Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 34

m iasto

w id zi a l ne
N ie —

p o d r e d a kc j ą
M a r ka K ra j ews ki e g o
Spis treści

Prolog Działania i relacje


Marek Krajewski, Piotr Luczys
Niewidzialne miasto – Czasowo-przestrzenny wymiar
uspołeczniająca moc fotografii 9 działań w niewidzialnym mieście 18
Waldemar Rapior
Lokalizując Między sąsiadami 217
niewidzialne miasto Rafał Drozdowski
Maja Brzozowska-Brywczyńska Maciej Frąckowiak
Miejsca dziecięce 25 Jak mieszkaniec z ekspertem 225
Rafał Drozdowski Katarzyna Kalinowska
Agory i kluby – społeczny pomysł Bogna Kietlińska
na uspołeczniające miasto 47 Twórcy niewidzialnego miasta –
Krzysztof Olechnicki profile zaangażowania 247
Darwinowskie ogrody
w niewidzialnym mieście 63 Żyjąc niewidzialnym miastem –
Waldemar Rapior studia przypadków
Życie zwierząt, życie ludzi. Marcin Drabek
Miasto jako ekosystem 85 Piotr Jakub Fereński
Tomasz Ferenc Żeby tu było przyjemnie.
Kilka uwaga na temat mobilności Spontaniczna architektura
w niewidzialnym mieście 99 krajobrazu na wrocławskich
Łukasz Rogowski osiedlach Ołbin oraz Biskupin 269
Niewidzialne miasto jako przestrzeń Maciej Frąckowiak
synkretyczna i kulisy życia Piotr Luczys
społecznego. Na przykładzie Na oponach albo kilka uwag
kategorii sakralne 117 o taktykach ucieczki
Michał Podgórski pod dywan 279
O ekonomii i reklamie handmade
oraz towarzyszącym im porządkom Epilog
społecznym. Kontury kultury Rafał Drozdowski
obocznej 133 Więziotwórcze urefleksyjnianie
Niewidzialnego miasta 301
Estetyki i strategie twórcze
Bogna Kietlińska Ideologie niewidzialnego miasta –
Niewidzialnomiejskie estetyki 147 słownik 313
Monika Rosińska
Projektując niewidzialne miasto: Bibliografia 345
zwykli twórcy, taktyczna
kreatywność i etyka operacji 157 Rejestr projektu
Marek Krajewski Niewidzialne miasto 352
Najbardziej typowa realizacja,
czyli dzięki czemu rozpoznajemy
niewidzialne miasto 167
Marek Krajewski
Farba 173
Marek Krajewski

N i e w i dz i a l n e m i asto –
uspo ł e c z n ia jąca
m o c f oto gr afi i

P
rojekt Niewidzialne miasto1 wziął się z prostego spostrzeżenia: mieszkańcy du-
żych polskich miast są „aktywnymi aktorami” wytwarzającymi i przeobrażają-
cymi przestrzeń miejską. Spostrzeżenie to z pewnością nie było nowe ani orygi-
nalne – wielokrotnie wyrażano je zwłaszcza w humanistycznych koncepcjach miasta2,
w idei codziennego urbanizmu3, a także w nowszych, partycypacyjnie i subwersywnie
zorientowanych teoriach dotyczących miejskich ruchów społecznych, subkultur, ak-
tywności obywatelskich4. Tym, co jednak w nim nowe, jest odniesienie do codzien-
nych, prozaicznych praktyk, które niosą ze sobą określone skutki materialne w postaci
zmian w przestrzeniach wielkich miast – w tym, jak są one zorganizowane, jak wyglą-
dają, jakie rodzaje estetyk w nich dominują, czyja kultura może się w nich objawiać
w postaci obiektów, sposobów organizacji przestrzeni, wyglądów osób i miejsc. Spo-
strzeżenie to, wyrażone po raz pierwszy w tekście Niewidzialne miasto5, choć na pierw-
szy rzut oka banalne i mało odkrywcze, okazało się bardzo zapładniające poznaw-
czo. Być może chodziło o to, że skierowało ono uwagę badaczy na procesy i zjawiska
traktowane dotąd jako zbyt błahe, by się nimi zajmować i poddawać je refleksji (takie
jak: indywidualne modyfikacje blokowych balkonów, ozdoby umieszczane w oknach,
ścieżki i skróty, namalowane wprost na murach domów piłkarskie bramki, osiedlowe
ogródki i nieformalne miejsca spotkań sporządzone z tego, co pod ręką itd.). Być może

1 W niniejszej książce, gdy piszemy niewidzialne miasto, mamy na myśli fenomen społeczny,
a gdy stosujemy zapis wielką literą: Niewidzialne miasto – mówimy o realizowanym przez nas pro-
jekcie.
2 Szeroki przegląd tych koncepcji zob. B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, Miasto i  przestrzeń
w  perspektywie socjologicznej, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2002; U. Hannerz,
Odkrywanie miasta. Antropologia obszarów miejskich, przeł. E. Klekot, Wydawnictwo Uniwersy-
tetu Jagiellońskiego, Kraków 2006.
3 Everyday Urbanism, red. J. Chase, J. Kaliski, M. Crawford, Monacelli Press, Nowy Jork 1999.
4 M. de Certeau, Wynaleźć codzienność. Sztuki działania, przeł. K. Thiel-Jańczuk, Wydawni-
ctwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008; S. Home, Gwałt na kulturze. Utopia, awan-
garda, kontrkultura. Od letryzmu do Class War, przeł. E. Mikina, Signum, Warszawa 1993; D. del-
la Porta, M. Diani, Ruchy społeczne. Wprowadzenie, przeł. A. Sadza, Wydawnictwo Uniwersytetu
Jagiellońskiego, Kraków 2009.
5 M. Krajewski, Niewidzialne miasto, [w:] Czy społeczny bezruch? O  społeczeństwie obywa-
telskim i aktywności we współczesnej Polsce, red. M. Nowak, M. Nowosielski, Instytut Zachodni,
Poznań 2006.
10 prolog

spostrzeżenie owo ustawiło nieco inaczej perspektywę, z której obserwujemy i badamy


miasto. Zazwyczaj bowiem, gdy myślimy o ponowoczesnym mieście, interesują nas
miejskie polityki i reżimy, procesy rewitalizacyjne i gentryfikacja, przepływy kapitału,
idei i władzy, procesy wytwarzania miasta rozumiane jako proces jego usensowienia
i nadawania mu znaczeń; społeczna ekologia tego rodzaju przestrzeni i publiczne prze-
strzenie w ich obrębie; ich globalność i sieciowy charakter; nierówności, segregacja
i idąca za tym walka o przestrzeń oraz wiele innych. Wspólne dla tego „zwyczajowego”,
a poprzez to dominującego, myślenia o ponowoczesnym mieście jest albo pomija-
nie codziennych, prozaicznych działań jednostek usiłujących adaptować się do miej-
skiego środowiska, albo/i wpisywanie tego rodzaju praktyk w efektywne retorycznie,
ale bardzo wąskie opozycje: strategie–taktyki, władza–opór, dominacja–subwersja itd.,
albo/i ignorowanie materialnego aspektu tego rodzaju codziennych praktyk i koncen-
trowanie się na ich ideologii, tekstualnym wymiarze, procesach wytwarzania znaczeń.
Tego rodzaju zawężenie perspektywy szczególnie widoczne jest w polskim kontekście,
w ramach którego poznawanie miasta silnie przenicowane jest przez myślenie tran-
zytoryjne (przechodnie, przejściowe) i makrosystemowe, brakuje zaś perspektywy,
z której widać szczegóły, prozę życia, codzienną powtarzalność i eksces6. Efekt takiego
wykalibrowania namysłu nad miastem i narzędzi poznawczych służących jego eksplo-
rowaniu to między innymi niedostrzeganie ogromnego potencjału kreatywnego, jakim
dysponują mieszkańcy, niezauważanie ich niezwykłej skuteczności w rekonstruowa-
niu najbliższego otoczenia, ale też (i po prostu) niedostrzeganie miasta – faktu kumulo-
wania się efektów tych pozornie nieważnych, codziennych działań w postaci trendów
zdolnych do przeobrażania miejskich terytoriów. Projekt Niewidzialne miasto zrodził
się więc (i stąd jego nazwa) z potrzeby zwrócenia uwagi na procesy zachodzące w prze-
strzeniach dużych polskich miast, które są doskonale widoczne – doświadczamy ich,
bądź ich efektów, wielokrotnie każdego dnia – ale które są przez nas ignorowane, unie-
ważniane tylko dlatego, że są one zbyt prozaiczne, zdarzają się zbyt często, są zbyt
oczywiste. Banalność jako powód niewidzialności dla badaczy części procesów zacho-
dzących w dużych miastach to tylko jeden z wymiarów tego zjawiska. Innym jest to,
co można nazwać niestosownością pewnych aspektów miasta i życia w nim jako przed-
miotów socjologicznej analizy – to, co „niskie estetycznie”; to, co „mikroskopowe”
i ulotne, zmysłowe i niepoważne; to, co tworzone przez dzieci i „dla” miejskiej flory
i fauny, dla żartu i zabawy, z bezmyślności i pod wpływem impulsu. Tego rodzaju zja-
wiska, choć współtworzą życie w wielkim mieście i są jego najpełniejszym przykła-
dem, umykają uwadze badaczy albo raczej nie są w ogóle brane pod uwagę jako poten-
cjalne źródła informacji o tym, jak to życie przebiega, jak jest zróżnicowane, kto nadaje
mu ton i w czyjej władzy ono pozostaje. Niewidzialność ta jest o tyle mało zaskakująca,
że choć badacze miasta (zwłaszcza ci społecznie zaangażowani) zawsze penetrowali
jego marginesy, to tylko te, które można nazwać nadwidzialnymi (a do których należą:

