieloma warstwami ubra. Nie byymy tu jaki czas i prosz! Jakie zmiany! Nie do poznania! Wykrzykny dziewczynka i suca. To jeszcze nic. Poczekajcie do czasu, kiedy przyniesiemy pamitki. Oprowadziem je po muzeum. Dziki temu, e starucha sza bardzo powoli, drobnymi krokami, mogem szczegowo opisa kady kt. Ogrodnik szed za nami, gotowy przyj mi z pomoc, gdybym czego zapomnia. Tutaj, zaraz przy wejciu, w gablocie ozdobionej odrobin zieleni pokaemy sekator pradziadka. Ten eksponat zapocztkowa kolekcj, wic naley mu si wyrnienie. Niewielk tabliczk z prostym wyjanieniem chciabym umieci obok pamitki, mniej wicej w tym miejscu. Nie przewiduj wielkich paneli z dugimi opisami. Myl, e zwiedzajcy oczekuj jedynie najistotniejszych informacji. Nazwisko, data i przyczyna mierci. To wystarczy. Obszerne, gsto zapisane tablice nie pasuj do tego wntrza, rozpraszayby tylko uwag Kierunek zwiedzania jest taki: najpierw wchodzimy do sal po lewej stronie, dochodzimy do koca korytarza i wracamy przez sale po prawej. Wystawa obejmuje pi dwudziestoletnich okresw. W obrbie danego okresu kolejno chronologiczna nie ma znaczenia. Chciabym wywoa inne skojarzenia, nie koncentrowa si na dacie. To, e jakie pamitki zostay zebrane w tym samym roku, niczego o nich nie mwi. Kada ma swoje odrbne ycie Czasami, przy ktrej cianie, tak jak tutaj, pozostawiem puste miejsce. Chciabym je przeznaczy na przedmioty, ktre nie mieszcz si w gablotach. Zwizany z nasz definicj prawdziwej pamitki sposb pozyskiwania eksponatw powoduje, e wikszo przedmiotw jest maa. Jeli idealna pamitka jest wielka, zastpujemy j zwykle czym porczniejszym, co reprezentuje wielki obiekt. Ale kada kolekcja ma swoje wyjtki. W tym miejscu chciabym zrobi ogrodzenie. Cho eksponaty nie bd niczym przykryte, prawdopodobiestwo zniszczenia ich przez zwiedzajcych jest znikome. Kady organizator wystawy wierzy, e ludzie, ktrzy przychodz do muzeum, nie s wandalami Nie przygotowywaem si do tego wystpienia, a mimo to mwiem bardzo pynnie. Zupenie jakbym czyta doskonale opracowany przewodnik po muzeum. Sam si zdziwiem, jak bardzo musiaem kocha to miejsce. W miar mwienia wyaniay si przede mn nowe aspekty, tematy krzyoway si i uzupeniay nawzajem, otwieray coraz szersze horyzonty. Mwiem bez zastanowienia, sowa w zasadzie same wypyway z moich ust. Mogem spokojnie sucha wasnego gosu, ktry nis si po salach, niczym pikna muzyka. I dziewczynka, i ogrodnik, i suca z zachwytem kiwali gowami, za kadym razem, gdy poruszaem jaki nowy temat. Posusznie spogldali w kierunku, ktry pokazywaem palcem, a gdy robiem przerw, eby zaczerpn powietrza, z przejciem czekali na to, co powiem dalej. Starucha? Starucha zachowywaa si jak zwykle. Zagldaa tam, gdzie aden normalny czowiek by nie zajrza: do popielnicy przy sofie, pod kontuar w hallu, do szuflady pod telefonem; ostukiwaa te przedmioty lask i fukaa nosem. Czasami zaczynaa kaszle, robia to specjalnie, eby mi przeszkodzi. Ale znaem j ju zbyt dobrze. Godziny spdzone razem podczas spisywania historii pamitek nauczyy mnie, e moja pracodawczyni nie umie wyraa wdzicznoci. Nie wiedzc, co ma ze sob zrobi, po prostu wymachiwaa lask. Dowodem na to, e czua wdziczno, byo jej zachowanie, gdy potkna si i opara domi o szyb gabloty. Natychmiast przetara szko rkawem swetra, starajc si, bym tego nie zauway. Okna, zgodnie z moimi przewidywaniami, rozpraszay wiato tak, by nie stanowio zagroenia dla pamitek. Oczyszczona z brudu cega odzyskaa swoj pierwotn, spokojn barw. Przed sob miaem ludzi, ktrzy wspomagali si wzajemnie i darzyli mnie szacunkiem. Dotarlimy do pitej czci planowanej wystawy. Omawiaem wanie plan sterowania ruchem zwiedzajcych i gdy zaczerpnem powietrza, eby przej do wnioskw, od strony wejcia do muzeum rozleg si czyj gos: Panie kustoszu! Jest pan tutaj, prawda? Wszyscy oderwali ode mnie wzrok i spojrzeli w tamtym kierunku. O, jest pan. Dwaj mczyni, lekcewac kierunek zwiedzania, podeszli prosto do nas. Przepraszamy, e przeszkadzamy panu w pracy powiedzia jeden, umiechajc si przyjanie. Ale nie zajmiemy duo czasu. Wie pan, przyszlimy znowu w tamtej sprawie. Mczyni nie spojrzeli ani na staruch, ani na pozostaych. Nie przywitali si z nimi nawet wzrokiem. Przyszli tu tylko do mnie. Mimo e po gowie wci kryy mi plany sterowania ruchem zwiedzajcych, poczwszy od pierwotnego, przez poprawiony, po ostateczny, sowa, ktre powinny pyn z moich ust bez zajknicia, nie wydostay si z nich wcale. Mj gos, ktry do tej pory rozbrzmiewa w caym muzeum, nagle zamar. Moe pjdziemy gdzie na bok, eby inni nas nie syszeli? Nie wreszcie otworzyem usta. Nie ma takiej potrzeby. Byem bardzo zy, e pierwszymi gomi Muzeum Ciszy okazali si wanie oni. Czuem si, jakby mieli za nic cay nasz trud. Tak bardzo chciaem, eby pierwszymi gomi naszego muzeum byli zauroczeni pamitkami dobroduszni mieszkacy miasteczka. Nikt nie wiedzia, co robi. Zdezorientowana starucha zaja si podciganiem zwisajcych z jej bioder ubra. W takim razie kontynuujmy. Przypomnia sobie pan wreszcie, co trzeba? Na temat trzeciego i trzydziestego sierpnia. Parku Lenego i mieszkania B 104. Urzdu Ubezpiecze i Centrum Kultury. I na temat kobiet z tych dwch zdj. Mczyni doskonale zgrali swoje oddechy i mwili na przemian. Mimo tej perfekcji faszywa nuta w ich gosach wprawiaa suchajcych w przygnbienie. Stalimy wszyscy w korytarzu. Dziewczynka i suca skupiy si na podtrzymywaniu staruchy, a ogrodnik dawa mi znaki, e nie wie, jak mnie wybawi z tej okropnej sytuacji. Jednoczenie, nie mogc powstrzyma ciekawoci, zerka na zdjcia w doniach detektyww. Dlaczego si do mnie przyczepilicie? Soce si obniyo i nagle w muzeum zrobio si zimno. Wiedziaem, e moje pytanie nie ma adnego sensu, ale nie mogem wytrzyma milczenia. Z zimna zaczem dzwoni zbami i nie wiedziaem, co zrobi, jeli znw zbierze mi si na wymioty, jak wtedy, gdy byem pijany. To chyba drczyo mnie bardziej ni pytanie, ktre im zadaem. Unikanie odpowiedzi dziaa na pana niekorzy. Chtnie bym odpowiedzia, ale nie wiem co. Jeszcze nie zdaje pan sobie sprawy z powagi sytuacji? Nie mam nawet zamiaru si nad tym zastanawia. Nie mam nic wsplnego z tymi datami, miejscami i osobami na zdjciach. Naprawd. Prosz mi wierzy. Widziano pana i w Parku Lenym, i w Centrum Kultury. A trzynastego sierpnia za ogrodem botanicznym. wiadek zderzy si z panem i przewrci podczas paskiej ucieczki. Jak ju panowie wiedz, jestem organizatorem wystaw muzealnych. Zbieranie eksponatw w miasteczku naley do moich obowizkw subowych. A wic przyznaje si pan do tego, e wama si do mieszkania numer 104? Jeden z nich chwyci mnie za rami, a drugi uraczy cuchncym od papierosw oddechem. Narastajcy we mnie gniew sprawi, e trudno mi byo oddycha. Kto tym niewychowanym typom pozwoli wej do muzeum? Myl, e maj prawo szarga to wite i dziewicze miejsce swoimi plugawymi oddechami. Nikt ich tu nie zaprasza. Nawet nie kupili biletw! Mimo przejmujcego zimna spociem si pod pachami, a skronie bolay mnie ze zmczenia. Musz gboko oddycha powtarzaem sobie w mylach. Przez cinite gardo powietrze z trudem przedostawao si do puc. Nie zrobiem nic, z czego musiabym si przed wami spowiada powiedziaem niskim gosem, odwracajc od nich wzrok. Niestety to te mnie nie uspokoio. Przeciwnie, serce bio mi coraz szybciej. Zbieramy jedynie pamitki po zmarych, eby stworzy muzeum. Nikomu nie wyrzdzamy krzywdy. Ani fizycznej, ani psychicznej. Pamitki po zmarych nas nie obchodz powiedzia jeden z nich tak, jakby odgania si od muchy. Prosz nie lekceway pamitek w mojej obecnoci! Strciem rk mczyzny ze swojego ramienia. Ogrodnik i suca stali ze spuszczonymi gowami, jakby to na nich kto krzycza. Dziewczynka bya blada na twarzy, a starucha przymkna oczy i udawaa, e pi. Nagle za plecami dziewczynki, na jednej z gablot, zobaczyem co, czego tam przedtem nie byo. Mae drewniane pudeko. Bez ostrzeenia i przyczyny jakby wkrado si w moje pole widzenia. Jak to? Przecie odpakowalimy wszystkie meble mylaem. Stojc naprzeciw detektyww, nie mogem unikn widoku zapomnianego pudeka. Leao tam i czekao, jak skarga na le wykonan prac. Jeli nie rozumiecie, czym s pamitki po zmarych, nie macie prawa tu przychodzi. Skoczylimy wanie przygotowania do wystawy i tu, w tym miejscu, odbywa si swego rodzaju wito. Nie macie prawa przeszkadza nam w tej chwili. Poza tym to my jestemy ofiarami. Powinnicie nas chroni, a nie oskara. Nie do wiary! Nie przypominam sobie, ebycie chocia kiwnli w tej sprawie palcem. Nie przestawaem mwi. Tylko w ten sposb mogem wyadowa swj gniew. Paac by drugim celem przestpcy. To nie wszystko. Wtedy, na rynku, dziwnym zbiegiem okolicznoci ta moda dama zostaa ciko ranna. Spjrzcie na jej policzek, ma blizn. Dziewczynka natychmiast odwrcia twarz, chowajc policzek. Zaraz poaowaem tego, co zrobiem, ale byo ju za pno. Nie mogem cofn raz wypowiedzianych sw. Za plecami dziewczynki wci widziaem pudeko. Na pewno dobrze przesuchalicie tego przestpc? Wyglda na typa, ktry zostawia bomb z opnionym zaponem i chichocze w rkaw. Moe mia uraz do kogo z paacu? A moe wiedzia, e wybieramy si na rynek? To prawdopodobne. Kto, kto podkada bomb, bez skrupuw zabiby czowieka. Rzuciem na ziemi trzymany w rce projekt. Moje donie skostniay z zimna i niczego ju nie czuem. Zdawao mi si, e pudeko ronie przed moimi oczami. Z zimna zaczynao mi si krci w gowie. Nagle doznaem olnienia. Dlaczego nie pomylaem o tym wczeniej! To wszystko przez tych detektyww, nie mogem si przy nich skupi. Uciekajcie! krzyknem. Bomba! Kto tu podoy bomb! Odepchnem detektyww i ruszyem na ratunek dziewczynce. Niechccy rozdarem projekt, depczc go nogami. Wszyscy na zewntrz! Szybko! Tu jest bomba! Dziewczynka sprawiaa wraenie nieobecnej. Nawet nie zauwaya pudeka. Patrzya na mnie tak, jakbym by gdzie daleko albo jakby mnie w ogle nie znaa. Detektywi, wykrzykujc jakie sowa, rzucili si, eby mnie powstrzyma. Jeden chwyci mnie za rami, a drugi rzuci na ziemi za pomoc chwytu nelsona. W trakcie tej szarpaniny z kieszeni moich spodni wypad scyzoryk. Czy to twj n? mczyzna wrzasn mi do ucha, podnoszc scyzoryk. Niewane, puszczaj! Nie przeszkadzaj! Machaem rkami, eby si od nich uwolni. Jak si nie