Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 10

Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

polityka.pl

Przepowiednie Timothy'ego Snydera:


czy wielkie zło powróci?
Adam Krzemiński

16 — 21 minut

Snydera interesują zarówno ofiary hitlerowskiego i


stalinowskiego ludobójstwa, jak i sprawcy.

Timothy Snyder w swej najnowszej książce „Czarna ziemia.


Holokaust jako ostrzeżenie”, obawia się, że w dzisiejszym
świecie mogą wrócić odruchy z lat 30., kiedy powojenne
frustracje, depresja ekonomiczna i totalitarne ideologie
otworzyły drogę do ludobójstwa na „skrwawionych polach”
Europy Środkowo-Wschodniej.

Jak wiadomo, w pewnych rejonach geograficznych uznaje się


Żydów za powszechne zagrożenie. „Podobny los może spotkać
muzułmanów, gejów lub inne grupy, które można skojarzyć ze
zmianami w skali ogólnoświatowej. Zmiana klimatu jako problem
lokalny może poskutkować lokalnymi konfliktami, natomiast jako
kryzys globalny może stworzyć zapotrzebowanie na globalne
ofiary” – pisze Snyder.

Zmiany klimatyczne w Afryce i wyścig do afrykańskich


surowców łatwo mogą być zapalnikiem kolejnych czystek
etnicznych, jak to w latach 90. miało już miejsce w Rwandzie,
Somali czy w saharyjskim Sahelu. Afryka może także stać się
areną globalnej rywalizacji ideologicznej z Chinami, których

1 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

przywódcy mogą dojść do wniosku, że nie są w stanie wyżywić


swojej ludności i potrzebują nowego Lebensraumu – nie dla
chińskiego osadnictwa, lecz dla importu żywności. Już „podczas
związanej z klimatem wojny domowej, która wybuchła w 2003
roku w Sudanie, władze Chin dowiodły, że są skłonne wspierać
masowych morderców, gdy wydaje się to korzystne dla ich
inwestycji”. Na szczęście – dodaje Snyder – chińscy przywódcy
nie opierają się, jak Hitler, rozwiązaniom naukowym sprzecznym
z ideologią, finansują badania nad technologiami ekologicznymi
mogącymi złagodzić zmiany klimatyczne i obawy o żywność
i wodę.

Gorzej z Rosją. Jej władze opierają swój budżet na eksporcie


surowców przyspieszających efekt cieplarniany. Być może też
dlatego w Rosji silniejsze niż w Chinach są nastroje
katastroficzne i większa pokusa znajdowania kozła ofiarnego.
Równocześnie w 2013 r. ruszyło nowe rosyjskie przedsięwzięcie
kolonialne. Aneksję Krymu i „hybrydową wojnę” na wschodniej
Ukrainie rosyjscy propagandyści uzasadniali podobnie jak Hitler
i Mołotow rozbiór Polski w 1939 r. Ukraińcy to gatunek niższy od
Rosjan. A Ukraina to podtrzymywany przez Unię i USA sztuczny
twór bez własnej historii, kultury i języka. Ta oparta na wojnie
etnicznej doktryna przygotowuje grunt pod destrukcję państwa
będącego celem agresji, a jego obywateli sprowadza do bytów
etnicznych, których interesy są określane za granicą.

W Europie Wschodniej druga wojna światowa może


przekształcić się z przestrogi w pouczający precedens, obawia
się Snyder. „W 1939 roku Stalin zawarł sojusz z Hitlerem, czyli
ówczesną europejską skrajną prawicą, sądząc, że w ten sposób
doprowadzi Europę do samozniszczenia. Wyobrażał sobie przy
tym, że Niemcy i ich zachodni sąsiedzi zaczną walczyć ze sobą,
wzajemnie się unicestwiając. Putin wydaje się dokonywać

2 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

podobnej kalkulacji. Tak jak celem sojuszu z Hitlerem w 1939


roku miało być zwrócenie najbardziej radykalnej siły na
kontynencie przeciw samej Europie, tak rosyjskie wsparcie dla
europejskiej skrajnej prawicy ma sparaliżować oraz rozbić
najbardziej pokojowy i dostatni organizm początku XXI wieku,
czyli Unię Europejską. W 2014 i 2015 roku Putin zrehabilitował
pakt Ribbentrop-Mołotow – porozumienie między nazistowskimi
Niemcami a Związkiem Radzieckim, które wywołało II wojnę
światową i stworzyło część warunków do zaistnienia
Holokaustu”.

