Professional Documents
Culture Documents
Mann Tomasz - Smierc W Wenecji PDF
Mann Tomasz - Smierc W Wenecji PDF
Mann Tomasz - Smierc W Wenecji PDF
TOMASZ
MANN
SMIERC W WENECJI
PRZEOY LEOPOLD STAFF
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe
Warszawa 1988
?
33
na brzegu ywiou, bawia i radowaa go jak zawsze. Szare, pytkie morze oywio
si brodzcymi dziemi, pywakami, pstrymi postaciami, ktre z rkami
podoonymi pod gow leay na awicach piaskowych. Inni wiosowali w maych
czerwono i niebiesko lakierowanych odziach bez kilu i wywracali si ze
miechem.
Przed wyduonym rzdem budek, na ktrych platformach siedziano jak na maych
werandach, panowa peen zabawy ruch lub leniwy spoczynek, odwiedziny i
pogawdki, wytworna ranna elegancja i nago, ktra zaywaa zuchwale wygodnej
miejscowej swobody. Z przodu, na mokrym i twardym piasku, przechadzali si
pojedynczo gocie w biaych paszczach kpielowych, w obszernych strojach
plaowych o mocnych barwach. Kunsztowny zamek z piasku po prawej, zbudowany
przez dzieci, otoczony by maymi chorgiewkami w kolorach wszystkich krajw.
Sprzedawcy muszli, obarzankw i owocw rozkadali klczc swj towar. Po lewej,
przed jedn z budek, ktre stay prostopadle do innych i do morza i z tej strony
stanowiy zakoczenie play, obozowaa jaka rosyjska rodzina: mczyni z
brodami i wielkimi zbami, tuste i leniwe kobiety, jaka batycka panna, ktra
siedzc przy sztalugach wrd okrzykw rozpaczy malowaa morze, dwoje
dobrotliwych, brzydkich dzieci, stara suga w chustce na gowie, z czule
poddaczymi manierami niewolnicy. Rozkoszujc si z wdzicznoci bytowali tam,
wywoywali nieznuenie imiona niegrzecznie harcuj-cych dzieci, dugo artowali
za pomoc nielicznych woskich sw ze starcem, od ktrego kupowali sodycze,
caowali si wzajemnie w policzki nie dbajc o obserwatorw ich ludzkiej
gromady.
Wic zostan" - myla Aschenbach. - Gdzie by byo lepiej?" I z rkoma
zoonymi na kolanach bdzi w dalekociach morza oczami, ktrych spojrzenie
lizgao si, rozpywao, gino w monotonnym oparze pustynnego przestworu.
Kocha morze z gbokich powodw: z dzy spoczynku ciko pracujcego artysty,
ktry przed wymagajc wieloksztatnoci zjawisk pragnie si ukry na onie
prostoty, ogromu; z zakazanej, wanie jego zdaniu przeciwnej i dlatego te
kuszcej skonnoci do chaosu, bezmiaru, wiecznoci, do nicoci. Szukanie
spoczynku w doskonaoci jest tsknot tego, ktry zabiega o ni, a czy nico
nie jest form doskonaoci? Gdy jednak tak gboko pogra si w pustce, nagle
horyzontaln lini play przecia posta ludzka i kiedy
34
wycofa swe spojrzenie z bezgranicza i skupi je, wtedy nadchodzc z lewej
pikny chopiec przeszed przed nim po piasku. By boso, gotw do brodzenia, z
smukymi nogami obnaonymi powyej kolan, ale tak lekki i dumny, jakby by
zupenie przyzwyczajony do chodzenia bez obuwia, i oglda si na w poprzek
stojce budki. Ledwo jednak spostrzeg rosyjsk rodzin, ktra tam przebywaa w
zadowolonej zgodzie, gdy chmura gniewnej pogardy okrya jego twarz. Czoo jego
spospniao, usta podniosy si, wargi przekrzywiy si gorzko na jedn stron
wypaczajc policzek i brwi zmarszczyy si tak gboko, e pod ich naciskiem
oczy si wgbiy i zaciemnione gniewem bysny nienawici. Spojrza ku ziemi,
obejrza si jeszcze raz gronie i, wzruszywszy gwatownie ramionami gestem
pogardy, pozostawi wrogw za sob.
Co jak czuo i przestrach, co jak szacunek i zawstydzenie sprawio, e
Aschenbach odwrci si, jak gdyby nic nie widzia; gdy powanemu przypadkowemu
obserwatorowi namitnoci nie godzi si robi ze swych spostrzee uytku choby
dla siebie samego. By jednak rozbawiony i wstrznity zarazem, to jest:
uszczliwiony. Ten dziecinny fanatyzm, zwrcony przeciw najdobroduszniejszemu
obrazowi ycia, wnosi bosk niewyraalno w ludzkie stosunki, czyni
drogocenny twr natury, ktry suy tylko dla rozkoszy oczu, godnym gbszego
wspczucia i nadawa postaci wyrostka, wyrniajcej si ju i tak piknoci,
podkad, ktry pozwala bra go powanie ponad jego wiek.
Jeszcze odwrcony, sucha Aschenbach gosu chopca, czystego, nieco sabego
gosu, ktry z daleka ju przesya pozdrowienie zajtym zamkami z piasku
towarzyszom zabawy. Odpowiedziano mu wywoujc kilkakrotnie jego imi czy
spieszczenie imienia i Aschenbach nasuchiwa z pewnym zaciekawieniem, nie mogc
nic dokadniej pochwyci prcz dwch melodyjnych zgosek, co jakby Adgio" lub
czciej Adgiu", z woajcym wyduonym u" na kocu. Radowa go ten dwik,
uwaa, e mie brzmienie jego odpowiada przedmiotowi, powtarza je po cichu i
zadowolony wrci do swych listw i papierw.
Z ma teczk podrn na kolanach zacz wiecznym pirem zaatwia
korespondencj. Ale po kwadransie uzna, e szkoda zanied-
35
bywa najrozkoszniejsz, jak zna, sytuacj i marnowa j dla obojtnej
czynnoci. Odrzuci tek, wrci do morza; i niedugo, ncony gosami modziey
przy budowie zamkw z piasku, odwrci wygodnie na porczy leaka gow w prawo,
aby zobaczy, co porabia wspaniay Adgio.
Za pierwszym spojrzeniem znalaz go, czerwonej kokardy na piersi nie mona byo
nie zauway. Zajty z innymi przerzucaniem starej deski jako mostu przez
wilgotn fos zamku z piasku, dawa wskazwki do tej roboty woajc i kiwajc
gow. Byo z nim okoo dziesiciu towarzyszy, chopcw i dziewczt w jego wieku
i modszych, ktrzy w jzyku polskim i francuskim oraz w narzeczach bakaskich
gadali jedno przez drugie. Ale jego imi sycha byo najczciej. Widocznie
lubiono go, wyrywano sobie, podziwiano. Jeden zwaszcza, Polak jak on, rosy
chopak, ktrego woano jakby Jasiu", z czarnymi, wypomadowanymi wosami, w
pciennym ubraniu z paskiem, zdawa si by jego najbliszym wasalem i
przyjacielem. Gdy tym razem robota okoo zamku bya skoczona, poszli obejmujc
si ramionami wzdu play i ten, ktrego woano Jasiu", pocaowa piknego.
. Aschenbach mia ochot pogrozi mu palcem. Tobie jednak radz, Kritobulosie -
myla z umiechem - wyjed na rok w podr. Bo najmniej tyle potrzeba ci do
wyzdrowienia". Potem jad na niadanie wielkie, dojrzae poziomki, ktre naby
od przekupnia. Zrobio si bardzo ciepo, cho soce nie mogo przebi
omglonego nieba. Lenistwo ptao ducha, cho zmysy uyway bezgranicznej, i
oszoamiajcej rozkoszy ciszy morskiej. Odgadnicie, zbadanie, co to za imi
brzmiao, jak gdyby Adgio", zdawao si powanemu czowiekowi stosownym,
cakowicie absorbujcym zadaniem i zajciem. I z pomoc kilku polskich wspomnie
ustali, e miao to by Tadzio", skrt Tadeusza", brzmicy w woaczu
Tadziu".
Tadzio kpa si, Aschenbach, ktry straci go z oczu, odnalaz jego gow, jego
rami, ktrym wiosowa daleko na morzu, bo morze byo paskie jak okiem
sign.
