Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 293

1

Mariusz Twardowski

Kwartał zabudowy mieszkaniowej jako model współczesnej


przestrzeni miejskiej

Promotor: prof. dr hab. inż. arch. Dariusz Kozłowski


2

Instytut Projektowania Architektonicznego


Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej
3

Spis treści

1. Wstęp................................................................................................. 5

1.1. Naturalne układy zabudowy, przemiany miasta, blok i kwartał,


tkanka pozytywowa i negatywowa ...................................................... 5
1.2. Cel pracy ..................................................................................... 7
1.3. Zakres pracy................................................................................ 8
1.4. Metoda pracy............................................................................... 9
1.5. Stan badań, literatura tematu, przegląd, granice czasowe ........ 11

2. Wprowadzenie ................................................................................. 15

2.1. Kwartały zabudowy. Przybliżenie aspektu typologicznego,


analiza struktur, poszukiwania rozwiązań typowych i konfiguracji
przestrzeni........................................................................................ 15
2.2. Podział przestrzeni jako instrumentu kształtowania obszarów
architektonicznych ............................................................................ 27
2.2.1. Przestrzeń publiczna ........................................................... 27
2.2.2. Przestrzeń prywatna............................................................ 28
2.2.3. Przestrzeń półprywatna (lub półpubliczna) .......................... 29
2.2.4. Warunki ograniczające powstawanie przestrzeni
półpublicznej ................................................................................. 31
2.2.5. Przestrzeń półpubliczna w połączeniu z placami................. 32
2.2.6. Grupy przestrzeni półpublicznych........................................ 33
2.2.7. Przestrzeń prywatna jako przestrzeń półpubliczna.............. 33
2.2.8. Rola przestrzeni półpublicznej w kwartale zabudowy .......... 34
2.2.9. Najważniejsze cechy przestrzeni półpublicznej ................... 34
2.3. Historia kwartałów na przykładzie Kazimierza i Krakowa
do II wojny światowej........................................................................ 35
4

2.3.1. Historia kwartałów na Kazimierzu, rozwój Kazimierza do


XIX wieku ...................................................................................... 35
2.3.2. Kwartał w Krakowie do XX wieku ........................................ 39
2.3.3. Początek XX wieku do II wojny światowej ........................... 41

3. Kwartał w wieku XX. Od powstania Polski Ludowej do lat


sześćdziesiątych – Nowa Huta. Kwartały – uzupełnienie istniejącej
tkanki miasta, rozwój architektury po wojnie, socrealizm, postawy
architektów ...................................................................................... 73

4. Kwartały lat siedemdziesiątych, zmiana zapatrywań, morfologia


miasta, hierarchia przestrzeni........................................................ 101

5. Współczesny kwartał zabudowy. Lata osiemdziesiąte


i dziewięćdziesiąte do dzisiaj. Zmiany wymagań i oczekiwań
mieszkańców miast, podział komunikacji kołowej i pieszej,
przemyślenia architektów na przykładzie konkursów w Berlinie
w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, różnorodność
funkcji przy różnorodności form kwartałów, obserwacje rozważań
architektów amerykańskich projektujących kwartały (Eisenman
w Berlinie, Holl w Japonii, Morphosis w Austrii, Gehry w Pradze).. 139

6. Podsumowanie .............................................................................. 267

7. Spis ilustracji, planów miast, planów osiedli i kwartałów


mieszkaniowych z objaśnieniami................................................... 277

8. Bibliografia ..................................................................................... 289


5

1. Wstęp

1.1. Naturalne układy zabudowy, przemiany miasta, blok


i kwartał

Wymagania stawiane budowlom mieszkaniowym zmieniają się.


Zmieniają się rozwiązania formalne: historyczne kwartały zabudowy
mieszkaniowej, modernistyczne rozwiązania z początku XX wieku,
socrealizm lat pięćdziesiątych, blokowe układy mieszkaniowe w latach
sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, obecne poszukiwania. Zmiany
funkcji i użytkowania poszczególnych budynków pociągają za sobą
konsekwencje w postaci wypełnień wolnych przestrzeni i fragmentów
kwartałów. Nie zmienia się natomiast poczucie przestrzeni, potrzeba
identyfikacji miejsca, potrzeba znalezienia przestrzeni prywatnej
i umiejscowienia jej granicy, czy też wytworzenia przestrzeni publicznej
(a raczej półprywatnej) – dziedzińca od przestrzeni publicznej – ulicy.
Potwierdzają to układy zabudowy od początku istnienia miasta.

Zróżnicowane są wzorce stylu życia, preferencje, potrzeby. Wolno


stojące budowle (bloki zabudowy) rozwiązywały wprawdzie problemy
nasłonecznienia, przewietrzania, ochrony przed hałasem (zapomniane
w ewolucji miasta), spowodowały jednak zatracenie uformowanych
w rozwoju historycznym kulturowej symboliki miasta – ulicy, placu,
granic własnościowych i możliwości identyfikacji i dekodowania.
Tradycja architektonicznych form miasta zasadza się na
trwałości uformowań przestrzennych: „ulicy”, „domu”
w ciągach pierzei, „kwartału” – przestrzeni zewnętrz-
nych i ukrytych wnętrz wyznaczonych i istniejących
poprzez siebie. [...] Wnętrze kwartału miejskiego –
6

podwórze, ukazuje się jako ogniwo bogatego


i uwarunkowanego tradycją łańcucha wzorców
1
przestrzennych .

O owych problemach wspomina również Philip Johnson przed własną


próbą rewitalizacji fragmentu Berlina w 1994 roku:
Jaką estetykę przyjąć w procesie, jakim jest tworzenie
architektury w takim miejscu, za jakimi decyzjami
architektonicznymi planowania miejskiego powinniśmy
podążać? (...) Słyszymy o historii. Nasłuchano się, jak
w generacji Le Corbusiera i Scharouna proponowano
plany rozwiązań w duchu Berlina. (...) A może odrzucić
ulice, wrócić do Gropiusa i wybudować nowe
Zielenbau? A może powinniśmy optować za nowymi
rozwiązaniami współczesnych nam architektów?…
2
(tłum. aut.) .

Można zauważyć, że dziś przestrzeń miejska (szczególnie jej struktury


mieszkaniowe) jest rozwiązywana w postaci dwóch rodzajów
przestrzeni: układu wolno stojących bloków budynków tworzących
przestrzeń negatywową lub układu bloków zabudowy wyznaczonych
przestrzenią publiczną: ulicą, placem i równocześnie definiujących
te przestrzenie – przestrzeń pozytywowa.

Pomocne tutaj będzie określenie, jakie wprowadziła Anna Frysztak,


dzieląc przestrzeń miejską na kwartały o tkance pozytywowej oraz
tkankę negatywową. Oto co pisze ona na ten temat:
Tkanka pozytywowa to tkanka, która tworzy
przestrzenie wydrążone (ulice i place ograniczone
pierzejami), tkanka negatywowa budowana jest
z obiektów wolno stojących. [...] Tkanka negatywowa
[...] kojarzy się z krajobrazem wiejskim – o czym
decyduje pośrednio jej analityczność. Jej elementy
funkcjonalne są rozdzielone, co podkreśla nowe
nazewnictwo stosowane w układach osiedlowych –
ciągi kołowe, ciągi piesze, miejsca spotkań
mieszkańców. Stosowana jest segregacja ruchu
kołowego i pieszego (główne ciągi piesze prowadzone
są z reguły wyłączonym z ruchu kołowego środkiem
osiedla, ruch kołowy doprowadzają sięgacze
3
odchodzące od dróg na obrzeżach osiedla) .

1
Dariusz Kozłowski, Figuratywność i rozpad formy w architekturze, Kraków 1995.
2
Philip Johnson, Berlin’s Last Chance. Schinkel, Messel, Mies van der Rohe: Now What?, Domus
Dossier numero 3, Milano 1995.
3
Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy w Krakowie, zarys rozwoju, Kraków 1985, s. 419.
7

W odróżnieniu od tkanki negatywowej – zdaniem autorki – tkankę


pozytywową charakteryzuje:
syntetyczność i miejskość. Elementy składowe tkanki
pozytywowej nakładają się, np. zabudowa szeregowa
przyuliczna tworzy równocześnie granice różnych
terenów (przestrzeni publicznych – jakimi są ulica i plac,
i przestrzeni prywatnych – ogród za domem
jednorodzinnym, czy też półprywatnych – ogród
i podwórko za kamienicą), oraz elementy składowe
tkanki pozytywowej towarzyszą sobie, np. jezdnie,
chodniki, zabudowa szeregowa. Syntetyczność
ta przejawia się wytworzeniem przestrzeni wydrążonych
– ulicy i placu, które to stanowią o dekodowaniu przez
4
obserwatora tkanki pozytywowej jako miejskiej .

Kończąc w tym punkcie swoje dywagacje autorka stwierdza,


że w przeciwieństwie do syntetyczności miejskiej tkanki pozytywowej,
analityczna zabudowa (a zatem negatywowa tkanka): ...blokowa –
zwana z niechęcią blokowiskami, nie hierarchizuje przestrzeni5.

Rozważania na powyższy temat mają na celu uzyskanie odpowiedzi na


pytanie – czy możliwe jest, by kwartały były modelem przestrzeni
współczesnego miasta? Porównano przykłady bloków zabudowy
mieszkaniowej wybranych miast europejskich (przede wszystkim Berlina
i Krakowa), pojedynczych przykładów japońskich (Makuhari Stevena
Holla) i amerykańskich (San Francisco Josepha Eshericka).

1.2. Cel pracy

Celem niniejszej pracy jest pokazanie etapów rozwoju, który dokonał się
w ideologii i praktyce architektonicznej, zwłaszcza w traktowaniu
kwartału zabudowy. Można tę ewolucję potraktować jako naturalny
proces w historii architektury. Jednak założeniem pracy jest pokazanie
różnorodnych przyczyn takiego, a nie innego jej przebiegu. W pracy
próbowano wykazać, że chociaż poszczególne etapy rozwoju myśli
urbanistycznej w XX wieku różnią się od siebie i są bardzo dalekie
w niektórych aspektach, to łączy je wiele. Użytkownik – laik może nawet
nie zauważyć tej homogeniczności. Celem, który niejako „wtórnie”

4
Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy..., op. cit., s. 420.
5
Nazwę przyjęto za Lincourtem – Czesław Bielecki, Ciągłość w architekturze, „Architektura” 1978,
s. 37.
8

wyłania się z zasadniczego nurtu niniejszego opracowania, jest


wykazanie wyższości kwartału nad innymi formami zabudowy miejskiej.
Nie stosuje się wprawdzie analizy porównawczej, jednak ilość
przedstawionych czynników pozytywnych za tym przemawia.
Rozwojowy charakter zaprezentowanych realizacji podkreśla fakt coraz
szerszego udziału w nich nauk pozaarchitektonicznych, z dekady na
dekadę coraz częściej akcentowana jest potrzeba wytyczania nowych
kierunków w rozwoju miasta, sięganie po tendencje globalne oraz
korzystanie z doświadczeń w tej dziedzinie, nawet z obszarów bardzo
odległych kulturowo.

1.3. Zakres pracy

Jako materiał badawczy i porównawczy wybrano przede wszystkim


realizacje i projekty z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych
i dziewięćdziesiątych dwudziestego stulecia. Pierwsze przykłady wraz
z opisami dotyczą jednak realizacji z początku stulecia. Z jednej strony
będą stanowić nawiązanie do kwestii rozwoju miasta i zarysowujących
się form nowoczesnej zabudowy. Z drugiej strony staną się punktem
wyjścia w śledzeniu rozwoju kwartału zabudowy, któremu autor
poświęcił pracę. Socjalny charakter kwartału z początku wieku tylko
w części pozostanie jego cechą u schyłku wieku. Na przytoczonych
przykładach próbowano wykazać, że cele, które ma spełnić kwartał,
zmieniają się, chociaż nie drastycznie, w kolejno opisywanych
realizacjach. Tak więc zarówno przykłady z początku wieku, jak i te
z połowy stulecia, a wśród nich osiedla Nowej Huty, zaprezentowane
będą w kontekście ram historycznych i opracowań teoretycznych.
Kolejne kwartały opisane w pracy będą pochodzić z Europy Zachodniej
i Stanów Zjednoczonych. Nawet jeśli to będą tylko projekty, zawsze
zostanie przywołana lista wymagań inwestorów oraz środki, którymi
dysponują architekci. Kilka realizacji dotyczyć będzie zabudowy Berlina.
Zestaw ten różni się od pozostałych, poza szczególnym charakterem
miasta, w którym mają powstać, tym faktem, że w ramach
Międzynarodowej Wystawy Budownictwa (IBA) szczegółowo i jasno
określono zasady zabudowy, zwłaszcza tej, która miała powstać
w miejscach silnie zarysowanego kontekstu historycznego. Widać
zatem na tych przykładach, jak wiele uwagi będą przywiązywać
decydenci konkursów architektonicznych do przywracania
poszczególnych elementów miasta harmonijnego łączenia funkcji
9

mieszkaniowych i handlowych czy biurowych: jak zabudowane miejsca


mają spajać ekonomiczną efektywność i aspiracje mieszkańców
centralnie położonych dzielnic miasta – można wnioskować, że także
z aspiracjami ojców miasta. Na przykładzie realizacji berlińskich stanie
się widoczne, że do listy zadań stojących przed architektami zostaną
dołączone inne, a to: uzyskanie indywidualnych rozwiązań, stosowanie
się do zasad krytycznej rekonstrukcji, przywołanie zasad konstrukcji
miasta, wytyczenie zasad urbanistyki na nadchodzące stulecie,
wreszcie – podniesienie jakości życia.

W pracy zatem zostaną przedstawione środki i metody, którymi


architekci mogą spełnić wyżej przedstawione zadania. Poszczególne
projekty posługują się z jednej strony niepowtarzalnymi środkami
wyrazu, chociaż z drugiej strony będzie można zobaczyć wiele cech
wspólnych. Tendencją obecną w projektach od końca lat osiem-
dziesiątych i początku dziewięćdziesiątych będzie jednak stosowanie
coraz bardziej wysublimowanych sposobów w indywidualnych rozwią-
zaniach. W rozprawie ukazane zostanie płynne przejście od propozycji
mieszkaniowych, szczególnie socjalnych, niewielkich, do dużych
realizacji, wyznaczających nowe tendencje w rozwoju miasta. Pojawią
się więc pasaże, wieżowce, przykryte przestrzenie otwarte. Jednak
nadal, zgodnie z założeniami, przedstawione w pracy kwartały
porządkując przestrzeń miejską, same muszą się podporządkować
podziałowi na przestrzeń publiczną i prywatną. Ukazane zostaną jako
elementy kreujące sposoby łączenia dzielnic nowych i historycznych.
Przykład z Japonii zostanie przywołany jako próba połączenia
doświadczeń europejskich i amerykańskich z lokalnymi tradycjami.
Inspiracją dla projektanta, Amerykanina, będą lokalne tradycje.
Przejściowe kłopoty w realizacji wynikną z braku zrozumienia ze strony
inwestorów. Zostaną przytoczone dowody na dokonane z powodzeniem
kompromisy, na wszelkiego rodzaju rozwiązania buforowe, które stały
się możliwe dzięki takiej formie zabudowy, którą jest kwartał.

1.4. Metoda pracy

W zrozumieniu metody pracy, jako zespołu uzasadnionych w celu pracy


postępowań autora, zmierzających do rozwiązania i umotywowania tezy
postawionej w temacie pracy, pomocne będzie zestawienie
poszczególnych przykładów, zaczerpniętych z rozmaitych źródeł
10

naukowych i pozanaukowych. Badany przedmiot, czyli realizacje


architektoniczne, w wielu przypadkach jeszcze nie doczekały się opisu
na poziomie akademickim, stąd konieczność sięgania po inne źródła.
Ze zbioru przykładów, które poddawane są badaniom przeprowa-
dzonym według przyjętego schematu, wyłonią się niezbędne do
poparcia tezy argumenty. Reguły, według których odbywa się dokładna
obserwacja, służą generalizacji wniosków. Niezbędne będą:
powtarzalny sposób uzyskiwania informacji, czyli przywołanie genezy
powstania kwartału, oraz najczęściej jak to możliwe – zdobywanie
informacji na temat założeń konkursów, w wyniku których powstawały
projekty przedstawianych realizacji, nawiązania do kontekstów,
przywołaniu skutków i efektów, które ze sobą przynoszą poszczególne
przykłady. Metoda dopuszcza więc raz w większym, a niekiedy
w mniejszym, stopniu zbadanie przytoczonych przykładów. Mimo
zmiennej skali obserwacji (zmienność ta wynika z różnych możliwości
dostępu do szczegółów zawartych w materiałach źródłowych),
procedura prowadzi do tak samo szeroko zakreślonego i o tym samym
stopniu ogólności, rozwiązania problemu.

Założona metoda badania poszczególnych struktur architektonicznych,


czyli planowe przybliżenie genezy, teoretycznych wymagań inwestorów
bądź miejskich architektów, środki użyte w realizacji i efekty starań
wykonawców, służą przede wszystkim bliższemu poznaniu przedmiotu.
Zabiegi poznawcze, we wspomnianym powyżej charakterze, są zatem
uzasadnione teoretycznie i w konsekwencji służą rozwiązaniu problemu,
jakim jest udział kwartału zabudowy we współczesnej przestrzeni
miejskiej. Dokładne poznanie tego wycinka rzeczywistości miejskiej,
którym jest kwartał, swoje uzasadnienie ma w celu pracy. Dokładność,
z jaką przeprowadzono obserwacje i sporządzono opisy w wystar-
czającym stopniu wpisują się w kontekst pracy i jej tematu. Wyczerpują
potrzeby również badanej tezy. Weryfikacja dostępnych materiałów,
włączając opracowania teoretyczne, nastąpiła w konfrontacji
z potrzebami niniejszej pracy. Przeprowadzane badanie znalazło duże
oparcie w źródłach naukowych o charakterze interdyscyplinarnym.
Udział badanego kwartału zabudowy we współczesnych strukturach
miejskich ma swoje uzasadnienie ekonomiczne i społeczne.
Realizowana metoda pracy w pełni połączy dokładny, obiektywny
i wyczerpujący opis poszczególnych realizacji. Opisy powstały dzięki
regularności obserwacji, które odbywały się w miarę dostępności
danych. Reguła powstała podczas badania pojedynczych przypadków
11

posłuży do sformułowania generalnych wniosków. Badanie kwartałów


oparte jest jednocześnie na teoretycznym opisie, z jednej strony
naukowych opracowań dotyczących architektury, a w szczególności
urbanistyki, z drugiej strony wyraźnie odnosi się do założeń
i wytycznych wskazywanych w regulaminach konkursowych na
zabudowę poszczególnych obszarów. Teoretycznym wsparciem są
także opracowania z dziedziny psychologii i filozofii, których
przedmiotem są zagadnienia architektury, chociaż posługują się
metodami i środkami właściwymi dla tych gałęzi wiedzy.

1.5. Stan badań, literatura tematu, przegląd, granice czasowe

W niniejszej pracy ze źródeł korzystano najczęściej pośrednio.


Posługiwano się sprawozdaniami dotyczącymi badań i pomiarów
terenowych oraz pracami, które wcześniej z nich korzystały. Za
bezpośredni materiał źródłowy posłużyły natomiast plany miasta, plany
regulacyjne ulic, plany zabudowy działek oraz plany projektowe osiedli
i kwartałów mieszkaniowych. Praca opiera się na przykładach dwóch
grup omawiających układy urbanistyczne. Pierwszą z nich są przykłady
krakowskich rozwiązań projektowych, głównie z początku wieku
i z okresu do II wojny światowej wraz z przykładami krakowskich
kwartałów i kwartałów Nowej Huty z lat pięćdziesiątych i sześćdzie-
siątych. Przedstawiono również, na marginesie, rozwój miasta –
związany z tematem zaprezentowanym w pracy. Wykorzystano tutaj,
m. in., Dzieje Krakowa pod redakcją Janiny Bieniarzówny, Jana
Małeckiego, Józefa Mitkowskiego (Kraków, 1979 i 1984), pracę
zbiorową Studia nad przedmieściami Krakowa (Kraków 1938), Miasto
Kazimierz pod Krakowem Stefana Świszczowskiego (Kraków 1961).

Tadeusz Ptaszycki – generalny projektant Nowej Huty, w artykule


Fundamenty nowego miasta (Miasto nr 1, 1952) omawia wzajemne
zależności elementów planu oraz doświadczenia z realizacji pierwszych
osiedli i ich wpływ na plan perspektywiczny oraz kolejne operatywne
plany etapowe. W 1959 roku, w dziesięciolecie budowy socjalistycznego
miasta, wydany został okolicznościowy, obszerny, opatrzony licznymi
zdjęciami, folder pod redakcją Tadeusza Ptaszyckiego, w opracowaniu
zespołu Miastoprojekt – Kraków. Zawiera on wszystkie informacje
o tym, co już zrealizowano i zamierzenia na przyszłość. Edmund
Goldzamt prezentując, w książce Architektura zespołów śródmiejskich
12

i problemy dziedzictwa (Warszawa 1956), doktrynę realizmu


socjalistycznego z pozycji jej wyznawcy i teoretyka – o samej Nowej
Hucie zamieszcza zaledwie nikłe wzmianki. Cyklem inwestycyjnym
i problemami projektowymi zajęli się w swoich pracach, na marginesie
głównego tematu, Przemysław T. Szafer w książce Polska architektura
współczesna (Warszawa 1977), Halina Skibniewska, Rodzina
a mieszkanie (Warszawa 1974) oraz Władysław Czarnecki
w Planowaniu miast i osiedli”, tom II (Warszawa 1965).

Drugą omawianą grupą są przykłady osiedli i samodzielnych kwartałów,


zaprojektowanych przez uznanych architektów w Europie (głównie
w Berlinie), dotyczące przede wszystkim czasów współczesnych.
Sięgano do planów miast, planów projektowych, monografii
poszczególnych projektantów. Uzyskiwano również bezpośrednie
informacje od projektantów i innych uczestników procesu
inwestycyjnego.

Listę należałoby rozpocząć od pracy I’ll territorio dell’architettura Vittorio


Gregottiego, w której zapoczątkował badania typologii kwartałów
i zespołów mieszkaniowych oraz Considerazioni sulla morfologia urbana
e la tipologia edilizia z 1964 roku Aldo Rossiego, gdzie autor rozważa
aspekty dotyczące układów kwartałów. Kolejną pozycją, na której oparto
się w pracy, jest Zespół mieszkaniowy w Krakowie – zarys rozwoju
Anny Frysztak z 1985 roku, przybliżający problemy układów tkanek
mieszkaniowych pozytywowej i negatywowej. Nie można nie
wspomnieć o przemyśleniach Le Corbusiera z lat dwudziestych
i trzydziestych, publikowanych w czasopiśmie Urbanisme
w opracowaniu Cres, gdzie po raz pierwszy pojawia się problem
masowego budownictwa mieszkalnego. Nad założeniami układów lat
sześćdziesiątych i siedemdziesiątych zastanawiali się: Franz Heigl
w Raumbildungen im Städtebau z 1968 roku, kiedy próbował realizować
typy przestrzeni oraz – Aldo Rossi w Architettura della Citta z 1966 roku.
Jego poszukiwania doprowadziły do bardzo ciekawych rezultatów
w rozwiązaniu problemów formy miasta i jej określenia. Wydawnictwem
o zasadniczym znaczeniu jest Architecture since 1945 Laurence’a
Woodehousa z 1992 roku, w którym w jasny sposób ujęto problem
przestrzeni miejskiej. Architekturę Berlina lat osiemdziesiątych rozważa
w dziele Internationale Bauaustellung Berlin 1987 (Architecture &
Urbanism 1987) Paul Joseph Kleihues, zastanawiając się nad
kierunkami współczesnej architektury. Kleihues przedstawił propozycję
13

nowego teoretycznego spojrzenia na wymogi, środki i cele, jakie


obecnie stawia współczesność przed architektami i architekturą.
Istotnymi dla rozważań autora są pozycje Roba Kriera: Lo spazio della
citta oraz Leona Kriera Architektura – wybór czy przeznaczenie.
Stephan Reiß-Schmidt w Mixed use: Rettung der Urbanität (Baumeister,
Monachium 1997) zastanawia się nad przemianami struktur socjalnych
i demograficznych, nad nowymi wymaganiami wobec budynków
i publicznych przestrzeni w mieście. Ukazuje nowe parametry dla
zabudowy mieszkaniowej w tradycyjnym kontekście miejskim.
14
15

2. Wprowadzenie

2.1. Kwartały zabudowy. Przybliżenie aspektu typologicznego

Przykłady możliwe do włączenia w sferę badań związanych z kwartałami


mieszkaniowymi o spójnym układzie są bardzo różne, zarówno jeśli
chodzi o zakres kontekstowy, czasowy i kulturowy ich realizacji, jak
i różnorodność rozwiązań typologicznych i formalnych. Wśród tych
ostatnich wyróżniają się te rozwiązania, które dążą do wybudowania
pojedynczego obiektu poprzez zwielokrotnienie sposobów kompozycji
typowych dla sztuk plastycznych. Istnieją również przykłady, których
jakość całości opiera się na ostrożnym zastosowaniu elementów
będących wyjątkami, odnoszących się do seryjnego układu,
przechodzącego od skali architektonicznej do określenia przestrzeni
wspólnych. I tak, o ile w pierwszym przypadku analiza jakości kompozycji
ogólnej może odbywać się tylko na płaszczyźnie morfologii poprzez
wydobycie formalnych cech indywidualnych, w drugim odwrotnie,
dzielnice odpowiadające tej definicji mogą być poddane analizie
porównawczej, nie tylko jeśli chodzi o określenie typów zabudowy, ale
również typów konfiguracji przestrzennych (tego co czyni
rozpoznawalnymi typy przestrzenne).
Kwartał zabudowy mieszkaniowej – zespół budynków
mieszkalnych ograniczonych ulicami, traktami pieszymi
lub zielenią, posiadający więcej niż jedną jednostkę
mieszkaniową, w większości zaprojektowany na użytek
domowy, czasami zawierający sklepy i inne funkcje
6
niemieszkalne (tłum. aut.) .

6
Wg Encyklopædia Britannica 1999-2000, Encyklopædia Britannica, Inc. listopad 2000.
16

Intencją badań nie jest przede wszystkim i wyłącznie dojście do pewnej


klasyfikacji, ale selekcja materiałów projektowych poprzez wydobycie
zarówno rozwiązań typowych tak, jeśli chodzi o elementy, które decydują
o obrazie konfiguracji przestrzeni, jak i o narzędzia kompozycji, które
warunkują jej określenie7.

Przeniesienie poszukiwań typologicznych ze skali architektonicznej –


tradycyjna dziedzina ich zastosowania – do skali przestrzeni miasta nie
jest pozbawione trudności; biorąc jednak pod uwagę fakt, że kwartały
o jednorodnym układzie stanowią przedmioty skończone, to znaczy
proponują ponownie, w większej skali, określenie roli budynków
w procesie ekspansji miasta, wydaje się rozsądną próba wyodrębnienia
typów, jakie stanowią jej strukturę8. Podstawowa trudność to sama
złożoność zjawisk w skali miasta. Jeśli, w istocie, badanie typów
zabudowy doprowadziło do powstania zakodowanych systemów
definiujących, opierających się czasami na danych funkcjonalnych
konstrukcyjno-materiałowych, komunikacyjnych lub związanych
z możliwością tworzenia większych zespołów – to takiej sytuacji nie
spotyka się w przypadku większej skali, gdzie, odwrotnie, obserwujemy
zestawianie propozycji zróżnicowanych, często uwarunkowanych
specyficznym celem zakresu badań i jego ograniczeniami9.

7
"Typ, w sensie najbardziej ogólnym, można określić:
A) jako model, z którego czerpie się wzory i schematy zachowania (jako że reasumuje on cechy
charakterystyczne dla danej grupy zjawisk),
B) jako zbiór cech charakterystycznych, których odnalezienie w danym zjawisku pozwala nam na jego
klasyfikację". Vittorio Gregotti, Il territorio dell`architettura, Feltrinelli, Milano 1987 s.145 (tłum. aut.),
Typologia, zatem, analizowana na poziomie produkcji rzemieślniczej, pojawia się jako warunek lub
istotny komponent samej produkcji i jako warunek niemożliwy do wyeliminowania, ponieważ, w sposób
oczywisty, wybór danego typu zastępuje projektowanie, albo przynajmniej znaczną fazę tego procesu".
Giuglio Carlo Argan, hasło „Typologia" [w:] AA.VV. Enciclopedia universale dell`arte, Istituto Geografico
De Agostini, Novara 1984, kol. 2 (tłum. aut.)
Rozpowszechnienie się podejścia typologicznego do problemu transformacji miasta należy, jako
produkt kultury projektowej, do procesu podziału przestrzeni miejskiej. Pojęcie typu jako modelu
abstrakcyjnego, związanego w sposób uprzywilejowany z powtarzalnymi rozwiązaniami funkcjonalnymi
i dystrybucyjnymi przyczynia się, w sposób istotny, do odłączenia pojedynczego budynku
od rzeczywistości kontekstowej. Z drugiej strony, jak wielokrotnie wykazywano, działania projektowe
zmierzające do realizacji organizmów architektonicznych o rozwiązaniach opartych na oryginalności
plastycznej, mimo że podejmują każde wyzwanie projektowe, zgodnie z zastaną specyfiką, mogą
stanowić bardziej ewidentne zagrożenia dla spójności przestrzennej miasta.
Na temat relacji pomiędzy typologią zabudowy a morfologią miasta, [w:] Carlo Aymonino, Lo studio dei
fenomeni urbani..., op. cit.,
8
Za: Vittorio Gregotti, Il territorio dell’architettura, op. cit, s. 144.
9
Vittorio Gregotti: „To samo zjawisko może być sprowadzone do różnych schematów typologicznych
w zależności od punktu widzenia przy analizie ich relacji konstytutywnych wewnętrznych i zewnętrznych
i celowi jakiemu ma ona służyć” (tłum. aut.).
17

Propozycje zmierzające w stronę analizy typów zabudowy spotkać


można, na przykład, u Paula Zuckera. Podtrzymuje on tezę o charakterze
archetypowym relacji przestrzennych, pozostając ponad wszelkimi
zmianami powstałymi w różnych okresach historycznych i poza
powiązaniami funkcjonalnymi10.

Podczas gdy Zucker znajduje uzasadnienia swoich wyborów


morfologicznych w badaniu przestrzeni zaprojektowanych lub
zrealizowanych w historii, analiza typologiczna i morfologiczna Roba
Kriera opiera się na założeniach bardziej abstrakcyjnych, poprzez
wyróżnienie trzech głównych kategorii w zależności od konfiguracji
geometrycznej planu, która zostaje wyprowadzona z kwadratu, koła lub
trójkąta11. Te trzy podstawowe figury mogą, poza tym, „(...) ulegać
procesom transformacji, takim jak: przecięcie, podział, połączenie,
wzajemne przenikanie, nakładanie się, zestawianie i „alienacja” (które
doprowadzą do) powstania form zarówno regularnych, jak
i nieregularnych”12, zamkniętych lub otwartych, w różnym stopniu
ulegających wpływom kształtu kurtyn budowlanych, które je określają.

Postawy obu autorów wydają się być również odmienne, jeśli chodzi
o elementy dotyczące zastosowania projektowego: z jednej strony
proponuje się serię rozwiązań typowych scharakteryzowanych w sposób
syntetyczny, z drugiej strony Krier zamierza skonstruować model, którym
można posłużyć się przy budowaniu kompozycji formalnych13. Wyraźnie
widać, w jaki sposób tak w sensie poznawczym, jak i projektowym,
metoda luksemburskiego architekta traci tym samym, ze względu na
mocną tendencję analityczną, cechy syntetyczne właściwe dla podejścia
typologicznego.

Kolejnym przykładem klasyfikacji form zabudowy są propozycje


Christiana Norberga-Schultza. Są one analogicznie abstrakcyjne, jednak
w odwrotnym sensie – uogólnienień – przede wszystkim, jeśli chodzi
o zastosowanie. Norberg-Schultz wyróżnił trzy podstawowe typy
organizacji typologicznej (granica, szereg, kiść14), które Krier odniósł

10
Paul Zucker, Town And Square, Columbia University Press, Nowy Jork 1959, s. 8.
11
Rob Krier, Lo spazio della citta, Cluva, Milano, 1982, s. 29.
12
Jak wyżej, s. 42.
13
Jak wyżej.
14
Jak wyżej, s. 19.
18

do pojęć geometrycznych – punktu, linii i płaszczyzny. Krier uznał,


że w związku z tym muszą istnieć warunki do wyodrębnienia ich
w najbardziej różnorodnych układach, niezależnie od skali: tak
na płaszczyźnie architektonicznej (założenia centralne, bazylikowe…),
jak i na etapie łączenia takich elementów, jak wieże, dziedzińce, domy
szeregowe, a następnie elementów przestrzeni miejskiej (place, ulice,
kwartały), jak również w skali ogólnej formy miasta, która, w zależności
od jej struktury (distributiva15), może być promienista, linearna lub
w formie siatki (gridu).

Zakres zastosowania tych trzech definicji typologicznych, wyrażonych


określeniami abstrakcyjno-geometrycznymi, uwidacznia przede
wszystkim zasadę określania – w przeciwieństwie do charakteryzowania
architektonicznego różnych skali, będących przedmiotem badań.
Definicje te służyć mogą nie tyle dostarczeniu praktyce projektowej
typów, które można by odnieść do pewnego zakresu rozwiązań, ile mogą
stanowić elementy badań w obrębie wielu jednorodnych zakresów16.

Z jednej strony, jeśli chodzi o obiekty w skali miasta, przyjąć można


klasyfikację zabudowy zajmującą się strukturą morfologiczną osiedli
powstałych spontanicznie, należących do konkretnych obszarów
geograficznych i określonych sytuacji historycznych. Przejść można
od oceny zjawisk prostych do skomplikowanych, od mało do bardziej
znaczących, dołączając do uwag dotyczących wielkości również
te, odnoszące się do cech podstawowych miejsc, te na temat możliwości
grupowania jednostek zabudowy, na temat uwarunkowań formy
zabudowy przez strukturę dystrybucyjną17, na temat mniejszego lub

15
Nicolaus Pevsner, Dictionary of Architecture (edycja włoska – Dizionario di Architectura), Einaudi,
Torino 1981.
16
Współcześnie istnieje wiele przykładów projektowych, które znalazły bezpośrednie odniesienie
do jednego lub wielu typów tego rodzaju w zaproponowanych rozwiązaniach. Znacznie rozpowszechnił
się, przede wszystkim w sferze teoretycznej, model miasta linearnego, mocno uwarunkowanego przez
wymogi komunikacji, dla których starano się przedstawić optymalne rozwiązania. Tym, który zastosował
tę klasyfikację typologiczną w projekcie, w sposób „ekstremalny", był Le Corbusier, ze swoją propozycją
nazwaną Les trois etablissements humains, 1945. Tutaj trzem typom dystrybucyjnym odpowiadają
dokładne specyficzne funkcje: miasto linearne przemysłowe, miasto promieniste biznesu, miasto
rozproszone produkcji rolnej.
17
Za Pevsnerem – dystrybucja (distributio – Witruwiusz):
organizacja i określenie różnych części jednego budynku lub zespołu budynków i ich cech fizycznych
i funkcjonalnych (zabezpieczenie, wentylacja, oświetlenie naturalne i sztuczne, klimatyzacja, komunikacja,
sanitariaty, zaplecze etc.) w zależności od potrzeb mieszkańców. Współcześnie pojęcie łączy się
z funkcjonalizmem oświeceniowym; wraz z racjonalizmem otrzymuje nowe atrybuty, zostaje ujęte bardziej
precyzyjnie poprzez normy (standards) Existenzminimum (bardzo dyskusyjne dla środowiska CIAM)
19

większego stopnia organizacji geometrycznej rzutu. Wyodrębnienie


systemów o różnej organizacji typologicznej, zgodnie z trzema wcześniej
opisanymi definicjami, prowadzić może do sformułowania hipotez
dotyczących procesów powstawania zabudowy oraz cech etnicznych
i kulturowych ich twórców. U podstawy tej klasyfikacji, często poświęconej
terenom bardzo ograniczonym, tkwi dokładne określenie zakresu badań,
w ramach którego znaczenia nabiera wyodrębnienie typów i ich
porównanie.

Próbą poszukiwań typologicznych może być też analiza „typu jako


schematu”, niezmiennego, a więc ahistorycznego lub „typu jako
klasyfikacji” – uporządkowania bez identyfikowania go w konkretnej
realizacji. Można też wprowadzić pojęcie „typu jako pojęcia
historycznego”, zmieniającego się w czasie i miejscu. Według tego każde
miejsce i czas mogłoby stworzyć sposób budowania nieco odmienny od
poprzedniego lub zbieżny, i tak, w istocie: jeśli dzisiaj istnieje jakaś rzecz
wybudowana, to dlatego, że wcześniej istniała inna, a obecna jest
postrzegana jako jej pochodna. Analiza różnych rzeczy
architektonicznych odbywa się poprzez model – matrycę, w którym
możliwości działania podmiotów krzyżują się z konkretnymi
umieszczonymi w historii zdarzeniami. Celem jest oczywiście znalezienie
typów przestrzeni miasta w sposobach budowania utrwalonych w tradycji
lokalnej. Niekoniecznie chodzi zatem o przygotowanie rozmaitych
rozwiązań lub sposobów działań możliwych do zastosowania,
odpowiednich dla konkretnych celów i ich modyfikacji w relacji
z kontekstem, a raczej o próbę każdorazowego odnalezienia przedmiotu
zmian, właściwego rodzaju interwencji, poprzez analizę problemów
architektonicznych, typologicznych i urbanistycznych.

Z podobnym postępowaniem można spotkać się w propozycji Vittorio


Gregottiego, który neguje możliwość klasyfikacji zjawisk architekto-
nicznych w takim stopniu, iż byłoby możliwe osiągnięcie precyzji oceny
właściwej dziedzinom nauk ścisłych. Proponuje on analizę struktur
urbanistycznych poprzez ich „uwarunkowania lokalizacyjne”, zawierające

i przeniesione również na sferę urbanistyki. Badanie „cech dystrybucyjnych" budynków stanowi zatem
część tradycyjnego sposobu nauczania architektury; oczywiście dostarcza tylko część danych
i parametrów potrzebnych, lecz niewystarczających, zmieniających się według miejsca i czasu. Należy
odrzucić jakiekolwiek stwierdzenia/roszczenia o wyczerpaniu formy architektonicznej w „naukowym"
określeniu funkcji, a więc i dystrybucji. Z tego powodu pojęcie to było mocno krytykowane w ostatnich
dziesięcioleciach.
20

sytuacje wynikające z kontekstu, ustawodawstwa i kultury, gdyż


warunkują one sprawdzalność form zabudowy. Z formalnego punktu
widzenia mogą być one klasyfikowane, wychodząc od ich „istoty”, to
znaczy, w uproszczeniu, od jakości relacji: przestrzeń pusta – przestrzeń
pełna18.

Charakter wielu tego rodzaju opracowań teoretycznych w momencie


konfrontacji z formą tkanki zabudowy spontanicznej, gdzie możliwy jest
do odnalezienia ścisły związek pomiędzy formami zabudowy a zespołem
elementów kontekstowych, zmniejsza możliwość zastosowania ich
w przypadku dzielnic współczesnych mocno naznaczonych
intencjonalnie. Próby w tym kierunku podjął natomiast Thomas Reiner
w swoich badaniach na temat współczesnych utopii urbanistycznych19.
Analizując cechy dwudziestu przykładów „miast idealnych”,
zaproponowanych w pierwszej połowie naszego wieku, amerykański
naukowiec wyróżnia wiele problemów, które należy rozpatrzyć, aby dojść
do analizy porównawczej. Dotyczą one formy ogólnej zespołu
mieszkaniowego, komunikacji, liczby mieszkańców, gęstości zaludnienia,
struktury usług i tendencji rozwojowych. Mocny determinizm społeczny
zestawionych ze sobą projektów, przybliżenie problemów natury
urbanistycznej doprowadziły od zawężenia zakresu analizy do określenia
problemów funkcji. W ogólnym stopniu podjęto tematy dotyczące
rozwiązań kompozycyjnych przestrzeni miejskiej. Należy jednakże
podkreślić fakt, że niektóre elementy zasygnalizowane przez Reinera,
mimo że dotyczą problemów ilości i funkcji, są ściśle związane
z wyborem dotyczącym struktury formalnej i jakości kontekstu całych
zespołów. Mogą zatem stanowić te aspekty, na których można oprzeć
kryteria poszukiwań typologicznych poświęconych zabudowie
mieszkaniowej o jednorodnym układzie, zarówno parametry typu –
ogólny zakres projektu i gęstość zaludnienia (ich wpływ na jakość
ukształtowania przestrzeni i żywotności dzielnicy), jak te, dotyczące
struktury komunikacyjnej i morfologii ogólnej typów. W istocie chodzi
o elementy, z którymi można skonfrontować pewne podstawowe
uwarunkowania działań projektowych i zaproponowanych rozwiązań. To
na tym etapie zaczynają wyłaniać się decyzje dotyczące kompozycji,
związane z zakresem projektu, sposobami połączenia różnych
elementów, z realizacją przestrzeni zamkniętych i otwartych.

18
Vittorio Gregotti, Il territorio dell’architettura, op. cit, s.145.
19
Thomas Reiner, Utopia e urbanistica, Marsilio, Padova 1967.
21

Jeśli chodzi o bardziej dokładną analizę form przestrzeni i warunków,


które determinują charakterystykę indywidualną, można rozpocząć ją
od dwóch głównych kwestii: z jednej strony relacja z rzeczywistością
kontekstu, z drugiej wyróżnienie systemów: jednolitość – zmienność.
W pierwszym przypadku brane są pod uwagę aspekty odnoszące się
do jakości przestrzeni ogólnej dzielnicy, to znaczy te, które biorą udział
w określeniu fizycznego i wizualnego połączenia z miastem i jego
obrazem, jak i te, które ustalają stopień autonomii i skończoności projektu
w stosunku do struktury miasta, w której zostaje on umieszczony.
W drugim przypadku zmierza się do wyodrębnienia relacji pomiędzy
strukturami powtarzalnymi, architektonicznymi i przestrzennymi, które
stanowią podstawową tkankę zabudowy i wyjątki charakteryzujące jej
miejsca szczególne. Oznacza to przede wszystkim próbę wydobycia na
światło dzienne narzędzi kompozycyjnych – jakie są i w jakiej skali
funkcjonują – które czasami były wykorzystywane do porządkowania
relacji: jednolitość – zmienność.

Z kolei Aldo Rossi w swojej próbie ustanowienia nauki urbanistycznej20


posługuje się następującą taktyką. Świadomy pewnego dystansu,
w swoich pierwszych poszukiwaniach, pomiędzy oczywistością
empiryczną elementów poddających się analizie a ich złożonością,
próbował tym razem wyjść od rozważań na temat pewnych pojęć –
dzielnica, kwartał, ulica, obiekt – uznanych za złożone fakty
urbanistyczne, powołując się na formę (forma wydaje się reasumować
ogólny charakter faktów urbanistycznych) i wartość, jaką nadaje
im społeczność. Dopiero po takim określeniu faktów urbanistycznych,
na podstawie intuicji, która zawodzi, jednak od sprowadzenia jej do
określeń czysto funkcjonalnych lub ściśle morfologicznych, Rossi
podejmował problem analizy pozwalającej wydobyć prawdziwe węzły
strukturalne, punkty, w których przejawia się działanie umysłu; analizy,
która, aby zbliżyć się w jakiś sposób do intuicyjnie określonego
znaczenia miasta i faktów urbanistycznych, musi podjąć problemy
języka, opisu, klasyfikacji.

W tym momencie kolejny raz spotkać się można z pojęciem typologii.


Zostaje ona przedstawiona przez Rossiego jako pewna niezmienna
pojawiająca się w przeróżnych faktach urbanistycznych, jest przed

20
Aldo Rossi, Considerazioni sulla morfologia urbana e la tipologia edilizia, 1964.
22

historią i ją tworzy; jako moment analogiczny o fundamentalnym


znaczeniu, jako że jest bliska istocie architektury, a równocześnie jest
otwarta na wpływy techniki, ogólnie wpływy praktyki, które
charakteryzują budowanie miasta, jego poszczególnych części, czyli
po prostu obiektów.

Po przedstawieniu indywidualności faktów miejskich i ich natury, Rossi


przechodzi do ostatniego etapu – próby ustanowienia nauki
urbanistycznej21. Zdając sobie sprawę z tego, że definicja, ze względu
na pierwszeństwo architektury jako wytworu człowieka, była jeszcze
zbyt ogólnikowa, podejmuje problem dokładniejszego określenia tych
sił, które decydują o zaistnieniu faktów urbanistycznych. Tylko, żeby
uniknąć dystansu pomiędzy typologią przedmiotu a jego złożonością,
rezygnuje z szerokiego zakresu odniesień natury dyscyplinarnej
i przezornie zacieśnia badania nad miastem do tych, związanych
z siłami, które wpływają w sposób permanentny i uniwersalny na jego
przekształcenie, odnosząc się przede wszystkim do ekonomii, jako
czynnika zmian użytkowania gruntu, i polityki, na ile jest ona wyborem
podejmowanym w celu ukierunkowania dynamiki urbanistycznej.

Próba uniknięcia pewnych wcześniejszych trudności prowadzi jednak


do problematycznych konsekwencji. Przede wszystkim poszukiwanie
niezmiennych, które działają w większości przypadków, zostaje
prowadzone prawie wyłącznie w odniesieniu do rzeczywistości już
danej, poprzez analizę porównawczą. Poszukiwanie niezmiennych
w tym, co już istnieje, prowadzi w konsekwencji do stwierdzenia mniej
lub bardziej jasno zdefiniowanego: siły, które zadziałały w przeszłości,
zadziałają w sposób podobny również w przyszłości.

Później Rossi zagłębiając problem typologii, wyróżnia dwie płaszczyzny:


typologię jako konsekwencję analizy obiektywnej oraz typologię jako
bodziec nieskrępowanego kształcenia wyobraźni.

Według Rossiego podstawą do projektowania jest klasyfikacja typologii


natury urbanistycznej, sprowadzalnej do trzech podstawowych typów:
typ zabudowy z dziedzińcem – kwartał, zabudowa szeregowa i dom
wolno stojący. Do tej charakterystyki, która dotyczy planu i brył, Rossi
dołącza inne związane z układem i charakterystyką poszczególnych

21
Aldo Rossi, L’architettura della citta, 1966, Officina Edizioni, Roma 1976.
23

części domu (dystrybucją): domy szeregowe i kwartały z dziedzińcem


są zestawiane z galeriowcami (dotyczy to np. projektu S. Rocco
w Monzy i Gallaratese), natomiast dom wolno stojący z pałacykiem lub
cottage’m. Jeśli chodzi o dystrybucję wewnętrzną (podział
i charakterystyka przestrzeni wewnętrznej) Rossi teoretyzuje ponadto
na temat obojętności dystrybucyjnej, tzn. kontroli elementów
charakteryzujących dany typ – w projektach w Monzy i Mediolanie jest
to galeria – i obojętności, jeśli chodzi o dystrybucję elementów
drugorzędnych.

Typologia jako bodziec nieskrępowanego kształcenia wyobraźni. Wybór


typu zabudowy odbywa się nie tylko na podstawie wymogów dystrybucji
(Rossi zdecydowanie i jasno polemizuje z każdym przypadkiem
funkcjonalizmu prowadzącego do redukcji), ale również potencjalnych
możliwości, jakie przedstawia schemat typologiczny na płaszczyźnie
formalnej. I tak w przypadku projektów przedstawionych przez
Rossiego, odniesieniem dla zabudowy z dziedzińcem lub szeregowej
jest przede wszystkim Hof w tradycji niemieckiej i odpowiednik
zabudowy szeregowej w tradycji racjonalistycznej, a następnie świat
klasyczny.

To drugie odniesienie jest przedstawione w sposób obszerny.


Zabudowa typu galeriowego może być pomyślana jako układ z ulicą,
na którą wychodzi przestrzeń prywatna, i projekt tego typu zawiera
istotnie odniesienia do schematu formalnego; w projekcie na
Gallaratese (tak jak w projekcie na pawilon na XII Triennale) jest on
pamięcią przekrojów archeologicznych: Pompeją, Herkulanum,
S. Clemente; a w projekcie na S. Rocco schemat zostaje zredukowany
do pamięciowego schematu układu klasycznego – będzie to raczej
siatka modularna Pavii niż Pompei. Te odniesienia, tak odległe
w czasie, uświadamiają decydujące znaczenie wyobraźni w sztuce.

Z kolei Leon Krier uznając, iż miasto to nie labolatorium22 krytykuje


zbytnie eksperymenty prowadzone przez architektów i urbanistów na
tkance miejskiej. Uważa on, iż szczególnie należy zwrócić uwagę na
policentryzm – „miasto w mieście”. Owe „miasto w mieście” jest
podstawowym modułem miasta policentrycznego, złożonego
z autonomicznych dzielnic. Określa kryteria, według których powstaje

22
Leon Krier, Architektura, wybór czy przeznaczenie, Arkady, Warszawa 2001.
24

metropolia. Kierując się nimi buduje poszczególne kwartały tworzące


niezależne dzielnice (z własnymi szkołami podstawowymi, sklepami,
przedszkolami, ośrodkami zdrowia i kultury) składające się na gminy
miejskie (z własnymi szkołami średnimi, centrami administracji, służb
miejskich i cotygodniowych zakupów), które tworzą autonomiczne miasta
(pod względem administracji, usług, kultury regionalnej). Wprowadza
własną typologię kwartałów. Określa w niej dokładnie sposób rozwiązania
zespołu, jak i pojedynczych kwartałów zabudowy. Dotyczy to nie tylko
rozwiązania funkcjonalnego i w pewnym sensie formalnego budynków,
ale również ulic, placów i alei otaczających. Krier określa proporcje
przestrzeni publicznych i prywatnych, hierarchizując przestrzenie
publiczne oraz komunikację wokół. Dzieli we własny sposób funkcje
mieszkalne i usługowo-handlowe. Rozproszenie funkcji społecznych jest
podstawowym czynnikiem poprawnego strefowania. Funkcje miejskie
i publiczne powinny być mieszane i rozpraszane z innymi funkcjami. Do
wymienionych wcześniej zagadnień dorzuca on również odpowiednią
pracę nad wysokościami budynków, jak również przemyślane sztuczne
oświetlenie poszczególnych budowli. Celem zamysłów miasta
policentrycznego Kriera jest:
stworzenie podstaw, na których różnorodność i bogactwo
współczesnej ekspresji architektonicznej będą mogły
23
odnaleźć warunki do pełnego i harmonijnego rozwoju .

