Professional Documents
Culture Documents
Historia Pojęcia Prawdy Cz. I OCR
Historia Pojęcia Prawdy Cz. I OCR
I. Wstęp
Pojęcie prawdy występuje we wszystkich dziedzinach filozofii. Prawdę, Wszechobecność
czy też mówienie prawdy, przeciwstawia się kłamstwu, czyli świadomemu pojęcia prawdy
wprowadzaniu w błąd. Jest to aksjologiczny sens prawdziwości związany
z tym, że prawdomówność jest traktowana jako wartość moralna. Kiedy
powiadamy, że jakaś rzecz jest prawdziwa, kontrastujemy ją jako coś rze-
czywistego z pozorem czy też falsyfikatem. Podobnie zwroty „jest faktem~
„jest prawdą" i „istnieje" są nieraz używane zamiennie. Ten dyskurs należy
do ontologii, czy też metafizyki. Wszelako epistemologia jest, by tak rzec,
miejscem właściwym dla pojęcia prawdy. Trudno znaleźć jakikolwiek
problem epistemologiczny, w którym kategoria prawdziwości nie poja- Prawda
wia się pośrednio lub bezpośrednio. Najbardziej znana definicja wiedzy centralnym
określa ją jako prawdziwe i uzasadnione przekonanie. Wiedzę i błąd ze- pojęciem
stawia się z uwagi na to, że to drugie jest fałszem, a więc nie ma znamion epistemologii
prawdy. Pytanie o źródła poznania jest w gruncie rzeczy kwestią dotyczącą
mechanizmów ustalania prawdy. Analogicznie problem granic poznania
traktuje o tym, czy jest (istnieje) coś, o czym nie można wypowiedzieć
się prawdziwie. W rzeczy samej, tradycyjny wykład teorii poznania dzieli
się na trzy działy: teoria(e) prawdy, źródła poznania i granice poznania,
z ewentualnym dodaniem rozważań o naturze wiedzy. Pojęcie prawdy
funkcjonuje również w ramach szczegółowych rozważań epistemolo-
gicznych. Spór o realizm jest w istocie rzeczy kontrowersją wokół pojęcia
prawdy, na przykład gdy rozważa się kwestię prawdziwości abstrakcyj-
nych teorii naukowych (jednym z rozwiązań jest tzw. instrumentalizm
54 Jan Woleński
2 Zob. J. Aersten, Medżeval Philosophy and the Transcendentals. The Case ofThomas
Aquinas, Leiden: Brill, 1996.
Jan Woleński
62
•elałJan Fidanza (szerzej znany
p 1 d ten podz1
m co znak oznacza. og ą 'ł ś i'ezTomaszem),którytraktował
z ty , . . c wspo cze n . .
.ako św. Bonawentura; zyJą Y , k . aczaneJ· rzeczy. Tw1erdz1ł przy
J '. d kw mośczna u1ozn '. .
Ptym że jest to me. mne
rawdziwośc Jako a e a_ 1k wtórzenie mysh
· goJakty 0 P0 ł enie i rozdzielenie, a me
Arystotelesa
·
zw1ą-
tak Ja
·k
' , . wdy przez po ącz Akw'
zaneJ· z okreslemem pra c. t m kierował się Tomasz z 1-
b k ' m to rragmen e
w Metafizyce 1O11 • tory . 'ak d a prawdziwość pojmował jako
ak ałszgnum J O są '
nu. Duns Szkot tr tow d . tern EwolucJ· a ta została niejako
'' d naczonym prze m10 .
zgodn' osc są u z oz . 1 Ockhama, który przypisywał prawdziwość
akonczona przez Willie ma d . ł ki .
zd . wypowiedzianym lub napisanym, i stanowczo o mawia ~a ~J
~::cji ich częściom. Prawdziwość zdania definiował jako ~razame
przez nie tego, co jest. Obaj późni sch~last:7c_y ko~~e~entme tr~kto-
wali zdanie jako nośnik prawdy i opowiadali się za JeJ ~p1stemolog1czną
wykładnią. Wszyscy jednak, nawet Ockham akceptuJąCY do pewnego
stopnia konwencjonalizm, rozumieli prawdę w sposób ab~olutystycz~y.
