Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 214

HISTORYCZNE BITWY

JÓZEF WIESŁAW DYSKANT


TRAFALGAR 1805
Zapłakane zwycięstwo
scan - zawisza

Dom Wydawniczy Bellona


Warszawa 2002
Dom Wydawniczy Bellona prowadzi sprzedaż wysyłkową swoich
książek za zaliczeniem pocztowym z 20-procentowym rabatem od
ceny detalicznej.
Nasz adres:
Dom Wydawniczy Bellona
ul. Grzybowska 77
00-844 Warszawa
tel.: 652-27-01 (Dział Wysyłki)
infolinia: 0-801-12-03-67
Internet: www.bellona.pl
e-mail: biuro ©bellona.pl

„[...] Triumf wielki i wspaniały opłacono


okrutnie [...]. Zwycięstwo nie wzbudziło
Żadnych publicznych entuzjazmów, z jakimi
dotąd zawsze spotykały się osiągnięcia
naszej marynarki [...]. Nie było demonst­
racji ani radości, nie zatrzymywano po­
chodami ruchu na ulicach. Uczciwe i męs­
kie odczucia całego narodu wyrażały się,
jak powinny były: każdy czuł wewnętrzną
satysfakcję z odniesionego sukcesu, ale
każdy z przeszywającym bólem i całą szcze­
rością nosił w sercu żałobę po wielkim
Opracowanie graficzne serii: Jerzy Kępkiewicz bohaterze — poległym w bitwie".
Ilustracja na okładce: Marek Soroka
„The Times" z 7 listopada 1805 r.
Redaktor:
„[...] to było wspaniałe zwycięstwo, ale
Korektor:
było zwycięstwem Nelsona; warte śmierci
wielu żywych, bo zwycięstwa zawsze kosz­
tują, ale nie warte śmierci Nelsona [...]"
© Copyright by Józef Wiesław Dyskant, Warszawa 2002
Z wypowiedzi (?)
© Copyright by Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2002
kmdr. Henry Blackwooda po bitwie.

ISBN 83-11-09470-5
WSTĘP

Dzieciństwo upłynęło mi w cieniu legendy napoleońskiej,


a może w polskim odblasku tej legendy, gdyż Bonapartego
postrzegałem poprzez szwoleżerów gwardii Kozietulskiego
i lansjerów nadwiślańskich Konopki oraz poprzez Samosierrę,
Wagram i Tudelę. Co więcej, Napoleon utożsamiał mi się
również z moim imiennikiem, księciem Józefem Poniatowskim
oraz Raszynem, Lipskiem i Kockiem. Tę mało znaną potyczkę
kawaleryjską, stoczoną przez huzarów węgierskich z polskimi
szaserami Berka Joselewicza pod Kockiem, darzyłem sympatią
również z tej przyczyny, iż wyjaśniła mi ona znaczenie nazwy
ulicy, przy której mieszkałem. Szaserów, czyli strzelców
konnych...
Podziwiając prowadzone kampanie lądowe epoki napoleoń­
skiej, mało uświadamiałem sobie, że obfitowała ona również
w starcia morskie. Ponieważ w tej dziedzinie cesarz nie był
specjalnie uzdolniony, a Księstwo Warszawskie nie posiadało
ani floty wojennej, ani nawet dostępu do morza, działania te
pozostały jakby na uboczu moich ówczesnych zainteresowań.
Rozczytując się w książkowych napoleonianach, choć jako
mały chłopiec preferowałem raczej Przyborowskiego niż
Żeromskiego, wpadłem w końcu na morski trop legendy. Trop
wątły, tak, jak krótkim był tekst, który wyczytałem u Wacława
6 7

Gąsiorowskiego, w książce wydanej jeszcze przed reformą zawsze potężną marynarkę, nietylko zaprzepaściła miljardy,
językową 1936 roku: nietylko wybór dzielnego ludu skazała na zagładę, nietylko
„Dnia 5-go października 1804 roku cztery okręty hiszpańs­ zmarnowała całą moc swoją, trzymającą w ryzie niesforne
kie, wiozące z Ameryki szesnaście miljonów piastrów dla kolonie — lecz nadto stanęła bezpowrotnie na pochyłości,
pustego skarbu, zostały pochwycone przez Anglików pod która dla państwa ma już jedną jedyną drogę, drogę do
samym Kadyksem. Miara pojednawczej polityki hiszpańskiej upadku. Trafalgar! Napoleon wiadomość o morskim pogromie
się przepełniła. W butnej „Królowej mórz" zagrała duma. odebrał w drodze do Wiednia. Klęska była okrutna, lecz
Hiszpanja postanowiła czoło stawić Anglji. Drogą ofiar Bonaparte jeno zęby zaciął i zmienił jeno plan upokorzenia
najcięższych, drogą podwojenia podatków, wyzbycia się Anglji... Nie mógł zgnębić jej wprost, nie mógł stawić czoła
ostatnich piastrów i środków, Godoy wystawił i uzbroił jej flocie, więc ją będzie miażdżył w jej sprzymierzeńcach,
trzydzieści okrętów, połączył je z flotą francuską i jął ścigać więc całą Europę albo zmusi do rzucenia się na Anglję, albo
[...] Nelsona! Anglja została zaatakowana na przestrzeni od całą Europę sam opanuje. Rozkazy spod Wiednia padły.
Trynidadu i Martyniki aż po Indie, Antyle i La Manche. Aż Biuletyny sprowadziły Trafalgar do znaczenia pospolitej,
dnia 21 -go października 1805 roku flota hiszpańsko-francuska nieciekawej potyczki morskiej. Posłuszne gazetki nawet się
pod dowództwem Villeneuve'a, spotkała się pod Trafalgar tam taką jakąś bitwą nie zajmowały [...]" '.
oko w oko z Nelsonem. Przewaga sił franko-hiszpańskich Tu zatem mamy przyczynę owej niewiedzy o batalii
wynosiła aż sześć okrętów linjowych, jedną fregatę i trzy trafalgarskiej. Batalii, o której nasi napoleoniści, z reguły
brygi. Zguba Nelsona była niechybna. Losy wszakże zawyro­ obojętni na sprawy morskie (poza Gąsiorowskim), ani wspo­
kowały tutaj wbrew ludzkim rachubom. Nelson za pierwszym mnieli. A przecież działania morskie uzupełniały kampanie
starciem złamał linję obronną Villeneuve'a, trzynaście okrętów lądowe; ba, niejednokrotnie przesądzały o ich losach. Do­
nieprzyjacielskich zapalił i, zapaliwszy, zatopił. Siedemnaście świadczył tego i sam cesarz, którego Royal Navy pozbawiła
okrętów dostało się do niewoli, siedem tysięcy ludzi poniosło efektów zwycięstw w Egipcie, na Bliskim Wschodzie czy na
śmierć w walce z ołowiem, ogniem i wodą [...] Okruchy Antylach. Któremu udaremniła inwazję na Wyspy Brytyjs­
potężnej floty franko-hiszpańskiej uciekły. Nelson odniósł kie, aby w końcu internować go na Wyspie Świętej Heleny
zwycięstwo niesłychane, niepowetowane w śmiertelnym ciosie, i czujnie strzec już do śmierci. Lecz o tym dowiedziałem
bijącym w morską potęgę Francji i Hiszpanji równocześnie. się, kiedy podrosłem i, chodząc do gimnazjum, zaintereso­
Wielki Nelson własnem życiem okupił Trafalgar. Poległ, lecz wałem historią wojen morskich. Do sprawy zaś bitwy
zwyciężył! Panowanie Anglji na morzu stało się niepodziel- trafalgarskiej wracam teraz, po latach, niczym do okresu
nem. Klęska pod Trafalgar wstrząsnęła do głębi i Francję dzieciństwa, aby raz jeszcze znaleźć się pośród blasków
i Hiszpanję. Rany obu tych państw były tu może równie i cieni napoleońskiej epopei i tą skromną książką złożyć
głębokie, straty równie niepowetowane. Ale Francja miała należny jej hołd.
Napoleona, miała na otarcie łez sztandary zdobyte świeżo pod
' W. G ą s i o r o w s k i , Samosierra, Warszawa 1934 (III wyd.), s. 14-16.
Ulmem, była w przededniu Austerlitzu. Hiszpanja zaś nie
Szczegółowe stany walczących flot i straty poniesione w tej bitwie omawiam
widziała dokoła siebie jaśniejszego błysku [...] Trafalgar! w tekście zasadniczym. Tamże objaśnienia co do wydarzeń i postaci
Hiszpanja, dla sojuszu z Francją, nietylko straciła raz na występujących w cytowanym fragmencie książki Gąsiorowskiego.
8 9

Czy można porównywać Napoleona z Nelsonem? Oczywiś­ noża tematykę tej książki. Obaj ożenili się z wdowami
cie, ale wyłącznie jako dowódców wojskowych i ludzi, gdyż (Nelson w 1787 r. z Franciszką Nesbit, Napoleon w 1796 r.
Napoleon góruje nad Nelsonem swoją wielkością jako z Józefiną de Beauharnais) i z różnych przyczyn nie byli
wybitny władca i mąż stanu. Obaj natomiast byli wybitnymi szczęśliwi w tych związkach; stąd obecność innych kobiet
wodzami przełomu XVIII i XIX w. Ich nazwiska pojawiają w ich życiu. Nelsonowski związek z piękną lady Emmą
się na kartach historii niemal jednocześnie, bo w latach Hamilton, „skandaliczny romans" wedle ówczesnych po­
1793-1794. Napoleon, jako młody kapitan artylerii, odznaczył glądów, wniósł wiele goryczy w życie lądowe admirała.
się przy zdobyciu Tulonu w grudniu 1793 r. (trzy miesiące Wpłynął również na oziębłość dworu królewskiego Jerzego III
później został już gen. bryg.), Nelson natomiast, jako i jego syna-regenta Jerzego IV, którzy zdawali się nie tyle
komandor i dowódca HMS „Agamemnon" (od 1793 r.), z nich cieszyć, ile „tolerować" sukcesy Nelsona, wbrew
a potem małego zespołu okrętów, walczył latem 1794 r. na „motłochowi", przyjmującemu je wręcz entuzjastycznie. Póź­
Morzu Śródziemnym o niepodległość... rodzinnej napoleońs­ niejsze tragiczne losy Emmy świadczą, że tego romansu nigdy
kiej Korsyki. Nelsonowi nie wybaczono. Z kolei Napoleon, po romansie
A potem już, w ciągu niecałych dziesięciu lat, obaj stali się z Polką Marią Walewską, musiał w 1809 r. rozwieść się
bohaterami narodowymi i okrzyknięto ich „geniuszami wojny" z piękną, lecz bezpłodną Józefiną, aby poślubić Austriaczkę,
— Napoleona „wojny lądowej", Nelsona „morskiej". Później­ chłodną i wyrachowaną córkę Franciszka I, Marię Ludwikę.
sze pokolenia, łącznie z historykami wojskowości, wybór ten Obdarzyła go ona wprawdzie w 1811 r. upragnionym „Orląt­
zaakceptowały w uznaniu zasług obu bohaterów, a raczej ich kiem" (syn Franciszek Karol Józef), ale samo małżeństwo
wpływu na dalsze dzieje polityczno-wojskowe Francji i Wiel­ stało się formalnością, nie przynosząc cesarzowi żadnych
kiej Brytanii. Bo to przecież Napoleon wydźwignąl Francję na radości, a Francji żadnych korzyści politycznych.
czołowe mocarstwo światowe i do dziś utrzymuje się ona Podsumowując powyższe rozważania należy stwierdzić, że
w pierwszej siódemce potęg militarnych naszego globu. Nelson Nelson, pozbawiając Bonapartego zwycięstw na morzu, sku­
z kolei zapewnił monarchii brytyjskiej niekwestionowane tecznie ograniczył zasięg terytorialny napoleońskiego świata
panowanie na morzach (i związane z tym profity) aż do 1945 r. (Europy). Nawet po swojej śmierci trwał jakby w niezłomnej
Obaj są do siebie zarazem podobni i niepodobni, gdyż prócz postawie Royal Navy i chwilami wydawało się, że to nie
odrębnych profesji, a może raczej zajmowanych stanowisk, cesarz wprowadził w listopadzie 1806 r. blokadę kontynentalną
dzielił ich cały ogrom różnic, które w ciągu stuleci zan­ Wielkiej Brytanii, zamykając dla niej rynki europejskie, lecz,
tagonizowały oba narody. Jednak, choć znaleźli się naprzeciw że to flota brytyjska blokuje Europę, ograniczając zamiary
siebie, wojny, w których brali udział, obaliły ostatecznie polityczne i wojskowe cesarza. Uwierzyła w to sojusznicza
porządek feudalny w Europie. I pewnie dobrze się stało, że los Hiszpania, której zbrojny opór poderwał zaufanie w nie-
nie pozwolił im walczyć ze sobą bezpośrednio, gdyż przez to zwyciężoność armii francuskiej i uwierzyła Rosja (wycofała
możemy ich bezstronnie uznać za największych dowódców się z blokady kontynentalnej w 1810 r.), która obawiała się nie
lądowych i morskich wszechczasów. tyle samego Napoleona, ile przebrzmiałych już haseł Rewolucji
Pewnych analogii możemy doszukiwać się również w ich Francuskiej i burżuazyjno-demokratycznych reform cesarza,
życiu osobistym, chociaż to sprawa drażliwa i wykraczająca które zdaniem carskiej kamaryli mogły rozbudzić śpiącą
10 11

jeszcze w błogim feudalnym letargu „świętą mateczkę Ruś". żadnych porównań; wszyscy się zgadzają, że jest tylko jeden
Panowanie na morzach umożliwiło również Brytyjczykom jedyny Nelson" 2 .
dokonywanie różnego rodzaju dywersji politycznych i wojs­ Opłakiwała Nelsona zatem Royal Navy, choć jej rozpacz,
kowych (np. likwidacja francuskich posiadłości kolonialnych jak się wydaje, miała dwojaki charakter — oprócz tej,
na Antylach i w Indiach), co, wobec przegranej wyprawy na wynikającej z popularności wiceadmirała, stare wiarusy roniły
Moskwę i zdrady niemieckich sojuszników, przyczyniło się łzy z powodu śmierci człowieka, który już nigdy nie miał
do szybkiego upadku cesarza. poprowadzić ich do tak opłacalnego finansowo zwycięstwa.
Ostatnie sto dni jego panowania upłynęło w cieniu bezpo­ Trudna i poniżająca z racji drakońskich kar dyscyplinarnych
średniego zagrożenia przez „perfidny Albion" i zmaterializo­ służba w Royal Navy miała bowiem pociągającą zachętę
wało w brytyjskim lądowym (!) zwycięstwie pod Waterloo finansową w postaci udziału załóg okrętowych w tzw. „pry-
oraz internowaniu Napoleona na pokładzie HMS „Bellerop- zowym", specjalnym dodatku do marynarskiego żołdu, uzys­
hon". I jakby na koniec Nelson, upostaciowiony w załodze kanym ze sprzedaży pochwyconego statku przeciwnika i jego
tego okrętu — uczestniku bitwy trafalgarskiej, zabrał cesarza ładunku. Ten, wywodzący się z wczesnego średniowiecza,
na wygnanie, kończąc hegemonię francuską w Europie. zwyczaj został przez admiralicję brytyjską zmodernizowany
W prezentowanej pracy omawiam stan organizacyjny i tech­ — płacono również za wzięte w bitwie okręty przeciwnika
niczny trzech flot walczących (brytyjska, francuska i hiszpań­ i ich wyposażenie. Kto wie, czy taki bodziec nie zdecydował
ska), wydarzenia poprzedzające bitwę (blokada portów fran­ o brytyjskiej przewadze na morzach (oczywiście razem
cuskich, operacja antylska), przebieg samej bitwy pod Trafal- z dobrym wyszkoleniem specjalistycznym i praktyką morską);
garem oraz jej następstwa bliższe (blokada kontynentalna) podobno na idących do boju okrętach Royal Navy marynarze
i dalsze (klęska Napoleona, umocnienie panowania brytyj­ nie zastanawiali się, czy zginą, czy nie w walce, ale co kupią
skiego na morzach). Wydarzenia te przedstawiam na tle sobie za uzyskane pryzowe... Sądzę zatem, że na pryzowym
„napoleońskiego porządkowania Europy" w latach 1796-1815; oparł Nelson swój plan bitwy, wiedząc dobrze, że takie
staram się również ujawnić pewne polonica związane z woj­ rozwiązanie spodoba się Admiralicji.
nami morskimi tego okresu. Jego zamiarem operacyjnym było zniszczenie floty przeciwni­
Nadałem książce przekornie podtytuł „Zapłakane zwycięst­ ka — nie przez fizyczną likwidację okrętów wroga, ale poprzez
wo", gdyż nigdy w dziejach wojen morskich marynarze nie opanowanie ich jako pryzów. W tym celu pierwsza kolumna
płakali tak jawnie i tak zwyczajnie po ludzku z żalu po swoim bojowa, pod jego dowództwem, uderzała na okręt flagowy
poległym w bitwie dowódcy. Opłakiwało go zresztą całe dowódcy Połączonej Floty wiceadm. Villeneuve'a, odcinając
królestwo brytyjskie. Mimo wielu wad Nelson był bowiem jego siły główne od awangardy, podczas gdy druga kolumna
powszechnie kochany „takim, jakim był". Jego długoletni wiceadm. Collingwooda — na okręt flagowy dowódcy ariergar­
przełożony, adm. Jervis hr. St. Vincent, choć nie szczędził mu dy, odcinając ją od sił głównych Villeneuve'a. Zniszczenie
słów krytyki („...próżność go przeżera [...] Jest obwieszony okrętów flagowych jako ośrodków dowodzenia wywołać miało
wstęgami, medalami, orderami, ale udaje, że chce uniknąć po stronie przeciwnika zamieszanie, spotęgowane jeszcze
zaszczytów, ceremonii i owacji, z jakimi go wszędzie witają
Cyt. wg: A. i G. B i d w e 11 o w i e, Admirał i kochanek, Katowice 1989,
[...]"), to jednak w końcu przyznawał: „Nie wypada mi czynić s. 225 i 231.
12 13

zmasowanym atakiem okrętów brytyjskich na wybrane cele, pływał po zadymionym akwenie bitewnym, narażony na
obezwładnienie ich ogniem artylerii i zmuszenie do kapitulacji, śmierć od przypadkowego pocisku, aby swoją szablę wręczyć
nie zaś zatopienie. Nelson, licząc na co najmniej 20 pryzów, przypadkowemu, ale starszemu (sztabowemu) oficerowi brytyj­
tak był pewien swego planu oraz ducha bojowego swoich skiemu. Albo też udzielanie po walce pokonanym przeciw­
załóg, że nawet ciężko ranny nie przekazał dowodzenia nikom gościny na okrętach, zaopatrywanie ich w utracone
Collingwoodowi, domagając się tylko przestrzegania narzu­ umundurowanie i rzeczy osobiste, a nawet udzielanie pożyczek
conych ustaleń i meldunków o wziętych pryzach. Istotnie, pieniężnych. Co prawda owa rycerska galanteria kultywowana
nie zawiódł się w swoich kalkulacjach i, jak uważają historycy była wśród oficerów i urzędników okrętowych, ale miała
morskiej sztuki wojennej, pod Trafalgarem zwyciężył Nelson niewątpliwy wpływ na humanitaryzację procesu walki.
przy pomocy Royal Navy, gdyż żaden inny admirał dowodzący Choć Nelson ma w Polsce wielu zaprzysięgłych wielbicieli,
Royal Navy nie zwyciężyłby tam, posługując się planem w powszechnej świadomości narodu polskiego rysuje się
Nelsona. Z kolei francusko-hiszpańska Połączona Flota Vil- raczej mgliście. Przeciętny Polonus słyszał o nim przede
leneuve'a przegrała, bo nie miała żadnego planu bitwy, miała wszystkim jako o twórcy i największym smakoszu „zrazów po
niedoszkolone załogi, a jej głównym celem operacyjnym nelsońsku", a pseudokibic sportowy jako o jednorękim zapaś­
była... ponowna ucieczka do Kadyksu. Mimo zwycięstwa niku, obezwładniającym przeciwnika zakładanym „nelsonem"
śmierć Nelsona oraz pobitewny sztorm, który zatopił wiele — jednoręcznym chwytem klamrowym za kark. Dużo gorzej
uszkodzonych pryzów, stanowiły istotne zagrożenie interesów jest ze znajomością spraw sercowych admirała — nawet
finansowych załóg. Ale Parlament, na wniosek Admiralicji, najwytrawniejsi dziennikarze „wykładają się na nich" paskud­
specjalną uchwałą przyznał 300 000 funtów do podziału między nie. Oto przykład najświeższej daty. Błyszczący erudycją
oficerów i marynarzy biorących udział w bitwie. Tak więc niejaki Gall Anonim z poczytnego tygodnika warszawskiego
Nelson, jakby po raz ostatni, nie zawiódł nadziei swoich pozwolił sobie na karygodny lapsus, który przytaczam do­
załóg. Jak zatem nie rozpaczać po tak zacnym i troskliwym słownie: „13.12.1730 r. urodził się sir William Hamilton,
dowódcy? który odbił kochankę Emmę samemu Nelsonowi. Był archeo­
Oprócz aspektów finansowych bitwa trafalgarska wzbudza logiem, więc poderwał ją na opowieści o grobach faraonów,
nasze zaciekawienie również ze względu na niezwykłą zacię­ które zaraz odkryje. Dzisiaj w Polsce znalazł naśladowców" 3 .
tość walk (zginęło 3 admirałów i 11 dowódców okrętów Chciałbym zatem, aby ta książka trafiła, niech mi Wieszcz
w stopniu komodora i komandora) oraz — wywodzącą się wybaczy to zapożyczenie, „pod polskie strzechy" i choć
chyba jeszcze ze średniowiecza — rycerską obyczajowość. w części wyeliminowała niewiedzę o Nelsonie.
Dziś śmieszą nas trochę, ale i wzruszają ci parlamentariusze Na zakończenie składam marynarskie podziękowanie tym
wysyłani na okręty przeciwnika z propozycją kapitulacji, wszystkim, którzy bezinteresownie pomagali mi przy realizacji
których przyjmuje się i odprowadza do burt „z wszelkimi tej książki. Wśród nich prof. Pawłowi Piotrowi Wieczor­
honorami...". Albo zwyczaj wręczania szabel przez dowódców kiewiczowi za życzliwe wskazówki merytoryczne, kmdr. ppor.
poddających się okrętów dowódcom okrętów zwyciężających,
co w czasie bitwy było wręcz przedsięwzięciem karkołomnym, G a l l A n o n i m . Magiel dziejowy, „Nie" 2000, nr 50, s. 5. Przytyk
kronikarza dotyczy archeologa prof. Andrzeja Niwińskiego, który obieca!
jak w wypadku wiceadm. Villeneuve'a, który w małej szalupie
odkrycie grobowca faraona (Hatszepsut ?) i obietnicy nie dotrzymał.
14

dr. Józefowi Kowalewskiemu i mgr Grażynie Mączyńskiej za


pomoc w tłumaczeniu tekstów źródłowych oraz mgr Joannie
Zacharskiej za pomoc w doborze i udostępnienie materiałów
źródłowych. Dodatkowe podziękowania składam ośmioosobo-
wej grupie ochotników, słuchaczy I roku Wydziału Nawigacji
i Uzbrojenia Okrętowego oraz Mechaniczno-Elektrycznego
Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, którzy spontanicznie
starali się pomóc w uściśleniu szczegółów samej bitwy, nie
bacząc na to, że zamiary przerastają siły.
Oddzielne podziękowanie składam Instytutowi Nawigacji
i Hydrografii Morskiej tej Uczelni, za udostępnienie map „RULE BRITANNIA, BRITANNIA RULE THE WAVES..."
nawigacyjnych rejonu Trafalgaru, dzięki czemu mogłem
w przybliżeniu określić współrzędne geograficzne bitwy.
A już szczególne wyrazy wdzięczności składam mojej Przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XVIII w.
małżonce Olenie, która w czasie prac nad książką zastępowała stanowił apogeum konfliktu zbrojnego, który wciągnął w swoje
mi „nieetatowo" sekretarkę, angażując się zwłaszcza w opra­ tryby prawie wszystkie mocarstwa europejskie, a działaniami
cowanie szaty graficznej książki. wojennymi objął nie tylko Europę z jej wodami przybrzeżnymi,
Niestety, nie udało mi się dotrzeć do prac Juliana Corbetta lecz również Amerykę Północną i Środkową oraz południowo-
(The campaign ofTrafalgar, New York 1910) i kontradm. A. wschodnią Azję z oblewającymi je wodami Atlantyku i Oceanu
H. Taylora (The Battle ofTrafalgar, Mariner's Mirror 1950, Indyjskiego 1 . Podczas gdy król pruski Fryderyk II gromił na
nr 10), przez co mój opis bitwy trafalgarskiej jest uboższy
1
Wojnę tę, nazwaną siedmioletnią (1756-1763, przy czym walki w Ame­
w szczegóły, zwłaszcza przy omówieniu działań uczestniczą­
ryce Północnej rozpoczęły się już w 1755 r.), prowadziły Prusy i Wielka
cych w niej mniejszych okrętów. Brytania przeciw Austrii (popieranej przez państwa Rzeszy), Francji, Rosji
i Szwecji oraz Hiszpanii (od 1762 r.). Choć podzieliła ona Europę na dwa
obozy, odmienne były cele polityczne walczących. Austria dążyła do
odzyskania Śląska zagrabionego przez Prusy, Rosja i państwa Rzeszy chciały
ograniczyć wzrost potęgi Prus, Szwecja obawiała się utraty Pomorza, Wielka
Brytania walczyła z Francją o kolonie w Ameryce Północnej i w Indiach.
Hiszpania wystąpiła w obronie Francji. Wojnę zakończyły traktaty pokojowe
w Paryżu (10 lutego 1763 r.) i w Hubertsburgu (15 lutego 1763 r.), w wyniku
których Austria zrzekła się Śląska, Wielka Brytania zatrzymała Kanadę
i wsch. Luizjanę oraz umocniła panowanie w Indiach, Hiszpanii zwrócono
Kubę i Filipiny, otrzymała też zach. Luizjanę, Francji zaś zwrócono część
Małych Antyli i Pondicherry (Indie). W wojnie tej, chcąc nie chcąc, „wzięła
udział", co należy odnotować z pewną goryczą i wstydem, I Rzeczpospolita.
Wykorzystując jej słabość militarną. Prusy, Rosja i Austria bezkarnie
dokonywały przemarszów przez jej terytorium, rekwirując „przy okazji"
16 17

polach środkowej Europy armie swoich przeciwników — sas­ Wspomniane lata to również okres rozkwitu Royal Navy, jej
ką, austriacką, rosyjską, francuską, szwedzką i państw Rzeszy sukcesów bojowych oraz przedsięwzięć organizacyjnych i ad­
Niemieckiej (hanowersko-hesko-brunszwicką), jego sojusznicy ministracyjnych związanych z osobą admirała George'a Ansona,
Brytyjczycy starli się w Kanadzie i na terenach swoich świetnego dowódcy (20 czerwca 1743 r. zdobył piąty manilski
amerykańskich kolonii z Francuzami, a także z Francuzami galeon „Nuestra Senora de Covadonga" z ładunkiem tony srebra
i nababem Bengalu w Indiach. oraz 1 313 843 srebrnych pesos, co wyceniono na 313 000
Flota brytyjska z kolei opanowała północny Atlantyk, odcina­ funtów szterlingów) i doskonałego administratora (od 1751 r. był
jąc dowóz posiłków francuskich do Kanady (1758 r.), na Oceanie Pierwszym Lordem Admiralicji). Za jego czasów Royal Navy
Indyjskim wyparła flotę francuską z Zatoki Bengalskiej, dzięki otrzymała nie tylko własny hymn Rule Britannia, Britannia nile
czemu brytyjskie wojska lądowe opanowały Bengal i wybrzeże the waves3, ale też nowy kodeks dyscyplinarny, ponadto utwo­
Dekanu (1758-1761) oraz udaremniła próbę inwazji na Wyspy rzono korpus piechoty morskiej (początkowo byli to wysłużeni
Brytyjskie, rozbijając eskadry francuskie pod Lagos (19 sierpnia weterani, pozostający ze względu na wysługę lat i odniesione
1759 r.) i w Zatoce Quiberon (20 listopada 1759 r.). Następnie
wymiana handlowa, czemu sprzyjała intensywna eksploatacja meksykańskich
wpłynęła na Rzekę Świętego Wawrzyńca i zdobyła Quebec (13 kopalń srebra. Wielkie galeony manilskie (oficjalna nazwa „naos reales"
września 1759 r.), aby z kolei, dzięki operacjom desantowym, — statki królewskie) wypływające z Acapulco (podstawowy ładunek srebro)
w latach 1759-1761 odebrać Francuzom szereg wysp antylskich docierały do Manili po około 85 dniach (minimum 71 dni), wypływające zaś
(Gwadelupa, Martynika, St. Lucia, St. Vincent, Grenada). z Manili (z towarami chińskimi) dopływały do Acapulco po 150-180 dniach
podróży (minimum 130 dni). W XVIII w. wyporność budowanych w Manili
Najwymierniejsze sukcesy odniosła jednak po przystąpieniu
galeonów sięgała 2000 ton, wartość przewożonych prywatnych ładunków
Hiszpanii do wojny po stronie koalicji, zdobywając 13 sierpnia przekraczała zaś 1 360 000 meksykańskich pesos (średnio 1 funt szterling
1762 r. Hawanę (Kuba) wraz z 12-hiszpańskimi okrętami równy był ówcześnie 3,1 pesos), podczas kiedy dekrety królewskie z 1720
liniowymi (2 inne spalono) i z łupami o wartości ponad 3 min i 1734 r. ograniczały ich wyporność do 500 ton, a wartość ładunku do
funtów szterlingów oraz 6 października Manilę (Filipiny) 500 000 pesos dla płynących do Acapulco i 1 młn pesos w drodze powrotnej,
przy czym liczbę rejsów ograniczono do 2 w ciągu roku. Oprócz ładunków
z uszkodzonym przez sztorm słynnym tzw. manilskim galeonem
prywatnych galeony przewoziły stanowiące własność korony (np. w 1750 r.
„Santisima Trinidad y Nuestra Senora del Buen Fin" (z wieziono 1 200 000 pesos żołdu dla garnizonów filipińskich). Trasy ich
2
zakupionymi w Chinach towarami na sumę 3 min pesos) ; przejścia utrzymywano w tajemnicy, gdyż polowali na nie piraci, kaprzy oraz
niezależnie od znacznej kontrybucji nałożonej na miasto. floty wojenne różnych państw (zwłaszcza brytyjska). Podobno w latach
1580-1810 Brytyjczycy przechwycili 6 manilskich galeonów, co najmniej
konie i żywność, przy czym armia rosyjska traktowała Pomorze i Wielkopolskę 2 zaś zatonęły podczas sztormów. Szlak Acapulco-Manila utrzymano do
jako swoje leże zimowe, Fryderyk II zaś uzupełniał swoją armię polskim 1813 r., przy czym po utracie ostatniego galeonu w 1762 r. pływały na nim
rekrutem oraz zarzucił polski rynek fałszywymi srebrnymi talarami. To fregaty. K. G e r l a c h , W pogoni za manilskim galeonem, „Morza, statki
osłabienie gospodarczo-wojskowe Polski przyśpieszyło jej I rozbiór. i okręty" 1999, nr 4; J. W., Manilski galeon, „Morze" 1991, nr 5.
2
Po podboju Filipin przez Hiszpanów z terenu Meksyku (wicekrólestwo Rządź Brytanio, Brytanio rządź falami... — napisany przez Jamesa
Nowej Hiszpanii) w latach sześćdziesiątych XVI w. koniecznym stało się Thompsona do sztuki Alfred (wystawionej z okazji urodzin córki królewskiej
utrzymywanie regularnych połączeń żeglugowych z Nowej Hiszpanii (port Augusty) marsz, który od 1 sierpnia 1740 r. przejęła Royal Navy jako swój
Acapulco) do nowej kolonii dla dowozu ludzi, sprzętu i pieniędzy. Na hymn przedbitewny. Wyparł inną popularną w Royal Navy pieśń Britons,
Filipiny docierali też kupcy z Chin, oferując jedwab, porcelanę, lakę, kość strike home {Brytyjczycy brońcie ojczyzny) z opery Henry'ego Purcella
słoniową, wyroby złote i bawełniane, perły itp. Rozpoczęła się więc ożywiona Bonduca (1695 r.).

2
— Trafalgar 1805
18 19

rany pod opieką państwa), usprawniono system szkolenia (dla Ta w Zatoce Quiberon stała się nieoczekiwanym finałem
przygotowania załóg do długotrwałego pobytu w morzu) i politykę dla planowanej przez dowództwo francuskie inwazji na
awansową oficerów, uregulowano wypłatę żołdu, zmodernizo­ Wyspy Brytyjskie. Zgodnie z planem dwa korpusy de­
wano słabo wydajne dotąd stocznie i arsenały z systemem stałej santowe miały wylądować u ujścia Clyde (Szkocja) i w re­
ich kontroli, ustalono nową klasyfikację okrętów (podział na jonie Londynu (hrabstwo Essex), podczas kiedy 3 zespoły
rangi), przystępując z inicjatywy Pierwszego Lorda do budowy floty francuskiej miały, dla zmylenia Brytyjczyków, wy­
serii wielkich trójpokładowych okrętów liniowych4, a także konać operacje pozorowane — popłynąć na Antyle, do
wprowadzono jednolite umundurowanie oficerów marynarki Irlandii oraz na kanał La Manche i tam udawać desan­
(1748 r.) — granatowy surdut z białymi wyłogami, biała towanie. Na wieść o tych przygotowaniach Royal Navy
kamizelka, krótkie granatowe spodnie (od 1774 r. białe), białe przystąpiła do energicznego przeciwdziałania. W lipcu 1759 r.
pończochy oraz czarne trzewiki i czarny trójgraniasty kapelusz. kontradm. George Rodney uderzył na Hawr, niszcząc znaj­
W tym okresie największym zwycięstwem morskim Royal dujące się tam jednostki desantowe korpusu zebranego
Navy była, wspomniana wyżej, bitwa w Zatoce Quiberon, w Ostendzie, który miał lądować w Essex. 19 sierpnia
którą w XIX w. nazwano „Trafalgarem wojny siedmioletniej", adm. Edward Boscawen rozbił pod Lagos eskadrę prze­
biorąc pod uwagę zadane flocie francuskiej straty oraz jej znaczoną do dywersji na Antylach, zaś adm. Edward Hawke
skutki wojskowe i polityczne 5 . Podobno dla uczczenia tego zablokował w Breście francuskie siły główne adm. Huberta
zwycięstwa pierwszemu z budowanych 12 dużych okrętów Conflansa (przeznaczone do dywersji na kanale La Manche
liniowych nadano nazwę „Victory" („Zwycięstwo"). Warto i osłony transportowców drugiego korpusu desantowego,
zatem przedstawić w skrócie przebieg tego starcia, aby zebranego w Bretanii), detaszując dla obserwacji Zatoki
czytelnik miał możność porównania obu sławnych bitew. Morbihan, gdzie stały wspomniane transportowce, zespół
kmdr. Roberta Duffa.
4
Chodzi o zamówioną w 1758 r. serię 12 dużych okrętów liniowych,
W tej sytuacji Ludwik XV dał Conflansowi wolną rękę
których budowę przeforsował (być może za namową Ansona) premier
brytyjski William Pitt (starszy), aby zapewniły one prymat Royal Navy zarówno co do stoczenia bitwy z flotą brytyjską, jak i wy­
w toczonej wojnie. Żaden z nich nie wszedł jednak do służby w czasie wojny, prowadzenia flotylli desantowej z Morbihan, niejako dystan­
gdyż przeciętny okres budowy okrętu liniowego wynosił 5 lat, a budowę sując się od całej operacji inwazyjnej. Aż do jesiennych
pierwszego z nich rozpoczęto w 1759 r. Był to, słynny później, HMS sztormów Francuzi tkwili w portach, przy czym w Breście
„Victory", o którym dalej w tekście zasadniczym. M . M i c k i e w i c z . Okręt
Conflans miał kłopoty z załogami okrętów, zdziesiątkowanymi
Nelsona, Gdańsk 1969, s. 5.
5
Tamże, s. 10. Zdaniem autora Trafalgar 1805 bardziej przypomina tę
ubiegłoroczną epidemią tyfusu, Brytyjczycy zaś zacieśnili
sławną bitwę inna bitwa morska stoczona między eskadrami George'a blokadę, planując zniszczyć transportowce francuskie w nag­
Rodneya i Francoisa de Grasse'a 12 kwietnia 1782 r. k/wysp Saints (Małe łym uderzeniu na Morbihan. Ale sztorm z 9 listopada udaremnił
Antyle) podczas amerykańskiej wojny o niepodległość. Choć bitwa rozpoczęła ten zamiar, odrzucając eskadrę Hawke'a w głąb kanału, aż
się w szyku liniowym i zgodnie z zasadami tej taktyki, niespodziewanie
pod Torquay (Torbay). Wykorzystał to Conflans, który 14
jednak zmiana kierunku wiatru została wykorzystana przez Rodneya do
przełamania szyku liniowego de Grasse'a w 4 miejscach, okrążenia odciętych
listopada z 21 okrętami liniowymi (okręt flagowy „Soleil
jednostek, a następnie zniszczenia ich lub zmuszenia do kapitulacji (patrz Royal") i 4 fregatami opuścił Brest, wymanewrował zespól
tekst zasadniczy). Duffa (4 okręty liniowe) i 19 listopada znalazł się u wejścia
21

okręty walczyły w pojedynkę aż do zmierzchu, a kiedy


flagowiec Conflansa utknął na przybrzeżnej płyciźnie (na­
przeciw wysepki Four), rozproszyły się. Conflans stracił
zatem 6 okrętów liniowych — zatopionych lub spalonych (po
poddaniu się Brytyjczykom), siódmy zaś, jego flagowy „Soleil
Royal", został zniszczony przez własną załogę (admirała
zwieziono na pobliski ląd). 10 pozostałych okrętów (6 liniow­
ców, 4 fregaty), nie próbując przedostać się do zatłoczonej
Morbihan, schroniło się na długie miesiące postoju w ujściu
rzeki Vilaine. Na wieść o klęsce Conflansa transportowce
pozostały w Morbihan, tak że zwycięski Hawke (miał tylko
50 zabitych i nieznaczne uszkodzenia na kilku okrętach) zajął
się z konieczności dobijaniem uszkodzonych jednostek fran­
cuskich. Ponieważ sztorm nie słabł i on musiał opuścić
niegościnne wody Quiberon, przynaglony złożoną Neptunowi
daniną — na skałach wysepki Four zatonęły 21 listopada
uszkodzone w bitwie okręty liniowe „Essex" i „Resolution".
Klęska w Zatoce Quiberon miała ważkie znaczenie dla
Francji — przestała istnieć praktycznie jej flota liniowa, co
miało wpływ nie tylko na działania operacyjne, ale również
znacznie ograniczyło działania na komunikacjach morskich
(wojna krążownicza), które scedowano przede wszystkim na
kaprów. Zrezygnowano ostatecznie z inwazji na Wyspy
Brytyjskie. Upadły francuska Kanada i francuskie Antyle. Po
„Dniu Pana Conflansa", jak złośliwie nazwano 20 listopada
1759 r., na wodach Europy i Atlantyku zapanowała — zda się
już niepodzielnie — Royal Navy.
Flota francuska, która na początku wojny siedmioletniej
liczyła 63 okręty liniowe (gotowych do walki było tylko 45),
po poniesionych stratach nie była w stanie z nią walczyć.
Dlatego Ludwik XV, chcąc nie chcąc odwołać się musiał do
wspólnych burbońskich korzeni z hiszpańskim Karolem III,
podpisując z nim 15 sierpnia 1761 r. tzw. trzeci pakt familijny,
w efekcie którego do rozprawy z Royal Navy przystąpiła od
2 stycznia 1762 r. królewska flota Hiszpanii (49 okrętów
22 23

liniowych, ale w złym stanie technicznym). Jednak Hiszpanom kiem przymiotnika „Royale" („królewski", „królewska").
też nie dopisało szczęście i z wojny siedmioletniej Royal Warto dodać, że taką najstarszą we flocie brytyjskiej nazwą
Navy wyszła niemal nieuszczuplona. Rozpoczęła ją ze 142 okrętu, znaną od 1242 r., jest „Garland" („Wieniec"). Ponieważ
okrętami linowymi (oprócz fregat i jednostek mniejszych oraz król przeważnie nie znał rzemiosła morskiego, dowodził flotą
pomocniczych), a zakończyła ze 141 (w służbie). Choć przez mianowanego przez siebie zastępcę, zwanego ówcześnie
w działaniach wojennych straciła 14 liniowców, zatopionych „wielkim admirałem Anglii". Z kolei angielska flota handlowa
w walkach i w wypadkach losowych oraz 2 poddane przeciw­ liczyła w pierwszej połowie XV w. co najmniej 250 statków
nikowi, odrobiła te straty z nawiązką, zdobywając 20 liniow­ pełnomorskich o łącznej pojemności 7008 łasztów.
ców francuskich (oprócz 14 innych, które zniszczyła w wal­ Pierwszym sprawdzianem dla tej królewskiej floty była
kach) oraz 12 liniowców hiszpańskich; ponadto kilkanaście bitwa pod Harfleur (sierpień 1416 r.), w której starła się ona
okrętów liniowych znajdowało się w stoczniach, w zaawan­ z wynajętą przez Francuzów flotyllą genueńskich karak. Jedną
sowanej budowie (uległa ona spowolnieniu w związku z zakoń­ z nich prymitywna jeszcze artyleria okrętów królewskich
czeniem wojny). Podobieństw Quiberonu do Trafalgaru należy posłała na dno, trzy inne karaki poddały się abordażującym
więc szukać w skutkach pobitewnych, a nie taktycznych marynarzom Henryka V, pozostałe w panice odpłynęły do
sposobach przeprowadzenia tych bitew (poza rezygnacją Rouen. Połowę wartości zdobytych okrętów oraz okupów za
z szyku liniowego) 6 . pojmanych jeńców podzielono między królewskie załogi,
W połowie wieku XVIII królewska marynarka wojenna drugą połowę wziął Henryk — tak oto „wojna żywiła
miała już długie tradycje historyczne, w których zasłynęła ze żołnierza", a królowi zwracały się sumy wyłożone na budowę
swoich zwycięstw oraz podbojów i ekspedycji geograficznych. i wyposażenie okrętów oraz zaciąg marynarzy 7 .
Należała ona do najstarszych stałych flot wojennych w Europie, Rozbudowa floty za pieniądze pochodzące z rozboju mor­
tworzonych przez władców powstających państw narodowych skiego stała się popularna zwłaszcza za panowania królowej
(tzw. floty królewskie), finansowanych przez nich z własnych Elżbiety I, kiedy to Anglia starała się zostać trzecią potęgą
apanaży. Floty takie istniały obok, a ściślej, uzupełniały floty morską Europy. Bogate zamorskie posiadłości korony hisz­
wystawiane systemem kaperskim. Przyjęło się uważać, że do pańskiej wabiły angielskich kaprów, wśród których wyróżniał
tworzenia takiej floty przystąpił król Anglii Henryk V w 1416 r. się kpt. Francis Drakę. W czasie jednego z korsarskich rajdów
i w krótkim czasie wystawił ją w sile 30 okrętów, w tym (1577-1580) powtórzył on wyczyn Magellana, opływając jako
6 dużych, o pojemności ponad 250 łasztów. Okrętem flagowym drugi z kolei świat dookoła na galeonie „Golden Hinde" (eks
tej floty był „Trinite Royale" („Królewska Święta Trójca"), co „Pelican"). Za ten wyczyn (a raczej pewnie za zrabowane
świadczy o tym, że ówczesne okręty nosiły przeważnie nazwy Hiszpanom skarby, podobno 47-krotnie przekraczające koszta
heraldyczne, związane z instytucją monarchii, często z dodat- G. B i d w e l l , Ostatni rycerz króla Artura, Katowice 1977 (passim); J.
W. D y s k a n t, Zatoka Świeża 1463, Warszawa 1987, s. 42-^7. W XV-XVI
6
MEW, t. II, Warszawa 1970, s. 830; M. M i c k i e w i c z, Okrąt Nelsona, w. wielkość okrętu (statku) określano przez jego maksymalną ładowność.
s. 10; tenże, Z dziejów żeglugi. Warszawa 1971, s. 262; Z. K o s i a r z , Bitwy Jednostką pomiarową był łaszt, czyli pojemność 60 korców żyta (przeciętnie
morskie, Gdańsk 1973, s. 117; W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 3282 litry), co odpowiadało ciężarowi 2000-2500 kG żyta (w zależności od
298-299, 310-319, 332; Ships and the sea, Oxford-New York-Toronto 1993, stanu jego wysuszenia). W rejonie Morza Północnego przyjął się sundzki łaszt
s. 681-682 (dalej jako SATS). okrętowy, równy 2217 kG.
24 25

wyprawy) królowa Elżbieta obdarzyła go tytułem szlacheckim . szczęśliwszą" („La Felicissima"), pamiętający zaś wiktorię
Tej sławy pozazdrościł mu inny kaper angielski — Thomas pod Lepanto (7 października 1571 r.) papież Sykstus V
Cavendish, który na galeonie „Desire" okrążył kulę ziemską __ „Niezwyciężoną" („Armada Invencible"), liczyła łącznie
w latach 1586-1588 (w listopadzie 1587 r. zdobył, niejako przy 128 okrętów, z załogami składającymi się z 8050 marynarzy,
okazji, manilski galeon „Grandę Santa Aoa"). W drodze 2088 wioślarzy i 18 973 żołnierzy, ponad 1545 ochotników
powrotnej Cavendish odkrył Wyspę Świętej Heleny i przybył do szlacheckich (ze służbą) oraz około 300 duchownych dla
Anglii w kilka dni po przepędzeniu z jej wód hiszpańskiej szerzenia w Anglii „prawdziwej wiary". Spośród 128 (130?)
„Niezwyciężonej Armady". Konflikt między Elżbietą I a Filipem okrętów uzbrojonych w 2430 armat jedynie 75 było wielkimi
II hiszpańskim na tle rywalizacji o podział świata, pogłębiony oceanicznymi galeonami o silnej konstrukcji, ale powolnymi
antagonizmem religijnym oraz sprawą popieranego przez Anglię i mało zwrotnymi (w tym 7 o wyporności jednostkowej ponad
antyhiszpańskiego powstania w Niderlandach, zaowocował tą 1000 ton); pozostałe to 4 wiosłowo-żaglowe galeony i 4 galery
niezwykłą wyprawą na podbój Albionu. oraz 22 pinasy zwiadowcze i 23 transportowce. Wobec śmierci
Niedoszły małżonek Elżbiety, Filip II, pozazdrościł tu zwycięzcy spod Lepanto, adm. Alvaro Bazana de Santa Cruz
laurów Cezarowi i Wilhelmowi Zdobywcy, lecz jego monar­ (luty 1588 r.), dowodzenie nad zgromadzoną na redzie Lizbony
chia bardziej przypominała opasłego, obżartego i potwornego Armadą objął ks. Alonzo Medina Sidonia, zdolny oficer, lecz
gada, wzbudzającego respekt monstrualnymi rozmiarami mało doświadczony marynarz, cierpiący na chorobę morską
i przebrzmiałąjuż nieco zbójecką sławą, niż zionącego ogniem i do tego nie wierzący w powodzenie wyprawy. Otrzymał on
straszliwego smoka. Przeciw sobie miał zaś wychudłego, od króla rozkaz wpłynięcia na kanał La Manche, dotarcia do
obeznanego z rzemiosłem wojennym rycerza, potomka lub ujścia Tamizy (przylądek Margate) oraz nawiązania łączności
jednego z towarzyszy św. Jerzego, gotowego bronić do ze znajdującym się w Dunkierce Aleksandrem Farnese'em, ks.
upadłego dostępu do rodzimego zamczyska. Przeznaczona do Parmy, dla zabezpieczenia transportu z Niderlandów jego
inwazji flota hiszpańska, którą Filip nazwał „Armadą Naj- 20-tysięcznej armii inwazyjnej. W wypadku napotkania floty
8
angielskiej miał zaatakować ją częścią sił głównych (dążąc do
Za pierwszego znanego w historii żeglarza, który okrążył kulę ziemską,
zajęcia pozycji nawietrznej), związać ogniem artylerii i abor-
uważa się Portugalczyka Ferdynanda Magellana, który w służbie hiszpańskiego
Karola V (otrzymał od niego 5 statków) dokonał tego wyczynu, wypływając
dażować przy pomocy zaokrętowanej piechoty. Medina Sidonia
20 września 1519 r. z portu Sanlucar de Barrameda. Choć 26 kwietnia 1521 r. odpowiadać miał przy tym za działania na morzu, zaś ks.
zginął w walce z tubylcami na wyspie Matan (Filipiny), pilot wyprawy Juan Parmy za desant i działania wojsk lądowych.
Sebastian del Cano doprowadził ostatni z ocalałych statków — „Yictorię"
Już od początku siły inwazyjne prześladował pech, bo kiedy
— 6 września 1522 r. do Sanlucar. W trakcie wyprawy wycofał się w rejonie
Ziemi Ognistej statek „San Antonio", a pozostałe 3 zatonęły z przyczyn 9 czerwca Armada wyszła wreszcie w morze, gwałtowny
losowych i zużycia eksploatacyjnego. Rejs Drake'a przypominał pod pewnymi sztorm atlantycki rozproszył okręty tak, że ponownie zebrały
względami rejs Magellana — 5 statków opuściło Plymouth 13 grudnia 1577 r., się one w rejonie La Coruni dopiero w początkach lipca.
z wód Pacyfiku wycofał się statek „Elizabeth", a 3 pozostałe zatonęły W drogę wyruszyła zatem dopiero 22-go 9 , płynąc w szyku
w sztormach, do Plymouth zaś powrócił tylko 26 września 1580 r. „Golden
Hinde" („Golden Hind"). A. P e r e p e c z k o , Pierwsza podróż dookoła Datowanie wg kalendarza gregoriańskiego. Zgodnie z bullą papieża
świata, Gdynia 1967 (passim); tenże. Korsarz jej królewskiej mości, Gdynia Grzegorza XIII z 21 marca 1582 r. nastąpiło zreformowanie obowiązującego
1960 (passim). dotąd kalendarza juliańskiego, co praktycznie sprowadziło się do dodania 10 dni
26 27

ogromnego półksiężyca (podobno „od horyzontu do horyzon­ dwukrotnie mniejszy tonażowo flagowiec Lorda Howarda
tu", czyli ponad 7 mil morskich) z prędkością marszową ,Ark Royal" w 55) wynikało z taktyki floty angielskiej.
3 węzłów (!), tak że brzegi Kornwalii (przylądek Lizard) W bitwie morskiej okręt spełniać miał rolę pływającej baterii,
osiągnęła 29 lipca. Tu Medina Sidonia zarządził na okrętach niszcząc swoim ogniem z dystansu okręt przeciwnika; dopiero
uroczyste modły na rzecz powodzenia „wyprawy krzyżowej uszkodzony można było abordażować. Stanowiło to przeci­
przeciw heretykom". Dwa dni później Armada znalazła się na wieństwo taktyki floty hiszpańskiej, gdzie artyleria odgrywała
wysokości Plymouth, gdzie kilka mil na zachód od skały rolę pomocniczą (wstęp do abordażu), o zwycięstwie zaś
Eddystone zetknęła się z 70 okrętami angielskimi. decydować miała walka wręcz (okręty burta w burtę). Stąd też
W przeciwieństwie do hiszpańskiej, flota angielska była inne proporcje załóg okrętowych obu flot: na hiszpańskich 2/3
liczniejsza, choć spośród jej 197 okrętów z ponad 3000 załogi stanowili żołnierze, a 1/3 marynarze, na angielskich
armat tylko 34 były okrętami wojennymi (21 galeonów), odwrotnie — 2/3 załogi to marynarze, a 1/3 żołnierze.
a reszta przebudowanymi na wojenne lub tylko uzbrojonymi Flota angielska, którą dowodził Lord Wielki Admirał Anglii
statkami handlowymi; załogi ich liczyły 15 925 ludzi (14 385 Karol Howard, otrzymała zadanie niedopuszczenia do desantu
marynarzy i 1540 żołnierzy). Mimo że ich wyporność hiszpańskiego w południowo-zachodniej Anglii oraz połączenia
jednostkowa nie przekraczała 500 ton (hiszpańskie od 300 do Armady z transportowcami ks. Parmy (w tym celu wydzielono
1250 ton) oraz miały małe gabaryty i niskie burty, przewyż­ zespół lorda Henry'ego Seymoura, składający się z 40 okrę­
szały okręty hiszpańskie szybkością, zwrotnością, statecz­ tów). Mogła ona liczyć na współdziałanie z liczącą co najmniej
nością i manewrowością. Co więcej, były silnie uzbrojone 60-70 okrętów flotą holenderską adm. Justina van Nassau,
w artylerię (przeciętny galeon brytyjski miał 42-43 armaty która blokowała porty flandryjskie oraz kontrolowała szlak
o wagomiarze 18, 24 i 32 funty, podczas kiedy hiszpański Calais-Dover. Już 31 lipca okręty angielskie udowodniły swą
30-34 armaty, za to o wagomiarze 24, 36 i 49 funtów 1 0 ), wyższość nad hiszpańskimi i odtąd cała wyprawa Armady
przy czym były to armaty żelazne o nieskomplikowanej sprowadziła się do dziesięciodniowych zaciętych walk obron­
obsłudze i dużej donośności, podczas kiedy wielkie hiszpań­ nych w kanale oraz do ośmiotygodniowej odysei wokół
skie „periery", odlewane z brązu lub mosiądzu i przeznaczone Szkocji i Irlandii, gdzie sztormowa pogoda ostatecznie zniwe­
do poprzedzającej abordaż walki artyleryjskiej, miały niewiel­ czyła zamiary Filipa II.
ki zasięg. Wprawdzie po bitwach w rejonie Fowey (31 lipca), Portland
Preferowanie uzbrojenia artyleryjskiego (np. flagowy okręt Bill (2 sierpnia) i wyspy Wight (3 i 4 sierpnia) Medina
Mediny Sidonii „St. Martin" uzbrojony był w 48 armat, zaś Sidonia dotarł 6 sierpnia do Calais i następnego dnia nawiązał
kontakt z ks. Parmy, to jednak hiszpańska armia inwazyjna
po 4 października 1582 r. (następnym dniem był 15 października 1582 r.).
Z upływem czasu różnica między oboma kalendarzami rosła (w XVII w. nie była gotowa do zaokrętowania (stacjonowała w rejonie
jeszcze 10 dni, w XVIII w. — 11, w XIX w. 12 i w XX w. — 13). Ponieważ Dunkierki), a co więcej, jej wymagające napraw transportowce
kalendarz gregoriański wprowadzono w Wielkiej Brytanii dopiero w 1752 r., zostały zablokowane przez flotę holenderską. Zanim ks. Parmy
niektóre opracowania źródłowe podają opisywane wydarzenia wg kalendarza podjął decyzję o marszu do Calais, nocą z 7 na 8 sierpnia flotę
juliańskiego (różnica 10 dni).
10 hiszpańską zaatakowało 8 angielskich branderów (podobno
Ówczesny funt angielski liczył 454 g, podczas kiedy funt kontynentalny
490 g. każdy wypełniony 3,5 tonami prochu), zmuszając ją do
28 29

przejścia na niedogodne kotwicowisko (płycizny) pod Grave- fakt, że w bojach z „Niezwyciężoną Armadą" nie utraciła
lines. 8 sierpnia doszło tam do bitwy dziennej, w której ona żadnego okrętu, a straty ludzkie nie przekroczyły
Hiszpanie mieli stracić aż 16 okrętów i ponad 4000 ludzi (w kilkuset ludzi.
tym 2 galeony i galeasa), z 2 inne uszkodzone galeony zdobyli Ponieważ do walki o po-hiszpańską i po-portugalską schedę
Holendrzy. Straty angielskie wyniosły około 100 ludzi. przystąpiły również Holandia i Francja (sąsiedzi Anglii!), doszło
Przeciwne wiatry wypchnęły Armadę na Morze Północne. do szeregu wojen między rywalami. Dzięki nim marynarka
Popłynął za nią Howard, ale ze względu na brak amunicji angielska mogła rozwijać się i doskonalić rzemiosło wojen-
Hiszpanie nie podejmowali walki. 12 sierpnia Anglicy za­ nomorskie, choć po 1588 r. przyszło jej zaczynać niemal od
wrócili spod wód terytorialnych Szkocji, a nazajutrz Medina nowa. Przyczyniła się do tego „oszczędnościowa polityka"
Sidonia zrezygnował ostatecznie z operacji desantowej i, aby końcowych lat panowania Elżbiety oraz obu Stuartów, przez co
ratować resztę Armady, zawrócił do kraju drogą wzdłuż zmniejszyła się liczebność floty i szwankowało jej wyposaże­
zachodnich brzegów Szkocji i Irlandii. Tam atlantyckie sztormy nie 12. Gruntowna zmiana nastąpiła za czasów Cromwella,
zniszczyły około 50 kolejnych okrętów (przede wszystkim który, uważając flotę za siedlisko monarchistów, skierował do
uszkodzonych), tak że do portów hiszpańskich dotarła połowa niej grupę zaufanych oficerów wojsk lądowych z płk. Robertem
dawnej Armady (65-67 okrętów) z 9-10 000 wyczerpanych Blake'm na czele. Zniesiono tytuł „Lorda Wielkiego Admirała
trudami i chorobami ludzi, wracających „jedynie po to, aby Anglii", wprowadzając skromniejszy republikański „Generała
spocząć w ojczystej ziemi" ". na morzu" („generał at sea"), sklasyfikowano posiadane okręty,
Klęska „Niezwyciężonej Armady" nie pozbawiła wprawdzie dzieląc je na okręty walczące w linii, fregaty oraz jednostki
Hiszpanii statusu mocarstwa, za to wydźwignęła Anglię na lekkie („lions whelps" — „lwiątka"), rozpoczęto systematyczne
piedestał potęgi morskiej, gdyż była początkiem kresu niepo­ szkolenie żeglarskie i wojskowe oraz wzmocniono dyscyplinę.
dzielnego panowania Hiszpanii i Portugalii na oceanach. Do bitwy stawała flota podzielona na 3 eskadry: przednią (straż
W dziedzinie zaś wojen morskich przyniosła zmierzch taktyki przednia) pod banderą białą, centralną (środkowa) pod banderą
abordażu i szyku półksiężyca, rozpoczynając epokę pływają­ czerwoną i tylną (straż tylna) pod banderą niebieską. Z kolei
cych baterii artyleryjskich i szyku roju, a następnie szyku każda eskadra podzielona zastała na 3 dywizjony, dowodzone
liniowego, umożliwiającego pełne wykorzystanie artylerii przez dowódcę eskadry, wiceadmirała i kontradmirała, wokół
okrętowej. O wyższości taktyki floty angielskiej świadczy których okrętów flagowych grupował się do walki dywizjon
11
(szyk roju). W bitwie okręty działały pojedynczo (indywidual­
Dane liczbowe odnośnie wyprawy „Niezwyciężonej Armady" są niestety
ne pojedynki ogniowe), wykorzystując przede wszystkim
rozbieżne. Np. dość wiarygodna Mata Encyklopedia Wojskowa (t. I, Warszawa
1967, s. 57-58) podaje: po stronie hiszpańskiej — 124 okręty, 1124 armaty artylerię; abordaż stosowano tylko wobec uszkodzonych
(wliczone są wagomiary 6,18, 24, 36 i 48 funtów) o łącznym ciężarze salwy jednostek.
19 369 funtów, z załogami 30 656 ludzi (w tym 8050 marynarzy. 2088
wioślarzy i 18 973 żołnierzy); po stronie angielskiej — 172 okręty (bez 12
Poprawie tego stanu miało służyć wydane przez Karola T prawo
uzbrojonych statków handlowych), 1972 armaty (wliczone wagomiary 6, 7, o podatku okrętowym („Ship money law"), nakładające na miasta portowe
9, 12, 18, 24, 32 i 42 funty) o ciężarze salwy 14 677 funtów, z załogami 15 obowiązek płacenia podatku zamiast wystawianych dotąd okrętów. Pozwalało
925 ludzi (14 385 marynarzy i 1540 żołnierzy). Do Hiszpanii powróciło 67 to na standaryzację budowanych okrętów oraz opracowanie planu rozbudowy
okrętów z 9-10 000 ludzi. Także: W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 49-57. floty.
30 31

Po takiej sanacji floty (jako że wcielono do służby również organizacyjną i konstrukcję okrętów. Kolejną, znaczącą dla
207 nowych okrętów), której utrzymanie pochłaniało miesięcz­ rozwoju taktyki morskiej bitwą była bitwa pod Lowestoft
nie podobno 120 000 funtów szterlingów, Lord Protektor (13 czerwca 1665 r.) w czasie II wojny holenderskiej
01iver Cromwell postarał się o stosowne dla niej zatrudnienie. (1665-1667 r.). Stoczyła ją „znów królewska" flota angielska
Pod uwagę wziął Holandię, dawnego sojusznika w walce (Lordem Wielkim Admirałem Anglii został brat króla Jakub ks.
z Hiszpanami, a aktualnego rywala o kolonie amerykańskie Jorku, późniejszy Jakub II Stuart) z nową, bo posiadającą już
i południowoazjatyckie, do tego udzielającą schronienia an­ „prawdziwe" okręty wojenne, flotą holenderską (103 okręty
gielskim rojalistom. Sprowokowano Holendrów dwoma roz­ artyleryjskie i fregaty). Stoczyła tę bitwę podobno zgodnie
porządzeniami Cromwella (o zakazie połowów śledzia w pasie z wydaną nieco wcześniej z inicjatywy ks. Jakuba „Instrukcją
angielskich wód terytorialnych, które powiększono do 30 mil walki" („Fighting Instructions"), której głównym zaleceniem
morskich i o nakazie salutowania okrętów angielskich na było utrzymywanie w bitwie szyku torowego przy kursie ostro
kanale La Manche) oraz ustawą parlamentu — osławionym na wiatr (zwłaszcza dla pozycji zawietrznej) oraz 100-jardowego
Aktem Nawigacyjnym z 1651 r. n Postanowienie o wwozie (91,4 m) odstępu między okrętami; innym zaleceniem był
towarów do Anglii wyłącznie przez statki angielskie (w tym nakaz strzelania w kadłuby okrętów („w drewno") zamiast
mieszkańców kolonii angielskich w Azji, Afryce i Ameryce, w maszty, co gwarantowało skuteczność trafień.
ale pod warunkiem, że większość załogi będzie angielska) Idąc w szyku torowym (jeden za drugim), okręty powtarzały
oraz przez statki państw-producentów tych towarów skierowa­ manewry okrętu flagowego, a o zwycięstwie decydował
ne było oczywiście przeciwko Holandii, posiadającej ówcześnie pojedynek artyleryjski z odległości 200-600 m. Manewrowano
największą flotę handlową (ponad 4000 jednostek morskich), przy tym tak, aby znaleźć się po stronie nawietrznej wobec
która dotąd takie usługi świadczyła. Doszło zatem do I wojny przeciwnika. Mając go na zawietrznej, łatwiej było utrzymać
holenderskiej (1652-1654), w której Stany Generalne Republiki dystans ogniowy, dym prochowy utrudniał mu celowanie,
Zjednoczonych Prowincji (taką to nazwę nosiła od 1603 r. własny ostrzał był skuteczny (przeciwnik miał bardziej wynu­
Holandia) poniosły klęskę, ponieważ nie miały stałej floty, rzone burty nawietrzne), a trafienia były groźniejsze (przy
a wojna toczyła się na morzu. Dla rozwoju taktyki walki flot zwrotach przestrzeliny okrętów przeciwnika „chowały się"
szczególnie ważna była trzydniowa (nierozstrzygnięta) bitwa pod wodę). Ogień artyleryjski prowadzono aż do załamania
pod Portlandem (28 lutego-2 marca 1653 r.), po której szyku torowego przeciwnika, przystępując wtedy do drugiej
Anglicy wydali nową instrukcję walki na morzu; jej trzeci fazy, a ściślej epilogu bitwy — abordażu i walki wręcz.
artykuł nakazywał eskadrom wprowadzenie nowego szyku Ustawienie armat wzdłuż burt i ograniczone możliwości
bitewnego — torowego („każdy okręt każdej eskadry musi zmiany kąta podniesienia luf zmuszały do celowania całym
starać się utrzymać w linii za swoim dowódcą"), stanowiącego okrętem — stąd usilne manewrowanie dla zajęcia pozycji
zapowiedź taktyki liniowej.
14
Były to: wojna z Hiszpanią (1655-1659), II (1665-1667) i III wojna
Do połowy XVIII w. flota angielska wzięła jeszcze udział
holenderska (1672-1674), wojna palatynacka (1688-1697), hiszpańska wojna
w ośmiu wojnach 1 4 , doskonaląc swoją taktykę, strukturę sukcesyjna (1702-1714), wojna z Hiszpanią w ramach czwórprzymierza
13
W dostępnych mi źródłach polskich i brytyjskich brak jest ścisłej daty (1717-1720), tzw. wojna o ucho Jenkinsa (1739-1744) i austriacka wojna
edycji aktu. sukcesyjna (1744-1748).
32 33

nawietrznej, a następnie takiego wyostrzenia do linii przeciw­ skutkiem taktyki liniowej stała się doktryna sformułowana
nika, aby wszystkie okręty własne mogły prowadzić skuteczny przez kontradm. Artura Herberta Torringtona w 1690 r.
ogień ze swoich burt zawietrznych. Owo nadmierne manew­ (wojna palatynacka 1688-1697) i upowszechniona w następnej
rowanie (niekiedy kilkudniowe), przy którym okręty wytracały wojnie (hiszpańska wojna sukcesyjna 1702-1714), aby w wy­
czas zamiast walczyć, było główną wadą taktyki liniowej; padku przewagi liczebnej przeciwnika utrzymywać flotę
często, przy niesprzyjających wiatrach, eskadry rozchodziły się w gotowości do działań („fleet in being"), gdyż samą swoją
bez walki. Szyk torowy i taktyka liniowa przyczyniły się do obecnością (stojąc w portach) paraliżować będzie jego plany
ukształtowania dla nich specjalnego rodzaju żaglowego okrętu i wpływać na przebieg działań bojowych ' 7 .
artyleryjskiego — okrętu liniowego. Aby skutecznie walczyć Rozwój taktyki liniowej w prowadzonych wojnach do­
w szyku torowym, okręty musiały mieć zbliżone do siebie prowadził do istotnych zmian w konstrukcji okrętu liniowego;
prędkości, podobną wielkość i podobne uzbrojenie; pozwoliło niewiele już przypominał on swój prototyp — galeon. Zmienił
to na standaryzację okrętów i podział ich na klasy (rangi). się przede wszystkim kształt kadłuba (w przekroju poprzecz­
Szyk torowy i taktyka liniowa szybko przeniknęły do nym zbliżony do jaja), gdzie maksymalna szerokość wy­
innych flot, gdzie próbowano nawet ująć je w zasady czy stępowała na linii wodnej, zmniejszając się potem ku górze.
rygory matematyczne l 5 , zaś nowa angielska instrukcja walki Dzięki temu armaty górnych pokładów znajdowały się bliżej
zabraniała wręcz podejmować bitwę morską z przeciwnikiem osi symetrii okrętu, poprawiając jego stateczność poprzeczną;
przeważającym liczebnie lub zajmującym pozycję nawietrzną, celowi temu służyło również zniesienie nadbudówki dziobowej
co spowodowało, iż szereg bitew tego okresu nie dało oraz wydatne zmniejszenie wysokości nadbudówki rufowej.
rozstrzygnięcia, gdyż nieprzestrzeganie reguł wałki było Nadano jednocześnie rufie kształt obły.
surowo karane 16 . W konsekwencji adm. Anson musiał uzupeł­ Poważnie ograniczono ornamentykę kadłuba, tj. rzeźby
nić instrukcję walki o tzw. pościg, umożliwiający dowódcy i złocenia (rozporządzenia z 1703, 1737, 1742 i 1756 r.),
eskadry samodzielne działania poza szykiem torowym, co zwracając dużo więcej uwagi na jego podwodną część,
wykorzystał adm. Hawke (współtwórca tego uzupełnienia) już narażoną na destrukcyjną działalność świdraka okrętowego
we wspomnianej bitwie w Zatoce Quiberon. Ubocznym zaś I (małż morski żerujący w drewnie). Obijano ją teraz skórą,
a następnie blachami ołowianymi, choć w początkach XVIII
13
Np. we flocie francuskiej ujął je w swojej książce Sztuka flot wojennych I w. przyszło technikę tę zarzucić ze względu na występujące
(L'art des armes navales, 1697) kapelan adm. Tourville'a, matematyk, ojciec 1 zjawisko elektrolizy, powodujące korozję żelaznych nitów
Paweł Hoste. poszycia. Jednocześnie gładkość poszycia (brak porostów
16
Np. wiceadm. Thomasa Mathewsa wydalono dyscyplinarnie z floty •
i muszli na obitym blachą ołowianą dnie) zmniejszała opory
brytyjskiej za zaatakowanie floty francuskiej pod Tulonem (22 lutego 1744 r.)H
bez czekania na sformowanie szyku torowego przez swoich podkomendnych I tarcia i powiększała prędkość okrętu. Galion (część dziobowa)
(wojna „o ucho Jenkinsa"), wiceadm. Johna Bynga zaś, który chciał uniknąć I
błędu Mathewsa, rozstrzelano za to, że w bitwie pod Minorką (20 maja 1756 r.) I Doktryna ta (po zmodyfikowaniu) obowiązywała do końca II wojny
zamiast walczyć, zajął się porządkowaniem swego szyku bojowego, naruszo- I światowej, przy czym rolę dawnych okrętów liniowych przejęły wielkie
nego po wymianie ognia z eskadrą francuską wiceadm. Rolanda La Galison- I pancerniki i krążowniki (pancerne i liniowe), które samym swoim istnieniem
niere'a. Ten ostatni zaś, wobec przewagi liczebnej Brytyjczyków (o jeden I miały wpływać nie tylko na przebieg wojny, lecz również być źródłem
okręt liniowy), oddalił się z akwenu bitwy. nacisku politycznego w czasie pokoju.
34 35

wydatnie skrócono i zagięto w górę, rezygnując już ostatecznie (tonaż, liczba armat), tak istotnej przy walkach w szyku
z niego jako taranu; umieszczony tam bukszpryt usztywniony liniowym.
został sztagiem. Wspomnianą standaryzację dawnych galeonów, a nowych
To ostatnie związane było ze zmianą ożaglowania w latach okrętów liniowych, przeprowadzono w latach 1677-1745,
dziewięćdziesiątych XVII w. — zamiast żagla nad- i podbuk- powiększając przy okazji ich wymiary (a zatem i wyporności)
szprytowego wprowadzono bowiem „sztaksle", czyli kliwry o 30-50%, co pozwalało na instalację armat o większym
(3-4 trójkątne żagle, podnoszone w osi symetrii okrętu, wagomiarze. Całość artylerii okrętowej rozmieszczano na
między masztami i nad bukszprytem) oraz żagle boczne 3 pokładach bateryjnych — dolnym, głównym i górnym
mocowane na wytykach rej (lizie). Dzięki sztakslom okręt — wzdłuż obu burt. Łączna liczba armat przesądzała o randze
mógł chodzić ostrzej do wiatru, a przy pomocy sztaksli i żagla okrętu 18 . We flocie brytyjskiej było początkowo 6 rang
gaflowego (bezanu) wykonywać zwroty nawet bez użycia okrętów liniowych (I ranga — ponad 90 armat, II — ponad
steru; lizie natomiast, zwłaszcza przy wiatrach pełnych (for- 80, III — ponad 50, IV — ponad 38, V — ponad 18 i VI
dewind), powiększały znacznie prędkość okrętu. Powiększenie — ponad 6), we francuskiej — 5 rang, w hiszpańskiej
ożaglowania (powierzchnia żagli doszła w XVIII w. do 3000 i holenderskiej zaś — po 4 rangi. Podobno w tej ostatniej
m2) pozwalało przy fordewindzie na uzyskanie prędkości przesądziły o tym płycizny wokół brzegów i portów niderlan­
rzędu 14 węzłów. Warto podkreślić, iż zwiększenie prędkości dzkich (przez co mniejsze wyporności okrętów i mniejsza
nastąpiło pomimo zlikwidowania czwartego masztu (dla liczba armat).
galeonów) — bonaventury. Poprzedzający go bezanmaszt Ustawione na pokładach bateryjnych i przeznaczone do
podwyższono, wyposażając również w żagiel rejowy (nad walki liniowej armaty (kolubryny, kartauny) strzelały w poło­
skróconym trójkątnym żaglem łacińskim), dzięki czemu ten wie XVIII w. torem płaskim na odległość 1200-1600 m (sku­
nowy „ster-maszt" mógł zastąpić pracę obu dawnych — bezanu teczność 400-600 m) kulami żelaznymi (lanymi lub kutymi),
i bonaventury. zaś falkony, falkonety, moździerze i periery, ustawione na
W 1704 r., kiedy Anglicy zdobyli Gibraltar, uzyskując pokładzie górnym i nadbudówkach — torem płaskim lub
nieograniczoną kontrolę nad szlakiem śródziemnomorskim, stromym kulami żelaznymi, nożycowymi i łańcuchowymi
zaszło w budownictwie okrętowym wydarzenie o podobnym, (periery — kamiennymi), a ich zasadniczym zadaniem było
a może nawet większym znaczeniu — na okrętach wprowa­ niszczenie ożaglowania i takielunku na okrętach przeciwnika.
dzono koło sterowe. Zastąpiło ono niewygodną przekładnię W tym też okresie Royal Navy uzyskała swoje weksylia
rumplową (ster przekładniowy). Dwa nawinięte przeciwbieżnie (płócienne znaki rozpoznawcze) wojenne — banderę, flagi,
ciągi linowe, połączone przez system bloków z wałem proporzec i znaki okrętowe. Tworzenie bandery związane
sterowym i wyprowadzone na górny pokład do koła obro-j było z procesem jednoczenia ziem brytyjskich, rozpoczętym
towego (koło sterowe), umożliwiały sternikom okrętowym
bezpośrednią obserwację wychyleń steru, co znacznie ułatwiało W niektórych opracowaniach merytorycznych użyto niewłaściwie szer­
im pracę. Koło sterowe, powiększając właściwości manewrowe szego znaczeniowo terminu „klasa", związanego raczej z podziałem okrętów
w
zależności od uzbrojenia, wielkości, przeznaczenia i wykorzystania
okrętów (zwłaszcza zwrotność), wpłynęło na zwielokrotnienie
bojowego. W stosunku do okrętów liniowych właściwszym w tym wypadku
ich gabarytów konstrukcyjnych, a przez to mocy bojowej b
y % termin „podklasa".
36 37
przez Henryka VIII 1 9 ; dotąd weksyliami tych krain były:
białej dla II i niebieskiej dla III; same natomiast „czyste" flagi
Anglii (z Walią) — czerwony prosty krzyż Św. Jerzego na
(bez św. Jerzego), stały się w tych eskadrach od 1658 r.
białym tle, Szkocji — biały diagonalny (ukośny) krzyż św.
flagami admiralskimi. Z kolei flaga Unii stała się oficjalnie
Andrzeja na niebieskim tle i Irlandii — złota harfa Dawida na
proporcem Royal Navy (choć podobno w tej roli występowała
tle niebieskim. Konieczność utworzenia wspólnej bandery
już od 5 maja 1634 r.).
wyłoniła się dopiero po zawarciu szkocko-angielskiej unii
Kiedy po wybuchu rewolucji burżuazyjnej i ścięciu Karola
personalnej i objęciu władzy w obu królestwach (po bezpo­
I Anglia odłączyła się od Szkocji i ogłosiła republiką
tomnej śmierci Elżbiety I) przez szkockiego Jakuba I Stuarta.
(19 maja 1649 r.), flagę Unii zastąpiono flagą św. Jerzego.
Od 12 kwietnia 1606 r. wprowadzono więc kombinowaną
Już jednak po kilku miesiącach zmodyfikowano ją przez
banderę — na niebieską szkocką banderę z krzyżem św.
złączenie w połowie z flagą Irlandii (złota harfa Dawida
Andrzeja nałożony krzyż św. Jerzego w białym obramowaniu,
na niebieskim tle), podczas kiedy okręty angielskie i ir­
którą w 1625 r. nazwano flagą Unii (Union Flagge). Okręty
landzkie pływały pod własnymi banderami (angielskie — czer­
wojenne nosiły ją na grotmaszcie, natomiast handlowe na
wone z krzyżem św. Jerzego w lewym górnym rogu,
fokmaszcie i to tylko do 5 maja 1634 r., kiedy to zarezer­
irlandzkie — czerwone z harfą Dawida pośrodku). Po
wowano ją wyłącznie dla okrętów; statki handlowe musiały
podboju Szkocji przez wojska Cromwella przywrócono
pływać pod dotychczasowymi weksyliami obu państw.
w maju 1658 r. flagę Unii (jako proporzec), umieszczając
W 1625 r. wprowadzono też na okrętach znak dowódcy w jej centrum irlandzką złotą harfę na niebieskiej tarczy.
okrętu — wąski pas płótna w kształcie wydłużonego trójkąta Zdjęto ją stamtąd w maju 1660 r., kiedy podbita Irlandia
(czasem do 18 m), w przedniej części którego znajdował się została kolonią angielską.
czerwony krzyż św. Jerzego na białym tle, reszta zaś pozo­
18 września 1674 r. wprowadzono nową banderę dla statków
stawała w kolorze czerwonym, białym lub niebieskim. Znak
handlowych, przydzielając im dotychczasową banderę I es­
dowódcy odróżniać miał okręt wojenny od statku handlowego,
kadry (czerwona z krzyżem św. Jerzego na białym tle w lewym
a jego kolor związany był, jak już wiemy, z dawnym podziałem
górnym rogu). Natomiast banderę tej ostatniej zmieniono (z
taktycznym floty angielskiej, ustawionej do bitwy w szyku
czasem) przez wkomponowanie pośrodku jej czerwonego
roju (siły główne — flaga czerwona, straż przednia — biała,
płata białego poziomego pasa. Jednocześnie flaga Unii (pro­
straż tylna — niebieska). Po maju 1653 r. podział ten
porzec) otrzymała oficjalną nazwę „Union Jack" 2 0 . Stała się
przeniósł się już do struktur organizacyjnych Royal Navy:
ona również flagą admiralską — podnoszono ją bowiem na
(podział na 3 eskadry), przyjmując formę bander z krzyżem
grotmaszcie, kiedy na okręcie znajdował się Lord Wielki
św. Jerzego w lewym górnym rogu — czerwonej dla I eskadry,
„Jack" — stosowana zwyczajowo w Royal Navy nazwa proporca
" W 1536 r. wcielił on do Anglii Walię, przyjmując tytuł „Wielkiego", czy
dziobowego, wywodząca się prawdopodobnie od „Jasia Smolucha", żartob­
też „Pierwszego Księcia Walii" (Prince of Wales), który z czasem stał się
liwego określenia marynarza angielskiego z okresu flot żaglowych („Jack"
tytułem następcy tronu angielskiego (brytyjskiego). Okręty Henryka VIII
lub „Jack Tar", gdzie „Jack", zdrobnienie od „John", to Jaś, „tar" zaś
nosiły prócz bandery królewskiej (szachownica ze złotymi lwami na czer­
smoła lub skrót od „tarpaulin" — smołowane płótno żaglowe). Smoła była
wonym tle i złotymi liliami na niebieskim) również kombinowaną banderę ówcześnie najpopularniejszym środkiem uszczelniającym i konserwującym
obu ziem w białe (angielskie) i zielone (walijskie) poziome pasy z czerwonymi olinowanie i ożaglowanie przed wpływem wody morskiej i każdy prawdziwy
krzyżem św. Jerzego na białym tle w szczycie (górna część płótna). żeglarz miał ubrudzone nią dłonie, już niemal na trwale. SATS, s. 422.
38 39

całym płótnie, i niebieskie) przysługiwały tylko „pełnym"


admirałom. Wiceadmirałowie mieli swoje flagi admiralskie
w kolorach eskadr z jedną białą lub czerwoną kulą, kontr­
admirałowie zaś z dwiema kulami (flagi admiralskie za­
stępowały na okrętach znak dowódcy) 2 2 . Znaki Royal Navy
stały się szybko, dzięki jej okrętom i załogom oraz po­
myślnie toczonym wojnom, powszechnie znane w całym
ówczesnym świecie.
Z całą pewnością można powiedzieć, że w okresie adminis­
tracji lorda Ansona Royal Navy dzierżyła już prymat na
morzach i oceanach, więc hymn jej nie był tylko pobożnym
życzeniem Brytyjczyków. George Anson znany był w Wielkiej
Brytanii jako łowca manilskich galeonów, zwycięzca Fran­
cuzów w austriackiej wojnie sukcesyjnej oraz człowiek, który
opłynął świat. Wydawało się, że otrzymany za zasługi tytuł
lordowski i — w niedalekiej perspektywie — stopień admirała
floty (uzyskał go w 1761 r.), będą go w pełni satysfakcjonować.
Tymczasem zupełnie nieoczekiwanie, jako że był zaprzysięg­
łym starym kawalerem, w 1748 r. ... ożenił się (miał wtedy 51
lat). Wybranką okazała się lady Elżbieta Yorke, córka Filipa
hr. Hardwicke'a — Lorda Kanclerza w rządzie Roberta
Walpole'a. Zapewne ambicje żony oraz poparcie teścia
spowodowały, że stary wilk morski rozpoczął błyskawiczną
karierę lądową. Szybko został lordem komisarzem Admiralicji
(od 1628 r. było to biuro organizacyjno-administracyjne Lorda
Wielkiego Admirała Brytanii), a jeszcze szybciej (1751 r.) jej

Wg autorów SATS kolejność awansów w stopniach marynarskich zależała


od koloru bandery eskadry (pierwszeństwo miała eskadra czerwona), przy
czym w eskadrze czerwonej nie było admirała („pełnego"), a funkcję tę pełnił
(od 1702 r.?) najstarszy z pozostających w służbie admirałów, jako „admirał
floty" („Admirał of the Fleet"). Ranga ta, utworzona z końcem XVII w. (jako
alternatywna do Lorda Wielkiego Admirała Anglii, którą piastował zwykle
ktoś z rodziny królewskiej), była dożywotnią i nadawano ją oficerowi
liniowemu (morskiemu). SATS, s. 6, 498-499, 827-828; A. Z n a m i e r o w ­
ski, Znaki i barwy. Wielka Brytania, „Morze" 1997, nr 10; A. B a s ó w ,
Nagi „wladyczicy moriej", „Nawal" 1992, nr 2.
40 41

Pierwszym Lordem (ministrem marynarki) i twórcą zwycięstwa Biorąc za podstawę klasyfikacji liczbę armat, Anson po­
brytyjskiego w wojnie siedmioletniej. dzielił okręty na sześć rang. Do rangi I zaliczył te, które były
Służba na okrętach wyostrzyła mu uwagę na braki i niedo­ wyposażone w 100 lub 110 armat na trzech pokładach
mogi organizacyjno-logistyczne trapiące Royal Navy, do bateryjnych24, do rangi II — okręty z 84-100 armatami, do
usuwania których przystąpił z wielką energią. Najpierw Hi — z 70-84 armatami, do IV — z 50-70 armatami, do rangi
zabrał się za budownictwo okrętowe, które nie cieszyło się V z 32-50 armatami i do VI te, które miały do 32 armat 2 5 .
uznaniem we flocie z racji niskiej jakości okrętów, wynikłej Z kolei okręty trzech pierwszych rang przeznaczył, jako
zarówno z braku odpowiedniego budulca, jak z nazbyt okręty liniowe, do prowadzenia bitew w szyku torowym, te
pośpiesznej ich budowy (po to tylko, by zapewnić utrzymanie z IV rangi zaś uznał za okręty liniowe, ale do realizacji zadań
przewagi nad flotą francuską i hiszpańską). Do stoczni pomocniczych (np. osłona konwojów) i odpowiednie dla
w Chatham, Depford, Portsmouth i Southampton płynęły małych flot wojennych (?). Dwie ostatnie rangi wyłączył
niemal bez przerwy dostawy drewna — dębiny, sosny, z klasy okrętów liniowych. Okręty V rangi miały pełnić
świerka, buku i bukszpanu. Na duży okręt liniowy trzeba służbę krążowniczą na komunikacjach morskich przeciwnika
było co najmniej 3000 stuletnich dębów (kadłub), na jeden i służbę konwojową oraz prowadzić dalekie rozpoznanie dla
maszt zaś średnio 20 wytrzymałych lub giętkich sosen lub eskadr liniowych (?); okręty te, kontynuujące tradycje z okresu
świerków — oznaczało to permanentne ogołacanie lasów Cromwella, nazwano fregatami (podobno od „fragady", szyb­
angielskich (na 1 ha lasu rosło przeciętnie 30 dębów). Doszło kiej galery rozpoznawczej Morza Śródziemnego).
do tego, że w połowie XVIII w. zaczęło już brakować lasów Pewien problem klasyfikacyjny wystąpił nieoczekiwanie
na Wyspach Brytyjskich 23 i przyszło sprowadzać drewno przy okrętach VI rangi. Anson włączył je początkowo do
z kontynentu (w tym z Rosji) oraz z kolonii (Ameryka 26
fregat, mając na uwadze sprawę dowodzenia . Przyszło
Północna). Tak duże rozchody drewna wynikły z większego
zaufania do „oka" i „siekiery" cieśli okrętowego niż do 24
Np. na okręcie I rangi 100 armat rozmieszczano następująco: dolny
zastosowania matematyki i geometrii wykreślnej przez kon­ pokład — 30 armat 42-funtowych, średni pokład — 28 armat 24-funtowych,
górny pokład — 30 armat 12-funtowych, na rufie 10 armat 6-funtowych i na
struktora przy projektowaniu i obliczeniach stateczności
dziobie 2 armaty 6-funtowe. W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 23.
okrętu (w czym wiedli prym budowniczowie francuscy). Stąd W 1810 r., a zatem już po Trafalgarze, dokonano weryfikacji rang
pierwszym zadaniem Ansona stała się standaryzacja okrętów, okrętowych, powiększając nieznacznie liczbę armat: w I — 110, w II
ułatwiająca zarówno ich konstrukcję, jak również system — 90+110, III — 80+90, IV — 60+80, w V — 32+60 i w VI — do 32 armat.
remontów i zaopatrzenia. SATS, s. 692.
Ówcześnie w Royal Navy istniał stopień „mianowanego komandora"
23
Średnio do budowy dużego okrętu liniowego zużywano 3550 m3 drewna, („post-captain"), odpowiadający współczesnemu komandorowi i „komandora"
do 106 km lin konopnych na olinowanie i uktad kotwiczno-curaowniczy („captain"), odpowiadający dzisiejszemu komandorowi podporucznikowi (w
(główna lina kotwiczna miała z reguły 194 m długości, średnicę 50 cm Royal Navy). Ten ostatni nadawano kapitanom marynarki (lieutenants)
i ciężar 6 ton), do 5000 m2 płótna konopnego na żagle i pokrowce oraz ponad wyznaczonym na dowódców małych jednostek, podczas kiedy pierwszy
400 ton żelaza na armaty, kule armatnie i kotwice (np. 100 armat 12-36- przysługiwał dowódcom większych okrętów (od 20-24 armat). SATS, s. 664.
-funtowych — 306 ton, pociski kulowe — 97 ton, 4 kotwice — 14 ton), nie Interesujące uwagi co do klasyfikacji okrętów żaglowych tego okresu
licząc dodatkowego wyposażenia. P. H. S t r a t er, P. B r o c h a r d , Na zamieszcza: K. G e r 1 a c h. Fregaty, korwety, slupy?, „Morza, statki i okręty",
pokładzie wielkich XVJII-wiecznych żaglowców, Wrocław 1993 (passim). 1998, nr 1.
42
43

zatem wydzielić z okrętów VI rangi fregaty 28-32-armatnie nich co najmniej 40-44 innych 2 7 . Liniowce 74-armatnie
(dowodzone przez „mianowanych komandorów"), nazy­ przyjęły się również we flocie francuskiej (w 1794 r. było ich
wając oficjalnie całą pozostałą grupę jednostek o różnych 17) oraz hiszpańskiej (pojedyncze egzemplarze).
typach ożaglowania, liczbie armat (do 20-24) i prze­ Fregat nie poddano standaryzacji, choć były to okręty
znaczeniu, slupami wojennymi („sloop of war"). Niczym trzymasztowe i jednopokładowe (pokład główny, czyli dolny
cromwellowskie „lwiątka" pełnić miały one przede wszy­ oraz górny, odkryty), dzieląc je z grubsza na duże (przeciętnie
stkim służbę dozorową, łącznikową oraz prowadzić bliskie 32_38, a nawet 40 armat różnego wagomiaru) i małe (przecięt­
rozpoznanie. nie 24-28 armat 9-funtowych). Nie odpowiadało to ściśle
Spośród trzech rang okrętów liniowych preferował Anson, klasyfikacji Ansona, lecz okręty tej klasy znajdowały się
z uwagi na prostotę konstrukcji i niskie koszty budowy, w ciągłym rozwoju (doskonaleniu) konstrukcyjnym w związku
nowy 74-armatni typ liniowca (III ranga). Stał się on ze zmieniającymi się zadaniami taktycznymi, które na nie
wkrótce standardowym przedstawicielem tej klasy okrętów nakładano; stąd zmieniające się w ciągu XVIII i początku
we flocie brytyjskiej. Istotnym novum, zmniejszającym XIX w.: liczba armat, tonaż jednostkowy i stany załóg.
ilość zastosowanego do budowy drewna, było obniżenie Typowa dla omawianego okresu brytyjska „Lyme" (r. bud.
sylwetki kadłuba poprzez likwidację jednego z pokładów 1748) uzbrojona była w 28 armat 12-funtowych (dolny pokład)
bateryjnych (środkowego), całkowite zniesienie nadbudówki i 12 armat 6-funtowych 28 (górny), przy wyporności rzędu
dziobowej i bardzo znaczne obniżenie rufowej oraz zmniej­ 800-850 ton.
szenie szerokości kadłuba przy możliwie maksymalnej jego Na razie nie próbowano dokonać jakiejś dokładniejszej
długości. Zachowano trzy wysokie maszty (kolumna, stenga klasyfikacji okrętów VI rangi, które (po wyłączeniu spośród nich
i bramstenga) oraz szczątkowy galion dziobowy (sama fregat 28-32-armatnich) nazwano, może zbyt pochopnie, slupami
tylko figura uosabiająca nazwę okrętu, bez dodatkowych wojennymi. Zamieszanie powiększał jeszcze różnorodny system
ozdób) z bukszprytem przedłużonym stenga; dzięki temu,
mając ożaglowanie dużego okrętu liniowego, dysponował 21
Były to m.in.: „Achille", „Ajax", „Albion", „Alexander". „Audacious",
jego trzynastowęzłową prędkością. „Bellona", „Bellerophon", „Berwick", „Brunswick", „Bulwark", „Captain",
„Colossus", „Conqueror", ,.Courageux", „Culloden", „Defence", „Defiance",
Przyjęto standardowe rozmieszczenie artylerii na obu po­ „Edgar", „Elephant", „Ganges", „Goliath", „Hannibal", „Leviathan", „Majestic",
kładach bateryjnych i nadbudówkach w wersji: 28 armat „Mars", „Minotaur", „Monarch", „Northumberland", „Orion". „Pompee" (?),
32-funtowych na głównym pokładzie (dolnym), 28 armat „Revenge", „Ramillies", „Ramillies" (II, z 1785 r.), „Russell", „Spartiate",
18-funtowych (lub 30 armat 24-funtowych) na pokładzie „Swiftsure", „Swiftsure" (II, z 1804 r.), „Superb", „Superb" (II, z 1798 r.),
„Theseus", „Thunderer", „Tiger", „Triumph", „Vanguard", „Venerable" (?),
górnym oraz 18 (lub 16) armat 9-funtowych na rufie i dziobie. „York", „Zealous" — na pSdstawie informacji zamieszczonych w materiałach
Przy długości około 55-60 m liniowce te posiadały wyporność źródłowych (patrz: Bibliografia).
rzędu 1600 ton oraz załogę 650-700 ludzi. Prototypowy Ówczesne armaty okrętowe miały długość lufy od 1,76 (4-funtowe) do
„Egmont" został zbudowany według planów słynnego szkut­ 3,20 m (42-funtowe) i strzelały pociskami: armata 42-funtowa — pocisk
19
nika, sir Thomasa Slade'a, w połowie lat pięćdziesiątych (?) .051 kg, 32 — 14,515 kg, 24 — 10,886 kg, 18 — 8,164 kg. 12 — 5,443
kg. 9 — 4,082 kg, 6 — 2.721 kg, 4 — 1.814 kg, 3 — 1,36 kg, 0.5-funta
XVIII w.; kolejny, „Dragon", w 1760 r. (wyporność 1614
0,227 kg. Z brązu odlewano armaty do 24 funtów, o wyższym wagomiarze
ton), zaś w ciągu następnych kilkudziesięciu lat dołączyło do zaś z żelaza. Hy n e k , K 1 u ć i n a, op. cif., s. 165-166.
44 45

ożaglowania jednostek tej grupy, z występującym często ludzi załogi, ale za to imponujące uzbrojenie w postaci 18
(większość okrętów o małym tonażu) ożaglowaniem typu armat 8-funtowych i 4 małego wagomiaru.
„slup". Ówcześnie był to jednomasztowiec z żaglem gaflowym Poza tym podziałem, a ściślej poza okrętami wchodzącymi
(niekiedy dodawano żagiel rejowy), z bukszprytem i 1-2 w skład Royal Navy, znalazły się pojedyncze egzemplarze
sztakslami o dużej powierzchni płatów. Tymczasem obok okrętów... podwodnych, stanowiących raczej ciekawostki kon­
klasycznych slupów (z ożaglowaniem typu „slup") istniały strukcyjne niż sensu stricte jednostki bojowe; tym bardziej, że
slupy „nietypowe" — trójmasztowe (ożaglowanie typu „fre­ były jeszcze konstrukcjami eksperymentalnymi. W Wielkiej
gata") i dwumasztowe (ożaglowanie typu „bryg") zarówno Brytanii należał do nich pojazd podwodny niejakiego Symonsa,
z ożaglowaniem pełnorejowym, jak rejowo-gaflowym (dwu­ zbudowany w 1747 r. Kadłub wykonany był z drewna, napęd
masztowe, tzw. snowy i brygantyny). Co więcej, slupami stanowiły 2 pary wioseł, zaś rolę zbiorników balastowych
nazywano też niekiedy stare okręty liniowe, które po zdemon­ spełniały skórzane worki napełniane wodą (co najmniej 12).
towaniu większości armat pływały jako transportowce wojsk. Ponadto posiadał on stały ołowiany balast. Podczas przeprowa­
Sytuacja wyklarowała się w pewnym stopniu dopiero za dzanych na Tamizie prób pojazd zanurzał się podobno na okres
czasów Nelsona, kiedy slupami wojennymi zostały największe co najmniej godziny (załoga 4-5 ludzi ?); nie wiemy jednak, czy
okręty z tej grupy (dwu- i trzymasztowe). Za administracji Royal Navy zainteresowała się taką jednostką, choć nie była ona
Ansona nosiły one nieco złośliwą, nieoficjalną nazwę „post- pierwszą w dziejach floty brytyjskiej 29 .
shipów", jako że dowodzili nimi „mianowani komandorzy". Pozostawiając na uboczu brytyjską flotę handlową okresu
Ze względu na charakter wykonywanych zadań można było Ansona warto wspomnieć, że posiadała ona również jednostki
wyodrębnić spośród „mieszaniny" slupów jeszcze brandery pływające, będące w rzeczywistości hybrydą statku hand­
oraz kutry. Brandery, przeznaczone do samobójczych ataków lowego i okrętu wojennego. Budowano je w związku z po­
na ścieśnione w portach lub na kotwicowiskach okręty stępującym nieustannie rozwojem handlu z Indiami Wschod­
przeciwnika, zaliczono do slupów, choć były to albo stare nimi oraz Ameryką Środkową (Indie Zachodnie), nazywając
rozbrojone jednostki różnych klas (z reguły transportowce), statkami ,,wschodnioindyjskimi"(East-Indiamen) i „zachodnio-
albo okręty o specjalnej konstrukcji, które poza swoim indyjskimi" (West-Indiamen). Były to trzymasztowce z żaglami
przeznaczeniem pełniły w okresie pokoju służbę patrolową rejowymi o zewnętrznym wyglądzie fregat (ówcześnie o wy­
lub dozorową. Kutry z kolei, z ostrą pionową dziobnicą porności rzędu 700 ton i wymiarach średnio 40 x 10 x 5,9 m).
i ożaglowaniem zbliżonym do typu „slup" (jeden maszt Ze względu na napady piratów silnie je uzbrajano (średnio
z żaglem gaflowym i 2 żaglami rejowymi, bukszpryt z 2-3 16-28 armat na górnym pokładzie), a wrażenie ich mocy
sztakslami), używane były jako jednostki pilotowe korporacji bojowej spotęgowan.e było jeszcze przez malowanie fał­
Trinity House (o której dalej) oraz przez służbę celną do szywych ambrazur armatnich na obu burtach. Załogi tych
zwalczania kontrabandy morskiej, tym bardziej, iż przemytnicy statków były z reguły przeszkolone w walce artyleryjskiej
posługiwali się również kutrami ze względu na ich szybkość
i dzielność morską. Np. kuter przemytniczy „Swift" o wypor­ G e r l a c h , Fregaty, korwety, slupy? (passim); S. G u 1 a ś, Żaglowce,
Warszawa 1985, s. 172-173; S. S u t o w s k i, Okręty podwodne, Warszawa
ności 100 ton uzbrojony był w 16 armat i miał 50 ludzi załogi,
1989, s. 41-42. Podobno w latach 1578-1763 zbudowano w Anglii 17
podczas kiedy kuter celny „Aldebaran" miał tylko 40 ton i 10 różnego rodzaju pojazdów podwodnych. SATS, s. 840.
46 47

i abordażowej, a oficerowie nosili mundury marynarki. To n0 ści jednostkowej okrętu zrezygnowano już z „łasztowego"
zewnętrzne podobieństwo i kwalifikacje załóg stały się główną systemu pomiarowego na rzecz „beczkowego", gdzie beczka
przyczyną częstego wykorzystywania tych jednostek w czasie wjna (tun) miała, w przeciwieństwie do ziarna, stałą pojemność
wojny do zwalczania żeglugi handlowej przeciwnika na 252 galonów, co odpowiadało 2240 funtom, czyli 1016 kg
oddalonych akwenach pozaeuropejskich. (1 tona angielska). Rozwój budownictwa okrętowego w Wiel­
Dla przyśpieszenia procesu budowy okrętu Anson znoweli­ kiej Brytanii (znalazło się na czwartym miejscu po tkactwie,
zował system pracy w stoczniach od strony organizacyjnej. handlu zamorskim i hodowli owiec) umożliwił nawet produkcję
Dotychczas, przystępując do budowy, określano wymiary na eksport.
jednostki, sporządzano jej model, a następnie układano stępkę Nieustannemu wzrostowi żeglugi brytyjskiej sprzyjał rozwój
na pochylni. Z kolei, w proporcji do modelu, wykonywano nawigacji morskiej i jej oprzyrządowania (instrumenty nawi­
poszczególne elementy kadłuba, aby dopiero po zwodowaniu gacyjne), co pozwalało na coraz dokładniejsze określanie
wyposażyć okręt w takielunek, ożaglowanie i artylerię. Obec­ pozycji okrętu. Dzięki sporządzonym przez Edmunda Halleya
nie, mając zasadnicze wymiary, wykonywano model okrętu, w latach 1702-1703 mapom deklinacji magnetycznych (izo-
stępkę zaś kładziono w „suchym doku" — prostopadłościennej gony) można było już dokładnie wyznaczać kierunek północy
komorze zbudowanej poniżej poziomu wody w basenie rzeczywistej (kierunek północy magnetycznej plus deklinacja).
stoczniowym, oddzielonej od niego wodoszczelnymi wrotami Względnie dokładną szerokość geograficzną uzyskano dzięki
— po wypompowaniu z niego wody. Następnie, posługując dwom instrumentom nawigacyjnym — oktantowi, skonstruo­
się szczegółowymi przepisami Admiralicji, tzw. Establishment wanemu w 1731 r. przez Johna Hadleya oraz jeszcze dokład­
(„Postanowienia"), budowano kadłub 30 , wyposażano go w ta­ niejszemu sekstantowi Johna Campbella z 1757 r.; dzięki
kielunek, ożaglowanie i artylerię, aby dopiero wtedy wodować, pomiarowi kulminacji słonecznej (w samo południe) sekstant
wpuszczając wodę do komory doku i przez otwarte wrota umożliwiał określenie szerokości geograficznej z dokładnością
wyprowadzić gotowy już okręt. Ułatwiało to znacznie pracę do 10 sekund kątowych (10 mil morskich) .
32

stoczniom, a co więcej zapobiegało przykrym niespodziankom Nadal występowały problemy z wyznaczaniem długości
na pochylniach w czasie wodowań31. Przy określaniu wypor- geograficznej. Z grubsza obliczano ją mierząc czas żeglugi
i wiedząc, że godzina różnicy między kulminacją słońca
30
Wykorzystano w nich praktyczne doświadczenia uzyskane w trakcie w Greenwich (mieściło się tu królewskie obserwatorium
budowy okrętów (podporządkowane teraz regułom matematycznym), obe­ astronomiczne) a aktualną pozycją okrętu wynosi 15° długości
jmując nimi wszystkie 6 rang okrętów. Np. za podstawę do obliczeń
elementów omasztowania przyjęto kolumnę grotmasztu, a wtedy: kolumna
(wschodniej lub zachodniej). Wiedziano też z doświadczenia,
fokmasztu stanowiła 8/9 długości kolumny grotmasztu, kolumna bezanmasztu że żeglując na wschód, kulminacje będą występowały wcześ­
— 6/7, bukszpryt — 7/11. Z kolei długość kolumny grotmasztu wyliczano, niej, a na zachód później niż w Greenwich. Czas kulminacji
w
sumując długość maksymalną i szerokość głównego pokładu bateryjnego Greenwich określano zatem w przybliżeniu, co doprowa­
i dzieląc je przez 2. C. N e p e a n L o n g r i d g e , The anatomy of Nelson's dzało do szeregu pomyłek, z których ta październikowa 1707
skip, London 1955, s. 157.
31
Często zdarzało się. że okręt nie chciał zejść („spłynąć") z pochylni Z kolei J. G a w ł o w i c z , (Opowieści nawigacyjne, Szczecin 1987, s.
i trzeba go było rozbierać, co wydłużało czas budowy i jej koszty, 39-40 i 44) uważa za wynalazcę sekstantu Amerykanina Thomasa Godfreya,
a niejednokrotnie oznaczało zniszczenie budowanego obiektu. który zgłosił swój wynalazek londyńskiemu Royal Society jeszcze w 1730 r.
48 49

r. wstrząsnęła Brytyjczykami. Powracający z Gibraltaru w 1698 r. przez Henry'ego Winstanleya na rafach skalnych
zespół adm. Clowdisleya Shovella (flagowy „Association" koło Plymouth, latarnia Eddystone Rock. Lecz już od 1763 r.
i 3 inne okręty) wskutek błędnego określenia długości drogie świece parafinowo-stearynowe zaczęto zastępować
geograficznej (sztormowa pogoda, ciemności) wszedł na olejem skalnym. Wzrosła także rola pilotów portowych,
skały Bishop i Blerk wysp Scilly i poszedł na dno wraz obeznanych z torami wodnymi i warunkami nawigacyjnymi
z załogami (ponad 800 ludzi). Shovella, którego fale wy­ rejonów rozwijających się coraz dynamiczniej portów bry­
rzuciły na brzeg, zamordowała jakaś miejscowa kobieta, tyjskich34.
skuszona jego kosztownym pierścieniem. Utrzymując nadal tradycyjny podział organizacyjny floty
Na wniosek Izaaka Newtona Izba Gmin powołała w 1714 r. brytyjskiej na trzy eskadry „kolorowe" (czerwoną, białą,
Biuro do spraw długości geograficznej i ogłosiła konkurs „na niebieską), admiralicja zaczęła podczas prowadzonych wojen
skuteczną metodę obliczania długości geograficznej", przy wydzielać z jej składu pewne zespoły okrętów dla wykonywa­
czym nagroda 10 lub 20 tys. funtów zależała od dokładności nia zadań taktycznych, a nawet operacyjnych. Początkowo
tej metody (1/2°, 2/3° i 1°, gdzie 1° to 60 minut kątowych czyli wydzielano je doraźnie, a potem już na stałe, przydzielając im
60 mil morskich). Wymagało to skonstruowania precyzyjnego określone porty jako miejsce bazowania. Tym dużym zespołom
chronometru dla porównań czasu Greenwich z czasem lokal­ wydzielonych okrętów, nazwanym z czasem „flotami" („The
nym. Skonstruował go w latach 1728-1735 prowincjonalny Fleet"), zaczęto nadawać nazwy od miejsc bazowania lub
zegarmistrz John Harrison. Udoskonalał go niemal do śmierci rejonów działania operacyjnego.
(1776 r.), uzyskując dokładność 1/2°, ale z obiecanej nagrody Należy przypuszczać, że najwcześniej uzyskała stały
otrzymał po wielu staraniach łącznie 18 750 funtów, gdyż kształt operacyjny i organizacyjny Flota Śródziemnomorska
„niedowierzająca" Admiralicja stawiała Harrisonowi wciąż („The Mediterranean Fleet"), której powstanie wymuszone
33
nowe wymagania . zostało niejako postanowieniami traktatu w Utrechcie (z
Bezpieczeństwem żeglugi i oznakowaniem torów wodnych 11 kwietnia i 13 lipca 1713 r.), przyznającymi Gibraltar
zajmowało się Stowarzyszenie Trinity House („Izba Świętej i Majorkę królestwu brytyjskiemu. Jej główną bazą został
Trójcy"), założone w 1517 r. przez Henryka VIII. Jego Gibraltar — wejście i wyjście z Morza Śródziemnego.
zasadniczym zadaniem było opracowywanie sygnałów (op­ Drugim takim zespołem operacyjnym, wydzielonym do
tycznych, dźwiękowych itp.), a także ustawianie wszelkiego walki z flotą francuską przede wszystkim na wodach za­
rodzaju znaków nawigacyjnych i latarni morskich dla potrzeb chodnioeuropejskich (kanał La Manche, Zatoka Biskajska),
żeglugi w miejscach, „gdzie można oczekiwać i zmniejszyć była Flota Kanału („The Channel Fleet") z bazą główną
niebezpieczeństwo". W ówczesnych latarniach morskich za­
Orzekaniem o przydatności statków do żeglugi oraz o ich klasyfikacji
stąpiono już otwarty ogień i węgiel drzewny świecami, których i ubezpieczeniach zajęła się firma Edwarda Lloyda (w 1689 r. kawiarnia
światło odbijały wypolerowane, paraboliczne tarcze z płyt w Londynie, gdzie zbierali się armatorzy, kupcy i kapitanowie statków), która
brązowych lub miedzianych. Klasycznym przykładem takiej od 1734 r. wydawała czasopismo Lloyd's List and Shipping Gazette (dane
latarni o źródle światła nowego rodzaju stała się, zbudowana o ubezpieczonych statkach i stawkach ubezpieczeń). Właściwa firma zajmująca
s
'ę ubezpieczeniami, nadzorem nad budową statków oraz wykazami statków
33
SATS, s. 376 i 799; G a w t o w i c z , op. cit., s. 93, 96-102; spełniających warunki dla ubezpieczeń powstała dopiero w 1760 r. SATS, s.
M i c k i e w i c z, op. cit., s. 267-269. 490-491; M i c k i e w i c z , op. cit., s. 303.

