Download as doc, pdf, or txt
Download as doc, pdf, or txt
You are on page 1of 77

INSTYTUT HISTORII POLSKIEJ AKADEMII NAtft

DYPLOMATYKA WIEKÓW
ŚREDNICH

Opracoirali:
KAROL MALECZYNSKI \ MARIA BIELINSKA, ANTONI GĄSIOROWSKI

1000129167 PAŃSTWOWE
WYDAWNICTWO MAUKOWE
359622

Fotografie dokumentów wykonano w Pracowni Mikrofilmowej


Archiwum Państwowego m. Poznania i woj. poznańskiego
CD
13
Printed in Połand

Państwowe Wydawnictwo Naukowe


Oddział w Łodzi 1971
Wydanie I. Nakład 570+90 egz. Ark, wyd. 30,25. Ark. druk. 23,25 + wkł. Papier
druk. sat. kl.III 80g. 70x 100. Oddano do składania w styczniu 1970r. Podpisano do
druku w marcu 1971 r. Druk ukończono w kwietniu 1971 r. Zam. 723. H-9
Cena zł 105.—
Zakłady Graficzne PZWS w Łodzi
SPIS TREŚCI

Wstęp..................................................................................................................................... 7
Część pierwsza
ZAGADNIENIA OGÓLNE I DZIEJE KANCELARII OBCYCH
Rozdział I. Podstawowe pojęcia dyplomatyki............................................................. 11
1. Z a kre s i z a da ni a dypl om a tyki .......................................................................... 11
2. Przedmiot dyplomatyki......................................................................................... 14
3. Stosunek dyplomatyki do innych dyscyplin .................................................. 16
Rozdział II. Podstawowe wiadomości o dokumencie ............................................... 19
Podział dokumentów............................................................................................. 19
2.) Osoby biorące udział w wygotowywaniu dokumentu................................... 20
3. Formy przekazu dokumentu................................................................................ 21
4. Cechy zewnętrzne i wewnętrzne ...................................................................... 22
5. Dokument autentyczny i falsyfikat................................................................... 22
6. Części składowe dokumentu................................................................................ 23
Rozdział III. Historia dyplomatyki polskiej na tle powszechnej ............................. 27
1. Badanie autentyczności dokumentu w wiekach średnich .............................. 27
2. Zainteresowanie dokumentem w późnym feudalizmie .................................. 32
3. Początki nowożytnych badań nad dokumentem ............................................ 34
4. Edycja i badanie dokumentów w drugiej połowie XIX i w XX w. . 34
5. Ujęcia podręcznikowe i syntetyczne ............................................................... 38
Rozdział IV. Historia znaczniejszych średniowiecznych kancelarii i ich do- -------— ^
kument................................................................................................................, 43
1. Dyplomatyka papieska.......................................................................................... 43——
2. Kancelaria JMerowingów i pierwszych Karolingów (do r. 843) . . . 5 8
3. Kancelaria cesarska niemiecka do końca wieków średnich . . . . 63
4. Kancelaria królewska francuska do końca XIV w ........................................ 73
Część druga
DOKUMENTY I KANCELARIE POLSKIE XII—XV W.
f Rozdział V; Poszczególne stadia powstawania dokumentu................................. 81 .
V 1. Inicjatywa akcji prawnej: petycja strony, własna wola monarchy,

1"
pozew sądowy ........................................................................................ 82
2. Konsens rady książęcej lub monarszej........................................................ 87
3. Kontrola kancelaryjna przedkładanych przez strony dokumentów . . 90
4. Oświadczenie woli wystawcy....................................................................... 92
5. Polecenie spisania dokumentu...................................................................... 96
6. Redagowanie brulionu................................................................................... 98
(• T^) Formularze kancelaryjne...............................................................................lOtt ^
~~%. Kontrola brulionu i sporządzanie czystopisu............................................ 108
9. Czas czynności prawnej a czas wystawienia dokumentu (actum, datum) 110
10. Formuły: datum per manus, ad relationem................................................. 11S
11. Opieczętowanie dokumentu.............................................................................. 118
Rozdział VI. Stanowisko prawne dokumentu w Polsce w średniowieczu . . 122
1. Rola prawna dokumentu do schyłku XII w................................................. 122
2. Wzrost roli prawnej dokumentu w XIII w. Dokumenty książęce, feuda-
łów duchownych i świeckich......................................................................... 126
3. Zapobieganie fałszowaniu dokumentów. Znaczenie prawne świadków
i pieczęci............................................................................................................. 129
4. Rola prawna dokumentu w życiu miejskim i sądach szlacheckich . . 133
Rozdział VII. Dworskie kancelarie książęce w okresie rozbicia dzielnicowego 136
1. Stan badań.......................................................................................................... 136
2. Początki urzędu kanclerskiego na dworze książęcym................................. 139
3. Zarys organizacji kancelarii książęcych w okresie rozbicia dzielnicowego 147
4. Kancelaria książęca wielkopolska w latach 1202—1300............................ 149
5. Kancelaria książęca małopolska i kujawska w latach 1194—1300 . . 163
6. Kancelaria książąt śląskich w latach 1201—1296........................................ 176
7. Kancelaria książęca mazowiecka w latach 1202—1526.............................. 182
1. Charakterystyka kancelarii książęcych i dokumentacji czynności praw
nych w okresie rozbicia dzielnicowego........................................................... 192.
Rozdział VIII. Polska kancelaria królewska w latach (1306) 1320—1506 . . 201 j
1. Stan badań.......................................................................................................... 201
2. Ogólna charakterystyka centralnego zarządu państwem w XIV ł XV w. 203[
3. Organizacja kancelarii królewskiej i jej personel....................................... 206J
4. Charakterystyka polskiej kancelarii królewskiej i dokumentacji czyn- . ~
ności prawnych w latach 1320—1506............................................................ 222
Rozdział IX. Kancelarie kościelne i skryptoria klasztorne XII—XV w. . . (230/
1. Stan badań.......................................................................................................... "^M
2. Organizacja władz diecezji w XII—XV w.................................................... 231
3. Urzędy poza rezydencją biskupią................................................................. 235
4. Kancelarie biskupie w Polsce XIII—XV w. ................................................. 245
5. Dokumentacja archidiakonów i dziekanów w XIV—XV w......................... 264
6. Kancelarie konsystorskie oraz ich dokumentacja w XIV—XV w. . . 265
7. Kancelarie kapitulne w XIV—XV w......................................................... 268
8. Skryptoria klasztorne w XII—XV w............................................................. 271
Rozdział X. Kancelarie ziemskie i grodzkie............................................................ 284
1. Stan badań........................................................................................................... 284
2. Sądy ziemskie i grodzkie w Polsce średniowiecznej ................................... 286
3. Pisarz i kancelaria .TT................................................................................ 291
4. Księgi i dokumenty sądowe............................................................................. 300
5. Archiwum sądowe............................................................................................. 312
Rozdział XI. Kancelarie miejskie............................................................................. |ST5)
1. Stan badań........................................................................................................... 315
2. Organizacja władz miejskich........................................................................... 316
3. Organizacja kancelarii, jej zadania i struktura ........................................... 319
4. Personel kancelarii miejskich......................................................................... 329
5. Dokumenty, listy i księgi kancelarii miejskich XIII—XV w. . . . jfSljB)
Wykaz skrótów............................................................................................................... 347
Indeks osób historycznych........................................................................................... 349
Indeks autorów i wydawców..................................................................................... 366
WSTĘP
Niniejszy podręcznik dyplomatyki wieków średnich jest podsumowa-
niem dotychczasowych badań nad kancelariami polskimi i dokumentem
polskim do końca XV w, oraz przeglądem stanu wiedzy o dyplomatyce, jako
samodzielnej nauce o dokumencie i akcie, a jednocześnie nauce pomoc-
niczej historii.
Miał on swe poprzedniki w dwóch podręcznikach dyplomatyki polskiej,
mianowicie: w Zarysie nauki o dokumencie polskim wieków śred-
nich S. Kętrzyńskiego (t. l, 1934) i Zarysie dyplomatyki polskiej
wieków średnich K. Maleczyńskiego (cz. l, 1951). Od czasu uka-
zania się obu częściowych opracowań dyplomatyki polskiej badania teo-
retyczne nad dokumentem i aktem posunęły się naprzód, co znalazło swoje
odbicie w rozumieniu samej dyplomatyki jako nauki, oraz w jej zakresie
i zadaniach. Studia nad dyplomatyką wieków średnich prowadzone w Pol-
sce i za granicą otworzyły przed nią nowe perspektywy badawcze. Poważ-
nie rozszerzył się jej zakres w kierunku badań nad kancelariami oraz nad
rolą prawną, społeczną i kulturalną dokumentu i kancelarii, co pozwoliło
na próbę syntezy dziejów polskiej kancelarii średniowiecznej.
Przedmiotem rozważań jest dokument średniowieczny, jego geneza
i rozwój, obok niego zająć się wypadnie pozostałą spuścizną ówczesnych
kancelarii, a więc księgami wpisów, aktami, rejestrami. W związku z ana-
lizą tej dokumentacji przedmiotem badań staną się w konsekwencji również
urzędy i instytucje, w których ona powstawała, tj. kancelarie, ich organi-
zacja i rozwój. Poza zasięgiem niniejszego podręcznika znajduje się doku-
ment nowożytny.
Ramy chronologiczne podręcznika zamykają się w umownych grani-
cach obejmujących okres od utworzenia urzędu kanclerza w Polsce i po-
jawienia się pierwszych śladów dokumentu polskiego aż do czasu pełnego
rozwoju organizacyjnego polskiej kancelarii królewskiej za rządów Jagiel-
lonów. W okresie późnego feudalizmu jest to podokres gospodarki czynszo-
wej i początków gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej. Procesy zacho-
dzące w tym czasie miały niewątpliwy wpływ na rozwój instytucji praw-
nych i ich urządzeń, a więc również kancelarii.
Jednakże ramy chronologiczne zamykające etapy rozwoju kancelarii
uzależnione są od form ówczesnej dokumentacji czynności prawnych (do-
kumentów, korespondencji, księgi wpisów), które wymagają określonych
metod badawczych i własnego warsztatu badawczego. Z tych względów
przyjęta periodyzacja nie pokrywa się całkowicie z granicami podokresów
historycznych feudalizmu, wynikających z dziejów państwa polskiego.
Przyjęta w podręczniku periodyzacja jest prowizoryczna, gdyż poza
względami wymienionymi wyżej, zastosowany tu terminus ad quem po-
dyktowany został również stanem i zakresem badań dyplomatycznych, któ -
re jak dotychczas ograniczyły się do końca XV lub początku XVI w.
Po raz pierwszy podjęto próbę syntetycznego opracowania dziejów
wszystkich kancelarii działających na terenie państwa polskiego do końca
XV w., a więc nie tylko kancelarii książęcej i królewskiej, lecz również
kancelarii kościelnych, grodzkich i ziemskich oraz miejskich.
Przy ocenie działalności tych kancelarii autorzy byli zmuszeni nie-
jednokrotnie sięgać do przykładów późniejszych (XVI lub XVII w.), aby
tym wyraźniej podkreślić momenty rozwojowe urządzeń kancelaryjnych.
Podręcznik składa się z dwóch części, z których pierwsza traktuje
0 zagadnieniach charakteru ogólnego, zajmuje się podstawowymi poję
ciami dyplomatyki i jej rozwojem, jako nauki o dokumencie i akcie
w Polsce i w Europie. W tej części znalazła się też historia najważniejszych
kancelarii obcych. Część drugą poświęcono dziejom dokumentu polskiego
1kancelariom polskim. Jest ona przeglądem aktualnego stanu badań dyplo
matycznych w Polsce, tym samym uzależniona od stopnia ich zaawansowa
nia nie zawsze może oddawać pełny obraz dziejów kancelarii i dokumentów
średniowiecznych. I tak przy nakreśleniu okresu kancelarii książęcych
XII—XIII w. nie uwzględniono dziejów kancelarii pomorskiej, gdyż jest
ona opracowana zaledwie we fragmentach, które nie oddałyby wiernego
stanu tej kancelarii i ówczesnego dokumentu pomorskiego.
Przy omawianiu kształtowania się kancelarii królewskiej w Polsce
wyrosłej z tradycji okresu książąt dzielnicowych niewiele można było
powiedzieć o kancelarii Władysława Jagiełły, gdyż nauka nie dysponuje
monografią o działalności kancelarii tego króla, a jej spuścizna dokumen -
towa jest rozproszona i nie doczekała się pełnej edycji. Nakreślony w tym
podręczniku zarys organizacji kancelarii kościelnych i miejskich jest pierw-
szą próbą ich całościowego opracowania. W przypadku miast było ono
łatwiejsze ze względu na monografie kancelarii miejskich, jakie ukazały
się w ostatnich latach. Kancelarie kościelne i skryptoria klasztorne docze -
kały się zaledwie paru opracowań, które nie upoważniałyby do stawiania
wniosków uogólniających, gdyby nie bogato reprezentowane edycje źródeł
i monografie dotyczące historii kościoła katolickiego w Polsce i urządzeń
kościelnych. Ta literatura, oraz opublikowane katalogi i dostępne archiwa
kościelne, pozwoliły na skreślenie ogólnego obrazu kancelarii biskupich,
konsystorskich oraz kapitulnych, działających do 'końca XV w.
Rozdział poświęcony kancelariom grodzkim i ziemskim omawia przy-
padające na w. XIV—XV tworzenie się kancelarii sądów terenowych,

8
przekształcających się w tym czasie z organów ponadstanowego sądow-
nictwa królewskiego w sądownictwo stanu szlacheckiego. Głównym re-
prezentantem tego sądownictwa u schyłku wieków średnich był sąd
ziemski działający w każdym województwie; obok niego u schyłku XIV w.
kształtować się zaczęły tzw. sądy grodzkie. Do tej samej grupy sądów
stanu szlacheckiego zaliczyć też można tzw. sądy podkomorskie. Wszyst-
kie te trzy rodzaje sądów zaznaczyły swą działalność początkowo poprzez
dokumenty sądowe, a potem — od ostatniej ćwierci XIV w. — również
poprzez księgi wpisów, zwane popularnie księgami ziemskimi, grodzkimi,
wreszcie podkomorskimi.
Zabrakło natomiast w podręczniku osobnego omówienia dokumentu
prywatnego osób fizycznych (szczególnie dokumentu rycerskiego) i ich
ośrodków kancelaryjnych. Ocenę ich będzie mo>żna podjąć dopiero na
podstawie analitycznych badań, których dotychczas brak w naszej litera-
turze.
Próba całościowego potraktowania zarysu dziejów kancelarii polskich
oraz polskiego dokumentu średniowiecznego może wydawać się przed-
wczesna ze względu na niedoskonały stan badań dyplomatycznych. Za
publikacją jego przemawiają jednak potrzeby samej gałęzi wiedzy o do-
kumencie i akcie, jak też bliższe rozpatrzenie stanu badań i wskazanie
badaczom jak wiele zagadnień dyplomatycznych czeka na opracowanie.
Rozdziały II—VI Dyplomatyki stanowią zwarte dzieło pośmiertne ich
Autora, prof. dr K. Maleczyńskiego. Dzieło to pozostawiono
w redakcji niezmienionej, z zachowaniem wszelkich poglądów i intencji
Autora oraz jego stylu pisarskiego jak również przyjętego przez Niego za-
kresu rozważań. Z tych względów nie rozszerzono rozdziału IV przez omó-
wienie rozwoju dyplomatyki czeskiej i węgierskiej oraz historii kancelarii
i dokumentu czeskiego i węgierskiego w XII—XV w.
Rozdziały I, VII—IX oraz XI zostały napisane przez M. Bielińską,
zaś rozdz. X przez A. Gąsiorowskiego.
CZĘŚĆ PIERWSZA

ZAGADNIENIA OGÓLNE I DZIEJE KANCELARII OBCYCH

ROZDZIAŁ I. PODSTAWOWE POJĘCIA DYPLOMATYKI

1. ZAKRES I ZADANIA DYPLOMATYKI

Nazwy dyplomatyka użył pierwszy w XVII w. J. Mabillon w swoim


dziele De re diplomatica libri VI, traktując ją jako wiedzę o dokumencie,
która służy pomocą w krytycznych badaniach nad jego treścią, formą,
a szczególnie autentycznością.
Pierwsi twórcy dyplomatyki naukowej we Francji, Toustin i Tassin,
autorzy Nouveau traite de diplomatiąue (pół. XVIII w.) widzieli zadania
dyplomatyki w badaniu dokumentacji w szerokim tego słowa znaczeniu,
to jest wszelkich źródeł, poza tymi, które określamy jako źródła opisowe.
Przedmiot i zakres dyplomatyki zmieniały się jednak na przestrzeni
stuleci i zmieniają się w czasach nam współczesnych, co ma wyraźny
związek z rozwojem form dokumentu i aktu, z postępującymi za tymi
zmianami przeobrażeniami pojęć (terminologia), oraz z rozwojem metody
badań historycznych i warsztatem badawczym historyka. Co się tyczy
zmian terminologicznych, powstają one nie -pod wpływem wyizolowanych
badań dyplomatyko w, ale głównie pod wpływem integracji nauk
i wzrastającej współpracy dyplomatyków z archiwistami, historykami
państwa i prawa, z teoretykami biurowości. Współpraca ta dąży do usta -
lenia i sprecyzowania wspólnych terminów na oznaczenie tych samych
przedmiotów i procesów, którymi w równym stopniu zajmuje się dyploma-
tyka, archiwistyka, co i historia państwa i prawa.
Zmiany zakresu i zadań dyplomatyki znajdują wyraz w różnorodnym
jej pojmowaniu. W r. 1745 J. Heumann określił dyplomatykę jako ars
diplomata vera ac falsa discernendi i. Przy ówczesnych formach dokunien-
1
J. Heumann, Commentarii de re diplomatica imperatorum ac regum Ger-
manorum, Norymberga 1745, s. 1.

11
tacji i zainteresowaniach historyków głównie historią starożytną i średnio -
wieczną, zwróconych szczególnie w kierunku badań krytycznych nad
źródłami tamtych epok, taka pozycja dyplomatyki, traktowanej w tym
czasie jako nauka pomocnicza historii, wydawała się być wystarczająca.
W XIX w., dzięki badaniom T. Siekła i powstającym szkołom dyplomatycz-
nym we Francji i Austrii 2, zainteresowania badaczy przestały koncentro-
wać się na krytyce dokumentów i rozszerzyły się na takie zagadnienia, jak
znaczenie stanowiska prawnego dokumentu, jego geneza i forma, a także
powiązania dyplomatyki z badaniami organizacji kancelarii. Ten zakres
badań i idący z nim w parze rozwój własnych metod badawczych posta-
wił dyplomatykę w rzędzie nauk samodzielnych, chociaż nadal służy
przede wszystkim jako nauka pomocnicza w krytyce dokumentacji aktowej.
Przedmiotem jej zainteresowań w XIX w. był jednak nadal głównie do -
kument średniowieczny. Rozszerzył się natomiast dobór źródeł, które
stały się przedmiotem badań dyplomatyki. Wydany w r. 1894 podręcznik
A. Giry wskazywał, że dyplomatyk powinien objąć swymi studiami do-
kumenty i dyplomy (chartes et diplómes), akty, kontrakty, dokumenty
sądowe i wszelkie rejestry kancelaryjne 3, słowem wszelką dokumentację
czynności prawnych. Podobnie traktują dyplomatykę i zakres źródeł, któ -
rymi powinna się ona zajmować, dyplomatycy XX w.: H. Steinacker,
A. de Boiiard, a z polskich — A. Gieysztor i K. Maleczyński, przy czym
rozumieli oni dotychczas dyplomatykę jako naukę o dokumencie śred-
niowiecznym.
Duży krok naprzód postąpiły badania dyplomatyczne w latach 1952—
1968, głównie dzięki pracom uczonych francuskich, niemieckich, czeskich.
Mowa tu zarówno o dyplomatykach, jak i archiwistach. Tym ostatnim,
przy ciągłym stykaniu się z 'aktami i kancelariami nowożytnymi i najnow -
szymi, nie wystarczały w pełni doświadczenia i metody dyplomatyki,
obracającej się stale w kręgu badań mediewistycznych. Z tych względów
zrodziła się nauka o akcie, którą początkowo przeciwstawiano nauce
o dokumencie (dyplomatyce). Taki kierunek obserwowano przede wszyst-
kim wśród archiwistów niemieckich i polskich 4.
Ostatnie lata przyniosły pogląd, który został przyjęty we Francji
(R. H. Bautier, A. Dumas), w Niemczech (H. O. Meisner), a ostatnio
w Czechosłowacji (Z. Fiala, J. Sebanek, V. Yojtiśek, L Hlavaćek). Pogląd
ten głosi, że dyplomatyka jest nauką o akcie i dokumencie, a jej celem
jest badanie rozwoju form dokumentacji aktowej i rozwoju kancelarii,
które ją wytwarzają na przestrzeni wieków, tj. od wczesnego średniowie-
2
Por. rozdz. III, s. 34—36.
3
A. Giry, Manuel de diplomatique, Paryż 1894, s. l—21.
4
Poglądy dyplomatyków i archiwistów obcych i polskich na pojęcie dyploma
tyki przedstawił A. Tomczak, W sprawie zakresu dyplomatyki, Pam. X Powsz.
Zjazdu Hist. Polsk. w Lublinie, Warszawa 1968, Referaty, t. 2, s. 330—343. Cenna
ta publikacja porządkuje poglądy i kierunki badań w dyplomatyce i archiwistyce.

12
ćza do czasów dzisiejszych ^. Historycy Czescy widzą w dyplomatyce nau-
kę, której celem są badania nad dokumentacją wszelkiego rodzaju, ze
szczególnym uwzględnieniem genezy aktu i jego funkcji społecznych.
Założenia teoretyczne wykorzystali praktycznie w r. 1965 w zbiorowym
opracowaniu Ceskoslovenskd diplomatika I, w którym przedstawili rozwój
dokumentacji aktowej i organizację kancelarii czeskich i słowackich
(królewskich, władz państwowych, kościelnych, miejskich i ziemskich
sądowych) od ich początków w X w. do r. 1848.
Przy chylą jacsie do całościowego traktowania dyplomatyki jako nauki
0 akcie t dokumencie~mozńa przyjącTlze jest ona nauką o dokumentacji
"^aktowej, traktującą o jSJ genezie;"formach^rozwoju, poddającą ją krytyce
1 ocenie naukowej. W takim rozumieniu ż zakresu dyplomatyki wyłącza
się źródła narracyjne (opisowe), które są przedmiotem źródłoznawstwa.
Zadaniem dyplomatyki jako nauki samodzielnej jest badanie rzeczy-
wistości poprzez analizę i krytykę dokumentacji. Ze względu na zakres
chronologiczny, którym się zajmuje (od najwcześniejszego okresu doku-
mentu do czasów współczesnych), wypadnie rozróżnić dyplomatykę staro-
żytną, dyplomatykę wieków średnich, dyplomatykę nowożytną i .współ-
czesną. Każdy z tych okresów posiadał lub posiada określone formy
dokumentacji, które wymagają różnych metod badawczych i innego war-
sztatu badawczego. Podkreślić przy tym należy, że zmiany form dokumen-
tacji nie pokrywają się z granicami epok historycznych. Przytoczony tu
podział chronologiczny dyplomatyki nie odbiega od podziału stosowanego
w innych naukach pomocniczych historii. Choćby nauka o piśmie dzieli
się na paleografię (dla okresu średniowiecza) i neografię (dla .okresu no-
wożytnego). Chronologia, metrologia i numizmatyka posługują się odręb-
nymi metodami w zależności od Okresu, w którym prowadzi się badania
czasu, miar i wag oraz monet. Przykłady można mnożyć.
Ze względu na terytorium, na którym dokument i akt powstają, dyplo-
matyka stwarza możliwości prowadzenia badań ogólnych w zakresie do-
kumentacji aktowej oraz podejmowania prób syntezy i analizy badawczej
nad dokumentem i aktem konkretnego państwa, a niezależnie od tego
umożliwiapanalityczne studia nad pojedynczymi kancelariami i ich doku-
mentacją względnie nad grupą kancelarii w konkretnych regionach. W tym
ostatnim przypadku dyplomatyka wieków średnich ma w swym dorobku
szereg monografii, które wysz!:y spod pióra historyków Francji, Austrii,
Czechosłowacji i Polski i są najnowszym osiągnięciem tej nauki. O ile
bowiem badania nad dziejami poszczególnych kancelarii były prowadzone
5
Niektórzy badacze francuscy reprezentują pogląd, że dyplomatyka jest nauką
o dokumentach i aktach posiadających znaczenie prawne, a rozpatrywanych w ich
procesie rozwojowym. Por. A. D u ni a s, La diplomatiąue et les formes des actes.
Moyen-Age, t. 42, 1932, s. 5; La, diplomatiąue eta.it donc definiee: la science des
regles ąui a travers les ages ont precedes d l'elaboration et a la rśdaction des
actes instrumentaires, consideres comme sources de l'histoire.

13
od dziesiątków lat, o tyle studia nad grupą kancelarii jednego regionU
(terytorium) zaczęto podejmować około połowy XX w. 6
Dyplomatyka ma duże możliwości prowadzenia badań rzeczowych,
wiążących stadium powstawania i rozwoju dokumentu ze stadiami roz -
woju instytucji kancelarii, szczególnie, gdy bierze pod uwagę charakter
wystawcy i odbiorcy oraz ich dokumentację w konkretnych środowiskach
(np. w Polsce kancelarie książęce, kancelarie kościelne, miejskie, sądowe
itp.) lub też gdy bada tę dokumentację z punktu widzenia jej formy i ro -
dzaju (dokument wystawcy i odbiorcy, księga wpisów, akta czynności,
akta spraw).
Przede wszystkim jednak wypadnie pamiętać, że stały kontakt histo-
ryka ze źródłem wymaga od niego krytycznej oceny dokumentacji aktowej
(tzw. krytyka wewnętrzna i zewnętrzna dokumentacji), ustalania stano-
wiska dokumentu i szeregowania następstwa historycznego faktów w opar-
ciu o analizowany dokument lub akty. W tych pracach, niezależnie od
chronologii badanych zjawisk historycznych, dyplomatyka jest główną
dyscypliną posiłkującą badacza.

;2.J PRZEDMIOT DYPLOMATYKI

Przedmiotem dyplomatyki jest dokumentacja aktowa, która powstała


od czasów najdawniejszych aż po dzień dzisiejszy. W zależności od okresu,
z którego pochodzi rozróżnia się bogate jej formy, rodzaje i postacie, inne
dla okresu średniowiecza (por. rozdział następny), inne dla epoki współ -
czesnej. W, toku dalszego wykładu zajmować się będziemy wyłącznie do-
kumentacją, która powstała pomiędzy XII a XV w.
Dyplomatyka operuje głównie pojęciem dokumentu i aktu, przy czym
na przestrzeni stuleci przez dokument rozumiano różne treści i postacie
źródła.
H. Bresslau (Handbuch der Urkundenlehre fur Deutschland und Ita-
lieri) traktował jako dokument każde pismo ujęte w pewne stałe formy
prawne, zmieniające się stosownie do epoki i terytorium, które służyło
jako świadectwo dokonanej czynności prawnej. H. Steinacker (Die antiken
Grundlagen der fruhmittelalterlichen Pńvaturkunde) a za nim K. Ma-

6
H. R. B a u t i e r, Leęon d'ouverture du cours de diplomatique a l'Ecole des
Chartes, BECh, t. 119, 1961, s. 197—221; H. Fichtenau, La situation actuelle des
etudes de diplomatiąue en Autriche, BECh, t. 119, 1961, s. 1—21; J. Stiennon.
L'ecriture diplomatique dans la diocese de Liśge du XI« au milieu du XIIle siecle,
Paryż 1960; J. S e ba n e k, S. Duśkova, Panovnickd a biskupskd listina v ćeskem
stdte doby Vdclava I, Rozpr. OSAV, 1961, z. 4; tychże, Listina v ćeskem stdte
doby V&clava I, tamże, 1963, z. 10; M. Bielińska, Kancelarie i dokumenty wiel-
kopolskie XIII wieku, Wrocław—Warszawa 1967.