Dwie tendencje Możemy zatem wyróżnić dwie zazębiające się tendenCJe w rozumie-
rozumienia niu pojęcia prawdy, przy czym obie można związać z tradycją sięgającą
prawdy: Arystotelesa; faktycznie, scholastycy powszechnie uważali, że kontynuują
ontologiczna myśl Stagiryty. Jedna z tendencji, kulminująca u Akwinaty, polegała na
i semantyczna stosowaniu formuły adaequatio w sposób mniej lub bardziej dosłowny,
nie tylko jako interpretującej Stagirytę, ale też jako wyrażającej jakoś
stosunek intelektu do świata. Wykładnia ta podkreślała ontologiczny
aspekt prawdy, ewentualnie skorelowany z jej aspektem ontologicznym.
Natomiast nurt drugi upatrywał istotę prawdziwości w relacji semantycz-
nej. U Anzelma (pomijając kwestię rozumienia rectitudo) dualizm ten był
jedynie zaznaczony. Abelard przyjął semantyczny punkt widzenia, ale nie
był, jak się zdaje, filozofem zbyt wpływowym. Idee semantyczne zostały
podjęte przez filozofów franciszkańskich i u Ockhama prawie całkowicie
wyparły kategorię adaequatio. Linia semantyczna znalazła swoją kulmi-
nację u Pawła z Wenecji. Określa on prawdziwość zdania twierdz ce
przez stwierdzenie, że wymaga ·ona oznaczania tej samej rzeczy ą rzgo
podmiot . 1. orzecznIK..
,1- Dal .
eJ, prawdz1wosc
. , , zdama . po1ega na tym że p ez .
• wyraza
ono to, jak jest. Paweł wyprowadza z tego ważne następstwo, mianowici
że każde zdanie twierdzące wyraża to, że jest prawdziwe. Nie jest to n;•
innego, jak równoważność zdaniaA i zdania ,,A jest prawdziwe". Seman~
tyczny punkt widzenia został odrzucony przez późniejszą (w szczegól-
ności jezuicką) scholastykę, na rzecz podejścia bardziej ontologicznego.
Wedle Franciszka Suareza prawda transcendentalna polega na tym, że
to, co poznawczo wyrażone w pojęciach, zgadza się z bytem rzeczy. Nie
ma w tym nic zadziwiającego, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że jezuici
Historia pojęcia prawdy 63
Omawiany okres jest ważny dla rozwoju aletejologii także z uwagi Terminologia
na terminologię. Gassendi używał terminu conformitas (przypominam,
że występował on już u Tomasza z Akwinu). Francuskie odpowiedniki
tego terminu, tj. la conformite (lub jego pochodne) i correspondance wy-
stępowały, pierwszy u Kartezjusza i Holbacha, a drugi u Leibniza. Locke
formułował swoją definicję przy pomocy terminów agreement (zgodność)
i disagreement (brak zgodności); pierwszy odnosi się do sądów coś twier-
dzących, a drugi do czemuś przeczących. Spinoza skorzystał ze słowa
overeenkommende (ścisłe podobieństwo) w tekście napisanym po nider-
landzku, a w Etyce (napisanej po łacinie) posłużył się czasownikiem con-
venire (zgadzać się; także Tomasz z Akwinu używał rzeczownika). Wolff
wybrał słowo consensus. Lambert, kontynuator Wolffa i jeden z twórców
niemieckiej terminologii filozoficznej, pisał o Obereinstimmung, co także
znaczyło ścisłe podobieństwo; nawiasem mówiąc, Lambert był bodaj
pierwszym filozofem, który operował nazwą „aletejologia" (dokładniej
jego niemieckim odpowiednikiem). Kant powtórzył usus wprowadzony
przez Lamberta i wykładał swoje rozumienie prawdziwości przy pomocy
kategorii Obereinstimmung. Termin ten, niewykluczone, że powstały na
wzór holenderskiego overeenkommende, pozostał na stałe w niemieckim
języku filozoficznym. Z kolei słowo correspondance stało się popularne
we francuskiej nomenklaturze aletejologicznej. Kilku autorów, między
innymi Gassendi, Spinoza, Leibniz i Wolff, odróżniali prawdziwość rze-
czy i prawdziwość zdań, a więc prawdę w sensie ontologicznym i prawdę
w sensie epistemologicznym. Wolff wprowadził (lub przynajmniej spo-
pularyzował) termin „prawda logiczna" (veritas logica) dla oznaczenia tej
drugiej. Spinoza i Leibniz nie mieli zbyt wysokiego mniemania o praw-
dzie rzeczy. Pierwszy traktował pojęcie prawdy transcendentalnej (tj.