Ale ju niepokojono si o niego, ju woay go gosy kobiece z budek,
wykrzykiway znw to imi, ktre unosio si nad pla jak haso i w swoich
mikkich spgoskach, w swoim przewlekym u" na kocu miao zarazem co
sodkiego i dzikiego: Tadziu! Tadziu!" Zawrci, bieg przez fale, ubijajc
nogami oporn
36
wod na pian, z gow w ty podan; warto byo widzie, jak pena ycia posta,
modzieczo powabna i niedojrzaa, z ociekajcymi lokami i pikna jak delikatny
bg, nadchodzc z gbin nieba i morza wynurzaa si i uciekaa z ywiou: widok
ten nasuwa mityczne obrazy, by jak zwiastowanie poetw o pierwotnych czasach,
o pocztku formy i narodzinach bogw. Aschenbach sucha z zamknitymi oczami
dwiczcego w jego wntrzu piewu i znowu myla, e jest mu dobrze i e tu
zostanie.
Potem, odpoczywajc po kpieli, lea Tadzio na piasku, owinity w biae
przecierado, przecignite pod jego prawym barkiem, opierajc gow na goym
ramieniu; i nawet gdy Aschenbach na nie patrzy, tylko przerzuca kartki swej
ksiki, nie zapomina ani na chwil, e chopak tam ley i e trzeba tylko
lekko odwrci gow na prawo, by zobaczy ten podziwu godny obraz. Zdawao mu
si niemal,
37
e siedzi tu, aby chroni spoczywajcego - zajty wasnymi sprawami, a jednak
przy tym w ustawicznej czujnoci wzgldem szlachetnego tworu ludzkiego tam, z
prawej strony, niedaleko od niego. I poruszaa go i napeniaa mu serce ojcowska
czuo, oddana tkliwo tego, ktry ofiarnie w duchu tworzy pikno, wobec tego,
ktry pikno
posiada.
Po poudniu opuci pla, wrci do hotelu i kaza si zawie wind na gr. W
pokoju swym zabawi duej przed lustrem i przyglda si swym siwym wosom,
znuonej i ostrej twarzy. W tej chwili myla o swej sawie i o tym, e wielu na
ulicach go znao i patrzyo na z szacunkiem dla jego niewtpliwie trafnych i
wdzikiem uwieczonych sw - wywoywa wszystkie zewntrzne tryumfy swego
talentu, jakie mu przyszy na myl, i przypomnia sobie nawet swoje szlachectwo.
Potem zszed do sali na lunch i jad przy swoim stoliku. Gdy po skoczonym
posiku wszed do windy, mody ludek, ktry rwnie wraca z jadalni, toczy
si za nim do ruchomej klatki i Tadzio wszed take. Sta tu przy Aschenbachu,
pierwszy raz tak blisko, e ten widzia i pozna go nie jak z odlegego obrazu,
lecz dokadnie, z ludzkimi szczegami. Kto przemwi do chopca i ten,
odpowiedziawszy z nieopisanie miym umiechem, natychmiast cofajc si wyszed
na pierwszym pitrze ze spuszczonymi oczami. Pikno zawstydza" - pomyla
Aschenbach i zastanowi si gboko, czemu. Zauway jednak, e zby Tadzia nie
byy w pocieszajcym stanie: troch spiczaste i blade, bez zdrowego poysku,
dziwnie przezroczyste i kruche, jak u niedokrwistych. Jest bardzo delikatny,
jest chorowity - pomyla Aschenbach. - Prawdopodobnie niedugo poyje". I nie
chcia zda sobie sprawy z uczucia zadowolenia i uspokojenia, jakie towarzyszyo
tej myli.
Spdzi dwie godziny w swym pokoju i po poudniu pojecha vaporettem przez
zgnilizn pachnce laguny do Wenecji. Wysiad przy San Marco, wypi herbat na
placu i odby potem, wedle tutejszego rozkadu dnia, przechadzk po ulicach.
Spacer ten jednak sprowadzi zupen zmian w jego nastroju, w jego
postanowieniach.
Wstrtnie parno byo na ulicach; powietrze byo tak gste, e zapachy pynce z
mieszka, sklepw, jadodajni, wyziewy oliwy, chmury perfum i tym podobne
tworzyy nieruchome, nie rozpraszajce
38
si warstwy. Dym z papierosa wisia w jednym miejscu, ustpujc powoli. Ruch
tumu w ciasnocie przeszkadza tylko przechadzajcemu si, zamiast go bawi. Im
duej szed, tym przykrzej owada nim ohydny stan, ktry wywoa moe
powietrze morskie razem z sirocco i ktry jest zarazem podnieceniem i saboci.
Obla go gsty pot. Oczy odmwiy posuszestwa, czu ucisk w piersiach i
gorczk, krew ttnia w gowie. Uciek z natoczonych ulic handlowych przez
most ku uliczkom ubogich. Tam opadli go ebracy i przykre wyziewy kanaw
tamoway oddech. Na cichym placu, jednym z owych zapomnianych, czarownych
miejsc,
ktre znajduj si w sercu Wenecji, spoczywajc na brzegu studni otar czoo i
zrozumia, e musi wyjecha.
Po raz drugi i teraz ostatecznie okazao si, e miasto to przy tej pogodzie
jest dla w najwyszym stopniu szkodliwe. Uparte siedzenie tu zdawao si
nierozsdne, widoki na zmian pogody byy zupenie
39
niepewne. Trzeba byo szybkiej decyzji. Ju teraz wraca do domu nie I byo
wskazane. Ani mieszkanie letnie, ani zimowe nie byo przyspo-1 sobione do
przyjcia go. Ale nie tylko tu znajdowao si morze i plaa, | istniay i gdzie
indziej bez tego szkodliwego dodatku laguny i jej ? febrycznych wyzieww.
Przypomnia sobie mae kpielisko morskie w i pobliu Triestu, ktre mu
zachwalano. Czemuby nie tam? I to bez zwoki, aby ponowna zmiana miejsca pobytu
si opacia. By zdecy- ] dowany i wsta. Na najbliszym postoju gondol wzi
d i kaza si | wie na San Marco przez pospny labirynt kanaw, pod
wytwornymi j marmurowymi balkonami z lwami po obu stronach, dokoa olizych |
wgw, mimo aobnych fasad paacw, ktre w falujcej wodzie ' odzwierciedlay
wielkie szyldy firm. Z trudem tam dotar, gdy 1 gondolier, ktry by na
usugach fabryk koronek i szka, stara si j wszdzie wysadza go dla
zwiedzania i zakupw, i gdy dziwaczna jazda I przez Wenecj zaczynaa wywiera
swj czar, handlowy ten okpiwiat, 1 duch kupiecki upadej krlowej, przykro
trzewi zmysy.
Wrciwszy do hotelu, oznajmi jeszcze przed obiadem w biurze, e z powodu
nieprzewidzianych okolicznoci musi jutro rano wyjecha. Wyraano al,
pokwitowano jego rachunek. Zjad obiad i spdzi ciepy wieczr, czytajc
dzienniki w bujajcym fotelu na tylnym tarasie. Zanim uda si na spoczynek,
spakowa si zupenie do wyjazdu.
Nie spa dobrze, bo niepokoia go czekajca wyprawa. Gdy rano otworzy okna,
niebo byo pochmurne, ale powietrze zdawao si chodniejsze - i zacz ju
aowa. Czy wymwienie nie byo przed- | wczesne, czy nie byo bdem, skutkiem
chorobliwego, nienormalnego stanu? Gdyby si by troch wstrzyma, nie
zniechcajc si sprbowa przystosowa si do weneckiego powietrza i poczeka
na zmian 1 pogody, to zamiast pieszy si na eb i na szyj miaby
przedpoudnie j na play jak wczoraj. Za pno. Teraz musia wyjecha, chcie
tego, j czego chcia wczoraj. Ubra si i o smej zjecha na niadanie do
parterowych sal.
Pokj bufetowy by, gdy wszed, pusty. Poszczeglni gocie wcho-1 dzili, gdy
siedzia czekajc na to, co zamwi. Z filiank przy ustach ] patrzy na
polskie dziewczta pojawiajce si u boku towarzyszki: ' surowe i wypoczte,
kroczyy ku swemu stolikowi w kcie pod oknem. I Niebawem ukaza si portier z
czapk w rce, oznajmiajc czas. i
40
Automobil stoi gotw, aby jego i innych podrnych zawie do hotelu
Excelsior",
skd motorwka zabierze ich przez prywatny kana na dworzec. Czas nagli.