14
leczyński (Zarys dyplomatyki polskiej wieków średnich), stwierdzili, że
dokument jest to każde pisemne oświadczenie, które w rozmaity sposób
służy powstawaniu, udowadnianiu i wykonywaniu uprawnień oraz posiada
określone prawem i życiem kulturalnym kraju cechy zewnętrzne, zmie -
niające się stosownie do czasu i terytorium. Pomiędzy definicją Breslau'a
a Steinackera istnieje istotna różnica, Steinacker bowiem pod pojęciem
dokumentu zamknął wszelkie kategorie i rodzaje źródeł aktowych, podczas
gdy Bresslau rozumie dokument jako określony przekaz prawny.
A. de Boiiard (Manuel de diplomatiąue franęaise et pontificale) podobnie
jak w polskiej nauce A. Gieysztor (Zarys nauk pomocniczych historii,
cz. Dyplomatyka) uznali za dokument pisemne oświadczenie sporządzone
w określonej dla danej epoki formie, które służyło jako wiarogodne świa-
dectwo faktów natury prawnej. Cechą wspólną obu definicji jest stwier-
dzenie, że dokument nosi charakter świadectwa prawnego. Natomiast W.
Semkowicz (Encyklopedia nauk pomocniczych historii) idąc za sugestiami
S. Kutrzeby określił dokument jako tekst pisany mający ściśle określone
formy o prawniczej lub nieprawniczej treści.
W podręczniku Dyplomatyki czeskiej J. Sebanek podając określenie
dokumentu uwzględnił wszelkie poglądy wypowiedziane w tym przedmio -
cie przez dyplomatyków, archiwistów, prawników i dokumentalistów, na
pierwsze miejsce wysuwając jednak pojęcie dokumentu jako średniowiecz -
nego świadectwa prawnego (privilegium). Sebanek uważa, że dokument
jest wytworem pewnych stosunków prawnych, tworzących ideową nad-
budowę w stosunkach społeczno-ekonomicznych. Tak pojmowany służył
w różny sposób klasom społecznym, które go tworzyły i posługiwały się
nim (np. w okresie feudalizmu, kapitalizmu) 7. We wczesnym okresie ist-
nienia (wieki średnie) dokument utrwalał czynności prawne, z czasem
jednak potwierdzał i utrwalał także czynności urzędowe.
Teoretycy dyplomatyki średniowiecznej przyjmują więc, że dokument:
1° spełnia rolę świadectwa prawnego, 2° nosi określoną w danej epoce
formę wewnętrzną i zewnętrzną, 3° posiada odpowiednie cechy uwierzy-
telnienia. Archiwiści dodają, że dokument posiada prawnie i kancelaryj-
nie samoistny byt w przeciwieństwie do jikiUjJfctóry uzyskuje znaczenie_
dopiero w powiązaniu z innymi aktami dotyczącymi tej samej sprawy 8.
Zdaniem H. O. Meisnera akt spełnia rolę rzeczowego opisu i jest impulsem
do podjęcia czynności (urzędowych lub iprawnych) 9.
Niewątpliwie pomiędzy aktem i dokumentem w jego klasycznym rozu-
mieniu można dostrzec istotne różnice, zwłaszcza jeśli weźmie się pod
uwagę formę zewnętrzną obu. Jednakże nie można zatracać z oczu faktu,
7
Ceskoslovenskd diplomatika I, Praga 1965, s. 18.
8
Polski słownik archiwalny, opr. A. Bachulski, K. Konarski, A. Wolff,
Warszawa 1952, s. 8.
9
H. O. Meisner, Urkunden-u. Aktenlehre der Neuzeit, Lipsk 1952, s. 16—18.

15
że dokument jest niejednokrotnie ostatecznym wyrażeni wielu czynności,
których wyrazem są również akta. Typowym przykładem tego są księgi
wpisów czynności prawnych i urzędowych.

3. STOSUNEK DYPLOMATYKI DO INNYCH DYSCYPLIN

Przy szeroko pojętej integracji nauk należy przyjmować, że wszystkie


są one sobie w jakimś sensie pomocne. W konkretnym przypadku badań
nad źródłami aktowymi szczególne powiązania między sobą mają dyplo-
matyka, chronologia, paleografia, sfragistyka i archiwistyka.
Praktycznie historyk mediewista nie zdoła odczytać, umiejscowić
w czasie i zinterpretować dokumentów średniowiecznych bez pomocy
filologii, paleografii, bez dobrej znajomości systemów liczenia czasu
w średniowieczu (kalendarz rzymski, kościelny, epakty, złote liczby, in-
dykcje). Przy ocenie autentyczności źródła pomaga mu w równej mierze
sfragistyka, genealogia i geografia historyczna.
Każda z tych nauk, chociaż nosi samodzielny charakter, wspomaga
jednocześnie drugą 10. Szczególne więzy łączą dyplomatykę z archiwistyką.
Jedna i druga zajmuje się dokumentacją aktową, lecz gdy dyplomatyka
bada jej genezę, śledzi rozwój jej form i postaci i sięga w wyniku tych
badań do organizacji i rozwoju kancelarii, w której dokumentacja ta
powstała, archiwistyka zajmuje się zasadami i metodami gromadzenia,
techniką opracowania, udostępniania i konserwacji tej dokumentacji od
momentu, gdy znajdzie się ona w archiwum. Dyplomatyka prowadzi ba-
dania nad poszczególnymi dokumentami, archiwistyka za przedmiot swych
badań bierze zespoły i zbiory archiwalne.
Obie te nauki korzystają przy tym często z tych samych metod. Naj -
nowszy kierunek badań historycznych nad kancelariami, zmierzający do
oceny i krytyki dokumentów i akt w grupach o jednej proweniencji
kancelaryjnej zmusza dyplomatyka do zgłębienia metod archiwalnych,
traktujących dokument (akt) jako część zespołu, i zdobycia umiejętności
prowadzenia badań nad dokumentacją narosłą w poszczególnych zespo -
łach. Z kolei archiwiści korzystają w szerokim zakresie z metod dyploma-
tyki, wówczas gdy klasyfikują materiały archiwalne w zespołach, lub
gdy prowadzą ocenę dokumentacji, analizując dokument po dokumencie
i akt po akcie n . Archiwista jest tak związany z dyplomatyką, że. obie
te dyscypliny łączy w praktyce codziennej i w teoretycznych poszuki-
waniach nowych metod archiwalnych.
Obserwować daje się również ścisłe powiązanie dyplomatyki z historią
prawa i ustroju. Ustalanie stanowiska prawnego dokumentacji aktowej było
10
W. Semkowicz, Potrzeby w zakresie nauk pomocniczych historii, Nauka
Polska, t. l, 1918, s. 287—312, przedruk: M. H. S e r e j s k i, Historycy o historii,
t. 2, Warszawa 1966, s. 486—507; R. H. B a u t i e r, op. cit., s. 216—219.
11
R. H. B a u t i e r, op. cit., s. 207 i n.

16
i jest zxviazane ź dobrą znajomością historii prawa i instytucji prawnych.
dzięki którym dokumentacja ta powstała, rozwijała się i służyła okreś-
lonym grupom społecznym. Badania nad kancelariami, które dyplomatyk
prowadzi w poszukiwaniu prawidłowości dróg rozwoju dokumentu i aktu
i jego narastania w perspektywie stuleci są nie do pomyślenia bez korzys-
stania z wyników badań nad historią prawa i państwa oraz nad dziejami
poszczególnych instytucji, z drugiej jednak strony i dyplomatyka wzbo -
gaca swymi studiami dyscypliny prawa 12.
Ostatnimi czasy widzi się również ścisłe powiązania pomiędzy bada-
niami nad dziejami kancelarii a badaniami nad dziejami kultury.
Przykłady powiązań dyplomatyki z innymi dyscyplinami i ich wzajemną
użyteczność można by mnożyć. Wszystkie one wskazałyby właściwe miej-
sce dyplomatyki wśród innych nauk.

LITERATURA

H. R. B a u t i e r Lecon d'ouverture du cours de diplomatiąue d l'Ecole des Chartes,


BECh, t. 119, 1961, s. 194—225.
A. de B oii ar d, Manuel de diplomatiąue frangaise et pontificale, t. l, Diplo-
matiąue generale, Paryż 1929; t. 2. L'acte prive, Paryż 1948.
H. Bresslau, Handbuch der Urkundenlehre jur Deutschland und Italien, B. 1—2,
wy d. l, Lipsk 1889; wyd. 3, Berlin 1958.
A. D u m a s, La diplomatiąue et la formę des actes. Le Moyen-Age, t. 42, 1932. s. 5—31.
Tenże, Etudes sur le classement des form.es des actes. Le Moyen-Age, t. 43, 1933, s.
81—97, 145—182, 251—264; t. 44, 1934, s. 17—41.
M. D u m o n t, La diplomatiąue et 1'histoire du droit, Revue Hist. de Droit frang.
1951, s. 79—92.
K. D ii l f e r, Urkunden, Akten und Schreiben in Mittelalter und Neuzeit, Arch.
Zeitsch. 53, 1957, s. 11—53.
Z. Fiala, Diplomatika jedna nebo dve? Archivm Casopis, 1960, nr 1. s. l—18.
H. Fi c h t e n a u, La situation actuelle des etudes de diplomatiąue en Autriche,
BECh, t. 119, 1961, s. 1—21.
I. Ficker, Beitrage żur Urkundenlehre, Bd l—2, Innsbruck 1877, 1878.
A. G i e y s z t o r, Zarys nauk pomocniczych historii, wyd. 3, Warszawa 1948,
s. 63—98.
A. Giry, Manuel de diplomatiąue, wyd. l, 2, Paryż 1893, 1925.
R. Heuberger, Allgemeine Urkundenlehre fur Deutschland und Italien, wyd. A.
Meister, Lipsk, Berlin 1921.
J. H e u m a n n, Commentarii de re diplomatica imperatorum ac regum Germa-
norum, Norymberga 1745.
S. M. K a s z t a n o v, Oczerki ruskoj diplomatyki. Predvied k' zadaczy i metody
diplomatyki, Istocznikoviedenie teoret. i metodiczes. problemov, Moskwa 1969, z. 1.

12
Tamże, s. 219: La diplomatiąue est a la fois client et fournisseur de 1'histoire
du droit; M. D u m o n t, La dirjlomatique*-#L^\.'histoire du droit, Revue Hist. de Droit Fr.,
R. 1951, s. 79—92.

Dyplomatyka — 2
S. Kętrzyński, Zarys nauki o dokumencie polskim wieków średnich,
Warszawa 1934.
G. L a b u d a, Próba nowej systematyki i nowej interpretacji źródeł histor
nych, Stud. źródł., t. l, 1957, s. 3—48.
K. Maleczyński, Zarys dyplomatyki polskiej wieków średnich, t. l, \
cław 1951.
H. O. M e i s n e r, Forschungsfragen der Archivwissenschaft und der Urkunt
u. Aktenlehre, Archiwnitteilungen, R. 7, 1'957.
Tenże, Urkunden- u. Aktenlehre der Neuzeit, wyd. 2, Lipsk 1952.
H. Mikoletzky, Quellenkunde des Mittelalters, MIOG, t. 58, 1950, s. 209—
C. P a o l i, Diplomatica, wyd. G. Eascape, Florencja 1942.
H. P i r e n n e, Sur l'etat actuel des etudes de paleographie et de diplomati
Revue de 1'Instit. Publ. en Belgiąue, t. 29, 1886.
O. R e d l i c h, Urkundenlehre I. Allgemeine Einleitung żur Urkundenle
Berlin 1907.
L. Santifaller, Urkundenjorschung. Methoden, Ziele, Ergebnisse, WeŁ
1937.
W. Semkowicz, Potrzeby w zakresie nauk pomocniczych historii, Na
Polska, t. l, 1918, s. 287—312.
T. S i c k e l, Beitrage żur Diplomatik I—VIII, Sitzungsberichte der Wie
Akademie, Wiedeń 1861—1882.
A. Steinacker, Die antiken Grundlagen der fruhmittelalterlichen Pri
urkunde, Lipsk 1927.
Tenże, Diplomatik und Landeskunde, MIOG, t. 23, 1911, s. 385—434.
J. S e b a n e k, Das Verhaltnis żur Urkunde als methodischer Faktor
diplomatischen Arbeit, Sbornik Prąci Fil. Fak. Brnensk. University, C 6, 1950 s. 5-
G. T e s s i e r, La diplomatigue. L'histoire et ses methodes, Encyklopedie df
Pleiade, Paryż 1960, s. 633—676.
R. T h o m m e n, Diplomatik, Einleitung und Grundbegriffe, wyd. l, l!
wyd. 2, 1913 (Grundriss der Geschichtswissenschaft, opr. Meister).
A. Tomczak, W sprawie zakresu dyplomatyki. Pam. X Powsz. Zja,
Hist. Poi., Warszawa 1968, Referaty, t. 2, s. 330—343.
V. Yojtiśek, O vyvoji metody diplomaticke a jejich potfebach, Sbor. f]
CSAV, 1954, s. 5—38.
Zbiorowe: Ceskoslovenska diplomatika J, pod red. J. Sebanka, A. Huśi
vy a Z. Fialy, Univers. Karlova w Prażę. Praga 1965.
Lezicon of Archive Terminology, Elsevier Lexica, Amsterdam—Londyn—No
Jork 1964.
Polski słownik archiwalny, opr. A. B a c h u l s k i . K. Konarski, A. Wól
Warszawa 1952.
ROZDZIAŁ II. PODSTAWOWE WIADOMOŚCI O DOKUMENCIE

/j. PODZIAŁ DOKUMENTÓW

Dokumenty w najszerszym tego słowa znaczeniu można podzielić na


grupy i rodzaje wychodząc z różnych punktów widzenia i stosując różne
kryteria i zasady podziału 1. Wychodząc z założeń prawnych możemy
podzielić dokumenty na publiczne i prywatne, dyspo^ytywnp i pnaw^arl-
czeniowe. '/Dokumentem publicznym nazywamy taki dokument, którego
^prawdziwości treści nie można naganie (zarzucić nieautentyczności treści)
bez równoczesnego zarzucenia nieautentyczności strony formalnej (wy-
stawienia niezgodnie z przepisami). Zjawisko to wynika oczywiście z tego,
że dokument o charakterze publicznym wystawiany jest w zasadzie przez
rwładze prawa publicznego do tego upoważnione, które zarazem są naj -
wyższym lub przynajmniej pośrednim źródłem prawa same w sobie.
Stąd akty przez nie wystawiane mają ,moc powszechnie obowiązującą.
Tych właściwości nie posiada natomiast 4Qky,me nt; wystawiony przez
osoby prywatne (prawne lub fizyczne); dokument taki jako środek do -
wodowy może być przyjęty albo odrzucony przez sąd badający daną
sprawę; pod tym względem nie jest on niczym krępowany. Dokumentem
dyspozytywnym (carta, breve, memoratorium) nazywamy znowuż taki
dokument, który sam przez się stwarza stan prawny między stronami;
bez niego regulowanie stosunków prawnych między ludźmi jest niemożliwe.
On to dopiero je stwarza. Jak widzimy, kwalifikowanie danego do kumentu
jako dyspozytywnego zależne jest od obowiązującego w danej epoce i
społeczeństwie 'ustawodawstwa, które może dla pewnych czynności
prawnych wymagać stwierdzenia ich na piśmie, dla innych natomiast nie.
Jednym z rodzajów dokumentu poświadczeniowego, nie wymaganego przez
prawo, jest zapiska-notitia, pozbawiona zazwyczaj wymaganych prawem
form zewnętrznych, a podająca tylko wiadomości o zaszłej dawniej i
niezależnej od notycji czynności prawnej.
Wychodząc znowuż od treści dokumentu możemy źródła niehistorio-
graficzne podzielić na: dokumenty sensu stricto (przywileje, dyplomy).
1
Definicja dokumentu jest jeszcze w nauce, zwłaszcza przy porównywaniu
dawniejszych, skądinąd podstawowych prac z nowszymi, dyskusyjna.
mandaty, listy i akty. Pierwsza grupa to dokumenty, których treść re"
guluje stosunki „wieczyste" między ludźmi, ogólniej rzecz biorąc, na
dania, darowizny, zamiany, akty sprzedaży-kupna itp. Specjalnie urc
czystą ich formę nazywamy zazwyczaj^dyplomami. ,
. Mandaty są to polecenia skierowane przez władcę do jego urzędników
zlecające im wykonanie jakiejś czynności prawnej. Maga one być skierc
wane do jednej lub całej grupy osób, na których ma ciążyć wykonani
danego polecenia. Ważność mandatów gaśnie po wykonaniu zadania prze
stronę zobowiązaną do jego wykonania. Nazwa mandatu pochodzi o
zazwyczaj spotykanego w nim słowa łacińskiego mandamus (vobis hisc
litteris mandamus). ('-
\ Listami nazywamy pisma zredagowane na podobieństwo dokumenti
skierowane zazwyczaj do pewnej ściśle określonej osoby, a zawierając
niekiedy wiadomości o zaszłej czynności prawnej. Listy mogą jedna
takiej wiadomości nie zawierać, informując adresata np. jedynie o zi
szłych wydarzeniach zupełnie innego charakteru. W tym ostatnim wj
padku brak listom tak nieodzownego dla dokumentów charakteru akt
pisemnego regulującego stosunki prawne. Jednak dla podobieństwa cec
zewnętrznych między listem a dokumentem, zaliczamy tę kategorię źr<
deł także do kategorii dokumentacji.
'( Aktami nazywamy obszerną grupę dokumentów, które dla swej p<
staci zewnętrznej nie mieszczą się wprawdzie w kategorii dokumentó 1
i mandatów, ale ze względu na swą treść o charakterze prawnym lub urzi
dowym, tu bywają zaliczane. Należą tu tedy księgi i protokoły sądów
Ićsięgi rachunkowe, kancelaryjne (formularze, regestry itp.).
Biorąc wreszcie za kryterium podziału dokumentów osobę, która ;
wystawiła, dzielimy je znów na dokumenty publiczne i prywatne w ZE
leżności od tego czy wystawcą dokumentu była władza publiczna, par
stwowa, czy osoba fizyczna. Przeprowadzając ten podział bardziej szczegc
łowo, wyróżniamy dokumenty: cesarskie i królewskie oraz wszelkich włać
ców terytorialnych, papieskie (papieży i urzędów kurii rzymskiej), wreszci
prywatne (świeckie i duchowne) nie mieszczące się w poprzednich katc
goriach.

'•Ą, OSOBY BIORĄCE UDZIAŁ W WYGOTOWYWANIU DOKUMENTU

W wystawieniu dokumentu biorą zawsze udział dwie co najmnif


strony: wystawca,! który dokument wystawia, czyli pod którego imię
niem dokument wychodzi, i odbiorca, osoba na rzecz której dokumer
został sporządzony i której został wręczony. O ile wystawcą dokument
będzie w średniowieczu zawsze osoba fizyczna (obojętne — władca cz
osoba prywatna), niekiedy osoby fizyczne, to odbiorcą dokumentu moż
być albo osoba fizyczna, albo zbiorowa (suma osób fizycznych), wreszci
osoby prawne (instytucje kościelne, ogół poddanych czy wiernych "itp.

20
W rzeczywistości jednak w wystawieniu dokumentu bierze udział znacz-,
nie większa liczba osób. A więc przede wszystkim sprawca dokumentu,
osoba, która wprawdzie nie figuruje jako wystawca, lecz w rzeczywistości
jest właściwym czynnikiem, który dokonuje czynności prawnej, a którą
nominalny wystawca tylko zatwierdza. Dalej w wystawieniu dokumentu
biorą udział interwenienci, osoby które pośredniczyły między odbiorcą
dokumentu a Tego wystawcą. Wreszcie szereg osób, które w samej rze -
czy brały udział w redagowaniu dokumentu: brulionu, czystopisu, kon -
troli aktu, jego opieczętowaniu, wreszcie wręczeniu stronie, nie mówiąc
o bardziej skomplikowanych stadiach powstawania dokumentu, w których
brali udział specjalni urzędnicy kancelaryjni.

.' FOHMY PRZEKAZU DOKUMENTU

^Przekazem dokumentu nazywamy tę jego formę, w jakiej dociera on


do nas obecnie. Jeśli jest ona tą, jaką dokument otrzymał w chwili jego
wystawienia (tj. wygotowania i wręczenia stronie) będzie to 1 oryginał,
Oryginałem więc nazywamy tę formę przekazu, która zpstała dokumen
towi nadana przez wystawcę. Od oryginału należy odróżnić kopię naśla
dowczą, która nie zmieniając w niczym treści dokumentu, naśladuje tylko
pismo oryginału. Wszelką inną postać przekazu nazywamy kopiami. Mo
gą one być najrozmaitszej postaci i wartości. Spomiędzy kopii, z którymi
dyplomatyką średniowiecznainj^jia43sae£ej__d£_^z^m£riia, wymienić na
leży;transun^ty^vjdimu6y7_ko^ie sporządzone przez wystawców—dla
celów urzędowych (reges!)ry~TĆalićlnaT:^±te)^^^ (kopiarze),
kopie naukowe (drukowane i fotografie). (Transumptem nazywamy za-
twierdzenie treści dokumentu przez władzę państwową lub kościelną,
przy czym tekst jego jest wiernie powtórzony. Mamy więc w takich wy -
padkach do czynienia z dokumentem iriserowanym i inserującym. Vi-
dimusem nazywamy kopię sporządzoną przez władzę (zazwyczaj notariu-
szy publicznych, lub inne na pół urzędowe osoby), której jednak treść nie
została zatwierdzona, a jedynie w nowym dokumencie widymującym
stwierdzono, iż odpowiedni dokument widymowany został nowemu wy-
stawcy przedłożony do wglądu i że nowy wystawca dany dokument widy-
mowany widział (vidimus has litteras).
Następną z kolei formą kopii będą łkopie urzędowe sporządzone przez
samego wystawcę w postaci wpisania danego dokumentu do ksiąg kan-
celaryjnych wystawcy (regestry kancelaryjne). Przeciwieństwem tego
rodzaju kopii są kopie sporządzone przez odbiorcę, który dla celów prak-
tycznych, zwłaszcza z obawy przed zaginięciem dokumentów, przepisy-
wał je do osobnych ksiąg (kopiarzy). Kopią naukową nazywamy kopie
rękopiśmienne, głównie XVIII i XIX w. sporządzane przez samych bada-
czy lub na ich zlecenie przez pisarzy, dla celów naukowych (gromadzei
odpisów dokumentów celem ich wydania drukiem czy wykorzystani
Tu należy także i przekaz dokumentu w formie druku. Naj idealniejsz?
rodzajem kopii jest fotografia, która dziś prawie jako jedyna forma ko
naukowej poczęła się rozpowszechniać dopiero pod koniec XIX w. S
pień wiarogodności poszczególnych kopii jest oczywiście różny. Ideał]
wiarygodną jest fotografia, która odbija Wiernie zarówno postać oo
ginału, jak każdej innej kopii. Przy wszystkich innych rodzajach ko
liczyć się musimy nie tylko z przypadkowymi omyłkami pisarzy-ko
stów, ale w wielu wypadkach ze świadomym zmienianiem treści kop
wanego dokumentu.
Wreszcie bardzo często, zwłaszcza w transumptach i vidimusa
mamy do czynienia z podsuwaniem do zatwierdzenia czy widymowa
dokumentów, których treść nie wyszła z kancelarii wystawcy. Dokume:
takie transumowane przez nową władzę otrzymywały prawnie moc o
wiązującą, choć treść ich nie zgadzała się ze stanem faktycznym.

4. CECHY ZEWNĘTRZNE I WEWNĘTRZNE

W każdym dokumencie wyróżnić można jego cechy; są to formy, w rr


których został on zredagowany. Rozróżniamy cechy zewnętrzne i
wnętrzne. Cechy zewnętrzne dokumentu może nam przekazać jedynie c
ginął; należą tu więc: pismo, materiał pisarski, atrament, sposób opie<
towania. Niektóre z tych cech, lub nawet część elementów składów
poszczególnych cech może nam przekazać fotografia. Natomiast cech
wewnętrznymi nazywamy te formuły dokumentu, które przekazać i
jest w stanie każda wierna kopia. Zaliczamy więc do cech wewnętrzny
treść dokumentu, jego styl, język itp.

i). DOKUMENT AUTENTYCZNY I FALSYFIKAT

Dokumentem autentycznym (autentykiem) nazywamy tę formę p


kazu dokumentu, jaką nadał mu jego wystawca. Cechy więc wewnęt:
i zewnętrzne, autentyku są zgodne z wiedzą i wolą wystawcy. W zasa
oryginał musi być autentyczny; termin autentyczny oryginał, czy au
tyk oryginalny, jest albo pleonazmem, albo nieścisłym zwrotem. Fal;
katem (dokumentem podrobionym) nazywamy taki dokument, kto
cechy wewnętrzne nie są zgodne z wiedzą i wolą wystawcy; dokoi
w nich zostały zmiany, najczęściej w celu oszustwa. Jeśli tego celu l
mamy do czynienia z kopią omyłkową, błędną, ale niekoniecznie z f;
fikatem. Nawet dokument autentyczny może zawierać wiadomości
zgodne z rzeczywistością (stanem faktycznym współczesnym wystawi
dokumentu); niezgodności te mogą wynikać albo z wprowadzenia wy s
cy w błąd przez odbiorcę, albo po prostu wynikają z niedoskonałej

22
naszej znajomości ówczesnych stosunków. Osobną grupę stanowią tu do -
kumenty wyłudzone, kiedy odbiorca przedkładając wystawcy do za -
twierdzenia dokumenty świadomie fałszywe, otrzymywał dla nich sankcję
.władzy późniejszej i swego rodzaju uwierzytelnienie nie zaistniałej nigdy
czynności prawnej. Oczywiście wśród transumptów i vidimusów spoty -
kamy często dokumenty podrobione, przedkładane w dobrej lub złej wie -
rze do zatwierdzenia.

6. CZĘŚCI SKŁADOWE DOKUMENTU

Cechy wewnętrzne dokumentu, jako że powtarzają się w myśl zwy -


czajów .epoki i danego terytorium, dadzą się wyodrębnić w pewne formuły
wprawdzie'ze zmianami, ale zawsze lub przynajmniej bardzo często się
powtarzające. Składają się one na formularz dokumentu. W każdym do -
kumencie sensu strictiori możemy rozróżnić trzy zasadnicze części: pro-
tokół wstępny, treść właściwą i protokół końcowy (eschatokół). Każda
znowuż z tych trzech części rozpada się na szereg następujących formuł:
I. Protokół wstępny:
1) Inwokacja. Jest to wezwanie imi enia bożego dla zapewnienia
powodzenia temu, co dalej napisano. Inwokacja może być albo werbalna —
słowna (in nomine domini amen, in nomine sancte et individue^Trinitatis
amen itp.), albo symbolkzna (krzyż, chrysmon, litery alfa i omega, ini
cjały).
2) I n t y t u l a c j a. Jest to wymienienie imienia i godności wystawcy
dokumentu, zazwyczaj z dołączoną formułką dewocyjną (dei gratia, mi-
seratione dwina itp.).
3) I n s k r y p c j a, czyli adres. Jest to wymienienie osoby lub
osób, do których dokument jest skierowany. Zazwyczaj pokrywa się adres
z odbiorcą dokumentu. Osoba, do której adresowano dokument, może być
albo imiennie wymieniona, albo pismo może być skierowane do wielu czy
wszystkich bliżej nie określonych osób (omnibus Christi fidelibus, omnibus
nostris subiectis itp.). Z adresem łączy się zazwyczaj formułka salutacyjna
(salutem in omnium salvatore, salutem et apostolicam benedictionem itp.),
a nadto perpetuacyjma — uwieczniająca (in perpetuum, ad perpetuam rei
memoriam itp.), mająca zapewnić czynności prawnej wieczną trwałość.
II. Treść właściwa:
4) A r e n g a. Jest to filozoficzne, nieraz literacko wykwintnie opra
cowane zdanie, mające na celu uzasadnienie wystawienia dokumentu. Są
to niekiedy wysokiej klasy utwory literackie, spisane prozą rytmiczną
i rymowaną, powołujące się na cytaty z pisma św. lub autorów klasycznych
względnie wczesnochrześcijańskich ojców kościoła.
5) Promu l g-a c j a albo publikacja. Formułka podająca do
wiadomości adresatowi treść właściwą, zwłaszcza dyspozycję dokumentu.