odnoszącej się do rzeczy) jako całkowitą pomyłkę prowadzącą do zgoła
niewłaściwego użycia kategorii prawdziwości, w gruncie rzeczy zabieg
krasomówczy. Leibniz traktował prawdę metafizyczną jako całkowicie
bezużyteczną. Tak więc reorientacja filozofii w kierunku epistemologii
wyraźnie zaznaczyła się również w aletejologii.
Pncwodnik...S
66
. k . mieckiego rozpada się na niemiecką i austriacką z k
obszaru Języ a me . kr . · olei
. . być schematycznie podzielona na o es wielkich syst ,
pierwsza moze . . . ernow
idealistycznych (Fichte, Hegel) dom~nuJących w przybliżeniu w latach
1800-1850 oraz kolejne SO lat, w ~torych n~ok~nt~zm był kierunkiern
. . . •szym Fichte Schelling i Hegel niewiele mteresowali si·ę
naJWazmeJ · ~ . . . . . po-
V:
jęciem prawdy, przynaJmmeJ ta~m sen~ie, Jak ~o było czynione od
Hegel Arystotelesa do Kanta. PomijaJąc Fichtego i Schellmga, Hegel rozważał
nastawienie epistemologiczne jako relację pomiędzy poznaniem ( Wissen
w jego oryginalnej terminologii) i prawdą (Wahrheit). Owa relacja roz-
wija się drogą procesu dialektycznego z ostateczną kulminacją w Duchu
Absolutnym. Można tedy rzec, iż ów Duch Absolutny jest nośnikiem
prawdy (raczej Prawdy Absolutnej), gdyż w nim teza panlogizmu (o
identyczności bytu i myśli) znajduje swą pełną realizację. Cząstkowe
prawdy są względne ze swej istoty i ewentualnie przynależą do sfery Du-
cha Subiektywnego. Poglądy Hegla miały przede wszystkim charakter
ontologiczny i były asymilowane jako takie. Wprawdzie od czasu do czasu
pojawiały się enuncjacje o dialektycznym charakterze prawdy, wiedzy czy
metody, ale rzadko były bliżej eksplikowane. Śledzenie aletejologii nawią
zującej do Hegla wykracza poza zakres niniejszego rozdziału, wyjąwszy
neoheglizm brytyjski, który zostanie omówiony po części poświęconej
filozofii niemieckojęzycznej. Kontrast pomiędzy tą ostatnią a filozofią
brytyjską, a nie anglojęzyczną, został wprowadzony całkowicie świadome,
gdyż filozofia amerykańska, dokładniej pragmatyzm, jest przedmiotem
podrozdziału poświęconego myśli XX wieku.
