PDF - Polityka 46 2020 PDF

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 108

Strajk kobiet i co dalej?

Kaczyński w kryzysie Narodowcy się dzielą


LIDER
LIDEREM
PP O L I T Y K A . P LL Wyzysk w Kościele Lockdown dusiciel Policjanci są wkurzeni SPRZEDAŻY
SPRZEDAŻY

LIDER
© GETTY, REUTERS/FORUM

SPRZEDAŻY

TYGODNIK, nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 Cena 8,50 zł (w tym 8% VAT) nr indeksu 369195


USA 4,60 USD; KANADA 4,69 CAD; WIELKA BRYTANIA 2,50 GBP; SZWECJA 30 SEK; CZECHY 75 CZK; KRAJE STREFY EURO 3,40 EURO

TRUMP STOP!
Biden wygrywa, Trumpizm pozostaje
w numerze 46  [ 9.11–17.11.2020 ]

COPYRIGHT © POLITYKA Spółka z o.o. SKA. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułów, w tym artykułów na aktualne tematy polityczne, gospodarcze i religijne, opublikowanych w POLITYCE jest zabronione.
Tematy tygodnia
12 Tomasz Zalewski
Stany Podzielone Ameryki
16 Agata Szczerbiak,
Aleksandra Żelazińska
Strajk Kobiet – i co dalej?

Polityka
20 Mariusz Janicki, Wiesław Władyka
Kaczyński na rozdrożu
23 Rafał Kalukin 20 Emerytura
Jak PiS rozgrywa narodowców dla zbawcy
26 ROZMOWA POLITYKI
Prof. Elżbieta Korolczuk, socjolożka,
o rewolucjach i kontrrewolucjach

Społeczeństwo
30 Joanna Podgórska
Wyzysk w Kościele
33 Agnieszka Sowa
Okrutna prawda
o dzieciach z wadami
36 Juliusz Ćwieluch
Policja boi się wychylać
39 Pisarka Weronika Gogola
o tym, jak się żyje w Polsce,
mieszkając w Słowacji
42 Piotr Pytlakowski
Kto zabił generała Papałę

Rynek
46 Adam Grzeszak
Kogo dusi lockdown
49 Cezary Kowanda
Jak osłabić cyfrowych gigantów
Świat
52 Jędrzej Winiecki
Jak Chiny zdusiły pandemię 30 Praca 33 Dzieci skazane
55 Ziemowit Szczerek za Bóg zapłać na cierpienie
Drugi Borat, czyli wieczne
życie stereotypów
58 Łukasz Wójcik UE 72 Andrzej Krawczyk 92 Rozmowa z Viggo Mortensenem,
Ryzykowna polityka Jak w Czechach aktorem i reżyserem
pustego krzesła przykręcano filmu „Jeszcze jest czas”
katolicką śrubę
Nauka i cywilizacja Kultura Na własne oczy
60 Paweł Walewski 80 Aneta Kyzioł 100 Rozmowa z fotoreporterem
Ofiary długiego covidu Protest robiony Mariuszem Foreckim
64 Dr hab. Maciej Musiał, metodą chałupniczą o 30 latach niepodległej Polski
filozof, laureat Nagrody Naukowej 84 Piotr Sarzyński
POLITYKI, o tym, jak roboty Malarstwo Wróblewskiego
wkraczają w naszą intymność na nowo odkryte Stałe rubryki
66 Tomasz Witkowski 88 Justyna Sobolewska • 4 Mleczko i Mizerski
Śmierć motorem postępu w nauce Jak czytać inaczej – o nowych • 6 Ludzie i wydarzenia
esejach Olgi Tokarczuk • 76 Afisz • 94 Chutnik i Plebanek
90 MEA PULPA • 95 Hartman • 96 Passent • 97 Tym
Historia Kuby Wojewódzkiego • 98 Mizerski na bis
68 Przemysław Urbańczyk 91 KAWIARNIA LITERACKA • 99 Do i od redakcji
O narodzinach polskości Krzysztof Siwczyk • 106 Polityka i obyczaje
P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 3
[ ANDRZEJ MLECZKO ]

GALERIA ANDRZEJA MLECZKI: KRAKÓW, UL. ŚW. JANA 14


www.mleczko.pl

S Ł AWOMIR MIZERSKI Z Ż YCIA SFER

Rząd wstaje z kolan


W
ramach wprowadzania dalszych obostrzeń pomocy, a potem coś by za to chcieli (mogliby np. zażądać,
w walce z pandemią koronawirusa rząd żeby w Polsce szanowana była praworządność i prawa
Mateusza Morawieckiego zapowiedział, osób LGBT). Podczas pierwszej fazy epidemii Włochy,
że nie przyjmie żadnej pomocy od Niemiec. Czy Francja i Hiszpania ugięły się, przyjęły od Berlina sprzęt
decyzja ta wpłynie na poprawę sytuacji w polskich oraz pomoc lekarską, i kto wie, jak będą się musiały
szpitalach oraz zmniejszenie liczby zakażeń odwdzięczyć. Teraz Niemcy, wykorzystując sytuację,
i zgonów, okaże się najwcześniej za 7–10 dni. wkroczyli ze swoją pomocą do ciężko dotkniętych
Media informują, że agresywne plany udzielenia pandemią Czech. Zanim Czesi się zorientowali, niemieckie
pomocy Polsce powstawały w Berlinie od tygodni. respiratory i służby medyczne już u nich były. Media
Niemiecki minister ds. europejskich już na początku donoszą, że rozpoczęły się również masowe wywózki
października zapewnił na Twitterze o gotowości obywateli czeskich na leczenie do szpitali w Bawarii.
niesienia sąsiadom i partnerom pomocy „w ochronie
zdrowia ludzi i w skutecznym zwalczaniu pandemii”,
nie pozostawiając złudzeń co do rzeczywistych
niemieckich intencji. Kilkanaście dni temu z oficjalną
P rzykład Czech powinien być dla naszego rządu
przestrogą, żeby niczego od Niemiec nie przyjmować,
bo potem będziemy musieli być im wdzięczni. Jeśli
propozycją wystąpił prezydent Niemiec Frank-Walter w Polsce rzeczywiście brakuje respiratorów, nie
Steinmeier, pisząc do prezydenta Andrzeja Dudy: „Daj mi, musimy się upokarzać, przyjmując je w prezencie
proszę, znać, czy w obecnej sytuacji możemy coś zrobić od Niemiec. Uważam, że rząd PiS stać na to, żeby kupić je
dla Polski”. Na szczęście Duda nie dał się sprowokować od polskich handlarzy bronią, instruktorów narciarskich
i na prośbę Steinmeiera nie odpowiedział. Widocznie uznał, zaprzyjaźnionych z byłym ministrem Szumowskim czy
że propozycja Steinmeiera to mieszanie się w wewnętrzne od rodziny tego ministra. Tanio nie będzie, w dodatku
sprawy Polski, a może także cyniczna próba wymigania się możemy tych respiratorów nie zobaczyć na oczy, ale
Niemiec od należnych Polsce reparacji. najważniejsze, żeby pokazać Niemcom, że Polska pod
Panuje opinia, że rząd nie zamierza ulegać presji Niemiec, rządami PiS nie jest krajem, który można łatwo zmusić
bo obawia się, że Niemcy najpierw udzieliliby Polsce do tego, żeby dał sobie pomóc.

4 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ PRZYPISY REDAKTORA NACZELNEGO ]

Jesień trumpistów amerykańską politykę zagraniczną w stan rozedrgania, bardzo nie-


bezpieczny dla świata, który przez dekady przywykł do racjonalnego
przywództwa Ameryki. Donald Trump stał się też idolem, partnerem
i parawanem dla różnych mniej lub bardziej antydemokratycznych
reżimów. Jego nonszalanckie relacje z przywódcami Korei Północnej,
Arabii Saudyjskiej, Turcji, Rosji, Brazylii politycznie wzmacniały zdekla-
rowanych przeciwników Zachodu, bez wyraźnych koncesji z ich stro-
ny. Trump, autorytetem Ameryki, autoryzował populizm jako metodę
rządzenia. Robił to, co każdy demagog u władzy: atakował „elity”, pod-
sycał społeczne, rasowe i klasowe konflikty, odrzucał w mowie i uczyn-

Z
kach poprawność polityczną, przeciwników oskarżał o zdradę i brak
Jerzy Baczyński patriotyzmu, kłamał na dowolny temat, siał teorie spiskowe, uprawiał
narodową i osobistą megalomanię. System konstytucyjny USA,
wycięstwo Joe Bidena w wyborach prezydenckich w Sta- zwłaszcza sądowniczy, stawiał opór niektórym zapędom „trumpizmu”,
nach Zjednoczonych to najważniejsza wiadomość politycz- jednak wiele instytucji państwa ogarnął chaos i paraliż. Pandemiczna
na tego roku, z wielu powodów też najlepsza. Długo trzeba katastrofa Stanów Zjednoczonych stała się koronnym dowodem nie-
było czekać na wynik, czyli osiągnięcie granicy 270 głosów sprawności jego administracji. Styl tej prezydentury przyćmił nawet
elektorskich przez kandydata Demokratów. Niestety, nie oznacza dobre wyniki gospodarcze.
to bynajmniej końca tej przedziwnej kampanii, różnej od wszystkich,
jakie pamięta żyjące pokolenie. Różnej przede wszystkim ze względu
na osobę Donalda Trumpa, modelowego populisty, narcyza, awan-
turnika, a przy tym polityka, jakiego Republikanie nie mieli bodaj
P rzegrana Trumpa może zwiastować globalne zatrzymanie
i cofnięcie populistycznej fali wzbierającej od kilku lat na całym
świecie, także w krajach Zachodu. Czy również osłabienie polskich
od czasów Ronalda Reagana, obdarzonego specyficzną charyzmą, „trumpistów’? Dziś jedynym państwem Unii Europejskiej, w którym
komunikacyjnym talentem, aktorskimi umiejętnościami. Trump zapo- symulowane amerykańskie wybory prezydenckie wygrałby Donald
wiadał, że „przegrać może tylko przez wyborcze fałszerstwa” – i to jest Trump, jest Polska. Rząd PiS uczynił Trumpa głównym sojusznikiem
jedna z dzisiejszych zagadek: jak daleko się posunie w kontestowaniu Polski oraz bohaterem swojej propagandy. Umizgi Andrzeja Dudy
wyniku? Przede wszystkim: czy skupi się na sądowych procesach, czy wobec prezydenta USA wielokrotnie przekraczały granice powagi
będzie prowokował zamieszki? Pamiętajmy, że prezydentem USA i dobrego smaku. Na Trumpie, jakby miał rządzić wiecznie, zawisła cała
pozostaje jeszcze do stycznia, a to mnóstwo czasu. Właściwie nigdy polityka bezpieczeństwa Polski, sowicie i bez specjalnego targowania
wcześniej w historii Stanów Zjednoczonych ryzyko jakiegoś puczu opłacana kontraktami zbrojeniowymi i energetycznymi. Polska stała
konstytucyjnego nie wydawało się tak realne. Zwłaszcza że zwycię- się w UE swoistym „Fort Trump”. W tym sensie wybory w USA były
stwo Joe Bidena było naprawdę niewielkie, znacznie poniżej oczeki- kolejną, ostatnią w sekwencji, próbą wyborczą dla rządu PiS. Mogły
wań napompowanych błędnymi sondażami. przypieczętować na kolejne lata populistyczny sojusz polsko-trum-
powski, obiektywnie osłabiający Unię i NATO, ale wzmacniający „su-

A merykański system wyborczy, przy wszystkich swoich osobliwo-


ściach, po raz kolejny okazał się niesłychanie atrakcyjny i emocjo-
nujący jako widowisko. W kilku tzw. wahających się stanach odbywały
werenistyczną” politykę Kaczyńskiego. Niosły jednak ryzyko kłopotów
w przypadku zwycięstwa Demokraty, stawiającego na sojusz z Niem-
cami i Francją i pryncypialnego w kwestiach praworządności.
się pasjonujące wyścigi, w granicach procentu, a nawet promili popar- Przegrana kandydata Republikanów zdarza się zresztą w złym
cia, jak w Georgii – dodatkowo w tym roku skomplikowane ogromną momencie dla partii rządzącej Polską. PiS przeżywa porażki
liczbą głosów korespondencyjnych. Co prawda w skali całego kraju na każdym froncie: najgorsze jest to, co dzieje się z pandemią. Ale
­Biden odniósł przekonujące zwycięstwo większością ponad 4 mln wy- nie ustają też protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej,
borców, ale decydujące stanowe deklaracje elektorskie zdobywał do których dołączają się pracownicy poszkodowanych lockdownem
o włos. Trzeba przyznać, że Donald Trump, którego sukces przed 4 laty sektorów gospodarczych; gwałtownie spadają notowania partii,
uznano za sensację, w ciągu swojej kadencji zdołał podporządkować kontestowane jest coraz śmielej przywództwo Kaczyńskiego
sobie partię i skonsolidować elektorat. A przede wszystkim spolaryzo- (więcej s. 20), Zjednoczonej Prawicy grozi rozpad klubu, a więc
wać, poróżnić wyborców amerykańskich w stopniu nieznanym w no- może utrata większości i przyspieszone wybory. Odejście Trumpa,
wożytnej historii Ameryki. Republikanie i Demokraci stali naprzeciw nawet jeśli sam trumpizm pozostaje mocno zakorzeniony w USA,
siebie jak armie w wojnie secesyjnej. Jednak entuzjazm był po stronie to praktyczny i symboliczny cios w populistyczną międzynarodówkę.
zwolenników, należałoby powiedzieć wyznawców, Trumpa. Sam Cofka polityczna i psychologiczna, która będzie też podmywać
prezydent, mimo swoich 74 lat, też wydawał się w nieporównanie lep- władzę w Polsce.
szej formie od zmęczonego, schowanego za epidemiczną maseczką,
o 4 lata (a wyglądało jak o 14) starszego rywala. W zasadzie to nie była
prawdziwa rywalizacja o przywództwo w kraju, lecz plebiscyt na te- Jan Koza
mat prezydentury Trumpa, w którym Joe Biden przyjął rolę anty-Trum-
pa, z góry deklarując, że jeśli wygra, będzie prezydentem na jedną
kadencję, przejściowym. Demokraci, za wszelką cenę dążąc do prze-
rwania rządów „szaleńca”, wystawili naprzeciw Trumpa kandydata
umiarkowanego, „do przyjęcia dla każdego”. Z przesłaniem, że trzeba
obniżyć temperaturę walki politycznej, choćby trochę pogodzić „dwa
amerykańskie narody”. I wymęczona wygrana Bidena taką trudną (jak
trudną, piszemy w powyborczej analizie) szansę otwiera.

Z miana prezydenta USA to dobra wiadomość dla sojuszników Ame-


ryki. Joe Biden zapowiadał natychmiastowy powrót do zerwanej
przez Trumpa konwencji klimatycznej, odbudowę zaufania i wza-
jemnych gwarancji w NATO, także asertywną (jednak prowadzoną
© JAN KOZA

w imieniu Zachodu) politykę wobec Chin, Rosji i autorytarnych dyk-


tatur. Niekompetencja i niestabilność emocjonalna Trumpa wtrąciła

6 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] KRAJ

Co z wyrokiem Przyłębskiej i „podżegania” do aborcji (wykreślenie


art. 152 Kodeksu karnego), czyli karalność
Uliczne protesty, międzynarodowe oburzenie, lekarza lub osób pomagających załatwić za-
podziały wewnątrz obozu władzy. PiS na własne bieg. Dekryminalizację aborcji popiera m.in.
życzenie wywołało wojnę ideologiczną i teraz nie prof. Monika Płatek. Tyle że znowu mieli-
wie, co z tym wszystkim zrobić. Oto, jakie są opcje. byśmy sytuację sprzeczności z wyrokiem
Trybunału Przyłębskiej. Można by mówić
o niewykonaniu wyroku. A za niewykony-
Scenariusz 1. Nie publikować wyro- Strajk Kobiet. Prof. Marek Safjan również pod- wanie wyroków TK nie grożą władzy żadne
+

ku, dopóki sytuacja się nie uspokoi kreśla, że wyroki muszą być publikowane. konsekwencje – tak przynajmniej było
Na to na razie postawiono. Premier Ale zarazem zwraca uwagę, że w wydaniu od początku istnienia Trybunału.
wstrzymuje się z publikacją wyroku, a rzecz- tego wyroku brali udział dublerzy sędziów, Scenariusz 5. Przywrócić przepis

+
nik rządu Piotr Müller dopowiada, że orze- i sugeruje, że z tego powodu można zakwe- i martwić się później
czenie „prędzej czy później” zostanie opubli- stionować ważność tego i innych wydanych Prof. Piotrowski na antenie TVN24 mó-
kowane, ale na razie „potrzebny jest spokój”. z udziałem dublerów wyroków. wił, że wyrok należy opublikować. To spo-
Scenariusz 2. Publikować wy- + Scenariusz 3. Prezydencka woduje utratę mocy przepisu o aborcji
+

rok, bo niepublikowanie łamie nowelizacja z przyczyn embriopatologicznych. Wtedy


konstytucję Prezydent wniósł do Sejmu, a premier jednak należy natychmiast uchwalić usta-
Konstytucja stanowi, że wyroki TK są poparł, projekt dopuszczający aborcję, gdy wę, która przywróci ten przepis. Potem
ogłaszane „niezwłocznie”. Prof. Ryszard jest „wysokie prawdopodobieństwo, że dziec- można się zastanawiać, co dalej.
Piotrowski podkreśla, że odraczanie publi- ko urodzi się martwe” albo z wadą „prowa- Scenariusz 6. Wykonać wyrok

+
kacji wyroku „nie ma żadnego umocowania dzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci”. Natychmiastowej publikacji i wykona-
w konstytucji”. Tylko czy to jest Trybunał Nie jest powiedziane, po ilu dniach czy latach nia wyroku domaga się Kaja Godek.
Konstytucyjny i czy to jest wyrok? Prof. Ewa śmierć miałaby nastąpić. Abp Stanisław Gą- Zbiera w internecie podpisy pod petycją
Łętowska mówi, że Trybunał Przyłębskiej peł- decki nazwał tę propozycję „nową formą eu- do premiera i grozi złożeniem na niego do-
ni rolę TK, a jego wyroki, choć krytykowane tanazji”. Projekt jest też sprzeczny z wyrokiem niesienia do prokuratury za niedopełnienie
i podważane publicystycznie, jednak obowią- Trybunału Przyłębskiej. Ale nowy przepis obowiązków. Prokuratura jednak już kilku-
zują, bo nie ma organu, który może stwier- obowiązywałby, dopóki TK by go nie ocenił. krotnie odmawiała stawiania zarzutu pre-
dzić ich nieważność. Za poszanowaniem za- Scenariusz 4. Zdekryminalizować mierowi – wówczas Beacie Szydło – z powo-
+

sady publikacji wyroków Trybunału opowia- aborcję du niepublikowania wyroków TK (jeszcze


da się też prof. Monika Płatek, która weszła Lewica złożyła w Sejmie „projekt ratun- nie przejętego przez PiS).
w skład Rady Konsultacyjnej powołanej przez kowy” znoszący karalność „pomocnictwa” EWA SIEDLECKA

Śmieszy, tumani, przestrasza nauczycieli biorących udział w protestach. Dementujemy. Nie


ma mowy o zbieraniu jakichkolwiek nazwisk”. Wobec kogo
więc wyciągać konsekwencje, jeśli nie zbiera się nazwisk?

W
najmłodszych klasach szkół podstawowych ruszyło na- Minister Czarnek wyraźnie też stracił orientację, odpowiadając
uczanie zdalne. Starsi uczniowie sukcesywnie przechodzi- na stanowisko Związku Nauczycielstwa Polskiego, który sprzeciwia
li na kształcenie na odległość od 18 października. Premier się próbom zastraszania nauczycieli i dyrektorów. W twitterowym
zapowiedział, że nauczyciele będą mogli skorzystać z jednorazo- wpisie argumentował, że „nadzór pedagogiczny to nie straszenie”.
wego wsparcia finansowego 500+ na pokrycie kosztów związanych Tyle tylko, że nie można w trybie nadzoru ukarać nauczyciela
ze zdalnym nauczaniem. Jednak dokładnych informacji o tym, za udział w proteście w czasie wolnym. Jeśli natomiast chodzi
komu i w jakim celu świadczenie ma być wypłacane (do czasu zesła- o uczniów: do protestów nie trzeba było ich namawiać. Były
nia numeru do druku) nie podano. Wśród nauczycieli posypały się za to pojedyncze przypadki wyrzucania ze zdalnych lekcji uczniów,
sarkastyczne żarty zarówno na temat sprzętu, który można kupić którzy np. opatrywali swoje awatary czerwonymi błyskawicami.
za wspomnianą kwotę, jak i na temat refleksu władz. Większość pra- Z kolei środowisko akademickie za swoistą dezynwolturę
cowników szkół zorganizowała sobie sprzęt jeszcze wiosną – ina- (i skandal) uznało pogróżki Czarnka dotyczące „rozdzielania
czej nie byliby w stanie uczyć. środków inwestycyjnych dla uczelni, środków na badania,
W rządowej konferencji nie uczestniczył nowy minister na granty” w oparciu także o to, czy uczelnie „zachęcają studentów
edukacji i nauki Przemysław Czarnek . W minionym tygodniu do wychodzenia na wielkie manifestacje”. Tyle że np. granty
najgłośniejszą jego aktywnością rozdzielane są za pośrednictwem
było wygrażanie sankcjami za udział instytucji takich jak Narodowe Centrum
w protestach po orzeczeniu Trybunału Nauki – o finansowaniu projektów
w sprawie aborcji. MEiN najpierw decydują panele ekspertów, więc
© PAP/PAWEŁ SUPERNAK, PAP/RADEK PIETRUSZKA

– oficjalnie – poinformowało, (przynajmniej na razie) ręczne sterowanie


że zwróciło się do kuratorów oświaty jest utrudnione.
o sprawdzenie, czy prawdą jest,
że „niektórzy nauczyciele namawiali
uczniów do udziału w protestach”,
i zapowiedziało „konsekwencje
C zarnek, strasząc i obrażając nauczycie-
li, uczniów, jak i akademików, obnaża
swoje zagubienie i nieznajomość obsza-
przewidziane prawem”. Kilka godzin ru, którym zarządza. Obiecane nauczycie-
później do komunikatu dopisano: lom 500+ wygląda na próbę uspokojenia
„W przestrzeni medialnej pojawiły się nastrojów – starym, sprawdzonym przez
nieprawdziwe informacje o rzekomym PiS sposobem. Trudno jednak uwierzyć,
zbieraniu nazwisk uczniów czy że w tym wypadku to wystarczy. (J. CIEŚ.)

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 7
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] KRAJ

Ugotowani rządzących. A spontaniczne protesty


restauratorów szybko rozgoniła policja

D
otknięte drugą fazą lockdownu i jeszcze wlepiono ludziom mandaty,
restauracje padają jak muchy. jakby mieli mało problemów finanso-
Polska branża gastronomiczna wych – dodaje Maciej Sondij.
w kilka miesięcy cofnęła się o parę lat. Fala upadłości związana jest rów-
W samej Warszawie upadło – albo jest nież z cyklem ekonomicznym restaura-
w trakcie upadku – ponad 20 znanych cji, które finansowe żniwa mają w czasie
restauracji. Niektóre, jak chociażby Dom grudniowych imprez firmowych. Za za-
Polski, były na rynku od ponad dwóch dekad, robione w tym okresie pieniądze restaura-
co jest sporym wyczynem w tej trudnej branży. torzy przeżywali kolejne dwa chude miesiące.
– Pierwszy lockdown był dla nas ciosem. Drugi był już Teraz już nikt w branży nie wierzy, że w grudniu
właściwie ciosem poniżej pasa. Samo ogłoszenie zamknięcia będzie odbicie. Nawet jeśli rząd zniesienie obostrzenia,
restauracji w piątek wieczorem, kiedy wszyscy mieli już pełne lodówki co jest raczej fantastyką, to i tak nie będzie chętnych na imprezy fir-
jedzenia na weekend, najlepiej oddaje stosunek rządzących do naszej mowe. Korporacje unikają organizowania jakichkolwiek spotkań.
branży – mówi warszawski restaurator Maciej Sondij, współwłaści-
ciel restauracji Dyletanci.
Na gastronomicznym firmamencie pierwsze zaczęły gasnąć
największe gwiazdy, bo ciężko sobie wyobrazić, żeby wyróżnione
T onąca gastronomia ciągnie za sobą kolejne branże. Tracą rolnicy,
cierpią producenci polskich win. Rykoszetem dostają nawet
budżety miast. W samej Warszawie lawinowo rośnie liczba pustosta-
gwiazdką Michelina atelier Modesta Amaro serwowało dania na wy- nów. Od stycznia liczba lokali, które czekają na wynajęcie, powięk-
nos albo było się w stanie z tego utrzymać. – Z najbardziej utytułowa- szyła się o 137. I zamknęła się nienotowaną od trzech lat liczbą: 624.
nych polskich restauracji po pierwszym lockdownie otworzyła się tylko Właściciele restauracji walczą o przetrwanie do upadłego.
krakowska Bottigliera – mówi Małgorzata Minta, blogerka kulinarna. – Świetna trójmiejska restauracja Biały Królik wprowadziła do swojej
Tsunami upadków nie omija nikogo. W Warszawie zamknęły się po- oferty private dining. Usługa polega na tym, że można zamówić
pularne Zapiekanki PRL i działająca od 26 lat w parku Skaryszewskim do domu nie jedzenie, ale szefa kuchni, który na miejscu przyrządzi
cukiernia Misianka. Zamykane są też restauracje sieciowe. – Najbar- kolację – mówi Małgorzata Minta. Koszt takiej kolacji wynosi około
dziej boli nas, że właściwie nie widać jakiejś próby dialogu ze strony tysiąca złotych. (JULL)

T Y D Z I E Ń W P O L I T Y C E

Wybuch i jak na razie używają do tego taśmy klejącej,


bo jak inaczej nazwać prezydencki projekt an-
u Genialnego Stratega tyaborcyjny – równie barbarzyński, co i „wyrok”
pani Przyłębskiej.
Marek Borowski

W tej sytuacji pojawiają się pytania o po-

D
ziel i rządź – to dewiza, która dla Jarosława stawę opozycji. Jest tu kilka kwestii.
Kaczyńskiego od zawsze stanowiła sedno Po pierwsze, Morawiecki mnoży zaproszenia
i sens polityki. Najpierw wskazywał wroga, do rozmów i konsultacji. Uważam, że dopóki
w kolejności byli to: komuniści, Niemcy, liberałowie, Niemcy, Rosja, nie przeprosi za skierowane pod adresem opozycji obelgi swojego
Niemcy, Żydzi, Tusk, uchodźcy, Niemcy, elity, LGBT, Unia Europejska wicepremiera („jesteście przestępcami”), żadnych gabinetowych
(w tym oczywiście Niemcy). Co ciekawe, Rosja zginęła gdzieś z pola rozmów być nie może. Non possumus.
widzenia. Gdy wróg został już zdefiniowany, wystarczyło zadąć w pa- Kwestia druga to stosunek do projektu prezydenckiego. Na pew-
triotyczną trąbę i stanąć na czele pospolitego ruszenia, które w kolej- no nie można za nim głosować ani go ulepszać, bo jeszcze bardziej

© WOJCIECH STRÓŻYK/REPORTER, JACEK SZYDŁOWSKI/FORUM, JACEK HEROK/NEWSPIX.PL


nych wyborach oddawało głosy na swego obrońcę. Manewr ten uda- zaostrza on dotychczasowe, już i tak niezwykle restrykcyjne, prawo
wał się raz lepiej, raz gorzej, ale od paru lat całkiem nieźle. W swoim antyaborcyjne. Głosowanie przeciw byłoby uzasadnione, ale mogłoby
obozie, a także u niektórych symetrycznych publicystów zyskał sobie się okazać, że projekt upadnie i w mocy pozostanie „wyrok” w prak-
nawet pan Jarek miano Genialnego Stratega. I tak się nasz Genialny tyce całkowicie zakazujący aborcji. Można wreszcie nie wziąć udziału
Strateg w tym dzieleniu społeczeństwa rozpędził, tak w swojej nie- w głosowaniu, gdyż projekt budzi kontrowersje w samej Zjednoczo-
omylności upewnił, aż podzielił… własny obóz polityczny. nej Prawicy, kłócą się między sobą dwa pisowskie obozy, a że oba są
Dekonstrukcja zaczęła się od majowych wyborów, kiedy to na li- opozycji niemiłe, to nie należy pomagać żadnemu z nich. Przed podję-
tym gmachu Zjednoczonej Prawicy pokazała się pierwsza rysa. ciem decyzji warto jednak zapytać o zdanie protestujące kobiety.
Uspokojony zwycięstwem Dudy prezes postanowił przypodobać
się młodzieży i znienacka wrzucił do Sejmu tzw. ustawę futerko-
wą. Rysa znacząco poszerzyła się, a spadający gruz poranił wielu
mieszkańców tego gmachu. Młodzieży pan prezes nie przyciągnął,
I  wreszcie po trzecie, PiS stara się dzielić i rozgrywać opozycję
od wielu lat, wykorzystując w tym celu indywidualne ambicje ich
liderów. Dlatego teraz, gdy Zjednoczona (?) Prawica rozrywana jest
wielu rolników od PiS-u odciągnął, Ziobro i Gowin stanęli okoniem, przez wewnętrzne sprzeczności, opozycja demokratyczna powinna
a część wiernych do tej pory akolitów trzeba było zawiesić. Ale Ka- zacieśnić współpracę. Za konieczne i pilne uważam w związku z tym
czyński nie znosi porażek, gdy mu się coś nie uda, stara się dokręcić powołanie przez KO, Lewicę i PSL w Sejmie Komitetu Porozumie-
śrubę komu innemu, na innym polu. W masochistycznym zapamię- wawczego. Komitet spotykałby się systematycznie i ustalał, w miarę
taniu wydał więc stosowne polecenie swojemu „odkryciu towarzy- możliwości, wspólne stanowisko wobec działań rządu i pisowskiej
skiemu”, „odkrycie” wydało wyrok – i mamy to, co mamy. większości. Taka współpraca jest bardzo oczekiwana przez wybor-
To już nie jest rysa, to potężna wyrwa w pisowskim gmachu, jak ców, dała kiedyś zwycięstwo w Senacie, a że pokonać PiS można,
po wybuchu gazu. Teraz ci wszyscy nadęci „obrońcy życia człowie- tylko działając wspólnie, trzeba zacząć praktykować tę współpracę
ka” (kobieta to dla nich nie człowiek) biedzą się, jak zatkać tę dziurę jak najszybciej. Wybory już za trzy lata – albo jeszcze szybciej.

8 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] KRAJ

Za granicą wydolności

O
bostrzenia nie zadziałały. Liczba za-
każeń i zgonów z powodu pandemii
jest potężna, a całkowite zamknięcie
gospodarki realne. Miniony tydzień miał
być kluczowy. Rząd liczył, że wprowadzone
wcześniej obostrzenia (m.in. zdalna nauka,
konieczność chodzenia w maseczkach
w miejscach publicznych, godziny dla senio-
rów w sklepach) spowolnią pandemię. Jed-
nak hamulce nie zadziałały i rządzący wpro-
wadzają nowe restrykcje: także najmłodsze cierpi na częściowy paraliż. – Ja w młodości ok. 2 tys. miejsc respiratorowych. Z czego
klasy 1–3 przechodzą na zdalne nauczanie, nawet pracowałem na oddziale zakaźnym. wolnych jest około 500. Tyle że oficjalne
kina i muzea zostają zamknięte, działalność Tyle że dziś z powodu niedowładu nie zdołam dane rozjeżdżają się z rzeczywistością. Dys-
galerii handlowych ograniczona, zaś hotele się nawet przebrać w kombinezon zabezpie- pozytorzy pogotowia informują, że nie ma
dostępne są tylko dla gości podróżujących czający – mówi. – Problem w tym, że urząd dokąd posyłać pacjentów, którzy po kilka
służbowo. „To ostatni etap, który może nas wojewódzki powinien to doskonale wiedzieć. godzin spędzają w karetce szukającej miej-
uchronić przed wprowadzeniem narodowej Wszystkie dane lekarzy, wraz ze stanem ich sca w szpitalu. Lekarz SOR w Warszawie
kwarantanny” – mówił Mateusz Morawiecki. zdrowia, są w Wojskowych Komendach Uzu- opowiada, że na oddziale ma dwa razy
Gdy dzienny przyrost zakażeń oscylo- pełnień. Wychodzi na to, że urzędnicy nie mają więcej pacjentów, niż jest łóżek. Respira-
wał w granicach 20 tys., minister zdrowia o tym pojęcia i dzwonią na ślepo. torów zaś zabrakło już dawno: – Prosiliśmy
Adam Niedzielski oceniał, że system jest o kolejne, ale nie dotarły. Brakuje nawet
na granicy wydolności. Tymczasem pod
koniec tygodnia dobowy przyrost zaka-
żeń przekraczał 27 tys. (Jeszcze miesiąc
O prócz braków kadrowych coraz bar-
dziej dramatyczne są braki w sprzęcie.
Minister zdrowia uważa, że miejsca dla co-
tlenu w butlach, przychodzi 50 proc. tego,
co zamawiamy.

temu dzienne przyrosty chorych wynosiły


3 tys.). Rekordy biła też dzienna liczba
ofiar śmiertelnych, która przekracza 400.
vidowych pacjentów są, ale „często mamy
do czynienia z niezrozumiałym ukrywaniem
dostępnych łóżek”. Dlatego zapowiedział,
P andemiczne ograniczenia ciężko doty-
kają przedsiębiorców. Właścicielom re-
stauracji i sklepów w galeriach handlowych
– Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że skieruje do szpitali żołnierzy, którzy będą widmo bankructwa zagląda w oczy. Rząd,
że każdy dyżur zaczynam od podpisywa- łóżka liczyli i raportowali wyżej. bojąc się społecznego niezadowolenia,
nia aktów zgonów – mówi szefowa SOR Zdaje się, że rząd pada ofiarą własnej długo nie zamykał szkół i zwlekał z wprowa-
z woj. małopolskiego. propagandy sukcesu. Premier 8 październi- dzaniem kolejnych obostrzeń. W tym czasie
Wojewodowie na gwałt poszukiwali per- ka uspokajał, że łączna liczba respiratorów pandemia nabrała takiego tempa, że grozi
sonelu medycznego, który można byłoby w Polsce przekracza 10 tys., dodatkowo są nam całkowite zamknięcie gospodarki.
rzucić do walki z pandemią. – Dzwoniono już jeszcze zapasy w Agencji Rezerw Materiało- „30 tys. zakażonych to granica, po osiągnię-
do mnie w tej sprawie – mówił lekarz rodzin- wych i urządzenia, które dotrą do nas „dzięki ciu której zostanie nam niewiele możliwości,
ny z woj. zachodniopomorskiego. Doktor mądrym decyzjom Łukasza Szumowskiego”. trzeba będzie wprowadzać coś, co się nazy-
jest po 60. Od wielu lat ma prawo do renty, Z raportów dostępnych na stronach urzę- wa pełen lockdown” – mówił prof. Andrzej
gdyż przeszedł skomplikowaną operację dów wojewódzkich wynikało, że w całej Pol- Horban, członek Rządowej Rady Medycznej
wycięcia guza mózgu. Od tamtej pory sce dla pacjentów covid plus przeznaczono ds. Epidemiologicznych. (P.W.R.)

Od 1 tys.
do 2,5 tys. zł
dziennie
zapłacono właścicielom polskich statków Rozdysponowanie ponad 166 mln zł zakaz połowów na dwóch akwenach
i kutrów rybackich za to, że nie wychodzili w ramach rządowego programu „Tymcza- Bałtyku uwięził ich w portach. Obowią-
w morze. Tym samym armatorzy, czyli sowe zaprzestanie działalności połowo- zujący trzy miesiące zakaz miał pomóc
właściciele statków rybackich, stali się wej” w czasie pandemii skłóciło środowi- w odtworzeniu dramatycznie spadającej
najlepiej zarabiającą grupą bezrobotnych sko rybackie, które samo o sobie mówi, populacji ryb w tej części morza. Rząd,
w kraju. Bezrobotnych, bo wielu z nich i tak że dzieli się na dwie grupy: łowiących ryby żeby uspokoić nastroje wśród rybaków,
nie miało co łowić. – Przez pierwsze cztery i dotacje. – Równe traktowanie tych, którzy wykorzystał epidemię i przetransferował
miesiące tego roku polscy rybacy złowili utrzymują się z łowienia ryb, i tych, którzy gigantyczne kwoty na pomoc tej grupie
150 ton dorsza. Czyli mniej więcej tyle, ile utrzymują się z samego posiadania jednost- zawodowej. W efekcie na jeden kuter
30 lat temu łowiło się w kilka godzin. Popula- ki i związanych z tym dotacji, to ekonomia przypadło średnio 300 tys. zł pomocy.
cja dorsza w tej części Bałtyku jest w zapaści. postawiona na głowie – słychać. Tym 75 proc. tej kwoty sfinansowano z dotacji
Dlatego od początku roku dorsza można bardziej że epidemia Covid-19 rybakom UE. Pozostałe pieniądze poszły z budżetu
było łowić tylko przy okazji połowu innych w połowach wcale nie przeszkadzała. Do- państwa. Pieniądze trafiły do 616 benefi-
ryb – opowiada jeden z rybaków. piero wprowadzony od 1 maja całkowity cjentów. (JULL)

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 9
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] Ś W I AT

Strzelanina w centrum
Wiednia, 2 listopada.

długą broń bez pozwolenia. 2 listopada, uzbrojony w pistolet,


Odsiecz wiedeńska maczetę i karabin maszynowy, poza ofiarami śmiertelnymi ranił
jeszcze 22 osoby na głównym deptaku starego miasta, gdy wie­

K
anclerz Austrii Sebastian Kurz przyłączył się do prezydenta deńczycy właśnie cieszyli się ostatnimi chwilami przed pandemicz­
Francji Emmanuela Macrona i wezwał pozostałych euro­ nym lockdownem.
pejskich przywódców do „wojny z islamizmem”. To reakcja
na poniedziałkowy atak w Wiedniu, w którym zginęły cztery osoby
i sam zamachowiec powiązany z islamskimi ekstremistami. „Trzeba
skończyć ze źle rozumianą tolerancją. Wszystkie narody Europy
S eria zamachów o podłożu religijnym, najpierw we Francji, a teraz
Austrii, przywróciła w Europie hasła o „wojnie cywilizacji”. Z isla­
mizmem chcą walczyć niemieccy liberałowie z FDP, którzy wezwali
muszą w końcu zrozumieć, jak niebezpieczna dla naszej wolności Angelę Merkel, by stanęła u boku Kurza i Macrona. Szef włoskiego
i europejskiego stylu życia jest ideologia politycznego islamu” MSZ Luigi di Maio zaproponował europejską wersję US Patriot Act,
– powiedział Austriak. który znacznie poszerzyłby inwigilacyjne uprawnienia służb spe­
cjalnych. Macron już wcześniej zapowiedział wielki projekt „europe­

D wudziestoletni zamachowiec z Wiednia Kujtim Fejzulai od kilku


lat był na czerwonej liście austriackiej policji. Znane były jego
radykalne poglądy, starał się o wyjazd na „szkolenie” do Afgani­
izacji islamu”. Tylko że on już się w przytłaczającej większości zeuro­
peizował: w Wiedniu pozytywnymi bohaterami, którzy wyciągali
ludzi spod ognia islamisty, okazali się Mikail Özen i Recep Gültekim,
stanu, a rok temu na Słowacji próbował – bezskutecznie – kupić Austriacy tureckiego pochodzenia. Europejscy muzułmanie.

Deficyt księży seminariów duchownych (116 tys.), ale uby­


wa ich w seminariach niższych (100 tys.).

W
Kościele rzymskokatolickim
przybywa wiernych, a ubywa
księży. Wynika to z danych staty­ D ane opublikowano z okazji Światowego
Dnia Misyjnego, obchodzonego
© ROLAND SCHLAGER/APA/AFP/EAST NEWS, REUTERS/ANDREAS SOLARO/POOL

stycznych opublikowanych przez watykań­ od prawie stu lat. Podano więc też liczbę
ską agencję informacyjną „Fides”. Według zakładów oświatowych prowadzonych
tych danych (na koniec 2018 r.) globalna przez Kościół: 73 tys. przedszkoli, 103 tys.
liczba katolików wynosiła 1 mld 329 mln szkół podstawowych i prawie 50 tys.
(17,7 proc. ludności świata) – w ciągu roku średnich, blisko 1400 szkół wyższych
nastąpił wzrost o nieco ponad 15 mln, nato­ i uniwersytetów. Wśród zakładów
miast liczba księży (świeckich i zakonnych) opiekuńczych: ponad 5 tys. szpitali,
414 tys. – spadła o nieco ponad pół tysiąca. 15 tys. ambulatoriów, 577 ośrodków dla
To oznacza, że Kościół stoi przed wyzwa­ trędowatych, 15,5 tys. domów dla seniorów,
niem organizacyjnym i duszpasterskim: przewlekle chorych i niepełnosprawnych,
statystycznie rośnie liczba wiernych przypa­ 9 tys. sierocińców, ponad 10 tys. żłobków.
dających na jednego kapłana: 3210. Przyby­ Spadki dotyczą głównie Europy i obu
wa parafii pozbawionych stałej obsady. Bi­ Ameryk. Mają związek z postępującą
skupów było ponad 5,3 tys. Więcej niż księży laicyzacją społeczeństw, z kryzysem
miał Kościół zakonnic (ponad 640 tys.), ale pedofilskim i skandalami finansowymi
ich też ubywa, podobnie jak katechetów. w Kościele, a ostatnio z pandemią Covid-19,
Przybywa misjonarzy świeckich (w sumie która wymusiła zamknięcie kościołów
blisko 380 tys.) i studentów wyższych i pozbawiła duchownych części dochodów.

10 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Sudan z Izraelem wśród Amerykanów żydowskiego po-
chodzenia, skłaniających się ku kandyda-
Prezydent Kosowa
tom demokratycznym. pod pręgierzem
I
zrael układa się z Sudanem, kolejnym
– po Zjednoczonych Emiratach Arab-
R ząd słabnącego przez pandemię

P
skich i Bahrajnie – państwie arabskim i zarzuty korupcyjne Netanjahu ma rezydent Hashim Thaçi
gotowym na nowe otwarcie z krajem, nadzieję, że na Sudanie się nie skończy, podał się do dymisji
który przez dekady traktowały jak intruza. celem polityki normalizacyjnej jest Arabia na wieść, że upomniał
W przypadku Sudanu, inaczej niż z ZEA Saudyjska, porozumienie z nią byłoby re- się o niego międzynarodowy
i z Bahrajnem, nie będzie otwierania amba- gionalną rewolucją. Ekipa Netanjahu liczy trybunał w Hadze. Oskarże-
sad, bo to jeszcze nie pełne nawiązanie sto- również, że doprowadzi do powrotu tysię- nie jest poważne: zbrodnie
sunków. Co nie przeszkadza izraelskiemu cy sudańskich emigrantów, którzy nie mają wojenne i przeciwko ludzkości
premierowi Beniaminowi Netanjahu mówić szans na pozostanie w Izraelu. Motywacje podczas konfliktu z Serbią w latach
o początku nowej ery, a Palestyńczykom, sudańskie uzasadnia stan tamtejszej go- 1998–99. A konkretnie odpowiedzialność
w ogromnej mierze uchodźcom, załamy- spodarki, zmagającej się m.in. z 200-proc. za śmierć stu osób: Serbów, Romów i lo-
wać rąk nad kruszejącą arabską jednością, inflacją. Odklejenie łatki sponsora terrory- kalnych przeciwników politycznych. Thaçi
mającą być rękojmią obrony ich spraw zmu ma umożliwić ściągnięcie inwestorów, był jednym z komendantów partyzanckiej
w sporze z Izraelem. Rzecz jest symboliczna dostęp do twardej waluty i poprawić Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK), walczącej
o tyle, że to w Chartumie w 1967 r. państwa import pszenicy i paliw – świadectwem o oderwanie od Serbii. Konflikt był brutalny
arabskie umówiły się, że nie zawrą z Izra- kulawego zaopatrzenia podstawowych i krwawy, zginęło wówczas 13 tys. osób,
elem pokoju, nie będą prowadzić z nim dóbr są długie kolejki przed piekarniami a sporowi położyły kres dopiero kontro-
negocjacji i nie będą go uznawać. i stacjami benzynowymi. wersyjne bombardowania Serbii przez siły
Sęk w tym, że ta tzw. normalizacja NATO pod dowództwem USA.

C zasy się zmieniły, zmieniły się też in-


teresy, Izrael i monarchie znad Zatoki
Perskiej zbliża choćby obawa przed Iranem.
Sudańczykom wybitnie się nie podoba,
czemu dają wyraz na ulicach. Dodatkowo
o ugodę z Izraelem zabiega rząd przej-
Dwumilionowe Kosowo zamieszkane
głównie przez Albańczyków, ale też z istotną
serbską mniejszością, ogłosiło niepodległość
Izraelsko-sudańskiego porozumienia nie ściowy, ustanowiony po wieloletniej dyk- w 2008 r., a Thaçi stał się jednym z bohate-
byłoby bez skreślenia w październiku Suda- taturze. Są wątpliwości, czy taka władza rów narodowych, ojców wyzwolicieli. Został
nu z amerykańskiej listy państw sponsoru- – zresztą narażona na presję ze strony mu- pierwszym premierem, a potem prezyden-
jących terroryzm, w zamian za 335 mln dol. zułmańskich radykałów – ma legitymację tem i uczestniczył w pracach nad powo-
odszkodowań za amerykańskie ofiary do podejmowania tak istotnych decyzji. łaniem trybunału, który go teraz oskarża.
zamachów przeprowadzanych z sudań- No i porozumienie o normalizacji trzeba Utworzona w 2015 r. pod auspicjami Unii
skim pomocnictwem. Na finiszu kampanii ratyfikować, a Sudan nie ma parlamentu. i Ameryki za Obamy Specjalna Izba Sądowa
wyborczej prezydentowi Donaldowi Trum- Zamierza go wyłonić po wyborach zapla- ds. Kosowa (KSC) w Hadze ma międzynaro-
powi chodziło m.in. o punkty wyborcze nowanych na 2022 r. dowych sędziów, ale jest organem kosow-
skiego wymiaru sprawiedliwości. Została nie-
jako wymuszona na Kosowie i miała posłużyć
futer i działało mimo do rozliczeń z czasami wojny jako wstępu
Fatum norek powszechnej niezgody do rozmów z NATO i Unią.
na okrucieństwo towarzy-

W O
szystkie norki ho- szące hodowli. Wygląda skarżenia od adresem Thaçiego wypły-
dowane na futra jednak na to, że pande- nęły już w czerwcu, dokładnie kiedy le-
w Danii zostaną miczny rykoszet to wyższa ciał do Waszyngtonu na rozmowy pokojowe
zabite. Śmierć kilkunastu liga argumentów. z prezydentem Serbii Aleksandrem Vučiciem,
milionów zwierząt trzy- odbywające się pod patronatem Donalda
manych na około tysiącu
ferm ma zatrzymać mutację
koronawirusa, szerzącą się
N orki i inne łasicowate,
w tym fretki, są podat-
ne na atak koronawirusa.
Trumpa (i za plecami Unii). Brukselska inter-
pretacja głosi, że trzeba się było z oskarże-
niem spieszyć, aby prezydent Kosowa, w za-
wśród norek i przenoszącą Zarażają się od pracowni- mian za ustępstwa wobec Serbii, nie załatwił
się na ludzi. Rząd nakazał ków ferm i siebie nawza- sobie z Trumpem bezkarności. Wcześniej,
jak najszybszą likwidację jem, chorują podobnie jak jeszcze w 2011 r., był wstrząsający raport
także zdrowych osobników ludzie, jeśli objawy się ma- szwajcarskiego senatora Dicka Marty’ego dla
z obawy, że nowa mutacja nifestują, to z reguły cięż- Rady Europy, który opisywał zbrodnie i bar-
© FERDI LIMANI/GETTY IMAGES, SHIRLAINE FORREST/GETTY IMAGES

osłabi skuteczność przy- kim oddechem, otwartym barzyństwa popełniane przez UCK podczas
szłych szczepionek. Decyzję pyszczkiem i wydzieliną konfliktu z Serbami; do tej pory oskarżana
podjęto bez czekania na naukowe rozpo- z nosa. Przypadki koronawirusa przeska- była o nie tylko strona serbska. W raporcie
znanie sprawy i bez oglądania się na lament kującego między ludźmi a norkami znane wyszła m.in. sprawa 1800 Serbów i Albańczy-
właścicieli, choć to Duńczycy są liderem są m.in. z Holandii, gdzie jest 140 ferm ków, którzy zaginęli bez wieści, 500 Serbów
branży. Tamtejsi norkarze zatrudniają w su- – wszystkie zostaną wygaszone najpóź- porwanych już po wojnie, a także handlu
mie 6 tys. osób. Teraz pozostaje im liczyć niej na początku przyszłego roku. Co pla- organami do przeszczepów. Wszędzie tam
na obiecane odszkodowania i chyba szukać nowano zrobić i tak, tyle że z pobudek przewijało się nazwisko Thaçiego i innych
innego zajęcia, skądinąd taki los czeka etycznych i dopiero w 2024 r. W ramach dzisiejszych kosowskich prominentów. Ale
znaczną część światowego norkarstwa. Jest covidowej prewencji norki zabijane są wszystkie próby osądzenia sprawców rozbi-
ono od dawna na cenzurowanym, ale znaj- także na niektórych z 38 ferm w Hiszpanii. jały się o zmowę świadków. Kiedy tylko wy-
dując klientów przede wszystkim w Chi- Zakażenia stwierdzano także w USA, ale ciekały takie listy, byli w Kosowie zastraszani
nach, nawet w Europie skutecznie lobbo- Amerykanie – tak jak Chińczycy – przy- i traktowani jako zdrajcy narodowej sprawy.
wało za koniecznością utrzymywania pro- spieszonej covidowej eksterminacji u sie- Tak, z dużym prawdopodobieństwem, może
dukcji. Opierało się modzie na porzucanie bie nie prowadzą. być i teraz. Ale ważny jest choćby symbol.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 11
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Czterdziesty
szósty

ilustracja max skorwider

12
Zwycięstwo Joe Bidena to dopiero początek jego problemów
– teraz musi przetrwać co najmniej dwa lata z wrogim Senatem
i przekonać pół Ameryki, że nie „ukradł” wygranej.

J
TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU

eżeli nie zdarzy się coś niezwykłego, Joe Biden zo- obawiają się covidu, gdyż pracują przy komputerze w domu.
stanie 46. prezydentem USA, chociaż w chwili pi- Wybierali Bidena przede wszystkim z powodu wstydu za pre-
sania tego tekstu nie ogłoszono jeszcze oficjalnych zydenturę Trumpa.
wyników. Przeciągające się liczenie głosów wska- Motywacje w yborców Trumpa były mniej abstrakcyjne.
zuje, jak wymęczone było zwycięstwo kandydata Decydował głównie strach i portfel. Właściciele drobnych
Partii Demokratycznej nad Donaldem Trumpem. biznesów, ceniący go za deregulację i cięcia podatków, boją
I jak ostro podzielona jest, politycznie i kulturowo, Ameryka. się ich podwyżki oraz kontynuacji systemu ubezpieczeń zdro-
77-letni, najstarszy w historii, polityk przygotowujący się do ob- wotnych Obamacare z nakazem ubezpieczania pracowników.
jęcia Białego Domu stoi przed karkołomnym zadaniem. Będzie Zwalniani robotnicy zamykanych fabryk obawiają się konku-
mu niezmiernie trudno spełnić nadzieje, jakie Ameryka i świat rencji taniej siły roboczej zza południowej granicy. Ewange-
wiązały z odejściem Trumpa. likalni chrześcijanie nieprzejednani w sprawie aborcji lękają
Nie tak miało być. Sondaże, analizy, zakłady politycznych się liberalnych zmian, które mają blokować nominaci Trumpa
bukmacherów przewidywały zdecydowaną wygraną Bidena. do Sądu Najwyższego.
Demokraci liczyli na „niebieską falę”, która nie tylko uniesie Wszystko to silniej skłaniało wyborców Trumpa do głoso-
go do prezydentury, lecz także pozwoli im odbić zdominowa- wania niż zwolenników jego demokratycznego oponenta. Nie
ny przez Republikanów Senat. Optymiści mówili o landslide, da się inaczej wytłumaczyć, dlaczego prezydentowi, któremu
zwycięskiej lawinie, która byłaby dobitną ripostą na cztery lata przed miesiącem, gdy lekceważył szerzącą się pandemię, son-
rządów Trumpa. Początkiem uzdrawiania kraju oraz stosun- daże przepowiadały druzgocącą porażkę, udało się nadrobić
ków z sojusznikami. Wszyscy się pomylili. straty i doprowadzić do prawie remisowego wyniku.
Doganiając Bidena, Trump uratował także republikańskich
Kampania drive-in członków Kongresu, zagrożonych przez demokratycznych challen-
Biden prowadził kampanię ostrożniej niż Trump. Przema- gerów. W wyborach do władz federalnych większość Amerykanów
wiał wirtualnie lub w formule drive-in, gdzie wyborcy słuchali głosuje po linii partyjnej. Ich pełne wyniki także nie były jeszcze
go z samochodów. Skoro ogłosił, że wszystko blednie wobec znane w momencie oddawania bieżącego numeru do druku, ale
zagrożenia koronawirusem, nie mógł, jak konkurent, narażać jest niemal pewne – znowu wbrew sondażom – że Republikanie
zdrowia swych zwolenników. Akcentowanie pandemii dało utrzymają większość w Senacie i zyskają kilka dodatkowych miejsc
przewagę w sondażach, ale ograniczało rozmach kampanii. w kontrolowanej przez Demokratów Izbie Reprezentantów.
Republikanom udało się zwerbować dziesiątki tysięcy nowych
wyborców w stanach swingujących. Analogiczna akcja Demo- Groźba klinczu
kratów nie przyniosła takich efektów, bo z powodu pandemii Przewaga prawicy w Senacie, w połączeniu z konserwa-
odradzano działaczom odwiedzanie domów. tywną superwiększością (6:3) w Sądzie Najwyższym, spra-
Powściągliwość kampanii Demokratów przyczyniła się wia, że na arenie krajowej prezydent Biden niewiele zdziała.
do porażki Bidena na Florydzie, w kluczowym stanie dostarcza- Od 1992 r., kiedy prezydentem został Bill Clinton, wszyscy jego
jącym 29 głosów elektorskich. Były wiceprezydent zebrał tam następcy obejmowali urząd, mając Kongres pod kontrolą ich
mniej głosów Latynosów niż cztery lata temu Hillary Clinton. partii i coś zawsze udawało się im osiągnąć. Biden, jak stale
Choć także za sprawą propagandy Trumpa, który imigrantów zapowiada, będzie starał się współpracować z Republikanami,
z Kuby straszył socjalizmem. Mobilizacja Afroamerykanów jak w przeszłości, gdy był senatorem. Jednak jego wyciągnięta
na Florydzie i w innych stanach nie zrównoważyła ekscytacji do zgody ręka zawiśnie najpewniej w powietrzu.
fanów prezydenta. Demokratów motywowała przede wszyst- Oba walczące obozy nie mogą się pogodzić nawet co do fak-
kim, albo jedynie, nienawiść do Trumpa. Biden rzadko mówił, tów. Lider republikańskiej większości w Senacie Mitch McCon-
co właściwie zamierza zrobić w Białym Domu, ograniczając nell nie ukrywał, że jego celem jest skrócenie rządów Obamy
się do przesłania narodowej zgody, jakby nic konkretnego nie do jednej kadencji, i nie wygląda, by dziś zmienił swoją posta-
miał do zaproponowania. wę. Biden będzie musiał rządzić za pomocą dekretów, które
Uważa tak w każdym razie wielu czarnych Amerykanów, będą podważane jako niezgodne z konstytucją przez opano-
przekonanych, że żadna z dwóch partii nie poprawi ich losu. wany przez konserwatystów Sąd Najwyższy.
Liczą tylko na nieco hojniejsze benefity socjalne, jak i imigranci Wynik wyborów zaowocuje więc permanentnym klinczem
z Ameryki Łacińskiej, zrażeni do Trumpa jego ksenofobiczną między Kongresem i Białym Domem. Dopóki będzie trwał, De-
retoryką. Biali wyborcy Bidena to, z kolei, w znacznej części mokratom nie uda się, co planowali, wyeliminować instytucji
zamożni mieszkańcy wielkich miast, na których sytuację ma- filibustera, czyli możliwości blokowania projektów ustaw przez
terialną nie wpływają zmiany władzy w Waszyngtonie. Czują niedopuszczanie do głosowania w Senacie bez uzyskania mi-
się bezpiecznie, a za Trumpa nawet się wzbogacili. Mniej także nimum 60 (na 100) głosów za przerwaniem debaty.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 13
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Na nieokreśloną przyszłość będą też musieli odłożyć plan


poszerzenia składu SN, aby Biden mógł do niego powołać do-
datkowych sędziów, albo wprowadzenia ich kadencyjności. Tonący brzydko się chwyta
Ewentualne kwestionowanie przez sąd dekretów prezydenta – Donald Trump zapowiedział próbę
doprowadzi do kryzysów konstytucyjnych. Ultrakonserwa-
tywni sędziowie mogą tymczasem zdemontować Obamacare
obalenia w sądach wyniku wyborów.
i zdelegalizować aborcję.
Z powodu zwarcia między Kapitolem a Białym Domem nie
ma szans na rozwiązanie najważniejszych problemów, źródeł
społecznych napięć i konfliktów. Republikanie nie pozwolą
na zapowiadane przez Bidena podwyżki podatków od bogaczy,
które miały łagodzić nierówności. Nie dojdzie do reformy poli-
cji, której nie rozlicza się za nadużycie siły i broni palnej wobec
Afroamerykanów – przyczyny masowych protestów przeciw
jej rasizmowi, przeradzających się w zamieszki z plądrowa-
niem sklepów.
Z braku sensownego uregulowania imigracji trwał będzie też
chaos na południowej granicy. Osłabianie przez Sąd Najwyższy
Obamacare pogorszy sytuację nieubezpieczonych, czemu Bi-
den i Demokraci w Kongresie będą się bezsilnie przyglądać. Ro-
snące koszty walki z pandemią i pomocy jej ofiarom, co do cze-
go obie partie też nie mogą się dogadać, zaciążą na budżecie
już i tak poważnie zadłużonego państwa.