23
: v > 6) N a r r a c j a. Przedstawienie czynności i okoliczności wyprzedź
- jących moment wystawienia dokumentu (prośba strony, pośrednictwo i
ierwenientów, szerokie opisanie czynności prawnej zdziałanej przez w
stawce, opis publicznego oświadczenia woli wystawcy czy sprawcy itj
Narracja zawiera z reguły wiele danych o charakterze historycznym, oj
wiadającym. r .:, 7) Dyspozycja. Oświadczenie woli wystawcy,
zawierające deczje o zmianie stanu prawnego. W wypadku nadań
nieruchomości łączy z dyspozycją formułka pertynencyjna, zawierająca
wyliczenie wszystki
objętych nadaniem nieruchomości i ich przynależności, stanowiących prze
miot alienacji.
8) S a n k c j a. Jest to zagrożenie karami w stosunku do tych, któi
przekroczą w przyszłości postanowienia dokumentu. Kary mogą być al
świeckie (z reguły charakteru fiskalnego), albo duchowne (zagrożei
pozbawieniem zbawienia wiecznego). Niekiedy z tak zredagowaną w f<
mię negatywnej zagrażającą karą (komminacja) połączone jest zapewniei
łaski bożej na przyszłość w życiu wiecznym, lub względów panujące
w życiu doczesnym (strona pozytywna).
9) Korroboracja. Zapowiedź sposobu uwierzytelnienia al?
prawnej, czyli\nadanie mocy prawnej samemu pismu. Powoływać się t«
korroboracja może na samo pismo, pieczęć, podpisy względnie listę świi
ków. :
III. Protokół końcowy (eschatókół) i
10) Podpisy. Należą tu: 1) podpis wystawcy własnoręczny lub v
konany przez upoważnioną osobę, lub monogram zastępujący pod]
2) podpisy urzędników kancelaryjnych biorących udział w wygotował
dokumentu, lub stwierdzających podpisem swą odpowiedzialność za zgi
ność treści aktu z wiedzą i z wolą wystawcy i obowiązującymi przepisa:
3) podpisy świadków bądź własnoręczne, bądź wykonane przez osc
upoważnione, bądź wreszcie świadkowie wymienieni przez pisarza tek
(zwykła lista świadków).
11) Datacja. Oznaczenie miejsca i czasu wystawienia dokumer
Oznaczenie zwłaszcza daty bywało nieraz bardzo skomplikowane. Szcze,
łową analizą elementów chronologicznych zajmuje się osobna nauka, ch
nologia.
12) A p r. e k a c j a. Życzenie końcowe, aby treść dokumentu b
wiecznotrwała (amen, feliciter amen, feliciter itp.).
Oto przykład w pełni rozwiniętych poszczególnych formuł dokumen
In nomine domini amen (inwokacją). Phulco dei gracia Cracouiensis ec(
się episcopus (intytulacja z formułą dewocyjną), uniuersis fidelibus aalui
et pacem (salutacja). Quoniam mundus in maligno positus et amicus q
rentium que sua sunt crucifixi patrimonia violenter diripere et ad u
illicitos vendicare conatur. Idcirco pro curacione et defensione iuris ec(

24
sżostici (arenga) notum facimus posteńs et presentibus (Promulgacja), quod
domirius Nyegoslaus dederit villam suam Nyegoslauice monachis sancte
Marie sanctoąue Adalberto de Andrzeiow in perpetuam elemosynam pro
villa Buskow et pro eodem beneficio accepit ab eisdem fratribus duodecim
boves, duosąue opicarios et ambulatorem unum, et quinquaginta modios
vel paulo minus ad hyemalia sata, annonamque illius anni totam sit, ut
hec omnia ad trig&ita marcas argenti estimarentur (dyspozygialL Huius rei
testes sunt: reuerendissimus dux Kazimirus, comes Stapocha, comes Ja-
rocha filius Barani et alii, qui continentur in privilegio sigillato (lista świad-
ków^ Nos autem suprascriptas donaciones universas sub nostra protectione
suscipientes auctoritate pontificali confirmamus in nomine domini (dyspo-
z^cja^et a sacratissimo corpore et sanguine domini nostri Jesu Christi et
a sancte matris ecclesie membris segregamus et excommunicamus omnem
hominem, qui hoc nostre confirmacionis decretum aliquatenus infringere
presumpserit, quousque ecclesie dei restituat iuste, quod iniuste non jor-
midaverit auferre et digne de cetero deo nobisque satisfaciat (sankcja).
Fiat, fiat, amen, amen (aprekacja). Preterea quacumque possessiones, que-
cumque bona idem monasterium in nostro episcopatu in presentiarum
iuste et canonice possidet, concessione ducum, liberalitate principum vel
oblatione fidelium, seu aliis iustis modis, firma vobis vestris que successo-
ńbus et illibata permaneant (d.c^_dyspozy c j i^. Cunctis autem eidem loco
iura sua servantibus, sit pax domini nostri Jesu Christi, ąuatenus in hic
fructum bonę accionis percipiant et apud districtum iudicem premia eterne
pacis interveniant (d.c. sankcji). Sigillum domini Phulconis venerabilis
Cracouiensis episćo"p~i^Hóc Jactum confirmantis, sigillum reverendissimi
ducis Kasimiri hoc ipsum approbantis et laudantis, sigillum Nicholai pal-
latini comitis, hoc ipsum testi/icantis (korroboracja). Actum anno ab incar-
natione domini MCXCII. (datacja) 2 . " "*""""
Oczywiście nie wszyśtKiePdóKurnenty posiadały wszystkie wyliczone
wyżej formuły, co więcej, nie zawsze szły one w wyliczonym wyżej po-
rządku. Zestawienie powyższe zostało sporządzone na podstawie kolejności
pojawiania się tych formuł w dokumentach papieskich i cesarskich; w przy -
wilejach innych władców świeckich i duchownycE" kolejność ta jest nieraz
zupełnie dowolna. Podnieść wreszcie należy, że jedne formuły z biegiem
czasu zanikały, względnie stawały się coraz rzadsze, inne pojawiały się
później i nasilały się wówczas, kiedy inne zanikały, lub pojawiały się sto-
sunkowo rzadziej.

* KDM I 3, s. 8; por. Budkowa, Repertorium, nr 125.

25
LITERATURA

A. de B o ii a r d, Manuel de diplomatiąue frangaise et ponttficale, t. l—


Paryż 1929, 1S48.
H. Bresslau, Handbuch der Urkundenlehre fur Deutschland und Italit t. l,
wyd. 3, Berlin 1958, s. 1—11, 45—148.
H. B r u n n e r, Żur Rechtsgeschichte der rómischen und germanischen Urku
den, Berlin 1880. *
G. Buchwald, Bischois — und Filrstenurkunden des 12. und 13. Jahrhu
derts. Beitrage żur Urkundenlehre, Bostock 1882.
Ceskoslovenska diplomatika I, napsal kolektlv autoru pod red. J. S e b ś n k
A. HuśCavy, Z. Fialy, Praga 1965, s. 18—36.
H. Fichtenau, Arenga. Spdtantike und Mittelalter in Spiegel von Urku
denformeln, Graz 1957.
S. Kętrzyński, Zarys nauki o dokumencie polskim wieków średnich, t.
Warszawa 1934, s. 49—80.
K. Maleczyński, Zarys dyplomatyki polskiej wieków średnich, cz. l, Wi
cław 1951, s. 7—29.
O. P o s s e, Die Lehre von den Privaturkunden, Lipsk 1887.
J. S e b a n e k, Das Yerhiiltnis żur Urkunde als methodischer Faktor der dip
matischen Arbeit, Sbornik prąci filosof. fak. brnenske university, t. 6, 1959, s. 5—
O. R e d l i c h, Geschiiftsurkunde und Beweisurkunde, MlOG, Ergbd. 6.
Tenże, Die Privaturkunden des Mittelalters, Monachium 1911.
H. Steinacker, Die antiken Crundlagen der fruhmittelalterlichen Privati
kunde, Lipsk 1927.
Urkundenlehre, opr. W. E r b e n, L. Schmitz-Kallenberg, O. Redlii
Monachium—Berlin 1907.
ROZD3IAŁ III. HISTORIA DYPLOMATYKI POLSKIEJ NA TLE POWSZECHNEJ

1. BADANIE AUTENTYCZNOŚCI DOKUMENTU W WIEKACH ŚREDNICH

Badanie dokumentu jest tak dawne, jak dawny jest sam dokument.
W wiekach średnich początkowe zainteresowania dyplomatyki skupiały się
nad kwestią autentyczności czy nieautentyczności dokumentu (ars discer-
nendi^ueYa ac falsa). Wobec średniowiecznych poglądów, że pia fraus na
rzecz kościoła nie pociąga za sobą grzechu, w Europie już od najwcze -
śniejszych czasów rozpoczęła się nagminna fabrykacja dokumentów pod -
robionych, mających na celu wykazanie dawności danej instytucji ko -
ścielnej, czy rozmiarów jej majątku. W Polsce takimi „kuźniami" falsyfi -
katów były w XIII w. zwłaszcza klasztory w Lądzie, Trzebnicy i Tyńcu.
Na zachodzie Europy szczególnie na tym polu odznaczyły się klasztory
i mnisi w Saint Denis, Mans, Passawie, Osnabriick, Trewirze i wielu in -
nych miejscowościach.
Współcześni zdawali sobie dobrze sprawę z istnienia tego rodzaju
^fabryk fałszerstw. Już tzw. leges barbarorum, a więc pomniki prawa ger-
mańskiego V—VII w. zawierają kary za fałszowanie dokumentów, a Kon -
rad z Muire (około r. 1275) jest nawet zdania, że dokument podrobiony
może być z łatwością jako taki rozpoznany (falsitas littere seu surreptio
facillime poterit deprehendi). Mimo to jednak i mimo że przy transumo-
waniu dokumentów często spotyka się zwrot littera sana, illesa neque can-
cellata neąue ulla suspicione carens, fałszowanie dokumentów, jak wspom-
niano, było na porządku dziennym. Rzadko tylko słyszymy o wypadkach,
kiedy z urzędu zajmowano się badaniem autentyczności poszczególnych
przywilejów, a jeszcze rzadsze są wzmianki o sposobach i zasadach, jakimi
się kierowano przy badaniu autentyczności odpowiednich aktów. Tak np.
słyszymy (przed r. 595) o przekazanej nam przez Grzegorza z Tours wiado-
mości, iż referendarz króla frankońskiego zakwestionował przedłożony
kan-.celarii królewskiej dokument swego władcy, jako że podpis jego na
danym akcie był sfałszowany. W r. 1050 (1051) papież Leon IX kazał spalić
przedłożone sobie przywileje wcześniejszych papieży dla klasztoru w
Subiaco, które uznane zostały przez niego za podrobione. Ale dopiero z
czasów papieża Aleksandra III pochodzi pierwsza wiadomość o
stosowanych wówczas metodach badania autentyczności dokumentu.
Papież ten
badając autentyczność przedstawionych sobie przywilejów papieża Le
(IX?) polecił zestawić i porównać szereg jego pieczęci. Podobnie pa]
Innocenty III wydał okólne pismo do biskupów, polecające im badać pis
styl i pieczęcie wszelakich pism nadchodzących z kurii rzymskiej. Podoi
wreszcie słyszymy, że król czeski Wacław II wyłonił w r. 1283/1284
misję dla badania autentyczności przywilejów margrabiego brandenł
skiego, Ottona V; komisja porównawszy styl, pieczęć i datację odpo:
dnich dokumentów, uznała inkryminowany akt Ottona za falsyfikat.
Pierwsze powiewy humanizmu we Włoszech przyniosły zainteresowi
się znanymi dokumentami, nie ulegającymi od wieków najmniejszym
strzeżeniom w kierunku ich autentyczności. I tak Franciszek Petr
(1304—1374) udowodnił nieautentyczność tzw. privilegium minus dla r
grabiów austriackich, a Wawrzyniec Valla (1406—1457) nieautentycz:
tzw. darowizny cesarza Konstantyna na rzecz kościoła rzymskiego.
I w Polsce XII—XIV w. nie było pod tym względem inaczej. Mim
transumpty książęce dokumentów wcześniejszych zaopatrzone są w f on
iKę\L,ittera
T-ń •'• -'
sana,Aw£/i
sałfra,A.;-'c. ' • > ; - ' • ; •ommqu&suspicione
non cańcellata • ' ' • ' . p"u(.9£V ,•w*^,--
carejis, lub do
zbliżoną, jednak kancelarie przepuszczały bezkrytycznie notoryczne fc
fikaty. Tak np. biskup krakowski Wincenty transumuje w r. 1210 j<
wspólny dokument biskupów krakowskich Maura i Radosta (1109—l
1119—1142) dla klasztoru w Jędrzejowie opatrzony datą 1154, a więc i
dwójnych względów notoryczny falsyfikat. Na 15 znanych do r.
transumptów (tylko książąt polskich, z wyłączeniem transumptów j
papieży i legatów) 5 to notoryczne falsyfikaty. Niektóre zwłaszcza klai
ry, jak wspomnieliśmy, specjalizowały się jakby w tej dziedzinie. I
klasztor w Tyńcu jeszcze przed r. 1275 podrobił przywilej legata Id:
z r. 1225/1226 konfirmujący dobra klasztorne. Na 71 dokumentów do r.
klasztoru w Trzebnicy było 12 falsyfikatów powstałych w XIII i XI'
Klasztor w Lądzie sfabrykował sobie do r. 1250 w XIII—XV w. 7 fal
katów, a tylko 4 dokumenty były autentyczne. Arcybiskupstwo gnieźi
skie około r. 1136 dokonało podrobienia bulli papieskiej protekcyjne
arcybiskupa Jakuba, którą opatrzyło datą 1136. Okresem rozkwitu
szerstw jest zwłaszcza XIV w., kiedy razem z formowaniem się społei
stwa stanowego poczęto coraz usilniej zabiegać o zatwierdzenia daw
przywilejów jednostkowych. W XV w. pojawiają się nowe rodzaje
szerstw: falsyfikaty rodowe, dokumenty starające się udowodnić star
ność poszczególnych rodów magnackich i szlacheckich. Przykładem t
go falsyfikatu może być przywilej Bolesława Wstydliwego dla rodu I
czów (z Brzezia) przedstawiony kancelarii królewskiej do wglądu
twierdzony przez nią w r. 1440. Z biegiem czasu tego rodzaju akty po
się coraz nasilać, i, publikujący w r. 1578 swe Gniezdo cnoty — (hę
rodzin szlacheckich) Bartosz Paprocki miał sposobność wiele tego roi
falsyfikatów zamieścić. W wiekach następnych stają się one córa;
wszechniejsze.

28
Niezależnie od tego już od zarania XIII w. słyszymy ó Wypadkach,
kiedy próbowano, nieraz bardzo niedołężnie, sprawdzać autentyczność
dokumentu lub przynajmniej powoływać się na wcześniejsze dokumenty
jako 'posiadające lub nie posiadające mocy obowiązującej. Tak np. dziekan
wrocławski Wiktor oświadczył w r. 1220, iż, ponieważ odpowiedni doku-
ment alienacyjny nie posiadał podpisów wszystkich kanoników wrocław-
skich, strona przeciwna wątpi w prawomocność akcji prawnej i wystawio-
nego przy tej sposobności dokumentu. W r. 1230 znowuż w sporze klasztoru
w Lubiążu z komesem Rożkiem klasztor przedstawił bona privilegia, dzięki
którym proces ten wygrał. Na czym jednak ta „dobroć" dokumentu miała
polegać akta nie mówią. Obok tych stwierdzeń autentyczności odpowie -
dnich dokumentów mamy do czynienia często z wyrażanymi w czasie pro-
cesów zarzutami nieautentyczności przedkładanych przywilejów. Tak tedy
Henryk Brodaty rozstrzygając w r. 1229 spór między klasztorem w Tyńcu
a komesem Żegotą, oświadczył w odpowiednim dokumencie, iż w wyniku
postępowania sądowego dokument, na którym opierały się pretensje Że-
goty, został uznany za podrobiony i na tej podstawie prawa jego oddalone.
Podobnie w r. 1245 Bolesław Wstydliwy wspomniał, że w sporze klasztoru
jędrzejowskiego z osobą świecką ta ostatnia zarzuciła mnichom podrobie-
nie dokumentów Kazimierza Sprawiedliwego i Leszka Białego. Wobec tego
• książę polecił je zbadać i znalazł je w zupełnym porządku; na tej podstawie
wydany został wyrok korzystny dla klasztoru. Niestety odpowiednie do -
kumenty nie zachowały się do dziś w oryginale, co utrudnia skontrolowa-
nie rzetelności badań naszych dyplomatyków trzynastowiecznych. A zno-
wuż ściśle w myśl postanowień papieża Innocentego III postąpił arcybi -
skup gnieźnieński Pełka, który ogłaszając w r. 1250 pismo papieskie,
wyraźnie zaznaczył, że przedstawiony mu dokument nie był aliąua parte
sui in bulla, carta, filo vel stilo viciatum. Wreszcie w r. 1261 Bolesław
Pobożny wielkopolski polecił klasztorowi w Lądzie przedłożyć sobie przy-
wilej fundacyjny klasztorny z r. 1145 i według słów dokumentu starannie
go zbadał i treść jego zatwierdził 1. Tym razem jednak jesteśmy w stanie
stwierdzić, iż zachowany do dziś rzekomy oryginał jest falsyfikatem z po-
łowy XIII w. W każdym razie z przytoczonych wyżej przykładów wynika
niedwuznacznie, iż nigdy nie poważono się w sądzie podważyć autentycz-
ności dokumentu wydanego na rzecz instytucji duchownej.
Podobnie ma się rzecz w sporze między biskupem wrocławskim a osobą 1
świecką, jaki toczył się w r. 1264 przed sądem książęcym o wieś Boryszów. '
Przeciwnik biskupa legitymował się dokumentem kupna-sprzedaży, uzy-
skanym od poprzednika księcia panującego, Leszka Czarnego. Natomiast
ze swej strony biskup przedstawił sądowi dokument, z którego wynikało, iż
zakwestionowana miejscowość należała od dawna do kasztelani! biskupiej
1
Quibus cum qua diligentia decet examinatis certo cercius eomperimus in
eisdem, quod proavus noster Mescho ... erogavit (KDW I 393). Co do dokumentu
Z r. 1145 por. literaturę jaką zestawia Budkowa, Repertorium nr 39, 40, s. 43—45.

29
l i już niegdyś została przez księcia zwrócona biskupowi. Na podstawie
tego aktu, który uznano za niepodejrzanej treści, zapadł wyrok dla bis
korzystny 2. W tym wypadku musiano chyba zwrócić uwagę nie tyli
stronę formalną dokumentu (pismo, pieczęć, styl itp.), ale i na prawną
dano wiarę dokumentowi późniejszemu (w myśl zasady lex posterior
anteriorem), czy znów kierowano się myślą, że dokument na rzecz i
tucji kościelnej nie może być podrobiony, nie wiadomo. W każdym
jest zastanawiające, iż w obu wypadkach stroną czyniącą nadani;
książę. Wreszcie z r. 1294 pochodzi wiadomość, że Przemysł II polecił
jalnej komisji złożonej z kleryków i notariuszy książęcych zbadać c
menty klasztoru w Pelplinie. Urzędnicy zbadali je i pochwalili przedsti
ne sobie przywileje, choć znów ani słowem nie wspomnieli, na czyn:
ich sąd się zasadzał 3.
Wpływy humanizmu włoskiego XIV w. docierały niewątpliwie
Polski, a z nimi i pierwsze zasady krytyki dokumentów. Dołączało s
tego wzmożone tempo życia społecznego, gospodarczego i prawnego, :
rzone nowe sądownictwo starościńskie i ziemskie. Zachowane księgi są
ziemskie i grodzkie pozwalają nam stwierdzić dość znaczną ilość w^
ków, w których poczęto coraz dobitniej kwestionować autentyczność p
kładanych sądowi czy kancelarii królewskiej dokumentów i je badać.
Od r. 1378, z którego posiadamy pierwszą tego rodzaju wzmi
spotykamy w ostatnich dziesiątkach XIV i początku XV w. nieliczi
prawda, ale charakterystyczne wiadomości o sposobach badania auten
ności dokumentu przez odpowiednie urzędy. Tak np. w r. 1443/1444 są<
jewódzki odesłał zakwestionowany dokument do zbadania do kanc
królewskiej Warneńczyka4. W r. 1525 akt książęcy mazowiecki zostai
bęc zakwestionowania go odesłany do ekspertyzy konsyliarzy książę
którzy uznali go za falsyfikat, w którym fałszerz wymazał tekst pierv
aktu, pozostawiając tylko imiona wystawców i podpis podkancler
stwierdzono też, iż ręka pisarza tekstu, mimo że podpis wicekanclerz
autentyczny, nie przynależała do kancelarii książęcej, choć nawet i pi
nie była podrobiona; widocznie albo zachowana z dawnego przywileju,
też dowieszona później z jakiegoś autentycznego aktu 5. Jak z tego <
niego wypadku widoczne, zastosowano w kancelarii wszelkie metody
tyki dyplomatycznej i paleograficznej, których i dziś użyto by z pow>
niem przy podobnych wypadkach. Innym znów razem zarzucono doku
towi niezgodność daty wystawienia z osobą wystawcy, co znów nie ze
2
KP III 24, por. S. Mikucki, Badanie autentyczności, s. l, przyp. 1.
3
Privilegia dicti monasterii ... cum nobis per afobatem exhibita fuissent r
litteratis yidelicet clericis et notariis, inter quos fuere periti dominus Step
archidiaconus Gnesnensis et magister Nycolaus medicus, mandavimus ut dliii
examinarent et quia ea laudaverunt et approbaverunt, nos ... approbamus (
II 726).
4
KDM IV 1361.
5
S. Mikucki, Badanie autentyczności, s. 15 i dod. nr 38.

30
może być dostatecznym sprawdzianem meautentycżności aktu. Jest nato -
miast charakterystyczne, że na całej przestrzeni XV w. na kilkanaście wy -
padków naganiania dokumentów prywatnych, a zwłaszcza królewskich,
raz tylko jeden spotykamy się z odesłaniem aktu celem porównania go
z wpisem do Metryki Mazowieckiej i wobec braku wpisu w Metryce za -
kwalifikowano cały dokument jako podrobiony. Drugi taki wypadek — ode-
słanie aktu do Metryki Koronnej jest tylko domniemany. Podnieść jednak
wypadnie niedostateczność tego środka dowodowego; brak wpisu do Metryki
nie musi jeszcze dowodzić nieautentyczności dokumentu, jako że wiele *ich
dla tych czy innych względów nie przechodziło przez regestry kance laryjne.
Bywało tak nie tylko w Polsce, ale i w najwyżej współcześnie zor -
ganizowanych kancelariach: papieskiej i królewskiej francuskiej. Podobnie
i w nielicznych wypadkach naganienia wyroku sądowego sięgano wstecz
do księgi i porównywano pisemny wyrok wydany stronie z jego kopią
w księdze sądu grodzkiego czy ziemskiego. Ostateczny wynik takiego po-
równania bywał bądź korzystny, bądź niekorzystny dla naganionego wy -
roku. Tego rodzaju przykłady pochodzą już z pierwszej połowy XV w.
Wreszcie z r. 1450 pochodzi wiadomość o odesłaniu do regestrów kancelarii
Jana księcia opawskiego i raciborskiego jego własnego dokumentu z r. 1414;
na tej podstawie udowodniono nieautentyczność wspomnianego rzekomego
przywileju książęcego.
Przytoczone wyżej przykłady są oczywiście tylko drobnymi zachowa -
nymi szczęśliwie wiadomościami o szeroko rozpowszechnionym w XV w.
w Polsce zwyczaju, a może nawet już ugruntowanym poglądzie prawnym,
że dokument zakwestionowany przez jedną ze stron winien być poddany
analizie i dowodowi jego autentyczności. Jeśli takie były już wówczas wy -
mogi życia codziennego, to na polu ówczesnej nauki historycznej panowała
zupełna nieświadomość, stąd kronikarze i rocznikarze cytowali czy nawet
przepisywali bez najmniejszych prób kontroli notoryczne falsyfikaty. I tak
autor Vita minor s. Stanislai (XIII w.) wciągnął do swego opowia -
dania bez najmniejszej ceremonii falsyfikat bulli papieża Benedyk ta
IX w sprawie Kazimierza Odnowiciela, nie mówiąc o wcześniejszych
kronikarzach czy żywociarzach. Nawet Długosz, który w swej Historii
królestwa polskiego zużył i wciągnął do swych rozważań ponad 70 doku-
mentów do dziś zachowanych, a prawie drugie tyle dokumentów dziś za -
ginionych, przepisał lub przynajmniej przekazał o nich wzmianki; który
tedy w pełni doceniał ich wartość jako źródła historycznego, ani w swej
Historii, ani w Liber beneficiorum nie poświęcił ani słowa ich krytyce. Co
więcej, powoływał się niekiedy na notoryczne falsyfikaty. Podobnie pcn
stępowali stojący w cieniu Długosza jego następcy po piórze: Jan z Komo -
rowa, Bernard. Wapowski, Maciej z Miechowa, Marcin Kromer czy Bielski
choć niekiedy lepiej od swego wielkiego poprzednika byli obznajmieni
z dokumentami i ich wartością jako źródła prawnego i historycznego (Kro-
mer porządkował przecież Archiwum Koronne i sporządził jego inwentarz),

31
ze
ais
larampp gaaazs fpsaium aizpg '(8^9 1) tw-ritsuaMzait^) iunj,odo3Sidatii3J,v
g -i -ui B 'upAuzoAaołsią |aizp gaaazs iBMOjfiiąndo 'aiuzsauiaz-ij, AV
CBIUZ B 8iMBpoł}[ A\. Xu.iBinjfe.i ^luouBif 'zoiAva];BuiBQ ureja^s
apzsajM 3 BU ogaizpi E^Bgai uiałBj{ijXsi^j> ui£ireuz aż ogaiipaiu.Ą
TUOJZSBPI uinsjop azsjB^slBUi uiat^rup XzsAuaid ZBJ od jspod noauij, 8991
'J AV wosjmp^M faMS AV (^891 — 8191) iJjsijaig^zozs AVBjsiuBłg u^^Apau
:nMouz y '-M IIIX z łSA^^u ruo^zsB^ oga; MoCa^TM^ZJd appw gggl u AV
?BZ pazad JIJBOO ąosode I^B; M i JBP^A\. ajaizp o^ wfao^ AV 'stsuaza
ludisuuow wnwinbiiuo wnuwnłdiuoM aais mao?pa?^ ^ggi; -j M
o (IS9I — ^8Sl) RSPI^N
•qoXuKD^;Buio^dXp t
azsMjaid T 5{a;Bzood aospj AV i ais BZDBUZBZ '(8^9 1) -Q i
BpuB^og '£ zazjid a^azoodzoj 'uwuopitos1 »?oy OA\.pixiAVBp
auiuiodo>{atAi. DBMBP^CM ais Bu^zoodzoa nSpg M apzsaaM .£papf '( putq
M uiaao^zsB^ z B^SBIUI jods 1889T '8S9I sz.iiAva.ij, o;zsepi T
OM;sdn5jsfq^ojB) ąDi^oaituam i ąDijjsnou !BU ąo^CuC^DBpunj
Mo^uauin^op psouzoAłuałnB o )BZDO^ Xpai5[ '(6991 'uo6vj,y ap KUCMOD TJJ
ap sidd ui niuazouui ''g aznjsg 'n — 5991 iMniddittidg ''£
AV9;uauin5{op aAVO^pojz BAVptuAi.Bp^AV 'sizp op auoidfe^sBzaiu ZBJatu
Bfod ais Ąazood ^pai5{ 'CauzoXoo;siq ly^^JL^ Cau;^zoAvou XPBSBZ azs
d ĄBA\.B;SA\.od aiZpOtfDBZ BU Apopf SQJJIO ''M HAX BAYOfOd BZSAUatjJ

AV waiNawnnoa aiNVM.osaaaiNivz -z

•(•AV XX M auBAiosoiSBZ uieiuazpoModi


j ł:S3[9i. i oo Buzo^;uapi
Xstdpod zi 'ogs^Bjp osouzo^;ua;nB Caf
ntnct 3psaop BU Buoz
aospcj-M n^uatim^op i3fĄXj3( feuf^zoAiou Bjpojz BU 3[spBu
psBjjf XzsCaiu{ts ZBJOD i{5zoo UBp«q n^od BU i az^B^
nuiztuBuint{ TuiBpfead iuiXzsCaiujts ZBJOO z aizpoqDBz B ^ J
-ai^jod ai^oa^o^^zs ^poj Bjaizp fepsajj zazad aiuznjsn nui ip.
£u,BA\.ns t ruoq^M ogaugBż zaq
sizp op tp^Ms M fyisi — g^Qi) ppoadBj zso^JBg zruttouz
y "e\9^ op T ąoTjjsAia^j^ MO ^ SIJ ais zazjd jBiq8aazud atupMOp
zBJaiu GJOJJS 'uiapfes pazjd ogaA\.opOMOp
Bjppjz ojfBC DsołJBM ogaC ;sa[ BJtBC i \ OD 'oga; z ^A^Bjds
aiuzaa^B^sop amzoopiM. atqos jBMBpz aiu 'cnou

3[iuouB5i 't3isJ9o AVBjsiuB;s ^SMBj^ 'tiBMOuifBz ais tuiiu


npezjn z AzJ9ł3{ 'uitis^CouiB aB n UIISB ^ aiuB 1 o
OBIADUJ atu
bezkrytyczne, umieszczały bez różnicy autentyczne dokumenty i
falsyfika-'tyj -niemniej pierwsze poczęły zwracać uwagę na dokumenty
jako ważne źródła historyczne. Równocześnie prawie polski polihistor,
Szymon Staro-wolski (1588—1656) w swym Penu historicum (1620)
pierwszy zainteresował się pomnikami prawa i podniósł ich znaczenie jako
źródła historycznego, kładąc wszakże wciąż jeszcze nacisk na źródło
historiograf iczne jako decydujące dla przedstawiania faktów historycznych.
Ale na tym bodaj •skończyły się zainteresowania polskich historyków
dokumentami i ich publikowaniem.
"W tym czasie wystąpił we Francji w r. 1681 ze swym epokowym dzie -
łem, owocem kilkunastoletniej pracy po archiwach francuskich i zagra -
nicznych, Jan Mabillon. W swym traktacie De re diplomatica libri sex wy-
pracował on nowe, nieraz do dziś obowiązujące podstawy dla krytyki
dokumentów. Wykazał w sposób przekonywający, że o autentyczności czy
^hieautehtyczności danego dokumentu świadczy nie jeden oderwany od
"całości szczegół, ale zbiór o ile możności wszystkich cech wewnętrznych czy
'zewnętrznych. One dopiero podsumowane decydują o ostatecznym naszym
"osądzie w kierunku autentyczności czy nieautentyczności danego aktu.
"Rzecz Mabillona na owe czasy epokowa i do dziś jeśli chodzi o krytykę
. Dokumentów królów merowińskich niekiedy niezastąpiona, dała podstawę
- ttó ożywionej polemiki we Francji między zwolennikami Mabillona a jego
j;T*ywala P. Germona, jezuity, który zakwestionował słuszność wywodów
j l wyników pracy Mabillona. Jednak współcześnie w Polsce pod panowa-
[ %iem śasikim zaznaczyła się na odcinku badań nad dokumetnem, podobnie
L/fik i na' innych odcinkach życia kulturalnego, zupełna pustka i cisza. Nie
painteresował się sprawą uczony pijar Stanisław Konarski (1700—1773),
fHfrydawca pomnikowego dzieła zbioru praw i konstytucji polskich (VoZu-
lirtina legum 1732—1736), mimo że w swych zagranicznych podróżach mu-|
siał się nieraz zetknąć z nowymi poglądami na krytykę dokumentów. l
Podobnie i pijar Maciej Dogiel, który po wieloletnich podróżach i pra li
cach przygotowawczych przystąpił do publikacji do dziś niezastąpionego
$i*Codex dipiomaticus regni Poloniae (t. I, IV, V, 1758—1764), choć już odezu-
i-Wał potrzebę. poddania krytyce opublikowanych przez się, podejrzanych
i^lokumentów, jednak nie miał najmniejszego pojęcia o postępach dyplo-
Ifeatyki na zachodzie. Stąd też wygłasza zdanie, że do jego czasów nie wy-
llłhleziono sposobu odróżnienia dokumentu autentycznego od podrobionego,
M że w średniowieczu z powodu nieznajomości sztuki pisania przez wład-
fetów; ich notariusze mogli wystawiać ile im się żywnie podobało dokumen-
Pilów. Według Dogiela autentyczność (fides) dokumentu zależy od znaków
raSnerzytelniających (monogram, podpis) często podrabianych. Widocznie
liSie' było znane Dogielowi nie tylko podstawowe dzieło Mabillona (1681—
raT04, 2 wyd. 1709), ale nawet rozprawa Ludewiga o autentyczności doku-
Bftentów (Reliąuiae manuscriptorum, 1720), nie mówiąc już o najnowszym
im owe czasy wydawnictwie maurynów francuskich Nouveau traite de la
l
f Dyplomatyka — 3 , 33
diplomatiąue (1750—1765). Dogiel w zapale patriotycznym nie wal
najoczywistszych autentyków zakwalifikować jako falsyfikaty, jeśli
wiadało to jego dumie narodowej (np. dokument cesarza Fryderyk*
króla czeskiego z r. 1158).