Ale i Ameryka nie jest według Snydera po słonecznej stronie


przyszłości. „Niezrozumienie relacji między władzą państwową
a masowym mordem legło u podstaw powszechnego na
początku XXI wieku amerykańskiego mitu o Holokauście,
zgodnie z którym Stany Zjednoczone ratowały ludzi przed
ludobójstwem dokonywanym przez aroganckie państwa.
Zgodnie z tym rozumowaniem zniszczenie państwa niosło
ratunek, a nie zagrożenie. Stany Zjednoczone przyczyniły się
oczywiście do zniszczenia reżimów niemieckiego i japońskiego
w 1945 roku, ale też zaangażowały się w odbudowę struktur
państwowych. Jednym z błędów inwazji na Irak w 2003 roku
było przekonanie, że zmiana reżimu musi mieć charakter
twórczy. Zgodnie z tą teorią zniszczenie państwa oraz jego elity
rządzącej miało przynieść wolność i sprawiedliwość.
W rzeczywistości zdarzenia, do których doszło w wyniku
nielegalnej amerykańskiej inwazji na suwerenne państwo,
potwierdziły jedną z przeoczonych lekcji II wojny światowej”.

Hitler przeciw państwu

Snyder jest dziś po obu stronach Atlantyku takim tłumaczem


dziejów najnowszych naszej części Europy, jakim po 1989 r. był

3 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

Timothy Garton Ash. To nie tylko zmiana pokoleniowa, lecz


także pola widzenia. 60-letni dziś Ash komentował na gorąco
„refolucję” (to jego sformułowanie) w krajach radzieckiego bloku
i przezwyciężanie Jałty. Natomiast Snyder, który był zresztą
doktorantem Asha, właśnie ukończył 46 lat i jest historykiem
towarzyszącym zmaganiom Ukrainy z geopolityczną
kontrrewolucją Putina. Wyjaśnia Zachodowi okrutną historię tej
części Europy, która w XIX w. była peryferiami trzech imperiów,
a w latach 30. i 40. XX w. „ziemią skrwawioną” – miejscem
stalinowskiego i hitlerowskiego ludobójstwa.

W wydanej w 2003 r. „Rekonstrukcji narodów. Polska, Ukraina,


Litwa, Białoruś 1569–1999” Snyder pokazywał „ewolucję idei
narodowych, przyczyny czystek etnicznych i warunki
pojednania”. A wydane w 2010 r. „Skrwawione ziemie. Europa
między Hitlerem a Stalinem” – przetłumaczone już na 20
języków, także na rosyjski – zwracały uwagę na „zapomnianą,
źle zrozumianą lub błędnie zapamiętaną część historii” Europy
Środkowo-Wschodniej. Książka była nagradzana, ale też
krytykowana za zbytnie akcentowanie polskiego losu, podwójnej
okupacji kraju przez Hitlera i Stalina od 1939 r., za
niedocenianie wschodnioeuropejskiego antysemityzmu i zbyt
łatwe przeskakiwanie nad faktem, że Armia Czerwona
wprawdzie w sojuszu z Wehrmachtem rozpoczęła okupację
Polski, ale jednak od 1941 r. ponosiła główny ciężar walk z III
Rzeszą i w 1944 r. była „wyzwolicielem, który nie przyniósł
wolności”, narzuciła władzę komunistyczną, ale położyła kres
nazistowskiemu ludobójstwu.