4
— Trafalgar 1805
50
51

nadużycie alkoholu określano słowem pochodzącym od jego


nazwy — „groggy". Grog Vernona utrzymał się w nie­
zmienionej postaci aż do 1824 r.
Od 1715 r. burty brytyjskich okrętów wojennych malowano
na kolor „żółtogniady" („usual colour yellow") z czarnymi
pokrywami ambrazur armatnich; pokłady natomiast, zwłaszcza
bateryjne, malowano na czerwono, aby podczas bitwy krew
rannych nie odbierała ducha walczącym 3 5 .
W tym interesującym okresie dziejów urodziło się dwóch
chłopców, którzy niebawem zasłynęli w świecie, stając się
bohaterami naszej opowieści. 29 września 1758 r. przyszedł
na świat we wsi Burnham Thorpe w hrabstwie Norfolk
Horacy (Horatio) Nelson. Był trzecim (pozostałym przy życiu)
synem wielebnego Edmunda Nelsona, anglikańskiego probosz­
cza tej wsi, położonej nad brzegiem Morza Północnego. Wraz
z rodzeństwem (czterech braci i trzy siostry) spędził wczesne
dzieciństwo w warunkach dalekich od wygód, toteż często
chorował i wyrósł na drobnego, szczupłego chłopca. Szkołę
elementarną ukończył w Harwich, gdzie jego ulubionymi
zabawami były podobno bitwy morskie rozgrywane w ulicz­
nych kałużach za pomocą papierowych okręcików. Kiedy
miał 12 lat, jego losami zajął się wuj-marynarz, kmdr Royal
Navy Maurycy Suckling, dowódca okrętu liniowego „Raison-
nable". 1 stycznia 1771 r. młodziutki Nelson przybył do bazy
w Chatham, aby zaokrętować się na owym liniowcu od­
pływającym na Falklandy, o które Wielka Brytania wszczęła
spór z Hiszpanią. W Chatham, jak twierdzą jego biografowie,
35
SATS, s. 357, 571 i 911; M i c k i e w i c z , op. cit., s. 270. Z kolei E.
Koczorowski sądzi, że „grogram" był tkaniną z jedwabiu, bawełny i wełny,
do tego jeszcze podgumowaną (!). Tenże podaje, iż w mesach oficerskich
Royal Navy królował w tym czasie trunek zwany „małpą" („The Monkey"),
będący mieszaniną rumów „Bacardi" i „Kpt. Morgan", brandy i ginu
z
dodatkiem wywaru z 10 przypraw korzennych (kardamon, gałka musz­
katołowa, cynamon, goździki, imbir, wanilia, zielona kawa, czarny pieprz,
ziele angielskie, rodzynki) w stosownych proporcjach. E. K o c z o r o w s k i ,
Marynarskie napitki. Małpa, „Morze" 1996, nr 10 (tamże receptura „małpy").
52 53

kadet Nelson ujrzał po raz pierwszy HMS „Victory" (stała tu w


dalekiej kolumbijskiej Cartagenie nieprzeciętny dowódca
w rezerwie), z którą później związał się już na zawsze (aż do morski, hiszpański wiceadm. Blaz de Lezo, który zasłynął
śmierci). Spór o Falklandy zakończył się jednak polubownie i odwagi, hartu ducha i samozaparcia w znoszeniu trudów
i wyprawę „Raisonnable'a" odwołano ku wielkiemu żalowi służby morskiej. Rozpoczął ją w okresie hiszpańskiej wojny
Horacego. Zapobiegliwy wuj załatwił mu jednak miejsce na sukcesyjnej (1702-1714), w czasie której doznał w walkach
statku handlowym i w lipcu 1771 r. trzynastoletni kadet Nelson na morzu trwałego kalectwa (lewą nogę stracił w boju z eskadrą
popłynął w swą pionierską podróż morską do Indii Zachodnich. holenderską pod Gibraltarem w 1704 r., prawe ramię rok
Podczas kiedy pierwszy z naszych bohaterów rozpoczynał później w walkach o Gibraltar, lewe oko zaś w 1707 r. pod
swoją karierę na morzu, w odległym o ponad 1350 km w linii Tulonem). Choć każdy, tak ciężko doświadczony przez los,
prostej od Chatham korsykańskim porcie Ajaccio ujrzał światło „szczur lądowy" zrezygnowałby z jakichkolwiek aspiracji
dzienne 15 sierpnia 1769 r. Napoleone di Buonaparte. Jego życiowych, „kulawy Blaz" piął się wytrwale po kolejnych
ojciec, Karol, był ubogim adwokatem, którego całym bogact­ szczeblach kariery marynarskiej, wyróżniając się desperacją
wem była żona Letycja i trzynastka spłodzonych z nią dzieci, oraz męstwem i osiągając rangę admiralską. Niewątpliwie
z których ośmioro przeżyło lata niemowlęce. Napoleon był największym jego sukcesem było zdobycie Oranu w 1732 r.,
drugim z kolei synem. Korsyka, wykupiona dopiero co (15 w czasie konfliktu hiszpańsko-tureckiego, kiedy to przyszło
sierpnia 1768 r.) przez Ludwika XV od Republiki Genueńskiej, dowodzić mu „nowa wielką armadą" (jak z przekąsem
z trudem znosiła absolutyzm francuskiego monarchy. W końcu mówiono) — zespołem 500 okrętów i statków hiszpańskich
maja 1769 r. wojska francuskie rozbiły jednak pod Pontenuovo z oddziałami desantowymi. W wojnie „o ucho Jenkinsa"
powstańczą armię Pascala Paolego i na Korsyce rozpoczął (1739-1744), początkowo jako gubernator Cartageny, a potem
rządy gubernator królewski hrabia de Marbeuf. Karol Bonapar­ dowódca dywizjonu obserwacyjnego floty hiszpańskiej na
te opowiedział się więc po stronie Francji, uzyskując w zamian Antylach (6 okrętów liniowych), bronił z powodzeniem tej
stanowisko asesora sądowego w Ajaccio, a wśród rodaków twierdzy wiosną 1741 r. przed atakami eskadry i wojsk
opinię zdrajcy (po latach twierdzili oni, że hrabia de Marbeuf desantowych znanego nam już wiceadm. Edwarda Vernona
korzystał z wdzięków żony Karola, urodziwej Letycji, a owo­ (29 okrętów liniowych, 12 000 żołnierzy), którym dostęp do
cem tego związku miał być Napoleon). portu zablokował swoimi zatopionymi 6 liniowcami. Zmarł
Po ukończeniu katolickiej przykościelnej szkółki ks. Rocco kilka miesięcy po tej obronie, udowadniając, że dla „praw­
dziesięcioletni Napoleon wraz z bratem Józefem, dzięki dziwego wilka morskiego", nawet tak okaleczonego jak on,
pomocy gubernatora, rozpoczęli dalsze nauki we Francji, służba morska (pełniona ówcześnie w prymitywnych warun­
w kolegium Autun, skąd naszego bohatera przeniesiono w maju kach bytowych) nie była zbyt trudna.
1779 r. do szkoły wojskowej w Brienne. Tam, już jako Jak się okazało, znalazł się niebawem jego naśladowca... 36
Napoleon Bonaparte, dał się poznać kolegom jako żarliwy
patriota korsykański, pięściami broniąc swoich racji, choć
wzrostu był „średniego" (niskiego). 1
36
SATS, s. 589; T a r l e , op. cit, s. 11-13; T. R. B i e l e c k i , Napoleon,
Warto jeszcze wspomnieć, że ML tymże interesującym
Warszawa 1979, s. 5-6; M i c k i e w i c z Okręt, s. 11-12, 18-19; W i e c z o r ­
okresie, jesienią 1741 r., odszedł „na wieczną wachtę" ki e w i c z, op. cit., t. I, s. 275-277.
55

z
„synem zdrajcy" i dlatego w kwietniu 1791 r. Napoleon na
krótko wraca do pułku (wraz z młodszym bratem Ludwikiem,
by go „urządzić" we Francji), aby po kilku miesiącach znów
pojawić się na Korsyce (podobno otrzymał tu służbowe
przeniesienie) i ubiegać o stanowisko podpułkownika gwardii
narodowej.
Te francusko-korsykańskie wahania, z kim związać dalszy
los — swój i rodziny, zakończyły się ostatecznie w czerwcu
1793 r., już po ścięciu Ludwika XVI i narodzinach Republiki.
Wtedy rozeszły się drogi Napoleona i Paolego, który zdecy­
„MAŁY KAPRAL" PRZEBUDOWUJE EUROPĘ dował się oderwać Korsykę od Francji przy pomocy Brytyj­
czyków. Wiosną 1793 r. oskarżył go o to w Paryżu przed
rewolucyjnym Konwentem brat Napoleona, Lucjan. Dlatego
Napoleon, choć urodzony później od Nelsona, wcześniej od zwolennicy Paolego, którzy opanowali Ajaccio, napadli na
niego sięgnął po laury wojskowe. W 1784 r., po ukończeniu dom Bonapartych, zmuszając kapitana Bonapartego wraz
szkoły w Brienne, wstąpił do szkoły wojskowej w Paryżu, z matką i rodzeństwem do ucieczki w góry. Stamtąd, po
gdzie 30 października 1785 r. otrzymał stopień podporucznika kilkunastodniowej (?) tułaczce, zdołali się oni przedostać
artylerii. Wraz z pensją oficerską spadł nań obowiązek drogą morską do Francji i zatrzymać w Tulonie. Tu Napoleon
utrzymywania całej korsykańskiej rodziny, ponieważ kilka zdeklarował się ostatecznie jako Francuz i ofiarował swoją
miesięcy wcześniej zmarł na raka żołądka ojciec Karol, służbę Republice. Lecz na razie sytuacja materialna jego
a starszy brat Józef okazał się leniwym i nieudolnym próż­ rodziny (matka i siedmioro rodzeństwa) była niezwykle trudna;
niakiem. Z tego powodu miody oficer wyjeżdżał kilkakrotnie przeniosła się ona wkrótce do Marsylii, licząc na odmianę
w latach 1786-1792 na Korsykę dla uporządkowania rodzin­ losu. I istotnie, fortuna uśmiechnęła się niebawem do Napole­
nych spraw majątkowych. Pochodząc ze zubożałej rodziny ona — dzięki francuskiej marynarce wojennej, a ściślej, jej
szlacheckiej, miałby zapewne niewiele szans na karierę bazie w Tulonie.
w królewskiej Francji, gdyby w sukurs nie przyszła mu Tam bowiem, latem 1793 r. wybuchł pucz monarchistyczny.
Wielka Rewolucja Francuska 1789 r. Rebelianci, uznając jedynym władcą kraju uwięzionego
Zetknął się z nią, likwidując wraz ze swoim pułkiem La w Paryżu młodego delfina (jako Ludwika XVII), nawiązali
Fere lipcowe zamieszki głodowe w Lyonie, Seurre i Auxonne, kontakt z blokującym bazę dowódcą Floty Śródziemnomo­
podczas których stwierdził, że monarchia francuska jest na rskiej, wiceadm. Samuelem Hoodem, prosząc o wsparcie
tyle słaba, iż jego Korsyka może „wybić się na niepodległość". od strony morza. Zablokowana w porcie dość silna eskadra
We wrześniu 1789 r. wziął zatem urlop, aby jako porucznik francuska kontradm. Jana de Trogoffa de Kerlessy'ego,
powrócić na wyspę, objąć stanowisko w lokalnej gwardii nie zamierzając walczyć (18 okrętów liniowych?), zaapro­
narodowej i ofiarować swoje usługi przybyłemu z długolet­ bowała porozumienie i Brytyjczycy, którzy 23 sierpnia po­
niego wygnania Paolemu. Ten jednak nie chciał współpracować deszli do Tulonu (16 okrętów liniowych), opanowali go
56
57
po czterodniowych walkach z grupą wiernych Republice
Nowy dowódca armii oblężniczej, gen. Jacques Dugommier,
marynarzy kontradm. Jana de Saint-Juliena. Hood, który zgodził się na realizację planu Napoleona podczas kolejnego
zgodnie z porozumieniem miał pozostawić okręty francuskie szturmu.
nietknięte, załadował 6000 kłopotliwych dla niego marynarzy
Wyprzedzając szturm, Brytyjczycy rozpoczęli ewakuację
republikańskich na 4 rozbrojone liniowce i odesłał pod
bazy, wywożąc zgromadzony sprzęt i wyposażenie, choć
dowództwem kmdr. Piotra Bouveta do Rochefort. Sam
Hood miał obiekcje, wiedząc, że narusza zawarty latem układ
zaś ściągnął do obrony Tulonu jeszcze 16 liniowców hi­
z rojalistami. Być może z jego poduszczenia (?) kmdr Sidney
szpańskich wiceadm. Juana de Langary, z oddziałami ne- Smith (oficjalnie przebywający w sztabie Hooda jako wolon­
apolitańskimi i piemonckimi (łącznie z rojalistami tulońskimi tariusz) samowolnie podpalił 10 francuskich okrętów linio­
17 000 ludzi). wych, co wywołało ostry sprzeciw wiceadm. de Langary,
Rząd republikański, nie zamierzając oddać tak ważnej bazy oburzonego brytyjską przewrotnością. Ostatecznie obaj z Ho-
Brytyjczykom, skierował pod Tulon 3 dywizje piechoty, które odem podzielili się resztą sprawnych francuskich liniowców,
obiegły miasto od strony lądu. Komisarzem politycznym tej które zdołali uprowadzić z Tulonu, pozostawiając w porcie 14
armii został Antoni Salicetti, Korsykanin i znajomy Napoleona innych zdewastowanych okrętów.
z okresu walk przeciw Paolemu. Kiedy więc kapitan Bonaparte
Zbiegło się to w czasie z rozpoczętym 14 grudnia atakiem
przedstawił mu swój plan opanowania bazy (zdobycie górują­
na fort l'Eguilette, w którym wyróżnił się chwalebnie kpt.
cego nad Wielką Redą fortu 1'Eguilette, położonego na
Bonaparte. Następnie, po ustawieniu armat, rozpoczął huraga­
półwyspie zwanym Małym Gibraltarem, ustawienie tam baterii
nowy ostrzał okrętów brytyjskich i hiszpańskich, zmuszając je
artyleryjskich i ostrzał stojącej floty brytyjskiej, zaś po jej do opuszczenia Małej Redy i wyjścia na Wielką. Sam szturm
odejściu szturm od strony lądu na pozbawione pomocy okrętów miasta przeprowadzono nocą z 16 na 17 grudnia w czasie
miasto), zachwycony Salicetti wyznaczył Napoleona na pierw­ ulewnego deszczu. Obrońcy, pozbawieni wsparcia artylerii
szego pomocnika dowódcy artylerii oblężniczej oraz dowódcę okrętów koalicyjnych (armaty Napoleona udaremniały im
samodzielnej grupy artylerii. Ale pierwszy szturm, prze­ powrót na Małą Redę), utracili ducha walki. 18 grudnia, po
prowadzony w początkach listopada, wskutek nieudolności zaokrętowaniu ostatnich uciekinierów, Royal Navy opuściła
i niezdecydowania głównodowodzącego, gen. Franciszka Wielką Redę, odchodząc w rejon Korsyki i nazajutrz Tulon
Doppeta, został przedwcześnie przerwany, co zdaniem Napo­ był znów republikański i francuski.
leona, który wziął w nim udział, było karygodnym błędem'.
Napoleon mógł czuć się szczęśliwy — jego armaty przepę­
' Podczas tych walk Napoleona zraniono bagnetem w nogę; Bielecki sądzi, dziły Mediterranean Fleet, a on wygrał swoją pierwszą bitwę
że było to w okresie drugiego szturmu. B i e l e c k i , Napoleon, s. 13-15; z Brytyjczykami — tym bardziej, że Dugommier i Salicetti
T a r l e , op. c/r., s. 21-23; W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 433-435.
wliczył 14 zdewastowanych) i 15 fregat. Zdobycie fortu „L'Euquillette" oraz
Inne dane o walkach w Tulonie przytacza R y n i e w i c z, op. cit.. s. 356-357.
Tulonu nastąpiło wyłącznie 17 grudnia, zaś floty brytyjska i hiszpańska, po
Powstanie rojalistów wybuchło 28 sierpnia 1793 r„ eskadra brytyjska Hooda
ostrzale przez baterie Napoleona, zbombardowały w odwecie urządzenia
liczyła 21 okrętów liniowych, 15 fregat oraz 2000 żołnierzy oddziału portowe i arsenał. Brytyjczycy spalili 9 okrętów liniowych i uprowadzili 3,
desantowego, zaś zespół de Langary 17 okrętów liniowych, „znaczną ilość Hiszpanie zaś 3 inne, przy czym Langara zabrał na swoich okrętach 12 000
małych jednostek" oraz „dywizję" (!) piechoty morskiej. W Tulonie zespół rojalistów tulońskich (dane te, nie bardzo wierząc w ich dokładność,
francuskiej Floty Śródziemnomorskiej liczył 31 okrętów liniowych (być może przytaczam dla porównania).
58
59

w raporcie przesłanym do Komitetu Ocalenia Publicznego odmówił, otrzymał zatem dymisję, a wraz z nią nędzną
w Paryżu podkreślili jego niewątpliwe zasługi w zdobyciu wegetację w czasie ciężkiej zimy 1794/1795 r. oraz chłodnej
bazy tulońskiej i likwidacji buntu rojalistów na południu i głodnej wiosny 1795 r. Zdany podobno na przypadkowe
Francji. Ich wnioski poparł obecny w tym czasie w Tulonie obiady u życzliwych ludzi, Napoleon rozpoczął gorączkową
komisarz Augustyn Robespierre, młodszy brat wszechwładnego pracę samokształceniową — dużo i chaotycznie czytał, od­
przewodniczącego tegoż Komitetu — Maksymiliana. wiedzał dla studiów przyrodniczych paryski ogród botaniczny
Republika okazała wdzięczność swemu obrońcy. 14 stycznia i obserwatorium astronomiczne, napisał także broszurę o wal­
1794 r. 24-letni kapitan Bonaparte został awansowany na kach z rojalistami w południowej Francji. Dopiero w sierpniu
generała brygady, wiosną zaś powierzono mu opracowanie 1795 r. powołano go jako generała artylerii do prac w Wydziale
planów uderzenia na Piemont (udał się nawet w przebraniu do Topograficznym Komitetu Ocalenia Publicznego i znów
Genui, aby rozpoznać system jej fortyfikacji). Ponieważ jednak zatrudniono przy planach kampanii włoskiej. Niewątpliwie
fortuna kołem się toczy, najmłodszy z generałów znalazł się przy tych kalkulacjach uwzględniać musiał jakieś współ­
znów na dole, gdyż jego protektor, Augustyn Robespierre, działanie z własną flotą wojenną i zastanawiać się nad
został wraz z bratem Maksymilianem i współpracownikami przyczynami jej niespodziewanego upadku. Bo przecież tak
aresztowany 9 termidora roku I I 2 (27 lipca 1794 r.) i nazajutrz niedawno jeszcze dzielnie zmagała się z Royal Navy, wspo­
bez sądu stracony, władzę we Francji przejęli zaś tzw. magając rebeliantów amerykańskich Jerzego Waszyngtona
termidorianie, czyli zwolennicy rządów parlamentarnych i wła­ w ich wojnie o niepodległość^ ]
dzy bogatej burżuazji; choć głosili, że są przeciwnikami Straty, jakie poniosła flotaTrancuska w wojnie siedmio­
terroru, zamienili tylko „czerwony" terror jakobinów na swój letniej, uświadomiły otoczeniu Ludwika XV konieczność
— „biały". przeprowadzenia radykalnych zmian w dotychczasowej
Napoleon, jako człowiek powiązany z Robespierre'ami, polityce morskiej. Na czele grupy reformatorów stanął
został uwięziony w forcie Antibes i, choć zwolniono go po pierwszy minister, ks. Entienne de Choiseul (jednocześnie
kilkunastu dniach, do dawnych stanowisk już nie wrócił. minister spraw zagranicznych, marynarki i wojny), który
Niejako w zamian zaproponowano mu stanowisko dowódcy wobec niechęci króla odwołał się do ofiarności społecznej
dywizji piechoty i wyjazd do Wandei, do walki z tamtejszymi (prowincje, miasta, korporacje, osoby prywatne). Władze
rebeliantami — szuanami \ Jako artylerzysta gwałtownie administracyjne i korporacje wystawiły łącznie 15 okrętów
2
liniowych (m.in. Paryż podarował flocie „Ville de Paris"),
Określenie daty wg francuskiego kalendarza republikańskiego, wprowa­
dzonego 5 października 1793 r. przez Konwent Narodowy (zniesionego przez
z darowizn prywatnych zbudowano dalszych 10, co razem
Napoleona od 1 stycznia 1806 r.). Rok liczył 12 miesięcy po 30 dni (3 z pozostałymi z wojny 14 liniowcami czyniło już 39
dekady), do których dodawano w końcu roku po 5 lub 6 dni (rok przestępny) okrętów. Ze względów oszczędnościowych ich budowę
i zaczynał się od jesiennego zrównania dnia z nocą, przy czym „rok I" poddano również pewnej standaryzacji (preferowano typ
zaczynał się 22 września 1792 r. (utworzenie Republiki). Nazwy miesięcy
pochodziły od zjawisk atmosferycznych oraz okresów wegetacji i uprawy Dzieje polityczno-wojskowe Francji w okresie Wielkiej Rewolucji
roślin, np. termidor („Thermidor") znaczył „darzący nas ciepłem" i obejmował przekraczają zakres tematyczny tej pracy, stąd zainteresowanych odsyłam do
okres ..lipiec-sierpień"; W. K o p a l i ń s k i . Słownik wyrazów obcych i zwro­ obfitej polskiej i francuskiej literatury źródłowej. W książce uwzględniam zaś
tów obcojęzycznych. Warszawa 1971, s. 853. tylko te wydarzenia, które wiążą się bezpośrednio z Napoleonem.
60 61

liniowca 74-armatniego), choć przy projektowaniu ściśle o wyporności rzędu 400 ton, uzbrojone w 16-20 armat 4- lub
przestrzegano reguł matematyczno-geometrycznych, które 8-funtowych, choć w tychże latach we flocie francuskiej
narzucili tacy wybitni konstruktorzy, jak Renau d'Elis- korwety z armatami 8-funtowymi sięgały już nawet wyporności
sagaray czy Jacques Sanę. 640 ton i nosiły ożaglowanie zarówno typu „fregata", jak
To właśnie dzięki kmdr. Bernardowi Renau d'Elissa- i „bryg". Co więcej, posiadając 22-24 armaty 8-funtowe, były
garayowi można się było poszczycić czysto francuskim większe (wyporność) niż brytyjskie fregaty 28-armatnie,
wkładem w budownictwo okrętowe — okrętami bomba- chociaż te ostatnie były przeważnie uzbrojone w armaty
rdierskimi („vaisseau de bombarde") lub moździerzowymi. 9-funtowe. Korweta jako klasa okrętu tonażowo pośredniego
D'Elissagaray zaprojektował je w 1681 r. na polecenie między fregatą a okrętami małymi (np. kutrami) dopiero
adm. Duquesne'a. Początkowo były to okręty o ożaglowaniu w latach dziewięćdziesiątych (a więc już po śmierci Choiseula)
„fregaty", na których w miejscu usuniętego fokmasztu znalazła się w składach innych flot — hiszpańskiej (18-32
(zastąpionego długim bukszprytem z dwoma sztakslami) armaty), holenderskiej (18-30 armat) i brytyjskiej; ale w tej
ustawiono na nieruchomej lawecie moździerz kalibru 254, ostatniej były to przeważnie owe zdobyczne korwety, które
310 lub 330 mm (z możliwością regulacji kąta podniesienia nie mieściły się w obowiązującej w Royal Navy klasyfikacji
do 45°), który mógł strzelać kulami żelaznymi o wadze okrętów. Wykorzystywano je do prowadzenia bliskiego roz­
do 200 funtów. Uzbrojenie pomocnicze stanowiły ustawione poznania, służby dozorowej i konwojowej oraz jako okręty
wzdłuż burt armaty małokalibrowe (do 14). łącznikowe.
Okrętów tych użyto w latach 1682-1683 do walki z piratami Część uzyskanych sum Choiseul przeznaczył na renowację
berberyjskimi na wodach północnoafrykanskich (ostrzeliwanie stoczni i arsenałów w Breście i w Tulonie, rozbudowę arsenału
ich baz morskich), odnosząc wiele sukcesów („diabelskie w Rochefort oraz budowę nowego arsenału w Marsylii. We
okręty"). Bardzo przydatne do walki z umocnieniami nad­ flocie utworzono nowe korpusy oficerskie — administracji,
brzeżnymi, stosunkowo szybko przyjęły się w innych flotach. inżynierii i medyczny, przeorganizowano korpus artylerii
W Royal Navy nazwano je „keczami bombowymi" („bomb morskiej. Dla oficerów wprowadzono jednolite umundurowanie
ketch", „bomb vessel") z racji ustawienia moździerza (haubicy) (błękitne surduty z czerwonymi wyłogami, czerwone spodnie,
na małych i średnich jednostkach o ożaglowaniu typu „kecz" czarne wysokie buty z wywiniętą cholewą, trójgraniaste
(dwa maszty z żaglami rejowymi i gaflowymi, przy czym kapelusze). Cała flota podzielona była nadal operacyjnie na
grotmaszt był znacznie wyższy od bezanmasztu, ponadto Flotę Atlantyku („du Ponant") i Flotę Morza Śródziemnego
długi bukszpryt z 3 sztakslami). („du Levant"), którymi dowodzili wiceadmirałowie. W 1767 r.
Pewnych proweniencji francuskich w budownictwie okrę­ Choiseul odkupił od Republiki Genueńskiej Korsykę (przyłą­
towym można się było doszukiwać również w „korwetach", czoną w roku następnym), co znacznie poprawiło sytuację
klasie jednostek odpowiadających dużym brytyjskim „slupom operacyjną floty francuskiej w zachodniej części Morza
wojennym", choć pod uwagę należało brać tu wielkość Śródziemnego, umożliwiając jej neutralizację wysuniętej ku
i uzbrojenie, a nie rodzaj ożaglowania. Tak zalecał Vial de Zatoce Tulońskiej brytyjskiej Minorki (Wyspy Balearskie).
Clairbois, inny z wybitnych konstruktorów, który zdefiniował Niejako podsumowaniem tych reform był wydany w 1765 r.
korwety (1787 r.) jako jednostki jedno- lub gładkopokładowe nowy regulamin okrętowy, podkreślający rolę dowódcy okrętu
62 63

(władza dyscyplinarna oraz odpowiedzialność za załogę na ręczami żelaznymi i uszczelnionych smołą. W górze pojazdu,
morzu i w porcie). Sprawdzianem skuteczności tych reform wokół luku wejściowego, znajdował się kołpak miedziany
był natomiast znamienny udział marynarki królewskiej w kon­ z 3 szklanymi iluminatorami obserwacyjnymi tuż przed oczami
flikcie marokańskim (1767 r.) oraz niemal chwalebny w wojnie siedzącego na ławeczce marynarza-podwodnika, pod nogami
o niepodległość kolonii amerykańskich. którego, w dole pojazdu, usytuowano wodne zbiorniki balas­
Wystąpienia przeciw nałożonym przez metropolię podatkom towe, napełniane i opróżniane ręcznymi pompami tłokowymi.
(grudzień 1773 r.) przekształciły się wiosną 1775 r. w otwartą Na jednej z pokryw (tylnej) przyśrubowano ruchomy balast
wojnę 13 kolonii amerykańskich z Wielką Brytanią. Choć ołowiany, odrzucany przy awaryjnym wynurzeniu pojazdu.
wprowadzono morską blokadę portów północnoamerykańskich, Napęd, który początkowo stanowiły dwa wiosła umieszczone
powstańcza armia Waszyngtona (wzmocniona ochotnikami przegubowo w burtach, trzecie zaś służyło jako ster, został
europejskimi, w tym Polakami, z których Tadeusz Kościuszko niebawem zastąpiony przez napędzane (ręcznie i pedałami)
i Kazimierz Pułaski objęli wysokie stanowiska dowódcze) 2 śruby (dwu- lub czteroskrzydłowe) — pozioma zapewniała
odniosła wiele sukcesów, w efekcie których Kongres Kon­ ruch pojazdu naprzód lub wstecz (podobno z prędkością do
tynentalny (przedstawicielstwo zbuntowanych kolonii) ogłosił 3 węzłów, czyli 5,5 km/h), a mniejsza — pionowa — ruch
Deklaracją Niepodległości (Filadelfia, 4 lipca 1776 r.). Kongres w górę i w dół (wspomaganie balastu wodnego).
powołał też do życia amerykańską marynarkę wojenną — po­ Uzbrojenie stanowiła skrzyniowa mina prochowa (ładunek
czątkowo kaperską (wrzesień 1775 r.), tzw. flotę Waszyngtona, 150 funtów) z mechanizmem zegarowym, podczepiana przez
a nieco później regularną (październik 1775 r.), która rozpo­ podwodnika specjalnym świdrem do części dennej atakowa­
częła działania na brytyjskich liniach komunikacyjnych. Ata­ nego okrętu (wkręcany w nią świder połączony był z miną
kowano przeciwnika nie tylko na wodach zachodniego Atlan­ specjalną liną). Zapas powietrza wystarczał na półgodzinne
tyku, ale dokonywano wypadów na wody europejskie, zagar­ zanurzenie, niezbędne do skrytego podejścia pod atakowany
niając i niszcząc do roku 1778 ponad 560 statków brytyjskich obiekt, przy czym „Turtle" był do upatrzonego miejsca
o wartości 2 min funtów szterlingów. W walkach wyróżnili zanurzenia holowany przez 1-2 lodzie wiosłowe. Bushnell,
się tacy dowódcy okrętów, jak: Nicholas Biddle, John Paul który swoim „okrętem" zainteresował nawet Jerzego Waszyng­
Jones, Lambert Wickes, Stephen Decatur i Thomas Truxton, tona, uzyskał jego zgodę na zaatakowanie blokujących Nowy
a jednym z kaprów amerykańskich był Feliks Mikłaszewicz, Jork okrętów brytyjskich. Do przeprowadzenia ataku zgłosił
Polak, dowódca szkunera „Prince Radziwil" (6 armat, 2 moź­ się nie tylko Bushnell ale 2 innych ochotników (sierżant Ezra
dzierze, załoga 15 ludzi) oraz statku uzbrojonego „Scotch Lee i NN), a na jego cel wybrano okręt flagowy wiceadm.
Trick" (1782-1783). Richarda Howe'a, 64-armatnią fregatę „Eagle", kotwiczącą
Do zwalczania okrętów Royal Navy użyto również, po raz wraz z 4 innymi okrętami w rejonie Long Island (wyspa
pierwszy w świecie, „okrętu" podwodnego „Turtle" („Żółw"), Governal), na North River.
zbudowanego w latach 1773-1776 przez Davida Bushnella. Pierwszy atak przeprowadził sierż. Lee, który nocą z 6 na
„Turtle" był jednoosobowym pojazdem podwodnym, zbudo­ 7 września 1776 r. został przez dwie szalupy przyholowany
wanym z dwóch półkul dębowych (klepka) w kształcie w
rejon postoju okrętów. Po zanurzeniu udało mu się dotrzeć
wielkiego jaja (średnica około 2,5 m), wzmocnionych ob- pod kadłub „Eagle'a", lecz świder mimo dwukrotnych prób nie
64
65
zdołał przewiercić obitego blachą miedzianą dna okrętu. O świcie Władze francuskie, które dotąd nieoficjalnie wspierały
wachtowi fregaty zauważyli „Turtle'a", a opuszczona szalupa insurgentów amerykańskich, widząc słabość brytyjską, zawarły
podjęła pościg za oddalającym się Lee, który odczepił i zdetono­ z nimi 6 lutego 1778 r. układ sojuszniczy, w konsekwencji
wał minę, wywołując popłoch w zespole brytyjskim. Drugi atak, którego wysłały Brytyjczykom ultimatum, żądając wycofania
podjęty także przez niego, również zakończył się niepowodze­ wojsk z 13 kolonii oraz uznania ich niepodległości. Ponieważ
niem. „Turtle" został wykryty w trakcie podczepiania miny pod rząd brytyjski zlekceważył ultimatum, za pretekst do wojny
kadłubem i zmuszony do wycofania się. Do trzeciego ataku już nie posłużył incydent zbrojny z 17 czerwca 1778 r., kiedy to na
doszło, gdyż uczuleni Brytyjczycy dostrzegli holowanego przez Kanale starły się ze sobą, odnosząc poważne uszkodzenia,
szalupę „Turtle'a" i zatopili obie jednostki ogniem armatnim dwie fregaty — brytyjska „Arethusa" i francuska „Belle Poule".
jeszcze przed osiągnięciem punktu zanurzenia. Jak się niebawem okazało, walka o niepodległość Stanów
Po wydobyciu i prawdopodobnej przebudowie pojazdu Zjednoczonych nie była jedynym celem sprzymierzonych (do
użyto do kolejnych ataków w 1777 r. Obsadzony przez wojny przystąpiła 12 kwietnia 1779 r. Hiszpania, a w grudniu
samego Bushnella, zaatakował on wtedy blokującą New 1780 r. Holandia), choć oficjalnie był to cel nadrzędny.
London fregatę „Cerberus", przy czym zamiast miny użyto Wszystkim trzem państwom szło bowiem o odzyskanie
podobno innego wynalazku Bushnella, tzw. bomby morskiej utraconych na rzecz Wielkiej Brytanii posiadłości w Europie,
(rzekomo prototyp torpedy?). Chybiła ona celu, choć jej Afryce, Ameryce Środkowej i Indiach Wschodnich. Stąd
wybuch wystraszył załogę. W czasie kolejnego ataku Bushnell, oddzielne morskie teatry działań wojennych: europejski,
aby zatrzymać pościg, rozrzucił za sobą dużą ilość pływających amerykański (a ściślej północnoamerykański i antylski) oraz
beczułek, które Brytyjczycy wzięli za miny i ostrzelali ogniem indyjski i konieczność podziału operacyjnego posiadanych sił.
całego zespołu (tzw. dzień bitwy z beczkami). Mimo braku Francuska marynarka wojenna miała dzięki reformom Choi-
sukcesów sprawa „Turtle'a" warta jest odnotowania jako seula 68 okrętów liniowych oraz co najmniej 80 fregat
pierwsze w historii wojen morskich użycie okrętów podwod- I i jednostek mniejszych; okręty były solidnej budowy z dobrze
nych do walki z dużymi jednostkami nawodnymi 4 . wyszkolonymi artylerzystami, stocznie zaś przygotowane do
4
produkcji wojennej (pracowały po 15 godzin dziennie).
W literaturze przedmiotu o budowie „Turtle'a" i jego bojowym użyciu!
Z kolei hiszpańska flota wojenna dysponowała 56 okrętami
istnieją rozbieżne dane. Wg Piwowońskiego zatonął on w czasie przeprawy
przez rzekę Hudson wskutek awarii promu, a po wydobyciu już nie nadawał
liniowymi (w większości nowymi) oraz około 70 jednostkami
się do służby (?), jego kadłub zaś stanowiły skorupy stalowe; wg innych | innych klas z dość dobrze wyszkolonymi załogami. Nato­
autorów wykonany był z miedzi (obie skorupy skręcone śrubami). Lakowski miast flota holenderska, znajdująca się w regresie, była
z kolei przytacza swoje wątpliwości co do możliwości poruszania się I nieliczna (około 16 okrętów liniowych i drugie tyle pozo­
„Turtle'a" pod wodą (zgodnie z obliczeniami H. J. Lawrenza człowiek może stałych klas), a wobec braku załóg zdolna jedynie do obrony
w ciągu 10 minut wytworzyć moc 1/12 KM; tymczasem przy ręcznym
własnych wybrzeży. Royal Navy natomiast dysponowała
napędzie śruby, aby poruszyć „Turtle'a", należało wytworzyć w ciągu minuty
moc trzykrotnie wyższą — 1/4 KM), kwestionując dane Bushnella. S u t o w - zarówno liczną flotą (77 okrętów liniowych w służbie, ponad
s k i, op. cii., s. 42^15; J. P i w o w o ń s k i , Niezwykłe okręty, Warszawa 1977, ] 50 kolejnych w budowie i rezerwie, około 140 jednostek
s. 82-85; R. L a k o w s k i , U-Boote, Berlin 1985, s. 11-13; SATS a. 840-842; pozostałych klas) z dobrze wyszkolonymi załogami (około
R. H u m b 1 e, Statki i okręty, Wrocław 1992, s. 30-31; W i e c z o r k i e w i c z , 60 000 ludzi).
op. cit., t. I. s. 345.

5
— Trafalgar 1805
66 67

Strony walczące nie miały w zasadzie ustalonych planów kach dowódczych 5 . Równie nijako zakończyły się hiszpańskie
działań, stąd początkowe ich ukierunkowanie na zwalczanie próby blokady Gibraltaru i Minorki, przy czym 2 zespoły floty
żeglugi przeciwnika, zaopatrującej insurgentów lub wojska rozbił adm. George Rodney w bitwach koło przylądków
walczące z nimi (wojna krążownicza). Jednocześnie Francuzi Finisterre (8 stycznia 1780 r.) i St. Vincent (16 stycznia). Idea
postanowili wesprzeć nieliczną flotę amerykańską (początkowo „inwazji" nie opuszczała dowództwa francuskiego — po upadku
12 okrętów kaperskich, 3 slupy wojenne i 6 brygów; potem Charlestonu (11 maja 1780 r.) wysłano na pomoc Amerykanom
11 fregat i jeden 74-armatni okręt liniowy „America", który sześciotysięczny korpus gen. Jeana de Rochambeau, który na
przekazano Francuzom za utracony przez nich „Magnifique"), początku lipca wylądował pod Newport. Kiedy do wojny
wysyłając na tamtejsze wody silną eskadrę wiceadm. Karola przystąpiła Holandia, eskadra adm. Rodneya zaatakowała
d'Estainga, świeżo mianowanego dowódcę sił morskich w Azji holenderskie Małe Antyle, zdobywając wyspę St. Eustatius
i Ameryce (viceamiral d'Asie et d'Amerique). 3 lutego 1781 r., a następnego dnia wyładowany towarami
Kiedy d'Estaing ze zmiennym szczęściem walczył na kolonialnymi konwój holenderski (24 statki eskortowane przez
wodach amerykańskich nie tylko z zespołami Royal Navy, liniowiec „Mars"). Ponieważ część tych towarów należała do
lecz z nie mniej groźnymi sztormami, odnosząc ranę w paź­ tamtejszych kupców brytyjskich, Rodneya odwołano do Lon­
dziernikowych bojach 1779 r. o Savannah (zginął tu gen. dynu dla złożenia wyjaśnień, a złośliwy los sprawił, że wysłane
Kazimierz Pułaski), na wodach indyjskich zaś utracono tam statki zdobycznego konwoju zostały 2 maja dopadnięte na
w październiku 1778 r. Pondichery, we Francji zapadła Kanale przez zespół kontradm. Touissanta La Motte-Picqueta
decyzja o wspólnej z Hiszpanami inwazji na Wyspy Brytyjs­ i rozproszone, przy czym Francuzi uprowadzili 18 z nich
kie (rejon Portsmouth — wyspa Wight i dalej na Londyn). z ładunkiem o wartości ponad 5 min liwrów.
W czerwcu 1779 r. flota inwazyjna (230 transportowców Alianci, posiadając na początku 1781 r. 124 okręty
z 40 tys. żołnierzy), zbierając po drodze siły eskortowe liniowe (wobec 115 okrętów Royal Navy), zamierzali pro­
(łącznie 97 okrętów, 8 fregat i liczne mniejsze okręty), | wadzić działania jednocześnie na wszystkich akwenach.
opuściła porty francuskie. Przylądek Lizard osiągnęła dopiero Pozostawiając gros sił w Europie (61 liniowców przeciw
14 sierpnia. Tam, wobec rozpoczynających się sztormów na 39 brytyjskich), wysłali na wody karaibskie 44 liniowce
Kanale, zmieniono rejon lądowania, decydując się na port (tyle samo mieli tu Brytyjczycy), na wody indyjskie — 11
Falmouth i opanowanie Kornwalii. Ponieważ ustępujące (wobec 10 brytyjskich), na wody północnoamerykańskie
liczbą jednostki Royal Navy nie dały się wciągnąć do walki, zaś tylko 8 (wobec 19 brytyjskich). Tymczasem właśnie
na okrętach francuskich zaś szerzyła się epidemia tyfusu na akwenie północnoamerykańskim przyszło odnieść im
i ospy oraz szkorbut (np. na flagowym „Ville de Paris" 9 września 1781 r. błyskotliwy sukces.
wiceadm. Ludwika d'Orvilliersa z 1100 ludzi załogi zmarło 3
Podobno jedynym sukcesem tej operacji było przechwycenie brytyjskiego
61, a 560 było chorych), flota inwazyjna zawróciła, osiągając liniowca „Ardent" (18 sierpnia 1779 r.), a jej epilogiem wyczyn kmdr. Johna
19 września Brest (gdzie natychmiast wyokrętowano na Paula Jonesa z US Navy, który na ofiarowanej mu przez Francuzów fregacie
leczenie ponad 7000 marynarzy). >,Bonhomme Richard" (eks „Duc de Duras") zaatakował konwój brytyjski na
Morzu Północnym, zdobywając po abordażu fregatę „Serapis" (23 września)
Fiasko inwazji, poza ogólnonarodowym rozczarowaniem,]
oraz zatopienie w rejonie Brestu fregaty „Quebec" przez francuską fregatę
doprowadziło do przesilenia rządowego i zmian na stanowis-l .,Surveiłlante" (6 października); W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 360.
68
69
Przebywający od końca kwietnia na Karaibach wiceadm. północnoatlantycki. Ta nierozstrzygnięta taktycznie bitwa
Francois de Grasse (22 okręty liniowe, 100 transportowców morska miała, jak stwierdził adm. Rodney, duże znaczenie dla
z 3300-osobowym desantem), który w maju zajął wyspy St. losów rewolucji amerykańskiej — odcięty od pomocy drogą
Lucia i Tobago, podczas kiedy desant hiszpański (1500 ludzi) morską Yorktown, po miesięcznych walkach, skapitulował 19
opanował Pensacolę na Florydzie, został 6 lipca powiadomiony października 1781 r. Zwycięzcy wzięli ponad 8500 jeńców,
o spodziewanej ofensywie brytyjskiej na Wirginię i Pensylwanię. cenne trofea oraz opanowali zablokowane w zatoce okręty
Gen. Charles Cornwallis, który miał atakować od południa, brytyjskie (okręt liniowy, fregata, 60 transportowców). Klęska
koncentrował swe siły w Yorktown, przy czym dostawy wojsk ta zmusiła Jerzego III i rząd brytyjski do rozpoczęcia w marcu
i zaopatrzenia odbywały się przez Zatokę Chesapeake. Aby 1782 r. rozmów pokojowych, co zapowiadało już oficjalne
sparaliżować plany brytyjskie, de Grasse postanowił wesprzeć uznanie niepodległości Stanów Zjednoczonych 6 .
wojska własne gen. Rochambeau atakujące Yorktown, a jedno­
Alianci, spokojni o sprawę Amerykanów, przystąpili teraz do
cześnie zablokować zatokę. W pościg za eskadrą francuską (24
realizacji własnych planów operacyjnych. Hiszpanie, wspoma­
okręty liniowe) wysłał Rodney zespół kontradm. Hooda (14
gani przez Francuzów, finalizowali rewindykację Gibraltaru
okrętów liniowych); ten jednak wyprzedził Francuzów i, nie
(obleganego od stycznia 1780 r.) i Minorki (operacja desantowa
widząc ich okrętów u wejścia do zatoki, pożeglował do Nowego
w lipcu 1781 r.). O ile Minorka skapitulowała ostatecznie
Jorku, gdzie dołączył do zespołu kontradm. Gravesa (5 okrętów
4 lutego 1782 r., o tyle szturm generalny na twierdzę gibraltar-
liniowych). Tymczasem de Grasse wpłynął na wody Chesapeake
ską, przeprowadzony 13-14 września 1782 r., do którego użyto
dwa dni później, wyokrętował 3300 ludzi desantu i zablokował
również 10 specjalnie zbudowanych baterii pływających (tzw.
wejście do zatoki, oczekując na zespół kontradm. Barrasa
pontonów artyleryjskich), zakończył się totalnym niepowodze­
(8 okrętów liniowych), który miał dostarczyć z Newport ciężkie
niem. Spłonęły w walce wszystkie pontony artyleryjskie,
działa oblężnicze. Graves z kolei, sądząc, że de Grasse po
atakujący zaś stracili 1500 zabitych i 370 wziętych do niewoli
wyładowaniu posiłków zawróci na Kubę, opuścił Nowy Jork,
(obrońcy tylko 100 zabitych). Hiszpanie liczyli na wzięcie
aby zająć Chesapeake i zaopatrzyć Cornwallisa w żywność,
twierdzy głodem, ale 11 października adm. Richardowi Ho-
a przy okazji zniszczyć Barrasa.
we'owi udało się wprowadzić do portu gibraltarskiego flotyllę
Do spotkania doszło 5 września 1781 r. Widząc okręty de 6
W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 366-371. Inne nieco dane podaje
Grasse'a w zatoce, Graves, zamiast atakować, pozwolił im
I. R u s i n o w a, Saratoga-Yorktown 1777-1781, Warszawa 1984. s. 169-178.
wyjść w morze i sformować szyk bojowy. Francuzi lepiej Francusko-amerykańska armia oblężnicza (wraz z załogami okrętów de
manewrowali (z zatoki wyszli podobno w ciągu kwadransa), Grasse'a) liczyła 19 000-20 000 ludzi, z czego straty francuskie — 253
a jeszcze lepiej strzelali (ciężko uszkodzili 5 liniowców żołnierzy (w tym 60 zabitych), amerykańskie zaś — 88 (23 zabitych). Do
niewoli poszło 8885 Brytyjczyków (w tym 552 rannych), zginęło 156
brytyjskich, z których „Terrible'a" trzeba było zatopić), tak że
(stanowiło to ponad 1/4 sił brytyjskich w Ameryce Północnej). Zwycięzcy
po kilkudziesięciu minutach Brytyjczycy wycofali się z walki zagarnęli 214 dział, 7200 karabinów. 260 koni oraz żołd przeznaczony do
(stracili 336 ludzi, podczas kiedy Francuzi 220). Przez 5 dni wypłaty; zniszczono fregatę „Charon", zdobyto fregatę „Guadeloupe" i wszys­
obie floty krążyły u wejścia do Chesapeake, po czym Graves tkie transportowce. Wg niej flota francuska w rejonie Yorktown liczyła 37
wobec podejścia zespołu Barrasa wycofał się do Nowego okrętów liniowych, brytyjska zaś 18 i nie kwapiła się do walki. Ponownie
przybyła ona do Zatoki Chesapeake już po kapitulacji Yorktown (dopiero 24
Jorku, niejako odstępując Francuzom we władanie akwen
października), skąd na widok eskadry de Grasse'a zawróciła do Nowego Jorku.
70 71

transportowców z zaopatrzeniem i posiłkami wojskowymi, zaplanowanego przez wiceadmirała zwrotu. Co więcej, w ko­
dzięki czemu Gibraltar pozostał w rękach brytyjskich. lumnie francuskiej wytworzyły się luki i w tej sytuacji Rodney,
Z kolei Francuzi rozwinęli operacje na wodach karaibskich. rezygnując z taktyki linii, zdecydował się na jej przełamanie,
Wiosną 1782 r. znajdowała się tu, wyeksploatowana wielo­ przechodząc flagowym ^ormidable" za 19 w szyku okrętem
miesięcznymi działaniami, zbiorcza eskadra de Grasse'a (35 francuskim. Manewr dowódcy powtórzyli również: komodor
okrętów liniowych); wiceadmirał, wzmocniony nadesłanym Affleck na „Bedfordzie" (przeciął szyk za 12 okrętem), kmdr
z Francji konwojem (100 statków z zaopatrzeniem), planował Gardner na „Duke'u" (za 23 okrętem) i kontradm. Hood
operację desantową na Jamajkę, zakładając bazę wypadową na „Barfleurze" (za 7 okrętem). Choć de Grasse chciał
na Haiti. Brytyjczycy, którzy otrząsnęli się już po klęsce ponownie odtworzyć linię bojową, jego dowódcy bądź zi­
amerykańskiej, dla obrony swoich „wysp cukrowych" przysłali gnorowali sygnały wiceadmirała, bądź nie potrafili ich wykonać.
eskadrę adm. Rodneya; ten, po połączeniu z siłami Hooda, Dlatego bitwa przerodziła się w wiele pojedynków stłoczonych
dysponował 36 okrętami liniowymi (w tym 12 nowymi) i 11 okrętów, w których uzbrojone w karonady 7 okręty brytyjskie
fregatami. De Grasse (który przystąpił również do rewindykacji wzięły wkrótce górę nad przeciwnikiem. W godzinach przed­
posiadłości holenderskich) zamierzał, unikając bitwy z siłami wieczornych otoczone i mocno postrzelane okręty francuskie,
głównymi Rodneya, przerzucić transportowce z Martyniki na mając nadal przeciwny wiatr, zaczęły kapitulować. O 18.30,
Haiti (gdzie w Cap Francais czekać miała licząca 12 liniowców po poddaniu flagowego „Ville de Paris" (ponad 1000 zabitych
eskadra hiszpańska wiceadm. Solano) drogą w „cieniu" Wysp i rannych, zwalone maszty, wystrzelana amunicja) i wzięciu
Podwietrznych. do niewoli de Grasse'a, Rodney przerwał bitwę, rezygnując
Po wyznaczeniu 2 okrętów liniowych do ich eskorty, z pościgu. Ocalałe okręty francuskie odeszły pod dowództwem
z pozostałymi 33 i 5 fregatami wpłynął na akwen wysp Les kontradm. de Vaudreuila na Haiti dla przeprowadzenia napraw
Saintes (między Gwadelupą a Dominiką), aby tu powstrzymać i uzupełnienia załóg.
ewentualny pościg brytyjski. 9 kwietnia doszło do pierwszych Bitwa zakończyła się klęską Francuzów. Stracili oni 5 ok­
starć, po których przez dwa dni porządkowano szyki i okręty; rętów, mieli ponad 2000 zabitych, około 1000 rannych,
nastąpiła przy tym kolizja 3 okrętów francuskich, w wyniku a około 3000 ludzi dostało się do niewoli; straty brytyjskie
której najbardziej poszkodowanego „Zelee" trzeba było od- wyniosły 253 zabitych i 816 rannych. Nazajutrz Rodney uległ
holować na Gwadelupę. Podobno, obawiając się ataku brytyj­ namowom Hooda i wysłał w pościg za rozbitymi Francuzami
skiego na zespół holowniczy (3 okręty liniowe), de Grasse 10 swoich najlepszych okrętów — dopadły one i wzięły do
zdecydował się wydać bitwę Rodneyowi przy niekorzystnym niewoli 19 kwietnia dwa okręty liniowe, uszkodzone jeszcze
dla siebie stosunku sił (30:36 w okrętach liniowych i 2246:3012 przed bitwą i odesłane na Gwadelupę. Wzięte do niewoli
w artylerii pokładowej). pryzy (siódmy „Cezar" wyleciał w powietrze wskutek nie­
Rozpoczęto ją 12 kwietnia 1782 r. o 7.45 na kontrkursach, ostrożności z ogniem), które Rodney wysłał do portów
w klasycznych szykach torowych. Zapewne byłaby typową północnoamerykańskich, zatonęły wraz z 2 liniowcami eskorty
bitwą, stoczoną zgodnie z zasadami taktyki liniowej, gdyby nie w ciężkim sztormie, który ponadto pochłonął co najmniej
nagła zmiana kierunku wiatru około godz. 9, przez co okręty de Nowe środki walki na morzu oraz zmiany w budownictwie i taktyce
Grasse'a czasowo utraciły możliwość ruchu i nie wykonały okrętów omawiam w rozdziale następnym.
72
73
3500 marynarzy brytyjskich (jeńcy francuscy odpłynęli w czerw­
Do drugiej bitwy obu flot doszło 14 kwietnia, kiedy do
cu do Europy wraz z konwojem z Jamajki). Tak więc bitwa
Hughesa dołączyły 2 nowe liniowce. Suffrena, który chciał
koło Les Saintes niejako przez przypadek zmieniła się z bitwy
powtórzyć schemat bitwy pod Madrasem, znów nie wsparli
toczonej według zasad taktyki linearnej w bitwę rozegraną
dowódcy niektórych okrętów; bitwa była zatem nierozstrzygnię­
według zasad taktyki manewrowej, stanowiąc zapowiedź
ta, mimo że Hughes, mając ciężko uszkodzone 2 okręty liniowe,
kolejnych zmian w prowadzeniu wojny morskiej oraz zapo­
wycofał się do Negapatamu (na płd. od Cuddaluru). Nastąpiła
wiedź... Trafalgaru.
teraz dwumiesięczna przerwa w działaniach (naprawa okrętów,
Klęska koło Les Saintes, wygasanie walk w Ameryce
działalność dyplomatyczna), zakończona uderzeniem Suffrena
Północnej przy jednoczesnym rozpoczęciu rokowań pokojo­ 6 lipca na Negapatam. Obie eskadry rozpoczęły bitwę w kolum­
wych i nieudana operacja gibraltarska osłabiły natężenie nach torowych, ale nagłe uderzenie wiatru pokrzyżowało szyki
działań aliantów na wodach Atlantyku (zrezygnowano z desan­ — stąd w konsekwencji pojedynki rozproszonych okrętów,
tu na Jamajkę) — odtąd głównym akwenem wojny morskiej w których lepsi okazali się Brytyjczycy (800 zabitych i rannych
stał się Ocean Indyjski. po stronie francuskiej i 300 po brytyjskiej).
Działania na nim zdominował kmdr Piotr de Suffren,
Mimo sukcesu Hughes wycofał się do Madrasu. W tym
przysłany tu z 5 okrętami liniowymi. Po drodze poturbował
czasie Suffren otrzymał posiłki z kraju (zespół transportowców
on 16 kwietnia 1781 r. eskadrę brytyjską w Porto Praia
z oddziałami gen. Karola de Bussy'ego, 2 okręty liniowe),
(Wyspy Zielonego Przylądka) oraz zaopatrzył w żywność
dzięki którym uderzył na Trincomalee i zdobył je 31 sierpnia
i wojska kolonie holenderskie w Kraju Przylądkowym (Afryka
(po przeszło miesięcznym oblężeniu). Kontradmirał założył tu
Południowa), docierając w grudniu na Ile de France (Mauri­
swoją bazę operacyjną, bardziej dogodną niż odległy Port
tius). W oparciu o Port Louis rozpoczął w styczniu 1782 r.
Louis. Ponieważ Hughes próbował odbić miasto, 3 września
działania wojenne przeciw znajdującym się w Indiach wojskom
1782 r. doszło do kolejnej bitwy obu przeciwników. Plan
gen. Hectora Munro i flocie brytyjskiej wiceadm. Edwarda
Suffrena — dwustronny atak na ariergardę brytyjską — nie
Hughesa wespół ze sprzymierzonym sułtanem Majsuru — Haj-
został zrealizowany z powodu nieudolności lub niezdyscyp­
darem Alim. Po zdobyciu liniowca brytyjskiego „Hannibal"
linowania dowódców okrętów francuskich. Uszkodzono jednak
(nazwano go „Petit Annibal", gdyż w eskadrze był już inny
wiele okrętów Hughesa, który, wobec niemożności ich naprawy
„Annibal"), Suffren, mając łącznie 12 okrętów liniowych,
w Madrasie, odszedł aż do Bombaju nad Morzem Arabskim.
popłynął z nimi pod brytyjski Madras. Tu 17 lutego doszło do
Do końca roku obie strony ściągały posiłki w ludziach
pierwszej bitwy z Hughesem (9 okrętów liniowych). Suffren,
i sprzęcie, a Suffren (nazywany przez Hindusów „admirałem-
lekceważąc taktykę liniową (nazywał ją „paradą ślimaków"),
diabłem") pozbył się ponadto nielojalnych dowódców okrętów.
uderzył na tyły i centrum kolumny brytyjskiej, aby uchwycić
Wiosną 1783 r. wylądował w Pondichery 2500-osobowy
ją z obu stron (burt), ale wsparło go tylko 7 jego dowódców
desant francuski, ale śmierć Hajdara Alego i zamieszanie
okrętów. I choć dzięki temu Hughes umknął w ciemnościach
wśród hinduskich sojuszników spowodowały, że Francuzi
do Trincomalee (Cejlon), wojska Hajdara Alego, wsparte
musieli oddać miasto nacierającym z Madrasu Brytyjczykom
przez flotę francuską, zdobyły Pondichery i Cuddalur (nad
i cofnąć się do Cuddalur, gdzie zablokował ich od strony
Zatoką Bengalską).
morza Hughes ze swoją eskadrą (18 okrętów liniowych).
74
75
Nadpłynął jednak Suffren (15 liniowców) i 20 czerwca 1783 r. 75% zatopiły okręty noszące „białą banderę" ze złotymi liliami
doszło do ostatniej w tej wojnie bitwy morskiej pod Cuddalur. (Burbonów). Sprzymierzeńcy stracili około 1000 statków 9 . Nie
Ponad dwuipółgodzinna wymiana ognia (Suffren dowodził należy się zatem dziwić, że odtąd głównym celem brytyjskiej
z pokładu fregaty) nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć Hughes polityki morskiej było zahamowanie „per fas et nefas" (godnymi
wycofał się do Madrasu. Kilka dni później działania wojenne i niegodnymi sposobami) tego nieoczekiwanego rozwoju maryna­
przerwano, gdyż okazało się, że już 30 stycznia 1783 r. Wielka rki francuskiej10. I oto sama Francja pomogła niebawem Brytyj­
Brytania podpisała traktaty pokojowe z Francją i Hiszpanią 8 . czykom przerwać ten okres prosperity własnej floty. 14 lipca
Suffren wrócił do ojczyzny w glorii zwycięzcy — Ludwik XVI 1789 r. szturmem na paryskie więzienie stanu — Bastylię,
mianował go czwartym wiceadmirałem floty francuskiej, two­ z której uwolniono aż 7 (!) więźniów (w tym 4 fałszerzy weksli
rząc dlań specjalne stanowisko dowódcy Floty Brestu. i 2 szaleńców), rozpoczęła się w dziejach Francji nowa epoka
Podsumowując działania morskie w amerykańskiej wojnie historyczna, nazwana z czasem „Wielką Rewolucją".
o niepodległość, można bez przesady stwierdzić, że flota Jak każda rewolucja masowa, której przebieg różni się
francuska okazała się w nich godnym przeciwnikiem Royal znacznie od obowiązujących dotąd norm postępowania społecz­
Navy, a wymuszone na Wielkiej Brytanii ustępstwa terytorialne nego, uznanych za „przeżytek starego ustroju", stanowiła ona
były (przy pewnych zastrzeżeniach) głównie jej zasługą. wielkie zagrożenie dla istniejącego ładu państwowego wraz
Stany Zjednoczone stały się niepodległym organizmem pańs­ z całą jego infrastrukturą administracyjną, polityczno-or-
twowym z zachodnią granicą na rzece Missisipi, Hiszpania ganizacyjną, gospodarczą i wojskową. W tej ostatniej najbar­
otrzymała Florydę i Minorkę, sama zaś Francja odzyskała dziej zagrożoną w swoim statutowym istnieniu jest zawsze
amerykańskie wyspy: St. Pierre, Miąuelon, St. Lucia i Tobago marynarka wojenna ze względu na: specyfikę służby na morzu
oraz afrykański Senegal, uzyskała prawo zakładania faktorii (izolacja od lądu, warunki hydrometeorologiczne); swoje
handlowych w Indiach oraz połowu ryb na wodach nowofun- wyprzedzenie techniczne wobec innych rodzajów wojsk i dzie­
landzkich. Zniesiono także uwłaczający jej suwerenności zakaz dzin gospodarki, związane z konstrukcją oraz uzbrojeniem
fortyfikowania Dunkierki. i wyposażeniem okrętów; potrzebę wysokich umiejętności
Na konto sukcesów floty francuskiej należy też zapisać specjalistycznych dla obsługi uzbrojenia i sprzętu okrętowego
większość zatopionego w czasie wojny krążowniczej brytyjskiego oraz umiejętności wyszkoleniowych dla realizacji aktualnej
tonażu handlowego — spośród około 2500 statków co najmniej taktyki walki; złożoną strukturę organizacji służby okrętowej
8
(gradacja stanowisk służbowych) oraz wysoki stopień dyscyp­
Ponieważ wcześniej, bo już 30 listopada 1782 r., podpisano brytyjsko-
amerykański traktat pokojowy, wojnę można było formalnie uznać za
liny zewnętrznej i samodyscypliny dla zapewnienia bez­
zakończoną. Na przeszkodzie stanął jednak parlament brytyjski, który odmówił pieczeństwa okrętowi w czasie żeglugi i walki; wyższy stopień
ratyfikacji traktatu z USA; doprowadziło to do przesilenia rządowego i zmiany
' W i e c z o r k i e w i c z , op. cfo, t. I. s. 371-397; W. H u b e r t , Historia
gabinetu. Niezależnie od tego pewne opory stawiała Hiszpania, tak że
wojen morskich, Warszawa 1935, s. 123-134; E. R o z t w o r o w s k i , Historia
ostatecznie te trzy traktaty pokojowe podpisano łącznie 3 września 1783 r. powszechna. Wiek XVIII. Warszawa 1977, s. 800-811; SATS, s. 844.
w Wersalu. Z osamotnioną Holandią całkiem odrębny traktat podpisała 10
Niejako pierwszym wymuszonym na Brytyjczykach dowodem uznania
Wielka Brytania dopiero w maju 1784 r.; przywracając status quo kolonii
dla międzynarodowego morskiego prestiżu Francji był podpisany 26 września
holenderskich w Afryce, Ameryce i Azji, pozbawiła ją jednocześnie Negapa- '786 r. traktat handlowy, w którym oba państwa przyznały sobie klauzule
tamu w Indiach. najwyższego uprzywilejowania.
76 77

przygotowania ogólnego (wykształcenia) poborowych i ochot­ z racji specjalnych przywilejów za stronnika monarchii, został
ników niż w innych rodzajach wojsk i dziedzinach gospodarki, skasowany.
a także dobrze wyszkolony pod względem specjalistycznym Po przejęciu władzy przez jakobinów Robespierre'a miały
(długoletnia praktyka okrętowa i morska) oraz ogólnym miejsce krwawe rozprawy z korpusem oficerskim w Breście
(znajomość nauk ścisłych i geografii) korpus oficerski. i Tulonie (sierpień-wrzesień 1792 r.), niezależnie od pojedyn­
Warunki te spełniali przede wszystkim oficerowie wywodzący czych procesów zakończonych zgilotynowaniem skazanych
się z wyższych warstw społecznych, przeciw którym z reguły (ścięto 5 admirałów, w tym d'Estainga, jednego z bohaterów
skierowane było ostrze oddolnych wystąpień rewolucyjnych. wojny amerykańskiej), czy wydaniem ich „wzburzonemu
Stąd — niejako z góry — marynarka wojenna stawała na ludowi" (2 admirałów). 9 admirałów uwięziono (w tym
straconej pozycji, tym bardziej, że jej, wykazane powyżej, słynnego podróżnika Ludwika de Bougainville'a), 5 wydalono
odrębności z wielkim trudem dawały się wtłoczyć w rewolucyj­ ze służby bez dodatkowych szykan, 8 zaś wyemigrowało.
ny system zmian (masowość służby wojskowej, sztuczny Ponadto ścięto lub uwięziono kilkuset starszych i młodszych
egalitaryzm i fraternizacja, upolitycznienie załóg, nagonka oficerów, a drugie tyle wyemigrowało lub uciekło przed
antyoficerską i antyinteligencka, krwawa rozprawa z „wrogiem prześladowaniami, głównie do Wielkiej Brytanii (gdzie zasilili
wewnętrznym", „słuszne" poglądy polityczne jako jedyne szeregi rojalistów). W efekcie takich rozwiązań w służbie
kryterium wyznaczania na stanowiska służbowe itp.). pozostało nie więcej niż 25% dawnego korpusu oficerskiego
Podobnie stało się w czasie Wielkiej Rewolucji. Najwcześ­ (oficerowie ci musieli uzyskać tzw. świadectwa lojalności) ";
niej przystąpiono do rozprawy z korpusem oficerskim, być uzupełniano go zatem oficerami nieszlachcicami z marynarki
może dlatego, iż czystka objęła również oficerów wojsk handlowej 12 , dobrymi marynarzami, ale nijakimi żołnierzami
lądowych. Kryterium było pochodzenie społeczne, jako że oraz oficerami wojsk lądowych, dobrymi żołnierzami, którym
gros z nich wywodziło się z obcej klasowo rewolucjonistom jednak oddanie Republice nie mogło zastąpić braku pod­
arystokracji i szlachty. Nie decydując się jeszcze na bezpo­ stawowego wyszkolenia morskiego. Nowa marynarka francus­
średnią eksterminację, zmuszano ich do opuszczania służby ka została zatem pozbawiona swoich najlepszych oficerów,
szykanami — podburzając podwładnych (co znacznie obniżyło podoficerów i artylerzystów oraz wypracowanych zasad dys­
dyscyplinę na okrętach) oraz organizując mityngi z udziałem cypliny okrętowej. Miernikiem wartości załóg stało się nie ich
przedstawicieli nowych władz, które kończyły się antyoficerską wyszkolenie wojenno-morskie, ale przekonania polityczne,
nagonką, zazwyczaj połączoną z doraźnym wymierzaniem nad którymi czuwali przysyłani z Paryża komisarze rządowi.
sprawiedliwości. Już jesienią 1789 r. dwaj agitatorzy paryscy Zrozumiałe więc, że przy tak wielkim zaangażowaniu
wywołali zamieszki w arsenale tulońskim — interweniujący w sprawy polityczne nikt nie miał głowy, do zajmowania się
dowódca Floty Śródziemnomorskiej, kontradm. Franciszek okrętami i sprzętem, zwłaszcza w okresie, kiedy szefem
d'Albert de Rions, został pobity i wtrącony do więzienia, departamentu marynarki w Komitecie Ocalenia Publicznego
a jego zastępcę, kmdr. de Mories Castelleta omal nie powie­
11
szono na latarni. Do podobnych zajść doszło w 1790 r. Np. spośród 640 oficerów morskich bazy Brest już w 1791 r. ubyło 361,
w tym 30 komandorów; W i e c z o r k i e w i c z , op. cit.. t. I , s. 428.
w Breście. Represjami objęto również starszych podoficerów 12
W 1790 r. francuska flota handlowa liczyła około 6000 statków, w tym
(maitres) oraz korpus artylerzystów okrętów, który, uważany 5000 o pojemności jednostkowej brutto poniżej 100 RT.
78
79
został komisarz Jean Bon Saint-Andre, były pastor i wróg Stoczona na zachód od przylądka Finisterre, otrzymała w ma­
katolicyzmu. Przeświadczony, że „rewolucyjny zapał może rynarce francuskiej miano „bitwy 13 prairiala" (1 czerwca),
zastąpić należyte wyszkolenie załóg" oraz że „gardząc zawi­ w brytyjskiej zaś — „bitwy sławnego 1 czerwca" („Glorious
łymi ewolucjami" należy powrócić „do taktyki abordażowej, First June"). Wobec zaprezentowanego wyżej stanu wy­
w której Francuzi byli zawsze zwycięzcami", komisarz roz­ szkolenia „rewolucyjnej" floty francuskiej została ona niejako
wiązał korpus oficerski, artylerzystów okrętowych zastąpił wymuszona sytuacją żywnościową Republiki oraz pogróżkami
„wiernymi sobie" gwardzistami narodowymi, a dowodzenie Bon Saint-Andrego wobec dowództwa Floty Atlantyckiej.
flotami (o ile stały w portach) przekazał mianowanym urzęd­ Komisarz morski wobec wygłodzenia kraju (nieurodzaj oraz
nikom, co doprowadziło do wielu nadużyć przy zaopatrzeniu spekulacja zbożem) i spodziewanych rozruchów antyrządo­
okrętów. Zamienił również dawną „białą" banderę marynarki wych, mając w perspektywie sprowadzenie do Francji wiel­
na rewolucyjną „trójkolorową" (niebiesko-biało-czerwoną), kiego konwoju z pszenicą amerykańską (117 statków, eskor­
ale nie wszystkie okręty chciały ją podnosić, tłumacząc, że nie towanych przez 2 liniowce i 4 fregaty kontradm. Piotra van
ma ona żadnych tradycji bojowych (pod „białą" zwyciężano Stabena), przybył osobiście do Brestu, zachęcając marynarzy
Brytyjczyków). Niestety, nie wzmocnił przez to potencjału do wypłynięcia na spotkanie zboża hasłem „nie trzeba nam
zrewoltowanej floty (z 80 okrętów liniowych w 1793 r. morskiego zwycięstwa, ale ocalenia naszego konwoju". Sytua­
w służbie pozostawały zaledwie 22), choć nadawał okrętom cja w Breście przeraziła go, marynarze stwierdzili bowiem, że
groźnie brzmiące nazwy: „Vengeur du Peuple" („Mściciel obdarci i niedożywieni „bić się nie będą". Bon Saint-Andre
Ludu"), „Tyrannicide" („Tyranobójca"), „Indomptable" („Nie- z miejsca znalazł winnych — dawnych oficerów floty królew­
ujarzmiony"), „Jacobin" („Jakobin") czy „Peuple Souverain" skiej. Dowódcę Floty, wiceadm. Justyna Morarda de Gallesa,
(„Lud Wszechwładny"). wraz ze sztabem kazał uwięzić, resztę wyższych oficerów
Owa degrengolada floty francuskiej postępowała, jak wydalił ze służby, a „reakcyjne" załogi przepędził z okrętów.
się wydaje, na oczach obojętnych Brytyjczyków. Półżartem Nowym dowódcą Floty wyznaczył kpt. mar. Ludwika Villareta
można stwierdzić, iż pewnie pozazdrościli oni, że odbywa de Joyeuse'a, byłego oficera eskadry indyjskiej Suffrena;
się to wszystko bez udziału Royal Navy. Ale przekorny mianowano go kontradmirałem i „zachęcono" do walki zapo­
los dał im szansę — 3 stycznia 1793 r. „błąkający się" wiedzią gilotyny w przypadku niepowodzenia. Nowe załogi
w rejonie Brestu slup brytyjski „Childers" został ostrzelany składały się ze zwerbowanych okolicznych wieśniaków i ry­
przez francuskie baterie nadbrzeżne. Rząd Wielkiej Brytanii baków bretońskich. Na szczęście dla siebie i Republiki Villaret
uznał ten incydent za „casus belli" i 1 lutego wypowiedział de Joyeuse okazał się uzdolnionym dowódcą, niewyszkolone
wojnę Francji; z nieznacznymi przerwami ciągnąć się miała załogi zaś nienawidziły Anglików i były pewne, że „jak
ona przez ponad 20 lat. przyjdzie co do czego", dadzą im radę. Flagowym okrętem tej
Kiedy latem 1794 r. młody generał Bonaparte, mający już nowej Floty został „Montagne", który jako jedyny (?) podniósł
za sobą jako artylerzysta walkę z flotą brytyjską na redzie „trójkolorową banderę".
Tulonu, przystąpił do opracowywania planów wojny z Piemon­ Villaret wysłał najpierw w stronę konwoju zespół kontradm.
tem, również flota francuska a la manierę Bon Saint-Andre Józefa Nielly'ego (5 okrętów), wyznaczając mu spotkanie
miała w dorobku swoją wielką bitwę morską z Royal Navy. w punkcie 100 mil na zachód od Belle-Ile, sam zaś z siłami
80 81

głównymi (25 liniowców) wypłynął 16 maja. Tymczasem zatonął. Według rozpowszechnionego przez Konwent patetycz­
Nielly natknął się na konwój brytyjski z Ameryki, który nego meldunku Renaudina, który dostał się do niewoli, tonęli
rozproszył, niszcząc 30 statków i zdobywając fregatę „Castor", oni trzymając w rękach trójkolorową banderę, wznosząc
czym sprawił niemiłą niespodziankę odpowiedzialnemu za okrzyki na cześć Republiki i śpiewając Marsylianką, co
przebieg operacji „Konwój zbożowy" adm. Richardowi Ho- francuska opinia publiczna, spragniona jakiegoś populistycz­
we'owi, dowódcy Channel Fleet (32 okręty liniowe). Howe nego wzorca postępowania, przyjęła z entuzjazmem — „oto
wysłał przeciw konwojowi van Stebela 6 liniowców kontradm. jak należy umierać za Republikę!". W rzeczywistości, ocalała
George'a Montagu, a sam z 26 pozostałymi ruszył pod Brest, po walce z „Brunswickiem", a następnie z „Ramilliesem"
ale Villareta już nie pochwycił. Podjął pościg i całkiem załoga „Vengeur du Peuple", z kpt. mar. Renaudinem na
przypadkiem 28 maja obie floty zeszły się ze sobą, rozpo­ czele, porzuciła pośpiesznie tonący wrak na widok zbliżających
czynając pięciodniowe zmagania. się brytyjskich szalup ratunkowych (ocalało co najmniej 200
Villaret cofał się ku swemu konwojowi i ojczystym brzegom, rozbitków), wybierając niewolę zamiast heroicznej śmierci.
czekając na dołączenie zespołu Nielly'ego. Natomiast Howe, Tak więc bitwa zakończyła się taktycznym zwycięstwem
atakując jego straż tylną, usiłował zmusić go do bitwy (28 i 29 Howe'a, który zniszczył 7, wziął do niewoli 6 innych
maja Francuzi odesłali do Rochefort 3 uszkodzone liniowce, okrętów przeciwnika i miał 1148 poległych (wobec 5000
których załogi uwięziono, oskarżając o ucieczkę), ale zaokrę­ poległych Francuzów) oraz operacyjnym zwycięstwem Vil-
towany na „Montagne" Bon Saint-Andre nie zezwalał na nią, lareta, który skutecznie udaremnił atak na konwój zbożowy
mając na uwadze osłonę konwoju zbożowego. 30 i 31 maja (większość okrętów brytyjskich została poważnie uszkodzona)
sztorm i mgła przerwały walkę (dołączył wtedy zespół i gotów był do dalszej walki (choć jego „Montagne"
Nielly'ego), lecz niedziela 1 czerwca była słoneczna i w miarę otrzymał około 500 trafień i miał 300 zabitych). Ostatecznie
wietrzna. odwrót wymógł na nim wystraszony przebiegiem bitwy
Howe zaatakował zdecydowanie po godzinie 8, usiłując Bon Saint-Andre, tłumacząc to troską o konwój. Eskadra
przeciąć szyk eskadry Villareta, ten zaś próbował uprzedzić francuska powróciła do Brestu 11 czerwca (holując 5 ciężko
jego manewr; w efekcie odciął 7 liniowców brytyjskich. uszkodzonych okrętów liniowych). Dwa dni później zawinęły
Tymczasem ucichł wiatr (podobno aż na 5 godzin), udarem­ tam statki wyczekiwanego konwoju. Marynarka republikańska
niając awangardzie i francuskim siłom głównym wzięcie zyskała zatem dwóch nowych bohaterów — mitycznego
odciętych Brytyjczyków „w dwa ognie"; więc ci z kolei „Mściciela Ludu" i realnego Ludwika Villareta de Joyeuse'a,
zastosowali ten manewr wobec ariergardy przeciwnika. Doszło . który ponadto ocalił własną głowę l 3 .
teraz do serii pojedynków, z których najbardziej zacięty, bo Nie wiemy, czy Napoleon, opracowując koncepcję swojej
ponad trzygodzinny (dzięki przypadkowemu splątaniu takielun- przyszłej kampanii włoskiej, planował jakiekolwiek współ­
ku obu okrętów), stoczyły ze sobą brytyjski „Brunswick" działanie z francuską Flotą Śródziemnomorską, a tym bardziej,
(dowódca kmdr John Harvey) i francuski „Vengeur du Peuple" czy zwrócił w ogóle uwagę na Villareta jako „nowego
(kpt. mar. Jan Franciszek Renaudin). Padło 158 Brytyjczyków
W. Ł y s i a k, Epopeja „Mściciela", „Morze" 1974, nr 10. Uważa on, że
wraz z Harveyem, a ciężko postrzelany „Brunswick" ledwie statków ze zbożem było 200. Z kolei MEW (t. I, s. 424) podaje, iż było ich
dotarł do Plymouth zaś „Mściciel Ludu" z 356 ludźmi załogi 130; także: W i e c z o r k i e w i c z , op. cii., t. I, s. 437^144.

(l
— Trafalgar 1805
82
83
człowieka" w marynarce. Zanim jednak wyruszył przeciw
piechoty) żyła „nie wiadomo z czego i nie wiadomo w co" się
Piemontowi, przyszło mu 5 października 1795 r. (13 vendemia-
ubierając. Wszechwładna intendentura republikańska okradała
ire'a roku IV) po raz drugi udokumentować swoją wierność
żołnierzy bezczelnie i, jak się wydawało, bezkarnie — nie
Republice. I znów jako artylerzysta, choć celem nie były już
wypłacano żołdu, brakowało mundurów i butów oraz oporzą­
okręty brytyjskie. Wprowadzenie nowej „Konstytucji roku
dzenia, a głodowe racje żywnościowe przyczyniły się do
III" i poprawek do niej (22 sierpnia 1795 r.) wywołało
upadku dyscypliny. Poprawa sytuacji materialnej armii wyma­
w Paryżu rozłam między monarchistami a republikanami,
gała co najmniej roku, a to oznaczało odłożenie wyprawy do
przy życzliwej neutralności komendanta garnizonu, gen. Jakuba Włoch. Generał Bonaparte nie chciał tego, więc z żelazną
_Jv4enou. W odpowiedzi Konwent aresztował Menou i postawił konsekwencją zabrał się za podniesienie stanu dyscypliny
na czele „armii wewnętrznej i Paryża" (5000 żołnierzy) i okiełznanie intendentury, stosując jedyny radykalny środek
jednego z przywódców politycznych, Pawła Barrasa. Ten, nie
— rozstrzeliwanie opornych. Jednocześnie, wierząc głęboko
będąc wojskowym, powołał na swego doradcę „bezrobotnego
w zasadę, że „wojna winna sama żywić żołnierza", wydał
generała" Bonapartego, który wystawił przeciw rebeliantom
odezwę do swoich żołnierzy, podkreślając w niej, że choć są
(co najmniej 25 000 ludzi)... armaty. Rankiem 5 października,
źle ubrani i głodni, to on, dowódca armii, poprowadzi ich „do
kiedy powstańcy ruszyli na gmach Konwentu, zostali roz­
najżyźniejszych krajów świata".
strzelani „ogniem na wprost"; ogień artylerii rozproszył też
I wyruszyli tam 5 kwietnia, rozpoczynając wyczerpujący
rebelianckie rezerwy, gromadzące się m.in. w kościele Św.
przemarsz przez pasmo Alp Nadmorskich (tzw. Corniche
Rocha. W południe, po stracie kilkuset zabitych i rannych,
— „gzyms") i walcząc z ostrzeliwującymi te górskie drogi
zbuntowani opuścili Paryż.
okrętami Royal Navy, aby po 4 dniach znaleźć się na terenach
Odwaga i zdecydowanie Bonapartego zaimponowały Kon­
Sabaudii, „oko w oko" z 25-tysięczną armią piemoncką
wentowi — w ciągu kilku dni został on generałem dywizji
(Królestwo Sardynii) gen. Michaela Colliego i 32-tysięczną
i dowódcą „armii wewnętrznej" oraz zaufanym człowiekiem
armią austriacką gen. Jeana Beaulieu. Bonaparte nie zawahał
Barrasa, którego powołano na jednego z pięciu członków
się i niemal z marszu 12 kwietnia rozpoczął swoją słynną
Dyrektoriatu, najwyższej władzy wykonawczej Republiki
„kampanię włoską", dzięki której wkroczył na karty historii
(utworzonej przez nową konstytucję). Ścisły sojusz z Barrasem
Europy. W ciągu 9 dni rozgromił obie armie w bitwach pod
przypieczętował ślub, który Napoleon zawarł 9 marca 1796 r.
Montenotte, Millesimo, Dego, Cevą i Mondovi, zmuszając
z jego była kochanką, Józefiną de Beauharnais, atrakcyjną
króla Wiktora Amadeusza do rozejmu (28 kwietnia), a następ­
wdówką z dwojgiem dorastających dzieci, do tego 6 lat
nie wycofania się z wojny (traktat paryski z 15 maja 1796 r.).
starszą od młodego męża. Józefina wniosła mu niejako „w
Republika Francuska miała wreszcie pierwszą „korzyść
posagu" dowództwo armii włoskiej oraz nadzieje na najwyższe
zewnętrzną" z Napoleona — powiększyła swoje terytorium
stanowiska wojskowe w Republice. Miesiąc miodowy trwał
o Sabaudię i hrabstwo Nicei, uzyskała też trzy twierdze
jednak tylko dwa dni, po których świeżo upieczony mąż
włoskie (Cuneo, Tortone, Alessandria) i ważną przeprawę
i dowódca wyjechał do Nicei na stanowisko dowodzenia
przez Pad (Valenza). Ten niespodziewany sukces postanowił
„swojej" armii. Lecz kiedy 21 marca przybył na miejsce
Napoleon rozwinąć, wypędzając Austriaków z księstw pół-
— wręcz oniemiał. Jego 40-tysięczna armia (4 dywizje
nocnowłoskich do Tyrolu. Lecz w postępowaniu z władcami
84
85
tych księstw czuł się jak zwycięzca — wymuszał zaopat­
Rozprawiwszy się z Austriakami, zwycięski generał zaata­
rzenie dla swojej armii (pod koniec kwietnia dołączył do
kował bezzwłocznie najwierniejszego ich stronnika we Wło­
niego 3,5-tysięczny korpus kawalerii), nakładał w imieniu
szech — państwo papieskie. Armia Piusa VI poszła w rozsyp­
Republiki różnego rodzaju kontrybucje i dokonywał dla niej
kę, sam zaś papież prosić musiał o zawarcie pokoju. 19 lutego
grabieży dzieł sztuki. Zarówno on sam, jak i jego żołnierze,
1797 r. podpisano traktat w Tolentino, na mocy którego
niewiele myśleli o szerzeniu wzniosłych idei Wielkiej
oderwano od państwa kościelnego prowincję Emilia Romagna
Rewolucji, traktując własne postępowanie jako swego rodza­
(wcielając ją do utworzonej przez Napoleona 16 października
ju rekompensatę za obronę tamtejszej ludności przed Au­
1796 r. tzw. Republiki Cispadańskiej), „oczyszczono" muzea
striakami.
watykańskie z najlepszych, najcenniejszych dzieł sztuki,
Jeszcze 10 maja Napoleon rozbił Beaulieu'a pod Lodi, wysyłając je do Paryża, a skarbiec papieski uszczuplono
zdobywając na czele swoich grenadierów most przez Addę. w ramach kontrybucji o 30 min franków w złocie. Zaraz też
Wyczyn ten zjednał mu serca wszystkich żołnierzy, którzy Bonaparte rozpoczął koncentrację wojsk (60 000 ludzi), z któ­
wieczorem po bitwie nadali mu honorowy stopień „kaprala". rymi 12 marca przekroczył Piawę, osiągając 29 marca Klagen­
Odtąd już, niezależnie od osiąganych w przyszłości tytułów, furt. Pozorując dalszy marsz na Wiedeń (w początkach
znany był w armii francuskiej jako „mały kapral". 16 maja kwietnia dotarł do Leoben, około 250 km od stolicy), za­
zajął Mediolan, do końca miesiąca zaś całą Lombardię. proponował cesarzowi Franciszkowi II rokowania pokojowe.
Następnie wkroczył do Księstwa Mantui, a po przełamaniu 18 kwietnia zawarto rozejm w Leoben, przystępując do
obrony Beaulieu'a na rzece Mincio wyparł część wojsk rozmów, w których elementem przetargowym stała się neu­
austriackich za Adygę, a resztę obiegł w samej Mantui. tralna dotąd Republika Wenecka. Za ustępstwa terytorialne
Sytuacja jednak skomplikowała się, w lipcu bowiem wyruszy­ w północnych Włoszech (Lombardia) i w Belgii (Niderlandy
ła z Tyrolu armia gen. Dagoberta Wurmsera (50 000 ludzi). Austriackie) postanowił Napoleon „wynagrodzić" Austriaków
Bonaparte musiał odstąpić od Mantui, rozpoczynając z Au­ rozbiorem „Bogu ducha winnej" Wenecji — Austria miała
striakami (w październiku wkroczyła do Lombardii nowa zabrać większość jej ziem włoskich (wraz z samym miastem)
29-tysięczna armia gen. Nikolasa Alvinzy'ego) swoistą oraz Istrię i Dalmację, zaś Francja — Wyspy Jońskie.
wybijankę. Kiedy jego generałów pokonywano na pomoc­
15 maja Francuzi rozpoczęli zajmowanie republiki dożów,
niczych kierunkach działań, on bił główne siły austriackie na
rzekomo za antyfrancuskie rozruchy w weneckiej Weronie
kierunkach decydujących: pod Lonato (3 sierpnia), Castig-
oraz zamordowanie francuskiego oficera marynarki na redzie
lione (5 sierpnia) i Bassano (8 września), zamykając ponownie
Lido (9 weneckich okrętów liniowych wcielono w skład floty
w Mantui armię Wurmsera. Kiedy z odsieczą nadciągnęła
francuskiej). Nie czekając też na zakończenie rokowań z Au­
armia Alvinzy'ego, po początkowych niepowodzeniach fran­
striakami, 29 czerwca Napoleon utworzył z odebranych im
cuskich Bonaparte pokonał go pod Arcole (15-17 listopada),
ziem tzw. Republikę Cisalpińską (ze stolicą w Mediolanie), do
wypierając za Piawę. Kolejną próbę odsieczy Mantui po­ której 9 lipca wcielił ziemie Republiki Cispadańskiej; republikę
wstrzymał pod Rivoli Veronese i La Corona (14-15 stycznia tę, z czerwono-biało-zieloną flagą i konstytucją na wzór
1797 r.). W tej sytuacji 2 lutego Mantua skapitulowała ze francuski, uznali republikanie włoscy za zaczątek ich przy­
swoim garnizonem (13 000 ludzi, kilkaset dział). szłego zjednoczonego państwa. Zanim jednak doszło do pokoju
86 87
88
89
spowodowały, że do miejsca lądowania desantu w Zatoce
Cordóba y Ramosa (27 okrętów liniowych). Po opuszczeniu
Bantry dotarły 21 grudnia 1796 r. dwa z nich (10 okrętów
Kadyksu została ona rozbita koło przylądka Saint Vincent
liniowych i 6000 żołnierzy gen. Emanuela de Grouchy'ego),
przez eskadrę brytyjską adm. Johna Jervisa (15 okrętów
natomiast zespół sił głównych z dowództwem ekspedycji
liniowych). W walce wyróżnił się komodor Horatio Nelson,
(Hoche i Morard de Galles na fregacie „Fraternite") — nie.
dzięki niesubordynacji którego Royal Navy odniosła błyskot­
Ponieważ gen. de Grouchy (niech czytelnik zapamięta tę liwe zwycięstwo 1 5 . Kiedy w dodatku Jervis przystąpił do
postać) odmówił lądowania w tych warunkach, oba zespoły po blokady Kadyksu, głównej bazy morskiej floty hiszpańskiej,
kilkudniowym wyczekiwaniu zawróciły do Brestu. Tak więc można było liczyć już tylko na flotę holenderską (batawską)
i Hoche, który na wody zatoki dotarł dopiero 28 grudnia, lub szczęśliwy przypadek. Takim właśnie trafem wydała się
musiał wycofać się z niczym. Co więcej, w drodze powrotnej wiosenna fala buntów, jaka ogarnęła bazy morskie Royal
Royal Navy poturbowała go, niszcząc okręt liniowy „Droits Navy (kwiecień-czerwiec 1797 r.), ale władzom udało się je
de 1'Homme" (z 1350 zaokrętowanymi żołnierzami) i 3 fregaty, dość szybko spacyfikować. W tej sytuacji wiceadm. Truguet
a 2 inne biorąc do niewoli. Hoche nie tracił jednak nadziei, podał się do dymisji, zaś gorący orędownik inwazji, Hoche,
zamierzając do następnej wyprawy sprowadzić Flotę Śród­ zmarł nagle we wrześniu 1797 r., pozbawiając powstańców
ziemnomorską z Tulonu, siły główne floty hiszpańskiej, irlandzkich szans na jakąkolwiek pomoc 16 .
a nawet flotę świeżo utworzonej Republiki Batawskiej (dawne
Dyrektoriat liczył jeszcze na armię i flotę batawską; ale jej
Królestwo Holandii). Oba te państwa znalazły się bowiem
siły (12 000 korpus piechoty), jak i flota inwazyjna (16
w stanie wojny z Wielką Brytanią, przy czym Hiszpania
okrętów liniowych i 11 fregat wiceadm. Jana Willema de
z inicjatywy Manuela de Godoya, prawie równolatka Napole­
Wintera) stały w Texel, blokowane przez Flotę Północną adm.
ona (urodził się 12 maja 1767 r.), robiącego błyskawiczną
Adama Duncana (16 okrętów liniowych i 8 fregat). Niestety,
karierę faworyta królowej Marii Ludwiki. złudzenia szybko prysły. De Winter, który opuścił Texel
Godoy, ubogi szlachcic, który w 1787 r. przybył jako 8 października, został przed południem 10 października
wędrowny śpiewak do Madrytu, już pięć lat później (dzięki doścignięty przez okręty Duncana na wysokości Kamperduin
łaskom królowej) był generałem dywizji, księciem Alcudia, (Camperdown). Na Holendrów, którzy w szyku torowym szli
kawalerem Orderu Złotego Runa i pierwszym ministrem. w kierunku północno-wschodnim, uderzyli Brytyjczycy dwie­
W 1793 r. ujął się za straconym Ludwikiem XVI, wypowia­ ma sformowanymi ad hoc kolumnami.
dając Francji wojnę, która doprowadziła raczej do zbliżenia
wojskowego obu państw (przekazanie na mocy pokoju w Ba­ 15
Bardziej szczegółowy opis wojennych dokonań Nelsona oraz działań
zylei 22 lipca 1795 r. wschodniej części wyspy San Domingo morskich tego okresu znajdzie Czytelnik w rozdziale następnym; tu tylko
o nich wspominam.
Francji), za które Karol IV nadał mu tytuł wicekróla i Księcia 16
Po wybuchu powstania w Irlandii (maj 1798 r.), kiedy Tonę zażądał
Pokoju. Teraz, w sierpniu 1796 r., wypowiedział wojnę
pomocy francuskiej, przymuszony Dyrektoriat posłał mu aż 500 żołnierzy
Brytyjczykom, aby okiełznać ich apetyty kolonialne w Ame­ gen. Humberta, którzy wylądowali tam w sierpniu. Wysłany z posiłkami dla
ryce Łacińskiej. 1 Humberta zespół okrętów kmdr. Jeana Bomparda (okręt liniowy „Hoche"
Niestety, Hoche"~nie doczekał się wyznaczonej do osłony i 9 fregat) został 12 października 1798 r. rozbity u wejścia do zatoki Lough
Swilly przez eskadrę komodora Johna Warrena (3 okręty liniowe i 5 fregat).
jego operacji desantowej hiszpańskiej eskadry adm. Jose de
W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I. s. 462^163.
90 91

Kolumna Duncana (na flagowym „Venerable'u") zaatakowała centralnego położenia tego państwa na drodze do krain
awangardę de Wintera (flagowy „Vrijheid"), kolumna wiceadm. bliskowschodnich imperium otomańskiego oraz do Indii
Richarda Onslowa (na „Monarchu") —jego ariergardę (kontr- Wschodnich, miejsca zaciekłej rywalizacji obu mocarstw.
adm. Reyntjes na „Jupiterze"), przecinając szyk i przechodząc na Plan ten poparł minister spraw zagranicznych Republiki,
zawietrzną Holendrów, aby odciąć ich od przybrzeżnych płycizn. Karol Talleyrand, rzecznik, jak się okazało, interesów bogatego
Nastąpiło wiele pojedynków między okrętami, w których lepiej kupiectwa z rejonu Marsylii, które dążyło do utworzenia
wyszkoleni marynarze brytyjscy stopniowo wzięli górę. Po w Egipcie silnej ekonomicznie kolonii francuskiej. Aby zyskać
godzinie 15 bitwa była w zasadzie rozstrzygnięta — Brytyjczycy przychylność Bonapartego, Talleyrand zagrał na jego próżno­
zdobyli oba okręty flagowe przeciwnika, 7 innych liniowców ści, twierdząc, że będzie to wyprawa na miarę podbojów
i 2 fregaty oraz rozproszyli flotę inwazyjną; w walce stracili 203 Aleksandra Macedońskiego, co przyszły cesarz przyjął bez
zabitych i mieli 622 rannych. Straty holenderskie (poza wymie­ żenady. To samo wmawiał mu Dyrektoriat, choć podobno
nionymi oraz 6 dalszymi ciężko uszkodzonymi liniowcami) Barras, zaniepokojony rosnącą popularnością Napoleona, chciał
wyniosły 540 zabitych (w tym kontradm. Reyntjes), 620 rannych go w ten sposób usunąć z francuskiej sceny politycznej, licząc
oraz kilkuset jeńców z wiceadm. de Winterem, którego wziął do również na to, iż być może Brytyjczycy zatrzymają Bonapar­
niewoli dowódca okrętu liniowego „Director", kmdr William tego na Bliskim Wschodzie... już na zawsze.
Bligh, osławiony dowódca zbuntowanego transportowca „Boun­ Plan ekspedycji został w tajemnicy zatwierdzony 5 marca
ty" sprzed ośmiu lat. i—1798 r„ a już 12 kwietnia jej wódz naczelny sformował tzw.
Po tej klęsce Dyrektoriat skłonny był uwierzyć, że jeszcze Armię Wschodu, wyznaczając do niej najlepsze pułki swojej
tylko Napoleon może uratować tę inwazję, dlatego z niepoko­ dawnej „armii włoskiej". Stanowiło to łącznie 38 960 ludzi,
jem oczekiwano wyników jego dunkierskiego rekonesansu. 1200 koni oraz 171 dział polowych i 500 wozów taborowych,
Bohater wojen włoskich, zapewne w trosce o zdobytą sławę, które zaokrętowano na ponad 300 transportowcach i barkach
zaskoczył jednak Barrasa i chyba wszystkich Francuzów. (z załogami około 3000 marynarzy) w portach: Genua, Bastia,
Bowiem wobec żałosnego stanu floty francuskiej i obu flot Ajaccio i Civitavecchia. W dowództwie armii znalazło się 31
sojuszniczych, zrozumiał, iż o inwazji trudno myśleć bez generałów, z których 27 walczyło pod Napoleonem we
zdobycia panowania na wodach zachodniej Europy. A pano­ Włoszech (między nimi gen. Józef Zajączek), a wśród adiutan­
wanie na morzu, wobec blokady Kadyksu oraz atlantyckich tów był także Polak, kpt. Józef Sułkowski, weteran walk
portów francuskich i holenderskich przez zwycięską Royal 18
włoskich , znawca języka arabskiego. Do armii dołączył też
l7
Navy, było w tym okresie niemożliwe . Wykorzystując
18
zatem nieobecność Royal Navy na Morzu Śródziemnym (a Sułkowski był jednym z wielu Polaków walczących w tym czasie we
Włoszech u boku Bonapartego (jeńcy polscy z armii austriackiej; patrioci,
ściślej, szczupłość jej sił), zaplanował uderzenie na Egipt,
którzy po III rozbiorze emigrowali do Francji, wierząc, iż pomoże ona
w czułe strategicznie miejsce dla Brytyjczyków z racji w odbudowie demokratycznej Polski; ochotnicy różnego autoramentu),
z których w kwietniu 1797 r. gen. Henryk Dąbrowski sformował tzw. Legiony
17
Że się nie mylił, świadczy los okrętu liniowego „Hercule". Zbudowany Polskie (6 baonów piechoty, baon artylerii — łącznie ok. 6000 ludzi),
w Lorient, miał być wyposażony w artylerię w arsenale Brest. Lecz kiedy w mundurach i pod komendą polską, z prawem swobodnego powrotu do
w kwietniu 1798 r. próbował tam przejść (odległość około 170 km), został kraju. Ponieważ w traktacie pokojowym w Campo Formio Napoleon pominął
przechwycony i uprowadzony przez Royal Navy (HMS „Mars"). sprawę polską, Dąbrowski podpisał z rządem Republiki Cisalpińskiej kon-
92
93
Bonaparte tzw. Komisję Nauk i Sztuk. Była to 167-osobowa czatować na ekspedycję francuską i udaremnić jej ewentualne
grupa uczonych, którzy mieli w Egipcie prowadzić badania połączenie z zablokowaną flotą hiszpańską. Jednak na nalega­
naukowe; wśród nich znaleźli się m.in.: matematyk Kasper nia Admiralicji adm. Jervis musiał wysłać w rejon Tulonu, dla
Monge, chemik Klaudiusz Berthollet, zoolog Saint Hilaire, obserwacji ruchów floty ekspedycyjnej, zespół kontradm.
mineralog Guy Dolomieu, fizyk Stefan Mąlus, konstruktor Nelsona (3 okręty liniowe, 4 fregaty i slup). Nelson zbliżył się
balonów Conte i rysownik Vivant Denon. tam od południowego wschodu (?), ale 19 maja dostał się koło
Flotyllę transportowców eskortować miała eskadra wiceadm. wysp Hyeres w silny sztorm, którego skutki musiał naprawiać
Franciszka Brueysa d'Aigailliersa, którą tworzyły w większości u wschodnich wybrzeży Sardynii.
zużyte eksploatacyjnie stare jednostki, z wakatami załóg
Szczególny zbieg okoliczności sprawił, że tego dnia zaczęła
rzędu 15% (łącznie około 13 000 marynarzy) — 13 okrętów opuszczać Tułon eskadra Brueysa, która skierowała się ku
liniowych, 9 fregat, 11 korwet oraz 32 brygi, goelety i lugry; Malcie, zbierając po drodze zespoły transportowców wy­
poszczególnymi zespołami dowodzili kontradmirałowie: Ar­ chodzące z portów korsykańskich i włoskich. Napoleon,
mand du Chayla, Piotr Villeneuve i Denis Decres 19. Ponieważ zaokrętowany na okręcie flagowym eskadry, liniowcu „Orient",
koncentracja wojsk nie uszła uwagi agentów brytyjskich nie bez kozery skierował się ku archipelagowi Malty (wyspy
i rojalistycznych, Napoleon polecił wywiadowi francuskiemu Malta, Gozo, Comino i kilka małych). Zamierzał zrealizować
rozpowszechniać, celem dezinformacji, pogłoski, jakoby woj­ pomocniczy cel wyprawy — opanować ten ważny strategicznie
ska te są przeznaczone do operacji desantowej w Irlandii. rejon, umożliwiający kontrolę żeglugi w środkowej części
Było to o tyle skuteczne, że gros brytyjskiej Floty Śródziem­ Morza Śródziemnego. Od 1530 r. pozostawał on we władaniu
nomorskiej przeszło zaraz w rejon Gibraltar-Kadyks, aby tam zsekularyzowanego Zakonu Joannitów (Braci Szpitalnych),
wencję o utworzeniu Korpusu Polskiego (1 i 2 legia, baon artylerii, potem zwanych odtąd Kawalerami Maltańskimi, na czele których
pułk jazdy — łącznie 7900 ludzi). Korpus walczył z Austriakami i Rosjanami stał wielki mistrz.
w płn. Włoszech w czasie kampanii 1798-1799 r., ponosząc znaczne straty.
Z końcem 1799 r., wzięty na żołd francuski i uzupełniony ochotnikami, został
Bonaparte jeszcze w lipcu 1797 r. proponował Dyrek­
przeformowany w Legię Naddunajską gen. Kniaziewicza (5970 ludzi) i Legię toriatowi opanowanie Malty (13 lipca zmarł wielki mistrz
Włoską gen. Dąbrowskiego (9100 ludzi), które skierowano do walki z Au­ Emanuel, wywodzący się z francuskiego rodu książęcego de
striakami w płd. Niemczech i płn. Włoszech. Legiony Polskie stały się szkołą Rohanów), mimo iż protektorem Kawalerów ogłosił się car
obywatelskiego wychowania i siedliskiem postępowych wzorców wojska Paweł I. Co więcej, porozumiał się podobno z Austriakami (w
demokratycznego („Ludzie wolni są braćmi"). Współtwórcą Legionów był
zamian za zgodę na zajęcie przez nich republiki dubrownickiej
Józef Wybicki, autor słów do powstałego wtedy Mazurka Dąbrowskiego,
późniejszego polskiego hymnu państwowego. — Raguzy), że nie będą protestować przy aneksji Malty, choć
19
Dane co do liczebności wojsk oraz liczby transportowców i okrętów na wielkiego mistrza wybrano Austriaka, barona Ferdynanda
eskorty nie są ściśle ustalone i różne w poszczególnych opracowaniach, np. von Hompescha. Pod jego bokiem utworzono tajną organizację
liczba wojsk 30-40 000 ludzi (55 000 łącznie z marynarzami), koni 700-1200, profrancuską, przygotowującą przejęcie wysp (w lutym 1798 r.
dział od 171 do kilkuset, transportowców 200-400, okrętów eskorty 33-72. wizytowała stolicę Malty, La Valettę, eskadra wiceadm.
Do tej „armady" dolicza się również 2 stare okręty liniowe (częściowo
Brueysa).
rozbrojone) jako okręty zaopatrzenia oraz wiele małych jednostek (przewo­
żonych na transportowcach i okrętach liniowych), np. 232 łodzie i szalupy O tych przygotowaniach powiadomił Hompescha jego agent,
kanonierskie. Podobno cała ta flota desantowa zajmowała przestrzeń 10 km . ale wielki mistrz ponoć wiadomość tę zlekceważył. Toteż
94 95
•—
kiedy 9 czerwca podeszła do brzegów maltańskich ekspedycja mogli zmierzyć się w bezpośrednim starciu zbrojnym i udo­
Napoleona, obrońcy archipelagu byli zaskoczeni i zdezorien­ wodnić, który z nich jest lepszy. Bo choć flotą francuską
towani. Generał zażądał zaopatrzenia swoich jednostek w wodę dowodził wiceadm. Brueys, można śmiało założyć, że w spo­
pitną i to po wejściu ich wszystkich do portu w La Valetcie. dziewanej bitwie konwojowej Napoleon miałby jakiś znaczący
Ponieważ zakonne przepisy bezpieczeństwa zezwalały na wpływ na przebieg walki 2 1 . Złośliwy, czy też ślepy los nie
wejście do portu maksimum 4 statkom dziennie, władze dopuścił jednak do tego. Niecierpliwość, a może nerwowość
zakonne odmówiły, co wywołało „gniew" Bonapartego (czas Nelsona, w połączeniu z lepszym wyszkoleniem jego maryna­
tankowania wody wydłużyłby się do ponad 107 dni) i dało rzy, spowodowały, że idąc bliżej wybrzeża północnoafrykańs-
upragniony pretekst do ataku jeszcze tej samej nocy. kiego, lepiej wykorzystał miejscowe wiatry i uzyskał większą
Adiutant, kpt. Sułkowski, na czele 500 ochotników opanował prędkość marszową. Już nocą 25 czerwca znalazł się w odleg­
baterie nadbrzeżne u wejścia do La Valetty, zaś pozostałe dwa łości kilkudziesięciu mil (?) na południe od ekspedycji
desanty dość łatwo zdobyły jej umocnienia, gdyż przekupieni francuskiej (z tym że przez złośliwość losu oddzielony wyspą
Kawalerowie odmawiali walki (dłużej bronił się tylko fort Kretą), przegonił ją i 28 czerwca dotarł do Aleksandrii. Tu
Marsa Scirocco); w rezultacie Francuzi opanowali wyspę przy nikt oczywiście nie słyszał o Napoleonie, dlatego Nelson
stracie 3 zabitych i 97 rannych. W tym samym czasie zajęta zawrócił pod brzegi Anatolii, aby znów wzdłuż Krety popłynąć
została również wyspa Gozo. Wystraszony Hompesch podpisał do Syrakuz (Sycylia). Dotarł tam 19 lipca i przystąpił do
„umowę kapitulacyjną" 1 i 2 czerwca najeźdźcy wkroczyli do uzupełniania żywności i wody pitnej (oraz zbierania wiadomo­
twierdzy La Valetta. Tydzień później ekspedycja Napoleona ści o ekspedycji Napoleona).
opuściła Maltę, /pozostawiając na niej 4-tysięczny garnizon Ten tymczasem dotarł 30 czerwca w rejon Aleksandrii i na
gen. Vaubois . wiadomość o niedawnym tam pobycie eskadry brytyjskiej
Naprawiający posztormowe uszkodzenia Nelson, który rozpoczął pospieszny wyładunek wojsk Armii Wschodu na
7 czerwca został wzmocniony przesłanymi przez Jervisa brzeg pod Maraboutem (6,5 km na zachód od portu aleksan­
kolejnymi 10 okrętami liniowymi kontradm. Thomasa Troub- dryjskiego), zakończony 2 lipci. Egipt, który w tym czasie
ridge'a, podszedł w rejon Malty dopiero 22 czerwca, po należał formalnie do imperiurrfotornańskiego, zarządzany był
rozpoznaniu rejonu Tulonu (1 czerwca) i Neapolu (20 czerw­ przez bejów z kasty wojskowej Mameluków (zislamizowani
ca). Kontradmirał z niepokojem stwierdził, iż znajduje się ona potomkowie dawnych niewolników chrześcijańskich). Toteż
w rękach francuskich, a ekspedycja Napoleona, zamiast Napoleon rozpuścił pogłoski, że jako przyjaciel sułtana
popłynąć ku Gibraltarowi, odpłynęła na wschód, w stronę tureckiego, Selima III, oraz religii mahometańskiej przybywa,
Egiptu. Pełen animuszu Nelson ruszył więc za nią w pościg aby wyzwolić ludność arabską spod jarzma Mameluków,
i kto wie, czy nie była to jedyna szansa, aby ci dwaj wybitni rozpoczynając niemal błyskawiczny podbój Egiptu. Oddziały
dowódcy (Napoleon — dowódca lądowy i Nelson — morski) francuskie zaraz podeszły pod Aleksandrię, zablokowały
20
W La Valetcie Francuzi przejęli kilka (częściowo zużytych eksploatacyj­ 21
Podobno na każdym z dużych okrętów kazał wyznaczyć specjalne
nie) okrętów zakonnych i galer wiosłowych (w tym 2 matę liniowce, fregatę, oddziały abordażowe (po 500 ludzi) przeznaczone do walki wręcz, namawiając
4 duże galery) oraz 1200 dział (z czego 100 moździerzy). T. R o g a c k i , z kolei ich dowódców, aby podczas bitwy dążyli do abordażowania okrętów
Egipt 1798-1801, Warszawa 1999, s. 41. przeciwnika (rezygnacja z taktyki liniowej ?). Tamże, s. 44.
96 97

ją od strony lądu i po przeprowadzeniu rozpoznania uderzyły przez flotyllę mamelucką. Co gorzej, z wysokich brzegów
na miasto i twierdzę, zdobywając je po kilkugodzinnej ostrzelała ją artyleria i piechota przeciwnika, niszcząc kilka
walce. Do Starego Portu weszły 3 lipca transportowce, okrętów (niektóre osiadły na mieliznach), a w walce abor­
zaś eskadra Braeysa stanęła na kotwicach w położonej dażowej utraciła półgałerę i szalupę kanonierską. W tej sytuacji
na płn. wsch. od miasta Zatoce Abukirskiej, tuż za półwyspem Zajączek wyładował żołnierzy na brzeg, usiłując osłonić
o tejże nazwie, który wraz z wysuniętą na wschód wysepką okręty, Perree natomiast uderzył na okręt flagowy przeciwnika
Abukir miał osłaniać ją przed niespodziewanym uderzeniem i, mimo dalszych strat (dwie szalupy kanonierskie), zniszczył
floty brytyjskiej. go, wywołując popłoch we flotylli mameluckiej. Odbito
Po dwudniowym wypoczynku reorganizacyjnym i pobraniu utracone wcześniej 2 okręty, zniszczono 5 mameluckich dżerm
zapasów gros Armii Wschodu ruszyło na Kair, stolicę Mame- i zmuszono resztę ich flotylli do odwrotu.
luków. 4 i pół dywizji oraz 44 działa poprowadził Napoleon Spóźniony Bonaparte nadciągnął po godzinie 9 i na widok
przez pustynię, szlakiem Aleksandria-Damanhur-Kom Hama- obozu Mameluków w Chobrakhitt sformował szyk bojowy
da (El Ramanieh), a następnie wzdłuż lewego ramienia Nilu, — pięć wielkich czworoboków dywizyjnych z artylerią na
Rosetty, przez El Birigat-Imbala (Embabeh)—Giza do Kairu. skrzydłach, flankujących się wzajemnie ogniem — oczekując
Natomiast jedna dywizja i 2 brygady jazdy wyruszyły z Alek­ ataku egipskiej konnicy. Ta zaszarżowała gwałtownie (ponad
sandrii do Rosetty, maszerując drogą biegnącą wzdłuż ramienia 1200 jeźdźców), ale wobec zmasowanego ognia armat
Nilu o tejże nazwie, wspomagane przez sformowaną ad hoc i karabinów nie rozbiła żadnego z czworoboków i rzuciła się
flotyllę rzeczną kmdr. Jeana Perree'go (15 różnych małych do ucieczki. Powtórna szarża została rozbita przez artylerię,
jednostek — flagowa galera „Le Cerf", 8 szalup kanonierskich, po czym dywizje francuskie uderzyły na bagnety, zdobyły
3 półgalery, szebeka, 2 inne statki żaglowe), wiozącą zaopat­ obóz Mameluków i pobliską wieś, a następnie pognały
rzenie. Obie kolumny wojsk, odpierając ataki drobnych grup przeciwnika w stronę Kairu. Ta dwugodzinna bitwa (padło
Mameluków i Beduinów, zmagając się z upałem i pragnieniem, 400 Mameluków i 75 Francuzów) ujawniła Napoleonowi
zeszły się 11 lipca w El Ramanieh, przy czym flotylla, która archaiczność sztuki wojennej przeciwnika, nie zmienionej,
musiała zostawić część jednostek na mieliznach, przybyła jak się wydaje, od czasu wojen krzyżowych. Nie miała ona
w niepełnym składzie. szans wobec francuskiej sztuki wojennej, zainspirowanej
Wieczorem 12 lipca, po załadowaniu 1200 spieszonych geniuszem Napoleonafnamacalnym tego dowodem stała się
kawalerzy stów gen. Zajączka na 7 okrętów flotylli, armia już tydzień później, 2T" lipca, bitwa pod Embabeh, zwana
ruszyła w górę rzeki na Chobrakhitt, gdzie podobno znajdował niewłaściwie „bitwą pod piramidami" (do piramid było
się 4-tysięczny oddział Mameluków oraz ich flotylla rzeczna jeszcze ponad 14 km) 2 2 . )
(6 szalup kanonierskich i ponad 30 żaglowych łodzi nilowych, 22
Z okresu tej bitwy pochodzą dwie przypisywane Napoleonowi wypowie­
tzw. dżerm). Silny wiatr północny spowodował, że idąca dzi: „Żołnierze, pamiętajcie, że z wierzchołków tych piramid 40 wieków na
fordewindem flotylla wyprzedziła maszerującego Napoleona was patrzy" (w rzeczywistości był to fragment odezwy przedbitewnej. który
sugerował późniejszym historykom, jakoby bitwę stoczono pod piramidami)
o co najmniej 6 km (do tego rozciągnęła się po rzece)
oraz „Osły i uczeni — do środka (czworoboku)!" — rozkaz, czy też
i o świcie 13 lipca, kiedy znalazła się w ciaśninie nilowej polecenie, kiedy trzeba było uchronić środki transportu i bezbronnych
(przewężenie nurtu o wysokich brzegach), została zaatakowana naukowców przed szarżującymi Mamelukami.