6 Tego rodzaju brak nie jest oczywiście zupełny – wystarczy przypomnieć tu choćby książ-
kę Ewy Karpińskiej pt. Miejsce wyodrębnione ze świata. Przykład łódzkich kamienic czynszowych
(Polskie Towarzystwo Ludoznawcze – Komitet Nauk Etnologicznych Polskiej Akademii Nauk, Łódź
2000) czy Rocha Sulimy pt. Antropologia codzienności (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielloń-
skiego, Kraków 2000).
Niewidzialne miasto – usp ołecznia jąca moc fotografii 11

skrajna bieda i ubóstwo, różnorodne formy wykluczenia społecznego, bezdomność,


patologie związane z uzależnieniami, nierówności itd.), i te, które można było uznać
za „normalne” na mocy aksjomatycznych założeń przyjmowanych w obrębie nauk
społecznych (bieda jako skutek niesprawiedliwej dystrybucji bogactwa i wyzysku, wy-
kluczenie jako efekt przemocy symbolicznej, bezdomność jako efekt niedostosowa-
nia społecznego itd.). W efekcie analizy tego rodzaju nie poświęcały zbyt wiele uwagi
temu, co określamy tu mianem niewidzialnego miasta – codziennym spontanicznym
działaniom mieszkańców, nakierowanym na uspołecznienie miasta i na uspołecznie-
nie w mieście7, działaniom, które pozostawiają ślady w tkance miasta – w tym, jak jest
ono zorganizowane, jak wygląda, pachnie, brzmi, jakich wrażeń dotykowych nam do-
starcza. Traktowanie pewnych aspektów życia w wielkim mieście jako banalnych i nie-
stosownych przedmiotów analizy pozwala uprawiać „prawdziwą naukę”, której gra-
nice nie są jednak wyznaczone tylko przez doniosłość badanych zjawisk, ale również
przez wykluczenie tego, co jest traktowane jako anomalia. Niewidzialne miasto skon-
centrowane jest właśnie na anomaliach: na tym, co bywa ignorowane w swojej istot-
ności zarówno przez władze miasta i instytucjonalne podmioty, które je wytwarzają,
jak i przez dominującą wielkomiejską kulturę oraz jej kreatorów; na tym, co kosmopo-
litycznie zorientowani i socjalizowani do życia w globalnym świecie mieszkańcy trak-
tują jako małomiasteczkowe i prowincjonalne, nieco zawstydzające; ale też na tym, co
badacze zajmujący się miastem ignorują jako banalne i niestosowne. Anomalie te są
nie tylko wszechobecne w polskich miastach i współtworzą ich specyfikę, ale także sta-
nowią materialny ślad pozostawiany przez tych, którzy miasto „wytwarzają” podczas
codziennych praktyk. Tym samym są one nie tylko fenomenem, który powinniśmy
analizować, by można było uznać proces eksploracji miasta za kompletny, ale też zja-
wiskiem, które wymusza takie nań spojrzenie, w którego centrum znajdują się nie abs-
trakcyjne siły, relacje i przepływy wytwarzające reguły życia w mieście, ale konkretne
osoby próbujące na co dzień je praktykować. Niewidzialne miasto jako projekt badaw-
czy ma więc w sobie również istotny zamysł interwencyjny – jego celem jest dowartoś-
ciowanie zwykłych, prozaicznych działań mieszkańców wielkich polskich miast jako
jednej z najważniejszych sił, która je „wytwarza”; zaakcentowanie wyobraźni i krea-
tywności, drzemiących w mieszkańcach innowacyjnych potencji i talentów, ich umie-
jętności współdziałania w realizacji zadań, które polepszają jakość przestrzeni służą-
cych wspólnocie, poczucia humoru, zmyślności i sprytu, które służą im jako narzędzia
radzenia sobie z oporną materią rzeczywistości.
Owo proste spostrzeżenie – mieszkańcy „tworzą” miasto poprzez codzienne dzia-
łania – znalazło początkowo swój wyraz w potrzebie zebrania dokumentacji tego, co
stanowi efekt takich procesów. Od 2007 roku, początkowo siłami pracowników, dok-
torantów i studentów Instytutu Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Po-
znaniu, a potem z pomocą ponad trzystu osób z całej Polski, powstawała baza zdję-
ciowa, gromadząca dziś prawie siedem tysięcy fotografii i ulokowana na stronie
internetowej www.niewidzialnemiasto.pl. Ten zwielokrotniony dowód na istnienie

7 M. Krajewski, Miasto. Na tropach tego, co niewidzialne, „Przegląd Socjologiczny” 2011, t. LX,


nr 2–3, s. 111–134.
12 prolog

interesującego nas fenomenu został uporządkowany poprzez wprowadzenie szesna-


stu kategorii8, w obrębie których ulokowany został materiał wizualny. Każde z wyko-
nanych przez nas zdjęć zostało „wyposażone” w informacje na temat miejsca i daty
jego wykonania oraz otagowane przez słowa klucze opisujące to, co jest na fotogra-
fii widoczne, oraz podsuwające pierwsze interpretacje fenomenów nań uchwyconych.
Dzięki wsparciu firmy Metropolis cały materiał wizualny mógł być zaprezentowany
szerszemu gronu osób nie tylko na stronie internetowej, ale też poprzez liczne pokazy
i wystawy w galeriach czy w przestrzeni miejskiej. Projekt po raz pierwszy został za-
prezentowany szerszej publiczności w Poznaniu w 2008 roku, na jednej ze ścian Ga-
lerii Miejskiej Arsenał, w postaci trwającej całą noc projekcji, ale także poprzez liczne
artykuły prasowe publikowane przez lokalną „Gazetę Wyborczą” na przełomie lu-
tego i marca 2008 roku9. Równocześnie próbowano stworzyć sieć osób fotografują-
cych przejawy codziennego urbanizmu10 w innych miejscach Polski. W kilku miastach
– Toruniu, Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Kielcach, Tarnowie, Bydgosz-
czy – udało się zorganizować zespoły11, których członkowie systematycznie uzupeł-
niali bazę Niewidzialnego miasta oraz twórczo rozwijali samą ideę projektu, w innych

8 Wyodrębnione przez nas kategorie to: reklama (tu znalazły się zdjęcia prezentujące niepro-
fesjonalne formy promocji obecne w przestrzeni miejskiej), upiększenia (należą do niej fotografie
dokumentujące oddolne formy estetyzacji przestrzeni miejskiej), użyteczne (kategoria ta zawiera
fotografie poprawiania przez mieszkańców funkcjonalności miasta i najbliższego otoczenia), ar-
chitektura (obejmuje przykłady oddolnej i nieprofesjonalnej architektury oraz form urbanistycz-
nych), zwierzyniec (do tego zbioru włączono zdjęcia utrwalające działania mieszkańców na rzecz
miejskiej fauny), bramy i ogrodzenia (tutaj zamieszczono fotografie przedstawiające samodziel-
nie wykonywane bramy, płoty, ogrodzenia i  inne formy obrony prywatności), bezpieczeństwo
(w tej kategorii znajdują się zdjęcia prezentujące różnorodne przejawy zwiększania przez miesz-
kańców poczucia bezpieczeństwa), protezy instytucji (kategoria ta zawiera fotografie ukazujące,
w jaki sposób jednostki zastępują – poprzez udoskonalenia, wynalazki, interwencje w przestrzeń
miejską – niesprawne lub działające niewłaściwie instytucje organizujące życie w mieście), agory
i kluby (kategoria ta obejmuje dokumentację miejsc spotkań w przestrzeniach publicznych stwo-
rzonych przez samych mieszkańców), miejsca dziecięce (w tym zbiorze można znaleźć fotogra-
fie przedstawiające te interwencje w miejską przestrzeń, które służą zabawie i spędzaniu wolne-
go czasu przez dzieci), mobile (kategoria ta dokumentuje pojazdy stworzone lub zmodyfikowane
przez ich użytkowników), sakralne (w tej grupie ulokowano zdjęcia materialnych przejawów nie-
formalnej, oddolnej religijności), ogrody (tu znajdują się fotografie przedstawiające zakładane
i prowadzone przez mieszkańców zieleńce, klomby, ogrody i ogródki), polityczne (kategoria ta
zawiera fotografie, na których utrwalono różne formy manifestowania poglądów i postaw poli-
tycznych w przestrzeni miejskiej), odświętne (tu umieszczono zdjęcia pokazujące rozmaite for-
my celebrowania w przestrzeni miejskiej świąt o charakterze zarówno świeckim, jak i religijnym),
inne (w ostatniej kategorii znajdują się zdjęcia przedstawiające te formy interwencji w przestrzeń
miejską, których nie można zaliczyć do żadnej z piętnastu wymienionych powyżej grup).
9 W marcu 2008 lokalna „Gazeta Wyborcza” opublikowała kilka tekstów autorstwa Natalii Ma-
zur poświęconych niewidzialnemu miastu. Cykl inicjował obszerny artykuł Miejsko czarodziejsko
(15 marca 2008), na pewno jednym z ciekawszych tekstów był ten, którego podstawą była roz-
mowa na temat niewidzialnego miasta, jaką dziennikarka przeprowadziła z Marią Strzałko, peł-
niącą funkcję miejskiego konserwatora zabytków w  Poznaniu; zapytana o  interesujący nas fe-
nomen urzędniczka odrzekła: To jest makabryczne! Trzeba by tabunu ludzi, mnóstwa kontroli,
by ustrzec miasto przed taką estetyką [N. Mazur, Kto doceni elewację z  pobitych talerzy, „Ga-
zeta Wyborcza Poznań”, 18 lutego 2008, dokument elektroniczny: http://miasta.gazeta.pl/po-
znan/1,36001,4940366.html]. Na przełomie lutego i marca 2008 roku „Gazeta Wyborcza” zor-
ganizowała konkurs dla czytelników, którzy mieli tropić i fotografować przejawy niewidzialnego
miasta w Poznaniu – w jego efekcie do redakcji nadesłano ponad dwieście zdjęć, które znalazły
się potem w bazie fotograficznej projektu.
10 Zob. Everyday Urbanism, dz. cyt.
11 Opierały się one przede wszystkim na pracownikach naukowych, doktorantach, studentach
skupionych wokół takich kierunków, jak socjologia, etnografia, kulturoznawstwo, ale także na za-
wodowych fotografach, osobach uczących się w wyższych szkołach o profilach artystycznych
czy też pracujących w „zawodach kreatywnych” i mediach.
Niewidzialne miasto – usp ołecznia jąca moc fotografii 13

