Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 356

SPISTREŚCI

Podziękow ania
Przedm ow a .... 5
W prow adzenie 7
U
C zęść pierw sza
T Ł O HISTO RYCZNE
1. W izja pangerm ańska
21
2. N ow oczesne niemieckie odrodzenie okultystyczne'188^1910 33
Część druga
ARIOZOFOWIE Z WIEDNIA
3. Guido von List ...................................
55
4. R eligia W otana i teozofia germańska
76
5. Armanenschaft .............................................................................
6. Tajemne dziedzictwo ................................................................
7. Germańskie millenium ...............................................................
8. Jörg Lanz von Liebenfels i teozoologia ................................
9. Zakon Nowych Templariuszy ..................................................

Część trzecia
ARIOZOFIA W NIEMCZECH
10. Zakon Germanów ....................................................................
11. Rudolf von Sebottendorff i Stowarzyszenie Thule ----------
12. Święte runy i Towarzystwo Eddy .........................................
13. Herbert Reichstein i ariozofia ...............................................
14. Karl M aria Wiligut — prywatny mag Heinricha Himmlera
15. Ariozofia i Adolf Hitler .........................................................

D odatek A: Genealogia Lanza von Liebenfelsa .........................


D odatek B: Genealogia rodziny Sebottendorff...........................
D odatek C: Historia ariozofii ......................................................
D odatek D: W iersze Nowych Templariuszy ................... .......
Dodatek E: Nowoczesna mitologia okultyzmu nazistowskiego
Bibliografia ......................................................................................
Indeks ................................................................................................
Biblioteka Narodowa
Warszawa

30001 (»2574772
© 1985, 1992 Nicholas Goodrick-Clarke
Published by arrangement with I.B. Tauris & Co Ltd, London
Tytuł oryginalny:
The Occult Roots o f Nazism. Secret Aryan Cults and Their Influence on Nazi Ideologe.
The Ariosophists o f Austria and Germany, 1890-1935
Opublikowano na zasadzie umowy z I.B. Tauris & Co Ltd, London
Oryginalne wydanie brytyjskie tej książki nosi tytuł:
The O ccult Roots o f Nazism: Secret Aryan Cults and Their Influence on Nazi Ideology

Copyright © for the Polish edition, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2001
Copyright © for the Polish translation by Jerzy Prokopiuk, Warszawa 2001

Projekt graficzny serii i okładka:


MICHAŁ BERNACIAK

Redaktor prowadzący:
BARTŁOMIEJ ZBORSKI ^BN‘

Redaktor: Y j G hn QUO
ELŻBIETA KOBYŁECKA — J J

Korekta:
HANNA ŚMIERZYŃSKA

Motyw wykorzystany w znaku graficznym serii pochodzi z książki Tadeusza Zielińskiego


Herm es Trzykroćwielki, wydanej w Zamościu w roku 1921. Jego autorem jest Władysław
Witwicki.

Skład i łamanie:
Fotoskład Domu Wydawniczego Bellona
Tel. (22) 620 20 44 w. 442
Naświetlanie:
Studio Grafiki Komputerowej
Domu W ydawniczego Bellona ATENA PRESS
Tel. (22) 620 20 44 w. 440

Dom Wydawniczy Bellona prowadzi sprzedaż wysyłkową swoich książek za zaliczeniem


pocztowym z 20-procentowym rabatem od ceny detalicznej.
Nasz adres: Dom Wydawniczy Bellona
ul. Grzybowska 77, 00-844 Warszawa
Tel./fax (22) 620 27 01 (Dział Wysyłki)
Infolinia: 0 801 120 367
e-mail: biuro@bellona.pl
internet: www.bellona.pl
Dom W ydawniczy Bellona prowad/i usługi
w zakresie składu, naświetlania i skanowania.
Tel. (22) 661 5312

ISBN 83-11-09271-0

'J S ) ( ) 4 ^ 6 # 5 £ > /,
\J
Podziękowania

K ilka osób było uprzejm ych pom óc mi w zbieraniu rzadkich źródeł


dotyczących ariozofii, jak też ofiarow ało mi bezcenne słow a zachęty.
Proszę, aby m oje szczególne podziękow ania przyjęli: pan Ellic Howe,
pastor E kkehard H ieronim us, dr A rm in M ohler, prof, dr H elm ut Möller,
śp. pan R udolf J. M und, d r R eginald H. Phelps i d r W ilfried Daim.
Badania w A ustrii i w N iem czech ułatw iły mi spotkania i korespondencja
z panam i: H erm annem G ilbhardem , G erhardem K urtzem , Eckehardem
L enthem , A rthurem L o rb ere m , A dolfem S chleipferem , K arlheinzem
Schw echtem , dr. Johannesem K opfem i dr. Johannesem von M tillem-
-Schönhausenem .
W cześniejsza w ersja tej pracy była przedstaw iona ja k o dysertacja na
stopień doktora filozofii w U niw ersytecie w O xfordzie: w związku z tym
pragnę w yrazić sw oją w dzięczność m oim kolejnym prom otorom , którzy
służyli mi konstruktyw ną k ry ty k ą i w sparciem . Byli to: profesor Norm an
C ohn, doktor B ryan W ilson i p rofesor P eter Pulzer. W dzięczny jestem
rów nież N iem ieckiem u Instytutow i H istorycznem u w L ondynie (Germ an
H istorical Institute) za stypendium podróżnicze w 1978 roku.
W yrazy w dzięczności n ależą się rów nież bibliotekarzom i obsłudze
B ritish M useum , B odleian Library w O xfordzie, W arburg Institute, Univer­
sity o f L ondon, W iener L ibrary w L ondynie; B undesarchiv w Koblencji,
B a y erisc h e S ta a tsb ib lio th e k w M on ach iu m ; B erlin D ocum ent C enter
i Ö sterreichische N ationalbibliothek w W iedniu.
W reszcie podzięk o w an ia k ieruję do pana L eonarda B akcra za pom oc
w korygow aniu m ateriału d ow odow ego.
Przedmowa

Nie uważam się za okultystę, jednak z radością podejm uję się napisania
paru słów na początku znaczącej rozpraw y dr. N icholasa G oodricka-
-Clarke’a na tem at okultystycznych korzeni narodow ego socjalizm u. K siąż­
kę The Roots o f N ational Socialism pisałem , gdy A dolf H itler był u szczytu
władzy. W owych czasach w eszło w A nglii w m odę, aby uw ażać nazistów
jedynie za bandę gangsterów , którzy przy pom ocy jakichś sztuczek pro­
pagandow ych czy też ekonom icznych zdobyli sobie zw olenników wśród
liberalnie nastaw ionych m as narodu niem ieckiego. Pisałem , aby zasuge­
rować, że m ożna szukać głębiej sięgających w yjaśnień w tradycji niem iec­
kiej myśli politycznej, która była skłonna popierać poglądy społeczne
sym patyzujące z różnym i aspektam i narodow ego socjalizm u. Stąd też na
początku m oja książka była kontrow ersyjna.
Jednak w miarę ja k toczyła się druga w ojna św iatow a, staw ało się coraz
bardziej ew identne, że aby w lepszych i gorszych sytuacjach utrzym ać
lojalność wobec nazistow skiej Trzeciej Rzeszy, w iększości Niem ców ,
często okazujących nadzw yczajną odw agę i w ytrzym ałość niemal do
ostatniej kropli krwi, było potrzebne coś więcej niż strach. Po wojnie to
„coś” rozpoznał nadreński m ąż stanu, który zaczął prow adzić Niem ców
z Republiki Federalnej znów w stronę św iatła i w ielkiego złączenia naro­
dów zachodnich w obronie w olności. D r Konrad A denauer napisał: „N a­
rodow y socjalizm nie stałby się w ładzą naczelną w N iem czech, gdyby nie
znalazł w szerokich kręgach społeczeństw a odpow iednio żyznej gleby pod
zasiew sw ojego trującego ziania. Podkreślam , w szerokich kręgach spo­
łeczeństw a. N ie jest słuszna opinia, że w inę ponoszą wysocy wojskow i
czy wielcy przem ysłow cy (...). Szerokie kręgi społeczeństw a, chłopów .
8 (H m U m I)* .‘ił* Ai*.

kl.i*y ircdniej, robotników i intelektualistów mc w yka/akł wę wiaiciw*


po»iaw4 imelcktualną''
Od c/jnów publikacji riwłjfj k\i4/ki (obecnie w ydalanej w Suuuch
Zjednoczonych), iiu^/j znajomo*: (aktów i leom /ostała w/bogacona
o ogromną Itc/bę daUzych badart na temai ideologu i d/iatań narodowego
socjalizmu, w ię U /o k i z nich nic przetłumaczono z ję/yka niemieckiego.
C/osami zastanawiam się, c/y kot/yici płynące z lego typu publikacji 14
lu współmierne Nic miałem lego typu wątpliwości pr/y lekturze ( ikultyx■
tycznyt h korieni
Dr G oodrick C laike n a /y w a sw oje siudium n iezw y k łą tajem ną e k s­
ploracją „piekła w yobraźni", W ro m an iy c/n y m am alg am acie Taktów i w ie­
rzeń, charakterystycznych dla gęsiej subkullury a rio zo lii, w rzekom ej
w ied /y okultystycznej dotyczącej A ry jc/y k ó w , p rzedstaw iono dw ie głów ne
postacie: G uida von l.isia i Jörga Lanz.u von L iebenfelsa. działających
w W iedniu w czasach , gdy przebyw ał tam A dolf H itler.
W m oich badaniach, m niej zw artych jeśli chodzi o lem at i je g o trak­
tow anie, brałem pod uw agę ob szary niem ieckiej m yśli politycznej od ­
pow iedzialne za w ytw orzenie skłonności d o ideologii nazistow skiej w śród
w ielu w ykształconych N iem ców , zauw ażając jed n o c z e śn ie , że przyw ódcy
nazistow scy byli sam i w w iększości ludźm i z niew ielk im w ykształceniem ,
którzy, podobnie ja k inni, w n aturalny sposób p rzejm ow ali otaczające ich
idee i uprzedzenia. O d w o ły w ałem się też do w z ajem n eg o o d działyw ania
nihilizm u i m istycyzm u w N iem czech, ja k rów nież do „w ad liw eg o , n iec ał­
kow itego ujm ow ania rzeczy w isto ści przez N ie m c ó w ", tak że pom im o
całeg o ich m istrzostw a tec h n icz n eg o m ogli w o k re sac h szczeg ó ln ej presji
m ieć trudności w o d ró ż n ie n iu h ero izm u od tan d e tn y ch bzdur. T a m oja
sugestia je s t bo g ato z ilu stro w a n a w niniejszej k siążce, p oczynając od
presji dośw iadczanej p rzez N iem ców w o b liczu sło w ia ń sk ich buntów pod
koniec istnienia cesarstw a au stro -w ęg ie rsk ieg o , po szok sp o w odow any
przegraną w pierw szej w o jn ie św iato w ej.
A nalizując ow ych m yślicieli, a raczej m arz y cie li, k tórzy n a jp ra w d o p o ­
dobniej rzeczyw iście m ieli wpływ' na H itlera i je g o in te lek tu aln y c h p a rt­
nerów , dr G oodrick-C larke popiera sw oje ro zleg łe b a d a n ia o c e n ą naukow ą.
M ożna na przykład zau w aży ć je g o o stro ż n o ść w p rz y p isy w an iu w pływ u
L anza von L iebenfelsa, który m iałby z d o m in o w a ć w c z e sn e lata życia
H itlera, co Joachim Fest, pisząc bio g rafię fiihrera, p rzy jął ja k o tezę. N ie
PrzntmtKma 9

B i ■*Ątpłi wokri co d o nazistowskich powiązań Rudolfa von Schottendorfia


z fow.a r z v ü » a T hule ani te i Karta Marii Wiliguta. maga powołanego
p r z ti H im m lera na stanowisko brigadeftthrera SS. którzy bardziej niż
H u k ro « ! oddani byli pogańskim kultom mitologii nordyckiej. W XX
« k L j w racając d o prym itywnych mitów i propagując szczególnie ten
0 podczłow ieku, Unterm enschu, naziici wypracowali bardzo efektywne
pn«t> polityczne — tak nowatorskie i tak okrutne, ic do dziś budzi ono
d w u fascynację
Dr G o o d n c k -Clarke stawia wniosek, i t nazistowscy przywódcy poddali
mc o tn e iji ,j»a poty religijnego przekonania o istnieniu rasy aryjskich
b d n - ł n f ^ . niezbędnej eksterminacji niższych ras i wspanialej millenaryj-
ac) p m u k i i c i germ ańskiej dominacji nad światem (...) Diabelska wizja
ł * CKwięwim. Sobibór. Treblinka są przerażającymi muzeami dwudzies­
towiecznej nazistow skiej apokalipsy". Te bolesne nazwy były jeszcze
p n w ic nie znane, kiedy pisałem swoją rozprawę. Teraz wszyscy je znają.
A w ntejw a książka pom aga je poznać jeszcze lepiej.

Rohan Butler
czerwiec 1985
8 Okultystyczne korzenie nazizmu

klasy średniej, robotników i intelektualistów nie w y k a za ło się w łaściw ą


p o staw ą intelektualną” .
O d czasów publikacji m ojej książki (ob ecn ie w ydaw anej w Stanach
Z jednoczonych), n asza znajom ość faktów i teorii z o stała w zbogacona
o o g ro m n ą liczbę d alszy ch badań na tem at ideologii i działań narodow ego
socjalizm u ; w iększości z nich nie przetłu m aczo n o z ję z y k a niem ieckiego.
C zasam i zastan aw iam się, czy korzyści pły n ące z teg o typu publikacji są
tu w spółm ierne. N ie m iałem tego typu w ątp liw o ści p rzy lekturze O kultys­
tycznych ko rze n i nazizm u .
D r G o o d rick -C lark e nazyw a sw oje studium n iez w y k łą tajem n ą eks­
p lo rac ją „piek ła w y o b raźn i” . W ro m antycznym am alg am acie faktów i w ie­
rzeń, c h ara k te ry sty c zn y c h dla gęstej subkultury ariozofii, w rzekom ej
w iedzy okultystycznej dotyczącej A ryjczyków , p rzedstaw iono dw ie głów ne
p o stacie: G u id a von L ista i Jö rg a L an za von L iebenfelsa, działających
w W ied n iu w c zasach , gdy przeb y w ał tam A d o lf H itler.
W m oich b ad an iach , m niej zw arty ch je ś li ch o d zi o tem at i je g o trak­
to w an ie, bra łe m po d u w a g ę o b sz a ry n iem ieckiej m yśli politycznej od­
p o w ie d zialn e za w y tw o rz en ie skło n n o ści do ideologii nazistow skiej w śród
w ielu w y k szta łc o n y ch N ie m c ó w , z au w ażając jed n o c z e śn ie , że przyw ódcy
n azisto w scy byli sam i w w ięk szo ści ludźm i z n iew ie lk im w ykształceniem ,
k tó rzy , p o d o b n ie ja k in n i, w n a tu ra ln y sposób przejm o w ali otaczające ich
idee i uprzedzenia. O d w o ły w ałem się też d o w z aje m n e g o oddziaływ ania
nih ilizm u i m isty c y z m u w N ie m c ze c h , ja k ró w n ież do „w adliw ego, niecał­
ko w iteg o u jm o w an ia rz ec zy w isto ści przez N ie m c ó w ” , tak że pom im o
c ałeg o ich m istrz o stw a tec h n icz n eg o m ogli w o k re sac h szczególnej presji
m ieć trudności w o d ró ż n ie n iu h ero izm u od tan d etn y ch bzdur. T a m oja
sugestia je s t b o g a to z ilu stro w a n a w n iniejszej k siążce, poczynając od
p resji d o św iadczanej p rz ez N ie m c ó w w o b liczu sło w iań sk ich buntów pod
ko n iec istnienia c esarstw a a u stro -w ęg ie rsk ieg o , p o szok spow odow any
p rz eg ra n ą w p ierw szej w o jn ie św iato w ej.
A n alizując ow ych m yślicieli, a raczej m arzy cieli, któ rzy n ajpraw dopo­
dobniej rzeczyw iście m ieli w p ły w na H itlera i je g o in telektualnych part­
nerów , d r G oodrick-C larke po p iera sw oje ro zleg łe b a d an ia o c e n ą naukow ą.
M o ż n a na p rzykład zau w aży ć je g o o stro żn o ść w przy p isy w an iu w pływ u
L an za von L iebenfelsa, który m iałby zd o m in o w a ć w czesn e lata życia
H itlera, co Joachim Fest, pisząc biografię fiihrera, p rz y ją ł ja k o tezę. Nic
Przedmowa 9

ma wątpliwości co do nazistowskich powiązań Rudolfa von Sebottendorffa


z Towarzystwa Thule ani też Karla Marii Wiliguta, maga powołanego
przez Himmlera na stanowisko brigadeführera SS, którzy bardziej niż
Hitlerowi oddani byli pogańskim kultom mitologii nordyckiej. W XX
wieku wracając do prymitywnych mitów i propagując szczególnie ten
o podczłowieku, Untermenschu, naziści wypracowali bardzo efektywne
prawo polityczne — tak nowatorskie i tak okrutne, że do dziś budzi ono
chorą fascynację.
Dr Goodrick-Clarke stawia wniosek, że nazistowscy przywódcy poddali
się obsesji „na poły religijnego przekonania o istnieniu rasy aryjskich
ludzi-bogów, niezbędnej eksterminacji niższych ras i wspaniałej millenaryj-
nej przyszłości germańskiej dominacji nad światem (...) Diabelska wizja
(...) Oświęcim, Sobibór, Treblinka są przerażającymi muzeami dwudzies­
towiecznej nazistowskiej apokalipsy”. Te bolesne nazwy były jeszcze
prawie nie znane, kiedy pisałem swoją rozprawę. Teraz wszyscy je znają.
A niniejsza książka pomaga je poznać jeszcze lepiej.

Rohan Butler
czerwiec 1985
Wprowadzenie

To jest niezwykła historia. Chociaż przedstawia relację z przeszłych


wydarzeń, związanych z początkami i ideologią narodowego socjalizmu
w Niemczech, jej właściwym tematem nie są partie, polityka i organizacje,
poprzez które ludzie racjonalnie wyrażają swoje interesy w kontekście
społecznym i politycznym. Jest to raczej historia tajemna, nieoficjalna,
która zajmuje się mitami, symbolami i wyobrażeniami odnoszącymi się
do rozwoju reakcyjnych, autorytarnych i nazistowskich stylów myślenia.
Jest to także historia marginalna, jako żejej głównymi aktorami są mistycy,
jasnowidze i ludzie sekt, którzy niewiele mają wspólnego z realiami
zewnętrznego świata, jego polityki i administracji. Ale ci właśnie ludzie
mieli wyobraźnię i możliwości pozwalające im opisać świat marzeń, który
często stanowi niewidzialną warstwę uczuć i działań innych ludzi, którzy
sprawują władzę i ponoszą odpowiedzialność. W gruncie rzeczy te zawiłe
koncepcje i dziwaczne rytuały antycypowały doktryny polityczne i in­
stytucje Trzeciej Rzeszy.
Dla historyków wyszkolonych tylko w ocenie konkretnych wydarzeń,
ich przyczyn i racjonalnych skutków, ten ulotny świat fantazji może
się wydać nieco złudny. Obstawaliby przy tym, że zmiany historyczne
i polityczne są kierowane wyłącznie przez realne, materialne interesy.
Jednakże i fantazje m ogą uzyskać status przyczyny, jeśli zostaną zin­
stytucjonalizow ane w formie wierzeń, wartości i grup społecznych. Fan­
tazje są również w ażną oznaką zbliżających się zmian kulturowych i dzia­
łań politycznych. Poszczególne wizje omawiane w niniejszej książce
zrodziły się w obrębie ekstrem alnie prawicowego ruchu, który wiązał
się z koncepcją stworzenia elity nadludzi, eksterm inacją istot niższych
UkullitilMIM IltlPMIllt! HHtUtnu

I UQtiW tHVlßllieill DDW ögll poi/,l|dku Swltttll tälQlü tUg(t MK'llll llfiyklüWIllil
gö itu.:/#! /, dulu 0(1 y lń w iH ig o nurtu ra c jo n a ln i) polityki XX w irku I wy
lim u ii ol»ju<nlenlu kWÄStij /w ią/«nyi:li z glffMKtl lnoplim Jł« A null/n wyob
ia/,*'fi If/tu y ch U puritolttW luklrgo mm Im m o /r dufilflli i y f 11(11)1 now ych
o d p o w iad /i nu oiMir* pyiunlti,
W Hifilcijtf/yiii studium kit; ¿lodzić ow a w y o biii/niiii l tw ilii/je
nu ¡ n / y k lm l/ ic hlntoryo/nych ralsajl ż y c iu , doktryn I dyjiiliiliiniści knliowuj
u tU i/ iifó w * , m uuiow iclo (inklii von Umii ( I MH I JDi'gn l,nnzn von
UohonfalüH (IH 74 1934) m a/, u li nnślm low ców w AiihiHI I N lam cM oh.
A rio /ofow ic, początkow o dziflifljflßy w W iedniu, p i/r tl pierw szą wojllij
¿w idłow ą lic zy li n)§rnf§ßl(i volklstow ski nucjontdi/.m | nudzili z o k u lty s­
tycznym i te/um i zapożyczonym i z łtinzofli H eleny 1'ietrownej liltiwtilM
kiej, w cglu przew idyw aniu i ziifiwiiidcziiiiiii o nudchodzącej opoce ger-
|ilAf1ßl(ldg0 panow ania uiid iw iutem . W ich pU m uch znajdow ały kie opisy
p rehistorycznego ¡?,)oiegp W ieku, kiedy lo m ądrzy gnostyccy knpluni
szerzyli okullyktyczno-rusistow kką doktrynę i rządzili społeczeństw em
lepszych i czystych runowo lu d /i, T w ierdzili oni, że wrogi spinek inte­
resów iintygeriTifińflkieh (różnie identyfikow anych: juko rnsy nieuryjskie,
ŹydZi lub nuwet w czesny K ościół) ciążył do zniszczeniu ow ego idealnego
germ ańskiego św iatu przez zrów nunie z nim niegerm uńskich rtis niższych
w Imię rzekom ego egalitaryzm u. W ynikające z tego pom ieszanie rus
m inio zw i liniować nasłanie św iatu historycznego z je g o w ojnam i, ek o n o ­
m icznym i trudnościam i, n iepew nością p olityczną i załam aniem w ładzy
św iatu g erm ańskiego. C hcąc p rze ciw sta w ić się tem u n o w oczesnem u
św iutu, uriozołow ie założyli tujne zakony religijne, które m iały zu cel
przyw rócenie utruconej nauki ezoterycznej i rasow ych cnót starożytnych
G erm anów , a co się z tym w iąże — stw orzenie now ego im perium pan-
germ ańskiego.
A riozofow ie byli kulturow ym i pesym istam i. Istnieje oczyw isty zw iązek
pom iędzy ich funtazjumi a narzekaniam i niem ieckich nacjonalistów pod

* Termin „uriuzoflti", oznoc/.ujqcy okuliyitycznq wiedzę nu icmm Aryjczyków, zomuł


ukuły p t i k i . t.un/.u von t.iebcnfetiu w 1915 r„ a w latach dwudzie«tych ital się etykiem jego
doktryny, t.iul na/.ywul twój lyitcm „urmnni/mem", ziMl Lltnz uiywul przed pierw«zi( wojrni
iwiftfowit okrellcri „teozoologia" i „iirloclirzcicijnrtslwo". W niniejszej k lin ice używam
lerntinu „uriozofiii" ogńlnlc okrrilajqc uryj»kora«i*tow»kookultyilyczne teorie obu w»po-
mmanych poilticl oroz ich uczniów.
Wlihiwililf Vlllll

kottiM XIX wlaku w habsburskim um rm l* Ag«w .w **w v i,


/yn
nlkl |Hk ktilollcyzm, kwhHowm« limiy urb#nl«y«Mw i
w &j)ol«v*ri»iwlat konflikt jnter«8ów slswlartfiJtieli my*iow*
. 1 ||M . i łttW ftttfW k iirh W Hilft
.IW • » # • » * IK.W .IBIII« iiuM iisi Wago
I l»»ywM«w«m few«« von SsIiDnsrara „ „ 4 „„ K 3 B B
tt|H)lüc/.iiy I e p raslslowflltie pryjslanki, to w»y,y*tk» lu m o w llo (« k /r
woftns c/.ynnlkl w p lyw ą jn w na Ich m y4loni« lio l« | znaezmi« okultyzm u
w leli doktrynach Johi wytliim ncralna przede w»*y.,tkim juko *ttkr«in«
l'ormn im pniw lotlllw lenlii gwałtownych reakcji na te ra ä n le j» « ^ j d u -
iremnlnycll pößtaw politycznych, l'antuzje urlozofów d o ty c z y ły e liiu ty /n iu
I ezyitolol, poozudfl mißji w obliczu apUków I mlllanary»tyeznych wizji
szczęśliwej przyiiłolci narodowej.
N ln le jn /o w p ro w a d z e n ie ma p rz y g o to w a ć llo dlii s z c z e g ó ło w e g o /h u
danin u rio z o fil, S c e n a , na k tó rej ro z w in ęło się u rio zo fiu , łą c /y lu w so b ie
w s p ó łc z e s n e , d z ie w ię tn a sto w ie c z n e k o n c e p c je n u c jo n u lizin u , a n ty llb e ra llz -
n iu , p e s y m iz m u k u ltu ro w e g o i ra sizm u . P u n k te n ) w y jśc iu b ę d z ie dlu n a s
ru c h v o lk ls to w s k i, k tó ry p o łą c z y ł te k o n c e p c je w sp ó jn y sy s te m id e o ­
lo g ic z n y . G e o rg e I,. M ouse w sw o im s tu d iu m nu tcm u t id e o lo g ii y o lk is -
to w s k ie j o m a w ia d u c h o w e k o n o tu cje sło w u „V olk". W X IX w ie k u te rm in
len oznaczał d lu w s p ó łc z e sn y c h N ie m c ó w o w ie le w ię ce j n i / je g o p ro ste
tłu m u c z e n ie ju k o „lu d ". O d n o sił się b o w ie m ruczej d o n u ro d o w e j w s p ó ln o ty
in sp iro w u n e j p o w s z e c h n y e n e r g ią tw ó rc z ą , u c z u c ia m i i p o c z u c ie m in ­
d y w id u a ln o ś c i. T e m e ta fiz y c z n e ja k o ś c i m ia ły o k re ślu ć u n ik a to w ą k u l­
tu r o w ą e s e n c ję lu d u g e rm a ń sk ie g o . Id e o lo g ic z n e z a in te re s o w a n ie z ja w is ­
k ie m v a lk u m ia ło d w ie p rz y c z y n y : p o p ie rw sz e — tu k u ltu ro w a o rie n ta c ja
b y łu e fe k te m o p ó ź n io n e g o z je d n o c z e n iu p o lity c z n e g o N ie m ie c , p o d ru g ie
zuŚ — b y ła ś c iś le z w ią z a n a z r o z p rz e s trz e n ia ją c ą się ro m a n ty c z n ą re a k c ją
n a n o w o c z e s n o ś ć *.
B ra k je d n o ś c i N ie m ie c ilu s tru je g e o g ra fic z n a m o z a ik a m a ły c h p a r­
ty k u la r n y c h k ró le s tw , k się stw i h ra b stw , k tó re w ra z z w ię k sz y m i p a ń ­
s tw a m i — P ru s a m i i A u s trią w c h o d z iły w sk ła d C e s a rs tw a R z y m s k ie g o
N a ro d u N ie m ie c k ie g o , a ż d o j e g o fo rm a ln e g o ro z w ią z a n ia w 1806 ro k u .
P o k lę s c e N a p o le o n a ten sta n rz e c z y z m ie n ił się ra d y k a ln ie p rz e z u w
rż e n ie lu ź n e g o Z w ią z k u N ie m ie c k ie g o , k tó ry p o z o sta w ił sw o im c z ło n k o m

1-10.
L. M o 11 e. Th* Crisis o f German Ideology. New York 1964, s.
Oeorge
VI O h i l l w l f t tllt' h u r u m » m ir h iti ll

» ‘l<>lmiOWi*'ll|*‘|ii fM,W Pfíll ¡Hil/Hllhl SwlMllI Itjlo lll MM Im UHytlIoWJllll


mm /h \ / ih ilfi I,|| ........ . 11« |Miitiliit<| p o liiy h X X wl* h i l wy
nmu ui»)Miiii« /mi ^ / w i i t / t m y i li / ul';!*'»/!! »»opiim |h A im li/ « w yoti
mi/* ft |*'/i|i y< || ii |/i|i|tiitiw lu H fg M mm Im m o/i d<M ui' / y f mim nnwy* li
<«l|/'iwi*'i|/| mii M iii«■ (lylm ilu
W H iM li'ji)/y tii « ( i i i l i u t i i M n n m i bl»; $ t i ' d / t r o w** w y o l n i i > < i i l n I t a n in /) * ’
im p i / y M l u l / l * ' l i l d i m y i / 11 yi li n i m )i / y i In, d o k l i y n I d /l i i l i i l i i o $ * i k iillo w » ')
i t i l o / o l r t w * , m iiiiM iw ii l< l i i i h l . i v m i l ld in ( U M K D l ' ) ) i Im gn lm i/u vun
I . I f l i f / i l f l u í i ( | H /«I o r a z |i | | u a ś l i i d o w r r t w w A iim m i I N |* ’i i i i /<** Ii
A i l u / i i l d w i t ' , (mi'/¡til<'MW M t l/ ) t iln ) n i y w W in lm u , p i / n l pi<-iw t » /i i w **|m t
ś w i a t o w i ) ln * 7 y l l n l r i i i i n k l v u lk iM n w h k i miii | o i i n l i / m i iiih i/m z o k n liy t>
Iy* / Mymi i r / a i n l /iijiii/.y r/M iiy itii / t r o / o l j i H M m y l ' t < i i o w i u ' | l iluwim»
k¡ ‘*|, W i ' Hi l p i / r w i d y Wa n i a I z a ś w i a d c z a n i a o i iadt h o d / i t i r | r p o r r y r i
m u f t h k l r y u p a n o w a n i u mul ś w i u l i m i W u l i p i s m a i l i z i i n | d o w a ) y t>ię o p i s y
piHiistoiyizifgo /loti'go W irku, kiedy lo n a j d i / y gnoMyccy kapłani
K/er/yll o k u l l y n l y i / n o r a s is to w s k a doktrynę i i/¡id/ili spoin/rństw nn
l e p s z y c h i c z y s t y c h r a s o w o l u d z i . T w i e r d z i l i o m , /«• w i o g i s p i se k mu*
its ń w a n ty g e rm a ń sk u li (rń /n ie identylikowimycli: jako lasy mearyjskie,
'/',y<l/i luli n a w e t w c z e s n y K o ś c i ó ł ) di i żyl i lo / n i s z c / e n i a o w e g o i d e a l n e g o
B«nii¡m*ki«ígo i w i a t a jM7.e/. z i ó w u a n i e z n i m n i r g e r m n ń s k i c h r a s n i ż s z y c h
W i mi ę r z e k o m e g o e g a l i t a r y z m u . Wynikające z lego pomieszanie r as
m i a ł o z w i a s t o w a ć n a s t a n i e ś w i a t a h i s t o r y c z n e g o /. j e g o w o j n a m i , e k o n o ­
m icznymi nudnościam i, niep ew n o ścią politycznu i załam aniem władzy
świata germańskiego. ( ' I i ci t c przeciwstawić się t e m u nowoczesnemu
ś w i a t u , a r i o z o l o w i e z a ł o ż y l i t a j n e z a k o n y r e l i g i j n e , k t ó r e m i a ł y z a cel
p rzy w ró ce n ie utraconej nauki e zote ryczne j i r a s o w y c h cnót st arożyt nych
( i e r m a n ó w , a c o s i ę z t y m wi i t że st w o r z en i e n o w e g o i m p e r i u m pan-
germańskiego.
A r i o z o l o w i e l>yli k i i l t u r o w y i n i p e s y m i s t a m i . I s t n i e j e o c z y w i s t y z wi i i z e k
p o m ię d z y k i i fantazjami a na rze kan ia mi niem iec kic h na cjona listów pod

* Termin „iiiio/nlin", o/.mic/ujury okultystyczni! wied/ę mi Irmin Aryjc/.ykrtw, /osliil


ukuty przez. Ijmiz.h von t.ielienlehu w 1*115 r., u w luluch dwudziestych stal się etykiem jc#o
doktryny. Um mtAywut swAj nyMem „¡Kiiiam/mcm", /u< t.mu, ulywat pr/eit pieiw s/n wujim
iwtalown (ikiełleń „icip/ii(il(vgiit" i ,.»iiiK.lir/e<t:ijuńslwi)". W niniejszej ksiiiłce ti/ywam
iiriminu „itno/uliii" ogrUnie. ukreilnjm- uryjsku ru*jMow%ko <>kully»iyc/»e lewie oliw w*|>o
nini;inyih om / ich uczniów.
W iiiiiw itilm m i

(-unici X IX wli'l>u w l ni l , ijI hi i i , I mH< - /yn


nlH Ini' hiM lry/.M i, jjwiiliłiwiii’ | ii /*• 111jii n y HiliMHltlyi/im' i (ii
w «neiln /i'rtn iw lti, ^ m l l i h iniciMn^yy ninsviMfihHi li i |H'iMinfi<tki' •• w l mf‘
hlW I1' W lH illlllM IiIiłW y iii, pnwMllMli' iiiiM lllii |IM litł
|Nh I | lt/y w c «l/lw i ||| VI,II fil llülM H III Oil*/ MIKllH Ml* d iii WlMI/HI
t>lm»I»*» / iiy i > ilitłiiiiliw h M i' |n/i't,|iiiih, in w n / y M tii *»iiui**wil<* tul’ /<■
w i i / im * «'/.ynnlki W|ilywM)i|i't' mii jcl, M«y^l<*Mi>* K o l» i / mim /*-mi** o k ultyzm u
W ¡||| <1* (kil y iliu li jrtkl WyilltlMIM / lllllll |H/ri|i-. Wt»/y fit k *I n jllk o h ilV uilllil
I i i i m i i i uhpi u w in ili w in iiii g w iillu w n y rli ic u k rji nu i « * i i **k*-
iii - it t it l iiy ii i ptmiuw p o liiy r/ n y rh . Punlu/je w iu / o ló w d o ty iv y ly r liia iy / n n i
I i:/,yti|i,Äi:|, p i| l7 lli!ili Illib ji W I)li|ii7.|| tipihków I inlll<M lllly!ilyi7liy< li W l/)i
K/.f/«;(>llw<*j pr/yN/lości M iuiidow rj.
N 111 ii*jw/.ti w piow m l/enii- ma p u y g o io w u ć tło 1II11 s/.c/^tióli>wt-ji*> /Im
<lam a n iio /iilii. Suemt, nu której m zw iuęla sic itrio/.ul'iu, łnc/.ylu w solne
WKpólcztstmt!, d ziew iętnastow ieczne koncepcje nacjonalizm u, u iiiy lilirrali/-
iMii, p e sy m iz m u kulturow ego i rn si/n m . I'uiikiem w yjścia będzie tłla nas
n itli v o lk islo w sk i, który poleczył le koncepcje w spójny sy stem ulcu-
lt>jj>ic/iiy. (¡e o rg c I.. M osse w sw oim sniiliuin na lem at ideologii volkis-
lo w sk ie j o m aw ia duch o w e konotacje słow a „Volk". W X IX w ieku lerinin
len o zn ac za ł d la w sp ó łczesn y ch N iem ców o w iele w ięcej niż jego prosie
tłu m a cz en ie jako „lud” . O dnosił się bow iem raczej do narodow ej w spólnoty
in sp iro w a n ej p o w s/c c ln u t energii» tw órczy, uczuciam i i p o c zu c ie m in ­
d y w id u a ln o ś c i. T e m etafizy czn e jak o ści m iały o k reślać u n ik ato w y k u l­
tu ro w a e se n c ję ludu g e rm ań sk ieg o . Ideo lo g iczn e z ain tere so w a n ie z ja w is­
k ie m vo lku m inio d w ie przy czy n y : po p ierw sze ta k u ltu ro w a o rien tac ja
h y la e fe k te m o p ó ź n io n e g o z je d n o cz e n ia p o lity c zn e g o N ie m ie c, po drugie
zaś b y ła śc iśle z w ią z a n a z. r o z p r z e s tr z e n ia j;^ się ro m an ty cz n y reakcji*
n a n o w o c z e s n o ś ć ’1'.
Iłrak jed n o ści N iem iec ilu stru je g e o g raficz n a m ozaika m ały ch p a r­
ty k u la rn y c h k ró le stw , księ stw i h ra b stw , które w ra/. z w ięk szy m i p a ń ­
s tw a m i P ru sam i i A u strią w c h o d ziły w skład C e sa rstw a R zy m sk ie g o
N a ro d u N ie m ie c k ie g o , a / do je g o fo rm a ln e g o r o z w i j a n i a w 1806 roku.
l»o k lę s c e N a p o le o n a ten stan rz ec zy z m ie n ił się ra d y k aln ie p rzez u tw o ­
rz e n ie lu ź n e g o Zwi;»zku N ie m ie c k ie g o , k tóry p o z o staw ił sw o im czło n k o m

* (¡eoigc I., M o s s e, Th<• (H u* o f O rm un )<leolog\\ New York |% 4, s. | -10.


14 O kultystyczne ko rzen ie nazizm u

sw o b o d ę w p o sz u k iw a n iu sw o ic h w ła s n y c h d ró g ro z w o ju . Je ś li re z u lta ty
K o n g resu W ie d e ń sk ie g o w 1815 ro k u ro z c z a ro w a ły n ie m ie c k ic h n a c jo n a lis­
tów , to ich n a d z ie je p o n o w n ie z o s ta ły z a w ie d z io n e p o r e w o lu c ja c h 1848
roku. W e fe k c ie te g o p o w o ln e g o d ą ż e n ia d o p o lity c z n e g o z je d n o c z e n ia
N ie m c y z ac zę li c o ra z b a rd z ie j w id z ie ć je d n o ś ć n a r o d o w ą w k a te g o ria c h
k u ltu ro w y c h . T e n d e n c ja ta d a ła o s o b ie z n a ć ju ż p o d k o n ie c X V III w ie k u ,
k ied y to p isa rz e n u rtu S tu rm itn d D ra n g w y ra ż a li w s p ó ln ą to ż s a m o ś ć w s z y ­
stk ich N ie m c ó w o b ja w ia ją c ą się w lu d o w y c h p ie ś n ia c h , o b y c z a ja c h i lite ra ­
turze. W sk rze sz o n o w y id e a liz o w a n y w iz e ru n e k śre d n io w ie c z n y c h N iem iec,
któ ry m ia ł u z a s a d n ia ć d ą ż e n ie d o d u c h o w e j je d n o ś c i, m im o iż n ig d y nie
były o n e je d n o ś c ią p o lity c z n ą . T e n n a c isk na p rz e s z ło ś ć i tra d y c ję n ad ał
sp ra w ie z je d n o c z e n ia siln ie m ito lo g ic z n y w y d ź w ię k * .
K ie d y w 1871 ro k u B is m a rc k o g ło sił k ró la p ru sk ie g o n ie m ie c k im c e ­
sa rze m no w ej D ru g ie j R z e s z y , je d n o ś ć n a ro d o w a w y d a w a ła się w re sz cie
o sią g n ię ta . A le n o w e p a ń s tw o p rz y n io s ło ro z c z a ro w a n ie w ie lu N ie m c o m .
Id e alisty cz n a a n ty c y p a c ja z je d n o c z e n ia b y ła p o ż y w k ą d la u to p ijn y c h i m es­
ja ń s k ic h o c z e k iw a ń , k tó re n ie m o g ły b y ć z re a liz o w a n e w p ro z aicz n e j
rz ec zy w isto ści a d m in istra c ji p a ń stw o w e j. S e n ty m e n ty q u a si-re lig ijn e nie
zn a jd o w a ły u jśc ia w z w y k ły c h in te re s a c h rz ąd u i d y p lo m a c ji. S z e ro k o
d a w ało się o d c zu ć , że z je d n o c z e n ie p o lity c z n e po d e g id ą P ru s n ie p rz y n io s­
ło te g o o c z e k iw a n e g o p o d n io s łe g o o d c z u c ia n a ro d o w e j sa m o św ia d o m o śc i.
P o n ad to n o w a R z e s z a b y ła g o rą c z k o w o z ajęta ro z b u d o w y w a n ie m p rz e m y s­
łu i m iast, co w y d a w a ło się p ro c e se m c z y sto m a te ria listy c z n y m , n isz ­
czą cy m stare, ro ln ic z e N ie m c y — tak w a żn y e le m e n t idy lli w ro m a n ty c z ­
nym p o d ejściu do to ż s a m o śc i n ie m ie c k ie j. Im itu ją c y śre d n io w iec zn e g o
cesarz — K a ise r, je g o n o w o c z e sn e o k rę ty w o je n n e i w sp ó łc z esn a ar­
c h ite k tu ra G riin d e rstil b y ły p rz y ta c z a n e ja k o sy m b o le n a p ię c ia p o m ięd zy
sta ry m i n o w y m w D ru g ie j R z eszy . S p o z a e k stra w a g a n c ji kró lew sk iej
p om py i n a p u sz o n eg o sty lu fa sa d b u d y n k ó w w y z ie ra ła c a łk ie m św iecka
rzeczy w isto ść g w a łto w n ej re w o lu cji p rz em y sło w e j.
W y k lu czen ie A u strii z n o w e j R z e sz y z d o m in o w a n ej p rz ez P rusy roz­
c zaro w ało n a cjo n alistó w w o bu krajach . N a d zie je n a W ie lk ie N iem cy

* Mobilizację niemieckich uczuć narodowych za pośrednictwem takich środków, jak


pomniki, festiwale chórów, pokazy gimnastyczne, strzeleckie i inne omawia George L.
M o s s e , The Nationalization o f the Masses, New York 1975.
W prowadzenie 15

zostały rozw iane w 1866 roku, gdy Bism arck ustanow ił zwierzchnictwo
Prus przez m ilitarne zw ycięstw o nad Austrią, zm uszając ją do wycofania
się ze spraw niem ieckich. W 1867 roku W ęgrom przyznano niepodległość
p olityczną w ram ach m onarchii austro-w ęgierskiej. Pozycja niemieckich
nacjonalistów stała się w zw iązku z tym problem atyczna. Rozszerzenie się
ruchu pangerm ańskiego w A ustrii w czasie kolejnych dekad odzw iercied­
lało dylem at N iem ców żyjących w państwie dw óch narodow ości: niem iec­
kiej i słow iańskiej. Ich program zakładał odłączenie się zam ieszkałych
p rzez N iem ców prow incji austriackich od w ielojęzycznego cesarstwa
habsburskiego i w łączenie ich do nowej D rugiej R zeszy. T en projekt
został zrealizow any w 1938 roku w form ie A nschlussit Austrii do Trzeciej
R zeszy.
Ideologia volkistow ska obejm ow ała rów nież og ó ln ą reakcję na now o­
czesność. Zarów no N iem cy, ja k A ustro-W ęgry rozw inęły się dość późno
w stosunku do krajów E uropy Zachodniej. Przetrw anie prekapitalistycznych
p ostaw i instytucji oznaczało, że m odernizacja nakładała szczególne w y­
m agania na barki osób, które w ciąż identyfikow ały się z tradycyjnym ,
rolniczym porządkiem społecznym . W ielu ludzi gardziło m odernizacją,
p oniew aż rozw ijające się m iasta i instytucje przem ysłow e podw ażały
istnienie społeczności lokalnych i zagrażały ich poczuciu bezpieczeństw a
i ich statusow i. L iberalizm i racjonalizm były także odrzucane, poniew aż
d ąży ły do d em istyfikow ania instytucji o zaszczytnych tradycjach i dys­
k red y to w an ia przyjętych p rzekonań. A ntym odem istyczne niezadow olenie
zo stało p rzeanalizow ane w pism ach trzech w ażnych nacjonalistycznych
n iem ieckich proroków : P aula d e L agarde’a, Juliusa L an g b eh n a i M oellera
van den B ru ck a* .
W ram ach ideologii v olkistow skiej znalazły sw oje m iejsce rów nież
rasizm i elitary zm . Istnienie różnic pom iędzy rasam i użyto jak o poparcia
d la tw ierd zeń na tem at różnic narodow ych. D zięki dostarczeniu przez
an tro p o lo g ię i lin g w isty k ę em p iry czn y ch standardów do klasyfikacji ras,
sta ły się o n e zw o rn ik iem w volkistow skich eulogiach rasy germ ańskiej.
P ew ien u k ład w ew n ętrzn y ch m oralnych jak o ści został odniesiony do ze­
w n ętrzn y ch cech ch arak tery sty czn y ch typów rasow ych: poniew aż Aryj-
c zy cy (a w ięc i G erm an ie) m ieli niebieskie oczy, blond w łosy, byli w ysocy

* Fritz S 1e r n. Tlw Politics of Cultural Despair, Berkeley 1961.


16 O kultystycztte korzenie nazizm u

i p ro p o rc jo n a ln ie z b u d o w a n i, ty m s a m y m b y li ta k ż e s z la c h e tn i, u c z c iw i
i o d w a żn i. W y k o rz y sta n o ró w n ie ż te o rię D a rw in a o e w o lu c ji p o p rz e z
w a lk ę, a b y u d o w o d n ić , że ra sy w y ż s z e i c z y s te p rz e w a ż a ły n a d p o m ie s z a ­
n ym i ra sam i n iższy m i. R a c jo n a ln e ro z u m o w a n ie u to r o w a ło d ro g ę p o ­
w s ta n iu p o lity c z n e g o a n ty s e m ity z m u , k tó ry s a m w s o b ie b y ł b lis k o z w ią ­
z an y z n a p ię c ia m i w y w o ła n y m i m o d e rn iz a c ją . U c z u c ia z a c h o w a w c z e j
iry ta c ji w y w o ła n e d e stru k c y jn y m i k o n s e k w e n c ja m i z m ia n e k o n o m ic z n y c h
m o g ły z n a le ź ć u jśc ie w o c z e rn ia n iu Ż y d ó w , k tó ry m z a rz u c a n o sp o w o d o ­
w a n ie z a ła m a n ia tra d y c y jn y c h w a rto śc i i in sty tu c ji. R a s iz m w s k a z y w a ł na
to, że Ż y d zi by li n ie ty lk o w s p ó ln o tą re lig ijn ą , a le ta k ż e o d r ę b n ą rasą,
b io lo g ic z n ie ró ż n ą o d in n y c h r a s * .
A rio z o fo w ie byli p o lity c z n ie z a k o rz e n ie n i w d z ie w ię tn a sto w ie c z n e j
id e o lo g ii v o lk is to w sk ie j i ru c h u p a n g e rm a ń s k im w A u s trii. Ic h re a k c y jn a
o d p o w ie d ź n a p ro b le m n a ro d o w o śc i i n o w o c z e sn o ś c i z a w io d ła ich do
w iz ji im p e riu m p a n g e rm a ń s k ie g o , w k tó ry m n a ro d o w o śc i n ie g e rm a ń sk ie
i k la s y n iż s z e b y ły b y p o z b a w io n e w s z e lk ic h p ra w d o ró w n o ś c i i re p re z e n ­
tac ji. T e o rie ra so w e j d o sk o n a ło śc i a rio -g e rm a ń s k ie j, a n ty lib e ra liz m i lęk
p rz e d z m ia n a m i s p o łe c z n y m i i g o s p o d a rc z y m i s ta n o w ią c h a ra k te ry sty c z n e
ry sy ich v o lk is to w sk ic h z a in te re s o w a ń , a le o k u lty z m b y ł ich o ry g in a ln y m
w k ła d e m . O k u lty z m z o sta ł p rz y w o ła n y , a b y św ia d c z y ć o sta ły c h w a rto ś­
cia ch z a n ik a ją c e g o i n ie trw a łe g o p o rz ą d k u sp o łe c z n e g o . Id e e i sy m b o le
sta ro ż y tn y c h te o k ra c ji, ta je m n y c h s to w a rz y s z e ń i m is ty c z n e j g n o z y różo-
k rz y ż o w c ó w , k a b a ły i m a s o n e rii z o s ta ły w p le c io n e w id e o lo g ię v o lk isto w -
sk ą, a b y d o w ie ść , ż e n o w o c z e s n y ś w ia t o p ie ra się n a z ły c h i fa łs z y w y c h
z a s a d a c h o ra z a b y o p is a ć w a rto ś c i i in s ty tu c je św ia ta id e a ln e g o . W sp a rc ie
się m a te ria ła m i n a w p ó ł re lig ijn y m i w c e lu ich le g ity m iz a c ji w s k a z y w a ło
n a p o trz e b ę a rio z o fó w , a b y a b s o lu tn ie z a w ie rz y ć w ła śc iw e j o rg a n iz a c ji
s p o łe c z e ń s tw a lu d z k ie g o : b y ło ta k ż e ś w ia d e c tw e m ic h g łę b o k ie g o ro z ­
c z a ro w a n ia św ia te m w s p ó łc z e sn y m .
A rio z o fo w ie ja k o ro m a n ty c z n i re a k c jo n iś c i i m ille n a ry śc i z n a jd o w a li
się n a m a rg in e s ie p ra k ty c z n e j p o lity k i, le c z ic h k o n c e p c je i sy m b o le
p rz en ik n ęły d o kilk u a n ty s e m ic k ic h i n a c jo n a listy c z n y c h u g ru p o w a ń w póź-
n o w ilh e lm iń sk ic h N ie m c z e c h , z k tó ry c h p o p ie rw sz e j w o jn ie św ia to w e j

* Peter G. J. P u I z e r, The Rise o f Political Anti-Semitism in Germany and Austria, New


York 1964.
W prow adzenie 17

w y ło n iła się w M onachium partia nazistowska. Niniejsze studium śledzi


sp o so b y p rzetrw ania ariozofii przez kontakty osobiste i w pływ y literackie.
B ad a ró w n ież, na ile było m ożliw e — czy List i Lanz von Liebenfels
m ogli m ieć w pływ na A dolfa H itlera ju ż w czasach jego przedwojennego
p obytu w W iedniu. W latach dw udziestych XX wieku, w czasach Republiki
W eim arsk iej, ariozofię w ciąż podtrzym yw ały niewielkie koterie, propagu­
ją c e rasisto w sk ie religie m isteryjne, które wciąż podsycały nadzieje naro­
d o w eg o o d rodzenia. C o najm niej dw óch ariozofów było ściśle zw iązanych
z reich sfiih rerem SS H einrichem H im m lerem w latach trzydziestych,
w łącza ją c się w jeg o projekty dotyczące prehistorii, cerem oniału SS,
a n aw et w izjonerskich planów W ielkiej Rzeszy G erm ańskiej w trzecim
m illen iu m . Z relacji z ich spuścizny w yłania się sposób, w jak i fantazje
a rio zo ficz n e, b ęd ąc nie tylko oznakam i lęku i kulturow ej nostalgii, w pły­
n ęły n a w izje w y m arzonego św iata T rzeciej Rzeszy.

2 — Okultystyczne...
C z ę ś ć p ie rw s z a

TŁO HISTORYCZNE
ROZDZIAŁ 1

Wizja pangermańska

P aństw o austriackie, w którym L ist i L anz się w ychow ali i sfor­


m ułow ali sw oje koncepcje, było produktem trzech wielkich politycz­
nych przem ian, jak ie m iały m iejsce pod koniec lat 60. XIX wieku:
w y łączen ia A ustrii ze Z w iązku N iem ieckiego, adm inistracyjnego od­
dzielenia W ęgier od Austrii oraz ustanow ienia m onarchii konstytucyjnej
w zach o d n iej, „austriackiej” części cesarstw a. W roku 1867 zm iany
kon sty tu cy jn e zakończyły istnienie absolutyzm u, w prow adziły rząd
reprezentacyjny, spełniając tym sam ym oczekiw ania klasycznych libera­
łów . O d tej chwili cesarz dzielił w ładzę z dw uizbow ym parlam entem ,
w y b ieran y m na m ocy restrykcyjnego czteroklasow ego praw a w ybor­
czego, które udzielało głosu około sześciu procentom społeczeństw a.
L iberalizm popierał w olną myśl i postawę roszczeniow ą w stosunku do
instytucji, przeto dem okratyczna teza liberalizm u staw iała coraz większe
w y m agan ia je g o w czesnej, oligarchicznej form ie. M iarą jej atrakcyjności
stał się spadek parlam entarnej siły partii tradycyjnie liberalnych i w zrost
zn a c z e n ia p artii rad y k alnie dem okratycznych i nacjonalistycznych.
T en d en cję tę w 1896 roku w zm ocniło rozszerzenie praw a wyborczego
n a p ią tą k lasę w yborców . T a droga rozw oju w oczyw isty sposób
sp rz y ja ła p o jaw ien iu się pangerm anizm u ja k o ekstrem alnej siły par­
lam en tarn ej.
Inne zm ian y polityczne w A ustrii były konsekw encją jej struktury
tery to rialn ej i etnicznej. O ddzielone zarów no od N iem iec, jak i od W ęgier
ziem ie austriackiej połow y cesarstw a uform ow ały się w terytorium o kształ­
c ie ro żk a; ro zciąg ało się ono od D alm acji na w ybrzeżu A driatyku przez
d z ie d z ic z n e ziem ie H absburgów : Krainę, K aryntię, Styrię, A ustrię, C zechy
22 Okultystyczne korzenie nazizmu

i Morawy, aż do wschodnich prowincji Galicji i B ukow iny. N a cokolw iek


niespójną kompozycję geograficzną tego terytorium nakładał się fakt
osiedlenia się w jego granicach dziesięciu różnych narodow ości. N arodo­
wość w Austrii była określana preferowanym językiem osób w chodzących
w jej skład. W iększość Niem ców — około dziesięciu m ilionów w 1910
roku — m ieszkało w zachodnich prow incjach państw a i stanow iło około
trzydziestu pięciu procent z dwudziestu ośm iu m ilionów jeg o m ieszkańców.
Poza Niemcami Austrię zam ieszkiw ało sześć m ilionów czterysta tysięcy
Czechów (dw adzieścia trzy procent całej populacji), pięć m ilionów P ola­
ków (osiem naście procent), trzy i pół m iliona U kraińców (trzynaście
procent), m ilion dw ieście tysięcy Słow eńców (pięć procent), siedem set
osiem dziesiąt tysięcy Serbo-C horw atów (trzy procent), siedem set siedem ­
dziesiąt tysięcy W łochów (trzy procent) i dw ieście siedem dziesiąt pięć
tysięcy R um unów (jeden procent). Liczba ludności i stosunek narodow ości
w poszczególnych prow incjach państw a pokazują w bardziej dram atyczny
sposób złożoność relacji etnicznych: w pQszczegolnych prow incjach różnie
kształtow ała się relatyw na przew aga określonych ludów ; w granicach
niektórych prow incji N iem cy stanow ili w yraźną w iększość, w innych byli
postaw ieni w obec przew agi jed n e j narodow ości, a w innych stanow ili
je d n ą z w ielu grup etnicznych *.
Po w ojnie p rusko-austriackiej 1866 roku au striaccy N iem cy zostali
odcięci od sw oich ziom ków żyjących po za gran icam i A ustrii i skazani na
egzystencję jed n e g o sp ośród w ielu ludów zam ieszk u jący ch cesarstw o
habsburskie. W obec p o stęp ó w dem okratyzacji niektórzy z nich zaczęli się
obaw iać, że suprem acja ję z y k a n iem ieckiego i n iem ieckiej kultury w cesar-

* Robert A. Ka n n , Das Nalionalitälenproblem der Habsburgermonarchie, wydanie


drugie, 2 tomy, Graz i Köln 1964, t. H, s. 387-394. Ludność i narodowości w austriackich
prowincjach były rozmieszczone następująco: Dolna Austria z Wiedniem (3 500 000) — Nie­
mcy 95%; Czesi 4%. Góma Austria (850 000) — Niemcy 99.7%. Salzburg (215 000);
Niemcy 99,7%. Tyrol (950 000) — Niemcy 57%, Włosi 42%. Styria (1 440 000) — Niemcy
71%, Słoweńcy 29%. Karyntia (400 000) — Niemcy 79%, Słoweńcy 21%. Kraina (525 000)
— Niemcy 5%, Słoweńcy 95%. Czechy i Morawy (9 400 000) — Niemcy 34%, Czesi 66%.
Śląsk (760 000) —• Niemcy 43,9%, Polacy 32%. Czesi 24%. Galicja (8 000 (XX)) — Niemcy
1%, Polacy 59%, Rusini 49%. Bukowina (800 000) — Niemcy 21%, Rusini 38%, Rumuni
34%, Polacy 5%, Węgrzy 1%. Dalmacja (650 000) — Niemcy 0.5%, Serbo-Chorwaci 97%',
Włosi 3%. Küstenland (Istna, Triest, Gorycja) f9l5 000) Niemcy 4%, Włosi 44%,
Serbo-Chorwaci 20%, Słoweńcy 32%.
W izja pangerm ańska 23

stwie - spadek po procedurach racjonalizacyjnych datujących się od


końca XVIII wieku — stanie się wyzwaniem dla narodowości nieniemiec-
kich. Ten konflikt między niemiecką narodowością a obywatelstwem
austriackim, często lokalnie zaostrzający się przez lęk przed zalewem
elementami słowiańskimi bądź łacińskimi, prowadził do wyłonienia się
dwóch oddzielnych, choć praktycznie związanych ze sobą prądów niemiec­
kiego nacjonalizmu. Nacjonalizm volkistowsko-kulturowy ogniskował
swoje zainteresowania na pogłębianiu świadomości narodowej Niemców,
zwłaszcza w dużych skupiskach miejskich i prowincjach zamieszkiwanych
przez mieszane narodowości: w tym celu zakładano ligi edukacyjne
i obronne (Vereine), wspierające niemiecką kulturę i tożsamość. Panger-
manizm miał charakter bardziej jawnie polityczny, był zainteresowany
transformowaniem kontekstu politycznego, a nie obroną interesów niemiec­
kich. Pojawił się jako credo tej nielicznej mniejszości Niemców austriac­
kich, która po roku 1866 nie zaakceptowała separacji od Niemiec jako
stanu perm anentnego i która była zdecydowana odnowić tę zerw aną jed­
ność. Po militarnym zwycięstwie Bismarcka nad Francją (w 1870 roku),
odm ow a ta przybrała charakter Anschlussu — przyłączenia tego, co sami
nazywali „niem iecką Austrią” , a więc tych prowincji cesarstwa, które
w latach 1815-1866 stanowiły część Związku Niemieckiego — do Rzeszy
Bism arcka, nawet jeśli to zjednoczenie miałoby oznaczać destrukcję monar­
chii Habsburgów . Ideę utworzenia z niemieckiej Austrii nowej prowincji
R zeszy Niem ieckiej nazywano nacjonalizmem kleindeutsch (małoniemiec-
kim ), w przeciw ieństwie do nacjonalizmu grossdeutsch (wielkoniemiec-
kiego), czyli zjednoczenia pod zwierzchnictwem W iednia (koncepcja ta
utraciła w iarygodność po roku 1866).
Do roku 1885 w prowincjach i W iedniu działała już znaczna liczba
volkistow sko-kulturow ych Vereine. Zajmowały się om awianiem i upamięt­
nianiem postaci i wydarzeń z niemieckiej historii, literatury i mitologii,
jednocześnie nadając volkistowską obrzędowość takim działaniom jak śpie­
w anie w chórach, gim nastyka, sport i wspinaczka górska. W 1886 roku
A nton L anggassner założył w Salzburgu federację Vereine zw aną Germa-
nenhund. Członkow skie Vereine organizowały festiwale germańskie, wpro­
w adzały germ ański kalendarz i apelowały do wszystkich stanów społecz­
nych. aby /jed n o czy ły się w powszechnym germańskim Volkstum (narodo­
w ości). Ich głów ną b a /ę sp o łc c/m stanowiła tntehgencja z prowm ej,
24 O kultystyczne korzenie nazizm u

i młodzież. Rząd traktował takie przejawy nacjonalizmu z ostrożnością,


a w roku 1889 wręcz rozwiązał G erm an en bund ; w 1894 roku reaktywo­
wany jak o B und d e r G erm anen.
W roku 1900 do federacji należało ponad sto sześćdziesiąt Vereine
rozmieszczonych w W iedniu, Dolnej Austrii, Styrii i Karyntii, w Czechach
i na M orawach *. Praw dopodobnie drugie tyle pozostało niezrzeszone,
należy więc przyjąć, że pod w pływ em ich propagandy znalazło się sto-sto
pięćdziesiąt tysięcy ludzi **. L ist kształtow ał sw oje koncepcje i postawy
polityczne praw ie w yłącznie w obrębie tego ruchu. W latach siedem ­
dziesiątych i osiem dziesiątych X IX w ieku pisyw ał do jeg o gazet, byl
członkiem V ereine „ D e u tsc h e G e s c h ic h te ”, D e u tsch er T u rn verein i klubu
w ioślarskiego D o n a u h o rt w W iedniu oraz V ereine „ D e u tsch es H a u s ”
w Brnie, w latach d ziew ięćdziesiątych angażow ał się w festiw ale B und
d e r G erm a n en . S tała aktyw ność L ista w ruchu volkistow sko-kulturow ym
stała się insp iracją n acjonalistycznych pow ieści i sztuk teatralnych po­
w stałych w p rzedokultystycznej fazie jeg o literackiego dorobku.
Ruch p angerm ański zainicjow ały w latach sześćdziesiątych X IX wieku
b ractw a studenckie w W iedniu, G razu i Pradze. B ractw a te, które zaczęły
p o w staw ać w latach czterdziestych, w zorow ały się na niem ieckim B ur­
sch en sch a ften (k lu b y studenckie) z okresu Vormärz (era konserw atyzm u
m iędzy rokiem 1815 a b urżuazyjno-liberalną rew olucją z m arca 1848 roku),
w k tórym p o w sta ła trad y cja rad y k aln eg o nacjonalizm u, rom antycznego
rytuału i tajności; tow arzyszyły im inspiracje zaczerpnięte z nauk Friedricha
L udw iga Jah n a (1778-1850), v olkistow skiego proroka atletyzm u, germ ańs­
kiej to żsam o ści i je d n o śc i n arodow ej. C zęść tych bractw , zaniepokojona
pro b lem em naro d o w o ści n iem ieck iej w państw ie austriackim po roku 1866,
zaczęła o ręd o w ać za n acjo n alizm em kleindeutsch, tj. za inkorporacją
„niem ieck iej A u strii” do R z eszy N iem ieckiej. G lo ry fik o w ały B ism arcka,
arm ię p ru sk ą i cesarza W ilh elm a I, n o sz o n o ch ab ry (k tó re m iały być
u lu b io n y m i k w iatam i B ism arck a), a na zb io ro w y ch sp o tk a n ia ch i b an k ie­
tach śp iew an o D ie W acht am R hein. T a p ru so filia p ro w a d z iła do kultu siły
i p o g ard y d la h u m an itarn eg o p raw a i sp raw ied liw o ści.

* Eduard P i c h I, Georg Schönerer und die Entwicklung des Alldeutschtums in der


Ostmark, wyd. trzecie, 6 tomów, Oldenburg i Berlin, 1938, t. VI, s. 168-172.
** Andrew Gladding W h i t e s i d e, The Socialism o f Fools, Berkeley 1975, s. 269.
W iy g pangerm ańska
25

G eorg von S chönerer (1842-1921) związał się z tym ruchem w 1876


roku przy łączając się do federacji bractw kleindeutsch w Wiedniu *. Bez
jeg o pó źn iejszeg o przyw ództw a pangermanizm pozostałby jedynie bez­
k ształtną „ten d en cją w śród naiwnych politycznie studentów, volkistowcow
i ugrupow ań klasy robotniczej. Jego pomysły, temperament i talent agitator-
ski u k ształtow ały charakter austriackiego pangermanizmu, w którym po­
łączył p o p u listy czn y antykapitalizm , antyliberalizm, antysemityzm i nie­
m iecki nacjonalizm o zabarw ieniu prusofilskim. Zapewniwszy sobie
w 1873 roku p o raz pierw szy wybór do parlamentu Schönerer działał
w nim zgo d n ie z radykalnym i demokratami aż do roku 1878 podzielając
poglądy innych lew icow ych progresywistów. Później zaczął domagać się
gospodarczej i politycznej unii „niemieckiej Austrii” z Rzeszą Niemiecką,
zaś od 1883 roku w ydaw ał proklam ującą jego poglądy jadowicie na­
cjo n alisty cz n ą gazetę „U nverfälschte Deutsche W orte” (Niezafałszowane
słow a n iem ieck ie). E sen cją pangerm anizm u Schönerera nie było dążenie
do n arodow ej jed n o ści, dem okracji politycznej i reform społecznych (te
aspekty p ro g ram u d zielił z konwencjonalnym i radykalnymi nacjonalistami
w parlam en cie), lecz je g o rasizm — tj. idea głosząca, że wyłączne kryte­
rium w szelk ich praw obyw atelskich stanowi krew.
W p o ło w ie lat osiem dziesiątych XIX wieku pangermanizm odgrywał
w p o lityce austriackiej istotną rolę, która po skazaniu Schönerera w roku
1888 za zn iew ag ę uległa osłabieniu — Schönerer został pozbawiony
praw p o lity czn y ch na pięć lat, a tym samym skutecznie odsunięty od
d ziałaln o ści p arlam en tarn ej. Jednak już pod koniec lat dziewięćdziesią­
tych p an g erm an izm ponow nie osiągnął status ruchu popularnego. Dekret
rządu z 1895 roku, w prow adzający klasy słoweńskie do wyłącznie nie­
m ieckiej szk o ły w C elje (K raina) zaszokował tych, którzy za rzecz oczy­
w istą u w aża li k u ltu ro w ą przew agę Niemców. Wśród nacjonalistów nie­
m ieck ich p o sta n o w ien ia dekretu nabrały znaczenia symbolicznego zu­
pełnie n iep ro p o rcjo n aln eg o do jej lokalnych implikacji. W kwietniu 1897
roku p rem ier A u strii K azim ierz Badeni wprowadził w życie .dekret na­
k ład ający n a w szy stk ich urzędników w Czechach i na Morawach obo­
w iązek p o słu g iw a n ia się językiem czeskim i niemieckim, co dyskrymi­
n ow ało N iem có w . D ekrety te wywołały furię nacjonalistyczną w całym

* Tamże, s. 43-63.
26 O ku ltystyczn e k o rze n ie n a zizm u

cesarstw ie. N iem ieckie partie dem okratyczne i p an g erm an iści, k tó ry m nie
udało się skłonić rządu do uniew ażnienia u staw y ję z y k o w e j, zaczęli u tru d ­
niać prace p arlam entu — trw ało to aż d o 1900 roku. P o n ie w a ż kolejni
prem ierzy podtrzym yw ali po stan o w ien ia o w y ch d ek retó w , w zb u rzen ie
p rzeniosło się z parlam entu na ulice w ięk szy ch m iast. W lecie 1897 roku
krw aw e starcia m iędzy dem onstrantam i a policją, a naw et arm ią, g ro ziły
po g rążen iem się kraju w w ojnie d o m o w ej. P o licja ro zw iązała se tk i n ie­
m ieckich V ereine, ja k o stow arzyszeń z ag rażający c h p o rząd k o w i p u b lic z ­
nem u. W łaśn ie w upadku p arlam en tu , n arastając y m n iep o rząd k u p u b lic z ­
nym , p o tęg u jący m się sz o w in izm ie n iem ieck im o raz w su k c e sie w y b o r­
czy m p a n g e rm a n istó w w J901 ro k u trz e b a sz u k a ć k o rz e n i n o w e g o ,
zaw zięcie n acjo n alisty c zn eg o k lim atu , p a n u ją c e g o w śród N ie m c ó w w d e ­
kadzie, k tó ra by ła ró w n ież św ia d k iem n aro d zin ariozofii *.
U podstaw różnych politycznych protestów legły dążenia wielu austriac­
kich Niem ców , aby przeciw staw ić się słow iańskim żądaniom politycznej
i narodow ej ekspresji i jedności w ram ach coraz bardziej anachronicznego
wielonarodow ego cesarstw a habsburskiego. Nie cały elektorat panger­
m anistów podzielał pragnienie gospodarczego i politycznego zjednoczenia
z R zeszą N iem iecką, które proponow ał program Schönerera. Pow ody, dla
których popierali nacjonalistów , rzadko były czym ś w ięcej, niż w yrazem
wsparcia narodow ych interesów N iem ców w ram ach cesarstw a. A ustriaccy
N iem cy nie m ogli nie zauw ażyć w ciąż w zrastającego słow iańskiego w y­
zw ania, rzucanego tradycyjnej dom inacji niem ieckich interesów p olitycz­
nych i kulturow ych: sp ó r o szkołę w C elje, zarządzenia ję z y k o w e Bade-
niego i groźne następstw a pow szechnego p raw a głosow ania dla m ężczyzn
(ostatecznie w prow adzonego w 1907 ro k u ), w szystko to stanow iło kolejne
stopnie trw ającego i nie rozw iązanego k onfliktu. W ielu austriackich N iem ­
ców uw ażało te polityczne w yzw ania za zn iew ag ę dla ich w iększościow ego
statusu, zw łaszcza w obec p łac en ia p rz e z nich p o d a tk ó w i p e łn ie n ia inw es-
tycyjnej funkcji w go sp o d arce, zaś tem at niem ieck iej B e sitzsta n d (klasa
posiadająca m ajątki) w cesarstw ie b y ł na p rz eło m ie w ieków p o w sze ch n ie
om aw iany. W czesne z eszyty „ O sta ry ” L an za i arty k u ły w innych p e rio ­
dykach podnosiły problem pow szech n eg o p ra w a głosu i niem ieckiej B esitz-

* Pełną relację z zaburzeń, jakie wywołały dekrety językowe Badeniego, przedstawia


W h i t e s i d e , op. cit., s. 160-187.
Wizją pangermańska 27

sta n d . L ist i L anz potępiali caią politykę parlam entarną i nawoływali do


poddania w szystkich narodowości w cesarstwie niemieckiemu zwierzch­
nictw u. Z ainteresow ania ariozofii były w oczywisty sposób związane
z tym niem iecko-słow iańskim konfliktem w Austrii u schyłku XIX wieku.
O stry antykatolicyzm ariozofii również m oże być postrzegany jako
w pływ ru ch u pangerm ańskiego. Schönerer, choć skłaniał się ku volkis-
tow skiem u poganizm ow i Germanenbund, około 1890 roku zaczął rozważać
p o lity k ę denom inacyjną, przy pom ocy której mógłby przeciwstawić się
K ościołow i katolickiem u, który postrzegał jak o wrogi germ ańskości i jako
zn acz ącą siłę w yborczą. Episkopat doradzał cesarzowi, księża pracujący
w parafiach tw orzyli sieć skutecznej propagandy na w si, zaś partia chrześ-
cijańsko-społeczna pozbawiała go jeg o wcześniejszych twierdz społecznych
w śród w iejskiej i półm iejskiej ludności Dolnej Austrii i W iednia. Schönerer
sąd ził, że w um ysłach N iem ców ruch naw racania na protestantyzm um ocni
p o łączen ie słow iańskości — po 1897 roku znienaw idzonej i budzącej ich
strach — z katolicyzm em , dynastią i państw em austriackim . P ow oływ anie
o d ro k u 1879 konserw atyw no-klerykalno-słow ianofilskich rządów pociąg­
n ęło za s o b ą w y łonienie się populistycznej, antykatolickiej reakcji N iem ­
ców . W ielu N iem ców sądziło, że hierarchia katolicka była nastaw iona
a n ty n iem ieck o : w C zechach pow szechne było oburzenie na przydzielanie
p arafii n iem ieck ich księżom z pochodzenia C zechom . W ykorzystując te
u c z u c ia S ch ö n erer w szczął w roku 1898 kam panię Los von Rom (zerw anie
z R z y m e m )* .
S p rz y m ie rzy w szy się z protestanckim i stow arzyszeniam i m isjonarskim i
w N ie m c z e c h S ch ö n e re r p u b liczn ie o g ło sił połączenie ru ch u p an ­
g e rm a ń sk ie g o z n o w y m ruchem luterańskim , który w latach 1899-1 9 1 0
sta ł się p rz y c z y n ą o k o ło trzydziestu tysięcy naw róceń na protestantyzm
w C z e c h a c h , S ty rii, K ary n tii i W ied n iu . W ięk szo ść vo lk isto w sk ich
lig o s tr o p rz e c iw s ta w ia ło się ru ch o w i, a niek tó rzy p a n g erm an iści
g ło s ili, ż e k a m p a n ia L os von R om stanow i o d m ian ę d aw n eg o k le ­
r y k a liz m u . P a s to rz y -m isjo n a rz e ze sw ej stro n y ubolew ali n ad tym ,
ż e p o lity c z n e n a s tę p stw a zm iany w y zn an ia alienow aly w ielu relig ijn y ch
lu d z i, k tó rz y p o sz u k iw a li now ej form y w iary chrześcijańskiej, podczas

* W h i t c s i d c op cii., s. 209. Tlo lej anlyklerykalnej reakcji opisuje William A.


J e n k s, Austria ander the Iron King 1879-1891, Charlottesville 1965.
28 O kultystyczne ko rzen ie nazizm u

g d y ci z a a n g a ż o w a n i p o lity c z n ie n ie b y li w g ru n c ie rz e c z y z a in te re so w a n i
s tro n ą re lig ijn ą . O d 190 2 ro k u lic z b a n a w ró c e ń z a c z ę ła s p a d a ć , a w ro k u
1 91 0 w ró c iła d o w ie lk o ś c i z c z a s ó w p r z e d k a m p a n ią . M im o p rz e su n ię c ia
e tn ic z n y c h k re s ó w j e g o sp o łe c z n y m i p o d s ta w a m i b y ły z a w o d o w e i h a n d ­
lo w e k la s y śre d n ie . C h r o n o lo g ic z n ie i g e o g ra fic z n ie n a jw ię k s z y su k c e s
ru c h u L o s vo n R o m p rz e b ie g a ł ró w n o le g le z o s ią g n ię c ie m p re s tiż u p rz ez
p a rtię p a n g e r m a ń s k ą : k a m p a n ia n ie r o z s z e r z y ła p o p u la r n o ś c i p a n g e r-
m a n iz m u an i te ż n ie o s ła b iła K o ś c io ła k a to lic k ie g o w z n a c z n e j m ie rz e *.
K a m p a n ia L o s v o n R o m z a k o ń c z y ła s ię w p ra w d z ie p o lity c z n ą p o ra ż k ą ,
a le u m o c n iła a n ty k a to lic k ie u c z u c ia , p a n u ją c e w p o c z ą tk a c h X X w ie k u
w ś ró d w ie lu a u s tria c k ic h N ie m c ó w . U c z u c ia te s ta ły s ię je d n y m z n a jw a ż ­
n ie js z y c h e le m e n tó w a rio z o fii. L is t w sw e j re la c ji o a rm a n ic z n y m w y ­
z w o le n iu w m ito lo g ic z n e j p rz e s z ło ś c i g e rm a ń s k ie j p rz y p is y w a ł K o ścio ło w i
k a to lic k ie m u ro lę p o d s ta w o w e g o a n ta g o n is ty * * . Z ró w n y w a ł o n ró w n ie ż
k le ry k a liz m , k o n s e r w a ty z m i p o p ie ra n ie s ło w ia ń s k ic h in te re s ó w p rz ez
rz ą d y a u s tr ia c k ie p o 187 9 ro k u z n ie n a w is tn y m p rz e c iw s ta w ie n ie m : ger-
m a n iz m - w ie lk a p a r tia m ię d z y n a ro d o w a . T a c a łk o w ic ie im a g in a c y jn a o r­
g a n iz a c ja b y ła o b w in ia n a o w s z e lk ie p o lity c z n e ru c h y p rz e c iw n e n ie m ie c ­
k im in te re s o m n a c jo n a lis ty c z n y m w A u strii i a ta k o w a n a ja k o sp ise k k a to li­
c k i * * * . R ó w n ie ż L a n z z n a la z ł się w n u rc ie ty c h a n ty k a to lic k ic h uczuć.
W ro k u 189 9 w y s tą p ił z n o w ic ja tu w k la s z to rz e c y s te rs k im , p rz y łą c z y ł się
d o ru c h u p a n g e rm a ń s k ie g o i w k ró tc e j a k o b y z m ie n ił w y z n a n ie n a p ro te s­
ta n c k ie * * * * . C h o ć k a m p a n ia L o s v o n R o m b y ła ty lk o k ró tk im , p o śre d n im
e ta p e m j e g o ro z w o ju w k ie ru n k u a rio z o fic z n e j w ła sn e j k o n c e p c ji k ultu
ra s y , to e ta p te n d o b r z e p o d k re ś la z n a c z e n ie p a n g e rm a n iz m u d la ro z w o ju
id e o lo g ii L a n z a .
R a siz m s ta n o w ił ż y w o tn y e le m e n t sp o s o b u w y ja ś n ia n ia p rz e z a rio z o fó w
k o n flik tó w n a r o d o w y c h i p o d k re ś la n ia c n ó t g e rm a ń s k ic h . J e d n ą z p ie rw ­
sz y c h k la s y c z n y c h p o z y c ji n a te m a t w y ż s z o ś c i ra s y n o rd y c k o -a ry jsk ie j
i p e s y m is ty c z n y c h p ro g n o z z a la n ia j e j p rz e z lu d y n ie a ry js k ie j e s t esej
A rth u ra G o b in e a u * * * * * . N ie w y w o ła ł o n w p ra w d z ie n a ty c h m ia sto w e j

* Szczegółowe opracowanie kampanii Los von Rom: W h i t e s i d e, op. cit., s. 243-262.