Oczywiste jest, w jaki sposób w przedstawionych przykładach wybory


dokonywane na poszczególnych etapach poszukiwań – tak o charakterze
ilościowym, funkcjonalnym, jak i jakościowo-architektonicznym –
zmierzają do ścisłego i wzajemnego związku z niezbędnymi relacjami
właściwymi dla każdego projektu, w ramach którego dochodzi do ich
zindywidualizowania. Z innej strony sprowadzenie tych wyborów
do typowych określonych rozwiązań pojawia się w porównaniach,
poprzez które możliwe jest zidentyfikowanie podobnych metod
kompozycyjnych, stosowanych w różnych projektach, także niezależnie
od podobieństwa założeń czy rezultatów.

Wybrane przez autora przykłady kwartałów są raczej znaczącym


probierzem dla niektórych doświadczeń projektowych, ciekawych
szczególnie ze względu na podnoszone tu problemy. Można zauważyć,

23
Leon Krier, Architektura, wybór czy przeznaczenie, Arkady, Warszawa 2001, s. 169.
25

Il. 1. Typologia kwartałów według


Leona Kriera
26
27

jaki stosunek do tematu mają projekty z lat dwudziestych i trzydziestych,


które wykazują pewne wytyczne kształtowania przestrzeni w momencie,
w którym po raz pierwszy zaczyna dojrzewać problem kwartałów
mieszkaniowych. Następnie można zwrócić uwagę na pierwsze projekty
dla Nowej Huty, propozycje architektów w kontekście założeń
ideologicznych socrealizmu. Kolejna grupa obejmuje niektóre projekty
z lat siedemdziesiątych, charakteryzujące się coraz większym wpływem
elementów ilościowo-funkcjonalnych wśród uwarunkowań projektowych.
Schyłek i koniec wieku ukazują problem kwartałów jako połączenie
wpływu elementów ilościowo-funkcjonalnych z dbałością o formy brył
i kompozycję układów.

2.2. Podział przestrzeni jako instrumentu kształtowania


obszarów architektonicznych

W tym miejscu należy przypomnieć, na czym polega analiza typów


przestrzeni. Można wyróżnić trzy typy przestrzeni: przestrzeń publiczną,
prywatną i – powstałą z ich kombinacji i nakładania się – przestrzeń
półprywatną. Zrozumienie istoty tego podziału, roli, jaką mogą odgrywać
w sposobie życia i chociażby samopoczuciu użytkowników architektury,
pozwala na właściwe pojęcie roli architekta i urbanisty.

2.2.1. Przestrzeń publiczna

Przestrzeń publiczna rozumiana jest tu jako przestrzeń ulic, która


w dzisiejszych czasach służy komunikacji pieszych i zmotoryzowanych.
Przestrzeń publiczna w czystej postaci może w nadzwyczajnych
i skrajnych sytuacjach stać się przestrzenią półpubliczną. Przestrzeń
publiczna powstaje poprzez zaistnienie nieznanej wcześniej bariery,
która nie sprzyja kontaktom. Ta bariera to tworzące się w ruchu
ulicznym refleksy na szkle czy elementach metalicznych, które
wprowadzają optyczny podział ulicy, niematerialny, płynący szpaler.
Osobisty kontakt w ruchu ulicznym jest niemożliwy nie tylko z uwagi na
optyczny podział przestrzeni, ale także z powodu bezustannej płynności
(„ciągłego dziania się”), co sprawia, że każdy kontakt trwa tylko
mgnienie oka. Zamknięci w pojazdach, odizolowani od jakichkolwiek
zewnętrznych bodźców (powietrze, światło), zdajemy się odbierać
wszystko, co dzieje się za oknem, jak film na ekranie.
28

2.2.2. Przestrzeń prywatna

Na drugim biegunie znajduje się przestrzeń prywatna. Prywatna staje


się wtedy, gdy wypełni ją pole oddziaływania jakiejś osoby, członków
rodziny lub także dowolnej grupy nieformalnej24. Potrzeba przestrzeni
prywatnej być może jest wrodzona. Od urodzenia staramy się
naznaczyć przestrzeń własną osobowością, wypełnić ją sobą. Dzieci
bardzo często szukają jam i zagłębień, gdzie mogą się ukryć. Idąc dalej
tym tropem można przyjąć, że klaustrofobia jest wyrazem osobowości
o polu oddziaływania większym niż normalne. Przestrzeń życiowa jawi
się wówczas jako zbyt ciasna, zawężona. Można, jak się zdaje, tworzyć
przestrzenie prywatne także na wolnym powietrzu, wprowadzając
podziały za pomocą murów i nisz. W tym można upatrywać przyczynę
upodobania architektów do stawiania takich murów, jako wyrazu
nieświadomych poszukiwań przestrzeni prywatnej, którą daremnie
próbowano stworzyć we własnym domu.

Idąc jeszcze dalej tym tropem, można potraktować mury miejskie jako
otwartą przestrzeń prywatną. Zatem oprócz pełnienia funkcji obronnej
mury tworzyły także przestrzeń prywatną mieszkańców miasta.
Zapewniały nie tylko obronę, ale również poczucie bezpieczeństwa.
Można, a jak się wydaje, nawet trzeba przeprowadzić dalszy, bardziej
szczegółowy podział przestrzeni prywatnej. Wyróżniamy zatem
następujące typy:

1. Rzeczywista przestrzeń prywatna – ograniczona obiektami


przestrzennymi.
Proporcje zamkniętej przestrzeni prywatnej dokładnie odpowiadają polu
oddziaływania ludzi, którzy ją zamieszkują, ewentualnie tych, którzy
z niej korzystają. Przestrzeń, osoby oraz ich pole oddziaływania tworzą
całość. Dlatego też przestrzeń mieszkalna jednej osoby zupełnie nie
musi odpowiadać przestrzeni drugiej osoby, jako że ich pola
oddziaływań mogą różnie się rozkładać i mieć różną strukturę.

Struktura otwartej przestrzeni prywatnej pomyślana jest tak, by


wypełniali ją nie tylko stali użytkownicy (np. w przypadku lokalu

24
Franz Heigl, Raumbildungen im Städtebau, „Baumeister“ nr 5 1968, s. 527.
29

handlowego – sprzedawcy, obsługa itd.), lecz by przyjęła określoną


liczbę przygodnych przechodniów. Powinna przybrać taką formę, by
zapewnić prywatny charakter także przy jej częściowym wykorzystaniu
(zajmowaniu) – tak, by jakoś wypełniać mniejsze elementy przestrzeni
(np. mogą to być stoliki we wnękach w restauracjach). Te dodatkowe
podziały można uzyskać także przez odpowiednie oświetlenie.

2. Optycznie kształtowana przestrzeń prywatna to przestrzeń


ograniczona efektami optycznymi. Można wydzielić z przestrzeni pewne
obszary, wyznaczając granice jedynie przez efekty optyczne. Wtórnie
dodane ograniczenia pozwalają zmieniać przestrzenie otwarte
w zamknięte i odwrotnie, w zależności od pory dnia. Odpowiednio
dobierając oświetlenie, można wydzielić część przestrzeni również jako
przestrzeń prywatną. Istotne jest przy tym, że jest ona nietrwała,
powstaje na krótki czas. Efekt ten można podkreślić o zmierzchu, gdy
kontrast między tym, co oświetlone, a tym co pogrążone w ciemności
jest szczególnie wyraźny. Można ją również tworzyć wyłącznie poprzez
światło. Przestrzeń kształtowana jest tu jedynie przez oświetlone
podłoże oraz snop światła (np. światła reflektora). Za przykład często
podaje się ognisko czy kopułę świetlną, ale rzecz ma się przecież
podobnie w przypadku atmosfery ziemskiej – w nocy ludzie odczuwają
zagubienie we wszechświecie (gdy zanika tworzona przez światło
intymna sfera Ziemi). W tym aspekcie także np. budowla kościelna jako
obraz świata nabiera nowego znaczenia. Prywatna przestrzeń kościoła
jest mała w stosunku do przestrzeni półpublicznej (o niej poniżej) –
niedoświetlenie górnej części budowli rodzi poczucie przestrzeni, która
znajduje się nad nami (tak jak odczuwamy, że ponad atmosferą
rozciąga się wszechświat).

2.2.3. Przestrzeń półprywatna (lub półpubliczna)

Obszary tworzące przestrzeń półprywatną (półpubliczną) mogą


na siebie zachodzić lub przechodzić jedna w drugą. To wszystko może
się również opierać na złudzeniu optycznym. W pozostałych
przypadkach przestrzeń półprywatna może zostać wyznaczona
akustycznie. Granice przestrzeni zatem wyznaczane są przez elementy
przestrzenne, efekty optyczne lub sygnały dźwiękowe. Kształtuje się
ona wyłącznie poprzez wytyczanie granic, przestrzeń półprywatna
30

powstaje w wyniku krzyżowania się przestrzeni całkowitej z obszarem


wydzielonym na podstawie wspomnianych znaków.

Na przykład pole oddziaływania wokół kościoła czy góry może nadać


krajobrazowi charakter pewnej całości. Mniejszą rolę odgrywa tu
wielkość elementów, większą zaś siła ich znaczenia symbolicznego
i kształtotwórczego, które w istotny sposób określa siłę pola
oddziaływania. W tym przypadku jakość bierze górę nad ilością.

Przenosząc te rozważania na grunt architektury, oznacza to, że ponad


podstawowymi przestrzeniami półprywatnymi mogą tworzyć się wtórne
strefy półprywatne, które same z siebie tworzą przestrzeń (obszar lub
fragment). Zasadnicze przestrzenie półprywatne powstają przez
przecięcie przestrzeni i obszarów wpływów. Mogą powstać przez
efektywne nawarstwienie przestrzenne (obszary nakładają się na siebie
płaszczyznowo) lub przez nawarstwienie optyczne: optyczne połączenie
przestrzeni jest tak silne i nierozerwalne, że kontakt (także bez
nadużywania przestrzeni) jest możliwy, albo przebiega w sposób
wymuszony, na przykład: widok na średniowieczną uliczkę z okna
warsztatu albo pokoju w mieszkaniu. W efekcie, w tworzeniu przestrzeni
półprywatnych, które powstają przez częściowe się ich nakładanie,
należy rozróżnić:
- przypadek generalny, kiedy częściowe przestrzenie półprywatne
tworzą nawarstwienia, nie poruszają się,
- przypadek z pogranicza, kiedy częściowe obszary półprywatne tworzą
nawarstwienia, poruszają się i tworzą zamknięte pole przestrzeni
półprywatnej.

Wskutek całkowitego nawarstwienia przestrzeń półprywatna


i rozpatrywana przez nas przestrzeń ulicy odpowiadają sobie nawzajem.
Wymaga to względnie ograniczonej przestrzeni ruchu, albo silnie
promieniującej przestrzeni prywatnej (należy pamiętać,
że promieniowanie jest uzależnione od zasięgu pola wpływu
poszczególnych osób)25.

25
Przykładem przestrzeni półpublicznej jest dziedziniec osiedla Lijnbaan w Rotterdamie z placami,
ogródkami, podcieniami Karla Otto, [za:] Karl Otto, Die Stadt von Morgen, Verlag Gebr. Mann, Berlin
1959, s. 67.
31

Poprzez częściowe nawarstwienie, przestrzeń ulicy nie tworzy już


zamkniętej przestrzeni kontaktowej, tylko tworzy cykl mniejszych
obszarów półpublicznych. W ten sposób nie wytwarza pewnej całości na
podstawie odczucia, ale cykl częściowych przeżyć przestrzennych. Jest
to widoczne, kiedy kontakt z przeciwległym frontem ulicy ulega
zatraceniu – fakt, który wynika ze zbyt wielkiej szerokości ulicy, albo –
ze zbyt dużego ruchu ulicznego.

2.2.4. Warunki ograniczające powstawanie przestrzeni


półpublicznej

Należy tu stwierdzić, że powstanie przestrzeni półpublicznej nie jest


proporcjonalne do szerokości ulicy. O ile „stare” proporcje były
wystarczające do uzyskania odpowiedniej przestrzeni prywatnej, o tyle
zależność ta z reguły nie daje się uchwycić na zasadzie linearnego
wzrostu. Przy tych samych proporcjach istotny jest efektywny stosunek
miar. Ogromna odległość (np. między domami) nie pozwala stworzyć
charakteru prywatnego ani półpublicznego. Przestrzeń półprywatna
ucierpi, kiedy obiekty albo jednostki mieszkalne oddzielają się w sposób
uświadomiony. Wieżowiec prawie nigdy nie będzie skierowany
ku jakiejkolwiek przestrzeni półpublicznej, ponieważ mieszkania
położone na najwyższych kondygnacjach nie mają z czym dzielić
przestrzeni. To „samo oddzielanie się” nie wpływa tylko na te grupy,
które są efektywnie wyłączone z kontaktu osobistego. Zamknięcie, czyli
skierowanie się na samego siebie wpływa negatywnie na wszystkie
obszary znajdujące się wokół. Kontakt z przekazywanym życiem ulicy
ulega zatraceniu. Przestrzeń, którą można ogarnąć, staje się zależna od
pola wpływu pojedynczego człowieka. Tylko tymczasowo przestrzeń
może być „pokonana” przez wielu ludzi z silnie oddziałującymi polami
wpływu.

Wtórne przestrzenie półpubliczne (tworzone optycznie, akustycznie lub


zapachowo) mogą składać się z obszarów pierwotnych. Jest także
możliwe, aby przestrzenie pierwotne i wtórne wzajemnie się przenikały
przez małe wyznaczniki w przestrzeni ulic miejskich, które w zasadzie
nie mają podporządkowanych sobie mniejszych przestrzeni. Jako
przestrzeń półpubliczną można potraktować również obszar ruchu
(powstaje wtedy przestrzeń półpubliczna w połączeniu z ulicą).
32

Wytworzenie przestrzeni półpublicznej w dawnych czasach następowało


w sposób bardziej uświadomiony niż w latach sześćdziesiątych XX
wieku , na przykład było to wyraźne zorientowanie przestrzeni
mieszkalnej ku ulicy.

Podobnie wyglądało zagadnienie sklepów „otwartych”; oczekiwało


się dużego zbytu towarów w tych sklepach, które równocześnie
wystawiały swoje towary na ulicę (na przykład małych kramów,
w których warzywa i owoce eksponowane były w skrzyniach
w przejściu). Poprzez takie rozszerzenie przestrzeń sprzedaży
przenoszona była na ulicę, a przez to tworzyła się niezbędna przestrzeń
półpubliczna.

2.2.5. Przestrzeń półpubliczna w połączeniu z placami

Po przejściu z przestrzeni ulicy na plac mamy do czynienia z działaniem


zupełnie innych zależności. W przeszłości plac był miejscem, gdzie
spędzano wiele czasu. Przecięcia, które wykonano w celu stworzenia
przestrzeni półpublicznej, powstały z udziałem sklepów (okna, drzwi),
które wkraczały na plac, ale także dzięki funkcji placu handlowego
(stoiska handlowe). Można zatem przyjąć, że dochodziło tu do przecięć
i splotów przestrzeni prywatnych i przestrzeni publicznych,
a w konsekwencji powstała tak wytworzona przestrzeń półpubliczna.
W odniesieniu do stoisk handlowych przestrzeń prywatną i publiczną
można traktować jednakowo. Pierwotnie handel miał charakter
bazarowy i cały plac przekształcił się w otwartą przestrzeń półubliczną.
Jedność została jednak z czasem rozczłonkowana przez strefy ruchu
kołowego i pieszego. Przestrzeń stała się przestrzenią publiczną.
Podział na obszar ruchu i obszar użytkowy doprowadził do tego, że plac
stał się funkcyjną luką, nieczytelną pod względem architektonicznym,
a przestrzeń ulicy nie może się, mimo największych starań, powtórnie
zmienić w przestrzeń półpubliczną. Wskutek tych procesów nie można
w żaden rozsądny sposób użytkować placu. Charakter przestrzenny
został „rozsadzony”, pola oddziaływania ludzi nie mogą już wypełnić
tej przestrzeni. Dowolnie kombinowane sposoby przeprowadzenia ruchu
nie zmienią tego stanu.
33

2.2.6. Grupy przestrzeni półpublicznych

Na podstawie tych obserwacji można sformułować tezę, że miasta


średniowieczne składały się z ciągów przestrzeni półpublicznych, które
były – jeśli w ogóle – przerywane przestrzeniami publicznymi, podczas
gdy nowoczesne miasto składa się z ciągów przestrzeni publicznych
i przestrzeni półpublicznych, przy czym przestrzenie publiczne wyraźnie
przeważają. Odchodzenie od przestrzeni półpublicznych było
uwarunkowane:
- „modernizacją” tkanki starego miasta, która pociągnęła za sobą
niszczenie starych przestrzeni półpublicznych;
- natarczywym wprowadzaniem ruchu ulicznego w istniejące
przestrzenie półpubliczne. W ten sposób traci się na zapowiadanym
„przesunięciu” funkcji przestrzeni. Przestrzeń półpubliczna po prostu
przestała istnieć;
- odsunięciem poza nawias przestrzeni półpublicznej. W projektowaniu
zmniejszał się udział tej idei w stosunku do liczby mieszkańców.

Ponieważ przestrzeni półpublicznych powstawało niewiele, a w dodatku


w dużych odległościach od siebie, zanikała możliwość stworzenia
jakiejkolwiek przestrzeni półpublicznej, która jest niezbędna do
stworzenia atmosfery miasta lub jego centrum.

2.2.7. Przestrzeń prywatna jako przestrzeń półpubliczna

Podobnie ułożone są zależności w przestrzeniach wewnętrznych.


Przestrzeń prywatna może stać się przestrzenią półprywatną, kiedy
zostanie przeprowadzony podział przestrzeni na wewnętrzną
i zewnętrzną. Za przykład może służyć zasłonięta nisza pokoju
gościnnego, która ma swoją sferę prywatną i otwiera się na pokój
gościnny, na przestrzeń półpubliczną. Zależności te działają tylko przy
obecności odpowiedniej liczby ludzi. Aby stworzyć kontakt,
zagęszczenie ludzi musi być tak duże, by pola oddziaływania
poszczególnych osób mogły się przecinać (socjologiczna teoria pól).
Przecinanie się przestrzeni (np. zazębianie się przestrzeni prywatnych)
działa poprzez możliwość wzajemnego wkraczania w pola
oddziaływania ludzkiego.
34

2.2.8. Rola przestrzeni półpublicznej w kwartale zabudowy

Z przywołanych zależności wynika, że przedmieścia, nawet przy


korzystnych rozwiązaniach architektonicznych poszczególnych
obiektów, nigdy nie osiągną charakteru osiedla miejskiego, właśnie
przez zbyt duże rozluźnienie. Co jest w stanie zapewnić stosowną ilość
przestrzeni półpublicznych? Rozwiązaniem będą zatem nowoczesne
kwartały o niezwykle „elastycznej” architekturze, które są w stanie
zapewnić odpowiednie zagęszczenie przestrzeni półpublicznych, o ile
panująca wewnątrz swoboda wykorzystywana jest z założonymi
funkcjami pozwalającymi na wygodne życie. Należy tu jednak
uwzględnić aspekty socjologiczne i etniczne. Osiedla dywanowe
z dziedzińcami typu atrium nie były Europie utrzymane w charakterze
miejskim, ponieważ dla Europejczyka przestrzeń ulicy nie jest
przestrzenią zamieszkania, tak jak np. dla mieszkańca Orientu.
Odpowiednie zagęszczenie przestrzeni półpublicznej oddziałuje na
przechodniów.

2.2.9. Najważniejsze cechy przestrzeni półpublicznej

Do najważniejszych cech przestrzeni półpublicznej zalicza się jej silne


odgraniczenie. Istnieją małe przestrzenie przejściowe – tak wynika
z definicji przestrzeni półpublicznych – lub małe pola przejściowe
(przykład: główna ulica ze sklepami i boczna ulica; przejście to silny
skok, powodowany przez „odcięcie” przestrzeni półpublicznej głównej
ulicy i niewielkiego rozbudowania przestrzeni półpublicznej bocznej
ulicy).

W tworzeniu przestrzeni półpublicznej, oprócz przecięć przestrzennych,


olbrzymią rolę odgrywają czynniki optyczne. Obszar przestrzeni
półpublicznej wymaga optycznego zaakcentowania, które powinno
znajdować się na wysokości oczu lub poniżej. Może to być np.
oświetlenie eksponatów na wystawach, jak też dobór roślin czy
ukształtowanie ziemi w ogrodzie. Pod tym względem symbole
przestrzenne: wysoko – to dobrze, nisko natomiast – źle, tracą swoje
znaczenie.

Przestrzenie nigdy nie stają się półpublicznymi, gdy zapełniają je


budynki reprezentacyjne (publiczne). Fasada budynku reprezen-
35

tacyjnego jest z reguły zamknięta i nieprzychylna, sprawia wyraźne


wrażenie, że kontakt nie jest mile widziany. Za przykład mogą służyć
budowle arystokracji w renesansie i baroku. Wyjątkiem są budynki
ratuszów, których kontakt z otoczeniem umożliwiał powstawanie
przestrzeni półpublicznych26.

Przestrzenie półpubliczne powstają jednak wewnątrz budowli


reprezentacyjnych. Tworzą się w nich przestrzenie prywatne, publiczne
i półprywatne, które ze światem zewnętrznym łączą się tylko za pomocą
przestrzeni publicznej, bez przeżywania zmian w przestrzeni
półprywatnej. W tym sensie nie istnieje połączenie między
reprezentacyjnością a symetrią, ponieważ budowle symetryczne
w przypadkach szczególnych mogą tworzyć bardzo korzystne
przestrzenie półpubliczne (na przykład świątynia grecka z wejściem
zawsze pełnym życia).

2.3. Historia kwartałów na przykładzie Kazimierza i Krakowa


do II wojny światowej

2.3.1. Historia kwartałów na Kazimierzu

Prześledzenie rozwoju zespołu mieszkaniowego od początków istnienia


miasta do czasów obecnych możliwe jest jedynie przez działania
syntetyzujące oparte na literaturze, dotyczącej w przypadku tego
opracowania – Kazimierza. Potrzebne jest wydobycie z życia miasta
okresów i odpowiadającym im układów przestrzennych, które
zbudowały jego obecny obraz. Owe układy przestrzenne widoczne są
w planie miasta dzisiejszego. Udział najwcześniejszych – wczesno-
średniowiecznych jest pośredni, zastąpione zostały bowiem przez
późniejsze układy, szczególnie lokacje. Te wczesne lata wpłynęły
znacząco na charakter Kazimierza.

Kazimierz lokowany na prawie niemieckim 27 lutego 1335 roku był


miastem zorganizowanym. Nowo powstałe miasto miało rynek podobnie
wielki jak krakowski. Ratusz murowany stanął w XV wieku. Całość
otoczono murami i zbudowano siedem bram. Kazimierz powstał na

26
Franz Heigl, Raumbildungen im Städtebau, „Baumeister“ nr 5, Munchen 1968, s. 523-531.
36

obszarze korzystnym z punktu widzenia obronności, lecz niedogodnym


do zasiedlenia ze względu na częste wylewy Wisły, obejmującej dwoma
ramionami teren na południe od Wawelu. Tworzył się tutaj rodzaj
podmokłej wyspy, na której tylko trzy najbardziej wyniosłe miejsca
stanowiły w miarę dogodne punkty osiedleńcze, a to: wokół kościoła
św. Wawrzyńca, kościoła św. Michała Archanioła na Skałce oraz
kościoła św. Jakuba. Największa z istniejących tu osad – położona
w północno-wschodniej części – wieś Bawół, należąca do kapituły
krakowskiej, skupiała się przy kościele św. Wawrzyńca,
wzmiankowanym po raz pierwszy w 1322 roku (według Długosza27
założonym w XI wieku przez Piotra Włostowica). Również z XI wieku
pochodzi romański kościół św. Michała Archanioła na Skałce, wokół
którego skupiały się zabudowania osady królewskiej. Na południe od
wzgórza skałecznego znajdował się niewielki kościół św. Jakuba
Apostoła i św. Krzysztofa z XII wieku, stanowiący centralny punkt osady
rycerskiej. Te trzy osady połączone były ze sobą biegnącymi po
groblach drogami. Ponadto teren ten przecinał z północy na południe
tranzytowy szlak handlowy o znaczeniu ponadregionalnym, prowadzący
z Wrocławia przez Kraków na Ruś i Węgry, zwany także solnym,
ze względu na transporty soli z kopalni w Wieliczce. Lokując miasto
w 1355 roku, uwzględniono ten układ przestrzenny i na nim w zasadzie
oparto całe założenie urbanistyczne. Dlatego też odcinek szlaku
solnego w granicach miasta stał się główną ulicą, biegnącą z północy na
południe (niebawem otrzymała ona nazwę ulicy Krakowskiej), natomiast
równoleżnikowo idąca grobla, łącząca Skałkę ze wsią Bawół, stanowiła
osnowę późniejszej ulicy Sukienników (obecnie ulica Józefa).
W centrum wytyczono rynek, niewiele ustępujący wielkością
krakowskiemu, stanowiący podstawę do szachownicowego układu ulic.
Poprzez zachodnią część rynku biegła ulica Krakowska. Z narożników
kwadratowego rynku wychodziły po dwie ulice, krzyżujące się z jedną
lub dwiema przecznicami. Ulicami tymi połączono dawne ośrodki
osadnicze z centrum miasta.

Mimo stosunkowo niewielkiego zaludnienia (miasto w XIV wieku nie


przekroczyło nigdy liczby 1700 mieszkańców), ruch w zakresie
budownictwa mieszkaniowego był duży, co wynikało tak z naturalnej

27
Za: W. Konieczna, Początki Kazimierza (do 1419 roku) [w:] Studia nad przedmieściami Krakowa,
Kraków 1931.
37

Il. 2. Plan Kazimierza z 1997 roku


38
39

potrzeby zapewnienia schronienia, jak i z korzystnych warunków


rozwojowych miasta. Zwartą zabudowę miały północna i zachodnia
pierzeja rynku oraz ulice Krakowska i Sukienników (obecnie Józefa).
Pomyślny rozwój Kazimierza nastąpił w XV i pierwszej połowie XVI
wieku. Liczba ludności nie zwiększała się wprawdzie tak szybko, jak
w pierwszych dziesięcioleciach po lokacji, ale wzrastająca zamożność
mieszkańców miasta spotęgowała ruch budowlany. Ustalił się już
schemat zabudowy typowego bloku miejskiego, zupełnie różny od
systemu, jaki przyjęto w Krakowie. Domy stały na działkach nierównej
wielkości, na przemian parami występowała zabudowa głęboka
i płytka28.

Koniec XVIII był dla Kazimierza okresem zupełnego upadku. Został on


połączony z Krakowem w 1800 roku dekretem Nadwornej Komisji
Galicyjskiej. Ruch budowlany zaczął się dopiero w latach trzydziestych
XIX wieku, kiedy to w ramach akcji regulacyjnej wyprostowywano ulice,
wyburzano zrujnowane budynki i wznoszono nowe.

Proste kwadratowe podziały kwartałów ukazują dużą dyscyplinę. Budują


ortogonalną siatkę ulic. Układ kwartałów od ulicy Dietla wzdłuż ulicy
Krakowskiej do swojego centrum – placu Wolnica jest jednolicie
uformowany. Tu uwidacznia się różnica między małymi ortogonalnymi
blokami „z prawa niemieckiego” a kwartałami miasta śródziemno-
morskiego. Duże późniejsze nieregularne bloki z XIX i początku XX
wieku, z wieloma wnętrzami i podwórzami, okalają stare, małe kwartały
zabudowy.

2.3.2. Kwartał w Krakowie do XX wieku

Okres, kiedy pierwszy raz można powiedzieć o miejskiej tkance


pozytywowej jako przestrzeni wyciętej w bryle zabudowy, którą tworzą
ulice i place w obudowie ciągłej, w przeciwieństwie do tkanki
negatywowej – ograniczonej obiektami wolno stojącymi29 – przypada
na koniec wieku XIX. W tym okresie nieregularną pozytywową tkankę
krakowską budowały przede wszystkim ulice. W omawianym okresie nie

28
Józef Tomasz Frazik, Plan urbanistyczny średniowiecznego Krakowa a typologia kamienic
mieszczańskich, Katalog wystawy - Wenecja, lipiec 1978, Kraków listopad 1978.
29
Tamże, s. 420.
40

zakładano placów. Duża ich liczba w obrębie tkanki jest w większości


przypadków pozostałością okresu wcześniejszego (np. pl. Wolnica,
pl. Nowy, Stary Kleparz). W ich sąsiedztwie układ tkanki jest bardziej
regularny (zwłaszcza kwartały zamieszkiwane przez polską część
Kazimierza). Jednym z nowych placów był pl. Matejki.
Charakterystyczne również było duże zagęszczenie ulic. Wynikało to
z istnienia granic miasta, jak również z niechęci krakowian do
zamieszkiwania na peryferiach. Strukturę miasta można podzielić na
pięć elementów składowych: drogi – linie, wzdłuż których obserwator
porusza się (np. chodnik), krawędzie – linearne elementy
rozgraniczające przestrzeń o różnych cechach (np. pierzeja placu),
obszary – części miasta identyfikowane jako całości (np. dzielnica
willowa), węzły – punkty strategiczne miasta, skrzyżowania,
koncentracje, miejsca łączące zróżnicowane struktury przestrzenne (np.
ośrodek usługowy), punkty orientacyjne – punkty, które nie były węzłem,
gdyż rejestrujemy je z zewnątrz jako charakte-rystyczne kompozycje
w krajobrazie. Tę systematykę można zastosować w analizie struktury
przestrzennej tkanki krakowskiej30.
Tkanka nie była podzielona na zespoły. Występowały
jednak strefy wpływów ulic głównych, choć ich linii
granicznych nie da się wskazać. (…) Ulica główna,
którą stanowiła jedna z ulic promienistych, była
szkieletem układu. Zbierała ulice poboczne
i mieszkaniowe, ulica główna przejmowała też ruch
tranzytowy. Była równocześnie skupiskiem sklepów,
warsztatów rzemieślniczych, punktów usługowych czy
zakładów gastronomicznych. Obiekty monumentalne –
kościoły, klasztory, czy też synagogi (pochodzące
zwykle z czasów wcześniejszych) niekoniecznie
występowały przy ulicy głównej. Szkoły niższych stopni
wbudowywano w ciągi zabudowy mieszkaniowej, łącząc
po kilka działek. Taki charakter miały też budynki
koszar, wznoszono je w zespołach. Obiekty
przemysłowe, dość nieliczne początkowo zamieszczano
w tkance mieszkaniowej, później, jeśli zachodziła
potrzeba ich rozbudowy, przenoszono na tereny
niezainwestowane. Mimo dużego nasycenia zabudową,
tkanka stosunkowo gęsto przetykana była ogrodami.
Struktura funkcjonalna tkanki była więc heterogeniczna.
Cechowały ją również nieregularność, pozytywowość,
drobnoziarnistość. Jeśli analizuje się ją łącznie
z terenami dawnych miast (poza Cracovią – centrum)

30
Systematyka Kevina Lyncha, zawarta w pracy The Image Of The City, 1960, została opracowana
na podstawie systematycznych badań terenowych.
41

oraz miast ogrodowych i pierwszych osiedli społecznych


– a więc z punktu widzenia obserwatora z zewnątrz, to
należy zwrócić uwagę na występujące w niej obszary –
czyli części przestrzenne dekodowane jako całości,
31
w rozumieniu Kevina Lyncha . Takimi obszarami
w krakowskiej tkance są: północno-wschodnia część
Kazimierza z bryłami synagog i osiedle oficerskie. Takie
spojrzenie na tkankę z zewnątrz pozwala ustalić
poniższą typologię ulic (w systematyce Lyncha „drogi” –
ciągi poruszania się obserwatora, łącznie z „krawędzia-
mi” – liniami rozgraniczającymi przestrzenie różne):
ulice obudowane domami szeregowymi na działkach,
ulice z pasem zieleni obudowane domami szeregowymi
na działkach, ulice domów wolno stojących na
działkach, ulice bloków. W każdym z wymienionych
typów, poza ulicami bloków, elewacje pierzei nie były
unifikowane. Tkanka składała się w głównej mierze
z ulic typu pierwszego – obudowanych domami
32
szeregowymi na działkach (bez pasa zieleni)” .

2.3.3. Początek XX wieku do II wojny światowej

Na początku XX wieku kształtowanie się tkanki miejskiej w bardzo


dużym stopniu nie było kontrolowane, miało jednocześnie charakter
dynamiczny. Można to zaobserwować na inwentaryzacyjnych planach
miasta rysowanych w kilkudziesięcioletnich odstępach czasu. Ulice
wytyczano na miejscu pól uprawnych, ogrodów, podmokłych łąk oraz
nieużytków. Przebieg wytyczanych ulic zależał przede wszystkim
od granic własnościowych i sytuacji sąsiadujących ulic. Ulice
powstawały w dwóch etapach. Za pierwszy – ekonomiczny – należy
uznać zakup terenu. Ulicę wytyczano i rozparcelowywano wtedy, gdy
zwiększył się popyt na mieszkania w danej okolicy i tym samym
wielokrotnie wzrastała cena zakupionego wcześniej terenu.
Po wytyczeniu i rozparcelowaniu ulicę przejmowało miasto. Budowa
domów na działkach była od siebie nawzajem niezależna i w związku
z tym zabudowywanie ulic trwało niejednokrotnie kilkadziesiąt lat.
Kamienice projektowane były przez różnych architektów, w różnych
konwencjach stylowych, często nawiązywano do podziałów

31
Kevin Lynch, The Image Of The City, Cambridge, 1960. Syntetyczną charakterystykę pracy Kevina
Lyncha podaje Aleksander Böhm, Architektura krajobrazu miejskiego - zarys współczesnych badań,
Teka KUiA”, XVI, 1982, s. 183.
32
Za: Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy ..., op. cit.
42

wysokościowych, wybudowanych wcześniej, sąsiednich budynków.


Budową domów zajmowali się pierwotni właściciele terenu lub tzw.
kamienicznicy – praktykowano zasadę odsprzedawania działek. Koszty
budowy rekompensowały czynsze po zasiedleniu budynku, które poza
tym były źródłem dochodów właścicieli nieruchomości. W roli właściciela
występowała czasami grupa osób lub wyspecjalizowane instytucje.
O rozstrzygnięciach, które niosły ze sobą plany regulacyjne,
niejednokrotnie również decydowały względy pozakompozycyjne.
Jednocześnie rozstrzygnięcia te nie wnosiły wielu wartości
estetycznych33 (wyjątkiem mogą być plany Berlage’a w Amsterdamie).
W ówczesnym Krakowie, w takich okolicznościach, plany konkursowe
Majewskiego dotyczące regulacji z 1910 roku, konkurs na regulację
wylotu ul. Wolskiej z 1914 roku, czy plan Dziewońskiego wykazują
istotne wartości formalne i estetyczne. Zaczęto szukać alternatywnych
rozwiązań tych układów, czego efektem były miasta ogrodowe. Zaczęto
stosować model obrzeżnej obudowy kwartału z wewnętrznym
dziedzińcem w pierwszych osiedlach społecznych. Stosowanie tego
modelu dało w efekcie, podobnie jak w przypadku miast lokacyjnych
i nieregularnej tkanki pozytywowej, przestrzeń opartą na kwartale
zabudowy. Jednakże kwartał osiedla społecznego miał inną budowę
wewnętrzną. Nie był podzielony na działki, co w konsekwencji pozwoliło
na usytuowanie na tyłach obrzeżnie umiejscowionych domów
wspólnego dziedzińca. Postulowano, by miał on dobry dostęp do światła
i powietrza. Dziedziniec miał pełnić rolę terenu rekreacji przydomowej.
W przypadku owego modelu, podobnie jak w przypadku stosowania
domów szeregowych, zabudowa prowadzona była wzdłuż ulic.
Posługiwano się historycznymi zasadami kompozycji elewacji, jednakże
wskutek równoczesnego wznoszenia sąsiadujących budynków elewacje
ulegają ujednoliceniu. Zaproponowano wspólne projektowanie całych
pierzei ulic i placów. Został utrzymany podział na elewacje frontowe
i tylne. Model osiedla społecznego charakteryzował się obrzeżną
zabudową kwartału z wewnętrznym dziedzińcem, był nową strukturą
funkcjonalną przy utrzymaniu starej formy. Historyzująca architektura
elewacji kwartałów nie ukazywała innych treści socjalnych w stosunku
do sąsiadujących, wcześniejszych kamienic czynszowych. Przykładem
modelu osiedla społecznego – obrzeżnej zabudowy kwartału, może być
zespół budynków oficerskich u zbiegu ulic Śląskiej i Lubelskiej –

33
Miasto początków XX wieku oceniane jest w historii budowy miast bardzo nisko, jako rezultat zaniku
myśli urbanistycznej, [za:] J. Nowicki, Garbaty klient, „Miasto”, 1984, nr 1, s. 24, 25.
43

II nagroda konkursu Funduszu Kwaterunku Wojskowego


(zrealizowana). Nie wykonano jednakże projektu w całości. Można
znaleźć tutaj pewne podobieństwa z domami czynszowymi
wieloklatkowymi wybudowanymi przez instytucje dla swoich
pracowników. Podobnymi przykładami mogą być propozycje w pracach
konkursowych na plan regulacji wylotu ul. Wolskiej (obecnie
Piłsudskiego). Mimo, iż propozycje tego konkursu są wcześniejsze
od rozwiązania ulic Śląskiej i Lubelskiej, to jednak są one bardziej
jednoznaczne. Można tu zwrócić szczególną uwagę na pracę Jana
Rakowicza, nagrodzoną II nagrodą oraz pracę zakupioną Franciszka
Mączyńskiego i Tadeusza Niedzielskiego, którzy posługują się w niej
systemem miasta ogrodowego – zabudową „społeczną obrzeżną”, co
omawiają w objaśnieniu do projektu. J. Rakowicz i F. Mączyński
z T. Niedzielskim w swoich uwagach podają jako przyczyny poszukiwań
nowych form zabudowy mieszkaniowej nakazy przestrzegania zasad
zdrowotności, dostępu światła i powietrza, które nie były respektowane
w zabudowie czynszowej z oficynami34.

Nieco innym rozwiązaniem było osiedle Warszawskiej Spółdzielni


Mieszkaniowej na Żoliborzu w Warszawie, projektu arch. arch.
B. Zborowskiego, J. Chmielewskiego, J. Żakowskiego. Część pierwszej
kolonii została oddana do użytku w 1927 r. W chwili wybuchu wojny
ludność osiedla zajmującego teren o powierzchni 6,1 ha,
a obejmującego 1345 mieszkań, liczyła ponad 4000 osób. Osiedle
rozrastało się stopniowo; projekty sporządzano w miarę uzyskiwania
nowych terenów. Pierwsza kolonia, zajmująca obszar o powierzchni
zaledwie 0,7 ha, znajdowała się na północny wschód od obecnego
placu Komuny Paryskiej; następnych osiem powstało na północnym
zachodzie od tego placu, pomiędzy ul. Krasińskiego i ul. Słowackiego.
Obowiązujący plan regulacji Żoliborza przewidywał utworzenie bloków
o zwartej zabudowie, 4-kondygnacyjnej od strony arterii okalających
teren, a 3-kondygnacyjnej przy ulicach lokalnych. W planie tym
znajdowało odbicie upodobanie do symetrii, geometrycznej regularności
i monumentalności założeń, pociągające za sobą lekceważenie
postulatów funkcjonalnych. Plany pierwszych kolonii dostosowały się
do narzuconego schematu; wprowadzono jedynie przerwy w obrzeżnej
obudowie bloków. W roku 1931 plan Żoliborza został skorygowany

34
Franciszek Mączyński i Tadeusz Niedzielski, Z powodu konkursu na regulację wylotu ul. Wolskiej,
„Architekt” 1914, s. 6 i 7.
44

w wyniku starań WSM. Budynki VII kolonii usytuowano już w sposób


umożliwiający prawidłowe oświetlenie mieszkań. Od pierwszej chwili
spółdzielnia zmierzała do realizacji możliwie bogatego programu usług.
Jeden z domów wzniesionych w I kolonii przeznaczono na bibliotekę,
czytelnię, sale wykładowe, siedziby klubów itp.35 Należy zauważyć,
że coraz częściej oprócz typowej funkcji mieszkaniowej znajduje wśród
kwartałów zabudowy swoje miejsce program pozamieszkaniowy.
Przykładem takiego rozwiązania może być w Krakowie ulica Karmelicka
wraz z przyległymi ulicami (il. 3). Przy Karmelickiej znalazły miejsce
pralnia i farbiarnia, Dom Handlowy i Komisowy „Mundus”, apteka „Pod
Opatrznością”, zakłady graficzne, sklep z materiałami elektro-
technicznnymi, restauracja „Powszechna”, u zbiegu ulic Karmelickiej
i Krupniczej – teatr oraz na rogu z ulicą Garbarską kościół i klasztor
Karmelitów. Na ulicy Krupniczej znalazł się maszynowy zakład
artystyczno-stolarski, spółdzielnia „Dekoracja” – pierwsza spółka
polskich malarzy i lakierników na ulicy Kochanowskiego, na ulicy
Batorego dom handlowy, dom zdrowia na ulicy Siemiradzkiego.
Natomiast przy ulicy Dolnych Młynów prosperowała fabryka cygar.
Początki i rozwój różnorodności funkcjonalnej tkanki wyglądały dobrze.
Dostępność i wybór usług był duży.

Modele oparte na doświadczeniach i planach, rozwijane na początku


dwudziestego stulecia na ziemiach polskich, różnią się zatem od wizji
zachodnioeuropejskich. Zakładanie nowych ulic w Krakowie i na
Kazimierzu było bardzo potrzebne do rozwoju miasta, ale nie było wcale
kontynuacją wzorów osadnictwa na prawie niemieckim, na którym
lokowano i rozwijano średniowieczne ośrodki miejskie. Nowe osiedla na
przełomie wieków nie miały ambicji łączenia najnowszych rozwiązań
w zakresie wymogów higienicznych. Przypomnieć należy,
że projektowane dziedzińce to jedynie nawiązanie do struktury, według
której niegdyś wzniesiono sąsiadujące budynki. Wspólny dziedziniec
miał spełnić jeszcze rolę dostarczania do mieszkań odpowiednio dużej
ilości światła i świeżego powietrza. Za kolejną próbę spełnienia
wymogów higienicznych można uznać poszukiwania nowych form przez
architektów Mączyńskiego i Niedzielskiego, które powstawały niejako
w opozycji do zabudowy czynszowej z jej charakterystycznymi
oficynami.

35
Wacław Ostrowski, Urbanistyka współczesna, Arkady, Warszawa 1975, s. 93, 94.
45

Urbanistyczny rozwój Krakowa pod koniec XIX stulecia podyktowany był


także niechęcią osiedlania się jego mieszkańców poza obrębem
wyraźnie zarysowanych granic miasta. I tak jak na przykład
średniowieczny rozwój Kazimierza, oczywiście w odmiennych
od omawianego okresu warunkach topograficznych i technologicznych,
przebiegał dynamicznie, dając miastu charakterystyczny i prorozwojowy
rys, tak XIX-wieczny Kraków „zapełniał” swoje terytorium, wykorzystując
wolne miejsca, tworząc nieregularną tkankę pozytywową. Swoje strefy
wpływów tworzyły główne ulice. W ten sposób rozwinięto jednocześnie
funkcje pozamieszkaniowe, czego przykładem mogły być ulice
przylegające do ulicy Karmielickiej, których zabudowa oraz
rozmieszczenie funkcji nastąpiło właśnie przed mniej więcej stu laty.

Estetyczne aspekty budownictwa początku XX wieku w Krakowie nie


odgrywały decydującej roli, poza tym nie zawsze taką rolę miały
odegrać względy funkcjonalne. Zasada wyznaczania ulic, przedłużania
ich w przypadkach poszukiwania nowych terenów pod zabudowę, bez
wcześniejszej wizji ogólnej, czy wielokrotne przechodzenie nierucho-
mości od jednego do drugiego właściciela może w efekcie przynieść
rozwiązania dalekie od systematycznej rozbudowy tkanki miejskiej.
Zamierzenia łączące priorytety funkcjonalności z zasadami higieny,
oczekiwaniami mieszkańców natury socjologicznej oraz wreszcie
nawiązanie do kontekstu miasta, to przypadki nieliczne, które powoli
zaczęły być obecne w Krakowie.

Na zachodzie Europy również wykształcił się model osiedla


społecznego. W latach 1902-1917 opracowany został projekt
przebudowy Amsterdamu przez Petera Berlage’a (il. 5), natomiast
układy socjalistycznych osiedli wiedeńskich: Gürtel, Sandleiten,
Grillgasse, pochodzą z lat dwudziestych. Również w Rotterdamie
można spotkać osiedla społeczne o obrzeżnej zabudowie kwartału.
Projektował je w latach dwudziestych Jacobus Johannes Pieter Oud.
Różniły się one detalami od osiedli wiedeńskich. Było to coś w rodzaju
ahistorycznego klasycyzmu, który zaznaczył się akademicką estetyką
bez akademickich szczegółów36. Natomiast ogromne kontrowersje
budziły idee Le Corbusiera, odnoszące się do budowy miast. Pierwszy
projekt urbanistyczny, wykonany wspólnie z Pierre Jeanneretem,
zademonstrował Le Corbusier w paryskim Salonie Jesiennym w 1922

36
Reyner Banham, Rewolucja w architekturze, Warszawa 1979, s. 18, 190.
46

roku (il. 4). Wywołał on zdumienie i gwałtowne sprzeciwy37.


Le Corbusier nazwał ten projekt planem miasta współczesnego dla
trzech mln mieszkańców. W rzeczywistości było to raczej studium
zabudowy centralnej wielkomiejskiej dzielnicy. Wraz z domami
mieszkalnymi miały się tu znaleźć biura, budynki użyteczności
publicznej i usługowe. Prezentował on trzy nowe modele budynków:
ogromnego budynku biurowego oraz budynków mieszkalnych dwóch
typów. Jeden miał zarys „zębaty”; mieszkania piętrzyły się nad sobą
w sześciu warstwach (po dwie kondygnacje każda) i wychodziły
obustronnie na rozległe tereny zielone. Natomiast drugi model
przewidywał zabudowę obrzeżną wokół rozległych dziedzińców
przeznaczonych na zieleń i urządzenia sportowe. Mieszkania miały po
dwie kondygnacje i były spiętrzone nad sobą w pięciu warstwach,
wszystkie dysponowały rozległymi zazielenionymi tarasami.
W budynkach tych miało mieszkać 600 tys. osób. Pozostała część
miasta była zaledwie szkicowo zaznaczona. Na zewnątrz pasa terenów
zielonych, okalających śródmieście, zostały zasygnalizowane „miasta –
ogrody”, mieszczące większą część ludności38.

37
Le Corbusier, Urbanisme, „Crès” Paris 1925, s. 157.
38
Le Corbusier, Le Corbusier & P. Jeanneret, 1934 - 1938, Les Editions d'Architecture Erlenbach-Zurich
1947.
47

Il. 3. Kwartały przy ulicy


Karmelickiej wraz z przyległymi
ulicami. Plan z 1997 roku
48
49

Il. 4 Le Corbusier – Ville Radieuse


(1930-1938)
50
51

Il. 5. Plan generalny dzielnicy


Amsterdam – Południe, 1934 rok.
Plan rozbudowy oparty na
skoordynowanych badaniach
naukowych. Ma on być elastyczny
i wytyczać ogólne zarysy rozwoju
miasta, ale nie ma z góry narzucać
sztywnego układu
52
53

Bloki pracowników c. k. Kolei Państwowych przy ul. Blich w Krakowie,


autor – Stanisław Ujejski, 1909 rok (il. 6)

1. Wypełnienie dwóch kwartałów zabudowy w centrum miasta


otoczonych ulicami i innymi kwartałami.
2. Dziedziniec: przestrzeń półprywatna, wspólna dla mieszkańców.
3. Powierzchnia zabudowy: 3 300 m2
4. Liczba mieszkań: 105.
5. Liczba kondygnacji: 4.
6. Funkcja: mieszkaniowa.
7. Miejsca parkingowe: brak.

Jednym z przykładów powstałych w tym okresie są bloki pracowników


c. k. Kolei Państwowych przy ul. Blich w Krakowie, autorstwa Stanisława
Ujejskiego z 1909 roku.

Do użytkowania budynki oddano w październiku i listopadzie 1911 roku.


Budowane były one z funduszu pensyjnego urzędników i podurzędników
oraz funduszu prowizyjnego podurzędników i służb kolejowych. Obydwa
budynki usytuowano w ciągach zabudowy obrzeżnej, obydwa w stylu
historyzującym39.

Dom mieszkalny przy ul. Blich 6. Dom mieszkalny dla urzędników,


czterokondygnacyjny klatkowiec. Mieścił 27 mieszkań dwu-, trzy-
i czteropokojowych z łazienkami i toaletami przy mieszkaniach
rozmieszczonych w trzech klatkach schodowych. Budynek miał pięć wind
towarowych do transportu opału. Teren wspólny, na który wychodziły klatki
schodowe, skomunikowane z ulicą przez bramę, projektowano jako
podwórze rekreacyjne i gospodarcze z zieleńcami. Tworzyło ono
przestrzeń półprywatną dla mieszkańców40.

Dom mieszkalny przy ul. Blich 8. Dom mieszkalny dla podurzędników


i służb kolejowych również czterokondygnacyjny klatkowiec – o niższym
standardzie. Dom mieścił dwadzieścia sześć mieszkań jednopokojowych
i pięćdziesiąt dwa mieszkania dwupokojowe bez własnych zespołów
sanitarnych – po kilka wspólnych toalet przy każdej klatce; projektowanej
wspólnej łazienki z czterema kabinami nie zrealizowano. Teren wspólny,
dostępny przez bramę (tylko dwie z pięciu klatek schodowych nie
wychodziły na ulicę bezpośrednio) ze względu na kształt działki i jej

39
Jacek Purchla, Jak powstał nowoczesny Kraków, Kraków 1979, s. 75, 76.
40
Materiały Archiwum Miejskiego w Krakowie. Oddział przy ul. Lubicz 25a.
54

niewielkie rozmiary w stosunku do liczby użytkowników jest podwórzem


gospodarczym pozbawionym zieleni41.