Ważność
To, co istotne dla filozofii prawdy w neokantyzmie, wiąże się prze~~
wszysrkim z pojęciem ważności ( Geltung, Gultigkeit); prawomocno~c
i obowiązywanie są innymi kategoriami używanymi zamiast pojęcia waz-
ności. Początków pojęcia ważności trzeba już szukać w Krytyce czy5tego
r~zumu Kanta, gdzie mówi się (B 196-197; oznaczenie A stosuje się 1°
pierwszego wydania tego dzieła z 1781 r., a oznaczenie B - do drugi_e-
go wydania z l786 r.) o przedmiotowej ważności (objektive Gultigkett)
Poznania
. • be z k~oreJ
' · me· byłoby prawdy jako jego zgod no~ci
' · z przed-
. ści
miotem (w sensie dyskutowanym w podrozdziale 4). Pojęcie wazno
zostało spopul aryzowane w N 1emczech
. przez Hermanna Lotzego' który,
~resztą sam nie należał do szkoły neokantowskiej ( można go crakrowac
Jako przed.sra
. · · Ia 1·dea1·izmu obiektywnego w sensie p1acons
wicie ' kitn) · Jego
ność
~daniem trzeba razem analizować prawdziwość, ważność, obiektyw, 1 -
1rzeczywistość• a w szczegól nośc1. wazność
. poznania. nie
. ma n 1·c wspo ne
go z Jego
· L , · owaną
genezą. orze traktował prawdziwość jako wartośc poJtn •ako
z teleologicznego punktu w·d 1 zema.. z naczy to, ze
. sąd , rozumiany J
Historia pojęcia prawdy
67
(a) jako własności zdań samych w sobie (Satze an sich), posiadanej przez
nie niezależnie od tego, czy ktoś jest tego świadom, czy też nie;
(b) jako prawdziwych zdań samych w sobie;
(c) jako stwierdzenia prawdziwe go sądu;
(d) jako ogółu prawd;
(e) sensu słowa „prawdziwy" jako synonimu dla „rzeczywisty~ ,,realny"
itd. (wynika z tego rozróżnienie prawdziwości epistemologicznej
i ontologicznej).
Bolzano uważał (a) i (b) za centralne, bo wyrażające obiektywność
prawdy. Prawdziwość tak rozumiana może być scharakteryzowana przez
następujące tezy:
(i) wszystkie prawdy są sądami samymi w sobie;
(ii) prawdy nie istnieją w czasie i przestrzen i ( = nie mają realnego
istnienia);
(iii) Bóg zna wszystkie prawdy;
(iv) to, że ludzie ustalają prawdę, nie znaczy, że ją tworzą.
Bolzanowska definicja prawdy głosi, że sąd jest prawdziwy, gdy przy-
pisuje rzeczy atrybut, który ta rzecz realnie posiada. Bolzano wiele uwagi
poświęcił absolutności prawdy. Bronił jej bez zastrzeżeń, argumentując, że
nie może posiadać determina cji czasowych czy przestrzennych, bo takowe
mają tylko rzeczy realne. Z tego wszystkiego wynika zasada biwalencji.
Bolzano nie posługiwał się wprost pojęciem korespondencji czy zgod-
ności z rzeczywistością, gdy wyjaśniał swoje rozumieni e prawdziwości.
Wskazywał jednak na podobieństwo swych idei z poglądami Arystote-
lesa na prawdziwość. W tym kontekście polemizował z innym teoriami
prawdy, na przykład odrzucał jej rozumieni e jako akceptacji zdania czy
jako zgodności sądu z przedmio tem skonstruow anym przez umysł, tj.
koncepcje w stylu Kanta, którego był zresztą radykalny m krytykiem .
W szczególności Bolzano rozróżniał definicję i kryterium prawdy.
Franz Brentano, główny przedstawiciel filozofii austriackiej, był zain- Brentano
teresowany pojęciem prawdy przez cały okres swej twórczości, zwłaszcza
po 1880 roku. W 1889 roku wygłosił odczyt w Wiedeńskim Towarzy-
stwie Filozoficznym zatytułowany Opojęciu prawdy. W ogólności rozwa-
żania Brentana o pojęciu prawdziwości obracały się wokół formuły veritas
est adaequatio rei et intellectus. Na początku (jest to wyraźnie widoczne
w odczycie z 1889 r.) uważał, iż charaktery styka ta wymaga oczyszcze-
nia z mylnych interpretac ji narosłych w związku z jej rozumieni em za
pomocą kategorii zgodności z rzeczywistością. Kluczem dla interpre-
tacji właściwej było dla Brentana potraktow anie aktów sądzenia jako
nośników prawdy. Każdy sąd jako akt jest uznaniem lub odrzuceni em
I
\
I
I 70 - - - -- - - - - - -
I ---
- Jan Wat ,
. . ia swego prz ed mi otu , a
więc uz na nie m lub od rzu ce ni
~
1scn1en
. . . ,, Wszystko co może zn , ł
,,a 1sm1eJe . acz yc s ow o „zg o d ność" kem zd
c. . ..