7
— Trafalgar 1805
98
99
Przeciw umocnionej między wsiami El Matamdieh a Emba- przeprowadzeniu niezbędnych sondowań (pomiary głębokości),
beh pozycji Mameluków, której prawe skrzydło (znajdował się tu do Starego Portu i tam przygotowywać eskadrę do przejścia
ich obóz) osłaniała stojąca na rzece, poniżej wyspy Boulaą, na wyspę Korfu, aby następnie przerzucić do Egiptu drugą
flotylla, ustawił Napoleon pięć czworoboków dywizyjnych, tzw. część Armii Wschód. Ponieważ zdaniem komisji pomiarowej
carres d'Egypte (250 x 25 m, z artylerią na flankach i konnicą port był za płytki dla okrętów liniowych, Brueys pozostał
pośrodku). Łatwo odparły one zmasowane szarże jazdy egipskiej w Zatoce Abukirskiej, oczekując na wytyczne Napoleona.
(łącznie 8000 ludzi), aby następnie przejść do ataku wydzielony­ Ten, przeświadczony, że wiceadmirał bazuje w Aleksandrii,
mi kolumnami szturmowymi, rozbijając całkowicie oddziały wysłał je z Kairu 30 lipca, ale wiozący listy kurier Julien
przeciwnika. Armia mamelucka poszła w rozsypkę, wielu został w drodze zabity przez Arabów 2 3 . Tak więc oczekujący
utonęło w wodach Nilu, gdyż większość okrętów i dżerm flotylli na instrukcje Brueys, zadowolony ponadto z tego, że w porcie
zatopiono, aby przegrodzić flotylli francuskiej drogę do Kairu (z aleksandryjskim byłby niewątpliwie zablokowany przez Royal
kolei 60 dżerm z osobistym majątkiem Mameluków spalono). Navy, a na obszernej redzie pod Abukirem nie, tam właśnie
Ich straty bitewne wyniosły ponad 3000 zabitych, a około 1000 1 sierpnia, w trakcie prowadzonych ślamazarnie przygotowań
dostało się do niewoli; Francuzi utracili podobno tylko 40 został przez Nelsona zaskoczony i doszczętnie rozgromiony.
zabitych i mieli ponad 120 rannych, zdobyli 40 armat, ponad 400 Po utracie własnej floty Napoleon został zatem zablokowany
wielbłądów, duże zapasy żywności oraz wiele kosztownych w Egipcie przez Brytyjczyków, ałe ta sytuacja operacyjna
łupów. W bitwie nie wzięła jednak udziału flotylla kmdr. zdeterminowała tylko jego dalsze działania. A tymczasem los,
Perree'go, gdyż, zmagając się z płyciznami i przeciwnym złośliwy jak zawsze, sprawił, że rok później również i on,
prądem, pozostała daleko w tyle. generał Bonaparte, zasmakował zwycięstwa pod tymże Abukirem.
W dniach 22-23 lipca zajęto opuszczony i częściowo płonący _Na razie jednak zajął się oczyszczaniem obszaru delty nilowej
Kair, do którego nazajutrz wjechał triumfalnie Napoleon, z wojsk mameluckich. 11 sierpnia pokonał beja Ibrahima w bitwie
przystępując do reorganizacji władz egipskich (pod nadzorem pod El Salhija (Es Salhahieh) i wyparł go poza dawny Kanał
gubernatorów francuskich) oraz systemu administracyjnego Faraonów24, na Pustynię Synajską (skąd Ibrahim przedostał się
i podatkowego (!). Przez Nil przerzucono most pontonowy,
usprawniono zaopatrzenie miasta w wodę oraz zmodernizowano " Napoleon nakazywał Brueysowi wyładować resztę zaopatrzenia i przejść
niezwłocznie na Korfu. Rogacki słusznie zauważa, że i tak (śmierć Juliena)
fortyfikacje miejskie i zreorganizowano system logistyczny Brueys otrzymałby ten rozkaz około 5 sierpnia, a więc już po bitwie.
armii, angażując do tego umiejętności własnych uczonych R o g a c k i , op. cit., s. 105.
(budowa ludwisarni, fabryk prochu i sukna mundurowego, 24
Rozpoczęty podobno jeszcze przez faraona Sezostrisa I (XX w. p.n.e.).
mennicy, zakładanie szpitali itp.). Napoleon znalazł również czas kontynuowany przez Nechona (VII w. p.n.e.). został ukończony przez króla
na awansowanie najlepszych (m.in. dowódcę flotylli Perree'go perskiego Dariusza I około 510 r. p.n.e. Łączył on prawe ujściowe ramię Nilu,
tzw. peluzyjskie (w rejonie Bubastis), z częścią południową dzisiejszego
na kontradmirała), a nawet organizację życia kulturalnego „w Wielkiego Jeziora Gorzkiego, a następnie z Morzem Czerwonym. Miał 45 m
stylu paryskim" (teatr, kabarety, kawiarnie). szerokości i 6 m głębokości, a brzegi wyłożone ciosanym kamieniem. Około
W tym łańcuchu sukcesów francuskich nastąpił jednak 31 r. p.n.e. był już częściowo zasypany. Odnowiony w 98 r. n.e. przez cesarza
dotkliwy zgrzyt. Jeszcze 3 lipca, podczas opuszczania Alek­ Trajana, a następnie przez kalifa Omara (VII w. n.e.), został ostatecznie
zasypany w VIII w. n.e., aby udaremnić drogę plemionom arabskim do
sandrii, Napoleon polecił wiceadm. Brueysowi wejść, po
Egiptu; A. P e r e p e c z k o . Wielka droga na Wschód, Gdynia 1963, s. 8-17.
100 101

do Palestyny). Z kolei gen. Ludwik Desaix, wspomagany z lustra Co do działań lądowych, to plan turecki zakładał dwu­
rzeki przez małą flotyllę kmdr. Guicharda z zaopatrzeniem, stronne dośrodkowe uderzenie na Kair. Od strony wschodniej
wyruszył w górę Nilu przeciw bejowi Muradowi, którego armią syryjską Dżehezara Paszy z Gazy przez Pustynię
8 października rozbił pod Sediman, odrzucając poza T e b y T ) Synajską i Bilbejs, od strony zachodniej — przewiezionej
Ale sytuacjaj plityczno-operacyjna armii napoleońskiej "kom­ morzem i desantowanej w Abukirze armii rodyjskiej Mustafy
plikowała się.2,września Turcja wypowiedziała wojnę Republi­ Paszy. O przygotowaniach tych powiadomiono Napoleona
ce Francuskiej, przez co flota turecka przystąpiła wraz z flotą w połowie stycznia 1799 r., a że obie armie tureckie
brytyjską do blokady Egiptu, zaś 21 października wybuchło miały kłopoty z koncentracją wojsk, postanowił on wykonać
w Kairze powstanie antyfrancuskiejBonaparte zdławił je już po uderzenie uprzedzające na armię syryjską i wyprzeć ją
2 dniach, likwidując ponad 3000 ludzi (ponadto wszystkich z Palestyny, aby następnie uderzyć na lądującą armię
powstańców ujętych z bronią oraz 80 wielmożów kairskich); rodyjską i zepchnąć ją do morza. Choć francuska Armia
stracił jednak ponad 250 żołnierzy (w tym kpt. Józefa Sułkows­ Wschodu liczyła jeszcze ponad 29 000 żołnierzy, Napoleon
kiego) oraz nadzieje na pokojową współpracę z miejscową pozostawił w garnizonach egipskich ponad 16 600 ludzi
ludnością muzułmańską. Odtąd sojusznikami byli mu chrześci­ „dla utrzymania spokoju". Sam zaś, na czele pozostałych
jańscy Koptowie, Grecy, Żydzi, a nawet Turcy. 13 000 (z 52 działami, 12 000 wielbłądów dla transportu
Podejmując działania antyfrancuskie, Turcja wysłała z koń­ żywności, paszy i wody pitnej oraz 3000 osłów i mułów
cem września 1798 r. eskadrę adm. Kadir Abdul beja (4 dla transportu amunicji i bagaży) wyruszył w początkach
okręty liniowe, 6 fregat, 4 korwety, 14 kanonierek żaglowych) lutego przeciw liczącej ostatecznie około 13 500 żołnierzy
na wody Archipelagu Jońskiego oraz zaczęła koncentrować z 40 działami (zamiast spodziewanych 50 000) armii Dże­
w Syrii (rejon Gazy) i na wyspie Rodos dwie armie prze­ hezara 26 .
znaczone do uderzenia na armię napoleońską w Egipcie. Do Po przejściu Pustyni Synajskiej poprowadził natarcie dro­
okrętów Kadir beja dołączyła jeszcze w Konstantynopolu gami wybrzeża śródziemnomorskiego, co było o tyle zasadne,
sojusznicza Turcji eskadra rosyjska wiceadm. Fiodora Usza- że mógł w pełni korzystać z flotylli transportowej kmdr.
kowa (6 okrętów liniowych, 7 fregat, 3 korwety) z 1700- Standeleta, choć potrzebny był dla niej dogodny port.] 20
osobowym oddziałem desantowym piechoty morskiej. Obie lutego zdobył miejscowość i twierdzę El Arisz, 25 lutego
eskadry zaatakowały 7 października stacjonujące na wyspach Gazę, 8 marca wziął szturmem Jafę, gdzie dodatkową zdobyczą
Archipelagu garnizony i nieliczne okręty francuskie (2 liniow­ było 16 statków z zaopatrzeniem i amunicją, które towarzy­
25
ce, fregata, okręt bombardierski, 6 galer) . szący Napoleonowi kontradm. Honore Ganteaume obsadził
25
Wcześniej, bo 24 września, wydzielono z połączonej eskadry zespół francuskimi załogami i wcielił do flotylli Standeleta (przybyła
kmdr. por. Aleksandra Sorokina (4 fregaty, 10 kanonierek) dla prowadzenia do Jafy 12 marca). Transportowany przez nią sprzęt oblężniczy
wojny krążowniczej w rejonie Rodos i osłony Krety. Zgodnie z porozumieniem Bonaparte, rezygnując z marszu na Jerozolimę, zamierzał
rosyjsko-tureckim z 7 września 1798 r. Uszakow, który został dowódcą
połączonej eskadry, musiał o swoich działaniach powiadomić kontradm. 2b
8 dział ciężkiej artylerii oblężniczej wraz z zapasami zaopatrzenia
Nelsona, którego eskadra operowała w Środkowo-Wschodniej części Morza przewieźć miała flotylla kmdr. Standeleta (6 szebek) z Damietty. W Aleksan­
Śródziemnego. W. O w c z i n n i k o w , Fiedor Fiedorowicz Uszakow, Moskwa drii pozostał też zespół 3 fregat kontradm. Perree'go; R o g a c k i , op. cit., s.
1995, s. 61-63. 144-150.
102 103

użyć do zdobycia Hajfy. Tymczasem ta skapitulowała 17 (33 000 ludzi); z kolei francuskie porty atlantyckie (z Brestem)
marca wieczorem, po symbolicznym oporze, więc w dwa dni i śródziemnomorskie (z Tulonem) oraz Maltę blokowały
później, gnębiona epidemią dżumy armia francuska stanęła eskadry Royal Navy. Tę skomplikowaną sytuację polityczno-
pod murami Akki, starej fortecy krzyżowców Saint Jean wojskową coraz dotkliwiej odczuwał Napoleon. Bo choć
d'Acre, na redzie której kotwiczył zespół Royal Navy komo­ styczniowa ofensywa gen. Desaixa doprowadziła do podboju
dora Sidneya Smitha (2 okręty liniowe)! górnego Egiptu (aż do I katarakty pod Asuanem) 2 8 , to 3 marca
Kiedy 19 marca Napoleon zablokował Akkę od strony lądu, 1799 r. wiceadm. Uszakow zakończył podbój Archipelagu
oczekując na nadejście sprzętu oblężniczego, spotkała go" Jońskiego, jednego z dwóch punktów etapowych na Morzu
przykra niespodzianka. Smith, który opuścił redę Akki, zaata­ Śródziemnym, łączących Armię Wschodu z Francją.
kował zbliżającą się flotyllę Standeleta, zatapiając 6 i roz­ Rozpoczął go wspólnie z Turkami (o czym niekiedy
praszając pozostałe jednostki (uszły podobno do Francji). zapomina historiografia rosyjska i radziecka) 12 października
Pozbawiony przede wszystkim artylerii oblężniczej generał 1798 r. zdobyciem Kithyry, a potem kolejnych wysp, umiejęt­
musiał zatem rozpocząć żmudne oblężenie Akki, podczas nie wspierając działania grup desantowych ogniem artylerii
kiedy uskrzydlony powodzeniem Smith próbował przy pomocy okrętowej. Wobec słabości garnizonów francuskich (ponad
wysadzonego desantu (400 ludzi) odebrać mu 26 marca Hajfę. 3000 ludzi i około 650 dział, z czego 1800-2200 żołnierzy
Francuzi jednak byli na lądzie lepszymi żołnierzami niż z 380 działami stacjonowało na największej — Korfu) metoda
marynarze brytyjscy, toteż po stracie około 150 ludzi i zwie­ taka przynosiła coraz efektowniejsze wyniki. Do blokady
zionej z flagowego „Theseusa" karonady 2 7 Smith zrezygnował samej Korfu (Kerkyra) przystąpił 19 listopada po nadejściu
z walk lądowych, zadowalając się wspieraniem obrońców zespołu kontradm. Pawła Pustoszkina (2 liniowce), przy czym
Akki od strony morza (jego zespół powiększony został szturm wyspy zaplanowano na początek marca. Poprzedził go
o fregatę i 8-10 slupów). atak na małą, flankującą wejście do portu i fortecy Korfu
Wiosną 1799 r. fortuna jakby odwróciła się od Republiki wysepkę Vido, obsadzoną przez 500 żołnierzy z około 30
i samego Napoleona. Wojska II Koalicji (Wielka Brytania, działami. Atak rozpoczęto 1 marca o godzinie 7 ostrzałem
Turcja, Rosja, Portugalia, Austria oraz Królestwo Neapolu artylerii okrętowej; jednocześnie zespół kmdr. Dymitra Sie-
i Sycylii) rozpoczęły zakrojone na wielką skalę działania niawina (liniowiec i fregata) zbombardował port, uszkadzając
w południowych Niemczech, austriackich Alpach i we Wło­ stojące w nim okręty francuskie (liniowiec, fregata, kilka galer
szech, wypierając stamtąd wojska francuskie. Austriaków do transportu żołnierzy) i udaremniając ewentualną pomoc dla
wspomagały dwie armie rosyjskie — gen. A. Rimskiego- Vido, na którą o godzinie 10 wysadzono desant (2172 ludzi).
Korsakowa (27 000 ludzi) i feldmarsz. Aleksandra Suworowa Atakując koncentrycznie z trzech miejsc lądowania, opanował
28
3 marca 1799 r. Mamelucy zniszczyli pod Benut (El Barut) francuską
27
Drugą karonadę zdobyli Francuzi 1 kwietnia, kiedy na redę Hajfy weszła flotyllę rzeczną (12 jednostek) z żywnością, amunicją oraz rannymi i chorymi
fregata turecka, a jej dowódca, myśląc, że port znajduje w rękach własnych (choroba oczu), pozostawioną tam przez Desaixa ze względu na przeciwne
wojsk (podobno Francuzi wywiesili flagę turecką), wpłynął tam na szalupie wiatry. Zginęło około 500 Francuzów (w tym 200 marynarzy), zaś flagową
z ustawioną karonadą i... dostał się do niewoli. Z obu armat utworzono tzw. pólgalerę „L"ltalie" jej dowódca, kpt. mar. Morandy, wysadził w powietrze.
baterię wyłomową, ale nie mogła ona zastąpić straconych dział oblężniczych. Podobno wiadomość o tym uznał Napoleon za wróżbę, oświadczając:
Tamże, s. 166. „Zapewne Francja traci teraz Italię"; ibidem, s. 126.
104 105

on wysepkę po 4 godzinach walki. Działania przeniosły się disi. 20 maja wylądował w Kalabrii i wziął udział w walkach
teraz na wyspę Korfu, ostrzeliwaną przez okręty i z Vido do o Neapol oddział desantowy kpt. mar. G. Belli — doszło
godziny 17. Następnie zaatakowano ją oddziałami desan­ wtedy do rozdźwięku między Rosjanami a kontradm. Nel­
towymi, spychając Francuzów w głąb starej fortecy. Wtedy sonem, który po 19 czerwca zawinął do Neapolu (17 okrętów
dowódca wojsk francuskich, gen. L. Chabot, zaproponował liniowych) i nie chciał respektować warunków zawartej
zawieszenie broni (przerwano walkę na 24 godziny), aby wcześniej z Francuzami kapitulacji (powrót do Francji). Pewne
w końcu poddać garnizon w zamian za swobodny powrót do szanse na poprawę nadwyrężonych stosunków mógł dać rajd
Francji (podobno przedtem żołnierze musieli dać „parol", że eskadry wiceadm. Bruixa, o którym Nelson poinformował
przez 18 miesięcy nie będą walczyć przeciw Rosji i jej Uszakowa, sądząc, iż Bruix płynie z pomocą dla Napoleona
sojusznikom). Spośród okrętów francuskich przerwał się przez w Egipcie albo zaatakuje Messynę. 5 sierpnia Uszakow
blokadę tylko ocalały spod Abukiru liniowiec „Genereux" z okrętami rosyjskimi i tureckimi opuścił więc Korfu, zawijając
(kmdr. Louis Lejoille). 14-go do Messyny. Tu wyjaśniło się, że rajd floty francuskiej,
Metoda Uszakowa zdobywania twierdz morskich wyłącznie poza wywołanym zamieszaniem, w niczym nie poprawił
przy pomocy okrętów i zaokrętowanego desantu uszła jakby sytuacji operacyjnej Bonapartego, zmusił za to Uszakowa do
uwagi współczesnych, choć sam Uszakow oraz wojskowi wysłania 30 sierpnia (na prośbę Suworowa) zespołu Pusto-
rosyjscy podkreślali, że owa metoda to novum w dziedzinie szkina (2 liniowce, fregaty) dla blokady Genui. —J
wojny fortyfikacycjnej 29 . Dotąd bowiem flota w działaniach Tymczasem wyprawa Bruixa, który napędził strachu obu
przeciw bazom i twierdzom morskim zabezpieczała wyłącznie swoim przeciwnikom, była wynikiem dążeń Dyrektoriatu do
dowóz wojsk oblężniczych, które wspierała ogniem własnej odzyskania inicjatywy na Morzu Śródziemnym po klęsce
artylerii w czasie szturmów oraz blokowała dostęp do obleganej abukirskiej, celem przełamania blokady Egiptu i udzielenia
twierdzy; jej zdobycie zależało zatem od dowódcy armii pomocy armii Napoleona. Mając na uwadze niechęć niektórych
oblężniczej i jego żołnierzy. Dyrektorów do generała i późniejsze efekty tej wyprawy,
Za zdobycie Korfu Uszakow został mianowany admirałem, można jednak powątpiewać w szczerość tych chęci, choć
a list z gratulacjami przysłał mu nawet Nelson, który jedno­ zadania te powierzono najsilniejszemu ówcześnie związkowi
cześnie prosił go (?) w imieniu króla Ferdynanda IV o pomoc taktycznemu marynarki — eskadrze Brestu (25 okrętów
w przepędzeniu Francuzów z prowincji neapolitańskich Króles­ liniowych, 8 fregat), zamierzając wzmocnić ją bazującymi
twa Neapolu i Sycylii. Uszakow wyprawił więc w drugiej w Kadyksie siłami głównymi sojuszniczej floty hiszpańskiej
połowie kwietnia 1799 r. zespół kmdr. por. A. Sorokina (z (21 okrętów liniowych). Dowództwo objął wiceadm. Etienne
oddziałem desantowym), który wziął udział w walkach o Brin- Bruix, notabene minister marynarki i podobno najenergicz-
niejszy ówcześnie admirał francuski (okręt flagowy „Ocean",
2
' Stąd pełne emfazy słowa listu Suworowa. w których (rzekomo) żałuje, eks „Peuple", eks „Montagne").
że nie mógł być przy zdobyciu Korfu „choćby miczmanem"; O w c z i n - Ponieważ Brest blokowany był przez 16 liniowców Channel
n i k o w , op. cit., s. 71. Historiografia rosyjska i radziecka przytacza metodę
Fleet wiceadm. lorda Bridporta (Aleksander Hood), Bruix
Uszakowa jako jeden z dowodów wyższości jego morskiej sztuki wojennej
nad sztuką wojenną Nelsona (szczegółowiej o tym „współzawodnictwie" obu rozpuścił pogłoski o swojej wyprawie do Irlandii, a dodatkowo,
admirałów w rozdziale następnym). aby zmylić Brytyjczyków, wysłał jeszcze kuter „Rebecca"
106
107

z fałszywymi depeszami, które, po zamierzonym poddaniu Połączona flota Bruixa przeszła zatem 22 czerwca do Kar­
kutra, miały wpaść w ich ręce. Sam zaś, korzystając z czaso­ tageny, na początku lipca sforsowała Cieśninę Gibraltarską,
wego przejścia Bridporta w rejon wyspy Ushant i ciemnej aby po kilkudniowym postoju w Kadyksie (gdzie odłączyli się
mglistej nocy, wymknął się z Brestu 26 kwietnia i ruszył ku Hiszpanie) powrócić 8 sierpnia (?) do Brestu.
Kadyksowi. Port ten blokowała eskadra wiceadm. George'a Pozostawiony pod Akką Bonaparte, nie doczekawszy się
Keitha (16 okrętów liniowych) i Bruix miał szansę zniszczenia żadnej pomocy z kraju, zagrożony spodziewaną pod Aleksan­
jej, wspólnie ze stojącymi tam okrętami wiceadm. Jose de drią inwazją armii tureckiej z Rodos.j^zerwał 21 maja
Mazzaredy, lecz silny sztorm udaremnił wyjście Hiszpanom oblężenie zadżumionej twierdzy i odszeoTdo Egiptu. Kiedy
i pomieszał szyki Francuzom. Bruix odpłynął zatem ku 14 czerwca dotarł do Kairu, z miejsca przystąpił do przygoto­
Cieśninie Gibraltarskiej (przeszedł ją 5 maja), pociągając za wań przeciwinwazyjnych. Straty poniesione w kampanii
sobą Keitha. Ku zaskoczeniu Brytyjczyka francuski admirał syryjskiej (1200 zabitych i 1500 rannych) napawały raczej
nie popłynął ani do Egiptu (w połowie maja mógł być pod optymizmem. Z rannych utworzono oddziały forteczne, załogi
Akką, rozbić zespół Smitha, wspomóc Napoleona w zdobyciu fortec przeniesiono do służby liniowej, z zarekwirowanych
twierdzy, a następnie zaatakować turecką flotę inwazyjną pod koni odtworzono jazdę, zaś z dział zdjętych z fortyfikacji
Rodos), ani nawet na Maltę, ale skierował się do Tulonu, miejskich — artylerię. Toteż kiedy 12 lipca pojawiła się pod
który osiągnął 9 maja (?). Decyzję swoją uzasadniał brakami Abukirem flota turecko-brytyjska z wojskami armii rodoskiej
personalnymi i niedoszkoleniem załóg (liczne awarie), koniecz­ (13 okrętów liniowych, 9 fregat, 30 kanonierek, 90 transpor­
nością połączenia z flotą hiszpańską, a nawet niesprzyjającymi towców), zreorganizowana Armia Wschodu była znów gotowa
wiatrami. do aktywnych działań.
Z kolei Mazzaredo, korzystając z nieobecności Keitha, Wojska Mustafy Paszy (około 17 200 ludzi, 32 działa, 200
przeszedł z 17 liniowcami do Kartageny, a 20 maja zawinął koni) rozpoczęły lądowanie 14 lipca, zajmując trzy dni później
do Tulonu. Teraz, dysponując co najmniej 42 okrętami fort Abukir. Wezyr postanowił (być może za namową swego
liniowymi, Bruix mógł dokonać „chwalebnych czynów", ale doradcy, komodora Smitha) stoczyć z Napoleonem bitwę
poza czerwcowymi przewozami wojsk i zaopatrzenia do obronną na 3 liniach umocnień polowych. Pierwszą, zbudowa­
zagrożonych oblężeniem Suworowa Genui i Livorno, których ną u podstawy półwyspu Abukir (od tzw. Wydmy Szejka do
bronić miała armia gen. Moreau, blokować zaś zespół kontr- Wydmy Źródlanej), obsadził 7000 żołnierzy z 18 działami;
adm. Pustoszkina, nic więcej nie zrobił, tłumacząc bezczynność drugą, w połowie półwyspu (od tzw. Wydmy Wezyra do
niechęcią Hiszpanów do wspólnej walki z Royal Navy. Co brzegu Zatoki Abukirskiej) — również 7000 z 12 działami,
więcej, dopuścił nawet do rozbicia przez Brytyjczyków 18 trzecią (wieś i fort Abukir) — 4000 żołnierzy z 2 działami,
czerwca zespołu fregat kontradm. Perree'go, odesłanego którzy mieli stanowić rezerwę armii. Skrzydła wszystkich
w maju przez Napoleona po chwalebnej służbie na wodach umocnień osłaniały od strony morza kanonierki, z których 12
lewantyńskich (zwalczanie konwojów tureckich) do Tulonu. wpłynęło przez przekop na lagunowe jezioro Madieh (El
Ciągle nie mając dokładnych wiadomości o położeniu eskadr Idku), ostrzeliwując nadciągające wojska francuskie.
przeciwnika na Morzu Śródziemnym, uważał swoje zadania Do bitwy doszło 25 lipca. O godzinie 9 Francuzi (6800
za wykonane (!); zdecydował się więc na powrót do Brestu. piechoty, 900 jazdy, 23 działa) sformowali szyk bojowy,
108 109

w którego centrum znalazła się jazda gen. Murata, uszykowana o utracie przez Republikę niemal wszystkich zdobyczy tery­
w dwie kolumny szwadronowe (za nią stanęła w odwodzie torialnych, z których najbardziej wzburzyła go utrata Włoch.
dywizja piechoty), na skrzydłach zaś piechota w kolumnach Jego Italii. Natychmiast zdecydował się więc na powrót do
batalionowych. Przed południem bateria artylerii ciężkiej gen. Francji, choć zdawał sobie sprawę, że „porzucenie" Armii
Sangisa ostrzelała kanonierki, zatapiając kilka z nich i spędza­ Wschód stawia pod znakiem zapytania nie tylko jego morale,
jąc resztę z jeziora Madieh i kotwicowiska, a następnie ale całą karierę wojskową i polityczną (o której coraz częściej
piechota zaatakowała Wydmę Szejka i Źródlaną. W ciągu myślał) w wypadku niezaakceptowania tego kroku przez
godziny rozbito pierwszą linię obrony tureckiej, a następnie, Dyrektoriat i społeczeństwo. Lecz, jak się wydaje, decyzję
dzięki szarżom jazdy Murata, uchwycono wieś Abukir, przez o powrocie podjął już wcześniej, po wycofaniu się z Syrii,
co cały system obrony Turków załamał się. Armia Murata gdyż rozkaz w tej sprawie otrzymał 21 czerwca kontradm.
Paszy rzuciła się do ucieczki, próbując wpław przedostać się Ganteaume, dowódca ostatniego zespołu floty francuskiej
na okręty, ranny wezyr dostał się do niewoli, komodor Smith w Egipcie (fregaty „Carere" i „Muiron", awiza „Revanche"
ledwie uszedł na swego „Theseusa", a 3800 ocalałych żołnierzy i „Fortune). Lektura gazet przyśpieszyła zatem realizację
zamknęło się w forcie Abukir. W bitwie zginęło co najmniej postanowienia, stanowiąc dogodny zewnętrzny pretekst. Toteż
10 200 Turków (z których około 8000 utonęło w morzu), po załatwieniu najpilniejszych spraw administracyjnych i woj­
w ręce francuskie zaś dostało się ponad 2000 jeńców, 32 skowych oraz przekazaniu dowodzenia armią gen. Kleberowi,
działa, 200 koni oraz 100 sztandarów i buńczuków; straty korzystając z „nieobecności" Royal Navy i sprzyjających
zwycięzców szacuje się na ponad 150 zabitych i 750-800 wiatrów, .opuścił 27 sip.rppia F.gjpt (na pokładzie „Muiron"),
rannych. Oblężona załoga fortu Abukir (dowodził nią syn obiecując powrócić za 2-3 miesiące.
wezyra) skapitulowała dopiero 2 sierpnia z powodu braku Po 47 dniach owego niezwykłego rejsu z dala od uczęsz­
wody (ocalało 800 żołnierzy, zginęło dalszych 1200, a 1800 czanych szlaków wodnych, za to w pobliżu brzegów afrykań­
było rannych). Tak więc rok później Napoleon mógł uważać, skich (aż do przylądka Bon), ten mały zespół 4 okrętów
że zmył hańbę tamtego morskiego Abukiru 3 0 . zawinął do Ajaccio na Korsyce, skąd po kilkudniowym postoju
Tej nocy, 2 sierpnia, czekało go jeszcze jędrni bulwersujące dotarł9 października do Frejus, małego porciku na wschód od
przeżycie. W czasie prowadzonych z Brytyjczykami rozmów Tulonu. Napoleon po raz drugi uniknął spotkania z Nelsonem,
o wymianie jeńców komodor Smith kazał mu doręczyć pewną choć prawdę mówiąc był to okres, w którym admirał, bardziej
ilość wydanych w Londynie gazet francuskojęzycznych z okre­ zajęty Emmą Hamilton, intrygami dworu neapolitańskiego,
su maj-czerwiec. Obudzony Bonaparte wyczytał w nich kłótniami z nowym dowódcą Mediterranean Fleet oraz rywa­
30
lizacją z Uszakowem o pierwszeństwo w zdławieniu republiki
Była jeszcze trzecia francusko-brytyjska bitwa pod Abukirem, również
lądowa, zwana przez Brytyjczyków bitwą pod Kanopą (Canopus). 8-9 marca rzymskiej i zajęciu Wiecznego Miasta, mało uwagi poświęcał
1801 r. wylądowała tam 18 000 armia brytyjska gen. Ralpha Abercromby'ego, nudnej i monotonnej służbie blokadowej. Przyjęty wręcz
^przewieziona na ponad 100 transportowcach pod osłoną 3 eskadr (brytyjska entuzjastycznie przez miejscowych, Napoleon wraz z towa­
kom. Smitha i dwie tureckie), która 12 marca ruszyła na Aleksandrię. rzyszącymi mu 8 oficerami, 2 uczonymi i 250 gidami ruszył
Zaatakowana przez armię francuską gen. Menou (12 000 ludzi), podjęła 21
do Paryża, gdzie dotarł rankiem 16 października. Ta podróż,
marca bitwę obronną (w oparciu o stare rzymskie fortyfikacje), zmuszając
przeciwnika do odwrotu. Sukces ten okupił gen. Abercromby śmiertelną raną. w czasie której odbierał wręcz egipskie hołdy (do których się
110 111

już przyzwyczaił) od notabli i ludności, upewniła go o słusz­ 18 brumaire'a roku VIII (9 listopada 1799 r.) powiadomiono
ności dokonanego wyboru, słabości Dyrektoriatu i o wręcz zatem Radę Starszych (wyższa izba parlamentu) o zagrażają­
katastrofalnej sytuacji wewnętrznej Republiki. A także o kry­ cym Republice spisku jakobinów, w związku z czym zwołała
zysie jego małżeństwa z Józefiną, która „używała życia" co ona obrady obu izb (izbą niższą była Rada Pięciuset))
się zowie, nie bardzo wierząc w powrót męża z Egiptu. Była w podparyskim Saint Cloud; ochraniać je miały oddziały
to jednak sprawa drugoplanowa. garnizonu paryskiego (6000 ludzi), których dowódcą miano­
Republika tymczasem stała u progu ruiny gospodarczej wano... gen. Bonaparte. Jednocześnie Sieyes i Ducos podali
— upadł handel zamorski, przemysł i rolnictwo pogrążyły się się do dymisji, niezdecydowanego i zaskoczonego Barrasa
w zastoju, rosły nieustannie ceny żywności, w kraju panował przekonano za pokaźną sumę franków, aby wycofał się „w
głód i bezrobocie, szerzył się zwyczajny bandytyzm, ponownie zacisze prywatnego życia", zaś pozostałych dwóch dyrektorów
wybuchły powstania rojalistyczne w Normandii i Wandei, osadzono w areszcie domowym — tak przestał istnieć Dyrek­
sarkała źle zaopatrywana armia. Odpowiedzialny za ten stan toriat. Nazajutrz jednak spisek omal nie zakończył się fiaskiem.
Dyrektoriat i ludzie z jego otoczenia, skompromitowani Obradujący w pałacu Saint Cloud deputowani, widząc, że
łapownictwem i różnego rodzaju malwersacjami, mało zwracali pałac otaczają coraz liczniejsze oddziały wojska i czując się
na to uwagi, bogacąc się permanentnie na defraudacji pieniądza niemal więźniami, rozpoczęli przewlekłą dyskusję (Rada
państwowego i społecznego; ich przykład skwapliwie na­ Starszych) lub zbojkotowali obrady (Rada Pięciuset) o utwo­
śladowała administracja niższych szczebli. Wobec ogólnego rzeniu nowego organu władzy wykonawczej — trzyosobowego
bezhołowia i bezprawia wszystkie warstwy społeczne chciały Konsulatu (Bonaparte, Ducos, Sieyes). Słaby jako mówca
takiej władzy państwowej, która zapewniłaby zwycięski pokój parlamentarny Napoleon nie zdołał do tego przekonać Rady
zewnętrzny i ład wewnętrzny. Zaś proletariat miejski i wiejski Starszych, zaś z sali Rady Pięciuset został wyrzucony i nieco
dodatkowo jeszcze „takiej władzy, przy której się je". poturbowany (ocalili go dwaj grenadierzy, których zabrał ze
Wśród Dyrektoriatu o „jakiejś" sanacji władzy i gospodarki sobą). Sytuację uratował jego brat Lucjan, formalnie przewod­
Republiki myślał jedynie Emmanuel Sieyes i sprzyjający mu, niczący Rady Pięciuset; wybiegł on z sali wzywając żołnierzy,
inny z dyrektorów, Roger Ducos. Dlatego Sieyes poszukiwał aby oczyścili zgromadzenie „od przedstawicieli sztyletu",
gorączkowo „szpady" — człowieka, który obali Dyrektoriat którzy omal nie zabili generała (Napoleon demonstracyjnie
w drodze zamachu wojskowego i jemu, Sieyesowi, przekaże obnosił się z krwawiącym czołem). Rozwścieczeni grenadierzy,
władzę dyktatorską. Za męża opatrznościowego wybrał naiwnie prowadzeni przez Murata, przy ogłuszającym stukocie bębnów
Napoleona, z którym (wraz z Ducosem) wszedł w układy. wpadli z nastawionymi bagnetami do pałacu, wypędzając
Swoje służby ofiarowali generałowi również ministrowie stamtąd deputowanych. Wyłapywano ich potem po okolicy
Talleyrand (sprawy zagraniczne) i Józef Fouche (policja), (zebrano około stu), aby uchwalili rozwiązanie obu izb
a bogate mieszczaństwo paryskie dostarczyło funduszy. i przekazanie władzy trzem konsulom, co, wystraszeni, uczy­
Armia otwarcie wypowiedziała się za nim, wierząc, że nili. Napoleon mógł zatem rozpocząć swoją karierę polityczną;
poprowadzi ją do nowych zwycięstw, proletariat zaś wręcz zrezygnował jednak wspaniałomyślnie z rozwodu, otaczając
cieszył się, że Bonaparte „ocali Republikę" i „zrobi porządek Józefinę ścisłą „opieką", uniemożliwiającą „kontakty z męż­
z tymi na górze". czyznami na osobności".
112
113
Swoją dyktaturę rozpoczął od opracowania sankcjonującej
wych). Oblężonym brakowało przede wszystkim żywności
ją konstytucji (tzw. konstytucja roku VIII); projekt napisali
(czasem udało się dostarczyć zboże dzięki kaprom francuskim,
konsulowie Sieyes i Ducos z grupą współpracowników. Po
m.in. słynnemu Józefowi Bavastro), ale Massena przyrzekł
wniesieniu doń swoich uwag Napoleon „zdymisjonował" obu,
Napoleonowi, że wytrwa do końca maja, do czasu, kiedy ten
obierając dwóch innych konsulów (tylko z głosem doradczym)
ze swoją armią rezerwową wyjdzie na tyły Austriakom.
— Karola Lebruna i Jana Cambaceresa. Zgodnie z konstytucją
O katastrofalnej sytuacji obrońców powiadomił jednak Pierw­
^obowiązywała od 15 grudnia 1799 r.) całą władzę wykonaw­
szego Konsula, przy czym depesze przeniósł do Francji (m.
czą i częściowo ustawodawczą (ustawy i dekrety) sprawował
Finale koło Nicei), adiutant Masseny, Polak, kpt. Frączewski
wybierany na 10 lat Pierwszy Konsul; przy redagowaniu
(Franceschi) 31 . Choć pozbawiony żywności i amunicji Massena
dokumentów ustawodawczych wspomagała go Rada Stanu
poddał w końcu Genuę (4 czerwca 1800 r.), Napoleon zdołał
(45 członków), realizował je siedmioosobowy rząd, zaś
6 czerwca przejść przez Pad i po walkach z Austriakami zająć
przestrzeganie konstytucji kontrolował senat (36 członków).
13 czerwca wieś Marengo. Stanął tu z siłami głównymi
Pikanterii dodawał fakt, że wszystkie te osoby mianował...
(21 000 ludzi, 26 dział), wysyłając dla odcięcia (spodziewa­
Napoleon. W ciągu roku 1800 dokonano reformy administracji,
nego) odwrotu armii austriackiej gen. Melasa, dywizję gen.
sądownictwa, skarbu i policji (do tłumienia wystąpień anty­
Desaixa (7000 ludzi, 12 dział). Z kolei gen. Melas (31 000
państwowych utworzono żandarmerię), niemal zlikwidowano
ludzi, około 100 dział), po wysłaniu korpusu gen. Otta (7000
bandytyzm (wyroki ferowano i wykonywano na miejscu
ludzi, 15 dział) pod Sale, dla oskrzydlenia Francuzów (taki
przestępstwa), ograniczono bazę i zasięg powstań rojalistycz-
sam zamysł operacyjny?), uderzył na Marengo i dzięki
nych przez przerwanie prześladowań religijnych (zapowiedź
przewadze artylerii rozbił szyki Napoleona, zmuszając go do
konkordatu z Rzymem), ogłoszono amnestię dla walczących
odwrotu. Kiedy w dodatku około godziny 15 Otto uderzył na
oraz zezwolenie na powrót do kraju 52 000 uciekinierów
prawe skrzydło francuskie, armia rezerwowa poszła w rozsyp­
(złożyli przysięgę na wierność konstytucji). Kiedy załatwił już
kę. Melas, który uznał, że wygrał bitwę (wziął 3000 jeńców
te najpilniejsze sprawy, Pierwszy Konsul przystąpił do reali­
i 12 dział), przerwał pościg i nakazał wojskom wydać... obiad.
zacji oczekiwań armii — 8 maja 1800 r. rozpoczął nowy etap
Tymczasem na pole bitwy powróciła biegiem zawezwana
wojny z Austrią.
wcześniej dywizja Desaixa, która uderzyła na obiadujących
Jego tzw. armia rezerwowa, skoncentrowana w rejonie Austriaków, a szarża kawalerii gen. Kellermana przesądziła
Lozanny, sforsowała Alpy przez przełęcz św. Bernarda (2740 o sukcesie. „Zwycięski" Melas (wysłał już gońców do Wied­
m n.p.m.) i wyszła na tyły armii austriackiej gen. Melasa. nia), mając 6500 zabitych i rannych oraz 2900 jeńców
Melas, który już od 6 kwietnia prowadził ofensywę przeciw i straciwszy 33 działa, wycofał się w popłochu za rzekę
wojskom francuskim we Włoszech, zepchnął je na wybrzeże
liguryjskie, gdzie pod dowództwem gen. Andrzeja Masseny
" O jego bohaterskiej eskapadzie (płyną! szalupą, a po pościgu brytyjskiej
(15 000 ludzi, w tym 1000 legionistów polskich Dąbrowskiego) korwety, dalej wpław do brzegu, z szablą w zębach), widzeniu z Napoleonem
zamknęły się w twierdzy genueńskiej. Genuę obiegł korpus (6 maja), który podobno nie krył podziwu i niemniej brawurowym powrocie
gen. Otta (24 000 ludzi), zaś od strony morza blokowała ją do Genui (27 maja) pisze obszernie W. Łysiak w Opowieści o heroicznej
silna eskadra brytyjska wiceadm. Keitha (31 okrętów linio- obronie portu Genua i o polskim kawalerzyście, który z szablą w zębach,
płynął wpław przez morze". „Morze", 1975, nr 6.

8 — Traliilgar 1805
114
115
Mincio, ewakuując północne Włochy. Francuzi stracili około
zakonu) oraz klęskami swoich wojsk w Niderlandach, Szwaj­
7000 ludzi, w tym dzielnego gen. Desaixa (jego śmierć
carii i północnych Włoszech, przystał na współpracę z Napo­
wybawiła podobno Napoleona z niemałego kłopotu — mógł
leonem. Co więcej, wymógł na Danii, Szwecji i Prusach
bowiem zwycięstwo przypisać wyłącznie sobie). Nazajutrz
odnowienie traktatu z marca 1780 r. o Lidze Zbrojnej
podpisano rozejm i pełen chwały Pierwszy Konsul powrócił
Neutralności (wspólna ochrona handlu morskiego i swobody
do Paryża. Rozpoczęte w Luneville rokowania pokojowe nie
żeglugi). Teraz Duńczycy zajęli Hamburg, a Prusacy Hanower,
przyniosły początkowo efektów. Dopiero kolejna klęska zadana
zamykając żegludze brytyjskiej dostęp do Bałtyku (część jej
Austriakom przez gen. Moreau pod Hohenlinden (3 grudnia),
statków zatrzymała Rosja). Pozbawiona dostaw bałtyckiego
gdzie odznaczyła się polska Legia Naddunajska gen. Kniazie-
zboża i drewna Wielka Brytania odczuła boleśnie zagrożenie
wicza i podejście Francuzów pod Wiedeń, przyśpieszyły
swej gospodarki. Król i rząd zdecydowali więc wysłać na
zawarcie pokoju (9 lutego 1801 r.). Zgodnie z jego po­
Bałtyk eskadrę ekspedycyjną wiceadm. Hyde'a Parkera, aby
stanowieniami Austria odstąpiła Francji lewy brzeg Renu (od
siłą wymusić przywrócenie status quo; zastępcą Parkera
Alp po Holandię stanowić miał granicę z niemieckimi państ­
mianowano wiceadm. Nelsona. I los jakby zaczął sprzyjać
wami Rzeszy) oraz potwierdziła zależność od Francji utwo­
Brytyjczykom. Nocą na 24 marca zamordowano skrytobójczo
rzonych przez nią republik — Cisalpińskiej, Liguryjskiej,
cara, zaś jego syn i następca Aleksander I zawiesił przygoto­
Batawskiej (Holandia) i Helweckiej (Szwajcaria).
wania wojenne, z kolei flota ekspedycyjna napadła 2 kwietnia
Załatwiwszy sprawy z Austrią, Pierwszy Konsul postanowił 1801 r. pod Kopenhagą na zakotwiczoną tam flotę duńską
przyśpieszyć rozprawę z Wielką Brytanią, strasząc ją desantem i dzięki determinacji Nelsona odniosła zwycięstwo. W tej
wojsk (założenie obozu wojskowego pod Boulogne), zmuszając sytuacji Szwecja i Prusy opuściły Ligę, która de facto przestała
Hiszpanię do napaści na portugalskiego sojusznika Brytyj­ istnieć, a dywersyjny rajd mianowanego dowódcą floty eks­
czyków (tzw. wojna pomarańczowa) oraz pozyskując cara pedycyjnej Nelsona pod Rewel doprowadził, poza uwolnieniem
Pawła I, którego zjednał sobie odesłaniem około 6000 jeńców statków brytyjskich, do zawarcia brytyjsko-rosyjskiego traktatu
rosyjskich (z bronią i ekwipunkiem), a także namową do (czerwiec 1801 r.). Tak więc jedynym atutem Napoleona
wspólnej wyprawy na Indie Brytyjskie 32 . Car, zbulwersowany w walce z „przewrotnym Albionem" była już tylko tzw.
zajęciem Malty przez Brytyjczyków 33 (nadal był protektorem Flotylla Narodowa, do której organizacji przystąpiono w po­
12
czątkach roku 1801 na terenie 5 z 6 utworzonych prefektur
Podobno już 27 lutego 1801 r. oddziały kozaków dońskich (22 500 ludzi)
morskich (Antwerpia, Brest, Hawr, Lorient, Rochefort i Tulon).
wyruszyły ku granicy z Persją, ale ich dalszy marsz wstrzymano po śmierci
Pawła. Połączenie z francuską Armią Wschodu nastąpiłoby jeśli nie w południowej Flotylla, dowodzona przez kontradm. Ludwika de Latou-
Rosji, to gdzieś w Mezopotamii (?). T a r l e , op. cit., s. 136-138. che'a-Treville'a, składać się miała z kilkuset kanonierek
Blokadę Malty rozpoczęła Royal Navy po zwycięstwie abukirskim żaglowych i szalup bombardierskich, rozdzielonych między
(współuczestniczył w niej również zespół portugalski kmdr. da Nizy). Po 12 dywizjonów (Vlissingen, Ostenda, Nieuport, Dunkierka,
przejęciu władzy Napoleon próbował udzielić pomocy zablokowanemu
Calais, Boulogne, Dieppe, Hawr, Cherbourg, Saint Mało
garnizonowi gen. Vaubois. Jednak wysłany tam z zaopatrzeniem zespół
kontradm. Perree'go został 18 lutego 1800 r. rozbity w rejonie przylądka i Morbihan). Jej głównym zadaniem było związanie walką
Passero (Sycylia). La Valetta, oblegana przez wojska gen. Henry"ego Pigota, zespołów blokadowych Royal Navy na kanale La Manche,
skapitulowała z braku żywności 5 września 1800 r. aby w tym czasie statki transportowe mogły przerzucić na
116
117
wybrzeże Anglii oddziały francuskiej armii inwazyjnej. Za­ było przekazać Turcji, która 9 października wycofała się
niepokojony rząd brytyjski, do wiadomości którego dotarły z działań wojennydTYTak więc osłabiona wojną Wielka
wieści o obozie w Boulogne i przygotowaniach desantowych, Brytania 31 podpisać~"rtrfisiała 25 marca 1802 r. w Amiens
wysłał tam wiceadm. Nelsona, którego po powrocie z Zatoki JlMa3j2£0^jawj. Zwróciła ona Francji (oraz wasalnym wobec
Fińskiej mianowano dowódcą obrony przeciwinwazyjnej. niej — Republice Batawskiej i Hiszpanii) wszystkie zagarnięte
Nelson uderzył na Boulogne dwukrotnie (1 i 16 sierpnia), w tej wojnie posiadłości i kolonie (w tym Kraj Przylądkowy),
ale teraz bez powodzenia. Latouche-Treville, wykorzystując zatrzymując tylko wyspy Trynidad i Cejlon; Maltę przekazano
przybrzeżne płycizny, z powodu których kanonierki brytyjskie Zakonowi Kawalerów Maltańskich. W zamian Francja musiała
nie mogły zaszkodzić jego „drobnoustrojom", odparł z łatwoś­ opuścić neapołitańskie posiadłości Ferdynanda IV oraz zwrócić
cią te ataki. Porażka Nelsona wywołała podobno kryzys papieżowi Rzym z przyległościami.
gabinetowy i zmusiła Brytyjczyków do rokowań pokojowych,
Oba zwycięskie traktaty pokojowe umocniły pozycję wojs­
rozpoczętych we wrześniu 1801 r., choć na pociechę mieli
kową i polityczną Pierwszego Konsula, którego nie imały się
zwycięstwo w kampanii egipskiej.! Kiedy nie udała się podjęta
kule, ani straszna mu była „machina piekielna" (zamach
przez Pierwszego Konsula deblokada Egiptu 3 4 , gen. Menou, bombowy Józefa Limoelana i Piotra Saint-Regenta z 24
wobec zajęcia Suezu przez oddziały brytyjskie z Indii (maj grudnia 1800 r.). Wydawało się, że już bez przeszkód zrealizuje
1801 r.) oraz wylądowania pod Kosseir nad Morzem Czer­ wszystkie swoje marzenia...
wonym dywizji brytyjskiej z Kraju Przylądkowego (czerwiec
Powróćmy teraz do naszego drugiego bohatera i zobaczmy,
1801 r.), która zagroziła Kairowi od Południa, skapitulował
czy jemu również fortuna nie poskąpiła swoich łask?
2 września za cenę powrotu wojsk francuskich do kraju
(powróciło podobno około 27 000 ludzi). Jednak Egipt trzeba

34
W 1801 r. próbował trzykrotnie przełamać blokadę brytyjską kontradm.
Ganteaume (7 liniowców, transportowce z 5000 żołnierzy), który z Brestu
przedarł się w lutym na Morze Śródziemne, ale wobec pościgu dwóch eskadr
Royal Navy zawrócił do Tulonu. Podobnie nie powiodło mu się w marcu.
Kiedy po raz trzeci 25 kwietnia wypłynął z Tulonu i w początkach czerwca
dotarł do brzegów Cyrenajki. aby tam wysadzić desant (rejon Derny), został
przepłoszony przez eskadrę wiceadm. Keitha. Kolejną próbę podjął kontradm.
Karol de Linois w lipcu 1801 r. przy współudziale floty hiszpańskiej. Choć
w starciu z eskadrą kontradm. Jamesa Saumareza pod Algeciras (6 lipca 1801 r.)
odniósł on sukces, niszcząc jeden i uszkadzając drugi okręt liniowy przeciw­
nika, zawzięty Brytyjczyk nie zrezygnował. Mimo że do 3 liniowców de
Linoisa dołączyło jeszcze 6 hiszpańskich wiceadm. Juana de Moreno,
Saumarez zaatakował ponownie 12 lipca (również w rejonie Algeciras), 35
Jednak Royal Navy nie wykazywała tego osłabienia. W 1802 r. posiadała
niszcząc aliantom 2 liniowce i zdobywając trzeci przy stratach własnych
w służbie 189 okrętów liniowych i choć straciła w ciągu wojny aż 50 tych
— jeden zniszczony i dwa uszkodzone okręty liniowe. Linois, który
okrętów, to jej przeciwnicy stracili łącznie ponad 87 (z czego Francuzi 55
w popłochu wycofał się do Kadyksu, zrezygnował z kolejnych prób H.szpanie 10, Duńczycy 2 i Holendrzy ponad 20). W i e c z o r k i e w i c z ™
przedostania się na Morze Śródziemne. R y n i e w i c z, op. cit., s. 17-20. cit., t. I. s. 99.
119

Nelson rozpoczyna w 1770 r. swój morski nowicjat jako


chłopiec okrętowy (junga), a następnie jako podchorąży, ze
starszeństwem od 1 stycznia 1771 r.; w tymże roku ogląda
podobno w Chatham stojący tam w rezerwie liniowiec
„Victory" ani myśląc, że kiedyś będzie to jego okręt flagowy.
Twarda i surowa, choć wymarzona, służba na morzu wymagała
już od początku wielu wyrzeczeń. Nelson był chłopcem
drobnej budowy, wątłym i podatnym na morską chorobę
(dolegliwość ta dawała mu się we znaki niemal do końca),
a także nadmiernie egzaltowanym, przy czym owa przesadna
„CHWAŁA OD NILU" CZYLI HORACY NELSON uczuciowość wyrobiła u niego z czasem przeświadczenie, że
„musi umrzeć". Jednak braki powyższe w pełni rekompen­
sowała niepohamowana żądza sławy i chwilami przesadna (?)
Można stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że ambicja, zaś obsesję śmierci — niemal pokazowe lekceważenie
również Nelson swoją karierę wojskową zawdzięczał Wielkiej niebezpieczeństwa. Posiadł także dar nawiązywania kontaktów
Rewolucji. To właśnie w walce z eskadrami zrewoltowanej z szeregowymi załogami okrętów, owymi pogardzanymi
floty francuskiej mógł w pełni wykazać się swoimi uzdol­ „ludźmi", którym współczuł i których szanował, co w miarę
nieniami dowódczymi, talentem organizacyjnym oraz uporem upływu lat zaskarbiło mu ich miłość.
w przełamywaniu własnych słabości. Czy w innych warunkach Mało brakło, aby młody junga rozpoczął swoją karierę
ukształtowałby swoją osobowość? Być może, choć nie na tak wojskową od wojny z Hiszpanami o Falklandy, gdzie „Raison­
wielką skalę. Jak stwierdził sto lat później jeden z jego nable" miał popłynąć w składzie eskadry Royal Navy; na
polskich wielbicieli, byłby tylko „zwykłym meteorem", pod­ 2
szczęście osamotniona Hiszpania ustąpiła i wbrew wujowym
czas kiedy w owych szczególnych warunkach mógł rozbłysnąć prognozom mógł kontynuować żywot wilka morskiego. Zresztą
niczym „gwiazda na niebieskim (niebiańskim) oceanie". wuj zadbał o jego dalszą edukację, lokując siostrzeńca w lipcu
W dniu urodzin Napoleona jedenastoletni Horacy kończył
nauki w szkole elementarnej w Downham Market i, realizując akcję i jeśli kula armatnia strąci mu głowę zaspokoi tę swoją zachciankę
dziecięce marzenia, postanowił, ku zadziwieniu otoczenia, natychmiast". SATS, s. 843.
2
zostać prawdziwym marynarzem. Było to o tyle realne, że W 1763 r. francuski podróżnik Louis Bougainville (późniejszy wicead­
mirał) w czasie swojej podróży dookoła świata wylądował na małym
jego wuj, kmdr Maurycy Suckling, znany w Royal Navy
bezimiennym i bezludnym archipelagu u płd. wsch. krańca Ameryki Połu­
uczestnik zmagań z Francuzami w wojnie siedmioletniej, dniowej, który ogłosił kolonią francuską i nazwał Malwinami. Rok później
dowodził okrętem liniowym „Raisonnable" '. Na tym liniowcu archipelag zajęła eskadra Royal Navy kmdr. Johna Byrona — wyspy nazwano
Falklandami i włączono w skład korony brytyjskiej. Francuzi przekazali
1
Odpowiedź wuja na list pastora Edmunda Nelsona, ojca Horacego, nie wtedy Malwiny Hiszpanii, która w 1770 r. miała dokonać zbrojnego ich
była zhyt zachęcająca: „Co ma robić biedny, wątły Horacy, kiedy on ponad przejęcia przy poparciu pierwszego ministra Francji Choiseula. Jednak Ludwik
wszystko chciałby pędzić pełne trudów i niewygód życie na morzu? Więc XV, nie chcąc wojny z Brytyjczykami, zdymisjonował ministra, co wygasiło
pozwólmy mu zatem pójść (na morze?); właśnie wychodzimy na pierwszą konflikt. R o s t w o r o w s k i , op. cit.. s. 291-292, 802.
120
121

1771 r. na statku handlowym płynącym do Indii Zachodnich. uzyskania cenzusu na samodzielne dowodzenie. Dzięki temu
Wrócił stamtąd po roku na nowy jego okręt — stary hulk (?) 8 grudnia 1778 r. mógł otrzymać wymarzone dowództwo, na
„Triumph", pełniący dozór u wejścia do Sheerness (na rzece razie na skromnym brygu „Badger" w stopniu „commandera"
Medway). Lecz na krótko; dla nabrania doświadczenia w pły­ — obecnie „komandora podporucznika"). Zdopingowany tym
waniu po wodach arktycznych udał się niebawem na Morze zdał 11 czerwca 1779 r. egzaminy na stopień „komandora"
Grenlandzkie w składzie małej ekspedycji naukowej (okręty (właściwie „post captain", czyli „komandor na stanowisku",
„Racehorse" i „Carcass"), aby szukać tzw. przejścia północno- co umożliwiało dalsze awanse w służbie) i został dowódcą 32
wschodniego na Pacyfik. Kiedy „Carcass" ugrzązł w dryfują­ armatniej fregaty „Hinchinbroke" („Hinchingbroke").
cych lodach na płn. od Spitzbergenu, podchorąży Nelson, Zamiast jednak gromić flotę insurgentów amerykańskich,
lekkomyślnie, a może dla wykazania się „pogardą śmierci", czy też wspomagające ją floty francuską i hiszpańską, przyszło
uciekł podobno z pokładu (wraz z kolegą), aby zapolować na mu wziąć udział wraz z załogą swojej fregaty w operacji
białego niedźwiedzia. Nie uląkł się napotkanego zwierza, lądowej, której celem było przerwanie połączeń drogowych
a kiedy chybił, zaatakował go kolbą muszkietu. Ale Neptun między posiadłościami hiszpańskimi w obu Amerykach (wice-
czuwał — ze statku dostrzeżono ów nieszczęsny pojedynek królestwo Nowej Hiszpanii) i wyjście nad Pacyfik. Atak
i odpalono z armaty. Ogłuszony niedźwiedź zrejterował poprowadzono wzdłuż rzeki San Juan do jeziora Nikaragua
w popłochu, dzięki czemu Nelson mógł w maju 1773 r. (obecna granica nikaraguańsko-kostarykańska) i dalej na
zaokrętować się na slupie „Seahorse" i pożeglować na dwa Granadę i Leon, lecz aby wpłynąć na samą rzekę, należało
lata do Indii Wschodnich. Uczył się pilnie nawigacji, poznając zdobyć leżący u jej ujścia fort San Juan del Norte 3 . Dwudzies­
jednocześnie tajniki służby okrętowej, jak też uroki wód tojednoletni komandor pokazał, że i w operacjach amfibijnych
i portów podzwrotnikowych, aż powaliła go malaria, zmuszając (lądowo-wodnych) radzi sobie znakomicie. Po zablokowaniu
do powrotu do kraju. Tu zapobiegliwy Suckling umieścił go i oblężeniu fortu szalupy z „Hinchinbroke'a" z oddziałami
na stojącym w Portsmouth okręcie szkolnym (?) „Worcester", desantowymi (500 ludzi) i marynarzami wpłynęły na ponad
gdzie 9 kwietnia 1777 r. zdał egzaminy na stopień „kapitana 140-kilometrowy odcinek rzeki i pożeglowały pod prąd ku
marynarki" (właściwie „acting lieutenant", czyli kapitan jezioru nikaraguańskiemu. Nie była to wycieczka krajoznaw­
z możliwością awansu na komandora). Ale że trwała już cza, gdyż płytka i zdradliwa rzeka oraz łańcuch położonych
amerykańska wojna o niepodległość, która ożywiła senny tok nad nią umocnionych posterunków i małych fortów hiszpań­
życia Royal Navy (m.in. wcielono do linii stojącą w rezerwie skich skutecznie utrudniały dostęp do jeziora. Nelson rozwinął,
„Victory") dziewiętnastoletni Nelson, mianowany pierwszym jak mówiono, cały swój spryt i pomysłowość, aby wykonać
oficerem (zastępca dowódcy) na fregacie „Lowestoft", popłynął zadanie, ale i on nie potrafił sprostać dwóm groźnym przeciw­
na Jamajkę, gdzie fregata weszła w skład eskadry kontradm. nikom — malarii i krwawej dyzenterii. Bo choć zdobył San
Petera Parkera. Monotonną służbę patrolową po wodach Juan del Norte i dotarł do jeziora, szlaku tego nie mógł
karaibskich umilało mu niewątpliwie życzliwe zainteresowanie
Parkera (dobry znajomy Sucklinga) jego dalszą karierą mary­ 3
Tak wg mapy; natomiast w niektórych opracowaniach (np. P t a k , op.
narską. Admirał powierzał mu różne stanowiska oficerskie cir., s. 224) podaje się. że fort ten leżał w górze rzeki — 135 km od ujścia,
(m.in. na swoim okręcie flagowym „Bristol"), niezbędne do natomiast dzisiejszy San Juan del Norte nazywano wówczas Greytown. G.
i A. B i d w e 11, Admirał i kochanek, Katowice 1989, s. 27-29.
122
123
utrzymać, gdyż choroby zdziesiątkowały mu ludzi. Z dwustu­
przegląd zaworu odwadniającego (kingston) prawej burty,
osobowej załogi fregaty podobno tylko 10 ludzi było w stanie
który mocno przeciekał. Czynności te wykonywano jedno­
wykonywać swoje obowiązki — pozostali bądź padli w walce,
cześnie. Ponieważ wlot zaworu znajdował się na śródokręciu,
bądź zostali złożeni chorobą. Nie ustrzegł się infekcji i sam
1 m poniżej linii wodnej, okręt należało przechylić na lewą
komandor, którego, jako ciężko chorego, ewakuowano jesienią
burtę (około 7°). Przechył wykonano, ustawiając armaty lewej
1780 r. na Jamajkę, a potem na leczenie do Wielkiej Brytanii.
burty w ambrazurach przy jednoczesnym wycofaniu z amb-
Po prawie rocznej rekonwalescencji otrzymał w sierpniu 1781 r.
razur armat prawej burty (aż do osi symetrii okrętu) na
dowództwo fregaty „Albemarle" wraz z przydziałem do eskorty
wszystkich trzech pokładach artyleryjskich. Tego dnia zanu­
konwojów bałtyckich, aby zimą 1781-1782 r. znaleźć się
rzenie okrętu wynosiło 8 m, przy wysokości burt 19 m (od
w eskorcie dużego konwoju kanadyjskiego, który, nękany
stępki do falszburty górnego pokładu). Remont zaworu rozpo­
sztormami atlantyckimi i szkorbutem, dotarł jednak z powo­
częto rankiem 29 sierpnia przy „zerowym" stanie morza,
dzeniem do Saint Lawrence (ujście rzeki Św. Wawrzyńca).
z szalup, na których znaleźli się cieśle stoczniowi; do okrętu
W ciągu roku służby na wodach amerykańskich Nelson dał się
podeszła też lichtuga „Lark" (z beczkami rumu) oraz slup ze
poznać jako wytrawny znawca służby patrolowej i konwojowej,
słodką wodą i żywnością, które zacumowały przy lewej
a po włączeniu „Albemarle" w skład eskadry zachodnioindyj-
burcie. Ponieważ liniowiec płynąć miał na Morze Śródziemne,
skiej kontradm. Samuela Hooda również jako triumfator wielu
na okręt wpuszczono prawie 300 żegnających załogę (w
utarczek z okrętami amerykańskimi i francuskimi, w czasie
większości kobiety i dzieci) oraz 150 innych osób (handlarze,
których zdobył kilkanaście pryzów; wtedy też przeżył swoją
prostytutki), kierując większość na dwa dolne pokłady; kontr­
pierwszą miłość — wybranką okazała się córka sierżanta
adm. Kempenfelt przebywał w swojej kabinie na rufie.
garnizonu ąuebeckiego. Rozpoczęcie negocjacji pokojowych
Kingston szybko naprawiono i złożono, ale zanim wyrównano
z Amerykanami spowodowało odesłanie do kraju części
przechył, jeden z cieśli zauważył, iż zaczął on nieznacznie
okrętów Royal Navy, gdzie stanęły do rezerwy. W czerwcu
wzrastać, prawdopodobnie wskutek dodatkowego obciążenia
1783 r. i Nelson znalazł się więc ze swoją fregatą w Ports-
lewej burty ładowanymi na pokład beczkami z wodą i z rumem
mouth, gdzie po kilku tygodniach został skomisjonowany
(woda przedostawała się przez obramienia ambrazur). Nie­
i jako komandor przeszedł na półpensję. Podobno cała załoga
zwłocznie zameldował o tym oficerowi wachtowemu, prosząc,
„Albemarle" wyraziła gotowość pójścia za nim na nowy
aby zarządził wyrównanie przechyłu (przetoczenie armat na
okręt, „kiedy zajdzie taka potrzeba". Wraz z „Albemarle"
prawą burtę), ale ten podobno zlekceważył zagrożenie. Kiedy
przeniesiono do rezerwy liniowiec „Victory".
cieśla zszedł na dolny pokład, wody było już po kolana.
W tym okresie Royal Navy doznała podwójnej, bolesnej Biegiem zawrócił więc na górę, gdzie spotkał jednego z ofi­
straty. 29 sierpnia 1782 r. na redzie Spithead (przedporcie cerów okrętowych; ten wezwał dobosza i kazał mu bić na
Portsmouth) zatonął w trakcie drobnych prac remontowych alarm. Lecz biegnąca na stanowiska załoga (dla wygody lewą
liniowiec I rangi „Royal George" (eks „Royal Ann" r. wod. burtą) i nagłe uderzenie szkwału powiększyły przechył. Okręt
1756, 100/108 armat, załoga 900 ludzi), flagowy okręt zaczerpnął teraz wody wszystkimi ambrazurami dolnego
kontradm. Richarda Kempenfelta. „Royal George" przybył pokładu, a że na lewą burtę zaczęło spadać i przemieszczać
tam, aby pobrać wodę, rum i żywność oraz przeprowadzić się wszystko, co nie zamocowane (łącznie z pociskami
124
125
armatnimi), przechył przekroczył w ciągu pół minuty 45°,
(szimoza, melinit, lyddit). Karonada, skonstruowana przez
a w ciągu następnej półtorej minuty „Royal George", wśród
gen. Roberta Melville'a w 1774 r., produkowana była przez
rozpaczliwych krzyków ludzi i grochotu walącego się wypo­
Carron (stąd nazwa) Iron Founding and Shipping Company
sażenia, obalił się na lewą burtę i niemal błyskawicznie
w Falkirk (Szkocja). Była to armata okrętowa do walki na
zatonął, pociągając za sobą przycumowanego „Larka" (z
krótkich dystansach, przeznaczona początkowo na uzbrojenie
wody wystawały tylko wierzchołki 3 masztów). Wraz z nimi
małych i średnich okrętów wojennych (do fregaty włącznie).
na dno poszło około 1000 (?) ludzi, razem z kontradm.
W zamyśle projektodawców (?) miała zapewnić skuteczną
Kempenfeltem. Sąd wojenny Admiralicji, który zebrał się
obronę przed silniejszym przeciwnikiem, nawet z pewnymi
w Portsmouth 9 września 1782 r., po przesłuchaniu uczest­
elementami zaskoczenia go (stąd duży wagomiar pocisków),
ników i świadków zdarzenia, wydał iście salomonowy werdykt
przy czym, aby umożliwić montaż na ograniczonych prze­
co do przyczyn tragedii: albo zbyt duży przechyl powstał
strzennie pokładach bateryjnych, zmniejszono znacznie ich
wskutek niedbalstwa załogi i woda przedostająca się do
gabaryty (skrócenie luf, cieńsze ich ścianki, nowe lżejsze
kadłuba przez dolny rząd ambrazur dokonała reszty, albo że
lawety) oraz uproszczono obsługę. Np. karonada 68-funtowa
próchnica poszycia kadłuba była tak znaczna, iż wzrastający
miała lufę o długości armaty 4-funtowej (1,25 m), ważyła tyle
przechył spowodował wypadnięcie części dna (wyrwanie)
ile armata 12-funtowa (1,78 ton), a jej ładunek miotający był
i w konsekwencji błyskawiczne zatonięcie. Wprawdzie werdykt
2,2 raza mniejszy niż armaty 68-funtowej (2,49 kG); co
przyjęto z niedowierzaniem (okręt zwalił się na lewą burtę
więcej, mogła być ona ustawiana na górnym pokładzie,
i zatonął, zamiast zatonąć w położeniu pionowym), tragedia
a nawet nadburciu. Po wystrzeleniu jej pocisk (tego samego
okryła jednak żałobą Royal Navy, ujawniając ponadto niedo­
wagomiaru co armaty zwykłej, tzw. długiej) o mniejszej
statki służby wachtowej, mankamenty systemu eksploatacyjno-
prędkości początkowej i zasięgu (ładunek miotający) nie
remontowego jej okrętów oraz nie najlepszy ich stan technicz­
przebijał gładko burt „na wylot", za to miażdżył je, wy­
ny, wynikający z niedoskonałości stosowanych środków
twarzając masę różnej wielkości odłamków drewnianych
konserwacji drewna 4 .
dziesiątkujących załogi; w samych burtach zaś tworzył ogrom­
W okresie amerykańskiej wojny wyzwoleńczej wzrosła ne wyrwy. Nie bez kozery zatem karonady nazywano w Royal
jednocześnie moc bojowa Royal Navy dzięki zastosowaniu Navy „smashers" (tłuczki, rozmiażdżacze). Mogły one strzelać
karonad — osiemnastowiecznej „cudownej" broni okrętowej, również kartaczami, a jedynym ratunkiem było wycofanie się
której efekty działania można przyrównać do efektów wpro­ poza (ograniczony przecież) zasięg ich ognia. Karonada,
wadzonej 120 lat później okrętowej amunicji burzącej (tzw. konstrukcyjnie krótsza i cieńsza od armaty długiej, miała czop
latające miny), zawierającej kruszące materiały wybuchowe mocujący umieszczony pod lufą (nie w osi symetrii), zaś tylec
(z komorą prochową) umieszczony na śrubie ślimakowej
4
Wg „Rojal Dżorrtż" (w: I. A. M u r o m o w — Sto wtelikich korablek- (ustawianie kierunku w pionie). Jej laweta składała się z części
niszenij). Moskwa 1999. s. 62-65 oraz SATS, s. 727-728. Dopiero w 1817 r.
górnej, suwakowej, do której zamocowano karonadę (cofała
przeprowadzono przegląd zatopionego wraka, stwierdzając znaczne zniszczenie
kadłuba przez świdraka okrętowego: do 1848 r. wydobyto pewne fragmenty się po oddaniu strzału) i części dolnej na kółkach, umoż­
kadłuba, uzbrojenia i wyposażenia. Szkielet kontradm. Kempenfelta rozpo­ liwiającej ustawianie kierunku w poziomie (kółka poruszały
znano po złotym pierścieniu herbowym na palcu ręki. się po torze stanowiącym wycinek koła). Na okręty (slupy,
126
127
fregaty) wprowadzono karonady w 1779 r., przy czym (być
żonkoś koił swe zbolałe serce już jako dowódca 28-armatniej
może celem prób bojowych?) nie zaliczono ich oficjalnie do fregaty „Boreas" (którą objął w maju 1784 r.) w drodze do
właściwego uzbrojenia okrętów, a decyzję o montażu pozo­ Indii Zachodnich. W czasie tego przejścia przewiózł do
stawiono w gestii dowódców jednostek. Ten, niejako dodat­ Bridgetown (Barbados, Wyspy Zawietrzne) żonę i córkę
kowy, przydział „mocy bojowej" (ciężar salwy burtowej dowódcy bazującej tam eskadry Royal Navy, kontradm.
wzrastał w wielu wypadkach 4-5-krotnie), stanowił począt­ Richarda Hughesa. Obie panie nie przypadły mu do gustu,
kowo prawdziwe zaskoczenie dla okrętów francuskich 5 . Po toteż cały wolny czas poświęcił podchorążym „Boreasa",
zakończeniu wojny amerykańskiej karonady stopniowo wyco­ ucząc ich nawigacji. Źle ułożyły się również stosunki z samym
fywano z uzbrojenia (być może dla napraw lub ulepszeń admirałem, zapewne z wygodnictwa lub ukrytych profitów
eksploatacyjnych?) albo też, wraz z wycofywanymi ze służby popierającym handel brytyjskich plantatorów trzciny cukrowej
okrętami, i one odchodziły „do rezerwy", przez co malała ich z amerykańskimi plantatorami bawełny 6. Zgodnie z przepisami
liczba na stanie uzbrojenia Royal Navy. celnymi handel ten mógł odbywać się tylko z kupcami
W tymże okresie utworzono też tzw. Flotę Rezerwową brytyjskimi i na statkach brytyjskich, tymczasem po zakoń­
(Reserve Fleet); być może początkowo dla administrowania czeniu wojny Amerykanie przestali już być poddanymi króla
wycofywanymi ze służby okrętami, które, stojąc w rezerwie Wielkiej Brytanii. Dlatego Nelson i jego przyjaciel, kmdr
na terenie baz morskich Royal Navy, podlegały ich komen­ Cuthbert Colłingwood, przystąpili z pasją do jego tępienia,
dantom. Następnie skierowano do niej okręty zużyte eks­ przepędzając amerykańskie szkunery, a wiele z nich za­
ploatacyjnie, które, zanim osiągnęły wiek kasacji, mogły trzymując jako pryzy. Narazili się przez to na nienawiść
miejscowych plantatorów oraz niezadowolenie kontradmirała
jeszcze, po wybuchu wojny, pełnić funkcje pomocnicze,
i gubernatora brytyjskiego Thomasa Shirleya i spór ten oparł
zabezpieczając działania sił głównych Royal Navy, zwłaszcza
się aż o Londyn. W konsekwencji Shirley i Hughes zostali
flot stacjonujących na wodach macierzystych (Channel i Nor­
odwołani, zaś Nelson (któremu przyznano rację) przeniesiony
thern Fleet); jej bazą główną został Yarmouth nad Morzem
na dowódcę zespołu Royal Navy bazującego w St. John's
Północnym.
(Antigua, Wyspy Podwietrzne). Zaczął wtedy bywać częstym
Wyczekujący na nowy przydział „rezerwista" Nelson udał gościem u rezydenta brytyjskiego, Johna Herberta, na sąsiedniej
się w podróż po Francji. Podobno aby poznać znienawidzonego wyspie Nevis. Wkrótce zdobył też przyjaźń pięcioletniego
przeciwnika od strony... kuchni i sztuki uwodzenia. Istotnie, siostrzeńca rezydenta, Josiaha, a wraz z nią serce jego matki,
poznał w czasie tej wyprawy niejaką pannę Andrews, Angielkę, młodej wdowy Fanny Nisbet (starszej o kilka miesięcy od
równie żądną wrażeń, z którą mimo kłopotów finansowych 6
Brytyjczycy sprzedawali trzcinę cukrową i melasę, które Amerykanie
(wspomagał go drugi z wujów, William Suckling) chciał się przerabiali na rum, za niego zaś kupowali na wybrzeżach Afryki Zachodniej
ożenić. Panna była jednak bardziej rozsądna i nieudany niewolników murzyńskich, których z kolei zatrudniali u siebie na plantacjach
Luizjany, Alabamy, Missisipi i Georgii. Wbrew pozorom zakaz handlu
5
Pojedynki artyleryjskie: 10 sierpnia 1780 r. pod Ushant (opanowanie wynika! z przyczyn komercyjnych — Wielka Brytania miała w tym okresie
francuskiej fregaty „Nymphe" przez brytyjską fregatę „Flora") i 4 września
największy udział w handlu niewolnikami (50 000 ludzi rocznie). Do końca
1782 r. pod Batz (opanowanie francuskiej fregaty „Hebe" przez stary
brytyjski okręt liniowy „Rainbow") oraz bitwa morska k/ Les Saintes 12 XVIII w. wywieziono łącznie do portów amerykańskich z Afryki około 8 min
kwietnia 1782 r. ludzi. S t r a t e r, B r o c h a r d , op. cit., s. 48^19.
128
129
Nelsona). Dwuletni romans, przy finansowym wsparciu wuja
nią znany już Nelsonowi wiceadm. Samuel Hood na flagowym
Williama, zakończył się 11 marca 1787 r. ślubem, na którym
okręcie „Victory", który znów znalazł się w czynnej służbie.
świadkiem był dowódca fregaty „Pegasus", książę William
Przedtem jednak skompletował 650-osobową załogę dla „A-
Henryk (późniejszy król William IV). W maju 1787 r. Nelsona
gamemnona". Wbrew obowiązującym zasadom werbunku
odwołano do Portsmouth, ale przedtem zdołał on jeszcze wykryć
(„impressment") zgłosiło się doń podobno, prócz dawnych
nadużycia w systemie zaopatrzenia okrętów w English Harbour
marynarzy z „Albemarle" i „Boreasa", także wielu ochotników
(Antigua), toteż na Małych Antylach odetchnięto z ulgą, kiedy
z ośrodków wiejskich (tzw. landsmen) hrabstw Norfolk
fregata „Boreas" opuściła ich wody. Lecz zamiast spodziewanej
i Suffolk, którzy słyszeli, że „pod Nelsonem dobrze się służy".
nagrody, „Boreasa" odstawiono w grudniu 1787 r. do rezerwy,
Natomiast wśród podchorążych wielu było synów przyjaciół
Nelsona zaś spensjonowano na 5 lat (z przyznaniem połowy i znajomych pastora Nelsona; znalazł się też pasierb koman­
poborów). Z żoną i pasierbem przeniósł się zatem na stały ląd, dora, trzynastoletni Josiah Nesbit.
gdzie ojciec odstąpił im plebanię wraz z inwentarzem (sam
przeniósł się do wynajętego mieszkania). Komandor z trudem Jeśli Nelson nie miał kłopotów z werbunkiem załogi, to
Royal Navy borykała się z nimi od początków swego istnienia.
wiązał koniec z końcem, ale z optymizmem uprawiał ogródek,
Rywalizacja z flotą hiszpańską i prowadzona polityka zamor­
bawił się z Josiahem i czytał dużo książek o wyprawach
skich podbojów kolonialnych wymagały odpowiedniej liczby
geograficznych i wyczynach piratów; pielęgnował też niedoma­
okrętów i załóg. W okresie pokoju potrzeby kadrowe pokrywali
gającą na zdrowiu żonę, która, przyzwyczajona do żaru tropi­
z reguły ochotnicy, w czasie wojen natomiast, mimo od­
ków, źle znosiła angielskie zimy i mgliste pogody Morza
woływania się do uczuć patriotycznych i wyolbrzymiania
Północnego. Od czasu do czasu wyprawiał się też do Londynu,
korzyści materialnych, trzeba było stosować system przymusu
gdzie nachodził Lordów Admiralicji, prosząc o przydział
(to impress — wcielać przymusowo, rekwirować), stąd okreś­
nowego okrętu i wierząc mocno w rychłą odmianę losu. Aż
lenie „impressment" (branka). Jej podstawy prawne próbowały
nadszedł lipiec 1789 r. i we Francji wybuchła rewolucja. Wielka
regulować edykty królewskie (tzw. Acts) — Marii Tudor
Rewolucja... I Nelson, choć Brytyjczyk, jej zawdzięczał swoją
z 1556 r. (zwolnienie z branki wodniaków z Tamizy), Elżbiety I
wielką, błyskotliwą karierę. Podobnie jak Napoleon...
z 1563 r. i z 1597 r. (o włóczęgostwie), Anny Stuart z 1703 r.
Lecz musiał czekać jeszcze następne dwa i pół roku, zanim oraz Jerzego II z 1740 r. i Jerzego III z 1774 r. (zwolnienie
nadciągająca wojna z Francją pozwoliła mu 30 stycznia 1793 r. z branki załóg statków z węglem). Brance podlegali ludzie
objąć dowództwo 64-armatniego okrętu liniowego „Agamem- wolni w wieku 18-55 lat, a przeprowadzały ją specjalne
non". HMS (His Majesty's Ship — Okręt Jego Królewskiej zespoły ludzi (press-gangi), dowodzone przez „szefów-łapaczy"
Mości) „Agamemnon", bo od 1789-1790 r. nazwy okrętów (press-master). W skład przykładowego press-gangu wchodził
Royal Navy zaczęto poprzedzać tyra skrótem 7 , skierowano do kapitan, dwóch poruczników, czterech podchorążych i 20
Floty Śródziemnomorskiej (16 okrętów liniowych). Dowodził żołnierzy. Np. w czasie wojny siedmioletniej oddziały wer­
bowników liczyły łącznie 3000 ludzi, zaś uzupełniające je
' Podobno pierwszym okrętem, który otrzymał ten skrót (prefiks) w 1789 r.
załogi kutrów transportowych, tzw. tendrów (porywanie ma­
był „Phoenix". Wcześniej okręty pełniące służbę celną używały skrótu
„HBM" (His Britannic Majesty's) z dodaniem klasy okrętu i nazwy lub rynarzy z wracających do portu statków handlowych), dalszych
„HMaties S". SATS. s. 366; W i e c z o r k i e w i c z , op. cii, t. I., s. 432. 3500 ludzi.

9 — Trafalgar 1805
130
131
„Łapacze" otrzymywali stałe pobory (szef — 5 funtów
1797 r. (bunty w Royal Navy) zapewniały odpowiedni dopływ
szterlingów tygodniowo i szylinga za każdą przebytą milę,
załóg na okręty. Potem, aż do zakończenia wojen napoleoń­
zwykły „łapacz" — 1 szylinga i 3 pensy dziennie) oraz
skich, powrócono częściowo do branek, choć wobec zwycięstw
gratyfikacje za każdego zatrzymanego. Np. w 1779 r. (wojna
na morzach załogi okrętów z coraz większą niechęcią odnosiły
amerykańska) 1019 łapaczom, którzy dostarczyli 21 367
się do takiego systemu uzupełniania swego składu. Zastoso­
„ochotników" wypłacono ponad 106 000 funtów. Z kolei
wano też porywanie marynarzy ze statków handlowych na
zatrzymanym wypłacano zaliczki, np. w 1803 r. starszy
pełnym morzu (np. w 1802 r. na wodach Zatoki Biskajskiej
marynarz otrzymywał 5 funtów (na 2 miesiące), zwykły
zdjęto większość załogi z powracającego do kraju „eastin-
marynarz — 2 funty 10 szylingów, zaś ochotnik (landsman)
diamana", przez co statek został łatwo opanowany przez
— 30 szylingów.
kaprów francuskich). System branek, choć nie na tak znaczną
Dopiero w marcu 1795 r. parlament, z inicjatywy rządu
skalę, stosowany był również we flocie francuskiej, hiszpań­
Williama Pitta młodszego, uchwalił dwie ustawy o tzw.
skiej, a nawet amerykańskiej (tu po części skierowany był
kontyngencie (ustalonym limicie osobowym) dla Royal Navy
przeciw werbownikom brytyjskim, o czym mowa dalej) 8 .
(„Quota Acts"), które miały rozwiązać problem załóg okrę­
W drodze na Morze Śródziemne eskadra Hooda zawinęła
towych, niezbędnych w prowadzonej wojnie z Francją; wnios­
do sprzymierzonego Kadyksu (czerwiec 1793 r.), gdzie Nelson
kodawcy liczyli na co najmniej etat stutysięczny. Według tych
mógł „od kuchni" obejrzeć osławioną flotę hiszpańską. Koman­
ustaw każde hrabstwo i okręg wyborczy zobowiązane zostały
dor był zdegustowany wyszkoleniem i morale jej załóg;
do dostarczenia określonego kontyngentu mężczyzn na okręty
podobnie ocenił corridę, na którą wybrał się ze swoimi
(np. hrabstwo Devon — 393 łudzi, okręg Dartmouth — 394
podchorążymi. Odetchnął dopiero na wodach śródziemnomor­
ludzi). Dopuszczały one, aby przy braku ochotników kierować
skich, kiedy okręty Hooda zablokowały zrewolucjonizowany
w skład załóg tzw. ludzi Billa Pitta (łaziki, włóczędzy, biedota
Tulon, który z końcem sierpnia, po rojalistycznym puczu,
na utrzymaniu instytucji charytatywnych, drobni kryminaliści
poddał się Brytyjczykom. Przerażony perspektywą obrony
itp.) oraz tzw. ludzi Lorda Mayora (lumpenproletariat miejski,
miasta i bazy wiceadm. Hood, wobec zbliżających się armii
dłużnicy w zamian za zasądzone wyroki itp.). Werbunkowi
republikańskich, wyprawił w początkach września Nelsona
sprzyjać miał zróżnicowany system premii — od 5 (ochotnicy)
z misją dyplomatyczną do Neapolu. Miał tam przez am­
do 70 funtów szterlingów (na stanowiska podoficerskie); ale
basadora brytyjskiego, Williama Hamiltona, poprosić Fer­
stał się on źródłem nieporozumień wśród załóg (świadomi
dynanda IV, króla Obojga Sycylii, o pomoc wojskową. Czym
wyboru ochotnicy otrzymywali mniej niż zwerbowani ludzie
z marginesu), prowadził też do nadużyć wśród organów 8
SATS, s. 415-416. 668-669, 861 oraz S. B e r n a t t , Jak dawniej
werbunkowych (Impress Service). W założeniach ustawodaw­ werbowano marynarzy, „Morze" 1970, nr 1 i J. C z e r w i ń s k i , Marynarze
pilnie poszukiwani, „Morze" 1962, nr 3. Niekiedy press-gangi urządzały
ców „Quota Acts", zastępując drastyczne formy impressmentu
prawdziwe polowania na brańców po ulicach i całych przedmieściach
i jego wynaturzenia (press-gangi porywały ojców rodzin portowych; czasem przeradzały się one w zbrojne starcia z broniącymi
i młodych małżonków, jedynych żywicieli oraz ludzi niewy­ pojmanych rodzinami i sąsiadami, a nawet przygodnymi gapiami.- Tendry
godnych władzom i osobom prywatnym), ograniczyć miały „łapaczy" z kolei czatowały u wejść do portów, gdzie zatrzymywały
powracające statki i zdejmowały z nich część załóg, zastępując je ludźmi
przede wszystkim dezercje marynarzy i podobno aż do połowy
z obsługi portu.
132
133
kierował się Hood, licząc na talenty dyplomatyczne komandora
maja, Hood powierzył Nelsonowi zdobycie Calvi. Komandor
— nie wiadomo; lecz to on sprawił, że Nelson poznał
utworzył kombinowany oddział oblężniczy, składający się
wówczas Emmę Hamilton. Dzięki niej (była przyjaciółką
z żołnierzy, marynarzy i artylerii okrętowej (25 armat zdjętych
królowej), Hamiltonowi i premierowi króla, Anglikowi Joh­
z „Victory"), której ogniem kierował osobiście.
nowi Actonowi, Nelson uzyskał posiłki dla Tulonu — 4000
12 lipca 1794 r. doszło do tragicznego wypadku. Rankiem,
żołnierzy wraz z artylerią przybyło tam z początkiem paź­
w czasie wymiany ognia między bateriami francuskimi i brytyj­
dziernika na transportowcach. Nie danym mu jednak było
skimi, pocisk francuski trafił w parapet (nasyp osłaniający)
zmierzyć się z młodym Napoleonem. Kiedy ten szturmował
baterii, przy której znajdował się Nelson. Odłamki skał
Tulon i ostrzeliwał okręty brytyjskie na Małej Redzie, „Aga-
obsypały go, raniąc lekko w twarz i pierś, przy czym jeden
memnon" Nelsona (w składzie zespołu kmdr. Roberta Linzee)
z nich przeciął brew i powiekę prawego oka, uszkadzając
wypełniał kolejną misję dyplomatyczną — nakłaniano beja
gałkę oczną (odklejenie rogówki?). W warunkach ówczesnej
Tunisu (Ali III?) do przejścia na stronę brytyjską. Po drodze
medycyny, w dodatku przy źle przeprowadzonym oczyszczeniu
komandor wdał się w walkę z trzema fregatami francuskimi
rany, oznaczało to nieuchronnie utratę wzroku. Tak się też
i choć jedną z nich poważnie uszkodził, własne uszkodzenia
stało — po zaleczeniu komandor wprawdzie zachował prawe
ożaglowania i takielunku na „Agamemnonie" zmusiły go do
oko, niestety stracił w nim wzrok (odróżniał jedynie jasność
rezygnacji z pościgu. Nie udały się też rokowania z bejem,
od ciemności). Lecz poza bandażem jako opatrunkiem, nie
a utrata Tulonu poderwała autorytet Hooda. Wiceadmirał
nosił nigdy na tym oku czarnej opaski, tak modnej, jak
postanowił więc w zamian, wykorzystując kontakty z Paolim,
uważają niektórzy publicyści 9 , wśród wilków morskich
uczynić z Korsyki bazę dla Mediterranean Fleet i wespół
XVIII w. Calvi skapitulowało w sierpniu, jeszcze przed
z Nelsonem przystąpił w styczniu 1794 r. do blokady wyspy
planowanym szturmem generalnym, w czym była niemała
(bazując w toskańskim Livorno).
zasługa Nelsona. Niestety, w sprawozdaniach ministerstwa
Napoleon wyrzekł się jej, opowiadając Francuzem, Nelson wojny nie wspomniano o nim (nawet o zranieniu oka), co go
z kolei postanowił wydrzeć ją Francji. Już tydzień po awansie mocno rozgoryczyło.
Bonapartego na generała brygady, zaatakował swoim desantem
Tymczasem zużyty eksploatacyjnie HMS „Agamemnon"
z morza i przejściowo opanował St. Fiorenzo, niszcząc jedyny
stanął w Livorno do remontu, tak że wyszedł w morze dopiero
w tej części wyspy wielki młyn zbożowy oraz zgromadzone
w połowie stycznia 1795 r. Francuzi opuścili już Korsykę,
zapasy mąki. Odtąd, aż do października, dawał się we znaki
gdzie władzę przejął gubernator brytyjski, próbując przyswoić
broniącym wyspy Francuzom, prowadząc, oprócz działań
Korsykanom zasady brytyjskiej demokracji parlamentarnej;
regularnych przeciw nadbrzeżnym twierdzom Bastia i Calvi
odszedł też wiceadm. Hood, przekazując dowodzenie Flotą
(łącznie z 5 pułkami brytyjskich wojsk lądowych), również
Śródziemnomorską wiceadm. Williamowi Hothamowi, który
działania dywersyjne przy pomocy oddziałów desantowych
nadal blokował Tulon. Znajdująca się tu eskadra kontradm.
(m.in. z HMS „Victory") i partyzantki korsykańskiej (której
nie dowierzał). Podobno zyskały mu one wśród załóg przydo­ 9
Błąd ten popełniło wielu autorów opracowań o Nelsonie; nie uniknął go
mek „brygadiera" (analogia do napoleońskiego „kaprala"). i znawca tej epoki P. P. Wieczorkiewicz, który przy opisie bitwy pod
Kiedy oblegana od 4 kwietnia 1794 r. Bastia skapitulowała 19 Kopenhagą stwierdza, jakoby admirał przykładał lunetę „do czarnej opaski,
zakrywającej pusty oczodół". W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 487.
134
135
Piotra Martina (17 okrętów liniowych, 4 fregaty) otrzymała
skie). Wobec przewagi brytyjskiej Francuzi uszli do Tulonu,
rozkaz przeprowadzenia operacji desantowej na Korsyce.
a zacięty pościg, prowadzony przez HMSS „Agamemnon"
Martin wyszedł w morze 7 marca, a mając 70% załóg
(Nelsona) i „Cumberland", zakończył się 13 lipca starciem
z poboru, pospiesznie szkolonych, starał się unikać starcia
w okolicach Frejus, w którym spłonął (wyleciał w powietrze)
z Brytyjczykami. Wydawało się, że szczęście mu sprzyja
francuski „Alcide" z 700-osobową załogą. Mimo nalegań
(opanowano uszkodzony przez sztorm HMS „Berwick"), ale
Nelsona Hotham i tym razem przerwał pościg 10. Swoje niezado­
12 marca natknął się na siły główne Hothama (13 okrętów
wolenie z pasywności admirała okazywał komandor w sprawo­
liniowych, w tym 1 neapolitański). Podjęte próby wymanew­
zdaniach przesyłanych bratu Maurycemu, który pracował jako
rowania ich doprowadziły nocą do zderzenia 2 okrętów
urzędnik w Admiralicji oraz w listach do żony (licząc, że opinie
francuskich, z których uszkodzonego „Ca Ira" („Jakoś to
te będą znane w środowiskach Londynu); być może wzięto je
będzie") trzeba było holować. Rankiem 13 marca zespół pod uwagę, wyznaczając w listopadzie 1795 r. nowym dowódcą
holowniczy zaatakowała fregata „Inconstant", ale okręty osłony Mediterranean Fleet adm. Johna Jervisa, znanego w Royal Navy
skutecznie odparły atak. Na czoło pościgu wysunął się teraz taktyka i ogromnego służbistę. Nelson mógł sobie jednak
„Agamemnon" Nelsona, który, ostrzeliwując zawzięcie rufę pogratulować nowego przełożonego, tym bardziej, iż ten polubił
„Ca Ira", doznał jednak uszkodzeń od ognia liniowca i obu go za ową szlachetną determinację w walce. W czerwcu 1796 r.
okrętów osłony (żagle fok- i grotmasztu, takielunek). Noc opuścił za to z żalem wyeksploatowanego „Agamemnona",
przerwała pościg, ale nazajutrz Nelson zaatakował ponownie obejmując w zamian nowy 74-armatni „Captain"; niejako na
„Ca Ira" i holującego go „Censeura" (łącznie na obu okrętach otarcie łez i dla zachęty do współpracy Jervis mianował go
158 armat), aby po dwugodzinnej desperackiej walce opanować „komodorem" (dowódca zespołu okrętów z prawem podnoszenia
obydwa (515 zabitych i rannych, około 1000 jeńców, u Nelsona proporca, tzw. jaskółczego ogona), co Nelson uznał z radością za
co najmniej 200 zabitych i rannych). Hotham, który miał zapowiedź rychłego stopnia admiralskiego (dowodzenie „Captai-
uszkodzone 2 okręty liniowe (z nich HMS „Illustrious" zatonął nem", na którym pozostał zaokrętowany, przekazał kmdr.
w czasie holowania do Livorno?), uznał zadanie za wykonane Ralphowi Millerowi).
i przerwał pościg (wbrew argumentom rozwścieczonego
Nelsona, który szalupą udał się w tym celu na „Victory"). W 1796 r. sytuacja Brytyjczyków w zachodniej części
Dzięki temu Martin dotarł do Tulonu, ocalając przewożony na Morza Śródziemnego uległa dalszym komplikacjom. Wiosną
pokładach 5000 korpus desantowy. Podobną desperacją wyka­ rozpoczął swoją „kampanię włoską" młody Bonaparte. Mimo
zał się Nelson w lipcu, kiedy w związku z zamierzonym wstrętów czynionych mu przez Royal Navy od strony Morza
uderzeniem wojsk francuskich na kierunku Genui, Hotham 10
Wydarzenia te są mało znane, stąd nieścisłości co do miejsca obu bitew.
wysłał go tam jako dowódcę zespołu okrętów dla wsparcia Tę pierwszą, stoczoną na wschód od wysp Hyeres, lokuje Wieczorkiewicz
z morza sojuszniczych wojsk austriackich. W rejonie Przylądka koło przylądka Noli (op. cit., t. I, s. 448), Ryniewicz, op. cit., s. 135, w Zatoce
Genueńskiej (rejon La Spezia ?), zaś Mickiewicz (Okręt Nelsona, s. 36) i S.
Mele komandor natknął się na eskadrę francuską (17 liniow­
Lipiecki (HMS „Agamemnon" Nelsona contra „Ca (!) Ira"; „Bandera" 2000,
ców), zawrócił zatem ku Korsyce, aby naprowadzić ją na nr 6) koło mitycznego przylądka Heyers (?). Co do drugiej, stoczonej
bazujące w zatoce San Fiorenzo (Saint Florent) siły główne w rejonie Frejus czy niewłaściwie „Gulf of Frejus", jak pisze Nelson (w:
wiceadm. Hothama (23 okręty liniowe, w tym 2 neapolitań- O. W a r n e r , Nelson's Battles, London 1965, s. 21), przyjęło się podawać,
że to bitwa „przy wyspach Hyeres" (np. R y n i e w i c z , op. cit., s. 158).
136 137

Liguryjskiego, już w maju wyeliminował z wojny królestwo Ponieważ jego okręty zostały wypchnięte na Ocean, więc w nocy
Sardynii, a następnie zajął Toskanię, zmuszając Mediterranean z 13 na 14 lutego, wykorzystując korzystny wiatr (NEE),
Fleet do opuszczenia baz włoskich w rejonie Zatoki Genueńskiej. zawróciły ku brzegom Portugalii. Szły, zwyczajem hiszpańskim,
Jej okręty przeszły teraz na wody Elby i Korsyki, ale wobec gromadnie (szyk marszowy?), w dwóch oddzielnych grupach
wypowiedzenia wojny przez Hiszpanię i groźby połączenia obu — zachodniej nawietrznej (19 liniowców) pod bezpośrednim
flot sojuszniczych na Morzu Śródziemnym (ponad 40 okrętów dowództwem Cordoby i wschodniej zawietrznej (8 liniowców)
liniowych), musiały odejść do Gibraltaru, a następnie na kontradm. Juana Moreny (z odstępem kilkunastu-kilkudziesię-
południowe wody sojuszniczej Brytyjczykom Portugalii. Oczy­ ciu kabli). Jervis, choć słabszy liczebnie (15 okrętów linio­
wiście ewakuowano Korsykę, pozostawiając na Elbie (Portofer- wych, 4 fregaty, slup i kuter), postanowił zmusić Hiszpanów do
raio) niewielki garnizon gen. de Burgha. Już 2 października silna odwrotu; wykorzystując ich rozproszenie — uderzyć na grupę
eskadra hiszpańska adm. Juana de Langary (22 okręty liniowe) Cordoby i rozbić ją, nie dopuszczając do połączenia z grupą
opuściła Kadyks i, przegoniwszy słaby dywizjon rozpoznawczy Moreny. Rankiem 14 lutego (w popularny w Anglii „dzień św.
kontradm. Roberta Mana, przeszła do Tulonu, gdzie dołączyła do Walentego"), kiedy podniosła się mgła, rozpoczął przygotowania
12 liniowców francuskich. Jervis zdjął za to Mana z dowodzenia do bitwy, a o 11.30, po sformowaniu szyku torowego (liniowe­
(odesłał go do kraju „celem podreperowania nerwów"), wyzna­ go), w którym flagowy Jervisa „Victory" był siódmy, a „Capta-
czył też Nelsona na dowódcę zespołu fregat (2 jednostki) in" Nelsona trzynasty (trzeci od końca), skierował się w lukę
z zadaniem ewakuacji garnizonu Portoferraio. Komodor, który między okrętami hiszpańskimi. Grupę Moreny zamierzał „prze­
opuszczenie Morza Śródziemnego uważał za zdradę sojusznika czesać ogniem" i rozpędzić, koncentrując główne uderzenie na
sycylijskiego, pomijając już względy osobiste, udał się tam grupie Cordoby. Sukces „przeczesania" gwarantowało mu lepsze
z końcem listopada na pokładzie fregaty „Minerve", na którą wyszkolenie artylerzystów brytyjskich". Potrafili oni oddać
przeniósł swój proporzec. Ponieważ gen. de Burgh odmówił trzy salwy w ciągu pięciu minut (co minutę i 40 sekund jedna),
ewakuacji, na fregaty załadowano tylko materiały wojenne, po a na HMS „Excellent" kmdr. Cuthberta Collingwooda nawet co
czym odpłynęły one ku Cieśninie Gibraltarskiej. 19 grudnia pod minutę i 10 sekund, podczas kiedy na okrętach hiszpańskich
Kartageną komodor zdobył po zaciętej walce fregatę hiszpańską oddawano jedną salwę w ciągu 5 minut (na francuskich jedną
„Sabinę". Następnie zawinął do Gibraltaru. W styczniu 1797 r. co 3 minuty). Dzięki temu Jervis nie tylko rekompensował
(?) opuścił bazę i, wymijając napotykane okręty hiszpańskie, liczebną przewagę Hiszpanów (2300 armat przeciw jego 1248),
wyruszył na spotkanie z Jervisem w rejonie Przylądka Saint ale jeszcze mógł wystrzelić w ciągu 5 minut 1,5 raza więcej
Vincent, wchodząc we mgle na zgromadzoną pod Kadyksem pocisków niż Cordoba. Toteż zanim Moreno cokolwiek przedsię­
eskadrę hiszpańską adm. Jose de Cordoby y Ramosa. Niedostrze- wziął, został rozproszony i przepędzony na północny wschód,
żony przez przeciwnika Nelson dołączył wreszcie 13 lutego 1797 r. a kolumna Jervisa rozpoczęła z kolei wykonywanie zwrotu przez
do eskadry Jervisa, przynosząc mu wiadomość o nadciągających
Hiszpanach. " Na ówczesnych okrętach liniowych 2/3 załogi stanowili artylerzyści:
Jak wiemy, Cordoba (27 okrętów liniowych, 10 fregat i bryg), 550-570 kanonierów obsługiwało armaty bezpośrednio (armata największego
wagomiaru — 14+16, średniego — 10+12, małego 6, falkonetu — 2),
zgodnie z sojuszniczymi ustaleniami co do planowanej operacji kolejnych 30+40 obsługiwało komory amunicyjne. H y n e k , K l u ć i n a , op.
desantowej w Irlandii, zdążał na koncentrację obu flot do Brestu. cit.. t. I, s. 176.
138
139
sztag, aby na kontrkursie zaatakować grupę Cordoby. Ten
enemies of first ratę ships). Kiedy Collingwood zdobył kolejne
również przystąpił do formowania szyku bojowego, jednak
dwa liniowce („Salvador del Mundo" i „San Isidoro"), a mocno
wiatr zepchnął go na tyły kolumny brytyjskiej i spychał nadal
postrzelany przez HMS „Blenheim", „Santisima Trinidad" omal
ku okrętom Moreny, które, widząc to, zawróciły ku siłom
nie poddał się przeciwnikowi, bitwę przerwano. Brytyjczycy
głównym. Całkiem przypadkowo więc Jervis zostałby wyma­
stracili w niej 300 ludzi (w tym 73 zabitych), Hiszpanie przeszło
newrowany przez Hiszpanów, „pozwalając im" kontynuować
1000. Ponieważ pozostałe okręty Cordoby były mniej lub
rejs do Brestu, gdyby nie spostrzegawczość Nelsona. Wbrew
bardziej uszkodzone, admirał uszedł w zapadających ciemno­
przepisom „Fighting Instructions" opuścił on własny szyk
ściach do Kadysku, do blokady którego przystąpił Jervis zaraz po
i ruszył w kierunku północnozachodnim, na przecięcie kursu
pobieżnych naprawach swoich okrętów. Bitwa koło Przylądka
Cordobie. Wsparł go „Excellent" Collingwooda, a potem
Saint Vincent przez chwalebne nieposłuszeństwo Nelsona nie
jeszcze czołowe okręty kolumny brytyjskiej — „Culloden"
tylko udaremniła plany francuskie, lecz także przyczyniła się
Troubridge'a i „Blenheim" Fredericka, które wykonały już
ostatecznie do rezygnacji z szyku liniowego na rzecz manewru,
zwrot. Jervis, kiedy zrozumiał manewr Nelsona, wsparł go
co znalazło uzasadnienie teoretyczne w Essay on Naval Tactics
jeszcze całym dywizjonem kontradm. Parkera (na HMS „Prince
Johna Clerka of Elgina (o czym dalej).
George"), wiążąc ogniowo i zmuszając do walki grupę Cordoby
Wielka Brytania, która, prócz kłopotów wojskowych i eko­
(na „Santisimie Trinidad").
nomicznych, znalazła się również w tarapatach finansowych
Zanim jednak HMS „Captain" doszedł Hiszpanów, stracił
(Bank Angielski w związku ze spodziewaną inwazją wstrzymał
w ich ogniu (ponad 600 armat) fokmaszt, część ożaglowania
wszelkie płatności), hojnie wynagrodziła zwycięzców. Jervis
oraz koło sterowe i miał 70 zabitych i rannych. Początkowo
otrzymał tytuł hrabiego St. Vincent z roczną pensją 3000
Nelson zaatakował flagowy „Santisima (vel „Santissima")
funtów szterlingów, jego dwaj zastępcy — tytuły baronetów,
Trinidad" (136 armat), któremu towarzyszyły „San Jose" (112
zaś Nelson (któremu Jervis wspaniałomyślnie wybaczył nie­
armat) i „San Nicolas" (80 armat), zaś w pobliżu znajdowały
subordynację wobec własnego rozkazu) , zgodnie z życzeniem
n

się „Salvador del Mundo" i „San Isidoro". Po blisko godzinnej


— Order Łaźni (z tytułem „sir") oraz honorowe obywatelstwo
kanonadzie i zadaniu pewnych strat okrętowi flagowemu
Londynu; niezależnie od tego oficerów eskadry odznaczono
Cordoby, „Captain" został odrzucony, a w pościg ruszyły za
specjalnie wybitym złotym medalem, noszonym na szyi na
nim „San Jose" (w opracowaniach angielskich pisany niewłaś­
białoniebieskiej wstążce. Komodor awansował również na
ciwie jako „San Josef") i „San Nicolas". Na swoje nieszczęście
stopień kontradmirała (eskadra niebieska), choć nie za tę
zderzyły się ze sobą burtami i zaklinowały, co natychmiast
wykorzystał Nelson, abordażując obie jednostki. Ze szpadą 12
Kiedy szef sztabu eskadry, kmdr Robert Calder, zwrócił Jervisowi po
w ręku poprowadził swoich żołnierzy (piechoty morskiej) oraz bitwie uwagę na niesubordynację Nelsona, który złamał przepisy „Instrukcji
walki" i zlekceważył rozkazy admirała, ten oświadczył pobłażliwie, czy też
marynarzy najpierw na „San Nicolasa", a następnie poprzez
złośliwie, że jeśliby Calder popełnił w przyszłości coś równie niezwykłego,
pokład tamtego na „San Josego" i zmusił obie załogi hiszpań­ to z góry mu już wybacza. B i d we 11, op. cit., s. 119; W i e c z o r k i e w i c z ,
skie do kapitulacji. Ten sposób abordażu (przez okręt przeciw­ op. cit., t. I, s. 456. Postawił jednak przed sądem kmdr. Berkeby'ego,
nika) nazwano w Royal Navy „patentem Nelsona na most do dowódcę fregaty „Emerald". za to, że nie opanował poddającego się
Brytyjczykom „Santisima Trinidad", uważając, że to „jakiś" hiszpański fortel.
zdobywania okrętów I rangi" (patent bridge for capturing
W. Ł y s i a k , Polacy w Kadyksie, „Morze" 1975, nr 7.
140
141
bitwę. Podobno wniosek awansowy podpisał jeszcze admirał
powiększenia renty inwalidzkiej, usprawnienia pomocy m e
Hood w nagrodę za śródziemnomorskie wyczyny Nelsona, ale dycznej, urlopowania po zakończeniu kampanii oraz poprawy"
wiadomość o tym nie dotarła do niego przed bitwą. Świeżo wyżywienia; realizacja ich miała być zatwierdzona przel
upieczony kontradmirał (w 6 dni po bitwie) i kawaler Orderu ustawę parlamentu. W zamian obiecano zachować na okrętach
Łaźni podniósł swoją flagę (niebieska z dwiema białymi porządek , d y s c y p l i n e o r a z z a w i e g i ć ^ c h
kulami) l 3 na liniowcu „Irresistible". A jak nagrodzono załogi jakieg o k o l w k ataku przecjwmka5 aby p r z e c i W s PJP^
zwycięskich okrętów? Na rozkaz Jervisa otrzymały one się zbrojnie. Ponieważ mwazja francuska „wisiała na włosku"
bezpośrednio po bitwie „podwójną porcję grogu". rząd i Admiralicja uznały słuszność tych żądań i już no'
Jednak już wkrótce euforię zwycięstwa przyćmiły marynar­ tygodniu wyraziły zgodę. Jako że marynarze domagać
skie bunty, które rozpoczęły się 18 kwietnia 1797 r. zajściami się, aby podjęte decyzje przekazał! i m ludzie, którym
w bazie Channel Fleet w Spithead. Flota ta, dowodzona przez
jeszcze ufał, podpisał je król Jerzy III, a dostarczy"
hr. Bridporta (adm. Aleksander Hood), odmówiła wyjścia
osobiście na okręty adm. Howe, I lord Admiralicji i były
w morze, wywieszając na rejach stryczki dla znienawidzonych
dowódca Channel Fleet. Wprawdzie Jerzy III udzielił tylko
oficerów, których część zwieziono z okrętów na ląd. Dowo­
amnestii „zbuntowanym", ale w ten sposób usankcjonował
dzenie przejął komitet marynarski, zaokrętowany na HMS decyzje rządowe. Dlatego załogi powróciły do pełnienk
„Queen Charlotte" l 4 , aby w imieniu załóg przedstawić zbio­ swoich obowiązków i okręty wypłynęły ku brzegom Bretanii
rowe żądania dotyczące: regularnej wypłaty żołdu oraz aby kontynuować blokadę Brestu.
jego weryfikacji w stosunku do żołdu wojsk lądowych,
Choć wymuszone na władzach ustępstwa raczej nie olśnię
" Natomiast Bidwell (op. cit.. s. 127) podaje błędnie, że flagą Nelsona był wały, miały jednak istotne znaczenie dla załóg, uświadamiając"
„czerwony krzyż Św. Jerzego w białym polu", tymczasem taka flaga im, ze mogą wreszcie decydować o własnym losie. W zakresie
przysługiwała „admirałowi eskadry białej".
14 płac nastąpiło podwyższenie żołdu do 1 szylinga dziennie oraz
W niektórych popularnych opracowaniach podaje się, że na flagowym
okręcie Channel Fleet „Royal George" (IV, eks „Umpire") powiewała rent inwahcltekich do 13 funtów rocznie; wprowadzono ez
„czerwona flaga", a zatem i tam wybuchł bunt, czy też rewolucja (?), np. S. system zaliczek dla werbowanych na okręty (1 funt d h
S i e r e c k i . Hombloweriada czyli C. S. Foresterfałszuje historią, „Morze" niewykwalifikowanych ochotników, 2 funty dla zawodowych
1951, nr 2. czy B i d w e l l , op. cit., s. 124. Zapomina się o tym, że dowódca marynarzy, 3 dla starszych marynarzy). Co do opieki medycz
tej Floty, hr. Bridport, był „admirałem eskadry czerwonej",- a zatem mógł
nej, to wobec niskiego jej poziomu ogólnego , jeszcze niższej
podnosić na masztach swego okrętu czerwoną (tzw. czystą) flagę „pełnego
admirała". Można zatem domniemywać, że „czerwone flagi" późniejszych
higieny załogi niewiele mogły zyskać (ciasnota pomieszczeń
rewolucji XIX-XX w. miaty swoją praprzyczynę we flagach zbuntowanej okrętowych, oszczędzanie wody słodkiej). Mimo wprowadzę
wiosną 1797 r. brytyjskiej eskadry czerwonej. Ponadto w RN na okrętach ma w 1796 r. przydziałowego mydła ograniczenie dziennej
dowódców zespołów podnoszono czerwoną flagę jako sygnał alarmowy przed racji wody do 2 litrów sprzyjało szerzeniu się chorób zakaźnych
bitwą („przygotować się do walki"). A jeśli dalej popuścić wodze fantazji, to i skórnych, obok których prawdziwe żniwo zbierał szkorbut
z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że stały się one dla
Do tego dochodziły różnego rodzaju przeziębienia, reumatyzm'
zamieszkałych w Londynie twórców materializmu naukowego. Marksa
i Engelsa, wzorem na weksylium międzynarodowego ruchu robotniczego dolegliwości żołądkowe i zatrucia pokarmowe. Obok nich
— „czerwony sztandar". Że barwa jego pochodzi od przelanej krwi robotniczej (choroby okresu pokojowego) prawdziwym problemem stało
to już licentia poetica przełomu XIX i XX w. się udzielanie pomocy i pielęgnacja rannych podczas walki
142 143

Sprowadzały się one z reguły do operacyjnego usuwania Mięso konserwowano za pomocą soli i saletry — prze­
kończyn (rekordziści dokonywali tego w ciągu 1,5 minuty) chowywane w beczkach było twarde, łykowate, o odrażającym
oraz zszywania oczyszczonych z grubsza ran. Przy czym zapachu i niemiłosiernie słone. Na wielkich okrętach zabierano
jedynymi środkami znieczulającymi były drewniane młotki czasami w rejsy żywe zwierzęta rzeźne, co gwarantowało na
(do „narkozy"), gumowe lub drewniane gruszki doustne (do pewien czas świeże mięso, ale utrudniało życie załogom.
tłumienia okrzyków bólu) oraz rum, którego w równym Gorące posiłki przyrządzano w kotłach (zupa) i piecach
stopniu używali operowany (dla znieczulenia) i operujący (dla kuchennych. Np. na HMS „Victory" był dla 850 ludzi załogi
wzmocnienia kondycji). Wielokrotne stosowanie tych samych jeden kocioł i jeden piec (w kambuzie na śródokręciu). Do
środków do przemywania ran (gąbki, szarpie) wywoływało picia (poza wydawanym odrębnie grogiem) służyło piwo
wiele przypadków gangreny i masową śmiertelność. Toteż na (załoga), wino (podchorążowie) i woda słodka (pijana z drew­
lepsze traktowanie medyczne marynarz mógł liczyć jedynie nianych pojemników z rurkami ssawnymi i kurkami, tzw.
w szpitalu na lądzie, natomiast ograniczyć zatrucie pokarmowe okrętowych krów). Przechowywana w smołowanych beczkach
i szkorbut mogła zmiana struktury i jakości wyżywienia. woda pitna szybko się psuła, stąd sporo nadziei pokładano we
Marynarz otrzymywał 3 posiłki dziennie — śniadanie (godzina wprowadzanych na wyposażenie wyparownikach (destylacja
7 lub 8, suchy prowiant), obiad (godzina 12, gorący posiłek) wody morskiej), ale, prawdę mówiąc, dopiero obfite deszcze
i kolację (godzina 18 lub 18.30, suchy prowiant). Pod­ zapewniały dostatek wody słodkiej. Sprawy zaprowiantowania
stawowymi produktami spożywczymi były: suchary (0,6 kg pozostawały w gestii kwatermistrza okrętowego (ochmistrza),
dziennie) l 5 , peklowane mięso wołowe (4 razy w tygodniu, który w czasie dokonywania zakupów dopuszczał się często
łącznie 0,6 kg) i piwo (dzienna racja 1 galon = 3,7 litra) l 6 . różnego rodzaju malwersacji, np. płacił dostawcom, a niekiedy
W dni bezmięsne wydawano płatki owsiane, kasze, kluski, ser i dowódcom zawyżone ceny za artykuły niskiej jakości (czasem
(do 1 kg tygodniowo), masło (200 g), słoninę, groch, rodzynki solone mięso w beczkach liczyło 20 i więcej lat), dzieląc się
i przyprawy, od czasu do czasu zaś suszoną lub soloną rybę. z) nimi potem nadwyżkami. Niezależnie od tego potrącał
Kiedy w latach 70. rozpoczęto na wielką skalę walkę ze jeszcze z marynarskich codziennych racji żywnościowych
szkorbutem, do każdego posiłku mięsnego dodawano 0,4 kg tzw. ubytki (zwykle 2 uncje z każdego funta, czyli 13%) i tzw.
kiszonej kapusty, a od 1795 r. obowiązkowo sok cytrynowy należne (zwyczajowa 1/8 funta przypadająca ochmistrzowi),
(do grogu); dlatego marynarzy Royal Navy nazywano „limeys" które potem odsprzedawał w kantynie okrętowej. Żądania
(limoniarze, cytryniarze), zaś ich okręty „limejuicers" (beczki „zbuntowanych" dotyczyły przede wszystkim zakupów niezep-
soku cytrynowego). Na okrętach nie było jednak stosownych sutej żywności oraz wzmożenia kontroli dowódców okrętów
warunków do przechowywania i konserwacji, stąd szybkie nad prowadzoną przez ochmistrzów gospodarką żywnościową.
psucie żywności, czemu zresztą sprzyjała obecność gryzoni Nieco groteskowy przebieg miały wystąpienia załóg stac­
(szczury) i insektów (karaluchy, pluskwy i inne robactwo). jonującej w Yarmouth Northern Fleet. Dowodził nią 66-letni
Szkot, bohater wojny siedmioletniej i amerykańskiej, adm.
15
Nazywano je ze względu na twardość — „dachówkami z Liverpoolu". Adam Duncan, cieszący się popularnością wśród marynarzy
16
Zestaw taki nazywali marynarze „jadłospisem trzech panów B." (bread,
z racji ogromnego wzrostu, niezwykłej siły fizycznej i rubasz­
beef, beer). E. K o c z o r o w s k i , Ludzie od masztów i żagli, Gdańsk 1986,
s. 107. nych manier. Ponieważ część okrętów blokowała holenderski
144
145
Texel, do wystąpień doszło na admiralskim HMS „Venerable" tyczyły tym razem zmiany zasad podziału tzw. pryzowego
oraz na HMS „Adamant". Wobec formalnego spełnienia żądań oraz złagodzenia dyscypliny okrętowej, a ściślej kar za
marynarskich po wystąpieniach w Spithead zaburzenia na popełnione przewinienia. „Pryzowe", czyli udział w sprzedaży
okrętach Duncana miały charakter solidarnościowy, przy czym zatrzymanego statku przeciwnika i jego ładunku, stanowiło
admirał, przeciwnik krwawych represji, starał się zaprowadzić wobec niskich płac oficerskich i marynarskich, główne źródło
porządki w sposób dość osobliwy. Na „Venerable'u", po dochodu załóg Royal Navy w czasie wojny. Dotąd dzielono je
osobiście przeprowadzonym aresztowaniu 6 prowodyrów, zwy­ następująco: dowódca eskadry (admirał) otrzymywał 1/4
myślał po marynarsku załogę, przypominając jej, że ma bronić wartości łupu, z której 1/8 przydzielał dla swego sztabu, 1/4
brzegów brytyjskich przed inwazją holendersko-francuską, co otrzymywał dowódca okrętu, 1/4 oficerowie okrętowi (w tym
podobno uśmierzyło nastroje. Z kolei na „Adamancie", gdy oficerowie piechoty morskiej), 1/8 podchorążowie i podofice­
jeden z przywódców domagał się ustąpienia Duncana, admirał rowie okrętowi oraz 1/8 pozostała załoga. Ponieważ przy
pochwycił go za kołnierz i wydźwignął jedną ręką w górę, takim układzie największe dochody przypadały dowódcom
wołając złośliwie: „Patrzcie chłopcy, ten facet chce mi odebrać okrętów, zbuntowane załogi domagały się powiększenia swego
dowództwo floty" — co widząc, załoga ryknęła śmiechem udziału ich kosztem 18 . Sam zwyczaj uganiania się za pryzami
i oklaskami przyjęła udany występ „dziadka". Mimo to, aż do niechętnie widziany był w Admiralicji — w czasie działań
zwycięstwa pod Kamperduin (11 października 1797 r.), Duncan bojowych okręty liniowe były z reguły pozbawione rozpo­
miał kłopoty ze swoimi okrętami, które często opuszczały linię znania, gdyż fregaty („oczy floty") i slupy wolały polować na
blokady pod Texel, odchodząc do Yarmouth i Norę (część statki przeciwnika. Mniej dochodowe były nagrody pryzowe,
wzięła nawet udział w buncie Parkera), tak że na dobrą sprawę czyli tzw. pogłówne. Każdy zdobyty lub zniszczony okręt
dozór pełniły tylko „Venerable", „Adamant" i 3 kutry (lugry). przeciwnika oceniany był w Admiralicji za pomocą średniej
Zanim jednak rozgromił eskadrę de Wintera, przyszło mu znów
rokować ze zbuntowanymi marynarzami w Norę. swego okrętu (?) uciekł do Szkocji; tam ożenił się i pracował w szkole jako
Zamieszki w Norę, położonej na podejściach do Londynu nauczyciel. W czasie wojny z rewolucyjną Francją zgłosił się ochotniczo do
(ujście Medway do Tamizy) trzeciej z baz Channel Fleet, Royal Navy jako podchorąży. Za jakieś nadużycia finansowe (?) — oddany
pod sąd i zwolniony z uwagi na reumatyzm (!). Za długi więziony
rozpoczęły się 10 maja 1797 r. Ponieważ stały tu okręty w Edynburgu, skąd na mocy „Quota Act" przyjęty do Royal Navy jako st.
Channel i Reserve Fleet, a często zachodziły też okręty mar. z żołdem 30 funtów. Od marca 1797 r. na HMS „Sandwich"; jako
Northern Fleet, objęły one swoim zasięgiem aż 24 okręty samozwańczy admirał podniósł na grotmaszcie tego okrętu czerwoną flagę
liniowe. Komitet marynarski, który zawiązał się na pokładzie eskadry czerwonej, stąd w bibliografii marksistowskiej nazywa się go
„czerwonym admirałem". SATS, s. 631-632.
HMS „Sandwich" (okręt ten stał się centrum dowodzenia 18
Nastąpiło to w pierwszych latach XIX w. Że były to sumy znaczne,
zbuntowanych), obrał swoim przywódcą st. mar. Richarda
świadczy pryzowe za zatrzymanie hiszpańskiego statku skarbowego „Her-
Parkera, byłego podchorążego Royal Navy i nadał mu tytuł mione" przez fregaty „Active" i „Favourite" (1762 r.). Łączną wartość pryzu
n
„admirała" . Główne żądania zbuntowanych marynarzy do- wyceniono na 519 705 funtów szterlingów, dlatego obaj dowódcy fregat
otrzymali po 65 000 funtów, oficerowie okrętowi po 13 000 funtów, a każdy
17
Pochodzący rzekomo ze szlachty angielskiej, swoją służbę w Royal marynarz po 485 funtów. Podobno w czasie wojen napoleońskich (1793-1815)
Navy rozpoczął jako podchorąży w czasie wojny amerykańskiej (1779 r. ?), każdy admirał (dowódca eskadry) otrzymał średnio po 100 000 funtów
szybko osiągając stopień por. mar. (?). Zwolniony za pojedynek z dowódcą z tytułu pryzowego. SATS, s. 671; M i c k i e w i c z , op. cit., s. 339.