Partyjne rozedrganie
Nawet własna partia może się okazać dla Bidena fałszywą
opoką. Demokraci zawsze byli koalicją różnorodnych lobbies,
ale dziś są podzieleni bardziej niż kiedykolwiek od czasów
rozłamu na liberałów z północy i segregacjonistów z połu-
dnia. Dla przykładu, na szybkie zreformowanie Sądu Naj-
wyższego – wbrew Bidenowi – naciska partyjna lewica pod
wodzą Berniego Sandersa, Elizabeth Warren i kongresmenki
Alexandrii Ocasio-Cortez. Konflikty wśród Demokratów na- ilustracja marta frej
rastają – większość z nich ciąży ku centrum, ale w siłę rosną
radykałowie, którzy domagają się zmian w duchu europej- Czego świat może się spodziewać po Bidenie? W polityce mię-
skiej socjaldemokracji. dzynarodowej amerykańscy prezydenci mają większą swobodę
Prawica sugeruje, że podstarzały Biden będzie marionet- poczynań niż w wewnętrznej, gdzie bardziej muszą się liczyć
ką w ich rękach, chociaż odcina się on od „socjalizmu” i stoi z Kongresem, więc następca Trumpa powinien tu więcej zdzia-
za nim partyjny establishment. Będzie miał jednak kłopot łać. Prezydentura Bidena zwiastuje powrót Ameryki w utarte
z kontrolowaniem lewicy, ponieważ – w odróżnieniu od par- koleiny polityki międzynarodowej. Ale nie do końca, ponieważ
tyjnego establishmentu – to ona ma wyrazistą wizję i pro- świat się zmienił. Trump tworzył fakty dokonane, więc należy
gram. Bliski w dodatku populizmowi trumpistów np. w kwe- też oczekiwać kontynuacji.
stii wolnego handlu. Lewe skrzydło partii będzie się umacniać
w miarę paraliżu reform i dalszej radykalizacji zwolenni- Powrót do sojuszy
ków Trumpa. Biden zawsze reprezentował dominujący od 1945 r. nurt po-
Ci bowiem nie znikną wraz z odejściem ich prezydenta. lityki USA, jej przywiązanie do mitu „amerykańskiej wyjątko-
Lepszy od oczekiwanego wynik Republikanów w Kongresie wości” i roli strażnika liberalnego ładu światowego. Jako Demo-
utwierdza ich w przekonaniu, że Trump przegrał nie z powodu krata interpretował ją w wersji nawiązującej do Wilsonowskiej
swej polityki, którą popierali, tylko wskutek swego nieznośnego tradycji multilateralizmu, współpracy z innymi państwami
charakteru. Rezultat wyborów, ich zdaniem, był więc odrzuce- i tworzenia systemów zbiorowego bezpieczeństwa.
niem jego stylu rządzenia, a nie tego, co robił. A robił przecież Będzie więc dążył do wzmacniania sojuszy, z NATO na czele.
to samo co poprzedni republikańscy prezydenci, czyli obniżał I naprawy nadwyrężonych przez Trumpa stosunków z Europą.
podatki, deregulował biznes, wzmacniał budżet obronny i nie – Biden wróci do tradycyjnego transatlantycyzmu, paryskiego po-
ulegał międzynarodowym organizacjom. rozumienia klimatycznego i pogodzi się ze Światową Organizacją
Z kolei zahamowanie wolnego handlu, zamykanie granic Handlu – mówi Jackson Diehl z „Washington Post”. – Odbudowa
i wycofywanie wojsk z zapalnych regionów świata, czyli odej- partnerstwa z sojusznikami, zwłaszcza Francją i Niemcami, bę-
ście od republikanizmu ostatniego siedemdziesięciolecia, dzie jego najważniejszym priorytetem – dodaje Ian Brzezinski
przyciągnęło do stronnictwa nowych, ludowych wyborców, z Atlantic Council.
wymazując jego piętno jako „partii bogaczy”. Partia Republi- W relacjach z rywalami USA, zdaniem ekspertów, należy ra-
kańska przejęła ideologię prawicowego populizmu, ignorując czej oczekiwać ciągłości. Wobec Chin polityka Bidena będzie
jego autorytarne i rasistowskie podteksty. Jej najbardziej am- podążała szlakiem wytyczonym przez Trumpa – uważa Kurt
bitni politycy, jak była ambasador przy ONZ Nikki Haley czy Volker, były ambasador w NATO w ekipie Busha. „Panuje już
senator Tom Cotton, przygotowują się do marszu na Biały Dom ponadpartyjny konsens, że Chiny są naszym adwersarzem”
z programem trumpizmu, w przekonaniu, że jest on możliwy – napisał republikański dyplomata na portalu think tanku
bez Trumpa. Wystarczy tylko głupio nie tweetować. CEPA. Podobnie z Rosją – Ameryka Bidena „utrzyma, a z czasem

14 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
prawdopodobnie zaostrzy sankcje za naruszanie Ustawy Ma- Bush, będzie bardziej skoncentrowany na tradycyjnych sojusz-
gnickiego (prawa człowieka), ingerencji w amerykańskie wy- nikach USA, czyli „starej (zachodniej) Europie”, aby naprawić
bory i ataki chemiczne na wrogów politycznych”. Jednocześnie popsute z nią stosunki. Zaznaczają wszakże, że nie wpłynie
nowy prezydent nie będzie stronił od rozmów. to na obecność wojsk w Europie „nowej”, bo Polacy mają w Bi-
Według byłego podsekretarza w Pentagonie Larry’ego Korba denie przyjaciela, który w Senacie poparł przyjęcie Polski
chodzi głównie o kontrolę zbrojeń. – Biden zaproponuje Rosji do NATO. – Ekipa Bidena nie będzie dążyła do układu z Moskwą
przedłużenie układu START [o redukcji strategicznej broni nu- kosztem Ukrainy, Polski albo krajów bałtyckich – zapewnia były
klearnej – red.] i negocjacje nad zerwanym przez Trumpa ukła- ambasador w Warszawie Daniel Fried.
dem INF [zakaz broni nuklearnej średniego zasięgu] – mówi Współpracownicy Bidena informowali, że poprze on kon-
Korb, dziś ekspert związanego z Demokratami Center for cepcję Trójmorza, ale eksperci podkreślają, że nie przeszkodzi
American Progress. Jego zdaniem Biden spróbuje nawet do- mu to krytykować rządu PiS za naruszanie norm demokracji.
prowadzić do reanimacji Rady Rosja–NATO. Podkreśla jednak, – Biden będzie naciskał na niezależność sądownictwa i mediów
że przeciwstawi się Putinowi w takich sprawach, jak agresja oraz problemy społeczne, jak traktowanie gejów – przewidu-
na Ukrainie. je Brzezinski.
20 stycznia Joe Biden przejmie we władanie Amerykę, choć
Powrót do Europy wielu jej obywateli nie będzie go uważać za swojego prezyden-
Eksperci zapewniają też, że demokratyczny prezydent będzie ta. Szczególnie że Trump się nie podda. Po odejściu z urzędu
nadal wzmacniał wschodnią flankę NATO przez utrzymywanie amerykańscy prezydenci tradycyjnie usuwali się w cień, nie
amerykańskich wojsk w Polsce i krajach bałtyckich. W czasie ingerując w bieżącą politykę. Angażowali się w nią dopiero
kampanii wyborczej zapowiedział, że odwoła także decyzję podczas następnej kampanii wyborczej. Trump najpewniej
Trumpa o wycofaniu 12 tys. żołnierzy z Niemiec. złamie i tę zasadę.
Kurs na zwiększenie liczby wojsk USA w Europie Wschodniej Między jednym a  drugim wezwaniem do prokuratora
zainicjował Obama po aneksji Krymu w 2014 r., ale od tego cza- – bo po wyprowadzce z Białego Domu grozi mu ściganie za roz-
su region ten zszedł na dalszy plan, podobnie jak przyćmiona maite przestępstwa – znajdzie czas na apele do swoich akolitów,
przez Chiny Rosja. Wzrosła też, nakręcana przez Trumpa, niechęć żeby nadal podważali rezultat wyborów, czyli legitymację rzą-
do militarnego zaangażowania Ameryki na świecie. Hasło „za- dzącego prezydenta. Bo przegrał, jak już rozgłasza, tylko przez
kończyć niepotrzebne wojny” jednoczy większość Amerykanów, „oszustwa”. Ta legenda przetrwa, ale Biden nie może liczyć,
w tym izolacjonistów z obozu Trumpa z pacyfistami na lewicy. że będzie ona dla niego wymówką tłumaczącą brak skutecz-
W tym kontekście Polska nie zaprząta wiele uwagi w Wa- ności w rządzeniu. Słowem, trudne zwycięstwo zapowiada
szyngtonie, chociaż ostatnio częściej pojawiała się w mediach. bardzo trudną prezydenturę Joe Bidena.
Biden – zauważają eksperci – inaczej niż Trump, a przed nim TOMASZ ZALEWSKI

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 15
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Marta Lempart Agnieszka Czerederecka

Kobiety robią rzeczy


mi petardy do ogródka, wyzywano od córki
Hitlera, grożono śmiercią.
W 2016 r., po pierwszych Czarnych Pro-
testach w strajkowej sieci było 150 miej-
scowości, ruch przez lata bardzo się roz-
Ogólnopolski Strajk Kobiet zaczynał jako grupa rósł. Jedną z nowicjuszek jest Zuzanna
Zielińska, matka dwóch synów (5 i 7 lat),
wkurzonych, a dziś jest coraz bliżej polityki. Kim są na co dzień pracująca w branży IT miesz-
kanka Straszyna, wsi leżącej między
organizatorki największych od lat protestów? Gdańskiem i Pruszczem. Dwa tygodnie
temu z koleżankami rozlepiły na głównym
szlaku komunikacyjnym plakaty strajko-
we. Powtórzyły akcję kilka razy, a potem
AGATA SZCZERBIAK, ALEKSANDRA ŻELAZIŃSKA
zorganizowały protest samochodowy.
– Wcześniej byłam na jednym proteście

J
w obronie Trybunału Konstytucyjnego,
a tam nie jestem żadną liderką, nacjonalistycznymi, patriarchat trzyma a potem głównie zmieniałam nakładki
jesteśmy kolektywem – zapew- się mocno, dziewczyny dostają pogróżki, profilowe na Facebooku. Jako człowiek Ko-
nia Agnieszka Czerederecka, któ- doznają represji. Dodajemy im siły, orga- ścioła brałam udział w akcjach Ratujmy
rej akurat wypada dzień spotkań, nizując „wycieczki wspomagające”. Ha- nasz Kościół, a teraz jestem blisko decyzji
a na koniec jeszcze strajk w Otwoc- sło „Nigdy nie będziesz szła sama” mocno o apostazji – opowiada.
ku (20 km od Warszawy, 45 tys. mieszkań- wybrzmiewa na tych protestach – mówi
ców). Przyjeżdża tam z nagłośnieniem, fla- Klementyna Suchanow, też wbrew wła- Rewolucja na telefon
gami, maseczkami i przypinkami, bo tego snej woli okrzyknięta liderką Ogólnopol- Jak mówi Suchanow, skala protestów
najbardziej brakowało dwóm 20-letnim skiego Strajku Kobiet (OSK). przerosła oczekiwania. – Jesteśmy więc
studentkom, które inicjują protesty w tym Na ok. 500 miejscowości, które strajku- w drugiej fazie sieciowania się, chociaż na-
rządzonym przez PiS i Konfederację mie- ją od 22 października, aż 90 proc. to mia- sze siły w pandemii są zredukowane. Wła-
ście. – Widać, że ludzie są zdeterminowani. steczka takie jak Otwock. Stworzona przez ściwie w trzy osoby ogarniałyśmy rewolucję
Wystarczy wrzucić „wydarzenie” na lokalną OSK mapa kraju najlepiej oddaje skalę na warszawskich ulicach, dlatego spadki
grupę na Facebooku, a ludzie przekazują usieciowienia – otwarty plik, do którego energii wykorzystujemy teraz na przeor-
sobie sami dalej informacje – opowiada- demonstrantki co dzień dopisują kilka- ganizowanie się. Ktoś pilnuje trolli w sie-
ją. Przez miasteczko w ostatni czwartek dziesiąt wydarzeń. Na mapie od czterech ci, ktoś inny udziela wywiadów, ktoś za-
przeszedł kolejny marsz. Około 2 tys. osób lat jest Rybnik (137 tys. mieszkańców). rządza pieniędzmi ze zrzutek itd. Samo
skandujących: „Nie będziemy się użalać, – Zbierałyśmy podpisy pod projektem Ra- zorganizowanie nagłośnienia, banerów
proste hasło: wypierdalać”. tujmy Kobiety, broniłyśmy wolnych sądów, i grafik dla 500 miast to kawał roboty.
Dzień wcześniej na ulice w yszedł praw osób niepełnosprawnych – wylicza Dla Moniki Auch-Szkody z Warszaw-
m.in. Grodzisk, dzień później – Za- Hanna Kustra, lokalna koordynatorka skiego Strajku Kobiet OSK zawsze był or-
kopane (na kartonach: „Nie zadzieraj OSK. Sama ma dwoje dzieci, w tym syna ganizacją parasolową, skupiającą bardzo
z wkurwioną góralką”). – Mniejsze mia- z zespołem Downa. – My się tu wystawia- różnych ludzi. Ona sama w pracę na rzecz
sta mają często problem ze środowiskami my jak mięso armatnie. Nie raz wrzucano WSK włączyła się cztery lata temu. Ostatnią

16 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
skupiając się na tym, że 10 lat temu jej fir-
ma zapłaciła zbyt niską kwotę za nadającą
się do rozbiórki kamienicę. A budynek wy-
remontowano, zamiast wyburzyć. – Marta
jest skuteczna i idziemy za nią, kiedy trze-
ba działać szybko – mówi Przyłuska. Żeby
wyprowadzać ludzi na ulice i robić rzeczy,
które porywają tłumy, trzeba być stanow-
czym, trochę agresywnym, przywódczym.
Marta taka jest – dynamiczna i charakter-

© PAWEŁ SUPERNAK/PAP (2), GRZEGORZ BANASZAK/REPORTER


na – dopowiada Monika Auch-Szkoda. Bu-
dzi zaufanie, zwłaszcza lokalnych aktywi-
stek, dziewczyn z małych miejscowości.
Choć niektóre wkurza, kiedy „przyjeżdża
i się rządzi”.
Agnieszka Czerederecka zawsze sie-
dzi po jej lewej stronie, w Strajku Kobiet
działa od kilku lat, też zasiada w funda-
cji. Zajmowała się organizacją protestów
od strony technicznej i  doszła w  tym
– według relacji koleżanek – do mistrzo-
stwa. Brała na siebie zgłaszanie wyda-
Klementyna Suchanow rzeń, kontakt z policją, biurem bezpie-
czeństwa i zarządzania kryzysowego.
„Komunikacyjnie potrafi cuda”.
demonstracją, którą współorganizowała Ochrony Praw Człowieka, udało nam Z kolei Klementynę Suchanow w 2017 r.
tydzień przed drugim porodem, była li- się otworzyć lokal. Instytut utrzymujemy OKO.press umieściło na liście 17 kobiet,
sta hańby posłów, którzy „uwalili projekt dzięki grantom zagranicznym na granty które wstrząsnęły PiS-em. Prognoza się
Ratujmy Kobiety”, liberalizujący prawo w kraju nie liczymy. Rzeczy akcyjne fi- sprawdziła. W  listopadzie 2018  r. ona
aborcyjne (styczeń 2018 r.). Mając w domu nansowane są ze zrzutek. Lokalne ak- i inne kobiety zostały zaatakowane przez
dwumiesięczne dziecko, zgłaszała pierw- tywistki dokładają do protestów z wła- bojówkarzy podczas Marszu Niepodległo-
szy Czarny Piątek przy Nowogrodzkiej snych kieszeni. ści. Od początku działa w OSK. Pisze. Jej
(marzec 2018 r.). Kiedy w kwietniu 2018 r. biografia Gombrowicza „Ja, geniusz” była
zaczął się strajk niepełnosprawnych – cór- Przyjeżdża i się rządzi nominowana do nagrody Nike, a ostatnio
ka do chusty i pod Sejm. – To, co się teraz To, co z zewnątrz wygląda na spójny wydała książkę „To jest wojna. Kobiety,
dzieje, to zupełnie innego typu akcje, oddol- projekt, wewnątrz można nazwać „twór- fundamentaliści i nowe średniowiecze”,
ne, dynamiczne. Zawsze starałyśmy się mieć czym kotłem”. – Jesteśmy wszystkie w per- m.in. o międzynarodowych powiązaniach
scenariusz. Teraz mamy rewolucję, nad któ- manentnym konflikcie i na tym się to chy- Ordo Iuris. To ona z Lempart wymyśliły
rą kontroli nie ma. Nie organizujemy prote- ba wszystko opiera – tłumaczy Przyłuska. hasło „Wypierdalać”, które trafiło na ba-
stów same, jesteśmy tylko grupą wsparcia, Zwłaszcza że każda z „trzech tenorek” ner 22 października. – Tuż przed orzecze-
oferujemy sprzęt, kontakty, wspieramy (Lempart, Suchanow, Czerederecka) ma niem TK powiedziałyśmy sobie: zamówmy
doświadczeniem, łączymy ludzi – opowia- inne usposobienie i sposób działania. baner, bo może coś się stanie. Tylko co tu
da. Ludzi z różnych środowisk, grup spo- Najbardziej rozpoznawalna Marta Lem- napisać? No żeby wypierdalali! Uchodzi
łecznych, różnych zawodów, z różnymi part jest szefową fundacji OSK i etatową za indywidualistkę, za którą trudno nadą-
doświadczeniami życiowymi, którzy nor- reprezentacją strajku. Przed 2015 r. praco- żyć. Znika, bo pracuje nad książką, potem
malnie pewnie by się nie spotkali. wała w firmie budowlanej. Zaktywizowało znów się pojawia. O pracy w strajku mówi
– Mając w kieszeni śmiertelną broń, ją dojście PiS do władzy, tuż po tamtych tak: „Nasza praca to totalny zapierdol, sie-
jaką jest telefon, jesteśmy w stanie robić wyborach włączyła się w działania Ko- dzenie po nocach, kurwienie na siebie”.
rewolucję, nawet się nie znając – mówi mitetu Obrony Demokracji. Regularnie – Anse i dąsy się zdarzają, ale wygrywa
Bożena Przyłuska z  OSK, inicjatorka staje naprzeciwko narodowców. 11 listo- determinacja – uspokaja.
projektu Świecka Szkoła. „My tylko pro- pada 2017 r. razem z innymi mieszkań-
ponujemy, żeby w poniedziałek zrobić to, cami Wrocławia blokuje marsz Wielkiej Sekretariat protestu
a w środę to” – powtarza zawsze Marta Polski Niepodległej i ląduje za to przed – Nie jesteśmy tylko od biegania po uli-
Lempart. Lokalne grupy mają dużą auto- sądem (zostaje uniewinniona). Dwu- cach – dodaje Suchanow. – Mamy poten-
nomię, ruch opiera się na zaufaniu. krotnie startowała w wyborach: w 2018 r. cjał, by przenieść rozmowę na poziom
W październiku, tuż przed wybuchem chciała zostać prezydentką Wrocławia, merytoryczny. Stąd pomysł na Radę Kon-
protestów, f undacja OSK (powsta ła w 2019 euro­posłanką (z list Wiosny Ro- sultacyjną, osobny byt, rodzaj think tan-
w maju 2019 r., jest zarejestrowana we berta Biedronia). Ponosi klęski. ku przy OSK. Rada ma „opracować sce-
Wrocławiu, gdzie mieszka Lempart) Z  jednej strony nazywana „Le- nariusz wyjścia z bagna”, przekazując
dostała nowe biuro przy ul. Wiejskiej chem Wałęsą współczesnych czasów” władzy postulaty i żądania z projektami
w Warszawie, a więc w sąsiedztwie Sej- (prof. Magdalena Środa w TVN), z dru- rozwiązań, które da się wdrożyć od za-
mu. – Genialny timing – mówi Sucha- giej – „aktywistką, lesbijką, aborcjonist- raz. Pomysł urodził się „pod ciśnieniem
now. – Przez lata pracowałyśmy na dziko, ką” (TVP). Telewizja Jacka Kurskiego wy- czasu”, na ulicy i na wzór białoruski.
na trawie, spotykałyśmy się po domach, puściła zresztą w ostatnich tygodniach Rada ma być ciałem otwartym, do-
knajpach. Latem powołałyśmy Instytut co najmniej kilka materiałów o Lempart, radczym, „służebnym” wobec ulicy.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 17
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Wyłoniony w mediach jej wstępny skład ktoś w internecie. „Bez inby bylibyśmy stra- sondażowej, wyciąganej przez brytyjskie-
jest intencjonalnie niepełny, to rozpo- ceni”, odpowiadała na to Marta Lempart. go socjologa Bena Stanleya na podstawie
znawalne nazwiska: Barbara Labuda Rada więc się nie zraża. A  przede najświeższych badań IBRiS, CBOS, pra-
(m.in. ministra w  Kancelarii Prezyden- wszystkim – nie ujawnia w pełnej krasie. cowni Kantar, Estymator, Pollster, PGB
ta Aleksandra Kwaśniewskiego), Beata – Kiedy się formowała, zapytałam: a może Opinium, Social Changes i United Sur­
Chmiel (aktywistka kulturalna), Danuta by się tam znalazł ktoś w wieku rozrod- vey, wynika, że poparcie dla PiS spadło
Kuroń (legenda opozycji demokratycznej), czym, a nie, że wszyscy po menopauzie? od początku października z 41 do 36 proc.
Jacek Wiśniewski (KOD Mazowsze), Robert – opowiada jedna z jej członkiń. I znaleźli obecnie (płaci za chaos na ulicach i chaos
Hojda (twórca Kongresu Obywatelskich się młodzi, nawet 12–13-latki; nazwiska są w walce z pandemią). Koalicja Obywatel-
Ruchów Demokratycznych), Mirka Maku- utajnione dla ich bezpieczeństwa, w oba- ska ma średnio 28 proc. (wzrost), Polska
chowska (Kampania Przeciw Homofobii), wie przed represjami. To od najmłodszych 2050 Szymona Hołowni – 14, a Lewica
Bożena Przyłuska (Strajk Kobiet, inicja- pochodzi większość postulatów, to oni żą- sztywne 8 proc. Wydawałoby się, że ta
torka projektu Świeckie Państwo), Dorota dają transformacji klimatycznej i spraw- ostatnia będzie beneficjentem spadku
Łoboda (warszawska radna odpowiedzial- nej psychiatrii dziecięcej. Są w Radzie, też po Zjednoczonej Prawicy, tymczasem
na za edukację), Katarzyna Bierzanowska niejawni, lekarze, adwokaci, rektorzy, pro- wcale tak nie jest. – Jeśli spada prawicy,
(blog Pełnoprawna.pl), prof. Monika Pła- kuratorzy. – Mnie najwyżej Czarnek może głównie PiS, to trudno się spodziewać,
tek (karnistka), Michał Boni (były minister z uczelni wyrzucić. Ale się nie boję – mówi żeby ci wyborcy przeszli do lewicy – ra-
cyfryzacji), Piotr Szumlewicz (założyciel prof. Płatek. – Zaczęło się od praw repro- czej poszukają czegoś wpół drogi – ocenia
Związkowej Alternatywy), Sebastian Sło- dukcyjnych, a w istocie chodzi nam o wol- prof. Elżbieta Korolczuk, socjolożka z Uni-
wiński (Studencki Komitet Antyfaszystow- ność. Ja jestem głównie od tego, by w swojej wersytetu Södertörn w Sztokholmie i Uni-
ski), Paweł Kasprzak (Obywatele RP), Kin- wąskiej dziedzinie wskazać, że nie musimy wersytetu Warszawskiego. – A Szymon Ho-
ga Łozińska (KOD Mazowsze), Dominika wymyślać koła – dodaje. łownia konsekwentnie buduje wizerunek
Lasota (Młodzieżowy Strajk Kobiet) oraz Tłumaczy więc: tak – wyrok Trybuna- „nowej jakości w polityce”, co jest atrak-
Nadia Oleszczuk (prawa pracownicze mło- łu w sprawie aborcji należy opublikować cyjne dla osób rozczarowanych i sfrustro-
dych). – Ja tę Radę nazywam sekretariatem (bo „z nieprawości nie powstaje prawo”). wanych. Lewica tego efektu świeżości nie
protestu – mówi Beata Chmiel, która odpo- Nie – rząd (ani prezydent) nie powinien daje. Komentuje Adam Ostolski, socjolog,
wiada w niej za sferę kulturalną i media pu- majstrować w ustawie o planowaniu ro- publicysta, adiunkt w Instytucie Socjolo-
bliczne. – PiS wyrzucił do kosza całą ścieżkę dziny. Tak – PiS powinno zdekryminalizo- gii UW: – Lewica po prostu konsekwentnie
konsultacji społecznych i paneli obywatel- wać aborcję, i to raz-dwa, wszak niejedną broni pełnego pakietu praw kobiet. Wyko-
skich, a Rada właśnie na nich się opiera. nowelę przyklepywało w dwie godziny. nuje pracę, która jest niezbędna, ale nie
Wstępny skład Rady wstępną listę po- Tak – powinno też potępić „strefy wolne ma tej aury magnetyzmu.
stulatów przedstawił 1 listopada. To w su- od LGBT” (kłania się art. 32 konstytucji Zresztą zapatrywania na pewne kwe-
mie 13 dość szerokich obszarów – „pól o niedyskryminacji). Nie – nie przyjmu- stie są w tłumie skrajnie różne. – Protesty
walki” – wymagających planu napraw- jemy do wiadomości, że nie ma pieniędzy przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego
czego albo w ogóle planu. Lista obejmuje na służbę zdrowia. I od tego Rada ma być: zgromadziły wiele osób, sięgając głębiej
zarówno kwestie praw kobiet, od których podsuwać rozwiązania i mówić, że „się da”, i szerzej niż dotychczasowe zdolności mo-
strajki się zaczęły, jak i podstawy demo- kiedy rząd mówi, że „coś jest niemożliwe”. bilizacyjne opozycji, a także niż tradycyj-
kracji w praworządnym państwie (chcemy ny zasięg oddziaływania ruchów femini-
instytucji, nie wydmuszek, służb państwo- Polityczna zmiana uliczna stycznych w Polsce – dodaje Ostolski.
wych, nie partyjnych, sądów, a nie atrap). Postulaty te można by przekuć w nowo- Strajk Kobiet nie uniknie porównania
Są tu żądania odśmieciowienia rynku czesny program polityczny, ale Ogólno- z KOD, czyli ostatnim masowym ruchem
pracy, wsparcia społeczności LGBT i osób polski Strajk Kobiet nie ma ambicji, żeby społecznym, który też miał ogromne po-
niepełnosprawnych, reformy systemu stać się partią. Nigdzie w Europie, może parcie i też chciał stworzyć Radę Społecz-
ochrony zdrowia i psychiatrii dziecięcej, poza Szwecją, partie kobiet nie odniosły ną. Projekt upadł dość szybko. Poza tym
działań na rzecz klimatu i praw zwierząt, sukcesu. Formacja Manueli Gretkowskiej nie było jasne, w czym ma doradzać, jakie-
wreszcie rozdziału Kościoła od państwa sprzed lat też bezpowrotnie przepadła, go typu wiedza jest potrzebna i komu, jak
i zaniechania faszyzacji życia publicznego. a dziś jest raczej jasne, że z konglomeratu organizować obrady. OSK na początku ist-
poglądów ulicznych nie powstanie jedno nienia i zwłaszcza poza Warszawą mocno
Młodzi i ramole rokujące ugrupowanie. – Mam swój zawód współpracował z kobiecymi strukturami
Wszystko to wzniosłe idee, by nie rzec: i nie chciałabym go zmieniać – zapewnia w KOD. I widać, że planując swój rozwój,
utopijne. W sieci je punktowano: że ze- Klementyna Suchanow. – Mówię różne chce łączyć te dwa nurty.
świecczenie Polski to plan na lata albo i de- rzeczy wprost, w polityce trudno byłoby mi Jest zmęczenie, ale wojna trwa, w sze-
kady, że co ma klimat do psychiatrii dzie- zostać sobą. Za dużo w niej potrzeby wcho- regach OSK panuje przeświadczenie,
cięcej, że reforma służby zdrowia czy rynku dzenia w kompromisy. Nie nadaję się. że działaczki są na podsłuchu. PiS się
pracy wymaga ewolucji, nie rewolucji itd. Dziś i Lempart, i Czerederecka podkre- okopało, bierze dziewczyny na przecze-
Zastrzeżenia budził osobowy skład Rady: ślają, że nie wybierają się do polityki i nie kanie. – Oczywiście fajnie byłoby żyć pry-
że wciąż mało tych młodych twarzy, mało planują żadnych politycznych aliansów. watnym życiem. Akurat zaczęłam pisać
miejskich aktywistów (a zwłaszcza akty- – Strajk Kobiet nikogo nie popiera – mówi nową książkę, dobrze mi szło. Ale teraz jest
wistek), jest za to okrzepły KOD. No i Mi- Suchanow. – Uderzamy w PiS, ale robiły- czas mobilizacji, to, co się dzieje, to ekscy-
chał Boni („dziaders!”). Na domiar złego śmy burdy i pod oknami Platformy Oby- tujące wyzwanie – mówi Suchanow. I do-
transmisja z konferencji niemożebnie się watelskiej, i Nowoczesnej. I tak pozosta- daje prawie na melodię „Jeszcze będzie
rwała, a zanim obraz się ustabilizował, nie. Jako ruch mamy inne zadanie. Strefa normalnie”: – Jeszcze kiedyś wyjdziemy
to już było po wszystkim. „Kurwa, ta rada polityczna sama się musi ogarnąć. na spacer, jeszcze pójdziemy do lasu.
konsultacyjna Strajku Kobiet to jakaś nie- Już zresztą widać, że OSK nie podnosi AGATA SZCZERBIAK
malże grupa rekonstrukcyjna III RP”, pisze wyraźnie notowań opozycji. Ze średniej ALEKSANDRA ŻELAZIŃSKA

18 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
© ADAM CHEŁSTOWSKI/FORUM
[ POLITYKA ]

Być może to w ostatnich dniach Jarosław Kaczyński ostatecznie rozstał się


z marzeniem, aby zostać „emerytowanym zbawcą narodu”.
Stał się ofiarą swojej własnej politycznej metody.

C
MARIUSZ JANICKI, WIESŁAW WŁADYKA

hyba nigdy dotąd nie padały tak wyraźne jaka pojawiła się ostatnio na ulicach, zaczyna reagować irra-
pytania o przyszłość, zamiary, a  nawet cjonalnie, czym zagraża całej swojej formacji.
równowagę emocjonalną szefa obozu Tak czy inaczej, przywódca obozu władzy znalazł się
władzy. Jedni uważają, że prezes PiS wciąż w dziwnym położeniu. Jego kilkuletnia rewolucja dopro-
prowadzi finezyjną, przemyślaną grę, wadziła do politycznego podbicia państwa, to się udało.
walczy o prawą flankę, o twardy elektorat Kaczyński panuje nad niemal wszystkimi istotnymi insty-
potrzebny na trudny czas, jaki nadchodzi, tucjami, ma na usługach rząd, wysokich urzędników, Try-
że wpuszcza opozycję na aborcyjne pole bunał, prokuratorów, służby specjalne, państwowe media.
minowe, szuka też kozłów ofiarnych pandemii. Słowem, A jednocześnie wciąż nie osiągnął najważniejszego celu:
wciąż ogarnia i panuje nad sytuacją. Inni są skłonni twier- nie przekształcił kraju i społeczeństwa w prawicową twier-
dzić, że Kaczyński jednak traci kontakt z rzeczywistością, dzę, gdzie byłby nie tylko wodzem partii rządzącej, ale też
coraz częściej się irytuje, nie rozumie tej „inwazji kosmitów”, autorytetem, którego prestiż wykracza poza socjologicznie

20 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
ograniczoną grupę sympatyków. Dlatego te formalne suk- Jednocześnie ma Kaczyński problem z własnym otocze-
cesy muszą mieć dla niego gorzki posmak. niem w obozie władzy, gdzie jest coraz częściej postrzegany
Lider PiS „dokupił” kilka lat temu za pomocą ogromnych jako polityk de facto odchodzący, kapryśny, nieobliczalny.
wydatków socjalnych brakujące do zwycięstw wyborczych Dlatego rodzą się wokół niego dwie zwyczajowe, znane z hi-
10 proc. elektoratu, lecz nad nim mentalnie nie zapanował; storii tendencje: jedni chcą zradykalizowania kursu (chcia-
tym bardziej nad tymi, których kupić nie zdołał. W ramach łoby się dodać: w miarę zaostrzającej się walki klasowej),
autorskiej, bardzo osobliwej demokracji, jaką pracowicie drudzy zaś złagodzenia doktryny i „pójścia do centrum”.
stworzył, osiągnął wszystko – ale tylko jako niezrozumiany Obie grupy myślą już o swojej przyszłości bez Kaczyńskiego.
przez miliony Polaków quasi-dyktator. Nie stał się „eme-
rytowanym zbawcą narodu”, a tak swoje aspiracje kiedyś Koniec polskiej Bawarii
półżartem określił. Wciąż jest w czołówce polityków bu- Zaczyna też pękać od środka cały tzw. projekt bawarski:
dzących nieufność, nie udało mu się nawet zbliżyć do idola stworzenia z Polski kraju bardzo tradycyjnego kulturowo,
– marszałka Piłsudskiego, który także uruchamiał wielkie, a zarazem supernowoczesnego technologicznie. Niedawne
skrajne emocje, miał zaprzysięgłych wrogów, ale zarazem stwierdzenie Kaczyńskiego o „niedobrych cechach pewnej
wszedł do narodowej legendy. Nawet zaprzysięgły zwolen- części społeczeństwa” jest przejawem jego bezradności. Ta
nik rządzącej prawicy, „poeta smoleński” Wojciech Wencel, bajkowa kraina lidera PiS od początku wyglądała niewiary-
którego twórczość za czasów PiS została włączona do obo- godnie, a teraz, po aborcyjnej, a w istocie antyautorytarnej
wiązkowych lektur szkolnych, napisał ostatnio: „Zawsze rewolcie zostało z niej jeszcze mniej. Kaczyński nie zrozumiał
twierdziłem, że porównywanie Jarosława Kaczyńskiego w swoim czasie, że do nowych technologii potrzebne jest
do Piłsudskiego, częste wśród wyborców PiS, to farsa. Dziś rzutkie, innowacyjne społeczeństwo, a to wymaga nowych
farsa okazuje się tragedią”. pokoleń i ich spojrzenia na rzeczywistość. Te nowe pokolenia
zaś nie zaakceptują odbierania sobie praw. I to jest kolejny
Metoda sprzeczna z celem paradoks Kaczyńskiego: chciał zbudować twór w założeniu
Syndrom „dokupienia”, a nie zdobycia wyborców, widać co- wewnętrznie niespójny.
raz wyraźniej. Pozyskany w ten sposób elektorat nie scalił się Już wybory prezydenckie pokazały, jaka Polska częściej
z twardymi zwolennikami, nie pokochał Kaczyńskiego; linia popiera kandydata PiS i skład elektoratu zwycięzcy – wy-
sklejenia jest widoczna, to wciąż odrębne byty, co potwier- borcy głównie starsi i wiejscy, słabo wykształceni – bardzo
dza wiele badań opinii. Kaczyński nadal zatem nie stworzył zmartwił polityków tego ugrupowania. Odbywały się narady,
trwałej, większościowej, ideowej formacji. Posiadł wielką wła- zamówiono opracowania i analizy. Jednak dopiero protesty
dzę, opartą na bardzo niewielkiej przewadze, wynikłej z ordy- przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych pokazały do-
nacji d’Hondta, i podziałach w opozycji. To może zadowalać bitnie, że młoda generacja, nie tylko z dużych miast, reagu-
licznych akolitów i klientów PiS, bo wystarczy do zachowa- je alergicznie na antywolnościowe działania, manipulacje,
nia przez nich posad, pieniędzy i wpływów, zwłaszcza kiedy proste propagandowe chwyty, pomniejszanie pola wybo-
do wyborów daleko. Ale dla Kaczyńskiego musi być bolesną ru, zakazy i nakazy. Wiele wskazuje na to, że PiS zderzył się
porażką. Szczerze lider PiS powiedział o tym rok temu, w re- ze ścianą swoich możliwości. Obóz władzy długo bezkarnie
akcji na wynik ostatnich wyborów parlamentarnych: że nale- łamał reguły, okazywał brutalność i nie szkodziło mu to spe-
żało się znacznie więcej. W domyśle – jak na tak duże wydatki cjalnie. Ale w kwestii aborcji natrafił na materię szczególną,
z budżetu, kampanijne starania, wykorzystanie mediów, ad- biologiczną, egzystencjalną, dotykającą newralgicznych
ministracji, rządu. Wybory prezydenckie mogły sugerować, kwestii moralnych i życiowych; w tym sensie nie jest to ża-
że większość jest jednak minimalna, i to w sytuacji podziałów den „spór światopoglądowy”. I tu maszyna nagle się zatarła,
i urazów po stronie opozycji. Także w sondażach od dawna bo w protestach już nie chodzi o „ustrojowe abstrakcje” (któ-
żadnego postępu nie ma, wręcz spadek, i to często poniżej re rzecz jasna nigdy nie były abstrakcjami, patrząc choćby
psychologicznej granicy 30 proc. poparcia. na rolę TK w ostatnich wydarzeniach), ale o utratę poczucia
Okazało się, że strategia budowania politycznego sukcesu życiowego bezpieczeństwa przez kobiety. Polityka ulała się
na głębokich podziałach w społeczeństwie, demonstracji siły, z parlamentu, z elektoratów i sondaży, czyli ze świata, który
propagandowych manipulacjach, jaką zastosował prezes PiS, PiS rozpoznał i nad którym stabilnie panował.
ma swoje limity: można zdobyć w ten sposób władzę, tyle Wszechwładny styl panowania, nacechowany silnym
że za cenę zapiekłej wrogości i odrzucenia przez pozostałą woluntaryzmem, coraz częściej napotyka zatem na opór,
połowę społeczeństwa. Paradoks Kaczyńskiego polega więc rodzi frustrację u podwładnych, ośmiela do sprzeciwu. Każ-
na tym, że to, co pozwala mu zdobywać i utrzymać rządy, dy autorytaryzm, kiedy słabnie (bądź staje się rażąco dys-
oddala go od zasadniczego celu – stania się akceptowanym funkcjonalny) oraz gdy zagraża interesom tak elektoratu,
przywódcą narodu i naczelnikiem państwa. jak i rządzącej klasy politycznej, wchodzi w fazę krytyczną.
Dlatego Kaczyński znalazł się na rozdrożu. Czy ma kon- Wyjście z niej polega czasami po prostu na zmianie lidera,
tynuować rewolucję w dotychczasowej postaci, jeszcze bar- głównego autokraty. Co się potem dzieje, zawsze jest zagad-
dziej zradykalizować przekaz, skazując się już na zawsze ką, niemniej taka zmiana daje jakąś nadzieję na uratowanie
na pozostanie w swojej ideologicznej bańce, czy też próbo- samej autokracji jako sposobu rządzenia. Ale Kaczyński jest
wać ją przebijać? To rozdwojenie widać choćby po ostatnich niewymienialny. Nawet prawicowi publicyści, dowodzący
działaniach: z jednej strony „piątka dla zwierząt”, z drugiej przy innych okazjach, że PiS wyczuł istotę polskości, że wrósł
– zaostrzenie przepisów aborcyjnych. Jednak dalsze zagar- korzeniami w tkankę narodu, piszą teraz, że gdyby Kaczyński
nianie państwa nie oznacza już postępu w przejmowaniu odszedł, PiS się natychmiast rozsypie.
społeczeństwa. Niewykluczone, że Kaczyński właśnie zysku-
je tego pełną świadomość. Jego partia wciąż potrafi napaść Władza przekracza ustroje
na państwo, na wybrane grupy społeczne, zrobić krzywdę, Psychologowie zauważają, że w krytycznych sytuacjach
upokorzyć, wykazać bezwzględność, przekupić i zastraszyć, uruchamiają się u  ludzi trwałe skrypty zachowań, to,
ale nie pozyskuje „dusz”, terenu już nie zdobywa. co się pamięta z dawnych czasów, zwyczaje, odruchy.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 21
[ POLITYKA ]

U Jarosława Kaczyńskiego można dostrzec ten mecha- Nie ulega wątpliwości, że Jarosław Kaczyński także musi
nizm. Lider PiS zawsze chciał mieć rozbudowany, całościowy lawirować między swoimi rewizjonistami i dogmatykami.
projekt społeczeństwa. I tu właśnie upomina się o Jarosława W PRL istniała doktryna, obowiązywała jakaś utopia i wobec
Kaczyńskiego PRL. Radykalna prawica, podobnie jak komu- nich można było się określać, jak też, oczywiście, wobec real-
nistyczna lewica, zawsze lubiła centralne zarządzanie, silne nej polityki, którą dawało się lub nie jakoś pomieścić w obo-
organy władzy, zmobilizowane „straże cywilne”. Główna wiązującym ideowo wzorcu. Wzorzec Kaczyńskiego też daje
przewaga prawicy nad lewicą miała polegać na tym, że za po- się w zarysie odtworzyć, ale ile by nie było w nim patriotyzmu,
mocą takich metod broni ona pozytywnych wartości – trady- polskiego katolicyzmu, niechęci do obcych, w tym do Europy,
cji, rodziny, religii. Jednak powojenny liberalizm zachodniej a zwłaszcza Niemiec, jego najważniejszą wartością jest władza
Europy znalazł nową drogę, przesunął akcent z treści na for- jako taka i przynależna osobiście liderowi PiS.
mę: odtąd mogły być realizowane niemal dowolne warto-
ści, ale tylko za pomocą cywilizowanych, zaakceptowanych Pozostanie zemsta
przez konstytucyjną większość, kontrolowanych sądownie Tak skonstruowana władza w sposób nieunikniony jest wy-
procedur. Populiści zaś po latach powrócili do poetyki siły pełniona myślami i emocjami Kaczyńskiego, jego fobiami,
chwilowej większości; planów „społecznej rewolucji”. Kiedy pojmowaniem świata, specyficznymi doświadczeniami ży-
się patrzy na Orbána, Erdoğana, Kaczyńskiego, widać, jak ciowymi. Kaczyński dopuszcza rady, konsultacje i ekspertyzy,
próbują zawrócić historię, grać kliszami sprzed wielu lat. ale wiele wskazuje na to, że zawsze konfrontuje je z własnymi
Jeśli dzisiaj Kaczyński coraz bardziej przypomina póź- wizjami i złości go, kiedy występują sprzeczności. Dlatego
nego Władysława Gomułkę, to nie jest tylko złośliwość, jego władza jest potężna, lecz zarazem immanentnie słaba.
ale przejaw podobnych, mimo wiadomych różnic, me- Autorytaryzm opiera się na osobie Kaczyńskiego, który jednak
chanizmów. Wciąż jest duża władza, panowanie nad jej nie ma żadnej asekuracji. Można powiedzieć, że peerelowscy
aparatem, służbami, ale ulatnia się gdzieś duch, sympatia sekretarze mieli taką asekurację w postaci Moskwy i w ukła-
i zrozumienie. Nadal znajduje się grono pochlebców, szuka- dzie geopolitycznym rządzącym ówczesnym światem. Dzisiaj
jących korzyści, ale za oknem biegają pokolenia, które mają takiego zapasu bezpieczeństwa brak, zwłaszcza że Warszawa
to gdzieś i są raczej nie do kupienia. Nie można oprzeć się czyni wiele, by zepsuć relacje z zachodnią Euro­pą, a posta-
wrażeniu, że Kaczyński ratuje się Mateuszem Morawiec- wienie wszystkich żetonów na prezydenturze Donalda Trum-
kim jako swego rodzaju odpowiednikiem Edwarda Gier- pa okazało się bardzo kosztowne i ryzykowne. Wewnętrznie
ka, ale ten eksperyment też się nie udaje. też asekuracji zaczyna brakować, co poka-
Cechą uniwersalną trwania autokracji był zały samoistne próby upodmiotowienia się
zawsze konflikt między – używając języka politycznego tak Gowina, jak i Ziobry, także
tamtej epoki – dogmatykami i rewizjonista- Kaczyński dopuszcza początki rewolty w samym PiS, firmowane
mi. Dogmatycy, w skrócie mówiąc, strzegli rady i ekspertyzy, przez grupę posła Ardanowskiego.
wówczas wzorca komunistycznego, a kon- System PiS ma swoje przekazy dnia,
kretnie radzieckiego. Społeczeństwo trak-
ale zawsze konfrontuje usłużną propagandę, swoich dostojników
towali jako glinę do ulepienia. Rewizjoni- je z własnymi wizjami i instytucje. Jeśli działają posłusznie, mogą
ści (pojęcie sięga wczesnych doświadczeń i złości go, kiedy liczyć na dobre słowo, pieniądze i splendory,
lewicy rewolucyjnej) to zaś ci we władzy występują sprzeczności. jeśli nie – wylatują, zwłaszcza gdy Kaczyński
i w obozie ją popierającym, którzy uważa- Dlatego jego władza odbiera ich zachowanie jako niesubordy-
li, że nawet jeśli doktryna jest w zasadzie jest potężna, nację, zakwestionowanie jego wszechwład-
w porządku, to realna polityka wymaga ko- lecz zarazem słaba. nej omnipotencji. Można błądzić, ale pod
rekty. Rewizjoniści byli też bardziej otwar- jednym warunkiem – razem z Jarosławem
ci na głosy i oczekiwania płynące od dołu, Kaczyńskim, który często podróżuje zygza-
od społeczeństwa. kami. Kto nie mieści się w tej ścieżce, staje
Z reguły zaczynano od zgłaszania krytyki się z automatu rewizjonistą, wypada, wróci,
wobec „błędów i wypaczeń”, a także wąt- jeśli udowodni swoją przydatność. Sam Ka-
pliwości wobec prowadzonej polityki, roz- czyński z natury jest dogmatykiem, bardzo
mijania się słów z rzeczywistością, wobec przywiązanym do swojego projektu, prze-
irracjonalizmu gospodarczego, ograniczeń konanym, że w końcu doprowadzi do wiel-
wolnościowych i kulturowych, by w wielu kiego finału. Jeśli słucha rewizjonistów,
wypadkach dojść do zaprzeczenia doktrynie i wcześniej to tylko po to, aby umacniać swoje dogmatyczne przywódz-
wyznawanej idei. To była droga tak wybitnych późniejszych two – na zasadzie: a może jednak coś sensownego podrzu-
uczestników i działaczy opozycji demokratycznej, jak Ge- cą, pomogą ocieplić wizerunek na czas kampanii. Kończy się
remek, Kuroń, Modzelewski, Kołakowski i wielu innych. to tak jak podczas ostatnich dwóch „przemówień” Kaczyń-
Nieprzypadkowo to z dawnymi rewizjonistami z lat PRL skiego, gdzie pokazał szczerą, agresywną twarz.
od samego początku III RP był skłócony Jarosław Kaczyński. Metody i mentalność polityków przekraczają ramy ustro-
Chodzi właśnie o otwarte myślenie, o elastyczność, zachowa- jów. Władzę uzyskaną w wyniku wolnych wyborów można
nie zasad, ale dostosowywanie się do nowych okoliczności. tak samo zdeprawować jak tę zdobytą arbitralnie, poza de-
Nie bez przyczyny Gomułka, który w  1956  r. doszedł mokratycznymi regułami. Lider PiS stanął przed zasadni-
do władzy dzięki ówczesnym rewizjonistom, działaczom, in- czym dylematem w swojej karierze: czy wciąż tkwić w pro-
teligentom i intelektualistom, szybko, już jako I sekretarz KC jekcie, który już chyba nigdy nie będzie miał większości, czy
PZPR, poszedł z nimi na wojnę, zwłaszcza że był atakowany też stać się prawdziwym demokratą i zagrać o zbiorowy sza-
przez dogmatyków za demontaż – jak mówiono – socjalizmu cunek. To już chyba ostatnie okazje. Inaczej pozostaje mu tyl-
w Polsce. Polsce zagrażają jednocześnie grypa i gruźlica, mó- ko, rozpisana na kolejne odcinki, prosta zemsta na ludziach,
wił, grypa to dogmatyzm, gruźlica to rewizjonizm. Przy czym, którzy nie dorośli do jego przywództwa i jego wielkości.
dodawał, grypę można wyleczyć, a na gruźlicę się umiera. MARIUSZ JANICKI, WIESŁAW WŁADYKA

22 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ POLITYKA ]

Marsz różnym krokiem


Może i PiS potknął się na zakazie aborcji, ale po prawej stronie umocnił swoje
panowanie. Konfederacja leci w dół, a tegoroczny Marsz Niepodległości z imprezy
potencjalnie antyrządowej może się stać manifestacją poparcia dla władzy.
RAFAŁ KALUKIN

P
arafrazując klasyka, jeśli ktoś z organizacji Polskie Babcie. Dostarcza- patrioty, który czynnie stanął „za życiem”,
jest na okładce „Sieci”, to skądś jąc inspiracji setkom kolejnych młodych narażając się na szykany, a może i prześla-
tam jest. Kiedy więc w ostatnim mężczyzn, którzy na wezwanie krewkiego dowania (do tego stopnia, że aż poprosił
numerze tygodnika wyekspono- narodowca również stanęli pod murami o policyjną ochronę). W tak trudnym cza-
wany został narodowiec Robert świątyń w całej Polsce, aby bronić chrze- sie świadectwo nieugiętej postawy było
Bąkiewicz, wielu ludziom w Konfederacji ścijaństwa przed lewackim ateizmem. na wagę złota.
zapaliły się w głowach czerwone lampki. W zwartych grupach i w pozach koman- Tyle że Bąkiewicz może się okazać
Bo może być to zapowiedź, że kroi się dosów oczekujących zmasowanego sztur- kimś więcej niż tylko figurantem wyna-
grubsza akcja ze strony PiS. mu, którego się jednak nie doczekali. jętym do odegrania epizodycznej rólki
Szeroka publiczność zapewne dopie- Ale gdyby nie zorganizowana przez Bą- w propagandowym teatrzyku. To postać
© JACEK DOMIŃSKI/REPORTER

ro teraz zwróciła uwagę na Bąkiewicza. kiewicza samozwańcza „straż narodowa”, w środowisku polskich narodowców wy-
Trudno było przeoczyć zdarzenie z jego apel Jarosława Kaczyńskiego ze sławnego soce ustosunkowana: szef Stowarzyszenia
udziałem pod kościołem św. Krzyża już orędzia o przeciwstawienie się „nihi- Marsz Niepodległości i zarazem redaktor
w Warszawie, kiedy wraz z kamratami, lizmowi” wywołałby co najwyżej głuche naczelny Mediów Narodowych (czyli in-
przy obojętnej obecności policji, zrzu- echo. Zagoniona do narożnika władza ternetowej stacji o niemałych zasięgach).
cał ze schodów wiekową aktywistkę musiała więc docenić wysiłek szczerego Jeżeli flirt Bąkiewicza z władzą będzie

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 23
[ POLITYKA ]

miał ciąg dalszy, to niepisowską pra- – w  miarę możliwości – przesuwać się wówczas na nim pokazywali liderzy PiS,
wicę z Konfederacji i okolic czekają sil- w stronę centrum, zakorzeniać w klasie którym nie przeszkadzały ksenofobiczne
ne turbulencje. średniej, budować ogólną wiarygodność. hasła i estetyka nawiązująca do przedwo-
Na razie trzeba się jednak zdać na spe- Konfederacja ma nadzieję stać się w przy- jennych ruchów faszystowskich. Impreza
kulacje. Od jednego z liderów frakcji wol- szłości języczkiem u wagi, z możliwie jak wręcz stała się socjologicznym fenome-
nościowej słyszymy, że Bąkiewicz jest już najszerszymi zdolnościami koalicyjnymi. nem, corocznie odnawianym rytuałem
z PiS dogadany, co by oznaczało, iż świa- Oczywiście wrogiem strategicznym pozo- konstytuującym tożsamość sporej części
domie realizuje napisany na Nowogrodz- staje lewica. Taktycznie trzeba jednak te- młodego pokolenia. A przy okazji spo-
kiej scenariusz. Prominentny przed- raz uderzać w PiS. rym sukcesem organizacyjnym, skoro
stawiciel środowiska narodowego jest Problem w tym, że chybotliwa konstruk- organizujące publiczne zbiórki stowa-
ostrożniejszy: coś może być na rzeczy, ale cja Konfederacji niespecjalnie się nadaje rzyszenie zdołało przy okazji rozkręcić
jeśli to tylko doraźna współpraca w spra- do ciągłego manewrowania. To sojusz Media Narodowe.
wie tak fundamentalnej jak ochrona życia dwóch zupełnie różnych środowisk, któ- Brakowało jedynie wymiernego sukcesu
poczętego, to nie ma w tym niczego złego. re opierają się na twardych i nie do końca politycznego liczonego wyborczymi gło-
zbieżnych tożsamościach. Kiedy jedno sami. Na tym polu całą śmietankę spijało
Pomiędzy biegunami dochodzi do głosu, drugie musi się wyco- PiS, podczas gdy Ruchowi Narodowemu
Testem będzie zapewne zbliżający się fać na z góry upatrzone pozycje i czekać pisane było heroiczne forsowanie symbo-
Marsz Niepodległości, który w tym tygo- na swoją kolej. Tymczasem już od ponad licznego procentu. Przełomem okazał się
dniu ma przejść ulicami Warszawy. Inny niż roku to korwiniści trzymają w garści nar- dopiero alians z korwinistami i powstanie
w poprzednich latach. Jego losy ważyły się rację, natomiast pielęgnowane przez na- Konfederacji. Co z kolei wywołało napię-
do ostatniej chwili, więc formuła wykluwa rodowców ultrakonserwatywne wartości cia w komitecie organizacyjnym marszu.
się dopiero teraz, w pośpiechu i chaosie. przebijają się z rzadka i raczej ukradkiem. Narodowe prawdziwki z ONR najwyraź-
Na bakier z antycovidowymi obostrzenia- Nawet ich lider Krzysztof Bosak w swojej niej uznały, że wywrotowej dotąd impre-
mi, o niejasnym statusie prawnym. kampanii prezydenckiej do pewnego stop- zie grozi wchłonięcie przez mainstream,
Z dotychczas ogłoszonych przez Bą- nia musiał się temu poddać. Przed drugą i wycofały swoje udziały. W ubiegłym roku
kiewicza informacji coś już jednak moż- turą skrzydło korwinowskie raczej skłania- pryncypialni młodzieńcy w zielonych uni-
na wyczytać. Tegoroczne hasło „Nasza ło się do poparcia Trzaskowskiego, z kolei formach pomaszerowali już w osobnej
cywilizacja, nasze zasady” wprost nawią- narodowemu wyraźnie bliżej było do Dudy. „radykalnej kolumnie”. Ale Bąkiewicz po-
zuje do niedawnego wezwania „Bronimy Ostatecznie pozostawiono jednak wybor- został na czele stowarzyszenia, w którym
wartości naszej cywilizacji”, pod którym com wolną rękę w dokonaniu wyboru. reprezentował już tylko samego siebie.
główny organizator marszu rekrutował O ile więc na powierzchni jakoś jeszcze Już od dłuższego czasu bliżej mu zresztą
swoją „straż narodową”. Na zaprezento- udawało się balansować, to pod pokryw- było do Ruchu Narodowego. Do Konfede-
wanym plakacie komiksowy rycerz prze- ką zaczynało bulgotać. Nie tyle w samym racji jednak nie przystąpił. Zamiast tego
bija mieczem tęczową gwiazdę. Cała ta wnętrzu Konfederacji, co na istotnych zaczął budować własne zaplecze pod
ornamentyka komponuje się co do joty obrzeżach. A sprawcą środowiskowego enigmatycznym szyldem Roty Niepod-
z rozpętaną przez PiS wojną kulturową, zamieszania był nie kto inny, jak główny ległości. Wybuchł więc kolejny konflikt,
od której akurat Konfederacja w ostatnim organizator Marszu Niepodległości Ro- gdyż szef Ruchu Narodowego Robert Win-
czasie starała się dystansować. bert Bąkiewicz. nicki nie zamierzał tolerować pod nosem
Jej liderzy musieliby bowiem przyznać, konkurencji. Komitywa listopadowych
że w  takich sprawach, jak prawa osób Dwie emocje piechurów pękła, choć na razie jeszcze
LGBT bądź aborcja, stoją po tej samej stro- Organizacją listopadowej imprezy udaje się utrzymywać współpracę.
nie co PiS. A do tego było im niespieszno, od 2011 r. zajmuje się specjalnie powołane Jesienny nawrót pandemii postawił te-
gdyż formacja na dorobku w żadnym ra- w tym celu stowarzyszenie. Partycypowa- goroczny marsz pod znakiem zapytania.
zie nie chce dać się osadzić w roli junior ły w nim wtedy Ruch Narodowy, Młodzież Dopiero w połowie października Bąkie-
partnera obozu rządzącego. W ostatnich Wszechpolska oraz Obóz Narodowo-Rady- wicz ogłosił, że impreza jednak się odbę-
kampaniach konfederaci przede wszyst- kalny. Głównodowodzący Bąkiewicz repre- dzie, i przystąpił do zbierania pieniędzy.
kim starali się odróżniać od PiS. Z jednej zentował w tym układzie ONR. Uchodził Odzew w mediach społecznościowych po-
strony krytykowali „socjalistyczne” roz- za sprawnego organizatora i  człowieka kazywał, że tym razem zanosi się na ostrą
dawnictwo, z drugiej tendencje autorytar- o sprecyzowanych poglądach, adekwat- demonstrację antypisowską. Pisano,
ne. Szczególnie wzmacniały ten przekaz nych do szyldu macierzystego ruchu. Trzy że trzeba dać łupnia neototalitarnej wła-
pandemiczne realia z zamykaniem ludzi lata temu w  wywiadzie dla „Dziennika dzy, która używa srovida do załatwiania
w domach, maseczkowym przymusem, Gazety Prawnej” bez ogródek stwierdził, swoich ciemnych interesów. I dopiero wy-
zamrażaniem całych gałęzi gospodar- że demokracja to „jeden z najgłupszych rok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie
ki. Drobni przedsiębiorcy liczyli straty, celów, jakie stworzył człowiek”, a „demo- aborcji, uliczna rewolta Ogólnopolskiego
młodzi psioczyli na władzę za ogranicza- liberalizm” narobił przez całą III RP wię- Strajku Kobiet oraz mobilizacyjne zabiegi
nie swobód, szerzył się koronawirusowy cej szkód niż pół wieku komuny. W zamian Bąkiewicza nieco zmieniły ów niesprzyja-
negacjonizm. A Konfederacja dokładała proponował „militaryzację polskiego na- jący rządzącym klimat.
do pieca i podsycała te nastroje. rodu, system hierarchiczny” oraz powrót Choć i dziś konfederacka brać ciągle
Na dłuższą metę celem politycznym do katolicyzmu w jego integrystycznej wer- miewa wątpliwości. Jedni chcą maszero-
jest jednak zbudowanie autonomiczne- sji sprzed reform soborowych. wać przeciwko lewactwu z Bogiem, Hono-
go przyczółka pomiędzy biegunami sceny Krótko mówiąc, Bąkiewicz był właści- rem i Ojczyzną na sztandarach. Inni ape-
politycznej. Trzeba więc nieustannie ba- wym człowiekiem na właściwym miejscu. lują, aby nie iść w ślady „wyjących bab”,
lansować. Z jednej strony obsługiwać ra- Marsz co roku święcił frekwencyjne suk- a  tym bardziej wikłać się w  aborcyjną
dykalną niszę oraz przejmować wyborców cesy. Za rządów Platformy stał się wielką wojnę pod komendą Kaczyńskiego („Ten
rozczarowanych rządami PiS, z drugiej manifestacją całej prawicy. Chętnie się rząd jest do obalenia i tyle w temacie, ten

24 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
marsz powinien rozkręcić majdan, a nie byłoby z niego wyłączyć ciężkie wady le-
iść pod jakimiś durnymi, pacyfistycznymi talne. Mniej więcej w duchu późniejszej
albo wprowadzającymi w błąd hasłami”). poprawki prezydenta Dudy.
Nie brakuje zresztą obaw, że rządzący Nieoczekiwanie swoje votum separa-
najpierw politycznie zdyskontują uliczną tum zgłosił jednak Sławomir Mentzen,
mobilizację, a następnie obciążą uczest- uważany za największego pragmatyka
ników odpowiedzialnością za wzrost za- Konfederacji. Deklarując: „Jestem katoli-
każeń i wprowadzą stan nadzwyczajny. kiem, byłem, jestem i będę za życiem. Nie
W ogólnym zamęcie ciężko więc pro- do takiej partii wstępowałem”. Jak gorą-
gnozować frekwencję. Choć nie ulega ra- cy to temat, pokazała dyskusja na face­­
czej wątpliwości, że organizatorom sto- bookowym profilu Mentzena. Ponad 2 tys.
sunkowo najłatwiej będzie zmobilizować komentarzy i opinie od Sasa do Lasa. Spo-
środowiska proliferskie oraz rekrutowa- ra część sympatyków dziękowała za „ten
nych ostatnio przez Bąkiewicza „strażni- głos odwagi i wiary”. Ale mimo wszystko
ków narodowych”. Tak czy inaczej Marsz przeważali sceptycy. Padały głosy, aby
Niepodległości stanie się zatem manife- „oddzielić ten narodowy cyrk od wolno-
stacją poparcia dla PiS. Nawet jeśli obóz ściowej części”, gdyż „do konfy weszły
rządzący otwarcie nie poprze masowej antyszczepy i  naziole, wstyd głosować
imprezy w szczycie pandemii, poprzesta- na takie towarzystwo”.
jąc na zdjęciu z ekranu TVP paska o „siew- Przy okazji ujawniło się spore grono
cach śmierci”. Znacznie większy problem pragmatyków, którzy ogólnie są „za ży-
mają liderzy Konfederacji, którym oczy- ciem”, ale obawiają się, że upieranie się
wiście nie wypada odciąć się od marszu, w takich sprawach za chwilę zdegraduje
a zarazem uczestnictwo w nim może się konfederację do rangi „planktonu poli-

© GRZEGORZ PRESS/REPORTER
okazać ryzykowne. Kiedy na tydzień przed tycznego”. Innym głos rozsądku podpo-
imprezą zapytaliśmy Krzysztofa Bosaka, wiadał, że konflikt kulturowy nigdy się
czy planuje przemówienie do uczestni- nie kończy i następnym krokiem będzie
ków marszu, odpowiedział, że scenariusz zakaz antykoncepcji. I niewykluczone,
nie jest jeszcze gotowy. że tutaj należy się doszukiwać przyczyn
Wiele zresztą wskazuje, że to nie koniec ostatnich spadków sondażowych. W kam-
współpracy Bąkiewicza z PiS. Dziennika- panii Bosaka szczególny nacisk położo-
rzowi „Sieci” oświadczył: „Jestem pań- no na zdobywanie poparcia młodych
stwowcem, więc wolę rząd, z którego je- Od jednego z liderów kobiet, gdyż w tej grupie Konfederacja
stem mniej zadowolony, od rządu, który narodowców słyszymy, miała dotąd największe rezerwy. I można
jest pacynką np. Berlina. Jest oczywiste, że Robert Bąkiewicz podejrzewać, że cały ten wysiłek właśnie
że w sytuacji zagrożenia staję po stronie jest już z PiS dogadany, poszedł na marne. Mocno zdeprymowani
państwa”. Jeżeli skończy się akcesem co by oznaczało, Konfederaci unikają teraz komentowania
do obozu władzy, to następnym etapem iż świadomie realizuje poprawki Dudy. Zapewne podzielą się
czyszczenia prawej flanki przez PiS będzie podczas głosowania: korwiniści poprą
zapewne próba podporządkowania Me-
napisany na Nowogrodzkiej prezydencką propozycję złagodzenia re-
diów Narodowych. Tak przy okazji przy- scenariusz. strykcji, a narodowcy pozostaną nieugięci.
wracania właściwego ładu medialnego. Problem też w  tym, że nawet ewen­
tualne wygaszenie wojny kulturowej wca-
Nie dać się rozegrać le nie będzie gwarantować powrotu wcze-
Być może rację więc mają komentato- śniejszej passy. Dotychczasowe paliwo
rzy, którzy rozpętaną przez Kaczyńskiego „przesłanki eugenicznej” z konstytucją. Konfederacji już się bowiem wyczerpuje.
aborcyjną wojnę tłumaczą jego nieusta- Trudno więc było teraz odciąć się od orze- Gwałtownie rozwijająca się epidemia
jącą obsesją zlikwidowania prawicowej czenia Trybunału. Dobromir Sośnierz unieważnia bagatelizujące komunikaty
konkurencji. Tej wewnętrznej w ramach oświadczył wręcz, że to historyczne zda- o niskiej szkodliwości wirusa. Zresztą jak
obozu rządzącego, ale też pozostającej rzenie „na miarę zniesienia niewolnictwa”. pokazują badania, realny strach przed
poza nim. Ostatnie zdarzenia osłabiły Choć było to raczej robienie dobrej miny chorobą znów w społeczeństwie rośnie.
PiS, choć akurat po prawej stronie obóz do złej gry. Bo wartości wartościami, ale Co konfederaci najwyraźniej przyjęli już
władzy się umocnił. Co już widać po no- w polityce trzeba być skutecznym. Tymcza- do wiadomości, skoro niedawno zaczęli
towaniach Konfederacji, która jeszcze nie- sem oddolnie huknął elektorat określający pokazywać się w maseczkach.
dawno ocierała się o wynik dwucyfrowy, się mianem wolnościowego, alergicznie re- Którędy więc pójdzie Konfederacja?
a teraz zdarza jej się spadać poniżej pro- agujący na wszelkie przypadki ingerowania W skrzydle narodowym dominuje teraz
gu wyborczego. państwa w prywatne życie, ograniczania opcja Don Kichota (– Musimy skuteczniej
„Nie dla aborcji” było jednym z założy- praw, nakładania odgórnego przymusu. tłumaczyć, że każda racjonalna diagnoza
cielskich haseł tej formacji, kiedy w 2018 r. A tak się akurat składa, że bez tych wybor- społeczna musi być oparta na tradycyjnym
debiutowała w wyborach do Parlamentu ców Konfederacja nie ma racji bytu. O ile porządku wartości). Korwiniści wolą być
Europejskiego. W przedsięwzięciu party- więc narodowcy nadal trwali przy warto- stoikami (– Spokojnie, do wyborów całe
cypowała zresztą aktywistka proliferska ściach, o tyle już korwiniści zaczęli lawi- trzy lata, róbmy swoje). A tymczasem na-
Kaja Godek. Już po wejściu do Sejmu po- rować. Grono liderów z Korwin-Mikkem leży po prostu zewrzeć szyki i nie dać się
słowie Konfederacji dopisali się do wnio- na czele wydało oświadczenie, że w zasa- rozegrać Kaczyńskiemu.
sku posłów PiS o sprawdzenie zgodności dzie popierają zakaz aborcji, ale dobrze RAFAŁ KALUKIN

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 25
ROZMOWA
POLITYKI

Wieczna
wojna
Prof. Elżbieta Korolczuk, socjolożka,
badaczka ruchów społecznych,
o odwiecznym konflikcie między

ilustracja mirosław gryń


konserwatystami i postępowcami,
o rewolucjach i kontrrewolucjach.