miejscowościach zdjęcia były umieszczane na stronie przez osoby prywatne w spo-


sób spontaniczny i mniej usystematyzowany. Projekt ten, co wydaje się szczególnie
istotne, nie tylko rejestrował przejawy ludzkiej pomysłowości i wyobraźni przeobra-
żającej polskie miasta, ale także zdolności te pobudzał. Fotografowanie miasta z per-
spektywy tego, co niewidzialne, w naturalny sposób wymuszało współdziałanie, dzie-
lenie się spostrzeżeniami i poradami, ale też pozwalało na odkrywanie poprzez każdą
wykonywaną fotografię innej formy uspołeczniania miasta, kolejnego dowodu na to,
że miasto żyje i to żyje dzięki jego mieszkańcom, którzy go nie tylko „używają”, ale
też współtworzą, zostawiając w jego przestrzeni różnorodne ślady swoich aktywności.
Istotnym aspektem projektu były próby jego upublicznienia w postaci prezentacji
multimedialnych, wystaw, publikacji, stron internetowych. Poprzez wszystkie te formy
chcieliśmy pokazać dobrze znane nam miejsca z nieco innej niż zazwyczaj strony –
mniej oficjalnej, mniej pocztówkowej i „zestetyzowanej”, ale za to w pełniejszy sposób
ujawniającej, jak i czym żyje na co dzień miasto, jak się zmienia, co jest ważne dla jego
mieszkańców i jakie są ich potrzeby. Tego rodzaju pokazy odbyły się między innymi we
Wrocławiu (BWA Awangarda, lipiec 2008), Toruniu (Galeria Wozownia, październik
2008), Tarnowie (BWA, październik 2008), w Kielcach (Galeria Lakiernia, październik
2009), w Łodzi (Muzeum Historii Miasta, marzec 2011), ponownie w Poznaniu (Gale-
ria Akademicka Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza,
kwiecień 2011 oraz w trakcie 7. Biennale Fotografii, Galeria Miejska Arsenał, 23 wrześ-
nia – 30 października 2011). Dzięki wsparciu firmy Metropolis wydano też pięć katalo-
gów z dokumentacją fotograficzną wykonaną w Poznaniu, we Wrocławiu, w Łodzi, To-
runiu oraz w Tarnowie, projekt zaś – oprócz głównej strony internetowej – ma też swój
fanpage na Facebooku, założono również bloga prezentującego założenia, narzędzia
i wyniki badań dotyczące Niewidzialnego miasta (http://nmbadania.info).
Warto zauważyć, że wszystkie te działania – choć służyły przede wszystkim doku-
mentowaniu interesującego nas fenomenu – miały również ogromny i wieloaspektowy
potencjał uspołeczniający. Po pierwsze, samo przeczesywanie miasta przez fotogra-
fujących w poszukiwaniu przejawów niewidzialnego miasta wiązało nas silnie z jego
życiem i mieszkańcami. Odnajdywanie śladów oddolnej, spontanicznej aktywności
w przestrzeniach wielkich miast wymuszało bowiem inny od narzuconego (przez spo-
sób ich zorganizowania) model doświadczania miasta – podobny w swojej drobiazgo-
wości i koncentracji na szczególe do tego, który pojawia się podczas spacerów, włócze-
nia się po mieście, a także do tego, który towarzyszy podróżnikom przemieszczającym
się po nieznanym terytorium. Efektem praktykowania tej formy doświadczania (włas-
nego) miasta było jego „uspołecznienie” – nauczenie się jego topografii, poznawanie
nieodkrytych wcześniej zakamarków, ale też przyswojenie go jako przestrzeni życia
innych ludzi, a nie tylko jako prostego układu ulic, linii komunikacyjnych, sieci skła-
dającej się z punktów usługowych, miejsc pracy i wypoczynku. Po drugie, uspołecz-
nianie uruchamiane przez fotografowanie realizowało się też poprzez relacje, w które
wchodziliśmy z mieszkańcami – twórcami niewidzialnego miasta. Rozmowy, dysku-
sje, wysłuchiwanie relacji i skarg, narzekań, prywatnych historii w znaczący sposób
poszerzało nasze wyobrażenie o ludzkiej różnorodności, ale też rodziło pytanie o to,
jak to możliwe, że ludzie tak odmienni mogą mieszkać tuż obok siebie, jak możliwy
14 prolog

jest porządek kulturowy, skoro każdy z nas jest inny i unikalny. Ten drugi aspekt pro-
cesu uspołeczniania był dla nas o tyle istotny, że generował cały szereg pytań, na które
szukaliśmy odpowiedzi w trakcie badań. Po trzecie, proces fotografowania wytwo-
rzył więzi pomiędzy tymi, którzy brali w nim udział – sprowokował nie tylko nowe zna-
jomości i przyjaźnie, ale też był katalizatorem dyskusji i sporów, czasami konfliktów,
pretekstem do spotkań i bycia ze sobą. Po czwarte w końcu, choć całe przedsięwzię-
cie wyrastało ze świata naukowego, to w tej pierwszej fazie prezentowane było przede
wszystkim w przestrzeniach świata sztuki (w galeriach i muzeach) albo przy ich wy-
datnej pomocy. Mamy wrażenie, że doświadczenie to było pouczające dla wszystkich
stron, bo projekt nie miał charakteru artystycznego, nie posiadały go również w na-
szym zamiarze zdjęcia, które traktowaliśmy jako wizualną „notatkę terenową”, ale
jednocześnie stawał się on bardzo dobrą okazją, by skonfrontować koneserów sztuki
z takimi formami kreatywności, które demonopolizują prawo do tworzenia zarezer-
wowane najczęściej dla artystów. Choć sama idea wystaw delegowanych12 jest silnie
obecna w świecie artystycznym od przynajmniej kilku lat, to pokazywanie przejawów
kreatywności zwykłych ludzi, którym tworzenie towarzyszy na co dzień i to nie jako
hobby, ale raczej jako jeden z wielu środków adaptacyjnych, wywoływało skrajne re-
akcje: od doszukiwania się tego, co „artystyczne”, w tym, co prozaiczne, poprzez kon-
centrację na tym, co nieporadne i kiczowate, a więc też zabawne, aż do sprzeciwu wo-
bec prezentowania w świątyniach sztuki tego, co niskie pod względem estetycznym
i kulturowym. Niezależnie od reakcji projekt socjalizował szerszą publiczność do nieco
innego niż codzienne spojrzenia na miasto i do nieco innego niż zazwyczaj przekona-
nia o społecznym rozkładzie talentów, zdolności do twórczego myślenia i wyobraźni.
W miarę jak baza zdjęciowa powiększała się, narastała też potrzeba dowiedzenia
się czegoś więcej o tym, co na tych fotografiach zostało uwiecznione: o tym, dlaczego
mieszkańcy dużych polskich miast ingerują w ich przestrzeń i dlaczego ją przeobrażają,
jakie motywy stoją za ich działaniami oraz jakie konsekwencje – zarówno te indywidu-
alne, jak i te społeczne – one za sobą pociągają; czy działania te mają jakiś wzorzec, czy
też każde z nich ma indywidualny charakter; jaki jest stosunek władz miejskich i funk-
cjonariuszy, którzy je reprezentują, wobec tego rodzaju oddolnych, spontanicznych

12 Jedną z inspiracji dla projektu Niewidzialne miasto było przedsięwzięcie dwójki brytyjskich
artystów, Jeremy’ego Dellera i Alana Kane’a, pt. Folk Archive, zainicjowane przez nich w 2000
roku, a  polegające na dokumentowaniu i  gromadzeniu obiektów tworzonych przez mieszkań-
ców Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej po to, by upiększać najbliższe otoczenie, ale też znajdo-
wać okazję dla twórczej ekspresji. Istotnym elementem tego projektu były właśnie wystawy dele-
gowane. Cenieni i powszechnie znani w świecie sztuki artyści, zapraszani przez galerie i muzea,
by zorganizować w nich swoje indywidualne pokazy, zamiast własnych prac prezentowali dzieła
„artystów dnia siódmego” zgromadzone w Folk Archive. Tym samym demonstrowali, że kreatyw-
ność oraz wyobraźnia nie są domeną artystów, bo każdy z nas potrafi być twórczy. Tego rodzaju
wystawy były też manifestacjami potencjału drzemiącego w każdym społeczeństwie, potencja-
łu, który odpowiednio ukierunkowany może prowadzić do jego radykalnej zmiany. Folk Archive
był więc projektem głęboko upolitycznionym (znajdujemy w nim między innymi echa idei rzeź-
by społecznej Beuysa), przepojonym przekonaniem, że to zwykli ludzie, a nie politycy czy pań-
stwo, powinni i mogą zmieniać otaczający ich świat. Obu artystom udało się ponadto uchwycić
to, co dopiero dziś stało się doskonale widoczne: odrodzenie rękodzieła, manualnych umiejętno-
ści, takich jak robienie na drutach, samodzielne szycie ubrań, rzeźbienie i stolarka, a także tych
nowych form pracy rzemieślniczej, które bazują na ponownym wykorzystaniu odpadów współ-
czesnej cywilizacji – takich jak tworzenie rzeźb i  kwietników ze zużytych opon i  butelek PET,
upiększeń z fragmentów maszyn, konstruowanie pojazdów typu SAM z pozostałości po tych pro-
dukowanych fabrycznie itd.
Niewidzialne miasto – usp ołecznia jąca moc fotografii 15

ingerencji; skąd się bierze specyficzna dla niewidzialnego miasta estetyka i w jakich re-
lacjach pozostaje ona wobec tej, która dominuje w dużych polskich miastach; jaki jest
stosunek twórców niewidzialnego miasta do innych aktorów działających w miejskich
przestrzeniach, wobec przedmiotów, fauny i flory oraz innych aspektów składających
się na kontekst, w obrębie którego oni funkcjonują; czy to, co nazwaliśmy niewidzial-
nym miastem, ma więziotwórcze i uspołeczniające konsekwencje, czy też przeciwnie –
separuje jednostki, ustanawia pomiędzy nimi mury strzegące ich prywatności. Poszu-
kiwania odpowiedzi na te i wiele innych pytań umożliwiły nam badania empiryczne,
które pomiędzy 2008 a 2012 rokiem realizowaliśmy dzięki grantowi badawczemu uzy-
skanemu z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego13.
Początkowym etapem badania była analiza zdjęć zgromadzonych w naszej bazie –
zadanie o tyle kłopotliwe, że przedmiotem eksploracji miało stać się kilka tysięcy foto-
grafii. Dlatego też pierwszym krokiem, który poczyniliśmy, było zredukowanie złożo-
ności tego zbioru poprzez przyjęcie, iż fotografie zgromadzone w bazie będą przez nas
traktowane jak „okna”, przez które po prostu widać to, co na nich przedstawione, jako
reprezentacje obiektów, które na nich utrwalono14, a więc że zrezygnujemy z analizy
ich warstwy przedstawieniowej na rzecz analizy tego, co przedstawiają. Mówiąc jesz-
cze inaczej: przyjęliśmy, iż zdjęcia zgromadzone w bazie będą przede wszystkim trak-
towane jako notatka z terenowej eksploracji, którą należy poddać namysłowi i analizie.
Drugim krokiem w kierunku redukcji złożoności materiału było przejrzenie
wszystkich fotografii umieszczonych w bazie oraz poszukiwanie podobieństw i róż-
nic w miejskich interwencjach, które one dokumentowały. Na tej podstawie w każdej
z szesnastu kategorii składających się na bazę wyodrębniono cztery–pięć typów inter-
wencji, które wyczerpywały modusy realizacji tego, co stanowiło istotę każdej z ka-
tegorii (dla przykładu: w obrębie kategorii użyteczne wyróżniono cztery typy realiza-
cji: reparacje, podstawienia, sublimacje i innowacje, a w obrębie kategorii bezpieczeństwo
typy następujące: ostrzeżenia, pogróżki, bariery, unieruchomienia). Następnie w odnie-
sieniu do każdego z tych typów wybraliśmy cztery–pięć zdjęć dokumentujących reali-
zacje najpełniej je reprezentujące. W ten sposób zredukowaliśmy materiał badawczy
do około 400 fotografii utrwalających możliwe modalności spontanicznych interwen-
cji w przestrzeń miejską.
Punktem wyjścia do analizy tego wciąż złożonego materiału wizualnego było przy-
jęcie, że poszczególne realizacje w obrębie niewidzialnego miasta są formami, w któ-
rych urzeczywistnia się nasz stosunek wobec nas samych, innych, świata przyrodni-
czego, przedmiotów, norm społecznych, estetycznych, kulturowych itd. Każda z tego
typu interwencji w przestrzeń miejską daje się więc ulokować w obrębie różnorodnych