pospieszymy, to bomba wybuchnie. Tak mylisz? Mczyzna chwyci mnie za wosy i zbliy moj twarz do scyzoryka. Nie widziaem noa. Widziaem buty pozostaych. Robocze buty ogrodnika, stare i wywiechtane, wystajce spod fartucha szmaciane buty sucej, sznurowane trzewiki dziewczynki i malekie, skrzane buty staruchy. Nikt mnie nie sucha. Nogi nie ruszay si z miejsca, nie miay zamiaru ucieka. Lec na pododze, trzymany za gow, przypomniaem sobie tamt niedziel, kiedy poszlimy kupi ozdob ze skorupki jajka. Widziaem dziewczynk obsypan szkem po wybuchu, usyszaem jeszcze raz tamt zowrog cisz, ktra zatkaa mi uszy, wrci obraz martwego ciaa nauczyciela milczenia. Jeszcze raz sprbowaem wezwa wszystkich do ucieczki, ale z mojej piersi wydobyy si tylko sabe urywane jki. Prosz si uspokoi, panie kustoszu usyszaem gos ogrodnika. Wszystko bdzie w porzdku. Odsun policjantw i pogaska mnie po plecach. Nagle wrcia cisza. Tylko mj oddech wci by niespokojny. Ogrodnik otworzy pudeko jakim narzdziem, ktre mia przy pasku. Prosz, to tylko zapasowe ruby. Ogrodnik pooy kilka sztuk na doni. Byy to pikne, lnice smarem ruby. Zamachowiec ju zosta ujty. Nie bdzie wicej bomb powiedzia detektyw. To pana scyzoryk, prawda? Mczyzna otworzy ostrze i przyjrza mu si z bliska. Nieza robota. Musi by bardzo ostry powiedzia. W dawnej sali bilardowej znajdowa si potny piec, ale oczywicie nie dziaa i eby go naprawi, potrzebny by nie lada remont. Sprowadzony z miasteczka kominiarz wraz z ogrodnikiem przez trzy dni czycili piec z sadzy, zanim doprowadzili go do stanu uywalnoci. Dziki temu nie musiaem si wicej martwi zimnem i mogem pracowa nawet do pnej nocy. Wystarczy pomie w piecu, aby atmosfera pokoju zmienia si nie do poznania. Trzaskanie iskier podkrelao cisz, a migotliwe wiato kojco wpywao na dusz. Jeszcze pan nie koczy? spyta ogrodnik, wsuwajc gow do pracowni. No, jeszcze nie odoyem papiery i zaprosiem go do rodka. Prosz sobie nie przeszkadza. Przyszedem tylko sprawdzi Dziki Bogu, pali si dobrze spojrzaem w stron pieca. Nie to Chciaem zapyta, jak pan si czuje ogrodnik wydusi z siebie, ciskajc w rkach skrzane rkawiczki. A westchnem, zawijajc rg kartki, na ktrej wanie zaczem co pisa. Przepraszam za tamto Nie ma za co przeprasza. To raczej ja jestem wcibski. Nic podobnego. Mio mi, e si pan o mnie troszczy. Tylko pytam. Przez chwil milczelimy obaj. Ogrodnik wci sta oparty o drzwi i bezwiednie bawi si klamk. Ja natomiast w dalszym cigu niszczyem rg dokumentu. Nie wiem dlaczego, ale zawsze, kiedy oni przychodz, dzieje si ze mn co dziwnego. To oczywiste. Dziaaj w ten sposb na kadego. To ich strategia. Tak sponiewiera czowieka, eby potem robi dokadnie to, co chc. No tak, ale to nie zmienia faktu, e jestem podejrzany. E, tam. Tylko tak sobie sprawdzaj. A do muzeum przyszli dlatego, e chcieli si dowiedzie, na czym polega zbieranie eksponatw. Wsz wszdzie, bo to seryjny morderca, jakiego do tej pory nie byo w historii miasteczka. Nikt pana kustosza nie podejrzewa. Drewno w piecu si przepalio i obsuno na dno, zmieniajc ksztat pomieni. W kcie stou leay porzdnie poukadane karty, ktre dziewczynka zapenia tego dnia piknym pismem. Swoj drog cign ogrodnik oddali panu scyzoryk? A, wanie, za to te musz przeprosi. Nie mogem tego przewidzie. A wic zabrali go? Tak mylaem. Przepraszam. Prbowaem oponowa Pewnie wkrtce go zwrc. Jak przekonaj si, e nie ma pan nic wsplnego z morderstwami. Ale pomylaem, e do tego czasu przyda si panu drugi. Ogrodnik poda mi nowy n. Och, to taka cenna rzecz! Nie powinienem Prosz nie dzikowa. Musi pan mie scyzoryk. Mao jest trudnych sytuacji podczas zbierania pamitek? Pomoe panu, kiedy zajdzie taka potrzeba. A jeli o mnie chodzi, to mwiem ju wiele razy: nic bardziej mnie nie cieszy ni to, e moje wyroby komu si przydaj. Wziem scyzoryk, nie protestujc wicej, i podzikowaem. N wyglda dokadnie tak samo jak ten, ktry zabrali mi policjanci. Ten sam ozdobny trzonek i krzywizna ostrza, to samo odczucie, kiedy trzymaem go w rce wszystko byo identyczne. Nie mona ich odrni powiedziaem, sprawdzajc, jak si otwiera i zamyka ostrze. Oczywicie odpar ogrodnik z dum. Mimo e nie uywam maszyn, potrafi zrobi dwa identyczne egzemplarze. Pamitam dokadnie kady z nich, mam obraz zapisany w doni. Swoj drog, nie wraca pan jeszcze do domu? Chtnie bym wrci i napi si z panem, ale mam jeszcze co do zrobienia. No trudno, nie nalegam. W takim razie do jutra. Ogrodnik zasun zamek kurtki i machnwszy mi na poegnanie doni, wyszed. Schowaem scyzoryk do kieszeni i wrciem do pracy. Tej nocy zamordowano trzeci ofiar. Bya to sprzedawczyni ze sklepu z porcelan na kocu uliczki prowadzcej od pasau. Nie rnia si niczym specjalnym od dwch poprzednich kobiet. O dziesitej przychodzia do pracy i otwieraa sklep. Szczotk z pir odkurzaa naczynia na wystawie, zawijaa zakupy klientw w gazet, a potem okadaa gbk. Bya dokadna i sumienna. Gospodynie, ktre podczas zakupw czsto przechodziy obok sklepu i widyway dziewczyn przez okno, zapamitay j ze szmatk w doni, z zapaem polerujc naczynia, ktrych nie udao jej si sprzeda. Wysza ze sklepu, jak zwykle, o sidmej, ale jej zwoki znaleziono w zupenie innej czci miasteczka ni ta, w ktrej mieszkaa, w magazynie fabryki drobiu. Zakuto j noem. I oczywicie odcito sutki. 15
To by pierwszy przypadek, kiedy wrciem z wyprawy po pamitk
z pustymi rkami. Do tej pory w najgorszym razie przynosiem chociaby kpk uschnitej trawy teraz jednak nie daem rady. Starucha oszalaa z gniewu. Bya tak wcieka, e martwiem si, czy nie umrze nagle z nadmiaru zoci. Wyzywaa mnie od niekompetentnych gupcw, tupaa, krzyczc, e nigdy nie powierzy muzeum komu takiemu jak ja, a na koniec zamachna si lask i tylko interwencja sucej uratowaa mnie przed ciosem i zakoczya t scen. Detektywi szli za mn powiedziaem na swoje usprawiedliwienie. I co z tego? Wyprzedzili ci i sprztnli ci pamitk sprzed nosa? Nie. Nie o to chodzi. No to szli za tob, i co w tym strasznego? Gdybym zbliy si do jej domu, sklepu czy fabryki drobiu, podejrzewaliby mnie jeszcze bardziej. Wic tylko objechaem te miejsca z daleka i postanowiem zawrci. Nie mgby w tym wypadku zrobi tego za mnie ogrodnik? Albo suca? Nie wyprowadzaj mnie z rwnowagi! Starucha zachwiaa si pod wpywem siy wasnego gosu. Chcesz si wyrzec tego najwaniejszego, najszlachetniejszego obowizku? Gupcze! Nie masz ani krzty dumy zawodowej? Dla wasnego nudnego bezpieczestwa chcesz narazi moje muzeum na utrat reputacji? Posuchaj. Jeli czowiek umiera, trzeba wzi po nim pamitk. I niewane, czy ten czowiek by tak skromny, e prawie nic nie mia, ani w jak niedostpnym miejscu znajduje si pamitka. Nie ma wyjtkw. A do ciebie naley zbieranie pamitek. To twj obowizek. Nie pozwol, eby si od niego uchyla. Starucha znw uniosa lask i jej czubek skierowaa prosto w stron mojej twarzy. Suca, wystraszona, e starucha znw dostaa ataku szau, chwycia j za rk. Nie byo rady. Wsiadem na rower i pojechaem z powrotem do miasteczka. Zanim dotarem do centrum, pedaujc na wietrze, udziem si, e moe policja ju zrezygnowaa i daa mi spokj, ale nie na gwnej drodze towarzyszy mi radiowz, a w wskich uliczkach policjanci na rowerach. Wprawdzie nie byli to ci sami detektywi, ktrych znaem, ale ich zachowanie nie pozostawiao wtpliwoci, e mnie ledz. To, e jestem podejrzany, budzio mj lk, jednak jeszcze bardziej baem si tego, e starucha przestanie mnie ceni. Odzyskanie jej zaufania byo dla mnie najwaniejsze. Zawrciem i pojechaem w stron sklepu. Uliczka okazaa si tak ciemna i zapyziaa, e a trudno uwierzy, by ktokolwiek kupowa tam naczynia. Blask porcelany sprawia, e dotkliwiej czuo si zimno. Jaki mczyzna obserwowa mnie schowany za pojemnikiem na mieci, w miejscu, gdzie nie docierao wiato latarni. Gospodynie mwiy prawd. Wszystkie wystawione na sprzeda naczynia byy dokadnie wypolerowane, u nasady ucha adnego kubka, w zagbieniu adnej yeczki nie zauwayem ani odrobiny kurzu. Zaczem szuka jakiego trudnego do zapakowania naczynia. Chciaem w ten sposb zyska na czasie, eby znale pamitk. Ukryci na zewntrz mczyni nie wchodzili za mn do sklepu, ale czuem, e bacznie ledz moje ruchy. Poprosz to. Wybraem ciki, pkaty czajnik do zaparzania herbaty. Nie wiem, czy pakujca go kobieta o niezdrowej cerze bya wacicielk sklepu, czy te zatrudniono j naprdce, po mierci poprzedniej sprzedawczyni. Wzrok mczyzn przebija si przez szyb i widrowa moje plecy. Na szczcie kobieta, tak jak przewidywaem, mczya si z pakowaniem czajnika i nie zwracaa na mnie uwagi. Skoncentrowaem si. Chwyciem szmatk lec obok kasy i wsadziem j do kieszeni. Trwao to dosownie moment. Wszystko odbyo si tak, jak wiele razy do tej pory. Byem pewny, e to ta sama szmatka, ktr zamordowana kobieta codziennie przecieraa naczynia. Nie miaem jednak pewnoci, czy udao mi si zwie mczyzn obserwujcych mnie przez okno. Prosz znw nas odwiedzi powiedziaa kobieta, wrczajc mi papierow torb. Dzikuj odparem. Z mojej kieszeni wystawa skrawek pamitki. Materia przesiknity by ladami brudu z naczy i z rk kobiety. Trudno byoby okreli jego kolor. W kadym razie jednolity, bez wzorkw ani ozdb. Gdybym si nieco spni, prawdopodobnie wyrzucono by t szmatk do kosza, bo, prawd mwic, nie nadawaa si ju do niczego. Pamitka zawsze istnieje, nawet jeli czowiek prawie niczego nie mia przypomniaem sobie sowa staruchy. Wsiadem na rower, lecz kiedy wyjechaem za rg uliczki, drog zagrodzio mi dwch mczyzn. Nie musiaem patrze na ich twarze, wyczuem, e to ci sami co zawsze. By moe tylko do nich naleao rozmawianie ze mn. Badamy zgodno ran na ciele ofiar z ostrzem scyzoryka powiedzia jeden. To nie jest n, ktry mona kupi w sklepie doda drugi. Rany zadane takim noem s charakterystyczne. Mamy now ofiar. To naprawd straszne. Czy ma pan ju nowy scyzoryk? Powiedzieli tylko tyle i odeszli. Pedaowaem, ile si w nogach, eby jak najszybciej znale si w paacu, ale rower nie nabiera prdkoci. Kiedy znalazem si w pobliu elaznej bramy u wjazdu na posiado, wiatr nasili si jeszcze bardziej, koo ugrzzo w wirze i o mao si nie przewrciem. Zsiadem z roweru, sprawdziem, czy pamitka nadal tkwi w mojej kieszeni i cisnem czajnik na ziemi. Rozbi si w jednej chwili. Ile jeszcze