41
Jak wyżej.
55

Il. 6. Bloki pracowników c. k. Kolei


Państwowych przy ul. Blich
w Krakowie, autor – S. Ujejski, rok
1909
56
57

Osiedle społeczne przy ul. Wolskiej w Krakowie, autor – Jan


Rakowicz, 1914 rok (il. 7)

1. Osiedle mieszkaniowe składające się z kwartałów zabudowy


w centrum miasta z ulicami pomiędzy kwartałami.
2. Dziedzińce półprywatne.
3. Powierzchnia zabudowy: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 4.
6. Funkcje: mieszkaniowa, w centrum plac jako centrum handlowe –
przestrzeń publiczna, na przeciwległych końcach osiedla place
zabaw dla dzieci.
7. Miejsca parkingowe: brak.

Następnym krakowskim projektem jest osiedle społeczne – II nagroda


w konkursie na regulację wylotu ul. Wolskiej w Krakowie z 1914 roku,
zaprojektowane przez Jana Rakowicza.

Osiedle zlokalizowane jest po, sąsiadującej z miastem, stronie ulicy


Piastowskiej.
O położeniu jego decyduje bliskość najpiękniejszych
okolic Krakowa i łatwość połączenia z miastem
42
za pomocą tramwaju, któryby tu naturalnie powstał .

Osiedle ma układ pasma o długości 1 km, w którym bloki zabudowy


rozmieszczono wzdłuż pasa zieleni wspólnej z urządzeniami zabawowymi
dla dzieci po obu jego końcach.
Głębokość bloków przeciętna – 46 m. Przyjąwszy
zabudowania po obu stronach po 14 m. Początkiem
osiedla jest plac przyozdobiony dookoła lipowemi
alejami, niejako zapraszający do zwiedzania osady,
a będący jednocześnie jej środowiskiem handlowem.
Osada ta byłaby czymś pośrednim między zbyt
kosztownem zabudowaniem willowym a zabudowaniem
43
zwartem miejskim .

Propozycje przekształceń zabudowy mieszkaniowej wywodzi Rakowicz


z wymogów higienicznych.
Nie tylko w całem zakroju miasta jako całości, ale
i w najbliższym otoczeniu naszem, a więc urządzeniu
mieszkań powinny być przestrzegane zasady

42
Jan Rakowicz, Z powodu konkursu na regulację wylotu ul. Wolskiej, objaśnienie projektu
w streszczeniu, „Architekt” 1914, s. 6, 7.
43
Tamże.
58

zdrowotności. Niepodobne, aby Kraków w nowych


swych dzielnicach miał zabudowywać się koszarowemi
kamienicami zamieszkałemi na pięciu piętrach od frontu
i w skrzydłach dziedzińcowych, jak to już zaczęło się
na części gruntów pofortecznych. Czas najwyższy, aby
i w Krakowie, przynajmniej do nowych dzielnic,
zastosować system wykluczający zamieszkiwanie
oficyn, oraz ograniczający zabudowanie realności
(do 14 – 20 m. głębokości od ulicy), tworzący natomiast
na tyłach budynków frontowych wielkie połączone
44
dziedzińce z obfitym dostępem światła i powietrza .

Autor projektu zajmuje też stanowisko w kwestii architektury ulic i placów.


Celem osiągnięcia spokojnego i poważnego wrażenia
należy dbać o jednolicie skomponowane fronty dla ulic
i placów. Polegać to będzie na jednolitej wysokości
fasad i dachów, na użyciu tych samych materyałów
i barwy, na przyjęciu pewnego rytmu w ryzalitach,
wykuszach, balkonach lub loggiach, w przybraniu ich
45
zielenią lub w drzewach i zieleni przed domami .

Ulice, według niego, powinny mieć przebieg prosty, a wygięcia stosowane


tylko przy zmianie kierunku. Równocześnie Rakowicz proponuje
organizacyjne metody urzeczywistnienia swych propozycji, a mianowicie
stworzenie „przy Budownictwie miejskim urzędowej porady budowniczej
i wyposażenie biura regulacji miasta odpowiednio i pod względem
architektonicznym, a raczej powinno się to biuro, wzorem wielu miast za
granicą przekształcić w samodzielny urząd rozszerzania miasta
z naczelnikiem mającym głos w Magistracie i Radzie Miasta”46.

44
Jan Rakowicz, Z powodu konkursu..., op. cit.
45
Jan Rakowicz, Z powodu konkursu..., op. cit.
46
Za: Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy..., op. cit.
59

Il. 7. Osiedle społeczne –


II nagroda w konkursie na
regulację wylotu ul. Wolskiej
w Krakowie z 1914 roku, autor –
J. Rakowicz
60
61

Domy mieszkalne Pocztowej Kasy Oszczędności przy skrzyżowaniu


ulic Librowszczyzna i Zyblikiewicza w Krakowie, autor – Adolf
Szyszko-Bohusz, 1922 rok (il. 8)

1. Wypełnienie kwartału zabudowy w centrum miasta otoczonego


ulicami i innymi kwartałami.
2. Dziedziniec półpubliczny.
3. Powierzchnia zabudowy: 4000 m2.
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 6.
6. Funkcje: mieszkaniowa i w założeniach usługowa (biura – nie
zrealizowana).
7. Miejsca parkingowe: wewnątrz dziedzińca.

Domy mieszkalne Pocztowej Kasy Oszczędności przy skrzyżowaniu ulic


Librowszczyzna i Zyblikiewicza z roku 1922 autorstwa Adolfa Szyszko-
Bohusza są kolejnym projektem kwartału mieszkaniowego.

Program funkcjonalny projektu miał obejmować także ...drobne, liczne biura


do wynajęcia. Ostatecznie, już w trakcie budowy, zapadła decyzja o ich
wyłącznie mieszkalnym przeznaczeniu. Mieszkania dla urzędników,
począwszy od kawalerskich do sześciopokojowych, rozlokowane zostały na
sześciu kondygnacjach. Budynki zajmują działkę o powierzchni czterech
tysięcy metrów kwadratowych. Zbudowane zostały systemem
gospodarczym, bez generalnego przedsiębiorstwa47.

Ich założenie urbanistyczne od razu zyskało społeczną aprobatę.


K. Kulczyński i J. Wierzchowski, dziennikarze „Architekta”, tak je
scharakteryzowali:
Chcąc dać mieszkańcom jak najkorzystniejsze
oświetlenie, a jednocześnie pragnąc jak najbardziej
usunąć przykre wrażenie mieszkających w oficynie,
architekt porzuca szablon założenia domów
czynszowych i w koncepcji zakłada wewnętrzne
podwórze, złączone z traktem ulicznym przez trzy
kondygnacje przechodnim pasażem zaznaczonym
dwoma szeregami potężnych kolumn. Z tego placu
prowadzą wejścia do poszczególnych gmachów
o czynszowym założeniu, a otrzymał on charakter
zacisznego placu odsuniętego od zgiełku ulicznego

47
Jan Minorski, Polska nowatorska myśl architektoniczna w latach 1918-1929, Warszawa 1970, tablica
rzutów budynków w latach 1918-1939.
62

traktu a jednak pozostającego z nim w bezpośrednim


48
kontakcie .

48
K. Kulczyński, W. Wierzchowski, Gmachy PKO i Izby Skarbowej w Krakowie, „Architekt” 1925, s.8.
63

Il. 8. Domy mieszkalne Pocztowej


Kasy Oszczędności przy skrzyżo-
waniu ulic Librowszczyzna i Zybli-
kiewicza w Krakowie z roku 1922,
autor – A. Szyszko-Bohusz
64
65

Domy oficerskie w Krakowie, autor – Bolesław Targowski


przy współpracy Jana Perkowskiego z Warszawy, 1928 rok (il. 9)

1. Kwartał zabudowy w centrum miasta otoczonych ulicami i innymi


kwartałami.
2. Dziedziniec rekreacyjny: plac zabaw, korty tenisowe – nie
zrealizowany.
3. Powierzchnia zabudowy: 4300 m2
4. Liczba mieszkań: 105.
5. Liczba kondygnacji: 4, jeden budynek – 5.
6. Funkcja: mieszkaniowa.
7. Miejsca parkingowe: brak.

Projekt domów oficerskich Bolesława Targowskiego, przy współpracy Jana


Perkowskiego (Warszawa), na rogu ulic Śląskiej i Lubelskiej zdobył II
nagrodę w konkursie Funduszu Kwaterunku Wojskowego w 1928 roku.
Został jednak wytypowany do realizacji.

Domy zajmują trójkątny kwartał ograniczony, poza wymienionymi ulicami,


także ulicą Wrocławską. Budynki czterokondygnacyjne, i jeden
pięciokondygnacyjny, grupują mieszkania dla oficerów (trzy połączone
budynki dokładnie w rogu ulic Śląskiej i Lubelskiej) i podoficerów (pozostałe
budynki). Programu usługowego dla nich nie przewidziano. Elewacje, choć
z dwuspadowymi dachami, trudniej już nazwać historyzującymi.

W miejscu zbiegu ulic Śląskiej i Lubelskiej wytworzono, poprzez cofnięcie


środkowego pięciokondygnacyjnego bloku, niewielki plac. Plac ma układ
symetryczny, związany z kompozycją elewacji cofniętego budynku. Daje on
początek osi rekreacyjnej prowadzonej wewnątrz kwartału, w poprzek
założenia. W programie funkcjonalnym wspólnej zielonej przestrzeni
zaproponowano place zabaw dla dzieci i korty tenisowe. Wspomnianą oś,
także uszczegółowienie programu rekreacyjnego, wprowadził autor
w projekcie realizacyjnym. Inną zmianą projektu realizacyjnego w stosunku
do konkursowego było włączenie w ciąg zabudowy dwóch istniejących
budynków (przy ul. Lubelskiej 22 i 24), pierwotnie przeznaczonych do
wyburzenia. Program rekreacyjny, układ placu oraz budynek usytuowany
wzdłuż ul. Wrocławskiej nie zostały zrealizowane49.

49
Działalność budowlana Funduszu Kwaterunku Wojskowego, „Architektura i Budownictwo” 1929, z. 1.
66
67

Il. 9. Wytypowany do realizacji


projekt domów oficerskich
B. Targowskiego, przy współpracy
J. Perkowskiego, na rogu ulic
Śląskiej i Lubelskiej w Krakowie –
II nagroda w konkursie Funduszu
Kwaterunku Wojskowego w 1928
roku
68
69

Zespół bloków po południowej stronie ul. Królewskiej w Krakowie,


autor – Zbigniew Kupiec z zespołem, 1939 rok (il. 10)

1. Kwartał zabudowy w centrum miasta otoczonych ulicami i innymi


kwartałami, otwarty od strony ul. Królewskiej.
2. Dziedziniec: pod dziedzińcem schron, na placu ogród półprywatny.
3. Powierzchnia zabudowy: 3900 m2 i 3500 m2
4. Liczba mieszkań: 105.
5. Liczba kondygnacji: 4.
6. Funkcja: mieszkaniowa.
7. Miejsca parkingowe: wjazd kołowy dookoła placu wewnątrz
dziedzińca, garaże w parterach budynków.

Zespół bloków po południowej stronie ulicy Królewskiej został


zaprojektowany w 1939 roku, a początki jego realizacji datowane są na lata
okupacji hitlerowskiej (1939-1945). Autorami projektu są Zbigniew Kupiec –
kierownik zespołu oraz Zbigniew Olszakowski i Tadeusz Futasiewicz.

Budowlana działalność cywilna w czasie II wojny światowej należała do


rzadkości. Takim wyjątkiem są zespoły bloków mieszkalnych
po południowej (jak również północnej) stronie ul. Królewskiej,
projektowane przez architektów polskich. Cechą charakterystyczną
realizacji jest układ zabudowy w podkowę, otwarty na ulicę główną –
Królewską – zielonym wnętrzem. Przewrotnie zewnętrzna strona zabudowy
kwartału również odnajduje się „wewnątrz kwartału”. Zespół strony
południowej, wykonany w Technicznym Urzędzie Budowlanym, ma wnętrze
płytkie i strukturę obudowujących je bloków, wtopioną w tkankę
szeregowych kamienic. Wnętrza tego zespołu zaprojektowano w postaci
pochylni terenowych, wydłużających perspektywę. Komunikację
samochodową poprowadzono po obydwu stronach zielonego wnętrza –
dochodzi ona do garaży wbudowanych w partery bloków (w blokach
ustawionych prostopadle do ul. Królewskiej garaże umieszczono od ich
tylnej strony, przeciwnej zielonemu wnętrzu)50.

Budowę zespołu ukończono już po wyzwoleniu Krakowa i ten fakt


zaznaczył się dość istotnym odstępstwem od projektu; zaniechano
wykonania zielonej pochylni, zastępując ją terenem płaskim (o poziomie
odpowiadającym poziomowi ul. Królewskiej), zakończonym wysokim
stopniem (równym wysokości kondygnacji). Zmianę tę podyktowały
względy wojskowe. Pod zielonym wnętrzem zdecydowano wybudować
schrony.

50
Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy ..., op. cit.
70
71

Il. 10. Zespół bloków po połud-


niowej stronie ul. Królewskiej
w Krakowie, autor – Z. Kupiec
z zespołem, 1939 rok
72
73

3. Kwartał w wieku XX. Od powstania Polski Ludowej do lat


sześćdziesiątych – Nowa Huta

W pierwszych latach powojennych działalność architektoniczna


i budowlana była skierowana przede wszystkim na odbudowę
zniszczonych miast, zakładów przemysłowych, komunikacji, budynków
mieszkalnych. Katastrofalne i bezprecedensowe w historii Polski
zniszczenia otworzyły przed architektami szansę na ambitną,
w niespotykanej dotychczas skali, twórczość51.

O ile budynki użyteczności publicznej do dzisiaj „bronią się” i stanowią


dobre świadectwo twórczości architektonicznej, to – jak słusznie
zauważa B. Malisz – we wznoszonych osiedlach:
[…] z uspołecznienia własności gruntowej urbaniści,
zwłaszcza początkowo wyciągnęli błędne wnioski,
doprowadzając do negowania wartości zainwes-
52
towanych i do zbyt rozrzutnego szafowania terenem .

Nowa Huta, wybudowana w latach 1949-1960, była początkowo


ośrodkiem konkurencyjnym izolowanym od układu starego Krakowa
pasmem pozbawionym zabudowy miejskiej szerokości ok. 4 km.
Tę przestrzeń zaczęto w latach sześćdziesiątych wypełniać osiedlami

51
Niewątpliwie najbardziej zwracała uwagę w tym czasie odważna i oryginalna twórczość Macieja
Nowickiego, a szczególnie jego szkice urbanistyczne odbudowy Warszawy. Projekty Nowickiego, który
był pod niewątpliwym wpływem twórczości Le Corbusiera, w rozwiązaniach są bardziej kameralne,
twórczo nawiązujące do przedwojennej Warszawy organicznej Jana Chmielewskiego. Żywe były
jeszcze wówczas z jednej strony liczne kierunki romantyczne, jak „architektura dworkowa”,
„zmodernizowany klasycyzm” czy kierunek „stylizacyjno-dekoracyjny”. Z drugiej zaś strony dużą
aktywność wykazywali przedwojenni awangardziści, zgrupowani przede wszystkim wokół Heleny
i Szymona Syrkusów.
52
Bolesław Malisz, Przemiany urbanistyczne i rozwój planowania miast, Warszawa 1969.
74

od strony Krakowa (os. Olsza, os. Akacjowa, os. Ugorek) i Nowej Huty
(os. Bieńczyce, os. Mistrzejowice). Ostatecznie następował stopniowy
zanik konkurencyjnych dośrodkowych układów; kształtowały się układy
pasmowe, poziome o kierunku wschód – zachód.

Zmianie skali założenia miejskiego i różnicom w jego budowie


towarzyszyła zmiana typu tkanki miejskiej i rozmiarów jednorazowej
interwencji. Wraz z upadkiem po II wojnie światowej prywatnego
budownictwa mieszkaniowego zaniknął typ kamienicy szeregowej,
budującej pozytywową przestrzeń miasta, jego ulice i place. Kamienicę
zastępował wolno stojący blok mieszkalny, tworzący negatywową
przestrzeń osiedli. Podany wyżej schemat – zmiana tkanki pozytywowej
na negatywową – nie następował nagle. Tkanka negatywowa rozwinęła
się w Krakowie w latach sześćdziesiątych, dlatego okres powojenny jest
okresem przejściowym. Występowała wtedy, oprócz tkanki nega-
tywowej, pozytywowa tkanka kwartałów – tkanka uzupełniająca
nieregularną, pozytywową tkankę okresu końca XIX wieku i tkanka
powojenna w dwóch odmianach: klasycznej (pozytywowej) –
monumentalnej oraz małomiasteczkowej. W kwartałach – tkance
pozytywowej uzupełniającej nieregularną, pozytywową tkankę
kwartałów końca XIX wieku i osiedli społecznych oraz kwartałach –
tkance nowohuckiej, pozytywowej monumentalnej przedłuża się okres
powojenny – krakowska tradycja przestrzeni pozytywowej.

Przemysław T. Szafer podzielił powojenne zjawiska w architekturze


i urbanistyce, wiążąc je z etapami rozwoju politycznego i gospo-
darczego w Polsce. Pierwszy z nich to plan trzyletni 1947-1949, który
charakteryzowała kontynuacja przedwojennego indywidualizmu, szkół
i kierunków53. Drugim był plan sześcioletni 1950-1955, w którym
narzucano eklektyzm i fasadową architekturę ograniczoną w rozwoju
technicznym i całkowicie nieograniczoną ekonomicznie54. Następnym
okresem był plan pięcioletni 1956-1960. Był to nawrót do światowych
trendów rozwoju architektury z pełną swobodą twórczą oraz
renesansem funkcji i konstrukcji55. Czwarty okres to plan pięcioletni
1961-1965, w którym występuje dominacja planów urbanistycznych,
które przejmują zagadnienie kompozycji oraz sprowadzają rolę

53
Przemysław T. Szafer, Polska architektura współczesna, Arkady, Warszawa 1977, s. 6.
54
Tamże.
55
Tamże.
75

poszczególnych budynków do najprostszej bryły i funkcji czysto


technicznych56.

Osiedla o tkance pozytywowej powstawały na obrzeżach miasta, na


terenach częściowo rozparcelowanych i z niepełną obudową
istniejących ulic. Nowe bloki mieszkaniowe wprowadzano sytuując
je wzdłuż ulic, uzupełniając w ten sposób brakujące pierzeje. Partery
kwartałów często przeznaczano na cele handlowe.

Przykładem takich osiedli w Krakowie było osiedle położone przy


ul. Prądnickiej po stronie wschodniej pomiędzy szpitalem im. Naruto-
wicza a ul. Opolską. Od wschodu zamykała je ul. Ks. Siemaszki.
Następnym przykładem były kwartały usytuowane pomiędzy ulicami
Konopnickiej, Kalwaryjskiej, Długosza i Krasickiego. Również kwartały
przy ul. Rzeźniczej wraz z ulicami Grzegórzecką, Kotlarską, Masarską i
Chodkiewicza zaprojektowano w analogiczny sposób. Na podobnych
zasadach opierały się kwartały pomiędzy ulicami Kazimierza Wielkiego,
Królewską, Lea od placu Inwalidów do ulicy Smoluchowskiego. Było to
porządkowanie i uzupełnianie już istniejących fragmentów miasta.

Wraz z wyczerpywaniem się terenów miejskich zanika model kwartałów


końca XIX wieku i osiedli społecznych wymagających urbanistycznych
uzupełnień i uporządkowań. Występowanie ich można zakreślić przez
plan trzyletni (z lat 1947-1949) i sześcioletni (1950-1955).

Omawiane kwartały znajdują się w nieregularnej, pozytywowej tkance


miasta, ich przestrzeń nie jest jednorodna. Dzięki tej niejednorodności
i spełnieniu warunków mieszkania w mieście, mieszkańcy otrzymują
indywidualność wnętrz, dostęp do usług i bliskość centrum. Decyzje
tworzenia nowej substancji mieszkaniowej poprzez uzupełnianie
częściowo już istniejącej oraz utrzymanie charakteru urbanistycznego
narzuconego przez nią, okazały się słuszne. Takie rozwiązanie
problemu kwartałów było zgodne z pewnymi tezami socrealizmu –
tezami kontynuacji tradycji.

W Krakowie socrealizm związany był z budową Nowej Huty –


w zamierzeniu projektowym – miasta samodzielnego. Budowa centrum

56
Tamże.
76

Nowej Huty, łącznie z osiedlami Centrum A, B, C, D, przypadła na lata


1945-1955.

Osiedla Hutnicze, Szkolne, Teatralne, Zgody, Urocze oraz Stalowe,


o szczególnie zamkniętej i monumentalnej przestrzeni, powstały w tym
samym okresie. Architektura osiedli nowohuckich wprowadzana była
w pewnym sensie drogą administracyjną. Jednakże można powiedzieć,
że w innych krajach europejskich sięgano po taki rosyjski wzorzec
z własnej woli, jak uczynił to chociażby Ricardo Bofill we Francji57.

Układ całości Nowej Huty – trójosiowe regularne założenie,


rozpoczynające się reprezentacyjnym placem Centralnym, nasuwa
analogie do miast barokowych. Jednak założenie nie zostało
zrealizowane do końca (obudowa placu Centralnego od strony
południowej oraz częściowo dwa place ułożone na osi alei Róż).
Osiedla nowohuckie stanowią poszczególne bloki urbanistyczne miasta.
Socrealistyczny kwartał żyje wewnątrz siebie. Przestrzeń wewnętrzna
kwartałów ma charakter rekreacyjny, ponadto zlokalizowano w niej
obiekty wspólne (o charakterze półpublicznym) – żłobki, przedszkola,
niekiedy usługi ponadpodstawowe (np. siedziby towarzystw), czasem
nieuciążliwe dla otoczenia zakłady pracy. Struktura kwartału Nowej Huty
różni się więc od struktury miasta lokacyjnego, który pełnił jedynie rolę
elementu konstrukcyjnego planu miasta. Kwartał miasta lokacyjnego
funkcjonalnie i społecznie był obojętny – podzielony na działki nie
tworzył przestrzeni półpublicznych. Przestrzenią półpubliczną w mieście
lokacyjnym była ulica. Ulice Nowej Huty natomiast – ruchliwe arterie
komunikacyjne – pełnią wraz z placem Centralnym i aleją Róż funkcje
publiczne, grupując sklepy i inne usługi umieszczane w parterach
budynków mieszkalnych.

Strukturę kwartału z czasu powstawania osiedli nowohuckich uważać


można za modyfikację przedwojennych pierwszych osiedli opartych
na wzorach socjalistycznych osiedli wiedeńskich – w Krakowie takimi
były omawiane wcześniej domy na rogu ulic Śląskiej i Lubelskiej.
Przestrzeń tutaj też jest monumentalna, taka jak wspomnianych osiedli
wiedeńskich (Karl Max Hof i inne) lub wcześniejsza struktura –
przebudowa Amsterdamu Berlage’a. Inna cecha wspólna kwartału tego

57
Zespól mieszkaniowy w Marne-La-Valee na peryferiach Paryża.
77

okresu z wymienionymi to historyzujące, niejednokrotnie eklektyczne,


podejście do architektury.

W przypadku Nowej Huty jest to eklektyzm form klasycznych,


renesansowych58, a może nawet jedynie renesansowych –
w odróżnieniu od środowiska warszawskiego z jego neoklasycznymi
tradycjami Królestwa Kongresowego. W rzeczywistości jednak system
tkanki wraz z zasadami kompozycyjnymi socrealizmu przeniesiono
z terenów byłego ZSRR. Za przykłady podać można Magnitogorsk
(il. 11, 12) czy Wołgograd. Również stamtąd przyjęto zasadę
obligatoryjnego stworzenia tych zasad i tkanki. Polski realizm
socjalistyczny przeszedł dwie fazy rozwojowe. Jedną była tkanka
pozytywowa – monumentalna – poprzedzona tkanką „mało-
miasteczkową”. Drugą była przestrzeń negatywowa rodzimego
pochodzenia (osiedla Wandy, Willowe, Krakowiaków i inne), która nie
jest w tym opracowaniu rozpatrywana. Krytykowaną tkankę negatywową
– małomiasteczkową – zastąpiono wkrótce tkanką pozytywową –
monumentalną. Doktryna socrealizmu zrodziła się w byłym Związku
Radzieckim na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych59. Miało to być
komunikowanie nowych treści socjalistycznych przy użyciu narodowego
– historycznego słownika form architektonicznych i urbanistycznych. Na
wyborze wzorców zaciążyły ambicje centralistyczne młodej władzy
proletariackiej. Powstawały założenia monumentalne, historyzujące –
analogie do założeń przestrzennych faszystowskich Niemiec i Włoch
oraz podobieństwa do monumentalnych założeń Polski międzywojennej
(są to jednak podobieństwa raczej przestrzeni miejskiej niż
architektonicznej).

Rozpoznawalność przestrzeni miasta socrealistycznego jest dla widza


jednoznaczna – monumentalne, ruchliwe miejskie ulice i place, obok
zielone wnętrza mieszkalne. Czytelną granicę pomiędzy nimi stanowią
ciągi powtarzalnej zabudowy obrzeżnej. Realizm socjalistyczny doceniał

58
H. Blum, Sztuka Krakowa w latach 1918-1960 [w:] „Kraków, jego dzieje i sztuka”, Warszawa 1956,
s.543.
59
W roku 1926 Józef Stalin powiedział: Budujemy kulturę proletariacką. To jest zupełnie słuszne.
Ale jest słuszne również to, że kultura proletariacka – socjalistyczna w swej treści, przybiera rozmaite
formy i sposoby wyrażania u rozmaitych narodów wciągniętych do budownictwa socjalistycznego
w zależności od różnic języka, warunków bytu itd. Proletariacka w swojej treści, narodowa w formie –
taka jest ogólnoludzka kultura, do której zmierza socjalizm. Te zasady w praktyce projektowej zaczęły
obowiązywać w latach trzydziestych. Jakub Wujek, Utopie szczęśliwości człowieczej [w:] „Mity i utopie
architektury XX wieku”, „Architektura” nr 2 1983, s. 61, 62.
78

integrujące w skali zbiorowości miejskiej znaczenie ulicy i placu, zwracał


uwagę na dziedzictwo miejsca i na problem akceptowalności
architektury przez użytkowników.

Można powiedzieć, że przewrotnością historii było pojawienie się


podobnych haseł w postmodernizmie. Stworzyło to sytuację, w której
doktryn socrealizmu, zaniechych po odwilży w 1956 roku, nie należy
oceniać jedynie krytycznie.
79

Il. 11, 12. Plan Magnitogorska


z roku 1966, aleja Metalurgów
80
81

Osiedle Grzegórzecka I w Krakowie, autor – Mikołaj Soroka (il. 13)

1. Osiedle mieszkaniowe składające się z kilku kwartałów


mieszkaniowych w centrum miasta otoczonych ulicami, otwarte.
2. Dziedzińce: z półprywatnymi przestrzeniami.
3. Powierzchnia zabudowy: 15300 m2
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 4.
6. Funkcje: mieszkaniowa, w parterach usługi.
7. Miejsca parkingowe: wjazd kołowy pomiędzy kwartały, dziedzińce
przeznaczone do rekreacji, ogrody i place zabaw.

Projekt i realizacja osiedla Grzegórzecka I, zaprojektowanego przez


arch. Mikołaja Sorokę, przypadł na okres zmian zasad organizacji
budownictwa mieszkaniowego w Polsce. Zaniechano wtedy budownictwa
spółdzielczego i wprowadzono na jego miejsce (jako jedynego inwestora
uspołecznionego) Zakład Osiedli Robotniczych. W Krakowie ów Zakład
rozpoczął działalność na początku 1949 roku. Nastąpiła...
zasadnicza rewizja poglądów na urbanistykę. Luźna
zabudowa [...] stopniowo ustępowała miejsca
urbanistyce uporządkowanej, o typie miejskim, bardziej
uzasadnionym ekonomicznie. [...] Zaszła więc potrzeba
rewizji i zagęszczenia nie tylko niedokończonych
60
rozwiązań, ale nawet już częściowo zrealizowanych .

Inwestor osiedla – Związkowa Spółdzielnia Mieszkaniowa, po otrzymaniu


lokalizacji od władz, zleciła architektom – prof. Czesławowi Boratyńskiemu
i Józefowi Gołąbowi zaprojektowanie osiedla. Opracowali oni w 1948 roku
fragment osiedla, składający się z pięciu budynków mieszkalnych.
Po wybudowaniu dwóch bloków i częściowo trzeciego, na początku 1949
roku, osiedle przejął Zakład Osiedli Robotniczych. Dokonując korekt
i sukcesywnych uzupełnień obowiązujących Tymczasowych Normatywów
Urbanistycznych, Mikołaj Soroka opracował następnie projekt osiedla.
Budowę ostatecznie zakończono na początku lat pięćdziesiątych.
Zespół w zasadzie stanowi całość kompozycyjną, nie
przeciętą ulicami przelotowymi. Pierzeje od ulicy
Daszyńskiego potraktowano bardziej zwarcie, od strony
61
kolei zaś bardziej pejzażowe [...]

pisał autor projektu. Na koniec podkreślał:

60
Mikołaj Soroka, Grzegórzki - nowe budownictwo osiedlowe w Krakowie, „Miasto”, Warszawa 1953, s.
17-21.
61
Tamże.
82

[...] w ostatecznej ocenie wykonanych już części


inwestycji, należy wziąć pod uwagę warunki ich
realizacji: narastanie doświadczeń z jednej strony
62
i konieczność kompromisu z drugiej .

Osiedle – kwartały otwarte – tworzą budynki klatkowe. Część z nich


rozmieszczono wzdłuż al. Daszyńskiego. W ich parterach umieszczono
pomieszczenia usługowe. Pozostałe bloki usytuowane wzdłuż ulic
bocznych – przeciwnie do zrealizowanego wcześniej fragmentu, gdzie bloki
ułożone w podkowę wydzielały zielone wnętrza otwarte na ulicę (podobnie
jak zrealizowany w czasie II wojny światowej projekt autorstwa Zbigniewa
Kupca przy ul. Królewskiej).

Omawiane osiedle jest fragmentem większego układu funkcjonalno-


przestrzennego z kręgosłupem al. Daszyńskiego, która w tym miejscu
działa integrująco i podobnie jak ulice główne tkanki pozytywowej –
wytwarza własną strefę wpływów63.

62
Tamże.
63
Za: Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy..., op. cit.
83

Il. 13. Osiedle Grzegórzecka I,


autor – M. Soroka, plan z 1997 r.
84
85

Nowa Huta, początek realizacji: 1949 rok, generalny projektant


Tadeusz Ptaszycki. Zespół: B. Skrzybalski, M. Ingarden, J. Ingarden,
A. Fołtyn, S. Golonka, W. Głowacki, K. Chodorowski, J. Suliga,
J. Konig, A. Radnicki, S. Juchnowicz, T. Rembiesa, J. Lenczewska,
T. Janicki, A. Uniejewski, W. Borkowski, Z. Olszakowski (il. 14)

Nowa Huta – odrębne miasto powstało jako zaplecze komunikacyjno-


mieszkaniowe dla nowo projektowanej ogromnej Huty im. Lenina (obecnie
Tadeusza Sendzimira). Pierwsze prace związane z powstaniem miasta
w okolicach Krakowa dla siedemdziesięciu tysięcy mieszkańców podjęto
w roku 1948. Ostatecznie, w lutym 1949 roku usytuowano hutę
w odległości około dziesięciu kilometrów od Śródmieścia Krakowa przy
drodze do Sandomierza oraz w pobliżu Wisły i linii kolejowej Kraków –
Lwów.

Miasto rozplanowano tak, że znalazło się ono pomiędzy hutą a Krakowem;


pomiędzy nowo budowanym miastem a projektowaną hutą zostawiono pas
biegnący doliną rzeki Dłubni szerokości 2-4 km. W 1950 roku wspomniany
wcześniej Zakład Osiedli Robotniczych zaakceptował plan ogólny miasta64.

Socrealizm – doktryna oficjalnie obowiązująca do roku 1956 – mimo


narzuconego tempa budowy miasta, nie pozwolił na zakończenie
projektowania w konwencji tkanki pozytywowej. Mimo iż we wstępnych
założeniach Nowa Huta miała być odrębnym miastem, już w 1951 roku
włączono ją jako jedną z dzielnic mieszkaniowych do Krakowa. Do planu
przyjęto założenia: powiązanie z centrum Krakowa i centrum
administracyjnym kombinatu, stworzenie własnej osi miejskiej, otwarcie na
dolinę Wisły. Efektem tych założeń był trójosiowy układ promienisty oparty
na trasie Kraków – Bochnia (Tarnów), przecięty w kierunku doliny Wisły.

Układ oparty na tych kierunkach wyznaczył klinowe sektory,


rozpoczynające się kwartałami osiedli Centrum A, B, C, D przy placu
Centralnym. Osią miejską stała się środkowa oś (al. Róż), natomiast aleja
Solidarności (dawniej aleja Lenina) w kierunku północno-wschodnim
połączyła plac z centrum administracyjnym kombinatu65. W początkowych
latach realizacji miasta nie obowiązywał jeszcze kanon socrealizmu
monumentalnego.

Pierwsze osiedla projektowano według wzorów małego miasteczka. Ich


struktura była bliska idei miasta ogrodowego poprzedniej epoki. Dzięki

64
Za: Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy..., op. cit.
65
Bogumił Korombel, Zarys monografii budowy miasta Nowa Huta, Kraków 1970, s. 6.
86

temu układ całości pierwszego etapu realizacji powtórzył model miasta


narastającego organicznie – miejska i monumentalna zabudowa centrum
przechodzi w rozrzedzoną, luźną na obrzeżach. Miasto rozbudowano
wokół: Wzgórza Krzesławickie dla 14 tys. mieszkańców, Nowe Bieńczyce –
50 tys. mieszkańców (do poł. lat siedemdziesiątych), Mistrzejowice – 40
tys. mieszkańców, oraz kolejne osiedla, jak np. os. Oświecenia lub os.
Czyżyny.
87

Il. 14. Osiedla Nowej Huty na


planie z 1998 roku
88
89

Kwartały Centrum B oraz Centrum C, autor – Bolesław Skrzybalski


(Miastoprojekt – Kraków, il. 15)

1. Dwa kwartały zabudowy w nowo powstającym centrum miasta


otoczone ulicami i innymi kwartałami, zamknięte.
2. Dziedzińce: z publicznymi przestrzeniami rekreacyjnymi.
3. Powierzchnia zabudowy: 13000 m2 i 11000 m2
4. Liczba mieszkańców: 4000 i 3300.
5. Liczba kondygnacji: 5.
6. Funkcje: mieszkaniowa oraz inne: przedszkole, żłobek, w parterach
sklepy, apteka itp.
7. Miejsca parkingowe: na wspólnych dziedzińcach garaże i miejsca
parkingowe.

Kwartały Centrum B oraz Centrum C zostały zaprojektowane przez arch.


Bolesława Skrzybalskiego (Miastoprojekt – Kraków).

Osiedla bliźniacze (Centrum B zrealizowane w latach 1954-1958, Centrum


C w latach 1954-1955) wchodzą w obręb śródmieścia Nowej Huty.
Zlokalizowano je przy placu Centralnym, pomiędzy osią główną miejską
alei Róż.

Centrum B zamieszkiwane jest przez prawie 4 tysiące osób. Wyposażono


je w przedszkole, świetlicę dziecięcą, żłobek, klub robotniczy, ognisko
muzyczne, sklepy wszystkich branż, zakłady żywienia zbiorowego, punkty
rzemieślnicze. Nie zrealizowano projektowanego domu towarowego.

Centrum C zamieszkiwane jest przez prawie 3,3 tysiące osób. Znalazły


tu swoje miejsce przedszkole, żłobek, świetlica, sklepy wszystkich branż,
zakłady żywienia zbiorowego, apteka.

Wymienione wyżej zrealizowane urządzenia socjalno-usługowe obydwu


osiedli wbudowane są w partery domów mieszkalnych. Zabudowa
mieszkaniowa osiedli jest taka sama – monumentalna, reprezentacyjna,
tworząca pierzeje uliczne. Obsługę komunikacyjną rozwiązano od wnętrz
osiedli w formie obrzeżnych uliczek połączonych z miejskim systemem
komunikacyjnym poprzez bramy w budynkach. Także do środka osiedli,
a nie w stronę ulic miejskich, wyprowadzono klatki schodowe domów
mieszkalnych.
90
91

Il. 15. Zlokalizowane przy placu


Centralnym pomiędzy osią główną
miejską alei Róż bliźniacze osiedla
Centrum B i Centrum C (Centrum
B zrealizowane w latach 1954-
1958, Centrum C w latach 1954-
1955), zaprojektowane przez
B. Skrzybalskiego (Miastoprojekt –
Kraków), wchodzą w obręb
śródmieścia Howej Huty
92
93

Osiedle Stalowe, autor – Stanisław Juchnowicz (il. 16)

1. Osiedle z kwartałami zabudowy w nowo powstającym mieście


otoczone ulicami i innymi kwartałami, częściowo zamknięte.
2. Dziedzińce: z publicznymi przestrzeniami rekreacyjnymi.
3. Powierzchnia zabudowy: 18300 m2
4. Liczba mieszkańców: 4600.
5. Liczba kondygnacji: 5.
6. Funkcje: mieszkaniowa oraz inne: sklepy i usługi w parterach
budynków mieszkalnych oraz przedszkole, szkoła podstawowa
i sklepy w wydzielonej części.
7. Miejsca parkingowe: na wspólnych dziedzińcach garaże i miejsca
parkingowe.

Następnym przykładem rozwiązań pozytywowych w Nowej Hucie jest


osiedle Stalowe, zrealizowane w latach 1955-1958, autorstwa Stanisława
Juchnowicza (Miastoprojekt – Kraków).

Osiedle Stalowe jest osiedlem średniej wielkości wśród osiedli Nowej Huty,
które zamieszkuje około 4,6 tysiąca osób. Zlokalizaowane przy alei
Solidarności (dawniej Lenina), łączącej plac Centralny z Centrum
Administracyjnym kombinatu, jako ostatnie osiedle po jej prawej stronie.
Monumentalna, klasycyzująca zabudowa osiedla stanowi reprezentacyjną
pierzeję alei66. Budynki mieszkalne, zlokalizowane poza aleją Solidarności,
usytuowano również liniowo, wzdłuż ulic miejskich i sięgaczy obsługujących
tylko osiedle. Sięgacze prowadzone są tym samym obrzeżem
wewnętrznych dziedzińców. Podobnie jak w Centrum B i C klatki schodowe
budynków mieszkalnych wyprowadzono na dziedzińce, a nie na ulice
miejskie.

W układzie funkcjonalno-przestrzennym osiedla wyodrębniają się wyraźnie


dwie części: część mieszkalna z towarzyszącymi usługami podstawowymi
oraz część usług – szczególnie ponadpodstawowych – na wydzielonych
działkach. Łączy je wewnętrzna oś kompozycyjna, rozpoczynająca się
mieszkalnym budynkiem punktowym, stojącym w głównym wnętrzu części
mieszkalnej, a zamknięta symetrycznym pałacowym obiektem Domu
Młodego Robotnika w części usług na wydzielonych działkach.

Wewnątrz osiedla znalazły się (z usług podstawowych): przedszkole,


szkoła podstawowa i sklepy. Szkoła mieści się w części usług, natomiast
pozostałe – sklepy – usytuowano przy zabudowie mieszkaniowej

66
Władysław Czarnecki, Planowanie miast i osiedli, tom II, Warszawa 1965, s. 20.
94

w parterach. W obrębie osiedla znalazły swoje miejsce, oprócz usług


podstawowych, jeszcze inne: Szkoła Higienistek, Dom Młodego Robotnika
(w części usług) oraz sklep fotograficzny (w parterze budynku
mieszkalnego rozpoczynającego oś łączącą części osiedla). Obiekty
usługowe były wznoszone równolegle z budynkami mieszkalnymi lub
z minimalnym opóźnieniem.

Osiedle Stalowe, wśród wszystkich monumentalnych osiedli w Nowej


Hucie, charakteryzuje się najbardziej zamkniętą przestrzenią wewnętrzną.
Taki stan spowodowały proporcje, mały dostęp słońca oraz wysokie i liczne
drzewa ograniczające go w jeszcze większym stopniu. Jest to osiedle,
które najbardziej oddaje ducha socrealizmu monumentalnego.
Nadrzędność formy i jej reprezentacyjne funkcje są tutaj mocno
wyczuwalne.
95

Il. 16. Osiedle Stalowe zrealizo-


wane w latach 1955-1958, autor –
S. Juchnowicz
96
97

Osiedle Teatralne, autor – Bolesław Skrzybalski z zespołem (il. 17)

1. Kwartały zabudowy w nowo powstającym centrum miasta otoczone


ulicami i innymi kwartałami, częściowo otwarte.
2. Dziedzińce: z półpublicznymi przestrzeniami rekreacyjnymi.
3. Powierzchnia zabudowy: 31200 m2
4. Liczba mieszkańców: 5600.
5. Liczba kondygnacji: 5.
6. Funkcje: mieszkaniowa oraz inne: szkoła, liceum ogólnokształcące,
kino, teatr, w parterach sklepy, apteka itp.
7. Miejsca parkingowe: na wspólnych dziedzińcach garaże i miejsca
parkingowe.

Ostatnie prezentowane osiedle Nowej Huty – osiedle Teatralne –


wybudowano w latach 1951-1956. Autorem projektu osiedla jest Bolesław
Skrzybalski z zespołem działającym w ramach biura projektów
Miastoprojekt – Kraków. Usytuowane jest ono w kwartale ulic
Kocmyrzowskiej, Obrońców Krzyża, al. Andersa i Ludźmierskiej
w odległości około 800 metrów od placu Centralnego w kierunku północno-
zachodnim. Przeznaczone jest dla około 5,6 tysiąca mieszkańców.

Zabudowę mieszkaniową rozwiązano jako ciągłą – wzdłuż ulic. Jest ona


klasycyzująca i monumentalna, ale niższa niż kwartały Centrum;
pozostawia od środka przestronne, zielone dziedzińce, do których otwierają
się wyjścia z klatek schodowych budynków mieszkalnych. Obsługę
komunikacyjną zapewnia system ulic ruchu wolnego prowadzonych
obrzeżem wnętrz osiedlowych67.

Osiedle zostało wyposażone w wiele punktów usługowych. Wystąpiły


jednak pewne niedobory usług podstawowych (nie zrealizowano
planowanego żłobka i przedszkola). Częściowo brak ten zrekom-
pensowano świetlicą dziecięcą. Poza nią, z usług podstawowych, osiedle
posiada szkołę podstawową, klub robotniczy, sklepy wszystkich branż,
aptekę, zakłady żywienia zbiorowego, pralnię, usługowe punkty
rzemieślnicze oraz administrację osiedla. Wszystkie zrealizowano
równolegle z zabudową mieszkaniową (najczęściej wbudowując usługi
w partery domów mieszkalnych). Kilka lat później wybudowano szkołę
podstawową jako wolno stojący obiekt (w 1961 r.). Także, równocześnie
z budynkami mieszkalnymi, realizowano usługi wyższego stopnia, budując
zakład dziewiarski, liceum ogólnokształcące, kino i teatr.

67
Bohdan Garliński, Architektura polska 1950-1951, Warszawa 1955.
98
99

Il. 17. Osiedle Teatralne wybudo-


wane w latach 1951-1956, autor –
B. Skrzybalski z zespołem
100
101

4. Kwartały lat siedemdziesiątych, zmiana zapatrywań

Lata sześćdziesiąte to osiedla tkanki negatywowej, projektowane


głównie na peryferiach miast. Zabudowę mieszkaniową osiedli tworzyły
wielorodzinne wolno stojące bloki (początkowo niewielkie – po około
dwadzieścia mieszkań – i niewysokie). Charakteryzowały się płaskimi
ścianami i brakiem balkonów. W ramach urządzeń socjalno-usługowych
na tych osiedlach znalazły się szkoły podstawowe, przedszkola, sklepy,
punkty rzemieślnicze, apteki, urzędy pocztowe, które skupiono
centralnie w stosunku do obsługiwanych terenów mieszkaniowych.
Obiekty usługowe wznoszone były równolegle lub z minimalnym
opóźnieniem do zabudowy mieszkaniowej. Zewnętrzną komunikację
kołową tworzyły drogi ruchu wolnego i sięgacze. Komunikację pieszą
prowadzono wzdłuż nich oraz szeregiem przejść niezależnych w zieleni
międzyblokowej.

Włodzimierz Gruszczyński w swoim projekcie Miasta Wstęgowego


Sprzężonej Komunikacji proponował poszczególne jednostki mieszkalne
dla 5 tysięcy mieszkańców, łączone w pasy długości trzech kilometrów
o wysokości 22 kondygnacji, ustawiane równolegle, co 400 metrów.
Taki „kwartał” mieszkaniowy pięciu bloków trzykilometrowych miałby
dawać schronienie 150 – 180 tysiącom mieszkańców. Jeden blok
zamieszkiwałoby 30 – 36 tysięcy ludności („jednostka marsylska”
Le Corbusiera liczy 1,6 tysiąca mieszkańców – siedemnaście
kondygnacji i 138 metrów długości). Autor projektu uważał, iż lepszym
wyborem jest
[…] mieszkanie w społecznie zorganizowanym ulu,
sąsiad pode mną, sąsiad nade mną, natomiast nikt
przede mną i nikt za mną z widokami w obydwie strony
pełnych krajobrazowych przestrzeni […]
102

niż
…mieszkanie indywidualne na drogo zainwestowanym
terenie z licznymi perspektywami samych domów
68
indywidualnych… .

Nie badano charakterystyki miasta i typologii zabudowy jako bazy


do wartościowania zamierzenia. Przestano pamiętać o tkance
pozytywowej i o kwartałach. Takich założeń nawet nie rozpatrywano.
Projektowano coraz więcej budynków wielorodzinnych – wysokich
klatkowców i niższych pięciokondygnacyjnych. Zagęszczano zaludnie-
nie osiedli, co powodowało brak wystarczającej ilości terenów zabaw dla
dzieci i wypoczynku dla starszych. Przy wjazdach w ulice osiedlowe
budowano zbiorowe garaże. Układy kompozycyjne osiedli sprowadzały
się do racjonalnego ustawienia budynków bez ośrodka integrującego
całość69.

Jedną ze słabości urbanistyki lat sześćdziesiątych było nieuwzględnia-


nie w projektach tzw. intymnej (czy prywatnej) sfery miasta, czyli sfery
o dużym znaczeniu emocjonalnym. Innymi słowy takiej, aby ludzie czuli
się jak u siebie w domu. Można stąd wnioskować, że nowe projekty nie
dawały ludziom możliwości, by się w swoim mieście zadomowili, inaczej
mówiąc, by uważali własne miasto za swój dom70. Aby dostrzec
przyczynę takiej postawy, warto ją zrozumieć i zdefiniować.

Franz Heigl w swoim artykule próbował określić to pojęcie najpierw


negatywnie: Dom nie powstaje tam, gdzie wymiary ludziom nie
odpowiadają (anty-miasta), a następnie pozytywnie: Dom powstaje
wtedy, gdy środowisko spełnia oczekiwania człowieka. Musi stanowić
wyzwanie dla ludzkiej ciekawości, musi posiadać charakter wyzwania71.
Brak zadomowienia prowadził bardzo często do zniszczeń:
niezadomowiony człowiek lub zwierzę często ze strachu padają ofiarą
agresji. Twierdzi on wreszcie, że dostępne muszą być zarówno strefy
ukrycia, jak i ryzykowne kontakty z obcymi. Zadomowianie się wskazuje
na pewną biologiczną właściwość – każde stworzenie potrzebuje
określonego terytorium do swojego rozwoju. Projektant musi zatem
uwzględnić założenie ekologiczne i stworzyć terytorium, które pozwoli

68
Włodzimierz Gruszczyński, Miasto Wstęgowe Sprzężonej Komunikacji, „Architektura” nr 6, Warszawa
1966, s. 232 – 239.
69
Z konkursu na Kraków – Bieńczyce, „Architektura” nr 1, Warszawa 1960, s. 24 – 26.
70
Franz Heigl, Raumbildungen im Städtebau, Baumeister nr 5 1968, s. 523.
71
Tamże.
103

ludziom traktować miasto jako swój dom. Miasta, takie jak np. Paryż,
stanowią rozbudowaną sieć zapadających w pamięć i niezastąpionych
znaków orientacyjnych72. Także dla ludzi spoza Paryża stosunkowo
łatwo przychodzi orientacja w mieście. Rozczłonkowana w ten sposób
przestrzeń zapewnia bezpieczeństwo. Domem może stać się takie
miejsce w świecie, gdzie ryzyko przygody idzie w parze z poczuciem
bezpieczeństwa. Rzecz w tym, by było, gdzie się wycofać73.

Jeżeli podążać tym tokiem myślenia, można by stwierdzić,


że na poczucie „zadomowienia” składają się: rozeznanie (możliwość
jednoznacznego orientowania się za pomocą znaków i oznaczeń –
można orientować się za pomocą architektonicznych, plastycznych lub
kolorystycznych znaków orientacyjnych czy rozpoznawczych), kontakty
z innym człowiekiem, właściwe danemu mieszkańcowi, otoczenie
(odpowiadające pod względem socjologicznym) i zaspokojenie
niektórych nabytych potrzeb. Są to pewne wtórne motywacje w sensie
teorii uczenia się – nie są to potrzeby zwyczajnie bez znaczenia, czego
najlepiej dowodzi pojawiająca się czasem intensywna tęsknota
za domem, odniesienie do okoliczności, które towarzyszyły
zaspokajaniu w młodości potrzeb podstawowych74.