3. POCZĄTKI NOWOŻYTNYCH BADAŃ NAD DOKUMENTEM

Burżuazyjna rewolucja francuska, która zniosła wszelkie przy


i uprawnienia stanowe, sprawiła, że dokumentami poczęto się intere
wyłącznie z punktu widzenia naukowego. Powstają z biegiem czasu
jalne szkoły poświęcone kształceniu przyszłych badaczy dokum
(Ecole Nationale des Chartes w Paryżu 1815—1821, Towarzystwo c
dań nad źródłami historii ojczystej w Niemczech, a później Instifr
oesterreichische Geschichtsforschung w Wiedniu).
W Polsce Naruszewicz próbował w swej Historii Polski na szeroką
uwzględnić drukowane i niedrukowane dokumenty odnoszące się do
jów ojczystych. Zostawił też pokaźny zbiór kopii dokumentów zebr
po wszystkich ówczesnych archiwach, zwłaszcza klasztornych i kat
nych polskich (Teki Naruszewicza), ale sam nie zajął się krytyką doki
tów. Rozbiory Polski i utrata przez nią samodzielnego bytu polityczne]
mogły się przyczynić do rozwoju tej gałęzi nauk historycznych. Stąd
zapoczątkowania u nas badań dyplomatycznych, podjęte przez W. £
chód-Majewskiego (Rzecz o sztuce dyplomatycznej czyli o umiejętnośt
poznawania i oceniania dyplomatów i rękopisów, 1814), a kontynu<
przez J. Lelewela (Nauki dające poznać źródla historyczne, 1822), cho
nowiły już (zwłaszcza praca Lelewela) pewien postęp <w stosunku do
dawniejszych, metody badań jednak zasadniczo zmieniać nie były w s
Niewiele też zmieniło się u nas w latach 1830—1850.

4. EDYCJA I BADANIE DOKUMENTÓW W DRUGIEJ POŁOWIE XIX I W XX W

Kiedy na zachodzie rozpoczynał się olbrzymi ruch wydawniczy,


doprowadził w ciągu XIX w. do krytycznego wydania najstarszych (
mentów francuskich, niemieckich, angielskich czy włoskich (wymier
wypadnie nazwiska wydawców: Breąuigny, Delisle, nieco później i
Pirenne, Boehmer, Pertz, Stumf, Potthast, Jaffe, Paoli, Sehiaps i
położył podstawy pod nowożytną dyplomatykę zachodnioeuropf w
Polsce, nie licząc skromnych prób Bandtkiego, ruch wydawniczy n czął
się dopiero około r. 1847 i doprowadził w okresie do roku mniej v\ 1905
do wydania szeregu dyplomatariuszy dla poszczególnych dzielni
dawnych prowincji polskich (Mazowsze, Wielkopolska, Małopolska,
Czerwona, Śląsk, Pomorze, Prusy Królewskie i Książęce). Zaznaczyły f
nazwiska takie jak J. Lubomirski, L. Rzyszczewski, A. Z. Helcel, E,
czyński, I. Zakrzewski, B. Ulanowski, K. Liske, W. Kętrzyński, pi

34
Wszystkim F. Piekosiński. Brak jednak dotychczas wydania obejmującego
wszystkie najstarsze dokumenty polskie, nie mówiąc o tym, że dotychcza -
sowe publikacje, co najmniej sprzed pół wieku, nie stoją dziś, a nawet nie
stały nigdy, na wyżynie ówczesnej nauki i domagają się gwałtownie kry -
tycznej reedycji. Nic też dziwnego, że i w drugiej połowie XIX w. badania
z dziedziny dyplomatyki w Polsce w porównaniu z badaniami na zachodzie
Europy były mocno spóźnione.
W całej Europie od drugiej zwłaszcza połowy XIX w. daje się zauważyć
gwałtowny rozwój badań nad dokumentem średniowiecznym, niemieckim,
francuskim, angielskim czy papieskim. Nazwiska T. Siekła, J. Fickera,
A. Giry'ego, P. Berliera, L. Dełisle'a a z nowszych O. Possego, L. Schiapa-
relłego, H. Yolteliniego, A. Bouarda, A. Dopscha, L. Santifallera, O. Erbena
i wielu innych, znaczą milowe postępy w badaniach nad dyplomatyką ogól -
ną, prywatną czy poszczególnych krajów, wreszcie papieską do zarania
XX w. Coraz bardziej prace z zakresu dyplomatyki przestają się interesować
jedynie kwestią autentyczności poszczególnych dokumentów, a traktują
0 organizacji kancelarii, o poszczególnych stadiach powstawania dokumen
tów, o księgach kancelaryjnych i pomocniczych używanych w kancelariach,
wreszcie omawiają dyplomatykę poszczególnych krajów czy wystawców
(Niemiec, Francji, papiestwa). Wymienić tu wypadnie przykładowo nazwi
ska Luehaire'a Perricheta, Diekampa, Pfluk-Harttunga, czy Rockingera)
1 wielu innych. Szczególnie przełomowe były w tym czasie wyniki badań
T. Siekła i J. Fickera. Pierwszy na podstawie analizy pisma stworzył zasady
przypisania danego aktu kancelarii wystawcy względnie odbiorcy. Ficker
natomiast przez szczegółową analizę formuł datalnych doszedł do wniosku,
że data dzienna czy roczna aktu nie zawsze pokrywa się z czynnością praw
ną względnie momentem spisania dokumentu. Osobno wreszcie podkre
ślić trzeba badania nad prawną stroną aktu, które były domeną badaczy
dyplomatyków i prawników niemieckich (H. Brunner, H. Steinacker i in.).
W Polsce, jak wspomniano, wobec zapóźnienia akcji wydawniczej i kry -
tyki autentyczności poszczególnych dokumentów, rozwój dyplomatyki po-
suwał się tylko powoli i z opóźnieniem naprzód. Od czasów pierwszego
w tym kierunku studium Z. A. Helcla o dokumencie jędrzejowskim z r. 1154
pojawiła się spora ilość studiów i przyczynków badających autentyczność
poszczególnych dokumentów. Wymienić tu wypadnie nazwiska B. Ulanow-
Skiego, F. Papeego, W. Kętrzyńskiego, z młodszych O. Górki, Z. Budkowej,
M. Łodyńskiego, S. Zachorowskiego, z badaczy śląskich ostatnio zwłaszcza
L. Schultego, V. Seidla, H. Krupicki i H. Appelta, którzy zajmowali się
w pierwszej linii sprawą autentyczności czy nieautentyczności poszczegól-
I nych dokumentów, czy całych ich grup (falsyfikaty klasztoru w Trzebnicy).
f Nad sprawą autentyczności niektórych dokumentów (np. dokument ty -
niecki legata Idziego: Kętrzyński, Papee, Piekosiński, Maleczyński, czy
lubiąski z r. 1175; Górka, Meinardus, Krupidka, Moepert i in.) staczano
prawdziwe bella diplomatica; przy czym można wyróżnić wśród badaczy

as
dwa kierunki. Pierwszy, reprezentowany głównie przez W. Kętrzyns
częściowo jeszcze przez B. Ulanowskiego i Z. Budkową, uważa najmn
niedokładność i niezgodność między stanem faktycznym a przedstawi
w dokumencie za dostateczną przyczynę uznania aktu za nieautentj
na przeciwnym stanowisku stali natomiast Krzyżanowski, Papee, Malt
ski i częściowo Appelt, dla których dopiero suma i przewaga niezgoi
cech wewnętrznych i zewnętrznych dokumentu, porównana ze zwyc2
ówczesnymi, stanowić może dostateczną podstawę dla uznania aktu :
dejrzany i ewentualnie za falsyfikat. W. Kętrzyński dał syntezę i
poglądów w Studiach nad dokumentami XII w., Krzyżanowski odpowi
na nią recenzją a nadto szeregiem rozsianych drobnych uwag i tez. '.
giem czasu literatura nasza traktująca o poszczególnych dokumt
XII w. rosła tak, iż okazała się potrzeba podsumowania jej wyników;
niła to Z. Budkowa w swym Repertorium dokumentów doby piastoi
z. l, w którym wciąż jeszcze raczej przychylała się do stanowiska ^
trzyńskiego niż jego przeciwników.
Stosunkowo później i słabiej poczęto się u nas zajmować kwestią
nizacji kancelarii książęcych i biskupich, poszczególnymi etapami pc
nią dokumentu polskiego czy księgami kancelaryjnymi. Opublikc
jeszcze w r. 1890 praca Krzyżanowskiego o dokumentach i kancelarii
mysła II wielkopolskiego, choć była na swe czasy wzorowa, nie zn
jednak długo jeszcze naśladowców. Współczesne prace historyków
mieckich nad dokumentami i kancelariami Henryków IV i V wrocłav
(Jaekel, Bauch) nie stały już na tym poziomie. Dopiero lata dwud
XX w. przyniosły dalsze zainteresowania badaczy dziejami kancelarii
żęcych polskich. Oprócz wygłoszonych mimochodem ciekawych pog
T. Wojciechowskiego, zanotować trzeba monografie kancelarii Odi
i Laskonogiego przez K. Maleczyńskiego, studia nad dyktatem przyw
wielkopolskich Przemysła I i Bolesława Pobożnego przez S. Kętrzyns
Trzeba dodać, że Nowićki dał pierwszą próbę analizy Metryki Koi
i szeregu problemów związanych z wpisywaniem do niej aktów,
jego spotkała się z surową, może zbyt surową krytyką S. Kętrzyns
W okresie powojennym studia nad poszczególnymi kancelarian
częły się mnożyć. Ukazały się studia nad dokumentami Łokietka
1296—1300 napisane przez M. Bielińską oraz tejże obszerne studiu:
kancelariami i dokumentami wielkopolskimi XIII w., jak również sti
K. Bobowskiego nad dyktatem i organizacją kancelarii Bolesława WE
wego. Ostatnio (1967) polską kancelarię królewską 1447—1506 naśw
I. Sułkowska-Kurasiowa. Brak jednak syntezy badań monografie:
a zamierzone jeszcze przed wielu laty studium Maurera o kancelari
narszej polskiej do r. 1306 pozostało w sferze niezrealizowanych projc
Przyczyną, dla której tak późno rozwinęły się u nas badania nad
nizacją kancelarii książęcych, a ogólniej rzecz biorąc, nad dokum.e
powstałymi w kancelarii wystawców, był ciążący niemal do ostatnie]

36
sów u nas pogląd Possego i częściowo Buchwalda (Die Lehre den Privat-
urkunden, 1883; Bischofs- und Fiirstenurkunden des 12 und 13 Jahrhun-
dcrts, 1882), iż kancelarie feudałów świeckich, zwłaszcza wschodnionie-
mieckich rozwinęły się stosunkowo późno, że wyprzedziły je w tym
kierunku kancelarie i skryptoria duchowne, zwłaszcza klasztorne, cyster -
skie. Jeśli osąd taki mógł, i to z zastrzeżeniami, mieć miejsce w stosunkach
niemieckich, to do stosunków polskich został przyjęty zbyt pochopnie. I do-
piero ostatnie badania Krzyżanowskiego, Maleczyńskiego, Mitkowskiego
dowiodły, że w Polsce co najmniej od samego zarania XIII w. można mówić
o zorganizowanej kancelarii książęcej, której początki, a tym samym po-
czątki kancelaryjnie wystawionego dokumentu książęcego polskiego, sięgać
musiały czasów znacznie wcześniejszych. Stąd poglądy najnowsze (Semko-
wicza, Maleczyńskiego, Gieysztora) przyjmują, że kancelaria i dokument
książęcy polski wystawiony w sposób kancelaryjny, istnieć musiały w Pol -
sce już za czasów Chrobrego i Mieszka II co najmniej, i że dokumenty przez
nich wystawione wzorowane były przypuszczalnie, podobnie jak współcze-
śnie na Węgrzech, na dokumencie cesarskim.
Z biegiem czasu dyplomatyka polska poczęła się interesować dalszymi
problemami; przenosząc na grunt polski spostrzeżenia Fickera o niejedno-
litych datach w niektórych dokumentach książąt i królów polskich (S. Kę-
trzyński), zastanawiano się, wychodząc z różnych punktów widzenia nad
formularzem dokumentów polskich i używaniem w kancelariach książę -
cych polskich już od pierwszych co najmniej lat XIII w. formularzy za -
chodnich, francuskich i niemieckich (Taubenschlag, Maleczyński). Zasta -
nawiać się poczęto nad prawnym znaczeniem dokumentu książęcego i jego
.siłą dowodową przed sądem, wreszcie nad badaniem autentyczności doku -
mentu przez urzędy, zwłaszcza sądy polskie w XIV i XV w. (Maleczyński,
Miikucki). Rozpoczęto intensywne badania nad układem i początkami Me -
tryki Koronnej i Mazowieckiej (S. Kętrzyński, Wolff).
Osobnego omówienia wymagają badania polskie nad dokumentem ślą-
skim i pomorskim, które do r, 1945 stanowiły w pierwszej linii domenę
nauki niemieckiej. I tu panowała-prawie do r. 1939 teza, której autorami
byli L. Schulte i V. Seidel, że dokumenty śląskie pierwszej połowy XIII w.
to w przeważającej i przygniatającej liczbie falsyfikaty; niekiedy posuwano
się tak daleko, iż twierdzono, że sprzed r. 1241 nie zachował się prawie
żaden dokument autentyczny. Nowsi badacze niemieccy (H. Appelt, H. Kru-
picka, F. Schilling, A. Moepert i H. Allamoda) ustosunkowali się na ogół
krytycznie do tej tezy, sprowadzając ilość falsyfikatów śląskich do właści -
wych rozmiarów. Ze strony polskiej badania Gródeckiego, Górki, Polacz-
kówny, Tymienieckiego, Budkowej i innych ograniczały się do wnikliwej
nieraz analizy poszczególnych dokumentów, traktowanych z różnych punk-
tów widzenia, ale obracały się zazwyczaj w dalszym ciągu w sferze zagad-
nień autentyczności czy nieautentyczności poszczególnych dokumentów
(zwłaszcza Górka i Budkowa). Wyjątek stanowi tu przedwojenna praca

37
0. Swientka o kancelarii księcia Henryka III wrocławskiego oraz wstęj
wydanych trzech tomów Kodeksu dyplomatycznego śląskiego, w kto
m. in. omówiono w formie roboczych wniosków kancelarię i dokui
Henryka Brodatego (Maleczyński). Sprawę kancelarii Probusa poru;
W. Turoniowa.
Skromniej przedstawia się dorobek nauki dyplomatyki nad dokumei
i kancelarią książąt i -biskupów pomorskich. Nieliczne w tym kieri
dawniejsze prace G. Buchwallda, M. Perlbacha i F. Saliisa o dokumen
prywatnych księcia Mściwoja II i 'biskupich na Pomorzu wyczerpują b
dorobek przedwojenny niemiecki. Ze strony polskiej zanotować można
daj tylko krótki artykuł B. Włodarsikiego o dokumencie Swiętopełka
morskiego z r. 1181 i szkic Krasińskiego o najstarszych dokumentach
morskich Gdańska.
5. UJĘCIA PODHĘCZNIKOWK I SYNTETYCZNE

Pod koniec XIX w. w wyniku przeszło półwiecznych intensywnych


dań nad dokumentem i kancelarią rozmaitych wystawców krajów
chodnich poczynają się pojawiać w Europie zachodniej podręczniki
plomatyki, które z jednej strony podsumowują osiągnięcia dotychczasc
nauki i badań dyplomatycznych danego kraju czy terytorium, a z dru^
strony stanowią wynik własnych badań autorów i bywały dalszym k
kiem naprzód w nauce o dokumencie. W Niemczech tedy wyszedł do c
nie przewyższony przez późniejsze podręcznik dyplomatyki i nauki o i
kumencie niemieckim i włoskim H. Bresslau'a Handbuch der Urkund*
lehre fur ^Deutschland und Italien, nie licząc podręczników dawniejszj
(Erben — Redlich — Thommen — Schmitz-Kallenberg, Philippi i in.). '
Francji opublikował A. Giry Manuel de diplomatiąue (2 wyd. 1924), które
uzupełnieniem jest nowy podręcznik A. Bouarda, w którym autor stara
uwzględnić nowy punkt wyjścia i wyniki badań nad dokumentem. I
Włoch opublikował C. Paoli swoje Programma scholastico di paleogra.
e diplomatica latina (1883, 2 wyd. 1888, 3 wyd. 1888—1893) por. też Dipl
matica nuova, edizione aggiormata da G. Bascape (Firenze 1942). W Ang
znowuż, gdzie szeroko rozwinęła się publikacja dokumentów królewski
dynastii Plantagenetów, jak dotychczas przeglądem dokumentów wcz
śniejszych okresu anglo-saskiego jest książka A. J. Robertsona (Angl
saxon charters, 1937). Dla dyplomatyki węgierskiej przewodnikiem ji
dotychczas musi być Goutha krótki szkic o dokumencie węgierskim obc
rozpraw Szentpeterego, Fichtenaua czy Kumorovitza 6. Dla Czech, gdz
6
K. G o u t h, Aż okleveles bizonytas kitejlodese Magyarorszag, 1936, s. 7
1. Szentpetery, Magyar Okleveltan, Budapeszt 1930; tenże, Beitrdge żur Gt
schichte des ung.arischen Urkimdewesens. Die Kanzlewermerke in Zeitalter der At
jous (1310—1395), Archiv f. Urkundenforschung t. 16, 1939, s. 165—183; H. Fich
t e n a u, A. Kurce, Arenga u. narratio ungarischer Urkunden d. 13 Jh., MlOG, t. 7
1962; L. Kumoroyitz, Historische Hilfimssenschaften in Ungarn, tamże t. 75, 196

38 :
podręcznik dyplomatyki czeskiej jest dopiero w stadium przygotowania 7,
istnieją ostatnio liczne studia J. Sebanka i V. Duśkoyej na temat dokumen -
tu czeskiego doby Wacława i Przemysława I oraz I. Hlavaeka na temat dy -
plomatyki Wacława IV 8.
W Polsce wyniki badań nad dokumentem uprzystępnili w formie krót -
kich rozdziałów w podręcznikach poświęconych naukom pomocniczym hi-
storii W. Semkowicz i A. Gieysztor oraz ostatnio J. Szymański. Specjalnie
dyplomatyce poświęcone zostały dwie syntezy: S. Kętrzyńskiego (Zarys
nauki o dokumencie polskim, 1934) i K. Maleczyńskiego (Zarys dyplomatyki
polskiej wieków średnich, 1951). Oba dzieła wychodzące z zasadniczo róż-
nych założeń i poglądów na początki dokumentu i kancelarii książęcej pol -
skiej są z jednej strony podsumowaniem 100-letnich polskich badań dy-
plomatycznych, a z drugiej strony dają własne poglądy i uwagi. Z wy -
dawnictw reprodukujących w formie podobizn wyłącznie dokumenty czy
przynajmniej w dużym stopniu uwzględniających dokumenty średnio -
wieczne, wymienić wypadnie z zachodnich na pierwszym miejscu A. Chrou-
sta, Monumentu paleographica, Lrg-1-31, Miinchen 1899 nn., zawierające
wiele materiału polskiego (zwłaszcza dokumentów śląskich). Dla Belgii
ogłosił H. Pirenne, Album belgue de diplomatiąue, Bruxelles 1909,
a F. Steffens, Lateinische Paldographie, 2 wyd. Trier 1907—1909, dał
w swym wydawnictwie wiele próbek pisma dokumentów. W Czechach
G. Friedrich ogłosił Monumentu palaeographica Bohemiae et Morawiae, Pra-
ga 1904 oraz Acta regum Bohemie phototypyce expressa, Praga 1908,
w których reprodukowane zostały najważniejsze dokumenty czeskie pierw-
szej połowy XIII w. Wreszcie dla Polski zanotować wypadnie Album pa-
leographicum S. Krzyżanowskiego (Kraków 1908, 3 wyd. 1935), dający wy-
bór dokumentów polskich do początku XVI w. oraz tegoż Monumenta Po-
lemice paleographica, Kraków 1911—1912, zawierający reprodukcje wszy-
stkich dokumentów wystawców polskich do r. 1217.

LITERATURA ^"

A. de B o ii a r d, Manuel de diplomatique jrangaise et pontificale, t. l—2, Paryż 1929,


H948.
H. B r e s s l a u, Handbuch der Urkundenlehre fur Deutschland und Italien, wyd.
3, Berlin 1958.
7
Ceskoslovenska diplomatika I. Napsal kolektiy autoru pod red. J. Sebanka,
A. Huśfiavy a Z. Fiali. Ućebni teksty wysokych śkol, Praha 1965 (powielane).
8
J. S e b a n e k, S. D u ś k o v a, Ceska listina v dobę pfemyslavske, Sb. prąci
iii. fak. brnenske Univ., 1964; J. S e b a n e k, S. D u ś k o v a, Ceska listina doby
pfemyslavske 2. Listina niżsich svetskich ieudalu, Sb. arch. prąci VI, 1956; J. Se-
banek, S. Duśkova, P<wovnickd a biskupskd listina v ćeskem st&te doby Vdcla-
co I, Rozpravy CAV, t. 71, 1961; I. Hlavaćek, Studie k diplomatice Vaclava IV:
I. Zapisy Katedry C. Sl. dejin a archivniho studia, t. 4, 1969; II. Listy Filologicke,
t. 9,1961; III. MIOG t. 69, 1961; IV. C. Sl. Cas. Hist. t. 10, 1962; V. Historica t. 5, 1963;
VI. C. Sl. Cas. Hist. t. 11, 1963 (6 artykułów; całość wydana Praga 1970).
A. Giry, Manuel de diplomatique, Paryż 1925 (wyd. 2).
S. Kętrzyński, Zarys nauki o dokumencie polskim wieków średnich
Warszawa 1934.
S. Krzyżanowski, O zadaniach paleografii i dyplomatyki wobec h
Polski i historii prawa polskiego, Pamiętnik II Zjazdu Hist. Pols. we Lwowie
Lwów 1890.
K. Maleczyński, Zarys dyplomatyki polskiej wieków średnich,
Wrocław 1951.
R. Rosemund, Fortschritte der Diplomatik seit Mabillon, Monachium
W. Semkowicz, Rozwój nauk pomocniczych historii w Polsce, PAU, Hi
nauki polskiej w monografiach, t. 20, Kraków 1948.

Wybór opracowań analitycznych,


opublikowanych do r. 1966/1967:
H. A p p e 11, Die Urkundenfalschungen des Klosters Trebnitz, Wrocław
Tenże, Die Echtheit der Trebnitzer Grundungsurkunden 1203—1218, Zeits
des Yereins fur Gesch. Schles., t. 71, 1937, s. l—55.
Tenże, Żur schlesischen Diplomatik des XII Jahrhunderts, Zeitschril
Ostforschung, t. 2, 1955, s. 568—573.
M. B i e l i ń s k a, Kancelaria Władysława Łokietka w latach 1296—1299,
źródł., t. 6, 1961, s. 21—80.
Tejże, Kancelarie i dokumenty wielkopolskie XIII wieku, Wrocław 1967
K. B o b o w s k i, Ze studiów nad dokumentami i kancelarią Bolesława Ws
wego, Acta Univers. Wratislaviensis, Historia, t. 9, 1965, s. 30—66.
Z. Budkowa, Przyczynki do krytyki dokumentów śląskich, Ks. Pam. ki Fr.
Bujaka, t. l, Lwów 1931, s. l—19.
Tejże, Repertorium polskich dokumentów doby piastowskiej, z. l, Kraków
P. Czaplewski, Tytulatura książąt pomorskich do początku XIV t Zapiski
TNT, t. 15, 1949, s. 1—62.
A. G ą s i o r o w s k i, Najstarsze dokumenty poznańskiego domu joani Stud.
źródł., t. 8, 1963, s. 83—95; t. 9, 1964, s. 47—60.
O. Górka, Studia nad dziejami Śląska, Lwów 1911 (toż w jęz. niem.
cław 1913).
Tenże, Przyczynki do dyplomatyki polskiej XII w., Kwart, hist., t. 25, s. 363
—428.
A. H e l c e l, O klasztorze jędrzejowskim i nagrobku Pakosława, Ro<
TNKrak., Kraków 1852.
K. Jasiński, Uwagi nad kancelarią Władysława Łokietka i Kazimierza
kiego, Zapiski TNT, t. 19, 1953, s. 57—101.
Tenże, Kilka uwag o najstarszych dokumentach Pomorza Gdańskiego,
źródł., t. 2, 1958, s. 147—153.
S. Kętrzyński, Do genezy kanclerstwa koronnego, Kwart, hist.,
1929, s. 719—760.
Tenże, Formuła ad relationem w kancelarii polskiej. Przegl. hist., 1914,
oraz odb.
Tenże, Michał i Konrad dwaj dyktatorzy kancelarii wielkopolskiej, Ks. O.
Balzera, t. 2, Lwów 1925, s. 21—30.
Tenże, O elementach chronologicznych dokumentów Kazimierza Wieli
RAU h-f t. 56, 1913.
W. Kętrzyński, Einige Bemerkungen uber die dltesten polnischen Urku
Zeitschrift des Yereins fur Gesch. Schles., t. 22, 1888, s. 151 —166.
Tenże, O początkach dyplomatyki polskiej, Kwart, hist., t. 7, 1893, s. l

40
Tenże, O podrobionym przywileju Idziego kardynała z r. 1105, Przew. nauk. liter.,
t. l, 1874, s. 81—97.
Tenże, O przywileju kardynała Idziego z r. 1105, tamże 1889, s. 316—330.
T e n ż e, O przywileju Jana arcybiskupa gnieźnieńskiego z r. 1154, tamże, S. 865—
873.
Tenże, Podrobione dyplomata tynieckie, tamże, t. l, 1874, s. 161—185.
Tenże, Studia nad dokumentami XII wieku, RAU h-f, t. 26, 1891, s. 201—320.
H. Krupicka (Wohlgemuth), Die Schriftkritik, eine Grundfrage der
schlesischen Urkundenforschung, Zeitschrift des Yereins fur Gesch. Schles., t. 73,
1939, s. 11-41.
S. Krzyżanowski, Dyplomy Bolesława Wstydliwego dla katedry krakow -
skiej, Pamiętnik PAU, t. 8, 1890, s. 110—121.
Tenże, Początki dyplomatyki polskiej, Kwart, hist., t. 6, 1892, s. 781—820.
Tenże, Dyplomy i kancelaria Przemysława II, Kraków 1890.
G. L a b u d a, Ze studiów nad najstarszymi dokumentami Pomorza Gdańskiego,
Zapiski TNT, t. 18, 1952, s. 105—155.
F. L u s c h e k, Notariatsurkunde und Notariat in Schlesien, Weimar 1940.
M. Łodyński, Falsyfikaty wśród dokumentów biskupstwa płockiego w XIII
wieku, RAU h-f, t. 59, 1916.
K. Maleczyński, Dokument Humbolda legata dla klasztoru w Trzemesznie,
Roczn. hist., t. 4, 1928, s. l—29.
Tenże, O kanclerzach polskich XII wieku, Kwart, hist., t. 42, 1928, s. 29—51.
Tenże, Studia nad dyplomami i kancelarią Odonica i Laskonogiego, Lwów 1928.
Tenże, Wpływy obce na dokument polski XII wieku, Kwart hist., t. 46, 193J, s. 1
—36.
Tenże, Stanowisko dokumentu w polskim prawie prywatnym i przewodzie
sądowym do połowy XIII wieku, Lwów 1935.
Tenże, Uwagi nad dokumentem legata Idziego dla Tyńca, Collectanea Theolo-
gica, t. 17, 1936, s. 339—365.
Tenże, O formularzach w Polsce w XIII wieku, Rocz. Zakładu Nar. Ossol.,
t. 3, 1948, s. 187—230.
S. M i k u c k i, Badanie autentyczności dokumentu w wiekach średnich, RAU h-f, t.
64, 1934, nr 3.
J. M i t k o w s k i, Początki klasztoru cystersów w Sulejowie, Poznań 1949.
Tenże, Nieznane dokumenty Leszka Białego z lat 1217 i 1222, Kwar. hist., t. 52,
1938, s. 645—658.
R. M a u r e r, Urzędnicy kancelaryjni książąt i królów polskich do r. 1386, Przew.
nauk. liter., 1884.
E. N o w i c k i, Studia nad kancelarią Kazimierza Jagiellończyka, Lwów 1912.
F. P i e k o s i ń s k i, Jeszcze słowo o dokumencie legata Idziego dla Tyńca,
Kwart, hist., t. 3, 1888, s. 49—74.
Tenże, Najdawniejszy dokument polski, Wiadomości numizmatyczno-arche-
ologiczne, nr 4.
F. P a p e e, Najstarszy dokument polski, Studium dyplomatyczne, RAU, t. 23,
1888, s. 268—312.
H. Polaczkówna, Roty przywileju Henryka Brodatego dla klasztoru w Trze -
bnicy 2 roku 1208, Ks. Pam. ku czci W. Abrahama, t. l, Lwów 1930, s. 429—453.
W. S c h u 11 e, Die villa Martini und die Unechtheit der Stiftungsurkunde aus dem
Jahre 1175, Zeitschrift fur Gesch. Schles., t. 29, 1905, s. 279—292.
W. Semkowicz, Uwagi o początkach dokumentu polskiego, Kwart, hist., t 49,
1935, s. 1—35.