Aschenbach uzna, e tak nie jest. Do odjazdu pocigu pozostaa przeszo
godzina.
Gniewa si na zwyczaj hotelowy wypdzania podrnych przedwczenie z domu i
owiadczy portierowi, e chce w spokoju spoy niadanie. Czowiek ten wycofa
si powoli, by zjawi si znw po piciu minutach. Nie sposb, by wz duej
czeka. W takim razie niech jedzie i zabierze jego kufer, odpar Aschenbach
podraniony. On sam we waciwym czasie pojedzie publicznym parowcem i prosi, by
trosk o wyjazd pozostawiono jemu samemu. Portier skoni si. Aschenbach,
kontent, e pozby si natrtnych uwag, skoczy przeksk bez popiechu, kaza
nawet kelnerowi poda sobie gazet. Czasu zostao ju niewiele, gdy wreszcie
wsta. Zdarzyo si, e w teje chwili przez szklane drzwi wszed Tadzio.
Idc ku stoowi swoich, przeci drog odchodzcemu, spuci przed siwym,
wysokoczoym panem skromnie oczy, by je w swj miy sposb mikko i otwarcie
podnie ku niemu, i przeszed: egnaj, Tadziu! - pomyla Aschenbach. -
Widziaem ci krtko". I wymawiajc wbrew zwyczajowi sw myl szeptem,
poruszajc wargami, doda:-Bd bogosawiony! - Potem zebra si do wyjazdu,
rozda napiwki i egnany przez maego, cichego zarzdc w francuskim surducie,
opuci hotel piechot, jak przyszed, aby poprzedzajc nioscego rczn waliz
sug uda si biao kwitnc alej przez wysp do przystani parowcw. Doszed,
zaj miejsce - i to, co nastpio, byo smutn pielgrzymk przez
wszystkie_gbiny alu.
Bya to znana droga przez lagun, mimo San Marco, ku Wielkiemu Kanaowi.
Aschenbach siedzia na okrgej awce przy dziobie, z rk wspart o porcz,
ocieniajc doni oczy. Publiczne ogrody pozostay w tyle, Piazzetta otwara si
raz jeszcze w ksicym powabie i znika, ukazaa si wielka amfilada paacw i
gdy kana skrci, zjawi si wspaniale rozpity, marmurowy uk Rialta. Podrny
patrzy i serce mia rozdarte. Atmosfer miasta, ten lekko zgniy zapach morza i
bagna, od ktrego tak spiesznie ucieka, wdycha teraz gbokimi, tkliwie
bolesnymi haustami. Byo moliwe, e nie wiedzia, e nie zastanowi si, jak
bardzo serce jego lgno do tego wszystkiego? To, co
41
dzi rano byo cichym ubolewaniem, lekkim powtpiewaniem o susznoci swego
postpowania, stao si teraz zgryzot, rzeczywist boleci, niedol duchow
tak gorzk, e kilkakrotnie napdzaa mu zy do oczu, i o ktrej powiada sobie,
e nie mg jej adn miar przewidzie. To, co odczuwa jako tak trudne do
zniesienia, niekiedy zgoa nie do wytrzymania, to po prostu myl, e nie ma
nigdy ju ujrze Wenecji, e jest to poegnanie na zawsze. Bo kiedy okazao si
po raz drugi, e miasto przyprawia go o chorob, e musi je po raz drugi na
gwat opuci, musia je odtd uwaa za niemoliwe dla niego | i zakazane
miejsce pobytu, ktremu nie sprosta i ktre znw odwiedzi byoby
niedorzecznoci. Tak, czu, e jeli teraz wyjedzie, wstyd i upr przeszkodz
mu zobaczy kiedykolwiek ukochane miasto, przed ktrym ju dwa razy bolenie
kapitulowa, i ta walka midzy duchowym umiowaniem a wytrzymaoci cielesn
wydaa si naraz starze-
42
jcemu si tak cika i wana, a fizyczna klska tak haniebna, tak za wszelk
cen niedopuszczalna, e nie mg poj ulegoci, z jak wczoraj bez powanej
walki postanowi j uzna.
Tymczasem parowiec zblia si do dworca i bl oraz bezradno urastaj w zamt.
Wyjazd wydaje si udrczonemu niemoliwoci, odwrt nie mniejsz. Tak, zupenie
rozdwojony, wchodzi na stacj. Jest ju bardzo pno, nie ma chwili do
stracenia,
jeli chce zdy na pocig. Chce tego i nie chce. Ale czas nagli, popdza go;
podrny pieszy, by kupi bilet, i oglda si w zgieku hali za urzdnikiem
Towarzystwa Hotelowego. Czowiek ten znajduje si i oznajmia, e kufer ju
nadany. Ju nadany? Tak, do usug - do Como. Do Como? I z szybkiej wymiany sw,
po gniewnych pytaniach i zakopotanych odpowiedziach okazuje si, e kufer ju w
biurze transportowym hotelu Excelsior", wraz z innymi, cudzymi bagaami,
wysany zosta w zupenie faszywym kierunku.
Aschenbach z trudem zachowa min, jedyn, ktra w tych okolicznociach bya
zrozumiaa. Awanturnicza rado, nieprawdopodobna wesoo wstrzsny niemal
spazmatycznie jego wntrzem. Urzdnik pogna z miejsca, by o ile to moliwe,
zatrzyma jeszcze kufer, i wrci, jak naleao byo oczekiwa, z niczym. Wtedy
Aschenbach owiadczy, e bez kufra nie pojedzie, tylko wrci i zdecydowany jest
czeka na odesanie bagau w Hotelu Kpielowym. Czy motorwka Towarzystwa jest
przy dworcu? Urzdnik zapewni, e czeka u wejcia. Skoni we woskiej gwarze
kasjera do przyjcia z powrotem wykupionego biletu, przysig, e zadepeszuje
si, e niczego si nie omieszka i nie zaniedba, by odzyska wkrtce kufer, i -
staa si rzecz dziwna, e podrny w dwadziecia minut po przybyciu na dworzec
znw wraca Wielkim Kanaem na Lido.
Dziwnie nieprawdopodobna, zawstydzajca, komicznie baniowa przygoda: miejsca,
ktre dopiero co poegnao si na zawsze w najgbszym smutku, przez zmian i
chytro losu oglda znowu w tej samej godzinie! Z pian u dzioba, lawirujc z
zabawn zrcznoci wrd gondol i parowcw, mkna maa, chya d do swego
celu, podczas gdy jedyny jej pasaer pod mask gniewnej rezygnacji kry lkliwie
swawolne wzruszenie zbiegego chopca. Wci jeszcze, od czasu do czasu, piersi
jego wstrzsa miech z powodu tego nieszcz-
43
cia, ktre, jak mwi sobie, nie mogo milej nawiedzi urodzonego w czepku.
Trzeba byo udziela wyjanie, znie zdumione miny-potem, tak mwi sobie,
wszystko byo znw dobrze, unikno si nieszczcia, naprawio ciki bd i
wszystko, co, zdawao si, pozostawi za sob, otworzyo si przed nim znowu,
naleao znowu do niego, dopokd zechce... Czy zreszt udzia go szybka jazda,
czy te rzeczywicie wiao ju od morza?
Fale biy o betonowe ciany wskiego kanau, ktry przez wysp wiedzie do hotelu
Excelsior". Czeka tam na wracajcego autobus i zawiz go nad marszczcym si
morzem prost drog do Hotelu Kpielowego. May, wsaty zarzdca w ogoniastym
surducie zszed dla powitania zewntrznymi schodami.
Z cich przymilnoci wyrazi ubolewanie z powodu zaszego zdarzenia, nazwa je
zreszt przykrym dla niego i dla instytucji, zaaprobowa jednak z przekonaniem
decyzj Aschenbacha czekania tu na kufer. Oczywicie pokj jego zosta wynajty,
inny jednak, nie gorszy, jest do natychmiastowego rozporzdzenia.
- Fas de chance, monsieu - rzek szwajcar-windziarz z umiechem, gdy sunli w
gr.
I tak zosta zbieg zakwaterowany w pokoju zupenie podobnym z pooenia i
urzdzenia do poprzedniego.
Zmczony, oguszony wirem tego dziwnego przedpoudnia, usiad, rozoywszy
zawarto swej torby podrnej, w fotelu przy oknie. Morze przybierao
bladozielony odcie, powietrze zdawao si lejsze i czystsze, plaa ze swymi
budkami i odziami barwniejsza, cho niebo byo jeszcze szare.