Mówiąc o orientacji – uporządkowaniu (rozeznaniu) – odbieranie lub


pozyskiwanie informacji można rozumieć jako jedną z korzyści istnienia
pewnego porządku. Najprostsze objaśnienie pojęcia orientacji można
sprowadzić do sytuacji, gdy różne alternatywne bodźce wywołują różne
reakcje. Na temat bodźca i reakcji, spostrzegania przedmiotów
i ujmowania postaciowego przeprowadzono liczne badania. Buytendijk
pisał:
Wyobrażenia na temat środowiska zwierzęcego, jakie
wyrabiamy sobie na podstawie zachowania zwierząt,
ukazują większe lub mniejsze podobieństwa w naszym
i zwierzęcym postrzeganiu. Podobieństwo może
częściowo okazać się identycznością w odniesieniu
tylko do kolorów. Może odnosić się także do form,
np. kanciastych lub obłych, układów zamkniętych lub
promienistych, wreszcie może dotyczyć stosunku
przedmiotów względem tła (większy lub mniejszy

72
Tamże.
73
Tamże.
74
Fisher-Lexikon, Psychologie, s. 50; w tym przypadku pojęcie próbuje się określić za pomocą
wyrażenia „tęsknota za domem”.
104

kontrast) albo stosunku do pozostałych postaci w tym


samym polu widzenia. Dostrzegając podobieństwo
75
zwierzęta zachowują się podobnie do nas (tłum. aut.) .

Postrzeganie rzeczy lub odbieranie wrażeń oznacza ujmowanie


przedmiotów, które odcinając się od mało zróżnicowanego tła (dotyczy
to także rzeczy bezpostaciowych lub zdarzeń), same zwracają na siebie
uwagę widza. Istnieje jeszcze więcej reguł postrzegania wspólnych
ludziom i zwierzętom:
Elementy bliskie sobie w przestrzeni i czasie nabierają
łatwo charakteru oddzielnej, zwracającej na siebie
uwagę jedności. Przyciągającą uwagę całość tworzą
także elementy, które różnią się miedzy sobą
jednakowymi cechami. Skupiają przedmioty o konturach
zamkniętych. Kierują uwagę na wszystkie symetryczne
podziały. Najbardziej zapadają w pamięć te linie ciągłe,
które urywają się lub zmieniają kierunek. Te tak zwane
zasady postrzegania kształtu wyznaczają sposób
postrzegania przedmiotów. Ponieważ przedmioty same
przykuwają uwagę podmiotu postrzegającego, zgodnie
z wymienionymi koniecznymi zasadami, zasady te
76
stanowią o bezpiecznej egzystencji […] .

Ponadto jak pisał Erwin Strauß:


Odległość jest czasoprzestrzenną formą odbierania
wrażeń […], ujmowanie odległości (tzn. w przestrzeni)
jest sposobem (czy też formą) ujmowania tego,
co wywołuje ruch w czasie. Polaryzacja przestrzeni
na to, co znajduje się daleko i blisko podmiotu
przekonująco daje o sobie znać w postrzeganiu
wzrokowym, ale przecież i dotyk pozwala stwierdzić
77
różnicę między tu i tam […] .

J. Merkel (1885) przyjął, że czas dzielący pojawienie się bodźca


od pojawienia się reakcji zależy od liczby alternatywnych reakcji
możliwych w danej sytuacji. Czas reagowania wydłuża się
proporcjonalnie do logarytmu. Daje w tym miejscu o sobie znać,
potrzebna do dokonania właściwego wyboru, informacja. Eksperymenty
wykazują także zależność czasu reagowania od możliwości wyboru.
Gdy mamy dokonać wyboru, stopień subiektywnej pewności jest
odwrotnie proporcjonalny do czasu reagowania oraz wartości informacji.

75
Buytendijk, Mensch und Tier (Człowiek i zwierzę), Verlag Rowohlt, 1958, s. 67.
76
Tamże.
77
Tamże.
105

Stanowi to uzasadnienie dla faktu, dlaczego informację określa się jako


stopień niepewności, którą sama ta informacja rodzi.

Przenosząc to zagadnienie na grunt architektury, oznacza to, że układ


dróg należy zaplanować w sposób wyrazisty i nie dający okazji
do niepewności, by nawet przy dużym ruchu nie zdarzały się przestoje.
Zatem aby orientować się w mieście, trzeba mieć dostatecznie dużo
informacji, przy czym „nadrzędne” informacje muszą mieć taki
charakter, by informacje szczegółowe okazały się już w dużej mierze
zbędne. W obrębie miasta można zatem orientować się dzięki znakom
orientacyjnym. Jednak znaki orientacyjne przydadzą się tylko wówczas,
gdy miastu lub krajobrazowi brakuje przejrzystości, rozczłonkowania,
tak jak drogowskazy konieczne są tylko w krajobrazie pozbawionym
struktury (np. pustynia).

Rozczłonkowany krajobraz jest już sam z siebie w istotny sposób


uporządkowany, toteż można się w nim zorientować. Zatem mało
zróżnicowana struktura utrudnia lub uniemożliwia orientację w mieście.
Na pustyni postawienie znaków orientacyjnych jest jedyną możliwością,
by orientować się w terenie. W mieście jednak znaki orientacyjne stają
się zbędne, jeżeli miasto ma bardzo wyrazistą zasadniczą pozytywową
strukturę, czyli według podstawowych praw psychologii postaci
(Ehrenfels-Kriterien), która to struktura jest czymś więcej niż sumą
poszczególnych elementów, zatem i znaków orientacyjnych. Struktura
pozytywowa musi mieć wyrazistą postać i tworzyć rusztowanie dla
wszystkich później odbieranych wrażeń.

Na podstawie tych rozważań staje się jasne, że negatywowe założenia


miejskie lat sześćdziesiątych nie rozwiązywały problemu orientacji
w mieście. Uwarunkowane jest to przez przesadne ujednolicenie oraz
niejasne, mało przejrzyste, a więc trudno zapadające w pamięć
kształtowanie przestrzeni w „plastycznej” architekturze. To w tym
właśnie sensie negatywowe tkanki miejskie zniechęcają ludzi do
znalezienia dla siebie miejsca w miastach – nie dlatego, że brakuje im
jakiejś szczególnej atmosfery, lecz z uwagi na ogólną nieprzejrzystość,
która jest ich udziałem.

Wartało by wybrać ramy wyznaczające orientację w mieście tak,


by zachować pewną ruchomość (elastyczność) w kształcie projektu.
„Znaki” orientacyjne najlepiej tak rozmieścić, aby odpowiadały pewnemu
106

zamkniętemu ciągowi doświadczeń – on także pozwala lepiej


orientować się w terenie. Można go zapamiętać. Kształt znaków
orientacyjnych wpływa mocno na ich zdolność zapadania w pamięć.
Znaki umieszczone w płaszczyźnie pionowej (skierowane ku górze)
mają silniejsze oddziaływanie od innych, ponieważ kierunek pionowy
ma dla ludzi szczególną wartość (dominanty).

Kolejnym elementem przestrzeni miejskiej, poza wspomnianą


orientacją, jest problem kontaktu. Psychologowie bardzo wysoko
oceniają wartość kontaktów z innymi ludźmi (problem przestrzenny).
Hofstätter pisze:
[…] antymniejszościowe uprzedzenia likwiduje się drogą
nawiązywania coraz to nowych kontaktów między
grupami narodowościowymi (wspólne dzielnice
mieszkaniowe i szkoły, wspólna służba wojskowa)
78
[…](tłum. aut.) .

Oznacza to nic innego jak zaakcentowanie czynnika przestrzennego


w kontaktach międzyludzkich. Hofstätter wprawdzie przyznaje, że takie
kontakty mogą także wzmagać zainteresowanie zjawiskiem, które miały
likwidować. Dużo można tu osiągnąć przez odpowiednie kształtowanie
przestrzeni. Można tutaj wrócić do typów przestrzeni (i spojżeć na nie
koniecznie w nieco odmienny sposób): przestrzeń publiczna (w pełni
otwarta przestrzeń ruchu), przestrzeń prywatna (zamknięte, chronione
miejsce pobytu) i przestrzeń półpubliczna (zwana również półprywatną –
kombinacja względnie zachodzenie na siebie dwóch pierwszych, tzn.
przestrzeni publicznej i przestrzeni prywatnej – przestrzeń
przeznaczona do nawiązania międzyludzkich stosunków, która zachęca
do zatrzymania się na chwilę).

Przykładem przestrzeni półprywatnej może być ogród, w którym


przyjmuje się gości. Można widzieć w nim nachodzące na siebie
przestrzeń wewnętrzną (przestrzeń jadalni) i przestrzeń zewnętrzną
(ulicy). Wyraźne i owocne nachodzenie na siebie przestrzeni
występowało dawniej w miastach (lub konkretnych fazach ich rozwoju).
Wychodzące na ulicę warsztaty pracy, zupełnie otwarte przestrzenie
sklepów umożliwiają kontakty, pomimo przestrzennego oddzielenia.
Początkowo przestrzeń ulic była pomyślana jako przedłużenie

78
Hans Hellmut Hofstätter, Psychologie, Rischer-Bücherei 1957, s. 211.
107

przestrzeni mieszkalnej, można się zatem zastanowić, w jakim okresie


zarzucono ten sposób myślenia.

Ten stan rzeczy zachował się jeszcze, jak się wydaje, w Oriencie. Tutaj
ulica jest jedyną obowiązującą przestrzenią półpubliczną – do domu
zaprasza się jedynie bliskich przyjaciół. Za skrajne wyjątki można uznać
północnoafrykańskie miasta: przestrzeń publiczna jest identyczna
z przestrzenią półprywatną. Obie grupy przestrzeni pokrywają się.
Uwarunkowane jest to lokalną obyczajowością. Ponieważ obcych nie
wprowadza się w przestrzeń prywatną, bazar stał się szczególnie
wyrazistą przestrzenią półpubliczną, na swój sposób upodabniającą się
do przestrzeni prywatnej. Innym przykładem niech będzie chata
w górach: przestrzeń prywatna staje się przestrzenią półprywatną.
Przestrzeń zewnętrzna wkracza niejako w przestrzeń wewnętrzną. Tak
się zdarza przy zbyt silnej przestrzeni zewnętrznej lub zbyt nieprzyjaznej
przestrzeni zewnętrznej.

Kolejną cechą charakterystyczną przestrzeni półpublicznej jest to, że ci,


którzy przystanęli, mogą obserwować tych, którzy się przemieszczają
oraz nawiązywać z nimi kontakty. Zwłaszcza obecnie architekci
wyraźnie krzyżują przestrzenie. Wolna sama z siebie przestrzeń
zewnętrzna poddana zostaje podziałom przez architektów
i projektantów. Przestrzeń zewnętrzną zatem dzieli się na jawnie małe
przestrzenie, które same z siebie wizualnie się krzyżują. Chwyt ten
służy temu, by z wolnej przestrzeni zewnętrznej wykroić przestrzeń
prywatną względnie przestrzeń półprywatną, tak by przestrzeń
publiczną rozparcelować na przestrzenie półpubliczne i w ten sposób
nad nią zapanować. Z tego właśnie powodu np. Hiszpańskie Schody
w Rzymie są ulubionym miejscem spotkań. Tam również przestrzenie
krzyżują się, powstają przestrzenie półpublicze, które zachęcają do
zatrzymania się.

Problemy orientacji i krzyżowania się przestrzeni są bardzo łatwo


odczytywalne przez każdego mieszkańca miasta. Otwierają drogę
kolejnym rozważaniom na temat struktury miasta. Zaangażowanie
w powyżej omówione zagadnienia elementów społecznych, a ściślej
mówiąc psychologicznych, z pewnością służy czynnikom, które mogą
wpłynąć na lepszą więź mieszkańców z miastem. Idąc dalej, należałoby
ściślej powiązać te fakty z problemami urbanistyki. Bliższego przyjrzenia
się wymagają relacje poszczególnych typów zabudowy z tkanką miejską
108

oraz z obiektem. Morfologia miasta i typologia zabudowy w pewnym


stopniu wynikają z potrzeby zapewnienia użytkownikom architektury
dobrej orientacji. Służy temu prawidłowe rozgraniczenie przestrzeni
publicznych, prywatnych i półprywatnych.

Takie spojrzenie na przestrzeń miejską zaproponowali Ralph Erskine


w projekcie osiedla w Newcastle Upon Tyre i James Stirling w projekcie
Runcorn w Liverpoolu. Podobnie Aldo Rossi w projekcie konkursowym
na zespół mieszkaniowy S. Rocco w Monzy (1966 r.). Rossi już
wcześniej zwracał uwagę na problem typologii przestrzeni
w Rozważaniach na temat morfologii miasta i typologii zabudowy79.
Próbował on podejmować poszukiwania na temat miasta poprzez
łączenie zagadnień widzianych z tej samej perspektywy i mających tę
samą logikę wewnętrzną; w związku z tym uważał, że bardzo ważne
jest wydobycie problemów dotyczących morfologii miasta (badanie form
miasta) i typologii zabudowy (badanie typów zabudowy, które fizycznie
tworzą miasto) i uchwycenie relacji, jaka je łączy w ramach badań, które
charakteryzuje konkretność badań empirycznych.

Ten program musiał jednak zderzyć się ze złożonością podjętego


tematu: morfologia miasta nie była dla Rossiego czystym opisem form
miasta, ale kategorią analityczną, zawierającą również morfologię
społeczną, ekonomiczną, demograficzną, antropogeograficzną…; obraz
skomplikował się do tego stopnia, że trudne stało się pozostanie przy
wyjściowych założeniach empirycznych. Ponadto świadomość
złożoności badanych tematów mogła, począwszy od czystych rozważań
opisowych, otworzyć drogę ku bardziej ogólnej świadomości faktów
architektonicznych, ale bliższa analiza cech morfologicznych obiektów
i cech, które Rossi określa wpływami historyczno-społecznymi, wydaje
się pozostawać na dwóch różnych płaszczyznach, sąsiadujących ze
sobą, ale w niewielkim stopniu skomunikowanych, bez możliwości
ujęcia ich w jeden schemat teoretyczny, pozwalający przedstawić
w sposób niezawężony ich punkty zbieżne.

Analogiczny problem pojawia się dla Rossiego w odniesieniu


do typologii zabudowy mieszkaniowej (I problemi tipologici e la
residenza, z 1964 r.). Widzi on tam konieczność prowadzenia badań,
zaczynając od analizy „własnego punktu widzenia” ich autorów –

79
Aldo Rossi, Considerazioni sulla morfologia urbana e la tipologia edilizia, 1964.
109

architektów; …możemy powiedzieć, że typologia zabudowy przynależy


do domeny nauk społecznych; być może jakaś praca badawcza
na temat przestrzeni przyczyniła się następnie do rozwinięcia aspektu
społecznego problemu80.

W L`architettura della citta81, Rossi próbuje pokonać tę rozbieżność.


Najważniejsze w tej książce to próba zmierzenia się z trudnościami,
jakie zaczęły dawać o sobie znać od pewnego czasu w świecie
architektonicznym; były to problemy, które zmniejszały skuteczność
działań i które zarówno u Rossiego, jak i całej grupy Casabella Rogersa
wywołały stan dużego zakłopotania: na te problemy krytyka naiwnego
funkcjonalizmu i teoria faktów urbanistycznych i ich wpisania się
w historię dała odpowiedzi przemyślane; stały się one bodźcem do wielu
badań w latach następnych.

Poszukiwania te doprowadziły do bardzo ciekawych rezultatów w chwili,


gdy znalazły zastosowanie w rozwiązywaniu problemów formy miasta
i jej określeniu (znane są, na przykład, poprzeczne przekroje parteru
zabudowy historycznej, które podkreślają cechy typologiczne, hierarchię
przestrzeni, relację obiekt – tkanka zabudowy, kwartał) w kartografii
historycznej miast i planów w celu sprawdzenia sytuacji trwałych
i stanów transformacji. Nie miał natomiast znaczącego ciągu dalszego
pomysł, będący najbardziej ambitnym celem tej książki, odczytania
faktów urbanistycznych i ich architektury w ramach współrzędnych
pewnej nauki urbanistycznej tak, by było możliwe wzięcie pod uwagę
również wpływu sił określonych przez Rossiego permanentnymi siłami
dynamiki miejskiej. Niemniej jednak ten aspekt poszukiwań Rossiego
pozostał ważny, ponieważ wraz z nim dokonał się pewien zwrot, który
mocno wpłynął na dalszą działalność Rossiego, a w szczególności na
sposób pojmowania opisanej we wprowadzeniu typologii kwartałów.

Zmiana zapatrywań na kwartał była możliwa dzięki nowemu spojrzeniu


na potrzeby człowieka – użytkownika architektury. Trzeba podkreślić –
na coraz lepiej rozumiane potrzeby. Już nie wystarczało (i nie wystarcza
również dziś) tylko miejsce odpoczynku czy zabaw dzieci. Zrodziła się
potrzeba takiego projektowania, które pozwoli użytkownikom
utożsamiać się z domem wielorodzinnym, osiedlem, dzielnicą i miastem.

80
Aldo Rossi, I problemi tipologici e la residenza, 1964.
81
Aldo Rossi, L’architettura della citta, 1966, Officina Edizioni, Roma 1976.
110

Lata siedemdziesiąte kształtują miasta, które zyskują swoje


charakterystyczne miejsca, porządek, zrozumienie mieszkańców,
związki emocjonalne, a w końcu zadomowienie w tak zdefiniowanej
przestrzeni. Kształtowanie projektowanych czy rewitalizowanych
kwartałów staje się zadaniem bardziej wyszukanym. Odrębność
i niepowtarzalny charakter, atmosfera przedmieścia, dbałość o detal –
w omawianym dziesięcioleciu zyskały nowo zdefiniowane znaczenia.
Odnaleziono wiec sposób, którego teoretycy poprzedniej dekady nie
uznawali za przedmiot swoich rozważań. Zmianie zapatrywań z lat
siedemdziesiątych zawdzięczamy dziś oczywiste rozwiązania, takie jak
różnicowanie przeznaczenia przestrzeni, ich przenikanie, ale również
wyraźne odgraniczanie. Obserwacje i analiza tkanki miejskiej
doprowadzają w tej dekadzie do wniosków, które każą urbanistyce
zetknąć się z socjologią, demografią czy wpływami historycznymi.
Z dużą dbałością i z powodzeniem, co zdają się potwierdzać
przywołane projekty, architekci łączą indywidualny charakter kwartałów,
co prowadzi do rzeczywistego utożsamiania się mieszkańców
z własnym domem, z zaspokojeniem potrzeb funkcjonowania
w przestrzeniach prywatnych i półprywatnych oraz z zaspokojeniem
oczekiwań funkcjonalnych i socjalnych. Można by się tutaj pokusić
nawet o stwierdzenie, że zmiany z lat siedemdziesiątych w znaczny
sposób ukształtowały urbanistykę lat współczesnych.
111

Projekt osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre, autor – Ralph


Erskine (il. 18-23)

1. Osiedle mieszkaniowe składające się z wielu kwartałów


mieszkaniowych otoczonych Byker Wall – budynkiem mieszkalnym
ograniczającym założenie.
2. Dziedzińce: z półpublicznymi przestrzeniami rekreacyjnymi.
3. Powierzchnia całkowita: 81 ha82.
4. Liczba mieszkańców: 10000.
5. Liczba kondygnacji: 4 – 6.
6. Funkcje: mieszkaniowa oraz towarzyszące: sklepy, lokale
usługowe, kościół, obiekty użyteczności publicznej.
7. Miejsca parkingowe: pomiędzy blokami zabudowy.

W latach 1968-1970 powstawał projekt osiedla mieszkaniowego


w Newcasle Upon Tyre, przygotowany przez Ralpha Erskine’a83
z zespołem. W obszarze ekspansji miasta Projekt R. Erskine`a
charakteryzuje się bardziej radykalną restrukturyzacją, niż działaniami
projektowymi od początku. Dzielnica, o silnie zdegradowanej tkance
zabudowy, ma pewną strukturę i elementy architektoniczne, do których
projekt mógł się odnieść.

Obszar jest ograniczony od północy i wschodu ważną infrastrukturą


komunikacyjną, przy której biegnie ulica umożliwiająca dostęp do centrum
dzielnicy i publicznych parkingów. Zgodnie ze wskazaniami dotyczącymi
komunikacji, opracowanymi w Anglii w ramach programów dla new towns,
uprzywilejowane są ciągi piesze, które biegną przez cały obszar projektowy,
podczas gdy ciągi komunikacji kołowej zostały wyprowadzone na obrzeża
obszaru projektowego, z wyjątkiem punktów, od których wychodzą cul de
sac (ślepe uliczki).

Najczęściej występujący tutaj typ zabudowy, zgodny zresztą z tradycją


angielską, to niskie domy szeregowe różnie zgrupowane, tworzące
równoległe rzędy (nawiązując do racjonalizmu), closes i squares
lub dziedzińce otwarte. Lokalizacja powstałych w ten sposób zespołów
domów to wynik zastanych pozytywnych uwarunkowań i dużej wrażliwości
projektantów. W środku obszaru projektowego szeregi zabudowy przybierają
formę długiej kurtyny, powodując podział przestrzeni w kształcie krzyża;
w pobliżu znajdują się kościół i obiekty użyteczności publicznej.

82
Gęstość zaludnienia 125 mieszkańców/ ha, standard 20 m2/1 osobę.
83
Tadeusz Barucki, Ralph Erskine, Arkady, Warszawa 1987.
112

Elementem, który łączy i wzmacnia układ Bykera, jest okazały długi budynek,
nazwany The Wall – murem, ustawiony w pobliżu północnego odcinka
autostrady jako granica wizualna i akustyczna. Erskine zaprojektował go
wykorzystując krzywą linię w podstawowym układzie, zmieniając wysokość
elementów, wprowadzając pojedyncze, zdecydowanie wyróżnione elementy
typu klatki schodowe, włączając istniejące budynki, analizując w szczegółach
cechy chromatyczne i texture (jakość, struktura) materiałów
wykończeniowych. Projekt przedstawia się ciekawie oglądany zarówno
z daleka, jak i z bliska; Przestrzeń, jaka powstała pomiędzy „murem”
a zespołami domów szeregowych, charakteryzuje różnica skali pomiędzy
różnymi elementami; w niektórych punktach zostaje ona złagodzona poprzez
wprowadzenie budynków, które zostają połączone biegnącą na tej samej
wysokości linią okapu.

Forma, zakres i znaczenie urbanistyczne tego dużego projektu wydają


się odnosić, w sposób wystarczająco oczywisty, do projektu Le Corbusiera
w Algierze, w szczególności do redents courbes (występy o zakrzywionej
linii) Fortu l`Empereur, ukazując, równie szczęśliwie, sposób rozwiązania
problemów na obszarach granicznych miasta84.

84
Laurence Woodehouse, Architecture Since 1945, Kinko’s, Knoxville 1992, s. 57.
Andreas Papadakis, Architectural Design For Today, Terrail, Paryż 1992, s. 71.
113

Il. 18-23. Projekt osiedla mieszka-


niowego w Newcasle Upon Tyre,
autor – R. Erskine z zespołem
114
115

Projekt osiedla Runcorn w Liverpoolu, autor – James Stirling (il. 24-


26)

1. Osiedle mieszkaniowe składające się z geometrycznie


zaprojektowanych kwartałów mieszkaniowych, otoczone autostradą.
2. Dziedzińce: półprywatne z przestrzeniami rekreacyjnymi.
3. Powierzchnia całkowita: 30 ha85.
4. Liczba mieszkańców: 6700.
5. Liczba kondygnacji: 4 – 5.
6. Funkcje: mieszkaniowa oraz centrum handlowe.
7. Miejsca parkingowe oraz garaże zorientowano po północnych
stronach poszczególnych bloków zabudowy.

Prawie równocześnie z Ralphem Erskinem, James Stirling projektował


osiedle Runcorn w Liverpoolu (1968-1974). Proste i skuteczne określenie
formy osiedla zostało uzyskane poprzez linearne zgrupowanie jednego
mieszanego typu zabudowy szeregowej i galeriowców, zawierającego
mieszkania różnej wielkości, system komunikacji pieszej i kołowej. Projekt
opiera się na siatce modularnej o boku kwadratu, w której ciągi piesze
biegną zgodnie z liniami lokalizacji budynków. Osiedle otoczone jest
pierścieniem autostrady, z którą jest połączone w jednym punkcie.
W konsekwencji i w celu bardziej racjonalnej komunikacji kołowej układ ulic
o module kwadratu zostaje często przerwany, przyjmując w ten sposób
strukturę kapilarną w formie drzewa. Budynki rozmieszczone na siatce
modularnej tworzą kwadratowe dziedzińce skomunikowane ze sobą
w narożnikach. Zostały tak zorientowane, że od strony mniej nasłonecznionej
znajdują się wjazdy do garażu, klatki schodowe, galerie, natomiast po
przeciwległej stronie, o elewacjach tarasowych, zaprojektowano balkony
przed każdym mieszkaniem, a na parterze małe ogródki. Każdy dziedziniec
ma dwa boki łączące się ze sobą, określone przez tarasowe elewacje, i dwa
pozostałe wyznaczone przez elementy pionowe klatek schodowych
i belkowanie ostatniego wysuniętego poziomu.

Bok kwadratu siatki ma około 100 metrów; wielkość ta przedstawia


najmniejszą jednostkę przestrzenną w obszarze osiedla. Cały zespół, oprócz
szczególnych rozwiązań zabudowy zaproponowanych w pobliżu połączenia
z autostradą i połączenia z wcześniej już istniejącym centrum handlowym,
oparty jest na siatce modularnej o boku kwadratu lub jego zwielokrotnieniu.
Powstałe dziedzińce z zielenią i z odsłoniętym gdzieniegdzie gruntem lub
regularnie zasadzonymi drzewami, różnią się między sobą formą i wielkością

85
Gęstość zaludnienia 220 mieszkańców/ha, standard 20 m2/1 osobę.
116

– jest to kwadrat lub prostokąt powstały z dwóch kwadratów – lub sposobem


zamknięcia i otwarcia na zewnątrz.

W zastosowanym układzie zabudowy i powtarzalności typu zabudowy nie


przewiduje się wprowadzenia innych charakterystycznych elementów.
W związku z tym, jeśli, z jednej strony, forma ogólna osiedla otrzymuje silną
tożsamość o niewątpliwej spójności wizualnej, to z drugiej obserwuje się
nadmierne uproszczenie sposobów mających kontrolować zróżnicowanie
poszczególnych miejsc osiedla; są one określone na płaszczyźnie zabudowa
– przestrzeń lub na poziomie rozwiązań architektoniczno-budowlanych.
Złożonemu określeniu typologicznemu budynków, zmierzającemu do
szukania w obrębie projektu również rozwiązań typowych dla przestrzeni
miejskiej, wydaje się odpowiadać zatem – jak można zobaczyć
w analogicznych działaniach, na przykład Unite d’habitation Le Corbusiera –
tendencja do ujmowania w schematy struktury całego zespołu86.

86
Laurence Woodehouse, Architecture Since…, op. cit., s. 27.
Andreas Papadakis, Architectural Design…, op. cit., s. 136.
117

Il. 24-26. Projekt osiedla Runcorn,


Liverpool, autor – J. Stirling
118
119

Projekt Osiedla w Palermo, autor – Vittorio Gregotti z zespołem (il. 27-


30)

1. Osiedle mieszkaniowe składające się z wielu przymkniętych,


w kształcie wydłużonych prostokątów, kwartałów mieszkaniowych
z komunikacją kołową pomiędzy nimi, otoczone ciągami pieszo-
jezdnymi.
2. Dziedzińce: półprywatne.
3. Powierzchnia całkowita: 50 ha87.
4. Liczba mieszkańców: 14 300.
5. Liczba kondygnacji: 4.
6. Funkcje: mieszkaniowa oraz pas obiektów sportowych i szkolnych
na jednym krańcu, na drugim obiektów przemysłowych,
a w centrum obiekty handlowe i użyteczności publicznej.
7. Miejsca parkingowe: garaże w parterach budynków.

Dzielnica Palermo, której budowę rozpoczęto w północnej części miasta –


powstała w wyniku konkursu wygranego przez zespół kierowany przez
Vittorio Gregottiego w roku 1970. Praca przygotowana została na 50
hektarach dla 14300 mieszkańców88. Propozycja projektowa wykazuje
ewidentny związek z pracami reprezentującymi współczesny kierunek,
poczynając od układu ciągów komunikacyjnych (do głównych ulic dochodzą
na przemian ciągi piesze i ulice – dojazdy do garaży), któremu odpowiada
schemat zabudowy oparty na zespołach linearnych budynków równoległych,
zorientowanych w sposób bliski klasycznemu, tzn. północ – południe.
Jednakże refleksja projektantów dotyczy również jakości przestrzennych
architektury lokalnej, którą charakteryzują bardzo wąskie zespoły elementów
(obiektów architektonicznych), tworzących kwartały o zdecydowanych
granicach. Stąd też można zinterpretować uzyskaną dużą gęstość zabudowy
i zaludnienia, oraz zaprojektowanie przy ciągach pieszych przestrzeni
porównywalnych, pod względem wielkości, do zaułków, w jakich mieszkańcy
tradycyjnych ośrodków miejskich południowych Włoch zwykli wspólnie
spędzać znaczną część życia. Oprócz takiego nawiązania do charakteru
przestrzeni miejsca, projekt nie wykazuje innych prób nawiązania do
kontekstu (zdominowanego, w sensie krajobrazowym, przez górę Pellegrino
i częściowo zajętego przez zabudowę mieszkaniową), w większości
opierając swoje rozwiązania na logice wewnętrznej. Jest to propozycja
zwartej zabudowy, rygorystycznie zaprojektowanej na siatce z modułami
o kątach prostych, oddalonej od nieregularnych granic obszaru
projektowego.

87
Gęstość zaludnienia 125 mieszkańców/ ha, standard 20 m2/1 osobę.
88
Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei, Mediolan.
120

Równoległe linearne budynki trójpoziomowe z garażami, stanowiące


charakterystyczną część zabudowy mieszkaniowej, zostały zgrupowane
po cztery, tworząc „wyspy”, których krótsze boki stały się charakterystyczne
dzięki obecności wież. Wyspy zostały zakomponowane w trzech
równoległych szeregach; zaprojektowano też pas obiektów sportowych
i szkolnych od strony południowej, a obiekty przemysłowe na przeciwległym
krańcu, natomiast w centrum obiekty użyteczności publicznej i usługi
handlowe. Pozostałe usługi zostały bardziej zintegrowane z zabudową
mieszkaniową.

Regularność założenia znacznie uwidocznia elementy charakterystyczne,


które decydują o indywidualności konfiguracji przestrzennej. Szczególnie
ciekawy jest sposób zgrupowania domów w formie wyspy, który pozwala
uzyskać, również dzięki wieżom, relacje wynikające z następstwa
elementów, zorganizowanych w czytelnych sekwencjach. Rytm uzyskany
poprzez powtórzenie sześciu elewacji budynków, wychodzących na główne
ulice, jest oczywiście mniej ekspresyjny niż to, co można by osiągnąć
poprzez sukcesywne ułożenie 24 elementów zgrupowanych na „wyspach”
w każdym pasie, czyniąc w ten sposób bardziej rozpoznawalną każdą
jednostkę. Ostatnim elementem wprowadzającym zmienność jest plac
uzyskany poprzez cofnięcie dwóch przeciwległych wież, który oprócz tego,
że pozwala na zamknięcie przestrzeni, przerywa sekwencję elewacji
budynków wychodzących na wewnętrzną ulicę.

Powtarzalność elementów zabudowy mieszkaniowej zostaje zestawiona


z bardziej rozbudowanym określeniem architektonicznym części użytecz-
ności publicznej, ze stopniowym przejściem od strefy publicznej
do prywatnej.
121

Il. 27-30. Projekt osiedla w Paler-


mo, autor – V. Gregotti z zespołem
122
123

Banneker Homes w San Francisco, autor – Joseph Esherick, 1971 rok


(il. 31-34)

1. Kwartał zabudowy ograniczony ulicami.


2. Dziedziniec: półpubliczny, rekreacyjny.
3. Powierzchnia działki: 9,7 a.
4. Liczba mieszkań: 108.
5. Liczba kondygnacji: 3.
6. Funkcja: mieszkaniowa.
7. Miejsca parkingowe: garaże w piwnicach budynków.

Domy Banneker w San Francisco, zaprojektowane przez architekta


Josepha Eshericka w 1971 roku, są rozwinięciem wcześniejszych
europejskich myśli Stirlinga i Erskina, związanych z tkanką osiedli
i połączeniem ich przestrzeni wewnętrznych i zewnętrznych.

Na małej działce, na której zrealizowano projekt (116 m x 84 m), wcześniej


znajdował się browar, który został zburzony. Piwnice budynku, w którym
znajdowało się urządzenie do napełniania butelek, zostały wewnątrz
uporządkowane i obecnie służą za garaże podziemne oraz za piwnicę
jednego z domów wzniesionych w szkielecie drewnianym. Wydział Nadzoru
Budowlanego pozostawił na tym terenie kilka dużych urządzeń z browaru,
które przypominają o dawnej zabudowie (wieża ciśnień i inne fragmenty
konstrukcji zostały zintegrowane z nową architekturą, kocioł do gotowania
ryżu wyeksponowany w postaci rzeźby).

W 108 mieszkaniach znajduje się od jednej do czterech sypialni. Zostały


ustawione w siedmiu rzędach wokół dziedzińca, który jest strefą zabaw
dzieci. Powierzchnia mieszkań wynosi 60 m2 dla mieszkań z jedną sypialnią
i 122 m2 dla mieszkań z czterema sypialniami.

Projekt był wspierany przez Federal Housing Authority i można


go porównać z programem budownictwa socjalnego. Konstrukcja
to szkielet drewniany, typowy dla Kalifornii, jako element usztywniający
wykorzystano płyty drewniane. Ściany zewnętrzne otynkowano
i pomalowano farbą dyspersyjną, ściany wewnętrzne powstały z płyt
gipsowo-kartonowych. Pod warstwą podłogową znajduje się 4,5 cm
warstwa wylewki z lekkiego betonu jako izolacja dźwiękoszczelna. To, co
jest bardzo istotne w tym projekcie, to stosunkowo niewielkie koszty, które
pozwoliły na powstanie tego osiedla. Obydwa szeregi po stronie
wschodniej (powyżej garaży podziemnych) nie mają korzystnej odległości,
jednakże kwestie oświetlenia słonecznego pozostają w Kalifornii bez
znaczenia, a mieszkania kierują się ku dwóm ciekawym, położonym po
124

przeciwnych stronach obszarom: dziedzińcowi wewnętrznemu lub ulicy,


przy czym podwórko ma formę otwartej ulicy; ma cztery połączenia
z trzema ulicami, a przez dwie rampy ma połączenie z położoną na wschód
Buchanan Street.

Projekt w zasadzie nie wykazuje cech typowej śródmiejskiej modernizacji


lat siedemdziesiątych i sześćdziesiątych: nie ma tu wysokich bloków
mieszkalnych, nie jest to tkanka negatywowa, nie jest to również odejście
od charakteru sąsiadującego budownictwa. Ale fakt, że części dawnej
zabudowy również znajdują tu zastosowanie wskazuje na to, że ideologia
tabula rasa nie jest jedyną słuszną drogą w modernizacji miasta. Akurat
to (ekonomicznie uzasadnione) połączenie zastanych fragmentów budowy
industrialnej, stalowo-betonowych cokołów i lekkich domów mieszkalnych
nadaje całości klimatu samodzielności, gdzie stare i nowe mogą bez
wątpienia istnieć obok siebie89.

89
„Banneker Homes” in San Franzisko, „Baumeister“ nr 10, Monachium 1972, s. 1104-1106.
125

Il. 31-34. Banneker Homes w San


Francisco, 1971 rok, autor –
J. Esherick
126
127

Projekt konkursowy na przebudowę dzielnicy Ritterhof w Eschborn,


autorzy – Joseph i Rainer von Lamatsch (il. 35)

1. Osiedle mieszkaniowe – kwartał zabudowy z komunikacją kołową


wokół.
2. Dziedzińce: półpubliczne, rekreacyjne.
3. Powierzchnia terenu: 1,75 ha.
4. Liczba mieszkań: 240.
5. Liczba kondygnacji: 8 – 9.
6. Funkcje: mieszkaniowa wraz z przedszkolem, biurami, winiarnią.
7. Miejsca parkingowe: na zewnątrz osiedla oraz w podziemnych
garażach.

Druga nagroda w konkursie urbanistycznym na przebudowę Ritterhof


w Eschborn to projekt architektów Josepha i Rainera von Lamatsch
z Frankfurtu, których zadaniem było stworzenie budynków mieszkalnych
wraz z usługami komercyjnymi i publicznymi na działce Ritterhof, należącej
do jednego właściciela. Było to więc zadanie szczególne w ramach
modernizacji miasta, gdzie chodziło o jedyną większą powierzchnię w tym
rejonie. Teren przeznaczono do zabudowy mieszkaniowej. Znajduje się on
w północno-wschodniej części wschodniego centrum starego Eschborn
(Alt- Eschborn).

Bujny rozwój miasta, który dokonał się po II wojnie światowej, głównie


w latach sześćdziesiątych, zaznaczył się zwłaszcza poza centrum
wschodnim, a zatem na zachodzie i południu Eschborn. Dlatego projekt
zakładał dołączenie starego miasta do strefy rozwoju. Obszar starego
centrum Eschborn to wielkie połączenie możliwości robienia zakupów
i miejsc świadczenia prywatnych usług. W planowanej modernizacji starego
centrum wschodniego uwzględniono uzupełnienie oferty w interesie już
istniejących zakładów. We wschodnim centrum zorganizowano
funkcjonalne i tętniące życiem centrum miasta.

Na obszarze 1,75 ha zaprojektowano 14 tysięcy metrów kwadratowych


mieszkań, przedszkole o powierzchni około 1500 metrów kwadratowych,
plac zabaw, biura i gabinety lekarskie, winiarnię, kiosk z prasą, sale
konferencyjne.

Architektom udało się atrakcyjnie i bezpiecznie przeprowadzić ciąg pieszy


między terenem a stacją szybkiej kolei (S-Bahn) oraz dalej, w centrum
z zespołem szkół. W projekcie utworzono zamknięte strefy ulic i dróg oraz
wielkich terenów zielonych. W garażach podziemnych znalazły miejsca
do parkowania duże liczby samochodów, optymalnie rozwiązano problem
128

dróg publicznych przy minimalnej ich rozbudowie. Mieszkania otrzymały


indywidualny charakter, jednak równocześnie stworzono możliwość ich
różnorakiego łączenia oraz podziału. Mieszkania zostały otwarte na tereny
zielone dziedzińca i strefy pieszych. Powiązano bezpośrednio prywatną
strefę mieszkań z przyporządkowanymi terenami otwartymi i powierzchnią
ogólnie dostępną. Tereny zielone dziedzińca podzielono na strefy
przeznaczone dla mieszkańców oraz strefy piesze, przeznaczone dla
pozostałych osób. Projekt ukazuje formę wspólną, odczytywalną ze starej
zabudowy, pozwalającą na budowlane rozszerzenie w kierunku starej
części miasta i terenu stacji kolejki S-Bahn, która pozwoliła zwiększyć
atrakcyjność głównej osi strefy pieszej poprzez połączenie wszelkich
budynków usługowych oraz oddzielenie od ruchu kołowego90.

90
Stadtebaulicher Ideenwettbewerb „Ritterhof” in Eschborn, „Baumeister“ nr 10, Monachium 1972, s.
1107-1114.
129

Il. 35. Projekt konkursowy na


przebudowę dzielnicy Ritterhof
w Eschborn
130
131

Mieszkania w Londynie, autor – Ove Arup Associates, 1976 rok (il. 36,
37)

1. Osiedle mieszkaniowe składające się z dwóch zamkniętych


kwartałów mieszkaniowych otoczonych innymi kwartałami
i komunikacją kołową.
2. Dziedziniec: półprywatny, rekreacyjny.
3. Powierzchnia całkowita: –
4. Liczba mieszkań: 116.
5. Liczba kondygnacji: 3 – 4.
6. Funkcja: mieszkaniowa.
7. Miejsca parkingowe: garaże w byłej hali fabryki.

Mieszkania w Londynie zaprojektowane przez Arup Associates w miejscu


dziedzińca fabryki w 1976 roku.

Celem budowy było osiągnięcie niemożliwego: połączenie części starej


fabryki z halą garażową na 250 pojazdów, warsztatami, pomieszczeniami
sanitarnymi oraz budynku biurowego w jednolity teren mieszkalny (Warwick
Road, W 14), tak, aby przyjął także jednolity kształt architektoniczny.

Powstała podbudowa o wysokości 8 m, z niewieloma otworami okiennymi


od strony ulicy (architektura industrialna). Nad nią wystają jak kołnierze,
trzy lub cztery kondygnacje, z tarasami, zwężającymi się ku środkowi.
Obydwa komponenty są zbudowane z tego samego rodzaju cegły, aby
uzyskać wrażenie jednolitości. Projekt spowodował „wyciągnięcie” w górę
całej dzielnicy. Kiedy widz znajdzie się na platformie dziedzińca
wewnętrznego, zobaczy spokój przestrzeni półprywatnej. Panuje tu
atmosfera przedmieścia, drobiazgowość, są tu krzewy i kwiaty, kostka
brukowa i wykusze. Mieszkania w liczbie 116 urządzone jako apartamenty
i małe garsoniery, mają małe ogródki na dziedzińcu, a ich wielkość to
32,5 m2 dla apartamentu i 85 m2 dla mieszkań dla pięciu osób.

Konstrukcją podbudowy jest szkielet stalowo-betonowy z wypełnieniem


ceglanym. Wielka hala została przykryta belkami żelbetonowymi, które
spoczywają pośrodku na jednej podporze, a na skraju na okrągłym
zworniku. Poziomy mieszkaniowe są projektowane tradycyjnie: ściany
murowane i stropy żelbetowe91.

91
Betriebshof und Wohnungen in London, „Baumeister“ nr 12, Monachium 1977, s 1144-1146
132
133

Il. 36, 37. Mieszkania w Londynie,


autor – Ove Arup Associates, 1976
rok
134
135

Osiedle Kvillestaden w Göteborgu, autor – Carlson Fernberg (il. 38,


39)

1. Osiedle mieszkaniowe składające się z wielu przymkniętych


kwartałów mieszkaniowych z komunikacją kołową pomiędzy nimi.
2. Dziedzińce: półprywatne, rekreacyjne.
3. Powierzchnia całkowita: –
4. Liczba mieszkańców: –
5. Liczba kondygnacji: 3.
6. Funkcja: mieszkaniowa.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach nowo projektowanych
budynków.

Kvillestaden jest częścią projektu modernizacji Göteborga z 1977 roku


w Szwecji. Projektantem osiedla jest architekt Carlson Fernberg. Cichy
teren o charakterze mieszkaniowym położony jest niedaleko centrum.
Wcześniej było tu wiele sklepów i przejawiało się wiele form aktywności,
których stan podobnie jak budynków mieszkalnych z czasem stawał się
coraz gorszy. Dyskusje na temat, jakie prace modernizacyjne
są konieczne, trwały 10 lat. Ostatecznie zdecydowano, że te budynki, które
nie nadają się do tego, aby przywrócić ich funkcję, zostaną zburzone, nowo
wzniesione mają być dostosowane do wysokości i szeregów istniejących
budynków, będą czynione starania, aby jednak zachować możliwie dużo
budynków, a także, że należy otworzyć dziedzińce budynków
dobudowywanych i wbudowywanych. Nowe budowle zostały
zaprojektowane w ten sposób, że wymiar całości nie został zachwiany,
utrzymano wysokość okapów i stropów, jednolitego charakteru nie zburzyło
ostre, wyrażone w szczegółach, oddzielenie od siebie poszczególnych
budynków; kombinowano wykusze, okna połaciowe i balkony.

Każdy budynek powinien wyrażać odrębność przez niepowtarzalny


wizerunek i typowe dla siebie kolory. Nowe budynki mają mur ceglany
do wysokości parteru, piętra wyższe są przyozdobione blachą metalową.
Ściany nośne to izolowane płaszczyzny stalowo-betonowe. Prawie połowa
mieszkań to mieszkania dwupokojowe z kuchnią i łazienką. Reszta to
mieszkania jedno- i trzypokojowe, niewiele jest mieszkań
czteropokojowych. Samochody parkowane są w garażach podziemnych
pod nowo wybudowanymi budynkami oraz na parkingu na północ
od Quartiers Platz. Plac Kvilletorget w centrum założenia pozostaje strefą
wyłączoną z ruchu kołowego, przeznaczoną tylko dla kilku funkcji, których
lista raczej nie ulegnie zmianie92.

92
Kvillestaden in Göteborg, „Baumeister“ nr 6, München 1978, s. 497-498.
136
137

Il. 38, 39. Osiedle Kvillestaden


w Göteborgu, autor – C. Fernberg
138
139

5. Współczesny kwartał zabudowy. Lata osiemdziesiąte


i dziewięćdziesiąte do dzisiaj

Zwiększenie ofert mieszkaniowych w latach sześćdziesiątych


i siedemdziesiątych ujawniło wiele nowych problemów związanych
przede wszystkim ze zmianą struktur społecznych i komunikacyjnych,
ale także z rosnącymi wymaganiami i oczekiwaniami mieszkańców
ówczesnych miast. Wiele projektów architektonicznych, radykalnie
ingerujących w zastane formy i narzucających rozwiązania
podyktowane doraźnymi potrzebami, poddano ostrej krytyce. Wymusiło
to konieczność zmian w koncepcjach dotyczących typów i sposobów
budowania, a przynajmniej w niektórych ich aspektach. Zmiany
te można schematycznie ująć w chronologiczny zapis. Początkowo
koncentrowano się na optymalizacji projektu wnętrza mieszkań, a także
na zwiększeniu ich rodzajów; następnie, w związku z potęgującym się
poczuciem alienacji i anonimowości mieszkańców, odstąpiono
w budownictwie mieszkaniowym od „wędrówki ku chmurom” za wszelką
cenę. Ostatecznie, w celu przeciwdziałania tym nastrojom, skupiono się
na podniesieniu atrakcyjności atmosfery przeciętnych mieszkań, a także
na podniesieniu walorów ich otoczenia (budynków, osiedli, dzielnic).
Położono również nacisk na zredukowanie ruchu kołowego, a także na
programy rozwoju infrastruktury, terenów przeznaczonych na
wypoczynek i rekreację.

W tę problematykę wpisuje się zagadnienie dostępu (organizacji


przestrzeni na zewnątrz mieszkań), który jako element istotnie
wpływający na kształtowanie się relacji międzyludzkich odgrywa
zasadniczą rolę w możliwości zmiany odbioru jakości zamieszkiwania.
Niestety aspekt ekonomiczny narzucał rozwiązania, które
140

minimalizowały ilość i rodzaj wzajemnych kontaktów mieszkańców.


Uwidacznia się to szczególnie w zrealizowanych projektach osiedli
bloków wielokondygnacyjnych, gdzie anonimowość i wyobcowanie
mieszkańców rosły wprost proporcjonalnie do ich liczby, zaś zbiorowe
współżycie ograniczało się do przypadkowych kontaktów na ulicach,
drogach spacerowych, czy w miejscach parkingowych. W tym
przypadku nawet obszary zieleni zwiększały tylko społeczny dystans,
gdyż traktowane były one jak przestrzeń funkcjonalna, na którą
ze względu na funkcję oddzielania poszczególnych bloków wstęp był
wzbroniony. We wnętrzach budynków następowało ograniczenie
kontaktów do podestu schodów, wind i korytarzy. W rezultacie
przestrzenie publiczna i półpubliczna, które w założeniu miały ułatwiać
i scalać różnorodną aktywność mieszkańców, zostały sprowadzone
do roli „spacerniaka” czy też obszaru dla ograniczonego ruchu
kołowego.

Generalnie można stwierdzić, że wymuszone projektowe zmiany szły


wówczas głównie w kierunku stworzenia przestrzeni, która ułatwiałaby
większą aktywność mieszkańcom, a także umożliwiała nową jakość
życia i kontaktów międzyludzkich.

W interesującym autora temacie kwartałów zabudowy należałoby


określić, jakiego rodzaju kwartały można wyróżnić w przypadku
blokowisk. Wart przypomnienia jest tutaj podział kwartałów na te
o tkance pozytywowej i kwartały o tkance negatywowej, wprowadzony
przez Annę Frysztak (por. p. 3 i 4).

Rozważając przestrzenie zgodnie z przywołanymi określeniami, można


przyjąć, że tzw. blokowiska tworzą kwartały o tkance negatywowej,
charakterystycznej dla krajobrazu wiejskiego. I rzeczywiście
w przypadku osiedli bloków wielokondygnacyjnych w przeważającej
części mamy do czynienia z tzw. tkanką negatywową. Jednak tak ostre,
mające znamiona modelu, kryteria, chociaż wielce przydatne (jak każdy
dobry model), przy próbie ich ścisłego zastosowania, okazują się zbyt
sztywne i niewystarczające, by nie rzec – zawodne. Należałoby w tym
miejscu rozwinąć podział rodzajów kwartałów, które można by określić
jako ich modyfikację. Mowa tu o kwartałach otwartych, o radykalnie
otwartej bryle i (w rzucie) nieregularnej formie, która nie musi domykać
kwartału, i niekoniecznie ograniczonej ulicą, tworząca przestrzenie
półpubliczne.
141

Tego rodzaju kwartałów można dopatrzyć się, aczkolwiek sporadycznie,


w strukturze zabudowy niektórych osiedli bloków wielokondygnacyjnych,
bądź tylko w pewnych ich fragmentach, bądź w ich (szczególnie
współczesnych) wariantach i modyfikacjach. Pomimo tego znaczenie
to wydaje się być w tym przypadku użyteczne o tyle, o ile autorka
przewiduje możliwość łączenia cech charakteryzujących obie tkanki
w nowych typach zabudowy, które ze względów historycznych,
demograficznych, ekonomicznych, estetycznych i innych będą musiały
spełniać rosnące wymogi cywilizacyjne.
Autorka pisze:
Problem tkanki mieszkaniowej należy rozwiązywać
poprzez nową tkankę mieszkaniową, taką, która przy
cechach pozytywowości, tzn. budowania przestrzeni
w oparciu o place i ulice, utrzymałaby higieniczne
zdobycze tkanki negatywowej – właściwego
nasłonecznienia, przewietrzania, izolacji od hałasu [...]
Równocześnie należy mieć na uwadze, że obecne
zapotrzebowanie na tkankę pozytywową, na miasto,
może w przyszłości przekształcić się w tęsknotę
93
za układami negatywowymi, układami wiejskimi .