JACEK ŻAKOWSKI: – Kiedy ta wojna kulturowa się skończy? to m.in. kobiet, ale pojawiła się myśl, że różne grupy mogą żą-
ELŻBIETA KOROLCZUK: – Chyba nigdy. dać praw i zmieniać system. Ja jednak źródeł dzisiejszych wojen
A gdyby Przyłębska i Kaczyński odeszli? kulturowych szukam raczej w latach 70. i 80.
Też nie. Nie w rewolcie lat 60., jak się na ogół uważa?
Bo? To była rewolucja. Od lat 70. mamy kontrrewolucję. W latach
Bo łatwo ją wykorzystać do mobilizowania emocji i poparcia. 80. zaczęła się walka o to, by zachodzące zmiany cofnąć. Oka-
To dlatego PiS zakazuje aborcji? zało się, że można zdobyć głosy pod hasłem obrony tradycyj-
Dlatego robi z aborcji problem polityczny. nej rodziny i wartości – jako ostatniego bastionu solidarności
Żeby mobilizować młodzież przeciw sobie? społecznej, gdzie można się schować przed niepewnością losu
Żeby zmobilizować swój obóz w obronie tradycyjnych war- i systemu politycznego, ale też przed rynkiem.
tości. Politycy odkryli i coraz intensywniej eksploatują nowy Rynek tworzył tę kontrrewolucję?
podział społeczeństwa na ortodoksów i progresywistów, który Poparcie dla kontrrewolucji to po części reakcja na kryzysy
w 1991 r. James Hunter opisał w książce „Culture Wars” w odnie- powodowane przez rynek. Gdy o wszystkim ma decydować
sieniu do Stanów Zjednoczonych. Od końca XX w. osią politycz- rynek, a państwo ma tylko pilnować reguł, opiekę musi zapew-
nego podziału na Zachodzie przestaje być spór lewicy z prawicą nić rodzina. W Europie – także w Polsce – prawicowi populiści
o model państwa, kwestie socjalne i ekonomiczne, a stają się łączą patriarchalne wartości z interwencją państwa na rzecz
problemy kulturowe – rodzina, tradycja, płeć, LGBT, aborcja. rodziny. Twierdzą, że harmonię i szczęście da ludziom tylko
Kiedy się ta wojna zaczęła? system wspierający i chroniący przed światem to, co tradycyj-
Można sięgać do oświecenia, kiedy zaczęto cenić wolność in- ne, lokalne, narodowe, swojskie. To była reakcja na to, co się
dywidualną, władzę rozumu i godność jednostki. Nie dotyczyło wydarzyło po 1989 r., gdy znikła alternatywa dla kapitalizmu

26 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
jako formacji społeczno-kulturowej. Rynkowy indywidualizm zajął się gender jako zagrożeniem dla rodzin i narodu. Z popu-
przestał wiązać godność z człowieczeństwem, a skojarzył ją lizmem jest jak z katolicyzmem. Gdy stworzy się wizję piekła
z produktywnością. Neoliberalny reżim cywilizacyjny zbio- i ludzi nastraszy – łatwiej im wmówić, że się ich ochroni. Żeby
rowe szanse na dobre życie połączył z wydajnością. Wyrów- na krótką metę mieć polityczny sukces, nie trzeba rozwiązy-
nywanie szans było postrzegane jako działanie bezcelowe czy wać problemów, jeśli się umie wytwarzać lęki, a potem je koić.
wręcz strata. Czyli nie wystarczy zbudować dobrego społeczeństwa,
Bolą nie tylko porażki i przypadłości, ale też to, że robię kłopot? by uniknąć populistycznej zarazy. Ale w krajach, gdzie
Tym bardziej że system, w którym żyjemy, powszechnie uważa- społeczeństwo jest lepsze, szanse populistów są mniejsze.
ny był za jedynie słuszny. Kiedy idzie nam źle, czujemy się winni, Nie ma analiz pokazujących, jak się uodpornić na populi-
sfrustrowani i zagniewani, a winą możemy obarczyć tylko siebie. styczną wojnę kulturową, gdy populiści rozsiądą się już w po-
W 1989 r. mówiliśmy, że wracamy do normalności. Od kiedy litycznym salonie. Chantal Mouffe twierdzi, że populizm jest
padł poprzedni „naturalny” porządek, czyli feudalizm, korektą systemu demokratycznego, która się pojawia, gdy lu-
ludzie wierzyli w utopie. Za cierpienie mogli winić system dzie tracą wiarę, że władza im służy i mają na nią wpływ.
i uprzywilejowanych. Ale dlaczego ofiarami są osoby niebinarne i kobiety noszące
Ruchy społeczne i partie powstawały wokół projektów zmia- śmiertelnie chore płody? Ile ich jest w Polsce?
ny systemu gospodarczego. Nierówności i krzywdy klasowe Znienawidzone grupy nigdy nie są liczne.
uważano za sprawy do załatwienia. Ten nurt się wyczerpał Niebinarni nie rządzą.
na początku lat 70. Kiedy postulaty ekonomiczne osłabły, ich Ale ich otwarte istnienie podważa ideę naturalnego ładu lan-
miejsce zajęły żądania kulturowe. W Polsce też, choć nie bez sowaną np. przez Ordo Iuris. Ten naturalny ład jest binarny:
oporu. W książce o społeczeństwie obywatelskim Jan Kubik rodzimy się jako kobiety lub mężczyźni. Tego mamy się trzy-
i Grzegorz Ekiert opisali proces delegitymizowania robotni- mać. Kobiety mają swoją misję od Boga, którą muszą spełniać
czych protestów lat 90. w imię demokracji i normalności sys- bez względu na cierpienie. Tradycja, hierarchia i jasny podział
temu rynkowego. Przykładem jest Solidarność Piotra Dudy, my–oni to podstawa tego myślenia.
która jako związek mało robi dla robotników, za to intensywnie Dlatego ludzie wykształceni wierzą, że można zarazić
walczy z LGBT i aborcją. homoseksualizmem?
„Mało zarabiam, nie mogę winić systemu, więc winię Wierzą, że jeśli zaakceptujemy seksualne samookreślenie,
zwolenników aborcji i migrantów”? to przekroczymy rubikon dzielący nas od moralnego chaosu.
Raczej: „Odczuwam frustrację i lęk, więc idę za tym, kto je A to by był koniec świata, w którym wszystko już jest płynne.
uprawomocni i pokaże winnych”. Bronią ostatnich bastionów pewności i stabilności.
A uprawomocniają wskazujący aborcję? Dlatego młodzi Dlatego ludzie wierzą tym, którzy straszą, że pigułką można
mężczyźni zapisują się do Straży Narodowej mającej bronić zmienić płeć?
kościołów? Ludzie za nimi idą, bo jak nie będzie pewne, „czy to chłop,
W książce „Obcy we własnym domu” Arlie Hochschild uży- czy baba”, to co będzie pewne? Jakie moralne granice i sankcje
wa metafory kolejki, w której biali mężczyźni z klasy niższej zostaną? Co podtrzyma gmach cywilizacji?
i średniej mają poczucie, że mijają ich migranci, kobiety, geje To nie jest głupie pytanie.
– grupy chronione przez państwo i awansujące. Sporo publi- Ale czy rzeczywiście na tym trzyma się gmach cywilizacji?
kacji pokazuje, że chodzi też o deficyt pozytywnych emocji W krajach, gdzie dopuszczono małżeństwa jednopłciowe,
i brak wspólnot dających poczucie godności i przynależności. cywilizacja się nie zawaliła. Można myśleć manichejsko i ka-
Ludzie z „Ratujmy maluchy” opisują swoje zaangażowanie tastroficznie, że jak „upada katolicka moralność”, to cały ład
jako przedłużenie roli prywatnej. Działają dla swoich dzie- moralny pada i jest koniec świata. Pozwala to populistycznej
ci, nie w interesie publicznym. Sądzą, że prywatne doświad- prawicy zamieniać różnice zdań w wojnę kulturową. Nie cho-
czenie daje wiedzę, jak urządzić świat. W  polityce widzą dzi już o to, czy coś się lubi, tylko o ratowanie świata. Wojna
przedłużenie swoich tożsamości. To daje pozytywny odbiór daje poczucie upoważnienia do radykalnych działań. Wiara
w społeczeństwie. Nierówności, umiejętne zagospodarowa- w upadek niesie wizje dystopii. Takich na przykład, w których
nie lęku i dowartościowanie wspólnoty – tłumaczą siłę ru- prawo do prób z własną seksualnością zostanie zamienione
chu antygenderowego. w totalitarny obowiązek udziału w eksperymentach. Dlatego
Czyli nie wszystkiemu winni są Thatcher i Balcerowicz? prawica mówi o „kulturowym marksizmie”.
Nie wszyscy biedni się radykalizują i nie najbiedniejsi domi- Od niedawna tak mówi.
nują w radykalnej prawicy. Różnice emocjonalne, światopoglą- Wypłynęli na szerokie wody, gdy przejęli język ruchów
dowe, kulturowe są realne. Nie można wszystkiego sprowadzić emancypacyjnych, wolności słowa, praw człowieka, uznania
do ekonomii. mniejszości, prawa do indywidualnej ekspresji i wolność reli-
Miałem nadzieję, że pisowska rewolta piłuje gałąź, na której gii. Ordo Iuris przedstawia zakaz aborcji jako postulat femini-
wyrosła, gdy przez redystrybucję i socjal zmniejsza styczny, a nie religijny. Mówi o dyskryminacji kobiet, bo w In-
nierówności i egzystencjalną niepewność. diach częstsza jest aborcja żeńskich płodów. A zakaz aborcji
To tak prosto nie działa. Duża część napięć ma źródła global- uszkodzonych płodów pokazuje jako ochronę osób z niepełno-
ne – ekologiczne czy geopolityczne. Ludzie czują, że przyszłość sprawnościami. Gabriele Kuby używa narracji antykolonialnej,
jest potencjalnie groźna, i mają ku temu powody. by oskarżać Zachód, że kolonizuje Afrykę i Azję, narzucając
Homofobia rośnie, bo się martwimy o klimat? antykoncepcję i wolność seksualną. Legalizację aborcji w USA
Bo politycy łowią zwolenników, przekierowując zgenerali- nazywa „holokaustem czarnych”.
zowaną niepewność na strach przed innością. To często idzie Odwracanie pojęć i mieszanie znaczeń to są stare chwyty.
w parze z zaprzeczaniem i kwestionowaniem realnych zagro- Broń wojny kulturowej. Wygrywa ten, kto lepiej przejmie
żeń – od klimatu po covid. sprawdzone strategie przeciwnika.
„Geje zmyślili ocieplenie, by bezkarnie deprawować dzieci”. A czy jest droga do kulturowego pokoju? Choćby takiego,
Prawicowy populizm jest sprawny w generowaniu lęków jaki do niedawna mieliśmy od lat 70.?
– nie tylko w przekierowywaniu. Gdy zabrakło uchodźców, PiS Nie wiem, czy to był pokój.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 27
ROZMOWA
POLITYKI

Zimna wojna, która się stała gorąca. Takich prób było przez ostatnie 200 lat wiele. Z wojną secesyjną
To wynik zmiany politycznej – nie tylko kulturowej. Kościoły na czele. Żadna z nich nie odebrała trwale już zdobytych praw.
i organizacje ultrakonserwatywne z jednej, a ruchy femini- Nie odebrano wolności kolorowym i chłopom ani praw
styczne i LGBT z drugiej, od dawna były w konflikcie. Ale on cywilnych i wyborczych kobietom. Nie przywrócono segregacji
nie wyznaczał głównych linii podziałów politycznych. Teraz rasowej ani kar za homoseksualizm. Emancypacja jest więc
wyznacza. W Polsce zastępuje podział postkomunistyczny, trwała mimo wahnięć. Nikt nie żąda więzienia za niewierność
gdzie indziej podziały socjalne i ekonomiczne. i homoseksualizm. Czy nie ma pani wrażenia, że na Zachodzie
I nakręca wojnę kulturową. Czy da się ją przygasić, dopełniają się ostatnie akty wyzwolenia, wojna kulturowa się
by inne sprawy odzyskały rangę? kończy i stąd ten obskurancki kontratak?
Trzeba by zrozumieć emocje powodujące, że wiele osób chce Większość się liberalizuje. Ale mniejszości się ­radykalizują.
do tej wojny przystąpić. Trzeba szanować lęk przed zmianą Nawet w Szwecji widoczna jest radykalna prawica. Także anty-
oraz potrzebę wspólnoty i bezpieczeństwa. I trzeba je zaspo- feministyczna. W wielu krajach młodzi mężczyźni się w to an-
koić. Indywidualizm wielu ludziom nie starcza. Może trzeba gażują. Rośnie tęsknota za patriarchatem, za „starym, dobrym
ograniczyć fetyszyzowanie różnic, a myśleć bardziej w kate- porządkiem” bezpiecznej dominacji zamożnych białych męż-
goriach wspólnot. czyzn. Nagle mamy Trumpa i Bolsonaro.
Czyli? Emancypacja i równość zrobiły parę dużych kroków.
Lewica i liberałowie skoncentrowali się na prawie do wyra- To powoduje reakcję, która wygrywa bitwy, gdy emancypacja
żania indywidualnych różnic, a warto bardziej interesować już wygrała wojnę. Nikt nie zabierze kobietom prawa głosu.
się tym, co łączy. Czy musimy się tak bardzo koncentrować Prawo głosu to jeden z kroków do wolności. Badania nad ra-
na źródłach wykluczeń i dyskryminacji? Może lepiej poszukać sizmem w USA pokazują, że wciąż można mówić, pisać i robić
tożsamości, potrzeb, interesów łączących w poprzek rozgrze- rzeczy, które wydawały się niewyobrażalne. Można pozbawić
wanych przez populistów podziałów. Zanieczyszczenie po- prawa do głosu miliony czarnych obywateli! To mnie przeraża.
wietrza dotyka też naszych przeciwników. Nie traktujmy ludzi, Ale nie jest już do wyobrażenia, żeby, jak w oscarowym filmie
z którymi się nie zgadzamy, jak idiotów. W ich działaniu jest „Green Book”, kolorowy gwiazdor zaproszony do pałacu
racjonalność. Trzeba ją poznać i uznać, by się do nich zbliżyć. milionera na koncert nie mógł tam skorzystać z toalety
Homofob ma swoje racje? i musiał iść do podwórkowego wychodka dla czarnych.
Nie. Ale nikt się homofobem nie rodzi. Człowiek z jakiegoś Tak było pół wieku temu.
powodu wygłasza homofobiczne poglądy. Warto rozumieć, Pan patrzy na postęp ostatnich stuleci z perspektywy białego
z jakiego. Nie wygasimy wojny, dopóki nie zrozumiemy, dla- mężczyzny. Ja widzę regres ostatniej dekady. Słucham przyjaciół-
czego tak wielu ludzi jej chce. ki, która omal nie umarła, bo lekarze nie chcieli jej usunąć ciąży
Mało kto chce teraz o tym myśleć. Na wojnie trzeba zagrażającej życiu. Studenci nie porównują dzisiejszej sytuacji
przeciwnika pokonać – nie zrozumieć. z przeszłością, tylko z oczekiwaną przyszłością. Myśleli, że wszyst-
Wojna kulturowa to jest metafora. Nie powinno się jej ulegać. ko jest ułożone, a w niektórych sprawach wracamy do króla
Nie trzeba wierzyć, że mamy zaorać każdego, z kim się nie zga- Ćwieczka. Stąd radykalizacja części młodego pokolenia. Okazują
dzamy. Można przyjąć, że to jest wieczny przeciwnik i tworzyć się być kolejnym pokoleniem, które musi walczyć o podstawy.
bezpieczną dla obu stron równowagę. Albo powiedzieć: to nie Mają szansę być pokoleniem, które zatknie flagę
wojna, to próba przejęcia debaty i kontroli przez ultrakonser- ostatecznego zwycięstwa. Żadna wielka grupa nie czeka już
watystów. Nie walczymy z milionami ludzi o konserwatywnych na rozpoczęcie swojej drogi do równości.
poglądach. Od 200 lat umiemy się z nimi rozumieć mimo róż- Widzieliśmy, jak łatwo PiS w  kilka miesięcy zwiększyło
nic. Walczymy z ultrasami dewastującymi ten proces. o 40 proc. grupę osób bojących się migrantów. To pokazało, jak
Co się wtedy stanie? kruche są społeczne podstawy otwartości, empatii i równości.
Można będzie wrócić do rozmowy z częścią osób o konser- Rośnie grupa przekonanych, że emancypacja była ekspery-
watywnych poglądach i odtworzyć racjonalne centrum. mentem, który spowodował bałagan i dyskomfort. Nie twier-
Kompromis aborcyjny z 1993 r.? dzę, że zwyciężą, ale ich frustracja przekłada się na politykę.
Kompromisu nigdy nie było. To Kościół i władza się dogadały Na postęp trzeba zapracować.
– nie ludzie o różnych poglądach. Racjonalne centrum to legal- Tysiące lat było jasne, kto gotuje. Teraz to trzeba rozstrzygnąć
na aborcja i szerokie wsparcie dla kobiet, które chcą urodzić. w rodzinie. Uczymy się tego.
Ale do tego trzeba przekonać starsze pokolenie. Przegrywamy, Coraz więcej osób woli wrócić do tego, co było. Gdy podstawo-
nie składając oferty osobom mającym np. silniejszą potrzebę wym kryterium oceny człowieka jest sukces ekonomiczny, a sfera
poczucia bezpieczeństwa. prywatna jest dodatkiem, który trzeba obsłużyć, mężczyźni tracą
Przegrywamy? na samodzielności, autonomii kobiet. A kobiety są potwornie
Ostatnio w polityce przegrywamy. zmęczone dwoma czy trzema etatami, więc łatwiej je przekonać,
Zachód idzie do przodu np. w sprawie rodzin jednopłciowych. że bez feminizmu było im lepiej. Bez dowartościowania pracy opie-
My długo staliśmy w miejscu. kuńczej, bez sensownej interwencji państwa i bez dobrej edukacji
Cofamy się nie tylko w sprawie aborcji. Język homofobiczny do życia w równości nie da się dokończyć procesu emancypacji.
został w Polsce zalegitymizowany. Podobnie jak w USA język ROZMAWIAŁ JACEK ŻAKOWSKI
ksenofobiczny. Wzrost homofobicznej przemocy widać w sta-
tystykach. Ultrakonserwatyści weszli do systemu edukacyjnego
i do samorządów. Gminy „wolne od LGBT” i uchwalające „Kartę Prof. Elżbieta Korolczuk jest socjolożką,
praw rodziny” to porażka polskiej demokracji. Chodzi o przeję- kulturoznawczynią i działaczką społeczną. Pracuje
cie edukacji i społeczeństwa obywatelskiego. Stawką są następne na uniwersytecie w Göteborgu oraz uniwersytecie
pokolenia, które się teraz buntują przeciw cofaniu emancypacji. Södertörn w Szwecji, a także wykłada na Gender Studies
© LESZEK ZYCH

Można cofnąć emancypację? na UW. W swoich badaniach analizuje m.in. ruchy


To jest plan globalnej ultraprawicy opisany m.in. w książce społeczne, nowe formy obywatelstwa oraz debaty
Klementyny Suchanow. dotyczące nowych technologii reprodukcyjnych (in vitro).

28 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Załatwieni na tacy
Kościół katolicki ma
swoją naukę o godności
pracy. I całkiem niezłą
praktykę w wyzyskiwaniu
zatrudnionych świeckich.

ilustracja marta frej

30 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
P
JOANNA PODGÓRSKA – Odszedłem z tej parafii. Inni księża w czasie pandemii po-
trafili zachować się przyzwoicie. Pracownikom zatrudnionym
na umowę-zlecenie wypłacali zryczałtowane wynagrodzenie,
choć nie musieli. A tu – duża, bogata parafia – po kolędzie cho-
an Zygmunt covidową obniżkę pensji o jedną dzi po pięciu księży, biorą za to po 15 tys. zł na głowę. A jak
trzecią przyjął ze stoickim spokojem. Pracuje świecki zwracał się o podwyżkę, to była obraza majestatu. Czło-
jako kościelny organista już 44 lata i od dawna wiek czuł się jak oszust, który próbuje coś wyłudzić. Ale przykład
wie, że to raczej piękne hobby. Utrzymać się idzie z góry. Pamiętam kierowcę, który pracował dla biskupa.
z tego? Nierealne. Gdyby nie miał pracy w fil- Wymagano od niego pełnej dyspozycyjności: święta, nie święta.
harmonii, byłoby krucho. Jego wynagrodzenie Gdy po latach pracy poprosił o parę złotych podwyżki, natych-
kościelne jest jak kurs egzotycznej waluty – trud- miast wyleciał.
ne do przewidzenia. Przewidywać można jedynie, że jak pro-
boszcz ma okazję, by je obniżyć, to to zrobi. Praca uduchowiona
– To mała monarchia – mówi. – Najpierw trzeba zadbać o wy- W 1981 r. Jan Paweł II wydał encyklikę „Laborem exercens”,
magania księdza, potem zapłacić kucharce, następne w kolejno- w której są zapisy o tym, że Kościół uważa za swą powinność
ści są budynki kościelne, a służba feudalna, czyli organista czy wypowiadanie się w sprawach pracy i związanego z nią po-
kościelny, na samym końcu. Wierzy, że grając na organach, służy rządku moralnego, dostrzegając jednocześnie swą szczególną
Bogu, a na sprawiedliwość czas przyjdzie później; że zgodnie powinność w takim kształtowaniu duchowości pracy, która po-
ze starym proroctwem piekło jest wybrukowane głowami chci- może przybliżyć się do Boga. Papież pisze w tej encyklice o wie-
wych księży. lu szczegółowych kwestiach, ale ani słowa o wykorzystywaniu
Piotra na stoicki spokój nie stać. Jest młody, ma rodzinę, pracowników przez instytucje kościelne, ani o tym, że winny
kredyt na mieszkanie i ściśle wyliczone wydatki. Jak wielu ko- one dawać przykład właściwych postaw moralnych w tej kwe-
ścielnych organistów, pracuje także w filharmonii. Trafił mu stii. „Warto zwrócić uwagę, że autor »Laborem exercens« często
się rzadki przywilej – parafia, w której gra od 14 lat, zatrudnia podkreśla rolę pracy, jako »przybliżanie się do Boga«. Zwrot ten
go na oficjalny etat. Gdy w marcu wybuchła pandemia, na jego ma pozytywny sens, gdy dotyczy duchowego życia pracow-
konto wpłynęło o 500 zł mniej, w kwietniu już o 1000 zł. W maju, ników. Może być jednak niebezpiecznym polem do nadużyć,
mimo że liczba mszy wróciła do normy, znów dostał okrojone bo »uduchowienie« pracy prowadzi do umniejszania wagi jej
wynagrodzenie. Gdy upomniał się o normalną pensję i spłatę przyziemnych realiów, takich jak prawa pracownicze, godziwa
zaległości, usłyszał od proboszcza, że nie da, bo nie ma. Piotr zapłata czy podmiotowość w relacjach zawodowych” – pisze
dobrze zna swoją parafię. Faktycznie popadła w finansowe Tomasz Pliszewski w eseju „Wyzysk w Kościele” na łamach pi-
kłopoty, ale bynajmniej nie z powodu covidu, ale nietrafionej sma lewicy katolickiej „Kontakt”.
inwestycji. Dostała od miasta ruinę z dużą bonifikatą i pozy- Kościelni pracodawcy, wychodząc z założenia, że nic lepiej
skała potężną unijną dotację na jej remont. Wkład własny miał nie przybliża do Boga niż praca na ich rzecz, faktycznie trak-
pochodzić z kredytu, ale bank dwukrotnie odmówił, bo uznał, tują prawa zatrudnionych po macoszemu. Nie zmieniły tego
że przy tak chaotycznie prowadzonej księgowości nie jest w sta- słowa papieża Franciszka, który przypominał, że niesprawie-
nie ocenić zdolności kredytowej. Budowa ruszyła, termin roz- dliwość wobec pracowników jest grzechem wołającym o po-
liczenia z Unią biegł, spływały kolejne faktury, a pieniędzy nie mstę do nieba. Podczas jednej z homilii powiedział: „Biada
było. Proboszcz zaczął oszczędzać na wszystkim. wam, którzy wykorzystujecie ludzi i ich pracę, wynagradza-
– Tylko nie na sobie – mówi z goryczą Piotr. – Jego urodziny cie na czarno, nie płacicie składki na emeryturę, nie dajecie
to była kilkudniowa uroczystość z dobrymi alkoholami i ze- wakacji”. Wymienił zatem pełen katalog grzechów popełnia-
wnętrznym cateringiem, mimo że mamy kucharza na etacie. nych wobec ludzi zatrudnianych na parafiach. Tym cięższych,
Latem, gdy ja ciągle dostawałem obniżoną wypłatę, on pojechał że popełnianych wobec ludzi zazwyczaj głęboko wierzących,
na dwutygodniowe wakacje. Wściekłem się i wystawiłem wezwa- bardzo związanych z Kościołem, często po trudnych, życio-
nie do wypłaty zaległości, które urosły już do 3,5 tys. zł. wych przejściach.
Po powrocie z wakacji ksiądz zawołał go do kancelarii i wy- Taka była historia nieżyjącego już pana Mariana – nawró-
machując papierami, krzyczał: Co to jest?! A potem wyciągnął conego alkoholika, który przez lata był kościelnym w para-
wypowiedzenie z powodu likwidacji stanowiska pracy. Piotr fii na południu Polski. Rzetelny, punktualny, opiekujący się
niczego nie podpisał, tylko wynajął adwokata i zagroził spra- niepełnosprawną córką. Pracował za symboliczne pieniądze.
wą w sądzie pracy. Miał duże szanse ją wygrać. Karty atutowe Co jakiś czas szedł na rozmowę do proboszcza z prośbą o choć
były po jego stronie. Po pierwsze, w umowie o pracę Piotr miał jedną czwartą etatu, co formalnie ułatwiłoby mu ż­ yciowe
zapisane 3 tys. zł brutto, ale składki na ZUS proboszcz odpro- funkcjonowanie. Nigdy jej nie dostał. Ale gdy proboszcz
wadzał od najniższej krajowej. Po drugie, parafia wykorzysta- poczuł się zmęczony kancelaryjną pracą, bez trudu znalazł
ła pomoc z jednej z rządowych tarcz antykryzysowych, ale jej etat dla młodej zakonnicy, która wyręczała go w papierko-
warunkiem było utrzymanie wysokości pensji pracowników. wej robocie.
A to, co wpływało na konto Piotra, było nie tylko niższe niż
w umowie, ale niższe od płacowego minimum. Księdzu gro- Wolontariusze z przypadku
ziła nie tylko przegrana w sądzie pracy, ale też sprawa karna Świeccy zatrudniani na czarno czasem nie mają nawet świa-
o oszustwa podatkowe. W sądzie nie miał szans utrzymać się domości swojej sytuacji. Organistka pani Marta przez lata była
także argument, że jedyny dochód parafii stanowi taca. Wynaj- przekonana, że ma z parafią formalną umowę. Gdy zachoro-
muje komercyjnie nieruchomość wybudowaną za parafialne wała na raka piersi, okazało się, że jej składki od dawna nie są
pieniądze. Sprawa była głośna. Bo podczas jej budowy zginął, odprowadzane i trzeba było wstrzymać terapię. Gdy o sprawie
zatrudniony na czarno, pracownik. Proboszcz miał z tego po- zrobiło się głośno, kuria uznała, że proboszcz popełnił „niedo-
wodu wyrok w zawieszeniu. patrzenie” i nakazała dokonać zaległych wpłat. Ale do pracy
– Gdy mu wyłożyłem te wszystkie argumenty, zbaraniał. Po- pani Marta nie mogła już wrócić. Ksiądz się obraził. W mniej
tem myślał dwa dni i wreszcie podpisał ugodę – opowiada Piotr. głośnych sprawach zatrudnieni, którzy z jakichś powodów

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 31
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

muszą skorzystać z ubezpieczenia albo domagają się świa- stanowiska – tym więcej kobiet. One też lepiej niż ­mężczyźni
dectwa pracy, dowiadują się od proboszcza, że przecież działali znoszą dominację duchownych. Można powiedzieć wręcz,
jako wolontariusze. że stosują mechanizmy samodyskryminacji. Jak mówi ­jedna
W polskich diecezjach formalny regulamin zatrudniania z badanych przez Katarzynę Leszczyńską – księża nie są stwo-
świeckich nie jest regułą. A nawet jeśli takie reguły istnieją, rzeni do tego, by siedzieć za biurkiem. Od tego mają świec-
to zawierają splot banalnych i oczywistych zapisów oraz po- kich, ewentualnie siostry zakonne. „Ksiądz jest typowo osobą
dejrzanych punktów, które w swoim eseju Tomasz Pliszewski duchowną, przynajmniej w moim rozumieniu, i on powinien
nazywa „furtkami mobbingowymi”. Regulamin obowiązujący mieć czas wyspowiadać ludzi, mszę odprawić i wspierać nas
w diecezji łódzkiej wymaga, by pracownik kościelny wyróżniał tutaj duchowo. Oczywiście i kierować nami. A my to jesteśmy
się walorami religijnymi i moralnymi”. Takie furtki przełożo- do roboty, takie mrówki. Oni wyższe cele mają”.
ny może wedle własnego upodobania otwierać lub zamykać. Sekretariaty w diecezjach są niemal całkowicie sfeminizo-
Kontroli społecznej nie ma nad tym żadnej, bo rady parafialne wane. I obie strony są z tego zadowolone. Duchowni – ponie-
to z reguły instytucje fasadowe. waż kobiety postrzegają swoją pracę jako służbę. Sekretarki
Jednym z głośniejszych przykładów zastosowania takiej – bo mają ciszę, spokój, stabilne godziny zatrudnienia, a to im
furtki mobbingowej było zwolnienie przez arcybiskupa kra- pozwala łączyć pracę z rolą matki i żony.
kowskiego Marka Jędraszewskiego pięciu pracownic biura pra-
sowego, zatrudnionych – jak się okazało – na śmieciówkach. Ojcowie dyrektorowie
Kuria wydała oświadczenie, że zwolnienie odbyło się z zacho- Problemy zaczynają się na w yższych stanowiskach spe-
waniem najwyższych standardów. Odejść musiały tylko sa- cjalistycznych i kierowniczych. Inna rzecz, że w polskim Ko-
motne i niezamężne matki. Te, które tworzą katolickie rodziny, ściele świecki na kierowniczym stanowisku to raczej rzad-
nadal pracują. kość. Tylko w 12 z 41 diecezji świeccy zajmują takie pozycje.
­Kolejna ­reguła, która wynika z badań Leszczyńskiej – kobiety
Świeccy w czyśćcu ­awansują wyłącznie wtedy, gdy nie ma chętnego płci męskiej.
Świeccy zatrudnieni w instytucjach diecezjalnych to grupa Ale tu niespodzianka, najczęściej są to kobiety samotne,
specyficzna. Nikt nie trafia tu z przypadku czy w wyniku kon- bo w ich przypadku jest to praca totalna. Duchowni wymagają
kursu, a wyłącznie z polecenia duchownych. To krewni i zna- pełnej dyspozycyjności, pracy po godzinach, także w week-
jomi, absolwenci katolickich uczelni, aktywiści kościelnych endy i święta, stałej gotowości do w yjazdów. Te kobiety są
ruchów i stowarzyszeń. W instytucjach podległych kuriom zajęte całymi dniami, a to niemal niemożliwe do pogodzenia
stanowią oni około 30 proc. pracowników administracyjnych, z rolą matki i żony, a zatem sprzeczne z lansowanym przez Ko-
a w Konferencji Episkopatu Polski – ok. 15 proc. W większości są ściół wzorcem kobiecości. I duchowni świetnie o tym wiedzą.
to stanowiska pomocnicze w seminariach, archiwach, bibliote- Wanda, jedna z badanych przez Leszczyńską, wspomina,
kach, mediach, sekretariatach, muzeach. Obejmują stanowiska jak na ogólnopolskim spotkaniu nasłuchała się rozmów księży
sekretarek, kadrowych, kasjerek, sprzątaczek, portierów, kie- o tym, jak kobieta miałaby awansować, skoro ona będzie dzie-
rowców czy administratorów. ci wychowywać: „Z jednej strony nakłania się ludzi i grzmi
Dr Katarzyna Leszczyńska, socjolożka, która przeprowadzi- się, że dzieci nie mają, a z drugiej strony mówi coś takiego”
ła badania tej grupy, a wyniki zawarła w książce „Płeć w in- – podsumowuje z goryczą. Inna z badanych twierdzi, że ko-
stytucje uwikłana”, pisze, że obowiązuje tu ścisła hierarchia. biety na stanowiskach kierowniczych często z jednej strony
Najbardziej atrakcyjne stanowiska i awanse zarezerwowa- wykonują działania zarezerwowane dla niższych stanowisk,
ne są dla duchownych. Świeccy, nawet na równorzędnych bo – w przeciwieństwie do duchownych – nie mają asystentek
­s tanowiskach, zarabiają mniej i mają bardzo ograniczoną czy sekretarek. Z drugiej zaś podejmują obowiązki zarezerwo-
autonomię. W tych kuriach, gdzie przygotowywano wspól- wane dla stanowisk wyższych, ale anonimowo. Ich praca jest
ne posiłki, świeccy jadają je w innych pomieszczeniach, przy niewidzialna, bo firmują ją potem księża. „Odwalamy robotę
oddzielnych stołach lub w innych godzinach niż duchow- za księży, bo osobie duchownej trudno odmówić” – opowiada.
ni. Jeden z rozmówców Leszczyńskiej, Dariusz, opowiada, Świeccy mężczyźni na podobnych stanowiskach są bardziej
że kapłani obawiają się ustępować świeckim miejsca w hie- asertywni i nie dają się tak wykorzystywać.
rarchii zatrudnienia: „Oni są jak na zagrodzie, to jest ich, Ich problem jest inny – płace. Zarabiają znacznie mniej niż
świeckim od tego wara (…). To jest poczucie, że Kościół jest duchowni na tych samych stanowiskach, mimo że tym drugim
ich ­w łasnością. Nie chcą się dzielić. Ksiądz musi pokazać, kuria zapewnia mieszkanie, wyżywienie czy prywatną opie-
że on jest ważny, że to jest jego podwórko”. „Najgorszy kle- kę lekarską, a rachunku za prąd być może nigdy nie widzieli
cha jest zawsze lepszy od najlepszego świeckiego” – twierdzi na oczy. Od świeckich zaś oczekują, że swoją pracę będą trak-
Jerzy i dodaje, że już się z tym pogodził, bo wyleczył się z prób tować jako działalność honorową, a więc społeczną i charyta-
­zbawiania świata. tywną. Świeccy za swoją pensję nie są w stanie utrzymać rodzi-
Aby zdobyć pracę w instytucjach podległych kurii, trzeba ny. Skarżą się, że zarabiają mniej niż żony, a to rodzi napięcie
zadeklarować całkowitą lojalność wobec biskupa i życie zgodne między wyznawanym przez nich stereotypowym wzorcem
z wartościami katolickimi. Jedną z tych wartości jest stereo- męskości a rzeczywistością.
typowe postrzeganie ról męskich i kobiecych – przekonanie, Dr Leszczyńska przeanalizowała strategie, jakie świeccy sto-
że kobiety i mężczyzn dzielą naturalne odmienności i nie na- sują, by poradzić sobie z tą frustracją. Mężczyźni często an-
leży ich redukować. Kobiety ma cechować empatia, opiekuń- gażują się w ruchy pro-life, gdzie odgrywając role wojownika
czość, a główne pole ich realizacji życiowej winna stanowić i obrońcy słabszych, realizują swój wzorzec męskości. A kobie-
rodzina. Męskość to samostanowienie, samokontrola, panowa- ty? Nie mogąc zrealizować się w rodzinie, zaczynają jak rodzinę
nie nad problemami i emocjami. Łatwiej przyjmują wskazówki traktować swoje miejsce pracy. I angażują się jeszcze bardziej.
i pouczenia. Kościół, głosząc nauki o godności pracy i jej duchowości,
Z badań Katarzyny Leszczyńskiej wynika kolejna zasada: wyhodował sobie typ pracownika, którego nie powstydziłby
im instytucja bliżej centralnej władzy kościelnej, tym więk- się wilczy kapitalizm.
sza szansa, że będzie w niej pracować mężczyzna – im ­n iższe JOANNA PODGÓRSKA

32 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Przeczekalnia
z zespołem wad, jak trzy lata temu, w hal-
lu, podpięty do pionizatora. 6-letni Bar-
tek z wodogłowiem. 7-letnia Ania z tor-
bielami pnia mózgu.
Dzieci z wadą letalną najczęściej umie-
Urodzić, ochrzcić, pochować – tak zwolennicy zakazu rają w pierwszej dobie lub w pierwszym
tygodniu życia (o  ile oczywiście wada
aborcji wyobrażają sobie zakończenie patologicznych nie spowoduje samoistnego poronienia,
ciąż. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością zgonu wewnątrzmacicznego lub porodu
przedwczesnego). Ale zdarza się, że żyją
– dzieci z wadami letalnymi są często skazane znacznie dłużej. Dr hab. Tomasz Dangel
w  artykule o  wadach letalnych podaje,
na wieloletnie cierpienie. że 71 proc. zgonów występuje w pierwszym
roku życia, pozostałe 14 proc. u starszych
dzieci i 15 proc. u dorosłych. Żaden lekarz
AGNIESZKA SOWA
nie zaryzykuje rokowania długości życia

Z
ani na podstawie badań prenatalnych, ani
akład Opiekuńczo-Leczniczy uznał, że terminacja ciąży w przypadku później, już po urodzeniu dziecka.
dla dzieci w Kraszewie-Czuba- wrodzonej ciężkiej i nieuleczalnej wady
kach koło Płońska. Dzieci leżą- płodu jest sprzeczna z konstytucją. Ból ich codzienny
ce, bez kontaktu, niesłyszące Kilkoro umarło, ale żyje dalej siedmio- 6-letni Bartuś nie ma płaszcza mózgu.
i niewidzące, karmione przez letnia już Julcia z rączkami jak szczyp- Tak olbrzymie jest wodogłowie, że z móz­
pega (gastrostomię). Były tam trzy lata ce kraba, wielowadziem, wadą serca gu chłopca została tylko mała część od-
temu, gdy pisaliśmy o ustawie „Za ży- i ciężką padaczką, z atakami, podczas powiedzialna za oddychanie, bicie serca
ciem” mającej skłonić Polki do rodzenia których zawsze ma zatrzymanie krąże- i, niestety, za ból. – Przyszedł do nas jako
nieuleczalnie chorych dzieci. Są tam na- nia. W większym już łóżku leży 10-letnia czteromiesięczne niemowlę bez zastawki
dal dziś, gdy Trybunał Julii Przyłębskiej Oliwia z wodogłowiem. 10-letni Xavier otrzewnowo-komorowej, jaką się wsta-
wia dzieciom z wodogłowiem po to, żeby
spływał ten płyn – mówi dr Agnieszka
Latoszek-Skierkowska. – Inaczej cierpią
na potworne bóle głowy.
Lekarze nie zrobili Bartkowi opera-
cji, bo jak popatrzyli na stan mózgowia
na tomografii, orzekli, że dziecko pożyje
kilka tygodni, maksymalnie kilka mie-
sięcy. Więc wszczepili mu tylko zbior-
niczek pod skórę, żeby nie wkłuwać się
bezpośrednio przez ciemiączko do móz­
gu, bo jednak Bartuś miał już cztery mie-
siące i ciemię zarastało. A płyn z głowy
trzeba było odciągać.
– Tu, pod skórą, czuć było jakby taką to-
rebkę foliową i co dwa dni musiałyśmy go
nakłuwać – opowiada dr Latoszek-Skier-
kowska. – Bałyśmy się bardzo, żeby nie
wkłuć się za głęboko, nie uszkodzić, nie
zakazić, nie spowodować jakiegoś zapale-
nia ośrodkowego układu nerwowego. Dla
Bartka było to bolesne mimo znieczulenia
maścią Emla i leków przeciwbólowych,
jakie dostawał godzinę przed zabiegiem.
– Jak się go brało z łóżeczka i przekłada-
ło na stół zabiegowy, to robił się sztywny,
a potem zaczynał się prężyć – mówi Wero-
nika Felczerek, pielęgniarka oddziałowa
z ZOL. – Wiedział, co będzie się działo.
Po jakimś czasie udało się ubłagać
neurochirurgów, żeby zrobili mu zastaw-
© LESZEK ZYCH/STUDIO POLITYKA

kę. Przecież dziecko wbrew ich przewi-


dywaniom ciągle żyło i nie można było
w nieskończoność nakłuwać mu co drugi
dzień głowy. Po operacji jednak chłopcu
przyplątało się ropne zapalenie opon
mózgowo-rdzeniowych i zastawkę trze-
ba było wyjąć. Więc kolejna operacja.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 33
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Teraz chłopiec już bez zastawki i bez Półtoraroczna chorób nowotworowych. Więc u nowo-
zbiorniczka musi dostawać silne leki prze- Nadia z olbrzymim rodków z wadami letalnymi stosuje się
ciwbólowe i leki zmniejszające ciśnienie wodogłowiem, wadami reanimację. Barbara Goc, Zofia Walenc-
wewnątrzczaszkowe. kończyn, rozszczepem ka i Agata Włoch, lekarki z Górnośląskie-
Podobn ie było z  Ni kolą, jed ny m go Centrum Zdrowia Dziecka w Katowi-
z pierwszych dzieci, jakie trafiły do ZOL.
podniebienia, leżąca, cach, opublikowały wyniki intensywnej
Była kruszynką, miała malutką buzię i ol- bez kontaktu, karmiona terapii stosowanej u 20 noworodków,
brzymią głowę w kształcie serca. Wodo- przez gastrostomię, które urodziły się z letalnym zespołem
głowie i wada mózgowia. Tak jak Bartko- jest od ponad roku Edwardsa (trisomia 18). 14 noworod-
wi nie założono jej zastawki, bo według w Kraszewie. Jej stan się ków było reanimowanych po porodzie.
neonatologa miała „prędziutko umrzeć”. nie zmienia. Jak długo U dziewięciu przeprowadzono operacje
Nie wszczepiono jej nawet zbiorniczka. chirurgiczne. 14 zmarło na oddziale in-
Bez przerwy płakała z bólu. Głowa bolała
będzie żyć, nie wie nikt. tensywnej terapii przed ukończeniem
ją cały czas. – Dawałam to, co mogłam, pierwszego miesiąca życia. Sześć prze-
wtedy jeszcze nie wolno mi było stosować żyło okres noworodkowy.
opioidów, a zwykłe środki przeciwbólowe Najczęściej ta k ie dzieci umierają
nie bardzo działały – opowiada dr Lato- w szpitalu (czasem są tam bardzo dłu-
szek-Skierkowska. – W końcu udało się, Obok Ani leży dwuletni Antek, też go, jak Hubert, który w Centrum Zdro-
wzięli ją na założenie zastawki. Niestety, z wadą mózgu, nie ma odruchu ssania wia Dziecka spędził dwa lata, teraz jest
dostała ropnego zapalenia opon mózgo- ani połykania, jest sztywny, jakby był w Kraszewie), ale jeżeli wbrew progno-
wo-rdzeniowych i już do nas nie wróciła. z drewna, nie widzi i nie słyszy, ale wy- zom nie umierają, a ich stan się stabilizu-
Umarła w szpitalu. czuwa obecność człowieka i teraz już je (choć nadal jest określany jako bardzo
lubi dotyk. Bo na początku na każde do- ciężki), zostają wypisane do domu pod
Wada wrodzona tknięcie reagował strasznym płaczem. opiekę hospicjum domowego lub do ho-
Co roku rodzi się w Polsce ok. 8–10 tys. – To nadwrażliwość wynikająca z niedoj- spicjum stacjonarnego czy zakładu opie-
dzieci z przynajmniej jedną wadą wrodzo- rzałości i zaburzeń układu nerwowego kuńczo-leczniczego dla dzieci.
ną. W większości (ok. 80 proc.) to wady – mówi dr  Agnieszka Latoszek-Skier- Półtoraroczna Nadia z  olbrzymim
jednego tylko narządu, przede wszystkim kowska. – Dużo tych maluchów ma taką wodogłowiem, wadami kończyn, rozsz-
serca, i dzieciom tym często można po- przeczulicę, że boli je każdy dotyk. czepem podniebienia, leżąca, bez kon-
móc, nawet operując jeszcze przed uro- Przykurcze i sztywność też bolą. A kie- taktu, karmiona przez gastrostomię, jest
dzeniem, pod warunkiem że zdiagnozo- dy małe dziecko prawie cały czas leży, od ponad roku w Kraszewie. Jej stan się
wano je jeszcze w ciąży, w trakcie badań zniekształca się mu główka. To wpraw- nie zmienia. Jak długo będzie żyć, nie
prenatalnych. Pozostałe 20 proc. to wady dzie nie boli, ale główka brzydko wyglą- wie nikt. Wady Nadii były zdiagnozo-
złożone, wielonarządowe. Inaczej letal- da, więc pielęgniarki, kiedy tylko mogą, wane w trakcie ciąży. Jej mama, dla któ-
ne. W Polsce, gdzie rodzi się ok. 400 tys. stosują „cyckoterapię”, czyli przytulanie, rej była to ósma już ciąża, zdecydowała
dzieci rocznie, ma je więc – szacunkowo główka dziecka ląduje wtedy między się urodzić i zrzekła się praw do dziecka
– ok. 2800 noworodków. Dokładnych da- piersiami pielęgniarki czy opiekunki. jeszcze w szpitalu. Z oddziału neonato-
nych brak. Polski rejestr wad wrodzonych – Robimy, co możemy – mówi doktor logicznego dziewczynka trafiła do Zakła-
publikuje ostatnie dane z 2006 r. Gdyby Agnieszka. – Staramy się, żeby jak naj- du Opiekuńczo-Leczniczego dla dzieci
wszedł w  życie zakaz aborcji ze wska- mniej bolało i jak najfajniej było. w Kraszewie-Czubakach. Raz, na samym
zań embriopatologicznych, takich dzieci początku, Nadię odwiedziła tam jej naj-
byłoby więcej. Bo rocznie około tysią- Nic się nie zmienia starsza, dorosła już siostra. Stała przy
ca kobiet decydowało się na legalne, szpi- Ogromny postęp w  medycynie per- łóżeczku i płakała. Przyniosła Nadii pie-
talne ­przerwanie ciąży z powodu ciężkie- inatalnej i neonatologii sprawił, że prze- luszki, kocyk. Opowiedziała, jak lekarz
go i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. żywają noworodki z bardzo poważnymi po cesarskim cięciu radził mamie, by nie
Bartek, już bez zastawki, żyje dalej. wadami. Prawo i Kodeks etyki lekarskiej patrzyła na dziecko, bo urodziła potwor-
Mimo regularnej fizjoterapii ma tak sil- nakazują lekarzom ratować za wszelką ka. Nie chciała zostać opiekunem praw-
ne przykurcze, że trudno mu zmienić cenę każdego noworodka, który wykazuje nym siostry, powiedziała, że nie dałaby
pieluchę. A trzeba bardzo uważać, żeby oznaki życia. Jednak coraz częściej sami rady. Nie pojawiła się już, więc opieku-
nie złamać kości. – Dzieci, które długo, sobie zadają pytanie, czy nie posuwają nem prawnym Nadii została pielęgniar-
całymi latami leżą, łamią się jak zapałki się za daleko? Czy reanimacja tak chore- ka oddziałowa z ZOL Wiktoria Felczerek.
– mówi dr Latoszek-Skierkowska. – Mimo go dziecka nie jest tylko przedłużaniem Obok Nadii leży czteroletni Andrzejek,
suplementacji wapnia i witamin ich kości umierania, przysparzaniem niepotrzeb- wygląda najwyżej na dwa, ze zdiagnozo-
są kruchutkie, przeżarte osteoporozą. nych cierpień dziecku, które po uratowa- waną wadą genetyczną. Wcześniej był tu
Tak było u Ani, tej z torbielami pnia mó- niu mu życia przeżyje kilka miesięcy czy jego brat Mikołaj, z tą samą wadą. Miko-
zgu. Kiedy ją przywieźli, lekarka uprzedza- lat w stanie wegetatywnym, podłączone łaja wzięła do siebie babcia. Powiedzia-
ła pielęgniarki i fizjoterapeutki, by się nie do respiratora? Czy mają prawo podtrzy- ła, że dwoma nie da rady się opiekować.
przywiązywały do małej. To taka tykająca mywać życie, nie potrafiąc wyleczyć? – Trudno powiedzieć, że Andrzejek ma
bomba, mówiła, zaraz nam umrze. Minę- Kodeks etyki lekarskiej mówi, że w sta- komfort życiowy, cały czas zalewa go wy-
ło siedem lat i Ania nie umarła, ale w ze- nach terminalnych lekarz nie ma obo- dzielina – mówi doktor Agnieszka. – Nie
szłym roku złamały się jej obie kości udo- wiązku podejmowania i prowadzenia wymaga tlenu, ale jednak to jest dyskom-
we, symetrycznie, w tym samym miejscu. reanimacji lub uporczywej terapii. Pro- fort, na który nic nie możemy poradzić. Tak
Prawdopodobnie przy jakichś zabiegach blem w tym, że określenie „stan termi- jakby miał cały czas bardzo mocny katar.
pielęgnacyjnych. A potem dostała zapale- nalny” w stosunku do dzieci jest uży- Na końcu sali, pod oknem, leży Oli-
nia trzustki i pół roku spędziła w szpitalu. wane właściwie wyłącznie w przypadku wia z wodogłowiem. Ma 10 lat, przyszła

34 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
do Kraszewa z  ośrodka pielęgnacyj- Może dawać głęboką niepełnosprawność że lekarze mówili: umrze wkrótce po po-
no-opiekuńczego Ufność w Częstocho- lub stosunkowo lekką. Dzieci z zespołem rodzie. – Do tego duża wada serca i potęż-
wie, który zajmuje się najmłodszymi Edwardsa najczęściej umierają wkrótce na padaczka – wylicza doktor Agnieszka.
pacjentami od 0 do 3 lat. po urodzeniu. Ale są pojedyncze przypad- – Każdy atak kończy się zatrzymaniem
Oliwia niemal cały czas śpi albo tak się ki, które dożywają do 4–5 roku. I to jest nie krążenia. Nie jesteśmy w stanie jej zresu-
wydaje. Czasem otwiera oczy. Kontaktu do przewidzenia na podstawie wyniku ba- scytować tutaj i za każdym razem lata he-
nie ma z nią żadnego. Karmiona przez dania genetycznego. likopterem do Centrum Zdrowia Dziecka.
gastrostomię. Co jakiś czas pojawiają Ania z  zespołem Pataua żyła 10 lat, Na szczęście ataki nie są częste. Ostatni był
się zmiany na skórze i wtedy wiadomo, chociaż 70 proc. dzieci umiera w pierw- rok temu.
że Oliwia będzie chora. – Poza tym cały szym miesiącu życia. Najpierw zajmowa- Każdy napad padaczkowy to olbrzymi
czas od siedmiu lat jest tak samo – mówi ła się nią chora na stwardnienie rozsiane ból. Pomijając te okropne chwile, Julcia
Weronika Felczerek. mama, ale gdy choroba uniemożliwiła jej sprawia wrażenie pogodnego dziecka
normalne funkcjonowanie, musiała od- i lekarka sądzi, że nie odczuwa bólu ani
Niechybna śmierć dać córkę do Kraszewa. dyskomfortu. Nigdy nie będzie chodzić,
Trybunał Julii Przyłębskiej uznał, Dwa tygodnie temu w łódzkim ośrodku kiedy siedzi w wózku lub pionizatorze,
że terminacja ciąży w przypadku wro- preadopcyjnym Tuli Luli zmarł dwumie- chudziutkie nóżki ma w ortezach. – Pra-
dzonej ciężkiej i  nieuleczalnej wady sięczny chłopczyk z  zespołem Downa. cujemy tak, żeby te dzieci jak najbardziej
płodu jest sprzeczna z konstytucją. Pre- – Miał wadę serca, ale wydawał się leka- usprawnić – mówi doktor Agnieszka.
zydent Andrzej Duda, próbując ratować rzom stabilny, dlatego nie był w naszym – Nie zastanawiamy się, czy to ma sens,
sytuację, złożył projekt nowelizacji usta- hospicjum, tylko czekał na adopcję – mówi czy nie. Zakładamy Julce ortezy, tak
wy aborcyjnej. Zaproponował, by abor- prezes fundacji Aleksandra Marciniak. jakby któregoś dnia miała wstać i zro-
cja była „legalna jedynie w  przypadku Dlatego Polskie Towarzystwo Gene- bić krok.
wystąpienia tzw. wad letalnych, gdy ba- tyki Człowieka stanowczo sprzeciwia A  Julcia jest słaba i  wiotka, od nie-
dania prenatalne lub inne przesłanki się tworzeniu „katalogu wad, chorób dawna dopiero zaczęła trzymać głowę.
medyczne wskazują na wysokie praw- lub zaburzeń, który miałby stanowić Wcześniej opadała zupełnie bezwład-
dopodobieństwo, że dziecko urodzi się podstawę do administracyjnej decyzji nie. – Ten bezruch ratuje jej życie – mówi
martwe albo obarczone nieuleczalną o dopuszczalności przerwania ciąży”. Wiktoria Felczerek. – Gdyby się ruszała,
chorobą lub wadą, prowadzącą niechyb- „Całkowicie merytorycznie i etycznie to serce by nie wytrzymało. Ma poważną
nie i bezpośrednio do śmierci dziecka, nieuzasadnione są próby ra nk ing u wadę serca, ale na razie nie ma decyzji
bez względu na zastosowane działania chorób genetycznych pod względem o  operacji. Miała przecież umrzeć tuż
terapeutyczne”. obciążenia, które powodują”, przestrze- po narodzinach.
Kto miałby zadecydować o tym, że wada gają genetycy. Jeszcze w szpitalu rodzice zrzekli się
prowadzi do śmierci, nie wiadomo. praw do dziecka, a potem złożyli zawia-
Ani co właściwie oznacza „niechybnie Tak jakby miała wstać domienie do prokuratury, bo ich zdaniem
i bezpośrednio”. – Niechybnie do śmier- Rodzice Julci o  tym, że ich dziecko lekarz zbyt późno poinformował ich o wa-
ci prowadzi życie – mówi prof. dr hab. urodzi się z wadą letalną, dowiedzieli dach płodu. Sprawa w sądzie już się za-
Maria Sąsiadek, była konsultantka kra- się jeszcze w trakcie trwania ciąży. Ale kończyła. Dostali 10 tys. zł odszkodowania
jowa w  dziedzinie genetyki klinicznej. na terminację było już za późno i Julcia i kupili swojej córce specjalny wózek dla
– Poza ekstremalnie ciężkimi wadami, przyszła na świat, na którym według le- niepełnosprawnego dziecka, połączenie
jak np. bezmózgowie (wiemy na pewno, karzy miała pozostać bardzo krótko. mobilnego siedziska z  pionizatorem.
że nie da się żyć bez mózgu), nie jesteśmy Ma rączki bez palców, pod koszul- Przekazali go opiekunce prawnej Julci Ka-
w stanie określić czasu przeżycia ani stop- ką nie widać, że nie ma także obojczy- tarzynie Stępińskiej, wiceprezes Fundacji
nia niepełnosprawności dzieci z wadami ków, ale deformacje kończyn górnych Odzyskać Radość i dyrektorce ekonomicz-
genetycznymi. Tak często przywoływany to najmniejszy problem. Siedmioletnia nej Grupy Zdrowie, w skład której wchodzi
zespół Downa może w przypadku bardzo dziewczynka wielkości czterolatki ma Zakład Opiekuńczo-Leczniczy dla dzieci
często występujących przy tym zespole wrodzone ciężkie wady ośrodkowego w Kraszewie-Czubakach, który od siedmiu
ciężkich wad serca czy innych narządów układu nerwowego, tzw. zespół mno- lat jest domem Julci.
prowadzić do śmierci krótko po urodzeniu. gich wad lub wielowadzie, tak poważne, AGNIESZKA SOWA
REKLAMA
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Stoimy, nie bijemy


Skala ostatnich protestów otrząsnęła policję z bezkrytycznej miłości do PiS.
Ale funkcjonariusze szybko władzy nie opuszczą.

JULIUSZ ĆWIELUCH pa n inspektor. Przeka z do drogich wyrok śmierci. Policjanci jak żółw scho-
pań nie jest zachęcający, bo jak mówi: wali głowę do skorupy i  nasłuchują,

T
– Wiecznie nie będzie też trwała policyj- co dalej. W jeden piątek tłum wyzywa
o, co przez ostatnie kilka dni na pobłażliwość. ich od gestapo. Tydzień później ten sam
działo się na ulicach w całej Policjantki klaszczące protestującym tłum krzyczy, gdzie była policja, jak tłu-
Polsce, policjanci na z y wa- świetnie wypadają w portalach społecz- kli ich naziole? Policjanci wolą się nie
ją karnawałem. – Wzbierało, nościowych. A zaraz później wypadają wychylać i czekają na bardziej spójny
wzbierało, poszła iskra i eksplo- ze służbowego grafika. komunikat pod swoim adresem.
dowało – mówi jeden z doświadczonych M. w zasadzie mógłby już iść na eme-
funkcjonariuszy. Jego zdaniem mało Łotry pod krzyżem ryturę. Ale dla takich jak on PiS wpro-
© ŁUKASZ SZELĄG/REPORTER

brakowało, a policja poparzyłaby sobie M. stawia sprawę jasno: – Nająłem wadził dodatek geriatryczny, jak mówią
przy tym ręce. – Kwiaty się tym naszym się na psa, to szczekam. W  prewencji w firmie. Czyli 1,5 tys. zł ekstra do pensji,
drogim paniom należą, bo trochę oprzy- od ponad 20 lat. Prosi, żeby nie podawać żeby na emeryturę nie uciekali najbar-
tomniły kolegów, że ta władza nie będzie stopnia, funkcji i garnizonu, bo go bę- dziej doświadczeni funkcjonariusze.
trwać wiecznie i trzeba się zachowywać dzie łatwo namierzyć. A teraz rozmowa – Ciągle było o tym gadane i ciągle tego
przyzwoicie – tłumaczy protekcjonalnie z mediami to kadrowy i środowiskowy nie dawali. Przyszedł PiS i dał – mówi.

36 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Lista tego, co dali, jest w przypadku na oku. – Tłumaczyłem sobie w duchu, własnych komputerów i drukarek. Do-
policji długa. I każda inna grupa zawo- że na krzyżu koło Jezusa też było dwóch chodziło do paranoidalnych sytuacji,
dowa mogłaby im tylko pozazdrościć. łotrów. Ale jako stary pies czułem się że niektórzy policjanci pracowali na nie-
– Pięć lat temu na wejściu do oddziału z tym podle. legalnym oprogramowaniu. W 2018 r.
chłopaki dostawali 2,3 tys. na rękę. Teraz policja kupiła wreszcie 1852 sztuki pro-
tysiąc złotych więcej. Do policji podobno Pieniądze nie śmierdzą gramu MS Office i 5840 innych progra-
nie idą najbystrzejsi, ale te chłopaki potra­ W swojej ostatniej historii policja mia- mów komputerowych. W sumie na kwo-
fią liczyć i mają dobrą pamięć – mówi. On ła dwa wielkie programy modernizacyj- tę ponad 14 mln zł. Co szybko okazało
też pamięta. – Prawda jest taka, że latami ne. Obydwa przepchnął przez parlament się sumą wręcz śmieszną, zważywszy,
traktowali nas jak bydło. Stało się godzi­ PiS. – Ale ten pierwszy realizowany był że niemal od podstaw zbudowano po-
nami w słońcu, na którym człowiek robił już za czasów Platformy Obywatelskiej. lic y jny pa rk śm ig łowców. Kupiono
się przezroczysty, a kiełbasa z suchego pro­ Po przegranych przez PiS wyborach ko­ 3 helikoptery Black Hawk. A w styczniu
wiantu jeszcze bardziej zielona. Za nad­ lejny rząd dotrzymał obietnic. Choć świa­ 2019 r. komendant główny policji pod-
godziny nie chcieli płacić. A jak próbowa­ towa gospodarka wpadła w recesję i były pisał umowę na dostarczenie trzech
łeś odebrać wolne, to szefostwo wpadało zakusy, żeby te pieniądze policji zabrać kolejnych maszyn. Tym razem helikop-
w histerię – opowiada. – mówi Adam Rapacki, były wicemini- terów Bell-407 GXi w  wersji poszuki-
Przy zabezpieczeniach ostatnich pro- ster spraw wewnętrznych i administracji wawczo-patrolowej zdolnych do lotów
testów policjanci spali w porządnych w rządzie Donalda Tuska. w dzień i w nocy. Znalazła się amunicja
hotelach. Mieli dw uosobowe pokoje Policjanci pamiętają z tego tylko tyle, na szkolenie, bo nawet NIK alarmowała,
z łazienką. Na śniadanie była prawdziwa że za PO była jedna podwyżka i to o mar- że polscy policjanci nie potrafią strzelać.
kawa z ekspresu i jedzenia po kokardę. ne 300 zł na etat. A jednocześnie Tusk ka- Co zresztą było zrozumiałe, skoro były
A o pieniądze za nadgodziny nikt się nie zał im dłużej pracować – na emeryturę takie lata, że z braku pieniędzy na amu-
martwił, teraz to już jest w standardzie. można było przejść dopiero po 55. roku nicję oddawali po pięć strzałów rocznie.
M. zgodził się pogadać, bo jako sta- życia. A na chorobowym nie można było Z użytku wycofano również poprzed-
ry policyjny wróbel pamięta również dostawać 100 proc., jak to miało miej- nią wersję munduru wraz ze znienawi-
filmik, w którym porucznik milicji An- sce wcześniej. dzoną przez policjantów czapką zwaną
drzej Kaszubowski w kościele św. Bry- – Co było racjonalne, skoro tym jednym „cieciówką” z za dużym daszkiem, który
gidy w Gdańsku przepraszał ze łzami ruchem udało się doprowadzić do sytua­ pogardliwie nazywano naleśnikiem. No-
w oczach za błędy formacji i deklarował cji, w  której każdego dnia chorowało wym nakryciem głowy została furażer-
wolę służby w „obronie praw człowieka”. o  2  tys. policjantów mniej – tłumaczy ka. A drogówka dostała tzw. kamery na-
Co ostatecznie nie uchroniło tych, którzy Adam Rapacki. osobne i temat łapówkarstwa wśród tych
poszli służyć nowej Polsce, przed ode- PiS zaczął rządzenie od odkręcania funkcjonariuszy właściwie umarł śmier-
braniem im świadczeń emerytalnych. reform z czasów PO. Policjanci znowu cią naturalną. Uwieńczeniem moderni-
(Jeśli mieli jakiś epizod kadrowy z bez- mogli zacząć przechodzić na emery- zacji okazał się zakup systemu cyfrowej
pieką. A niektórzy mieli). turę nawet w wieku 43 lat. Wystarczyło i szyfrowanej łączności Tetra, z którym
– Jak się teraz zacznie jatka na uli­ przepracować 25 lat w służbie. A w całej policja nie mogła sobie poradzić przez
cy, to nie politycy, ale zwykli policjanci Polsce zaczęto masowo odtwarzać małe 20 lat. Co prawda i tym razem zawalo-
będą świecić tyłkami. Ja to zawsze mó­ posterunki zamykane przez poprzed- no procedurę, sprzęt dostają wybrane
wię moim chłopakom. Za swoich mogę ników. W efekcie 97 posterunków, które jednostki, a co do jakości połączeń jest
ręczyć, ale na innych nie mam wpływu. zniknęły z policyjnej mapy, ponownie wiele uwag. Ale nowoczesna, odporna
Na PiS nie zostawia suchej nitki. – Jak na nią wróciło – jak na przykład w Mał- na podsłuchiwanie przez byle laweciarza
można było doprowadzić do takiego bur­ dytach, Dubiennikach czy Siedliszczach. łączność wreszcie zaczęła trafiać do poli-
delu na ulicach? Mało mają ludzie pro­ Jednak prawdziwym lepem na policjan- cjantów. Trudno się dziwić, że mogli się
blemów? Oni sobie robią socjotechnikę, tów była ustawa modernizacyjna, z którą poczuć co najmniej zobowiązani wobec
a nam każą sprzątać – mówi. Czy po- rząd gnał przez parlament, żeby zdążyć władzy, która tak kompleksowo o nich
piera protesty? – Mam dwie córki – uci- z  pięknym prezentem pod policyjną zadbała. Co zresztą nieraz gorliwie oka-
na wątek. choinkę. Uchwalona 15 grudnia 2016 r. zywali, spisując protestujące pod sądami
Ale swoim ludziom w ydał standar- ustawa to zaledwie dwie kartki A4. Ale staruszki, wyłapując protestujących albo
dową i lość st rzelb g ład kolu fow ych dla budżetu wydatek na poziomie prawie ślepnąc na chuligańskie zachowania pra-
– po jednej na dziesięciu ludzi. I nawet 18 mld zł w perspektywie 10 kolejnych wicowych bojówek.
na chwilę nie pozwolił ściągnąć ochron- lat. Z czego na samą policję przeznaczo-
nych kasków. – W Krakowie ściągnęli. no większość tej kwoty. Takiego deszczu Wersalu już nie będzie
Błąd. Ludzie mogli to nieopatrznie zro­ pieniędzy policjanci nigdy wcześniej nie G. pracuje na prowincji, ale mówi,
zumieć, że policja jest z nimi. No i gdyby doświadczyli. Już w 2017 r. poszła pierw- że to już bez znaczenia, bo teraz nawet
któryś policjant dostał cegłą w  głowę, sza podwyżka o średnio 253 zł na etat. tu są protesty, choć miasteczko jest ogól-
to o odszkodowaniu można zapomnieć Ale pieniądze były tak ustawione, żeby ci nie pisowskie. Komenda średniej wielko-
– tłumaczy. na samym dole dostali dużo, a ci na gó- ści, ale z problemami jak w reszcie kra-
W  piątek, 30 pa ździernika zabez- rze mało, bo dramatycznie brakowało ju. – Za mało ludzi, za dużo roboty. Niby
pieczali jedno z miejsc w stolicy. Nie chętnych do pracy w policji. W 2019 r. były podwyżki, ale młodzi wcale się nie
może powiedzieć które, bo będzie ła- była kolejna podw yżka. Ty m ra zem garną, żeby iść na psa – mówi. Skończyło
two dojść. Ale tak się stało, że miejsce o  655 zł na etat. W  tym roku kolejna, się na tym, że przyjęli dziewięć osób, ale
to zabezpieczała też samorzutna Straż o 500 zł na etat. pracują na pół gwizdka.
Och rony Kościoła. Ta k ie ch łopa k i, Po latach zapaści znalazły się pienią- – Dopóki nie przejdą kursu podstawo­
że aż nieswojo było stać do nich pleca- dze na sprzęt komputerowy. Dotychczas wego, nie mogą wykonywać czynności.
mi, więc kazał swoim ludziom mieć ich wielu funkcjonariuszy używało w pracy A kolejka na kurs jest długa, bo przez

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 37
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

covid szkolą dużo mniej policjantów reszta społeczeństwa. – Tym bardziej nas zostawiła, że biją kobiety, a funk-
– mówi G. taki list trzeba było napisać, bo nastroje cjonariusze strzegą pustego kościoła.
Za czasów PiS kurs został wydłużony są radykalne, a mamy jeszcze pandemię Przeprosił i powiedział, że wstyd nosić
z 6 do 7 miesięcy. Ale po wybuchu pan- i rząd, który konfrontuje jednych z drugi- mu teraz ten mundur i że na 1000 proc.
demii najpierw je zawieszono, a później mi – dodaje gen. Rapacki. Jedną z inten- jest z nami. Nie napiszę, gdzie stał, żeby
podjęto decyzję o skróceniu szkolenia cji listu było również przekonanie Pola- nie poniósł konsekwencji służbowych.
do 3 miesięcy. ków, że „policjanci nie są ich wrogami”. Ale wrzucam zdjęcie innego funkcjona-
– Jeden chłopak jest właśnie na szkole Co samo w sobie oddaje tragizm sytuacji riusza, który z innymi bronił konsulatu
i mówił, że przez pierwsze dwa tygodnie w Polsce, skoro o takich sprawach trzeba USA na skrzyżowaniu Pięknej i Ujaz-
siedzieli w pokojach i zajęcia były online. zapewniać w oficjalnych listach. dowskich. Na mój zarzut, że oni tu stoją
Później zrobili im badania i uczyli się już Gen. Rapacki o ostatnich działaniach tłumnie pod pustym budynkiem, a kil-
na salach, ale raczej bez kontaktu. Jak policji wyraża się dobrze. – Przyjęli od- kaset metrów dalej naziole biją kobiety,
ich będą uczyć technik zatrzymania, nie powiednią taktykę. Unikali konfrontacji, odpowiedział: „I dobrze, że biją”.
wiem, ale boję się pomyśleć, ile taki poli- a jednocześnie byli skuteczni i zdecydo- Względny spokój w czasie ostatnich
cjant będzie wart – dodaje G. wani, kiedy sytuacja tego wymagała, protestów to przede wszystkim zasłu-
Pozostali przyjęci przydali się do ob- np. w czasie ataków chuliganów w okoli- ga samych protestujących. Komendant
sługi kwarantanny, bo to akurat mogą cy ronda de Gaulle’a – mówi. Względnie główny policji przyznał na Twitterze,
robić. I jest czym, bo policja dostała po- dobrze ostatnie działania policji ocenia że 28 października policja odnotowała
nad tysiąc samochodów. I zdążyła już również Adam Bodnar, rzecznik praw w całej Polsce 410 protestów, w których
nawet zapomnieć o problemach typu oby watelskich, choć do komendanta brało udział 430 tys. ludzi. „100 tys. po-
jeden bak na jeden radiowóz na jeden głównego policji skierował pismo z py- licjantów nie jest w stanie realnie doko-
miesiąc, co jeszcze kilka lat temu było taniami o kilka przypadków rażącego nać czynności” – napisał gen. Jarosław
w standardzie. Szymczak, komendant główny policji.
Na pierwszy protest kobiet w ich mie- A w czasie przemarszu ponad 100 tys.
ście przyszło około 200 osób. Jak na takie ludzi przez całą Warszawę nie tylko nie
miasto to tłum. – Rozkazy były klarowne. poleciała nawet jedna szyba, ale służ-
Ochraniać, nie denerwować, nie dopuścić by miejskie nie miały za bardzo czego
do ataków na kościoły i lokale partyjne sprzątać. Ludzie co prawda krzyczeli
PiS – wylicza. Ale nic takiego się nie dzia- „wypierdalać”. Ale śmieci karnie wyrzu-
ło. – Panie były hałaśliwe, ale nie agre- cali do miejskich kubłów.
sywne. My też na spokojnie. Jak na chwilę
wyciągnąłem pałkę, bo mnie uwierała, Morza szum
to zaraz miałem telefon, żebym schował, A. jest z prewencji, ze ściany wschod-
bo eskaluję. Po wszystkim panie nam na- niej. Więcej szczegółów nie chce podać.
wet podziękowały. Ale w dużych miastach Staż ma krótki. Poglądy raczej konser-
wersalu nie było. W tym samym czasie po- watywne, trzymając się zasady, że ję-
licja w Poznaniu szła na zwarcie z tłumem Zdania manifestantów są zyk mówi nami. Osoby homoseksualne
i hojnie używała gazu pieprzowego. – Jak podzielone. Opowieści to według niego pedały. Do kościołów
ludziom zaczną upadać biznesy, to i u nas o ładnych gestach wchodziły kurwy z tekturami. A praca
może się skończyć wersal. ze strony policji mieszają w policji jest ciężka, ale satysfakcjonują-
się z tymi mniej fajnymi. ca. Tyle że ostatnio mniej, bo nie dość,
Gaz na ulicach że co weekend jest w robocie, to jeszcze
Opublikowany w niedzielę, 1 listopa- ma problemy, żeby to sobie wszystko uło-
da list 200 byłych generałów różnych żyć w głowie.
służb miał być kubłem zimnej wody Od trzech lat starają się z żoną o dziec-
na rozpalone falą protestów głowy Pola- naruszenia praw człowieka. – Poza paro- ko. I ogólnie to nie chciałby wchodzić
ków i kuriozalną postawę władzy, która ma, mam nadzieję, nadgorliwymi funk- w szczegóły. – Ale są i takie scenariusze,
eskalowała emocje i namawiała do prze- cjonariuszami, którzy kazali podwładnym że coś pójdzie nie tak. I jak dziecko będzie
mocy na ulicach. I to ustami Jarosława zatrzymywać osoby udające się na protesty, bez mózgu, to też trzeba będzie chować?
Kaczyńskiego, czyli człowieka odpowie- można uznać, że ostatecznie wygrał rozsą- – pyta. Z tymi dziewczynami z warszaw-
dzialnego za nadzór nad służbami. „Cza- dek. Ale to kruchy kompromis, bo policja skich ulic łączy go niewiele. – Dowódca
sami nadmiar emocji, niekontrolowany wydaje się być cały czas pod politycznym nam mówił, że jak już czujemy, że wzbiera
rozwój wydarzeń może skutkować roz- naciskiem. I zdarza się mu ulegać. Jak wte- w nas złość, to żebyśmy pomyśleli o czymś
lewem krwi” – ostrzegali sygnatariusze dy, gdy legitymuje bez uzasadnienia, zło- miłym. I ja na przykład to ostatnio stałem
listu, gdzie wśród podpisów nie ma ani śliwie wywozi zatrzymanych na oddalone i myślałem, że jestem z żoną nad morzem.
jednego nazwiska policyjnego generała, od protestów komendy albo nadużywa siły Plaża taka pusta, bo mnie z racji nieposia-
który nominację dostał po przejęciu wła- na posterunkach – wylicza Adam Bodnar. dania dziecka zawsze dają urlop dopiero
dzy przez PiS. Choć kilku już się z pracą Zdania manifestantów są podzielone. we wrześniu. Ale w tych myślach to byliśmy
pożegnało, bo kadrowa karuzela w służ- Opowieści o ładnych gestach ze strony nad morzem już z dzieckiem. Z synem by-
© ŁUKASZ SZELĄG/REPORTER

bie trwa w najlepsze. policji mieszają się z tymi mniej fajny- liśmy. I jak te dziewczyny do nas krzyczały
Gen. Adam Rapacki, twórca Central- mi. Wpisy najlepiej obrazuje ten Mag- ZOMO, ZOMO, to ja sobie wyobrażałem,
nego Biura Śledczego i pomysłodawca dy Fitas-Dukaczewskiej zamieszczony że to właśnie morze tak szumi. To zresztą
listu, mówi, że jakoś się nie złożyło. Ale na FB – „Gdy wracałam do samochodu łatwe, bo w kasku uszy są tak ściśnięte,
bardzo dobrze oddaje to nastroje w po- na Górnośląskiej, zarzuciłam policjan- że słabiej wszystko do człowieka dochodzi.
licji, która jest tak samo podzielona, jak towi, kierującemu ruchem, że policja JULIUSZ ĆWIELUCH

38 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Weronika Gogola, tłumaczka,


pisarka. Mieszka na Słowacji. Jej powieść
„Po trochu” była nominowana do wielu
nagród, m.in. do Literackiej Nagrody
NIKE. Otrzymała nagrodę Conrada.

Kraj z wadą Rozmowa z pisarką Weroniką Gogolą


o protestach kobiet, o Kościele,

genetyczną o tym, co trapi nasz kraj, i dlaczego


lepiej mieszka się na Słowacji.