13 Mowa tu o projekcie badawczym zatytułowanym Niewidzialne miasto. Cele i konsekwencje


pozainstytucjonalnych form modyfikowania przestrzeni dużych polskich miast oraz metodologicz-
ne problemy ich badania z użyciem danych wizualnych, 2009–2012, grant MNiSW NN116433837.
14 Świadomie przyjęliśmy tutaj postawę naiwnego patrzenia na zdjęcie, zgodnie z którą jest
ono obiektywnym zapisem utrwalonego na nim fragmentu rzeczywistości, choć oczywiście zda-
jemy sobie sprawę, że fotografie to nie tylko indeksy, ale też ikony i symbole, że przedstawiają
one raczej to, jak patrzy na świat wykonujący zdjęcie, niż świat sam w sobie, że podporządko-
wane są one „programom aparatu”, konwencjom wykonywania zdjęć itd. Szeroki przegląd roz-
ważań na temat tego, czym jest zdjęcie, można znaleźć np. w: T. Wright, The Photography Hand-
book, Routledge, Londyn – Nowy Jork 1999.
16 prolog

wymiarów opisujących środowisko życia jednostek, sposób tego ulokowania zaś po-
zwala na odtworzenie wzorów, którym podporządkowane są oddolne przekształcenia
przestrzeni dokonywane przez mieszkańców dużych polskich miast.
Abyśmy mogli wydobyć te wzory, każde z czterystu zdjęć, a dokładniej każda
z utrwalonych na nich interwencji, było/a lokowane/a przez nas w obrębie skonstru-
owanej na potrzeby analizy konceptualnej przestrzeni, którą konstytuowały następu-
jące wymiary: czas, przestrzeń, funkcja, relacje społeczne, materialność, wykonanie oraz
formy. Wymiary te skonstruowane zostały przez nas w oparciu o pary opozycji, które
precyzowały ich istotę. Dla przykładu wymiar czas konstytuowały następujące dycho-
tomie: trwałe/tymczasowe, doczesność/unieśmiertelnianie, jednorazowe/cykliczne,
powstrzymywanie zmiany / prowokowanie zmiany, wczoraj/dziś, a wymiar relacje spo-
łeczne: reprezentacja „ja” / reprezentacja „my”, elitaryzm/egalitaryzm, konformizm/
dewiacja, naśladownictwo/oryginalność, legalne/nielegalne. Dodatkowo założyliśmy,
że konkretne realizacje niewidzialnego miasta mogą być nieklasyfikowane w odniesie-
niu do pewnych opozycji albo mogą stanowić elementy mediacyjne, wieloznaczne,
które da się przyporządkować do każdego z biegunów tego rodzaju dychotomii.
W efekcie tych zabiegów klasyfikacyjnych powstało czterysta profili zdjęć zawie-
rających zakodowane w postaci ciągów cyfr ulokowanie każdej z realizacji w obrębie
każdej z opozycji tworzących wielowymiarową przestrzeń opisującą relacje oddolnych
interwencji z różnymi aspektami życia społecznego. Dzięki temu zabiegowi możliwe
stało się porównywanie realizacji tworzących niewidzialne miasto, a tym samym okre-
ślenie ogólnych wzorów rządzących spontanicznymi ingerencjami w przestrzeń miej-
ską, oraz wskazanie na te z nich, które są najbardziej typowe i mogą zostać uznane za
paradygmatyczne dla interesujących nas form przekształcania przestrzeni miejskiej.
Proces analizy skonstruowanych w ten sposób profili czterystu fotografii przebie-
gał w sposób dwutorowy. Po pierwsze, podporządkowany był on próbie „zlokalizowa-
nia” niewidzialnego miasta i realizacji przynależących do jego poszczególnych kategorii
w sieciach relacji konstytuujących miasto. Było to możliwe poprzez obliczenie często-
ści lokowania poszczególnych wybranych do analizy interwencji w przestrzeń miejską
na określonych biegunach opozycji składających się na opisane powyżej wymiary. Po-
równywanie sposobu umieszczenia zdjęć należących do poszczególnych kategorii nie-
widzialnego miasta w obrębie skonstruowanej przez nas przestrzeni pozwoliło na od-
tworzenie specyfiki relacji, w jakich pozostaje utrwalona na fotografii interwencja
wobec czasu i przestrzeni, innych, materialności, estetyki itd.
Druga część analizy profili zdjęciowych polegała na wydobyciu tych z nich, które
odnosiły się do najbardziej typowych ingerencji w miejską przestrzeń, a więc tych, któ-
rych usytuowanie w przestrzeni relacji konstytuujących życie w mieście można uznać
za najbardziej charakterystyczne dla oddolnych aktywności podejmowanych przez
mieszkańców dużych polskich miast. Ponieważ położenie każdego z profili zdjęcio-
wych w obrębie stworzonej przez nas wielowymiarowej przestrzeni relacji i definiują-
cych je opozycji zostało zakodowane poprzez ciąg cyfr, możliwe stało się porównywa-
nie tego rodzaju ciągów liczbowych oraz poszukiwanie pomiędzy nimi podobieństw
i różnic, powtarzalności i idiosynkrazji. W efekcie tych zabiegów udało się wyłonić
te profile zdjęciowe, które można uznać za typowe dla niewidzialnego miasta, a tym
Niewidzialne miasto – usp ołecznia jąca moc fotografii 17

samym odtworzyć coś w rodzaju „przepisu” na spontaniczną i oddolną próbę modyfi-


kacji wielkomiejskiej przestrzeni. Już sam fakt, że działanie takie było możliwe i skoń-
czyło się powodzeniem, pozwala dostrzec, iż spontaniczność, oddolność, pozainsty-
tucjonalność, które wydawały się być cechami charakterystycznymi dla tego rodzaju
działań, są względne, a one same podlegają również regulacjom oraz opierają się na
akceptowanych i podzielanych wzorcach, działających z równie dużą siłą jak te o cha-
rakterze prawnym, instytucjonalnym, administracyjnym czy akademickim, których
ekspresją jest widzialne miasto.
Odtworzenie tej specyficznej recepty na niewidzialne miasto miało dać również od-
powiedź na inne pytanie, a mianowicie: jak to się dzieje, że pomimo ogromnego zróż-
nicowania realizacji, których dokumentacja znalazła się w naszej bazie fotografii, są
one przez nas rozpoznawalne jako podobne do siebie, tworzące osobny zbiór zjawisk,
dających się wyodrębnić spośród tysięcy innych składających się na życie dużego mia-
sta. Znalezienie odpowiedzi na to pytanie było istotne nie tylko dlatego, że dzięki niej
lepiej zrozumieliśmy, jak kategoryzowane są różnorodne elementy składające się na
przestrzeń miejską, ale również dlatego, że dzięki niej czytelniejszy stał się dla nas spe-
cyficzny modus praktyk kulturowych, którego materializacjami są oddolne interwen-
cje w przestrzeń miejską.
Drugim etapem badań było przeprowadzenie obserwacji (rekonesansów) oraz wy-
wiadów pogłębionych (IDI) z „twórcami” niewidzialnego miasta, a także z osobami,
które są ich sąsiadami oraz które na co dzień obcują z efektami ich aktywności. Bada-
nia te prowadzone były równolegle w Poznaniu, Warszawie, Łodzi, Toruniu oraz we
Wrocławiu, a oba wspomniane tu ich aspekty opierały się na wcześniej przygotowa-
nych kartach rekonesansu15 oraz scenariuszach wywiadu. W każdym z wymienionych
miast badaniami objętych zostało pięć miejsc, wytypowanych z uwagi na dwa kryte-
ria: po pierwsze, wyjątkowej złożoności przeobrażeń miejskiej przestrzeni dokonanej
przez mieszkańców; po drugie, specyficznej funkcji, którą tego typu realizacje miały
pełnić. Oznacza to, że w każdym z miast przeprowadzono po pięć rozbudowanych re-
konesansów oraz po piętnaście wywiadów pogłębionych. Wyniki tych eksploracji zo-
stały następnie przedstawione przez badaczy terenowych w postaci dwudziestu pięciu
mikroraportów – każdy zdawał relację z innego miejsca, które postanowiliśmy poddać
analizie. Ta część badań została przez nas pomyślana przede wszystkim jako środek
do: po pierwsze, stworzenia bardziej rozbudowanych deskrypcji realizacji składają-
cych się na niewidzialne miasto, deskrypcji, które uwzględniałyby ich szeroki społeczny
i przestrzenny kontekst; po drugie, do odtworzenia motywów stojących za oddolnymi
formami ingerowania w przestrzeń miejską; po trzecie, do odtworzenia społecznych
konsekwencji tego rodzaju realizacji – w tym zwłaszcza ich wpływu na więzi sąsiedz-
kie, relacje z najbliższym otoczeniem, władzami miejskimi itd.; po czwarte, do próby
odpowiedzi na pytanie, czy jednostki ingerujące w przestrzeń dużych miast odczuwają
podobieństwo i powinowactwo z innymi osobami, które realizują podobne działania,

15 Dokumentacja wstępnego rozeznania. Karty takie po wypełnieniu zawierać miały podstawo-


we informacje o obserwowanym miejscu, materiały fotograficzne, zapis rozmów przeprowadzo-
nych w miejscu obserwacji, informacje na temat pozyskanych kontaktów z osobami, z którymi
można następnie przeprowadzić wywiady.
18 prolog

czy są w ogóle świadome ich istnienia; po piąte, interesowało nas też, w jaki sposób
„twórcy” niewidzialnego miasta postrzegają miasto, w którym żyją, jaki jest ich stosu-
nek wobec niego, co uważają w nim za wartościowe, co zaś chcieliby zmienić.
Trzeci etap badań był próbą dowiedzenia się, co o procesach oddolnego, sponta-
nicznego przeobrażania miasta przez samych mieszkańców myślą jego władze oraz
osoby, które z racji pełnionych przez siebie funkcji odpowiadają za wygląd miasta
i sposób jego funkcjonowania. Na potrzeby tej części badań przeprowadziliśmy w każ-
dym z pięciu miast po sześć wywiadów eksperckich, naszymi rozmówcami zaś byli ko-
mendanci policji i straży miejskiej, plastycy, konserwatorzy i miejscy urbaniści, ale
też „gospodarze domów”, przedstawiciele Miejskich Ośrodków Pomocy Rodzinie,
dzielnicowi, a więc wszyscy ci, którzy egzekwują wprowadzenie w miastach instytu-
cjonalnie określonego porządku i reguł. Interesowało nas w tym wypadku to, czy wła-
dze miast w ogóle dostrzegają analizowany przez nas fenomen, czy też jest on dla nich
niewidzialny; a jeżeli go dostrzegają, to jaki jest ich stosunek wobec niego, czy traktują
oddolne, spontaniczne ingerencje w przestrzeń miejską jako pożądane, czy też prze-
ciwnie – jako coś, co uniemożliwia realizację własnych wizji tego, czym powinno być
i jak winno wyglądać miasto; czy realizacje niewidzialnego miasta są przez władze do-
puszczane tylko na obrzeżach, w miejscach słabo widocznych, niczyich, czy też za-
rządcy dostrzegają miejsce dla nich również w centralnych, reprezentacyjnych rejo-
nach przestrzeni dużych miast.
Ostatni z elementów badań to zrealizowane przez nas filmowe portrety tych „twór-
ców” niewidzialnego miasta, których nazwaliśmy społecznikami, a więc tych mieszkań-
ców, którzy poświęcają cały swój wolny czas, talenty, umiejętności i wyobraźnię, a czę-
sto też prywatne pieniądze po to, by ulepszać miasto, by czynić je bardziej użytecznym
nie tylko dla siebie samego, ale też dla innych. Powstało pięć tego rodzaju filmów: Pew-
nie dlatego rosną – nakręcony we Wrocławiu portret ogrodnika amatora, który wycza-
rował pomiędzy blokami w dzielnicy Krzyki niezwykły ogród, gdzie pielgrzymują tury-
ści i z którego dumni są mieszkańcy; Nic mi nie zaszkodzi to z kolei portret torunianki,
która w starym maglu stworzyła bar otoczony ogrodem pełnym dziwnych obiektów,
znalezisk, figur – lokal ten stał się dla mieszkańców ulicy Rybaki czymś w rodzaju
domu kultury, miejsca zwierzeń, spędzania wolnego czasu; Dobre chęci to opowieść
o gospodarzu jednej z łódzkich kamienic, który wspólnie z jej mieszkańcami zbudował
w pustej studni podwórka miejsce spotkań, funkcjonujące zarówno jako przestrzeń ży-
cia towarzyskiego, wspólnego grillowania, ale też na przykład jako „outdoorowy po-
kój dziecięcy”, w którym uczniowie odrabiają lekcje i przygotowują się do zajęć; Za-
praszamy ponownie to film o poznańskim szewcu, który ze swojego zawodu uczynił
pasję, swój zakład zaś przekształcił w minigalerię, gdzie prezentuje obiekty wycza-
rowywane z resztek pozostających po naprawach obuwia; ostatni z filmów, zatytuło-
wany po prostu Niewidzialne miasto, jest próbą stworzenia filmowej impresji na temat
procesów oddolnego, spontanicznego przekształcania przestrzeni miejskiej. Zreali-
zowane przez nas w ramach projektu filmy pełniły w obrębie całego procesu badaw-
czego rolę podwójną: z jednej strony stanowiły uzupełnienie wywiadów z twórcami
nie­widzialnego miasta, pozwalające głębiej docierać do motywacji skutkujących prze-
obrażaniem miejskiej przestrzeni; z drugiej zaś – umożliwiały dostrzeżenie szerokiego,
Niewidzialne miasto – usp ołecznia jąca moc fotografii 19