Oczywiście postulat ten dotyczy głównie możliwości przemiany tkanki


pozytywowej, a nie negatywowej, z jaką generalnie mamy do czynienia
w przypadku budownictwa bloków wielokondygnacyjnych, zaś jak
zdążono się już na jego przykładzie przekonać, tkanka negatywowa
również wymaga istotnej korekty koncepcji zabudowy. Mimo to wydaje
się, że przewidywany przez autorkę kierunek możliwych przemian
zasadniczo można uznać za słuszny.

Dla dalszych rozważań celowe będzie wspomnienie o pewnych


strukturach wytyczających kwartał. Pozwoli to uwypuklić problematykę
dostępu, z jaką musieli się zmierzyć architekci działający w omawianym
okresie. Struktura ta charakteryzuje się tym, że każdy budynek
w kwartale jest zorientowany albo na ulicę, albo na dziedziniec.
Notabene inne ukierunkowania mogą być uzyskane dzięki rozchwianiu,
zakręceniu lub przełamaniu bryły budynku. Wiąże się to z jednej strony
z narażeniem mieszkańców na hałas płynący z ulicy, zaś z drugiej
strony na niedostateczną ilość światła docierającego do mieszkania –
bardziej uwidocznia się to w przypadku budynków kwartału o tkance

93
Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy..., op. cit., s. 420.
142

pozytywowej otwartych na dziedziniec, ale także w obu rodzajach


kwartałów w przypadku mieszkań na parterze. Z tego też względu
mieszkania parterowe użytkowane zazwyczaj są jako sklepy i obiekty
usługowe; położenie tych mieszkań umożliwia również łączenie ich
z prywatnymi ogrodami. Dziedzińce w kwartałach o tkance pozytywowej
służą ponadto jako półpubliczna przestrzeń zielona, bądź
wykorzystywane są w charakterze prywatnych balkonów, loggii,
oranżerii, tarasów itp. Jednak w tkance negatywowej kwartałów także
spotyka się te rozwiązania.

Po tych dygresjach należy powrócić do kwestii dostępu, który


ma umożliwić bliższe kontakty sąsiedzkie i zarazem zachować
zasadnicze cechy tkanki negatywowej, o których wspomniała cytowana
autorka – nasłonecznienie, przewietrzanie itd. Aby mógł on należycie
spełniać te funkcje, konieczne jest stworzenie mu odpowiedniej jakości
przestrzeni. Stwierdzono, że obszar pomiędzy stojącymi naprzeciwko
siebie blokami, odpowiadający tym wymogom, powinien być równy
wysokości (maksimum) czterech pięter, tj. ok. 20-25 metrów. Wiąże się
to z możliwością percepcji zmysłowej człowieka, określoną według
zdolności do rozpoznawania ludzi, nawiązywania kontaktu wzrokowego,
słuchania, z możliwością odzywania się do przechodniów itd. – ze
swoistym kryterium stworzonym jeszcze w latach sześćdziesiątych
przez Jane Jacobs. Kontakt zmysłowy ma umożliwić wspólną
obserwację wydarzeń, zainteresowanie tym, co dzieje się pod drzwiami
do mieszkania itp. W tym kontekście mówiło się o „otwieraniu”
mieszkania, co z punktu widzenia socjologii czy psychologii ma
zasadnicze znaczenie w nawiązywaniu głębszych i normalnych relacji
międzyludzkich. Jednak z punktu widzenia architektonicznego
projektowania istotne znaczenie miało przełożenie tych warunków na
konkretne wymagania architektoniczne.

Przystosowanie dostępu w celu udogodnienia udziału w życiu ulicy


wymagało zaprojektowania „narzędzi” dostępu. Chodziło tu o ustalenie
najbardziej efektywnych wymiarów przestrzeni na zewnątrz mieszkań.
Wspomniano już o wymaganej odległości między budynkami; innym
czynnikiem jest uzależnienie rozwiązań od liczby mieszkańców
i od funkcji, jakie miałyby one spełniać. Przestrzenie te to: przestrzenie
przed samymi mieszkaniami, które dotyczą mieszkańców jednej
kondygnacji; przestrzenie wspólnej ulicy w rzadko i gęsto
143

zabudowanych osiedlach; przestrzenie specjalnych placów


przeznaczonych dla różnych kompleksów budynków.

Dużym problemem projektowym związanym z „otwieraniem” mieszkań


jest zachowanie równowagi między różnymi elementami. Jednym z tych
elementów jest konieczność ochrony przed wspomnianym już
nadmiarem hałasu. Dobrym rozwiązaniem jest usytuowanie
pomieszczeń nie wymagających szczególnej izolacji od źródeł hałasu
(np. jadalni, kuchni, łazienki) od strony ulicy. Wówczas wewnętrzna
strona budynków jest odgrodzona od ulicy i tam powinny znajdować się
sypialnie i pokoje dzienne.

Otwartość jest zazwyczaj zapewniona w, będących odmianą tkanki


negatywowej, osiedlach domów jednorodzinnych, w których domy
otwierają się na ulicę. W ich przypadku funkcjonalna i wyważona relacja
między wnętrzem a zewnętrzem przestrzeni mieszkalnych, a także
między sferą prywatną a publiczną, nakłada się na wzajemne stosunki
sąsiedzkie i wydaje się być optymalnym rozwiązaniem problemu
dostępu. Niestety ta forma zamieszkiwania, chociaż najbardziej
pożądana, nie jest dostępna dla wszystkich.

W budynkach wielokondygnacyjnych „otwarcie” mieszkań wymagałoby


budowy dodatkowych ścieżek spacerowych i „ulic na dachu”, a także
wyposażenia mieszkań w krzyżową wentylację, dodatkową izolację
termiczną i ochronę przed wilgocią. Niestety, głównie ze względów
technicznych, a bardziej ze względów ekonomicznych, ograniczano się
tylko do zmian w projektowaniu otoczenia, a także, co miało pomóc
w identyfikacji mieszkańców z własnym miejscem zamieszkania,
w architekturze fasady.

W związku z tym, już na początku lat siedemdziesiątych, skoncentro-


wano się na projektowaniu budownictwa, które spełniałoby wymogi
szerszego dostępu w postaci nowych jego form. Jednak kilka
zrealizowanych projektów, nie liczących się z realiami – przede
wszystkim natury ekonomicznej, zostało pogrzebanych (np. „The
Habbit” postawiony przez Moshe Safdie w Montrealu jako część
Światowej Wystawy w 1967 r., czy też „Metacity” Richarda Dietricha
w Wulfen, w Niemczech, które po fizycznym uszkodzeniu zostało
wyburzone).
144

Dalsze realizacje budownictwa mieszkaniowego, wspierane przez


państwo, poszły w dwóch kierunkach: pierwsze przyjęły nie nowe
rozwiązania zewnętrznego dostępu w postaci galerii, drugie – w postaci
apartamentów.

Galerie w masowym budownictwie mieszkaniowym zastosowano


w uproszczonej formie, zaś pierwsze apartamenty pojawiły się w Anglii
w domach wielopiętrowych w latach pięćdziesiątych; w Niemczech
doceniono je w ostatnich latach. Apartamenty, które zawierają się
w granicach 4 i 7 metrów, zachowując duży metraż, nasłonecznienie,
wentylację, mają tę zaletę, że nie wymagają dużej powierzchni działek.

Zrealizowano również sporą liczbę projektów opartych na połączeniu


otwartych galerii z wielopoziomowymi mieszkaniami. W przypadku
np. czteropoziomowego budynku, złożonego z dwóch dwupoziomowych
apartamentów, otrzymujemy blok potrzebujący tylko jednego dostępu
ponad poziomem ziemi do wyższego apartamentu, zaś dostęp
do dolnego apartamentu umożliwia indywidualne zaaranżowanie
frontowego dziedzińca (tak jak w przypadku domów szeregowych)
i częstą integrację miejsca do parkowania. Ponadto w przypadku
apartamentów ich wielopoziomowość umożliwia tworzenie wyższych
galerii zewnętrznego dostępu, lepszą ekspozycję na słońce, a także
zaprojektowanie ich i dostosowanie do celów takich, jak taras czy ogród.
W przypadku parterowych mieszkań, dzięki łączeniu ich z przestrzenią
na zewnątrz, uzyskuje się bezpośredni dostęp pokoi dziennych
do przyłączonych dziedzińców lub ogrodów. W ten sposób otrzymuje się
do zamieszkania dodatkowy, jak mówił Le Corbusier – zielony pokój.

Wskazać można dwa modelowe rozwiązania, które spełniają wymogi


szerszego dostępu w postaci nowych jego form i które w praktyce
potwierdziły swoją wartość poprzez uzyskanie większej wydajności
przestrzeni użytkowej poszczególnych pięter – zarówno przestrzeni
wewnętrznej, jak i zewnętrznej. Dzisiaj uznawane są one przez
znawców za klasyczne, gdyż realizują podstawowe zasady sposobu
dostępu, wobec których późniejsze modyfikacje są już tylko
rozwiązaniami wariacyjnymi.

Prototypem jest galeriowy, czterokondygnacyjny blok mieszkalny,


zbudowany na Spangen Borough w Rotterdamie w 1919 roku przez
M. Brinkmanna.
145

Charakteryzuje się on elementem architektonicznym w postaci otwartej


galerii na trzeciej kondygnacji, usytuowanej od strony dziedzińca
wewnętrznego. Galeria ta umożliwia dostęp do mieszkań znajdujących
się na wyższych piętrach domu i jest powtórzeniem parterowego układu
„ścieżki do mieszkań”, dzięki czemu warunki dostępu do mieszkań
są takie same dla wszystkich mieszkańców. W budynku zainstalowano
obszerne windy, które również zapewniają łatwiejszy dostęp do górnych
pięter. Dużym minusem tego rozwiązania były bardzo małe mieszkania,
budowane jako segmenty mieszkalne z zamkniętym dostępem, wedle
ówcześnie obowiązującego „egzystencjalnego minimum”. Wynosiło ono
ok. 45 metrów kwadratowych, na co składało się w sumie 5 pokoi.
Mieszkania te w ostatnich latach zmodernizowano wedle obecnie
obowiązujących standardów, zaś na dziedzińcu w miejsce parkingu
utworzono ogród.

Drugim, bardziej współczesnym, rozwiązaniem modelowym jest


kompleks zabudowy na Marquess Road w Borough of Islington
w Londynie, zbudowany przez biuro Darbourne & Darke w 1976 roku.

Charakteryzuje się on tylko jednym sztucznym poziomem dostępu.


W budynku, o wysokości pięciu pięter, uzyskano dużą gęstość
zaludnienia: w zabudowie szeregowej ok. 480 mieszkańców na
1 hektar. W celu uzyskania dostępu do parteru dla możliwie największej
liczby apartamentów architekci wykorzystali zasady konstrukcji
stosowanej w budownictwie angielskich mieszkań robotniczych. Na
trzech kondygnacjach budynku, przy ustawieniu tyłem do siebie na
krzyż, umieszczono w jednej wnęce, o szerokości ok. 5 metrów, dwa
mieszkania o powierzchni 65-70 metrów kwadratowych. Dostęp do nich
zapewniony jest przez dziedzińce. Dostęp do mniejszych mieszkań
na wyższych piętrach (niektóre z nich są dwupoziomowe) zapewniony
jest dzięki arterii komunikacyjnej umieszczonej centralnie, zwanej „ulicą
na dachu”. Tworzy ona zamknięty system łączący wszystkie mieszkania
w bloku. Z kolei dostęp do „ulicy na dachu” zapewniają, estetycznie
scalone z elewacjami budynku, rampy.

Pomysł wewnętrznej arterii w formie „ulicy na dachu” przypomina


wcześniejszą o dwadzieścia lat ideę „rue interieur”, którą chciał
zrealizować w swoim „Unite d’habitation” Le Corbusier. Wówczas nie
udało mu się jednak uzyskać „efektu stron ulic”, którego w dużej mierze
146

udało się wykonać w tym projekcie. Występy i zakamarki tworzą


tu orientacyjne podziały otwartej przestrzeni. Wejścia do mieszkań
są zgrupowane w pary, biegi schodów prowadzące do nich wydzielają
wnęki (loggie), w których z łatwością nawiązuje się międzysąsiedzkie
kontakty. Dzięki budowie pod budynkami podziemnych garaży,
do których prowadzą krótkie ulice, zewnętrzny obszar wokół mieszkań:
dziedzińce, chodniki itp. są do wyłącznej dyspozycji pieszych,
co w sposób naturalny wpływa na poprawę jakości życia mieszkańców.

Konkludując można stwierdzić, że opisany powyżej typ, realizowany


w wersji zabudowy wielokondygnacyjnej, optymalnie odpowiadał
wymaganiom stawianym ówczesnym koncepcjom budowania. Ponadto,
nawet dzisiaj, wydaje się on być pewną alternatywą wobec najbardziej
pożądanej formy dostępu do „mieszkań otwartych”, realizowanej
w zabudowie willowej, która – ze względów pozaarchitektonicznych –
wciąż nie jest ogólnie dostępna.

W następnych latach uwaga architektów skupiła się na tworzeniu


projektów, które, poza koniecznością polepszenia jakości standardów
zamieszkiwania, przede wszystkim uwzględniałyby minimalne koszty
ekonomiczne zarówno ich realizacji, jak i późniejszej ich eksploatacji.

Wiązał się z tym ściśle także problem już istniejącej zabudowy,


a szczególnie wspomnianych osiedli domów wielokondygnacyjnych
(najczęściej o tkance pozytywowej), w przypadku których – z różnych
względów – należało pomyśleć raczej tylko o ich renowacji bądź drobnej
modernizacji, aniżeli o jakiś bardziej radykalnych posunięciach. Dlatego
też, jeżeli dochodziło do wyburzeń, to burzone były jedynie wybrane
części domów, szczególny zaś nacisk kładziono na rekonstrukcję
bocznych i tylnych skrzydeł budynków. Mieszkania znajdujące się
w skrzydłach frontowych często rozszerzano na skrzydła boczne.
W małych mieszkaniach przebijano ogniowe ściany i łączone je w jedno
większe mieszkanie. Wszystkie główne części domów, takie jak: dach,
fasady, piwnice, okna, drewniane schody poddawane były gruntownej
renowacji, bądź zastępowane były przez nowe. Na wewnętrznych
dziedzińcach planowano i zakładano ogrody, zaś istniejące przybudówki
i warsztaty pozostawiano, aby zachować ducha wspólnoty. Również, by
zachować kameralny i intymny charakter miejsca, nie tworzono dużych
dziedzińców.
147

Jak już wspomniano, rozwiązania takie były preferowane przede


wszystkim ze względu na ekonomiczną efektywność; ich koszt wynosił
przeciętnie ok. 45% wydatków, które trzeba byłoby ponieść w przypadku
budowy nowych budynków. Niebagatelną rolę odegrały także czynniki
psychologiczne: większość mieszkańców była tak „zakorzeniona”
w swoim otoczeniu, że wolała znosić niewygody związane z renowacją
i modernizacją, niż być zmuszona do opuszczenia miejsca zamiesz-
kania i swoich tanich mieszkań; co więcej, jeżeli mieszkańcy sobie tego
nie życzyli, szczególnie w przypadku osób starszych, odstępowano od
jakichkolwiek zmian.

Tworzone projekty nie ograniczały się jednak tylko do renowacji


i modernizacji zastanych układów urbanistycznych, ale realizowały
także nowe typy budownictwa, które wychodziły naprzeciw ówczesnym
oczekiwaniom i potrzebom. Ze względu na zmiany struktur
demograficznych i socjalnych uwarunkowań, takich jak: zwiększająca
się liczba mieszkańców i gęstość zaludnienia, a przez to także rosnąca
potrzeba mieszkań, zapewnienie możliwości zaspokajania podsta-
wowych potrzeb itp., budownictwo to z konieczności musiało dostarczyć
dużej liczby tanich mieszkań, przy zachowaniu wymaganego dla nich
standardu, a jednocześnie musiało spełniać wymóg wielofunkcyjności.
148
149

Projekt zabudowy mieszkaniowej na obszarze Altobello w Mestre pod


Wenecją, autorzy – Gianni Fabbri i Giuseppe Creazza, 1986 rok (il. 40-
43)

1. Otwarty kwartał mieszkaniowy otoczony ulicami i kwartałami.


2. Dziedziniec: półpubliczny.
3. Powierzchnia całkowita: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 5.
6. Funkcje: mieszkaniowa, mieszkania dwupoziomowe, w parterach
funkcje handlowe i usługowe i inne.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków i na
parkingach na zewnątrz kwartału.

Za dobry przykład rozwiązań wyżej opisanych może posłużyć projekt


zabudowy mieszkaniowej na obszarze Altobello w Mestre pod Wenecją
z 1986 roku, autorstwa Gianni Fabbri i Giuseppe Creazza. Całość zamysłu
wpisuje się w rozbudowaną relację pomiędzy socjalno-funkcjonalnym
aspektem projektu a kontekstem jego przestrzennej konfiguracji. Ta
przestrzenna konfiguracja to – jak można zobaczyć – nic innego jak pewien
typ kwartału otwartego o bryle niedomykającej kwartał.

W myśl tego projektu, oprócz mieszkań socjalnych, przewidziano jeszcze


mieszkania o niewygórowanych i umownych cenach, a także spełniających
funkcje administracyjną, handlową i usługową. Zabudowa składa się
z dwóch podłużnych bloków, które wytyczają (jako ramiona) otwarty plac
dużych rozmiarów: ...duży, otwarty plac o rzucie trójkąta94. Od strony
wschodniej znajduje się pas zieleni i dwa małe budynki, które domykają
plac, zachowując przy tym prześwit na aleję drzew i obszar rekreacyjny.
Od strony krótszej podstawy trapezu, w zachodniej części placu,
są zabudowania, które na poziomie parteru spełniają funkcje handlowe
i biurowe. Znajduje się tam około dziewiętnastu sklepów-modułów oraz
biura siedziby związków zawodowych (USL). Wzdłuż części handlowo-
usługowej budynku południowego biegnie portyk, zaś w budynku
przeciwległym (północnym) portyk-galeria, dochodząca do przejścia
podziemnego, które wychodzi poza plac.

Również architektura samych budynków wskazuje na różnorodność


spełnianych przez nie funkcji:

94
Gianni Fabbri, Giuseppe Creazza, Edilizia residenziale a Mestre, Housing „Quartieri” nr 2, Mediolan,
1998, s. 114.
150

[...] budynek południowy, w miejscu zwężenia się placu,


ma ciekawą cylindryczną bryłę klatki schodowej
i płaskie pilastry wysokości 15 m. Wewnętrzna klatka
schodowa oddziela strefę sklepów od strefy boksów. Na
pierwszym piętrze znajdują się mieszkania dwutraktowe
taniej zabudowy, z niezależnymi wejściami z ciągu
biegnącego po przekryciu części handlowej; od strony
wschodniej zaprojektowano mieszkania średniej
wielkości, do których prowadzi wejście biegnące po
przekryciu boksów – jest to rodzaj tarasu publicznego
otwartego w stronę placu. Na wyższych kondygnacjach
środkowa klatka schodowa dzieli budynek na dwa
segmenty o zróżnicowanych typach mieszkań; ostatnie
dwie kondygnacje mają jednolity układ mieszkań
dwutraktowych. W budynku północnym portyk-galeria,
o podwójnej wysokości, obsługuje sklepy i biura USL;
prowadzi do krętych schodów łączących parter
z biurami i galerią części mieszkalnej na wyższych
kondygnacjach. Za podziemnym przejściem znajduje
się wspólny garaż, a nad nim mieszkania dwutraktowe
o dużej powierzchni i wiszący ogród. Dwoje
zewnętrznych schodów prowadzi do galerii od strony
północnej, skomunikowanej z najmniejszymi mieszka-
niami na niższych kondygnacjach, i większymi na
95
wyższych (tłum. aut.) .

95
Gianni Fabbri, Giuseppe Creazza, Edilizia…, op. cit., s. 115.
151

Il. 40-43. Projekt zabudowy


mieszkaniowej na obszarze
Altobello w Mestre pod Wenecją,
1986 rok, autorzy – G. Fabbri
i G. Creazza
152
153

Hammer 2 – projekt kwartału zabudowy, zrealizowany w Bazylei,


autorzy – Diener & Diener, 1985 rok (il. 44-47)

1. Budynki mieszkalne tworzące z istniejącym kwartał mieszkaniowy,


otoczony ulicami i innymi kwartałami.
2. Dziedziniec: zamknięty, półprywatny.
3. Powierzchnia całkowita: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 4.
6. Funkcje: mieszkaniowa wraz z handlowo-usługową, administra-
cyjno-biurową oraz użyteczności publicznej, głównie w parterach.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynku.

Równie ciekawym rozwiązaniem, wpisującym się w koncepcję


budownictwa o charakterze socjalno-funkcjonalnym, jest projekt archi-
tektów Diener & Diener, zrealizowany w Bazylei w 1985 roku w wyzna-
czonym obszarze ograniczonym ulicą Riehering oraz Amerbachstraße
i Efringerstraße96. Obszar ten znajduje się w dzielnicy o mieszanej
zabudowie mieszkaniowej i obiektów przemysłowych.

Nowe budynki, mimo że przypominają dziewiętnastowieczny typ zabudowy


kwartału o tkance pozytywowej (z wewnętrznym dziedzińcem), to jednak
dzięki zwiększeniu wymagań dotyczących standardu zamieszkiwania oraz
poprzez czytelne wyodrębnienie funkcji mieszkaniowej, handlowo-
usługowej, administracyjno-biurowej, oraz użyteczności publicznej, wnoszą
zupełnie nowe jakości.

Całość, zlokalizowana w miejscu uprzednio istniejącej tam fabryki, składa


się z dwóch różnych części, które uzupełniają się tworząc układ w kształcie
litery „U”. Przez cały obszar biegnie ciąg pieszy, który pokrywając się
z wcześniejszym układem komunikacyjnym łączy obie części, i dalej
zwężając się dochodzi w sposób nieregularny aż do dojazdu do garaży.
Wszystko spaja przejrzysty i duży dziedziniec o specyficznej w odbiorze
urbanistycznej strukturze. Przejście z niego do kurtyn zabudowy odbywa
się bezpośrednio przez obszar zieleni parkowej o sztucznie wymode-
lowanej przestrzeni. Nad wjazdem do garażu utworzono lokal z miejscem
do tańca, co pozwoliło na wyraziste wyznaczenie funkcji użyteczności
publicznej dziedzińca.

Zewnętrzne elewacje kwartału dostosowane są do charakteru ulicy,


przy której się znajdują:

96
Una grande corte come completamento della citta, Housing „Quartieri” nr 2, Mediolan, 1998, s. 148.
154

– przy Efringerstraße są to czterokondygnacyjne budynki o niezależnej


kubaturze, spojone w całość dzięki ciągłej linii balkonów oraz środkowemu
pasowi wyznaczonemu ułożeniem kuchni i łazienek, a także przez taką
samą elewacją od strony ogrodu. Jednocześnie jednolity ciąg balkonów
jednoznacznie oddziela funkcję handlową budynku od mieszkalnej;
– od Riehering centralnie w pionie umieszczono kuchnie, łazienki i klatki
schodowe. Elewacje z balkonami i kryty, ogólnie dostępny taras-solarium,
znajdujący się na ostatniej kondygnacji, umieszczone są od strony
dziedzińca;
– na parterze od strony Amerbachstraße zlokalizowano duży supermarket
oraz biura. Przeszklone wejścia od ulicy prowadzą do mieszkań
dwutraktowych, które wychodzą na ogród znajdujący się nad sklepami.
Mieszkania dwutraktowe na wyższych kondygnacjach powiększone
są dużymi balkonami.

Całość elewacji, dzięki efektowi jaki daje przeszklenie i przemyślnym


konstrukcjom z poziomo ułożonych płyt, a także dzięki wejściom
do supermarketu podkreślonym żłobionym srebrnym betonem, wskazuje na
modernistyczne odniesienia projektu. Również zastosowanie prefabry-
katów, elementów z blachy i betonu, szarego tynku na częściach budowli
od strony dziedzińców, zestawienie dachów płaskich i kolebkowych itp.,
nawiązuje do industrialnego kontekstu kwartału.

Autorzy tego projektu szczególną wagę przyłożyli do jasnego określenia


funkcji użyteczności przestrzeni publicznych i do oddzielenia ich
od przestrzeni życia prywatnego mieszkańców, które w dużej mierze
koncentruje się w przestronnych i w przemyślany sposób rozmieszczonych
mieszkaniach97.

97
Una grande corte come…, op.cit., s. 150.
155

Il. 44-47. Projekt kwartału zabu-


dowy biura Diener & Diener,
zrealizowany w Bazylei w 1985
roku w wyznaczonym obszarze
ograniczonym ulicą Riehering oraz
Amerbachstraße i Efringerstraße
156
157

Projekt kompleksu mieszkań socjalnych Mollet w Barcelonie, autorzy


– Joseph Martorell, Oriol Bohigas i David Mackay, 1983-1987 rok (il.
48, 49)

1. Kwartał zabudowy otoczony ulicami na rzucie kwadratu.


2. Dziedziniec: półprywatny.
3. Powierzchnia działki: 10 a.
4. Liczba mieszkań: 200.
5. Liczba kondygnacji: 5 – 6.
6. Funkcje: mieszkaniowa (mieszkania socjalne), w części parterów
usługi i handel.
7. Miejsca parkingowe: garaże w parterach budynków.

Inny nowoczesny projekt kwartału zabudowy, powstały w latach 1983 –


1987, to projekt kompleksu mieszkań socjalnych Mollet w Barcelonie,
którego autorami byli Joseph Martorell, Oriol Bohigas i David Mackay 98.

Jest to kompleks dwustu apartamentów rozmieszczonych w różnego


rodzaju oddzielonych budynkach, które zintegrowane są w jeden blok
mieszkalny, tworzący w obwodzie kwadrat o wymiarach 100x100 m.
Wewnętrzny półpubliczny dziedziniec zaprojektowany jest w taki sposób,
że umożliwia perspektywę wizualnej osi kompozycyjnej z przestrzeniami
peryferyjnych ulic. Projekt ten zachowując równowagę między przestrze-
niami półpublicznymi i prywatnymi, pomimo zagęszczenia tak dużej liczby
mieszkańców na stosunkowo małym obszarze, z jednej strony spełnia
wymóg odpowiedniego dostępu, z drugiej zaś zbliża i konsoliduje całą
społeczność. Dlatego też rozwiązanie zawarte w tej „komunikatywnej idei
kompleksu” 99 uznawane jest za pewien wyznacznik dla budownictwa tego
typu w przyszłości.

98
Philippe Jodidio, Mollet City Block- Barcelona, „Contemporary European Architecture” 1991, s. 144.
99
Tamże, s. 148.
158
159

Il. 48, 49. Projekt kwartału Mollet


w Barcelonie, 1983-1987, autorzy –
J. Martorell, O. Bohigas, D. Mackay
160
161

Projekt odbudowy Starego Miasta w Elblągu, autorzy – Ryszard


Semka, Szczepan Baum100, projekt realizacyjny od 1983 roku (il. 50-52)

1. Kwartały zabudowy otoczone ulicami na rzutach regularnych


prostokątów.
2. Dziedzińce: półprywatne.
3. Powierzchnia działki: 10 a.
4. Liczba mieszkań: 200.
5. Liczba kondygnacji: 4 – 5.
6. Funkcje: mieszkaniowa, w części parterów usługi i handel.
7. Miejsca parkingowe: garaże w parterach budynków.

Stare Miasto w Elblągu zostało w czasie wojny całkowicie zniszczone.


Jedynie kilkanaście domów w południowej części i jeden z dwu gotyckich
kościołów zostało do lat osiemdziesiątych odbudowanych. Autorzy projektu
założyli, iż należy w tym miejscu utrzymać historyczny układ ulic i dawnej
linii zabudowy frontowej (zachować historyczne kwartały zabudowy).
Utrzymali podział kwartałów na parcele i kamienice. Postarali się zachować
również jedność funkcji i formy w ramach poszczególnych budynków,
natomiast struktura funkcjonalna mieszkań i usług odpowiada strukturze
budowlanej i formalnej. Autorzy utrzymali ogólne gabaryty przestrzenne
oraz ograniczyli ilość materiałów i kolorystykę: cegła, ceramiczne pokrycie
dachów, ciemne drewno, biały tynk. Najcenniejsze obiekty zespołu zostały
zrekonstruowane. W miarę możliwości wykorzystano jeszcze istniejące
fundamenty i ściany piwnic.

Architekci poszukiwali bogactwa form podkreślających indywidualny wyraz


poszczególnych budynków, operując współczesną formą i detalami oraz ich
związkami z lokalnym i historycznym charakterem tego miejsca101.

100
Projekt poprzedziły prace studialno-koncepcyjne prowadzone w latach 1974-78 z udziałem Wiesława
Andersa (cyt. za: Ryszard Semka, Szczepan Baum, Odbudowa starego miasta w Elblągu, „Architekt”
zeszyt 1-2 1990, s. 126).
101
Tamże.
162
163

Il. 50-52. Projekt odbudowy


Starego Miasta w Elblągu, autorzy
– R. Semka, S. Baum, projekt
od 1983 roku
164
165

Internationale Bauausstellung w Berlinie

Kilka projektów, świadczących o poszukiwaniu i stosowaniu


nowoczesnych i śmiałych rozwiązań nowego typu, zrealizowanych
zostało w ramach Międzynarodowej Wystawy Budownictwa
(Internationale Bauausstellung – dalej zwanej IBA), która odbyła się
w Berlinie w 1984 roku.
Projekty te to prace nadesłane na konkursy, rozpisane przez IBA
z myślą o zabudowie (bądź rozbudowie) dwóch terenów w Berlinie:
– pierwszy prezentowany konkurs dotyczył przebudowy kwartału
znajdującego się wzdłuż Landwehrkanal na Reichpietschufer,
i przystosowanie go do potrzeb powstającego tam Centrum
Naukowego;
– drugi konkurs dotyczył zaaranżowania terenu przy przecięciu
Kochstraße z Friedrichstraße, gdzie wymagane było zaprojektowanie
czterech kwartałów znajdujących się przy skrzyżowaniu tych ulic.

Centrum Naukowe (WZB) to kwartał położony przy Landwehrkanal


i ograniczony przez niego od południa. Po wschodniej stronie budowli
znajduje się Galeria Narodowa (zbudowana w latach 1965-1968 przez
Ludwiga Miesa van der Rohe) oraz Muzeum Fundacji Pruskich Dóbr
Kultury – wówczas będących jeszcze w budowie. Od strony północnej
stoi Filharmonia (wzniesiona przez Hansa Scharouna w latach 1960-
1963) oraz Matthai Kirche, zbudowany w połowie XIX wieku przez
Augusta Stulera). Od zachodu znajduje się zaprojektowany w latach
trzydziestych przez Paula Baumgartena budynek Shell Haus (obecnie
Bewag).

Zgodnie z zamysłem konkursu na nowe Centrum Naukowe (WZB),


nadesłane projekty miały połączyć ze sobą i scalić „pod tym samym
dachem” rozrzucone dotychczas po całym mieście instytuty:
Zarządzania i Administracji, Porównawczych Studiów Społecznych oraz
Środowiska i Społeczności, a także Urzędu Generalnego. Rozwiązanie
takie miało stanowić: architektoniczne wsparcie modelu ‘osmotycznej
wymiany’ idei i informacji między pracownikami różnych instytutów oraz
między nimi a Generalnym Urzędem102.

102
Südliches Tiergartenviertel, „Internationale Bauausstellung Berlin 1984“, Quadriga Berlin 1981, s.
184.
166

Głównym założeniem konkursu było to, aby nowa konstrukcja WZB


opierała się od frontu zasadniczo na istniejącym przy Landwehrkanal
budynku Niemieckiego Biura Ubezpieczeń Reichsversicherungsamt,
za którego utrzymaniem i konserwacją opowiedziano się ze względu
na jego wartościową fasadę w stylu „Wilhelminische Barock”.
167

Projekt konkursowy kwartałów przy Landwehrkanal w Berlinie, autor –


Mario Botta (il. 53, 54)

1. Dwa zamknięte kwartały zabudowy z komunikacją kołową pomiędzy


nimi.
2. Dziedzińce: półprywatne zamknięte.
3. Powierzchnia całkowita: –
4. Liczba mieszkańców: –
5. Liczba kondygnacji: 4 – 5.
6. Funkcje: centrum naukowe (WZB), biblioteka, biura firmy Shell, sąd
w jednym kwartale, mieszkania w drugim.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach nowo projektowanych
budynków.

Pierwszy konkursowy projekt to rozwiązanie zaproponowane przez Mario


Bottę. Uwzględniając wyizolowane usytuowanie gmachu Reichsver-
sicherungsamt, Botta proponuje przywrócenie mu oryginalnej i typowej
struktury przez połączenie od zachodu z budynkami Shell Haus i sądu,
zachowujące pewną kontynuację od frontu ku wschodniej stronie. Nowy
budynek stałby w niszy przy wschodnim końcu zabudowy, tym samym
tworząc nowy dostęp i przestrzenną relację do Galerii Narodowej
i Postdamer Brücke. Tak utworzony kwartał o zamkniętej zwartej bryle
miałby kształt trójkątny. Główny dostęp sytuowałby się od strony
wschodniej w niszy między starym i nowym budynkiem, na wprost
Landwehrkanal. Przejście pomiędzy nimi wydzielają i łączą biblioteka
i kafeteria. Z boku, wzdłuż galerii między budynkami, uwzględniając
wizualne i funkcjonalne odniesienia, zaplanowano punkty usługowe.
Od wschodniej strony starego budynku zaprojektowano dyskretnie
umieszczone biura, zaś od ulicy apartamenty. Wokół dziedzińca na trzecim
piętrze, w celu uwypuklenia linii dachu, przewidziana jest „ulica-
promenada”103.

103
Südliches Tiergartenviertel – Mario Botta, „Internationale Bauausstellung Berlin 1984“, Quadriga
Berlin 1981, s. 192.
168
169

Il. 53, 54. Projekt kwartałów przy


Landwehrkanal w Berlinie, autor –
M. Botta
170
171

„Mieszkając i pracując na Friedrichstadt”

Drugi konkurs Międzynarodowej Wystawy Budownictwa (IBA),


pod nazwą „Mieszkając i pracując na Friedrichstadt” (rozpisany
we wrześniu 1980 roku), dotyczył zaprojektowania czterech kwartałów
na skrzyżowaniu Kochstraße i Friedrichstraße. Celem założenia IBA
było przywrócenie oryginalnej szerokości ulic, zamknięcie
konstrukcyjnych luk, odbudowę ulicznych rogatek, zwiększenie
różnorodności oferowanych mieszkań, lokalizację wielu rzemieślniczych
warsztatów nastawionych na zaspokajanie potrzeb indywidualnego
konsumenta – a nie projektowanie wielkich hal produkcyjno-handlo-
wych, rozmieszczenie prywatnych ogrodów w pobliżu apartamentów itp.
Innymi słowy, IBA postawiła wysokie wymagania, aby nadsyłane
projekty łączyły ekonomiczną efektywność z funkcjonalnością różnych
form użytkowania, a także z dużymi aspiracjami mieszkańców tej
centralnie położonej dzielnicy miasta. Umiejętne zrównoważenie
melanżu życia i handlu, pracy i wypoczynku, mające znamiona
eksperymentu, z nowymi formami zamieszkiwania w nowoczesnej
metropolii postrzegane było jako modelowe rozwiązanie dla tego
rodzaju obszaru.
172
173

„Blok 4”, Berlin, autorzy – Oriol Bohigas, David Mackay, Joseph


Martorell (il. 55-58)

1. Kwartał zabudowy otoczony ulicami na rzucie wydłużonego


prostokąta, dopełnienie isniejących budynków.
2. Dziedziniec: półprywatny z ciągami pieszo-jezdnymi.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: 77.
5. Liczba kondygnacji: 7.
6. Funkcje: mieszkaniowa, w parterach policja, usługi i handel.
7. Miejsca parkingowe: na dziedzińcach, garaże w podziemiach
budynków.

Projekt autorów: Oriola Bohigasa, Davida Mackaya i Josepha Martorella,


zyskał uznanie w części (roboczo nazwanej „Blok 4”) dotyczacej obszaru
kwartału znajdującego się pomiędzy Friedrichstraße, Kochstraße,
Zimmerstraße i Wilhelmstraße104. Układ oparty na wcześniej istniejących
tam budynkach jest uzupełniony nowymi, dopełniającymi kształt kwartałów.
Wewnątrz zlokalizowano ciąg dla pieszych i dostęp (ulicę) dla prywatnych
samochodów wraz z zatokami. Wzdłuż wspomnianej zakrzywionej ulicy
ustawiono linearnie dwa równoległe budynki; oba zwieńczone są na
końcach wieżami, które domykają przestrzenie wewnętrzne kwartałów.
Zaplanowany od Friedrichstraße budynek rozszerza już istniejące struktury
i ma na parterze biura dla policji, urzędu ceł oraz inne punkty usługowe.
W południowej fasadzie na Zimmerstraße, pomiędzy budynkami mieszkal-
nymi, znajduje się m.in. przeszklony budynek biurowy z załamanym
rzutem, który połączy niezorganizowane pozostałości odleglejszego końca,
przerywając ciągłość innych budynków i stając na wprost budowli „Ideal-
Versicherung”. Głównym materiałem fasady jest, nawiązująca do
mieszkaniowej i przemysłowej tradycji budowlanej Berlina, ciemna cegła.

104
Südliches Friedrichstadt, Block 4, „Internationale Bauausstellung Berlin 1984“, Quadriga 1981, s.
276.
174
175

Il. 55-58. „Blok 4” Berlin, autorzy –


O. Bohigas, D. Mackay, J. Martorell
176
177

„Blok 5”, Berlin, autor – Peter Eisenman (il. 59-61)

1. Wypełnie trzech istniejącech kamienic w kwartał zabudowy


otoczony ulicami i innymi kwartałami.
2. Dziedzińce: wnętrze kwartału podzielono na cztery półprywatne
dziedzińce.
3. Powierzchnia całkowita: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 8.
6. Funkcje: mieszkaniowa, w części parterów usługi i handel.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Projekt Petera Eisenmana, we współpracy z Jaquelin Robertson,


wyróżniony został w części (zwanej roboczo „Blok 5”), obejmującej obszar
kwartału zawartego między Kochstraße, Friedrichstraße, Zimmerstraße
i Charlottenstraße105.

Projekt ten charakteryzuje się symboliczną monumentalnością globalnego


miasta, którym w zamyśle autorów będzie w przyszłości Berlin.
Ta perspektywiczna wizja, biorąca pod uwagę możliwość upadku muru
berlińskiego, łączy w sobie rozwiązania dotyczące zarówno architek-
tonicznego wydobycia duchowych i kulturowych odniesień tego obszaru,
jak i rozwiązania służące życiu codziennemu w aglomeracji wielkomiejskiej,
m.in. takich, jak zrównoważenie przestrzeni prywatnych i publicznych,
wielofunkcyjność itp.

Struktura kwartału pomyślana jest w ten sposób, że publiczny ogród


[…] jest uzupełniony serią nałożonych dodatkowo
siatek, tak że tworzy między słupkami serię zaułków do
kontemplacji. Niższa siatka przyjmuje swoje rozmiesz-
czenie od istniejących budynków. Ściany są zrobione
z berlińskiej cegły i symbolizują czas zakładania murów
starego Berlina. Inna siatka, która jest nakładana
dodatkowo ponad pierwszą, wywodzi się od uniwer-
salności siatki Mercatora i jest symbolem Berlina
postrzeganego jako miasto globalne. […] W dodatku do
biur i mieszkaniowych przestrzeni dołączono nowe
muzeum (Muzeum Sztucznie Wykopanego Miasta)
106
(tłum. aut.) .

105
Südliches Friedrichstadt – Block 5, „Internationale Bauausstellung Berlin 1984“, Quadriga Berlin
1981, s. 284.
106
Tamże, s. 287.
178
179

Il. 59-61. „Blok 5”, Berlin, autor –


P. Eisenman
180
181

„Blok 10”, Berlin, autorzy – Aldo Rossi i Gianni Braghieri (il. 62, 63)

1. Kwartał zabudowy otoczony ulicami i innymi kwartałami.


2. Dziedziniec: półprywatny.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 7.
6. Funkcje: mieszkaniowa, w części parterów usługi i handel.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Kolejny omawiany projekt, którego twórcami byli Aldo Rossi i Gianni


Braghieri, to wyróżniony miejski kwartał znajdujący się w obszarze
(roboczo zwanym „Blok 10”), wytyczonym przez: Kochstraße,
Wilhelmstraße, Anhalterstraße i Puttkamerstraße 107.

Zamierzeniem zabudowy tego terenu było wyrównanie ulicy i odbudowanie


Friedrichstadt. Budynki budowano wzdłuż obwodu tego obszaru. W ciągłej
fasadzie, dzięki zaprojektowanym przerwom, zachowano przenikanie się
dziedzińca z zewnętrzną stroną kwartału. Wzdłuż Wilhelmstraße fasadę
otwiera wielki portal, a także miejsca obsadzone drzewami, które
przerywają linię zabudowy. Również inne wkomponowane przerwy
uwydatniają skrzydła budowli, odsłaniając ich ściany. Portyki na parterze
z cegły i szkła z podkładkami szkutniczej miedzi, uwieńczone iglicą
podnoszącą wieżyczki, otwierają się do ogrodu i do wnętrza budynku.
Na przeciwległych krańcach kwartału przy Wilhelmstraße znajdują się dwie
duże kolumny, które w sposób zamierzony mają stanowić orientacyjne
punkty odniesienia dla tego obszaru miejskiej zabudowy.

107
Südliches Friedrichstadt – Block 10, „Internationale Bauausstellung Berlin 1984“, Quadriga Berlin
1981, s. 294.
182
183

Il. 62, 63. „Blok 10”, Berlin, autorzy


– A. Rossi i G. Braghieri
184
185

„Blok 10”, Berlin, autor – Raimund Abraham (il. 64-66)

1. Kwartał zabudowy otoczony ulicami i innymi kwartałami.


2. Dziedziniec: podzielony na małe półprywatne podwórka.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 3 – 7.
6. Funkcje: mieszkaniowa, w części pracownie, usługi i handel, sala
gimnastyczna.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Następny wyróżniony projekt, dotyczący tego samego obszaru


co omawiany powyżej („Blok 10”), to projekt autorstwa Raimunda
Abrahama108.

Jest to zwarty kwartał, złożony z szeregu zindywidualizowanych budynków


o oddzielnych bryłach. Otoczony on jest – na wzór pomysłu
z konstruktywistycznego projektu „Podpór chmur” El Lissitzkiego i Marta
Stamsa z 1925 roku – solidną i ciągłą galerią. Galeria ta, zaprojektowana
na wysokości najwyższego poziomu okapu istniejących już domów,
harmonizuje je i ujednolica wraz z pięcioma prototypami nowych budynków
usytuowanych wzdłuż Kochstraße. Nowe budynki – dwupiętrowe domy
mieszkalne z apartamentami oraz wbudowanymi studiami i pracowniami na
ostatniej kondygnacji – uniesiono i wsparto ponad ziemią na dziesięcio-
metrowych kolumnach; dzięki temu rozwiązaniu zachowano szeroki dostęp
do kwartału dla pieszych. Narożniki kwartału zaprojektowano jako
ekskluzywne niezależne przybudówki przeznaczone do celów
komercyjnych. Na parterze od frontu, przed powierzchnią sklepową,
umieszczono arkady. Od strony Wilhelmstraße znajdują się pięciopiętrowe
budynki mieszkalne o pokrywających się poziomach parteru. Szczelina
w kwartale od strony Anhalterstraße została uwydatniona dzięki dwóm
łagodnie odgiętym sześciopiętrowym mieszkalnym wieżom.
Na Puttkamerstraße znajduje się sala gimnastyczna, otoczona przez
śmiało podwyższone dwukondygnacyjne biurowce. Obszar wewnętrznego
dziedzińca kwartału dopełniają starannie skomponowane obeliski, ściany,
otwarty amfiteatr oraz sieć ścieżek109.

Projekt ten łącząc w jedną całość bogate tradycje klasyczne, abstrakcyjne


i racjonalistyczne w architekturze, nawiązuje jednocześnie, dzięki

108
Kenneth Frampton, Raimund Abraham, Unbuilt, Forum AR/GE Kunst, Bozen 1986, s. 7-11.
109
Sudliche Friedrichstadt, Block 10, Raimund Abraham, „Internationale Bauaußtellung Berlin 1984,
Dokumente Projekte 2“, Quadriga Berlin 1981, s. 298-301.
186

m.in. zachowaniu odrębności i tożsamości poszczególnych brył oraz


subtelnemu ich przeszkleniu, do nowoczesnych form współczesnej
metropolii.
187

Il. 64-66. „Blok 10”, Berlin,


autor – R. Abraham
188
189

Nie są to pierwsze i nie ostatnie projekty dotyczące Berlina, w których


starano się pokazać rozwiązania na miarę czasu, jak i ambicji
pretendowania do miana nowoczesnej metropolii europejskiej, którą
z pewnością teraz to miasto się staje. Pojawiło się również mnóstwo
innych teoretycznych rozważań, które w związku z ogłoszonymi przez
Międzynarodową Wystawę Budowlaną (IBA) konkursami, dotyczącymi
rozbudowy m.in. obszaru Południowego Friedrichstadt, Tegel czy też
Prager Platz, w całej okazałości prezentują wielość ścierających się
koncepcji. Dzięki temu powstał swoisty tygiel (którego katalizatorami są
konkretne architektoniczne projekty) nowych, krystalizujących się idei,
które być może na długie lata wytyczać będą kierunki poszukiwań
i drogi realizacji nowoczesnej architektury.

Jednym z teoretyków-wizjonerów, a zarazem projektantów-praktyków,


jest niemiecki architekt Josef Paul Kleihues.

Przedstawił on propozycję nowego teoretycznego spojrzenia


na wymogi, środki i cele, jakie obecnie stawia współczesność przed
architektami i architekturą; swoją koncepcję nazwał mianem krytycznej
rekonstrukcji. Na czym miałaby ona polegać? Otóż, w artykule z 1987
roku, dotyczącym rozbudowy obszaru Południowego Friedrichstadt,
Kleihues pisze:
[…] to pełne sprzeczności miejsce, bardziej niż wszelkie
inne tereny ekspozycyjne IBA, stanowi wyzwanie dla
krytycznej rekonstrukcji. Mówiąc o ponownym odkryciu
architektury i o krytycznej rekonstrukcji miasta, opieram
się na założeniu, że architektoniczne konwencje zostały
wypracowane w ciągu długiej historii Europy, która
oddziaływała na kulturę architektoniczną i urbanis-
tyczną. Nie pozostaje to w żadnej sprzeczności
z faktem, że każde miasto ma swoją jedyną specyficzną
tożsamość, która jest wynikiem jego własnej
szczególnej historii i korespondującego z nią podejścia
do rozwoju architektonicznego i urbanistycznego (tłum.
110
aut.) .

Zatem zarówno nawiązanie do powszechnie rozumianej tradycji i kultury


europejskiej, jak i indywidualnej tożsamości i historii poszczególnych
miast, stanowi pierwszy charakterystyczny rys tej koncepcji. Nie jest
to jednak wszystko. Według Kleihuesa:

110
Josef Paul Kleihues, Southern Friedrichstadt Area, „International Building Exhibition Berlin 1987”,
“Architecture and Urbanism” nr 5, Extra Edition 1987, s. 146.
190

[…] sensowny jest podział miast na dwie kategorie:


takie, które nieustannie dawały kształt stałym
pragnieniom opierającym się upływowi lat oraz takie,
gdzie te pragnienia były zdolne do wyjaławiania miasta
albo były podatne na wyjaławianie przez miasto (tłum.
111
aut.) .

Z sytuacją, gdy pragnienia mogą wyjaławiać miasto mamy do czynienia


właśnie w przypadku Południowego Friedrichstadt, które najpierw
w wyniku zniszczeń spowodowanych przez działania wojenne,
a następnie gdy jego pozostałości padły w dwóch pierwszych
powojennych dziesiecioleciach ofiarą entuzjazmu rozbiórek, straciło
bezpowrotnie ciągłość związku z przeszłością, bez którego niemożliwa
jest jakakolwiek kontynuacja. Przykład ten wyraźnie wskazuje na to, że
konieczne staje się, jak mówi Kleihues, ponowne odkrycie systemu
reguł rządzących historycznym miastem, a także, że: również dlatego
konieczna jest walka o szerszą interpretację rekonstrukcji.

Tak sformułowane postulaty stanowią trzon omawianej krytycznej


rekonstrukcji. Aby tego dokonać, Kleihues przeprowadza racjonalną
analizę elementów konstytuujących miasto. Pisze:
[…] najważniejszym z tych elementów jest, poza
układem, trwała struktura genów miasta, konstrukcja
i wygląd zewnętrzny miasta. Są one tymi aspektami
miasta, które określają je zarówno w całości, jak
112
i w jego poszczególnych częściach (tłum. aut.) .

W ten sposób przygotowany grunt pozwala Kleihuesowi przystapić


do szczegółowej charakterystyki wyróżnionych elementów; pierwszym
omawianym przez niego elementem jest układ miasta:
[…] który w największym stopniu świadczy
o intelektualnej i kulturalnej koncepcji jego zakładania.
Układ miasta określa relację pomiędzy warunkami
ekonomicznymi, wymianą oraz ruchem komunikacyjnym
i określa ‘podstawowy’ charakter miejsca na wiele lat.
W końcu to są fundamenty miasta, pozostawione ślady,
które nawet po jego upadku wskazują na jego
odbywający się od dawnych czasów rozwój (tłum.
113
aut.) .

Następnie przechodzi on do wskazania relacji pomiędzy bryłą


a przestrzenią, która to relacja może być określona
111
Tamże, s. 146.
112
Tamże.
113
Tamże.
191

[…] dopiero po wzniesieniu domów na planie miasta.