10 — Trafalgar 1805
146 147

przeliczeniowej liczby załogi, przy czym wyceniano „głowę" jedynie sąd wojskowy 19. Skazanego na „flogging round the
(zwykle na 5 funtów) i ta łączna suma szła do podziału fleet" przywiązywano do ustawionego na sztorc na barkasie
między zainteresowanych. okrętowym gretingu i przewożono od okrętu do okrętu
Wprawdzie wiek XVIII nazywano „wiekiem oświecenia", w eskadrze; przy każdym z nich otrzymywał on część
jednak ówczesny system penitencjarny tkwił korzeniami zasądzonej chłosty (teoretycznie 12 uderzeń), a obecny na
w mrokach średniowiecza, preferując karę jako krwawą zemstę barkasie lekarz określał, czy wytrzyma dalsze bicie. W czasie
za przewinienie, a nie zadośćuczynienie i środek wychowaw­ tej ceremonii załogi okrętów zgromadzone były na burtach
czy. Co więcej, wykonywanie orzeczonych wyroków odbywało i wantach, zaś dobosze piechoty morskiej wybijali werbel
się w sposób spektakularny, być może również dla ostrzeżenia zwany „marszem łajdaka" (Rogue's March). Jeśli skazany
przyszłych winowajców. Nawet wojskowy wymiar sprawied­ przetrzymywał karę chłosty, lekarz przemywał mu rany (rum,
liwości Wielkiej Brytanii, która szczyciła się swoją monarchią woda morska) i kierował do lazaretu; często jednak „flogging
konstytucyjną i demokracją parlamentarną, niczym prawie nie round the fleet" kończyła się śmiercią chłostanego.
różnił się od podobnych w państwach absolutystycznych, Na marginesie podstawowych żądań znalazła się też sprawa
a nawet feudalnych. Uważano powszechnie, że utrzymać przyznawania marynarzom krótkich urlopów (dobowych?), tzw.
w ryzach dyscypliny załogi okrętów, gdzie wielu marynarzy liberty („wolność"), czyli — w dzisiejszym znaczeniu — prze­
pochodziło z branki lub było zwerbowanymi przestępcami, pustek dziennych lub nocnych, pozwalających urlopowiczom
można tylko brutalną przemocą. Stąd za ciężkie przestępstwa („liberty men") na załatwienie różnych spraw osobistych.
i wykroczenia karano śmiercią, za lżejsze — chłostą. Na Niestety, żadne z tych postulatów nie zostały zrealizowane,
śmierć skazywano m.in. za bunt, tchórzostwo, dezercję, gdyż wydarzenia w Norę przybrały dla zbuntowanych niepo­
uderzenie oficera, odmowę wykonania rozkazu (po raz drugi), myślny obrót. Admiralicja bowiem nie chciała już ustępować
morderstwo kolegi, homoseksualizm, bluźnierstwa* (w ów­ 20
w ani jednej sprawie , a morderstwa, jakich dokonali zbun­
czesnym znaczeniu tego czynu), a nawet przedwczesne wy­ towani na znienawidzonych oficerach, jeszcze bardziej usztyw­
strzelenie z armaty. Najczęściej było to powieszenie na noku niły jej stanowisko. Wysłano za to do Norę wiceadm. Charlesa
rei, przeciąganie pod dnem okrętu (tzw. duża śluza) lub Bucknera, aby zbuntowanym załogom „przemówił do rozsąd­
topienie w morzu (zrzucenie z rei). Czasem skazaniec mógł ku", lecz komitet przepędził go i negocjacje znalazły się
zamienić jeden z wymienionych rodzajów kary śmierci na w impasie. Pogłębił go jeszcze adm. Duncan, kiedy wskutek
chłostę w ramach tzw. chłostanych regat floty (flogging round jego namów, stojące w Yarmouth okręty Northern Fleet,
the fleet). Podstawowym narzędziem chłosty, która łączyła
19
niejako ciężkie i lżejsze przestępstwa, był bicz, zwany „kotem Uważano, że „dobry marynarz" mógł bez szkody dla zdrowia wytrzymać
4 tuziny uderzeń. Odmianą „kota o 9 ogonach" był tzw. kot złodziei vel
o 9 ogonach", składający się z 9 sznurów o długości 46 cm
„złodziejski" (thieve's cat), używany w armii brytyjskiej do wymierzania kar
każdy, na których zawiązano po 3 węzły i przywiązanych do za okradanie kolegów. SATS, s. 147, 317 i 865. Z kolei podchorążych bijano
kawałka grubej liny jako uchwytu. Chłostą karano niemal plecionym sznurowym pejczem, opatrzonym na końcu czerwoną wstążką
każde wykroczenie. Dowódca okrętu mógł skazać winnego na i nazywanym „dziewczęcym warkoczem". K o c z o r o w s k i , op. cit., s.
92-96.
maksimum 12 uderzeń w odsłonięte plecy, ale przepis ten 20
Podobno komitet marynarski domagał się realizacji swoich żądań w ciągu
często omijano, choć na większą liczbę uderzeń mógł skazać 54 godzin. R y n i e w i c z, op. cit., s. 324.
148 149

sukcesywnie wycofywały się z deklarowanego Parkerowi go Nelson, przypochlebnie oświadczając, że wieszałby skazań­
poparcia. Aby zmusić władze do rokowań, zbuntowani za­ ców „nawet w dzień Bożego Narodzenia" (!), co stało się być
grozili blokadą Londynu i w konsekwencji jego wygłodzeniem. może przyczyną otrzymania przez niego nowego okrętu
W odwecie władze przerwały połączenia okrętów z lądem, flagowego „Theseus", „uczestnika" zamieszek w Spithead.
zabroniły pod karą śmierci dostarczania na nie wody słodkiej Jervis uznał bowiem, że popularność Nelsona i jego humani­
i żywności, ustawiły na brzegach Tamizy baterie artylerii taryzm wobec prostych marynarzy będzie najlepszą rękojmią
— ograniczając ruch na rzece. Wywołało to rozdźwięki wśród lojalności załogi liniowca 2 1 .
załóg, projektowano nawet przejście do portów francuskich. Niejako podsumowaniem wystąpień marynarskich roku 1797
Wobec zagrożenia z lądu Parker ustawił liniowce w dwie były krwawe zajścia na fregacie „Hermione" i jej ucieczka na
kolumny torowe (burtami zewnętrznymi do brzegu, wewnętrz­ hiszpańską wyspę Puerto Rico (wrzesień 1797 r.). Znany
nymi naprzeciw sobie), dlatego nie udała się ucieczka HMS z sadyzmu dowódca fregaty, kmdr Hugh Pigot, który po
„Repulse", który został ostrzelany i uszkodzony. Z kolei dla zajściach w Spithead i Norę wzmógł jeszcze rygory dyscypliny,
zbombardowania Gravesend i przedmieść Londynu wysłano został wraz z 9 oficerami okrętowymi zamordowany przez
„Agamemnona" i „Bestalię" (?). Za nimi miały popłynąć inne zdesperowanych marynarzy. Hiszpanie udzielili im azylu, zaś
okręty, ale baterie artylerii zamknęły wejście na londyńską fregatę wcielili do Armada Espanola jako „Santa Cecilia" 2 2 .
Tamizę, a inne —jej ujście na morze, stawiając zbuntowanych Już na nowym okręcie flagowym kontradm. Nelson wziął
w trudnej sytuacji taktycznej. Część z nich chciała kapitulować, udział w operacji desantowej na hiszpańską Teneryfę (Wyspy
część walczyć dalej — doszło do starć między okrętami. Kanaryjskie), gdzie w porcie Santa Cruz stał statek, który
W końcu brak żywności i wody doprowadził 14 czerwca do przywiózł z Manili na Filipinach cenny ładunek 2 3 . Domnie­
załamania buntu. Parkera z 24 innymi przywódcami wydano mywano, że Jervis zlecił to zadanie Nelsonowi, aby znacznym
władzom. Wszystkich 25 powieszono na rejach okrętów 30 pryzowym podreperować jego admiralski budżet. W operacji
czerwca 1797 r. miało uczestniczyć również 3000 ewakuowanych z Elby
Do blokującej Kadyks eskadry hr. St. Vincenta wiadomości żołnierzy brytyjskich, ale że dowództwo armii odmówiło,
o zaburzeniach w Spithead dotarły podobno w drugiej połowie kontradmirał wyprawił się na Teneryfę z 3 liniowcami,
maja; jednak bezpośredni kontakt z przeciwnikiem spacy-
fikował nastroje. Dopiero z końcem czerwca, kiedy nadesłano 21
B i d w e l l , op. cit., s. 125-127. Twierdzi on również, że powieszono
posiłki z metropolii, w składzie załóg tych okrętów znalazło jednego z przywódców buntującej się załogi HMS „Maiborough" (dowódca
się kilku byłych przywódców z Norę, których „wyłowiono" kmdr Ellison); jednak w dostępnych mi materiałach źródłowych brak danych
o takim okręcie i takim dowódcy w omawianym okresie.
i ukarano. Sprawa 4 z nich, z HMS „St. George", stała się 22
W październiku 1799 r. jednostkę tę zaatakowała i po walce zmusiła do
powodem przesilenia w dowództwie eskadry, kiedy zastępca poddania fregata „Surprise" (dowódca kmdr Edward Hamilton). Służyła
Jervisa, wiceadm. Charles Thompson, nie zgodził się na ich ponownie w Royal Navy jako HMS „Retribution". W i e c z o r k i e w i c z ,
egzekucję w niedzielę, motywując to „świątecznym charak­ op. cit., t. I, s. 458^ł59. Podobno w ciągu następnych 10 lat Royal Navy
terem tego dnia" (?). Jervis zmienił decyzję zastępcy, żądając wyłapała i powiesiła ponad 20 marynarzy z dawnej załogi fregaty. SATS, s. 386.
23
Źródła są tu rozbieżne — mógł to być również statek z Indii Zachodnich,
jednocześnie odwołania wiceadmirała do Wieljtrej Brytanii
z meksykańskim srebrem i chińskimi jedwabiami. M i c k i e w i c z , Okręt
(zapewne ze względu na okazaną „miękkość serca" T). Poparł Nelsona, s. 41.
150 151

3 fregatami i kutrem „Fox". Według planu okrętowe oddziały szpitalnego „Dolphin". Po leczeniu w Bath, które prze­
desantowe (około 1000 ludzi) miały po wylądowaniu w Santa prowadził w towarzystwie żony i ojca (rana goiła się z trudem
Cruz zdobyć baterie nadbrzeżne, zablokować cytadelę portową ze względu na nieoddzielenie nici, którą podwiązano naczynia
i pałac gubernatora, a po uprowadzeniu statku manilskiego krwionośne, tzw. ligatury), Nelson odbył spóźniony ceremoniał
wrócić na okręty. Lecz silna burza i prąd odpływowy udarem­ pasowania na rycerza Orderu Łaźni (król przy okazji uspokoił
niły lądowanie 22 lipca. Nelson zaatakował ponownie dwa dni go co do perspektyw dalszej służby we flocie), uczestniczył
później przed północą z szalup i barek okrętowych, zamierzając w nadaniu mu honorowego obywatelstwa Londynu, a także
zdobyć już nie tylko statek, ale całą Teneryfę. Lądowanie pod odebrał... odszkodowania pieniężne za odniesione rany.
morderczym ogniem Hiszpanów (ponad 30 armat i 500 10 kwietnia 1798 r. Nelson rozpoczął nowy etap swego
muszkietów), choć przyniosło w efekcie zdobycie baterii życia — na przydzielonym mu nowym okręcie flagowym
nadbrzeżnych, spowodowało znaczne straty (200-250 zabitych „Vanguard" (dowódca kmdr Edward Berry). Pogodzony już
i utopionych), zaś wśród ponad 100 rannych znalazł się sam z losem, wyruszył w osłonie konwoju pod Kadyks, aby
Nelson. Kula muszkietowa strzaskała mu łokieć prawej ręki dołączyć do Jervisa. Ten, w porozumieniu z I lordem Ad­
i gdyby nie pomoc towarzyszącego mu pasierba, kpt. mar. miralicji, hr. Georgem Spencerem, niezwłocznie skierował go
Josiaha Nesbita, który założył ojczymowi opaskę uciskową, na Morze Śródziemne w związku z wiadomościami o wielkiej
admirał zmarłby z wykrwawienia. Choć ranę usiłował zbaga­ koncentracji floty francuskiej w Tulonie, rzekomo dla prze­
telizować (wziął jeszcze udział w ratowaniu załogi zatopionego prowadzenia inwazji w Irlandii. Nominacja Nelsona, najmłod­
kutra „Fox"), zdecydował się na amputację ręki, której dokonał szego z admirałów, na dowódcę zespołu wykonującego tak
nad ranem 25 lipca 1797 r. (bez znieczulenia) lekarz z „The- odpowiedzialne zadanie operacyjne, została źle przyjęta przez
zeusa", Thomas Eshelby. Pozbawiona dowódcy operacja jego zawistnych kolegów 2 4 .
desantowa zakończyła się niepowodzeniem i tylko dzięki 9 maja ze swoim zespołem (3 okręty liniowe, 4 fregaty, slup)
rokowaniom z gubernatorem Antonio Guttierezem Brytyjczycy opuścił Gibraltar, aby dziesięć dni później zostać rozproszonym
opuścili Teneryfę bez strat (kmdr Samuel Hood jr., który przez silny sztorm kolo wysp Hyeres. Okręty odniosły liczne
prowadził negocjacje, obiecał w imieniu Nelsona; że ten nie uszkodzenia (najmocniej ucierpiał flagowy „Vanguard"), które
będzie więcej atakować Wysp Kanaryjskich). Zanim w po­ usuwały na wodach przybrzeżnych Sardynii. W tym czasie
czątkach sierpnia jego zespół dołączył do eskadry Jervisa, flota inwazyjna Napoleona opuściła Tulon i pożeglowała na
Nelson na tyle już opanował pisanie lewą ręką, by w pełnym Maltę, pozostawiając Nelsona w niepewności co do ostatecznego
goryczy liście wypowiedzieć admirałowi swoje służby, gdyż celu swej wyprawy. Kontradmirał, pozbawiony rozpoznania,
jako kaleka „nie był w pełni zdolnym służyć ojczyźnie"; gdyż jego zagubione w sztormie fregaty skierowały się do
prosił też o dowództwo okrętu dla Josiaha. Jervis, który być Gibraltaru (rozpuszczając przy okazji wiadomości o tragicznych
może poczuwał się współwinnym kalectw Nelsona, uznał te uszkodzeniach „Vanguarda"), wzmocniony został za to 7 czer-
żale za prowokacyjną kokieterię. Dał temu oględny wyraz
~4 Dwaj z nich, wiceadmirałowie William Parker i John Orde, na znak
zarówno w raporcie dla Admiralicji, jak i przy pożegnaniu,
protestu podali się do dymisji. Z kolei Orde wyzwał na pojedynek Jervisa, ale
kiedy wysyłał go na rekonwalescencję do metropolii. Josiaha udaremniła go interwencja króla Jerzego III. W i e c z o r k i e w i c z , op. cit.,
zaś, po awansie na komandora, wyznaczył na dowódcę okrętu t. I. s. 467; B i d w e 11. op. cit.. s. 142 i 147.
152 153

wca 10 okrętami liniowymi kmdr. Troubridge'a. Zeźlony taką budowanych 74-armatnich okrętów liniowych poprzez lik­
sytuacją wypowiedział prawdopodobnie wtedy słynne zdanie widację albo nadbudówki rufowej (rufówki) oraz pokładów
o braku fregat jako „oczu floty" 25 . rufowego i dziobowego, albo (przy zachowaniu wymienionych
Istotnie, Royal Navy ze względu na ogrom i charakter elementów kadłuba) pokładu głównego z umieszczoną na nim
prowadzonych ówcześnie działań na wodach euro- i poza­ górną baterią. Te zmiany konstrukcyjne nazwano lapidarnie
europejskich, zaczęła z wolna odczuwać niedobór fregat, „strzyżeniem" (rasage), zaś poddane przebudowie liniowce
które starano się (poza rozpoznaniem) wykorzystywać również — „strzyżonymi" okrętami liniowymi (vaisseau de ligne
do wykonywania zadań o charakterze uniwersalnym 26 . Zrodził „rasę"). Istota takiej przebudowy doprowadziła do stworzenia
się wtedy pomysł, aby na wzór francuski dokonać przebudowy nowej jakości okrętu. Podczas gdy ówczesna 38-armatnia
kilku liniowców 64-armatnich na „ciężkie" fregaty. Francuzi standardowa fregata brytyjska o wyporności 806,5 ton uzbro­
zamierzali zrekompensować większą liczbę okrętów Royal jona była w 28 armat 18-funtowych i 10 armat 9-funtowych
Navy i lepsze wyszkolenie ich załóg wcieleniem do służby (plus 8 karonad 32-funtowych), a jej salwa burtowa ważyła
mniej licznych, za to dużych, szybkich i silnie uzbrojonych 425 funtów, to „ostrzyżona" z 64-armatniego liniowca 38-
jednostek artyleryjskich. Dokonali tego, zmieniając konstrukcję armatnia fregata „Indefatigable" o wyporności 1131 ton,
uzbrojona była w 26 armat 24-funtowych i 12 armat 12-
25
B i d w e 11, op. cit., s. 145. Według innych opracowań Nelson wypowie­ funtowych (plus 6 karonad 42-funtowych) przy wadze salwy
dział je 24 lipca 1798 r. w Syrakuzach, już po powrocie spod Aleksandrii, burtowej 510 funtów (większa o 1,2 raza). Przewyższała także
kiedy rozminął się z flotą inwazyjną Napoleona. A. S t r z e l b i c k i , Wraki standardowe 44-armatnie fregaty francuskie (28 armat 18-
kryją skarby, Gdańsk 1971, s. 6; P t a k, op. cit., s. 234—235. Sens wypowiedzi
funtowych, 12 armat 8-funtowych i 4 haubice 32-funtowe)
Nelsona sprowadzał się do stwierdzenia, że nie wie, gdzie są Francuzi, bo nie
ma fregat. Gdyby umarł (zaraz, jutro itp.), to w jego sercu znaleziono by przede wszystkim wagą salwy większą o 1,37 raza (510
wyryte słowa: brak fregat! (ewentualnie: fregaty, fregaty!). funtów wobec 372). Do tego miała średnio o 2 cm grubsze
burty i o 30% grubsze belki szkieletu, a ponadto załogę
26
Fregat ubywało również wskutek wypadków losowych; ponieważ
używano ich też do przewożenia cennych ładunków, katastrofy morskie z ich liczniejszą o 40-50 ludzi oraz zachowane ożaglowanie 64-
udziałem były szczególnie dotkliwe. Najsłynniejszą w tym okresie była
armatniego liniowca, co pozwalało jej osiągać średnią prędkość
katastrofa HMS „Lutine" (eks franc. „Lutin"), 32-armatniej fregaty (dowódca
kmdr Lancelot Skinner), która 9 października 1799 r. opuściła Yarmouth 11,2 węzła. Oprócz „Indefatigable'a" (typ „Ardent"), w latach
z ładunkiem złotych sztab i monet o wartości I 175 tys. funtów, prze­ 1794-1795 przebudowano na „ciężkie" fregaty jeszcze dwa 64-
znaczonych do Hamburga (ubezpieczonych na 900 tys. funtów w londyńskim armatnie liniowce typu „Intrepid" — „Anson" i „Magnanime"
towarzystwie Lloyda). Nocą 9/10 października silny sztorm wyrzucił ją na i na tym poprzestano. Okazało się bowiem, że sam proces
płyciznę między wyspami Terschelling a Vlieland (brzegi Holandii), gdzie
przebudowy, oprócz niemałych kosztów, wywołał zastrzeżenia
zatonęła na głęb. 5,5 m. Z 200 ludzi załogi ocalał jeden marynarz (zmarł
niebawem z odniesionych ran). W latach 1800-1900 udało się wydobyć co do właściwości żeglugowych „nowych" okrętów. Po­
zaledwie 1/10 część ładunku (z czego 70 tys. funtów przypadło Holendrom). zbawienie ich rufówki oraz pokładów rufowego i dziobowego
Ponadto w 1859 r. wydobyto dzwon okrętowy i ster fregaty (wykonano obniżyło środek ciężkości fregat — stały się one teraz
z niego stół i krzesło dla biura Lloyda w Londynie), a w 1886 r. armatę nadmiernie stateczne („przesztywnione"). Miało to duży wpływ
(przekazaną Lord Mayorowi Londynu). Tradycyjnie po dzień dzisiejszy na
na ich zachowanie na fali — nie poddawały się jej miękko,
dzwonie z „Lutine" wybija się po 3 szklanki, kiedy zatonie statek ubezpieczony
u Lloyda i trzeba wypłacić odszkodowanie. M u r o m o w , op. cit., s. 71-73. ale wykonywały gwałtowne ruchy, co przy uderzeniach wiatru
154 155

(szkwały) doprowadzało często do łamania masztów (nierów­ Krety. Uradowany kontradmirał zrezygnował z pryzowego
nomierny nacisk na żagle). Kolejne trzy „strzyżone" fregaty i zwolnił statek, a kiedy jeszcze tego dnia inny statek neutralny
otrzymała Royal Navy dopiero w latach 1812-1813 (wojna potwierdził informacje o obecności Francuzów w Egipcie,
z USA), kiedy przebudowano trzy liniowce 74-armatnie: skierował się ku Aleksandrii. Upływający czas wypełniano
„Goliath", „Majestic" i „Saturn". Teraz uzbrojone były w 28 ćwiczeniami ogniowymi na okrętach, których dowódcy z kolei
armat 32-funtowych, 2 armaty 12-funtowe oraz w 28 karonad zbierali się na flagowym „Vanguardzie", aby ściśle sprecyzo­
42-funtowych. Tak więc „strzyżone" fregaty nie spełniły wać własne zadania w spodziewanej bitwie. Podniecony Nelson
oczekiwań i niewiele tylko powiększyły jej potencjał w tej prawie nic nie jadł z emocji, cierpiąc ponadto na uporczywy
klasie okrętów. ból zęba. Wieczorem 31 lipca dla rozpoznania redy i obu
Pozbawiony fregat Nelson rozpoczął znane nam już polo­ portów Aleksandrii wysłane zostały HMSS „Alexander"
wanie na flotę inwazyjną Napoleona; niestety, mimo nadgor­ i „Swiftsure", podczas gdy siły główne, z HMS „Zealous" na
liwości nie odniósł początkowo żadnych sukcesów. Następnie, czele, podeszły pod nią w godzinach południowych 1 sierpnia
stojąc już w Syrakuzach, próbował przez małżeństwo Hamil­ 1798 r., zaskakując całkowicie eskadrę Brueysa.
tonów (zwłaszcza Emmę) uzyskać „oczy floty" od Ferdynanda Admirał francuski zrobił wszystko, aby dać się zaskoczyć.
IV, którego marynarka wojenna posiadała podobno, pomijając Nie prowadził rozpoznania podejść do zatoki, okręty stały na
już ich stan techniczny i wyszkolenie załóg, aż 10 fregat. kotwicach (prawymi burtami w stronę morza), ponad trzecia
Jednak król, obawiając się Francuzów, dość zręcznie odrzucił część ich załóg, tj. 3000 ludzi, znajdowała się na lądzie
tę propozycję, tłumacząc, że w zamian „Royal Navy nie (pobieranie zapasów z odległej o 35 km Rosetty, rekwizycja
osłoni go przed ich najazdem od strony lądu". Skończyło się żywności w pobliskich wioskach, chorzy), na pokładach
zatem na cichej zgodzie na wyposażenie okrętów brytyjskich wykonywane były prace konserwacyjne i porządkowe, stąd
w prowiant, w tym 50 ton cytryn jako lek przeciwszkorbutowy ich zagracenie sprzyjające pożarom, na większości okrętów
i doskonałą wodę słodką (z tzw. źródła Aretuzy na wysepce usunięto artylerię z lewych burt i część zwieziono na ląd,
Ortygia), dzięki czemu 25 lipca Nelson mógł wyjść w morze a mimo to nie ustawiono baterii nadbrzeżnych dla osłony
na ponowne poszukiwanie floty francuskiej. Przeświadczony, kotwicowiska (poza 2 moździerzami i 4 armatami małego
że wobec silnych wiatrów zachodnich flota ta nie może wyjść wagomiaru). Do bitwy ustawił Brueys swoje okręty w dwóch
na Atlantyk (inwazja w Irlandii), za to popłynąć może na kolumnach — 13 liniowców w zewnętrznej (wygiętej lekko
wschód, skierował się ku Zatoce Meseńskiej (Koroni), w stronę w prawo) i 4 fregaty w wewnętrznej, z odstępem między
Matapanu. Swoje 14 okrętów liniowych (13 — 74-armatnich okrętami 150-180 m. Zajmowana przez nie przestrzeń o długo­
i „Leander" z 50 armatami) oraz 18-armatni bryg łącznikowy ści około 3 km oddzielona była od wschodniego brzegu
„Mutine", które z konieczności prowadziły również rozpo­ półwyspu Abukir i stanowiącej przedłużenie jego końcowego
znanie, podzielił Nelson na trzy dywizjony — dwa przeznaczył cypla wysepki Dissuki (Beąuieres, Lord Nelson, Abukir)
do bitwy z eskadrą Brueysa, a trzeci do ataku na flotyllę 4000-4500 m pasem płytkiej wody, pełnym mielizn i raf.
transportowców. Trzy dni później kapitan zatrzymanego Kotwicząc tak, Brueys sądził, że doskonale zabezpieczył
z ładunkiem wina francuskiego brygu handlowego zeznał, iż sobie tyły, gdyż Brytyjczycy nie wpłyną na nieznany sobie
miesiąc wcześniej napotkał okręty Napoleona u wybrzeży akwen, miejscami głęboki do 3 m. Kolumnę liniowców,
156 157

podzieloną na awangardę (5 okrętów), siły główne (3 okręty) powstrzymały Nelsona, kazał tylko podnieść na bezanmasztach
i ariergardę (5 okrętów), otwierał „Guerrier", zakotwiczony po 4 światła rozpoznawcze i kontynuował demolowanie
2400 m od Dissuki (a więc poza zasięgiem jej baterii oraz okrętów Brueysa ogniem własnej artylerii. Mimo zaciętego
baterii fortu cyplowego El Burgh), szóstym w szyku był oporu Francuzów, ciężkich uszkodzeń „Bellerophona" (około
flagowy „Orient", zaś ostatnim „Genereux" — w odstępie 200 zabitych) 2 7 oraz odniesionej około 20.30 rany głowy
między nim a brzegiem dyżurowały 3 goelety moździerzowe, (odłamek pocisku rozciął skórę czoła nad prawym okiem,
2 brygi i uzbrojone szalupy. Zmieniwszy swoją eskadrę odsłaniając czaszkę), którą podekscytowany uznał początkowo
w pływającą baterię ukierunkowaną w stronę otwartego morza, za śmiertelną ranę, Nelson jeszcze przed północą wygrał
Brueys mniemał, iż poradzi sobie łatwo z atakiem Nelsona. bitwę. Ciężko ranny Brueys zginął na pokładzie „Orienta",
Toteż, choć około godziny 14 bryg powiadomił go o zbliżaniu który, płonąc, o godzinie 22 wyleciał w powietrze (ocalało
się Brytyjczyków, nie zrobił nic dla poprawy swojej sytuacji około 70 ludzi załogi) 2 8 wraz ze skarbcem Armii Wschód, do
taktycznej (np. zastawić fregatami lukę między Dissuki niewoli poddało się 5 liniowców francuskich, a 3 inne
a „Guerrierem"), a kiedy około godziny 18 zbliżyli się oni do i 2 fregaty (przekazały na początku bitwy połowę swoich
wysepki, uznał, że wobec zapadającego zmroku bitwy już załóg na uzupełnienie załóg liniowców), ciężko uszkodzone,
tego dnia nie będzie. Nie znał jednak Nelsona. dryfowały ku brzegowi, zaś 5 okrętów Villeneuve'a, których
Ten bowiem nie zwlekał, ale uderzył z całą mocą o 18.30. ataku od strony morza na swoje zakotwiczone okręty obawiał
Co więcej, zamiast podjąć oczekiwany przez Francuzów się Nelson, nadal tkwiło na kotwicach. Po północy bitwa,
pojedynek w szyku torowym na kursach równoległych, po­ wskutek obustronnego przemęczenia załóg, zaczęła zamierać
stanowił uchwycić obustronnie czoło i centrum kolumny (podobno kanonierzy zasypiali na stanowiskach), choć Brytyj­
liniowców francuskich, wprowadzając część okrętów w ową czycy nadal triumfowali — uszkodzili 3 okręty z zespołu
zdradliwą lukę między nimi, ich fregatami a brzegiem; lukę, Villeneuve'a i przyjęli kapitulację o świcie wysztrandowanych
od strony której lewe burty Francuzów pozbawione zostały okrętów (z których „Timoleon" i „Serieuse" zostały spalone
armat. Choć na początku tego manewru HMS „Culloden" przez załogi). Formalnie bitwa zakończyła się 2 sierpnia po
wszedł na mieliznę, następny „Goliath", prowadząc 3 inne godzinie 11, kiedy kontradm. Piotr Villeneuve, wykorzystując
liniowce i bezustannie sondując dno, dotarł przy korzystnym zaangażowanie oraz uszkodzenia okrętów Nelsona, zerwał
wietrze NNW aż do ósmego w szyku francuskim „Tonnanta". kotwice i z pozostałościami eskadry (liniowce „Guillaume
Ten sam manewr powtórzył Nelson z 6 liniowcami od strony Tell" i „Genereux", fregaty „Dianę" i „Justice") uszedł w stronę
morza i po zakotwiczeniu Brytyjczycy otworzyli obustronnie 27
Zdaniem W. Ł y s i a k a , (Abukir, „Morze", nr 8), ciężko uszkodzony
o godzinie 19 gwałtowny ogień, mając przewagę liczbową
„Bellerophon" zdryfował pod okręty ariergardy Villeneuve'a i tam poddał się
10:8 (o godzinie 20 dołączyły HMSS „Alexander" i „Swift- Francuzom, ale Villeneuve nie przyjął tej kapitulacji, aby przez zejście
sure", a o godzinie 2 po północy „Culloden" po zejściu z kot\yicy nie naruszyć nakazanego przez Bruyesa szyku (!). Opracowania
z mielizny). Z ich strony była to prawdziwa bitwa liniowców brytyjskie tego nie potwierdzają.
28
74-armatnich (tylko „Leander" miał 50 armat). Stanowiły one Wśród poległych znalazł się 10-letni Jacques (Giacomo), syn dowódcy
„Orienta", który nie chciał opuścić rannego ojca, komodora Luca de
również 70% stanu eskadry francuskiej (tylko „Orient" miał
Casabianki. Jego dzielnej śmierci poświęciła swój wiersz „Casabianca"
120 armat, a 3 inne po 80). Ciemności zapadającej nocy nie angielska poetka Hemans (1829 r.). SATS, s. 597.
156 157

podzieloną na awangardę (5 okrętów), siły główne (3 okręty) powstrzymały Nelsona, kazał tylko podnieść na bezanmasztach
i ariergardę (5 okrętów), otwierał „Guerrier", zakotwiczony po 4 światła rozpoznawcze i kontynuował demolowanie
2400 m od Dissuki (a więc poza zasięgiem jej baterii oraz okrętów Brueysa ogniem własnej artylerii. Mimo zaciętego
baterii fortu cyplowego El Burgh), szóstym w szyku był oporu Francuzów, ciężkich uszkodzeń „Bellerophona" (około
flagowy „Orient", zaś ostatnim „Genereux" — w odstępie 200 zabitych) 2 1 oraz odniesionej około 20.30 rany głowy
między nim a brzegiem dyżurowały 3 goelety moździerzowe, (odłamek pocisku rozciął skórę czoła nad prawym okiem,
2 brygi i uzbrojone szalupy. Zmieniwszy swoją eskadrę odsłaniając czaszkę), którą podekscytowany uznał początkowo
w pływającą baterię ukierunkowaną w stronę otwartego morza, za śmiertelną ranę, Nelson jeszcze przed północą wygrał
Brueys mniemał, iż poradzi sobie łatwo z atakiem Nelsona. bitwę. Ciężko ranny Brueys zginął na pokładzie „Orienta",
Toteż, choć około godziny 14 bryg powiadomił go o zbliżaniu który, płonąc, o godzinie 22 wyleciał w powietrze (ocalało
się Brytyjczyków, nie zrobił nic dla poprawy swojej sytuacji około 70 ludzi załogi) 2 8 wraz ze skarbcem Armii Wschód, do
taktycznej (np. zastawić fregatami lukę między Dissuki niewoli poddało się 5 liniowców francuskich, a 3 inne
a „Guerrierem"), a kiedy około godziny 18 zbliżyli się oni do i 2 fregaty (przekazały na początku bitwy połowę swoich
wysepki, uznał, że wobec zapadającego zmroku bitwy już załóg na uzupełnienie załóg liniowców), ciężko uszkodzone,
tego dnia nie będzie. Nie znał jednak Nelsona. dryfowały ku brzegowi, zaś 5 okrętów Villeneuve'a, których
Ten bowiem nie zwlekał, ale uderzył z całą mocą o 18.30. ataku od strony morza na swoje zakotwiczone okręty obawiał
Co więcej, zamiast podjąć oczekiwany przez Francuzów się Nelson, nadal tkwiło na kotwicach. Po północy bitwa,
pojedynek w szyku torowym na kursach równoległych, po­ wskutek obustronnego przemęczenia załóg, zaczęła zamierać
stanowił uchwycić obustronnie czoło i centrum kolumny (podobno kanonierzy zasypiali na stanowiskach), choć Brytyj­
liniowców francuskich, wprowadzając część okrętów w ową czycy nadal triumfowali — uszkodzili 3 okręty z zespołu
zdradliwą lukę między nimi, ich fregatami a brzegiem; lukę, Villeneuve'a i przyjęli kapitulację o świcie wysztrandowanych
od strony której lewe burty Francuzów pozbawione zostały okrętów (z których „Timoleon" i „Serieuse" zostały spalone
armat. Choć na początku tego manewru HMS „Culloden" przez załogi). Formalnie bitwa zakończyła się 2 sierpnia po
wszedł na mieliznę, następny „Goliath", prowadząc 3 inne godzinie 11, kiedy kontradm. Piotr Villeneuve, wykorzystując
liniowce i bezustannie sondując dno, dotarł przy korzystnym zaangażowanie oraz uszkodzenia okrętów Nelsona, zerwał
wietrze NNW aż do ósmego w szyku francuskim „Tonnanta". kotwice i z pozostałościami eskadry (liniowce „Guillaume
Ten sam manewr powtórzył Nelson z 6 liniowcami od strony Tell" i „Genereux", fregaty „Dianę" i „Justice") uszedł w stronę
morza i po zakotwiczeniu Brytyjczycy otworzyli obustronnie 27
Zdaniem W. Ł y s i a k a , (Abukir, „Morze", nr 8), ciężko uszkodzony
o godzinie 19 gwałtowny ogień, mając przewagę liczbową
„Bellerophon" zdryfowal pod okręty ariergardy Villeneuve'a i tam poddał się
10:8 (o godzinie 20 dołączyły HMSS „Alexander" i „Swift - Francuzom, ale Villeneuve nie przyjął tej kapitulacji, aby przez zejście
sure", a o godzinie 2 po północy „Culloden" po zejściu z kotwicy nie naruszyć nakazanego przez Bruyesa szyku (!). Opracowania
z mielizny). Z ich strony była to prawdziwa bitwa liniowców brytyjskie tego nie potwierdzają.
28
Wśród poległych znalazł się 10-letni Jacques (Giacomo), syn dowódcy
74-armatnich (tylko „Leander" miał 50 armat). Stanowiły one
„Orienta", który nie chciał opuścić rannego ojca, komodora Luca de
również 70% stanu eskadry francuskiej (tylko „Orient" miał Casabianki. Jego dzielnej śmierci poświęciła swój wiersz „Casabianca"
120 armat, a 3 inne po 80). Ciemności zapadającej nocy nie angielska poetka Hemans (1829 r.). SATS, s. 597.
158 159

Korfu. Na bitwę między nim a Nelsonem trzeba było poczekać 8100 ludzi w eskadrze Nelsona pozwala szacować, że kobiet
jeszcze 7 lat. W pościg ruszył tylko HMS „Zealous", ale, nie mogło być 160-165 i jest to liczba raczej zaniżona. Spośród
wsparty przez inne okręty, został wkrótce odwołany. Pierwszy kobiet „Goliatha" jedna zmarła z ran (p. Leith lub powiązana
Abukir zakończył się więc całkowitym pogromem floty z marynarzem o tym nazwisku), kilka było rannych, zaś
francuskiej — straciła ona 11 liniowców i 2 fregaty (małe p. Edinburgh (lub podopieczna tego marynarza) urodziła
jednostki schroniły się pod osłonę baterii fortu El Burgh), w czasie bitwy syna (!). Ponieważ zgodnie z zakazem
zginęło lub utonęło 1700 ludzi, 1500 zostało rannych, a ponad Admiralicji nie powinno ich być na okrętach podczas bitwy,
2000 dostało się do niewoli (rannych i jeńców odesłano na ląd żadnych odznaczeń za swoją dzielną postawę nie otrzymały,
po odebraniu przysięgi armistycyjnej). Napoleon wraz ze chociaż... po długoletnich staraniach dwie z nich — Ann
swoją armią wschodnią został odcięty od ojczyzny, przepadł Hopping i Mary Ann Riley odznaczono medalami za tę bitwę,
także cały skarbiec armijny 29 . Brytyjczycy, poza uszkodzonymi ale już jako czcigodne matrony (1847 r.). Obecność kobiet na
okrętami, stracili 288 zabitych i 727 rannych (wobec rozbież­ okrętach zaczęła Admiralicja tolerować podobno od początków
nych danych przyjąłem liczby maksymalne). Ranny Nelson, XVIII w. Najpierw były to żony, siostry, córki i matki
który jeszcze przed dwa tygodnie naprawiał w zatoce uszko­ oficerów oraz starszych podoficerów, towarzyszące swoim
dzone okręty swoje i zdobyczne, wiadomość o zwycięstwie mężczyznom w długotrwałych podróżach pozaeuropejskich.
wysłał na liniowcu „Leander" (do Londynu) i na brygu Stopniowo, w miarę nasilania systemu branki i związanej
„Mutine" (do Neapolu). 18 sierpnia bitwa abukirska miała z nią masowej dezercji, zezwolenie objęło również marynarzy,
jakby swój ciąg dalszy — na wysokości Krety „Leander" których w zamian nie zwalniano na ląd w czasie postoju
natknął się na uciekającego „Genereux" i po zaciekłej w portach. Okręty zaroiły się wtedy od handlarek, markietanek,
walce został opanowany przez Francuzów, którzy uprowadzili prostytutek itp. ogólnie określanych jako „diabli balast" (devil's
go na Korfu. ballast). Panie te bezwzględnie usuwano z pokładów przy
Marynarzy brytyjskich dzielnie wspierały w tej bitwie wyjściach okrętów w morze, pozostawiając żony marynarzy
zaokrętowane kobiety. Donosiły na stanowiska woreczki zwane „damami" (ladies). Damom zezwalano na rejsy między
z prochem, wodę do picia, opatrywały rany, dodawały otuchy portami królestwa, choć i one musiały zejść, jeśli okręt płynął
słowem, a nawet ramię w ramię stawały do abordażu. Nie na akcję bojową. Sprawę pobytu kobiet traktowano różnie
wiemy, ile ich było, gdyż kobiet nie wpisywano na listy — jedni dowódcy okrętów uważali, że obniżają one dyscyplinę,
załogowe, dlatego zdać się trzeba na szacunki. Np. wśród inni, że podnoszą morale załóg i łagodzą obyczaje. Powszech­
700-osobowej załogi HMS „Goliath" było ich kilkanaście nie za to wykorzystywano kobiety do prac porządkowych
(14-20), czyli co najmniej 2%, co przy łącznej liczbie około i pralniczych. Kłopotliwą sprawą natomiast było odbieranie
porodów. Aby je ułatwić, położnicom strzelano z armat „dla
a
Znajdowały się tam pieniądze przeznaczone na żołd i zakupy dla armii przestrachu"; z tej przyczyny dzieci urodzone na morzu
napoleońskiej oraz skarby zrabowane na Malcie (rn.in. 850 tys. złotych nazywano „armatnimi synami (córkami)". Bitwa pod Abukirem
luidorów i gwinei o wartości ponad 10 min dolarów wg szacunku z lat 70.). udowodniła wyraźnie, jak nieżyciowy był zakaz Admiralicji
Na pokład HMS „Alexander" spadł srebrny widelec, który przekazano
Nelsonowi. A. S t r z e l b i c k i , Wraki kryją skarby, Gdańsk 1971, s. 23-24;
o nieobecności pań na okrętach w czasie walki (w wypadku
B i d w e 11, on. cit., s. 159. nagłych kontroli przedstawiano listy załóg, na których nie
160

wykazywano ich nazwisk). Czy Nelson był tego świadom?


Zapewne to właśnie on przyczynił się do liberalizacji przepisów
Admiralicji, gdyż na podległych mu okrętach, jak świadczą
pamiętniki marynarzy, zawsze były kobiety.
O zwycięstwie abukirskim Londyn dowiedział się dopiero
2 października 1798 r. drogą lądową, poprzez południową
i zachodnią Europę, via Neapol. HMS „Mutine" miał bowiem
więcej szczęścia niż „Leander" i po 15 sierpnia dotarł tu
z listami dla króla, królowej i lordostwa Hamiltonów; sam
Nelson, któremu dokuczała rana głowy i związane z nią
torsje, dopłynął dopiero 22 września (uszkodzony „Vanguard"
holowały HMSS „Alexander" i „Culloden"), po uporząd­
kowaniu spraw pobitewnych. Z przysłanych mu wreszcie
przez hr. St. Vincenta 4 fregat, 3 wraz z trzema okrętami Początek bitwy pod Trafalgarem. Z prawej — uderzenie obu kolumn
brytyjskich (obraz N. Pococka z 1806 r.)
liniowymi pozostawił dla blokady Aleksandrii (stały tam
3 fregaty kontradm. Perree'go i transportowce kmdr. Stan-
deleta), 3 ciężko uszkodzone pryzy francuskie kazał spalić,
a pozostałych 6 odesłał pod eskortą 7 własnych okrętów do
Gibraltaru. Teraz już mógł wykonać rozkaz dowódcy Floty
Śródziemnomorskiej i udać się do Neapolu „dla ochrony
królestwa (Ferdynanda IV) przed zagrażającą z morza inwa­ Końcowa faza bitwy — na pierwszym planie uszkodzone okręty Połą­
czonej Floty (obraz ówczesny)
zją francuską". Tam oczekiwała go już Emma Hamilton,
która 8 września napisała płomienny list, uważany przez
współczesnych za zakamuflowane wyznanie miłosne, wyraża­
jący jej radość z odniesionego zwycięstwa i zapowiedź
nagród dla zwycięzcy, „gdyby była królem Anglii". Fer­
dynand IV wraz z Hamiltonami wypłynął na spotkanie
bohatera, zaś Neapol powitał go kwiatami, kolorowymi
sztandarami i flagami oraz okrzykami: „Nasz wybawiciel".
Ponieważ był ranny, lady Hamilton położyła go zaraz do
łóżka, tak że właściwie obchody zwycięstwa połączone
zostały z 40-leciem urodzin Nelsona (29 września); o wszyst­
kich tych hołdach ze strony pary królewskiej i Hamiltonów
kontradmirał powiadamiał w listach żonę, sadząc, iż sprawi
jej tym wielką radość.
Ukochana Nelsona ... kontradmirał Horacy Nelson Napoleon Bonaparte (rys. Duter- ... cesarzowa Józefina (obraz Isa-
— Emma Hamilton (oba obrazy J. Schmidta z 1800 tre'a) i ... beya) oraz ...
r.) oraz ...

... małe „Orlątko" czyli Napoleon I


...owoc ich miłości — córeczka (rys. ówczesny)
Horacja (rys. ówczesny)
Press-gang „werbu­
je" marynarzy do Ro­
yal Navy (rys. ów­
czesny)

Marinersi z Royal
Marinę Artillery przy
obsłudze karonady
(rys. ówczesny)

Wydawanie grogu na HMS „Victory" (współczesny pokaz


dla zwiedzających)

Na takich „pontonach więziennych" (stare okręty liniowe) latami przeby­


wali schwytani przeciwnicy Royal Navy (rys. ówczesny)

Sobotni wieczór na
okręcie brytyjskim
(rys. G. Cruikshanka)
Bunt w Norę — posiedzenie komitetu marynarskiego na HMS „Sand-
Młodemu Nelsonowi (obraz J. Ri- ... chronometru Johna Harrisona wich", drugi z prawej — w kapeluszu i z pałką — to prawdopodobnie
gauda z 1780 r.) przyszło żyć (1735 r.), umożliwiającego okreś­ .czerwony admirał" Richard Parker (karykatura G. Cruikshanka)
w początkach burzliwego rozwoju lanie długości geograficznej
techniki morskiej — ...
15

... pierwszych okrętów pod­


wodnych — USS „Turtle",
konstrukcji Davida Bush-
nella, atakuje HMS „Eagle"
w rej. Long Island 6/7 wrze­
śnia 1776 r. (obraz E. Tuf-
nella) oraz ...

... karonady — „cudownej"


armaty okrętowej, demolu­
jącej z bliskiego dystansu
okręty przeciwnika (karona-
da z HMS „Yictory")

Nelson ranny w głowę pod Adm. Fiodor Uszakow, dowódca ro­


Abukirem (obraz ówczesny) syjskiej Floty Czarnomorskiej, rywal
Nelsona, czy też prekursor zmian
w taktyce liniowej flot żaglowych?
(rys. ówczesny)
161

Z kolei obchody zwycięskiej bitwy obok Nilu (u ujścia


30
Nilu) na Wyspach Brytyjskich przerosły swoim rozmachem
obchody neapolitańskie. Powszechna świadomość, że Morze
Śródziemne wolne jest od floty francuskiej, a groźny Napole­
on, który zza kanału miał dokonać inwazji, znajduje się
o tysiące mil od niego wśród piasków pustyni synajskiej i bez
możliwości powrotu sprawiła, że królestwo ogarnęła euforia,
a Londyn stał się najbardziej iluminowanym (z tej okazji)
miastem świata. Prasa brytyjska porównywała zwycięstwo
Nelsona do pogromu Wielkiej Armady, zaś z jego imienia
i nazwiska utworzono łaciński anagram — HONOR EST
Tak Brytyjczycy wyobrażali sobie napoleońską inwazję Wysp — z po­ A NILO (Chwała jest od Nilu, przez Nil). Dramaturg i aktor
wietrza, wody i ... podmorskim tunelem pod kanałem La Manche (rys.
Charles Dibdin napisał sztukę „Ujście Nilu" (podobno przez
ówczesny)
7 lat wystawianą w Covent Garden), natomiast Cornelia
Knight wraz z wydawcą czasopisma „Political Miscellany",
Davenportem, dopisali czwartą — sławiącą Nelsona — zwrot­
kę do hymnu „God save the King". Z tysięcy listów
gratulacyjnych wyróżnić należy list lady Spencer, żony I lorda
Admiralicji, który swoją zaangażowaną treścią niewiele
odbiegał od listu lady Hamilton. Król nadał mu tytuł barona
Nilu i Burnham Thorpe z coroczną pensją 2000 funtów, ale
kontradmirał, któremu marzył się tytuł hrabiego na podobieńs­
two adm. Jervisa, nie był z tego zadowolony 3 1 , choć
ofiarowany przez Jerzego III cenny pióropusz nosił stale przy
kapeluszu. Kompania Wschodnioindyjska, mając pewnie na
Royal Navy miała być zwalcza­ uwadze przekreślenie napoleońskich planów podboju Indii,
na przez okręty podwodne ty­
nagrodziła go 10 000 funtów, zaś miasto Londyn obdarowało
pu „Nautilus", których budową
rozpoczął Robert Fulton (rys. złotym mieczem. Poza Jerzym III nagrodzili Nelsona i inni
Ch. Kunza wg planów konstruk­ władcy — car rosyjski ofiarował mu własny portret w złotej
tora) 30
Battle of the Nile (in the mouth of the Nile) — tak określił miejsce
stoczonej bitwy Nelson w swoim raporcie do hr. St. Vincenta, być może aby
bardziej unaocznić mu, gdzie odniósł ten sukces. P t a k . op. cit., s. 240-241.
Wiadomość o tym została zamieszczona 6 października 1798 r. w „Lon­
don Gazette", którą Nelson otrzymał w czasie postoju w Neapolu. Lord
Potężne balony transportowe na Hamilton interweniował podobno (?) w jego sprawie w brytyjskim MSZ. O.
ogrzane powietrze zabierać miały po W a r n e r , Nelson 's beatles, London 1965, s. 86.
3000 żołnierzy (rys. ówczesny), zaś ...
11 — Trafalgar 1805
162
163

szkatule, król Neapolu i Sycylii wysadzane diamentami


opanowanie Minorki (15 listopada 1798 r.). Zmobilizowało
złote puzderko, sułtan turecki pelisę z soboli, diamentową
też wrogów Republiki, ośmielonych nieobecnością Napoleona
broszę i 2000 złotych cekinów do podziału między rannych
w Europie, do utworzenia II koalicji antyfrancuskiej (Wielka
marynarzy eskadry, zaś jego matka złotą skrzynkę na
Brytania, Rosja, Austria, Turcja, Królestwo Neapolu i Sycylii,
kosztowności, o wartości 1000 funtów. Z kolei Józef Haydn,
Portugalia). Dzięki temu we wschodniej i środkowej części
muzyk austriacki, skomponował na cześć kontradmirała
Morza Śródziemnego pojawiły się jesienią zespoły floty
tzw. Mszę Nelsona. Wybito okolicznościowy złoty medal
rosyjskiej i tureckiej oraz portugalskiej, rozpoczynając wspól­
za tę bitwę (noszony na szyi na szafirowej wstążce) — otrzy­
nie z Mediterranean Fleet blokadę Egiptu i Palestyny oraz
mał go Nelson i wszyscy dowódcy okrętów jego eskadry;
niszczenie resztek floty francuskiej. W tym też okresie doszło
awansowano także o stopień wyżej wszystkich młodszych
do współpracy dwóch wielkich reformatorów morskiej taktyki
oficerów.
liniowej — Anglika Nelsona i Rosjanina Uszakowa.
Swego admirała za zwycięstwo nagrodziła również jego
Nie był to jednak okres chwalebny w życiu kontradmirała.
eskadra. Dowódcy okrętów ofiarowali mu honorową szpadę,
Zasłaniając się wytycznymi Admiralicji, nakazującymi jego
zapowiadając ponadto ufundowanie okolicznościowego port­
eskadrze ochronę królestwa Neapolu i Sycylii od strony
retu (czego nie wykonali) 32 , choć pomysłowością prześcignął
morza (a ściślej chyba skrywanym uczuciem do Emmy),
wszystkich kmdr Beniamin Hallowell, dowódca HMS „Swift-
Nelson wdał się w rozgrywki polityczne na rzecz Ferdynanda
sure", „właściciel" wyłowionego z zatopionego „Orienta"
IV, dopuścił szeregu aktów niesubordynacji wobec prze­
kawału grotmasztu. Cieśle „Swiftsure'a" wycięli z niego
łożonych oraz nielojalności wobec koalicjantów, a także
obszerny drewniany sarkofag, przesyłając go na „Vanguarda"
wykazał zupełnie nieuzasadnionym okrucieństwem jako do­
wraz z okolicznościowym listem Hallowella; z czarnym
wódca i człowiek. Najcięższym grzechem było namówienie
humorem życzył on Nelsonowi jak najdłuższego żywota, po
króla (wspólnie z Hamiltonem) do wyprawy na zajęty przez
którym mógłby być „pochowany we własnym trofeum".
Francuzów Rzym. Choć rozpoczętą 23 listopada inwazję
Kontradmirał przyjął podarunek z humorem i bez obiekcji,
wsparł cesarz Franciszek II, na czele 60 000 armii nea-
umieszczając go we własnej kabinie. Czy za przykładem
politańsko-austriackiej stanął gen. Karol Mack, zaś koalicjanci
Jervisa nagrodził załogi podwójną porcją rumu — nie wiemy.
triumfalnie zajęli Rzym, to niemal zaraz musieli stamtąd
Za to 2 sierpnia kazał odprawić na okrętach nabożeństwa
uchodzić. Kontrofensywę rozpoczęła bowiem 18 000 armia
dziękczynne, po których wieczorem, na pokładzie „Vanguarda"
francuska gen. Jana Championeta, a w jej składzie legioniści
wydał uroczysty bankiet dla swoich dowódców; Emmie zaś
Dąbrowskiego i Kniaziewicza (15% stanu osobowego). To
przywiózł spod Abukiru służącą — czarnoskórą Koptyjkę.
właśnie Polacy pokrzyżowali plany Nelsonowi. Dywizja
Zwycięstwo abukirskie przywróciło Royal Navy panowanie gen. Karola Kniaziewicza w ciągu 9 dni rozgromiła wojska
na Morzu Śródziemnym, czego pierwszym dowodem było neapolitańskie pod Magliano, Nepi, Falari, Otricoli i Calvi
32
Tak twierdzi B i d w e l l (op. cit., s. 161), choć zachował się obraz
(1-9 grudnia), zdobywając 24 sztandary, 8100 jeńców i 32
nieznanego malarza, przedstawiający rannego pod Abukirem Nelsona, ofiaro­ działa, zaś dywizja gen. Jana Henryka Dąbrowskiego zdobyła
wany małżonce adm. Parkera (Petera lub Hyde'a). W a rn e r, op. cit., s. 54, 30 grudnia twierdzę morską Gaetę, biorąc 2000 jeńców,
zdjęcie 21. 92 działa oraz 62 statki. Z nich to kpt. Piotr Biernacki
164 165

utworzył, ku utrapieniu Nelsona, flotę nowego państwa nea- dora Johna Duckwortha, wyłączył 80-armatni liniowiec „Fou-
politańskiego — Republiki Partenopejskiej. Uciekającego droyant", na który 8 czerwca przeniósł swoją flagę, odsyłając
wraz z rodziną Ferdynanda przygarnął 23 grudnia na pokład „Vanguarda" na remont do stoczni brytyjskich. Decyzje te,
„Vanguarda" Nelson, który po zaokrętowaniu Hamiltonów wobec ich pokrętnych uzasadnień, pogorszyły z miejsca
oraz kilku dygnitarzy dworskich (wśród nich adm. ks. Fran­ stosunki Nelsona z Keithem, o czym powściągliwie lecz
cesco Carraciolo) i tyluż kupców angielskich dotarł, po nieustannie donosił on Admiralicji (podkreślając samowolę
trzydniowej żegludze w ciężkim sztormie (zmarło najmłodsze podwładnego „bohatera"). Ten zaś zajął się przywracaniem
z dzieci króla), do Palermo. Neapol skapitulował 23 stycznia Ferdynanda na tron neapolitański, co pogorszyło z kolei
1799 r., a fiasko wyprawy rzymskiej i utworzenie Republiki stosunki z dowództwem sojuszniczej floty rosyjskiej, która
Partenopejskiej, przekreślając niejako pasmo sukcesów Nel­ pod dowództwem adm. Fiodora Uszakowa (wespół z flotą
sona, wywarły pewien ujemny wpływ na rozwój jego osobo­ turecką) opanowała wschodni akwen Morza Śródziemnego.
wości 3 3 ; choć co prawda Admiralicja i hr. St. Vincent wyrazili Uszakow, który dotąd tworzył administrację w Republice
mu swoje uznanie za „ocalenie rodziny królewskiej". Mimo to Siedmiu Wysp (Heptanez), kondominium turecko-rosyjskim,
dopuścił się niesubordynacji wobec ich kolejnych zarządzeń, jakim stały się podbite Wyspy Jońskie i został wezwany przez
kiedy to choroba i znużenie trudami służby zmusiły dowódcę Nelsona na wody sycylijskie w związku z rajdem eskadry
Mediterranean Fleet, hr. St. Vincenta, najpierw do wyznacze­ Bruixa, teraz z zapałem włączył się również w proces rewindy­
nia swego zastępcy (odpowiedzialnego za działania w środ­ kacji tronu (podobno na prośbę samego Ferdynanda). Jego
kowej i wschodniej części Morza Śródziemnego), a następnie oddziały desantowe wsparły chłopskich rebeliantów kardynała
do odejścia z tego stanowiska. Ku zaskoczeniu Nelsona Fabrizio Ruffa, który, w odpowiedzi na republikański terror,
Admiralicja powierzyła pełnienie tych funkcji nie jemu, wywołał w Republice Partenopejskiej powstanie chłopskie.
a lordowi Keithowi (kontradm. George Elphingstone). Zbiegło Dzięki tej pomocy koalicjanci opanowali w maju Kalabrię
się to w czasie z wyprawą eskadry wiceadm. Bruixa na Morze i część Apulii, kierując się w czerwcu na Neapol, który
Śródziemne (kwiecień-lipiec 1799 r.), więc niespokojny skapitulował 19 czerwca. Oddziały francuskie i republikanów
Keith, aby Bruix „przy okazji" nie odebrał Minorki, skierował żądających ewakuacji do Tulonu załadowano, zgodnie z umową
tam 13 lipca eskadrę Nelsona. Ten jednak, uważając, iż jego kapitulacyjną, na 14 transportowców, inni obrońcy mogli
głównym zadaniem jest ochrona Ferdynanda IV z rodziną (i pozostać w mieście, o ile wyrazili takie życzenie. Tymczasem
Hamiltonów?), pozostał na wodach Zatoki Neapolitańskiej, Nelson, który 25 czerwca zawinął do Neapolu (17 okrętów
a na Majorkę skierował „gwoli przyzwoitości" kilka okrętów; liniowych), namówił króla do odrzucenia warunków kapitulacji.
co więcej, z przybyłej do Palermo eskadry posiłkowej komo- Nie bez wpływu była tu ingerencja Marii Karoliny, która
33
nalegała, aby kontradmirał potraktował Neapol „jak zbuntowane
Świadczy o tym pełen szyderstwa i goryczy fragment listu do hr. St.
Vincenta (B i d w e 11, op. cir., s. 167). Do marca 1799 r. dywizja Dąbrows­
irlandzkie miasto". Ferdynand zlekceważył więc podpisy Ruffa
kiego zabezpieczała komunikacje lądowe między Neapolem a Rzymem; i przedstawicieli koalicji, zlecając Nelsonowi przykładne ukara­
6 marca 1799 r. gen. Kniaziewicz wręczył w Paryżu przedstawicielom nie buntowników, co ten uczynił z niemałą ochotą, przekształca­
Dyrektoriatu zdobyczne sztandary neapolitańskie (łącznie 33). Zarys dziejów jąc zatrzymane transportowce w hulki więzienne. Jego nieposzla­
wojskowości polskiej do r. 1864, t. II, Warszawa 1966, s. 284-285 (dalej jako:
kowaną dotąd opinię mocno nadwyrężyła zwłaszcza egzekucja
Zarys dziejów...).
166 167

ks. Francesca Carracioli. Ten były oficer Royal Navy, dowódca żadnej współpracy z Uszakowem przy blokadzie Malty, obawia­
floty neapolitańskiej i wielki magnat, wywieziony w grudniu jąc się, aby ten nie zmienił przy okazji protektorów ani a
przez Nelsona na Sycylię, powrócił za zgodą króla do Neapolu, Zakonowi przez cara Pawła I w protektorat carski nad archipela­
kiedy władze republikańskie zagroziły mu konfiskatą dóbr. giem maltańskim. Korzystając więc ze swego wpływu na
Tam zmuszono go do objęcia utworzonej przez kpt. Biernac­ Ferdynanda oraz skrywanego przez tamtego poczucia hańby za
kiego floty partenopejskiej i za to właśnie Nelson, wbrew nieudaną wyprawę na Rzym, Nelson namówił go (?) do
protestom oficerów neapolitańskich, oddał go pod sąd polowy ponowienia tej ekspedycji przy wykorzystaniu pomocy Uszako­
i pospiesznie stracił. Co więcej, mimo próśb własnych oficerów, wa. Król, znajdujący się pod wrażeniem niedawnej owocnej
aby postawić go przed plutonem egzekucyjnym, kazał go współpracy kardynała Ruffa z Rosjanami, poprosił o to admirała,
powiesić na noku rei fregaty neapolitańskiej „Minerva". Tak który dlatego przeszedł z eskadrą z Messyny do Neapolu (2
więc zasłużony dla Royal Navy komodor (walczył z insurgen- września zasilił ją powracający z Morza Północnego zespół
tami amerykańskimi i piratami berberyjskimi) został potrak­ wiceadm. Piotra Karcowa). Ekspedycja wydawała się łatwa
towany jak jej zbuntowany marynarz. Niezrozumiany przez — zwycięstwa Suworowa oczyściły północne Włochy z wojsk
otoczenie kontradmirał „szastał" więc wyrokami śmierci i chłos­ francuskich, legionistów polskich wycofano w rejon Ligurii, zaś
ty, broniąc ferdynandowego tronu nie tylko przed Francuzami garnizon rzymski był nieliczny. Dlatego marsz wojsk rosyjsko-
i republikanami, ale również przed Rosjanami Uszakowa, neapolitańskich (820 grenadierów, 200 marynarzy rosyjskich kpt.
który od 14 sierpnia stał w Messynie, delegując zespoły mar. Bałabina i 2500 żołnierzy neapolitańskich płk. Skipora)
okrętów do służby blokadowej na wodach Malty, Morza zakończył się 11 października triumfalnym zajęciem wiecznego
Liguryjskiego i Adriatyku 3 4 (wraz z okrętami tureckimi). miasta. Lecz i tu Nelson wykazał się nierzetelnością wobec
Ferdynand docenił to oddanie. Po powrocie do Palermo, koalicjanta — wysadzony w rejonie ujścia Tybru (?) oddział
8 sierpnia nadał Nelsonowi tytuł księcia Bronie (greckie desantowy kmdr. Thomasa Troubridge'a przyjął kapitulację
„grzmot, grom") z dobrami w rejonie Etny (podobno o rocz­ francuskiego garnizonu Rzymu już w końcu września 1799 r.
nym dochodzie 3 tys. funtów) 3 5 oraz obdarował wysadzaną „Intryga rzymska" oraz większe zainteresowanie sprawami
diamentami szpadą. Mimo swoistej samoeuforii kontradmirał dworskimi (vide — Emma Hamilton) niż służbą były główną
nie zapomniał jednak o interesach ojczyzny, dlatego nie chciał przyczyną, jak twierdzili złośliwi współcześni, „przegapienia"
przez Nelsona egipskiego rajdu Napoleona, który 9 października
1799 r. dotarł do Francji. 21 grudnia została też odwołana do
34
Choć w dostępnych źródłach anglojęzycznych brak danych o współpracy
obu flot, w rosyjskim opracowaniu Morskije srażenia russkogo flota, Moskwa
Rosji eskadra Uszakowa (Turcy odeszli już wcześniej). W stycz­
1994, s. 198-208 (pod red. W. G. Oppokowa) zamieszczony jest wybór
depesz Uszakowa, adresowanych do „Lorda Nelsona" (w okresie 31 sierpnia
niu 1800 r. odpłynął on na wody Heptanezu 3 6 . Tak zakończyła
1798-27 lutego 1799; daty wg kalendarza juliańskiego), w których admirał się współpraca między oboma wielkimi admirałami. Skorzystała
powiadamia adresata o swoich planach operacyjno-taktycznych, prosząc na niej Emma Hamilton — car-protektor Zakonu odznaczył ją
w zamian o różne informacje organizacyjne, taktyczne itp. B i d w e 11, op. Krzyżem Maltańskim.
cit., nic o Uszakowie i współpracy z nim Nelsona nie wspomina.
35
Jerzy III zezwolił mu na używanie tego tytułu w formie „Bronte Nelson 36
25 września 1800 r. za zasługi dla Królestwa Neapolu i Sycylii
of the Nile", ale w korespondencji admirał używał formy „Nelson i Bronte". Ferdynand IV nadał Uszakowowi Order św. Januarego I stopnia. O w c z i n -
W a r n e r , op. cit., s. 95. ni k o w, op. cit., s. 116.
168 169

Na marginesie tej współpracy wypada poświęcić kilkanaście pod Synopą (2 czerwca 1790 r.), gdyż była zwykłym napadem
zdań sporom historyków rosyjskich i brytyjskich o to, który z morza na tę bazę i stojące na jej redzie okręty (4 mniejsze
z tych wielkich admirałów był prekursorem zmian w taktyce spalono) i transportowce z pszenicą (8 uprowadzono). Pewne
liniowej flot żaglowych — który po raz pierwszy zastąpił ją wątpliwości budzi też bitwa koło Wyspy Żmij (Fidonisi,
taktyką manewrową. Brytyjczycy zupełnie nie wspominają 14 lipca 1788 r.), gdzie kmdr brygadier (komodor) Uszakow
o współdziałaniu obu flot w walkach z Francuzami o Królestwo dowodził strażą przednią (awangardą) eskadry kontradm.
Neapolu i Sycylii, zaś Rosjanie przeciwnie — wykazując Marka Wojnowicza (2 okręty liniowe, 11 fregat, 23 małe
w nich dominację Uszakowa, twierdzą wręcz, iż Nelson był jednostki). Kapudan-pasza (adm.) Hasan Cezayirli, mając
jakby jego uczniem, zasięgając listownie, a potem osobiście 17 liniowców (ponadto 8 fregat i 24 małe jednostki), sfo­
różnych rad o charakterze organizacyjno-taktycznym. Nie rmował szyk torowy, zaś Wojnowicz, mając tylko 2 liniowce,
rozstrzygając sporu, podam jednak pewne fakty godne rozwagi. szyku takiego (teoretycznie) nie mógł sformować — jego
Uszakow uzyskał już jakiś handicap z racji zdarzeń losowych: okręty szły zapewne w szyku namiaru, a nawet roju, mając
urodził się 13 lat wcześniej od Nelsona (1745 r.), stopień po burtach mniejsze jednostki („kompaktnyj strój"). Znaj­
kontradmirała uzyskał 8 lat wcześniej (1789 r.), podobnie jak dujący się w ariergardzie (6 liniowców) i będący na na­
wiceadmirała (1793 r.). Również swoje zwycięstwa nad wietrznej Cezayirli, idąc kontrkursem, uderzył na awangardę
Turkami odniósł 9-6 lat przed pierwszym wielkim zwycięst­ Uszakowa (okręt liniowy, 3 fregaty), aby odciąć ją od
wem Nelsona (1788 — Fidonisi, 1790 — Synopa, 1790 sił głównych. Ten wyostrzył, rozciągając swój zespół w szyk
— Anapa, 1790 — Tendra i 1791 r. — Kaliakra). Potem torowy, aby podobno uchwycić od czoła liniowce Ceza-
jednak, aż do 1798 r., miał przerwę w walkach; okres ten yirliego (wziąć je „w dwa ognie") i mając prowadzącymi
wypełnił działalnością organizacyjno-szkoleniową. Lata pono­ duże fregaty „Bierisław" i „Strieła", a trzecim swój liniowiec
wnej działalności bojowej (1798-1801) pozbawione były flagowy „Swiatoj Pawieł" osłaniany przez fregatę „Kinburn",
jednak klasycznych bitew morskich, więc całość swoich zaatakował Turków z bliskiej odległości („na strzał pis­
uzdolnień i nabytych umiejętności skierował Uszakow na toletowy") zmasowanym ogniem całej artylerii (wszystkie
wypracowanie metod zdobywania fortyfikacji nadbrzeżnych wagomiary). Głównym celem był flagowiec Cezayirliego,
przez okręty i desanty okrętowe (Wyspy Jońskie 1798-1799), który z kolei z 3 okrętami liniowymi próbował zniszczyć
co wykraczało poza „czystą" taktykę klasycznej bitwy morskiej obie fregaty, odcinając je od „Swiatogo Pawła"; przeciw
i niewiele miało wspólnego z manewrem na akwenie bitwy. niemu skierował 3 następne w szyku liniowce. Rosjanie
W 1802 r. przesunięty został na boczny tor jako dowódca strzelali jednak szybciej i celniej, toteż obie 50-armatnie
Bałtyckiej Floty Wiosłowej, zaś w 1807 r. przeszedł w stan fregaty uszkodziły po dwugodzinnej walce atakujące je
spoczynku, nie wnosząc już nic nowego w rozwój morskiej dwa okręty liniowe, które zawróciły na południe, nie zwra­
sztuki wojennej (choćby opracowania teoretyczne). cając uwagi na sygnały głównodowodzącego. Ten ruszył
Jednak nie wszystkie z 5 bitew, w których pokonał flotę za nimi „w pościg" na postrzelanym okręcie flagowym,
turecką, stoczył według klasycznych zasad taktyki liniowej, co reszta tureckiej ariergardy, a następnie eskadry, mylnie
mając możliwość jej korekty, czy też naprawy w kierunku przyjęła za zwrot taktyczny i po krótkiej wymianie ognia
taktyki manewrowej. Z góry należy wyeliminować bitwę z siłami głównymi Wojnowicza opuściła akwen bitwy. Dzięki
170 171

swemu manewrowi (uchwycenie czoła kolumny tureckiej, skiej, natknął się na zakotwiczoną w rejonie Przylądka Takil
atak na okręt flagowy) Uszakow mógł uważać się za eskadrę Uszakowa (10 liniowców, 6 fregat, 16-17 mniejszych
zwycięzcę, choć nieudzielenie mu pomocy przez Wojnowicza jednostek). Ten niezwłocznie sformował kolumnę torową
(wsparcie ogniowe, rezygnacja z pościgu) udaremniło ca­ z liniowców i fregat, a widząc, że Kiicziik zamierza zaatakować
łkowite rozbicie przeciwnika 37 . Pozostałe 3 bitwy stoczył awangardę rosyjską, wyłączył z szyku swoje fregaty (tworząc
kontradm. Uszakow, już jako dowódca eskadry i Floty tzw. rezerwę), aby następnie ją nimi wesprzeć. Po trzygodzin­
Czarnomorskiej, mniej więcej według zasad taktyki liniowej, nej walce Kucziik musiał więc ustąpić i zawrócić na kontrkurs
choć kolumnę torową traktował jako jeden z elementów (około godziny 15 zmienił się ponadto kierunek wiatru) pod
manewru (lub podstawę do wykonywania manewrów) na ogniem całej eskadry Uszakowa, strzelającej z najbliższej
akwenie działań, przy czym formował ją ad hoc (włączał odległości („dystans ognia pistoletowego"). Utracił wtedy nie
do niej fregaty) i mało zważał, czy każdy jej okręt ma tylko korzystny wiatr (przeszedł na zawietrzną), ale także jego
odpowiednik w kolumnie tureckiej. Nie przestrzegał też okręt flagowy i 3 inne zostały ciężko uszkodzone. Z kolei
porządku w szyku (kolejności), dając niejako dowódcom Uszakow wykonał teraz zwrot („wszystkie okręty równocześ­
okrętów „wolną rękę" podczas walki. nie") i w tworzonej pospiesznie kolumnie torowej (podobno
19 lipca 1790 r. doszło do bitwy pod Kerczem (zwanej też nieukończonej) ruszył fordewindem za uchodzącymi Turkami,
bitwą pod Anapą) w czasie próby operacji desantowej na przerywając pościg po zapadnięciu ciemności. Za sukces
Krymie, podjętej przez nowego kapudana-paszę Husseina taktyczny zapłacili Rosjanie 29 zabitymi i 68 rannymi, podczas
Kucziika. Kiedy około godziny 10 w porannej mgle zbliżył się kiedy Turcy utracili na akwenie bitwy jednostkę łącznikową
on w kolumnie torowej (10 liniowców, 6 fregat, 36 mniejszych (kirłangicz) i, podobno nocą, 3 uszkodzone liniowce, zaś
jednostek z oddziałami desantowymi) do Cieśniny Kerczeń- straty w ludziach, ze względu na zaokrętowany desant, mogły
być nawet dziesięciokrotnie wyższe. Sukcesem operacyjnym
37
Radziecki dramaturg Aleksander Sztejn w sztuce „Flaga admirała" Uszakowa było udaremnienie Turkom wejścia na Morze
podaje, jakoby w tej bitwie eskadra Wojnowicza sformowała jedną kolumnę Azowskie i wysadzenie desantu.
bojową (zgodnie z regułami P. Hoste'a) równoległą do silniejszej kolumny
Bitwa koło Mierzei Tendrowskiej, stoczona w dniach 8-9
tureckiej; Uszakow natomiast otrzymał zgodę Wojnowicza na samodzielne
działania awangardy. Zaatakował więc turecki okręt flagowy („odciąć głowę września 1790 r., 43 km na wschód od Hadżibeja (dzisiejsza
od tułowia"), aby następnie rozproszyć resztę eskadry przeciwnika („tułów Odessa), wynikła z nałożonego na Uszakowa zadania operacyj­
bez głowy rąbać po kawałku"). Wojnowicz, wg Sztejna, modlił się tylko pod nego — osłony przejścia Zalewowej Flotylli Wiosłowej
ikoną o zwycięstwo. Sztuka, napisana w 1950 (?) r. (otrzymała tzw. nagrodę
kontradm. Osipa Deribasa (Jose de Ribas) z Chersonia w ujściu
stalinowską) w oparciu o ówczesne ustalenia historiografii radzieckiej, jest
jednak fikcją literacką, a do tego tendencyjnie antybrytyjską. co mogło być
Dniepru na Dunaj. Zdążający na połączenie z nią Uszakow
następstwem pewnej audycji BBC, gdzie z okazji rocznicy bitwy pod (10 okrętów liniowych, 6 fregat, 21 mniejszych jednostek)
Trafalgarem (145-146?) nazwano Uszakowa „podejrzanym Rosjaninem" oraz natknął się nieoczekiwanie (?) rankiem na stojącą tam na
„człowiekiem nikomu nieznanym, którego imienia nie można znaleźć kotwicach eskadrę Kucziika (14 liniowców, 8 fregat, 23
w żadnym słowniku encyklopedycznym" (J. B., Prawda o Trafalgarze,
mniejsze jednostki), blokującą Deribasowi wyjście z limanu
„Morze" 1951, nr 10). O samej sztuce vide — A. S z t e j n , Flaga admirała
(odsłona IV), „Morze" 1952 , nr 11 i NN, Proporzec admirała, „Morze" 1951,
dnieprzańskiego. Kucziik, któremu sułtan przydzielił doświad­
nr 2. czonego doradcę, adm. Saida beja, chcąc ujść bez walki, kazał
172 173

rwać kotwice, co widząc, Uszakow ruszył do ataku w szyku


Dunaj i wziąć udział w walkach o twierdzę Izmaił, która
marszowym (kolumna trójkowa), rezygnując z formowania
skapitulowała w grudniu 1790 r. 3 8
jednej kolumny torowej. Musiał ją jednak utworzyć, gdyż
Ostatnia z bitew morskich Uszakowa, stoczona kołc
Kiiczuk, który zorientował się, że okręty jego ariergardy mogą
Przylądka Kaliakra 11 sierpnia 1791 r., przypominała niecc
być zniszczone przez Rosjan, o godzinie 12 zawrócił w prawo
(w fazie początkowej) nelsonowską bitwę pod Abukirem.
(„wszystkie okręty równocześnie") i położył się na kontrkurs,
Doszło do niej w końcowym już okresie wojny z Turcją,
aby je osłonić. Uszakow wykonał więc zwrot o 180° i po
kiedy po zdobyciu twierdzy Anapa (31 lipca) rozpoczęły
wycofaniu z kolumny 3 fregat (rezerwa taktyczna), którymi
się rokowania pokojowe. W tym okresie Turcy zasilili
wzmocnił swoją awangardę, zbliżył się (skracając dwukrotnie
swoją flotę flotyllami okrętów ściągniętymi z północnoaf-
dystans manewrem „wszystkie równocześnie w lewo") o go­
rykańskich prowincji imperium, wśród których najbitniejsza
dzinie 15 do kolumny tureckiej na odległość strzału kar-
była algierska z Saidem Alim, paszą Algieru. Podobne
taczowego. Po dwugodzinnej bitwie artyleryjskiej, w której
przechwalał się on, że przywiezie Uszak paszę (jak nazy­
Rosjanie górowali celnością ognia, Turcy zawrócili i, korzys­
wano Uszakowa) w złotej klatce do Stambułu i ta wiadomość
tając z fordewindu, rozpoczęli bezładny odwrót z akwenu
dotarła do zainteresowanego. Nic nie wiedząc o rokowa­
bitwy. Pościg za nimi przerwały zapadające ciemności
niach, wyruszył on z eskadrą (16 liniowców, 2 fregaty, 21
i wzmagający się wiatr, które zmusiły Uszakowa do zakot­
małych jednostek) na poszukiwanie Turków, których kot-
wiczenia. O świcie 9 września okazało się, że obie eskadry
wicowisko dostrzeżono za Przylądkiem Kaliakra (45 km ze
kotwiczyły niemal obok siebie, a jedna z fregat rosyjskich
płn. wsch. od Warny), w południe 11 sierpnia. Byłe
znalazła się nawet między okrętami tureckimi. Rosjanie
słoneczna pogoda z wiatrem północnowschodnim, a że tegc
podnieśli kotwice około godziny 6, wznawiając walkę i przy­
dnia przypadało święto bajramu (zakończenie ramadanu^
stępując do tworzenia kolumny torowej, ale Turcy nie podjęli
i większość załóg ze stojących tu okrętów (18 liniowców.
wyzwania, myśląc już tylko o ucieczce; porzucając uszkodzo­
ne liniowce admiralskie, uszli w kierunku Stambułu. Po 38
Owczinnikow, (op. cit., s. 44^t5) podaje, że w październiku 1790 r
czterech godzinach walki poddał się Rosjanom 66-armatni otrzymał Uszakow od głównodowodzącego, ks. Potiemkina, wytyczne co dc
„Meleki Bahri" z 600 ludźmi załogi, zaś po następnych trzech dalszych działań na morzu. Potiemkin nakazywał: utworzyć tzw. eskadrę
cesarskiej bandery (2 liniowce, fregata), przeznaczoną w bitwie do wykony­
poddający się już i płonący flagowiec Said beja, 74-armatni
wania ataków na turecki okręt flagowy, podczas kiedy pozostałe jednostk:
„Kapitaniye" wyleciał w powietrze (Said beja i 99 ocalałych walczyć miały w kolumnie torowej; niszczyć zamiast zdobywać okręt}
wzięto do niewoli). W czasie prowadzonego chaotycznie przeciwnika; w bitwie dokonywać podziału celów ogniowych — co dc
pościgu (sztormowa pogoda) zatonęły również uszkodzone ważności okrętów, miejsca ich ostrzału (burty, ożaglowanie itp.) oraz rodzaji
— 74-armatni liniowiec „Arnaut Asan Kapitanę" i kilka (?) użytej amunicji; w bitwie podchodzić do przeciwnika na odległość poniżę
1 kahla (185,2 m); wykorzystywać w walce wszystkie sprzyjające okoliczności
małych jednostek, poddały się natomiast trzy inne; ponadto
walczyć mężnie, „po czarnomorsku"; wierzyć głęboko, że Bóg da zwycięstwc
w bitwie utracili Turcy około 1200 zabitych oraz 733 jeńców. itd. Autor nie sądzi jednak, aby Potiemkin, awanturnik i hulaka, do tegc
Rosjanie, poza nieznacznymi uszkodzeniami okrętów, mieli kawalerzysta, okazał się nowym geniuszem morskim i uważa, iż wytyczne te
tylko 21 zabitych i 25 rannych. Dzięki zwycięstwu Uszakowa oparł feldmarszałek na meldunkach i dotychczasowym postępowaniu Usza­
Zalewowa Flotylla Wiosłowa Deribasa mogła przejść na kowa. Podkreśla przy tym, że wytyczne te można uznać za pierwsze
instrukcję walki we flocie rosyjskiej.
174 175

17 fregat, 43 małe okręty) zjechała na ląd, bezpieczeństwa kosztowało Rosjan 17 zabitych i 28 rannych, straty tureckie
kotwicowiska strzegła bateria nadbrzeżna. Uszakow zaata­ były znacznie wyższe - .
kował niezwłocznie w szyku marszowym (3 kolumny Podsumowując morskie dokonania Uszakowa możemy
torowe), wchodząc o 14.45 między okręty tureckie a brzeg, stwierdzić, że nie poprawiał on taktyki liniowej w kierunku
ostrzeliwany tylko przez działa baterii nadbrzeżnej. Za­ jej manewrowości, ale zajął się manewrowaniem na akwenie
skoczony widokiem Rosjan kapudan pasza Kiicziik kazał bitwy, nie obciążając się postanowieniami regulującymi samą
rąbać liny kotwiczne, próbując w panice (doszło do szeregu taktykę liniową. Miał on o tyle ułatwione zadanie, że rosyjska
zderzeń) i bez czekania na powrót załóg sformować jakiś morska sztuka wojenna nie była tak skrępowana schematyz­
szyk bojowy, kierując się w stronę Warny. Sytuację uratował mem taktyki liniowej jak brytyjska (mimo służących we flocie
zajmujący stanowisko wiceadmiralskie Said Ali, którego rosyjskiej admirałów brytyjskich). Nie narzucała swoim ad­
okręty kotwiczyły podobno oddzielnie od pozostałych. Już mirałom trzymania się ustalonych schematów taktycznych
około 15.15 utworzył on z nich kolumnę bojową i ruszył i nie tłumiła nowatorskich pomysłów groźbą odpowiedzialności
kursem południowowschodnim, pociągając za sobą pozostałe sądowej i poważnymi konsekwencjami personalnymi. Stąd
okręty tureckie włącznie z samym kapudanem; co więcej, Uszakow miał swobodę podejmowania decyzji bez ryzyka
zmusił przez to Uszakowa do zawrócenia i sformowania „nadstawiania karku" i lęku admirałów brytyjskich, gdzie
jednej kolumny torowej. Wykorzystując większą prędkość każde podjęcie decyzji taktycznej niezgodnej z regulaminem
swoich okrętów, próbował nawet zwrotem w lewo uchwycić walki oznaczało ryzyko „utraty głowy" w przerażającej
czoło kolumny rosyjskiej i wyjść na nawietrzną. W porę dosłowności; mówiąc lapidarnie Uszakowowi było łatwiej, bo
dostrzegł to Uszakow, który o 16.15 na flagowym „Roż- nie musiał się bać. Z kolei Nelsona trzeba cenić przede
diestwo Christowo" opuścił linię bojową i z odległości pół wszystkim za odwagę i ryzyko, bez nich nie miałby szans na
kabla zaatakował bezpośrednio okręt flagowy Saida Alego modyfikację taktyki liniowej. Choć obaj admirałowie starali
(„Kapudaniye"?). Głównodowodzącego wsparły 3 inne się przekształcać uzyskany sukces taktyczny w sukces opera­
liniowce rosyjskie, atakując turecką awangardę, a jedno­ cyjny, była w tym zasadnicza różnica. Uszakow zadowalał się
cześnie pozostałe okręty jego kolumny torowej zbliżyły się jakby tylko przepędzeniem floty przeciwnika z akwenu
do kolumny tureckiej, rozpoczynając o godzinie 17 właściwą operacyjnego, gotów do podobnej akcji, jeśli przeciwnik
bitwę. Trwający ponad trzy i pół godziny zacięty pojedynek powracał na ten akwen po pewnym czasie, natomiast Nelson
artyleryjski zakończył się sukcesem Rosjan; postrzelane 19
Wieczorkiewicz (op. cit., t. I, s. 412^413) sądzi, że Uszakow wiedział
okręty tureckie uszły w rozsypce ku brzegom anatolijskim
o rokowaniach pokojowych i rozbił flotę turecką, aby Wielka Porta „nie
ścigane przez okręty rosyjskie, którym zapadająca noc zwlekała z podpisaniem traktatu z Petersburgiem". Bitwy Uszakowa opisałem
i przeciwny wiatr nie pozwoliły na uzyskanie wymiernych w oparciu o hasła zamieszczone w Sowietskoj Wojennoj Enciktopiedii (t. IV,
sukcesów. Uszedł nawet ciężko uszkodzony flagowiec Saida Moskwa 1977, s. 40-41 i 145 oraz t. VIII, Moskwa 1980, s. 20 i 270-271),
Alego, prześladowany szczególnie przez Uszakowa, który niezależnie od wspomnianych już opracowań Owczinnikowa, Oppokowa oraz
Zacharowa (htorija wojennomorskogo isskustwa, Moskwa 1969, s. 48-53)
podobno wykrzykiwał przy tym, że oduczy Saida dawania
i W. D. Docenki (Admirał nie znawszij porażenij, w: Bitwy rossijskogo jłota
sułtanowi obietnic bez pokrycia. Zwycięstwo, które przy­ XVIU~XX w., Sankt Petersburg 1998, s. 63-74), a także na podstawie map,
spieszyło zawarcie pokoju z Turcją (9 stycznia 1792 r.), zamieszczonych w Morskom Atlasie (t. III, cz. 1, Moskwa (?) 1958).
176 177

przepędzał flotę przeciwnika z akwenu operacyjnego już niemal W styczniu 1800 r. dworskie wywczasy Nelsona w Palermo,
na stałe dlatego, że niszczył trwale (fizycznie) gros jej sił u boku lady Hamilton, przerwał wiceadm. Keith, wzywając go
głównych, podczas gdy Uszakow likwidował okręty admiralskie do Livorno. Po zawoalowanej reprymendzie za Minorkę
przeciwnika, choć nie zawsze na dobre. Praktycznie więc po i sycylijskie hulanki, obaj admirałowie odpłynęli na wody
bitwie z Nelsonem przeciwnik nie miał z czym wrócić na morze, Malty, aby tam 18 lutego przechwycić koło Przylądka Passero
po bitwie z Uszakowem zmieniali się w zasadzie jedynie zespół kontradm. Perree'go (liniowiec „Genereux", 3 fregaty,
dowódcy floty przeciwnika (czasem na lepsze). Która z metod 2 korwety), który próbował przedostać się do La Valetty.
była skuteczniejsza? Niech oceni sam czytelnik. Zdobyty „Genereux" niewątpliwie ucieszył Nelsona, był to
Zatem sprawa pierwszeństwa zastosowania taktyki manew­ bowiem jeden z dwóch „uciekinierów" spod Abukiru. Następ­
rowej w bitwie morskiej jest nadal otwarta. Uściślając problem, nie Keith popłynął na wody egipskie, odsyłając Nelsona do
należy gwoli prawdy stwierdzić, że Nelson był wiernym Syrakuz. Ale stęskniony za wybranką serca kontradmirał
czytelnikiem wspomnianego już studium Johna Clerka of przeniósł flagę na transportowiec i pożeglował do... Palermo,
Eldina Essay of Naval Tactics {Szkice o taktyce morskiej), podczas gdy reszta zespołu (liniowce „Foudroyant" i „Lion",
wydanego w latach 1790 (t. I) i 1797 (cz. II-cz. IV). Ten fregata „Penelope") z kmdr. Edwardem Berrym ruszyła ku
uzdolniony kupiec spod Edynburga, który sprawy morza znał
Syrakuzom, zdobywając po drodze ostatni z abukirskich
z pływania łodzią żaglową po zatoce Firth of Forth, a wojny
„uciekinierów", liniowiec „Guillaume Tell", który 30 marca
morskiej z tłumaczonych opracowań Hoste'a {L'art des armes
opuścił La Valettę, aby przedostać się do Tulonu. Z końcem
navales, 1697) i de Moroguesa {Tactiąue navale, 1763),
kwietnia Nelson, znów na „Foudroyancie", po zaokrętowaniu
słusznie zauważył, że głównym celem każdej bitwy morskiej
Hamiltonów, popłynął na wody Malty. W tym rejsie, jak się
winno być rozbicie floty nieprzyjaciela. W tym celu należało,
wydaje, nastąpiło apogeum uczuć kontradmirała i Emmy
nie wdając się w walkę w kolumnach torowych, zaatakować
jego awan- lub ariergardę, odciąć ją od pozostałych sił, — zostali kochankami (poczęcie córki Horacji) przy pełnej
udaremniając jakąkolwiek pomoc i zniszczyć. Wprawdzie wyrozumiałości sir Williama („troje złączonych w jedno"
Admiralicja uznała oficjalnie taktykę Clerka dopiero w 1806 r., — jak określiła to Emma). Po powrocie do Palermo Nelson
już po Trafalgarze, sam Nelson w pełni aprobował jego miał nowy powód do radości. Ferdynand IV udekorował go
poglądy. Ponieważ Clerk zaczął pisać swoje Szkice podobno bo (co świadczy na niekorzyść Uszakowa) w marynarce rosyjskiej służyło,
już w 1782 r., a więc po bitwie koło Wysp Saintes, zatem być w okresie jego aktywnej działalności, 10 admirałów brytyjskich, z których
może należy uznać, iż Nelson wzorował się nie tyle na 6 (Samuel Bentham, Roman Crown, Adrew Elliot, Robert Hall, George
Hamilton i George Tatę) po roku 1782. Znali oni na pewno wyniki bitwy koło
Uszakowie, ile na zwycięzcy tamtej bitwy, adm. George'u
wysp Saintes, a prawdopodobnie mogli znać poglądy Clerka i upowszechniać
Rodneyu. W owym czasie kmdr. por. Uszakow, dowódca je we flocie rosyjskiej; niewykluczone, że Uszakow mógł się z nimi stykać
fregaty „Prowornyj" Floty Bałtyckiej, stacjonował w Kron­ służbowo. Z kolei na korzyść Uszakowa należy przypisać szczególne warunki
sztadzie i o bitwie koło Wysp Saintes mógł wyczytać w peters­ walk na Morzu Czarnym. Flota turecka składała się z zespołów anatolijskich,
burskich gazetach lub „Russkom Wiestnikie" 4 0 . egipskich, tunezyjskich i algierskich o różnych wartościach taktycznych
i rożnych metodach walki. Choć dowódcy anatolijscy próbowali narzucić im
40
Docenko (op. cit., s. 63-64) twierdzi, że w okresie aktywnej działalności taktykę liniową, to jednak zespoły z Maghrebu, zaprawione w napadach
Uszakowa pracy J. Clerka nikt jeszcze w Rosji nie czytał i dlatego admirał korsarskich, hołdowały raczej taktyce roju. W tej sytuacji Uszakow, eks­
nie mógł jej wdrożyć w praktyczne zastosowanie bojowe. Nie jest to ścisłe, perymentując, mógł w walce z nimi stosować różne formy manewru.

12 — Trafalgar 1805
178 179

Krzyżem Wielkim Orderu św. Ferdynanda i Zasługi dla kiepskim. Emma z kolei olśniewała wszystkich swoją dojrzałą
Królestwa Obojga Sycylii 41 . Półrocze 1800 r. stanowiło więc urodą i włoskim temperamentem oraz poświęceniem, z jakim
znaczący etap w życiu Horacego Nelsona. otaczała opieką chorego bohatera. Lord Hamilton patronował tej
Prawie 7 lat (wyłączając półroczny pobyt na leczeniu prawej sielance niczym dobry wujaszek — ułatwiał kontakty dyploma­
ręki) przebywał na morzu, mógł się zatem czuć chorym i tym tyczne, angażował tłumaczy i przewodników, załatwiał sprawy
tłumaczył swoją niesubordynację wobec Keitha; do tego lord bytowe i dyskretnie czuwał nad szaleństwami małżonki. W Trie­
Hamilton kończył 70 lat i brał dymisję, opuszczając Palermo. ście, dokąd dotarli przez Adriatyk na pokładach fregat rosyjskich
Biorąc powyższe pod uwagę, postanowił i on wraz z Hamiltona­ z eskadry Uszakowa, podróżnicy wzięli udział w obchodach
mi wrócić do kraju. Zgodził się na to I Lord Admiralicji Spencer, drugiej rocznicy zwycięstwa pod Abukirem, zaś w Wiedniu,
ale Keith nie byłby sobą, gdyby przy rozstaniu nie dokuczył
kolejnym etapie podróży, przedstawiono ich cesarzowi Francisz­
Nelsonowi. Odmówił mu powrotu do kraju na pokładzie
kowi II. Tu pozostała też z dziećmi królowa Karolina. W Pradze
wygodnego HMS „Foudroyant", co motywował rozpoczynającą
wydano wielką ucztę z okazji 42 rocznicy urodzin Nelsona, zaś
się ofensywą Napoleona w północnych Włoszech (14 czerwca
w Dreźnie nadworny malarz elektora saskiego, Johann Heinrich
pobił Austriaków pod Marengo), oferując w zamian fregatę
Schmidt, namalował portrety obojgu bohaterom, podobno
„Seahorse" 4 2 . Nelson dumnie podziękował, oświadczając, że
najbardziej wierne oryginałom. W Magdeburgu król pruski
podróż odbędzie lądem i 13 lipca kilkanaście karet z kontradmi­
Fryderyk Wilhelm III wystawił na pożegnanie Nelsona kompa­
rałem, Hamiltonami, królową Neapolu i czwórką jej dzieci oraz
nię honorową, podczas gdy w Hamburgu pewien pastor nazwał
częścią dworu i służbą ruszyło ku granicy austriackiej.
go „zbawcą chrześcijańskiego świata", a jego krajan, kupiec
Miał swoje „egipskie hołdy" Napoleon, fortuna nie poskąpiła
winny, ofiarował mu 6 tuzinów butelek najprzedniejszego
ich też Nelsonowi. Jego lądowa podróż przez Europę była
reńskiego wina rocznik 1605. Finał tej podróży nastąpił w końcu
bowiem triumfalnym pochodem człowieka, który pogromił
października, kiedy Nelson z Hamiltonami dotarli do Cuxhaven.
flotę niezwyciężonego dotąd na kontynencie Napoleona.
Wielbiono go za to, dziwiąc się jednocześnie jego drobnej Tu kontradmirał wynajął statek, którym po 5 dniach sztormowa­
posturze, całkiem siwej fryzurze kontrastującej z młodzień­ nia dopłynęli do Yarmouth. Rozentuzjazmowany tłum gapiów
czym wyrazem twarzy i chorobliwym wręcz upodobaniem do zaciągnął ich karetę (po wyprzęgnięciu koni) do najlepszego
orderów i odznaczeń. A Nelson ucztował, przyjmował hołdy, w mieście zajazdu „Pod zapaśnikami". Jego właścicielka
adorował Emmę i przemawiał, choć podobno mówcą był raczej zmieniła zaraz tę nazwę na „Pod Nelsonem", co stanowiło
zapowiedź oczekujących kontradmirała hołdów i zaszczytów,
41
Oficjalnie nazwę „Królestwo Obojga Sycylii" wprowadzono na Kongresie tym razem na ziemi angielskiej. O ile przeciętni obywatele
Wiedeńskim (1815 r.); dotąd używano zamiennie nazw „Królestwo Neapolu", fetowali go przy każdej okazji, o tyle Jerzy III i koła dworskie
„Królestwo Sycylii", „Królestwo Neapolu i Sycylii" i „Królestwo Obojga przyjęli wręcz ozięble. Główną przyczyną była Emma (nie tylko
Sycylii" (niezależnie od utworzonego przez Napoleona w 1806 r. Królestwa
kochanka, ale do tego „córka kowala") oraz scysje urządzane
Neapolu).
42
Jedynym chyba przyjemnym momentem rozstania z Mediterranean Fleet z jej powodu przez zazdrosną Fanny. W końcu Nelson poczuł się
był list załogi szalupy admiralskiej HMS „Foudroyant", która ofiarowała mu „całkiem zdrów" i poprosił Admiralicję o natychmiastowe
swoje usługi w podróży do kraju. Wzruszony Nelson odmówił, nie bardzo przywrócenie do służby, a prawników o przeprowadzenie
wiedząc, jak mógłby skorzystać z łodzi, podróżując lądem. B i d w e 11, op. formalnej separacji z małżonką.
cit., s. 187.
180 181

Nowy, 1801 Rok powitał już jako świeżo upieczony z twierdzy Kronborg (Helsingor), sforsował Sund i 30 marca
wiceadmirał („eskadra biała" ?) i zastępca dowódcy Channel zatrzymał eskadrę 5 mil na płd. wsch. od Kopenhagi (rejon
Fleet, który swoją flagę podniósł na znanym, bo zdobytym wyspy Saltholm) 4 3 . Tu jakby stracił oddech — rozbudowane
cztery lata wcześniej, ekshiszpańskim liniowcu „San Jose"; fortyfikacje nadbrzeżne stolicy (121 dział), obsadzone przez
w Royal Navy okręt ten nosił nie bardzo zgodną z zasadami żądnych walki Duńczyków, onieśmielały grozą, zakotwiczone
pisowni hiszpańskiej i angielskiej nazwę „San Josef'. Na jego w wejściu do portu (między cytadelą a baterią wyspową Tre
pokładzie otrzymał Nelson 1 lutego niezwykłą wiadomość Kroner) oraz wzdłuż wschodniego skraju płycizny wyspy
— trzy dni wcześniej Emma obdarzyła go córką Horacją. Amager okręty i stare hulki jako baterie pływające (łącznie 35
Ojcostwo uszczęśliwiło go i dowartościowało. I choć dziew­ jednostek, 898 dział) budziły respekt, zaś pas mielizn (z
czynkę oddano potajemnie na wychowanie mamce, niejakiej największą Middelgrund, kanalizującą w tym miejscu lewe
pani Gibson, scementowała ona jego związek z Emmą na ramię Sundu — Drogden, na dwa przejścia — Głębię
stałe, na dobre i złe. Było to ważne, bo oto upomniała się Środkową i Głębię Królewską) i płycizn, położonych na
o niego „stara wesoła Anglia". W odpowiedzi na zmianę północ i północny wschód od nich (między Zelandią, Amager
polityki cara Pawła I i reaktywację traktatu o Lidze Zbrojnej i Saltholmem), z torami wodnymi, z których Duńczycy
Neutralności (państw bałtyckich) nowy rząd Henry'ego usunęli oznakowanie, uświadamiał dobitnie, jak ryzykowny
Addingtona (I Lordem Admiralicji został w nim hrabia St. jest atak na port i miasto. Do tego obroną Kopenhagi kierował
Vincent) postanowił wysłać na Bałtyk eskadrę ekspedycyjną zdecydowany przeciwnik ustępstw, następca tronu, ks. Fryde­
wiceadm. Hyde'a Parkera (okręt flagowy „London"). Ponie­ ryk (późniejszy Fryderyk VI).
waż Parker był ponad sześćdziesięcioletnim sybarytą i kunk­ Na szczęście Parker miał u swego boku zdecydowanego
tatorem, I Lord dał mu na zastępcę właśnie Nelsona, licząc, na wszystko Nelsona. Ten zaś postanowił uderzyć na miasto
że tylko on zmusi młodego żonkosia (Parker ożenił się i port od południa, po obejściu z większością sił (12
niedawno z dziewiętnastoletnią panną) do zdecydowanych liniowców, 6 fregat, 2 slupy, 7 barkasów moździerzowych,
działań. Wiceadmirał przeniósł więc swoją flagę na liniowiec 2 brandery) płycizny Middelgrund i sforsowaniu następnie
„St. George" i w drodze do Yarmouth zabrał na pokład okrętu ustawionej na Głębi Królewskiej kolumny okrętów duńskich
w Spithead 600-osobowy oddział desantowy ppłk. Williama komodora Olfreda Fischera (flagowy „Dannebrog"); z kolei
Stewarta. 12 marca 1801 r. eskadra ekspedycyjna (22 okręty Parker (8 okrętów liniowych, 17 mniejszych jednostek)
liniowe, 6 fregat, 28 mniejszych jednostek) wzięła kurs na miał zablokować ogniem wejście główne do portu. Nelson
Kopenhagę, tracąc w sztormie na Morzu Północnym liniowiec przeniósł swoją flagę na 74-armatni i o mniejszym zanurzeniu
„Invincible" z ponad 400 ludźmi załogi (rozbił się na HMS „Elephant", a następnie przez dwie noce rozpoznawał
brzegach hrabstwa Norfolk). Do Skagen dotarł Parker 21 na małym lugrze, pośród pływającej kry, tor wodny, którym
marca, zaś po kolejnym tygodniu, do wejścia na Sund, skąd popłynąć miał do walki.
na negocjacje do Kopenhagi wysłał dyplomatę Nicholasa Kiedy 2 kwietnia o 9.45 na rejach „Elephanta" Nelson
Vansittarta, który miał domagać się swobodnego przepusz­ podniósł sygnał nr 16 (Close action — „akcja bojowa"), 12
czenia eskadry na Bałtyk i wystąpienia Danii z Ligi.
Wobec różnych danych źródłowych co do dat przejścia eskadry Parkesa
Duńczycy żądania te odrzucili, więc Parker, mimo ostrzału pod Kopenhagę powyższe daty przyjąłem po analizie trasy przejścia na mapie.
182 183

liniowców brytyjskich popłynęło wzdłuż szyku duńskiego (19 która znalazła się w martwym polu ostrzału liniowca. Po
jednostek), ostrzeliwując z odległości 500 m jego końcowe dalszych dwóch godzinach bitwa zaczęła zamierać, ale nadal
okręty. Następnie prowadzący HMS „Edgar" zakotwiczył strzelały baterie nadbrzeżne i Duńczycy nie chcieli ka­
naprzeciw piątego w szyku „Jyllanda", za nim zaś kolejno pitulować. Między okrętami dryfował płonący „Dannebrog"
kotwiczyły następne, bowiem Nelson zamierzał, na podo­ (wyleciał w powietrze o 16.30), którego załogę ratowały
bieństwo batalii abukirskiej, stoczyć bitwę na kotwicach (po szalupy duńskie i brytyjskie, a 6 uszkodzonych okrętów
„unieszkodliwieniu" swego przeciwnika każdy brytyjczyk Nelsona (łącznie z „Elephantem") szukało ratunku na mie­
posuwał się do przodu i atakował następnego „wolnego" liznach; z ich załóg na szalupach tworzono doraźnie grupy
w szyku duńczyka). W tym czasie fregaty miały ostrzelać pryzowe dla opanowywania unieruchomionych jednostek
i wywabić pod lufy zespołu Parkera 16 innych stojących duńskich. Wreszcie zniecierpliwiony wiceadmirał dla wy­
w porcie okrętów duńskich. W trakcie czterogodzinnej jaśnienia sytuacji zagrał va banąue — wysłał parlamen-
zaciętej wymiany ognia obie strony poniosły krwawe straty, tariusza do samego ks. Fryderyka z propozycją zawarcia
do tego 3 liniowce Nelsona weszły na mielizny, za to rozejmu. W piśmie skierowanym do „Duńczyków, naszych
z wielu płonących okrętów duńskich załogi zaczęły uciekać braci" wykazał się sporą dozą dyplomacji, chwaląc ich
na ląd (Fischer musiał opuścić płonący „Dannebrog" za okazane męstwo oraz tłumacząc, że zgodnie z rozkazami
i przejść na „Holsteen", a po jego ciężkim uszkodzeniu, na będzie oszczędzać Danię, kiedy tylko ustanie jej opór.
„Elefanten" !). Kilka uszkodzonych okrętów poddało się Jeśli nie, to będzie zmuszony spalić wzięte pryzy „bez
Brytyjczykom. Nastąpił kryzys bitwy — co dostrzegł Nel­ możliwości ocalenia ich dzielnych załóg", ale pogróżkę
son, a czego nie — Parker, którego niesprzyjający wiatr tę osłodził stwierdzeniem, że bohaterscy Dunowie zawsze
spychał ponadto na przybrzeżne mielizny Zelandii. Dlatego byli braćmi Anglików, a nigdy wrogami. Pismo doręczył
po 13.30 podniósł na rejach „Londona" sygnał nr 39 (Leave następcy tronu imiennik księcia, znający język duński kmdr
off action — „przerwać walkę"), ale Nelson, w kolejnej ppor. Fryderyk Thesiger i, zgodnie z wytycznymi Nelsona,
niesubordynacji, nie uwzględnił rozkazu, a na nalegania odpowiednio je zinterpretował. Ujęty „brytyjskim huma­
oficera sygnałowego uczynił gest komentowany później nitaryzmem" książę zgodził się na 24-godzinny rozejm,
z podziwem przez całą Europę — do niewidzącego oka który codziennie odnawiano. W czasie trwania rozejmu
przyłożył lunetę, oświadczając głośno, że nie widzi żadnego Nelson wyprowadził swoje okręty wraz z pryzami (j e g°
sygnału. Zresztą Parker, aby rozgrzeszyć tę niesubordynację udział w kopenhaskim pryzowym wyniósł 18 000 funtów
podwładnego, oświadczył potem, iż podniósł sygnał, licząc szterlingów) z pułapki Głębi Królewskiej na wody Sundu,
na „inteligencję" Nelsona — jeśli był zdolny do walki, miał poza zasięg baterii nadbrzeżnych. Ostatecznie 9 kwietnia
nie wykonywać sygnału, jeśli nie, miałby gotowe „usprawie­ rozejm zakończył się podpisaniem porozumienia o wycofaniu
dliwienie", aby z honorem wycofać się z bitwy. Ten zaś Danii z Ligi Zbrojnej Neutralności i jej zgodą na zaopatrzenie
zawierzył swej intuicji, choć o godzinie 14 do walki włączy­ eskadry Parkera w słodką wodę, prowiant i materiały wo­
ło się 11 duńskich kanonierek wiosłowych, zginął dowódca jenne. Ten sukces polityczno-wojskowy kosztował Brytyj­
zespołu fregat, kmdr Riou, a flagowy „Elephant" został czyków 253 zabitych i 688 rannych oraz 9 uszkodzonych
mocno postrzelany przez baterię pływającą „Proevesteen", okrętów; Duńczycy stracili 790 zabitych i 910 rannych
184 185

oraz około 2000 jeńców, ponadto spłonęło lub zatonęło 19 trzymanym kupcom brytyjskim, manifestacja przyjaźni!), co, jak
okrętów i hulków 4 4 . się wydaje, rozładowało napiętą atmosferę. 16 maja Rosjanie
Atak na Kopenhagę podziałał odstraszająco na pozostałych zwolnili zatrzymane statki brytyjskie, a miesiąc później oba
członków Ligi, tym bardziej, że główny jej rzecznik, Rosja, po państwa podpisały układ znoszący Ligę i przywracający blokadę
zamordowaniu Pawła I (23 na 24 marca 1801 r.) dokonała portów francuskich oraz kontrolę statków handlowych (w tym
reorientacji politycznej. Toteż kiedy po naprawie okrętów państw neutralnych). Nelson, który od 17 maja stał w Rostocku,
w Zatoce K0ge (kotwicowisko udostępnione Parkerowi przez oczekując na decyzje polityczne, uznał swoją misję za spełnioną
Duńczyków) eskadra popłynęła 12 kwietnia pod Karlskronę, i poprosił o odwołanie z dowodzenia eskadrą (mimo oficjalnego
w której stała flota szwedzka (12 liniowców, 8 fregat), rząd zaproszenia do złożenia wizyty kurtuazyjnej w Petersburgu). Po
Gustawa IV podpisał bez oporów umowę o wycofaniu się z Ligi. przekazaniu więc obowiązków wiceadm. Charlesowi Pole'owi
Pozostawała Rosja ze stojącą w Rewlu eskadrą Roty Bałtyckiej powrócił 1 lipca na brygu „Kitę" do Yarmouth. Jednak nie
(9 liniowców, 7 fregat, 12 mniejszych jednostek), lecz sytuacja danym mu było zbyt długo pławić się w glorii Kopenhagi, gdyż
była tu niejasna — wojna czy demonstracja zbrojna (?). już w końcu lipca wyznaczono go na organizatora i dowódcę sił
Parker zawrócił zatem do Kóge i czekał na instrukcje. przeciwinwazyjnych — po drugiej stronie kanału, w Boulogne
Nadeszły 17 kwietnia, ale Admiralicja dała mu wolną rękę; sur Mer, kontradm. Ludwik Latouche-Treville gromadził już
gdyby jednak wybrał wojnę, miał prowadzić ją do czasu statki dla francuskiej armii inwazyjnej. Nelson musiał więc zająć
zwolnienia statków brytyjskich zatrzymanych w 1800 r. się fortyfikowaniem portów, tworzeniem flotylli obrony wybrze­
w portach rosyjskich. W trakcie tych przygotowań Parkera do ża i flotylli patrolowych (z jednostek Reserve Fłeet i floty
wyprawy na Rewel Nelson, w dzień urodzin Emmy, 26 handlowej?), uzbrajając je w 24-funtowe karonady i ośmiocalo-
kwietnia, wydał na pokładzie „St. George'a" uroczysty obiad, we granatniki (?) oraz oddziałów lądowych obrony wybrzeża
na którym biesiadnicy pili zdrowie świętej... Emmy. Toast nie (Home Guard?). Stanowisko przyjął z niechęcią, uważając, że
przyniósł szczęścia Parkerowi, którego za kunktatorstwo 5 maja jest to praca administracyjna, co więcej, podejrzewał w tym
odwołano z dowodzenia eskadrą; na korzyść Nelsona oczywiś­ intrygę Admiralicji, aby rozłączyć go z Emmą. Kiedy w ośrodku
cie. Ten nie wahał się długo — wybrał demonstrację zbrojną mobilizacyjnym Sheerness rozpoczęły się stosowne przygotowa­
i już 8 maja wyprawił się pod Rewel z 10 najlepszymi nia, wiceadmirał wyprawił się 1 sierpnia na fregacie „Medusa"
okrętami liniowymi i 2 fregatami. Lecz baza była pusta, gdyż z zespołem około 30 okrętów artyleryjskich (kecze moździerzo­
okręty rosyjskie odeszły do Kronsztadu. Z Rewia, gdzie we?) na Boulogne. Celem rajdu (trzecia rocznica Abukiru) było
przyjęto go z sympatią (ze względu na posturę nazywając rozpoznanie systemu obrony bazy oraz udowodnienie Francu­
„młodym Suworowem", co zapewne nie sprawiło mu przyjem­ zom, „że nie będą mogli bezkarnie wytknąć nosa poza własne
ności), wysłał 12 maja notę dyplomatyczną do carskiego MSZ porty". Rekonesans sprowadził się więc do wzajemnej wymiany
w Petersburgu o celu swego rajdu (udzielenie pomocy za- ognia, w czasie której na okrętach brytyjskich było 4 rannych
(oficer, 3 marynarzy). Drugi wypad na Boulogne, przeprowadzo­
44
Wg Bidwella (op. cii., s. 216), który powołuje się na jakiś późniejszy ny nocą z 15 na 16 sierpnia z udziałem 4000 oddziału
list Nelsona, była to 106 bitwa wiceadmirała, co Wieczorkiewicz, (op. cit., t.
desantowego, zakończył się krwawymi stratami napastników.
I, s. 488) uważa za „przesadę". Wobec rozbieżnych danych źródłowych co do
strat w bitwie kopenhaskiej przyjąłem ustalenia Warnera, (op. cit., s. 126). Nelson zamierzał bowiem uprowadzić zgromadzone jednostki
186 187

desantowe, odcinając liny kotwiczne i cumy, dlatego desant Merton. Zamieszkała w nim Emma z mężem i matką oraz
po ostrzale artyleryjskim zaatakował je na szalupach. Tym­ ojciec Nelsona, do których dołączył niebawem sam wicead­
czasem, ku jego zaskoczeniu, statki stały na stalowych łań­ mirał i świeżo upieczony wicehrabia (za Kopenhagę); w przy­
cuchach, z tego większość „na szpring" (dodatkowe liny szłości miała tu mieszkać mała Horacja. Ten osiemnasto-
z burty lub rufy do beczek cumowniczych) lub z dodatkowymi miesięczny pobyt w Merton Place był podobno najszczęśliw­
kotwicami burtowymi, wypad więc zakończył się fiaskiem szym okresem w życiu Nelsona, choć dwukrotnie przerwały
(straty brytyjskie ponad 200 zabitych i rannych, francuskie go tragiczne zdarzenia — 26 kwietnia 1802 r. zmarł mu
— 35). Za niepowodzenie obwiniał się sam Nelson, który ojciec, zaś 6 kwietnia 1803 r. William Hamilton. Wydawać się
uważał, że gdyby poprowadził desant osobiście (zamiast kmdr. mogło, że na drodze do szczęścia osobistego wiceadmirała
Edwarda Parkera, zmarłego później z powodu odniesionych ubyła jeszcze jedna przeszkoda...
ran ?), sukces byłby niewątpliwy. Pocieszał się tylko, że nie W omawianym okresie obserwujemy dalsze doskonalenie
stracił w tym ataku żadnego okrętu 4 5 . Bulońskie niepowodzenia systemu ożaglowania okrętów. Na fok- i grotmaszcie pojawiła
„niezwyciężonego Nelsona" przyspieszyły podobno rokowania się po roku 1788 czwarta kondygnacja żagli rejowych — bom-
pokojowe z Francją. bramsle (po żaglu dolnym, marslu i bramslu). Wszystkie one
Traktat pokojowy w Amiens (25 marca 1802 r.), poprze­ przy korzystnych wiatrach mogły być z obu stron (burt)
dzony podpisanym w październiku poprzedniego roku roze- przedłużane przez znane nam już podwieszane żagle wytykowe,
jmem, przyjął Nelson, jego otoczenie oraz większość społe­ tzw. płótniska lub lizie (lizel, marslizel, bramlizel), rozpinane na
czeństwa brytyjskiego jako „zawieszenie broni". Trzeba było lizrejkach — wytykach mocowanych do obu noków rej.
zregenerować siły, zgromadzić zasoby finansowe na wyposa­ Około 1793 r. uzyskał ostateczny kształt trzeci maszt
żenie armii i floty oraz zmontować nową koalicję przeciw główny — stermaszt. Podwyższono go, wyposażając w bram-
Francji, tym razem już nie rewolucyjnej, a cesarskiej. Dlatego stengę i bramsel, zaś łaciński żagiel dolny powiększono
Nelsona nie zwolniono z obowiązków dowódcy sił obrony i osadzono rozwidloną piętą na umocowanym skośnie drzewcu,
przeciwinwazyjnej; udzielono mu tylko, na jego prośbę, urlopu tzw. gaflu (od góry), zaś od dołu na poziomym drzewcu, tzw.
na czas nieograniczony „ze względu na stan zdrowia wyma­ bomie. Żagiel taki, zwany gaflowym (bezanżaglem), ułatwiał
gający odpoczynku na lądzie" (od 21 października 1801 r.). znacznie manewrowanie przy zwrotach. Od tego czasu zaczęto
Ten już przygotowała mu Emma, zakupując za 9 tys. funtów na czas rejsu przenosić banderę z drzewca rufowego na nok
(z których 6000 pożyczył Aleksander Davison, znajomy gafla. Z kolei rok później przedłużono stengę bukszprytu
„sprzedawca" wszystkich pryzów Nelsona) uroczy dwór o tzw. bramstengę, co pozwoliło na dodanie jeszcze jednego
Merton Place w położonej około 14 km od Westminsteru wsi kliwra, zwanego lataczem oraz zamontowano pod bukszprytem
krótkie prostopadłe drzewce, tzw. delfiniak, do rozpierania
45
E. K o s i a r z . Wojny na Bałtyku X-XJX w., Gdańsk 1978. s. 331-345; dolnego sztagu bukszprytu. Tego rodzaju udoskonalenia po­
B i d w e l l , op. cit., s. 226-228; W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. większyły liczbę żagli na wielkich okrętach pełnorejowych do
489-490; R y n i e w i c z , op. cit., s. 50-51. Ten ostatni podaje, jakoby 37, podczas kiedy na początku wieku XVIII było ich przecięt­
formowana przez Nelsona eskadra obrony wybrzeża składała się z 3 liniowców,
nie 15-16. Około 1797 r. w konstrukcji kadłuba zrezygnowano
2 fregat i 70 małych jednostek (brygi, kecze moździerzowe, szalupy
kanonierskie, brandery). ostatecznie z budowy osłabiających rufę tzw. balkonów (często
188 189

przeszklonych), zamykając jej płaszczyznę szeroką płaską lub Niestety, kolejna próba wprowadzenia we flotach wo­
półkolistą pawężą z oknami. Coraz szerzej też wykorzystywano jennych nowego środka walki — pojazdu podwodnego
plecionki linowe (sieci, siatki) jako środki ochronne podczas do niszczenia jednostek nawodnych, nie powiodła się.
bitwy. Rozwieszane nad pokładami chroniły załogi przed Zawiniła zarówno niedoskonałość techniczna ówczesnych
odłamkami strzaskanego omasztowania, natomiast rozwieszane konstrukcji podwodnych, jak też mentalność ówczesnych
pionowo wokół pokładów utrudniały przeciwnikowi abordaż. wojskowych. Przyzwyczajeni do walki na rozległej prze­
Przyjęło się już powszechnie, że prawoburtowa część pokładu strzeni pokładu, w kolorowym mundurze i oko w oko
jest częścią reprezentacyjną okrętu, niedostępną dla szeregowej z przeciwnikiem, uznali atak spod wody niejako za cios
załogi w czasie postoju w portach. w plecy zaskoczonego przeciwnika, za niegodny honoru
Ustalił się też pewien schemat malowania kadłubów okrę­ żołnierza-marynarza, przystojący bardziej piratowi czy ban­
towych. Po 1773 r. zrezygnowano ze smołowania lub nasączania dycie. Stąd ich niechętny stosunek do pionierów podwodnej
poszycia burt (mieszanka żywicy, oliwy i terpentyny) na rzecz żeglugi. Świadczą o tym perypetie Roberta Fultona, wy­
malowania ich farbami olejnymi. W Royal Navy np. pokład nalazcy amerykańskiego, zapoznanego z osiągnięciami swego
malowano na czerwono, zaś kadłub pokrywano poziomymi rodaka Dawida Bushnella. Od 1797 r. przebywał on we
pasami (biegnącymi wokół okrętu) w kolorach: jasnożółtym, Francji, na próżno starając się pozyskać dla swoich projektów
czarnym i białym; przy czym jasnożółte i białe pokrywały dowództwo armii i floty republikańskiej 46 . Dopiero Pierwszy
pokłady artyleryjskie, które oddzielały od siebie pasy czarne. Konsul Bonaparte udzielił zgody na budowę okrętu, asygnując
Z kolei furty armatnie malowano na czarno, przez co, po ich na nią 10 000 franków (?). Okręt podwodny „Nautilus",
zamknięciu, burty okrętów przypominały szachownicę. Podobno zbudowany w warsztatach mechanicznych Braci Perier
taki styl malowania wprowadził Nelson na okrętach Floty w Chaillot (?) nad Sekwaną, był pojazdem podwodnym
Śródziemnomorskiej (choć czasem kolor czarny zastępowano („łódź nurkowa") w kształcie cygara o długości 6,48 m i średnicy
czerwonym, a żółty białym). Nazwano go później, po śmierci 1,94 m, wykonanym z blachy miedzianej. Stępką był wodny
wiceadmirała, „stylem Nelsona" (Nelson fashion). Styl ten, zbiornik balastowy (średnica 0,52 m), napełniany i opróżniany
wprowadzony niemal we wszystkich flotach, utrzymał się aż do ręczną pompą tłokową. W części dziobowej, poza komorą
lat siedemdziesiątych XIX w., a w pojedynczych egzemplarzach z urządzeniem kotwicznym, znajdowała się kopuła obserwacyjna
(szkolne okręty żaglowe) dotrwał do naszych czasów. Np.
łć
pomalowano tak stalowy kadłub statku szkolnego „Lwów" 13 grudnia 1797 r. zaproponował on powołanie „Towarzystwa Nautilus"
dla budowy i eksploatacji OOP; urnowa erekcyjna zawierała m.in. zastrzeżenie,
PSM w Gdyni. W 1801 r. Royal Navy otrzymała, w związku
że zbudowany OP nie będzie użyty przeciw Amerykanom, jego załogę
z przyłączeniem Irlandii do Zjednoczonego Królestwa Wielkiej tworzyć będą żołnierze lub marynarze, jeśli załoga byłaby represjonowana po
Brytanii, nowy proporzec. Na dotychczasowy „Union Jack" dostaniu się do niewoli, strona francuska miała odpowiedzieć podwójnymi
nałożono więc nowy skośny krzyż św. Patryka w kolorze represjami wobec jeńców brytyjskich. Budowany OP (w oparciu o plany
czerwonym. Aby jednak nie zakrył całkiem skośnego białego Bushnella i Polaka Jakuba Fryderyka Hoffmana) kosztować miał 100 000
franków, zaś rząd francuski płacić miał Towarzystwu 4000 franków za każde
krzyża św. Andrzeja, przesunięto go nieco wobec osi symetrii
działo zatopionego okrętu brytyjskiego. Wspomniany Hoffman, uczestnik
proporca. W związku z powyższym zmieniły się też nieznacznie powstania kościuszkowskiego, był lekarzem w Legionach Dąbrowskiego,
rufowe bandery okrętów. a zaprojektowany OP uwolnić miał Kościuszkę z niewoli rosyjskiej.
190 191

z okienkiem i włazem. Napęd główny stanowiła śruba cztero- minutowe zanurzenie na głębokość 7,5 m, 7 lipca — rekord
skrzydłowa (średnica 1,34 m), obracana ręcznie przez układ długości zanurzenia — 4 godziny i 20 minut) zakończyły się
przekładni zębatych (120 obrotów na minutę), zaś napęd 11 sierpnia 1801 r. udanym atakiem bądź na blokującą port
pomocniczy (na powierzchni) — ośmiokątny żagiel rozpięty eskadrę Royal Navy (podobno torpedo-miną zatopiono mały
na metalowym maszcie, składanym przy zanurzeniu. Przy slup), bądź na umieszczony na redzie okręt-cel (stary szkuner).
sterze kierunku znajdowały się skrzydła steru głębokości. Fultonowi marzy się już budowa flotylli okrętów podwodnych
Uzbrojeniem „Nautilusa" była torpedo-mina (beczka z 45-50 (długość 11 m, szerokość 4 m, uzbrojenie 25-30 torpedo-min,
kg prochu i zapalnikiem mechanicznym), holowana na linie załoga 8 ludzi, maksymalny czas zanurzenia 8 godzin), ale
zamocowanej do kopuły obserwacyjnej poprzez ucho stalowego minister marynarki, wiceadm. Denis Decres, w imieniu Napo­
świdra. Atakując, trzyosobowa załoga kierowała „Nautilusa" leona odrzuca te projekty ze względu na „okrucieństwo
pod okręt przeciwnika, gdzie obserwator wkręcał świder w po­ i niehumanitarność" nowej broni oraz obawę, że wzięta do
szycie kadłuba. Następnie pojazd odpływał, wlokąc za sobą niewoli załoga okrętu podwodnego zostanie bezzwłocznie
torpedo-minę aż do uderzenia zapalnika o świder lub poszycie powieszona, „a śmierć na stryczku nie przystoi żołnierzowi".
— detonacja z reguły niszczyła atakowany okręt. Pierwsze Rozgoryczony Fulton zniszczył „Nautilusa II", zamierzając
próby „Nautilusa" rozpoczęły się w czerwcu 1800 r. na swój wynalazek sprezentować Brytyjczykom i powrócił do
Sekwanie w Paryżu (zanurzenie 20-minutowe), następnie 29 Paryża 4 7 . Tu, za namową ambasadora USA, zajął się budową
lipca na Sekwanie w Rouen (dwa zanurzenia 8 i 17-minutowe statku z napędem parowym. Osiemnastometrowa jednostka,
na głębokość 7,6 m), zaś w sierpniu, ze względu na silny prąd poruszana kołami łopatkowymi uzyskała 9 sierpnia 1803 r. na
rzeki, przeniesiono je do Hawru (zanurzenie na głębokość paryskiej Sekwanie prędkość 4 i pół węzła, do tego płynąc
7 m przez 2 godziny i 20 minut). Wtedy też wymieniono śrubę pod prąd. Napoleon jednak nie wyraził uznania, oświadczając,
napędową na dwuskrzydłową, co pozwoliło uzyskać prędkość że „pudła plujące dymem nigdy nie będą miały wartości
27,5 m na minutę (1,65 km/godz.). 13 września pojazd podjął praktycznej jako jednostki bojowe" 4 8 . Mylił się oczywiście
próbę przejścia morzem do Cherbourga, lecz silny sztorm i to świadczy, że mylili się także współcześni, uważając go za
zmusił go do schronienia się w Greven (Grovan?), gdzie przez burzyciela istniejącego ładu politycznego, społecznego i woj­
35 dni blokowany był przez 2 brygi Royal Navy. Fulton skowego w Europie. Jak się wydaje, w dziedzinie techniki
podobno kilkakrotnie próbował je atakować, lecz bez rezultatu; wojskowej pozostawał tradycjonalistą.
nie znamy też dalszych losów „Nautilusa" (?).
„Nautilusa II" zbudował Fulton w 1801 r„ podobno na
O konstrukcjach „łodzi nurkowych" Fultona brak jest dokładnych
polecenie Napoleona. Różnić się miał od poprzednika, ale danych (zwłaszcza o „Nautilusie" II), stąd wiele znaków zapytania. Nieco
brak jest danych, poza tym, iż wyposażony był w zbiornik więcej piszą o nich S u t o w s k i , op. cit., s. 4 5 ^ 8 oraz W. Ł y s i a k ,
3
sprężonego powietrza o pojemności 0,028 m (?) i ciśnieniu Nikczemny wynalazek, „Morze" 1970, nr 5, a także SATS. s. 331-332.
200 atm (?), dzięki czemu wydłużono czas zanurzenia do 4,5 B. K o z ł o w s k i , Dzieje okrętu. Warszawa 1956, s. 296-297; B.
U r b a ń s k i , Dwa wieki napadu mechanicznego statków, Gdańsk 1997, s.
godziny, że wyposażono go w drewniany pokład zewnętrzny
33-36. 2 kolei P. M i q u e 1, J. P o i r i e r, W czasach Napoleona 1795-1815,
(6 x 2 m) oraz że powiększono załogę do 4 ludzi. Próby Wrocław 1994, s. 49 podają, jakoby Napoleon interesował się wynalazkiem,
nowego pojazdu prowadzone w Breście (3 lipca — 60- twierdząc, że „może (on) zmienić oblicze świata".
193

stytucji roku VIII: Pierwszy Konsul sprawował urząd dożywot­


nio mianował sukcesora, ratyfikował traktaty, zwoływał senat
i Ciało Prawodawcze, powiększał liczbę deputowanych. Senat
zaś otrzymał prawo „regulowania wszystkiego, co nie zostało
przewidziane w konstytucji", co stworzyło podstawę do
późniejszej likwidacji Republiki i utworzenia monarchii.
Niejako szczytem urzędowego „uwielbienia" przyszłego wład­
cy było ustanowienie 15 sierpnia 1802 r. corocznego dnia Sw.
Napoleona (dzień urodzin Pierwszego Konsula) jako „patrona
wojowników". Reforma samorządu lokalnego jeszcze ściślej
W CIENIU CESARSKIEJ KORONY uzależniła go od władz centralnych. Republikę podzielono na
I INWAZJI NA WYSPY BRYTYJSKIE 102 departamenty, a te na podprefektury, kantony i gminy.
Prefektów departamentów osobiście mianował Napoleon;
nadzorowali oni pobór podatków i rekruta oraz zbierali
Jak już wspomniano, obie strony walczące potraktowały pokój informacje o życiu codziennym każdego obywatela. Kon­
w Amiens tylko jako niezbędną przerwę operacyjną w zma­ tynuowano również, rozpoczęte jeszcze 12 sierpnia 1800 r.,
ganiach wojennych. Tak więc przygotowaniami do nowej prace nad unifikacją i kodyfikacją praw Republiki (kodeks
wojny zajęli się zarówno Napoleon, jak Nelson, oczywiście cywilny, karny i handlowy), efektem których był tzw. Kodeks
każdy w zakresie swoich obowiązków. Napoleona, wprowadzony w życie 21 marca 1804 r. (sankc­
Napoleon rozpoczął od porządkowania spraw wewnętrznych jonował wolność osobistą, równość wszystkich wobec prawa,
Republiki pod kątem umacniania swojej pozycji w jej władzach własność prywatną, wolność sumienia, świeckość małżeństwa
naczelnych, od reorganizacji jej systemu administracyjnego itp.). 18 kwietnia 1802 r. ogłoszono zawarcie konkordatu ze
oraz od tworzenia nowej armii francuskiej, której głównym Stolicą Apostolską (religia katolicka jako religia znacznej
zadaniem miała być inwazja na Wyspy Brytyjskie. W sprawach części Francuzów, a nie religia panująca; biskupi i prałaci
zewnętrznych natomiast zajął się wygaszaniem tych konfliktów wyznaczani przez państwo, a zatwierdzeni przez papieża;
zbrojnych, które, nie gwarantując sukcesów-, mogły pogorszyć państwowe pensje dla kleru w zamian za złożenie przysięgi
sytuację polityczną i militarną Republiki, z najważniejszym na wierność rządowi itp.). Dla wsparcia poczynań władz
z nich, związanym z utworzeniem francuskiego imperium powołano 19 maja 1802 r. Legię Honorową — organizację
kolonialnego w rejonie Karaibów. milicyjną, która w imieniu Republiki miała zwalczać wszelkie
Wykorzystując swoją popularność i żądania stronników, aby akcje na rzecz przywrócenia ustroju feudalnego (reaktywacja
przedłużyć mu sprawowanie urzędu Pierwszego Konsula o dal­ monarchii). Kiedy jednak Pierwszy Konsul zorientował się,
sze 10 lat, Napoleon zorganizował plebiscyt na rzecz swego że stanęłaby ona na przeszkodzie jego planom dynastycznym,
„dożywocia" na tym urzędzie z prawem mianowania sukcesora. zamienił Legię Honorową w... pięcioklasowy order, nadawany
Pozytywne wyniki plebiscytu (3 568 855 głosów „za", 8374 osobom wojskowym i cywilnym za szczególne zasługi dla
„przeciw") pozwoliły 2 sierpnia 1802 r. dokonać zmian w Kon- państwa francuskiego. Uzdrowić gospodarkę kraju miały