„Czarna ziemia” (w Polsce wydana właśnie przez „Znak”) jest


odpowiedzią na tę krytykę. Snyder starannie przeczytał „Mein
Kampf” jako antybiblię XX w. Hitler nie był tradycyjnym
antysemitą wychowanym przez chrześcijański antyjudaizm

4 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

i powszechne w pierwszej połowie XX w. uprzedzenia. Był


rasistą ekologicznym, opętanym wizją globalnej anarchii ras.
Żydzi byli dla niego zwyrodniałą antyrasą, globalną infekcją.
Zamiast walczyć o byt, opanowali świat sprzecznymi z naturą
ideami, chroniącymi słabych przed silnymi – spisanymi prawami,
chrześcijaństwem, umową społeczną, solidarnością klasową,
prawami człowieka. I jeśli ludzie mają stać się ludźmi, pisał
Hitler, to muszą wrócić do swej natury. Rasy się nawzajem
zabijają, zagładzają i wydzierają sobie terytoria. Ponieważ
Niemcy ze swego terytorium się nie wyżywią – w imię natury
Hitler kwestionował postęp w rolnictwie, a jego ideolodzy
„żydowską” teorię względności – więc muszą zdobyć
czarnoziemy Ukrainy i powalić Rosję. Jeszcze nie są narodem
panów, ale staną się nim, gdy zlikwidują Żydów, a ze
Słowianami postąpią tak, jak Amerykanie z Indianami na
wielkich równinach.

Nie znajduje Snyder w „Mein Kampf” klasycznego imperialisty,


który dalekowzrocznie buduje potęgę państwa. Państwo było
dla Hitlera abstrakcją – żydowskim wynalazkiem. Wzmacniał
swoją władzę, ale osłabiał instytucje państwowe. W Rzeszy
dublował je i ubezwłasnowolniał. Tereny podbite niszczył,
tworząc strefy prawnej anarchii. Nie jest Hitler także klasycznym
nacjonalistą, bo ani państwa, ani narodu nie uważał za trwałą
wartość. Rumuni, wkraczając razem z Wehrmachtem do ZSRR
w 1941/42, wymordowali 300 tys. „tutejszych” Żydów, ale po
1943 r. Antonescu zaczął chronić rumuńskich Żydów, by
przygotować zmianę frontów. To była część polityki. U Hitlera od
1941 r. nie było polityki, było tylko rasowe posłannictwo. Gdy
Niemcy zaczęły przegrywać wojnę, wydał rozkaz, by stosować
taktykę spalonej ziemi. Nacjonalista nie skazuje swego kraju na
zniszczenie za to, że krajanie nie spełnili jego oczekiwań. Tak

5 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

postępuje anarchista.

„Najwyższym celem istot ludzkich” nie jest „zachowanie jakiegoś


państwa czy rządu, ale zachowanie gatunku” – głosi „Mein
Kampf”. I tak samo argumentował Carl Schmitt, koronny filozof
prawa w III Rzeszy: idea państwa ograniczonego zewnętrznymi
normami prawnymi jest fikcją stworzoną po to, by powstrzymać
silnych. Stąd główna teza Snydera w „Czarnej ziemi”, że nie tyle
tradycyjny antysemityzm w krajach Europy Środkowo-
Wschodniej, ile zniszczenie tamtejszych państw oraz
spowodowana przez to deprawacja ludzi poddanych od
września 1939 r. podwójnej okupacji przez III Rzeszę i ZSRR
były podstawowym warunkiem uruchomienia spirali ludobójstwa,
w której obok SS i niemieckiej policji uczestniczyły także setki
tysięcy czynnych i biernych kolaborantów. Jeśli w Estonii nie
przetrwał żaden Żyd, a w Danii większość się uratowała, to nie
dlatego, że Estończycy byli antysemitami, a Duńczycy nie, lecz
dlatego, że w Danii niemiecki okupant pozostawił państwu
duńskiemu duży margines swobody działania, a w Estonii
najpierw Stalin, a potem Hitler – żadnego.

Hitler wykorzystywał narodowe frustracje, manipulował


uczuciami narodowymi. I na poziomie taktycznym działał
racjonalnie, ale zarazem żył w „rzeczywistości alternatywnej”, co
do grudnia 1941 r. pomagało mu obchodzić reguły gry i odnosić
sukcesy. W świecie własnych fikcji trwał uporczywie. Sojusz
Churchilla i Roosevelta ze Stalinem uznał za potwierdzenie
swojej tezy o światowym spisku żydowskim. I od klęski pod
Moskwą ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej –
wymordowanie dostępnych Żydów – stało się jego jedyną
polityką totalną. Od początku nie myślał o przebudowie Niemiec,
lecz o przyszłej rewolucji, którą umożliwi wojna. I z tej
perspektywy – tłumaczy Snyder – lata 30. nabierają sensu.