Tożsamość miasta jako modelu trójwymiarowego jest
związana z konieczności z układem miasta. Co więcej,
pomimo że układ miasta już określił koncepcje jego
trójwymiarowego kształtu, jest ono nieustannie
przebudowywane w często zmieniających się formach.
Nauczyliśmy się tego z długiej historii Rzymu oraz
114
dynamicznej rozbudowy Manhattanu (tłum. aut.) .

Kolejnym analizowanym przez Kleihuesa elementem jest konstrukcja:


[…] to, co zostało zamierzone w układzie miasta,
rozstrzygane jest później poprzez konstrukcję miasta:
ulicę, plac i park. Szare, zielone lub niebieskie
życiodajne arterie, które są usytuowane swobodnie
w układzie miasta, dopiero dzięki konstrukcji miasta
115
uzyskują ostateczny kształt (tłum. aut.) .

Ostatnim elementem, który – oprócz układu – wskazuje na intelektualne


i kulturalne aspiracje miasta jest, według Kleihuesa, zewnętrzny wygląd
miasta, który ujawnia się w fizjonomii jego domów, i który to najpełniej
odsłania substancję architektury. W celu dopełnienia „obrazu” krytycznej
rekonstrukcji Kleihues dodaje jeszcze, za Brunonem Tautem, żądanie
przejrzystości w architekturze, które wyraził we wstępie
międzynarodowego konkursu dla Kochstraße – Friedrichstraße:
[…] dążenie do niej [przejrzystości – przyp. autora] jest
w budownictwie mieszkaniowym równoważne z uprasz-
czaniem, z obiektywnym podejściem w technice
budowlanej, z ekspresją rzutu poziomego w archi-
116
tekturze, słowem – z oszczędnością (tłum. aut.) .

Precyzując ten wymóg, Kleihues zwrócił uwagę na potrzebę syntezy,


mediacji, kompleksowości, historyczności. Zespół tych pojęć składa
się na koncepcję krytycznej rekonstrukcji, którą można byłoby nazwać
nową dialektyką, stanowiącą: przejście od zredukowanego, surowego
języka architektonicznego ‘klasycystycznych modernistów’ do mnóstwa
interpretacji pragnień wyrażonych w teorii architektury i estetyce.

W innym artykule, dotyczącym zabudowy obszaru Prager Platz


w Berlinie, Kleihues eksplikuje rozumienie nowej dialektyki jako swoistej
wewnętrznej dynamiki odniesień poszczególnych elementów,

114
Josef Paul Kleihues, Southern…, op. cit., s. 147.
115
Tamże.
116
Tamże.
192

składających się na koncepcję krytycznej rekonstrukcji, zaś ją samą


traktuje jako ścisły system gramatyczny. Oto co pisze on na ten temat:
[…] można w kilku słowach powiedzieć, że idea
krytycznej rekonstrukcji zawiera w sobie dialektyczną
grę: pomiędzy separacją i rekonstrukcją, pomiędzy
eliminacją a ogólnymi liniami odniesień, pomiędzy
twórczym projektem a zaangażowaniem w tradycję
117
(tłum. aut.) .

Z jednej strony oczywiste jest tutaj nawiązanie do wcześniej przywołanej


tradycji konwencji architektonicznych wypracowanych w ciągu długiej
historii Europy, zaś z drugiej strony śmiałe poszukiwanie nowych
rozwiązań. Jednak, jak pisze Kleihues: ścieżka rekonstrukcji porządków
historycznych jest […] ścieżką niebezpiecznie wąską. Wynika to
bezpośrednio z krytycznego podejścia Kleihuesa do „dogmatycznego
i archeologicznego” historyzmu, który będąc charakterystyczny dla
połowy XIX wieku
[…] spowodował pojawienie się podręczników
i katalogów dla wszystkich rodzajów stylów oraz
doskonałych rekonstrukcji całości starożytnej
architektury, zdominował nauczanie architektury
i wywarł istotny wpływ na przebieg nie kończącej się
dyskusji ostatnich dziesięcioleci dotyczącej właściwego
stylu. Intencją było dokonanie wyboru […] stylu, który
mógłby być zastosowany ponownie albo dalej rozwijany
118
(tłum. aut.) .

W rezultacie tego Kleihues przyznaje rację Nerdingerowi, który


stwierdził, że:
[…] nawet poważne starania czynione pod szyldem
akademickiego projektowania historycznego ucierpiały
przez fakt, że to nauczanie historii nie było oparte
na żadnej relacji z życiem oraz w szczególności przez
to, że kwestia stylu zwykle była podporządkowana
119
celom ideologicznym i politycznym (tłum. aut.) .

Dla Kleihuesa doskonałym przykładem obrazującym ten stan rzeczy był


powstały w 1907 roku (a zniszczony podczas dwóch wojen światowych)
Prager Platz, który miał kamuflować grzechy kamienic czynszowych.
Przedwojenny splendor Prager Platz, jego dekoracyjność i skłonność

117
Josef Paul Kleihues, Prager Platz Area, „International Building Exhibition Berlin 1987”, „Architecture
and Urbanism” nr 5, Extra Edition 1987, s. 60.
118
Tamże.
119
Tamże.
193

do emfazy korespondowała – według Kleihuesa – z ówczesnym


gustem:
[…] bez wątpienia tworzyło to dumny obraz: zielony
ozdobny klomb (rondel), owalny plac z elementami
wieńczącymi w siedmiu narożnikach, i w końcu wąskie,
strzeliste wieżyczki z oknami w wykuszach. Kolorowe
markizy, kolorowe życie. I kręcące się koło – od czasu
kiedy była tu końcowa stacja linii, która prowadziła
do Gendarmenmarkt: pępowiny wiodącej do centrum
120
[…](tłum. aut.) .

Stąd też nostalgia za tamtym czasem i takimi pozorami świata


idealnego może świadczyć o tym, że – jak przypomina Kleihues słowa
Mutheusiusa:
[…] wszędzie ludzie czerpią przyjemność z odkrywania
najtańszych form zastępczego oszustwa. […] Jedyną
dominującą troską jest robienie wrażenia zbytkowną
dekoracją na tych, którzy nie mają własnego zdania
121
(tłum. aut.) .

Kleihues przeciwstawia temu, w odniesieniu do projektu nowej


zabudowy Prager Platz, wymagania stawiane przez Jane Jacobs
dotyczące komunikacyjnych struktur urbanistycznych, czy też przez
Kevina Lyncha, postulującego harmonijną relację pomiędzy
„poszczególnymi imponującymi elementami artystycznymi obrazu”,
wyrażające się w takich strukturach, jak: szerokie chodniki i stosunkowo
małe kwartały, miejska gęstość oraz wielość różnych funkcji
użytkowych.

Przykład Prager Platz wskazuje również na to, że Kleihues nie widział


także zadowalającego rozwiązania w projektach, które byłyby tylko
prostym przełożeniem wytycznych narzuconych przez system
dotowanego przez państwo budownictwa mieszkaniowego; Kleihues
pisze:
[…] bezdyskusyjne jest także i to, że odkąd obowiązują
nas ograniczenia narzucone przez system dotowanego
przez państwo budownictwa mieszkaniowego, które
pomimo dobrych intencji daje ograniczone efekty,
staliśmy się niezdolni – przynajmniej w tej mierze
w jakiej dotyczy to powierzchni terenu i kubatury –
do tego, aby zaproponować jakiś nowy model
budownictwa mieszkaniowego na przełomie wieku.

120
Tamże, s. 58.
121
Tamże.
194

W szczególności wiele mówi fakt, że architekci często


przedkładają krytykowaną głupotę planów berlińskiego
Mietshausu (czynszowego bloku mieszkaniowego) nad
funkcjonalne wyrafinowanie ich własnych projektów
122
nowego budownictwa (tłum. aut.) .

Dlatego też, pomimo krytycznego stosunku do dogmatycznego


historyzmu, Kleihues widzi jednak konieczność zachowania takich
świadectw architektury i historii budownictwa w Berlinie, jak pozostałości
Prager Platz, przy jednoczesnym zaimplementowaniu nowych idei
i realizujących ich projektów na miarę wyzwań, jakie niesie
współczesność.

Taką rolę miał odegrać konkurs, ogłoszony jeszcze w latach


siedemdziesiątych przez Międzynarodową Wystawę Budowlaną (IBA)
w Berlinie, a rozstrzygnięty w latach osiemdziesiątych, na rozbudowę
Prager Platz, gdzie historia byłaby pojmowana – podobnie jak pojmował
ją w 1815 Savigny – jako sposób na rozpoznanie własnych
uwarunkowań i która pociągałaby za sobą zarówno trzeźwe badanie
faktów, jak i żywą interpretację, opartą na zainteresowaniach
praktycznych i artystycznych (tłum. aut.)123. Podobną funkcję spełniać
ma, zaproponowana przez Kleihuesa, idea krytycznej rekonstrukcji –
funkcję ponownego, krytycznego odkrycia tradycji, która przez lata nie
była rozumiana przez Ruch Modernistyczny. Pisze on na ten temat:
[…] reakcja, która powstała przeciwko radosnemu
i odważnemu modernistycznemu „usuwaniu ograniczeń”
(a w końcu ich utracie, Werner Hoffmann), przejawia się
w projektowaniu konstrukcji pozostających w obrębie
potocznego schematu nazbyt ostrożnej racjonalności.
Z jednej strony mamy zdeformowane obrazy
i wystawowe walki eklektycznych wytworów – takich na
przykład, jakich doświadczył Paryż (Ricardo Bofill) –
a z drugiej zaś, staranne i precyzyjnie zaimple-
mentowane prace krytycznej rekonstrukcji (tłum.
124
aut.) .

W tym świetle lepiej już możemy pojąć istotę owej przywołanej


wcześniej charakterystyki krytycznej rekonstrukcji, rozumianej jako
dialektyczna gra pomiędzy ‘separacją’ i ‘rekonstrukcją’, pomiędzy
eliminacją a ogólnymi liniami odniesień, pomiędzy twórczym projektem
a zaangażowaniem w tradycję.
122
Josef Paul Kleihues, Prager Platz..., op.cit., s. 61, 62.
123
Tamże, s. 61.
124
Tamże.
195

Według Kleihuesa, koncepcja czasu i historii, zawarta w tej dialektyce,


ma odzwierciedlenie we freudowskiej teorii metapsychologii. W teorii
metapsychologii Freud definiuje ‘przeniesienie’ przez trojaki ruch:
‘powtórzenia’, ‘przypomnienia’ oraz oddzielenia, uwalniającego procesu
‘przepracowania (tłum. aut.)125 i dalej: redukcja języka architektury do
historycznego naśladowania, jaka ma miejsce obecnie, może i być
może musi być interpretowana jako próba przeniesienia (tłum. aut.)126.
Występowało to także w projektach stworzonych dla Prager Platz, które
zdaniem Kleihuesa:
[…] utrzymują – pomiędzy emotywnym powtórzeniem,
obiektywnym zaznaczeniem śladów zostawianych przez
historię a współczesnymi rewizjami – różnorodny
stosunek do kierunków czasu łączących przeszłość
z przyszłością. Celem przeniesienia, mówiąc skrótowo,
jest uwolnienie, emancypacja umożliwiająca nowe
127
związki (tłum. aut.) .

Idea krytycznej rekonstrukcji, pomimo swojego odwoływania się


do tradycji i przeszłości, przez analogię do zasady freudowskiego
przeniesienia, nie czyni jednak z siebie samego celu. Zasadniczym
celem jest bowiem zdobycie pewnego pułapu samoświadomości,
rozumianej jako proces
[…] który nie zatrzymuje się wtedy, gdy ego zaprzestaje
zatracać się w romantycznych powtórzeniach i nie
kończącej się sieci refleksyjnych przypomnień, ale
wchodzi w skład różnicującego ruchu sił, łączącego trzy
128
sensy przeniesienia (tłum. aut.) .

Dopiero taka „samoświadomość” pozwala połączyć wszystkie


wyszczególnione elementy krytycznej rekonstrukcji w dynamiczną
dialektykę, czerpiącą bez kompleksów z całego dziedzictwa tradycji
i jednocześnie twórczo projektującą na przyszłość.

Inną ciekawą propozycją, jaką przedstawił Kleihues, jest idea poetyckiej


racjonalności. Stanowi ona kreatywną próbę interpretacji elementów
techno, obecnych w różnego rodzaju strukturach urbanistycznych,
a szczególnie w projektach dotyczących architektury przemysłowej
i budownictwa technicznego.
125
Tamże, s. 61.
126
Tamże, s. 61.
127
Tamże, s. 61.
128
Tamże, s. 61.
196

Dokładniejszą charakterystykę tej koncepcji można odnaleźć w artykule


Kleihuesa, odnoszącym się do konkursu Międzynarodowej Wystawy
Budowlanej (IBA) z początku lat osiemdziesiątych, dotyczącego
rozbudowy obszaru Tegel w Berlinie.

Tegel jako przestrzeń ekspozycyjna IBA to teren rekreacyjno-


wypoczynkowy, położony na północno-zachodnich obrzeżach miasta,
gdzie oprócz lasu, jeziora z licznymi zielonymi wyspami i malowniczo
usytuowanego zamku Humboldt znajduje się fabryka Borsig, uważana
za „przemysłową historię” tego miasta. Dzięki swojemu wiejskiemu
położeniu Tegel stanowi ulubione miejsce wycieczek wszystkich
berlińczyków. Pomimo tego obszar ten nie uniknął losu, jaki spotyka
większość bliskich okolic wielkich metropolii. Z jednej strony jezioro
Tegel jest naturalnym zbiornikiem wody pitnej dla miasta, z drugiej
strony zaś rezerwuarem dla jego ścieków. Stąd też cele i wymogi
stawiane konkursowym projektom przez IBA koncentrują się na dwóch
tematach (jak pisze Kleihues):
[...] realizowanych na dwóch obszarach: – Po pierwsze,
rekonstrukcja ustronnej przystani, która dawno temu
utraciła swoją pierwotną funkcję. W myśl ogólnego
planu rozwoju urbanistycznego […] utworzy się
tu rozległy teren o charakterze mieszkalnym,
kulturalnym i rekreacyjnym; – Po drugie, projekt
wybudowania oczyszczalni ścieków eliminującej fosfaty
w Nordgraben – to przedsięwzięcie, które ma nie tylko
spełniać standarty inżynierii ekologicznej, lecz również
uczynić zadość tradycji przemysłowej architektury
129
charakterystycznej dla Berlina (tłum. aut.) .

Nowo utworzona przystań na obszarze Tegel spełniać miała podwójne


zadanie: zachować tożsamość miejsca dla jego mieszkańców oraz
podnieść jego atrakcyjność rekreacyjną. Szczególnie dwa nadesłane
projekty uzyskały aprobatę IBA: pierwszy autorstwa Leona Kriera, drugi
Charlesa Moore’a.

Charakterystyka tych projektów wskazuje na ich pewne pokrewieństwo


z koncepcją poetyckiej racjonalności Kleihuesa. Autor pierwszego z nich
m.in. tak pisał o swojej propozycji:

129
Josef Paul Kleihues, Tegel Area - Lakes and Forest, Humboldt and Borsig, „International Building
Exhibition Berlin 1987”, „Architecture and Urbanism” nr 5, Extra Edition 1987, s. 32.
197

Brano tu pod uwagę nie tylko czynniki, które sprawiają,


że otoczenie staje się przyjazne i atrakcyjne – ale także
ten aspekt budownictwa, który odpowiada wyłącznie
za to, że dane miejsce staje się prawdziwe
130
i niepowtarzalne (tłum. aut.) .

Z kolei Charles Moore, nawiązując w swoim projekcie do indy-


widualnego charakteru miejsca, pisał:
Podczas projektowania obiektów o przeznaczeniu
kulturalnym, rekreacyjnym i mieszkalnym jako
oddzielnych elementów budowlanych, zwracaliśmy
uwagę na to, by ich rozplanowanie w tym miejscu
czyniło je wzajemnie powiązanymi i czerpiącymi z siebie
nawzajem korzyści. Przejście poprzez jakąkolwiek
część daje spojrzenie na całość, wzmacnia wrażenie,
jakie wywołują w nas pozostałe części. Miejskie
przestrzenie, które zamieszkujemy […] są miejscami
powstałymi poprzez skupienie w jedno poszczególnych
budynków, wody oraz elementów krajobrazu. W
przypadku naszego projektu woda jest tym elementem,
131
który łączy wszystkie te części (tłum. aut.) .

Pomimo pewnych późniejszych zmian projekt Moore’a został


realizowany (il. 67-69).

Już ta pobieżna charakterystyka pozwala wyłuszczyć co najmniej dwie


cechy, które w koncepcji poetyckiej racjonalności Kleihuesa uzyskają
teoretyczną oprawę: prawdziwość i niepowtarzalność danego miejsca
oraz swoista synteza spajająca poszczególne części we wzajemnie
wzmacniającą wrażenie całość, co można byłoby interpretować jako
modulowanie miejskich przestrzeni w taki sposób, aby uzyskać efekt
transcendującej różnorodność jedności.

Kleihues, w innym swoim artykule poświęconym konkursowi IBA,


dotyczącemu rozbudowy dzielnicy Południowego Tiergarten – zwanej
inaczej „Diplomatenviertel” (dzielnicą dyplomatyczną), rozważając
ważne dla omawianego zagadnienia poetyckiej racjonalności problemy,
wskazuje na konflikt istniejący wewnątrz Ruchu Modernistycznego.
Pisze:
Wydaje mi się właściwe powtórzenie mojego
stanowiska w sprawie rekonstrukcji miejsca, na którym
znajdują się dwa z najbardziej znaczących budynków

130
Tamże, s. 33.
131
Tamże, s. 33-34.
198

kulturalnych Ruchu Modernistycznego. Mam na myśli


teren pomiędzy „Neue Nationalgalerie”, zbudowaną
przez Ludwiga Miesa van der Rohe a „Philharmonie”
autorstwa Hansa Scharouna. Są to budynki, w których
w najdojrzalszej – być może – postaci manifestuje się
konflikt tkwiący wewnątrz Ruchu Modernistycznego:
Mies van der Rohe uważał siebie za jednego
z niekwestionowanych pionierów wśród modernistów.
Traktując funkcjonalne struktury architektury
przemysłowej jako konstrukcyjną metaforę odsyłającą
do tradycji klasycznej, Mies radośnie przesadza z ich
koncepcją przestrzeni, analityczną przejrzystością
i racjonalną prostotą. Hans Scharoun, który zawsze
powtarzał, że jego budynki należy przeżywać, że trzeba
się im poddać, odwołuje się do innej – a mówiąc
dokładniej – do drugiej linii tradycji europejskiej
egzystencji. Konstruktywny „wymiar” wskazuje
z powrotem na grecką klasyczną kosmologię,
ekspresywną „ścieżkę” wiodącą do tego, co odległe
a przynajmniej zapoznane, poprzez ekspresjonizm
i nowoczesne doświadczenie egzystencji do
romantyzmu oraz – jeśli jest się gotowym do cofnięcia
się aż do tak archaicznych, podstawowych wzorców
myślenia – do metafory namiotu, która była właśnie
fundamentalnym elementem w tekstach Izraelitów.
Postawione w związku z tym kwestie były przedmiotem
dyskusji i filologicznych badań, które przeprowadziliśmy
w toku projektu naukowego i ekspozycyjnego,
podjętego z początkiem 1981 roku pod roboczym
tytułem Architektura i filozofia. […] Zamiarem naszym
jest próba sprowadzenia metafory, tak bardzo zużytej
i zbanalizowanej przez teoretyków postmoder-
nistycznych, z powrotem do jej surowych, prostych
132
terminów (tłum. aut.) .

Jak się wydaje, wyrażenie sprowadzenia metafory […] do jej surowych,


prostych terminów, a także wcześniejsze nawiązanie do klasycznej
greckiej kosmologii oraz nowoczesnego doświadczenia egzystencji nie
są tutaj tylko przypadkowo zbieżne z interesującą nas koncepcją, ale
stanowią – jak się dalej można przekonać, jej istotną treść.

W ten sposób dochodzimy do zasadniczego zrębu idei poetyckiej


racjonalności wysuniętej przez Kleihuesa. Oczywiście należałoby
podkreślić, że tego rodzaju podejście nie jest nowe, o czym może

132
Josef Paul Kleihues, Southern Tiergarten Quarter – Centre of Crisis, „International Building
Exhibition Berlin 1987”, „Architecture and Urbanism” nr 5, Extra Edition 1987, s. 71.
199

Il. 67-69. „Tegel Area – Lakes and


Forest”, Berlin, autor – Ch. Moore
200
201

świadczyć m.in. opisany powyżej konflikt w łonie Ruchu


Modernistycznego. Kleihues wskazując na inne jeszcze źródła swoich
inspiracji, odwołuje się do Modulora Le Corbusiera, który w dużej mierze
przyczynił się do wykrystalizowania jego koncepcji. W omawianym
wcześniej artykule (dotyczącym rozbudowy obszaru Tegel) przytacza on
komentarz Le Corbusiera:
[...] fizyka wszechświata jest odzwierciedlana przez
procesy techniczne. Są one zdobyczami, pozyskanymi
dzięki sprytowi oraz przebiegłości człowieka, który sam
nie chce przyjąć roli ofiary pośród otaczających
bezwzględnych i obojętnych zdarzeń zachodzących
133
w naturze i kosmosie (tłum. aut.) .

Projekt Tegel wskazuje, zdaniem Kleihuesa, na przewartościowanie


naszego stosunku do natury (phisis) i do samych siebie:
[...] zamiast naiwnej woli panowania, która wierzyła
w to, że naturalne bycie zawsze daje się zniewolić do
pewnych funkcji poprzez sam proces językowego
wyodrębniania lub nawet analitycznej eliminacji –
obecne jest dzisiaj pragnienie rozumienia bycia
ponownie w taki sposób, jak czynili to starożytni Grecy:
jako kosmos, świat, to znaczy jako strukturę, w której
człowiek zarazem poznaje prawdę i uczy się radosnej
twórczości w kontakcie z rzeczami, które napotyka
134
(tłum. aut.) .

W przytoczonym fragmencie zauważyć można również, iż Kleihues


w swojej koncepcji poetyckiej racjonalności, poprzez stosowaną
frazeologię, odwołuje się do filozoficznej argumentacji, szczególnie
zaś do myśli współczesnego klasyka filozofii egzystencjalnej Martina
Heideggera. Przywołana problematyka bycia, stanowiąca główną
oś zainteresowania i badań Heideggera, ma kolosalne znaczenie dla
rozumienia koncepcji Kleihuesa. Dlatego też warto przywołać
np. rozróżnienie pomiędzy zamieszkiwaniem a budowaniem oraz krótką
analizę tego określenia, jaką przeprowadził wspomniany filozof w swoim
artykule poświęconym tym zagadnieniom135.

Jak według Heideggera wygląda istotny związek zachodzący między


budowaniem i zamieszkiwaniem? Na czym opiera się ta relacja?

133
Josef Paul Kleihues, Tegel Area - Lakes and Forest, Humboldt and Borsig, „International Building
Exhibition Berlin 1987”, „Architecture and Urbanism” nr 5, Extra Edition 1987, s. 34.
134
Tamże.
135
Martin Heidegger, Budować, mieszkać, myśleć, [w:] Budować, mieszkać, myśleć. Eseje wybrane,
pod red. K.Michalskiego, Czytelnik, Warszawa 1977.
202

Aby wyjaśnić tę kwestię Heidegger, sięga do analizy pojęć, ponieważ:


istotę jakiejś rzeczy perswaduje nam mowa, zakładając, że poważamy
jej własną istotę136. Dzięki eksplikacji pojęć będziemy mogli niejako
dotknąć ontycznych korzeni i fundamentów samej rzeczywistości, której
to mowa jest wyrazem i strażniczką.

Aby nie przytaczać nazbyt długich i skrupulatnych analiz, należy


skoncentrować się na najważniejszych (według autora) cytatach
dotyczących źródłosłowia pojęcia budować, które to Heidegger analizuje
w pierwszej kolejności. Oto, co pisze on na ten temat: starogermańskie
słowo używane na określenie budowania „baum” oznacza mieszkać. To
zaś znaczy: pozostawać, przebywać. Jednak to stare znaczenie zostało
zapomniane137. Ślad tego znaczenia zachował się w słowie Nachbar
(sąsiad): der Nachbar jest der ‘Nachgebur’, der ‘Nachgebauer’, ten który
mieszka w pobliżu138.

Dalsza analiza uskazuje nam nie tylko co rozumiemy przez pojęcie


baum jako zamieszkiwanie, ale również sposób, w jaki mamy to
zamieszkiwanie przyjmować. Przytoczyć można tutaj nieco dłuższy
fragment:
Baum (budować), buan, bhu, beo to mianowicie nasze
słowo ‘bin’ w zwrotach: ich bin (ja jestem), du bist (ty
jesteś), w trybie rozkazującym bis, sei. Co znaczy
z kolei: ich bin? Dawne słowo bauen (budować),
do którego przynależy ‘bin’, odpowiada: ‘ich bin’,
‘du bist’ oznacza: ja mieszkam, ty mieszkasz. Sposób,
w jaki ty jesteś i w jaki ja jestem (du bist und ich bin),
sposób, w jaki my, ludzie, jesteśmy na Ziemi, to buan,
zamieszkiwanie. Być człowiekiem oznacza: być
na Ziemi jako Śmiertelny, oznacza: mieszkać (tłum.
139
aut.) .

Dzięki tej analizie pojęciowej można dojść do zasadniczo odmiennego


od potocznego rozumienia słowa budować. Przesunięcie znaczenia
z czynności na pewien stan, z pewnej technicznej sprawności na
egzystencjalną sytuację człowieka pozwala uchwycić nić wiążącą
interesujący nas tutaj związek pojęć budowania oraz zamieszkiwania.
Ostatecznie Heidegger stwierdza, że budowanie należy do

136
Tamże, s.317.
137
Tamże, s. 318.
138
Tamże.
139
Tamże (tłum. aut.).
203

zamieszkiwania, zaś zamieszkiwanie jest podstawowym rysem bycia,


zgodnie z którym jesteśmy śmiertelni. Dopiero wówczas, pamiętając
o tym, budowanie będzie zgodne ze swoją najgłębszą istotą.

Po tej dłuższej dygresji można wrócić do analizy koncepcji wysuniętej


przez niemieckiego architekta.

Według Kleihuesa przewartościowanie naszego postrzegania kosmosu


i siebie samych otwiera przed człowiekiem zapoznany wymiar ludzkiej
egzystencji, który poprzez proces technologizacji życia może zostać nie
tylko sprowadzony do czysto funkcjonalnego wymiaru, ale wręcz
zaprzepaszczony:
Dzisiaj wielu ludzi dostrzega w sposób uzasadniony
niebezpieczeństwo w technologii. Ale czy nie
powinniśmy pójść jeszcze o krok dalej i zrozumieć,
na czym polega właśnie to niebezpieczeństwo
w technologii? Otóż jest to niebezpieczeństwo w rękach
takiego człowieka, który popełnił błąd funkcjo-
nalistycznej interpretacji „bycia” i upadł zatracając
w rezultacie bycie oraz, co się z tym wiąże, otwartość
„świata”. A to oznaczałoby, że wola panowania,
posługująca się mechanistyczną racjonalnością, nie jest
przypadłością, ale uwarunkowaniem ludzkiej
egzystencji. W związku z tym nie można mówić
o prostej kwestii regresywnego porzucenia industrialnej
140
formy życia (tłum. aut.) .

Powyższa diagnoza, jaką postawił Kleihues, czerpie pełnymi garściami


z Heideggera, jednak recepta, którą daje w odniesieniu do zadań
architektury (pomimo braku oryginalności), jest godna uwagi. Pisze:
[...] to, co trzeba zrobić, to w o wiele większym stopniu,
niż dotychczas, przywoływać i ożywiać podwójną
funkcję techno, która była przewodnią siłą Greków:
technologii jako instrumentu racjonalności oraz, w tej
samej mierze, radośnie swobodnej ekspresji poiesis,
twórczej tęsknoty, z której istoty bierze się forma i to, co
scala dzieło. W tym nazbyt określonym, złożonym
znaczeniu techno idea architektury rozjaśnia to, co
próbowaliśmy odsłaniać przez lata pod szyldem
poetyckiego racjonalizmu. (…) Nie idzie jednak
o powtórne ustanowienie typowego historyzmu, który
wyczerpuje się w cytatach, ironicznych aluzjach lub
nostalgicznych cliches, lecz o odnowienie idei
architektury na fundamencie tego, co Grecy określali

140
Josef Paul Kleihues, Tegel Area – Lakes…, op. cit., s. 35.
204

jako ‘świat’. Świat, który jest zamieszkiwany przez


człowieka ‘gracza’, i który w tej grze zdolny jest do
ukazania się w dwóch odrębnych formach: jako poiesis
jak i ratio (logos), jako metafora i funkcja, jako
egzystencjalne podejmowanie ryzyka i forma
141
instytucjonalna .

Nadto, na zakończenie, warto przytoczyć jeszcze jedną wypowiedź


Kleihuesa, zawartą w przywołanym już artykule dotyczącym
rekonstrukcji dzielnicy Południowego Tiergarten, która lapidarnie,
aczkolwiek w sposób bardziej dosadny, wyraża ideę poetyckiej
racjonalności:
[...] architektura nie może być redukowana do poziomu
utylitarnej racjonalności. Gdziekolwiek zdarza się jako
architektura, pierwotna forma artystyczna podejmująca
zuchwałe skoki, łączy w sobie konstruktywną
racjonalność z mocą poezji, staje się, jak mówił
Holderlin, projektem świata osoby żyjącej tak, jak na
142
to zasługuje: poetycko (tłum. aut.) .

Podsumowując, należy stwierdzić, że propozycje Kleihuesa, dotyczące


zarówno krytycznej rekonstrukcji, jak i poetyckiego racjonalizmu, wydają
się być interesującą alternatywą dla architektury nastawionej
na ekonomiczną efektywność i funkcjonalne zaspokajanie potrzeb
współczesnego człowieka. Ale co ważniejsze – nie pozostaje on
w relacji tylko z epoką współczesną. Nie zezwala na ślepe
naśladowanie stylów dawnych epok, na bezpośredni wpływ historii
miasta, regionu czy kraju. Takie odniesienia kryją w sobie
niebezpieczeństwo, które Kleihues nazywa wyjaławianiem miasta.
Zatem nie zapatrzenie w historycyzm, ale odkrycie systemu reguł
rządzących historycznym miastem. Postuluje interpretację specyfiki
miasta, ale również krytyczne tworzenie własnych planów i zamierzeń.
Postulatu krytycznej rekonstrukcji nie należy mylić z eklektyzmem. Tę
pułapkę można ominąć dzięki odnalezieniu równowagi pomiędzy
dziełem twórczym a odczytaniem tradycji.

Proste i przejrzyste odczytanie, a następnie wykorzystanie reguł


obowiązujących w naturze, świecie czy egzystencji tworzy regułę
poetyckiej racjonalności. Na przykładzie tej teorii Kleihuesa widać jak
dalece myśl architektoniczna i urbanistyczna posiłkuje się filozofią
i opisem reguł egzystencji, jak głęboka powinna być analiza osiągnięć

141
Tamże, s. 36.
142
Josef Paul Kleihues, Southern Tiergarten…, op. cit., s. 83.
205

poprzedników, nie tylko teoretycznych, ale i przykładów zastosowań.


I wreszcie – Kleihues narzuca wzorzec, który powinien towarzyszyć
dyskusjom o przyszłość miast. Nie można pominąć wielowarstwowości
tych przemyśleń, które wpłynęły na autorów zgłaszających swoje prace
do IBA. Główna zasługa i oryginalny wkład tego architekta-teoretyka
polega na jakościowo nowej i syntetycznej „wizji” wytyczającej nowe
szlaki możliwego rozwoju dla rzeczywiście kreatywnego budownictwa –
na miarę czasów, w których przyszło nam żyć.

W rozwijającym się mieście współczesnym rosną problemy związane


z aspektem publicznym dotyczącym przestrzeni półprywatnych
w zabudowie kwartałów, problemy związane ze wzrostem ruchu
samochodowego, z dostosowaniem istniejącej tkanki do dzisiejszych
potrzeb mieszkańców.

Wraz z ekspansją miasta pojawia się problem dużej gęstości


zaludnienia. Chodzi między innymi o ponowne określenie
pod względem formalnym i przestrzennym obszarów istniejących
i wypełnienia ich nowymi obiektami. W większości przypadków teren
określony jest przez układy komunikacyjne, małe ogrody, gęstą
zabudowę mieszkaniową – typowe, często dochodzące do ulicy,
dziewiętnastowieczne bloki zabudowy z ciemnymi dziedzińcami.
Z takimi uwarunkowaniami spotykają się architekci, którzy proponują
w swoich projektach budowę mieszkań, sklepów i biur; ich starania
są próbami wzbogacenia typologii kwartału zabudowy.

Podział miast na strefy przemysłowe, rzemieślnicze, biurowe, centra


handlowe, osiedla mieszkaniowe, dzielnice wypoczynku i kultury według
założeń sformułowanych przez Le Corbusiera w Karcie Ateńskiej
w 1933 roku był skuteczną – bo na czasie – myślą przewodnią
planowania. Przewyższał dawno wprowadzone społeczne, ekono-
miczne i technologiczne przemiany miast europejskich. Uciążliwość
masowej produkcji przemysłowej i jej zapotrzebowanie na tereny,
produkcja taśmowa i nowe technologie transportu prowadziły do coraz
częstszej lokalizacji ośrodków produkcji poza obrębem miast. Strefy
biurowe, centra handlowe na „zielonej łące” i wielkie ośrodki szkolne
i kulturalne w połowie lat sześćdziesiątych weszły do planu miasta i od
tamtej pory kontynuują proces rozbijania zwartej zabudowy miasta
w rozproszony region miejski. Założeniem, a zarazem następstwem
wielkopowierzchniowego podziału głównych rodzajów wykorzystania,
206

był gwałtowny rozwój środków transportu publicznego: tramwaj, metro,


kolej miejska, które wraz z masową motoryzacją w coraz większym
stopniu wiązały ze sobą to, co oddalało się od siebie. Każdy skok
technologiczny prowadził do coraz większego rozluźnienia przestrzen-
nego, a co za tym idzie – dużych strat czasu poświęconego na dojazd.

Doprowadziło to do przyspieszenia podziału przestrzennego funkcji,


grup socjalnych i obszarów życiowych w mieście. Mieszkania
na obrzeżach centrów wielkich miast zostały wyparte przez biura,
a wskutek przyspieszonego procesu koncentracji w handlu pojedyncze
sklepy stawały się zjawiskiem coraz rzadszym. Drogi między różnymi
stacjami życia codziennego, nawet przy wzrastającym zagęszczeniu
zabudowy, nieustannie się wydłużają. Przeciętne zapotrzebowanie
na powierzchnię mieszkalną na jednego mieszkańca, wynoszące
obecnie prawie 40 metrów kwadratowych, od lat sześćdziesiątych
podwoiło się, a tendencja jest nadal wzrostowa143. Oczekiwania
określonych standardów mieszkaniowych i relatywny dobrobyt idą
w parze z pochłaniającą powierzchnię suburbanizacją Europy.

Camillo Sitte i ruch „City-Beautiful”, Jane Jacobs i debata o socjologii


miasta w latach sześćdziesiątych, ale też niektóre stawiające
na złożoność koncepcje New-Town w Wielkiej Brytanii, Skandynawii
i Francji od końca lat pięćdziesiątych, wszystko to zapoczątkowało
dążenia do różnorodności prawdziwych miast. Te dążenia do
zagęszczonych, różnorodnych i ożywionych miast, jako przeciwieństwa
przedmiejskich pustkowi, przetrwały do dziś. Nieprzypadkowo wszędzie
w europejskich miastach śródmieście staje się ulubionym miejscem
zamieszkania i spacerów w czasie wolnym. Nieprzypadkowo wielkie
centra handlowe i rozrywkowe wypracowują swe wnętrza za pomocą
dekoracji zainscenizowanej miejskości. Wykalkulowana różnorodność,
udawane kwartały i pierzeje, najszlachetniejsze materiały i wynajęci
uliczni muzykanci wyczarowują w takich obiektach nastrój wspomnień
z podróży do Paryża czy Florencji – w „domowych”, dobrze
klimatyzowanych wnętrzach pod szklanym niebem.

Wynika z tego, iż pod względem kulturalnym, socjalnym i ekologicznym


nie ma sensownej alternatywy dla funkcjonalnie mieszanego, zwartego

143
Stephan Reiß-Schmidt, Mixed Use: Rettung der Urbanität?, „Baumeister“ nr 9/1997, München 1997,
s. 26-29.
207

miasta europejskiego. Bliskość i uwolnienie od konieczności podróży


samochodem stają się decydującym zagadnieniem jakości życia.
Przemiany struktur socjalnych i demograficznych dnia powszedniego
i świata pracy prowadzą do nowych wymagań stawianych nowym
budynkom i publicznym przestrzeniom w mieście. Ogromnego
znaczenia nabierają miejskie zagęszczenie, ulice, parki, place czy
wreszcie kwartały zabudowy. Wskutek postępu technicznego, jak
i znikania wielkoseryjnej produkcji z miast Europy pozostałe obszary
badań i rozwoju oraz produkcja małoseryjna coraz lepiej integrują się ze
strukturami miejskimi.

Wychodząc od takich założeń urbanistycznych i funkcjonalnych,


architekci próbują pogodzić klasyczne, dobre strony miejskiej zabudowy
z pozytywami bloku zabudowy o dużej gęstości zaludnienia.
Zestawienie tych dwóch pomysłów stanowi okazję do znalezienia
nowych parametrów dla zabudowy mieszkaniowej w tradycyjnym
kontekście miejskim. Jedne przykłady proponują rozległe bloki
zabudowy o elewacjach w różnej linii lub z formami zabudowy
grzebieniowej, dzięki której powstają sekwencje różnych dziedzińców.
Inne projekty to zespoły dużych brył, pocięte, rozdrobnione
na poszczególne formy z ciągami jednorodnych dziedzińców. Zasady
tego samego w takim samym, zawarte w takich strukturach, nie
są urywane lub zaprojektowane w sposób szczególny, aczkolwiek
zostały podkreślone i dowartościowane jako znaki jakości estetycznej
architektury miasta. W tym tkwi absolutny współczesny punkt widzenia
tych projektów. Nie poszukuje się pewnego stylu, zostaje opracowane
i przedstawione to, co niezbędne – co nie jest widoczne natychmiast.
Nie chodzi zatem o pogodzenie i przetransponowanie do kontekstu
miasta typów zabudowy mieszkaniowej przedmieść. Przeciwnie, typy
zabudowy blokowej, wyrażającej ideę miasta, zostają tu potraktowane
z emfazą.

W projektach bloków zabudowy uwzględniono granice ulic i perspek-


tywy historyczne. Oznacza to, iż przestrzeń – ulica została ponownie
jednoznacznie określona poprzez obrzeżne kurtyny zabudowy.
Amerykańscy architekci, mający nieco odmienne zdanie (wynikające
z ich historii i kultury), podobnie potraktowali temat kwartałów.
Wysokości większości budynków zostały dopasowane do wysokości linii
okapów. Tak wygląda aspekt ogólny, ale jeśli chodzi o funkcje
proponuje się działania, takie jak zmiana wysokości otwartych
208

przestrzeni w obrębie bloków, poprawa doświetlenia, zapewnienie


odpowiedniej odległości pomiędzy bryłami. Autonomia bloków
zabudowy i pewne złamanie reguł wewnątrz poszukiwanej spójności –
równoważą się. Konsekwentnie każdy budynek został zaprojektowany
w odniesieniu do terenu, budynki są ustawione od siebie w takich
odległościach, by wykorzystać do maksimum światło słoneczne. W ten
sposób powstały sekwencje ciekawych dziedzińców wewnętrznych.

Pojedyncze budynki przyjmują własne tematy architektoniczne


wewnątrz układów. Każdy jest zaprojektowany przez architekta, który
ma swobodę działania i może kierować się własną indywidualnością.
Parafrazując Paula Valery’ego144, można by powiedzieć, że największa
swoboda wypływa z domniemanego rygoru. W tych przypadkach
charakter zabudowy zostaje tym samym wzbogacony specyficznymi
emocjami, wywołanymi możliwością zaprojektowania dużego miasta
będącego różnorodnością typologiczną.

144
Martin Kieren, Un contributo al dibato tipologico: Il progetto european sulla Bornholmer Straße
a Berlino, Domus Dossier 3/95, Milano 1995, s. 117-119.
209

Projekt konkursowy otoczenia stacji kolei przy Friedrichstraße


w Berlinie, autor – Peter Eisenman, II nagroda (il. 70, 71)

1. Otwarty kwartał zabudowy otoczony ulicami i innymi kwartałami.


2. Dziedziniec: półprywatny.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 6.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Cele projektu konkursowego na otoczenie stacji kolejowej przy


Friedrichstraße w Berlinie (1992), opracowanego przez Petera Eisenmana,
biorą początek w głównych formach układu, jakie charakteryzują to
miejsce: przecięcie się kierunków na skrzyżowaniu Unter den Linden
z Friedrichstraße i przecięcie się Szprewy z linią S-Bahn.

W projekcie próbowano zawrzeć historię Berlina w kilku warstwach,


przekształcając je w dynamiczny model urbanistyczny XXI wieku. Przyjęto,
na zasadzie analogii strukturalnej, charakter metamorfozy ciekłych
kryształów (tzw. metamorfozy Fryderyka). Ciekłe kryształy mają
właściwości podobne do naturalnych, ale są wyposażone w wewnętrzne
struktury zmienne, które pozwalają na miejscowe zmiany. „Metamorfoza
Fryderyka” jest przekształceniem struktury molekularnej wywołanym
efektem pola magnetycznego. To pole magnetyczne może być porównane,
przez analogię, do obszaru, którego dotyczą linia metra i rzeka. To
podobieństwo sprawia, że tradycyjnie sztywne struktury urbanistyki
zachodniej mogą przekształcać się w elastyczne struktury, pozwalające na
zmiany miejscowe.

Od południa projekt ukazuje obrzeża kwartału zabudowy w sposób


tradycyjny. Na tę idealną formę nakładają się ślady budynków, które
znajdowały się na tym obszarze w 1945 roku przed zburzeniem. Obwód ich
dawnego dziedzińca staje się teraz częścią nowych kwartałów. Jest to
współczesny przykład wzajemnego odzwierciedlania formy i terenu.
A zatem idealna forma linearnego osiedla Hilberseimer zostaje
wprowadzona jako strukturalna matryca do przekształcania dziedzińców
kwartałów obrzeżnych, rozbudowując je w formy w kształcie litery U.
Ta linearna matryca zostaje następnie przekształcona, analogicznie do
ciekłych kryształów, poprzez nałożenie się struktur rzeki i linii metra,
210

otrzymując inny kierunek w ortogonalnej strukturze nowego Berlina, na


północnym brzegu Szprewy145.

145
Peter Eisenman, Bahnhof Friedrichstraße Competition, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995, s.
62, 63.
211

Il. 70, 71. Friedrichstraße w Ber-


linie, autor – P. Eisenman
212
213

Projekt konkursowy zagospodarowania Alexanderplatz, autor – Daniel


Libeskind, II nagroda (il. 72, 73)

1. Otwarty kwartał zabudowy otoczony ulicami i innymi kwartałami.


2. Dziedziniec: publiczny.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 3 – 55.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel, biura.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Projekt konkursowy na tereny wokół Alexanderplatz w Berlinie otrzymał


II nagrodę (1992). Opracowany przez Daniela Libeskinda, podpowiada
niedogmatyczne jakości przestrzenne, które łączą gęstość zaludnienia
z intymnością, wrażenie miasta i przestrzeni otwartej, budynki i ciągi
piesze, zielone parki i obszary zabudowy mieszkaniowej. Jednym
z pierwszych zadań tego projektu jest podniesienie jakości życia,
szczególnie w obszarze Scheunenviertel i Karl-Marks-Allee.
Scheunenviertel musi zachować strukturę i skalę bloku zabudowy, a tam
gdzie jest to konieczne, zostanie przeprowadzona jego restrukturyzacja
i konserwacja. Budynki mieszkalne przy Karl-Marks-Allee muszą zostać
odnowione, a nie wyburzone. Proponuje się taki rodzaj architektury
i funkcje, które mogłyby być „mediatorem” pomiędzy przeciwstawnymi
interesami publicznymi i prywatnymi. Są to budynki dwupiętrowe (funkcje
handlowe i publiczne) i sześciopiętrowe (nieduże biura). Inny charakter
wprowadza duży park linearny – teren zielony. Odchodzi się od
przekonania, że rozwiązanie z regularnym układem (na siatce gridu) jest
jedynym możliwym dla Aleksanderplatz.

Prawdziwy Berlin to nie wyłącznie 22-metrowy blok, ale fascynujące


zestawianie skal, funkcji, i obrazów przeciwstawnych, które są kontynuacją
widzialnej i niewidzialnej historii miasta. Projekt jest czymś pośrednim
pomiędzy Scheunenviertel a Karl-Marks-Allee i nie burzy ich wymiaru
urbanistycznego i znaczenia historycznego. Duża skala Karl-Marks-Allee
stopniowo przechodzi w najmniejszą skalę zabudowy Scheunenviertel.
Budynki są tutaj zlokalizowane według kierunków, które dzielą obszar
Aleksanderplatz na strefy różnych funkcji. Ich ilość wzrasta od peryferii
w stronę centrum, osiągając maksimum przy wylocie Karl-Marks-Allee.
W centrum wznosi się budynek w kształcie stożka, który wyznacza nowy
Aleksanderplatz146.

146
Paolo Giordano, Concorso Alexanderplatz, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995, s.104, 105.
214
215

Il. 72, 73. Projekt konkursowy zagos-


podarowania Alexanderplatz, autor –
D. Libeskind
216
217

Projekt konkursowy na zagospodarowanie Alexanderplatz w Berlinie,


projekt – Hans Kollhoff (il. 74, 75)

1. Kilkanaście zamkniętych kwartałów zabudowy otoczonych ulicami


(pomiędzy samymi kwartałami – ciągi piesze).
2. Dziedzińce: półprywatne.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 10 – 42.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel, biura.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Ideą projektu Hansa Kollhoffa, przygotowanego na konkurs na zagos-


podarowanie Alexanderplatz w Berlinie w 1992 roku (I nagroda
realizacyjna), jest stworzenie Alexanderplatz jako miejsca – przestrzeni
miejskiej o ludzkiej skali. Byłaby to nowa rola tego placu, który dawniej był
miejscem parad i placem targowym. Innymi słowy, Alexanderplatz stanie
się ornamentowym miejscem z publicznymi przestrzeniami przez
utworzenie na nim funkcji większości ważniejszych punktów miasta.

Założenia urbanistyczne planu wymagały nowej siatki bloków zabudowy


z uwzględnieniem istniejących zabudowań i systemu metra. Nowo projekto-
wany plac został otoczony ulicami – przestrzeniami publicznymi. Północna
sieć dróg prowadzi teraz do Alexanderplatz, a Keibelstraße została
powtórnie otworzona. Alexanderplatz z trzema wielkimi budynkami tworzy
pierzeję, z której spoglądając z góry, można śledzić ruch pieszy na placu.
Windy i ruchome schody prowadzą z otwartych przestrzeni poprzez
restauracje i kawiarnie do ruchliwego atrium z rekreacyjnymi i kulturalnymi
centrami.

Od ulicy (z dostępem do podziemnego parkingu), która łączy pierścieniem


trzy strony budynków placu, zobaczyć można, jak kwartały stają się
wieżowcami. Tak jak wieże wzbijają się ponad bazą. Wyższe piętra
wieżowców formują interesujący horyzont.

Filigranowe elewacje z kamienia są zorganizowane poziomo w bazie


i pionowo na wyższych kondygnacjach. W zimie atria i arkady przy
Memhardstraße, które połączone są bezpośrednio ze stacją metra, chronią
pieszych. Domy mieszkalne przy Mollstraße zostały zachowane147.

147
Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995 s. 101-103.
218
219

Il. 74, 75. Projekt konkursowy na


zagospodarowanie Alexanderplatz
w Berlinie, autor – H. Kollhoff
220
221

Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autor – Jűrgen Sawade (il.


76-78)

1. Sześć otwartych kwartałów zabudowy otoczonych ulicami


(pomiędzy samymi kwartałami – ciągi piesze).
2. Dziedzińce: półprywatne.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 6 – 16.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel, biura.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Zamysłem projektu Jűrgena Sawade było nadanie wyrazu urbanistycznym


i architektonicznym przestrzeniom wschodniej strony Potsdamer Platz
i dużemu parkowi, który zajmie wcześniejszą powierzchnię Potsdamer
Personen Banhof. Projekt konkursowy (na Potsdamer Platz – teren Brown
Boveri w Berlinie z 1993 roku – III miejsce) zachodniej strony zakończy
zamysł stworzenia w centrum Berlina ogromnej przestrzeni otwartej. Będzie
ona przedłużeniem osi z Landwehrkanal w kierunku południowym,
sięgającej równie daleko jak oś Potsdamer Platz i Leipziger Platz
w północną stronę z atmosferą wielkiego miasta, jednakże szczególnie
z klimatem Berlina. Urbanistyka projektu jest kompozycją sekwencji
dziedzińców otwartych na park. Miejsce Potsdamer Platz jest wyznaczone
wyższym budynkiem.

Domy mieszkalne, usytuowane wzdłuż Kőthener Straße, zostały


ukształtowane w typowy dla Berlina kształt litery U. Wejścia usytuowano od
strony wspomnianej Kőthener Straße, natomiast dziedzińce, boczne
skrzydła i ściany ochrony przeciwpożarowej na wprost terenu Potsdamer
Bahnhof. Podziemny system metra, projektowany i istniejący pod miejscem
wyznaczonym do konkursu, powodowały ograniczenia i nie pozwalały na
zbyt wiele koncepcji planistycznych, właściwie raptem na kilka rozwiązań.
Architekt konsekwentnie optował za ideą dziedzińca z budynkami
w kształcie litery U, sięgającego Landwehrkanal do rogu z Stress-
mannstraße i Potsdamer Platz, gdzie „pionowość” małego „drapacza
chmur” zaznacza koniec szeregu148.

148
Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995, s. 93.
222
223

Il. 76-78. Wschodnia strona


Potsdamer Platz, Berlin, autor –
J. Sawade
224
225

Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autor – Giorgio Grassi (il.