13 — Trafalgar 1805
194 195

utworzone izby handlowe i przemysłowe, zreorganizowane i handlu". Awantura karaibska kosztowała wojska napoleońskie
giełdy oraz reaktywowane towarzystwa popierania rolnictwa około 40 000 poległych i zmarłych na żółtą febrę, a wśród nich
i przemysłu; urzędowo wprowadzono też w życie dziesiętny prawie 4000 Polaków. Dalszych 1000 Polaków dostało się do
system metryczny, zaś stabilizację monetarną zapewnić miał niewoli brytyjskiej (połowę z nich osadzono w pontonach
ustalony parytet złota wobec srebra jak 1 : 15,5. więziennych), 400 uzyskało honorowe obywatelstwo Haiti, do
Wyciszając konflikt na Karaibach, postąpił Napoleon wbrew Francji zaś wróciło tylko 330 oficerów i żołnierzy polskich,
swoim wcześniejszym planom oraz interesom handlu francus­ rozgoryczonych, że zostali wykorzystani przez Napoleona do
kiego, w którym towary kolonialne odgrywały znaczącą rolę. tłumienia walczących o wolność czarnych niewolników. Świado­
Jeszcze przed oficjalnym zwrotem utraconych posiadłości anty- mość tego miała duży wpływ na obraz walk — humanitarne
lskich, zagwarantowanym pokojem w Amiens, w odpowiedzi na traktowanie jeńców i czarnej ludności cywilnej przez Polaków
ogłoszenie w lipcu 1801 r. przez samozwańczego generała spowodowało, iż cieszyli się oni wielkim uznaniem wśród
Franciszka Toussainta (Toussaint-Louverture) autonomii wyspy mieszkańców wyspy. Epizod karaibski żołnierza polskiego miał
San Domingo, Napoleon wysłał tam w grudniu tego roku również i swoje marynarskie odniesienia — dwa z nich od­
ekspedycję kamą gen. Karola Leclerca. Oddziały kolonialne, notowano w kronikach. Pierwsze — to kilkumiesięczne działania
załadowane w Tulonie na flotyllę transportowców, pod osłoną 10 kaperskie (listopad 1805-czerwiec 1806?) polsko-francuskiej
okrętów liniowych kontradm. Villareta de Joyeuse'a dotarły goelety „Mosąuito"', drugie — to powrót do Francji por.
w lutym 1802 r. na wody wyspy, rozpoczynając jej ponowny Bernsdorfa wraz z towarzyszami na zdobycznym brytyjskim
podbój. W maju 1802 r. w wysłanym na San Domingo drugim statku kupieckim (1809?).
rzucie wojsk znalazła się również 3 półbrygada Legionów 1
Goeleta (goelette) „Mosąuito" była dwumasztowym żaglowcem (ożag­
Polskich gen. Władysława Jabłonowskiego (dawna Legia Nad- lowanie typu szkuner) o wyporności około 200 ton i uzbrojeniu — 1 armata
dunajska), która, wzięta na żołd francuski jako 113 półbrygada 12-funtowa i 3-5 armat 3-funtowych. Jej 60-osobowa załoga składała się
liniowa gen. Fortunata Bernarda (2918 ludzi) i załadowana w połowie z Francuzów, w połowie z Polaków (artyłerzyści z obu półbrygad ?).
w Livorno na 16 transportowców kontradm. Jakuba Bedouta, Dowódcą był Francuz, kpt. Bruat, Polakami zaś dowodził por. Kazimierz
Lux. Służbę rozpoczęła w listopadzie 1805 r. (?), atakując statki brytyjskie
wylądowała we wrześniu na wyspie. Wsparła ją w marcu 1803
i amerykańskie na wodach Zatoki Meksykańskiej i Morza Karaibskiego.
r. 2 półbrygada Legionów płk. Wincentego Aksamitowskiego, Podobno 8 grudnia 1805 r., w czasie postoju w San Domingo, nastąpił bunt
która jako francuska 114 półbrygada liniowa gen. Spitala została załogi francuskiej (?); wtedy por. Lux opanował okręt i opuścił port. Jeszcze
załadowana w końcu stycznia w Genui (z braku transportowców przez pół roku „Mosquito" prowadził działalność korsarską, zajmując się
również dostawami broni dla powstańców murzyńskich (?); nosił wtedy
popłynęło tylko 2447 ludzi). Po zaciętych walkach z powstańcami
..polską" (?) banderę (biała z białym orłem na czerwonej tarczy). W czerwcu
murzyńskimi (a po 16 maja 1803 r. również z wojskami 1806 r. (?) został przechwycony przez francuski 74-armatni liniowiec
brytyjskimi) Francuzi zostali wyparci do wschodniej, hiszpańskiej „Veteran" (dowódca kmdr Hieronim Bonaparte, brat Napoleona) i po zaciętej
części wyspy, gdzie starcia trwały jeszcze do polowy 1809 r. walce zatopiony. „Veteran", z rozproszonej przez sztorm na wodach Antyli
eskadry kontradm. Jeana Willaumeza (6 okrętów liniowych), zdołał mimo
Część zachodnia ogłoszona została 1 stycznia 1804 r. niepodległą
pościgu brytyjskiego dotrzeć do Concarneau pod Lorient. J. P e r t e k, Goeleta
Republiką Haiti. Pomyślnie zakończył się natomiast podbój Mosąuito", „Morze" 1952, nr 8 i 9; Zarys dziejów..., t. II, s. 294-295, gdzie
Martyniki i Gwadelupy, prowadzony od maja 1802 r., gdzie goeletę nazywa się błędnie „galeonem"; patrz także: W i e c z o r k i e w i c z ,
Francuzi przywrócili niewolnictwo „w interesie cywilizacji kolonii op. cit., t. I, s. 543-545.
196 197

W skład napoleońskiego imperium kolonialnego rejonu kwietnia 1803 r.). Napoleon po namyśle i z obawy, aby USA
Karaibów miała wejść, poza Antylami, również wschodnia nie przystąpiły do wojny po stronie brytyjskiej odsprzedał
część Gujany oraz Luizjana z Nowym Orleanem, obszar Monroe całą Luizjanę za 80 min franków w złocie (układ z 30
położony wzdłuż zachodniego brzegu Missisipi o powierzchni kwietnia-3 maja 1803 r.), obracając wniwecz marzenia o im­
ponad 100 000 km 2 , ale zamieszkały tylko przez około 5000 perium kolonialnym, żywione przez tzw. partię kreolską,
osadników; przekazany Francji przez Hiszpanię układem wśród której poczesne miejsce zajmowała Józefina.
z 1 października 1800 r. (w zamian za rozszerzenie terytorium Rezygnując z posiadłości amerykańskich, Napoleon po­
Księstwa Parmy). Wiosną 1802 r. rozpoczęto tworzenie stanowił w zamian poprawić swoje pozycje wyjściowe w Euro­
trzytysięcznego korpusu wojsk dla przejęcia Luizjany, na pie, z czym wiązało się jednak naruszenie niektórych po­
czele którego stanął gen. Claude Victor. Podobno Wielka stanowień traktatu z Amiens. 28 sierpnia 1802 r. wymusił na
Brytania z niechęcią patrzyła na obecność Francuzów w Luiz- Republice Helweckiej odstąpienie kantonu Valois, dzięki
janie, obawiając się, iż stamtąd podejmą oni działania kaper- czemu uzyskał dostęp do przełęczy Simplon, zaś 11 września
skie 2 przeciw uprawianemu na Karaibach brytyjskiemu prze­ zajął wyspę Elbę, odcinającą wraz z Korsyką dostęp do Zatoki
mytowi artykułów kolonialnych (w tym cukier trzcinowy Genueńskiej oraz Piemont, zapewniający mu kontrolę nad
i rum) do Stanów Zjednoczonych i wicekrólestw Ameryki przełęczami św. Bernarda, Mont Cenis, Mont Genevre, Tende
hiszpańskiej. Tymczasem przygotowania do nowej wojny i Larche (utworzono 6 nowych departamentów). Jednocześnie,
z Albionem oraz niepowodzenia przy reaktywacji niewolnictwa mimo formalnego ewakuowania Szwajcarii, uzależnił ją od
na San Domingo osłabiły jakby amerykańskie zamysły Napo­ siebie tzw. aktem mediacyjnym z 19 lutego 1803 r.; dokonał
leona, a podobno całkiem zahamowało je postępowanie też korzystnej wymiany terytoriów z Bawarią. W zamian za
prezydenta USA, Thomasa Jeffersona, który po swoim wy­ tereny usytuowane wokół dolnego biegu Renu (12 000 km )
2

stąpieniu w kongresie („ze wszystkich miejsc na kuli ziemskiej przekazał aktem z 25 lutego 1803 r. podbite terytoria 83
Nowy Orlean w rękach obcych stanowi największe zagrożenie drobnych państw niemieckich (17 000 km 2 ); włączył też do
dla Stanów Zjednoczonych") wysłał do Francji sekretarza Francji nadreńskie posiadłości Prus. Ponadto nie ewakuował
Jamesa Monroe, aby ten zaproponował Bonapartemu od­ francuskich garnizonów z niektórych miast włoskich.
sprzedaż Nowego Orleanu za 20 min franków w złocie (12 Ponieważ Francuzi nadal zajmowali Republikę Batawską
i Belgię, Wielka Brytania, „czując się zagrożoną", postanowiła
2
Kaperstwo (korsarstwo) — wszelkie akty walki lub inne akty wrogie
nie przekazywać im wyspy Goree, wysp Seszelskich i 5 miast
dokonywane przez okręty prywatne, działające z upoważnienia państwa.
Kapitanowie okrętów prywatnych (kaprowie) działali na podstawie wy­
w Indiach Wschodnich, a także zakonowi joannitów — Malty,
stawianych przez państwo tzw. listów kaperskich, których zakaz wydawania do czego zobowiązywał ją traktat w Amiens. Zaostrzyło to
wprowadziła deklaracja paryska z 1856 r. Kaperstwo zastąpiono korsarstwem stosunki dyplomatyczne między oboma państwami, czego
państwowym, wysyłając w czasie wojen XX w. różnego rodzaju „rajdery" następstwem było publiczne obrażenie ambasadora brytyj­
(zamaskowane okręty wojenne) do zwalczania żeglugi handlowej przeciwnika.
skiego, Charlesa Whitwortha, przez Napoleona w czasie
Korsarstwa nie należy mieszać z piractwem — nieograniczonym rozbojem na
morzu, uprawianym przez okręty (statki) osób prywatnych lub organizacji
audiencji 12 maja 1803 r. 3 , po której opuścił on Paryż.
przestępczych, nie związanych żadną umową o kaperstwie z jakimkolwiek 3
Zdaniem Tarlego (op. cti., s. 164) było to 13 marca (!) 1803 r. Podobno
państwem. Napoleon zakończył audiencję okrzykiem: „Malta albo wojna!".
198 199

Formalne wypowiedzenie wojny nastąpiło 15 maja w Lon­ osłaniała je od strony morza Royal Navy — blokując porty
dynie, zaś nazajutrz, starym obyczajem korsarzy Drake'a, przeciwnika. Cornwallis zablokował Brest, Nelson — Tulon,
zatrzymano co najmniej 1200 statków francuskich i holender­ adm. Alan Gardner (5 liniowców) — Rochefort, kom. Edward
skich na morzu i w portach oraz doszło do pierwszego starcia Pellew (7 liniowców) krążył u wejścia na Zatokę Biskajską
obu flot — slup „Doris" ostrzelał w Zatoce Audierne korwetę (rejon El Ferrol), zaś wiceadm. George Keith (17 liniowców)
„Affronteur". A już 17 maja wiceadm. William Cornwallis u wejścia na Morze Północne (między Texel a Downs).
z eskadrą 20 liniowców rozpoczął jako pierwszy z brytyjskich Niezależnie od nich zespół fregat kontradm. Jamesa Saumareza
admirałów blokadę Brestu. patrolował wody kanału La Manche. Tę uciążliwą blokadę (od
Nelson do nowej wojny przygotowywał się i krócej, października 1804 r. rozciągnięto ją również na wybrzeża
i przyjemniej od Napoleona. Prawdę mówiąc rozpróżniaczył hiszpańskie) nazwali marynarze złośliwie „Długą Wachtą"
się w Merton Place u boku Emmy i śmierć lorda Hamiltona (Long Watch) 4 , choć I lord Admiralicji, hr. St. Vincent, uznał,
stanowiła jakby zakończenie tego etapu bezczynności. Toteż iż od niej zależą losy królestwa. Mimo zatargów z dostawcami
kiedy 16 maja prasa brytyjska wzywała „Brytów do broni", i producentami pracował on nieustannie nad przywracaniem
Admiralicja powołała go znów do służby czynnej jako do służby lub wcielaniem do niej kolejnych okrętów, dzięki
„znamienitego oficera", wyznaczając głównodowodzącym czemu Royal Navy, która z wybuchem wojny liczyła w służbie
Mediterranean Fleet (10 okrętów liniowych, 3 fregaty), której 60 okrętów liniowych, miała ich w lipcu już 101, wiosną 1804
obszar operacyjny objął również wody przybrzeżne Portugalii r. — 135, a pod koniec tego roku — 190. Nelson swego
i zachodniej Hiszpanii. Kiedy jednak Nelson przybył do „Victory" doczekał się w trzeciej dekadzie lipca 1803 r.
Portsmouth, aby zaokrętować się na wyczekiwanym jako Flota francuska znacznie ustępowała brytyjskiej, gdyż
okręt flagowy „Victory", nie mógł ukryć rozczarowania — na w maju 1803 r. miała w służbie tylko 46 liniowców, do tego
liniowcu trwały jeszcze prace renowacyjno-remontowe. A że zablokowanych w bazach. Podjęte przez Napoleona starania
czas naglił, wiceadmirał podniósł flagę na fregacie „Amphion" ojej rozbudowę (1/5 budżetu przeznaczono na budowę nowych
i wyruszył na Morze Śródziemne (28 czerwca przeszedł przez okrętów plus okręty budowane przez prowincje, departamenty
Cieśninę Gibraltarską), aby „zdobywać, topić, palić lub i instytucje z datków społecznych) dały dalszych 30 okrętów,
niszczyć w inny sposób okręty francuskie". Praktycznie ale znajdowały się one jeszcze na pochylniach. Mimo słabości
oznaczało to ewentualny atak lub realną blokadę bazy w Tu- udało się flocie napoleońskiej odnieść kilka wymiernych
lonie, gdzie stała eskadra wiceadm. Latouche-Treville'a (12 sukcesów. Np. 3 lipca 1803 r. 2 szalupy moździerzowe
liniowców), z którym dwa lata wcześniej przyszło zmierzyć zdobyły pod Cherbourgiem fregatę „Minerve", którą wcielono
się Nelsonowi podczas dwóch napadów na Boulogne sur Mer. w jej skład jako „Canonniere"; 14 sierpnia 1803 r. okręt
Tymczasem przeprowadzona w lipcu 1803 r. na Wyspach kaperski „Bellonę" zdobył kuter „Lord Nelson" (!) w Zatoce
mobilizacja zakończyła się powołaniem pod broń około
350 000 nieprzeszkolonych wojskowo mężczyzn, którzy na­ B i d we II, op. cit., s. 238-239 i 246. Przyjmuje się jej średni czas
dawali się raczej do służby milicyjnej. Wraz z 48-50 000 trwania na dwa lata, choć pierwsze wypady floty francuskiej miały miejsce
w styczniu 1805 r.. zaś Nelson wypłynął w pościgu za nimi z początkiem
stacjonujących tam żołnierzy (większość w Irlandii) mieli oni
maja. Formalnie jednak zszedł on po raz pierwszy na ląd 18 sierpnia 1805 r.,
bronić Wysp przed spodziewaną inwazją francuską. Na razie po dwóch latach i trzech miesiącach „Długiej Wachty".
200 201

Biskajskiej. Udał się również przerzut z San Domingo do El kowych"; desantu w szklanych kesonach (dzwony), holowa­
Ferrol 5 okrętów liniowych z zespołu kontradm. Latouche- nych przez statki i łodzie (?); desantu z wykorzystaniem
-Treville'a w końcu lipca 1803 r. (objął on potem dowodzenie delfinów (projekt Quatremere-Disjouvala) — wytresowany
eskadrą w Tulonie). Jednak cała uwaga władz politycznych delfin miał być wyposażony w siodło jeździeckie i cugle oraz
i wojskowych Republiki skierowana została na rozbudowywaną 2 zbiorniki powietrzne uniemożliwiające mu zanurzenie;
w pośpiechu „Flotyllę Roku X" — ogromny zespół jednostek desantu przy pomocy pływających środków transportowych
desantowych, przeznaczonych do inwazji na Wyspy Brytyjskie. w wersji tzw. pływających fortec — projektu Prineta (?). Były
Po wznowieniu wojny Napoleon, w odwecie za zabór to tratwy o wymiarach 400x175 m i grubości około 3,5 m (7
statków handlowych i rybackich, anektował brytyjski elektorat rzędów belek drewnianych), w których centralnej części
Hanoweru, zajął ujścia Łaby i Wezery oraz porty neapolitań- mieściły się działobitnie w postaci sześciościennych blok­
skie Brindisi i Tarent, a także uwięził wszystkich zamiesz­ hauzów (około 200 dział różnego wagomiaru na dwóch
kałych we Francji Brytyjczyków. Wzmógł też tempo przygo­ pionowych kondygnacjach) z wysokimi przedpiersiami osła­
towań do inwazji na Wyspy 5 , uważając, że wystarczą mu niającymi 4 place broni dla 10 000 żołnierzy. Ruch tratwom
„tylko 3 dni mglistej pogody", aby zostać „panem Londynu, zapewniać miały 2 zestawy wioseł (po 26 sztuk), umiesz­
Parlamentu i Banku Angielskiego". Pozostało zatem „tylko" czonych w specjalnych pałąkowatych obejmach na dwóch
przerzucić przez kanał La Manche pospiesznie tworzoną przeciwległych burtach, napędzane przez 2 wielkie cztero-
armię inwazyjną. W otoczeniu Pierwszego Konsula przebywa­ skrzydłowe wiatraki poprzez system przekładni oraz 4 stery
ło, oprócz właściwego sztabu wojskowego, kierowanego przez na burcie rufowej; wyposażenie nawigacyjne uzupełniało 12
ministra wojny gen. Aleksandra Berthiera, całe gremium kotwic z wyciągami korbowymi. Tratwa holować miała
uczonych i pseudouczonych specjalistów od budowy różnych 4 krypy amunicyjne. Przewidywano również napęd kołami
urządzeń ówczesnej techniki wojskowej. Zarzuciło go ono łopatkowymi oraz wersję awaryjną (brak wiatru) — kierat
projektami dotyczącymi rozwiązań technicznych samej prze­ poruszany przez konie (!). Trudności techniczne spowodowały,
prawy tak ogromnego desantu na Wyspy. Wśród propozycji że projekt „pływających fortec" nie był realizowany.
znalazły się niezrealizowane pomysły: podwodnego tunelu Natomiast zbudowano lub przebudowano z istniejących
pod kanałem La Manche — projektu Alberta Mathieu — z wy­ konstrukcji (promy, statki rybackie itp.) wiele jednostek
suniętymi nad powierzchnię wody studzienkami wentylacyj­ desantowych z napędem żaglowym lub żaglowo-wiosłowym,
nymi; desantu powietrznego przy pomocy balonów na pod­ które, zależnie od wielkości, pojemności przewozowej i uzbro­
grzane powietrze — projektu Jana-Karola Thiloriera (każdy jenia podzielono na trzy kategorie 6 . Wszystko to były jednostki
balon o ładowności 3000 żołnierzy); desantu przy pomocy płaskodenne ze względu na przewidywane rejony działania
fultonowskich statków parowych i ewentualnie „łodzi nur- (płycizny, plaże), a ich produkcją zajęły się stocznie i warsztaty

6
3
Ponadto Napoleon zawarł szereg przymierzy zaczepno-odpornych z zależ­ Zdaniem W. Łysiaka (Pływające fortece, „Morze" 1974, nr 11) flota
nymi od Francji republikami Batawską i Wioch (25 czerwca), Helwecką (27 desantowa miała liczyć 2300 jednostek, tymczasem do końca 1803 r.
października), z królestwami Hiszpanii i Portugalii („o życzliwej neutralności" zgromadzono 1310 jednostek (R. Bielecki, Austerlitz..., s. 26), zaś latem 1805
r
i wsparciu finansowym; 19 grudnia 1803 r.) oraz z Republiką Liguryjską (24 - było ich 1977 ( W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 505-507). Łączny
lutego 1804 r.). R. B i e 1 e c k i, Austerlitz 1805, Warszawa 1993, s. 51-52. koszt wystawienia takiej floty szacowano na 400 min franków.
202 203

szkutnicze położone między Hamburgiem a Brestem. Nadzór i przystaniach Cieśniny Kaletańskiej: Etaples, Boulogne sur
nad tymi pracami sprawowali inż. inż. budownictwa okrę­ Mer, Wimereux, Ambleteuse, Calais, Dunkierka i Ostenda,
towego Jacques Sanę i Piotr Forfait (były minister marynarki), zaś na dowódcę morskich sił inwazyjnych wyznaczono wice-
którego 24 maja 1803 r. mianowano inspektorem generalnym adm. Etienne'a Bruixa. Dowódca operacji inwazyjnej (przewi­
Flotylli Roku X. dywano w tej roli Napoleona) miał główne stanowisko
Do I kategorii tych okrętów inwazyjnych (desantowych ?) dowodzenia w zamku Pont de Briąues, 5 km na płd. od
zaliczano promy artyleryjskie — jednostki o wymiarach Boulogne, miejscu koncentracji gros jednostek desantowych,
średnio 37x8 m z ożaglowaniem typu korweta, uzbrojone stanowisko wysunięte zaś — w baraku na wysokim brzegu
w 12-20 armat 12-, 18- lub 24-funtowych, z załogami rzędu nad tym portem, obok ruin rzymskiej wieży, z której podobno
38 ludzi, które mogły jednorazowo przewieźć 120 żołnierzy wyprawiał się na podbój Brytanii sam Juliusz Cezar. Kiedy
oraz szalupy bombardierskie (zwane również kanonierkami) z końcem 1803 r. zgromadzono już ponad 1310 jednostek
— jednostki o wymiarach średnio 25x5,5 m z ożaglowaniem desantowych (w tym 54 promy, 324 szalupy bombardierskie,
typu bryg, uzbrojone w moździerz i 3 armaty 12-funtowe, 432 duże statki rybackie i ponad 500 różnego rodzaju łodzi),
które mogły załadować 80-130 żołnierzy. Zachowały się szacowano, że będą one w stanie przerzucić od razu przez
numery taktyczne niektórych z nich, budowanych w St. Kanał całą stutysięczną armię inwazyjną (w tym 80 000
Valery („215" — „220"). piechoty, 12 000 jazdy i 4000 artylerii).
Okrętami desantowymi II kategorii były łodzie kanonierskie Tworzona od 12 marca 1803 r. armia inwazyjna (początkowo
(artyleryjskie) — jednostki o wymiarach średnio 20 x 4,5 m nazywana „Armią Wybrzeży Oceanu") składała się z 3 kor­
z ożaglowaniem typu lugier, uzbrojone w 2 armaty 6-funtowe, pusów zgrupowanych w rejonie Brugii, Saint Omer i Montreuil
które mogły przewieźć jednorazowo 50-100 żołnierzy oraz sur Mer. Po wybuchu wojny z Wielką Brytanią utworzono
galary — jednostki o długości rzędu 18 m z ożaglowaniem kolejne 2 obozy w Nijmegen i Utrechcie dla dwóch dalszych
typu lugier oraz załogą 5 ludzi, uzbrojone w moździerz, które korpusów. 13 stycznia 1804 r. siły inwazyjne przemianowano
mogły zabrać do 66 żołnierzy. Zachowały się numery taktyczne na „Wielką Armię Oceanu", tworząc obozy w Breście i Bou­
niektórych budowanych w Abbeville („397" — „404" oraz logne dla kolejnych 2 korpusów. Oddziały stacjonujące w tych
„465 bis" — „466 bis"). obozach poddano intensywnemu szkoleniu, obejmującemu
III kategoria obejmowała wszystkie adoptowane jednostki poza szkoleniem ogólnowojskowym również naukę wios­
(np. statki rybackie, transportowce do przewozu koni, dział łowania, zaokrętowania i desantowania na brzeg. Ponieważ
i zaopatrzenia oraz rozmaite inne o pewnej dzielności morskiej) szerokość Cieśniny Kaletańskiej między przylądkiem Dun-
z napędem żaglowym i żaglowo-wiosłowym, spośród których geness a Boulogne wynosi około 45 km (w najwęższym
można wyróżnić wiosłowe szalupy okrętowe (z pomocniczym miejscu 34 km), generałowie Napoleona zamierzali potrak­
żaglem), uzbrojone w armatę małego wagomiaru, które mogły tować przerzut wojsk do Anglii (odcinek Hastings-Dover)
przewieźć do 20 żołnierzy 7 . Jednostki te zgrupowano w portach wyłącznie jako forsowanie szerokiej przeszkody wodnej. Do
7
tego jednak potrzebna była sprzyjająca pogoda — flauta
Dane tych jednostek podają: Wieczorkiewicz (op. cit., t. I, s. 506-507)
i Bielecki (Austerlitz..., s. 25-26). Wobec ich pewnej rozbieżności podaję
(uniemożliwienie ataku dużych okrętów przeciwnika), zerowy
dane uśrednione. stan morza (ułatwienie przejścia desantu i jego wysadzenia)
204 205

oraz księżycowe noce (za dnia odpadał element zaskoczenia). dla Napoleona wielką rewię Flotylli, sztormowa pogoda
Swoje poglądy narzucili Forfaitowi, który twierdził, że łączna zatopiła kilkadziesiąt szalup, utonęło także co najmniej 30
salwa z armat promów czy szalup bombardierskich jest żołnierzy 8 . Biorąc pod uwagę powyższe doświadczenia, Bo­
równoważna salwie burtowej okrętu liniowego; jeśli więc naparte dał się wreszcie przekonać swoim admirałom (Bruix,
wszystkie jednostki desantowe, choćby tylko I kategorii, Ganteaume i Decres), że bez opanowania wód Kanału przez
znajdą się na Kanale, to z powodzeniem stawią czoła liniow­ flotę francuską żaden desant nie dojdzie do skutku. Zatem nie
com i fregatom brytyjskim. Z takimi poglądami nie zgadzał „trzy dni mglistej pogody", ale „zdobycie panowania na
się Bruix, uważając je za niedorzeczne, tym bardziej, że Kanale na 6 godzin" miało mu zapewnić podbój Wysp. Latem
w kanale występuje zjawisko pływów, przy czym w rejonie 1804 r. zrewidował zatem swoje plany inwazyjne — najpierw
inwazji średnia wysokość przypływu wynosi 5,4-7,5 m w cyklu musiał zgromadzić zespoły liniowe na Kanale i przegonić
dwunastogodzinnym, a szerokość zalewanego terenu sięga stamtąd Brytyjczyków, potem dopiero wysyłać desant. Do tej
średnio 300-500 m (miejscami do 1000 m). Trudno zatem nowej operacji, której dowódcą mianowano wiceadm. Latou-
będzie wyprowadzić wszystkie jednostki desantowe z portów che-Treville'a, „pogromcę Nelsona spod Boulogne", wy­
załadunku w czasie „jednej wysokiej wody", co potwierdziło znaczono jego zespół z Tulonu (12 okrętów liniowych) oraz
niebawem jedno z ćwiczeń. Przy opuszczaniu portu w Boulog­ zespoły kontradm. Edwarda Missiessy'ego z Rochefort (5
ne udało się w czasie jednego przypływu wyprowadzić liniowców) i wiceadm. Honore Ganteaume'a z Brestu (20
zaledwie 100 jednostek; wszystkie zatem mogłyby wyjść liniowców). Żeby jednak zespoły te mogły wyjść w morze
w morze jednocześnie (przy 7 portach ich załadunku) w ciągu i połączyć się u wejścia na Zatokę Biskajską, musiały
2-3 dni, ale wtedy odpadał czynnik zaskoczenia. Intensywne przełamać blokadę swoich baz. Nie było to łatwe. Kiedy
szkolenie desantowe wojsk obserwował Napoleon, który dość w lipcu Ganteaume podjął z 5 liniowcami próbę opuszczenia
często przebywał w Boulogne, bo tu znajdowała się jego Brestu, został zmuszony do cofnięcia się przez eskadrę
kwatera główna i centralny obóz wojskowy. Wbrew oczeki­ Cornwallisa; Tulon zaś blokował sam Nelson.
waniom planistów na Kanale panowała prawie zawsze wietrzna Zdaniem niektórych bliskich współpracowników „Długa
pogoda, zagrażająca stateczności płaskodennych jednostek Wachta" Nelsona u wrót Tulonu przypominała latem, przy
desantowych, zaś liczne okręty Royal Navy patrolowały bezwietrznej pogodzie, „rajskie wywczasy". Sprzyjał temu
nieustannie jego wody. Przeprowadzone 5 listopada 1803 r., zarówno przyjęty sposób blokady, jak osobowość wiceadmirała
25 marca i 13 kwietnia 1804 r. próby samodzielnego sfor­ oraz jego troska o załogi okrętów — ich warunki bytowe,
sowania wód Kanału przez okręty Flotylli Roku X zakończyły odpoczynek oraz „walkę z nudą". Swoich stołowników żywił
się niepowodzeniem. Mimo uzbrojenia, które sumarycznie Nelson z własnych zapasów. Jak wynika z zapisków lekarza
mogło imponować swoją liczbą i wagomiarem, zostały dość okrętowego „Victory", dr. Leonarda Gillespie'go, na podawane
łatwo przepędzone przez dyżurujące fregaty brytyjskie, co o 6.30 śniadanie były zawsze gorące bułeczki lub grzanki,
uznano później jako „rozpoznanie walką". Co prawda przy­ zimne wędliny i herbata, po czym „towarzystwo" wychodziło
czyniła się do tego również burzliwa jesienna i wiosenna aura, na pokład „podziwiać wschód słońca" i do godziny 14
ale przecież nie zaszkodziła ona okrętom przeciwnika. Kanał B i e l e c k i . Austerłitz..., s. 26-27. Zdaniem Wieczorkiewicza (op. cit.,
niepewny był nawet latem. Kiedy w lipcu 1804 r. urządzono l
- I, s. 510) utonęło wtedy kilkuset żołnierzy.
206 207

oddawało się różnym zajęciom. O tej porze przez trzy siącach letnich. Pouczał dowódców, że lepiej załogi utrzymy­
kwadranse koncertowała orkiestra okrętowa, kończąc występ wać przy zdrowiu, niż później leczyć. Aby uniknąć monotonii
sygnałem „Rostbef Starej Anglii", zwiastującym obiad u wice­ pływania, Nelson zmuszał swoje załogi do nauki geografii,
admirała. Składał się on zwykle z trzech dań i deseru wiodąc okręty wokół wybrzeży hiszpańskich, francuskich
owocowego, do których podawano 3-4 gatunki win. Około i włoskich oraz odwiedzając zatoczki Balearów, Korsyki
godziny 17 serwowano kawę i likiery, po których „towarzyst­ i Sardynii; często kotwiczono w nich przez kilka dni, wysyłając
wo" spacerowało po pokładzie, gdzie znów przez godzinę marynarzy na ląd po zakup żywności i słodkiej wody oraz
grała orkiestra. Po jej występie podawano kolację. W czasie urządzając zawody sportowe na wodzie. Natomiast podczas
posiłku lord Nelson bawił swych gości niewymuszoną kon­ pływania codziennie wietrzono międzypokłady, wieczorami
wersacją, która przeciągała się do godziny 20, kiedy wniesiona zaś przy dźwiękach orkiestr urządzano śpiewy i tańce. Taki
waza ponczu, a z nią ciasto lub biszkopty, oznaczały capstrzyk. system rekreacji wydatnie obniżył liczbę wykroczeń dyscyp­
Życząc wiceadmirałowi dobrej nocy, „towarzystwo" roz­ linarnych; na flagowym „Victory" karę chłosty wymierzano
chodziło się, sam zaś gospodarz o godzinie 21 udawał się na średnio zaledwie raz w miesiącu. Utrzymując siły główne na
spoczynek. Był to jednak tylko wybieg Nelsona, który, kotwicowiskach Maddalenów (około 350 km od Tulonu), co
pozbywszy się gości, mógł poświęcić czas właściwym obo­ ułatwiało mu przechwycenie zespołu Latouche-Treville'a,
wiązkom. Zdaniem osobistego chirurga, dr. Williama Beat- gdyby zechciał on płynąć do Gibraltaru, na Maltę lub do
ty'ego, wiceadmirał, aby utrzymać się w formie, chodził po Aleksandrii, Nelson dla bezpośredniej obserwacji bazy utrzy­
pokładzie 6-7 godzin na dobę, sypiał często ale krótko (kilka mywał stale 1-2 fregaty w rejonie Wysp Hyeres. Lecz
razy po 1-2 godziny), a w razie potrzeby pozostawał na Francuzi do połowy 1804 r. nie opuścili Tulonu i wiceadmirała
pokładzie przez całą noc. Choć do stołu podawano wystawnie, niepokoiły tylko wieści napływające z kraju. W kwietniu (?)
jadał mało (często obiad składał się z kawałka drobiu, wątróbki 1804 r. został ponownie ojcem — druga córeczka miała
i małej porcji makaronu, do których wypijał 3-4 kieliszki podobno na imię Emma, ale zmarła po kilkunastu (?) tygo­
rozwodnionego wina). Był odporny na przemoczenia nóg dniach i nigdy jej nie zobaczył. Być może dlatego odmówił
(mokre pończochy suszył chodząc po dywanie w swojej tej pierwszej Emmie zgody na przyjazd do siebie i zaokręto­
kabinie), ale zaczął już narzekać na osłabienie lewego oka wanie na „Victory". Odmowę tłumaczył trudami służby
(wzrok). Mimo tego czujnie strzegł Tulonu, a jednocześnie blokadowej oraz własnym zakazem zabierania kobiet na pokład
troskliwie doglądał życia codziennego załóg, starając się liniowca, ale było to nieprawdą.
w miarę możności poprawiać choćby okrętowe menu. Urzą­ Aby udaremnić inwazję, rząd brytyjski podjął oprócz
dziwszy bazę wysuniętą eskadry na wodach, położonych tuż „Długiej Wachty" również działania o charakterze polityczno-
za cieśniną św. Bernarda, wysp Maddalena, Nelson kupował wojskowym i polityczno-dywersyjnym. Te pierwsze zmierzały
tam załogom świeżą żywność (bydło domowe, ryby), owoce do utworzenia nowej koalicji antyfrancuskiej, której wojska,
i oliwki oraz słodką wodę, preferując zwłaszcza jako środek uderzając na Francję od wschodu, uniemożliwiłyby prze­
przeciwszkorbutowy cytryny i cebulę. Dla marynarzy wypie­ prowadzenie operacji desantowej na Wyspy, ale do tego
kano też ulubione ciasto, tzw. duff. Zaopatrywał okręty potrzeba było czasu i pieniędzy. Bardziej realne i tańsze
również w duże ilości wina, którym zastępował grog w mie- wydawały się działania polityczno-dywersyjne — „fizyczna
208 209

likwidacja" Napoleona albo przez zamach terrorystyczny (7) — wydany przez przyjaciela za 300 tys. franków nagrody,
(wykorzystanie insurgentów wandejskich lub rojalistów), albo Pichegru. Lecz że nie ujawnili oni, o kogo z Burbonów chodzi,
przez zamach stanu (wykorzystanie opozycji anty napoleoń­ w otoczeniu Napoleona wybór padł na zamieszkałego tuż za
skiej). Tron francuski zamierzano zwrócić Burbonom, przy granicą francuską w Ettenheim (Wielkie Księstwo Badenii) ks.
czym głównym pretendentem był Ludwik hrabia Prowansji Ludwika d'Enghiena z bocznej linii Burbonów. Ostrzeżony przez
(późniejszy Ludwik XVIII), który do 21 stycznia 1801 r. przyjaciół książę zachował się jak rasowy arystokrata — waż­
przebywał w rosyjskiej Mitawie, a następnie, do września niejsze było dla niego prowadzone polowanie niż własne
1804 r., w pruskiej jeszcze Warszawie. Rozważano również bezpieczeństwo, toteż nad ranem 15 marca 1804 r. został
kandydaturę jego brata, Karola d'Artois, a przy okazji ich uprowadzony do Francji przez oddział żandarmów i dragonów,
kuzyna ks. Ludwika d'Enghiena, któremu zamierzano powie­ aby sześć dni potem, z wyroku sądu polowego, zostać rozstrzela­
rzyć funkcję „namiestnika" królewskiego we Francji do czasu nym w fosie zamku Vincennes. W tychże dniach udało się też
intronizacji Ludwika XVIII. Szykując tę dywersyjną nie­ aresztować Cadoudala. Rozprawa odbyła się 28 maja, ale przed
spodziankę, rząd brytyjski ani przypuszczał, że Napoleon sądem nie stanął Pichegru, którego 7 kwietnia znaleziono w celi
rozprawi się z nią tak bezwzględnie, błyskawicznie i z tak powieszonego na własnym krawacie (?). Moreau, wbrew
nieoczekiwanym skutkiem. naciskowi władz, skazany został tylko na 2 lata więzienia (w
Jeszcze we wrześniu (?) 1803 r. został przerzucony do końcu wydalono go z kraju), Cadoudal natomiast został stracony
Normandii na okręcie Royal Navy przywódca powstańców na gilotynie. Przed śmiercią oświadczył podobno: „Zrobiliśmy
wandejskich, Jerzy Cadoudal, wraz z grupą spiskowców. więcej, niż zamierzaliśmy — chcieliśmy dać Francji króla,
Mieli oni porwać i uśmiercić Napoleona, aby następnie, a daliśmy cesarza!".
w porozumieniu z przedstawicielami opozycji antynapoleoń- Istotnie. Bo jeszcze 18 maja 1804 r. Senat uchwalił tzw.
skiej, przywołać Burbonów na tron francuski. Tu wybór padł Konstytucję roku XII, wprowadzając we Francji cesarstwo
na gen. Jana Moreau, byłego dowódcę Armii Renu, człowieka i ogłaszając Bonapartego dziedzicznym imperatorem. Oczywiś­
ambitnego i uzdolnionego dowódcę, którego Bonaparte ubiegł cie poprzedził to ogólnonarodowy plebiscyt, w którym za
podobno w dążeniach do dyktatury. Nie mogąc być Pierwszym cesarstwem opowiedziało się 3 572 329 wyborców, przeciw
Konsulem, Moreau znienawidził rywala i zaczął udawać zaś tylko 2579. Zgodnie z ową konstytucją Napoleon otrzymał
republikanina, więc rojaliści sądzili, że dzięki tej nienawiści tytuły — „Jego cesarskiej mości" i „Sire" (najjaśniejszy pan),
nie odmówi Cadoudalowi pomocy. Łącznikiem między nimi członkowie jego rodziny tytuły książęce, zaś wysocy dygnitarze
był uciekinier z Gujany, gen. Jan Pichegru; pozostał jeszcze dworu — tytuły „monseigneur" (wasza wysokość) i stanowiska
nieznanym przedstawiciel dynastii Burbonów, któremu spis­ państwowe (np. Joachim Murat został „wielkim admirałem
kowcy przekazać mieli władzę. Tymczasem policja schwytała Francji"?). Stracenie ks. d'Enghiena, owa „zbrodnia w imię
kilku ludzi z kręgu Cadoudala, którzy zeznali, że wódz wyższych racji państwowych", wywołała oburzenie większości
szuanów, w porozumieniu z Moreau i Pichegru, chce osadzić dworów europejskich, gdzie Napoleona uznano za korsykań­
na tronie „jakiegoś Burbona". Moreau, który, co zabrzmi skiego potwora". Lecz choć poróżniła go ostatecznie z rojalis-
humorystycznie, odmówił wszelkiej współpracy z Cadoudalem, tami, to zyskała mu przychylność tych wszystkich, którzy
został aresztowany 15 lutego 1804 r., zaś osiem dni później osiągnęli sukcesy życiowe dzięki rewolucji i wypędzeniu

— Trafalgar 1805
210 211

Burbonów, a także sympatię republikanów, spokojnych już, że tulońską. Awanse te przyjęła flota francuska za zły omen
stara feudalna monarchia burbońska nigdy nie powróci. wszyscy trzej wywodzili się bowiem z rozbitej przez Nelsona
Niejako uskrzydlony tytułem cesarskim Napoleon postano­ pod Abukirem eskadry Brueysa. W Boulogne dokonał Napoleon
wił 25 maja 1804 r. rozpocząć operację opanowania Kanału również drugiej publicznej dekoracji orderami Legii Honorowej
przez swoją flotę liniową. Zgodnie z tym planem Latouche- (16 sierpnia), opracował podobno projekt godła cesarstwa
-Treville opuścić miał Tulon, zabrać z Kadyksu stojący tam (siedzący złoty orzeł z piorunem w szponach oraz złociste
okręt liniowy „Aigle" i, po połączeniu z Missiessym, czekać pszczoły na jasnozielonym tle), a także projekt sztandarów
w rejonie El Ferrol na Ganteaume'a. 13 czerwca wyszły więc pułkowych (lipiec), dokonał też nowego podziału organizacyjno-
z Tulonu na rozpoznanie rejonu Wysp Hyeres dwie fregaty taktycznego Flotylli Roku X oraz przepracował plan przerzutu
i bryg, ale kiedy zostały dostrzeżone przez pełniące dozór floty liniowej na kanał La Manche (27 września 1804 r.). Flotyllę
dwie fregaty brytyjskie, wycofały się pod osłonę baterii podzielono (w zależności od usytuowania portów w Cieśninie
nadbrzeżnych. Powiadomiony Nelson posłał im na wzmoc­ Kaletańskiej) na: lewe skrzydło z bazą w Etaples (kontradm. Jan
nienie 74-armatni liniowiec „Excellent", w zamian Latouche- Courand), centrum z bazą w Boulogne (kontradm. Jan Lacrosse),
-Treville wyprowadził z portu 8 liniowców (flagowy „Bucen- prawe skrzydło z bazą w Boulogne (kontradm. Karol Magon)
taure"), sądząc, że zmusi Brytyjczyków do odstąpienia. Nelson oraz rezerwę z bazą w Wimereux (kmdr Franciszek Daugier) 9 .
jednak, chcąc wziąć zapewne odwet za swoje niepowodzenia Z kolei plan opanowania Kanału miał być skomplikowaną
sprzed trzech lat, ściągnął pod Tulon całą swoją eskadrę, operacją morsko-lądową, połączoną z wypadem zespołu tulońs-
uformował szyk bojowy i czekał, wyzywając niejako przeciw­ kiego i rocheforckiego na Karaiby, dokąd zamierzano przerzucić
nika do bitwy. Daremnie jednak trwał w gotowości bojowej 11-tysięczny korpus wojsk kolonialnych dla zdobycia Surinamu
przez całą noc; Latouche-Treville z nieznanych przyczyn (środkowa Gujana) oraz brytyjskich wysp Dominiki i St. Lucii,
(niegotowość 4 pozostałych liniowców?) wycofał się 14 a także dla wzmocnienia garnizonów na San Domingo, Martyni­
czerwca do portu, choć do Napoleona napisał, że to on ce i Gwadelupie. Spodziewano się, że zaniepokojona tym
właśnie zmusił Nelsona do ustąpienia. Kiedy z czasem Nelson Admiralicja przerzuci na Karaiby z rejonu Kanału co najmniej
dowiedział się o tym, podobno wściekł się niczym Uszakow 30 liniowców, a wtedy Villeneuve i Missiessy, unikając bitew,
pod Kaliakrą na Said Alego, zapowiadając, że zmusi Francuza wrócą na wody Europy, odblokują w El Ferrol 5 liniowców
do zjedzenia kopii tego meldunku. Lecz do nowego spotkania kmdr. Adriena Gourdona (z eskadry antylskiej, które w lipcu
już nie doszło — 18 sierpnia Latouche-Treville zmarł na 1803 r. sprowadził Latouche-Treville) i zawiną do Rochefort,
przywleczoną z San Domingo żółtą febrę. tworząc zgrupowanie południowe (?) floty (21 liniowców).
Napoleon, który na czas tej operacji przybył do Boulogne, Działania te miały być dywersją na rzecz zespołu Ganteaume'a
w oczekiwaniu na swoją flotę liniową kontynuował przy­ (21 liniowców), który w czasie tego zamieszania miał przerzucić
gotowania do koronacji. Mianował 18 najbardziej zasłu­ z Brestu do Irlandii liczący 18 000 żołnierzy korpus marsz.
żonych generałów marszałkami cesarstwa, a 3 najwierniej­ Piotra Augereau. Dopiero po jego powrocie do Cherbourga
szych kontradmirałów — wiceadmirałami (koniec maja).
Przewidywano również wydzielenie z floty Republiki Batawskiej (Holan­
Byli to Denis Decres, Honore Ganteaume i Piotr Villeneuve.
dia) flotylli płaskodennych jednostek pływających, jako tzw. flotylli batawskiej
Ten ostatni objął po śmierci Latouche'a-Treville'a eskadrę z bazą w Dunkierce.
212 213

zapadłaby ostateczna decyzja — czy wysadzać desant w An­ Napoleona i z nadzieją, że w zamian nowy cesarz powiększy
glii, czy rozwijać operacje w Irlandii. W tym drugim terytorium państwa papieskiego. Niewiele brakowało, by
wypadku zespół Ganteaume'a wzmocnić miała eskadra uroczystość udaremniła gadatliwa Józefina, która w przeddzień
batawska wiceadm. Karela Verhuella (7 liniowców), aby koronacji wyjawiła papieżowi, że „żyje w grzechu", gdyż
wspólnie przerzucić 25 000 korpus gen. Augusta Marmonta z Napoleonem zawarła tylko ślub cywilny. Pius VII zagroził
do Irlandii. Całość tych działań zamierzano zakończyć natychmiastowym wyjazdem i Napoleon niemal błyskawicznie
w kwietniu 1805 r., dlatego Villeneuve miał wyjść z Tulonu zawarł ślub kościelny. Zrewanżował się za to nazajutrz, kiedy
12 października, Missiessy z Rochefort 1 listopada, zaś podczas samego obrzędu wyjął, czy też wyszarpnął, koronę
Ganteaume z Brestu 22 grudnia. z rąk papieża i sam nałożył ją sobie na głowę; własnoręcznie
Tymczasem operację przyszło zawiesić, gdyż w październiku również ukoronował Józefinę". Trzy dni później na Polu
doszło do zaostrzenia stosunków brytyjsko-hiszpańskich. Pre­ Marsowym w Paryżu wręczył pułkom nowe cesarskie sztan­
mier William Pitt (młodszy) oskarżył bowiem Madryt o udzie­ dary, na drzewcu których „siedział" złoty orzeł w koronie.
lanie Napoleonowi pożyczek na rozbudowę floty, a następnie Przystąpienie Hiszpanii do wojny spowodowało zmiany
zażądał, aby Hiszpania wycofała ze służby część swoich w brytyjskim systemie „Długiej Wachty", który musiał zostać
liniowców i aby zmusić ją do tego, rozkazał wiceadm. rozszerzony na bazy floty nowego przeciwnika (wciąż trzecie
Cornwallisowi zająć płynący z Meksyku konwój hiszpańskich miejsce w świecie). Zachowując nadal dotychczasową blokadę
statków skarbowych. 4 października zespół kmdr. Grahama portów francuskich, utworzono zatem nowe zespoły dla
Moore'a (4 fregaty) zaatakował na podejściach do Kadyksu blokady La Corufii — wiceadm. Roberta Caldera (10 okrętów
owe 4 statki hiszpańskie, zniszczył jeden, a pozostałe 3 zmusił liniowych) i Kadyksu — wiceadm. Johna Orde'a (6 okrętów
do poddania, wraz z ich cennym ładunkiem, szacowanym na liniowych). Choć utworzenie zespołu Orde'a, pełniącego służbę
16 min piastrów (reali) 1 0 . Urażona tą korsarską napaścią na wodach płd. zach. Hiszpanii, zmniejszyło dość wydatnie
Hiszpania wypowiedziała 12 grudnia 1804 r. wojnę Wielkiej zasięg operacyjny szczupłej eskadry Nelsona (w tym czasie 12
Brytanii, zobowiązując się wystawić i przekazać do dyspozycji liniowców i 2 fregaty), nie ucieszyło to wiceadmirała. Orde
Napoleona do połowy 1805 r. 30 okrętów liniowych. był jego osobistym wrogiem jeszcze z okresu przedabukirs-
W czasie tej przerwy operacyjnej Napoleon zdążył sfinali­ kiego, więc nominację tę odczuł jako brak zaufania ze strony
zować swoją koronację. Wyreżyserowana niczym spektakl Admiralicji. Żalił się jednak małostkowo, że Orde, człowiek
teatralny koronacja pary cesarskiej odbyła się w południe
2 grudnia 1804 r. w paryskiej katedrze Notre Damę. Ściągnięto Burbonowie stracili w ten sposób ostatnie nadzieje na zwrot korony.
Początkowo Ludwik hr. Prowansji uważał Napoleona za nowego gen. Jerzego
na nią papieża Piusa VII, który, oburzony bezceremonialnoscią
Moncka (przywrócił na tron Karola II, po dyktaturze Cromwella), lecz ten
zaproszenia, przybył jednak do Paryża, obawiając się gniewu rozwiał jego nadzieje w 1803 r.. proponując „jakieś" królestwo „gdzieś
w Niemczech, w Polsce, we Włoszech albo w Meksyku". W odpowiedzi
10
G ą s i o ro w s k i, op. cit., s. 14. Zdaniem Wieczorkiewicza (op. cit., t. wydał 28 lutego oświadczenie, że nigdy nie wyrzeknie się swoich praw do
I, s. 516) było tam: złota w sztabach i monetach za 1 269 672 funty, korony francuskiej, jednak koronacja Bonapartego oddaliła te nadzieje na
2 355 830 dolarów meksykańskich srebrnych, 3693 sztab cyny i 744 sztaby czas bliżej nieokreślony. Przeciw niej Ludwik XVIII uroczyście zaprotestował
miedzi. Ponadto 23 925 skór foczych i niedźwiedzich, 55 worków wełny (przedtem odczekał, aż car Aleksander I jej nie uzna); mimo to większość
z lam oraz różne artykuły kolonialne. dworów europejskich niechętnie ją zaakceptowała.
214 215

i tak bogaty, zyska przez to jeszcze bardziej, łupiąc zdążające Zirytowany cesarz oskarżył Villeneuve'a o nieudolność
do Kadyksu statki hiszpańskie; pozbawiając przez to pryzowe- (nie odwołał go jednak ze stanowiska), podczas gdy wice­
go zarówno jego, jak też dowódców jego okrętów, „dzielnej, adm. Decres jako minister marynarki zdecydował zawrócić
braterskiej drużyny" (The Band of Brothers). Missiessy'ego z Karaibów. Napoleon zmienił ponownie
Po wniesionych 19 grudnia przez cesarza poprawkach do plan operacji, uwzględniając w niej udział floty hiszpańskiej
planu operacji opanowania Kanału (zdecydował, aby atak na (2 marca 1805 r.). Zgodnie z nową jego wersją Villeneuve
brytyjskie Antyle przeprowadził Missiessy razem z Villeneu- po opuszczeniu Tulonu miał zabrać z Kadyksu 6 liniowców
ve'em) rozpoczęła się ona niejako przypadkowo (?). Prawdopo­ hiszpańskich oraz „Aigle'a" i popłynąć na Antyle; tam
dobnie 1 stycznia 1805 r. blokujący Rochefort zespół kontradm. (Martynika-Gwadelupa) połączyć się z Missiessym i przez
Alana Gardnera (5 liniowców) został czasowo odwołany (?), co 35_40 dni oczekiwać na przyjście Ganteaume'a z Brestu.
wykorzystał kontradm. Missiessy i, po zaokrętowaniu na Gdyby ten nie nadciągnął, należało wysadzić żołnierzy na
transportowce 6400 żołnierzy, odpłyną} 11 stycznia na Martynikę San Domingo i przejść na drugi punkt spotkania — Wyspy
(5 liniowców, 4 fregaty). W pościg za nim ruszył kontradm. Kanaryjskie, gdzie oczekiwanie na Ganteaume'a miało
Aleksander Cochrane (zastąpił odwołanego kom. Pellewa), trwać 20 dni. Jeśli i tu nie zdołałby on dotrzeć — wrócić
którego zespół (6 liniowców) blokował dotąd El Ferrol. do Kadyksu. Z kolei Ganteaume po opuszczeniu Brestu
Zakłóciło to system „Długiej Wachty" w Zatoce Biskajskiej, miał płynąć pod El Ferrol, spędzić lub zniszczyć blokujący
gdyż przyszło osłabić strzegącą Brestu eskadrę Cornwallisa, bazę zespół brytyjski, połączyć się z 6 liniowcami Gourdona
wydzielając dla blokady El Ferrolu zespół wiceadm. Cuthberta i 10 liniowcami hiszpańskimi wiceadm. de Grandellany (?)
Collingwooda (6 liniowców). Powiadomiony o wyjściu Missies­ i popłynąć na Antyle. Zebrałoby się tam co najmniej 59
sy'ego Villeneuve opuścił Tulon 17 stycznia, co zaalarmowało okrętów liniowych, które, unikając bitwy ze ścigającymi
Nelsona, który 19 stycznia zaczaił się u południowego cypla zespołami Royal Navy, miały powrócić na Kanał, „aby
Sardynii (przylądek Teulada ?). Szalejący sztorm spowodował, w ciągu 3 dni zapewnić (Napoleonowi) panowanie nad
że jego fregaty szybko utraciły kontakt z zespołem fancuskim, Cieśniną Kaletańską". Choć operację zaplanował Napoleon,
a że wywiad brytyjski pracował źle, niewiele wiedząc o planie jej powodzenie zależało jednak od takich niepewnych
Napoleona, wiceadmirał mógł tylko domniemywać o celu elementów, jak: przełamanie blokady poszczególnych por­
wyjścia Villeneuve'a. Kierując się zatem swoistą obsesją sprzed tów (możliwość strat), dobre warunki pogodowe, dzięki
lat siedmiu (?), rozpoczął poszukiwania we wschodniej części którym można by uniknąć starć z Brytyjczykami, a jedno­
Morza Śródziemnego, docierając 7 lutego do Aleksandrii (!). cześnie uniknąć rozproszenia własnych zespołów (okrętów),
Stamtąd zawrócił, aby na Malcie dowiedzieć się, że Villeneuve a także zgranie w czasie ich rendez-vous (stąd owe kilku­
jeszcze 21 stycznia odszedł do Tulonu. Okazało się, że choroba tygodniowe okresy wyczekiwania), zwłaszcza z zespołem
morska zmogła zarówno zaokrętowanych żołnierzy, jak i mary­ Missiessy'ego, który o ponownej korekcie planu nic nie
narzy francuskich, którym nie posłużył długi postój w porcie wiedział. Wysłano wprawdzie do niego korwetę (?) z no­
(wbrew twierdzeniom Napoleona, że Royal Navy osłabi się wymi rozkazami, ale wszystko zależało tu od szczęśliwego
prowadzoną blokadą, flota francuska zaś nabierze sił stojąc trafu, a ten nie nastąpił. Bowiem Missiessy jeszcze 20
w bazach). "tego dotarł na Martynikę i po wzmocnieniu garnizonów
216 217

francuskich rozpoczął w marcu podbój brytyjskiej grupy czółka na Martynice — tzw. Skały Diamentowej, odległej
Wysp Podwietrznych (Nevis, St. Kitts, Monserrat, Domini­ około mili od Przylądka Diamentowego tej wyspy. Tę,
ka); wtedy dotarł do niego bryg z Francji ze wspomnianym opanowaną przez Brytyjczyków w 1803 r. i obsadzoną przez
styczniowym rozkazem Decresa, nakazującym powrót do oddział marynarzy (130 ludzi), skałę, którą żartobliwie na­
kraju. 28 marca opuścił więc wody Antyli, a dwa dni zwano HMS „Diamond Rock", zaatakował Villeneuve 30
później dopłynęła tam owa wysłana korweta, której spóź­ maja (2 okręty liniowe, 3 fregaty, oddział desantowy) i zdobył
nienie wyeliminowało Missiessy'ego z udziału w zmodyfi­ 6 czerwca, narażając się przy tym na złośliwy komentarz
kowanym planie operacji. Napoleona (skała ta jako wiekuisty pomnik niesławy tej
Rozpoczął ją i zaraz zakończył pechowy Ganteaume, który, ekspedycji). W tym czasie (4 czerwca) dotarł na Martynikę
wykorzystując osłabienie eskadry Cornwallisa, po zaokręto­ kontradm. Magon z 2 liniowcami i 800 żołnierzami desantu
waniu 3000 żołnierzy opuścił 26 marca Brest z 21 liniowcami, oraz nowymi wytycznymi cesarza. Villeneuve musiał czekać
6 fregatami i 2 statkami zaopatrzeniowymi. Natknął się jednak jeszcze 30 dni na przyjście zespołu Ganteaume'a, aby potem
zaraz na zespół wiceadm. Karola Cottona, który przypłynął zaatakować St. Lucię lub Barbados. Gdyby ten jednak nie
wzmocnić (?) Cornwallisa i po nieudanym manewrowaniu dotarł — zawrócić do El Ferrol, zabrać stojące tam okręty
zawrócił do portu, narażając się na kpiny podwładnych. hiszpańskie i francuskie (15 liniowców) i razem odblokować
Właściwą operację zapoczątkował zatem Villeneuve. Wyszedł Brest lub zawinąć do Boulogne, aby osłonić operację inwazyj­
on z Tulonu 30 marca z 11 okrętami liniowymi, 8 fregatami ną. Aby skrócić oczekiwanie, wiceadmirał zdecydował się
i 3000 zaokrętowanych żołnierzy, ani przypuszczając, że zaatakować Barbados, opanowując, na swoje nieszczęście (?),
operacja przekształci się w „wielkie regaty antylskie", jak w nocy z 7 na 8 koło Antiguy lokalny konwój brytyjski (14
napisała o tym ówczesna prasa. 7 kwietnia minął Kartagenę, statków pod osłoną uzbrojonego szkunera). Jeńcy powiadomili
ale stojący w niej wiceadm. Jose Salcedo (5 liniowców) go, że Nelson jest już na Barbadosie, co wprawiło Villeneuve'a
odmówił dołączenia wobec braku wytycznych z Madrytu, w prawdziwy popłoch. Nazajutrz zatem, lekceważąc sobie
a dwa dni później — Cieśninę Gibraltarską, ostrzelany rozkazy cesarskie (co usprawiedliwiał złym stanem okrętów,
bezskutecznie przez baterie nadbrzeżne. Następnie łatwo słabością i niewyszkoleniem załóg, a nawet obecnością na
spędził zespół Orde'a spod Kadyksu, gdzie spotkał się z adm. pokładach oddziałów desantowych, których w pośpiechu nie
Federico de Graviną. Ten nie odmówił współpracy, ale wobec wyładował), zdecydował się odpłynąć na wody Europy, co
niegotowości swoich 5 liniowców, na które Villeneuve nie niezwłocznie wykonał.
chciał czekać, obawiając się pościgu Nelsona, dołączył tylko Aby w pełni zrozumieć przestrach Villeneuve'a, pora
z okrętem flagowym „Principe de Asturias" i francuskim wyjaśnić obecność Nelsona na wodach Barbadosu. Nadal
„Aigle" (pozostałe dołączyły już na Antylach). Kombinowana cieipiący na „syndrom egipski" wiceadmirał, który utrzymywał
eskadra francusko-hiszpańska zawinęła na Martynikę 14 maja siły główne koło wyspy Ustica (na północ od Sycylii), został
1805 r., nie zastając jednak Missiessy'ego (20 maja dotarł do o rajdzie zespołu tulońskiego (postój pod Kartageną) powia­
Rochefort). Po nadejściu Hiszpanów (miał łącznie 18 okrętów domiony 18 kwietnia, a trzy dni później dowiedział się, że
liniowych) Villeneuve zamierzał zaatakować Dominikę, ale przeszedł on Cieśninę Gibraltarską. Rozgoryczony bezczyn­
przedtem dał się namówić na likwidację brytyjskiego przy- nością i zawstydzony sprytem Villeneuve'a zdecydował się
218 219

wbrew planom Admiralicji (na Morze Śródziemne zdążały • było śladu — Villeneuve, podobno po rozładunku wojsk,
2 konwoje — po zboże rosyjskie do Odessy oraz wiceadm. edł do Europy. Rozzłoszczony niepowodzeniem Nelson
Johna Knighta z 7000 korpusem wojsk na 45 transportowcach ruszył ponownie w pościg, rozpoczynając drugą turę „regat".
na Sycylię, eskortowanym tylko przez 2 okręty liniowe, Jednocześnie wysłał do Admiralicji w Portsmouth szybki bryg
którym osłonę zapewnić miały kolejno zespoły blokujące Curieux" (być może zdobyczny francuski) z meldunkiem
porty francuskie i hiszpańskie, w tym eskadra Nelsona) wyjść o swoich zamierzeniach. Okręt ten natknął się 19 czerwca na
na Atlantyk, sądząc, że Francuzi musieli popłynąć do Brestu eskadrę sprzymierzonych i po obserwacji jej ruchów uznał, że
lub na wody Irlandii. Pozostawiwszy zatem w rejonie Sycylii zmierza ona w stronę Zatoki Biskajskiej (El Ferrol?), po czym
zespół kmdr. Tomasza Capela (5 fregat), przeszedł nocą z 7 na uszedł pogoni, aby 8 lipca dotrzeć do Portsmouth. Dzięki
8 maja Cieśninę Gibraltarską (z 11 liniowcami) i 10 maja temu I lord Admiralicji, hr. Barham (adm. Karol Middleton)
zawinął do Zatoki Lagos. Tam napotkał konwój Knighta, do mó^ł podjąć stosowne działania przeciwinwazyjne. Tegoż
eskorty którego przydzielił swój najwolniejszy liniowiec 8 lipca Nelson wyminął archipelag Azorów, 18 dotarł do
„Royal Sovereign", sam zaś, kierując się informacjami uzys­ Przylądka Spartel, a dwa dni potem zakotwiczył w Gibraltarze,
kanymi od kontradm. Donalda Campbella, służącego we kończąc „regaty antylskie" i... schodząc po raz pierwszy na
flocie portugalskiej Anglika, ruszył za Villeneuvem na Antyle. ląd po 727 dniach krążowania. Był zgnębiony i rozczarowany
W piśmie skierowanym do Admiralicji oświadczył, że decyzję — nigdzie nie napotkał Villeneuve'a.
tę podjął sam, przeświadczony o jej słuszności i że całą winę W tym czasie ten drugi uczestnik „regat antylskich" zmierzał
w przypadku nietrafności weźmie na siebie. Wobec rajdu ku El Ferrol — Corufii. Niestety, dzięki wiadomościom
Nelsona zawrócono zatem wysłane już na wody karaibskie 11 z HMS „Curieux" (dowódca por. mar. George Bettesworth),
liniowców wiceadm. Collingwooda , 2 . Wiceadmirał, którego a pośrednio przenikliwości Nelsona, hrabia Barham zgotował
Villeneuve wyprzedził prawie o trzy tygodnie, rozwinął iście mu niemiłą niespodziankę. Odwołał z blokady Rochefortu
regatowe tempo i już 4 czerwca (niemal równocześnie z Ma- zespół kontradm. Karola Stirlinga (5 liniowców), połączył go
gonem) dotarł na wody Barbadosu. Przekonany, że jego z blokującym El Ferrol zespołem wiceadm. Caldera (10
przeciwnik popłynął atakować Trynidad lub Tobago, zaokrę­ liniowców) i skierował 300 mil na zachód od El Ferrol, aby
tował 1500 żołnierzy i ruszył w pościg. Lecz tam Villeneuve'a zagrodzić Villeneuve'owi spodziewaną drogę na Kanał. Jed­
nie było — zabrał więc 2 liniowce z zespołu Cochrane'a nocześnie pod Brestem oczekiwał na niego wiceadm. Corn-
(ścigającego w styczniu zespół Missiessy'ego), zamierzając wallis (18 liniowców), ryzykując wzięcie „w dwa ognie"
dopaść przeciwnika na wodach Martyniki i wydać bitwę (wypad stamtąd co najmniej 20 liniowców Ganteaume'a), pod
generalną, nie zwracając uwagi na stosunek sił (20 : 12 dla Kadyksem krążył wiceadm. Collingwood z 4 liniowcami, zaś
Francuzów). Kiedy jednak 13 czerwca dotarł na redę Fort ku Gibraltarowi zmierzał Nelson. Z kolei na spotkanie
National (Fort de France), po eskadrze francusko-hiszpańskiej Villeneuve'owi wypłynął 17 lipca, korzystając ze zdjęcia
blokady Rochefortu, zespół Missiessy'ego, przy czym chorego
12
Bidwell (op. cii., s. 244) podaje błędnie, jakoby eskadra Nelsona przed
kontradmirała zastąpił kmdr Zachariasz Allemand (5 liniow­
wyjściem z Zatoki Lagos składała się z 12 liniowców i 3 fregat. Z kolei
Wieczorkiewicz (op. cit., t. I, s. 523) uważa, że Collingwood zawrócił
ców). Początkowo miał oczekiwać go w rejonie Ferrolu, a od
9 liniowców, a pozostałe 2 miały wesprzeć Nelsona. 13 sierpnia w rejonie Vigo.
220 221

Lecz Villeneuve był już tuż, tuż. Po południu 22 lipca, francusko-hiszpańskiej eskadry ekspedycyjnej, wierząc, że
w deszczu i mgle oraz przy zapadających ciemnościach Villeneuve, który, jak sądził, zawinął do Kadyksu (?) i przy­
natknął się on na ciągnące ku zachodowi zespoły Caldera stąpił do porządkowania okrętów, przyprowadzi pod Brest co
i Stirlinga, rozpoczynając bitwę „dwudziestu przeciw piętnas­ najmniej 38 okrętów liniowych, co wraz z 21 liniowcami
tu" (stosunek okrętów liniowych obu stron). Podobno okręty Ganteaume'a i 7 liniowcami holenderskimi Verhuella pozwoli
sprzymierzonych były w złym stanie technicznym, a na ich skoncentrować w rejonie Boulogne łącznie 66 jednostek; siły
pokładach znajdowało się około 1500 chorych, stąd sukces brytyjskie szacował na maksimum 54 liniowce (w rejonie
brytyjski (203 zabitych i rannych wobec 240 wśród sprzymie­ Kanału było ich 51). Tymczasem Villeneuve opuścił 31 lipca
rzonych), ale raczej był on rezultatem złego manewrowania Vigo (gdzie pozostawił rannych i chorych oraz 2 uszkodzone
Villeneuve'a. Choć bitwę w rejonie Przylądka Finisterre jednostki) i 2 sierpnia zawinął do El Ferrol; tam włączył
rozegrano w kolumnach torowych, nie potrafił on wykorzystać okręty Gourdona i de Grandallany oraz zaczął zastanawiać
przewagi swoich pięciu okrętów, a atak brytyjski na swoją się, jak wykonać najnowsze instrukcje cesarza, które otrzymał
ariergardę udaremnił tak nieszczególnym zwrotem, że „zgubił" przez gen. Jacquesa Lauristona. Upatrując wszędzie okrętów
3 końcowe okręty hiszpańskie, z których dwa — „San Firmo" Royal Navy (J e g° zdaniem wokół Przylądka Finisterre krążyło
(„Firmę"?) i „San Rafael" — zostały opanowane przez co najmniej 25 liniowców brytyjskich), napisał do ministra
Brytyjczyków. Następnego dnia Villeneuve, mimo nalegań marynarki Decresa, że „nie ma innej szansy, jak udać się do
adm. Graviny, nie chciał wznowić bitwy; podobnie Calder ze Kadyksu". Na razie, nadzorowany przez Lauristona, opuścił
Stirlingiem, mając uszkodzonych kilka okrętów (w tym 13 sierpnia w 29 liniowców El Ferrol, kierując się na północny
flagowy „Windsor") i holując oba pryzy, nie kwapili się do zachód w nastroju wręcz panicznym. Pewnie ta atmosfera
niej, tak że przeciwnicy rozeszli się, tracąc z oczu. Ostatecznie spowodowała, że 15 sierpnia rozminął się fatalnie z zespołem
sprzymierzeni zawinęli 27 lipca do Vigo, zaś Caldera oddano Allemanda, zaś nad wieczorem na widok „jakichś żagli" na
w październiku pod sąd za „brak zdecydowania" (otrzymał horyzoncie 13 zawrócił — wbrew protestom Lauristona — na
„surowe upomnienie", co podobno przekreśliło jego dalszą południe, do... Kadyksu, gdzie dotarł 20 sierpnia. Stracił
karierę morską). ponadto szansę ponownego „poturbowania" Brytyjczyków,
Pełen optymizmu Napoleon przybył 3 sierpnia do Boulogne, gdyż Cornwallis nieopatrznie skierował pod El Ferrol 18
gdzie powitał go nowy dowódca Flotylli Roku X, kontradm. liniowców wiceadm. Caldera; ten (zapewne pełen chęci do
Jan Lacrosse (wiceadm. Bruix zmarł 18 marca 1805 r.), rehabilitacji) na widok opuszczonej redy pożeglował ku
zgłaszając jej gotowość do załadunku wojsk. Liczyła wtedy co Kadyksowi, umożliwiając Brytyjczykom od 30 sierpnia za­
najmniej 1977 jednostek (w tym 21 promów artyleryjskich, blokowanie tej bazy (dotąd były tu tylko 3 liniowce Colling-
553 szalupy bombardierskie, 334 łodzie kanonierskie, 329 wooda, wzmocnione od 22 sierpnia przez 8 dalszych kontradm.
galarów oraz 625 transportowców koni, zaopatrzenia i dział, Ryszarda Bickerona). Na nic więc zdały się „uniki" Vil-
a także 94 statki do transportu ludzi oraz szereg jednostek leneuve'a — „Mahomet przyszedł do góry".
mniejszych). Miały one zabrać w pierwszym rzucie 168 000 13
Nie byty to owe mityczne 25 liniowców Royal Navy, ale fregata
żołnierzy i 9150 koni (korpusy marszałków: Lannesa, Davouta, >,Phoenix", eskortująca zdobyczny pryz — fregatę „Didone", która wiozła
Soulta i Neya). Napoleon oczekiwał teraz na nadejście rozkazy dla kmdr. Allemanda (!).
222 223

Tak więc na oczach Napoleona rozpadał się jego plan inwazji Pitt spodziewał się, że zagrożony uderzeniem austriacko-
na Wyspy Brytyjskie. Przekonany, że Villeneuve przybył już pod rosyjskim (Prusy odmówiły udziału w koalicji) z Europy
Brest, przynaglał go 22 sierpnia rozkazem wpłynięcia na Kanał, Środkowej Bonaparte zapomni o planach inwazyjnych i Wiel­
gdzie oczekiwać miał Ganteneume'a, którego z kolei „wygonił" ka Brytania będzie ocalona. Z jego też porady Jerzy III,
z Brestu. Lecz obaj admirałowie zawiedli cesarza — Villeneuve nie odpowiedział Napoleonowi na jego propozycję zawar­
nie opuścił jeszcze Kadyksu, zaś Cornwallis (za cenę odniesionej cia pokoju, choć, jak się wydaje, cesarz chciał przez
rany) wpędził Ganteneume'a z powrotem do Brestu. Wściekły to pomieszać szyki dyplomatom brytyjskim. Tak więc 11
cesarz, oskarżając Villeneuve'a, że jest nędznikiem, zdrajcą kwietnia 1805 r., kiedy rozpoczynały się „wielkie regaty
i tchórzem, który „poświęci wszystko, aby ratować własną antylskie", doszło w Petersburgu do podpisania konwencji
skórę" musiał, wobec alarmujących wiadomości o koncentracji brytyjsko-rosyjskiej, która stała się podstawą III koalicji
wojsk austriacko-rosyjskich w dolinie Dunaju, zawiesić czasowo antyfrancuskiej. Przewidywano, że wkrótce przystąpi do
inwazję na Wyspy i „Wielką Armię Oceanu" zamienić w „Wiel­ niej Austria, Szwecja oraz Królestwo Neapolu i Sycylii,
ką Armię" lądową, aby skierować ją przeciw nadciągającym od a działania wojenne toczyć się będą na czterech frontach:
wschodu napastnikom (przygotowania rozpoczęto już 13 sierp­ hanowerskim (rewindykacja brytyjskiego Hanoweru), ba­
nia). Flotyllę Roku X rozbrojono więc 30 sierpnia, pozostawiając warskim (stamtąd uderzenie na Francję), tyrolskim (stąd
w rejonie Boulogne dywizję piechoty i nieco artylerii oraz załogi uderzenie na płd. Francję lub Włochy) oraz włoskim (li­
marynarskie dla stworzenia pozorów, iż nic się nie zmieniło; kwidacja Królestwa Włoskiego). Aby ostatecznie oddalić
pozostał przy nich do 3 września sam Napoleon. Tymczasem groźbę inwazji, Brytyjczycy zamierzali wywołać znów po­
„Wielka Armia" (7 korpusów — 187 681 ludzi) rozpoczęła 26 wstanie w Wandei, aby na tyłach walczących armii fran­
sierpnia swój marsz na przeprawy przez Ren. Niemal jednocześ­ cuskich stworzyć żarzące się nieustannie ognisko wojny
nie wysłano do Kadyksu rozkaz, aby eskadra sprzymierzonych domowej.
przeszła na Morze Śródziemne i wsparła ofensywę korpusu gen. Utworzenie frontu włoskiego związane było z najnowszym
Laurenta de Gouviona St. Cyra na Neapol, przy czym Villeneuve wydarzeniem politycznym — koronacją Napoleona na króla
miał się zameldować w Paryżu, przekazując obowiązki wiceadm. Włoch (Mediolan, 28 maja 1805 r.). Wobec zaangażowania
Franciszkowi Rosiły'emu-Mesrosowi (14 września). Tworząc cesarza w sprawy inwazji i wojny w Europie, sprawami
nową (III) antynapoleońską koalicję wojskowo-polityczną, polityczno-wojskowymi nowego królestwa zajął się, miano­
Wielka Brytania uratowała się zatem przed nieuniknioną inwazją wany wicekrólem pasierb cesarza, ks. Eugeniusz de Beauhar-
francuską. nais. 9 sierpnia 1805 r., kiedy „wielkie regaty antylskie"
Uwagę zwrócono przede wszystkim na uczestników daw­ dobiegały końca, konwencję petersburską podpisała Austria.
nych koalicji, tradycyjnych przeciwników nowej Francji, Swój akces zgłosiły także Szwecja oraz Królestwo Neapolu
wielkie nadzieje pokładając zwłaszcza w Rosji i Austrii, i Sycylii. Przyśpieszyło to rezygnację Napoleona z planu
która po pokoju lunevilskim dążyła do odwetu. Prowadzone inwazji na Wyspy, tym bardziej, że utworzenie morskiej
rozmowy sondażowe bazowały na kanwie nieuznawania „pięści uderzeniowej" formowanej w zamorskich posiadłoś­
tytułu cesarskiego Napoleona; sądzono, że sprawa ta stanie ciach Francji (a przy okazji opanowanie „cukrowego im­
się jedną z przyczyn nowej europejskiej wojny. Premier perium brytyjskiego" na Karaibach), jak wiemy, przeciągało
224 225

się w czasie 14 . Za skierowanie do walki z „Wielką Armią" p0 stęskniona Emma z małą Horacją, siostrami i bratem;
armii koalicyjnych rząd brytyjski zapłacić musiał złotem przybył tam 19 sierpnia o 6 rano. Jeszcze tego dnia przyjął
— po 1 250 000 funtów szterlingów za każde 100 000 historyka duńskiego, który opisywać chciał niedawną bitwę
żołnierzy wysłanych na front. Cała Europa kpiła sobie pod Kopenhagą, aby w następnych dniach, rezygnując z ofic­
z tego, twierdząc, że „Wielka Brytania walczy do ostatniej jalnej pompy, pławić się w szczęściu domowego ogniska.
kropli krwi swoich... sprzymierzeńców". Oboje z Emmą cierpliwie przyjmowali również „nieproszonych
Tymczasem Nelson, wykonując rozkaz hr. Barhama, po gości", którzy najeżdżali Merton Place, aby „zobaczyć boha­
uzupełnieniu amunicji i zaprowiantowaniu okrętów, odszedł tera". To była cena popularności, a może nawet sławy, za
z Gibraltaru w rejon wejścia do Kanału. Znów rozminął się którą przyszło wiceadmirałowi płacić. Nie danym mu było
z Villeneuv'em, który po bitwie koło Przylądka Finisterre jednak zbyt długo trwać w bezczynności. Już 2 września
schronił się w El Ferrol, nie natknął się też na zespół dotarł do niego z Portsmouth, specjalnie wynajętym dyliżan­
Allemanda, który 16 sierpnia zawinął do Vigo. Sam nato­ sem, kmdr Henry Blackwood (dowódca fregaty „Euryalus")
miast napotkał 15 sierpnia okręty Cornwallisa (podobno na z wiadomością, że „Połączona Flota" Villeneuve'a stoi za­
południe od Irlandii?) i wtedy dowiedział się o „pechowej" blokowana w Kadyksie. Nelson postanowił natychmiast prze­
bitwie Caldera z Francuzami i o tym, że mówi się po­ rwać urlop i zameldować się w Admiralicji; zapłakana Emma
wszechnie, iż „Lord Nelson na pewno rozbiłby Francuzów". nie protestowała, co więcej, znając próżność ukochanego,
Otrzymał również rozkaz, aby część najbardziej wyeksploa­ namawiała go wręcz na wyprawę do Kadyksu 15 . W Londynie
towanych okrętów odprowadził do Portsmouth. Dotarł tam przyjął go sam premier Pitt. Odrzucił on przedstawioną
18 sierpnia, niepokojąc się, czy daremny pościg za Vil- wspaniałomyślnie przez Nelsona kandydaturę Collingwooda
leneuve'em nie zmniejszy jego popularności w królestwie. na naczelnego dowódcę eskadry brytyjskiej do walki z Vil-
Owacje zebranych na nadbrzeżach tłumów uświadomiły mu, leneuve'em, twierdząc, że tam potrzebny będzie „on", Nelson.
że jest w błędzie. A on jeszcze nie wiedział, że przez ten Na co podobno zachwycony wiceadmirał odparł: „Jestem
daremny, zda się, pościg, przez owe „wielkie regaty anty- gotów od zaraz (w każdej chwili)". Ostatnie dni urlopu spędził
lskie" udaremnił cesarzowi Napoleonowi podbój Wysp na przygotowaniach do wyjścia w morze i pożegnaniach
Brytyjskich. z sąsiadami. 11 września odbył wraz z Emmą pożegnalne
Rezygnując z uroczystości na swoją cześć, wziął urlop wizyty w Londynie, aby 13 wczesnym rankiem opuścić
i bezzwłocznie udał się do Merton Place, gdzie wyczekiwała Merton Place. Pomodlił się przy łóżeczku śpiącej Horacji,
14
a następnie wraz z Emmą modlił się o błogosławieństwo dla
Pomysł Napoleona, aby koncentrację floty francuskiej urządzać na
ukochanej. Wieczorem w Londynie zapisał w dzienniku, że
Antylach, w odległości ponad 3500 mil morskich od jej baz, choć w części
usprawiedliwiony jednoczesnym „zaprowadzaniem porządku" na wyspach
ufa, iż Bóg zaopiekuje się bliskimi jego sercu, jeśli przeznaczył
Morza Karaibskiego i dywersją antybrytyjską, był trudnym do wykonania
i wielce ryzykownym. Lepiej było, jak się wydaje, koncentrować ją na Zdaniem Bidwella (op. cit., s. 248) słowa jej brzmiały: „Ofiaruj swoje
wodach w pobliżu Europy, choć wobec „wszechobecności" zespołów Royal "sługi zaraz i wypraw się do Kadyksu. Przyjmą ciebie i będziesz rad.
Navy, wybór rejonu koncentracji nie należał do łatwych. Admiralicja nazwała Odniesiesz chlubne zwycięstwo, a wtedy przyjedziesz tu, aby być szczęś­
sprzymierzoną flotę francusko-hiszpańską „Połączoną Flotą" (Combined Fleet). liwym". Nelson zaś miał jej odpowiedzieć: „Dzielna Emma! Najlepsza
W bibliografii polskiej „błąka się" termin „Połączone floty". trnma! Gdyby było więcej takich kobiet jak Emma, byłoby więcej Nelsonów".

15
— Trafalgar 1805
226 227

mu już niewiele dni do przeżycia. 14 września, po przybyciu września), na którym zapoznał ich wstępnie ze swoim planem
do Portsmouth, zaokrętował się znów i podniósł swoją flagę stoczenia bitwy. Jej zasadniczym i jedynym celem było
na „Victory", witany i żegnany przez tłumy ludzi. W eskorcie całkowite wyeliminowanie floty przeciwnika, a przez to zniwe­
„Euryalusa" zawinął 17 września do Plymouth, skąd zabrał czenie francuskiego planu inwazji na Wyspy l 7 . Podobno Nelson
liniowce „Ajax" i „Thunderer", a następnie wzdłuż Finisterre obmyślił go jeszcze w Merton Place i choć w założeniach
i Lizbony dotarł wieczorem 28 września, w wigilię swoich odbiegał znacznie od kanonów taktyki liniowej, wszyscy obecni
czterdziestych siódmych urodzin, do miejsca postoju eskadry odnieśli się do planu z entuzjazmem.
Collingwooda w rejonie Kadyksu. Przedtem jednak wysłał Poza Nelsonem i koalicją Pitt miał do zwalczenia inwazji
Blackwooda, aby zabronił zgromadzonym tam okrętom napoleońskiej „ukrytego w rękawie" (mówiąc żargonem
oddawania mu, należnego jako głównodowodzącemu, salutu pokerzystów) jeszcze jednego asa — pojazd podwodny
armatniego; nie chciał by Villeneuve domyślił się, że już Fultona HMS (?) „Torpedo" (!). Fulton, który w 1804 r.
przybył. Ponadto, chcąc wprowadzić go w błąd, iż blokadę przybył do Londynu, znalazł zrozumienie właśnie u Wil­
zniesiono i przez to zachęcić do wyjścia w morze, zmienił liama Pitta, ponownie powołanego na premiera w obliczu
miejsce postoju eskadry, przenosząc je na akwen Przylądka francuskiego zagrożenia Wysp. Pitt uznał podobno, że
Santa Maria, około 80 mil na północny zachód od Kadyksu podwodne środki Fultona są w stanie zniszczyć flotę desan­
(zachodni kraniec Zatoki Kadyksu) 1 6 . Z kolei między zgrupo­ tową Napoleona, więc zapewnił konstruktorowi wszechstron­
waniem eskadry a bazą „Połączonej Floty" utworzył służbę ną pomoc przy budowie „Torpedo". Był to pojazd podwod­
obserwacyjno-łącznikową, którą pełniły (systemem sztafeto­ ny o metalowym kadłubie oraz wymiarach 10,5x3 m i wy­
wym) fregaty Blackwooda; musiał mieć pewność, że Vil- sokości burt 2,5 m. Ruch na powierzchni zapewniało mu
leneuve nie opuści portu niezauważony. ożaglowanie pomocnicze typu slup (składane), ruch pod
Przybycie „Nela", jak go zaczęto powszechnie nazywać, wodą — śruba napędowa poruszana ręcznie (załoga 6 ludzi)
poprawiło ducha bojowego załóg — chciały one bitwy, wierząc, przez system przekładni. Przez ten sam układ poruszana
że razem z nim zwyciężą. Liczba 33 okrętów liniowych (tyle była druga śruba — zanurzenia (i wynurzenia), umożliwiają­
naliczyła ich fregata „Euryalus", która 1 października wtargnęła ca przemieszczanie pojazdu w górę i w dół, przy czym
do awanportu Kadyksu) już nie przerażała, za to obiecywała maksymalne zanurzenie wynosiło 15 m dzięki balastowi
udziały w ogromnym pryzowym. W przekonaniu, że z Nelsonem wodnemu, napełnianemu przez zawór pompami tłokowymi.
będzie lepiej, utwierdzało załogi już pierwsze zarządzenie Właz wodoszczelny usytuowany był mniej więcej pośrodku
głównodowodzącego — zniósł zakazy Collingwooda odnośnie kadłuba w wieżyczce obserwacyjnej (kiosk). Wyposażenie
zakupów świeżej żywności i owoców na lądzie, co oczywiście kadłuba uzupełniały 2 kotwice (dziobowa i denna śródok­
poprawiło wszystkim humory. 29 września głównodowodzący ręcia), zaś uzbrojeniem zasadniczym były podobno miny (do
zaprosił oficerów eskadry na uroczysty obiad urodzinowy (ich 30 sztuk a 45 kG materiału wybuchowego) — holowane
liczba sprawiła, że musiał go wydać w dwóch turach — 29 i 30 z
zapalnikiem uderzeniowym lub podwieszane do burt
16
okrętów przeciwnika, z mechanizmem zegarowym. Istotne
Było to już na wodach przyjaznej Brytyjczykom Portugalii. W różnych
opracowaniach odległość ta podawana jest błędnie i zawiera się między 18
novum stanowiła regeneracja powietrza. Wprawdzie jego
a 50 milami morskimi. Plan Nelsona omówiono dokładniej w następnym rozdziale.
228 229

zapas umożliwiał przebywanie pod wodą do 3 godzin, ale ojczyźnie swój talent i usługi ' 8 . Tak więc Trafalgar położył
Fulton opracował namiastkę dzisiejszych „chrap" (Schnor- się cieniem na tworzeniu floty podwodnej i zahamował
chel) — system wymiany powietrza bez wynurzania pojazdu rozwój jej podstawowego środka walki — okrętu podwod­
na powierzchnię. Niestety, nie zachowały się szczegóły tego nego. Na szczęście tylko, a może aż, na sto lat.
rozwiązania, wiadomo jedynie, że był to zestaw rur zużytego Szczególną rolę w walce ogniowej odgrywała piechota
i świeżego powietrza z zaworami (wyprowadzonych pionowo morska, gdyż w tym czasie każdy duży okręt posiadał
z kadłuba). jej pododdział (na liniowcu 125-osobowa kompania). Część
Ale konstrukcji pojazdów typu „Torpedo" sprzeciwiła się żołnierzy zaczęła w czasie bitew uczestniczyć w obsłudze
Admiralicja, która uznała ją za „broń słabszego", a były artylerii okrętowej (karonady), co związane było z wpro­
I lord, hr. St. Vincent, wręcz oświadczył Pittowi, że ich wadzonym na przełomie XVIII i XIX w. podziałem „marines"
wykorzystanie przez Royal Navy spowoduje, iż zastosują je na dwie grupy: „lekka piechota" (Royal Marinę Light Infantry
w swoich flotach inne państwa, co pozbawi Wielką Brytanię — RMLI) i „artyleria okrętowa" (Royal Marinę Artillery
panowania na morzu. Chcąc zjednać sobie Admiralicję, — RMA) 1 9 . Przy takim samym uzbrojeniu (karabin z ba­
Fulton zorganizował pokaz bojowego użycia „Torpedo" gnetem, tasak lub kord) nosiły one odrębne mundury: piechota
przeciw zgrupowanym w Boulogne jednostkom desantowym. — czerwone surduty z czarnymi kołnierzami i mankietami
Jednak nie najlepsza organizacja tych akcji (przeprowadza­ oraz białymi szamerowaniami, białe spodnie, czarne półbuty
nych podobno trzykrotnie) doprowadziła tylko do zatopienia i getry, czarne kapelusze; artyleria — zielone lub niebieskie
uzbrojonej szalupy okrętowej z 20-osobową załogą. Bardziej surduty z czerwonymi kołnierzami i mankietami, pasiaste
efektywny był przeprowadzony 15 października 1805 r. biało-niebieskie spodnie, czarne kapelusze i półbuty. O ile
pokazowy atak na zakotwiczony w Walmer Roads na zadania RMA były jasne i zrozumiałe (obsługa armat),
Tamizie (?) zdobyczny 100-tonowy bryg duński „Dorothea" o tyle zadania RMLI dzieliły się na wewnętrzne (tłumienie
(„Dorothee"). Eksplozja miny (brak danych co do jej rodza­ buntów, pomoc dowództwu okrętu w utrzymaniu regula­
ju) rozerwała i zatopiła okręt podobno w ciągu 10 sekund (!), minowego porządku — a zatem rola żandarmerii okrętowej)
co uczyniło niemałe wrażenie na widzach. Nieprzejednany i zewnętrzne, w ramach ogólnego regulaminu walki (udział
St. Vincent oświadczył jednak, że uważałby Pitta za „naj­
większego durnia, jakiego nosiła Ziemia", jeśliby chciał Brak ściślejszych danych źródłowych utrudnia odtworzenie „brytyjskich"
propagować taki środek walki, którego „państwo panujące na perypetii Fultona. Podstawowe dane o „Torpedo" zawiera (wraz ze schematem
morzu jak najmniej sobie życzy". Zapewne jego stanowisko, konstrukcyjnym) praca Sutowskiego (op. cit., s. 48-50); także Łysiak
jak też zwycięstwo trafalgarskie, które nastąpiło 6 dni po Nikczemny wynalazek...) oraz Wieczorkiewicz (op. cit., t. I, s. 523-533), który
z nieznanego powodu myli jednak „Torpedo" Fultona z torpedą jako
pokazie, spowodowały, że Pitt stracił jakby zainteresowanie
samobieżnym pociskiem podwodnym. Z dostępnych źródeł nie wynika
dla „Torpedo". Fultonowi zaproponowano odsprzedaż projek­ jednoznacznie, czy Fulton wziął owe 15 000 funtów, czy też odrzucił ofertę,
tu za 15 000 funtów (aby go zniszczyć i nie rozpowszech­ której przyjęcie udaremniłoby mu dalsze prace nad pojazdami podwodnymi.
niać), więc rozgoryczony konstruktor, do tego wobec rychłej Błędnie podają też one, że hr. St. Vincent był wtedy I lordem Admiralicji,
choć był nim od maja 1805 r. hr. Barham (adm. Charles Middleton).
i niespodziewanej śmierci swego protektora (23 stycznia 15 ó •

1806 r.), wyjechał do Stanów Zjednoczonych, oferując świadczą o tym ilustracje z tego okresu np. w: K 1 u c i n a, H y n e k, op.
cit
-, t. I. s. 157.
230

w walce ogniowej przed i podczas abordażu, przy czym


strzelcy wyborowi prowadzili ogień z marsów do szczególnie
ważnych celów, nadzór, aby załoga nie schodziła ze stano­
wisk, ochrona okrętów na postojach, w portach i na kot-
wicowiskach) oraz w operacjach amfibijnych (pododdziały
desantowe). Być może taka rozbudowa formacji „królewskich
wesołków" (royal jollies) 2 0 miała związek z buntami roku
1797. Teraz mieli udowodnić swoją przydatność w bitwie
generalnej.

„ENGLAND EXPECTS
THAT EVERY MAN WILL DO HIS DUTY"'
21 PAŹDZIERNIKA 1805 ROKU POD TRAFALGAREM
(mapa 1)

Kiedy Nelson przybył pod Kadyks, aby objąć dowodzenie


eskadrą blokadową, Napoleon szykował pułapkę na gen.
Karola Macka, którego licząca 70 000 ludzi armia austriacka
wkroczyła 10 września do sojuszniczej cesarzowi Bawarii.
Mack. nie czekał na 30 000 korpus rosyjski gen. Michała
Kutuzowa, chciał bowiem jak najszybciej zająć elektorat,
aby nie wpuścić doń wojsk Bonapartego. Rozwijając ofen­
sywę w kierunku Renu, maszerował doliną Dunaju na Ulm
(tu planował koncentrację wojsk), spodziewając się, że Na­
poleon obejdzie wyżynny masyw Szwarcwaldu i zaatakuje
go od południa. Cesarz jednak, aby wprowadzić go w błąd,

„Anglia oczekuje, że każdy wypełni swój obowiązek" (względem niej).


Niektórzy historycy uważają, że Nelson naśladował tu admirała holenders­
kiego. Michaela de Ruytera, który podobnie mobilizujący załogi sygnał
20
W żargonie marynarskim Royal Navy wszelkiego rodzaju zaokrętowa­ podniósł w czasie tzw. bitwy czterodniowej (11-14 czerwca 1666 r.) na
nych żołnierzy nazywano „oswojonymi wesołkami" (tamę jollies), zaś flagowym „De Zeven Provincien". Lecz sygnał ten miał treść: „Od tej bitwy
marinersów — „królewskimi" (royal jollies). SATS, s. 433. zależą losy państwa".
232 233

postanowił obejść Szwarcwald od północy, przerwać mu zarządzenia Napoleona 4 . Cesarz niepokoił się ponadto o ze­
połączenia z Wiedniem i z maszerującym od wschodu Kutu- spół Allemanda (5 okrętów liniowych), który 17 sierpnia
zowem, aby następnie przyprzeć do Szwarcwaldu lub zmusić opuścił Vigo i popłynął do Kadyksu, ale wobec blokady tej
do ukrycia w twierdzy ulmeńskiej. Wieczorem 6 października bazy zawrócił, rozpoczynając operację krążowniczą wokół
dwa korpusy francuskie doszły do Dunaju poniżej Ulmu, zachodnich wybrzeży południowej Europy.
zdobywając przeprawy na rzece i odcinając Maćkowi drogi Premier Pitt z kolei mógł się pocieszać tym, że w paź­
odwrotu. Mógł się on jeszcze wycofać do Tyrolu, ale wpro­ dzierniku rozpoczęły się działania sojusznicze na rzecz
wadzony w błąd przez wywiad francuski 2 , pozostał w Ulmie, odzyskania brytyjskiego Hanoweru. Z początkiem miesiąca
wokół którego od 15 października zamknięto pierścień ob­ 20 000 korpus rosyjski gen. P. Tołstoja, desantowany
lężenia. Teraz Mack liczył już tylko na odsiecz Kutuzowa, ale w szwedzkim Stralsundzie, wyruszył stamtąd i dotarł do
że ten nie nadchodził (w tym czasie osiągnął rzekę Inn, 280 km Wezery, u ujścia której wylądował 18 000 korpus brytyjski.
od twierdzy), skapitulował bez walki 20 października 1805 r. Sojusznicy zawiedli się jednak, gdyż Napoleon kazał
z gros swojej armii (32 000 ludzi, 60 armat, 40 sztandarów). ewakuować Hanower bez walki; co więcej, zamierzał
Łącznie w kampanii bawarskiej armia austriacka straciła przekazać go Prusom, co miało skomplikować sytuację III
w samych tylko jeńcach 61 000 ludzi (plus 200 dział i 90 koalicji. W końcu października doszło bowiem do zbliżenia
sztandarów) i miała co najmniej 9000 zabitych. Droga do rosyjsko-pruskiego i Pitt miał nadzieję, że już w listopadzie
Wiednia stała zatem otworem i Napoleon mógł sobie po­ Prusy przystąpią do koalicji z armią liczącą co najmniej
gratulować przenikliwości (intuicji) i wyczucia operacyj­ 100 000 żołnierzy 5 .
nego 3. Zagrożenie stolicy spowodowało, że Austriacy musieli
wycofać z północnych Włoch 45 000 armię arcyksięcia 4
M.in. pisał: „Cesarz nie chce słyszeć, że jego flota jest blokowana przez
Karola, zresztą uszczuploną już po nierozstrzygniętej bitwie siły słabsze od niej. Jeśli taka sytuacja istnieje pod Kadyksem, doradza
z 33 000 korpusem marsz. Andrzeja Masseny pod Caldiero i nakazuje, aby przystąpić do natychmiastowego ataku" (na siły blokadowe
(30-31 października), co wykorzystując, Massena zablokował przeciwnika — JWD). W. S t e v e n s, A. W e s t c o 11, Sea Power. Histoire
de la puissance maritime de l'Anłiquite a nos jours, Paris 1937, s. 294;
austriacką Wenecję. Zrozumiałe jest więc, że wobec takich
W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. 1, s. 530.
sukcesów na lądzie, sprawy wojny morskiej stały się dla Car w czasie swego przejazdu przez Berlin spotkał się z królem
cesarza czymś mniej istotnym, tym bardziej, że zawiódł się na Fryderykiem Wilhelmem III i królową Luizą, namawiając do przystąpienia
swoich admirałach, a Villeneuve'a wręcz znienawidził, do koalicji i grożąc, że przy odmowie wojska rosyjskie przemaszerują przez
o czym oględnie pisał zainteresowanemu Decres, komentując Prusy do Austrii. Król bał się Napoleona, dopiero na wiadomość, że korpus
marsz. Bernadotte naruszył jego terytorium, „skracając sobie" drogę do
2
Agenci rozsiewali wiadomości, jakoby w Paryżu wybuchło powstanie Dunaju przez prowincję Ansbach, zgodził się na postawienie Napoleonowi
antynapoleońskie, dlatego cesarz zamierza wycofać się z Bawarii. Aby je ultimatum i zbrojne pośrednictwo w ewentualnym zawarciu pokoju (tę tajną
uwiarygodnić, przesłano Maćkowi specjalnie spreparowany egzemplarz jednej umowę przypieczętowała cała trójka ślubowaniem „dozgonnej przyjaźni" nad
z gazet paryskich z „powyższą wiadomością". Mack uwierzył. T a r l e , op. sarkofagiem Fryderyka II). Kiedy uradowany Pitt rozpisywał o tym w prasie
cii., s. 192. brytyjskiej, Napoleon dał do zrozumienia Fryderykowi, że za „sprawę
3
Podobno szykując się do opuszczenia Boulogne (koniec sierpnia 1805 r.), Ansbach" odda mu Hanower, co opóźniło przystąpienie Prus do koalicji, zaś
oświadczył: „Jeżeli za 15 dni nie będę w Londynie, to muszę być w połowie niedalekie już zwycięstwo Napoleona pod Austerlitz zmusiło je do zawarcia
listopada w Wiedniu". T a r l e , op. cit., s. 185. przymierza z... Francją (patrz tekst zasadniczy).
234 235

A. PRZED BITWĄ torowym nie gwarantowała mu sukcesu — miał mniej okrętów,


zmienne wiatry w rejonie cieśniny utrudniały manewrowanie
W cieniu tych wielkich strategiczno-operacyjnych prob­ (wyjście na nawietrzną i formowanie szyku bojowego), a oczeki­
lemów Europy, w które zaangażowani byli Napoleon i Pitt, wanie na utworzenie przez przeciwnika kolumny torowej mogło
przyszło Nelsonowi realizować zadania operacyjno-taktyczne nie tylko wydłużyć bitwę w czasie, ale nawet ją udaremnić
nakazane mu przez premiera i Admiralicję. Ich rezultat, mimo (ustanie lub zmiana kierunku wiatru, sztorm, wycofanie przeciw­
skali lokalnej i ograniczonego rozmachu przestrzennego, nika do portu itp.). Eliminując powyższe, należało więc,
przyniósł jednak tak brzemienne konsekwencje, iż w miarę rezygnując z uciążliwych manewrów, rozegrać bitwę w ciągu
upływu czasu przerosły one swoim znaczeniem nawet konse­ jednego dnia (najlepiej do zmroku), zatapiając lub niszcząc
kwencje wydarzeń, których autorem był Napoleon. Ponieważ możliwie maksymalną liczbę okrętów przeciwnika.
jednak Nelson „chciał" walczyć, a Villeneuve „musiał", obie Naszkicowany plan bitwy obejmował zatem: dopadniecie
strony przystąpiły pospiesznie do stosownych przygotowań do przeciwnika i zmuszenie go do walki, udaremnienie mu
bitwy. Złośliwie można stwierdzić, że Nelson dążył do tego, sformowania szyku bojowego poprzez rozcięcie jego ugrupo­
by rozegrać ją jak najprędzej, po czym wrócić na przerwany wania marszowego dwiema, utworzonymi jeszcze przed walką,
urlop do Merton Place, zaś Villeneuve, którego czekało „mocno kolumnami torowymi na 2-3 „zespoły do bicia", zniszczenie ich
nieprzyjemne" spotkanie z Napoleonem i który liczył, że może przy wykorzystaniu „szybkostrzelności" własnej artylerii (lepsze
zastąpi go w niej Rosily-Mesros, aby rozegrać ją jak najpóźniej. wyszkolenie ogniowe artylerzystów) i „przeczesywania ogniem"
(armaty, strzelcy piechoty morskiej) oraz dezorganizowanie
Brytyjczycy systemu dowodzenia przeciwnika przez atak na jego okręty
admiralskie (a la Uszakow ?). Ostatecznie 9 października plan
Zasadniczym zadaniem, jakie postawił sobie wiceadmirał, ten w formie „notatki o sposobie przeprowadzenia bitwy"
było „przelanie na papier" niedawno przedstawionego oficerom („Fighting Memorandum") lub „tajnej notatki" („Secret Memo­
sposobu rozegrania bitwy — uszczegółowienie go, wniesienie randum"), jako że przeznaczony był dla dowódców zespołów
ostatnich korekt i przekazanie w formie rozkazów wykonaw­ i okrętów, gotowy był niemal do realizacji; jako pierwszy
czych dowódcom zespołów i okrętów. Swego przeciwnika zdołał otrzymał go do wglądu wiceadm. Collingwood.
już poznać w czasie „Długiej Wachty" i „wielkich regat Zgodnie z nim eskadra miała być podzielona na dwie
antylskich". Wiedział zatem, że będzie on unikał walki i nie kolumny torowe — przednią (van column), dowodzoną
zechce opuścić Kadyksu, będzie raczej uciekał zamiast atako­ bezpośrednio przez Nelsona i składającą się z 12 liniowców
wać, że nie mogąc uciec, może zawrócić do portu i że — j a k oraz tylną (rear column) pod dowództwem Collingwooda,
wykazała bitwa z Calderem koło Finisterre — mając przewagę z 15 liniowców. Uformowane już w czasie marszu w kolumny
liczebną, nie potrafi skutecznie manewrować, aby ją wykorzys­ bojowe (aby mogły atakować „od zaraz"), uderzyłyby skośnie
tać. Należało go więc wywabić z portu (tu sojusznikiem był mu (beat to ąuarters) w ugrupowanie przeciwnika — Nelson
sam Napoleon i jego rozkazy dla eskadry sprzymierzonych), mniej więcej na wysokości 11-12 matelota (licząc od
pilnować, aby nie uciekł i zmusić do walki, zniszczyć lub początku ugrupowania), odcinając jego awangardę, Colling­
odizolować (odciąć) jego ariergardę. Bitwa w klasycznym szyku wood zaś na wysokości 11-12 matelota (licząc od końca
236 237

ugrupowania) i odcinając ariergardę. Po przecięciu ugrupo­ 600-800 m, które, aby przeciąć ugrupowanie przeciwnika,
wania Collingwood zawróciłby w prawo, zbliżając się ma­ obie kolumny musiały przebyć pod kilkunastominutowym
ksymalnie do okrętów przeciwnika i niszcząc je od środka ogniem (ostrzałem) burtowym jego okrętów, same nie mogąc
szyku. Podobnie uczynić miała kolumna Nelsona, która po strzelać. Aby niebezpieczeństwo to zmniejszyć, na czoła obu
ostrzelaniu odchodzącej awangardy zawróciłaby w prawo, kolumn wysłał liniowce najsilniejsze konstrukcyjnie i aby
niszcząc okręty nieprzyjaciela, tak jak kolumna Collingwo- akwen ten przebyć jak najszybciej, zamierzał podnieść na
oda. Wiceadmirał liczył, że nastąpiłoby teraz wielkie zamie­ nich wszystkie żagle. Podczas przecinania szyku każdy okręt
szanie bitewne („melee") 6 , w którym Brytyjczycy będą brytyjski wykonałby tzw. przeczesanie ogniem z obu burt (to
wiedzieli, co robić, podczas gdy sprzymierzeni, nie znając comb fire?), czyli ostrzał mijanych okrętów wzdłuż ich osi
zamiarów Nelsona, zaskoczeni i zdezorientowani, nie będą symetrii, przy czym w Royal Navy strzelano „w drewno"
wiedzieli, co robić. Chaos miały pogłębić uderzenia na (kadłuby i nadbudówki górnego pokładu), podczas gdy
okręty flagowe (eskadry i zespołów), a walkę rozstrzygnąć Francuzi „w maszty i takielunek" (podobno aby udaremnić
artyleria okrętowa. Jak już wiemy, kanonierzy brytyjscy pościg). Następnie okręty miały rozpocząć właściwą bitwę
oddawali trzy salwy w ciągu 5 minut (co minutę i 40 (walka artyleryjska burta w burtę) z możliwością dokonywa­
sekund), podczas gdy francuscy jedną salwę co 3 minuty, zaś nia abordaży.
hiszpańscy jedną co 5 minut; dlatego Nelson był przekonany, Takie były podobno teoretyczne założenia „Fighting Me­
że w pojedynkach ogniowych wezmą górę nad okrętami morandum", ale czy tak miała wyglądać ich realizacja?
francuskimi i hiszpańskimi. Nie obawiał się również odciętej Nelson zamierzał rozgromić Połączoną Flotę w bitwie prze­
awangardy przeciwnika — przy wiatrach pełnych i półpeł- prowadzonej nie według zasad taktyki liniowej, która mogła
nych miałaby ona utrudnione zawrócenie („zwrot pod wiatr"), co najwyżej zakończyć się zniszczeniem kilku okrętów prze­
aby udzielić pomocy siłom głównym; choć przygotowany ciwnika, stwarzając pozostałym możliwość ucieczki do Kadyk-
był do wzięcia na siebie jej ewentualnego uderzenia. Istotne su, ale w narzuconej jej bitwie manewrowej, tak wiążąc
niebezpieczeństwo tkwiło natomiast w czymś, co można by walką, aby udaremnić możliwość jakiejkolwiek ucieczki.
nazwać „martwym polem ostrzału" — akwenie o szerokości Z kolei rozgromienie przeciwnika miało polegać nie na
6
melee (franc.) — walka wręcz, kłótnia, zamieszanie, plątanina — tu całkowitym zniszczeniu jego okrętów, ale na zdobyciu jak
rodzaj zamieszania, czy też zgiełku bitewnego. Nelson wrócił prawdopodobnie największej ich ilości jako pryzów. Z pryzowego bowiem
(choćby tylko dla nazewnictwa) do sprawy dręczącej w XVII w. najwybit­ uczyniła Admiralicja potężny bodziec finansowy, mobilizujący
niejszych brytyjskich teoretyków i taktyków wojny morskiej, kiedy Jakub ks. ducha bojowego załóg. Tego, że będą one dzielnie walczyć,
Yorku w wydanej w 1665 r. Instrukcji walki nakazał stosowanie w bitwach na
mogła być pewna, gdyż mimo niedoskonałego systemu poboru
morzu szyku liniowego. Napotkało to sprzeciw wielu dowódców (np. George
Monck, ks. Rupert), którzy twierdzili, że w bitwie należy jak najszybciej i rekrutacji, marynarze brytyjscy odznaczali się patriotyzmem
przełamać szyk nieprzyjaciela, doprowadzając do bezpośrednich pojedynków i agresywnymi cechami psychofizycznymi; pryzowe zaś
okrętów, a zatem walczyć w sposób nieuporządkowany (w zamieszaniu dawało jej pewność, że będą one zwyciężać. Nelson znał
bitewnym) i których od „melee" nazwano „meleistami". Zwyciężyła jednak dobrze swoich ludzi, więc na pryzowym oparł własne kalkula­
taktyka liniowa; zastanawia zatem, czy Nelson, planując Trafalgar jako
cje bitewne. Dodatkowym bodźcem było również „pogłówne"
„jedno wielkie melee". nie sprowadził brytyjskiej taktyki bitwy morskiej
znów do punktu wyjścia? — podobno po 5 funtów za „głowę" każdego jeńca (bądź
238 239

zabitego?) z opanowanego pryzu; łączną sumę pogłównego jącego się do narzucenia przeciwnikowi (po wyeliminowaniu
dzielono między uczestników bitwy 7 . jego okrętów admiralskich) chaotycznej bitwy, w której
Ponieważ Nelson był nieodrodnym synem Royal Navy, obezwładniano by jego okręty ogniem artylerii, a jeśli się nie
można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że i jemu poddały (opuściły bandery) — abordażowano. Sukces bitwy
zależało zarówno na wysokim pryzowym, jak i pogłównym. zależał bowiem od liczby opanowanych pryzów. Można zatem
Daleki jestem jednak od tego, aby zarzucać wiceadmirałowi domniemywać, że istotą „Nelson touch" było przerwanie
chciwość, czy też pazerność — jego dążenie do uzyskania w dwóch miejscach szyku Połączonej Floty (skoncentrowanie
najwyższego wymiaru tych sum wynikało z trudnej sytuacji całości posiadanych sił na części linii bojowej przeciwnika)
finansowej, w której się znalazł. W rzeczywistości bowiem i obezwładnienie jej odciętych części, zanim awangarda zdoła
musiał utrzymywać z jednej pensji admiralskiej aż trzy zawrócić (zwrot przez sztag lub rufę), aby im przyjść z pomocą.
odrębne gospodarstwa domowe (żona Fanny, lady Hamilton Przerwanie szyku było równoznaczne z atakiem i eliminacją
okrętów admiralskich przeciwnika jako ośrodków dowodzenia.
i córka Horacja, którą dla zachowania pozorów oddano
Reszta zależała od dowódców okrętów i załóg, którym po
do przybranej rodziny), więc liczył się każdy pens. Stąd
przerwaniu szyku Połączonej Roty pozostawiono wolny wybór
w jego kalkulacjach stosowna liczba pryzów, gwarantująca
celów ataku (prawdopodobnie Collingwood otrzymał w tej
opłacalny zysk 8 (minimum 20).
sprawie „carte blanche" od Nelsona). Historycy morskiej
Kalkulacje te legły pewnie u podstaw zweryfikowanego sztuki wojennej uznali, że był to rzeczywiście prawdziwy
planu bitwy, który później nazwano „The Nelson touch" „Nelson touch", gdyż żaden inny admirał nie zwyciężyłby pod
(dotyk, kontakt, posmak, próba powierzchniowa Nelsona, ale Trafalgarem, posługując się takim planem bitwy.
także — pomysł, szkic, zarys planu Nelsona) 9 , a sprowadza-
Ze swoim planem Nelson zaczął zapoznawać podwładnych (w
7 pierwszej kolejności dowódców zespołów i okrętów) już od 10
Dzielono zwykle na 8 części: 1/8 dla głównodowodzącego, 3/8 dla
dowódców, 1/8 dla oficerów, 1/8 dla nawigatorów, urzędników i st. podofi­
października (rozkazy na piśmie), zakładając, że w powstałym
cerów, oraz 2/8 dla reszty załóg. rozgardiaszu bitewnym muszą oni wiedzieć, co mają robić 10 .
8
Przy wysokości pryzowego np. 500 000 funtów otrzymywał 62 500 Ci z kolei rozmawiali na pewno z oficerami i marynarzami (?)
funtów (ósma część) plus 12 500 funtów z pogtównego (ósma część od sumy o samej bitwie (wtrącając jakieś szczegóły ?), gdyż świadczą
100 000 funtów, powstałej z przemnożenia 20 000 ludzi razy 5 funtów) o tym nastroje wśród załóg i ich przedbitewny zapał. Co więcej,
— razem 75 000 funtów. Z kolei przy pryzowym 300 tys. funtów (tyle
nastąpiło jakby zbliżenie oficerów do marynarzy (zatarcie różnic
przyznał Parlament — patrz dalej w tekście) „dochód" Nelsona wyniósłby
50 000 funtów.
narzuconych regulaminem), co niektórzy obserwatorzy ówczes­
9
Określenia takiego użył Nelson w listach do lady Hamilton i 1 lorda nych wydarzeń, a za nimi niektórzy historycy, uznali za
Admiralicji, opisując reakcje oficerów na przedstawiony przez niego pomysł „osłabienie dyscypliny". Nelson zaś nie zwracał na to zbliżenie
rozegrania bitwy (był on dla nich „szokiem", „wstrząsem"). Podobno na
pomysł samego określenia wpadł Nelson jeszcze wiosną 1804 r„ w czasie Np. na popularnym rysunku z tego okresu, znanym jako „Nelson touch",
blokowania w Tulonie zespołu wiceadm. La Touche'a-Treville'a (Latouche'a- wiceadmirał siedzi nad rozłożonym na stole schematem bitwy, w otoczeniu co
-Treville'a), po sprawie z przejętym listem Francuza (patrz — tekst zasad­ najmniej 25 starszych i młodszych oficerów; patrz m.in. w: D. H o w a r t h ,
niczy). Nelson miał wtedy oświadczyć, że za takie fałszowanie faktów odda Trafalgar. The Nelson Touch, London 1969, s. 71 oraz A. V i 11 i e r s, The
La Touche-Treville'owi — „La Touche Nelson" (gra słów). H o w a r t h, op. battle of Trafalgar, New York-London 1965, s. 19, gdzie sam diagram bitwy
ci/., s. 72. na s. 85.
240

uwagi, tak jakby chciał włączyć w szeregi swojej „braterskiej


drużyny" czy „paczki" (jak nazywał dowódców okrętów
i zespołów) załogi całej eskadry. A one przystąpiły tymczasem
do przemalowywania okrętów w stylu „Nelson fashion".
Jak dalece mógł liczyć Nelson na swoje załogi — w jakim
stopniu na ich wyszkolenie taktyczne, a w jakim na ich
morale? Podczas postoju w rejonie przylądka Santa Maria ... pływające fortece — z napędem wiosłowym i...
zgrupowanych było około 30 okrętów liniowych, a także 5 fregat
i co najmniej tyle jednostek pomocniczych; aż do 19 październi­ ... z napędem kołami łopatkowymi — przerzucać miały po 10 000
ka podlegały one różnym rotacjom (o czym dalej), kursując do żołnierzy i 200 armat drogą morską (rys. ówczesny)
Gibraltaru i Tetuanu oraz odchodząc i wracając do portów
macierzystych. Eskadra, prawdę mówiąc, stanowiła zatem zlepek
I
okrętów różnych flot brytyjskich o różnym poziomie wyszkole­
nia specjalistycznego i umiejętnościach współdziałania w walce.
Brakowało czasu, aby zgrać je ze sobą— stąd spore wątpliwości
co do stopnia wyszkolenia taktycznego załóg. Mógł być
natomiast pewien ich wyszkolenia morskiego (z racji choćby
„Długiej Wachty") oraz ich morale. Jego obecność jako
głównodowodzącego w spodziewanej bitwie tak radykalnie
wpłynęła na załogi, że uwierzyły one w zwycięstwo. Uwierzyły,
że każdy okręt brytyjski jest w stanie pokonać w walce
— w pojedynku artyleryjskim lub w abordażu — dowolny okręt
francuski lub hiszpański. Z tych względów podobno Nelson
zdecydował się na stworzenie warunków do gigantycznego
„melee", dobrze wiedząc, że w pojedynkach abordażowych jego
załogi nie tylko pokonają, ale i zniszczą okręty przeciwnika.
Owo przeświadczenie wynikało chyba z jego wiary, poza
pryzowym, w „zbiorowość marynarską", gdyż same załogi
z powodu „branki" i działania „press-gangów" nie były monoli­
tem; w ich składzie znaleźli się bowiem marynarze różnych
narodowości. Np. na 850 ludzi załogi jego „Victory", poza
marynarzami Zjednoczonego Królestwa (Anglicy, Szkoci, Walij­
czycy, Irlandczycy, mieszkańcy wysp przybrzeżnych), znajdowa­
ło się również 22 Amerykanów, 11 Skandynawów, 9 wyspiarzy
Wspierałyby je mniejsze okręty desantowe — łodzie kanonierskie
z Antyli, 7 Holendrów, 4 Włochów, 4 Maltańczyków, 3 Niem- (na pierwszym planie), szalupy bombardierskie (na drugim planie,
z prawej), promy artyleryjskie (na drugim planie z lewej) i inne,
przebudowane ze statków rybackich i łodzi (rys. ówczesny)
Nelson opuszcza Ports-
mouth 25 września 1805 r.
(obraz A. Gowa)

Kabina admiralska na HMS


„Victory" (zdjęcie współczes- j H ^ g H
ne)

Jeden z pokładów armatnich I


HMS „Victory" (zdjęcie |
współczesne)

Podpis Nelsona (faksimile)


Graficzny schemat
rozegrania bitwy
trafalgarskiej (rys.
z 1806 r.)