zostao? spytaa starucha. Pamitek? spytaem, porzdkujc st po spisaniu historii. Gupcze! Oczywicie, e pamitek. O c innego mogabym ci pyta? W porwnaniu z awantur, jak zrobia mi ostatnio, jej gos brzmia niemal agodnie. Nieco ponad szedziesit. Posuwamy si do przodu zgodnie z planem i skoczymy przed wiosn. Co ty nie powiesz! Czy zgodnie z planem, czy nie, nie tobie to ocenia. Starucha wepchna z powrotem wypadajc sztuczn szczk. Czekaem, sdzc, e sama si wypowie w sprawie planu, ale poniewa wygldao na to, e bd czeka w nieskoczono, wrciem do robienia porzdku. Tego dnia wybr pad na hall gwny, wyjtkowo ze miejsce do pracy w zimny dzie. Chd bi od zimnej posadzki, a wysoki sufit i przecigi uniemoliwiay ogrzanie pomieszczenia. Elektryczny piecyk, ktry wstawia suca, zupenie nie spenia swojego zadania. Poza tym od hallu prowadziy schody i korytarze, inaczej mwic, pomieszczenie nie byo zamknite cianami, a to utrudniao kontakt z pamitk i starucha musiaa koncentrowa si bardziej ni zwykle. Sprawdziem w rejestrze numer eksponatu i zaznaczyem, e historia zostaa spisana. Nastpnie schowaem owek i gumk do pirnika. Za drzwiami wejciowymi z maymi przerwami sypa nieg, po raz drugi tej zimy. Swoj drog odezwaem si kto bdzie opowiada o pamitkach, ktre ja zebraem? Z powodu iloci zmarszczek twarz kobiety nie zmieniaa tak szybko wyrazu, ale mimo to czuem, e spochmurniaa. Nie rozumiem pytania. To znaczy, chodzi mi o ludzi, ktrzy zmarli ostatnio, po moim przyjedzie do miasteczka. Kto bdzie o nich opowiada? Ty, oczywicie odpara zniecierpliwiona. Ale ja nigdy nie rozmawiaem z tymi ludmi, czasem nawet nie wiem, jak wygldali. Nie mam adnych potrzebnych informacji. Ale ja, ale ja! Zawsze, jak co jest potrzebne, sysz to samo! Kiedy wreszcie przestaniesz si nad sob uala? Nie mog ju tego wytrzyma. Dostaj wysypki! Starucha podrapaa si po czole, chcc wycisn rop, ale z powodu oglnego osabienia nawet te czerwone, nabrzmiae latem krosty byy teraz suche i spierzchnite. Ach! Ty mylae, e to byy jakie zwyczajne informacje! To ja codziennie zdzieram gardo i dusz si z powodu flegmy, a ty nic z tego nie rozumiesz? Wic tyle godzin pracy z tob poszo na marne? Przepraszam. Nie to miaem na myli. Chciaem powiedzie, e tylko pani potrafi opowiedzie ca prawd o pamitkach. Posuchaj zniya ton gosu. Pamitki przemawiaj tylko do ludzi, ktrzy je zebrali. I nie ma znaczenia, czy znao si zmarego, czy nie. Jak nadejdzie odpowiednia pora, to i ty bdziesz mg opowiedzie te historie. Po tych sowach starucha obrcia si na drugi bok i schowaa gow w poduszce. Ostatnio czsto jej si to zdarzao mwia co, zdawaoby si podniecona, a za chwil zamykaa usta i zapadaa w drzemk. Rozumiem odparem. Nie odezwaa si wicej. Te dziwne chwile po zakoczeniu pracy ze staruch nie byy dla mnie nieprzyjemne. Zdaje si, e potrzebowalimy nawzajem swojego towarzystwa, eby si odpry. W zasadzie mogem sam zaprowadzi staruch do jej pokoju, ale wydawao mi si, e ona tego nie chce. Wolaa, mimo zimna, spdzi jaki czas, lec na kanapie owinita kocem. Stawiaem wic worek z pamitk na pododze i powoli wracaem mylami do historii, ktr przed chwil spisywaem. Na kanapie starucha wydawaa si jeszcze mniejsza. Wszystkie cigna rk, ng, palcw a take sam tuw byy podkurczone i na kocu powstawaa sie krzyujcych si linii. Linie te wybrzuszay si i zapaday, ukadajc si w ksztat czowieka. Gdy pomylaem, e wewntrz tego kruchego ciaa znajduj si wszystkie narzdy umoliwiajce ycie, nie mogem wyj ze zdumienia. Musi pani je. Nawet jak co nie smakuje. Suca ma kopot. Kiedy bylimy tylko we dwoje, nigdy nie wiedziaem, czy powinienem co powiedzie, czy lepiej, ebym milcza. Zwykle jednak odzywaem si, mimo e w odpowiedzi, jeli jak uzyskaem, syszaem zwykle krytyk, szyderstwo lub ironi. Jeli przyjdzie pani na co ochota, to prosz powiedzie. Kupi w miasteczku. nieg pada coraz gciej. Drzewa, ktre wida byo przez okna, pokryy si biel. Musi pani o tym myle. Jak si myli, to w kocu co przychodzi do gowy. Starucha nadal leaa z twarz ukryt w poduszce i nie poruszaa si. Przy kadym oddechu z jej garda wydobywao si rzenie. Spod koca wystaway tylko koce palcw, ktre byy tak wte, e chyba dawno zapomniay o tym, jak przynosiy do paacu cae sterty rozmaitych pamitek. Od dawna chciaem pani o co spyta powiedziaem, modlc si w duchu o to, eby spaa i nie usyszaa mojego pytania. Jakie byo pani ycie? Mimo e i ogrodnik, i suca, i dziewczynka musieli by gdzie w pobliu, w ogle nie byo ich sycha. Spoglday na nas jedynie wieszaki na paszcze i kapelusze, oraz aweczka, na ktrej gocie mogliby usi, czekajc na gospodarzy, nieuywane tak dawno, e a nie chciao si bra ich pod uwag. Na przykad, jacy byli pani rodzice i jakim pani bya dzieckiem? Czy lubia si pani uczy? Jak byo z pierwsz mioci? Czy wysza pani za m? Dlaczego adoptowaa pani dziecko? O takie rzeczy chciabym spyta. Skuliem si, roztarem zdrtwiae z zimna donie i schowaem je pod sweter. Patki niegu, ktre zatrzymay si na szybie w drzwiach wejciowych, rozpuszczay si natychmiast i spyway po szkle jako krople wody. Z popkanych drewnianych porczy na ganku wydobywao si nieprzyjemne ciche skrzypienie. Chcesz wiedzie, jakie byo moje ycie? Starucha miaa podniesion gow i patrzya na mnie szeroko otwartymi oczami. Ach nie chciaem pani obudzi, prosz odpoczywa speszyem si, jakby przyapaa mnie na gorcym uczynku. Jak to? Najpierw pytasz, a potem nie chcesz usysze odpowiedzi? Starucha schowaa siwe wosy pod czapk. Rozpia i poprawia spdnic pod kocem. Domyliem si tego, chocia wygldao to tak, jakby wiercia si z powodu penego pcherza. Do mczce to twoje mylenie na gos. Sdzie, e umaram? Ale skd! zaprzeczyem pospiesznie. O wszystkim zapomniaam. Powiedziaa to rozgoryczonym gosem, jak czowiek, ktry mimo usilnych stara nie umie sobie czego przypomnie. Sposzyem si jeszcze bardziej. Oczywicie miaam rodzicw, byam te zakochana. By moe nawet wyszam za m. Ale o wszystkim zapomniaam, wic jakby tego nie byo. Pamitam tylko, e byam tutaj. Tak jak teraz jestem. Tylko tego jestem pewna. I jedyne, co czy mnie z przeszoci, to pamitki. Ale to mi wystarcza. Starucha odwrcia ode mnie wzrok i zakaszlaa. Patrzya teraz na zakurzony stojak na parasole. Pooyem rk na jej plecach. Na schodach rozlegy si kroki. Suca idzie po pani. Musimy ju koczy powiedziaem. () Sam ju nie wiem, ktry to list do Ciebie. Chyba nigdy nie pisaem tak czsto. Pod koniec lata dostaem urlop i wybieraem si do domu, ale nagle musiaem wykona pewn prac i cofnito mi urlop. Bardzo aowaem. Potem si przezibiem i spdziem jaki czas w ku. I w ten sposb, nie wiadomo kiedy, przeleciaa jesie. Tutaj mamy ju zim. Twoje dziecko musi mie teraz cztery miesice. Nie mam pojcia, jak si zachowuje czteromiesiczne niemowl. Czy tylko pi, czy ju macha rczkami i nkami, wiczc minie, zanim sprbuje wsta? Pije tylko mleko, czy wsadza do buzi i lini wszystko dookoa? Myl, e to troch nie fair, e nie pamitamy tego, jak sami bylimy maymi dziemi. Smutno mi, gdy pomyl o twojej onie. Tyle razy obiecywaem sobie, e odwdzicz si za jej dobro, bawic si z waszymi dziemi, a tymczasem wci nie miaem okazji wzi malestwa na rce. Czuj si tak, jakbym j zdradzi. Prbuj nadrobi czas, ktry straciem, chorujc, wic ostatnio zupenie nie zagldam do mikroskopu. Muzeum jest ju prawie gotowe. Zostay tylko ostatnie przymiarki. Kiedy wstawimy eksponaty i wszystko si uspokoi, obiecuj, e rozmontuj mikroskop i wyczyszcz kad jego cz. Nie wiem dokadnie, co bdzie ze mn dalej. W kontrakcie nie byo mowy o prowadzeniu muzeum po jego otwarciu. Musz wyjani t spraw z pracodawczyni w najbliszym czasie. Tak czy inaczej, niedugo przyjad do domu. Prawd mwic, po otwarciu wystawy chciabym przekaza swoje obowizki komu innemu i myl, e mam tu godnego nastpc. Nie czuj si tutaj le, ale wydaje mi si, e jestem w tym miejscu ju wystarczajco dugo. W miar pracy wszystko zaczo mnie troch przytacza. I zima tu cika, i pracodawczyni coraz sabsza. Pewien mody przyjaciel uda si w dalek podr Ale nie martw si o mnie, bo wszystko jest w porzdku. To ju kocwka i na pewno bdzie dobrze. Jeszcze troch cierpliwoci i muzeum bdzie skoczone, a ja bd mg wyjecha. To ju naprawd niedugo. Czekam na odpowied. Czekam caym sercem. Pozdrw ode mnie on i dziecko. Kiedy wsiadaem na rower, eby pojecha na poczt i wysa list, zobaczyem, e w szopie ogrodnika pali si wiato. Zostawiem rower przy ogrdku i zajrzaem do rodka przez szpar w drzwiach. Ogrodnik szlifowa n. Mimo e wci byo jasno, w szopie wieciy si wszystkie arwki, st i rce ogrodnika dodatkowo owietlaa maa lampa. Mczyzna wydawa si pochonity trudn prac. Dwik pocierania noem o osek sprawia, e znane mi dobrze wntrze szopy wygldao obco. Znika intymna atmosfera, ktr odczuwaem, pijc z ogrodnikiem alkohol. Mczyzna przesuwa noem po narzdziu rytmicznie, nieznacznie zmieniajc kt ustawienia ostrza wzgldem oseki za kadym pocigniciem. Nie napina niepotrzebnie mini, ale sam dwik z niezwyk si siek powietrze. Odgos wydawa mi si coraz bardziej przenikliwy i wkrtce zapomniaem, jaki pretekst wymyliem dla swojej wizyty. Szlifowany n by identyczny z tym, ktry dostaem. Mimo e scyzoryk chowa si w wielkiej doni ogrodnika, widziaem dokadnie ozdoby ze srebra i koci soniowej. Bezwiednie sprawdziem, czy nie zgubiem noa. Tkwi jednak w tylnej kieszeni moich spodni. Nigdy jeszcze go nie uyem. Co si stao, panie kustoszu? spyta ogrodnik. Prosz tam nie sta. Niech pan wejdzie do rodka. Zaprosi mnie gestem doni, nie odkadajc scyzoryka. Z czubka ostrza kapaa woda. Chciaem omwi kilka spraw zwizanych z wnoszeniem eksponatw powiedziaem. Aha. Przepraszam, ale czy moe pan chwil zaczeka? Skocz tylko ten n. Jak si ju raz zaczo, nie mona przerywa. Oczywicie. Prosz. To nic pilnego Zanim skoczyem mwi, ogrodnik z powrotem zacz szlifowa scyzoryk. Oddali panu n? Nie, jeszcze nie. Co podobnego! No wanie. Na stole leaa pusta butelka po whisky, ktr pilimy ostatnim razem, a take zwinity w kul papier, w ktry opakowany by ser na zagryzk. Zdawao mi si, e na cianie przybyo scyzorykw. Tylko tam panowa doskonay porzdek. Robi pan jeszcze jeden taki sam egzemplarz? spytaem, wpatrujc si w osek. Tak. To mj ulubiony model odpar ogrodnik, zatrzymujc na chwil rk. To znaczy, e zrobi pan wicej takich noy? Mwiem panu, e umiem zrobi wiele identycznych egzemplarzy. Ma pan jeszcze ten drugi? Tak. Za namow mczyzny wyjem n i przyoyem go do tego, ktry on trzyma w swojej doni. Przyjrzelimy si ostrzom w wietle lampy. Byy dokadnie takie same. Jedno nie odstawao od drugiego ani na milimetr. Niesamowite, prawda? Pod bia arwk metal wieci zimnym blaskiem. Zdawao mi si, e tym wiatem mona przeci wszystko. Nie odrywajc oczu od byszczcego ostrza, skinem gow. Daem panu w prezencie model, ktry lubi najbardziej. Ogrodnik rozemia si. Prbowaem mu zawtrowa, ale moje wargi tylko nieznacznie drgny. Dobrze, to moemy ju rozmawia o wnoszeniu eksponatw. Nie, nie musimy tego robi teraz. Niepotrzebnie panu przeszkodziem odpowiedziaem ostronie. Nie szkodzi, moemy zaczyna. Nie, porozmawiamy spokojnie innym razem. Nie ma popiechu. Poza tym wybieram si na poczt. List? Jutro rano jad na targ, mog wysa przy okazji. Jak pan teraz pojedzie, to bdzie pan musia wraca po ciemku. Prosz zostawi list tutaj. Ogrodnik wskaza brod st. Zawahaem si. Ogarny mnie wtpliwoci. Nie wiem dlaczego, ale poczuem, e co ostatecznego wie si z faktem, e list, ktry przed chwil napisaem do brata, zostawi na tym stole. Dzikuj bardzo odparem jednak, nie mogc odrzuci yczliwej propozycji ogrodnika. W takim razie do jutra powiedziaem i wrciem do swojego pokoju. wiato w szopie wiecio si do pnej nocy. 16