41
Tenże, Przyczynki dyplomatyczne wieków średnich, Ks. Uniwersytetu Lw
skiego, Kraków 1911 (i odb.).
F. Sikora, Uwagi o dokumentach klasztoru cystersek w Owińskach, S źródł.,
t. 9, 1964, s. 59—73.
I. Sułkowska-Kurasiowa, Polska kancelaria królewska w latach 14
1506, Wrocław 1967.
H. S w i e n t e k, Das Kanzlei- und Urkundenwesen Herzog Heinrichs
von Schlesien 1248—1266, Zeitschrift des Yereins fur Gesch. Schles., t. 69, ]
s. 40—69.
S. M. S za c h er s k a, Kancelaria Siemowita księcia dobrzyńskiego, Stud. źr t.
9, 1966, s. 79—110.
Tejże, Z dziejów kancelarii książąt kujawskich w XIII w. Dwa nieznane
kumenty szpetalskie, tamże, t. 5, 1960, s. l—23.
R. Taubenschlag, Formularze czynności prawno-prywatnych w P< XII i
XIII w., Lwów 1930.
W. Turoń, Zarys dziejów kancelarii Henryka Probusa, Sl. Kwart. hist. Sob< t.
19, 1964, s. 39—54.
B. Ulanowski, O założeniu i wyposażeniu klasztoru w Staniątkach, f t. 28,
1891, s. 1—131.
Tenże, O zalożeniu klasztoru św. Andrzeja, Pamiętnik PAU, t. 6, 1887.
A. W o l £ f, Metryka mazowiecka. Układ pierwotny. Sposób rejestracji, 1 szawa
1929.
S. Zakrzewski, Najstarsze dzieje klasztoru cystersów w Szczyrzycu, ] h-f, t.
41, 1902, s. 1—75.
W. Zakrzewski, Stanisław Górski i jego prace historyczne, RAU, t. 3,
ROZDZIAŁ IV. HISTORIA ZNACZNIEJSZYCH ŚREDNIOWIECZNYCH
KANCELARII I ICH DOKUMENT

1. DYPLOMATYKA PAPIESKA

Znaczenie dyplomatyki papieskiej i podział na okresy. Dyplomatyka


papieska stanowi osobny dział badań nad dokumentem średniowiecznym,
raz dla ogromnej liczby aktów tego wystawcy ; po drugie dlatego, iż zakres
działalności papiestwa obejmował (przynajmniej do r. 1054) całość ówcze -
snego świata stojącego w kręgu kultury starożytnego Rzymu. Wreszcie po -
czątki dokumentu papieskiego sięgają w głąb wieków starożytnych, na -
wiązując jeszcze do tradycji cesarskich rzymskich. Zwyczaje i ustrój kan -
celarii papieskiej, choć zmieniały się z biegiem czasu, były jednak zawsze
specyficzne i stanowiły zazwyczaj wzór dla innych kancelarii świeckich
i duchownych.
Najstarsze dokumenty papieskie (do lat 788 — 819) znane są wyłącznie
<c st-teptł i to zazwyczaj bardzo niestarannych- Późniejsze, przechowywane
coraz częściej w oryginałach, pozwalają dopiero na podzielenie dyploma tyki
papieskiej na poszczególne okresy. Choć zdania literatury na temat
rozpiętości poszczególnych okresów są sporne (A. Giry, L. Schmitz-Kallen-
berg), a i zasady podziału nie są ściśle identyczne dla każdego okresu, nie -
mniej można przyjąć podział dokumentu papieskiego na następujące
.fazy:
1) okres najstarszy, od początków do czasów pontyfikatu Hadriana I
włącznie (772—795),
2) do czasów Leona IX włącznie (1049 — 1054),
3) do czasów Celestyna III {11'91 — 1198) włącznie,
4) od czasów Innocentego III (1198—1216) do Marcin^ V (1417—1431),
5) do czasów Sykstusa IV (zm. 1484).

Okres I do czasów Hadriana I. Dla okresu tego posiadamy około


wjgomniano^ wyłącznie z ..mniej lub
j niedoskonałych kopjii ^jesj^5n_okr^sjm_fprmqwania się_zwyczajów
elaryjnych j_ postaci listu papieskiego. Dokumenty w tym czasie pi- \
sane są przez pisarzy, zwanych scrinarii^należących często do kancelarii
aeskiej, na czele których stał pńmicerius (z zastępcą secundicerius)
notariorum. Z biegiem czasu pisarze ci przybierali coraz częściej tytu
tarius regionarius et scriniarius sedis apostolice. Prowadzili oni prot<
z posiedzeń syiip^aJii^chLna_których pr^ej^odniczyłjgapież.^pbok nich
stępują notarii regionarii, no^-iusze_rj^ms^,_zatrudniani coraz cz<
w kancelarii papieskiej tak, że ostatecznie scriniarii zlewają się z nol
szami i noszą tytuł scriniarii et notarii regionarii sedis apostolice. Iloś
sprzed r. 772 nie jest znana. Było ich zapewne równocześnie kilkur
skoro w r. 963 występuje ich na jednym dokumencie 13. Posiadali zap
tylko niższe święcenia duchowne (diakona lub subdiakona).
Dolcument papieski tych ""czasów ""wzorował się~na~~~antycznym ]
W protokole wstępnym widnieje intytulacja._Ladjes-Ł formułką salutai
lub bez niej. W protokole końcowym figuruje podpis papieża, ale nie ^
staci umieszczania jego imienia i godności, lecz w postaci wpisania
wystawcę włafjnnręrznie .formuły bęjiedykcytnei (deus te incolumen st
l itp.) lub bene ualete fratres carissimi. Datę w dokumentach spotykam;
i, piero od lat 384^-398. Od czasów papieża Grzegorza I (590—604) pa
j poczynają tytułować się początkowo sporadycznie, od Grzegorza
T (1073—1085) regularnie, serwus servorum dei.
j"' Obok listów papieskich wyodrębniają się z biegiem czasu w os
t grupę dekrejty_soborowe (decreta, constitutiones) i synodów, na kt(
j przewodniczył papież. Zaczynają się one zwykle od^ wj;rb^lnej-inw_c
l ' i daty, po_czym nastgpujejmię papieża i wyliczenie członków daneg
i nodu, wreszcie treść właściwa, zredagowana w formie obiektywnego
| l tokołu. Eschatokół zawiera podpis papieża (imię, tytuł, signum subs*
| bez zwrotu deus te incolumen faciat) oraz podpisy uczestników synodi
J czasów Grzegorza I wreszcie pojawiają się dokumenty podające sporai
f nie w formule datacyjnej imię pisarza dokumentu.
Dokumenty te pisane były na papirusie i opieczętowane wzoren
kumentów cesarskich bizantyńskich, pieczęcią metalową (ołowianą) z
bullą, stąd i nazwa dla pewnego rodzaju pism papieskich: bulla, O pi
atramencie czy dalszych cechach zewnętrznych pism papieskich tego ol
' nie potrafimy niczego bliższego powiedzieć, jako że wszystkie one z;
wane zostały w kopiach. Data dokumentu określana bywała zawsze wi
lat konsulatu konsulów rzymskich, niekiedy według lat panowania ce
bizantyńskich.
Archiwum i ręgestry papieskie nie zachowały się do naszych cz;
Ze wzmianek pośrednich należy przypuszczać, że wzorowały się or
systemie starorzymskim. Najstarsza pośrednia wzmianka o regestracl
pieskich pochodzi z czasów papieża Liberiusza I (352—366); wspomnian
w niej epistola untformis, a więc zwrot spotykany później na oznac
pism identycznych zaznaczanych tylko w regestrach kancelaryjnych
dobne wzmianki (a pari, a paribus) w kopiach dokumentów papieży (
gorza I i Jana VIII stwierdzają trwanie wciąż prowadzenia tych ksiąg
celaryjnych. Jeszcze w IX w. istniało 14 tomów regestrów Grzegorza

44
dziś natomiast zachowała się kopia z XI w. 'księgi regestrów Jana VIII.
Pierwszą wzmiankę o archiwum popieskim posiadamy wprawdzie dopiero
z czasów papieża Damazego I (366—384), ale niewątpliwie istniało ono
znacznie wcześniej, co najmniej za papieża Anterosa (235—236). Nosiło
ono nazwę scrinium, a jego urzędników nazywano scriniarii, choć nazwa
ta z biegiem czasu, jak wspomniano, przeszła na urzędników kancelaryj -
nych. Archiwum i biblioteka papieska stały wówczas pod wspólnym kie-
rownictwem naczelnika kancelarii papieskiej (primicerius notariorum).
W naszym okresie archiwum mieściło się najpierw koło kościoła s-Lorenzo
in Damaso, a później przy kościele lateraneńskim.

Okres II od Hadriana I (773—785) do Damazego II (1048). Okres ten


charakteryzuje się z jednej strony wciąż jeszcze niestałością form doku -
mentu papieskiego i nieustaleniem się formularza dokumentów papieskich,
ale z drugiej strony spotykamy w tym okresie dyplomatyki popieskiej cechy
istotne dla późniejszych okresów, które już obecnie się wytwarzają, a usta -
lają ostatecznie w okresie następnym. Należy tu m. in. podział na listy
gittere) i uroc2yste__pj3ywile4fi-4l2ialle__arpczyste). Te ostatnie opatrywane
były formuTą skrypcyjną, wymieniającą imię pisarza dokumentu. Zwyczaj
ten pojawia się właśnie od" czasów Hadriana I. W datacji wielkiej wymienia
się odtąd datę dzienną i roczną oraz imię odpowiedniego urzędnika kance-
laryjnego biorącego odpowiedzialność za wystawienie aktu (datarius).
. Organizacja kancelarii przechodzi w tym okresie wielkie zmiany. Urzęd-
nicy jej w dalszym ciągu nazywają się notarii (regionarii) et scriniarii s. R. e.
Imiona ich w związku z wprowadzeniem od czasów Hadriana I formuły
skrypcyjnej są na ogół znane. Obok nich jako urzędnicy kancelarii
papies-
. skiej pojawiają się tzw. iudices de dero, którzy spełniają także czynności
notariuszy papieskich-^Dokumenty uwierzytelnia (w formule datum per
rtianus) aż do r. 963 primicerius notariorum, a więc zwierzchnik kancelarii.
OcTtej daty jednak jako datarius funkcjonuje coraz częściej biblioihecarius,
a więc pierwotnie naczelnik biblioteki apostolskiej. Od Paschalisa I (817—
824) występuje w tym charakterze sporadycznie; z biegiem czasu urząd
ten Uzyskuje coraz większe znaczenie i wreszcie bibliothecarius staje się
•szefem kancelarii papieskiej. Znikają też z niej (od r. 983) zupełnie iudices
de dero, a ostatecznie urząd bibliotekarza zlewa się z godnością primiceriu-
sa. Sprawują ją coraz częściej kardynałowie-biskupi podrzymscy. Wyjąt -
kowo raz jeden w r. 1023 mianowany został bibliotekarzem przez papieża
Benedykta VIII arcybiskup kolońsiki Pilgrim. Siad to wpływów niemieckich
za czasów Henryka II i Konrada II na papiestwo. Ale ze śmiercią Pilgrima
j (1036) kuria wróciła do dawnych zwyczajów i każdorazowym biblioteka-
rzem-kanclerzem stawał się coraz częściej jeden z biskupów podrzymskich.
Qsiateeżnie~"WH?. 1042 stworzono urząd biWioJłt£CflruŁS_gt..con,ceHarius sedis
jqwśióKce, Irtóry .utrzymał się przez dłuższy czas.
Dyktat i styl pism papieskich nie ulega większym zmianom. List wzo-

45
fowany jest nadal na wzorach dawniejszych i zwyczajach kancelar
pieskiej okresu wcześniejszego. Natomiast przywileje (bulle), kt
z oryginałów znamy dziś około 30 (od r. 819 poczynając) pozwalają
opisać ten nowy rodzaj pism papieskich. Wszelkie akty papieskie są
pisane na papirusie (wyjątek stanowi bulla Jana XIII z r. 967 na p
minie). Od r. 1013 pojawia się już w użyciu pergamin, a z r. 1022 ;
nam jest ostatni dokument papieski z oryginału na papirusie; os
pośrednia taka wzmianka pochodzi jeszcze z r. 1057. Od tej pory perg
staje się do końca XIV w. jedynym materiałem, na którym wy gotowy
w kurii wszelakie pisma dla stron.
Wygląd zewnętrzny przywilejów jest następujący: papirus miew
pół m szerokości i do ok. 3 m długości. Pismo biegnie zawsze równi
do węższego brzegu papirusu. Intytulacja i adres wypisane są zazw
dużymi literami i kończą się formułą perpetuacyjną (in perpetuum).
ciwy tekst zaczyna się od nowego wiersza a kończy formułą skryp
(scriptum per ...) odpowiedniego notariusza lub scriniariusa kuria]
Własnoręczny udział papieża w uwierzytelnieniu dokumentu zasad:
w wpisaniu przez wystawcę końcowego błogosławieństwa (Bene Vi
Przywilej kończy wielka datacja, podająca dzień, miesiąc i rok (w
ery dionizejskiej i lat pontyfikatu papieża), wreszcie formuła datur
manus odpowiedniego datariusza. Zazwyczaj był nim kanclerz (cancel
et bibliothecarius s. R. e.), wyjątkowo tylko inny urzędnik. Przywilej
pirusowe zwijano w rotulusy, wzorem książki: pergaminowe począt
podobnie; z biegiem czasu utarł się zwyczaj składania przywilejów p
minowych poziomo i pionowo. Przez zgięty kilkakrotnie u dołu per£
(plica, zakładka) przywieszano przez dziurki pieczęć ołowianą, zazw
wiszącą na sznurkach lub niciach (jedwabnych).
Podobnie jak dokumenty papirusowe i przywileje pergaminowe za
wane były równolegle do węższego brzegu. Pismem używanym do l
okresu była minuiskuła kursywna longobardzka, przeradzająca się z bi<
czasu w specjalny jej typ (kursywa kurialna, kuriała), Litery i pozdrów
Bene Valete pisane były nadal własnoręcznie przez papieża zamiast
kłego podpisu. Pierwiszym dokumentem spisanym minuskułą rom;
była bulla papieża Sergiusza IV z r. 1011 (pisana zresztą na pergarr
gdzie nadto i pozdrowienie papieskie (Bene Valete) wpisane „zostało
pisarza tekstu. Ustala się wreszcie postać pieczęci ołowianej, na l
z jednej strony figuruje imię papieża, a z drugiej słowo papę, w dwa n
z krzyżami niekiedy na początku wyrazu i końcu, niekiedy w śi
w formie punktów.
W organizacji archiwum papieskiego zaszły pod koniec okresu p
zmiany. Obok archiwum przy Lateranie istniała także przechowalnia c
mentów (oryginałów otrzymywanych przez kancelarię papieską?) u
wzgórza Palatynu. Od połowy XI w. na czele archiwum i kancelari
już jeden wspólny szef — kanclerz-cancellariiis. Choć regestry kar

46
ryjne były nadal systematycznie prowadzone (korzystał z nich np. w la -
tach siedemdziesiątych XI w. kardynał Deusdedit), jednak zachowały się
z tego okresu tylko ekscerpty regestrów papieża Stefana VI (885—891).
Z tego natomiast okresu pochodzą najstarsze formularze kancelaryjne
papieskie (Liber diurnus), zachowane w rozmaitych kopiach i redakcjach
począwszy od VIII w. Liber diurnus zestawia w formie przykładów wzory
listów papieskich do cesarzy (bizantyńskich), cesarzowych, arcybiskupów,
konsulów itp. Liber diurnus utrzymał się w użyciu kancelarii papieskiej
do Aleksandra II (zm. 1073).

Okres III od Leona IX do Celestyna III (1049—1198). Okres ten, a


zwłaszcza daty początkowa i końcowa nie są dostatecznie umotywowane,
jako że wiele ważnych przemian w rozwoju dokumentu i kancelarii pa -
pieskiej dokonało się na przestrzeni długich lat. Niemniej reformy Leona
IX są uważane powszechnie za początek nowego okresu. Z drugiej jednak
strony okres ten wypadnie podzielić na 2 co najmniej części, dla których
cezurą jest pontyfikat Kaliksta II (1119—1124) i reforma pisma kurialnego
wprowadzona w tym czasie do dokumentów papieskich. Od czasów In-
nocentego II (1130—1143) stwierdzić można pierwsze zaczątki zmian w'or -
ganizacji kancelarii papieskiej, które wprawdzie na razie się nie utrzymały,
ale które ostatecznie skrystalizowały się w okresie następnym. Za czasów
Innocentego II dokonuje się też ostateczny podział listów papieskich na
zaopatrzone sznurkiem jedwabnym lub konopnym (littere cum filo serico et
cum filo canapis). Początkowo różniły się one tylko sposobem opieczęto-
wania; z biegiem czasu zaznaczyły się między nimi różnice treściowe,
o czym niżej.
Kancelaria kurialna w tym okresie ostatecznie się ustala. Od Urbana II
(1088—1099) jest regułą, że szefem kancelarii jest zawsze kardynał presbiter
lub diakon (od Luciusza II tytułujący się jeszcze canceZZarius et bibliothe-
carius); jako kardynał-kanclerz widymuje też odpowiedni datarius w for-
mule datalnej wszystkie uroczyste przywileje papieskie. Następuje rów -
nież zróżnicowanie wśród niższych urzędników kancelaryjnych. Notarii
ręgionarii, jako urzędnicy miejscy rzymscy, nie mogli podróżować razem z
papieżem po całej ówczesnej Europie i wygotowywać każdorazowo w
miejscu pobytu papieża dokumentów. Toteż papieże, nieraz Niemcy
(Wiktor II, Mikołaj II) przybierali sobie coraz częściej na pisarzy czysto-
Jgjfi&f notariuszy nadwornych (notarii sacri lateranensis palacii), którzy
jfił-sąjuż Rzymianami i nie znają niekiedy kursywy kurialnej. Od Pascha-
lisa II znikają też z kancelarii dawni scriraarii, a razem z nimi znika z bulli
^roczystych formuła skrypcyjna. Odtąd imiona pisarzy-kopistów, papies-
> fcldrsąnam nieznane, a dukt pisma listów papieskich staje się tak ujedno-
stajniony, że i to kryterium osobowości pisarzy musi odpaść. ; Od czasów
Leona IX wykształca się osobny typ uroczystych buli pa= , jaesfich
(przywilejów), który ostatecznie petryfikuje się za Innocentego II.

47
Pisane są, jak się rzekło, od początku minuskułą romańską,-
oddawany był majuskułą, a z biegiem"ezasu pismem kratowym,
własnoręcznie" pT*zez^fpfeza stawiane Bene Valete, zastąpione ol
przez osobny monogram BV. Z krzyża występującego dawniej przee
kiem BV wytwarza się obecnie tzw. rota umieszczona pod tekstt
lewej stronie. Składała się z dwu~"kón£eritrycznych kół przedziel
^krzyżem.| Krzyż ten i nadto dewizę papieską, umieszczaną w pierś
między oboma kołami, wpisywał pierwotnie sam papież własnorś
podobnie jak i tzw. komma na końcu po Bene Valete. Wielka data
Leona IX zawierała w uroczystych bullach tylko wyjątkowo rok 1:
od narodzenia Chrystusa, poprzestając zazwyczaj na latach !ponty
papieża. Bulla ołowiana, przywieszana na niciach przez dziurki w zali
zaginanej niekiedy do tyłu, wykazuje za Leona IX dwa typy. Albo
rewersie i awersie rozpisane jest całe imię i tytuł papieski (Leonis-
albo dodany jest obok imienia numer porządkowy papieża (Leo pp. -
U następców Leona IX pojawiają się w uroczystych bullach
innowacje. Od Aleksandra II (1061-—1073) pojawia się początkowe
radycznie, od Paschalisa II stale, podpis papieża między rotą a Bene '
w postaci pełnego"fbzpisania imienia i godności papieskiej (Ego N
romane ecclesie episcopus ss.). Początkowo stawiany był przez p
własnoręcznie; z biegiem czasu papież wyręczał się tu sekretarzem,
wet osobnym pisarzem kancelarii, lub nieMedy wprost pisarzem t
Od tej chwili papież osobiście umieszcza tylko krzyż w rocie i wyrc
(lub nawet tylko literę E) w podpisie. Od pontyfikatu Wiktora III
pojawiają się pod podpisem papieskim początkowo sporadycznie p<
kardynałów, które od czasu Paschalisa stają się obowiązkowe dla ur
tych buli. Od czasów Innocentego H podpisy zostają ujęte w stałe 3
i stawiane bywały w trzy kolumny; w środkowej podpisy kardyr
-biskupów, w lewej kardynałów preslbiterów, w prawej diakonów.
rowanie podpisu danego kardynała w bulli dowodzi, iż brał on udział
powiednim konsystorzu, na którym została wydana. Kolejność pod
w obrębie każdej grupy była ściśle ustalona; o kolejności decydowa
ordo kardynałów, t j. starszeństwo nominacji w obrębie każdej z
grup. Podpisy kardynalskie wykazują z zasady odmienną od teksti
pisarza. Przyjmuje się powszechnie, iż stawiane były przez sekr
kardynałów (jako że niekiedy podpis jednego kardynała wykazu
przestrzeni czasu zasadnicze różnice); liczyć się przy tym trzeba, i
t kiedy sekretarz jednego kardynała podpisywał i innego. Krzyż
j imieniem kardynała, dla każdego odmienny, był zdaje się wykonj
/ własnoręcznie przez danego dostojnika.
Formuła skrypcyjna, umieszczana od r. 1049 coraz rzadziej, znika :
uroczystych z końcem pontyfikatu Kaliksta IŁ Formuła datalna ust;
ostatecznie od czasów Stefana X (1057—1058) w ten sposób, że poda
rok od narodzenia Chrystusa, dalej miejsce, per manus odpowie<

48
Fot. 1. Bulla papieża Grzegorza IX z 1234 r.
Kepr.: F. Steffens, Lateinische Palflographłe, tabl. 91
Fot. 2. Bulla papieża Aleksandra IV z 1257 r.
O. Płock, Archiwum kapitulne
kanclerza, dzień, indykcję, lata pontyfikatu danego papieża. W XII W.
ustala się sposób obliczania początku roku według calculus Florentinus,
rzadziej według calculus Pisanus. Imię datariusza, o ile było stawiane
własnoręcznie, umieszczane bywało nieraz w pozostawionej w czystopisie
luce. Brak dotychczas odpowiedzi na pytanie, co oznacza data dzienna
(i_£ocznaJ_JaullL.jczy- moment polecenia papieskiego (datę odpowiedniego
konsystorza), czy moment wygotowania czystbpisu a nawet wręczenia gą.
stronie. Spotykamy nieliczne co prawda wypadki, w których data dzienna
octnosrsię do innego roku niż podany w formule.
Od czasów Innocentego, dokonuje się podział buli na uroczyste i zwykłe
(prwilegium maius i privilegium minus). Pierwsze posiadają w adresie
formułę in perpetuum, drugie salutem et apostolicam benedictionem. Przy-
wileje zwykłe nie posiadają z reguły roty i monogramu BV. Jedynie wielka
datacja i per manus kanclerza różni je od zwykłych listów. Na coraz szerszą
skalę stosuje się teraz listy (littere) papieskie. Zawierają one albo polecenia
papieskie, albo treść raczej nie prawną, albo wreszcie mniej ważne i skrom -
niejsze przywileje wieczyste. Majuskułą oddawano w nich tylko imię pa -
pieża (początkowo umieszczano tylko siglę jego imienia), w adresie mieściła
się formuła: salutem et apostolicam benedictionem, po której następowa-
ła narracja i dyspozycja. Data umieszczona w dalszym ciągu tekstu, po
pewnych wahaniach, podawała tylko miejsce wystawienia listu, dzień
miesiąca i rok pontyfikatu papieskiego. Z czasem ma też miejsce stosownie
do treści listu używanie nici jedwabnych lub konopnych dla przywieszenia
pieczęci. Mandaty zwykłe otrzymywały nici konopne, przywileje — jedwa -
bne. Wytwarza się też podział listów na otwarte i zamknięte (patentes i clau-
stre). Te ostatnie zabezpieczano przedj otwarciem przez kilkakrotne zało -
żenie pergaminu poziomo a następnie przez zgięcie go pionowo w pół;
po czym tak przygotowany tekst pieczętowano.
Oto przykłady: .- • . " • • . "
Przykład bulli uroczystej:
Eugenius episcopus servus servorum dei venerabili fratri Warnero
Vlotizlaviensi episcopo eiusąue successoribus canonice substituendis in
perpetuum. Quociens illud a nobis petitur, quod rationi et honestati
convenire dinoscitur, animo nos decet libenti concedere et petentium
desideriis congruum impertiri suffragium. Quacirca venerabilis frater tuis
iustis postulationibus clementer annuimus et Vlotizlavensem ecclesiam,
cui deo auctore preesse dinosceris, sub beati Petri et nostra protectione
suscipimus et presenti scripti privilegio communimus. Statuentes, ut
terminos tui episcopatus, ąuemadmodum a bonę memorie Egidio Tusculano
episcopo tunc apostolice sedis legato et a Bolezlao nobili eiusdem terre
duce statuti sunt, absque diminutione aliąua tu et tui successores in
perpetuum possideatis. Quascumque preterea possessiones, quecumque bona
eadem ecclesia in presentiarum iuste et canonice possidet aut in futurum
concessione pontificum, largitione regum vel principum, oblatione fidelium

Dyplomatyka — 4 4.9
Seu aliis iustis modis, deo propitio, poterit adipisci, firmo tibi tu
successoribus et illibata permaneant. In quibus hec specialiter du:
exprimenda: castrum uidelicet Woibor cum omnibus suis appendt
ecclesiam sancte Marie in Zavichozt cum castro Lagou et decimc
aliisąue suis appendiciis; nonum nummum de omnibus, que solv
ecclesie sancte Marie de Zondomir secundum Polonicam iusticiam
posituram sancti Michaelis in Cracouia cum omnibus ad eam pertiner,
Castrum Kdanze in Pomerania cum decima tam annone, quam on
eorum, que de navibus solvuntur. Decimam partem de moneta et de
ciis totius episcopatus. Nulli ergo hominum liceat prefatam Ylotizlau
ecclesiam temere perturbare aut eius possessiones auferre, vel a
retinere, minuere, seu quibuslibet molestiis fatigare. Sed orania c
ventur eorum, pro quorum sustentatione et gubernatione concessi
usibus omnimodis profutura; salva sedis apostolice auctoritate. £
igitur in futurum ecclesiastica secularisve persona hanc nostre coi
tżonis paginam sciens contra eam temere venire temptaverit, st
tertiove commonita, si non presumptionem suam congrua satisfactior
reocerit, potestatis honorisque sui dignitate careat et a sanctissimo c
ac sanguine domini nostri Jesu Christi aliena. fiat atąue in extremo ex
districte ultioni subiaceat. Cunctis autem eidem loco sua iura serva
sit pax domini nostri Jesu Christi, ąuatenus et hic fructum bonę a
percipiant et apud districtum iudicem premia eterne pacis inv<
Amen, amen, amen.
(Rota) (Bene Valete)
Ego Eugenius catholice ecclesie episcopus ss.
+ Ego Imarus Tusculanus episcopus ss.
+ Ego Hubaldus presbiter cardinalis tituli sancte Praxedis ss. +
Ego Aribertus presbiter cardinalis tituli sancte Anastasis ss. +
Ego Julius presbiter cardinalis tituli sancti Marcelli ss. + Ego
Bernardus presbiter cardinalis tituli sancti Clementis ss. + Ego
Jordanus presbiter cardinalis tituli sancte Susanne ss.
+ Ego Oddo diaconus cardinalis sancti Georgii ad velum our<
+ Ego Octdvianus diaconus cardinalis sancti Nicholai in <
Tulliano ss.
+ Ego Gregorius diaconus cardinalis sancti Angeli ss.
+ Ego Guido diaconus cardinalis sancte Marie in Porticu ss.
+ Ego Jacintus diaconus cardinalis sancte Marie in Cośmy
Datum Rome per manum Guidonis sancte Romane ecclesie diacon
nalis et cancellarii, II nonas aprilis, indictione XI, incarnationis d<
anno MCXLVIII, ponttficatus vero domini Eugenii III papę ann
Przykład listu papieskiego:
Eugenius episcopus serous seroorum dei, venerabilibus fratribu
episcopis, episcopis et aliis ecclesiarum prelatis per Poloniom con
' KDP II l, por. Budkowa, Repertorium nr 47.