MARTYNA BUNDA: – Słowacja, aborcyjnego. W dużej mierze odpowie- przez konserwatywną polityczkę Annę
© ADRIANNA BOCHENEK/AGENCJA GAZETA

kraj, w którym teraz mieszkasz, dzialni za to są konserwatyści, którzy Zaborską, którą niektórzy moi znajomi
to w ostatnim czasie w Polsce synonim mają coraz większe wpływy w rządzie. porównują do Kai Godek, okres ocze-
bezpiecznej i dostępnej aborcji. Ostatnia taka próba odbyła się w paź- kiwania na zabieg należy przedłużyć
WERONIKA GOGOLA: – To prawda. Na- dzierniku – nowa ustawa nie przeszła z 48 godzin na 96, przed zabiegiem nale-
wet w piosence Natalii Przybysz o prze- zaledwie jednym głosem. ży posiadać zaświadczenie potwierdza-
rwaniu ciąży pada słowo Słowacja. Ale Co prawda nie mówimy tutaj o rady- jące zagrożenie życia matki lub płodu
jest to symbol trochę na wyrost. Bo tu kalnym zakazie aborcji, jak w Polsce, ale podpisane przez dwóch lekarzy. Projekt
też sytuacja się zmienia i wciąż podej- o prawie utrudniającym całą procedurę. zakładał też pomoc socjalną dla kobiet
mowane są próby zaostrzenia prawa Według projektu ustawy przedłożonego w trudnej sytuacji, które zdecydują się

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 39
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

urodzić. Nie jest to więc polska bajka, nie uda. Ja mam wręcz wrażenie, jak‑ Na Słowacji nie do w yobrażenia jest,
ale moje słowackie koleżanki są tym za‑ by czas się zapętlił; w czasie Czarnych popularna w  Polsce, kategoria prak‑
niepokojone. Większe zmiany zawsze Protestów sprzed czterech lat, gdy aku‑ tykujących niewierzących, podobnie
zaczynają się od małych kroków. rat przeniosłam się na Słowację, też jak kategoria wierzących nieprakty‑
Na razie jednak na Słowacji aborcja były wybory w Stanach i prezydentem kujących. Albo się wierzy i praktykuje,
jest możliwa, a tabletki dzień po są do‑ został Trump. Po tych czterech latach albo nie. U nas popularny jest oportu‑
stępne w sieciówkach, także w mniej‑ sytuacja kobiet – w Polsce i na Słowacji, nizm – wezmę ślub w kościele, bo do‑
szych miejscowościach, i  nie trzeba tylko się pogorszyła. Co dalej? Czy auto‑ stanę pieniądze w prezencie. Ochrzczę
na nie recepty. Tymczasem, o  ile mi busy kobiet z Polski ciągle będą jeździć dziecko, bo dziadkowie chcą. Pewna
wiadomo, w Warszawie, nawet z recep‑ na Słowację? Czy może covid stanie się moja znajoma góralka, która nie cho‑
tą jest trudno; jedna z moich znajomych świetnym pretekstem, by pozamykać dzi do kościoła i nie wierzy, ochrzciła
z  Warszaw y zwierzała się, że dostała kobiety w kraju? swoje dziecko. Gdy zapytałam, dlacze‑
tabletkę dopiero w jedenastej aptece, Słowacja nie jest tak ultrakatolicka. go, odpowiedziała, że się bała, że jakby
więc co dopiero musi być na prowincji. Chyba jednak nie grozi jej wariant nie ochrzciła, to coś złego by się stało.
Słowaczki naprawdę boją się, że ich kraj polski. Co się miało stać?! Ale Polska jest prze‑
pójdzie tą drogą co Polska. W telewizji To prawda, że jest zróżnicowana reli‑ siąknięta takim myśleniem. Że „coś się
państwowej od niedawna emitowany gijnie, choć jest to zróżnicowanie sub‑ złego stanie”, jeśli choć trochę wystąpi‑
jest program publicystyczny „Do krzy‑ telne, bo w  obrębie chrześcijaństwa. my przeciwko Kościołowi.
ża”, który prowadzi Štefan Chrappa, nie‑ Na Słowacji jest bardzo wielu ewangeli‑ No to coś właśnie się zmieniło.
gdyś wokalista metalowej kapeli Wanda‑ ków, grekokatolików, a w regionach zdo‑ Bunt w Polsce wszedł do kościołów.
le, zwany zresztą „Stefkiem Wandalem”, minowanych przez Kościół rzymskoka‑ Dlatego właśnie myślę, że w Polsce
dziś nawrócony konserwatysta. Sceno‑ tolicki stosunek do religii jest znacznie trwa rewolucja. Pochodzę z Olszyn, wsi
grafię programu stanowi stół w kształ‑ na pograniczu Małopolski i Podkarpa‑
cie krzyża, w programie poruszana jest cia, gdzie czołobitność wobec Kościoła
również kwestia aborcji; w studiu obec‑ i narracja „dziecka poczętego” jest wy‑
nych jest rzecz jasna czterech mężczyzn
Sytuacja kobiet w Polsce jątkowo silna. A jednak widzę na zdję‑
– „ekspertów”.
tylko się pogarsza. ciach facebookowych koleżanki z bły‑
Jest w słowackim zwrot Co dalej? skawicami. Ale też w yrok, od którego
„dziecko poczęte”? Czy autobusy kobiet zaczęły się protesty, jest tak absurdal‑
Wiesz co, nie spotkałam się z tym, ale z Polski ciągle będą ny, że byłoby źle, gdyby nic się nie stało.
wydaje mi się, że w organizacjach pro‑­life jeździć na Słowację? W zasadzie większość z nas ma doświad‑
być może używa się takiego określenia. Czy może covid czenie wczesnych poronień i zabiegów
Wiem, że jakiś czas temu organizacje te za sobą. Bez względu na poglądy. Po raz
wykupiły billboardy, na których umiesz‑
stanie się pretekstem, pier wszy mam w rażenie, że nastała
czały charakterystyczne zdjęcia płodów by pozamykać je prawdziwa solidarność polskich kobiet,
w kleszczach. Natomiast projekt nowej w kraju? ponad podziałami.
ustawy aborcyjnej złożony przez Zaborską Inna sprawa, że wciąż bardzo wiele
zakładał zmianę nazewnictwa ze „sztucz‑ osób w  Polsce nie uświadamia sobie,
nego przerwania ciąży” na „sztuczne o co gramy. Bo gdy pada słowo „abor‑
ukończenie ciąży”. W każdym razie ob‑ cja” obok słowa „za ka z”, za ra z się
serwacja sytuacji w Polsce przypomina, zgadzają, bo przecież „nie godzą się
że trzeba bardzo uważać, bo nic nie jest na zabijanie dzieci”. Ale co taka ustawa
dane raz na zawsze. Moja pięciomie‑ oznacza realnie? Co na przykład z ciążą
sięczna córka szczęśliwie jest Słowaczką pozamaciczną?
i – w przeciwieństwie do mnie – wciąż ma Ta ustawa jest częścią szerszego pro‑
wybór. Nie chcę, żeby go straciła. luźniejszy, nie ma tych wszystkich bogo‑ cesu. To lekarze, którzy odmawiali le‑
A czy Słowacy wiedzą o tych setkach ojczyźnianych wątków. Z drugiej strony czenia ciężarnej, doprowadzając do jej
tysięcy protestujących na ulicach w czasach komunizmu Kościół wspierał śmierci, to inni lekarze, którzy zatajali
w Polsce? działania ant ykomunist yczne, w ięc przed kobietami wady płodów, prze‑
Wiedzą. Były u nas nawet małe de‑ tak jak u nas, trzeba mu to było jakoś trzymywali je podstępem na swoich od‑
monstracje wsparciowe pod Instytu‑ wynagrodzić. Między innymi dlatego działach, bo „ratowali życie” – przecież
tem Polskim. w szkołach są zajęcia z religii. Naturalnie to trwa od lat. Nikt się temu napraw‑
Tyle że informacje z kraju docierały nie tylko katolickiej, i nie ma problemu dę nie przeciwstawił. Mam wrażenie,
do nas z opóźnieniem. Ja, obserwując z zapisaniem dziecka na etykę. Różnica że w którymś momencie przespaliśmy
pierwsze relacje z Polski na Facebooku, między polskim katolicyzmem a jego coś jako społeczeństwo. Że trzeba było
początkowo pytałam znajomych, czy udziałem w polskim patriotyzmie a ka‑ reagować ostrzej znacznie wcześniej.
to prawda, czy może coś źle zrozumia‑ tolicyzmem słowackim jest znacząca. Dlaczego nie reagowaliśmy?
łam albo ktoś coś wyolbrzymił? Mój mąż Państwowość słowacką w dużej mierze Bo Kościół… Ale ten błąd tkwi w na‑
długo nie dowierzał. Dopiero gdy „The budowała inteligencja ewangelicka. szej mentalności, to problem na pozio‑
Guardian” napisał o protestach w Polsce, Dopiero faszystowska Republika Sło‑ mie świadomości społeczeństwa. To,
uwierzył, że to się dzieje naprawdę. Sło‑ wacka z księdzem Tiso na czele – to był że w Polsce ksiądz ciągle jeszcze jest
wackie media pisały o nas dopiero potem. Kościół katolicki. autorytetem, bez względu na to, jakim
Jak to wygląda z perspektywy? U nas tradycja zespolenia Kościoła jest człowiekiem, jest wynikiem jakiejś
Jak rewolucja. A przynajmniej nadzie‑ i państwa sięga głębiej. I tutaj należy „wady genetycznej”, na którą cierpimy
ja na nią. Bo są też obawy, że znów się szukać genez y nasz ych problemów. w Polsce. Nie bez znaczenia jest postać

40 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
papieża Polaka. Być może, gdyby nie Norwegii. W naszych oczach to bardzo z  Polski. Coraz więcej osób pisze mi,
on, życie społeczne w Polsce wygląda- liberalne społeczeństwo. Myślałam, że Polska to kraj do zaorania.
łoby inaczej. że tam jest najlepsza opieka zdrowot- Na razie z Polski na Słowację trafia
Być może. Jednak w większych na, jaką tylko można sobie wyobrazić. głównie covid. Jest taka mapka
miastach to też się zmienia. Są A okazuje się, że zależy, jak na to pa- na twoim Facebooku. Blado, blado,
dzielnice, w których już mniej niż trzeć. Koleżanka, która tam żyje, latała a pod granicą z Polską – czerwono.
połowa dzieci chodzi na religię, zresztą samolotami na USG do Polski, ponie- U  nas o  cov id zie zaczęto mów ić
teraz posypały się żądania wypisania waż u nich w ciąży wykonuje się tylko w mediach już w lutym. Od pierwsze-
ich. W tych miejscach Jan Paweł II staje jedno USG, to połówkowe. Norwegowie go tygodnia marca ludzie zaczęli nosić
się antyikoną. Symbolem wszystkie- są zdania, że trzeba żyć „bliżej natury”. maseczki, nawet zanim stały się obo-
go, co coraz liczniejsi ludzie Kościoła Z tego samego powodu norweskie ko- wiązkowe. Szkoły zamknęły się szybko,
uważają w nim za złe. biety nie mają możliwości skorzystania zresztą decydowało o tym nie państwo,
Na prowincji to nie działa. W mojej ze znieczulenia zew nątrzoponowe- a samorządy. Pamiętam, gdy pisałam ro-
szkole, która nie miała imienia, dłu- go w czasie porodu – poród musi być dzinie w Polsce, że chyba odwołamy pla-
go debatowano, czy patronem powi- „naturalny”. nowany na kwiecień wyjazd do Włoch,
nien być Jan Brzechwa, bo pod takim Inna sprawa, że dzieci ciężko dotknię- rodzina pukała się w czoło. A gdy ogląda-
szyldem od lat organizowano w szko- te przez los są objęte opieką od razu łam transmisję z polskiego parlamentu,
le ­k onkurs, bardzo znany w  regionie po urodzeniu. Oby watele z  tej w yrę- nawet lewicowi politycy nie nosili ma-
– czy Jan Paweł II, „bo to wielki Polak”. ki korzystają, przekonani, że sami nie seczek, dopóki nie było oficjalnego pri-
No i kto wygrał? byliby w stanie dobrze się zająć ciężko kazu. Czyli dzień przed obostrzeniami
Wiadomo. chorym dzieckiem. U nas wymaga się występowali bez maseczek, zakładając
Co więcej, nawet Słowacja nie jest od kobiet maksymalnego poświęcenia, je dopiero, kiedy było to wymagane. Zero
wolna od tego mitu. Tu też odczuwa się odpowiedzialności za innych.
dumę z papieża Słowianina, nawet jeśli Może ta samoświadomość Słowaków
nie stawia się mu zbyt wielu pomni- wzięła się stąd, że tutejsza służba zdro-
ków. W Nitrze, która jest bardzo kon-
W Polsce trwa rewolucja. wia jest w jeszcze gorszym stanie niż
serwatywna i nacjonalistyczna i która Pochodzę ze wsi, polska? Bo już wiosną nastąpiła wielka
buduje swoją tożsamość na spuściźnie gdzie czołobitność mobilizacja. Nie było takiego chojracze-
Cyryla i Metodego, teatr wystawia wła- wobec Kościoła nia, które z perspektywy też wydaje mi
śnie musical o Janie Pawle II. Notabene, jest wyjątkowo silna. się szczególnie polską przypadłością:
jedna ze scen z przygotowań mówi wiele A jednak widzę „nie założę, i co mi zrobisz?”. I w tam-
o Polsce i o Słowacji. Polski reżyser, za- na zdjęciach tym czasie praktycznie wyzerowaliśmy
proszony do współpracy, chcąc wytłu- statystykę. Niestety otworzyły się grani-
maczyć 12-latce, jak ma się zachować
facebookowych ce, wygrały wakacje w Chorwacji, i teraz
na scenie, zapytał ją retorycznie „no, koleżanki mamy powtórkę z rozrywki.
nie byłaś nigdy w kościele?”, a dziecko z błyskawicami. I testy.
szczerze odpowiedziało, że nie… Mu- Testy antygenowe. Państwo kupiło je
sical z Nitry świetnie pokazuje pewną dla wszystkich obywateli. Frekwencja
schizofrenię słowackiego katolicyzmu, na testach była większa niż podczas
której nie znajdziemy w Polsce. Mimo wyborów. Dla mnie to udana próba ra-
że libretto pisał bardzo wierzący Sło- dzenia sobie z kryzysem. Ale moi polscy
wak, i  tak samo bardzo wierzący był znajomi twierdzą, że wykonywanie ta-
aktor odgr y wający główną rolę, całą kich testów nie ma sensu, że takie te-
dramaturgię zbudowano na spotkaniu stowanie nie jest miarodajne. Słyszałam
Jana Pawła II z Szatanem. Jest tam kilka już coś takiego o maseczkach w marcu,
scen, gdzie aktor grający papieża wcho- cierpiętnictwa. A  my przecież jeste- kiedy wszyscy Słowacy je nosili, Polacy
dzi między ludzi, a widownia, składa- śmy tylko ludźmi. Dlatego autobusy twierdzili, że nic nie dają. Tutaj wycho-
jąca się głównie ze starszych pań, do- na Słowację nie przestaną tak szyb- dzi się z założenia, że nawet 70 proc.
tyka go, całuje po rękach, jakby wszedł ko kursować. pew ności to w ięcej niż nic. W  akcję
między nie autentyczny święty, jednak A jeśli nie będzie możliwości wyjazdu? testowania całego społeczeństwa za-
gdy minutę później na scenę wjeżdża Koleżanka, która w ychowuje dziec- angażowały się tysiące wolontariuszy,
odwrócony krzyż albo gdy wręcz widać ko w Niemczech, pisała mi niedawno, strażaków, lekarzy. Ponad 3 mln z ludzi
zażyłość papieża i Szatana, nikt nie robi że jest bardzo szczęśliwa, że jej cór- z pięciomilionowej populacji przebada-
z tego problemu. ka dorasta poza Polską i będzie mogła ło się. Oczywiście, pytanie, czy motywa-
Odwrócony krzyż na pokazie decydować o sobie. Ja myślę teraz tak cją była odpowiedzialność społeczna,
dla wiernych – nie do wyobrażenia samo; że wygrałam los jako mama małej czy wygrał strach przed niewydolnością
w Polsce. Słowaczki. Mieszkam w państwie, które służby zdrowia.
Bo to kolejna cecha polskiego katoli- pod wieloma względami bardziej kule- Co jest teraz do wygrania w Polsce?
cyzmu – to nadęcie, zadęcie i przycięż- je niż Polska. Infrastruktura jest słaba, Ja bym chciała nie tylko rewolucji do-
kość… Z drugiej strony źródłem piekła korupcja ogromna, ale mentalnie jest tyczącej praw kobiet, ale też uporządko-
kobiet nie musi być tylko skrajna pra- o wiele większy luz. Mieszkając w Pol- wania relacji Kościół–państwo. Ale żeby
wica. Jestem w takim wieku, że dużo sce, do pewnych rzeczy się przyzwycza- to zmienić, trzeba – wśród tych świado-
moich koleżanek jest w ciąży, i z takiego jasz, pewnych już nie widzisz. Chociaż mych – jeszcze większej konsekwencji
pokolenia, że bardzo wiele z nich żyje w ostatnim czasie bardzo zmienił się ton niż do tej pory.
za granicą. Zaskakujący jest przykład listów, jakie wymieniam z przyjaciółmi ROZMAWIAŁA MARTYNA BUNDA

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 41
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Patykiem pisane
Uniewinniono Igora M. i sześciu innych oskarżonych
o udział w zabójstwie byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały.
Po 22 latach od śmierci generała nadal nie wiemy, kto i dlaczego go zabił.

PIOTR PYTLAKOWSKI bliskiego znajomego Edwarda M., polo- wybuch petardy, a po chwili zobaczył
nijnego biznesmena z Chicago. Potem oddalającego się z parkingu mężczyznę,

O
pojechał na Dworzec Centralny, aby trzymającego w dłoni przedmiot przypo-
p ow ie d z m y t ę h i s t or ię odebrać z pociągu swoją matkę. Pociąg minający gaśnicę. Obywatel Wietnamu
© AGENCJA GAZETA (3), EAST NEWS

o zbrodni i braku kary chro- miał duże opóźnienie. Papała postano- był jedynym naocznym świadkiem, ale
nologicznie, od początku. wił wrócić na chwilę do swojego miesz- jego zeznania niewiele wniosły – odle-
W ie c z orem 2 5 sier pn i a kania. Dochodziła 22, kiedy zaparkował głość za duża, nie był w stanie opisać
1998 r. nadinspektor policji daewoo espero przed budynkiem przy wyglądu sprawcy poza stwierdzeniem,
Marek Papała na krótko odwiedził ob- ówczesnej ul. Rzymowskiego. że był wysoki i raczej szczupły. Śledczy
chodzącego urodziny byłego generała Wietnamczyk palący papierosa na bal- przyjęli, że przedmiot przypominają-
SB Józefa S. Tam spotkał m.in. swojego konie usłyszał, jak potem zeznał, daleki cy gaśnicę to była broń palna owinięta

42 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
w reklamówkę, aby nie zostawić na miej­ na współpracę ze śledcz y mi. A rtur i nie zasługuje na uwzględnienie. Tym
scu zbrodni łusek. Świadczyło to o pro­ Z. w  tym czasie siedział podejrzany samym wątek Edwarda M. jako główne­
fesjonalizmie zabójcy i nadało śledztwu o udział w dwóch zabójstwach na tere­ go podejrzanego umarł śmiercią natural­
kierunek – sprawca czekał na ofiarę, aby nie Trójmiasta. Groziło mu dożywocie. ną, ale śledczy skupili się na podwyko­
ją zabić. Na generale policji wykonano Policjantka odwiedzała go pod celą. nawcach, których biznesmen z Chicago
wyrok śmierci. Jak go przekonała, nie wiadomo, ale miał pozyskać do planu zbrodni. Posta­
wkrótce Iwan zaczął mówić. To znaczy wili zarzuty współudziału w zabójstwie
Na początku był chaos nie wszystko naraz, bo pamięć mu się Słowikowi i Ryszardowi Boguckiemu.
odświeżała stopniowo. Dlatego później Słow ik rzekomo mia ł pośrednicz yć
Pol icję zaw iadom i ła żona Ma rka uznano, że jego zeznania były niewiary­ w wynajęciu płatnego zabójcy, a Boguc­
Papały. Spacerowała z  psem i  czeka­ godne. Ale na początku grupa „Generał” ki czynnie uczestniczyć w wykonaniu
ła na męża. To ona zobaczyła go pół­ szła za Iwanem jak za panią matką. zabójczego planu.
leżącego na przednim siedzeniu auta. Iwan grał o  wszystko. Wytargował Bog uck iego, ska za nego za zabój­
Nie dawał oznak życia. Później zezna­ za swoje zeznania karę 15 lat więzienia stwo w 1999 r. Andrzeja K. ps. Pershing
ła, że kiedy szła w kierunku parkingu, zamiast doży wocia. Cenę za ten targ (do czego się nie przyznał i nadal doma­
w przeciwną stronę podążała para, ko­ miał zapłacić Edward M. I w pewnym ga się wznowienia procesu), połączono
bieta z mężczyzną. sensie zapłacił. ze sprawą Papały na podstawie zeznań
Niebawem na miejsce zbrodni przy­ Igora Ł. ps. Patyk. Ten znany złodziej sa­
jechały ekipy policyjne, ale nie tylko. Iwanowi mochodowy był już wówczas świadkiem
Wieść o zabójstwie rozeszła się lotem odświeżyła się pamięć koronnym. Obciążył wielu policjantów
błyskawicy i na parkingu przy ul. Rzy­ (udział w  korupcyjnym procederze)
mowskiego zrobiło się tłoczno: znajomi Mówiąc w największym skrócie, Artur i  swoich kompanów w  złodziejsk im
generała, politycy, dziennikarze. Nikt Z. zeznał, że uczestniczył w spotkaniu fachu. Przesłuchano go, bo jego tele­
nie panował nad swobodnie przemiesz­ w jednym z trójmiejskich hoteli. Z jednej fon zalogował się w pobliżu parkingu
czającym się tłumem. Zadepty wano strony on, Nikodem S. ps. Nikoś i Andrzej na ul. Rzymowskiego. Zeznał, że dwie
ślady, rzucano niedopałki, które potem Z. ps. Słowik, a więc kwiat polskiej mafii. godziny przed zdarzeniem szedł na po­
zabezpieczali policjanci jako potencjal­ A z drugiej jakiś biznesmen, który szu­ bliską stację benzynową (w innej wer­
ne dowody. Ten początkowy chaos nie­ kał wykonawcy do odstrzelenia „duże­ sji, że kręcił się po parkingu, bo chciał
wątpliwie utrudnił śledztwo. go psa”. Biznesmen oferował 40 tys. dol. ukraść jakiś samochód). Na parkingu
Szukano na ślepo. Najpierw badano Dla Iwana to było jasne, że celem miał zobaczył Krzysztofa W., zapaśnika i bli­
motywy. Zabija ten, kto odnosi korzyść. być Papała. skiego znajomego Ryszarda Boguckiego.
Kto więc skorzystał na śmierci byłego Na okazanych mu zdjęciach rozpoznał To wystarczyło, aby Bogucki trafił na li­
komendanta policji? Skonstruowano Edwarda M. Biznesmena zatrzymano. stę podejrzanych.
około dziesięciu wstępnych hipotez. Podczas konfrontacji okazano go Iwano­ Dodatkowo obciążała go bliska znajo­
Jedna mówiła o  zemście skrzy wdzo­ wi. Ten ponownie go rozpoznał. Trudno, mość ze wspomnianym Nikosiem. W cza­
nego podwładnego, inna o motywach aby było inaczej, bo – jak później uznano sie, kiedy – według zeznań Iwana – Nikoś
wynikających z osobistego życia Marka – doszło do ustawki. Edwarda M. umiesz­ konferował z Edwardem M. w sprawie
Papały. W końcu wybrano, jako najbar­ czono wśród innych mężczyzn, ale tylko odstrzelenia „dużego psa”, Bogucki ukry­
dziej prawdopodobną, hipotezę o nie­ on nosił marynarkę w krzykliwym kolo­ wał się w jego domu. Był wówczas ściga­
bezpiecznej dla zleceniodawcy zbrodni rze, wyróżniał się. Tak przeprowadzona ny za przestępstwa gospodarcze.
wiedzy, jaką posiadł generał. Zginął, czynność rozpoznania musiała zostać No i trzeci dowód, że był zamieszany
bo za dużo wiedział. uznana za nieprawidłową. Edwarda M. w zbrodnię – wdowa po gen. Papale roz­
Powołano specjalną grupę śledczą zwolniono z aresztu. Natychmiast wy­ poznała go na fotografii jako mężczyznę
„Generał”, prokuratorzy i policyjni do­ jechał z Polski i już nigdy tutaj nie wrócił. idącego feralnego wieczoru z  kobietą
chodzeniowcy przystąpili do mozolnego Kiedy w 2005 r. ministrem sprawie­ od strony parkingu.
składania z rozsypanych puzzli spójne­ dliwości został Zbigniew Ziobro, śled­
go obrazu. I uznali, że głównym podej­ czy odrzucili wszystkie inne hipotezy Prokuratura
rzanym, jaki w yziera z tej układanki, i skupili się na osaczeniu Edwarda M. kontra prokuratura
jest wspomniany biznesmen z Chicago Wyglądało, że nowy minister wziął sobie
Edward M. To jemu miała zagrażać wie­ za punkt honoru, aby dopaść biznesme­ Proces przeciwko Słowikowi i Boguc­
dza Papały. Niewątpliwie były komen­ na z Chicago. Być może chodziło o fakt, kiemu toczył się w warszawskim sądzie.
dant wiedział sporo o  Edwardzie M. że w gronie przyjaciół Edwarda M. byli Oskarżeni nie przyznawali się do winy,
– od dawna się kolegowali. Papała, kiedy czołowi politycy z SLD – toczyła się poli­ a  dowody przeciwko nim pękał y jak
przestał szefować polskiej policji, został tyczna rozgrywka. Ziobro osobiście jeź­ nakłute baloniki. Podważono i uznano
wytypowany na oficera łącznikowego dził do USA, spotykał się z tamtejszymi za błąd w sztuce śledczej rozpoznanie
w Brukseli. Musiał podciągnąć się w an­ prokuratorami i przekonywał, że zarzuty Boguckiego przez wdowę. Pokazano jej
gielskim. To właśnie Edward M. zaofero­ wobec biznesmena mają mocne podsta­ zdjęcie podejrzanego, gdy media już
wał mu pomoc i gościnę w Chicago, gdzie wy. Edwarda M. zatrzymano i umiesz­ pisały o jego rzekomym współudziale
były komendant miał się uczyć języka. czono w areszcie. Strona polska wysta­ i publikowano jego fotografie. W czasie
Policjantka z  grupy „Generał” szu­ wiła wniosek o ekstradycję. Powołano się procesu zmarł w  więziennym szpita­
kała związków polonijnego biznesme­ w nim m.in. na zeznania Artura Z. lu główny świadek oskarżenia Artur Z.
na ze światem przestępczym. To ona A mer ykańsk i sędzia rozpatrujący ps. Iwan. Według oficjalnego komunika­
wytypowała trójmiejskiego gangstera w niosek ekstradycy jny odrzucił go. tu przedawkował leki.
Artura Z., ps. Iwan, jako słabe ogniwo. Uznał, że zeznania Artura Z. są niewia­ Sąd uniewinnił oskarżonych, nie znaj­
Uznała, że ten człowiek może pójść rygodne, wniosek zawiera szereg błędów dując żadnych przesłanek do skazania.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 43
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Mater ia ł y pr z e d st aw ione pr z ez Patyk, Robert J. i Mariusz M. ps. Majek drugiego koronnego (Patykowi nie ode-
prokuraturę uznał za niewiarygodne czaili się na parkingu przy ul. Rzymow- brano bowiem specjalnego statusu).
i  niespójne. Ryszard Bogucki w ystą- skiego, bo chcieli ukraść daewoo espero. Dramaturgia tego spektaklu była wyjąt-
pił później o  odszkodowanie za nie- Dlaczego akurat taki raczej mało warto- kowa: wojna dwóch prokuratur i jedno-
słuszny areszt i sprawę wygrał. Dostał ściowy pojazd? Biker wyjaśnił, że był im cześnie wojna dwóch świadków koron-
30 tys. zł. A tak na marginesie: dzisiaj potrzebny, bo espero często używała po- nych. Wiedziano, że takie wydarzenie
Ryszard Bogucki, nadal odbywając wy- licja, a oni zamierzali się przebranżowić już na zawsze zapisze się w annałach
rok za zabójstwo Pershinga, zbiera pod- i udając policjantów, napadać na tiry. sądowniczych. Przy takiej historii nawet
pisy pod wnioskiem o powołanie sejmo- Kiedy na parking podjechało bordowe słynna sprawa Rity Gorgonowej zejdzie
wej komisji śledczej w sprawie zbrodni daewoo espero, on i J. zostali na czatach, na drugi plan.
na gen. Papale. a Patyk i Majek ruszyli w stronę tego auta.
Kiedy proces Słowika i  Boguckiego A potem usłyszał Patyka krzyczącego, Patyk: nigdy nikogo
jeszcze trwał, jeden z najlepszych po- że jest przypał i trzeba spier…ć. Następ- nie zabiłem
licyjnych analityków po dokładnym nego dnia roztrzęsiony Patyk miał mu
zlustrowaniu akt śledztwa sporządził powiedzieć, że zabił człowieka. Na pierwszych rozprawach dzienni-
raport, z którego w ynikało, że proku- Tej wersji nie potwierdzili inni człon- karze nie mieścili się na sali, kamery
ratorzy i policjanci z grupy „Generał” kowie gangu, chociaż obiecywano im zasłaniały widok, a  aparaty fotogra-
nie przeprowadzili kilku ważnych do- bezkarność w zamian za spójną z Bike- ficzne nieustannie błyskały f leszami.
wodów, a nad innymi, chociaż znaczą- rem wersję. Każdy z nich miał na koncie Patyk uzyskał zgodę sądu na ukrywanie
cymi, przeszli do porządku dziennego. wyrok na podstawie zeznań świadka ko- twarzy pod kominiarką. Jego procesowy
Nie pociągnęli m.in. kwestii logowania ronnego Patyka, a więc powód do zemsty, przeciwnik też przychodził w kominiar-
telefonów członków gangu samochodo- skoro nadarzyła się okazja. Ale skorzystał ce, a kiedy zeznawał, wypraszano pu-
wego Patyka. Z akt wynikało, że telefony z tej drogi tylko Biker, który odsiedział bliczność. Ale z czasem zainteresowa-
logowały się w zasięgu jednego masztu. sześć lat. Pytanie, na które nie potrafili nie spadało, proces toczył się żmudnie
Mógł to być dowód, że tamtego wieczoru odpowiedzieć śledczy, brzmiało: dlacze- i z przerwami. W 2016 r. musiał zacząć
towarzyszyli Patykowi, a to podważało- go Biker nie ujawnił tej wiedzy podczas się raz jeszcze, bo rozchorował się jeden
by jego zeznania. swojego procesu. Mógł wtedy przecież z ławników.
Ówczesny minister sprawiedliwości łatwo podważyć wiarygodność obcią- W  mecz u m ięd z y prok u r atorem
Krzysztof Kwiatkowski polecił Prokura- żającego go Patyka, ale tego nie uczynił. a obrońcami coraz częściej to adwoka-
turze Apelacyjnej w Łodzi, aby sprawdzi- Pytań było więcej. Dlaczego Patyk ci zdobywali gemy. Przedsmak poraż-
ła, czy wynikające z analizy akt podej- miałby użyć broni palnej, chociaż wcze- ki prokurator mógł poczuć, kiedy sąd
rzenia o nieprawidłowości w śledztwie śniej nigdy tego nie robił? Dlaczego nie na wniosek obrony zwolnił głównego
warszawskiej prokuratury są zasadne. poczekał, aż kierowca espero wysiądzie oskarżonego z aresztu, od tej pory Pa-
Proste początkowo postępowanie wkrót- i się oddali – przecież brak kluczyków dla tyk odpowiadał z tzw. wolnej stopy. No
ce zmieniło się w nowe śledztwo doty- złodzieja specjalisty nie jest przeszko- i  sprawa logowań telefonów, główny
czące zabójstwa Marka Papały. Doszło dą? Dlaczego po oddaniu strzału Patyk obok zeznań Bikera as w  prokurator-
do bezprecedensowej sytuacji. Dwie dał sygnał do panicznej ucieczki, a nie skim rękawie. W 1998 r. nie można było
prokuratury znalazły się na wojennej dokończył kradzieży? Dlaczego wresz- precyzyjnie określić odległości od siebie
ścieżce. Ta z Warszawy oskarżała przed cie w wersji Bikera to espero miało być logujących się telefonów. Praktycznie ich
sądem dwóch podejrzanych o  udział celem, skoro znacznie wiar ygodniej posiadacze mogli być nie na Mokotowie,
w zbrodni, a w tym samym czasie ta z Ło- brzmiałaby opowieść o próbie kradzieży gdzie doszło do zbrodni, ale na Ochocie,
dzi szukała zupełnie innych sprawców. wartościowszego auta (a tych na parkin- w Śródmieściu, na Ursynowie.
Łódzcy prokuratorzy przy pomocy do- gu nie brakowało), przypadkowym po- Pod koniec października 2020 r. wresz-
świadczonych policjantów, w tym byłego jawieniu się byłego komendanta policji cie nastąpił wyczekiwany finał. Proku-
szefa wydziału zabójstw Komendy Sto- i podjętej przez niego interwencji, aby rator w  mowie końcowej upierał się,
łecznej Policji Marka Dyjasza, kolejny przeszkodzić w kradzieży? że wina Patyka została misternie udo-
raz przeanalizowali materiał dowodowy. Te pytania pojawiły się dopiero pod- wodniona, i zażądał kary dożywocia.
Sprawdzili, gdzie wieczorem 25 czerwca czas rozprawy. Prokuratura Apelacyjna Obrońcy, co nikogo nie dziwiło, domaga-
1998 r. logowały się telefony komórkowe w Łodzi była pewna swego, kiedy kiero- li się pełnego uniewinnienia wszystkich
wszystkich złodziei samochodow ych wała do sądu akt oskarżenia. W 2015 r. oskarżonych. Patyk w swoim ostatnim
z grupy Igora M. ps. Patyk (w tym cza- ruszył proces drugiego zestawu domnie- słowie wyraził przekonanie, że kończący
sie inicjał Ł. zmienił się na M., bo Patyk manych sprawców zabójstwa Marka się proces dowiódł niezbicie, iż oskarże-
przyjął nazwisko swojej matki). I zaczęli Papały. Poprzedni zestaw, czyli Słowik nie nie miało żadnych podstaw. „Nigdy
ich przesłuchiwać. Tak dotarli do Rober- i Bogucki, został uniewinniony dwa lata nikogo nie zabiłem, nie miałem nic
ta P. ps. Biker. To waśnie jego zeznania wcześniej. Wtedy sąd nie miał wątpli- wspólnego z zabójstwem generała Pa-
okazały się sensacyjne. wości, że prokuratura przedstawiła nie- pały” – powiedział.
pasujące do siebie dowody, których nie I sąd dał mu wiarę. Zapadł wyrok unie-
Pytania bez odpowiedzi umiała skleić w jeden logiczny łańcuch. winniający, ale to jeszcze nie koniec tej
Teraz miało być inaczej, pewne dowody historii. Prokuratura zapewne się odwo-
Biker dostał propozycję nie do odrzu- potwierdzone w wielu źródłach. W prze- ła, bo przecież święcie wierzy, że sprawcą
cenia. Jeżeli zgodzi się złożyć zeznania ciwnym razie groziła przecież kompro- był Patyk. Przecież to niemożliwe, aby
(w domyśle obciążające Patyka), dosta- mitacja, jakiej świat nie widział. oskarżała człowieka, nie wierząc w jego
nie status koronnego. I został świadkiem Proces przed warszawskim sądem winę. Ale poza wiarą potrzebne są dowo-
koronnym, bo pogrążył swojego byłego zapowiadał się sensacyjnie, bo oto je- dy. Według sądu dowodów zabrakło.
szefa. Zeznał, że tamtego wieczoru on, den świadek koronny (Biker) obciąża PIOTR PYTLAKOWSKI

44 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ RYNEK ]

Lockdown
dusiciel

ilustracja marcin bondarowicz

W cieniu manifestacji Ogólnopolskiego


Strajku Kobiet odbywają się też inne,
mniej liczne, przedstawicieli branż dotkniętych
pandemicznymi obostrzeniami. Jedne i drugie
są protestem przeciw patriarchalnej władzy
narzucającej decyzje bez jakiejkolwiek dyskusji
z tymi, których one dotykają.
46 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
K
ADAM GRZESZAK

iedy prem ier Moraw ieck i ogłosił, – Nie kwestionujemy konieczności walki z pandemią
że od następnego dnia wszystkie ka- – tłumaczy Sławomir Grzyb. – Chcemy tylko, by rząd
wiarnie, restauracje, bary i puby zo- traktował naszą branżę poważnie. Nie rozumiemy, dla-
stają zamknięte, pod restauratorami czego zamyka się nagle wszystkie lokale bez uprzedzenia
ugięły się nogi. Był piątek, większość i pod dość naciąganym pretekstem, bo nie ma dowodów,
miała już zgromadzone zapasy su- że to w  restauracjach dochodzi do zakażeń. Stosuje-
rowców na nadchodzący weekend, my się do wytycznych sanitarnych, możemy rozmawiać
bo w tedy jest najw ięcej k lientów. o zaostrzeniu standardów higienicznych. Ale dlaczego
Tymczasem dowiedzieli się, że mają natychmiast zamykać wszystkie lokale bez wyjątku? Zdaniem Sła-
zamknąć lokale, bo „w pomieszczeniach gastro- womira Grzyba decyzja całkowitego zablokowania ga-
nomicznych znajduje się bardzo dużo osób stronomii doprowadziła do powstania restauracyjnego
na niewielkiej powierzchni. W związku z tym podziemia, konspiracyjnych lokali, które karmią gości
dochodzi do częstych zakażeń, a maseczka mimo zakazu.
nie jest tam używana. Te pomieszczenia są Restauratorzy są podwójnie rozżaleni, bo Mini-
słabo wietrzone”. sterstwo Rozwoju koordynujące działania pomoco-
Z zapasami mogą zrobić co chcą. Najle- we twierdzi, że prowadzi konsultacje z branżą, choć
piej, jeśli przerobią je na potrawy i zaoferują Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej ani Sztab
na wynos lub z dowozem, bo tylko taka opcja Kryzysow y Gastronomii Polskiej (zrzeszający dużą
jest dozwolona. część branżowych organizacji) nic o tym nie wiedzą.
– Nie wszyscy mają ofertę na wynos lub Dowiadują się o  wszystkim z  mediów. Okazuje się,
z dowozem, a z godziny na godzinę tego zor- że ministerstwo zaprasza na rozmowy wybrane oso-
ganizować się nie da. Niespodziewana piąt- by, uznając je za reprezentantów środowiska liczącego
kowa decyzja oznaczała dla wielu restaura- 76 tys. przedsiębiorców.
torów wielotysięczne straty, już drugie w tym
roku, bo w marcu także zamknięto lokale z dnia Kwiaty do śmieci
na dzień. Tymczasem w Niemczech takie decyzje sy- Podobnie jak gastronomia także branża kwiatowa
gnalizowane są nawet dwa tygodnie wcześniej – wy- czuje się potraktowana przedmiotowo. Decyzja o za-
jaśnia Sławomir Grzyb, koordynator Sztabu Kryzyso- mknięciu cmentarzy o 16.00 w przededniu Wszystkich
wego Gastronomii Polskiej. Świętych postawiła w dramatycznej sytuacji tysiące
Restauratorzy w całej Polsce zaczęli na gwałt przygo- przedsiębiorców. – 1 listopada to dla naszej branży je-
towywać się do drugiego już w tym roku lockdownu. den z najważniejszych dni w roku. Producenci kwiatów,
Zamykali lokale i rozpaczliwie przygotowywali stra- zwłaszcza chryzantem, ozdób, stroików itd. przygotowują
tegie przetrwania. Wprawdzie premier obiecywał, się do tych dni przez wiele tygodni. To ostatnia przed zimą
że to tylko na dwa tygodnie, ale szybko okazało się, szansa na większe przychody. Następny kwiatowy szczyt
że na nie wiadomo jak długo. pojawi się dopiero 8 marca – wyjaśnia Andrzej Dąbrow-
ski, florysta, przedsiębiorca branży kwiatowej.
Gastroprzygoda Prem ier w prawd z ie obieca ł rekompensat y
Chwilową sławę wśród restauratorów zyskał w tych za niesprzedane kwiaty, które zamiast na groby trafiły
dniach Michał Bartoszuk, właściciel małej kawiar- na kompost, ale znów kwiaciarze przeżyli chwile gro-
ni-restauracji La Cafe w Chełmie (chciał przyjmować zy. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
klientów w roli degustatorów potraw – POLITYKA 45), szybko wywiesiła w internecie informację, na jakich
który usiłował obejść przepisy i nie zamykać lokalu. zasadach to rekompensowanie będzie się odbywało,
Został jednak solidnie nastraszony i pod groźbą za- i równie szybko ją usunęła. Nie było wiadomo, kto może
mknięcia firmy z pomysłu zrezygnował. Władza za- liczyć na rekompensatę i ile dostanie. Po długich chwi-
bezpieczyła się na takie scenariusze, dlatego wprowa- lach napięcia stanęło na tym, że przedsiębiorcy, którzy
dziła przepis, że każdy, kto próbuje obchodzić regulacje zostali z przynajmniej 50 sztukami niesprzedanych
sanitarne, nie dostanie ani grosza pomocy. Bartoszuk chryzantem, dostaną 20 zł od doniczki i 3 zł od cięte-
wydał jednak płomienne oświadczenie o tym, że „nasze go kwiatu.
życie jest pasjonujące i pełne gastroprzygód”, wzywa- – Nie rozumiem, dlaczego nie można było podjąć de-
jąc branżę do działania. „Nie możemy poddawać się cyzji o zamknięciu cmentarzy wcześniej, aby ogrodnicy,
obostrzeniom, które są dla wielu krzywdzące. Droga hurtownicy, sprzedawcy kwiatów mogli się przygotować
branżo gastronomiczna – wykorzystajmy to chwilowe do tego, ograniczyć choć w minimalny sposób swoje stra-
działanie do walki!” ty – dziwi się Dąbrowski i przypomina, że rząd wpuścił
Wezwanie podziałało. Jako pierwsi do walki ru- przedsiębiorców w pułapkę, bo jeszcze w przeddzień
szyli białostoczanie, wybierając się na gastrospacer, ogłoszenia zamknięcia cmentarzy wicepremier Jacek
bo jak wiadomo spacerować wolno, a demonstrować Sasin zapewniał, że rząd tego nie planuje.
nie. Na ulicę wyszło 1000 osób pod hasłem „Ostatnia Drugi lockdown objął także wesela, które eksperci
wieczerza”. Szli z transparentami w rodzaju „Nie bawcie uznają za poważne epidemiczne zagrożenie. Branża
się w Castro, dajcie żyć gastro” albo „Jest tyle powodów ślubna to dziś spora gałąź gospodarki, której wartość
do protestu, że nie wiadomo, który wybrać”. Za Białym- szacowana jest na ponad 6 mld zł. Obejmuje tysiące
stokiem ruszyły kolejne miasta. małych firm – konsultantów ślubnych, dekoratorów,
P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 47
[ RYNEK ]

f lorystów, scenografów, makijażystów, instrukto- powiększy grono rozżalonych przedsiębiorców. Choć


rów tańca, fotografów, operatorów wideo, właścicieli wygląda na to, że do premiera powoli docierają głosy
obiektów weselnych, firmy cateringowe, poligraficz- krytyki, takie jak te, które sformułowała Konfederacja
ne, transportowe, cukiernie, hotele itd. – Po raz drugi Lewiatan, apelując o przynajmniej tygodniowy odstęp
w tym roku zostajemy bez możliwości pracy. Na szczę- między ogłoszeniem obostrzeń a ich wejściem w życie.
ście szczyt ślubnego sezonu wypada między kwietniem Dlatego kolejna, ostateczna faza „narodowej kwaran-
a październikiem, ale śluby planowane są zwykle z du- tanny” już została zapowiedziana. Ma wejść w życie,
żym wyprzedzeniem, więc dla przetrwania firm w mar- gdy liczba zachorowań przekroczy 70 przypadków
twym okresie ważne są zaliczki na poczet przyszłych na 100 tys. (w ubiegłym tygodniu było 50).
uroczystości. A w obecnej sytuacji pary młode wstrzy-
mują się z podpisywaniem umów i wpłacaniem zali- Pandemia nie usprawiedliwia
czek, bo nie wiadomo, kiedy wesela zostaną odmrożone Wśród przedsiębiorców rośnie przekonanie, że pań-
– tłumaczy Agnieszka Winnicka, projektantka dekora- stwo w tak dramatycznej sytuacji lekceważy ich, za-
cji ślubnych, szefowa Stowarzyszenia Branży Ślubnej. chowując się nieprzewidywalnie i chaotycznie. Jakby
pandemia pojawiła się wczoraj i wszystkich zaskoczyła.
Kod do kasy Nie ma jasnych procedur, wszystko robi się impulsowo
Branża ma obiecaną pomoc państwa, ale i tu nie z godziny na godzinę. Najpierw jest ogłoszenie na kon-
wiadomo, kto ją otrzyma. Wszystko przez kolejną pu- ferencji prasowej, za chwilę publikacja rozporządzenia
łapkę wynikającą z faktu, że najnowsza Tarcza Bran- w Dzienniku Ustaw, które wchodzi w życie natychmiast.
żowa 6.0 za klucz do dość skromnej kasy uznała kody Potem premier tłumaczy, że nie chciał, ale musiał,
Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). To przy ich bo to była decyzja ekspertów.
pomocy selekcjonowani będą uprawnieni. Kody za- – Oczekujemy, że rząd – we współpracy z eks-
wierają informację na temat typu działalności przed- pertami z dziedziny zdrowia oraz partnerami
siębiorstwa i dotychczas były wykorzystywane do celów społecznymi – wypracuje odpowiednie sce-
statystycznych i ewidencyjnych. – Nasza nariusze i zagwarantuje w ten sposób
branża jest stosunkowo młoda i nie dorobi- chociaż podstawową przewidywalność
ła się własnych kodów, więc firmy działają biznesowi. Na dziś wiemy tylko, że poru-
pod różnymi innymi, które wydawały im szamy się w dwutygodniowych cyklach.
się najbliższe. W moim przypadku działam Wśród przedsiębiorców A to oznacza, że obostrzenia obowiązu-
pod kodem związanym ze specjalistycznym rośnie przekonanie, ją dwa tygodnie i wtedy mogą podlegać
projektowaniem, bo projektuję i wykonuję że państwo w tak rewizji bądź przedłużeniu – mówi Piotr
dekoracje. Mam wpisane też kilka innych dramatycznej sytuacji Wołejko, eksper t Pracodawców RP
kodów, z których żaden nie identyfiku- lekceważy ich, ds. społeczno-gospodarczych.
je mojej firmy jako działającej w branży Podobne stanow isko reprezentu-
ślubnej. W efekcie, jak wielu przedsiębior-
zachowując się ją inne organizacje przedsiębiorców.
ców, mogę nie otrzymać pomocy, bo nasze nieprzewidywalnie – Wirus gospodarczy jest nie mniej groź-
kody trudno jednoznacznie zidentyfikować i chaotycznie. ny od epidemii Covid-19. Jesteśmy goto-
z branżą objętą lockdownem – tłumaczy wi wziąć na siebie odpowiedzialność, ale
Agnieszka Winnicka, która w imieniu bran- chcemy mieć wpływ na decyzje podejmo-
ży prowadzi w tej sprawie rozmowy z Mi- wane wobec przedsiębiorców – deklaru-
nisterstwem Rozwoju, Pracy i Technologii. je dr  Łukasz Bernatowicz, wieprezes
Resort wicepremiera Gowina to adresat petycji i apeli BCC i wiceprzewodniczący Rady Dialo-
kolejnych branż, które padły ofiarą drugiego lockdow- gu Społecznego.
nu. Problem polega jednak na tym, że to jest już nieco „W  Polsce dylemat y spowodowa-
inne ministerstwo niż za czasów pierwszego wiosen- ne pandemią Cov id-19 na łoż ył y się
nego zamrożenia gospodarki. Nie ma tu już Jadwigi na problemy w ynikające ze sposobu
Emilewicz, chwalonej za kompetencję i empatię, a jest traktowania gospodarki jako jednej z dziedzin po-
Jarosław Gowin, niezbyt empatyczny, a za to słabo zo- magających politykom w sprawowaniu i utrzymaniu
rientowany w sprawach gospodarczych. Nie pomaga mu władzy. W pierwszych miesiącach zagrożenia epide-
w tym szczególnie młoda wiceminister Olga Semeniuk, micznego rząd i politycy koncentrowali się na organi-
z bogatym dorobkiem politycznym, ale skromniejszymi zacji wyborów prezydenckich, a polityka gospodarcza
kompetencjami, na którą sypią się narzekania. prowadzona była chaotycznie” – w yjaśniają autorzy
Na ulice wychodzą przedstawiciele kolejnych branż. raportu „Pandemia nie usprawiedliwia błędów. Poli-
Przed Kancelarią Premiera demonstrowali przedsta- tyka gospodarcza i wiarygodność ekonomiczna Pol-
wiciele branży targowej, na placu Zamkowym w War- ski” przygotowanego przez naukowców pracujących
szawie protest zorganizowała branża turystyczna, tam w ramach Open Eyes Economy Summit. Autorzy radzą
też wcześniej tłumnie zgromadzili się przedstawiciele też: „Rekomendujemy rządzącym przyjęcie ze zrozu-
branży fitness, aquaparków i sal treningowych. 250 au- mieniem następujących konkluzji: Nie ma wiarygod-
tobusów turystycznych blokowało ulice stolicy w pro- ności bez przestrzegania ustanowionych reguł. Prze-
teście przewoźników. Wszystkie protesty są oczywiście strzeganie reguł daje przewidywalność, a bez niej nie
„spontaniczne”, a ich uczestnicy domagają się nie tylko można osiągnąć niezbędnej dla rozwoju gospodarki
pomocy finansowej, ale także podmiotowego trakto- i jej podmiotów stabilizacji warunków działania. Fun-
wania. Ogłoszona w ubiegłym tygodniu przez premiera damenty efektywności i konkurencyjności są wówczas
kolejna faza lockdownu (galerie handlowe, placówki kul- podważane”. Tylko czy ktoś tych rad posłucha?
tury) znów z zaledwie dwudniowym wyprzedzeniem ADAM GRZESZAK

48 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ RYNEK ]

Bramkarz, który nie puszcza


Z
Covid nie popsuł interesów cyfrowych gigantów akusy na cyfrow ych gigan-
tów potwierdziła kampania
technologicznych, zyski rosną, ale nie wszystko prowadzona przed wyborami
© REUTERS/LUCY NICHOLSON/FORUM

prezydenckimi w USA, pod-


idzie po ich myśli. Już nawet w Stanach Zjednoczonych czas której obie główne partie
nie szczędziły krytyki najpotężniejszym
coraz głośniej wraca pomysł ich opodatkowania. firmom świata. Po wielomiesięcznych
pracach komisji Izby Reprezentantów
Demokraci przedstawili w  paździer-
niku raport atakujący „wielką czwór-
CEZARY KOWANDA
kę” – koncerny Alphabet (właściciela
P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 49
[ RYNEK ]

wyszukiwarki Google), Amazon, Fa- przekraczającymi łącznie 8 mld euro


cebook i Apple (tak zwana GAFA). Zda- za nadużywanie dominującej pozycji,
niem Demokratów firmy te mają dziś ale we wszystkich przypadkach odwo-
niemal monopolistyczną pozycję w skali łał się do sądu. Teraz Komisja zaczęła
globu i tak gigantyczny wpływ na nasze sprawdzać, czy na w ysokie kar y nie
życie, że muszą być wreszcie podzielone
Wszyscy technologiczni zasługują także Amazon i Apple. Chce
na mniejsze części. Ponad 100 lat temu giganci przestrzegają też zmusić gigantów technologicznych
amerykańskie władze w ten właśnie spo- żelaznej zasady: wzajemne do podzielenia się danymi zbieranymi
sób rozbijały monopole stalowe, nafto- spory załatwiać po cichu i nie w sieci o klientach z drobniejszą kon-
we czy kolejowe. Demokraci chcieliby angażować do tego rządów. kurencją. Ale sama Europa niewiele
powtórzyć ten zabieg. może zdziałać.
Dla Republikanów aż taka ingerencja Nawet wysokie grzywny dla amery-
w wolny rynek to przesada, ale i oni moc- kańskich koncernów są stosunkowo
no krytykują technologicznych mocarzy. słabym straszakiem przy ich gigantycz-
Republikańskim politykom z kolei najbar- myli się ten, kto sądzi, że Microsoft po- nych zyskach. Siedziby największych
dziej przeszkadzają serwisy społeczno- może amerykańskim władzom. firm znajdują się też zawsze daleko
ściowe, takie jak Facebook i Twitter, które Wszyscy technologiczni giganci prze- od Brukseli, więc Unia nie ma narzędzi
ich zdaniem dyskryminują konserwatyw- strzegają bowiem podstawowej zasady: do przeprowadzenia obligatoryjnych po-
nych użytkowników i znacznie częściej wzajemne spory załatwiać po cichu i nie działów. Co więcej, każda akcja komisarz
blokują kontrowersyjne treści prawicowej angażować do tego rządów. Czasem starają Margrethe Vestager wywołuje zazwy-
niż lewicowej proweniencji. Republikanie się co prawda ze sobą konkurować, ale naj- czaj opór Amerykanów, którzy uważają,
przyznają, że „wielka czwórka” zbyt moc- częściej każdy skupia się na tym, co robi że to europejska zemsta za własną nie-
no się rozpycha, a krótko przed wybora- najlepiej. Na przykład Google próbował udolność. Nie mamy bowiem na Starym
mi Departament Sprawiedliwości razem poprzez usługę Google+ tworzyć serwis Kontynencie żadnej firmy, która mogłaby
z jedenastoma stanami skierował do ame- społecznościowy konkurencyjny dla Fa- konkurować z „wielką czwórką”. Europa,
rykańskiego sądu pozew przeciw właści- cebooka, ale szybko z tego zrezygnował. podobnie jak większość świata, jest uza-
cielowi Google’a. Oskarża w nim koncern Podczas przesłuchań przed Kongresem leżniona od wyszukiwarki Google czy
Alphabet o naruszanie zasad konkurencji. szefowie „wielkiej czwórki” byli zadziwia- serwisu Facebook, a Amazon i Apple tak-
Największy sprzeciw wzbudza wypłacanie jąco zgodni i nie atakowali się wzajemnie. że zbudowały sobie w bogatych krajach
przez Alphabet ogromnych pieniędzy fir- Wiedzą bowiem, że kłopoty jednego kon- wyjątkową pozycję.
mom sprzedającym smartfony i twórcom cernu są złą wiadomością także dla pozo- Oczywiście giganci technologiczni naj-
przeglądarek internetowych za ustawia- stałych. Bo o ile dziś na celowniku znalazł bardziej mogliby się obawiać wspólnej
nie wyszukiwarki Google jako domyślnej. się Google, to przecież Facebook, Amazon amerykańsko-europejskiej akcji, do czego
Z tego powodu mniejsi dostawcy oprogra- i Apple będą prawdopodobnie następni. raczej nie dojdzie. O ile politycy po obu
mowania nie mają szans na nawiązanie Każda z tych firm zmaga się z poważ- stronach Atlantyku mogą się zgodzić
walki z potentatem. nymi zarzutami, ma też mnóstwo do stra- co do konieczności osłabienia koncernów,
cenia. Wielu amerykańskich polityków to już wspólnota interesów kończy się, gdy
Pozew Departamentu Sprawiedliwo- uważa np., że Facebooka należy zmusić do gry wchodzą pieniądze, głównie podat-
ści przypomniał o podobnej walce to- do sprzedaży aplikacji WhatsApp czy In- kowe. Europa od dawna próbuje zmusić
czonej 20 lat temu, gdy na celowniku stagram, które FB kupił głównie po to, Facebooka, Alphabet, Amazona czy Ap-
ówczesnych amerykańskich władz zna- by nie wyrosły na naprawdę groźnych dla ple do płacenia na miejscu wyższych
lazł się Microsoft, wówczas zdecydowa- niego konkurentów. Amazon jest oskar- podatków. Nieustannie też zapowiada
nie najpotężniejszy koncern informa- żany o uzależnianie od siebie sprzedają- wprowadzenie specjalnej daniny od ich
tyczny, który za wszelką cenę promował cych w internecie poprzez swoją platformę obrotów. Stany Zjednoczone uważają ten
swoją przeglądarkę Internet Explorer. Marketplace, a następnie kopiowanie ich pomysł za naruszenie zasad wolnego han-
W pierwszej instancji amerykański sąd produktów i oferowanie ich taniej pod dlu i grożą karnymi cłami na europejskie
nakazał podział Microsoftu, ale ten sku- własną marką. Z kolei Apple wykorzystuje towary. Według Waszyngtonu amerykań-
tecznie się odwołał, a potem zdołał za- dominującą pozycję, zmuszając twórców skie koncerny mają płacić podatki od ca-
wrzeć ugodę z rządem. Uniknął rozbicia, aplikacji do płacenia sięgających 30 proc. łej swojej działalności w Ameryce, a nie
ale musiał odtąd informować użytkow- prowizji, jeśli chcą znaleźć się w jego skle- za granicą.
ników instalujących system operacyjny, pie AppStore. Inaczej nie będą mieli jak Gdyby nie politycy, to w zasadzie gi-
że istnieją jeszcze inne przeglądarki in- sprzedawać swoich usług użytkownikom ganci technologiczni nie mogliby dzisiaj
ternetowe, i oferować im wybór. iPhone’ów. Producent znanej gry Fortni- narzekać. Bo chociaż pandemia rujnuje
Po latach były szef Microsoftu Bill Ga- te, firma Epic Games, na takie prowizje kolejne branże gospodarki, to oni mają
tes przyznał, że ta kosztowna walka bar- nie chciał się zgodzić i z AppStore po pro- się świetnie. Tylko w drugim kwarta-
dzo osłabiła firmę. Pomogła młodszym stu wyleciał. le 2020  r. GAFA zarobiła łącznie pra-
ry walom, jak Google, który rozwinął wie 29 mld dol., chociaż dokładnie w tym
swoją przeglądarkę Chrome i swój sys- Aktywność amerykańskich polityków czasie amerykańska gospodarka zanoto-
tem operacyjny Android. To właśnie Mi- z zadowoleniem przyjęła UE , która wała największy spadek produktu krajo-
crosoft, inwestujący dzisiaj w konkuren- od dawna próbuje okiełznać gigantów wego brutto od czasów Wielkiej Depresji.
cyjną dla Google’a wyszukiwarkę Bing, technologicznych. Tyle że z  marnym Im dłużej musimy siedzieć w domach,
mógłby najwięcej zyskać na przymuso- skutkiem. Właściciel Google’a  został t ym częściej korzystamy z  Google’a 
wym podziale swojego rywala. Jednak przez UE ukarany już trzema grzywnami i  Facebooka, t y m w ięcej kupujemy

50 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
na platformie Amazona, tym bardziej o klientach, dzięki którym mogą lepiej lata długich i kosztownych batalii są‑
potrzebujemy urządzeń Apple i jego apli‑ dopasowywać reklamy do użytkowni‑ dow ych, których efektem będą raczej
kacji. Ogromny wzrost obrotów dzięki ków i więcej na tym zarabiać. ustępstwa koncernów niż ich przymuso‑
pracy zdalnej notują też dostawcy usług Z kolei Amazon czy Apple podkreślają, wy podział. Być może zostaną zmuszone
informatycznych w chmurze, a pod tym że nikt nie nakazuje mniejszym firmom do sprzedaży niektórych serwisów albo
względem potentatami są Amazon i Mi‑ korzystać z ich pośrednictwa. Też mają obniżki prowizji, ale zrobią wszystko,
crosoft. W zasadzie należałoby mówić trochę racji i też chętnie przemilczają aby ochronić trzon swojej działalności.
o wielkiej piątce technologicznej, bo pod ważny kontekst. Giganci technologiczni Tymczasem już dzisiaj myślą o przyszło‑
względem giełdowej kapitalizacji Mi‑ dlatego są gigantami, bo stali się swe‑ ści w świecie po pandemii. Mają środki,
crosoft ustępuje tylko Apple (wartemu go rodzaju internetowymi portierami, aby podejmować ryzykowne decyzje,
już ponad 2 bln dol.). Jednak Microsoft czy bardziej – bramkarzami w eksklu‑ które mogą im przynieść jeszcze więk‑
wyciągnął wnioski z przeszłości i tak‑ zywnym klubie. Coraz trudniej jest ich sze zyski.
tycznie pozostaje w cieniu, skupiając się ominąć, próbując dotrzeć do użytkow‑ Podczas gdy wiele firm wyprowadza
na zarabianiu pieniędzy. ników sieci. Dobre miejsce w wynikach się z Nowego Jorku, a biznesowy Man‑
w yszukiwania Google’a  czy na plat‑ hattan w  szybkim tempie pustoszeje,
Giganci technologiczni nie zamierza- formie sprzedażowej Amazona, odpo‑ Amazon, Apple, Alphabet i  Facebook
ją się poddawać i zrobią wszystko, aby wiednio sprofilowana reklama na Face­ robią dok ładnie odw rotnie. Kupują
uniknąć przymusowego podziału czy booku, obecność w  sklepie Apple czy i ­leasingują w Nowym Jorku ogromne
innych ograniczeń. Prezesi Google’a czy Google’a z aplikacjami dla smartfonów przestrzenie biurowe, bo chociaż dzisiaj
Facebooka podkreślają, że nie można decydują dziś o tym, czy firmie uda się króluje praca zdalna, to według koncer‑
ich porównywać z dziewiętnasto‑ czy zdobyć klienta. Praktycznie nie da się nów przyszłość ma być raczej hybrydo‑
nawet dwudziestowiecznymi monopo‑ już funkcjonować w poważnym bizne‑ wa, a ceny nieruchomości w wielkich
lami, bo oferują swoje usługi za darmo. sie bez korzystania z pośrednictwa tych miastach będą dalej rosnąć. Może się
Ich dominująca pozycja nie oznacza bramkarzy, którzy oczywiście znają swo‑ mylą, ale są w tej komfortowej sytuacji,
zatem wzrostu cen dla użytkowników. ją wartość i odpowiednio ją wyceniają. że stać je na popełnianie błędów. Kto‑
Oczywiście nie dodają, że jak najbardziej Nie ma co liczyć, że amerykańskie i eu‑ kolwiek więc chce kontrolować takich
trzeba im płacić, chociaż nie pieniędz‑ ropejskie działania szybko osłabią GAFA gigantów, musi zadać sobie pytanie: czy
mi. Dzisiaj najcenniejszą walutą dla ser‑ i doprowadzą do autentycznej konkuren‑ nie jest już na to za późno?
wisów internetowych są przecież dane cji w internecie. Przed nami zapewne CEZARY KOWANDA
REKLAMA

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 51
[ Ś W I AT ]

JĘDRZEJ WINIECKI
Chiński przepis Epidemia wdrukowała
powszechny strach.

P olska w  ciągu kilku dni na przełomie paź-


dziernika i listopada odnotowała więcej przy-
padków covidu niż 36 razy ludniejsze Chiny
od początku pandemii. Zaraza trwa prawie rok,
a podobnie koncertowo sprawę kładzie Europa,
Afryka, ogromna część Azji i obie Ameryki. Dla-
czego Chińczycy od siedmiu miesięcy żyją wła-
ściwie normalnie, gdy tak wiele społeczeństw
nie może wygrzebać się z lockdownów i innych
obostrzeń? Przecież to w Chinach były pierwsze przypadki za-
chorowań na koronawirusa.
Od samego początku partia komunistyczna przystąpiła
do rozwiązania problemu pandemii w swoim stylu. Zrzuci-
ła winę na niższe szczeble i zdecydowała się na eksperyment
wykraczający poza instrukcje Światowej Organizacji Zdrowia
tysięcy miejsc dla pacjentów skąpoobjawowych. Leczeni tam
chorzy nie zarażali bliskich, cięższymi przypadkami mogły
zająć się szpitale stałe. Te tymczasowe pustoszały już w marcu,
gdy po prostu przestały być potrzebne.