Mimo wczesnej pory i wyjtkowo piknej pogody w skadzie panowa
pmrok, jakby by ju wieczr. Zawiesilimy dodatkowe pki i wstawilimy szafki, tote kada pamitka miaa ju swoje miejsce, ale w dalszym cigu w pomieszczeniu panowaa atmosfera dawnej pralni. Wprawdzie kran, z ktrego nie leciaa ju woda, pokry si rdz, ale biae kafelki wielkich kadzi wci przesiknite byy zapachem myda, a pod sufitem wisia sznur do suszenia prania, bo nikomu nie chciao si go zdj. Dziewczynka wieszaa na nim szczotki do odkurzania eksponatw. Dzielc si prac, zaczlimy przygotowania do przenoszenia pamitek. Kady eksponat pakowalimy do tekturowego puda, sprawdziwszy uprzednio na projekcie, w ktrej czci muzeum ma si znale. Byo to pracochonne zajcie, ktre nie dawao adnej satysfakcji. Przekonaem si jeszcze raz, jak bardzo eksponaty rni si midzy sob. Nigdy dotd nie dowiadczyem takiej niespjnoci materiaw. Ze wzgldw praktycznych staralimy si pakowa po kilka pamitek do jednego puda, ale przedmioty, ktre miay ksztat a to kuli, a to szecianu, albo byy podune, albo byy cieczami lub proszkami, kciy si ze sob i egoistycznie domagay si miejsca wycznie dla siebie. Jedyne, co je czyo, to nazwa: pamitki po zmarych. Te sowa byy jak cienka ni, na ktr nanizano elementy naszyjnika, ale rnice ksztatw i materii cakowicie zdominoway t kolekcj. Bralimy kady przedmiot do rki i decydowalimy, jakiego materiau uy do zapakowania, a nastpnie owijalimy eksponat najdokadniej, jak byo to moliwe. W zasadzie ju na pierwszy rzut oka wiedziaem, czego potrzebuje dana pamitka. Po spisaniu historii rozpoznawaem eksponaty i pamitaem najwaniejsze fakty z ich przeszoci. Wszystkie zaniesiemy do muzeum? Dziewczynka ubrana bya w ciepe kremowe spodnie i moherowy sweterek. Wosy miaa rozdzielone przedziakiem i splecione w dwa warkocze. Prawdopodobnie czesaa si sama, bo z poszczeglnych splotw wysuway si kosmyki wosw. Oczywicie. W normalnym muzeum zwykle nie pokazuje si caej kolekcji, ale u nas jest inaczej. U nas midzy eksponatami panuje rwno. Ale pamitek wci bdzie przybywa. Boj si, e nadejdzie taki dzie, kiedy zabraknie miejsca. Rzeczywicie, nie moemy zapobiec powikszaniu si kolekcji. Taki ju los tego muzeum. Tak jak nie moemy zapobiec mierci ludzi. Wanie. Nie mamy na to wpywu, wic po co si martwi? S rne sposoby: mona wstawi wiksze gabloty, mona rozbudowa muzeum, ale z dowiadczenia wiem, e pomijajc fizyczne aspekty ekspozycji, zawsze gdzie znajduje si miejsce dla nowych eksponatw. Muzeum jest jak kiesze bez dna. W takim razie nie ma si czym martwi powiedziaa dziewczynka z ulg w gosie. Midzy regaami byo zbyt mao miejsca, eby wstawi st i krzesa, tote siedzielimy na pododze. Mimo e piecyk elektryczny pracowa z najwysz moc, kafelki byy lodowate. Mj plan okaza si zbyt optymistyczny, bo cho trudzilimy si cae popoudnie, nie skoczylimy pakowa pamitek nawet do jednego odcinka wystawy. Widzc, jak dziewczynka z zapaem pracuje dla muzeum, nie czuem zimna. Najpierw wodzia palcem po projekcie i sprawdzaa numer pamitki, ktr zamierzaa zapakowa. Potem odnajdywaa j na pce, zdejmowaa i kada na pododze. Bez wzgldu na rozmiar i wag zawsze braa j w obie donie. Nie nauczyem jej tego. T najwaniejsz dla muzealnika cech mio do eksponatw miaa we krwi. Czasami osaniaa przedmiot jedwabn wat, a czasami wzmacniaa pakunek drewnianym stelaem. Za kadym razem szukaa aprobaty. Tak moe by? pytaa z niepewnoci w oczach. Tak. Dobrze odpowiadaem. Powtrzylimy t sam scenk wiele razy i w pracowni, i w magazynie. Wprawdzie bya to tylko cz naszej pracy, ale miaem wraenie, jakbymy porozumiewali si za pomoc specjalnego kodu. Jakby te sowa niosy ze sob uczucia, ktrych nie sposb wyrazi. Musimy je dobrze zapakowa, mimo e do muzeum nie jest tak daleko, prawda? spytaa, uporawszy si z kosmetyczk, eksponatem numer B 092. Zwykle magazyn znajduje si tu przy wystawie. Ale tutaj mamy do przejcia dziedziniec za paacem, drog wzdu strumyka i ogrd kwiatowy. To kawa drogi. Nie moemy pozwoli na uszkodzenie pamitek, gdyby w trakcie transportu wydarzyo si co nieprzewidzianego. Transport to zawsze duy stres dla muzealnika. A ju najgorzej, jak co wtedy zginie. Zdarzyo si panu zgubi jaki eksponat? Tak. Chocia wolabym o tym nie pamita. Zapakowaem lampk na stolik w wat i plastikow foli, nastpnie owinem kocem konia na biegunach, a bursztynowe ozdoby do wosw wsadziem do woreczka z mikkiego materiau. Jest taki rzadki kamie, ktry nazywa si szklane wosy. Podczas wybuchu wulkanu lawa paruje i kiedy natrafia na zimne powietrze, teje, zmieniajc si z powrotem w kamie. Wyglda to tak, jakby ze skay wyrosy lekko falujce wosy. Przestawialimy kiedy eksponaty, przygotowujc specjaln wystaw, i wtedy te szklane wosy zginy. Nikt nie popeni bdu, nie byo te wamania. Po prostu eksponat znikn. Nie znalaz si potem? Nie, szukalimy bardzo dokadnie. Tak zwykle jest, kiedy ginie eksponat. Dookoa jest mnstwo ludzi, a przedmiot zapada si pod ziemi. Pewnie zabra go jaki wybitny kustosz. Do prawdziwego muzeum. Prawdziwego? Nie wiemy o tym, ale gdzie daleko jest prawdziwe muzeum, gdzie trafiaj wszystkie zaginione rzeczy. To rzeczywicie musi by wybitny kustosz. Lepszy ode mnie. Pan te jest wyjtkowy. Pan jeden zosta wybrany do Muzeum Ciszy spord wszystkich kustoszy na wiecie. Dziewczynka podkrelia sowo jeden, prostujc wskazujcy palec. Zamyliem si nad tym muzeum, o ktrym nikt nie wiedzia. Pewnie znajdowao si gdzie na uboczu, na skraju wiata, tak jak nasze. Widziaa si z mnichem od czasu wita Paczu? od dawna chciaem zada to pytanie. Dziewczynka schowaa palec i skina gow. Tak, poszam do klasztoru. Mylaam, e jeli nic nie bdzie nam przeszkadza, to porozmawiamy, tak jak wczeniej. Jej gos zdawa si opada coraz niej, prosto na podog magazynu. Siedzia akurat na aweczce na kruganku, wic usiadam obok. Spdzilimy tak chwil. Wszystkie kwiaty na dziedzicu zwidy, a woda wok rdeka zamarza. A wic zoy ju luby milczenia powiedziaem, wpatrujc si w kokardk na kocu jej warkocza. Tak, pogry si w milczeniu. Czasem na mnie patrzy, kad rk na mojej doni, potem j zabiera. I to wszystko. C jeszcze moe zrobi? Nawet nie moe mi obieca nastpnego spotkania pokrcia bezsilnie gow. Wystarczyo, e wypar si mowy, a poczuam si tak, jakby wyjecha gdzie bardzo daleko. Wci jest w klasztorze. Nigdzie stamtd nie wyjedzie. Siedzielimy na tej samej awce, ale zdawao mi si, e jest za jak przezroczyst zason. Mogam wyciga do niego rce, ale one si tylko pltay w tym niewidzialnym materiale. On odszed. Jego ciao jest jeszcze na tym wiecie, ale on jest gdzie indziej, tam, gdzie nie ma mowy. I ju stamtd nie wrci. Nie wiedziaem, co odpowiedzie, wic tylko przeknem lin. Dziewczynka opucia gow. Pakaa. Donie, ktre jeszcze przed chwil pracoway z takim zapaem, leay teraz na kolanach. Nie szlochaa, nie widziaem ez, ale kiedy w ciszy zwiesia gow, zrozumiaem, e pacze. Pamitki spoglday z regaw, pilnujc, by nikt jej nie przeszkodzi. Smutna chwila trwaa do dugo. Przepraszam powiedziaem w kocu, nie mogc tego wytrzyma. Zaczo mi si wydawa, e dziewczynka pacze przeze mnie. Ju dawno chciaem ci przeprosi, ale jako nie byo okazji. Dziewczynka podniosa twarz. Mimo e bya tak blisko, jej profil ton w cieniu pamitek. Wyranie widziaem tylko liczne wsteczki na warkoczach. Gdy do muzeum przyszli detektywi, byem strasznie zdenerwowany i wyrwao mi si, e zostaa ranna Nie przejmuj si tym. Naprawd odpara drcym gosem. Nie miaem zamiaru ci w to miesza. A tym bardziej mwi im o blinie Tylko strasznie si baem, e bomba wybuchnie, zrani ciebie i zniszczy muzeum. Wiem, e to nie pana wina. Pooyem do na jej doni. Pewnie dokadnie tak, jak mody mnich na klasztornym kruganku pomylaem. Siedzielimy w ten sposb a do chwili, gdy smutek min. Od tamtej pory detektywi wicej si nie pokazali. Zawsze jednak, gdy w czasie moich wypraw do miasteczka kto nagle zachodzi mi drog, serce walio mi jak motem. Cigle przypominao mi si, jak mwili, e sprawdzaj zgodno ran z ostrzem scyzoryka, i wracao wspomnienie ogrodnika ostrzcego identyczny n. Moje ttno przyspieszao wtedy w zawrotny sposb. Staraem si w takich chwilach wsucha w rytm swojego serca i uspokoi. Wypieraem myli o zabjstwach mylami o tym, e razem ze mn dla muzeum powica si i starucha, i dziewczynka, i ogrodnik, i suca. Poczucie wizi z tymi ludmi odrobin koio moje nerwy. Zgodnie ze sowami staruchy, im zima stawaa si srosza, tym wicej osb odchodzio z tego wiata. W wikszoci byli to ludzie w podeszym wieku. Najpierw odprowadzili swoj drug poow, potem poegnali przyjaci, a w kocu sami wybrali si w t dalek podr. Pogrzeby byy bardzo podobne. Dekoracje prawie wcale si nie rniy, a bliscy niemal tak samo pocigali nosami. Za to pamitki rniy si w zadziwiajco duym stopniu. Czasami byy to rzeczy o surowym charakterze, inne