79, 80)

1. Otwarte kwartały zabudowy otoczone ulicami (pomiędzy samymi


kwartałami – ciągi piesze).
2. Dziedzińce: półpubliczne.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 8.
6. Funkcje: biura, apartamenty, usługi i handel w parterach.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Kolejnym projektem konkursowym na teren Brown Boveri w Berlinie w 1993


roku przy Potsdamer Platz była praca Giorgio Grassiego (która otrzymała
I nagrodę realizacyjną). Autor projektu uznał, że Berlin miał unikatową
konfigurację i jednostkową różnorodność typologii. Ze względu na
zróżnicowanie typów budynków, które zaproponował w kompozycji
architektonicznej, niezależny kompleks bez wątpienia jest najważniejszy.
Przedstawia on plan ukształtowany w formie liter U i H z głównym
kompleksem budynków pomiędzy Vorhof, który otwiera się na przestrzeń
publiczną – ulicę i tylny prywatny ogród, dwie równoległe struktury
szeregują ich strony. Idea ponownego rozwoju bierze pod uwagę
różnorodność i bogactwo typologii – „Mischbebauung”.

Architekt wierzy, że nie style mają znaczenie, lecz strukturalne,


konstrukcyjne i organiczne aspekty miasta samego w sobie. Konsek-
wentnie standardowy element powtarzalny był przedstawiony przy
Kőthener Straße. Kompleks budynków pozwala proponować różne fasady,
ze zwróceniem szczególnej uwagi na przestrzeń publiczną po przeciwnych
stronach. Masyw jest podzielony na trzy bloki i odseparowany ze względu
na wymogi konkursu. Dwa końcowe bloki są kompromisem dwóch
wyraźnych kubatur z wąskim przesmykiem pośrodku. Wszystkie budynki są
tej samej wysokości z wyjątkiem niskiego przy Stressemannstraße. Na
Kőthener Straße znajdują się trzy dziedzińce, kierujące się na główne
wejście budynków. Są one wybrukowane i otoczone sklepami pod
arkadami. Po przeciwnej stronie znajdujemy trzy większe dziedzińce
z drzewami i ogrodami, które zaprojektowano w celu wniesienia w zespół
otaczającej zieleni149.

149
Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995, s. 90-91.
226
227

Il. 79, 80. Wschodnia strona


Potsdamer Platz, Berlin, autor –
G. Grassi
228
229

Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autorzy – Diener & Diener


(il. 81, 82)

1. Otwarty kwartał zabudowy otoczony ulicami.


2. Dziedziniec: półpubliczny.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 9 – 11.
6. Funkcje: mieszkania, biura, usługi i handel w parterach budynków.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Ostatnim przykładem konkursowym na teren Brown Boveri przy Potsdamer


Platz w Berlinie jest projekt biura architektonicznego Diener & Diener, za
który zdobyli II miejsce. Kontury nowych budynków na Kőthener Straße są
równie mocne, co delikatne. Przestrzenie pomiędzy budynkami są silnie
związane z tkanką miejską. Daje to kompleksowi nieznaczny „rozmazany”
widok. Poszczególne budynki usytuowane są tuż przy tunelach metra.
Budynki mieszkalne i komercyjne (handlowe), szkoła i stacja kolejowa dają
wrażenie linearnej struktury miejskiej. Formują jednolitość, jednakże
są otwarte na rozwój. Budynki, w miarę zbliżania do Potsdamer Platz, stają
się „zbite”. W przeciwieństwie do budynków Sony i Daimler-Benz końcowe
sekcje budynku ABB są wcielone w rytmiczną masę całej grupy budynków
wzdłuż Kőthener Straße.

Monumentalny budynek na Potsdamer Platz łączy różne przestrzenie


miejskie i ujednolica południową stronę placu, podobnie jak stacja kolejowa
w przeszłości. Poprzez cofnięcie kompleks budynków nie przygniata placu
nowymi, potężnymi budynkami mieszkalnymi. Wejścia do budynków
handlowych zdecydowano ulokować daleko od centrum. To pozwoliło
różnym urzędom zgrupować się wokół wspólnego atrium, bez potrzeby
definiowania liczby użytkowników w przyszłości. Tę elastyczność można
odczuć również w elewacjach. Dwa budynki mieszkalne po prawej stronie
założenia zaprojektowano jako kontrastujące elementy. Z zewnątrz
wyglądają identycznie, lecz wewnątrz zostały inaczej zorganizowane.
Następne dwa również mieszkalne budynki określają wnikanie do parku od
strony Bernburger Straße. Ta idea pomaga zorganizować przestrzeń
pomiędzy centrami handlowymi na Potsdamer Platz i stacją na południu
jako zrozumiałą przestrzeń miejską. Nowe struktury leżą gdzieś pomiędzy
cierpką rzeczywistością i „pretensjonalną fantazją”150.

150
Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995, s. 92.
230
231

Il. 81, 82. Wschodnia strona


Potsdamer Platz, Berlin, autorzy –
Diener & Diener
232
233

Teren Daimler-Benz przy Potsdamer Platz w Berlinie, autor – Hans


Kollhoff (il. 83, 84)

1. Zamknięte kwartały zabudowy otoczone ulicami.


2. Dziedzińce: półprywatne.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 11.
6. Funkcje: usługi i handel, biura, na górnych kondygnacjach funkcja
mieszkaniowa.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Projekt konkursowy Hansa Kollhoffa na teren Daimler-Benz przy


Potsdamer Platz w Berlinie z 1992 roku (V miejsce) tworzą „małe kwartały
lub duże domy”. Uzgodniona skala, która odzwierciedlała żądania
programu konkursu, była większa niż typowy dom na parceli, lecz mniejsza
niż tradycyjny blok, ponieważ program ów nie pozwalał dzielić kwartałów
na małe elementy. Z tego powodu zaprojektowano to miejsce jako kwartały
zabudowy mieszkaniowej z czterema wejściami maksymalnie. Każda
strona kwartału funkcjonuje jako odrębny i kompletny segment. Kwartały
są skomponowane w formie prostopadłościanów. Każdy z nich prezentuje
front i tylną fasadę.

Siatka ulic nakazuje nieregularną formę na prostopadłościanach, odkąd


przestrzeń publiczna ma pierwszeństwo przed interesami prywatnymi.
W ten sposób można znaleźć przestrzeń publiczną o wielkiej regularności,
zestawioną z bardziej przypadkowym wizerunkiem przestrzennym
wewnątrz kwartału. Intencją projektu architektów Himlera i Sattlera (przy
których realizacji z lat osiemdziesiątych znalazło się miejsce opisywanego
konkursu), było zapewnienie doskonałego nakładania się prostokątnej
siatki w promienistym systemie ulic, bez zbytniego wdawania się w podziały
i fragmentacje budowli. Obecnie wyzwaniem dla projektantów nie było
powierzanie nowej strukturze miejskiej roli wyspy pomiędzy starym centrum
i nową dzielnicą zachodnią, lecz wykreowanie powiązania ich obu. Z tego
też powodu nieregularna struktura wolno stojąca wydaje się być doskonała,
absorbuje z łatwością kompozycję kwartałów naprzeciw wschodniej
dzielnicy i jest podobnie połączona z dużymi wolno stojącymi budynkami
w zachodniej dzielnicy. Wysokość trzydziestu pięciu metrów powoduje,
iż budynki te są widoczne z projektowanych tarasów na mieszkalnych
piętrach budynków. Dwa pozostałe piętra przeznaczone na mieszkania są
cofnięte, dlatego też wytworzono atrakcyjną panoramę tarasowych dachów.
Chociaż architekt koniecznie chciał nadać wyraz spójności budynkom
234

i przestrzeni, zamierzano wyprodukować bardzo indywidualną, rozbieżną


architekturę, dopuszczając sposoby konwencjonalnego budowania151.

151
Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995, s. 80, 81.
235

Il. 83, 84. Teren Daimler-Benz przy


Potsdamer Platz w Berlinie, autor
– H. Kollhoff
236
237

Teren Daimler-Benz przy Potsdamer Platz w Berlinie, autor – Josef


Paul Kleihues (il. 85, 86)

1. Zamknięte kwartały zabudowy otoczone ulicami (pomiędzy samymi


kwartałami – ciągi piesze) ułożone na regularnej siatce.
2. Dziedzińce: półprywatne.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 6 – 12.
6. Funkcje: usługi, handel, biura, apartamenty, hotel.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Kolejnym przykładem projektu konkursowego na teren Daimler-Benz przy


Potsdamer Platz w Berlinie z 1992 roku,która otrzymała IV nagrodę, jest
praca Josefa Paula Kleihuesa. Budynki jako kwartały zabudowy to typowy
i niepodważalny emblemat architektury Berlina. U podstawy koncepcji na
Potsdamer Platz leży ostatecznie detal struktury kwartału, dając terenowi
delikatną sieć przestrzeni miejskich do różnych funkcji i zadań. Teatr
muzyczny i główna siedziba firmy Daimler-Benz są budynkami, które
umacniają tożsamość tych kwartałów. Są to dominanty wśród większego
kompleksu „komponentów”, a na wyższych piętrach znalazły się biura
i apartamenty. Mają one własny system wejść i wind.

Wokół byłej winiarni „Huth” została zaprojektowana inna grupa budynków


przeznaczonych dla osób starszych. Ta koncepcja dąży do uwydatnienia
indywidualności i niezależności ludzi w starszym wieku. Dlatego też
przygotowano dla nich miejsca w wielu budynkach, zamiast grupowania ich
w jednym dużym obiekcie. Dom towarowy formuje koniec ukształtowanego
promieniście terenu, rozszerzając się pomiędzy starą i nową Potsdamer
Straße. Jego dużej miejskiej formy z grzebieniastą strukturą biur w żaden
sposób odczuwa się jako monolitu. Centrum Daimler-Benz i obiekt
hotelowy są architektonicznie bardzo skomplikowanymi budynkami,
korespondującymi ze zróżnicowaniem potrzeb i różnorodnością funkcji.
To jest początkowy punkt i jedna z kulminacji nowego rozwoju Potsdamer
Platz. Jego uprzywilejowana pozycja nad Landwehrkanal była stymulująca
dla rozległej kompozycji, składającej się z następujących elementów:
szklanej wieży i hotelu. Wieża Daimler-Benz, zawierająca dwupoziomowy
hall z poziomami otwartymi na różnorodność funkcji, wydaje się być zwartą
przez otwartą, łatwo kontrolowaną dobrą drogę. Szczególną zaletą wieży
jest podwójna powłoka szklanej fasady i hydraulicznie poruszany drugi
dach, na którym zamontowano panele słoneczne. Hotel, który swoją
238

geometrią koresponduje ze szklaną wieżą, otrzymał fasadę perforowaną


z naturalnego kamienia, dobraną do jego zastosowań152.

152
Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995, s. 78, 79.
239

Il. 85, 86. Teren Daimler-Benz przy


Potsdamer Platz w Berlinie, autor
– J. P. Kleihues
240
241

Kwartał zabudowy „208” w Berlinie „Hofgarten am Gendarmenmarkt”,


autorzy – Josef Paul Kleihues, Max Dudler i Jürgen Sawade (il. 87, 88)

1. Zamknięcie kwartału zabudowy nowo projektowanymi budynkami.


2. Dziedziniec: półprywatny, zamknięty.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 7.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel w parterach, biura.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Kwartał zabudowy „208” w Berlinie „Hofgarten am Gendarmenmarkt” jest


efektem współpracy m.in. architektów Josefa Paula Kleihusa, Maxa
Dudlera i Jürgena Sawade. Wpisany jest on w kontekst kilku budynków
przedwojennych. W celu odtworzenia obrazu miasta plan urbanistyczny
przewiduje uzupełnienie bloku zabudowy, to znaczy odbudowę jego
elementów narożnych. Architekci odpowiedzieli na ten wymóg, projektując
założenie, które ukazało swoje narożniki w dyskretny sposób. Zaznaczyli
obecność budynku w kontekście historycznym poprzez „redukcję
i abstrakcję”, próbując zaprojektować kwartał jako „indywiduum
architektoniczne” wśród pobliskich wznoszonych budynków.

Czyste płaszczyzny, określone tylko przez grę części pełnych i otwarć,


są cechą, która umacnia charakter bloku. Ostatnie kondygnacje zostały
cofnięte na długości pięciu okien, na ustalonej wysokości okapu i tworzą
w części zawierającej pozostałe cztery okna rodzaj wieży. Prostota
i zredukowanie środków wyrazu zadecydowały o określeniu elewacji,
zimowych ogrodów, a także wnętrz. Budynek jest „domem z kamienia”
z ościeżnicami ze stali, cofniętymi w stosunku do lica elewacji. Na parterze
duże witryny oddzielone zwykłymi słupami sygnalizują wykorzystanie
znajdujących się za nimi przestrzeni. Mieszkania mają wysoki standard,
niektóre z nich są dwupoziomowe; od 2 do 5 kondygnacji posiadają loggie
– ogrody zimowe, natomiast na poddaszu tarasy153.

153
Paolo Giordano, Friedrichstraße Block 208, Domus Dossier nr 3/1995, Milano 1995, s. 57-60.
242
243

Il. 87, 88. Kwartał zabudowy „208”


w Berlinie „Hofgarten am Gendar-
menmarkt”, autorzy – J. P. Klei-
hues, M. Dudler i J. Sawade
244
245

Budynek wielofunkcyjny w Brugg, autorzy – Ueli Rüegg, Markus


Gasser, Gian Carlo Bosch, 1993 (il. 89-92)

1. Zamknięty kwartał zabudowy otoczony ulicami z dwóch stron,


z trzeciej – linią kolejową.
2. Dziedziniec: zamknięty, półprywatny.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 4.
6. Funkcje: mieszkaniowa, biura od strony kolei.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiu budynku.

Budynek wielofunkcyjny w Brugg w Szwajcarii, zaprojektowany przez


architektów Ueli Rüegga, Markusa Gassera i Gian Carlo Boscha w 1993
roku. Gdy nowa budowla została zasiedlona w 1993 roku, miasto odzyskało
nieatrakcyjny teren w pobliżu centrum. Ponadto budynek ten jest domem
energooszczędnym w stylu „low-tech”.

Szwajcaria jest krajem z dobrze rozwiniętą siecią kolejową. Nie mniej niż
400 pociągów przejeżdża codziennie przez dworzec w Brugg, a tory
kolejowe dzielą zagęszczoną strukturę miasta na pół. Ponieważ w ruchu
kolejowym duży udział stanowi ruch pociągów towarowych, emisja hałasu
jest szczególnie wysoka. Nowa budowla wygląda jak brama miejska od
wschodu; długa, horyzontalna fasada naśladuje łuk torów. Ale nie tylko
sąsiedztwo kolei zdecydowało o koncepcji i formie. Trójkątna parcela
w Stahlrain (nazwa nawiązuje do niegdyś istniejącej tam fabryki konstrukcji
stalowych) jest wynikiem polityki komunikacyjnej. Od wschodu jest ona
ograniczona spokojną ulicą osiedlową, na zachodzie – niżej położoną,
hałaśliwą obwodnicą z roku 1970, otaczającą Stare Miasto. Dopiero
w połowie lat osiemdziesiątych obydwaj inwestorzy: przedsiębiorstwo
nieruchomości i architekci biura Metron AG, wpadli na pomysł rozwinięcia
projektu budowlanego dla tego leżącego odłogiem skrawka ziemi przy
dworcu. Kluczem do tego była koncepcja, aby tak zwane wady terenu
zmienić w zalety. Klasyczna zabudowa okolic dworca nadaje temu
zespołowi łatwe do zapamiętania oblicze, rozdział trzech skrzydeł budynku
odpowiada otoczeniu, wielki dziedziniec wewnętrzny umożliwia wiele
rozmaitych działań (od spędzenia przerwy obiadowej aż po obejrzenie
sceny filmowej) – a połączenie z komunikacją publiczną przez ścieżkę do
dworca jest jedyne w swoim rodzaju.

Spośród stu pracowników, mieszczącego się w południowym skrzydle


przedsiębiorstwa Metron, połowa dojeżdża do pracy pociągiem, natomiast
samochodem mniej niż dziesięciu, dlatego też podziemny garaż
246

przeważnie stoi pusty. Ludzie poruszający się pieszo, a nie samochodami


sami stają się „kreatorami miejskości”. Powstała tu przestrzeń robocza
i życiowa dla wielu setek ludzi jest bowiem przeciwieństwem „zainsce-
nizowanej (udawanej) miejskości”. Mieszkańcy masywnie wybudowanego,
otynkowanego na jasnoniebieski kolor wschodniego skrzydła, nauczyciele
i uczniowie szkoły zawodowej dla pracowników socjalnych w zachodnim
ciągu, pracownicy firmy Metron w południowym skrzydle, charaktery-
zującym się osłoną przeciwsłoneczną w postaci paneli; wszyscy, wraz
z pacjentami gabinetów lekarskich i klientami małych przedsiębiorstw
pprzemieszczają się w tej przestrzeni dnia powszedniego, która jednak
może stać się przestrzenią „świąteczną” włącznie z balem kostiumowym na
dziedzińcu.

Stosownie do zasad planowania Metronu dużą wartość przywiązywano


w projekcie do funkcjonalności planu, oszczędności środków, materiałów
przyjaznych środowisku i przede wszystkim do będącej na czasie
„koncepcji energetycznej”. Skrzydła zachodnie i południowe zostały
wzniesione za pomocą prefabrykowanych filarów, murów podokiennych
i nadproży jako szkielet betonowy. Szkielet ten został pokryty na nakładkę
ciemnoszarymi pasami eternitu. Umieszczone w rogach klatki schodowe,
całkowicie przeszklone, służą przejrzystości do wewnątrz i na zewnątrz.
Uroku różnorodnego krajobrazu miejskiego, co prawda naruszonego
wskutek grzechów budowlanych w pobliżu, można doświadczyć
szczególnie na dachach. Projekt został już wielokrotnie wyróżniony,
dwukrotnie samą tylko nagrodą Solar154.

154
Multifunktionsgebäude in Brugg, „Baumeister, Zeitschrift für Architektur“ 9/97, München 1997, s. 42-
49.
247

Il. 89-92. Budynek wielofunkcyjny


w Brugg, autorzy – U. Rüegg,
M. Gasser, G. C. Bosch, 1993
248
249

Kwartał zabudowy mieszkaniowej, Makuhari pod Tokio, 1992-1996,


autor – Steven Holl (il. 93-96)

1. Otwarty kwartał zabudowy mieszaniowej otoczony ulicami,


wewnątrz kwartału – ciągi piesze.
2. Dziedziniec: półprywatny.
3. Powierzchnia działki: 8 400 m2
4. Liczba mieszkań: 191.
5. Liczba kondygnacji: 6.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel w parterach.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Makuhari, jadna miejscowości wokół rozrośniętego Tokio, powstało na


ziemi wydartej morzu – osuszonej parceli wzdłuż Zatoki Tokijskiej, na
południowy wschód od centrum miasta. Miejscowi urbaniści niezadowoleni
z istniejącego modelu mieszkań socjalnych, pragnęli stworzyć w Makuhari
kompleks odbiegający od przyjętych schematów. Po pierwszej wizycie
w sierpniu 1992 roku w szkicowniku Holla pojawiły się pierwsze wrażenia
i pomysły rozmieszczenia planowanych 180 mieszkań, z których mniej
więcej połowę miały stanowić dotowane kwatery czynszowe, drugą połowę
zaś przeznaczano na sprzedaż po cenach rynkowych. Po kilku miesiącach
Holl wypracował układ „milczących, ciężkich” konstrukcji przemieszanych
z konstrukcjami „aktywnymi, lekkimi”. „Milczące” budynki o nośnych,
betonowych ścianach, wytyczają obwód kwartału, okalając konstrukcje
„aktywne”, m.in. domy z bramami dającymi dostęp do osiedla, wolno
stojącą salę konferencyjną, taras widokowy oraz przeznaczony do
wspólnego użytku „dom” z widokiem na basen – wszystko pokryte blachą.
Z prowadzonych przez Holla zapisków dowiedzieć się można,
że zainspirował go japoński klasyk XVII wieku, Bashő Matsuo's, który
w dzienniku podróżnym Wąska droga na głęboką północ i inne szkice
podróżne opisuje w formie haiku swoje fizyczne, jak i metaforyczne
wyprawy. Idea podróży wewnętrznej nadała projektowi wymiar ludzki, mówi
Holl. Niczym choreograf obmyślił płynne przejścia z wewnątrz na zewnątrz:
z zewnętrznych korytarzy na prywatne patia i balkony, do publicznych
ogródków bambusowych, pasemek trawników, obok pawilonów na
dziedzińcu. Holl wyjaśnił: Kiedy chodzimy między wewnętrznymi ogródkami
elementy mniejszych budynków zmieniają naszą perspektywę tak,
iż elementy masywnych budowli nabierają więcej smaku.

Gdy w grudniu 1992 roku Holl zaprezentował inwestorowi schemat


projektu, na sali zapadła głucha cisza. Holl wspomina: Po długiej chwili
pewien biurokrata powiedział, że robimy za dużo. Milczenie 35-osobowej
rady jeszcze się pogłębiło, gdy w lutym 1993 roku Holl przedłożył
250

dopracowany pakiet modelu i rysunków. W marcu 1994 roku, po 13


miesiącach, dostał wiadomość, że jego projekt ponownie ożył i to
z powodu, którego najmniej można by się spodziewać w przypadku tak
wyszukanego stylistycznie architekta. Inwestorowi spodobały się garaże.
Jednak powodem, dla którego Holl wybrał taki akurat system konstrukcji,
było podkreślenie wizerunku masywnych, „milczących” fasad i połączenie
elementów okalających kwartał w jedną, spójną całość. Kajimie
rozwiązanie to podobało się z innych powodów: opierało się na prostym
szkielecie konstrukcji; położywszy fundamenty (600 pali wbitych na 18
metrów w podłoże), można było szybko postawić ściany.

„Łamiące się” elewacje, jak nazywa je Holl, powstały w wyniku


przeprowadzonego studium kątów padania promieni słonecznych
w regionie. Dom ze wschodnią bramą wjazdową, nazwany przez architekta
Domem, w którym odbija się słońce, pełni nie tylko funkcję wystawnego
wjazdu do kompleksu, lecz dzięki błyszczącej, blaszanej pokrywie ścian,
działa jak gigantyczne zwierciadło. Zbiera promienie padające od południa
i odbija je na dół pomiędzy dwa bloki. Wyjaśnia Holl: Gdy słońce wzejdzie
i osiągnie zenit, światło wpada rykoszetem do środka. Wpuszczając gości
przewężeniem na coraz to rozleglejsze przestrzenie, architekt chciał
złagodzić wrażenie przebywania na terenie ogromnego blokowiska. W nocy
elewacje robią zupełnie inne wrażenie – wydają się masywne, puste
w środku: wejścia na klatki schodowe, tej samej wielkości co okna,
nabierają dodatkowej głębi. Na szczycie znajduje się dom z północną
bramą, czyli Dom, w którym odbija się kolorowe światło, owalne mieszkanie
w nadbudówce. Dom z północną bramą (Dom, w którym odbija się woda)
zawieszony jest nad brzegiem basenu. Jest to przestrzeń, łącznie
z niewielką herbaciarnią, przeznaczona do wspólnego użytku mieszkańców
osiedla. Podobny do wieży dom z zachodnia bramą, Dom opadłego daktyla
jest mieszkaniem dwurodzinnym, z zewnątrz pokrytym patynowanym
cynkiem. Jaskrawo pomalowane ściany domu z północną bramą (Dom, w
którym odbija się kolorowe światło) Holl wyłożył perforowaną blachą.
Utleniony mosiądz nadaje domowi przy południowym dziedzińcu, z uwagi
na wnętrza nazwanego Domem Niebieskiego Cienia, czerwonawą
poświatę.

Prawie wszystkie ze 191 lokali, które zbudowano (o 11 więcej niż


pierwotnie planowano), zostały wynajęte lub sprzedane do końca 1996155.

155
Karen Stein, Project Diary: Steven Holl’s Makuhari Housing Complex, „Architectural Record” 01/97,
s. 65-77.
251

Il. 93-96. Kwartał zabudowy mieszka-


niowej, Makuhari, 1992-1996, autor –
S. Holl
252
253

Fred and Ginger, Praga 1994, autor – Frank O. Gehry (il. 97-99)

1. Istniejący kwartał zabudowy mieszkaniowej w centrum miasta,


zamknięty nowo projektowanym budynkiem biurowo-usługowym,
kwartał otoczony ulicami i innymi kwartałami (oraz rzeką Wełtawą
od strony południowej).
2. Dziedziniec: półprywatny.
3. Powierzchnia działki: –
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 9.
6. Funkcje nowo projektowanego budynku: parter – kawiarnia, piętra –
biura, ostatnie dwie kondygnacje – restauracja i kawiarnia,
istniejące budynki kwartału: funkcja mieszkaniowa, lokale usługowe
i handlowe w parterach.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiu nowo projektowanego
budynku.

Kiedy Frank O. Gehry rozpoczynał projektowanie budynku biurowego


zamykającego kwartał mieszkaniowy, wznoszący się nad brzegiem
Wełtawy w historycznej dzielnicy Pragi, musiał wziąć pod uwagę dwa
konteksty. Pierwszym z nich była sama Praga, której kompleks różnorodnej
architektury „ucieleśnia” jej bogatą i dostojną historię: średniowieczne
wieżyczki, gotyckie iglice, renesansowe gzymsy, barokowe kopuły,
wreszcie esy-floresy Art-Nouveau zdobią budynki, których dzikość
złożonego stylu jest ograniczona tylko stereotypowością budynków
mieszkalnych oraz siedmiopiętrowym limitem wysokości budynków. Drugim
kontekstem był impet odziedziczonego projektu, stworzonego przez
praskiego architekta Vladimira Milunika, który we wczesnych latach
dziewięćdziesiątych, za namową prezydenta Czech Vaclava Havla,
zaproponował koncepcję wypełnienia mieszkalnego kwartału zabudowy
nad brzegiem rzeki, tworząc mieszaną strukturę funkcji usługowo-
handlowych i mieszkaniowych. Zamieściwszy w projekcie, zgodnie
z życzeniem Havla, księgarnię, galerię, aulę służącą do wielu celów oraz
kawiarnię pod jednym dachem, Milunik oddał w jego bryle postać nagiej
kobiety z opuszczonymi spodniami dookoła nóg, co symbolizowało
podejście Milunika do materii, która nagle została wprawiona w ruch.

Samo miejsce położone w trapezoidalnym narożniku stawiało przed


architektem wysokie wymagania i Milunik jako jego interpretator stał się,
rzec można, głosem samego miasta, w pewnym sensie właściwego
głównego klienta. Mając przed sobą Wełtawę i kończąc długie nabrzeże
różnorodnych posesji z wyszukanymi fasadami, projektowany budynek
musiał wpisać się także w długi rząd XIX- i XX-wiecznej architektury
254

rozciągniętej między mostami. Musiał też zająć narożnik, przy którym


panował duży ruch uliczny i stanąć naprzeciw małego skweru otoczonego
przez neorenesansowe, neobarokowe i modernistyczne budynki,
ozdobione kompleksem różnorodnych zatok i sterczących wież.

Ograniczony budżet tego projektu wymuszał zmaksymalizowanie


dopuszczalnej objętości, co wymogło na Gehrym wciśnięcie dodatkowego
poziomu w granicę wysokości wyznaczoną przez sąsiadujące budynki.
Postanowił stonować dekompozycję pięter wahaniami wysokości okien na
każdym z poziomów, jak również zarysowaniem całej fasady falującymi
liniami. Celem projektu było oddzielenie fasady od zastanych budynków
poprzez wprawienie jej w taneczny rytm, którego kulminacją jest migocząca
cylindryczna wieża.

Cylindryczna błyszcząca wieża Gehry’ego to „Fred Astaire”, który obejmuje


elegancką dziewięciopoziomową „Ginger Rogers”, obracającą się wokół
swoich nośnych ram, jej nogi wychylają się ze ściśniętej w pasie,
migoczącej sukni z ukośnie ułożonych kawałków szkła. „Fred” ma na
głowie kapelusz w kształcie uplecionej z drutu kopuły, a „Ginger” zdaje się
wyciągać swoją szklaną rękę ponad ramieniem „Freda”, tworząc szklaną
krawędź zakrzywioną wzdłuż dachu. Tylna fasada od strony „Ginger”
podejmuje na nowo sposób rozmieszczenia okien przedniej fasady.
Zarówno postać wyprostowanego „Freda” jak i rozpływającej się „Ginger”
wybijają się spośród innych budynków, przywołując poprzez kontrast
średniowieczną wieżę z kamienia i pełniąc rolę pary dzwonnic dla
miejskiego skweru. Gehry w śmiały sposób monumentalizuje swoje
postacie poprzez kruche szkło. Lepiej lub gorzej, starałem się dopasować,
mówi Gehry:
[...] miałem na uwadze raczej kształty i formy niż
dokładne reguły – nie używam co prawda reguł
neogreckich, zapożyczyłem jednak proporcję
zwieńczenia, dekoracji i otworów. Abstrahuję od
zastanego kontekstu w większym nawet stopniu, niż
156
czyni to rzeźbiarz tworząc detale swojego dzieła .

Lecz poza ich rolami dominanty dla skweru i krańca dla szeregu budynków,
„Fred i Ginger” definiują na nowo krawędź tego klina, który jest kształtem
tego miejsca, korygując zastane połamanie linii ulic, prowadzących
do mostu przez przesunięcie jej w stronę jezdni. Nogi „Ginger” stąpające
wzdłuż chodnika tworzą zarówno pokrycie dla kolonady osłaniającej
przechodniów, jak i baldachim dla obrotowych drzwi prowadzących
do głównego wejścia.

156
Joseph Giovannini, Fred and Ginger, Dance in Prague, „Architecture” 2/97, s. 54 (tłum. aut.).
255

Patrząc z tego wejścia w tył widz może zobaczyć ulicę poprzez


zakrzywione powierzchnie zewnętrznych, szklanych ścian, przez rąbek
szklanej sukni „Ginger”, zarysowującej cały ten przeźroczysty, przestrzenny
„sandwich” – obrotowe szklane drzwi, dwie powłoki zakrzywionego szkła –
przez to wszystko widzi się samochody przejeżdżające w pobliżu
narożnika. Kompozycja obracających się krzywych linii tworzy soczewki
kalejdoskopu, które kształtują obraz miasta na zewnątrz, poddany ruchowi
i zmianie. Górne części „Ginger” oferują inny z kolei, jedyny w swoim
rodzaju, widok Pragi: każde piętro, szczególnie zaś to górne, daje
zwiedzającemu wrażenie, jakby był zawieszony w powietrzu na cienkiej
niewidzialnej nici.

Wewnątrz, powyżej poziomu sklepów i kawiarni, znajduje się sześć pięter


powierzchni biurowych, natomiast ostatnie piętro i poddasze zajmuje
restauracja. Na każdym z górnych poziomów powierzchnia piętra jest
pościągana przez głębokie powikłania w miejscach, w których „Fred”
i „Ginger” obejmują się nawzajem tak, że ich figury mają wpływ na
konstrukcję. Krzywoliniowy plan o niejednostajnej geometrii niemal
wymusza odstępstwo od reguł w planowaniu wnętrza. Mieszkająca
w Londynie czeska architektka Eva Jiricna mistrzowsko dostosowała
spójny plan dla towarzystwa finansowego na dwóch piętrach, którego
wizytówką mogą być stalowo-szklane przepierzenia.

Kontekst stawiał wiele wymogów i trzeba przyznać, że Gehry sprostał im,


choć nie zawsze z równym powodzeniem. Niewątpliwie wielkim atutem
budynku jest „Ginger”, której wirująca suknia i wyciągnięte ramię są
„wcieleniem” gracji i piękna, wartych Pragi. Wszelako „Fred” jest
niepotrzebnie sztywnym i pozbawionym wyobraźni partnerem (w przeci-
wieństwie do swojego imiennika), nawet pomimo swojej roli geometrycznie
„prostego” mężczyzny.

„Fred” wiruje z „Ginger” w szybkim rytmie miasta, jednak reszta budynku


gra do ich tańca spokojną melodię na praskim parkiecie urbanistycznym.
Gehry był zawsze najlepszy podczas tworzenia ogólnego zarysu, jednak
rzadko udawało mu się w pełni przenieść swoją wizję z tego etapu na
gotową fasadę, która pozostaje najczęściej tylko skrótem wyjściowej idei.
Jednak nadal „Ginger”, jako doskonalszy partner, broni budynku w mieście,
które jest kopalnią różnych opinii i miejscem rywalizujących estetyk157.

157
Joseph Giovannini, Fred…, op. cit., s. 52-63.
256
257

Il. 97-99. Fred and Ginger, Praga


1994, autor – F. O. Gehry
258
259

Kwartał mieszkalno-handlowy w dzielnicy Tuborg Nord pod


Kopenhagą, 1996, autor – Henning Larsen (il. 100-103)

1. Częściowo otwarty kwartał zabudowy otoczony ulicami i ciągami


pieszymi, część większego założenia – osiedla kwartałów
mieszkaniowych.
2. Dziedziniec: półpubliczny.
3. Powierzchnia całego osiedla: 95 000 m2.
4. Liczba mieszkań w kwartale: 81.
5. Liczba kondygnacji: 5 – 6.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel, biura.
7. Miejsca parkingowe: garaż dla 105 samochodów w podziemiu
budynku.

W północnej części Kopenhagi – Strandvejen, na terenie niegdysiejszych


terenów browaru, powstaje nowa dzielnica „Tuborg Nord”. Jako jeden
z pierwszych w 1996 roku został zrealizowany kwartał mieszkalno-
handlowy projektu architekta Henninga Larsena. Położony na styku
nowego założenia i otoczenia, ma stanowić centrum miejskie
o różnorodnych funkcjach – mieszczą się tam sklepy, supermarket, biura
i mieszkania.

Jak wskazuje sama nazwa, w przypadku Strandvejen (dosłownie: droga


nadbrzeżna), chodzi tu o ulicę na brzegu, która przebiega równolegle do
Öresundu i służy jako północna droga wjazdowa. Oprócz tego od ponad stu
pięćdziesięciu lat Strandvejen i jej otoczenie z wioskami rybackimi jest
ulubionym miejscem zamieszkiwania zamożniejszych kopenhażan.
W drodze na północ zmienia się charakter zabudowy: od przedmieścia
poprzez dzielnicę willową pośród terenów zielonych aż do miasta
portowego i obwodów zewnętrznych. Wzdłuż Strandvejen jest niewiele
budynków przemysłowych, pominąwszy stare ulice z ich mieszaniną
sklepów i małych zakładów. Jedyny teren przemysłowy, pochodzący
z ostatniego stulecia, to browar. W roku 1988 ogłoszono konkurs urbanis-
tyczny na zmianę sposobu zagospodarowania tych terenów. Biuro architek-
toniczne C. F. Möllers Tegnestute zwyciężyło propozycją struktury
kwartałów zabudowy, integrującej rozwój miasta z mieszkaniami, sklepami
i biurami pomiędzy obszarami rekreacyjnymi. Zgodnie z wzorami
klasycznego miasta, projekt składa się z tradycyjnych elementów, takich jak
kwartał, ulica, bulwar, plac. Dzięki położeniu nad wodą ważną rolę
odgrywają także nowo założone: kanał, port i plaża.

W przypadku terenów Tuborga chodzi o dwuczęściowy obszar rozwojowy


o łącznej powierzchni 400 000 m2, przy czym obszar południowy, około
260

230 000m2 jest zastrzeżony dla przemysłu. Niektóre z dawnych budynków


browaru zmieniły swoje przeznaczenie: stara rozlewnia to teraz
„Experimentarium”, a tam, gdzie dawniej rozlewano wodę mineralną, dziś
wytwarzane są aparaty słuchowe. 60 000 m2 zajmuje siedem spośród
dziesięciu kwartałów nowego planu zabudowy. Są one zajęte przez zakłady
usługowe. Tuborg-Nord w projekcie H. Larsena w udany sposób otwiera
ten teren ku Strandvejen, a zarazem pośredniczy między otaczającymi
willami a surową, racjonalną architekturą nowych budynków. Projekt należy
do pierwszego odcinka mieszczącego funkcje przemysłowe i sklepy.
Kwartał Larsena zawiera jednak także 81 mieszkań oprócz sporego
supermarketu i szeregu mniejszych sklepów. Ponadto są w nim
powierzchnie biurowe, wynajmowane ambasadom. W podziemiu jest
miejsce dla 105 samochodów. Każda funkcja ma własny obszar: sklepy
grupują się wokół centralnej rotundy na parterze, powierzchnie biurowe
leżą przy trójkątnym dziedzińcu na pierwszym piętrze, a mieszkania przy
kwadratowym dziedzińcu bloku, na drugim, trzecim i czwartym piętrze.
Kompozycja składa się z trzech prostych elementów – kwadratowego
bloku, podłużnego, wąskiego budynku i stożkowatej rotundy – które
podejmują główne osie terenu. Te trzy elementy połączone są arkadami,
z których jest dostęp do mieszkań. Schody po obydwu stronach rotundy
prowadzą do trójkątnego, przykrytego dachem placu, na którym znajduje
się dojście do biur. Podłużny budynek jest podzielony na sklepy,
powierzchnie biurowe i mieszkania umieszczone na piątym piętrze.
Konstrukcja, podobnie jak w przypadku kwadratowego kwartału, składa się
z dwupowłokowej, otynkowanej ściany zewnętrznej, by harmonizować
z sąsiednimi domami. Obydwa budynki są zwrócone ku sobie, przez
co tworzy się wspólna płaszczyzna na wyżej położonym poziomie. Rotunda
jest punktem obrotu założenia i leży przy pierwszym zakręcie Strandvejen,
na granicy między Kopenhagą-miastem a Hellerup. Stała się ona
symbolem Tuborg-Nord – w znaczeniu optycznym i przenośnym.
Stożkowaty budynek składa się z konstrukcji stalowej z wewnętrznymi
spiralnymi schodami prowadzącymi do restauracji na wyższych piętrach.
Powyżej, na tarasie dachowym, mieści się kawiarnia i taras widokowy
przykryty okrągłą taflą. To wzmaga działanie rotundy jako symbolu. Nocą
stożek świeci, konstrukcja jest częściowo widoczna. Wnętrze jest wielką,
pustą przestrzenią oświetloną od góry. W ten sposób klasyczny kształt
stożka został przetransformowany w nowoczesny znak.

Mimo dużego zagęszczenia zabudowy na tym terenie trzy bryły budynków


jednoczą się w elegancką grupę, kontynuując architektoniczną jakość
Strandvejen158.

158
Eric Messerschmidt, Wohn- und Geschäftshaus bei Kopenhagen – „Baumeister“ 9/97, München
1997, s. 36-41.
261

Il. 100-103. Kwartał pod Kopenhagą,


autor – H. Larsen
262
263

Hypo Alpe-Adria Center, Klagenfurt, Austria 1997, autor – Thom


Mayne, Morphosis (il. 104-107)

1. Otwarty, rozbudowany kwartał zabudowy z placami i dziedzińcami


otoczony ulicami (pomiędzy samymi budynkami – ciągi piesze).
2. Dziedzińce: półpubliczne i półprywatne.
3. Powierzchnia działki: 33 000 m2.
4. Liczba mieszkań: –
5. Liczba kondygnacji: 2 – 5.
6. Funkcje: mieszkaniowa, usługi i handel, biura.
7. Miejsca parkingowe: garaże w podziemiach budynków.

Projekt Hypo Alpe-Adria Center autorstwa Thoma Mayne’a, umiejscowiony


został na działce, leżącej pomiędzy gęsto zaludnionym obszarem miejskim
na południe, wzdłuż głównej szosy, a obszarem podmiejskim o niskim
zaludnieniu na północy, przeznaczonym pod ewentualną rozbudowę
miasta159. Program: w przybliżeniu 10 000 m2 przestrzeni biurowej dla
banku handlowego i 16 000 m2 przestrzeni mieszanej – handlowej
i mieszkalnej, mieszczącej także centrum konferencyjne i parking
podziemny.

W tym projekcie zabudowy miejskiej na wielką skalę przedstawiony jest


zespół planów otoczenia. Para przecinających się kwartałów
mieszkaniowych i ulic dla przechodniów w samym rdzeniu kompleksu
przedłuża osie dwóch ulic na północ i wschód działki. Na północnym
krańcu, o charakterze bardziej podmiejskim, dwu- i trzykondygnacyjne
działki, kwartały handlowe i mieszkaniowe są zaprojektowane jako wolno
stojące budynki zgrupowane dookoła eliptycznej, otwartej przestrzeni
wpisanej w kwartał. Na południowym krańcu pięcioondygnacyjny kwartał
biurowy Hypobanku, centrum konferencyjne i przestrzeń handlowa
okrążają krawędź trapezoidalnej działki, nawiązując w ten sposób do
charakteru miasta o większej gęstości zaludnienia w kierunku południowym
i wzmacniają istniejący obecnie brzeg ulicy. Wewnątrz strefy handlowej
mniejszy eliptyczny dziedziniec, pomiędzy kwartałem biurowym a centrum
konferencyjnym, stwarza bufor pomiędzy strefą handlową i mieszkaniową
tego kompleksu. W południowo-zachodnim narożniku działki bank jest
uniesiony nad ziemią tak, aby stworzyć zakryty plac, który wyznacza
główne wejście budynku. Plac prowadzi do atrium powiększającego się
na całą wysokość pięciokondygnacyjnego ukośnego kwartału, który wznosi
się nad nieregularną, niską linią dachu i utwierdza narożnik o najbardziej
publicznym charakterze na tej działce. Wzdłuż południowej fasady

159
Christian Richters, Hypo Alpe-Adria Center – Morphosis, „Architecture“ 1/97, s. 63-71.
264

podcienie wsparte na filarach tworzą zakrytą zajezdnię dla samochodów


i autobusów. Rozmaitość zastosowanego szkła, paneli metalowych
i perforowanych ekranów metalowych różnicuje poszczególne elementy
kompleksu.

Budynek jest projektem miejskim. Przybiera on pozory miejskiej budowli


poprzez to, że nie ustawia się po prostu w kontrapozycji do czegoś, z czym
sąsiaduje, lecz próbuje wejść pomiędzy i nawiązać relację z otoczeniem
w sposób wyraźnie odbiegający od tego, co można było zobaczyć do tej
pory160.

Antoine Predock tak mówi o projekcie:


To jest budynek, który przypomina urbanistyczną
topografię. Przywodzi na myśl płyty tektoniczne. Byłby
jeszcze bardziej udanym rozwiązaniem, gdyby
przesunięcie płaszczyzny dachu wynikało
161
z przesunięcia płaszczyzny gruntu (tłum. aut.) .

160
Komentarze do projektu w: Mayne Man, Why Does Morphosis Always Win?, „Architecture” 1/1997, s.
64-65.
161
Tamże, op. cit., s. 65.
265

Il. 104-107. Hypo Alpe-Adria


Center, Klagenfurt 1997, autor –
T. Mayne, Morphosis
266
267

6. Podsumowanie

Jak wykazują przykłady opisanych realizacji, a także przytoczone


fragmenty z listy zadań, przed którymi stawali autorzy prezentowanych
budowli i projektów, i z opracowań teoretycznych, kwartał jest
uniwersalnym składnikiem, bez którego nie może się obejść
współczesne miasto. Warto zatem przypomnieć najważniejsze czynniki
społeczne, ekonomiczne i technologiczne, które kształtują kwartał w XX
wieku i sprawiają, że ta metoda, mimo ciągłej ewolucji, zdaje się być
jednakowo doskonałą odpowiedzią na wyzwania miasta.

Interdyscyplinarność analizy czynników stanowiących o charakterze


i rozwoju kwartałów bierze się z coraz częstszego zaangażowania
w sprawy budownictwa miejskiego nauk pozaarchietktonicznych. Jak
wielokrotnie wspomniano, istotnym elementem są warunki
ekonomiczne, których nie będziemy tu zgłębiać, ale możemy stwierdzić,
że kwartały doskonale sprawdzają się w budownictwie wielorodzinnym,
często socjalnym. A to pozwala sądzić, że po ten rodzaj zabudowy
sięga się ze względu na koszt mieszkań. Względami ekonomicznymi
kierują się także gospodarze miast, skłaniając do coraz
efektywniejszego wykorzystania terenów w centrach aglomeracji, do tej
pory bez inwestycji, lub takich, które zmieniają charakter
zagospodarowania. Przytoczone zostały przykłady kwartałów
mieszkaniowych na obszarach, na których wcześniej znajdowały się
zakłady przemysłowe. Do tej grupy czynników, które wpłynęły
na popularność kwartału, można zaliczyć także sposoby na ożywienie
starszych dzielnic. Zabudowa w takich przypadkach sięga do tradycji
miejsca, w którym powstaje, tradycji nie tylko w architekturze, ale także
w przyzwyczajeniach mieszkańców. Zalety kwartału, które umożliwiają
268

pozytywną zmianę charakteru poszczególnych obszarów miejskich,


omówione zostaną poniżej.

Technologiczne możliwości budownictwa pozwalają na realizowanie


w sąsiedztwie zastanej zabudowy ciekawych i niekonwencjonalnych
projektów. Prezentowane przykłady, mimo różnorodności, cechuje
jednak związek z grupą zasad, które są niezbędne zarówno dla procesu
miastotwórczego, jak i do zaspokajania rosnących potrzeb
mieszkaniowych. Przykłady są jednak dowodem na uniwersalność
zastosowania, możliwą także dzięki rozwojowi procesów
technologicznych.

Godna przypomnienia jest także kwestia historycznego uzasadnienia


istnienia kwartału. Zgodnie z propozycją Vittorio Gregottiego, aby
struktury urbanistyczne analizować poprzez ich „uwarunkowania
lokalizacyjne”, zawierające sytuacje wynikające z kontekstu,
ustawodawstwa i kultury (por. p. 17), można spróbować na przykładzie
Krakowa podsumować rozwój kwartału.

Z okresu, który ocenia się jako „zanik myśli urbanistycznej”, Kraków


wszedł do XX wieku z pomysłem miasta ogrodowego. W efekcie pojawił
się obrzeżny model zabudowy z wewnętrznym dziedzińcem. Chociaż
model osiedla społecznego wykazywał już cechy zabudowy kwartału, to
należy go jeszcze określić jako nową strukturę przy utrzymaniu starej
formy. W latach dwudziestych (nadal mowa o doświadczeniach
polskich) pojawił się postulat wspólnego projektowania całych pierzei
ulic i placów, prawdopodobnie jako odpowiedź na dowolną
i indywidualną zabudowę nowo projektowanych ulic w XIX wieku.
Również na okres lat dwudziestych datuje się poszukiwania „nowych
form zabudowy mieszkaniowej” jako riposta na nakazy przestrzegania
zasad zdrowotności, dostępu światła i powietrza, które nie były
respektowane w zabudowie czynszowej z oficynami (por. p. 34).

Model osiedla społecznego wykształcił się w tym czasie na Zachodzie.


Przykładami są osiedla w Amsterdamie, Rotterdamie i Wiedniu.
Wzbudzająca wówczas wiele kontrowersji wizja Le Corbusiera z 1922
roku przewidywała, między innymi, zabudowę obrzeżną wokół
rozległych dziedzińców przeznaczonych na zieleń i urządzenia
sportowe. Każde mieszkanie miało mieć własny taras z zielenią. Jest to
wizja, do urzeczywistnienia której dąży się obecnie. Wtedy jeszcze nie
269

była oparta na teoriach przestrzeni prywatnych i półprywatnych ani


zasadach szerokiego dostępu. Wracając zatem do przykładów
krakowskich z początku wieku, należy wskazać na budowle, które
tworzyły przestrzenie półprywatne, jako podwórza rekreacyjne
i gospodarcze, albo zaciszny plac odsunięty od zgiełku ulicy, a jednak
pozostający z nią w bezpośrednim kontakcie (por. p. 45). O ile część
przedwojennych krakowskich realizacji o charakterze kwartałów
wykazuje pewne niedociągnięcia, o tyle pojawiają też się założenia,
które w przyszłości staną się jedną z najważniejszych cech kwartału,
jako elementu niezwykle wartościowego w tkance miejskiej.

Powojenna zabudowa obrzeżna jest dobrym przykładem jej


funkcjonowania w otoczeniu już istniejącej. Doskonale odnajduje się
w nieregularnej tkance pozytywowej. Dzięki niejednorodności możliwe
są indywidualne wnętrza, a także dostępność do usług – jest to jedna
z ważniejszych zalet kwartału. Zastosowanie kwartału jako czynnika
uzupełniającego daną tkankę miejską pokazane jest na przykładzie
Kvileestaden w Göteborgu (realizacja 1976 r.). Ten projekt niósł też
za sobą pewną „metamorfozę” tej części miasta. Nadto – plan
wykonany w latach siedemdziesiątych i w warunkach szwedzkich
nie może być przystawalny do warunków polskich w latach
czterdziestych.

Wracając do propozycji Vittoria Gregottiego, należy przywołać


okoliczności kontekstu, ustawodawstwa i kultury powojennej
rzeczywistości Polski Ludowej. Czynniki ekonomiczne, które tu należy
wskazać to zasadnicza zmiana struktury własnościowej w PRL, za którą
pojawia się jeden inwestor – państwo. Kontekstem można nazwać też
wpływ rzeczywistości politycznej na zagadnienia urbanistyczne oraz
stosowane wówczas wzory w budownictwie miejskim. Wzorce
socrealistyczne – bo o nich mowa – doskonale widoczne są
w najwcześniejszej zabudowie Nowej Huty, w której to znaleźć można
pozytywne rozwiązania, a nawet – niemalże kroki milowe w rozwoju
kwartału.