6 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

Wehrmacht ma sens jako narzędzie niszczenia innych armii. SS


ma sens jako narzędzie niszczenia innych państw. A obozy
koncentracyjne mają sens jako model rządzenia na terenach
podbitych.

Resztki prawa i anarchia

W III Rzeszy lat 30., gdzie jeszcze istniały resztki państwa


prawa, Żydów dyskryminowano, szykanowano, urządzano
pogromy i kilkuset zabito. Ale masowe morderstwo stało się
możliwe dopiero po destrukcji państw. Na terenach wchłoniętych
w 1939 r. przez ZSRR była to destrukcja podwójna, najpierw
przez Sowietów, a potem przez Wehrmacht i SS, a w jej wyniku
możliwe stało się m.in. wysłanie niemieckich Żydów na wschód.
W Wiedniu było wielu antysemitów, ale wiedeńskich Żydów
wymordowano na Białorusi. Oto kluczowa i nowatorska teza
Snydera – to nie tradycyjny antysemityzm doprowadził do
Holocaustu, lecz stworzenie na wschodzie strefy anarchii, gdzie
masowe zabijanie było możliwe.

Podobnie jak w „Skrwawionych ziemiach”, Snydera interesują


zarówno ofiary hitlerowskiego i stalinowskiego ludobójstwa, jak
i sprawcy. Einsatzgruppen SS mordowały Żydów już we
wrześniu 1939 r. w Polsce, ale ich głównym celem była
likwidacja polskiej warstwy przywódczej. Jednak od napaści na
ZSRR latem 1941 r. ich zadaniem było uruchomienie fali
antysemickich pogromów od Łotwy po Ukrainę, do których
wciągana była miejscowa ludność. Żydzi byli przedstawiani jako
agenci i beneficjenci komunizmu, a udział w „zemście” – jako
zasłużenie się Rzeszy, które może doprowadzić do odzyskania
narodowej autonomii. Snyder podkreśla, że mimo Jedwabnego
i podobnych pogromów na Podlasiu ten mechanizm nie
sprawdził się na polskich terenach i po najeździe na Polskę

7 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

w 1939 r. oraz po praktyce okupacyjnej w Generalnym


Gubernatorstwie trudno było kusić Polaków odbudową polskiej
państwowości. Polska kolaboracja: donosy, szantaż, sąsiedzkie
samosądy, była indywidualna, podczas gdy w krajach bałtyckich
i na Ukrainie Einsatzkommanda SS rekrutowały oddziały
pomocnicze.

Na przykładzie łotewskiego masowego mordercy Viktorsa


Arajsa Snyder pokazuje, jak kilkakrotne rozbicie struktur
państwowych na „czarnej ziemi” deprawowało funkcjonariuszy
aparatu państwowego. Przed wojną Arajs studiował prawo i był
policjantem. Za władzy radzieckiej skończył studia, pisząc pracę
o stalinowskiej konstytucji i deklarując sympatie komunistyczne.
Po wejściu Niemców w 1941 r. wstąpił do SS. Po wojnie został
w Niemczech skazany na dożywocie. Nie brakowało też
radzieckich urzędników, długoletnich członków partii, którzy np.
w Charkowie współpracowali z Niemcami. A po 1944 r.
odwrotnie. Gdy radziecka okupacja zniszczyła legalne
ukraińskie partie polityczne i zdyskredytowała radykalną
ukraińską lewicę, pisze Snyder, to niemiecka okupacja
zaoferowała tysiącom młodych Ukraińców – „z których część
służyła już wcześniej pod rozkazami NKWD jako milicjanci oraz
pomagała w deportacji Polaków i innych – przeszkolenie
w zabijaniu Żydów i innych. Wreszcie przewidywany powrót
władzy sowieckiej, którą na przełomie 1942 i 1943 roku
reprezentowali sowieccy partyzanci, wypchnął tych policjantów
i innych do lasu – niektórych do sowieckiej partyzantki, a innych
do UPA”.