Kolumna przednia HHBStSSHIHHHMI


eskadry brytyjskiej
— Nelsona Okręt flagowy eskadry brytyjskiej HMS „Victory" (obraz ówczesny)

Okręt flagowy Połączonej Floty „Bucentaure" (obraz ówczesny)

- i

Kolumna tylna es­


kadry brytyjskiej
— Collingwooda
(obrazy R. Dodda)
241

c
ów, 3 Francuzów, 2 Szwajcarów, 2 Portugalczyków, 2 Latyno­
sów (Indianie ?) oraz Murzyn afrykański i Rosjanin ", a także nie
byle jaki „rodzynek" — Polak, Filip Maurycy Marcinkowski (vel
Martin"), urodzony w Warszawie w 1785 r. (?), który po
przyjeździe do Anglii na studia (?) zaciągnął się w 1803 r. jako
podchorąży (?) na „Victory" i służył na nim do 1807 r., biorąc
oczywiście udział w bitwie trafalgarskiej . Czy cudzoziemcy
n

służyli z miłości do korony brytyjskiej? Zapewne większość


z nich służyła, pomijając pryzowe, z zamiłowania do przygód
i egzotycznych podróży morskich, zaś pozostali pochwyceni „w
brance" z obawy przed represjami, licząc na ucieczkę w sprzyja­
l3
jących warunkach . Tych z „branki" służyło na „Victory"
łącznie 600.
Co do oficerów sztabowych i okrętowych eskadry Nelson
mógł liczyć zarówno na ich wyszkolenie taktyczne jak morale.
Wprawdzie ostatecznie spośród 27 dowódców okrętów linio­
wych tylko 8 służyło uprzednio pod jego komendą (z których
dwaj od 1803 r.), tylko 6 dowodziło okrętem liniowym dłużej
niż dwa lata, a tylko 5 dowodziło tym okrętem w czasie bitwy,
lecz za to wszyscy poparli entuzjastycznie „Nelson touch".
Z kolei młodsi oficerowie byli wręcz w swoim głównodowo­
dzącym „zakochani" i „gotowi robić wszystko, co on zechce,
bez żadnych rozkazów".
" Wg Wieczorkiewicza (op. cit., t. I, s. 458) załoga „Victory" liczyła
w przeddzień Trafalgaru 662 ludzi, przy czym poddani brytyjscy stanowili
93% stanu. Z kolei wg Bidwella (op. ci'/., s. 237) liczyła ona 850 ludzi i ta
liczba występuje również w innych opracowaniach (np. S. G u I a s, P.
P e v n y , Żaglowce, Warszawa 1985, s. 154-155).
Jako typowy obieżyświat wywędrował po 1810 r. do Ameryki Połu­
dniowej, gdzie zaangażował się w antyhiszpańską wojnę wyzwoleńczą Simona
Bolivara, dowodząc od 1815 r. ochotnikami europejskimi. Służbę wojskową
zakończył w stopniu generała armii kolumbijskiej. Zmarł w Bogocie w 1854
f- WEP. t. VII, Warszawa 1966. s. 39; M i c k i e w i c z, Okręt..., s. 52.
Szacuje się, że w okresie wojen napoleońskich zdezerterowało z okrętów
Komodor Cosme Churruca, dowó- Royal Navy co najmniej 42 000 marynarzy, stąd rekrutacja marynarzy obcych
Admirał ks. Federico de Gravina, dca liniowca hiszpańskiego „San narodowości (?). Podobno w 1802 r. „press-gangi" dostarczyły „na flotę"
dowódca odwodu Połączonej Floty Juan de Nepomuceno" (portret około 192 000 ludzi. K o c z o ro w s k i, op. cit.. s. 37.
(portret Rameneta ?) ówczesny)
16 — Trafalgar 1805
242 243

Chociaż każdy dowódca zespołu i okrętu miał otrzymać pozbawione swojej dzisiejszej umowności 1 5 , oznaczało wyż­
rozkazy na piśmie, Nelson założył jednak, że pewne korekty szego oficera Royal Navy, który miał prawo podnoszenia
planu przyjdzie dokonywać mu w walce sygnałami z okrętu własnej flagi, a zatem był w jednej z rang admiralskich
flagowego. Dlatego zapoznał eskadrę z najnowszą książką i dowodził z reguły zespołem okrętów. Był to wiceadm.
sygnałową Royal Navy — Telegraphic Signals or Marinę Robert Calder oraz kontradmirałowie: Thomas Louis i William
Vocabulary („Sygnały telegrafu optycznego lub słownik hr. Northesk. Dwom z nich nie dane było wziąć udziału
morski"), opracowaną przez komodora Home'a Riggsa Po- w bitwie — Caldera odesłano do Wielkiej Brytanii w związku
phama. Wprawdzie ukazała się ona już w 1800 r., ale z procesem sądowym za bitwę koło przylądka Finisterre, zaś
Admiralicja wprowadziła ją dopiero w tym roku jako Po- Louis odpłynął z zespołem okrętów do Gibraltaru i Tetuanu,
pham's ship-to-ship communication („Pophama łączność aby uzupełnić zapasy. Czy dwaj pozostali — Collingwood
okręt-okręt") i Nelson podobno przywiózł na „Victory" kilka i hr. Northesk byli w stanie zrealizować plan Nelsona?
czy kilkanaście (?) egzemplarzy 14 . W systemie sygnałowym Starszy o dziesięć lat Collingwood był bliskim przyjacielem
Pophama było 26 flag oznaczających litery alfabetu (1-26), głównodowodzącego jeszcze z okresu wspólnej służby w In­
10 flag oznaczających cyfry (0-9), z których można było diach Zachodnich. Uczestnik bitew — „Sławnego 1 czerwca"
składać treść sygnałów oraz dwa kody sygnałowe specjalne: oraz koło przylądka St. Vincent (po której został awansowany
dwuflagowy — zawierający zestaw najczęściej używanych na kontradmirała), odznaczał się uporem i szorstkością cha­
ważnych sygnałów informacyjnych (np. Przygotować się do rakteru (przezywano go Old Cuddy — „Stara pentra"),
bitwy) i trzyflagowy — zestaw często używanych słów (np. ale za to sumiennością w wykonywaniu i nieustępliwością
Anglia, marynarz, każdy), co przyśpieszało znacznie szybkość w egzekwowaniu obowiązków (jego artylerzyści oddawali
przekazywanych informacji. Ponadto, dla uniknięcia pomyłek, salwę w ciągu minuty i 10 sekund). Obdarzony zmysłem
każdy dłuższy sygnał poprzedzały flagi „rozpoczęcia" i „za­ taktycznym i lojalny wobec Nelsona gwarantował rzetelne
kończenia". Teraz, w celach treningowych, w nowe kody wykonawstwo jego rozkazów, toteż ten powierzył mu główne
sygnałowe wyposażono fregaty Blackwooda, aby przekazy­ zadanie w bitwie — odcięcie silną kolumną tylną (zawietrzną)
wały wiadomości o położeniu floty sprzymierzonych. Także i zniszczenie ariergardy przeciwnika. Z kolei hr. Northesk,
między okrętami eskadry ćwiczono wymianę sygnałów, starszy o kilka miesięcy od Nelsona, był świeżo upieczonym
dochodząc w tym — podobno jeszcze przed bitwą — do kontradmirałem (awans z 1804 r.), Szkotem i synem ma­
niemałej wprawy. rynarza. Swoją karierę morską rozpoczął również w Indiach
Kiedy Nelson przybył do eskadry, zastał tam, oprócz Zachodnich, ale pod adm. Rodneyem. W czasie buntu w Norę
dowodzącego wiceadm. Cuthberta Collingwooda, jeszcze przedłożył królowi, jako dowódca HMS „Monmouth", żą­
trzech innych oficerów flagowych, przy czym określenie to, dania zrewoltowanych marynarzy; po ich odrzuceniu został
zdymisjonowany na własną prośbę. Po wznowieniu wojny
14
Dotąd w Royal Navy obowiązywała wydana w 1780 r. Signal Bookfor
the Ships („Księga sygnałowa dla okrętów wojennych"), opracowana przez Dziś to oficer specjalista w sztabie floty lub zespole okrętów, kierujący
kontradm. Ryszarda Kempenfelta. Natomiast w marynarce francuskiej po­ pracami jednej ze służb (np. flagowy nawigator, flagowy mechanik) lub
sługiwano się kodem flagowym, opracowanym w latach 1778-1780 (?) przez Pełniący służbę jako adiutant dowódcy (floty, eskadry itp.). L. Fu rm a g a, J.
kmdr. Jana Franciszka Du Pavillona. W ó j c i c k i , Mały słownik morski, Gdynia 1993, s. 153.
244 245

z cesarstwem wyznaczony dowódcą HMS „Britannia" i awan­ który trzy dni później przeniósł swoją flagę (z HMS „Dread-
sowany. Niekonfliktowy, potrafił w trudnych sytuacjach nought") wiceadm. Collingwood; liniowiec był drugim najsil­
podejmować właściwe decyzje. Nelson wyznaczył go na niejszym okrętem w eskadrze. Nelson mógł zatem odesłać do
dowódcę II dywizjonu w swojej kolumnie przedniej (nawiet­ Portsmouth flagowiec Caldera „Prince of Wales" (po 11
rznej), być może przeznaczając do bezpośredniej jej osłony października) wraz z wiceadmirałem oraz kilkoma oficerami
przed ewentualnym kontratakiem odciętej awangardy prze­ jego zespołu na rozprawę przed sądem Admiralicji (za bitwę
ciwnika (jeśli zawróciłaby do bitwy). Warto też wspomnieć kolo Finisterre). 13 października do eskadry dołączył HMS
o kmdr. Henrym Blackwoodzie, który jako komodor (propo­ „Agamemnon", zaś nazajutrz HMS „Africa" (porty brytyjskie
rzec na HMS „Euryalus") dowodził zespołem obserwacyjno- opuściły 2 października). W zamian 17 października odszedł
dozorowym. Młodszy o 12 lat, cieszył się przyjaźnią Nelsona, do Gibraltaru dla uzupełnienia zapasów HMS „Donegal".
którego w zamian darzył niemal uwielbieniem. Służył pod Była to, jak się wydaje, ostatnia wymiana okrętu 1 7 , choć
jego dowództwem na Morzu Śródziemnym, zdobywając sobie jeszcze 19 października wysłano do Gibraltaru slup „Weazle",
uznanie pochwyceniem (jako dowódca HMS „Penelope") ale nastąpiło to w celach łącznikowych.
ostatniego uciekiniera spod Abukiru — liniowca „Guillaume Ostatecznie, 19 października 1805 r., Nelson jako głów­
Tell". Dzięki sumienności Blackwooda Połączona Flota nie nodowodzący (Commander-in-Chief) dysponował 27 okrętami
mogła niepostrzeżenie opuścić Kadyksu, a Nelson mógł liniowymi: 12 w swojej kolumnie przedniej — „Victory"
wreszcie dopaść Villeneuve'a. (dowódca kmdr Thomas Hardy), „Temeraire" (kmdr Eliab
Skład eskadry zmieniał się niemal do samej bitwy. 28 Harvey), „Neptune" (kmdr Thomas Fremantle), „Leviathan"
września Nelson przyprowadził na kotwicowisko 3 liniowce (kmdr Henry Bayntun), „Conqueror" (kmdr Israel Pellew)
(„Victory", „Ajax" i „Thunderer") oraz fregatę „Euryalus", oraz „Britannia" (kmdr Charles Bullen), „Ajax" (acting kpt.
I8
ale już 2 października kontradm. Thomas Louis wyprowadził mar. John Pilfold), „Agamemnon" (kmdr Edward Berry),
stamtąd do Gibraltaru i Tetuanu dla zaopatrzenia w żywność „Orion" (kmdr Edward Codrington), „Minotaur" (kmdr Charles
i wodę (oraz dla drobnych prac remontowych) 5 okrętów Mansfield), „Spartiate" (kmdr Francis Laforey) i „Africa"
liniowych („Queen", „Canopus", „Spencer", „Zealous" i „Tig- (kmdr Henry Digby), przy czym 7 ostatnich w dywizjonie
re"). Z kolei 7 października przyszła z Lizbony fregata kontradm. hr. Northeska oraz 15 w kolumnie tylnej Colling-
„Amphion", a z Portsmouth liniowiec „Defiance" z żołdem wooda — „Royal Sovereign" (kmdr Edward Rotheram),
dla brytyjskiego garnizonu Minorki (Baleary) 1 6 ; żołd i fregata „Belleisle" (kmdr William Hargood), „Mars" (kmdr George
opuściły kotwicowisko jeszcze przed bitwą, odpływając na Duff), „Tonnant" (kmdr Charles Tyler), „Bellerophon" (kmdr
Morze Śródziemne (żołd prawdopodobnie na pokładzie „Am- John Cooke), „Colossus" (kmdr James Morris), „Achille"
phiona"). 8 października nadeszły z Gibraltaru: fregata „Naiad"
oraz świeżo wyremontowany HMS „Royal Sovereign", na Zdaniem niektórych historyków (np. P t a k , op. cit., s. 253) rotacja ta
była wynikiem udzielonej Nelsonowi przez Admiralicję zgody na wybór
16
Zdaniem Warnera (op. cit., s. 180) było to 750 tys. dolarów (?). co przydatnych mu okrętów z innych eskadr i flot brytyjskich (podobno wybierał
zastanawia. Być może byty to zdobyczne srebrne dolary meksykańskie 'e. z którymi walczył pod St. Vincent, Abukirem i Kopenhagą).
(dawne pesety), uzyskane z rabunku hiszpańskich statków skarbowych. Na Acting kpt. mar. (acting lieutenant) — kapitan marynarki z możliwością
Balearach mogły być normalną walutą obiegową. awansu na komandora (szerzej o tym w tekście zasadniczym).
246 247

(kmdr Richard King), „Revenge" (kmdr Robert Moorsom), „Okręty nieprzyjaciela wychodzą z portu" lub „stają pod
„Defiance" (kmdr Philip Durham), „Swiftsure" (kmdr Wil­ żaglami" 20 , który dotyczył zespołu kontradm. Magona (9
liam Rutherford), „Dreadnought" (kmdr John Conn), „Po- liniowców i 3 fregaty). O 7.20 Blackwood przekazał sygnał
lyphemus" (kmdr Robert Redmill), „Thunderer" (acting na „Phoebe" z poleceniem przesłania dalej, a o 7.30 wysłał
kpt. mar. John Stockham), „Defence" (kmdr George Hope) slup „Weazle" z wiadomością o tym do kontradm. Louisa
i „Prince" (kmdr Richard Grindall); ponadto w zespole w Gibraltarze i szkuner „Piekle" w rejon przylądka Spartel,
obserwacyjno-dozorowym komodora Blackwooda: 4 fre­ aby ostrzec pływające na tych wodach statki brytyjskie.
gatami — „Euryalus" (kmdr Henry Blackwood), „Naiad" W tym czasie sygnał o wyjściu odebrała „Naiad", a następnie,
(kmdr Thomas Dundas), „Phoebe" (kmdr Thomas Capel) dzięki poprawiającej się widoczności kolejno: „Defence",
i „Sirius" (kmdr William Prowse), szkunerem „Piekle" „Colossus" i „Mars" i w końcu o 9.30 Nelson na „Victory",
(kpt. mar. John Lapenotiere) i kutrem „Entreprenante" która krążyła 48 mil na zachód od Kadyksu. Głównodowodzą­
(kpt. mar. R. B. Young). Stanowiło to łącznie 33 okręty, cy podniósł zatem sygnał: „Pościg generalny w kierunku
którymi zamierzał rozgromić Połączoną Flotę. południowo-wschodnim", a następnie kolejne o odkotwiczeniu
Tok życia codziennego eskadry zdominowała obserwacja i przygotowaniu do bitwy. Ponieważ wiała słaba bryza i okręty
okrętów przeciwnika oraz ćwiczenia ogniowe i sygnałowe; szły ku Cieśninie Gibraltarskiej z prędkością 3 węzłów (kurs
sam Nelson zajął się podobno zaznajamianiem z planem bitwy zmieniono na wschodnio-południowo-wschodni), Nelson zaczął
przybywających na kotwicowisko dowódców nowych okrętów. w południe pisać ostatni list do Emmy. Oprócz wiadomości
Obserwacje bazy w Kadyksie wskazywały, że Połączona o wypłynięciu przeciwnika z Kadyksu i swoich planach,
Flota zamierza ją niebawem opuścić. 14 października „Eury­ zawarł w nim wyrazy miłości dla niej i dla Horacji''.
alus" przekazał wiadomość, jakoby jej okręty pojawiły się Zaledwie jednak Magon opuścił port (około godziny 9) ucichł
w wejściu do portu (nie wyszły jednak na redę) 1 9 , co zmusiło wiatr i jego okręty aż do wczesnego popołudnia musiały stać
Nelsona do wzmożenia czujności i wzmocnienia łańcucha na redzie, aby później, przy słabej bryzie, ruszyć w kierunku
dozoru. Z jego rozkazu liniowce „Defence" i „Agamemnon" północno-zachodnim, obserwowane przez „Euryalusa" i „Si­
zajęły pozycję w odległości 7-10 mil na zachód od Kadyksu nusa" 2 2 , podczas gdy „Phoebe" i „Naiad", w łączności
(również dla osłony zespołu Blackwooda), zaś „Mars" i „Colos- z „Defence'em", nadal obserwowały wejście portowe. Ale do
sus" — w odległości 5 mil na wschód od kotwicowiska
Eskadry (aby „mieć stałą łączność z fregatami spod Kadyksu").
20
Zgodnie z kodem Pophama były to tzw. sygnały standardowe (najczęściej
Ponowne ruchy zaobserwowano cztery dni później — miał to używane) i posiadały oznaczenia — „26" (pierwszy) i „370" (drugi).
H o w a r t h , op. cit., s. 103-104.
być, jak się wkrótce okazało, odwołany wypad zespołu 21
Bidwell (op. cit., s. 253-254) podaje błędnie, że było to 18 października,
kontradm. Magona. Właściwy alarm nastąpił rankiem 19 ale przeczy temu data na nagłówku listu („Victory", Oct. 19, 1805). Ibidem,
października, kiedy pierwsza w łańcuchu dozoru fregata ». 111.
„Sirius" podniosła alarm, że „nieprzyjaciel podnosi marsie „Euryalus" poprzedzał o 3 mile czołowy okręt Magona, liniowiec
(marsżagle)". Godzinę później (około 7.00) nadano sygnał: „Heros". Wszelkie zmiany kursu czy szyku, odbywające się w ciemnościach,
sygnalizowały fregaty brytyjskie salwami armatnimi (ustalonymi z góry ?)
19
W a r n e r , op. cii., S. 181. Z kolei Ptak (op. cit., s. 255) uważa, że było i wywieszeniem na masztach kolorowych świateł (zestawy?). H o w a r t h, op.
to 10 października, a przeciwny wiatr udaremnił im opuszczenie portu. ci'-, s. 110 i 112.
248 249

zmroku nie pojawił się w nim żaden okręt. Po północy, kiedy trafalgarskiej. Ledwie skończył się ten incydent, z deszczu
wiatr gwałtownie zmienił kierunek, Blackwood stracił kontakt 23
wyłonił się okręt liniowy z brygiem na holu i skierował
z Magonem. Okręty francuskie, które krążyły w miejscu lub wprost na wykryty zespół Magona. Z „Euryalusa" rozpoznano,
okresami kotwiczyły, przez silne szkwały połączone z ulewą że to pełniący w tym rejonie dozór HMS „Agamemnon", więc
zniesione zostały w rejon Kadyksu. Blackwood podniósł sygnał ostrzegawczy: „Nieprzyjaciel
Całą noc eskadra wlokła się ku wejściu do Cieśniny, które w kierunku północno-wschodnim" i wystrzelił z armaty dla
osiągnęła po 21 godzinach, rankiem 20 października, przeby­ zwrócenia uwagi. Jednak dopiero 7 dalszych wystrzałów
wając średnio 65 mil (zgodnie z dziennikiem nawigacyjnym zatrzymało liniowiec, gdyż sygnału flagowego „403", który
„Victory"). Większość okrętów szła w zaciemnieniu, zaś podniósł znów „Euryalus", nie było w księdze sygnałowej
czołowe HMSS „Mars", „Orion", „Belleisle", „Leviathan", Pophama. „Agamemnon" położył się teraz na kurs południowo-
„Bellerophon" i „Polypbemus" niosły światła nawigacyjne, zachodnio-południowy, zdążając na spotkanie z Nelsonem,
wskazując drogę pozostałym. Około godziny 8 Nelson za­ który ruszył w kierunku zachodnim, i o godzinie 16 znajdował
trzymał się i, krążąc u wejścia, oczekiwał na okręty Vil- się 30 mil na południowy zachód od Kadyksu. „Euryalus"
leneuve'a oraz liniowce Louisa, gdyż wiedział już z meldunku pozostał natomiast w rejonie redy tego portu, z której
Blackwooda o misji „Weazle'a". Do południa, po naradzie Połączona Flota wyruszyła o godzinie 10 w ulewnym deszczu
z Collingwoodem, odesłał z powrotem HMSS „Mars", „Colos- na zachód. Blackwood jeszcze przez dwie godziny prowadził
sus" i „Defence" pod Kadyks celem wsparcia własnych fregat jej obserwację, po czym zdał ją „Siriusowi", sygnałem
oraz dokończył list do ukochanej, w którym zawarł też powiadamiając, że popłynie z meldunkiem do Nelsona, ale
wskazówki i błogosławieństwa dla córeczki. Tuż po południu powróci przed nocą. Po trzech godzinach sztormowej żeglugi
dotarł kolejny meldunek Blackwooda, wywołując ożywienie odnalazł „Victory" i z tzw. odległości sygnałowej przekazał,
w dowództwie eskadry. Wiejący od wczesnego rana słaby że 30 okrętów przeciwnika płynie z kierunku północno-
wiatr południowy umożliwił Villeneuve'owi opuszczenie portu wschodniego, starając się uparcie utrzymywać kurs zachodni.
z pozostałymi okrętami około godziny 7.00. Ruszył on Następnie o godzinie 16 zawrócił na stanowisko. W drodze
początkowo na zachód, ale tężejący wiatr o porywach huraganu napotkał „Agamemnona", któremu silne szkwały złamały
i rzęsisty deszcz, które pozrywały marsżagle na niektórych i zmiotły za burtę stengę grotmasztu wraz z dwoma żaglami
okrętach hiszpańskich, zahamowały marsz. Odnalazł się też oraz rozerwały grotżagiel.
„zagubiony" Magon. O 7.30 HMS „Sirius" zatrzymał nieznany
statek zbliżający się z północy do Kadyksu. Był to frachtowiec Sprzymierzeni czyli Połączona Flota
amerykański, płynący z Belfastu do Gibraltaru. Kiedy fregata
wysłała szalupę z grupą pryzową, aby dokonać jego kontroli, O ile Nelson był pełen optymizmu i zapału, niczym biblijny
została w strugach deszczu ostrzelana znienacka przez duży Nemrod, zawczasu czując się zwycięzcą tego polowania,
okręt, którym okazał się „Heros" z zespołu Magona. „Sirius", o tyle jego przeciwnik Villeneuve mógł czuć się jak zaszczute
pod ogniem liniowca, podniósł szalupę i oddalił się, zaś zwierzę. Niewątpliwie przeżycia, których doznał w bitwie
amerykanina opanowali Francuzi. Jak uważa OHver Warner,
Był to podobno bryg francuski lub hiszpański, zatrzymany przez
historyk brytyjski, salwy te można uznać za początek bitwy "Agamemnona" 19 października. Ibidem, s. 115.
250 251

abukirskiej, stały się przyczyną tajonego lęku przed Nelsonem, prędkości), nieodpowiedniego wyposażenia i uzbrojenia okrę­
który, jak wykazały „wielkie regaty antylskie", przeradzał się tów (braki armat lub różnorodność wagomiarów) oraz wy­
chwilami w panikę. Z drugiej jednak strony obawa przed szkolenia, czy raczej niedoszkolenia załóg, a także manew­
zarzutem tchórzostwa powodowała, że przymuszony do bitwy, rowania zespołowego okrętów własnych i hiszpańskich, zajął
walczył z lepszym lub gorszym skutkiem w przeświadczeniu, się niedoborami personalnymi na okrętach (do pełnego stanu
że wykonuje wydane mu rozkazy i nałożone zadania. Ów załóg brakowało mu co najmniej 3000 marynarzy) i stanem
rozdźwięk między poczuciem obowiązku a obawą publicznej zdrowia załóg (podobno 649 ludzi przebywało w szpitalach).
hańby za jego niespełnienie pogłębiony został swoistym Obiecał jednak, że spodziewa się odnieść sukces w starciu
stresem przed gniewem i niełaską cesarza, które mogły z Brytyjczykami, przez co dowiedzie, że „marynarce cesarskiej
zmaterializować się w postaci sądu wojennego, z wiadomym nie brakuje charakteru i odwagi". Zaskoczył tym wręcz
skutkiem. Na razie korzystał z „tarczy ochronnej", którą dowództwo hiszpańskie, któremu dotąd wytykał, że ze względu
zapewniał mu minister marynarki Decres, choć i ten już uznał, na wyszkolenie jeden okręt francuski wart jest tyle co dwa
że wobec wściekłości cesarskiej, lojalność wobec przyjaciela sojusznicze. Było w tym trochę racji, zwłaszcza jeśli chodzi
ma swoje granice 2 4 . o wyszkolenie artyleryjskie (patrz — przygotowania brytyjskie)
Aby zatem z honorem i życiem wyjść z tego „labiryntu", i specjalistyczne, lecz jeśli wziąć pod uwagę umiejętności
postanowił, po pisemnym usprawiedliwieniu się z cesarskich morskie — to wszystkie załogi dzięki „wielkim regatom
zarzutów, wykazać się zdecydowaniem przy realizacji roz­ antylskim" zdobyły niezbędną zaprawę marynarską. Natomiast
kazów monarchy. W drugiej połowie września wiedział już, istotnym brakiem było manewrowanie zespołowe, zwłaszcza,
że Napoleon zawiesił operację inwazyjną na Wyspy, że jak wykazała niedawna bitwa koło Finisterre, w czasie walki.
sprzymierzona flota będzie wspierać operacje wojsk lądowych Szwankowało także wyposażenie okrętów. Bo choć Villeneuve
na wodach Morza Tyrreńskiego i że na stanowisku jej dokonał w arsenale kadykskim koniecznych prac remontowych,
głównodowodzącego zastąpi go Rosily-Mesros, którego po­ to brakowało pieniędzy na niezbędny ekwipunek, zwłaszcza
spiesznie awansowano na wiceadmirała. Wiedział też, że musi dla okrętów wcielanych do służby. Można to było też
opuścić Kadyks przy najbliższej sprzyjającej okazji, gdyż rozwiązać przez dostawy drogą morską z innych baz (El
inaczej, po przekazaniu obowiązków następcy, musiałby Ferrol, Coruna, Kartagena), ale stanęła temu na przeszkodzie
wracać do kraju i wyjaśniać swoje postępowanie rozgniewa­ blokada brytyjska. Niemniej, na wiadomość o zobowiązaniach
nemu Napoleonowi. 28 września, w dniu, w którym Nelson Villeneuve'a, adm. Gravina powiadomił go, że ma już goto­
przybył na kotwicowisko, Villeneuve wysłał do Decresa wych do wyjścia 14 liniowców, na których brakujących
kolejne trzy (?) pisma. Odchodząc od tłumaczeń w rodzaju: marynarzy zastąpili żołnierze. Tego wieczora posterunek
braku zaufania do konstrukcji (różnorodność typów, różne obserwacyjny doniósł, że w rejon kotwicowiska brytyjskiego
przyszły 3 okręty liniowe, choć nikt jeszcze nie wiedział, że
24
Obaj, jak wiemy, awansowali na wiceadmirałów w 1804 r., z okazji to Nelson.
intronizacji Napoleona. Decres uważał go za swego przyjaciela i polecał
Dopiero 2 października, po załadowaniu na okręty żołnierzy
cesarzowi jako „dziecko szczęścia", co było w pewnym stopniu zasadne (np.
hrabia, a zrobił karierę w marynarce republikańskiej, uszedł Nelsonowi spod przeznaczonych na front włoski, nadeszła z Lizbony wiado­
Abukiru itd.). mość o przybyciu Nelsona i tworzeniu przez niego flotylli
252 253

branderów (?), aby ich atakami zniszczyć stojącą w Kadyksie Zapewne przyspieszyła jej wystąpienie podróż nowego
flotę sprzymierzonych2:>. Wystraszony Villeneuve podjął zatem dowódcy floty sprzymierzonych, wiceadm. Rosily-Mesrosa.
decyzję opuszczenia portu „przy sprzyjającym wietrze". Ale Choć 12 października dotarł on do Madrytu, musiał zatrzymać
kiedy takie warunki pogodowe wystąpiły wieczorem 7 paź­ się tam na około pięć dni wskutek interwencji ambasadora
dziernika, a hiszpańskie posterunki obserwacyjne doniosły, francuskiego. Według jego informacji trzeba było najpierw
jakoby eskadra Nelsona odeszła gdzieś na Atlantyk (?), flota zlikwidować bandę brygantów, która grasowała na drodze
nie była gotowa do wyjścia. Cordoba-Sewilla; dlatego spodziewany na 22 października
W tej sytuacji odbyła się nazajutrz na pokładzie flagowca termin przybycia do Kadyksu przesunął się w czasie. Decres,
Villeneuve'a ,3ucentaure" rada wojenna, w której uczestniczyło który o tych niemiłych decyzjach oględnie powiadamiał
po 7 dowódców z obu stron. Francuzów reprezentował Villeneu- przyjaciela, podobno (?) nie napisał mu, że przekazanie
ve, kontradmirałowie Piotr Dumanoir Le Pelley i Karol Magon obowiązków stanowi jednocześnie o natychmiastowym od­
de Medine oraz komandorzy: Julian Cosmao-Kerjulien, Esprit wołaniu do Paryża. Villeneuve sądził, że zanim zacznie
Maistral, Wilhelm Lavillegris i Prigny (szef sztabu), a Hiszpa­ tłumaczyć się przed cesarzem, zostanie przesunięty na stano­
nów — adm. Federico de Gravina, wiceadm. Ignacio de Alava, wisko zastępcy Rosily'ego. Z tej przyczyny, oczekując prze­
kontradmirałowie Antonio de Escano i Baltazar de Cisneros oraz łożonego, postawił flotę w stan gotowości, a wobec pogłosek
komodorzy (brigadiere): Dionizy Alcala-Galiano, Henryk Mac- o powrocie do Paryża, postanowił wyprowadzić ją w morze,
donell i Rafael de Horę. Usprawiedliwienia hiszpańskich chcąc, jak napisał w czwartym piśmie do Decresa, „wykazać
uczestników rady o niegotowości do wyjścia z powodu braków się godnym okazanego zaufania". Jeszcze 18 października
w zaopatrzeniu zostały złośliwie skomentowane przez kontradm. nakazał Magonowi z 7 okrętami liniowymi i fregatą przepędzić
Magona, a wywołana przez to awantura omal nie zakończyła się dywizjon Blackwooda i rozpoznać akwen wokół bazy. Zanim
jego pojedynkiem z porywczym Galiano. Zapobiegła mu ten jednak opuścił port, nadeszła wiadomość o obecności
interwencja Villeneuve'a i rada zakończyła się głosowaniem, zespołu Louisa i innych okrętów brytyjskich w Gibraltarze, co
w wyniku którego przyjęto iście „salomonową" decyzję — „być Villeneuve uznał za istotne osłabienie eskadry Nelsona.
w gotowości do wyjścia w morze, kiedy to będzie możliwe, na Wstrzymał zatem Magona, aby nazajutrz rano, przy pomyśl­
pierwszy sygnał i bez chwili zwłoki", co jakby pozostawiało nym wietrze, wyjść na redę całością sił. I jak wiemy, 19
decyzję w rękach Villeneuve'a, gdyż on, jako głównodowodzą­ października o godzinie 7 Magon, już w sile 9 liniowców
cy, określał czasokres wystąpienia „owej możliwości" 2 6 . i 3 fregat, rozpoczął długo wyczekiwany exodus, ale na złość
wiatr ucichł i wyjście pozostałych okrętów przyszło odłożyć
25
Była to plotka, choć niektórzy historycy dają temu wiarę, np. Wieczor­
do 20 października. Dało to za to czas, aby z pokładu
kiewicz (op. cit., t. i. s. 532), który podaje, jakoby Nelson chciał tam użyć
rac Congreve'a (na wyposażeniu armii brytyjskiej dopiero w 1806 r.) oraz
„Bucentaure'a" wiceadmirał mógł — we wspomnianym wyżej
torped (?) Fultona („Torpedo" Fultona znajdował się w trakcie prób — patrz czwartym piśmie — powiadomić Decresa o swojej decyzji.
tekst zasadniczy). Dopiero kiedy w niedzielę 20 października powiał wiatr
południowy, pozostałe okręty Villeneuve'a wyszły około
2b
Zdaniem Wieczorkiewicza (ibidem, s. 532) Rada odbyła się 1 paździer­
nika, a Hiszpanie meldowali o niegotowości 3 liniowców. Z kolei powodem
godziny 7 na redę. Wyjście odbywało się niejako pod osłoną
kłótni było oskarżenie przez Magona sojuszników hiszpańskich o „brak
odwagi i niechęć wystąpienia do bitwy".
zespołu Magona, który starał się odpędzić brytyjskie okręty
254 255

rozpoznawcze. Po godzinie 10, w strugach deszczu, flota brytyjską w Gibraltarze na Morze Śródziemne, zawinąć do
hiszpańsko-francuska zaczęła opuszczać redę, kierując się na którejś z baz hiszpańskich tego rejonu (np. Kartageny) dla
zachód. Silne szkwały zmusiły załogę „Bucentaure'a" do remontów i reorganizacji sił, aby następnie popłynąć na Morze
zrefowania żagli. Villeneuve nakazał więc sygnałem, aby Tyrreńskie, realizując wytyczne Napoleona. Stąd chyba przyjęte
uczyniły to wszystkie okręty. Zanim jednak wykonały one ugrupowanie marszowe — potrójna kolumna torowa — gwaran­
rozkaz, na kilku liniowcach hiszpańskich płynących po zawiet­ tujące zarówno rozwinięcie się do bitwy w klasycznym szyku
rznej wiatr porwał żagle. Na „Bucentaure" zmyło też za burtę liniowym, jak też uzyskanie tzw. masy taranowej, niezbędnej dla
marynarza, więc następny w szyku „Redoutable" opuścił przebicia się przez szyk okrętów Nelsona (w wypadku nie-
szalupę, aby go podnieść. W końcu okręty powoli rozpoczęły przyjęcia bitwy) oraz dla sforsowania blokowanej Cieśniny.
sztormowanie, kierując się na zachód. O godzinie 16, kiedy Zasadniczym jednak warunkiem osiągnięcia jakiegokolwiek
wiatr zmienił kierunek, Villeneuve położył się na kurs połu- sukcesu była zdecydowana realizacja tych zamierzeń 27 .
dniowo-zachodnio-południowy, a po godzinie podniesionym Szykując flotę do bitwy, Villeneuve zwyczajowo (zgodnie
sygnałem zarządził marsz w trzech kolumnach torowych, z regułami taktyki liniowej) podzielił ją na trzy części:
z wydzieleniem dywizjonu adm. Graviny (na nawietrznej) dla awangardę, siły główne i ariergardę, wydzielając też odwód,
prowadzenia obserwacji i jednocześnie odpędzania fregat który miał wesprzeć w walce najbardziej zagrożoną część. Nie
Blackwooda. Po 19.30 na płynących na czele szyku okrętach przydzielił jednak określonych zadań swoim okrętom lekkim (5
sprzymierzonych dostrzeżono wystrzeliwane race i rakiety fregat, 2 brygi), być może poza holowaniem (?) uszkodzonych
oraz usłyszano sygnałowe wystrzały armatnie. w walce okrętów liniowych. W skład awangardy, dowodzonej
Z dostępnych mi dokumentów nie wynika, czy istniał jakiś przez kontradm. Piotra Dumanoira Le Pelleya (przed zwrotem
„Villeneuve touch", w którym wiceadmirał zawarł swój plan dowodzić miał ariergardą) na okręcie flagowym „Formidable"
rozegrania ewentualnej bitwy z Nelsonem. Biorąc pod uwagę (dowódca kmdr Jan Letellier), wchodziło 8 liniowców: „Neptu-
dotychczasową „niechęć" do spotkań z nim oraz „niezłe efekty" no" (hiszpański, kom. Kajetan Valdes), „Scipion" (francuski,
przy ich unikaniu, można domniemywać, że bitwę brał pod kmdr Karol Berrenger), „Intrepide" (francuski, kmdr Ludwik
uwagę tylko w ostateczności. Zdając się jednak na ponowne Infernet), „Formidable" (francuski), „Mont Blanc" (francuski,
wymanewrowanie Nelsona, musiał uwzględnić swoje dość ogra­ kmdr Wilhelm de Lavillegris), „Duguay-Trouin" (francuski,
niczone możliwości, narzucone rozkazem cesarza. Bo aby kmdr Claude Touffet), „San Francisco de Asis" (hiszpański,
przedostać się na Morze Śródziemne, potrzebował nie tylko ujść kmdr Ludwik de Flores) i „Rayo" (hiszpański, kom. Henryk
swemu prześladowcy, ale również sforsować spodziewaną blokadę Macdonell). Siłami głównymi dowodził sam Villeneuve, na
brytyjską w Cieśninie Gibraltarskiej (liniowce kontradm. Louisa). flagowym okręcie floty „Bucentaurze" (dowódca kmdr Jan
Przeciw sobie miał ponadto ograniczoność akwenu operacyjnego Magendie), choć niewykluczone jest, że organizacyjnie mógł
oraz niedoszkolenie hiszpańskiego sojusznika w manewrowaniu nimi kierować kontradm. Baltazar de Cisneros na „Santisimie
zespołowym. Możemy zatem przypuszczać, że cały plan operacyj­
Nie wiemy też, czy zamierzał w jakikolwiek sposób współdziałać
ny Villeneuve'a sprowadzał się do trzech-czterech zamierzeń:
z zespołem kmdr. Allemanda (5 okrętów liniowych), krążącym na zachód od
uniknąć bitwy z Nelsonem poprzez wymanewrowanie go (wy­ Cieśniny Gibraltarskiej oraz z bazującym w Kartagenie hiszpańskim zespołem
przedzić w osiągnięciu Cieśniny), przebić się przez blokadę w
'ceadm. Salcedo (5 okrętów liniowych).
256 257

Trinidad" (dowódca kom. Franciszek de Uriarte), przednim (francuski, kmdr Jan Filhol-Camas) i „San Juan Nepomuceno"
matelocie okrętu flagowego. (hiszpański, kom. Cosme Churruca).
Składały się one prawdopodobnie28 z 9 okrętów liniowych: W skład floty sprzymierzonych wchodziło jeszcze 5 fregat
„San Agustin" (hiszpański, kmdr Filip Cajigal), „Heros" (francuski, francuskich: „Cornelie", „Hermione", „Hortense", „Rhin"
kmdr Jan Poulain), „Santisima Trinidad" (hiszpański), ,3ucentaure" i „Themis" oraz 2 brygi „Argus" i „Furet", przy czym „Argus"
(francuski), „Redoutable" (francuski, kmdr Jan Lucas), „San pełnił rolę jednostki łącznikowej (?) Villeneuve'a (uwaga
Justo" (hiszpański, kmdr Franciszek Gastón), „Neptune" (francuski, kolejność okrętów według przyjętego po zwrocie szyku
kmdr Esprit Maistral), „San Leandro" (hiszpański, kmdr Józef bitewnego).
Quevedo) oraz „Indomptable" (francuski, kmdr Jan Hubart). Pośród wszystkich okrętów wyróżniał się największy we
Ariergarda, dowodzona formalnie przez wiceadm. Ignacego flocie hiszpańskiej a jednocześnie chyba najsilniejszy okręt
de Alava na liniowcu „Santa Ana" (kmdr Józef Gardoąui), liniowy tego okresu — „Santisima Trinidad". Wodowany
liczyła 12 okrętów: „Santa Ana" (hiszpański), „Fougueux" 3 marca 1769 r. w Hawanie (Kuba) jako 120-armatni liniowiec
(francuski, kmdr Ludwik Baudouin), „Monarca" (hiszpański, trójpokładowy, został w 1796 r. poddany zasadniczej przebu­
kmdr Teodorę de Argumosa), „Pluton" (francuski, kmdr Julian dowie, po której zaczęto go uważać za „największy okręt
Cosmao-Kerjulien), „Algesiras" (francuski, kontradm. Karol wojenny świata", choć był wtedy tylko jedynym w świecie
Magon, kmdr Gabriel Le Tourneur), „Bahama" (hiszpański, czteropokładowcem, tzn. posiadał cztery pokłady bateryjne.
kom. Dionizy Alcala-Galiano), „Aigle" (francuski, kmdr Pierre Ten czwarty pokład uzyskano łącząc górne pokłady — dzio­
Gourrege), „Swiftsure" 29 (francuski, kmdrC. E. L'Hospitalier- bowy i rufowy — wysokimi nadburciami śródokręcia. Wycięto
Villemartin), „Montanes" (hiszpański, kmdr Franciszek de w nich ambrazury, w których ustawiono — na wzmocnionych
Alsedo), „Argonautę" (francuski, kmdr Jakub Epron), „Ar­ i rozszerzonych przejściach przyburtowych — nowe armaty
gonauta" (hiszpański, kmdr Antoni Pareja) i „San Ildefonso" 8-funtowe. Powstały ciągły pas bateryjny, zwany pokładem
(hiszpański, kmdr Józef de Vargas). płaskim (flush deck), predestynował liniowiec do miana
Odwodem dowodził adm. Fryderyk Gravina na flagowym „gładkopokładowego czteropokladowca" (flush fourdecker).
„Principe de Asturias" (szef sztabu kontradm. Antoni de Przy wymiarach kadłuba 67,2 + 72,5 x 16,1 - 19,2 x 8,5 - 9,1 m
Escano, dowódca kom. Rafael de Horę); ten niewielki zespół posiadał wyporność konstrukcyjną 2600—2880 t o n 3 0 i pełną
tworzyły 4 liniowce: „Achille" (francuski kmdr Ludwik ponad 4000 ton. Po tej przebudowie mógł zabierać do 144
Denieport), „Principe de Asturias" (hiszpański), „Berwick"
29
armat o wagomiarach: 36, 24, 12 i 8 funtów, przy czym
podobno pod Trafalgarem miał ich 136, rozmieszczonych
28
W dostępnych źródłach brak jest (poza awangardą) dokładnego spisu
przypuszczalnie następująco: 32 armaty 36-funtowe na pokładzie
okrętów w siłach głównych, ariergardzie i odwodzie: przyjąłem zatem podział
przybliżony, orientując go według miejsc zajmowanych w szyku podczas
dolnym, 34 armaty 24-funtowe na pokładzie środkowym, 34
bitwy przez okręty flagowe dowódców tych zespołów. 30
Zgodnie z tzw. stoczniowym pomiarem statków (BOM), formu­
29
Były to zdobyczne okręty brytyjskie, wcielone bez zmiany nazw — „Swif- łą matematyczną wprowadzoną w stoczniach brytyjskich uchwałą par­
tsure" (pod Algeciras w 1801 r.) i „Berwick" (pod Tulonem w 1795 r.). lamentu z 1773 r. dla określenia tonażu budowanych konstrukcji w postaci
Podobnie w eskadrze Nelsona były 2 zdobyczne okręty francuskie — „Ton- x :
nant" (pod Abukirem w 1798 r., bez zmiany nazwy) i „Belleisle" (eks — '* , gdzie L — długość okrętu mierzona wzdłuż stępki, B — mak­
„Formidable", pod Groix w 1795 r.). symalna jego szerokość; wynik w tonach angielskich; SATS, s. 1 17.

Tratalgar 1805
258 259

armaty 12-funtowe na pokładzie górnym oraz na pokładzie rarchii służbowej? Każdy z nich był w wieku ponad 30 lat, co
gładkim — 22 armaty 8-funtowe w ambrazurach plus 2 armaty gwarantowało dobre przygotowanie morskie, choć nie świadczyło
12-funtowe w nadbudówce dziobowej i 2 — 12-funtowe w rufo­ o przygotowaniu bojowym. Różne też prezentowali typy charak­
wej; uzbrojenie uzupełniało 10 armat 24-funtowych o skróconej terologiczne, co po trosze wynikało także z pochodzenia społecz­
lufie (lekkie haubice, karonady?), przeznaczonych do strzelania nego, otrzymanego wykształcenia oraz wykonywanych wcześniej
kartaczami i rozstawionych pojedynczo na kadłubie. Załoga obowiązków w służbie państwowej. Spośród dowódców francus­
liczyła 1048 ludzi (do pełnego stanu brakowało 17 osób). Okręt kich — 35-letni kontradm. Piotr Dumanoir Le Pelley, pierwszy
wymalowany na cynobrowo i biało niczym latarnia morska 31 , zastępca Villeneuve'a, był, podobnie jak on, arystokratą (hrabia),
wzbudzał u postronnych swoim wyglądem i rozmiarami mimowo­ który ofiarował swoje usługi Republice. Brakowało mu jednak
lną grozę, spotęgowaną jeszcze wieścią o „licznych armatach". doświadczenia w dowodzeniu zespołami okrętów, a udział
Ale jego dowódcy i załoga nie wyrażali entuzjazmu — był mało w zakończonej niepowodzeniem próbie odblokowania w Egipcie
zwrotny i „ciężki" na fali, trudny w manewrowaniu i podatny na francuskiej Armii Wschodu latem 1801 r. (dowodził zespołem
gwałtowne uderzenia szkwałów. Stąd, choć dostojność wyglądu 6 liniowców) nastroił dość pesymistycznie w kwestii współ­
narzucała mu niejako rolę okrętu admiralskiego, niechętnie działania z flotą hiszpańską. Więcej doświadczenia miał drugi
obierany był na jednostkę flagową, chyba że na czas postoju zastępca Villeneuve'a, 42-letni kontradm. Karol Magon de
w portach. W takiej postaci podziwiała go m.in. i grupa oficerów Medine, Bretończyk walczący z Brytyjczykami jeszcze w ame­
polskich ze 113 półbrygady liniowej w sierpniu 1802 r. w Kadyk- rykańskiej wojnie o niepodległość (pewien czas spędził nawet
sie, podczas przerwy w rejsie na San Domingo. W czasie w ich niewoli) oraz jeden z dowódców bulońskiej flotylli
zwiedzania okrętu wprawiła ich w niebywały podziw zwłaszcza inwazyjnej. Porywczy, ale odważny i konsekwentny w wykony­
wystawność pomieszczeń admiralskich (lustra, dywany, żyrandole waniu otrzymanych zadań, posiadał, jak twierdzili jemu współ­
itp.), stajnia z 3 końmi wierzchowymi rasy andaluzyjskiej, obora cześni, wszystkie te cechy, których zabrakło jego przełożonemu.
na 10 dorodnych wołów, a także ogród z prawdziwymi kwiatami Z dowódców okrętów wyróżniał się inny Bretończyk, kmdr
i minisad z drzewkami pomarańczowymi i cytrynowymi, na Julian Cosmao-Kerjulien z „Plutona", niedawny zdobywca HMS
których owoce przymocowano łańcuszkami, aby nie opadły „Diamond Rock", a uznaniem cieszyli się też komandorzy
w czasie sztormowej pogody 32 . Teraz był okrętem flagowym Ludwik Infernet z „Intrepide'a", Esprit Maistral (nazywany
kontradm. Baltazara de Cisnerosa. złośliwie „wzorcem marynarza") z „Neptune'a", dawny szyper
Czy przy niedoszkolonych załogach Villeneuve mógł liczyć bretoński Piotr Gourrege z „Aigle'a" oraz jeden z uczniów
na ich dowódców, przynajmniej tych najbliższych sobie w hie- Suffrena, Jan Lucas z „Redoutable'a".
31
Tak nazywali go podobno Brytyjczycy, we flocie hiszpańskiej nosił Wśród dowódców hiszpańskich prym wiódł 49-letni nieślubny
miano „pływającej katedry" lub „pływającej Compostelli" (katedra w miejs­ syn króla Karola III, książę Fryderyk de Gravina, uczestnik walk
cowości pielgrzymkowej Santiago de Compostella).
12
z Brytyjczykami o Gibraltar (1780-1782) i z Francuzami
Opis budowy i wyposażenia okrętu wg W. Ł y s i a k, Polacy w Kadyksie,
„Morze" 1975, nr 7 oraz K. G e r l a c h , Największy okręt bitwy pod
o monarchistyczny Tulon (1792-1793). Choć był on zwolenni­
Trafalgarem „Santisima Trinidad", „Morza, statki i okręty" 1998, nr 5. kiem współpracy z napoleońską Francją (przez pewien czas
Artykuł Gerlacha zawiera ponadto interesujące rozważania o rozmieszczeniu ambasadorował w Paryżu), trudno mu było jako odważnemu,
artylerii na tym liniowcu oraz ujawnia szereg szczegółów konstrukcyjnych. dobrze wyszkolonemu i uzdolnionemu dowódcy szczebla
260 261

operacyjno-taktycznego, do tego cenionemu przez Napoleona, B . BITWA MORSKA KOŁO PRZYLĄDKA TRAFALGAR
ślepo podporządkowywać się nieudolnemu Villeneuve'owi. (21 października 1805 r.)
Czynił to jednak na polecenie rządowe. Ten zaś, aby uniknąć
zadrażnień, przeznaczył mu spektakularną, choć drugorzędną Jeszcze przed zmrokiem 20 października dowódcy nie­
rolę dowódcy zespołu odwodu. Gravina zaokrętował się wraz których okrętów brytyjskich odbyli przedbitewne spotkania
z pełniącym obowiązki szefa sztabu (?) 50-letnim (?) kontradm. z załogami. Na HMS „Minotaur" kmdr Mansfield zaapelował
Antonim de Escano na admiralskim „Principe de Asturias". o męstwo, dokładne wykonywanie rozkazów i celne strzelanie,
Drugi w kolejności starszeństwa, 55-letni wicedm. Ignacy de zapewniając, że nie odstąpi od zaatakowanego okrętu przeciw­
Alava y Navaretto, który wraz z Graviną walczył już z Brytyj­ nika, dopóki go nie zwycięży lub nie zatopi, albo też sam
czykami przy oblężeniu Gibraltaru, dowodzić miał awangardą zatonie. Zaś na „Victory" Nelson oznajmił wieszczo swoim
(ale po wykonanym zwrocie został siłą rzeczy dowódcą podchorążym, że nazajutrz dokona czegoś, co będą oni
ariergardy) na „Santa Anie". Z kolei trzeci w tej gradacji, wspominać przez resztę życia.
50-letni kontradm. Baltazar de Cisneros, hiszpański bohater Od zmroku flota sprzymierzonych, przeformowana w trzy
bitwy koło przylądka St. Vincent (udaremnił Brytyjczykom kolumny torowe, z zespołem wsparcia adm. Graviny poza
uprowadzenie uszkodzonego „Santisima Trinidad"), zrządzeniem nawietrzną, szła kursem południowo-wschodnio-południo-
losu zaokrętowany został na tej „pływającej katedrze". Spośród wym ku Cieśninie Gibraltarskiej. Kiedy w zapadających
komodorów (brigadiere) iberyjskich warto wyróżnić dwóch ciemnościach HMSS „Euryalus" z Blackwoodem i „Sirius"
uczestników bitwy koło St. Vincent: Kajetana Valdes y Floresa nie odstępowały floty sprzymierzonych, sygnalizując jej
z „Neptuno" (dowodził wtedy „Santisima Trinidad") i Cosme położenie przy pomocy rac, kolorowych świateł i palby
Churruca z „San Juan Nepomuceno", cenionego uczonego armatniej, fregaty Villeneuve'a, ukryte między własnymi
(matematyk, astronom, hydrograf) oraz Henry'ego Macdonella liniowcami, nie prowadziły żadnego rozpoznania. Dowódca
(Don Enriąue) z „Rayo", uchodźcę irlandzkiego, który dowodził Połączonej Floty płynął więc niczym ślepiec, nie wiedząc
pułkiem ochotników (Regimento de Hibernia) przy oblężeniu nic o przeciwniku, gdyż jakiekolwiek wiadomości o nim
Gibraltaru, a następnie przeszedł na służbę we flocie hiszpańskiej miały charakter przypadkowy, a wskutek braku systemu
(aktualnie zajmował się, na prośbę Graviny, szkoleniem ofice­ łączności nocnej (sygnalizacji w ciemnościach) były znacznie
rów). Z tego pobieżnego przeglądu wynika, że większość opóźnione. Np. kiedy około godziny 19, flagowy kontradm.
podwładnych Villeneuve'a przewyższała go swoim morale. Nie Magona „Algesiras", płynący na czele trzeciej kolumny
mogło to jednak, zgodnie z zasadą, że „zwycięża sto baranów (zewnętrznej), natknął się na liniowiec „Achille", którego
pod wodzą lwa" nie „sto lwów pod wodzą barana", gwarantować dowódca powiadomił go, iż przed godzinę 18 widział 18
sukcesu. Byłoby zatem lepiej dla Francuzów i Napoleona, aby okrętów Nelsona płynących kursem południowo-zachodnio-
w zaistniałej w rejonie Kadyksu sytuacji operacyjnej dowództwo południowym, to wiadomość o tym dotarła na flagowy
floty sprzymierzonych powierzyć Gravinie, niż wysyłać tam „Bucentaure" (piąty w kolumnie środkowej) dopiero o 20.30.
niepewnego Rosily-Mesrosa, czy też strachem wymuszać na Początkowo przekazywano ją głosem z okrętu na okręt
Villeneuve'em wykonawstwo rozkazu. Lecz widać cesarz aż do „Principe de Asturias" adm. Graviny, a następnie
przeceniał wszystko, co francuskie... Gravina wysłał z nią bryg „Argus", nakazując odszukać
262 263

okręt Villeneuve'a. Powiadomiony głównodowodzący nakazał drugiego sygnału i pożeglował samotnie na północ, stąd jego
zmienić szyk marszowy z trzech kolumn w jedną torową... późniejsze spóźnienie na akwen bitwy. Teraz, po tym zwrocie,
wystrzeliwując race świetlne. Ale wtedy wiele okrętów też przeciwnicy zaczęli zbliżać się do siebie, „Euryalus" zaś
zaczęło strzelać race, meldując w ten sposób o przyjęciu rozkazu. płynął między ich światłami „niczym dorożka po Regent
W tej feerii sztucznych ogni nie wiadomo było, gdzie są okręty Street w Londynie" — jak obrazowo zapisał to w pamiętniku
flagowe, więc liniowce płynące po zawietrznej podniosły na podchorąży Herkules Robinson. Wreszcie o świcie, około
masztach kolorowe światła —jedne zbyt wysoko, inne za nisko, godziny 6 (świt astronomiczny 6.11) wrogie floty dostrzegły
co jeszcze bardziej powiększyło rozgardiasz. W końcu po 2-3 się wzajemnie, choć Villeneuve, płynąc od strony lądu, ujrzał
godzinach pływania po omacku zaczęto formować nowy szyk przeciwnika 10 minut później, niż płynący od strony morza
marszowy, który miał być już bojowym, głosem wykrzykując Nelson. Blackwood mógł sobie pogratulować rzetelnie wyko­
nazwy okrętów. Dobry początek dał tu zespół Graviny, który nanej pracy — nie pozwolił ujść sprzymierzonym. Teraz
utworzył kolumnę torową, każąc sąsiadom dołączać do niej przyszedł czas na Nelsona i Collingwooda.
i wychodząc na czoło. Skierował się przy tym ku Cieśninie,
płynąc z prędkością zaledwie 1,5 węzła, gdyż trzeba było Manewrowanie obu flot do bitwy
refować żagle z obawy przed zderzeniami. Sygnały świetlne,
które z kolei przekazywały fregaty Blackwooda, potęgowały W nikłych blaskach wschodzącego słońca słaby wiatr
dodatkowo nastrój paniki — okresami dochodziło do nieuzasad­ zachodnio-północno-zachodni gnał dość wysoką posztormową
nionych alarmów i zbędnej strzelaniny. martwą falę, na szczęście stopniowo malejącą. Nelson, który
Tymczasem od godziny 20.30 eskadra Nelsona żeglowała już o świcie pojawił się na pokładzie w swoim surducie
kursem południowo-wschodnio-poludniowym, równolegle do admiralskim, z czterema błyszczącymi gwiazdami orderowymi
okrętów Villeneuve'a, wyprzedzając je w marszu o co najmniej na lewej piersi, z niepokojem, ale i zadowoleniem, liczył
15 mil morskich. Odległość ta i częściowe zaciemnienie okręty Połączonej Floty. Było ich co najmniej 40 — miał
chroniły ją przed przedwczesnym wykryciem. Nelson bowiem zatem przed sobą Villeneuve'a w całej okazałości, oddalonego
obserwował bacznie sygnały świetlne z fregat, obawiając się, o co najmniej 9-12 mil w kierunku wschodnim, podczas gdy
czy sprzymierzeni nieoczekiwanie nie ujdą mu do Kadyksu. przylądek Trafalgar znajdował się jakieś 21 mil na wschód od
Dlatego i na „Victory" dwukrotnie doszło tej nocy do „Victory". Ponieważ wiatr znosił okręty brytyjskie ku czoło­
fałszywego alarmu, kiedy źle odczytano sygnały Blackwooda. wym okrętom Połączonej Floty, wiceadmirał kazał o 6.10
A ten od północy 21 października mógł już, płynąc w odleg­ podnieść towarzyszącemu mu dowódcy liniowca, kmdr.
łości 2-3 mil od okrętów Połączonej Floty, widzieć względnie Hardy'emu, sygnał o sformowaniu szyku bojowego w postaci
dokładnie światła obu flot. Ucieszony tym udał się na krótki dwóch kolumn torowych, jak to wcześniej ustalono. Szyk ten
spoczynek. Około godziny 4 Nelson podjął decyzję o za­ utrzymywano z grubsza już w ciągu nocy, teraz przyszło
trzymaniu marszu Villeneuve'a, zawrócił zatem na północ, dokonać tylko niewielkich korekt". Drugi sygnał — o przy­
a o 4.30 na kurs północno-wschodnio-pólnocny, aby przeciąć gotowaniu okrętów do bitwy i trzeci — o żeglowaniu zgodnie
mu drogę do Gibraltaru. W ciemnościach HMS „Africa",
Np. sprowadzić HMS „Africa", który znajdował się co najmniej 6 mil
64-armatni liniowiec z kolumny Nelsona, nie odebrał tego °d pozostałych okrętów eskadry, płynąc nadal w kierunku północnym.
264 265

z kursem okrętu admiralskiego („Victory" płynął kursem załatwienie spraw bieżących i osobistych. Dlatego wezwał do
wschodnio-północno-wschodnim) podniesiono około 6.40 34 . siebie Blackwooda i trzech dowódców jego fregat, koman­
W ramach przygotowania okrętów do bitwy zaczęło się dorów Dundasa, Capela i Prowse'a, prawdopodobnie aby
usuwanie z pokładów wielu zbędnych rzeczy, co podobno podziękować im za wykonane zadanie, a być może wysłać
sprawiło sporo radości 3 5 . O 6.45 Nelson kazał podnieść jeszcze na poszukiwania HMS „Africa" (?), gdyż niebawem
kolejny sygnał tego przedbitewnego manewrowania — zwrot przy okręcie flagowym pozostał tylko „Euryalus". Blackwood,
na kierunek wschodni — a potem oświadczył Hardy'emu który pogratulował wiceadmirałowi „spełnionego marzenia"
i swojemu sekretarzowi, Janowi Scottowi, że musi zdobyć co (pochwycenie Villeneuve'a), odniósł wrażenie, że główną
najmniej 20 okrętów liniowych przeciwnika, aby być zadowo­ troską gnębiącą Nelsona była myśl, aby Francuz nie umknął
lonym. Mocno ożywiony i rozmowny dodał też tajemniczo, że mu z powrotem do Kadyksu.
21 października jest dla jego rodziny szczęśliwym dniem 3 6 , że Jakby nie spiesząc się (w ciągu ostatnich 12 godzin przeszła
będzie również szczęśliwym dniem dla całej eskadry, a nawet, mniej niż 20 mil) Połączona Flota zbliżyła się ku Trafalgarowi
że tego dnia odbywa się w rodzinnym Burnham Thorpe w mocno rozluźnionym przez wiatr, falę i nieudolne manew­
coroczny jarmark. Ponieważ wiatr dął zbyt słabo i formujące rowanie szyku, rozciągnięta na długości co najmniej 4 mil,
się za „Victory" i „Royal Sovereignem" (oddalone od siebie z odstępem między okrętami rzędu 180 m. Nie było to jednak
o milę morską) kolumny uderzeniowe rozwijały prędkość regułą, gdyż niektóre z nich szły „kupą", niemal stykając się
poniżej 3 węzłów, Nelson sądził, że do bitwy dojdzie nie burtami, inne zaś oderwały się od szyku. Na przykład adm.
wcześniej niż w południe. Pozostawało zatem dość czasu na Gravina nie prowadził przez to rozpoznania, gdyż jego okręty
34 zmieszały się z pozostałymi zespołami, „Redoutable" Lucasa
H o w a r t h , op. cit.. s. 126. Natomiast Warner (op. cii., s. 186) podaje,
że byt to trzeci z kolei sygnał (drugi podawał kurs eskadry); rozbieżności te znajdował się co najmniej o 2 mile przed innymi okrętami
wynikły zapewne stąd, że oba sygnały podniesiono niemal równocześnie. swego zespołu, zaś flagowy „Bucentaure" płynął samotnie
Np. na HMS „Belleisle" wyrzucono za burtę 7 zestawów beczek, poza szykiem. Toteż kiedy Nelson nakazał o 6.10 formować
pojemnik na grog i 2 worki na fały marsżagla, szafkę (?) na naczynia szyk bojowy, Villeneuve o 6.20 zarządził porządkowanie
kuchenne, 2 beczułki do mieszania trunków (poncz), jakieś skrzynki (?)
swego szyku bojowego, a ściślej, tworzenie ze „starego"
z wołowiną i wieprzowiną, 6 paczek obręczy żelaznych (po 10 sztuk
w każdej) i 90 skrzynek po sucharach; na HMS „Africa" — 103 torby chleba (?), — „nowego", według wcześniejszych ustaleń. Owo „porząd­
2 beczułki wołowiny i 3 wieprzowiny, po jednej beczułce owsianki, łoju kowanie", które dla 33 okrętów przeciągnęło się do ponad
i cukru, 17 różnych beczek, 12 świńskich łbów i 10 skrzynek soku dwóch godzin „zamieszania", ujawniło wszystkie braki wy­
cytrynowego. Z kolei na HMS „Tonnant" zawieszono na linie między grot- szkoleniowe obu flot i położyło cieniem na ich szanse wobec
i bezanmasztem krzesła wyniesione z mesy oficerskiej (wiele z nich zniszczyli
Brytyjczyków. A Villeneuve zamierzał swoją sytuację jeszcze
w czasie bitwy strzelcy wyborowi z „Algesirasa"). H o w a r t h , op. cit., s.
126-127. Można ostrożnie przypuszczać, że żywność wyrzucano z myślą bardziej skomplikować. Od napotkania Nelsona rozważał
o ofierze dla... Neptuna (?); tak na wszelki wypadek. bowiem ze swoim francuskim sztabem dylemat — czy
36
Przypuszcza się, że tego dnia roku 1759. na wodach Indii Zachodnich, żeglować ku Cieśninie, czy zawracać do Kadyksu? Perspek­
wuj Nelsona, kmdr Suckling (dowódca HMS „Dreadnought") na czele tywa forsowania Cieśniny Gibraltarskiej, blokowanej przez
zespołu 3 okrętów liniowych rozbił zespół 7 okrętów francuskich, uszkadzając
5-6 liniowców kontradm. Louisa, wspieranych przez baterie
kilka z nich. W a r n e r , op. cit., s. 188. Przy czym podaje on błędnie (?),
jakoby miało to miejsce w 1757 r. nadbrzeżne fortecy, przy jednoczesnym ataku 27 liniowców
266 267

Nelsona na swoją ariergardę, wydała mu się bardziej niebez­ Villeneuve z kolei, dla podniesienia morale załogi „Bucen-
pieczną i karkołomną niż sama tylko bitwa z Nelsonem na taure'a", urządził swoistą procesję. Ofiarowanego okrętowi
drodze do zbawczego Kadyksu, gdzie go nikt z Royal Navy przez imperatora złotego orła kazał obnosić po pokładzie,
nie czekał. W tym podszytym strachem zaślepieniu nie chciał asystując w ceremonii wraz z dowódcą okrętu, kmdr. Magendie
dostrzec, że w „przepychaniu się przez Cieśninę" miał więcej i dowódcą zaokrętowanych wojsk, gen. Contamine'em, pod­
szans na zachowanie gros sił swej floty i dotarcie do Kartageny. czas kiedy marynarze wznosili okrzyki na cześć cesarza
Natomiast powrót do Kadyksu był równoważny z przegraną i wiceadmirała. Następnie orzeł pod strażą dwóch podchorą­
— Nelson ani myślał zezwolić mu na to, aby mógł tam tkwić żych został ustawiony na czas bitwy w szczelinie pięty
miesiącami, zamierzając zniszczyć doszczętnie jeszcze przed orotmasztu. Na pozostałych okrętach francuskich dowódcy
dojściem do bazy. I co powiedziałby na taką rejteradę cesarz? urządzili podobne parady przy dźwiękach piszczałek i werbli,
Mimo takich perspektyw Villeneuve zdecydował się jednak witani okrzykami na cześć cesarza, wiceadmirała i swoją
na odwrót. Zanim jeszcze zakończono porządkowanie szyku (vive le commandant!). Wiadomo również, że na „Redoutab-
bitewnego, około 8.30 podniósł sygnał do jednoczesnego le'u" kmdr Lucas ćwiczył załogę w strzelaniu z karabinów
zwrotu o 180° wszystkimi okrętami z wiatrem („przez rufę" oraz w rzutach granatem. Zawracając do Kadyksu, Villeneuve
— to wear), wprawiając w osłupienie hiszpańskich dowódców, zdawał sobie sprawę (co wynika z zachowanych zapisków),
których tą decyzją całkiem zlekceważył (przez to dotych­ że Nelson nie będzie tracił czasu na formowanie równoległej
czasowa awangarda szyku stała się jego ariergardą). Oburzeniu linii torowej, ale, podobnie jak pod Abukirem, wykorzysta
dał wyraz kom. Churruca z „San Juan de Nepomuceno" (okręt manewr i siłę ognia. Spodziewał się zarówno ataku na
ten po zwrocie został ostatnim w szyku Villeneuve'a), oświad­ ariergardę, jak pokawałkowania swego szyku przez grupy
czając podobno swemu zastępcy: „No teraz Flota jest całkiem okrętów brytyjskich, które otoczą i zniszczą jego okręty.
zgubiona. Francuski admirał nie ma pojęcia, co robi — on nas Zalecał więc swoim dowódcom samodzielność i inicjatywę,
wszystkich skompromitował". I dokończył, że jeśli liniowiec zastrzegając, że unikanie walki to niewykonywanie swoich
ma wpaść w ręce przeciwnika, to jedynie po jego śmierci. obowiązków. Zdawał sobie też zapewne sprawę, że na sukces
Potem zarządził modlitwę i spowiedź dla całej załogi, a na­ nie ma wielu szans, a i te były raczej irracjonalne — nagłe
stępnie obiecał „w imieniu Pana Boga" wieczne zbawienie zapadnięcie ciemności, czy też ustanie lub korzystna zmiana
tym wszystkim, którzy „wykonają swój (marynarski) obowią­ kierunku wiatru.
zek". Podobnie było na innych okrętach hiszpańskich, które Zwrot został niemal natychmiast zauważony przez Brytyj­
ogarnął nastrój tłumionej rozpaczy i nienawiści do Francuzów. czyków, którzy zmienili kurs na wschodnio-północno-wschodni
Demoralizujący postój w Kadyksie sprawił, że Hiszpanie nie i mniej więcej pod kątem 66° ruszyli na przeciwnika 37 . Nelson
chcieli już walczyć dla chwały Napoleona, zaś ostatnie dwa
dni sztormowej pogody wyczerpały do cna nieprzywykłych do " Wg zapisu w dzienniku Nelsona ( W a r n e r , op. cir.. s. 189) zwrot
tego żołnierzy i cywilów, którymi zastąpiono wakujących Villeneuve'a nastąpił po godzinie 7 (różnica jednej godziny w stosunku „in
minus" do czasu francuskiego). Ponieważ w przytaczanych w opracowaniach
marynarzy. Stąd ten niecodzienny nawrót pobożności, czego
brytyjskich fragmentach wspomnień uczestników bitwy czas niektórych
objawem zewnętrznym były krzyże wywieszone na bezan- zdarzeń jest również wcześniejszy o godzinę, być może Brytyjczycy po­
masztach hiszpańskich liniowców. sługiwali się jakimś odrębnym czasem operacyjnym (?).
268 269

mógł sobie pogratulować przyjętego planu bitwy — okręty szego..- Wiedząc, że małżonka nie zazna niedostatku (własny
brytyjskie miały wiatr prawie od rufy (fordewind), który nie zapis testamentowy 1000 funtów rocznie, a być może i rządowa
tylko „pchał je" na przeciwnika, przyśpieszając rozpoczęcie emerytura po nim), w swoim kodycylu oddał obie ukochane
bitwy, ale też umożliwiał manewr dla ataku na wybrane pod opiekę króla i Ojczyzny, prosząc, aby zapewnili im
miejsca w jego szyku. Natomiast okręty Villeneuve'a musiały utrzymanie godne ich pozycji społecznej. Życzył sobie rów­
halsować (lewy hals), z trudem utrzymując się na kursie, nież, aby Horacja (pisał o niej nadal jako o adoptowanej
przez co szyk torowy Połączonej Floty ukształtował się około córce) używała w przyszłości nazwiska Nelson. Jako podstawę
godziny 10 w wielki półksiężyc (znaczne odstępy między tych próśb przytaczał zasługi Emmy w przygotowaniu i wy­
zespołami), otwarty ku nawietrznej, tak jakby chciała ona ekspediowaniu jego eskadry w portach sycylijskich przed
obustronnie oskrzydlić zbliżającego się przeciwnika. Dwanaś­ wyprawą pod Abukir w lipcu 1798 r. Kodycyl zakończył
cie okrętów znalazło się po zawietrznej od pozostałych, zespół stwierdzeniem: „Są to jedyne łaski o jakie proszę mego króla
Graviny zaś po ich nawietrznej, podobno aby wyminąć z lewej i Ojczyznę teraz, w chwili gdy staję do bitwy za nich".
(tuż przed dziobami zbliżających się kolumn brytyjskich) Dokument podpisali jako świadkowie komandorzy Blackwood
zdradzieckie mielizny i płycizny w rejonie wyspy San Pedro i Hardy, którzy na prośbę wiceadmirała zeszli do jego kabiny.
(Sancti Petri), położone na północny zachód od przylądka. Następnie Nelson dokonał wraz z Hardym przeglądu „Vic-
Około 10.30 kurs Połączonej Floty ustalił się ogólnie na tory", akceptując prowadzone przygotowania do bitwy. Roz­
północno-zachodnio-północny. mawiał z marynarzami na stanowiskach bojowych, życząc im
Także na okrętach brytyjskich przygotowanie do bitwy powodzenia w bitwie, obejrzał kokpit przygotowany na
odbywało się przy dźwiękach ustawionych na rufach orkiestr. przyjęcie rannych (pochwalił dr. Beatty'ego), zlekceważył też
Grały one przeważnie znane melodie — Rule Britannia, sugestie ich obu, aby na swój reprezentacyjny surdut z orderami
Britons Strike Home czy Heart of Oak, a wiatr niósł te i epoletami założyć płaszcz, aby nie prowokować „snajperów"
dźwięki aż na okręty Połączonej Floty. Słoneczna pogoda, nieprzyjaciela. O godzinie 11 Nelson, podobno po raz ostatni
rozfalowane morze i powietrze wypełnione muzyką stwarzały przed bitwą, zszedł do swej kabiny, aby w prywatnym
nastrój jakiegoś festynu ludowego. Miało się wrażenie, że ci dzienniku dokonać zapisów o najświeższych zdarzeniach.
wrodzy sobie marynarze zamiast się bić zaraz ruszą w tany... Zakończył je modlitewnym przesłaniem do Boga, które później
Wrażenie to pogłębiała zbliżająca się pora obiadowa. Jak tu nazwano „modlitwą Nelsona", o treści następującej: „Oby
walczyć, kiedy czas siadać do stołu? Obiad odłożono jednak wszechmocny Bóg, którego darzę czcią, dał mojej Ojczyźnie,
na „po bitwie", zadowalając się szybką przekąską. Mniej jak i dla dobra całej Europy, wielkie i sławne zwycięstwo.
więcej przed jedenastą na niektórych okrętach wydano Oby nikt z nas nie splamił go niegodnym zachowaniem i oby
załogom suchary z porcją wołowiny, na innych z porcją sera, po zwycięstwie humanitaryzm cechował postępowanie floty
a do popicia pół racji grogu. Ów posiłek spożyto na brytyjskiej. Co do mnie osobiście, to powierzam swoje życie
stanowiskach. Temu, który mnie stworzył i niech Jego błogosławieństwo
W czasie tych przygotowań do bitwy (być może między przyświeca moim staraniom w wiernej służbie dla mego kraju.
godziną 7 a 8) Nelson sporządził pisemnie swoją ostatnią wolę Jemu oddaję siebie i tę słuszną sprawę, którą mi powierzono
co do dalszych losów Emmy i Horacji w wypadku najgor- do obrony. Amen. Amen. Amen". Świadkiem zapisu modlitwy
270 271

był oficer sygnałowy sztabu Nelsona, kpt. mar. John Pasco, załóg przyjęty entuzjastycznymi okrzykami, choć niektórzy
który wszedł z meldunkiem do kabiny wiceadmirała. Widząc z marynarzy mieli pretensje, że żąda się od nich tego, co
go klęczącego i coś piszącego, stanął onieśmielony w kącie, zawsze wykonywali. Niezadowolony podobno był też Collin-
czekając, aż ten podniesie się z kolan. Na półce pod oknem awood, który oświadczył, że wszyscy dobrze wiedzą, co mają
pawęży rufowej dostrzegł leżącą szablę marynarską (pałasz) robić. Kiedy już część okrętów potwierdziła sygnał, Nelson
Nelsona, którą ten zamierzał przypiąć w czasie bitwy 38 . kazał go zerwać, aby podnieść sygnał „16" (wejście do bitwy).
Zapewne to spotkanie przyspieszyło decyzję głównodowodzą­ Oświadczył przy okazji obecnym, że zrobił już wszystko, co
cego o podniesieniu na ,,Victory' specjalnego sygnału flago­ trzeba, a reszta zależy od „Wielkiego Stwórcy". Obarczył też
wego, mobilizującego załogi eskadry do walki. Już na po­ Blackwooda misją powiadomienia wszystkich dowódców, że
kładzie, spacerując z Blackwoodem przed rozstaniem się głównodowodzący odwołuje się do ich doświadczenia w walce
z nim, wiceadmirał oświadczył, że teraz „zabawi" (Fil now i liczy na umiejętność wykorzystania zaistniałych sytuacji.
amuse) załogi pewnym sygnałem i... kazał przywołać Pasco. Żegnając Blackwooda odmówił jego propozycji dowodzenia
Ponieważ ten akurat przekazywał sygnał Collingwoodowi (że eskadrą z pokładu HMS „Euryalus" (głównodowodzący musi
głównodowodzący chce przeciąć linię bojową przeciwnika dawać przykład innym dowódcom), a na życzenia zachowania
i rozkazuje, aby odciął on ariergardę na wysokości 12 okrętu dobrego zdrowia i zdobycia 20 pryzów odparł nieoczekiwanie:
od końca), Nelson sam podszedł do Pasco, żądając podniesienia „Niech ci Bóg błogosławi, Blackwood; (ale) ja już nigdy nie
sygnału o następującej treści: „Anglia ufa, że każdy wypełni będę z tobą rozmawiał". Zabrzmiało to złowieszczo i zostało
swój obowiązek". Popędzał przy tym kapitana, gdyż zaraz przyjęte przez otoczenie jako objaw złych przeczuć dręczących
chciał podnieść następny sygnał o zbliżającej się bitwie. Kilka wiceadmirała 39 . Ostatni przedbitewny sygnał podniesiony na
minut wystarczyło Pasco i jego sygnalistom, aby wybrać „Victory" miał treść: „Przygotować się do zakotwiczenia pod
odpowiednie flagi do zestawu. Wynikł też problem ze słowem koniec dnia". Podobno wciąż jeszcze silna martwa fala zrodziła
„ufa" (confides), którego brakowało wśród gotowych zestawów u Nelsona podejrzenie, że nad wieczorem może zerwać się
flag kodu Pophama i trzeba było go złożyć z poszczególnych gwałtowny wiatr zachodni, a ponieważ wybrzeże w rejonie
liter. Czas naglił, więc Pasco zaproponował jego zamianę na Trafalgaru obfitowało w mielizny, wolał zabezpieczyć swoje
słowo „oczekuje" (expects), które miało swój zestaw. Nelson W dostępnych mi opracowaniach panuje dość duża dowolność fakto­
zgodził się, gdyż sygnał miał teraz brzmienie bardziej dyna­ graficzna co do czynności Nelsona w okresie ostatnich 6 godzin przed bitwą.
miczne i zobowiązujące, więc o godzinie 11.40 marynarz- Dotyczy to zarówno jego spotkań i rozmów z dowódcami zespołów i okrętów,
jak prowadzonych zapisów w dzienniku oraz podnoszonych sygnałów
sygnalista Roome, wraz z kolegami, wciągnął go na reje
flagowych. O 20 satysfakcjonujących go pryzach francuskich i hiszpańskich
i maszty „Victory". Sygnał ten, nazwany później „świętym mówił Nelson co najmniej kilku osobom (Blackwood, Hardy, Beatty itd.),
sygnałem", składał się aż z 33 flag (w tym dwie skrajne, w zapisach występują różnice czasowe o godzinę „in minus", zaś różnice przy
oznaczające początek i koniec sygnału) i został przez większość podnoszeniu sygnałów flagowych sięgają 60 minut, przy czym niektóre mniej
ważne całkiem pominięto (?) albo miały odmienne znaczenie (np. zamiast
38 sygnału „16" wywieszono zestaw o treści „atakować nieprzyjaciela"). Nawet
Ostatecznie szabli nie zabrał na pokład i była to podobno jedyna bitwa
czas podniesienia „świętego sygnału" różni się o 10 minut (od 11.35 do
morska, którą stoczył bez szabli u boku; niektórzy świadkowie tych wydarzeń
•1-45), Dlatego przyjęty przeze mnie przebieg zdarzeń jest miejscami
skłonni byli upatrywać w tym „złowieszczego znaku przeznaczenia". W a r ­
Przybliżony czasowo (wypośrodkowany).
n e r , op. dt., s. 187-188.
272 273

okręty (po bitwie zapewne mocno uszkodzone) przed sztran- le'a", „Marsa" i „Tonnanta"; choć kilka było za krótkich,
dowaniem i zniszczeniem. jedna z nich trafiła w HMS „Tonnant", zabijając dwóch
Na jednostkach obu flot wywieszono wielkie bandery muzykantów grających na nadbudówce rufowej, a inne podob­
rozpoznawcze — niebieskie na francuskich, czerwone na no zraniły około 38 i zabiły 12 ludzi na HMS „Belleisle" oraz
hiszpańskich i białe na brytyjskich (razem z proporcami zerwały z bezanmasztu banderę. Aby pomniejszyć te straty na
„Union Jack"). Odrębne flagi admiralskie podniosły jednostki niektórych okrętach Collingwooda, kazano marynarzom z od­
flagowe, choć na okrętach Połączonej Floty wykonano to krytych stanowisk bojowych położyć się na pokładach. Sam
z pewnym opóźnieniem, co początkowo zmyliło Brytyjczyków. z
aś wiceadmirał, mniej więcej w samo południe, odpalił
Ich dowódcy, Collingwood i Northesk mieli stopnie admiral­ z armat „Sovereigna" (jako pierwszego z okrętów brytyjskich),
skie „eskadry niebieskiej" (in the Blue), ale Nelson, jako nie celując jednak w przeciwnika. Zauważył bowiem niesioną
wiceadmirał „eskadry białej" i głównodowodzący, mógł uży­ ku sobie przez przeciwny wiatr chmurę dymu prochowego,
wać flagi białej (z czerwonym krzyżem św. Jerzego). Trudno wytworzoną nieprzyjacielskimi salwami burtowymi. Wzmocnił
dziś jednak określić dokładnie, jakie flagi podnieśli na swych ją więc własnym ogniem i za taką „niby ścianą" starał się jak
okrętach tuż przed bitwą 40 . Owo wywieszanie flag i bander najszybciej przebyć niebezpieczny akwen i odciąć ariergardę
nastąpiło tuż przed południem (około 10 minut ?), kiedy Połączonej Floty. Bitwa pod Trafalgarem zaczynała się
kolumna Collingwooda, prowadzona przez „Royal Sovereig- dopiero, a były już ofiary śmiertelne...
na", zbliżyła się jako pierwsza do ariergardy przeciwnika na
wysokości flagowego Alavy „Santa Any" (16 od ostatniego Pierwszy etap bitwy — podwójne przerwanie szyku bojowego
w szyku matelota). Czołowe okręty tej kolumny znalazły się Połączonej Floty oraz walka z jej ariergardą i centrum
teraz w martwym polu ostrzału własnej artylerii, narażone na (godzina 12.10-14.40) (mapa 2)
ogień zaporowy Francuzów i Hiszpanów. „Fougueux", płynący
w kilwaterze „Santa Any", odpalił jako pierwszy salwę Wiatr oraz ostrzał spowodowały tuż przed bitwą rozluźnienie
burtową, celując z odległości ponad 910 m w ożaglowanie kolumny Collingwooda. HMS „Royal Sovereign", wspomaga­
„Royal Sovereigna". Zaraz po nim 6-7 kolejnych okrętów ny przez „Belleisle'a", „Marsa" i „Tonnanta", zamierzał
ariergardy otworzyło ogień do „Royal Sovereigna", „Belleis- przeciąć szyk przeciwnika na wysokości wymalowanego na
czarno, hiszpańskiego flagowca ariergardy „Santa Ana". HMSS
40
Warner (op. cit., s. 198), który twierdzi, że to oznakowanie stosowano „Bellerophon", „Colossus" i „Achille" kierowały się na
od czasów bitwy k/St. Vincent (14 lutego 1797 r.), aby uniknąć pomyłek. Czy
„Bahama", szósty z kolei okręt ariergardy; HMS „Revenge"
tak było pod Trafalgarem, gdzie po zestrzałach lub zwaleniach masztów i rej
podnoszono „wszystko co pod ręką"? Na obrazach bitwy z tego okresu — ku hiszpańskiemu „San Ildefonso", piątemu od końca
i późniejszych „Victory" nosi banderę czerwoną z „Union Jackiem" w rogu w ariergardzie; zaś HMSS „Defence", „Polyphemus", „Dread-
oraz na fokmaszcie flagę czerwoną, inne okręty brytyjskie — bandery „białe" nought", „Swiftsure", „Thunderer" i „Defiance" zmierzały ku
z krzyżem Św. Jerzego oraz „Union Jackiem" lub bandery białe z krzyżem ostatnim jej okrętom. Końcowy w kolumnie „Prince", który
Św. Jerzego. Z kolei okręty francuskie noszą bandery trójkolorowe, zaś
również atakować miał ariergardę, znajdował się tymczasem
hiszpańskie bandery czerwono-złote. Tenże Warner (tamże, s. 216) uzupełnia,
że każdy okręt francuski miał na pawęży rufowej wielki romb „trójkolorowy", między ostatnimi okrętami kolumny Nelsona i nieprędko
zaś hiszpański wielki krzyż oraz... francuski orzeł cesarski (?). mógł wejść do bitwy. Collingwood, wygolony, w jedwabnych

— Trafalgar 1805
274 275

pończochach („aby chirurg miał łatwiejszy dostęp do zranio­ kielunek. Uszkodzony okręt legł w dryf. Matelot „Marsa",
ta
nej nogi, niż przy butach z cholewami" — jak pouczał) HMS „Tonnant" oraz płynący za nim HMS „Bellerophon"
i lakierkach, w trójkątnym, obszytym złotem kapeluszu, za to (zwany przez załogę „Billy Ruffian") około 12.40-12.45
w trykotowym kombinezonie, stał na pokładzie rufowym. przerwały szyk przeciwnika niemal jednocześnie za rufą
Oficerom spokojnie oświadczył, że dokonają dziś czegoś, hiszpańskiego „Monarca". „Tonnant" dwiema salwami bur­
o czym będzie „długo mówił cały świat", ślepo wierząc, że towymi zniszczył większość artylerii hiszpana (odpowiadał
zrobią to jego artylerzyści, o ile strzelać będą trzy salwy już tylko z kilku armat), a potem zmusił go do opuszczenia
w ciągu 5 minut (!). Początkowo skierował się na „In­ bandery, porzucając wkrótce dla ataku na „Algesiras",
domptable^", ale widząc wielki niczym zamek „Santa Ana" flagowy kontradm. Magona. „Bellerophon" z kolei, po
z kontradmiralską flagą de Alavy, przeciął około 12.10 szyk „przeczesaniu ogniem" „Monarki" (z lewej burty) i „Aig-
przeciwnika, między „hiszpańską doskonałością" (jak go le'a" (z prawej), został ostrzelany najpierw przez „Mon-
nazwał) a francuskim „Fougueux". Ten ostatni próbował tanesa", a potem francuski „Swiftsure" 41 i „Bahama". Co
blokować drogę, ale widząc, że „Royal Sovereign" chce gorsza, „Aigle" próbował go abordażować, zadając załodze
złamać mu bukszpryt, cofnął się, odwracając grotmarsel. spore straty wrzucanymi na dolne pokłady granatami ręcz­
Collingwood „przeczesał ogniem" oba okręty, a potem nymi. Z opresji wybawiły go częściowo „Colossus" i „Achille".
wykonał zwrot w lewo ku hiszpanowi, oddając pełną i półpel- Ten drugi przeszedł za rufą „Montanesa", odpędził go
ną salwę, które zabiły i zraniły ponad stu ludzi, aby z kolei ogniem, a następnie wdał się w pojedynki artyleryjskie
splątać się z nim rejami dolnych żagli. Słabe podmuchy wiatru z francuskim „Argonautę" i francuskim „Achille'em" z ze­
opóźniły ruchy następnego w kolumnie „Belleisle'a". Dopiero społu Graviny, aby ostatecznie związać się walką z „Ber-
po kwadransie przeciął on linię przeciwnika, strzelając z lewej wickiem" z tegoż zespołu. HMS „Colossus" podjął natomiast
burty do „Santa Any", a z prawej do „Fougueux", który walkę z francuskimi „Swiftsure'em" i „Argonaute'em".
zdryfował na zawietrzną. Lecz kiedy „Belłeisle" rozpoczął Siódmym okrętem Collingwooda, który starał się jeszcze
ostrzał „Indomptable'a", zderzył się niespodziewanie prawą wykonać nakazany przez wiceadmirała manewr, był HMS
burtą z wyłaniającym się z dymów „Fougueux", po czym oba „Revenge". Wyprzedzając pozostałą piątkę, przeciął około
okręty zwarły się ze sobą w walce abordażowej. „Indomptab­ 12.30 szyk przeciwnika za „San Ildefonso", którego odegnał
le" zaś, po odpaleniu salwy burtowej do „Belleisle'a", ogniem, kierując główny wysiłek na zniszczenie francus­
odpłynął. Trzecim, który przeciął linię ariergardy, był „Mars". kiego „Achille'a" i po kwadransie walki, na hiszpańskiego
Z racji dymów armatnich unoszących się nad akwenem bitwy „Principe de Asturias".
zwolnił on, szukając celów. Wskutek nieporozumienia między
W tym czasie HMS „Victory", prowadząc swoją kolumnę,
kapitanem marinersów (RMA), Normanem a dowódcą okrętu,
oddaloną około mili na północ od kolumny Collingwooda,
kmdr. Duffem, nie ostrzelano „Fougeux" (podobno zbyt duża
odległość). Ten natomiast odpalił salwę burtową, uszkadzając Podobieństwo nazw okrętów stron walczących zmusza do szczególnej
„Marsa" i zabijając kmdr. Duffa wraz z dwoma marynarzami.. ostrożności przy korzystaniu z relacji świadków bitwy. Byty bowiem:
Tragedii dopełnił kilka minut później zbliżający się „Pluton" .-Neptuno" (hiszpański), „Neptune" (francuski) i „Neptune" (brytyjski) oraz
dwa „Swiftsure" (francuski i brytyjski), dwa ..Achille" (francuski i brytyjski),
— ostrzelał on „Marsa", zwalając mu maszty i niszcząc a
także „Argonauta" (hiszpański) i „Argonautę" (francuski).
276 277

zbliżył się do centrum szyku Połączonej Floty i znalazł pod 100 karabinów) otworzyli gwałtowny ogień, pod przykryciem
ostrzałem co najmniej 400 armat. Nelson, nie mogąc na razie którego grupy abordażowe próbowały przedostać się na flago­
odpowiedzieć ogniem, wtrącał się swoim zwyczajem do wiec Nelsona, zarzucając mu pokład granatami ręcznymi.
przygotowań przedbitewnych okrętu, kazał m.in. zlać obficie Tymczasem, zapewne wskutek uderzenia fali lub odrzutu po
wodą składowane na burtach hamaki, wziął przy tym w obro­ odpaleniu armat na dolnym pokładzie artyleryjskim42, oba okręty
nę marynarza, który w swej nadgorliwości (?) oblał przy odsunęły się od siebie, zaś nieliczni Francuzi zostali zlikwidowa­
okazji stojącego tam oficera marinersów. ni przez marinersów z „Victory" (RMLI), choć zginął przy tym
Szczególnie dokuczliwym był ostrzał z liniowca „Heros" ich dowódca, kpt. Adair. Zaraz też zamiary Lucasa zniweczył
— około 12.40 „Victory" miała już odstrzelony w połowie ubezpieczający okręt flagowy, sunący za nim jak cień (dziobem
bezanmaszt, zniszczone koło sterowe (aż do końca bitwy dotykał niemal rufy „Victory") HMS „Temeraire". Zaszedł on
przyszło sterować rumplem z pomieszczenia mesy artylerzys- „Redoutable'a" z prawa i oddaną salwę lewoburtowa prawie
tów, do czego zaangażowano aż 40 marynarzy), porwane zupełnie wyeliminował z walki — zginęło lub zostało rannych
żagle oraz 30 rannych i 20 zabitych. Wśród tych ostatnich ponad 200 ludzi, w tym sam Lucas, który choć poważnie ranny,
znaleźli się: sekretarz Nelsona, John Scott, pisarz okrętowy nie opuścił jednak stanowiska dowodzenia; runął też zwalony
Whipple (zmarł z ran) i 8 marinersów. Z tych przyczyn, jak fokmaszt. Przechodzący mimo „Leviathan" (?) także odpalił
i ustającego wiatru (tylko powiewy), okręt stanął niemal salwę w okręt Lucasa, aby potem wraz z HMSS „Neptune'em"
w dryfie, co pozwoliło Nelsonowi wybrać właściwe miejsce (przeciął linię przeciwnika przed dziobem „Bucentaure'a")
przerwania szyku. Ponieważ „Bucentaure" podniósł już flagę i swoim matelotem „Conąuerorem" (obaj przeszli za rufą
Villeneuve'a, zrezygnowano z ataku na „latarniowiec" „San- francuza) zaatakować „Santisimę Trinidad". „Temeraire" zaś
tisima Trinidad" i o 12.59 „Victory" przeciął wreszcie linię kontynuował dzieło zniszczenia „Redoutable'a" — w ciągu pół
przeciwnika między „Bucentaure'em" a „Redoutable'em". godziny zwalił mu grotmaszt, zniszczył nadbudówkę, stewę
Jego lewoburtowa, oddana z bardzo bliska (reje „Victory" i pawęż rufową, urządzenie sterowe wraz z samym płatem steru,
zaczepiły o takielunek francuza) salwa zdruzgotała rufę schodnie, trapy, cztery z sześciu pomp odwadniających, pozrzu-
„Bucentaure'a", niszcząc 20 armat oraz zabijając i raniąc co cał większość armat z lawet oraz podobno „podziurawił jak sito".
najmniej 400 ludzi. Prawoburtowa zbiegła się natomiast Lecz na propozycję kmdr. Harveya, aby poddał okręt, Lucas
z salwą wystrzeloną przez francuski „Neptune", która spadła odpowiedział strzałami z karabinów i odtąd ich ogień (oraz
na dziób „Victory". Zmyliło to nieco Nelsona, gdyż kazał granaty ręczne) skutecznie paraliżowały ruch na górnych
Hardy'emu wybierać cel ataku. Ten wybrał spieszącego pokładach „Victory". Szczególnie dokuczliwą była grupka
z pomocą swemu okrętowi flagowemu „Redoutable'a" strzelców na marsie ocalałego bezanmasztu, dzięki której ginący
i o 13.10 rozpędzone okręty wpadły niemal na siebie. Dowódca „Redoutable" mógł zadać Brytyjczykom, niczym ginący skor­
„Redoutable'a", kmdr Lucas, poważył się teraz na... opanowa­ pion — „śmiertelny cios".
nie „Victory", rzucając haki abordażowe oraz odcinając Nelson, nadzorujący wzrokowo realizację swego planu
topenanty i gordingi własnej grotrei, aby wykorzystać ją jako batalii, spacerował tymczasem wraz z Hardym po pokładzie
trap wejściowy (grotreja opadła na wysokie śródokręcie „Victory" prowadził również z lewej burty ostrzał nękający do „Bucean-
brytyjczyka). Jego strzelcy wyborowi (miał, jak pamiętamy, taure'a" i „Santisimy Trinidad".
278 279

rufowym okrętu flagowego. Bitwa przekształcała się coraz pędzonego ołowiu niczym kolec skorpiona uderzyła w epolet
bardziej w szaloną gmatwaninę walczących okrętów, w której n
a lewym ramieniu Nelsona, przebiła go, przeszła przez
dotychczasowe manewrowanie ustępowało miejsca walce pierś, omijając serce i utkwiła gdzieś w połowie kręgosłupa.
artyleryjskiej oraz... abordażowi. Dymy prochowe zaścielające Głównodowodzący padł na pokład (podobno w tym samym
akwen starcia coraz bardziej ograniczały widoczność i głów­ miejscu, gdzie niecałą godzinę wcześniej zginął jego sekretarz
nodowodzący obawiał się zapewne, czy dowódcy okrętów są Scott), oświadczając przerażonemu Hardy'emu: „Dostali
w stanie zrealizować jego przedbitewne wytyczne. Czy starczy mnie wreszcie, Hardy. Mam przestrzelony kręgosłup" 4 4 .
im hartu ducha oraz inicjatywy w zmieniającej się ciągle Sierżant marinersów Secker i dwóch marynarzy ostrożnie
sytuacji taktycznej? Wierzył, że tak. Tym bardziej, iż z powo­ zniosło go do kokpitu na opatrunek. Na czas tego transportu
dzeniem realizowali jeden z punktów planu — eliminację Nelson okrył sobie twarz chustką, aby wiadomość o jego
okrętów flagowych przeciwnika. Postronnych widzów niepo­ zranieniu „nie odebrała ducha walczącym" (według innej
koiło jednak wręcz wyzywające los zachowanie wiceadmirała. wersji wydarzeń twarz okrył mu Hardy). W czasie prze­
Po raz któryś z rzędu odmówił nałożenia płaszcza na swój noszenia zauważył splątane liny cięgna sterowego i kazał
galowy surdut i, jakby kpiąc z przelatujących mimo pocisków je niezwłocznie poprawić.
karabinowych, obnosił w bladych promieniach słońca swoje Na pokładzie pozostał zszokowany Harciy, który po zniesie­
błyszczące gwiazdy orderowe. Około 13.15 otrzymał swoiste niu Nelsona do lazaretu i wobec nieprzekazania dowodzenia
ostrzeżenie —jeden z rykoszetujących pocisków karabinowych eskadrą Collingwoodowi, musiał niejako siłą rzeczy przejąć
oderwał klamrę u trzewika idącego po jego lewej stronie obowiązki głównodowodzącego. Co więcej, od „Victory",
Hardy'ego. Nelson pocieszył go, że to już długo nie potrwa którą dowodził, jako od okrętu flagowego, dowódcy pozo­
i pogratulował mu doskonałej postawy załogi okrętu, ale... nie stałych okrętów eskadry nadal oczekiwali sygnałów co do
przyspieszył nawet kroku, nie mówiąc już o poszukaniu manewrów czy zadań. Tymczasem ona odniosła już pewne
jakiejś osłony. Nieco zszokowany Hardy, najlojalniejszy uszkodzenia, a jej czynne zaangażowanie w walkę ograniczyło
podwładny i najwierniejszy przyjaciel Nelsona, szedł więc za rolę pływającego stanowiska dowodzenia. W sumie te tragiczne
nim krok w krok... Tragedia nastąpiła kwadrans później, kiedy okoliczności wywołały po godzinie 13.30 u Brytyjczyków
jeden ze strzelców Lucasa, wyposażany w długi karabin pewien kryzys, stawiając pod znakiem zapytania tak wy­
piechoty wzór 1777, z zamkiem skałkowym, o skutecznej czekiwane przez Nelsona zwycięstwo. Na szczęście Hardy,
donośności 200 m. wypatrzył wśród dymu, porwanych żagli który był aktywnym członkiem nelsonowskigo „Band of
i splątanego olinowania owe „lśniące gwiazdy admiralskie". Brothers" i który dobrze pojął istotę i założenia „Nelson
W linii prostej było to podobno tylko 15 m, które pocisk
B i d w e l l , op. cit., s. 258; W a r n e r , op. cit.. s. 202. Tymczasem na
kalibru 17,5 mm, wystrzelony z prędkością450 m/sek, przebył
obrazie A. Devisa „Śmierć Nelsona" nie widać ani opatrunku, ani krwawienia
niemal w mgnieniu oka 4 3 . Owa 27-gramowa kulka roz- 1
tego ramienia. Wiceadmirał ma natomiast coś jak opatrunek na prawym
barku (?) — sądzić zatem należy, że kula uderzyła go albo tam, albo też
43
Z wykorzystanych przeze mnie materiałów źródłowych wynika, że w plecy, tuż przy karku (?). H o w a r t h , op. cit.. s. 209. Z kolei Mickiewicz
nazwisko owego „snajpera-skorpiona" nie zostało nigdy ustalone; sta.d niejako (Okręt..., s. 60-61) podaje, jakoby kula strzaskała łopatkę, złamała dwa żebra
1
radosne zaskoczenie, kiedy Ryniewicz (op. cit., s. 353) podaje, iż był nim przez płuca dotarła do kręgosłupa. Ranny Nelson utracił władzę w nogach
Thomas Swain ('?). i miał wewnętrzny krwotok.
280 281

touch", szybko go opanował. Aby odzyskać możność manew­ znalazłby się między „Victory" a zbliżającymi się, kolejnymi
rowania, musiał najpierw uwolnić okręt z powstałego całkiem w
kolumnie Nelsona, HMSS „Britannia" i „Ajax" (ten pierwszy
przypadkowo „braterskiego uścisku" — prawą burtą zczepiony otworzył już ogień) i zostałby rozbity ich salwami burtowymi.
był z lewą „Redoutable'a", ten z kolei miał po swojej prawej Najlepszym wyjściem z tej pułapki było wezwanie na pomoc
burcie „Temeraire'a", na którego wpadł postrzelany francuski awangardy, między którą i siłami głównymi wytworzyła się już
„Fougueux". Komandor z niemałym trudem uwolnił się ze przeszło milowa luka. Dlatego około 13.30 Villeneuve
szczątków omasztowania i olinowania „Redoutable'a" i po nakazał sygnałem Dumanoirowi: „Wykonać jednocześnie
uporządkowaniu zniszczeń na górnym pokładzie wolno ruszył zwrot przez rufę" i był to już najwyższy czas, gdyż o 13.40
do przodu, próbując wyjść na zawietrzną „Bucentaure'a" ,Conqueror" zestrzelił grot- i bezanmaszt „Bucentaure'a",
i atakować go z bliska, a być może abordażować. Uszkodzenie przez co liniowiec odpadł od wiatru, rozbijając swój buksz­
urządzenia sterowego powodowało jednak stałe odchylanie się pryt o wysoką rufę „Santisimy Trinidad". Niebawem utracił
dziobu w kierunku północnym (niezamierzone zawracanie fokmaszt (flagę wiceadmirała podniesiono na kikucie grot-
w lewo), co utrudniło manewr. Po odejściu „Victory" wytworzył masztu), a wszystkie trzy maszty, które runęły na prawą
się za rufą flagowca Villeneuve'a odstęp, długi na 600 m, burtę, porozbijały ambrazury armatnie, udaremniając pro­
umożliwiając swobodne manewrowanie trzem kolejnym ma- wadzenie ognia części artylerii. Sytuacja na pokładach
telotom „Victory" — HMSS „Neptune", „Leviathan" i „Con- świadczyła również o tragicznym położeniu okrętu — stosy
ąueror", które ponownie ostrzelały salwami lewoburtowymi poległych, ponad 450 rannych z dowódcą okrętu, kmdr.
„Bucentaure'a" i „Santisimę Trinidad". Magendie, jego zastępcą i nawigatorem na czele; ranny
Okręt flagowy Villeneuve'a znalazł się teraz w szczególnej był także szef sztabu, kmdr Prigny... A pośród tej apokalipsy
sytuacji, bo odcięty (wraz z „Santisimą Trinidad") po nawietrz­ przechadzający się spokojnie, choć na wpół zszokowany
nej swobodnie manewrujących okrętów kolumny Nelsona. Owo swoją niemożnością działania, wiceadmirał Villeneuve.
odcięcie wynikło stąd, że zarówno jego przednie („San Agustin", Początkowo chciał on przejść na któryś z okrętów Duraa-
„Heros"), jak i tylne mateloty („Neptune", „San Justo", „San noira, łudząc się, że kiedy poprowadzi awangardę (do której
Leandro") zamiast bronić okrętu flagowego, odeszły na zawietrz­ dołączą ocalałe okręty sił głównych), z przeciwnej zaś strony
ną, dwa najbliższe zaś: „Redoutable" i „Fougueux" były już uderzy Gravina ze swoim dywizjonem i resztą ariergardy, to
związane walką i ciężko postrzelane. Niewiele pomógł i wyprze­ wspólnie zmiażdżą Brytyjczyków, odwracając przegraną. Ale
dzający go okręt-mastodont „Santisimą Trinidad". 136-armatni wszystko jakby sprzysięgło się przeciw — z holowanej za rufą
i ogromny rozmiarami, z racji bliskiego usytuowania bardziej szalupy admiralskiej, która umożliwiłaby mu przeokrętowanie,
ograniczał mu ruchy (był na zawietrznej „Bucentaure'a"), niż została tylko urwana cuma, zaś inne szalupy znajdujące się na
osłaniał go swoim potężnym kadłubem (nie mówiąc już o ogniu pokładzie pogruchotały pociski lub zdruzgotały spadające
artylerii). Uniemożliwił mu nawet przejście na zawietrzną, gdzie reje. Wtedy głosem zażądano przysłania szalupy z „Santisimy
mógłby użyć przeciw Brytyjczykom armat lewej burty, gdyż Trinidad", ale bombardowany salwami okrętów brytyjskich
przy zwrocie w prawo bukszpryt flagowca zawadziłby o wysoką superliniowiec nie odpowiadał. Uwięziony i bezsilny Vil-
rufę poprzednika. W ostateczności, po odwróceniu marsli, leneuve zapragnął, jak twierdzą świadkowie, śmierci, ale ta
„Bucentaure" miał możność odpadnięcia w tyl, ale wówczas oszczędzała go, zbierając żniwo wokół. W trosce o tych
282 283

ginących zdecydował zatem poddać okręt i po wyrzuceniu za na opatrunek do kokpitu) oraz ogniem karabinowym mariner-
burtę ułamków złotego cesarskiego orła kazał o 13.45 opuścić sów. W tej gęstej palbie zginął kontradm. Magon, a dowódcy
swoją flagę i banderę okrętową. obu walczących okrętów — komandorzy Le Tourneur i Tyler
Również w rejonie ariergardy bitwa osiągała swoje apogeum, zostali ciężko ranni (Le Tourner śmiertelnie). Z kolei zaatako­
tym bardziej, że włączyło się do niej w tym czasie 7 ostatnich wali Brytyjczycy, którzy szybko wdarli się na pokład „Algesi-
okrętów kolumny Collingwooda — najpierw „Defiance" rasa", zmuszając jednego z trzech ocalałych kapitanów liniow­
i „Dreadnought", a pod koniec pierwszego etapu bitwy ca, Voldemara de La Bretonniere'a do kapitulacji. W tej walce
„Thunderer", „Defence", „Polyphemus", „Swiftsure" i „Prin- „Algesiras" miał 77 zabitych i 142 rannych, zaś „Tonnant" 26
ce". Należy domniemywać, że zwłoka ta wynikła bądź zabitych i 50 rannych. Wśród tych rannych znalazł się (jak
z ustaleń „Nelson touch", bądź z małej prędkości okrętów (np. zapisano w dzienniku okrętowym) marynarz, któremu am­
dwa z trzech najsilniejszych okrętów tej kolumny, 98- putowano nogę. Biedak tak entuzjastycznie powitał kapitulację
armatnie „Dreadnought" i „Prince", były jednocześnie naj­ „Algesirasa", że popękały mu nałożone szwy i zmarł z wy­
wolniejszymi w niej). krwawienia.
W prawdziwych opałach znalazł się „Belleisle", który po Niemal w tym samym czasie i miejscu poddał się wreszcie
starciu z „Fougueux" i utarczkach z „Plutonem", „Aigle'em", hiszpański „Monarca", na którym poległ dowódca okrętu, kmdr
„San Justo" i „San Leandro" wdał się w ponad 45-minutowy Argumosa. Okazało się jednak, że łatwiej było zmusić hiszpana
pojedynek artyleryjski z francuskim „Neptune'em" (15 zabi­ do kapitulacji, niż ją przyjąć, gdyż „Tonnant" utracił w walce
tych). Francuzi „bili się jak szatany", toteż „Belleisle" stracił wszystkie szalupy okrętowe. Nieoczekiwanie dodało to dramaty­
wszystkie maszty i część armat, ale bandera nadal powiewała zmowi walki nieco tragikomedii. Wysłany na „Monarcę" kpt.
na kikucie bezanmasztu, proporzec zaś zawieszono na hand- mar. Beniamin Clement (vel Clements) popłynął tam na
szpaku. A jego załoga ani myślała o poddaniu się, ostrzeliwując wyszykowanej ad hoc jolce ze sternikiem i wioślarzem-Murzy-
przechodzące mimo okręty przeciwnika. W końcu zaatakował nem, Macnamarą. Ledwie jednak ruszyli, trafiona pociskiem
go francuski „Achille" i byłby to już koniec okaleczonego jolka wywróciła się, a ponieważ Clement nie umiał pływać,
brytyjczyka, gdyby nie pomoc HMS „Swiftsure". „Belleisle" doszło do nieco komicznej akcji ratunkowej 4D . Wciągnięty na
(33 zabitych, co najmniej kilkudziesięciu rannych) dryfował pokład Clement nie wykonał już swej misji, a na „Monarce",
teraz w kierunku południowo-wschodnim, osłaniany przez jakby po zastanowieniu, podniesiono znów banderę hiszpańską.
„Polyphemusa", który zbliżył się do walczących. HMS „Ton- Na swoje nieszczęście — gdyż zaraz zaatakował go „Bel-
nant" związał się walką z „Algesirasem", który po wczepieniu lerophon", ale samą kapitulację opóźniła wspomniana już jego
swego bukszprytu w takie!unek prawej burty brytyjczyka 45
W czasie której o mało co nie został utopiony. Kiedy bowiem marynarze
rozpoczął gwałtowny abordaż pod osłoną ognia karabinowego podpłynęli z nim pod burtę „Tonnanta", Clement wsunął nogę w zwieszającą
swoich snajperów, prowadzonego z marsów masztów. „Ton- się pętlę jakiejś liny (podobno był to fał szalupy?) i to tak nieopatrznie, że
nant" bronił się ogniem swoich karonad pokładowych, które kiedy okręt wyprostował się na fali, lina pociągnęła go w górę, zanurzając
jednocześnie głową w wodzie. Podtapiany, gdyż „Tonannt" kołysał się na fali,
wręcz zdemolowały kadłub francuza i, co więcej, zwaliły mu
życie zawdzięczał Macnamarze; ten bowiem popłynął ku rufie i ściągniętą
kolejno wszystkie trzy maszty, powstrzymując abordaż (tylko z niej inną liną podwiązał Clementa pod ramionami. Takim sposobem
1 Francuz dotarł na pokład rufowy, skąd rannego zabrano go wyciągnięto go na pokład. H o w a r t h . op. cit., s. 190-191.
284 285

zacięta walka z „Aigle'em", który po raz drugi próbował szło mu stoczyć ostatni pojedynek z HMS „Defiance". Cumby,
abordażować brytyjczyka. Oba okręty podeszły do siebie tak nie będąc w stanie ścigać cennego pryzu, powrócił do
blisko, że reje fokmasztu „Bellerophona" zaplątały się w ta- „Monarki", wysyłając tam dla przyjęcia kapitulacji ostatnią
kielunek grotmasztu „Aigle'a", a kanonierzy mogli podobno ocalałą łódź z kilkoma ludźmi. Hiszpan miał 101 zabitych (w
chwytać się za ręce poprzez ambrazury armatnie. Użyto ich tym dowódca okrętu) i drugie tyle rannych, „Bellerophon" zaś
teraz do prowadzenia ostrzału karabinowego oraz wrzutu 27 zabitych (w tym również dowódca okrętu) i ponad 100
granatów, strzelały natomiast tylko karonady i haubice. Jeden rannych. „Monarca" skapitulował około godziny 14.
z granatów francuskich zdetonował na pokrywie włazu do „Principe de Asturias" Graviny, zaatakowany przez „Reven-
komory prochowej „Bellerophona", wyważając go podmuchem ge'a", wymanewrował brytyjczyka, uchylając się na zawietrz­
i zapalając drzwi do samego magazynu z ładunkami. Na ną, a następnie kilkoma salwami zniszczył mu reje dolnego
szczęście był on oddzielony od włazu podwójnymi drzwiami omasztowania (reje marsżagla — relacja nie precyzuje, czy na
— kiedy wypadły zamknięte zewnętrzne, tenże podmuch jednym, czy na wszystkich masztach). Teraz Hiszpanie przy­
zatrzasnął otwarte drzwi wewnętrzne, przez co nie doszło do stąpili do abordażu. „Principe de Asturias" swoim bukszprytem
eksplozji prochu. Pożar szybko ugaszono czerpaną wiadrami „najechał" na nadbudówkę rufową „Revenge'a", a do przedo­
wodą zaburtową. W czasie tego zamieszania snajper francuski stania się po nim na pokład brytyjczyka szykowało się już
śmiertelnie zranił w pierś dowódcę liniowca, kmdr. Cooke'a, podobno co najmniej 200-300 marynarzy. Zagrożenie owo
który tuż przed zgonem powiedział do usiłujących podnieść zlikwidował kmdr Moorsom kilkoma salwami karonad i kara­
go marynarzy: „Pozwólcie mi z minutę poleżeć". Dowodzenie binów marinersów. Ostatecznie pojedynek przerwało podejście
przejął jego zastępca, kpt. mar. William Cumby, który po „Dreadnoughta". Okręty rozeszły się z dość znacznymi stratami
kilkunastominutowej walce uporał się z francuskim abordażem („Revenge" 28 zabitych, „Principe de Asturias" 54). Praw­
(za cenę jednego zabitego oraz 25 rannych i poparzonych), dopodobnie w czasie tego właśnie starcia ciężko ranny w pierś (?)
jednak stan okrętu mógł przerażać. Zdemolowany pokład został adm. Gravina (rana okazała się później śmiertelną), zaś
górny wymagał niezbędnych napraw, trzeba było usunąć wśród rannych Brytyjczyków znalazł się pewien szewc-artyle-
splątane olinowanie, zwalone na burty bezan- i grotmaszty, rzysta, zawołany tancerz, którego przygodę zapisano w dzienniku
a zwłaszcza odciąć i zniszczyć wielki i tlący się płat grotżagla, okrętowym. Uznany początkowo za zabitego, ocknął się w trak­
który opadł niczym kurtyna między oboma okrętami, za­ cie wyrzucania za burtę, o czym dał znać, bijąc i kopiąc
słaniając ambrazury armatnie. Z kolei „Aigle", przeczesywany wyrzucających go. Przepraszał ich potem, śmiejąc się, że nie
od czasu do czasu ogniem armat „Bellerophona", wyglądał mógł inaczej, bo gdyby mógł, „to by im zatańczył", zamiast bić.
jeszcze gorzej — za zdemolowaną prawą (lewą?) burtą na
98-armatni, za to powolny „Dreadnought", którego pojawienie
całej jej długości i wysokości oraz zmiażdżoną rufą; maszty
się wybawiło „Revenge'a" z niemałego kłopotu (po uszkodzeniu
trzymały się jeszcze w jarzmach, choć ożaglowanie i olinowa­
ożaglowania dryfował), zdołał dojść do ariergardy Połączonej
nie było porwane i postrzępione. Zdołano jednak, mimo strat
Floty, kiedy mijały go jej ostatnie okręty. Na krótko wdał się
osobowych, zaprowadzić jaki taki porządek na pokładach,
w pojedynek z „Principe de Asturias" Graviny, a następnie
rozpiąć sztagżagiel foka i „Aigle" oderwał się od swego
zaatakował „San Juana de Nepomuceno". Wobec żołniersko-
groźnego prześladowcy, uchodząc na zawietrzną, gdzie przy-
-marynarskiej załogi okrętu, duszą jego obrony był dowódca,
286 287

kom. Cosme Churruca. Jednak Pan Bóg tego dnia był po stronie matelot w jego kolumnie), uważając, że wystarczy mu Hardy
purytanów. Nie pomogła zatem spowiedź załogi, kiedy artylerzy- jako ich bezpośredni wykonawca. Z kolei Villeneuve, choćby
ści brytyjscy oddawali jedną salwę burtową co minutę i 40 n
awet chciał, to praktycznie nie mógł nikomu przekazać
sekund, podczas kiedy hiszpańscy co 5 (jeśli nie więcej) minut. dowodzenia, na samodzielność zaś dowódców okrętów nie mógł
Na domiar złego, jeden z pierwszych pocisków ciężko zranił liczyć, bo w związku z brakiem planu bitwy, nie postawił im
Churrucę w prawe udo. Ten jednak zbagatelizował ranę żadnych zadań indywidualnych. Był przeświadczony, choć tego
— odmówił opatrunku i zniesienia pod pokład, nakazując dalszą też nie uściślił, że Dumanoir i Gravina powinni wesprzeć go
walkę. Ale o komodora zaraz upomniała się Śmierć, toteż zdążył w walce (Pumanoira już zawezwał), a jeśli nie, to postępować
jeszcze wydać rozkaz o przybiciu bandery okrętowej gwoździa­ zgodnie z rozwijającą się sytuacją taktyczną. I co najgorsze
mi do bezanmasztu oraz poprosić o powiadomienie żony... — niewola uniemożliwiała mu jakiekolwiek dowodzenie i wpły­
Wieść o jego zgonie obiegła prędko cały okręt, odbierając ducha wanie na przebieg starcia, sprowadzając go do roli biernego
walki. Nikt już nie myślał o przybijaniu bandery i „San Juan de obserwatora. Jeśli uznamy, że praktycznie takim obserwatorem
Nepomuceno" po starciu, które trwało zaledwie kwadrans, był również Nelson, to pamiętajmy, że był on jednocześnie
skapitulował (103 zabitych). Chuiruca jednak dotrzymał słowa reżyserem owego widowiska, podczas gdy Villeneuve tylko
— okręt dostał się w ręce brytyjskie dopiero po jego śmierci. widzem. Bitwa zatem rozwijała się jakby żywiołowo, z tą
Odchodząc od opisu romantyzmu walki, możemy stwierdzić, różnicą, że Brytyjczycy wiedzieli, co mają robić, podczas gdy
co zauważyliśmy już wcześniej, po zranieniu Nelsona, że między Francuzi i Hiszpanie mieli do wyboru — albo walczyć
13.30 a 13.45 doszło jakby do obustronnego kryzysu w bitwie, desperacko „do końca", albo uchodzić spiesznie do Kadyksu.
spowodowanego wyeliminowaniem z niej obu naczelnych W obu wypadkach oddawali więc akwen bitwy, a w konsekwen­
dowódców, a zatem osłabieniem organów kierowania walką. cji i zwycięstwo Brytyjczykom. Możemy więc w przybliżeniu
W lepszej sytuacji był Nelson, bo choć sparaliżowany i pod stwierdzić, że jeszcze przed godziną 14 Nelson pokonał
pokładem, teoretycznie mógł nadal kierować bitwą, udzielając Połączoną Flotę.
wskazań odwiedzającemu go sporadycznie Hardy'emu. Co Kiedy „Bucentaure" kapitulował, „Santisima Trinidad" próbo­
więcej, tak głęboko wierzył, że każdy z jego „Band of Brothers" wał przedrzeć się przez pierścień brytyjski, rozwijając zrefowane
wykona samodzielnie założenia „Nelson touch", iż nie chciał żagle (a być może ustawiając lizie?). Wspaniały był to widok
przekazać dowodzenia, aby nikt nie ośmielił się zmienić jego (zdaniem świadków), ale próżny wysiłek, gdyż strzelający coraz
wcześniejszych ustaleń (nawet zmuszony sytuacją taktyczną). celniej „Conąueror" zwalił mu około 14.05 grot- i bezanmaszt,
Ani Collingwoodowi na „Royal Sovereigna", ani trzeciemu a siedem minut później (?) fokmaszt i wielki stos płótna, drzewc
oficerowi flagowemu, hr. Northeskowi 4 6 na „Britannii" (piąty i takielunku pokrył górny pokład mastodonta. Zbiegło się to
w czasie z podejściem do jego lewej burty spóźnionego „na
* W dostępnych materiałach źródłowych brak jest danych o roli i zadaniach bitwę" kmdr. Digby'ego na HMS „Africa", który około 13.30
kontradm. Williama Carnegie hr. Northeska w planowanej bitwie, poza zbliżył się do okrętów Dumanoira. Odpędzony przez prowadzą­
informacją, że był trzecim dowodzącym eskadrą. Być może wynikło to cego „Neptuno" dołączył do kolumny Nelsona, zauroczony
z braku zaufania do jego kwalifikacji — powołany do służby w 1803 r. (po
6-letniej przerwie) na dowódcę HMS „Britannia", awansowany na kontradm.
podobno ogromem „Santisimy Trinidad". Pozbywając się po
w 1804 r. i do bitwy trafalgarskiej nie pełnił funkcji dowódcy zespołu okrętów. drodze zbędnego balastu, Digby wyminął go o 13.58 i po
288 289

oddaniu salwy burtowej w stronę rufy Goliata poczuł się niczym Hennahowi, zastępcy dowódcy liniowca, gdyż jego dowódca,
Dawid, sądząc, że zmusił go do kapitulacji (maszty runęły wraz kmdr Duff poległ był przed dwiema godzinami. Prawdopodob­
z flagą kontradm. Cisnerosa i banderą hiszpańską), być może nie miało to miejsce około 15.30 (a nawet o 16.15 ?), już
widząc poddającego się obok „Bucentaure'a". Niewiele myśląc, w
czasie drugiego etapu bitwy. Na marginesie tej procedury
wysłał zaraz na hiszpana swego zastępcę, kpt. mar. Johna Smitha kapitulacyjnej jeszcze raz ujawnione zostało słabe przygoto­
z kilkoma marynarzami. Smitha, który z trudem wspiął się na wanie dowódcze wiceadm. Villeneuve'a. Chyba w nim należy
wysoką burtę liniowca, zaprowadzono do rannego kontradmirała szukać owej nelsonofobii, wyrażającej się w skrzętnym
(ranny był również kom. Uriarte i dowódca okrętu, kmdr. unikaniu bitew z wiceadmirałem brytyjskim. Brak wyobraźni
Olaeta), ten zaś (podobno z uwagi na niską rangę i niewielkie operacyjnej pogłębiał jeszcze ujawnione niedomogi dowodze­
rozmiary liniowca „Africa") odmówił poddania się, oświadcza­ nia i stał się główną przyczyną jego osobistej tragedii. Fakt,
jąc, że będzie nadal walczyć, po czym grzecznie, lecz stanowczo, że mając w dyspozycji 5 fregat i 2 brygi (w tym „Argus" do
odprawił „z kwitkiem" zdezorientowanego Anglika. osobistej dyspozycji) nie wyznaczył żadnej z tych jednostek,
Sfinalizowano natomiast kapitulację „Bucentaure'a". Kmdr aby w krytycznej sytuacji przewiozła go na inny okręt,
Israel Pellew z „Conąuerora", który wraz z zastępcą zajęty był umożliwiając dalsze dowodzenie (ewentualnie wzięła „Bucen-
walką z „Santisimą Trinidad", posłał na „Bucentaure'a" taure'a" na hol), w wypadku dowódcy tak dużego związku
dowódcę swoich marinersów, kpt. Jamesa Atcherleya z 5 lu­ operacyjnego, jakim była Połączona Flota, to karygodne
dźmi. Powitał go tam Villeneuve w towarzystwie gen. Teodora niedbalstwo. Do tego celu mógł użyć również zespołu od­
Contamine'a (dowódca zaokrętowanych oddziałów lądowych) wodowego adm. Graviny, który został wydzielony, aby wspie­
i kmdr. Magendie. Atcherley odmówił jednak przyjęcia od rać w walce najbardziej zagrożone elementy szyku bojowego.
nich szabel, uważając, że winien tego dokonać co najmniej Tymczasem niedopracowanie przez Villeneuve'a również
oficer starszy; zamknął tylko okrętowe komory amunicyjne, zasad współdziałania z odwodem spowodowało, że płynąc na
zabierając klucze i ustawiając wartowników. Wiceadmirałowi, końcu szyku, nie został w bitwie wcale wykorzystany zgodnie
zanim wsiadł do łodzi, los nie oszczędził kolejnego upokorze­ z przeznaczeniem. Można zatem dosadnie stwierdzić, że
nia — dowiedział się, że skapitulował nie przed znanym mu głównodowodzący Połączonej Floty, przez swoją nieudolność,
i słynnym w Royal Navy kom. Edwardem Pellewem, ale sam sobie zgotował ten hańbiący los.
przed jego młodszym bratem. Szalupę ze swoimi dostojnymi Dumanoir, który około 13.45 odebrał sygnał Villeneuve'a,
jeńcami Atcherley skierował na poszukiwanie „Conąuerora"; rozpoczął wykonywanie zwrotu tuż po godzinie 14. Cichnący
liniowiec ten jednak, zajęty walką z „Santisimą Trinidad" oraz wiatr wywołał jednak galimatias organizacyjny. Część awangar­
w oczekiwaniu na zwrot awangardy przeciwnika znikł gdzieś dy zrezygnowała z halsowania i przeszła na kontrkurs, używając
w kłębach dymu prochowego. W „pościgu za nim", unikając szalup okrętowych, których wioślarze wysiłkiem mięśni zwrócili
zderzeń z manewrującymi okrętami oraz uchylając się od dzioby liniowców na południe. Część natomiast, nie decydując
przelatujących pocisków rozminęli się następnie z „Victory", się na taki manewr, dołączyła do sił głównych, odchodząc z nimi
aby w końcu natknąć się na dryfującego „Marsa". I tu na północny wschód. Ostatecznie za flagowym Dumanoira,
oczekiwało Villeneuve'a następne upokorzenie — swoją szablę .Formidable" popłynęły francuskie: „Duguay-Trouin", „Scipion"
musiał oddać oficerowi młodszemu, kpt. mar. Williamowi i „Mont Blanc" oraz, w pewnym oddaleniu, francuski „Intrepide"