zdaway si niepewne, a jeszcze inne byy tajemnicze. Pozyskiwanie pamitki te za kadym razem odbywao si inaczej. Czasem wystarczyo wycign rk po waciwy przedmiot, a czasami, mimo pomocy dziewczynki, kosztowao mnie to wiele trudu. Trzy razy posuyem si noem: wyamaem nim zamek w drzwiach kuchennych, rozciem bok walizki i przeciem przewd systemu alarmowego. Rankiem ochodzio si jeszcze bardziej. Gry pokryte byy niegiem, a z ich wierzchokw, jak zawsze, unosia si mga. Drzewa liciaste w lesie stay z wycignitymi, goymi gaziami, jakby zamarzy w tej pozycji. Soce nie mogo przedrze si przez chmury, a wiatr co chwila zmienia kierunek, ale wia bez ustanku. eby doj do paacu i nie zmarzn, musiaem zakada nie tylko paszcz, ale te szalik, rkawiczki, zimowe buty i nauszniki. Wszystkie wdrowne ptaki odleciay, ale wrd bukw sycha byo piew drozda. Jego pikny, nieco zachrypnity gos zasmuca mnie jeszcze bardziej. Tylko licie wiciokrzewu japoskiego, pncego si wrd chaszczy, byy wci zielone. Pod moimi nogami chrzci szron. W kcie ogrodu ogrodnik pali ognisko. Dzie dobry. O Mczyzna podnis rk na powitanie. Wczenie jeszcze. Tak. Chciaem zajrze do magazynu przed spotkaniem z pani. Pracuje pan bez wytchnienia. Podziwiam. E, nie. Robi tylko to, co do mnie naley. Wycignem donie w kierunku ogniska. Paliy si w nim suche licie, jakie kcza i chwasty. W zasadzie tylko lecia dym i nie mona si byo ogrza. Ogrodnik pogrzeba w ognisku jakim kijem i wraz z biaym dymem podniosy si te pomienie. Zaczlimy si krztusi. Bdziemy przenosi eksponaty sektorami? Tak. Zamierzam tak zrobi. Wreszcie. To prawda. Tylko niech pan na siebie uwaa. Prosz si mn wyrcza. Pierwsza zima tutaj potrafi da si we znaki, nawet modym. Dzikuj. Wszystkie kwiaty ju uschy, cho w otoczonym niskim murem ogrodzie warzywnym roso jeszcze troch zi. Szklarnia, ktrej szyby byy porozbijane, od dawna nie speniaa swojej funkcji. Wysypana wirem drka wia si agodnie w kierunku zamglonego, pogronego jeszcze we nie paacu, ktrego okna zakryway okiennice. Kiedy tak stalimy w milczeniu, odgos hulajcego po lesie wiatru wprawia w drenie ziemi i siga naszych stp. Musz rozpali wikszy ogie. Ogrodnik wyj z kieszeni kurtki kawaki zmitego pomaraczowego papieru i wrzuci je do ogniska. Po krtkiej chwili papier zaj si ogniem. To samo stao si z prostoktn kartk biaego papieru, ktr chwil pniej wyj z kieszeni. Kolejn rzecz bya niewielka, mieszczca si w doniach paczka owinita pergaminem. Zanim ogrodnik wrzuci j do ognia, trzyma j pod kurtk. Kiedy i ona zaja si pomieniem, ogie strzeli w gr, dajc nawet troch ciepa. Ogie poar pergamin, potem tektur, a w kocu sign zawartoci pudeka. Bya to ozdoba z jajka. W popi zamienia si rwnie aksamitny materia, gbka i jedwabna wata, tote kremowy kolor pisanki stopniowo przechodzi w szaro. Ogrodnik jeszcze raz zamiesza kijem w ognisku. Posypay si iskry, a jajko potoczyo si i upado na ziemi. Ach! prawie krzyknem. Z rozbitej skorupki wypad anioek. Jego skierowana do ziemi twarz w wietle pomieni wygldaa tak, jakby oblaa si rumiecem. Nic z tego. Choby nie wiem, ile pan pisa powiedzia ogrodnik. Po czym wrzuci do ognia trzeci i czwarty list. To przecie moje listy do brata! Wycignem rk w kierunku ogniska, ale byo ju za pno. Koperta ostemplowana czerwon pieczci z napisem adresat nieznany natychmiast stana w pomieniach. Mnie te jest przykro. Ogrodnik obj mnie ramieniem. Byo cikie, wic ledwo mogem oddycha. Rozumiem, e to pana jedyny brat i e chciaby pan chocia napisa do niego list. Ale nic nie mog na to poradzi. Nie mog pomc. Prosz posucha. Przyjecha pan znacznie dalej, ni pan myli. Po to, eby zbudowa muzeum. Rozumie pan? Nie odpowiedziaem. Nie wiedziaem, czy jest mi zimno, czy gorco. Syszaem i widziaem jedynie pomienie na listach do brata. To nie znaczy, e paskiego brata ju nie ma. O to prosz si nie martwi. Ale do ludzi, ktrzy istniej w naszej pamici, nie docieraj listy. Nie dostanie pan te odpowiedzi. Mimo e w gbi serca jestecie razem, dzieli was ogromna odlego. Zepchnem z siebie rami ogrodnika. Westchn. Ale po chwili znw pooy do na moich plecach, jakby chcia powiedzie, e musi mie nade mn piecz. Rozumiem pana gniew. le zrobiem, ukrywajc listy, ktre zwrcia poczta. Chciaem powiedzie, ale cigle nie umiaem si na to zdoby. Prosz mi wybaczy. Jego do bya silna i nawet przez paszcz wyczuwaem grube koci. Najpierw bdziesz si czu zagubiony, ale wkrtce przywykniesz. To mog ci zagwarantowa. Nie da si odwrci losu. Ale to, co wydawao nam si nie do przeycia, pewnego dnia traci swj ciar. Tak ju jest. Prosz spojrze na mnie, na moj on, na panienk. Wszyscy jako sobie radzimy w tym miejscu. Narzekamy, ale nigdy nie mylimy o tym, e chcielibymy gdzie wrci. Wic prosz si nie martwi, bo wszystko bdzie dobrze. Ogrodnik jeszcze raz klepn mnie po plecach i za pomoc kija przesun rozbit pisank na rodek ogniska. Zszedem tylnymi schodami do piwnicy, dotarem do koca ciemnego korytarza i otworzyem magazyn. Na pododze leay niesprztnite noyczki, kawaki tamy klejcej i resztki materiaw do pakowania. Rega z pamitkami do pierwszego sektora muzeum sta prawie pusty, a w kcie pitrzya si gra paczek. C to za magazyn peen oczekiwa! pomylaem. aden przedmiot nie by zapomniany ani pokryty kurzem. Wszystkie nosiy lady ludzkich rk. W odrnieniu od spokojnego porzdku sal wystawowych magazyn wypeniaa atmosfera radosnego nieadu. Obraz idealnego magazynu. Przeszedem powoli wzdu regaw. Do rozpoczcia pracy ze staruch miaem jeszcze sporo czasu. Zupenie nie mogem sobie przypomnie, co zamierzaem tu robi. By moe chciaem co sprawdzi w zwizku z popoudniowym pakowaniem eksponatw. Nie by to jednak duy problem. Nawet jeli napotkamy jakie trudnoci, dziewczynka z pewnoci co wymyli. Malekie okna pod sufitem byy zasonite i ani wiato, ani szum wiatru nie docieray do wntrza pomieszczenia. Tylko zimno niepowstrzymanie przenikao przez ciany. Zdjem rkawiczki i schowaem je do kieszeni paszcza. Jaki patek popiou z ogniska upad na podog. Rozejrzaem si po pamitkach. Odgos moich wasnych krokw sprawia wraenie, jakby dobiega gdzie z daleka. Pamitki otoczone opiek dziewczynki miay zdrowy wygld. Widzc, e na adnej z nich nie brakuje etykiety ze starannie wpisanym numerem, nieco si uspokoiem. Byem dumny, e moje drobne naprawy nie zmieniy charakteru eksponatw. Czasami zdejmowaem jak pamitk z pki i przykadaem j do policzka, wchaem albo odwracaem do gry nogami i gaskaem. Sprawdzaem te, z ktrej strony przedmiot prezentuje si najlepiej, eby wiedzie, jak uoy go na wystawie. Wszystkie pamitki z radoci czekay na dzie otwarcia muzeum. Tylko one mnie nie zawiody. Mimo to pod powiekami cay czas miaem obraz pomieni. Nie pomagao mruganie. Ogrodnik wci wyjmowa z kieszeni i wrzuca do ognia kolejne listy, a na koniec popycha rozbit skorupk na rodek ogniska. To nie listy pon, lecz ciao brata Za kadym razem, gdy cichy moje kroki, jaki gos szepta mi to do ucha. Zdawao mi si, e czuj gorco spalanej doni, ktr brat trzyma na moim karku, tak jak wtedy, gdy zagldaem do mikroskopu. Obracaem si i dostrzegaem resztki znikajcego przywidzenia wilgotny popi w ksztacie doni na moim ramieniu. Najstraszniejsze byo jednak to, e szept nalea do mnie, nie do ogrodnika. To by mj wasny gos. Potrzsaem gow, tarem oczy, prosiem pamitki o pomoc. Na c bardziej mogem liczy ni na ich lojalno? Przeszedem w stron regaw z nowszymi eksponatami. W gbi, za wskim stoem, dawniej sucym do prasowania, byo miejsce na te, ktre sam zebraem. Wrd nich czuem si inaczej. Byy mi znacznie blisze. Skalpel do zmniejszania uszu, ktry pierwszy zdobyem osobicie, futro po zabitym przez bomb nauczycielu milczenia, szklane oko, papier z maszyny nalecej do kobiety przepowiadajcej przyszo po kolei braem przedmioty z pek i przytulaem do piersi. Nie wiedziaem, dlaczego to robi. Moje ciao domagao si dotyku pamitek, i pozwalaem mu na to. Nagle poczuem co nieprzyjemnego i zatrzymaem rk. Co gwatownego i nieforemnego zakcao porzdek. Moje palce cierpy a do blu. W miejscu, gdzie powinna znajdowa si trawa z Parku Lenego, podarta ozdoba na st i ciereczka do polerowania naczy, zobaczyem trzy nieznane mi probwki. Zajrzaem za rega i pod dawny st do prasowania, ale nigdzie nie zauwayem trzech brakujcych pamitek. Uspokoiem oddech, po czym sprawdziem dokadnie jeszcze raz. Nic si jednak nie zmienio. Kto podmieni eksponaty. Wziem naczynia do rki. Byy to najzwyklejsze probwki do eksperymentw, takie, jakich uywa mj brat w swojej pracowni w szkole. Miaem zdrtwiae palce, tote im bardziej staraem si uwaa, tym mocniej trzsy mi si rce. Wszystkie byy zakorkowane, a etykiety z numerami tkwiy na drucikach owinitych wok cylindrw. Nie byo to pismo dziewczynki. Mwic wprost, wygldao niezgrabnie. Szybko si zorientowaem, e to charakter pisma ogrodnika. Probwki wypenione byy ciecz, prawdopodobnie stuprocentowym alkoholem. Na dnie kadej z nich leay dwie mae kulki. Potrcay si nawzajem, jakby dodajc sobie otuchy, albo choway si za siebie zawstydzone, e je odkryem. Z jednej strony ich powierzchnia bya paska, jakby rwno obcita, wida na niej byo minimalne lady krwi i tkanki tuszczowej. Po drugiej stronie nieco wyduony owal pokryway malekie zmarszczki. Podniosem probwki na wysoko oczu. Kulki, obijajc si o siebie, uniosy si wyej. Czy to yka, czy kawaek skry, jaka cienka nitka wystawaa z pasko ucitej powierzchni i falowaa jak rzska na podniebieniu aby. Byy to sutki trzech zamordowanych kobiet. Wrciem do regaw ze starszymi eksponatami. Szukaem piercienia dopochwowego prostytutki. Powinien znale si w tej czci ekspozycji, ktr zamierzalimy wanie pakowa. Rce dray mi coraz bardziej, wargi spierzchy, a suchy jzyk stan kokiem w gardle. Zamiast piercienia rwnie znalazem probwk. Korek by wysuszony, szko zmatowiao, alkohol wyparowa prawie do poowy. By to bez wtpienia bardzo stary preparat. Potwierdza to stan sutkw: byy skurczone i przedstawiay aosny widok. Przypomniaem sobie blask noy na cianie szopy. Scyzoryki wykonane przez ojca i dziadka ogrodnika miay specjalne miejsce na tej wystawie. Odstawiem probwk na pk. Sutki powoli opady na dno. Kto zamiast mnie i bez mojej wiedzy zebra najlepsze pamitki po tych kobietach. 17