W Polsce narzekamy na zamknięcie z dnia na dzień cmen-


tarzy. A co mieli powiedzieć wuhańczycy?Lockdown ogło-
szono im o godzinie 2 w nocy 23 stycznia – 8 godzin przed
wprowadzeniem. Po 10 rano w metropolii będącej węzłem ko-
munikacyjnym i biznesowym środkowych Chin utknęły tysią-
ce przyjezdnych: turyści, jadący tranzytem lub z przesiadką,
czekający na pociągi, autobusy, promy i samoloty, odwiedza-
jący krewnych. W sumie 11 mln osób zamknięto w domach
i hotelach. Jak się miało później okazać – na 76 dni.
Podobne restrykcje dotknęły całą prowincję Hubei, ludną
(WHO). Kierowała się podpowiedziami własnych specjalistów, prawie jak Włochy. Chodziło o odcięcie jej od reszty kraju
intuicją i strachem o podkopanie pozycji. W obronie własnej i zablokowanie wyjazdów przed zbliżającym się chińskim no-
zmiksowała metodę naukową z totalitarną brutalnością i zalała wym rokiem, tradycyjnie spędzanym w gronie najbliższych,
gęstym sosem propagandy. co wiąże się z podróżującymi tłumami. Między 24 stycznia
Zimowa reakcja była spóźniona, za to drastyczna w środkach. i 15 lutego Chińczycy ograniczyli swoją mobilność o 70 proc.
Na czynniki pierwsze rozbiera ją brytyjski magazyn medyczny Lockdownu, w tym trwających od paru dni do kilku tygodni
„The Lancet”. W ciągu kilku tygodni przetestowano 9 mln osób zakazów opuszczania domu bez żywotnie istotnej potrzeby,
w Wuhanie, gdzie wszystko się zaczęło. Już na początku lute- doświadczyło w całym kraju co najmniej 223 mln obywateli.
go otwarto tam w ekspresowym tempie szpitale tymczasowe, Czy Chiny zareagowały za późno? Lockdown w Wuhanie
zaraz potem 13 kolejnych. Uzyskano w ten sposób kilkanaście wprowadzono po 17. chińskim zgonie, przypisywanym – jak

52 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Chińczycy, czyli covidowi pionierzy, pierwszą falę pandemii mają
już dawno za sobą, nawrotu unikają. Jakim cudem?

wtedy jeszcze mówiono – tajemniczej chorobie, podobnej Podobnie nadal zdarzają się władze lokalne i zarządcy strze-
do SARS. Na tym etapie wszystkich chińskich przypadków żonych osiedli bądź pojedynczych budynków, które decydują
było dopiero ok. 540. Dziś wiemy, że było za późno – tylko się na rozszerzone ograniczenia, np. zostawiają tylko jedno
w Chinach wirusa wykryto w 13 prowincjach. Zadomowił się obstawione strażnikami uzbrojonymi w termometry wejście.
też m.in. w Tajlandii, Korei Płd. i Japonii, trafił do USA. Między Mają prawo wprowadzać restrykcje dla kurierów albo zakazać
16 stycznia a 30 stycznia w Chinach współczynnik reproduk- opuszczania mieszkań i budynków przez mieszkańców w okre-
cji wirusa spadł z 2,35 do 1,05. Według władz działania podję- ślonych porach, choćby w nocy.
te między 29 stycznia a 29 lutego zapobiegły 1,4 mln infekcji
i 56 tys. zgonów. Chińskie ograniczenia były luzowane w różnym tempie,
Równolegle w całym kraju utworzono kilkanaście tysięcy ale już np. uczniowie długo nie wracali do szkół.Tak samo
punktów medycznych, temperaturę mierzono m.in. na lot- różna bywała dolegliwość zamknięć – w najbardziej ekstre-
niskach, dworcach, przy wejściach na uniwersytety. W po- malnych przypadkach pozwalano tylko jednej osobie z gospo-
łączeniu z powszechnym systemem rozpoznawania twarzy darstwa domowego wyjść na zewnątrz, i to co kilka dni, przede
(radzi sobie z maseczkami), popularnym systemem płatności wszystkim po zaopatrzenie. Do różnej długości lockdownów
elektronicznych, danych lokalizacyjnych i wszelkich innych uciekano się w całym kraju także latem i jesienią, z reguły
zbieranych przez smartfony powstało gęste sito. po wykryciu nowych ognisk prewencyjnie odgradzano całe
Ten powszechny mechanizm inwigilacji pozwolił teraz wy- dzielnice (jak w Pekinie) albo miasta.
łapywać osoby podejrzane o kontakt z zarażonymi, automa- Jeszcze w marcu władze przeorientowały czujność na wyła-
tycznie kierować je na kwarantannę i nie wpuszczać do me- pywanie zarażonych przyjeżdżających z zagranicy. Wcześniej
tra, pociągów, galerii i innych miejsc publicznych. Wciąż są to rządy z Europy, Azji i Ameryki na wyścigi ściągały swoich
© REUTERS/FORUM (2)

miasta, hotele i restauracje, które wymagają wygenerowania obywateli z Chin. Późną wiosną strumień podróży się odwró-
w telefonie komórkowym certyfikatu o stanie zdrowia. Polega cił, Chińczycy z całego świata, w tym studenci, starali się jak
to na tym, że aplikacja łączy się z systemem – tak jak terminal najszybciej wrócić do ojczyzny.
płatniczy łączy się z bankiem – i system odsyła na telefon elek- Dopiero we wrześniu, po półrocznej przerwie, do Chin zaczę-
troniczne zaświadczenie o tym, czy ktoś jest zdrowy czy nie. to znowu wpuszczać cudzoziemców posiadających niektóre

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 53
[ Ś W I AT ]

rodzaje wiz lub status rezydenta. Przyjeżdżający przechodzą obywatelskich, bez hamowania gospodarki i z zachowaniem
testy i obowiązkową dwutygodniową kwarantannę, odbywa- społecznej dyscypliny.
jącą się w hotelach, na koszt przybysza. Nadal utrzymany jest Stąd dyskusja o polityce i przywództwie w dobie pandemii
zakaz przyjazdów zagranicznych turystów i – z małymi wyjąt- stała się na tyle żywa, że powstał już nurt poświęconych temu
kami – grupowych wyjazdów turystów chińskich. tematowi książek. Te o politycznym przechyle próbują spraw-
dzić, czy demokracje mają szansę ścigać się z autokracjami
„The Lancet” zwraca uwagę na kilka kwestii łagodzących w skutecznym radzeniu sobie z poważnymi kryzysami w ro-
sytuację w Chinach. Pierwsza to pamięć o epidemii SARS dzaju pandemii. Chinom miał pomóc scentralizowany system
sprzed kilku lat. Nie pociągnęła tak wielu zgonów i nie roz- służb epidemicznych, totalitarny charakter państwa i inne niż
lała się jak covid, ale wzbudziła i na stałe wdrukowała strach zachodnie rozumienie roli jednostki w społeczeństwie. W koń-
przed potencjalnie groźną, nieznaną, szybko szerzącą się cu z pandemią w Chinach poszło tak łatwo, bo system automa-
chorobą zakaźną. Pamięć tę zachowano w Azji Wschodniej, tycznej inwigilacji już działał, a obywatele wcześniej zostali
m.in. w Korei Płd. (radzi sobie z wypłaszczaniem drugiej fali) skutecznie wytresowani w posłuszeństwie.
i na Tajwanie (w sumie 7 covidowych zgonów!), gdzie nie dziwią Płacąc tę cenę, Chińczycy powrócili do w miarę normalnego
stojące od lat lotniskowe bramki z kamerami termowizyjnymi. życia. Dzieci chodzą do szkoły. Biznes się kręci, ale w znacz-
Inna pomyślna rzecz: w ChRL starsze osoby często mieszkają nej mierze zdalnie. Odbywa się mniej bezpośrednich spotkań,
z dziećmi albo niedaleko od nich, więc tylko 3 proc. seniorów mniej pracowników jeździ w delegacje. Gospodarka – jeśli wie-
znajduje się w domach opieki, które na każdym kontynencie rzyć w oficjalne dane – odbija się w tempie, o którym mogą
łatwo stawały się ogniskami koronawirusa. pomarzyć kraje dotknięte wirusem w znacznie poważniejszym
No i to w Chinach są tysiące fabryk – także niezwiązanych stopniu. I czeka, pozostawiając otwartym pytanie, czy wrócą
z branżą medyczną – które momentalnie przestawiły się na pro- zamówienia i dawni kontrahenci z zagranicy.
dukcję środków ochronnych: rękawic, maseczek, przyłbic Najgorsze minęło, co nie oznacza, że odeszło poczucie nie-
i kombinezonów, w pierwszej kolejności trafiających w chiń- pewności. Czy uderzy druga fala? W kraju jest wszystko, co po-
skie ręce. Przy okazji doszło do niepoliczalnej liczby szwindli, trzebne wirusowi do swobodnego rozwoju. Szerzy się sezo-
na czele z lewymi certyfikatami, o czym miał się okazję prze- nowa grypa. Nie ma statystyk rejestrowanych zachorowań,
konać także polski rząd. Sprzęt ochronny stał się przedmiotem ale epidemiolodzy podejrzewają, że co sezon grypa powoduje
tzw. dyplomacji maseczkowej, propagandowego rozdawania zgon 80–90 tys. chińskich obywateli. Warunki sprzyjają: jest
lub nadzwyczajnej, niejako spod lady i za zgodą władz, sprze- chłodno, także w słabo wentylowanych mieszkaniach. Przy
daży artykułów, które wiosną m.in. w Europie były towarem nieuniknionym rozprężeniu i obniżeniu czujności brak już
wybitnie deficytowym. społecznego dystansu, więc ogniska, które wciąż się pojawiają,
Swoją drogą, jeszcze kiedy Chińczycy siedzieli w zamknięciu, mają potencjał do rozwinięcia się w coś większego.
to inni ruszyli im z pomocą. Maseczki wysłał nawet Watykan, Do tego dochodzi fatalny stan powietrza i wysoki odsetek pa-
a w Filharmonii Narodowej w Warszawie zorganizowano kon- laczy papierosów, zwłaszcza mężczyzn. A wiadomo, że czynni-
cert-zbiórkę „Solidarni z Wuhan”. Szlachetne odruchy serca ki te poważnie zwiększają ryzyko pocovidowych powikłań. No
i pewnie poczucie cywilizacyjnej wyższości uśpiły czujność. i statystycznie na 100 tys. Chińczyków czekają zaledwie cztery
„The Lancet” przypomina, że inne kraje miały mnóstwo czasu, łóżka z respiratorami, podczas gdy w USA czy w Niemczech
ale niechętnie uczyły się na chińskich doświadczeniach. – kilkadziesiąt. Dlatego Chińczycy z taką uwagą śledzą przy-
Chińczykom pomogły okoliczności, które covidowo pogrążają padki nietypowe. Jak pacjenta, u którego podejrzewano ciężką
Zachód. Karnie zakrywali usta i nosy, co na Zachodzie zbyt czę- grypę, dopiero czwarty test był pozytywny, próbkę pobrano nie
sto interpretuje się jako demonstrację słabości. Dziś w Państwie z nosogardzieli, ale podczas bronchoskopii, z dalszych odcin-
Środka maski nie są obowiązkowe, choć nadal powszechnie no- ków układu oddechowego.
szone. Ale z zasadami bezpieczeństwa bywa już różnie. W wolne
dni przy największych atrakcjach turystycznych (armia chińskich Chiny bez wątpienia obawiają się drugiej fali. W gotowo-
turystów została w ojczyźnie) gromadzą się tłumy, więc po Wiel- ści czekają cztery szpitale tymczasowe w Wuhanie, jakby
kim Murze albo szlakach malowniczych gór Huang Shan drepczą koronawirus miał wrócić tam, skąd wyskoczył. Przy granicy
gęsto tysiące stłoczonych wycieczkowiczów, także bez masek, z Mjanmą (dawną Birmą) powstaje 16 nowych szpitali zakaź-
dezynfekcji i w centymetrowym dystansie. nych, rozbudowywane są placówki przy granicy z Wietna-
Jednak na początku epidemii obywatele potulnie akcepto- mem. Teraz testuje się dywanowo całe miasta: ostatnio w 5 dni
wali instrukcje rządu. Poza tym nikt ich nie pytał o zdanie. Nie- 9,4-milionowe Qingdao, gdzie zakażenia wykryto w szpitalu,
mniej jednak ogólny nastrój jest taki, że przyjęte przez władze prawie 5 mln osób w Kaszgarze. Przygraniczne 200-tysięczne
środki nie były aż tak dolegliwe. Nawet zagraniczne organiza- Ruili w Yunnanie przebadano, bo zatrzymano tam dwie po-
cje pilnujące praw człowieka jakby zapomniały o swoich zi- zytywne osoby, które nielegalnie przedostały się z Mjanmy.
mowych ostrzeżeniach o tłamszeniu wolności obywatelskich, Metoda przesiewu się sprawdza, bo ogniska są błyskawicznie
ryzyku depresji uwięzionych w lockdownach itd. wygaszone, ale sporo kosztuje. Poza tym z taką gaśnicą moż-
W chińskiej przestrzeni publicznej i medialnej (oczywiście na biegać, jeśli tropi się wirusa w pojedynczych miastach. Nie
cenzurowanej) nie widać też wyraźnych śladów ruchu an- ma zasobów, by gasić w ten sposób cały kraj jednocześnie. Je-
tyszczepionkowców, nie słychać – poza zwykłą plotką – osób śli więc pojawi się kilka równoległych dużych ognisk, będzie
kolportujących teorie spiskowe. W ChRL teoriami spiskowymi trzeba wybrać, gdzie testować najpierw, a gdzie np. ponownie
może posługiwać się tylko władza, monopol trzyma partia i jej zamykać miliony w domach.
propaganda, sugerująca chociażby, że wirusa do Wuhanu przy- Na razie więc chiński przepis na walkę z covidem – mimo ogra-
wlekli amerykańscy żołnierze biorący tam udział w zawodach niczonych zasobów i ogromnej populacji – okazał się skuteczny.
sportowych dla wojskowych. Ale z powodu odmienności kulturowej i politycznej wiele państw
Niewiele zachodnich społeczeństw – do wyjątków należy Zachodu może go traktować raczej jako teoretyczne studium
m.in. Nowa Zelandia – potrafiło poradzić sobie lepiej niż Chiny: przypadku niż instrukcję.
pożenić racjonalne, naukowe podejście z poszanowaniem praw JĘDRZEJ WINIECKI

54 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ Ś W I AT ]

© STEPHEN LOCK/I-IMAGES/EAST NEWS


Boraty dwa Borat płynący Tamizą przez Londyn
– promocja nowego filmu
Sashy Barona Cohena.

W swoim nowym filmie o wschodnich i zachodnich stereotypach Sasha Baron Cohen


nadal jest śmieszny. Ale jednocześnie coraz bardziej bezradny wobec populizmu.
ZIEMOWIT SZCZEREK reżyser Sasha Baron Cohen, który znów teorii spiskowych obala teorię Borata,
wciela się w tytułową postać, wyważa że kobiety mają mózgi wielkości mózgu

P
w nim drzwi, które sam wcześniej wy- wiewiórki, nazywając ją – no właśnie
ierwszy „Borat” był ostrzeże- ważył. Jakby – tak jak my wszyscy – nie – „teorią spiskową”. Pracownica cukierni
niem przed tym, co nadchodzi: bardzo wiedział, co dalej robić. w Karolinie bez mrugnięcia okiem pisze
populizmem, szowinizmem, Pomysł jest ten sam. Ale tym razem antysemickie hasło na torcie. Ale nie ma
mizoginią i żerującej na tym Borat ma córkę, graną przez bułgarską w tym niczego nowego – poza kilkoma
wszystkim polityce. Amer y- aktorkę Marię Bakalową, i  wkręcają scenami, które już w samym swoim za-
kańskie rednecki radośnie krzyczały, ofiary już we dwójkę. Zakładając, że je łożeniu miały przejść do legendy.
podpuszczone przez Borata, że George w ogóle wkręcają. Bo o ile w pierwszym A to na imprezę wiceprezydenta Mi-
Bush w ramach „wojny terroru” będzie „Boracie” śmiechu i zażenowania było chaela Pence’a wdarł się człowiek ubra-
się pławić we krwi arabskich dzieci. Or- naprawdę mnóstwo, bo trudno było po- ny jak Trump, z młodą dziewczyną prze-
ganizator rodeo sugerował mu zgolenie wiedzieć, które fragmenty były wyreży- rzuconą przez ramię. A to Rudy Giuliani,
wąsów, które upodobniają go do mu- serowane, a w których grali nieświadomi osobisty prawnik Trumpa i dawny mer
zułmanina. A religijni ekstatycy z któ- niczego ludzie, to w drugim jest już głów- Nowego Jorku, został sfilmowany z ręką
regoś z Kościołów „tańczących” zrobili nie zażenowanie. w spodniach w towarzystwie fałszywej
z siebie wariatów. Wszyscy zobaczyli, Wyreżyserowane jest prawie wszystko dziennikarki, filmowej córki Borata. O ile
pośmiali się, przerazili. Po czym to, i prawie nic nie jest śmieszne w stopniu Pence, a raczej jego ochrona, w zasadzie
co miało przyjść – czyli Donald Trump porówny walnym z  pierwszą częścią. natychmiast wyrzucił Cohena z impre-
– i tak przyszło. Jasne, bywalcy festiwalu country śpie- zy, o tyle Giuliani łyknął przynętę. Nie
14 lat później, czyli przed dwoma ty- wają podrzuconą przez Borata korona- tylko umówił się na wywiad z Bakalową,
godniami, pojawił się drugi „Borat”. Jego sceptyczną piosenkę. Kilku wyznawców ale też dał się podpuścić jej niezbyt

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 55
[ Ś W I AT ]

wyrafinowanym sugestiom, powędro- przewodnik po Molwanii, będącej zbio- po Mongolię na wschodzie, Rosję gdzieś
wał za nią do hotelowej sypialni i – nie da rem wszystkich najbardziej hardkorowych na północy i – być może – jakiś Bliski
się ukryć – wsadził rękę w spodnie. stereotypów na temat regionu, od czosn- Wschód na południu. Cohen dobrze
kowej wódki (notabene naprawdę do- o tym wie: „Kazachstan” kręcono w rom-
Romanse rurytańskie stępnej na Ukrainie, czy ostatnio także skich wsiach w Rumunii, „kazachski”
„Borat” powstał w 2006 r. po to, żeby w Polsce) po złotozębnych mizoginów to zlepek wszystkiego, co się da (Bo-
na nowo zestereotypizować wschodnią poruszających się zdezelowanymi samo- rat wtrąca co jakiś czas polskie „jak się
Europę w oczach Zachodu, bo stereoty- chodami typu Fred Flinstone od pogromu masz” czy „dziękuję”, mówi mieszaniną
py przestały nadążać za rzeczywistością. do pogromu. hebrajskiego i bezsensownego bełkotu,
Na początku wieku wschodnia część Mniej więcej wtedy właśnie brytyjski jego partner z pierwszego filmu mówił
Euro­p y kojarzyła się Zachodowi z do- komik Sasha Baron Cohen zaczął kombi- po armeńsku, a partnerka z drugiego
minacją niemieckiej kultury nad gada- nować z figurą wschodnioeuropejskiego – po bułgarsku).
jącym w różnych „huńskich” i słowiań- dziennikarza, który za pomocą swojej Sceny kazachskie to stary, dobry mo-
skich językach chłopstwem. Zachodnia żenującej szczerości i nieobycia za frak tyw exploitation: bierzemy jakiś stereo-
pop­k ultura zareagowała na ten stereo- wywleka ze swoich zachodnich rozmów- typ i wyciskamy go do końca. Jeśli więc
typ wysypem „romansów rurytańskich”, ców ich podświadomość. bieda, to taka, że ludzie tankują za 18 cen-
dziejących się w wymyślonych krainach Najpierw pojawił się mołdawski dzien- tów, jak Borat w pierwszym filmie. Jeśli
na europejskich obrzeżach, a tytularny nikarz Alexi Krickler, a następnie Albań- brud i smród, to wschodnioeuropejskie
dla nurtu kraj – Rurytanię – wymyślił czyk Kristo Shqiptari. Borat Sagdiyew krowy siedzą przed telewizorem razem
brytyjski pisarz Anthony Hope. z Kazachstanu był dopiero trzeci. I nie z rodzinami składającymi się z entuzja-
W międzywojniu wschód Europy zaczął ma tutaj zupełnie znaczenia fakt, że Ka- stów kazirodztwa i przemocy seksualnej,
się kojarzyć z mniej lub bardziej egzotycz- zachstan, Albania i  Mołdawia to trzy a w błocie taplają się dacie zaprzężone
nymi zmilitaryzowanymi autokracjami, zupełnie różne światy, a w przypadku w konie. A jeśli pojawia się – jak w drugiej
które krokiem marszowym próbują zatu- Kazachstanu mówić o jego europejskości części – prezydent takiego kraju jak Ka-
pać swoje zacofanie (np. Borduria i Syl- jest nawet bardziej ryzykownie niż mó- zachstan, to wiadomo, że będzie urzędo-
dawia z belgijskiego komiksu „Tintin”). wić o europejskości Turcji. Kazachstan wał w mordowni przypominającej salę
A po drugiej wojnie – z komunistycznymi, Borata nie istnieje albo istnieje tak samo, przesłuchań na Syberii i za każde prze-
zmrożonymi wieczną zimą brutalistycz- jak w serialu „Dynastia” istniała Mołda- winienie karał rozerwaniem przestępcy
nymi paskudztwami, które swoje zaco- wia – robiąca tam po prostu za kolejną krowami. I tak dalej.
fanie przykryć próbują z kolei ideologią Rurytanię, której następca tronu chciał Europa Wschodnia z  jednej strony
powszechnej równości (Slaka Malcolma poślubić jedną z bohaterek, dziedziczkę jest więc daleko od Zachodu, ale jednak,
Bradabury’ego, Orsinia Ursuli K. LeGuin imperium Blake’a Carringtona. można uznać, jest czymś w rodzaju jego
czy Brutopia z uniwersum Disneya). wariantu, ale jeszcze dzikiego, niecy-
Po upadku demoludów do zachodniej Kucający Putin wilizowanego, średniowiecznego: nie-
świadomości zaczęły przedzierać się ob- W ten sam sposób Polska zaistniała uładzonego, nieprzesiąkniętego jeszcze
razki z regionu, kształtujące obraz tego w kanadyjskim horrorze „The Shrine”, cywilizacją, nie wspominając o politycz-
miejsca jako czyśćca pełnego ludzi ubra- gdzie była po prostu pretekstem do po- nej poprawności. Takiego, który wali
nych biednie, staroświecko i bez gustu. kazania peryferyjnego europejskiego wprost to, co naprawdę myśli, bo Borat
Strzelających do siebie z jakichś idiotycz- kraju, który jest na tyle odległy od siedzib to może i antysemita, homofob, burak,
nych powodów. Brodzących w wiecznym cywilizowanych ludzi, że dzieją się tam prostak i mizogin. Ale miewa czasem
błocie, głównie pośniegowym, w szaro- rzeczy w ykraczające poza racjonalne wtręty „szlachetnego dzikiego”, sprze-
ści i wśród rzeczywistości rozwłóczonej pojmowanie. Inna sprawa, że film krę- ciwiającego się bezdusznej amerykań-
na amen. Ludzi niemogących sobie pora- cono w Midweście, i Polska oraz Polacy skiej rzeczywistości.
dzić z własnymi tradycjami antysemity- wyglądają w nim jak północnoamery- Trudno byłoby też w „Boracie” w y-
zmu, seksizmu, rozpasanego patriarcha- kańskie rednecki. Bo i o to w gruncie korzystać inny region: Azja jest zbyt
tu, o ile w ogóle tę ciemnotę i zacofanie rzeczy chodzi: Europa Wschodnia to nic orienta lna i  odmienna, a  prz ygody
można nazwać tradycją. innego jak peryferie Zachodu. Redneck, mało rozgarniętego czarnoskórego albo
No i znów trzeba było zmieniać stereo- hillbilly, Polak, Węgier – jeden Borat. Latynosa w zachodniej rzeczywistości
typ. W zachodniej popkulturze w miej- Borat bowiem pochodzi zewsząd tego mogłyby jednak nie przejść. Trudno so-
sce Slaki, Rurytanii czy Bordurii zaczęły dziwacznego błotnisto-zacofanego zlep- bie wyobrazić, powiedzmy, kenijskiego
się wpychać nowe stereotypy, tworzo- ku, który w głowach Zachodu kojarzy się dziennikarza pokazanego tak stereo-
ne przez pokolenie „Chicago Boysów” z Europą Środkowo-Wschodnią. Najbar- typowo w spódniczce z trawy, jak ste-
uczących ekskomuchów kapitalizmu dziej konkretną częścią tej rzeczywisto- reotypowo pokazany jest Borat w jego
(Elbonia z „Dilberta” Scotta Adamsa) ści jest Rosja, z jej Putinem kucającym niemodnym garniturze i bieliźnie typu
czy przez wrażliwych artystów próbu- w dresach na placu Czerwonym albo ja- emeryt w latach 50. Defekującego pod
jących z czułością, lecz bez większego dącym z gołą klatą na niedźwiedziu. Ale hotelem należącym do Trumpa, bo nie
powodzenia, zrozumieć mentalność lu- reszta jest niekonkretna – to te miejsca wie, co to toaleta. Czy wąsatego Laty-
dzi z tej trudnej, wschodnioeuropejskiej z filmów wojennych, gdzie doszło do Ho- nosa publicznie wodzącego swoją córkę
rzeczywistości (Krakozja z „Terminalu” lokaustu i skąd Żydzi musieli uciekać na smyczy, bo „kobietom pękają wiąza-
Stevena Spielberga). na Zachód, po których jeszcze niedaw- nia w mózgu, gdy są zbyt samodzielne
Kropkę nad i postawiło kilku austra- no paradowali komisarze komunistyczni i próbują za dużo myśleć”.
lijskich wydawców fejkowych prze- w futrzanych czapach, a teraz wożą się Można byłoby, oczywiście, wykorzy-
wodników po wymyślonych krainach, cygańscy mafiosi ze złotymi zębami. stać w „Boracie” własne peryferie, te
stereotypizujących poszczególne re- Ta kraina, ta Molwania czy Kazachstan amerykańskie: rednecków i hillbilliesów.
giony świata, i w 2003 r. opublikowało Boratowy, rozciąga się gdzieś od Niemiec W zasadzie niewiele się różnią od Europy

56 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Wschodniej: w powszechnym odbiorze po Europie Wschodniej w czapce z na­ Borat: w wyszydzaniu tych, którzy nie
to takie same borciuchy jeżdżące szpa­ pisem „Make America Great Again” posiadali i nie chcieli posiadać innego
nerskimi samochodami, pijące bimber, i pytającego, kiedy w końcu wzniesiemy wzoru społecznego i  gospodarczego
bigoter yjne, przemocowe, głosujące mur na wschodniej granicy, próbującego niż Zachód, ale którym nie udało się
na populistów, biedakonserwatywne, po Trumpowsku łapać kobiety w kroczu – bo to nie mogło się udać – stać się nim
antysemickie, rasistowskie i  ogólnie i głoszącego skuteczność leczenia koro­ od razu i całkowicie.
ksenofobiczne. Nie na tyle swojskie, nawirusa wybielaczem. Zachód patrzył – i nadal patrzy – z góry
żeby czuć z nimi wielką wspólnotę, ale Owszem, można. Pytanie tylko, czy nie na Europę Wschodnią, nieradzącą sobie
jednak na tyle swoje, by nie obejmowała jest to przypadkiem dokładnie to, przed ze społecznymi skutkami transformacji,
ich polityczna poprawność, którą stoso­ czym ostrzegają dziesiątki już, o  ile na których zyskiwali i zyskują populiści,
wać trzeba wobec Latynosów, Czarnych, nie setki, publicystów po obu stronach nieradzącą sobie z wykluczeniem eko­
Azjatów itd. Atlantyku. Jeśli masowe głosowanie nomicznym i edukacyjnym szerokich
na populistów jest bowiem efektem bun­ grup społecznych, i kpi z jej nieskom­
Janusze i Grażyny tu prowincji przeciwko elitom, to może plikowanego światopoglądu w ynika­
P roblem polega jed na k na t y m, dobrze by było w końcu te peryferie zro­ jącego przecież nie z wrodzonego bra­
że wylot działa dowcipu Borata, zarówno zumieć, niż przez cały czas wyśmiewać? ku wyrafinowania.
w pierwszej, jak i w drugiej części, skie­ W Stanach po zw ycięstwie Trumpa Mia rą su kcesu Borata w  d zied zi­
rowany jest głównie w te amerykańskie w 2016 r. wiele szumu zrobiła „Elegia dla nie wchodzenia Europie Wschodniej
peryferia. To właśnie je Cohen stara się bidoków” (niezbyt fortunne tłumaczenie na odcisk niech będzie fakt, że gdy ru­
ośmieszyć, pokazać ich mizoginię, ra­ „Hillbilly Elegy” J.D. Vance’a) pochylają­ muńska wieś Glod obraziła się na niego,
że przedstawił ją w sposób szowinistycz­
ny, rasistowski, stereotypizujący i pełen
uprzedzeń, to żeby nakręcić kolejny film
mający ostrzegać przed rasizmem, szo­
winizmem, stereotypizacją i uprzedze­
niami, znalazł nową rumuńską wieś.
I ukazał ją w podobny sposób.
Mieszkańcy Glod twierdzą, że myśleli,
iż zachodnia ekipa kręci dokumentalny
film o biedzie i że nikt im nie powiedział,
że zostaną przedstawieni jako banda
kretynów, g wałcicieli i  półzwierząt,
a ich lokalny spawacz ogłoszony zosta­
nie aborcjonistą. Producenci „Borata”
bronili się, że wszystko było jasne od po­
czątku, bo kto w dokumencie o biedzie
każe komuś wstawiać krowę do domu
czy zaprzęgać do dacii konia, że miesz­
kańcy Glod dostali równowartość kilku
dolarów za występ, więc niech się spe­
cjalnie nie odzywają.
Zachód nadal patrzy z góry na Europę Wschodnią – kadr z nowego „Borata”. Mogli równie dobrze dodać jeszcze,
że mieszkańcy pow inni się cieszyć,
że jeden z nich, mężczyzna z amputo­
sizm, ksenofobię i ogólnie ich sprosta­ ca się nad perspektywą tych wykluczo­ waną ręką, dostał od Borata w prezencie
czenie za pomocą wyobrażonej Europy nych peryferii, które – jak to ujął Tucker sztuczną pięść do fistingu z sex shopu,
Wschodniej. Jeszcze bardziej prostackiej Carlson, jeden z komentatorów Fox News którą dziarsko wymachiwał w końco­
od nich i nieporównanie głupszej. – „kochają Trumpa, bo nikt inny ich nie wych scenach pierwszej części.
W  pier w sz y m s woi m f i l m ie Bo­ kocha”. I nie jest tu ważne, czy Trump Z tej perspektywy jedna rzecz w no­
rat, w ykorzystując stereotyp kretyna kocha ich naprawdę, czy tylko robi ta­ wym „Boracie” jest genialna: zakończe­
ze Wschodu, jeździ po południu USA kie wrażenie, bo przy pogardzie main­ nie. Kończy się film bowiem tak, że od­
i wkręca w co bardziej idiotyczne akcje streamu nawet udawana miłość to dużo. mieniony i „sfeminizowany” przez córkę
jego mieszkańców. Publiczność rodeo Borat, powróciwszy do Kazachstanu i za­
w Wirginii wmanipulowuje w podejmo­ Z krową przed telewizorem szantażowawszy tamtejszego prezyden­
wanie rasistowskich haseł. Sprzedawca W  Polsce wokół szyderstw z „Janu­ ta, zamienia kraj w postępowe państwo,
w sklepie z bronią mówi bez zmrużenia szów” i „Grażyn” odbyła się wielka de­ gdzie wszyscy stają się czuli na prawa
okiem, jaki kaliber broni jest najlepszy bata pod hasłem #byliśmygłupi. W kon­ kobiet, a antysemityzm znika. Następuje
na Żydów. A w sklepie z butlami gazo­ tekście europejsk im przed pogardą demokracja i kopiowanie Zachodu. Tylko
wymi Borat nie ma problemu, by się do­ wobec peryferii ostrzega bułgarski poli­ że wszystko to jest tak prawdziwe i wła­
© AMAZON STUDIOS/BE&W

wiedzieć, ile gazu potrzeba na wytrucie tolog Iwan Krastew. W napisanej razem ściwie zaaplikowane, jak pięść do fistin­
ciężarówki pełnej Cyganów. ze Stephenem Holmesem książce „Świa­ gu podarowana przez Borata bezrękiemu
W  gruncie rzeczy można by sobie tło, które zgasło” udowadnia, że odwrót mieszkańcowi rumuńskiej wsi.
bez problemu w yobra zić stereot y p europejskich peryferii od Zachodu mógł A  za rogiem już czekają populiści.
Borata á rebours: a mer yka ńsk iego, mieć źródło właśnie w tym, co w swoich Ci prawdziwi.
redneckiego idioty poruszającego się filmach, świadomie lub nie, ukazuje ZIEMOWIT SZCZEREK

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 57
[ Ś W I AT ]

Gorące krzesło
Czy kryzys polityczny w Polsce może być jeszcze głębszy? Oczywiście. Wystarczy,
że w listopadzie Jarosław Kaczyński zablokuje nowy budżet Unii Europejskiej.
ŁUKASZ WÓJCIK luksemburski, według którego każde Do końca roku czeka nas prawdo­
państwo Wspólnot y ma prawo weta po­d obnie finał negocjacji w  sprawie
w sprawach dla siebie fundamentalnych. Wieloletnich Ram Finansowych, czyli

F
budżetu Unii na lata 2021–27. Komisja
rancuskie krzesło było puste Teraz pomysł z pustym krzesłem chce Europejska liczyła, że sprawę uda się
przez pół roku, Europa stanęła. wykorzystać Jarosław Kaczyński. załatwić w połowie ubiegłego roku. Ale
Działo się to w zamierzchłych „Jeśli groźby i szantaże będą utrzymane, najpierw skomplikował się brexit, póź­
czasach integracji, gdy Unia to my będziemy twardo bronić żywotne­ niej przyszła pandemia. I  kalendarz
nazywała się jeszcze Europej­ go interesu Polski. Weto. Non possumus” trafił do kosza. – Negocjacje budżetowe
ską Wspólnotą Gospodarczą. Przez całą – powiedział prezes PiS w „Gazecie Pol­ to misterna układanka interesów, nie da
drugą połowę 1965 r. Paryż konsekwent­ skiej Codziennie”. „Żądają od nas, byśmy się ich załatwić przez zooma. Potrzebne
nie odmawiał udziału w Radzie EWG zweryfikowali całą naszą kulturę, odrzucili są rozmowy kuluarowe – przekonuje ho­
(odpowiedniczki dzisiejszej Rady Unii). wszystko, co dla nas arcyważne, bo im się lenderski europeista Luuk van Middela­
Formalnie chodziło o reformę polity­ tak podoba”. ar. Tym bardziej że i budżet zapowiada
ki rolnej Wspólnoty. Ale clou problemu Później minister ds. UE Konrad Szymań­ się wyjątkowy.
stanowiła jednomyślność. ski sprecyzował w Brukseli, że chodzi o pol­ Po pierwsze, do Ram Finansowych, war­
Prezydent Charles de Gaulle uważał, skie weto w sprawie uzależnienia wypłaty tych ponad bilion euro, ma być dołączo­
że choć obowiązujący traktat pozwalał funduszy unijnych od przestrzegania „eu­ ny Fundusz Odbudowy – kolejne 750 mld
© GETTY IMAGES/ISTOCKPHOTO

na głosowanie większościowe, to w tak ropejskich wartości”, w tym zasady rządów – na wsparcie unijnych gospodarek po­
fundamentalnych sprawach nie można prawa. Jeśli do tego weta dojdzie, będziemy grążonych w pandemicznym kryzysie.
pominąć woli Paryża – nawet jeśli in­ mieć na koniec tego burzliwego roku jesz­ Co najważniejsze, pieniądze na Fun­
nego zdania byłoby pozostałych pięciu cze wisienkę na torcie w postaci najwięk­ dusz Unia pożyczy wspólnie na rynku
członków. De Gaulle ostatecznie w y­ szego kryzysu w historii Unii Europejskiej. – pierwszy raz zadłuży się na taką skalę.
grał, Francuzi wrócili na swoje krze­ A być może też pierwszy formalny krok Po drugie, też pierwszy raz wydawa­
sło w Radzie. Zawarto tzw. kompromis w stronę polexitu. Jakie czasy, taki de Gaulle. nie tych pieniędzy może być warunkowe

58 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
– mowa o  rozporządzeniu „fundusze za praworządność”, skupione na po- Natura problemów, przed którymi sta-
za praworządność”. Ten pomysł zrodził prawności wydawania unijnych pienię- je Unia, sprawia, że jednomyślność wy-
się ponad dwa lata temu w  gabinecie dzy, to nie problem dla Polski, bo z tym daje się rozwiązaniem z piekła rodem.
w iceszefa Komisji Fra nsa Timmer- – w odróżnieniu od Węgrów – nigdy nie Pomijając już zrozumiałe różnice inte-
mansa. I był odpowiedzią na rosnące mieliśmy kłopotów. Druga wersja to ta, resów – choćby z powodu odmiennego
obawy o stan demokracji w niektórych że Kaczyński chroni Orbána, zakłada- położenia (Portugalia, Estonia) – przy
państwach członkowskich oraz niechęć jąc, że ten odwdzięczy się, kiedy bę- 27 członkach możliwość skłonienia jed-
do finansowania – poprzez budżet UE dzie potrzeba. nego z nich przez siły zewnętrzne, aby
– rodzących się tam autokracji. Nie dało Ale jest jeszcze trzecia interpreta- zablokował ważne decyzje, jest ogrom-
się ich (nas) powstrzymać w  ramach cja, która jednak wymaga heroicznego na. Stąd presja Berlina i Paryża, aby od-
procedury art. 7 Traktatu o UE, bo tam w obecnych warunkach wyzbycia się ne- chodzić od jednomyślności.
w ymagana jest jednomyślność, więc gatywnych emocji wobec obozu rządzą-
spróbowano innej drogi. cego. I – co równie trudne – zapomnienia To wcale nie musi być zły scenariusz
Obecny projekt rozporządzenia „fun- na chwilę o meritum sporu, czyli o łama- dla Polski. Przy sprawnej dyplomacji
dusze za praworządność”, zgłoszony niu w Polsce zasady rządów prawa. euro­pejskiej, zawiązywaniu doraźnych
przez niemiecką prezydencję pod koniec Rozporządzenie „fundusze za pra- sojuszy, zdolności do ustępstw w jednej
października, przewiduje, że Komisja worządność” wprowadzi niespotykaną sprawie w zamian za korzyści w drugiej
może wystąpić z propozycją takiej blo- dotychczas w sprawach budżetow ych można w Unii wiele ugrać – na pewno
kady pieniędzy, na co musi się zgodzić warunkowość, a zawarte w nim prze- dużo więcej, niż działając na własną
Rada UE kwalifikowaną większością pisy są bardzo ogólnikowe. To z jednej rękę. Członkostwo w Unii można po-
głosów, czyli co najmniej 15 z 27 państw, strony oczywiście wynika z delikatno- traktować jako „wykonywanie” swojej
z populacją minimum 65 proc. unijnej. ści tematu, ale może też stać się pod- suwerenności, a nie jej ograniczenie.
Przesłanką będzie „wystarczająco bez- stawą niekorzystnych dla Polski decyzji Tyle że obecny rząd Najjaśniejszej nic
pośredni wpływ na właściwe zarządza- w przyszłości. No, chyba że zakładamy, z tego nie rozumie. Nie gra, nie budu-
nie unijnymi pieniędzmi”. Rozwodnie- że po drugiej stronie są same anioły, je aliansów, nie zawiera politycznych
nie tego projektu wobec poprzednich a tak przecież nie jest. transakcji – Trójmorze nadaje się do bu-
propozycji jest wyraźne. Główni aktorzy Unii nie zawsze mają dowania dróg czy torów, ale politycznie
Żeby jedna k nie było zby t łat wo, interesy zbieżne z polskimi. W połącze- to wydmuszka. Zamiast tego rząd PiS
wszystko to musi zatwierdzić europarla- niu z rozszerzaniem zasady kwalifiko- co rusz odwołuje się do świętego prawa
ment. A tam nie podoba się ani wysokość wanej większości na kolejne obszary weta. – Kaczyńskiemu się wydaje, że jak
budżetu (za mało), ani owe niemieckie działalności Unii – tak jak w przypadku zostawi to krzesło puste, to wszyscy będą
roz wodnienie „f undusz y za prawo- „fundusze za praworządność” – coraz na niego czekać – mówi Polak od lat za-
rządność”. Jeszcze inną kombinację częściej będziemy przegłosow y wani trudniony w Komisji Europejskiej. – Ale
zastrzeżeń ma grupa państw „oszczęd- w sprawach zasadniczych, jak choćby ani on nie jest de Gaulle’em, ani Polska
nych” – m.in. Holandia, Szwecja, Dania polityka wschodnia, transport, może nie ma nawet w przybliżeniu pozycji, jaką
– które tak jak europarlament domagają standaryzacja podatków. Przypadkiem, w latach 60. miała w Europie Francja.
się ostrych warunków dla autokratów, który powinien dać nam dużo do myśle- Zablokowanie przez Polskę i Węgry
ale już nie chcą słyszeć o powiększaniu nia, była decyzja Rady w sprawie przy- unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy
budżetu. Solidny supeł. musowej relokacji imigrantów z 2015 r. z powodu praworządności byłoby dra-
Traktat lizboński, który wprowadził matem dla południa Europy, najbardziej
I tu wchodzą Kaczyński z Orbánem. w iększość k wa lif ikowa ną, postaw ił dotkniętego przez kryzys, i polityczną
Atakowana przez nich warunkowość na „populacyjną proporcjonalność”. katastrofą dla całej Unii, która podjęła
wydawania unijnych funduszy zawar- Ale też otworzył furtkę dla dominacji szalenie ambitną próbę wyjścia z pande-
ta jest w rozporządzeniu, czyli wymaga największych członków Unii. W wyniku micznego kryzysu za pomocą wspólnie
większości kwalifikowanej w Radzie UE lizbońskich zmian np. Niemcy niemal pożyczonych pieniędzy. Nie mówiąc już
– Warszawa i Budapeszt nie są w stanie dwukrotnie zwiększyły swą siłę głosu, o finansowych konsekwencjach dla sa-
tego zablokować. Ale… rozporządzenie pozycja Polski prawie się nie zmieniła, mej Polski, która utraciłaby kilkadziesiąt
to jest częścią bloku, w którym jest rów- natomiast Holandia czy Belgia osłabły. miliardów euro.
nież budżet i Fundusz Odbudowy. A tu Zachowano jednak wentyl bezpieczeń- Sprawa jest na tyle poważna, że – jak
już potrzebna jest jednomyślność. stwa – cztery państwa z ludnością prze- zwraca uwagę van Middelaar – dziś
Orbána łatwiej zrozumieć. Mecha- kraczającą 35 proc. unijnej mogły zablo- w Brukseli już otwarcie mówi się o tzw. roz-
nizm „fundusze za praworządność” kować wszystko. Aż do brexitu. wiązaniach pozatraktatowych, przede
w kilka lat mógłby doprowadzić do upad- – Nowy układ sił sprawia, że jedno- wszystkim o skonstruowaniu Funduszu
ku systemu politycznego klientelizmu myślność Francji i  Niemiec przesądza Odbudowy bez Polski i Węgier, z wyko-
na Węgrzech, w którym walutą są unij- w zasadzie każdą sprawę w Unii – prze- rzystaniem konstrukcji „eurostrefa+”
ne pieniądze (Dariusz Kałan pisał o tym konuje van Middelaar. Wyraźnie osła- lub przy użyciu Europejskiego Mecha-
w POLITYCE 43). Ale z Kaczyńskim jest bła pozycja średnich państw, takich jak nizmu Stabilności. Jeśli więc Warszawa
większy problem. Polska czy Hiszpania, małe kraje zostały postawi na politykę pustego krzesła,
Pier wsza interpretacja: prezes PiS w zasadzie zmarginalizowane. – Przed to reszta państw po prostu zabierze swo-
jest rzeczywiście przekonany, że „żą- brexitem polityczna „odmienność” Lon- je i przeniesie się do innej sali.
dają od nas, byśmy zweryfikowali całą dynu zmuszała Paryż i Berlin do szukania Najw ięk sza nad z ieja – o  zg rozo!
naszą kulturę”. Ale wtedy klasyczne sojuszników. Dziś już ich nie potrzebują, – że uznają nas za wariatów, gotowych
narzędzia analityczne zawodzą. Szcze- co wyraźnie widać m.in. w kolejnych, am- pope ł n ić pol it ycz ne sa mobójst wo
gólnie że premier Mateusz Morawiecki bitnych pomysłach prezydenta Emmanu- w imię bezrozumnie pojmowanej su-
dawał do zrozumienia, że „fundusze ela Macrona. werenności. I ustąpią. n

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 59
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

To się wlecze
Coraz więcej pacjentów po pokonaniu Covid-19
staje przed nowym wyzwaniem
– wyzdrowieniem. A ochrona zdrowia
zajmuje się prawie wyłącznie tymi,
którzy chorują najciężej.

PAWEŁ WALEWSKI

G dzie się mamy leczyć? Dramatyczne pytania


chorych jak echo odbijają się dziś od zamknię-
tych drzwi przychodni i oddziałów szpitalnych
w całej Polsce. To nie tylko pacjenci z choroba-
mi nowotworowymi, choć o ich problemach
media piszą najczęściej. Jest przecież rzesza
osób, którym z powodu zawieszenia planowych
świadczeń poprzepadały dawno ustalone terminy operacji albo
nie mają kontaktu z lekarzami, którzy powinni ich skontrolować
po wykonanych już zabiegach. Telemedycyna nie zawsze zdaje
egzamin, bo przebieg niektórych chorób wymaga obejrzenia
chorego (a nie samej rozmowy z nim) albo wglądu w wyniki ba-
dań, które też coraz częściej są odwoływane.
Słuszna rada, bo jak niedawno pisaliśmy (POLITYKA 43),
trzeba być wyczulonym na przykład na zmiany w sercu, które
pozostawia po sobie koronawirus. Tylko gdzie założyć holtera,
w ykonać USG serca albo inne badania, jeśli poradnie nie
świadczą dzisiaj takich usług? Nadzorujący ochronę zdrowia,
którzy w panice przestawiają cały system pod kątem ratowa-
nia życia najciężej chorych, niestety zapomnieli, że to znowu
krótkowzroczna polityka. Bo coraz więcej osób staje w obliczu
długoterminowych konsekwencji zakażenia covidem i nimi też
trzeba się zająć. W przeciwnym razie zaczną chorować prze-
wlekle, co pociągnie za sobą mnóstwo problemów dla nich
samych, ale też dla całej niewydolnej służby zdrowia.
Pani Beata myślała, że Covid-19 będzie w jej przypadku
Ta ogólnopolska kwarantanna ochrony zdrowia oraz ko- chorobą krótkotrwałą i łagodną. Mąż zakaził się koronawi-
nieczność niemal całkowitego wykorzystania jej mocy do le- rusem nie wiadomo gdzie, ona zaczęła mieć typowe objawy
czenia ostrych przypadków covidu, których ostatnio lawinowo dwa dni po nim: gorączka, dreszcze, kaszel, straciła też węch.
przybywa, nie służy również samym zakażonym. Przyrasta – Dało się to leczyć w domu, bo przypominało przeziębienie
bowiem liczba ozdrowieńców, którzy koronawirusa pokonali, i zapalenie oskrzeli, które przechodziliśmy nie raz – opowiada.
ale właśnie teraz wymagać będą dodatkowej obsługi, monito-
ringu, zapewnienia dostępu do badań i opieki lekarskiej.

Ofiary długiego covidu


Po każdej infekcji wirusowej należy uważnie obserwować
stan zdrowia i zwracać uwagę nie tylko na cięższe dolegliwo-
ści, lecz także na swoją kondycję. W przypadku Covid-19 spra-
wa się komplikuje, bo rekonwalescencja zabiera wielu oso-
bom więcej czasu i dochodzą do siebie znacznie dłużej, niż
kiedy wychodziły z grypy albo przeziębienia. – Dlatego jeśli
po kilku tygodniach ktoś wciąż odczuwa większe zmęczenie
przy wysiłku, który wcześniej nie sprawiał takich problemów,
powinien zgłosić się do lekarza i poinformować go o tym – su-
geruje prof. Dariusz A. Kosior, kierownik Kliniki Kardiologii
© GETTY

i Nadciśnienia Tętniczego z Centralnego Szpitala Klinicznego


MSWiA w Warszawie.

60 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Ale po 10 dniach nie było wcale lepiej. Oboje raptownie opadli – Teraz sobie tego nie wyobrażam, choć jestem na zwolnieniu
z sił i odczuwali uporczywy ból mięśni. Kiedy rozmawiamy już ponad dwa tygodnie.
przez telefon, od pierwszego testu z wynikiem dodatnim mi- Swój Covid-19 porównuje do rozsypanych puzzli, w których
nęło 12 dni, a pani Beata nadal pokasłuje, nie powrócił węch, każdy kawałek odpowiada innemu objawowi. – Nie pojawiały
a przede wszystkim odczuwa zmęczenie, jakiego nie znała, się, jak przy grypie lub wcześniejszych przeziębieniach, wszystkie
kiedy była zdrowa i często przesiadywała w pracy po kilkana- razem, ale ni stąd, ni zowąd pojedynczo, nawarstwiały, falowały.
ście godzin. – Zaczęłam w końcu myśleć tylko o jednym: czy ja A przede wszystkim każde z nich potwornie się wlecze.
kiedykolwiek wyzdrowieję? Jej partner, mężczyzna 49-letni bez żadnych chorób współist-
Moja rozmówczyni ma pecha. Najprawdopodobniej trafiła niejących (palenie papierosów rzucił kilka lat temu), od trzech
do grupy ofiar SARS-CoV-2, które mogą zmagać się z objawa- tygodni nie może się uporać z męczącym kaszlem: – Oprócz tego
mi – takimi właśnie jak trwałe zmęczenie czy duszność – nawet z trudem próbuję zaczerpnąć głęboko powietrza, męczy mnie już
przez kilka miesięcy (dłuższych obserwacji na razie nie ma). Taki samo posłanie łóżka.
przewlekły stan doczekał się już własnej nazwy w nomenklaturze Być może wszystkie te objawy u długodystansowych covi-
medycznej i określany jest jako „długi covid” (ang. Long Covid). dowców nie są konsekwencją stanu zapalnego w samych dro-
Doświadczenia pacjentów są różne, choć obezwładniają- gach oddechowych, lecz raczej zmęczone infekcją serce nie
ce zmęczenie – nawet po spokojnym spacerze albo wejściu może podołać dawnym obciążeniom. W dodatku lista narzą-
po schodach na pierwsze piętro – w ybija się na pierwszy dów, które mogły doznać uszkodzeń podczas ostrej fazy za-
plan. – Chodzę tylko po mieszkaniu, a nawet po ugotowaniu każenia – nawet przebiegającego dość lekko, bez konieczności
obiadu opadam z sił – zwierza się pani Joanna, która po prze­ umieszczania chorego pod respiratorem – stale się wydłuża,
bytych infekcjach – takich jak teraz – z gorączką, kaszlem i za- o czym informują lekarze w artykułach naukowych z całego
paleniem zatok, zazwyczaj wracała do pracy po 14 dniach. świata. Są już na niej obok wymienionych płuc, oskrzeli i serca:
stawy, mięśnie, nerki, jelita, trzustka, a paleta odczuwanych
dolegliwości obejmuje oprócz zmęczenia problemy ze słuchem
i wzrokiem, bóle głowy, trwałą utratę węchu, wzrost poziomu
cukru przypominający cukrzycę, a także depresję.

Więcej pytań niż odpowiedzi


Pierwsze w Europie doświadczenia z przeciągającymi się za-
burzeniami w działaniu różnych narządów u ozdrowieńców,
którzy pokonali koronawirusa, zgromadzili Włosi. W lutym
i marcu mieli najwięcej w Europie przypadków zachorowań,
po kilku miesiącach okazało się, że wielu chorych skarżyło się
nadal na co najmniej jeden z dwóch kluczowych objawów: zmę-
czenie lub duszność. Lekarze z Fondazione Policlinico Univer-
sitario Agostino Gemelli w Rzymie już 9 lipca podsumowali
na łamach „JAMA” („Journal of American Medical Association”)
swoje obserwacje na co prawda niewielkiej, bo liczącej zaled-
wie 173 pacjentów, grupie podopiecznych, z których jednak
aż 87,4 proc. po 60 dniach od rzekomego wyzdrowienia z covidu
nadal wymagało stałego monitoringu. Nikt już od dawna nie
gorączkował ani nie miał innych objawów ostrej infekcji, ale
za to: osłabienie (53 proc.), duszność (43 proc.), bóle stawów
(27 proc.) i kłucie w klatce piersiowej (21 proc.). Aż 55 proc. pa-
cjentów odczuwało co najmniej trzy wymienione dolegliwo-
ści (dlatego procenty nie sumują się do 100). Z kolei w Wielkiej
Brytanii, dzięki aplikacji Covid Symptom Tracker używanej
przez 4 mln obywateli, wiadomo, że po 30 dniach od zakażenia
12 proc. wciąż nie odzyskało pełnego zdrowia.
Nie ma na razie dobrej odpowiedzi na pytanie, dlaczego jedni
przechodzą tę infekcję krótko, a inni odczuwają jej konsekwen-
cje znacznie dłużej. Podobnie jak nie wiemy, dlaczego część
osób po zakażeniu nie rozwija żadnych objawów lub są one
bardzo łagodne. Koronawirus może infekować wiele różnych
komórek organizmu i wywołać nadaktywną odpowiedź im-
munologiczną, która nie jest pozbawiona skutków ubocznych
– takich właśnie jak wyczerpanie czy spadek kondycji. Może
w tym tkwi klucz do wyjaśnienia tej tajemnicy?
Można było wiosną pocieszać się, że covid w Polsce ma lżej-
szy przebieg niż na zachodzie Europy, ale im dłużej obcujemy
z nowym wirusem, tym lepiej widać coraz więcej podobieństw.
Ministerstwo Zdrowia, podając w codziennych raportach dane
o nowych zakażeniach, osobach hospitalizowanych i wymaga-
jących respiratorów, jakby dla złagodzenia złowrogiego nastro-
ju prezentuje również liczbę tych, którzy wyzdrowieli (to już
ok. 170 tys. osób).

61
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

W tej informacji kryje się jednak pułapka, bo u ilu z nich Warto wykonać przynajmniej podstawowe analizy w labo-
konieczne jest dalsze leczenie dodatkowych, przetrwałych ratorium, choćby na własną rękę: morfologię, poziom cukru,
dolegliwości? Jeśli skupiać się będziemy tylko na ostrej fazie transaminazy, hormony tarczycy. Na stronach internetowych
Covid-19, pozostawieni bez nadzoru medycznego będą cho- zagranicznych ubezpieczalni, np. brytyjskiego National Health
rować przewlekle. To prawda, że nie stwarzają już zagrożenia System (NHS – odpowiednik polskiego NFZ), można znaleźć
dla innych, bo nie są roznosicielami SARS-CoV-2 – ale mogą rozbudowane poradnictwo dla osób, które wychodzą z Co-
szybko nie wrócić do pracy, a przede wszystkim skutki nie- vid-19. Na stronach polskich instytucji medycznych wciąż ta-
wyleczonej do końca infekcji grożą rozmaitymi powikłaniami kich informacji brakuje (a może są gdzieś ukryte?). Tymczasem
w różnych narządach. wystarczyłoby wyjaśnić pacjentom, że po przechorowaniu in-
Dr Michał Chudzik, kardiolog z Uniwersytetu Medycznego fekcji powinni na siebie przez 2–3 tygodnie po prostu uważać
w Łodzi, opowiadał niedawno na portalu OKO.press o takich i po zakończeniu leczenia nie wracać natychmiast do wszyst-
chorych, którymi zajmuje się już od prawie pół roku. Pierwszego kich aktywności sprzed choroby. Obowiązuje zasada znana
pacjenta z typowymi objawami Long Covid (choć sam nazywa z języka angielskiego pod kryptonimem „3P”: „Pace, Plan, Prio-
ich post-Covid) przyjął w powiatowej poradni 29 maja. Dziś ritise”, czyli mówiąc kolokwialnie: wyhamuj, zaplanuj, ustal
grupa ta liczy 232 osoby, które trafiły do leczenia przez stronę  priorytety!
www.stop-covid.pl, będącą platformą pierwszego regio­ W praktyce chodzi o to, aby organizm mógł powoli i systema-
nalnego programu oceny późnych powikłań po infekcji tycznie powrócić do dawnych obciążeń. Przez ostatnie 2–3 ty-
SARS-CoV-2. Stworzono go po to, aby pacjenci – również tacy, godnie, w ostrej fazie Covid-19, układ odpornościowy ciężko
jak moi rozmówcy – mogli skorzystać pracował, by walczyć z  wirusem.
z prawdziwej konsultacji lekarskiej, Drogi oddechowe musiały podołać
a nie wirtualnej telemedycyny. Ob- zapaleniu, a  serce bardziej się mę-
serwacje dr. Chudzika, prawdopo- Po covidzie: wyhamuj, czyło, pompując tę samą ilość krwi,
dobnie obejmujące najliczniejszą
jak dotąd grupę osób po przechoro- zaplanuj, ustal priorytety co przed chorobą. Dlatego nie moż-
na się spodziewać, że kiedy infekcja
waniu ­covidu w Polsce, potwierdza- • Nie wracaj od razu do pełnej aktywności już minie, potrafimy zrobić wszystko
ją doniesienia ze świata, że mamy – rób mniej, niż myślisz, że możesz. naraz i w takim tempie jak dawniej.
do czynienia ze schorzeniem wie- „Rób mniej, niż myślisz, że możesz”
loukładowym i  wieloobjawowym.
• Rozłóż konieczne czynności na cały dzień, – warto pamiętać o tej zasadzie pod-
aby nie odczuwać skrajnego wyczerpania.
Na uwagę zwraca jednak ciekawa za- czas rekonwalescencji.
leżność, którą zauważył wśród swoich
• Po większym wysiłku pozwól sobie Czynności, które są do wykonania,
podopiecznych: dominującym czyn- na 40-minutowy odpoczynek. lepiej rozłożyć na cały dzień, aby nie
nikiem ryzyka średniego i ciężkiego • Jeśli widzisz, że w określonych porach odczuwać skrajnego wyczerpania. Jeśli
przebiegu okazała się wśród obserwo- dnia twoja koncentracja jest mniejsza, zauważysz, że w określonych porach
wanych chorych praca w nocy albo za- nie wykonuj wtedy męczących czynności. dnia twoja koncentracja jest mniejsza,
burzenia snu, a także przepracowanie • Spróbuj, robić na siedząco to, co dotąd nie wykonuj wtedy męczących czyn-
i przewlekły stres. robiłeś, stojąc. ności. Odpoczynek to klucz do odzy-
• Zachowaj równowagę między tym, co mu- skania energii, która z biegiem czasu
Zadbaj o siebie sisz zrobić, a tym, co sprawi ci przyjemność. powróci i nie można mieć do siebie
Nie chcemy nikogo tymi prognoza- pretensji, że teraz po zwykłych pracach
mi straszyć. Ale najgorsza rzecz, która domowych – jak słanie łóżka, gotowa-
mogłaby się przytrafić przyrastającej co dzień grupie wyleczo- nie, odkurzanie – masz prawo robić sobie co najmniej 40-minu-
nych, to przeoczenie jakiejś dysfunkcji na tle poinfekcyjnym. towe przerwy. A może czynności, które do tej pory robiłeś na sto-
W normalnych warunkach lekarze podstawowej opieki zdro- jąco, można robić na siedząco: myć się, ubierać, przygotowywać
wotnej powinni przeprowadzić po zakończeniu leczenia pod- posiłki? Przedmioty, których używasz najczęściej, powinny być
stawowej choroby powtórny wywiad, zbadać pacjenta, zlecić pod ręką. Ustalając codzienne priorytety, upewnij się, że zacho-
mu niezbędne analizy, by upewnić się, że wszystkie narządy wasz równowagę między tym, co musisz zrobić, a tym, co spra-
funkcjonują jak dawniej, a po wykryciu ewentualnych niepra- wi ci przyjemność. Osoby, które nie wyobrażają sobie dnia bez
widłowości wydać wskazówki na kolejne 2–3 tygodnie. intensywnej aktywności fizycznej, powinny odczekać 2–3 tygo-
Ten ideał nie wszędzie dziś działa. Zdarzają się wypadki, jak dnie i rozpocząć treningi po konsultacji z lekarzem – nie chodzi
choćby ten z Warszawy, gdy 40-letniemu mężczyźnie mimo kla- o to, by, choć nie mamy gorączki, kaszlu ani duszności, zalegać
sycznych objawów covidu nie miał kto zlecić wykonania testu, od rana do wieczora w łóżku, ale ewentualne ćwiczenia powinny
ponieważ w przychodni POZ wyznaczono mu najbliższy termin być łagodne, przypominające bardziej rozgrzewkę niż forsowną
teleporady u lekarza rodzinnego za 10 dni. Tym bardziej więc oso- gimnastykę do utraty tchu.
by, które można uważać za wyleczone, bo zakończyły izolację i nie Doświadczenie bycia skrajnie chorym niewiele różni się
są obłożnie chore, będą miały kłopot z dostaniem się do lekarzy. od bycia chorym przewlekle – to zawsze trauma, którą niełatwo
Wedle prof. Dariusza Kosiora, który zalicza siebie do starej przezwyciężyć. Odcięcie od personelu medycznego, a w nie-
szkoły medycznej, przechorowanie każdej cięższej infekcji jednym przypadku skazanie na samotność z powodu obowią-
wirusowej to wskazanie do wykonania rutynowego badania zującej członków rodziny lub przyjaciół kwarantanny, jesz-
serca: – To nie musi być zrobione natychmiast, bo co by to było, cze bardziej ten proces komplikują. Rehabilitacja była zawsze
gdyby lekarze mieli teraz kierować na EKG czy echo serca ciężką harówką – wie o tym każdy, kto choćby po złamaniu lub
wszystkie bezobjawowe przypadki po covidzie? Ale rozmowa udarze próbował wrócić do dawnej sprawności. Covid rzucił
z lekarzem po zakończeniu kwarantanny być musi! 70 proc. nam kolejne wyzwanie, okazując się chorobą dużo bardziej
prawidłowych rozpoznań można ustalić na podstawie wywia- skomplikowaną, niż się wydawało na początku epidemii, i za-
du i badania fizykalnego, bez konieczności wykonywania ba- dając kłam tym wszystkim, którzy go bagatelizowali.
dań dodatkowych. PAWEŁ WALEWSKI

62 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Twoja droga do
międzynarodowej kariery

Kolegium Europejskie (College of Europe) to najstarsza i jedna z najbardziej prestiżowych uczelni oferujących
studia w zakresie spraw europejskich. Podczas rocznych studiów na kierunku Advanced Master of Arts in European
Interdisciplinary Studies w Kolegium Europejskim w Natolinie studenci zyskują szerokie spojrzenie na problematykę europejską oraz
kompetencje przygotowujące do międzynarodowej kariery w wielu różnych sektorach.
Kandydaci z Polski mogą ubiegać się o finansowanie studiów w ramach stypendiów Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Rekrutacja na rok akademicki 2021/2022 otwarta jest do 13 stycznia 2021 r.

Więcej informacji: coleurope.eu/eis | coleuropenatolin.eu


Ogłoszenie skierowane jest do studentów ostatniego roku lub absolwentów studiów magisterskich.
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

Dr hab. Maciej Musiał jest filozofem z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, badaczem przemian współczesnej
intymności oraz tego, jak wpływa na nią robotyzacja i automatyzacja. Autor książki „Enchanting Robots. Intimacy,
Magic and Technology” (Palgrave Macmillan, 2019).