19 — Trafalgar 1805
290 291

i hiszpański „Neptuno", który pół godziny wcześniej starł się swobodę decyzji, trudno rozstrzygnąć, gdyż rozkazy dla jego
z HMS „Africa". Kiedy Dumanoir, aby ominąć zadymiony zespołu przekazywał bezpośrednio na „Royal Sovereigna".
akwen bitwy, obrał kurs południowo-zachodnio-południowy, Zresztą teraz, na widok zawracającej awangardy Dumanoira,
płynące na końcu „Intrepide" i „Neptuno" skierowały się postanowił osłonić się przed jej uderzeniem trzema końcowymi
wprost na okręty Nelsona. Na pytanie Dumanoira „dokąd okrętami kolumny Nelsona — „Orionem", „Minotaurem"
płyną", kom. Valdes z „Neptuno" odpowiedział, że „do walki". i „Spartiate", które około 14.15 zawezwał sygnałem flagowym
Podobnie usprawiedliwił się kmdr Infernet z „Intrepide'a" („w do bitwy. Pobieżnie zlustrował też pozostały zadymiony obszar
ogień"), który już kilka minut później 4 7 zbliżył się do 3 okrętów walki i pospiesznie zbiegł do kokpitu, aby złożyć meldunek
kolumny Nelsona (prawdopodobnie „Neptune", „Leviathan" Nelsonowi oraz zorientować się w stanie zdrowia wiceadmirała.
i „Conąueror"). Ten oczekiwał jego wizyty z wielką niecierpliwością. Roze­
brany do bielizny, spoczywał na prowizorycznym łóżku (materac
Hardy, wyposażony w wielką lunetę bojową, dostrzegł ten
owinięty w prześcieradła), wspartym o ramię wielkiego wręgu
manewr awangardy, odbywający się podobno 1,5 mili na
śródokręcia, podtrzymywany na zmianę przez kapelana Scotta,
północ od niego i postarał się powstrzymać jej atak (jak
kwatermistrza Burkę'a, adiutanta Bulkeleya oraz asystentów
ocenił) na kolumnę Collingwooda. Tu możemy podziwiać
chirurgicznych — Smitha i Westerburgha. Wachlowali go oni
jego spostrzegawczość i odporność psychiczną w związku
arkuszami papieru i poili od czasu do czasu lemoniadą, winem
z odpowiedzialnością za kierowanie przebiegiem bitwy. Bo
lub wodą. Dr Beatty zdołał już względnie dokładnie zlokalizo­
choć każdy z dowódców okrętów wiedział z grubsza, co ma wać miejsce utkwienia pocisku (kręgosłup) i choć uznał sytuację
robić, nie wszystko chyba odbywało się dokładnie według za beznadziejną (w czym utwierdzał go swoimi uwagami
planu już w obu kolumnach taranowych. I tak: na 12 liniowców zdesperowany Nelson), oficjalnie uspokajał rannego, że z pomo­
kolumny Nelsona, szyk Połączonej Floty przecięło, naśladując cą bożą dożyje zwycięstwa. Wiceadmirał zaś niepokoił się
„Victory", łącznie 8, w różnym czasie operacyjnym (pięć za mocno nieobecnością Hardy'ego, sądząc, że mógł zginąć. Na
„Bucentaure'em", dwa za „Santisimą Trinidad" i jeden za szczęście zniesiony na opatrunek ranny kpt. mar. Pasco zapewnił
„Redoutable'em"), do których dołączył „Africa" (zaatakował go, że „Hardy trwa na stanowisku". Toteż schodzącego, po
od rufy „Santisimą Trinidad"). Trzy ostatnie pozostały w tyle, godzinie i 10 minutach od rozstania, komandora powitał z żywą
nie włączając się na razie do bitwy. Z kolei w kolumnie radością i bezzwłocznie zaczął rozpytywać o przebieg bitwy.
Collingwooda, na 15 liniowców tylko 3 przecięły szyk Ten, po uściśnięciu dłoni głównodowodzącego, zameldował, iż
przeciwnika w miejscu planowanym (między „Santa Ana" poddało się już 12 do 14 okrętów przeciwnika (ze zliczenia
a „Fougueux"), a kolejne 5 w miejscach dowolnych (dwa wynika, że tylko 9 — JWD) oraz że przed 5 innymi z jego
między „Monarcą" a „Plutonem", dwa między „Montanesem" awangardy, które zawróciły ku „Victory", osłonił się dwo-
a „Argonautem" i jeden między „San Ildefonso" a „Achil- ma-trzema okrętami świeżo wprowadzonymi do bitwy, a także
le'em"). Pozostałe 7 okrętów zaatakowało tyły ariergardy uspokoił rannego, iż żaden okręt własny nie poddał się. Wtedy
i zespół odwodowy Graviny w sposób dość przypadkowy, Nelson oświadczył mu, że umiera, poprosił o modlitwę oraz
0
wykorzystując sprzyjające okoliczności i zamieszanie bitewne. przekazanie rzeczy osobistych, wraz z puklem włosów, lady
Czy Hardy wiedział, że Collingwood otrzymał w tej sprawie Hamilton i po uściśnięciu dłoni odprawił na pokład. W imieniu
47
Przy zwrocie miał podobno niegroźne zderzenie z „Mont Blanc".
wiceadmirała Hardy musiał dalej prowadzić bitwę. I zwyciężyć.
292 293

Kiedy Hardy znalazł się znów na górnym pokładzie, dostrzegł rufową, zaś podchorąży Jack Spratt ściągnął francuską
w odległości ponad 1000 m w kierunku południowo-wschodnim j podniósł brytyjską banderę; w czasie tych czynności
otoczony kłębami dymów „Royal Sovereign" Collingwooda. Ten został ciężko postrzelony w nogę. Francuzi zawzięcie kontr­
zakończył trwający ponad dwie godziny pojedynek z „Santa Aną", atakowali i po 25 minutach walki Brytyjczycy musieli
flagowcem wiceadm. de Alavy, zmuszając go około 14.30 49
opuścić pokład przeciwnika . Abordaż zamienił się więc
(14.15?) do kapitulacji. Wygląd obu okrętów świadczył o zaciętoś­ w zaciętą walkę artyleryjską, z której zwycięsko wyszli
ci walki. „Santa Ana" utracił fok- i grotmaszt i miał 104 zabitych, kanonierzy „Defiance'a", zmuszając załogę „Aigle'a", po
„Royal Sovereign" zaś grot- i bezanmaszt, a zabitych „tylko" 47 półgodzinnej wymianie ognia, do kapitulacji. „Aigle", który
i 94 rannych. Sam wiceadmirał poniósł też pewne straty osobiste, stoczył już pojedynki ogniowe i walkę abordażową z co
o których żartobliwie opowiadał po bitwie — wiele krzeseł w jego najmniej 6 okrętami brytyjskimi, miał łącznie prawie 300
kabinie zostało postrzelanych („utraciło po dwie nogi i poręcze, rannych i zabitych (w tym dowódca okrętu, kmdr Piotr
niestety bez prawa do emerytury"), butelki z winem były Gourrege), „Defiance" jedynie 21 zabitych i drugie tyle
wytłuczone, zaś czarne świnki, które miały urozmaicać admirals­ rannych, wśród których był dowódca okrętu, kmdr Philip
kie menu, „poległy w walce". Durham (w nogę i bok).
Sukces odniosły też okręty zamykające kolumnę Collingwo­
oda. HMS , Achille" po odłączeniu się od „Colossusa" zamierzał Drugi etap bitwy — walka z awangardą i rozbicie ariergardy
płynąć na pomoc uszkodzonemu „Belleisle'owi". Na drodze Połączonej Floty, ucieczka jej pozostałości do Kadyksu
jednak stanęły mu hiszpański „Argonauta" 48 i francuski „Achil- i w rejon Gibraltaru, śmierć Nelsona i przejęcie dowodzenia
le", z którymi doszło do wymiany ognia. Ostatecznie kmdr przez Collingwooda (godzina 14.15-17.50) (mapa 3)
King zdecydował się uderzyć na równorzędny sobie 74-armatni
„Berwick", zapewne aby odbić Francuzom dawny brytyjski Po namyśle Hardy, u którego poczucie odpowiedzialności za
pryz. Przeszło półgodzinna nawała ogniowa zakończyła się eskadrę przeważyło nad przyjaźnią i lojalnością wobec Nelsona,
sukcesem i około 14.30 „Berwick", po śmierci swego dowódcy, wysłał szalupę z kpt. mar. Hillsem, aby powiadomił Collingwoo­
kmdr. Jeana Filhola-Camasa, opuścił banderę. Został niezwłocz­ da o zranieniu głównodowodzącego. Lecz zrobił to z pewnym
nie obsadzony brytyjską grupą pryzową, podczas kiedy więk­ wyrachowaniem. Aby tamten nie pomyślał o przejęciu dowodze­
szość załogi francuskiej przeokrętowano na międzypokład nia, Hills (przekonany, że wysyła go sam Nelson) miał mu
dziobowy „Achille'a", wyrzucając stamtąd za burtę 67 beczek przekazać, że rana wiceadmirała nie jest poważna.
z różnym zaopatrzeniem. „Achilłe" miał 13 zabitych, podczas W tym czasie Collingwood walczył o żywotność swego
kiedy „Berwick" co najmniej kilkudziesięciu. okrętu flagowego, który po pojedynku z „Santa Aną" utracił
HMS „Defiance", który włączył się do bitwy dopiero około zdolność ruchu. Sygnałem podniesionym na szczątkach
13.45, ostrzelał najpierw „Principe de Asturias", aby następnie
dopaść uszkodzony „Aigle". Jego grupa abordażowa wdarła 49
Rannego Spratta udało się ewakuować, ale odmówił kategorycznie
się na rufę francuza, opanowując pokład i nadbudówkę amputacji nogi, mimo namów dowódcy okrętu, kmdr. Durhama. Po 17-
tygodniowym leczeniu szpitalnym (Gibraltar) nogę uratowano, choć Spratt
48
Tak wynika z usytuowania w szyku Połączonej Floty; natomiast Warner nie mógł już pełnić służby na okręcie. Za dzielność w czasie bitwy
(op. cit., s. 209) podaje, że był to francuski „Argonautę". awansowany na por. mar. W a r n e r , op. cii., s. 210.
294 295

fokmasztu zawezwał więc, wyznaczonego do niesienia pomocy centrum bitwy, nie wsparły ataku awangardy, ale korzystając
okrętom flagowym „Euryalusa", który niezwłocznie wyruszył z tężejącego wiatru, zawróciły na wschód. Na kursie Dumanoira
ku niemu. Po drodze poprosił go o hol postrzelany i dryfujący znalazły się teraz nieostrzelane jeszcze w bitwie „Minotaur"
„Mars", ale że Blackwood musiał ratować „Royal Sovereigna" i „Spartiate" z zespołu Nelsona, które, mając przewagę liczebną,
dowodzący tymczasowo „Marsem", kpt. mar. Hannah, pod- zamierzał odciąć od pozostałych okrętów tego zespołu i znisz­
ryfował dalej, dzięki czemu, jak wiemy, mógł podjąć na pokład czyć. Oba jednak dostrzegły niebezpieczeństwo i szybko
samego kapitulującego Villeneuve'a. Toteż kiedy szalupa przecięły kurs okrętom francuskim, ustawiając się między nimi,
z Hillem dotarła do „Royal Sovereigna", przygotowania do a gros eskadry zgrupowanego wokół „Victory" dla osłony
holowania go były już w pełnym toku, a Collingwood uszkodzonego okrętu flagowego oraz jego matelota „Temerai-
z Blackwoodem nadzorowali je, stojąc na baku. Wiadomość re'a". Do wymiany ognia doszło po zbliżeniu się przeciwnika na
o ranie Nelsona przyjęli ze spokojem, choć Collingwood odległość strzału pistoletowego. Trwała ona około 20-30 minut,
wyczytał podobno z twarzy Hillsa „wielki niepokój", Blackwo­ w czasie których „Formidable" został trafiony poniżej linii
od zaś, mając w pamięci słowa pożegnania, chciał natychmiast wodnej (stały przeciek), Dumanoir zaś zorientował się w sytuacji
popłynąć na „Victory". Zamiast tego „Cuddy" wysłał go na taktycznej. Przekonany już o zniszczeniu bądź o kapitulacji
„Santa Anę", aby przyjął kapitulację wiceadm. de Alavy, co „Bucentaure'a", popłynął ku ariergardzie, aby udzielić pomocy
obecni przy tym uznali za nietakt i wręcz złośliwość, jako że walczącemu Gravinie. Ostrzeżony Collingwood wydzielił prze­
Blackwood był ulubieńcem Nelsona, a kapitulację mógł ciw niemu 6 czasowo niezaangażowanych w walkę najspraw­
przecież przyjąć kmdr Rotherdam lub któryś z jego oficerów. niejszych okrętów, które, halsując, sformowały zaporę wzdłuż
Komandor rozkaz wykonał, ale ponieważ de Alava był linii wiatru. Były to: „Revenge", „Dreadnought" oraz prawdopo­
nieprzytomny wskutek rany (kontuzji?) głowy, zabrał ze sobą dobnie „Defence", „Thunderer", „Prince" i „Polyphemus".
najstarszego rangą, nierannego oficera liniowca, kpt. mar. (?)
Doszło do kolejnej potyczki artyleryjskiej, zapewne ponad
Francisco Riquelme'a (wraz z szablą) i po przekazaniu go
półgodzinnej, która wobec przewagi Brytyjczyków i słabej
Collingwoodowi, zajął się holowaniem „Royal Sovereigna".
woli walki Francuzów zakończyła się ich odpędzeniem. Być
Tym bardziej, że do związanych walką okrętów zbliżył się po
może Dumanoir liczył na wsparcie zespołu Graviny, ale, ku
godzinie 15 zespół Dumanoira.
własnemu zaskoczeniu, przekonał się, że tamten wobec
Nie wiedząc jeszcze o kapitulacji Villeneuve'a, Dumanoir
nadciągającego sztormu i niepomyślnej sytuacji na akwenie
skierował się ku centrum bitwy, ale tu został ostrzelany przez
bitwy (podobno po konsultacji z kmdr. Cosmao-Kerjulienem
„Leviathana", „Conąuerora", „Neptune'a" oraz trzy inne okręty,
z „Plutona") zdecydował uchodzić do Kadyksu. Co więcej,
które przeszły na nawietrzną. Odszedł więc z czterema swoimi
podniósł już sygnał (po godzinie 16) 5 1 nakazujący okrętom
liniowcami bardziej na południowy zachód, podczas kiedy dwa
Połączonej Floty dołączyć do niego celem wykonania pod­
ostatnie w szyku nie zmieniły kierunku ataku — „Intrepide"
walcząc z „Africą" parł ku „Bucentaure'owi", a „Neptuno", jętego zamiaru. Zdesperowany Dumanoir zrezygnował zatem
mimo ognia „Leviathana" 5 0 , ku „Santisimie Trinidad". Wbrew ze współdziałania i, nie decydując się forsować linii okrętów
oczekiwaniom brytyjskim cztery inne okręty Połączonej Floty 1
Zdaniem autorów Morskogo Atłasu (t. I, cz. 3) sygnał ten podniesiono
(trzy hiszpańskie i francuski), znajdujące się na północ od n
a „Principe de Asturias" dopiero o godzinie 17, z kolei Wieczorkiewicz (op.
c
,0
Tamże, s. 212. Autor podaje niewłaściwie, że byt to francuski „Neptune". 't-. t. I, s. 539), że miało to miejsce o 16.45.
296 297

Collingwooda, popłynął na południe, w kierunku Cieśniny dwudziestu minutach (o 16.15 ?) zdobyli go niemal bez strat
Gibraltarskiej. Ostatnia salwa, którą oddal jakby na pożegnanie własnych (w bitwie „Leviathan" miał tylko 4 zabitych),
zdetonowała pośród okrętów otaczających „Royal Sovereign", podczas gdy przeciwnik stracił aż 184 marynarzy i żołnierzy.
zrywając hol łączący liniowiec z „Euryalusem". Ponieważ Około godziny 16, mocno postrzelany w pojedynkach z HMSS
w pobliżu wolno dryfował „Victory", więc pełen złych 5
Revenge", „Defiance", „Swiftsure" i „Polyphemusem", 74-
przeczuć Blackwood wykorzystał powstałe zamieszanie i, armatni francuski „Achille", dowodzony przez jakiegoś porucz­
lekceważąc Collingwooda, popłynął ku flagowcowi Nelsona. nika marynarki (kmdr Denieport i większość oficerów okrętowych
Nie zdążył jednak... poległa), który nie był w stanie dołączyć do okrętów Graviny,
W czasie gdy zewnętrzne okręty brytyjskie odpierały ataki został zaatakowany przez równie powolnego, za to 98-armatniego
Dumanoira, te wewnątrz ugrupowania toczyły zacięte poje­ i nieuszkodzonego „Prince'a". Brytyjczyk przeczesał mu ogniem
dynki z okrętami Połączonej Floty, zmuszając je kolejno do rufę tak skutecznie, że zwalił grot- i fokmaszt (?) oraz wywołał
kapitulacji. Około 15.30 poddał się wreszcie, otoczony wkoło pożar na pokładzie głównym i rufowym, którego zdziesiątkowana
przez okręty nieprzyjaciela, nieustraszony i groźny „Redoutab- załoga nie była w stanie opanować.
le". Z mocno postrzelanym i przeciekającym kadłubem, W takiej to, coraz korzystniejszej dla Brytyjczyków, sytuacji
zdewastowaną artylerią, mając 490 zabitych i 81 rannych (z taktycznej doszło tuż przed godziną 16 do drugiego spotkania
643-osobowej załogi), a wśród tych ostatnich dowódcę okrętu, kmdr. Hardy'ego z rannym Nelsonem. Stan zdrowia wicead­
został niemal zmuszony do opuszczenia bandery, która „i tak mirała wyraźnie się już pogorszył — utracił on czucie
opadła wraz ze zwalonym bezanmasztem", jak oświadczył w nogach, a silny ból, odbierający mu chwilami przytomność,
kmdr Lucas. Ten tak „groźny" dla Brytyjczyków i samego przyspieszył pragnienie śmierci. Czuwającym przy nim kilka­
Nelsona okręt zdołał jeszcze przed kapitulacją poczynić istotne krotnie powtórzył, że „wypełnił swój obowiązek". Ożywił się
szkody na „Temeraire'u", do nadbudówki rufowej którego jednak na widok Hardy'ego, który ściskając mu dłoń po­
wrzucono płonący ładunek („śmierdzące naczynie"). Przez gratulował wspaniałego zwycięstwa („brilliant victory"), nie
tzw. sito prochowe opadł on na pokład główny, wywołując wiedział jednak dokładnie, ile okrętów przeciwnika poddało
pożar i wybuchy zgromadzonych tam ładunków (przy ar­ się — czternaście czy piętnaście 5 3 . Nelson pochwalił, a jedno­
matach). Tylko dzięki ofiarności podoficera marinersów (?), cześnie zganił, mówiąc że powinno być dwadzieścia, a mając
Johna Toohiga, ogień nie przedostał się do rufowej komory na uwadze nadciągający sztorm, przypomniał o wieczornym
amunicyjnej, co ocaliło okręt przed eksplozją prochów, kotwiczeniu okrętów. Gwałtownie odmówił też przekazania
a pobliskie okręty przed uszkodzeniami. „Temeraire" mógł dowództwa Collingwoodowi („Nie, dopóki żyję"), każąc
teraz zająć się kolejnym francuzem — zmusił do kapitulacji Hardy'emu podnieść później sygnał o zakotwiczeniu. Po tym
mocno uszkodzony i dryfujący w pobliżu „Fougueux" (546 chwilowym ożywieniu, upewniwszy się, że komandor będzie
zabitych i rannych ?). Obsadził go 30-osobową grupą pryzową.
Niemal równocześnie, bo po 15.30, HMS „Leviathan" po 52
Takiego określenia użył Villeneuve w swoim sprawozdaniu z bitwy (wg
starciu z zespołem Dumanoira zaatakował „San Agustina", filmu TV BBC Bitwa pod Trafalgarem z 1993 r.).
53
Faktycznie było ich łącznie 15-16 (wg mojego zliczenia). Bidwell (op.
próbującego dołączyć do okrętów Graviny. „Bezlitośnie zajadli
cit., s. 259) twierdzi też, że kazał on Hardy'emu pilnować pryzów, a w razie
Anglicy" 5 2 po ostrzelaniu hiszpana ruszyli do abordażu i po podjęcia przez nie próby ucieczki „ścigać fregatami Blackwooda".
298 299

wiedział, co robić, gasnącym już głosem oświadczył, że Nelsona, a spekulacje te odżyły znów w drugiej połowie XX w.
niebawem już umrze oraz prosił o niewyrzucanie jego ciała za po opublikowaniu w Wielkiej Brytanii wyników badań nieja­
burtę, o opiekę nad lady Hamilton i o pożegnalny braterski kiego doktora Henry'ego Duranta. Stwierdził on, że Nelson
pocałunek. Stwierdził też, iż jest zadowolony, gdyż spełnił , nragnął i szukał śmierci pod Trafalgarem", gdyż znalazł się
swój obowiązek wobec ojczyzny. W końcu pobłogosławił w sytuacji bez wyjścia, a pułapkę tę przygotował sobie
Hardy'emu, który rozżalony powrócił na pokład rufowy, niejako wspólnie z losem, opracowując „Nelson touch".
zastanawiając się, jak ma uniknąć czekających go niebawem Zakładając całkowite zniszczenie Połączonej Floty, mógł, po
wymówek i pretensji Collingwooda. Głównodowodzący zdążył głębszym namyśle, dostrzec, iż zwycięstwo to, eliminując
jeszcze poinformować otoczenie o oddaniu lady Hamilton dwóch największych wrogów Albionu na morzu, zapewni
i Horacji pod opiekę „mojego kraju" oraz o tym, że wypełnił Wielkiej Brytanii niczym nie ograniczone na nim panowanie.
swój obowiązek, po czym zamilkł na zawsze i, jak stwierdził Dla niego samego natomiast, długotrwały pokój oznaczał
dr Beatty, przestał oddychać o 16.30. Toteż Blackwood, który zakończenie aktywnej kariery wojennomorskiej, z perspektywą
kilkanaście minut później zbiegł do kokpitu „Victory", nie dalszej wegetacji na lądzie (na półpensji). Miało to być życie
zastał już swego przełożonego i przyjaciela wśród żywych. kalekie fizycznie (prawdopodobieństwo całkowitej utraty
Hardy popłynął na „Royal Sovereigna", aby osobiście wzroku, o czym ostrzegał go dr Beatty) i psychicznie (rozbicie
zameldować o śmierci Nelsona i formalnie przekazać mu wewnętrzne z racji legalnego związku małżeńskiego z Fanny
dowodzenie. „Cuddy" (wobec uszkodzeń swego flagowca Nelson i „skandalicznego" z Emmą Hamilton), z zapowiedzią
oraz „Victory" przeniósł się na „Euryalusa") płakał przy dalszego załamania nerwowego wobec narastających kłopotów
tym jak bóbr. Razem z Hardym, Blackwoodem i Rot- materialnych. Nie wiedząc, jak z tego wybrnąć, przy swoich
herdamem. Rozpacz ogarnęła cały „Royal Sovereign" — od wrodzonych skłonnościach hipochondrycznych, zdał się na
wiceadmirała do zwykłego jungi, przenosząc się kolejno wyroki losu, gdyż silne poczucie obowiązku wyeliminowało
na „Victory" i „Euryalusa", a stamtąd na pozostałe okręty z tych kalkulacji myśl o samobójstwie. Niemniej zrezygnował
zwycięskiej eskadry brytyjskiej. Zapłakane zwycięstwo. jednak z podstawowych środków ostrożności (założenie galo­
54
Choć nie pyrrusowe, ale tak jakby... . wego munduru z odznaczeniami, brak płaszcza), odwołując
Przerwijmy na chwilę opowieść o bitwie, aby zastanowić się nawet do pewnych elementów magii (nie przypasał szabli,
się nad nasuwającymi się wątpliwościami w związku z przy­ którą w każdej bitwie zabierał na pokład), nie mówiąc już
czynami tej śmierci. Poza tą bezpośrednią i oczywistą (śmier­ o zamianie okrętu flagowego na fregatę „Euryalus" (jak
telny postrzał), pozostałe wynikły jakby z lekkomyślności proponował Blackwood), teoretycznie niezaangażowaną bez­
wiceadmirała wywołanej nieznanymi czynnikami, co nadaje pośrednio w bitwę, a zatem bezpieczną. Szukając więc aurea
jej pewien posmak tajemnicy. Intryguje to od lat biografów mediocritas, uznał, że sporządzając testament na rzecz Emmy
i Horacji, i obarczając jego wykonawstwem „wdzięczną
>l
wszyscy w naszej flocie takie mają miękkie serca, że nic tylko płaczą, ojczyznę", zabezpieczy im w jakimś stopniu przyszłość, choćby
od kiedy go zabito. Bóg mi świadkiem: chłopcy, którzy się bili jak diabły, z racji niewypłacanej mu odtąd pensji admiralskiej. Orientował
siedzą i płaczą jak baby" (fragment listu marynarza z „Royal Sovereigna").
się wprawdzie, że takie założenie zawiera pewien element
B i d w e l l , op. cit., s. 260. Podobno tylko na ..Temeraire'a" wiadomość
o śmierci Nelsona dotarła dopiero w czasie sztormu.
ryzyka, ale w swej prostodusznej uczciwości ani przypuszczał,
300 301

że było to rozwiązanie błędne, a ofiara z własnego życia okrętów brytyjskich, jak obecność na zawietrznej „bezużytecz­
w takiej intencji, wobec niechęci króla i rządu brytyjskiego nych" dotąd 5 francuskich fregat i 2 brygów, które mógł użyć
okaże się całkiem daremna 5 5 . Na nic zdały się też podpisy tak do osłony odwrotu oraz do holowania uszkodzonych jednostek.
znaczących świadków testatora, jak komandorzy Blackwood Po 16.45 Escano zawrócił więc z „Principe de Asturias" na
i Hardy (w przyszłości admirałowie) i ich późniejsze starania północny wschód, pociągając za sobą okręty francuskie
o wykonawstwo testamentu. „Pluton" i „Neptune" oraz hiszpański „San Leandro". Na
Czy tak było w istocie? wysokości wspomnianego centrum bitwy dołączyły do niego,
Hardy, zobligowany nakazem głównodowodzącego, podniósł aktualnie niezaangażowane w walkę, francuskie „Argonautę"
około 16.15 sygnał nakazujący każdemu z okrętów ustawienie i „Indomptable" oraz hiszpańskie „San Justo" i „Montanes".
się do wiatru prawym halsem. Oznaczało to, że wobec Ostatnie trzy — hiszpańskie „Rayo" i „San Francisco de Asis"
nadciągającego z zachodu sztormu, należy przygotować się do oraz francuski „Heros", pozostałość awangardy Połączonej
przejścia pod brzegi hiszpańskie dla ewentualnego zakot­ Floty, doganiały resztę zespołu już po zakończeniu drugiego
wiczenia. Dla okrętów brytyjskich było to jednoznaczne etapu bitwy. Miał wtedy miejsce jedyny wypadek właściwego
z przerwaniem akcji zaczepnej i koncentracją wokół flagowego wykorzystania fregat przez dowództwo Połączonej Floty
„Victory", o tyle ułatwione, że cały dotychczasowy galimatias — fregata „Themis" wzięła na hol uszkodzony „Principe de
bitewny, owe narzucone przez Nelsona „melee", toczyło się Asturias" i poprowadziła go do Kadyksu.
wokół centrum, które stanowiły „Victory" (od północy) Wydaje się, że Brytyjczycy, u których oprócz patriotyzmu,
i „Royal Sovereign" (od południa), przy czym walczące dominowała również chęć zysku z racji spodziewanego
okręty wolno manewrowały, dryfując raczej, niż idąc ostro pryzowego, pośród emocji walki przegapili wymykanie się
z wiatrem, przy wciąż rosnącym falowaniu. Ponieważ nie zespołu Graviny-Escana z akwenu bitwy. Być może niechęć
doszło do współdziałania Graviny z Dumanoirem, który do prowadzenia pościgu wynikła również ze spodziewanego
odszedł na południowy zachód, dla Połączonej Floty bitwa sztormu; w każdym razie zajęli się najpierw likwidacją
była ostatecznie przegrana. Zapewne admirał hiszpański miał aktualnych jeszcze ognisk walki, a także wyłapywaniem
jakąś koncepcję rozwiązania tej sytuacji taktycznej, ale dryfujących po akwenie bitwy postrzelanych okrętów Połą­
odniesiona ciężka rana udaremniła jej przeprowadzenie. Z kolei czonej Floty. Niektóre z nich poddały się już wcześniej, ale
jego szef sztabu, kontradm. Escano, uznał sprawę za bez­ dopiero teraz można było przyjąć ich kapitulację. Mniej
nadziejną i myślał już tylko o uprowadzeniu możliwie naj­ więcej jednocześnie, bo około 17.30, zaprzestały oporu dwa
większej liczby okrętów do zbawczego Kadyksu. Zamiarowi atakujące pojedynczo centrum brytyjskie liniowce z zespołu
temu zdawały się sprzyjać zarówno wspomniana koncentracja Dumanoira — hiszpański „Neptuno" i francuski „Intrepide".
„Neptuno", dowodzony przez kom. Kajetana Valdesa, idąc
35
Z. F 1 i s o w s k i. Dlaczego zginął Nelson, „Morze" 1970, nr 2. Ponadto na pomoc „Santisimie Trinidad", miał krótkie pojedynki
Durant podaje, jakoby w ostatnim liście do Emmy (rozpoczętym 19 paździer­ ogniowe z okrętami kolumny Nelsona. Odpędziły go one od
nika 1805 r.) Nelson umieścił datę w lewym górnym rogu, podczas gdy superliniowca, który zresztą już wcześniej, około 14.20,
wszystkie inne listy datowane były w rogu prawym. Jest to stwierdzenie
skapitulował. W tej sytuacji Valdes, zagubiony nieco w gąszczu
błędne, gdyż na faksimile tego listu (vide — ilustracja 43) data jest również
postawiona z prawej. walczących, postanowił przebijać się do zespołu Graviny.
302 303

Uniknął pojedynku z gotowym do napaści „Orionem", natknął francuza („Intrepide"?), uprzedził go w ataku „Ajax". Codrin-
się jednak na „Minotaura", który, rozgrzany pojedynkiem CTton zawrócił więc na południe, aby uderzyć na „Principe de
z okrętami Dumanoira, szukał kolejnego przeciwnika na pryz. Asturias", ale przeszkodził mu w tym „Dreadnought". Po­
Uderzył zatem na „Neptuno" i po dłuższej (kilkudziesięcio­ wracając, natknął się na francuski „Swiftsure", któremu
minutowej ?) wymianie ognia, zmusił do opuszczenia bandery salwami burtowymi zwalił maszty, ale z nieznanych powodów
— „Neptuno" miał 38 zabitych i drugie tyle (?) rannych nie abordażowa! go; być może dlatego, że od północy wyłonił
(wśród nich kom. Valdes), a „Minotaur" 3 zabitych i kilkunastu się z dymów bitewnych „Intrepide", ostrzeliwany już przez
rannych. Sama kapitulacja nastąpiła około 17.30, kiedy „Ajaxa" i „Leviathana". „Orion" przeszedł między oboma
68-osobowa grupa pryzowa z „Minotaura", pod dowództwem okrętami i Codrington, zachęcony przez dowódcę „Leviat-
porucznika marinersów, weszła na pokład hiszpana. Po zabez­ hana", kmdr. Bayntuna („sądzę, że masz mocniejszą pięść na
pieczeniu komór amunicyjnych, armat i broni ręcznej oraz niego"), który zamierzał atakować „San Agustina", uderzył na
wzięciu jeńców pod straż, Brytyjczycy odkryli w części „Intrepide'a" od strony rufy. O 16.45 odstrzelił mu pół
dennej ponad 5 stóp wciąż przybierającej wody. Tak więc, po bezanmasztu, o 17.15 zwalił fokmaszt, a około 17.20 grotmaszt.
zatrudnieniu jeńców przy pompach odwadniających, wysłano Infernet, którego namawiano do staranowania „Oriona" i walki
na „Minotaura" nie tylko szablę rannego kom. Valdesa, ale abordażowej, z uszkodzonym sterem i pozbawiony ruchu,
i marinersów po materiały uszczelniające. otoczony w dodatku przez 7 okrętów przeciwnika musiał
Po 17.20 poddał się po dwuipółgodzinnej twardej walce kapitulować, choć przedtem obiecywał „obciąć głowę pierw­
z liniowcami Nelsona „Intrepide", dowodzony przez kmdr. szemu, który wspomni o poddaniu się". Miał on ponad 300
Inferneta. Idąc na pomoc okrążonemu „Bucentaure'owi", dostał zabitych i rannych, podczas kiedy Codrington tylko jednego
się w samą gęstwę okrętów brytyjskich. Po starciu z „Ajaxem" zabitego.
kmdr Infernet, któremu towarzyszył syn, 10-letni podchorąży Uszkodzony przez „Bellerophona" i „Oriona" francuski
Infernet, natknął się na prawdziwego „huntera" (myśliwego), „Swiftsure" natknął się wkrótce na „Colossusa" i ostrzelany
kmdr. Codringtona na „Orionie". Codrington, jak się wydaje, skapitulował po krótkiej walce (miał 68 zabitych i dwukrotnie
miał własną wizję rozegrania bitwy, różną od wizji swego tyle rannych). Dzielniej opierał się, zaatakowany zaraz przez
głównodowodzącego, choć podobno tak właśnie zrozumiał „Colossusa", hiszpański „Bahama", mający już za sobą walkę
zasady „Nelson touch". Dlatego opuścił on kolumnę uderze­ z „Bellerophonem", w której odniósł rany dowódca okrętu,
niową Nelsona, postanawiając w ramach „melee" zapolować kom. Alcala-Galiano. Ale że kanonierzy „Colossusa" strzelali
na jakiś sowity pryz (tłumaczył, jakoby chciał wspomóc szybciej i celniej, a kula karabinowa jednego z marinersów
kolumnę Colłingwooda). Oczekując na owego „upatrzonego", dobiła w końcu zbroczonego krwią z trzech ran komodora
kazał zniecierpliwionej załodze ostrzeliwać wszystkie mijane Galiano, Hiszpanie zrezygnowali z walki (oprócz dowódcy
okręty przeciwnika. Najpierw wybrał zespół Dumanoira, ale mieli jeszcze 74 zabitych i co najmniej kilkudziesięciu
ponieważ ten ominął główny akwen bitwy, skierował się ku rannych). „Colossus" zapłacił za zwycięstwo 40 zabitymi
walczącym jednostkom Colłingwooda, docierając niemal do i 160 rannymi.
rufy „Royal Sovereigna". Stąd ruszył w kierunku północnym, Wtedy również, a może wcześniej, na początku drugiego
na przełaj przez gąszcz okrętów, ale kiedy dostrzegł „wolnego" etapu bitwy, ciężko postrzelanemu i pozbawionemu masztów
304 305

HMS „Belleisle" (33 zabitych) poddał się, uszkodzony już towego; drugą, bezimienną, umieszczoną na „Britannii", ubrano
w walce z HMSS „Achille", „Swiftsure" i „Polyphemus", w bawełniany szlafrok, a z różnych kawałków materiału
80-armatni hiszpański „Argonauta" (103 zabitych), który, uszyto coś w rodzaju kostiumu arlekina. Nie certowano się
zdezorientowany i odcięty od odchodzących okrętów Graviny- natomiast z ową czarną świnką — załoga „Euryalusa" spożyła
Escano, zaniechał walki, podnosząc banderę brytyjską. Na ją na kolację. Podobno ze smakiem.
hiszpana wysłano szalupę z kpt. marinersów Johnem Owenem. Sprawa Jeannette przypomniała raz jeszcze o obecności
Przewiózł on rannego dowódcę okrętu, kmdr. Pareję, na kobiet w składzie załóg okrętowych, tym razem francuskich,
„Belleisle'a", gdzie kmdr Hargood przyjął jego szablę na znak i ich udziale w walkach. Co do kobiet brytyjskich, to źródła
kapitulacji, częstując w zamian... filiżanką herbaty. do bitwy trafalgarskiej ledwie o nich wspominają. Np. Warner
Podobnie stało się z hiszpańskim „San Ildefonso", który, sądzi, że na każdym okręcie brytyjskim były co najmniej
uszkodzony przez „Thunderera", dryfował po akwenie bitwy. jedna-dwie kobiety, czyli około 50 w całej eskadrze Nelsona,
Teraz natknął się na „Defence'a" i... skapitulował. Miał 36 a zatem dużo mniej niż pod Abukirem. Na HMS „Defiance"
zabitych, podczas kiedy „Defence" tylko 7. służyła na pewno i wzięła udział w walce niejaka Jane
Gaszenie pożaru na ogarniętym płomieniami od linii wodnej Townsend, którą w czerwcu 1848 r. wyróżniono za to medalem
do topu bezanmasztu, na którym powiewała ciągła bandera Naval General Service. Ile ich było na okrętach Połączonej
francuska, „Achille'u" trwało aż do 17.45. Ponieważ nie Floty, nie wiemy, choć z jednego tylko „Achille'a" uratowano
przyniosło żadnych rezultatów, a zaczęły już wybuchać prochy dwie. Na liniowcu donosiły woreczki z prochem z komór
w załadowanych armatach i na stanowiskach, szalupy z „Prin- amunicyjnych na stanowiska ogniowe, a być może udzielały
ce'a" rozpoczęły ewakuację załogi okrętu — ocaliły one około też doraźnie pomocy rannym. Jeannette służyła na okręcie
140 ludzi. Eksplozja prochów w komorach amunicyjnych okrętu wraz z mężem, o drugiej kobiecie prawie nic nie wiemy.
nastąpiła między 17.45 a 17.50. Wielki grzyb gęstego dymu Podobne czynności wykonywały zapewne Brytyjki 56 .
przysłonił wieczorne niebo, a rozrzucone płonące szczątki Po zakończeniu akcji ratowniczej „Achille'a", zwycięski
liniowca zagasiły litościwie coraz bardziej gniewne fale morskie. w pełnym znaczeniu tego słowa — bo bez strat — HMS
Wśród tych szczątków znalazło się kilkudziesięciu żyjących „Prince" odebrał wreszcie kapitulację hiszpańskiego „Santisima
jeszcze rozbitków — szkuner „Piekle" wyłowił ich 51 (przekazał Trinidad", który prawie 4 godziny wcześniej poddał się HMS
na „Revenge'a"), fregata „Euryalus" około 12 oraz jednego „Neptune". Tym razem kontradm. Cisneros nie grymasił
„Britannia". Wśród uratowanych znalazły się, co ma posmak i „superliniowiec", który w walce utracił prawie trzecią część
sensacyjno-humorystyczny, dwie kobiety i jedna czarna świnka. załogi (205 zabitych i 108 rannych, a według innych danych
Sprawiły one nieco kłopotu ratownikom. Obie prawie nagie 216 zabitych i 116 rannych), przyjął hol od brytyjskiego
panie trzeba było ad hoc ubrać i tu Brytyjczycy wysilili całą liniowca.
swoją galanterię i pomysłowość. Eksplozja „Achille'a", który wyleciał w powietrze wraz
Umieszczoną na „Revenge'u" Jeannette, żonę marynarza z dowódcą, kmdr. Denieportem i 479 ludźmi załogi, zakończyła
(męża odnaleziono wśród jeńców 4 dni po bitwie), ubrano drugi etap bitwy, dzienną bitwę i samą bitwę trafalgarską.
w kombinację z dwóch kraciastych koszul, płachty muślinu, 56
Brak wiadomości o zaokrętowanych kobietach wynika stąd, że nie
jedwabnej chusty oraz pończoch i trzewików kapelana okrę- figurowały one w ewidencji zatóg.

20 — Trafalgar 1805
306 307

Epilog bitwy — sztorm południowo-zachodni i jego skutki wego), kierując w zamian fregatę Blackwooda na północ dla
(noc z 21/22-27 października) zebrania odstałych okrętów. Jednocześnie HMSS „Piekle"
i „Entreprenante" zaczęły spędzać inne rozproszone jednostki
Collingwood, który przejął dowodzenie po śmierci Nelsona pod „Neptune'a". Było to o tyle istotne, że po południu
dopiero po przejściu na „Euryalusa" zorientował się, że jego nadciągnęła gwałtowna wichura z ulewnym deszczem i okręty
eskadra „bojowo-pryzowa" składa się z ponad 50 okrętów, zostały poddane nowej, cięższej niż sama bitwa próbie
w tym co najmniej połowa bez masztów, a inne z uszkodzo­ — sztormowi przechodzącemu chwilami w huragan, z ulew­
nymi sterami. Dlatego pierwsze sygnały z „Euryalusa" doty­ nymi deszczami, który dął w stronę brzegów hiszpańskich aż
czyły holowania pryzów i własnych niesprawnych jednostek. przez siedem dni (?, podobno odpowiadało to 10° współcześnie
57
Po założeniu holów zespoły takie skierowano na południe obowiązującej skali Beauforta).
do bazy gibraltarskiej, zaś wiceadmirał zasiadł do pisania Z zachowanych zapisów w dziennikach okrętowych wiado­
meldunku o bitwie. Lecz przy słabym wietrze zachodnim mo, że jeszcze w nocy i rankiem 23 października wyrządził
rosła wciąż fala z kierunku południowego, utrudniając ruchy on szereg szkód, m.in. na „Euryalusie", „Naiadzie", „Victory"
58
okrętom przygotowującym się do sztormowania . Doszło do i „Entreprenante". Fregata „Naiad" doznała ich wskutek
przypadkowych zderzeń, m.in. o 19.36 flagowy Collingwooda zderzenia z holowaną „Belleisle", po zerwaniu holu. Liniowce
„Royal Sovereign" uderzył w prawą burtę holującego „Eury­ z kolei zostały poturbowane dotkliwie przez wiatr i falę
alusa", uszkadzając mu omasztowanie i olinowanie grot- (zniszczenie awaryjnych masztów, wypadnięcie za burtę
i bezanmasztu, szalupę oraz część rufówki ze złożonymi tam pewnej liczby karonad z górnych pokładów itp.), zaś „Royal
hamakami, a także górną część samej burty. Ponieważ bryza Sovereign", który zerwał się z holu „Neptune'a", musiał
spychała okręty w stronę lądu (o godzinie 21 sonda wykazała podnieść na kikucie fokmasztu sygnał „314" (znajduję się
23 sążnie, czyli 42 m a o 21.20 już tylko 13, czyli 23,7 m), w krytycznej sytuacji, potrzebuję pomocy). Prawdopodobnie
Collingwood kazał najpierw kotwiczyć (podniósł sygnał), co po południu wziął go ponownie na hol „Euryalus", zaś
wykonało część okrętów, potem jednak, z uwagi na trafalgar- „Neptune'a" przydzielono do eskorty „Santisimy Trinidad".
skie mielizny, nakazał zwrot przez rufę (lewym halsem na „Naiadzie" udało się podać hol na „Belleisle" dopiero w nocy
wiatr), aby kursem północno-zachodnim odejść od brzegów. z 23 na 24 października już w rejonie Gibraltaru (?).
O świcie 22 października widziano z „Euryalusa", przy Sztormowanie pogarszała osłabiona stateczność okrętów
wciąż tężejącym wietrze, nie więcej niż 40 jednostek. Zanie­ brytyjskich, wywołana nadmiernym przeładowaniem ludźmi.
pokojony wiceadmirał przeokrętował się więc na HMS „Nep- Np. HMS „Orion" z kolumny uderzeniowej Nelsona poza 500
tune" (przejął on jednocześnie holowanie jego okrętu flago- ludźmi własnej załogi zabrał jeszcze 100 ludzi z innych
57
M.in. „Thunderer" holował „Santa Anę", „Prince" — „Santisimę okrętów brytyjskich oraz... 580 jeńców. Zdaniem świadków,
Trinidad", „Naiad" — „Belleisle'a", „Spartiate" — „Tonnanta", „Euryalus" zatłoczone pokłady artyleryjskie okrętu przypominały w czasie
— „Royal Sovereigna", „Swiftsure" — „Redoutable'a", „Minotaur" — „Nep- sztormu jeden wielki chlew, w którym znaleźli się ludzie
tuno".
38
(ranni, chorzy, zdrowi) obok zwierząt gospodarskich prze­
Usuwano za burtę resztki ożaglowania, armaty z górnych pokładów,
a przede wszystkim poległych; łatano wyrwy i przestrzeliny burt, ustawiano
znaczonych dla kuchni okrętowej oraz nieusuniętych jeszcze...
prowizoryczne maszty, rozpinając na nich ocalałe żagle itp. zmarłych. Fetor był podobno nie do zniesienia. Z kolei na
308 309

postrzelanych pryzach, obsadzonych przeważnie przez załogi ratować się na podręcznych tratwach. Rozbitków z trzech
szkieletowe i brytyjskie grapy pryzowe, sytuacja stawała się takich tratw udało się uratować (pierwszą z 50 rannymi
wręcz tragiczną, ze względu na pozostawionych tam rannych. 0
aodzinie 3.30 nad ranem). Wraz z liniowcem poszło na dno
Tych leżących bezpośrednio na pokładach przechyły prze­ 5 ludzi jego załogi i 13 z grupy pryzowej.
rzucały z miejsca na miejsce, a przetaczające się luzem Na dryfującym „Bucentaure", obsadzonym przez brytyjską
pociski armatnie bezlitośnie miażdżyły; leżący w hamakach <mipę pryzową, doszło z inicjatywy znajdującego się na
natomiast wypadali z nich lub też zderzali się z innymi, pokładzie rannego szefa sztabu Villeneuve'a, kmdr. Prigny,
ewentualnie obtłukiwali o burty i grodzie. Stąd wysoka do porozumienia o wspólnej żegludze ku najbliższym brzegom
śmiertelność, zwłaszcza wśród rannych z amputacjami, u któ­ (Brytyjczykom gwarantowano odesłanie do Gibraltaru). Kawał
rych pękały nałożone szwy chirurgiczne i następowało wy­ stengi bezanmasztu ustawiono jako prowizoryczny maszt,
krwawienie (np. na HMS „Tonnant" z 16 rannych z amputac­ rozpięto na nim szmat żagla i podobno z prędkością aż
jami sztorm przeżyło tylko 2). Grozę powiększała jeszcze 5 węzłów (?) skierowano się na poszukiwanie Kadyksu. Choć
wdzierająca się przez uszkodzone burty woda morska oraz... w nocy ujrzano jego światła, niedokładna nawigacja do­
pijaństwo, kiedy zdesperowani i pozbawieni nadzoru oficer­ prowadziła do wejścia na skałę podwodną. Liniowiec stracił
skiego marynarze dorwali się do okrętowych zapasów wina ster, rzucił jednak dwie kotwice i, utrzymując się na wodzie,
i wódek. Podobno, nad czym ubolewają autorzy brytyjscy, nie zdołał podobno ewakuować wszystkich żyjących na brzeg.
zabrakło pośród pijących marynarzy z grup pryzowych 59 . Lecz że wody wciąż przybywało (choć wyrzucono za burtę
Dlatego pierwsze straty nastąpiły między zdewastowanymi wszystkie zbędne zapasy), „Bucentaure" z załogą złożoną już
pryzami. Już nocą z 22 na 23 października zatonęły dwa tylko ze 197 poległych zatonął nad ranem 23 października.
najdzielniejsze pryzy francuskie — „Redoutable" i „Bucen- Na trzecim pryzie francuskim, „Algesiras", który został
taure". Holowany przez HMS „Swiftsure" lucasowski „Re­ obsadzony grupą pryzową z HMS „Tonnant" (3 oficerów, 60
doutable", obsadzony przez 50-osobową grapę pryzową z HMS marynarzy lub — według innych danych — oficer, 50 ma­
„Temerairea", poprzednią noc spędził na walce z wdzierającą rynarzy), doszło o świcie 22 października do porozumienia
się wodą, a kiedy po południu sztorm zwalił szczątki bezan- (między kapitanami marynarki Bennettem a de la Breton-
masztu, rozpoczęto przygotowania do ewakuacji. Wieczorem, niere'em) o wspólnej żegludze do Kadyksu, gdzie Brytyjczycy
dzięki szalupom z „Swiftsure'a", udało się ewakuować 169 mieli być zwolnieni. W ciemnościach nocnych z 22 na 23
marynarzy liniowca wraz z Lucasem (podobno planowali oni października utknęli jednak na skale w zatoce Kadyksu,
w nocy uprowadzić okręt do Kadyksu), w tym 134 rannych podobno w odległości mili od brzegu, gdzie rzucili kotwicę.
oraz 37 ludzi grupy pryzowej. Lecz w trakcie opróżniania Podjęte w celu uzyskania pomocy środki (strzały armatnie,
dolnego pokładu, mniej więcej kwadrans po godzinie 22, wysłanie łodzi na ląd ) nie przyniosły na razie efektu.
„Redoutable" zaczął tonąć rufą, tak że reszcie załogi przyszło Choć Collingwood (na „Euryalusie") próbował zebrać
rozproszone okręty (podobno sygnalista fregaty podnosił do
59
Podchorąży z grupy pryzowej na „Monarce" przyznawał, że mniej bał 10 sygnałów w ciągu godziny), nawołując do kotwiczenia, to
się podczas samej bitwy niż później na pryzie, gdzie większość załogi oraz
rozkaz ten trudno było wykonać, gdyż wiele okrętów utraciło
marynarzy brytyjskich była całkiem pijana. Tym być może należy tłumaczyć
późniejsze losy „Monarci" (patrz tekst zasadniczy). H o w a r t h . o j j . cif., s. 225. kotwice lub miało uszkodzone jeszcze w czasie bitwy liny
310 311

kotwiczne. Doszło zatem do sztrandowania uszkodzonych jej do prowizorycznego zakotwiczenia) i miał uszkodzony
pryzów między Kadyksem a Trafalgarem, co świadczyło kabestan, odszedł do portu. „Algesiras" spędził zatem kolejną
o bezradności brytyjskiej wobec sil natury. Ośmielony tym noc — z 23 na 24 października — na skale, rozbijany
dowódca „Plutona", kmdr Cosmao-Kerjulien, dokonał wypadu sztormową falą (zniszczony ster, zalany dolny pokład).
na akwen niedawnej bitwy, którego celem było sprowadzenie do Nieoczekiwany wypad Cosmao i wciąż szalejący sztorm
bazy błąkających się tam uszkodzonych okrętów własnych był przyczyną podjęcia przez Collingwooda brzemiennej
(przeciwnika?), najczęściej porzuconych przez jednostki holują­ w skutki decyzji, niweczącej cały dorobek pryzowy Nelsona.
ce. Licząc się z przeciwdziałaniem brytyjskim, Cosmao zabrał Zdając sobie sprawę, że holowanie pryzów do Gibraltaru
5 najmniej uszkodzonych okrętów liniowych („Pluton", „Indo- naraża zarówno brytyjskie jednostki holujące, jak grupy
mptable", „Neptune", „Rayo" i „San Francisco de Asis") 6 0 , aby pryzowe, podniósł rankiem 24 października o 8.30 szokujący
osłaniały one 5 fregat i dwa brygi wyznaczone na holowniki sygnał: „Przygotować się do usunięcia ludzi z pryzów i opusz­
i w południe 23 października opuścił port. Wypad zakończył się czenia ich po wykonaniu niezbędnych uszkodzeń (umoż­
dość wątpliwym sukcesem — na morzu przejęto „Santa Anę" liwiających zatonięcie — przyp. JWD) lub zatopić je, jeśli
(którą fregata „Themis" doprowadziła do Kadyksu) oraz hiszpań­ czas pozwoli", uzupełniony o godzinie 10 kolejnym rozkazem:
ski „Neptuno" (wraz z grupą pryzową z HMS „Minotaur"). Zbyt „Zabrać z pryzów Anglików, zrąbać maszty, pozbyć się
silne jeszcze wiatr i fala oraz alarm podniesiony przez Colling- kotwic". Kilka godzin później kazał z pokładów usunąć
wooda (wspomogły go okręty kontradm. Louisa z Gibraltaru) zagracające je omasztowanie i takielunek, zaś okrętom wysu­
spowodowały zbyt paniczny odwrót Cosmao, niweczący uzyska­ niętym na północ od odbierającego sygnały HMS „Britannia",
ne powodzenie. „Neptuno" musiał sztrandować się na brzeg aby sztormowały, starając się utrzymać pryzy blisko siebie
w rejonie Rota (na północ od Kadyksu) i tam został zniszczony, i wyznaczyły jeden sprawny okręt do holowania.
zaś trzy biorące udział w wypadzie liniowce utracono („Indo- Dowódcy i załogi brytyjskie z niezadowoleniem przyjęły te
mptable" zatonął wraz z załogą w rejonie Rota, „San Francisco zarządzenia. Nie dość, że niweczyły one nadzieje wszystkich
de Asis" po nieudanym kotwiczeniu został wyrzucony na brzeg na wysokie pryzowe, to jeszcze odbierały spodziewane honory
niemal u wejścia do Kadyksu, a „Rayo", ze zwalonymi i splendory, kiedy ze zdobytymi pryzami powróciliby do
masztami, który odbił się od zespołu, został wprawdzie opano­ portów brytyjskich. Stąd powszechna opinia załóg, że zwycięs­
wany przez HMS „Donegal", ale nazajutrz wyrzucony przez two bez pryzów to żadne zwycięstwo i że gdyby żył Nelson,
sztorm na skały w rejonie San Luca). nigdy by do tego nie dopuścił. Dlatego Collingwood, któremu
Wychodzące z Kadyksu okręty Cosmao nie udzieliły jednak groziło dochodzenie dyscyplinarne za podjętą decyzję, jako że
pomocy tkwiącemu na skałach „Algesirasowi" mimo jego zdobyte pryzy stanowiły już w świetle prawa własność Royal
wezwań. Dopiero w drodze powrotnej jeden z nich („San Navy, uspokajał. Twierdził, że taka jest wola Opatrzności
Justo" zdaniem Howartha) zakotwiczył obok, proponując i uczestnicy bitwy trafalgarskiej winni być zadowoleni, gdyż
holowanie; ale że na okręcie nie było liny holowniczej (użyto pokonali przeciwnika, zachowali życie i powrócą do Anglii
60
w glorii zwycięzców.
W a r n e r , op. cit., s. 226. Natomiast Howarth (op. cii., s. 224) podaje,
Wykonując rozkazy wiceadmirała, zakotwiczyły w rejonie
że były to „Neptune", „Heros", „San Justo", „Rayo" i „San Francisco de
Asis". Inni autorzy nie wymieniają ich nazw, poza „Rayo". Kadyksu: HMSS „Orion", „Leviathan", „Ajax" i „Donegal"
312 313

(przysłany z Gibraltaru) oraz pryzy: „San Agustin", „Monarca" października jego załoga stoczyła kolejną walkę z rozszalałym
„Argonauta" i „Bahama", rozpoczynając po południu 24 żywiołem, ale nazajutrz przybył szkuner hiszpański, który
października ewakuację jeńców hiszpańskich szalupami na pomógł im zejść ze skały (trzeba było odciąć kotwicę), choć
ląd. Jednak wiatr i wysoka fala przybojowa wywracały łodzie holowanie skończyło się wejściem na przybrzeżną mieliznę.
powiększając straty ludzkie i wydłużając czas ewakuacji do co Ostatecznie 26 (?) października łodzie portowe przeciągnęły go
najmniej trzech dni. Ponadto nocą z 24 na 25 października do bazy. Co do innych pryzów, to „San Agustin" i „Argonauta"
sztorm zerwał z kotwicy liniowiec „Monarca", który rankiem zostały po ewakuacji załóg samozatopione, podpalony zaś
po kilkumilowym dryfie, morze wyrzuciło na brzeg z więk­ „Berwick" wyrzucony na brzeg, gdzie spłonął (25-27 październi­
szością załogi i brytyjską grupą pryzową (około 500 Hiszpanów ka). W sztormie przepadły też, w nieznanych bliżej okolicznoś­
i 55 Brytyjczyków). ciach, francuskie „Aigle", „Fougueux" (podobno wraz z całą
Tymczasem 24 października po południu (?) dotarł do załogą i 30 Brytyjczykami grupy pryzowej) oraz „Intrepide".
Gibraltaru na holu „Naiady" pierwszy z uczestników bitwy Natomiast w ciągu 10 dni po bitwie zdołano doprowadzić do
trafalgarskiej, „Belleisle", stawiając jakby pod znakiem zapy­ Gibraltaru 4 ocalałe pryzy — francuski „Swiftsure" oraz
tania słuszność decyzji Collingwooda, tym bardziej, że w na­ hiszpańskie „Bahama", „San Ildefonso" i „San Juan de Nepomu-
stępnych dniach dotarły tam kolejne uszkodzone w bitwie ceno". Tak więc z 17 pryzów, które Brytyjczycy wzięli pod
i sztormie okręty. „Naiad" rzucił hol już u wejścia do bazy, Trafalgarem, plus „Rayo", opanowany przez HMS „Donegal"
zawracając pod Kadyks, podczas gdy liniowcem zajęły się w czasie wypadu kmdr. Cosmao, sztorm przyczynił się do
jednostki portowe. Wieść o zwycięstwie przedostała się już zniszczenia 11 (w tym „Rayo") zaś 3 zdołały ujść do Kadyksu.
lądem przez Hiszpanię, toteż „Belleisle'a" powitano salutem Do portu gibraltarskiego wpłynął też wreszcie, wieczorem 28
armatnim oraz paradą burtową stojących w bazie okrętów, października, holowany przez „Neptune'a", HMS „Victory",
których załogi nie szczędziły radosnych „hurrah". Niestety, w którego kabinie admiralskiej znajdowało się ciało Nelsona,
nie udało się doprowadzić do Gibraltaru najcenniejszego zakonserwowane w dużej, wypełnionej brandy, beczce. Honoro­
pryzu — hiszpańskiego „Santisima Trinidad", holowanego wą wartę pełnił przy niej uzbrojony marynarz, powiewająca zaś
przez „Prince'a" i eskortowanego przez „Neptune'a". Sztorm na prowizorycznym maszcie bandera opuszczona była „do pół".
powiększył tylko rozmiar poniesionych w bitwie uszkodzeń, 27 października sztorm skręcił wreszcie kark, a rozhuśtane
zagrażając życiu pozostawionej załogi i grupom pryzowym, morze zaczęło się z wolna uspokajać. Collingwood, który
stąd decyzja Collingwooda z 23 października, o jego zatopie­ sporządził już meldunek o przebiegu bitwy, stanowiący swego
niu. „Prince" i „Neptune" zabrały podobno wszystkich żywych rodzaju kuriozum ze względu na warunki, w jakich powstał ,
61

z pokładu superliniowca i pośpiesznie opuściły okręt nad podniósł swoją flagę na przybyłym z Gibraltaru liniowcu
ranem 24 października (?). Jak się wydaje za wcześnie, bo jak
twierdzą Hiszpanie, ktoś go jeszcze ratował i razem z nim 61
Napisał go w czasie sztormu w ciasnej kabinie „Euryalusa", co
poszedł na dno; nie ma też pewności, czy zabrano wszystkich współcześni uznali za swoisty wyczyn, tym bardziej, że zdołał zebrać
rannych i chorych. Sądzi się, że łącznie z zabitymi (205-216 i uwiarygodnić niezbędne dane ze wszystkich okrętów, z wyjątkiem niepraw­
dziwej wiadomości o rzekomym abordażu „Temeraire'a" przez „San Justo"
ludzi) utonęło około 300 członków załogi okrętu. Po wielu
(?) i „Redoutable'a" lub „Neptune"a" (?), a odparciem którego przechwalał
perypetiach uratowano natomiast „Algesirasa". Nocą z 24 na 25 się kmdr Harvey. jego dowódca.
314 315

„Queen", rozpoczynając ponowną blokadę Kadyksu. Popadł sprzedano 4 ocalałe pryzy i dochód podzielono między okręty
przez to w kolejny konflikt z dowódcami okrętów, którzy eskadry, to jednak była to suma zbyt mała, by zaspokoić
chcieli wracać do portów brytyjskich — bądź pojedynczo dla pretensje rozżalonych oficerów i marynarzy. Aby zatem nie
dokonania remontów, bądź „z wielką pompą" całą eskadrą. zawieść ich zaufania (obniżenie ducha bojowego „in spe" ?,
Blokadę wykorzystał również do nawiązania kontaktów troska o dobre imię Nelsona, którego plan realizowali '?),
z administracją hiszpańską, starając się osłabić więzy sojuszu Parlament przyznał załogom 300 000 funtów szterlingów jako
francusko-hiszpańskiego. Czy robił to na polecenie rządu specjalną nagrodę za udział w bitwie („for the day's work"),
brytyjskiego, czy samorzutnie, trudno ustalić, gdyż zaczęło się którą rozdzielono między wszystkich (?) jej uczestników.
od kontaktów utylitarnych. W liście do gubernatora prowincji Z sumy tej wypłacono: dowódcom okrętów (komandorom) po
Kadyks, markiza Solany, który powiózł na brzeg 27 paździer­ 3362 funty, kapitanom, porucznikom i nawigatorom po 226
nika (?), ubrany w galowy mundur kmdr Blackwood, Colllin- funtów, intendentom oraz starszym podoficerom pokładowym,
gwood proponował wydanie mu wszystkich rannych jeńców artylerii i chirurgom po 153 funty, podchorążym, młodszym
Połączonej Floty (którzy, prawdę mówiąc, utrudniali życie na podoficerom okrętowym, sierżantom marines i urzędnikom
okrętach), co Hiszpan przyjął z zadowoleniem, oferując marynarki po 37 funtów oraz marynarzom i marinersom po
w zamian wydanie oficerów i marynarzy brytyjskich grup 6 funtów 10 szylingów. Niezależnie od tego każdy ranny
pryzowych, którzy znaleźli się na brzegu. Nazajutrz wyszły otrzymał dodatkowo od 100 funtów (ciężko ranny kpt. mar.)
62
z portu fregaty francuskie (pod „flagami parlamentarskimi"?), do 10 funtów (lekko ranny marynarz) .
rozpoczynając ewakuację rannych jeńców. Z kolei jeńcy Collingwood otrzymał za bitwę trafalgarską tytuł para
brytyjscy nie mogli się nachwalić wręcz przyjaznego trak­ i miejsce w Izbie Lordów, brak jest jednak danych do­
towania ich przez ludność Kadyksu (obdarowywanie żywnoś­ tyczących jego nagród pieniężnych (jako dowódcy eskadry
cią i winem, «goszczenie» w domach itp.). Te pisemne i wiceadmirała). Być może była to zatem swoista kara
kontakty (wymiana grzecznościowych informacji) oraz drobne za utracone pryzy?
upominki zdaniem Collingwooda zachęciły Hiszpanów do
zerwania dominacji napoleońskiej i w niedalekiej przyszłości Sprawa przesłania meldunku o bitwie
„otworzyły Wellingtonowi drogę na Półwysep Pirenejski". — rejsy okrętów łącznikowych do Falmouth i Faro

Sporządzony z mozołem przez Collingwooda meldunek


o zwycięstwie powiózł 27 października do Admiralicji w Lon­
Śmierć Nelsona przyćmiła wyniki bitwy traflagarskiej, gdyż, dynie szkuner łącznikowy „Piekle" (dowódca kpt. mar. John
zdaniem opinii publicznej, nie mogły one zrównoważyć tej Lapenotiere), zaś dwa dni później z jego kopią dla ambasadora
bolesnej straty, zwłaszcza że pobitewny sztorm zmniejszył brytyjskiego w Lizbonie wyprawiono do Faro kuter łącznikowy
drastycznie liczbę pryzów. Admiralicja uznała wprawdzie „Entreprenante" (kpt. mar. R. B. Young). Ponieważ ambasador
decyzje Collingwooda co do zatopienia uszkodzonych pryzów, miał ją przesłać do Londynu, wiceadmirał ubezpieczał w ten
lecz, jak się wydaje, nigdy mu tego nie wybaczyła. Sprawa sposób swego ulubieńca Lapenotiere'a przed jakimś przykrym
pryzowego dla załóg pozostała więc nadal otwarta, bo choć 62
H o w a r t h , op. cit., s. 234; W a r n e r , op. cit., s. 229.
316 317

zdarzeniem. W tej zaszczytnej misji dowódca „Pickle'a" stwa dziękczynnego oraz dodatków nadzwyczajnych gazet
zastąpił kmdr. Blackwooda, gdyż Collingwood uznał, iż HMS 63
londyńskich (w tym The Times) .
„Euryalus" będzie mu bardziej przydatny na kotwicowisku
— jako pływające więzienie dla ujętych wyższych dowódców Wyniki bitwy — podsumowanie strat
Połączonej Floty. Lapenotiere,owi sprzyjało nadal szczęście,
więc bez przeszkód dotarł do macierzystych brzegów. Co Bitwa zakończyła się zupełnym zwycięstwem Nelsona
więcej, w czasie tego szaleńczego rejsu napotkał fregatę (i Collingwooda), którzy rozgromili wręcz Połączoną Flotę,
„Nautilus", której dowódcę, kmdr. Sykesa, skierował do Liz­ wpędzając jej resztki do Kadyksu, gdzie, zablokowane, uległy
bony, aby przejął kopię meldunku od ambasadora. 4 listopada całkowitej dewastacji (w 1808 r. okręty francuskie przejęli
„Piekle", po ośmiu dniach podróży, dotarł do Falmouth (Korn- Hiszpanie). Rozgromili ją, bo choć Royal Navy przejęła tylko
walia). Tu, ze względu na sztorm na Kanale, Lapenotiere 4 pryzy, to jednak straty bezpowrotne Połączonej Floty
wysiadł, najął bryczkę pocztową i pozostałe do Londynu 265 w jednostkach pływających wyniosły aż 20 okrętów liniowych
mil angielskich (według innych danych 290 mil, czyli 426,3 (jeden wyleciał w powietrze, 15 po uszkodzeniach zatonęło
lub 466,6 km) przebył w 37 godzin, co stanowiło swoisty w czasie sztormu, 4 wzięto jako pryzy). Podobnie wysokie
rekord („normalna" poczta przebywała ówcześnie tę drogę były straty osobowe, które szacuje się w granicach rzędu 3500
w pełne dwie doby). Ostatnie metry tej trasy przebiegł, zabitych i utopionych oraz co najmniej 2500 rannych, ponadto
meldując się 6 listopada o godzinie 1 po północy u sekretarza do niewoli dostało się około 4400 marynarzy i żołnierzy.
Admiralicji, Marsdena. Ten niezwłocznie obudził I Lorda, Wśród poległych znalazło się 2 admirałów — kontradm.
adm. Barhama, który po zapoznaniu się z treścią meldunku, Magon i adm. Gravina (śmiertelnie ranny, zmarł w styczniu
zapędził doraźnie zebranych kancelistów do sporządzenia jego 1806 r. ?), a także 9 dowódców okrętów: 2 komodorów
kopii. Zaraz też wysłano je do króła, premiera i redaktora — Alcala-Galiano („Bahama") i Churruca („San Juan Nepo-
London Gazette, a także do brata Nelsona, Williama, Emmy muceno") oraz 7 komandorów — Alsedo („Montańes"),
Hamilton (w Merton) i lady Nelson. Barham napisał jeszcze Argemosa („Monarca"), Baudouin („Fougueux"), Denieport
wniosek awansowy, dzięki któremu Lapenotiere mógł nadal („Achille"), Filhol-Camas („Berwick"), Gourrege („Aigle")
wierzyć w swoje szczęście — został komandorem podporucz­ i Le Tourneur („Algesiras").
nikiem, a także otrzymał 500 funtów nagrody. Miało to Natomiast Brytyjczycy nie stracili żadnego okrętu (choć 16
i wydźwięk humorystyczny, gdyż jeszcze tego samego dnia liniowców było mniej lub bardziej uszkodzonych), zaś ich
(różnica wynosiła podobno tylko kilkadziesiąt minut) dotarł straty osobowe wyniosły 449^151 zabitych i utopionych oraz
do Londynu z portugalską kopią meldunku Collingwooda 1214-1241 do 1250 rannych. Na liście poległych widniał sam
kmdr Sykes, który „Nautilusem" dopłynął do Plymouth i tam 63
Podobno tego dnia wysiano ku brzegom Francji (do Boulogne?) tódź
najął bryczkę pocztową do stolicy. z egzemplarzem Govemment Gazette z wiadomością o zwycięstwie trafalgar-
Jednakże śmierć uwielbianego powszechnie Nelsona przy­ skim. V i l l i e r s , op. cit., s. 81. Ponieważ tenże autor podaje na s. 80, że
ćmiła radość zwycięstwa. Nikt nie mógł powstrzymać łez, w taki sam sposób Francuzi z Boulogne powiadomili Brytyjczyków 27
października o swoim zwycięstwie pod Ulmem (20 października), być może
nawet Jerzy III wraz z małżonką i córkami, samo zaś
byt to swoisty system wymiany informacji wojennych w rejonie kanału La
świętowanie zwycięstwa ograniczyło się na razie do nabożeń- Manche?
318 319

Nelson oraz dwaj dowódcy okrętów, komandorzy — Cooke przylądek St. Vincent. Ponieważ Allemand był nadal nie­
(„Bełlerophon") i Duff („Mars") 6 4 . uchwytny, Dumanoir zdecydował się płynąć do Aix (Ro-
Mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii chefort sur Mer), nie wiedząc, że na tej trasie znajdują
i Irlandii jeszcze nie uświadamiali sobie przełomowego się polujące na Allemanda zespoły Royal Navy. W rejonie
znaczenia tego wywalczonego przez Nelsona zwycięstwa przylądka Finisterre krążył zespół kom. Richarda Strachana
choć potwierdziło ono prymat Royal Navy na morzach, już (4 okręty liniowe — flagowy „Caesar", „Hero", „Courageux"
jednak wiedzieli, że udaremniło ono Napoleonowi inwazję na i „Namur"), wspomagany przez zespół 4 dużych fregat
ich Wyspy oraz przeszkodziło w planowanym podboju Króles­ („Aelous", „Phoenix", „Santa Margarita" i zdobyczna fran­
twa Neapolu i Sycylii (wsparcie oddziałów francuskich od cuska „Revolutionnaire"). Rankiem 2 listopada okręty fran­
strony morza przez Połączoną Flotę). cuskie minęły przylądek Finisterre, a ponieważ mocno prze­
ciekały, Dumanoir trzymał się blisko brzegu, dzięki czemu
C. TRAFALGARU CIĄG DALSZY wyminął niezauważony stojące dalej w morzu okręty Stra­
— BITWA KOŁO PRZYLĄDKA ORTEGAL (4 listopada 1805 r.) chana, który z kolei oczekiwał, że Francuzi zawiną do
El Ferrol. Lecz szczęście Dumanoira skończyło się kilka
Złośliwy, czy też sprawiedliwy los spowodował, że i kontr- godzin później, kiedy zbliżyła się doń fregata „Phoenix"
adm. Dumanoir otrzymał swoją szansę zmierzenia się z Royal (dowódca kmdr Thomas Baker). Baker, poszukujący zespołu
Navy, a może ściślej, naprawienia popełnionych w bitwie Allemanda, skierował się tu po napotkaniu statku duńskiego,
trafalgarskiej błędów taktycznych. którego szyper poinformował go, jakoby minął się z zespołem
Jego zespół (4 okręty liniowe — flagowy „Formidable", Allemanda na Zatoce Biskajskiej. Baker porzucił więc duński
„Duguay-Trouin", „Mont Blanc" i „Scipion") opuścił wie­ pryz i popłynął do El Ferrol, licząc, że napotka tu Strachana.
czorem 21 października akwen bitwy, kierując się ku Cie­ Zamiast niego natknął się na Dumanoira, którego rozpoznał
śninie Gibraltarskiej. Być może kontradmirał chciał przedrzeć jako Allemanda. Aby przepędzić intruza, Dumanoir wysłał
się na Morze Śródziemne, ale nazajutrz sztorm oraz do­ 74-armatni „Duguay-Trouin", ale Baker na swojej 56-ar-
strzeżone wieczorem żagle, które uznano za zespół kontradm. matniej fregacie nie uląkł się przeciwnika. Podjął zatem
Louisa płynący z Gibraltaru, spowodowały zmianę kursu wymianę ognia, cofając się w kierunku zespołu Strachana.
na zachodni. Dumanoir postanowił szukać zespołu Alle­ Zanim go rozpoznano, został ostrzelany przez HMS „Caesar",
manda, aby do niego dołączyć. W czasie tych poszukiwań który rozpoczął pościg za liniowcem francuskim, podczas
naprawiał żagle oraz usuwał przecieki wody na swych po­ gdy „Phoenix" zawrócił do zespołu fregat. Kiedy „Duguay-
turbowanych przez bitwę i sztorm okrętach. 25 października Trouin" dołączył do swoich, Strachan przerwał pościg, tym
dokonał zwrotu na północ, osiągając cztery dni później bardziej, iż zapadł już zmierzch. W ciemnościach nocnych
Dumanoir odpłynął w stronę przylądka Ortegal (60 km
64
Dane odnośnie strat osobowych obu przeciwników różnią się od siebie na północny wschód od La Coruna). Ruszyły za nim 3 li­
zależnie od źródła, stąd ich interpolacja. Jakiś wptyw na te niedokładności niowce Strachana, do których dołączyła fregata „Aeolus",
miały straty poniesione również w czasie sztormu np. wg filmu TV Londyn a o świcie 3 listopada druga, „Santa Margarita". Kiedy
Bitwa pod Trafalgarem (1993 r.) Połączona Flota miała 4400 zabitych i 2500
rannych, podczas gdy eskadra Nelsona 448 zabitych i 1200 rannych.
zaś w ciągu dnia dołączyły jeszcze: okręt liniowy „Namur"
320

oraz fregaty „Revolutionnaire" i „Phoenix" Bakera, Strachan


zdecydował się dogonić Dumanoira i wydać mu bitwę gene­
ralną. Lecz ten nie myślał o bitwie, gdyż postanowił uchodzić
przez Zatokę Biskajską do Aix, choć prędkość marszowa jego
okrętów raczej eliminowała sukces. Dlatego już rankiem
4 listopada 1805 r. zostały one doścignięte przez okręty
Strachana, na północ od Ortegal, przy czym flagowy „Caesar"
znalazł się w odległości 6 mil od końcowego matelota
francuskiego, „Scipiona". Liniowce brytyjskie poprzedzane
były przez fregaty „Santa Margarita" i „Phoenix", które po
godzinie 6 doszły „Scipiona" i ostrzelały go salwami bur­ Kontradm. Pierre Dumanoir Le Wiceadm. Pierre Villeneuve, do­
Pelley, dowódca awangardy Połą­ wódca Połączonej Floty (portret
towymi. Dumanoir liczył jeszcze, że uniknie bitwy, stąd jego
czonej Floty (portret ówczesny) wg E. Quenedeya ?)
mało przemyślana decyzja o wyrzuceniu części armat za
burtę. Nie powiększyło to jednak prędkości, za to osłabiło siłę
ognia okrętów. Około godziny 11, chcąc nie chcąc, przyjął
więc bitwę.
Strachan, od którego w czasie pościgu odstał „Namur",
zdecydował rozegrać ją jakby w „stylu trafalgarskim",
uderzając na centrum i ariergardę przeciwnika (tak podobno
oświadczył dowódcom okrętów swego zespołu). Podczas
kiedy likwidacją tworzącego ariergardę „Scipiona" zajęłyby
się fregaty, na centrum i okręt flagowy Dumanoira „Fo-
rmidable" (drugi w szyku) uderzyć miał „Caesar" wspo­
magany przez „Hero". Z kolei Dumanoir, pamiętając za­
pewne, jak wymanewrował go Nelson pod Trafalgarem,
postanowił zmienić szyk, wzmacniając swoje tyły. Dojrzał
też odstałego „Namura", którego przy okazji chciał zni­
szczyć. Tak więc w sposób niezamierzony doszło do pię­
ciogodzinnej bitwy morskiej, stanowiącej jakby ciąg dalszy
Trafalgaru.
Manewr francuski odbywał się pod ostrzałem z „Caesara"
i „Hero", przy czym okręty przeciwników zbliżyły się do
Kontradm. Charles Magon de Me- Komandor Jean Lucas, dowódca
siebie na zasięg strzału pistoletowego. Strachan, który miał
dine, drugi zastępca Villeneuve'a liniowca francuskiego „Redoutab-
trudności ze zmianą kursu, musiał na pół godziny przerwać (portret Goeppa) le", z którego bezanmasztu śmier­
ostrzał, a widząc, że Francuzi mogą wyminąć go po nawietrz- telnie zraniono Nelsona (portret
ówczesny)
Przedbitewna „modlitwa Nelsona"; Dowódca tylnej kolumny torowej,
na półce pawęży rufowej (pod ka­ wiceadm. Cuthbert Collingwood Przygotowanie do podniesienia „świętego sygnału" na rejach „Victory"
peluszem) szabla (rys. ówczesny) (ówczesna miniatura)
(obraz Davidsona)
Sygnalista Roome — ten, który osobiście wcią­
gał „święty sygnał" na reje „Victory" (dagerotyp
z 1845 r. ?)

Początek bitwy — HMS „Victory" (z lewej) przery­


wa szyk Połączonej Floty (akwarela N. Pococka)

Dowódca zespołu rozpoznawcze­ Dowódca HMS „Victory", nieoficja­


go fregat, kmdr Henry Blackwood lny zastępca Nelsona w bitwie,
(obraz J. Hoppnera) kmdr Thomas Hardy (portret ów­
czesny)
Nelson w towarzystwie Hardy'ego (odwrócony, z lunetą) na po­
kładzie rufowym (?) „Victory" (obraz W. Overenda)

I stało się ... Nelson, śmiertelnie zraniony przez „snajpera", upadł na


pokład (obraz D. Dightona)

Śmierć Nelsona (obraz A. Devisa)

Z wiadomością o zwycięstwie wysłano do Londynu szkuner „Piekle"


(rys. ówczesny)
Zaokrętowanie Napoleona 15 lipca Francuski uczestnik bitwy trafal­
1815 r. na HMS „Bellerophon", garskiej, „Duguay Trouin", jako
uczestniku bitwy trafalgarskiej zdobyczny hulk „Implacable" słu­
(rys. ówczesny) żył w Royal Navy aż do 2 grudnia
1949 r., kiedy uroczyście zato­
piono go pod obiema banderami

Pogrzeb Nelsona 8 stycznia 1806 r. — barka z trumną wiceadmirała (w Kiedy zabrakło żywego Nelsona, dominacji brytyjskiej na morzach musia­
cetrum) opuszcza Greenwich (rys. ówczesny) ły strzec takie pancerne Nelsony (okręt liniowy „Nelson", r. bud. 1925)

Rewers medalu trafalgarskiego


projektu Thomasa Webba (pra­
wdopodobnie z 1845 r.)
321
Model HMS „Victory" ze
zbiorów Akademii Mary­ ej i ujść, kazał „Namurowi" podejść bliżej linii wiatru
n
narki Wojennej w Gdyni
i atakować w pojedynkę ich czoło. Z kolei kiedy po zwrocie
(wyk. st. mar. pchor. An­
toni Łaniecki) „Hero" wysunął się na czoło zespołu Strachana i skierował
w stronę „Scipiona", ostrzeliwanego już przez fregaty, które
przeszły na zawietrzną, w lukę za nim wsunął się „Namur".
Podążyły za nimi „Caesar" i „Courageux", odcinając od
zespołu francuskiego „Duguay-Trouina", który znalazł się na
zawietrznej. Strachan miał teraz swoje 4 liniowce i 4 fregaty
przeciw 3 liniowcom Dumanoira; toteż mimo dzielności
załóg francuskich, wynik bitwy był przesądzony. Ich okręty,
pozbawione masztów, kolejno opuszczały bandery, tak że po
godzinie 16 bitwę zakończono. Poddał się też najmniej
uszkodzony i najnowszy liniowiec Dumanoira „Duguay-
Trouin" (r. bud. 1800), którego ucieczkę udaremniły fregaty.
Wcielony do Royal Navy jako „Implacable" służył w niej
jako okręt bojowy i pomocniczy aż do 1949 r. Bitwa koło
przylądka Ortegal, w której Brytyjczycy mieli 24 zabitych
i ponad 100 rannych, Francuzi zaś stracili 750 zabitych
i rannych oraz około 1200 jeńców, miała wręcz humorystycz­
ne zakończenie. Kiedy Dumanoir pojawił się na pokładzie
flagowca Strachana, aby oddać mu swoją szablę, komodor ze
zdumieniem dowiedział się, że przez pięć godzin walczył nie
z wyczekiwanym... Allemandem, lecz z uczestnikiem bitwy
pod Trafalgarem, o której podobno (?) nic jeszcze nie
wiedział. Jak by jednak nie było, los pozwolił mu zrealizować
marzenie Nelsona — w obu bitwach Royal Navy zdobyła
łącznie 21 pryzów (22 był zniszczony „Achille"). Los
Przed sarkofagiem Nel­ też wynagrodził go awansem na kontradmirała (w „eskadrze
sona w katedrze Św. Pa­
niebieskiej"), Orderem Łaźni oraz roczną pensją 1000 fun­
wła w Londynie — (od
lewej) przewodnik Jonat­ tów 6 5 .
han Marshall, pracownik
„Naszych Sygnałów" Ro­ fc
Dumanoir, po powrocie z niewoli w 1809 r., stanął przed sądem
bert McCall i kmdr por. dr morskim, ale uwolniony został od zarzutów m.in. za odniesioną pod Ortegal
Dariusz Nawrot z Akade­ ranę (?). Napoleon w czasie swego zesłania żałował, że nie kazał go stracić
mii Marynarki Wojennej za okazany „brak charakteru pod Trafalgarem". W i e c z o r k i e w i c z , op.
w Gdyni (fotografia ze cit., t. I, s. 542-543.
stycznia 2001 r.)
21 — Trafalgar 1805
322 323

Gdzie był w takim razie komandor Allemand, którego tak brytyjską (poza HMS „Calcutta") o 3 korwety (slupy?) oraz
wytrwale poszukiwały zespoły Royal Navy? 42 statki handlowe. Za powyższe sukcesy awansowano go
na kontradmirała.
„Nieuchwytny Allemand" Niejako wymiennie, realizując jednak plany Napoleona,
i ostatnia wyprawa oceaniczna floty cesarskiej opuściły Brest 13 grudnia 1805 r. dwa zespoły okrętów.
Cesarz bowiem, po rezygnacji z inwazji na Wyspy,
Allemand (5 okrętów liniowych, jednostki zaopatrzenia), wysłał okręty Villeneuve'a na Morze Śródziemne, zaś
po nieudanej próbie połączenia się 20 sierpnia 1805 r. okręty Ganteaume'a wyprawić miał na Karaiby. Zapewne
z Villeneuve'em w zablokowanym Kadyksie, odszedł na brak zaufania do wiceadmirała, jak i sugestia Decresa
środkowy Atlantyk, aby oczekiwać na sposobną okazję. spowodowały, że eskadrę bresteńską podzielono na dwa
Potem zapewne zdecydował, że przyśpieszy ją, działając na zespoły, aby wykonać dwa cele operacyjne. Zespół
wschodnioatlantyckich komunikacjach brytyjskich. Przy­ kontradm. Corentina Leisseguesa (5 okrętów liniowych,
stąpił więc do tak popularnej we flocie francuskiej „wojny 2 fregaty, korweta) wyruszył na Antyle, aby dostarczyć
66
krążowniczej" (guerre de course) . Krążył zatem między posiłki wojskowe na San Domingo oraz wznowić anty-
przylądkiem Finisterre a Maderą i Wyspami Kanaryjskimi, brytyjską „guerre de course". Z kolei zespół kontradm.
zatrzymując statki brytyjskie i koalicyjne, które sprzedawał Jana Willaumeza (6 okrętów liniowych, transportowce)
z reguły w portach hiszpańskich. Niewątpliwie jego naj­ dokonać miał wypadu na wody południowego Atlantyku,
większym sukcesem było opanowanie 26 września liniowca aby wspomóc Holendrów w obronie Kraju Przylądkowe­
„Calcutta". Później ruszył ku Wyspom Kanaryjskim, dokąd go, a następnie zawrócić i przez Karaiby dotrzeć do
dotarł pod koniec października. W dniu bitwy koło Ortegal Nowej Funlandii — cały czas zwalczając brytyjską
stał już na wodach Teneryfy, goszczony przez tamtejszy żeglugę handlową. Podczas kiedy Leissegues dostał się
garnizon hiszpański. Wysadził chorych na ląd, zaprowian- w strefę ciężkiego sztormu, do Willaumeza uśmiechnął
tował załogi, sprzedał zatrzymane pryzy, a następnie po­ się los — zdobył dwa pryzy brytyjskie. Uruchomiło to
płynął na wody portugalskie. Po trzech dniach zatrzymał jednak pościg Royal Navy, która, sądząc, że ściga Al-
statek brytyjski i od niego dowiedział się o bitwie pod lemanda, wyprawiła się za... Leisseguesem na Antyle.
Trafalgarem oraz śmierci Nelsona. Allemand aż do połowy Ten zaś, po wyładowaniu 22 stycznia 1806 r. w Port-au-
grudnia pływał po wodach iberyjskich i wtedy od kapitanów Prince trzech kompanii piechoty, odszedł do Zatoki Ocoa,
3 zatrzymanych statków brytyjskich dowiedział się o lik­ gdzie rozpoczął remont uszkodzonych w sztormie okrę­
widacji Połączonej Floty Villeneuve'a oraz że poluje na tów. Dopadł go tam 6 lutego zespół wiceadm. Johna
niego silna eskadra brytyjska. Wykorzystując zatem okres Duckwortha (łącznie 7 okrętów linowych) i korzystając
mglistej pogody, zdecydował się wracać do Aix, dokąd bez z zaskoczenia (część okrętów na czas remontu zdemon­
przeszkód dotarł 24 grudnia 1805 r. Rajd jego „niewidzialnej towała armaty), rozgromił w ciągu 1,5 godziny. Spłonęły
eskadry" (jak nazwała ją Admiralicja) uszczuplił flotę broniące się do końca: flagowy „Imperial" i „Diomede",
66
Guerre de course (franc.) — zwalczanie żeglugi handlowej przeciwnika
zaś „Alexandre", „Jupiter" i „Le Brave" poddały się.
przy pomocy okrętów kaperskich, jak też zespołów regularnej floty wojennej. Uszły tylko fregaty i korweta. Ponadto Francuzi stracili
324 325

około 1200 zabitych i rannych oraz 1400 jeńców, Brytyj­ w beczce w trosce o właściwą konserwację zwłok. W Spithead
67
czycy natomiast 300-400 r a n n y c h . (?) Beatty przeprowadził dokładne ich oględziny, połączone
Nie zrealizował też celów operacyjnych Willaumez. Zanim z częściową sekcją i wydobyciem śmiercionośnej kuli karabi­
dotarł na wody afrykańskie, Kraj Przylądkowy podbili Brytyjczy­ nowej. Wbiła ona w jeden z kręgów stosu pacierzowego
cy (8 stycznia 1806 r.), krążowanie wokół Wyspy Świętej Nelsona złoty frędzel urwany z jego admiralskiego epoletu.
Heleny okazało się bezskuteczne, zaś przejście na Antyle Po niezbędnych ablucjach ciało wiceadmirała umieszczono
utrudniła sztormowa pogoda, a silne szkwały rozproszyły zespół w ołowianej trumnie, wypełnionej mieszaniną brandy, kamfory
po wodach karaibskich. Prześladowane przez Royal Navy i mirry. W Sheerness, 21 grudnia, trumnę tę przeniesiono do
3 okręty zespołu po wielu perypetiach przedostały się do kraju złowieszczego podarunku kmdr. Beniamina Hallowella, drew­
w 1807 r. („Cassard", „Foudroyant" i „Veteran"), 3 pozostałe zaś nianej trumny wyciosanej z podstawy grotmasztu francuskiego
schroniły się na wodach Stanów Zjednoczonych („Impetueux" liniowca „Orient", zatopionego pod Abukirem. W obecności
zniszczyli Brytyjczycy 14 września 1806 r. w Zatoce Chesapea- kmdr. Hardy'ego, oficerów „Victory" i licznych przyjaciół
ke, uszkodzony „Eole" sprzedano na rozbiórkę, „Patriotę" zaś wiceadmirała przewieziono ją jachtem do Gravesend (?)
powrócił do Francji dopiero w 1809 r.). Choć Willaumez i umieszczono w Muzeum Malarstwa, gdzie stać miała przez
przechwycił 17 pryzów przeciwnika, to zysk z ich sprzedaży nie 68
dwa tygodnie .
zrekompensował poniesionych strat. Nie dziwi zatem, że po Główne uroczystości pogrzebowe odbyły się z początkiem
cięgach, jakie otrzymała flota francuska w latach 1805-1806, roku 1806. 8 stycznia, podczas silnego wiatru południowo-
cesarz utracił (chyba już na zawsze ?) zaufanie do niej. zachodniego, trumnę, umieszczoną na specjalnej barce żałob­
Czy Trafalgar można uznać zatem za koniec marzeń nej, przewieziono Tamizą z Greenwich do gmachu Admiralicji.
o supremacji francuskiej na morzach? Towarzyszyła jej cała flotylla barek i łodzi wiosłowych oraz
9 admirałów, 500 pensjonariuszy Greenwich Royal Hospital,
D. TRAFALGARSKIE POKŁOSIE Lord Mayor Londynu, a także przewoźnicy wodni, zrzeszeni
w londyńskiej korporacji przewoźników. Nazajutrz trumnę
2 listopada 1805 r. HMS „Victory", po prowizorycznych przeniesiono na specjalny karawan, zbudowany w kształcie
naprawach w Gibraltarze, ubezpieczany przez HMS „Belleis- dziobu i rufy „Victory", który załoga liniowca pociągnęła do
le", wyruszył z „cennym ładunkiem" do Spithead. Wskutek katedry św. Pawła. Tam Nelson spoczął w wystawnym grobow­
przeciwnych wiatrów i złego stanu technicznego dotarł tam cu wykutym z czarnego marmuru. W kondukcie znaleźli się
dopiero po przeszło 30 dniach. W kabinie admiralskiej liniowca m.in. książę Clarence (późniejszy król William IV), były
znajdowała się — pilnowana przez straż marynarską— beczka towarzysz służby Nelsona w Indiach Zachodnich oraz jako
wypełniona brandy, doczesne miejsce spoczynku największego główny żałobnik, adm. Peter Parker, były przełożony i mentor
bohatera królestwa. Sprawował nad nią opiekę dr Beatty, Nelsona. Towarzyszyło im 30 admirałów i komodorów oraz
który w czasie tej podróży dwukrotnie zmieniał brandy
68
H o w a r t h . op. cit., s. 238. Natomiast Warner {op. cit., s. 239) podaje,
67
Wieczorkiewicz (op. cii., t. I, s. 544-545) umiejscawia tę bitwę że uroczystość odbyta się 23 grudnia, trumnę przewieziono do Greenwich
k/przylądka Haitien (pisze o nim „Haiti"), po przeciwnej, północnej stronie a odprowadzało ją 30 000 ludzi, biły dzwony, strzelano z dział salutacyjnych
wyspy San Domingo. i opuszczono bandery „do pół".
326 327

100 komandorów (wśród nich Hardy i Blackwood), rodzina, postępowania, ale cesarz, dla którego Villeneuve po prostu
przyjaciele, a także tłumy zwykłych londyńczyków, szczerze „przestał istnieć", odmówił jakiegokolwiek spotkania. Wobec
opłakujących poległego bohatera Trafalgaru. Podobno Emmy tak jawnej niełaski zrozpaczony wiceadmirał wpadł w depresję
Hamilton nie dopuszczono do udziału w tych uroczystościach. i po napisaniu listu pożegnalnego do żony (pisał go w hotelu
Czy królestwo brytyjskie zrealizowało spisany na „Victory" w Rennes w Bretanii, gdzie oczekiwał na wezwanie do
testament Nelsona? Paryża) popełnił 22 kwietnia 1806 r. samobójstwo, przebijając
Pośmiertnie nadano wiceadmirałowi upragniony tytuł hra­ się sztyletem. Oficjalnie ogłoszono, że zrobił to w obawie
biowski (Earl). Przejął go wraz z pensją 5000 funtów rocznie przed sądem wojennym, ale okoliczności śmierci wzbudziły
i darowizną 100 000 funtów i używał brat William, którego szereg wątpliwości, sugerując, że mogło to być również
zasługi wobec państwa były zwięźle mówiąc „żadne". Mał­ morderstwo polityczne (sześć ran od pchnięcia sztyletem
żonce Fanny przyznano stałą pensję 2000 funtów rocznie zamiast jednej, przejęcie przez policję listu pożegnalnego
(pensje skasowano dopiero w 1945 r.), a obu siostrom i zatajenie go przed żoną, nieprawdziwy meldunek złożony
jednorazowo po 15 000 funtów. Natomiast o oddanych pod cesarzowi — tylko jedna rana zadana ostrym szpikulcem itp.).
opiekę Ojczyzny dwóch ukochanych kobietach Nelsona Co prawda nie obwiniano za morderstwo samego Napoleona,
— Emmie i ich córce Horacji — „owa Ojczyzna", za którą lecz mógł to być ktoś z jego otoczenia lub z ministerstwa
oddał życie, z miejsca zapomniała. Emma podjęła starania marynarki, w którego interesie było zrzucenie całej winy za
o przyznanie jej emerytury państwowej za usługi, które klęskę trafalgarską na Villeneuve'a, podczas kiedy rozprawa
czyniła dla Mediterranean Fleet jako żona ambasadora sądowa mogła ujawnić innych winowajców. Z kolei anglo-
brytyjskiego w Neapolu, ale mimo poparcia byłych podwład­ fobowie, biorąc pod uwagę szybkie zwolnienie wiceadmirała
nych Nelsona, nic nie zyskała. Opuszczona również przez z niewoli, sugerowali prowokację brytyjską, mającą na celu
rodzinę ukochanego, po wyprzedaży wszystkiego, co dało się skompromitowanie cesarza (zemsta za klęskę). Choć ostatecz­
spieniężyć, próbowała utrzymywać się z pożyczek oraz gier nie w historiografii przyjęła się wersja samobójstwa wskutek
hazardowych. Uwięziona za długi w 1811 r., zbiegła rok rozstroju nerwowego, opowieść o losach Villeneuve'a możemy
później do francuskiego Calais, gdzie w 1815 r. zmarła zakończyć nie pozbawionym goryczy stwierdzeniem, że był to
w nędzy i opuszczeniu. Dopiero wtedy jedna z sióstr Nelsona jego drugi Trafalgar — klęska w życiu osobistym.
zaopiekowała się małą Horacją, którą zresztą szybko wydano W styczniu 1806 r. zmarł w Kadyksie, z powodu ran
za mąż, za pastora Warda. odniesionych w bitwie, drugi z dowódców Połączonej Floty,
Zaiste w opowieściach o niewdzięczności korony brytyjskiej adm. Federico Carlos ks. de Gravina. Podobno przed zgonem
jako instytucji państwowej, nie ma ani krzty przesady. oświadczył: „Umieram, ale jestem szczęśliwy. Wierzę i mam
Tylko o pół roku przeżył swego rywala i zwycięzcę nadzieję, że idę połączyć się z Nelsonem, największym
wiceadm. Villeneuve, dowódca Połączonej Floty. Przewieziony z bohaterów jakich wydał świat" 6 9 . Można się zastanawiać,
do Wielkiej Brytanii przez kmdr. Blackwooda na HMS dlaczego los tak bezpardonowo potraktował najważniejszych
„Euryalus" został uwięziony w Reading. W kwietniu 1806 r. uczestników bitwy trafalgarskiej.
uwolniono go (podobno na słowo ?), zezwalając powrócić do m
V i 11 i e r s, op. cit., s. 68. Nie udało mi się ustalić dokładnej daty jego
Francji. Tu zamierzał wyjaśnić Napoleonowi przyczyny swego śmierci.
328 329

O jej bohaterach władze brytyjskie przypomniały sobie żyje pigułki przeczyszczające Beechama). Zapewne Nelsonowi
z okazji 40-lecia bitwy (zbiegła się ona w czasie z budową w zaświatach nie podobało się takie świętokradztwo i w czer­
pomnika Nelsona w Londynie). Odszukano i „odkurzono" wcu 1897 r. „Foudroyant" spłonął w trakcie przebudowy
wtedy wykonawców „świętego sygnału", podniesionego na w stoczni Blackpool 7 0 .
rejach „Victory". Oficer sygnałowy John Pasco, awansowany
po bitwie na kmdr. ppor., a zwolniony do rezerwy w 1815 r. * * *
w stopniu kmdra, został po 30 latach zapomnienia powołany
do służby (w wieku 72 lat) jako dowódca okrętu-hulka Bezpośrednim pokłosiem Trafalgaru była napoleońska od­
komendanta bazy Portsmouth... HMS „Victory" (!) i w roku wetowa „blokada kontynentalna"...
następnym awansowany na kontradmirała. Trudniej było
odnaleźć sygnalistę Roome'a. Okazało się, że znikł on
z pokładu liniowca jeszcze w grudniu 1805 r., kiedy zamie­
rzano go nagrodzić. Prawdopodobnie, jako były przewoźnik
barkowy z Tamizy, został on wcielony do Royal Navy
w systemie „branki", toteż kiedy „Victory" wróciła do
kraju na remont... zdezerterował. Po zakończeniu wojen
z Napoleonem dezerterów ułaskawiono (?), więc i poszukiwań
zaprzestano. Teraz jednak nie pożałowano sił i środków,
odnajdując wynędzniałego 80-letniego starca w szpitalu
marynarskim w Greenwich. Zanim coś zdecydowano
— zmarł, ale przedtem wykonano jego podobiznę. Tak,
dzięki dagerotypowi, ocalono twarz jedynego uczestnika
bitwy, którego nowa technika portretowania — fotografia
- zachowała dla pamięci pokoleń.
Sam „święty sygnał" został w niesmaczny sposób strawes-
towany w okresie 90 \rocznicy Trafalgaru, choć uczyniono to
w zbożnym celu, bo dla ratowania innego okrętu flagowego
Nelsona — HMS „Foudroyant". Aby uchronić go przed
rozbiórką, grupa pasjonatów rozpoczęła zbieranie funduszy
pozwalających przebudować go na okręt szkolny. Wśród
sponsorów znalazła się firma farmaceutyczna Beechama, której
„Foudroyant" zawdzięczał wielką tablicę reklamową na śródok­
ręciu, parodiującą „święty sygnał": „England expects that
every man will do his duty — and take Beecham's Pills"
(Anglia oczekuje, że każdy wypełni swój obowiązek — i za- SATS, s. 322, S. B e r n a 11, 125 dykteryjek morskich, Gdynia 1960. s. 30.
331

oskarżyła go więc o roztrwonienie funduszy na finansowanie


III koalicji, a nawet o pohańbienie monarchii i zażądała
dymisji — co niewątpliwie przyspieszyło zgon (zmarł 23
stycznia 1806 r., dwa tygodnie po pogrzebie Nelsona). Nowym
premierem został Charles Fox.
Napoleon przystąpił teraz do dyplomatycznego rozbicia
koalicji. Prowadząc rozmowy pokojowe z Brytyjczykami,
wymógł na nich wypowiedzenie wojny Prusom (przyrzekł
Foxowi przekazanie pruskiego Hanoweru), z kolei aby zmusić
cara do sojuszu antybrytyjskiego, podburzył sułtana Selima
ODWET ZA TRAFALGAR III, co wywołało wojnę rosyjsko-turecką (listopad 1806-sier-
— NAPOLEOŃSKA „BLOKADA KONTYNENTALNA" pień 1807) i turecko-brytyjską (styczeń 1807-styczeń 1809),
w których próbował pełnić rolę mediatora. Rozpoczął też
porządkowanie spraw niemieckich. Zlikwidował wegetujące
Cesarz, powiadomiony 18 listopada o bitwie pod Trafalgarem, Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego (cesarz
mógł potraktować ją jako niewiele znaczącą potyczkę morską, Franciszek II zrzekł się korony, pozostając cesarzem Austrii,
gdyż w tym czasie pławił się w glorii własnych sukcesów Franciszkiem I), tworząc w zamian 12 lipca 1806 r. z jego
lądowych. Po kapitulacji Ulmu zajął 13 listopada Wiedeń, ziem tzw. Związek Reński, którego został protektorem. Nie­
z którego w popłochu uciekł Franciszek II, zaś 2 grudnia zadowolone z przedsięwzięć napoleońskich Prusy, choć miały
1805 r. rozgromił pod Austerlitz (Sławków) połączoną armię przyrzeczoną pomoc rosyjską, zostały rozbite w niemal
rosyjsko-austriacką, zmuszając ponownie do ucieczki Fran­ błyskawicznej miesięcznej kampanii (9 października-7 lis­
ciszka II i Aleksandra I. Owo zwycięstwo (alianci 27 000 topada 1806 r.). Po zlikwidowaniu zagrożenia lądowego i przy
zabitych i rannych, 11 453 jeńców, 194 działa; Francuzi 8300 braku czasu na odbudowę floty francuskiej po klęsce trafal-
zabitych i rannych) zda się całkiem zatarło w jego pamięci garskiej, cesarz postanowił pokonać „perfidny Albion" (13
klęskę trafalgarską. Miary sukcesu dopełniły jeszcze: układ września 1806 r. zmarł premier Fox, co przerwało rokowania
pokojowy z pechowym Franciszkiem II (25 grudnia), w którym pokojowe z Brytyjczykami), zamykając porty europejskie dla
pozbawił Austrię jej posiadłości niemieckich i włoskich; przywożonych morzem towarów angielskich. Dlatego 21
wypędzenie z Neapolu wrogiej mu dynastii Burbonów (27 listopada 1806 r. wydał w zdobytym Berlinie dekret o bloka­
grudnia), która po Trafalgarze podpisała z Brytyjczykami dzie kontynentalnej, obowiązujący wszystkie państwa sojusz­
układ sojuszniczy i dzięki temu mogła przy pomocy Royal nicze i zależne od Francji.
Navy zbiec na Sycylię (tron neapolitański przekazał cesarz „Dekret Cesarza Francuzów ogłaszający Wyspy Brytyjskie
bratu Józefowi) oraz... ciężka choroba premiera brytyjskiego zablokowanymi i zarządzający obronę przed handlem Ang­
Pitta. Ten bowiem, podniecony zwycięstwem trafalgarskim, lików", bo taką nazwę nosił ten dokument, ustalał w 11
oczekiwał teraz klęsk Napoleona na lądzie, a tymczasem artykułach warunki blokady. Zakazano wszelkich kontaktów,
nadeszły wieści o Ulmie, Wiedniu i Austerlitz. Opozycja handlu i korespondencji z Wielką Brytanią; handlu wyrobami
332 333

i towarami angielskimi pod groźbą konfiskaty tychże; za­ w blokadzie były już tylko Dania, Szwecja i Portugalia. Lecz
rządzono internowanie i traktowanie jak jeńców wojennych próby wprowadzenia jej tam stały się przyczyną nowych
obywateli brytyjskich przebywających na terenie cesarstwa, wyczerpujących wojen. Ustępliwość Danii doprowadziła bo­
państw z nim sprzymierzonych oraz ziem podbitych przez wiem do krwawej interwencji brytyjskiej (zniszczenie 2 września
wojska francuskie i sojusznicze oraz ogłoszono blokadę portów 1807 r. Kopenhagi i części floty duńskiej, wcielenie do Royal
Wielkiej Brytanii i jej kolonii. Navy 18 duńskich okrętów liniowych, opanowanie duńskiej
Europa miała być zamknięta dla towarów brytyjskich (nawet wyspy Helgoland), a w konsekwencji wybuchu wojny brytyjsko-
przewożonych na statkach państw trzecich), przez co przemys­ rosyjskiej i brytyjsko-duńskiej (4 listopada 1807 r.) oraz
łowi brytyjskiemu zagrażała nadprodukcja i wegetacja, a han­ rosyjsko-szwedzkiej (21 lutego 1808 r.). Z kolei armia napoleoń­
dlowi i kupiectwu — bankructwo; tym samym brak dostępu ska, która pomaszerowała do Portugalii, przepędziła jej regenta
do europejskich rynków zbytu zmusiłby Brytyjczyków do Dom Joao do Brazylii (29 listopada 1807 r.). Po tych sukcesach
korzystnych dla cesarstwa rokowań pokojowych. Co więcej, militarnych zaostrzono blokadę 1 . Dekretami z Fontainebleau
umocniłby się przez to monopol handlu i przemysłu francus­ (13 października 1807 r.) i Mediolanu (23 listopada) uznano
kiego w Europie. Doszło zatem do swoistego paradoksu wszystkie towary kolonialne oraz „niektóre inne" za towary
— Royal Navy blokowała porty kontynentu europejskiego, angielskie (chyba że papiery okrętowe podawały inaczej),
a te z kolei cesarz zamknął dla żeglugi i towarów brytyjskich. a każdy statek neutralny, który odwiedził port brytyjski, podlegał
„Chcę podbić morze — potęgą lądu" — oświadczył. Oznaczało konfiskacie. Z kolei Brytyjczycy, rozciągając blokadę na
to również, że konsumenci napoleońskiej Europy zostaną wszystkie porty, do których rząd francuski zabronił zawijać
pozbawieni angielskich wyrobów włókienniczych i towarów statkom angielskim i zapowiadając konfiskatę wszystkich
kolonialnych (bawełna, barwniki naturalne, kawa, kakao, statków mających dokumenty francuskie, wprowadzili jedno­
herbata, cukier trzcinowy), a to sprzyjało uprawianiu kon­ cześnie nakaz zachodzenia do swoich portów dla statków
trabandy. Na wielką skalę. neutralnych dla otrzymania tzw. licencji, bez której nie przepusz­
W odpowiedzi na blokadę Napoleona rząd brytyjski zabronił czano ich do blokowanych portów napoleońskiej Europy (dekret
wszystkim statkom pod banderą neutralną zawijać do portów z 11 listopada 1807 r.). Jednak wcześniej musiały odsprzedać
francuskich lub portów państw sprzymierzonych z Francją
(dekret z 7 stycznia 1807 r.), a następnie ogłosił blokadę ujść 1
Po Tylży cesarz zaplanował dla swojej floty operację desantową na
Emsu, Wezery i Łaby z portami Emden, Brema i Hamburg Sycylii. Royal Navy zablokowała jednak Brest, Kadyks i Cieśninę Gibraltarską,
przez co nie doszło do zamierzonej koncentracji floty i sit desantowych
(dekret z 11 marca 1807 r.). Tymczasem Napoleon, po rozbiciu
w Tulonie. W tej sytuacji nakazał zespołom kontradm. Allemanda i Cosmao-
wiosną 1807 r. wspomagającej Prusy armii rosyjskiej, traktatem Kerjuliena (łącznie 10 okrętów i 3 transportowce), które znajdowały się
pokojowym w Tylży (7-9 lipca 1807 r.) rozszerzył blokadę na w rejonie Sycylii, aby przewiozły zaopatrzenie na Wyspy Jońskie (przekazane
porty rosyjskie i pruskie, oderwane od Prus Wolne Miasto przez Rosję traktatem tylżyckim). Mimo ciężkiego sztormu (uszkodzenie
Gdańsk, a nawet na utworzone na mocy traktatu tylżyckiego flagowego „Commerce de Paris" i 2 transportowców) flota francuska wpłynęła
12 marca 1808 r. na redę Korfu, spędzając z niej zespół brytyjski kmdr.
(polskie) Wielkie Księstwo Warszawskie, choć nie leżało ono
Thomasa Harveya. W drodze powrotnej wymanewrowała z kolei blokujący
nad Bałtykiem (towarów angielskich poszukiwano na rogatkach Cieśninę Sycylijską zespół kontradm. Martina, zawijając 10 kwietnia do
miast). Latem 1807 r. jedynymi państwami nieuczestniczącymi Tulonu. W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 555-556.
334 335

w portach brytyjskich 25% swego ładunku. Dlatego II dekret w Hiszpanii na dłużej (sforsowanie Samosierry 30 listopada,
mediolański Napoleona, z 17 grudnia 1807 r., zagroził zajęcie Madrytu 3 grudnia, ponowna intronizacja brata na
kapitanom statków „z licencją", że zostaną uznane „za króla), na sojuszniczą Francji Bawarię uderzyła 10 kwietnia
angielskie", a więc skonfiskowane lub zniszczone. Postawiło 1809 r. Austria 3 . Lecz cesarz, który powrócił spiesznie na
to handel państw neutralnych w kłopotliwej sytuacji (pra­ front, rozbił Austriaków w czterech kolejnych bitwach i 12
ktycznie nie można było uniknąć kontroli Royal Navy), maja zajął Wiedeń. Po przejściowym kryzysie wojskowo-
udaremniając tranzyt towarów. Co więcej, rząd USA zamknął politycznym (przegrane bitwy pod Aspern-Essling i Sacile
swoje porty dla towarów brytyjskich 22 grudnia (formalnie oraz polska pod Raszynem, antyfrancuska partyzantka Hofera
„dla statków stron walczących"). Blokada stała się więc w Tyrolu i von Schilla w Brandenburgii, quasi-klątwa Piusa
teraz nie tylko czynnikiem ekonomicznym wojny, lecz również VII) do cesarza znów uśmiechnęła się fortuna.
środkiem militarnym, gdyż Wielka Brytania została zagrożona Uwięził Piusa VII i wcielił ziemie państwa papieskiego do
w swoim bycie państwowym. Poza normalnymi dochodami Francji, rozbił freikorps von Schilla, pobił Austriaków pod
eksportowymi (za towary kolonialne, barwniki, wyroby włó­ Wagram oraz zmusił ich do zawarcia rozejmu w Znojmie (11
kiennicze) utraciła ona 3/4 dostaw drewna i 1/6 dostaw „Neptune" i „Pluton"), zablokowanej od stycznia 1808 r. w Kadyksie
zboża z Rosji i krajów bałtyckich oraz znacznie ograniczono (najpierw przez zespół kontradm. Purvisa, potem zaś przez zespół wiceadm.
jej międzynarodową wymianę kapitałową. Aby nie ustąpić Collingwooda oraz hiszpańską załogę forteczną wiceadm. Juana Moreno).
Napoleonowi, musiała szukać nowych rynków zbytu (Lewant, Rosily-Mesros stawił zacięty opór, licząc na odsiecz gen. Duponta, ale
skapitulował, kiedy nie nastąpiła, oddając Collingwoodowi francuskie „ostatki"
Ameryka Łacińska, Brazylia), a także, wykorzystując wy­
spod Trafalgaru. Zdaniem Wieczorkiewicza (op. cit., t. I, s. 558-559) miało
walczoną przez Nelsona dominację na morzu, nowych roz­ to miejsce 14 czerwca (?), co jest omyłką.
strzygnięć zbrojnych. I nadal rozwijać kontrabandę w Europie. 3
Nie zapominając o Antylach, gdzie broniły się jeszcze Martynika
Aby mieć pod ścisłą kontrolą celną całość wybrzeży i Gwadelupa, cesarz wysłał tam w lutym 1809 r. eskadrę kmdr. Aimable'a
europejskich, Napoleon zdecydował się opanować Hiszpanię Troude'a (3 okręty liniowe, 2 transportowce z wojskami), która po przełamaniu
blokady Lorient dotarła na Karaiby. Tymczasem Martynika już skapitulowała,
(brytyjski Gibraltar, potajemny eksport do Wielkiej Brytanii
zaś Gwadelupę blokowała silna eskadra brytyjska kontradm. Alexandra
wysokogatunkowej wełny owczej), choć formalnie popierała Cochrane'a. Troude zawrócił, ale 17 kwietnia doszło do bitwy koło Porto
ona blokadę. Wykorzystując konflikt dynastyczny (spór między Rico, w której utracił liniowiec „d'Hautopoul". Oderwał się jednak od
królem Karolem IV a infantem Ferdynandem) i sprawę brytyjskiego pościgu, powracając do Lorient (wśród jego okrętów był
nadużyć władzy przez ministra Manuela Godoya, cesarz „Polonais" — „Polak"). Wysłany mu na wsparcie drugi zespół floty został
zablokowany przez Royal Navy na kotwicowisku między Aix i Oleron (tzw.
wymusił przekazanie tronu hiszpańskiego bratu Józefowi.
reda baskijska) i nocą z 11 na 12 kwietnia zaatakowany przez brandery
Wywołało to wybuch powstania antyfrancuskiego (2 maja (podobno łącznie 30). W zamieszaniu bitewnym okręty francuskie (11
1808 r.) i kilkuletniej wojny z Francją (tzw. guerilla), do liniowców, 4 fregaty) wycofały się do Rochefort, osiadając jednak na
której, po stronie Hiszpanii, przystąpiła również Wielka płyciznach w rejonie ujścia rzeki Charente. Niezdecydowanie dowódców
Brytania (sierpień 1808 r.) 2 . Sądząc, że Napoleon ugrzązł brytyjskich (adm. Gambier i kmdr. Thomas Cochrane) pozwoliło kontradm.
Allemandowi na wprowadzenie okrętów do Rochefort (z wyjątkiem 4, które
2
Klęska francuskiego gen. Duponta pod Bailen (22 lipca 1808 r.) była wieczorem 12 kwietnia zniszczyli Brytyjczycy, kiedy zdecydowali się na
pośrednią przyczyną kapitulacji eskadry adm. Francois Rosily'ego-Mesrosa (5 ponowny atak; wśród nich był okręt liniowy „Ville de Varsovie", co ze
okrętów liniowych, w tym 4 ocalałe spod Trafalgaru — „Algesiras", „Heros", smutkiem trzeba odnotować). Ry n ie w i c z, op. cit., s. 9-11.
336 337

lipca 1809 r.). Co więcej — armia Księstwa Warszawskiego w Królestwie Neapolitańskim udało się zaaklimatyzować uprawę
zajęła Kraków, po bitwie pod Talavera de la Reina wyparto bawełny. Przyczyną rozkwitu kontrabandy była natomiast
armię brytyjską z Hiszpanii do Portugalii 4 , marsz. Bernadotte, „papierowość" blokady francuskiej, gdyż słaba flota cesarska nie
wspólnie z epidemią malarii udaremnił brytyjską operację była w stanie opuścić swoich baz. Te zaś blokowała Royal Navy,
desantową w rejonie ujścia Skaldy i na wyspie Walcheren która, usadowiona na otaczających kontynent małych wyspach
(sierpień-wrzesień 1809 r.), zakończyła się też wojna rosyjsko- — Helgoland, Anholt (duńskie), St. Marceuf, Chausey, Hoedic
szwedzka (17 września 1809 r.), w wyniku której Szwecja i Houat (wybrzeże normandzko-bretońskie), przybrzeżne wyspy
stała się napoleońskim stronnikiem (marsz. Jean Bernadotte, Dalmacji i Archipelagu Jońskiego oraz na Maderze (portugal­
wojskowy rywal Napoleona, został usynowiony przez Karola ska), nie tylko skutecznie zwalczała francuską żeglugę kabotażo­
XIII jak następca tronu ks. Karol Jan), choć co prawda wą, ale również przyzwalała na wykorzystanie ich jako dynami­
musiała oddać Rosji Finlandię i Wyspy Alandzkie, a Napole­ cznie rozwijających się ośrodków kontrabandy. Choć cesarz
onowi Pomorze Nadodrzańskie. karał „dla przykładu" (za kontrabandę holenderską zdetronizował
Po takich sukcesach traktat pokojowy z Austrią (14 paź­ 9 czerwca 1810 r. brata Ludwika, a Holandię wcielił do Francji,
dziernika 1809 r.) uczynił z niej wasala Francji — pozbawiono podobnie postąpił z księstwami Oldenburg, Lauenburg, Salm
ją 1/3 terytoriów, zredukowano armię do 150 000 ludzi, i Arenburg, republiką Valais, a także z wolnymi miastami
zmuszono do wypłacenia kontrybucji 85 min florenów w zło­ hanzeatyckimi Bremą, Hamburgiem i Lubeką), spodziewanych
cie, a nawet do... wydania cesarzowi za żonę 18-letniej Marii efektów nie odniósł, gdyż miał przeciw sobie zarówno skorum­
Ludwiki, córki Franciszka I (2 kwietnia 1810 r). Napoleon, powany francuski aparat celny, jak i rzesze konsumentów,
troszcząc się o własną dynastię, rozwiódł się zatem ze starszą gotowych zapłacić każdą cenę za ulubione artykuły kolonialne.
o 6 lat Józefiną i nie zawiódł — 20 marca 1811 r. urodził mu W końcu zdesperowany, dekretem trianońskim z 1 sierpnia 1810 r.
się upragniony syn, Napoleonek, zwany „Orlątkiem". Z kolei zakazał handlu tymi towarami bez względu na ich pochodzenie,
ciągle intrygujący przeciw swemu cesarzowi marsz. Bernadotte kazał je publicznie palić, a importerów obciążać wysokimi
udał się do Szwecji, aby objąć tam regencję. opłatami celnymi. Ponieważ jednak potrzebował pieniędzy na
Ochłonąwszy po sprawach wojskowo-dynastycznych, cesarz prowadzenie wojen, nie był w tych przedsięwzięciach konsek­
zajął się znów blokadą kontynentalną. Okazało się bowiem, że wentny i postępował czasem wbrew założeniom blokady. Np. już
po 4 latach funkcjonowania jej system doprowadził Europę do od marca 1809 r. policja wydawała potajemnie imienne
niemal pełnej samowystarczalności z jednej strony, z drugiej „licencje" na wwóz niektórych towarów kolonialnych, pod
zaś rozwinął zjawisko kontrabandy do wprost niewyobrażal­ warunkiem wywozu towarów francuskich o takiej samej wartości
nych rozmiarów. Wspólnym wysiłkiem chemików i botaników (oficjalnie „licencje" wprowadzono w lipcu 1810 r.). Dzięki nim
zastąpiono: kawę — cykorią, cukier trzcinowy — miodem, Francja wyeksportowała swoje nadwyżki zbożowe z roku 1809,
syropem winogronowym i cukrem buraczanym (buraki cuk­ które za 6 min funtów szterlingów w złocie, wykupiła... Wielka
rowe), zaś barwniki — niebieski (indygo) — urzetem barwier­ Brytania. Ponoć cesarz odczuwał niesmak z tego powodu, ale
skim (pastel) i purpurowy (koszenila) — marzanną. Ponadto pieniądze przeznaczył na wojnę z Rosją.
4
Zamysł jej podjął, jak się przypuszcza, w odpowiedzi na
Za bitwę pod Taiaverą i udany odwrót gen. Wellesleyowi nadano tytuł
lorda Wellingtona. Historia Francji, t. II, s. 166.
wprowadzenie przez cara Aleksandra w listopadzie 1810 r.