społecznego, przestrzennego kontekstu, w którym odbywają się tego rodzaju działa-


nia. Nie mniej istotną funkcją filmów była również rola popularyzatorska – dzięki nim
projekt badawczy stawał się czytelniejszy dla osób, które po raz pierwszy się z nim sty-
kały, rozbudzały one tym samym również zainteresowanie innymi aspektami naszego
przedsięwzięcia16.

Zależało nam na tym, by książka podsumowująca projekt nie była zwykłym raportem
z badań (wszystkie stworzone przez nas raporty można zresztą znaleźć na blogu http://
nmbadania.info), ale raczej publikacją, która z jednej strony przybliży czytelnikowi fe-
nomen oddolnych, spontanicznych interwencji w przestrzeń miejską – ich specyfikę,
motywy, które leżą u ich podstaw, i ich różnorodne konsekwencje; i która, z drugiej
strony, udowodni, jak płodne poznawczo może być pochylenie się nad tym, co przez
długi czas traktowaliśmy jako margines niegodny naszej uwagi – nad codziennymi,
prozaicznymi działaniami zwykłych jednostek w przestrzeniach wielkich miast. Od-
dawana do rąk czytelnika książka składa się z pięciu zasadniczych części spiętych Pro-
logiem oraz Epilogiem. W części pierwszej, zatytułowanej Lokalizując niewidzialne mia-
sto, znalazły się teksty wychodzące od opisu kategorii porządkujących bazę zdjęciową
i używające ich jako poręcznych metafor, za pomocą których można analizować i opi-
sywać współczesne miasto, a także akcentować te aspekty oddolnych, spontanicznych
działań w jego obrębie, które w trakcie badań wydały nam się najważniejsze. Czytel-
nik znajdzie tu artykuł Mai Brzozowskiej-Brywczyńskiej dotyczący dziecięcego spoj-
rzenia leżącego u podstaw niewidzialnego miasta – miejsc dziecięcych traktowanych jako
osobna kategoria ingerencji w przestrzeń dużych miast i jako okazja do namysłu nad
tym, w jaki sposób dziecko ze swoją specyficzną kulturą i potrzebami jest dziś obecne
w przestrzeniach wielkiego miasta. Tekst Rafała Drozdowskiego analizujący agory
i kluby, a więc nieformalne miejsca spotkań tworzone przez samych mieszkańców, jest
z kolei okazją do przyjrzenia się obecności idei bycia razem, wspólnoty tego, co pub-
liczne, w wielokulturowym, zróżnicowanym mieście. Ogrodom, czyli kolejnej katego-
rii porządkującej interwencje w przestrzeń miejską udokumentowane w ramach pro-
jektu Niewidzialne miasto, poświęca swój tekst Krzysztof Olechnicki, który zieleńce,
ogródki, przedogródki i klomby tworzone przez mieszkańców interpretuje w katego-
riach zaproponowanych w obrębie estetyki środowiskowej, by wydobyć w ten sposób
preferencje mieszkańców dużych polskich miast związane z ich naturalnym otocze-
niem. Kategorii zwierzęce, a więc temu, czym są zwierzęta w wielkim mieście, i rytua-
łom troski, którymi są one otaczane, przygląda się Waldemar Rapior, zastanawiając się
nad konsekwencjami zerwania więzi pomiędzy nami a światem przyrodniczym w pro-
cesie modernizacji. Tomasz Ferenc w tekście poświęconym mobilom zajmuje się z ko-
lei „kulturą automobilną” obecną w wielkomiejskiej przestrzeni, jej zróżnicowaniem
oraz sposobami radzenia sobie z „obecnością” samochodu przez mieszkańców du-
żych polskich miast. Z kolei Łukasz Rogowski natomiast w tekście poświęconym ka-
tegoriom sakralnym analizuje, w jaki sposób religia obecna jest w zdesakralizowanych

16 Wszystkie filmy można oglądać na stronie http://nmbadania.info.


20 prolog

współczesnych miastach oraz jak manifestowane są w nich przekonania religijne


i wiara. Pierwszą część książki zamyka artykuł Michała Podgórskiego, który używa-
jąc jako punktu wyjścia zdjęć zgromadzonych w kategorii reklama, stara się wprowa-
dzić czytelnika w koncepcję kultury obocznej w doskonały sposób wyrażającej specy-
fikę analizowanego fenomenu oddolnych interwencji w przestrzeń miejską.
Ponieważ niewidzialne miasto stało się dla nas „widoczne” dzięki swojej specyficz-
nej i wyrazistej wizualności, drugą część książki, zatytułowaną Estetyki i strategie two-
rzenia, postanowiliśmy poświęcić temu, co kształtuje ikonosferę miasta. Próbujemy tu
odtworzyć reguły, które rządzą ową ikonosferą, zastanawiamy się też nad tym, czym
różni się ona od dominujących – globalnych i kosmopolitycznych – wzorów estetycz-
nych obecnych w przestrzeniach polskich miast, a także nad tym, w jaki sposób jest ona
kreowana. Część ta składa się z czterech tekstów. Pierwszy z nich, autorstwa Bogny
Kietlińskiej, jest próbą uporządkowania wzorów organizujących procesy tworzenia
niewidzialnego miasta oraz wyodrębnia i poddaje analizie kilka ich podstawowych
modusów. Drugi tekst, autorstwa Moniki Rosińskiej, to z kolei próba wyodrębnienia
specyfiki praktyk projektowych leżących u podstaw realizacji składających się na nie-
widzialne miasto. Marek Krajewski w artykule Najbardziej typowa realizacja próbuje od-
tworzyć specyfikę jednej z interwencji w przestrzeń miejską, która w trakcie analizy
została uznana za najpełniej realizującą ideę oddolnych, spontanicznych interwencji
w przestrzeń miejską; tym samym autor stara się dookreślić specyfikę estetycznych
śladów, które mieszkańcy dużych polskich miast pozostawiają w ich przestrzeniach.
Ostatni z tekstów, również autorstwa Marka Krajewskiego, poświęcony jest malowa-
niu jako podstawowej praktyce przeobrażania przestrzeni miejskiej i odtworzeniu za-
wartego w tym działaniu społecznego potencjału..
Trzecia część książki, zatytułowana Działania i relacje, zawiera teksty, które opi-
sują aktywności podejmowane przez mieszkańców w celu zmiany tkanki miasta, takie
jak: prywatyzowanie, akty wandalizmu i taktyczne zawłaszczanie publicznych miejsc
czy też przeprojektowywanie ram czasowo-przestrzennych organizujących codzienne
działania, ale także artykuły ujawniające więziotwórczy, a zarazem odspołeczniający
potencjał niewidzialnego miasta, poddające analizie relacje zawiązujące się w jego ob-
rębie oraz te, które łączą mieszkańców i osoby reprezentujące instytucjonalne pod-
mioty „wytwarzające miasto”. Czasowo-przestrzennym ramom działań w obrębie
niewidzialnego miasta poświęcony jest tekst Piotra Luczysa, a relacjom sąsiedzkim ko-
lejny, którego autorem jest Waldemar Rapior. Stosunkom, które zawiązują się w efek-
cie oddolnych, spontanicznych ingerencji w zurbanizowaną przestrzeń, panującym
pomiędzy mieszkańcami a urzędnikami, strażnikami miejskimi czy policjantami, po-
święcają swój tekst Maciej Frąckowiak i Rafał Drozdowski. Zamykający tę część ar-
tykuł autorstwa Bogny Kietlińskiej i Kasi Kalinowskiej jest próbą typologizowania
możliwych form zaangażowania społecznego, które reprezentują mieszkańcy prze-
kształcający w oddolny sposób przestrzeń miejską.
Czwarta część książki, Żyjąc niewidzialnym miastem – studia przypadków, zawiera
dwa teksty stanowiące próbę ukazania tego, jak charakterystyczne dla niewidzial-
nego miasta sposoby myślenia i działania, a także obecne w nim taktyki, moralność i
relacje z przedmiotami przeobrażają konkretne przestrzenie i ludzkie losy, relacje
Niewidzialne miasto – usp ołecznia jąca moc fotografii 21

z otoczeniem i instytucjami. W pierwszym z tekstów, zatytułowanym Żeby tu było przy-


jemnie. Spontaniczna architektura krajobrazu na wrocławskich osiedlach Ołbin oraz Bi-
skupin, Marcin Drabek oraz Piotr Jakub Fereński opowiadają o dwóch wrocławskich
miejscach całkowicie przeobrażonych przez mieszkańców poprzez tworzone przez
nich zieleńce, ogrody i inne formy miejskiego krajobrazu. W obu opisywanych przy-
padkach wspólnotowe działanie ingerujące w najbliższe otoczenie skutkuje nie tylko
„uładnieniem” tego ostatniego, ale okazuje się być cichą rewolucją w sferze obycza-
jów i przyzwyczajeń. Z kolei tekst Macieja Frąckowiaka i Piotra Luczysa, zatytułowany
Na oponach albo kilka uwag o taktykach ucieczki pod dywan, to relacja z życia jednej z po-
znańskich agor, utworzonej w sąsiedztwie wielkopłytowego blokowiska, a będącej
równocześnie jednym z wielu przykładów odzyskiwania fragmentów przestrzeni miej-
skiej dla realizacji wspólnotowych potrzeb. Przykład niezwykle problematyczny, do-
skonale demonstrujący paradoksy, w które uwikłane jest niewidzialne miasto.
Ostatnia część książki – Ideologie niewidzialnego miasta – ma postać słownika, na
który składa się kilkanaście haseł odnoszących się do pojęć, kategorii i metafor, jakie
pojawiły się w trakcie analizowania zgromadzonego materiału empirycznego. Każdy
element tego słownika zawiera poznawczo zapładniające kategorie, które nie tylko
podsumowują w krótkich, kilkustronicowych tekstach efekty naszych eksploracji, ale
też proponują czytelnikowi język, za pomocą którego współczesne miasto może być
efektywnie opisywane.