Wybiegem po schodach i nie zwracajc uwagi na suc, ktra wanie
przygotowywaa niadanie, uciekem z paacu kuchennymi drzwiami. Poranna mga znacznie si przerzedzia, ale niebo w dalszym cigu przesaniay chmury. Najbardziej baem si tego, e ogrodnik wci bdzie pali ognisko. Nie miaem pojcia, czy powinienem uda, e nic nie wiem, czy przeciwnie, powinienem zapyta o pamitki. Biegnc przez park, rozcieraem donie, eby pozby si wspomnienia dotyku probwek. Ognisko wypalio si ju do koca. Na ziemi pozostaa tylko sadza. Nie byo ladu ani po listach, ani po skorupce. Znik te ogrodnik. Przyspieszyem i depczc krzaki rozmarynu i rozpdzajc puch z wierzby, dobiegem do mieszkania. Po drodze potknem si o kurek rozpryskiwacza wody i upadajc, starem sobie skr z doni. Usiadem na ku i czekaem, a mj oddech si uspokoi. Gdyby porwna ksztat rany i ostrza, mona by si przekona, czyim scyzorykiem ojca czy dziadka pidziesit lat temu obcito sutki kobiety w hotelu. No i, oczywicie, rany trzech zamordowanych ostatnio kobiet na pewno zgadzaj si z ksztatem noa, ktry dostaem od ogrodnika. Chyba miaem duo rzeczy do przemylenia, ale gowa przemarza mi a do rodka i myli pogbiay tylko moje wzburzenie. Nogawki spodni ubrudziy si botem, a do paszcza przyczepiy si kolce, suche licie i drobne gazki. Wyjem z szafy swoj torb podrn i zaczem si pakowa. Ubranie, przybory do pisania, zestaw do golenia, Muzealnictwo oraz mikroskop i Dziennik Anne Frank. To wszystko. Gdy zapinaem zamek byskawiczny w torbie, nagle przypomniao mi si jeszcze jedno. Zdjem z okna pisank i owinwszy j koszul, wsunem do torby. Za oknem nie byo nikogo wida. Soce przedaro si na chwil przez rozpdzone wiatrem chmury i roziskrzyo oszronion ziemi. Wytyem such, ale przez cian, dzielc moje mieszkanie od mieszkania ssiada, nie dochodzi aden odgos. Powinienem wyruszy jak najprdzej, zanim suca przyniesie niadanie pomylaem. Przyczepiem torb do baganika i wsiadem na rower. Obejrzaem si tylko raz na muzeum. Stao tam, niewzruszone. Nie zwracajc uwagi na zimno, wiatr ani na moj zdrad. Stao tak samo, jak od wielu, wielu lat. al mi byo tylko dziewczynki. Gdy wyobraziem sobie wyraz jej twarzy w chwili, kiedy si dowie, e porzuciem pamitki, poczuem bl w piersi. Zapragnem jeszcze raz pooy do na jej doni, tak jak kiedy w magazynie. cisnem mocniej kierownic i z wiksz si nacisnem peday. Byem na stacji po raz pierwszy od czasu, kiedy tu przyjechaem. Wtedy od razu zabraa mnie std dziewczynka, tote nie przygldaem si uwanie temu miejscu. Budynek stacji by niewielki i nie sprzedawano w nim biletw. Bramk zamykajc przejcie na perony zastpowa drewniany szlaban. Zaparkowaem rower, zabraem torb z baganika i rozejrzaem si po poczekalni. Betonowa podoga bya popkana, a pod sufitem wisiay pajczyny. Porodku sta piec do opalania drewnem, ale oczywicie by zimny, i raczej nikt go nie uywa od wielu lat. Nie byem w stanie niczego odczyta z wyblakego rozkadu jazdy zawieszonego na cianie. Przeszedem przez bramk i znalazem si na peronie. awka, na ktrej usiadem, bya solidna i pomalowana na jasnoniebieski kolor. Nikt poza mn nie czeka na pocig. Nie widziaem te adnego pracownika stacji. Z pocztku wydawao mi si, e kto znajduje si w pobliu, i baem si, e to ogrodnik, ale wkrtce zrozumiaem, e niepotrzebnie si denerwuj. Kiedy odwracaem gow w podejrzanym kierunku, widziaem co najwyej uciekajcego kota albo poruszon wiatrem ga przydronego drzewa. Szyny cigny si po horyzont. Ssiedni peron wrzyna si w niewielkie wzniesienie. Skarp porasta sosnowy lasek, ziemi pokryway suche szpilki koloru miedzi. Od czasu do czasu na rondzie obok stacji pojawia si jaki samochd, ale tylko po to, by zmieni kierunek jazdy i znikn w oddali. Zdjem nauszniki i zaczem nasuchiwa, oczekujc jakich oznak nadjedajcego pocigu, na przykad gwizdka albo drgania szyn. Usiujc zatrzyma ciepo, skuliem plecy i pooyem torb na kolanach. W miar upywu czasu chmury robiy si coraz cisze. Ju niedugo powinnimy zacz spisywanie historii pomylaem. Starucha pewnie bdzie si niecierpliwi i wymachujc lask, wyadowywa swj gniew na sucej i dziewczynce. A moe nie? Moe pooy si na kanapie i z gow zagbion w poduszce bdzie czeka na pamitk, gotowa w kadej chwili zacz opowie? Zacz pada nieg. Szybko zauwayem, e to inny nieg ni ten, ktry pada kilka razy do tej pory. Patki sypay si rwnomiernie z caej powierzchni nieba, opaday najkrtsz drog, osiaday na ziemi i nie topniay. Wiatr ucich niepostrzeenie, a wszystkie inne odgosy pochon nieg. I chobym nie wiem jak wyta such, niedosyszalne ocieranie si krysztakw lodu pomidzy patkami niegu zaguszyo wszelkie moliwe odgosy na szynach i zagcio cisz. Spojrzaem w niebo, przesaniajc twarz domi. Moje rkawiczki wci przesiknite byy dymem z ogniska. Sprawa spalenia listw i znalezienie sutkw wyday mi si bardzo odlege. I skarpa, i daszek nad schodami kadki prowadzcej na drugi peron, a take kosze na mieci, gazie sosen, podkady i szyny wszystkie ksztaty pokryy si niegiem. Nie byem w stanie nic zrobi, siedziaem wic tylko skulony, obejmujc torb. Jaki ptak w lasku zahuta gazi, kiedy podrywa si do lotu, ale wygldao to tak, jakby nieg porusza si na tle niegu. Na kadym wybrzuszeniu skay, na najmniejszej gazi leaa rwna biaa warstwa. Szyn w ogle nie byo ju wida. Pomylaem o muzeum. Potna budowla musiaa piknie wyglda przysypana biaym puchem. Pewnie na literach tablicy z nazw rwnie leaa warstwa niegu. Dookoa byo biao. Mimo e wszystko schowao si ju pod niegiem, patki sypay si dalej. Pocig nie przyjecha. Wstaem z awki i otrzepaem si. Na pustym peronie pozostay tylko moje lady. W tej sytuacji rower nie przyda mi si ju do niczego. Minem rondo i poszedem ktr z drg, ktra od niego odchodzia. Nie wiedziaem dokd, ale postanowiem pj gdzie daleko. Nie zwracaem uwagi na nieg, po prostu szedem przed siebie. Po jakim czasie moje ruchy stay si niezgrabne ze zmczenia i z trudem utrzymywaem rwnowag. Buty byy znacznie cisze ni rano, gdy wychodziem z domu. Kiedy droga zacza prowadzi pod gr, potknem si i przewrciem. Wtedy zauwayem, e rkawiczki dziwnie si do wszystkiego lepi. Zdjem je i zobaczyem, e obtarte rano donie zaczy krwawi. Bya to jasna krew, taka, na ktrej widok mona si wystraszy. Przyoyem donie do niegu, sdzc, e to zdezynfekuje rany, ale, ku swojemu zdziwieniu, w ogle nie poczuem blu. Z rzadka mijaem jakich ludzi. Ich twarze przesonite byy kapturami i chyba w ogle mnie nie zauwaali. Okna domw te byy pozasaniane, a takie miejsca, jak zakad fryzjerski, wietlica, kwiaciarnia i obek, pogryy si w ciszy, nie chcc zwraca na siebie niczyjej uwagi. Kiedy natrafiem na rozwidlenie drg, wybieraem t, ktra prowadzia na pnoc. Ledwo co widziaem najblisz okolic, wic nie miaem pojcia, co znajduje si na kocu drogi. Patki niegu, ktre spaday mi na rzsy, nie rozpuszczay si, tylko przymarzay do powiek, sprawiajc, e z coraz wikszym trudem otwieraem oczy. Szedem bez odpoczynku, po raz pierwszy zatrzymaem si, gdy droga doprowadzia mnie do bagniska. Nie miaem wtpliwoci, e chocia o tym nie mylaem, podwiadomie kierowaem si w stron klasztoru. Jeli chciaem uciec, to klasztor by jedynym odpowiednim miejscem. Skoro mody mnich zdoa odej bez sowa od dziewczynki podczas wita Paczu, to i ja znajd w klasztorze drog, ktra zaprowadzi mnie gdzie bardzo daleko std. Gboka ziele rozlewiska jako jedyna nie poddawaa si bieli niegu. Nigdzie nie byo wida mnicha, ale d czekaa przycumowana do brzozy rosncej na brzegu. Odwizaem lin i zaczem wiosowa. Na dnie odzi rwnie uzbierao si sporo niegu. Nawet patki, ktre paday na lustro wody, rwnie one wydaway si nie topnie, a jedynie opada gbiej, na dno zielonej toni. Od czasu do czasu pod wiosem rozlega si chrzst, i czuem, e zahaczyem o co twardego. Bagno zaczynao pokrywa si lodem. Droga prowadzca od bagniska na klasztorny dziedziniec wydeptana bya stopami niezliczonych mnichw. Mimo to w niegu zgubia si zupenie, tote wspinaem si pod gr, starajc si nie straci z oczu dzwonnicy i obmylajc kady kolejny krok. Szedem skalnym usypiskiem zatopionym w biaym puchu. Gdzieniegdzie ponad powierzchni niegu wystaway bezlistne wte drzewa, ktrych nie umiabym nazwa. nieg na skaach tworzy piknie powyginane linie, lad, ktry zostawiaem, by w porwnaniu z nimi kolawy i brzydki. Zdawao mi si, e id ju dugo, odkd wysiadem z odzi, ale dzwonnica wcale si nie przybliaa. Gdy nabieraem powietrza, raz o mao co nie zgubiem buta, wic szybko poprawiem sznurowada. Pisanka, ktr kupiem za namow dziewczynki, pewnie ju si rozbia w mojej torbie pomylaem. W pewnym momencie ktem oka dostrzegem co duego, co nie byo ani ska, ani drzewem i w nienaturalny sposb leao na skraju skalnego usypiska. Podszedem bliej i odgarnem nieg. By to biay bizon. Zdechy stary samiec. Po brzowych wosach, ktre tkwiy w pozostaym na plecach skrawku poznaem, e zwierz musiao pa jeszcze na pocztku jesieni. Wntrznoci i skra w okolicach brzucha przegniy, ukazujc ebra, a skra od karku po zad bya zdarta i tylko gdzieniegdzie wisiaa w strzpach, jak podarta stara szmata. ebra, w zestawieniu z ogromnym cielskiem, byy zadziwiajco cienkie. Rwnie czaszka w poowie wystawaa spod skry i cho wcale nie uyem duej siy, niechccy uamaem rogi. Zwierz wpatrywao si w jaki punkt pustymi oczodoami. Odsunem si kilka krokw i chwyciem gazi najbliszego drzewa. Ale ta, zamiast mnie wspomc, zamaa si jak zapaka. Zwoki ponownie pokryway si niegiem. Nie tylko tam znalazem martwego bizona. Niektre zwierzta zdechy, wetknwszy by midzy skay, inne podczas wchodzenia po stromym zboczu, z podkurczonymi przednimi nogami. Byy wrd nich i mae cielta, i okazy, ktre pady kilka dni temu. Niezalenie od tego, w ktr stron bym poszed, cigle miaem je przed oczami. Wszystkie, jakby pod wpywem strachu w chwili mierci, uczepiy si kurczowo ziemi, na ktrej akurat stay. Ksztatem wci przypominay zwierzta, ktrymi byy za ycia. I wci otaczay mnie z kadej strony. Mimo to nadal wchodziem pod gr. Jeli min to cmentarzysko, na pewno znajd si na klasztornym dziedzicu. Nagle usyszaem czyje woanie. Wszystkie inne dwiki tony w niegu, ale ten jeden drcy gos dotar do moich uszu. Panie kustoszu! Za jednym z wikszych bizonw ujrzaem ludzk posta. Aby przedosta si