W pewnej mierze tak. Zjawiska racjonalizacji i komercjalizacji


miłości – opisywane m.in. przez Evę Illouz – polegają na tym,
że znaczna część z nas, świadomie lub nie, podchodzi do relacji
intymnych „na chłodno” i analitycznie, jakby związek z drugą
osobą albo relacja rodzinna były pracą zawodową, robieniem
zakupów lub inwestycją. Czyli w rosnącym stopniu postrzega-
my ludzi jako towary, które mają nam dostarczyć pozytywnych
wrażeń. W tym sensie to jest swoiste preludium do robotyzacji
intymności, bo skoro coraz częściej bliscy ludzie są dla nas przed-
miotami, to równie dobrze możemy ich zastąpić robotami.
O mężczyznach żyjących z lalkami już w 2007 r. nakręcono
film dokumentalny „Guys and Dolls”, a teraz czytamy,
że niektórzy nie tylko się w nich zakochują, ale i chcą żenić.
Na razie to bardziej śmieszy, niż przeraża, ale może to
nasza przyszłość?
Wydaje mi się, że może tak być. Skoro już dziś są ludzie, któ-
rzy zastępują lalką ludzi z krwi i kości (która co prawda może
mieć powłokę o fakturze i temperaturze zbliżonej do ludzkiej
skóry, ale z reguły nie mówi i niczego nie robi), to co bę-
dzie, jeśli pojawią się doskonalsze interaktywne androidy?
Co więcej, z ankiet socjologicznych wynika, że na pytanie:
„czy byłbyś zainteresowany seksrobotem”, od kilku lat za-
skakująco wiele osób odpowiada, że tak.
W kontekście rozważań o seksrobotach nieuchronnie
pojawia się pytanie o to, czy ich relacje z ludźmi są czymś
dobrym, czy złym. Entuzjaści tego rozwiązania przekonu-
ją, że roboty dostarczą nam poczucia bezpieczeństwa (nie
zdradzą nas, nie zostawią), wolności (nie wymagają dostoso-
wywania się do nich) i pozytywnych przeżyć bez ograniczeń.
Przeciwnicy z kolei podkreślają, że większość pozytywnych re-

Robot,
zultatów obcowania z robotami jest pozorna, ponieważ o ile my
możemy się w robocie w jakimś sensie zakochać, to on może
jedynie symulować stan zakochania. Uleganie iluzji, że robot da-
rzy nas uczuciem, można porównać do zażywania narkotyków.

nasz bliźni
Ponadto podkreśla się, że relacje z robotami negatywnie wpłyną
na nasze relacje z ludźmi: jeśli będziemy traktować roboty jak
ludzi, to ludzi zaczniemy traktować jak roboty.
Ale to chyba dotyczy głównie mężczyzn? W końcu nie ma
jeszcze kochanków androidów. Panowie marzą o idealnych
kobietach, no i to oni wydają się bardziej zainteresowani
Rozmowa z laureatem Nagrody robotami i technologią.
Naukowej POLITYKI dr. hab. Maciejem Zgadza się, wszelkie dane dotyczące np. sprzedaży sekslalek
wskazują, że płeć ma fundamentalne znaczenie, podobnie jak
Musiałem o tym, jak roboty wkraczają w przypadku pornografii, która też jest konsumowana w przewa-
żającej mierze przez mężczyzn. Otwartą kwestią pozostaje, czy
w naszą intymność i co w nas zmieniają. ta płciowa dysproporcja wynika z uwarunkowań biologicznych,
czy kulturowych.
Androidy, jak w serialach „Westworld” czy „Prawdziwi”,
 GNIESZKA KRZEMIŃSKA: – Co rozumie filozof przez intymność?
A to pieśń przyszłości. Czy dziś, gdy szczytem technologicznych
 ACIEJ MUSIAŁ: – Moja dyscyplina jest specyficzna, bo nawet
M możliwości są nieme sekslalki i automatyczne odkurzacze,
to, czym jest, czym powinna się zajmować, oraz sposób, w jaki powinniśmy się już zastanawiać nad istotą i granicami
ma to robić – jest problemem filozoficznym. Filozofia jest nie- człowieczeństwa?
zwykle heterogeniczna, więc i obecne w niej ujęcia intymności Nie wiadomo, czy kiedykolwiek stworzymy urządzenia, które
są rozmaite. Moje jest następujące: intymność to sfera bliskich będą świadome i zdolne do odczuwania emocji. W zasadzie nie
i zażyłych relacji. ma nawet jasności, jak mielibyśmy sprawdzić, czy rzeczywi-
Ale intymność ewoluowała. Przecież dopiero niedawno ście mają świadomość, czy też tylko ją symulują, m.in. dlatego,
© LESZEK ZYCH

zaczęliśmy sami decydować, z kim i jak długo chcemy tworzyć że nie ma zgody co do tego, czym jest świadomość. Jednocze-
związek. W dodatku teraz modne jest pojęcie komercjalizacji śnie istnieją już roboty zaskakująco podobne do ludzi i symu-
intymności. Czy postępująca robotyzacja się z tym nie wiąże? lujące ludzkie zachowanie, jak geminoidy zbudowane przez

64 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Hiroshiego Ishigurę czy androidy Davida Hansona. Podobnie bezproblemowy nie będzie świat,
Przyglądając się im i naszemu do nich stosunkowi, w którym zastąpią nas roboty.
wiele dowiadujemy się o sobie samych. Jedni twier­ Pamiętajmy, że dotyczy to nie tylko relacji intym­
dzą, że człowieczeństwa nie da się podrobić w żad­ nych, ale głównie obowiązków domowych i zawo­
nym robocie i jeśli wejdziemy z nim w interakcję, to będzie dowych. Z prognoz wynika, że większość istniejących zawodów
to dla nas dehumanizujące. Według innych człowiek to zbiór zostanie zautomatyzowana, bo po co płacić komuś, kto może iść
możliwych do technicznego zduplikowania procesów, więc na zwolnienie, skoro maszyna może to też robić, może i gorzej,
interakcja z odpowiednio zaawansowanymi robotami może ale taniej. Co z ludźmi, którzy utracą pracę? I znów pojawiają
być „pełnowartościowa”. Jest jeszcze trzecia grupa, związana się rozmaite przewidywania: jedni mówią, że pojawią się nowe
z posthumanizmem, według której drugorzędne jest to, czy profesje; inni, że w pewnym momencie to się skończy, bo nie
w człowieku jest coś wyjątkowego, czy nie, bo i tak kluczową będzie jak się przekwalifikować i świat podzieli się na bezrobotną
sprawą jest zrównanie go z innymi bytami, tak byśmy przestali większość oraz garstkę czerpiących wielkie zyski z funkcjonowa­
traktować otaczający nas świat jako zasób i narzędzie, a zaczęli nia robotów. Są też tacy, jak Maciej Szlinder, którzy m.in. w kon­
go otaczać wzmożoną troską. tekście tego scenariusza proponują rodzaj korekty kapitalizmu
Antropolożka Magdalena Radkowska-Walkowicz twierdzi, i wprowadzenie powszechnego dochodu podstawowego.
że sztuczny człowiek to wynik pragnień mężczyzny, Tylko czy to uczyni nas szczęśliwymi?
który dzięki technice może być stwórcą bez udziału kobiety, Nie wiemy, czy taki skrajny scenariusz się ziści, ale niezależ­
dlatego tak powstały byt postrzegany jest jako niedoskonały nie od tego jest to ciekawe pytanie: czy człowiek, który może
i niebezpieczny. robić cokolwiek, bo niczego nie musi, będzie wolny i szczęśliwy
To ciekawy wątek, który można dodatkowo skomplikować czy apatyczny i zgorzkniały?
filozoficznym pytaniem: czy w ogóle etyczne jest, byśmy byli W swej książce zauważa pan, że stworzenie robota to czysta
stwórcami? W szczególności: czy decydując o tym, jakie cechy nauka, ale zakochanie się w nim i jego antropomorfizacja
ma posiadać powoływany do życia byt, nie krzywdzimy tych, ma wiele z myślenia magicznego.
których tworzymy? Idzie tu zarówno o hipotetyczne roboty Zgadza się. Co ciekawe, niekoniecznie jest tak, że jeśli posia­
o statusie osób, jak i o tzw. eugenikę pozytywną, czyli nadawa­ damy racjonalną, naukową wiedzę o robotach, to jesteśmy już
nie nienarodzonym dzieciom na poziomie genetycznym cech, wolni od irracjonalnego stosunku do nich. Cynthia Breazeal,
które uważamy za pozytywne. Sprawa – nawet jeśli zasadniczo konstruktorka robotów z Massachusetts Institute of Technolo­
dotyczy zabiegów, których aktualnie nie da się w praktyce re­ gy, przyznaje, że do stworzonych przez siebie maszyn ma sto­
alizować – jest niesłychanie kontrowersyjna, skomplikowana sunek jak matka do dziecka i nie jest to jedynie metafora. Antro­
i ciekawa. pologiczne badania wśród innych konstruktorów na tej uczelni
W czasie pandemii komputer i smartfon łączyły nas potwierdzają tę tendencję – część osób programujących roboty
ze światem – ułatwiały życie, ale też rozleniwiały podczas pracy na komputerze ustawia parawanik lub odwraca
i uzależniały, przenosząc nas do sfery wirtualnej. robota, by robot na nich nie „patrzył”, bo dziwnie się czują.
Jeśli filozofia może zajmować się robotami, to chyba też Współwystępowanie pierwiastka racjonalnego i irracjonal­
i tą nową rzeczywistością? nego to bardzo ciekawa kwestia, którą można pogłębić, od­
Filozofowie od wieków stawiają ontologiczne pytania o to, wołując się do pojęcia magii i myślenia magicznego obecnego
co istnieje, jak istnieje, jaka jest hierarchia bytów, co jest iluzją, w antropologii kulturowej i psychologii rozwojowej. Dochodzę
Matrixem, a co realnością, prawdziwą rzeczywistością. Współ­ do wniosku, że nie można postawić znaku równości między
cześnie toczą się ciekawe dyskusje dotyczące tego, czy ma sens myśleniem magicznym a irracjonalnością i błędem, ponieważ
rozróżnienie na rzeczywistość wirtualną i niewirtualną w sytua­ magia we współczesnej kulturze pełni szereg istotnych funkcji,
cji, gdy stale jesteśmy podłączeni do internetu. Czy kiedy jadę czego przejawem jest m.in. nasz stosunek do robotów. Można
samochodem i korzystam z nawigacji, to jestem on- czy offline? chociażby wskazać na fakt, że magia jest sposobem ich „oswa­
A może jestem on‑ tylko wtedy, gdy spojrzę na ekranik? Czy jeśli jania”. Roboty budzą w nas niepokój, bo są czymś nowym,
napisałbym w internecie o kimś bardzo niepochlebną opinię, bo w popkulturze przedstawiane są często jako nasi wrogowie,
to jest to nierealne, skoro może to mieć konsekwencje prawne? bo nie rozumiemy, jak właściwie działają. Podobnie jak dziecko
Albo – czy kiedy wzruszam się jakąś grą komputerową, to jest oswaja nowy, nieznany świat za pomocą magii, m.in. animi­
to mniej autentyczne wzruszenie niż to przy lekturze, powiedz­ zując zabawki, tak i my korzystamy z tego sposobu myślenia
my, „Lalki” Prusa? w kontaktach z robotami. Współczesnej kulturze zachodniej
Takie argumenty wysuwają zwolennicy przekonania, że nasze potrzebna jest pewna doza myślenia magicznego, co nie ozna­
wyobrażenie o realnym materialnym świecie i nierealnym inter­ cza, że jego obecność jest zawsze czymś pozytywnym.
netowym jest niesłuszne, bo rzeczywistości te w dużym stopniu Boimy się robotów, ale i je podziwiamy, a gdy zaczniemy
się przenikają i trudno ustalić między nimi wyraźną granicę, sobie wszczepiać kolejne urządzenia poprawiające funkcje
a na dodatek są przez nas podobnie doświadczane, w szczegól­ naszego organizmu, zamienimy się w cyborgi.
ności w zakresie stopnia ich realności. Rzecz jasna, pomysł jest To prawda, można powiedzieć, że z jednej strony roboty co­
pod wieloma względami kontrowersyjny, jednak należy podkre­ raz bardziej zaczynają nas przypominać, z drugiej my upodab­
ślić, że uznanie tego, co wirtualne, za realne, nie oznacza uznania niamy się do nich. Swoją drogą to kolejny temat rzeka i problem
tego, co wirtualne, za dobre i bezproblemowe. filozoficzny. A w zasadzie kolejna puszka Pandory. n

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 65
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

Śmierć
motorem
rewolucji
Czy odejście z tego świata
wielkich uczonych może
napędzać postęp nauki?

TOMASZ WITKOWSKI

N
Guliwer wśród Liliputów. Ilustracja do książki Jonathana Swifta „Podróże Guliwera”.
auka bada procesy umierania prawom ewolucji. Dzisiaj za szaleńca i ty- empiryczne próby przyjrzenia się tej za-
równie uważnie jak zjawiska rana uznalibyśmy kogoś, kto próbowałby sadzie. Okazało się, że wiek uczonych był
będące przejawami życia. wzorem dawnych zwolenników eugeni- mało istotnym czynnikiem w akceptacji
Jednym z nich jest ważny dla ki kształtować system społeczny, opiekę teorii ewolucji Darwina. Podobnie było
ewolucji proces wymierania zdrowotną czy edukację wedle prawi- w przypadku ogłoszenia kliometrii – no-
gatunków. Zachodzi wówczas, kiedy jakiś deł ewolucyjnych. wej metody badań historycznych opartej
gatunek utracił zdolność przetrwania w ist- na technikach ekonometrycznych. Od-
niejącym środowisku, przemieszczenia się Reguła Plancka wrotny efekt zaobserwowano po ogłosze-
w inne, korzystniejsze dla niego lub możli- Wnikliwe analizy pokazują jednak, niu teorii wędrówki płyt tektonicznych.
wości reprodukcji. Wymieranie umożliwia że nawet w tak z założenia logicznej, pre- Starsi badacze szybciej zaakceptowali
lepiej przystosowanym gatunkom zajęcie cyzyjnej i chłodnej działalności człowie- nową teorię niż młodsi. Czyżby zatem Zol-
siedlisk, które wcześniej okupował gatunek ka, jaką jest nauka, procesy wymierania lman i jemu podobni mieli więcej racji niż
wymarły, a co za tym idzie – ich ekspansję. mogą mieć zasadnicze znaczenie dla jej sfrustrowany Planck i naukowcy nieudacz-
W procesie ewolucji sporadycznie, w wyni- rozwoju, choć niekoniecznie są one iden- nicy wykorzystujący jego konstatację jako
ku katastrof ekologicznych, zdarza się ma- tyczne z tymi obserwowanymi w naturze. usprawiedliwienie kolejnej porażki?
sowe wymieranie, podczas którego ginie Max Planck, jeden z pionierów mechani-
wiele gatunków w krótkim czasie. ki kwantowej i laureat Nagrody Nobla, Zamknięte kliki
Zwiększenie śmiertelności, czyli swoiste sfrustrowany niechęcią i oporem środo- Po trwających ponad 15 lat szczegó-
wymieranie w obrębie jednego gatunku, wiska naukowego, a zwłaszcza Alberta łowych badaniach ekonomiści Pierre
obserwuje się również w sytuacji, kiedy za- Einsteina, w stosunku do teorii kwantów, Azoulay z Massachusetts Institute of Tech-
ostrza się konkurencja wewnątrzgatunko- oświadczył: „Nowa prawda naukowa nie nology, Christian Fons-Rosen z Uniwer-
wa. Zdarza się to na przykład wtedy, kiedy zwycięża przez przekonanie swoich prze- sytetu Kalifornijskiego w Merced i Joshua
zwiększa się zagęszczenie populacji w ja- ciwników i zmuszenie ich do zobaczenia Graff Zivin z Uniwersytetu Kalifornijskiego
kimś siedlisku i kurczą się dostępne zasoby. światła, ale raczej dlatego, że jej opo- w San Diego ogłosili rok temu wyniki, które
Wówczas śmierć każdego kolejnego słab- nenci w końcu umierają i wyrasta nowe przechyliły jednak szalę na rzecz trafności
szego osobnika sprzyja tym silniejszym, pokolenie, które zdążyło ją już poznać”. tezy Plancka. Naukowcy przeanalizowali
lepiej przystosowanym, a co za tym idzie, Twierdzenie to dość szybko zyskało popu- zbierane przez dziesiątki lat dane doty-
może zwiększać szanse na przetrwanie larność jako „reguła Plancka”. Czy jednak czące ponad 12 tys. naukowych gwiazd
i rozwój całego gatunku. jest prawdziwe? z dziedziny biologii. W artykule opubliko-
Procesy ewolucji są raczej bezduszne Niektórzy naukowcy – tacy jak Kevin wanym w „American Economic Review”
i okrutne dla jednostek, choć umożliwiają Zollman, filozof nauki z Carnegie Mellon pod znamiennym tytułem „Czy kolejny
trwanie i rozwój życia – zjawiska tak mało University – twierdzą, że przekonanie pogrzeb oznacza postęp w nauce?” („Does
prawdopodobnego, że nadal zastanawia- Plancka jest rodzajem wygodnego mitu, science advance one funeral at a time?”)
my się, czy miało szansę powstać gdzieś dzięki któremu badacze mogą pocieszać donosili, że kiedy w biologii umiera świet-
jeszcze w bezmiarze kosmosu. Człowiek się w  sy­tuacji, kiedy ich artykuł został ny naukowiec, obserwuje się niewielki
jednak stworzył kulturę, która umożliwia po raz kolejny odrzucony przez recenzen- wzrost aktywności w  postaci świeżych
© AKG/BE&W

mu wzniesienie się ponad procesy ewo- tów, a oni sami i ich badania nie znajdują publikacji. Szczególnie uderzające jest to,
lucji – chroni słabych, chorych i starych aplauzu. Inni badacze, poza wygłaszaniem że liczba publikacji współpracowników ta-
przedstawicieli swojego gatunku wbrew własnych opinii na ten temat, podjęli też kiej sławnej osoby spada po odejściu ich

66 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
mentora. Czy zatem śmierć naukowych były szczególnie krytyczne w stosunku od czasu do czasu jest przerywany rewo-
luminarzy prowadziła do schyłku w ich do koncepcji zmarłych gwiazd. lucją, polegającą na zmianie paradygmatu.
małym zakątku biologii? Nieco więcej światła na ten temat rzu- Taką jak przełom kopernikański czy wspo-
Badacze uzyskali odpowiedź na to, kie- cają wyniki badań przeprowadzonych mniana wcześniej teoria kwantów. Wów-
dy zidentyfikowali 452 naukowe gwiazdy, przez Jiana Wanga i Reinhilde Veugelers czas, zdaniem Kuhna, dochodzi do wojen
które odeszły przedwcześnie w  latach z University of Leuven w Belgii oraz Paulę paradygmatów, podczas których naukowy
1975–2003, gdy były jeszcze aktywne, Stephan z Georgia State University. Stosu- establishment broni starego, podobnie jak
i przyjrzeli się uważniej, co stało się póź- jąc metody bibliometryczne, polegające robił to Albert Einstein, nie akceptując me-
niej w obszarach ich specjalizacji. Okazało na śledzeniu, kto cytuje jakie artykuły, zba- chaniki kwantowej, podczas gdy zwolen-
się, że w miarę upływu lat liczba artykułów dali oni nastawienie naukowców do no- nicy nowego podejścia starają się uczynić
publikowanych przez nowicjuszy w dzie- wych idei. Ich analiza wykazała, że zale- zeń obowiązujący model. Zamiana pa-
dzinach zmarłego znanego naukowca dwie procent nowatorskich pomysłów radygmatów jest jakościowym skokiem
rosła średnio o  8,6 proc., podczas gdy w nauce przyciągnie uwagę, a opisujące w rozwoju nauki.
jednocześnie spadała o 20,7 proc. liczba je prace staną się najczęściej cytowany-
artykułów publikowanych przez współ- mi przez innych. Jednocześnie jednak ich Raczej ewolucja niż rewolucja
pracowników gwiazdy. Po pięciu latach autorzy muszą się liczyć z tym, że zainte- Badania Azoulaya i jego współpracow-
zwiększenie liczby publikacji przez nowi- resowanie ich publikacją przychodzi naj- ników, podobnie jak te przeprowadzone
cjuszy było tak duże, że rekompensowało częściej z dużym opóźnieniem. Z punktu przez Wanga, Veugelers i Stephan, a tak-
deficyt wynikający z obniżenia aktywno- widzenia rozwoju kariery naukowej są że zespół Boudreau, nie pokazały jednak
ści uczonych z zespołów osieroconych to zatem przedsięwzięcia wysokiego ryzy- zmian rewolucyjnych. To raczej ilustracja
przez liderów. ka, ale jednocześnie z dużymi potencjal- tego, co Kuhn nazwał postępem „nor-
Interpretacja, którą proponują auto- nymi korzyściami dla ich autorów. Muszą malnej” nauki: stopniowej przemiany
rzy artykułu, brzmi następująco: znany się oni również liczyć z tym, że recenzenci konsensu. Liczby, które badacze zebrali,
uczony, umierając, pozostawia po sobie, najczęściej niżej oceniają prace nowator- pokazują szczegółowy obraz natural-
niczym Goliat, ogromny cień, z którego skie od konwencjonalnych. nej ewolucji nauki, artykuł po artykule,
nadal nie potrafią wydostać się jego naj- Tę tendencję potwierdzają także bada- na przestrzeni dziesięcioleci. Pokazały też
bliżsi współpracownicy, ale który nie prze- nia zespołu Kevina J. Boudreau z London to, o czym powinniśmy ciągle pamiętać,
szkadza innym, młodym początkującym Business School, który wraz ze współ- że uczeni są takimi samymi ludźmi jak
naukowcom stawiać śmiałych pytań i od- pracownikami analizował decyzje osób my – popełniają błędy, bronią własnych
ważnych hipotez. Prawdopodobnie odej- oceniających wnioski o granty badawcze. interesów, ulegają wpływom, starzeją
ście gwiazdy ośmiela ich i zachęca. Auto- Odkrył on, że oceniający systematycznie się. Nauka, jako system, jednak ciągle
rzy badań zwracają też uwagę, że zmarłe przyznawali niższe oceny propozycjom się doskonali, a zmiany paradygmatów
gwiazdy to często osoby piastujące funk- badawczym pokrywającym się z ich wła- nie następują co roku, podobnie jak nie
cje redaktorów i recenzentów czasopism snymi specjalizacjami oraz te, które były codziennie mamy do czynienia z rewolu-
w swojej specjalizacji. To po części wyja- bardzo nowatorskie. Takie tendencje cjami. Pytanie, czy kolejne pogrzeby uczo-
śnia, dlaczego za ich życia prace współ- w ocenach, zdaniem naukowców, są zgod- nych sprzyjają zmianom rewolucyjnym,
pracowników częściej trafiają do druku ne z mechanizmami powstawania uprze- pozostaje więc nadal otwarte.
i dlaczego trudniej im publikować, gdy dzeń w stosunku do nowych, nieznanych Zastanawiając się nad stosunkiem
mistrzowie odejdą. Wszystko to sprawia rozwiązań, i nie są formułowane z dystan- uczonych do nowości, warto pamiętać,
wrażenie, że obszary specjalizacji są zdo- sem intelektualnym, lecz raczej w zgodzie że dzisiaj, jak jeszcze chyba nigdy w histo-
minowane przez luminarzy blokujących z własnymi prywatnymi interesami. rii myśli ludzkiej, rozmnożyły się różnego
napływ nowatorów, a grupy naukowców Sytuacja innowatorów, jaka ukazuje się rodzaju pseudonaukowe, bzdurne i absur-
zajmujących się daną dziedziną przybie- naszym oczom w wyniku tych trzech ana- dalne koncepcje, które za pośrednictwem
rają charakter zamkniętych klik. liz, nie jest łatwa. Po pierwsze, instytucje internetu rozprzestrzeniają się dużo szyb-
finansujące badania oceniają potencjał ciej i skuteczniej niż wirus obecnej pan-
Trudne życie innowatorów wnioskodawców na podstawie dotych- demii, a które często imitują rewolucyjne
Przy wszelkich interpretacjach suchych czasowych osiągnięć, biorąc pod uwagę zmiany w nauce. W odpowiedzi na krytykę
liczb powinniśmy jednak być ostrożni. wskaźniki cytowań, a te w ich przypadku ich twórcy i zwolennicy nierzadko stwier-
Niestety, autorzy opisanych badań nie nie mogą być wysokie. Dodatkowo muszą dzają: „Kiedy Kopernik opublikował swo-
skontaktowali się osobiście z nowicju- się liczyć z tym, że niekonwencjonalny ją teorię, też większość uczonych jej nie
szami, aby zapytać o ich motywacje lub wniosek będzie oceniany bardziej suro- zaakceptowała”.
to, kiedy zdecydowali się wejść w konkret- wo niż inne sporządzone zgodnie z obo- Przedstawiona w tym artykule reguła
ną specjalizację. Zamiast tego próbowali wiązującym paradygmatem. Potwierdza Plancka i badania sprawdzające jej za-
pośrednio uzyskać więcej szczegółów to przekonanie Plancka, że to, co najlepsze sadność w  żaden sposób nie upoważ-
na temat natury tych zmian, przygląda- dla postępu mogą zrobić wielcy uczeni, niają do stwierdzenia, że jakakolwiek
jąc się, jak cytowali inne badania w swoich to odejść. bzdura pretendująca do miana naukowej
artykułach. Okazało się, że powoływali się Regułę Plancka cytował wybitny filozof jest prawdziwa i odkrywcza tylko dlatego,
na większą liczbę prac spoza subdyscy- nauki Thomas Kuhn w swoim przełomo- że spotyka się z niechęcią uczonych. Aby
pliny, niż było to w zwyczaju wcześniej, wym dziele „Struktura rewolucji nauko- tak się stało, nowa idea musi być na tyle
a także znacznie rzadziej cytowali prace wych”, w którym pisał o rozwoju nauki spójna, żeby w ogóle wejść do gmachu
zmarłej gwiazdy. Ale w gąszczu danych jako procesie ewolucyjnym, podczas któ- nauki. Zanim to jednak nastąpi, powinna
Azoulay, Graff Zivin i  Fons-Rosen nie rego powoli rozwijane są teorie naukowe najpierw przekonać strażników, który-
znaleźli żadnej innej wskazówki, która w  zgodzie z  obowiązującym paradyg- mi są logika, matematyka i empiria. Te,
sugerowałaby, że prace nowicjuszy mia- matem, akceptowanym przez uczonych w przeciwieństwie do uczonych, wydają
ły szczególnie rewolucyjny charakter lub na zasadzie konsensu. Proces ten jednak się jednak nieśmiertelne. n

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 67
[ HISTORIA ]

© AKG/BE&W, AN

Od lewej: Sclavinia (Słowiańszczyzna), Germania, Gallia i Roma składają hołd Ottonowi III,
fragment ilustracji z ewangeliarza cesarza, ok. 1000 r.
Moneta Bolesława Chrobrego z napisem PRINCE[P]S POLONIE (Wład[c]a Polski), wybita między 1005 a 1010 r.

Od kiedy Polak jest Polakiem?


Odkopywanie narodowych korzeni jest bardziej kwestią
PRZEMYSŁAW URBAŃCZYK emocji niż analizy naukowej. Leczy kompleks niższości.
Ale mocarstwowa wizja początków Polski nie ma
pokrycia w faktach historycznych.
68 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
K ażdy ma jakiś swój obraz początków
– oparty na tzw. wiedzy potocznej
wspartej tym, co pamiętamy z eduka-
cji szkolnej. Dotyczy to również korze-
ni „królewskiego szczepu piastowego”.
Takie wyobrażenia są silnie obciążo-
ne specyficznym patriotyzmem, który
wymaga, aby nasze początki były lep-
sze lub co najmniej nie gorsze od tych,
którymi chwalą się inni, tj. głównie sąsiedzi. Starszeństwo
historyczne, chlubne czyny protoplastów i zdobyte przez nich
ziemie są bowiem ważnymi argumentami w teraźniejszych
sporach o prestiż i o terytorium.
W takiej grze z przeszłością kluczowe jest pytanie o początki,
bo starożytne zakorzenienie się na naszej ziemi (którą aktualnie
Niestety, nie znajdziemy w źródłach przedmieszkowych,
a  tym bardziej u  starożytnych autorów, żadnej wzmian-
ki o „Polsce” lub o „Polakach”. Brak takich tekstów zmuszał
do szukania innych świadectw pradawnej ciągłości zasiedlenia
tych ziem przez naszych świadomych swojej tożsamości przod-
ków. W miarę cofania się w czasie ta poszukiwana polskość
coraz bardziej się jednak rozmywa, bo nie sposób wskazać
jednoznacznego początku Polski ani pierwszego Polaka.
Atrakcyjnym argumentem w tej dyspucie „o początkach” są
plemiona prapolskie, zwane też kiedyś lechickimi. Najważniej-
sze spośród nich to oczywiście Polanie, którzy wszak mieli dać
monarchii zarówno rządzącą dynastię, jak i nazwy własne pań-
stwa i narodu, którymi się do dzisiaj posługujemy. Tą funda-
mentalną rolą, jaką odegrali w nadaniu ostatecznego impulsu
procesowi budowania tożsamości narodowej Polaków, zasłu-
może władać ktoś inny) jest poręcznym argumentem w dyspu- żyli sobie na czołowe miejsce we wszystkich podręcznikach
tach geopolitycznych. Każde skuteczne roszczenie do „ziem od- historii Polski – i tych szkolnych, i tych poważnie naukowych.
zyskanych” (które dla kogoś stają się „ziemiami utraconymi”) Niestety, krytyczne spojrzenie na dostępne źródła prowa-
może być początkowo wsparte stosowną siłą, ale w dłuższej per- dzi do zaskakującego stwierdzenia, że żadnych Polan nie było,
spektywie musi być uzasadnione argumentami historycznymi, bo nie ma wiarygodnych dowodów ich istnienia!
które wykażą, dlaczego „nasze” ziemie są „nasze”. Tak radykalny wniosek jest prostą konsekwencją przeglądu
najstarszych tekstów odnoszących się do naszych ziem. Wśród
Polanie, których nie było zanotowanych tam nazw zbiorczych (tzw. etnonimów) nie
Nie inaczej jest z dziejami Polski rozumianej potocznie jako de- znajdziemy bowiem ani śladu Polan, którzy mieliby zamieszki-
mograficzno-kulturowo-geograficzna całość: polski naród, polska wać na Niżu Polskim w drugiej połowie I tysiąclecia n.e. Wspo-
kultura/tradycja i polskie ziemie tworzą oczywistą, ponadczasową mniane już znajomo brzmiące nazwy własne (Palani, Poliani,
jedność podlegającą pielęgnacji. Nie ma tu miejsca na wątpli- Poleni, Poloni) pojawiają się w różnych częściach cesarstwa
wości, które przecież mogłyby osłabić ducha narodowego. Pola- niemiecko-italskiego w tekstach napisanych dopiero po roku
cy mają więc być wspólnotą, która istniała niemal „od zawsze”, 1000 i nie odnoszą się do jakiegoś starodawnego plemienia,
bo wyłoniła się z mroku pradziejów. lecz jednoznacznie określają mieszkańców państwa Bolesława
Jej symboliczny początek wyznacza rok 966, któremu obowią- Chrobrego. Były to więc określenia polityczne, a nie etniczne.
zującej mocy prawnej udzieliła uchwała Sejmu RP z 22 lutego Jak więc doszło do tego, że Polanie są obecni na każdej ma-
2019 r. Posłowie rozstrzygnęli spory specjalistów, wskazując, pie prezentującej sytuację w dorzeczu Wisły i Odry sprzed
że to 14 kwietnia mamy obchodzić Święto Chrztu Polski jako czasów Mieszka I i w każdym tekście omawiającym początki
przypomnienie decyzji Mieszka I, który przyjmując chrzest, naszej państwowości? Ci podręcznikowi Polanie są długo-
nadał swojemu państwu i jego mieszkańcom zbiorową tożsa- trwałym produktem przemożnej chęci cofnięcia początków
mość „polską”. Polski i Polaków jak najdalej w głąb pradziejów. Kilkusetletnie
Oczywiście naukowi skrupulanci uznają za jednoznaczny powtarzanie hipotezy, która miała w prosty sposób objaśniać
argument dopiero zarejestrowanie naszych narodowych nazw pochodzenie nazw całego kraju (Polonia) i jego mieszkańców
własnych (Polska i Polacy) w źródłach historycznych, które po- (Poloni), zamazało wszelkie wątpliwości co do samego ist-
twierdzają ich wewnętrzne zaakceptowanie i ich zewnętrzną nienia Polan. Tak silne jest bowiem przyzwyczajenie wsparte
rozpoznawalność dyplomatyczną. To przenosi nas do pierw- ugruntowaną przez stulecia miłą sercu wiarą, że tak powinno
szej dekady XI w., kiedy w Italii, Szwajcarii, Saksonii i w pań- było być. Ta wiara wykreowała nieistniejące plemię, w które
stwie piastowskim zanotowano serię łatwych do rozpoznania wszyscy uwierzyli.
określeń: Palani, Poliani, Polani, Poleni oraz Polania, Polonia
i Polenia. Jak pokonaliśmy Cezara
Wśród tych źródeł najważniejsze dla nas są piękne srebr- Gwoli pocieszenia rozczarowanych można dodać, że również
ne monety z dumnym napisem PRINCE[P]S POLONIE (Wła- inne plemiona prapolskie (np. Wiślanie, Wolinianie i Opolanie)
d[c]a Polski), w ybite przez Bolesława Chrobrego między mają bardzo słabe podstawy źródłowe i też można je uznać
1005 a 1010 r. Niestety, nie wiemy, co dokładnie nasz książę za produkty twórczej wyobraźni historyków i archeologów, którzy
miał na myśli, przyjmując nazwę, która wcześniej pojawiła się ochoczo zapełniali mapę Polski plemiennej, żonglując bliskimi
w innych krajach. Nie jest to wyjątek historyczny, bo takie na- sobie brzmieniowo nazwami wyciągniętymi z enigmatycznych
zwy jak Ruś czy Norwegia też zostały najpierw zapisane w od- źródeł powstałych od połowy IX w. do XII w.
ległych miejscach i dopiero później przejęte przez lokalnych Ta nadinterpretacja bardzo lakonicznych informacji historycz-
władców, którzy wykorzystali określenia już funkcjonujące nych uzupełnianych wyobraźnią badaczy wynikła z przemożnej
w obiegu międzynarodowym. chęci wypełnienia czasu poprzedzającego wyłonienie się pań-
Nie ma natomiast żadnych przesłanek, aby podejrzewać, stwa wczesnopiastowskiego jakąś treścią, ukazującą proces prze-
iż już Mieszko I wiedział, że władał Polską i Polakami. W tym mian jednoznacznie wiodących od niejasnej sytuacji wyjściowej
czasie bowiem jego państwo było częścią niezróżnicowanej do kulminacyjnego punktu symbolicznie ulokowanego w 966 r.
wewnętrznie Słowiańszczyzny (Sklavinii). Dalej wstecz źródła Plemiona, obdarzone nazwami zaczerpniętymi z niezbyt jasnych
historyczne właściwie nie sięgają, ale te tysiąc pięćdziesiąt kilka źródeł lub wręcz wymyślonymi przez historyków i archeologów,
lat przecież nas nie zadowala. Mieszko I i Piastowie nie spadli pomogły im wypełnić przestrzeń społeczno-geograficzną wcze-
z księżyca. Ich poddani nie mogli być jakimiś późnymi przy- śniejszego średniowiecza jakimiś „proto-państwami”.
byszami na ziemiach położonych między Bałtykiem i pasmem Leczyły one polski kompleks bycia ludem niewystarczająco
gór, bo to podważyłoby nasze prawo do ich posiadania. starożytnym. Próbował temu zaradzić już krakowski biskup

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 69
[ HISTORIA ]

Wincenty zwany Kadłubkiem, który pisząc na przełomie wie- się przodków Polaków wśród walczących z Rzymianami azja-
ków XII i XIII swoją „Kronikę polską”, śmiało cofnął sukcesy tyckich Partów. Po kolejnych 200 latach autorytet Jana Długo-
naszych przodków aż do czasów Gallów/Celtów, których po- sza utrwalił wizję Sarmatów jako protoplastów Polaków – oczy-
konawszy nasi, zajęli ogromne tereny aż do Bułgarii i Karyntii. wiście tylko tych szlachetnie urodzonych, bo plebejusze byli
Dla uczczenia pamięci pierwszego księcia Grakchusa (Kraka) prostymi Słowianami.
jego syn założył na wawelskiej skale miasto Gracchovia (Kra- Tę wizję spopularyzował spolszczony Włoch Alessandro
ków). Na cześć jego wnuczki Wandy, jej polskich poddanych, Guagnini (Aleksander Gwagnin), który w 1578 r. opublikował
czyli Lechitów, zaczęto nazywać też Wandalami. Gdy Aleksan- przewodnik geograficzno-historyczny „Sarmatiae Europeae
der Macedoński przez Panonię i Morawy wkroczył do ziemi descriptio…”. Wkrótce został on przetłumaczony na polski
krakowskiej, został pokonany i ledwo uszedł z życiem. Jeden („Kronika Sarmacji europejskiej…”), włoski, czeski i niemiecki,
z kolejnych władców, Lestek III, pokonał Juliusza Cezara, który upowszechniając międzynarodowo mit pochodzenia polskiej
oddał mu za żonę swoją siostrę, którą ten bezceremonialnie warstwy rządzącej od azjatyckich przybyszów. Upatrywanie
w nich rycerskich przodków narodu szlacheckie-
go nadało mu tożsamość grupową, zakorzeniło
w starożytnej przeszłości oraz potwierdzało jego
wyjątkowość historyczną i umacniało poczu-
cie wyższości.

Duma kontra nauka


Dzisiaj rolę leczenia narodowych kompleksów
przejęli propagatorzy Wielkiej Lechii, przywra-
cając Polakom pamięć o rzekomej wielkości na-
szych praprzodków, którą historycy i archeolo-
dzy mainstreamowi z premedytacją ukrywają,
odbierając nam należną dumę ze wspaniałych
korzeni. Żerując na kompleksach i niewiedzy,
rozmaici turbo-Słowianie cierpliwie budują
pseudonarodową pseudohistorię.
Pisanie dziejów narodow ych jest zawsze
obciążone swoistym dydaktyzmem, który ma
wzmacniać poczucie wspólnoty historycznej,
wywodzonej z jak najgłębszej przeszłości. Szcze-
gólnie ważne jest wykazanie trwałości zasie-
dzenia ziem uważanych za nasze. Wywodzona
z odległej przeszłości obecność ma bowiem moc
politycznej legitymizacji.
Tożsamość i przynależność nie są wprost dzie-
© POLONA

dziczone, lecz w różnym stopniu mogą podlegać


modyfikacjom. Ciągłość biologiczna nie prze-
Dziewiętnastowieczna wizja wspaniałego króla Mieszka I kłada się automatycznie na ciągłość kulturową,
na rysunku Ksawerego Pillatiego, 1888 r. bo chociaż nikt nie miał wpływu na wybór swoich
przodków biologicznych, to może wybrać swoich
odprawił. Władzę odziedziczył ich syn Pompiliusz, którego po- przodków kulturowych – nawet wbrew oczywistym wskaźnikom
tomek, Pompiliusz młodszy (Popiel), wytruł swoich stryjów, biofizycznym i genealogicznym.
a sam został zagryziony przez myszy. I „zgasła wszystka chwała Jeżeli polskość jest w dużym stopniu kwestią wyboru, to usta-
Polaków”, którą odbudował dopiero chłopski syn Siemowit, lić ją można tylko przez zapytanie każdego o jego osobiste
którego prawnukiem był Mieszko I. poczucie tożsamości narodowej, które może być bardzo zróż-
Ta chaotyczna mocarstwowa wizja nie ma absolutnie żad- nicowane w swoich składnikach – np. język, religia, rozmaite
nego pokrycia w faktach historycznych! Ale też jej autorowi wartości, identyfikacja z jakąś społecznością czy też wspólnota
nie chodziło o prawdę, lecz o podniesienie narodowej dumy doświadczeń historycznych. Taka ankieta przeprowadzona
przez pokazanie, że zadufany w swojej świetności stary świat w skali wielomilionowej pozwoliłaby zgromadzić ogromną
śródziemnomorski boleśnie odczuł kiedyś potęgę naszych bazę danych, z których techniki data mining mogłyby wygene-
starodawnych monarchów. Takie konstruowanie fikcyjnych rować jakąś statystycznie dominującą definicję, która mogłaby
genealogii, podwiązanych pod dzieje grecko-rzymskie, było pokazać, jak sobie zbiorowo wyobrażamy, kim jest Polak i czym
kiedyś typowym zabiegiem propagandowym, inspirowanym jest duch polskości. Dzisiaj moc definiowania tych pojęć wzięli
przez dynastie szukające uszlachetniającego zakorzenienia się na siebie politycy.
w heroicznej przeszłości. Odkopywanie korzeni narodowych jest bardziej kwestią
emocji niż analizy naukowej. Polskość, której wstecznie po-
Przodkowie z Azji szukujemy, jest ekstrapolacją naszych wyobrażeń tego, jaka
Podobne mity obejmowały też szersze grupy, spragnione powinna była być w mniej lub bardziej odległej przeszłości. Nie
swojej wyjątkowości. Dobrym przykładem jest polski sarma- mogąc zapytać naszych przodków o ich tożsamość, narzuca-
tyzm, będący rezultatem uproszczonego potwierdzania wła- my im identyfikację, która pozwala nadać naszej wspólnocie
snej starożytności. Można to wyprowadzić od francuskiego ciągłość liniową i cofnąć jej źródła w głąb czasu.
kronikarza Flodoarda z Reims, który w już X w. nazywał Sło- Ta narodowa gra z przeszłością nigdy się pewnie nie skończy.
wian Sarmatami. 200 lat później Mistrz Wincenty doszukiwał PRZEMYSŁAW URBAŃCZYK

70 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ HISTORIA ]

Przykręcanie
Bitwa na Białej Górze,
obraz Pietera Snayersa, XVII w.

katolickiej śruby pomimo zakazu cesarza zwołała 21 maja


sejm krajow y do Pragi, a  na 23  maja
przygotowano spisek, który miał oba-
lić władzę Habsburgów w  Czechach.
Wciągniętych w niego było ok. 100 osób.
Pacyfikacja Czech przez Habsburgów 400 lat temu Na praskim zamku przedstawiciele sta-
nu szlacheckiego mieli się spotkać z de-
zmieniła społeczeństwo, a jej skutki widać i dziś. legatami cesarza. Zaplanowano scysję
z nimi, w trakcie której wyrzucono ich
przez okno (nic im się nie stało, bo spadli
ANDRZEJ KRAWCZYK uważał za narodowe przekleństwo i zabro- na górę śmieci). Miało to być wypowie-
nił swoim uczniom odwiedzać to miejsce. dzenie posłuszeństwa cesarzowi.

C
Niewielka bitwa z początku wojny 30-let- Po tej defenestracji (odtąd cały świat
zy stereotyp Szwejka narodził się niej kontrastuje z jednym z największych będzie używał tego pojęcia rodem z Pra-
po klęsce na Białej Górze 8 listo- mitów narodowych w Europie. gi) ogłoszono detronizację Habsburgów,
pada 1620 r.? Pytanie bynajmniej wybór nowego króla Fryderyka Wittels-
nie jest intelektualnym para- Czechy już od XV w. stwarzały pro- bacha, przyśpieszone tworzenie armii
© DE AGOSTINI/EAST NEWS, GETTY

doksem. Przez pokolenia każde blemy Kościołowi katolickiemuod- Królest wa Czesk iego ora z w ygnano
czeskie dziecko uczyło się w szkole, że ta chyleniami doktrynalnymi i herezjami. z kraju znienawidzonych jezuitów, a ma-
przez Czechów przegrana bitwa rozpo- Jednocześnie przez stulecie trwała tutaj jątek zakonu skonfiskowano.
częła „wieki poniżenia” i że w samoobro- twarda walka o prymat pomiędzy wład- Cesarz Austrii Ferdynand II, który ob-
nie skryli się za przyziemną codzienno- cą a reprezentacją stanu szlacheckiego. jął tron w Wiedniu w 1619 r., rozpoczął
ścią – stali się Szwejkami. Wielki historyk W 1618 r. rozpoczął się nowy rozdział panowanie z jasnym celem rekatolizacji
František Palacký samą nazwę Biała Góra w tych konfliktach. Szlachecka opozycja Czech i spacyfikowania zbuntowanego

72 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
kraju. Dwa lata trwało przygotowanie możliwością wzbogacenia się. W działa- w Rzeczpospolitej. Dwa odrębne: „stan
obu stron do rozstrzygającego boju. niu Komisji doszło do tak wielu oszustw, pański” i „stan rycerski”, można trakto-
Cesarz mobilizował Ligę państw kato- że dwór musiał przyznać, że nie jest wać jako odpowiednik szlachty), a mniej
lickich, a protestanci montowali swoją w stanie doliczyć się liczby skonfiskowa- więcej jedną trzecią warstw niższych
koalicję. Do decydującej bitwy doszło nych majątków. W ciągu kilku lat zmie- stali się Niemcy. Określiło to na generacje
8 listopada 1620 r. na tzw. Białej Górze niono strukturę własności ziemskiej charakter narodowy kraju. XVII-wiecz-
w pobliżu Pragi (w gruncie rzeczy jest kraju. Skonfiskowano ponad 60 proc. ne konfiskaty przywoływane były w pu-
to niewielkie wzniesienie). Po dwóch go- istniejących majątków ziemskich. Ofe- blicznym dyskursie jeszcze przez prezy-
dzinach bitwy wojsko tzw. Stanów Kró- rowano możliwość, perfidną i zarazem denta Beneša w 1945 r., kiedy wydawał
lestwa Czeskiego rzuciło się do ucieczki, skuteczną, ograniczenia konfiskat y dekrety odbierające majątek Niemcom
a wojsko cesarskie wkroczyło do Pragi. do połowy albo jednej czwartej mająt- z Czechosłowacji, oraz w niedawnych
Przygotowania do osądzenia przy- ku pod warunkiem wykazania skruchy dyskusjach o restytucji majątku i nieru-
wódców powstania trwały trzy miesią- i wskazania innych osób jako winnych. chomości po upadku komunizmu.
ce. Powołano nadzwyczajny trybunał. Ten mechanizm działał z piorunującą
Chętnych do zasiadania w nim, skuszo- siłą – uruchomił olbrzymie pokłady słu- W 1627 r. cesarz wydał fundamental-
nych nadzieją na przyszłe apanaże i no- żalczości, tchórzostwa i donosicielstwa. ną ustawę o odnowie organizacji kra-
minacje, nie brakowało. W lutym 1621 r. ju w Czechach.Stanowiła o tym, które
zatwierdzono w  Wiedniu i  przesłano z istniejących praw będą nadal ważne,
do Pragi listę 62 osób do ukarania. a  które przestają obowiązy wać jako
Rozpoczęły się długie, szczegółowe, wie- konsekwencja przegranego powstania.
lotygodniowe przesłuchania. Większość Ustawa odbierała kompetencje szlachec-
uwięzionych zachowała się z godnością, kiemu sejmowi i całość władzy oddawała
choć niektórzy próbowali minimalizować w ręce cesarza. Czechy zostały ogłoszone
swoją rolę i wskazywać na innych. W zasa- odtąd dziedziczną ziemią Habsburgów,
dzie nie stosowano tortur. Trybunał zapro- a Kościół katolicki jedynym dozwolo-
ponował karę śmierci dla ponad 30 osób. nym w yznaniem (kto nie chciał być
Dwór cesarski podjął ostatecznie decyzję katolikiem, miał opuścić kraj w ciągu
o ukaraniu śmiercią 29 osób. Wbrew le- sześciu miesięcy; dotyczyło to jednak
gendzie o egzekucji czeskich panów część jedynie szlachty – „lud poddany” mu-
skazanych była Niemcami. Oszczędzano siał przejść w  całości na katolicyzm).
arystokratów, bardziej obwiniano miesz- Nominować na urzędy w Czechach miał
czan; dwie osoby ułaskawiono w trakcie odtąd jedynie dwór w Wiedniu, a nie jak
egzekucji (21 czerwca 1621 r.), gdy już sta- dotychczas sejm i sejmiki. Duchowień-
ły przy katowskim pieńku. stwo uzyskało prymat przed stanem
Osobne postępowanie tocz yło się szlacheckim. Rok później cesarz wydał
w przypadku przywódców z Moraw (Mo- identyczną ustawę dla Moraw.
rawy aż do 1918 r. były osobnym krajem Już od 1624 r. powoływano w diecezjach
z własną administracją, sejmem i syste-
Portret cesarza Ferdynanda II. komisje rekatolizacyjne, które wizytowały
mem prawnym oraz o odmiennej struk- parafie i doglądały, czy niekatolikom ode-
turze religijnej). Zapadło 20 wyroków brany został wszelki majątek i nierucho-
śmierci, ale ich nie wykonano. Skonfiskowane majątki przekazywano mości (rekatolizacja nie dotyczyła Żydów
w  ręce fanatycznych i  gorliw ych ka- i ich majątku). Członkowie tych komisji
Egzekucje były tylko początkiem tolików (albo ludzi udających takich), mieli za zadanie także sprawdzanie, czy
akcji pacyfikacyjnej.Cesarz i  dwór którzy poczuwali się do misji nadania duchowni nie popełniają błędów doktry-
postanowili nie tylko wzorcowo ukarać Czechom charakteru wzorcowego kraju nalnych, zwłaszcza w kazaniach. Poprzez
Czechy, ale także przekształcić tamtejsze katolickiego. Nowi ziemianie byli zwykle te komisje doszło do złączenia władzy
społeczeństwo tak, by nigdy nie stawia- cudzoziemcami: Niemcami, Włochami, świeckiej z duchowną. Umocniło to dodat-
ło już oporu i stało się całkowicie lojalne Hiszpanami lub Flamandami. Nowi wła- kowo uznanie osób duchownych za urzęd-
wobec władzy. Skonfiskowano majątki ściciele często komasowali majątki i two- ników państwa (zasada ta w Czechach obo-
uczestników powstania – przekazano je rzyli wielkie latyfundia. wiązuje do dzisiaj i obowiązywała również
zasłużonym w walce z powstaniem. Istot ny m elementem zm ia n był y przez cały okres komunizmu). Od 1629 r.
Dotychczasowy stan szlachecki w Cze- ucieczki z kraju. Około 36 tys. rodzin wprowadzono obowiązek prowadzenia
chach, opozycyjny wobec cesarza, miał (czyli 150–200 tys. ludzi), przede wszyst- przez proboszczów list osób przystępu-
być zastąpiony nową elitą. Wymiana kim młodych, wykształconych szlachci- jących do spowiedzi, co było następnie
ludzi miała być połączona z przemianą ców, udało się na emigrację; ich majątki wykorzystywane do sprawdzania „porząd-
sposobu myślenia i postrzegania świa- w większości zostały skonfiskowane. Je- ności i uczciwości” ludzi. 6 marca 1629 r.
ta, sięgającą każdego mieszkańca kraju. śli dodać do tego „zwykłe” zniszczenia Ferdynand II wydał Edykt restytucyjny,
Trzeba pamiętać, że to właśnie wówczas, z czasów wojny 30-letniej, nie jest dziw- w którym zadeklarował zwrot Kościołowi
w 1622 r., w duchu takich koncepcji pa- ne, że kraj opustoszał. Wedle niektórych katolickiemu wszelkich majątków utraco-
pież Grzegorz XV powołał w Watykanie danych brakowało rąk do uprawy połowy nych po 1552 r. Misją państwa i jego urzę-
Świętą Kongregację do Szerzenia Wiary ziemi. Trzeba było sprowadzać chłopów dów miała być odtąd troska o rozwój Ko-
(de Propaganda Fide). Powstała specjal- z Saksonii, Bawarii i Austrii. Byli to pra- ścioła katolickiego i szerzenie jego nauki.
na Komisja Konfiskacyjna (taką nazwę wowierni katolicy. W efekcie zniknęła Wszystkie szkoły oddane zostały pod dozór
miała formalnie!). Skupiło się wokół niej czeska szlachta (w Czechach nie istniał reaktywowanego zakonu jezuitów, a szkoły
wiele osób, które były zainteresowane jeden równy sobie stan szlachecki tak jak innych wyznań zostały rozwiązane.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 73
[ HISTORIA ]

Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, narodu przez zalew niemczyzny. Nie od- dyskusjach władze miasta podjęły taką de-
że 20 jezuickich kolegiów przez 150 lat powiadało to rzeczywistości, ale Palacký cyzję. W zeszłym roku grupa osób publicz-
wykształciło na niezłym poziomie elity swoim geniuszem sprawił, że stało się nych opublikowała w tej sprawie list prote-
w Czechach. Uniwersytet Karola w Pra- to prawdą obowiązującą. W wersji dla stacyjny: „Słup Mariański już w momencie
dze został oddany pod nadzór jezuitów ludu tę rolę spełniała powieść Aloisa Ji- odsłaniania był wyrazem tryumfującej
już w 1622 r. ráska, czeskiego odpowiednika Henry- habsburskiej ideologii monarchistycznej,
ka Sienkiewicza, „Doba ciemna”, która wychodzącej z programu wojującej kato-
Z kilkudziesięcioletnim opóźnieniem przedstawiała czasy rekatolizacji po Bia- lickiej kontrreformacji”. 15 sierpnia tego
wkraczała do Czech katolicka reforma łej Górze jako najgorszy okres w dziejach roku pomnik został uroczyście odsłonię-
potrydencka, obrzędy religijne (nie Czechów. Ten stereotyp utrwalił się i „pa- ty i poświęcony, choć jeszcze w lipcu ktoś
tylko msze) miały stać się istotną czę- triotycznym obowiązkiem” Czecha było próbował podpalić miejsce budowy.
ścią codziennego życia. Kościół wielką pogardzać XVII i XVIII w., katolicyzmem, Czesi raz jeszcze, 350 lat po Białej Gó-
wagę przywiązywał do prowadzenia jezuitami i… barokiem. Po utworzeniu rze, poddani zostali bardzo podobnemu
szkół, organizacji przedstawień i stałych Czechosłowacji w  1918  r. zniszczono naciskowi jak po 1620 r. Po inwazji wojsk
tras pielgrzymkowych, których częścią w  patriotycznej euforii dziesiątki po- Układu Warszawskiego z sierpnia 1968 r.
były okolicznościowe pomniki, ołtarze lnych rzeźb Jana Nepomucena, a w 1925 r. zaaplikowano społeczeństwu „norma-
i „żywe obrazy”. Niezwykle ważne było rządową decyzją zniesiono jego święto lizację” – przemyślany system represji
i tresury społecznej, które zmniejszano,
jeśli ofiary gotowe były ukorzyć się przed
władzą. Z partii komunistycznej usunię-
to 350 tys. osób; tyle samo zwolniono
z pracy. Atak skierowany był na inteli-
gencję. W wielu redakcjach, instytutach
i uczelniach zwolniono do trzech czwar-
tych pracowników. Z wielką skrupulat-
nością pilnowano, aby docent został
tramwajarzem, ekonomista palaczem,
a redaktorka z wydawnictwa – pomoc-
nicą fryzjerską.
Dzieci osób wyrzuconych z partii nie
miały prawa studiować. Można było tego
uniknąć, jeśli złożyło się pisemną samo-
krytykę i przyznało, że w 1968 r. się zbłą-
dziło i nie doceniło kontrrewolucyjnego
zagrożenia, ale koniecznie ze wskaza-
niem, kto w instytucji był aktywistą ruchu
„socjalizmu z ludzką twarzą”. Wtedy moż-
na było zasłużyć na niższy wymiar kary:
zamiast „wyrzucenia” z partii było tylko
„skreślenie z ewidencji”, co oznaczało za-
łamanie kariery, ale przynajmniej dzieci
Egzekucja 27 przywódców protestanckich na Rynku Starego Miasta w Pradze w 1621 r., mogły pójść na studia. Ten mechanizm
artysta nieznany. działał skutecznie; tylko autorzy takich
pism (a były ich setki) i archiwa wiedzą,
wypełnianie uwagi ludzi obecnością reli- (16 maja). Natomiast w czasach komu- kto i co napisał. Nawiasem mówiąc, ironią
gii. Stąd wielkie znaczenie przywiązywane nizmu KC rządzącej partii podejmował historii było to, że najbardziej prześlado-
do monumentalnych budowli, tworzenia uchwały „zwalczające” barok. wanymi osobami po 1968 r. byli inteligen-
dalekiej perspektywy, kopuł, iluzji oraz Paradoksem historii jest dość zgodna ci z partyjnych instytucji.
pomników i rzeźb wypełniających prze- ocena historyków, że zwycięstwo absolu-
strzeń. Jezuici, odgrywający wówczas ol- tyzmu nad demokracją szlachecką przy- Pacyfikacja Czech po Białej Górze
brzymią rolę, rozpropagowali kult swoje- niosło postęp i modernizację. Porównuje zmieniła społeczeństwo.Nie spraw-
go zakonnego świętego Jana Nepomucena się sytuację czeską z Polską, gdzie de- dziły się jednak pesymistyczne pro-
– patrona tajemnicy spowiedzi, ochrony mokracja szlachecka doprowadziła kraj gnozy, że oznaczała koniec narodu cze-
przed powodziami i bezpiecznej podróży do upadku. skiego. 150 lat później rozpoczęło się
– przez budowę na krańcach wsi i rozsta- Najnowszym rozdziałem sporu o ocenę Odrodzenie Narodowe, które w ciągu
jach dróg tysięcy figur tego świętego (zwy- czasów po Białej Górze była idea odbudo- 2–3 generacji stworzyło nowoczesny,
czaj ten dotarł także do Polski). Krajobraz wy tzw. słupa Mariańskiego (z figurą Matki dobrze zorganizowany naród czeski. Wi-
kraju miał być katolicki. Boskiej) z 1650 r. na środku rynku Stare- doczną do dzisiaj konsekwencją rekato-
Można zrozumieć, że tworząca się go Miasta w Pradze. Pomnik 3 listopada lizacji Czech jest dominacja na ziemiach
od końca XVIII w. czeska świadomość 1918 r. został zniszczony przez strażaków, czeskich barokowej architektury. Kraj
narodowa i czeski patriotyzm były anty- których przekonano, że będzie to czyn szczyci się pałacami i dziełami sztuki
habsburskie, antyaustriackie i antykato- patriotyczny. Po odzyskaniu demokracji z tamtego okresu. Dzisiaj jest to wielka
lickie. „Ojciec narodu”, historyk Franti- w 1989 r. pojawiło się hasło odbudowy po- wartość i magnes dla milionów gości Re-
© GETTY

šek Palacký, w Białej Górze widział punkt mnika, co symbolizować by miało powrót publiki Czeskiej i Pragi.
zwrotny w dziejach i prapoczątek upadku do tradycji i demokracji. Po wieloletnich ANDRZEJ KRAWCZYK

74 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
AFISZ [ PREMIERY / W YDAR ZENIA / Z APOWIEDZI ] Skala ocen: 1(dno)–6(wybitne)

na scenie jej ekranizację w reż. Rona Howarda pokaże fizyczny ból i alkohol. W mówionym do wi-
Netflix) – wracając do swoich robotniczych downi monologu Robert Wasiewicz dzieli się

Bez końca 4/6 korzeni, opowiada o wykluczeniu i trudach


awansu społecznego. Urodził się jako Eddy
Bellegueule, w spauperyzowanym, robot-
dylematami w związku z rolą ojca: jak jako
gej ma zagrać uosobienie heteronormatyw-
nej męskości? A może wcale nie musi? Scena
niczym miasteczku jako gej nie był w sta- temperowania naukowych ambicji siostry
Koniec z Eddym, według Édouarda Louisa, nie wpasować się w panujący tam model Eddy’ego (Dominika Biernat) przez nauczy-
reż. Anna Smolar, Studio Teatrgaleria męskości, doświadczał odrzucenia i agresji. ciela (Marcin Pempuś) ma siłę filmu doku-
w Warszawie Książka jest spojrzeniem na swoje rodzinne mentalnego. A najważniejszym momentem

A
środowisko z dystansu, ze złością, ale też spektaklu jest burzliwa rozmowa Édouarda
daptacja głośnej, autobiograficznej zrozumieniem i współczuciem. I taki jest też (Sonia Roszczuk) z Eddym (Daniel Dobosz).
książki, wydanej przed sześcioma patchworkowy, łączący gatunki i konwencje Oskarżenia o zdradę korzeni, wstyd, wyparcie
laty we Francji. Édouard Louis, spektakl Anny Smolar. Rodzice Eddy’ego no- się rodziny, egoizm są kontrowane prawem
podobnie jak autorzy równie moc- szą kostiumy, które ich przerastają, zmieniają do bycia sobą i wyboru własnej drogi życio-
no dyskutowanych tytułów – Didier Eribon w karykatury. W mniej metaforycznych mo- wej. I jest w tej „rodzinnej” kłótni ze swoją
w „Powrocie do Reims” (nad teatralną wersją mentach spektaklu permanentne zmęczenie przeszłością coś oczyszczającego, znika blo-
pracuje Katarzyna Kalwat) czy J.D. Vance rodziców, ich wstyd z powodu biedy, frustra- kujący wstyd.
w „Elegii dla bidoków” (jeszcze w listopadzie cja objawiają się rozdrażnieniem, agresją, jest ANETA KYZIOŁ

S
na ekranie cenariusz „Fisheye” kładzie akcent na analizę osobowości mło-
dej kobiety, Anny, która zostaje porwana i uwięziona w dziw-
Samotna w pokoju 2/6 nym, wygłuszonym pomieszczeniu, skąd może za pomocą
wizjera podglądać poczynania swego partnera, przyjaciół i ro-
dziców. Zgrabna metafora głębokiej, bolesnej introspekcji – przypo-
Fisheye, reż. Michał Szcześniak, prod. Polska, 97 min minania sobie traum z dzieciństwa (małą Annę gra Natalia Wolska),
skomplikowanych relacji z przybraną rodziną oraz kochankiem,
które uczyniły z niej nieczułą karierowiczkę – lepiej sprawdziłaby
się zapewne w teatrze. W mocno realistycznej konwencji filmowej
nie da się uniknąć pytań o prawdopodobieństwo takiej sytuacji. Nie
trzeba być psychologiem, by wyczuć fałsz w zachowaniu bohaterki
granej z poświęceniem, ale chyba bez przekonania przez Julię Ki-
jowską – zbyt szybko akceptującej warunki, niezmieniającej się pod
wpływem wielomiesięcznego odosobnienia. Gdy zagadka, kto ją
porwał, zostaje rozwiązana – niespecjalnie tym zdziwionej. Oczywi-
ste dla każdego pytanie „Dlaczego?” w ogóle nie pada. Debiutujący
w pełnometrażowej fabule Michał Szcześniak zbyt chyba mocno
uwierzył w symbolikę tej historii, odpuszczając uwiarygodnienie
szczegółów, za mało uwagi poświęcając jakości aktorstwa, szcze-
gólnie postaciom drugiego planu.
JANUSZ WRÓBLEWSKI

76 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
w telewizji

Bank wciąga 4/6 Oblężona twierdza 4/6


Branża (Industry), reż. Lena Dunham, HBO i HBO GO, Czekając na barbarzyńców (Waiting for the Barbarians),
od 10 listopada, 8 odc. reż. Ciro Guerra, 112 min, Cineman.pl, od 13 listopada

C W
o by było, gdyby dzieciaki z „Euforii” jednak przeżyły trudy ybitna powieść J.M. Coetzee’ego z czasem wydaje się
nastolęctwa, skończyły prestiżowe studia, dostały się na staż coraz bardziej aktualna. Jej ekranizacja, choć trzeba
do międzynarodowego banku inwestycyjnego i próbowały było na nią czekać blisko 40 lat, nie wydaje się za­
się dostosować do „systemu”? W londyńskim City, dodajmy. tem spóźniona. Scenariusz jest filmowym debiutem
„Branża”, miniseria napisana przez debiutujących w biznesie roz­ samego noblisty, za kamerą stanął znakomity kolumbijski reżyser
rywkowym Mickeya Downa i Konrada Kaya, której pilotowy odcinek Ciro Guer­ra, zaś fantastyczne zdjęcia są dziełem weterana Chrisa
wyreżyserowała Lena Dunham, pokazuje wielki biznes nie z perspek­ Mengesa, wracającego do kina po blisko dziesięcioletniej przerwie.
tywy gabinetów na najwyższych piętrach – jak choćby „Sukcesja” czy W epoce granicznych murów stawianych przez Trumpa i Orbána
„W garniturach” – tylko open space’ów. I zaludniających je generacji oraz autorytarnych rządów podsycających lęki przed wyimaginowa­
Z i milenialsów. Poważne tematy społeczne, a lista jest długa, od ra­ nym najazdem dzikich „Czekając na barbarzyńców” może wydawać
sizmu, seksizmu, uprzywilejowania, presji rodziny, po kryzys eko­ się metaforą nieco zbyt dosłowną. Zagubione na krańcach świata
nomiczny i brexit – sąsiadują tu z imprezami, seksem z randkowych bezimienne miasto, którego sprawiedliwy, lecz naiwny zarządca
aplikacji i narkotykami wciąganymi, łykanymi i palonymi hurtowo. (świetny Mark Rylance) musi ustąpić pod wpływem terroru sady­
„Wszyscy tu są narkomanami?” – podsumowuje brytyjskich kolegów stycznego pułkownika Jolla (Johnny Depp) i jego gorliwych preto­
przybyszka ze Stanów, Harper (Myha’la Herrold ). Po czterech odcin­ rianów, kiedyś było symbolem rozliczenia z epoką kolonializmu. Dziś
kach nietrudno zauważyć, że tytułowa branża jest jednym wielkim, nietrudno dostrzec w nim opis politycznej rzeczywistości połowy
nadętym absurdem. Za to młodych bohaterów da się lubić, a obser­ świata od Brazylii po Białoruś – tyle że ubrany w historyczny kostium.
wacja, jak lawirują, próbują zacząć karierę i nie stracić duszy, ciągle Nie mniej przez to niepokojący i gorzki.
na granicy załamania psychicznego – sprawia perwersyjną frajdę.  AK JAKUB DEMIAŃCZUK

komiksy miesiąca
Na czas niepokoju

G G W
łośna książka .H. Fretwell, latach 80. wy­
„Sapiens: Od lu­ centralna bitny argen­
dzi do bogów”, postać „Trasy tyński rysow­
która kilka lat temu promocyjnej” nik Alberto Breccia we
zapewniła Yuvalowi Andiego Watsona współpracy z pisarzem
Noahowi Harariemu (przeł. Jacek Juanem Sasturainem
awans do pierwszej Żuławnik, stworzył przejmującą
ligi popularyzatorów Marginesy, 5/6), opowieść o dyktatu­
nauki, doczekała się pisarz w najlepszym rze, przemocy, oporze
zaskakującej adap­ razie drugoligowy, i nadziei na rewolucję
tacji. Na szczęście „Sapiens: Opowieść na nadmiar popularności nie może „Perramus. W płaszczu zapomnienia”
© BARTEK WARZECHA, FORUM FILM, HBO, CINEMAN.PL JD, MP (3)

graficzna” (przeł. Michał Romanek, narzekać. Na spotkania autorskie, (przeł. Iwona Michałowska-Gabrych, Non
Wydawnictwo Literackie, 4/6) nie jest organizowane w małomiasteczkowych Stop Comics, 6/6). Gdy zaczynali pracę nad
zwyczajnym przełożeniem treści książki księgarniach, czytelnicy nie przychodzą, pierwszą częścią komiksu, rządy wojskowej
na język komiksu. Refleksje na temat książka sprzedaje się słabo, a wydawca junty w Argentynie chyliły się ku upadko­
ewolucji gatunku ludzkiego wzboga­ unika rozmów na temat kolejnych wi, jednak „Perramus” nie był wymierzony
cono o liczne odniesienia do literatury, publikacji. Na dodatek pisarz okazuje się w konkretne rządy, lecz stanowił alegorię
popkultury, a także klasycznych dzieł podejrzany w sprawie zaginięcia jednej politycznych i społecznych zmian wstrząsają­
sztuki. Harari – który jest również głów­ z księgarek, która niedawno udzieliła cych Ameryką Południową. A choć ówczesne
nym bohaterem i narratorem komiksu mu gościny. Wyborna satyra na rynek realia są w albumie bardzo istotne, album nie
– połączył siły ze scenarzystą Davidem wydawniczy miesza się tu z niepokojącym, wydaje się reliktem przeszłości. Odyseja tytu­
Vandermeulenem i rysownikiem surrealistycznym kryminałem – choć łowego bohatera (jego przydomek pochodzi
Danielem Casanave’em, by stworzyć to lektura raczej dla wielbicieli Kafki (wszak od nazwy marki odzieżowej), zbuntowanego
skrzący się inteligentnym humorem, powieść Fretwella nosi tytuł „Bez K”) niż przeciwko totalitarnej władzy, mogłaby się
wnikliwy, a zarazem bardzo przystępny czytelników, którzy oczekują gry zgodnej odbyć i dziś.
wykład popularnonaukowy. z gatunkowymi regułami. JAKUB DEMIAŃCZUK

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 77
AFISZ [ PREMIERY / W YDAR ZENIA / Z APOWIEDZI ] Skala ocen: 1(dno)–6(wybitne)

k s i ą ż k i Fr a gm e n t y k s i ą że k n a s t ro n i e : w w w.polit yk a.pl/cz ytelnia

Panie Hłasko, Kim jest


telefon! 5/6 twój klasyk? 4/6
Radosław Młynarczyk, Hłasko. Proletariacki
książę, Czarne, Wołowiec 2020, s. 278 Italo Calvino, Po co czytać klasyków?,

K
przeł. Anna Wasilewska,
ilka lat temu Radosław Młynarczyk ani na moment nie zapomina, że opowiada Państwowy Instytut Wydawniczy,
odkrył i opublikował młodzieńczą o pisarzu. Pokazuje więc, jak Hłasko stawał Warszawa 2020, s. 336

C
prozę Marka Hłaski „Wilk” i jego się prozaikiem, jakiego wcześniej ani później
juwenilia, a teraz wydał znakomitą już nie mieliśmy. Kończąc opowieść o prole- alvino jest w Polsce
biografię tego pisarza. No właśnie! Z Hłaską tariackim księciu, mówi, że życie Hłaski jest wznawiany i kochany. Ale
jest ten odwieczny kłopot, że jego legenda, materiałem na film, który – jeśli kiedyś zosta- jego eseistyka pozostaje
romanse, burdy i tragiczna śmierć wciąż nie zrealizowany – zapewni temu pisarzowi mało znana. Wyszły po polsku
przesłaniają nam prawdziwego Hłaskę i jego nieśmiertelność. Myśląc zaś o przedwczesnej „Wykłady amerykańskie”, które
prozę. Młynarczyk podjął śmiałą próbę zmie- śmierci autora „Pięknych dwudziestoletnich”, – jak pisze Anna Wasilewska – uważa
rzenia się z tą legendą i wyszedł z niej zwy- trudno się opędzić od powracającego echa się za jego „testament literacki”,
cięsko, odsiewając prawdę od mitów, jakie pewnego wiersza Wisławy Szymborskiej. a teraz dostajemy „Po co czytać
sam Hłasko uwielbiał wokół siebie tworzyć. Wyobraźmy więc sobie, że Hłasko nie zmarł, klasyków?”, czyli zbiór tekstów
Czy sam pisarz coś na tym stracił? Przeciw- jak starzejący się Baczyński „do pensjonatu uchodzących za jego „autobiografię
nie, stał się jeszcze bardziej fascynujący niż w górach jeździłby” i ktoś od progu wołałby: intelektualną”. Tyle że jest ona bardzo
wtedy, gdy legion krytyków przystrajał go panie Hłasko, telefon do pana. Ale jak powia- dyskretna, bo Calvino w ogóle
w aureolę „kaskadera literatury”. Młynarczyk da ­poetka: „Rozmów na ten widok nie przery- niechętnie pisał o sobie. Teksty,
nie stroni wprawdzie od ukazywania wszyst- wano by (…) a szkoda, a szkoda”. które tu dostajemy, pochodzą z lat
kiego, co legło u podstaw legendy Hłaski, ale JAN STRZAŁKA 70. i 80. Już na początku w punktach
przedstawia swoją definicję klasyki,
jak wiadomo miał wielkie zamiłowanie
do systemów i modeli. Klasyka to są
Twórczości – dodajmy – silnie wpisanej te książki, które czyta się ponownie:
w kulturę rockową od czasów jej związków „Każda ponowiona lektura klasyka jest
z kontrkulturą lat 60. po dzień dzisiejszy. równie odkrywcza jak jego pierwsza
Książka jest w istocie zbiorem popularno- lektura”. Trafny jest też inny punkt:
naukowych esejów z zakresu antropologii „Twój klasyk to ktoś, kto nie może być
obrazu i humanistycznej refleksji nad współ- ci obojętny, i ktoś, dzięki komu zdołasz
czesną popkulturą, gdzie twórczość Deana określić samego siebie w relacji z nim
pełni rolę podwójną: stanowi wyraziste lub w opozycji do niego”. Klasyką
exemplum wrażliwości artystycznej naszej może być też utwór, wobec którego
Rock i wyobraźnia 4/6 epoki, którą Zygmunt Bauman nazywał póź-
ną nowoczesnością, i pokazuje, w jaki spo-
się buntujemy. Calvino pisze nie tylko
o klasykach – są tu teksty o Homerze,
sób i z jakim efektem różne dziedziny sztuki Owidiuszu, Arioście, Diderocie,
Wojciech Józef Burszta, Maria Fiderkiewicz, wchodzą ze sobą w ścisłe afiliacje. Przy oka- Stendhalu, Balzacu, Conradzie,
Sferyczne fantazje w świecie Rogera zji (tu specjalna zasługa Wojciecha Burszty) Dickensie, Hemingwayu, ale też o jego
© ANDRZEJ CZYŻEWSKI COLLECTION/EAST NEWS, MP (6)

Deana, Wydawnictwo Naukowe Katedra, odkrywamy na nowo specyfikę wyobraźni ulubionych pisarzach Queneau,
Gdańsk 2020, s. 218 typowej dla rocka progresywnego, którego Borgesie czy Montalem. Sam Calvino

A
emblematyczną reprezentacją jest muzyka tej książki nie skomponował i jest
utorzy tej książki zespolili swoje Yes, a do tego jej powiązania z kontrkulturo- ona miejscami nierówna. Natomiast
talenty i kompetencje naukowe, wą psychodelią. Zasadniczo przecież muzy- można wyłuskać teksty znakomite,
by uwolnić wspólną fascynację ka ta nie kojarzyła się z żadną narkotyczną jak ten o Borgesie czy Queneau.
postacią i dziełem Rogera ­Deana transgresją ani też z kontrkulturą, bo raczej Pytanie zasadnicze brzmi, po co czytać
– słynnego autora okładek albumów takich z dość pretensjonalnymi próbami wejścia klasyków, zamiast skupiać się na tym,
zespołów, jak m.in. Yes, Uriah Heep, Asia, w sferę osobliwego akademizmu. „Sferyczne co bieżące. Calvino nie powie nam,
a do tego wybitnego malarza i twórcy fantazje w świecie Rogera Deana” pokazują że warto ich czytać, bo to czemuś
projektów architektonicznych. W efekcie coś zupełnie innego. Polecam lekturę z prze- „służy”. Raczej „lepiej czytać klasyków,
otrzymaliśmy niezwykle u nas rzadkie an- rwami na słuchanie stosownych utworów. niż ich nie czytać”. Po prostu.
tropologiczne ujęcie twórczości wizualnej. MIROSŁAW PĘCZAK JUSTYNA SOBOLEWSKA

78 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
na płycie

Inne Prosto Kobiety alfa 5/6


Goldbergowskie 5/6 w oczy 5/6 Alfah Femmes, No Need To Die,
Alfah Femmes
Marcin Świątkiewicz, Bach, Goldberg Nanga, Cisza w bloku,  Mystic Prod.
Variations, Rubicon

W M Z
ariacje Goldbergowskie arcin Dzierżanowski i Filip Różań- espół istnieje ledwie od dwóch lat,
brało na warsztat już wielu ski, muzycy z rozwiązanego nie- ale składa się z doświadczonych
pianistów, od Glenna Goulda, dawno zespołu Lao Che, począt- muzyków mających na koncie
poprzez Andrása Schiffa, kowo mieli zamiar wydać EP-kę m.in. współpracę z Tymonem
po – ostatnio – Lang Langa. Ale przecież z czterema utworami reprezentującymi Tymańskim, Świetlikami czy Ralphem Ka-
jest to w rzeczywistości dzieło przeznaczo- cztery różne estetyki. Na szczęście do wspo- mińskim. Ten zestaw jednak niewiele mówi
ne na klawesyn i to dwumanuałowy, więc mnianego duetu doszła Magda Dubrawska, o muzyce Alfah Femmes, mocno zanurzo-
tam, gdzie pianiści męczą się, krzyżując wokalistka anarchofeministycznego Gangu nej w finezyjnym popie lat 80., zamkniętej
ręce, klawesynista gra spokojnie na dwóch Śródmieście, która swoim szorstkim głosem w zgrabnych piosenkach z anglojęzyczny-
klawiaturach. Marcin Świątkiewicz podszedł i dosadnymi tekstami o młodych kobietach mi tekstami. Podobnie jak w wypadku En-
do tego utworu z całą swoją ogromną z blokowisk, ciężkiej atmosferze kibolskiego chanted Hunters mamy tu próbę odświe-
wiedzą na temat wykonywania muzyki nacjonalizmu, ponowoczesnej biedzie szu- żenia krajowej sceny – jak często w takich
baroku; wybrał też szczególny instrument: kającej wytchnienia w grach na automatach, przypadkach bywa, płynącą znad morza.
współczesną kopię niemieckiego klawesy- taniej popkulturze albo psychoaktywnych Z dawną gdańską sceną łączy żeńsko-mę-
nu z czasów Bacha, o czterech rejestrach, używkach. Tym żyje „Szakira z ulicy Szekspi- ską formację Alfah Femmes swoboda
w tym jednym brzmiącym o oktawę niżej. ra”, symboliczna reprezentantka nowej Polski aranżacyjna – muzycy sprawnie posługują
Wyznaje w opisie płyty, że takiemu właśnie B. Ta nowa, nastoletnia, dziewczęca Polska B się językiem jazzu, popu, elektroniki i alter-
instrumentowi zawdzięcza nowe spojrzenie to niekoniecznie Podlasie albo Podkarpacie, natywnego rocka, a nawet punka. Dobrze
na ten utwór. W istocie większe możliwo- to także warszawskie Wrzeciono albo inna wypada stojąca na czele wokalistka Zofia
ści kolorystyczne dają szerszą przestrzeń, podobna dzielnica wielkiego miasta. Teksty Bartoś, a po trudnym, korespondencyj-
w której solista snuje swoją opowieść, Magdy (plus jeden autorstwa Basi Wrońskiej) nym procesie (album powstawał podczas
a właściwie trzydzieści dwie opowieści, znakomicie korespondują z tym, co dzieje pandemii) cały ten sojusz różnych wątków
niespiesznie, bez epatowania wirtuozerią, się dziś na ulicach i co stanowi przesłanie pod feminizującym szyldem zaowocował
po prostu przemawiając do nas. Strajku Kobiet. Są inteligentne, przenikliwe znakomitym debiutem. I trafił idealnie
Bo jest o czym. i bezkompromisowe. w ogólny nastrój.
DOROTA SZWARCMAN MIROSŁAW PĘCZAK BARTEK CHACIŃSKI
REKLAMA

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 79
[ K U LT U R A ]

Ironią w dziady

1. „Dziady na Mickiewicza”
w wykonaniu aktorów i muzyków
pod wodzą Oskara Sadowskiego.