W projekcie badawczym Niewidzialne miasto brały udział następujące osoby:


Poznań: Marek Krajewski, Rafał Drozdowski, Łukasz Rogowski, Maja Brzozow-
ska-Brywczyńska, Maciej Frąckowiak, Waldemar Rapior, Jerzy Kaczmarek, Marta Za-
wodna, Piotr Luczys, Michał Podgórski, Monika Rosińska, Sławomir Hadryan, Miko-
łaj Musielak, Magdalena Balicka
Warszawa: Bogna Kietlińska, Katarzyna Kalinowska, Michał Bargielski
Łódź: Tomasz Ferenc, Marek Domański, Kamila Brzezińska, Joanna Jagielska,
Dagna Kidoń, Piotr Krakowiak, Przemysław Kuć, Katarzyna Łuczak, Jan Rostocki, Ali-
cja Zachert, Nadzieja Brykowska
Wrocław: Marcin Drabek, Piotr Jakub Fereński, Andrzej Jóźwik, Magda Gro-
belna, Agnieszka Pałczak, Justyna Kołodziej, Katarzyna Brzezińska
Toruń: Krzysztof Olechnicki, Agnieszka Andrzejewska, Paweł Gładziejewski,
Magda Gniadek, Zuzanna Kopidurska, Sylwia Kowalczyk, Karolina Kowalska, Anna
Kwiatkowska, Aleksandra Musiołek, Aleksander Pietkiewicz, Anna Simińska, Bartosz
Siwula, Dominika Sudoł, Karolina Święcka, Ewelina Tylman, Miłosz Ukleja, Ludmiła
Władyniak, Bartosz Wypych, Elżbieta Zalewska, Justyna Zielińska

Projekt Niewidzialne miasto nie mógłby się odbyć bez wparcia i życzliwej pomocy
wielu osób oraz instytucji. Szczególne podziękowania kierujemy do Lecha Olszew-
skiego, współtwórcy projektu, jego dobrego ducha i naszego przyjaciela, a także właś-
ciciela firmy Metropolis, która finansowo, organizacyjnie, ale też merytorycznie
22 prolog

i emocjonalnie wspierała nasze przedsięwzięcie i bez pomocy której nie mogłoby ono
zaistnieć. Dziękujemy również Robertowi Depczyńskiemu z firmy Metropolis, który
wspierał Niewidzialne miasto swoimi pomysłami i był niezastąpiony wszędzie tam,
gdzie potrzebny był ktoś, kto zapanuje nad ogromem zdarzeń składających się na
projekt.
Szczególne podziękowania kierujemy w stronę Adama Żebrowskiego, który za-
projektował logo i jest odpowiedzialny za identyfikację wizualną projektu, oraz Łuka-
sza Knasieckiego i Arkadiusza Romańskiego z firmy Huncwot, którzy zaprojektowali
i stworzyli stronę internetową projektu, a także do Ryszarda Rychlickiego, który zapro-
jektował kilka galeryjnych ekspozycji Niewidzialnego miasta.
Dziękujemy również osobom, bez których niemożliwe byłoby eksponowanie ma-
teriału zdjęciowego w galeriach i miejskiej przestrzeni: Joannie Górskiej i Rafałowi
Góralskiemu (Galeria Rusz), Agnieszce Grysce (Galeria Wozownia w Toruniu), Zosi
Starikiewicz (Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu), Tomaszowi Siudakowi (Fundacja
Kultury Wici), Joannie Stembalskiej, Markowi Puchale, Pawłowi Jarodzkiemu (Galeria
BWA we Wrocławiu), Mai Jakóbczyk (Muzeum Miasta Łodzi), Jackowi Zydorowiczowi
(Galeria Akademicka Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewi-
cza w Poznaniu) i wielu innym, często nieznanym nam z imienia i nazwiska, osobom
odpowiedzialnym za montaż i obsługę poszczególnych ekspozycji.
Szczególnie mocno dziękujemy wszystkim, którzy poświęcali swój czas i uwagę na
fotografowanie przejawów niewidzialnego miasta, a których znamy tylko i wyłącznie
poprzez ich zdjęcia zamieszczone na stronie – to dzięki nim baza wizualna, która sta-
nowi rdzeń całego przedsięwzięcia, jest tak rozległa i różnorodna.
niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 1 I

M i ej sc a dz i ec i ę c e
(str. 2 5 – 45)

1.

2. 3.
II niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 1

4. 5.

6. 7.

8.
niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 1 III

9.

10. 11.

12.
IV niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 1

Darwi n ows ki e o g ro dy
w n i e w i dz ial n y m m i e śc i e
(str. 6 3 –8 3 )

13.
I deo lo gi e
n i e wi dzi a ln ego m iasta –
s łown i k

Alternatywne trwanie. Specyficzny sposób pojmowania następstwa czasowego,


który skłania raczej do aranżowania jego biegu niż poddawania się mu. Pozostaje ono
w silnym związku z danym obszarem, otoczeniem niewidzialnomiejskiej realizacji oraz
z zachowaniami mieszkańców, których „życiowe prędkości” (pracy, odpoczynku, kon-
taktów towarzyskich, nudzenia się, snu itd.) konstruują lokalny, transsubiektywny sche-
mat czasowy16, zazwyczaj niespotykany nigdzie indziej w danym otoczeniu przestrzen-
nym. Schemat ten nie ma aspiracji do wyłącznego gospodarowania czasem wszystkich
i w ogóle czy jednoznacznego ustanawiania takich znaczeń czasowych jak ciągłość,
przerwa, cykl, spowolnienie i przyspieszenie czy przeszłość i przyszłość. Naczelną za-
sadą alternatywnego trwania jest pozostawanie w niewzruszeniu, w teraźniejszości,
ciągłe zatracanie się w jednostajnie, niekończąco powtarzających się chwilach17. Nie
polega to jednak na kreowaniu złudzenia „zawieszenia” czasu, lecz na permanentnym
powtarzaniu się tego, co było przed chwilą i trwa nadal – to iluzja takiej ciągłości, w któ-
rej przerwa (od pracy, na papierosa, na zakupy, drzemkę, chwilę wytchnienia itp.) nie
burzy, lecz dopełnia dany schemat czasowy, stanowiąc jego integralną część18.
Alternatywne trwanie nie kłóci się z obecnością w ludzkim życiu innych chrono-
logii (czas życia pokolenia, wychowywania dzieci i buntowania się, pracy zawodowej
i odpoczynku itd.) oraz sposobów zarządzania nimi (zobowiązania towarzyskie, ka-
lendarze, elektroniczne organizery i przypominacze, fazy dnia i nocy), pozwalając na
swobodne lawirowanie pomiędzy właściwymi dla niego zasadami i zewnętrznymi re-
żimami czasowymi. Stwarza zatem dowolność, której nie dają inne chronosfery wspól-
notowego i jednostkowego życia, pozwalając nie tylko trwać według alternatywnych
zasad czy porzucać je, gdy jest nam tak wygodniej, ale i przekonstruowywać je – o ile
taka jest wola wspólnoty poddającej się alternatywnemu trwaniu. Zapleczem rekon-
strukcji tego porządku czasowego są nowe obyczaje, nawyki i przyzwyczajenia, które

16 G. Simmel, Mentalność mieszkańców wielkich miast, [w:] tegoż, Socjologia, przeł. M. Łuka-
siewicz, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005, s. 308.
17 W tym sensie jest jedną z zasad kulturowych niewidzialnego miasta, specyficzną konwencją
– por. hasło Kultura oboczna w niniejszym tomie.
18 Por. rola tego, co codzienne w „trwaniu” – hasło Wieczna teraźniejszość w niniejszym tomie.
Ideologie niewidzialnego miasta – słownik 329

mężczyznami, nie mogą regularnie chodzić na spacery i spotykać się „na kawie” – mu-
szą spotkać się po to, aby pograć w piłkę, albo po to, aby wypić razem kilka piw.
Przenosząc ten problem w obszar nas interesujący, co oznacza koncentrację uwagi
na jednym tylko pretekście – alkoholu – powiemy, iż mężczyźni, których na to stać i/lub
mają to wpisane w habitus, chodzą do pubów, ci natomiast, którzy nie mają dość pie-
niędzy i/lub mają inne nawyki habitualne, realizują spotkania pod pretekstem w oko-
licy, konstruując agory i kluby. Choć na pierwszy rzut oka to tylko „miejsca libacji”,
agory i kluby dają mężczyznom szansę, by pobyć razem, stanowią rozwiązanie pewnej
aporii kulturowej. Miasta stworzyły miejsca, gdzie mężczyźni mogą się spotykać, gdzie
mogą realizować swoje preteksty, nie wszyscy jednak mogą/chcą tam bywać, wszyscy
jednak muszą realizować potrzebę afiliacji, jeśli zgodzimy się na taki punkt widzenia,
stanie się jasne, iż nieformalnych klubów męskich nie można łatwo (jednoznacznie)
krytykować, nie można też „oczyszczać” z nich miast, wytworzyła je sama kultura, są
koniecznością, i są we właściwym miejscu. Jeszcze jedno zdanie na koniec: zdaję sobie
oczywiście sprawę z tego, iż papierosy, alkohol i sport oraz towarzyszące im stany men-
talno-cielesne to przyjemności autoteliczne i nie można ich redukować do funkcji pre-
tekstu, nie przeszkadza to jednak w tym, aby towarzyszyły im pewne kulturowe funk-
cje instrumentalne.
Michał Podgórski

Niewidzialne miasto. Projekt społeczny i badawczy zainicjowany w 2007 roku


przez członków Zakładu Badań Kultury Materialnej i Wizualnej w Instytucie Socjolo-
gii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz firmę Metropolis, a pole-
gający na dokumentowaniu, analizie i prezentacji spontanicznych form twórczej ak-
tywności obecnej w wielkomiejskiej przestrzeni. Jego rdzeniem jest systematycznie
uzupełniana internetowa baza fotografii dokumentujących przejawy tego typu dzia-
łań w największych miastach Polski, baza otwarta i ogólnodostępna pod adresem
www.niewidzialnemiasto.pl. Strona ta to repozytorium zdjęć wykonywanych począt-
kowo w Poznaniu, a potem również w innych lokalizacjach.
Projekt po raz pierwszy został zaprezentowany szerszej publiczności w 2008 roku
w postaci całonocnej projekcji na jednej ze ścian Galerii Miejskiej Arsenał w Pozna-
niu, ale także poprzez liczne artykuły prasowe publikowane przez lokalną „Gazetę
Wyborczą” na przełomie lutego i marca 2008 roku. Równocześnie organizowano sieć
osób fotografujących przejawy codziennego urbanizmu29 w innych regionach Polski.
W kilku miastach – Toruniu, Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Kielcach, Tar-
nowie i Bydgoszczy – udało się stworzyć zespoły30, których członkowie systematycznie
uzupełniali bazę Niewidzialnego miasta, w innych przypadkach zdjęcia były umiesz-
czane na stronie przez osoby prywatne, w sposób spontaniczny i mniej zorganizowany.