** Patrz niżej, s. 102.
*** Guido List Bücherei 2a, 1911, s. 25-27; i patrz niżej, s. 123.
**** „Ostara” III. nr 1 z 1930 r., s. V.
***** A. de G o b i n e a u. Essai sur l ’Inégalité des Races, Paris 1853-1855.
W izja pangermańska 29

reakcji, ale pod koniec XIX wieku twierdzenia w nim zawarte znalazły
swe odbicie, a konkluzje — powtórzenia w propagandzie na temat wyż­
szości rasy germańskiej. Kiedy zwolennicy społecznego darwinizmu od­
woływali się do nieuniknionej w ludzkim życiu biologicznej walki, wy­
sunięto teorię, że Aryjczycy (czyli naprawdę Niemcy) nie muszą poddawać
się fatum upadku i wyginięcia, lecz mogą mu się przeciwstawić przez
podtrzym anie czystości swej rasy. Ostry imperatyw brutalnej walki rasowej
i reform y eugenicznej znalazł sobie szeroką rzeszę zwolenników w Niem­
czech na przełom ie wieków: wtedy zostały opublikowane najważniejsze
prace Ernsta Krause, Otto Ammona i Ludwiga W oltmanna — wszyscy
byli społecznym i darwinistam i*.
Em st Haeckel, wybitny zoolog, niejednokrotnie przestrzegał przed krzy­
żow aniem ras, a w roku 1906 założył Ligę Monistyczną, której zadaniem
miało być popularyzowanie rasistowskiej wersji społecznego darwinizmu
wśród Niem ców **. W ypowiedzi naukowe na temat rasizmu w kontekście
antropologii fizycznej i zoologii popierały uprzedzenia volkistowsko-
-nacjonalistyczne zarówno w Niemczech, jak i w Austrii. L ist zapożyczył
z tego ruchu typow o rasistowskie założenia, Lanz zaś publikował swoje
artykuły w półoficjalnym piśmie Ligi M onistycznej „Das freie W ort”
(„W olne Słow o” , założone w 1901 roku) oraz w wydawanym przez W ol­
tm anna „Politisch-A nthropologische Revue” („Przegląd Polityczno-Ant-
ropologiczny” , rok założenia 1902). Przyczyn centralnego znaczenia „aryj­
skiego” rasizm u w ariozofii, aczkolwiek zawierał on założenia okultys­
tyczne płynące z teozofii, m ożna również dopatryw ać się w rasowych
zainteresow aniach społecznego darwinizm u w Niemczech.
Jeśli niektóre aspekty ariozofii m ogą być zw iązane z problem em nie­
m ie c k ie g o nacjo n alizm u w w ielonarodow ym cesarstw ie habsburskim
u schyłku X IX w ieku, to inne m ają bardziej lokalne źródło w W iedniu.
W o d różnieniu od etnicznych kresów W iedeń był tradycyjnie niem ieckim

* Szczegółową historię stowarzyszeń i publikacji z kręgu darwinizmu społecznego


w Niemczech przedstawia Hans Giinther Z m a r z 1i k. Der Sozialdarwinismus in Deutschland
ais geschichtlisches Problem, „Vierteljahreshefte fUr Zeitgeschichte”, nr U z 1963 r., s.
245-273.
** Wpływ Ernsta Haeckla (1834-1919) na Ligę Monistyczną w propagowaniu darwinizmu
społecznego jest tematem książki Daniela G a s m a n a , The Scientific Origins of National
Socialism, London 1971.
Okultystyczne korzenie naziz/tiu

m ia s te m , c e n tru m h a n d lu i k u ltu ry w p a ń s tw ie a u s tr ia c k im . J e d n a k o k o ło
1 9 0 0 ro k u g w a łto w n a u rb a n iz a c ja o ta c z a ją c y c h g o te r e n ó w w r a z z e m ig ra c ją
lu d z i p o c h o d z e n ia n ie g e r m a ń s k ie g o z m ie n ia ła j e g o w y g lą d , a w n ie k tó ry c h
c e n tr a ln y c h d z ie ln ic a c h r ó w n ie ż j e g o s k ła d e tn ic z n y . S ta r e fo to g r a f ie są
w y m o w n y m ś w ia d e c tw e m g w a łto w n e j tr a n s f o rm a c ji tr a d y c y jn e g o o b lic z a
W ie d n ia u s c h y łk u X I X w ie k u . W la ta c h p ię ć d z ie s ią ty c h X I X w ie k u sta ry
s to k b a s tio n u k s ię c ia E u g e n iu s z a z o s ta ł z n iw e lo w a n y i z r o b ił m ie js c e d la
n o w e j R in g s tra s s e z j e j w s p a n ia ły m i n o w y m i p a ła c a m i i b u d y n k a m i p u b lic z ­
n y m i. P o ró w n a n ie w id o k u p rz e d i p o ro z b u d o w ie w s k a z u je n a u tra tę in ty m n e ­
g o e ste ty c z n e g o c h a ra k te ru re z y d e n c ji k ró le w sk ie j w o to c z e n iu p rz e stro n n y c h
p rz e s trz e n i p a r k o w y c h n a r z e c z ś m ia łe j i m o n u m e n ta ln e j m e tro p o lii. M o ż li­
w e , ż e o d r z u c e n ie p r z e z L is ta k u ltu ry m ie js k ie j i c z e ś ć , j a k ą ż y w ił d la id y lli
w ie js k o - ś r e d n io w ie c z n e j, b y ło r e a k c ją n a n o w e o b lic z e W ie d n ia .
W la ta c h 1 8 6 0 - 1 9 0 0 p o p u la c ja m ie js k a p o w ię k s z y ła s ię n ie m a l trz y ­
k r o tn ie , c o s ta ło s ię p r z y c z y n ą d o tk liw e g o b ra k u m ie s z k a ń . W 1 9 0 0 ro k u
n ie m n ie j n iż c z te r d z ie ś c i tr z y p r o c e n t lu d n o ś c i w ie d e ń c z y k ó w z a m ie s z ­
k iw a ło k w a te ry o d w ó c h p o m ie s z c z e n ia c h lu b m n ie js z e , a c o r a z p o w s z e c h ­
n ie js z e s ta w a ło s ię z ja w is k o b e z d o m n o ś c i i u b ó s t w a * . R ó w n o le g le d o
p r o c e s u p rz e lu d n ie n ia i t w o r z e n ia s ię s lu m s ó w p r z e b ie g a ła w ie lk a e m ig ra ­
c ja lu d n o ś c i ż y d o w s k ie j z G a lic ji. W 1 8 5 7 ro k u w m ie ś c ie m ie s z k a ło
ty lk o o k o ło s z e ś ć ty s ię c y Ż y d ó w , a d o 1 9 1 0 ro k u lic z b a ta z w ię k s z y ła się
d o s tu s ie d e m d z ie s ię c iu p ię c iu ty s ię c y ; s ta n o w iło to p o n a d o s ie m p ro c e n t
w s z y s tk ic h m ie s z k a ń c ó w m ia s ta , a w n ie k tó ry c h d z ie ln ic a c h lu d n o ść
ż y d o w s k a s ta n o w iła j e d n ą p i ą t ą o g ó ln e j lic z b y m ie s z k a ń c ó w **. O w i
Ż y d z i z e W s c h o d u n o s ili tr a d y c y jn e s tro je i w ie d li s k r o m n e ż y c ie u b o g ic h
h a n d la rz y lu b d o m o k r ą ż c ó w . N ie m c y o p o g lą d a c h v o lk is to w s k ic h z a p e w n e
p o s tr z e g a li te n p r z y p ły w lu d n o ś c i j a k o is to tn e z a g r o ż e n ie d la e tn ic z n e g o
c h a ra k te ru m ia s ta . Z a p r z y k ła d ta k ie j re a k c ji m o ż e s łu ż y ć p ie r w s z e s p o t­
k a n ie H itle r a z Ż y d a m i w c e n tr u m m ia s ta * * * . J e ś li p a m ię ta ć , ż e ju ż
w c z e ś n ie j a rio z o fo w ie z w r a c a li u w a g ę n a r o s n ą c ą p r z e w a g ę n ie g e rm a ń s -
k ic h n a ro d o w o ś c i w A u s tr ii, to tr z e b a p rz y ją ć , ż e p r z e d s ta w io n e w y ż e j
lo k a ln e z m ia n y d o s ta r c z a ły im d o d a tk o w y c h a r g u m e n tó w .

* W illiam A. J e n k s, Vienna and the young Hitler, New York 1960, s. 37-39.
** Tamże, s. 118.
*** Adolf Hitler, Mein Kampf, M ünchen 1934, s. 59 i nn.
W izja p a n g erm a ń ska 31

Pozostaje nam jeszcze zapytać, czy przejęcie przez ariozofów pocho­


dzących z teozofii poglądów okultystycznych również miato swoje lokalne
źródło w W iedniu. W praw dzie Towarzystwo Teozoficzne zostało tam
założone w roku 1886, ale aż do 1901 roku nie ukazało się niemieckie
tłum aczenie podstawowego dla ruchu tekstu Doktryny tajemnej. Pierwsze
lata XX w ieku stały się z kolei świadkami fali niem ieckich publikacji
teozoficznych. O ile jednak czas publikowania tekstów ariozoficznych
(poczynając od 1907 roku) m a związek ze w spółczesną popularnością
ruchu teozoficznego w Europie Środkowej, o tyle nie m ożna tak łatwo
przypisać specyficznie austriackich jakości fenom enow i volkistow sko-
-teozoficznem u. Spekulacje mistyczne i religijne m ieszały się tu z quasi-
naukow ym i form am i ideologii volkistowskiej w N iem czech (np. darwiniz-
m em społecznym , m onizm em ). Ponadto paru w ażnych pisarzy ariozoficz­
nych i w iele osób w spierających T ow arzystw o L ista m ieszkało poza
granicam i A u strii* . M ożna w takim razie pow iedzieć, że podczas gdy
volkistow ski rasizm , antykatolicyzm i antynow oczesność ariozofii w iążą
się z czynnikam i specyficznie austriackim i, to zw iązek z teozofią sytuuje
j ą ja k o zjaw isko bardziej ogólne. Biorąc pod uw agę d u ż ą liczbę volkis-
tow skich lig w W iedniu, nie w ydaje się tak w yjątkow e, że m ałe stronnictw o
w ykorzystało m ateriały nowej doktryny sekciarskiej jako św ieży „dow ód”
dla sw ych teorii o w yższości rasy aryjsko-germ ańskiej. Szczególna użytecz­
n ość teozofii d o dow odzenia tez elitystycznych i rasistow skich będzie
o m aw ia n a w dalszej części książki **.
K onkludując: początki ariozofii w W iedniu m ożna w iązać z problem am i
n o w o czesn o ści i nacjonalizm u w im perium habsburskim początku wieku.
W ie d eń , c h o ć w ciąż w spaniały i rozkw itający, był głęboko osadzony
w p rz esz ło śc i. W p rocesie m odernizacyjnym ta „stara, kosm opolityczna,
fe u d a ln a i c h ło p sk a E uropa” — której anachroniczne form y przetrw ały na
te ry to riu m c e sa rstw a — zn ik ała w szybkim tem pie. Z w łaszcza burżuazja

* Eugen Diederichs, wpływowy niemiecki wydawca z Jeny, był wyznawcą idei volkis-
towskich od 1896 w ramach nowej mistyki religijnej, która czerpała z irracjonalizmu,
panteizmu, gnostycyzmu i teozofii. Gary D. S t a r k, Entrepreneurs of Ideology, Chapel Hill
1981, s. 69-76. Wybitni ariozofowie niemieccy sprzed pierwszej wojny światowej, jak
Gravell czy Sebaldt i Stauff działali w Heidelbergu i Berlinie. W roku rozpoczęcia działalności
przez Towarzystwo Lista (1908) ponad trzecia część jego członków mieszkała w Niemczech.
** Patrz niżej, rozdziały 2 i 4.
32 O kultystyczne k o rze n ie n a zizm u

— w ielka i dro b n a — c z u ła się z a g r o ż o n a p o s tę p e m , n i e z w y k ł y m r o z r o s ­


tem m iast i k o n c e n tra c ją g o s p o d a rc z ą . O b a w y te b y ły w z m a g a n e c o ra z
bardziej zaciek ły m i sp o ra m i n a ro d ó w z a m ie s z k u ją c y c h c e s a r s t w o , k tó re
z koiei pow oli n isz cz y ły j u ż i ta k n ie p e w n ą r ó w n o w a g ę p a ń s t w a w i e lo ­
narodow ego. L ęki te u to ro w a ły d r o g ę id e o lo g io m d e f e n s y w n y m , p r z e d ­
staw ianym ja k o p a n a c e a d la z a g ro ż o n e g o ś w ia ta . F a k t, ż e j e d n o s t k i p o ­
szukiw ały sw ego sta tu su i p o c z u c ia b e z p ie c z e ń s tw a w d o k t r y n a c h o to ż ­
sam ości g erm ań sk iej i c n o ta c h ra s o w y c h m o ż e b y ć i n te r p r e t o w a n e ja k o
reakcja na ów n a ro d o w y k o n g lo m e ra t w s e r c u c e s a r s tw a . H i t l e r p is a ł
o sw oich u czu ciach w z g lę d e m lu d z i n ie g e r m a ń s k ie g o p o c h o d z e n ia z a m ie ­
szkujących w sp ó łc z esn y W ie d e ń n a s tę p u ją c y m i s ło w y :

R aso w y k o n g lo m e ra t c e s a rs k ie j s to lic y w y d a ł m i s ię c z y m ś
o b rz y d liw y m , ta c ała m ie s z a n k a C z e c h ó w , P o la k ó w , W ę g r ó w ,
U k raiń có w , S e rb ó w i C h o rw a tó w b y ła o d r a ż a ją c a ( ...) m ia s to
w y d a w a ło się sa m y m w c ie le n ie m ra s o w e j in fa m ii *.

T o trag iczn y p a ra d o k s, ż e b a rw n a ro z m a ito ś ć lu d ó w w c e s a r s t w i e h a b s ­


burskim , bezpośredni sp a d e k p o d y n a s ty c z n e j, p o n a d n a ro d o w e j p r z e s z ło ś c i,
stała się p o ż y w k ą d la k ie łk u ją c y c h lu d o b ó jc z y c h d o k tr y n r a s is to w s k ic h
w now ej e p o ce n a c jo n a liz m u i sp o łe c z n e j p r z e m ia n y .

* H i t l e r , op. cit., s. 135.


Rozdział 2

Nowoczesne niemieckie
odrodzenie okultystyczne 1880-1910
Bazę okultyzmu stanowi religijny sposób myślenia, którego korzenie
sięgają głęboko w czasy starożytne i które może być określone jako zachodnia
tradycja ezoteryczna. Jej podstawowymi przejawami są: gnostycyzm, herme­
tyczne traktaty alchemiczne i magiczne, neoplatonizm i kabała, wszystkie
powstałe we wschodnich rejonach obszaru Morza Śródziemnego w pier­
wszych wiekach naszej ery. Gnostycyzm odnosi się właściwie do wierzeń
pewnych sekt heretyckich we wczesnym chrześcijaństwie, które głosiły, że
posiadają gnosis lub specjalną wiedzę ezoteryczną dotyczącą spraw ducho­
wych. Chociaż ich doktryny różniły się pod wieloma względami, wspólne im
były dw a gnostyczne motywy: po pierwsze — orientalny (perski) dualizm,
który postrzegał dwie domeny: dobra i zła, światła i ciemności, porządku
i chaosu jak o niezależne i ścierające się ze sobą podstawowe zasady ; i drugi
— przekonanie, że św iat materialny jest złem, a więc człowiek może zostać
zbaw iony tylko osiągając gnosis, czyli poznanie świata wyższego. Sekty
gnostyckie znikły w IV wieku, lecz ich koncepcje stały się inspiracją dla
dualistycznej religii m anichejskiej II wieku, jak również dla Hennetica. Te
greckie teksty, powstałe w Egipcie między III a V wiekiem, rozwijały syntezę
idei gnostycznych w form ie teozofii neoplatonizmu i kabały. Owe mistyczne
doktryny rozw inęły się na podłożu zmian kulturowych i społecznych, zauwa­
żono pew ien zw iązek m iędzy proliferacją sekt a załamaniem się stałego
porządku rolniczego w późnym cesarstwie rzymskim*.
K iedy w XV w ieku podstawowe założenia świata średniowiecznego
zostały zachw iane przez nowe m odele dociekań i odkrycia geograficzne,
nastąpiło n ag le odrodzenie idei gnostycznych i hermetycznych. W epoce

* Richard C a v e 11d i s h. A tlislory o f Magie, London 1977. s. 9,162.

5 Okultystyczne...
34 O k u lty styc zn e k o rze n ie n a zizm u

renesansu stare, klasyczne teksty redagowali wybitni hum aniści i uczeni


m agowie, tworząc nowożytny korpus spekulacji okultystycznej. Po okre­
sie triumfu em piryzm u i siedem nastowiecznej rewolucji naukowej idee te
zostały zarezerw ow ane dla nielicznych tylko antykw ariuszy i mistyków.
Do X V III wieku te nieortodoksyjne zainteresow ania religijne i filozoficz­
ne były ju ż jasn o zdefiniow ane jak o „okultystyczne”, poniew aż znalazły
się na skraju obszaru przyjętych form wiedzy i naukowego dyskursu.
Jednakże poczynając od około 1770 roku reakcja na racjonalistyczne
ośw iecenie — poryw rom antyzm u, zainteresow anie średniow ieczem i po­
trzebą tajem niczości — ponow nie ożyw iła okultyzm w Europie.
N iem cy szczycili się kilkom a na now o odkrytym i uczonym i magami
renesansow ym i, m iędzy X V II a X IX w iekiem pow stała tam spora liczba
tajem nych stow arzyszeń oddanych ideom różokrzyżow ców , teozofii i al­
chem ii. Fala neorom antycznego odrodzenia okultystycznego w X IX wieku
w cale nie zo stała zapoczątkow ana w N iem czech. Przypisuje się j ą raczej
reakcji p rzeciw panującym koncepcjom m aterialistycznym , racjonalistycz­
nym i p o z ytyw istycznym , ja k a pow stała w utylitarnych i przem ysłow ych
kulturach A m eryki i A nglii. N ow oczesne niem ieckie odrodzenie okultys­
tyczne zaw dzięcza sw ój początek rozpow szechnieniu się teozofii w św iecie
anglosaskim w osiem dziesiątych latach X IX w ieku. T eozofia dotyczy
tutaj m ięd zy n aro d o w eg o ruchu o charakterze sekty, który został zapocząt­
kow any działaniam i i pism am i rosyjskiej aw anturnicy i okultystki Heleny
Pietrow nej B ław atsk iej (1 8 3 1 -1 8 9 1 ). Jej barw ny życiorys i liczne podróże
w pięćdziesiątych i sześćdziesiątych latach X IX w ieku, jej zdolności
ja sn o w id z e n ia i skłonności m etafizyczne, zainteresow anie spirytyzm em
a m erykańskim w latach siedem dziesiątych, które zaow ocow ało założeniem
T o w arzy stw a T eo z o fic z n eg o w N ow ym Jorku w 1875 roku, i następnie
p rzen iesien ie je g o działalności d o Indii w latach 1 8 7 9 -1885 — w szystko
to w pełni u d o k u m en to w a n o w kilku b iografiach B ław atskiej *. W niniej­
szym rozdziale do k o n am y podsu m o w an ia zasadniczych elem entów teozofii
ja k o d o ktryny, zan im p rz y jrz y m y się ich ro zp rzestrzen ien iu w E uropie
Ś rodkow ej.

* Życie H. P. Bławatskiej — patrz: Vsevolod S o l o v i e v , / ! Modern Priestess o f Isis,


London 1895; Gertrude Marvin W i l l i a m s , Priestess o f the Occult (Madame Ulavatsky),
New York 1946; Howard M u r p h e t , When Daylight Comes, Wheaton 1975.
N ow oczesne niem ieckie odrodzenie okultysryczfie 1880-1910 35

Pierw sza książka Bławatskiej ¡sis Unveiled (Izis odsłonięta, 1877) była
w m niejszym stopniu zarysem jej nowej religii, a bardziej pokrętną tyradą
przeciw racjonalistycznej i materialistycznej kulturze nowoczesnej cywi­
lizacji zachodniej. U żyw anie przez autorkę tradycyjnych ezoterycznych
źródeł w celu dyskredytow ania w spółczesnych przekonań pokazywało
jasno, jak bardzo zależało jej na starożytnych praw dach religijnych wbrew
w spółczesnem u agnostycyzm owi i nowoczesnej nauce. Czerpała z wielu
drugorzędnych źródeł dotyczących m itologii pogańskiej i religii misteryj-
nych, gnostycyzm u, Hermetica i tajemnej wiedzy uczonych renesansowych,
różokrzyżow ców i innych sekretnych stow arzyszeń. W . E. Colem an w y­
kazał, że jej praca składa się z rozbudow anych i częstych plagiatów około
stu współczesnych tekstów , przew ażnie odnoszących się do starożytnych
i egzotycznych religii, dem onologii, m asonerii i spirytyzm u*. Pod tymi
różnorakim i tradycjam i B ław atska rozpoznała unikatow e źródło ich in­
spiracji: okultystyczną naukę starożytnego E giptu. Jej fascynacja E giptem
jak o źródłem w szelkiej m ądrości w ynikła z entuzjazm u w obec lektury
angielskiego autora sir E dw arda B ulw era-L yttona. Jego pow ieść Ostatnie
d n i P om pei (pierw sze w ydanie w 1834 roku) opisuje upow szechnianie się
kultu Izydy w R zym ie w I w. n.e. P óźniejsze książki tego autora — Zanoni
(1842), A S trange Sto ry (D ziw na historia, 1862) i The Coining Race
(N adchodząca rasa, 1871) — rów nież opisyw ały inicjacje ezoteryczne
i tajne stow arzyszenia pośw ięcone w iedzy okultystycznej i czyniły to
w sposób, który w yw ierał nadzw yczajne w rażenie na rom antycznej m en­
talności ludzi X IX w ieku. Ironicznym w ydaje się fakt, że w czesna teozofia
czerp ała inspiracje przede w szystkim z angielskiej fikcji okultystycznej,
co bogato zilustrow ał L iljegren w sw oich porów naw czych studiach teks-
tualn y ch **.
Po przeniesieniu się Bławatskiej i jej zwolenników do Indii w 1879
roku teozofia zyskała formułę bardziej systematyczną. W nowej siedzibie
Tow arzystw a Teozoficznego w M adrasie Bławatska napisała D oktryną
ta je m n ą (1888). Praca ta także zdradza tendencje plagiatorskie, przede

* William Emmette C o le m a n . The source of Madame Blavatsky's writings, w: Vse­


volod S o 1o v i e v, A Modem Priestess o f Isis, London 1895, s. 353-366.
** S. B. Li I j e g r c n, Quelques romans anglais. Source partielle d'une religionmoderne,
w: Melanges d ’histoire littéraire générale, wyd. Fernand Baldenspcrger, 2 t., Paris 1930, t.
II, s. 60-77, i: liulwer-l.ytton's Novels and Isis Unveiled. Uppsala 1957.
36 O kultystyczne korzenie nazizm u

w szy stk im w o b e c w s p ó łc z e sn y c h p ra c na te m a t h in d u iz m u i n o w o c z e s n e j
n au k i *. T ę n o w ą k sią ż k ę B ła w a tsk ie j p r z e d s ta w io n o j a k o k o m e n ta rz do
ta je m n e g o tek stu p o d n a z w ą S ta n z a s o f D z y a n , k tó ry , j a k u trz y m y w a ła ,
w id z ia ła na w ła sn e o c z y w p o d z ie m n y m k la s z to rz e w H im a la ja c h . Z a in ­
tere so w a n ie w ie d z ą h in d u sk ą m o g ło być o d z w ie rc ie d le n ie m je j w ra ż liw o śc i
na zm ia n y w e w s p ó łc z e sn e j n a u c e , d o w ó d na w z ro s t z n a c z e n ia s a n s k ry tu
ja k o p o d staw y d la stu d ió w p o ró w n a w c z y c h tak z w a n y c h ję z y k ó w a ry jsk ic h ,
p ro w a d z o n y c h p rz e z F ra n z a B o p p a i M a x a M u lle r a . P o s trz e g a li oni
W sc h ó d — a n ie E g ip t — j a k o ź ró d ło s ta ro ż y tn e j m ą d ro ś c i; w ś la d za
n im i p ó ź n ie jsz a d o k try n a te o z o fic z n a w y k a z u je w y ra ź n e p o d o b ie ń s tw o d o
re lig ijn y c h z a sa d h in d u iz m u .
D o k try n a ta je m n a p re te n d o w a ła d o m ia n a o p isu d z ia ła n ia B o g a o d p o ­
c z ą tk u o kresu stw o rz en ia w sz e c h św ia ta d o je g o z a k o ń c z e n ia , c o m a być
p ro c ese m c y k lic zn y m , k tó ry w c ią ż na n o w o się p o w ta rz a . Z a w ie ra re la cję
sp osobu, w ja k i n a ro d ził się w s z e c h św ia t, sk ąd z o stał w y e m a n o w a n y , ja k ie
siły g o k sz tałtu ją , w ja k im k ieru n k u się ro z w ija i c o to w s z y s tk o o z n a c z a .
T o m p ierw szy , z a ty tu ło w a n y „ K o sm o g e n e z a ” , sz k ic u je sc h e m a t, w e d łu g
k tó reg o p ierw o tn a je d n o ś ć n ie w id z ia ln e g o b y tu b o sk ie g o ró ż n ic u je się na
w ielość form św ia d o m ie ro z w ija ją c y ch się by tó w , któ re sto p n io w o z a p e łn ia ją
w szech św iat. B oski b y t z a m a n ife sto w a ł się n a p o c z ą tk u p rz e z e m a n a c ję
i trzy k o lejn e L ogoi: te k o sm ic z n e fazy stw o rz y ły c z a s, p rz e strz e ń i m ate rię ,
a są sy m b o liz o w a n e p rz ez se rię z n a k ó w H in d u O O C D © © - C ałe
n a stęp u jące p o tem d z ie ło stw o rz e n ia p rz e b ie g a ło w z g o d z ie z b o sk im p la ­
nem , p rz ec h o d zą c p rz e z sie d e m „ k rę g ó w ” lu b c y k li e w o lu c y jn y c h . W p ie r­
w szym „k ręg u ” w sze ch św iat c h a ra k te ry zo w ał się d o m in a c ją og n ia, w dru g im
p o w ietrza, w trze cim w o d y , w c z w a rty m z ie m i, a w p o z o sta ły c h eteru.
W takiej sekw encji o d z w ie rc ie d la ł się c y k lic z n y u p a d e k w s z e c h ś w ia ta od
boskiej łaski d o p ierw szy c h c z te re c h k rę g ó w i p rz e z n a stę p u ją c e po tem
odkup ien ie do n a stęp n y c h trze ch ; w re sz cie w s z y s tk o z n o w u z b ie g a ło się
w p unkcie p ierw otnej je d n o ś c i, a b y z a c z ą ć k o le jn y n o w y w ielk i cykl.
B ław atsk a ilu stro w ała sto p n ie k o sm ic z n e g o c y k lu p rz y p o m o c y ró ż n o ra k ic h
sym boli ezo tery c z n y ch , m .in. tró jk ą tó w , try sk e lio n ó w i sw a sty k . T e n o statn i
w schodni znak p o w o d z en ia i p ło d n o śc i u ż y w ała tak p o w s z e c h n ie , ż e w łą ­
czyła go w zaprojektow aną przez siebie p ieczęć T o w a rz y stw a T eo z o fic z n eg o .

* C o I e m a n. op. cit., s. 358.


N o w oczesne m o n ie c k ie odrodzenie okultystyczne IH 8 0 -1 9 I0 37

C zynnik w ykonaw czy całego tego kosm icznego zadania został nazwany
Fohat, „uniw ersalny pośrednik zatrudniony przez Synów Bożych do stw o­
rzenia i utrzym ania naszego świata” . M anifestacjam i owej m ocy były,
w edług B ław atskiej, elektryczność i energia słoneczna oraz „zobiektyw izo­
w ana m yśl bogów . O w a elektryczno-duchow a sita w spółgrała ze w spół­
czesnym i koncepcjam i, w italizm u i m yślą naukową.
Drugi tom Doktryny tajemnej („Antropogeneza”) miał za zadanie
w kontekście tej m ajestatycznej wizji kosmosu umieścić człowieka.
Ludzkość została nie tylko obdarzona wiekiem, sięgającym znacznie
odleglejszej starożytności, niż ustalały to w yliczenia naukowe, lecz
rów nież włączona w schemat ewolucji kosmicznej, fizycznej i ducho­
wej. Te teorie zostały częściowo zapożyczone z nauk paleontologicz­
nych końca XIX wieku, przy czym Bławatska przyjęła rasow ą teorię
ew olucji ludzkości. Doktrynę o cyklach tworzenia rozszerzyła o twier­
dzenie, że w dziejach każdego kręgu powstawało i upadało siedem
kolejnych podstawowych ras ludzkich, które w skali rozwoju duchowe­
go schodziły coraz niżej od pierw szego do czw artego kręgu, coraz
bardziej w m ieszane w św iat materialny (gnostycki motyw upadku ze
św iatła w ciem ności jest tu bardzo wyraźny), zaś od kręgu piątego do
siódm ego stopniow o wspinały się na tej skali przez rasy coraz doskonal­
sze. W edług Bław atskiej obecne stadium rozwoju ludzkości naszej pla­
nety to piąta rasa podstaw ow a czwartego kosm icznego kręgu, a więc
proces doskonalenia duchow ego stoi jeszcze przed naszym gatunkiem.
P iątą rasą podstaw ow ą była rasa aryjska, zaś poprzedzała ją rasa atlan-
tydzka, zniszczona przez potop, który unicestwił cały kontynent środko-
w o a tla n ty ck i. A tlantydzi rozw inęli siły psychiczne, których nie zna
nasza rasa, a ich gigantyczne rozmiary umożliwiły im wznoszenie cyk­
lopow ych budow li; posiadali rów nież w yższą technologię, która opierała
się na w ykorzystaniu m ocy Fohat. T rzy wcześniejsze rasy podstawowe
ob ecn e g o kręgu planetarnego były rasam i pnedludzkim i. pierwsza to
rasa a straln a która pow stała w niew idzialnej, niezniszczalnej i świętej
krain ie; d ru g a - rasa hyperborejska. która zam ieszkiwała nieistniejący
ju ż k o n ty n en t polarny i trzecia - rasa lemuryjska, która rozwinęła się
na k o n ty n en c ie znajdującym się niegdyś na Oceanie n yjs im. raw
■lopodoknie racji pozycji a-.i s p ,r ,M n , m p » ^ a e .
J f c c . lub » jcg» p o t * * » <**■
38 Okultystyczne korzenie nazizmu

B ła w a tsk a p rz y p is a ła L e m u ria n o m k rz y ż o w a n ie s ię ra s o w e , k tó re p o c ią g ­
n ę ło za s o b ą u p a d ek ra sy i ro d z e n ie się m o n s tró w *.
K o le jn y m w a ż n y m d o g m a te m te o z o fic z n y m b y ła w ia r a w re in k a rn a c ję
i k a rm ą ; o b a p o ję c ia ró w n ie ż w z ię to z h in d u iz m u . In d y w id u a ln e lu d z k ie
„ja ” b y ło u w a ża n e z a d ro b n ą c z ą s tk ę b o s k ie g o b y tu . P o p rz e z re in k a rn a c ję
k a ż d a je d n o s tk a b ra ła u d z ia ł w k o sm ic z n e j p o d ró ż y p rz e z k rę g i i p o d ­
sta w o w e ra sy , c o d o p ro w a d z a ło j ą d o o s ta te c z n e g o p o łą c z e n ia z b o sk im
b y te m , z k tó re g o się p ie rw o tn ie w y ło n iła . T a ś c ie ż k a n ie z lic z o n y c h po­
w tó rn y c h n a ro d ze ń o d tw a rz a ła ró w n ie ż h isto rię c y k lic z n e g o z b a w ie n ia :
p o c z ą tk o w e p o n iż e n ie je d n o s tk i p rz e m ie n ia ło się w s to p n io w ą su b lim a c ję
aż d o p u n k tu o sią g n ię c ia to ż s a m o śc i z B o g ie m . P ro c e s r e in k a rn a c ji o d ­
b y w a ł się z g o d n ie z z a s a d ą ka rm y : d z ię k i d o b ry m u c z y n k o m c zło w iek
m ó g ł p rz e jść na w y ż sz y sto p ie ń w c ie le n ia , p o d c z a s g d y z łe c z y n y p o w o ­
d o w a ły je g o o d ro d z e n ie n a n iż s z y m p o z io m ie w c ie le ń . P o w y ż s z e p rz e k o ­
n a n ie z a p e w n ia ło k a ż d e m u n ie ty lk o u c z e stn ic tw o w fa n ta sty c z n y c h św ia ­
tac h o d le g łe j p re h isto rii w sc h e m a c ie ra s p o d sta w o w y c h , a le te ż u m o ż ­
liw ia ło p o jm o w a n ie z b a w ie n ia p rz e z re in k a rn a c ję w n a jw y ż s z y c h rasach
p o d sta w o w y c h , k tó re r e p re z e n to w a ły n a jw y ż sz y stan e w o lu c ji d u ch o w ej:
„ m y , lu d zie , z ajm ie m y w p rz y sz ło ś c i m ie jsc e n a n ie b io sa c h ja k o w ład cy
plan et, rz ąd z ąc y g a la k ty k am i i w ła d a ją c y o g n istą m g łą (F o h a t)” . T a chilias-
ty c z n a w iz ja n io sła w so b ie p sy c h o lo g ic z n y u ro k p rz y n a le ż n o śc i d o p o ­
w sz e c h n e g o p o rz ąd k u k o sm ic z n e g o **.
O p ró c z k ład z en ia n a c isk u n a k w e stię ra sy te o z o fia p o d k re ś la ła ró w n ie ż
z asad ę e lity zm u i w a rto ść h ie ra rc h ii. B ła w a tsk a g ło siła , że z o sta ła in i­
c jo w a n a p rz ez d w ó c h w y s o k ic h m a h a tm ó w lub m istrz ó w , z w a n y c h M orya
i K o o t H o o m i, k tó rzy z a m ie sz k iw a li o d le g łe i ta je m n ic z e k ry jó w k i w H i­
m alajach. O w i m istrz o w ie n ie byli b o g a m i, a le zaa w a n so w a n y m i członkam i
n aszej g ru p y e w o lu c y jn e j, k tó rz y p o d jęli z ad a n ie p rz e k a z a n ia sw o jej m ąd ­
rości p o z o sta ły m c z ło n k o m g a tu n k u a ry js k ie g o i w y b ra li n a je g o re p re z en -

* Helena Pietrowna B ł a w a t s k a , The Secret Doctrine , wyd. drugie. London 1888, I.


II, s. 6-12, 300, 433-436 (wyd. polskie Doktryna tajemna. Warszawa 1995). Mil o skrzy­
żowaniu się rasy lemuryjskiej jest omówiony w i. II, s. 184, 266 i następne; mógł on
zainspirować quasi-gnostyczną teorię Lanza von Liebenfelsa o upadku pierwszych ludzi.
Patrz poniżej, s. 136.
** Alvin Boyd Ku h n , Theosophy: A M odem Revival o f Ancient Wisdom, New York
N ow oczesne niem ieckie odrodzenie okultystyczne 1 8 8 0 -1 9 1 0 39

tanta właśnie Btawatską. Na wzór swych mistrzów ona również uważała


się za wyłączny autorytet, a to na podstawie swojej okultystycznej wiedzy
czy gnozy. Jej opisy czasów prehistorycznych często przywoływały świętą
władzę elity kapłańskiej u minionych ras podstawowych. Kiedy Lemurianie
popadli w bezeceństwo i grzech, tylko hierarchia wybranych pozostała
czysta duchowo. Ta łesztka utworzyła lemuryjsko-atlantydzką dynastię
królów-kapłanów, którzy zamieszkali na bajecznej wyspie Szamballa na
pustyni Gobi. Ci władcy byli związani z mistrzami Bławatskiej, którzy
z kolei mieli pouczać piątą aryjską rasę podstawową*.
Pom imo pokrętnych argumentów i częstych sprzeczności, które narosły
w wyniku nadmiaru pseudonaukowych odniesień, Doktryna tajemna może
być streszczona w kategoriach trzech zasad podstawowych. Po pierwsze:
istnienie Boga, który jest wszechobecny, wieczny, nie ma granic i nie
podlega przemianom. Jego instrumentem jest Fohat, elektryczno-duchowa
m oc nakładająca boski plan w postaci „praw natury” na substancję kos­
m iczną. Po drugie: zasada periodyczności, według której całe stworzenie
jest poddane wiecznemu cyklowi upadku i odrodzenia. Cykle te kończą
się zawsze na wyższym duchowo poziomie, niż ten, z którego wzięły
początek. Po trzecie: istnienie fundamentalnej jedności wszystkich jedno­
stkow ych dusz z bóstwem, jedność mikrokosmosu i makrokosmosu**.
A le nie ta prosta teologia zapewniła teozofii tak wielu wyznawców.
Przyczyną sukcesu tej doktryny i znacznej liczby jej naśladownictw wśród
w ykształconych warstw kilku krajów jest mglista obietnica okultystycznej
inicjacji przebijająca z niezliczonych cytatów ze starożytnych wierzeń,
z zagubionych pism apokryficznych i tradycyjnych gnostycznych i her­
m etycznych źródeł ezoterycznej wiedzy.
Jak m ożna wyjaśnić entuzjastyczne przyjęcie koncepcji Bławatskiej
przez wielu Europejczyków i Amerykanów, poczynając od lat osiem­
dziesiątych X IX wieku? Teozofia oferowała atrakcyjną mieszankę sta­
rożytnych idei religijnych i nowych koncepcji zapożyczonych z teorii
ew olucji D arw ina i nowoczesnej nauki. Ta synkretyczna wiara miała
w ięc m oc zaspokajania potrzeb jednostek, których tradycyjne poglądy
pod koniec XIX w ieku zostały zagrożone przez kompromitowanie religii

* B 1a w a t s k a, op. cii., t. U, s. 318.


** K ii h n, op. cii., s. 19l).
38 Okultystyczne korzenie nazizmu

Blawalska przypisała Lemurianom krzyżowanie się rasow e, które po •.


za sobą upadek rasy i rodzenie się monstrów * .
n ę la C|ą8 -

Kolejnym ważnym dogmatem teozoficznym była wiara w reinkarna •


i kanw?, oba pojęcia również wzięto z hinduizmu. Indywidualne ludzk^
,ja" było uważane za drobną cząstkę boskiego bytu. Poprzez reinkamac/
każda jednostka brała udział w kosmicznej podróży przez kręgi i p0c),
stawowe rasy, co doprowadzało ją do ostatecznego połączenia z boskim
bytem, z którego się pierwotnie wyłoniła. Ta ścieżka niezliczonych po-
wtórnych narodzeń odtwarzała również historię cyklicznego zbawienia:
początkowe poniżenie jednostki przemieniało się w stopniow ą sublimację
aż do punktu osiągnięcia tożsamości z Bogiem. Proces reinkarnacji od­
bywał się zgodnie z zasadą karmy: dzięki dobrym uczynkom człowiek
mógł przejść na wyższy stopień wcielenia, podczas gdy złe czyny powo­
dowały jego odrodzenie na niższym poziomie wcieleń. Pow yższe przeko­
nanie zapewniało każdemu nie tylko uczestnictwo w fantastycznych świa­
tach odległej prehistorii w schemacie ras podstawowych, ale też umoż­
liwiało pojmowanie zbawienia przez reinkarnację w najw yższych rasach
podstawowych, które reprezentowały najwyższy stan ewolucji duchowej:
„my, ludzie, zajmiemy w przyszłości miejsce na niebiosach jak o władcy
planet, rządzący galaktykami i władający ognistą mgłą (Fohat)”. Ta chilias-
tyczna wizja niosła w sobie psychologiczny urok przynależności do po­
wszechnego porządku kosmicznego **.
Oprócz kładzenia nacisku na kwestię rasy teozofia podkreślała również
zasadę elityzmu i wartość hierarchii. Bławatska głosiła, że została ini­
cjowana przez dwóch wysokich mahatmów lub mistrzów, zwanych M oiya
i Koot Hoomi, którzy zamieszkiwali odległe i tajemnicze kryjów ki w Hi­
malajach. Owi mistrzowie nie byli bogami, ale zaawansowanymi członkami
naszej grupy ewolucyjnej, którzy podjęli zadanie przekazania sw ojej m ąd­
rości pozostałym członkom gatunku aryjskiego i wybrali na jeg o reprezen-

* Helena Pietrowna B ła w a tsk a , The Secret Doctrine, wyd. drugie, London 1888, I.
1!, s. 6-12, 300, 433-436 (wyd. polskie Doktryna tajemna. Warszawa 1995). Mit o skrzy­
żowaniu się rasy lemuryjskiej jest omówiony w t. II, s. 184, 266 i następne; mógł on
zainspirować quasi-gnostyczną teorię Lanza von Liebenfelsa o upadku pierwszych ludzi.
Patrz poniżej, s. 136.
** Alvin Boyd Kuhn, Theosophy: A Modem Revival o f Ancient Wisdom, New York
Now oczesne niemieckie odrodzenie okultystyczne 1880-1910
39

tanta właśnie Bławatską. Na wzór swych mistrzów ona również uważała


się za wyłączny autorytet, a to na podstawie swojej okultystycznej wiedzy
czy gnozy. Jej opisy czasów prehistorycznych często przywoływały świętą
władzę elity kapłańskiej u minionych ras podstawowych. Kiedy Lemurianie
popadli w bezeceństwo i grzech, tylko hierarchia wybranych pozostała
czysta duchowo. Ta fesztka utworzyła lemuryjsko-atlantydzką dynastię
królów-kapłanów, którzy zamieszkali na bajecznej wyspie Szamballa na
pustyni Gobi. Ci władcy byli związani z mistrzami Bławatskiej, którzy
z kolei mieli pouczać piątą aryjską rasę podstawową*.
Pomimo pokrętnych argumentów i częstych sprzeczności, które narosły
w wyniku nadmiaru pseudonaukowych odniesień, Doktryna tajemna może
być streszczona w kategoriach trzech zasad podstawowych. Po pierwsze:
istnienie Boga, który jest wszechobecny, wieczny, nie ma granic i nie
podlega przemianom. Jego instrumentem jest Fohat, elektryczno-duchowa
moc nakładająca boski plan w postaci „praw natury” na substancję kos­
miczną. Po drugie: zasada periodyczności, według której całe stworzenie
jest poddane wiecznemu cyklowi upadku i odrodzenia. Cykle te kończą
się zawsze na wyższym duchowo poziomie, niż ten, z którego wzięły
początek. Po trzecie: istnienie fundamentalnej jedności wszystkich jedno­
stkowych dusz z bóstwem, jedność mikrokosmosu i makrokosmosu **.
Ale nie ta prosta teologia zapewniła teozofii tak wielu wyznawców.
Przyczyną sukcesu tej doktryny i znacznej liczby jej naśladownictw wśród
wykształconych warstw kilku krajów jest mglista obietnica okultystycznej
inicjacji przebijająca z niezliczonych cytatów ze starożytnych wierzeń,
z zagubionych pism apokryficznych i tradycyjnych gnostycznych i her­
metycznych źródeł ezoterycznej wiedzy.
Jak można wyjaśnić entuzjastyczne przyjęcie koncepcji Bławatskiej
przez wielu Europejczyków i Amerykanów, poczynając od lat osiem­
dziesiątych XIX wieku? Teozofia oferowała atrakcyjną mieszankę sta­
rożytnych idei religijnych i nowych koncepcji zapożyczonych z teorii
ewolucji Darwina i nowoczesnej nauki. Ta synkretyczna wiara miała
więc moc zaspokajania potrzeb jednostek, których tradycyjne poglądy
pod koniec XIX wieku zostały zagrożone precz kompromitowanie religii

* HIa w a I s ka, <>;>. cii., t. II. s. 31K.


** K ii h n. «/>. cii., s. IW.
40 Okultystyczne korzenie nazizmu

ortodoksyjnej, przez racjonalizujący i d em isty fik u jący p o stę p nauki oraz


przez falę gwałtow nych zm ian społecznych i e k o n o m ic zn y c h zaburzają­
cych porządek kultury. G eorge L. M osse zau w aży ł, że teozofia była
charakterystyczna dla fali antypozytyw izm u, który p o d koniec wieku
opanował Europę i stw ierdził, że je g o outre p o jęc ia zro b iły większe
w rażenie w N iem czech niż w innych państw ach e u ro p ejsk ich *.
Chociaż teozofia była tw orem obcym , łączącym w so b ie rom antyczne
odrodzenie egipskie, spirytyzm am erykański i w ie rze n ia hinduistyczne,
cieszyła się jednak zn aczną p o pularnością w N iem czech i A ustrii. Jej
początki m ożna lepiej zrozum ieć w kontekście sze rsze g o neorom antycz-
nego ruchu protestacyjnego w w ilhelm ińskich N ie m c ze c h znanego jako
Lebensreform (reform a życia). R uch ten był p rz ed się w z ię tą przez klasę
średnią próbą złagodzenia bolączek n ow oczesnego ży cia, w ynikających
z rozrostu m iast i przem ysłu. N ieduże grupy osób p ro p a g o w ały rozm aite
alternatyw ne m odele życia, m .in. m edycynę natu raln ą i ziołolecznictw o,
w egetarianizm , nudyzm i sam ow ystarczalne kom uny w iejskie — w nadziei,
że uda im się uchronić natu raln ą egzystencję. P olityczny klim at tego
ruchu był ew identnie liberalny i lew icow y z zain tereso w an iem reform ą
ziem ską, lecz w iele założeń pokryw ało się także z ideam i ruchu volkis-
towskiego. K rytycy m arksistow scy interpretow ali go naw et ja k o zw ykły
burżuazyjny eskapizm przed konsekw encjam i k apitalizm u **. T eozofia
była zgodna z atm osferą L ebensreform i dostarczała filo zo ficzn eg o uzasad­
nienia niektórym jej grupom .
W lipcu 1884 roku pow stało pierw sze niem ieckie T o w a rz y stw o T eozo-
ficzne pod przyw ództw em W ilhelm a H übbego-S chleidena (1 8 4 6 -1 9 1 6 ).
Z ałożono je w E lberfeld, gdzie B ław atska i je j g łó w n y w spółpracow nik
H enry Steel O lcott zatrzym ali się u przyjaciół z kręg ó w teozoficznych
— G ebhardów . W tym czasie H übbe-S chleiden był zatru d n io n y jak o
starszy urzędnik państw ow y w B iurze K olonialnym w H am burgu. W iele
podróżow ał, zarządzając m ajątkiem w A fryce Z achodniej, i był zn aczącą
postacią w politycznym lobby n a rzecz rozszerzenia z am orskiego im perium
niem ieckiego. O lcott i H iibbe-S chleiden podróżow ali do M onachium i D re-

* George L. Mo s s e , The myslical origins o f National Socialism, .Journal of ihe


History of Ideas”, nr 22 z 1961 r., s. 81.
** Janos F r e c o t , Johann Friedrich G e i s t , Diethart K e r b s , Ficlus IS6H--194S: Zur
ästhetischen Praxis bürgerlicher Fluchtbewegungen, München 1972, s. 15-58.
N ow oczesne niemieckie odrodzenie okultystyczne I8&0-I9I0 41

zna, aby nawiązać kontakty z mieszkającymi tam teozofami i stworzyć


bazę dla organizacji w Niemczech. Sugerowano, ze te usilne próby sfor­
m alizowania ruchu niemieckiego zainicjowała Bławatska, która chciała
stworzyć nowy ośrodek ruchu. W 1884 roku metody wytwarzania zjawisk
okultystycznych przez Bławatską i wiadomości od jej mistrzów wywołały
podejrzenia w jej otoczeniu i ostatecznie doprowadziły do wszczęcia
śledztw a w M adrasie i wydania przez londyńskie Towarzystwo Badań nad
Psychiką (London Society for Psychical Reasearch) nieprzychylnego rapor­
tu o jej działaniach. Nieszczęśliwie dła Hiibbego-Schleidena jego prezesura
zakończyła się w raz z rozwiązaniem elberfeldzkiego Towarzystwa Teo-
zoficznego w kwietniu 1885 roku po rozejściu się wieści o skandalu
i exodusie teozofów z Indii*. Od tego czasu Bławatska zamieszkała
w Londynie, gdzie znalazła nowych gorliwych uczniów wśród wyższych
klas w iktoriańskiego społeczeństwa.
W 1886 roku Hiibbe-Schleiden wzbudził poważniejsze zainteresowanie
okultyzm em w N iem czech, inicjując miesięcznik „Die Sphinx”, w którym
roztrząsano kw estie spirytyzm u, badań nad psychiką i zjawisk paranor­
m alnych z naukow ego punktu widzenia. Pisali do niego wybitni psycho­
logow ie, filozofow ie i historycy. N a jego łamach Max Dessoir wyjaśniał
zjaw isko h ipnozy, a E duard von Hartmann na podłożu myśli kantowskiej,
teologii chrześcijańskiej i spekulacji spirytualistycznych rozwinął swoją
filozofię indyw idualizm u, w edług której jednostkowe ego miało przetrwać
śm ierć ja k o isto ta bezcielesna. B adacz psychiki Carl du Prel i jego towa­
rzysz L azar von H ellenbach, który prowadził w Wiedniu seanse ze słynnym
am ery k ań sk im m edium Henry Siadem, pisywali artykuły w podobnym
duchu. In n y m w ażn y m członkiem kręgu ,.Die Sphinks” był Karl Kiesewet-
ter, k tó reg o h isto ry czn e rozpraw y na temat postrenesansowej tradycji
ezoterycznej w prow adziły szerszą publiczność w wiedzę na temat uczonych
m agów i alch em ik ó w początków nowoczesności i współczesnego okultyz­
mu. C z a so p ism o H U bbego-Schleidena, nie będąc samo periodykiem teo-
zo ficzn y m , sta ło się w ażnym elem entem niemieckiego odrodzenia okul­
ty sty czn eg o d o m o m en tu, kiedy w 1895 roku zakończono jego wydawanie.

* Szczegóły dotyczące postaci Wilhelma HUbbego-Schleidena i jego pierwszego teozoficz-


nego przedsięwzięcia w Niemczech podaje Emil B ock. Rudolf Steiner. Studio -Msti»t»>
Lebensgunf; uml Lrhenwtrk. wyd. drugie. Stuttgart 1961. s. 170-190.
42 O kultystyczne k o rze n ie n a zizm u

W latach dziewięćdziesiątych obok nurtu naukowego w ramach okul­


tyzmu rozwinął się szerszy niemiecki ruch teozoficzny, który był efek­
tem przede wszystkim popularyzatorskich wysiłków Franza Hartmanna
(1838-1912). Hartmann urodził się w Donau worth, a wychował w Kem­
pten, gdzie jego ojciec pełnił funkcję dworskiego lekarza. W 1859 roku
po odbyciu służby wojskowej w regimencie artylerii bawarskiej Hart­
mann rozpoczął studia medyczne na uniwersytecie w Monachium. Pod­
czas wakacji spędzanych we Francji w 1865 roku podjął pracę jako
lekarz okrętowy na statku udającym się do Stanów Zjednoczonych, gdzie
spędził następne osiemnaście lat swego życia. Po zakończeniu nauki w St
Louis otworzył tam klinikę chorób oczu i pracował w niej do 1870 roku.
Potem podróżował po Meksyku, na krótko zamieszkał w Nowym Or­
leanie, aby w 1873 roku wyjechać do Teksasu, a w 1878 udać się do
Georgetown w Kolorado, gdzie w 1882 roku został koronerem. Oprócz
prowadzenia praktyki lekarskiej zajmował się również wydobywaniem
złota i srebra. W początkach lat siedemdziesiątych zainteresował się
amerykańskim spirytyzmem i brał udział w seansach takich wiodących
postaci ruchu, jak panie Rice Holmes i Kate Wentworth, a także czyty­
wał pism a Judge Edmondsa i Andrew Jacksona Davisa. Po odkryciu Isis
Unveiled, teozofia wyparła z jego zainteresowań spirytyzm. Postanowił
udać się w podróż do Madrasu i odwiedzić tamtejszych teozofów. Pod
koniec 1883 roku podróżował przez Kalifornię, Japonię i południowo-
w schodnią Azję. Kiedy w początkach 1884 roku Bław atska i Olcott
wyjechali do Europy, wyznaczyli H artm anna na czasowo pełniącego
obowiązki prezesa Towarzystwa Teozoficznego. Pozostał we władzach
Towarzystwa aż do ostatecznego wyjazdu teozofów z Indii w kwietniu
1885 roku*.
W czesne prace Hartmanna, pośw ięcone wtajemniczonym różokrzyżow-
com, Paracelsusowi, Jakobowi Boehm e oraz innym tematom z obszaru
zachodniej tradycji ezoterycznej, ukazywały się w Am eryce i w Anglii
w latach 1884-1891. Po swym powrocie do Europy w 1885 roku Hartmann
został kierow nikiem sanatorium Lebensreform w Hallein niedaleko Salz-

* Szczegóły biografii Franza Hartmanna: Hugo G ö r in g , Dr Franz Hartmann, ein


Vorkämpfer der Theosophie, Braunshweig 1894; Franz H a r tm a n n , Denkwürdige Erin­
nerungen, Leipzig 1898.

/
Nowoczesne niemieckie odrodzenie okultystyczne 1880-1910 43

burga i zaczął szerzyć wśród swoich ziomków nową mądrość Wschodu.


W 1889 roku wraz z Alfredo Pioda i księżną Constance Wachtmeister,
bliską przyjaciółką Bławatskiej, założył świecki klasztor teozoficzny
w Askonie, miejscu znanym z licznych eksperymentów anarchistycznych*.
Poczynając od 1892 roku w wydawanym przez niego czasopiśmie „Lotus-
blilthen’ („Kwiecie lotosu”) (1892-1900) ukazywały się tłumaczenia świę­
tych tekstów hinduskich i pism Bławatskiej. Był to pierwszy niemiecki
periodyk, na którego okładce widniała teozoficzna swastyka. W drugiej
połowie ostatniej dekady XIX wieku nastąpił pierwszy szczyt niemieckiej
teozoficznej działalności wydawniczej. Wilhelm Friedrich z Lipska, wy­
dawca czasopism a Hartmanna, opublikował dwunastotomową serię książ­
kową Bibliothek esoterischer Schriften (Biblioteka pism ezoterycznych)
(1898-1900), zaś Hugo Göring, teozof z Weimaru wydał trzydzieści
tomów serii Theosophische Schriften (Pisma teozoficzne) (1894—1896).
W obu seriach znalazły się niemieckie tłumaczenia dzieł angielskich
kontynuatorów Bławatskiej, Annie Besant i Charlesa Leadbeatera oraz
oryginalne rozprawy Hartmanna i Hübbego-Schleidena. Głównymi tema­
tami tych niewielkich książeczek były zawiłości kosmologiczne, karma,
spirytyzm i realność ukrytych mahatmów. Ponadto należy wspomnieć
0 B hagavad Gitcie, Tao-Te-King i Tattwa Bodha w przekładach Hartmanna
1 jeg o w łasnych m onografiach buddyzmu, mistycyzmu chrześcijańskiego
i Paracelsusa.
Z a przykładem m iesięcznika Hartmanna, na rynku wydawniczym po­
jaw ił się inny ważny periodyk. W 1896 roku Paul Zillmann założył
„M etaphysische Rundschau” („Przegląd Metafizyczny”), miesięcznik po­
św ięcony różnym aspektom tradycji ezoterycznej, obejmującej również
now e b adania nad zjawiskami parapsychologicznymi, w czym stanowił
ko n ty n u ację „D ie Sphinx” . M ieszkający w Gross-Lichterfelde niedaleko
B erlina Z illm an n był członkiem kom itetu wykonawczego nowego nie­
m ieckiego T ow arzystw a Teozoficznego, założonego w Berlinie pod przy­
w ó dztw em H artm anna w sierpniu 1896 roku, kiedy to amerykańscy teo-
zofow ie K atherine T ingley, E. T . Hargrove i C. F. W right odbywali
p o d ró ż p o E u ro p ie w celu zdobycia zamorskiego poparcia dla swego

* Walter S c h ö n e n b e i g e r , Monte Veritó und di, O^ophischen Ideen. w: Mome


Verità: Berg der Wahrheit, wyd. Harald Szeemann. M.lano 1980, s. 79.
44 Okultystyczne kamenie nazizmu

ruchu *. Studia Z illm an n a o ra z a rty k u ły z a m ie s z c z o n e w j e g o c z a s o p iś ­


m ie zd rad zały w y raźn y e k le k ty z m : te k s ty n a te m a t j o g i , fre n o lo g ii,
a strologii, m ag n ety zm u z w ie rz ę c e g o i h ip n o z y w y m ie s z a n e b y ły z p rz e ­
d rukam i ze śre d n io w ie c z n y c h m is ty k ó w n ie m ie c k ic h , a lc h e m ic z n y m i
traktatam i ró ż o k rz y ż o w c ó w z k o ń c a X V III w ie k u i p r a c a m i w s p ó łc z e s ­
nego fran c u sk ie g o o k u lty sty G e ra rd a E n c a u s s e (P a p u s a ). H a r tm a n n z a ­
p re ze n to w ał fik c y jn ą h isto rię o d k ry c ia ta je m n e g o k la s z to ru r ó ż o k rz y ż o ­
w ców w A lpach b a w a rsk ic h , d o sta rc z a ją c c z y te ln ik o m ro m a n ty c z n y c h
w yobrażeń na tem at a d e p tó w ż y ją c y c h w śro d k u n o w o c z e s n e j E u ro ­
p y * * . Z illm a n n b y ł pod ta k im w ra ż e n ie m p o sta c i m is ty k a E c k h a rts -
hau sen a i je g o idei taje m n e j sz k o ły o św ie c o n y c h , ż e w p o c z ą tk a c h 1897
roku z ało ży ł lożę o k u lty s ty c z n ą W a ld -L o g e (L o ż a L e ś n a ), z o rg a n iz o w a ­
n ą w ed łu g tró jsto p n io w e g o , q u a si-m a so ń s k ie g o sy s te m u in ic ja c ji ***.
W o to cz en iu Z illm a n n a p ra c o w a li: o k u lty s ta F e rd in a n d M a a c k , k tó ry
p o św ię c ił się stu d io m nad n ie d a w n o o d k ry ty m p ro m ie n io w a n ie m w k o n ­
tek ście sw ej w ła sn e j, „ d y n a m o z o fic z n e j” n a u k i o ra z p u b lik o w a n ie m
trad y c y jn y c h tek stó w ró ż o k rz y ż o w c ó w , a s tro lo g A lb e rt K n ie p f, te o z o fo -
w ie z Indii o raz o so b y z a jm u ją c e się p isa n ie m o a m e ry k a ń s k ic h ru c h a c h
N auki C h rz eścija ń sk ie j i N o w ej M y śli. P a u l Z illm a n n j a k o w y d a w c a b y ł
isto tn y m o g n iw e m łą c z ą c y m n ie m ie c k ą s u b k u ltu rę o k u lty s ty c z n ą i a rio -
zofów z W ie d n ia, k tó ry ch p ra c e p u b lik o w a ł w sw o im w y d a w n ic tw ie
w latach 1 9 0 6 -1 9 0 8 .
N iem ieck ie T o w a rz y stw o T eo z o fic z n e p o w sta ło w sie rp n iu 1896 ro k u
ja k o naro d o w a filia M ię d zy n a ro d o w e g o B ractw a T e o z o fic z n e g o , k tó re
zostało zało żo n e p rzez teo zo fó w a m e ry k ań sk ic h sk u p io n y c h w o k ó ł W il­
liam a Q uan Ju d g e i K atherine T in g le y . T e o z o fia p o z o sta ła w N ie m c z e c h

* S c h w a b e, Prolokoll iiber die 1. Nationalkonvention d er Theosophischen Gesell-


schaft" in Europa (Deutschland), „Metaphysische Rundschau”, nr 1 z 1896 r., s. 279-283.
Źródła teozofii amerykańskiej udokumentował Emmett A. G r e e n w a l t , California Utopia:
Point Loma 1897-1942, San Diego 1978.
** Franz H a r t m a n n . Ein Abenteuer unter den Rosenkreuzem, „Neue Metaphysische
Rundschau”, nr I z 1898 r„ s. 156-167. 232-243, 333-341, 386-389, 429-434; n r2 z 1899 r.,
s. 18—22,46-51, 93—105, 241—254,273-281, 305—314, 337—346. Pierwsze wydanie książkowe
ukazało się po angielsku jako An Adventure among the Rosicrucians, Boston 1887.
*** Paul Z i l l m a n n , Die Wald-Loge und Akademie fiir okkulte Wissenschaften, „Neue
Metaphysische Rundschau”, nr 1 z 1898 r., s. 226-228 oraz Die Wald Loge, Gross-Lichterfelde
1912.
Nowoczesne niemieckie odrodzenie okultystyczne 1880-1910 45

zjaw iskiem o charakterze sekty, którego aktywność skupiała się w małych,


lokalnych i niejednokrotnie antagonistycznych wobec siebie grupach. Pod
koniec roku 1900 w ydaw ca „Neue M etaphysische Rundschau” otrzymawszy
roczne raporty z działalności oddziałów w Berlinie, Cottbus, Dreźnie, Essen,
G razu i L ipsku, w yraził ubolew anie nad ewidentnym brakiem wzajemnego
poczucia braterstw a *. Jednakże ju ż w roku 1902 ruch stał się nieco bardziej
spójny ogn iskując się w okół ośrodków w Berlinie i Lipsku, wspieranych
przez dziesięć lokalnych towarzystw teozoficznych i około trzydzieści
m niejszych kół na terenie całych N iem iec i Austrii. Paul Raatz, wydawca
periodyku „Theosophisches L eben” (,Ż ycie Teozoficzne”, założone w kwie­
tniu 1898 roku) otw orzył w stolicy ośrodek teozoficzny, zaś w Lipsku istniał
inny o środek zw iązany z nazwiskam i Arthura W ebera, Herm anna Rudolpha
i E dw ina B ohm e **. W eber wydawał własne czasopism o „Der theosophis-
che W egw eiser” („D rogow skaz Teozoficzny” , założony w 1898 roku), zaś
w ram ach now o pow stałej Centralnej Księgami Teozoficznej w latach
1902-1907) ukazyw ała się seria książkow a Geheimwissenschaftłiche Vort-
rage (W ykłady z W iedzy Tajem nej), w której publikowali Rudolph i Bohme.
W spom niana działalność odbyw ała się pod wpływem Franza Hartmanna
i Paula Z illm anna, ale należy wspom nieć jeszcze o innej tendencji teozo­
ficznej na terenie N iem iec. W 1902 roku Rudolf Steiner, młody naukowiec
studiujący w W iedniu, a następnie piszący w W eimarze rozprawę na
tem at naukow ych pism Goethego, został sekretarzem generalnym Niemiec­
kiego T o w arzystw a T eozoficznego w Berlinie, założonego przez teozofów
z L ondynu. O d 1903 do 1908 roku Steiner wydawał w Berlinie czasopismo
„L uzifer” . Jednakże je g o zainteresow ania mistycznym chrześcijaństwem
w ciąż odsuw ały go od teozofów , znajdujących się pod silnym wpływem
reprezentow anego przez A nnie Besant nurtu hinduistycznego, więc osta­
tecznie odłączył się od nich, zakładając w 1912 roku Towarzystwo Ant-
ropozoficzne ***. B yć m oże pragnąc przeciwstawić się wpływowi Steinera

* Paul 2 i 11m a n n, Theosophische Bewegung, „Neue Metaphysische Rundschau”, nr


4 z 1901 r., s. 187-188.
** Paul Z ¡ 11m a n n, Unmassgebliches zum theosophiscken Kongres 1902, „Neue Meta­
physische Rundschau", nr 5 z 1902 r„ s. 168-172.
*** Nowa biografia Rudolfa Steinera i analiza jego myśli: Geoffrey Aher n, Sun at
Midnight. The Rudolf Steiner Movemenl and ihe Western Esoteric Tradition, Wellingborough
1984.
46 O kultystyczne ko rze n ie n a zizm u

w subkulturze okultystycznej, Hartmann popierał utworzenie kilku nowych


czasopism. W 1906 roku w Lipsku jego młody protegowany Hugo Vollrath
założył Teozoficzny Dom Wydawniczy *. Ukazała się w nim cała seria
czasopism okultystycznych, m.in. „Der W anderer” (1906-1908) redagowa­
ny przez Arthura Webera; „Prana” (1909-1919), redagowana początkowo
przez astrologa Karla Brandlera-Prachta, a później przez Johannesa Balzli
sekretarza lipskiego Towarzystwa Teozoficznego; oraz „Theosophie” (zal.
1910) pod redakcją Hugo Vollratha. Teozoficzny Dom W ydawniczy od
1910 roku firmował również periodyki astrologiczne i związane z nimi serie
książkowe, „Astrologische Rundschau” (Przegląd Astrologiczny) i „Astro-
logische Bibliothek” (Biblioteka Astrologiczna). W 1908 roku wznowiono
czasopismo Hartmanna w agencji Jaeger pod tytułem „Neue Lotusbliitten”,
równocześnie agencja wydała długą serię książkową „Osiris-Biicher”, która
przedstawiła niemieckim odbiorcom wielu nowych okultystów.
Równocześnie na rynek weszły inne wydawnictwa. Karl Rohm, który
odwiedzał angielskich teozofów w Londynie w późnych latach dziew ięć­
dziesiątych, założył na samym początku stulecia firmę w Lorch w W ir­
tembergii. Jego publikacje obejmowały przedruki Jakoba Boehme, Haman-
na, Junga-Stillinga i Alfreda Martina Oppla (A.M.O.), przekłady powieści
sir Edwarda Bulwera-Lyttona i prace współczesnych okultystów **. W y­
dawnictwo Nowa Myśl Johannesa Bauma powstało w 1912 roku i zostało
przeniesione do Pfullingen w roku 1919. Początkowo było zainteresowane
głównie przekładami materiałów amerykańskich, ale w latach dwudziestych
miało odegrać ważną rolę w niemieckim okultystycznym ruchu wydaw ­
niczym ***.
Z lipskimi teozofami współzawodniczyła firma Maxa Altmanna, która
w 1905 roku zaczęła podejmować tematy okultystyczne. W lipcu 1907
Altmann zainicjował popularną „Zentralblatt fur Okkultismus”, redagowaną
przez D. Georgiewitza-W eitzera, który pod pseudonimem G. W. Surya
pisał o współczesnych różokrzyżowcach, alchemii i m edycynie okultys­
tycznej. Lipski sprzedawca książek Heinrich T ranker w latach 1910-1912

* Szczegóły biografii Hugo Vollratha można odnaleźć: Ellic H o w e. Astrology and the
Third Reich (pierwotnie wydane jako Urania's Children), Wellingborough 1984, s. 79.
** Elisabeth Kumpf-Rohm z Bopfingen do autora, list z 23 października 1979.
*** Historia ruchu Nowej Myśli w Niemczech — Charles S. B r a d e n , Spirits in Rebel­
lion. Dallas 1963, s. 468-480.
N ow oczesne niemieckie odrodzenie okultystyczne 1880-1910 47

wydał serię książek okultystycznych, a między nimi prace Karla Helmutha


i Karla Heise. W latach 1913—1920 Antonius von der Linden wydawał
am bitną serię „Geheim e Wissenschaften” (Nauki Tajemne), na którą skła­
dały się przedruki pism ezoterycznych — począwszy od renesansowego
uczonego Agrippy von Nettesheima, poprzez dzieła różokrzyżowców
i osiem nastow iecznych alchemików wraz z komentarzami, po oryginalne
teksty w spółczesnych okultystów. Z tego krótkiego zestawienia można
wyw nioskow ać, że drugi szczyt niemieckiej okultystycznej działalności
wydaw niczej przypadł na lata 1906-1912*.
Przed pierw szą w ojną św iatową niemiecka subkultura okultystyczna
osiągnęła w ięc pew ien stopień rozwoju, ale Wiedeń także mógł się po­
szczycić dojrzałą tradycją zainteresowań okultystycznych. Dzieje tej tra­
dycji są ściśle zw iązane z postacią Friedricha Ecksteina (1861-1939). Ten
osobisty sekretarz kom pozytora Antona Brucknera utrzymywał liczne
znajom ości i przyjaźnie z wiodącymi myślicielami, pisarzami i muzykami
W iednia. Jego skłonność do okultyzmu uwidoczniła się pod koniec lat
siedem dziesiątych; stał się wtedy członkiem działającej w 'Wiedniu grupy
L ebensreform , praktykow ał wegetarianizm i prowadził dyskusje na temat
idei P itagorasa i neoplatończyków . Swoje zainteresowania ezoteryką roz­
szerzył później na m istycyzm niemiecki i hiszpański, legendy otaczające
tem plariuszy i m asonerię, m itologię W agnera i religie orientalne. W 1880
roku zaprzyjaźnił się z wiedeńskim m atematykiem Oskarem Simony,
który ulegał w pływ ow i m etafizycznych teorii profesora Friedricha Zöllnera
z L ipska; Z ö lln er w ysunął hipotezę, że zjaw iska spirytystyczne potwier­
dzają istn ien ie czw arteg o w ym iaru. Eckstein i Simony byli również zwią­
zani z au striack im badaczem psychiki Lazarem von Hellenbachem, który
przep ro w ad zał n au k o w e eksperym enty z m edium w stanie transu i pisywał
do c z a s o p ism a „D ie S p h in x ” . P o serdecznym spotkaniu z Bław atską
w 1886 roku E ck stein zebrał w okół siebie grupę teozofów. Pod koniec lat
osiem d ziesiąty ch zaró w n o Franz Hartm ann, jak i miody Rudolf Steiner,
byli czło n k am i teg o kręgu. Eckstein utrzym yw ał też przyjaźń z członkami
m istyzującej g ru p y , skupionej wokół pietysty chrześcijańskiego, analfabety
A loisa M aililn d era (1 8 4 4 -1 9 0 5 ). który cieszył się szacunkiem licznych
teozofów w K em p ten , a potem w Darmstadcie. m.in. Hartmanna i Hüb ego

* Lisia czasopism i serii ksiułkowych ¿oh. Bibliografia, s. 312.


48 Okultystyczne korzenie nazizmu

-Schleidena. Eckstein korespondował z G ustavem M eyrinkiem , który


w 1891 roku założył w Pradze teozoficzną lożę N iebieska Gwiazda,
a przed pierwszą wojną św iatową zdobył sław ę jak o powieściopisarz
okultystyczny. Wiedeńskie Towarzystwo T eozoficzne zostało założone
w 1887 roku; Eckstein był jego prezesem, a hrabia Karl zu Leiningen-
-Billigheim sekretarzem *.
W początkach XX stulecia powstały w W iedniu now e grupy okultys­
tyczne. Istniało więc Stowarzyszenie Okultystyczne prow adzące bibliotekę,
w której członkowie mieli dostęp do prac Zöllnera, H ellenbacha i du
Prela. Stowarzyszenie było bliskie Philippowi M aschlufsky’em u, który od
1903 roku wydawał czasopismo ezoteryczne „Die G nosis” . Pism o nabyli
później teozofowie z Berlina i połączyli je z periodykiem R udolfa Steinera
„Luzifer” **. W grudniu 1907 roku z inicjatywy Franza H em dla, autora
dwóch powieści okultystycznych i członka T ow arzystw a Lista, powstała
podobna grupa studiująca okultyzm — Klub C zytelników „Sphinxa” ***.
Astrologia i inne nauki okultystyczne także były reprezentow ane w stolicy
Austrii. Karl Brandler-Pracht po powrocie ze Stanów Z jednoczonych do
rodzinnego kraju założył w 1907 roku Pierwsze W iedeńskie T ow arzystw o
Astrologiczne****. W edług relacji Josefa G reinera w latach m łodości
Hitlera, przed wybuchem pierwszej wojny św iatow ej, w W iedniu często
organizowano spotkania i odczyty na tem at astrologii, hipnozy i innych
form wróżenia *****. Ta okultystyczna subkultura w istotny sposób uzupeł­
nia lokalne tło ruchów, powstałych wokół G uida von L ista i L anza von
Liebenfelsa, których rasistowskie pisma wiele zawdzięczały nowoczesnem u
odrodzeniu okultystycznemu w E uropie Środkowej.
Chociaż nowoczesny okultyzm pojaw iał się w tak wielu różnorakich
formach, jego funkcja wydaje się być relatyw nie jednolita. Pod m antycz-
nymi systemami astrologii, frenologii i w różenia z dłoni, a także pod
doktrynami teozoficznymi, quasi-naukam i „dynam ozofii” , m agnetyzm u

* Friedrich E c k s t e i n , Alte unnennbare Tage!, Wien 1936; por. relacja Emila


Bo c k a , op. cit., s. 58—61, 72-84.
** Towarzystwo i jego biblioteka byty reklamowane w „Die Gnosis” z 1 września
1903 r.
*** Uwagi w „Zentralblatt für Okkultismus”, nr I z 1908 r., s. 385, 530.
**** Ellic Ho we , op. cit., s. 8.
***** Josef G re i n e r. Das Ende des Hitler-Myilws, Zürich 1947, s. 88.
N o w o c ze s n e n ie m ie c k ie o drodzenie okultystyczne 1880-1910 49

zw ierzęceg o i h ip n o zy o raz pod nurtem antykwarycznym , wznawiającym


ezo tery czn e tek sty trad ycyjnej kabały, różokrzyżowców i alchemików
kryło się siln e p rag n ien ie, aby pogodzić odkrycia nowoczesnych nauk
przyrodniczych z p o g ląd em religijnym , który mógł przywrócić człowiekowi
godność i c e n tra ln ą p o zy cję w e w szechśw iecie. N auki okultystyczne pod­
kreślały b lisk i i zn acz ący zw iązek człow ieka z kosm osem w kategoriach
„o b jaw io n y ch ” z w iązk ó w pom iędzy m ikrokosm osem i makrokosmosem,
ja k ró w n ież d ąży ły d o przeciw staw ienia się materialistycznej nauce z jej
naciskiem n a zjaw isk a d o tykalne i w ym ierne i z lekceważeniem niewidzial­
nych ja k o ś c i, d o ty c z ą c y c h d u ch a i uczuć. T e now e „m etafizyczne” * nauki
daw ały lu d z io m c a ło ś c io w ą w izję sam ych siebie i świata, który zamiesz­
kują. Ł ą c z y ła o n a p o czu cie uczestnictw a w ogólnym , pełnym znaczenia
porządku i, p rz e z p rzep o w iad an ie przyszłości, środki planowania własnych
spraw w z g o d z ie z ty m porządkiem .
Na początku tego rozdziału wskazałem na siłę przyciągania takiego
światopoglądu. O kultyzm rozwinął się wraz ze schyłkiem Cesarstwa Rzym­
skiego i ponow nie u schyłku średniowiecza. Ponownie wywarł mocne
wrażenie na tych, którzy pod koniec XIX wieku uważali świat za chylący
się ku upadkow i z racji gwałtownych przemian społecznych i ideologicz­
nych. L udzie przez sentym enty oraz wykształcenie kierujący się w stronę
perspektywy idealistycznej i romantycznej zostali wciągnięci w nowo­
czesne odrodzenie okultystyczne, w którym pragnęli odnaleźć to poczucie
porządku, zachw iane przez rozpad dawnych zasad i wierzeń.
Od czasu gdy w odpow iedzi na problemy niemieckiej narodowości
i m etropolitanizm u pow stała w W iedniu ariozofia, trzeba mieć na uwadze
szczególny rodzaj teozofii, zaadaptowany przez ariozofów do swych kon­
cepcji volkistow skich. Już w 1887 roku działała w mieście pod patronatem
M arie L ang gru p a teozoficzna, ale jej członkowie byli początkowo zorien­
towani na bied erm eiero w sk ą tradycję pobożnego „skierowania do we­
wnątrz” i sam okształcenia. R udolf Steiner był członkiem tej grupy i jego
relacja na tem at jej zainteresow ań wskazuje na to, jak niewiele było
w spólnego pom ięd zy „faktyczną” teozofią buddyjską Franza Hartmanna

* Paul Zillmann użyt przymiotnika „metafizyczny" dla opisania całego zakresu różnych
dyscyplin w ramach nowoczesnego odrodzenia okultystycznego. „Neue Metaphysische
Rundschau”, nr 1 z 1898 r.

4 — Okultystyc/ne..
50 O kultystyczne ko rze n ie n a zizm u

— który również był członkiem grupy — a bardziej duchową, refle­


ksyjną postawą pozostałych członków *. W latach dziewięćdziesiątych
teozofia wiedeńska wydaje się odzwierciedlać predylekcję klas wykształ­
conych do pobożności, subiektywizmu, kultu uczuć — a więc klimatu,
który miał wiele wspólnego ze współczesną modą na feuilleton i literacki
impresjonizm w dziedzinie sztuki. Schorske próbował odnieść to kul­
tywowanie jednostkowych uczuć do społecznej sytuacji burżuazji wie­
deńskiej pod koniec XIX wieku. W ysunął hipotezę, że klasa ta po­
czątkowo wspierała świątynię sztuki, widząc w niej surogat asymilacji
z arystokracją, ale ostatecznie znalazła w niej ucieczkę, schronienie
przed załamaniem liberalizmu i pojawieniem się popularnych ruchów
masowych**. Umiejscowienie początków wiedeńskiej teozofii w takim
właśnie kontekście kulturowym wydaje się w iarygodne i praw dopo­
dobne.
Na przełomie stuleci dzięki wydawnictwom niemieckim teozofia stała
się bardziej dostępna, a jej idee trafiły do szerszej publiczności. Ów cześnie
składały się już one na szczegółowy korpus nauk, przekazanych w prze­
kładzie największej pracy Bławatskiej Die Geheimlehre (Doktryna tajemna)
oraz licznych jej streszczeniach i komentarzach autorstwa Franza Hart-
manna, Hermanna Rudolpha, Edwina Böhme i innych. W cześniejszy
austriacki ruch teozoficzny określony był raczej przez m istyczne chrześ­
cijaństwo i osobisty gnostycyzm wykształconych jednostek, natom iast jej
późniejsze objawienie się w Wiedniu pokrywało się z uczuciem rozcza­
rowania katolicyzmem oraz popularyzacją mitologii, folkloru i religio­
znawstwa. Jego bodźce napłynęły przede wszystkim z Niemiec i zarów no
List, jak i Lanz czerpali swoją wiedzę o teozofii ze źródeł niem ieckich.
List zawdzięczał wiele berlińskiemu teozofowi Maxowi Ferdinandow i
von Sebaldt, zyskał też poparcie Franza Hartmanna, Hugo Göringa i Paula
Zillmanna. Zillmann jako pierwszy publikował ezoteryczne teksty Lista
i Lanza, Teozofia w Wiedniu po roku 1900 wydaje się być quasi-intelek-
tualną religijną doktryną o charakterze sekty, im portow aną z Niem iec,
która rozwinęła się wśród osób o załamującym się poczuciu religijnej
ortodoksji, lecz które miały inklinacje w kierunku religijnej perspektyw y.