50
śaluiem et apostolicani benedictionem. Quod vos benedictionis alioąuio
salutamus, non ex vestris meritis fieri, sed ex apostolice sedis benignitate
credatis. Sui enim debet honoris dolore prosterni, quisquis apostolicis con-
tempnit obedire mandatis. Non siąuidem pro nostri officii debito de
vestra et populi vobis commissi salute solliciti, dilectum filium nostrum
Guidonem sancte Romane ecclesie diaconum cardinalem ad partes vestras
olim direximus, ut et pacem inter Wladislaum ducem et fratres eius
auxiliante domino reformaret, et ecclesiastica negotia tanąuam apostolice
sedis legatus tractaret. Qui, sicut a nobis mandatum acceperat, partem que
noluit eius monitis obedire, et eos, qui eiusdem ducis terram detinent,
excommunicationis vinculo innodavit et in terra divina prohibuit officia
celebrari. Vos autem, sicut accepimus, ąuoniam hoc eum ex mandato nostro
non fecisse asseritis, sententiam ipsam minime observatis. Quia vero ipse
hoc nostro jecit mandato, nos tam excommunicationis quam interdicti sen-
tentiam, sicut ab ipso data est, ratam habemus et, ut vos eam observetis
et faciatis firmiter observari, precipimus. Tu vero frater archiepiscope,
cui hoc ex debito tui officii potissimum imminet, ut inexcusabiles sint,
omnibus suffraganeis tuis et aliis ecclesiarum prelatis denuncies et sen -
tentiam ipsam firmiter observes et facias observari; sciturus, quia si quis
vestrum eandem sententiam observare noluerit, beati Petri et sancte Ro -
mane ecclesie non effugiet ultionem. Data Laterani, X kalendas Fe-
bruarii2.
Archiwum mieściło się dalej przy kościele lateraneńskim, choć w XII w.
ulegało częstym pożarom (np. r. 1111), a w czasach walk o inwestyturę
cenniejsze archiwalia wywożono z Rzymu do bezpieczniejszych miejsc.
Z regestrów papieskich posiadamy dziś 2 tomy regestrów Grzegorza VII,
uchodzące dziś coraz powszechniej za oryginał oraz kopię XIII w. frag -
mentu regestrów antypapieża Anakleta II. W obu tych zabytkach doku -
menty wpisywane są tylko w porządku według lat pontyfikatu, kolejność
dat nie jest obserwowana. Wreszcie w końcu XII w. wychodzi z użycia Liber
diurnus papieska i pojawiają się zmiany w stylu i dyktacie pism papieskich
przez wprowadzenie do nich zapoczątkowanego przez mnicha z Monte
Cassino, Alberyka, kursusu i rymu. Obie te właściwości stają się z biegiem
czasu jedną z najbardziej charakterystycznych cech dyktatu buli papies -
kich XII i XIII w.
Okres IV od wstąpienia Innocentego III (1198) do śmierci Marcina V
(1431). Okres ten charakteryzuje się ustaleniem form i cech wewnętrz -
nych i zewnętrznych pism papieskich, które pozostają nieraz do końca
wieków średnich nie zmienione. Również od czasów pontyfikatu Innocen -
tego III zachowały się w stanie prawie kompletnym regestra papieskie,
tak że i pod tym względem okres ten stanowi osobną dla siebie, wyodrę -
bnioną od poprzednich i następnych, całość.
8
KDW I 16, por. Budkowa, Repertorium nr 50.

5t
W organizacji kancelarii papieskiej zachodzą obecnie duże zmi
Razem z r. 1216 i wstąpieniem Honoriusza III znika urząd i tytuł kanc
kurii, a szefem kancelarii staje się wicekanclerz (vicecancellarius). Jest
początkowo z reguły kardynał, jak poprzednio. W czasie sediswakanc
tym urzędzie, względnie dłuższych nieobecności kardynała zajętego c:
legacjami poza granicami Włoch, zastępował go regens cancellarie. ( a
nawet i niżsi urzędnicy kancelaryjni, umieszczają swe datum per m w
uroczystych bullach. Od drugiej połowy XIV w. razem z rozkw,
nepotyzmu w kurii, także i urzędy kancelaryjne stają się przedmiotem
dawania ich krewnym i stronnikom poszczególnych papieży. Urząd ^
kanclerza staje się z biegiem czasu czysto honorowy, a wicekanclerz v
cza się też coraz częściej w swych obowiązkach przez referendarzy. i
Od czasów Innocentego III ustalają się wreszcie określenia i obow >
niższego personelu kancelaryjnego, a także cała organizacja kanc j
kurialnej. Podkanclerzemu podlegają notariusze i skryptorzy, mianc
przezeń i na jego ręce składający przysięgę. Od niego też w osobnym b
data communis otrzymują pisma do wykoncypowania i przepisania na
sto. Obok notariuszy od połowy XIII w. występują abbreviatores no\
rum, początkowo prywatni urzędnicy notariuszy, z biegiem czasu ofi'
papiescy. Sporządzają oni w zastępstwie notariuszy bruliony aktów. S'
torzy natomiast, których bywa od początku XIV w. siedemnastu, a pc
coraz więcej, przepisują akta na czysto. Istnieją nadto w kancelarii o
rescribendarii, którzy wygotowują powtórne czystopisy aktów, które 2
czy innych względów bywały zatrzymywane, ich treść zmieniana i na
koncypowana. Na czele pisarzy stał distributor litterarum ingrossandi
mianowany przez notariusza, a niekiedy nawet przez podkanclerzego.
Dalszy personel kancelaryjny, do którego należały poszczególne i
* wystawiania dokumentów, stanowili bullatores, registratores, corre
' i wreszcie auditores litterarum contradictarum. Bullatores, których
; dwóch (niekiedy trzech), byli zwykle członkami zakonu cystersów (f
» barbati), „pieczętowali czystopisy; registratores wpisywali je do rege
ti papieskich, correctores poprawiali błędnie wykonane czystopisy; wr
l auditor litterarum contradictarum, urzędujący w osobnej audiencia li
• rum contradictarum, wraz z procuratores, tj. dopuszczonymi oficja
przedstawicielami stron, odczytywał niektóre przynajmniej rodzaje
: papieskich (zwłaszcza de iustitia) przed wręczeniem ich stronie i dopu
; wnoszenie sprzeciwów. Wreszcie w ciągu XIII w. wyodrębnia się pr
i jako osobny urząd tzw. penitentiaria, gdzie wygotowywano zezwolą
f/ odpusty i nadania odpustów; wreszcie osobno istniała tzw. camera
ap
j' ca, tj. urząd fiskalny. W ciągu XIV w. obserwujemy początki rozpow
nionego w wieku następnym istnienia kolegiów urzędników, którzy
wiązani byli teoretycznie prowadzić wspólne życie i na których ws
( . przypadają opłaty kancelaryjne, rozdzielone potem między poszczegi
4
członków kolegium. Najwcześniej wyodrębniają się w tym kierunl

52
dzaje abbrewiatorów (de prima visione, de parcu minori, de parcu maiori).
Z tego też okresu pochodzą nasze pierwsze wiadomości o opłatach kance-
laryjnych wnoszonych przez strony za poszczególne czynności kancelaryj-
ne; wysokość ich wraz z imionami odpowiednich procuratores znaczona by-
wała na zakładce odpowiednich pism. Wreszcie od r. 1335 najpóźniej poja-
wiają się sekretarze tajni papiescy, załatwiający sekretną korespondencję.
Znaczenie ich w okresie następnym coraz się zwiększało. Obok kancelarii
i sekretariatu od drugiej połowy XIII w. formuje się, a w połowie XIV w.
dochodzi do szczytu znaczenia kamera apostolska, z własnym personelem
kancelaryjnym, pilnująca i notująca wszelkie dochody papiestwa od bi-
skupstw, biskupów, opatów i wiernych (świętopietrze) ówczesnego świata
chrześcijańskiego.
W okresie omawianym ustala się wreszcie i petryfikuje postać zewnętrzna i
rozmaite rodzaje pism papieskich. Dawne uroczyste bulle (priuilegia
maiord) stają się coraz rzadsze, aż w XIV w. prawie całkiem zanikają. Bulle
zwykłe (privilegia minora) także coraz rzadziej występują i roztapiają się z
jednej strony w bullach uroczystych, a z drugiej w zwykłych listach.
Wytwarza się natomiast nowy typ pism papieskich, zwanych niewłaściwie j
bullami, których adres kończy się zwrotem: ad perpetuam rei memoriam j
lub podobnym. Nie posiadają one podpisów papieża ani kardynałów, data !
też wzorowana jest na datacji zwykłych listów papieskich. Treścią tego \
nowego rodzaju pism są zazwyczaj dekreta i postanowienia papieskie, z
biegiem czasu (od Innocentego IV) ważniejsze pisma polityczne, zawierające
niekiedy klauzulę ekskomuniki adresata, względnie wiadomość o niej.
Natomiast coraz powszechniejsze się stają i coraz większego znaczenia
nabierają listy — littere. Podział ich zapoczątkowany w okresie poprzed-
nim (cum filo serico, cum filo canapis) teraz się pogłębia i różnicuje. Littere
cum filo serico zawierają zawsze treść prawną (nadanie przywilejów lub
zatwierdzenie stanu prawnego względnie łask duchownych przez papieża).
Stąd stały w nich zwrot: auctoritate presentium indulgemus, inhibemus,
concedimus. Z buli uroczystych zaczerpnięta jest także sankcja: Nulli ergo
omnino liceat ... Natomiast littere cum filo canapis wystawiano zwykle
w celach administracyjnych lub sądowych, gdy chodziło o wydanie stronie
lub hierarchii kościelnej polecenia. Stąd zwrot w tego rodzaju pismach po-
wszechny: per apostolica scripta mandamus, precipimus, precipiendo man-
damus. Zewnętrzna ich postać różni się od uroczystych buli już na pierwszy
rzut oka datacją, która nigdy nie figuruje jak w bullach w osobnym
wierszu, ale biegnie dalej in continuo jako dalszy ciąg tekstu. Z biegiem
czasu dokonuje się dalszy podział treściowy dokumentów-listów. Wyróżniają
się littere communes w przeciwstawieniu do littere de curia (pierwsze na
żądanie stron, drugie z inicjatywy kurii) secrete, conservatorie, provi-
siones, de alteri portatili itp. Będzie o nich mowa niżej przy omawianiu
regestrów papieskich.
W sposobie pieczętowania pism nie zachodzą większe różnice; pieczęć

53
jest zawsze ołowiana. Nadal istnieją littere patentes i littere ćlause
czętowane nadal w opisany wyżej sposób. Sama pieczęć ołowiana (;
przedstawia głowy apostołów z napisem ss. Petrus ss. Paulus, rewers
papieża z podaniem jego numeru porządkowego, oba w otoku perełel
ulega żadnym zmianom. Jedynie od czasów Innocentego III da się st
dzić stosowanie (niewątpliwie istniejące już dawniej) bulli tzw. di-
(połowicznej), posiadającej tylko awers, bez imienia papieża, a uży\
przez niego pomiędzy elekcją a koronacją.
Dla archiwum zbudował Innocenty nowe pomieszczenie koło ko;
św. Piotra; było ono jednak za szczupłe dla nagromadzonych w ciągu
ków archiwaliów; tym też należy tłumaczyć zaginięcie znacznej <
wcześniejszych regestrów kancelaryjnych. Stąd też niektóre rodzaje i
waliów pozostały nadal w dawnych swych miejscach przechowania (da
Laterari) i dopiero w ostatnich czasach zostały złączone w jedną c
jeśli chodzi o miejsce przechowania. Razem z przeniesieniem się pa
do Awinionu, i archiwum opuściło Rzym, aby jednak dopiero po kill
stoletnich wędrówkach i schronieniach w różnych miastach włoskie!
trzeć do nowej rezydencji papieskiej. Ze sporządzanych przy tych oka
inwentarzy archiwum dowiadujemy się, że przechowywano w nic]
tylko księgi kancelaryjne, ale nawet (w workach) dokumenty pergamii
przypuszczalnie wchodzącą do kurii korespondencję. Z Awinionu w:
do Rzymu w okresie następnym archiwum tylko w części, a resztki
ostatecznie znalazły się w Rzymie dopiero w r. 1784.
Od Innocentego III rozpoczyna się, jak wspomniano wyżej, nieprze
ny prawie ciąg regestrów kancelaryjnych. Dzielimy je dziś na kilka
gorii: 1) regesta Vaticana, przechowywane od Innocentego III w nc
pomieszczeniu, liczą one dziś do r. 1605 2019 tomów, 2) regesta Lc
nensia, przechowywane do r. 1892 w datarii papieskiej (koło kościół
Jana in Laterano); rozpoczynają się one od pontyfikatu Bonifaceg
(r. 1389), aż do czasów Piusa VII (1800—1823) zachowało się ich pr2
2160 yoluminów, 3) od połowy XIV w. zachowały się też z dużymi lu
regesta supplicationum, a więc wpisane do ksiąg kancelaryjnych i rei
wane w myśl zasad kurialnych, prośby stron przedkładane papieżo\
rozstrzygnięcia, 4) od czasów Urbana IV (1261—1264) zachowały si
regestry (acta) kamery papieskiej, początkowo z dużymi lukami, li
dziś około 770 tomów, 5) wreszcie w okresie następnym do wyliczę
wyżej dochodzą jeszcze regesta breyiów.
Pisma wciągali do regestrów osobni registratores. Z biegiem czasu
się zwyczaj, iż poczęto wyodrębniać i wpisywać w osobnych posz;
a nawet tomach, poszczególne rodzaje pism (bulle, littere curiales, cór
nes, secrete, gratiales, constitutiones, decreta itp.). Zwłaszcza pisarze
sekretnych posiadali zwykle każdy tom regestrów osobny. Jest sp
w jaki sposób wciągano pisma do regestrów. Ostatecznie panuje dzi
wszechna w nauce opinia, iż pisma mniej ważne (littere de curid) i o

54
rakterze politycznym wpisywano do regestrów z brulionów-minut (notę),
natomiast pisma uroczyste i niektóre rodzaje pism gracialnych (udzielają -
cych stronie łask i przywilejów) wciągano do regestrów dopiero z orygina -
łów. Zwyczaje te jednak nie były stałe i zmieniały się tak w czasie, jak
w odniesieniu do poszczególnych grup pism. Niekiedy też regestrowano
dokument na brudno do regestrów papierowych, a dopiero następnie prze -
pisywano go starannie do pergaminowych. Zwykle też przy regestrowaniu
dokumentów opuszczano powtarzające się stereotypowe części protokołu
wstępnego i eschatokołu, wypisując tylko wyrazy początkowe i końcowe
danej formuły. Również przy powtarzaniu pism identycznej treści dla róż -
nych odbiorców zastępowano pełny tekst zwrotami: in eundem modum,
in eundem fere modum, litteris competenter mutatis itp. Wciąganie pism
do regestrów nie było pierwotnie przymusowe (ze względów fiskalnych)
i duża część pism papieskich jeszcze w XIII w. nie przechodziła przez re-
gestry kancelaryjne. Dopiero zdaje się od Jana XXII (1316—1334) rege-
strowanie przynajmniej niektórych rodzajów pism (littere gratiales) stało
się dla stron obligatoryjne.
Formularze i reguły kancelaryjne ulegają zmianom. Dawny Liber diur-
nus wyszedł z użycia w końcu XI w. Zasadnicze zmiany w stylizacji pism
papieskich, jakie dokonały się już w ciągu XII w. wymagały utrwalenia
ich w formie przepisów na piśmie. Pierwszą taką próbą jest tzw. Liber
provincialis, tj. spis wszystkich biskupstw ówczesnego świata chrześcijań-
skiego (w nim i prowincji polskiej), do którego w formie uwag i not margi-
nalnych wpisywano wszelkie postanowienia regulujące tok spraw w kan -
celarii, przysięgi urzędników, zwyczaje obowiązujące i wzory i przykłady
odpowiednich pism. Niezależnie od tego papież Jan XXII wydał szereg roz -
porządzeń tyczących się sposobu postępowania przy wygotowywaniu nie-
których rodzajów pism papieskich, zwłaszcza treści gracjalnej i sądowej,
które były uzupełniane przez jego następców. Wreszcie za czasów papieża
Klemensa VI (1342—1352) powstała nowa redakcja przepisów kancelaryj -
nych, tzw. ąuaternus albus. Obie te księgi uzupełniane były przez cały
prawie XV w. Niezależnie od tego poszczególni papieże wydawali nowe
rozporządzenia. Zarówno te, jak i wspomniane wyżej księgi formularzy
obowiązywały tylko przez czas pontyfikatu odpowiedniego papieża; jego
następca musiał je zatwierdzić, przy czym dokonywano odpowiednich
zmian i uzupełnień.

Okres V od r. 1431 do końca wieków średnich. Okres ten na odcinku


organizacji kancelarii nie wykazuje żadnych poważniejszych zmian. Upadek
papiestwa i moralności w kościele związane z niewolą awiniońską i wielką
schizmą, a później panowanie całych dynastii papieskich Borgiów i Rovere,
daje się odczuwać i na tym polu. Urzędy stają się kupne i przekupne;
urzędnicy, zwłaszcza wyżsi (notarii) coraz częściej są dobierani spomiędzy
nepotów papieskich; coraz częściej nie rezydują w kurii, lecz dają się wy-

55
ręcząc przez abbreviatores. Dawni ich prywatni urzędnicy, abbreviatt
stają się obecnie urzędnikami kurii i tytułują się abbreviatores littera
apostolicarum. Dzielą się dalej na trzy grupy (prime msionis, de p<
minori, et maiori). Po dłuższych wahaniach liczba ich została ustalona p
Piusa II (1458—1464) na 70, a Sykstus IV (1471—1484) podniósł ją dc
Powiększa się też personel biura pieczętarzy; obok dawnych 2 cysters
-bullatores spotykamy obecnie jeszcze 3 taxatores plumbi, którzy oblic
taksy należne od strony za wygotowanie i opieczętowanie aktu. Mnóż;
także personel w biurze regestrowania pism, którą to czynność uwidac
się obecnie przez umieszczanie na odwrocie pergaminu odpowiednich
nierzadko z zaznaczeniem do jakiej kategorii regestrów należy akt
włączyć.
W formularzu pism papieskich nie spotykamy większych zmian. Zn
prawie zupełnie dawne uroczyste bulle protekcyjne. Pozostają nadal w
sowaniu zwykłe bulle, zwane teraz konsystorskimi z charakterystyczna
muła perpetuacyjną: ad perpetuam rei memoriam. Obok tych buli ir
się wciąż listy — littere, zawierające wciąż stereotypowy zwrot: saluti
apostolicam benedictionem. W tekście zmiany znaczniejsze nie zach
jedynie pismo staje się coraz bardziej niestaranne, pełne poprawek i r
Pojawiają się 'natomiast dwa nowe rodzaje pism papieskich: b
i motu proprio. Ęrevia (znane od r. 1423) są to pisma papieskie, począt
w sprawach politycznych i administracyjnych, z biegiem czasu w
sprawach gracjalnych. Inskrypcja ich jest odmiennie wyrażona, n
wszystkich innych pismach papieskich, w formie użycia terminu pap;
zaimka ego (NN papa X). W datacji dzień miesiąca wyrażano w sposól
praktykowany (tj. licząc od l—30), wreszcie pisma te pieczętowano p
cią woskową nie ołowianą, tzw. pieczęcią rybacką, przedstawiając
Piotra zarzucającego sieć (anulus piscatoris). Pisma motu proprio, pój
jące się od pontyfikatu Innocentego VIII (1484—1492) charakteryzu
wspólnym z breviami sformułowaniem intytulacji, z bullami konsystoi
mają wspólny zwrot ad perpetuam rei memoriam. W intytulacji i po
figurowało przy tym imię chrzestne papieża, a nie przybrane przy kc
cji. Tekst właściwy zaczynał się od zwrotu: motu proprio ex certa sci
Pisma te używane były w korespondencji kurii z hierarchią rży
a zwłaszcza w sprawach administracji państwem kościelnym. Stąd
posługiwano się w nich językiem włoskim. Motu proprio nie pos
pieczęci, a jedynie podpis własnoręczny papieża. Wspomnieć wreszci
padnie o ostatnim rodzaju pism kurialnych, jakie wytworzyły się p<
nieć średniowiecza, tj. o tzw. cedule consistoriales. Treścią ich były
nowienia tzw. tajnych konsystorzy, a dotyczyły przeważnie nominac;
dynałów. Początek ich brzmi podobnie jak w pismach motu proprii
tekst rozpoczyna się zwrotem: hodie in consistorio nostro secreto. '.
puje podpis odpowiedniego sekretarza papieskiego i przywieszona j

56
rybacka. Kończący akt podpis papieża podaje jego imię chrzestne (Ita est J)
lub przybrane (Ita est Pius papa VII).
Archiwum papieskie nie uległo w tym czasie żadnym zmianom. Mieści-
ło się wciąż przy kościele św. Piotra. Coraz częściej na jego kierowników
(wicekanclerzy) dostawali się nepoci papiescy, którzy ze swej strony obsa-
dzali niższe stopnie kancelaryjne. Do dawnych rodzajów regestrów papie -
skich dołącza się teraz osobne regestra brewiów. Przybierają na znaczeniu
regestra pism tajnych, prowadzone przez sekretarzy papieskich (każdy
z nich miał własny tom regestrów). Na oryginałach znaczono teraz z reguły
siglą R fakt wciągnięcia go do regestrów z dodaniem osobnych wyjaśnień,
w jakim rodzaju regestrów akt został przepisany (regestry zwykłe, tajne
i regestry kamery apostolskiej).

LITERATURA

H. Bresslau, Handbuch der Urkundenlehre, t. l, s. 149—160, 359—387.


A. Giry, Manuel de diplorriatiąue, s. 661—704.
L. Schmitz-Kallenberg, Die Lehre von den Papsturkunden. Grundriss
der Geschichtswissenschaften, wyd. A. Meister Lipsk 1913.
P. M. B a u m g a r t e n, Aus Kanzlei und Kammer. Erorterungen żur kurialen
Hof- und Vervxiltungsgeschichte im 13., 14. und 15. Jahrhundert, Freiburg 1907.
F. B o c k, Bemerkungen zu den dltesten Papstregistern und zum „Liber diurnus
Romanorum Pantijicum", Archiv. Zeitsch. 57, 1961, s. 11—51.
L. D e l i s l e, Memoire sur les actes d'Innocent III, BECh, t. 4, 1858, seria 4.
W. D i e k a m p, Żur pdpstlichen Urkendenwesen des 11., 12. und der ersten
Hdlfte des 13. Jahrhunderts, MlOG, t. 3, 1882, s. 565—627.
Tenże, Zum pdpstlichen Urkundenwesen 1254—7334, MlOG, t. 5, 1883, s. 407—540.
A. D u c h e s n e, Le liber censum de l'eglise romain, t. l—3, Paryż 1910—1952.
R. El z e, Die pd-pstliche Kapelle im 12. und 13. Jahrhundert, Zeitsohrift der
Savigny-Stiftung fur Rechtsgeschichte, Kanonist. Abt., t. 36, 1950, s. 145—204.
P. H e r d e, Beitrdge zum pdpstlichen Kanzlei und Urkundenwesen im 13. Jahr -
hundert, Miinchner historische Studien, Abt. Geschichtl. Hilfswissenschaften, t. l,
Monachium 1961.
F. Kaltenbrunner, Bemerkungen iiber die dusseren Merkmale der pdpst -
lichen Urkunden des 12. Jahrhunderts, MlOG, t. l, 1880, s. 373—410.
B. K a 11 e r b a c h, W. M. P e i t z, Die Unterschriften der Pdpste in den Bullae
maiores, Miscellanea F. Ehrle IV, Rzym 1924.
M. Kopczynski, Die Arengen der Papsturkunden nach ihrer Bedeutung und
Yerwendung bis zu Gregor VII, Berlin 1936.
K. Maleczyński, Uwagi nad bullą Hadriana IV dla biskupstwa wrocławskiego
z roku 1154, Sl. Kwart. hist. Sdbótka 1959, s. 269—288.
E. Ottenthal, Regulae cancellariae apostolicae. Die pdpstlichen Kanzleiregeln
von Johannes XXII. bis Nicolaus V., Innsbruck 1888.
V. P f a f f, Einnahmen der romischen Kurie am Ende des 12. Jahrhunderst,
Yierteljahrschrift fur Sozial- und Wirtschaftsgeschichte, t. 11, 1953.

57
J. Pflugk-Harttung, Die Bullen der Pdpste bis zum Ende des 12. Jahrl
derts, Gotha 1901.
P. Rabikauskas, Die rómische Kuriale in der pdpstlichen Kanzlei, R
1958.
M. T a n g l, Die pdpstlichen Kanzleiordungen von 1200 bis 1500, Innsbruck
H. Tillmann, Vber pdpstliche Schreiben mit bedingter Gultingkeit 12. und
13. Jahrhundert, MlOG, t. 45, 1931, s. 191—200.

2. KANCELARIA MEROWINGÓW I PIERWSZYCH KAROLINGÓW (DO R. 843)

Kancelaria i dokumenty Merowingów. Spomiędzy państw, które


wstały na zachodzie Europy na gruzach cesarstwa zachodnio-rzymski
jedynie państwo Franków utrzymało się nieprzerwanie i wytworzyło :
organa władzy, m. i. kancelarię i dokument monarszy i prywatny, któi
zmianami przetrwały jednak w głąb wieków średnich.
Znamy dziś około 90 dokumentów władców z dynastii merowińs
(481—752), z tego 37 w oryginałach, nadto parę jeszcze znanych tylk
współczesnych formularzy (formularz Markulfa). Na personel kance
królów merowińskich składali się referendarze, nazywani tak przez WE
czesnych wzorem bizantyńskim. Referendarzy było równocześnie kilki
najmniej 3), jeden z nich sprawował urząd naczelnika kancelarii kro
skiej. Obok nich spotykamy i niższych urzędników, zwanych w im
źródłach cancellarii lub notarii. Referendarze uwierzytelniali dokum
królewskie specjalną formułą i własnym podpisem, nadto niekiedy uw
mi wpisywanymi na dokumencie w notach tyrońskich. Przypuszcza się
że niekiedy przynajmniej brali udział w redagowaniu dyktatu (brulioj
dokumentów. Cancellarii i notarii w takim razie zatrudnieni byli prz;
.szczalnie przy ingrosowaniu dokumentów na czysto. Referendarze
przeważnie osobami świeckimi, choć niektórzy z nich po ustąpieniu ze
go urzędu dosięgali wysokich godności duchownych (biskupich czy
sztornych).
Dokumenty merowińskie aż do r. 673 pisane były wyłącznie na pa]
się, a nieliczne i późne pergaminowe stoją pod graficznym wpływem pi
szych. Format używanego w kancelarii papirusu wynosił przewa:
długości około 31—34 cm, szerokości do 95 cm. Pismo na papirusie b
zawsze wzdłuż dłuższego brzegu papirusu; w dokumentach pergamimn
odwrotnie, wzdłuż węższego jego brzegu. Papirus nie był liniowany,
wystarczały ku temu linie kreślone przez włókna dla utrzymania kieri
pisma. Podobnie i pergamin, który dopiero z biegiem czasu razem ze z
nami w piśmie, a zwłaszcza w odstępie od siebie wierszy, poczęto linie
Pismem stosowanym w dokumentach była wyłącznie kursywa minus!
szczepowa, zwana merowińską, która była w użyciu w kancelarii kr
frankońskich aż do r. 860. Odstępy między wierszami stawiano początl

58
irąskie (l — 2 cm), z biegiem czasu się zwiększały. Pierwszy wiersz z tytu-
iturą wystawcy, dalej na końcu aktu wiersze z jego podpisem, rekognicją
rzędnika, wreszcie z datą dokumentu, wypisywane były większymi litera-
li, choć wciąż kursywą minuskulną. Z pisma tego z biegiem czasu wy-
srorzyło się pismo kratowe, odróżniające się na pierwszy rzut oka od pisma

Chrysmon, względnie inwokacja symboliczna w formie krzyża, pojawia


ię na dokumentach merowińskich niekiedy trzykrotnie, raz na początku
okumentu, po raz drugi często przed podpisem wystawcy, i wreszcie nie-
iedy przed rekognicją referendarza. Jako że królowie merowińscy umieli
sytać i pisać, zasadniczo spotykamy na ich dokumentach ich własnoręczne
odpisy w formie podwójnego ss poprzedzonego zwrotem : N. rex
subscrip-,, lub: manus nostre subscriptionibus. W wypadku stawiania
monogramu v wypadkach małoletniości króla), monogram poprzedzał
zwrot: nip.: Si-rium domini Chlotarii regis. W osobnym wierszu poniżej
podpisu królew-ciego figuruje rekognicją referendarza, względnie
upoważnionego urzędni-a, zakończona signum : subscripsi, który to znak z
biegiem czasu przerodził ę w dwa zygzaki przypominające dwa ule.
Zasadniczo uwierzytelniał akt rzędnik do tego upoważniony (zwykle-
referendarz), od r. 697/698 spoty-amy się z zastępowaniem wyższego
urzędnika przez niższego (ad vicem), tory to zwyczaj stał się później w
kancelarii cesarskiej i królewskiej nie-lieckiej regułą. Wreszcie data
dokumentu, wyodrębniona w osobnym wier-;u, wypisywana bywała
podobnie jak podpis królewski i rekognicją iferendarza, większymi
literami. Obok podpisu i rekognicji znakiem Arierzytelniającym dokument
była pieczęć. Była ona zawsze wyciskana
papirusie czy pergaminie, przy czym wosk przepychano przez nacięcie
i krzyż. Pieczęć była owalna, z popiersiem królewskim, nierzadko
używa-) w tym celu rzymskiego intaglio.
Dokumenty merowińskie pod względem prawnym, a tym samym i for-
ularza, podzielić możemy na dwie grupy: precepta i placita (iudicia). <-
ecepta są to zwykle akta nadawcze, zatwierdzające w posiadaniu odbiorcy
eruchomości, zwalniające stronę od świadczeń na rzecz monarchy, czy
reszcie zatwierdzające dokumenty zaginione (precepta de cartis perditis).
dbiorcami, rzecz zrozumiała dla ówczesnych stosunków, były zawsze
stytucje kościelne (klasztory), Placita (iudicia, wyroki sądowe) nie po-
idają formuł końcowych, podpisu króla, ani wreszcie korroboracji. Je-
rnym środkiem utwierdzającym jest w nich rekognicją referendarza i pie-
ęć królewska.
Dokumenty merowińskie pisane są łaciną zepsutą, wulgarną, co nie
laczy, aby pisane były łaciną używaną przez społeczeństwo. Ta zepsuta
cina jest wynikiem faktu powszechnego obniżenia się kultury w krajach
rieżo podbitych przez plemiona germańskie, wreszcie wynikiem faktu,
urzędnikami kancelaryjnymi były współcześnie osoby świeckie, nie ob-

59
znajmione dostatecznie z łaciną używaną współcześnie przez czynniki
ścielne, choć i one coraz odbiegały od dawnej wczesnochrześcijańi
łaciny.
Omawiając dyktat dokumentów królów merowińskich wypadnie ss
gólną uwagę zwrócić na tytulaturę wystawców, która brzmi reguła:
N. rex Francorum vir illustris (illuster). Stylizacja dyspozycji odznacz
charakterystycznym opisywaniem czynności (np. zamiast concessi
używano: visi fuimus concessisse, zamiast ubi preest pisano: ubi pr<
videtur itp.). Formuła rekognicyjna referendarza zredagowana jest w
ciej osobie i brzmi: NN. recognovit (et subscripsit). Wreszcie w ds
uderza również nie spotykane później opisanie miesiąca zwrotem:
ficit mensis.
Wspomnieć wreszcie wypadnie, że z czasów merowińskich poci
najstarszy formularz, tzw. formuły Markulfa, powstały pod koniec VI
prawdopodobnie w diecezji Meaux we Francji, a zawierający szereg ć
mentów królewskich i prywatnych (pagenses); przytoczone są one prz;
dowo a pozbawione zupełnie, albo prawie zupełnie, formuł protokołu,
mularz ten był później podstawą do redagowania późniejszych dokume
merowińskich i majordomów z dynastii Arnulfingów.