Aschanbach patrzy na wiat, z rkami na kolanach, zadowolony, e znw jest
tutaj, kiwajc z niezadowoleniem gow z powodu swej chwiejnoci, niewiadomoci
wasnych pragnie. Siedzia tak godzin, odpoczywajc i bezmylnie marzc. Okoo
poudnia ujrza Tadzia, ktry w pciennym ubraniu w paski, z czerwon kokard,
minwszy barier, chodnikiem z desek wraca do hotelu. Aschenbach pozna go z
swej wyyny natychmiast, zanim waciwie uj go okiem, i chcia co pomyle,
jakby: Patrz, Tadziu, wic jeste i ty znowu!" Ale w tej
9 pas de chance, monsieur - bez szans, panie.
44
samej chwili uczu, e niedbae pozdrowienie przed prawd jego serca pada i
milknie - uczu poryw swej krwi, rado, bl swej duszy i pozna, e to z powodu
Tadzia poegnanie byo tak trudne.
Siedzia zupenie spokojnie, zupenie niewidoczny na swym wysokim miejscu, i
spoglda w siebie. Jego rysy obudziy si, brwi si podniosy, uwany, ciekawie
przemylny umiech oywi usta. Potem podnis gow i obiema rkami,
zwisajcymi bezwadnie przez porcze fotela, zakreli powoli okrny, unoszcy
ruch, z naprzd zwrconymi domi, jakby zaznacza otwarcie i rozpostarcie
ramion. By to powitalny, spokojnie przyjmujcy gest.
Teraz dzie po dniu nagi bg o gorcych licach kierowa pomienn kwadryg przez
przestworza niebios i jego powe loki trzepotay jednoczenie w porywistym
wietrze wschodnim. Biaawo-jedwabisty poysk powleka dale leniwo falujcego
morza. Piasek pali. Pod srebrzycie drgajcym bkitem eteru rozpite byy
rdzawe zasony z aglowego ptna przed budkami plaowymi i na ostro
ograniczonej plamie cienia, ktry rzucay, spdzao si przedpoudniowe godziny.
Ale rozkoszny by i wieczr, gdy roliny parku pachniay balsamicznie, gwiazdy w
grze wiody swe tany i pomruk nocnego morza dochodzi cicho kuszc dusz. Taki
wieczr nis z sob zapowied nowego sonecznego dnia, swobodnego wczasu,
urozmaiconego niezliczonymi, gsto nanizanymi moliwociami miego przypadku.
Go, ktrego zatrzymao tu tak porczne nieszczcie, by bardzo daleko od
tego,
by w odzyskaniu swej wasnoci widzie powd do ponownego wyjazdu. Musia przez
dwa dni znosi pewne braki i przy posikach w wielkiej sali jadalnej zjawia si
w podrnym ubraniu. Potem, gdy zabkany kufer ustawiono wreszcie znw w jego
pokoju, rozpakowa si gruntownie i zapeni swoimi rzeczami szaf, komod,
zdecydowany na nieograniczony na razie pobyt, kontent, e spdza godziny play w
jedwabnym ubraniu, a przy obiedzie zjawia si u swego stolika w odpowiednim
ubraniu wieczorowym.
Przyjemna jednostajno tego bytowania wcigna go ju w swj czar, mikka i
jasna agodno tego ycia urzeka go. Istotnie, c za miejscowo, ktra uroki
wygodnego ycia kpielowego na poudniowej play czy z usunym pobliem
dziwnie cudnego miasta! Aschenbach nie by dny uycia. Ilekro i gdziekolwiek
chodzio o
4
45
witowanie, o spokojne wywczasy, o obracanie dni na zabaw, niepokj i niech
zapdzay go - zwaszcza w latach modszych - do szczytnego trudu, do witej,
trzewej suby jego dnia powszedniego. Tylko ta miejscowo urzekaa go,
wyprzgaa jego wol, czynia go szczliwym. Czasami przed poudniem, pod
cienist zason swej budki, bdzc spojrzeniem po bkicie poudniowego morza
lub te w ciep noc, oparty o poduszki gondoli, ktra wioza go z Placu Marka,
gdzie duej zabawi, pod gwiedzistym niebem do domu na Lido - a pstre wiata,
topniejce dwiki serenady pozostaway poza nim -przypomina sobie sw siedzib
wiejsk w grach, miejsce swoich letnich zapasw, gdzie chmury cigny nisko
przez ogrd, straszliwe burze gasiy wieczorem wiato w domu i kruki, ktre
ywi, chwiay si na wierzchokach wierkw. Wtedy czu si dobrze, jakby
zabdzi na pola elizejskie10, na krace ziemi, gdzie dane jest ludziom
najatwiejsze ycie, gdzie nie ma niegu i zimy ani burzy i ulewnych deszczw,
lecz zawiewa zawsze tylko agodnie chodne tchnienie oceanu i dnie upywaj w
bogosawionym spokoju, bez trudu, bez walki, zawsze powicone tylko socu i
jego witom.
Czsto, niemal cigle, widywa Aschenbach Tadzia; ograniczona przestrze,
kademu wyznaczony porzdek dzienny sprawiy, e pikny chopiec przez cay
dzie, z przerwami, znajdowa si w jego pobliu. Widzia, spotyka go wszdzie:
w dolnych salach hotelu, na orzewiajcych przejadkach wod do miasta i z
powrotem, wrd przepychu Placu i czsto jeszcze tu i wdzie, jeli przypadek
zdarzy. Gwnie jednak z najszczliwsz regularnoci przed poudniem na play
nastrczao si mnstwo sposobnoci podziwiania i studiowania uroczego zjawiska.
Ta wanie nieodstpno szczcia, ta co dzie regularnie powtarzajca si
aska okolicznoci napeniaa go zadowoleniem i radoci ycia, czynia mu ten
pobyt tak drogim i pozwalaa tak nieprzerwanie do jednego dnia sonecznego
dodawa drugi.
Wstawa wczenie, jak to czyni zazwyczaj przy natarczywej gorczce pracy, i by
przed innymi na play, gdy soce jeszcze byo agodne i morze olepiajco
biae,
pogrone byo w porannych snach.
pola elizejskie -tak nazywali staroytni miejsce, ktre wyobraali sobie w
wiecie podziemnym jako mieszkanie dusz zmarych.
46
Pozdrawia uprzejmie dozorc przy barierce, pozdrawia te poufale bosego starca
z siw brod, ktry mu przysposabia miejsce, rozpina brunatn zason,
wystawia sprzty z budki na platform, i siada. Wtedy mia przed sob trzy lub
cztery godziny, kiedy soce wzbijao si w gr nabierajc straszliwej mocy,
kiedy morze coraz bardziej pogbiao swj bkit i kiedy mg patrze na
Tadzia.
Widzia, jak nadchodzi z lewej strony brzegiem morza, widzia go z tyu
zjawiajcego si midzy budkami albo te przekonywa si nagle i nie bez
radosnego strachu, e nie zauway jego nadejcia, e chopiec ju tu by, ju w
biao-niebieskim stroju kpielowym, ktry by teraz na play jedynym jego
ubraniem, podj znw swoje zabawy w socu i piasku, to mie, bahe, prniaczo
zmienne ycie, ktre byo igraszk i ruchem, to wasanie si, brodzenie,
grzebanie, bieganie, obozowanie, i pywanie pod okiem i wrd nawoywa kobiet z
platformy, ktre wykrzykiway falsetem jego imi: Tadziu! Tadziu!" i do ktrych
w pospiesznej grze ruchw przybiega, aby im opowiedzie, co mu si przytrafio,
pokaza im, co znalaz, co zapa: muszle, koniki morskie, meduzy i bokiem
biegajce raczki. Aschenbach nie rozumia ani sowa z tego, co Tadzio mwi, i
choby to byo co najzwyklejszego, miao niewyrany, miy dwik dla jego ucha.
Podnosi obc mow chopca na wyyn muzyki, nadmierne soce oblewao go
rozrzutnym blaskiem i wspaniaa perspektywa morza bya dla tego zjawiska
podkadem i tem.