na drug stron zwalistego cielska, musiaem najpierw chwyci za ogon, a potem nadepn na pysk martwego zwierzcia. Panie kustoszu, tutaj. Prosz poda mi rk. Co ty tu robisz? wysapaem resztk si. Szukaam pana, to oczywiste. Obiegam miasteczko. Dziewczynka miaa oszronione rzsy, przemarznite uszy i wargi. Ld wypeni szram na jej policzku i byszcza. Osunem si bezwadnie w jej ramiona. Poczuem zapach, za ktrym tskniem. Cho przecie pragnem uciec z paacu, miaem wraenie, jakbym wreszcie znalaz to, czego szukaem. Och! Krew! Dziewczynka zdja mi rkawiczki i opatrzya rany chusteczkami. Musimy szybko wraca i zaj si pana domi. Ale ogrodnik ogrodnik pamitki w magazynie Prosz nic nie mwi. Najpierw wrcimy do domu, napijemy si gorcej herbaty i odpoczniemy. Chciaem wrci do brata. W tajemnicy. Porzuciem pamitki Tak, wiem. Nikt si na pana nie gniewa. Prosz si tym nie martwi. Mama czeka z opowieci. Wszystko jest przygotowane. Ale ogrodnik zrobi co strasznego. Noem, ktry sam wyprodukowa. I jeszcze, nie pytajc nikogo, podmieni pamitki Nie ma potrzeby ba si ogrodnika. Prosz sobie przypomnie, jak wiele zrobi. Bez niego muzeum nigdy by nie powstao. Tak jak bez kadego z nas. Poza tym nie mamy dokd i. To jest jedyna rzecz, ktr moemy zrobi. Prosz, wracajmy do Muzeum Ciszy. Przywarem twarz do piersi dziewczynki. Sam nie zauwayem, kiedy zaczem paka, suchajc jej gosu. Nie wiedziaem, czy to ze smutku, e nie mog zobaczy si z bratem, czy ze strachu na myl o sutkach w roli eksponatw, czy te dlatego, e dziewczynka, jako jedyna osoba na wiecie, przytulaa mnie wanie do siebie. zy po prostu same pyny z moich oczu. Nagle rozleg si dwik dzwonu. Wstrzsn powietrzem, ciaami zmarych zwierzt i naszymi. 18
Rany na moich doniach byy zaskakujco gbokie, ropiay i dugo nie
chciay si zagoi. Zabandaowanymi rkami trudno byo przenosi eksponaty i spisywa historie, ale dziki pomocy wsppracownikw radziem sobie i z jednym, i z drugim. Mimo e sam byem sobie winny, i dziewczynka, i suca, i nawet ogrodnik wspczuli mi ze szczerego serca. Starucha polecia sucej robienie mi ciepych okadw z mchu, sada dzika i luzu limaka, zgodnie z receptur w swoim kalendarzu. Wypakowaem znw rzeczy ze swojej torby. Ubrania do szafy, mikroskop na st. Dziennik Anne Frank obok poduszki. Ozdoba z jajka na szczcie si nie rozbia. Gdy zawiesiem j na oknie, anioek pojawi si na skorupce, koncentrujc na sobie wiato odbite od niegu. Przemoczon torb wysuszyem na ogrodzeniu kominka. nieg, ktry spad tamtego dnia, nie stopnia. Kiedy si ubrudzi, zgarnity w pryzmy pod dachami domw, wzdu drg i w rogach rynku, wtedy sypa wiey. Soce pojawiao si na niebie z rzadka i przez cay dzie trzeba byo pali w piecach. Kiedy jadem niadanie, kuchnia jeszcze tona w pmroku, a gdy wracaem z pracy, park pogrony by w ciemnoci. Czas pyn coraz wolniej. Po ulicach jedzio coraz mniej samochodw. Wyczono fontann na rynku, zwinito dachy kawiarnianych ogrdkw. By moe dlatego, e za pomoc obserwacji soca, czy to w pracowni, czy w miasteczku, nie dao si zgadn, ktra jest godzina, czuem si zagubiony w rozlewisku czasu. Mieszkacy miasteczka, wszyscy, bez wyjtku, cierpliwie czekali na odejcie zimy. Wszystko wrcio do codziennego trybu. Nikt mnie nie oskara, nikt nie oddali si ode mnie. Wyjtek stanowili policjanci. Od czasu tego wielkiego niegu nie odstpowali mnie na krok. Ale nie zaczepiali mnie bezczelnie. Obserwowali moje dziaania podczas wypraw do miasteczka z pewnej odlegoci, jakby zbierali nowe materiay. Czasami jednak wydawao mi si, e nie ledz podejrzanego o morderstwa, ale pilnuj mnie, ebym znw nie prbowa uciec. W kadym razie potrzebowaem czasu, eby to wszystko dobrze przemyle. Odwijaem banda i przygldaem si ranom na doniach. Wspomnienie tego, jak zabdziem wrd ska pod klasztorem, wydawao mi si urojeniem, lecz jednoczenie, gdy wracaem do niego mylami, paraliowao mnie uczucie zimna i blu. Na stoliku obok ka leaa wieo wyprana i poskadana przez suc piama. Mimo mrozu na zewntrz mieszkanie rozgrzeway pomaraczowe pomienie taczce w kominku, ktry ogrodnik zaadowa drewnem. Czerwone krzyyki zapeniajce kalendarz na cianie wiadczyy o postpach w pracy. Jeszcze raz spojrzaem na poranione donie. Nastpnie wstaem z ka, wziem Dziennik Anne Frank i zszedem do kuchni. W drugiej rce trzymaem mikroskop. Bya ju pna noc, ale wyszedem z domu i skierowaem si do pracowni. Wanie przesta pada nieg i na niebie ukaza si zamglony trzydniowy ksiyc. Szedem ostronie, by nie uszkodzi pamitek. Najpierw otworzyem rejestr i sprawdziem, jakie s kolejne dwa numery, po czym wykonaem etykiety. Nastpnie sporzdziem karty katalogowe, umieszczajc na nich nazwy przedmiotw, daty, sposb pozyskania oraz inne istotne informacje. Zmierzyem pamitki i zrobiem im zdjcia. Sprawdziem wszelkie ubytki i opracowaem instrukcje dotyczce naprawy i sposobu przechowywania eksponatw. Na kocu zaniosem pamitki do magazynu i pooywszy je obok siebie na pce, poegnaem si w duchu z matk i bratem. Nastpnego dnia rozpoczlimy przenoszenie pamitek do muzeum. Ogrodnik odpowiada za wyniesienie paczek z magazynu, dziewczynka i suca odpakowyway pamitki w muzeum, a ja ukadaem je w gablotach. Jak zwykle bya brzydka pogoda i to utrudniao nam prac, ale nikt si nie ociga ani nie narzeka. Wszyscy bylimy podnieceni tym odpowiedzialnym zadaniem i pracowalimy z zapaem. Ogrodnik zabawia mnie i dziewczynk artami, a suca strofowaa ma. Kiedy mczyzna skoczy najcisz cz pracy, sprawdzi dziaanie instalacji elektrycznej, a potem wynis powstae po odpakowaniu paczek mieci i spali je na tyach muzeum. Dziewczynka ogldaa pamitki ze wszystkich stron, sprawdzajc, czy nic im si nie stao podczas transportu, a potem przecieraa gabloty szmatk z pynem do mycia szyb. W porze lunchu suca przyniosa nam kosz potraw i gorc kaw, wic usiadszy na sofie w kciku dla zmczonych zwiedzajcych, razem zjedlimy posiek. Tylko jedna rzecz nas martwia: starucha miaa gorczk i zostaa w ku. Smutno nam byo bez jej tryskania lin na wszystkie strony, kapania wypadajc sztuczn szczk, przeklestw, sarkazmu i impertynencji. Starucha bya w peni wiadoma, nie miaa te problemw z oddechem, ale gorczka odebraa jej reszt apetytu i poniewa nic nie jada, saba w oczach. Mimo to nadal opowiadaa jedn histori pamitki dziennie. Ca swoj energi powicaa wycznie na to. wiadomie nie wychodzia z ka, by oszczdzi siy na opowie. Kad pamitk naleao pooy na wystawie w najwaciwszy sposb. Czy to iga, czy szklana kulka do zabawy, kada rzecz ma stron, ktra powinna by owietlona i widoczna, i t, ktra powinna zosta w cieniu, tak by nikt jej ju wicej nie zobaczy. Organizator wystawy moe popisa si swoim kunsztem, ukazujc eksponat z odpowiedniej strony. Odbieraem pamitk od dziewczynki domi w biaych rkawiczkach woonych na banda i natychmiast odnajdywaem waciw stron. Kady przedmiot miaem w rkach wiele razy: podczas rejestracji, fumigacji i naprawy, tote nie musiaem si zastanawia. Gabloty stopniowo zapeniay si eksponatami. Miniaturowy wiat nabiera ksztatw opartych na piknym porzdku. Kady przedmiot kadem w jedynym odpowiednim dla niego miejscu. Nie mogem pozwoli sobie na pomyk. Pamitki miay si ju nigdy stamtd nie ruszy. Moliwo wypoyczenia przez inne muzeum albo w celu bada naukowych nie wchodzia w rachub. Przypadek sprawi, e gdy w moich rkach znalazy si sutki, wszyscy byli w pobliu. Utkwili wzrok w probwkach, ktre trzymaem w doniach. Zdawao mi si, e na ten moment powietrze zaczo przepywa w drug stron, ale to byo pewnie tylko zudzenie. Potrzsnem probwkami, by sutki ustawiy si w doskonaej pozycji, i pooyem je midzy szpilkami, ktre uprzednio wbiem w blat gabloty, aby unieruchomi eksponaty. Wkrtce sutki zaczy harmonizowa z reszt ekspozycji, a pod szyb nabray dostojestwa. Od razu byo wida, e s jedynymi, najbardziej odpowiednimi pamitkami. Po chwili wszyscy wrcili do swoich zaj. Dopiero czwartego dnia po poudniu skoczylimy przenosi wszystkie eksponaty, a po najnowsze Dziennik Anne Frank i mikroskop. Zawiesilimy strzaki wskazujce kierunek zwiedzania, zainstalowalimy lampy prowadzce do wyj awaryjnych, uzupenilimy wyposaenie o przedmioty takie jak popielniczki i bilety i wypastowalimy podog. W ten sposb po czterech dniach muzeum byo gotowe. No, to chyba wszystko powiedziaem, stojc w hallu i rozgldajc si dookoa. O niczym nie zapomnielimy? spytaa dziewczynka. Nie, myl, e nie odparem. A wic wreszcie gotowe! powiedziaa suca z ulg w gosie, ciskajc w doniach kij od mopa. Teraz wydaje si, e to wszystko trwao bardzo krtko. Fizyczne zmczenie sprawiao nam dziwn przyjemno. Nie zagray fanfary, nikt nie wypuci gobi. Jedynie nieg pada za oknami. Ogrodnik przynis staruch z paacu na plecach. Osonita przed zimnem, wygldaa jak sterta ubra przyczepiona do jego ramion. Prosz pani, jestemy w Muzeum Ciszy powiedzia ogrodnik. Co zaszurao w gbi zawinitka. Mamo? Widzisz co? spytaa dziewczynka, podwijajc koc, ktry zakrywa twarz staruchy. Zdziwiem si, e ma a tak czarne i wielkie renice. Byy ciemniejsze ni mrok zimowej nocy i pochaniay wszystko, co si w nich odbio. Mimo to ich powierzchnia bya spokojna i niezmcona. Ogrodnik przenis swoj pani po caej trasie muzeum, my podylimy za nimi. Nikt si nie odzywa. Sycha byo tylko cikie sapanie staruchy, ktre ani na chwil nie zamieniao si w normalny oddech. Za oknami zapada zmierzch. Patki niegu na ciemniejcym tle miay coraz wyraniejszy ksztat. Nie dociera do nas dwik wiatru, pewnie przymarz do drzew w lesie. A za lasem do wiata wkradaa si noc. Szlimy w procesji, oddajc hod zmarym, a wiszczcy oddech staruchy by nasz pieni aobn. Podobno jeli kto powierzy tajemnic nauczycielowi milczenia, to prawda nigdy nie wyjdzie na jaw. Tak powiedziaa mi dziewczynka. Modzieniec sta przed fontann na rynku. Dawno ci nie widziaem. Jak si masz? Nie wiedziaem, czy mog ucisn mu do, czy lepiej poklepa go po ramieniu, wic staem z rkami w kieszeniach. Widz, e ju nie jeste nowicjuszem, ale prawdziwym nauczycielem. Twarz chopca pokrya si zarostem, a uszy, ktre wida byo pomidzy sigajcymi do ramion wosami, zmniay tak, e na pewno nie daoby si ich przecisn przez szpar w pocie koo urzdu. Zabraem wanie pamitk i wracam do paacu. Szedziesicioletni rolnik