Abstrahując od ówczesnych decyzji politycznych oraz od zasadności


powstania Nowej Huty – jako kombinatu i jako miasta – należy
stwierdzić fakt, że zabudowa miejska została zaplanowana na
podstawie pozytywnych aspektów budownictwa socjalnego
i socrealistycznego. Kiedy zwrócimy uwagę na takie założenia, jak na
270

przykład: charakter rekreacyjny przestrzeni wewnętrznych zabudowy,


umieszczenie w nich możliwie jak największej, choć nie uciążliwej,
liczby funkcji, podkreślenie znaczenia ulicy i placu, lub problem
akceptowalności architektury przez użytkowników, to z łatwością
dopatrzymy się analogii do właściwości, o które upomną się inwestorzy
w krajach Europy Zachodniej kilkadziesiąt lat później. Ponadto należy
zwrócić uwagę na krzywdzące potępianie w całości okresu realnego
socjalizmu zwłaszcza, że zabudowa Nowej Huty, powstała
w pierwszych dziesięciu latach obowiązywania tego kierunku, daje
dowody jego pozytywnych rozwiązań. Zupełnie inaczej należy oceniać
wpływ tej doktryny na inne dziedziny życia, takie jak sztuki piękne czy
literatura. W niniejszej pracy unika się nazw stylów czy epok, chociażby
z powyżej przedstawionego względu, który łatwo do poszczególnych
nazw przyporządkowuje stereotypowy i bezrefleksyjny zachwyt lub
potępienie.

Na pewno do grupy negatywnych przykładów budownictwa


wielorodzinnego w powojennej Polsce, podobnie jak w innych tzw.
Krajach Demokracji Ludowej, należy zabudowa bloków wielorodzinnych.
Blokowiska w zupełności pozbawione są charakteru indywidualnego.
Tereny przeznaczone do spędzania czasu na rekreacji nie mogą pełnić
tej funkcji, ponieważ nadmierna liczba mieszkańców w naturalny sposób
ją ogranicza. Monotonne bryły, pozbawione balkonów, to bloki
charakterystyczne dla lat sześćdziesiątych naszego stulecia. Jednak
za grzechy blokowisk – także wzniesionych później – nasze miasta
pokutują po dziś dzień.

Zabudowa osiedli składających się z bloków to doskonały przykład na


niedociągnięcia w architekturze omawianego okresu. Łatwo wykazać,
jakich starań nie dołożono, aby uniknąć błędów.

Można tu krótko wpomnieć o typach przestrzeni: publicznej, prywatnej


i półprywatnej (półpublicznej). Jaka jest więc charakterystyka
przestrzeni prywatnej? Jest to przestrzeń zamknięta, stosunkowo
nieduża i ograniczona, która czy to otwarta, czy zamknięta podlega
wpływom osób, które z niej korzystają, przy czym wolny jest jeszcze
wariant otwarty lub zamknięty. Przestrzeń publiczna jest jej
przeciwieństwem: jest to przestrzeń rozległa i przeważnie bardzo daleko
sięgająca, na swój sposób ciągła, chociaż nie cały czas w równym
stopniu; tworzy kombinacje z otwartymi i zamkniętymi przestrzeniami.
271

Przestrzeń półpubliczną reprezentuje kombinacja wymienionych


rodzajów. (Przestrzeń prywatna – przestrzeń mieszkalna, patio
wewnętrzne. Przestrzeń publiczna – metro, pasaż dla pieszych, wolny
krajobraz, ulica, park, plac. Przestrzeń półpubliczna – dziedziniec, sala
imprezowa, restauracja na świeżym powietrzu, lokal).

Zasiedlenie, czyli odpowiednie zagęszczanie przestrzeni półpublicznej,


staje się procesem urbanistycznym, w wyniku którego powstaje miasto.
Przestrzenie półprywatne można uznać za gęste, kiedy się wzajemnie,
w sposób niekontrolowany i różnorodny, przecinają. Można w podobny
sposób stworzyć minimalną gęstość przecinania się jako wyznacznik
urbanistyczny, jednak definicja i dowody ciągle nie są jeszcze do końca
sformułowane. Tak zwane rozluźnione miasto zaczyna tracić charakter
urbanistyczny, ponieważ nie udaje się połączenie obiektów i terenów
otwartych w przestrzenie półprywatne. Jest to tym trudniejsze,
im bardziej przeważają przestrzenie otwarte. W przypadkach skrajnych
tworzy się wokół ściśle ograniczona przestrzeń półpubliczna (obszar
oddziaływania), która i tak nie jest wystarczająca do zapewnienia
połączenia pojedynczych przestrzeni półprywatnych. Dlatego nie może
powstać urbanistyczna gęstość takich przestrzeni. Z nieodpowiedniego
rozumienia tego faktu tworzy się niewielka, albo żadna „miejskość”:
nowych dzielnic miast lub miast satelitarnych.

Zaniedbaniu w tworzeniu odpowiedniej ilości przestrzeni półpublicznych


przeciwstawiają się dopiero tendencje w urbanistyce lat osiemdzie-
siątych. Jak dalece zaniedbania te były destrukcyjne, wykazują opisane
w pracy przykłady.

W projekcie osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre,


realizowanego w latach 1968-1970, w pozycji uprzywilejowanej
pojawiają się ciągi piesze, nawiasem mówiąc, zgodnie z ówczesnymi
standardami brytyjskimi. Dodatkowo pojawia się budynek o nazwie
„Mur”, który w sposób wizualny i akustyczny ogranicza teren
od autostrady. Projekt przebudowy dzielnicy Ritterhof w Eschborn
w Niemczech uwzględnia zamknięte strefy ulic, wielkie tereny zielone
oraz mieszkania otwarte na te tereny.

Oprócz przestrzeni półpublicznych, które służą przede wszystkim


mieszkańcom i użytkownikom nowo budowanych kwartałów, należy
jeszcze raz podkreślić rolę takich przestrzeni w kształtowaniu wizerunku
272

miasta. Wytyczne Międzynarodowej Wystawy Budownictwa w Berlinie


dla autorów projektów wyraźnie określają problem zrównoważenia
przestrzeni prywatnych i publicznych. Nie do przecenienia jest też
wymóg zaprojektowania „przestrzeni miejskiej o ludzkiej skali”, który
postawiono przed projektantami nowej zabudowy Alexanderplatz
w Berlinie. Lokalizacja wielofunkcyjnego budynku w Brugg w Szwajcarii
doprowadziła do tego, że jego użytkownicy, przede wszystkim
pracownicy znajdujących się tam firm, zaczęli dochodzić do nich pieszo
(bliskość stacji kolejowej). Teren – jeszcze niedawno bardzo
nieatrakcyjny – stał się uczęszczany, a więc – uznany za atrakcyjny.

Jako kolejny etap interdyscyplinarnej oceny rozwoju współczesnego


kwartału w XX wieku należy przytoczyć wyniki socjologicznej debaty
o mieście, która odbyła się w latach sześćdziesiątych, a której efektem
było dążenie do miast różnorodnych, zagęszczonych i ożywionych, jako
będących przeciwstawieniem przedmiejskich pustkowi. Pod względem
kulturalnym, socjalnym i ekologicznym nie ma rozsądnej alternatywy dla
zwartego i mieszanego miasta europejskiego.

Następne zadanie, z którego doskonale wywiązuje się kwartał


zabudowy, to kwestia aspiracji jego mieszkańców. Oczekuje się, że
zastosuje się w nich odpowiednie parametry w celu uzyskania dobrego
nasłonecznienia i przewietrzania. Uzasadniona jest ocena, że kwartał
pozwoli na powstawanie prawidłowych relacji międzyludzkich. W
przełożeniu na język architektury miało to oznaczać zaprojektowanie
stosownych przestrzeni między mieszkaniami na jednym piętrze,
odległości między budynkami, odpowiedniej wielkości placów, także
skutecznej ochrony przed hałasem. Historia projektu kwartału zabudowy
Makuhari w Japonii, którego autorem jest Steven Holl, jest przykładem
nakazu odpowiedniego nasłonecznienia. W efekcie elewacje przyjmują
kąty optymalne w celu odbijania promieni słonecznych między blokami.

O miejskości zabudowy świadczy też dostępność mieszkańców


do instytucji, które spełniają różnorodne funkcje. Jak najbardziej
zasadne będzie zatem przywołanie zabudowy kwartałów w Nowej
Hucie, z lat czterdziestych i pięćdziesiątych, gdzie mieszkańcy otrzymali
do dyspozycji sklepy wielu branż, żłobki, przedszkola, szkoły
podstawowe, zakłady pracy o małej szkodliwości dla otoczenia, kino,
teatr. Już sam tytuł konkursu „Mieszkając i pracując na Friedrichstadt”,
rozpisany w Berlinie w 1980 roku, wskazywał na zadanie, jakie
273

postawiono przed jego uczestnikami. Chodziło o zgodne połączenie


życia, handlu, pracy i wypoczynku. Znamienne, że nowoczesne centra
handlowe, udając kwartały, także nabierają charakteru miasta, pełne są
uliczek, placyków i zaułków, które kojarzą się z najlepszymi wzorami
miast, takimi, do których najchętniej wraca się wspomnieniem.
Jednakże w najnowszych kwartałach zabudowy nie zawsze dochodzi do
przypadkowego pomieszania funkcji. Jak wynika na przykład z projektu
konkursowego na zabudowę Alexanderplatz, budynki mają podzielić
obszar placu na strefy różnych funkcji. W innych przykładach sklepy
znajdują się na parterze budynku; wejścia do części mieszkaniowych
najczęściej ulokowano od strony wewnętrznej zabudowy.

Raz jeszcze powołajmy się na opinie Josefa Paula Kleiheusa, architekta


powiązanego z Międzynarodową Wystawą Budownictwa w Berlinie.
Uzupełnianie zabudowy miasta powinno zacząć się od przypomnienia,
że każde miasto ma swoją jedyną, specyficzną tożsamość, która jest
wynikiem jego własnej szczególnej historii i korespondującego z nią
podejścia do rozwoju architektonicznego i urbanistycznego (por. p. 110).
W planach zabudowy Berlina ma to szczególne znaczenie, ponieważ
często pojawiają się opinie, że jest to miasto globalne, metropolia XXI
wieku o niespotykanych cechach, które nadają mu szczególny
charakter. Dość przypomnieć, że w prezentowanych tutaj projektach
pojawiają się odniesienia do tradycji urbanistycznej tego miasta, jak na
przykład układ domów ukształtowanych w typową dla Berlina literę U
(por. wschodnia strona Potsdamer Platz), czy stosowanie ciemnej cegły,
materiału wykończeniowego jako nawiązanie do mieszkaniowej
i przemysłowej tradycji tego miasta. Ale nie tylko w skali globalnej, także
w lokalnej – zabudowa powinna nawiązywać do szczególnego podejścia
architektonicznego, które obowiązywało wcześniej w jej otoczeniu.

Przykłady dostosowania się do zastanego kontekstu widzimy


w opisanych w pracy projektach i realizacjach. Jednym z nich mogą być
Banneker Homes w San Francisco, których zabudowa po części
upodabnia się do charakteru budownictwa industrialnego. O zabudowie
wspominanej wyżej realizacji osiedla Ritterhof w Eschborn powiedziano,
że jej forma jest odczytywalna ze starej zabudowy. Rolą tego osiedla
było połączenie starego centrum miasta z nową częścią, powstałą po II
wojnie światowej.
274

Pełna akceptacja miejsca, w którym się mieszka, utożsamianie się z nim


i nazywanie go domem – jest to możliwe między innymi dzięki
prawdziwości i niepowtarzalności. Dlatego autorzy projektów starają się
nadać kwartałom zabudowy takie cechy, które odróżniają je od innych
miejsc w mieście. Nie tylko kwartały, ale i poszczególne budynki
powinny się różnić od siebie. Służą temu odmienne sposoby
wykończenia budynków, wieże, kolumny oraz inne środki przeznaczone
do identyfikacji i urozmaiceniu zabudowy. Przykładami są: urządzenia
z usytuowanego wcześniej w tym samym miejscu browaru w Banneker
Homes w San Francisco; różne kolory wykończenia budynków
w Kvileestaden w Göteborgu; dwie duże kolumny w projekcie
nazwanym „Blok 10” w Berlinie, autorstwa A. Rossiego i G. Braghie-
riego; wieże wskazujące wejścia, w projekcie pod tą samą nazwą,
autorstwa R. Abrahama.

Równie istotne jest, aby takie miejsca wnosiły nowe sposoby orientacji
w mieście, ponieważ tylko w przypadku, kiedy elementy architektury
pozwalają na stanowienie elementów niepowtarzalnych – zatem –
na ich dokładną identyfikację z miejscem, w którym się znajdują, o takim
mieście można mówić, że jest przejrzyste. Przykładem takiego
rozwiązania może być stożkowata rotunda w kwartale mieszkalno-
handlowym w dzielnicy Tuborg Nord pod Kopenhagą. Rotunda, oprócz
kwadratowego bloku i podłużnego budynku, jest jednym
z najważniejszych elementów kwartału, mimo że zbudowana dopiero
niedawno (1996 r.) stała się symbolem tego miejsca. Ale bodaj
najbardziej charakterystyczną realizacją omówioną w pracy są „Fred” i
„Ginger” w Pradze. Tutaj zwieńczenie długiego ciągu budynków o
różnorodnej zabudowie ma być jednocześnie elementem dominującym
nad skwerem. W tym przypadku rola wyróżnika, w sąsiedztwie i tak
niejednorodnej zabudowy, przeważa nad nawiązaniem do zastanego
kontekstu. Przykład ten nie pojawia się w pracy bez przyczyny; jest to
wypełnienie mieszkalnego kwartału zabudowy, chociaż na życzenie
pomysłodawców, a więc i wbrew ukazanym powyżej powiązaniom
z tożsamością miasta, nie występuje tu „obowiązujące” w Pradze
ograniczenie wysokości budynku do siedmiu pięter. Podobnie jak
powiązanie powyższych przykładów z kontekstami, w których
występują, nie jest bezgraniczne, tak i w przypadku „Freda” i „Ginger”
nie występują zupełna dowolność i „dzikość”. Niejednolite linie ulic
korygowane są przez tę realizację, dekompozycja pięter „buforowana”
jest przez różną wysokość okien na poszczególnych kondygnacjach.
275

Logika tej budowli uzupełniona jest funkcją, jaką pełni w życiu miasta;
otóż umieszczono tu księgarnię, galerię, kawiarnię oraz biura.
Charakterystyczna bryła jednoznacznie staje się wyrazem idei dynamiki
w architekturze.

Podniesienie atrakcyjności atmosfery mieszkań i walorów otoczenia,


prawdziwości i niepowtarzalności danego miejsca, połączenie
ekonomicznej efektywności z funkcjonalnością różnych form
użytkowania oraz z dużymi aspiracjami mieszkańców dzielnic
położonych w centrach miast, duża gęstość zaludnienia z zachowaniem
jednak intymności, stworzenie nowych doświadczeń przestrzennych
i społecznych – to lista oczekiwań, często wzajemnie się
wykluczających, która stale wydłuża się przed architekturą końca XX
i początku XXI wieku. Jak starano się wykazać w niniejszej pracy,
warunki te spełnia kwartał zabudowy, w najróżniejszych formach, które
tylko podkreślają jego uniwersalność. Dowiedziono jednak, że rozwój
tego typu jeszcze się nie zakończył, ponieważ jest to najkorzystniejsze
rozwiązanie formy oraz funkcji w strefie istniejącej zabudowy. Jesteśmy
świadkami szybkich przemian, które dotyczą także czynników społecz-
nych, ekonomicznych i technologicznych, a które – jak wykazano
powyżej – mają ogromny wpływ na kwartał zabudowy.
276
277

7. Spis ilustracji, planów miast, planów osiedli i kwartałów


mieszkaniowych z objaśnieniami

Il. 1. Typologia kwartałów według Leona Kriera, s.25


wg Leon Krier, Architektura, wybór czy przeznaczenie, Arkady, Warszawa
2001
Il. 2. Plan Kazimierza z 1997 roku, s.37
opracowanie autora
Il. 3. Kwartały przy ulicy Karmelickiej wraz z przyległymi ulicami. Plan
z 1997 roku, s. 47
opracowanie autora
Il. 4. Le Corbusier – Ville Radieuse (1930-1938), s. 49
wg Le Corbusier, Le Corbusier & P. Jeanneret, 1934 - 1938, Les Editions
d'Architecture Erlenbach – Zurich 1947
Il. 5. Plan generalny dzielnicy Amsterdam – Południe z roku 1934,
opracowany przez Berlage’a, s. 51
wg Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy w Krakowie, zarys rozwoju,
Kraków 1985
Il. 6. Bloki pracowników c. k. Kolei Państwowych przy ul. Blich
w Krakowie , autor – Stanisław Ujejski, 1909 rok, s. 55
opracowanie autora
Il. 7. Osiedle społeczne w Krakowie, autor – Jan Rakowicz, 1914 rok,
s. 59
wg Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy w Krakowie, zarys rozwoju,
Kraków 1985, oprac. autora
Il. 8. Domy mieszkalne Pocztowej Kasy Oszczędności przy
skrzyżowaniu ulic Librowszczyzna i Zyblikiewicza w Krakowie,
autor – Adolf Szyszko-Bohusz, 1922 rok, s. 63
opracowanie autora
Il. 9. Projekt domów oficerskich na rogu ulic Śląskiej i Lubelskiej
w Krakowie, autor – Bolesław Targowski przy współpracy Jana
Perkowskiego (Warszawa), 1928 rok, s. 67
278

opracowanie autora
Il. 10. Zespół bloków po południowej stronie ul. Królewskiej, autor –
Zbigniew Kupiec z zespołem, 1939 rok, s. 71
opracowanie autora
Il. 11. Plan Magnitogorska z roku 1966, s. 79
wg Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy w Krakowie, zarys rozwoju,
Kraków 1985.
Il. 12. Południowa strona alei Metalurgów, s. 79
wg Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy w Krakowie, zarys rozwoju,
Kraków 1985.
Il. 13. Osiedle Grzegórzecka I w Krakowie, plan z roku 1997, s. 83
opracowanie autora
Il. 14. Osiedla Nowej Huty na planie z 1998 roku, s. 87
opracowanie autora
Il. 15. Zlokalizowane przy Placu Centralnym pomiędzy osią główną
miejską Alei Róż bliźniacze osiedla Centrum B i Centrum C
(Centrum B zrealizowane w latach 1954-58, Centrum C w latach
1954-55) zaprojektowane przez Bolesława Skrzybalskiego
(Miastoprojekt - Kraków) wchodzą w obręb śródmieścia Howej
Huty, s. 91
opracowanie autora
Il. 16. Osiedle Stalowe, autor – Stanisław Juchnowicz, zrealizowane
w latach 1955-1958, s. 95
opracowanie autora
Il. 17. Osiedle Teatralne, autor – Bolesław Skrzybalski z zespołem,
wybudowane w latach 1951-1956, s. 99
opracowanie autora
Il. 18. Projekt osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre, autor –
Ralph Erskine z zespołem, widok, s. 113
wg Tadeusz Barucki, Ralph Erskine, Arkady, Warszawa 1987
Il. 19. Projekt osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre, autor –
Ralph Erskine z zespołem, jeden z dziedzińców, s. 113
wg Tadeusz Barucki, Ralph Erskine, Arkady, Warszawa 1987
Il. 20. Projekt osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre, autor –
Ralph Erskine z zespołem, „Byker Wall” od strony dziedzińca, s.
113
wg Tadeusz Barucki, Ralph Erskine, Arkady, Warszawa 1987
Il. 21. Projekt osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre, autor –
Ralph Erskine z zespołem, „Byker Wall” od zewnątrz, s. 113
wg Tadeusz Barucki, Ralph Erskine, Arkady, Warszawa 1987
Il. 22. Projekt osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre, autor –
Ralph Erskine z zespołem, sytuacja, s. 113
279

wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,


Mediolan.
Il. 23. Projekt osiedla mieszkaniowego w Newcasle Upon Tyre, autor –
Ralph Erskine z zespołem, „Byker Wall”, fragment elewacji od
strony dziedzińca, s. 113
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 24. Projekt osiedla Runcorn, Liverpool, autor – James Stirling,
elewacja od strony jednego z dziedzińców, s. 117
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 25. Projekt osiedla Runcorn, Liverpool, autor – James Stirling,
sytuacja, s. 117
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 26. Projekt osiedla Runcorn, Liverpool, autor – James Stirling,
fragment pierzei, s. 117
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 27. Projekt osiedla w Palermo, autor – Vittorio Gregotti z zespołem,
jeden z dziedzińców, s. 121
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 28. Projekt osiedla w Palermo, autor – Vittorio Gregotti z zespołem,
brama na dziedziniec, s. 121
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 29. Projekt osiedla w Palermo, autor – Vittorio Gregotti z zespołem,
sytuacja, s. 121
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 30. Projekt osiedla w Palermo, autor – Vittorio Gregotti z zespołem,
układ urbanistyczny, s. 121
wg Giovanni Corbellini, Lo spazio Urbano nei quartieri Contemporanei,
Mediolan.
Il. 31. Banneker Homes w San Francisco, autor – Joseph Esherick,
1971 rok, półpubliczny dziedziniec, s. 125
wg. „Banneker Homes” in San Franzisko, „Baumeister“ nr 10, Monachium
1972.
Il. 32. Banneker Homes w San Francisco, autor – Joseph Esherick,
1971 rok, półpubliczny dziedziniec, s. 125
wg. „Banneker Homes” in San Franzisko, „Baumeister“ nr 10, Monachium
1972.
280

Il. 33. Banneker Homes w San Francisco, autor – Joseph Esherick,


1971 rok, sytuacja, s. 125
wg. „Banneker Homes” in San Franzisko, „Baumeister“ nr 10, Monachium
1972.
Il. 34. Banneker Homes w San Francisco, autor – Joseph Esherick,
1971 rok, fragment zewnętrznej pierzei, s. 125
wg. „Banneker Homes” in San Franzisko, „Baumeister“ nr 10, Monachium
1972.
Il. 35. Projekt konkursowy na przebudowę dzielnicy Ritterhof
w Eschborn, sytuacja, s. 129
wg Stadtebaulicher Ideenwettbewerb „Ritterhof” in Eschborn, „Baumeister“
nr 10, Monachium 1972.
Il. 36. Mieszkania w Londynie, autor – Arup Associates z 1976 roku,
półprywatny dziedziniec, s. 133
wg Betriebshof und Wohnungen in London, „Baumeister“ nr 12,
Monachium 1977.
Il. 37. Mieszkania w Londynie, autor – Arup Associates z 1976 roku,
rzut parteru, s. 133
wg Betriebshof und Wohnungen in London, „Baumeister“ nr 12,
Monachium 1977.
Il. 38. Osiedle Kvillestaden w Göteborgu, autor – Carlson Fernberg,
sytuacja, s. 137
wg Kvillestaden in Göteborg, „Baumeister“ nr 6, München 1978.
Il. 39. Osiedle Kvillestaden w Göteborgu, autor – Carlson Fernberg,
jeden z dziedzińców, s. 137
wg Kvillestaden in Göteborg, „Baumeister“ nr 6, München 1978.
Il. 40. Projekt zabudowy mieszkaniowej na obszarze Altobello w Mestre
pod Wenecją, 1986 rok, autorzy – Gianni Fabbri i Giuseppe
Creazza, fragment elewacji, model, s. 151
wg Gianni Fabbri, Giuseppe Creazza, Edilizia residenziale a Mestre,
Housing „Quartieri” nr 2, Mediolan, 1998.
Il. 41. Projekt zabudowy mieszkaniowej na obszarze Altobello w Mestre
pod Wenecją, 1986 rok, autorzy – Gianni Fabbri i Giuseppe
Creazza, model, s. 151
wg Gianni Fabbri, Giuseppe Creazza, Edilizia residenziale a Mestre,
Housing „Quartieri” nr 2, Mediolan, 1998.
Il. 42. Projekt zabudowy mieszkaniowej na obszarze Altobello w Mestre
pod Wenecją, 1986 rok, autorzy – Gianni Fabbri i Giuseppe
Creazza, elewacja, s. 151
wg Gianni Fabbri, Giuseppe Creazza, Edilizia residenziale a Mestre,
Housing „Quartieri” nr 2, Mediolan, 1998.
281

Il. 43. Projekt zabudowy mieszkaniowej na obszarze Altobello w Mestre


pod Wenecją, 1986 rok, autorzy – Gianni Fabbri i Giuseppe
Creazza, rzuty mieszkań dwupoziomowych, s. 151
wg Gianni Fabbri, Giuseppe Creazza, Edilizia residenziale a Mestre,
Housing „Quartieri” nr 2, Mediolan, 1998.
Il. 44. Projekt kwartału zabudowy biura Diener & Diener, zrealizowany
w Bazylei w 1985 roku, zdięcie lotnicze, s. 155
wg Una grande corte come completamento della citta, Housing „Quartieri”
nr 2, Mediolan, 1998.
Il. 45. Projekt kwartału zabudowy biura Diener & Diener, zrealizowany
w Bazylei w 1985 roku, fragment elewacji od strony ulicy, s. 155
wg Una grande corte come completamento della citta, Housing „Quartieri”
nr 2, Mediolan, 1998.
Il. 46. Projekt kwartału zabudowy biura Diener & Diener, zrealizowany
w Bazylei w 1985 roku, sytuacja, poniżej budynek domykający
kwartał biura Diener & Diener zrealizowany wcześniej, s. 155
wg Una grande corte come completamento della citta, Housing „Quartieri”
nr 2, Mediolan, 1998.
Il. 47. Projekt kwartału zabudowy biura Diener & Diener, zrealizowany
w Bazylei w 1985 roku, fragment rzutu, s. 155
wg Una grande corte come completamento della citta, Housing „Quartieri”
nr 2, Mediolan, 1998.
Il. 48. Projekt kompleksu mieszkań socjalnych Mollet w Barcelonie,
1983-1987, widok kwartału, s. 159
wg Philippe Jodidio, Mollet City Block- Barcelona, „Contemporary
European Architecture” 1991.
Il. 49. Projekt kompleksu mieszkań socjalnych Mollet w Barcelonie,
1983-1987, sytuacja, s. 159
wg Philippe Jodidio, Mollet City Block- Barcelona, „Contemporary
European Architecture” 1991.
Il. 50. Projekt odbudowy Starego Miasta w Elblągu, autor – R. Semka,
S. Baum, projekt od 1983 r., sytuacja, s. 163
wg Ryszard Semka, Odbudowa starego miasta w Elblągu, „Architekt”
zeszyt 1-2 1990.
Il. 51. Projekt odbudowy Starego Miasta w Elblągu, autor – R. Semka,
S. Baum, projekt od 1983 r., elewacja od ul. Stary Rynek, s. 163
wg Ryszard Semka, Odbudowa starego miasta w Elblągu, „Architekt”
zeszyt 1-2 1990.
Il. 52. Projekt odbudowy Starego Miasta w Elblągu, autor – R. Semka,
S. Baum, projekt od 1983 r., elewacja od ul. Wigilijnej, s. 163
wg Ryszard Semka, Odbudowa starego miasta w Elblągu, „Architekt”
zeszyt 1-2 1990.
282

Il. 53. Projekt kwartałów przy Landwehrkanal w Berlinie, autor – Mario


Botta, szkice autora projektu, s. 169
wg Südliches Tiergartenviertel – Mario Botta, „Internationale
Bauausstellung Berlin 1984“, Quadriga Berlin 1981.
Il. 54. Projekt kwartałów przy Landwehrkanal w Berlinie, autor – Mario
Botta, zdięcie modelu, s. 169
wg Südliches Tiergartenviertel – Mario Botta, „Internationale
Bauausstellung Berlin 1984“, Quadriga Berlin 1981.
Il. 55. „Blok 4”, Berlin, autorzy – O. Bohigas, D. Mackay, J. Martorell,
fragment zewnętrznej pierzei, s 175
wg Südliches Friedrichstadt, Block 4, „Internationale Bauausstellung Berlin
1984“, Quadriga 1981.
Il. 56. „Blok 4”, Berlin, autorzy – O. Bohigas, D. Mackay, J. Martorell,
fragment zewnętrznej pierzei z bramą na półpubliczny
dziedziniec, s 175
wg Südliches Friedrichstadt, Block 4, „Internationale Bauausstellung Berlin
1984“, Quadriga 1981.
Il. 57. „Blok 4”, Berlin, autorzy – O. Bohigas, D. Mackay, J. Martorell,
aksonometria, s 175
wg Südliches Friedrichstadt, Block 4, „Internationale Bauausstellung Berlin
1984“, Quadriga 1981.
Il. 58. „Blok 4”, Berlin, autorzy – O. Bohigas, D. Mackay, J. Martorell,
rzut parteru, s 175
wg Südliches Friedrichstadt, Block 4, „Internationale Bauausstellung Berlin
1984“, Quadriga 1981.
Il. 59. „Blok 5”, Berlin, autor – Peter Eisenman, rzut kwartału, s. 179
wg International Building Exhibition Berlin 1987, „Architecture and
Urbanism”, Extra Edition 1987.
Il. 60. „Blok 5”, Berlin, autor – Peter Eisenman, zrealizowany fragment
kwartału, s. 179
wg Andreas Papadakis, Architectural Design For Today, Terrail, Paryż
1992.
Il. 61. „Blok 5”, Berlin, autor – Peter Eisenman, elewacja zrealizo-
wanego fragmentu kwartału, s. 179
wg International Building Exhibition Berlin 1987, „Architecture and
Urbanism”, Extra Edition 1987.
Il. 62. „Blok 10”, Berlin, autorzy – Aldo Rossi i Gianni Braghieri, szkic
autora, s. 183
wg International Building Exhibition Berlin 1987, „Architecture and
Urbanism”, Extra Edition 1987.
Il. 63. „Blok 10”, Berlin, autorzy – Aldo Rossi i Gianni Braghieri,
narożnik zrealizowanego fragmentu kwartału, s. 183
wg International Building Exhibition Berlin 1987, „Architecture and
Urbanism”, Extra Edition 1987.
283

Il. 64. „Blok 10”, Berlin, autor – Raimund Abraham, sytuacja, s. 187
wg Sudliche Friedrichstadt, Block 10, Raimund Abraham, „Internationale
Bauaußtellung Berlin 1984, Dokumente Projekte 2“, Quadriga Berlin 1981.
Il. 65. „Blok 10”, Berlin, autor – Raimund Abraham, zewnętrzne
pierzeje, s. 187
wg Sudliche Friedrichstadt, Block 10, Raimund Abraham, „Internationale
Bauaußtellung Berlin 1984, Dokumente Projekte 2“, Quadriga Berlin 1981.
Il. 66. „Blok 10”, Berlin, autor – Raimund Abraham, aksonometria
narożnego budynku, s. 187
wg Sudliche Friedrichstadt, Block 10, Raimund Abraham, „Internationale
Bauaußtellung Berlin 1984, Dokumente Projekte 2“, Quadriga Berlin 1981.
Il. 67. „Tegel Area - Lakes and Forest”, Berlin, autor – Charles Moore,
aksonometria, s. 199
wg Tegel Area - Lakes and Forest, Humboldt and Borsig, „International
Building Exhibition Berlin 1987”, „Architecture and Urbanism” nr 5, Extra
Edition 1987
Il. 68. „Tegel Area - Lakes and Forest”, Berlin, autor – Charles Moore,
zdięcie modelu, s. 199
wg Tegel Area - Lakes and Forest, Humboldt and Borsig, „International
Building Exhibition Berlin 1987”, „Architecture and Urbanism” nr 5, Extra
Edition 1987
Il. 69. „Tegel Area - Lakes and Forest”, Berlin, autor – Charles Moore,
rzut piętra, s. 199
wg Tegel Area - Lakes and Forest, Humboldt and Borsig, „International
Building Exhibition Berlin 1987”, „Architecture and Urbanism” nr 5, Extra
Edition 1987
Il. 70. Friedrichstraße w Berlinie, autor – Peter Eisenman, II nagroda,
zdięcie modelu, s. 211
wg Peter Eisenman, Bahnhof Friedrichstraße Competition, „Domus
Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 71. Friedrichstraße w Berlinie, autor – Peter Eisenman, II nagroda,
sytuacja, s. 211
wg Peter Eisenman, Bahnhof Friedrichstraße Competition, „Domus
Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 72. Zagospodarowanie Alexanderplatz, autor – Daniel Libeskind, II
lokata, zdięcie modelu, s. 215
wg Paolo Giordano, Concorso Alexanderplatz, „Domus Dossier“ nr 3/1995,
Milano 1995
Il. 73. Zagospodarowanie Alexanderplatz, autor – Daniel Libeskind, II
lokata, sytuacja, s. 215
wg Paolo Giordano, Concorso Alexanderplatz, „Domus Dossier“ nr 3/1995,
Milano 1995
Il. 74. Zagospodarowanie Alexanderplatz w Berlinie, autor – Hans
Kollhoff, zdięcie modelu, s. 219
284

wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995.


Il. 75. Zagospodarowanie Alexanderplatz w Berlinie, autor – Hans
Kollhoff, sytuacja, s. 219
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995.
Il. 76. Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autor – Jűrgen
Sawade, sytuacja, s. 223
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 77. Wschodnia strona placu Potsdamer Platz, Berlin, autor – Jűrgen
Sawade, fragment elewacji, s. 223
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 78. Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autor – Jűrgen
Sawade, rzut kodygnacji mieszkalnej, s. 223
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 79. Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autor – Giorgio
Grassi, pierzeje, s. 227
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 80. Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autor – Giorgio
Grassi, sytuacja, s. 227
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 81. Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autorzy – Diener &
Diener, zdięcie modelu, s. 231
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995.
Il. 82. Wschodnia strona Potsdamer Platz, Berlin, autorzy – Diener &
Diener, sytuacja, s. 231
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 83. Teren Daimler-Benz przy Potsdamer Platz w Berlinie autor –
Hans Kollhoff, perspektywa, s. 235
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995.
Il. 84. Teren Daimler-Benz przy Potsdamer Platz w Berlinie, autor –
Hans Kollhoff, rzuty kondygnacji powtarzalnych, s. 235
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 85. Teren Daimler-Benz przy Potsdamer Platz w Berlinie, autor –
Josef Paul Kleihues, pierzeje, s. 239
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995.
Il. 86. Teren Daimler-Benz przy Potsdamer Platz w Berlinie, autor –
Josef Paul Kleihues, urbanistyka, s. 239
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 87. Kwartał zabudowy „208” w Berlinie „Hofgarten
am Gendarmenmarkt”, autorzy – Josef Paul Kleihus, Max Dudler
i Jürgen Sawade, zdjęcie modelu, s. 243
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995.
285

Il. 88. Kwartał zabudowy „208” w Berlinie „Hofgarten


am Gendarmenmarkt”, autorzy – Josef Paul Kleihus, Max Dudler
i Jürgen Sawade, sytuacja, s. 243
wg Domus Dossier – Berlino, „Domus Dossier“ nr 3/1995, Milano 1995
Il. 89. Budynek wielofunkcyjny w Brugg, autorzy – Ueli Rüegg, Markus
Gasser, Gian Carlo Bosch, 1993, widok kwartału z sąsiedniego
budynku, s. 247
wg Multifunktionsgebäude in Brugg, „Baumeister, Zeitschrift für Architektur“
9/97, München 1997
Il. 90. Budynek wielofunkcyjny w Brugg, autorzy – Ueli Rüegg, Markus
Gasser, Gian Carlo Bosch, 1993, dziedziniec, s. 247
wg Multifunktionsgebäude in Brugg, „Baumeister, Zeitschrift für Architektur“
9/97, München 1997
Il. 91. Budynek wielofunkcyjny w Brugg, autorzy – Ueli Rüegg, Markus
Gasser, Gian Carlo Bosch, 1993, rzut parteru, s. 247
wg Multifunktionsgebäude in Brugg, „Baumeister, Zeitschrift für Architektur“
9/97, München 1997
Il. 92. Budynek wielofunkcyjny w Brugg, autorzy – Ueli Rüegg, Markus
Gasser, Gian Carlo Bosch, 1993, narożnik kwartału, z lewej
strony – część mieszkalna, s. 247
wg Multifunktionsgebäude in Brugg, „Baumeister, Zeitschrift für Architektur“
9/97, München 1997
Il. 93. Kwartał zabudowy mieszkaniowej, Makuhari pod Tokio, 1992-
1996, autor – Steven Holl, sytuacja, zdjęcie modelu, s. 251
wg Karen Stein, Project Diary: Steven Holl’s Makuhari Housing Complex,
„Architectural Record” 01/97
Il. 94. Kwartał zabudowy mieszkaniowej, Makuhari pod Tokio, 1992-
1996, autor – Steven Holl, dziedziniec, na pierwszym planie
„Dom, w którym odbija się kolorowe światło”, s. 251
wg Karen Stein, Project Diary: Steven Holl’s Makuhari Housing Complex,
„Architectural Record” 01/97
Il. 95. Kwartał zabudowy mieszkaniowej, Makuhari pod Tokio, 1992-
1996, autor – Steven Holl, dziedziniec, w głębi nad basenem
„Dom, w którym odbija się woda”, s. 251
wg Karen Stein, Project Diary: Steven Holl’s Makuhari Housing Complex,
„Architectural Record” 01/97
Il. 96. Kwartał zabudowy mieszkaniowej, Makuhari pod Tokio, 1992-
1996, autor – Steven Holl, dziedziniec, widok na „Dom, w którym
odbija się woda”, nad budynkiem „Dom Niebieskiego Cienia”, s.
251
wg Karen Stein, Project Diary: Steven Holl’s Makuhari Housing Complex,
„Architectural Record” 01/97
286

Il. 97. Fred and Ginger, Praga 1994, autor – Frank Gehry, pierzeja
budynku wraz z istniejącymi kamienicami od strony Wełtawy, s.
257
wg Joseph Giovannini, Fred and Ginger, Dance in Prague, „Architecture”
2/97
Il. 98. Fred and Ginger, Praga 1994, autor – Frank Gehry, s. 257
wg Joseph Giovannini, Fred and Ginger, Dance in Prague, „Architecture”
2/97
Il. 99. Fred and Ginger, Praga 1994, autor – Frank Gehry, s. 257
wg Joseph Giovannini, Fred and Ginger, Dance in Prague, „Architecture”
2/97
Il. 100. Kwartał mieszkalno-handlowy w dzielnicy Tuborg pod
Kopenhagą, 1996, autor – Henning Larsen, narożnik kwartału
w połączeniu ze starą tkanką miasta, s. 261
wg Eric Messerschmidt, Wohn- und Geschäftshaus bei Kopenhagen
„Baumeister“ 9/97, München 1997
Il. 101. Kwartał mieszkalno-handlowy w dzielnicy Tuborg pod
Kopenhagą, 1996, autor – Henning Larsen, urbanistyka całości
założenia, s. 261
wg Eric Messerschmidt, Wohn- und Geschäftshaus bei Kopenhagen
„Baumeister“ 9/97, München 1997
Il. 102. Kwartał mieszkalno-handlowy w dzielnicy Tuborg pod
Kopenhagą, 1996, autor – Henning Larsen, rzut parteru, s. 261
wg Eric Messerschmidt, Wohn- und Geschäftshaus bei Kopenhagen
„Baumeister“ 9/97, München 1997
Il. 103. Kwartał mieszkalno-handlowy w dzielnicy Tuborg pod
Kopenhagą, 1996, autor – Henning Larsen, s. 261
wg Eric Messerschmidt, Wohn- und Geschäftshaus bei Kopenhagen
„Baumeister“ 9/97, München 1997
Il. 104. Hypo Alpe-Adria Center, Klagenfurt Austria, 1997, autor – Thom
Mayne, Morphosis, idea, s. 265
wg Christian Richters, Hypo Alpe-Adria Center – Morphosis, „Architecture“
1/97
Il. 105. Hypo Alpe-Adria Center, Klagenfurt Austria, 1997. autor – Thom
Mayne, Morphosis, rzut drugiej kondygnacji, s. 265
wg Christian Richters, Hypo Alpe-Adria Center – Morphosis, „Architecture“
1/97
Il. 106. Hypo Alpe-Adria Center, Klagenfurt Austria, 1997, autor – Thom
Mayne, Morphosis, ekspresyjny narożnik kwartału, wizualizacja
komputerowa, s. 265
wg Christian Richters, Hypo Alpe-Adria Center – Morphosis, „Architecture“
1/97
287

Il. 107. Hypo Alpe-Adria Center, Klagenfurt Austria, 1997, autor – Thom
Mayne, Morphosis, zdięcie modelu, s. 265
wg Christian Richters, Hypo Alpe-Adria Center – Morphosis, „Architecture“
1/97
288
289

8. Bibliografia

„Architekt”, zeszyt 1-2, 1990.


Banneker Homes in San Franzisko, „Baumeister“, Monachium 1972, nr
10.
„Domus Dossier – Berlino”, numer 3 rok 1995.
„Architecture and Urbanism”, Extra Edition, International Building
Exhibition Berlin 1987, „A+U” May no 5, Tokyo 1987.
Aleksander Böhm, Architektura krajobrazu miejskiego – zarys współ-
czesnych badań, Teka KUiA, XVI, 1982.
Reyner Banham, Rewolucja w architekturze, Warszawa 1979.
Betriebshof und Wohnungen in London, „Baumeister” nr 12, Monachium
1977.
Czesław Bielecki, Ciągłość w architekturze, „Architektura”, 1978.
H. Blum, Sztuka Krakowa w latach 1918-1960 [w:] Kraków, jego dzieje
i sztuka, Warszawa 1956.
Buytendijk, Mensch und Tier (Człowiek i zwierzę), Verlag Rowohlt 1958.
Contemporary European Architecture 1, Taschen, Berlin 1993.
Władysław Czarnecki, Planowanie miast i osiedli, tom II, Warszawa
1965.
Peter Eisenman, Bahnhof Friedrichstraße Competition, „Domus
Dossier“ nr 3/1995, Domus, Milano 1995.
Encyklopædia Britannica, Encyklopædia Britannica Inc. 2000.
Gianni Fabbri i Giuseppe Creazza, Edilizia residenziale a Mestre,
Housing „Quartieri” nr 2, Mediolan 1994.
Kenneth Frampton, Raimund Abraham, Unbuilt, Forum AR/GE Kunst,
Bozen 1986.
290

Józef Tomasz Frazik, Plan urbanistyczny średniowiecznego Krakowa


a typologia kamienic mieszczańskich, Katalog wystawy – Wenecja,
lipiec 1978, Kraków listopad 1978.
Anna Frysztak, Zespół mieszkaniowy w Krakowie, zarys rozwoju,
Kraków 1985.
Bohdan Garliński, Architektura polska 1950 – 1951, Warszawa 1955.
Paolo Giordano, Concorso Alexanderplatz, „Domus Dossier” nr 3/1995,
Domus, Milano 1995.
Paolo Giordano, Friedrichstraße Block 208, „Domus Dossier“ nr 3/1995,
Domus, Milano 1995.
Joseph Giovannini, Fred and Ginger, Dance in Prague, “Architecture”
2/97.
Vittorio Gregotti, Il territorio dell’architettura, Feltrinelli, Milano 1987.
Włodzimierz Gruszczyński, Miasto Wstęgowe Sprzężonej Komunikacji,
„Architektura” nr 6, Warszawa 1966.
Martin Heidegger, Budować, mieszkać, myśleć, [w:] Budować,
mieszkać, myśleć. Eseje wybrane pod red. K. Michalskiego, Czytelnik,
Warszawa 1977.
Franz Heigl, Raumbildungen im Städtebau, „Baumeister“ nr 5, 1968.
Hans Hellmut Hofstätter, Psychologie, Rischer – Bücherei 1957.
Philippe Jodidio, Mollet City Block – Barcelona [w:] Contemporary
European Architecture, Taschen 1991.
Philip Johnson, Berlin’s Last Chance Schinkel, Messel, Mies Van Der
Rohe: Now What? – „Domus Dossier” numero 3, 1995.
Otto Karl, Die Stadt von Morgen, Verlag Gebr. Mann, Berlin 1959.
Martin Kieren, Un contributo al dibato tipologico: Il progetto european
sulla Bornholmer Straße a Berlino, “Domus Dossier” 3/95, Domus,
Milano 1995.
Josef Paul Kleihues, Prager Platz Area, International Building Exhibition
Berlin 1987, „Architecture and Urbanism”, Extra Edition 1987.
Josef Paul Kleihues, Southern Friedrichstadt Area, International Building
Exhibition Berlin 1987, „Architecture and Urbanism”, Extra Edition
1987.
Josef Paul Kleihues, Southern Tiergarten Quarter – Centre of Crisis,
International Building Exhibition Berlin 1987, „Architecture and
Urbanism” nr 5, Extra Edition, 1987.
Josef Paul Kleihues, Tegel Area – Lakes and Forest, Humboldt and
Borsig, International Building Exhibition Berlin 1987, „Architecture and
Urbanism”, Extra Edition 1987.
291

W. Konieczna, Początki Kazimierza (do 1419 roku) [w:] Studia nad


przedmieściami Krakowa, Kraków 1931.
Bogumił Korombel, Zarys monografii budowy miasta Nowa Huta,
Kraków 1970.
Dariusz Kozłowski, Figuratywność i rozpad formy w architekturze,
Kraków 1995.
Leon Krier, Architektura, wybór czy przeznaczenie, Warszawa 2001.
Rob Krier, Lo spazio della citta, Cluva, Milano 1982.
K. Kulczyński i W. Wierzchowski, Gmachy PKO i Izby Skarbowej
w Krakowie, „Architekt” 1925.
Kvillestaden in Göteborg, „Baumeister“ nr 6, München 1998.
Le Corbusier, Le Corbusier & P. Jeanneret, 1934 - 1938, Les Editions
d'Architecture Erlenbach – Zurich 1947.
Le Corbusier, Urbanisme, “Crès”, Paris, 1925.
Kevin Lynch, The Image Of The City, Cambridge 1960.
Mayne Man, Why Does Morphosis Always Win?, „Architecture”, styczeń
1997.
F. Mączyński i T. Niedzielski, Z powodu konkursu na regulację wylotu ul.
Wolskiej, „Architekt” 1914.
Eric Messerschmidt, Wohn- und Geschäftshaus bei Kopenhagen –
Baumeister 9/97, „Baumeister“, München 1997.
Jan Minorski, Polska nowatorska myśl architektoniczna w latach 1918-
1929, Warszawa 1970.
Multifunktionsgebäude in Brugg – Baumeister, Zeitschrift für Architektur
9/97, „Baumeister“, München 1997.
J. Nowicki, Garbaty klient, „Miasto” nr 1, 1984.
Andreas Papadakis, Architectural Design For Today, Terrail, Paryż
1992.
Nicolaus Pevsner, Dictionary of Architecture edycja włoska – Dizionario
di Architectura, Einaudi, Torino 1981.
Jacek Purchla, Jak powstał nowoczesny Kraków, Kraków 1979.
Thomas Reiner, Utopia e urbanistica, Marsilio, Padova 1967.
Stephan Reiß-Schmidt, Mixed Use: Rettung der Urbanität?,
„Baumeister” nr 9/1997, Baumeister München 1997.
Christian Richters, Hypo Alpe-Adria Center – Morphosis, “Architecture”
1/97.
Aldo Rossi, Considerazioni sulla morfologia urbana e la tipologia
edilizia, 1964.
Aldo Rossi, L’architettura della citta, 1966, Officina Edizioni, Roma
1976.
292

M.Soroka, Grzegórzki – nowe budownictwo osiedlowe w Krakowie,


„Miasto”, Warszawa 1953.
Stadtebaulicher Ideenwettbewerb „Ritterhof” in Eschborn, „Baumeister“,
1972, nr 10.
Karen Stein, Project Diary: Steven Holl’s Makuhari housing Complex,
“Architectural Record” 01/97.
Südliches Tiergartenviertel, Internationale Bauausstellung Berlin 1984,
Quadriga Berlin 1981.
Przemysław Szafer, Polska architektura współczesna, Arkady,
Warszawa 1977.
Una grande corte come completamento della citta, Housing „Quartieri”
nr 2, Mediolan, 1998.
Wacław Ostrowski, Urbanistyka współczesna, Arkady, Warszawa1975.
Laurence Woodehouse, Architecture Since 1945, Kinko’s, Knoxville
1992.
Jakub Wujek, Utopie szczęśliwości człowieczej [w:] Mity i utopie
architektury XX wieku, „Architektura” nr 2, 1983.
Paul Zucker, Town And Square, Columbia University Press, Nowy Jork
1959.

Aymonino, Carlo Per Un’Idea di Citta – Cluva, 1984.


Ludwik Bazylow, Historia powszechna 1789 – 1918, Książka i Wiedza,
Warszawa 1986.
Michele Capobianco, Un Progetto per Napoli i Ouartieri Spagnoli, Electa
1990.
Gianugo Polesello, L,Architettura e La Progettazione Della Citta e Nella
Citta.
Aldo Rossi, From Rational Abstraction To Emblematic Representation,
Lotus International 48/49, Electa.
„Baumeister – Zeitschrift für Architektur“ 9/1997, Baumeister, München
1997.
Dieter Becken, Bürobau und Wohnhaus in Hammerbrook, „Baumeister“
2/97 Hamburg.

Bibliografia uzupełniająca:

Aurelio Galfetti, In The City and on The Crag – Two Projects for
Bellinzona - Lotus International 48/49, Electa.
293

Ernst Cassirer, Symbol, Myth and Culture, Laterza, 1981.


Ernst Cassirer, Filosofia Delle Forme Symboliche, La Nuova Italia,
1961.
Giovanni B. Fabri, Progetto Venezia, Cluva, Venezia 1980.
Henry Focillon, Vita Delle Forme, Einaudi 1987.
Giorgio Grassi, La Constructione Logica Dell’ Architettura, Marsilio
1967.
Giorgio Grassi, L’ Architettura Come Mostiere e Altri Scritti, F. Angeli
1989.
Giorgio Grassi, Architettura, Lingua Morta, Electa 1988.
Bernard Huet, After „The Glorification Of The Reason”, Lotus
International 48/49 Electa.
Erwin Panofsky, La Prospettiva Come „Forma Symbolica” e Altri Scritti,
Einaudi 1987.
Giandomenico Romanelli, Venezia – Piante e Vendute, Museo Correr,
Venezia 1982.
I. Schein, Petites Formes – Les Ponts Urbanises.
Christian Norberg-Schultz, Genius Loci: Paesaggio, Ambiente,
Architettura, Electa 1979.
Christian Norberg-Schultz, Intentions in Architecture, Lerici 1967.
Christian Norberg-Schultz, L’Abitare: L’Insediamento, Lo Spazio
Urbano, La Casa, Electa 1984.
Paola Somma, Venezia Nuova, La politica della Casa 1893-1941,
Marsilio Editori, Venezia 1983.
Renata Trincanato, Guida alla Venezia Minore, Canal Libri, Venezia
1978.
Venezia „Ottocento”, Quadri 1841-1920, Venezia 1985.
Rudolf Wittkower, Allegory and The Migration of Symbols, Westview
Press 1977.

You might also like