Niebawem obserwator zna kad lini i poz tego wzniosego, tak swobodnie
ukazujcego si ciaa, pozdrawia radonie kade znane pikno na nowo i nie
znajdowa kresu dla podziwu i czuej rozkoszy zmysw. Wzywano chopca, by
przywita si z gociem, ktry skada uszanowanie paniom przy budce:
przybiega,
pdzi mokry z morza, odrzuca loki i kiedy podawa rk stojc na jednej nodze,
gdy druga stopa wspieraa si na kocach palcw, czyni uroczy ruch i zwrot
ciaem, peen wdzicznego napicia, zawstydzony z uprzejmoci, przymilny z
szlachetnego obowizku. Lea wycignity, z przecieradem dookoa piersi, z
delikatnie rzebionym ramieniem opartym na piasku, z brod w doni; ten, na
ktrego woano Jasiu", siedzia w kucki obok niego i bawi go i nie byo nic
bardziej uroczego jak umiech oczu i ust, z jakim uprzywilejowany patrzy na
maluczkiego i usu-
47
nego. Sta na skraju morza sam, z dala od swoich, tu obok Aschen-bacha,
wyprostowany, z rkoma splecionymi na karku, koyszc si powoli w kostkach,
zapatrzony marzco w bkit, gdy drobne nadbiegajce fale kpay palce jego
stp.
Jego wosy barwy miodu przylegay w piercieniach do skroni i karku, soce
owiecao puch grnej czci grzbietu, a delikatny rysunek eber, harmonijna
budowa klatki piersiowej zaznaczay si pod obcisym okryciem tuowia, pachy
byy jeszcze gadkie jak u posgu, zagbienia pod kolanami lniy i ich
bkitne ykowanie sprawiao, e ciao chopca zdawao si utworzone z
janiejszego materiau. Jaka dyscyplina, jaka precyzja myli wyraaa si w
tym wycignitym, modzieczo doskonaym ciele! Czy jednak surowa i czysta wola,
ktra, tajemnie czynna, zdoaa wyda na wiato ten boski posg, nie bya jemu,
artycie, znana i swojska? Czy 1 nie dziaaa ona i w nim, kiedy peen trzewej
namitnoci z marmurowej masy jzyka wyzwala smuk form, ktr oglda w
duchu i ktr przedstawia ludziom jako posg i zwierciado duchowego pikna?
Posg i zwierciado! Oczy jego ogarniay szlachetn posta tam, na skraju
bkitu, i w rozmarzonym zachwycie zdawa si ujmowa tym spojrzeniem samo
??????????? myli boejjedyn i czyst doskonao, ktra yje w duchu i ktrej
ludzki wizerunek i podobiestwo odtworzono tu w penym lekkoci wdziku dla
uwielbiania. To byo upojenie; i nieopatrznie, ba, zachannie wita je
starzejcy si artysta. Duch jego wi si, umys zacz si chwia, pami
wyrzucaa z siebie prastare, przekazane jego modoci i a dotd nigdy jeszcze
wasnym ogniem nie oywione myli. Czy nie byo napisane, e soce odwraca
nasz uwag od rzeczy intelektualnych do zmysowych? Ogusza ono i urzeka,
powiadano, rozum i pami do tego stopnia, e dusza z rozkoszy zapomina o
waciwym swym stanie i ze zdumionym podziwem czepia si najpikniejszego pod
socem przedmiotu; ba, tylko z pomoc ciaa moe potem wzbi si jeszcze do
wyszej kontemplacji. Amor czyni zaiste podobnie jak matematycy, ktrzy
niepojtnym dzieciom pokazuj namacalne obrazy czystych form: tak te i Bg, aby
unaoczni nam to, co duchowe, posuguje si chtnie ksztatem i barw ludzkiej
modoci, ktr jako narzdzie pamici
48
zdobi wszelkim odblaskiem piknoci i na ktrej widok zapalamy si potem
cierpieniem i nadziej.
Tak myla rozentuzjazmowany; tak potrafi czu. I z szumu morza i blasku soca
powstawa uroczy obraz. By to stary platan w pobliu muru Aten, byo owo
wite,
cieniste, woni kwiatw tchnce miejsce, ktre zdobiy wite posgi i pobone
dary ku czci nimf i Acheloosa". Przeczysty strumie spada u stp rozoystego
drzewa na gadki wir, koniki polne gray. Ale na lekko pochyej murawie, tak e
lec mona byo mie wzniesion gow, spoczywao dwch ukrytych tu przed
spiek dnia: starszy i modszy, jeden brzydki, drugi pikny, mdrzec przy
ukochanym. I wrd uprzejmoci i dowcipnie zalotnych artw poucza Sokrates
Fajdrosa12 o tsknocie i cnocie. Mwi mu o gorcym przestrachu, ktrego doznaje
czujcy, gdy oko jego ujrzy odbicie wiecznego pikna; mwi o dzach czowieka
niegodnego i zego, ktry nie umie myle o piknie, gdy widzi jego obraz, i nie
jest zdolny do czci; mwi! o witym lku, ktry opada szlachetnego, gdy zjawi
mu si bogom podobne oblicze, doskonae ciao, jak wtedy dry i traci zmysy i
ledwo way si spojrze,
1' Acheloos - najwiksza rzeka grecka, a take bg Acheloos, personifikacja tej
rzeki, syn Okeanosa i Tetydy, ojciec syren, ktrego witynie czczone byy w
caej Grecji antycznej, przede wszystkim w Attyce i Akarnanii. Obraz wityni
Acheloosa znajdujcej si wrd platanw niedaleko murw ateskich zaczerpn
pisarz z dialogu Platona Fajdros, traktujcego o mioci, szczeglnie o mioci
do chopcw, wg Platona najwyszym i najszlachetniejszym wyrazie tego uczucia,
nieobcej Jowiszowi, co Platon ilustruje powoujc si na mit o Ganimedesie.
Sokrates tak opisuje sceneri swego dialogu z modziecem Fajdrosem: Na Her!
To to liczna ustro. Ten platan ogromnie rozoysty i wysoki i ta wierzba
wysoka a liczny cie daje, a taka caa obsypana kwieciem; bdzie nam tu
cudownie pachniao. A jakie mie rdeko pynie spod pltana. Bardzo zimna
woda, moesz sprbowa. Dziewice i posgi wite pod drzewami, wida, to miejsce
powicone jakim nimfom i Acheloosowi". (Platon, Fajdros 230 b, tum. W.
Witwickiego, nieco zmienione). Przypomnienie najwybitniejszego (obok Uczty)
dialogu Platoskiego przedstawiajcego teori mioci do chopcw uzasadnione
jest podobn tematyk noweli T. Manna, wyranie nawizujcej do wywodw Platona.
12 Fajdros - bohater Platoskiego dialogu Fajdros o mioci. Zarwno aluzja do
tej osoby, jak i opis krajobrazu odnosz si do scenerii dialogw Platona, u
schyku XIX w. chtnie naladowanych i parafrazowanych w poezji, prozie i
malarstwie.
49
i czci tego, ktry posiada pikno, ba, zoyby mu ofiar jak posgowi, gdyby
si nie obawia, e wyda si ludziom szalecem. Gdy jMkno^ mj Fajdrosie,
tylko ono jest godne mioci i \vidzialne zarazem; jest ono, pomnij! jedyn
form ducha, ktr zmysowo poj, zmysowo znie moemy. Bo c by si z nami
stao, gdyby tak bosko, gdyby rozsdek i cnota, i prawda chciay si objawi
zmysowo? Czy nie zginlibymy, nie spalili si od mioci, jak niegdy Semele
przed Dzeusem?13 Wic pikno jest drog czujcego do ducha-tylko drog, tylko
rodkiem, may Fajdrosie... I potem rzek rzecz najsubtelniejsz ten chytry
zalotnik: e kochajcy jest istot bardziej boskjni kochany, bo w nim nie ma
boga, w tamtym za jest-t najdelikatniejsz, najbardziej moe szydercz myl,
jak kiedykolwiek pomylano i z ktrej bierze si caa przebiego i
najtajniejsza rozkosz tsknoty.
Szczciem pisarza jest myl, ktra caa staje si uczuciem, jest uczucie, ktre
cae staje si myl. Taka to pulsujca myl, takie to dokadne rozeznanie
nawiedzay wtedy i byy posuszne samotnikowi: to jest, e natura dry z
rozkoszy, gdy duch w hodzie oddaje pokon piknu. Zapragn nagle pisa.
Wprawdzie Eros14 kocha podobno prnowanie i jest tylko dla niego stworzony. Ale
w tym punkcie kryzysu wzruszenie nawiedzonego nastawione byo na tworzenie.
