Professional Documents
Culture Documents
Fajdros
Fajdros
b) pismo nie jest w stanie mówić: jest bierne, zaś dialog aktywny, pismo nie może
się bronić przed krytyką
d) nauczanie ustne ma znacznie więcej powagi, w piśmie jest więcej zabawy, dużo
piękniejsze jest prawdziwe zaangażowanie w dyskurs ustny
e) pismo jest skierowane do wielu ludzi, zaś dialog ustny jest adresowany
bezpośrednio przez co jest bardziej trafny i więcej znaczy, jest to bardziej
intymny wymiar wiedzy
2. Cechy „Sokratejskie”
a) Mowa Lizjasza: VI, 231A- IX, 234C – Fajdros czyta list Lizjasza, w którym autor
przytacza szereg argumentów przemawiających za tym, że rozsądnie jest
obdarzyć względami tego, co nie kocha, a nie tego, który jest zakochany.
Zakochanie to raczej stan choroby aniżeli bycia zdrowym. Zakochanie pociąga
zazdrość i niestabilność. Lizjasz opisuje tylko jednego Erosa – ciemnego.
Zła miłość: XV, 238E-239B – Sokrates zaczyna rysować ciemnego Erosa: człowiek
zakochany stara się uczynić przedmiot swojego uczucia jak najsłabszym i jak
najbardziej bezradnym. Zamyka przed nim przez to najlepsze źródło mądrości –
filozofię (w trosce o to, by pozostał nieświadomy prawdy). XVI, 239D-240A –
Sokrates: zakochany z konieczności psychologicznej dąży do upadku materialnego i
izolacji towarzyskiej swojego kochanka, by łatwiej nim było kierować. XVII, 240C-E –
Sokrates: zakochany działa pod przymusem wewnętrznym, dlatego wywiera dużą
presję na ukochanego. Z biegiem czasu różnica wieku, która jest pomiędzy nimi,
zaczyna prowadzić do wstrętu u młodszego.
5. Alegoria zaprzęgu
Mowa powinna być podzielona na części, posiadać zarówno głowę, jak i ręce i nogi.
Tą sztuką jest dialektyka. Formą takiego podziału był na przykład podział Sokratesa
na dwa rodzaje szaleństwa: z choroby i od Bogów.
Dobry mówca jest skazany na bycie filozofem ponieważ musi rozumieć duszę
ludzką by wiedzieć, czego pragnie, jak również podążać ku prawdzie.
Platon – „Fajdros”
VI, 231A- IX, 234C – Fajdros czyta list Lizjasza, w którym autor przytacza szereg
argumentów przemawiających za tym, że rozsądnie jest obdarzyć względami tego,
co nie kocha, a nie tego, który jest zakochany i przez to trudny w pożyciu et caetera.
Lizjasz opisuje tylko jednego Erosa – ciemnego.
X, 234E- XII, 236B – Sokrates ustosunkowuje się do listu Lizjasza – mówi, iż główna
jego treść jest dobra, choć oczywista – brak tu niezwykłego pomysłu. Zdecydowanie
zły jest natomiast układ materiału. Fajdros proponuje, by Sokrates spróbował mówić
na ten temat lepiej i więcej niż Lizjasz, przyjmując jako założenie jedną z jego tez, a
mianowicie, że człowiek zakochany jest chory w porównaniu do nie kochającego.
XX, 242E-243B – Sokrates orientuje się wśród żartów, że swoją mową obraził
bogów i przygotowuje się do mowy drugiej – przebłagalnej.
XXV, 246B – Sokrates porównuje duszę do zaprzęgu i woźnicy, którym jest rozumna
część duszy ludzkiej. Koniem pięknym jest szlachetny zapał, koniem złym –
pożądliwości, targające ciałem.
XXX, 249D-250C – Sokrates: człowiek, którego ogarnie szał Erosa, który zobaczy
ziemską piękność (rzucającą się w oczy, w przeciwieństwie do rozumu), wzrusza się,
oddala od postawy filozofa, przypomina sobie piękność prawdziwą i skrzydła mu
odrastają (normalnie zachowuje je tylko filozof). Nie może wzlecieć na nich w górę;
wszyscy wokół biorą go za wariata. Jednak nie każdy człowiek może sobie w równie
łatwy sposób przypomnieć rzeczy z tamtego świata, nie każda bowiem dusza
równie dobrze widziała idee. Inne idee nie mają odblasków w podobiznach
ziemskich, przeto z trudem i nieliczni jedynie umieją dojrzeć rodzaj przedmiotów
odbitych. Piękno, natomiast, w orszaku można było dojrzeć w pełnym blasku,
stosunkowo łatwo jest więc je sobie przypomnieć.