Kancelaria i dokumenty Karolingów. Wstąpienie na tron frank


nowej dynastii Karolingów (Agililfingów, Pipinidów) zrazu zwłaszc:
r. £00, niewiele zmieniło w postaci zewnętrznej dokumentów i organ
kancelarii nowych monarchów. Dokumenty ich przypominają począt
w niektórych zwrotach dokumenty ich poprzedników, a w innych zn
ich przodków, majordomów frankońskich. Tak tedy kancelaria E
Wielkiego, a nawet Ludwika Pobożnego (w Niemczech do r. 954) nie ]
;. dały szefa kancelarii, który by posiadał osobny tytuł. Choć nazwa urs
{ ' ków kancelaryjnych referendarius wyszła szybko z użycia, a na jej m
\ wprowadzono nazwy cancellarius i notarius, ale nie oznaczają one t
l mniej naczelnika kancelarii, tylko sporadycznie określanego jako su
f cancellarius. Za takiego należy uważać osobę, nieraz bez żadnego t
l która uwierzytelnia sama (rekognoskuje) lub w której imieniu inny i
| nik ma prawo uwierzytelniać akty królewskie. Wszyscy pozostali canc
j czy notarii są dyktatorami czy ingrosatorami dokumentów królew
i Z biegiem czasu dokonuje się dalsza przemiana. Od r. 819 znika też
[ sty udział rekogniskującego (w którego imieniu uwierzytelnia się
^ ment) urzędnika w wygotowywaniu czystopisów, nawet formuły rei!
l cyjnej.
/ Jeśli referendarze merowińscy byli zwykle osobami świeckimi, to
nel kancelaryjny Karola Wielkiego i Ludwika Pobożnego oraz ich n
k ców, jest z jednym jedynym wyjątkiem duchowny. Dowodzi to z
l strony, iż w Austrazji, skąd wywodzili się majordomowie i persor.

60
kancelarii, poziom kulturalny był niższy niż we Francji zachodniej
(Neustria), Z drugiej strony fakt, iż Karolingowie nie posiadali znajomości
sztuki pisania (Karol Wielki z trudnością stawiał poszczególne kreski przy
swym monogramie) pociągał za sobą w konsekwencji wzrost znaczenia
kancelarii monarszej, której czynności nie mogły być odtąd kontrolowane
przez wystawców. Szefowie kancelarii stali się w taki sposób bardzo wpły-
wowymi osobistościami przy boku królewskim, z którymi, jako noszącymi
w przechowaniu pieczęć królewską, musieli się monarchowie liczyć. Obok
pisarzy kancelaryjnych przy wystawianiu dokumentów, zwłaszcza placita
królewskich, zajęci bywali pisarze przy poszczególnych rezydencjach mo-
narszych, którzy redagowali i ingrosowali wyroki królewskie. Dodać wy-
padnie, że o ile do r. 814 można śledzić awans poszczególnych urzędników
kancelaryjnych od szczebli najniższych do szefostwa kancelarii, to od tej
daty na naczelników kancelarii dostają się zawsze osoby stojące poprzednio
poza kancelarią, niekiedy naczelnicy capelli monarszej. Przypuszczać tedy
wolno, iż jako nie obznajomione z agendami kancelaryjnymi sprawowały
one raczej kierownictwo tytularne i formalne, niż rzeczywiste.
Cechy zewnętrzne dokumentów dwóch pierwszych Karolingów niewiele
odbiegają od takichże w dokumentach merowińskich. Z ostatecznym przej-
ściem kancelarii na pergamin zmniejsza się nieco jego przeciętny format
(od r. 800 wynosi on przeciętnie 57 X 43 cm). Pozostaje w użyciu kursywa
merowińska (do r. około 860), która w przeciwstawieniu do rękopisów
w dokumentach stale się jeszcze utrzymuje. Jedynie ostatni wiersz z datą
dokumentu stawiany jest od r. 774 minuskułą. Pergamin od czasów Karola
Wielkiego bywa stale liniowany, a odstępy między wierszami z biegiem
czasu się powiększają, dochodząc do 4—5 cm. Początkowy wiersz do-
kumentu zawierający tytulaturę wystawcy, jako też wiersze zawierające
jego signum manus i rekognicję urzędnika kancelaryjnego pisane są stale,
na wzór merowiński, pismem większym, które z biegiem czasu przechodzi
w pismo kratowe. Chryzmon, stosowany w dokumentach merowińskich
nieraz w trzech miejscach, ogranicza się z czasem do inwokacji symbolicz -
nej na początku aktu. Początkowo posiada on formę krzyża z rozmaitymi
ozdobami jego ramion i notami tyrońskimi. Z biegiem czasu upowszechnia
się znak labarum (P) (od r. 813 co najmniej) również otoczony notami
tyrońskimi.
Jako że Karolingowie nie umieli pisać, stąd nie byli w stanie umiesz-
czać własnoręcznego podpisu (subscripsimus) a jedynie znak ręki (signum
manus), które doprowadziło rychło do wytworzenia się monogramu wy-
stawcy. Zbudowany on był bądź na środkowej literze imienia (Karolus)
bądź na początkowej (Hludovicus) a uzupełniany nieraz wyrazem rex,
o ile imię było za krótkie dla zbudowania z niego monogramu. Część tego
signum manus wypełniał wystawca osobiście, z biegiem czasu ograniczając
się coraz częściej do dodawania pojedynczych kreseczek czy lasek przy
literach. Rekognicja urzędnika, wykonywana przez osobnego pisarza (od

61
r. Sl4 przestaje nim być szef kancelarii) umieszczana jest, jak wspomr
od r. 819 ad vicem w zastępstwie szefa kancelarii. Zredagowana jes
bądź w trzeciej osobie, bądź w pierwszej (recognovit et scripsit, sc
et subscripsit, recognovit), z których to formuł wykształcają się nast
osobne formuły rekognicyjne kancelarii królów i cesarzy niemie
i osobna królów francuskich.
Za pieczęć monarszą służy w naszych czasach wciąż starorzyi
intaglio, których zapas posiadał widać skarbiec karoliński jeszcze pot
od czasów Karola Wielkiego z napisem w otoku rytym w metalu. Pi
jest zawsze wyciśnięta w pergaminie przez wyciętą w nim w sposób
jalny dziurę; umieszczona jest bezpośrednio po rekognicji kancelar
i niekiedy przykrywa sobą zapiski kancelaryjne w notach tyrońskich.
Styl i formularz dokumentów do r. 840 ulega też powolnym żmij
choć najsłabiej im ulegają placita królewskie, pisane, jak się rzekło,
pisarzy pałacowych. Wprowadzenie do kancelarii duchownych, jak
nież reforma szkolnictwa przeprowadzona przez Karola Wielkiego,
wodowały powolne polepszanie się barbarzyńskiej łaciny merowiń
choć ostatki jej dają się jeszcze odczuć w dokumentach Ludwika Poboż
Do r. 775 tytulatura wzoruje się ściśle na merowińskiej (vir illuster)
piero zdobycie Włoch przynosi dodatek do tytułu rex Francorum
r ex Longobardorum et patricius Romanorum. Koronacja cesarska z :
zmieniła skromny tytuł królewski Karola w szeroko rozwinięty i napu
tytuł cesarski, który bez większych zmian zachowali jego następcy. ~\
kumencie wystawca określa siebie zawsze w pierwszej osobie liczby
giej, choć wykroczenia przeciw tej regule nie są zbyt rzadkie. Szybl
wychodzi z użycia stylizacja dyspozycji tak modna za Merowingów (vi
visi fuimus), którą zastępuje obecnie normalnym indicativem pier
osoby liczby mnogiej (concessimus, donavimus itp.). O zmianach w
gnie j i kanclerskiej i zastępowaniu szefa kancelarii w czynności tej
niższego urzędnika była wyżej mowa. Wreszcie w datacji (wyp
minuskułą w osobnym wierszu) znika merowińskie oznaczenie dnia i
siąca (quod ficit mensis), a pojawia się nowy element chronolog:
liczenie lat od momentu koronacji królewskiej czy cesarskiej w
Data ta jednak nie bywała w kancelarii ściśle ustalona i nieraz oznai
te wahały się w dość dużych granicach.
LITERATURA

'* . H. B r e s s l a u, Handbuch der Urkundenlehre, t. l, s. 359 — 387.


•'. W. E r b e n, Die Kaiser- und Konigsurkunden in Deutschland, Frankreii
Italien, Monachium Berlin 1907, passim.
i J. Fleckenstein, Die Hofkapelle der deutschen Konige. I. Grundlagt
f karolingische Hofkapelle, Schriften der Monumenta Germaniae Historica, 1
l Stuttgart 1959.

62
A. Giry, Manuel de diplomatiąue, i. 2, s. 7ÓŚ—731.
L. P e r r i c h e t, La grandę chancellerie de France des origines d 1328, Paryż
1912.
T. S i c k e l, Acta regum et imperatorium Karolingorum, t. l—2, Wiedeń 1867.

3. KANCELARIA CESARSKA NIEMIECKA DO KOŃCA WIEKÓW ŚREDNICH

Rozwój kancelarii cesarskiej. Podział państwa przez Ludwika Poboż-


nego między synów, a następnie ostateczne uformowanie się pod jego
następcami osobnego królestwa Niemiec i Francji (nadto Włochy i Lota-
ryngia) spowodowało, że także ustrój kancelarii i postać dokumentu zacho -
dnio i wschodndofrankońskiego (niemieckiego) poczęły się z biegiem czasu
coraz bardziej różnicować. Jeszcze do r. 911, jak długo raz królowie francus cy
raz niemieccy sięgali po godność cesarsiką Karola Wielkiego powstawały
przesłanki do chwilowych zbliżeń czy unifikacji kancelarii i dokumentu
królewskiego francuskiego i niemieckiego. Ale ostatecznie od X w. do -
kument królewski (cesarski) niemiecki i królewski francuski ostatecznie
się od siebie oddzielają. Stąd konieczność ich odrębnego traktowania.
W organizacji kancelarii dokonuje się w Niemczech za Ludwika II
w r. 854 zasadnicza zmiana. Szef kancelarii królewskiej przybiera od tej
daty tytuł archikapelana (nazwa wywodząca się od duchowieństwa opie -
kującego się płaszczem — cappa — św. Marcina), z biegiem czasu monopo-
lizującego w swym ręku całą służbę bożą na dworze monarszym. Urząd
ten i nazwa utrzymały się w kancelarii niemieckiej z krótkimi przerwami
(np. 895—900, 877—889) do końca świętego imperium rzymskiego narodu
niemieckiego.
Z biegiem czasu, wzorem włoskim, archikapelan począł przybierać
tytuł arcykanclerza (archicancellarius, nazwa od naczelnika urzędników
sądowych sprawujących nadzór nad porządkiem w czasie posiedzeń sądu),
aż wreszcie od r. 1039 tytuł ten staje się powszechnie obowiązujący dla
naczelnika kancelarii królów i cesarzy.
W przeciwieństwie do czasów pierwszych Karolingów, kiedy szefowie
ich kancelarii nie sprawowali zwykle ważnych godności duchownych,
już drugi z kolei archikapelan Ludwika niemieckiego, Liutbert, był rów -
nocześnie arcybiskupem mogunckim. Ten zwdązek godności szefa kancelarii
niemieckiej z godnością najstarszego arcybiskupstwa niemieckiego począł
się z biegiem czasu coraz zaciskać, zwłaszcza w latach 911—935, a od
r. 965 urząd arcykanclerza został na stałe złączony z godnością arcybiskupa
mogunckiego. Choć od końca XII w. imię szefa kancelarii znika coraz
częściej z formuł rekognicyjnych dokumentów niemieckich, jednak urząd
arcykanclerza nabiera coraz większego znaczenia jako doradcy cesarskie -
go, księcia rzeszy, a z biegiem czasu jednego z siedmiu elektorów. W latach
1292 i 1308 arcykanclerze zyskują od królów niemieckich specjalne uprzy-
wilejowania (w r. 1308 otrzymują prawo mianowania i zaprzysięgania na

63
fr9

- łaaą^ig 'tpofM. T3ZjapuB3f BU D9itu9T^j Bz.iapuB3[ z aCns-UB/WB ;aaqaa£)


auCA.reiaouB5[ ;9M.BU B auppso5[ psoupoS appsAm BU ZBaaiu feCnsuBAi.B
30UB3J z nruatdfe;sn od 'iure;Bdo 'luiedn^sią azjapuB2[ fefBMjCg 'feupps
fepSOUpoS BJB^Si BUpBZ Z DBZBTMZ 9TS Bp 3TU BZJ9pUBJ^ npfeZJiU 8JB '(£86
6 TipunSoui dnąsią^DJB i zaapUB^MB 'g/,6—SL6 tp^Bj A \. n BUO ^ O
iUB5[ ST§T^TM 'du) BzaapuB^DJB BU jBAVosuBAVB zjapuBS^ ApaT^am
M^ZOO "t[oXuCXjBpDUB5[ M.o5fiupSzjn t[DXu{9§azDzsod AjauBst oizpe^s
;s M . znf AuisaisaC ara (m BUO ^^ O UOJ ł BU uiatuaidfe^sm aż uiazBj)
laum^op z BCB5[,raz AzsnuB^ou aT5iSM.a|9a5[ ^^uatun^op tp^OBCro{sou§
a BUOTUII Xpai5[ '^BupaC nT^up po '(uiazsnuB^ou o§aC (gge) otupazjd
jXq (gg6—186) I ^3[^-raaH zaapuB^, aBuiop^ '.luazsnuB^ou uiXpi^A\z
u M, amd6;sBu T 2,9,3—6S8 ^^^l ^ łsaC gz,8—698 oSaiipaTuiaT^; B^tMpnq
3UB>[' paBqaBqau) qo^zszAAV BU M.o^mpazjn qO'Xzsztu BISUIBA^B AV
AjnSaa j AjBiuąsi STU OMO ^^ BZOOJ 'azjapuBn^ojB aiusazo|odsM zm
aiuazoBuz
[3IAV TiaTUI I BM^SJBSaD HD^UZOTUBaSBZ M'BJdS TUIBa^SiTUTUI TUlXAVTZpAVBjd
III B5[Ajap^j^ i II u;.tpaaqnv 'ogai^sanqauas5i 1 nq B^unuig^z zjapuB^
^o^ 'jpiUPS aadsB^ i I9SBQ U O A piBurey 'XssoaBqaBQ B^^jap^jj zaap
>[ aTtąogazozg 'TuiBzaapuBiiAoaB z amazoBuz t XAvXjdAv o TuiAofe[nziiBM.Aa
iiu T B{9J5[ po TuiAuza^BZ, amua^ 'iuit>[SJOA\.p TuiB^rapazan itiiT^os^M ais s
nsBzo raaT§aiq 2 'uiAuCAjBiaouB^ uio^mpazan ttuCzsziu oBzoaa^M .
AV ais ofeC-ep oj^pBza 'mAusB^M o^A^ OMO ^^ BC ^ M 'BzaapUB^oJB mu j\
M Xłuauin>[op TiBiuia^XzjaiAvn 'Xsido;sXzD i^T^^-Jcto^ aiuzoaaousBjM BU
XpaT5[aiu 'TiJBiaouBii luiB^iuMOJa^ TUiAMpsB^M T{Xq azaapuB^i Xaod PO
-
aT5[SA\.aioj5[ A;uaran5[op BzaapuB^AojB muaTon M oSaoBCn^sougo^aa jpazan
amazoBuzo BU snur>j2 acwi);) SMZBU ^DB^uamn^op BU ^uiBs^ods 3pdB^iqoJB
npazan niuB^sMod od J^oj M O & TM B 'ggg u od >[Bupa[ 'njn;Xł uiBCoads UO'
JBIUI ara 'iuBpDUB5[ nmpzoBU S [ B [ amqopod 'omo^fezoOcj I J B U O U I
X;uauin^op jBiup;XzjaTAvn Bjazs niuatuit M Aj9^ '^rapazan |Xq
TitJBiaouBii uiaT5tiuM.oaai5i UJ ^ M . PSB ^ i BzaapuB^^DJB Boda;sBZ
'9081 ' J °P 'fł 'oSai^oaiuiaiu npoaBU oSai^sui^zj BM .; S . IBS
Bouoij op ZB ais AjBuiiAzj^n XA!iA^B§'Oaaad uiAq. z BUBZBIMZ i BzaapuBn^oaB
upo§ 5[pupaC '-BZjap.uiB5[, aiuazoBUz B;SBJZA\. RSBZD uiatSa.ią z oou_3 'iMozaap
!5[AojB zDai 'qaazO'Ui9ij^[ od t[DBzoapod ogaC M i TMOUBI^IUL^SS^BJ^ BJ^ZS^ZJ \<Ą
aiu BUBiaouBii, zi 'o§a; op ;aMBu Ajizp'BAioadop BiuatumBadn a^ aAvo^j
lop;9a ^odń^SBU o§aC BZ ojXq atuqopod SBZjapuBsi;, uiapazan z pfezan ua^
DBJZ JI°PV T 5l DUnS° UI dn^s.iqAojB 'm BłfAjap^a^ zjapuB3[£oJB g^^I—TiH 3^Bi
AV apzsaa^\. 'tfo^uC^JBpDUiBij SSJB; z ipBpoipop M aTMąo([u;sazon M BZO BJM.Z
't[DAu[XaBiaDUB>[ t[DBCD5[unj M. njBizpn o§aiupaasodzaq amaiuAiadBz (wouod
ZBJO ąD^uza^BZ aiqaTS po arauai ąoAuCAjBpDUBłj A\.O5[Tupazjn BTUBM IBTUI op
afsua^aid ams BCBTM . BUZM . azaapuB^AojB z^\ '- 1 M. '? 9Z TU UI ^ ZD o
:aapuB5[ aCoBzi^BM^a BU Xuoj;s CaiSnap z B 'oaiuiai^; M9DpB|Ai. t[oXuiBs
3o BU Auo;ąs CaupaC z BJt^^odBu BIUBZOBUZ ip: ; SOJZM . ua; zoM.05iBupaf
tuzDB|A\. uiazaapuB5| z t[D^ufAjB|aouB5| AV05|TUpazan HDT^^S^ZSM aiuii a/AS
arcybiskupa Trewiru). Na ogół też przebywają oni krócej w kancelarii niż
arcykanclerze, mimo że wywierają silniejszy wpływ na funkcjonowanie
kancelarii.
Ekspansja feudalnej monarchii niemieckiej poza etniczne granice pań-
stwa, zwłaszcza na południe i zachód, rozpoczęta już za Karola Wielkiego
(Włochy), przechodzenie godności cesarskiej raz na potomków Ludwika
Niemieckiego, innym razem Karola Grubego, sprawiły, że niekiedy władcy
tacy, dla tym silniejszego zaakcentowania swych uniwersalnych aspiracji
stwarzali osobne kancelarie i mianowali osobnych ich urzędników dla ta-
kich właśnie terytoriów. Już Ludwik IV Dziecię (900—911) zostawszy
królem Lotaryngii, stworzył osobną kancelarię lotaryńską z osobnym
arcykanclerzem i kanclerzem, a nawet notariuszami. Podobnie było za
Henryka I. Otton I koronowawszy się w r. 962 na króla Włoch a następnie
cesarza rzymskiego, zorganizował osobną swoją własną kancelarię, która
mimo wszelkich zmian politycznych, jako urząd bez pokrycia przetrwała
średniowiecze, z osobnymi arcykanclerzami, kanclerzami i niższym perso-
nelem. Arcykanclerstwo włoskie powierzano początkowo różnym biskupom
•włoskim, kanclerzami bywali różni biskupi włoscy lub dostojnicy kościoła
niemieckiego. Za Henryka II i Konrada II zarówno arcykanclerzami, jak
i kanclerzami włoskimi bywali biskupi niemieccy; przejściowo nawet urząd
arcykanclerza został złączony z archikancelariatem niemieckim w rękach
arcybiskupa mogunckiego. Jednak od r. 1031 począł się ucierać zwyczaj,
iż godność arcykanclerza dla Włoch łączona bywała z godnością arcybisku pa
kolońskiego, od którego to zwyczaju zdarzały się jednak dość częste
wyjątki. Kanclerzami bywali biskupi zarówno niemieccy, jak włoscy.
Zdobycie przez Konrada II w r. 1031 części królestwa Burgundii spra -
wiło, iż w r. 1041 utworzono dla niej osobną kancelarię burgundzką, której
arcykanclerz występuje po raz pierwszy w r. 1045. Jej naczelnikami bywali
zazwyczaj biskupi Besangon lub Grenoble albo Yienne, od r. 1308 w nie-
znanych bliżej okolicznościach godność ta złączona została z godnością
arcybiskupa Trewiru. Oczywiście obok arcykanclerzy istnieli także i kan-
clerze burgundzcy.
Między szefami tych trzech kancelarii, a nadto, jak wspomniano, mię-
dzy nimi a kanclerzami, istniała początkowo rywalizacja o zakres ich
kompetencji. Początkowo nie był on ustalony. Z biegiem czasu (od Ottona I)
kierowano się zasadą, iż o umieszczeniu w rekognicji imienia odpowiednie-
go arcykanclerza decydowała przynależność osoby odbiorcy do tej czy
innej części cesarstwa. Wobec faktu, że znaczna część odbiorców przy-
należała do Niemiec, dawał ten system niewątpliwie specjalne uprzywile -
jowanie arcykanclerzowi per Germaniam. Razem z coraz rzadszymi wypra-
wami cesarzy niemieckich do Włoch przemieniał się urząd arcykanclerza
per Italiom w urząd czysto honorowy. Stąd od czasów Lotara II, a zwłasz-
cza Konrada III, kompetencje trzech arcykanclerzy zostały zmienione w tym
sposobie, że o uwierzytelnieniu danego dokumentu przez odpowiedniego

Dyplomatyka — 5 gg
arcykancierza decydowało chwilowe miejsce pobytu monarchy. Od
pory dokumenty wystawiane w Niemczech rekognoskował arcykanc
niemiecki, we Włoszech arcykanclerz włoski, w Burgundii arcykanc
burgundzki. System utrzymał się do końca cesarstwa.
Nabycie przez Henryka VI, drogą posagu żony, Sycylii spowodo\
utworzenie jeszcze jednej kancelarii, sycylijskiej. Posiadała ona t;
kanclerza i razem ze śmiercią Fryderyka II (1250) przestała funkcjono 1
Niższy personel kancelaryjny składał się z notariuszy, zwanych
kiedy kanclerzami (por. wyżej) lub custos capelle. Znani nam są
rekognoscenci w imieniu arcykancierza dokumentów cesarskich, l
wreszcie z innych źródeł. Do ich obowiązków należało przypuszczalnie
gotowywanie konceptów (brulionów) aktów, choć nieraz ich autoi
byli pisarze-kopiści, albo też sami kanclerze. Początkowo (za Ludwik;
i Ottona I) każda kancelaria miała własnych notariuszy; z biegiem c
wzmianki o nich stają się coraz rzadsze. Bywało ich równocześnie k
niekiedy nawet kilkunastu (za Ottona I aż 12).
Czystopisy ingrosowali pisarze-kopiści (ingrossatores), których ii
z reguły nie znamy (nawet w nielicznych wypadkach, kiedy w fon
rekognicyjnej spotykamy zwrot: scripsit et subscripsit, mamy do
nienia jedynie z urzędnikiem uwierzytelniającym akt). Analiza p
i dyktatu wydanych dotychczas dokumentów cesarzy wykazała, że c
wewnętrzne czy zewnętrzne poszczególnych aktów dają się z wie
prawdopodobieństwem przypisać konkretnym choć anonimowym osi
tościom. Tych kopistów-ingrosatorów, dla braku imion, oznaczamy i
niem odpowiedniego kanclerza lub jego siglą i poszczególnymi lite
alfabetu (np. Willibald A, B, C, W A, B, C). Taka szczegółowa an
pisma i dyktatu doprowadziła nieraz do stwierdzenia, iż w kancelarii
nego króla pracowało równocześnie kilku, a nawet kilkunastu kopis
i niekiedy nawet da się stwierdzić udział kilku z nich przy redakcji jed
s • dokumentu. Regułą natomiast jest wykonywanie wierszy z podpisem
i lewskim i rekognicją arcykancierza przez osobę nie będącą pisarzem te
i W XIV w. razem ze wzmaganiem się życia ekonomicznego i umysło 1
w państwie, a co za tym idzie, razem ze wzrostem agend kancelaryjl
wytwarzają się nowe urzędy w kancelarii: dictator, sigillator, regost
f itp., których nazwy same przez się określają ich charakter.
j W związku z faktem, że z biegiem czasu nawet kanclerz, dotychcza;
\ szef kancelarii, coraz częściej bywał absorbowany czynnościami POZĘ
j, celaryjnymi, wytwarza się w r. 1157 ostatecznie urząd i tytuł proton
, iusza królewskiego względnie cesarskiego. Protonotariusz stał zna
i
'< wyżej od zwykłych notariuszy i pisarzy, dorównując swym znaczę
< prawie kanclerzowi, którego coraz częściej zastępował. Początkowo b
: tylko jeden protonotariusz na całą kancelarię; od czasów Karola IV
'L- tykamy ich nieraz równocześnie kilku. Z biegiem czasu, poczynajt
!i Rudolfa I (1272—1292) poczynają się protonotariusze tytułować sporai

J 66
nie wicekanclerzami (wżorśni papieskim), a od XVf w. tytuł taki staje
się dla nich oficjalny.
Cały personel kancelaryjny wszystkich trzech kancelarii był, z wy -
jątkiem protonotariuszy, stanu duchownego. Dopiero od połowy XIV w.
razem z rozwojem kultury świeckich feudałów niemieckich, poczynają
się i osoby świeckie dostawać do kancelarii. Pod sam koniec XV w.
(1471—1472) dowiadujemy się wreszcie o istnieniu rodzaju wspólnoty
wśród niższych urzędników kancelaryjnych, przynajmniej na odcinku fi-
nansowym. Dające się w tym czasie wykazać bractwo kancelaryjne dzieliło
między siebie dochody z kancelarii.