* Rudolf S t e i n e r. An Autobiography, wyd, drugie, New York 1980, s. 141-144.


** Carl E. S c h o r s k e , Fin-de-Siecle Vienna, Cambridge 1981, s. 5-10.
N ow oczesne niem ieckie odrodzenie okultystycyie 1880-1910 51

Dla Lista, Lanza i ich zwolenników atrakcyjność teozofii zasadzała się


na jej eklektyzmie w odniesieniu do religii egzotycznej, mitologii i wiedzy
ezoterycznej, który był w stanie zapewnić powszechną i niechrześcijańską
perspektywę na wszechświat i początki rodzaju ludzkiego. Na tle tej
perspektywy mogły być umiejscowione źródła wierzeń, zwyczajów i toż­
samości teutońskiej, które w spekulacji volkistowskiej były czynnikiem
germańskim. Wśród volkistowskich nacjonalistów i pangermanistów au­
striackich z przełomu XIX i XX wieku panowały uczucia niechęci w sto­
sunku do katolicyzmu; teozofia jawiła się im jako schemat wierzeń religij­
nych ignorujących chrześcijaństwo na korzyść melanżu tradycji mitycznych
i hipotez pseudonaukowych, współbrzmiących ze współczesną antropolo­
gią, etym ologią i historią kultur starożytnych. Sama struktura myśli teo-
zoficznej była łatwa do przyjęcia przez koncepcję volkistowską. Przy­
jm ow ana jako pewnik elitarność tajemnych mahatmów, którym przypisy­
wano nadludzką mądrość, wykazuje wszak zgodność z marzeniami
o hierarchicznym porządku społecznym, opartym na rasowym mistycyzmie
Volk. Pojęcie tajemnej gnozy w teozofii, a w szczególności jej upadku,
który był wynikiem narzucenia obcych (chrześcijańskich) wierzeń oraz jej
odrodzenie umożliwione przez nielicznych wybranych pokrywało się z pró­
bą przypisania nacjonalizmowi volkistowskiemu długiego rodowodu, zwła­
szcza w perspektywie jego w rzeczywistości niedawnych początków.
W kontekście rozwoju niemieckiego nacjonalizmu w Austrii począwszy
od roku 1866 uwidocznia się sposób, w jaki teozofia, w innych okolicz­
nościach tylko nieznacznie związana z myślą volkistowską przez swoje
pojęcia rasy i rozwoju rasowego, nadała religijną, mistyczną i uniwersalną
rację bytu politycznym postawom niewielkiej grupy ludzi.
ROZDZIAŁ 3

Guido von List

Guido (von) List to pierwszy popularny autor, który połączył w swoich


pismach ideologię volkistowską z okultyzmem i teozofią. Był on również
wyjątkow ą postacią wśród publicystów volkistowskich w Niemczech
przed 1914 rokiem. Pochodził z Wiednia, stolicy habsburskiej Austrii, na
przełomie wieków znajdującej się poza głównym nurtem rozwoju niemie­
ckiego nacjonalizmu, który przez ponad trzy poprzednie dekady krzewił
się w bismarckowskiej Rzeszy. Ponadto List należał do pokolenia star­
szego niż większość jego przedwojennych towarzyszy ideologicznych
— i właśnie dlatego stał się postacią kultową na wschodniej rubieży
świata niem ieckiego. Przez swoich czytelników i zwolenników uważany
był za starego, brodatego patriarchę i mistycznego guru nacjonalizmu,
którego jasnow idzące spojrzenie wydobyło na światło dzienne chwalebną
aryjską i germ ańską przeszłość Austrii spod rumowiska obcych naleciało­
ści i kultury chrześcijańskiej. W swych książkach i wykładach List
zachęcał praw dziw ych Germanów do śledzenia w archeologii, folklorze
i krajobrazie ich ojczyzny doskonale zauważalnych pozostałości po
wspaniałym , teokratycznym ario-germańskim państwie, mądrze rządzo­
nym przez królów -kapłanów i gnostycznych wtajemniczonych. Studiował
z zapałem kabałę i astrologię, a także uważał się za ostatniego armanicz-
nego m aga, który poprzednio sprawował władzę w starym aryjskim
swiccic
Guido Karl Anton List urodził się w Wiedniu 5 października 1848
roku jak o najstarszy syn bogatego kupca z klasy średniej. Ojciec i matka
wywodzili się z rodzin zajmujących się handlem . osiadłych w stol.cy
od co najm niej dw óch pokoleń. Maria List, matka Gu.da, była córką
handlow ca budow lanego F ranza A ntona K illiana, któ ry słu ży ł ja k o dowó­
dca pierw szej w iedeńskiej o b ro n y c y w iln e j w c za sie an ty ro jalisty czn ej
rew olucji w 1848 roku. O jciec G n i d a — K arl A nton L ist był handlarzem
produktów skórzanych, sp rz e d a w a ł w y ro b y ry m arsk ie i inne gotow e ar­
tykuły. zaś je g o dziadek, Karl L ist był w ła śc ic ie lem g o sp o d y i winiarni
Pradziadek rów nież p ro w a d ził g o s p o d ę * .
G uido List w ychow ał się w d ru g im B ezirk (o k ręg u ) m iasta, leżącego
bezpośrednio po w sch o d n iej stro n ie sta reg o k an ału D u n aju w centrum
m iasta. N iektóre o p ra co w a n ia su g e ru ją, że L ist sp ę d z ił szczęśliw e dzie­
ciń stw o w sp o k o jn y m d om u. W 1851 roku A n to n von A n tre iter namalo­
w ał je g o ak w are lo w y p o rtret **. T a k ie z a m ó w ie n ie św ia d c zy zarówno
0 z am o żn o ści ro d zin y , ja k i o je j u to żsam ien iu się z o b y c za ja m i wiedeńs­
kiej b u rżuazji. M ło d y G u id o m iał d o b re sto su n k i z ro d z ic am i. Państwo
List c h ętn ie i z p rz y je m n o ś c ią z ab iera li d z ie ci na w y c iec zk i za miasto
1 to w ła śn ie te e s k a p a d y b y ły p ie rw s z y m b o d ź c e m d la budzącej się
w c h ło p c u m iło śc i d o p rz y ro d y i w ie js k ie g o k r a jo b ra z u . W ykazyw ał
p e w n e p re d y sp o z y c je a rty s ty c z n e , p o n ie w a ż p ró b o w a ł u jąć te uczucia
w fo rm ie o b ra z ó w i słó w ; d o w y s iłk ó w ta k ic h z a c h ę c a ł g o o jc ie c , dostar­
c z a ją c m u w sk a z ó w e k z r y s u n k u i m a la rs tw a . Z a c h o w a n e sz k ice Lista
d a tu ją się p o c z ą w sz y o d 1863 ro k u (a w ię c o d p ię tn a ste g o roku życia)
i p rz e d s ta w ia ją z a m k i, s ta r o ż y tn e z a b y tk i i p rz y ro d ę D o ln e j Austrii
i M o ra w ***.
Ja k w ię k sz o ść A u s tria k ó w , ro d z in a L istó w b y ła w y z n a n ia rzym sko­
k a to lic k ie g o , G u id o z o sta ł o c h rz c z o n y w k o śc ie le św . P io tra w W iedniu.
Je d n a k w J8 6 2 ro k u m ia ło m ie jsc e z d a rz e n ie , k tó re ś w ia d c z y o braku
z a in te re so w a n ia o rto d o k s y jn ą re lig ią . K ar! A n to n L ist w ra z z przyjaciółm i
w y b ie ra li się d o k a ta k u m b p o d k a te d rą św . S te fa n a — G u id o postanow ił
im to w a rz y sz y ć . M ro c z n e , w ą s k ie s k le p ie n ia w y w a rły n a n im siln e wra­
ż en ie. P ó ź n ie j tw ie rd z ił, ż e u k lą k ł w k ry p c ie p rz e d z ru jn o w a n y m ołtarzem
i p rz y rz e k ł, że k ie d y d o ro ś n ie z b u d u je ś w ią ty n ię W o ta n a . N ajw id o czn iej
u w a ż a ł ó w la b iry n t p o d k a te d rą z a p r z e d c h rz e ś c ija ń s k ą ś w ią ty n ię jakiegoś

* Österreichisches Staatsarchiv (Allgemeines Verwaltungsarchiv) Wien, ZI. 12.263/71.


** Reprodukcja; Johannes B a I z I i, Guido v. List. D er Wiederentdecker uralter arischer
Weisheit. Leipzig i Wien 1917, przy s. 5.
*** Guido L i s t . Deutsch-Mythologische Ltindschaftsbihler, wyd. drugie, Leipzig i Wien,
[I913J, t. II. s. 641 oraz tablice, passim. Pracę tę cytuje się jako D-ML.
G uido von U st 57

pogańskiego bóstwa. List miał później utrzymywać, że jego odejście od


chrześcijaństwa rozpoczęło się właśnie wtedy*.
L ist c h c ia ł zo stać arty stą i uczonym , przez co rozumiał romanty­
cznego h isto ry k a o d czy tującego ślady przeszłości z folkloru i pejzażu.
Te ambicje przyniosły konflikt z ojcem, który pragnął, aby najstarszy
syn i spadkobierca pracował w rodzinnym przedsiębiorstwie. Guido
uległ ojcow skim perswazjom i podjął naukę kupiectwa, ale jego oddania
się obow iązkom związanym z pracą nie można w żadnym wypadku
nazwać całkowitym . Dzielił swój czas pomiędzy obowiązki handlowe
i prywatny św iat sztuki, wyobraźni i kultu natury. W czasie godzin
pracy asystow ał ojcu, ale cały swój wolny czas poświęcał na węd­
rowanie lub jeżdżenie po wiejskich okolicach bez względu na pogodę,
szkicując i zapisując swoje wrażenia**. Równocześnie zainteresował
się w spinaczką i wioślarstwem. Osiągnął mistrzostwo w obu sportach,
stając się w 1871 roku wiodącym członkiem wiedeńskiego klubu wio­
ślarskiego D onauhort i sekretarzem Österreichischer Alpenverein (Au­
striackie T ow arzystw o Alpinistyczne). Znaczącym faktem jest, że pie­
rwsza publikacja Lista ukazała się w roczniku towarzystwa alpinis­
tycznego. Sport zyskał w jego życiu status aktywnej komunii
z żywiołam i rzek i gór***.
M itość do natury Lista była inspirowana pragnieniem samotności i ucie­
czki ze św iata codziennej pracy. Był najszczęśliwszy, gdy samotnie wy­
ruszał na w ycieczki. Choć nie odstręczało go towarzystwo przyjaciół, to
jednak czuł, że obecność innych odciąga go od cieszenia się najgłębszą
warstwą swej istoty ****. Ocalałe opisy wycieczek w większym towarzys­
twie w skazują, że m iał tendencje do wycofywania się z grupy i szukania
przygód na w łasną rękę. Obw arow anie tych przygód pewnymi rytuałami
spraw iało, że je g o św iat staw ał się jeszcze bardziej wyjątkowy i wyrabiało
mu reputację sam otnika i m istyka. Za przyktad owych rytuałów mogą
stużyć w ypraw y z okazji przesilenia letniego. Pewnego razu po długiej
w ędrówce po M archfeld L ist wraz. z przyjaciółmi wstąpili do gospody.

* L i s t , D-Ml.. t. u, s. 592.
** B a lz : 1 i, »/i. d l., s. 15-17. . .
*** » a I / 1 i. f i ,.. s. 1 8 . Guido L is t . S n jth r 1870 in Jt* Mi«". J ^ c h des
österreichischen Alpeiwereins". nr 7 i 1871 r.
**** L i s i . P M I ., i. U. s. w : .
58 Okultystyczne korzenie nazizmu

C a łą k o m p an ię b u rz a z m u siła do sp ę d z e n ia no cy p o d d a c h e m , ale L ist


w yszedł, aby sa m o tn ie u c z c ić p rz e sile n ie śp ią c w p o ło ż o n y m n a w zgórzu
daw n y m forcie G e is e lb e rg * . 2 4 c z e rw c a 1875 ro k u n a m ó w ił czterech
p rz y ja ció ł, ab y w c z e sn y m p o p o łu d n ie m z w o ln ili się z p ra cy i popłynęli
razem ło d zia m i. S p ły w a ją c w dół D u n a ju z n aleź li się w m ie jsc u daw n eg o
m iasta rzy m sk ie g o C a m u n tu m , w k tó reg o ru in ac h zało ży li o b ó z i zabaw iali
się d o p ó ź n ej n o c y . D la p rz y ja c ió ł L is ta był to po p ro stu przy jem n y
w ieczó r, ale on, z a to p io n y w m a rz e n ia c h , p ra g n ą ł u c zc ić ty siąc p ięć se tle tn ią
ro c zn icę z w y c ię stw a p le m ie n ia G e rm a n ó w nad R z y m ia n a m i: pod łukiem
P o g ań sk iej B ra m y ro z p a lił o g n isk o i z a k o p a ł o sie m b u te le k w in a , u ło żo ­
nych w k sz tałt sw a sty k i **.
W p ó ź n ie js z y c h ła ta c h L is t o tw a r c ie p is a ł, że j e g o z a in te re s o w a n ie
n a tu rą b y ło r e a k c ją n a n o w o c z e s n y ś w ia t u lic , s k le p ó w i fa b ry k . C z ę s to
w y ra ż a ł s w o ją n ie c h ę ć d o w ie d e ń s k ie j m e tr o p o lii. W y ja z d y z m ia sta
n a w ie ś b y ły d la n ie g o u c ie c z k ą p r z e d „ m g lis ty m k ire m m e tro p o lii”
i „ p rz e r a ż a ją c y m i s c e n a m i d z ik ie j p o g o n i z a z y s k ie m ” . N o w o c z e s n a
g o s p o d a rk a , z d a n ie m L is ta , s p r o w a d z a ła lu d z i n a m a n o w c e p o d h a słe m
in d y w id u a liz m u d ą ż ą c e g o d o w ła s n e g o j a * * * . „ T rz e b a u c ie k a ć z m ie jsc ,
g d z ie tę tn i ż y c ie i s z u k a ć te re n ó w o d o s o b n io n y c h , n ie sk a ż o n y c h lu d z k ą
r ę k ą p o to , a b y u n ie ś ć m a g ic z n ą z a s ło n ę n a tu r y ” * * * * . J e g o w ę d ró w k i
w b ło g ie i s p o k o jn e k r ó le s tw o p rz y ro d y b y ły u c ie c z k ą o d n o w o c z e s n o ­
śc i, k tó r ą m ó g ł k o ja r z y ć z p r e s j ą o jc o w s k ą n a o d d a n ie s ię k a rie rz e
h a n d lo w c a .
D o p ó k i ro d z in n y m p rz e d s ię b io rs tw e m h a n d lu w y ro b a m i sk ó rzan y m i
z arz ąd z ał o jc ie c , m ó g ł sw o b o d n ie o d d a w a ć się sw o im z a m iło w a n io m do
sa m o tn o ści, sp o rtó w i d łu g ic h w y p ra w . K arl A n to n z m a rł w 1877 roku
i o d tej p o ry m u siał sa m z a c z ą ć z a ra b ia ć n a ży cie. N ie n a d aw a ł się do
p ra cy w h a n d lu , w k ró tc e z re z y g n o w a ł z p ro w a d z e n ia p rz ed się b io rstw a,
a 26 w rz eśn ia 1878 ro k u p o ślu b ił s w ą p ie rw sz ą żo n ę, H e len ę F örster-P eters.
N a stę p n e lata w j e g o w s p o m n ie n ia c h ja w iły się c z a se m ż y cio w e j pró-
by * * ***, ja k o że m ło d a p a ra z tru d e m w ią z a ła k o n ie c z k o ń c em , żyjąc

* T a m ż e , t. 1. s . 117 - 3 7 .

* * T a m ż e , t. I I , s . 5 6 2 - 5 9 1 .

* * * T a m ż e , t. II, s . 4 3 8 .

* * * * T a m ż e , t. I , s . 12 5 .

* * * * * T a m ż e , t. I I, s . 6 4 2 i n astęp n e.
Guido vort List 59

bardzo sk ro m n ie z n ied u ż y ch zasobów pryw atnych i nieznacznych do­


ch o d ó w z d z ia ła ln o ś c i publicystycznej Lista *.
P o z e rw a n iu z k a rie rą h a n d lo w ą L ist m ógł realizować swoje zain­
tere so w a n ia lite ra c k ie i histo ry czn e w pełnym wym iarze czasowym. W la­
tach 1 8 7 7 -1 8 8 7 o p u b lik o w a ł w iele artykułów o austriackich krajobrazach
oraz o b y c z a ja c h z am iesz k u jąc y ch j e ludzi w takich gazetach, jak „Hei-
m at” , „ D e u ts c h e Z e itu n g ” i „N eue W elt” ; w szystkie te tytuły znane
były ze s w y c h n a c jo n a listy c z n y c h sentym entów . Rozprawy na temat
k rajo b razu b y ły u b a rw io n e p o g ań sk ą interpretacją nazw lokalnych, zwy­
c za jó w i p o p u la rn y c h leg e n d . W 1877 roku „Neue D eutsche Alpen-
zeitung” z a m ie śc ił charak tery sty czn ą, w czesną sielankę, osnutą wokół
grupy śre d n io w ie c z n y c h zam ków z okolic M elku **. Ponieważ w 1874
roku a u s tria c k ie to w a rz y stw o alpinistyczne uzyskało status międzyna­
rodow y, c o u m o ż liw iło ign o ro w an ie granicy niemiecko-austriackiej, usta­
lonej w tra k ta ta c h z la t 1867 i 1871, p rzeto L ist m ógł utrzym ywać
kontakt z a ró w n o z a u stria ck im i, ja k i niem ieckim i członkam i organizacji,
których p o s ta w ę m o ż n a o k re ślić ja k o nacjonalistyczną i pangermańską.
O d tej p o ry sła w ił k ra jo b ra zy austriackie jak o krajobrazy ,.narodowe” .
Dla A lp i D u n a ju ży w ił c ze ść z racji ich narodowej tożsamości; stru­
m ienie, p o la i w z g ó rz a byw ały personifikow ane jako postacie z teu-
to ń sk ich m itó w i fo lk lo ru . T e w czesn e artykuły różniły się od jego
ju v en a lió w w y ra ź n ie v o lk isto w sk im i nacjonalistycznym piętnem.
W ty c h la ta c h L is t p ra c o w a ł nad sw o ją pierw szą powieścią Camuntum,
którą z a in s p iro w a ła p a m ię tn a u roczystość letniego przesilenia 1875 roku.
W 1881 o p u b lik o w a ł k ró tk ą relację o sw ych przeżyciach w czasie tego
w y d arzen ia. O c z a ro w a n y tam tejsz y m genius loci spoglądał w odległą
p rzeszło ść C a m u n tu m . O czam i w yobraźni widział wspaniałe budowle
i ulice m ia s ta i p o sta c ie je g o m ieszkańców : później stał się świadkiem
ro z strzy g a ją c ej b itw y G e rm an ó w z Rzym ianam i w 375 roku. Uważał, że
atak p le m io n K w a d ó w i M ark o m an ó w rozpoczął wędrówkę Germanów,

* W e d łu g L a n ?a L i s i s t r a c ił p ie n ią d z e p rz e z s w ą m a tk i o ra z .¿ t e k o n tra k ty , te sta m e n ty

i k o b ie t y ” . L is t m ó gł d ać d o z r o z u m ie n ia L a n z o w i. że jtg o m a tk a r o z t r w o n iła m a ją t e k

z m a r łe g o m ęża w c e lu p o m n ie js z e n ia sw ych p o rażek w p ro w a d z e n iu in t e r e s u . J . L a n z

v ° n L i e b e n f e l s . G u id o >w i U s t . „ Z e i t s c h r i i l f U r M e n s c h e n k e n n t n i s u n d S c h i c k s a l s f o r -

sch u n g ” . n r 2 /. 19 2 7 r .. s . 7 4 -8 4 .

* * l. i s t. O M L . t. t. s . J 2 S - 3 4 5 .
60 O k u lty sty c z n e k o rz e n ie n azizm u

która o sta teczn ie d op row ad ziła d o złu p ien ia R zym u w 4 1 0 roku i upadku
cesarstw a. W w yob raźn i L ista sam o s to » « ..C arnuntum '’ ew ok ow ało m giis-
la au rę id aw cego «T m an siacaio m ęstw a, sy g n a ł p rzyw ołu jący w ydarzenie,
ts ó r c annäescäo G e n n s w « Ra sc e n ie h istorii św ia ta * . W ydana w dw óch
K n u c i w 1SSS roka p o w ie ść C arm m m am b \ła roiK aasena rozgryw ającym
a s a a r w w ła śn ie w yaayśioayra d e .
T a p o zo ra ie p raw d ziw a h istoria h y ła w d w ójnasób atrakcyjna d la nac-
\u id r s w « a o a i K ü d i « A s s n ii, P o p i e n i e ¿jarego. a s l i s t n m » ^
p tern k aia 2 M K S 2 k i^ c e n c s < A asan i « p ierw szym szeregu arrari sz u r -
n w y p c i S i» ® . P o d n w se — z « s u n h g i m'vrmkakv J s p k n m u . ła ń c
* a a d l\ a t a r a im ."ii A assrii araz in e s z b n o ń « poarzyn»-
s iü ta S sw h a ^ a n w s k id i 3 c a s « r Q e r a y c k W ie b w t a v m ü
iK n t » r « B » aafea eäi n a rc^ v m i m ię s o ą c t y s n d i K resach , ic h w ^ n ta
* \,w 8 i a ą i — j w £ tw c aeranno*« L t s i — n fo > razy « cakei s a e j
i e * i i iü s E 2 a ü v a n : : a ? rnsz s e n s z t m ea a sa eii rrym siae; k o k a u a c ą
i2tooa£Ł n c ą i » a ć « k h¥* 5 5 5 r c t a . s ¿ r a s raz z i-e —
.3 n 2 scn iH isr* u Ł ,;aiB.‘. y SiEpanf" * * . M a » > u A » » c e »-scrętŁ u fc
i i s ? r a a i -¿fc- la a M tr y x o a — r s i g i u a y A n e & a e fo a a a ęca i » A s s n .
C tb ecri iw c s * a a t ąai&rwcszK ; a y a t a a e rx a a d sx a ic o H i« tbscz-
zrvsarxTr ¿»«le. mer a^pernscas. ąsaafeffis i asrz&mfgic»sü%. etwa»
fjfastma ira e w e suitsrr eok sbb» .' ¿Ma*? gsrnniscŁ.
Ti Twmin^ir .ttbksmpu m e ssw i: iKanafeB« ¿»»■«•«i '* wsats-
a x i x e n e r a c s i a ie s K ą c ras^ O E cea n a z a v r ä fis n & a n n B r o n sr » « £
ÄKEsarsrnL 1 o e s k jraame jsprksti ¿«asac*^ BByaFtafeyae dh I j s ł
V I $ £ f ja ia : n c r a r a a ? p ra ea n s o n c ^ K t H ä ir i ä t k id t a a n n p o i
'H i e i r S te r nn arm crm r '¿ jt& ssu m n z ¿ e r Q team m > orr< r* ~ e s s r n s S ä ä s
g fe tr ife X jiK a a rw . 'M u r z t m Jg Va m if a w B g f ita s c rta t» ' W R™ ‘ fc aau i

racseseaz 6NI rnrsrr 'scws?.: ~~si~n.r W jtm te trk s s m ó i^ i^asfac*


t n i B ni- ~^jryT
»T i ? e ^ hs r—iy !■
■■
■ I g łOłg łTP a 0ĆW»r
T??* s e S a i T-nn-^Tim sxadtaar x s K ä V —rv-r:—sjcyfcaniMa-
V « se a i ~ e w ^ w * 5 a s ~ S ä n iT M ^ g ł! ' j j »»» aew c-
£CF TlKSOCHiaW ^ r i ł im m jw r «ę - HJiBw rr» » c m ; O K S fll JSOC-
w.mwarn s e k ę tcoihhtił jcTDmaj^acAM o o « . X i Waaanrsi o ifcczy n w

• n Mw^wir * e * Ö-HŁ " I ł 56u-SK_


* • T S e ts s . e. Ł £ 3 #"'..
Guido von List

wrażenie wywarto podobieństwo pomiędzy pochodzącymi z jasnowidze»


jelacjaini Lista i akademickim studium Kiidtmayra na ^ Kwadów
Wannieckiem a Listem w yw iązała się korespoodenga. któn stała
się zaczątkiem długotrwałej przyjaźni. Verein .Deutsches Haus' wydała
później trzy prace Lista w ramach własnej seni nacjanafetyczaycfc stadiów
o h istorii i literaturze, zaś dwadzieścia h t później hojność W anctka
doprowadziła ostatecznie do zwożenia Towarzystwa Lista*.
Powieść CamuniMm zyskała popularność w volkistarwskia Łisga
* Brnie, a jednocześnie jq autorowi pozwofita stać się ]Y igv,.
« austriackim ruchu pangermańskim z in » iM i Gearci w *
S d ifn o m i Karta W olfa. W 1S73 rokn Sdnaocr wysunowa: * w\to-
rada do austriackiego K d d b n n i so ł sic a n x n n prcesoetsu a n -
seaMyzniu i n a c jo n litm wśród >äo»w » z terenów cesastn ^iiłiil—
jijegO- k s o pierwsze ant>"semickie *> << tfK ań ¿235= as 32. sn nk

i ekcocnnc zseso K d a x io n T » T r r ł ~ - ir —— n~ A s a z 8 k -
ssą łV3SSB3£Ła O d lS S o rek * w t o i za n rw ie u w n i s K a i
^ . a n o ä b d a i D n c d i e W a n t’ k ń z K aB >±( u is a K ;
Nä h x v - a a sm »c ijc h i g jfe rg fe p m v ji i n a ś i i :c
rosassaftn c s x s a w id oE H rod ow eso cesarstw a. W asien śsesso n ca
X K m k : Sdböuexsr zyskał ~v - i~—e <—m a n m x u Ü K t
e ts o ä A . su a rry s rw a c fe k rita n Ń n c k i im puct s o n i v k * 3 > s b j : e
saas m«y / i "whr ' ii— 1 o s im m i r a i ¿ n s n i x g x o h śast-
dovnka sBTidDvq a s r a d k k S k K « r. a a n iw a» » a c o su k
K B K d ią r\xinHix b ä k m s l ä q i n t v ä :\ « s e ? a t r i B r n c i . jat
a s K z K s a s c k L B is a a sc k . V k M c c n W ą s . a a c s ś n . * '> * -
la r a E s s s o t e o r z z ż «ifcw y k a n ą o p o e s i a n a a z i x v
g m /q a a t o K . ib b $ x zsłeb ca ć n w a ą k x n ; 1 ó u ^ . 1 * 0
¿ » i ^ t b K s q n t k I fc* - i t i » z r s r n ł s a ^ o t a x s : • t» n ä 'M w a n .
W SSMi ro k * K jtI W olf. ^ o s a n a s i : Jl^ ih ■ ■'_■ k ¿uriaw nm
z a c q | w y d aw ać rv so d * A jO s d o c d b ; R a t ś ś * ' J f t a s * i
w a ie a ie c k n . kiw n n n cjiM fa M w ** S i n ł» *UK:? x

* V q « c c B ię p z a * 1— b im 1• T w a n w w » L * ¡n sż o si - * ** ~ .
one U i k u Bnoc u <fc> l » t I h i f i Towar1?—» <» • * a»««®.*?' P ""**
—‘ Euhzer tnm rlmrzrih*rt Hmaor. B tW ¡.SS - - '
60 Okulrysrye^te korzenie nazizmu

która ostatecznie doprow adziła do złupienia R zym u w 4 1 0 roku i upadku


cesarstw a. V*' wyobraźni L isia sam o słow o ..C am unruirT ew okow ało m elis-
Łą aurę d aw neso germ ańskiego m ęstw a. sygnał przyw ołujący wydarzenie,
które umieśeHo Germanów- n a scenie historii św iata *_ W ydana w dwóch
toanach w 1SSS roku pow ieść C ^m u n n a n była rom ansem rozgrywającym
się na rvTC w łaśnie w ym yślonym de.
T i :v.zom ie praw dziw a histo ria ry ła w dwcęnasófe atrakcvjna dla nac-
o n a łis jó * Tuenuecticfi w A n sc iu P o pierw sze dłaieco . ze L ist u n rieśd ł
pismKoia raini£sztar.ące tenesy A ascra w pjerasrvT n szereęc annsi szmr-
m m ace S ry m . ? c .¿napę — z je g o r?iacv: u y - i t a i o . ze p ie —jor*Ł krćci
<*Siadf> Bi. .a s m ia a : p rzsx ry rssic je - A asrrn ciraz m ksdkańców r o ś n y m
¿aaci. tr.iiesri* r^rrurrvT iskicr z ".aso-w G k r n - y c i W li io « iwiarzyS
T u s c 2sr* 3 rv iaivrjcr K r . \ r ^ y tu: e g c oicryscycr. isn sn a c i. Ich wyscifcs
r» ’« viuzari£ — .ary Ł iy r je rm .T o s L ^sił — ty i tc ¿w i rscy u ca}e~
n s i n r i ¿l'esu. iumaSc-niu j c r t r s s rw s ry * ¿rasa c h r r y n a a e - to i c tó r a r i
Tarccu. rw w ęss- x c i. :A‘ j c ” 5 ro ix . i .xryr. tx t ;
C3E32sc:urR5r»Ł. s j i t _ n neąc jtcym r'" *■*. \Łicr> r*. acw oć * ^srę~ '•a t
I_ac r»r»’i .ar OBrThr^-rrnŁ — -tsiari: »^cvaczssme rsrL r^ c r » A asrż
r t ę c i ą ic r r-a a s t iwvi£>'c^r» : rjcwTie » y is łc n e rr r^ c s iŁ « iro c w Tseiv-
rrx-sir i-TT ^»T ese. * r reirm »T »L . » c u c ą c e r 3a c rjc c m « ? c sE łt
c u r e w,i=t; id i e c r £ m s s a r n i r knE orę jg rrrjin sc t.
T r inarM^ru. ttułsukl rHmer=>r>* ac rairoŁaDSir^ ineraeciacr.. rvs m tr-
isr»ici zccvTern^sniL w osiepr Tr^rc^H-rwunu. ¿*¿i-.crr.irax ^* pHSir«eir
a i s r a r c j i L W ^ s g e -Eznane z»r>*TescL ~ m ~jnr s ę rjn :~ a :c m rs ^ z j l —Isa ­
'S _S*i» -!7icx m m » s e ~r«~> asn o -c z n i S asncnŁ SZrrarur*^ r o i
T-Tońsn. Z e r jtU D m a cm i ! T uczzm nor jifr- N3rTwr*~ti ¿ g rTła cao ?
->erme i . molo:w . ^ ó s i j r * ^ r^ir _Ztea 5 C3e? H s s ’’ ■» -t?- c rrrr'
tbzesbxt. ?y. r h s u r ’fc anneciL pr^*odnie=sr» r-rtsacKr
Ł innsani ~j*;r~y _ rT^rws^s Ł m n rn n 5xz7”ner*Taer s ~Eczae: rer*c»3e
T ) '_ ^ v e ic rn i ~ r - » * i» -!» i m iT i i s c c f c ? » m c u ic rT » j r x e r x n ru c b c ia s c a i.

"‘’s a s ir — e u c c a c ^ a ; c ~ r^*a ->ntrt-Tnti¡srv~~~r- ~ 3 ; • * > "szzzies- n c n e c -


c t n m e s 2can 2:w ~.~r.: o:cr_- zm ir s ę z n a n z ^ t ^oicec : c : c e 3 l i t t ^ -
vrzzB'szz. r r ^ i c i T n m a - ? i : ' v ? k i ^ ‘in a c c ia . rJ rrr- T ie

^fTaCTŁ 'Z r g a » ! » » -*ta>g;^?ł 5C w Z —W _ - I Ł S6Z-


..3tZZEL .'«. i . X I?t
«rażenie wywarto podobieństwo pomiędzy pochodzącymi z jasnowdzma
relacjami Lista i akademickim studium Kirchroayia na lemat K»adów
Między Wannieckiem a Listem wywiązała się korespondencja, która safc
^ zaczątkiem długotrwałej przyjaźni. Verán _Demsches Haus" wyiśa
później trzy prace Lista w ramach własnej serii naqonafiayczavdi smdBów
ó historii i literaturze, zaś dwadzieścia łat później hojnośćVárasete
¿^prowadziła ostatecznie do założenia Towarzvswa Lista*.
P ow ieść C a m u r ju m zyskała popularność w > ołkistom stini te m
'■* Brr.ie, a jed n ocześn ie jej autorowi pozwoliła sa ć się znaną rw sai*
1» ausniackim r-ichu pangannańskrn związany te i inñ,Tn»n¿ Gicrgz vac
¿ch ón era« : K id a W olfa. W IS~3 roku Scróosrar w ysarso«* * « v »
óc ausinackiMO Reicksrjzu i s a aę cEwznys T t>»nig » mn-
<srr.:iyzr^j : narjosiLizrrrJ w śrcó N jíh k ó»' z KCKwt .Desarsc« harsrur-
skw ęc- Je^o p jsra'sce ¿nij'serr.ickje w ys^pj-riŁ ¿srcú się m k e saa: rat

rvcrreiV : eiccv'ssJCZDíirc' ^ a ix x r a á i la sn s-ct^ tru c—e; A ix ± r R^--


K je r.iíá a L Od I <53 ~cfc -ay ira -¿e —at-ws? e2Ccig¿sc.':csl rc s s
J .'r> sri£ > crce ZVsxsche W .-ttí" . o - t í u en H cct itcsh e«s:
N á e r c o - ¿ u scriicijcr. : r iíc s s * .xi± D iifirií prra-Tcr ie n n a a ir - :c
rcccscse- cr?sc¿ wj^c-curco^»'»:' cssscsrmt W ; a - ;siKaz3ssięy:±
XIX 5v±ćcersr r^-scs re «’ni jarre sr:onkr<s a rr¿rjcr irair*cr
c~r~]n— r>Tk-¿rr>’¿rtt'icr. c -jr jr ¿ ;y — ; üj^ acr. io rn : *yc^. ‘•s n s Ś K e
■y.—i y~ z ¿ rs 2 r£ íc a ’f iaf r r c r 'n i r * j n o^süs^htül j»!2r
á ro -iíc : r^ -'O .’ - ’í ' it2 s r ia á a ¿ : V e r c r » : jrpEC7r«i¿'« ;cv±or* «»-jh:
h h - r x r r * ir r ie ^ s iír f : 2śbcr >:ciHEr^* iaEar^c?.. uá
.-ssirr ~ M rć te r-> *>p*=-- ¿ a c áscuiar :»:<:>
-rtr— - -^r-r~ jiC 3SaC - T T S lC S I 3Ł I I SX%. X W S P 'lft
zr,r> C T -c- . » . r d ę r u c s E r a d e * s a s o ? : ,tstieht- *" ¿cíe:
L is t o k á f a = a = ? i j » ^ c « c k s : * s^ rad *
W if -j; res:.. K r: W ríf. ra p a ra ® * : ¿kil-'Me:* ^ ^ ^ aaBL
~u—v? -i-,-¿ iiu if r- r x r i i .Qgi.yxygg Sa a sd H i «PtisíJi- ®:^ K,í
n»:cierraicjc~‘ . á c j r t s r r j ^ r c u - r ^ c r r » - :ca ? 5a^ís-- x

- « a c e r . S* *= “ jr*5*3ic
* S o r v c s s a i i r s ^ i * r r r : a i r i L i ■: . ? * m y ¡ r s - e -* - . ? u c iik a si
*nc í:ajuí v 3<*iití ¿r JE * - r-sccra. - r*icr*^rwi
— áuiTOer tom Ottmsc^et Hjus*- armB - l^ .-
62 Okultystyczne korzenie nazizmu

tonu gazety Schönerera. List regularnie zam iesz c za ł w nim artykuły.


W 1891 roku opublikow ał fragm enty sw ojej ostatniej k siążk i, Deutsch-
■Mythologische Landschaftsbilder (N ie m iec k o -m ito lo g ic z n e o b razy pejza­
żowe) będącej antologią tekstów publicystycznych m inionej d ekady o tema­
tyce folklorystycznej. T ytuły artykułów z kolejn y ch lat św ia d c z ą o jego
niesłabnącym zainteresowaniu staro ży tn ą p rz e sz ło śc ią n a ro d o w ą Austrii:
Götterdämmerung i A llerseelen u n d d e r vorch ristlich e T o te n k u lt d e s deuts­
chen Volkes ukazały się w gazecie W olfa w 1893 roku *, ro k później zaś
wieloodcinkowy artykuł D ie deutsche M ythologie im R a h m en d e s K alender­
jahres oraz zabarwiony typow o volkistow skim w iejskim rom an ty zm em Der
Kohlenbrenner, ein nieder-österreichische V olkstype **; w D ie B lü tezeit des
deutschen H andw erkers im M itte la lte r z roku 1895 z n a la z ła się pochw ala
rzemiosła ***, a D er deutsche Z auberglaube im B auw esen i M ephistopheles
zawierały studia nad folklorem m agicznym ****. W n astęp n y m roku ukazał
się esej ujaw niający nacjonalistyczne, an ty sem ick ie se n ty m e n ty : D ie Juden
als Staat und N ation *****. L ist p isy w ał ró w n ie ż d o p ism „ B o te aus dem
W aldviertel” („Zw iastun z W ald v iertel”, zało żo n y w 1878 ro k u ) A ureliusa
Polzera i „Kyffhäuser” (założony w 1887 roku), który p o d n ió sł pangerm ańs-
kie sztandary w H orn i S alzburgu. P o d e jm o w ał w nich tem a ty z dziedziny
heraldyki i obyczajów ludow ych, z w iązan y ch z c e re m o n ia m i c h rz tu , m ał­
żeństwa i pogrzebu. W szystkie te trad y c y jn e o b rz ąd k i p rz e d sta w ia ł jak o
odzwierciedlenie prastarych p ra k ty k G erm an ó w **** * * . D o k o n a n a przez
Lista „nacjonalizacja” lokalnej historii i a rch e o lo g ii z n a la z ła sw e g o konty­
nuatora w osobie Franza K iesslinga, a u to ra kilk u k sią ż e k o topografii,
zabytkach starożytnych i o byczajach dolnej A ustrii. O baj p a n o w ie z ap rz y ja ­
źnili się i niew ątpliw ie w yw ierali na sieb ie n a w za jem w p ły w .
Działalność publicystyczna n ie by ła je d y n ą fo rm ą w s p ie ra n ia przez
Lista sprawy pangerm ańskiej, ja k o że d z ia ła ł on ró w n ie ż w ru c h u ja k o

* „Ostdeutsche Rundschau” z 1 października 1893, s. 1-3; tamże, 31 października


1893, s. 10-11.
** „Ostdeutsche Rundschau” z 1894 r., passim.
*** „Ostdeutsche Rundschau” z 13 i 14 lutego 1895 r., s. 1-3.
**** „Ostdeutsche Rundschau” z 25 i 26 września 1895 r., s. 1-2; tamże, 28 i 31
grudnia 1895, s. 1-3.
***** „Ostdeutsche Rundschau" z 12 lutego 1896 r„ s. 1-2.
****** Badania nad twórczością dziennikarską Lista — zob. Bibliografia.
Guido von List 63

wykładow ca i dram aturg. 24 lutego 1893 roku wygłosił wykład dla nac­
jonalistycznej V erein „Deutsche Geschichte” o starożytnych świętych
kapłanach kultu W otana. Stwierdził w nim, że ta wytępiona wiara stanowiła
narodow ą religię Teutonów . List cenił ten odczyt, ponieważ już wcześniej
— w 1892 roku — m ówił na ten temat do członków Verein „Deutsches
Haus” W anniecka. W późniejszych latach owi wyimaginowani kapłani
staną się cen traln ą ideą jego politycznej mitologii *. List był również
zw iązany z B und der Germanen, ligą założoną w styczniu 1894 roku
przez K arla W olfa i Karla Iro, wydawcę gazety Schônerera. 3 grudnia
1894 roku tow arzystw o zorganizowało germański wieczór festiwalowy
z takim i rozryw kam i, jak występ chóru, muzyka oraz premiera mito­
logicznej sztuki Lista D er Wala Erweckung (Przebudzenie Wali), po
której nastąpiło przem ówienie na temat misji germańskiej. Festiwal był
przeznaczony w yłącznie dla nacjonalistów, zaś na biletach wstępu widniał
nadruk: „n ieaktualne d la Żydów” **. Jako członek silnie nacjonalistycznej
D eutscher T u m v erein (N iem iecka Liga Gimnastyczna, założona w 1885
roku) L ist u czcił festiw al bożonarodzeniowy, zorganizowany w 1895 roku
przez o d d ział tej ligi działający w Leopoldstadt, wygłaszając podniosłą
orację zatytułow aną: D eutsche Treue, którą następnie opublikował w „Der
H am m er” , założonym w 1894 roku miesięczniku Ligi Niemieckich Na­
cjo n alisty czn y ch Robotników , oraz jako suplement do „Ostdeutsche Run­
dschau” .
W latach dziewięćdziesiątych List nie zaprzestawał publikowania swoich
prac literackich. W 1893 roku wraz z Fanny Wschiansky założył towarzys­
two beletrystyczne, które miało na celu wspieranie neoromantycznej i na­
cjonalistycznej literatury w Wiedniu. Owo Literarische Donaugesellschaft
(Dunajskie Towarzystwo Literackie) było wzorowane na piętnastowiecz-
nym Litteraria Sodalita Danubiana wiedeńskiego humanisty Conrada Cel-
tesa (1459-1508), którego krótką biografię List napisał w tymże roku.

* Wykład z 1892 r. opisał B a 1z 1i, op. cit., s. 30. Wykład 1 1893 r. byt zapowiedziany
w „Ostdeutsche Rundschau” z 24 lutego 1893 r„ s. 3, a takie ukazał się w formie artykułu
Von der deutschen Wuotanspriesterschaft, „Das Zwanzigste Jahrhundert , nr 4 z 1893 r., s.
119-126,242-251,343-352,442-451. .
** Relację z festiwalu wydrukował „Ostdeutsche Rundschau z j 8™ nla r_’ _
2-3, 5. Sztukę wydano jako pamflel w kolekcji Wolfganga Hemncta (Lmz). Wydame
drugie w „Irminsul" 2, nr 5 z 1970 r.
64 O kultystyczne korzenie nazizm u

S ukces pow ieści C a rn u n tu m p o w tó rz y ł s ię w o d n ie s ie n iu d o dw óch


kolejnych ro m an só w h isto ry c z n y c h o s a d z o n y c h w re a lia c h ż y cia ple­
m ion g e rm a ń sk ich . A k c ja J u n g D ie th e r s H e im k e h r (P o w ró t m łodego
D iethera, 1894 ro k ) to czy się w V w ie k u i re la c jo n u je d z ie je m łodego
G erm anina siłą n a w ró c o n e g o n a c h rz e ś c ija ń s tw o . P o w ie ść k o ń c zy się
rad o sn y m p o w ro te m a p o staty na ło n o re lig ii k u ltu S ło ń c a . N ie mniej
m elo d ram aty czn a b y ła sa g a P ip a ra (1 8 9 5 ro k ), d w u to m o w a pow ieść
relacjo n u jąca p e łn ą p rz y g ó d k a rie rę P ip a ry , d z ie w c z y n y z plem ienia
K w adów , p o c h o d zą ce j z E b u ro d u n u m (B rn o ), k tó ra z rz y m sk ie j nie­
w olnicy o sią g n ęła p o z y c ję c e s a rz o w e j. P rz e d s ta w ic ie le ru c h u panger-
m ańskiego byli z a c h w y c e n i p ro z ą L ista . P ip a r a o trz y m a ła en tuzja­
styczne rece n zje w g a ze ta c h S c h ö n e re ra i W o lfa . 9 k w ie tn ia 1895
roku re d ak c ja „ O ste d e u tsc h e R u n d sc h a u ” d la u c z c z e n ia a u to ra zorga­
nizo w ała w ie cz ó r G u id a L ista. O d b y ły się p o e ty c k ie re c y ta c je i w ykłady
O tto k ara S ta u fa von d e r M a rc h a , w y d a w c y „ T iro le r W o ch e n sc h rift”
i K arla P ta k a, d ru g ie g o w y d a w c y g a z e ty W o lfa . N a tę o k a z ję List
stw o rzy ł liry c z n e u tw o ry , u trz y m a n e w k o n w e n c ji m ito lo g ic z n o -n a c -
jo n alisty c z n e j. P o w y d a n iu w 1895 ro k u p rz e z sto w a rz y s z e n ia W an-
nieck a w B rn ie u tw o ru W a lk iire n -W e ih e (W ta je m n ic z e n ie W alkirii)
klub Ś p ie w a k ó w W ie d e ń s k ic h z p o łu d n io w e g o W ie d n ia zorganizow ał
w io sen n y re cita l, w tra k c ie k tó re g o w y k o n a n o d o m u zy k i je g o w iersz
O s ta r a ’s E in zu g (6 c z e rw c a 1896 ro k u ). T o sa m o to w a rz y stw o chóralne
7 k w ie tn ia 1897 ro k u z o rg a n iz o w a ło fe stiw a l L ista d la u c z c z e n ia sre­
brnej ro czn icy je g o p ra cy lite rac k ie j. W ty m c z a sie L ist c ie sz y ł się
ju ż w śro d o w isk u p a n g e rm a ń sk im w A u strii z n a c z n ą s ła w ą * .
P o szu k iw an ie sta ro ż y tn e j religii w ła sn e g o k ra ju d o p ro w a d z iło L ista do
p ogań sk ieg o d e iz m u , k tó ry z n a la z ł ś w ia d e c tw o w o p u b lik o w a n y m w 1898
y roku k a tech izm ie D e r U n b e sie g b a re (N ie p o k o n a n y ). 6 sty c z n ia 1898 roku
pr/.yjął w izytę sta ro k a to lic k ie g o b isk u p a C z e c h N itte la von W arnsdorfa,
który złożył m u g o rą ce g ra tu la c je z o k azji z a p o c z ą tk o w a n ia „n o w ej epoki
w historii religii” **. D ru g ie m a łż e ń stw o L ista z A n n ą W ittek z rodziny
Stecky w C zech ach z aw a rte z o sta ło w sie rp n iu 1899 roku w e w an g e lic k im

* Wiec/Ar poświęcony Guido I istowi zapow iedziano w „Ostdeutsche Rundschau”


/. 9 kwietnia IH'J5 r„ ». 3. Wieilenrr Sängerbund 1‘rtigrammes, w kolekcji Wolfganga
Heinricha (Lin/.).
** Incydent ten relacjonuje U a I / I i. np. cii., ». 33.
Guido von List 65

kościele protestanckim *. Luterańskie wyznanie panny młodej zgodne


jest z ogólniejszym i tendencjami w środowisku austriackich panger-
manistów; wielu z nich pragnąc wyrazić rozczarowanie wielonarodowym
cesarstwem odrzucało katolicyzm. Tak na przykład Aurelius Polzer
przeszedł form alnie na protestantyzm w 1885, a Schönerer w 1900
roku. T endencja ta szczególnie przybrała na sile po 1898 roku, na
rubieżach terenów zasiedlonych przez Niemców; austriaccy pangerma-
niści z tych regionów byli podatni na kampanię Los von Rom Schönerera,
widząc w niej sposób na wyróżnienie się spośród czeskich i słoweńskich
sąsiadów przez zyskanie specyficznie pruskich, świętych wartości. Sza­
cowano, że w Austrii do roku 1900 miało miejsce dziesięć tysięcy
nawróceń, a połowa z nich dotyczyła mieszkańców Czech**. Jednakże
volkistowski zw rot Lista w stronę religii pogańskich wykluczał formalne
włączenie się w jakiekolw iek wyznanie chrześcijańskie.
Anna W ittek była aktorką; w czasie festiwalowego wieczoru w 1894
roku zagrała rolę W ali, recytowała również wiersze Lista. Z portretu
patrzy na nas śliczna młoda kobieta ubrana w strój przypominający typową
dla fin -d e -s ie c le 'u modę na tajemniczość i naturalny wdzięk***. List
odnalazł w niej zarówno muzę, jak i natchnioną interpretatorkę jego
sentymentalnych wizji przeszłości narodowej ****. Po ślubie z Anną List
oddał się w yłącznie twórczości dramaturgicznej. Jego sztuki; König Van-
nius (Król Vannius, 1899 rok), Sommer-Sonnwend-Feuenauber (Ognista
magia letniego przesilenia, 1901 rok) i Das Goldstück (Złota moneta,
1903 rok) to tragedie królewskie, relacje z uroczystości przesilenia dnia
z nocą bądź rom anse dziejące się w czasach Germanów. Ciekawym wy­
tworem takiego traktowania sceny jako nośnika idei jest programowy
pamflet D e r W ied era u fb au von Carnuntum (Rekonstrukcja Carnuntum,
1900 rok). L ist nawołuje w nim do odbudowy rzymskiego amfiteatru
— ma on pełnić rolę sceny na otwartym powietrzu i służyć do inscenizacji
zabijania sm oka, urządzania regat, zawodów bardów i thingów (coroczne

* österreichisches Staatsarchiv (Allgemeines Verwaltungsarchiv) Wien, ZI, 12.263/71.


** H e r w i g (pseudonim Kiluarda Pichla). Georn Schönerer und di( Entwicklung des
Mhlettischlumcs in der Ostmark, Wien, W 12-IW . s. 11. 426-428; Peter G. J. Putzer,
The Hise o f Political Anli-Semitism in Germany mul Austritt, New York 1964, s. 207.
*** Kepioriukcja tego portretu — Guido I. i st. D-ML 1.1. przy s. 208.
**** H i t l / I i , op. eil., s. 33.
66 Okultystycvie korzenie nazizmu

zebrania plem ion germ ańskich). P rzedstaw ienia takie iruałyby szerzyć
w otańską sym bolikę w śród pangerm ańskiej publiczności. Ó w projekt no­
wego C arnuntum L ist nazw ał „niem iecko-austriackim B ayreuth” — i ewi­
dentnie dzieło R icharda W agnera było mu w zorem *. N a przełom ie stuleci
List m iał ju ż na sw ym koncie um iarkow any sukces ja k o pisarz tworzący
w idiom ie w spółczesnym , neorom antycznym i nacjonalistycznym . Jego
pisarstw o skupiało się w okół tem atów heroicznej przeszłości i mitologii
religijnej ojczystego kraju. R ok 1902 stał się m om entem zasadniczego
przełom u w ch arakterze je g o koncepcji: w w yim aginow any św iat staro­
żytnej religii germ ańskiej w kroczyły pojęcia okultystyczne. W tym roku
cierp iący na k a ta rak tę L ist p rzeszed ł o p erację oka, co pozbaw iło go
wzroku na jed en aście m iesięcy. W czasie tego długiego i pełnego niepokoju
p rzym usow ego o d poczynku znajdow ał pociechę w rozm yślaniach o po­
czątkach alfabetu runicznego i ję z y k a * * . W kw ietniu 1903 roku List
w ysłał do C esarskiej A kadem ii N auk w W iedniu rękopis pracy na temat
p rotojęzyka a ryjskiego. P rzedstaw ił w niej ideę m onum entalnej pseudo­
nauki o germ ańskiej sym bolice i lingw istyce: podjął próbę przetłum aczenia
— przy pom ocy pojęć o k ultystycznych — znaczeń i dźw ięków runów,
a także starych e m b le m a tó w i p ieczęci z inskrypcjam i. A kadem ia zwróciła
rękopis bez k o m entarza, ale w nadchodzącej dekadzie to niew ielkie dziełko
rozrosło się i sta ło m a jste rszty k iem je g o okultystyczno-nacjonalistycznych
badań ***. W e w rześn iu 1903 roku w iedeńskie czasopism o okultystyczne
„D ie G nosis” opu b lik o w ało artykuł L ista, który w yznaczał nowy, teozoficz-
ny nurt je g o m yśli. A u to r p rz ed sta w ił w nim proces stw orzenia wszech­
św iata, ilustrując je g o fazy znakam i tryskelionu i sw astyki. Pełniejsza
d y sk u sja na tem at w p ły w u teozofii na pism a L ista je s t przew idziana
w p ó ź n ie jszy m ro zd ziale.
W latach 1 9 0 3 -1 9 0 7 L ist o k a zjo n aln ie uży w ał arystokratycznej par­
tykuły „v o n ” p rz ed n a zw isk ie m , zaś w 1907 roku um ieścił go w w iedeń­

* Guido L is t , Der Wiederaufbau von Carnuntum, Wien 1900. s. 16-31.


** B a I z 1i, op. eil., s. 35; Die alten Götter— das alte Recht, „Irminsul”, nr 10 z 1978 r.,
zeszyt 5.
*** Guido L i s t , Die Ursprache der Arier, deren Schrift und Heilszeichen, rękopis
datowany na ok. 1903, Bundesarchiv Koblenz, NS26/1244. Relacja z przedłożenia rękopisu
w Akademii oraz jego przyjęcia: Guido L is t , Die Ursprache der Arw-Cermanen und ihre
Mysteriensprache, Leipzig i Wien 1914, s. 1-8.
skiej księdze adresowej. Zapis ten zwrócił uwagę archiwum szlachectwa,
które wszczęło oficjalne postępowanie wyjaśniające. 2 października
1907 roku List zeznał w obliczu urzędników sądowych, że jego rodzina
pochodzi z dolnoaustriackiej i styryjskiej arystokracji. Utrzymywał, że
jego pradziadek zrzekł się arystokratycznego tytułu stając się przed­
stawicielem miejskiego handlu (właścicielem gospody), ale on, Guido
von List, odzyskuje tytuł porzucając handel dla kariery literackiej. Na
poparcie swoich żądań List przedstawił sygnet, który był noszony — ja­
koby zgodnie z prawem — przez jego pradziadka. To pociągnęło za
sobą przedstawienie herbu z dwoma lisami w pozycji stojącej (słowo
„list” oznacza po niemiecku spryt) na tarczy o czterech polach; według
starych kronik był to herb dwunastowiecznego rycerza Burckhardta von
Lista*.
Możliwe, że List posiadał nikłe prawa do tytułu szlacheckiego, ważniej­
sze są jednak społeczne implikacje uznania tego faktu, zarówno w 1878, jak
i w 1907 roku. Przede wszystkim musimy zapytać: dlaczego List pragnął
tego tytułu? W edług jego oświadczenia, tytuł należał mu się od chwili,
kiedy porzucił karierę handlową. Jako pisarz czuł się członkiem wykształ­
conej elity, zgodnie z idealistyczną tradycją, która wywarła spory wpływ na
niem iecką klasę średnią XIX wieku. W tym sensie przyjęcie tytułu szlache­
ckiego jest obrazem społeczno-kulturalnego potwierdzenia pożądanej przez
niego tożsam ości **. Z drugiej strony, jeśli noszenie tytułu datuje się od
roku 1907, jak sugerują dokumenty, to mamy prawo postrzegać owo
„sam ouszlachcenie się” jako integralną część jego religijnej fantazji. Z wy­
kładów o kapłanach W otana wnioskujemy, że List był przekonany, jakoby
pierw sza arystokracja plemion germańskich uformowała się właśnie z tej
pradawnej elity religijnej. W latach 1905-1907 rozbudowywał tę linię
myślenia przez studia nad heraldyką. Heraldykę uznawał za system ezotery­
cznych znaków rodowych, które dawna hierarchia przekazała współczesnej
arystokracji ***. Ubiegając się o tytuł i herb szlachecki List upewniał się, że

* B a 1zI i, op. cii., s. 11. Ową starą kroniką była B u c e lin u s a , Germania Topo-
Chrono-Slemmato-Graphica, Nürnberg 1655-1678.
** W. H. B r u fo r d , The German Tradition of Self-Cuitivation. Cambridge 1975,
s. 226-263.
*** Artykuł o heraldyce: „Leipziger Illustrierte Zeiiung” z 4 maja 1905 r.. s. 680, 15
marca 1906 r„ s. 417 i 31 stycznia 1907 r.. s. 188.
(t'Ą k o t/rn tr ilii/l/iw i

jchl zarówno lti'<lorykit:m, jak i łt|mdkoliicM;i| <l;iwnr.| liirn in liii, W l';<M


roku lyful u/liicliccfii przyjitf pr/yjac-id I I , a n z von l.irhr.nfHti, co
równic,/ iitnyju Wfilyiuić na jry o d w y zję 1'opi zez fiil<'ipirt»cj<; rzolciycz
ri;< arystokratyczne oznaki doiifojert.Mwa /. dziedziny yrnr.uluyji j heraldyki
miały /a\ir,wwM: ludzi o k ii lo^tainnilci i w ątłości,
Mimo t><U/M<xu'i;i koncepcji języka |>folo;uyj!,kief/o pi ze z Akmlnnii;
('cvirskit Uihy t.i’iiH u k y iy odm iante, W f/nifIrrtti l'>04 toku potsH ilu
parlamentu 1'udoll liiuyri zlożyl inleipelacji;, adieMiwaiut do mi/iiMia
kullury i edukacji, tloinayajuc !>i>; wyjaśnienia tej«» <*/li/iurmiiii lutet
j/dacjc ¡Hiti\>ihało piętnastu wintMihWu.ii dyjoiilaizy +*, A kadem ia me
n ad ziała '/:,n\HKy<> wyjaśnienia, ale zgiełk wok/tl całe) <>(>»;iwy ».pnwo
dov/al, ov>l;y popierajw e Ukta w w / r , ly <>laiania o u lw o iz n iie lu
wnr/.ytfwa i,hin (<initio von l.i.l (ir .rłi^i:ł\iilt), kliitr. i,lim ttiviw alol)y
J)l|l/llk/'»/;jC oficjalnej W i i „liadafi'’ l.iMit ll!1(l fłl /# ":/If »Äf:m ItaiodoWit
Zar/>v/rio incydent w parlamencie, jak i cale to przedM<;wzii;ete poka
juk wielki urok miały koncepc/e I d l a okitltyMAw i panj/et
maniot/V//,
O koło roku i ’(itulri>:łi W an m e c k , |e j/o ;-,yn l'r ie d n c li ( fr.k-iu W an
n/cck, Ui/rz '/on I jel/enfel;-, i o k o ło p i< /:dzie‘;i<;<:iu in n y c h o;/il> p o d p in ało
pierz/vz^ in fo rm acje o ' I / ¡ ‘A 'tw . i,i<itu, i'i/r.iitiu iitiv /u iiir ItU y *yy
im tariuv/.) ujav/nia, źe 'u W A p u l/liez n y cli p o ł a c i A m i n i i N ie m ie c
istniało )u'/, sz e ro k ie i z n ac zą ce |lo p a /c ie dl;i |,if>ta. Z n a jd u ju %i<; Hf
naz,y/i*,ka K arla I .iinynra, a n ty s e m ic k ie g o h m mi-.lt za W ie d n ia ; I
/o n h'-.rttinh, p rezesa v o lk r.to v /'.k ie j o rg a n iz a c ji z d ro w ia ; I'c rd in a n d a
K bulla, człorika zarz;»du N ie m ie c k ie g o K lubu l.in j/w iM y c z n e j/o ; A d o lla
i h r pta, v/ydav/cy „ M a rb u rg e r '//u lu n y " , H e rm a n n a l'fi;>lcr S c b w a ig h u
Vina, v/yM adov/cy ję z y k o z n a w s tw a na u n iw e P iy lc c ie 7/ 1J;u iri-,1:i<lt i i- ii
tuzja;-,tycznego ¡stronnika a u stria c k ie g o p a n g e /m a n iz m ii; W ilh e lm a von
I'ickla-SebarferiM eina (ł>arona von V/ilk<;/i(/<-j'i/;ij, a u lo ra k ilk u prai; ¡111
ty%eroickich; A /nanda barona vori S c h w e iz e r» l/c rc h ttiile ld a , w y d a w c y
p o pularnego c /a v > p h rn a „ S tein d e r Weis»««" i w y b itn e ^ '» olioc:i-a a rm ii;

* I .a/i/ v'rfi (<<» iü / [Mcrwv.y l.itin ( I•rmi'/.» Kintnliiiyn w <inn, m i i


Ym ią i 'A i Ąii I f , Sc()l(ii)i-. ani) Jfźr^ I w . w»n I .ietjen)«!» do Waltlier» <illliii/ii, listy / 17
i Wl tiKffAim IV'/2 r., PiuU/H M i/ifi A r c tiiW i< !d .
• * T<rfctf i l i u a )*;] l y j 'i i a l a f / u s / ) ': < in ltlo U M H i h h r n - i M ; i k j c y t o w i i i t r < ";/.//)
|I'/H |, * 2
f initio vtm 1,1*
1
I Mi ní t l'ol/.rnt, w y d a w c y i i í m : j < t n t i l 11- , ( y r [ / ¡ i / i , | y v/ lloin l <iia/ir,

i Ml i ' i t í l W i n lilrrn, V(ilh';liiW!iV.lc)/ii a m i n a i / ii lii / yc iu lii K W If tn f c k ir .l V:«»ty

ii;i n i w i i i i y i i i |io w icii/ii w < iC m u li llaicn, W illirlina l O i t i m w I n i i , ( »¡ i t i K' i

<l/inliii /a ii<l wl iil (i wt '.)i O / M iiiim Imiiii, AtlhiHit !«ilml/», w y

d a w c y Iw ililttk ir n o |»'i t o d y k i i | /i ii wii f l/; (i :<' . ¡<i i k a m p a n i i ; n a i / w / . k I m i u ' /

o 4w i a i y w ilm Im v iilk ü ilow 'ik im , l'nriliiclia W K j^ is b a iiw i, |n/<-winl

riii’/ i f o d d / i n l u w|>lywow<'(/i> t o w a i/ y M w a I H' i i l <i <; l i n i ł i i i i na i > i llanil

liiiiK'iKr l " l l r i i V cilm ttil (Níf.iiiiw-kin Naioilowe. ‘I (iw h i / .‘/ M w <i l'w - o w

nik/iw H a n d l u j o í a / l'riin/ii W í i i i i ' i i , i i ‘, í i i i i c / . l u n k a /ai/ít'tn an tyw n iii kirj

N ii’im ri:kir'| l ’a i u i 'i|K ilfi/ n r i ( h '.l 'j w Kíi'/.i'l h u w y m ie n io n y c h

filliWK iH l |illllKnilllllll/lllll W A lllllli i llir.liic/c.i.li t l o l í v / y l o M k ti okul

lyiiK'iw; ll u ( '" < ioiniH , w y d a w c a liin iiim y Ico/oln w ,\ w W <'im ai/<';

II;ii;iI'I Ai)iiii;i I íiilvi'll víiii lo slc n o n d r , p i w u / I t - o / o l 11 / n y /.Iklikltirijfir,

M:i* ' (*•■11111K• auloi i /n l i ’i yc/nycli pamlli-l<V// i popularny lilo/J/l / Mo


ii;ii Iiiiiiii , m ii/ l'iiul /illin aim . wydawca l,Mr.l¡i|ihy<-.w.liP l'undschíur'
oía/, m isil/. lo /y i uli y t-.t yi /n<-) w lii-dimc W--./,ync/ i .i lud/i«', popaili
/ a l o / ‘-|l|<- I OWm/ySlWa l.lfclil*
( )Ik |;iln,i ri'ii iiioina iii:iii)/iiiai.y|na I owai/.yslwa <i<llr/la 7 m ana
IOI)X roku iiíiií'iíI uilr.iciiowala ow a chaiaklriyslyi /na luirvanina /wo
Irnink/iW na< |o n ¡ili/n m i o k iilly/m u. W lalai li IW ií 101'/ il<> lov/ai/y
slw a W’il;i|»111 iiiu;d/.y uiiiyini; po'-.ct Hctaiir.k, w IK'M hiImi v /t^ il/a
l o /y c ¡ d llim d di-i <¡ a m a n e n , l'n d o ll lli-iy n , </loni-.k /ai/:t<lu Nm-iiih*
ck n t| NíicjoiiiiliMyrv.iK'i I .»}/» KoliolniM w w W iedniu, lli-nnaun líiass,
p i r / c s i)liii/niii-| l.ij/i N iem ieckiej w IVilnocnydi M oiaw adi (/a!n//mr.j
w IHM> lo k u j; D an k w ail ( ie rla d i, zapalony stronnik nacjonalistycznego
i ioiiiaiiiy(:/ni-.)-'ii I'.im Im M łodych; C ontad ( ílasruapp, nacjonalistyczny
In o j/tal Way.iii-.ia; p u łk o w n ik Karl 1l«;llwtj/, volkistowski d/.ialac/. / Kav
sel; lie i n lia id K o c iiic r, **.ks|K*i t od heraldyki i populary/.aior
k lasy ś r e d n ie j; lo sc l L u d w ig K eiiiict, piw u/ panjjetntañskt /. Wieciuia;
l'h d i|)|) S ta u ll, /.ajad le an ty sem ick i il/.ienmkaiv /, Ikflina ora/. Karl 11c
iz o )', |)i/e w o d n ic :/;ii;y odd/.ialu 1)1 IV w Maimlieiiii. I’o /a iia/,wisk¡irui
iia c jo n a lis l6 w tn o /iia /n a le i.ć lam |e s / c /r : i/.ol<iwe|ęo niemieckiego leo-
zo la l 'i a n / a I la ilm a im a , w ydaw cy liteiaUny teo/ollc/nej Arthura Weltcra,
o k iilly s iy c /.n e i'o |io w ie fíc io p isa i/a K arla llilm a, len/oia generala Hlasmsa

* I.imu syięnalaiiiis/y: 07 II s \'fl


H) O h illy tly itin 1 h iiie llh ' Hm U mu

von .'>< h niiiKi, /f;ioiiiiid/ciiie t/łonków wtcdcfii,kic.)/o Tow iii/.yw w ji lc<,


/olłc/itej/o oni/. Kmin llcjse, <v,olowi| poMiii' wcyclitMiińhheyo * miMyr./
iii*Xii k u lili in ii/iliiiiily « / iii ^ u / Z m y rliu . 1'owy/tłzy tłiiyentje, /.r Ide«
M m ii były ttk< ^|,Iowimii* pr/c,/, wicie mlclij>cnluyrli ofłrtb nale/ucych <|(,
wy/fc/rj i ¿ledmr) klasy tijHiłw/WiMwii niitfniickie.KO i nicmicckiej/o,
I .ud/je <i, /ulaficyiiowimi unikatowym aitialj-amaicm naiodowej mitologii
i c./oieryki, byli gotowi płacić nu t/et:/, Towai/yMwu d/iesięć koron
rot /nic jednak jrf/o malciialua podstawa porliod/ihi ylównic od lod/iuy
Waiimecka, klóta wylo/yla ponad ii/ y łysinie kom u+.
'/iid ię c o n y tuku liojno<t:in L ist stw o rz y ł se rię „ la p o iió w o Im dauiacli
a tu t j/eim ariskit h " ( ( tithlii 1,1x1 I t li c h iu r i d ;ilc| u /y w im y b ę d z ie skrót
(II,H ), |»/™ lM iiwinji|<:ycli o k u lty sty c z n i) u iie ip re la e ję sta ro d a w n e j k u lim y
iia io d o w e |. W liilni li IW H 1011 szertć tak ic h n tp o iió w w y d a n o w lo rm ie
sie d m iu hioH /m poiI a u sp icjam i T o w a rz y stw a U s ta . P u b lik a c je te. z aw ie rały
wyjiifiniriiiK z n a c /c n ia i m a c ic z n e j m o cy u m ó w ( ( ¡ U l I), stii«iiiiin {A r-
niiiiii‘HM'li(ili), <<> wlu<l/.y p o lity c z n e j i o rg a n iz a c ji w a rstw y k a p ła ń sk ie j
w rclijjiii W o la n a ( ( ¡ l.lt 2 i 2» ), e z o le iy c z iie in te rp re ta c je lo lk lo ru i nazw
m icj.icow ofici { ( i l.lt ł i (U J t 4 ) o ra z sło w n ik ta je m n y c h p rz e k a z ó w m yj
sk ic h z a w a rty c h w h ie io fflila c h i m o ty w a c h h e r a ld y c z n y c h ( ( ¡ U t S).
W |0M ro k u l.ist o p u lilik o w a l sw oje; sz c z y to w o o s ią g n ię c ie w d z ie d z in ie
ję z y k o z n a w s tw a i sy m b o lik i o k u lty s ty c z n e j ( a i . l t (t). T y c h sie d e m b ro sz u r
p rz e d sta w ia s y s te m a ty c z n y w y k ła d jef>,o fa n ta zji na lem at re lig ijn y c h ,
p o lity c z n y c h i s p o łe c z n y c h z w y c z a jó w n a ro d o w e j p r /e s z ło ś c i. O w a lau
ta /ja o pizoszloA ci (i o p o d d a n e j le ra ź n ie js z o ic i) re je stru je p e w ie n W et
tiin\<luii(tiHK, d z ie lo n y p rz e z l.is la i j e n o p o p le c z n ik ó w . A n a liz o w a n ie
owej.',o Ś w ia to p o g lą d u b ę d z ie z a d a n ie m p ó ź n ie js z y c h ro z d z ia łó w .
S ła w a l.is ta w ir ó d c z ło n k ó w s u b k u ltu r v o lk is to w s k ic h i n a c jo n a lisly c z
nycli w z ro sła w ra z z w y d a n ie m w I90K ro k u p ie rw sz y c h trz e c h „ ra p o rtó w ",
'/.w y cz aję A r io -iic r m a n ó w b y ły c /.ę slo d y s k u to w a n e na lam a c h w y d a w ­
nictw v o lk is lo w sk ic b , a t a k / e in n y c h ^iizet. l*oc/,i|w szy od 1009 roku
n a z w is k o l.is ta Ktalo się d o b rz e z n a n e w v o lk is to w s k ic h g ru p a c h A u strii
i N ie m ie c: „ N e tie s W ie n e r T a g b la tt” i „ ( ir a z e r W o c h e n b la tt” s ła w iły jego

♦ l.ifsty c/lt>nk<Sw: /«/.// 2. I'X)K, ». 71 'IAKJI.H\ IV10, s. 3H-1 -:W). Artykuły o Tuwiii/.y.s-
lw ic Mnin /.ctiiimn w: (11.11 I, wydimic diunie 1412, s, 6H 7H. KmI Hur/ojt dotuc/.yt do
Towiti/.yNlwii okitlo 1412 r. Kwi llei7t>K do 1‘liitipim Stmiliu, liM /, .( lulcgo 1412, llutt-
(lcsnicliiv, Kohlcu/., N S26/11 2 i i .
iiuUht von I ln 71

ix lk iy * in •.•¡«'»•¡•Witrj p i/ rs z lo ^ c i nmodowr|; Im ltń s k i d zk im ik „Itei T#|{"


j )(/y|,,.,y w itt lim w y ja S iiiw itT lr.zcr.imeK<» il/.iw l/ic lw ii; |h:wih; Iriincuxkir.
t/;is<>|Msin<' n w ii/ a lo y.n /.» „iniuc/.yciclii iniMyeziiCKo ¡iii| w iiiili/iiin " *.
\V lutym 101 I ro k u w W iedniu i lir.ilimr. wyuloszono uh. ii/,y akademickie
w ykłady i)i) w s> u tn ia i* * , l.r.i liyl ta k /e leiowuny przez pimmicjK/.ych
pisarzy. k tó rzy c z c ip a li inspiracje / jrj>o „odkryć". W 1007 roku Jcromc
| j ;i| ( W ę y jn . d y re k to r sz k o ły w l,cvoćy, wydal okiiiiytttyc/.iiy podręcznik
w ctficrskicj h e ia ld y k i, który zadedykow ał Listowi * ♦ * ;z a jegoprzykładem
|N>s/l' 11 i zc sw y m Miidimu ic^'iotmlnej architektury domowej
j l-rnsl von W o lz o g c n zc sw yiui badaniam i w dziedzinie literatury współ­
czesnej *♦♦ *, W c z e rw c u 1009 rokii W olzogen wystawił w Wiesbaden
jCj><i volk islo w sk i) sz tu k ę D ir M nilm iiil (M ajowa narzeczona); zadedykował
p rz e d sta w ie n ie l.isio w i ze słow am i głębokiegopodziw u i był zachwycony,
m ogąc p iz e d s ta w ić p u b liczn o ści antoni we własnej osobie. Pewien reporter
opisał I .ista ja k o „ m a rso w e , bm<lale uosobienie armanizum" *****. W roku
1912 K arl I le ise p isał o sied m iu szczególnych, iiwiętycli znakach runic/.-
nych. z a z n a c z a ją c , źc jeg o praca była oparta na odkryciach jego „najdroż­
szeg o n a u c z y c ie la ( i u id a von l.ista ", zaS Karl lingelhardl zadedykował
m ito lo g ic z n a s ie la n k ę sw em u „nauczycielow i duchowem u" ******. Nie­
m ieccy te o z o lo w ie r ó w n ic / doceniali nacjonalistycziiit popularyzacji; swych
d o k try n . l-ia n z M artinam i poró w n ał pracę l.ista o hieroglifach do Isis
U n vrilrtl lila w a ts k ie j, zuS Jo h a n n es Balzli, redaktor „lY.my” spisał biografię
l.ista , j a k o „ o d k r y w c y sta ro ż y tn e j aryjskiej m odrości"*♦**»**.
Koncepcji.-, l.is ta l>yly ro zp o w sze ch n ian e trzem a podstawowymi kanała­
mi. J e g o id e o lo g ia , z a k o rz e n io n a w konflikcie interesów germańsko-slo-
w ia ń s k ic h w im p e r iu m h a b s b u rs k im , posiadała ew identny urok również
dla v o lk is to w s k ic h g ru p w N iem czec h , które u schyłku epoki wilhelimń-
skiej |K )sz u k iw a ly sz o w in is ty c z n e j m istyki w obronie niemieckofici przeciw

* tunice wenige Ausitlgr im.s ilen Urteilen der 1‘resse iihrrdie (iiM>-Uxllliidierei,
(lt.H 2n, l ‘M |, s. 209 285.
** Wykłady zreferowano w: (il.H 2t\, PHI. s. 239-241.
*** (il.lt 3. 1408, tylna okłmlka.
**** iil.ll 3, 1908, s. l ‘ł l .
***** (il.ll !lM0, s. 13.
****** C,l.H 2u, 1411, s. 242.
******* 11 a l /. I i. <>i>. i ii., s. 45 i 239 -242.
72 Okultystyczne korzenie nazizm u

liberalnym, socjalistycznym i „żydow skim ” siło m p o lity c zn y m . Najważ­


niejszymi głosicielam i idei L ista za g ra n ic ą byli c z ło n k o w ie Tow arzystw a
Lista z Rzeszy Niem ieckiej, którzy byli z aa n g aż o w a n i w zało że n ie stowa­
rzyszeń Reichsham m erbund i G erm anenorden. P h ilip p S ta u ff, Karl Hel-
Iwig. Georg H auerstein, B ernhard K o e m er i E b erh a rd t von Brockhusen
działali w obu tych antysem ickich i vo lk isto w sk ich z w iąz k ac h . W następ­
nych rozdziałach zostanie prześledzona su k cesja id eo lo g icz n a, prowadząca
przez Germ anenorden i jeg o gałąź m onachijską, S to w a rz y sze n ie Thule, do
początków partii nazistow skiej. T en kanał w p ły w ó w z pe w n o śc ią miał
największe znaczenie dla w szelkiej oceny idei L ista.
Drugim kanałem w pływ ów była grupa kilku taje m n icz y c h volkistow s­
kich postaci w N iem czech, których działalność p u b lic y sty c zn a zjednywała
koncepcjom Lista szeroką publiczność n iem iec k ą z aró w n o w czasie, jak
i po pierwszej wojnie św iatow ej. W listopadzie 1911 roku L ist otrzymał
przesyłkę od kogoś ukryw ającego się pod p seu d o n im em T am h ari, który
twierdził, że jest spadkobiercą bądź re in k a rn ac ją w odza starożytnego
germańskiego plem ienia W olsungów z czasów preh isto ry czn y ch . Tam hari
zapewniał Lista, że przez kontakt z przodkam i i jasn o w id z e n ie uzyskał
potwierdzenie rekonstrukcji tradycji ario-germ ańskiej i je j hierarchicznych
instytucji, dokonanej przez Lista. Później, ju ż w czasie w ojny, Tam hari
wydał w Diessen niedaleko M onachium dw ie p atrio ty czn e b roszury i zało­
żył w Lipsku wydawnictwo volkistow skie. N a początku okresu powojenne­
go był związany z D ietrichem E ckartem , m entorem H itlera w początkach
istnienia partii nazistowskiej. Popularyzow anie idei L ista przez Tam hariego
w czasach wojny jest zaśw iadczone w pracach E llegaarda E llerbeka, pisarza
volkistowsko-m istycznego, który w yrażał n adzw yczajne u znanie zarówno
dla Tamhariego, jak i dla Lista. Za jeg o przykładem w latach dwudziestych
XX wieku poszli inni, pisząc o religii arm anicznej i zapew niając temu
terminowi powszechność użycia w kręgach nacjonalistycznych *.