XXXI, 250D- XXXII, 252D – Piękność, która świeciła w tamtym świecie duszy, na
Ziemi chwyta człowiek najjaśniejszym ze zmysłów – wzrokiem. Gdyby coś takiego,
jak Rozum dawało się ująć wzrokiem, jeszcze większe by stąd szały miłosne
wynikały. Sokrates analizuje poszczególne stadia miłości, od momentu zakochania.
Eros jasny jest najpiękniejszym szałem.
XXXIV, 253D- XXXV, 254E – Sokrates powraca do opisu władz duszy poprzez
metaforę zaprzęgu. Czarny koń – pożądliwość zmysłowa – na widok ukochanej
osoby rzuca się bez opamiętania w jej kierunku, ostatkiem sił mogą woźnica i biały
koń – szczery zapał – pokonać jego zachcianki. Kilka razy powtarza się taki atak, aż
wreszcie pokornieje butny rumak, a na widok ukochanego – ginie ze strachu.
XXXIX, 257C – Fajdros jest zachwycony mową Sokratesa, ceni ją wyżej, niż list
Lizjasza.
XL, 258D – Sokrates: retoryka, sama w sobie, nie hańbi. Hańbi, natomiast, pisanie
liche, przewrotne – stąd wyłania się kwestia, będąca tematem całego dialogu – jak
się pisze pięknie w kwestiach politycznych i obyczajowych.
XLII, 259E-260D – Sokrates, wbrew przekonaniom Fajdrosa (ważne jest tylko to, co
słuchacze uznają za prawdziwe), uznaje, że pierwszym warunkiem dobrej mowy jest
to, by autor miał rzeczową wiedzę w zakresie tematu, o którym chce mówić (nie
może wprowadzić ludzi w błąd).
XLIII, 260D-261A – Sokrates: brak wiedzy nie leży jednak zupełnie w istocie sztuki
retorycznej.
XLIII, 261A-B – Sokrates definiuje retorykę jako sztukę prowadzenia dusz ludzkich
za pomocą mów – nie tylko w sądach i na Zgromadzeniach.
XLV, 262D- XLVI, 236E – Sokrates: Lizjasz popełnił w swoim liście podstawowy błąd:
nie nadał niejednoznacznemu pojęciu Erosa definicji projektującej.
XLVII, 264A-E – Sokrates: Lizjasz zaczął od końca, jego praca jest napisana
niechlujnie pod względem formalnym.
LII, 268B-E – Sokrates: znajomość sztuczek retorycznych nie stanowi sztuki retora.
LIII, 269D – Sokrates: do retoryki, jak i do innych sztuk, potrzebny jest talent
wrodzony i pilność.
LVI, 271D-272C – Sokrates przedstawia program retoryki; retor musi znać rodzaje
duszy, wiedzieć, który rodzaj reaguje na jaki rodzaj mowy; dopiero potem
wprowadza w użycie zasady retoryczne. Powinien znać naturę ludzką i mieć (obok
talentu, wiedzy przyrodniczej i psychologicznej) intuicję psychologiczną,
kształtowaną doświadczeniem i systematycznym ćwiczeniem (empiryzm Platona).
Sokrates zwraca się też przeciwko sofistom, których interesuje jedynie
prawdopodobieństwo, którzy nie uznają prawdy przedmiotowej (choć i Sokrates
wypowiada się w rozdziałach XXV – XXVIII w tonie prawdopodobieństwa).
LVIII, 273D-274A – Sokrates tłumaczy się z tej rozbieżności – jemu wolno mówić o
prawdopodobieństwie, gdyż zna prawdę; może używać alegorii, bo ma i wiedzę
opartą na faktach. Mistrz – mówca umie zbierać byty jednostkowe w jedno i
obejmować je ideą.
LX, 276A – Sokrates: mistrz pisze wiedzę w duszy ucznia – ta umie odpierać
napaści.
LXII, 277B- LXIV, 278B – żadnej książki nie można brać zbyt poważnie.
LXIV, 278D – filozofem jest każdy twórca, który świadomie służy prawdzie; przyjaciel
mądrości.
LXIV, 279B-C – Sokrates kończy rozmowę z Fajdrosem modlitwą. Modli się o piękno
duszy, o zgodę ciała i ducha (wolność od buntów cielesnych) i o odwrócenie serca
od dóbr materialnych.