' . d . d . . an.ia
d en mc p prawd y, spr ow. ad. za się o stw ier ze nia , ze pra wd
w ontek, .
.
uznaniu pr zed mi otu O ile 1st
. .
nie Je, lub od rzu ce
. . . a pole asc,e
' . . . . nm , o ile nie ist . . g na
. . .
na uznaniu prz ed mi otu nieistmeJącego za istniejący lub ist n. n1eJe, a f l
.
. • cni· eJ·ący W szczególności zg a sz
me1s · odność nie jes t ide nty czn os'leJ ącego
dobieństwem sądzenia do teg o, o cz . .
c1ą czy
za
ym się sąd zi. Dokładnie , ~o-
.eśli a ismieJ· e, sądzi. po pra wn ie . k .
J . ten , to uz na Je a, na tom ias t -erno ,1.
wiąc
istnieje, sądzi po pra wn i~, ten . .'
kto ~d rzu ca a. To ~Jaśnien 1 s I a nie
Brentana, stanowi dobrą mterpr ie, zdaniem
etacJę formuły veritas est adaeq
intellectus. Kiedy jed na k sądzi się po uatio rei et
pra wn ie, czy li pra wd ziw ie? Bre
odpowiada, że wtedy, gd y sądzi ntano
się z oczywistością. Uważał,
rzeczy fizycznej nie można sąd że żadne·
zić w sp os ób oc zy wi sty . OczywistOe moż~
być jedynie spostrzeżenie (do
świadczenie) wewnętrzne (in
nemung; nie należy jed na k miesza nere Wahr-
ć teg o z introspekcją). Sąd
albo de modo recto (wyrażając to zić możemy
mową niezależną), alb o de mo
(wyrażając to mową zależną). Te do obliquo
n dru gi typ sądzenia do tyc zy
żenia wewnętrznego, któ re spostrze-
jes t oc zy wi ste lub nie . Oczywi
stość jest tutaj
rozumiana jako rodzaj em pir ii,
a nie ap rio ryc zn ie, a więc ina
przykład u Pla ton a czy Ka rte czej niż na
zju sza . Br en tan o rozumiał pra
absolutystycznie i ep ist em olo gic wdziwość
zn ie (całkowicie sprzeciwiał
logizmowi w tra kto wa niu prawdz się onto-
iwości). Każdy sąd jes t prawd
fałszywy (biwalencja). To ost atn ziwy lub
ie sformułowanie nie od po wi
intencjom Brentana, ponieważ ad a zresztą
nośnikami pra wd y są nie sądy, ale
sądzenia. akry
Zar zut y Brentana
Brentano w różnych ok res ach fo
przeciwko kon- rmułował roz ma ite zarzuty przeciwko
rozumieniu prawdziwości jak o
cepcji zgodności zgodności sądu z rzeczywistością . Wa
je tutaj przytoczyć już zupełnie r~~
niezależnie od ich rol i dla BrencanowskieJ
koncepcji prawdy. Ot o on e:
(a) relacja zgodności jes t tru dn •k
a do zro zu mi en ia, bo nie wi
pojmować podobieństwo lub identyczn ad om o)~-
ość nośnika pra wd y z prze
miotem, któ reg o pra wd a do tyc
( b) p rawd · , , zy ;
z1w iala
osc neg aty wn ych zdań egzystencJ· al
, ny c h Je
· st niezrozUJll
• rna
w swietle zgodnościowej ko nc . 5 ąd nie
b ' ep cji pra wd y, po nie wa z
yc z czym zgo d ny, sko ro jeg o prz co np•
ed mi ot nie 1st . . . (dotyczy
meJe
zdania „Pegaz nie istnieje");
(c) tru dn0 ki, skoro
wy·psn
, ·,
ie prawdziwość tw ier dz en, 1og •ki 1· acernacy
i rn
one są uniwersalnie zg od ne z rze
(d) · śl'1 · t·b czy wis toś cią ; I ustalenia
Je mte 1 yśmy porównywać zd . ros,cią
· w ce O
· an ie z rze czy w1s iJ.