* Ellerbek (pseudonim Gustava Leisnera) napisał, że prace Lisia i Tamhariego przekonały


go, ie „AR selig lachend lebt” (AR żyje błogo roześmiany), list do Lista z 25 października
1915, cytowany przez B a l z l i e g o , op. cii., s. 155. E l l e r b e k a Versailler Visionen
(1919), apokaliptyczna krytyka ugody pokojowej, została opatrzona podtytułem: „wyznanie
okultystyczno-armaniczne”, zaś volkistowska powieść Sänne Sonnings Söhne auf Sonnen-See
(1920), zawierała w dodatku cztery listy od Guida Lista. Późniejsze traktowanie armanizmu
— zob. Carl Reinhold P e 11 e r. Der Armanismus als Zukunfis-Kelieion, Danzig-Langfuhr
Trzeci kanał w pływ ów Lista w Niemczech tworzyły osoby, które
korzystały zw łaszcza z jeg o idei okultystycznego dziedzictwa ario-ger-
niańskiego przy w łasnych badaniach runów, nauk mantycznych, Eddy
i astrologii germ ańskiej. Rudolf John Gorsleben, Werner von Biilow,
Friedrich Bernhard M arby, Herbert Reichstein i Frodi Ingolfson Wehr-
mann stworzyli złożony korpus wiedzy armaniczno-ariozoficznej, która
__ podobnie ja k pism a Jörga Lanza von Liebenfelsa — jeszcze więcej
i w sposób bardziej potwierdzony zawdzięczała Guido von Listowi. Ów
późniejszy ruch ariozoficzny rozkwitł w Niemczech pod koniec lat
dwudziestych i w latach trzydziestych. Wymienione wyżej osoby działa­
ły w kręgach ezoterycznych i nie dążyły do zaangażowania politycz­
nego, ale w po ło w ie lat trzydziestych pewne niewielkie stronnictwo
okultystów, zajm ujących się E ddą i ninologią, cieszyło się zaufaniem
Heinricha H im m lera, a także miało swój wkład w symbolikę i obrzędo­
wość SS *.
Sam List pozostał m istycznym myślicielem o nikłych zdolnościach
organizacyjnych. M im o to jednak w ramach Towarzystwa Lista utworzył
nieduży w ew nętrzny krąg wtajemniczonych pod nazwą HAO (Hoher
Armanen-Orden) (W yższy Zakon Armaniczny). Oficjalnie HAO powstał
podczas letniego przesilenia dnia z nocą w 1911 roku, kiedy najbardziej
oddani członkow ie T ow arzystw a z Berlina, Monachium i Hamburga przy­
byli, aby spotkać się z austriackim i towarzyszami z Wiednia. List zabrał
wybrańców na p arę „pielgrzym ek” do pewnych miejsc na .ziemi Ostary,
gdzie wciąż k ró lu je d uch Hari-W otana”. 23 czerwca 1911 roku grupa
zwiedziła k atakum by w iedeńskiej katedry św. Stefana, w których młody
List po raz pierw szy odczuł obecność pogańskiego boga. a potem udała
się do innych m iejsc, które rzekom o miały być sanktuariami wotańskimi
w K ahlenbergu, L eop o ld sb ergu i w Klostemeuburgu. Podczas kolejnych
trzech dni en tu zjasty czn i wędrowcy udali się do Brühl niedaleko Mödling,
Burg K reuzenstein i w reszcie do Carnuntum. Ta ostatnia wyprawa stała
się apogeum o w y ch „pielgrzym ek do świętych miejsc przedsięwziętych
przez n aszą arm a n ic z n ą kongregację” . Fotografie upamiętniające owo

1919 i Kurt van E m s e n, Adolf Hitler mul die Kommenden. Berlin 1932. PeUer był prezesem
Ponadnarodowej Ligi Aryjskiej w Gdańsku.
* Rudolf J. M u nil, Der Rasputin Himmlers. Wien 1982.
74 Okultystyczne korzenie nazizmu

centralne wydarzenie dokumentują obecność zaledw ie dziesięciu osób *.


HAO miał stać się filarem dla budowniczych „nowych duchow ych Nie­
miec", choć zbytnio widoczna jest jego pobożność w stylu drobnej sekty.
W kwietniu 1915 roku List zwołał w W iedniu zebranie HAO, liczącego
teraz znacznie więcej postaci z austriackiego życia publicznego, które
przybyły, aby wysłuchać wzniosłych w ystąpień **.
HAO był ostatnią z historycznie znaczących grup, ja k o że w czasie
wojny List postanowił pracować nad problem am i okultystycznym i i raso­
wymi w ciszy własnego gabinetu. Jego ostatni „raport badaw czy”, zaty­
tułowany Annanism us und Kabbala, m iał w zbogacić w cześniejsze speku­
lacje na temat okultystycznych „korespondencji” p om iędzy różnymi
przedmiotami i jakościam i św iata fizycznego, ja k np.: zwierzętam i,
roślinami, minerałami, koloram i, dźw iękam i, zapisem nutow ym i nume­
rami w ramach ezoterycznego modelu interpretacji. T en „raport” nie
został nigdy skończony w form ie nadającej się do druku. W latach 1916
i 1917 List napisał kilka artykułów dotyczących zbliżającego się narodo­
wego millenium, które miało się ziścić po zw ycięstw ie nad aliantami;
Johannes Balzli opublikował w 1917 roku dw a z tych proroczych tekstów
w „Pranie”.
W latach wojny idee Lista nieustannie interesow ały ludzi, którzy szukali
wyjaśnienia niedoli i prób czasów wojny. L ist o trzym yw ał obfitą kore­
spondencję od ludzi, którzy walczyli na frontach i w listach wyrażali
wdzięczność za je g o podnoszące na duchu odkrycia; histo rie o runach
i starożytnych sym bolach aryjskich odnalezionych na kam ieniach daleko
od dom owego ogniska niosły ze sobą nadzieję na o stateczn e zw ycięstw o
Ario-Germanów. Książki L ista były p rzekazyw ane z rąk d o rą k w okopach
i szpitalach polow ych ***. N a początku 1917 roku L ist m iał w izję, która

* Relacja z pielgrzymki oraz fotografie: L is t, D-ML, t. II, s. 591-602. Pielgrzymami


byli: List, Wilhelm Koehne i Rudolf Janko z towarzyszkami, Friedrich Oskar Wannieck,
Heinrich Winter, Eugen Mertens i Philipp Stauff. Heinrich Winter zmarł 18 lipca 1911,
Wilhelm Koehne 11 maja 1912, a Friedrich Oskar Wannieck 6 lipca 1912.
** Ba Iz li, op. cit., s. 68. Uczestnicy spotkania HAO w kwietniu 1915: general Blasius
von Schemua; Josef Neumayer, emerytowany burmistrz Wiednia: Franz Lang, cesarski tajny
radca; Friedrich J. Bieber, sekretarz Towarzystwa Lista; Franz Zenkl; Emmerich Boyer von
Berghof, pisarz; baron Skal; A. Blamauer; Rudolf Janko; Heinrich Franz Lang; Walter
Fellner oraz Guido List.
*** Listy od żołnierzy i oficerów z frontu do Lista — B a I z I i, op. cit., s. 167-174.
Cuido von Lia 75

upew niła go o z w y cię stw ie sił centralnych nad aliantami, lecz nadzieje te
nie zostały sp e łn io n e . R ok 1918 przyniósł blokadę Europy przez aliantów,
w c zasie któ rej w m iastach zaczęły wyczerpywać się zapasy jedzenia
i paliw a. 3 p aźd ziern ik a 1918 roku Austriacy zostali zmuszeni do proszenia
o pokój. L ist w id z ia ł tę klęskę w kontekście millenaryjnym: to załamanie
było n iez b ęd n e i n astąp iło ja k o okres nieszczęść przed ostatecznym wy­
zw oleniem A rio-G erm anów .
P od k o n iec 1918 roku siedem dziesięcioletni guru był w złym stanie
zdrow ia z p o w o d u braku jed z en ia w W iedniu. Następnej wiosny List wraz
z żoną w y ru szy li w podróż do Langen w Brandenburgii, gdzie mieli
zam iar zam ieszk ać w e dw orze Eberharda von Brockhusena, jednego z pro­
tektorów T o w a rz y stw a Lista. Po przyjeździe na Anhalterstation w Berlinie
L ist był je d n a k zbyt słaby, aby kontynuow ać podróż. W ezwany lekarz
stw ierdził z ap alen ie p łuc; stan zdrow ia arm anicznego m aga i proroka
narodow ego o d ro d z en ia raptow nie się pogorszył. Zm arł w berlińskim
hotelu ra n k ie m 17 m aja 1919 roku. P o kremacji w Lipsku jego prochy
złożono w u m ie na centralnym cm entarzu w W iedniu. Philipp Stauff
napisał sło w o p ożegnalne, które ukazało się w „M ünchener Beobachter”,
v olkistow skiej g azecie w ydaw anej przez Rudolfa von Sebottendorffa,
która w następnym roku stała się oficjalnym organem nazistowskim i pozo­
stała w io d ą cą g a z e tą partii aż do roku 1945. C hociaż List nie dożył
p ow stania partii nazistow skiej, został jednak uhonorowany przez jej ro­
dzącego się d u c h a *.

* Philipp S t a u f f , Guido von U st gestorben. „Münchener Beobachter" 1 24 maja 1919 r.,


ROZDZIAŁ 4

Religia Wotana i teozofia germańska

List twierdził, że starodawni Teutoni praktykow ali religię gnostyczną,


kładącą nacisk na inicjację człowieka w tajemnice natury. Nazwał ją
religią W otana od imienia najwyższego bóstwa panteonu germańskiego.
Podstawowymi źródłam i, z których w yprow adzał te teorie, były Edda
i runy. Staronordycka poezja Islandii odm alowała barwny obraz mitologii
pogańskich m ieszkańców wyspy, których L ist uważał za wyznawców
W otana z wczesnośredniowiecznych Niem iec, którzy uciekli przed prze­
śladowaniam i chrześcijańskim i. Edda przekazyw ała więc mity i wierzenia
starożytnych Germ anów . Wotan był czczony jak o bóstwo wojny i pan
zmarłych bohaterów w W alhali, ale także utożsam iany z czarownikiem
i nekrom antą. Poem aty H a m m a l i Voluspa opisują, w jaki sposób Wotan
dokonyw ał rytualnych aktów sam ookaleczenia w celu zdobycia magicz­
nego poznania tajem nic natury. W edług uczonych z końca XIX wieku
akty te stanow iły odbicie pewnej form y szam anizm u. Poddający się tym
rytuałom człow iek przez ból i cierpienie zdobyw ał pew ne siły magiczne
i psychiczne *. W H avam al W otan został zraniony strzałą i, pozbawiony
jedzenia i picia, na dziew ięć nocy pozostaw iony na wystawionym na
wiatry drzew ie. W szczytow ym m om encie cierpień doznał nagłego ob­
jaw ienia znaczenia runów . Kiedy zszedł z drzew a, w ypow iedział osiem
runicznych zaklęć, które w iązały się z tajem nicą nieśm iertelności, um iejęt­
nością sam ouzdraw iania, panow aniem nad nieprzyjaciółm i w czasie bitwy,
władzą nad żyw iołam i i pow odzeniem w m iłości. W poem acie Voluspa

* K. V. M U 11e n h o ff, Deutsche AUertumskunde, 5 tomów, Berlin 1870-1900, t. IV, s.


585-587.
Religia Wolana i teozofia germańska 77

W otan w rz u ca je d n o o k o d o studni w M im ir jako zapłatę za mantyczną


wiedzę o p rz y sz ło śc i. B ardzo prawdopodobne, że ten mit przypomniał
Listowi je g o w ła sn e okultystyczne widzenia, których doznał w 1902
roku, k iedy n a p e w ien czas zaniew idział. Runy są znane głównie jako
starodaw ny sy s te m p ism a ludów północnej Europy; na system składają
się ostre, o d d z ie ln e linie, przeznaczone do pisania lub wycinania w dre­
wnie, m etalu lub k am ieniu; były również używane dla swych magicz­
nych w ła śc iw o ści w e w różbach, wezw aniach, rzucaniu losów, zaklę­
ciach i p rzy g o to w y w an iu am uletów i zaklęć. Każdy znak runiczny po­
siadał — p o z a w a rto śc ią fonetyczną i literową — własną nazwę
i sym bolikę. T rz e b a uznać L ista za pioniera volkistowskiego okultyzmu
runów, p o n iew aż on pierw szy połączył pisane runy z osiemnastolitero-
wej serii (lu b a lfa b e tu ) z zaklęciam i runicznymi Wotana, o których
wiedział z H avam al. L ist przypisał poszczególne runy do każdego z wer­
sów w y pow iedzianych przez W otana, dodając im znaczenie okultystycz­
ne i p o d su m o w u ją c ą form ułę zaklęcia. Owe okultystyczne znaczenia
i form uły m iały p o k azy w ać doktrynę i założenia odkrytej na nowo
religii w otańskiej. T ypow ym i formułami były: „Poznaj siebie, a poznasz
w szystko!” ; „ P rz y jm ij w szechśw iat w siebie, a staniesz się panem
w szechśw iata!” ; „N ie lękaj się śm ierci, ona nie ma nad tobą mocy!”;
„Twoje życie sp o czy w a w rękach Boga, zaufaj Bogu w sobie!”; „Mał­
żeństwo je s t p o d sta w ą rasy aryjskiej” oraz „Człowiek stanowi jedność
z B ogiem ” *. W n a cisk u , ja k i te form uły kładą na wewnętrzną siłę
ducha lu dzkiego i je g o tożsam ość z Bogiem, objawia się gnostyczna
natura religii w otańskiej.
\J Podobnie ja k m ag iczn ą m oc człowieka, wotanizm podkreślał również
jego m isty c z n ą je d n o ś ć z w szechśw iatem . Doktryna ujmowała świat
w k ateg o riach n iek o ń c zą c eg o się procesu transformacji przez „naro­
dzenia” , „ b y cie” , „śm ierć” i „odrodzenie” . Krążenie planet, cykl pór
roku, w zrost i u w iąd w szystkich żywych organizmów potwierdzały słu­
szność tej prostej cyklicznej kosmologii. List widział stojące za tym
procesem zm ian „podstaw ow e prawa natury”, według których przebiega
w szelka zm iana. T w ierdził, że prawa te pokazują Boga immanentnego
w stosunku d o natury. W szelkie rzeczy postrzegał jako emancję siły

* GLB 1, 1908, s. 1-25.


78 Okultystyczne korzenie nazizmu

duchowej. Stanowiąc integralną część tego zjednoczonego kosmosu cz)0


wiek zobowiązany jest do przestrzegania prostej etycznej wskazówki-
życia w zgodzie z naturą. Na jej łonie wszelkie napięcia rozpływały się
w mistycznej unii człowieka i kosmosu, zaś bliskość z własną tradycją
ludową i utożsamienie się z rasą stanowiło logiczną jej konsekwencję
Bliźniacze dokttyny tożsamości magicznej i mistycznej jedności w gnos-
tycznej religii wotańskiej Lista są charakterystyczne dla sprzecznego
charakteru dziewiętnastowiecznego romantyzmu, który stanowił literacką
i duchową odpowiedź na szersze zmiany kulturowe i społeczne w nowo­
czesnej Europie. Pisząc o motywach romantyzmu George L. Mosse za­
uważył, że:

Oszołomieni i postawieni przed wyzwaniem ludzie starali


się powtórnie nadać wartość własnej osobowości. Ale, z racji
tego, że transform acja przemysłowa i jej efekty zdawały się
wykraczać poza możliwości ich pojm ow ania (...) wielu z nich
odwracało się od racjonalnego rozwiązywania problem ów i za­
miast tego pogrążali się w głębię własnych uczuć. Owej tęsk­
nocie za identyfikacją (...) towarzyszyło przeciw ne jej dążenie
do przynależności do czegoś w iększego niż w łasna tożsamość
(...) jako że istniejące warunki społeczne były oszałamiające
i opresyjne, rom antycy poszukiwali szerszej, w szechogarnia­
jącej jedności poza obecną społeczną i ekonom iczną kondycją
człowieka *.

List również form ułow ał zasady nowej religii na podstaw ie archaicznych


m ateriałów i w opozycji do now oczesnego św iata. Jego doktryna podkreś­
lała znaczenie siły jednostkow ego ducha i kosm osu ja k o świątyni natury.
Jako rzekom a gnoza starodaw nych G erm anów religia ta m iała zostać
ponownie ożyw iona i stać się w iarą i spoiwem m oralnym nowej rzeczywis­
tości pangerm ańskiej.
D o rekonstrukcji starożytnej gnozy L ist zaadaptow ał rów nież teorie
nowoczesnej teozofii. Jego związki z teozofią m ogą być rozum iane w ka­
tegoriach dwóch odrębnych źródeł. P ierw sze z nich — to pism a Maxa

* George L. M o s s e , The Crisis o f German Ideology, New York 1964, s. 13.


Religia Wolana i teoznßa germańska 79

Ferdinanda S eb ald ta von W ertha (1859-1916). Sebaldt zaczął karierę


literacką w 1801 roku ja k o w ydaw ca czasopisma, „Das angewandte Chris­
tentum” („C h rześcijań stw o praktyczne”) we współpracy z Moritzem von
Egidy, w y b itn y m przedstaw icielem Lebensreform w Niemczech. Byt on
także płodnym tw ó rcą, piszącym o podróżach i obcych krajach. W 1897
roku zaczął p u b lik o w ać o pasłe tomy na tematy związane z płcią. Jego
Wanidis (1897) i D.I.S. Sexualreligion (1897) opisywały seksualną religię
Aryjczyków, sak raln ą praktykę eugeniczną, której celem było podtrzymanie
czystości rasy. O bydw ie te prace zostały wydane przez Wilhelma Friedricha
z Lipska, w y d aw cę zn an eg o z wielu edycji teozoficznych, i ozdobione
znakiem m agicznej sw asty k i o zaokrąglonych ramionach przez teozoficz-
nego artystę F idusa. S eb ald t w ydał następnie Genesis (1898-1903) w pięciu
tom ach, które trak to w ały o erotyce, bachanaliach, libido i manii w kon­
tekście rasisto w sk im i seksologicznym .
Ten berliński pisarz w oczywisty sposób antycypował ariozofię, ze­
stawiając doktrynę rasistowską z teoriami okultystycznymi wywiedzionymi
z własnej, niezwykłej interpretacji mitologii teutońskiej. Zawartość Wanidis
wskazuje na jego skłonność do objaśniania metafizycznej symboliki pan­
teonu germańskiego. W edług Sebaldta starożytna kosmologia aryjska była
określona przez akt kreacyjny boga Mundelföri, który wybił wszechświat
z pierwotnego, ognistego chaosu. Następnie wyodrębnił się biegunowy
dualizm charakteryzow any przez przeciwstawne sobie zasady materii
i ducha oraz płci m ęskiej i żeńskiej. Autor podkreślał, że istotą wyższości
Aryjczyków była eugenika, ponieważ tylko połączenie „czystych przeci­
wieństw” jest w stanie wyzwolić pierwotną energię leżącą u podstaw tej
biegunowości i w ten sposób wygenerować doskonale potomstwo *. Podob­
ne teorie ujaw niły się w późniejszych pracach Lista.
Pierwszym św iadectw em znajomości prac Sebaldta przez Lista był jego
nie sygnow any artykuł Germanischer Lichtdienst, zamieszczony w roku
1899 w „D er S c h e rer” („Łow ca kretów"), satyrycznym miesięczniku

* Wanidis była zamierzona jako dzido w trzech tomach: 1.1. WAN, Das W’unsclm'ä/men
der Midgarimenschen (w trzech częściach); U t. Ich'. 1111. DIS, Die arische „Sexual-Rrligian
(w trzech częściach). Pierwsze dwa tomy nie zostały nigdy wydane, ale ich zawartość moina
odtworzyć ze skrótu zamieszczonego w tomie trzecim. Maximilian F e r d i n a n d , .. Wanidis .
Der Triumph des Wahnes, t. Ul. DIS. Die arische „Sexual-Religion". Leipzig 1897. s. 5-«.
33-35,
aiiT-'..'*;’.

OkiiltYSlytrnr hii/rtili- nii/J/iini

ty ro lsk im Inźito z w ią z a n y m z m d ie m p a iijie iiiia lis k iiij w A u s tr ii* . O m a ­


väSfc- . w iając re lig ijn e zn; tez c n ie p o g a ń sk ic h oj>nisk, p a lo n y c h z o k a z ji z ró w n an ia
‘Inia z nucą, l,isl w y s u n ą ł p rz y p u s z c z e n ie , ź e ry tu a ł le n sy n ih o li/.u jc
p ie rw o tn e n a ro d z in y S ło ń c a . T w ie rd z ił ró w n ie ż , i.c s w a s ty k a je s t św ięty m
sy m b o le m a ry jsk im , p o n ie w a ż p o c h o d z i o d r r iw r i /t t ir l ( o g n is te g o w iru),
p rzy p o m o c y k tó re g o n a p o c z ą tk u d z ie jó w M u n d e lM ii p o w o ła ł k o sm o s do
istnienia. W e w rześn iu 1003 ro k u w w ie d e ń s k im p e rio d y k u o k u lty sty c z n y m
„ l) ie C inosis” u k a z a ł się a rty k u ł U s ta , k tó ry p o tw ie rd z a ł j e g o z a p o ż y c z e n ia
od Scfoaldla. O m a w iał w nim „ s ta ro a ry js k ą re lig ię s e k s u a ln y ” o ra z m is­
ty c z n ą k o sm o g o n ię , k tó re j e ta p y /¡lu s tro w a ł p rz y p o m o c y ta k ic h h ie ro ­
g lifó w ja k : l ^ < |> b F t £ D - |J() ra /- p ie rw s z y p o ru s z y ł w n im L ist p ro b ­
lem y n ie śm ie rte ln o śc i d u sz y , re in k a rn a c ji i d e te rm in a c ji k a rm ic z n e j. R o z­
ró ż n ił e g z o te ry c z n ą (w o ta ń s k ą ) i e z o te ry c z n ą ( a rm a n ic z n ą ) fo rm ę religii
i w s p o m n ia ł o c a łk o w ite j w ła d z y w ta je m n ic z o n y c h n a d z w y k ły m i ludźm i
w śró d sta ro d a w n y c h G e rm a n ó w . T e u to ń s k ic h b o g ó w , W o ta n a , D onara
i L o k ie g o z in te rp re to w a ł j a k o s y m b o le e z o te ry c z n y c h id ei k o s m o lo g ic z ­
n y c h , c o d la w s p ó łc z e sn y c h s ta n o w iło c a łk ie m w y ra ź n e p ię tn o myśli
S e b a ld ta * * . A rty k u ł te n ś w ia d c z y o z a in ic jo w a n iu p r z e z L is ta p ro c esu
a rty k u ło w a n ia z a ło ż e ń g e rm a ń s k ie j re lig ii o k u lty s ty c z n e j, k tó re j p ry n ­
c y p iu m sta n o w i c z y s to ś ć ra so w a .
W c ią g u k o le jn y c h k ilk u lat p ism a L is ta s ta ły się o tw a r c ie teo z o fic z n e.
S p o rz ą d z a ł n o tatk i i p rz y p is y , o d n o s z ą c e d o ta k ic h d z ie ł, j a k D o k try n a
ta je m n a H e le n y B ła w a ts k ie j, k tó re j n ie m ie c k ie tłu m a c z e n ie u k a z a ło się
w o d c in k a c h w w y d a w n ic tw ie W ilh e lm a F rie d ric h a n a p r z e ło m ie w iek ó w ,
c z y d o n ie m ie c k ie g o w y d a n ia T h e L o s t L e m u r ia ( 1 9 0 5 ) W illia m a S co tta-
-E llio ta z je g o o p isa m i b a ś n io w y c h , z a to p io n y c h k o n ty n e n tó w i z ag in io ­
n y ch c y w iliz a c ji. N a o z n a c z e n ie s ta ro d a w n y c h n a ro d ó w L is t n ie używ ał
ju ż te rm in u „ G e rm a n ie ” c z y „ lu d ” , a le „ A rio -G e rm a n ie ” i „ ra s a ” , ja k

* [Guido List], Germanischer Lichtdienst, „Der Scherer” , nr 4 z 17 czerwca 1899 r., s.


5. Polityczna charakterystyka tego pisma — zob. André B a n u 1 s, Das völkische Blatt. Der
Scherer, „Vierteljahreshefte für Zeitgeschichte” , nr 18 z 1970 r., s. 196-203.
** Guido L i s t , Die esoterische Bedeutung religiöser Symbole, „Die Gnosis”, nr 1 z 1903 r.,
s. 323-327. List i Sebaldt znali się osobiście, potwierdza to ulotka z dedykacją dla „Guido
von Lis^T, dem sinnenden Forscher, von Maximil. Sebald A , Sonnen wend 1906” , w: Diap-
hetur, 1905 (archiwum Ekkeharda Hieronimusa, Hanover). Użycie A zamiast Y często
występuje w rękopisach Lista.
Religia Wolana i teozofia germańska 81

edvby podkreślał ich tożsamość z piątą rasą podstawową w etnologicznym


Bławatskiej. Kapłani Wotana, których List opisywał na początku
S c h e m a c ie
lat dziewięćdziesiątych, obecnie przekształcili się w gnostyczną elitę
wtajemniczonych (Armanenschaft), która odpowiadała hierofantom z kart
Doktryny tajemnej. Opracowanie Die Rita der Ario-Germanen (Święto
\no-Germanów. 1908) w domniemanej relacji o wierzeniach Ario-Ger-
manów przytaczało istotne części kosmogonii teozoficznej. Szczegółowo
opisał jawne i ukryte bóstwa, stworzenie wszechświata z boskiego tchnie­
nia. pierwotny ogień jako źródło energii dla siły przypominającej Fohat
o m stopniową ewolucję kosmosu według porządku „praw natury". Na-
ełówki rozdziałów uzupełniono tajnymi teozoficznymi pieczęciami
*. Na tym etapie podstawy światopoglądu Lista tworzyła synteza
teozofii i mitologii germańskiej. W pierwszych trzech z jego „raportów
badawczych” , opisujących wyimaginowane wierzenia starożytnych Teu-
iooów, pojawiało się nawet okazjonalnie słowo „teozofia” **.
List posiadał znaczną wiedzę na tematy teozoficzne. Klasyfikował
życie według „wielkości” , która miała wzrastać w miarę przechodzenia
przez kręgi. W spom inał również o statkach powietrznych i cyklopich
budowlach Atlantydów ***. Wydana w 1910 r. Die Religion der Ario-
Germanen Lista prezentowała długą dyskusję na temat kosmicznych
cyklów w hinduizm ie, które zainspirowały hipotezę o kręgach Bławatskiej.
List był wyraźnie zafascynowany numeryczną zgodnością pomiędzy aryt­
metycznym rebusem z „Grimnismal” z Eddy i liczbą lat w hliyuga,
najkrótszym i najbardziej schyłkowym z cyklów hinduistycznych. Uznał
Doktiynę tajem ną Bławatskiej za źródło dla własnych spekulacji****.
W tej samej książeczce podjął też analizy astrologiczne, a właśnie w tym
samym roku W ydaw nictw o Teozoficzne zaczęło publikować pierwsze
popularne czasopism a astrologiczne*****.
W ydana także w 1910 roku praca Lista Die Bilderschrift der Ario-
•Germanen (Piktografia Ario-Germanów) (1910) jeszcze szczegółowiej

* GLB 3, 1908, s. 15, 19-23.


** GLB 1, 1908, s. 37, 45, 66; GLB2,1908, s. 3; GLB 3, 1908. s. 190.
*** CLB 3, 1908, s. 19, 22. U Bławatskiej te tematy występujew The Secrei Docnine,
wydanie trzecie, London 1893,1. 11, s. 72.
*♦** Guido L i s t , Die Religion der Ario-Germanen, Zürich 1910, s. 91-93.
***** Tamte, s. 29-36.
82 Okultystyczne korzenie nazizmu

opisywała teozoficzną kosm ogonię: relacja o boskim objaw ieniu napomykała


0 trzech Logoi i wynikających z nich kręgach ognia, pow ietrza, w ody i ziemi.
Zobrazował je przy pom ocy hinduistycznych znaków , k tó re przytaczała
Bławatska, zaś pierw sze cztery kręgi utożsam ił z c ztere m a m itologicznym i
teutońskimi domenami, M uspilheim , A sgard, W anenheim i M idgard, zamie­
szkałymi odpowiednio przez ogniste sm oki, pow ietrznych bogów , gigantów
morskich i ludzi. Inspiracja pism am i B ław atskiej znalazła św iad ectw o także
w przyjęciu tezy o siedm iu rasach podstaw ow ych d la k a żd e g o kręgu. List
uważał, że A rio-G erm anie rep rezen tu ją piątą, w łaśnie ż y ją cą , rasę w obec­
nym kręgu, zaś poprzedzającym j ą czterem rasom p rzy p isał n azw y m itycz­
nych teutońskich gigantów. A tlantydów z czasów potopu utożsam ił z rodem
giganta Bergelmira, który, według m itologii nordyckiej m iał przetrw ać potop:
trzecia rasa m iała być spokrew niona z gigantem T h ru d g elm irem . Podobnie
jak Bławatska List uważał, że ow a trzecia rasa (u niej — L em uryjczycy) była
pierwszą, która rozm nażała się p rzez reprodukcję seksualną. W cześniejsze
dwie rasy, krewni Y m ira i O rgelm ira, były androgynam i i w oczyw isty
sposób odpowiadali rasie astralnej i h yperborejskiej z pism B ław atskiej *.
' Tę germanizację teozofii zilustrow ały trzy tabele, rozm ieszczone w apen-
dyksie. Pierwsza z nich p rzedstaw iała ew olucyjne sta d ia kręgu przez
jeden pełny cykl, począw szy od jed n o ści przez w ielość, aby skończyć
znów w stadium zjednoczenia. T eorie teozoficzne, d o ty czące objaw ionych
1 nieobjawionych bóstw , trzech L ogoi, pięciu dom en zw iązan y ch z żyw io­
łami (teraz w raz z żyw iołem eteru) i p ojaw ienia się rodzaju ludzkiego,
List uzupełnił o m itologiczne ekw iw alenty germ ańskie. B oski byt nazwał
Allvater, zaś jego trzy m anifestacje w trzech L ogoi: W otan, W ili i We.
Serie odwróconych trójkątów o raz tryskelionów i sw asty k o ram ionach
zwróconych w kierunku przeciw nym do ruchu w skazów ek zegara stanowiły
symbole kosm icznego rozw oju w dolnym łuku cyklu (tj. rozw ój od jedności
ku wielości), natom iast ich odpow iedniki o ram ionach zw róconych zgodnie
z kierunkiem ruchu w skazów ek zegara oraz trójkąty stojące o stry m kątem
do góry sym bolizowały pow rót do bóstw a. U kośne nałożenie na siebie
owych „opadających” i „w znoszących się” znaków tw orzyły złożone
sym bole, jak heksagram i krzyż m altański. List tw ierdził, że te złożone
znaki były w najw yższym stopniu sakralne, poniew aż obejm o w ały dwie
Religią Woiana i teozofta germańska 83

antytetyczne siły w szelkiego stworzenia: jako symbole obrazujące zenit


w ielości w najd alszy ch granicach cyklu odnosiły się do ario-germańskich
ludzi-bogów , n ajw yższej form y życia, jaka kiedykolwiek powstała we
w szechśw iecie. D w ie kolejne tabele pokazywały kabalistyczny schemat
korespondencji pom iędzy roślinam i, drzewami, ptakami i bogami z klasycz­
nego i g e rm a ń sk ieg o panteonu *. Franz Hartmann pochwalał tę pracę,
porów nał je j zasięg d o zasięgu Isis Unveiled Bławatskiej i cenił Lista za
odkrycie zg o d n o ści m iędzy doktryną germańską a hinduistyczną **.
W roku 1914 L ist opublikow ał szósty i ostatni ze swych ,/aportów
badaw czych” . D ie U rsprache d e r Ario-Germanen (Prajęzyk Ario-Ger-
m anów ), w którym do opisu starodawnej przeszłości narodowej wprowadził
jeszcze bardziej teozoficzne tezy. Podstawowym rasom Lemurian i Atian-
tydów przy p isał ziem ie na zatoniętych kontynentach zgodnie ze spekula­
cjam i W illiam a Scotta-E lliota, którego mapę reprodukował. List głosił
także, że p rehistoryczne m egality i olbrzymie samotne skały, znajdujące
się w D olnej A ustrii, są św iadectw em przetrwania atlantydzkiej „wyspy”
w sercu n ow oczesnego kontynentu europejskiego. W wykresie zamiesz­
czonym p rzy końcu raportu próbował pogodzić geologiczne okresy ewo­
lucji ziem i w edług ustaleń współczesnej paleografii ze stadiami teozoficz-
nych kręgów m ającym i trwać cztery miliardy trzysta dwadzieścia milionów
lat oraz z ka lp a z chronologii hinduistycznej ***.
D laczego teozofia stała się tak istotną częścią gnozy Lista? Odpowiedź
na to pytanie tkw i w ów czesnej popularności teozofii i w fakcie, że wielu
rzeczników T ow arzystw a L ista interesowało się okultyzmem. Friedrich
W annieck był zarów no zaangażowanym spirytualistą, jak też zwolennikiem
w iary w teozoficznych m ahatm ów Morya i Koot Hoomiego****; generał

* GLB 5, 1910, s. 22 i 55, tablice I. II i III. Tablica II jest uzupełniona przypisami do


tekstu na temat okultystycznych „korespondencji". Agrippa von N e 11 e s h e i m. De occulta
philosophia, 1533 i mętna praca współczesna, S . S c h w e i n b u r g - E i b e n s c h i t z , Studien
eines Feldmarschalls über das Priester-Orakel der allen Hebräer, Baden 1895. Wymienionym
w powyższym tytule feldmarszałkiem był Christoph Gottfried von Engelhardt (z/n. 1767),
który znal myśl teozoficznu i kabalistyczną tajemnych stowarzyszeń swojej epoki.
** Franz H a r t m a n n , Rundschau in der ausländischen theosophischen Literatur,
„Neue LotusblUten”, nr 2 z 1910 r.. s. 370.
*** G lH 6 1914 s 19-24, tablica i
Friedrich Wa'nnieck do Guida Lista. list z I2gnidnia 1914. cytowany w: Balz!,.
op. cit., s. 183-186.
84 Okultystyczne korzenie nazizm u

Blasius von Schem ua (1 8 5 6 -1 9 2 0 ) od 1890 ro k u b y ł z w ią z a n y z mistyczną


szkołą A loisa M ailandera w D arm stadt, w śró d z w o le n n ik ó w któ reg o znale­
źli się także Franz H artm ann i W ilh e lm H ü b b e -S c h le id e n . Schem ua był
w ybitnym teozofem , a także p rz y ja cie le m D y m itra G eo rgiew itza-W eitzera
(1873-1949), w ydaw cy „ Z en tralb latt fü r O k k u ltis m u s” i a u to ra kilku okuł-
tystycznych prac o p u b likow anych p o d p se u d o n im e m G . W . S u ry a * ; M ax
Seiling napisał rozpraw ę o M a ila n d erz e , a tak ż e in n e k sią żk i na tematy
spirytualistyczne i okultystyczne; F riedrich S c h w ic k ert (1 8 5 7 -1 9 3 0 ) intere­
sow ał się pracam i sir E d w ard a B u lw e ra-L y tto n a i n a p isa ł stu d iu m o eliksi­
rze życia, był on ró w n ież je d n y m z w io d ą cy c h a stro lo g ó w w iem arskich
N iem iec **. S zw ajcar Karl H eise był c z ło n k ie m k u ltu M a z d y i, w raz z bra­
tem H einrichem , p row adził n ied a lek o Z u ry c h u k o m u n ę p o d n a zw ą „Arya-
na” ***. W ladim ir von E gloffstein p arał się c h ro n o lo g icz n y m i spekulacjami
dotyczącym i c yklów i był a u to re m e zo tery czn ej h isto rii K ościoła. W reszcie
był w śród nich także Jörg L anz-L iebenfels, k tó reg o w ła sn a w e rsja rasowego
okultyzm u w iele zaw d zięczała teozofii. L ist z ap o ż y cz y ł o d te g o młodszego
od siebie pisa rza n iek tó re idee: o k u lty sty c z n e g o z n a c z e n ia z ak o n u templa­
riuszy, m anichejskiej w alki m ięd zy ra są m istrz ó w (A rio -G e rm a n ie) a rasa­
mi słow iańskim i (nieary jsk im i) o ra z te o rię na te m a t p ierw o tn e j ojczyzny
A ryjczyków , nie istn iejąceg o p o larn e g o k o n ty n e n tu A rk to g ä a ****.

* Willy S c h r ö d t e r , Die Geheimkünste der Rosenkreuzer. Warpke-Billerbeck 1954,


s. 121.
** Friedrich S c h w i c k e r t , Das Lebenselixier in Bulwers Romanen, Leipzig 1918.
W latach dwudziestych Schwickert opublikował kilka standardowych tekstów o teorii astro­
logii, w których posługiwał się deterministyczną metodą francuskiego astrologa Morina de
Villefranche (1583-1656), doradcy Ludwika XIII, Ludwika XIV i kardynała Richelieu.
*** Karl Heise pisał o kulcie Słońca, reinkarnacji, ciele astralnym i cudach. Tematy te
były w oczywisty sposób związane z kultem mazdajskim, który około 1900 r. w Stanach
Zjednoczonych wprowadził Otto Hanisch (1856-1936), niemiecki emigrant z Poznania.
Hanisch używał imienia Otoman Zar-Adusht Ha’nish i głosił, że urodził się w Teheranie;
przypuszczalnie w ten sposób chciał uwiarygodnić rzekomo zaralustriańskie korzenie popu­
laryzowanego kultu. Mazdaizm rozprzestrzenił się w Europie w pierwszej dekadzie XX
wieku. Szczegóły podają: Ellic H o w e , Astrology and the Third Reich, Wellingborough
1984, s. 85 i James W e b b , The Occult Establishment, La Salle 1976, s. 32, 74.
***» Po raz pierwszy List wspomniał o templariuszach w: GLB 2, 1908. s. 64. Czerpał
obficie z teorii Lanza o rasowym dualizmie (GLB 2a, 1911. s. 66-71). Kontynent Arktogäa
po raz pierwszy przywołał w GLB 4, 1909, s. 2. Mapę, pokazującą jego ulokowanie i kształt,
opublikowano w „Ostara” I, nr 50 z 1911 r„ s. 8; List użył jej w D-ML, t. 1, 119.
Religia Wolana i leozojia germańska 85

T e o z o fia , k tó ra z p u n k tu w idzenia edukacji, intelektu i warunków spo­


łec zn y c h w y ra ż a ją c y c h j ą ludzi nie mogła być interesująca, oferowała im
w szak że in te g ra ln ą w iz ję św iata, w której teraźniejszość była rozumiana
w k a te g o ria c h o d le g łe j przeszłości. O w a wyimaginowana przeszłość legi­
ty m o w ała w ie le ró ż n o ro d n y c h koncepcji społecznych, politycznych i kul­
tu raln y ch , j a k ra siz m , m ag ia i elityzm hierofanów, a wszystkie one były
n e g ac ją św ia ta n o w o czesn eg o . C hociaż owo uzasadnienie nie było tradycyj­
ne, a ra c z e j m ito lo g ic z n e , zaw ierało wszakże naukowe odkrycia teraźniej­
szości, p o c z u c ie d u ż e g o znaczenia w społeczeństwie i historii oraz od­
n iesie n ia n a d p rz y ro d z o n e . Dla ludzi, których niepokoiła różnorodność
w sp ó łc z e sn y c h n u rtó w rozw ojow ych, taka perspektywa mogła wydawać
się a tra k c y jn a . W n a jle p szy m razie ow e okultystyczne przekonania mogły
w sp ie rać i u sp ra w ie d liw ia ć o p ó r przeciw procesom społecznej przemiany,
w n a jg o rs z y m z a ś — tw orzyły fantastyczny świat, który stanowił punkt
o d n ie sie n ia d la lam e n to w a n ia nad teraźniejszością. Posiadacze prawdziwej
g n o z y m o g li w z a je m n ie się pokrzepiać, przekonani o własnej wyższej
m ąd ro ści.
R O ZD ZIA Ł 5

Armanenschaft

Mitologia Lista o władzy kapłanów W otana odwoływała się do sprawo­


wania władzy przez wtajemniczonych, zarówno w prehistorycznym po­
rządku społecznym, jak i w świecie nowoczesnym. Koncepcję tę wpraw­
dzie sformułował po raz pierwszy w wykładach i artykułach z lat dziewięć­
dziesiątych XIX wieku, ale dopiero w 1908 roku pojawiła się jako naczelny
element jego fantazji. Źródła terminu Armanenschaft, które List stosował
na określenie owej starożytnej hierarchii, można doszukiwać się w jego
adaptacji mitu teutońskiego, który przytacza Tacyt w Germ anii*. Według
rzymskiego autora, Germanie przechowali wiedzę na tem at swych począt­
ków w tradycyjnych pieśniach, w których wysławiano zrodzonego z ziemi
boga Tuisco oraz jego syna Mannusa, będących założycielam i rasy. Man-
nusowi przypisywano trzech synów, od których imion wzięły nazwy trzy
plemiona starożytnych Germanów: plem iona z wybrzeża były zwane
„Ingaevones”, z głębi lądu „Herm iones”, a pozostałe „Istaevones”. W prze­
ciwieństwie do Tacyta i innych historyków, którzy próbow ali przyporząd­
kować te ludy do znanych wcześniej nazw, List uważał, że określenia te
odnoszą się do stanów społecznych w narodzie ario-germ ańskim **. Tak
więc „Ingaevones”, „Herm iones” i „Istaevones” mieli w jeg o interpretacji
reprezentować stan rolniczy, stan mędrców oraz stan wojskowy. Stan
mędrców, owi królowie-kapłani, stanowili podstaw ę politycznej fantazji
Lista. Zgermanizowaną form ą słowa „H erm iones” — „A rm anen” określał

* Cornelius T a c i t u s , Germania, w: Comeiii Taciti Opera Minora, wyd. M. Winter-


bottom i R. M. Ogilvie, Oxford 1975, s. 37-62. s. 38.
** GLB 2, 1908, s. 4.
Amumenschafi 87

spadkobierców słonecznego króla, natomiast kapłanów nazywał „Armanen-


schaft” *.
K apłani-królow ie mieli być jakoby odpowiedzialni za wszelkie rządy
i edukację w starożytnym społeczeństwie; funkcje te były usprawiedliwione
ich głęboką m ądrością. Granice owej mądrości wyznaczała gnoza ger­
mańskiej teozofii, a posiadanie owej gnozy było uważane za absolutne
i sakralne uzasadnienie politycznej władzy wtajemniczonych. Społeczeń­
stwo było uporządkow ane w warstwy według stopnia wtajemniczenia
w gnozę. L ist podkreślał, że dostęp do niej nie był jednakowy dla
w szystkich członków społeczeństwa. Wspominał o dwuwarstwowym sy­
stemie egzoterycznego i ezoterycznego wprowadzenia w gnozę. Doktryna
egzoteryczna (w otanizm ) przyjęła popularną formę mitów i opowieści
parabolicznych przeznaczonych dla niższych klas, zaś doktryna ezote­
ryczna (arm anizm ) dotyczyła tajemnic gnozy i ograniczała się do kan­
dydatów na w ysokie stanowiska. Ponieważ Armanenschaft stanowiła
ciało odpow iedzialne za edukację, taka segregacja mogła być łatwo
przeprow adzona **.
O pisując strukturę Armanenschaft List zapożyczył różne koncepcje
z m asonerii i różokrzyżowców. Podzielił elitę kapłańską na trzy warstwy,
które odpow iadały stopniom ucznia, czeladnika i mistrza w hierarchii loży
m asońskiej. K ażdy stopień odpowiadał poziomowi wtajemniczenia w gno­
zę. M ając przed oczam i obraz masońskich obrządków, List głosił, że
każdy stopień starodaw nej elity kapłańskiej posiadał swoje własne znaki
i hasła. N ow icjusz przez siedem lat uczył się Eddy i podstaw teozofii.
zanim m ógł w stąpić na stopień brata. Jako brat podróżował do innych
centrów arm anicznych, aby zyskać doświadczenie w pracy kapłana, rzą­
dzącego i nauczyciela. Po siedmiu latach nauki w’ ramach tego stopnia
odpow iednio w ykształcony brat mógł osiągnąć stopień mistrza i zostać
w pełni inicjow anym . Zyskiwał wtedy dostęp do najwyższych tajemnic
gnozy, które nie m ogły być przekazywane przy pomocy języka. List
opisyw ał ow e tajem nice używając takich okultystycznych formuł, jak.
„zagubione m istrzow skie słowo” , „niewypowiedziane imię Boga czy
„kam ień filozofów ” (term iny te zaczerpnął z osiemnastowiecznej wiedzy

* CU ł l. 1908. s. 32.
** 07.» 2. 1908. s. 17.
88 Okultystyczne korzenie nazizmu

masońskiej, kabalistycznej i alchemicznej) lub przez znak „y^A rehiso


wymyślone przez siebie gockie hasto złożone z pięciu samogłosek**
List zaczerpnął więc z masonerii model zhierarchizowanej warstwy ka
fańskiej, której władza pochodziła z wtajemniczenia.
Obok określenia władzy mistrza nad podporządkowanymi mu braćmi
ów gnostyczny system stopni podpierał zbiorową władzę Armanenschafi
nad większą częścią społeczności profanów. Było powołane do korzystania
z „wyższych przywilejów” i posiadało wśród ludzi „wysoką i świętą
pozycję” **. Miało wpływ na wszystkie sprawy związane z rządami, zaś
król i arystokracja byli wybierani spośród wysokiego kolegium mistrzów
2 racji tego, że gnoza kapłanów zawierała w sobie elementy nauki, religii
i prawa mogli oni sprawować całkow itą władzę jako nauczyciele, kapłani
i sędziowie ***. Ośrodki armaniczne lub „miejsca najwyższe” (Halgadome)
były siedzibą rządzących, m iejscam i, gdzie znajdowały się szkoły i są-
dy ****. W szelka władza była otoczona absolutną św iętością*****.
Spisując relację o historii Arm anenschafi List nieustannie czerpał z okul­
tystycznych m ateriałów dotyczących różokrzyżowców, alchem ii, zakonów
rycerskich i wolnej masonerii. T w ierdził, że m im o likwidacji w czasach
starodawnej Germ anii, Arm anenschafi przetrw ała do czasów współczes­
nych, ponieważ jej święta gnoza była chroniona przez tajem ne towarzystwa
różokrzyżowców i masonów, zakony rycerskie i uczonych m agów z czasów
renesansu, którzy byli szerm ierzami nauk hermetycznych i kabalistycznych.
Związek pom iędzy tymi różnymi grupam i leży w odwołaniu się nowoczes­
nego odrodzenia okultystycznego do zagm atw anej m itologii teozofów
i tajem nych bractw z XVIII wieku. A żeby pojąć przyjęcie przez Lista
ow ych grup jak o społecznych pośredników arm anicznej w iedzy w czasach
jej upadku, m itologie te w ym agają w yjaśnienia.
H istoria m istyfikacji, o których będzie tu m owa, m oże być właściwie
zrozum iana tylko w odniesieniu do rozw oju nurtu irracjonalizm u w połowie

* GLB 2, 1908, s. 41; GLB 6 [1914], s. 347-364.


** GLB 2, 1908, s. 18.
*** GLB 2, 1908, s. 4.
**** GLB 2, 1908, s. 20.
***** Legitymizacja sakralna (bądź sakralizacja) instytucji społecznych nakładała na nie
status ontologiczny o najwyższym walorze. Peter L. B e r g e r, The Social Reality o f Religion,
London 1969, s. 38-60.
Armunenschafi 89

XVIII w ieku. T re n d ten był po części reakcja na postawę wprowadzania


praktycznych reform , którą reprezentowali oświeceni, absolutni książęta
w N iem czech, a któ ra okazała się niezgodna z tradycyjnymi przywilejami
prawnym i, n iety k a ln o ścią Kościoła czy też z popularnymi przesądami,
Reforma ośw iecen io w a była dla wielu ludzi zagrożeniem, ponieważ wywo­
łane n ią z m ia n y b urzyły długo akceptowany status i wartości kulturowe.
Ludzie ci znaleźli w irracjonalizm ie poręczną broń ideologiczną przeciw
tendencjom innow acyjnym . Istniały także starsze źródła nowego zjawiska
irracjonalizm u: tradycyjna przynależność religijna, pobożność i nieustanna
fascynacja m isty czn y m kluczem do zagadek natury, która znalazła swój
wyraz w trad y cy jn y ch naukach okultystycznych. Nowy ¡racjonalizm był
więc p roduktem przew artościow ania zdolności emotywnych i intuicyjnych,
na które n ałożył się brak zaufania i strach przed analitycznym rozumowa­
niem, m aterializm em i em piryzm em . Ten duchowy klimat rozprzestrzeni!
się w N ie m c ze c h w drugiej połowie XVIII wieku, powodując powstanie
wielu sekt i stow arzyszeń zainteresowanych okultyzmem i tajemniczością.
Grupy te s ą odpow iedzialne za odnowienie zainteresowania arkanami
wiedzy alch em iczn ej, różokrzyżowcam i i wolną masonerią*.
Początki ru ch u różokrzyżow ców datują się na początek XVII wieku,
kiedy to u k a za ły się w Kassel dwa anonimowe manifesty różokrzyżowców
1 zw iązane z n im i C hym ische Hochzeit Johanna Valentina Andreae
(1586-1654). M an ifesty te obwieszczały istnienie tajemnego bractwa,
które d ą ży ło d o „uniw ersalnego i podstawowego przekształcenia całego
świata” . P rzypuszczalnie bractwo to założył Christian Rosenkreutz, niemie­
cki m istyk, k tóry m iał żyć w latach 1378-1484. Wspomnianą przemianę
m ożna b ęd zie osiągnąć przez połączenie religii protestanckiej z magią,
alchem ią i k a b a łą o raz ówczesnym i osiągnięciami nauki i medycyny.
Francés Y ates dow odziła, że manifesty, o których mowa, wyrażały nadzieje
ogniskujące się w okół Fryderyka II, elektora Palatynatu, jako „polityczno-
-religijnego p rzy w ó d cy wyznaczonego do rozwiązania problemów epoki”.
Ich treść p re ze n to w ała pewien rodzaj hermetycznego odrodzenia wśród
intelektualistów protestanckich wczasach, w których zanikły już oryginalne

* 1. M. R o b e r t s, The Mylhotogy ofthr Srcrrt Socitlies, London 1972, s. 90-117. Sekly


osiemnasiowiecznc dokładnie omówił Augustę V t cl n e, occuiies du rornaMisme,
2 tomy, París 1928.
90 Okultystyczne korzenie nazizmu

herm etyczne im pulsy piętnastow iecznego ren esa n su *. A tra k c y jn o ść takiego


zam ierzenia w czasach zdecydow anych a n ta g o n iz m ó w id e o lo g iczn y ch i re­
ligijnych w przededniu w ojny trzy d ziesto letn iej w y d a je się o czy w ista. Od
siedem nastow iecznych p o czątków o w ej m isty c z n e j p o b o ż n o ś c i, utopijnych
nadziei i koncepcji h erm ety czn o -k ab alisty czn y ch , m it ró żo k rz y żo w có w
nieustannie fascynow ał licznych in telek tu alistó w , k tó ry c h p o c ią g a ło poszu­
kiwanie ukrytej w iedzy w raz z o b ie tn ic ą o d n o w y m o ra ln e j. K lau s Epstein
zauważył, że m it ów w szczególny sp o só b p o c ią g a ł k o n se rw a ty s tó w , ponie­
waż podkreślał w artość tradycyjnej m ąd ro ści d la p rz y s z łe g o ro zw o ju **.
Różokrzyżowcy z początków XV II wieku tylko po części byli zainte­
resowani alchemią, natom iast późniejsze fale odrodzenia m itu kładły
wielki nacisk na prawo do posiadania tajników transm utacji i wiedzy
„kamienia filozoficznego” lub eliksiru życia. W roku 1710 we W rocławiu
ukazała się praca pod tajemniczym tytułem D ie w arhajfte u n d vollkommene
Bereitung des Philosophischen Steins der B rüderschaft aus dem Orden
des Gülden- und Rosen-Creutzes. Jej autorem był S incerus R enatus, czyli
w rzeczywistości Sigm und Richter, śląski pastor, który studiow ał pisma
Paracelsusa i Jakoba Boehme. W św ietle odkryć innych starych dokum en­
tów, dotyczących Europy Środkowej C hristopher M cIntosh w ysunął przy­
puszczenie, że szerzący się w drugiej połow ie X V III w ieku ruch alchem icz­
ny istniał pod nazw ą Gold- und R osenkreutz. W roku 1747 lub w 1757
w Berlinie powstał quasi-masoński zakon różokrzyżow ców o takiej nazwie.
Był on zorganizowany według dziew ięciostopniow ej hierarchii opartej na
koncepcji kabalistycznego Drzewa Życia. O d schyłku lat osiem dziesiątych
XVIII wieku, kiedy król Fryderyk W ilhelm II i je g o pierw szy minister
Johann Christoph von W öllner zostali przyjęci do niej ja k o bracia, or­
ganizacja ta nabrała znaczenia politycznego, id eo lo g ia zakonu łączyła
w sobie mistycyzm z konserwatyzm em i postaw ą anty o św iecen io w ą ***.
List znał materiały dotyczące różokrzyżow ców , o czym św iadczy uży­
wanie przez niego dziesięciostopniow ej k abalistycznej hierarchii, szcze­

* Frances Y a t e s , The Rosicrucian Enlightenment, London 1972, s. 40.


** Klaus E p s t e i n , The Genesis o f German Conservatism, Princeton 1966, s. 84-11I.
*** Christopher M c I n t o s h . The Rosy Cross Unveiled, Wellingborough 1980, s. 72-100.
Por. Horst M ö l l e r , Die Bruderschaft der Gold- und Rosenkreuzer, w: Freimaurer und
Geheimbünde in 18 Jahrhundert in Mitteleuropa, wyd. Helmut Reinalter, Frankfurt/Main
1983, s. 199-239.
Armanenschaft 91

gólnej dla niektórych zakonów różokrzyżowych. Mógł zapożyczyć tę


ideę od F ranza H artm anna, który prawdopodobnie znał różokrzyżową
strukturę angielskiego zakonu Hermetic Order of Golden Dawn (Her­
metycznego Z ak o n u Z łotego Brzasku), ponieważ utrzymywał kontakty
z Theodorem R eussem , który w 1902 roku zakładał nieregularne masoń­
skie i różokrzyżow e loże w Niemczech pod zwierzchnictwem Williama
Westcotta, czło n ka-założyciela Golden Dawn*. W każdym razie litera­
tura na tem at różokrzyżow ców w początkach stulecia w Niemczech była
dość obfita. Pisali o nich zarówno Franz Hartmann, jak i Rudolf Steiner,
zaś w 1905 roku w czasopiśm ie Zillmanna ukazał się reprint pochodzą­
cego z końca X V III w ieku tekstu alchemiczno-różokrzyżowego **. List
utrzymywał, że różokrzyżow cy XVII i XVIII wieku byli przedstawicie­
lami arm an iczn ej gnozy i jednocześnie zbierał wokół siebie skrytą
i m ocną grupę adeptów sw ojej tajemnej tradycji. Poza przychylną reak­
cją ze strony teo zo fó w należy również wziąć pod uwagę ambicje pier­
wotnych różokrzyżow ców . W kontekście, jaki List nadaje postulowanej
„uniw ersalnej i podstaw ow ej przemianie” ma ona znaczenie narodowego
odrodzenia przez p onow ne odkrycie tradycyjnej ario-germańskiej mąd­
rości.
Przed b liższym przyjrzeniem się rzekomemu ocaleniu armanizmu przez
tem plariuszy trz e b a w spom nieć o wmieszaniu tego zakonu w okultyzm.
Mamy tu do czy n ien ia z dw iem a odrębnymi mitologiami templariuszows-
kimi: ze śred n io w ieczn y m i legendam i o templariuszach i dziedziczeniu
ich tradycji p rzez osiem nastow ieczną masonerię. Założony w 1118 roku
rycerski zakon tem plariuszy pierwotnie był religijnym zakonem militarnym,
biorącym ud ział w k ru cjatach; w 1291 roku zmuszono go do opuszczenia
Ziemi Ś w iętej. P ó źn iej zakon stał się ofiarą oszczerczej kampanii, roz­
pętanej p rzez k ró la F ran cji, który z zaw iścią patrzył na ich bogactwo
i w pływ y w sw o im królestw ie. Oskarżył on templariuszy o praktyki
satanistyczne, p ew n e p erw ersje i bluźnierstwa, m.in. kult ogromnego idola
w k ształcie lu d zk iej głow y. Z akon poddano bezlitosnym prześladowaniom,

* Towarzystwo Różokrzyżowców w Niemczech i kontakty Hartmanna z Reussem oma­


wiają Ellic H o w e i Helmut M ö l l e r , Theodor Renss Irregular Freemasonry in Germany,
1900-1923, „Ars Quatuor Coronatorum", nr 91 z 1978, s. 28-47.
** Geheime Figuren der Rosenkreuzer aus dem löten und I7ten Jahrhunden, „Neue
Metaphysische Rundschau”, nr 12 z 1905 r., s. 41-48.92-98.
92 Okultystycyie korzenie nazizmu

a jego przywódców spalono na stosie w 1314 roku. Mimo praw


dopodobnej faiszywości łych oskarżeń historia otoczyła pamięć o temp
lariuszach aurą tajemniczości i herezji *. Prześladow ania z czasów
średniowiecza miały pewien wpływ na zaadaptowanie ich mitu nr7P7
masonerię.
W początkach X V III w ieku zaczęło przybyw ać n ow ych grup nowo­
czesnej masonerii. T rzeba podkreślić, że ta now a o rg an izacja była in­
stytucjonalnie zw iązana z daw nym i roboczym i lożam i praktykujących
m urarzy i m istrzów budow lanych, które pow staw ały w X IV i XV wieku
W olnom ularze zaczęli przyłączać się do działających lóż p od koniec XVII
w ieku, tw orząc organizację, w ram ach której ludzie w y k o n u jący zawód
i przedstaw iciele w yższych klas m ogli spotykać się w celu om ów ienia
w spółczesnych spraw i interesów w stosow nej, o św ie cen io w ej atm osferze.
N ow a instytucja odziedziczyła po sw ej poprzedniczce o b rząd k i i tradycje
cechow e, które stały się alegoriam i i sym bolam i ich deisty c zn ej, braterskiej
doktryny. W krótce po oficjaln y m ukonstytuow aniu m aso n erii w Anglii
w 1717 roku przeniosła się on a na kontynent. W N iem czec h , gd zie rozwój
różnych m asońskich rytów był n ajbujniejszy z racji istn ie n ia w ielu sekt
m istycznych i teozoficznych, w o ln ą m asonerię p o łączo n o z dziedzictw em
tem plariuszy.
Chociaż pomysł rycerskiego zakonu wolnom ularskiego po raz pierwszy
pojawił się około 1737 roku w e Francji, jednak pierw szy obrządek temp-
lariuszowski został w prow adzony w N iem czech w 1755 roku przez barona
Gotthelfa von Hund (1722-1776). Nazywając swój zakon Rytem Ścisłej
Obserwy, Hund głosił, że posiada tajne dokum enty tem plariuszy, sięgające
czasów prześladowań: reekom o m iały one potw ierdzać, że nowy zakon
był ich legalnym sukcesorem . W edług spekulacji H unda tem plariusze byli
wtajemniczeni w sekrety św iątyni Salom ona w Jeruzalem , którą uważano
za źródło pochodzenia sztuki w olnom ularskiej. W ysuw ano przypuszczenia,
że cała rycerska m istyfikacja w okół w olnom ularstw a pow stała ja k o wyraz

* Norman Cohn udokumentował ten przypadek w rozprawie o tradycjach oskarżycielskich


w Europie. Twierdzi, że oskarżenia o satanizm wchodziły w skład stereotypowej procedury,
przy pomocy której przeciwników politycznych najpierw oczerniano przy pomocy kryteriów
religijnych, aby później móc ich eksterminować zgodnie z prawem. Taki rodzaj myślenia
jest również widoczny w ziejących nienawiścią uwagach Lista o Kościele katolickim.
Norman C o h n , Europe's Inner Demons, London 1975, s, 75-98.
Armanenschaft 93

potrzeby przyznania arystokratycznych źródeł instytucji zrzeszającej ludzi


i klasy średniej i dołu drabiny cechowej *.
M asońskie i ok u lty sty czne zainteresowanie templariuszami pod ko­
niec X V III w iek u w y w arły wpływ na naukowe badania wierzeń
i praktyk h isto ry czn y ch tem plariuszy. Skupiono uwagę na ich rzeko­
mych b lu źn ierstw ach , zw łaszcza na bałwochwalczym kulcie głowy,
próbując p o w iązać h erezję tem plariuszy z religiami egzotycznymi.
W dokum entach procesu w jednej z relacji dotyczącej głowy padła
nazwa „Bafom et” , którą potraktowano jako wskazówkę odnoszącą
owego idola do bóstwa muzułmańskiego. Imię to było także związane
z gnostycznym kultem ofitów, który rozwinął się w pierwszych wiekach
naszej ery. Josef von Hammer-Purgstall sugerował, i t idol ów pochodził
i przetrwałych zborów kultowych, z którymi templariusze przypuszczal­
nie spotkali się w czasie pobytu we wschodnich obszarach basenu
Morza Śródziem nego **.
Mitologie te weszły w skład dziewiętnastowiecznego okultyzmu dzięki
wpływowym pism om francuskiego okultysty Eliphasa Leviego
(1810-1875), którego dzieła na temat magii studiowała Bławatska ***.
Templariuszom przypisano w nich także posiadanie wiedzy tajemnej.
Okultystyczny tem plarianizm kwitł wśród quasi-masońskich zakonów,
a około 1900 roku powstały co najmniej dwa zakony specyficznie temp-
lariuszowskie: O rdo Tem pli Orientis (OTO) narodził się z nieregularnych
masońskich działań T heodora Reussa, Franza Hartmanna i Karla Kellnern
w latach 1895-1906, zaś rasistowski Ordo Novi Templi (ONT) został
założony przez L anza von Liebenfełsa około roku 1907 ♦***.

* R o b e r t s , op. cii., s. 99. Ogólne studium na temat okultystycznej tradycji temp­


lariuszy — zob. Peter P a r t n e r , The Murdered Musicians. Oxfonl 1982.
** Josef von H a m m e r - P u r g s t a l l , Mysterium Baplvmetis mrlatnm. „FunJgroben
des Orients”, nr 6 z 1818 r., s. 3-120, tablice.
*** C o l e ma n , op. fir., s. 357, 365.
**** Karl Kellner (1851-1905). zainteresowany okultyzmem przemysłowiec branty che­
micznej, współpracował przy produkcji związku chemicznego lignosulfitu. który będv
produktem ubocznym w fabryce papieru byt utykam prze; Hartmann« w leczeniu pacjentów
chorych na gruźlicę w jego sanatorium w Hallem. Frani Hartmann. Über eine neue
H eilm e lh o tle z u r H e ilu n g von I jin g e n tu b e r iu h n e . l.eiprig 1893. Szczegóły dotyczące Kel­
lner«: Kllic II o w e i Helmut Mf t l l e r . T h r t x b r Kerns. Irregular Freemasonry in C tm m y .
I900-IV23, „Ars Quatooi l'uronatonim", nr 91 z 1978 r.. s. 28—47.
94 Okultystyczne korzenie nazizmu

List prawdopodobnie zaczerpnął swoje okultystyczne teorie na temat


templariuszy ze źródeł masońskich, choć były one też zabarwione poetycką
mitologią Graala z Parsivala, która w równym stopniu inspirowała Lanza *
Wykorzystał on te mity do głoszenia tezy, że średniowieczni templariusze
byli kolejnymi tajnymi przedstawicielami gnozy armanicznej w mrocznej
epoce chrześcijaństwa. List konkludował, że idol „Bafomet” to nie głowa
lecz gnostyczna pieczęć. Według niego był to krzyż maltański, który tworzyły
ukośnie nałożone na siebie swastyki: jedna o ramionach skierowanych
zgodnie z ruchem wskazówek zegara, druga zaś w stronę przeciwną. Utrzy­
mywał, że templariusze ponieśli śmierć za cześć, jaką żywili do najświętszego
ario-genmańskiego symbolu, oraz że późniejsze masońskie zakony o inspiracji
templanuszowskiej również sprzyjały gnozie. List twierdził, że templariusze
i różokrzyżowcy byli przedstawicielami wyższych stopni tajnego kapłaństwa,
duchowego i arystokratycznego nurtu, zaś wolnomularstwo zbierało w swych
szeregach niższe klasy... „nurtu demokratycznego” **. Poza elitarystycznymi
odniesieniami do rycerskości, tem plariusze mieli duże znaczenie także pod
innym względem. Ponieważ byli prześladowani z racji swych wierzeń. List
mógł teraz bardziej wiarygodnie twierdzić, że istniał spisek przeciw wszelkim
próbom odrodzenia starożytnej germ ańskiej religii oraz jej kapłanów.
W krótkim eseju D as M ittelalter im A rm anentum List opisywał kolejną
grupę tajemnych przedstawicieli arm anicznych. Byli nimi renesansowi
humaniści, których zainteresow ania skupiały się wokół odkrycia tekstów
hermetycznych. Byli wśród nich Pico della M irándola (1463-1994) i Gior-
dano Bruno (1548-1600) we W łoszech oraz Johann Reuchlin (1455-1522),
Johann Trithem ius (1462-1516) i A gryppa von N ettesheim (1486-1535)
w Niemczech. List uważał, że odrodzenie idei neoplatońskich i hermetycz-
no-kabalistycznych w ich m yśli oznaczało rozkw it starożytnej gnozy
narodowej, co było efektem w ysw obodzenia się średniow iecznej Europy
ze szponów katolicyzm u ***. L ist zdążył ju ż skopiow ać „aryjskie” m agicz­
ne pieczęcie z zaszyfrow anych prac T rithem iusa i w ychw alać A gryppę

* P o d c z a s g d y z w ią z k i F r a n z a H a rtm a n n a z o k u lt y z m e m t e m p la r iu s z o w s k im z r o d z iły

się na p o d ło ż u q u a s i- m a s o ñ s k im . Lanz von L ie b e n fe łs z o sta ł z a in s p ir o w a n y p o e t y c k im

i n eo ro m a n tyczn ym w iz e r u n k ie m t e m p la r iu s z y , k tó r y był m odny p rz y k oń cu s t u le c ia . L is t

b y ł p o d w p ły w e m obu ty ch p rą d ó w .

** C L B 2 , 19 0 8 , s. 6 5

*** G u id o L i s t . D a s M it t e la lt e r im A r m a n e n t u m , G L B 2 , w y d . d r u g ie [ 1 9 1 3 ] , s. 8 9 -9 9 .
Arm anenschaft
95
jako „starego arm anistę *. Wykorzystanie prac Reuchlina w dużei mie
dodało wiarygodności wyimaginowanej przez Lista nowoczesnej tradw"
armanicznej. ycJ'
Reuchlin został okrzyknięty ojcem humanizmu niemieckiego z racji
pionierskich prac nad tekstami greckimi i hebrajskimi. Wykształcony na kilku
uniwersytetach Reuchlin specjalizował się początkowo w prawie i w roku
1482 rozpoczął służbę na dworze w Wirtembergii. W nagrodę za służbę
został obdarowany tytułem szlacheckim przez cesarza Maksymiliana w 1482
roku. W czasie podróży do Italii Reuchlin poznał Pico della Mirandolę, który
zachęcił go do studiow ania języka hebrajskiego. Następnie zaczął zgłębiać
koncepcje, które uczyniły go niemieckim przedstawicielem renesansowej
kabały. Był przekonany, że filozofia Platona miała swe źródła w żydowskich
mistycznych księgach kabalistycznych. Rozwinął te teorie w traktatach De
verbo mirífico (1494) i De arte cabbalistica (1517). Oprócz zainteresowania
mistyką żydow ską pisał również oryginalne rozprawy o języku hebrajskim,
które w ytyczyły drogę bazującym na najstarszych źródłach naukom biblij­
nym, a jednocześnie utwierdziły jego reputację jako humanisty, któty respek­
tował zasługi także innych tradycji religijnych oprócz chrześcijaństwa.
Około 1510 roku Johann Pfefferkom domagał się, aby Kościół skonfis­
kował Żydom z terenu Niemiec ich święte księgi, by zmusić ich do
nawrócenia się na chrześcijaństwo. Te postulaty cieszyły się poparciem
antysemickiego stronnictw a eklezjalnego w Kolonii. Reuchlin gardził tego
rodzaju nietolerancją religijną i napisał paszkwil na argumenty antysemi­
tów, za co dom inikanie z Kolonii oskarżyli go o herezję. Spór ten toczył
się zaw zięcie aż do 1520 roku, kiedy to Reuchlin został oczyszczony
z zarzutów. Jego obrona żydowskich tekstów pozwoliła Listowi na przy­
puszczenie, że był on wtajem niczony w armaniczną gnozę. List twierdził,
że w VIII w ieku pierw otni królowie-kapłani powierzyli werbalnie swą
gnozę rabinom z K olonii, aby przetrwała falę chrześcijańskich prześlado­
wań. R abinow ie um ieścili następnie owe tajemnice w księgach kabalis­
tycznych, o których błędnie sądzono, że reprezentują żydowską tradycję
m istyczną. S p ó r koloński postawił więc Reuchlina w takim świetle jakby
próbował on ocalić w łaśnie te księgi przed antyannaniczn>m Kościo e

* G L B 5, 19 10 . s. 110 . G I. H 2». 19 11 s. 4 . ^
** L i s I>as MitltUiUer A n rn m «««. w: GIB 2, wyd. Urn*« »■
96 Okultystyczne korzenie nazizmu

W ten sposób List uczynił z Reuchlina wielkiego reform atora armanizmu,


walczącego z katolickim spiskiem, dążącym do stłum ienia gnozy. Jego
uwielbienie dla Reuchlina rozwinęło się do tego stopnia, że zaczął sam
siebie uważać za wcielenie szesnastowiecznego hum anisty *.
Templariusze, renesansowi humaniści, kabaliści i różokrzyżowcy byli więc
wciągnięci w szeregi wyimaginowanych przedstawicieli dziedzictwa sięgają­
cego od współczesnych armanistów, jak List i jego uczniowie, do starodaw­
nych prześladowanych królów-kapłanów wczesnośredniowiecznych Niemiec,
którzy stracili władzę polityczną w czasach chrystianizacji. Ta sekretna
tradycja tworzyła nad epoką chrześcijańską pomost między starożytnym
prawem a jego przyszłym odrodzeniem. Twierdząc, że Armanenschaft nigdy
nie zostało zniszczone, lecz przetrwało w tajemnych konwentyklach, List
mógł oświadczać, że głoszony przez niego kult jest przetrwałą pozostałością
politycznej tradycji hierofantów, która musi zostać odnowiona, aby w Europie
mogło powstać wspaniałe królestwo pangermańskie.
Projekt pangerm ańskiego imperium List opracow ał jednoznacznie
i szczegółowo. Zasadzać się miało na bezwzględnym poddaństwie nie-
Aryjczyków aryjskim panom w szczegółowo zorganizowanym , zhierar­
chizowanym państwie. Dobór kandydatów do kształcenia lub sprawowania
funkcji w służbie publicznej, w różnych zawodach i handlu zależał wyłącz­
nie od czystości rasowej. Heroiczna rasa ario-germańska miała być zw ol­
niona od wszelkich prac najemnych i poniżających zadań, aby jako elita
sprawować władzę nad niewolniczymi kastami ludów niearyjskich **.
List skodyfikował zestaw zasad politycznych, według których miał się
tworzyć nowy ład: przestrzeganie ostrych zasad rasowych i małżeńskich;
popieranie społeczeństwa patriarchalnego, w którym decyzje należały
wyłącznie do męskiej głowy rodziny i tylko Ario-Germanie mieli przywilej
wolności i pełne prawa obywatelskie; posiadanie przez każdą rodzinę
genealogicznego świadectwa jej rasowej czystości; stworzenie nowego
feudalizmu, przy czym wielkie majątki ziem skie nie będą mogły być
dzielone, ale wyłącznie dziedziczone przez pierw orodnego syna właś­
ciciela***. Zasady te, opublikowane ju ż w roku 1911, wykazują niezwykłe

* J. L a n z v o n L i e b e n f e l s , Guido von Ust, „Zeitschrift für Menschenkenntnis


und Schicksalsforschung”, nr 2 z 1927 r., s. 74-89.
** GLB 2a, 1911, s. 70.
*** Tamże, s. 86.
Amanenschaft 97

podobieństwo do norym berskich praw rasowych z lat trzydziestych i nazis­


towskiej w izji przyszłości.
List posunął się naw et dalej i antycypował mistyczny elitaryzm SS
w nazistow skich N iem czech. Hierarchiczna struktura społeczeństwa ario-
-germ ańskiego zasadzała się na koncepcji kabalistycznego Drzewa Życia*.
Ten okultystyczny system dziesięciu stopni sukcesywnego wtajemniczenia
w gnostyczne tajem nice posłużył jako podstawa dla nowego ładu. W schema­
cie Lista dwa najniższe stopnie odnosiły się do jednostki i rodziny, które były
na przem ian poddane pięciu ściśle określonym poziomom władzy armanicz-
nej. Ponad nim i istniały jeszcze trzy najwyższe stopnie, których absolutna
władza odpow iadała analogicznem u usytuowaniu trzech najwyższych sefir
Drzewa „za zasłoną otchłani” . Według Lista ósmy stopień obejmował wysoką
arystokrację, dziewiąty zaś zajmował wyłącznie król i jego najbliższe otocze­
nie. Dziesiąty stopień sym bolizował Boga. List podkreślał mistyczną równo­
ważność wstępujących i zstępujących stopni i interpretował znaczenietrady-
cyjnego kabalistycznego m otta „Jak w górze, tak i na dole” jako twierdzenie,
że Aryjczyk jest człowiekiem -bogiem **. Adaptując strukturę Drzewa Życia
do hierarchii politycznej List lokuje władzę w strefie sakralnej. Społeczeństwo
germ ańskie m iało być, według niego, państwem teokratycznym, a nowy ład
zawierać specjalną elitę, której władza była święta, absolutna i tajemnicza.
Idealne państw o Lista było m ęskim zakonem z okultystyczną kapitułą ***.

* Drzewo Życia jest złożonym modelem kosmologicznym, który symbolizuje dziesięć


emanacji Boga, dziesięć aspektów objawionego kosmosu i dziesięć modusów świadomości
ludzkiej w sekwencji coraz wyższej transcendencji. Trzy najwyższe emanacje, chociaż są
znane, to leżą poza „zasłoną otchłani”, co oddaje ich specjalną, ezoteryczną naturę. Drzewo
Życia jest formą teologicznej podstawy mistycznej tradycji żydowskiej znanej jako kabała,
która zaczęła wchodzić do zachodniej tradycji ezoterycznej w XVI wieku i stała się inspiracją
dla teozoficznej i różokrcyżowej subkultury wieku XVII i XVIII. Pierwsze zastosowanie
struktury Drzewa Życia do stopniowego schematu zakonu jest zanotowane w: Magister
P i a n c o (tj. Hans Carl von Ecker und Eckhoffen), Der Rosenkremer in seiner Blässe,
Amsterdam 1781, a następnie użyte dla struktury Towarzystwa Różokrzyżowców w Anglii
(zał. 1866) i pochodzącego od niego Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku (Golden
Dawn). Ellic H o w e, Fringe Masonry in England, 1870-1885, „Ars Quatuor Coronatorum",
nr 85 z 1972, s. 242-280 i Ellic H o w e . The Magicians o f the Golden Dawn, London 1972
(reprint 1985), s. 22-25.
** GLB 2a, 1911, s. 134-140.
*** Joachim B e s s e r , Die Vorgeschichte des Nationalsozialismus in neuem Licht, „Die
Pforte”, nr 2 z 1950 r., s. 763-784.