29 Zob. Everyday Urbanism, red. J.L. Chase, M. Crawford, J. Kaliski, Monacelli Press, Nowy Jork
2008.
30 Tworzyli je przede wszystkim pracownicy naukowi, doktoranci i studenci skupieni wokół ta-
kich kierunków jak socjologia, etnografia i kulturoznawstwo, ale też zawodowi fotografowie, oso-
by uczące się w wyższych szkołach o profilach artystycznych czy też pracujące w zawodach kre-
atywnych i mediach.
330 Ideologie niewidzialnego miasta – słownik

Istotnym aspektem projektu były pokazy dokumentacji zdjęciowej, które odbyły się
między innymi we Wrocławiu (BWA Awangarda, lipiec 2008); Toruniu (galeria Wo-
zownia, październik 2008); Tarnowie (BWA, październik 2008); w Kielcach (galeria
Lakiernia, październik 2009); w Łodzi (Muzeum Historii Miasta, marzec 2011); po-
nownie w Poznaniu (Galeria Akademicka Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu
im. Adama Mickiewicza, kwiecień 2011)31. W 2008 roku projekt uzyskał dotację Mini-
sterstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na realizację badań poświęconych analizie po-
zainstytucjonalnych form przekształcania przestrzeni miejskiej. Ich efekty można zna-
leźć w tej książce.
Marek Krajewski

niewidzialne miasto. Fenomen społeczny, którego wstępna identyfikacja została


sformułowana w artykule Niewidzialne miasto. Analiza pozainstytucjonalnych form spo-
łecznej aktywności, napisanym z myślą o konferencji Czy społeczny bezruch? O społeczeń-
stwie obywatelskim i aktywności we współczesnej Polsce32 (Galeria Miejska w Poznaniu,
2005). W tekście tym starano się zwrócić uwagę na fakt ignorowania – przez władze
miejskie, ale także przez badaczy społeczeństwa obywatelskiego – codziennych i pro-
zaicznych aktywności mieszkańców, którzy przeobrażając najbliższą im przestrzeń,
współkształtują też miasto, odciskając swoje piętno w jego architekturze, ikonosferze
oraz przestrzennej i funkcjonalnej organizacji. Efektem takich na pozór nieważnych
aktywności, jak: wydeptywanie ścieżek, by skrócić sobie drogę, ozdabianie okien i bal-
konów, tworzenie przyblokowych ogródków czy organizowanie nieformalnych miejsc
spotkań i biesiad jest nie tylko wypełnianie miasta tym, czego potrzebują sami miesz-
kańcy, ale też jego ożywianie, animowanie go i tworzenie zeń przestrzeni życia ludzi.
Co więcej, wszystkie te spontaniczne aktywności wskazują też, czego w mieście bra-
kuje – są więc one nie tylko materializacją ludzkiej kreatywności, ale też formą, po-
przez którą artykułuje się potrzeby i krytykuje miejskie władze.
To w tym tekście po raz pierwszy pojawiła się też nazwa, którą potem przejął pro-
jekt, wówczas także określono, czym jest niewidzialne miasto33. Zgodnie z tą definicją
składają się nań wszystkie fragmenty miejskich przestrzeni i te aspekty życia w mie-
ście, które będąc doskonale widoczne, są jednocześnie ignorowane i traktowane jako
nieistotne, niewarte uwagi – i to pomimo tego, że stanowią integralne części procesów
zachodzących na obszarach zurbanizowanych.
Marek Krajewski

31 Pełen spis wydarzeń zrealizowanych w ramach projektu znajduje się na końcu książki.
32 Tekst M. Krajewskiego Niewidzialne miasto. Analiza pozainstytucjonalnych form społecznej
aktywności został opublikowany książce Czy społeczny bezruch? O społeczeństwie obywatelskim
i aktywności we współczesnej Polsce, red. M. Nowak, M. Nowosielski, Instytut Zachodni, Poznań
2006.
33 Tamże.
niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 2 V
VI niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 2
niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 2 VII
VIII niewidzialne miasto: TABLICE BARWNE 2
PRYWATNE PUBLICZNE

BRAKI - samotność, - konieczność rozwiązania


- brak rodziny, problemu, brak odpowiedniej
- brak zainteresowań, organizacji,
- nuda, - brak zaangażowania ludzi
- brak odpowiednich środków, i miasta,
- strach, brak poczucia bezpieczeństwa, - brak odgórnej inicjatywy,
- niepewność, - nieestetyczne otoczenie,
- bezkarność, - brak odpowiednich miejsc
- brak sankcji, spotkań,
- brak szacunku - świat, który należy naprawić,
- brak alternatywy

ZASOBY - kapitał społeczny, - aktywność społeczna,


- odpowiednie kontakty, dostęp do - obowiązek wobec
materiałów i fachowców, społeczności,
- autorytet, - potencjał terenu,
- czas, - publiczność,
- umiejętności, - rzeczy znalezione
- dziedziczenie NM (po kimś, kontynuacja (należy je wykorzystać),
działań, wewnętrzny przymus, - atmosfera,
zobowiązanie), - potrzeba integracji,
- troska o zwierzęta, - zbiorowe uniesienie,
- wrażliwość, - nadprzyrodzone siły,
- potrzeba bycia potrzebnym, - opieka Papieża
- zasoby duchowe (religijność, potrzeba
upamiętnienia kogoś/czegoś/wydarzenia,
wiara),
- wiedza,
- zaradność,
- potrzeba ekspresji,
- pomysły,
- czerpanie przyjemności,
- wizja,
- zadośćuczynienie,
- potrzeba samorealizacji,
- oryginalność,
- ekstrawagancja
bi o gr amy

Maja Brzozowska-Brywczyńska – adiunkt w Zakładzie Badań Kultury Wizualnej


i Materialnej Instytutu Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
tłumaczka, mama. W pracy naukowej przygląda się miastu z perspektywy przestrzeni
zabawy oraz architektury (głównie – choć nie tylko – dziecięcej), próbując dotrzeć do
sensu „dziecięcego prawa do miasta” oraz rozgryźć logikę i zidentyfikować proble-
my związane z możliwościami partycypacji dzieci w tworzeniu miejskich przestrzeni.
W wolnych chwilach szydełkuje w miejscach publicznych.

Marcin Drabek – doktorant w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu Wrocław-


skiego, animator kultury i badacz rynku. Zajmuje się badaniem kultury wizualnej –
czyli tego, czego tak naprawdę nie widzimy.

Rafał Drozdowski – prof. dr hab., dyrektor Instytutu Socjologii Uniwersytetu im.


Adama Mickiewicza, kierownik Zakładu Socjologii Życia Codziennego tamże. Zain-
teresowania naukowe: socjologia codzienności, socjologia wizualna, socjologia mia-
sta, teoria socjologiczna. W latach 1991–2009 członek Związku Polskich Artystów
Fotografików, uczestnik kilkudziesięciu wystaw, w tym m.in. Polska fotografia inter-
medialna lat osiemdziesiątych (Poznań, Galeria Arsenał, 1988), Fotopamiętnik (Łódź,
Galeria FF, 1990), Biennale fotografii (Poznań, Galeria Arsenał, 1998, 2000, 2002).
Ważniejsze publikacje z ostatniego okresu: Za fotografię! W stronę radykalnego progra-
mu socjologii wizualnej, (2010, wspólnie z Markiem Krajewskim), Obraza na obrazy.
Strategie społecznego oporu wobec obrazów dominujących (2009).

Tomasz Ferenc – adiunkt w Katedrze Socjologii Sztuki Uniwersytetu Łódzkiego.


Zajmuje się szeroko rozumianym obszarem kultury wizualnej, koncentrując się na
fotografii. Od kilku lat prowadzi badania poświęcone zjawisku polskiej emigracji arty-
stycznej. Autor książki Fotografia. Dyletanci, amatorzy i artyści (2004), redaktor kilku
antologii. Ostatnio współredagował zbiory tekstów: Obrazy w Sieci. Socjologia i antro-
pologia ikonosfery Internetu (2008, wraz z Krzysztofem Olechnickim), Interpretując fo-
tografię. Śladami Susan Sontag (2009, z Kazimierzem Kowalewiczem) oraz Socjologia
wizualna w praktyce. Plakat jako narzędzie propagandy wojennej (2011, z Waldemarem
Dymarczykiem i Piotrem Chomczyńskim).
biogramy 359

Piotr Jakub Fereński – doktor, historyk idei i kulturoznawca, adiunkt w Instytucie


Kulturoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. Autor trzech książek, m.in. pracy
O pochodzeniu idei relatywizmu w amerykańskiej antropologii kulturowej oraz licznych
publikacji na temat filozofii nauki i języka oraz sztuki. Redaguje internetowe czaso-
pismo „k-h-g”, dotyczące problematyki kultury i globalizacji, współpracuje z pismem
artystycznym „Format”. Obecnie zajmuje się związkami fotografii i pamięci.

Maciej Frąckowiak – socjolog, zajmuje się obrazem, próbuje go traktować jako na-
rzędzie i pretekst do badań oraz zmiany relacji społecznych, autor artykułów, uczest-
nik projektów badawczych, tłumacz i kurator wystaw z tej dziedziny. W Instytucie
Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przygotowuje pracę
doktorską o współczesnych strategiach interwencji socjologicznej, współredaktor
podręcznika Badania wizualne w działaniu. Antologia tekstów oraz książki Kolaborato-
rium. Popularyzacja współdziałania w kulturze.

Katarzyna Kalinowska – socjolożka, antropolożka współczesności, doktorantka


w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim. Bada
młodzież i seniorów, formy towarzyskości i przejawy emocji miłosnych, praktyki kul-
turalne i style życia współczesnych Polaków.

Bogna Kietlińska – historyczka sztuki i antropolożka współczesności. Od 2009 roku


doktorantka w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie War-
szawskim, gdzie zajmuje się socjologią wizualną oraz etnografią wielozmysłową. Mi-
łośniczka dobrej kuchni i wszelkich sztuk walki.

Marek Krajewski – socjolog, profesor w Instytucie Socjologii Uniwersytetu im.


Adama Mickiewicza. Autor licznych artykułów dotyczących kultury popularnej, kon-
sumpcji i sztuki oraz książek: Kultury kultury popularnej (2003, 2005), POPamiętane
(2006), Za fotografię! W stronę radykalnego programu socjologii wizualnej (2010, wspól-
nie z Rafałem Drozdowskim). Redaktor i współredaktor naukowy książek: W stronę
socjologii przedmiotów (2005), Prywatnie o publicznym. Publicznie o prywatnym (2007),
Wyobraźnia społeczna. Horyzonty – źródła – dynamika (2008), Handmade. Praca rąk
w postindutrialnej rzeczywistości (2010). Kurator Zewnętrznej Galerii AMS (1998–
2004) oraz pomysłodawca projektu Niewidzialne miasto (www.niewidzialnemiasto.pl).