Powd by niemal obojtny. Zagadnienie, pobudka do wygoszenia swego wyznania co
do pewnego wielkiego i palcego problematu kultury i smaku wnikna w dziedzin
duchow i zaja podrnika. Przedmiot by mu bliski, by jego przeyciem. Ch
przedstawienia go w blasku sowa staa si nagle nieodparta. Mia zamiar
pracowa w obecnoci Tadzia, piszc wzi za wzr budow chopca, styl swj
13 Semele - czczona w Atenach podczas wita Lenajw, crka Kadmosa i Harmonii,
matka Dionizosa, ktrego spodzia z Zeusem. Zazdrosna ona Zeusa, bogini Hera,
przemieniwszy si w star kobiet, namwia Semele, by poprosia ona kochanka o
ukazanie si w caym majestacie krla bogw, wraz z piorunem. Semele posuchaa
rywalki i spona od blasku i pioruna Zeusa. Legenda o Semele znana jest z
opowiadania Owidiusza w Metamorfozach (ks. III, w. 293 nn.). Tomasz Mann czyni
moe te aluzj do Bachantek Eurypidesa (w. 1 nn. i 242 nn.), gdzie take
czytamy relacj o historii Semele.
HEros - w mitologii greckiej bg mioci. Tu wyrana aluzja do Platoskiego
Erosa.
50
podda rytmowi linij jego ciaa, ktre zdawao mu si boskie, i jego pikno
unie w duchowo, jak niegdy orze unis w eter trojaskiego pasterza. Nigdy
nie odczuwa sodziej rozkoszy sowa, nigdy nie by tak wiadomy, e przemawia
Eros, jak podczas niebezpiecznie rozkosznych godzin, kiedy siedzc przy swym
surowym stole pod cieniem namiotu, w obliczu boyszcza, z muzyk jego gosu w
uszach, wedle piknoci Tadzia ukada sw rozprawk, te ptorej strony
wytwornej prozy, ktrej czysto, szlachetno i lotne uczuciowe napicie
niebawem miay budzi podziw ludzi. Jest rzecz niewtpliwie dobr, e wiat zna
tylko pikne dzieo, nie za jego pobudki, okolicznoci jego powstania; gdy
znajomo rde, z ktrych spyn na artyst pomys, wprawiaby go w kopot,
odstraszyaby go i przez to unicestwia dziaanie tego, co doskonae. Osobliwe
godziny! Osobliwie denerwujcy trud! Dziwnie zapadniajce obcowanie ducha z
ciaem!
51
Gdy Aschenbach schowa sw prac i ruszy z play, czu si wyczerpany, ba,
rozstrojony, i mia wraenie, jakby sumienie jego, jak po rozpucie, podnosio
skarg.
Zdarzyo si nazajutrz, e majc wyj z hotelu ujrza ze schodw zewntrznych,
jak Tadzio, w drodze ku morzu-i to sam-zblia si wanie do bariery. Nasza go
chtka, prosta myl, by skorzysta ze sposobnoci i z tym, ktry bezwiednie
przyprawia go o niepokj i wzruszenie, zawrze przelotn, weso znajomo,
przemwi do, uradowa si jego odpowiedzi, jego umiechem. Pikny chopak
wlk si powoli, mona go byo atwo docign i Aschenbach przypieszy kroku.
Dopdzago na drewnianym chodniku, chce pooy mu rk na gowie, na ramieniu i
ma na kocu jzyka jakie sowo, jaki uprzejmy francuski frazes: wtem czuje, e
serce jego, moe i z powodu zbyt szybkiego chodu, wali jak mot, e ledwo dyszc
bdzie mg mwi tylko z trudem, z dreniem; ociga si, boi si nagle, e za
dugo ju idzie tu za piknym chopcem, lka si, e tamten zwrci na to uwag,
e obejrzy si z pytajcym spojrzeniem, jeszcze raz przypiesza kroku, zwalnia,
rezygnuje, wyrzeka si swego zamiaru i z wolna przechodzi mimo.
Za pno! - pomyla w tej chwili. -Za pno!" Jednak czy byo za pno? Ten
krok, ktry omieszka uczyni, doprowadziby prawdopodobnie do czego dobrego,
lekkiego i wesoego, do zbawiennego otrzewienia. Kt odgadnie istot i sedno
artyzmu! Kt pojmie to stopienie instynktw dyscypliny i rozkiezania, w
ktrych on spoczywa! Gdy nie umie chcie zbawczego otrzewienia jest
rozkiezaniem. Aschenbach nie by ju usposobiony do samokrytyki, smak, duchowy
nastrj jego lat, szacunek dla siebie, dojrzao i pna prostota nie czyniy
go skonnym do analizowania i rozstrzygania, czy zamiaru swego nie dokona z
powodu sumienia, czy z powodu niedostwa i saboci. By zmieszany, ba si,
aby kto, choby tylko dozorca play, nie zauway jego biegu, jego klski, ba
si bardzo miesznoci. Zreszt artowa sam w duszy ze swego komiczno-
witobliwego lku. Przeraony - myla - przeraony jak kogut, ktry w bitwie
opuszcza trwonie skrzyda. To zaprawd Bg na widok ukochanego amie nasz
odwag i nasz dumny umys tak cakiem przygniata do ziemi..." Gra, marzy i by
za wielkoduszny, aby si ba uczucia.
52
Ju nie czuwa nad upywem wolnego czasu, ktry sobie sam wyznaczy; myl o
powrocie do domu nie postaa w nim nawet. Zaopatrzy si w dostateczn ilo
pienidzy. Troska jego dotyczya jedynie odjazdu polskiej rodziny; lecz
dyskretnie wywiedzia si u fryzjera hotelowego, e pastwo ci przybyli tu
niedugo przed jego przyjazdem. Soce opalio mu twarz i rce, pobudzajce
sone powietrze poprawio jego samopoczucie i, jak dawniej kade pokrzepienie,
ktrego uyczyy mu sen, poywienie i natura, natychmiast zwyk by spoytkowa
dla dziea, tak teraz wszystko, czym posilao go codziennie soce, odpoczynek i
oddech morza, z wielkodusznym brakiem ekonomii marnowa w upojeniu i uczuciu.
Mia sen lekki; rozkosznie jednostajne dni przedzielone byy krtkimi nocami
penymi szczliwego niepokoju. Wprawdzie wraca do siebie wczenie, gdy o
dziewitej; kiedy Tadzio znika z widowni, dzie zdawa mu si skoczony. Ale o
pierwszym wicie budzi go delikatny a przenikliwy lk, serce jego przypominao
sobie sw przygod, nie mg wytrzyma ju wrd poduszek, wstawa i lekko
otulony przed dreszczem poranka siada przy otwartym oknie oczekujc wschodu
soca. Cudowne zdarzenie napeniao jego uwicon snem dusz naboestwem.
Niebo, ziemia i morze tony jeszcze w widmowo szklistej bladoci witu;
znikajca gwiazda pywaa jeszcze w bezistotnej pustce. Ale zjawi si powiew,
uskrzydlona wie z niedo-sionych siedzib, e Eos15 wstaa od boku maonka, i
ukazaa si owa pierwsza rowo najodleglejszych dali nieba i morza, ktr
zapowiada si uzmysowi Stworzenie. Bogini zbliaa si, uwodzicielka
modziecw, ktra porwaa Klejtosa, Kefalosa i na przekr wszystkim
olimpijczykom cieszya si mioci piknego Oriona. Posiew r zacz si na
kracu wiata, niewymownie urocze byski i rozkwity, dziecice chmury,
przejanione, przewietlone, unosiy si podobne
l5Eos - w mitologii greckiej bogini zorzy porannej. Posta niezwykle czsto
wystpujca w poezji starogreckiej, zwaszcza u Homera. Powoywanie si na Eos
charakterystyczne jest te dla poezji parnasistowskiej schyku XIX w. I ta
aluzja, i aluzje do jej przygd miosnych z Klejtosem, Kefalosem i Orionem
charakterystyczne s dla erudycyjnego kolorytu noweli Tomasza Manna, chtnie
odwoujcej si do nastrojw i postaci zaczerpnitych z literatury i mitologii
staroytnej, co wzmacnia ma zwizek z wywodami zaczerpnitymi z Platona o
potdze Erosa. i
53
usunym amorkom w rowej, bkitnej woni, purpura padaa na morze, ktre
waami zdawao si przelewa j naprzd, zote oszczepy strzelay z dou ku
wyynie nieba, blask zmieni si w poar, bezgonie, z bosk samowol,
przewala si ogie i ar, i buchajce pomienie ku grze i porywistymi kopytami
wspinay si wzwy wite brata rumaki na okrg ziemi. Owietlony wspaniaoci
boga, siedzia samotnie czuwajcy, zamkn oczy, pozwalajc glorii caowa swe
powieki. Dawne uczucia, wczesne rozkoszne udrki serca, ktre zamary w surowej
subie jego ycia i teraz wracay tak osobliwie zmienione - poznawa ze
zmieszanym, zdziwionym umiechem. Duma, marzy, wargi jego ukaday si powoli
w imi i umiechajc si wci jeszcze w gr zwrconym obliczem, z rkami
splecionymi na kolanach, zdrzemn si w fotelu raz jeszcze.