7 _ o k u liy siy c * "'-


98 Okultystyczne korzenie nazizmu

Z achodzą tu uderzające podobieństw a do p la n o w a n e g o p rz e z H im m le ra


utw orzenia zakonu-państw a SS.
Dokum enty jasn o dow odzą, że L ist i c zło n k o w ie j e g o H A O z u p o d o ­
baniem oddaw ali się poczuciu u c zestn ictw a w tajem n ej e lic ie . L is t sty li­
zował się na w ielkiego m istrza zakonu i w taki sp o só b też z w ra c a li się do
niego jeg o uczniow ie *, inne tytuły były p rz y zn a w a n e c z ło n k o m z g o d n ie
z hierarchią stopni starodaw nych kapłanów . B ern h ard K o e m e r b y ł z n an y
jako A rz-Fem o-A ithari, L ist zaś używ ał rów nież tytułu A rz -W ih o -A ith a ri **.
Oba te tytuły oznaczały członków rady w d ziew iąty m sto p n iu k a b a lis ty c z ­
nej hierarchii. Poddana w yłącznie B ogu i królow i ra d a tw o rz y ła n a jw y ż s z ą
kapitułę kapłańską. Status w tajem niczonych znajdow ał o d b icie ta k ż e w ry ­
tualnym użyciu ezoterycznych znaków na m onu m en tach n a g ro b n y ch :
w 1911 roku H einrich W inter został pochow any w H a m burgu p o d su ro w o
ociosanym głazem , na którym w idniała sw astyka; d la F rie d ric h a O sk a ra
W anniecka zaprojektow ano w 1914 roku kurhan z k o lu m n ą o z d o b io n ą
ornam entam i gliptycznym i. W tym sam ym roku G eorg H auerstein se n io r
umieścił kamień z wyrytym i sw astykam i na grobie sw ojej p ierw szej żony
w Isem hagen niedaleko H anow eru ***.
Koncepcja W yższego Zakonu A rm anicznego H A O ad reso w an a b y ła do
mężczyzn, klasy wyższej i średniej i w szystkich patriotów n iem iec k ic h ,
zam ieszkujących historycznie germ ańskie ziem ie E uropy Ś ro d k o w ej
i W schodniej. L ist usilnie nakłaniał zw łaszcza ów czesną a ry sto k rację, aby
stawiała opór interesom prasłow iańskim oraz tendencjom d em okratycznym
we współczesnym państw ie austriackim i aby uw ażała się za d z ie d zic a
dawnych królów-kapłanów. Był rów nież zagorzałym zw olennikiem m o n ar­
chii habsburskiej i dynastii cesarskiej, któ rą w szakże p ragnął przem ien ić

* L is t y u c z n ió w d o G u id a L is t a p rz e d ru k o w a n o w : B a 1 z I i, o p . cii., s. 14 8 -19 7 .

** T y tu ł B ern h ard a K o ern era je s t w s p o m n ia n y w liś c ie F r it z a M e ie r - G o s t e n h o fa do

Jo h a n n e s a H ennga z 11 g r u d n ia [19 19 ? ], B u n d esarch w K o b le n z , N S 2 6 /12 4 4 L is t użył

s w e g o ty tu łu n a z a k o ń c z e n ie n o ta t k i p o ś m ie r t n e j o F r ie d r ic h u O s k a r z e W a n n ie c k u , D - M L ,

1 . 1 1 . s . 6 5 0 . P o k r e w ie ń s t w o ty c h t y tu łó w i k a b a lis t y c z n e j h ie r a r c h ii Armanenschaft o m ó w io n o :

CLB 2 a , 1 9 1 1 , s. 13 8 .

*** F o t o g r a fia g ro b u W in te r a z n a jd u je s ię w D -M L , t. II, ta b lic a p rz y s. 600. K u rh an

W a n n ie c k a z n a jd u je s ię n a ilu s t r a c ji w G L B 6 [ 1 9 1 4 ) , ta b lic a p o m ię d z y s t ro n a m i 4 2 0 i 421,

i je s t o m ó w io n y w U ś c ie F r ie d r ic h a W a n n ie c k a do G u id a L is ta /. 12 g r u d n ia 19 14 r„

cyto w a n y m w : B a l z l i , op. cii., s. 18 3 -18 6 . N agro b ek F .ls y H a u e rs te in z n a jd u je s ię na

ilu s t r a c ji w Imaginarium NT. ta b l. 1 6 5 .


A rm anenschaft 99

w m a rio n e tk ę n o w e g o c e s a r s t w a a r m a n ic z n e g o *. W sz y stk ie te naw oływ a­


nia są d o w o d e m j e g o z a in te r e s o w a n ia ro z b u d z e n ie m n iem ieck iej św iado­
mości n a ro d o w e j w ś r ó d lu d z i p o c h o d z e n ia sz la c h e c k ie g o , a tak ż e innych
grup, k tó ry c h t r a d y c y jn y s ta tu s b y ł z a g ro ż o n y ro sn ą cy m i niegerm ańskim i
Wpływami p o lity c z n y m i w A u s trii.
M it o k u lty s ty c z n e j e lity n ie j e s t n o w y m z ja w isk ie m w ideologii eu ro ­
pejskiej. S ta n o w ił o n w ie c z n y te m a t p o o św ie c e n io w e g o o k u lty z m u , który
dążył d o o d n o w ie n ia p e w n o ś c i i b e z p ie c z e ń s tw a re lig ijn e j ortodoksji
w k o n te k ś c ie s e k ty . B a ro n v o n H u n d w z y w a ł „ n ie zn a n y c h zw ierzch n ik ó w ”
dla sw e g o R y tu Ś c is łe j O b s e rw y , W e s tc o tt z a p e w n ił trzeci zak o n „T ajem ­
nych W o d z ó w ” d la Z ło te g o B rz a s k u , B ła w a tsk a zaś m ó w iła o tajem niczych
m istrzach z „ W ie lk ie j B ia łe j L o ż y ” ; w s z y s tk ie te o k u lty sty c z n e w ładze
na le żą d o j e d n e j i tej s a m e j tra d y c ji * * . U k ry ta e lita sp ra w u je niew y­
tłu m a c z a ln ą w ła d z ę n a d ja w n y m i re p re z e n ta n ta m i kultu. W yim aginow ani
k ró lo w ie -k a p ła n i z p rz e s z ło ś c i w p o d o b n y sp o só b w spierali praw a L ista
do w ie d z y ta je m n e j i s p e c ja ln e j w ła d z y . Je d n o c z e śn ie d o m n iem an e ist­
nienie n o w o c z e s n e g o A rm a n e n s c h a ft p o m a g a ło w ierzy ć je g o w yznaw com ,
że w k ró tc e n a s ta n ie Z ło ty W ie k , a N ie m c y i A u stria z jed n o czą się w teo-
k ra ty c z n e , p a n g e r m a ń s k ie k ró le s tw o , w k tó ry m interesy niegerm ańskie
nie b ę d ą o d g ry w a ły ż a d n e j ro li. Z a n ie s p e łn a trzy d zieści pięć lat w izja ta
zo stała w c ie lo n a w ż y c ie ja k o p o lity k a T rze cie j R zeszy.

* L is t o m a w ia ! o k u lty s ty c z n e z a in t e r e s o w a n ia cesarzy h a b s b u r s k ic h , F ryd eryk a IV ,

M a k s y m ilia n a t i R u d o lfa II, w ra z z e z o te ry c z n ą in t e r p r e t a c ją c e s a r s k ie g o m o n a F ryd ery k a

„A E IO U " ( z w y k le in te r p r e to w a n e g o ja k o A u s t r ia e rit in orłx u lt im a ) k o n k lu d u ją c , że

H a b s b u r g o w ie m u s ie li b yć w t a je m n ic z o n y m i w A rm a n e n sch a ft od z a ra n ia d y n a s tii. C o

c ie k a w e , L a n z von L ie b e n fe ls ta k ż e u z n a w a ł F ry d e ry k a IV i M a k s v m ilia n a 1 z a a r io z o fó w .

z o b . n iż e j s. 12 8 -12 9 . L is t o p is y w a ł p a n u ją c e g o cesarza F r a n c is z k a Jó z e fa I (18 4 8 -19 16 )

ja k o „m ęd rca w k o r o n ie ", co stan o w i w yraźn e o d n ie s ie n ie do d o m n ie m a n e g o a rm a n iz m u

w s p ó łc z e s n e j a u s t r ia c k ie j r o d z in y c e s a r s k ie j. G / Jł 5 , 19 10 . s 295. D ow odem s iln y c h sen ­

ty m e n tó w r o ja lis ty c z n y c h L is ta m o /e b yć n a s t ę p u ją c y e p iz o d . W m a ju 19 14 ro k u L is i w ra z

z k a p ita n e m F r ie d lic h e m K u n itz e m . c z ło n k ie m T o w a r z y s t w a L is t a , słu ż ą c y m w a r m ii w S a­

r a je w ie w R o śn i ok u p o w an ej p rz ez A u s t r i a k ó w -, o d w i e d z i l i p a ła c w Sch ö n b ru n n . K u n itz

z a s a lu to w a ł w k ie r u n k u ok n a cesarza, co ja k s a iu stw ie r d z a ~ w y p e łn iło L is t a s iln y m i

u c z u c ia m i i s z a c u n k ie m d la „ a n n a n ic / n c g o " o d d a n ia o fic e r ó w a r m ii d la ko ro n y. Z o b .:

B a I /. I i , o p . c i f . , s . 9 0 .
* * f:llic II o w C. f-r i/w M m o n n ' in H n g lu m l, IS 7 0 - IH S S , „Ars Q u atu o r C o ro n a to m m ".

nr HS /. ł ‘J72 r.. s. 24 2 -2 8 0 .
ROZDZIAŁ 6

Tajemne dziedzictwo

List, w którego działaniach krystalizowały się współczesne sentymenty


pangermańskie, był szczególnie zainteresowany połączeniem Niemców
austriackich z ich rodakami w Rzeszy. Uważał za bardzo ważne, aby od
samego początku Armanenschaft i jej polityczno-religijna reguła roz­
wijały się jednocześnie w regionie naddunajskim i w Niemczech właś­
ciwych. Jednocześnie przeciwstawił się ogólnie akceptowanemu histo­
rycznemu przekonaniu, że wędrówki ludów barbarzyńskich rozbiły ple­
miona celtyckie w tym regionie, i że dopiero Karol Wielki w IX wieku
po raz pierwszy osadził nawróconych Germanów w marchiach wschod­
nich (Ostmark) swojego wielkiego imperium. Twierdził coś wręcz prze­
ciwnego, mianowicie, że parę tysiącleci przed kolonizacją rzymską (ok.
100-375) istniała w tym regionie wysoko rozwinięta kultura aryjsko-
-niemiecka, oraz że religia Wotana była praktykowana nieprzerwanie aż
do narzucenia chrześcijaństwa, co stało się głównie za przyczyną Karola
Wielkiego. Cesarza Franków okrzyknął „rzeźnikiem Saksonów" z racji
jego kampanii na ziemiach Niemiec północnych na rzecz nawrócenia
pogan pod groźbą śmierci.
List był przekonany, że odkrył na terenie swojego kraju pozostałości
uniwersalnego armaniczno-wotańskiego prawa. Twierdził, że zarówno na
austriackich terenach zasiedlonych przez Niemców, jak i'poza nimi roz­
różnia niewyraźne zarysy i skąpe relikty całkowicie zapomnianej kultury
pod warstwami, jakie pozostawiły po sobie minione stulecia, na które
nałożyła się jeszcze kampania chrześcijańska. Odnajdywał owe relikty
wśród materialnych świadectw archeologicznych (tumulusy, megality,
forty na wzgórzach i zamki na wcześniejszych pogańskich fundamentach);
Tajemne dziedzictwo j qj

w lokalnych nazwach la só w , rzek, wzgórz i pól, z których wiele sięgało


bogiń
czasów p rze d k a ro liń sk ic h i rzekom o przypominało imiona bogów i
panteonu germ ańskiego; w w ie lu legendach, podaniach ludowych i oby­
czajach, p rze z które, ja k przypuszczał, wiejski folklor przechował i prze­
kazywał, aczkolw iek nieświadomie, wyblakłe i zniekształcone odbicie
starożytnych ario-germ ańskich przypowieści i doktryn religijnych. Przy
pomocy owych odkryć na trzech wspomnianych polach badań: lokalnych,
historycznych i folklorystycznych, L is t starał się przekonać czytelników
swoich pism , że zachodnia — czy też „ austriacka” — część imperium
Habsburgów mogła czerpać z pogańskich korzeni germańskich i narodowej
przeszłości.
T a w iz ja p r e h is to r ii n ie m ia ła w ie le w sp ó ln eg o z em pirycznym i meto­
dam i b a d a ń h is to r y c z n y c h . P rz y p u sz c z e n ia Lista b y ły raczej produktem
ilu m in a c ji ja s n o w id z a , j a k ic h d o z n a w a ł w określonych miejscach. Po
w e jśc iu n a H e rm a n n s k o g e l (n a p ó łn o c od W iednia) i ponow nie w czasie
n o cy s p ę d z o n e j w fo rc ie n a w z g ó rzu G eiselberg, L ist wpadł w trans
i w ie sz c z y ł o b o h a te rsk ic h i re lig ijn y c h w ydarzeniach, które m iały rzekomo
o d b y w a ć się w ty c h m ie jsc a c h w iele w ieków tem u *. W yposażony w taką
u m iejętn o ść m ó g ł w ięc w yszukać niezliczone miejsca związane z Armanami
w k ra jo b ra z ie D o ln e j A u strii, w zdłuż D unaju, w ysoko w Alpach oraz we
V ia n io m in ie (W ie d e ń ) — daw n y m św iętym m ieście Germanów. Na liście
sa n k tu a rió w d a w n y c h w ierzeń um ieścił kurhany w Gross Mugl i Deutsch-
A lten b u rg , a tak ż e forty n a w zgórzach w Gotschenberg. Leisserberg i Ober-
g a n s e m d o rf **. M ia sto Y bbs b yło według niego założone na miejscu
d aw n ej św iąty n i bogini teutońskiej Isy; ponure m iny Aggstein przywodziły
na m yśl z łeg o d u ch a A gira, zaś w ioska St Nikoła leżała jakoby w miejscu
d a w n e g o sa n k tu ariu m , k tórego nazw a pochodziła od imienia Nikuza, pana
źródeł w odnych ***. W południow ym odcinku doliny Dunaju, niedaleko
M elku, L ist ro zpoznał ogrom ną św iątynię armaniczną rozciągająca się na
o b szarze w ielu m il kw adratow ych; Osterburg. Burg Hohenegg oraz drew­
niany kościół w M auer uznał za elem enty kompleksu religijnego, koncen­
trującego się w okół kam ienia ofiarnego, który obecnie służył jako cokół

* (J u id o List. D e u ts c li - M y t h o l o g i s c h e iM n d s c h a fis U td r r , Berlin. 1891, s, 37-40.


D - M L , I. I. s . 1 1 7 - 1 3 7 .
* * G u i d o L i s I. D - M L . I. I, s. 2 9 , .15-.1V. i
L i S I . D - M L , I. I. s. 2 1 5 . 2 2 2 . 2 6 0 - 2 7 5 .
102 Okultystyczne korzenie nazizmu

pomnika jakiegoś świętego w pobliżu potoku Zeno *. Takie wykorzystanie


zabytków prehistorycznych, osad ludzkich i średniowiecznych zamków
do stworzenia listy armanicznych Helgadome (ważnych miejsc) było
odbiciem osobistej mitologii, przy pomocy której kompleks nowoczesnych
germańskich znaczeń nacjonalistycznych nakładał się na obiekty kultury.
Przez tą okultystyczną interpretację List starał się unarodowić przeszłość
w duchu współczesnej ideologii pangermańskiej.
List uprawiał też podobne spekulacje w przypadku nazw miejscowości
i miejsc, które rzekomo upamiętniały religię starogermańską. Twierdził,
że bóg Wotan został uwieczniony w takich nazwach miejscowości jak:
Wutterwald, Wulzendorf, Wultendorf i Wilfersdorf, zaś jego małżonka
Frigga (znana również jako Holla lub Freya) — w takich nazwach jak
Hollenburg, Hollabrun, Hollam, Frauendorf i Frauenburg. Ponieważ wiele
starych pogańskich świątyń prawdopodobnie nie zostało zniszczonych,
lecz — stosownie do wczesnej polityki misjonarskiej — przekształcono
je w chrześcijańskie kościoły, List był przekonany, że nazwy miejsc
zawierające słowa Michael, Rupprecht, Peter i Maria wiązały się z daw­
nymi bóstwami — Wotanem, Hruoperahtem, Donarem i Friggą**. Uzbro­
jony w taki klucz interpretacyjny, List mógł wyśledzić na mapie współ­
czesnej Austrii i uzupełnić sieć świątyń i sanktuariów dedykowanych
bogom religii wotańskiej.
O wiele bardziej owocne i daleko bogatsze w świadectwa dawnej
kultury wotańsko-armańskiej w Austrii okazały się być liczne popularne
legendy i opowieści ludowe, którymi List interesował się od dzieciństwa.
Zasugerował, że typowe postacie i motywy w baśniach i rymowankach
dziecinnych, takie jak ogry, śpiący władca, dziki myśliwy i łowca szczurów
stanowiły odzwierciedlenie przypowieści i nauk dawniej powszechnej
religii wotańskiej ***. Kiedy słyszał jakąś charakterystyczną ludową baśń
opisującą zamki, które znikły, potomstwo ze związków ludzi z istotami
nadprzyrodzonymi, sceny bratobójstwa, zgubionych kochanków albo stwo-

* Li s i , D-ML, Berlin 1891, s. 183-193.


** L i s t , D-ML, t. I. s. 67-72. List wciąż cytował pismo papieża Grzegorza Wielkiego
do Mellitusa z Canterbury, który przynaglał do asymilacji i przywłaszczenia pogańskich
sanktuariów i rytuałów, które miałyby głosić teraz doktrynę chrześcijańską, widział w tym
dowód na istnienie wotańskich korzeni instytucji chrześcijańskich. D-ML, t. I, s. 140.
*** Li st , D-ML, i. i, s. 72-77.
Tajemne dziedzictwo 103

półludzkie, szukał podobnych elementów w opowieściach mitologii


teutońskiej i doszukiw ał się ich kosmicznego znaczenia jako symboli
bóstw zimy, Słońca, bogiń źródeł wodnych oraz bogini śmierci w dawnej
ario-germańskiej religii naturalnej*. Te same interpretacje mogły być
zastosowane do popularnych zwyczajów ludowych. W pracy poświęconej
rytuałom Ario-Germanów List wyśledził bardzo wiele pozostałości w dzie­
dzinie praw i praktyk stosowanych w powszechnym prawodawstwie,
które odnosiły się do lokalnej jurysdykcji oraz jej wykonawców, grzywn,
sądów, kar i związanych z nimi obrzędów sięgających starodawnych
procedur armańskich **.
W ykazawszy przy pomocy różnorakich reliktów istnienie powszechnej
kultury pogańskich Germanów, List dążył do wzmocnienia wiarygodności
i znaczenia swojego mitu o Złotym Wieku wyjaśniając upadek idealnego
świata armańskiego w kategoriach realnych i historycznych założeń. Dzięki
swoim silnym sympatiom dla ruchu Los von Rom, rozpoczętej w 1898
roku antykatolickiej kampanii Georga von Schönerera, List osiągnął ów
cel przy pomocy konspiracyjnej teorii identyfikującej chrześcijaństwo
jako negatywną i destrukcyjną zasadę w historii rasy ario-germańskiej.
Jeżeli można by wykazać, że misje chrześcijańskie miały na celu znisz­
czenie kultury armańskiej, to jej nieistnienie w teraźniejszości mogłoby
być um otywowane wydarzeniami empirycznymi, jednocześnie stanowiąc
zarzut lekceważenia niemieckich interesów narodowych we współczesnej
Austrii. W snutej przez Lista wizji chrystianizacji historycznych ziem
niemieckich wielokrotnie powtarzał się motyw osłabienia sił i morale
Teutonów oraz destrukcji germańskiej świadomości narodowej. Twierdził
on, że doktryna Kościoła o miłości i miłosierdziu zachęcała do zbaczania
z jasno wyznaczonych zasad eugenicznych „starej aryjskiej moralności
seksualnej” , a jednocześnie jego nowe eklezjalne założenia zacierały
granice Gaue (tradycyjnych prowincji etnicznych) w celu wprowadzenia
zam ieszania wśród Germanów w ich politycznej lojalności i posłuszeńst­
wie. Zredukowanie zaś dobrych warunków edukacyjnych i religijnych
u pokonanych Germanów zdegradowało ich do roli niewolników.

* Zob. relację Lista o legendach, snutych wokół Agncsbrilndl niedaleko Wiednia, a także
jego interpretację historii o Rycer/u Georgu i kobiecie-psie, opowiedzianej mu przez starą
kobietę z Schalaburg w latach sześćdziesiątych. List, D-ML, t. I, s. 84-116, 294-327.
** GLH 3, 1908, passim.
104 Okultystyczne korzenie nazizmu

Opisane potworności moralne i polityczne mogły być przeprowadzone


tylko po zlikwidowaniu prawowitej władzy narodu. Według Lista, misje
chrześcijańskie rozpoczęły swoje działania od poniżania Armanenschaft,
a zakończyły je jego jawnymi prześladowaniami. Zamknięto sanktuaria
jako miejsca kultu, edukacji i rządzenia, usuwając w ten sposób instytu­
cjonalną bazę armańskiej władzy. Wywłaszczeni i zubożali kaplani-kró-
lowie zostali skazani na błąkanie się po kraju, który nie uznawał ich
statusu ani nie cenił już ich świętej gnozy. Wielu z nich uciekło do
Skandynawii lub Islandii *, natomiast ci, którzy tego nie zrobili, stali się
kastą pariasów, utrzymującą się głównie z doraźnych prac, wróżenia lub
spełniania funkcji wędrownych grajków. Chrześcijaństwo dopełniło prze­
śladowań Armanenschaft przez jej oczernianie. Według nowej wiary stare
wierzenia były instrumentem szatana. Unikano opuszczonych „świętych
miejsc” jako „zamków Antychrysta”; kapłani-królowie zostali zmitologi-
zowani w postacie czarowników; runy zyskały sobie miano czarnej magii;
starożytne obrzędy były postrzegane przez ludzi średniowiecza jako sabat,
zaś ci, którzy pozostali przy starym wyznaniu, byli paleni na stosach pod
zarzutem herezji i czamoksięstwa.
Najwyższym oskarżeniem na liście zarzutów, które List postawił chrześ­
cijaństwu, było demonizowanie przez Kościół (wyimaginowanego) naro­
dowego stanu kapłańskiego. Ale w rzeczywistości sam demonizował Koś­
ciół, uznając go za jedyne źródło wszelkiego zła. Nawrócenie religijne,
czy to za pośrednictwem misjonarzy, czy przy użyciu siły (jak to miało
miejsce w przypadku Karola Wielkiego i Sasów) przedstawiał jako naj­
bardziej zjadliwą obrazę integralności narodowej, jaką kiedykolwiek wi­
dziano, ponieważ „kiedy Germanie zostali całkowicie zbarbaryzowani (...)
namiestnik Boga zamknął się w bastionie sztucznie wprowadzonej głupoty
ujarzmionego przez siebie kraju i rządził żenująco zdemoralizowanym
ludem, niemal nieświadomym swojej przynależności narodowej” **. Je­
dynie ten kolosalny spisek, powodujący olbrzymi proces rozpadu narodu,
mógł w satysfakcjonujący sposób uzasadnić rozpad kultury armańskiej
i upadek tradycyjnego świata.

* Według Lista autorami Eddy byli armaniczni uciekinierzy osiedleni w Islandii. GLB
3, 1908, s. 38.
** List, Von der Wuotanspńesterschaft, „Das Zwanzigste Jahrhundert”, nr 4 z 1893 r.,
s. 119-126, 242-251, 343-352, 442-451.
Tajemne dziedzictwo 105

Począwszy od czasów średniowiecza uciemiężeni Germanie zdobywali


informacje na temat swojej przeszłości tylko na podstawie kłamliwych
relacji zagranicznych. Te „złośliwe relacje pióra Rzymian, Greków i Fran­
ków” upewniały Germanów, że przed wprowadzeniem chrześcijaństwa
ich naród istniał w stanie żałosnego prymitywizmu. Ciężar połączonych
zachodnich nauk historycznych skazał ich na status spóźnionych kulturowo
przybyszy do Europy. Stawiając czoła faktowi opóźnionego zjednoczenia
narodowego Niemiec, List odwołał się do swojej pozornie słusznej historii
okultystycznej, aby udowodnić coś wręcz przeciwnego. Ponieważ rzekomy
spisek chrześcijański starał się zatrzeć wszelkie ślady armańskiej prze­
szłości, stąd wszystkie jej relikty były niejasne i niedostępne dla większości
ludzi we współczesnym świecie. W tym punkcie jego myśli pojawiał się
okultyzm wraz z jego logiką. Na potwierdzenie łączności pomiędzy jego
mitami a teraźniejszością List przypisywał okultystyczne znaczenie wielu
znanym faktom kulturowym. Fakty te posiadały powszechnie uznane
znaczenie, ale od kiedy List przewartościował je i przypisał im znaczenie
okultystyczne, poparły one jego własne wyobrażenie o armańskiej prze­
szłości. Widzieliśmy już, że lista okultystycznych reliktów armańskich
zawierała zabytki prehistoryczne, nazwy miejsc, popularne opowieści
ludowe i zwyczaje. Lecz te artefakty i tradycje po prostu nieświadomie
przejęły pozostałości wcześniejszej kultury armańskiej w formie ,rozcień­
czonej”, zniekształconej i niewłaściwie rozumianej. List twierdził, że
istniało również świadomie kultywowane tajemne dziedzictwo armańskie,
które zostało zapoczątkowane wyraźnymi oczekiwaniami odrodzenia Ar-
manów pod koniec epoki chrześcijańskiej.
Relacje Lista, dotyczące owego tajemnego armańskiego dziedzictwa,
cofają nas do czasów, kiedy plemiona germańskie stały się obiektem
nasilonej akcji chrystianizacyjnej. Kapłani-królowie wkrótce zdali sobie
sprawę z nieuniknionego efektu tego procesu i w związku z tym przystąpili
do tworzenia tajemnych towarzystw, które miały być odpowiedzialne za
podsycanie świętej gnozy w czasie trwania epoki chrześcijańskiej. W ra­
mach tajnych konwentykli, znanych jako Kalander, narodowi kapłani
tłumaczyli wszystkie swoje nauki na tajemny język zwany Kala lub
hochheilige heimliche Acht, który był zrozumiały tylko dla wtajemniczo­
nych. Język ten zbiegłym kapłanom-królom dał możliwość dyskretnego
komunikowania się w sprawach metafizycznych i religijnych, jak również

4 ^ ^
106 Okultystyczne korzenie nazizmu

pozwolił im pozostawić zapis ich gnozy dla potomności. List ukuł nowy
termin: verkalen na oznaczenie przekładu ezoterycznej wiedzy armańskiej
na okultystyczny kod słów, symboli lub gestów. Ów okultystyczny język
dzięki jego ponownemu przetłumaczeniu, pozwolił Listowi zinterpretować
pokaźny materiał kulturowy według tajemnej armańskiej gnozy *.
Z racji tego, że masoneria i hierarchia lóż stały się wzorcem dla kap­
łaństwa, List rozwinął tę ideę, aby dowieść trwania starożytnej wiedzy.
Wyobraził sobie sekretne Kalander jako społeczną antycypację średnio­
wiecznych korporacji — gildii, podobnych do lóż masońskich w stosowanej
hierarchii: uczeń, czeladnik i mistrz. Gildie średniowieczne zwykle pil­
nowały tajemnic swego fachu, które chroniły ich członków przed kon­
kurencją zewnętrzną. Jednakże List zasugerował, że owe tajniki rzem ieśl­
nicze były tylko przykrywką dla okultystycznej gnozy, której ezoteryczne
znaczenie nie było prawdopodobnie jasne nawet dla członków gildii, jako
że pamięć o kapłanach-królach znikała już powoli z widnokręgu człowieka
średniowiecznego. Szczególnie trzy korporacje rzemieślnicze List uważał
za świadomych bądź nieświadomych przekazicieli tradycji: skaldów i min-
streli, heroldów i kamieniarzy oraz członków tajnego średniowiecznego
vehmgericht. Przynależne im odpowiednie „kaliczne” formy gnozy — to
średniowieczne pieśni, formy heraldyczne i architektoniczna dekoracja
oraz prawo.
Twierdzenie Lista, że zrzeszenie heroldów istniało jako gildia we wczes­
nym średniowieczu było centralnym punktem jego przekonania, iż właśnie
taka korporacja mogła przechować starożytną naukę gnostyczną. Źródło
tego błędnego przekonania można łatwo wyjaśnić. Ponieważ heraldyka
była sposobem identyfikacji osobistej przy pomocy znaków heraldycznych
noszonych na tarczy, niektórzy historycy pokusili się o datowanie heraldyki
na czas, kiedy wojownicy zaczęli w ogóle dekorować swoje tarcze. Po­
czątek oficjalnej heraldyki datuje się natomiast na drugą ćwierć XII
wieku, kiedy to znaki herbowe zaczęły być powtarzane na tarczach her­
bowych przez kolejne pokolenia rodziny pierwotnego posiadacza danego
znaku. Użyteczność tej praktyki w społeczeństwach w większości niepiś­

* Pochodzenie przywołanych tu terminów nie jest jasne. List po raz pierwszy użył ich
w 1908 r. — zob. GLB 1. Jednak „sakralna tajemnica ośmiu" przywodzi na myśl tajemną
radę starszych. Użycie ich przez Lista wskazuje na język lub inne sposoby przechowywania,
strzeżenia i przekazywania informacji. GLB 2, 1913, s. 53.
Tajemne dziedzictwo 107

miennych była ogrom na; z racji rozwoju tych praktyk i coraz większego
ich skom plikow ania na początku XV wieku królowie zaczęli powoływać
zrzeszenia heroldów , które m iały rozporządzać znakami i nagrodami
herbów. Z ainteresow anie Lista heraldyką wynikało z trzech konkretnych
powodów: po pierw sze m ógł twierdzić, że była to praktyka sięgająca
czasów przedchrześcijańskich, po drugie — godło heraldyczne mogło być
interpretowane jak o graficzna i okultystyczna forma tajemnej gnozy, po
trzecie wreszcie — genealogiczna istota i powszechne zastosowanie heral­
dyki nasuwało myśl o przetrwaniu tradycji ezoterycznej przez epokę
chrześcijańską we wszystkich częściach Europy.
W 1891 roku List po raz pierwszy wprowadził teorię o motywach
heraldycznych jak o znakach opartych na magicznych runach. Odrzucił
teorię historyka Ericha Gritznera, że nauka ta może być datowana naj­
wcześniej na czasy krucjat, demonstrując korespondencje pomiędzy mo­
tywami heraldycznym i na tarczy a formami runicznymi *. Po przejęciu
idei teozoficznych w 1903 roku List uznał za tajemne dziedzictwo heral­
dyczne także inne, jakoby armaniczne pieczęcie, w których występowały
formy tryskelionów, swastyk i kół słonecznych. Dał wyraz swoim teoriom
w serii artykułów, zamieszczonych w „Leipziger Hlustrierte Zeitung”
w latach 1905-1907. W rozprawie Das Geheimnis der Runen (Tajemnica
run, 1908) wyjaśnił sposób rozpoznawania form runicznych w godłach
heraldycznych; ich ukrycie wynikało z faktu, że uwagę niewtajemniczo­
nego zwracały jasno barwione pola tarczy, natomiast same linie podziałów
nie były widoczne. Znak runiczny fa odpowiadał tarczy herbowej z pio­
nowym pasem i odchodzącym od niego z prawej strony drugim pasem
w prawo; znak thurr odnosił się do serii godeł zawierających mobilium
stosu, zaś run gibor (swastyka) do wielu herbów skomponowanych na
bazie przełam anego pionowego pasa i ukośnego fessu. Ponadto List wy­
śledził znak swastyki również w kilku heraldycznych krzyżach **.
To był początek. W asyście Bernharda Koemera (1875-1952), członka
Towarzystwa Lista, a od 1903 roku oficera Królewskiego Pruskiego Ko­
legium Broni, List uzupełnił swoje twierdzenia opracowując podręcznik

* L i s i , Ursprung und Wesert der Wappen. w: „Der Sammler”, nr 13 z 1891 r„ s. 54-56,


65-67.
»* GI.lt 1, 1908. s. 40—12 i diagram przy s. 16.
108 Okultystyczne korzenie nazizmu

heraldyczny, który ukazywał obecność run i licznych pieczęci o prow enien­


cji armanicznej na przykładach co najm niej pięciuset tarczy herbowych
spośród których wiele było wciąż noszonych przez członków współczesnej
arystokracji w Niemczech i Austrii. W owym kom pendium graficznych
reliktów armanicznych List przedstawił teorię okultystycznego szyfru,
który umożliwiał rozpoznanie znaczenia futer, kolorów , podziałów i mo-
biliów niemal każdego herbu. Trzy futra — sobol, gronostaj i popielice
— identyfikowały posiadaczy herbu jako członków trzech starożytnych
stanów społecznych: rolników, kapłanów-królów i wojowników. Podobnie
każda tynktura (barwa) i metal odpowiadały specjalnej idei w doktrynie
armanicznej. Czerwień oddawała „kaliczne” słowo ruoth oznaczające
prawo ario-germańskie; zieleń odnosiła się do nadziei i zmartwychwstania,
srebro symbolizowało wiedzę, mądrość i Boga *. Na podstawie tego sys­
temu korespondencji List był w stanie odszyfrować każde zawołanie
herbowe jako ukryte motto objawiające starą gnozę. Niektóre z jego
rozwiązań były całkiem proste: srebrne i lazurowe mobilium gyron w her­
bie Brockhausen miał oznaczać: „przestrzegać prawa i chronić m ąd­
rość” **. Od czasu, gdy do swojego systemu wprowadził magiczne pie­
częcie, zaczerpnięte z prac Johanna Trithemiusa, znaczenia ezoteryczne
stały się bardziej złożone i mniej logiczne. List zidentyfikował heraldyczną
dewizę odnoszącą się do znaku ducha ziemi w grafice Rembrandta „M ag”
(ok. 1632). Ta podzielona na cztery części tarcza, złote pola na krzyż
z lazurowymi podwójnymi orłami w naprzemiennych kolorach czerwieni,
srebra i czerni miała znaczyć: „Pragnę oświecającego zbawienia armanicz-
nego, wiedzy i prawa, ponieważ niebiańskie przykazanie wyłania się
z ciemności, a Bóg błogosławi ze światłości” ***. List uzupełnił ten
arbitralny system interpretacji okultystycznymi znaczeniami przypisanymi
zwierzętom heraldycznym. Twierdził, że smok, orzeł, robak i lew sym­
bolizowały cztery żywioły, ogień, powietrze, wodę i ziemię, wąż zaś
oznaczał piąty (teozoficzny) żywioł eteru. Ponieważ gryf był stworzeniem
złożonym z różnych części innych zwierząt, List wyciągnął stąd wniosek,
że stanowił on symbol całego kosmosu ****.

* GLB 5, 1910, s. 152-154.


** Tamże, s. 159.
*** Tamże, s. 255.
**** Tamże. s. 113.

i
Tajemne dziedzictwo 109

M ateriały L ista były praktycznie nieograniczone, co zawdzięczał również


zainteresow aniom heraldycznym okultyzm em niestrudzonego Koemera.
Jako taje m n e relikty kulturow e starodaw nego porządku interpretowano
herby pań stw , m ia st i rodów szlacheckich. Burgundia, M orawy, Śląsk
i K raina p rz ec h o w a ły sta rą gnozę w sw oich herbach państwowych, podob­
nie ja k m iejsk ie h erby K olonii, Bazylei i M ainz. Rody szlacheckie z M ek­
lem burgii, B randenburgii, Styrii i Karyntii rów nież stanow iły przykład
tradycyjnych przedstaw icieli starej hierarchii z racji swoich herbów *. List
m nożył podobne przykłady, aby udow odnić istnienie rozległej kontrkultury
arm ańskiej w E uropie Środkow ej, ale także poza nią.
P oniew aż e sen cją heraldyki je s t genealogia, więc logicznie ow o tajne
dziedzictw o dotyczyło w prost w spółczesnej arystokracji. Arystokracja
niem iecka, której autorytet polityczny ulegał erozji od czasów Rewolucji
Francuskiej, m ogła odnaleźć pew ien kom fort w forsowanej przez Lista
koncepcji, że w jej skład wchodzili „spadkobiercy starych rodów hiero-
kratycznych” **. T ajem na gnoza w ich herbach była ezoterycznym po­
tw ierdzeniem ich odziedziczonej w ładzy, sprzeciwiającej się populistycz­
nym i dem okratycznym tendencjom w epoce nowoczesnej. Friedrich Frei­
herr von G aisberg (1857-1932), członek Tow arzystw a Lista i arystokrata
z W irtem bergii, zaangażow ał się w okultystyczne uzasadnianie władzy
arystokracji. N a przełom ie wieków założył on Towarzystwo St Michael
w celu studiowania godności parów i „ochrony ich dziedzicznych interesów
jako stanu społecznego”. List pośw ięcił jeden ze swych „raportów nauko­
wych” Gaisbergow i interpretując jeg o herb jak o oznaczający: „Zbawienie!
Prawa są najw ażniejszą gnozą arm anizm u; stwórcza siła Boga świeci
w ciem nościach" ***. W spom niane praw a zapewniały oczywiście władzę
arystokracji i podtrzym yw ały nadzieję na przywrócenie jej znaczenia.
Okultyzm heraldyczny i genealogiczny był atrakcyjny nie tylko dla
arystokratów. Istnienie kilku współczesnych grup. które poświęcały się
studiowaniu rodowodów klasy średniej św iadczyło o szerszym zaintereso­
waniu burżuazji okultystyczną heraldyką Lista. Bernhard Koemer założył
w Berlinie Towarzystwo Rolanda, od 1899 przyjmując na siebie zadanie

* Tamże, s. 214. 216. 227, 25?, 267.


»* GUI 2a. 1911, s. 45.
»** GUI 5. 1910. s. 304.
110 Okultystyczne korzenie nazizmu

opublikowania dwudziestotomowego podręcznika genealogii klasy średniej


Począwszy od stycznia 1902 roku Towarzystwo Rolanda w Dreźnie pod
przywództwem Hermanna Unbescheida zajm owało się volkistowskimi
badaniami heraldyki. W lutym 1904 roku Hans Breymann założył w Lipsku
jeszcze inną grupę pod nazwą Centralna Agencja do Badania Niemieckiej
Historii Rodzinnej *. Dla ludzi, którzy przystępowali do tego typu grup,
heraldyka i genealogia oznaczały poszukiwanie tożsamości w formie
zaszczytnej tradycji i cennego dziedzictwa oraz tworzenie wizerunku
spokojnej przeszłości feudalnej. Heraldyka wyczarowywała przed ich
oczami barwny obraz rycerzy, przywilejów feudalnych i zaników, a obraz
ten był przyjemną antytezą społeczno-kulturalnych tendencji teraźniejszo­
ści. Poszukiwania te były wyrazem pragnienia jednolitej struktury społecz­
nej i władzy politycznej, których autorytet podważył instytucje nowoczes­
nego świata. Można przypomnieć sobie w tym miejscu, że List i Lanz byli
mieszczanami, przypisującymi sobie szlacheckie pochodzenie. Biorąc pod
uwagę tę fascynację klasy średniej przejawami dostojeństwa senioralnego,
przyjąć trzeba, że heraldyczny okultyzm Lista miał dla niej potężny urok.
Pod względem zarówno form, jak i pewnego uroku dla odbiorców
okultyzm architektoniczny jest podobny do heraldycznego. W 1889 roku
List zasugerował, że kroksztyny zachodniej fasady katedry św. Stefana
w Wiedniu posiadały alegoryczne odniesienia do starodawnej doktryny.
Tajemnice średniowiecznych murarzy usprawiedliwiały interpretowanie
wszystkich kamiennych figur jako sekretnego „kalicznego” kodu, którego
znaczenie zawsze było przedmiotem zainteresowania rzemiosła. To mnie­
manie pochodziło z czasów, kiedy List przyjaźnił się z Friedrichem von
Schmidtem (zm. 1891), mistrzem-budowniczym katedry, od którego zebrał
praktyczne wiadomości na temat sztuki murarskiej **. Od chwili, kiedy
List przyjął tezozoficzne sigilia, mógł poszerzyć swój architektoniczny
okultyzm o znaczenia geometryczne. Według niego święte armaniczne

* Philipp S t a u f f. Das deutsche Wehrbuch, Berlin 1912, s. 152; A n o n i m , Deutsch­


völkischer Katechismus, 2 tomy, Leipzig 1929-1931, t. II, s. 164-170.
** Guido List, Die symbolischen Bildwerke am Riesenthore der Stefanskirche zu Wien,
„Läufers Allgemeine Kunstchronik”, nr 12 z 1889 r., s. 250-251, 283-284, 307-310;
Ursprung und Symbolik der Freimaurerei, GLfi 2a, 1911, s. 200-215. Artykuł ten byt
pierwotnie publikowany w pangermańskim czasopiśmie „Der Scherer”, wydawanym przez
Ottokara Staufa von der Marcha.
Tajemne dziedzictwo 111

tryskeliony, swastyki lub inne symbole można było wytropić w kształtach


późnogotyckich maswerków i rozet w formach płomienistego gotyku,
datowanych na okres po XV wieku *. Techniczna natura tej formy okul­
tyzmu była w najwyższym stopniu wiarygodna, fakt potwierdzony jej
stałą obecnością w kręgach okultystycznych **. Ale sama idea była atrak­
cyjna z dwóch powodów. Po pierwsze współcześni byli zaznajomieni
z pojęciem sekretów masońskich, stąd więc wydawało się prawdopodobne,
że średniowieczny rzemieślnik zawierał owe tajemnice w tworzonych
przez siebie budowlach, aby przyszłe pokolenia mogły je odszyfrować. Po
drugie, sugestia Lista, że architektura gotycka zawiera w sobie starożytne
tajemnice spotkała się z chętnym odzewem wobec ówczesnego odrodzenia
gotyku w Niemczech ***. Sam List propagował tradycyjną atmosferę
świata armanicznego, stosując w swoich publikacjach gotyckie zdobienia
i okazjonalnie używając pogrubionej czcionki Fraktur.
Ostatnią z gildii wymienianych przez Lista był sąd kapturowy. Rzekomo
sąd ten przetłumaczył świętą armaniczną gnozę na kod „kaliczny”, aby
mogła przetrwać epokę chrześcijaństwa. Ponieważ w rzeczywistości sąd
kapturowy był tajemną instytucją, powołaną dla wymierzania sprawied­
liwości w Świętym Cesarstwie Rzymskim między początkiem XIII a XVI
wiekiem, przeto wydawał się być najbardziej efektownym czynnikiem
okultystycznego dziedzictwa Lista. Prawo kapturowe najprawdopodobniej
pochodziło z czasów przedkarolińskich, ale do końca XII wieku nie miało
większego znaczenia historycznego. W tym właśnie czasie jurysdykcję
cesarską przejęli książęta, którzy dążyli do zdobycia pełni władzy poli­
tycznej starych panów feudalnych. Aby przeciwstawić się tej tendencji,
arcybiskup Kolonii mianował się zwierzchnikiem dawnego systemu sądów
lokalnych, które miały wydawać wyroki śmierci w imieniu cesarza. W ten
sposób stara instytucja parafialna przyjęła nową rolę historyczną. Z West­
falii sądy kapturowe zaczęły się rozprzestrzeniać po całym cesarstwie,
gdziekolwiek konserwatywnie usposobione jednostki dążyły do ograni­
czenia roli książąt. Wraz ze stabilizacją warunków politycznych ten system
wymiaru sprawiedliwości stał się zbędny, wobec czego w początkach XVI

* GLB 1, 1908, diagram przy s. 16.


** Ostatnim przykładem jest F u 1c a n c 11 i. Le mystère des cathédrales, London 1971.
*** W. D . R o b s o n - S c o t t , The Literary Background of the Golhic Reviral in Germany,
Oxford 1965.
112 Okultystyczne korzenie nazizmu

wieku działalność sądów kapturow ych ograniczono do terenów Westfalii


a ostatecznie zniesiono w 1811 roku.
Organizacja sądów kapturow ych była elem entem ju rysdykcji pozba­
wionych znaczenia lokalnych sądów . Sesje przeprow adzane były jaw nie
bądź tajnie, brali w nich udział w yłącznie członkow ie danego sądu oraz
sędzia, któremu podlegali, gdziekolw iek by się znaleźli na terenie cesar­
stwa. Nowi członkow ie byli zaprzysięgani i ślubow ali zachow anie w ta­
jem nicy w szelkich spraw zw iązanych z sądem kapturow ym oraz zobo­
wiązanie rozpatrzenia każdej spraw y, która w chodzić będzie w kom­
petencje sądu. Następnie byli w tajem niczani w hasła i tajem ne znaki
organizacji, a potem w sym bole ich funkcji: linę i sztylet opatrzony
literami S.S.G.G. które stanowiły skrót od niejasnego m otta kapturowego:
„Schnur, Stein, Grass, G rün” („Sznur, Kamień, T raw a, Z ieleń”). W yni­
kało stąd, że now icjusze mieli w alczyć o zachowanie starych przywilejów
feudalnych przeciw ich uzurpatorom , a tych, którzy ich nadużyw ali,
przywieść przed sąd.
Taka je st historyczna praw da o sądach kapturow ych, które później
stały się tem atem rozbudowanej rom antycznej m itologii. W związku
z tajem nym i środkam i i tradycyjnym i celam i — protekcji daw nych praw
przeciw centralistycznym tendencjom praw a książęcego — autorom
i historykom okresu rom antyzm u sąd kapturowy jaw ił się jak o instytucja
heroiczna i radykalna. D aw no zapom niane powieści gotyckie publiko­
wane w N iem czech w latach 1780-1820, w znacznej m ierze przyczyniły
się do utrw alenia popularnego wizerunku sądów kapturow ych i w odleg­
łych czasach konfliktów średniow iecznych miały to być tajne, ale w pły­
wow e instytucje w prow adzające praw dziw ą spraw iedliw ość w przeci­
w ieństwie do działań lokalnych despotów i ich popleczników. T e gotyckie
opow ieści uw ydatniały tajem niczość tajnych sądów kapturow ych. C zło­
nek takiego sądu kapturow ego w nocy przym ocow yw ał w ezw anie na
drzw iach dom u oskarżonego lub przyszpilał je sztyletem na bram ach
m iasta. O dpow iadając na w ezw anie oskarżony udawał się na w yznaczone
m iejsce. Na odległym w zgórzu, w św ietle księżyca lub też na sam otnych
rozstajach dróg zbierał się sąd kapturow y, aby przeprow adzić rozpraw ę.
Jeśli oskarżony okazyw ał się niew innym , zostaw ał uw olniony; jeśli zaś
udow odniono mu winę, w ów czas w ieszano go na m iejscu. N iestaw ienie
się na m iejscu w yznaczonym w w ezw aniu było uznaw ane za w ystar­
Tajemne dziedzictwo 113

czający dow ód winy. Zbiegów tropili i zabijali wynajęci mordercy,


którzy czatow ali na nich przy ubogich gospodach, na leśnych ścieżkach
i gdziekolw iek tylko próbowali uciekać *.
List dobrze znał ten sensacyjny wizerunek sądów kapturowych. W 1891
roku opisał rzekom ą sesję takiego sądu, która miała jakoby miejsce w za­
mku R auhenstein, w sztafażu pseudośredniowiecznym; wezwanie, sztylet,
tajem ne przejścia, lochy, sale tortur i mrok nocy, wszystko to służyło
efektowi barwności i podkreślenia wiarygodności tej tajnej armanicznej
gildii w oczach popularnych odbiorców**. Poza swoją popularnością sądy
kapturow e m iały kilka innych atrybutów, które czyniły z nich odpowiednie
narzędzie dla okultystycznej tradycji Lista. Nawet akademiccy historycy
przyznawali, że sądy kapturowe pochodziły od sądów lokalnych, które
z kolei sięgały czasów przedchrześcijańskich. List mógł więc utrzymywać,
że były one tajem ną gildią armaniczną. Ponieważ wymierzanie sprawiedli­
wości było ważną funkcją królów-kapłanów, można było dowodzić, że sądy
kapturow e stanowiły ukrytą formę przetrwania prawa ario-germańskiego.
Na potwierdzenie tego wywodu List przytaczał liczne okultystyczne poję­
cia. N iewyraźne litery na sztylecie miały być zatem transliteracją podwój­
nego znaku runicznego sig, po którym następowały dwie swastyki
, zaś „kaliczne” słowo ruoth (oznaczające prawo) sugerowało, że
jakiekolw iek kulturowe zjawisko, które było czerwonej barwy (rot) bądź
w kształcie koła (Rad) oznaczało istnienie w tym miejscu dawnego sądu
kapturowego. Na podstawie tych irracjonalnych spekulacji. List sądził, że
wszystkie powszechnie występujące w katolickich regionach Europy Środ­
kowej czerwone krzyże przydrożne i krzyże w kołach wyznaczały dawne
m iejsca tajnych sądów armanicznych; znalazł wiele takich miejsc w Dolnej
A ustrii, w Czechach, a nawet na przedmieściach Wiednia***.

* Wiodącym przedstawicielem tego uczuciowego „gotyckiego" nurtu literackiego uży­


wającego vehmgericht byt Veit Weber (1762-1837). Jego prace i romantyczny obraz Śred­
niowiecza omawiają: Carl M U l l e r - F r a u r t u t h . Die Ritter- und Räuberromane, Halle
1894. s. 8-35: Walther Pa n te n i u s. l'kts MiuehUter in Leonhard Wächters (Veit Webers)
Romanen, niepublikowana praca doktorska. Uniwersytet w Lipsku 1904. J. W. A p p e l l .
Die Kitter-, Räuber- and Schaurrrommtik, Leipzig 1859, przedstawia ogólnie badania nad
literaturą gotycką pod koniec XVIII wieku w Niemczech.
** Guido l. ist. DMI . Berlin 1891, s. 96.
♦ Guido I. i s I, Die Sihaltiburg. D-ML, t. I, s, 294-327; CLB 1, 1908, s. 49.

H DkiillyMyivnr
114 Okultystyczne korzenie nazizmu

Także cele działania sądów kapturowych odpow iadały tajemnej tradycji


Lista. Przypisywał im inne ideologiczne m otywy, niż uznaw ane historycz­
nie. W 1905 roku opublikował krótką rozprawę na temat sądu kapturowego,
który w XV wieku miał rzekomo odbywać swoje sesje w Rothenkreuz blisko
Stecky. Był to okres wojen husyckich i czas panowania bezpraw ia w Euro­
pie Środkowej. Z relacji Lista wynika jasno, że pojmował on te religijne
wojny jako wyniszczającą kampanię Czechów, skierowaną przeciw niemie­
ckim mniejszościom w ich kraju. Zgodnie z tym twierdzeniem sąd kapturo­
wy działał jako obrońca praw niemieckich przeciw czeskiej tyranii. Ta
projekcja współczesnych sentymentów nacjonalistycznych na wydarzenia
z przeszłości była oczywiście adresowana do współczesnych niemieckich
mniejszości. Opublikowana w roczniku wydawanym przez volkistowskie
stowarzyszenie na północnych Morawach, rozprawa ta była bez wątpienia
odbierana jako usprawiedliwienie antyczeskich postaw jej czytelników *.
Instytucja sądu kapturowego była idealnym reprezentantem tajemnego
dziedzictwa Lista. Stosowane przez takie sądy środki nie tylko zakładały
istnienie tajemniczego elitaryzmu, ale również implikowały działanie
popularnej instytucji, która niosła pocieszenie jednostkom uciskanym
jarzm em parweniuszowskiego tyrana. Pozostałości tego zjawiska mogły
być odkryte na nowo, a jego funkcje — ożywione. Sąd kapturowy mógł
więc znów powstać i wprowadzać ład w świecie, w którym nowoczesne
tendencje jaw iły się niektórym jako zagrażające istnieniu ich kultury. List
i jego poplecznicy znaleźli satysfakcję w tym wyobrażeniu wojującej,
wszechobecnej, choć ukrytej siły, która zdawała się nieść za sobą obietnicę
wskrzeszenia pangerm ańskiego imperium. Fantazje te ziściły się w ponu­
rych następstwach przegranej wojny, kiedy to ekstrem alni prawicowi
nacjonaliści, obwołując się kapturowymi zam achowcam i, zamordowali
kilku polityków Republiki Niemieckiej.
List wprowadził i uporządkował wszelkie rodzaje okultystycznych do­
wodów, potwierdzających istnienie prehistorycznej kultury narodowej

* Guido L i s t , Der Einsiedel vom Hohenstein bei Rothenkreuz, D-ML, s. 154-205.


Relacja opublikowana po raz pierwszy w „Deutscher Volkskalender des Bundes der Deutschen
Nordmährens”, Olmutz 1905. Liga została założona w 1886 roku jako organizacja panger-
mańska dla osadników niemieckich w północnych Morawach. Hermann Brass, członek
Towarzystwa Lista, był jej przewodniczącym w okresie poprzedzającym wojnę. Szczegóły
dotyczące ligi — zob. Philipp S t a u ff, Das deutsche Wehrbuch, Berlin 1912, s. 52.
Tajemne dziedzictwo
115

w samym sercu dziedzicznych ziem habsburskich. Zabytki archeologiczne,


nazwy miejsc, legendy, opowieści ludowe i zwyczaje z regionu naddunaj-
skiego interpretow ał w taki sposób, aby udowodnić, że te ziemie Europy
Środkowej stanow iły część uniwersalnej i wysoko rozwiniętej cywilizacji
germańskiej o w spaniałej przeszłości. Przywołane przez Lista tajemne
i świadomie tw orzone dziedzictwo armaniczne widoczne w motywach
heraldycznych, dekoracji architektonicznej i reliktach w dziedzinie prawa
także rozw ijało się — począwszy od celebrowania dawnej germańskiej
chwały do analizy historycznych kroków przedsiębranych przez dawnych
królów-kapłanów w celu zapewnienia jego ostatecznej odbudowy. Okul­
tystyczne znaczenia przypisane wspomnianym faktom i zjawiskom były
wyznacznikiem politycznego testamentu i oczekiwań ostatnich reprezen­
tantów jednolitego, zaginionego narodu ario-germańskiego. Właśnie teraz
nadchodził czas jego wskrzeszenia. Tajemne dziedzictwo Lista zapowiadało
wewnętrzną transform ację Austrii i Niemiec w nowe imperium panger-
mańskie.
ROZDZIAŁ 7

Germańskie millenium

Fritz Saxl, niemiecki historyk idei renesansu, jako jeden z pierwszych


zwrócił uwagę, że na początku XX wieku odrodziło się zainteresowanie
wróżbiarstwem. Początki tego zjawiska lokował około roku 1910, zauwa­
żając jednocześnie, że w ciągu następnej dekady ukazała się w Niemczech
pewna liczba periodyków poświęconych astrologii, a także podręczniki,
proroctwa i przedruki klasyków tej dziedziny. Astrologię zaczęły dopeł­
niać: nauka wróżenia z ręki, numerologia, kabalistyka i tarot. W ten
sposób uformowała się zasadnicza baza popularnego ruchu wróżenia
i przepowiedni, który w latach dwudziestych rozrósł się do niezwykłych
rozmiarów. Saxl zauważył, że nauki te mogą być błędne z punktu widze­
nia logiki, ale tło religijne i wyobrażeniowe, z którego wyrasta ruch tak
popularny, jest faktem o najwyższej doniosłości. Teoretyczne zaintereso­
wanie obszarem danych dotyczących systemu korespondencji pomiędzy
zjawiskami naturalnymi a sprawami ludzkimi, zachowuje status neutralny
z punktu widzenia nauki, lecz jego prorocze treści m ogą być zasadnie
rozpatrywane jako wyznacznik ludzkich nadziei i potrzeb. W gruncie
rzeczy przepowiadanie przyszłych wydarzeń stać się może bardzo ważne
dla jednostek i grup, które ulegają lękowi czy doświadczają utraty. Saxl
również zwracał uwagę na proroctwa jako symptom szerzącego się
społecznego niezadowolenia w chwili, gdy tradycyjne oczekiwania pew­
nych grup zawodziły. Uważał, że współczesne ujawnienie się proroctw
było jedną z zapowiedzi I wojny światowej *.

* Fritz Sa x l , The revival of lale antique astrology, w: Lectures, 2 tomy, London 1957,
t. I, s. 73-84.
Germańskie millenium
117

p roroctw a L is ta b y ły kierow ane zbiorowo do narodu niemieckiego


i spełniały fu n k c ję p o d o b n ą do indywidualnego wróżenia. Przepowiada!
on, że z b liż a się e p o k a uniw ersalnego dobrobytu, która ma ulżyć cier­
pieniom n ie m ie c k ic h n acjonalistów w Europie Środkowej. Ta optymis­
tyczna, sp o g lą d a ją c a w przyszłość postawa nie przeczyła jego peanom
na cześć p rz e sz ło śc i. P ro fe c ja dotycząca szczęśliwej przyszłości narodu
dopełniała je g o n o s ta lg ię za utraconym złotym wiekiem o tyle, że
d en o to w ała re s ta u r a c ję je g o wyimaginowanego tradycyjnego świata.
Przeszłość i p rz y sz ło ś ć reprezentow ały bliźniacze bieguny kontrideału
w czasie, w y w o ła n e dog łęb n y m rozczarowaniem teraźniejszością. Taje­
m ne d z ie d z ic tw o A rm a n ó w stanow iło pomost między tymi dwiema
idealnym i e p o k a m i w ok resie rzekom o nieoświeconych czasów chrześ­
cijaństw a. T o , c o p rz etrw a ło w śród Armanów, stanowiło zarówno relikty
daw nego u w o ln ie n ia , ja k i zwiastuny nowego porządku. Niniejszy roz­
dział b a d a n a tu rę p roroctw L ista, ocenia ich społeczne znaczenie i silę
p rz y c ią g a n ia , a ta k ż e u k azu je jeg o cykliczną koncepcję czasu, która
p o c zą tk o w o o d p o w ia d a ła za ideę zmiennego losu, oraz jej późniejszą
m o d y fik a cję p rz ez w iz ję najw yższego zbawienia i linearną koncepcję
h istorii.
C y k lic z n a w iz ja c z a su L ista wywodziła się z trzech źródeł teo­
lo g ic z n e j in s p ir a c ji: św ię te g o św iata natury, mitologii nordyckiej
o ra z n o w o c z e sn e j teo z o fii. Już poprzednio wskazano, że podstawowa
z a w a rto ś ć d o k try n y A rm anów skupiała się wokół „praw natury”,
k tó re w w id o m y sp o só b determ inow ały okresowość wszystkich pla­
n e ta rn y c h i o rg a n ic z n y c h cyklów w kosmosie. W swoich wczesnych
p is m a c h n a te m a t p e jz a ż u narodow ego List niejednokrotnie powoływał
się n a o w e k o s m ic z n e ry tm y * : w późniejszych pracach ich pod­
sta w o w e p ra w a zy sk a ły status boskiej zasady, co dowodzi trwałości
je g o p rz e k o n a ń o c y k liczn o ści czasu. W tym samym aspekcie należy
ta k ż e ro z p a try w a ć z n a c z e n ie m itów nordyckich. Odniesienia Lista
d o F im b u lw in te r i G ötterdäm m erung pozwalają przypuszczać, że
z n a ł te p o g a ń s k ie leg e n d y m ówiące o nadejściu srogiej zimy, po
k tó re j c a ły św ia t m iał być pochłonięty przez pożar i potop, aby
z n ó w o d ro d z ić się „płodnym , zielonym i czystym jak nigdy dotąd,

* L i s t , D-ML, Berlin 1891, passim.


118 Okultystyczne korzenie nazizmu

obm ytym z w szelkiego cierp ien ia i z ła ” *. W edług ty ch m itów cykl


zniszczenia i tw orzenia byl n ieu sta n n ie p o w ta rza n y . P rz y jęc ie przez
Lista teozofii z jej ideą kosm icznych kręgów i n a stęp u jąc y c h po sobie
wcieleń jednostki w każdym z kręgów także p o tw ierd z a je g o p rzekona­
nie o pow tarzalności rzeczy.
Takie cykliczne pojm ow anie czasu m oże w spółistnieć z ideam i zbaw ie­
nia i odkupienia, ale idee te nie m ogą zyskać statusu ostatecznego i uni­
katowego. Zakończenie danego cyklu zw iastuje przem ianę d u ch o w ą i kos­
m iczne odnow ienie, lecz nieubłagana logika cyklu znów bierze górę:
organizm będzie się starzał i w ciąż na now o ginął w w ieczności. List
odrzucał ten orientalny fatalizm w kw estii czasu i przeznaczenia, przy­
chylając się raczej do judeochrześcijańskiej wizji zbaw ienia. Chociaż
zaadaptował pew ne m ateriały teozoficzne dla sw ojej kosm ologii, to z nie­
chęcią podchodził do ograniczonej soteriologii teozoficznej. N adzieje na
odbudow anie tradycyjnego św iata i odrodzenie narodow e naprow adziły
go na ślad apokalipsy zachodniej. Jej ja w n e założenia, d o tyczące czasu
linearnego i niepow tarzalnego, ostatecznego zbaw ienia, pozostaw ały we
w szystkich je g o pism ach w nieustannym konflikcie z cyklicznym i im ­
plikacjam i teozofii. W św ietle kalum nii, którym i L ist obrzucał ch rześ­
cijaństw o, zaadaptow anie tej idei w ygląda na ironię. N iem niej jednak
— je g o w izja pangerm ańskiego im perium je s t niem al w całości oparta na
zachodniej apokalipsie.
Z arów no apokalipsa żydow ska, ja k i chrześcijańska ró żn ią się od innych
form proroctw przez uznanie absolutnej i jakościow ej różnicy pom iędzy
obecnym czasem a przyszłością. T en dualistyczny i linearny schem at
czasu je s t w idoczny w przeciw staw ieniu pesym istycznej w izji teraźniej­
szości fantastycznem u i radosnem u w izerunkow i przyszłości. W artość
czasu teraźniejszego jest obniżona przez przygnębiający rachunek niedo­
statków i nieszczęść, które dotykają ludzi. A u to r apokaliptyczny często
w skazuje na fakt, że św iat podlega coraz rozleglejszej fizycznej i m oralnej
degeneracji: m undus iam senescit. T e skargi m o g ą sięgnąć oskarżenia, że
św iat znajduje się pod w ładzą szatana bądź innych sił zła. W punkcie

* H. R. E 11 i s D a v i d s o n , Gods and Myths o f Northern Europe, Harmondsworth


1964, s. 37. List omawiał te mity w kontekście apokaliptycznym. GLB 2, 1908, s. 46, 70
i GLB 4, 1909, s. 4, 6.
Germańskie millenium 119

opowieści, któ ry z b ieg a się z czasem spisania apokalipsy, te historyczne


obserwacje u stę p u ją m iejsca w łaściw em u proroctwu. Przewiduje się w nim,
źe w cześniejsze p rz ec iw n o śc i losu będą się rozszerzać do coraz większych
nieszczęść. P o ja w ią się znaki najw iększej katastrofy: gwałtowne zmiany
klim atu, susze, trzęsien ia ziem i i pożary. Ostatecznie zły duch tych czasów
może pojaw ić się ja k o sm ok lub inna bestia, która będzie nękać rodzaj
ludzki. K oniec epoki pierw szej nadejdzie, kiedy owe tak zwane „plagi
m esjańskie” sta n ą się nie do zniesienia. W tedy wkroczy boski wojownik-
-przyw ódca, aby uw olnić spod jarz m a swój lud wybrany. Mesjasz spęta
lub zniszczy złego tyrana i założy sw oje boskie i niezniszczalne królestwo
na ziem i. T e w ydarzenia zapoczątkują nową, drugą epokę, w której szczęś­
liwi w ybrani i odkupieni nie zaznają żadnego cierpienia ani potrzeby;
nowy ó w św iat nie będzie podlegał zw ykłym prawom natury i fizycznym
ograniczeniom ; szczęście i dobrobyt zapanują na zawsze *.
Szerokim i konturam i m ożna zakreślić najważniejsze cechy zachodniego
proroctw a apokaliptycznego. A w ięc, po pierwsze pełne nieszczęść i zła
czasy z b liżają się do sw ego w ypełnienia, a nowa epoka wzejdzie, kiedy
cierpiący z o stan ą odkupieni i w yw yższeni. Takie proroctwo posiada nie­
zw ykły urok dla tych, których dotknęły nieszczęścia. Norman Cohn wy­
kazał, że pew ne zdezorientow ane grupy społeczne w średniowiecznej
E uropie pojm ow ały apokalipsę całkiem dosłownie **. Gdy kiedykolwiek

* Przedstawiona opowieść zawiera znane motywy z apokalipsy Daniela, Ezrasza, Baracha


1 Apokalipsy św. Jana. Szczegóły co do tożsamości i natury ducha zła i mesjasza, jak też
sposobów ich manifestacji różnią się wśród autorów tej długiej tradycji religijnej i literackiej.
Termin millennium pochodzi z Księgi Apokalipsy, która opisuje ustanowienie ziemskiego
królestwa Boga, które trwać będzie 1000 lat, zanim nastąpi wieczne odkupienie. Jednakże
wśród historyków i socjologów słowo to odnosi się do „nowej ery” niezależnie od czasu jej
trwania. Chociaż wierzenia mesjańskie i millenaryzm często występują historycznie jedno­
cześnie, to dwie te idee niekoniecznie są tożsame. Badania literatury apokaliptycznej i omó­
wień — zob. The Apocrypha and Pseudepigraplia of the Old Testament, wyd. R. H. Charles,
2 tomy, Oxford 1913, passim', E. H e n n e c k e , New Testament Apocrypha, 2 tomy, London
1965, t. II, s. 582; Norman C o h n , The Pursuit o f the Millennium, London 1957; Bryan R.
W i l s o n , Millennialism in comparative perspective, w; Millennial Dreams in Action, wyd.
Sylvia L. Thrupp, „Comparative Studies in Society and History" nr 2 z 1962, s. 93-114;
Yonina T a l m o n , Pursuit o f the Millennium: the relation between religious and social
change, „Archives Europćfenes de Sociologie”, nr 3 z 1962 r., s. 125-148 oraz Millenarian
movements, „Archives Europeines de Sociologie”, nr 7 z 1966 r„ s. 159-200.
** Norman C o h n , The Pursuit o f the Millennium. New York 1970, s. 29-36, 53-70.
120 Okultystyczne korzenie nazizmu

pojawiały się jakieś szczególne wypadki losow e, w ów czas grupy apokalip­


tyczne rozpoznawały w nich znaki owych ostatecznych „plag mesjańskich”.
Tyrani byli z reguły utożsamiani z potworną bestią dni ostatecznych,
wcieleniem Antychrysta. Cierpiącym przynosiło ulgę oczekiw anie na
mesjańskiego zbawcę, który wypełniłby proroctwo i zapoczątkował epokę
szczęścia, w której oni sami pełniliby rolę wybranych. Takie nadzieje
mogły prowadzić cierpiących do wyobrażenia sobie samych siebie jako
mesjanicznej awangardy i angażowania się w działalność rewolucyjną,
skierowaną przeciw panującemu porządkowi, aby zapewnić sobie godne
miejsce w nowym świecie. Stopień ich bojowości zależeć mógł od spo­
dziewanej bliskości zbawienia*.
Przetrwanie owych dawnych fantazji religijnych w krajobrazie za­
chodniej wyobraźni rewolucyjnej nasuwa przypuszczenie, że ow e mity
zaspokajają głęboko zakorzenioną potrzebę otuchy i nadziei w czasach
ucisku i walki. Jednakże nędza, wrogość i wojna były w średniowiecznej
Europie zjawiskami powszechnymi i same w sobie nie w yw oływ ały
apokaliptycznych nadziei: musiała powstać również tradycja m illena­
rystyczna. Od momentu, gdy osobisty Lebenswelt ulegał zakłóceniu
przez jakąś katastrofę, nietrudno było zacząć postrzegać apokalipsę
jako fundamentalny, religijny system wyjaśniający. Domniem ane źródło
katastrofy było utożsamiane z absolutnie złą siłą, której zniszczenie
jest spodziew ane wraz z nadzieją na m illenium . A bsolutne jakości
zła i dobra, ładu i grzechu odnawiają harmonię poznaw czą w umysłach
ludzi zdezorientowanych i poszkodowanych. Idee eschatologiczne po­
zostały w ięc trwałą fantazją w ramach judeochrześcijańskiej orbity
w pływów religijnych.
Echa tradycyjnego myślenia apokaliptycznego są wyczuwalne u Lista,
który w tonie najczarniejszego pesymizmu wyrażał się o wielu aspektach
nowoczesnego społeczeństwa austriackiego. Największy niepokój budziły
w nim kwestie narodowości. Przez ostatnie lata status języka i kultury
niemieckiej w Austrii był w coraz większym stopniu kwestionowany
przez Słowian mieszkających w cesarstwie. Proces ten był kontynuowany
przez rząd „żelaznego pierścienia" Taafego, który w latach 1870-1893

* Yonina T a I m o n, Millenarian movements, „Archives Europćines de Sociology", nr


Germańskie millenium 121

zyskał poparcie konserwatywnych, klerykalnych i słowianofilskich inte­


resów. Interesy słow iańskie osiągnęły sukces w 1897 roku, kiedy hrabia
Badeni wprowadził dekret językow y, mocą którego wszyscy cywilni urzęd­
nicy państwowi w C zechach musieli posługiwać się językiem zarówno
czeskim, jak i niem ieckim ; zarządzenie, które w jawny sposób skierowane
było przeciwko N iem com . List ciskał gromy w klerykalne i socjalistyczne
partie, które propagowały interesy Słowian, i posługując się współczesnymi
sloganami ruchów Los von Rom i pangermańskiego ruchu Schönerera
uznał przydzielanie czeskich księży do niemieckich parafii na etnicznych
terenach pogranicznych za zniewagę narodową oraz ogłosił panowanie
słowiańskich urzędników w biurokracji *.
Jego krytyka współczesnej Austrii objęła także bardziej ogólne problemy
społeczne i ekonom iczne. Ubolewał nad aktualnymi tendencjami ekono­
micznymi w kierunku kapitalizmu laissez-faire i nad przedsięwzięciami
na w ielką skalę, ponieważ podważały one sensowność istnienia rzemiosła,
cechów i małych przedsiębiorców z klasy średniej. Narzekał, że handel
zatracił swój dotychczasowy kod etyczny i uznawał upadek gildii za
załamanie się „bastionów świata mieszczańskiego” **. Jego własna, nos­
talgiczna koncepcja porządku ekonomicznego opierała się na przedkapi-
talistycznych sposobach finansowania i produkcji, które zostały wyparte
przez modernizację. Uznawał rozwój nowoczesnych banków i innych
instytucji finansowych za machinacje jakiejś nieśmiertelnej mniejszości,
która spekuluje papierami kosztem uczciwych ludzi zaangażowanych
w produkcję rzeczywistych i właściwych dóbr. Potępiał wszelkie zabiegi
finansowe jako lichwę i rozkoszował się okresowymi antysemickimi na­
strojami skrzętnie kolekcjonowanymi na podstawie informacji z gazet
Georga von Schönerera i Aureliusa Polzera. Ostatecznie historię krachu
na giełdzie wiedeńskiej w 1873 roku potraktował jako nieunikniony wynik
nowoczesnych praktyk handlowych.
Krytyka nowej ekonom ii charakteryzowała nastawienie wielu współ­
czesnych Listowi Austriaków. Ponieważ tylko ułamek uprzemysłowienia
mógł być przypisany rodzimym przedsiębiorcom, podczas gdy największą
rolę pełnili inwestorzy państwowi i zagraniczni, krajowe inwestycje
122 Okultystyczne korzenie nazizmu

pochodziły zazwyczaj z banków i instytucji kredytowych. Z tego powodu


kapitalizm był postrzegany jako zachowujący interesy małej, zamkniętej
grupy. Pogląd ów uległ wzmocnieniu po krachu 1873 roku, po którym
szersze masy nie chciały już spekulować akcjami nie przynoszącymi
zysków. Polzer uważał, że rozwój kapitalizmu był procesem, z którym nie
identyfikowała się większość społeczeństwa, więc musiały pojawić się
pesymistyczne nastroje, uczucie złości i pseudorewolucyjny konserwa­
tyzm *. Innowacja Lista polegała na skanalizowaniu tych uczuć w kierun­
ku wyrażenia apokaliptycznego sprzeciwu.
Podobnie pesymistyczne uczucia żywił List względem nowoczesnych
tendencji politycznych i kulturalnych. Będąc zagorzałym zwolennikiem
ustroju monarchicznego i dynastii Habsburgów potępiał wszelkie masowe
i demokratyczne instytucje przedstawicielskie. Uznawał parlamentaryzm za
czysty nonsens, ponieważ większość, niezależnie od tego, czy oparte są na
złej czy dobrej informacji, może determinować kierunek polityki **. Podob­
nie potępiał współczesne ruchy kulturowe: feminizm to świadectwo bezwar-
tościowości epoki; nowoczesne malarstwo (secesja) — pogwałcenie sztuki
niemieckiej; teatr został zdominowany przez zagranicznych i żydowskich
protektorów. W tych uproszczonych ocenach zawierało się apokaliptyczne
przekonanie, że świat ulega procesowi fizycznej i moralnej degeneracji.
Zgodnie z opinią innych pisarzy volkistowskich List uważał żyjących
na wsi chłopów za fizycznych gwarantów zdrowego narodu. Rezultatem
migracji do miast pod koniec XIX wieku było zmniejszenie się liczby
mieszkańców wsi. List odwiedzał opuszczone i wyludnione zagrody wiej­
skie w Dolnej Austrii, wyobrażając sobie ponury obraz szerszych implikacji
tego zjawiska. Jego zdaniem upadek warstwy chłopskiej był symptomem
narodowego zniedołężnienia. Ponadto, w miarę jak zanikała wiejska po­
pulacja, wzrastająca populacja miejska dawała coraz więcej powodów do
przerażenia. W latach 1870-1890 liczba mieszkańców Wiednia potroiła
się i służby miejskie w oczywisty sposób nie radziły sobie z tą sytuacją.
Jedna trzecia mieszkańców miasta zajmowała mieszkania o dwóch lub
mniejszej liczbie pomieszczeń, a liczba zachorowań na gruźlicę należała

* Peter G. J. P u I z e r, The Rise o f Political Anti-Semitism in Germany and Austria, New


York 1964, s. 294.
** GLB 2a, 1911, s. 53.
Germańskie millenium 123

do najwyższych w Europie *. List zauważał, że większość imigrantów ze


wsi stawała się ofiarami przeludnienia; nędzne warunki mieszkalne i złe
jedzenie przyczyniały się do osłabienia młodzieży. Fizycznemu upadkowi
narodu towarzyszyła degeneracja moralna. Jak średniowieczny moralista
wyliczający grzechy główne, List porównywał nowoczesną kulturę miejską
do wypaczeń cywilizacji późnorzymskiej i bizantyńskiej **.
Jest rzeczą oczywistą, że dokonany przez Lista opis współczesnej Austrii
był równoznaczny z fundamentalną dewaluacją teraźniejszości. Cały kom­
pleks przemysłowo-miejski wraz z wyłaniającymi się instytucjami społecz­
nymi i politycznymi został całkowicie potępiony. List w swoim apokalipty­
cznym modelu poszedł nawet dalej i uznał, że sytuacja ta była dziełem
dominacji sił zła. Rozkład tradycyjnych instytucji i zwyczajów społecznych
zakładał prostszy i bardziej świadomy czynnik przemiany niż gra sił
rynkowych, okoliczności społeczne i strukturalne zmiany ekonomiczne. List
dopatrywał się namacalnej personifikacji tych szeroko rozprzestrzenionych
socjoekonomicznych przemian w spisku wielkiej partii międzynarodowej.
Ta wyimaginowana organizacja była obrazem antropomorficznej koncepcji
sił społecznych, podczas gdy wszystkie zmiany historyczne wyjaśniał
w odniesieniu do czynników wolitywnych. Jej początków można było się
doszukać w chrześcijańskim spisku, skierowanym przeciwko starej hierar­
chii ario-germańskiej. Współcześnie matactwa wielkiej partii międzynaro­
dowej dostrzegał w instytucjach finansowych, w partiach politycznych i ich
lekceważeniu niemieckich interesów narodowych oraz wśród orędowników
emancypacji, reform i współpracy międzynarodowej. Oczywisty paradoks
monolitycznego pośrednictwa, działającego pod powierzchnią jawnego
pluralizmu nowoczesnego społeczeństwa świeckiego, nie zaciemniał wizji
apokaliptycznej logiki Lista: zidentyfikowanie owej pojedynczej, nikczem­
nej siły nadało jego krytyce austriackiego społeczeństwa charakter religijny
i rewolucyjny. Wielka partia międzynarodowa była szatańskim wcieleniem
współczesnej epoki, niedotykalnym, ale ogromnym i wrogim ***.
W obliczu takiego ucisku List zaczął poszukiwać oznak zbawienia
narodu według tradycyjnego modelu apokaliptycznego. Zapożyczając

* Pulzer, op. cii., s. 177.