Dokumenty cesarskie. Tak zorganizowana niemiecka kancelaria kró-


lewska i cesarska wystawiały dokumenty, które zasadniczo były dziełem
kancelarii wystawcy. Niemniej daje się stwierdzić nawet jeszcze w czasach
Ottonów (nawet Ottona III) silny udział odbiorców w wystawianiu doku-
mentów cesarskich. Niekiedy dochodziło nawet do tego, iż strona otrzy-
mywała pusty pergamin z przywieszoną doń pieczęcią, który miała prawo
wypełnić. Niezależnie od tego niekiedy do wygotowywania czystopisów
pociągane bywały osoby trzecie, nie należące do kancelarii. Wreszcie spo-
tykamy niekiedy pisarzy, którzy raz jeden lub dwa pozostawili po sobie
ślad w postaci pisma lub dyktatu. Tak więc kancelaria niemiecka praco-
wała w dużych rozmiarach siłami obcymi lub odbiorcy. Dawniej przy-
puszczano, że w okresie Stauffów (1152—1250) około 2/a dokumentów
królów niemieckich było dziełem odbiorców. Jeśli się dziś ten stosunek
nieco redukuje na korzyść kancelaryjności dokumentów tej epoki, to mimo
wszystko dla epoki Fryderyka II z lat 1212—1220 mniej niż 50% wysta-
wionych przezeń dokumentów można przypisać pisarzom kancelarii cesar-
skiej. Podobnie bywało za czasów syna Fryderyka II, Henryka, a nawet
w kancelarii Rudolfa Habsburga. A nawet jeszcze w XV w. kancelaria
Fryderyka III (w r. 1471) posługiwać się musiała rękoma pisarzy przy -
godnych, jako że kancelaryjni nie byli w możności nastarczyć mnożącym
się zapotrzebowaniom urzędu.
Postać zewnętrzna niemieckiego dokumentu królewskiego (i cesarskie-
go) zmienia się na przestrzeni średniowiecza, choć nie w takim stopniu,
jak ówczesne dokumenty papieskie, czy choćby królów francuskich.
Pergamin jest do początków XIV w. jedynym materiałem pisarskim uży -
wanym w kancelarii. Format jego a zarazem rozmiary uroczystych przy-
wilejów monarszych (przywileje wieczyste) zmniejsza się z biegiem czasu
coraz bardziej; same tego typu dokumenty, podobnie jak uroczyste bulle
papieskie (por. wyżej), stają się coraz rzadsze; przeważać zaczyna, typ
dokumentu zbliżonego postacią do listu papieskiego (littera). Do końca
XII w. pismo biegło z reguły wzdłuż krótszego brzegu pergaminu; od
czasów Fryderyka II wzdłuż dłuższego. Wobec zmniejszania się formatu
dokumentu stosowano w XIV i XV w. zwyczaj spisywania obszerny
dokumentów na kartach pergaminowych łamanych w pół i oprawiany
następnie ozdobnie w zeszyty a nawet rodzaj książek. Od czasów dyna
luksemburskiej papier powoli (razem z wpływami francuskimi) dost
się do kancelarii królów niemieckich, zrazu dla prowadzenia regestr
kancelaryjnych i brulionów dokumentów, z biegiem czasu dla sporządza
na nim pełnych czystopisów.
Do końca dynastii salickiej wśród dochowanych oryginałów przeważ
dyplomy, czyli dokumenty o wiecznej trwałości. Od XI w. poczynają
pojawiać, zachowane niekiedy w oryginałach, zazwyczaj tylko w kopia
listy. Z biegiem czasu stają się one coraz częstsze i wywierają wpływ
postać zewnętrzną coraz rzadziej wystawianych dyplomów uroczysty
które ze swej strony coraz bardziej się do nich upodabniają.
Panującym od r. 860 pismem jest do końca prawie XII w. minusk
karolińska, wprowadzona do dokumentów Karolingów wschodnich pr
kanclerza Ludwika Niemieckiego, Hebarharda; jednak jeszcze przez dł
czas zachowuje ona kształty kursywy merowińskiej dla niektórych c
rakterystycznych liter (otwarte a, c, e, p). Z biegiem czasu pismo to
ostatecznie wykształca jako pismo dokumentów w przeciwstawieniu
pisma kodeksowego, książkowego, którym były pisane listy. Z końc
XII w. razem z pojawieniem się najpierw we Francji i na zachodzie Eur<
stylu i pisma gotyckiego, znajduje to pismo zastosowanie i w kanceL
niemieckiej. Mimo że ingrosatorowie starają się wyrobić rodzaj pis
kancelaryjnego, jednak nie odbija on tak silnie od pisma stosowani
w dokumentach innych książąt niemieckich, jak współcześnie minusk
kurialna, romańska czy gotycka.
Postać zewnętrzna uroczystego przywileju nadawczego do końca
nastii salickiej (1124) nie ulega większym zmianom. Wspomniany kancl
Hebarhard wprowadził do dokumentów swego monarchy nową pos
inwokacji symbolicznej; zamiast dawnego krzyża lub labarum — chrysn
w postaci litery C (sigla imienia Chrystusa) z ozdobami i otoczonego
tami tyrońskimi. Z biegiem czasu, razem z zanikiem ich znaczenia, n
te przemieniły się w zwykłe ozdoby pisarskie (od czasów Ottona I), Piei
szy wiersz dokumentu, podobnie jak w okresie poprzednim, oddaw;
jest pismem wydłużonym, które z biegiem czasu przybiera postać k
towego; zawiera on pełną tytulaturę wystawcy, królewską względnie na
cesarską, a od Henryka VI także królewską Sycylii. Poszczególne wier
tekstu w związku z dążeniem do oszczędzania pergaminu są stawiane co
bliżej jeden drugiego (l—2 cm). W przywilejach uroczystych monogr
królewski, umieszczany z reguły bezpośrednio po imieniu królewsl
a przed jego tytułem, opiera się zasadniczo na regułach wytworzeń;
w okresie poprzednim. Jedynie w wypadkach, kiedy z powodu krótkc
imienia króla (np. Otto) nie wystarczały litery do rozwinięcia pełń
inicjału, dodawano i tytuł królewski względnie cesarski, wplatając
w monogram, (np. imperator augustus). Wystawca umieszczał dalej swój
własnoręczny znak w monogramie przez dodawanie kresek, linii czy kółek.
Monogram królewski, pisany zazwyczaj ręką specjalnego pisarza, posiadał
kilka wariantów, w zależności od osoby jego wykonawcy. Obok monogra -
mu pojawia się w latach 1043—1101 specjalny znak królewski w postaci
uncjalnych liter MR (manu regla). Osobny wreszcie wiersz zawierał reko-
gnicję arcykanclerza; uwierzytelniany był w jego imieniu zazwyczaj
przez kanclerza. Formuła ta przybierała ostatecznie formę recognovi i znak
na oznaczenie subscripsi w postaci ula. Znak ten jednak coraz częściej,
jako niezrozumiały, bywał opuszczany, a zamiast niego, względnie obok
niego, pojawiają się sporadycznie w czasach Fryderyka I Barbarossy sigle
lub pierwsze litery imienia pisarza. W XIV w., kiedy ostatecznie znaczenie
dawnego monogramu wystawcy zanika, pojawia się ponownie, na manda -
tach od czasów Karola IV, zaniechany od czasów merowińskich, własno-
ręczny podpis królewski, wzorowany oczywiście na podobnych podpisach
królów francuskich i książąt luksemburskich jako królów czeskich.
Pieczęć przy dokumentach do r. 962 i koronacji cesarskiej Ottona I
wzorowana foyła na karolińskiej, t-j. była nią gemma starożytna, których
zapas musiał być w skarbcu królewskim znaczny. Od r. 962 wchodzi
w użycie pieczęć majestatyczna, przedstawiająca władcę na tronie z berłem
i jabłkiem w ręce. Stylizacja pieczęci podlega oczywiście tym samym ewo -
lucjom, co sztuka czy pismo. Są więc początkowo romańskie, skromne
w wykonaniu, z biegiem czasu stają się coraz bogatsze (zwłaszcza ozdoby
tronowe), aby w czasie późnego gotyku wypełnić cymboriami i wieżycz-
kami całe pole pieczęci. Pieczęć wyciskana była na pergaminie wzorem
merowińskim do r. 1147. Od tej pory pojawia się, początkowo sporadycz -
nie, od r. 1170 z reguły, pieczęć przywieszana początkowo na pasku perga-
minowym do tyłu zakładki pergaminu, z biegiem czasu w coraz częstsze
użycie wchodzą nici jedwabne różnej barwy. Pieczęć od początku jest
zawsze woskowa, jedynie w wypadkach rzadkiego użycia pieczęci dla spec -
jalnie uroczystych aktów posługiwano się pieczęciami tłoczonymi w metalu
(złota bulla Karola IV). Oprócz pieczęci majestatycznej kancelaria królów
niemieckich używała jeszcze małej pieczęci (contrasigillum) wyciskanej na
odwrocie pieczęci majestatycznej, a przedstawiającej bądź jednogłowego
orła (za czasów Ludwika Bawarskiego i Karola IV) bądź herby Czech,
Moraw i Brandenburgii (za Wacława IV). Od czasów Zygmunta Luksembur -
skiego contrasigillum jest równej wielkości co pieczęć majestatyczna i rów-
nie ozdobnie wykonana.
Językiem urzędowym kancelarii i dokumentów wystawianych przez
nią jest łacina. Z biegiem czasu, zwłaszcza od czasu silniejszych wpływów
Rzymu i Włoch na kulturę niemiecką, staje się ona coraz bardziej zbliżona
do klasycznej. Odbijają się w niej wreszcie prądy artystyczno-literackie
modne na zachodzie w danych okresach, a więc wiersze, umieszczane (zwła -
szcza w listach Ottona II) przez co wykształceńszych notariuszy królew-
skich (wiersze rymowane) i proza rymowana pojawiająca się sporadyc
już od czasów Henryka II, a nasilająca się zwłaszcza w dokumen
Fryderyka I Barbarossy. Używano w niej, wzorem kancelarii i i
j papieskich, ze szczególnym zamiłowaniem tzw. cursus velox, najprzyj
niej brzmiącego dla ucha. Nie przybiera jednak ona tu tych rozmiarów
w kancelarii papieskiej a nawet królów francuskich.
Stylizacja formuł rekognicyjnych ustala się zwłaszcza od Ottor
i ostatecznie przybiera postać (Ego) N ad vicem X archicancellarii recog'
et SR (signum recognitionis) i w tej formie rekognicja kanclerska p
trwała do czasów upadku znaczenia dyplomu uroczystego razem z koń
dynastii Staufów. Pojawiające się w następnym okresie coraz czę:
listy królewskie już tej formuły nie zawierają.
Dokument monarszy, a więc w tym niemiecki królewski i tym barć
cesarski, nie potrzebował świadków. Wystawca jako źródło prawa, k
sam stwarzał, nie potrzebował powoływania się na obecność jakichkoh
osób przy czynności prawnej czy jakimkolwiek stadium wygotowania
kumentu. Przed sądem dokument królewski, o ile autentyczność jego
była naganiona, miał być zawsze uznany, jeśli chodzi o jego treść,
autentyczny. Dopiero od końca XI w. pojawiają się w dokumentach cesć
niemieckich świadkowie na końcu dokumentu, których rola przy jego
wstawaniu musi być za każdym razem szczegółowo badana. Od cza
Lotara II przytaczanie świadków, oddzielanych od tekstu zwrotem h'
rei testes itp., staje się coraz częstsze, spotykamy świadków nawet
dokumentach uroczystych, choć do połowy XIV w. nie ma dla nich w
kumentach cesarskich stałego miejsca. Z dynastią luksemburską poi
świadkowie zanikają, a z końcem XV w. znikają prawie zupełnie.
Kancelaria władców niemieckich, w przeciwieństwie do papieskiej i l
lewskiej francuskiej, nie posiadała długi czas własnych przepisów i r<
kancelaryjnych. Jedynie Fryderyk II wydał w r. 1244 dla swej sycylijs
kancelarii przepisy, które opierały się prawdopodobnie na starszych
dobnych postanowieniach z czasów królów normandzkich. Dopiero z
mego końca średniowiecza (r. 1494 i 1498) pochodzą postanowienia w
materii cesarza Maksymiliana I. Wcześniejsze nieco są pośrednie wit
mości o obowiązujących kancelarię niemiecką taksach za wystawianie
kumentów, zawarte w tzw. księgach poboru opłat. Wzmianki takie
chodzą z r. 1471; nadto nieco światła na stosunki panujące w kancel
niemieckiej rzuca list Eneasza Sylwiusza Piccolomini do kanclerza niem
kiego z zapytaniem, jak są w tamtejszej kancelarii uregulowane sprc
opłat i dochodów niższego personelu kancelaryjnego.
Już od czasów karolińskich stwierdzono w nauce podobieństwo wzg]
nie zależność stylistyczną dokumentu jednego od drugiego tego sam
wystawcy, do tego stopnia, iż wykazują 0ne nieraz doskonałą zgodr
całych zwrotów, zdań, czy nawet części protokołu lub dyspozycji. W tafe
wypadkach przyjmuje się, iż wzorem dla dokumentu późniejszego

70
jakiś akt wcześniejszy (dla tego samego odbiorcy lub nawet innego) prze-
chowywany oczywiście w kancelarii cesarskiej. Ale z pierwszym formula-
rzem kancelaryjnym niemieckim, tj. zestawieniem dla użytku kancelarii
cesarskiej zbioru przykładów na j powszechnie j stosowanych formuł, czy
przykładów pięknie zredagowanych listów czy dokumentów spotykamy się
dopiero w czasach Fryderyka II Hohenstauffa. Jest to zestawiony na
przykładach dokumentów tego wystawcy formularz przypisywany proto-
notariuszowi cesarskiemu Piotrowi de Vinea (1247—1249). Spomiędzy póź-
niejszych wymienić wypadnie z ważniejszych formularz z czasów Rudolfa I
Andrzeja z Rodez (1277—1281), a przede wszystkim formularz kanclerza
Karola IV, znanego humanisty zwanego Janem ze Środy Śląskiej. Wreszcie
ze samego skłonu średniowiecza godnym uwagi jest formularz dokumentów
z lat 1457—1477, używany w kancelarii Fryderyka III.
W kancelarii cesarskiej i królewskiej niemieckiej stosunkowo późno,
później niż w papieskiej i królewskiej francuskiej, poczęto prowadzić re-
gestry kancelaryjne, do których wpisywano akty wychodzące z kancelarii.
Pierwsze o nich wzmianki pochodzą z czasów Fryderyka II i odnoszą się
do jego kancelarii sycylijskiej. Zachowały się dwa fragmenty regestrów
z lat 1239/1240 i 1230—1248. Zdaje się, że w kancelarii jego był przepro-
wadzony rozdział ksiąg kancelaryjnych w tym sposobie, że do osobnych
ksiąg wpisywano mandaty i rozporządzenia królewskie, a w osobnych
regestrpwano przywileje. Z czasów wielkiego bezkrólewia i pierwszych
królów habsburskich nie posiadamy żadnych pewnych wiadomości, które
by wskazywały na kontynuowanie na terenie Niemiec tych ksiąg. Dopiero
wyprawa cesarska Henryka VII do Rzymu (1310) spowodowała, wzorem
włoskim, założenie dla kancelarii niemieckiej rodzaju nadwornego notaria-
tu, którego urzędnicy gromadzili nie tylko kopie aktów wypływających
z kancelarii, ale nawet ważniejsze akta do niej nadchodzące. W r. 1313
poczęto nawet prowadzić rodzaj protokołu z posiedzeń tajnej rady kró -
lewskiej i umieszczać w nim akta, które na radzie takiej postanowiono
wydać. Wprowadzono z biegiem czasu również zasadę zaznaczania siglami
na aktach wychodzących z kancelarii faktu ich wciągnięcia do regestrów.
Podobne księgi znane są dalej z czasów Ludwika Bawarskiego i Karola IV,
brak ich z czasów Wacława IV, choć istnieć musiały niewątpliwie. Re-
gestry jego następców (Ruprechta, Zygmunta Luksemburczyka, Albrech-
ta II i Fryderyka) są zachowane w coraz obszerniejszych fragmentach, nie-
kiedy po kilka tomów z*sąsiadujących ze sobą lat, ale do kompletności ich
daleko. Z biegiem czasu dzielić się poczęły na działy (ogólne, regestrujące
akty arcykanclerza i specjalne kanclerskie), w co tu bliżej nie będziemy
wchodzić.
Archiwów, a więc pomieszczeń specjalnych dla przechowywania archi-
waliów (ksiąg kancelaryjnych, dokumentów wystawionych a nie wręczo-
nych, aktów wchodzących do kancelarii, zapasów pergaminu) w okresie
władców merowińskich nie było. Z czasów karolińskich posiadamy kilka

71
wiadomości o archiwum lub armarium sacri palatii. Ale na tym wiadomo
nasze o archiwum państwowym się urywają i dopiero z r. 1146 pocho<
znów odosobniona wiadomość o archivum imperii nostri (Konrada I.
Brak stałej rezydencji monarszej, ciągłe podróże władców niemieckich
państwie i chwilowe pobyty w terytorialnych rezydencjach sprawi
iż nie mogło się utrwalić pojęcie zorganizowanego, stale w jednym miej;
przechowywanego archiwum władców. Dopiero Fryderyk II Stauff w sw;
królestwie sycylijskim spotkał się ze zorganizowanym- już za władc
normandzkich archiwum koronnym i niewątpliwie instytucję tę utrzyr
przez cały ciąg swego panowania. Powołują się na jego archiwalia dol
menty późniejszych królów sycylijskich (neapolitańskich) z dynastii ande
weńskiej. Ale dla Niemiec samych dla całego okresu do r. 1313 nie po;
damy dostatecznych przesłanek źródłowych dla przyjęcia istnienia
archiwum państwowego przez cały czas wielkiego bezkrólewia i pierwsz;
Habsburgów. Dopiero z Okazji śmierci cesarza Henryka VII we Włosz
(r. 1313) dowiadujemy się o istnieniu jego archiwum, którego jednak ty
część wróciła do Niemiec, reszta pozostała do dziś we Włoszech. Ale
równo Henryk VII, jak i jego następcy aż do początków XV w. traktom
f archiwa i archiwalia jako swą prywatną własność przechodzącą nie
l następców na tronie niemieckim, lecz na arcyksiążąt austriackich;
istniało jeszcze silnie zakorzenione pojęcie- archiwum państwowego. I
I piero od r. 1422 możemy mówić o istnieniu w Niemczech takiego an
l wum, przechowującego akta władców i głównych urzędów ówczesn
] cesarstwa. Jednak dopiero ustawa Maksymiliana I z r. 1495 zdefiniov
l pojęcie archiwum i archiwaliów państwowych i podzieliła je ostatec;
na trzy działy i archiwa, mieszczące się nawet w różnych miejscowości;
pod ogólnym nadzorem archikanclerza i arcybiskupa mogunckiego.
j
j LITERATURA
j H. Bresslau, Handbuch der Urkundenlehre, t. l, s. 165—175, 405—583,
j s. 270—)280.
W. E r b e n, Die Kaiser- und Kónigsurkunden in Deutschland, Frankreich
' Italien, Monachium 1907.
'; R. T h o m m e n, Grundbegriffe der Kaiser- und Kónigsurkunden, Grunt
der Geschichtswissenschaft, wyd. A. Meister, Lipsk 1913.
K. A nur a, Die Investitur des Kanzlers, MlOG, t. 11, 1890.
j S. G o r l i t z, Beitrdge żur Geschichte der kóniglichen Hoikapelle im Zeii
i der Ottonen und Salier bis zum Beginn des Investiturstreites. Historisch-Diplc
i. tische Forschungen, t. l, Weimer 1936.
l F. Hausmann, Reichskanzlei und Hofkapelle unter Heinrich V. und l
i rad III., Schriften der Monumenta Germaniae Historica, t. 14, 1956.
1
} S. Herzberg-Frankel, Geschichte der deutschen Reichskanzlei 1246—
f MlOG, Ergbd. l, 1885, s. 254—297.
: ' P. K e h r, Die Urkunden Karls III, Innsbruck 1890.
il H. G. K i r c h h o f f, Żur deutschsprachigen Urkunden des 13. Jahrhunt
ij Archiy fur Diplomatik, Schriftgeschichte, Siegel- und Wappenkunde, t. 3,
• s. 287—372.

•j 72
H. K l e w i t z, Kanzleiechule und Hofkapelle, Deutsches Archiv fiir Geschichte
des Mittelalters, t. 4, 1940, s. 224—228.
A. Pennrich, Die Urkundenfalschungen des Reichskanzlers Kaspar Schlick
nebst Beitragen zu seinem Leben, Gotha 1901.
H. M. S c h a 11 e r, Die Kanzlei Kaiser Friedrichs II. Ihr Personal und ihr
Sprachstil, Archiv fiir Diplomatik, Schriftgeschichte, Siegel- und Wappenkunde,
t. 3, 1957, S. 207—286; t. 4, 1958, s. 264—327.
G. S e e l i g e r, Die Registerfiihrung am deutschen Kónigshof bis 1493, MlOG, Ergbd.
3, 1890—1894, s. 223—364.
I. Stolzenberg, Urkundenparteien und Urkundensprache, Archiv fiir Di-
plomatik, t. 7, 1961, s. 214—289; t. 8, 1962, s. 147—269.

4. KANCELARIA KRÓLEWSKA FRANCUSKA DO KOŃCA XIV W.

Organizacja kancelarii królewskiej. Nieco inaczej przebiegał rozwój


dokumentu i ustroju kancelarii królów francuskich. Z jednej strony róż -
nice te wynikały z faktu silniejszego we Francji niż w Niemczech procesu
sfeudalizowania społeczeństwa francuskiego, gdzie król do czasów Ludwika
IX był raczej tylko władcą drobnej części etnicznego terytorium Francji,
a dla pozostałych feudałów był jedynie primus inter pares. Ale z drugiej
strony we Francji wcześniej niż w Niemczech rozpoczął się proces formo -
wania silnej, centralistycznej władzy królewskiej. Wskutek tego we Francji
wcześniej niż w Niemczech naczelnik kancelarii traktowany był nie jako
wysoki dygnitarz kościelny, ale jako urzędnik królewski zawisły bezpośred -
nio od monarchy. Obawą też przed ingerencją w sprawy państwowe ze
strony najwyższych feudałów duchownych Francji był spowodowany fakt,
że królowie francuscy na naczelników kancelarii dobierali sobie członków
niższego duchowieństwa (opatów, kleryków) a wyjątkowo tylko biskupów.
Co więcej, zazwyczaj z chwilą awansowania danego szefa kancelarii na god -
ność biskupią opuszczał on swój urząd królewski, ustępując miejsca nowe -
mu. Nie spotykamy też w organizacji kancelarii królewskiej francuskiej zja -
wiska tak charakterystycznego dla Niemiec, a mianowicie łączenia godności
arcykanclerza czy później kanclerza królestwa z godnością arcybiskupa
Reims, czy inną stolicą biskupią lub arcybiskupią. Przelotne w tym kie -
runku próby i pretensje arcybiskupów Reims zostały ostatecznie zlikwido -
wane w połowie XI w.
Zapoczątkowany w państwie .Karolingów związek archikapelanatu
z godnością arcykanclerza, podobnie jak w Niemczech, tak samo i we
Francji długo się utrzymywał; z tym jednak, że szef kancelarii Karola
Grubego i jego następców nosił z reguły tytuł arcykanclerza, w przeciwień -
stwie do szefa kancelarii królów i cesarzy niemieckich, którzy raczej wy -
stępowali (po skłon X w.) z tytułem archikapelana. Wyjątki od tej reguły
są bardzo nieliczne. Urząd archikanclerza nie był też we Francji dożywotni,
jak to było w Niemczech. Oprócz wypadków, kiedy szef kancelarii opuszczał
swój urząd z racji objęcia stolicy biskupiej, mamy we Francji dość często
do zanotowania wypadki pozbawiania archikanclerzy urzędu na sku
buntów przez nich wzniecanych czy posiłkowanych. Niekiedy zresztą
żem ze zmianą sytuacji politycznej usunięty archikanclerz czy kanc]
powracał na swój urząd (np. Stefan z Garlande za Filipa I). Niekii
wreszcie spotykamy dłuższe sediswakancje na urzędzie szefa kancel
(np. od r. 997 i wyborem Gerberta na papieża do r. 1016, i nasłęp 1021
—1059).
Oczywiście godność arcykanclerza była we Francji, podobnie
w Niemczech, tytularna. Sam szef nie brał bezpośredniego udziału w -\
gotowywaniu dokumentów, zadowalając się ich rekognicją i to z reg
ad vicem zastępowany w tej czynności przez kanclerza (Ego X ad vii
Y archicancellarii relegendo subscripsi). Tak więc kanclerz był rzec
wistym naczelnikiem kancelarii królów francuskich i pod tym wzglęc
nie różniła się ona od ustroju kancelarii niemieckich królów i cesa:
Kanclerz francuski był obok tego od XII w. począwszy, najwyższym sec
królewskim, nie mówiąc o tym, iż często spełniał on funkcje dyplomaty
ne, podróżując z ramienia króla nieraz do obcych władców. W czas
sediswakancji arcykanclerza kanclerz sam widymował dokumenty król
skie we własnym imieniu (Ego X cancellarius scripsi et subscripsi i
W takich wypadkach niekiedy w imieniu kanclerza rekognoskowali dc
menty notariusze, których spotykamy sporadycznie w dokumentach l
lewskich bądź w źródłach historiograficznych.
Od r. 1092 lub 1095 najpóźniej znika urząd arcykanclerza z dokun
tów królewskich. Kanclerz staje się od tej chwili szefem kancelarii l
j lewskiej i jako taki widymuje sam lub w jego zastępstwie notarii
dokumenty królewskie. Jak wspomniano wyżej, zazwyczaj formuła tn
\ rzytelniająca dokument brzmiała: relegendo subscripsi, niekiedy scri
l et subscripsit, co mogłoby naprowadzać na domysł, że kanclerz sam
j, biście zajmował się wygotowywaniem czystopisu. Ale i na urzędzie l
j clerza zdarzają się w pierwszej połowie XII w. wypadki dłuższych se
1
wakancji (np. 1127—1128). W takich razach w formułach uwierzytel
jących zaznaczano zwrot: vacante cancellaria. Z r. 1185 znika z dc
mentów królewskich kanclerz i aż do r. 1201 spotykamy na dokumen
wzmianki: vacante cancellaria. W r. 1201 obejmuje godność strażi
pieczęci (gardę du sceau) niejaki Guerin, który pełni ją co najmnie;
r. 1209. Od tej daty do końca panowania Filipa Augusta (1223) zaró
urząd kanclerza, jak i strażnika pieczęci były nie obsadzone. Zjawisk
stoi niewątpliwie w związku z dążeniami do stworzenia bardziej scent:
zowanej administracji państwowej, czemu stał na przeszkodzie kanc
a może nawet i strażnik pieczęci.
Na krótki czas za Ludwika VIII (1223—1226) przywrócony został u
kanclerza, który objął dawny strażnik pieczęci (Guerin). Utrzymał sii
jeszcze do r. 1227 i pierwszych lat panowania Ludwika IX, ale od
daty i śmierci Guerina znika ostatecznie z kancelarii królewskiej i z£

74 •... ..
puje go strażnik pieczęci. Na dokumentach spotykamy w tym czasie zawsze
wzmiankę: vacante cancellaria.
Taki stan rzeczy utrzymał się do śmierci Filipa Pięknego (1314); przez
cały prawie wiek kancelaria była nie obsadzona, a nadzór nad jej funk -
cjami sprawował strażnik pieczęci. I dopiero Ludwik X ponownie utworzył
urząd kanclerza królestwa Francji, mianując nim pierwszego, dawnego
kanclerza Karola Valois, Stefana z Mornay. Odtąd aż po koniec ancien
regime'u we Francji (r. 1789) kanclerz jest szefem kancelarii królewskiej,
a urząd strażnika pieczęci zni'ka. Z biegiem czasu kanclerz coraz rozszerza
swe wpływy i znaczenie. Jest stałym doradcą królewskim, członkiem parla-
mentu (sądu najwyższego) i zasiada w Izbie obrachunkowej. Ale wciąż
jest przede wszystkim urzędnikiem królewskim, który mógł być każdej
chwili odwołany i zastąpiony innym.
Pod rozkazami szefa kancelarii pracował niższy personel, z biegiem
czasu coraz liczniejszy i coraz bardziej zróżnicowany. A więc notariusze
królewscy, z których trzech razem z monarchą objeżdżało kraj; jeden
z nich bywał autorem wyroków sądowych. Notariuszy od czasów Filipa IV
Pięknego było 30, z biegiem czasu liczba ich wzrastała, dochodząc w r. 1342
do 105, a niekiedy nawet więcej. Zastępcą szefa kancelarii był tzw. auden-
cjonariusz, jeden z notariuszy, właściwie sekretarz naczelnika kancelarii,
który 'miał prawo podpisywać pisma królewskie, wychodzące z kancelarii
z uwagą per vos, czyli przez pośrednictwo kanclerza. Dalej wymienić
trzeba urzędników przygotowujących wosk do opieczętowywania aktów,
przełożonego archiwum królewskiego oraz regestrów kancelaryjnych. Per-
sonel kancelaryjny zamykali wreszcie sekretarze królewscy, którzy za-
łatwiali tajną korespondencję monarchy. Obok tych urzędników królew-
skich w ciągu XIV w. wykształca się osobny urząd pisarzy parlamentu
(sądowych). Pisarze i notariusze królewscy tworzą rodzaj kolegium (kon-
fraterni) znanej od r. 1352 co najmniej.
Wszyscy urzędnicy kancelaryjni, z kanclerzem względnie strażnikiem
pieczęci włącznie, pobierali wynagrodzenie, obliczane dla niższych urzęd-
ników dziennie, dla kanclerza względnie strażnika pieczęci rocznie. Skła-
dały się na nie częściowo dochody pieniężne z taks za wystawiane do-
kumenty, częściowo bezpłatne utrzymanie względnie wynagrodzenie w na-
turze i materiał na ubranie. Pensje te regulowane były osobnymi przepi -
sami coraz się zmieniającymi. Najstarszy taki przepis pochodzi z r. 1285.
Już niektóre kapitularia Karola Wielkiego wspominają o obowiązku
wygotowywania przez archikanelerza 2 ekspedycji dokumentu, z których
jedna miała pozostawać w kancelarii wystawcy. Podobnie i placita z r. 861
i 877 wspominają o obowiązku pisemnego komunikowania feudałom
świeckim i duchownym różnych rozporządzeń 'monarszych, co wymagało
oczywiście posiadania w archiwum królów francuskich odpowiedniego
wzoru. Archiwa, podobnie jak i kancelaria monarsza podróżowały razem
z królem po całym kraju. Choć brak późniejszych danych o archiwum kró-

75

You might also like