Ale dzie, ktry zacz si tak pomiennie i uroczycie, by cay dziwnie
podniosy i mitycznie zmieniony. Skd przybyo i pochodzio to tchnienie, ktre
naraz tak agodnie i wieloznacznie, podobne wyszemu podszeptowi, owiewao
skronie i uszy? Biae, pierzate chmurki widniay w rozpostartych smugach na
niebie, podobne pascym si owcom bogw. Podnis si silniejszy wiatr i rumaki
Posejdona 16 mkny, zarwno jak byki nalece do Modrokdzierne-go17, ktre
pdzc z rykiem schylay rogi. Wrd skalnego wiru dalszego brzegu jednak
podskakiway fale jak hasajce kozy. witecz-
16 Posejdon-^ mitologii greckiej bg mrz. Obraz poetycki przedstawiajcy
mkncy po morzu zaprzg Posejdona jest z poezji staroytnej (np. z Eneidy
Wergiliusza, ks. V, 817-326),
17 Opis wzburzonego przez Posejdona brata Zeusa, w mitologii greckiej wadc
oceanw, morza, dokadnie wedug Odysei Homera. Posejdon zsya burze (Odyseja,
ks. V, 291 nn.) i std uwaany bywa za twrc rumakw, bdcych symbolem
ruchliwego, wzburzonego morza. Rumaki cigny wz Posejdona po morzu. Skadano
mu jako ofiar byki (Odyseja, ks. III w. 5 nn.), co zapewne symbolizowa miao
ujarzmienie wzburzonego morza, dlatego T. Mann okrela je, za Homerem, jako
nalece do modrokdziernego, tj. Posejdona. Ten mia bowiem w poezji
homeryckiej stay epitet (epitheton ornans) kyanohaites, ciemnowosy"
(dunkelhaarig, der Dunkelhaarige), co T. Mann tumaczy jako blaulichgelockt idc
wiernie za znanym tumaczem Homera na jzyk niemiecki J. H. Vossem, ktry tak
wanie przekada wspomniany opis ofiary skadanej bogu (Od. VII, 5). Sdzi
wic naley, e Odysej zna T. Mann z lektury tego wanie przekadu.
54
nie odmieniony wiat, peen panicznego ycia, zamyka oczarowanego i serce jego
nio tkliwe bajki. Niejednokrotnie, gdy za Wenecj zapadao soce, siedzia na
awce w parku, aby przyglda si Tadziowi, ktry w biaym ubraniu z kolorowym
paskiem na wywal-cowanym wirowym placu bawi si pik, i patrzcemu zdawao
si, e jest to Hiakintos18, ktry musia umrze, gdy kochali go dwaj bogowie.
Ba, odczuwa bolesn zazdro Zefira wzgldem wspzawodnika, ktry zapomnia o
wyroczni, o uku i kitarze19, aby zawsze bawi si z piknym chopcem; widzia
dysk, kierowany okrutn zawici, godzcy w urocz gow, przyj, blednc
take,
zamane ciao i kwiat wzrosy ze sodkiej krwi nosi napis jego nieskoczonej
skargi...
Nie ma nic osobliwszego, draliwszego ni stosunek ludzi, ktrzy znaj si tylko
oczyma, ktrzy co dzie, ba, co godzina si spotykaj, obserwuj si i przy tym
przez przymus zwyczaju czy wasne widzimisi zmuszeni s zachowywa obojtn
obco bez pozdrowienia i sowa. Unosi si midzy nimi niepokj i
przewraliwiona ciekawo, histeria niezaspokojonej, nienaturalnie tumionej
potrzeby poznania si i kontaktu, a rwnie rodzaj sztywnego szacunku. Gdy
czowiek kocha i szanuje czowieka, dopki nie moe go osdzi, i tsknota jest
wynikiem niedostatecznej znajomoci.
Jaki stosunek i znajomo musiay si koniecznie zawiza midzy Aschenbachem i
modym Tadziem i z przejmujc radoci mg starszy stwierdzi, e
zainteresowania i uwaga nie pozostay zupenie nie odwzajemnione. C na
przykad skaniao piknego chopca, gdy rano zjawia si na play, aby nie
kroczy nigdy ju ciek po deskach poza budkami, lecz tylko drog przed nimi,
szed wolno do budki swoich przez piasek, obok miejsca Aschenbacha i czasem
niepotrzeb-
l8Aschenbach przypomina sobie sawny staroytny mit o mioci Apollona do
Hiakinta, piknego chopca, ktrego bg niechccy zabi dyskiem w czasie zabawy,
por. Owidiusza Metamorfozy, ks. X w. 162 nn. T. Mann podaje jednak wersj znan
z Lukiana, Rozmowy bogw (nr 14), wg ktrej Hiakint zgin wskutek zazdroci
boga wiatru zachodniego Zefira. Boek ten skierowa leccy dysk na gow chopca
nie mogc znie tego, i go on lekceway.
,9kitara (gr.) - starogrecki instrument strunowy, szarpany, odmiana liry,
najwaniejszy wrd greckich instrumentw muzycznych.
55
nie tu mimo niego, ocierajc si niemal o jego st, jego krzeso? Czy pocig,
fascynacja silnego uczucia dziaay tu na jego delikatny i bezmylny przedmiot?
Aschenbach czeka co dzie na wyjcie Tadzia i czasem, gdy si pojawia, udawa,
jakby by zajty, i pozwala piknemu chopcu przej na pozr niepostrzeenie.
Niekiedy jednak podnosi wzrok i spojrzenia ich spotykay si. Byli obaj gboko
powani, gdy si to dziao. W wyrazistej i penej godnoci minie starszego nic
nie zdradzao wzruszenia; ale oczy Tadzia wyraay badanie, pene namysu
pytanie, w chodzie jego widziao si ocigliwo, spoglda ku ziemi, podnosi
znw mile oczy i kiedy przeszed, co w postawie jego mwio, e gdyby nie
wstrzymywao go dobre wychowanie, byby si obejrza.
Raz jednak, pewnego wieczoru, stao si inaczej. Polskiego rodzestwa wraz z
guwernantk zabrako przy obiedzie, co Aschenbach zauway ze smutkiem. Gdy
wstano od stou, przechadza si, bardzo zaniepokojony ich nieobecnoci, u stp
hotelowego tarasu, w wieczorowym ubraniu i somkowym kapeluszu, gdy nagle ujrza
wynurzajce si w wietle ukowych lamp podobne do zakonnic siostry z
wychowawczyni i cztery kroki za nimi Tadzia. Widocznie szli z przystani
parowcw, zjadszy obiad z jakiego powodu w miecie. Na wodzie byo ju zapewne
chodno; Tadzio mia na sobie granatow marynarsk bluz ze zotymi guzikami, a
na gowie odpowiedni czapk. Soce i morskie powietrze nie opaliy go, cera
jego pozostaa tawo--marmurowa jak przedtem, lecz wydawa si dzi bledszy
ni zwykle, czy to z powodu chodu, czy wskutek ksiycowego wiata lamp. Jego
? symetryczne brwi rysoway si ostrzej, oczy byy gboko ciemne. By
^pikniejszy, ni mona wypowiedzie, i Aschenbach czu, jak ju nieraz, z
boleci, e sowo moe zmysowe pikno tylko sawi, nie moe go odda.
Nie oczekiwa drogiego zjawiska, przyszo niespodzianie, nie mia czasu nada
swej twarzy spokoju powagi. Rado, zaskoczenie, podziw maloway si na niej
wyranie, gdy wzrok jego napotka tego, ktrego brak odczuwa, i w tej sekundzie
zdarzyo si, e Tadzio si umiechn: umiecha si do niego wymownie,
poufale,
uroczo i otwarcie, wargami ktre dopiero w umiechu powoli si rozwary. By to
umiech
56
Narcyza pochylajcego si nad zwierciadem wody, w gboki, oczarowany, bierny
umiech, z ktrym ku odbiciu wasnej piknoci wyciga ramiona, troszeczk
skrzywiony umiech, skrzywiony beznadziejnoci pragnienia, by ucaowa
wdziczne wargi swego cienia, zalotny, ciekawy i lekko udrczony, uwodzcy i
uwiedziony.