** GLB 2a, 1911. s. 48.
*** Tamże, s. 16.
124 Okultystycvie korzenie nazizmu

chronologiczne pojęcia kosmologii hinduistycznej i zachodniej astrologii


wynalazł kilka teorii mających dowieść, że ow e znaki stały się ju ż jaw ne
W 1910 roku zainteresował się popularyzow aną przez teozofię teorią
cyklów kosmicznych jako okręgów. T e spekulacje, dotyczące regularnej
kreacji i destrukcji wszystkich organizm ów w kosm osie um ożliw iły Lis­
towi ożywienie apokaliptycznych nadziei przez um iejscow ienie końca
cyklu w niedalekiej przyszłości: początek now ego cyklu zbiegał się
w czasie z nastaniem nowej epoki. L ist oddał się zaw iłym kalkulacjom
opartym na obliczeniach cyklów Bław atskiej, aby w rezultacie dojść do
tezy, że pewien ważny cykl zakończył się w 1897 roku *. K olejną zdoby­
czą apokaliptycznych kalkulacji stały się m ateriały w spółczesnego nie­
mieckiego odrodzenia myśli astrologicznej w śród teozofów . Bław atska
odwoływała się do koncepcji roku słonecznego lub gw iezdnego; określał
on czas, w którym planety zajm owały swoje pierw otne ustaw ienie w ko­
lejnym domu zodiakalnym. Obliczyła czas jego trw ania na około dw a­
dzieścia pięć tysięcy osiemset sześćdziesiąt osiem lat ziem skich. List
wywiódł z tego obliczenia gwiezdny okres, który m iał trwać około sześć
tysięcy czterysta sześćdziesiąt siedem lat. Ponieważ zm iany okresów
odgrywały centralną rolę w jego panteistycznej m itologii, logiczne było
zastosowanie owej koncepcji gwiezdnej do apokalipsy. W cyklu artyku­
łów publikow anych w czasie wojny L ist dow odził, że „siła kosm icznych
fluidów związanych z gwiezdnym i okresam i” w yw ierała znaczny wpływ
na ludzkie spraw y**. Kalkulacja „arm aniczno-kabalistyczna” przekony­
wała go, że zim owe przesilenie dnia z nocą w roku 1899 było jednocześ­
nie przesileniem obecnego roku gwiezdnego. Problem y epoki now oczes­
nej i cierpienia spowodowane pierw szą w ojną św iatow ą m iały być ob­
jaw am i owych kosmicznych przesileniow ych zaw irow ań, które pow inny

* Guido Li s t , Die Religion der Ario-Germanen, Zürich 1910, s. 92. List pozna! system
kosmologiczny hinduizmu z dzieła Heleny Pietrownej Bławatskiej, Die Geheimlehre, 2 tomy,
Leipzig 1897-1901. „Mahayuga”, czyli cały cykl, miał trwać 4 320 000 lat i składał się
z czterech „yuga” o coraz krótszym czasie trwania. Najkrótszy z nich, „Kaliyuga”, miał
trwać 432 000 lat i reprezentował najbardziej schyłkową fazę „Mahayuga”. W ramach
schematu apokaliptycznego „Kaliyuga” może być uznany za okres nieszczęść i klęsk — pod
warunkiem, że zignorowalibyśmy cykliczną naturę chronologii hinduistycznej, która nie
uznaje ostatecznego zbawienia.
** Guido Li s t , Über die Möglichkeit eines ewigen Weltfriedens, „Prana”, nr 7 z 1917 r.;
B a 1z 1i, op. cit., s. 134-138.
Germańskie millenium 125

poprzedzić p o czątek gw iezdnej wiosny. Okres ten reprezentował absolut­


ną j w yrazistą jak o ścio w o epokę w historii rodzaju ludzkiego. W ramach
tego astrologicznego schem atu spekulacyjnego „plagi mesjaniczne” jawiły
się jako zdeterm inow ane kosm icznie oznaki odkupienia *.
Innym z n ak iem , który d a ł L istow i powód do mesjanicznego optymiz­
mu, było o trzy m an ie w listopadzie 1911 roku listu od osobnika nazywa­
jącego sam ego sieb ie T arnhari. C złow iek ten, którego imię dosłownie
znaczyło „u k ry ty pan ” , utrzym yw ał, że je st potomkiem starożytnego
plem ienia W olsungów . Ó w tajem niczy em isariusz z odległej przeszłości
zapewniał, że dokonane przez L ista odkrycia ario-germańskiej przeszłości
odpow iadały je g o w łasnym objaw ieniom , dotyczącym wspomnień odzie­
dziczonych po przodkach. Tarnhari potwierdzał również istnienie Ar-
m anenschaftu: tw ierdził, że on sam wcześniej był inkarnowany jako
kapłan-król przew odzący starej elicie **. Tarnhari dowodził przede wszy­
stkim aspektu przeszłościow ego swojej fantazji, List natomiast uważał
pojaw ienie się reinkam ow anego wodza za znak bliskiego już narodowego
odkupienia w aspekcie przyszłościow ym ***. Inną oznakę związanych
z T arnharim nadziei m esjańskich m ożna zauważyć w liście Friedricha
W anniecka do L ista, pisanym podczas pierwszych miesięcy wojny. Stary
protektor sugerow ał, że teraz, kiedy Niemcy znalazły się w potrzebie,
T arnhari pow inien się ujaw nić****.

* Guido Li s t , Neuzeitliche Einherier, „Österreichische Illustrierte Rundschau", nr


4 z 1916 r.; w: B a I z 1i, op. cit., s. 116-124 oraz Wer ist der Starke von Oben?, „Prana”,
nr 7 z 1917 r., w: B a l z l i, op. cit., s. 125-133.
** List od Tamhariego z II listopada 1911 opublikował Ba Iz li, op. cit., s. 146.
Tarnhari nazywał się naprawdę Ernst Lauterer. Spekulował wokół pochodzenia swego
nazwiska od trzech runów: Laf-tar-ar (¡‘- f -/I), które tworzyły słowo „Ulaftarhari”, rzekomo
tajemne imię Wotana. Tarnhari badał również swoich przodków aż do żyjącej w szesnastym
wieku rodziny Lauterer von Döfering zum Raidenstein, której tarcza herbowa ukazywała
stojącego Iwa. Twierdził, że runy Laf-tar-ar zostały zawarte w ciele owego heraldycznego
lwa. T a r n h a r i , Aus den Traditionen der Laf-tar-ar-Sippe der „Lauterer", Diessen [19151.
Tarnhari wydał też broszurę An unsere Getreuen, Diessen [1914], Po wojnie był związany
z Alfredem Bassem w Nationale Kanzlei w Lipsku, który wydał Hakenkreuz-Rundbrief
(1920), a także współpracował z Dietrichem Eckartem, volkistowskim publicystą z Mona­
chium.
*** GLB 2, wyd. drugie (1913), s. 98.
**** Friedrich Wannieck do Guida Lista, list z 12 grudnia 1914, w: B a I z I i, op. cit., s.
183-186.
126 Okultystyczne korzenie nazizmu

Te różnorakie oznaki zapowiadały rychłe zniszczenie satanicznego


wroga. List domagał się unicestwienia wielkiej partii międzynarodowej,
co umożliwiłoby Ario-Germanom wejście do ziemi obiecanej, gdzie pa­
nowałyby szczęście i dostatek *. W 1911 roku ogłosił proroctwo, dotyczące
millenaryjnej walki, które w dziwny sposób zapowiadało morskie i mili­
tarne działania wojenne pierwszej wojny światowej:

Tak, okręty wojenne ario-germańsko-austriackie jeszcze raz


wyślą lecące iskry, błyskawice Donara jeszcze raz wystrzelą
trzaskając z gigantycznych armat naszych pancerników, nasze
narodowe armie jeszcze raz uderzą na południe i na zachód,
żeby rozbić wroga i zaprowadzić porządek **.

Te obrazy walki są zgodne z modelem apokaliptycznym. Ogromny bunt,


przypominający zmierzch bogów lub też wędrówki barbarzyńców, rozbije
piekielnego wroga, aby zaprowadzić słuszny i pangermański porządek.
Głoszona przez Lista przepowiednia niemieckiej wojny, w której agresja
będzie skierowana przeciwko niegermańskiemu światu, była zakorzeniona
w jego pragnieniu apokaliptycznej zemsty. Uznał, że wojna międzynarodowa
w pełniejszy sposób zaspokoi potrzebę widocznego, namacalnego, antynie-
mieckiego wroga niż imaginacyjna wielka partia międzynarodowa. Przełoże­
nie walki millenaryjnej na wojnę narodów oszczędzało Listowi również
beznadziejnej i niepożądanej rewolty przeciw krajowemu establishmentowi,
którego tradycyjne rysy pragnął jednak zachować. Takie połączenie chiliasty-
cznej wojowniczości i niechęci do autentycznej rewolucji społecznej jest
potwierdzone przez szczególne upodobanie do wojen narodowych ze strony
wielu konserwatywnych rewolucjonistów i faszystów europejskich ***.
Wybuch pierwszej wojny światowej był witany triumfalnie we wszyst­
kich krajach gotowych do walki. Niektórzy historycy sugerują, że potwier­
dza to szeroko rozpowszechnioną potrzebę innowacji po kilku dekadach
stagnacji. Inni zauważyli kiełkujący imperializm, idący w parze z chęcią
oderwania się od przytłaczających reform społecznych. W Niemczech

* G L B 2a, 1911, s. 81.


** Tamże, s. 107.
*** Rozległą bibliografię konserwatywno-rewolucyjnej literatury podaje Armin M o h I e r,
D ie k o n s e r v a tiv e R e v o lu tio n in D e u ts c h la n d 1 9 1 8 -1 9 3 2 , Darmstadt 1972.
Germańskie millenium 127

kwitły „idee roku 1914”, intelektualny wyraz ogólnego uczucia ulgi, że


jedność narodowa w obliczu zagranicznego wroga przezwyciężyła podziały
społeczne. Przedwojenni pesymiści kulturowi utożsamiali dawniejsze cier­
pienia narodu ze zdradliwym wpływem zachodnich demokracji, które teraz
miały zostać pokonane przy pomocy miecza. Apokaliptyczne nastawienie
do wojny, które prezentował List, musi być rozumiane w odniesieniu do
owej euforycznej reakcji *.
W kwietniu 1915 roku List zwołał spotkanie członków HAO w Wiedniu.
Wystąpił z wielkanocną oracją, witając wojnę jako początek millenijnej
walki, która zapoczątkuje nową epokę. Przestrzegał, że ów wiek przemiany
będzie początkowo świadkiem narastających przeciwności, „straszliwych
gwałtów i szalonych mąk”. Ale próby te ostatecznie oddzielą dobro od zła
na wszystkie czasy, ponieważ wszyscy prawdziwi Niemcy „przygotowywali
nową epokę, w której nie przetrwa ze starych czasów nic, co nie jest z natury
swojej armaniczne” **. Wojna odgrywała ważną rolę w millenaryjnej fanta­
zji Lista. Wrogie siły międzynarodowe uosabiały „mesjańskie plagi" z ich
coraz bardziej nieznośnymi szykanami, a także stanowiły wizerunek boskie­
go sądu, który miał rozdzielić ludzi na eschatologiczne obozy zbawionych
i potępionych. W podsumowaniu oracji List dał wyraz czasowemu dualiz­
mowi, który idealnie pasował do tradycyjnej zachodniej apokalipsy.
Postawy wobec wojny kultowych naśladowców Lista ściśle korespondo­
wały z jego własnymi poglądami. Tamhari mówił o wojnie, jako o „świętej
i godnej czci potrzebie”, a Ellegaard Ellerbek datował swoje listy według
dnia „najświętszej wojny”. List uznał podobną chronologię, podpisując
swoją apokaliptyczną pracę pod tytułem Es wird einmal...! datą „Wiedeń,
w tysięczny dzień Najświętszej Wojny, 22 kwietnia 1917” i dla uczczenia
tego dnia zamówił studyjną fotografię, gdy siedzi w gabinecie pogrążony
w pracy. Liczne fragmenty korespondencji z kręgu Lista powtarzają ową
wizję wojny jako świętej krucjaty przeciwko demonicznemu wrogowi; jej
ciężkie próby, doświadczane czy to w okopach, czy w ogarniętych głodem

* Profuzję literatury panifletycznej, dotyczącej „duchowej" antyzachodniości w Niem­


czech w latach 1914 i 1915, omówili: Fritz Ringer. The Declineofthe German Mandarins.
Cambridge 1969. s. 180-199 i Klemens von KI e m p e r e r. Germany 's New Consen alism,
Princeton 1968, s. 47-55. Reakcje kulturowych pesymistów na wojnę — zob. Fritz Stern,
The Holilics o f Culiural Despair, Berkeley 1974, s. 205-211
** Guido List, Oslnrrede (21 kwietnia I9U ), w: Ba I z I i, op. eit., s. 69-77.
128 Okultystyczne korzenie nazizmu

miastach miały być znoszone z radością ze w zględu na ich apokaliptyczne


znaczenie *.
Pozytywne nastawienie do cierpień nasuw a porów nanie z fenomenem
który Michael Barkun zdefiniował jako „utopia katastrofy” . Barkun za­
uważa dwojakość katastrofy, która skazując ludzi w oczyw isty sposób na
straty równocześnie może powodować niezw ykłe uczucie pomyślności.
Zauważa on, iż katastrofy wprow adzają często czasow e poczucie wspól­
nego celu i że „rażące różnice społeczne znikają w niespodziewanie
otwartej i demokratycznej atm osferze” **. Taka ocena pasuje dobrze do
euforii widocznej w „ideach roku 1914”, jak również rzuca nieco światła
na entuzjazm Lista w kwestii nieszczęść wojennych. Ponieważ wiara
w millenium często zakłada wystąpienie kataklizm ów , które poprzedzają
epifanię, przeto pojawiające się w obliczu obecnych katastrof poczucie
wspólnoty ugruntowuje m illenaryjne nadzieje. Dla L ista cierpienia zwias­
towały zbawienie ***.
W jaki sposób List wyobrażał sobie to zbiorow e zbawienie? W opisach
m illenium w ykorzystyw ał m ateriały m itologiczne czerpane ze śre­
dniowiecznej niemieckiej apokalipsy, legend nordyckich i nowoczesnej
teozofii w celu ukazania jego fantastycznej natury. Przytoczył śre­
dniow ieczną opow ieść o cesarzu Fryderyku B arbarossie, który leży
uśpiony wewnątrz góry Kyffhauser. Kiedy się tylko obudzi, wzburzy
na świecie falę gniewu Germanów, a następnie wprowadzi niem iecką
hegemonię. Opow ieść ta czerpie inspirację z kom pleksu średniow ie­
cznych nadziei m illenaryjnych, które w XIII wieku krystalizow ały
się wokół cesarzy z dynastii H ohenstaufów . Z racji różnorodnych
okoliczności historycznych i kulturowych nadzieje te w późniejszym
czasie (XV wiek) spoczęły na cesarzach z dynastii H absburgów
— Fryderyku IV i M aksym ilianie I. Jeden z m illenaryjnych traktatów
tego czasu zatytułow any Gam aleon m ówi o przyszłym niem ieckim
cesarzu, który ma obalić m onarchię francuską i papiestw o. Kościół
rzymski miałby zostać wywłaszczony, a cały stan duchowny wytępiony.
Po pokonaniu swoich ciem iężycieli G erm anie zostaliby wyw yższeni

* Te odniesienia można znaleźć w: B a I z I i, op. cit., s. 34, 149, 155, 143.


** Michael B a r k u n , Disaster and tlie M illennium, New Haven 1974, s. 163.
*** B a I z I i, op. cit., s. 73.
Germańskie millenium 129

nad wszystkie inne ludy. Na miejsce papieża powołany zostałby w Mo­


guncji now y germ ański patriarcha, zwierzchnik kościoła podległego
cesarzowi, nowem u Fryderykowi, którego władza obejmowałaby całą
ziemię *.
Własna w izja armanicznego millenium Lista wiele zawdzięczała tej
mieszance w czesnego, surowego nacjonalizmu z tradycją popularnej
eschatologii. Podobnie jak w owych wczesnych manifestach znajduje się
tu przekonanie o istnieniu pierwotnego świata germańskiego, w którym
realizowała się boska wola i który był źródłem wszelkiego dobra aż do
chwili, gdy został podważony przez spisek piekieł, ludy niegermańskie,
Kościół, kapitalistów, Żydów, liberałów czy cokolwiek innego. Ów świat
idealny zostanie przywrócony przez nową arystokrację pod przywództ­
wem zesłanego przez Boga zbawiciela, który wypełni religijne i politycz­
ne nadzieje uciskanych. List czerpał z tradycji tej mrocznej, historycznej
teorii chiliastycznej głosząc, że panowanie Fryderyka IV i Maksymilia­
na I zapowiadało renesans ducha armanicznego, którego rozkwit został
zniweczony przez konspiracyjną reformację luterańską**. Jeszcze bar­
dziej znaczący jest fakt, że List był zainteresowany koncepcjami Giordana
Bruna, szesnastowiecznego filozofa i heretyka. Bruno głosił, iż judaizm
i chrześcijaństwo zniszczyły starożytną i prawdziwą religię, za którą
uważał m istycyzm i magię egipskich Hermetica, która zyskała sobie
znaczną popularność wśród renesansowych neoplatończyków. Bruno
pragnął również nowego prawa uwolnienia, opartego na nowo odkrytej
starożytnej gnozie. Takie połączenie millenaryjnych nadziei i myśli
kabalistycznej ujawniło się również w snutej przez Lista wizji nowych
Niem iec. Z w ielkim uznaniem cytował Bruna: „O Jowiszu, pozwól
Germanom urzeczywistnić swoją siłę (...) a staną się nie ludźmi, lecz
bogami” ***.
Pewna szczególna legenda nordycka przedstawia inną wizję millenium,
która jest istotna dla naszej analizy. Już w roku 1891 List odkrył fragment
Woluspy, który ukazywał budzący grozę i zarazem pełen dobra obraz:

* Średniowieczne niemieckie fantazje apokaliptyczne związane z postacią cesarza


zob.: Norman C o li n, The Pursuit of the Millennium, New York 1970, s. 30-33, 108-126.
** GLH 2, wyd. drugie |I9I3], s. 97.
*** Tamże, s. 95.

9 — Okultystyczne...
130 Okultystyczne korzenie nazizmu

Denn es kommt ein Reicher zum Ringe der Rater,


Ein Starke von Oben beendet den Streit,
Mit schlichtenden Schlüssen entscheidet er alles,
Bleiben soll ewig, was er gebeut (gebot) *.

(Bogacz dołącza do koła rady,


Mocarz z Wysokości kończy spór,
Rozstrzyga wszystko prawymi decyzjami,
Cokolwiek rozkaże — na wieki już).

Wyrażenie Starke von Oben (Mocarz z Wysokości) stało się częstym frazesem
w późniejszych wypowiedziach Lista dotyczących millenium. Jawnie nadludzka
postać zakończy wszystkie ludzkie swary i chaos, ustalając wieczny porządek.
Idea boskiego dyktatora miała szczególny urok dla tych, którzy ubolewali nad
niestałą naturą społeczeństwa industrialnego. List z niecierpliwością oczekiwał
pojawienia się owego przywódcy, którego monolityczny świat pewników speł­
niłby społeczno-polityczne warunki millenium narodowego.
Teozofia proponowała okultystyczną wizję millenium. Pod koniec wojny
List wysunął sugestię, że austriackie i niemieckie ofiary rzezi na frontach
bitew zostaną reinkamowane jako zbiorowe ciało mesjańskie. Odwołał się do
zasady karmy, aby głosić, iż setki tysięcy ofiar wojny zostanie wcielonych
z wrodzonym millenaryjnym żarem: w powojennej rewolucji narodowej ci
młodzi ludzie uformują elitarne ciało mesjańskie. Z obliczeń opartych na
„prawach kosmicznych i astrologicznych” List wydedukował, że lata 1914,
1923 i 1932 mają bliski związek z nadchodzącym millenium armanicznym.
Wyróżniał rok 1932, w którym boska siła zawładnie zbiorową podświadomo­
ścią Niemców. Wspomniane pokolenie zmartwychwstałych rewolucjonistów
stanie się szczególnie wrażliwe na boską siłę i uformuje fanatyczną ligę, która
da początek nowej epoce. Ład, narodowy odwet i zapał przemieni nowoczes­
ne społeczeństwo pluralistyczne w monolityczne, wieczne i niezniszczalne
państwo **. Ta totalitarna wizja była projektem przyszłej W ielkiej Rzeszy
Niemieckiej. W zapowiedziach zwiastujących nazistowskie Niemcy List
pomylił się tylko o rok.

* Guido Li st , D-ML, Berlin 1891, s. 88.


** Spekulacje dotyczące reinkamowanych narodowych rewolucjonistów znalazły się
w artykułach Neuzeitliche Einherier i Wer ist der Starke von Oben?, w: B a 1z 1i, op. cit.,
s. 116-124, 125-133.
ROZDZIAŁ 8

Jörg Lanz von Liebenfels i teozoologia

Wspomniano już nazwisko żyjącego w tych samych czasach co List, choć


młodszego od niego, Jörga Lanza von Liebenfelsa. Znalazł się on między
pierwszymi orędownikami starego guru — w 1893 roku w Gars am Kamp
wraz z małżeństwem Wanniecków utworzyli wokół niego pierwsze grono
przyjaciół. Lanz również czcił utracony świat protoaryjski, choć jego teorie
nie miały volkistowskiej aury armanizmu Lista z czcią dla starożytnych
Teutonów i ich zwyczajów. Jego myśl bazowała na radykalnej teologii,
idiosynkratycznej wizji historii i spekulacji naukowej. Teorie Lanza zmuszają
do wejrzenia w dziwny, prehistoryczny świat zamieszkały przez nadludzi
podobnych do istot boskich, w świat średniowiecznej Europy, zdominowanej
przez patrycjuszowskie, religijne i militarne zakony, oraz w wizyjny Nowy
Wiek, który zaludnią rasistowscy rycerze, mistycy i mędrcy. Jądro jego
„ariochrześcijańskiej” doktryny stanowi dualistyczna herezja, która mówi
o walczących wciąż siłach Dobra i Zła, których przykładem są aryjscy
superludzie wraz ze swym wybawcą, zwanym Frauja, co jest gockim imieniem
Chrystusa, pragnący eksterminacji podludzi, „małpowatych” i innych niższych
ras. Wprawdzie Lanz terminologię zaczerpną} z licznych współczesnych mu
dyscyplin — zarówno humanistycznych, jak i przyrodniczych, w tym: ant­
ropologii, fizyki i zoologii, ale nie powinniśmy zapominać o funkcjonalnym
podobieństwie jego mitologii do relatywnie prostych, volkistowskich zapat­
rywań Lista co do powszechnych politycznych niepokojów i celów. Na temat
Lanza istnieją już dwie analityczne rozprawy *, zaś autorzy standardowych
biografii Hitlera uważają go za jednego z przedwojennych wiedeńskich
mentorów fuhrera.

* Wilfried Da im. Der Mann, der Hitler die Ideen gab, München, 1958; Rudolf J.
Mund, Jörg Lanz v. Liebenfels und der Neue Templer Orden, Stuttgart 1976.
132 Okultystyczne korzenie nazizmu

Człowiek, który tytułował się Jörg Lanz von L iebenfels i głosił, że


urodził się 1 maja 1872 roku w M essynie jako syn barona Johanna Lanza
de Liebenfels i jego żony Kathariny de dom o Skala, w rzeczywistości
urodził się 19 lipca 1874 roku w wiedeńskim Penzingu i był synem
Johanna Lanza, dyrektora szkoły, i jego żony K athariny z dom u Hoffen­
reich. Na chrzcie otrzym ał proste imiona A dolf Josef. W brew późniejszej
fantazji na temat własnego arystokratycznego pochodzenia został wy­
chowany przez rodziców wywodzących się z klasy średniej, których miesz­
czańskie pochodzenie w linii męskiej sięgało początków XVIII wieku*.
W okresie dzieciństwa Lanz nabrał rom antycznych zainteresowań śred­
niowieczną przeszłością i zakonami religijnymi, do których żywił cześć,
uważając je za duchow ą elitę zamierzchłych epok. W edług jego własnej,
często niezbyt uczciwej relacji odnosił się z entuzjazm em do rycerskiego
zakonu templariuszy, pogrążając się z lubością w wyim aginowanej historii
ich zamków i w legendach **. Te sentymenty mogły wpłynąć na podjęcie
decyzji o wstąpieniu do nowicjatu w cysterskim opactw ie Heiligenkreuz
niedaleko Wiednia. Pom im o sprzeciwu rodziny 31 lipca 1893 roku dzie­
więtnastoletni Lanz wstąpił do zakonu jako brat Georg.
Opactwo Heiligenkreuz wywarło ogromny wpływ na całe życie Lanza.
Surowy, biały kamień murów i proste kam ienne posadzki wspaniałego
romańskiego kościoła, krużganki klasztornego wirydarza, przepych deko­
racyjnych witraży oraz groby książąt Babenberg z XII wieku tchnęły
atmosferą średniowiecznego romansu rycerskiego. Lanz był entuzjastycz­
nym nowicjuszem i czynił szybkie postępy, tak więc 12 września 1897
złożył uroczyste śluby zakonne i począwszy od 19 września 1898 roku
podjął obowiązki nauczyciela w seminarium ***. Życie zakonne spełniało
jego sentymentalne marzenia identyfikacji ze starymi, świętymi elitami,
ale lata w Heiligenkreuz dały mu również w yjątkow ą możliwość kon­
tynuowania edukacji pod naukowym kierunkiem m istrza nowicjatu Nivarda

* Zob. Dodatek A: genealogia Adolfa Josefa Lanza. Ciekawą rzeczą jest, że młodszy
brat, Herwik Lanz, także oddawał się z lubością podobnym fantazjom. Uważał, że urodził
się w San Giovanni 10 czerwca 1874 (data wcześniejsza). „Kürschners Deutscher Literatur-
-Kalender”, nr 36 z 1914 r., s. 1003.
** J. L a n z v o n L i e b e n f e l s , Arithmosophikon 19, Thalwyl [1949], s. 725. Doku­
menty sugerują, że Lanz nie cenił sobie templariuszy aż do 1905 roku.
*** Detale kariery monastycznej Lanza — zob. D a i m, op. cii., s. 250, 252.
Jörg Lanz von Uebenfels i teozoologw 133

Schlögla, który w ykładał Staiy Testament i języki orientalne. Późniejsze


pisma Lanza noszą znam ię głębokiej wiedzy biblijnej, egzegezy rzadkich
apokryfów i tekstów gnostyckich, a także znajomości tradycji religijnych
i języków Bliskiego W schodu. Równocześnie okazał się pilnym badaczem
historii opactw a, a swoje studia opublikował w czasopismach nau­
kowych *.
Szczególnie w ażna jest jego pierwsza praca, ponieważ ujawnia naj­
wcześniejsze sym ptom y jego rodzącej się herezji i sekciarskiej Weltans­
chauung. Jest to om ówienie reliefu nagrobnego, wydobytego w maju 1894
roku spod posadzki klasztoru. Relief przedstawiał szlachcica, błędnie
zidentyfikowanego jak o Berthold von Treun (zm. 1254), który depcze
jakąś bliżej nieokreśloną bestię. Lanz zinterpretował tę scenę jako alego­
ryczne przedstawienie odwiecznej walki między siłami zła i dobra, re­
prezentowane tutaj przez szlachcica i dziwaczne zwierzę **. Zaintrygowało
go zwłaszcza przedstawienie zasady zła jako dzikiego zwierza. Refleksje
na temat ukrytych znaczeń tej alegorii prowadzi do wniosku, że przyczyna
wszelkiego zła na świecie jest ze swej istoty podludzka, zwierzęca. Aby
znaleźć rozwiązanie tego problemu, podjął studia nad zoologią, włączając
w badania również Pismo Święte, apokryfy, nowoczesne odkrycia archeo­
logiczne i antropologię. Na tej podstawie porównał współczesne idee
rasistowskie do religii dualistycznej. Ostatecznie zidentyfikował niebiesko­
oką, jasnow łosą rasę aryjską, opisaną przez takich współczesnych pisarzy
społecznych-darwinistów, jak Carl Penka, Ludwig Woltmann i Ludwig
Wilser, jako zasadę dobra, zaś różne rasy ciemnoskóre — Murzynów,
Mongołów i „mediteranoidów” — jako zasadę zła. Szczególnym wkładem
Lanza w ideologię rasistowską było właśnie owo przetransponowanie
uprzedzeń i naukowych koncepcji na grunt doktryny gnostyckiej, która
ujmowała rasę jasną i ciemną jako jakości kosmiczne, które działają
odpowiednio w kierunku porządku i chaosu we wszechświecie.
Trudno dziś określić, jak daleko Lanz rozwinął te koncepcje w czasie
swego nowicjatu. Jego nauczyciel Schlögl z pogardą traktował starotesta-
mentowy naród żydowski jako butną i zamkniętą grupę religijną, a jego

* Fr, G..., O. C. |tj. Lan/), BtrthoUł v. Trtun, „Berichte und Mittheilungen des Aliert-
hums-Vereins zu Wien’*, nr 30 z ! 894 r.. s. 137-140; J. L a n z. Das Necroiogium Sancruccnsr
MotU'rfumi. „Archiv t’Ur österreichische Geschichte”, nr 89 z 1900 r.. 247-354.
** Hr. G..„ R e n h tM v. Trtw u s. 138.
134 Okultystyczne korzenie nazizmu

tłumaczenia Biblii zostały um ieszczone przez K ościół na liście ksiąg


zakazanych z racji uprzedzeń antyżydowskich. M ożliw e, że pod wpływem
Schlögla Lanz zacząć myśleć w kategoriach rasistow skich. Prawdopodobnie
owe kiełkujące myśli nieortodoksyjne stały się przyczyną tarć m iędzy nim
a zwierzchnością zakonną. Po okresie napięć i zm artw ień, wynikających
z pragnienia fizycznej i intelektualnej wolności, L anz zerw ał śluby zakonne
i 27 kwietnia 1899 (w wieku 24 lat) opuścił H eiligenkreuz*. W ładze
opactwa przedstawiają jego wyjazd w innym świetle: w archiw um zachowa­
ły się oskarżenia o „poddanie się kłam stw om tego św iata i cielesnej
miłości” **. Lanz wyzywająco uspraw iedliw iał sw o jąap o stazę, oskarżając
zakon cysterski o zdradę pierw otnych (tj. rasistow skich) zasad i twierdząc,
że z zewnątrz będzie w stanie ow ocniej działać na rzecz je g o reform y. Trzy
antyklerykalne książki, opublikow ane w krótce po opuszczeniu opactwa, są
świadectwem takiego nastaw ienia ***. Inne źródła sugerują, że przyłączył
się do ruchu pangerm ańskiego Schönerera i p rzeszedł na protestan­
tyzm ****. Przypuszcza się rów nież, że zaraz po opuszczeniu opactwa
ożenił się. To ostatnie zm usiłoby go do zerwania ślubów i m ogłoby wyjaśnić
enigm atyczną wzm iankę w archiw ach opactw a o „m iłości cielesnej” *****.
Teraz Lanz mógł ju ż sw obodnie rozw ijać sw oje idee religijne. Lata
1900-1905 stanow ią okres niezw ykle dynam icznego rozw oju intelektual­
nego i podejm owania rozlicznych inicjatyw. Stał się członkiem co najmniej
dwóch towarzystw naukowych, gdzie m iał m ożliw ość spotykania się z wy­
bitnymi historykami i naukowcam i. W ykupił trzy patenty na w ynalazki,
w tym na jakiś przyrząd techniczny i silnik ******. Zaczął rów nież pisywać
do takich volkistow skich i społeczno-darw inistycznych periodyków jak
„Hammer” Theodora Fritscha (założony w styczniu 1902 roku) i „Politisch-
-Antropologische Revue” L udw iga W oltm anna (założony w kwietniu

* Georg Lanz do przełożonych opactwa Heiligenkreuz, list z 11 września 1899 r„


Heiligenkreuz Abbey Archive; list Hermanna Watzla z 19 listopada 1978 r. do autora.
** D a i m, op. cit., s. 252.
*** J. L a n z - L i e b e n f e l s , Katholizism us w ider Jesuitism us, Frankfurt 1903; Das
Breve „Dominus ac redem ptor noster", Frankfurt [1904]; D er T axil-Schw indei, Frankfurt
[1904],
**** „Ostara” III, nr 1 z 1930 r., s. [v],
***** Rzekome małżeństwo Lanza omawia D a i m, op. cit., s. 44.
****** Qpis (ych wynalazków i ich ocena przez profesora G. Heinricha: D a i m, op. cit.,
s. 110.
Jorg Lanz von Liebenfels i teozoologia 135

1902 roku). Jeden z jego artykułów zawierał ponad sto przypisów od­
noszących do tekstów scholastycznych i różnych artykułów, co potwierdza
rozległość jeg o niedawnych studiów w dziedzinie antropologii, paleon­
tologii i m itologii. Artykuł ten jest pierwszą publikacją Lanza spełniającą
warunki naukow ego opracowania. Ponieważ już około 1902 roku używał
on naukowego tytułu doktora, przypuszcza się, że wcześniej napisał roz­
prawę doktorską z dziedziny prehistorii *.
W 1903 roku w periodyku zajmującym się badaniami biblistycznymi Lanz
opublikował długi artykuł zatytułowany Anthropozoon biblicum. Rozszerzył
w nim swoje wcześniejsze hipotezy teologiczne i naukowe. Artykuł zaczyna
się od analizy kultów misteryjnych, opisywanych przez pisarzy antycznych
— Herodota, Euhemera, Plutarcha, Strabona i Pliniusza, a zamyka stwierdze­
niem, że cywilizacje antyczne ściśle chroniły pewne sekrety związane
z dom eną seksualną, ponieważ wspomina się o nich zawsze w kontekście
rytuałów orgiastycznych. Był przekonany, że pierwotną lokalizacją tych
kultów był Bliski Wschód **. Lanz kontynuował badania w świetle ostatnich
wykopalisk archeologicznych w Asyrii. Szczególnie dwie płaskorzeźby
z inskrypcjam i klinowymi posłużyły mu jako klucz do rozszyfrowania
zagadki owych kultów: relief króla Aszumasirapli II (883-859 p.n.e.) i czarny
obelisk Salmanasara III (858-824 p.n.e.). Obydwa te dzieła odkrył i wykopał
w Nim rud w 1848 roku brytyjski orientalista Austen Henry Layard ***.
Obydw a reliefy przedstawiają Asyryjczyków prowadzących różne dzi­
waczne zwierzęta niby domowe zwierzątka. Towarzysząca wcześniejszemu
z nich inskrypcja klinowa głosiła, że król kraju Musri (terytorium na wschód
od zatoki A kaba) wysyła te nieduże zwierzęta (pagatu) jako darowiznę dla

* J . L a n z - L i e b e n f e l s , Die Urgeschiehte der Kiinste. .Joiitisch-Amhropologische


Revue”, nr 2 z 1903 r., s. 134-156. Nie ma żadnych relacji o przedłożeniu przez Lanza pracy
doktorskiej na Uniwersytecie Wiedeńskim, jest jednak możliwe, że stopień doktora został
mu przyznany przez inny austriacki uniwersytet.
** J . L a n z - L i e b e n f e l s , Anthropozoon biblicum, „Vierteljahrsschrift ftlr Bibelkunde.
nr 1 z 1903 r„ s. 307-316, 317-355, 429-469; tamże nr 2 z 1904 r„ s. 26-60. 314-337,
395-412 (czasopismo to dalej jest cytowane jako „VfB").
*** Obydwa te zabytki znajdują się w Brilish Museum, Department of Western Asiatic
Antiquities, nr katalogowy 124562 i 118885. Sir Auslen Henry Layard, Nineveh and its
Remuins, 2 toiny, London 1849; Instriptions in the Cuneiform Character from Assyrian
Monumentu, London 1851; F.berhard S c h r a d e r, Keilinschriflliche Bihtiothek, 6 tomów,
Berlin 1887-1900.
136 Okultystyczne korzenie nazizmu

króla Aszumasirapli II. Podobne stworzenia zostały również wysłane, jak


głosi relacja, przez Patinejczyków i Egipcjan. Tekst mówił następnie, te
Aszumasirapli hodował owe zwierzęta w swoim ogrodzie zoologicznym
w Kalchu. Inskrypcja z drugiego reliefu wspominała o dwóch innych
rodzajach zwierząt: baziati i udumi, które przybyły również jako darowizna
z Musri *. Kłębowisko fałszywych rozumowań filologicznych i przypad­
kowych dowodów zaczerpniętych ze współczesnej antropologii i etnologii
pozwoliły Lanzowi wysnuć kilka hipotez co do tematu reliefów **.
Wysunął on sugestię, że pagatu i baziati to w rzeczywistości nie zwierzę­
ta, lecz niedawno odkryci Pigmeje, których kulturę ostatnio badano; co
najważniejsze, głosił, że rasa aryjska dopuszczała się czynów lubieżnych na
niższych gatunkach, które pochodziły z wcześniejszej i całkowicie odrębnej
gałęzi ewolucji zwierząt***. Pisma starożytnych, odkrycia nowej archeolo­
gii i antropologii oraz pokaźne fragmenty Starego Testamentu miały po­
twierdzać tę fatalną praktykę krzyżowania się ras. Pokaźna część artykułu
poświęcona jest drobiazgowej egzegezie ksiąg: Mojżeszowych, Hioba, Eno-
cha i Proroków, mającej wesprzeć tę hipotezę. Artykuł jest świadectwem
zakończenia wstępnej fazy rozwoju neognostyckiej religii Lanza. Zidentyfi­
kował źródła wszelkiego zła na świecie i odkrył autentyczne znaczenie
Pisma Świętego. Według jego teologii upadek pierwszych ludzi oznaczał po
prostu rasowy upadek Aryjczyków, którego powodem było nikczemne
krzyżowanie się tej rasy z niższymi gatunkami zwierzęcymi. Następstwem
owych stałych grzechów, zinstytucjonalizowanych później jako kulty sata­
niczne, było powstanie kilku ras mieszanych, które zagrażały właściwej
i uświęconej władzy aryjskiej na całym świecie, a zwłaszcza na ziemiach
niemieckich, gdzie rasa ta była najliczniejsza. Z taką definicją grzechu
seksorasistowska gnoza oferowała wyjaśnienie wszelkich niedoli ludzkiej
kondycji, które Lanz zauważał we współczesnej Europie Środkowej.
W ciągu roku Lanz opublikował podstawową wykładnię swojej dokt­
ryny. Sam jej tytuł: Theozoologie oder die Kunde von den Sodoms-
Äfflingen und dem Götter-Elektron (Teozoologia albo nauka o sodoms-
kich małpoludach i o elektronie bogów, 1905), przekazuje esencję myśli

* J. L a n z - L i e b e n f e l s ,Anthropozoon biblicum, „VfB” nr I z 1903 r., s. 322-324.


** Tamże, 341-355.
*** Tamże, 343-344.
Jörg Lanz von Liebenfels i teozoofogia 137

Lanza. Był to dziwny amalgamat wierzeń religijnych, zaczerpniętych


z tradycyjnych źródeł judeochrześcijańskich, zmodyfikowanych jednak
w świetle odkryć nowych nauk o życiu: stąd „teozoologia”. Książka
powtarza ogólną tezę omówionego wyżej artykułu, umieszczając ją
w rozszerzonej perspektywie interpretacji biblijnych, pochodzących ze
Starego i Nowego Testamentu. Pierwsza część starała się zgłębić po­
chodzenie i naturę Pigmejów. Cztery rozdziały, zatytułowane „Gaia”
(ziemia), „Pege” (woda), „Pyr” (ogień) i „Aither” (powietrze), opisywa­
ły królestwo szatańskie, przytaczając historię pierwszego Pigmeja,
Adama, który spłodził rasę ludzi-zwierząt (Anthropozoa) *. Lanz w celu
stworzenia monomanicznego obrazu świata starożytnego, przyjął kryp-
toschemat przekładu, gdzie słowa „ziemia”, „kamień”, „drewno”,
„chleb”, „złoto” , „woda” i „powietrze” mają oznaczać „ludzi-zwierzę-
ta”, podczas gdy czasowniki „nazywać”, „widzieć”, „wiedzieć” i „po­
krywać” odnoszą się do kopulacji**. Według Lanza głównym dąże­
niem epoki starożytnej okazało się wyhodowanie rasy „Sekspigmejów”
(Buhłzwerge) dla zaspokojenia dewiacyjnej przyjemności seksual­
nej ***. Podstawowym celem Starego Testamentu było natomiast
ostrzeganie wybranych (Aryjczyków) przed konsekwencjami tej lubież­
nej idolatrii.
Do swoich wywodów Lanz zaadoptował nowoczesne materiały nauko­
we. Równie zręcznie, jak odkrycia współczesnej mu archeologii i ant­
ropologii, wykorzystał odkrycia z dziedziny elektroniki i radiologii. Naj­
wcześniej zainspirowało go odkrycie termicznej emisji elektronów z ciał
gorących, dokonane przez Blondlota w 1887 roku i nazwane promienio­
waniem N. Parę lat później Wilhelm Roentgen odkrył promieniowanie X,
za co otrzymał w 1901 roku Nagrodę Nobla. W 1898 małżeństwo Curie
dokonało odkrycia fal radioaktywnych, zaś w 1902 roku wyizolowało
pierwiastki promieniotwórcze polon i rad, co im również przyniosło za­
służoną Nagrodę Nobla. Te ekscytujące odkrycia zawładnęły masową
wyobraźnią, a w latach 1898-1904 zaowocowały — także w następstwie
prac Marconiego i Hertza — rozpowszechnieniem komunikacji radiowej.

* J. L a n z - L i e b e n f e l s , T h eo zo o lo g ie o d e r d ie K unde von den Sodom s-Ä fflingen


Vienna 1905, s. 26. Ten tekst cytowany jest dalej jako TZ.
u n d d e m G ö tte r -E le k tr o n ,
** J. L a n z - L i e b e n f e l s , T Z . s. 28-33.
*** Tumże, s. 35, 52, 56.
138 Okultystyczne korzenie nazizmu

Lanz doceniał urok tych futurystycznych form energii dla świadomo­


ści masowej i wykorzystał te pojęcia do opisu sw oich bogów *. Zaczął
od zapewnienia, że bogowie byli wcześniejszym i i w yższym i formami
życia (Theozoa), całkowicie różnymi od potom ków A dam a — Anthropo-
zoa. Idąc za sugestią W ilhelm a Bölsche (1861-1939), popularnego pisa­
rza na tematy zoologiczne, który w tym punkcie m ógł czerpać inspiracje
z ruchu teozoficznego, Lanz uznał, że owe w czesne form y bytu posiada­
ły nadzwyczajnie czułe narządy służące do nadaw ania i odbierania syg­
nałów elektrycznych. Posiadacze tych narządów dysponow ali siłą telepa­
tii i wszechwiedzy, ale w następstwie zm ieszania się ras ludzi-bogów
i ludzi-zwierząt owe narządy uległy atrofii w przypuszczalnie zbyteczne
gruczoły przysadkowe i szyszynkę u współczesnych ludzi. Równocześ­
nie Lanz głosił m ożliwość odtworzenia owych sił u A ryjczyków jako
najbliższych potomków rasy boskiej, a to przez realizację uniwersalnego
programu segregacji rasowej **.
Kolejne cztery rozdziały książki zatytułow ane „Pater” , „Pneum a” , „Hy-
ios” i ,JEkklesia”, om awiały relację Now ego Testam entu; skupiały się na
przyjściu Chrystusa i jeg o odnowie seksorasistowskiej gnozy, co miało
służyć zbawieniu ludu wybranego, czyli rasy aryjskiej. Cuda Chrystusa,
jego siły magiczne i przem ienienie były argum entam i m ającym i potwier­
dzić jego elektroniczną naturę. Lanz uzasadniał tę hipotezę cytatami
z apokryficznego tekstu Dziejów Jana, sentencji O xyrhynchus Sayings
i gnostyckiego apokryfu znanego jako Pistis Sophia, który był przedmiotem
współczesnej nauki niemieckiej ***. W reszcie Lanz zinterpretow ał mękę

* Pierwszą wzmiankę na temat promieniowania N zamieścił w Anlhropozoon biblicum,


„VfB", nr 1 z 1903 r., s. 455, zaś o promieniowaniu radu tamże, nr 2 z 1904 r., s. 332.
Omawiał te teorie w: TZ, s. 83-85.
** J. L a n z - L i e b e n f e 1s, TZ, s. 79.85,90. Wilhelm Bölsche sugerował, że szyszynka
jest ewolucyjną pozostałością po magnetycznym trzecim oku, które było bardziej widoczne
u prehistorycznych gadów. Sugestię tę J. Lanz-Liebenfels cytuje w Anlhropozoon biblicum.
„VfB", nr 1 z 1903 r., s. 354. Bölsche, pisarz popularnonaukowy, prawdopodobnie zaczerpnął
tę teorię z teozofii. Bławatska również uważała szyszynkę za trzecie oko; spekulację tę
mogła zapożyczyć od René Descartesa, który postrzegał szyszynkę jako miejsce ulokowania
duszy. Zob. Doktryna tajemna, cyt. wyd. II.
*** J. L a n z - L i e b e n f e l s , TZ, s. 114, 120, 140. Pistis Sophia było przedmiotem
dyskusji uczonych w ostatniej dekadzie XIX w.: Encyclopaedia o f Religion and Ethics, wyd.
James Hastings, 13 tomów, Edinburgh 1908-1926, t. X, s. 45-48.
Jorg Lani von Liebenfełs i teozoologia 139

Chrystusa ja k o p ró b ę gw ałtu i akt perwersji, dokonany na Chrystusie


przez P ig m ejó w , nakłonionych do tego przez wyznawców zwierzęcych
kultów sz atań sk ich , których celem było mieszanie ras*.
Te niejednokrotnie obsceniczne, a zawsze radykalne interpretacje
Pisma Św iętego objęły logicznie także znane judeochrześcijańskie poję­
cia linearnej struktury historii i apokalipsy. W miejsce dawniej roz­
dzielonych gatunków , boskiego i demonicznego, rozwinęło się kilka
mieszanych ras, z których Aryjczycy stanowili gatunek najmniej ze­
psuty. Jednak przez całą potwierdzoną źródłami historię niższe rasy
próbowały styranizować Aryjczyków przez ściągnięcie ich w dół ewolu­
cyjnej drabiny przy pomocy stosunków pozamałżeńskich. Cała historia
religii opisuje walkę między kultami zwierzęcymi i endogamicznymi. Na
końcu tego neom anichejskiego schematu czasowego znajdowała się
obietnica ostatecznego zbawienia i Powtórnego Przyjścia. Idea mille­
nium Lanza była ewidentnie powodowana wszechogarniającym poczu­
ciem pesymizmu kulturowego. Uważał on współczesny świat za domenę
największego zła:

Nadszedł czas! Już na Bliskim Wschodzie i wokół Morza


Śródziemnego stare plemię Sodomy upadla się i degeneruje (...)
nasze ciała pokrywają parchy; mimo różnych kosmetyków sta­
jem y się zudumizowani, spagatyzowani i zbaziatyzowani [słowa
opisujące zepsucie, utworzone od asyryjskich nazw zwierząt:
pagatu, udumi, baziati]. Pomimo wszelkich technicznych udo­
godnień życie ludzi jeszcze nigdy nie było tak godne pożało­
wania jak w dzisiejszych czasach. Władają nami demoniczne
ludzkie bestie ze spokojem zarzynając miliony ludzi w morder­
czych wojnach, które rozpętują dla swoich osobistych zysków.
Dzikie ludzkie zwierzęta wstrząsają filarami naszej kultury...
Po cóż szukać obrazu piekła w przyszłym świecie? Czyż to,
w którym żyjemy i które pali nas od środka [stygmatem zepsutej
krwi] nie jest wystarczająco potworne? **

* J. L a n z - L i e b e n f e l s , TZ, s. 124-128.
** Tamże, s. 133.
140 Okultystycyie korzenie nazizmu

Te „klęski mesjańskie” korespondowały z istniejącym w umyśle Lanza


obrazem rozprzestrzeniającego się chaosu społeczno-kulturowego w Eu­
ropie. Zwiastowały one nadejście millenium w formie seksorasistowskiej
odnowy religijnej wśród Aryjczyków. Czas w rzeczywistości już nad­
szedł. Potomkowie niższych ras, zarówno w Europie, jak i w jej kolonial­
nej orbicie, musieli zostać obaleni. W tym punkcie Lanz zdradzał mało­
stkowe, pangermańskie i monarchiczne sentymenty, które ukrywał pod
podszewką całej swojej teozoologicznej doktryny. Niższe klasy społeczne
utożsamił z potomkami niższych ras i obarczył ładunkiem frustracji
germańskiej wielkości i władzy nad światem; miały zostać wytępione
w zgodzie z logiką zachodniej tradycji apokaliptycznej. Lanz grzmiał
przeciwko fałszywej chrześcijańskiej tradycji współczucia dla słabszych
i niższych i domagał się, aby naród bezwzględnie obchodził się z nie-
uprzywilejowanymi. Socjalizm, demokracja i feminizm stanowiły najważ­
niejsze cele tej bezlitosnej misji z racji swoich emancypacyjnych sił*.
Szczególnie narażone miały być kobiety, ponieważ zapewne bardziej niż
mężczyźni były skłonne ulegać zwierzęcej lubieżności. Jedynie całkowita
uległość kobiet wobec aryjskich mężów mogła gwarantować sukces
rasowego oczyszczenia i deifikację rasy aryjskiej. Ten proces miał być
przyspieszony eksterminacją ludzi niższych ras, które powinien objąć
program sterylizacji i kastracji **.
Podobieństwo pomysłów Lanza i późniejszych praktyk organizacji SS
Lebensbom Himmlera, a także nazistowskich planów pozbycia się Żydów
i traktowania zniewolonej populacji słowiańskiej na wschodzie Europy
dowodzi, że owe myślowe wzory przetrwały przez okres jednego pokolenia.
Postulowane przez Lanza utworzenie eugenicznych klasztorów (Zuchtk-
loster), w których matki hodowlane obsługiwane byłyby przez czystej
krwi aryjskich samców rozpłodowych (Ehehelfer), w Trzeciej Rzeszy
zaowocowało przewidywaniem przez Himmlera poligamii w SS, preferen­
cyjnej opieki nad niezamężnymi matkami w macierzyńskich domach SS
i pomysłów na temat wykształcenia i małżeństw „Kobiet Wybranych”
(Hohe Frauen). Zalecenia Lanza w kwestii pozbycia się niższych ras były
obszerne i obejmowały: deportacje na Madagaskar; trzymanie w niewoli;
palenie jako ofiary dla Boga; wykorzystanie jako zwierzęta pociągowe.

* Tamże. s. 142.
** Tamże, s. 147-152.
Jörg Lanz von Liebenfels Í teozoologia 141

Ponure spekulacje Lanza przepowiadały psychopatologię nazistowskiego


holocaustu i podbicie ludów niearyjskich na wschodzie *.
Millenium ja w iło się jako bajeczny niemiecki krajobraz, zarazem futury­
styczny i arystokratyczny. Lanz głosił, że w starych książęcych dynastiach
niemieckich w ciąż pozostają ślady świętych sił elektronicznych. Jeśli tylko
ich rodowód pozostawał całkowicie szlachecki, dynastie te dostarczały
najlepszych przykładów żyjących potomków dawnej rasy ludzi-bogów.
Lanz podkreślał, że na swych dworach i w pałacach książęta zawsze
kultywowali ducha genialności, wynalazczości i sztuki, zapewniając tym
samym jedyny historyczny instrument postępu. Kontrastował z nimi ducho­
wy balast klas niższych, które — niezależnie od ich rasowej i gnostycznej
nieudolności — nieustannie dążyły do narażenia na szwank owego postępu
przez sentymentalne i niskie żądania podziału władzy. W sferze spraw
zagranicznych Lanz namawiał każdego prawidłowo myślącego aryjskiego
Niemca, aby rozpowszechniał ową prawdę za granicą i obejmował należne
mu posiadanie globalnego pierwszeństwa. Niemcy nie mogą dłużej pozwa­
lać, aby „małpowaci prostacy ograbiali świat”, ponieważ cała planeta jest
ich naturalną domeną, na której — zgodnie z hierarchiczną zasadą czystości
rasowej — musi się znaleźć gospodarstwo dla każdego odważnego żołnie­
rza i posiadłość ziemska dla każdego oficera **.
Udziałem zepsutego i opornego świata miała stać się apokaliptyczna
wojna, która doprowadzi do osiągnięcia rasistowskiego millenium. Słowa
Lanza antycypowały proroctwa Lista, odnoszące się do I wojny światowej:

Wśród radości wyzwolonych ludzi-bogów podbijemy całą


planetę (...) ogień będzie podsycany aż iskry wytrysną z luf
dział niemieckich okrętów wojennych, a z niemieckich armat
zagrzmią wystrzały (...) porządek zapanuje nad skłóconą bandą
udumu ***.

* Eugeniczna polityka Himmlera — zob. Clarissa He n r y i Marc Hi 11e 1, Children of


the SS, London 1975 i Felix Kersten, The Kersten Memoirs 1940-1945, London 1956, s.
74-82, 176-183, zaś polityka na Wschodzie — zob. Josef Acker mann, Heinrich Himmler
als Ideologe, Göttingen 1970, s. 195-231 i Kersten, op. cit., s. 132-140.
** Tamże, s. 158.
*** Tamże, s. 160.
142 Okultystyczne korzenie nazizmu

Ów przepowiedziany porządek to pangermański rasistowski i hierarchi­


czny raj, w którym pojawią się gnostyczni hierofanci, nowa kasta wojowni­
ków i światowa rewolucja, która ustanowi wieczną niem iecką hegemonię:

Ale nie będzie to trwało już długo, bo powstanie nowe kapłań­


stwo na ziemi elektronu i świętego Graala (...) Wielcy książęta,
dzielni wojownicy, natchnieni kapłani, wymowni bardowie i męd-
rcy-wizjonerzy powstaną ze starożytnej, świętej ziemi niemieckiej
i skują łańcuchami małpy Sodomy, założą Kościół Świętego
Ducha i przemienią ziemię w „Wyspy Błogosławionych” *.

W tej apokalipsie Lanz dokonał zespolenia kilku niemieckich tradycji


intelektualnych, tworząc millenaryjną wizję nowej ojczyzny. Bardowie
i mędrcy wczesnego romantyzmu wraz z książętami i wojownikami pre-
industrialnego konserwatyzmu wkraczali do religijnego raju, określonego
takimi neognostycznymi symbolami, jak święty Graal, elektron i Kościół
Świętego Ducha. Jego osiągnięcie było uwarunkowane całkowitym ujarz­
mieniem niższych ras. A więc cała teozoołogia stanowiła kompilację idei
teologicznych i naukowych, zakładającą odnowienie władzy arystokratycz­
nej w pangermańskim królestwie.
Wiosną 1905 roku Lanz współpracował z paroma znakomitymi teolo­
gami nad stworzeniem naukowego wydania wczesnych tekstów żydows­
kich. Publikacja ta była przedsięwzięciem zespołu edytorskiego, który
miał reprezentować punkty widzenia judaizmu, katolicyzmu i protestan­
tyzmu, w skład którego weszli: Moritz Altschüler, rabin-naukowiec, który
był członkiem Towarzystwa Lista i wydał Vierteljahrsschrift fiir Bibel-
kunde, Wilhelm A. Neumann, profesor teologii i kanonik opactwa Heiligen-
kreuz oraz August Wiinsche, profesor studiów orientalnych. Ogłoszenie
wydawców o zbliżającym się ukazaniu nowej serii zatytułowanej Monu­
mento Judaica świadczy o ambitnej naturze tego przedsięwzięcia. Pierwsza
część serii Bibliotheca Targuminica miała zawierać najwcześniejsze źródła
aramejskie Pięcioksięgu, a ponadto zrewidowane teksty Pięcioksięgu w we­
rsjach samaryjskiej, syryjskiej, gockiej i arabskiej. Część druga, Bibliotheca
Talmúdica, była zamierzona jako studium wpływu idei babilońskich i asy­

* Tamże, s. 112.
Jörg tanz von Liebenfels i ¡eozoologia 143

ryjskich na żydowską tradycję religijną*. Wybór Lanza zamiast Neumanna


na redaktora katolickiego, a także używanie przez niego tytułów „Dr. phil.
et theol., prof, et presb. ord. Cist.”, sugeruje, że osiągnął pewną pozycję
wśród teologów i pogodził się z władzami klasztoru w Heiligenkreuz**.
Zaproszono go do współudziału w tym przedsięwzięciu z racji jego znajomo­
ści tekstów Septuaginty i Wulgaty oraz gockiej Biblii Wulfili. Serii nie
zrealizowano w całości, ale do 1908 roku ukazało się pięć tomów pod
tytułem Orbis antiquitatum; Lanz był odpowiedzialny za redakcję Księgi
Rodzaju według tekstów Septuaginty i Wulgaty.
Od dalszych badań teologicznych wkrótce odwiodło Lanza dzien­
nikarstwo, a jego coraz silniejszy po 1905 roku związek z partiami
volkistowskimi i antysemickimi wykluczał ten rodzaj współpracy w ba­
daniach judaistycznych. Prawdopodobnie równie istotnymi przyczynami
zakończenia Monumenta Judaica, jak wygórowane ambicje co do tego
projektu, było związanie się Lanza z czasopismem „Hammer” (wy­
dawany przez Fritscha pionierski periodyk antysemicki) oraz — pod
koniec 1905 roku — założenie własnego o tytule „Ostara”. Ten nazwany
od imienia pogańskiej bogini wiosny periodyk był poświęcony pro­
blemom politycznym i ekonomicznym w imperium habsburskim wi­
dzianym ze stanowiska ciasnego, pangermańskiego światopoglądu. Każdy
numer był wypełniany tekstami napisanymi przez wyłącznie jednego
autora. Pierwszych dwadzieścia pięć numerów (do lipca 1908 roku)
było dziełem Lanza oraz Adolfa Harpfa, Ludwiga von Bemutha, Adolfa
Wahrmunda i Haralda Grävella van Jostenoode. Niektórzy z nich znani
są jako stronnicy Towarzystwa Lista (założonego w marcu 1908 roku).
Manifest periodyku informował swych czytelników, że „Ostara” jest
pierwszym i jedynym „rasowo-ekonomicznym” magazynem, który za­
mierza zastosować w praktyce antropologiczne odkrycia w celu nau­
kowego zwalczenia buntu ras niższych i ochrony szlachetnej rasy eu­
ropejskiej. Rozpowszechnienie „teozoologicznych” idei wśród szerszego
grona czytelników stawiało jego redaktorom wymaganie, aby rozpa­
trywać rasizm w odniesieniu do wszystkich aspektów życia społecznego,
a w tym: nauki, polityki, technologii, sztuki i literatury***. Od lipca

* Broszura wydana przez Akademischer Verlag, daiowana 1905 r.


** M u n d, op. cii., s. 22, 210.
**» „Ostara" I z 6 lipca 1906 r., s. 21.
Okultystyczne korzenie nazizmu

1908 roku do końca pierw szej w ojny św iatow ej sam L anz zdołał napisać
aż siedem dziesiąt jeden num erów . N ajpow szechniej podejm ow ano tematy
som atologii rasow ej, antyfem inizm u, antyparlam entaryzm u oraz ducho­
wych różnic pom iędzy rasą ja s n ą i ciem ną, ujaw niających się w zachowa­
niach seksualnych, sztuce, filozofii, handlu, polityce, rodzajach broni oraz
praw ie kastow ym , które pochodziło z hinduistycznych kodeksów Manu *.
Sam a pierw sza w ojna św iatow a została ostatecznie uznana za eschatologi­
c zn ą fazę m anichejskiej walki pom iędzy ra są ciem ną a ja s n ą * * .
Lata 1908-1918 były latam i narastania długu zaciągniętego przez Lanza
u w spółczesnych mu volkistow skich publicystów , z którym i współpraco­
wał. „O stara” pozostała w iem a ogłoszonem u na w stępie program owi,
śledząc szkodliw e społeczno-ekonom iczne i kulturow e konsekw encje
em ancypacji ras niższych w e w szystkich sferach życia publicznego. Ana­
lizom tym tow arzyszyły dane em piryczne, zebrane dzięki współczesnem u
dziennikarstw u. M ożna prześledzić podnoszone tem aty na podstaw ie ty­
tułów serii. M iędzy num eram i 26 a 89 siedem było pośw ięconych wyłącz­
nie klasyfikacji typów rasow ych (w 1909 roku), jedenaście numerów
koncentrow ało się na tem acie seksu, kobiet i prostytucji (głów nie w latach
1909-1913), dw adzieścia dziew ięć — na zagadnieniu porów nania ducho­
w ych i fizycznych różnic i podobieństw m iędzy rasą ja sn ą a ciemną,
a dziew ięć — na tem atach religijnych i okultystycznych, które zwykle
tw orzyły filozoficzną podstaw ę m anicheizm u rasow ego. Przykłady te

* Kodeksy te wydal sir William J o n e s , Institutes o f Hindu Law, Calcutta 1794;


przetłumaczył je na język niemiecki Johann Christoph H U11 n e r, Hindu-Gesetzbuch, Weimar
1797. W kontekście rasistowskim kodeksy przebadał F. G e r n a n d t , Aus dem Hindu-
-Gesetzbuch des Manu, „Politisch-Anthropologische Revue”, nr 3 z 1904 r., s. 264-268;
artykuł ten mógł stanowić źródło inspiracji dla Lanza. Termin sanskrycki candóla (Tschan-
dale), który oznacza najniższą kastę niedotykalnych, Lanz odnosił do rasowych mieszańców
niższego gatunku oraz niższych warstw społecznych w czasach współczesnych. „Ostara”
I 7. 22 kwietnia 1908 r., s. 6, 16.
** Pierwsze wydanie „Ostary” ukazało się w Grazu, ale później czasopismo było wyda­
wane w Rodaun — do roku 1913 ukazało się sześćdziesiąt sześć numerów. Następnie
przeniesiono „Ostarę” do Mödling, gdzie do 1917 ukazały się numery do 89 i pierwsza seria
„Ostara” I została przerwana. Druga przerwana seria „Ostara” U zaczęta się ukazywać
w Magdeburgu w 1922 roku, ale zaprzestano jej wydawania po kilku numerach, zaś trzecia
seria „Ostara” III była publikowana w Wiedniu w latach 1927-1931 pod patronatem Johanna
Walthariego Wölfla.
Jorg Lanz von Liebenfels i teozoologia 145

udowadniają istnienie długu Lanza wobec subkultur teozoficznych i okul­


tystycznych.
Najw ażniejszym teozofem spośród znajomych Lanza — poza Guido
Listem — był m ieszkający w Heidelbergu Harald Gravel 1 van Jostenoode
(1856-1932). D o roku 1908 ten protoariozof napisał kilka volkistowskich
tekstów przepojonych mieszanką pobożności chrześcijańskiej i buddyjskiej,
w tym w yraźnie teozoficzny tekst Aryavarta (1905), a także pisywał dla
różnych periodyków teozoficznych i nacjonalistycznych. W 1913 roku, po
śmierci Franza H artm anna przejął redakcję „Neue Lotusbliiten”. W lipcu
1906 roku Gravell napisał jeden numer „Ostary”, w którym domagał się
zw rócenia habsburskich klejnotów koronnych Rzeszy Niemieckiej. To
żądanie sym bolizowało mocną nadzieję millenaryjną, żywioną przez współ­
czesnych austriackich pangermanów. Sto lat wcześniej, 6 sierpnia 1806
roku, Św ięte Cesarstw o Rzymskie zostało formalnie rozwiązane, a jego
ostatni cesarze rezydowali w Wiedniu, gdzie przechowywano też cesarskie
regalia. Druga Rzesza, założona przez Bismarcka w 1871 roku i wy­
kluczająca A ustrię, była skupiona na tworzeniu narodowych majątków dla
pangerm anów w wielonarodowym imperium habsburskim na wschodzie.
Pow rót regaliów do nowej stolicy cesarskiej w Norymberdze stanowiłby
dla tych osób św iadectwo odnowy wielkiego neokarolińskiego cesarstwa
niem ieckiego pod w ładzą Hohenzollernów, które wchłonęłoby ponownie
historycznie niem ieckie terytoria Austrii, Czech i Moraw. Wskazówki
G ravella dla imperium pangermańskiego, które miałoby włączyć w swe
granice także Belgię, Holandię i Skandynawię, zawarte były w dwunastu
przepisach, zasadzających się na rasistowskich, nacjonalistycznych, anty-
kapitalistycznych i antyfeministycznych sentymentach wraz z projektem
utw orzenia narodow ego kościoła, inspirowanym pobożnością mistyczną
i teozoficzną *.
K olejnym argum entem potwierdzającym teozoftczne skrzywienie „0-
stary” był kolejny num er autorstwa Gravella z lipca 1908 roku. Przedstawił
tu w zarysie całkow icie teozoficzną koncepcję rasy i program odnowienia
aryjskiej w ładzy nad światem. Cytował okultystyczne źródła, jak teksty
Annie Besant, następczyni Bławatskiej na stanowisku przewodniczącej
m iędzynarodowego Towarzystwa Teozoficznego w Londynie, oraz Rudolfa

* Harald G r a v e l l v a n J o s t e n o o d e , „Ostara” I z 6 lipca 1906 r„ s. 3, 10, 12.

10 — O kultystyczne.,.
146 Okultystyczne korzenie nazizmu

Steinera, sekretarza niemieckiego oddziału tego tow arzystw a w Berlinie *


Teozoficzne artykuły Gravella poprzedziły cykl L anza Bibeldokumente
(1907-1908) opublikowany w w ydawnictwie okultystycznym Paula Zil-
lmanna. W yraźnie występuje tu nowy, teozoficzny kierunek myśli Lanza
na który wskazywała poprzednio tylko w spółpraca z Gravellem.
Drugi num er tego cyklu, Die Theosophie und die assyrischen „Mens-
chentiere ” (Teozofia i asyryjscy „ludzie-zwierzęta”) ukazuje sposób, w jaki
Lanz teraz eksploatuje materiały nowoczesnej teozofii — podobnie jak
zrobił to w odniesieniu do archeologii i antropologii — aby stworzyć
substytut swojej neognostyckiej religii. Zaczyna tekst selektywną egzegezą
głównego tekstu Bławatskiej D oktryny tajemnej, korzystnie zestawiając
jej okultystyczną antropogenezę z odkryciami współczesnej paleontologii.
Z całą pew nością podzielał jej przekonanie o istnieniu zatopionych kon­
tynentów Lem urii i Atlantydy, reprodukow ał paleogeograficzną mapę
świata dla porów nania z m apą Lem urii w ykonaną przez angielskiego
teozofa W illiam a Scott-Elliota **. Porównywał też zawarte w niej omó­
wienie zapom nianego trzeciego oka u ludzi z opracowaniam i Bólschego
i Klaatscha, a wreszcie rozpoznał swoje pagatu, udumi i baziati ze spuś­
cizny asyryjskiej w jej sprawozdaniu o prehistorycznych potworach. Co
jednak najistotniejsze — Lanz odnalazł uderzające teozoficzne potwier­
dzenie swojej zoologicznej koncepcji upadku pierwszych ludzi. Ósma
strofa Ksiągi D zyan (wersy 30-32) opow iadały, jak pierwsi Lemuryjczycy
rozwinęli dw ie odm ienne płcie i jak sprowadzili na siebie gniew i ode­
rwanie od boskiej łaski przez krzyżow anie się z atrakcyjnym i, lecz niż­
szymi rasami i wydawanie na św iat potworów: „Brali do siebie samice
zwierząt, sam ice zwierząt, które były piękne, ale z rodu stworzeń bez dusz
i bez inteligencji. Płodzili potwory, złe dem ony” ***.

* Prace cytowane przez Gr8vella: Annie B e s a n t. D er Stammbaum der M enschen,


Leipzig 1907 i Rudolf S t e i n e r , Blut ist ein ganz besonderer Saft, Berlin 1907, były
odbiciem teozoficznych zainteresowań ideami rasistowskimi. Harald G r a v e 11 va n J o s -
t e n o o d e , „Ostara” I z 25 lipca 1908 r., s. 10.
** J. L a n z - L i e b e n f e 1s. Die Theosophie und die assyrischen „ M enschentiere”,
Berlin 1907, s. 11, il. 4 i 5. Mapy zaczerpnięto z Melchior N e u m a y r, Erdgeschichle, wyd.
drugie, Leipzig 1895 i William S c o t t - E l l i o t , D as unlergangene Lemuria, Leipzig 1905.
*** }. L a n z - L i e b e n f e l s , D ie Theosophie und die assyrischen ..M enschentiere",
Berlin 1907, s. 22.
Jörg Lanz von Liebenfels i teozoologia 147

Lanz podsum owywał swoją korzystną ocenę Doktryny tajemnej, porów­


nując schemat pięciu podstawowych ras Bławatskiej z antropogeniczną
teorią paleontologa Stratza, opublikowaną w 1904 r. w Naturgeschichte
der Menschen. W edług Lanza czwarta podstawowa rasa mieszkańców
Atlantydy podzieliła się na podgatunki czyste i zwierzęce, odpowiadające
wczesnym antropoidom i małpom człekokształtnym. Fatalnym błędem
potomków tych pierwszych, piątej rasy aryjskiej lub homo sapiens było
nieustanne krzyżowanie się z potomkami tych drugich *.
Zaadoptowanie przez Lanza teozofii dla seksorasistowskiej gnozy rysuje
się w szerszym kontekście znajomości quasi-naukowych idei współczesnej
mu Ligi Monistycznej w Niemczech **. Wcześniejszych oznak tej znajo­
mości dostarcza nam numer „Ostary” z 1910 roku, w którym Lanz omówił
takie systemy filozoficzne, jak monizm Ernsta Haeckla i Wilhelma Ostwal­
da oraz neowitalizm niemieckich naśladowców Bergsona. Mimo iż Haeckel
uznawał się za materialistę, jego romantyczna Naturphilosophie i „pan-
psychizm” (wiara w duszę świata i jej manifestacje jako energii w całej
materii) odbiegały daleko od zwykłego materializmu mechanistycznego.
Lanz, pisząc do „Das freie Wort”, periodyku monistycznego odwoływał
się do zbliżonych koncepcji, jak również przypisał ową „panpsychiczną”
tradycję pismom średniowiecznych i wczesnonowożytnych mistyków,
Albertowi W ielkiemu, Comeniusowi, Jakobowi Boehme i Aniołowi Ślą­
zakowi. Głosił tezę, że ów „idealistyczny monizm” jest zgodny z pro­
gresywnym poglądem na temat heroicznej rasy aryjskiej, podczas gdy
materializm uznawał za nastawienie przyziemne i pesymistyczne charak­
terystyczne dla niższych, ciemnych ras***. Te ezoteryczne twierdzenia
nie powinny jednak zaciemniać długu, jaki zaciągnął Lanz we współczes­
nym ruchu monistycznym.

* Tamże, s. 28-32.
** Ligę Monistyczną założył w Jenie w 1906 roku Ernst Haeckel jako organizację
zrzeszającą darwinistów społecznych. Gasman zauważa, że Liga chlubiła się członkostwem
około sześciu tysięcy ludzi w ponad czterdziestu grupach rozlokowanych po całych Niemczech
i Austrii. Gasman plasuje Lanza na obrzeżach ruchu społecznych darwinistów, prawdopodob­
nie zapoznał się z jego doktryną za pośrednictwem wiedeńskiej gałęzi organizacji. Daniel
Ga s ma n , The Scientific Origins o f National Socialism , London 1971, s. 20, 153. Wielu
ludzi będących dla Lanza autorytetami, m.in. Wilhelm Bölsche, Ludwig Woltmann i Willibald
Hentschel, było darwinistami społecznymi.
*** „Ostara" I, nr 35 z 1910 r„ s. 1-5.
148 Okultystyczne korzenie nazizmu

Ów „idealizm”, który można wyśledzić ju ż we w czesnym dziewiętnas­


towiecznym romantyzmie oraz późniejsze filozofie woli i witalizm u wraz
z materiałami, których dostarczył monizm i now oczesny okultyzm ufor­
mowały podstawę intelektualną początkowo teologicznej seksorasistowskiej
gnozy Lanza. Był on przekonany, że doktryna o energii znajdow ała się
w samym sercu wyimaginowanej tradycji „ariochrześcijańskiego” mis­
tycyzmu, pierwotnie praktykow anego przez aryjskich ludzi-bogów i prze­
kazanego przez tradycje m onastycyzm u zachodniego. Najwcześniejsze
teksty biblijne oraz reguły zakonne św. Benedykta z Nursji, św. Bernarda
z Clairvaux i św. Brunona były przedłużone apostolską sukcesją takich
ariochrześcijańskich m istyków , ja k m istrz Eckhart, Paracelsus, Johann
Georg Hamann, Jung-Stilling i Carl du Prel *. T a lista czynników histo­
rycznych tajemnej gnozy dobrze obrazuje sposób, w jaki L anz zaliczył
kilka zachodnich tradycji reform y m onastycznej, średniow iecznego m is­
tycyzmu, hermetyzmu renesansowego, teozofii osiem nastowiecznej i nowo­
czesnego okultyzmu do kryptotradycji gnozy teozoologicznej. Potrzeba
pozyskania tradycji mitologicznej dla jeg o ograniczonych i rasistowskich
poglądów wskazuje na podobieństw o jeg o koncepcji do teorii Lista, choć
są tak różne pod względem preferencji teologicznych i kulturowych.
Lanz, podobnie jak List, dom agał się statusu elity dla strażników i kap­
łanów owej tajemnej tradycji.
Lanz powiększył jeszcze sw oje intelektualne zobow iązanie względem
okultyzmu, gdy zaczął stosować osiągnięcia w spółczesnego niem ieckiego
odrodzenia astrologii do sw oich fantazji o apokaliptycznej wiktorii państw
centralnych podczas pierwszej wojny św iatow ej. W następstw ie specyficz­
nego podłoża teozoficznego tego odrodzenia w N iem czech większość
nowych tekstów na tematy astrologiczne pisanych przez Karla Brandlera-
-Prachta, Otto Pöllnera, Ernsta Tiedego i A lberta Kniepfa, ukazała się po
roku 1910 pod znakiem firmowym W ydaw nictw a T eozoficznego w L ips­
ku**. W styczniu 1915 roku Lanz ożyw ił astrologiczne pism a Pöllnera
i Tiedego. Pierwsza praca Pöllnera, M undan-A strologie (Astrologia św iato­
wa, 1914), stworzyła podłoże dla astrologii politycznej stawiając horoskopy

* „Ostara” I, nr 78 z 1915 r„ s. 10. Lanz rozwinął później tę listę wtajemniczonych


w ariozofię, włączając w nią licznych mistyków, pietystów i okultystów od czasów starożyt­
ności. Zob. Dodatek C.
** Ellic H o w e, Astrology and the Third Reich, Wellingborough 1984, s. 78-103,
Jörg Lanz von Lieben/eis t teozoologia 149

państwom, narodom i miastom w celu określenia ich przyszłych losów,


zaś druga — Schicksal und Sterne (Przeznaczenie i gwiazdy, 1914) — śle­
dziła kariery europejskich monarchów według danych ich horoskopów
urodzeniowych. T iede poddał analizie horoskopy wszystkich przywódców
państw biorących udział w wojnie i ustalił, że szansa zwycięstwa państw
centralnych rów na się dwa do jednego*. Wiosną 1915 roku Lanz opub­
likował dalszy ciąg przeglądu literatury astrologicznej i profetycznej Ar­
thura G robego-W utischky’ego, Brandlera-Prachta i Alberta Kniepfa, którzy
zastosowali przepowiednie nowożytnego francuskiego jasnowidza Michela
Nostradam usa (1503-1566) do konfliktu we współczesnej Europie**.
Do sierpnia 1915 roku Lanz wystarczająco przyswoił sobie nowe kon­
cepcje astrologiczne i profetyczne, aby móc je zastosować do własnej,
millenaryjnej interpretacji wojny. Idąc za teoriami Pöllnera i holenderskiego
astrologa piszącego pod pseudonimem C.-Libra, Lanz przypisał wszystkim
większym państwom odpowiednie planety i znaki zodiaku, których astro­
logiczne właściwości korespondowały z kulturą i duchem ich trzonu
rasowego według nauk gnozy „ariochrześcijańskiej” ***. Następnie tę
„rasowo-metafizyczną” astrologię zastosował do międzynarodowych dzia­
łań wojennych. Stawiając wydarzenia z lat 1914 i 1915 w świetle tej
neognostyckiej apokalipsy Lanz rozpoczął właściwe proroctwo. Obecna
wojna przypuszczalnie sygnalizuje mesjańskie „wypełnienie się czasów”.
Coraz większe pomieszanie ras, ogromne przewroty militarne i kulturowe

* „Ostara" I, nr 78 z 1915 r., tylna strona okładki.