ANETA KYZIOŁ To protest robiony metodą chałupniczą i z materiałów

T
z odzysku. Czyli nowocześnie. Jak głosił jeden
z transparentów: „Żądamy powrotu do przyszłości.
Niech się skończy ten koszmar!”.
o państwo jest jak ten transparent, chu- antyaborcyjną orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego Julii
jowe i z kartonu” – brzmi napis na ka- Przyłębskiej, kartony stały się wydarzeniem samym w sobie.
wałku pudełka po pizzy, który dzierży Bo trwające od dwóch tygodni protesty różnią się od innych de-
w ręce dziewczyna. Na innym można monstracji, marszów i parad nie tylko stężeniem wulgaryzmów.
przeczytać: „Nie zasługujecie nawet To także pierwszy protest w stylu DIY – zrób to sam. Tożsamościo-
na porządny transparent” – to z fron- wy, ­kreatywny i zero waste. Prawie nie ma tu tak charakterystycz-
tu, bo z tyłu znaleźlibyśmy logo marki nych dla wcześniejszych demonstracji – w obronie Trybunału
elektronicznej, tłumaczące pierwotne Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego czy nawet Czarnego Po-
przeznaczenie pudełka. Na kolejnej tekturze ostrzeżenie z od- niedziałku sprzed czterech lat – materiałów rozdawanych przez
wołaniem do tasiemca „M jak miłość”: „Drogi PiS-ie, serdecznie organizatorów. Nie mają tu czego szukać też sprzedawcy flag
przypominamy, że Hankę Mostowiak też wykończyły kartony”. i wuwuzeli. Uczestnicy ścigają się na oryginalność i dowcip napi-
Niesione na demonstracjach Strajku Kobiet, wywołanych sów na noszonych transparentach, nagrywają osobiste piosenki,
zaostrzającym i  tak niezwykle restrykcyjną polską ustawę tworzą grafiki, ambicją jest stać się wiralem, rozlać w internecie.

80 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
2. Trawestacja plakatu wyborczego z 1989 r.
wykonana przez Jarka Kubickiego:
Gary’ego Coopera zastępuje tu Sigourney
Weaver (Ellen Ripley z „Obcego”).

3.

3. Mural à la B­ anksy
z logo protestu:
czerwoną błyskawicą.

4. Rozszczepianie
krzyża, praca studia
© DAWID ZUCHOWICZ/AGENCJA GAZETA, JAREK KUBICKI, AN (2), MAŁGORZATA CZARNA, BART STASZEWSKI

Homework.

5. Grafika Małgorzaty
Czarnej na tle
zdjęcia z drona
100-tysięcznego
protestu
w centrum Warszawy
30 października,
autorstwa
4. Barta Staszewskiego.

I to się udaje. Transparenty i filmy z ulicy weszły do internetu,


skąd zresztą, z komentarzy na forach i Twitterze, z memów, na tę
ulicę wyszły. Kolejne media tworzą cykliczne przeglądy najcie-
kawszych i najbardziej dowcipnych haseł. Pojawiają się między-
pokoleniowe tłumaczenia hermetycznych często treści. Na Face-
booku młodsi wyjaśniali starszym, że w zdaniu „Krzysztof Bosak
mainuje Yasuo” chodzi o grę komputerową „League of Legends”
i pogląd, że postać Yasuo wybierają, czyli mainują, kiepscy,
za to toksyczni gracze. Z kolei Onet wziął na warsztat trans- 5.
parent z napisem „Annuszka wylała olej”, swój tekst (odwołu-
jący się oczywiście do „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa)

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 81
[ K U LT U R A ]

reklamując czytelnikom sensacyjnym: „Kim jest Annuszka?


I skąd ten olej? Wyjaśniamy”.
W sieci krąży nawet mem z opisem „who is who” na demon-
stracjach, z sugestią, żeby się odnaleźć w jednej z kategorii: dzicz
(„drze mordę najgłośniej i ma najlepsze hasła, prawdopodobnie
wcześniejszy patus”), geje („mają najładniejsze transparenty, naj-
milsze osoby na proteście”), rurkowcy („lecą na 4 litrach kawy, kil-
ka niechlujnych transparentów przygotowanych 3 minuty przed
wyjściem”), seniorzy 30+ („chodzą na demo, bo czują, że muszą,
udają, że rozumieją, o co chodzi w transparentach, mogą bloko-
wać ulice, ale nie, jak mają siedzieć na mokrym!”) i bolszewicy
(„doinformowani politycznie, możliwe, że organizator protestu,
żył w podziemiach, po prostu czekając na obalenie rządu”). Z ko-
lei Muzeum Gdańskie zgłosiło chęć przyjęcia transparentów, gdyż
są zapisem historii. Politycy z PiS i biskupi z episkopatu odkryli
dzięki nim, że młodzieży nie wychowuje szkoła czy Kościół, tylko
internet. „Netflix i TikTok” – konstatował ze zgrozą Marcin Hora-
ła, a wtórował mu arcybiskup Gądecki. No i ukuto nową nazwę
dla generacji: po pokoleniu JP2, jeśli takie w ogóle było, przyszło
pokolenie .JPG. Które ewidentnie jest i swoje jestestwo właśnie
głośno zamanifestowało.

Symbole ostrzegawcze hokeisty Ciarko STS Sanok Marcina Białego jedną ręką tulącego
Z gotowców swoich fanów na demonstracjach miały me- kilkuletnią córkę, a w drugiej trzymającego transparent „Nigdy
mo-grafiki Jarka Kubickiego (rozmowa z nim na Polityka.pl). nie będziesz szła sama”.
Strawestował słynny plakat wyborczy z 4 czerwca 1989 r. z Ga- Przede wszystkim zaś zdjęcie dwóch kobiet stojących na samo-
rym Cooperem w stroju szeryfa i napisem Solidarność, Coopera chodach, pośród protestujących na rondzie de Gaulle’a, z obna-
zastępując bitnymi kobiecymi ikonami popkultury: Ellen Ripley żonymi torsami i z dymiącymi flarami w dłoniach. Kadr z jedną
z „Obcego”, Panną Młodą z „Kill Billa” i Sarah Connor z „Termi- z nich, aktorką, wokalistką i aktywistką Ogólnopolskiego Strajku
natora”, na tle napisanego solidarycą „Wypierdalać!”. Solidaryca Kobiet Karoliną Micułą, rozszedł się po sieci także w zestawie-
i odwołanie do Solidarności rymowały się ze wznoszonymi pod- niu z „Wolnością wiodącą lud na barykady” Eugène’a Delacroix.
czas marszów okrzykami: „Solidarność naszą bronią!” i „Kiedy I  hasłami „Rewolucja jest kobietą!” oraz „Liberté! Égalité!
państwo mnie nie chroni, swojej siostry będę bronić!”. Ale grafiki Wypierdalajté!”.
miały też przeciwników, którzy argumentowali, że to przecież
Solidarność dała nieograniczoną władzę Kościołowi, kosztem Piosenka patriotyczna
praw obywatelskich kobiet właśnie. Nie róbmy fejmu opresorowi! Muzyka pojawia się na transparentach: „Jesteście gorsi niż
Plakacista Michał Batory udostępnił w internecie grafikę piosenki Dżemu”, „O. N. A. powiedziała sobie »dość« już w ’96”,
z dwoma skrzyżowanymi tamponami, jednym białym, drugim „Jarek, nie daruję ci tej nocy” czy „To jest ten wiatr, co rozgoni
czerwonym i napisem „Decyduje kobieta”. Pojawiły się murale Kaczora i innych gamoni”. Ale ma też zagrzewać do solidarności
à la Banksy: dziewczyna w czerwonej spódnicy i adidasach ciska i walki. Zaczęło się od puszczania w pierwszych dniach prote-
z rozbiegu, niczym oszczepem, czerwoną błyskawicą – na jednej stów „Marsza imperialnego” z „Gwiezdnych wojen”. Popularna
z wersji w plakat z logo PiS. Albo, oparta ręką o ścianę, wymio- była „Sorry, Polsko” Marii Peszek. I „Mam dość” Kryzysu, z refre-
tuje PiS-em. Artystka Iness Rychlik sfotografowała się w białej nem: „Jestem już zmęczony. Mam tak dość”. Wojtek Urbański,
sukience z czerwoną plamą w kształcie Polski i zakrwawionym Krzysztof Gonciarz i zespół Dagadana stworzyli cover utworu
wieszakiem w ręce. „Jeszcze będzie przepięknie” Tiltu, a jako wideo posłużyły filmi-
Ale najpopularniejsza była czerwona błyskawica, umieszcza- ki z demonstracji, przesyłane przez uczestników Gonciarzowi
na wszędzie jako logo protestów. Rządzący i kler usilnie chcie- na Instagramie.
li w niej zobaczyć symbol SS, a ludzie wskazywali, że w takim Ale bardzo szybko zaczęły się pojawiać utwory oryginalne,
razie symboli SS używają także polska energetyka (błyskawica stworzone z myślą o Strajku Kobiet. „Krzyk” Zuzanny Wrońskiej
ostrzegająca przed wysokim napięciem) czy Grupy Szturmowe z refrenem: „Krzyk, usłysz mój krzyk/Gniew, poczujesz mój
Szarych Szeregów. Autorka grafiki Ola Jasionowska tłumaczyła, gniew” i zwrotką: „Obiecujemy Wam – będziecie mieć piekło
że jej błyskawica jest symbolem ostrzegawczym. Ma jednoczyć jak my/Nie odpuścimy do ostatniej, matczynej łzy/Ojcowie na-
pod szyldem walki o prawa kobiet i ostrzegać, że nie pozwolimy szych dzieci staną za nami,/Nie wyśpicie się spokojnie/Nasze
na ich naruszenie, będziemy walczyć. cierpienie będzie z Wami”. Czy „Piosenka patriotyczna”, w któ-
Błyskawica jest na protestach wszechobecna. Anna Toma- rej dziewczyna ukrywająca się pod pseudonimem Zwykła Polka,
szewska-Nelson, artystka mieszkająca w Londynie, wydziergała akompaniując sobie na ukulele, śpiewa słodkim głosem: „Uro-
ją na drutach, siedząc przed polską ambasadą. Jednym z najbar- dzona w kraju, w którym tylko mi wolno/Malować się, być ładną
dziej przejmujących przykładów użycia jest grafika autorstwa stu- i spokojną/Nie włożycie mnie w ramkę z Bozią/Odpowiem Wam
dia Homework, przedstawiająca czerwoną błyskawicę wbijającą krzykiem i wojną/Czy gazem w oczy, czy pięścią w twarz/Czy
się w czarny krzyż. „Rozszczepia krzyż, powodując, że przestaje oplujecie, zwiążecie, zamkniecie nas/Czy Kaczyński, Duda, czy
być monolitem” – zachwycała się w TOK FM historyczka sztuki Morawiecki/Każdy jeden pierdolony chuj zdradziecki”. Refren
Anda Rottenberg. Wiralem stała się też grafika Małgorzaty Czar- brzmi: „Jebać PiS, jebać PiS/Dlatego tam już nie mogę żyć/Jebać
nej z napisem „Podmiot nie zgadza się z orzeczeniem!” na tle PiS, jebać PiS, jebać PiS”.
zdjęcia z drona 100-tysięcznego protestu w centrum Warszawy Furorę zrobiła także polska wersja „Bella ciao”, antyfaszy-
30 października, autorstwa Barta Staszewskiego. Ale też zdjęcie stowskiej pieśni włoskich partyzantów z czasów drugiej wojny

82 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
„Dziady na Mickiewicza”. W oknach mieszkań w bloku sąsiadu-
jącym z domem Kaczyńskiego czytali fragmenty drugiej części
dzieła wieszcza. Odpalano race, były jęki i wycie, po fragmencie
o Zosi pokutującej za to, że nie chciała kochanka, skandowano
„Moje ciało, mój wybór!”. Na wracające refrenem słowa Guślarza:
„A kysz, a kysz”, zgromadzeni pod oknami widzowie odkrzyki-
wali: „Wypierdalać!”. Kwestie Złego Pana były czytane z naślado-
waniem głosu prezesa PiS, a gdy padło, że prosi o „choćby dwa
pszenicy ziarnka”, ktoś z ulicy odpowiedział: „Nie dla Jarka!”.
Romantyzm w nowej wersji? – Zamiast odniesień romantycz-
nych były ludyczne, ironiczne i satyryczne – zauważa Joanna Kra-
kowska, historyczka teatru i performansu, autorka m.in. biografii
związanej z Komitetem Obrony Robotników aktorki Haliny Mi-
kołajskiej. – I to jest wielka odmiana, to różni te protesty od wielu
poprzednich: brak nuty romantycznej. Nie ma, że teraz idziemy
na barykady uroczyście przeciwko uciskowi protestować. Nie,
idziemy, skacząc i tańcząc. Ton tych protestów jest wolnościowy,
czasem anarchistyczny, często bardzo zindywidualizowany. Jest
Łódzka katedra, protestująca jako wyśmiewanie póz i zdejmowanie masek, mimo że w maskach
„podręczna” z książki Margaret Atwood. – dodaje badaczka. I przypomina krążący w sieci filmik z war-
szawskiego metra, na którym ludzie tańczą i śpiewają do przerób-
ki tanecznego hitu Erica Prydza z refrenem „Jebać PiS” w miejsce
światowej, „Tortury ciało”. Maja Pompa z kapeli Di Libe brent wi oryginalnego „Call on Me”.
a nase Szmate (w jidysz: Miłość płonie jak mokra szmata), do wtó-
ru akordeonu, migających świateł policyjnych suk i okrzyków de- Polska to performans
monstrantek i demonstrantów podczas blokady mostu Dębnic- W Lesznie protestujący pod emblematycznymi dla tych
kiego w Krakowie śpiewa: „Pewnego czwartku/polski Trybunał/ protestów hasłami „Wypierdalać!” i „Jebać PiS!” spontanicz-
chciał przejąć moje ciało, twoje ciało, ciało ciało ciało!/Pewnego nie odśpiewali... „Rotę”. W Krakowie ustawili się pod siedzibą
czwartku/polski Trybunał/wyrzekł nam wojnę w biały dzień./ arcybiskupa Jędraszewskiego w napis „dom szatana”. Na de-
Więc jeśli nie chcesz/swojemu ciału/powiedzieć ciao, ciało, ciao, monstracjach można było spotkać dziewczyny w strojach „pod-
ciao, ciało ciao, ciao!/To bierz transparent/jak inne siostry/i bunt ręcznych” z książki Margaret Atwood: białe kornety i czerwone
swój po ulicy nieś./Niech płonie nasz gniew/w tysiącach gar- płaszcze. Pojawiła się także dziewczyna w trupim makijażu,
deł/co krzyczą dość ofiarom, dość ofiarom, wara od nas wiaro!/ ze złotą aureolą i w białej sukni, z podświetloną na czerwono
Jesteśmy równe/Jesteśmy wolne,/i świat usłyszy naszą pieśń!/ trumienką na brzuchu i napisem „Nie będę żywą trumną”. Kil-
Kochana siostro/ty wykrzycz głośno:/jebany rządzie – ciao, ku chłopaków niosło na lektyce wielką zaciśniętą pięść z nama-
TK – ciao, patriarchacie – ciao!/Kochana siostro/niech jutro nie- lowaną czerwoną błyskawicą.
sie/o obalonym rządzie wieść”. Na jednym z transparentów można było przeczytać: „Niech
Dołączyli też panowie. Piosenkę „Wolność” z ujęciami ze Straj- to już będzie ostatni sezon Polski, bo scenarzyści zwariowali”.
ku 30 października w teledysku nagrali Baranovski i Ten Typ Mes. Na innym – wieloznaczne „Polska jest performansem”. – To jest
Hitem stało się hiphopowe „Osiem gwiazd (wojna)” 18-letniego gorzkie hasło, choć jako osoba związana z teatrem wolałabym,
Karola Krupiaka z Tychów. Licealista rapuje: „To był bardzo chory żeby było wypowiadane z radością – mówi Krakowska. – Wi-
rok w bardzo chorym kraju/Od wirusa po protesty, mamy rząd dzę w nim jednak wyraz irytacji i zmęczenia, że ciągle coś nas
na haju/Chorzy fanatycy, pomyleni kłamcy/kiedy atakują, ja nie zmusza do reagowania czynnie na absurdy i nadużycia władzy.
będę stał i patrzył”. I dalej: „My chcemy tu zostać, tutaj w naszym Performans znaczy tu chyba to samo, co kiedyś „cyrk na kółkach”.
domu/I nie znikać jak z budżetu dziesiątki milionów”. W radiu W demonstracjach Strajku Kobiet widzi elementy Strajku
TOK FM tłumaczył: „Byłem wcześniej zdenerwowany polityką, Klimatycznego – w dużej mierze uczestniczy w nich ta sama
ale nie chodziłem na protesty. Dopiero teraz zacząłem. Dlacze- grupa pokoleniowa – i rozproszonych, niesterowalnych pro-
go? Dobre pytanie. Rządzący dotknęli bardzo prywatnej strefy. testów spod szyldu Ruchu Occupy. Ale też echo surrealistycz-
Dotknęli personalnie naszych mam, sióstr”. nych, obnażających absurdy władzy działań Pomarańczowej
Alternatywy. – Poziom emocji jest tak duży, że mogłyby zapłonąć
Dziady na Mickiewicza te przysłowiowe opony, to mógłby być bardzo radykalny protest.
Na jednym z transparentów pojawił się portret Juliusza Słowac- I jeśli coś nas trzyma na wodzy, to z jednej strony uwikłanie we
kiego, a obok napis: „Jak Balladynę za wszelkie zbrodnie, czer- własne założenia ideowe, czyli obywatelskie poczucie odpowie-
wony piorun was dziś pierdolnie”. A to nie jedyne odniesienie dzialności za miasto i za planetę. A z drugiej poczucie humoru,
do romantyzmu, na którym PiS budował swoją posmoleńską mi- które do pewnego stopnia nas rozbraja. Ale nasza ironia i kpina
tologię. Rządziły „Dziady”: „Słuchaj dzieweczko, ona NIE słucha” wiążą się też z charakterem przeciwnika. Bo ludzie, przeciwko
czy „Godek, ty nie matką świata, ale... carem!”. A w internecie którym protestujemy, są tyleż groźni, co horrendalnie groteskowi.
© MARCIN STĘPIEŃ/AGENCJA GAZETA

krążył mem nawiązujący do protestów przeciw zdjęciu przez pe- Te wszystkie paradoksy nie nastrajają optymistycznie.
erelowską cenzurę „Dziadów” w reż. Kazimierza Dejmka z afisza 4 listopada premier Morawiecki ogłosił lockdown wszystkie-
Teatru Narodowego w 1968 r.: „Rok 2020 tym się różni od 1968, go prócz kościołów i najpotrzebniejszych sklepów. Za wzrost
że tym razem ulica domaga się zdjęcia dziadów ze sceny teatru liczby zakażonych obwinił protesty i zaapelował o przeniesie-
narodowego”. nie ich... do internetu. Marcin Wicha, pisarz i rysownik, odpo-
Łącząc fakty i daty – dziady, willę Jarosława Kaczyńskiego przy wiedział, publikując na swoim profilu facebookowym zwinięty
ul. Mickiewicza z „Dziadami” i z Halloween – aktorzy i muzy- transparent z dającymi się zobaczyć literami „WYĆ!”.
cy pod wodzą Oskara Sadowskiego urządzili 31 października ANETA KYZIOŁ

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 83
[ K U LT U R A ]

W poczekalni
sławy
Otwarta w stolicy Słowenii wystawa
malarstwa Andrzeja Wróblewskiego
„Waiting Room” („Poczekalnia”)
jest kolejnym wydarzeniem
© FUNDACJA ANDRZEJA WRÓBLEWSKIEGO/WWW.ANDRZEJWROBLEWSKI.PL (3)
w jego artystycznym życiu po życiu,
które przypomina rollercoaster.

PIOTR SARZYŃSKI Z LUBLANY

Z
awodowe życie artysty świetnie i lapidarnie podsu-
mował ongiś Mieczysław Porębski, pisząc: „Pierwsze
zachowane prace graficzne Wróblewskiego pochodzą
z 1944 r. Miał wówczas 16 lat. Pierwsze abstrakcje zaczął
robić w 1948 r., gdy miał 20 lat. Mając lat 21, postanowił
zostać realistą. (…) Mając lat 28, określił i wypowiedział najbar-
Od góry: Zwiedzający przed obrazem „Poczekalnia I, Kolejka trwa”, 1956 r. dziej istotne i dojrzałe treści swego malarstwa”. Zaś życie osobi-
Autoportret czerwony, niedatowany. ste zakończył tragicznie, mając 30 lat, w momencie, gdy na dobre
Autoportret z żoną III, niedatowany (prawdopodobnie maj 1954 r.). dopiero się rozwijało, pozostawiając matkę, żonę i trójkę dzieci.

84 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Choć śmierć sprawiła, że jego dorobek nagle okazał się roz-

REKLAMA
działem zamkniętym, to wydawało się, że artystyczna sława
Wróblewskiego będzie tylko rosnąć. Wkrótce po śmierci mala-
rza, w styczniu 1958 r., zorganizowano w krakowskim Pałacu
Sztuki dużą wystawę jego prac i w tym samym roku jeszcze
kolejnych siedem mniejszych ekspozycji w różnych miastach
kraju. A później zapadła cisza na kolejne... 35 lat, zmącona prak-
tycznie tylko raz: wystawą w poznańskim Muzeum Narodo-
wym z okazji 10. rocznicy nieszczęśliwego wypadku w Tatrach,
który kosztował go życie.
Przełom nastąpił dopiero w 1993 r. za sprawą książki „Wró-
blewski nieznany”, której autor Jan Michalski pisał z goryczą:
„Nikt nie podjął się analizy jego twórczości, nikt nie skonfron-
tował go ze współczesnością, nikt nie przedstawił rachunku
sumienia. (…) Artysta przestał istnieć”. W ślad za publikacją
przygotowano wystawę w krakowskiej galerii Zderzak. I tak
ruszyła fala ponownie gwałtownie wznosząca artystę, z wysta-
wami w największych polskich galeriach i muzeach, wydawnic-
twami, naukowymi sesjami, badaniami. W 1999 r. w ankiecie
­POLITYKI, mającej wyłonić najwybitniejszych polskich twór-
ców XX w., Wróblewski był już bardzo popularny i znalazł się
na piątym miejscu, przed takimi gwiazdami, jak Alina Szapocz-
nikow czy Magdalena Abakanowicz. Nieco później na dużych
monograficznych wystawach pokazano artystę w Zachęcie,
Muzeum Narodowym w Krakowie i Muzeum Sztuki Nowocze-
snej w Warszawie. W 2014 r. ukazała się monumentalna mono-
grafia „Unikanie stanów pośrednich”. Krok po kroku okazywa-
ło się, że Wróblewski jest autorem nie tylko podręcznikowych
„Rozstrzelań”, ale pozostawił po sobie ogromny, zróżnicowany
i fascynujący interpretacyjnie dorobek.

T wórczość Wróblewskiego, obok rosnącego grona miłośni-


ków, miała swoich krytyków. Bywało, że bezkompromiso-
wych. Co ciekawe, głównie w środowisku artystów. Już w 1984 r.
Jerzy Duda-Gracz pisał, że „przesadzono, kreując nieporadnego
artystę na gwiazdę pierwszej wielkości”. Dziesięć lat później
rzeźbiarz i performer Jerzy Bereś tak surowo oceniał włączenie
„Rozstrzelań II” do zbiorów Muzeum Narodowego w Krako-
wie: „To, co Stalinowi się nie udało, udało się galerii Zderzak
– wcisnąć kicz do polskiego muzeum”. W tym samym roku inny
awangardowy artysta Włodzimierz Borowski wyrażał rozcza-
rowanie faktem, że na wystawie „Rysa w przestrzeni” jego prace
wystawiono obok „kiczów Wróblewskiego”.
Międzynarodowa obecność i zainteresowanie Wróblewskim
jawi się dużo skromniej. W latach 60. władza chętnie włączała
jego „Rozstrzelania” do zagranicznych prezentacji współczesnej
polskiej sztuki – z paragrafu „malarstwo antywojenne”. Krytyk
Andrzej Kostołowski pisał: „Dla polityki kulturalnej Wróblew-
ski nadawał się do manewrowania, bo po pierwsze, już nie żył,
a po drugie, w jego niezwykle bogatym dorobku można było wy-
ławiać to, co odpowiadało aktualnej frazeologii”. Później jednak
nastąpiła długa cisza aż do 2008 r., gdy francuski historyk sztu-
ki Eric de Chassey poświęcił artyście osobną salę na wystawie
w Musée des Beaux Arts w Lyonie, sytuując jego prace obok dzieł
wielkich mistrzów nowoczesności: Jacksona Pollocka i Marka
Rothko. Jednak pierwszą wystawę monograficzną zorganizowa-
no w 2010 r. w Holandii (Van Abbemuseum w Eindhoven). Po raz
drugi, jeszcze okazalej, zaprezentowano Wróblewskiego pięć lat
później w słynnym Museo Reina Sofia w Madrycie.
Wystawa, którą prezentuje słoweńska Moderna Galerija, jest
więc kolejnym podejściem do pokazania światu Wróblewskie-
go. Ranga tej placówki jest większa, niż by na to wskazywały
fakty: 200-tysięczne miasto i dwumilionowy kraj, na pozór
przytłoczony kulturą sąsiadów. To miejsce z historią i wieloma
ważnymi wystawami. Oczywiście lepiej, gdyby twórczość

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ K U LT U R A ]

Wróblewskiego trafiła do Tate Modern, ale słoweńska loka-


lizacja nie jest przypadkowa. Pretekstem do pokazania dzieł
artysty stała się wizyta, jaką pospołu z krytyczką sztuki Bar-
barą Majewską odbył on w Jugosławii w 1956 r. Przez prawie
miesiąc podróżował po kraju, był także w Lublanie, inspirował
się lokalną kulturą i sztuką. Teraz, po ponad 60 latach, symbo-
licznie powraca tam swoją sztuką.
Wystawa to wzór staranności, dbałości o każdy szczegół,
przemyślenia, jakości. Przygotowania do niej trwały dwa lata.
Najpierw przeprowadzono wnikliwą kwerendę, przy okazji
odkrywając około 50 prac artysty, których miejsce przecho-
wywania wcześniej było nieznane. Następnie 70 dzieł poddano
w warszawskiej ASP starannej konserwacji i wyglądają, jak gdy-
by wczoraj wyszły spod ręki artysty. Wreszcie zdecydowano się
przygotować dla wszystkich wystawianych prac (choć pocho-
dziły z kilkunastu różnych kolekcji) jednolite, eleganckie opra-

© FUNDACJA ANDRZEJA WRÓBLEWSKIEGO/WWW.ANDRZEJWROBLEWSKI.PL (2)


wy i antyrefleksyjne szyby. I każdą wyposażono w miniaturowe
elektroniczne czipy chroniące przed kradzieżą! A także wydano
imponujący anglojęzyczny katalog w prestiżowej międzynaro-
dowej oficynie Hatje Cantz. Wszystko to częściowo za pienią-
dze Fundacji, częściowo dzięki wsparciu Instytutu Adama Mic-
kiewicza, ale też dzięki przekonaniu kolekcjonerów, by sami
zainwestowali w swoje prace. Na 120 w większości niedużych
dzieł przeznaczono aż 800 m kw. powierzchni galeryjnej.
Wróblewski, mimo że zmarł dość młodo, pozostawił po sobie
sporo prac. Katalog jego spuścizny obejmuje około 1500 pozycji.
W tym blisko 150 prac olejnych. Te najważniejsze, dzięki mądre-
mu zarządzaniu spuścizną przez rodzinę, w większości zasiliły
zbiory publiczne największych polskich muzeów. Istnieje też
kilka znaczących kolekcji prywatnych. W ostatnich 20 latach
sporo dzieł zmieniało właścicieli. Według statystyki na portalu
Artinfo na aukcjach pojawiło się ich blisko 240, choć w zdecydo-
Od góry: Tron, niedatowany. „Poczekalnia II, (Ukrzesłowienie I)”, 1956 r. wanej większości były to rysunki tuszem, niekiedy gwasze. Pod

86 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
młotek poszło też kilka prac olejnych, osiągając wysokie ceny. sać w niej zdanie lub rozdział?”. Co ciekawe, na tak postawione
W 2003 r. sprzedano „Matkę z zabitym dzieckiem” za 470 tys. pytanie odpowiada: nie. I wyjaśnia, że tłumaczenie mocno osa-
zł, rok później „Uwaga, nadchodzi” za 490 tys. W 2016 r. „Au- dzonych w polskiej przeszłości i kulturze dzieł artysty na język
toportret” zmienił właściciela za 1,3 mln, a w 2019 r. „Portret międzynarodowej sztuki nieuchronnie prowadzi do nieporo-
mężczyzny” za 1,35 mln. Ale w środowisku powszechnie wia- zumień. Ciekawe, że podobne stanowisko zajmuje wspomniany
domo, że te najciekawsze transakcje przeprowadzono w ciszy Eric de Chassey, który był kuratorem wystaw Wróblewskiego
gabinetów, a kwoty sięgały kilku milionów złotych. w Lyonie i Madrycie, i któremu trudno odmówić entuzjazmu.
Rodacy zaprzyjaźnili się więc z Wróblewskim, polubili go. Pisał on: „wiązanie twórczości malarza z narodową historią po-
Ogromna w tym zasługa wspomnianej już istniejącej od ośmiu woduje, że dla obcokrajowców staje się on mniej interesujący”.
lat fundacji jego imienia, która głównie dzięki niestrudzo- Pozostają dwa wyjścia. Pierwsze to zgodzić się na pozo-
nym Wojciechowi Grzybale i Magdalenie Ziółkowskiej wy- stawienie Wróblewskiego w  tej samej grupie, co Matejko,
konuje gigantyczną pracę, by zainteresowanie Wróblewskim Malczewski, Wyspiański czy Hasior, uwikłanych w polskość,
nie słabło. Aż trudno uciec w tym momencie od porównania zaplątanych w lokalną historię, narodowe traumy i obsesje.
z fundacją zawiadującą spuścizną po innej wielkiej polskiej Drugie to jednak próbować walczyć o rozszerzenie pola jego
artystce – Magdalenie Abakanowicz – która dysponując niepo- percepcji. Czyli pozostawić na boku wszystko, co nieoryginal-
równywalnie większym potencjałem i możliwościami, unika ne lub wymaga tłumaczeń: przeciętne młodzieńcze abstrak-
wszelkiej aktywności i nie robi praktycznie nic, by promować cje, socrealistyczne malowidła, ale też „Rozstrzelania”, które
zmarłą rzeźbiarkę. już zawsze będą miały lokalną antyfaszystowską konotację.
A skupić się na twórczości uniwersalnej, powstałej szczególnie

C zy krajowy fenomen popularności ma szansę przełożyć się


na zagraniczną popularność malarza, czy raczej stanie się
Wróblewski takim Malczewskim bis, uwielbianym w kraju,
w ostatnich dwóch–trzech latach życia. Na seriach nagrobków,
ukrzesłowieniach, metafizycznych gwaszach i monotypiach,
niepokojących portretach. Trudno oczekiwać, by świat nagle
a niezrozumiałym i z obojętnością traktowanym na świecie? odkrył i zachłysnął się Wróblewskim tak, jak niedawno szwedz-
Odpowiedź nie jest prosta. Z jednej strony próby pokazania ką malarką Hilmą af Klint. Ale jest nadzieja, że jeśli nie akapit,
Wróblewskiego za granicą okazały się obiecujące i choć nikt nie to choćby owo zdanie do kanonu sztuki nowoczesnej, o którym
obwołał go wielkim międzynarodowym odkryciem, to życzliwe wspomniał Buden, można by dopisać. Słoweńska wystawa jest
zaciekawienie było spore. Z drugiej, budzi się wiele wątpliwości. świetnym krokiem w tym kierunku.
W ciekawym eseju „Warunki możliwości” austriacki filozof PIOTR SARZYŃSKI
Boris Buden pyta: „Czy powinniśmy pomóc Wróblewskiemu
i jego sztuce pokonać dystans i (…) wejść do kanonu historii sztu- Andrzej Wróblewski, Waiting Room, Moderna Galerija, Lublana,
ki nowoczesnej jako artyście o międzynarodowej renomie, zapi- wystawa czynna (jeśli Covid-19 nie pokrzyżuje planów) do 10 stycznia 2021 r.

REKLAMA
[ K U LT U R A ]

Dusza, ciało i narrator


W nowej książce eseistycznej Olga Tokarczuk pokazuje, jak zmieniać
swoje myślenie, jak widzieć inaczej, czyli czytać inaczej.
JUSTYNA SOBOLEWSKA

N
ową książkę Olgi Tokarczuk otwiera esej zaty- Ten narrator odnosi się nie tylko do literatury. „Człowiek, pro-
tułowany „Ognozja”, który opublikowaliśmy szę państwa, moi drodzy, ma duszę, ciało i narratora” – pisze Olga
© ŁUKASZ GIZA, WYDAWNICTWO LITERACKIE

w ­POLITYCE 40 i który zapoczątkował cykl esejów Tokarczuk w jednym z wykładów łódzkich. W swoich esejach i wy-
Ex-centrum. W ten sposób zaczął powstawać swoisty kładach pisarka stara się wyjść poza znaną perspektywę. Do tego
słownik nowych, użytecznych pojęć, które oświetlają służy jej pojęcie ekscentryczności, czyli szukania nietypowych
moment końca świata, jaki znaliśmy, i początku czegoś nowego. punktów widzenia, wyjścia poza centrum. Ekscentryczność to nie
Książkę zamyka słynna mowa noblowska, czyli „Czuły narrator”, sposób ubierania, ale porzucenie udeptanych ścieżek myślenia
która wprowadziła nowe pojęcie, nie tylko literaturoznawcze, czyli i działania. To się może odbywać dzięki literaturze, która daje nam
„narratora czwartoosobowego”, który „potrafi zawrzeć w sobie za- możliwość patrzenia na świat z wielu punktów widzenia. „Czyta-
równo perspektywę każdej z postaci, jak i umiejętność wykracza- jąc, uczestniczymy w życiu kogoś innego i stajemy się nim (…).
nia poza horyzont każdej z nich; który widzi więcej i szerzej i jest Mężczyzną może stać się kobieta. Jan Kowalski potrafi stać się
w stanie zignorować czas. O tak, jego istnienie jest możliwe”. Anną Kareniną, a ośmioletnia Ola Tokarczuk kapitanem Nemo”.

88 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
Nowa książka – pierwsza po przyznaniu Tokarczuk li-

REKLAMA
terackiego Nobla – wprowadza nas na wiele sposobów
w ­literaturę, w czytanie i pisanie.Odsłania warsztat pisarki
i czytelniczki, jak w tekście „Palec w soli, czyli krótka historia
mojego czytania”. Od buszowania w bibliotece, gdzie królo-
wał jej ojciec bibliotekarz, przez zachwyt książkami Verne’a,
aż po cykliczne powroty do ulubionych książek, choćby do „Cza-
rodziejskiej góry” Manna. Ta sama książka czytana co kilka lat
okazuje się zupełnie inną lekturą, bo my się zmieniamy i po-
trafimy patrzeć inaczej. W historii czytania pisarki momen-
tem przełomowym była lektura Freuda. Tokarczuk ostrzega
też, że możemy stracić umiejętność zanurzania się w fikcji,
w rozkoszy wyobrażonych światów. Z wiekiem wielu czytelni-
ków odwraca się od powieści, wybiera literaturę faktu. „Wtedy
stawiamy autorom niemądre pytanie: na ile opisywane wyda-
rzenia są prawdziwe? I to jest koniec…”. Pisarka przypomina,
że to właśnie fikcja, powieść, potrafi nas wyprowadzić z samych
siebie i kreować alternatywne światy. Powieść jest niezbędna
i niezastąpiona.
Tokarczuk opowiada też o procesie pisania. O tych książkach,
które „pisały się same”, jak „Prawiek”, i takich, które wymagały
długiej pracy i czekania na odpowiedni czas, jak „Dom dzienny,
dom nocny”. 20 lat wcześniej zanotowała sobie pomysł posta-
ci transseksualnego mnicha Paschalisa, który spisuje historię
brodatej świętej Kummernis. Właśnie podczas pisania tej po-
wieści po raz pierwszy zaczęła się zastanawiać nad tym, kto
opowiada tę historię, kim jest narrator. Z kolei, tworząc „Księ-
gi Jakubowe”, odkryła w pewnym momencie, że Nachmann
z Buska, który spisuje historię Jakuba, nie udźwignie całej tej
historii, potrzebny jest jeszcze inny punkt widzenia. „Kiedy
pogrążyłam się w  prawdziwej rozpaczy nad rozgrzebanym
tekstem, szast-prast niczym dżinn z lampy Aladyna pojawiła
się Jenta – postać, której fizyczne i psychiczne granice nie są
już ludzkiej miary. Dzięki temu Jenta spogląda poprzez czas
i widzi wszystko z góry”.

Fascynująco Tokarczuk opowiada o pisaniu jako procesie,


w którym z zewnątrz przychodzą rozmaite sygnały, nowe
wątki i nawet rozwiązania problemów.Człowiek zanurzony
w pisaniu ma wrażenie, że cała rzeczywistość mu sprzyja i pod-
suwa tropy. Znają to uczucie osoby nie tylko piszące powieść, ale
też zanurzone głęboko w intensywnej pracy twórczej. Zalążkiem
„Ksiąg Jakubowych” była w końcu lat 90. wizyta w pewnym an-
tykwariacie, gdzie Tokarczuk znalazła „Księgę Słów Pańskich”
Jakuba Franka. Powieść powstała wiele lat później. A  kiedy
skończyła ją pisać, przyśnił jej się sen, w którym odwiedzili
ją bohaterowie książki. „Wyłanianie się postaci literackiej jest
dla mnie najbardziej tajemniczym momentem całego procesu
psychologicznego zwanego pisaniem”. Wielu pisarzy zwracało
uwagę, że postaci, które tworzą, stają się autonomiczne i potra-
fią często zadziwiać swojego twórcę.
Tokarczuk mówi nie tylko do piszących, ale przede wszyst-
kim do nas wszystkich, do czytelników. Czytelnik jest jak
wędrowiec z  XIX-wiecznej ryciny, który dotarł do granic
świata i wystawia głowę poza jego granicę, żeby zobaczyć,
co jest poza nim. Nie trzeba podróżować,
żeby być wędrowcem, wystarczy nieustająco
wykraczać poza koleiny swojego myślenia,
szukać innych perspektyw. Widzieć ina-
czej, czyli czytać inaczej. „Tak, jesteśmy tu
po to, żeby czytać” – pisze Tokarczuk. Czytać
i zmieniać świat.

Olga Tokarczuk, Czuły narrator,


Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ K U LT U R A ]

Mea pulpa czyli kronika popkulturalna


Kuby Wojewódzkiego

© LESZEK ZYCH
Pod domem Jarosława Kaczyńskiego wesel. Widzowie w każdym odcinku zoba- W TVN24 Magdalena Środa porównała
na ulicy Mickiewicza grupa artystów wy- czą jedno wesele. Wiara, że dobre wesele liderkę Strajku Kobiet do Lecha Wałę-
stawiła spektakl „Dziady” Adama Mickie- to dobre życie, jest jak wiara, że dezodorant sy. Cieszy mnie fakt, że po okresie bu-
wicza. Wystąpili m.in. Kasia Warnke, Mi- działający 24 godziny przy zmianie czasu rzy i napięć do mediów wraca poczu-
chał Szpak, Ola Domańska czy Krzysztof na zimowy będzie działał dłużej. cie humoru.
Zalewski. Wszystkich młodych widzów
informuję, że cytat „Spieprzaj, dziadu!” Jest nareszcie. Jacek Kurski dopiął swego. Sytuacja jest trudna, ale na szczęście jest
nie pochodzi z tego dzieła. Koronka do miłosierdzia Bożego będzie z nami Jarek Jakimowicz. Publicysta in-
transmitowana w TVP1. W weekendy o go- terdyscyplinarny. Jarek przestrzega, że już
Radek Kotarski, dziennikarz i youtuber, dzinie 15.00. Oczywiście z sanktuarium wkrótce wszyscy będziemy musieli przejść
przekazał na aukcję WOŚP swoje ferrari w Łagiewnikach. Przynajmniej do następ- na islam. Zaapelował o obronę kościołów
F430, które zakupił... miesiąc wcześniej. nego ślubu kościelnego Jacka. i podziękował Straży Narodowej. Cieszę się,
W ramach realizacji chłopięcych marzeń. że mamy Jarka. Nic co prawda nie wnosi,
W ramach realizacji męskich marzeń tym Doradca ministra edukacji Przemysława ale nie mogę się doczekać, aż go wyniosą.
wydarzeniem promuje swą nową książ- Czarnka dr hab. Paweł Skrzydlewski zdia-
kę. Miałem to auto. Jest jak polska służba gnozował, że osoby biorące udział w pro- Magda Narożna pokazała kuchnię – infor-
zdrowia. Wymaga naprawy. testach „nie są Polakami”: „Są to ludzie muje serwis Jastrząb Post. Dziennikarskie
kierowani podszeptami diabła”. Ładne oko publicysty tego medium wytropiło
Rafał Ziemkiewicz, znany z kultury sło- i prawdziwe. A szwedzki stół to konse- to i uznało za ważny news. Pamiętam taki
wa oraz subtelności przekazu, planuje kwencja syndromu sztokholmskiego. cytat z Leca: „Bełkot? Ale nowy”.
otworzyć swój kanał na YouTube. Będzie
tam komentował bieżące wydarzenia. Scenarzystka Ilona Łepkowska znów pisze Marek Niedźwiecki wrócił do radia. 1 listo-
Dla największych fanów pojawi się strefa listy. Tym razem do liderów PO. Główne pada dziennikarz zadebiutował autorską
premium z treściami płatnymi. Tam autor wątki to: Gdzie jesteście. Jesteście leniami. audycją na antenie Radia 357. Gratulacje.
za pieniądze opowie, jak za darmo wyko- I wstyd mi, że na was głosowałam. To niesa- Podobno niedźwiedź wyczuwa samicę
rzystać nietrzeźwą. mowite. Te trzy zdania mają w sobie więcej z odległości 28 km. Jak widać, radio też.
życia niż cała obsada „M jak miłość”.
Polsat rozpoczął ciekawą praktykę. W se- Firma bukmacherska Betfan ruszyła
rialu „Bez skrupułów” stacja cenzoruje z pierwszą telewizyjną kampanią rekla-
efektem dźwiękowym każdy wulgaryzm, mową. W roli głównej występuje strong-
a jest ich znaczna ilość. Zamazuje też ko- man Mariusz Pudzianowski. Hasło jest
biece piersi oraz pośladki. To podobno proste: „Masz już konto w Betfan? Czy
polityczny obraz zepsutych elit, co trudno mam ci je wklepać?” – pyta Mariusz. Emo-
stwierdzić, bo nie wszystko widać. cje jak w orędziu Prezesa. I tu, i tam chodzi
o to, by się nap...ć.
Michał Wiśniewski pojawił się na straj-
ku kobiet w ramach marszu środowisk Michał Żewłakow został dyrektorem spor-
artystycznych. Wcześniej muzyk nagrał towym Motoru Lublin. Tym samym wraz
wulgarną piosenkę o Prezesie. W maju ze Zbigniewem Jakubasem i Bogusławem
jednak twierdził, że Jarosław Kaczyński Leśnodorskim chcą budować nową potę-
© KAROL MAKURAT/REPORTER

to geniusz. Ewidentnie Michał z poglą- gę futbolową. Dobry żart. W 11 chłopa


dami ma to samo co z żonami. Nie są stałe. do udźwignięcia.

Polo TV wystartowała z nowym serialem Abp Stanisław Gądecki wypowiedział się


dokumentalnym pt. „Wesele z piekła ro- w temacie, który zna: „Niemalże każdy
dem”. Bohaterką cyklu jest Krystyna Zają- serial dla młodzieży na Netflixie zawiera
czek, która od 15 lat zajmuje się organizacją promocję homoseksualizmu, hedonizmu
i rozwiązłości”. To prawda, wszystkie wy-
glądają jak z jednej parafii.
Marcin Najman, zagorzały chrześcijanin oraz niespełniony Minister edukacji i nauki pan Przemysław
obrońca Kościoła, znowu podpadł fanom, gdyż zaprezentował Czarnek zapowiedział koniec z pedago-
zdjęcie córki w stroju na Halloween. Wczoraj katolik, giką wstydu w szkołach. To dobry objaw.
dziś poganin? – pytają nieliczni wielbiciele. To nie jedyny Gwarantujący młodzieży, że nigdy nie bę-
dzie się o nim uczyć.
brak logiki. W TVP nazwali Marcina gwiazdą sportu.
90 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ K AWIARNIA LITER ACK A ]

Krzysztof Siwczyk
Spektakl
przemiany

© LESZEK ZYCH
ekadę temu z  poetą gramatyki przełamaniem. W gwał-
Ma rcinem Sendec- towny sposób redefiniują pojęcia
k im odw iedziliśmy wolności i  odpow ied zia lności,
Pa r yż. Za nim uda- przechwytują uzurpowany przez
liśmy się do Ambasady Polskiej na spo- Kościół język symboliczny. Wymownym aktem tego
tkanie autorskie, poszliśmy pomodlić się przy grobie przejęcia było ubranie pomnika Chrystusa w tęczę.
Baudelaire’a. Wykonaliśmy wszystkie konieczne eg- Tymczasem trwa już kolejny akt spektaklu przemia-
zekwie, zrytualizowaliśmy alkoholem swój paryski ny polskiego społeczeństwa z katolickich obskurantów
spleen w przekonaniu, że wszystko, co ważne, mieści w ludzi dojrzałej demokracji Zachodu. Ten proces bę-
się na paryskich cmentarzach. Spotkanie autorskie dzie długi, burzliwy i bolesny, ale się odbędzie według
wydawało nam się jedynie instytucjonalnym anek- logiki zmiany pokoleniowej. Dobrze mieć przy tym
sem do faktycznie duchowej podróży. Kiedy zasie- na uwadze dziedzictwo Flaszena i Grotowskiego. Pro-
dliśmy w przepięknej sali przy rue de Talleyrand, nie testy uliczne wygasną jak sława Teatru Laboratorium,
spodziewaliśmy się niczego poza nikłym, polonij- niemniej dla wielu z tych młodych ludzi dzisiejsze wy-
nym audytorium. darzenia okażą się przeżyciem pokoleniowym w wa-
W pewnym momencie Marcin szepnął mi do ucha, runkach epidemicznego zagrożenia życia. Ta młodzież
że chyba w pierwszym rzędzie siedzi Ludwik Flaszen. wyda swoich teoretyków – strażników surowej reguły
Po czytaniu udaliśmy się na lampkę wina, którą już indywidualnej wolności i odpowiedzialności.
spożywał Flaszen. Miał wtedy około osiemdziesiąt- Kiedyś sięgnie do wielkiego, internetowego repozy-
ki. Nosił się skromnie, choć biła od niego specyficzna torium wiedzy, by poznać niegdysiejszych rewolucjoni-
energia. Przyglądał się nam z zaciekawieniem. Nie pa- stów. Takich jak Ludwik Flaszen, który dożył lat dzie-
miętam dokładnie, ale to chyba Marcin pierwszy się więćdziesięciu, a jego słynne książki, jak choćby „Głowa
przełamał i zagadał. i mur” czy „Cyrograf”, są dziś trudno dostępne. Mogą
Ludwik Flaszen był dla mnie nie tyle legendą pol- spokojnie służyć za podręczniki szkolne i akademickie.
skiej krytyki i Teatru Laboratorium, ile instruktorem Impuls do przemian społecznych idzie przecież często
transgresji porządku społecznego i kulturowego, dla od strony sztuki. Tym razem poszedł ze strony funda-
którego teatr i krytyka były zaledwie instrumentami mentalistów religijnych. Być może w tym źródle tli się
tej transgresji. Mawiał: „w kraju byliśmy pornografa- szansa na trwałość obywatelskiego nieposłuszeństwa,
mi, na Zachodzie – katolickimi obskurantami”. Ten które kiedyś przerodzi się w racjonalnie zorganizowany
aktywista czasów głębokiej komuny, w surowej regule rozbrat państwa i Kościoła. Tego mogą dokonać dzisiejsi
intelektualnej wespół z Grotowskim uczynili z teatru dwudziestolatkowie – Generacja Z.
pole doświadczenia wewnętrznego, które posiłkując
się językiem symboli chrześcijańskich, zupełnie je
przewartościowało. Wystarczy obejrzeć dziś „Apoca-
lypsis cum figuris”, by zrozumieć, dlaczego kardynał
T eatr zmian społecznych musi wszak grać swoją sztu-
kę introspekcji i musi prowokować niemą większość
widzów do zaangażowania. Oczywiście ideałem demo-
Wyszyński tak się swego czasu pieklił, widząc w tym kracji jest wyrażanie tego zaangażowania w akcie wy-
dziele demoralizującą rękę diabła, nakłaniającego borczym, a nie w malowaniu fasad kościołów. Jestem
naród do orgii i pijaństwa na materacach ułożonych jednak spokojny. Kościół stać na zamalowania swojej
z Ewangelii. Cóż, tradycja kościelnej infamii ma się fasady, na jej praktyczną reformę. Wystarczy posłuchać,
wciąż w Polsce świetnie. Akurat artyści sobie jakoś co mówi ks. prof. Alfred Wierzbicki, zanim jego macie-
z  nią radzą. Ciekawi mnie, jak poradzi sobie z  nią rzysta instytucja go nie obłoży ekskomuniką. Śmiem też
Strajk Kobiet. twierdzić, że w kolejnych wyborach dzisiejsza młodzież
Ludwik Flaszen zmarł w momencie, kiedy Polska walcząca o swoje prawa na ulicach stawi się przy urnach
na ekranach telewizorów zobaczyła młode dziew- w komplecie, bogatsza o doświadczenie brania po gło-
czyny przerywające msze. Jak na polskie warunki jest wie od sprzymierzonych z władzą narodowców i nieco
to transgresyjne nowum, choć w tradycji kultury Za- pogubionego emocjonalnie księdza ze Szczecinka, wy-
chodu ma swoje piękne karty. Oglądając telewizyjne machującego im przed oczami pustą bursą. Ciekawe,
obrazki, pomyślałem, że te dziewczyny to współczesne że nie było w niej jednak Najświętszego Sakramentu.
luteranki, dla których wieszaki są jak tezy z Wittenber- W imię Matki, Córki i Umiłowanej Siostry.
gi. Towarzyszące tym działaniom emocje są oczysz-
czające niczym wielki społeczny spektakl w laborato-
rium opresyjnego państwa, gdzie od lat prowadzi się Krzysztof Siwczyk, jedyny w Polsce poeta, który jest jednocześnie
eksperyment na ciele kobiet. Biopolityka po polsku krytykiem literackim, felietonistą oraz aktorem (zagrał głównego
od przełomu 1989 r. jest przecież systemową i symbo- bohatera filmu Lecha Majewskiego „Wojaczek”). W 2016 r. wydał tom
liczną przemocą wyrażaną w gramatyce języka Kościo- wierszy „Jasnopis”. Pracuje w Instytucie Mikołowskim. Ostatnio wydał
ła katolickiego. Te młode dziewczyny na ulicach są tej tom wierszy „Mediany” (2018 r.) i prozę „Bezduch” (2018 r.).

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 91
[ K U LT U R A ]

Zbroja pamięci
te w filmowej teraźniejszości, jak i w su-
biektywnych wspomnieniach bohaterów
– pozwalają stopniowo zrozumieć, jak bo-
haterowie stali się tym, kim są, i jak kształ-
towały się ich skomplikowane relacje.
Szukanie kozłów ofiarnych, wykluczenie, przemoc W retrospekcjach raz przyjmuje
pan punkt widzenia ojca, raz syna.
wymierzona w mniejszości to część typowej Widać to zwłaszcza w dwóch scenach
polowań: w jednej z nich chłopiec
polityki „dziel i rządź” – mówi Viggo Mortensen, uczestniczy w łowach z entuzjazmem,
aktor i reżyser filmu „Jeszcze jest czas”. w drugiej powstrzymuje się przed
oddaniem strzału. Czyja prawda
jest zatem prawdziwa?
J AKUB DEMIAŃCZUK: – Jest pan znany lub potomkami imigrantów z Europy. Scena polowania na kaczki i przynie-
z aktywnej walki o prawa człowieka, Czy to oznacza, że fikcyjną historię sienia zastrzelonego ptaka do domu
ale „Jeszcze jest czas”, opowieść Petersonów wzbogacił pan o własne to moim zdaniem wspomnienia Willisa,
o trudnej relacji homoseksualnego doświadczenia? ojca głównego bohatera. Ale już sce-
syna i jego ojca bigota, na pierwszy To historia fikcyjna, lecz opowiadając ją, na, w  której chłopiec nie chce strzelić
rzut oka nie wydaje się polityczną chciałem rozliczyć się z własnymi uczucia- do jelenia, to wspomnienie syna Johna.
deklaracją. Premiera trafiła jednak mi wobec moich rodziców, zrozumieć, cze- Mówię „moim zdaniem”, bo ostateczna
w szczególny czas, gdy choćby w Polsce go się od nich nauczyłem, jakie były nasze interpretacja należy do widzów. Zależało
głośno słychać homofobiczne głosy. relacje. I dlatego dedykowałem film młod- mi na tym, żeby ten punkt widzenia był
V IGGO MORTENSEN: – To prawda, to nie szym braciom, Charlesowi i Walterowi, bardzo płynny, żeby się zmieniał, bo każdy
jest polityczny film, przynajmniej w tym bo każdy z nas bez trudu odnajdzie w tej może sam zdecydować, czy to, co widzi
sensie, że nie opowiada się za żadnym opowieści elementy własnego dzieciństwa w retrospekcjach, jest prawdą czy ułudą
konkretnym stanowiskiem, filozofią czy – choćby to, że nasi rodzice też się rozsta- przeszłości. Jeśli poszczególne sceny dzia-
punktem widzenia. Ale przecież każdy li, gdy byliśmy dziećmi. Echa tego, co nas łają, a cała historia została opowiedziana
film jest w jakimś sensie socjopolityczną łączyło i dzieliło, odbicie naszych relacji efektywnie, wtedy każdy obraz i każdy
obserwacją. Rodzinę Petersonów, o któ- z ojcem i matką. Muszę jednak podkreślić, dźwięk zachęca widza, by wziął udział
rej opowiadam, można potraktować jako że nasze dzieciństwo i nasza rodzina były w kształtowaniu narracji. W idealnej sy-
mikrokosmos będący odbiciem całego zupełnie inne niż to, co widać na ekranie. tuacji każdy, kto jest zainteresowany tym,
społeczeństwa – wraz z napięciami i kon- Niektóre sceny w pana filmie są jak rozwija się fabuła, może zdecydo-
fliktami rodzącymi się z różnych, często barwne, pełne energii, zmontowane wać, kim są dla niego bohaterowie filmu,
wzajemnie wykluczających się poglądów. z pięknymi ujęciami przyrody. Jakby
Z drugiej strony „Jeszcze jest czas” można były przeciwieństwem nieszczęśliwego
odczytać jako historię skomplikowanych życia rodziny Petersonów. Dlaczego
relacji rodzinnych. zdecydował się pan na taki wizualny
Łatwiej o polityczne odczytanie tego kontrast?
filmu w krajach takich jak Polska – pań- Żadnej rodziny, żadnej relacji między
stwach demokratycznych, lecz rządzo- ludźmi nie da się w pełni opisać, bazując
nych przez autorytarnych polityków. wyłącznie na jednej emocji. To jakby pró-
Szukanie kozłów ofiarnych, wykluczenie bować opisać cały rok za pomocą jednej
społeczne, a czasem przemoc wymierzo- jego pory. A ja chciałem, żeby w tej opo-
na w mniejszości – takie jak społeczność wieści znalazło się wiele aspektów życia.
LGBT – to część typowej polityki „dziel Wiosna i lato, jesień i zima, smutek i ra-
i rządź”, charakterystycznej dla reakcjo- dość, żal i tęsknota, miłość i nienawiść.
nistycznych rządów. Dla obywateli w takiej Chciałem, żeby bohaterowie zaskakiwali
sytuacji najtrudniejsze jest to, że nie mają widzów, choć na początku może się wy-
pewności, jakie są prawdziwe zamiary dawać, że ich role społeczne są oczywiste.
władzy i co politycy robią za zamkniętymi Bardzo nie lubię filmów, które tłumaczą
drzwiami. Po to partiom rządzącym sys- wszystko i próbują mi jako widzowi wyja-
© LISELOTTE SABROE/RITZAU SCANPIX/AP/EAST NEWS

temowa cenzura i kontrola nad mediami. śnić każdy aspekt fabuły. Kino, które cenię
Niels Bohr powiedział kiedyś: „Najlepszą najbardziej, nie pokazuje wszystkich deta-
bronią dyktatorów jest tajemnica, więc li, za to zaprasza mnie do współuczestnic-
bronią demokracji powinna być otwar- twa, skłania do samodzielnego myślenia.
tość”. Społeczeństwo dobrze poinformo- Chciałem osiągnąć taki efekt częścio-
wane przez niezależną, wolną od politycz- wo za pomocą retrospekcji, częściowo
nych nacisków prasę będzie mniej skłonne za pomocą subtelnych zmian światła
tolerować niedemokratyczny rząd. i palety barw. A zdjęcia natury – zarówno
Dedykował pan swój film braciom.
Bohaterowie są – podobnie
jak pan – imigran- Viggo Mortensen (rocznik 1958) – amerykański aktor, pisarz, muzyk, artysta wizualny. Debiutował
tami w 1985 r. w dramacie „Świadek” Petera Weira, międzynarodową popularność przyniosła mu rola Aragorna
w trylogii „Władca Pierścieni”. Trzykrotnie nominowany do Oscara. „Jeszcze jest czas” to jego debiut reżyserski.

92 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
co oznaczają ich interakcje, i ostatecznie Lance jest fantastycznym aktorem,

REKLAMA
nadać znaczenie temu, co zobaczył. obecnym w  kinie od kilku dekad, ma
Przyjmowanie punktu widzenia Willisa na koncie prawie 300 filmów. Ale rzeczy-
jest dla widzów trudnym zadaniem. wiście rzadko dostawał szansę, by zagrać
To homofob, rasista, człowiek odpy- podobną rolę: skomplikowaną i wyma-
chający. Pan jednak go nie ocenia, nie gającą, zarówno pod względem tekstu,
tłumaczy jego bigoterii. Z biegiem jak i emocji. Od początku był najlepszym
czasu Willis zaczyna sprawiać wrażenie kandydatem i cieszę się, że cały czas był
człowieka, dla którego nienawiść z nami – choć produkcja rozciągnęła się
wobec świata jest maską. Ukrywa na kilka lat – na dodatek aktywnie uczest-
za nią wstyd wywołany opuszczeniem niczył w zbieraniu funduszy na dokoń-
rodziny, może również lęk przed czenie zdjęć. Współpracę z nim uważam
starością i samotnością. za jeden z najważniejszych momentów
Willis przez lata stał się zgorzkniałym, mojej dotychczasowej kariery.
zamkniętym w sobie człowiekiem. Ale nie W małej roli proktologa pojawia się
zawsze był taki, co zaczynamy rozumieć na ekranie sam David Cronenberg,
dopiero z czasem, gdy poznajemy jego hi- co wydaje się zabawne, zwłaszcza
storię. Przemoc – w myśli, mowie albo czy- w kontekście fizjologicznych body
nach – przeważnie jest reakcją na strach horrorów, które kręcił przed laty.
i niepewność. Wszyscy musimy się mie- Współpracujecie od dawna, za rolę
rzyć z tym, co postrzegamy jako zagroże- w jego „Wschodnich obietnicach”
nie dla naszego świata i poczucia własnej dostał pan pierwszą nominację
wartości. Nasze osobowości zmieniają się do Oscara, więc chyba nie było go
z biegiem czasu, a niektórzy reagują gnie- trudno namówić do tego występu?
wem, zaprzeczeniem tego, w co kiedyś Nie prosiłem go o jakąś specjalną przy-
wierzyli. To także przypadek Willisa. Po- sługę, po prostu powiedziałem, że mam
kazanie jego przemiany to kolejna rzecz, rolę, która może mu się wydać intere-
której służą w moim filmie retrospekcje. sująca. I  że zrozumiem, jeśli odmówi,
Chciałem pozwolić widzom spojrzeć bo ostatnio grywa w filmach bardzo rzad-
na świat jego oczami. Bardzo ważne było ko. Przeczytał scenariusz, spodobał mu
dla mnie to, żeby pokazać, jak on pamięta się, zgodził się wystąpić. Nawet do nie-
wydarzenia. Czasem możemy porównać wielkiego epizodu wniósł wiele od siebie,
wspomnienia Willisa i Johna, zobaczyć, dzięki niemu ten film jest lepszy.
że odmiennie interpretują przeszłość. „Jeszcze jest czas” to kino autorskie:
To ważne, żeby ich zrozumieć? jest pan reżyserem, scenarzystą, kom-
„Jeszcze jest czas” to także film o tym, pozytorem i zagrał pan główną rolę.
że pamięć jest bardzo zwodnicza. Zupeł- Ale ten film wydaje się również sumą
nie niewiarygodna jako metoda dokumen- pańskich dotychczasowych doświad-
tacji doświadczeń sprzed lat. Subiektywna czeń artystycznych. Jak to, że jest pan
interpretacja wydarzeń z przeszłości – za- pisarzem, poetą, artystą wizualnym,
równo niedawnych, jak i odległych – jest muzykiem, wpłynęło na pracę
podstawowym narzędziem naszej ko- na planie?
munikacji z innymi ludźmi. Świadomie Dla mnie każda z  tych form sztuki
i  nieświadomie korzystamy z  naszych polega na opowiadaniu historii. Obser-
wspomnień, nieustannie je przekształ- wowaniu, interpretowaniu i opisywaniu
cając. A czasem mimowolnie zmyślamy tego, co dzieje się ze mną jako człowie-
wydarzenia, które w rzeczywistości nie kiem w środowisku, w którym przeby-
miały miejsca. Mamy tendencję do mi- wam. Wyrażam siebie poprzez sztukę
mowolnego, podświadomego kreowania i nie inaczej było w przypadku reżyserii.
wspomnień. To prawdopodobnie jakiś Na pewno moje doświadczenie twórcze
mechanizm obronny, sposób na zacho- – pisarskie, fotograficzne, muzyczne, to,
wanie mentalnej kontroli nad tym, jak co wiem o montażu dźwięku, doborze ko-
postrzegamy świat wokół nas i samych lorów czy edytowaniu filmu – pozwoliło
siebie. Pamięć staje się w ten sposób zbro- mi nawiązać lepsze relacje z ekipą na pla-
ją, maską, bronią przeciwko niepewności. nie. Dzięki temu ta praca mogła się stać
Rola Willisa to chyba największe wymianą poglądów, osobistych uwag,
osiągnięcie Lance’a Henriksena. Ten emocji związanych z tym, co kręciliśmy.
świetny aktor dostał wreszcie szansę Gdybym zrobił „Jeszcze jest czas” kilka lat
zagrania prawdziwej, dramatycznej temu, gdy po raz pierwszy próbowaliśmy
roli. Był pańskim pierwszym ruszyć z produkcją, lub gdybym nakrę-
wyborem? cił ten film za rok lub dwa, z pewnością
ostateczny rezultat byłby inny, bo inaczej
myślałbym nie tylko o scenariuszu,
lecz przede wszystkim o so-
bie samym.  n

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ FELIETON ]

Chutnik Plebanek

Tylko spróbuj!