Jego praw d z1w
· , . .
osc1, to musiel .
ibyśmy up rze dn io zna c , cę rze cz,
,,wist0 )',•
·
Historia pojęcia prawdy 71
h
72 Jan'"·
wo1en' '-·
nieuchronnie jako pozór. Tylko poznanie całej rzeczywist , .
~
absolutne i w pełni prawdz1we,. al . .d osc1 był b
e Jest nie ostępne zwyk.łern oy
towi. Niemniej jednak konkretne przekonania, czy też sądy, s u po~~io.
. . ·-'- . k , .d ączęsc10,..
Prawdziwe i stanoWią mep.K.o etapy na mes onczoneJ rodze dO „o
Absolutu. Pełna prawda jest bezwzg1ę dn a, ale szczeble do nieJ· poznania ·
. . . prowadz
są tylko relacywme prawdziwe. KorespondencyJna teoria prawd ą~e
zdawać sprawę tylko z relacji pomiędzy Absolutem-wiedzą a Abs:i tnoze
-rzeczywistością. Owa relacja jest identycznością i z tego powodu ut~rn~
·d , . weJ. teoru..
się niekiedyo 1 encycznosc1o prawdy u Bradleya. Ludzkie rnow1 r
dy są co najwyżej częściowe, czyli zawierają pewien stopień prawd •p ~~-
gdyż wyrażane są za pomocą sądów niekompletnych. Nie ma więcz1wosc1 mo '
o korespondencji pomiędzy poszczególnym sądem a tym, do czego on
odnosi. W szczególności podział świata na fakty nie jest obiektywny, al:
J
zależny od podmiotu, co, zdaniem Bradleya, stwarza olbrzymią trudno
ść
dla korespondencyjnej teorii prawdy. Ponadto Bradley stawiał tej koncep-
Regres cji zarzut taki jak (d) u Brentana. Niech relacja koresp
ondencji pomiędzy
korespondencji nośnikiem prawdy a tym, do czego on odnosi się,
zostanie oznaczona jako
AKR. Możemy to czytać: ,.A pozostaje w relacji korespondencji K do
rzeczywistości R". Wypowiedzieliśmy w ten sposób zdanie, powied
zmy
B, w które uwikłana jest nowa relacja korespondencji BK (AKR). Proce-
1
durę tę możemy kontynuować bez końca, co znaczy, że popadamy
w tym
przypadku w regressus ad infinitum. Zarzut ten bierze się stąd, że relacja
korespondencji traktowana jest jako zewnętrzna, tj. zdefiniowana przez
swoje człony. Bradley rozumiał relacje jako wewnętrzne, tj. takie, których
własności globalne nie są wyznaczone przez ich człony. Z podobnyc~
powodów odrzucał wyjaśnianie prawdziwości w kategoriach kopiowania
, . przez umysł ( h . . . ł wyraz. ema
swiata c ociaz Bradley uzywa . corres1r>0ndence
with reality, truth as copying było jego ulubionym określeniem tego, co
.
praw Y · Jes t tak dlatego
obecme nazywa się . . . d ) ,
korespondencyJną teoną . do
· sąd (to, co kopmJe
ze · · ) 1· rzeczywistos
· 'c' (to, co Jest · kopi·owane) nalezą al akie
·mnych poz1om · ow.
' Uznanie prawdy za kores
pon d enCJę· m·e pozw at
na właściwe wyjaśnienie błędu poznawczego i fałszu. b . ma
ReIaCJe . Podo nie
w ramach Absolutu muszą być wewnętrzne. . ·ako
.
się sprawa w obrębie Absolutu epistemicznego. Bradley eraktuf to J
. ce· istotę
argument na rzecz koherencyjnej koncepcji prawdy, upatrują lczkol-
prawdy w relacji koherencji (zgodności) w ramach Absolutu, . wcyfll
wiek koherencja jako relacja wewnętrzna jest własnością s!st::~, a nie
sensie można mówić, że prawdziwy w pełni jest system Jak . zacho-
.
Jego eIemency (te maJą . stopie
. ń prawdy), to . d ak koherencJa
Je n , . ne znalle
· I b · ·
d z1 u me z uwagi na strukturę systemu. potw1e · rdzaJ·ą co roz
Historia pojęcia prawdy 73