** „Ostara” I, nr 79 z 1915 r.. s. 15-(18). Wśród omawianych tytułów: Arthur Gro-
b e - W u t i s c h s k y , D er Weltkrieg 1914 in der Prophetie. Leipzig 1915: Karl B r a n d 1e r -
- P r a c h t , Hiiuser-Tabelten von 4t? -5 6 “ geographischer Breite. Leipzig 1910; Albert
K n i e p f, Die Weissagungen ries allfranzösischen Sehers Michel Nostradamus und der
heutige Krieg, Hamburg 1914. Inne recenzje: G. W. Surya. Moderne Rosenkreuzer, wyd.
drugie, Leipzig 1914; Charles Le a d b e a t e r , Der sichtbare und unsichtbare Mensch,
Leipzig 1908. Następne wydanie „Ostary" zawierało recenzje pierwszej niemieckiej pracy
niemiecko-amerykańskiego teozofa Ma\a Heindla, który studiował pod okiem Rudolfa
Steinem w Berlinie zanim wyemigrował do Ameryki. Max H e i n de 1. Die Weltanschauung
der Rost'nkreuzer, Leipzig 1913. Szczegóły dotyczące llcindla w: Ellic Ho we , op. eit., s.
8 4 .Um z.równie* rekomendował czasopisma ..Prana", „Theosophie” i .Zum Licht”. „Ostara"
1, nr 80 z 1915 r., s. 16- |I8 |. Te odniesienia dają jasny obraz rozległości zainteresowań
l.anza lilerimirą teo/oficzną i okultystyczną.
*** „Ostara" 1, nr 80 z 1915 r.. s. 8.
150 Okultystyczne korzenie nazizmu

zakończone nową inwazją m ongolską na E uropę w latach 1960-1988 wyty­


czać miały bieg nadchodzących „m esjanicznych p lag ” w k ieru n k u szczytu
panowania demonów na Ziem i. T a ciężka p ró b a m iała zw iastow ać m ille­
nium, w którym to powstanie nowy Kościół Św iętego D ucha i ponadnarodo­
we państwo aryjskie, a jego władcy będą w iecznym i kapłanam i w tajem niczo­
nymi w sekrety starożytnej seksorasistow skiej gnozy. G eograficznym źród­
łem owego nadchodzącego rasistow skiego m illenium m a być W iedeń, który
obejmie rolę w iodącą w now ym p o lityczno-religijnym porząd k u św iata*.
Pod koniec lat dw udziestych X X w ieku L anz o dw ołał się d o astro­
logicznego schem atu proroctw a apokaliptycznego, aby przy je g o pom ocy
móc zinterpretow ać bieg w ydarzeń w p olityce zachodniej oraz rozwój
religijny. Rok platoński, trw ający dw adzieścia sześć tysięcy dw ieście
osiemdziesiąt lat ziem skich, u znał za p o d staw o w ą je d n o stk ę ch ronologicz­
ną, potem w yliczył „kosm iczny m iesiąc” trw ający dw a tysiące sto dzie­
więćdziesiąt lat, który z kolei był podzielony na trzy „kosm iczne tygodnie”,
każdy z tych tygodni trw ał średnio siedem set trzydzieści lat i obejm ow ał
poszczególne epoki w kulturze. Jeden z ow ych „kosm icznych tygodni”
miał rozpocząć się w roku 480, w raz z narodzeniem św. B enedykta
z Nursji, pow szechnie uznaw anego za założyciela średniow iecznego za­
chodniego m onastycyzm u. W latach 4 8 0 -1 2 1 0 społeczeństw em rządziły
„duchowo-rycerskie zakony m istrzów ” (benedyktyni, cystersi, tem plariusze
i Krzyżacy), a to dlatego, że M ars zn ajdow ał się w znaku Ryb. Dla

* „Ostara” I, nr 81 z 1915 r., s. 12-18. Idea Kościoła Ducha Świętego pochodzi z apokalip­
tycznej myśli Joachima del Fiore (ok. 1135-1202); opisywał on czasowy schemat trzech
epok, z których każda odpowiadała jednej z osób Trójcy Świętej. Pierwszą była Epoka Ojca,
charakteryzująca się wymaganiem surowego posłuszeństwa prawom Boga; druga to Epoka
Syna, czas pobożności i wiary w Dobrą Nowinę; trzecia to Epoka Ducha Świętego, która
będzie świadkiem przeobrażenia całego świata w jeden wielki klasztor pełen radości, miłości
i wolności. Marjorie R e e v e s , Joachim o f F iore a n d the P ro p h etic F uture, London 1976.
Proroctwa joachimitów w kwestii millenium — zob. Norman C o h n , The P ursuit o f the
M illennium , New York 1970, s. 108. Lanz omawiał to proroctwo, twierdząc, źe ord o fu titru s
Joachima był paruzją neotemplarianizmu. „Ostara” I, nr 78 z 1915 r., s. 4. Przyjęcie Wiednia
jako miejsca narodzin millenium wynikało z jego wiary w ariozoficzną misję dynastii
Habsburgów. Pewne uzasadnienie tego twierdzenia odnalazł w interpretacji dwóch enig­
matycznych uwag Nostradamusa, według których przecięcie 48" szerokości geograficznej
i „niemieckich gór” (według Lanza chodzi o pewien grzbiet w Wienerwald) określało
miejsce nowego duchowego źródła naszej planety.
Jörg Lanz von Liebenfels i teozoologia 151

kontrastu okres obejm ujący lata 1210-1920 charakteryzował się rządami


mas plebejskich, poniew aż w znaku Ryb znajdował się Księżyc: Turcy
i Żydzi osłabili politykę europejską i rozwój miast, kapitalizm oraz ideo­
logie dem okracji i nacjonalizm u zachęcały do działania potomków prole­
tariatu i rasy niższe. D alej Lanz przepowiadał, że kolejny okres, to znaczy
lata 1920-2640, będzie świadkiem odrodzenia się hierarchii, ponieważ
Jowisz znajdzie się w znaku Ryb:

Już nigdy więcej parlamenty nie będą stanowić o losach ludów.


Ich miejsce zajm ą mądrzy kapłani-królowie, genialni patiycjusze,
którzy będą rozumieć ariozoficzny mistycyzm, oraz przywódcy
zakonów rycerskich i tajemnych zakonów duchowych.

Z pow odu ich prawicowych rządów dyktatorskich w latach dwudziestych


Lanz obw ołał H iszpanię, W łochy i Węgry „państwami jowiszowymi”,
prekursoram i zbliżającej się globalnej reformacji *.
Podstaw ow ym i cecham i ideologii Lanza przed 1918 rokiem było więc
uznanie gnozy okultystycznej, jej historycznego upadku bądź stłumienia
jak o religii jaw nej, co spowodował szatański plan, oraz jej wspaniałego
zm artw ychw stania w celu zdobycia kosmosu dla nowej aryjskiej elity,
z którą L anz w w idoczny sposób się utożsamiał. Naturę tej elity omówimy
w następnym rozdziale. Rewolucyjna wizja Lanza miała też jakość specyfi­
cznie austriacką. Inw okacja Austria erit in orbe ultima, motto habsburskich
cesarzy XV i XV I wieku, przywołuje barokową wizję katolickiego rządu
nad św iatem , która stanow iła specyfikę południowej Europy. W świetle
głębokiego przyw iązania Lanza w młodości do ceremoniału, kultury i rytua­
łu eklezjalnego w ydaje się całkiem prawdopodobne, że owa wizja nowego
porządku św iata, tak podobna do habsburskiego poczucia misji i „pragnienia
ziem skich podbojów , cesarstwa, gdzie słońce nigdy nie zachodzi”, została
zainspirow ana w ielkością i powszechnością katolicyzmu w Austrii **.

* „Ostara” III, nr 4 z 1928 r„ s. 2. 13.


** Friedrich łleer sugerował takie, że emocjonalną inspirację marzeń dorosłego Hitlera
o zwierzchnictwie nad światem i mocarstwowości mogło stanowić jego dziecięce doświad­
czenie przepychu poludniowo-niemieckiego katolicyzmu i parad w Passau w lalach
1892-1895. Friedrich He e r , l)vr Cilaitbe des Adolf Hitler, München 1968. s. 19-21.
R O Z D Z IA Ł 9

Zakon Nowych Templariuszy

Pragnienie Lanza, aby założyć zakon rycerski, w yłoniło się bezpośrednio


z jego rasistowsko-elitystycznej gnozy. M im o iż jeg o system teologiczny był
formalnie kom pletny ju ż w roku 1905, to jeg o historyczni przedstaw iciele
— poza Izraelitami i pierwszymi chrześcijanam i — pozostali nie zidentyfiko­
wani. W trakcie wydawania kolejnych num erów „Ostary” ta podstawowa lista
ulegała rozszerzeniu i obejm ow ała w ybitnych św iętych średniow iecznych,
założycieli zakonów i mistyków; a do indywidualnych przedstawicieli gnozy
dochodziły całe zreform ow ane zakony m nisze i stow arzyszone rycerskie
zakony krzyżowe. W ybór taki jest odbiciem osobistych preferencji. Obranie
przedstawicieli rycerskich dla tradycji gnostyckiej było w arunkowane wielo­
ma czynnikam i, w tym jego w łasną d yspozycją psychologiczną oraz neoro-
mantycznym klimatem niemieckiej i austriackiej kultury na przełomie stuleci.
Obraz średniowiecza z korowodam i rycerzy, szlachty i m nichów pochłaniał
Lanza jeszcze w latach dziecinnych. Jego decyzja o wstąpieniu do nowicjatu
cysterskiego zależała w dużym stopniu od owych sentym entów , a całkiem
prawdopodobne, że jego pragnienie, ju ż ja k o osoby dorosłej, aby stać się
członkiem arystokracji, także pochodziło z podobnych fantazji. Jako potomek
niemieckiej szlachty Lanz mógł czuć się nam acalnie powiązany z szacowną
tradycją, która przekraczała teraźniejszość *.
A dolf Josef Lanz urodził się w rodzinie m ieszczańskiej, której przod­
kowie po mieczu są znani do początków X V III wieku, tak więc wydaje
się nieprawdopodobne, aby jego inklinacje do arystokratycznego pocho­
dzenia mogły być potwierdzone. Jednakże można też odnaleźć pewne

* Genealogia Adolfa Josefa Lanza — patrz Dodatek A.


Zakon Nowych Templariuszy 153

skąpe dow ody uzasadniające jego pretensje. Nazwisko „Liebenfels” , które


Lanz przyjął ja k o sw oje w 1903 roku*, wskazywało na pochodzenie ze
starej szw ajcarsko-szw abskiej rodziny, której korzenie sięgały piętnastego
wieku. L anz posługiw ał się również herbem rodziny: srebrnym orłem szy­
bującym nad czerw onym polem. Założycielem linii był Hans Lanz, lekarz
i fryzjer z M eersburga, który później błyskawicznie wspiął się po społecz­
nej drabinie. Po przyłączeniu się do arystokratycznego bractwa w Konstan­
cji w 1454 roku poślubił w 1463 roku kobietę pochodzącą ze szlacheckiej
rodziny, tym sam ym nabywając praw do jej majątku, który obejmował
zam ek L iebenfels niedaleko Mammem. W latach 1471-1475 Hans Lanz
działał jako sędzia miejski w Konstancji. Następnie został obdarzony tytu­
łem szlacheckim przez cesarza Fryderyka III, którego gorąco popierał jako
reprezentanta interesów austriackich w Szwajcarii. Obdarowany nazwis­
kiem Lanz von Liebenfels nosił również herb: srebrnego orła szybującego
nad czerwonym polem, który był herbem rodzinnym Liebenfelsów, rodziny,
która w ym arła pod koniec czternastego wieku. Potomkowie nowo uszlach-
conego Hansa Lanza von Liebenfelsa, który zmarł w 1502 roku, zajmowali
wysokie stanow iska państwowe i kościelne: w XVIII wieku kobiety
z trzech kolejnych pokoleń obejmowały funkcję ksieni, to jest przełożonej
klasztoru w Säckingen. Dzieje rodziny urywają się około roku 1790**.
W 1878 roku niejaki C. von Lantz, pułkownik armii rosyjskiej od­
bywający służbę w Austrii, również sądził, że jest spokrewniony z Lanzem
von Liebenfels, ale jego pokrewieństwo z rodziną wiedeńską nie zyskało
potw ierdzenia***. W 1899 roku podręcznik heraldyki burżuazji opisywał

* Pierwszy raz Lanz posłużył się nazwiskiem Liebenfels w początkach 1903 roku. Por.
dr J. L a n z - L i e b e n f e ł s , Die Urgeschichte der Künste, „Politisch-Anthropologische
Revue", nr 2 z maja 1903 r., s. 134-156. Partykuły „von” przed drugim członem nazwiska
użył on najwcześniej w 1911 roku. Patrz: nagłówki listów Lanza do Augusta Strindberga
(list z 20 września 1911, Biblioteka Królewska, Sztokholm) i Lanza do Johannesa Heringa
(list z 6 września 1911, Bundesarchiv Koblenz, NS26/1229).
** Patrz: artykuły Lam von Liebenfels i Liebenfels w „Historisches-Biographisches
Lexikon der Schweitz”, 7 tomów, Neuenburg 1927, t. IV, 606 IN. s. 677. U. Di kenmann,
Hans Lanz von Liebenfels, ein mittelalterlicher Emporkömmling, „Thurgauische Beitrage",
nr 21 z 1911 r., s. 34—48. Peine genealogie: J. Ki n d l e r von Knobl och, Oberbadisches
Geschlechterbuch, 3 tomy, Heidelberg 1905, t. II, s. 461, 504, 508.
*** C. von Lantz do Augusta Nlifa, listy z 5 lipca i 29 sierpnia 1878, Stadtbibiothek
Vadiana St Gallen, SN 145/169-170. Oficer ten otrzymał Order Franciszka Józefa w 1874
roku, Kriegsarchiv Wien, Gasm 1874-1840.
Okultystyczne korzenie nazizmu
154

rodzinę Lanzów jako w iedeńską linię szlacheckiej ro d zin y L anz von


Liebenfels „pochodzenia bawarskiego, której niektórzy członkow ie osiedlili
się na Śląsku i w innych krajach” . W ym ieniony w yżej o fice r rosyjski jest tu
także wspomniany, choć nie zidentyfikow any ja k o bliski krew ny *. Chociaż
nie istnieje późniejsza dokum entacja dotycząca em igracji do E uropy W scho­
dniej, jest wszakże niew ykluczone, że przodek L anzów , urodzony w 1720
roku Matthias Lanz, był pozbaw ionym praw potom kiem ow ych emigrantów.
Niezależnie od skąpej dokum entacji zw iązków genealogicznych, między
przyjaciółmi Lanza krążyły różne pogłoski o je g o praw ie do tytułu i nazwis­
ka: jedna z nich dotyczy zaw arcia zaraz po opuszczeniu zakonu w 1899 roku
małżeństwa z przedstaw icielką L iebenfelsów , inna o pow iada o jeg o intym ­
nych stosunkach z rodziną o nazw isku von L iebenfels-Frascati **. Czy do
przyjęcia tytułu arystokratycznego skłoniła L anza tradycja rodzinna o szla­
checkim pochodzeniu, czy też pow iązania z inną rodziną sz la c h e c k ą — tego
prawdopodobnie nigdy się nie dow iem y z całą pew nością, m im o prow adze­
nia przez zw olenników L anza intensyw nych badań nad h isto rią je g o ro­
du ***. W każdym razie przyjąć m ożna, że posiadanie tytułu szlacheckiego
zaspokajało u L anza potrzebę bycia członkiem trw ałej, tradycyjnej elity;
podobną funkcję pełnić m ogło późniejsze założenie zakonu rycerskiego.
Na wzrost zainteresow ania L anza rycerskim zakonem tem plariuszy
wpłynęła też — obok fantazji na tem at szlachectw a — rom antyczna cześć,
jak ą żywił dla święceń kapłańskich. P oczątkow o zainteresow anie to w yras­
tało z lektury średniow iecznych legend o Parsifalu i rycerzach św iętego
Graala. Opowieści te cieszyły się w spółcześnie dużą popularnością w nastę­
pstwie ich operowego opracowania przez Richarda W agnera tudzież populary­

* Hermann H e r m a n n , G enealogie un d H eraldik bürgerlicher Fam ilien Ö sterreich-


U ngam s, 2 tomy, Wien 1899, t. I, s. 181.
** Wilfried D a im , D er M ann d er H itler d ie Ideen gab, München 1958, s. 44. Nie
znaleziono dowodu zawarcia tego małżeństwa. We współczesnej księdze szlachty austriackiej
można znaleźć niejakiego Moritza Felicettiego von Liebenfels z Grazu. Jego rodzina wywo­
dziła się z Włoch i otrzymała tytuł von Liebenfels w 1745 r. Ponieważ ich herb różni się
całkowicie od herbu rodziny szwajcarsko-szwabskiej, który przyjął Lanz, przeto nie ma
powodu sądzić, że między obu tymi rodzinami istniało jakiekolwiek pokrewieństwo. Karl
Friedrich von F r a n k zu D ö f e r i n g , A lt-Ö sterreichisches A dels-L exikon , Wien 1928, s.
75; Adelsarchiv Wien, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Facs. 431 A.
*** Rudolf J. Mu n d , Ahnennachw eis von Joerg L anz von Liebenfels — G ründer des
O rdo N o vi Tem pli (O NT), „Das andere Kreuz”, nr 1 z 1980 r.
zacji zawartej w nich mitologii w dziełach takich neoromantycznych autorów,
jak Erwin Kolbenheyer i Friedrich Lienhard. W latach 1900-1914 pisali oni
powieści, w których mistyczne pielgrzymki łączyły się z heroizmem rycerskim
i tworzyły specyficzny klimat emocjonalny, a postacie rycerzy świętego Graala
symbolizowały duchowe poszukiwania wartości wieczystych przez człowieka
we współczesnym, stry wializowanym świecie opartym na założeniach materia-
listycznych *. Pam iętając o kontaktach Lanza ze współczesnymi grupami
Lebensreform, m ożna przyjąć, że ta symbolika była mu dobrze znana. W roku
1907 doszedł do wniosku, że w rzeczywistości rycerzami świętego Graala byli
templariusze, których bohaterskie czyny w Ziemi Świętej zapewniły im w XIII
wieku transformację w archetyp religijnego rycerstwa **.
Templariusze byli blisko związani z zakonem cysterskim. Założyciel cys­
tersów św. Bernard z Clairvaux był także w 1128 roku twórcą reguły temp­
lariuszy, zaś później skierował do jego członków list laudacyjny za ich
męczeńską walkę w sprawie Chrystusowej. Względy, jakimi darzył Lanz
templariuszy, prawdopodobnie wynikały z jego przynależności do zakonu
cystersów. Jego fantazje lokowały tych zakonnych rycerzy wśród średnio­
wiecznych orędowników rasistowskiej gnozy. Ich ambicją jakoby było stwo­
rzenie „wielkiego niemieckiego państwa zakonnego, które obejmowałoby
wszystkie tereny śródziemnomorskie z rozszerzoną sferą wpływów na tereny
Środkowego Wschodu” ***. W 1913 roku Lanz opublikował krótką rozprawę,
w której zinterpretował Graala jako elektryczny symbol typowy dla „pan-
psychicznych” sił czystej krwi rasy aryjskiej, zaś poszukiwanie Graala uznał
za metaforę surowych praktyk eugenicznych templariuszy, mających na celu
wyhodowanie ludzi-bogów ****. Templariusze stali się kluczowymi histo­
rycznymi przedstawicielami seksorasistowskiej gnozy Lanza sprzed roku 1914.

* Zwięzła analiza tej neoromantycznej kultury — Jost He r m and, Gralsmotive urn


d ie Jahrhundertw ende, „Vierteljahrschrift für Litteraturwissenschaft und Geistesgeschichte”,
nr 36 z 1962 r., s. 521-543.
** J. von Lanzenfels (tj. Lanz) Der heilige Gral, „Stein der Weisen”, nr 20 z 1907 r.,
s. 218-226. Lanz traktowa! templariuszy niechętnie aż do 1905 roku. Oskarżenia o bluźnier-
stwo i sodomię skierowane przeciwko templariuszom na ich procesie doprowadziły go do
uznania ich za czcicieli kultów bestialskich, J . L a n z - L i e b e n f e l s , Athropom m bihlicum,
„VfB”, nr 1 z 1903, s. 321; tamże, nr 2 z 1904 r., s. 410 i TZ, s. 21, 51.
*** J. v o n L a n z e n f e l s , D er heilige Gral, „Stein der Weisen”, nr 20 z 1907 r., s.
218-226.
**** „Ostara” I, nr 69 z 1913 r., s. 12-16.
156 Okultystyczne korzenie nazizmu

W takim „arioheroicznym ” w izerunku tem plariuszy id e e pobożności


i rycerskości oraz szeroko rozpow szechnione w sub k u ltu rze teozoficznej
i neoromantycznej sentym enty zderzyły się z n ow oczesnym i pojęciam i
rasowego zbawienia, elityzm u i pangerm anizm u. W ram ach ow eg o sekto-
wego Weltanschauung proces i likw idacja zakonu w 1312 roku nabrały
znaczenia okultystycznego. B rutalne represje, zasto so w an e w obec człon­
ków szlachetnego zakonu, oznaczały triu m f ras niższych, które od dawna
dążyły do usunięcia głów nych w yznaw ców kultu eugenicznego. R ów nocze­
sne z narastającym chaosem rasow ym kolejnych stuleci w kroczenie owych
niższych ras do Europy spow odow ało zepsucie cyw ilizacji „ariochrześcijań-
skiej” i w prow adziło nieporządek w now oczesnym św iecie. A le L anz nie
ograniczył się do nostalgicznych w izji w spaniałej przeszłości. S k o ro tylko
wydobył na św iatło dzienne p raw dziw e okultystyczne znaczenie Pism a
Św iętego, jakoby po XIII w ieku zacierane przez e sta b lish m e n t, użył go do
ożyw ienia rasistow skiej gnozy czasów w spółczesnych. L an z postanow ił
wskrzesić upadły zakon rycerski, stw orzyć w łasny O rdo N ovi T em pli
(O N T), który m iałby prow adzić n o w ą krucjatę.
Z pom ocą w iedeńskich p rzyjaciół w 1907 roku L anz zakupił zam ek
W erfenstein jak o przyszłą siedzibę w ładz zakonu. B yły to rom antyczne
ruiny średniow iecznego zam ku, w znoszące się n a surow ym urw isku skal­
nym nad brzegiem D unaju w m iejscow ości Struden niedaleko G rein w G ór­
nej A ustrii*. W w ydanej w grudniu 1907 roku „O starze” , L anz opub­
likow ał program O N T , o kreślając zakon ja k o aryjskie tow arzystw o w za­

* Lanz twierdzi), że po raz pierwszy w zamku Werfenslein w powiązaniu z ONT byl


w 1896 r. w towarzystwie Amanda von Schweigera-Lerchenfelda, autora i wydawcy „Stein
der Weisen” i Aloisa Fischera, dygnitarza dworskiego, a ponadto, że założył ONT w dniu
Bożego Narodzenia 1900 r. wraz ze swymi dwoma braćmi, Herwikiem i Friedolinem, ale
twierdzenia te trzeba przyjmować z całą ostrożnością. J. L a n z v o n L i e b e n f e l s ,
„Arithmosophikon", nr 19 z 1949 r., s. 726; Georg L a n z v o n L i e b e n f e l s , Regularium
Fratrum Ordinis Novi Templi, Werfenstein 1921, s. 30. Przede wszystkim Lanz jeszcze
w 1905 r. oskarżał templariuszy, nie mógł zatem chcieć współpracować z nimi w 1896 r.
Po drugie, twierdził on, że w gronie swych towarzyszy spotkał Augusta Strindberga w gos­
podzie „Zum Werfenstein” w Struden w 1896 roku, kiedy czekali na kasztelana zamku, ale
twierdzeniu temu przeczy treść jego własnego listu do Strindberga, datowanego na 20
września 1911 roku, znajdującego się w Bibliotece Królewskiej w Sztokholmie. Ewentualnie
można by przyjąć, że daty te są autentyczne, ale że nie miał wówczas jeszcze zamiaru
stworzenia rycerskiego zakonu w tradycji tempłariuszowskiej.
Zakon Nowych Templariuszy 157

jemnej p om ocy, założone w celu szerzenia świadomości rasowej przez


badania g enealogiczne i heraldyczne, debaty na temat piękna i tworzenie
rasowych utopii w zaniedbanych rozwojowo częściach świata. Pisał rów­
nież, że m a zam iar stw orzyć muzeum antropologii aryjskiej, dla którego
przygotow ał odpow iednie miejsce (na zamku Werfenstein)*. W dniu
Bożego N arodzenia 1907 roku Lanz uroczyście wciągnął flagę ze znakiem
swastyki na zam kow ą w ieżę **. Franz Hemdl, który zamieszkiwał pustelnię
na w yspie W örth naprzeciw ko zamku, wspomina, że powiewały na nim
dwie flagi: na jednej z nich widniał herb Liebenfelsów, a na drugiej
czerw ona sw astyka otoczona czterem a błękitnymi liliami na złotym tle ***.
W łasny im age jak o pana feudalnego Lanz podkreślał używaniem pieczęci
herbow ych: na jednej z nich widniał jego herb oraz tekst: „Jörg Lanz de
L iebenfels, D om . de W erfenstein eges.”, zaś druga odnosiła się do
O N T * * * * . Podtrzym yw ał również legendę o starożytnych początkach
W erfensteinu — sugerow ał, że w V wieku zamek związany był z Nibelun-
gam i *****. P rzy pom ocy tych środków Lanz dawał rytualny wyraz włas­
nej szlacheckości i pow ołaniu do pełnienia tradycyjnej misji.
N ajw cześniejszym i przejaw em działalności ONT były uroczystości zor­
ganizow ane na zam ku W erfenstein w 1908 roku. Wiosną tego roku do
udekorow anego flagami zamku przybyło parostatkiem kilkuset gości z Wie­
dnia. Ich przybycie zw iastow ał wystrzał armatni. Po obiedzie w pobliskich

* J. L a n z L i e b e n f e l s , D er Orden des Neuen Tempels. „Ostara" 1 2 18 grudnia


1907 r„ s. 15.
** „Ostara” III, nr ! z 1930 r., s. [IV).
*** Franz H e r n d 1, D ie Trutzburg, Leipzig 1909. s. 251. Pojawiające się w heraldyce
ONT lilie — flcur-de-lis, mogły być zapożyczone z herbu rodziny Mundprad, która w XVI
wieku związała się z rodziną Lanz von Liebenfels przez dwa małżeństwa. Gustav A.
S e y I e r. A bg esto rb en er W ürttenberger A del , Nürnberg 1911, s. 200 i także 109.
**** Patrz prywatne pieczęcie na listach Lanza do Johannesa Heringa z 22 września
1909 roku (Bundesarchiv Koblenz, NS 26/1229) i Philippa Stauffa z końca 1909 (Bundes­
archiv Koblenz, NS 26/512). Lanz posługiwał się również rycerskim nagłówkiem listów,
przedstawiającym hełm z przyłbicą ukoronowany kapeluszem kardynalskim i skrzydłem
orlim — patrz jego listy do Augusta Strindberga z 30 września 1911 r. (Królewska Biblioteka
w Sztokholmie) i do Johannesa Heringa z 6 września 1912 r. (Bundesarchiv Koblenz, NS
26/1229), Na pieczęci ON I' widniał konny rycerz w zbroi ozdobionej swastykami, „Ostara"
I nr 35 z 1910 r., 2 s. okładki.
***** J. L a n z L i e b e n f c I s. Geschichte der Burg Werfenstein, w: Ludwig C o m -
m e n d a. N eu e r ilustrieier Führer durch Grein und Umgebung, Grein 1910, s. 84-95.
Okultystyczne korzenie nazizm u
158

gospodach całe towarzystwo wysłuchało koncertu na dziedzińcu zamko­


wym; uroczystości przeciągnęły się do późna wśród ognisk i chóralnych
śpiewów. Wydarzenie było szeroko komentowane w lokalnej prasie,
wspomagając w ten sposób rozpowszechnienie idei „Ostary” * wśród
licznego grona odbiorców. Równolegle do owych pogańskich uroczysto­
ści o inspiracjach pangermańskich Lanz tworzył liturgię i obrządki dla
swojego zakonu, które pozostały w znacznej części tajemnicą dla nie
wtajemniczonych. Zaczął także opracowywać regułę dla ONT: przyjęła
ona formę kodeksu dyscyplinarnego, stosowanego przez tradycyjne za­
kony religijne. Choć reguła nie została wydana drukiem aż do końca
pierwszej wojny światowej, jest całkiem prawdopodobne, że już wcześ­
niej jej rękopis krążył wśród członków zakonu. Historyczna dokumentacja
dotycząca tej reguły świadczy o rozwijaniu się działań sekciarskich
w latach 1908-1918.
Dziewięć artykułów reguły obejmowało ustalenie celu i podstaw zakonu,
wykaz praw i obowiązków braci zakonnych, krótki opis obrządków za­
konnych, w tym hierarchii, strojów i heraldyki. Na końcu dodano artykuły
dotyczące majątku zakonnego i procedury dyskusji i rezygnacji **. Artykuł
pierwszy określał ONT jako towarzystwo rasowo-religijne, do którego
wstęp miały wyłącznie osoby o dominującej czystej krwi, a mianowicie
te, które miały mniej więcej jasne włosy i niebieskie oczy oraz „ariohe-
roiczną” posturę według analizy somatologii rasowej autorstwa Lanza,
która została opublikowana w numerach „Ostary” z roku 1908 i 1909***.
To arystokratyczne towarzystwo istniało, by połączyć naukę, sztukę i etykę
w ramach religii gnostycznej, która miała wspierać utrzymanie zagrożonej
rasy aryjskiej we wszystkich krajach świata. Pierwsze przykazanie towa­
rzystwa nawoływało każdego do miłowania swego współbrata, przez co
Lanz rozumiał rasowego współplemieńca. Obowiązki braci zakonnych
dotyczyły zawodowego, społecznego, naukowego i religijnego pola działal­
ności. Członkowie zakonu mieli obowiązek wyróżniać innych braci i ludzi
równych im rasowo w sprawach dotyczących spotkań zawodowych, opieki
społecznej i biznesu. Mieli oni również obowiązek dobierania odpowied-

* H e r n d I, op. cit., s. 257.


** Georg Lanz von L i e b e n f e l s , Regularium Fratrum Ordinis Novi Templi,
Werfenstein 1921, s. 1-16. Dalej cytowane jako Regularium.
„Ostara” I, nr 26-31.
Zakon Nowych Templariuszy 159

nich nowicjuszy i zawierania poprawnych eugenicznie małżeństw. Braci


zamożniejszych zachęcano do zakładania nowych domów ONT w miejs­
cach, które miały wyróżniać się naturalnym pięknem i asocjacjami histo­
rycznymi, zwłaszcza o charakterze monastycznym lub dotyczącym temp­
lariuszy: w takich miejscach, zarówno w Europie, jak i na innych kon­
tynentach, miały tworzyć się „ariochrześcijańskie” ośrodki i rasowe
utopie*.
Działalność naukowa braci zakładała badania nad genealogią i antropolo­
gią, zaś praktyki religijne miały wyraźny aspekt ezoteryczny. Podkreślały
one tradycyjny status zakonu i doktryny przez zastosowanie quasi-ortodok-
syjnej liturgii psalmów, modlitw i czytań, którym miała towarzyszyć
muzyka organowa. W latach dwudziestych Lanz ułożył kilka opasłych
ksiąg liturgicznych, które odzwierciedlały jego inspiracje katolickie i cyste­
rskie. Podstawowy tekst stanowiło Hebdomadańum zawierające trzy nabo­
żeństwa na każdy dzień tygodnia: jutrznię, godzinki i kompletę. Każde
z tych nabożeństw miało specjalnie wyznaczony czas na czytania związa­
nych z doktryną „ariochrześcijańską” tekstów z Festivarium NT. Była to
księga czytań przeznaczonych na uroczystości, która obejmowała trzy
tomy: w Legendarium znajdowały się teksty opisujące tradycje historyczne
i kulturowe religii rasowej przeznaczone na codzienną jutrznię. Tysiąc
czterysta stron tekstu czerpało z ortodoksyjnej tradycji chrześcijańskiej,
nowoczesnej nauki i przepisów neotemplariuszy. Pozostałe tomy, Evange-
larium i Visionarium, pełniły podobną funkcję w nabożeństwach godzinek
i komplety. Ponadto istniał również śpiewnik hymnów (Canfuarium),
księga psalmów oraz Imaginarium NT, składające się z przedłożeń dewo-
cyjnych, w których połączono wierzenia i formy ortodoksyjnie katolickie
z wyobrażeniami seksorasistowskiej gnozy. Według Lanza rytuały te
zostały zaprojektowane w celu upiększenia i uszlachetnienia życia braci
zakonnych poprzez złączenie ich z rozkwitem i schyłkiem natury przy
pomocy pełnego kalendarza religijnego**. Praktyki te odzwierciedlały
więc centralną funkcję sekty: odtworzenie społeczno-kulturowego porządku
przez tradycyjną i zarazem rasistowską formę obrządków liturgicznych
w estetycznym, wspólnotowym otoczeniu.

* Rexuleirium, s. 4-6.
** Tamte, s. 8.
160 Okultystyczne korzenie nazizmu

Oprócz liturgii Lanz ustalił również hierarchię św ięceń. W edług reguły


bracia dzielili się na siedem klas odpowiadających ich obowiązkom i czysto­
ści rasowej. Najniższy stopień to adepci (SN T), którzy byli albo mniej niż
w pięćdziesięciu procentach czyści rasow o (według definicji somatologii
rasowej Lanza), albo nie ukończyli dw udziestu czterech lat i nie przeszli
jeszcze rasowego testu. Kolejny stopień obejm ow ał zaufanych (FNT)
— osoby, które wykonyw ały specjalne usługi dla ONT, lecz nie życzyły
sobie oficjalnego przyjęcia. Następny stopień to now icjusze (NN T), czyli
wszyscy członkowie powyżej dwudziestego czwartego roku życia i pięćdzie­
sięciu procent czystości rasowej, którzy nie przeszli jeszcze testu kw alifiku­
jącego do awansu na w yższe stopnie. W yższe stopnie tworzyli mistrzowie
(MONT) i kanonicy (CONT), którzy wykazali się odpowiednio siedem dzie­
sięcioma pięciom a procentam i lub stuprocentow ą czystością rasową. Bracia
z dwóch najw yższych stopni hierarchii nosili miano prezbitera (pONT)
i najwyższego (PONT). Każdy mistrz i kanonik m ógł zostać nom inow any na
prezbitera pod warunkiem , że założy nowy dom lub siedzibę dla zgrom adze­
nia ONT. M iał w ów czas praw o prow adzić obrzędy i celebrow ać m szę, ale
nie m ógł przyjm ow ać i nom inow ać nowych członków. Jeśli w jakim ś domu
zakonnym kapituła liczyła więcej niż pięciu m istrzów lub kanoników ,
wówczas prezbiter tego domu mógł otrzym ać tytuł najwyższego i cieszyć się
wszelkimi przyw ilejam i św iętego urzędu. Przy wszystkich m ożliwych
okazjach bracia pow inni przestrzegać hierarchii zajm ując pozycję odpow ia­
dającą dacie ich przyjęcia do poszczególnych stopni *.
Dla całej hierarchii Lanz przew idział odpow iednie dla poszczególnych
stopni stroje, godła heraldyczne i tytuły. Podstaw ow ym strojem , który
nosili w szyscy bracia, był biały habit z kapturem ; na habicie noszono
czerwony krzyż rycerski, którego kształt zależał od stopnia w hierarchii.
Prezbiterzy nosili ponadto czerw one birety i stole, zaś najwyżsi — złotą
laskę. R ytuałem objęto także tarcze heraldyczne, um ieszczone nad siedzis­
kami w sali kapituły. H erb każdego z braci otaczało barokow e obram ienie,
którego kształt znów zależał od stopnia w hierarchii. W obram ieniu znaj­
dowało się m.in. przedstawienie anioła i fauna, co dobrze godzi się z dualis­
tyczną gnozą ONT. W reszcie wszyscy bracia wybierali sobie imię zakonne,
którego używ ali w ram ach formuły: „Fra + imię + stopień + zgromadze-

* Tamże, s. 7.
Zakon Nowych Templariuszy 161

nie”, na przykład: Fra Detlef CONT ad Werfenstein. Zwracając się do


prezbiterów i najwyższych bracia używali zwrotów „honorabilis” i „re-
verendus” *. Jest rzeczą oczywistą, że powyższa fuzja ortodoksyjnie
monastycznego i rasistowskiego symbolizmu w hierarchicznym ceremo­
niale m iała podkreślać centralną pozycję gnozy w umysłach wszystkich
braci.
Liturgia i ceremoniał ONT otrzymały ostateczną formę w 1921 roku,
ale mogły być praktykowane wcześniej. O stopniu przestrzegania owej
drobiazgowej reguły aż do końca pierwszej wojny światowej można wnios­
kować na podstawie informacji rozsianych w numerach „Ostary” . W 1911
roku Lanz po raz pierwszy określił zamek Werfenstein jako siedzibę
zakonu**. Zatem już w roku 1908 odbywały się regularne przyjęcia do
zakonu ***, także używanie zakonnych imion i tytułów zaczęło populary­
zować się jeszcze przed wojną. Do roku 1912 Lanz tytułował się już
najwyższym zakonu****, a inni bracia byli wymieniani w „Ostarze”
w latach 1913-1918. W 1913 roku ukazał się wiersz dewocyjny zatytuło­
wany Templeisenlehre autorstwa Fra Erwina NNT von Werfenstein, zaś
Detlef Schm ude, jeden z pierwszych entuzjastów zakonu z Niemiec,
podpisywał swoje artykuły w 1915 roku: Fra Detlef CONT zu Werfenstein.
Inni bracia: Rainald, Curt i Theoderich byli tytułowani odpowiednio
CONT, M ONT i SNT. W roku 1915 dawny nowicjusz Erwin został
awansowany na stopień kanonika*****.
Nie tylko widoczny rozkwit ceremoniału daje świadectwo rozwoju
świadomości sekciarskiej, ale także komponowanie pieśni i wierszy de-
wocyjnych i zdobienie klasztoru malowidłami wotywnymi. W latach
1915-1916 L anz wydał dwuczęściowy brewiarz neotemplariuszy zawie­
rający „ariochrześcijańskie” psalmy i pieśni skomponowane przez niego

* Tamże, s. 9-12.
** „Ostara” 1, nr 50 z 1911 r., strona tylna okładki.
»** Regularium, s. 12. Jednakże, ponieważ źródło to podaje, że inwestytura Amanda
von Szweigera-Ixrchenfelda miała miejsce w sierpniu 1904 roku, można je uznać za
niespolegliwe w kategoriach chronologii.
**** Lanz dodał określenie PONT do swego nazwiska w liście do Johannesa Heringa
z 6 września 1912 r., Bundesarchiv Koblenz, NS/1229.
***** Fra E r w i n , Templeisenlehre, „Ostara" l, nr 69 z 1913 r., s. 15. Inne osoby
zakonne wymienia „Ostara” 1, nr 79 z 1915 r., s. 15 oraz „Ostara” 1, nr 71, drugie wydanie
1918, 3 s. okładki.

11 — O kultystyczne...
162 Okultystyczne korzenie nazizmu

samego i jego najbliższych w spółpracow ników . Ich teksty w yprow adzo­


no z tradycji chrześcijańskiej, ale znaczenie b yło zm ienione i dostosow a­
ne do idei rasistowskich i gnostycznych; teksty te antycypow ały później­
sze księgi obrzędowe. W yrazista prośba sk iero w an a do C hrystusa-Fraui
(gocka wersja im ienia Jezus) o rasow e w ybaw ienie oraz złożenie w ofie­
rze i w ytępienie ras niższych o d z w ierc ie d lało p o d o b n ą d u alistyczną
doktrynę*. M alow idła w otyw ne w N iebieskiej K om nacie Tem plariuszy
w zamku W erfenstein zaw ierały w izerunki H uga de Paynsa, założyciela
i pierw szego w ielkiego m istrza tem plariuszy, o raz św . B ernarda obe­
jm ującego cierpiącego C h ry stu sa * * . W szystkie te szczegóły dow odzą
rozwijania się rytuału zakonnego jeszc ze przed rozpoczęciem i w czasie
pierw szej w ojny św iato w ej. R elig ijn o ść tem p lariu sz ó w sk a dotyczyła
także braci na polach bitew nych. Fra D e tle f napisał serię dew ocyjnych
wierszy o św. B ernardzie, tem plariuszach i m ęstw ie, będąc niem ieckim
żołnierzem na froncie w schodnim w P olsce w 1915 roku. W iersze te
sław iły opiekę, j a k ą ro z ta cz a św ięty n ad sw oim i w y znaw cam i oraz
błogosław iły ich ja k o kapłanów rasistow skiej gnozy. W iersz Fra C urta
o tem atyce m ęczeńskiej tak że p o w stał p o d w pły w em b itw y pod N i­
dą***. Inne w iersze opiew ały rzekę D unaj i zam ek W erfenstein jako
sakralne ośrodki św iętej gnozy; W erfenstein je s t św ietlanym zam kiem -
-klasztorem na tle ciem nej otchłani rasow ego chaosu; ponad prom ienieją­
cymi w słońcu blankam i „zam ku G raala” trzepocze flaga ze sw astyką,
a w klasztornym ogrodzie m nisi w białych h abitach i kapturach od ­
praw iają św ięte ob rzęd y ****.
O brzędy z ak o n n e z c a łą p e w n o śc ią o d b y w a ły się ju ż p rz ed i w c za sie
w ojny, choć tru d n o o c e n ić lic z b ę o só b z a a n g a ż o w a n y c h w e zo tery c z n e
praktyki O N T . O p ró c z w sp o m n ia n y c h ju ż b ra c i z a k o n n y c h w pełn y m

* „Ostara” I, nr 82 z 1915 r., s. 4-13; „Ostara” I, nr 88 z 1916 r., s. 8-13.


** Obrazy te przedstawione są w; „Ostara” I, nr 82 z 1915 r., s. 1 i „Ostara" I, nr 88
z 1916 r., s. 1.
*** Fra D e t l e f , An St Bernhard v. Clairvaux, „Ostara” I, nr 78 z 1915 r., s. 16;
Tempieisen-Andacht im Felde, „Ostara” I, nr 79 z 1915 r., s. 17; Wir halten still, „Ostara”
I, nr 80 z 1915 r., s. 16; Fra Cu r t , Im Fieber, „Ostara” l, nr 79 z 1915 r., s. 15.
pra a e m i 1i u s. Der Sang vom Nibelungenstrom i Fra D e t l e f , Burg und Hain
von Weifenstein, „Ostara” I, nr 88 z 1916 r., s. 4. Wiersze te zostały przedrukowane
w „Dodatku” jako przykłady poezji nowych templariuszy.
Zakon Nowych Templariuszy
163

tego słow a z n ac z e n iu L anz mianował kilku zaufanych, m.in. Augusta


Strindberga, G u id a von Lista, generała Blasiusa von Schemua, Gustava
Sim onsa — W ied eń czy k a, który stworzył recepturę uzdrawiającego
dietetycznego c h le b a — oraz W ilhelma Diefenbacha — pioniera refor­
my kultury i n a u cz y cie la artysty-teozofa Hugo Höppenera (Fidusa)*.
Lanz u trzy m y w a ł też, że czytelnikami „Ostary” byli lord Kitchener
i Karl K raus — austriacki satyryk. Popularność „Ostary” świadczy, że
ONT był znan y w ielu Austriakom, zwłaszcza w Wiedniu. Ludzie,
którzy p a m ię ta ją je s z c z e ten okres, wspominają, że „Ostara” była
ogólnie d o stę p n a w e wszystkich kioskach z papierosami i powszechnie
c zytyw ana w praw icow ych stowarzyszeniach studenckich, Lanz zaś
tw ierdził, że w 1907 roku jej nakład wyniósł sto tysięcy egzemplarzy**.
M ożna w nioskow ać, że szowinistyczne i rasistowskie poglądy Lanza
znajdow ały szerokie poparcie wśród czytelników „Ostary”, nawet jeśli
tylko n iew ielu z nich było dopuszczonych do ezoterycznej działalności
n eotem plariuszy.
W 1917 roku, po zakończeniu pierwszej serii „Ostary”, kilka wcześniej­
szych num erów wydano po raz drugi. Już przed końcem wojny, w lis­
topadzie 1918 roku, wyraźnie widoczny był rozpad imperium Habsburgów.
Zam ieszki, bunty i rewolty secesjonistów w prowincjach Karyntii, Czech
i M oraw zw iastow ały załamanie się władzy cesarskiej po blisko czterystu
latach jej istnienia. W czasie zamieszania, jakie zapanowało jesienią 1918

* Imaginarium NT, plansze 71, 73, 112, 154, i 164b. Dokładne powiązania Lanza ze
Strindbergiem są przedmiotem sporu. Ten słynny szwedzki pisarz był przez pewien czas
mężem Friedy Uhl, której rodzina posiadała mały majątek w Domach w Strudengau;
Strindberg odwiedzał go w latach 1893-1896 i opisał w kilku swych dziełach. Lanz podał,
że po raz pierwszy spotkał Strindberga w gospodzie w Struden w 1896 roku. Razem przeszli
przez wąwóz Stillensteinklamm za zamkiem Werfenstein, a następnego dnia odwiedzili
opactwo Baumgartenberg, gdzie odkryli malowidło przedstawiające portugalskich rycerzy
Chrystusa. Lanz twierdził, że ich rozmowy na tematy religijne pomogły przywrócić wiarę
Strindbergowi. L a n z v o n L i e b e n f e l s , Legendarium z 15 maja, s. 470-472 i „Arith-
mosophikon", nr 19 z 1949 r., s. 726-751. Także Strindberg w Infemie (1897), przypisuje
swą konwersję wizjom Swedenborgs. Pisze o swym samotnym spacerze w Klamer Schlucht
(inny wąwóz, położony o 8 km na zachód od zamku Werfenstein), podczas gdy listy Lanza
do Strindberga mówią o nieznajomości tego rejonu, a nawet Lanz pyta Strindberga, czy zna
ten rejon: Lanz do Strindberga, list z 20 września 1911 r., Biblioteka Królewska w Sztok­
holmie.
** D a im , op. cit., s. 114.
164 Okultystyczne korzenie nazizmu

roku i które zdawało się potwierdzać najczarniejsze przewidywania co do


triumfu niższych ras, Lanz opuścił W iedeń i w yjechał na Węgry.
W swojej pierwszej powojennej publikacji W eitende und Weltwende
(1923), przedstawiał wynikające z tego dalsze w ydarzenia i stosunki
w apokaliptycznym świetle. Brak żywności, kryzysy finansowe i rosnące
koszty utrzymania, jak też wszechobecne misje alianckie, które miały na
celu kontrolę wprowadzania w życie zmian terytorialnych i odszkodo­
wań ekonomicznych, potw ierdzały jeg o przekonanie, że działa jakaś
monstrualna konspiracja, odpowiedzialna za zniszczenie historycznych
jednostek politycznych, usunięcie tradycyjnych elit i dem oralizację
ekonomiczną klasy wyższej i średniej. Od tego czasu jego „ariochrześ-
cijańską” ideologię będzie charakteryzow ać gwałtowny antysemityzm
i przekonanie o istnieniu przym ierza „żydowsko-bolszewicko-masońs-
kiego”.
W ydarzenia z lat 1918-1923, które zm ieniły mapę polityczną środ­
kowej i wschodniej Europy, były kataklizm em dla tych, którzy iden­
tyfikowali się z porządkiem przedwojennym . Rewolucja i wojna w Niem ­
czech i Rosji, trium f populistycznych form rządów nad dawnym i, arysto­
kratycznymi, oraz dojście do władzy parweniuszy stanowiły kolosalną
manifestację nieporządku w um ysłach w ielu jednostek. Ludzie, którzy
przeczuwali zagrożenie swych kulturow ych norm przed rokiem 1914,
teraz zostali skonfrontowani z dośw iadczeniem , które zdaw ało się po­
twierdzać ich najgłębsze lęki. Tylko na tle chaosu politycznego i ekono­
micznego można w pełni ocenić znaczenie doktryny neotem plariuszows-
kiej: tym, którzy ulegli uczuciu dezorientacji, O N T m ógł zaoferować
obietnicę krucjaty w im ię w artości absolutnych, a przeciw prawom
chaosu i ciemności. Pow ojenna historia O N T obejm uje sekciarskie oży­
wienie seksorasistowskiej gnozy L anza w każdym z trzech pobitych
narodów Europy Środkowej.
Najważniejszym aktorem na scenie pow ojennego odrodzenia zakonu
w Niemczech jest D etlef Schm ude. Jego entuzjazm doprowadził 9 lutego
1914 roku do założenia drugiego klasztoru w Hollenberg, niedaleko Kor­
nelim ünster *. Po zakończeniu służby w armii niem ieckiej Schm ude wrócił
w 1918 roku do Grossottersleben w Harcu, gdzie napisał Vom Schwingen

• fteguUirium, t. 32; Legendarium, nr A 308, s. 171.


Zakon Nowych Templariuszy

und Klingen und göttlichen Dingen (Wibracje, rezonansy i sprawy boskie,


wydana w 1919 roku), powieść opartą na własnych doświadczeniach
z ONT. Skoncentrował się w niej na temacie życiodajnej wartości okul­
tystycznych wibracji mentalnych pomiędzy osobami zaangażowanymi
w działalność dewocyjną wynikającą z Lebensreform. Powieść opisuje
kaplicę leśną należącą do pewnego młodzieńca, poświęconą mistycznemu
kultowi Chrystusowemu, oraz krąg jej strażników. Oprócz wyraźnych
odwołań do rytuału ONT (habity zakonne, barokowa heraldyka z sym­
bolicznymi postaciami anioła i fauna), książka przez swój styl i temat
ujawnia bliskie pokrewieństwo z literaturą „poszukiwań” *. W marcu
1919 roku Schmude został zaangażowany, jako kapitan rezerwy, do or­
ganizowania w obozach w Magdeburgu korpusów dobrowolnej pracy.
Korpusy te miały w zamierzeniu pobudzać wśród niezatrudnionych ludzi
wolę do pracy w chaosie powojennej ekonomii przy pomocy takich środ­
ków, jak mieszkania spółdzielcze i programy agrarne**.
W krótce po wojnie Schmude zaczął wspierać zakon w Niemczech.
W czerwcu 1921 roku zorganizował w Magdeburgu druk reguły
ONT — pod publikacją podpisali się: on sam, niejaki Johann Walthari
Wölfl oraz Lanz jako najwyżsi ze zgromadzeń w Hollenberg, Wer­
fenstein i Marienkamp***. W 1922 roku zaczął wydawać drugą
serię „O stary” ; pierwszych dziewiętnaście numerów, pierwotnie na­
pisanych przez różnych autorów pangermańskich w latach 1905-1907,
zastąpiono nowymi wydaniami, które zawierały m.in. drugie seryjne
wydanie Theozoologie. Pierwszy numer „Ostary”, Die Ostara und
das Reich der Blonden, powielał kanon „ariochrześcijański” wraz
z obfitym cytowaniem słów Lanza: „historia rasowa stanowi klucz
do zrozum ienia polityki” lub „wszelka brzydota i zło wyrasta z po­
mieszania ras”. Schmude wyróżniał pięć typów rasowych i analizował
przyczyny upadku kultury, twierdząc, że „wszelkie orientalne i sta­
rożytne państwa ulegały rozpadowi wraz z pojawieniem się rządów
motłochu i dyktatury proletariatu, gdy tylko rasy niższe zdobywały

* Jost H e r m a n d, o p . cit.
** Detlef S c h m u d e , V o rsch la g Zitr G rü n d u n g von S iedlungs- u n d A rb eits-F re iw illig e n -
broszura z maja 1919 r. W późniejszych latach Schmude opublikował
K o r p s a u s E r w e r b lo s e n ,
dwie książki o swoich doświadczeniach z okresu powojennej odbudowy.
* * * R e g u ta r iu m , s. 16.
166 Okultystyczne korzenie nazizmu

panowanie nad jasną, «arioheroiczną», kastą rządzącą” *. Słowa te ujaw­


niają znaczenie starych rasowych teorii Lanza dla jednostek nękanych
skutkami klęski, załamania gospodarczego i rewolucji dla wyznawanych
przez nich tradycyjnych wartości.
W tym czasie Schmude poznał Friedricha Franza von Hochberga
(1875-1954), śląskiego hrabiego i kuzyna księcia pszczyńskiego. Pra­
gnął on zrobić karierę w armii pruskiej, lecz pod koniec wojny został
z niej zwolniony i od 1920 roku rozpoczął działalność jako architekt
niedaleko Zittau (Żytawy) w Saksonii. W w iosce W anscha założył
swoją „Rosenbauhütte” (Lożę Róży), która specjalizow ała się w pro­
jektowaniu dom ów wiejskich. H ochberg bardzo ubolew ał nad współ­
czesnym stanem N iem iec. M ożliw e, że został zm uszony do opusz­
czenia swojego stanow iska w armii w wyniku dyrektyw alianckich
tyczących redukcji sił zbrojnych, zaś jeg o rodowa posiadłość w Ro-
hnstock (Roztoce) aż do zw ycięstw a niem ieckich Freikorpsów w 1921
roku była narażona na w targnięcie Polaków. W maju 1923 roku Hoch­
berg został m ianow any prezbiterem w H ollenbergu; w grudniu na­
stępnego roku przyznaw ał, że ONT był jedynym jego pocieszeniem
w diesem üblen Zwergen- und Tschandalenlande (w tym nieszczęsnym
kraju Pigm ejów i T schandale)**.
Wiosną 1924 roku Schmude udał się do Persji, mając nadzieję założyć
tam kolonię ONT w Tabrizie. W czasie jego osiemnastomiesięcznej nie­
obecności Hochberg przejął obowiązki najwyższego w Hollenberg. Działał
z entuzjazmem i organizacyjną energią. Tego roku odbyły się trzy kapituły
niemieckich braci: kapituła na Zielone Świątki (7-8 czerwca) w Burg H.,
w której uczestniczyło trzynastu braci, a między nimi piszący na tematy
astrologicznej magii i medycyny Friedbert Asboga oraz Konrad Weitbrecht,
leśniczy ze Szwabii, który założył grupę ONT w swoim regionie; kapituła
wrześniowa (20-21 września) na południu Niemiec dla koła szwabskiego;

* „Ostara” II, nr I z 1922 r., s. II. List Schmudego do Lanza, datowany zapewne
z listopada 1923, przypisywał powojenny chaos nieznajomości eugeniki wśród przywódców
Niemiec i nawoływał do pojawienia się dyktatora w postaci przedstawianego przez Lista
„Starke von Oben”. „Tabułarium”, nr 9 z grudnia 1923 r„ s. 31.
** „Tabułarium”, nr 2 z maja 1923 r., s. 6; „Tabułarium”, nr 9 z grudnia 1923 r., s. 30.
Hochberg posługiwał się swym zakonnym imieniem Frowin.
Zakon Nowych Templariuszy 167

kapituła adwentowa (29-30) listopada w Hanowerze, gdzie Hochberg


i Weitbrecht dołączyli do około dziesięciu innych braci. Liczba obecnych
była bardzo niewielka, nie można też nic powiedzieć o ich społecznym
pochodzeniu. Kilku braci ze Szwabii trudniło się zajęciami rolniczymi,
natomiast potwierdzonym faktem są kilkakrotne darowizny na rzecz zakonu
od Hansa Heinricha XV księcia Pszczyny. Opisy kapituł dokonane przez
braci podkreślają mistyczną atmosferę, romantyczność gotyckich i rycers­
kich strojów i piękno przyrody. Ogólny ton uczuć można określić jako
przyjemność czerpaną z chwilowego zapomnienia o światowych i niemi­
łych aspektach życia oraz poczucie spokoju i porządku *.
Zgromadzenie w Hollenbergu składało się z braci wywodzących się
z różnych regionów Niemiec i nie posiadało stałej siedziby. Starano się
o znalezienie odpowiedniego budynku, który mógłby stanowić dla
zgromadzenia symbol jedności. W marcu 1924 roku Weitbrecht przyjął
milion koron austriackich zebranych przez braci ze zgromadzeń w Wer-
fenstein i Marienkamp na zakup siedziby w południowych Niemczech.
Równocześnie Hochberg udostępnił pięćset marek w złocie i 26 marca
1925 roku zakupiono małą starodawną fortyfikację ziemną w Wickeloh
niedaleko Gross-Oesingen w Dolnej Saksonii **. W tym samym roku
podjęto budowę siedziby, ale Schmude, po swoim powrocie do kraju
w styczniu 1926 roku, uraził uczucia braci ze zgromadzenia w Hollen-
berg, ponieważ wyraził opinię, że przetrwanie zgromadzenia jest niemo­
żliwe z powodu niesprzyjających okoliczności ekonomicznych w Niem­
czech. Zrażeni bracia przenieśli się w obediencję Werfensteinu i 15
kwietnia 1926 roku Schmude ostatecznie rozwiązał zgromadzenie***.
Jednak nie stało się to przyczyną upadku ONT w Niemczech. Hochberg
zakupił mały fort w Dietfurt obok Sigmaringen i 31 grudnia 1927 roku
formalnie konsekrowano tam zgromadzenie Staufen. Krąg szwabski oraz

* Szczegóły te znajdujemy w „Tabuiarium”, nr 15-17 z czerwca-sierpnia 1924 r., s.


56-59; „Tabuiarium”, nr 18-21 z września-listopada 1924 r„ s. 63, 68. 70; „Tabuiarium”,
nr 22-23 z grudnia 1924-stycznia 1925 r.. s. 76; „Tabuiarium” nr 28-29 z maja-lipca 1925 r.,
s. 107.
** „Tabuiarium", nr 13-14 z maja 1924 r„ s. 47; „Tabuiarium", nr 28-29 z maja-lipca
1925 r.. s. 107.
*** „Tabuiarium”, nr 35-37 z kwietnia-maja 1926 r., s. 135; „Tabuiarium”, nr 38-42
z czerwca-grudnia 1926 r., s. 142, 147, 149.
168 Okultystyczne korzenie nazizmu

inni bracia z terenu Niemiec pod przew odnictw em H ochberga aż do


końca lat trzydziestych odprawiali zakonne obrzędy w kaplicy miesz­
czącej się w grocie pod fortem *.
Inny krąg, planujący założenie nowej siedziby ON T w północnych
Niemczech, wyłonił się spośród braci dawnej kapituły Hollenberg,
którzy przenieśli się w obediencję M arienkam pu. Przew odził im Georg
Hauerstein junior, syn Georga Hauersteina, przyjaciela Lista i członka
ONT związanego ze Schmudem przed wojną. Przyłączyw szy się do
kapituły Hollenberg w 1922 roku młody H auerstein (Fra Eberhard)
pracował nad budową w W ickelohu, który znajdow ał się niedaleko
jego własnej rasistowskiej utopijnej krainy na wrzosowiskach Lüneburg.
W 1926 roku sprzedał sw oją ziem ię, nabył na w ybrzeżu Bałtyku dom
w Prerowiu i założył w nim pensjonat pod nazw ą „Dom O stara” **.
Nieco później zainteresował się starożytnym i fortyfikacjam i Hertes-
burgu pod Prerowiem i założył fundusz w celu ich zakupienia. Nastąpiło
to w sierpniu 1926 roku, a współuczestnikam i przedsięw zięcia byli
bracia z W ęgier i berliński chirom anta E rnst Issberner-H aldane ***.
W następnym roku powstał tam drew niany kościół, 8 listopada 1927
roku konsekrowany jako prezbiteriat H ertesburgu. Z ałożenie to było
związane ze średniow ieczną nauką tem plariuszy, ja k również z m itycz­
nym zatopionym miastem Rethra-Vineta, przypuszczalną kolebką rasy
„arioheroicznej” w pseudotradycyjnej historii O N T ****. To tutaj Hau­
erstein założył nowy ośrodek działalności sekty i na początku lat trzy­
dziestych wydawał dwie serie książek — do października 1935 roku,
gdy Hertensburg został skonfiskowany przez Kom isję Leśnictwa Rzeszy
Hermanna Goringa i włączony do Parku N arodow ego Darss. Hauerstein
założył później prezbiteriat Petena, w P iittenhof niedaleko W aging

* Imaginarium NT, plansze 171, 172. List Jorga Weitbrechta (wnuka Konrada Weit-
brechta) do autora z 25 stycznia 1979 r.
** Don Evrard H a u e r s t e i n (tj. Georg Hauerstein jr.), Petena-Handschrift, 6, Or­
ganum NT Vit. (Petena, b.d.), s. 10. Ogłoszenie reklamowe „Haus Ostara” — „Zeitschrift
flir Menschenkenntnis und Schicksalsforschung”, nr 2 z 1927 r., s. 108.
*** „Tabularium”, nr 38-42 z czerwca-grudnia 1926 r., s. [153]; „Tabularium”, nr 43
z stycznia-kwietnia 1927 r., s. 8.
**** Prezbiteriat Hertesburg przedstawiono w Imaginarium NT, plansza 145. Relację
o jego założeniu i mitycznych antecedencjach można znaleźć w: Don Evrard Ha u e r s t e i n ,
Zakon Nowych Templariuszy 169

w Bawarii *. D oktrynę Lanza w Niemczech kultywowała — począwszy


0d października 1925 roku — grupa osób świeckich, skupiona wokół
okultystyczno-rasistowskiego wydawcy Herberta Reichsteina.
Ostatnie lata wojny przyniosły Lanzowi kontakt i przyjaźń z czło­
wiekiem, którego fortuna i patronat miały okazać się zbawieniem dla
zakonu w powojennej Austrii. Johann Walthari Wölfl był przemysłow­
cem, mieszkał w Wiedniu-Hietzing i w początkach 1918 roku został
czytelnikiem „Ostary”. Tak się przejął ideałami ONT, że zaoferował
Lanzowi znaczne sumy, pod warunkiem że zostanie mianowany naj­
wyższym w W erfensteinie. Godność ta została mu przyznana po wyjeź-
dzie Lanza na Węgry. Pod jego zwierzchnictwem austriacki oddział
zakonu zaczął rozkwitać. Liczył pięćdziesięciu-sześćdziesięciu braci
często składających ofiary pieniężne oraz dary w formie książek i przed­
miotów rytualnych, które ozdabiały siedzibę zgromadzenia. Nabyto
małe stare organy z zamku Steyeregg i regularnie w każdą niedzielę
i w święta odbywały się nabożeństwa. Wobec nieprzychylnego klimatu
politycznego w nowej republice socjalistycznej w roku 1923 nie odbyła
się żadna kapituła, ale już 7-8 czerwca 1924 roku świętowano w Wer­
fensteinie kapitułę Zielonych Świąt, w której wzięli udział Wölfl, dwaj
bracia Lanza, Herwik i Friedolin, oraz dwunastu innych braci. Obrzędy
rozpoczęły się w zamkowym gaju o północy rytuałem poświęcenia
wody i ognia, po czym nastąpiło uroczyste przyjęcie nowych braci.
Następnego ranka odprawiono w tym samym miejscu jutrznię i go­
dzinki, po czym nastąpiła medytacja, konferencja w Niebieskiej Kom­
nacie Templariuszy i wycieczka po zamku wraz z możliwością po­
dziwiania widoku płynącego poniżej Dunaju. Po południu odprawiono
kompletę i odśpiewano pieśni, co trwało do godziny czwartej. O trwa­
łym wrażeniu, jakie wywarły owe uroczystości na jednym z braci,
świadczą słowa z jego listu: „wewnętrzne poczucie wspólnoty, intymny
i czysty spokój i harmonia...” **. Podobne odbyły się w czasie kapituły
Zielonych Świąt w 1925 i 1926 roku.

* Prezbiteria! Petena przedstawiono w Imaginarium NT, plansza 136. Relację o zakupie


i mitycznych antecedencjach znajdujemy w: Don Evrard Hauerst ei n, op. cit., s. 15-23.
W listopadzie 1941 Hauerstein założył w Petenie schizmatyczny zakon (Nowi Templariusze
Witalisa).
** „Tabuiarium”, nr 15-17 z czerwca-sierpnia 1924 r., s. 53-56.
170 Okultystycvie korzenie nazizmu

W latach dwudziestych Wölfl wydał kilka publikacji zakonnych, które


wraz z niedawno ułożonymi przez Lanza księgami nabożeństw poszerzały
liturgiczną bazę ONT. W kwietniu 1923 roku rozpoczął publikację „Tabula-
rium”, miesięcznika rozpowszechnianego w obiegu ograniczonym tylko
wśród braci zakonnych. Każde z trzech głównych zgromadzeń dostarczało
miesięcznikowi własnych materiałów o przyjęciach, uroczystych mianowa-
niach, darowiznach i nabytkach oraz ważnych wydarzeniach. Publikowano
również wykaz obrzędów na dany okres, a na końcu zamieszczono frag­
menty listów braci zakonnych, w których wyrażali religijny entuzjazm dla
gnozy. Latem 1925 roku Wölfl zainicjował dwie kolejne serie: Librarium
i Examinatorium. Pierwsza z nich zawierała krótkie rozprawy związane
z rzekomymi średniowiecznymi poprzednikami zakonu, zamkiem-klaszto-
rem Werfenstein i Lebensrefomi; druga zaś przedstawiała w formie pytań
i odpowiedzi skrót wszystkich zagadnień związanych z zakonem, aby nowi
bracia mogli być szybko i rzeczowo wprowadzeni w jego historię, tradycje
i obrzędy. W tekstach tych widoczna jest wyraźnie tendencja neocysterska
i pseudotradycyjna *.
Pod koniec lat dwudziestych Wölfl poświęcił się wydawaniu pozycji
ezoterycznych, na nowo przekazując doktrynę Lanza szerokiej rzeszy
odbiorców w Austrii, W maju 1926 roku uzyskał od Lanza pozwolenie na
publikację trzeciej serii „Ostary”, w lutym 1927 roku ukazał się jej numer
wprowadzający jego autorstwa**. W latach 1927-1931 opublikowano
większość z projektowanych stu numerów pisma, które teraz zyskało
kolorowe okładki i bardziej luksusowy format niż miało przed wojną.
Wölfl propagował idee ONT w Wiedniu także za pośrednictwem towarzys­
twa o nazwie Lumenclub, które założono w listopadzie 1932 roku w celu
zwalczania „odrażających, chorych i zgniłych aspektów kultury współ­
czesnej” przez pokolenie „etycznego i duchowo wysublimowanego sposobu
życia”. Manifest towarzystwa brzmiał echem przedwojennych sentymentów
teozoficznych i Lebensreform, ale w rzeczywistości Lumenclub związany
był z czasopismem „Ostara-Rundschau” („Panarische Revue”), które po-

* „Tabularium”, nr 30 z sierpnia-września 1925 r., s. 114; „Tabularium”, nr 35-37


z kwietnia-maja 1926 r., s. 13, 140.
** Lanz do Johanna Walthari Wölfla, list z 1 maja 1926, w: „Ostara” HI, nr 101 z 1927 r.,
s. 2. Franz Friedrich von Hochberg do Wölfla, list z 1 lutego 1927, w: „Ostara” III, nr 101
z 1927 r., suplement.
Zakon Nowych Templariuszy 171

wstało z inspiracji WöJfla w kwietniu 1931 roku. Przegląd ten opierał się
na koncepcji panaryjskiej współpracy radykalnych ugrupowań prawico­
wych całego świata. W spisie przytaczanych adresów znaleźli się pracow­
nicy włoskich i francuskich organów faszystowskich, nazistowski „Völ­
kischer Beobachter” oraz patriotyczne i rasistowskie towarzystwa z Wiel­
kiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych *. O tym, że Lumenclub był blisko
związany z ONT, może świadczyć skład jego zarządu w 1936 roku:
Wölfl, W alter Krenn (Fra Parsifal) i Theodor Czepi (Fra Theoderich,
później D ietrich). Lumenclub wydawał własny biuletyn, zbierał literaturę
i działał jak o centrum rozwojowe nielegalnej partii nazistowskiej w Austrii
w latach poprzedzających upadek republiki i Anschluss w marcu 1938
roku. Pom im o wniesienia skromnego wkładu w rozwój austriackiego
faszyzmu Lum enclub i ONT zostały zlikwidowane przez gestapo w marcu
1942 roku zgodnie z uchwałą NSDAP z grudnia 1938 roku, która dotyczyła
wielu grup i sekt**.
W latach dwudziestych Lanz kierował działalnością na Węgrzech. Pod
koniec 1918 roku Lanz wyjechał z Austrii, której nowe socjalistyczne
rządy potwierdzały jego podejrzenia co do triumfu ras niższych w sercu
chrześcijańskiej Europy, i zamieszkał w Budapeszcie. Tutaj zaangażował
się w działalność antyrewolucyjną skierowaną przeciw licznym krótkim
rządom i inwazji rumuńskiej w 1918-1919 roku. Wstąpił do Ebredo
Magyarok (Przebudzenie Węgier), tajnego stowarzyszenia patriotycznego
założonego w 1917 roku wśród żołnierzy zwolnionych z armii. Jesienią
1918 roku, gdy stare Węgry znajdowały się w rozkładzie i zdawało się,
że rząd Karolyiego nie jest w stanie czy też nie chce bronić narodowych
interesów, ta i kilka innych prawicowych organizacji połączyło się w celu
obrony integralności terytorialnej Węgier i ich wewnętrznej stabilności
społecznej. Chociaż wiele pomniejszych organizacji współpracowało z Eb­
redo Magyarok, to uważała się ona za głównego wykonawcę wewnątrz-
węgierskiego białego terroru, skierowanego przeciw członkom rewolucji
Karolyiego i Kuna, przeciw komunistom i Żydom. W czasie rewolucji
komunistycznej Lanz omal nie został rozstrzelany przez oddział powstań­
ców w niedzielę wielkanocną 1919 roku. Był to już drugi przypadek

* „Ostara-Rundschau”, nr 1 z Zielonych Świątek 1931 r., s. 7.


** D aim , op. cii,, s. 161.
172 Okultystyczne korzenie nazizmu

skazania go na śmierć za udział w kontrrewolucji. H istoria tajnych stowa­


rzyszeń węgierskich jest zagm atwana i niejasna, niem niej zaangażowanie
Lanza musiało stać się przyczyną skontaktow ania go z władzam i węgier­
skich prawicowych radykałów, co wywarło polaryzujący wpływ na jego
poglądy polityczne. Charakterystyczne, że antysem ickie i antybolszewickie
wzmianki w jego tekstach datują się od tego roku *.
Po zwycięstwie węgierskiej kontrrewolucji pod auspicjam i koalicji,
w której znalazła się Narodowa Unia C hrześcijańska w początkach 1920
roku, Lanz znalazł zatrudnienie w związanej z w ęgierskim Ministerstwem
Spraw Zagranicznych chrześcijańsko-narodow ej agencji prasowej jako
autor reakcyjnych artykułów dla gazet codziennych „Pester Post” i „Pester
Zeitung” . Dla osoby o takich poglądach politycznych jak Lanz i w tak
trudnym historycznym okresie W ęgry były daleko bardziej przyjaznym
miejscem zamieszkania niż Austria. Lanz pozostał w Budapeszcie pozując
w kręgach konserwatywnych na ekspatriow anego niem ieckiego barona.
Na późniejsze osiągnięcia literackie składają się: reakcyjna twórczość
dziennikarska, księgi obrzędowe ON T i rozprawy okultystyczne. Ponieważ
te ostatnie zawierały astrologię i kabalistykę, jest rzeczą całkiem oczywistą,
że Lanz stał się jednym z pierwszych uczestników rozkwitającej po wojnie
subkultury okultystycznej w Europie Środkowej.
Działania ONT na W ęgrzech początkow o skupiały się wśród grona
znajomych Lanza w stolicy, gdzie w 1921 roku założył on zgromadzenie
Marienkamp. Bracia tej kapituły w większości znajdowali się poza grani­
cami kraju. Niejaki Fra Bertram em igrow ał po wojnie do Argentyny, Fra
Chlodio, zidentyfikowany jako niemiecki arystokrata (K.v.L.), był nowojor­
czykiem, zaś austriacki inżynier chem ik A lbrecht von Gröling (ur. 1881),
znany jako Fra Amalarich, pracował w Londynie, Teksasie i Kalifornii.
Był on synem Albrechta Friedricha von G rölinga (ur. 1851), wcześniej
prominentnego wiedeńskiego pangermanisty, przed w ojną stowarzyszonego
z Georgiem von Schönererem. W raz z Fra Am alarichem M O NT i Fra
Archi baldem MONT Lanz wydawał rozprawy kabalistyczne, zaś z innymi
braćm i, czy to ekspatriowanymi, czy należącym i do innych zgromadzeń,

* Krótką relację o nacjonalistycznych stowarzyszeniach można znaleźć: C. A. Ma c a r -


r ne y, October Fifteenth. A History of modem Hungary / 929-1945, Edinburgh 1956, s.
28-30. O zaangażowaniu Lanza świadczy tekst z „Zeitschrift fur Geistes- und Wissenschafts-
rcform", nr 7 z 1932, s. 145.
Zakon Nowych Templariuszy 173

kontaktował się listownie. Ta dość ograniczona działalność uległa roz­


szerzeniu po 6 stycznia 1926 roku, kiedy to zakupiono zrujnowany trzynas­
towieczny kościół Szent Balazs (niedaleko wioski Szentantalfa na północ­
nym wybrzeżu jeziora Balaton) z przeznaczeniem na siedzibę dla zgro­
madzenia Marienkamp. Węgierscy przyjaciele Lanza, Ladislaus i Wilhelm,
zostali wyznaczeni na opiekunów prezbiteriatu i w kwietniu następnego
roku rozpoczęła się jego renowacja. Opis kościoła w burzy wiosennego
kwiecia w czasie ich pierwszej wizyty, poświadcza poczucie religijnego
renovatio Lanza:

3 kwietnia 1926 szlachetny Fra. Ladislaus, Fra. Wilhelm


MONT i wielebny Fra. Georg PONT udali się do Szent Balazs
(...) Wielkanocny krajobraz był tak piękny, że aż zapierało
dech w piersiach. Brązowo-fioletowe odcienie porośniętych
lasami wzgórz, rozciągająca się szeroko szmaragdowozielona
powierzchnia jeziora Balaton, niezliczone chmurki w kolorze
ultramaryny magicznie zawieszone nad wodą i srebmoniebies-
kie morze. Pośród białego i bladoróżowego kwiecia migdałow­
ców, drzew wiśniowych i brzoskwiniowych stał stary szaro-
fioletowy kamienny kościół *.

Z czasem Lanz zebrał (wątpliwe) dowody na poparcie swojej tezy, że


kościół ten stanowił w średniowieczu siedzibę templariuszy. Pomagał mu
w tym przedsięwzięciu węgierski uczony, rojalista B. Raynald, który
później przyłączył się do ONT**.
Na Węgrzech, w kraju, który w znacznej mierze zdołał odnowić przed­
wojenne warunki społeczne i polityczne, Lanz widział przyszłość dla
ONT. Z pomocą chłopów i rzemieślników z pobliskich wiosek Balatonc-
sicso i Szentjakabfa do połowy roku 1927 udało się odrestaurować kościół
z przeznaczeniem na odprawianie nabożeństw i na letnią rezydencję.
Relacje żyjących jeszcze robotników węgierskich malują obraz Marien-
kamp-Szent Baldzs jako utopijnej wiejskiej komuny, którą tworzyli Lanz,
jego arystokratyczna węgierska przyjaciółka, jej egzotyczne koty oraz

* „Tubularium", nr 38-^2 z czcrwca-grtidnia 1926 r., s. 150.