T
a siła jest znacznie potężniejsza niż pretekst, Po drugiej stronie tego nowego świata wyłania się
który ją uwolnił. Strajk Kobiet to podniesienie grupa „dziadów” vel „dziadersów”. To jeden z odłam­
głowy połowy ludzkości, warknięcie „Tylko ków wybuchu inwencji twórczej, jaka ostatnio rozbłysła
spróbuj!”. To głód równowagi między płcia­ na polskich ulicach – wreszcie, po latach bogoojczyź­
mi, po wiekach wykorzystywania żeńskiej. nianej drewnianej nowomowy! Dziaders, przedstawi­
Potrzebują jej tak kobiety, jak i mężczyźni. Ci, którzy ciel Dziadostanu, to pan, który zapewne chce dobrze,
to rozumieją, są z nami. ale mądrzy się w  nie swojej sprawie. Dziaderskość
„Kobiety domagają się głębokiej przemiany od­ to nie kwestia wieku, tylko stanu umysłu i nienadąża­
dolnej, bezprecedensowej w historii” – mówi socjo­ nia za zmianami społecznymi. „Pani Basiu, kawkę dla
lożka Eva ­I llouz w wypowiedzi cytowanej przez fran­ pana dyrektora!” – model z „Czterdziestolatka” napraw­
cuski „Le Monde”. Illouz przeprowadza paralelę między dę już uwiądł. A my takim panom dziękujemy.
chrześcijaństwem a feminizmem, dwiema koncepcja­ Ciekawe, że nasze wspólne felietony zaczęły się wła­
mi, które łączy cel radykalnej zmiany zachowania, prze­ śnie od tekstu o męskim patronizowaniu. Minęło tyle
konań i więzi dominacji w społeczeństwach. czasu i powstał wspólny front. Oczywiście ku zdziwie­
Bo też „wszelkie znaki na niebie i na ziemi” wskazują niu niektórych panów: jak to, nikt nas już nie chce słu­
na to, że pozornie pojedyncze zjawiska są tak naprawdę chać? Nawet naszych złotych rad? Nie chcemy. Widać
pomrukami jednego, wielkiego wulkanu, który szykuje to wyraźnie, kiedy rzesze dotychczasowych komenta­
się do erupcji. Dziś wylało na ulicach Polski, ale na całym torów, również w liberalnych mediach, dwoją się i troją,
świecie czuć zmianę – ruch #MeToo, nazwanie i piętno­ aby wyjaśnić, zrozumieć, podsumować. Tymczasem
wanie molestowania seksualnego, wytknięcie i aktywny tłum skanduje „wypierdalać” i żadne pogłębione anali­
opór wobec zjawiska „mansplaining” (mężczyzn tłuma­ zy nie są w stanie wytłumaczyć gniewu, który wypływa
czących kobietom świat) – to feminizm ostatnich lat. z gardeł tysięcy ludzi w całym kraju.
Media społecznościowe podtykają nam wspomnienia
z 2016 r. – wtedy też domagałyśmy się w ulicznych prote­
stach prawa do aborcji. W Polsce potężne demonstracje
kobiet są jak wybory – odbywają się regularnie co cztery
S przeciw polskich kobiet ma nową, piękną cechę – jest
wolny od wiktymizacji. To bunt wobec stanu obec­
nego i chęć zmiany. Na ulicach nie ma ofiar, protestują
lata. I dobrze, wybieramy świat, w którym słychać głos wojowniczki. Taki przekaz jest znacznie silniejszy niż
nie tylko obywateli, ale i obywatelek, gdzie prawa mają działanie wyłącznie z pozycji „skrzywdzonych”, jak
ludzie, niezależnie od płci. Do skutku. to robi partia rządząca. A kiedy nie ma ofiar, to trudno
W ulicznych protestach widać, jak zmienia się społeczna odgrywać dotychczasowe role. Zostają złamane kolejne
świadomość. Do głosu dochodzą starsze kobiety, jak grupa tabu: wykrzyczenie księdzu w twarz, że nie ma prawa
o cudownej nazwie Polskie Babcie. Wspierają młodsze po­ decydować o kobiecie, skandowanie pod domem Jaro­
kolenia na wielu frontach walk – były obecne na marszach sława Kaczyńskiego, aby „oddalił się stąd prędziutko”.
dla klimatu i innych – dziś maszerują ze swoimi wnuczka­ Wreszcie: powiedzenie również swoim kolegom, że cią­
mi i córkami, upominając się o ludzkie traktowanie kobiet. głe rady, insynuacje oraz mniej lub bardziej seksistow­
Sylwia widziała je wiele razy w akcji. Kiedyś jedna z Babć skie uwagi są wykluczone. Że mają przestać. Bez żad­
weszła między faszystów z ONR i stała wśród nich z tę­ nego „ale”. Nie mamy już na nie cierpliwości ani czasu.
czową flagą. „Prawdziwych Polaków” zmroziło: mają bić To jest walka o równość, a nie lokalne potyczki z zacię­
starszą kobietę? Cóż, policja od razu wiedziała, co robić tą figurynką, która skacze ruchem konika szachowego
– siłą ściągnęli Babcię ze schodów. Kościół katolicki nie między Żoliborzem a Wiejską. Warto się trzymać tej sze­
może być profanowany elgiebetami – lepiej poturbować rokiej perspektywy.
człowieka, niż patrzeć na tęczowe bezeceństwa. Ważne również, aby główny temat: aborcja, nie zgubił się
Polskie Babcie robią wspaniałą robotę również dlatego, pod naporem wesołych (i diabelsko inteligentnych!) haseł.
że odwracają ostrze ejdżyzmu. Polski casus „moherowych Prawo do przerwania ciąży jest ciągle przehandlowywane
beretów” pogłębił zjawisko pogardy żywionej względem politycznie. Ustawą, konkordatem, ułożeniem się z Ordo
kobiet w wieku postprodukcyjnym i utrwalił stereotyp Iuris i innymi „ważniejszymi” sprawami. Tymczasem abor­
„starej, głupiej baby”. Źle się stało. Kto chce się starzeć cje były, są i będą. Dzięki działalności Federacji na rzecz
w społeczeństwie, gdzie zaawansowany wiek kojarzy się Kobiet i Planowania Rodziny takie sprawy jak Alicji Tysiąc
z głupotą? Polskie Babcie wysyłają młodszym pokoleniom mogły trafić do Strasburga. Dzięki odważnym redakcjom,
optymistyczną wiadomość. Wiek oznacza siłę płynącą jak „Wysokie Obcasy”, kobiety mogły dokonać aborcyjnych
z doświadczenia, a cyfry w dowodzie nie mają wpływu coming outów. A dzięki inicjatywie Aborcja bez Granic
na obywatelską aktywność. Polskie Babcie pokazują, można bezpiecznie przeprowadzić aborcję, również poza
że jest do czego aspirować. Być mądrą, starszą kobietą, krajem. To już się dzieje, tego nikt nie zatrzyma. W końcu
która przy okazji ma tak cenne poczucie humoru – tego hasłem protestów jest też: „Nigdy nie będziesz szła sama”.
nas uczą „tęczowe babcie” i chwała im za to. SYLWIA CHUTNIK, GRAŻYNA PLEBANEK

94 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ FELIETON ]

Hartman
Oparcie
w bioetyce

K
westie takie jak aborcja czy Gdy dwie wielkie wartości wchodzą
eutanazja od dawna nie ze sobą w konflikt, trzeba je zaspo-
są już „światopoglądowe”. kajać proporcjonalnie, nie rozstrzy-
Doskonale wiemy, jakie gając arbitralnie o przewadze jednej
rozwiązania organizacyjne z nich. Ból psychiczny i poniżenie
i prawne pozwalają ograniczyć konflikty i cierpienia ukry- kobiety zmuszanej do urodzenia dramatycznie obciążo-
te za tymi dwoma słowami. Wiemy też, jak podejmować nego genetycznie dziecka odziera ją z wolności i godności.
decyzje o przerywaniu leczenia, aby nie były arbitralne Z drugiej strony mamy prawo do życia zarodka (płodu)
i uznaniowe. Wiemy, co zrobić, gdy o jakieś deficytowe do- jako istoty, która rozwijając się, stopniowo uzyskuje au-
bro, jak organ do przeszczepienia albo respirator w czasie tonomiczny byt w relacji z ciałem i osobą matki, a w kon-
epidemii, rywalizują pacjenci mający zbliżone potrzeby sekwencji uzyskuje podmiotowe prawa. W grę wchodzi
i parametry medyczne. Umiemy być sprawiedliwi i trans- również wzgląd na ewentualne cierpienia samego płodu.
parentni w praktykowaniu medycyny. My, to znaczy ludz- Jeśli zakaz nie daje szansy na znalezienie równowagi mię-
kość. A wszystko to zawdzięczamy wsparciu, jakie od 70 lat dzy wartościami chronionymi, trzeba to zostawić decyzji
otrzymują medycy i politycy ze strony bioetyków, czyli na- rodziców (być może dla nich dramatycznie trudnej).
ukowców zajmujących się poszukiwaniem dobrych roz- Dyskurs odwołujący się do idei proporcjonalności oraz
wiązań wszędzie tam, gdzie uprawianie medycyny niesie stopniowego nabywania praw i rosnącej ochrony płodu
z sobą zagrożenia dla bezpieczeństwa jest przykładem spójności i współpracy
pacjenta, dla jego godności, autonomii między bioetykami a prawnikami – ję-
i sprawiedliwego traktowania. W kra- zyki i argumenty bioetyczne i prawni-
jach rozwiniętych wszystkie drażliwe Bioetyka służy cze są w krajach o wysokiej kulturze bio-
kwestie w medycynie – od ekspery-
mentów na zarodkach po odłączanie
wszystkim, niezależnie etycznej dobrze do siebie dopasowane.
Nikt też nie śmie tam dokonywać po-
urządzeń podtrzymujących życie, od ich przynależności ważnych zmian w prawie medycznym
od stosowania przymusu w lecznic- bez udziału bioetyków zrzeszonych
twie psychiatrycznym i  zakaźnym kulturowej, wyznania w narodowych komitetach bioetycz-
po sprawiedliwe dzielenie środków
publicznych pomiędzy gerontologię czy światopoglądu. nych. Również lekarze nie zdają się
na swoje chwiejne intuicje i partykular-
i neonatologię – opracowane są w po- ne doświadczenia, gdy muszą podejmo-
staci rekomendacji bioetycznych i procedur ułatwiających wać najtrudniejsze decyzje. Mają pewną wiedzę bioetycz-
podejmowanie dobrych decyzji. Również przepisy prawa ną (bioetyka jest przedmiotem obowiązkowym na studiach
medycznego wspierają rozwiązywanie konfliktów i anta- medycznych) i dobre oparcie w profesjonalnych doku-
gonizmów, jakie nieuchronnie rodzą się w praktyce me- mentach (rekomendacjach) oraz, w razie potrzeby, w cia-
dycznej. Bioetyczne regulacje i proponowane procedury łach doradczych, takich jak szpitalne komitety etyczne.
podejmowania decyzji nie służą wyręczaniu lekarzy, lecz
wspierają ich, pozwalając unikać błędów rzeczowych i mo-
ralnych. Przede wszystkim zaś zabezpieczają pacjentów
przed paternalistycznym traktowaniem i rozmaitymi nie-
C zasy wszystkowiedzących lekarzy, szermujących fraze-
sami o dobru pacjenta, a jednocześnie postępujących
apodyktycznie, wedle własnych przekonań o tym, co jest
bezpieczeństwami, które czyhają na nich ze strony gargan- słuszne pod względem medycznym i moralnym, już się
tuicznego systemu, jaki tworzy medycyna. Bo medycyna skończyły. Podobnie jak trzeba mieć dobre powody, aby
to bardzo niebezpieczne zwierzę! podjąć decyzję medyczną niezgodną ze standardem reko-
W Polsce nie ma nawet narodowego komitetu bioetycz- mendowanym przez medycynę naukową, trzeba mieć takie
nego (bo lekarze wolą, po staremu, aby nikt im w garnki powody, aby nie sprzeniewierzyć się zasadom podejmo-
nie zaglądał), a politycy zabierający głos w sprawach bio- wania decyzji w drażliwych i konfliktogennych sytuacjach
etycznych nawet nie wiedzą o istnieniu solidnej wiedzy – na przykład poniechać standardowych starań o uzyskanie
na tematy, o których rozprawiają bądź nawet wycierają solidnie wyrażonej, świadomej zgody pacjenta na zabieg.
sobie nimi gęby, jak to miało miejsce w przypadku ostat- Bioetyka pomaga uprawiać efektywną i bezpieczną
niego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Swoją drogą działalność leczniczą i badawczą. Buduje zaufanie, za-
warto wiedzieć, że TK już raz zajmował się prawem abor- pewnia dobre standardy ochrony praw i interesów pacjen-
cyjnym. W 1997 r. rozstrzygnął (pozytywnie) o konstytu- tów (i medyków też). Służy wszystkim, niezależnie od ich
cyjności przepisów umożliwiających aborcję w przypad- światopoglądu, chroniąc te wartości, które są cenne dla
ku zagrożenia zdrowia i życia kobiety bądź ciąży będącej każdego, bez względu na przynależność kulturową czy wy-
następstwem gwałtu, jednocześnie negując prawo ko- znanie. Każdy chce być bezpieczny i dobrze traktowany.
biety do przerwania ciąży z uwagi na jej sytuację życiową Każdy chce mieć kontrolę nad tym, co z nim robią medy-
i materialną. Przy sposobności Trybunał mimochodem, cy, a za to nikt nie chce być traktowany gorzej od innych
to znaczy w uzasadnieniu swego orzeczenia, potwierdził osób w podobnym położeniu. To są proste rzeczy, które
zgodność z konstytucją ciężkiego uszkodzenia płodu jako łączą ludzi ponad podziałami. Dlatego nie ma w bioetyce
przesłanki uprawniającej aborcję. Powołał się przy tym miejsca na żadne „spory światopoglądowe”.
na zasadę proporcjonalności. Można to ująć następująco. JAN HARTMAN

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 95
[ FELIETON ]

Passent

W jak wolność

N
o wreszcie, nareszcie, biskupie, mam cię w dupie«, »Siedź
w  końcu padło to dłu- w swojej kaplicy, a nie w mojej ma-
go wyczekiwane słowo. cicy«, »napierdalajcie we własne
Słowo na „W”. Wycze- organy«”. Autorka jest zdecydo-
kiwane przez młodzież, wanie przeciwna wulgaryzmom.
jakby to była prawdziwa „Godzina W”. A gdy już padło, Przytacza je ze zrozumiałym obrzydzeniem. Jej zdaniem
to głośno, triumfalnie, z przytupem, wielkimi literami, świadczą one, że środowiska za nimi stojące „nie mają
na transparentach i na ustach strajkujących kobiet. Skąd żadnych racji do zaprezentowania, poza przemocą”. Dają
wiem, że długo wyczekiwane? Dlatego, że powitane zo- za to wyraz poziomowi kultury osobistej i braku wrażli-
stało z otwartymi ramionami, podchwycone bez zbędnej wości moralnej – pisze zdegustowana. Kropka w kropkę
zwłoki i jest odmieniane w prawicowych, prorządowych to samo co redaktor Lisicki.
mediach ze zgorszeniem i przez wszystkie przypadki. A co ja sądzę o wulgaryzmach? Jeszcze nie wiem, mu-
Wygląda na to, że słowo na „W” jest prezentem lewico- szę zapytać o przekaz dnia. W zasadzie jednak jestem
wej „hołoty” dla prawicowych dżentelmenów i panienek przeciwko wulgaryzmom, zwłaszcza używanym dla
z dobrych domów. Wszyscy oni zagotowali się z obu- podkreślenia własnej siły czy męskości, których pełna jest
rzenia. „Zdradzieckie mordy”, „przestępcy”, „morder- mowa codzienna i literatura współczesna. Nigdy po nie
cy” i „komuniści”, są dla nich dużo bardziej „w porzo” nie sięgałem i nie użyję nawet słowa na „W”, ale wiem,
niż jedno słowo na „W”. że to oznacza bunt, sprzeciw wobec zastanego świata,
Dla przykładu, zajrzyjmy do jednego tylko wydania, wymarzoną wolność, takie jest prawo młodzieży. (Szerzej
jednego tylko medium, jakim jest tygodnik Lisickiego opisał to zjawisko Bartek Chaciński POLITYKA 45).
„Do Rzeczy” (45/398). Numer otwiera wstępniak re-
daktora naczelnego pt. „Publicyści, pisarze, pałkarze”.
W artykule czytamy, że „trzy cechy wyróżniają obecne
protesty przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjne-
W racam do „Do Rzeczy”: Piotr Semka, artykuł „Druga
Hiszpania w kolorowym celofanie”: „Wyrafinowany
intelektualista Michał Rusinek głosi: Hasło »wypier…!«
go: wulgarność, antykatolickość, agresja”. Autor zwraca nie jest subtelne, ale granica subtelnego zachowania wła-
uwagę, że nawet znani pisarze nie stronią od wulgary- śnie została przekroczona”. „Demonstracja w Poznaniu
zmów. Szczepan Twardoch pisze: „więc, panie premierze, zamieniła się w dyskotekę z hasłem »Jebać PiS«, widać
w dupie mam pańskie nawoływania do spokoju”. Jakub było zręczność organizatorów”. Inny fragment: „Na uczel-
Żulczyk: „Wypierdalaj”. Ewa Wanat: „Jebać kler!”. „Pomy- niach już rozpętuje się polityczny lincz wokół sędziów
ślcie, że to Jezus wpadł do świątyni i krzyknął do kupców Trybunału, którzy głosowali za ostatnim orzeczeniem. Sę-
WYPIERDALAĆ!”. dzia TK Justyn Piskorski został przez współpracowników
Red. Lisicki wszystkie te (i podobne) zdania uznaje poproszony o rezygnację z kierowania Zakładem (…)”.
za „płaskie, obsceniczne, chamskie i prymitywne”, a ich „Poproszony o rezygnację” – toż to Wersal w porównaniu
autorów(-ki) określa jako pałkarzy, którzy nie mają nic z pogróżkami ministra Czarnka.
do powiedzenia, muszą się „wysługiwać wielkim me- Rafał A. Ziemkiewicz, „Stracone pokolenie?”. „Amok
diom”. (Nie wspomina przy tym, że największym me- każe frustratom ze wszystkich krajów uderzać w to, co jest
dium jest Telewizja Polska). Po publicystach tej miary symbolem uwierającej ich rzeczywistości. (…) Nie ma
co redaktor naczelny oczekiwałbym (poza tym, że widzą w tym żadnej logiki. W naszym kraju widać to szczególnie
w autorach cytowanych wypowiedzi „wyrobników i ni- wyraźnie. »J…ć«, »wyp……ć«, »ch. wam w d…« itp. to tak
hilistów”) także refleksji, dlaczego armia antykatolicka naprawdę jedyny sens protestów, jaki potrafią wyartyku-
jest taka silna i pewna siebie, że na hasło „W” potrafi łować nie tylko prości uczestnicy, lecz także prowodyrzy.
poderwać tyle tysięcy młodzieży i to pomimo katechezy (…) Ta agresja i wulgarność uczennic i studentek, te po-
w szkołach oraz intensywnej edukacji ze strony potężne- wtarzane do mdłości okrzyki, że są »wk…wione« (…) ma
go Kościoła i państwa? Jak to celnie ujął Jerzy Baczyński u podstaw strach przed dorosłym życiem (…). Skrajna
w swoim zeszłotygodniowym wstępniaku POLITYKA 45: lewica wykorzystała ten strach, obiecując mgliście rozu-
„W ustach tysięcy młodych kobiet wulgaryzm zmienił się miane prawa kobiet jako swego rodzaju »hamulec bez-
w czysty wyraz gniewu i odrzucenia”. pieczeństwa«, jeśli kiedyś życie ułoży się niepomyślnie”.
Agnieszka Niewińska w  obszernym eseju „Kościół Inny publicysta „Do Rzeczy”, Marcin Makowski, uważa,
zlikwidować” („Do Rzeczy”) demaskuje: „Niszczenie że przyczyną zachowania demonstrantów jest niechęć,
kościołów i wulgarne hasła protestów pod egidą Straj- żeby nie powiedzieć nienawiść do Kościoła instytucjonal-
ku Kobiet nie powinny nikogo dziwić. To nigdy nie był nego. „Pojawiły się wulgarne napisy na murach kościo-
romantyczny ruch zjednoczonych pań wyposażonych łów, błyskawice na wystawie poświęconej Janowi Pawło-
w parasolki, jak chcieli go widzieć niektórzy” – pisze. wi II na Plantach, wielotysięczne manifestacje, których
A czegóż te panie oczekują? „Postulaty? Po pierwsze jednym z haseł przewodnich było skandowane na Fran-
wypierdalać z oświadczeniem Julii Przyłębskiej. Po dru- ciszkańskiej 13: »J…ć kler«. (…) Coś, co w znacznej części
gie wypierdalać z Przyłębską. (…) Wypierdalać z religią młodzieży musiało być przecież od lat uśpione. Ogromny,
ze szkół. (…) Posprzątać ten burdel, który urządził nam autentyczny i trudny do zatrzymania antyklerykalizm”.
PiS”. Pani Niewińska przytacza niesione na transparen- Nadmiar Kościoła w państwie wylał się na ulicę.
tach wulgaryzmy: „»Wypierdalać«, »Jebać PiS«. »Drogi DANIEL PASSENT

96 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020
[ FELIETON ]

Tym

Jabłko dla jeża

R
uszyłem moje wysportowa- Zaszył się gdzieś na amen, a  tak
ne ciało i lekko sfrunąłem pięknie o nas mówił ostatnio.
z IV piętra windą na parter. Premier powinien nosić maskę
Pół roku temu przyjechałem przez całe życie i cały czas się uśmie-
na chwilę do stolicy trady- chać. Panuje nad sytuacją, to trzeba
cyjnie zwanej Warszawą, która, jak widać, się przeciągnęła. mu przyznać. I odwrotnie – to też trzeba przyznać. Ostat-
Nie stolica, tylko chwila oczywiście. Postanowiłem zanieść nio rządowa Agencja Rezerw Materiałowych odmówiła
jabłko jeżowi, bo wiem, gdzie w parku mieszka. Może jesz- podania liczby respiratorów, które ma jeszcze w maga-
cze nie śpi, zresztą jak tu spać. Służbowe samochody wyją zynach: „Ujawnienie informacji o stanie respiratorów
całą dobę, zaś na ulicach ludzie śpiewają chórem: Warsza- będących rezerwami strategicznymi Państwa Polskiego
wa, najpiękniejsze z miast, a my widzimy osiem gwiazd. zagrozi bezpieczeństwu wewnętrznemu i zewnętrznemu
Jabłko położyłem pod akacją, liśćmi nakryłem i tak Państwa Polskiego” oraz „negatywnie wpłynie na nastroje
się rozglądam. Widzę, że nie ja jeden. To dziwne. Jakiś społeczne”. Oto jak pięknie można powiedzieć krótkie sło-
pan w pomarańczowym szaliku idzie z twarzą uniesioną wo zero. Niemcy wprawdzie proponowali całej Unii, także
do nieba. W obłoki patrzy chyba, bo nic więcej tam nie ma. nam, konkretną pomoc w walce z epidemią, ale polski rząd
Pani w sportowej kurtce obraca się raz w lewo, raz w pra- odesłał ich na drzewo. Podobno, aby złagodzić napięcie,
wo wyraźnie zawiedziona. Młody chłopak z plecakiem poinformowano naszych zachodnich sąsiadów, że Polska
idzie marynarskim krokiem i też się gapi w tę i w tamtą, wybacza im tę sprawę z Wandą.
aż w końcu się potknął. Wychodzę spod akacji na ścież- Posiedzenie Sejmu, na którym miały być rozpatrzone
kę, za mną starsza pani w berecie wypatruje czegoś przez propozycje pomocy finansowej dla przedsiębiorców,
teatralną lornetkę. Co chwila sama mówi do siebie „nie, przesunięto o dwa tygodnie. Oficjalnie z powodu pan-
to nie to”, i znów patrzy. Jakaś zmowa? A może każdy z nich demii, a naprawdę dlatego, że Zjednoczona Prawica nie
ma swojego jeża? może się zjednoczyć w sprawie bełkotliwej propozycji
Nie, najwyraźniej czegoś lub kogoś szukają. Na pewno PAD na temat „złagodzenia” ustawy o aborcji.
nie Przemysława Czarnka, który planuje wypełnić dotkli-
wą lukę w lekturach szkolnych. Brak pism św. Tomasza
z Akwinu wyraźnie deformuje rolę kobiet w polskim społe-
czeństwie. Ten święty, jeden z ojców Kościoła katolickiego,
W ychodziłem z parku. Na chwilę stanąłem i zdjąłem
maseczkę, żeby założyć nową. I tu mnie ustrzeliła
jakaś młoda para: – Panie Stanisławie, pan też szuka tego
przecież pisał: „Wartość kobiety polega na jej zdolnościach samego, co my wszyscy tutaj? – To znaczy czego? – lekko się
rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domo- zdziwiłem. – Nie czego, tylko kogo. Kogoś z rozumem i ser-
wych”. To taki męski przepis katolików z PiS, nie tylko mi- cem, kto nas nie oszuka. My w całej Polsce szukamy – odpo-
nistra edukacji. A dogmat, przypomnę, to nic innego jak wiedziała dziewczyna. Ciemno już się robiło i nagle w parku
zakaz myślenia – pisał filozof Ludwig Feuerbach. zapaliły się latarnie. Zobaczyłem na ich kurtkach czerwo-
Kogo jeszcze Polacy nie szukają? Tego, który przekopuje ne błyskawice. – Macie wielką szansę. Nie zmarnujcie jej.
Mierzeję, by z obciętego kawałka zrobić wreszcie zieloną Bądźcie odważni, ale i uważni. Bo myśmy chyba nie byli.
wyspę wolności i tolerancji. Skromny wice i to wszystko. STANISŁAW TYM
REKLAMA

Quo
Nowy numer
już w sprzedaży!
l Antyaborcyjna międzynarodówka

vadis
l Polska: sojusznik obrotowy
l Rosyjska cyberwojna l Kim jest Kim
Kardashian l Książę szuka UFO
l Grecki faszyzm l Zieloni pracują
na czarno l Jak mieć nosa do zapachów
Ameryko? l Obrzęd przejścia przez piekło
l Woodward prześwietla Trumpa
[ MIZERSKI NA BIS ]

Państwu
już dziękujemy

P
aństwo PiS jest tak osłabione, Maryja doradca nowego ministra edu-
że 210 generałów i admirałów, kacji i nauki Paweł Skrzydlewski, filozof.
którzy po 1989  r. kierowa- Twierdzi, że surowa, ale wymierzona
li służbami mundurowymi, z miłosierdziem i stanowczością kara
wystąpiło z apelem, żeby „nie „jest dobrodziejstwem, gdyż przywraca
atakować policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy innych zdrowie i porządek”, które są w państwie najważniejsze.
służb mundurowych”. W odpowiedzi członek komitetu „Czy władzy, narodowi, hierarchom starczy sił do wymie-
politycznego PiS poseł Marek Suski ujawnił, że „wypo- rzenia kary?” – pyta Skrzydlewski. No, nie wiem. Co do hie-
ciny tych panów” to nic innego jak zemsta za odebranie rarchów, jestem pewien, że będą karali chętnie i z całym
im „wysokich, nienależnych uposażeń”. Oświadczenie miłosierdziem, ale władza jest tak słaba, że do dzisiaj nie
Suskiego rzuca na sprawę zupełnie nowe światło, bo jeśli potrafiła przykładnie ukarać nawet swoich najgorszych
jest tak, jak mówi, to uważam, że zamiast obniżać genera- wrogów – Tuska i Giertycha. Tego drugiego, gdy leżał
łom uposażenia, państwo PiS powinno zabrać je w całości w szpitalu nieprzytomny, nie dała rady nawet o nic oskar-
i przeznaczyć na wzmocnienie siebie. żyć. Nic dziwnego, że niektóre osoby, chcąc pomóc władzy,
Z generałami i admirałami państwo PiS sprawę pokpi- próbują oskarżać się same. Grupa Obywateli RP urządziła
ło, zastanawiam się, jak sobie poradzi z protestującymi niedawno nielegalne zgromadzenie przed Ministerstwem
kobietami. „Dziś jedynym, czego tak naprawdę im trze- Sprawiedliwości, a następnie doniosła na siebie do proku-
ba, jest surowa i sprawiedliwa kara” – postuluje w Radiu ratury, zawiadamiając o możliwości „popełnienia prze-
stępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia
Jan Koza lub życia wielu osób, zagrożonego karą więzienia do lat
ośmiu, a w niektórych przypadkach do lat dwunastu”.

N ie wiadomo, czy prokuratura wymierzy autorom do-


nosu proponowane przez nich kary. Być może naj-
pierw zażąda od nich twardych dowodów, że faktycznie
wyczerpali znamiona czynu, który sobie zarzucają. Miej-
my nadzieję, że to ich nie zniechęci i że za ich przykładem
pójdą przedstawiciele innych środowisk i grup zawodo-
wych, które, zdaniem władzy, mają sobie wiele do zarzu-
cenia. ­Chodzi przede wszystkim o lekarzy, nauczycieli
i posłów opozycji. Chociaż tych ostatnich wicepremier
Kaczyński – nie czekając, aż sami się o coś oskarżą – już
© JAN KOZA

nazwał przestępcami i zapowiedział wyciągnięcie wobec


nich surowych konsekwencji.
SŁAWOMIR MIZERSKI

DZIAŁY REDAKCYJNE Dział Kultury Bartek Chaciński (kier.), GRAFIKA I TECHNIKA Konto: POLITYKA Spółka z o.o. SKA
wydawca POLITYKA Spółka z o.o. SKA recepcja tel./faks 22 451-60-37/ 38 Aneta Kyzioł (z-ca kier.), Mirosław Pęczak, Dział Graficzny Joanna Mucho (kier.) BGŻ BNP Paribas S.A.
adres ul. Słupecka 6, 02-309 Warszawa Dział Polityczny i Komentatorzy Piotr Sarzyński, Justyna Sobolewska, Dział Foto Wojciech Leliński (kier.) 18 1750 0009 0000 0000 1004 2763
Mariusz Janicki (kier.), Dorota Szwarcman, Janusz Wróblewski Korekta Zofia Kozik (kier.)
RECEPCJA GŁÓWNA Anna Dąbrowska, Dział Naukowy Marcin Rotkiewicz (kier.), SWIFT: RCBWPLPW
ADMINISTRACJA, FINANSE
tel. 22 451-61-33, 451-61-34; Marek Henzler, Rafał Kalukin, Karol Jałochowski (z-ca kier.), recepcja tel. 22 451-60-89,
tel./faks 22 451-61-35 Adam Krzemiński, Ewa Siedlecka, Edwin Bendyk (koment.), Jadwiga Kucharczyk (dyr.) Sprzedaż bezumowna numerów aktualnych
adres internetowy www.polityka.pl Sławomir Sierakowski, Agnieszka Krzemińska, Paweł Walewski Halina Cibor (gł. księgowa) i archi­walnych po cenie niższej od ustalonej
poczta elektroniczna polityka@polityka.pl Adam Szostkiewicz, Wiesław Władyka, Dział Historyczny Marian Turski przez Wydawcę jest za­broniona, nielegalna
Jacek Żakowski Dział Sportowy Marcin Piątek PION WYDAWNICZY
PREZES I REDAKTOR NACZELNY Piotr Zmelonek (dyr.), tel. 22 451-61-85 i grozi odpo­wiedzialnością karną.
Stali Felietoniści Jan Hartman,
Jerzy Baczyński Dział Krajowy Paweł Reszka (kier.), Sławomir Mizerski, Daniel Passent, Anita Brzostowska (z-ca dyr.)
tel. 22 451-60-00, tel./faks 22 451-60-10 Martyna Bunda (z-ca kier.), Dystrybucja Marcin Paśnicki (kier.), copyright © spółka z o.o. ska
Ludwik Stomma , Stanisław Tym
Członkowie Zarządu Ewa Wilk (koment.), Joanna Cieśla,
Dział Projektów Specjalnych tel. 22 451-61-92
Joanna Solska, Mariusz Janicki, Juliusz Ćwieluch, Edyta Gietka, Promocja Dominika Nowak-Kajtowska, Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wiesław Władyka Marcin ­Kołodziejczyk, Violetta Krasnowska, Zofia Leśniewska, tel. 22 451-61-93
tel. 22 451-62-02 Dalsze rozpowszechnianie
­Wojciech ­Markiewicz, Marta Mazuś, Dział Dokumentacji
Iwona Kochanowska (kier.), Dział IT Piotr Filipowicz (kier.) artykułów opublikowanych
Z-cy Redaktora Naczelnego Joanna Podgórska, Piotr Pytlakowski, BIURO REKLAMY w POLITYCE jest zabronione.
Grzegorz Rzeczkowski (dz. śledczy), tel. 22 451-61-44,
Mariusz Janicki (Pierwszy Zastępca), tel./faks 22 451-61-37 recepcja tel. 22 451-61-36, Przedruki: Maciej Domagała,
Witold Pawłowski, tel. 22 451-60-03 Ryszarda Socha, Agnieszka Sowa e-mail: reklama@polityka.pl tel. 22 451-61-25,
Łukasz Lipiński (wydania cyfrowe) PION CYFROWY Izabela Kowalczyk-Dudek (dyr.), e-mail: m.domagala@polityka.pl
Dział Ekonomiczny Paweł Tarnowski (kier.), Joanna Chmielecka (dyr.)
Sekretarz redakcji Joanna Solska (z-ca kier.), Adam Grzeszak, Katarzyna Czuk (reklama cyfrowa)
Artur Podgórski Polityka.pl
Cezary Kowanda Ogłoszenia i reklamy nie stanowią materiału
Agnieszka Mazurczyk (asystent), Łukasz Lipiński (szef serwisu),
tel. 22 451-60-39; Dział Zagraniczny Witold Pawłowski (kier.), Zbigniew Pendel (z-ca), Aleksandra Żelazińska pochodzącego od wydawcy
Malwina Dziedzic (redaktor działu Opinie) Łukasz Wójcik (z-ca kier.), (z-ca, media społecznościowe), prenumerata
Redaktorzy wydań Marek Ostrowski (koment.), tel. 22 451-87-88 www.sklep.polityka.pl DRUK
www.izbaprasy.pl
Olga Jędrzejczak tel. 22 451-60-22 Artur Domosławski, Wydania cyfrowe Infolinia: tel. 67 210 86 30,
Wydania specjalne: Jagienka Wilczak, Jędrzej Winiecki Anna Dobrowolska (red. prow.) e-mail: infolinia@polityka.pl
Leszek Będkowski tel. 22 451-60-15 współpraca: BOK dla prenumeratorów cyfrowych Monika Kaliszuk-Radźko,
Katarzyna Czarnecka tel. 22 451-62-05 Tomasz Walat (Sztokholm), tel. 22 451-60-06, tel. 22 451-61-00, 451-61-15
Jolanta Zarembina tel. 22 451-61-40 Tomasz Zalewski (Waszyngton) e-mail: cyfrowa@polityka.pl e-mail: prenumerata@polityka.pl printed in poland
[ DO I OD REDAKCJI ]

Nie demonizujmy domów dziecka W dyskursie publicznym w kontekście rodzinnej pieczy


zastępczej nie wspomina się o tym, ile rodzin zastępczych rezy­

P o lekturze ­artykułu
„Oddane zapomnia­
ne” Joanny Cieśli
gnuje z tej funkcji z dnia na dzień. (…) W mojej historii zawodowej
mam dzieci, które nie ukończyły 10. roku życia, a były w kilku
rodzinach zastępczych, na końcu zaś trafiły do domu dziecka i nie
i Marty Mazuś (POLITYKA 44) chcia­ chcą już mieć żadnej rodziny zastępczej.
łabym podzielić się swoją refleksją. Nie ma tutaj dobrych rozwiązań; ani rodzina zastępcza, ani
Jestem psychologiem pracującym dom dziecka nie jest właściwy do wychowania dziecka. Tutaj po­
zarówno w domu dziecka, jak trzeba zmian na poziomie ustawodawstwa, aby dzieci nie przeby­
i w ­Powiatowym Centrum Pomocy wały latami w instytucjonalnej czy też rodzinnej pieczy zastępczej.
Rodzinie z rodzinami zastępczymi. Opisane w artykule trudności rodzin zastępczych nie wynikają
Zgadzam się z główną tezą posta­ ze złych intencji urzędników, ale z niewłaściwych rozwiązań praw­
wioną w tekście odnośnie do likwi­ nych. Codziennie zastanawiam się, ile razy można dawać szansę
dacji domów dziecka, zgadzam się rodzicom na zmianę, aby odzyskali władzę rodzicielską. Bo sąd
również z tym, że rodzina powinna daje szansę tym rodzicom, jednocześnie odbierając ją dzieciom.
być najlepszym środowiskiem PAULINA SZCZECHLA
wychowania dla dziecka, mam rów­
nież pobożne życzenie, aby było więcej rodzin zastępczych. (...) Od autorek:
Niestety uważam, że argumenty podniesione w artykule są
krzywdzące dla opiekunów pracujących w domu dziecka, nie­
jednokrotnie są to ludzie z ogromną pasją, którzy pracują z nie­
D ziękujemy za tę wypowiedź i przedstawienie sytuacji z punk­
tu widzenia pracownika instytucji samorządowej. Celem
naszego tekstu było pokazanie rozmaitych trudności związanych
zwykłym poświęceniem: ich praca nie kończy się wraz z wyjściem z systemem pieczy zastępczej w Polsce przede wszystkim z punk­
do domu, z tej pracy się nigdy nie wychodzi. Autorki wspominają tu widzenia rodzin zastępczych. Zdajemy jednak sobie oczy­
o nawiązywaniu bliskiej relacji z dzieckiem. Oczywiście zmien­ wiście sprawę, że temat ten jest bardzo złożony i każdy z jego
ność opiekunów w domu dziecka nie sprzyja temu, jednakże aspektów (perspektywa samorządów, sądów, rodziców biolo­
pobyt w rodzinie zastępczej również – to, że dziecko nie doświad­ gicznych) mógłby zasługiwać na osobny tekst. Dlatego z chęcią
cza zmiany opiekunów, nie oznacza, że nawiązuje więź z osobą, i zainteresowaniem będziemy do tego tematu wracać.
która się nim zajmuje. Pracownicy domu dziecka w odróżnieniu JOANNA CIEŚLA, MARTA MAZUŚ
od rodzin zastępczych są osobami posiadającymi wykształcenie
pedagogiczne, które pozwala na fachową opiekę nad dzieckiem;
nieustannie się szkolą i superwizują swoją pracę. (...)
W tekście znalazło się odwołanie do historii opisanej w me­ Wyjaśnienie
diach społecznościowych, w której pani ma pod opieką 12 dzie­
ci. Zastanawia mnie jej dobrostan psychiczny, czy nie jest ona
zbytnio obciążona? W domu dziecka wychowawcy, owszem, są
rotacyjnie, ale nie są oni permanentnie zmęczeni, gdyż mogą
N ieprawdziwe są informacje podane w artykule Joanny Sol­
skiej „Poczuli krew” (POLITYKA 42) o tym, że Polska Agencja
Rozwoju Przedsiębiorczości przekazała firmie Biomed-Lublin
odetchnąć. Nie sposób zaprzeczyć, że pewnie są w Polsce pla­ 100 mln zł. Kwota środków faktycznie przekazanych przez PARP
cówki, gdzie rotacja pracownicza jest dużym problemem – wyni­ beneficjentowi wynosiła 43 429 266 zł, w całości w formie zaliczki
ka to z zarobków oscylujących w pobliżu płacy minimalnej. na rzecz realizacji projektów. Beneficjent część ww. kwoty zwró­
Moim celem nie jest deprecjonowanie funkcji rodziny zastęp­ cił jeszcze w trakcie realizacji projektów. A na pozostałą kwotę
czej: zgadzam się z sytuacjami opisanymi w artykule, gdzie mowa firma otrzymała wezwanie do zwrotu (należność w wysokości
o tym, że rodziny te często są zostawione bez wsparcia instytucji. 29 256 702,05 zł w ramach trzech niezrealizowanych projektów)
Jednakże nie chciałabym, aby były one przedstawiane niejako wraz z odsetkami. Agencja postępowała zgodnie z procedurami.
w kontrze do placówek opiekuńczo-wychowawczych. (...) POLSKA AGENCJA ROZWOJU PRZEDSIĘBIORCZOŚCI
REKLAMA
[ NA WŁASNE OCZY ]

Proste historie Rozmowa z fotoreporterem Mariuszem


co w niej się zmieniło, a co zostało bez
JULIUSZ ĆWIELUCH: – Polski spacer to nowa konkurencja Moim zdaniem jest bardzo malownicza.
narodowa? Chyba dawno nie oglądał pan własnych zdjęć.
MARIUSZ FORECKI: – Przez 30 lat pracy dokumentowałem różne Przeciwnie. Przygotowując do druku książkę „Mechanizm”,
konkurencje narodowe Polaków. Przebieżki z milicją, ale też musiałem przekopać się przez stosy negatywów. Polska rzeczy-
zjadanie golonki na czas. W tej nowej konkurencji dostrzegam wistość nieodmiennie mnie fascynuje i zachwyca.
powidoki poprzednich. Dziś symbolem protestów jest piorun. Może to nie Polska jest brzydka, tylko pan w środku
Za czasów pierwszej Solidarności był to noszony w klapie opor- jest jakiś nieładny?
nik. Dzisiejsza młodzież pewnie nawet nie wie, co to jest opor- To możliwe. Ale żeby nie ciągnąć tych estetycznych rozważań,
nik. A jednak intuicyjnie nawiązuje do energii, do napięcia. przestańmy używać słów „brzydki”, „brzydka”, bo one właściwie
Mechanizm budowania symboli, wyrażania emocji, w jakiś nie mają sensu. Są oceniające, jednoznacznie pejoratywne. To nie
sposób się powiela. A jednocześnie za każdym razem daje inne, jest kwestia ładności albo jej braku. Polska jest, jaka jest. I to nie
zaskakujące oblicze. Dlatego bardzo lubię swoją pracę. jest jakiś truizm, tylko stwierdzenie pewnego stanu rzeczy. Foto-
A pan jest trybikiem tego mechanizmu? grafowałem rzeczywistość, która mnie otaczała. Często najbliższą.
Pewnie jestem. Ale w tym, co zawodowo robię, zawsze mi Tancerka z klubu nocnego to pani Jadwiga, która wcześniej praco-
zależało, żeby być trybikiem przezroczystym. Takim gościem, wała jako ekspedientka w pobliskiej pasmanterii. Na fali przemian
od którego i policjant, i protestujący będzie chciał wziąć fajkę. ustrojowych pani Jadwiga uznała, że właściwie zawsze chciała być
Dokumentując, staram się zapomnieć, jakie mam poglądy, kimś innym i najęła się jako tancerka do klubu nocnego.
bo to zawsze będzie mnie oddalało od tematu. Powodowało, Wałęsa zachęcał, żeby ludzie brali sprawy we własne ręce.
że będę jakoś filtrował rzeczywistość. No i pani Jadwiga wzięła. Zdaje się, że jej wybór nie był po-
Ja mam wrażenie, że pan ciągle filtruje, przecież Polska dyktowany kwestiami ekonomicznymi. Albo nie tylko tym. Ona
nie jest aż tak brzydka jak na pana zdjęciach. po prostu marzyła, żeby prowadzić takie życie. A za komuny

100 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020


Od lewej: statua Chrystusa w Świebodzinie, 2010 r.
Foreckim o 30 latach niepodległej Polski, Pani Jadwiga w nocnym klubie, Poznań, lata 90.
zmian. I jak to widać na jego fotografiach.
nie miała na to szansy. Po 1989 r. ta szansa się pojawiła i ona To taka ładna formułka z tym odrzuceniem estetyzowania.
po nią sięgnęła. Ale czy naprawdę pan myśli, że to wszystko jest ładne?
Sama panu to wszystko powiedziała? Moi bohaterowie nie są brzydcy. Oni po prostu niczego nie
Nie tylko mnie, ale kilku milionom Polaków. Pani Jadwiga wy- udają. Albo udają nieporadnie. Zasadniczo są szczerzy w tym,
stępowała nie tylko w klubie nocnym, ale poszła również do pro- co robią. A robią na swoją miarę. Ja ich bardzo za to szanuję,
gramu Mariusza Szczygła i tam mówiła o swoich motywacjach. bo dziś szczerość jest towarem deficytowym. Czy pan albo ja ja-
Zresztą w swoich wyborach była niezwykle konsekwentna. Jakiś koś różniliśmy się od tych ludzi? Dziś wyjęci ze swoich czasów być
czas po sesji zdjęciowej zadzwoniła do mnie z wiadomością, może nas śmieszą, wydają się egzotyczni. Szybko zapomnieliśmy,
że pracuje w nowym miejscu. Był to salon sado-maso. I nawet jacy byliśmy. Jak mógłbym oceniać swoich bohaterów handlu-
zaprosiła mnie, żebym jej zrobił kolejną sesję. Ale tego zdjęcia jących podróbkami na bazarze, kiedy sam jeździłem na handel
nie dałem do książki. Uznałem, że wolę to pierwsze. Jest w nim do Berlina. Do dziś pamiętam, jak sprzedałem zestaw mebli Ko-
więcej tej surowej rzeczywistości początku lat 90., w której wszy- walski, kupiony przez moich rodziców po kilkudniowym staniu
scy musieliśmy odnaleźć się na nowo. I każdy dokonywał wła- w kolejce. Kupiłem za niego trzy komplety dżinsów marmurków,
snych wyborów. Pani Jadzia tańczyła, a mało znany proboszcz zawiozłem do Berlina i sprzedałem z zyskiem. A zysk zainwesto-
ze Świebodzina pod koniec XX w. postanowił zbudować najwięk- wałem w sprzęt fotograficzny, bo w Polsce niczego już nie dało
szą na świecie statuę Jezusa Chrystusa. To jest jedna i ta sama się kupić. Czy ja też byłem brzydki?
Polska. Polska, która odzyskała wolność. Tak się składa, że i ja żyłem w tamtych czasach i jeśli mi się
I co z nią zrobiliśmy? z czymś kojarzą, to z szarością. A pana bohaterowie są na swój
Wykorzystaliśmy ją. Każdy według własnych umiejętności sposób barwni.
i potrzeb. A moje zdjęcia są szczerym, pozbawionym ingerencji Ja bym nawet powiedział, że oni są niezwykle fotogeniczni,
zapisem tej rodzącej się Polski. wręcz filmowi. Wychowałem się m.in. na filmach Felliniego.

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 101


[ NA WŁASNE OCZY ]

Sprzedawca drobnych towarów przemysłowych, Zgorzelec 1992 r. Fakir Marco podczas pokazu w restauracji, Poznań 1992 r.

Jego kino mnie ukształtowało. Może dlatego fascynuje mnie Ten podrabiany towar, ciepła coca-cola i nielegalne papierosy.
pewien typ bohatera, pewne specyficzne klimaty. Fotografu- Tak rodził się kapitalizm.
jąc, szukałem ludzi wolnych, zakochanych w tym, co robią, Dla mnie łonem polskiego kapitalizmu była metalowa szczęka
szczerych. W książce aż cztery zdjęcia poświęciłem fakirowi bazarowa, w takich szczękach powstała niejedna dzisiejsza
Marco. Poznałem go pod koniec lat 80. w warszawskiej Sto- fortuna. Firma, która je produkowała, zbankrutowała 14 lat
dole, gdzie Wojciech Mann prowadził imprezę, którą dziś po- temu. Rewolucja zjadła własne dziecko.
wszechnie zwie się talent-show, tak jakby nie było polskiego W moim rodzinnym Poznaniu rozbierany jest bazar, na któ-
zwrotu, żeby to nazwać. Wtedy to było bardziej swojskie. Fakir rym zrobiłem wiele ważnych dla mnie fotografii. Czytałem,
i połykacz ognia Marco ujął mnie sobą. Zobaczyłem prawdzi- że Warszawa przebudowuje właśnie bazar Różyckiego, który
wego artystę, który świadomie i z pasją zarządzał własnym przez lata był synonimem polskiej przedsiębiorczości, takim
talentem. Na tej samej imprezie spotkałem jeszcze Jom Soma przedsionkiem do kapitalizmu.
Sczepanka z Chorzowa. Przedsionkiem do piekieł. Na tym bazarze kupiono
Chyba John Sona? nielegalnie przerobioną broń, z której dokonano
Dziś może byłby jakimś Johnem. A wtedy Jom Som był od tego, zabójstwa trzech kasjerek i jednego ochroniarza
że jak mawiał: „jom som sobie to zrobił”. Sam się wymyślił. w Kredyt Banku.
Sam sobie pomalował kontrabas na biało i chodził po knajpach, O tym właśnie próbuję opowiadać. Zmieniają się dekoracje,
gdzie graniem zarabiał na życie. Wspaniała, barwna postać. ale przecież w środku nie zmieniamy się tak szybko jak na ze-
Niestety straciłem go z oczu. wnątrz. Chciwość, zachłanność, nienawiść, miłość to są moto-
A może stracił pan z oczu cały ten świat, bo on przeminął? ry, które nas napędzają. Fenomen popularności partii populi-
Myślę, że tu zadziałały dużo bardziej skomplikowane mecha- stycznych moim zdaniem kryje się w tym, że one nie wstydzą
nizmy. Pewne odsłony rzeczywistości rzeczywiście przemijają. się sięgać do żywej emocji. Nie sądzę, żeby prezes TVP słuchał
Zanika na przykład bazar. Lubiłem tam fotografować, bo te disco polo. Jednak strategicznie uznał, że postawi na ten rodzaj
miejsca miały w sobie niesamowitą witalność i pierwotność. muzyki, bo ona ma swoich licznych odbiorców.

102 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020


Otwarcie galerii w Poznaniu, 2013 r.

Jesteśmy krajem Zenka Martyniuka, a nie Chopina? książka. W swojej fotografii rzadko skupiałem się na kompozy-
Obydwu. Przy czym emocje, które generuje Zenek, są łatwiejsze cji, na grze świateł. Ja po prostu dokumentowałem.
do odebrania, a przede wszystkim łatwiejsze do sfotografowania. Na zdjęciu z końskiej rzeźni ma pan klasyczną kompozycję.
Moim zdaniem fotografia jest dosyć bezsilna wobec subtelności Ładne tło z końskich tuszy na hakach. Bohater w złotym
uczuć, wyższych emocji. Fotografia lepiej sprawdza się w prostej trójkącie. Na pierwszym planie zakrwawione końskie łby.
rejestracji czegoś, co jest wizualnie atrakcyjne. Stąd moja fascy- Piękna czerwona dominanta.
nacja takim barwnym światem. Te wszystkie okolicznościowe To raczej pewien automatyzm niż świadome budowanie
torty, otwarcia galerii, zakrwawieni kibice. wysmakowanego kadru, o ile przy zdjęciach z końskiej rzeźni
Może to ułomność po pana stronie i nie ma co zwalać można mówić o wysmakowanych kadrach. Zadziałał na mnie
na fotografię? ten obraz i nacisnąłem migawkę. Tak samo jak podobały mi się
Może. A może po prostu ja mam taką ciągotę i naturę, że fa- zawody sprawnościowe: kto jadąc motocyklem, zje kiełbasę
scynuje mnie to, co ludyczne, biesiadne. Nie ukrywam, że do- zawieszoną na sznurku. Proste zdjęcie. Prosta historia.
brze się czuję, fotografując takie tematy. Wspaniale bawiłem się Zastanawiam się, czy pan się kryguje, czy jest przekorny.
na początku lat 90., dokumentując w wielkopolskim Kościanie Pana zdjęcia to świadomy i przenikliwy zapis naszych czasów.
bicie rekordu Guinnessa w jedzeniu golonki. Podobno by wam przekorny. A  tak serio to uważam się
Został pobity? za dokumentalistę. Rzemieślnika, który naciska migawkę.
Tak. Ale o ile pamiętam, było to gorzkie zwycięstwo, bo wy- Nie ocenia.
grany zwymiotował wszystko w toalecie. To zdjęcie ma już A odpowiedzialność za bohaterów? Nie oszczędza ich pan.
na sobie patynę swoich czasów. Ale przecież podobne, tylko Fotografuje w sytuacjach poniżających albo kiedy sami
w nowoczesnej scenografii, mógłbym zrobić dziś. Co rusz jakaś się obnażają.
restauracja ogłasza bicie rekordu w jedzeniu ich dań, mleka Zadaniem dokumentalisty, który nie fotografuje pod poli-
w tubce i co tylko można wymyślić. Zjadanie pączków na czas tyczne zamówienie, nie jest cenzurowanie. Moją odpowiedzial-
to już niemal święto kalendarzowe. O tym jest właśnie moja nością jest trzymanie się tej szczerości w obrazie najbardziej,

P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 103


[ NA WŁASNE OCZY ]

Jom Som i jego biały kontrabas, Chorzów, 1994 r. Obok: kibice na stadionie Lecha Poznań, 1992 r. U dołu: budowa na trasę Poznań–Września, 2017 r.

jak tylko się da. Czasami pytałem, czy mogę zrobić zdjęcie, Więzienia. Był taki krótki moment, kiedy więziennictwo się
lub w jakiś inny sposób starałem się uzyskać choćby milczącą otworzyło. I ja ten moment wykorzystałem. Chciałem zrobić
zgodę. Jeśli czułem, że mogę zrobić zdjęcie, to je robiłem. materiał o Wigilii i poszedłem ją sfotografować właśnie w wię-
Tego pijanego we Wrześni też pan pytał? zieniu. Mogłem wszędzie robić zdjęcia bez większych ograni-
Wtedy jakoś się dogadaliśmy. Dziś byłoby to trudniejsze czeń. W celi, pod prysznicami, na oficjalnej uroczystości.
choćby ze względu na RODO. Na której dyrektor więzienia stoi z kościelnym hierarchą.
Zmieniła się również Września. Dziś kojarzy się z najnowo- Dlaczego to zdjęcie jest w książce?
cześniejszą fabryką samochodów, w której 72 proc. prac Bo to jeden z  elementów mechanizmu. Akurat robiłem
wykonują roboty. to zdjęcie w czasach, kiedy Kościół zaczynał być coraz bar-
I inną, nie mniej nowoczesną fabryką, o której zrobiło się dziej obecny w życiu publicznym i miał na nie coraz większy
głośno ze względu na przypadki molestowania seksualnego wpływ, więc jest ksiądz. Ale gdybym zrobił to zdjęcie kilka lat
pracownic. Jeden patologiczny mechanizm społeczny, jakim wcześniej, to pewnie stałby tam sekretarz partii. Dziś już tylko
był alkoholizm, został zastąpiony przez inny, jakim jest mole- możemy się domyślać, kto stoi koło dyrektora, bo to zamknięty
stowanie. Zdjęcie z meliny wstawiłem do książki, bo dziś już świat. Ale z pewnością ktoś stoi, bo tak działa mechanizm.
takiego chyba nie dałoby się zrobić. Pod koniec lat 80. robiłem Działa silniej niż kiedyś?
reportaż o Wrześni dla „Tygodnika Poznaniak”, który był jedną ­O tak. Ewoluuje. I nie tylko dlatego, że do pewnych miejsc
z pierwszych bulwarówek w Polsce. Pojechałem tam i jakiś za- już nie ma dostępu. Zmienia się też społeczeństwo. Zamyka
przyjaźniony człowiek zabrał mnie na obchód po mieście. Wej- się. Traci swoją szczerość. Dziś każdy chce być ładny. Boi się,
ście na melinę było elementem tego spaceru. Kolejnym punk- żeby się nie ośmieszyć, nie wygłupić. Każdy chce być piękny.
tem na mapie. Wtedy to nie wydawało się ani takie wstydliwe, Nowe czasy wyrobiły w nas nowe mechanizmy.
ani stygmatyzujące. Mieszkańcy tego miejsca nawet chętnie ROZMAWIAŁ JULIUSZ ĆWIELUCH, FOTOGRAFIE MARIUSZ FORECKI
pozowali, mówiąc, że wreszcie ktoś się nimi zainteresował.
Dziś pijemy więcej niż w PRL. Książka „Mechanizm” wydana przez poznańską Fundację Pix. House zdobyła tytuł
Ale inaczej. W domu, kulturalnie, udając, że alkoholizm nas PHOTO BOOK OF THE YEAR 2020 w konkursie Grand Press Photo organizowanym przez
nie dotyczy. Ubolewam, że jako fotograf już nie dotrę do miejsc miesięcznik „PRESS”. Była też nominowana do nagrody w konkursie Picture Of The Year
i do sytuacji, które jeszcze niedawno można było sfotografować. International, najstarszym i najbardziej prestiżowym konkursie fotoreportażu na świecie
Na przykład? organizowanym przez Reynolds Journalism Institute University of Missouri.

104 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020


P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020 105
[ POLIT YK A I OBYCZ A JE ]

P rosto z „Trybuny Ludu”? Nie, to z „Sie-


ci”. Jacek Karnowski zapewnia czytel-
ników: „Prawo i Sprawiedliwość i z tej
upadku władzy zblatowanej z katabasami
jest widok »straży narodowej«, ponurych
mięśniaków wystających przed pustym
J eszcze jeden nagle oburzony. Marek
Jurek w felietonie dla „Gościa Nie-
dzielnego” broni samotnika z Żoliborza:
o p re s j i w y j d z i e c a ł o, c h o ć p e w n i e budynkiem kościoła w asyście policji. „Wrogie manifestacje pod czyimkolwiek
ze stratami, które będzie musiało odro- Nikt się nimi nie interesuje; wczoraj jesz- mieszkaniem naruszają przysługują-
bić. Po pierwsze, nie wydarzyło się nic, cze stali, dziś sobie przysiedli na kamien- ce wszystkim prawo do prywatności,
co trwale zerwałoby więź między główną nych schodach. Biedni, zamiast medali gwarantowane przez art. 47 konstytucji,
bazą społeczną obozu rządzącego a jego za ofiarność i odwagę dostaną wilka (…). i jako takie nie powinny być przez Rzecz-
polityczną reprezentacją (…). Po drugie, Niebawem się zorientują, że ktoś ich pospolitą tolerowane. Mogę oczywiście
ponieważ nie jest prawdą, że to obóz wkręcił, a wtedy i oni obrócą swój gniew zrozumieć, że rzecznicy i zwolennicy
szalony, (…) niezdolny do kompromi- przeciw władzy”. »gniewu ludu« czy »ludowej sprawiedli-
sowego rozwiązania kwestii najbardziej wości« popierają zwoływanie wściekłego
drażliwych. Po trzecie, ponieważ rady-
kalizm tych protestów i ich niesamo-
wity wręcz prymitywizm (anarchizm?)
P ożar na wszystkich frontach, a PiS do-
lewa paliwa. W ramach wprowadzania
prawa na czasy epidemii władza chce
tłumu pod dom konkretnego człowieka.
Ale że robią to deklaratywni zwolennicy
»praw mniejszości«!? Samotny człowiek,
czyni je politycznie mniej groźnymi dać premierowi możliwość odwoływa- niezależnie od wykonywanych urzędów,
i sprawia, że społeczne zapotrzebowa- nia członków Rady Dialogu Społeczne- wobec wściekłego tłumu zawsze jest
nie na partię chroniącą »ład i porządek« go. Szef „Tygodnika Solidarność” Michał w mniejszości”. Mniejszość dysponująca
będzie rosło, a nie malało”. Na okładce Ossowski pisze: „Czyli jeden z uczest- całą władzą to zaiste straszna samotność.
faszyzujący szef Straży Narodowej Ro- ników dialogu będzie mógł dowolnie
bert Bąkiewicz. odwołać innych uczestników, być może
akurat tych, z którymi trudno mu się S tanisław Mancewicz z „Tygodnika Po-
wszechnego” zwrócił uwagę na premie-

A tymczasem, jak donosi w „Przeglą-


dzie” Attaché, kryzys w MSZ: „Z relacji
ludzi, którzy spotykają się z ministrem
będzie »dialogowało«. Tyle że w takich
okolicznościach trudno mówić o dia-
logu. – Nie będziemy firmować fasady
ra: „w swym miękkim wystąpieniu na te-
renie szpitala urządzonego na stadionie,
trzęsącym się głosem prosił, by demon-
[Zbigniewem] Rauem, przychodzą do nie- dialogu – powiedział Przewodniczący strujący występowali przeciwko niemu.
go w różnych służbowych sprawach, wy- [związku] Piotr Duda i zapowiedział re- (…) mowa ciała p. Morawieckiego wska-
nika, że przechodzi on kryzys. Natury zygnacje przedstawicieli »S« z RDS”. So- zywała, że nie zauważył, iż oto pół milio-
egzystencjalnej. Bo zaczyna zdawać so- lidarność szła dotąd rączka w rączkę z PiS na demonstrujących od wielu dni w ca-
bie sprawę z własnego imposybilizmu. i dopiero teraz zauważyła, że rączkę ma łej Polsce domaga się odejścia właśnie
Intelektualnego. Wygląda to tak, że gdy w kajdankach. jego, jego szefa, jego kolegów i jego par-
pojawia się u niego dyrektor departa- tii. To może być – owszem – interesujący
mentu z jakąś ważną sprawą, z papiera- Jan Koza człowiek, ale jeśli idzie o kojarzenie fak-
mi i prośbą o decyzję, Rau macha ręką tów i spostrzegawczość, nie jest to orzeł”.
i woła: Co mnie to obchodzi, ja się na tym
nie znam! Proszę dać mi spokój, ja tu
przyszedłem nie po to, żeby rozwiązywać
jakieś sprawy, ale żeby tu, w MSZ, zrobić
Z cyklu raport zza granic (sensu), czyli
Janusz Korwin-Mikke dla „Angory”:
„cały ten zgiełk ma zupełnie inne pod-
porządek!”. Ład i porządek. łoże. Prawo i Sprawiedliwość dało hasło
do tej akcji [zmiany prawa aborcyjne-

S zef „Do Rzeczy” Paweł Lisicki, który


płodzi kolejne książki, ubolewa nad
polskimi pisarzami, bo przyłączyli się
go], by ukryć gigantyczną aferę, jaką jest
zakup od Amerykanów – bez przetargu,
za wielkie pieniądze – kilku elektrow-
do protestów: „Smutny to obraz upadku ni atomowych. A Lewica podchwyciła,
polskiej literatury. Zamiast autorów zgłę- bo chce wykorzystać powszechną wśród
biających sens życia, poszukujących tego, Postępowego Ludu nienawiść do PiS
co bezwzględnie ważne, zamiast pisarzy i zrobić w Polsce po prostu rewolucję.
zmagających się z przeklętymi polskimi Jak w Hiszpanii w 1935 r. lub we Fran-
problemami, (…) zamiast tych, którzy cji w 1789 r. Modne było wtedy topienie
zmagali się z wielkimi pytaniami o cier- księży, gwałcenie zakonnic i podobne
pienie, o zło, o duszę, o naród, stoi przed postępowe działania”. Kolejny dziadek,
nami pokolenie wyrobników i nihilistów. który nie zrozumiał, co się wydarzyło.
Jedyne, czym dysponują (…), to lekkość
stylu i łatwość pisania. Poza tym nic. Poza
tym pustka”. Redaktor i literat zatrza-
śnięty w wieży z kości słoniowej nie za-
P sychiatra prof. Bogdan de Barba-
ro próbuje spojrzeć szerzej i dalej
(„Newsweek”): „Myślę, że stoimy teraz
uważył, że „przeklęte polskie problemy” przed wyzwaniem: jak pokonać zło nie
i pytania o cierpienie i zło właśnie wyszły złem. I to nie w perspektywie tu i teraz.
na ulicę. Nie wierzę, że uda się zwyciężyć i po-
konać zło na zawsze. Natomiast wierzę

W „Przeglądzie” protesty komentuje je-


den z wyrobników i nihilistów, czyli
Wojciech Kuczok: „nawet niesławne śro-
w walkę ze złem. To walka, która nie
ma końca. Przecież PiS nagle nie znik-
nie. (…) Historia wielu krajów pokazuje,
dowiska kibolskie dzieli wątpliwość – jak że można mieć czas pokoju, po nim czas
to tak: na życzenie rządu bić kobiety? wojny i znów pokój, a po nim wojnę. Nie
Tylko najtępsi z tępych dają sobie wmó- jesteśmy uczestnikami walki ostatecz-
© JAN KOZA

wić, że to walka z lewactwem w obronie nej. Jesteśmy w trakcie jednej z bitew”.


Kościoła. (…) Symbolicznym obrazem Czy wygranej?

106 P OL I T Y K A nr 46 (3287), 9.11–17.11.2020

You might also like