Ten, ktry otrzyma ten umiech, uszed z nim jakby z fatalnym darem. Byl tak
bardzo wstrznity, e zmuszony by unika wiata tarasu, ogrdka przed domem
i szybkim krokiem szuka cienia w parku za will. Wyrway mu si osobliwe,
oburzone i tkliwe upomnienia: Nie wolno ci si tak umiecha! Posuchaj, tak
nie wolno si do nikogo umiecha!" Rzuci si na awk, wdycha odchodzc od
zmysw nocn wo rolin. I podany w tyl, z opuszczonymi ramionami, pokonany i
wstrzsany dreszczem, szepta sta formu tsknoty - niemoliw tu,
niedorzeczn, niegodziw, mieszn, a jednak wit, czcigodn jeszcze i tutaj:
Kocham ci!"
W czwartym tygodniu swego pobytu na Lido poczyni Gustaw von Aschenbach kilka
spostrzee dotyczcych wiata zewntrznego. Po pierwsze zdawao mu si, jakoby
z biegiem sezonu frekwencja jego hotelu raczej malaa, ni rosa, a zwaszcza
jakoby jzyk niemiecki dokoa niego wygasa i milk, tak e przy stole i na
play ucho jego syszao wreszcie tylko obce dwiki. Potem pewnego dnia
pochwyci u fryzjera, ktrego teraz czciej nawiedza, w rozmowie sowo, ktre
go zdziwio. Czowiek ten wspomnia o niemieckiej rodzinie, ktra wanie po
krtkim pobycie wyjechaa, i doda gawdzc pochleb-czo:
- Pan zostanie, szanowny panie; pan si nie boi choroby. Aschenbach spojrza
na.
- Choroby?-powtrzy.
Gadua zamilk, uda zajtego, puci pytanie mimo uszu. Zapytany natarczywiej,
owiadczy, e o niczym nie wie, i z zakopotan swad stara si zmieni temat.
20Narcyz - w mitologii greckiej pikny modzieniec, ktry zakocha si w sobie
ujrzawszy swoje odbicie w wodzie; zmieniony zosta w kwiat nazwany jego
imieniem.
Opowiadanie o Narcyzie znane jest m.in. z Metamorfoz Owidiusza.
57
Byo to w poudnie. Po poudniu pojecha Aschenbach podczas ciszy morskiej i
cikiego upau do Wenecji, gdy gnaa go mania jedenia za polskim
rodzestwem,
ktre widzia, jak z wychowawczyni wyruszyo ku przystani parowcw. Nie znalaz
boyszcza na San Marco. Ale przy herbacie, siedzc przy elaznym okrgym
stoliku po cienistej stronie Placu, zwietrzy nagle w powietrzu osobliwy aromat,
ktry, jak mu si teraz zdawao, ju od szeregu dni uderza jego powonienie nie
dochodzc do jego wiadomoci - sodkawy zapach oficyn, ktry przypomina ndz,
rany i podejrzan czysto. Bada i pozna go po namyle, skoczy przeksk i
opuci Plac od strony przeciwlegej wityni. W toku wzmocni si zapach. Na
rogach ulic widniay drukowane obwieszczenia, ktre z powodu pewnych schorze
systemu gastrycznego, bdcych przy tej pogodzie na porzdku dziennym, po
ojcowsku ostrzegay ludno przed spoywaniem ostryg i muszli, jako te przed
wod kanaw. Upikszajcy charakter obwieszcze by wyrany. Gromadki ludnoci
stay milczc na mostach i placach, i cudzoziemiec sta wietrzc i rozmylajc
pord nich.
Waciciela sklepu, ktry wrd sznurw korali i faszywych klejnotw
ametystowych opiera si o drzwi swego kramu, prosi o wyjanienie mu fatalnego
zapachu. Czowiek ten zmierzy go sennym wzrokiem i przebudzi si nagle.
- rodek zapobiegawczy! - rzek gestykulujc. - Rozporzdzenie policji, ktre
trzeba pochwali. Ta pogoda przygnbia, sirocco nie sprzyja zdrowiu. Sowem,
rozumie pan, moe przesadna ostrono...
Aschenbach podzikowa mu i poszed dalej. Take na parowcu, ktrym wraca na
Lido, czu teraz zapach dezynfekcyjnego rodka.
Wrciwszy do hotelu uda si natychmiast do hallu i przy stole z gazetami
przejrza pisma. W obcojzycznych nie znalaz nic. Krajowe podaway wiadomoci,
przytaczay niepewne cyfry, drukoway urzdowe zaprzeczenia i powtpieway o ich
prawdziwoci.
Tak wyjani si ubytek niemieckiego i austriackiego elementu. Przynaleni do
innych narodowoci nie wiedzieli widocznie nic, nie przeczuwali nic, nie byli
jeszcze zaniepokojeni. Naley milcze! - myla Aschenbach poruszony, rzucajc
gazety na st. - Milcze o tym!" Lecz jednoczenie napenio si jego serce
zadowoleniem z powodu
58
przygody, w jak mia popa wiat zewntrzny. Gdy namitnoci, jak i
wystpkowi, nie odpowiada zapewniony ad i dobrobyt dnia codziennego i wszelkie
rozlunienie mieszczaskiego ustroju i wszelkie zamieszanie, i skcenie wiata
musi by jej mie, gdy moe przy tym niejasno spodziewa si swojej korzyci.
Wic Aschenbach czu skryte zadowolenie z maskowanych przez zwierzchno
wypadkw w brudnych uliczkach Wenecji, tej niedobrej tajemnicy miasta, ktra
czya si z jego wasn tajemnic i na ktrej zachowaniu i jemu tak bardzo
zaleao. Gdy zakochany lka si tylko tego, e Tadzio mgby odjecha, i
przekonywa si nie bez przeraenia, e nie umiaby ju y, gdyby si to stao.
Nie do mu ju byo zawdzicza blisko i widok piknego chopca porzdkowi
dnia i szczciu; chodzi w lad za nim, czatowa na niego. W niedziel, na
przykad, Polacy nie zjawiali si nigdy na play, zgadywa, e chodzili na msz
do San Marco. pieszc tam i wchodzc z aru placu w zoty zmierzch wityni
znajdowa poszukiwanego schylonego nabonie na klczniku. Wtedy stawa w tyle na
popkanej mozaice posadzki, wrd klczcego, mruczcego, egnajcego si
krzyem ludu, i bujny przepych wschodniej wityni ciy przytaczajco na jego
zmysach. Przed nim porusza si, gestykulowa i piewa przybrany w ciki
ornat kapan, wzbijao si kadzido, przysaniao mg bezsilne pomyki wiec na
otarzu i z mdo-sodkim zapachem ofiarnym zdawa si skrycie czy zapach
inny:
wyziew chorego miasta. Ale poprzez zapach i migotanie widzia Aschenbach, jak
tam. z przodu, pikny chopiec odwrci gow, szuka go i dojrza.
Gdy potem tum wypyn przez otwarte portale na lnicy, od gobi rojcy si
plac, ukry si oszoomiony w przedsieni, zaszy si, stan na czatach.
Widzia,
jak Polacy opucili wityni, jak rodzestwo w sposb ceremonialny egnao si
z matk, ktra zmierzajc do domu skierowaa si ku Piazzetcie; stwierdzi, e
pikny chopiec, klasztorne siostry i guwernantka wyszli praw stron przez
bram wiey z zegarem na Merceri i kiedy puci ich nieco przodem, szed w ich
lad towarzyszc im ukradkiem w wycieczce po Wenecji. Musia przystawa, kiedy
sizatrzymywali, musia umyka do garkuchni i na dziedzice, aby przepuci
powracajcych; traci ich, szuka zgorcz-
59
?
~Ui
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe. Warszawa 1988
Nakad 30 000 + 300 egz.
Ark. wyd. 4,95 Ark. drak. 5,25
Papier offsetowy ki. III 61 x 86/80 g
Skad: Drukarnia im. Rewolucji Padziernikowej w Warszawie
Druk: Zakady Graficzne w Gdasku
Zan nr 310/88 K-50
jg_^_l | ?