spad z dachu podczas usuwania niegu. Zama kark. Na wiecie jest tyle rnych rodzajw mierci! Przekonaem si o tym, odkd zaczem tu pracowa Wiesz, e ju otworzylimy muzeum? Przyjd do nas kiedy. To Muzeum Ciszy, wic myl, e nauczyciel milczenia moe je spokojnie zwiedzi, nie amic reguy. Dziewczynka na pewno si ucieszy. Prawd mwic, od dnia otwarcia nikt jeszcze nas nie odwiedzi. Mimo e z dnia na dzie przybywa pamitek i kolekcja jest coraz bogatsza. No c, trudno. Od pocztku si tego spodziewaem. Ale dobre muzeum to wcale nie takie, do ktrego ustawiaj si kolejki. Waniejsze jest, e nasze eksponaty s doskonale przechowywane. Po to pracujemy. Dlatego siedzc bezczynnie na recepcji i oczekujc goci, wcale si nie zniechcamy. Jestemy szczliwi, e pamitki bezpiecznie przetrway kolejny dzie. Ludzie, ktrzy krcili si po rynku, pochylali si nieco do przodu, eby nie przewrci si na lodzie. nieg nie pada, ale temperatura obniya si jeszcze i wydychana wraz z oddechem para szybko zamieniaa si w krysztaki lodu, i w tej postaci opadaa na ziemi. Basen pod fontann, zwykle wypeniony wod, teraz peen by niegu, ktry zasypa kamienne lwy a po same szyje. Chopiec sta boso. Jego stopy wytopiy w niegu dwa wgbienia. nieg, ktry przymarz do kadego centymetra futra, byszcza chodno w sabym wietle dnia. Prawda, miaem opowiedzie ci tajemnic. Nigdy tego nie robiem, wic nie wiem, jak zacz. Mog mwi zwyczajnie, jak zawsze? Wybacz, jeli popeni jak gaf. Chopiec patrzy mi w oczy, ale jego spojrzenie byo bez wyrazu. Zdawao mi si, e moje sowa pochania rdeko milczenia, bijce w gbi modego mnicha. Mimo e wiatr rozwiewa mu wosy i szarpa poami futra, splecione na piersiach palce nie drgny ani razu. Mia czerwone policzki i sine paznokcie, a na jego stopach pojawiy si bble wiadczce o odmroeniu. Bezruch ciaa potgowa cisz. Czuem jednak wyranie, e modzieniec nie odrzuca mojej proby. Przeciwnie, milcza teraz specjalnie dla mnie. Pragnc uwolni si od tajemnicy, trwoliwie zanurzyem rk w tym rdle milczenia. To ogrodnik zabi te trzy mode kobiety. Tak myl i chyba si nie myl. To nie wszystko. Jego dziadek zabi t prostytutk w hotelu pidziesit lat temu. A moe ojciec? W kadym razie jeden z nich. Narzdzia zbrodni do tej pory zdobi cian szopy. Byszcz dumnie To jest bardzo zdolny mczyzna. Niby zwyky ogrodnik, ale podczas budowy muzeum by moj praw rk. Nieatwo kogo takiego znale. Potrafi skonstruowa od podstaw prawie kad rzecz. Umie wpywa na rzeczywisto, natychmiast zauwaa problemy i ulepsza to, co zrobi. Jest w tym naprawd dobry. Swoje zdolnoci wykorzystuje do produkcji scyzorykw. To dla niego ostateczny sposb, eby wyrazi siebie. Nie pytaem go o to, ale myl, e chcia wyprbowa dziaanie ostrza. Na czym piknym i wyrafinowanym, czego nikt nigdy nie ucina. Oczywicie rozumiem, e to niewybaczalna chciwo. Nikomu nie zdradziem tej tajemnicy. Tylko tobie. Nie powiedziaem o tym policji, chocia sam jestem w tej sprawie podejrzany, bo gdy zbieram pamitki w miasteczku, posuguj si scyzorykiem, ktry dostaem od ogrodnika. Sam nie wiem, czemu nie poszedem na policj Wszystko w imi muzeum. Kade z nas miao swoj rol, byo potrzebne i niezastpione podczas budowy muzeum. Bez jednej osoby stracilibymy rwnowag i nie bylibymy w stanie jej odzyska. Dziewczynka powiedziaa kiedy: Gdyby Muzeum Ciszy zostao, na przykad, zburzone, w jaki sposb udowodnilibymy, e mieszkacy miasteczka istnieli? Nie majc si na czym oprze, wpadlibymy w otcha zapomnienia. I o naszym istnieniu te nikt by nie wiedzia. Pamitki po nas samych, niezebrane niczyj rk i nieumieszczone w muzeum, niszczayby jak ruiny przysypane ziemi. Straciwszy raz grunt pod nogami, nie potrafilibymy si ponownie wdrapa na brzeg tego wiata. Ja te nie od razu to zrozumiaem. Byo mi bardzo ciko. Nie chciaem oddawa mikroskopu brata do Muzeum Ciszy. Z tym najtrudniej byo mi si pogodzi Spojrzaem w niebo. Chmury na horyzoncie przesuway si poganiane wiatrem. Potem mocniej zawizaem pasek paszcza, woyem z powrotem nauszniki i strzepnem nieg, ktry przyczepi si do nogawek moich spodni. Modzieniec sta przede mn cay czas w tej samej pozycji. Na powierzchni rda nie pojawia si najmniejsza zmarszczka, wci wypeniao si gbokim milczeniem. Pewnie ta rada na nic ci si nie przyda, ale uwaaj na siebie zaczem strzepywa nieg z jego futra. Modzieniec si nie uchyla, byszczce krysztaki sypay si na ziemi. Musz ju i. Pora zmieni dziewczynk na recepcji. Podniosem jedn rk w gecie poegnania i odszedem. Starucha zmara rankiem pierwszego sonecznego dnia tej zimy. Soca nie przesaniaa ani jedna maa chmurka. Czuwalimy przy niej ca noc. Dziewczynka trzymaa j za rk, siedzc przy poduszce, suca gadzia wosy, siedzc po drugiej stronie, a ogrodnik pooy rk na kocu przykrywajcym nogi kobiety. Ja natomiast zupenie nie wiedziaem, co mgbym dla niej zrobi. Dorzucaem wic drewna do pieca, a kiedy mimo to nad ranem zrobio si chodno, zdjem sweter i okryem nim plecy dziewczynki. Potem usiadem na krzele obok ka i bezmylnie czekaem. Nie pytalimy lekarza, ale dobrze wiedzielimy, e moment mierci jest bliski. Kiedy tydzie wczeniej starucha skoczya opowiada histori ostatniej pamitki, wszyscy zdalimy sobie spraw, e pora przygotowa si na najgorsze. Dokadnie w momencie gdy odoyem owek po spisaniu ostatniej opowieci, starucha stracia przytomno. Na stole leao par otwartych ksiek, prawdopodobnie bdcych rdem wiedzy zawartej w kalendarzu, oraz, jakby przed chwil rozoony, futera z okularami do czytania. Na wieszakach wmontowanych w cian wisiao kilka wenianych czapek. Nikt nic nie mwi. Wystarczyo wymieni spojrzenia, by doskonale wiedzie, co czuj pozostali, sowa pocieszenia nie byy potrzebne. Przeciwnie, zdawao si, e zakciyby powany nastrj. Doskonaa cisza, ktra zalega w paacu, uspokajaa nasze serca. Oddech staruchy stawa si coraz bardziej nierwny. Za kadym razem, gdy nabieraa powietrza, z jej piersi wydobywa si jaki smutny dwik i ebra podnosiy si do gry. Przez jaki czas oddychaa pytko, a potem nagle otwieraa szeroko usta i poruszajc cignami w okolicy garda, usiowaa zaczerpn jak najwicej powietrza. mier ocigaa si z tym ostatecznym krokiem, ale si nie wycofywaa. Zupenie jakby to ona baa si staruchy, a nie na odwrt. Suca przecieraa czoo konajcej mokr gaz. Ogrodnik wsun rce pod koc i masowa swojej pani stopy. Widzc, z jakim przekonaniem to robili, zaczem myle, e ich wysiki maj jaki sens. Dziewczynka patrzya na staruch, starajc si nie mruga. Pewnie mylaa, e jeli przeoczy jaki drobny sygna, nigdy ju tego nie naprawi. Przygldaem si z boku jej penej napicia twarzy. O podnek obok ka zahaczona bya laska, najwierniejsza podpora staruchy. W miejscach, gdzie rczk laski ciskay palce kobiety, pozostay czarne, byszczce lady. Przewitujcy przez zason prostokt okna gwatownie zmienia kolor. Najpierw sta si ultramarynowy, a potem poczwszy od brzegw, stopniowo si rozjania. Z garda umierajcej wydoby si przecigy dwik. Gaki oczne poruszyy si nieznacznie pod powiekami, a wargi zadray. By to ostatni oddech staruchy. Wszyscy troje oderwali rce od ciaa zmarej, spucili wzrok i pogryli si w modlitwie. Wstaem i odsoniem okno. Soneczne wiato spotgowane blaskiem niegu spyno na twarz zmarej. Na pomieszczenie, w ktrym po raz pierwszy miaem sam opowiada histori pamitki, wyznaczyem pokj na strychu ten sam, w ktrym spisywaem ostatni histori opowiedzian przez staruch. Nie do, e nie byem pewny, czy uda mi si gadko nawiza kontakt z pamitk, to jeszcze martwiem si, e wybraem nieodpowiednie miejsce. No, ale c? Nie byo ju staruchy, ktra na podstawie kalendarza podjaby waciw decyzj. Kalendarz znalaz si zreszt w muzeum. Miaem duy problem z wyborem pamitki. Przede wszystkim, mimo e to ja byem kustoszem, wydawao mi si, e wybr nie powinien nalee wycznie do mnie. Do zespou doczyem jako ostatni, wic zdanie dziewczynki, ogrodnika i sucej wydawao mi si duo waniejsze. Nie, to zadanie kustosza zby mnie ogrodnik. Na pewno wybierze pan najlepiej zawtroway mu suca i dziewczynka. Postanowiem zdeponowa w muzeum lask i kalendarz. Wprawdzie po nikim innym nie przechowywalimy dwch pamitek, ale wierzyem, e starucha zaakceptowaaby moj decyzj. Laska jako podpora dla ciaa i kalendarz jako przewodnik dla ducha. Nie byo lepszego rozwizania. Tutaj? spytaa dziewczynka, kadc pamitk na stole. By to skalpel do zmniejszania uszu. Tak odparem. Dziewczynka otworzya notes, wzia owek i czekaa skupiona na moment, gdy z moich ust zaczn pyn sowa. Skoro ja i starucha stanowilimy zgrany zesp, to i z dziewczynk powinno si uda. Przyjrzaem si pamitce. Po chwili umiaem rozrni kad szczerb na ostrzu, kad plamk po krwi. Aby si uspokoi, zamknem oczy. Przypomniaem sobie chwil spdzon w tym samym pokoju ze staruch. Tak, to jest ostatnia rzecz powiedziaem, wyjmujc pamitk. To ostatnia rzecz, ktr pani zdobya do kolekcji. Tak naprawd nie chciaem tego mwi. Bardzo tskniem za czasami, gdy mielimy przed sob niezliczon, zdawaoby si, liczb eksponatw. Aha w jej gosie nie byo sentymentu. Doczekalimy szczliwie tej chwili. Phi. To oczywiste. Fuknicie nosem byo bardzo sabe. W zasadzie by to tylko wydech powietrza. Starucha chciaa doda co jeszcze, ale z powodu flegmy rozkaszlaa si gwatownie. Uniosem j na poduszkach i poklepaem po plecach. Nie musimy tego robi dzisiaj. Moemy odoy to do jutra. Zdawao mi si, e obejmuj pustk. Nie czuem w rkach adnego ciaru. Gupcze! Nie ma jutra. Dzi jest ostatni dzie. Kto wypeni zadanie, ten odchodzi. Tak uczy kalendarz. No, zaczynamy. Otworzyem oczy. Gos staruchy wci wybrzmiewa w moich uszach. Dziewczynka czekaa, ciskajc owek w doni. Skalpel lea wci w tym samym miejscu. Zaczem opowiada. Bibliografia
T. Ambrose, Managing New Museums.
Kurata Kimihiro i Yajima Kunio, Hakubutsukangaku (Muzealnictwo). Nishino Yoshiaki, Hakubutsukangaku-furansu-no bunka-to senryaku (Muzealnictwo kultura i strategia francuska). Charles Knighty, The Perpetual Almanach of Folklore. Edith Holden, The Country Diary of an Edwardian Lady. Przypisy
1 Anne Frank, Dziennik, prze. A. Oczko, Krakw 1993 (wszystkie
przypisy pochodz od tumaczki). 2 Japoski zwyczaj nakazuje, aby umy ciao poza wann, lejc wod na
dobrze uszczelnion podog w azience, a potem wej do wanny.