Piotr Luczys – doktorant w Zakładzie Badań Kultury Wizualnej i Materialnej Insty-


tutu Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Zainteresowania badawcze:
socjologia miasta i przestrzeni, kartografia poznawcza, socjologia wiedzy, nauki kog-
nitywne, metodologia nauk. Współredaktor książki: Selling One’s Favourite Piano to
Emigrate. Mobility Patterns in Central Europe at the Beginning of the 21st Century (2011).

Krzysztof Olechnicki – dr hab., kieruje Zakładem Badań Kultury w Instytucie So-


cjologii Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się socjologią
i antropologią wizualną, antropologią społeczną, socjologią religii i nowymi rucha-
360 biogramy

mi społecznymi. Studiował na UMK i w The Central European University w Pradze.


Stypendysta Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej i tygodnika „Polityka” w ramach akcji
„Zostańcie z nami”. Autor książek: New Age. Kościół wobec wyzwania Wodnika (1998),
Słownik Socjologiczny (1997, wraz z P. Załęckim), Antropologia obrazu. Fotografia jako
metoda, przedmiot i medium nauk społecznych (2003), Fotoblogi, pamiętniki z opcją
przekazu. Fotografia i fotoblogerzy w kulturze konsumpcyjnej (2009), Dziedzictwo w ak-
cji. Rekonstrukcja historyczna jako sposób uczestnictwa w kulturze (2012, wspólnie z T.
Szlendakiem, J. Nowińskim, A. Karwackim i W.J. Bursztą). Redaktor książek: Obrazy
w działaniu. Studia z socjologii i antropologii obrazu (2003), Obrazy w sieci. Socjologia
i antropologia ikonosfery internetu (2009, z T. Ferencem); Badania wizualne w działa-
niu. Antologia tekstów (2011, z M. Frąckowiakiem).

Michał Podgórski – doktor nauk humanistycznych w zakresie socjologii, autor


książki Ucieczka od wizualności i jej społeczne konsekwencje. Fenomen estetyki haptycznej
(2010). Porusza się głównie na styku socjologii miasta, socjologii codzienności oraz
estetyki.

Waldemar Rapior – socjolog i kulturoznawca, doktorant w Instytucie Socjologii


Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Zajmuje się aplikacją metod artystycznych
do praktyki naukowej. Publikował m.in. w „Kulturze Popularnej” i „Kulturze Współ-
czesnej”. Realizator projektów naukowych i naukowo-artystycznych, np. Tworzenie
kultury – badanie uczestnictwa w kulturze (www.tworzeniekultury.pl). Obecnie pracuje
w Rotterdamie nad projektem Mediawerf (www.patchingzone.net). Współzałożyciel
Fundacji Międzymiastowa (www.miedzymiastowa.com).

Łukasz Rogowski – doktor socjologii, adiunkt w Zakładzie Badań Kultury Wizu-


alnej i Materialnej Instytutu Socjologii UAM w Poznaniu. Interesuje się socjologią
wizualną (rozumianą zarówno jako metodologia badań wizualnych, jak i badanie
społecznych aspektów wizualności), socjologią mediów, teorią socjologiczną oraz
społecznymi aspektami wywierania wpływu. Publikował m.in. w „Kulturze i społe-
czeństwie”, „Przeglądzie Socjologii Jakościowej” i „Kulturze Współczesnej”. Laureat
Nagrody Prezesa Rady Ministrów dla wyróżnionych rozpraw doktorskich w 2011 r. (za
pracę doktorską Wizualna kompetencja społeczna jako przedmiot badań współczesnej
socjologii).

Monika Rosińska – socjolożka, przygotowuje pracę doktorską poświęconą kulturze


dizajnu w Instytucie Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Autorka książki
Przemyśleć użycie. Projektanci. Przedmioty. Życie społeczne (2010). Stypendystka Mini-
stra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz laureatka stypendialnego Funduszu Rodziny
Kulczyków (2011). Uczy polskich i zagranicznych studentów o społeczno-kulturowych
kontekstach dizajnu.
N i ewi dzialn e m iasto
Warszawa 2012
Wydanie pierwsze

Redakcja naukowa
Marek Krajewski

Recenzja naukowa
Marek Wasilewski

Koordynacja
Elżbieta Petruk, Bogna Świątkowska

Redakcja językowa i korekta


Justyna Chmielewska, Paulina Sieniuć

Projekt graficzny i skład


Grzegorz LaszukK+ S
Anna HegmanK+ S

Fotografie umieszczone w niniejszej książce pochodzą z zasobów projektu


Niewidzialne miasto / www.niewidzialnemiasto.pl

Wydawca

Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana


ul. Mokotowska 65/7
00–533 Warszawa
tel. 22 827 64 62
bec@beczmiana.pl
www.beczmiana.pl

Zamówienia:
dystrybucja@beczmiana.pl

Druk
PW Stabil
ul. Nabielaka 16
31–410 Kraków

Książka ukazała się dzięki wsparciu Narodowego Centrum Nauki


w ramach grantu badawczego NN116433837

Printed in Poland

ISBN 978-83-62418-19-0
PUBLIKACJE FUNDACJI BĘC ZMIANA
SERIA DESIGN / PROJEKTOWANIE: SERIA KULTURA NIE DLA ZYSKU:
Nerwowa drzemka. O poszerzaniu pola Czytanki dla robotników sztuki. Zeszyt 1,
w projektowaniu, red. Sebastian Cichocki, red. zbiorowa, Warszawa 2009
Bogna Świątkowska, Warszawa 2009 Odszkolnić społeczeństwo, Ivan Illich,
Wyspa. Synchronizacja, Jakub Szczęsny, Warszawa 2010
red. Kaja Pawełek, Warszawa 2009 Mobilność wyobraźni. Międzynarodowa
Handmade. Praca rąk w postindustrialnej współpraca kulturalna. Przewodnik, Dragan
rzeczywistości, red. Marek Krajewski, Klaić, współwydawca: Narodowy Instytut
Warszawa 2010 Audiowizualny, Warszawa 2011
Przemyśleć u/życie. Projektanci. Przedmioty. Wieczna radość. Ekonomia polityczna
Życie społeczne, Monika Rosińska, społecznej kreatywności, red. zbiorowa.
Warszawa 2010 Warszawa 2011
Redukcja / Mikroprzestrzenie.
Synchronizacja, red. Bogna Świątkowska, SERIA EKSPERYMENT:
Warszawa 2010 Znikanie. Instrukcja obsługi, red. zbiorowa,
Typespotting. Warszawa, Artur Frankowski, Warszawa 2009
Warszawa 2010 Słuchawy. Projektowanie dla ucha, Katarzyna
Coś, które nadchodzi. Architektura XXI wieku, Krakowiak, Andrzej Kłosak, Warszawa 2009
red. Bogna Świątkowska, Warszawa 2011 Komunikacja. Pogłębianie poczucia
Postmodernizm jest prawie w porządku. przestrzeni, Magdalena Starska,
Polska architektura po socjalistycznej Dawid Wiener, Warszawa 2009
globalizacji, Piotr Bujas, Alicja Gzowska, Warszawa jako struktura emergentna,
Aleksandra Kędziorek, Łukasz Stanek, Aleksandra Wasilkowska, Andrzej Nowak,
partner: Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Warszawa 2009
Warszawa 2012 Zmaganie umysłu ze światem. Gry losowe,
Wynajęcie, Natalia Fiedorczuk, Warszawa Janek Simon, Szymon Wichary, Warszawa
2012 2009
Przystanki polskie. Element infrastruktury Góry dla Warszawy!, Grzegorz Piątek, Marek
punktowej systemu transportu zbiorowego, Pieniążek, Jan Dziaczkowski, Warszawa
Maciej Rawluk, współwydawca: Narodowe 2009
Centrum Kultury, Warszawa 2012 Pokonać obiekt. W wypadku rzeźby,
Chwała miasta, red. Bogna Świątkowska, Kasia Fudakowski, David Álvarez Castillo,
Warszawa 2012 Warszawa 2009
Eksperyment. Leksykon. Zbiór tekstów,
SERIA ORIENTUJ SIĘ: red. zbiorowa, Warszawa 2012
Podręcznik kolekcjonera sztuki najnowszej, Formy przestrzenne jako centrum
Piotr Bazylko, Krzysztof Masiewicz, wszystkiego, red. Karolina Breguła,
Warszawa-Kraków 2008 Warszawa 2012
Stadion X: miejsce, którego nie było, red.
Joanna Warsza, Warszawa-Kraków 2008
(dostępna również w wersji angielskiej) KWARTALNIK FORMAT P:
77 dzieł sztuki z historią. Opowiadania # 1 Piekło rzeczy, Warszawa 2009
zebrane, Piotr Bazylko, Krzysztof Masiewicz, # 2 Bóle fantomowe, Warszawa 2009
Warszawa 2010 # 3 Manifesty, Precz z neutralnością!,
1994, Mikołaj Długosz, Warszawa 2010 Warszawa 2009
Za fotografię! W stronę radykalnego programu # 4 The Future of Art Criticism as Pure
socjologii wizualnej, Rafał Drozdowski, Marek Fiction, Warszawa 2011
Krajewski, Warszawa 2010 # 5 Wystawy mówione/Spoken Exhibitions,
365 drzew, Cecylia Malik, Warszawa 2010 Warszawa 2011
Badania wizualne w działaniu. Antologia # 6 Publiczna kolekcja sztuki XXI wieku m.st.
tekstów, red. Maciej Frąckowiak, Krzysztof Warszawy, Warszawa 2012
Olechnicki, współpraca wydawnicza:
Instytut Socjologii UAM, Narodowy Instytut
Audiowizualny, Warszawa 2011 www.beczmiana.pl/sklep
Widoki władzy, Konrad Pustoła, Warszawa zamówienia: sklep@beczmiana.pl
2011
Bunt miast. Prawo do miasta i miejska
rewolucja, David Harvey, Warszawa 2012
Niewidzialne miasto, red. Marek Krajewski,
współpraca: Instytut Socjologii UAM,
Warszawa 2012
NIEWIDZIALNE MIASTO.
Fenomen społeczny ignorowany
przez władze miejskie, ale także
przez badaczy społeczeństwa
obywatelskiego. Składają się nań
codzienne i prozaiczne działania
mieszkańców, którzy przeobrażając
najbliższą im przestrzeń,
współkształtują też miasto, odciskając
swoje piętno w jego architekturze,
ikonosferze oraz przestrzennej
i funkcjonalnej organizacji. Takie
na pozór nieważne aktywności –
wydeptywanie ścieżek, by skrócić
sobie drogę, ozdabianie okien
i balkonów, tworzenie przyblokowych
ogródków czy organizowanie
nieformalnych miejsc spotkań i biesiad
– nie tylko wypełniają miasto tym,
czego potrzebują sami mieszkańcy,
ale też ożywiają je, animują i tworzą
zeń przestrzeń życia ludzi. Co więcej,
wszystkie te spontaniczne działania
pokazują też, czego w mieście brakuje
– są więc nie tylko materializacją
ludzkiej kreatywności, ale też formą,
poprzez którą artykułuje się potrzeby
i krytykuje miejskie władze.

ISBN 978-83-62418-19-0

9 788362 418190
cena: 40 pln

You might also like