22 — Trafalgar 1805
338 339

tzw. nowej taryfy celnej za importowane z Francji towary Cesarz jednak, co należy złośliwie podkreślić, uratował
(jedwabie, aksamity, wysokogatunkowe wina) oraz wydanie przez swoją wspaniałomyślność Królestwo Albionu, niwecząc
przez niego 31 grudnia dekretu o handlu neutralnym (otwarcie skuteczność wprowadzonej przeciw niemu przecież blokady
portów rosyjskich dla statków państw neutralnych). Zdziwio­ kontynentalnej. Teraz, aby pokonać Brytyjczyków, musiał
nemu niemile Napoleonowi car tłumaczył, że odkąd rosyjscy uderzyć na Rosję. I to jak najprędzej, gdyż z początkiem 1812 r.
ziemianie przestali sprzedawać Brytyjczykom swoje produkty otwarła swoje porty dla statków brytyjskich Szwecja, za­
rolne, „znikło angielskie złoto, którym opłacali francuskie rządzana już przez, jak zawsze nielojalnego, byłego podwład­
towary". Podobno upewniło to cesarza, że nieskuteczność nego cesarza, Bernadotte'a, który zabezpieczył się przed
blokady i nieustępliwość brytyjska ma swoje źródło w Peters­ konsekwencjami tajnym sojuszem z Aleksandrem I (5 kwietnia
burgu, gdyż Anglicy zawsze liczą na Rosję jako lądowego 1812 r.). Ten, w odpowiedzi na napoleońskie traktaty wojskowe
partnera i że bez pokonania Rosji ich nie pokona. z Prusami (24 lutego) i Austrią (14 marca), zakończył wojnę
Decyzję o wojnie przyspieszył kryzys handlowo-przemys- z Turcją (28 maja) i zawarł sojusz wojskowy z Wielką
łowy roku 1811. Nadprodukcja francuskich towarów luk­ Brytanią (16 lipca). Sojusz ten mógł skomplikować położenie
susowych (wyroby jubilerskie, stylowe meble, galanteria cesarskiej Wielkiej Armii (355 000 Francuzów, 72 521 Pola­
skórzana, odzież, tkaniny, koronki, wytworna bielizna) wobec ków, 190 000 Niemców z państw Związku Reńskiego, Wło­
braku odbiorcy światowego zachwiała rynkiem wewnętrznym chów, Hiszpanów i Holendrów, 20 000 Prusaków i 30 000
Francji. Aby ją zlikwidować cesarz dokonał wielomilionowych Austriaków) w czasie jej uderzenia na Rosję, ale Napoleonowi
zamówień na rzecz armii (tkaniny i galanteria skórzana na na razie sprzyjało szczęście. Bowiem 18 czerwca 1812 r.
mundury paradne) i dworu (strojne ubiory), zmusił też podległe Stany Zjednoczone wypowiedziały Brytyjczykom wojnę pod
sobie dwory europejskie do podobnych zakupów, ale sytuacja hasłem „o wolny handel i prawa marynarzy" (poszło o dezer­
rynkowa była nadal chwiejna, gdyż wystąpił również kryzys terów z Royal Navy, pływających na statkach amerykańskich,
żywnościowy. Nieurodzaj zbóż w 1811 r. wywołał zwyżkę których siłą zabierano w czasie przeprowadzanych kontroli),
cen chleba i rozruchy głodowe na przednówku 1812 r. co zaangażowało gros floty brytyjskiej po drugiej stronie
Okazało się, że nieprzemyślana decyzja cesarza o sprzedaży Atlantyku 6 .
zboża ze zbiorów 1809 r. zachwiała ekonomiką francuską, Lecz rozpoczęta 24 czerwca wojna z Rosją zawiodła
uratowała zaś ekonomikę brytyjską. Ta bowiem odczuwała oczekiwania wszystkich. 420-tysięczna armia cesarska
już skutki blokady, zwłaszcza w dziedzinie produkcji przemys­ (265 000 ludzi musiało pozostać na szlaku Francja-Niem-
łowej (wzrost bezrobocia, rozruchy „luddystów" w 1811 r.), cy-Rosja dla zabezpieczenia dowozu zaopatrzenia) nie napot­
gdyby zaś doszło jeszcze do klęski głodu, kto wie, czy kała bowiem przeciwnika. Ten zaś, stosując taktykę „spalonej
Brytyjczykom nie przyszłoby negocjować z Napoleonem „w
sytuacji bez wyjścia" 5 . czasu otwarcia kanału doraźnie wzmacniano eskortę statków zespołami
płaskodennych kanonierek oraz ustawiano na brzegach baterie artylerii
5
Dla zabezpieczenia żeglugi kabotażowej przed atakami Brytyjczyków polowej. W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 568.
rozpoczęto, wykorzystując Oust, prawy dopływ rzeki Vilaine. kopanie kanału 6
Wypowiedzenie wojny nastąpiło niejako post factum, gdyż 15 czerwca
śródlądowego, łączącego Brest z Nantes nad Loarą. Zamierzano skierować go 1812 r. Wielka Brytania ogłosiła blokadę morską USA, sądząc, że spacyfikuje
potem do Rochefort nad Charente i zakończyć w Bordeaux nad Garonną. Do tym wojowniczość Amerykanów.
340 341

ziemi", wciągnął ją w głąb Rosji, unikając bitew generalnych Po utracie ponad 250 000 żołnierzy zabitych oraz zmarłych
oraz oczekując na nadejście zimy (mrozy rzędu -40°Q z zimna, głodu i chorób, a także co najmniej 200 000 jeńców,
i maszerującej z Mołdawii tzw. armii dunąjskiej Kutuzowa. cesarz opuścił 6 grudnia 1812 r. Wielką Armię (jeszcze około
Cesarz, łudząc się możliwością rokowań z carem, popełnił 100 000 ludzi) i, przekazawszy dowodzenie marsz. Muratowi,
przy tym trzy poważne błędy: nie wcielił ziem litewskich do udał się do Paryża, aby zorganizować nową.
Księstwa Warszawskiego (zrażona tym miejscowa ludność nie Lecz Murat zawiódł go — oddał bowiem bez walki Księstwo
wystawiła planowanej 100 000 armii), odmówił wysłania Warszawskie, uchodząc za Odrę. Z konieczności kampania
korpusu wojsk polskich ks. Poniatowskiego na Wołyń dla 1813 r. toczyła się więc na ziemiach niemieckich, przy czym
wywołania powstania antyrosyjskiego i powstrzymania nad­ opuszczali go nieustannie dotychczasowi niemieccy i austriaccy
ciągającej armii dunąjskiej oraz... nie zniósł poddaństwa sojusznicy. Co więcej, Bernadotte wysłał przeciw niemu (za
chłopów rosyjskich (czego oczekiwała tamtejsza szlachta obietnicę oderwania Norwegii od Danii) 30 000 korpus wojsk
i chłopstwo), zamieniając agresywną wojnę w jakąś słuszną szwedzkich. Cesarz popełnił też kolejny poważny błąd, nie
wyprawę na pomoc rewolucji chłopskiej (czego oczekiwała ściągając z Hiszpanii swojej doświadczonej w bojach 250 000
Europa) 7 . Toteż mimo spektakularnego zajęcia Moskwy, armii. Zamiast niej wysłano do Niemiec 250 000 jako tako
połączonego z grabieżą i pożarem miasta, Wielka Armia wyszkolonego rekruta, co przesądziło o przegranej Napoleona
rozpoczęła swój dramatyczny odwrót, w którym została rozbita w wielkiej „Bitwie Narodów" pod Lipskiem (16-19 paździer­
uderzeniami rosyjskich wojsk regularnych i partyzanckich nika 1813 r.). W jej wyniku rozpadł się Związek Reński, zaś
oddziałów zawiedzionych chłopów, dla których przestała być resztki armii cesarskiej (70 000 żołnierzy plus 60 000 maru­
„wyczekiwanym wyzwolicielem", stając się „znienawidzonym derów) przekroczyły 1-7 listopada Ren, przenosząc wojnę na
najeźdźcą" 8 . ziemie etniczne Francji. Zablokowane załogi francuskie,

7
Projekt dekretu zwalniającego chłopów od poddaństwa rozważał Napoleon Armii wycofał się do Prus (działania Rosjan ubezpieczał od strony Bałtyku
w czasie pobytu w Moskwie, zobligowany pogłoskami, jakoby przybył to zespół Royal Navy kontradm. Thomasa Martina). W październiku car,
zrobić na wezwanie cara, który obawiał się swoich obszarników (!). Uważano obawiając się jednak o losy Floty Bałtyckiej (9 okrętów liniowych, dowódca,
również, że jest on nieślubnym synem carycy Katarzyny II, który przybywa Anglik, adm. George Tatę) odesłał ją wraz z Flotyllą Białomorską (7 okrętów
po należną mu koronę rosyjską. T a r l e , op. cit., s. 359-363. liniowych, dowódca, Anglik, wiceadm. Roman Crown) do portów brytyjskich.
8
Na kierunku nadmorskim (ubezpieczenie od północy natarcia sił głów­ Bazując w Blackstone (łącznie 16 okrętów liniowych, 6 fregat, kilkanaście
nych) działał po osi Tylża-Mitawa-Ryga X korpus marsz. Jacquesa Mac- korwet i brygów) zostały wzmocnione przez sprowadzoną z Lizbony eskadrę
donalda (32 000 ludzi), wspierany od strony morza przez zespół okrętów wiceadm. Sienjawina (9 okrętów liniowych) i wraz z brytyjską Northern Fleet (?)
kontradm. Pierre'a Baste'a. Rosyjską Flotę Bałtycką, która wraz z flotą blokowały aż do kwietnia 1814 r. wybrzeża Holandii. Rosjanie skierowali
szwedzką miała wysadzić desant na tyłach korpusu Macdonalda (wobec także do walk na lądzie marynarzy z gwardyjskiej kadry floty w Petersburgu
nieporozumień ze Szwedami), wykorzystano do ewakuacji z Petersburga do (Witebsk, Borodino, gdzie wyróżniła się artyleria kadry floty). Część
Finlandii wielu instytucji wojskowych i państwowych, a następnie do przerzutu marynarzy wcielono też do oddziałów saperskich i pontonierskich. Ponadto
do Rewia (Tallin) korpusu ekspedycyjnego gen. Magnusa von Essena. w kampanii 1812 r. rosyjską armią dunajską dowodził kontradm. Paweł
W sierpniu powstrzymał on natarcie Macdonalda na Rygę, zaś wspierająca go Cziczagow, były minister marynarki. Dważdy Krasnoznamiennyj Bałtijskij
rosyjska flota wiosłowa w składzie 102 kanonierek wdarła się we wrześniu Flot, Moskwa 1978, s. 67; E. K o s i a r z , Wojny na Bałtyku X-XIX w.,
na Lelupę (lewy dopływ Dźwiny), zajmując Mitawę (Jełgawa) i udaremniła Gdańsk 1978, s. 369-370; W i e c z o r k i e w i c z , op. cif., t. I, s. 578-580,
kolejną ofensywę Macdonalda, który wobec odwrotu sił głównych Wielkiej 591-593; W. H u b e r t , Wojny bałtyckie. Bydgoszcz (1938), s. 552-555.
342 343

pozostawione w twierdzach Modlin, Zamość, Gdańsk, Głogów, wprowadzić na tych akwenach system konwojowy, oferując
Magdeburg i Hamburg kolejno kapitulowały, wycieńczone go odpłatnie statkom innych bander (tzw. Licence System).
głodem (listopad-grudzień 1813 r.). Na podkreślenie zasługuje Mimo tego wiele statków brytyjskich, zamiast pływać w kon­
zwłaszcza obrona Gdańska, blokowanego od strony morza wojach, wolało posługiwać się banderami państw neutralnych.
przez zespół Royal Navy kontradm. Thomasa Martina i flotyllę Floty duńskiej nie mogła zastąpić flota USA, która wcale
rosyjskich kanonierek wiosłowych kmdr. Ludwiga Heydena, dobrze radziła sobie z Royal Navy 9 , zresztą nie było żadnej
którego to portu bronił uczestnik bitwy trafalgarskiej, kontr­ koordynacji tych działań z flotą francuską. Za to we znaki dali
adm. Piotr Dumanoir Le Pelley. się Brytyjczykom kaprzy amerykańscy, docierający nawet na
Kampania roku 1814 rozpoczęła się w nowej dla imperium Morze Irlandzkie i kanał La Manche. Jeszcze w 1812 r.
napoleońskiego sytuacji polityczno-wojskowej. Odpadły od zdobyli oni 125 statków brytyjskich, z których 80 o wartości
niego Księstwo Warszawskie, państwa Związku Reńskiego, 1,5 min dolarów — sam tylko kpt. Joshua Barney w ciągu
królestwa Hiszpanii, Włoch i Neapolu (marsz. Murat za cenę 90-dniowego rajdu. Spowodowało to wzrost stawek ubez­
zachowania tronu przystąpił do koalicji), a w Holandii pieczeniowych Lloyda do 25%.
wybuchło powstanie antyfrancuskie, które przywróciło tron Zdesperowany Napoleon, wierząc nadal w swoje szczęście
dynastii orańskiej. Przegrana pod Lipskiem zadecydowała też wojenne, odrzucił kolejne propozycje pokojowe (korona cesarska
o zakończeniu wojny brytyjsko-duńskiej (14 stycznia 1814 r.), i Francja w granicach traktatu pokojowego z 9 lutego 1801 r.,
co godziło dotkliwie w napoleoński system blokady kontynen­ a następnie już tylko w granicach etnicznych z 1792 r.),
talnej. Dania utraciła na rzecz Wielkiej Brytanii wyspę odnosząc szereg lokalnych sukcesów militarnych. Nie zdecy­
Helgoland, zrzekła się unii z Norwegią, która przeszła we dował się jednak na przekształcenie tej wojny w ogólno­
władanie szwedzkie, jej siły zbrojne zaś włączono do wojsk narodową wojnę rewolucyjną, być może dobrze wiedząc, że
koalicji antyfrancuskiej (w zamian zwrócono jej księstwo wyniszczona Francja ma już dość wszelkich wojen. Nie
Lauenburg oraz Wyspy Dziewicze w archipelagu Małych wiedział jednak, że ma przeciw sobie również armię, swoich
Antyli). Ustały zatem działania jej odbudowanej po klęsce generałów i marszałków, ministrów, a nawet najbliższą rodzinę.
wrześniowej 1807 r. floty (około 130 szkunerów kanonierskich, Zamiast walczyć chcieli oni korzystać z osiągniętych apanaży
ponad 70 kanonierek wiosłowych), która w rejonie mórz i przywilejów. Toteż kiedy Napoleon bił przeciwnika pod
Północnego i Bałtyckiego spełniała rolę zbrojnego ramienia Reims (13 marca) i Arcis-sur-Aube (20-21 marca), minister
blokady, literalnie egzekwując jej postanowienia. Talleyrand porozumiał się z carem i sprowadził pod Paryż
W czasie siedmioletnich walk Duńczycy zdobyli 335 statków 100 000 armię koalicyjną. Broniący stolicy marsz. Marmont
brytyjskich (plus 67 zatrzymanych w portach) o łącznej skapitulował po symbolicznym oporze i pod naciskiem brata
wartości 20 min talarów, podczas gdy Brytyjczycy wzięli cesarza, Józefa, oraz Talleyranda wydał rankiem 31 marca
około 400 pryzów (plus 600 statków zajętych w portach
9
brytyjskich) o wartości 4 min talarów (lecz straty te skompen­ Do zwalczania blokady New London przez zespół RN kmdr. Thomasa
Hardy'ego (2 okręty liniowe, 2 fregaty) użyli Amerykanie Fultonowskiego
sowały im zagarnięte we wrześniu 1807 r. okręty, których
okrętu podwodnego „Mute". Jego atak na flagowy HMS „Ramillies" nie udał
wartość oszacowano na 274 min talarów). Zespoły duńskich się i „Mute", stale odtąd prześladowany przez jednostki brytyjskie, zatonął 26
sił lekkich działały tak skutecznie, że Wielka Brytania musiała czerwca 1814 r. koło Long Island (podobno samozatopiony?).
344 345

miasto w ręce koalicji („dla ratowania Francji"). Napoleon, spośród najbardziej znanych przemytników. Jedyną jej rze­
powiadomiony o tej zdradzie, ruszył na pomoc Paryżowi, ale czywistą korzyścią był rozwój chemii spożywczej — za­
alianci nie chcieli już z nim rokować, zaś utworzony pospiesz­ stąpienie wielu surowców kolonialnych będącymi „akurat pod
nie przez Talleyranda 1 kwietnia „rząd tymczasowy" szybko ręką" surowcami roślinnymi Europy (np. we Francji cukier
go zdetronizował. z buraków cukrowych zaczął wypierać cukier trzcinowy już
11 kwietnia 1814 r. zwycięscy alianci postanowili o jego w latach trzydziestych XIX w.). Najdotkliwszym zaś jej
dalszym losie. Miał dożywotnio zachować tytuł cesarza skutkiem była ruina ekonomiczna kwitnących ongiś wielkich
i objąć „w osobiste władanie", jako królestwo, wysepkę Elbę portów francuskich, takich jak Marsylia czy Bordeaux. Cesarz,
(223,5 km 2 , 12 000 mieszkańców, stolica Portoferraio), który po klęsce trafalgarskiej „stracił serce" nie tylko dla floty
sąsiadującą z rodzinną Korsyką. Na utrzymanie własne wojennej, lecz i handlowej, nie zwracał już uwagi na porty
i maleńkiej armii (400 grenadierów starej gwardii, 109 jako miejsca ożywionej wymiany handlowej ze światem.
polskich szwoleżerów gwardii), powiększonej wkrótce o 200 Zdławione z zewnątrz przez blokadę Royal Navy, pozbawione
ochotników z różnych oddziałów armii francuskiej, otrzymy­ dostaw z zaplecza, marniały, zdane wyłącznie na żeglugę
wać miał corocznie od króla Francji 2 min franków. Marii kabotażową lub pełnienie roli baz kaperskich (małe porty).
Ludwice z synkiem „Orlątkiem" przyznano we władanie Z upływem czasu stawały się więc bastionami antynapoleońs-
księstwo Parmy, a pozostałej rodzinie cesarskiej dożywotnie kiego rojalizmu. Będąca środkiem represji blokada kontynen­
renty (średnio 30 000 franków rocznie). 20 kwietnia cesarz talna nie przyczyniła się do rozwoju ekonomiki francuskiej,
uroczyście pożegnał się z 1 pułkiem grenadierów gwardii, po miała jednak rację bytu, kiedy państwo wzięło pod ochronę
czym odjechał do portu Frejus, gdzie 30 kwietnia 1814 r. swoich kupców i producentów, gwarantując im pewien stały
zaokrętował się na brytyjskiej fregacie „Undaunted" (dowód­ poziom zysków. Wyszło to na jaw już kilka miesięcy po
ca kmdr Thomas Ussher). 3 maja zawinęła ona bez przeszkód abdykacji Napoleona — wobec „zalewu" rynku francuskiego
do Portoferraio, gdzie Ussher z ulgą pożegnał swego nie­ towarami brytyjskimi nastąpiło zubożenie i bankructwo wielu
zwykłego i niebezpiecznego pasażera... manufaktur przemysłowych i warsztatów. Lecz rząd Burbonow
Wraz z abdykacją cesarza przestała obowiązywać oficjalnie ani myślał o jakiejkolwiek wojnie celnej z Wielką Brytanią.
napoleońska blokada kontynentalna , 0 , choć Brytyjczycy utrzy­ Blokada wpłynęła pośrednio również na zahamowanie rozwoju
mali blokadę portów francuskich aż do 30 listopada 1818 r. francuskiej floty handlowej. Do 1812 r. utraciła ona co
(konferencja akwizgrańska o wycofaniu wojsk okupacyjnych najmniej 4/5 stanu statków pełnomorskich (ponad 1300
z Francji). Wbrew założeniom, nie spełniła ona planów jednostek), a równie dotkliwe były straty wśród jej załóg,
Napoleona (poza doraźnymi korzyściami finansowymi), choć które w 1814 r. sięgnęły liczby 120 000 oficerów i marynarzy
blisko już było do załamania ekonomiki brytyjskiej. Blokada (wobec 36 000 w 1806 r.), więzionych przez Brytyjczyków na
nie stała się zatem odwetem za Trafalgar. W pamięci Europej­ starych hulkach ". Podobne ogołocenie z załóg wystąpiło i we
czyków zapisała się trwale tylko dokuczliwością swoich
11
przepisów, zaś tradycji ludowej dała nowych bohaterów Np. w Gillingham (baza Chatham) znajdowały się hulki (pontony
więzienne) „Rochester", „Queen", „Sandwich" i „Irresistible" oraz hulk
10
W dostępnej literaturze nie natrafiłem na datę zniesienia blokady, należy szpitalny. Przetrzymywano na nich jeńców z wojsk lądowych i marynarki po
zatem przyjąć, że ustała ona wraz z odejściem od władzy ustawodawcy. 400-800 ludzi na każdym, których pilnowało po 50 żołnierzy. Żywiono ich
346 347

francuskiej flocie wojennej. Dźwigając się po trafalgarskim zniszczyli lub przechwycili Brytyjczycy. Z kolei znacznie
ciosie, posiadała ona w 1813 r. już 71 okrętów liniowych, liczniejsi kaprzy francuscy (najsłynniejsi — Józef Bavastro na
a dalszych 42 znajdowało się w budowie (stocznie francuskie, Morzu Śródziemnym, Jean Laffite na Atlantyku i Robert
włoskie i holenderskie). Brakowało jednak oficerów i mary­ Surcouf na Oceanie Indyjskim) pochwycili lub zniszczyli
narzy na ich załogi. A że cudzoziemcy (Włosi, Holendrzy, w latach 1805-1814 5314 statków brytyjskich, tracąc 440
Duńczycy) coraz niechętnej służyli cesarzowi, na większości własnych jednostek (apogeum przypadło na rok 1810, kiedy
okrętów znajdowały się tylko załogi szkieletowe. Stąd ich zniszczyli 619 statków za cenę 67 własnych) 1 2 .
niegotowość do walki i przymusowy postój w bazach (np.
w 1812 r. w eskadrze tulońskiej zabrakło ludzi do obsadzenia
dywizjonu ćwiczebnego, który miał szkolić załogi dla okrętów
bojowych). Nie mogąc zatem zmierzyć się z zespołami Royal
Navy (w 1813 r. 240 okrętów liniowych, w tym 70 pryzów
francuskich, hiszpańskich i duńskich, a dalszych 33 w budo­
wie), Francuzi użyli do zwalczania żeglugi przeciwnika
szybkich fregat działających w pojedynkę lub samowtór (po
2 jednostki), osiągając niekiedy znaczące sukcesy (np. kpt.
mar. Renę Denis-Lagarde na „Clorinde" zagarnął zimą 1813
r. 13 statków brytyjskich). Skończyły się one w pierwszym
kwartale 1814 r., kiedy ostatnie 7 fregat (w tym „Clorinde")

przez 5 dni w tygodniu chlebem i mięsem, przez 2 pozostałe dni rybą


i ziemniakami. Z powodu ciasnoty panowała wysoka śmiertelność (np. na
dolnym pokładzie hulku „Brunswick" o wymiarach 38x 12x1,5 m ulokowano
460 jeńców), powiększana jeszcze przez brak higieny (np. na jednym
z hulków spośród 360 jeńców amerykańskich zmarło w ciągu kwartału 1814
r. aż 84). Więzienie na hulkach miało złamać morale jeńców, gdyż
ekonomicznie były one zbyt kosztowne (np. utrzymanie 700 jeńców na
dużym hulku więziennym kosztowało rocznie 5869 funtów, podczas gdy 6000
więźniów w więzieniu Dartmoor tylko 2862 funty). Dlatego po 1820 r.
więzienia na hulkach stopniowo likwidowano. W ciągu dnia jeńcy pracowali
w pobliskich portach i arsenałach, w czasie wolnym zajmowali się przeważnie
modelarstwem okrętowym (z wykorzystaniem nawet kości wolowych),
12
stanowiącym dodatkowe źródło utrzymania (2-4 funty za wykonany model). Zdaniem Wieczorkiewicza (op. cif., t. I, s. 590) mimo tych strat w 1810
Ponieważ rząd brytyjski uparcie (i celowo) odmawiał szerszej wymiany r. taryfa ubezpieczeniowa została obniżona z 12 do 6%. W 1800 r. brytyjska
jeńców, dla wielu marynarzy francuskich takie uwięzienie stanowiło prawdziwą flota handlowa posiadała 17 410 statków o pojemności netto (użytkowa)
przerwę w życiorysie (czasem nawet kilkunastoletnią). A. K o p e r k i e w i c z , 1 856 000 RT, zaś w 1810 r., mimo poniesionych strat, już 21 550 statków
Ponura sława więziennych hulków, „Morze" 1983, nr 2; A. S t r z e 1 b i c k i, o pojemności netto 2 210 661 RT, co świadczyło o niezwykłej prężności
Jenieckie modele. „Morze" 1978, nr 8. brytyjskiego przemysłu stoczniowego. K o s i a r z , Wojny na Bałtyku, s. 367.
349

pod pokładem żołnierzy. Okrętów brytyjskich na szczęście


nie napotkano, choć krążyły na pewno po Zatoce Genueńskiej
i Cieśninie Korsykańskiej (w tym slup „Partridge"). 1 marca
o godzinie 15 flotylla wpłynęła do małej zatoki Jouan,
na południe od przylądka Antibes, i rozpoczęła wysadzanie
desantu.
Po wylądowaniu, które odbyło się bez przeciwdziałania sił
królewskich, a przy radosnych wiwatach straży celnej i ludno­
ści, cesarz udał się do Grasse, gdzie wydał odezwę do armii
i narodu francuskiego, twierdząc, iż przybył do Francji, aby
LĄDOWY TRAFALGAR — BITWA POD WATERLOO żądać zwrotu tronu cesarskiego i dać wolność ludowi Francji.
I REJS NA WYSPĘ ŚWIĘTEJ HELENY Witany radośnie przez władze lokalne i mieszkańców ruszył
do Paryża.
Droga przypominała marsz triumfalny. Grenoble zajął jeszcze
Los tak sprawił, że ostatnie sto dni panowania upłynęły 7 marca, Lyon 10 (tu zdetronizował Ludwika XVIII i unieważnił
cesarzowi Napoleonowi w cieniu armii i floty brytyjskiej. jego konstytucję), a w Lons le Saulnier przyjął, wraz z 4 pułkami
Zaczęło się od lądowania w Prowansji, zagrożonego zarówno piechoty, do „swej armii" marsz. Neya, który wcześniej obiecał
przez Royal Navy, jak i francuską flotę królewską. 26 lutego królowi, iż przywiezie mu Napoleona „w żelaznej klatce" (14
1815 r. małą armię napoleońską — batalion grenadierów, marca). Do Fontainebleau cesarz przybył na czele wiernych
szwadron szwoleżerów gwardii (lansjerów) Jerzmanowskiego sobie pułków i gromad uzbrojonego chłopstwa 19 marca przed
oraz 1-2 kompanie 35 pp i 50 żandarmów (łącznie 1100 ludzi) północą. Niemal o tej samej porze Ludwik XVIII, w otoczeniu
zaokrętowano w wielkiej tajemnicy w Portoferraio na bryg rodziny, uciekł z Paryża ku granicy holenderskiej pod opiekę
„Inconstant" oraz 6 małych żaglowców transportowych (w wojsk brytyjskich. Napoleon wjechał do stolicy następnego dnia
tym „L'Etoile" i „Saint Esprit" z Polakami), dołączając wieczorem, witany przez rozentuzjazmowane tłumy, które
jeszcze 4 armaty, zdjęte w ostatniej chwili z umocnień wniosły go na rękach do pałacu Tuilerie.
portowych. O godzinie 19 ta flotylla desantowa pod banderami Niemal natychmiast zabrał się do pracy. Bo choć złożył
królestwa Elby (srebrne z czerwonymi pasami po przekątnej Francuzom przysięgę, że zapewni im teraz wolność i pokój,
i 3 złotymi pszczołami) opuściła port. Szła w rozproszeniu, to przecież tydzień wcześniej Kongres Wiedeński wyłączył go
kierując się z wolna na północny zachód. „poza nawias obywatelskich i społecznych stosunków Europy"
W czasie trwającego trzy doby rejsu tylko raz doszło do i wyjął spod prawa. A to oznaczało wojnę. Toteż wspólnie
spotkania z francuskim okrętem dozorowym, brygiem „Ze- z ministrem wojny, marsz. Ludwikiem Davoutem, przystąpił
phyr". Jego dowódca, kpt. mar. Andrieux, zbliżył się do do opracowywania planu działań wojennych i odbudowy
„Inconstanta", a widząc banderę Elby, przez tubę głosową armii francuskiej, zdemobilizowanej z 1814 r., po jego
spytał złośliwie kpt. Taillade'a o samopoczucie cesarza. Po abdykacji. Pewnym handicapem była nieobecność na terenie
odpowiedzi dozorowiec odszedł, nie wykrywając ukrytych Francji wrogich armii koalicyjnych, choć stacjonowały one
350 351

tuż za jej granicami (w Piemoncie — armia austriacko- Do realizacji powyższego planu nie miał jednak wystar­
-sardyńska, w Wielkim Księstwie Badenii — armia austriacka, czających sił ze względu na kłopoty przy organizacji nowej
w Bawarii — armia rosyjska, na terenach belgijskich — armia armii. Najwartościowsze oddziały tworzyły tzw. armię polową,
brytyjska Wellingtona i armia pruska Bluchera) w łącznej liczącą 198-200 tys. ludzi, której korpus wandejski gen.
liczbie ponad 715 000 żołnierzy. Lamarque'a (17 000 ludzi) pacyfikował Wandeę, gdzie znów
Te rozwinięte wzdłuż granic armie znajdowały się jednak wybuchło powstanie rojalistyczne; zwalczał także dywersyjne
w trudnych warunkach bytowych i wymagały uzupełnień desanty brytyjskie wysadzane z okrętów Royal Navy. Do
broni i zaopatrzenia. Jednak wobec nadmiernie wydłużonych działań w Belgii przeznaczono tzw. armię północną, liczącą
lądowych linii komunikacyjnych i zdewastowanego transportu 115 474 ludzi i 358 dział. Dowodził nią bezpośrednio sam
kołowego, koalicjanci zdecydowali się na zaopatrywanie cesarz, zaś szefem sztabu (stan na 15 czerwca) był marsz.
swoich armii drogą morską przez Morze Północne i porty Nicolas Soult.
belgijskie, ochraniane przez Brytyjczyków. Szczególnie dogod­ Na uboczu tych przygotowań pozostawała francuska mary­
nym portem była Ostenda, która miała regularne połączenie narka wojenna. Pod koniec 1814 r. liczyła ona jeszcze 73
z Dover. Z Ostendy, połączonej kanałem wewnętrznym okręty liniowe i 41 fregat, choć większość z nich stała
z Brugią i położoną dalej Gandawą, można było przedostać zdewastowana w blokowanych przez Royal Navy portach,
się do Brukseli. Bądź drogą wodną, płynąc w dół Skaldy aż oczekując na rozstrzygnięcia lądowe. Do walki z nimi Ad­
do Kanału Brukselskiego (Willebroek) i następnie samym miralicja przeznaczyła 30 okrętów liniowych z Channel Fleet,
kanałem, bądź drogą bitą Gandawa-Bruksela. Stolica Belgii które krążyły między Ushant a Finisterre, gotowe do wzmoc­
z kolei znana była jako węzeł drogowy i wodny, gdyż nienia sił blokadowych i zwalczania „łamaczy blokady" '.
przechodziły tędy ważne szlaki komunikacyjne, łączące Belgię Wobec skierowania większości pułków brytyjskich z Hisz­
2
z Francją, Holandią i państwami niemieckimi. panii na wojnę amerykańską i nikłych szans na sprowadzenie
Zaplanowane przez Napoleona uderzenie na Belgię gwaran­ wojsk z Wysp, armię brytyjsko-niemiecko-niderlandzką two­
towało mu zatem przecięcie tych ważnych dla koalicji linii rzył marsz. Artur Wellesley ks. Wellington w oparciu o miej­
zaopatrzenia i sparaliżowanie jego dostaw. Nie zamierzał scowe kontyngenty wojskowe. 15 czerwca 1815 r. liczyła ona
jednak uderzać bezpośrednio z Pikardii lub Artois na rejon 97 784 ludzi i 204 działa, a jej stanowisko dowodzenia (szef
nadmorski i porty belgijskie, gdyż naraziłby się potem na atak sztabu gen. Edward Barnes) znajdowało się w Brukseli.
obu armii koalicyjnych (od południowego wschodu) i zostałby Niemal do ostatniej chwili Wellington był przekonany, że
przyparty do morza, ale zaatakować przeciwników z tzw. Napoleon uderzy przede wszystkim od strony Lens i Lille na
położenia środkowego — śmiałym manewrem wedrzeć się 1
W okresie „stu dni" doszło tylko 30 kwietnia do potyczki pod Ischią,
między armię Wellingtona (rejon Brukseli) i Bluchera (rejon w której HMS „Rivoli" zdobył fregatę „Melpomenę oraz do kolejnego ataku
Charleroi-Leodium), a potem pobić je w dwóch oddzielnych na Gwadelupę, której gubernator, wiceadm. Linois, opowiedział się za
Napoleonem. W i e c z o r k i e w i c z , op. cit., t. I, s. 600-604.
bitwach, nie dopuszczając do połączenia sił. Zwycięstwo 2
Prowadziły ją ze zmiennym szczęściem armie obu stron na pograniczu
w Belgii pozwalało mu na przecięcie zachodnioeuropejskich
USA i Kanady (m.in. spalenie Waszyngtonu 24 sierpnia 1814 r.) oraz wzdłuż
linii komunikacyjnych z Wielką Brytanią, a przez to na wsch. wybrzeża USA (desanty morskie); zakończona pokojem w Gandawie,
ponowną jej blokadę. ratyfikowanym w lutym 1815 r„ który przywrócił status quo antę bellum.
352 353

jego linie komunikacyjne łączące porty Morza Północnego 16 na Quatre Bras, nie zastał tam już przeciwnika i musiał
z Brukselą. Dlatego formowanej pospiesznie 7 DP (7 brygad rozpocząć pościg, utrudniony przez gwałtowną ulewę.
i 3 bataliony garnizonowe) powierzył osłonę granicy holen­ 17 czerwca ścigał też Prusaków marsz. Grouchy. Lecz dał
derskiej (od morza do Mons), dróg wiodących z wybrzeża do się wyprowadzić w pole gen. Thielemannowi, którego III
Brukseli (przez Gandawę) oraz portów Nieuport i Ostenda. korpus cofał się na Namur — trzymając się tylko tego
Z kolei armia pruska marsz. Gebharda von Bliichera (szef korpusu, stracił kontrolę nad ruchami pozostałych korpusów
sztabu gen. August von Gneisenau) była jednolita narodowoś­ pruskich.
ciowo i 15 czerwca liczyła 116 827 ludzi oraz 358 dział. Niedziela 18 czerwca tragicznie zakończyła belgijską wy­
Armia francuska przekroczyła granicę holenderską 15 prawę Napoleona i przekreśliła jego nadzieje na reakty­
czerwca nad ranem, podzielona na trzy ugrupowania dla wowanie cesarstwa. Choć zwycięstwo było już w zasięgu
przyśpieszenia forsowania Sambry. Cesarz postanowił najpierw ręki... Wystarczyło, żeby Grouchy nie dopuścił Prusaków
pobić Bliichera, a potem nacierać na Brukselę, ale zdrada gen. na pole bitwy z Wellingtonem. Ten jednak, wbrew we­
de Bourmonta ujawniła ten plan. Wtedy Wellington skoncen­ zwaniom cesarza i naleganiom otoczenia, nie wyruszył ku
trował wojska pod Quatre Bras, aby tam narzucić bitwę Napoleonowi, lecz nadal ścigał Prusaków, co z góry już
Napoleonowi i w efekcie tego 16 czerwca doszło do dwóch przesądzało o wyniku bitwy z Wellingtonem, którą około
bitew (zamiast jednej) — Wellingtona z Neyem pod Quatre 11.30 rozpoczęła artyleria francuska. Następnie Francuzi
Bras i Napoleona z Bliicherem pod Ligny. Podczas kiedy uderzyli na oba skrzydła brytyjskie, przy czym doszło do
Wellington wieczorem odrzucił Neya na pozycje wyjściowe zaciętej bitwy kawaleryjskiej. Zawzięte zmagania trwały
i przerwał bitwę (straty brytyjskie 4700 zabitych, francuskie do 18.30, po czym zamarły ze względu na obustronne
4300 zabitych), oczekując na pomoc Bliichera, Napoleon wysokie straty. Francuzi wyczerpali swoje odwody (zwłaszcza
około 20.30 rozbił armię Bliichera, która, utraciwszy 12 000 jazdy), a Wellington, który utrzymał pozycje, oczekiwał
zabitych (straty francuskie 8500 zabitych), rozpoczęła paniczny z niecierpliwością zmierzchu (zapewniał mu względnie bez­
odwrót na Wavre i Gemblaux. Cesarz mógł zatem połączyć pieczny odwrót) lub nadejścia Prusaków (miał wtedy szanse
się z Neyem, aby zaatakować Wellingtona. Jeszcze tej nocy na zwycięstwo). A ci byli już blisko — po godzinie 18
ruszył pod Quatre Bras, wysyłając w pościg za Bliicherem zbliżył się do prawego skrzydła francuskiego IV korpus
utworzoną ad hoc grupę marsz. Emmanuela Grouchy'ego Biilowa, który cesarz rozbił swoimi odwodami. Licząc się
(35 000 ludzi, 110 dział), licząc na to, że nie dopuści on z podejściem kolejnych oddziałów pruskich, postanowił roz­
Prusaków w rejon bitwy z Brytyjczykami. strzygnąć bitwę, uderzając na Wellingtona ostatnim odwo­
Rankiem 17 czerwca Wellington wiedział już o klęsce dem, „starą gwardią", ubezpieczając się z prawej grupą
pruskiej i w tej sytuacji około 7.30 zdecydował się na odwrót Grouchy'ego. Ale Grouchy, który od godziny 16 walczył
na pozycję obronną pod Waterloo (20 km na płd. od Brukseli). o Wavre z III korpusem, uznał, iż ruszy pod Waterloo
Miałby wtedy armię skoncentrowaną na odcinku 4-5 km, (mimo dwukrotnych wezwań cesarza) dopiero po jego roz­
skrócone drogi zaopatrzenia, zablokowaną drogę na Brukselę biciu. Tymczasem nadciągnął I korpusu Zietena, z którym,
oraz duże szanse wygrania bitwy obronnej. Ney nie dostrzegł wobec braku odwodów, walkę podjęło prawe skrzydło, za­
tego odwrotu, a kiedy wraz z cesarzem uderzył po godzinie łamując szyk „kątem wprzód" wzdłuż polnych dróg. Gwardia

23 — Trafalaar 1805
354 355

ruszyła do ostatniego boju dwiema kolumnami wzdłuż traktu na niego fregaty „Meduse" i „La Saale" oraz wystraszony prefekt
brukselskiego. Żegnając ją, cesarz wskazał na nadciągające morski, kmdr Casimir de Bonnefoux, który w trosce o dalszą
z prawej nowe kolumny wojsk, wołając: „Żołnierze, oto karierę pod berłem Burbonów chciał jak najszybciej wyekspedio­
Grouchy". Niestety, nie był to Grouchy, ale II korpus pruski wać byłego monarchę. Początkowo cesarz zamierzał płynąć do
Pircha. Po dwóch godzinach zaciętych walk wybuchła panika USA i tam szukać azylu, do czego namawiali go szczególnie
i armia cesarska rozpoczęła odwrót generalny, ścigana przez wiceadm. Pierre Martin i obaj dowódcy fregat. Nie było to łatwe,
kawalerię pruską. Cesarz również ruszył ku granicy — mimo gdyż porty francuskie blokowała flota brytyjska i w rejonie
choroby (gorączka) i goryczy porażki obmyślał podobno plany Rochefort taką służbę blokadową pełnił zespół kmdr. Fredericka
nowej kampanii. Tymczasem Grouchy nadal walczył o Wavre, Maitlanda (okręt liniowy „Bellerophon" i 3 slupy). Bonaparte,
które zdobył dopiero nazajutrz, 19 czerwca około południa. który 8 lipca udał się na pokładzie „La Saale", eskortowanej
Natychmiast ruszył na Brukselę (około 30 km), ale wiadomość przez „Meduse", na wyspę Aix — ufortyfikowany awanport
o klęsce pod Waterloo zmusiła go do udanego odwrotu. Jego bazy Rochefort — wobec ostrzeżeń o tej blokadzie postanowił
zacietrzewienie w prześladowaniu III korpusu pruskiego i kary­ sprawę swego rejsu do Ameryki załatwić „legę artis". Wysłał
godny brak wyobraźni operacyjnej w równym stopniu przyczyni­ przeto do Maitlanda gen. Savary'ego i sekretarza Las Casesa
ły się do klęski Napoleona, co twardy opór armii Wellingtona z zapytaniem, czy przepuści on obie fregaty odwożące go do
i zaskakujące uderzenia dwóch korpusów Bliichera, których nie Stanów. Komandor, mając w pamięci niedawną ucieczkę
było już czym rozbić. Można złośliwie stwierdzić, że za taką Napoleona z Elby, sugerował raczej, aby poszukał schronienia
postawę Ludwik XVIII winien być dozgonnie wdzięczny w Anglii (nie wyjaśnił jednak, czy byłby tam traktowany
Grouchy'emu 3 . Tak oto zakończyła się bitwa, w której Francuzi wyłącznie jako jeniec wojenny). Być może na taką postawę
stracili całą artylerię (około 300 dział) oraz 25 000 zabitych Brytyjczyka wpłynął fakt, że 8 lipca powrócił już do Paryża
i 7500 wziętych do niewoli, Brytyjczycy 15 000 zabitych, Ludwik XVIII, który polecił prefektowi de Bonnefoux wydać
a Prusacy 7000 zabitych (tylko 18 czerwca). niezwłocznie byłego cesarza przedstawicielom rządu brytyjskie­
Dla Napoleona Waterloo okazało się prawdziwym lądo­ go. Odmowa Maitlanda wzburzyła załogi obu fregat i środowis­
wym Trafalgarem, do tego własnym, po którym jego gwiazda, ko marynarskie Rochefort. Ad hoc powstał plan przebicia się na
niczym meteor runęła w dół ku Zatoce Biskajskiej, gdzie Atlantyk, którego autorem okazał się kmdr Francois Ponee,
oczekiwała nań Royal Navy. Swoje sprawy urzędowe załatwił dowódca „Meduse". Miał on nocą zaatakować „Bellerophona"
szybko. 21 czerwca powrócił do Paryża, gdzie nazajutrz i związać go walką na co najmniej 2 godziny, aby „La Saale"
abdykował na rzecz „Orlątka". Jako osoba prywatna „generał z cesarzem na pokładzie mogła uporać się ze słabymi slupami
Bonaparte" musiał już 28 czerwca z rozporządzenia pa­ i ujść na ocean. Ponieważ Ponee miał niewiele szans na
rlamentu udać się do Rochefort sur Mer. Stamtąd, na przy­ pokonanie Maitlanda, a załoga „Meduse" zdecydowana była
dzielonych przez ministerstwo marynarki 2 fregatach, od­ „umrzeć za cesarza, a nie ustąpić", Napoleon odrzucił ten plan
płynąć miał z Francji jako „persona non grata". Istotnie, („nie można poświęcać fregaty francuskiej i jej załogi dla
kiedy 3 lipca dotarł do bazy w Rochefort, czekały już ratowania prywatnej osoby"). Co więcej, opuścił pokład „La
3 Saale" i zamieszkał na Aix. Odrzucił także propozycję kmdr.
Grouchy nie czekał jednak na królewską „wdzięczność", lecz pospiesznie
wyemigrował do USA. Napoleon podejrzewał go podobno o zdradę. Charlesa Baudina, który proponował przedarcie się przez
356 357

blokadę na jego szybkiej korwecie „Bayadere". Być może 1651 r. (w posiadaniu Angielskiej Kompanii Wschodnioindyjs-
na te decyzje wpłynęły nalegania prefekta de Bonnefoux, kiej) stacją etapową i zaopatrzeniową Royal Navy na trasie
który w obawie przed gniewem królewskim namawiał ce­ Wyspy Brytyjskie-Indie Wschodnie. Wulkaniczna (122 km 2 ),
sarza, aby „lepiej poddał się Brytyjczykom". O tej ostatecznej o klimacie zwrotnikowym morskim (średnia temperatura roczna
decyzji powiadomił kmdr. Maitlanda sekretarz Las Cases, +21°C), z licznymi źródłami wody pitnej, o dość bogatej florze
uzyskując w zamian zapewnienie o „przyzwoitym i godnym i faunie, byłaby idealnym miejscem odpoczynku dla steranego
przyjęciu" na pokładzie liniowca. 15 lipca 1815 r. Napoleon, wojnami imperatora, którego przed „nowymi pokusami" strzegły
ubrany w mundur pułkownika strzelców konnych gwardii, zarówno Royal Navy, jak bezmiar oceanu. Lecz wszechwładna
w słynnym czarnym, stosowanym kapeluszu, wsiadł z pe­ bezczynność i nuda niemal zabijały go, przyzwyczajonego do
łnymi honorami na bryg „L'Epervier" i popłynął ku „Bel- 15-18-godzinnego dnia pracy. Choć los swój znosił ze stoicyz-
lerophonowi". Tu powitał go uroczyście Maitland wraz mem, po odwołaniu w kwietniu 1816 r. gubernatora, kontradm.
z załogą okrętu. Wchodząc na pokład, były cesarz oświadczył: Cockburna, coraz mniej uwagi zwracał na swoje życie towarzys­
„Przybyłem, aby oddać się pod opiekę waszego króla kie. Z nowym gubernatorem, zarozumiałym gen. Lowe, ani też
i waszych praw", po czym został odprowadzony do najlepszej przedstawicielami zwycięskich mocarstw, rezydującymi na
kajuty okrętowej. Epopea napoleońska dobiegła kresu — roz­ wyspie, nie chciał utrzymywać kontaktów, nużyły go zaś spory
poczynała się odtąd legenda napoleońska 4 . najbliższego otoczenia. Większość czasu spędzał natomiast na
Kiedy HMS „Bellerophon" przybył do Plymouth, oznajmiono długich spacerach oraz na dyktowaniu swoich pamiętników Las
Napoleonowi, że decyzją rządu londyńskiego, uzgodnioną Casesowi, kreując w nich to, co nazwano później „legendą
z innymi aliantami, będzie zesłany na Wyspę Świętej Heleny, na napoleońską". Od 1819 r. zaczął podupadać na zdrowiu. Lecz nie
co zaprotestował. Ograniczono mu też świtę osobistą (czy też było to, jak się powszechnie sądzi, celowe zatruwanie go przez
towarzystwo „dobrowolnych wygnańców"), która miała z nim Brytyjczyków, ale rak organów wewnętrznych, dziedziczna
dzielić dolę tułacza. Byli to: marsz. Henri Bertrand i gen. Charles ponoć choroba rodziny Bonaparte. „Rak — to Waterloo, które
Montholon z małżonkami, gen. Gourgaud oraz sekretarz Emma- wlazło (tu do) wewnątrz" — pokpiwał sobie, kiedy wiosną 1821 r.
nuel Las Cases z synem, a także kamerdyner Marchand i kilkoro choroba zmogła go ostatecznie 6 . W testamencie spisanym 15
służby. Sformowano doraźnie zespół okrętów pod dowództwem kwietnia życzył sobie być pochowanym „nad brzegiem Sekwa­
kontradm. Georgesa Cockburna, wyznaczonego na gubernatora ny, wśród narodu francuskiego, który tak bardzo ukochałem".
wyspy; na jego okręt flagowy HMS „Northumberland" przeokrę- Zmarł 5 maja 1821 r. około godziny 18, w czasie szalejącego
towano Napoleona. Zespół ten, po 10-tygodniowym rejsie, dotarł sztormu i gwałtownej wichury, która poczyniła niemałe szkody
do celu 15 października. Wbrew powszechnemu mniemaniu na wyspie, w scenerii przypominającej „zmierzch bogów", czy
Wyspa Świętej Heleny nie była żadną „ultima thule" 5 , ale od też drugi Trafalgar — żywiołów... Powrócił jednak do Francji.
W drogę wyruszył na pokładzie fregaty francuskiej „Belle
4
Historia Francji, t. II, s. 194-195; T a r l e , op. cit., s. 4 9 1 ^ 9 6 ; Poule" 15 października 1840 r., aby zgodnie z wyrażonym
W i e c z o r k i e w i c z, t. I, s. 601; SATS, op. cit., s. 76, 177 i 606.
5
„Kraniec świata", „wyspa z krańca świata" (tac.) — wyspa kojarzona 6
Obecnie sądzi się również, że mogła to być jakaś choroba tropikalna,
z rejonem Arktyki, a więc pozbawiona roślinności, gdzie panuje wieczny której nabawił się na Bliskim Wschodzie i która rozwinęła się po latach.
mróz i noc polarna oraz wieją sztormowe wichry i śnieżyce. T a r l e , op. cit., s. 507.
358 359

w testamencie życzeniem spocząć w paryskim Pałacu In­ Białym, Czarnym i Ochockim, zwalczając niedawnego sojusz­
walidów, „wśród narodu francuskiego". nika brytyjskiego — flotę rosyjską. Kolejne rocznice Trafalgaru
Czytelnik może mieć zastrzeżenia, że jako oficer marynarki to ostateczny rozbrat aliansu Wellingtona z Blucherem;
przeceniam rolę Trafalgaru w upadku Europy i Francji odbywały się już w cieniu rozpoczętej rywalizacji brytyjsko-
napoleońskiej oraz samego Napoleona. Że przecież na ten niemieckiej o panowanie na morzach 7 . W 99 rocznicę omal
upadek złożyło się o wiele więcej przyczyn politycznych, nie doszło do wybuchu wojny. Przeciwnikiem była rosyjska II
gospodarczych i wojskowych, że wśród pogromców znalazły Eskadra Oceanu Spokojnego, płynąca na odsiecz Port Artura.
się również takie państwa, jak Rosja, Austria i Prusy, że do Zła organizacja rozpoznania i łączności podczas przejścia
wyniszczenia Wielkiej Armii przyczynił się nawet „Generał przez bogate łowiska rybne w rejonie ławicy Dogger (Morze
Mróz" (czyli warunki atmosferyczne), że niemały wpływ na Północne) oraz podniesiony alarm na okrętach w związku ze
swój upadek miał nawet sam cesarz (widzieliśmy to pod spodziewanym atakiem torpedowców japońskich (sic!), do­
Waterloo), popełniając wiele błędów różnej natury (choćby prowadziły nocą z 21 na 22 października do tragedii. Brytyjska
tak bolesny dla nas, jak rezygnacja z odbudowy państwa flotylla rybacka z Hull, która natknęła się na rosyjskie
polskiego mimo licznych obietnic czynionych Polakom). Racja, pancerniki, została wzięta za owe mityczne torpedowce
lecz ponieważ każdą lawinę wywołuje mały kamyk, tak i rozgromiona w ciągu 12 minut (jeden trawler zatopiony,
Trafalgar stał się zaczątkiem takiej ogromnej lawiny, która 4 ciężko uszkodzone, 2 zabitych i 6 rannych rybaków).
zmiotła Napoleona. Albo jeszcze inaczej — Trafalgar był Uszkodzony też został krążownik rosyjski „Awrora", który
pierwszą znaczącą wyrwą w szczelnym dotąd kadłubie okrętu wzięto za krążownik japoński. Incydent ten, zbieżny w czasie
cesarskiego, żeglującego bezpiecznie po światowym oceanie. z rocznicą Trafalgaru, został przez prasę przedstawiony jako
„Powrót" cesarza z Wyspy Świętej Heleny przypomniał „wyzwanie rzucone panowaniu brytyjskiemu na morzach"
jakby Brytyjczykom o Nelsonie. W 1843 r. wzniesiono ze i wywołał burzę protestów „przeciw barbarzyństwu rosyjs­
składek społecznych na największym ówcześnie z londyńskich kiemu" w całym Imperium.
placów, Trafalgar Sąuare, wielki pomnik Nelsona. Na 16- Domagano się wysłania Royal Navy w pościg za II Eskadrą
metrowym sześcianie ustawiono 44-metrową kolumnę koryn- i zniszczenia jej, a wiceadm. Rożestwieńskiego i dowódców
cką wykonaną z granitu, na kapitelu której znalazł się pancerników, które strzelały do trawlerów — postawienie
5-metrowy posąg admirała, dłuta E. H. Baily'ego, w kapeluszu
i przy szabli, z twarzą zwróconą w stronę Tamizy (4 lwy
7
Pierwszą próbą sił na morzu stała się wielka bitwa jutlandzka (31 mąja-1
leżące u podstawy kolumny dodano w 1867 r.). czerwca 1916 r.), ale nie wykazała ona prymatu żadnej ze stron walczących.
Tym bardziej, że obie uważały się za zwycięzców — Niemcy ze względu na
Upływający czas oraz zachodzące w Europie i świecie straty zadane Brytyjczykom, a Brytyjczycy ze względu na dalszą pasywność
zmiany polityczne, które z kolei odmieniły dawnych sojusz­ Niemców, którzy zrezygnowali z działań nawodnych na rzecz nieograniczonej
ników brytyjskich na nowych, zacierały z wolna pamięć wojny podwodnej. Wyniki I wojny światowej mogły zaspokajać ambicje
o samej bitwie. Dobrze pamiętano jednak o jej znaczeniu, brytyjskie (samozatopienie w Scapa Flow 21 czerwca 1919 r. 74 najnowszych
okrętów niemieckich, podział pozostałych między zwycięskie mocarstwa
gdyż dla Królestwa była niejako przepustką do władania
Ententy), ale powojenne osłabienie gospodarcze i konieczność ograniczenia
morzami. Lecz jej 50 rocznicę świętowała Royal Navy już zbrojeń (waszyngtońska konferencja rozbrojeniowa 12 listopada-6 lutego
u boku sojuszniczej floty francuskiej na Bałtyku oraz morzach: 1922 r.) zmusiły Wielką Brytanię do rezygnacji z priorytetu na morzach.
360 361

przed sądem. 23 października rząd brytyjski zażądał szczegó­ konstrukcyjne systemu artylerii głównej (dwa jej kalibry
łowych wyjaśnień od władz rosyjskich, ogłosił mobilizację — 4 armaty 305 mm i 10 — 234 mm, ale aż w 6 wieżach
Floty Rezerwowej oraz postawił w stan pogotowia Home armatnich) i napędu głównego (maszyny parowe o mocy
Fleet, Channel Fleet i Mediterranean Fleet, zaś Cruiser 17 500 KM). Przy wyporności 16 750 ton i dość znacznym
Sąuadron (10 krążowników pancernych) wysłał za II Eskadrą, opancerzeniu (l.w. i w.d. — 305 mm, pp — 76 mm, pag
dla śledzenia jej ruchów. Zanim 25 listopada sprawę przejęła — 355 mm) rozwijały prędkość rzędu 18,5 wz. We flocie
specjalna międzynarodowa komisja śledcza, doszło do takiego brytyjskiej stały się ostatnimi przedstawicielami (drugim był
zaostrzenia stosunków brytyjsko-rosyjskich, że wybuch wojny „Agamemnon") tzw. przed-drednotów, czyli okrętów liniowych
wydawał się nieunikniony. Do konfliktu wmieszały się bowiem o starych rozwiązaniach konstrukcyjnych, choć do służby
Niemcy, deklarując Mikołajowi II pomoc wojskową i na­ weszły 2 lata później, po wspomnianym okręcie liniowym
kłaniając cara, aby zmusił Francję do wypełnienia zobowiązań „Dreadnought". Tego „drednota" bowiem, stanowiącego „kon­
sojuszniczych. Ponieważ Francja związana była również świeżo densat konstrukcyjny" doświadczeń niedawnej wojny rosyjsko-
zawartym układem sojuszniczym z Wielką Brytanią (Entente japońskiej, zbudowano w ciągu zaledwie 18 miesięcy, wypo­
cordiale z 8 kwietnia 1904 r.), jej sytuacja w wypadku tej sażono w turbiny parowe o mocy 24 700 KM (prędkość 21,5
wojny stawała się wręcz kłopotliwa. Dlatego, widząc główne wz.) oraz w ujednoliconą artylerię główną (10 armat 305 mm
zagrożenie w sojuszu rosyjsko-niemieckim, rząd francuski w 5 wieżach). Dzięki takim walorom stał się on prototypem
podjął szybko rozmowy z Brytyjczykami, aby spacyfikować nowej generacji okrętów liniowych, która szybko zdominowała
ich wojownicze nastroje. Ostatecznie incydent i konflikt światowe budownictwo okrętowe („drednoty") i po pewnych
zakończyły się uznaniem Rożestwieńskiego „winnym ostrze­ modyfikacjach („superdrednoty") przetrwała aż do kresu tej
lania statków rybackich", choć jak stwierdzono — z przyczyny klasy okrętów. Do „superdrednotów" należał kolejny stalowy
sytuacji wojennej, uznanej za „krańcowo alarmującą" „Nelson", zbudowany wraz z bliźniaczym „Rodneyem" w la­
— ostrzelał je omyłkowo, za co został zwolniony (wraz tach 1922-1927, a zwodowany w 120 rocznicę batalii trafal-
z dowódcami strzelających pancerników) od zarzutu „piractwa" garskiej.
i odpowiedzialności sądowej. W wyniku orzeczenia komisji, Zgoda na budowę obu tych okrętów (z armatami 406 mm)
10 marca 1905 r. Rosja wypłaciła rodzinom rybaków od­ była chyba ostatnim wyrazem uznania, czy też hołdu, złożo­
szkodowanie w wysokości 65 000 funtów szterlingów (600 000 nego przez sygnatariuszy traktatu waszyngtońskiego (6 lutego
rubli w złocie) oraz zobowiązała się dostarczyć 5 nowych 1922 r.) panowaniu brytyjskiemu na morzach. Postanowienia
8
trawlerów . traktatu położyły bowiem kres temu panowaniu, dopuszczając
Być może dla uczczenia 100 rocznicy śmierci Nelsona (?) Amerykanów do parytetu z Brytyjczykami, podczas gdy na
Royal Navy rozpoczęła budowę 2 pancerników typu „Lord trzecim miejscu znalazła się Japonia, a na czwartym Francja.
Nelson". Okazały się one jednak okrętami mało udanymi ze Nowe „Nelsony", o wyporności 33 900-33 950 ton standard,
względu na czas budowy (41^44 miesiące) oraz rozwiązania ale prędkości zaledwie 23,0-23,8 wz. (zbyt mała moc turbin
8
parowych, bo tylko 45 000-50 000 KM), wyróżniały się
Incydent na Dogger-bank nazwano „hullskim" (lub „pod Hull") ze
względu na macierzysty port ostrzelanych trawlerów. Opisałem go w Cuszima
niecodziennym rozwiązaniem konstrukcyjnym. Cała artyleria
1905 (Warszawa 1989, s. 58-98). dokąd odsyłam zainteresowanych. główna (9 armat 406 mm w 3 potrójnych wieżach) została
362 363

rozmieszczona szeregowo na dziobie i śródokręciu, przez co cała chyba flota królewska, wymaga remontu generalnego.
nadbudówki okrętów (wieża dowodzenia, komin, grotmaszt) Nadszedł bowiem kres wytrzymałości angielskiej dębiny. Na
zostały przesunięte ku rufie, deformując proporcję sylwetek. podniesiony alarm o ratowanie okrętu — zabytku klasy
Nawet 8 głównych kotłów parowych umieszczono szeregowo światowej — popłynęły ofiary pieniężne z całego globu.
poza dwiema maszynowniami, aby bardziej odsunąć komin od W krótkim czasie zebrano ponad 120 000 funtów szterlingów,
wieży dowodzenia (zadymianie). Artyleria średnia (12 armat za które rozpoczęto prace konserwacyjne i naprawcze. „Yic­
152 mm w 6 wieżach) i przeciwlotnicza (6 armat 120 mm, tory" ustawiono na betonowej kołysce w zabytkowym XVII-
pojedyncze) rozmieszczone zostały symetrycznie po obu wiecznym doku Króla Karola w Portsmouth i wydano w ręce
burtach, zaś rozczłonkowany fokmaszt zastąpiła pięciopiętrowa specjalistów od technologii drewna. Prace regeneracyjne nad
graniastosłupowa nadbudówka. Zrezygnowano też z opan­ przywróceniem okrętowi wyglądu z okresu bitwy trafałgarskiej
cerzenia typu cytadelowego na rzecz osłony najżywotniejszych trwały 6 lat i zakończyły się latem 1928 r. Odrestaurowana
części okrętu, przy czym 356-milimetrowy pas pancerny na „Victory", lśniąc świeżą farbą i złoceniami, stała się okrę-
linii wodnej (odchylony 22° od pionu) ułożono wewnątrz tem-muzeum licznie odwiedzanym przez turystów. Pełniła też
kadłuba, 1,3 m od burty poszycia, które miało spełniać rolę nadal funkcję hulka flagowego dowódcy bazy Portsmouth,
osłony. Pozostałe opancerzenie chroniło wieżę dowodzenia który do celów reprezentacyjnych wykorzystuje dawnąjadalnię
(330 mm), artylerię główną (406 mm) i średnią (38 mm), i salon Nelsona, stanowiące część środkową przeszklonej
a także pokład (76-159 mm). Wcielone do służby jesienią galerii rufowej. Znajduje się tu długa poprzeczna ława, na
1927 r., oba okręty stanowiły przez 14 lat trzon floty prawym rogu której siadywał admirał. Kokpit kadetów zamie­
brytyjskiej. niony został na sanktuarium pamięci admirała. Przeniesiono tu
17 lipca 1928 r. banderę Royal Navy podniesiono na część desek pokładu rufowego, na które upadł ciężko ranny
jeszcze jednym okręcie liniowym. W przeciwieństwie do Nelson, a węzłówkę poszycia, przy której skonał, wyróżnia
poprzednich, noszących tylko imię Nelsona, ten odróżniał się złoty napis w wieńcu laurowym: „Herę Nelson died" (Tu
od nich nie tylko konstrukcją i nazwą... był bowiem okrętem umarł Nelson). Stoi tu też w złotych ramach obraz Artura
flagowym admirała, uczestnikiem Trafalgaru oraz miejscem Devisa przedstawiający tę pamiętną śmierć. Zawsze pełno
żołnierskiej śmierci admirała. Teraz ponownie rozpoczynał w tym miejscu wieńców i kwiatów. Nadal zbierane są fundusze
swoją służbę jako „okręt-pomnik" i świadek zwycięstwa, na przywrócenie wszystkim wnętrzom okrętowym nelsońskiego
a oficjalnie jako okręt flagowy dowódcy bazy morskiej kolorytu (z dawnego salonu admiralskiego zachowały się
Portsmouth. Był to HMS „Victory". jedynie 2 krzesła i kanapa), a corocznie 21 października
Ten 235-latek (w 2000 r. ), po wycofaniu ze służby w 1812 r. podnosi się na masztach i rejach HMS „Victory" — „święty
9
„przemykał się" jako hulk dowódcy bazy Portsmouth przez sygnał" Nelsona .
rafy kolejnych modernizacji Royal Navy (zapewne pod osłoną
9
sympatii i sentymentów), kiedy z drewniano-żaglowej stawała Do czasów współczesnych dotrwał jeszcze jeden uczestnik bitwy trafał­
garskiej — francuski 74-armatni okręt liniowy „Duguay-Trouin", ale w roli
się ona parowo-stalową. Trwał tak niezłomnie aż do znamien­
zdobycznego pryza brytyjskiego „Implacable". Służył on jeszcze jako okręt
nego dla Royal Navy roku 1922 (wspomniany traktat waszyn­ bojowy w działaniach na Bałtyku i wschodnim akwenie Morza Śródziemnego,
gtoński). Wtedy okazało się właśnie, że HMS „Yictory", jak aby w 1855 r. zostać okrętem szkolnym Royal Navy (w Devonport), a od
364 365

Zmierzch panowania brytyjskiego na morzach nastąpił państwowym musi być widziana przez świat, a zwłaszcza
w trakcie II wojny światowej, a niejako zapowiedzią końca przez podatnika. Musi „zaistnieć", aby mogła „istnieć".
było zatopienie największego ówcześnie okrętu świata, krążow­ Tymczasem w układach politycznych lat dziewięćdziesiątych
nika liniowego „Hood". HMS „Hood", który przez całe nie ma dla niej przeciwnika na morzu, nie ma zatem zadań
dwudziestolecie międzywojenne był morskim symbolem Im­ operacyjnych sensu stricto. Zastąpiły je zadania typu policyj­
perium, został 24 maja 1941 r. zniszczony w pojedynku nego, związane z tzw. siłami szybkiego reagowania, preferujące
artyleryjskim przez niemiecki superpancernik „Bismarck". uderzenia lotnicze z morza (vide Afganistan) oraz ograniczone
I choć Royal Navy zdołała jeszcze pomścić „Hooda", jej zasięgiem desanty taktyczno-dywersyjne, a zatem zadania
kolejne straty poniesione w walkach z Niemcami i Japoń­ raczej lądowe niż morskie 1 0 . Przed flotami wojennymi
czykami wyeliminowały ostatecznie flotę brytyjską z czoło­ zarysował się bowiem kryzys związany z poważnymi zmia­
wego miejsca w powojennym układzie potęg morskich. nami w ich zadaniach operacyjnych, strukturach wewnę­
W takiej sytuacji mogła cieszyć nawet zwycięska potyczka trznych, a nawet organizacyjnym podporządkowaniem. Wy­
morska odniesiona w 135 rocznicę Trafalgaru. 21 października daje się nawet, że następuje już zmierzch klasycznych
1940 r. niszczyciel „Kimberley", patrolując wybrzeża Erytrei flot wojennych. Czyżby zatem Nelson wypatrywał w lon­
(Morze Czerwone), napotkał niszczyciel włoski „Francesco dyńskiej mgle eskadr francuskich i hiszpańskich? Z którymi
Nullo" i zatopił go po krótkiej walce. Porównując złośliwie mógłby walczyć po marynarsku — okręt z okrętem, eskadra
ten sukces z Trafalgarem, można stwierdzić, iż był on na z eskadrą, flota z flotą... Wydaje się jednak, że czasy
miarę ówczesnego znaczenia Royal Navy. Po wojnie musiała takich klasycznych bitew morskich odeszły już bezpowrotnie.
ona zrzec się już na zawsze prymatu na rzecz US Navy, Wraz z Nelsonem... A szkoda.
a nawet ustąpić drugiego miejsca Siłom Morskim ZSRR.
Próbuje co prawda, od czasu do czasu, przypomnieć światu •Ą: -Ą: %

chwile dawnej świetności (np. Falklandy 1982 r.), lecz są to


już tylko odpryski Trafalgaru. Zaś Nelson ze szczytu kolumny W czasie II wojny światowej wielu oficerów brytyjskich
na Trafalgar Sąuare zdaje się z troską spoglądać (lewym — admirałów, komodorów i dowódców okrętów — trzymało
okiem) na mgliste perspektywy marynarki królewskiej w ra­ w swoich kabinach okrętowych statuetkę lub portret Nelsona.
mach wyzwań współczesnego świata. Co prawda przynależ­ Traktowane jako talizmany, nawiązywały w zamysłach ich
ność do NATO znacznie zmniejszyła zakres samodzielnych posiadaczy do nelsonowskiej „Band of Brothers", stanowiąc
zadań, ale Royal Navy, aby mieć „rację bytu" w budżecie jakby mistyczną więź z wiceadmirałem i jego najbliższymi
1912 r. okrętem szkolnym — hulkiem dla skautów i młodzieży z organizacji
dowódcami, więź gwarantującą sukces bojowy na morzu. Do
społecznych. W czasie II wojny światowej przejęty przez Admiralicję na „nelsonowskiej paczki" przystał również Polak, dowódca ORP
pływający skład zaopatrzenia (w Portsmouth). 2 grudnia 1949 r. ze względu
na doszczętne zbutwienie kadłuba został uroczyście, pod banderą francuską 10
Wraz z rozpadem ZSRR straciły już chyba rację bytu podwodne siły
i brytyjską wyholowany na kanał La Manche i zatopiony z honorami przy nuklearne USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji, choć formalnie są jeszcze
pomocy ładunków wybuchowych. utrzymywane. Niejasne stanowisko nowej Rosji w aktualnych między­
Warto również nadmienić, że w 1937 r. wyświetlano w kinach imperium narodowych układach polityczno-wojskowych to być może jedna z ostatnich
brytyjskiego (m.in. Kanaday) film fabularny o Nelsonie i bitwie trafalgarskiej. już szans (?) na zachowanie tzw. klasycznych flot wojennych.
366

„Ślązak", kmdr ppor. Romuald Nałęcz Tymiński (obecnie


kontradm. PMW). Po objęciu stanowiska dowódcy kontrtor-
pedowca w kwietniu 1942 r. udał się w Newcastle do sklepu
z obrazami, by zakupić portret wiceadmirała. W sklepie
obrazu nie mieli, ale właścicielka skontaktowała się z jakimś
potomkiem rodziny Nelsona, który przekazał portret anonimo­
wo jako prezent dla Polaków. Tymiński zawiesił go w swojej
kabinie i Nelson towarzyszył mu już do końca wojny,
zapewniając podobno okrętowi szereg sukcesów bojowych".

ZAŁĄCZNIKI

" R., N a ł ę c z T y m i ń s k i , Żagle staw — banderą spuść!, Gdynia


1999, s. 173-174.
368 369

Załącznik 1
OKRĘTY UCZESTNICZĄCE W BITWIE POD TRAFALGAREM 21 PAŹDZIERNIKA 1805 R.

24 — Trafalgar 1805
370 371
372 373
374 375
376 377

Uwaga:
1. Według zliczenia 27 brytyjskich okrętów liniowych uzbrojonych było mego zliczenia Hiszpanów poległo 1040-1051, natomiast liczbę Francuzów
w 2148-2150 armat, co pokrywa się z liczbą spotykaną w literaturze tematu. ze względu na brak dokładnych danych (z „Aigle'a", „Indomptable'a",
Ponadto ponad 155 dalszych armat znajdowało się na fregatach i jednostkach „Intrepide'a" i „Berwicka") należy szacować na ponad 2500 ludzi minimum
łącznikowych. Jednak liczbę armat należy powiększyć o co najmniej 500-600 (potwierdzone jest 2071). Różnica 1299 poległych sugeruje, że na każdym
nieewidencjonowanych karonad (vide — tekst zasadniczy), a także raport z 4 nieobjętych zliczeniem okrętów zginęłoby po 324-325 ludzi, co budzi
wiceadm. Collingwooda, wg którego 3 największe 100-armatnie liniowce wątpliwości. Chyba że wliczono tu również utopionych w czasie sztormu (?).
brytyjskie miały po 22-24 dodatkowe karonady (vide — załącznik 2);
wiadomo też, że fregata „Phoebe" posiadała ich 18. Wykaz skrótów: F — okręt francuski
Co do 451 poległych w bitwie, to liczba ta wg zliczenia zgodna jest H — okręt hiszpański
z przyjętą w literaturze. PF — Połączona Flota
2. Według zliczenia 33 okręty liniowe Połączonej Floty posiadały łącznie kom. — komodor (brigadiere)
2640-2646 armat (w literaturze 2626 na okrętach liniowych i 2870 armat kmdr — komandor
w całej Połączonej Flocie). Można zatem domniemywać, że owe 224-230 br. — brytyjski
armat znajdowało się na fregatach i jednostkach łącznikowych, a zatem fr. — francuski
fregaty francuskie należały do typu standardowego (a 44 armaty). r.b. — rok budowy
W literaturze przedmiotu liczbę poległych w bitwie marynarzy i żołnierzy (+) — poległ w bitwie
PF określono na 4408, z których 1038 to Hiszpanie, a 3370 Francuzi. Wg • — brak danych
378 379

Opracowano na podstawie: Załącznik 2


S. Gulaś, P. Pevny — Żaglowce, Warszawa 1985
D. Howarth — Trafalgar. The Nelson touch, London 1965 RAPORT WICEADM. CUTHBERTA COLLINGWOODA
V. Hynek, P. Klućina — Valećne lode, t. I, Praha 1985 O BITWIE POD TRAFALGAREM PRZESŁANY NA BRYGU „PICKLE"
M. Mickiewicz — Z dziejów żeglugi, Warszawa 1971
DO PIERWSZEGO LORDA ADMIRALICJI,
P. Padfield — Nelson "s war, Chatham 2000
ADM. CHARLESA MIDDELTONA LORDA BARHAMA W LONDYNIE
The Oxford companion to ships and the sea, Oxford-New York-Toronto 1993
A. Villiers — The hattle of Trafalgar, New York-Toronto 1965
I DORĘCZONY NOCĄ 5 LISTOPADA 1805 R.*
O. Warner — Nelson's batrles, London 1965
P. Wieczorkiewicz — Historia wojen morskich, 1.1, Wiek żagla, Londyn 1995 „Fregata „Euryalus" koło przylądka Trafalgar
22 października 1805 r.

Nieodżałowana po wsze czasy śmierć wiceadmirała lorda wi­


cehrabiego Nelsona, który podczas ostatniej bitwy padł w godzinie
zwycięstwa, nakłada na mnie obowiązek powiadomienia Wysokiej
Rady Admiralicji, że w dniu 19 tego miesiąca od okrętów ob­
serwujących ruchy nieprzyjaciela pod Kadyksem głównodowodzący
otrzymał wiadomość o wyjściu floty sprzymierzonych na morze.
Ponieważ flota ta przy lekkim wietrze obrała kurs zachodni. Jego
Lordowska Mość domyślił się, że celem tego rejsu jest Morze
Śródziemne i natychmiast ruszył z eskadrą brytyjską, liczącą 27
okrętów liniowych, w tym 3 o 124 armatach**, na jej spotkanie.
Kmdr Blackwood (którego nieustanna czujność i szybkość w przeka­
zywaniu meldunków o ruchach floty nieprzyjacielskiej zasługuje na
najwyższe uznanie) zameldował, że do wieczora nie wszystkim
okrętom nieprzyjaciela udało się wyjść z portu.
W poniedziałek, 21 tegoż miesiąca o świcie, nieprzyjaciel został
odkryty w odległości 6 czy też 7 mil w kierunku wschodnim, podczas
gdy przylądek Trafalgar znajdował się w odległości 7 mil (wszystko
mile morskie — JWD) na południowym wschodzie, a słaby wiatr
wiał z zachodu. Głównodowodzący, w celu uniknięcia niewygód
i zwłoki, jaka powstaje przy formowaniu linii bojowej według
przyjętego powszechnie sposobu, kazał natychmiast zasygnalizować
flocie, aby uformowała się w dwóch kolumnach, obierając rodzaj

* Wg C. P t a k — Od Artemizjum do Okinawy, Warszawa 1958, s.


262-265 (usunięto błędy rzeczowe wynikłe z nieprecyzyjnego tłumaczenia).
** Okrętów takich nie było, chyba że Collingwood pisze o 3 liniowcach
100-102 armatnich, wyposażonych w 22-24 nieewidencjonowane, w stanie
ich uzbrojenia, karonady.
380 381

ataku nakazany uprzednio przez Jego Lordowską Mość. Linię bojową z dziesięcioma okrętami liniowymi wziął kurs na Kadyks. Pięć
przeciwnika tworzyły 33 okręty liniowe (z których 18 było francus­ czołowych okrętów jego straży przedniej przełożyło ster i podczas
kich, a 15 hiszpańskich) pod naczelnym dowództwem admirała gdy żeglowały z wiatrem na południe od linii brytyjskiej, zostały
Villeneuve; Hiszpanie pod dowództwem admirała Graviny płynęli zaatakowane i ostatni dostał się w nasze ręce. Pozostałe uszły.
kursem północnym w zwartym, porządnie utrzymanym szyku. Lecz Flota Jego Królewskiej Mości zdobyła 19 liniowców (w tym
jak niezwykłym był rodzaj ataku, tak nowym również był sposób dwa pierwszej rangi: „Santisima Trinidad" i „Santa Ana") z trzema
utworzenia bojowej linii nieprzyjacielskiej — miała ona kształt oficerami flagowymi (dowódcy zespołów, którzy mieli prawo
półksiężyca otwartego w kierunku nawietrznej, tak że gdy zbliżyliśmy podnosić flagę admiralską — JWD), mianowicie: głównodowo­
się ku jej środkowi, zarówno straż przednia, jak i tylna oskrzydliły dzącym, admirałem Villeneuve, wiceadmirałem don Ignacio de
mnie z obu stron. Zanim otworzono ogień, obie nasze kolumny Alava i z admirałem dowodzącym hiszpańską strażą tylną (Pomyłka.
oddalone były od siebie mniej więcej na odległość jednego Strażą tylną dowodził wiceadm. de Alava na „Santa Anie",
kabla, tak że utworzony został rodzaj podwójnej kolumny i zdawało wziętym zaś do niewoli był ciężko ranny kontradm. Hidalgo
się, że pomiędzy jej burtami jest bardzo niewielka przestrzeń. de Cisneros z „Santisimy Trinidad" — JWD).
Admirał Villeneuve znajdował się w centrum na „Bucentaure", Bitwa ta nie mogła obejść się bez wielkich strat w ludziach.
a „Principe de Asturias" niósł flagę Graviny, płynąc w straży Wypadło mi opłakiwać wspólnie z całą brytyjską marynarką wojenną
tylnej. Francuskie i hiszpańskie okręty były ze sobą pomieszane i narodem brytyjskim nie tylko śmierć głównodowodzącego, stratę
bez względu na przynależność państwową. Ponieważ plan naszego bohatera, którego imię pozostanie nieśmiertelne i którego pamięć
ataku był już z góry dokładnie ustalony i podany do wiadomości pozostanie zawsze droga dla jego ojczyzny. Serce moje rozdarte jest
admirałom oraz oficerom flagowym, przeto w czasie posuwania bolesnym cierpieniem z powodu śmierci przyjaciela, z którym
się obu kolumn nie dawano prawie żadnych sygnałów oprócz łączyły mnie najsilniejsze więzy wielu lat głębokiej przyjaźni
tych, które były niezbędne dla utrzymania zwartego szyku. i dokładna znajomość jego szlachetnego charakteru. Bólu po tej
Głównodowodzący na „Victory" prowadził kolumnę nawietrzną, stracie nie koją nawet pełne chwały okoliczności, w jakich On zginął,
a „Royal Sovereign", na którym powiewała moja flaga — kolumnę choć właściwie powinny by może koić. Jego Lordowską Mość gdzieś
zawietrzną. Bitwa rozpoczęła się o godzinie dwunastej, gdy czołowe mniej więcej w środku trwania bitwy został trafiony kulą muszkietową
okręty obu kolumn przerwały linię nieprzyjacielską. Głównodowo­ w lewą pierś. Natychmiast wysłał do mnie oficera ze słowami
dzący przeciął ją mniej więcej przy dziesiątym okręcie straży ostatniego pożegnania i wkrótce potem wyzionął ducha. Obawiam
przedniej, drugi zaś admirał przy dwunastym straży tylnej — straż się, że liczba poległych okaże się bardzo wielka, skoro tylko
przednia przeciwnika pozostała nienaruszona. Podążające ich śladem przesłane zostaną do mnie wszystkie wykazy zabitych — od czasu
torowym okręty również w wielu miejscach przedarły się przez linię bitwy wieje jednak gwałtowny wiatr i nie mogłem dotąd zebrać
i ostrzeliwując nieprzyjaciela ogniem swoich armat, rozpętały jakichkolwiek meldunków z okrętów.
zaciętą walkę. Okręty nieprzyjacielskie walczyły z odwagą godną Ponieważ „Royal Sovereign" oprócz chwiejącego się już fokmasztu
najwyższej dla ich oficerów pochwały, jednakże skierowany na utracił pozostałe maszty, przywołałem do siebie po rozpoczęciu się
nie atak był nie do odparcia. I oto spodobało się Władcy Wszech­ bitwy „Euryalusa". Skoro okręt ten zbliżył się do mojego na
mogącemu losów nas wszystkich obdarzyć oręż Jego Królewskiej odległość głosu, przekazano mój sygnał dalej, co z wielką dokład­
Mości całkowitym i sławnym zwycięstwem. Kiedy o trzeciej nością uczynił kmdr Blackwood. Po bitwie przeniosłem moją flagę
po południu wiele okrętów nieprzyjacielskich opuściło swoją na „Euryalusa", skąd łatwiej było wydawać rozkazy i gromadzić
banderę, linia jego (przeciwnika — JWD) zachwiała się. Zgro­ okręty, a „Royal Sovereign" kazałem odholować na morze. Cała
madziwszy swoje fregaty po stronie zawietrznej, Gravina wraz flota znalazła się w bardzo niebezpiecznym położeniu. Wiele okrętów
382

utraciło maszty, inne były postrzelane. Kiedy na 30 sążniach


głębokości na wodach Trafalgaru wydałem rozkaz zakotwiczenia,
niewiele okrętów mogło rzucić kotwice, gdyż większość miała
przestrzelone liny kotwiczne. Ale ta sama łaskawa Opatrzność, która
nas wspierała w ciągu całego dnia, chroniła nas również i w nocy,
gdyż wiatr wykręcił o kilka rumbów i odpędził okręty od lądu — za
wyjątkiem czterech zdobycznych, pozbawionych masztów, które
pozostały na kotwicy pod Trafalgarem.
Po szczegółowym przedstawieniu działania floty pozwolę sobie
przy tej okazji powinszować Waszej Lordowskiej Mości zwycięstwa, BIBLIOGRAFIA
które, jak sądzę, przysporzy nowego blasku przesławnej koronie
Jego Królewskiej Mości i przyniesie ogólną korzyść całemu
naszemu krajowi. A. MATERIAŁY Z KONFERENCJI NAUKOWEJ „IL MEDITERRANEO
Jestem uniżonym sługą WLMości OUALE ELEMENTO DEL POTERE MARITTIMO", WENECJA (WŁO­
C. Collingwood" CHY), 16-18 WRZEŚNIA 1996 r. (referaty):

F r a s c a Francesco (Włochy), // sorgere del potere marittimo francese


e U suo declino neWepoca napoleonica.
P r e s t o n S i m o n (Wielka Brytania), Nelson in the Mediterranean.

B. ŹRÓDŁA INTERNETOWE

England expects, Nelson Encyclopaedia Britannica; http://www.bri-


tannica.com/.

C. MATERIAŁY FILMOWE

Bitwa pod Trafalgarem; dok. TV London z 1993 r., seria „Great


Campaigns" (emisja TVP-WPT, 12 lipca 1999 r i 13 sierpnia 2001 r.).

D.ARTYKUŁY

B a s ó w Aleksandr, Flagi „wtadyczicy moriej", „Nawal" 1992, nr 2.


B e r n a 11 Stanisław, Dzwon zatopionej fregaty, „Morze" 1955, nr 12.
B e r n a 11 Stanisław, Jak dawniej werbowano marynarzy, „Morze"
1970, nr 1.
B e r n a 11 Stanisław, Wazy z HMS „ Colossus ", „Morze" 1976, nr 9;
Bunt, „Morze" 1997, nr 12.
384 385

C z e r w i ń s k i Julian, Marynarze pilnie poszukiwani, „Morze" K o c z o r o w s k i Eugeniusz, Okręty w randze, „Morze" 1998, nr 3.
1962, nr 3. K o p e r k i e w i c z Adam, Nelson i gołębie, „Morze" 1988, nr 3.
F1 i s o w s k i Zbigniew, Dlaczego zginął Nelson, „Morze" 1970, nr 2. K o p e r k i e w i c z Adam, Ponura sława więziennych hulków, „Mo­
F1 i s o w s k i Zbigniew, Portsmouth w południe i wieczór, „Morze" rze" 1983, nr 2.
K u z n i e c o w N. A., S z i s z k i n A. I„ Niepobiedimaja Armada,
1967, nr 2.
„Sierżant" 1998, nr 7.
G e r l a c h Krzysztof, Amerykański meteor USS „Wasp", „Morza,
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Abukir, „Morze" 1970,
statki i okręty" 1999, nr 2.
nr 8.
G e r l a c h Krzysztof, „Constitution" i „Constellation" — cenne
zabytki przeszłości czy nieprecyzyjne rekonstrukcje?, „Morza, statki Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Bavastro, król Morza
i okręty" 1997, nr 1. Śródziemnego, „Morze" 1975, nr 8.
G e r l a c h Krzysztof, Fregaty, korwety, slupy?, „Morza, statki Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Epopeja „Mściciela",
„Morze" 1974, nr 10.
i okręty" 1998, nr 1.
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Yaldemar), Kampania admirała
G e r l a c h Krzysztof, HMS „Speady", waleczne maleństwo, „Morza,
statki i okręty" 1999, nr 3. diabła, „Morze" J973, nr 11.
G e r l a c h Krzysztof, „Indefatigable", nietypowa fregata Pellewa, Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Misja korsarza, „Morze"
1976, nr 6.
„Morza, statki i okręty" 1998, nr 4.
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Nikczemny wynalazek,
G e r l a c h Krzysztof, Karonady — rewolucja bez następstw, „Morze"
„Morze" 1970, nr 5.
1989, nr 3.
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Opowieść o heroicznej
G e r l a c h Krzysztof, Liniowce żaglowe US Navy, „Morza, statki
obronie portu Genua i o polskim kawalerzyście, który z szablą
i okręty" 1997, nr 3.
w zębach płynął wpław przez morze, „Morze" 1975, nr 6.
G e r l a c h Krzysztof, Największy okręt bitwy pod Trafalgarem
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Pływające fortece, „Mo­
— „Santisima Trinidad", „Morza, statki i okręty" 1998, nr 5.
rze" 1974, nr 11.
G e r l a c h Krzysztof, Ogromny trójpokladowiec „La Montagne".
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Pojedynek o Maltę,
Okręt 5 nazw, 4 królów i 2 cesarzy, „Morza, statki i okręty
„Morze" 1976, nr 10.
1999, nr 1.
G e r l a c h Krzysztof, Pechowy „Mściciel", „Morza, statki i okręty" Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Polacy w Kadyksie,
„Morze" 1975, nr 7.
2000, nr 4.
G e r l a c h Krzysztof, „Strzyżone" liniowce, „Morze" 1990, nr 9. Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Surcouf korsarz Napole­
G e r l a c h Krzysztof, W pogoni za manilskim galeonem, „Morza, ona, „Morze" 1971, nr 3.
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Święty sygnał, „Morze"
statki i okręty" 1999, nr 4.
G o z d a w a - G o ł ę b i o w s k i Jan, Bitwa o wrota Bałtyku, „Morze" 1975, nr 11.
Ł y s i a k Waldemar (Baldhead Valdemar), Tajny plan cesarza,
1964, nr 4.
J. B., Prawda o Trafalgarze, „Morze" 1951, nr 10. „Morze" 1972, nr 2.
K o c z o r o w s k i Eugeniusz, Ach, ten grog!, „Morze" 1998, nr 3. M i c k i e w i c z Marian, „ Yictory", symbol minionej świetności,
K o c z o r o w s k i Eugeniusz, „Dziewięcioogonowy kot", „Morze" „Morze" 1969, nr 3.
P e r t e k Jerzy, Goeleta „Mosąuito", „Morze" 1951, nr 8 i 9.
1977, nr 12.
P e r t e k Jerzy, Historia podwodnego pływania, „Młody Żeglarz"
K o c z o r o w s k i Eugeniusz, Koniec epoki wielkich liniowców,
1950, nr 5.
„Morze" 1998, nr 4.

25 — Trafalgar 1805
386 387

P i s z Antoni, O banderach, parze i zawiści, „Morze" 1997, nr 8. M i c i ń s k i Jerzy, Archiwum Neptuna, Warszawa 1957.
Proporzec admirała, „Morze" 1951, nr 2. M i c k i e w i c z Marian, Okręt Nelsona, Gdańsk 1969.
S i e r e c k i Sławomir, Hornbloweriada czyli C. S. Foresterfałszuje M i c k i e w i c z Marian, Z dziejów żeglugi, Warszawa 1971.
historią, „Morze" 1951, nr 2. M i g u e 1 Pierre, P o i r i e r Jacques, W czasach Napoleona
S t r z e 1 b i c k i Antoni, Jenieckie modele, „Morze" 1978, nr 8. (1795-1815). Wrocław 1994.
S z t e j n A., Flaga admirała, „Morze" 1951, nr 11. Morskije srażenija russkogo flota, Moskwa 1994.
„Victory" w dawnej krasie, „Morze" 1964, nr 1. M u r o m o w I. A., Sto wielikich korablekruszenij, Moskwa 1999.
W y w e r k a P r e k u r a t Tadeusz, Niepowtarzalne bliźniaki, „Mo­ N e p e a n L o n g r i d g e C, The anatomy of Nelson's ship,
rze" 1972, nr 2. London 1955.
Z n a m i e r o w s k i Alfred, Znaki i bandery. Wielka Brytania,
O w c z i n n i k o w W., Fiedor Fiedorowicz Uszakow, Moskwa 1995.
„Morze" 1997, nr 10.
P a d f i e 1 d Peter, Nelson 's war, Chatham 2000.
P e r e p e c z k o Andrzej, Pierwsza podróż dookoła świata, Gdynia
E. OPRACOWANIA 1967.
P e r e p e c z k o Andrzej, Korsarz jej królewskiej mości, Gdynia
B i d w e 11 Anna i George, Admirał i kochanek, Katowice 1989. 1960.
B i e l e c k i Robert, Austerłitz 1805, Warszawa 1993. P e r e p e c z k o Andrzej, Wielka droga na Wschód, Gdynia 1968.
B i e l e c k i Robert, Napoleon, Warszawa 1979. P t a k Czesław, OdArtemizjum do Okinawy, Warszawa 1958.
C o n r a d Joseph, Zwierciadło morza, Warszawa 1935. R o g a ć ki Tomasz, Egipt 1798-1801, Warszawa 1999.
C r o n i n Vincent, Napoleon, Warszawa 1999. R u s i n o w a Izabela, Saratoga-Yorktown 1777-1781, Warszawa
D r a p e 11 a Zofia, Zdobnictwo okrętów, Gdańsk 1969. 1984.
G ą s i o r o w s k i Wacław, Somosierra, Warszawa 1934. R y n i e w i c z Zygmunt, Bitwy morskie. Leksykon, Warszawa 1'998
G u 1 a ś Stefan, P e v n y Pavol, Żaglowce, Warszawa 1985,
S m o l a r e k Przemysław, Dawne żaglowce, Gdynia 1963.
H o w a r t h David, Trafalgar. The Nelson touch, London 1969.
Statki i żegluga, Warszawa 1996.
H u b e r t Witold, Historia wojen morskich, Warszawa 1935.
S t r a t e r Pierre Henri, B r o c h a r d Pierre, Na pokładzie wielkich
H u b e r t Witold, Wojny bałtyckie, Warszawa-Bydgoszcz (1938).
XVI I I-wiecznych żaglowców, Wrocław 1993.
H u m b l e Richard, Statki i okręty. Ludzie na morzach i oceanach,
S t r z e 1 b i c k i Antoni, Korsarz Lafitte, Gdańsk 1971.
Wrocław 1992. S t r z e 1 b i c k i Antoni, Wraki kryją skarby, Gdańsk 1971.
H y n e k Vladimir, K1 u c i n a Petr, Yalecne lode, t. I, Praha 1985. S u t o w s k i Sławomir, Okręty podwodne. Fantazja i rzeczywistość,
Istorija wojenno-morskogo iskusstwa, Moskwa 1969. Warszawa 1989.
K o c z o r o w s k i Eugeniusz, Ludzie od masztów i żagli, Gdańsk 1986. T a r l e Eugeniusz, Napoleon, Warszawa 1967.
K o s i a r z Edmund, Bitwy morskie, Gdańsk 1973.
The Oxford companion to ships and the sea, Oxford-New
K o s i a r z Edmund, Wojny na Bałtyku X-XIX w., Gdańsk 1978.
York-Toronto 1993.
K o z ł o w s k i Bolesław, Dzieje okrętu, Warszawa-Katowice 1956.
U r b a ń s k i Przemysław, Dwa wieki napadu mechanicznego statków,
Krasnoznamiennyj Czernomorskij Fłot, Moskwa 1979.
Gdańsk 1997.
L e f e b v r e Georges, P o u t h a s Charles, B a u m o n t Maurice,
V i 11 i e r s Alan, The battle of Trafalgar, New York-Toronto 1965.
Historia Francji, t. II, Warszawa 1969.
W a r n e r 01iver, Nelson's battles, London 1965.
M a r c u s George J., A naval history of England, t. 11. The Age of
W i e c z o r k i e w i c z Paweł Piotr, Historia wojen morskich, t. I.
Nelson, London 1971.
Wiek żagla, Londyn 1995.
388

Zarys dziejów wojskowości polskiej do roku 1864, t. II, Warszawa


1966.

F. ATLASY I ENCYKLOPEDIE

Mała Encyklopedia Wojskowa, t. I, Warszawa 1967; t. II, Warszawa


1970; t. III, Warszawa 1971.
Morskoj Atlas, t. II, cz. 1, (Moskwa) 1958.
Sowietskaja Wojennaja Encikłopiedija, t. IV, Moskwa 1977; t. VIII,
Moskwa 1980.
MAPY
392 393
395

... karonady — „cudownej" armaty okrętowej, demolującej z bliskich


dystansów okręty przeciwnika (karonada z HMS „Victory")
Bunt w Norę — posiedzenie komitetu marynarskiego na HMS
„Sandwich", (drugi z prawej) w kapeluszu i z pałką to praw­
dopodobnie „czerwony admirał" Richard Parker (karykatura G.
Cruikshanka)
Nelson ranny w głowę pod Abukirem (obraz ówczesny)
Adm. Fiodor Uszakow, dowódca rosyjskiej Floty Czarnomorskiej,
rywal Nelsona czy też prekursor zmian w taktyce liniowej flot
WYKAZ ILUSTRACJI żaglowych? (rys. ówczesny)
Tak Brytyjczycy wyobrażali sobie napoleońską inwazję Wysp
— z powietrza, wody i ... podmorskim tunelem pod Kanałem La
Manche (rys. ówczesny)
Początek bitwy pod Trafalgarem — uderzenie obu kolumn brytyjskich Royal Navy miała być zwalczana przez okręty podwodne typu
(z prawej); obraz N. Pococka z 1806 r. „Nautilus", których budową rozpoczął Robert Fulton (rys. Ch.
Końcowa faza bitwy — na pierwszym planie uszkodzone okręty Kunz wg planów konstruktora)
Połączonej Floty; obraz ówczesny Potężne balony transportowe na ogrzane powietrze zabierać miały po
Ukochana Nelsona — Emma Hamilton, 3000 żołnierzy (rys. ówczesny), zaś ...
... kontradmirał Horacy Nelson (oba obrazy J. Schmidta z 1800 r.) i... ... pływające fortece — z napędem wiosłowym i...
...owoc ich miłości — córeczka Horacja (rys. ówczesny) ... z napędem kołami łopatkowymi, przerzucać miały po 10 000
Napoleon Bonaparte (rys. Dutertre'a) i ... żołnierzy i 200 armat drogą morską (rys. ówczesne)
...cesarzowa Józefina (obraz Isabeya) oraz ... Wspierałyby je mniejsze okręty desantowe — łodzie kanonierskie
... małe Orlątko czyli Napoleon II (rys. ówczesny) (na pierwszym planie), szalupy bombardierskie (na drugim planie,
Press-gang „werbuje" marynarzy do Royal Navy (rys. ówczesny) z prawej), promy artyleryjskie (na drugim planie z lewej) i inne,
Marinersi z Royal Marinę Artillery przy obsłudze karonady (rys. przebudowane ze statków rybackich i łodzi (rys. ówczesny)
ówczesny) Marynarze brytyjscy (akwarele T. Rowlandsona z 1800 r.) — admirał,
Sobotni wieczór na okręcie brytyjskim (rys. Cruikshanka) ...komandor,
Wydawanie grogu na HMS „Victory" (współczesny pokaz dla ...kapitan marynarki,
zwiedzających) ...kwatermistrz (intendent),
Na takich „pontonach więziennych" (stare okręty liniowe) przebywali ...kucharz okrętowy i ...
latami schwytani przeciwnicy Royal Navy (rys. ówczesny) ... marynarz
Młodemu Nelsonowi (obraz J. Rigauda z 1780 r.) przyszło żyć Marynarze francuscy (wg Paciniego) — admirał
w początkach burzliwego rozwoju techniki morskiej — ... ... komandor,
... chronometru Johna Harrisona (1735 r.), umożliwiającego określanie ... starszy podoficer i ...
długości geograficznej ... marynarz
... pierwszych okrętów podwodnych (USS „Turtle" konstrukcji Davida Marynarze hiszpańscy (akwarele M. Blazqueza z 1802 r.) — starszy
Bushnella, atakuje HMS „Eagle" w rej. Long Island 6/7 września podoficer i ...
1776 r.; obraz E. Tufnella) oraz ... ... marynarz
396 397

Nelson opuszcza Portsmouth 25 września 1805 r. (obraz A. Gowa) Sygnalista Roome — ten, który osobiście wciągał „święty sygnał" na
Kabina admiralska na HMS „Victory" (zdjęcie współczesne) reje „Victory" (dagerotyp z 1845 r.?)
Jeden z pokładów armatnich HMS „Victory" (zdjęcie współczesne) Początek bitwy — HMS „Victory" (z lewej) przerywa się przez szyk
„Nelson Touch" — wiceadmirał zapoznaje dowódców okrętów ze Połączonej Floty (akwarela N. Pococka)
swoim planem bitwy (rys. z 1806 r.) Nelson, w towarzystwie Hardy'ego (odwrócony, z lunetą) na pokładzie
Pierwsza strona ostatniego listu do Emmy Hamilton, rozpoczętego 19 rufowym (?) „Victory" (obraz W. Overenda)
października (faksimile) I stało się ... Nelson, śmiertelnie zraniony przez „snajpera" upadł na
Podpis Nelsona (faksimile) pokład (obraz D. Dightona)
Graficzny schemat rozegrania bitwy trafalgarskiej (rys. z 1806 r.) Śmierć Nelsona (obraz A. Devisa)
Kolumna przednia eskadry brytyjskiej (Nelsona) Z wiadomością o zwycięstwie wysłano do Londynu szkuner „Piekle"
Kolumna tylna eskadry brytyjskiej (Collingwooda); obrazy R. Dodda (rys. ówczesny)
Okręt flagowy eskadry brytyjskiej HMS „Victory" (obraz ówczesny) Pogrzeb Nelsona 8 stycznia 1806 r. — barka z trumną wiceadmirała
Okręt flagowy Połączonej Floty „Bucentaure" (obraz ówczesny) (w cetrum) opuszcza Greenwich (rys. ówczesny)
Największy okręt liniowy okresu bitwy trafalgarskiej, hiszpański
Rewers medalu trafalgarskiego projektu Thomasa Webba (praw­
„Santisima Trinidad" (obraz T. Hagga)
dopodobnie z 1845 r.)
Admirał ks. Federico de Gravina, dowódca odwodu Połączonej Floty
Zaokrętowanie Napoleona 15 lipca 1815 r. na HMS „Bellerophon",
(portret Rameneta?)
uczestnika bitwy trafalgarskiej (rys. ówczesny)
Komodor Cosme Churruca, dowódca liniowca hiszpańskiego „San
Juan de Nepomuceno" (portret ówczesny) Francuski uczestnik bitwy trafalgarskiej „Duguay Trouin", jako
Kontradm. Pierre Dumanoir Le Pelley, dowódca awangardy Połączo­ zdobyczny hulk „Implacable" służył w Royal Navy aż do 2 grudnia
nej Floty (portret ówczesny) 1949 r., kiedy uroczyście zatopiono go pod obiema banderami
Wiceadm. Pierre Villeneuve, dowódca Połączonej Floty (portret wg Kiedy zabrakło żywego Nelsona, dominacji brytyjskiej na morzach
E. Quenedeya?) musiały strzec takie pancerne Nelsony (okręt liniowy „Nelson", r.
Kontradm. Charles Magon de Medine, drugi zastępca Villeneuve'a bud. 1925)
(portret Goeppa) Model HMS „Victory" ze zbiorów Akademii Marynarki Wojennej
Komandor Jean Lucas, dowódca liniowca francuskiego „Redoutable", w Gdyni (wyk. st. mar. pchor. Antoni Łaniecki)
z którego bezanmasztu śmiertelnie zraniono Nelsona (portret HMS „Victory", znaczek pocztowy Paragwaju z 1980 r.
ówczesny) Przed sarkofagiem Nelsona w katedrze św. Pawła w Londynie — (od
Przedbitewna „modlitwa Nelsona"; na półce pawęży rufowej (pod lewej) przewodnik Jonathan Marshall, pracownik „Naszych Syg­
kapeluszem) szabla (rys. ówczesny) nałów" Robert McCall i kmdr por. dr Dariusz Nawrot z Akademii
Dowódca tylnej kolumny torowej wiceadm. Cuthbert Collingwood Marynarki Wojennej w Gdyni (fotografia ze stycznia 2001 r.)
(ówczesna miniatura)
Szabla marynarska (pałasz) Nelsona
Dowódca zespołu rozpoznawczego fregat kmdr Henry Blackwood
(obraz J. Hoppnera)
Dowódca HMS „Victory", nieoficjalny zastępca Nelsona w bitwie
kmdr Thomas Hardy (portret ówczesny)
Przygotowanie do podniesienia „świętego sygnału" na rejach „yic­
tory" (obraz Davidsona)
399

C. Trafalgaru ciąg dalszy — bitwa koło Przylądka Ortegal


(4 listopada 1805 r.) 318
„Nieuchwytny Allemand" i ostatnia wyprawa oceaniczna flo­
ty cesarskiej 322
D. Trafalgarskie pokłosie 324
Odwet za Trafalgar — napoleońska „blokada kontynentalna" . 330
Lądowy Trafalgar — bitwa pod Waterloo i rejs na Wyspę Świętej
Heleny 348
Załącznik 1. Okręty uczestniczące w bitwie pod Trafalgarem
21 października 1805 r 368
SPIS TREŚCI Załącznik 2. Raport wiceadm. Cuthberta Collingwooda o bitwie
pod Trafalgarem, przesłany na brygu „Piekle" do I Lorda
Admiralicji 379
Wstęp 5 Bibliografia 383
„Rule Britannia, Britannia rule the waves" 15 Mapy 389
„Mały kapral" przebudowuje Europę 54 Wykaz ilustracji 394
„Chwała od Nilu" czyli Horacy Nelson 118
W cieniu cesarskiej korony i inwazji na Wyspy Brytyjskie 192
„England expects that every man will do his duty" 21 października
1805 r. pod Trafalgarem 231
A. Przed bitwą 234
Brytyjczycy 234
Sprzymierzeni, czyli Połączona Flota 249
B. Bitwa morska koło przylądka Trafalgar (21 października
1805 r.) 261
Manewrowanie obu flot do bitwy 263
Pierwszy etap bitwy — podwójne przerwanie szyku bojowe­
go Połączonej Floty oraz walka z jej ariergardą i centrum
(godzina 12.10-14.40) 273
Drugi etap bitwy — walka z awangardą i rozbicie ariergar­
dy Połączonej Floty, ucieczka jej pozostałości do Kadyksu
i w rejon Gibraltaru, śmierć Nelsona i przejęcie dowodzenia
przez Collingwooda (godzina 11.45-17.50) 293
Epilog bitwy — sztorm poludniowo-zachodni i jego skutki
(noc z 21/22-27 października) 306
Sprawa przesłania meldunku o bitwie — rejsy okrętów
łącznikowych do Falmouth i Faro 315
Wyniki bitwy — podsumowanie strat 317

You might also like