W „Czarnej ziemi” Snyder omawia także postawy „zbawców”,


„partyzantów Boga i człowieka” oraz „garstki sprawiedliwych”,
którzy znaleźli w sobie i otoczeniu siłę oporu. Jednak jego
kluczowym punktem jest analiza demoralizujących skutków

8 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

rozbicia państw. W państwach zależnych od Niemiec, ale


formalnie suwerennych – jak Bułgaria czy Dania – żydowscy
obywatele mieli największe szanse przeżycia. W krajach
okupowanych w całości, lub jak Francja częściowo, ale
mających własny aparat państwowy, wydawani SS byli Żydzi
bezpaństwowi, natomiast właśni obywatele byli szykanowani,
ale chronieni, również dlatego, że był to akt suwerenności
państwowej.

Ludobójstwo dzisiaj

Dla zachodniego czytelnika „Czarnych ziem” odkrywcza


powinna być szczegółowa analiza polityki wewnętrznej
i zagranicznej Berlina, Warszawy i Moskwy w latach 30. Snyder
rozbija wiele utartych stereotypów. Podkreśla, że pierwszymi
czystkami etnicznymi w tej części Europy był świadomie
sprowokowany przez Stalina w latach 30. Wielki Głód na
Ukrainie i wymordowanie w pasie przygranicznym na radzieckiej
Ukrainie i Białorusi 100 tys. Polaków oskarżonych
o szpiegostwo na rzecz Polski. Snyder pokazuje następnie, jak
rozbieżna – mimo antysemickich nastrojów w Polsce – była
polityka II RP i III Rzeszy w „kwestii żydowskiej”. Tak
wymarzony dziś przez Piotra Zychowicza „pakt Ribbentrop-
Beck” – zwasalizowanie Polski we wspólnym ataku na ZSRR –
był całkowicie iluzoryczny, ponieważ w myśleniu polskich elit
wartością nadrzędną była suwerenność państwa, a w myśleniu
Hitlera – niszczenie państw w tej części Europy i rasowy podbój
na wschodzie. I dlatego realny – choć na krótko – był pakt
Ribbentrop-Mołotow; obaj dyktatorzy nie uznawali prawa
międzynarodowego za wartość nadrzędną, a państw sąsiednich
za pełnoprawne podmioty. Dla obu priorytetem na terenach
zaanektowanych w 1939 r. było niszczenie dotychczasowych elit

9 z 10 13.03.2021, 15:34
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci? about:reader?url=https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipoli...

politycznych i gospodarczych oraz deprawacja tamtejszych


społeczeństw poprzez terror, sankcjonowanie bezprawia
i likwidacja kolejnych grup ludności. Ten sojusz okazał się o tyle
krótkotrwały, że dla Hitlera nadal nadrzędnym celem był
kolonialny podbój „przestrzeni życiowej”.

Tezy Snydera amerykańscy recenzenci uznają w pewnej mierze


za trafne. Jednak podobnie jak po „Skrwawionych ziemiach”
zarzucają lekceważenie ideologicznego antysemityzmu Hitlera
i żywiołowego w Europie Środkowo-Wschodniej. Paraliżuje ich
zapewne podtytuł „Holokaust jako historia i ostrzeżenie”.
W wydaniu niemieckim będzie on brzmiał ostrzej z wyraźnym
akcentem na przyszłość „Dlaczego Holokaust może się
powtórzyć”. Historia ostrzega, że to, co było, może się
powtórzyć – naciska Snyder, który w ostatnim rozdziale – pod
wpływem hybrydowej wojny na Ukrainie, rzezi „ekologicznych”
w Afryce, destrukcji państw arabskich (również w wyniku wojny
w Iraku) i wreszcie chińskiej żarłoczności na zasoby naturalne
opisuje ludobójcze odruchy na terenach, na których niszczone
są lub rozpadają się struktury państwowe.

10 z 10 13.03.2021, 15:34

You might also like