** ¡.¿gendtirium, A 289, s. 72-75; B. Ray nal d, Emerich der Heilige, Budapesl 1930,
174 Okultystyczne korzenie nazizmu

zagraniczni goście. Lanz utrzymywał również żywe kontakty z węgierskimi


rojalistami i germanofilami, jak Tordai von Szügy czy Paul Horn, który
był członkiem parlamentu w Budapeszcie i interesował się astrologią
w okolicy szeroko krążyły plotki o niemieckich szpiegach. Sam Lanz
jawił się okolicznym mieszkańcom jako ekscentryczny patry-
cjusz. Prowadził debaty teologiczne z lokalnymi księżmi katolickimi
i zachęcał mieszkańców wiosek, aby chrzcili swoje dzieci w klasztorze *.
Kościół został ozdobiony według liturgii ONT: gnostyczne malowidła
ścienne przedstawiające św. Błażeja, św. Jerzego i „elektroteoniczną go­
łębicę Graala” dopełniały znane już motywy heraldyczne na fladze i na
drzwiach**. Z lata 1928 roku zachowały się dwa opisy kapituł. Pierwszy
z nich relacjonuje ekstatyczne spotkanie braci i najwyższego po spóź­
nionym przybyciu mistrza Ortwina i przyjaciół z Budapesztu, a drugi
— uroczyste mianowanie Georga Hauersteina juniora i Friedricha Schwic-
kerta, astrologa i niegdyś członka Towarzystwa Lista na stopień prez­
biterów. Ta konkretna uroczystość została uświetniona przebrażeniem
sztandaru zakonu w wizualny zapis ewolucji teozoologicznej ***. Zarówno
tematy malowideł ściennych, jak i pietystyczne opisy kapituł świadczą
o panującym wśród braci zakonnych zgromadzonych w tym odludnym
miejscu poczuciu uczestnictwa w świętej krucjacie. Ich misja miała przy­
pominać o roli chrześcijańskiego bastionu, jaki w średniowieczu pełniły
Węgry wobec najazdów hord mongolskich i tureckich. Tak więc nowo­
czesna rasistowska ideologia Lanza i jego zakon neotemplariuszy wpisy­
wały się w starą madziarską tradycję obronności. We wrześniu 1937 roku
węgierscy bracia założyli mały prezbiteriat ONT u stóp góry Vaskapu
w Pilisszentkereszt na północy W ęgier ****.
Próby zaszczepienia ONT w Europie Środkowej zakończyły się fiaskiem
w następstwie powstania reżimów autorytarnych i wybuchu wojny. W 1933
roku Lanz wyjechał z Węgier do Szwajcarii i w Lucernie zaczął wydawać

* Wywiady z Miklosem Kerperem i Stefanem Bodorem (Balatoncsicso) i Miklosem


Szalaiem (Halimba) z 9, 10 i 13 sierpnia 1978.
** Prezbiteriat Marienkamp-Szent Balazs jest przedstawione w Imaginarium N T , plansza
132, zaś jego heraldyczne ozdoby i malowidła wotywne, tamże, plansze 1, 23, 24, 59, 77, 135.
*** Mag. Or t wi n u s , Bei Ihm zu Cast, „Zeitschrift fUr Geistes- und Wissenschafts­
reform’', nr 3 z 1928 r., 218-219; Legendarium, A 289, s. 75-77.
**** Prezbiteriat Szent Kereszi przedstawiono w: Imaginarium NT, plansza 114.
Zakon Nowych Templariuszy 175

nową serię swoich pism. Początkowo był pod wrażeniem charyzmy Hitlera,
jednak od czasu ustanowienia Trzeciej Rzeszy wydawał się żywić mniejszą
sympatię dla narodowych socjalistów. W Niemczech wydawano jego
dzieła w Barth niedaleko półwyspu Darss, rozpowszechniano zaś je aż do
1935 roku pod auspicjami Hauersteina w położonym niedaleko Hertesbur-
gu. Wiedeńskie wydawnictwo publikowało je aż do końca 1937 roku, od
tej chwili aż do 1945 roku nie ukazywały się żadne jego pisma. Przez cały
okres wojny za zakon na Węgrzech odpowiadał Paul Horn, ale działalność
oddziałów ONT w Niemczech i Austrii była oficjalnie zawieszona na
początku lat czterdziestych. Tak więc działalność ONT przypada na lata
1925-1935. W końcowym okresie ONT liczyło zgromadzenia w siedmiu
siedzibach, ale nie więcej niż pięć działało równocześnie. Pełna liczba
braci przyjętych do zakonu prawdopodobnie nigdy nie przekroczyła trzystu.
Rozwój zakonu, zarówno jako koncepcji, jak i instytucji, odzwierciedla
rozwój zainteresowań Lanza i jego odkryć w dziedzinie kultury w ramach
stałego paradygmatu uprzedzeń rasowych i przywiązania do form monas­
tycznych i rycerskich.
Znaczenie ONT polega raczej na tym, czego był on wyrazem, niż na
jego realnych osiągnięciach. Był on mianowicie symptomem powszechnie
wyrażanych uczuć niezadowolenia i amalgamatem niepokojów, zaintere­
sowań i gustów w oczywisty sposób dotykającym podskórnych lęków
społeczeństwa austriackiego i niemieckiego. Jego elitarystyczna i mil-
lenaryjna odpowiedź na owe lęki stanowiła dopełnienie impulsów ludobój­
czych. Najwyższym celem ONT było zbawienie świata poprzez selekcję
eugeniczną i eksterminację ras niższych.
CZĘŚĆ TRZECIA

Ariozofia w Niemczech

_ Okuliystyczne..
ROZDZIAŁ 10

Zakon Germanów

Skoro List wolał odgrywać rolę mistagoga i mistrza w gronie uczniów *,


zadanie przekazywania jego idei przypadło tym zwolennikom, którzy
przyłączyli się do rasistowskich organizacji w wilhelmińskich Niemczech.
Należeli do nich: pułkownik Karl August Hellwig, Georg Hauerstein
senior, Bernhard Koemer, Philipp Stauff i Eberhard von Brockhusen.
Okultystyczno-nacjonalistyczne idee Lista wnieśli oni do historycznie
ważnych prawicowych organizacji w Rzeszy Niemieckiej. Hellwig i Hau-
erstein należeli do założycieli „Reichshammerbund” (Związku Młota Rze­
szy) w Lipsku w 1912 r., podczas gdy Koemer, Stauff i Brockhusen
zajmowali kluczowe stanowiska w Zakonie Germanów, siostrzanej niele­
galnej organizacji. Historia ariozofii w Niemczech wprowadzi w końcu na
scenę Rudolfa von Liebenfelsa, który w latach 1917-1919 założył dwie
rasistowskie sekty w Monachium, kolebce Narodowosocjalistycznej Partii
Robotniczej (NSDAP — Nazi).
Zarówno Reichshammerbund, jak i Zakon Germanów były grupami
jadowicie antysemickimi, którym początek dał organizacyjny talent The­
odora Fritscha, wybitnej postaci przedwojennego antysemityzmu niemie­
ckiego, działającej w polityce niemieckiej w latach 1900-1914. Fritsch
urodził się 28 października 1852 r. w Wiesenau koło Lipska, gdzie
wykształcił się jako inżynier młynarstwa; jego rodzicami byli sascy
wieśniacy **. Wkrótce też rozwinął talenty publiczne i organizacyjne
w odniesieniu do działań zawodowych, politycznych. Począwszy od

* Patrz s. 71 i 99.
** Uwe Loh a I m. Völkischer Radikalismus, Hamburg 1970, s. 58-60.
180 Okultystyczne korzenie nazizmu

października 1880 r. wydawał „Kleine M iihlen-Joum al” („M ały Dziennik


Młynarski”), a w 1882 zainicjował drugi periodyk m łynarski i starał się
zorganizować młynarzy w Niemieckim Związku M łynarzy.
Fritsch martwił się zagrożeniem, jakie dla m ałych kupców i rzemieślni­
ków stanowił rozwój dużych firm, fabryk i produkcji m asowej. Zagrożenia te
usiłował zmniejszyć tworząc nowy cech. Obronę interesów małych przedsię­
biorstw uzupełniał postaw ą antysem icką. Nowy ład ekonom iczny Fritsch
przypisywał rosnącem u w Niem czech wpływowi żydow skiego biznesu
i finansów. W 1881 roku opublikow ał zbiór pangerm ańskich i antysemickich
maksym pod tytułem Leuchtkugeln (Pioruny kuliste). W 1887 napisał
Antisemiten-Katechismus i długą serię pam fletów zatytułow anych Brennen­
de Fragen (Palące kwestie). W 1884 r. założył sw oją p ierw szą organizację
antysemicką — L eipziger R eform verein, dla której od 1885 r. wydawał
czasopismo „Antisem itische Correspondenz” . W 1889 r. odbyła się w Bo­
chum konferencja antysem icka, w której wzięło udział wielu reprezentantów
z Francji, W ęgier, N iem iec i Austrii, z Georgiem von Schönererem włącznie,
doprowadziła ona do zaw iązania dw óch niem ieckich partii antysem ickich,
mających swych przedstaw icieli w parlamencie: D eutsch-Soziale Partei pod
przywództwem M axa L ieberm anna von Sonnenberga oraz Antisemitische
Volkspartei, której przew odził podżegający chłopów dem agog Böckel *.
Fritsch nie przystępow ał do żadnej z tych partii, poniew aż był przeko­
nany, że antysem ityzm jak o siła polityczna nie m oże liczyć na sukces
w parlamencie. T o przekonanie okazało się słuszne. Poniew aż po kon­
ferencji w Bochum pow stały dw ie partie, więc w spółzaw odnictw o między
nimi doprowadziło do redukcji liczby antysem ickich kandydatów w wy­
borach do Reichstagu. W 1894 roku obie partie w praw dzie połączyły się
w Deutsch-Soziale Reform partei, ale pojaw iły się inne problem y — prag­
nienie współpracy parlam entarnej i osiągnięcia konwergencji poglądów
nadały ich m anifestowi ideow y charakter tak um iarkow any, że mniejszy
nacisk kładły na antysem ityzm , niż na obronę interesów ekonomicznych
klasy średniej. W 1903 r. konserw atyw ny rząd spacyfikow ał niemal wszys­
tkich parlam entariuszy-antysem itów, którzy w coraz w iększym stopniu
uzależniali się od układów z takim i organizacjam i pozaparlam entarnym i,

* Peter G. J. P u I z e r, The Rise o f Political Anti-Semitism in Germany and Austria, New


York 1964, s. 88-117.
Zakon G erm anów 181

jak Liga Agrarna i Niemieckie Narodowe Stowarzyszenie Pracowników


Handlu. W wyborach z 1907 roku Deutsch-Sociale Reformpartei zdobyła
tylko sześć miejsc w parlamencie, a w roku 1912 zaledwie trzy.
Fritsch potępiał Żydów jako obcych rasowo. W rozprawie Zur Bekäm­
pfung zweitausendjähriger Irrthümer (Zwalczanie dwutysiącletnich błę­
dów) z 1886 roku podkreślał znaczenie „aryjskości” i jej stosunku do
tradycji niemieckich w kontekście pogańskim. Fritsch chciał takiej re­
organizacji intelektualnego, ekonomicznego, społecznego i politycznego
życia narodu, która wyeliminowałaby Żydów. Myśli Fritscha mają od­
powiedniki w publikacjach bardziej „naukowych” studiów nad rasą pod
koniec lat dziewięćdziesiątych XIX wieku. Arthur de Gobineau
(1816-1882) dał zarys ewolucji i upadku rasy i doszedł do wniosku, że
przeznaczeniem Aryjczyków jest zatonięcie w oceanie ras żółtej i czarnej,
V acher de Lapouge (1854-1936) i Houston Stewart Chamberlain
(1855-1927) pisali pod wpływem nowych osiągnięć zoologii i biologii;
Żydów uznawali za rasę najbardziej szkodliwą dla aryjskiej wyższości
rasowej. O ile Gobineau za standard różnic rasowych uznawał lingwistykę,
0 tyle późniejsi pisarze rasistowscy podpierali się pomiarami czaszek
1 badaniami innych fizycznych cech człowieka, jak barwa włosów i oczu.
Fritsch chciał stworzyć szeroki i potężny pozaparlamentarny ruch an­
tysemicki, który byłby bardziej skuteczny w działaniu. W październiku
1901 r. rozesłał w tej sprawie okólnik do około trzystu osób, które były
wcześniej aktywnymi członkami partii antysemickich. Nie uzyskał za­
chęcającego odzewu, ale w styczniu 1902 r. założył periodyk „Hammer”
(„M łot”) — początkowo miesięcznik, później dwutygodnik — który miał
być ośrodkiem krystalizującym nowy ruch. W 1905 r. czytelnicy „Młota”
— było ich wówczas ponad trzy tysiące — zaczęli organizować się
w lokalnych Hammer-Gemeinden (Gminy Młota). Członkowie tych gmin
rekrutowali się w dużej mierze z upadającego Jugendbundbewegung
(Ruch Związku Młodzieży) i Niemieckiego Narodowego Stowarzyszenia
Pracowników Handlu (DHV) *. W 1908 r. grupy te nazywały się Deutsche

* Richard i Eugen Hang, członkowie Jungdeutscher Bund, założyli Hammerbund w Stutt­


garcie w 1906 r., zaś Julius KUtlingcr, przywódca czeladniczego oddziału DHV, w Norym­
berdze w 1912. L o h a lm , o p. c ii., s. 56-62. Obie młodzieżowe organizacje partii anty­
semickich i DHV w latach dziewięćdziesiątych nawiązały kontakt z członkami austriackiego
ruchu pangcrmańskicgo. To radykalne nacjonalistyczne oddziaływanie pomaga wyjaśnić
182 Okultystyczne korzenie nazizmu

Erneuerungs-Gemeinde (N iem ieckie G m iny O drodzenia): ich członkow ie


interesowali się antykapitalistycznym i form am i reform y rolnej, mającej
ożywić stan chłopski, ruch m iast-ogrodów i L ebensreform *. Fritsch ak­
tywnie popierał te spontaniczne organizacje lokalne. W 1904 roku jego
współpracownik, Paul Förster, opublikow ał w ezw anie do stw orzenia vol-
kistowskiego sztabu generalnego, który m iałby być czołów ką nacjonalis-
tyczno-rasistow skiego p rzeb u d zen ia N iem iec, jed n o c zą c w iele grup
i związków, które usiłow ały założyć w ięcej niem ieckich kolonii zam ors­
kich, zbudow ać potężniejszą m arynarkę w ojenną m ogącą ryw alizow ać
z A nglią i w ogólności zw iększyć m iędzynarodow y prestiż R zeszy N ie­
m ieckiej pod panow aniem H ohenzollernów , jednocześnie „oczyszczając”
naród z rzekom o zdradzieckich agentów w kraju, zasadniczo utożsam ia­
nych z socjalistam i, Żydam i i innym i przeciw nikam i w ojow niczego im ­
perializm u niem ieckiego **.
W marcu 1912 roku Fritsch przypom niał sobie o słabości wcześniejszych
antysem ickich partii politycznych i zażądał stw orzenia antysem ickiej or­
ganizacji „ponad partiam i” ***. R ok 1912 był przełom ow y dla tych, którzy
m artwili się stanem narodu. D rugi kryzys m arokański (lipiec 1911 roku),
kiedy rząd w ysłał kanonierkę do A gadiru, aby w yw rzeć na Francuzów
nacisk i zagw arantow ać niem iecki udział w eksploatacji złóż żelaza w za­
chodnim M aroku oraz zrzeczenie się przez Francję części K onga na rzecz
Niem iec, pokazał, że kolonializm niem iecki był ciągle ham ow any przez
Francuzów i B rytyjczyków . D o niepow odzeń w polityce im perialnej do­
łączył się szok w polityce w ew nętrznej: w w yborach do R eichstagu styczeń
1912 roku S ocjald em o k raty czn a P artia N iem iec z dobyła sto dziesięć
m iejsc, co oznaczało ogrom ny w zrost w porów naniu z czterdziestom a
trzem a w poprzedniej izbie. G łów nym i przegranym i w tych w yborach byli

otwartość na idee Lista grup, które byty spadkobiercami Gmin Młota. Ir isH a m e l, Völkischer
Verband und nationale Gewerkschaft, Frankfurt 1967, s. 72-82.
* Program germańskiej utopii Lebensreform opublikowano w wydawnictwie Hammer.
Willibald H e n t s c h e l , Mittgart, Leipzig 1904. Zob. także Theodor F r i t s c h , Die Er­
neuerungs-Gemeinde, „Hammer”, nr 7 z 1908 r., s. 461-465 i Grundziige der Erneuerungs-
Gemeinde, „Hammer”, nr 7 z 1908 r., s. 678-681, 712-717.
** Paul Förster, Ein deutsch-völkischer General-Stab, „Hammer”, nr 3 z 1904 r., s.
207-210.
*** Theodor F r i t s c h , Vom partei-politischen Antisemitismus, „Hammer”, nr 11 z 1912 r.,
s. 153-158.
Z a k o n G erm an ów
183

konserwatyści i antysemici, którzy zachowali tylko sześćdziesiąt osiem


miejsc ze stu dziewięciu, które mieli po wyborach w 1907 roku. Te alarmują­
ce wydarzenia pobudziły Heinricha Classa, przewodniczącego antysemickiej
A lldeutscher Verband (Ligi Wszechniemieckiej), do opublikowania polity­
cznego m anifestu Wenn ich der Kaiser war (Gdybym był cesarzem), w któ­
rym w zyw ał do ustanowienia dyktatury i zawieszenia parlamentu i zalecał
swym czytelnikom natychmiastowe działanie *. Na spotkaniu w jego domu
w L ipsku z 24 na 25 maja 1912 r. Fritsch i około dwudziestu prominentnych
wszechniem ców i antysemitów utworzyło dwie grupy, które miały wpajać te
doktryny społeczeństwu niemieckiemu **. Członek Towarzystwa Lista od
m arca 1908 r. Karl August Hellwig, emerytowany pułkownik mieszkający
w Kassel, stanął na czele Reichshammerbund, konfederacji wszystkich grup
M łota; Herm ann Pohl, kontroler wag i miar z Magdeburga, został głównym
funkcjonariuszem Germanenorden, jego tajnej bliźniaczej organizacji.
W pływ idei Lista w pierwszej z tych organizacji był oczywisty. Hellwig
naszkicow ał statut dla Reichshammerbund w lutym 1912 r. Władzę
w ykonaw czą pełnił w nim Bundeswart, którym był sam Hellwig, hono­
row e stanow isko Ehrenbundeswart powierzono Theodorowi Fritschowi,
a rada organizacji, Armanen-Rat, składała się z dwunastu członków. Jej
nazw a w skazuje na czerpanie przez Hellwiga inspiracji od Lista. Przyszli
członkow ie Reichshammerbund byli zobowiązani do zapewnienia, że
w ich żyłach i w żyłach ich małżonków płynie krew aryjska; ich główną
broń w w alce przeciw ko Żydom stanowiły broszurki. W kwietniu tegoż
roku organizacja wydała wskazówki, które usilnie zalecały współpracę
z katolikam i i prowadzenie szeroko zakrojonej propagandy wśród robot­
ników , rolników , nauczycieli, urzędników państwowych i oficerów sił
zbrojnych, szczególnie podkreślano potrzebę oddziaływania na studentów
uniw ersytetów ***. W korespondencji Juliusa Rüttingera, przywódcy

* Theodor F r i t s c h , Wenn ich der Kaiser war!, „Hammer", nr 11 z 1912 r., 309-311.
** Niezidentyfikowana fotografia gazetowa, ewidentnie z 1935 roku, z podpisem „Griin-
dungstag des Reichshammerbundes”, ukazuje Theodora Fritscha, Juliusa Riittingera, Her­
manna Pohla, Georga Hauersteina seniora. Karla Augusta Hellwiga i piętnaście innych osób.
Bundesarchiv Koblenz, NS26/887.
*** Karl August H e l l w i g , Verfassung des R.H.B., Bundesarchiv Koblenz, NS26/888:
Theodor F r i t s c h , Richtlinien für den Reichshammerbund (R.H.B.), Bundesarchiv Koblenz,
NS26/888.
184 Okultystyczne korzenie nazizmu

oddziału Reichsham m erbund w N orym berdze, zn ajdujem y odbicie powol­


nego rozwoju organizacji i utrzym ującej się ten d en cji do w ew nętrznych
dysput i zajm ow ania się drugorzędnym i pro b lem am i. Pod koniec 1912
roku grupa z Norym bergi posiadała w sum ie dw udziestu trzech członków,
z których tylko przeciętnie dziesięciu p rzy ch o d ziło na je j zebrania, oraz
pięć marek i pięćdziesiąt osiem fenigów — resztę całk o w iteg o dochodu
rocznego, w ynoszącego dziew ięćdziesiąt cztery m arki i sześćdziesiąt
cztery fenigi *. W czerw cu 1913 roku w całych N iem czech istniało tylko
dziew iętnaście grup R eichsham m erbund; n a ja k ty w n iejsz ą z nich, jak
można sądzić, była grupa w H am burgu. M im o w ydania tysięcy broszur
i ofensyw nego w erbunku zw iązek nie m ógł liczyć w ięcej niż kilkuset
członków.
Historia G erm anenorden jest zarów no bardziej złożona, ja k i bardziej
powiązana z ideam i Lista. Jak się w ydaje, idea antysem ickiej grupy
zorganizowanej na w zór loży quasi-m asońskiej, pojaw iła się w śród ak­
tywistów volkistow skich około 1910 r. N iektórzy antysem ici byli przeko­
nani, że potężny w pływ Ż ydów w niem ieckim życiu publicznym można
było zrozum ieć tylko ja k o skutek rozległej i tajnej konspiracji żydowskiej.
Zakładano, że tak ą konspirację m ogła najlepiej zw alczać podobna or­
ganizacja antysem icka**. W iosną 1910 roku Philipp Stauff, prom inentny
dziennikarz volkistow ski, w spom niał w swej korespondencji ideę anty­
semickiej loży, nazw iska członków której pozostaw ałyby utajnione, aby
zapobiec infiltracji przez w roga ***. W następnym roku Johannes Hering,
który należał do lokalnej grupy M łota w M onachium i do A lldeutscher

* Julius R ii 11 i n g e r, Jahresbericht fu r 1912 1 Kassenbericht fur 1912, Bundesarchiv


Koblenz, NS26/888.
** Theodor Fritsch cały rozdział swego Antisemiten-Katechismus z 1887 r. poświęcił
„żydowskim tajnym stowarzyszeniom”. Genezy tego pojęcia można szukać w książce Johna
R e t c ! i f f e ’ a (pseudonim Hermanna Goedschego), Biarritz, 4 tomy, Berlin 1868-1870,
w której — w rozdziale zatytułowanym Cmentarz żydowski w Pradze opisano przebiegające
w tym niesamowitym otoczeniu tajne nocne spotkanie wywrotowych agentów żydowskich,
omawiający postępy uzyskane w podkopywaniu europejskiego społeczeństwa. Rozdział ten
często przedrukowywano jako niezależne dzieło; stał się też jednym ze składników, które
złożyły się na Protokoły mądrców Syjonu; patrz: Norman C o h n, Warrant for Genocide,
London 1967, s. 32-40.
*** Philipp Stauff do Heinricha Kraegera, list z 30 maja 1910 r., Bundesarchiv Koblenz,
NS26/512.
Zakon Germanów 185

Verband i który przyjaźnił się zarówno z Listem, jak i Lanzern von Liebenfel-
sem, w liście do Stauffa stwierdzał, że od 1894 roku był wolnomularzem, lecz
¿e tę „starożytną instytucję niemiecką” skalały idee żydowskie i parweniuszo-
wskie; uw ażał, że odrodzona loża aryjska byłaby darem dla antysemitów *.
Pod koniec 1911 roku Hermann Pohl rozesłał do około pięćdziesięciu
potencjalnych, nastawionych antysemicko współpracowników okólnik po­
święcony tem u zagadnieniu. Stwierdzał w nim, że grupa Młota w Magde­
burgu ju ż utworzyła lożę opartą na stosownych zasadach rasowych i z rytua­
łem opartym na germańskiej tradycji pogańskiej. Zachwycał się też wyko­
rzystaniem ceremonii lożowych w organizacjach antysemickich: solenność,
tajem nicze efekty i hierarchiczna dyscyplina wytwarzały jedność, tak
rzadką wśród małych grup volkistowskich. Pohl zachęcał swych korespon­
dentów do przyłączenia się do jego ruchu i tworzenia własnych lóż, dodając,
że ten projekt ma pełne poparcie Theodora Fritscha **. Geneza tej magde­
burskiej loży została udokumentowana w pewnej niezbyt ścisłej polemice,
skierowanej przeciw Pohlowi pod koniec 1918 roku. Zgodnie z tym
źródłem grupa Młota powstała w Magdeburgu na jesieni 1910 roku,
a niejaki Heinnatz pragnął stworzyć wewnętrzne jądro jej członków w for­
m ie loży. Członkowie grupy zwrócili się o poradę do Fritscha, który
odpowiedział im, że ideę tę poddano już pod dyskusję w innych grupach
M łota. Tak więc 5 kwietnia 1911 roku założono lożę Wotana, a jej
m istrzem wybrano Hermanna Pohla. 15 kwietnia założono Wielką Lożę
z Theodorem Fritschem jako wielkim mistrzem, ale dzieło sformułowania
reguł działania i rytuałów podjęła loża Wotana. 12 marca 1912 r., zgodnie
z sugestią Fritscha, organizacja przyjęła nazwę Germanenorden ***.
Rok 1912 był świadkiem szybkiego rozprzestrzeniania się lóż Ger­
manenorden w całych Niemczech północnych i wschodnich. W styczniu
Pohl wystosował do „lojalnych lóż” manifest, w którym stwierdzał, że
lepiej posiadać zwolenników raczej żarliwych niż licznych; zwolenników,
którzy wkroczyliby w „aryjsko-germańskie przebudzenie religijne” . Rów­
nocześnie podkreślał znaczenie posłuszeństwa i oddania sprawie panger-
mańskiej „Rzeszy Armanów” (Armanenreich). Wzywał też do odrodzenia

* Johannes Hering do Philippa Stauffa, list z 18 stycznia 1911 r., Bundesarchiv Koblenz,
NS26/512a.
** Hermann Pohl, okólnik z listopada 1911 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/512a.
*** „Allgemeine Ordens-Nachrichten”, nr 14 z września 1918 r., s. 3-4.
186 Okultystyczne korzenie nazizmu

rasowo czystego narodu niem ieckiego, z którego z o sta n ą u su n ięte „pasożyt­


nicze i rewolucyjne rasy pariasów ” (Ż ydzi, a n a rc h isty c z n i m ieszańcy
i Cyganie) *. Pierwszy biuletyn G erm anenorden Pohl w y d a ł w lipcu tegoż
roku, Donosił w nim o uroczystym założeniu lóż w e W ro cław iu , Dreźnie
i Królewcu, loże w B erlinie i H am burgu działały ju ż w cześniej, zaś
w Bydgoszczy, N orym berdze, T uryngii i D u sseld o rfie b racia prowadzili
rekrutację członków z nadzieją, że w najbliższej przy szło ści uda się
zawiązać loże. Pełny rejestr braci obejm ow ał w tym c za sie sto czterdzieści
nazwisk. W grudniu 1912 roku G erm anenorden liczył trzy stu szesnastu
członków w następujących ośrodkach: w e W rocław iu — dziew ięćdziesię­
ciu dziewięciu, w D reźnie — stu, w K rólew cu — czterd ziestu dwóch,
w Hamburgu — dw udziestu siedm iu, w B erlinie — trzydziestu i w Ha­
nowerze — osiem nastu **. W styczniu następnego roku założono lożę
w Duisburgu zrzeszającą trzydziestu braci. Pohl porzucił tytuł „sekretarza”
i zaczął tytułować się „kanclerzem ” zak o n u * * * . W 1913 roku założono
loże w Norym berdze i M onachium , ale w południow ych prow incjach
Niemiec sukces zakonu w porów naniu z sukcesam i, ja k ie odnosił w re­
gionach północnych i w schodnich był ograniczony ****. N a w iosnę 1914
roku Wilhelm Rohmeder, przew odniczący D eutscher Schulverein i członek
Towarzystwa Lista od 1908 roku, założył grupę R eichsham m erbund w M o­
nachium. Między obu organizacjam i w dużym stopniu w ystępow ało zjaw is­
ko podwójnego członkostw a*****.
Tę wczesną historię G erm anenorden należy uzupełnić opow ieścią o jeg o
celach, regułach i rytuałach. W edług okólnika prow incji frankońskiej
zasadniczym celem G erm anenorden było ostrzeganie przed Żydam i i ich
działalnością przez tworzenie ośrodków , do których m iał napływ ać cały

* Hermann P o h l , Aufklärungschrift über Veranlassung, Zweck, Ziel, Ausbau der


Treulogen, okólnik z 12 stycznia 1912 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/512a.
** Hermann Pohl , Vertrauliche Ordensnachrichten, okólnik z lipca 1912 r., Bundes­
archiv Koblenz, NS26/492; „Vertrauliche Ordens-Nachrichten”, nr 2 z grudnia 1912 r.
*** „Vertrauliche Ordens-Nachrichten”, nr 3 z maja 1913 r.
**** Julius R ü t t i n g e r , Von ¡904 bis 1937, maszynopis z 30 stycznia 1937 r.,
Bundesarchiv Koblenz, NS26/887; Karl Mathes do Juliusa Rüttingera, listy z 12 grudnia 1912 r.
i 19 października 1913 r.; Julius Rüttinger do Karla Mathesa, listy z 21 i 24 listopada 1913 r.,
Bundesarchiv Koblenz. NS26/885.
***** Arthur Strauss do Juliusa Rlittingera, list z 20 maja 1914 r., Bundesarchiv Koblenz,
NS26/885.
Zakon Germanów 187

inform acyjny m ateriał antysem icki i które miały go rozpowszechniać.


D odatkow o przew idyw ano wzajemną pomoc braci w zakresie wprowa­
dzania w in te resy , kontraktów i finansów. Wszyscy bracia byli też
zobow iązani d o kolportow ania pism volkistowskich, zwłaszcza „Ham­
m era” — „sw ej najostrzejszej broni przeciwko żydostwu i innym wrogom
ludu” *. A rtykuły statutu Germanenorden zdradzają nieskrywany wpływ
ariozofii. W szyscy nieskazitelnego pochodzenia niemieckiego członkowie
narodu, m ężczyźni i kobiety, nadawali się do przyjęcia do zakonu.
Form ularz zgłoszeniow y wymagał ujawnienia szczegółów, dotyczących
barw y w łosów , oczu i skóry kandydata **. Ideałem były włosy blond po
ciem noblond, oczy błękitne po jasnobrązowe oraz biała skóra. Wymagane
były rów nież dalsze szczegóły dotyczące osobistych cech rodziców
i dziadków kandydata, a w przypadku kandydatów żonatych również
dotyczące ich m ałżonek ***.
Przew odnik rekrutacyjny nakazywał, by ludzi upośledzonych fizycznie
i osoby „wyglądające niesympatycznie” odrzucać, a potencjalnego kan­
dydata odsyłać do tych numerów „Ostary” z lat 1908-1913, które były
pośw ięcone somatologii rasowej ****. Jeden z biuletynów Germanenorden
donosił, że artykuły statutu zakonu zostały sformułowane po dyskusjach
z Karlem Augustem Hellwigiem z Armanenschaftu. Rytuał również wy­
w odził się z ceremonii Armanenschaftu, ale sugestię braci wyższych
stopni Germ anenorden, by nazywano ich „Armanami”, Armanenschaft
zawetowało. W yraźnie widać, że Hellwig pozostawał w kontakcie ze
w spółczesną organizacją zwaną Armanenschaft, którą można by ziden­
tyfikow ać ju ż to z Armanen-Rat Związku Młota Rzeszy, już to z HAO,
którego głównym przedstawicielem był Philipp Stauff w Berlinie ***+*.

* Julius Riittinger, Versuch zur Gewinnung einer Organisation der G.O. Gauloge
Franken, maszynopis z września 1915 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/852.
** Germanen-Boischafi, niedatowana broszura, Bundesarchiv Koblenz, NS26/852.
*** Formularz Beitritts-Erklärung, Bundesarchiv Koblenz. NS26/852.
**** Anweisung zur Werbearbeit, niedatowana broszura, Bundesarchiv Koblenz,
NS26/852. Rekomendowane numery „Osiary" to; „Ostara” 1. nr 26 z 1908 r.. Einführung in
die Rassenkunde; „Ostara" I, nr 27 z 1908 r.. Beschreibende Rassenkunde; „Ostara” I. nr 65
z 1913 r., Russe und Krankheit. Przypomnijmy, te Lanz von Liebenfels stosował te rasowe
typologie przy przyjmowaniu braci do Ordo Novi Templi; patrz wyżej s. 158.
***** ..Allgemeine Ordcns-Nachrichien”. nr 13 z marca 1918 r., s. 3-4.
188 Okultystyczne korzenie nazizmu

Emblematy Germanenorden w skazują na jeszcze inne źródło inspiracji


ariozoficznej. Począwszy od połowy 1916 roku oficjalny biuletyn zakonu,
„Allgemeine Ordens-N achrichten”, zaczął prezentow ać na sw ej okładce
swastykę nałożoną na krzyż *. W e w łaściw ym czasie pojaw iły się w nim
reklamy volkistowskiej biżuterii, pierścieni, breloków i szpilek do krawata
ozdobionych różnymi runami i sw astyką. D ostarczająca je firm a, Haus
Ecklöh z Lüdenscheid w W estfalii, w czasie wojny uzyskała w zory produk­
cyjne od członków T ow arzystw a L ista* * . C hociaż sw astyka była rozpo­
wszechniona w kilku w spółczesnych volkistow skich stow arzyszeniach
w Niemczech, to jednak została zaadaptow ana przez narodow ych socjalis­
tów właśnie dzięki pośrednictw u G erm anenorden i je g o następcy w po­
wojennym M onachium , T hule G esellschaft ***.
Ceremonie i rytuały G erm anenorden św iadczą o dokonaniu przezeń
osobliwej syntezy inspiracji rasistow skich, m asońskich i w agnerow skich.
Rozesłane 11 stycznia 1914 roku zaproszenia na cerem onię inicjacji w pro­
wincji berlińskiej pow iadam iały braci, że m ają staw ić się w surdutach
i białych krawatach i że nowi kandydaci będą m usieli poddać się rasow ym
próbom przeprow adzanym przez berlińskiego frenologa, R oberta Burgera-
-Villingena, który w ynalazł „plastom etr” — w łasny instrum ent m ający
określać w zględną aryjską czystość człow ieka za p om ocą pom iarów jeg o
czaszki****. Zachow any rytualny dokum ent z m niej w ięcej 1912 roku
opisuje inicjację now icjuszy do najniższego stopnia zakonu. N ow icjusze
czekali w sąsiednim pokoju, bracia zaś grom adzili się w cerem onialnym
pom ieszczeniu loży, m istrz zajm ow ał m iejsce pod baldachim em , z obu
jego stron stali dwaj rycerze w białych szatach i hełm ach ozdobionych
rogami, o które opierali sw oje m iecze. Przed nim i zasiadali skarbnik
i sekretarz w białych m asońskich szarfach, podczas gdy herold zajm ow ał
m iejsce w centrum pokoju. W głębi pom ieszczenia, w „gaju G raala” , stał

* „Allgemeine Ordens-Nachrichten”, nr 9 z lipca 1916 r., okładka; także w kolejnych


numerach.
** Korespondencja między firmą Haus Ecklöh a sekretariatem Towarzystwa Lista z lat
1917-1919, Bundesarchiv Koblenz, NS26/1244.
*** Patrz rozdział 11 niniejszej książki.
**** Poufne zaproszenie na ceremonię inicjacji z 29 grudnia 1913 r., Bundesarchiv
Koblenz, NS26/852. „Plastometr” przedstawiono w: Robert B u r g e r - V i l l i n g e n , Geheim­
nis d e r Menschenform, wydanie piąte, Berlin 1940, s. 81.
Zakon Germanów 189

bard w białej szacie, przed nim zaś mistrz ceremonii w szacie niebieskiej,
zaś inni bracia lożow i otaczali go półkolem aż do stołów skarbnika i sek­
retarza. Z a „gajem Graala” znajdował się pokój muzyczny, w którym
fisharmonii i pianinu towarzyszył mały chór „elfów leśnych”.
Cerem onię zaczynała łagodna muzyka organowa, przy której bracia
śpiewali „C hór pielgrzym ów” z Tannhäusera Wagnera. Rytuał rozpo­
czynało zapalenie świec, w czasie którego bracia czynili znak swastyki,
a mistrz pow tarzał go za nimi. Następnie do pokoju wkraczali w płaszczach
pielgrzym ów nowicjusze z zasłoniętymi oczami, prowadzeni przez mistrza
cerem onii. Tu mistrz przedstawiał im ario-germański i arystokratyczny
W eltanschauung zakonu, po czym bard zapalał w gaju święty płomień,
a now icjuszom zdejmowano płaszcze i opaski z oczu. W tym momencie
mistrz ujm ow ał włócznię Wotana i trzymał ją przed sobą, podczas gdy
dwóch rycerzy krzyżowało na niej swe miecze. Szereg wezwań i od­
powiedzi, którym towarzyszyła muzyka z Lohengrina, kończył przysięgę
nowicjuszy. Teraz następowała ich konsekracja, której towarzyszyły okrzy­
ki „elfów leśnych”, gdy braci wprowadzano do „gaju Graala” otaczającego
święty płom ień barda *. Ceremonia ta, wykorzystująca rytuał personifiku-
jący urzędników lożowych jako archetypowe figury z mitologii germańs­
kiej, m usiała wywierać potężny wpływ na kandydatów do zakonu.
W ojna wprow adziła zamieszanie w szeregi Germanenorden, gdyż wielu
braci w stąpiło do wojska. Julius Rtittinger, mistrz prowincji frankońskiej,
w cześnie poszedł na front. W listopadzie 1914 roku Hermann Pohl
pisał doń, że finanse stały się istotnym problemem, ponieważ niemal
połow a braci służyła w siłach zbrojnych: „Wojna wybuchła dla nas
za wcześnie, Germanenorden nie był jeszcze właściwie zorganizowany
1 nie skrystalizow ał się, a jeśli wojna potrwa o wiele dłużej, to zakon
ulegnie rozpadowi. Wielu braci już poległo w boju” **. Mimo troski
Pohla o przetrw anie zakonu kilku czołowych braci nie było zachwy­
conych jeg o przywództwem. W lipcu 1914 roku mistrz loży w Lipsku

* An die Einführung in den Untergrad, rękopis datowany na około 1912 r., Bundesarchiv
Koblenz, NS26/852. Ta szczególna loża znajdowała się prawdopodobnie w Magdeburgu lub
Wrocławiu, gdyż opisano ją w tych miastach w „Vertrauliche Ordens-Nachrichten”, nr
2 z grudnia 1912 r.
** Hermann Pohl do Juliusa Rllttingera. list z 22 listopada 1914 r., Bundesarchiv Koblenz,
NS26/886.
190 Okultystyczne korzenie nazizmu

uprzejmie zaproponował Pohlowi, by zrezygnował z godności mistrza-


w 1915 roku członkowie loży berlińskiej podjęli próbę separatystycznej
schizmy*. Pod koniec 1915 roku Töpfer, następca R tittingera w Norym ­
berdze, pisał, że bracia są znużeni rytuałem, cerem oniam i i ucztam i, które
Pohl uważał za główny cel zakonu **.
Sprawa osiągnęła punkt kulminacyjny na prow incjonalnym spotkaniu
w Turyngii, do jakiego doszło w Gotha 8 października 1916 roku,
a w którym wzięli udział zarówno bracia turyńscy, ja k i przyjezdni
z sąsiednich prowincji ***. Bracia berlińscy skłonili zgrom adzenie w Got­
ha do zwolnienia Pohla ze stanowiska kanclerza. D oprow adzony do
wściekłości tą niewdzięcznością wobec jego nieustających wysiłków na
rzecz zakonu, jakie podejmował od 1911 roku, Pohl natychm iast ogłosił
się kanclerzem schizmatycznego Germ anenorden, W alvater św iętego
Graala, co pozwoliło mu pociągnąć za sobą już powstałe loże w prowin­
cjach Śląska (Wrocław), Hamburga, Berlina i Osterland (Gera). Poplecz­
nikami Pohla w Berlinie byli G. W. Freese i Bräunlich, którzy zakładali
nowe berlińskie loże w samym mieście i w G ross-Licherfelde ****.
Pierwotnemu zakonowi przewodzili następnie generał m ajor Erwin von
Heimerdinger (ur. 1856) jako jego kanclerz, dr Gensch jako skarbnik
i Bernhard Koemer jako wielki strażnik rodowodów (Grosssippenwah-
rer), co odpowiadało jego zainteresowaniom genealogicznym i heraldycz­
nym. W dalszym ciągu wymagano zachowania ścisłej tajemnicy w całej
korespondencji zakonnej, a nowi funkcjonariusze zakonni z Berlina
oświadczyli, że odtąd będą występowali jedynie anonimowo, zamiast
nazwisk używając run ^ f • Philipp Stauff i Eberhard von Brockhusen
zostali również wymienieni jako główni funkcjonariusze w lojalnej pro­
wincji berlińskiej *****.

* „Allgemeine Ordens-Nachrichten”, nr 10 z jesieni 1917 r., s. 4.


** Töpfer do Juliusa Rtittingera, listy z 24 września i 6 grudnia 1915 r., Bundesarchiv
Koblenz, NS26/886.
*** .Allgemeine Ordens-Nachrichten”, nr 9 z lipca 1916 r.
**** .Allgemeine Ordens-Nachrichten”, nr 10z jesieni 1917 r., s. 6; Alfons S t e i g e r ,
Der neudeutsche Heide im Kampf gegen Christen und Juden, Berlin 1924, s. 175.
***** Erwin von Heimerdinger, dr Gensch i Bernhard Koemer, okólnik z 20 października
1916 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/852; S t e i ger, op. cit., s. 175: Rudolf von S e bo t -
t e ndorf f . Bevor Hitler kam. wydanie drugie, München 1934, s. 34 i 245.
Zakon Germanów 191

Ten n o w y o śro d e k aktyw ności lojalnego zakonu w Berlinie mógł być


rezultatem w y siłk ó w P h ilip p a Stauffa. Urodzony 26 m arca 1876 r. w Moos-
bach S ta u ff z y sk a ł d o św iad czen ie jak o dziennikarz, zanim w 1907 roku
zaczął w y d aw ać w ła sn ą nacjonalistyczną gazetę „W egweiser und W egwar­
te” w E n zisw eiler n a d Jeziorem Bodeńskim . W 1910 roku przeniósł się do
K ulm bach w e F ra n k o n ii, gdzie zaczął wydawać inną gazetę utrzymaną
w tym sam y m duchu. S ta u ff był zdecydowany założyć stowarzyszenie
autorów v olkisto w sk ich i am bicję tę urzeczyw istnił pod koniec 1910 roku,
gdy udało m u się pozyskać około stu prominentnych pisarzy nacjonalistycz­
nych, rasistow skich i antysem ickich z Adolfem Bartelsem, Ludwigiem
W ilserem , Jo h an n esem H eringiem i Lanzem von Liebenfeisem włącznie.
W początkach 1912 roku S tauff przeniósł się do Berlina, gdzie w dalszym
ciągu w ydaw ał sw e volkistow skie publikacje. W tymże roku opublikował
księgę adresow ą w spółczesnych grup pangermańskich i antysemickich Das
deutsche W ehrbuch (N iem iecka Księga Obronna) i, w imieniu Heinricha
K raegera, który w raz z A lfredem Brunnerem w 1918 roku założył Deutsch-
-Sozialistische Partei, w ydaw ał Semi-Gotha i Semi-Alliancen, podręczniki
genealogiczne, które m iały rzekom o identyfikować Żydów wśród arysto­
kracji niem ieckiej. Podręczniki nie miały na celu dyskredytowanie szlachty,
lecz w spieranie skłonności do „oczyszczania”, tkwiącej w psychologii
antysem itów . Pojaw ienie się tych podręczników w seryjnym wydawnictwie
w latach 1912-1914 uw ikłało Stauffa w serię procesów *. Podobny podrę­
cznik, Sem i-K ürschner, wzorowany na Niemieckim Kalendarzu Literackim
K ürschnera, przytaczał listę Żydów biorących aktywny udział w życiu
publicznym jako autorzy, aktorzy, bankierzy, urzędnicy, lekarze i prawnicy
i w ciągnął Stauffa w burzliw ą korespondencję pełną zaprzeczeń i protes­
tów, toczącą się przez cały rok 1914**.

* Ernst Böttger do Sudu Wielkiego Księcia Weimaru, list z 6 lipca 1912 r., Bundesarchiv
Koblenz, NS26/510. Wedlug Böttgera, volkistowskiego prawnika reprezentującego Stauffa,
Semi-Gotha nosiła pełny lytul Weinuirer historia h-genealogisi'ltes Taschenbuch des gesamten
Adels jehudäischen Ursprunges (Weimar 1912). Wydanie to zostało skonfiskowane przez
ten sąd w czerwcu 1912 r. Według pó/mcjs/ego genealogicznego dzieła Stauffa. Semi-
hnperator 1888-1918 (München 1919). Semi-Alliancen zostały opublikowane po raz pierwszy
w 19)2 r.. u Semi-Gotha miała kolejne wydania w 1913 i 1914 r. Semi-lmperator 1888-1918,
München 1919, y 5.
** Patrz, korespondencja adresowana do Philippa Stauffa, Bundesarchiv Koblenz.
NS26/5IO.
192 Okultystyczne korzenie nazizmu

Stauff został członkiem Towarzystwa Lista w K ulm bach w 1910 roku


i szybko awansował stając się członkiem ścisłego kręgu otaczającego
mistrza. Znajdował się wśród pielgrzym ów, którzy w czerw cu 1911 roku
udali się do Wiednia, aby wziąć udział w uroczystościach HAO i jej
wędrówkach do siedzib stowarzyszeń arm anistycznych. W 1912 roku
Stauff został członkiem komitetu stowarzyszenia i jeg o hojnym patronem.
Jego ezoteryczny traktat R unenhäuser (Dom run) z 1912 r. rozbudował
tezę Lista o reliktach „arm anistycznych” o twierdzenie, że starożytną
mądrość runiczną zawarto w geom etrycznych układach belek w ryglowych
domach w całych Niemczech. W początkach 1913 roku Stauff zaangażował
się w organizowanie seansów spirytystycznych, których uczestnicy twier­
dzili, że komunikowali się z dawno zmarłymi kapłanam i-królam i starej
religii *. Istnieją dokumenty wskazujące na możliwość, że przed wojną
Stauff był również bliski Ordo Novi Tem pli **.
Wskutek schizmy z 1916 roku w zakonie zapanow ało zamieszanie.
Pohl zachował pieczęcie i papier listowy dawnego zakonu, mógł więc
wydawać okólniki i biuletyny w imieniu lojalnego zakonu, co wielu
aspirujących kandydatów z lojalnych lóż przyw odziło do jeg o grupy.
Zamieszanie było tak wielkie, że członkowie obu zakonów nabierali
przekonania, że zakon został rozwiązany. Bernhard Koerner, który od
1915 roku służył we Francji jako kapitan kawalerii, pisał do Lista w stycz­
niu 1917 roku, że Germ anenorden ju ż wygasł. M im o w ysyłania auto­
rytatywnych okólników funkcjonariusze lożowi na tym etapie całkowicie
utracili kontakt ze sprawami zakonu ***.
Po zawieszeniu broni w listopadzie 1918 roku daw ni bracia z lojalnego
Germanenorden podjęli próbę reaktywowania zakonu. W ielki mistrz, Eber­
hard von Brockhusen (1869-1939), był brandenburskim właścicielem

* Guido von Li s t , Erklärungen und Bemerkungen zu den spiritistischen Sitzungs-


Protokollen vom I4./16. und 19. Februar 1913 zu Berlin, „Zeitschrift für Geistes- und
Wissenschaftsreform", nr 3 z 1928 r., s. 59-68.
** Stauff zakończył list do Lista z 6 września 1913 r. pozdrowieniem „Armanengruss
und Tempieisensieg”, którym posługiwano się zarówno w HAO, jak i ONT; zob. B a I z I i,
op. cit., s. 187. Ta aluzja do nowego templaryzmu została wzmocniona przez fakt, że Lanz
korespondował ze Stauffem już w 1909 r., o czym świadczy list z końca 1909 r., Bundesarchiv
Koblenz, NS26/512.
*** Fotografia Koemera na froncie zachodnim: Balzli, op. cit., s. 43; Bernhard Koerner
do Guida von Lista, list z 12 stycznia 1917 r„ w: B a l z l i , op. cit., s. 174-176.
Zakon G erm anów 193

ziemskim i szczodrym patronem Towarzystwa Lista. Ale zajęty był raczej


buntem polskich robotników rolnych, do jakiego doszło w jego majątkach,
i skarżył się, że administracja zakonu popadła w chaos wskutek braku
konstytucji; w początkach 1919 roku poprosił Ervina von Heimerdingera,
aby przejął jego urząd *. Chociaż Stauff poinformował Brockusena, że jego
rezygnacja została przyjęta w początkach marca, cała sprawa zdawała się
przeciągać, gdyż Brockhusen jeszcze latem w dalszym ciągu błagał o kon­
stytucyjną reformę i oskarżał Stauffa o zwłokę. Korespondencja Brockhusena
ukazuje głęboką konsternację w obliczu warunków powojennych i nienawiść
do Polaków **. Późnym latem Heimerdinger zrezygnował z kanclerstwa na
rzecz wielkiego księcia Johanna Albrechta z Meklemburgii, który był wiel­
kim entuzjastą zakonu i ekspedycji tzw. Freikorpsów w krajach nadbałtyc­
kich w 1919 roku. Jednakże zakon wkrótce stracił tę prominentną osobistość,
gdyż książę zmarł na atak serca 6 lutego 1920 roku***. Brockhusen za­
chował swój urząd i w roku 1921 doczekał się akceptacji konstytucji, która
przewidywała niezwykle skomplikowaną organizację stopni, kręgów i pro-
wincjalnych „cytadeli” (Burgen), której celem było generować tajemniczość
w zakrojonym na skalę narodową systemie lokalnych grup mających wiele
powiązań z wojowniczymi stowarzyszeniami volkistowskimi, z Deutsch­
völkischer Schutz- und Trutzbund włącznie ****.
Mimo małostkowych i bezpłodnych debat wyższych funkcjonariuszy
w Berlinie prowincje Germanenorden inicjowały konspiracyjne formy
działalności, obejmujące zabijanie publicznych postaci łączonych z nową
Republiką Niemiecką i dla radykalnych nacjonalistów będących obmier­
złym symbolem klęski i hańby. W 1921 roku Germanenorden wykorzys­
tywano jako organizację parawanową w celu rekrutowania politycznych
morderców. Mordercami Matthiasa Erzbergera, byłego ministra finansów

* Eberhard von Brockhusen do Erwina von Heimerdingera, listy z 27 grudnia 1918


i 28 lutego 1919, Bundesarchiv Koblenz, NS26/852.
** D i e t w a r t (tj. Philipp Stauff) do Brockhusena, list z 2 marca 1919 r.; Brockhusen
do Koernera, listy z 6 i 26 lipca 1919 r.; Brockhusen do Heimerdingera, listy z 5 i 15
września 1919 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/852.
*** I r mi n (tj. Johann Albrecht zu Mecklenburg) do Heimerdingera, listy z 7 paździer­
nika i 30 grudnia 1919 r. oraz 14 stycznia 1920 r.; zawiadomienie o pogrzebie ozdobione
swastykami, Bundesarchiv Koblenz, NS26/852.
**** Mihilaihing, protokoły z zebrania 29 wrzeinia 1921 r., Bundesarchiv Koblenz,
NS26/852.

13 — Okultystyczne..,
194 Okultystyczne korzenie nazizmu

Rzeszy i znienawidzonego sygnatariusza zaw ieszenia broni, byli Heinrich


Schulz i Heinrich Tillessen, którzy w bardzo dużym stopniu ulegli volkis-
towskiej propagandzie po demobilizacji w końcu wojny. W czerw cu 1920
roku obaj osiedlili się w Ratyzbonie, gdzie spotkali L orenza M escha,
lokalnego przywódcę Germ anenorden. W m aju 1921 roku Schulz i Tilles­
sen udali się do M onachium, gdzie od osoby, która tw ierdziła, że działa
z polecenia Germanenorden, otrzym ali rozkazy zabicia Erzbergera. W za­
konie miała również źródło inspiracji próba zabójstw a republikańskiego
autora M aximiliana Hardena. T ak w ięc im ponująca tajem niczość i ideo­
logia zakonu inspirowały volkistowskich fanatyków do m ordow ania Żydów
i republikańskich wrogów narodu niem ieckiego w duchu nowoczesnej
„Vehm” *.
Po roku 1921 lojalny G erm anenorden stał się je d n ą z grup licznych
prawicowych i antysem ickich organizacji, roszczących sobie pretensję do
popierania niezadow olonych i rew anżystow sko nastaw ionych Niemców
w Republice W eim arskiej. Aby poznać historię w pływ u, jak i G erm ane­
norden wywarł na nazizm , m usim y pow rócić do H erm anna Pohla i jego
W alvatera św iętego Graala, którzy przyciągnęli zainteresow anie Rudolfa
von Sebottendorffa w końcu 1916 roku. Sebottendorff w stąpił do schiz-
matycznego zakonu i na Boże N arodzenie 1917 roku odrodził jeg o baw ar­
ską prowincję w M onachium , w ten sposób dając podstaw ę w ażnej vol-
kistowskiej organizacji, która była św iadkiem narodzin Partii N arodow o-
socjalistycznej. Bez tego człow ieka G erm anenorden i ariozofia byłyby
prawdopodobnie skazane na zapom nienie.

* Gotthard J a s p e r , Aus Jen Akten der Prozesse gegen die Erzherger-Miirder, „Viertel-
jahreihefte für Zeitgeschichte", nr 10 z 1962 r., s. 430-453. zwłaszcza dokumenty procesowe
5, 6, 9 i 10; Uwe L o h a 1m, op. cii., s. 227-237.
ROZDZIAŁ 11

Rudolf von Sebottendorff i Stowarzyszenie Thule

Sebottendorff zaangażował się w działania volkistowskie w późnej


fazie wojny, ale ważny jest także wczesny okres jego życia. W porównaniu
do większości volkistowskich agitatorów w cesarskich Niemczech Sebot­
tendorff wygląda jak kosmopolityczny awanturnik. Skłonność do podej­
rzanych interesów i szpiegostwa kazała mu uciekać się do podstępów,
które zyskały mu reputację szelmy. Wywodził się z pruskiej klasy robot­
niczej, ale wcześnie zerwał ze swym środowiskiem wyruszając na morze
i pracując na Środkowym Wschodzie. Zbadanie jego wcześniejszych
losów pozwala nam lepiej zrozumieć doświadczenia, które ukształtowały
jego postawy i ponadto pozwoliły mu odegrać nie pozbawioną wagi rolę
w kontrrewolucyjnych akcjach w Monachium w latach 1918-1919*.
Człow iek, który nazwał się baronem Rudolfem von Sebottendorff,
podobnie jak wielu ariozofów, których podziwiał, był jedynie samozwań­
czym arystokratą. Urodził się 9 listopada 1875 r. w Hoyerswerda, saskim
m ieście targowym położonym na łużyckich wrzosowiskach na północny

* Poza oficjalnymi dokumentami dotyczącymi narodzin, małżeństwa i miejsc pobytu


wszystkie relacje odnoszące się do jego życia pochodzą z czasów po 1918 r. Poza krótkim
szkicem biograficznym, jaki znajdujemy w Ernsta Tiedego Astrologisches Lexikon (1922)
istnieją jeszcze dwie na pół autobiograficzne powieści Sebotlendorffa: Erwin Haller,
1918-1919 i Der Talisman tles Rosenkreu;ers (Talizman różokrzyżowca), 1925. Chociaż
dzieła le zawierają wiele materiału zmyślonego, to jednak wymieniają konkretne daty
i wydarzenia, z których część wiąże się z określonymi miejscowościami i znajduje potwier­
dzenie w niezależnych źródłach, co usprawiedliwia ostrożne potraktowanie ich jako świadectw
historycznych. Za tę dokumentację wczesnego okresu życia Sebotlendorffa jestem zobowią­
zany niepublikowanej pracy Kllica llowe'a Rudolf Freiherr von Sebottendorff (1968). której
kopia znajduje się w Institut (Ur Zeitgeschichte w Monachium.
196 Okultystyczne korzenie nazizmu

wschód od Drezna, jako syn Ernsta Rudolfa G lauera, m aszynisty parowozu


i jego żony Christiane Henriette z dom u M üller. Na chrzcie nadano mu
imiona Adam Alfred R udolf*. W edług jeg o na pół fikcyjnej autobiografii,
jednym z jego przodków ze strony ojca był pew ien żołnierz francuski,
porucznik Torre (1789-1821), którego po bitw ie pod K atzbach w 1913 r.
porzucono we wsi Alzenau (O lszanica), około osiem naście kilom etrów na
północny wschód od Löw enbergu (Lw ów ek Śląski) na pruskim Śląsku.
Francuz ten m iał rzekom o być prapradziadkiem R udolfa G lauera. Torre
poślubił córkę m iejscowego wieśniaka, która w 1818 roku urodziła mu
syna, ten zaś ożenił się w 1845 roku i zginął w toku ulicznych walk
w Berlinie w czasie rewolucji 1848 roku. Jako rodzina śląskich auto­
chtonów byli w sw ych pow iązaniach politycznych zdecydow anie proprus-
cy; prawdopodobnie z tej przyczyny zm ienili nazw isko T orre na Glauer.
Ernst R udolf G lauer urodził się około 1846 roku i służył w wojsku
w kampanii przeciw ko Austrii w 1866 roku i w w ojnie z Francją w 1870
roku. Zwolniony z armii w roku następnym zaczął pracow ać jak o kolejarz
w Hoyerswerda. Zm arł w czerw cu 1893 roku pozostaw iając osieroconem u
synowi dostateczne fundusze, które pozw oliły m u ukończyć szkołę średnią
i rozpocząć studia inżynieryjne **.
Biografia sporządzona przez Tiedego stw ierdza, że m łody G lauer uczęsz­
czał na Politechnikę w Ilm enau, ale je g o autobiografia w skazuje, że
wcześniej zdobywał praktyczne w ykształcenie w inżynieryjnej firm ie J. E.
Christopha w N iesky ***. Później spotykam y G lauera przebyw ającego
w czasie bożonarodzeniow ej przerw y w drugim sem estrze studiów na
Politechnice w B erlinie-Charlottenburgu u daw nych przyjaciół w gospodzie
w Koblencji w pobliżu H oyersw erda — w spom ina, że nie widział tych
przyjaciół od dwóch lat. Jeśli rok 1893 (rok śm ierci je g o ojca) przyjm iem y
za początkow ą datę tej relacji, to m ow a tu je s t o B ożym N arodzeniu 1896
roku, w kilka tygodni po jeg o dw udziestych pierw szych urodzinach. Z naj­
dujem y tu również w zm iankę o konieczności odw iedzin w H yersw erdzie

* Świadectwo urodzenia, Rat der Stadt Hoyerswerda.


** Rudolf von S e b o t t e n d o r f f , Der Talisman des Rosenkreuzers, Pfullingen, 1925,
s. 7. Bohater powieści Erwin reprezentuje samego Seboltendorfa. Dzieło to cytujemy dalej
jako 77?.
*** Ernst T i e d e , Astrologisches Lexikon, Leipzig, 1922, s. 279; S e b o t t e n d o r f f ,
R u d o lf von S e b o lte n d o r ff i Stowarzyszenie Thule
197

w związku z jego niedawną pełnoletnością*. Glauer pozostał w Berlinie


do końca letniego semestru, a 1 października 1897 roku zgłosił się do
odbycia jednorocznej służby wojskowej w marynarce. Odrzucony wskutek
skłonności do przepukliny do marca 1898 roku udzielał prywatnych lekcji
w Hanowerze. Musiał porzucić to zajęcie po udaniu się z matką swych
uczniów w podróż, która zawiodła ich do Nicei, Monte Carlo, Genui
i Lucerny **.
Nie skończywszy studiów Glauer nie mógł mieć nadziei na uzyskanie
porządnego stanowiska w Niemczech. Podobnie jak wielu młodych współ­
czesnych, czuł się uwięziony w kraju i postanowił wyruszyć na morze.
Zaciągnął się jako palacz na okres sześciu miesięcy na statek „H. H.
M eier” i 2 kwietnia 1898 roku wypłynął z Bremerhaven do Nowego
Jorku, skąd 3 maja powrócił do Bremerhaven ***. We wrześniu 1899 roku
znalazł pracę na statku „Ems”. Kiedy jego parowiec w drodze do Nowego
Jorku musiał zatrzymać się w doku w Neapolu, Glauer dowiedział się
o wakującym stanowisku elektryka na dużym statku „Prinz Regent Luit­
pold”, który odbywał swój dziewiczy rejs do Sydney. Glauer postanowił
w ykorzystać sposobność odwiedzenia Australii. Zyskał zwol­
nienie z „Em s” i po kilku dniach oczekiwania 15 lutego 1900 roku
wypłynął z Neapolu na „Prinz Regent Luitpold” ****. W podróży Glauer
dał się przekonać innemu marynarzowi do porzucenia statku i spróbowania
szczęścia w zachodniej Australii jako poszukiwacz złota. Po zawinięciu
do Freemantle 13 marca Glauer i jego przyjaciel przejechali przez Southern
Cross i Coolgardie do miejsca ich koncesji w North Coolgardie Goldfield
na wschodnim skraju Wielkiej Pustyni Wiktorii. Przedsięwzięcie to miało
skończyć się niepowodzeniem wskutek śmierci przyjaciela Glauera w czer­
wcu. G lauer powrócił do Freemantle, by wsiąść na statek płynący do
Egiptu, gdzie miał spotkać ludzi, którym polecał go pewien Pars spotkany

* S c h o t t e n do r f f , TR, s. 8 - 12; Ellic U o w e, Rudolph Freiherr von Seboltendorff


nieopublikowany maszynopis z 1%8. s. •>.
** S e b o 11 e n d o r f f, TR. s. 15-20.
*** Tam/e. s. 18-20; l.loyds Record Library. London.
**** S e b o 11 e n d o r f f. TR. s. 20-22. Rcjestty Lloyda potwierdzają, te „Ems" wypłyną!
z Neapolu do Nowego Jorku 4 lutego 1^00 r.. podczas, gdy „Prinz Regent Luitpold” przybył
do Neapolu 14 lutego Agent Norddeutscher Lloyd w Gibraltarze, Marsylii lub Genui mógł
zatelegrafować do Neapolu z prośbą o elektryka. 11 o we, op. cii., s. 10.
198 Okultystyczne korzenie nazizm u

w Coolgardie *. Tak skończyła się przygoda Glauera z morzem — okres,


który charakteryzowała zamorska przygoda, młodzieńcza ambicja i zdo­
bywanie technicznych doświadczeń na wielkich nowoczesnych parowcach.
Po przybyciu do Aleksandrii w lipcu 1900 r. Glauer udał się bezpośred­
nio do Kairu, by spotkać Hussejna Paszę, wpływowego tureckiego właści­
ciela ziemskiego, który pozostawał w służbie kedywa Abbasa Hilmiego.
Według Tiedego, Giauer pracował dla kedywa jako technik w latach
1897-1900, natomiast według Der Talisman des Rosenkreuzers spędził
w Kairze niecały miesiąc, po czym udał się do Konstantynopola, gdyż
Hussejn Pasza lato spędzał w Turcji, we własnym domu na azjatyckim
brzegu Bosforu**. Ponieważ nie dysponujemy innymi świadectwami,
przeto możemy tylko powiedzieć, że prawdopodobnie Glauer spędził dość
czasu w Egipcie, by w pewnym stopniu zapoznać się z jego ludem i kulturą.
Egipt ciągle jeszcze płacił wysoki trybut sułtanowi osmańskiemu, ale
w późnych latach dziewięćdziesiątych XIX wieku był już krajem rozwijają­
cym się pomyślnie jako udane kondominium anglo-egipskie, ustanowione
w 1882 r. dla zapewnienia stabilności kraju i władzy kedywa w obliczu
buntów warcholskich frakcji, które wcześniej dezorganizowały gospodarkę
dla własnego zysku. Sir Evelyn Baring, brytyjski konsul generalny, pisał
w 1901 roku, że „położono podwaliny, na których powinny się opierać
dobrobyt i pomyślność cywilizowanego społeczeństwa (...) instytucja nie­
wolnictwa właściwie wygasła. Pańszczyzna [prace wykonywane przez
wasali zamiast płacenia podatków] została faktycznie zniesiona”. Ale
postęp ten osiągnięto za pewną cenę. Tu, w Egipcie, Glauer zdobywał
pierwsze doświadczenia i stykał z problemami, jakie w rozwijającym się
kraju rodziła jego westemizacja i religijna czy nacjonalistyczna reakcja.
Pod koniec lipca 1900 roku Glauer wyruszył w półtoratysiącakilomet-
rową podróż z Aleksandrii do Konstantynopola przez Pireus i Izmir. Po
przybyciu do Złotego Rogu przesiadł się na lewantyński żaglowiec, który
zabrał go w górę Bosforu do wiejskiego domu Hussejna Paszy w Cubuklu
w pobliżu Beykoz. Glauer ciągle jeszcze miał zamiar powrócić do ojczyz­
ny, aby kontynuować studia, ale Turcja, jej obyczaje i jego łaskawy
gospodarz tak go oczarowały, że postanowił pozostać na dłużej. Nau­

* S e b o t t e n d o r f f , 77?, s. 22-25.
** Ti e de , op. cit., s. 279; S e b o t t e n d o r f f , 77?, s. 30-37.
R u d o lf von Sebotlendorff i Stowarzyszenie Tlutle
199

czywszy się tureckiego u imama z meczetu w Beykoz i zapoznawszy się


z lokalnymi zwyczajami podczas częstych wizyt w Stambule od paździer­
nika 1900 roku podjął pracę mierniczego w anatolijskich majątkach Hus-
sejna pod Bandirma i w Yenikióy w pobliżu Bursy. Na stokach góry
Olympus znajdował się rozległy teren, który Hussejn zasiedlał tureckimi
wygnańcami z dawnych osmańskich prowincji w Bułgarii. Glauer planował
budowę skromnych domostw, które miały zastąpić znajdujące się tam
prymitywne chaty. Zorganizował też małą cegielnię i tartak. Powstały
również plany zasadzenia drzew morwowych dla rozwijania hodowli
jedwabników oraz leszczyny z myślą o dostawach dla europejskich fabryk
czekolady. Zawarto kontrakt z firmą Nestlé i położono drogę ze wsi do
Bursy *.
Niezależnie od zdobywania dalszego doświadczenia technicznego i ad­
ministracyjnego Glauer podjął poważne studia nad okultyzmem. Objawił
zainteresowanie egzotyczną religią już wcześniej, w lipcu 1900 roku,
kiedy zetknął się z sektą Mewlewi — tańczących derwiszy — i zwiedził
piramidę Cheopsa w Gizie. Jego towarzysz Ibrahim mówił mu o ko­
smologicznym i numerologicznym znaczeniu piramid i wzbudził w Glau-
erze zaciekawienie tajemną gnozą starożytnych teokracji **. Hussejn Pa­
sza, jego bogaty i uczony gospodarz, praktykował pewną formę sufizmu
i mówił o tych sprawach z Glauerem. W Bursie Glauer poznał rodzinę
Termudich, którzy byli greckimi Żydami z Salonik. Stary Termudi wy­
cofał się już z interesów i poświęcił studiom kabały, zbierając teksty
alchemiczne i różokrzyżowe, podczas gdy jego najstarszy syn Abraham
kierował bankiem w Bursie, a młodszy brat prowadził filię przedsię­
biorstwa w Salonikach. Poza bankowością rodzina Termudich uprawiała
również handel oprzędem jedwabników i surowym jedwabiem. Termudi
byli wolnomularzami, czynnymi w loży, która mogła być afiliowana
do francuskiego rytu Memphis, rozpowszechnionego w Lewancie i na
Środkowym Wschodzie. Glauera wprowadził do loży stary Termudi i po
nim też odziedziczył on jego okultystyczną bibliotekę***. W jednej
z książek Glauer znalazł notatkę Hussejna Paszy na temat tajemnych
200 Okultystyczne korzenie nazizmu

ćwiczeń mistycznych tradycyjnych alchem ików islam skich, które jeszcze


praktykowała sekta derwiszów Baktaszi *. Po pow rocie do T urcji w 1908
roku Glauer podjął studia nad m istycyzm em m uzułm ańskim , który jego
zdaniem miał wspólne aryjskie źródło z runam i germ ańskim i.
Relacja z D er Talisman des R osenkreuzers nasuw a w niosek, że Glauer
pozostał w majątku Yenikiöy do 1908 roku, następnie przeniósł się do
Konstantynopola, ale oficjalne dokum enty m ów ią coś innego. W edług
nich od września 1902 roku do kw ietnia 1903 roku m ieszkał on w M ona­
chium, po czym przeniósł się do Probstzella, m ałej w ioski w Turyngii.
Deklarował wtedy, że jest m onterem z zawodu **. W edług innego św iadec­
twa po roku 1901 m ieszkał w N iem czech. 25 m arca 1905 roku w Dreźnie
poślubił Klarę Voss, córkę saskiego rolnika z B ischofsw erda. M ałżeństw o
to skończyło się niepow odzeniem — 5 m aja 1907 roku w B erlinie otrzy­
mali rozw ód***. W iele lat później pew na gazeta doniosła, że G lauer
stanął wówczas przed sądem w B erlinie oskarżony o fałszerstw o i inne
oszustwa****. G lauer m ógł pośrednio m ów ić o tym incydencie, kiedy
opisywał, jak rozw ażał pewien dylem at w katedrze we Fryburgu w ciągu
1908 r. — być może chodziło o ten konflikt z w ładzam i i decyzję wyjazdu
z Niemiec *****.
Pod koniec 1908 r. G lauer był w K onstantynopolu. W pow ieści Erwin
Haller (wydanej w latach 1918-1919) b ohater jed zie pociągiem z W roc­
ławia do Konstancy, skąd rum uńskim statkiem płynie do stolicy Turcji.
Relacja ta pozw ala przypuszczać, że H allera-G lauera przyciągnęły ekono­
miczne perspektywy, jakie stw orzyła rew olucja m łodoturków z lipca 1908
roku. Rewolucja doprow adziła do pow stania m onarchii konstytucyjnej
i rządów parlamentarnych. W K onstantynopolu G lauer odbył parę spotkań
ze Szwajcarami i Niemcam i zw iązanym i z handlem przyw ozow ym bądź
finansowanymi przez Niem cy projektam i budow y kolei bagdadzkiej, ale
nie mógł znaleźć żadnego zatrudnienia. W końcu trafiła m u się tym czasow a

* Tamże, s. 65-68.
** Haupt-Liste für den In- Reichs- Aus-Länder nr 513699, Stadtarchiv München.
*** Familienbogen Glauer, datowany 19 listopada 1918 r., Stadtarchiv München.
**** Das Porträt eines hakenkreuzlerischen Hochstaplers, „Münchener Post” z 14
marca 1923 r., s. 7. Gazeta datuje to wydarzenie na 1909 r., ale jest to błąd drukarski, gdyż
doszło do niego w 1908 r.
***** Rudolf von S e b o t t e n d o r f f , Geschichte der Astrologie, Leipzig 1923, t. I, s. 5.
R u d o lf von S e b o lte n d o r ff i Stow arzyszenie Tltule 201

praca nauczyciela w kolonii Żydów kijowskich, znajdującej się na stokach


Alem D ag, około trzydziestu kilometrów od Skutarii (Üsküdar). Na Wiel­
kanoc 1909 roku powrócił do Konstantynopola i był świadkiem reakcyjnej
kontrrewolucji sułtana Abdul Hamida II, którego usunięto ubiegłego lata.
Po kilku dniach krwawych walk młodoturcy przywrócili swą władzę
i skazali sułtana na wygnanie. Warto wspomnieć, że loża masońska, której
członkiem G lauer został w Bursie w 1901 roku, mogła stanowić lokalną
kadrę przedrewolucyjnego Tajnego Stowarzyszenia Unii i Postępu, zało­
żonego na wzór wolnomularstwa przez Turków z Salonik, aby dać początek
świadom ości liberalnej pod represyjnymi rządami sułtana *.
Jeżeli przyjąć, że Glauer istotnie interesował się westemizacją Turcji,
trudno jest zrozumieć jego obskurancką i reakcyjną postawę polityczną
podczas upadku starego ładu i rewolucji w Niemczech. Glauer miał, jak
się przypuszcza, dawać wykłady na tematy ezoteryczne w swym apar­
tam encie w Perze (Beyoglu), dzielnicy Konstantynopola, a w grudniu
1910 roku założyć tam mistyczną lożę. W tym okresie pisał pracę po­
św ięconą derwiszom Baktaszi, antynomiańskiemu (negującemu istnienie
praw m oralnych) zakonowi mistycznemu, szeroko rozpowszechnionemu
i mającemu duże wpływy w Turcji, a przez legendę związanemu z po­
wstaniem janczarów , średniowiecznym narzędziem panosmańskiej domi­
nacji na Bałkanach. Dopuszczano również możliwość istnienia związku
zakonu Baktaszi z europejską masonerią**. Poglądy polityczne Glauera
inspirowane były przede wszystkim przez antymaterializm panosmańskiego
m istycyzmu, alchemię i różokrzyżostwo, z czym łączyła się powojenna
nienawiść do bolszewizmu, w którym widział on szczyt materializmu
i który skłonił go do gorącego przyjęcia idei antydemokratycznych. Jego
postępowanie miało historyczną paralelę w poparciu, jakie Fryderyk Wil­
helm II (1786-1797) udzielił Gold- und Rosenkreuzer Orden (Zakonowi
Złotego i Różanego Krzyża), który przeciwstawiał się racjonalistycznym

* Rudolf von S e b o l t e n d o r f f , Erwin Haller. Ein deutscher Kaufmann in der Türkei,


„Münchener Beobachter” od 31 sierpnia 1918 do 10 maja 1919 r.
** Książka poświęcona derwiszom Baktaszi została opublikowana po wojnie: Die Praxis
der alien türkischen Freimaurerei, Leipzig 1924. W tym czasie Sebottendorff napisał jeszcze
dwie prace o mistycyzmie, Deutsche Mystik, napisaną po turecku i wydaną jakoby w Stambule
w 1915 r., cytuje T i e d e (op. cii., s. 279), Tauler und Boehme, napisaną po persku re­
klamowano w: S e b o t t e n d o r f f , TR, s. 2. Nie znaleziono śladu żadnej 7. tych prac.
202 Okultystyczne korzenie nazizmu

i postępowym siłom Oświecenia propagując m istyczny irracjonalizm


w Prusach w osiemdziesiątych latach XVIII wieku *.
Ten kompleks polityczno-religijnych postaw m oże również tłumaczyć
fantazje Glauera na temat jego arystokratycznego pochodzenia. Przyjęcie
przezeń nazwiska i tytułu von Sebottendorff von der Rose zasługuje na
szczegółowe zbadanie, podobnie jak genealogia tej rodziny, gdyż może
rzucić pewne światło na tę mętną kwestię. G lauer twierdził, że w 191]
roku został naturalizowany jako obywatel turecki, a następnie adoptowany
przez niemieckiego emigranta, barona Heinricha von Sebottendorffa, zgod­
nie z tureckim prawem. Ponieważ aktu tego nie uznano w Niemczech,
nowy Rudolf von Sebottendorff dał się adoptować Siegmundowi von
Sebottendorff von der Rose (1843-1915) w W iesbaden w 1914 roku,
a później dla pewności także wdowie po nim, M arii, w Baden-Baden **.
W innym miejscu Glauer twierdził, że został naturalizowany i adoptowany
przez pewnego Amerykanina o tym nazwisku w Konstantynopolu w 1908
roku ***. Adopcja byłaby ważna jedynie za jaw ną zgodą cesarza, a adopcję
Glauera przez von Sebottendorffów zaaprobowała tylko cała rodzina.
W nekrologu Siegmunda von Sebottendorffa Glauera-Rudolfa barona von
Sebottendorffa i jego drugą żonę, baronow ą A nnę, opisano jako kuzynów-
-żałobników ****.
Rodzina von Sebottendorff we wczesnym średniowieczu posiadała kilka
wsi położonych wzdłuż brzegu Bałtyku. Jeden z przodków służył jako
dyplomata cesarzowi Ottonowi II (zmarł w 983 roku), od którego otrzymał
godność cesarskiego rycerza i herb, w którym widniał korzeń cynamonu.
Pod koniec XII wieku ta bałtowska rodzina w yruszyła na południe, na
Śląsk, wówczas kraj o przeważającej ludności słow iańskiej, kolonizowany

* S e b o t t e n d o r f f , Die Praxis der alien türkischen Freimaurerei, Leipzig 1924,


s. 5, 19.
** Rudolf von S e b o t t e n d o r f f , Bevor Hitler kam, wydanie drugie, München 1934,
s. 169, 267. Dzieło to będzie dalej cytowane jako BHK. Tureckie ministerstwo spraw
wewnętrznych potwierdziło, że Sebottendorff został obywatelem tureckim w 1911 r. Zeki
Kuneralp (Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Ankarze) do Johna Jardine’a (British
Council, w Ankarze), list z 21 lutego 1969 r.
*** Familienbogen Glauer, op. cit.
**** Reichsfreiherr Siegmund von Sebottendorff von der Rose, k.u.k. Hofkämmerer und
Major a.D. t 21 Oktober 1915 in Wiesbaden, „Wiesbadener Zeitung” z 23 października
1915 r., s. 6.
R u d o lf von S e b o tte n d o rff i Stowarzyszenie Thule 203

przez niemieckich rycerzy i wieśniaków. Od XIII do XVI wieku rodzina


kwitła w przynajmniej czterech liniach i osiągnęła wybitne stanowiska
w służbie cesarstwa. W XVIII wieku istniały jeszcze dwie jej linie. Carl
Moritz von Sebottendorff (1698-1760), głowa linii von der Rose, przeniósł
się na południe do Austrii. Niemal wszyscy jego męscy potomkowie
służyli w armii Habsburgów, rezydując w Wiedniu, Linzu i Brnie; druga
linia, Lortzendorffów zajmowała różne stanowiska w armii pruskiej od
czasu, kiedy Śląsk przeszedł z rąk austriackich w pruskie za Fryderyka
Wielkiego w 1742 roku*.
Wydaje się, że Glauer swe roszczenia do adopcji opierał na obu liniach
tej rodziny. Jedyni jej członkowie noszący imię Heinrich lub żyjący
w Ameryce w odnośnym czasie wywodzili się z linii pruskiej. Niejaki
Heinrich von Sebottendorff (urodzony w 1825 roku) mieszkał w 1887
roku w Zgorzelcu, mieście położonym niedaleko Hoyerswerdy. Wspólne
tło śląskie mogło tłumaczyć obecność jakiegoś krewnego tego Heinricha,
przyjaźniącego się z Glauerem w Konstantynopolu. Kiedy jednak adopcję
tę uznano za nieważną, Glauer zwrócił się do sędziwego austriackiego
reprezentanta rodziny, Siegmunda von Sebottendorff von der Rose. Obie
linie posługiwały się herbem z korzeniem cynamonu, toteż Glauer przyjął
go także za swój własny. Pomijając śląskie powiązania rodziny i zaan­
gażowanie się linii austriackiej w działalność wolnomularstwa w XVIII
wieku, trudno jest pojąć, dlaczego Glauer miałby zawisać u klamki właśnie
tej rodziny, gdyby powiązania z nią były całkowicie fantastyczne. We
właściwym czasie wrogie plotki w kwestię tę wprowadziły dalszą konfuzję:
można być tylko pewnym, że Glauer chciał wykorzystać to nazwisko
i występować jako baron. Ponieważ zaś stał się znany pod tym nazwiskiem,
w niniejszej relacji będziemy odtąd nazywać go Rudolfem von Sebotten­
dorff.
Drugi pobyt Sebottendorffa w Turcji trwał cztery lata. Po okresie walk
w wojsku tureckim, w czasie których odniósł rany (było to podczas
drugiej wojny bałkańskiej między październikiem a grudniem 1912 roku),
powrócił do Niemiec, gdzie osiedlił się w Berlinie w początkach 1913

* „Gothaische genealogische Taschenbücher der freiherrlichen Hüuser'’, nr 7 z 1857 r., s.


700-703; tamże, nr 38 z 1888, s, 776; „Genealogisches Taschenbuch der adligen Hüuser”,
nr 12 z 1887 r., s. 440-442. Genealogie — zob. Dodatek B.
204 Okultystyczne korzenie nazizmu

roku *. Jego działalność i posunięcia w pierw szej połow ie w ielkiej wojny


są dość niejasne. Sam tw ierdził, że w 1913 roku przebyw ał w e W ro­
cławiu, gdzie finansował czołg Göbla. Poniew aż okazało się, że jest
to konstrukcja nieudana, w ięc całe przedsięw zięcie nie m ogło przynieść
mu zysków **. W edług kilku relacji, poza częstym i odw iedzinam i u Sie-
gm unda von Sebottendorffa w W iesbaden, m iał m ieć w tym czasie
jakieś związki z D reznem . K iedy w październiku 1915 roku Siegmund
umarł, R udolf Sebottendorff m ieszkał w K leinzschachw itz, na modnym
przedm ieściu, położonym nad brzegiem Łaby. T u za pięćdziesiąt złotych
marek zbudował dużą w illę na obszernej działce (dziś jest to Meus-
slitzerstrasse 41). Stał się tem atem nieżyczliw ych plotek i nagle wy­
jechał***. Później tw ierdził, że padł o fiarą oszczerczej kam panii, do­
tyczącej fortuny jeg o drugiej żony. 15 lipca 1915 roku Sebottendorff
poślubił w W iedniu rozw ódkę, B ertę A nnę Iffland. Jako córka nie ży­
jącego ju ż Friedricha W ilhelm a M iillera, bogatego kupca berlińskiego,
była posiadaczką znacznych funduszów pow ierniczych. Sebottendorff
tw ierdził, że M ax A lsberg, berliński praw nik odpow iedzialny za jej
m ajątek, stał się je g o w rogiem , kiedy po zaw arciu ślubu zwolniono
go z tego lukratyw nego stanow iska. A lsberg m iał nam ów ić Heindla,
starszego rangą oficera policji z D rezna, by zniesław ił Sebottendorffa
jako łowcę m ajątków ****. Sebottendorff m iał rów nież kłopoty z wła­
dzami berlińskim i z racji sw ego obyw atelstw a tureckiego, które unie­
m ożliw iało pow ołanie go do w ojska niem ieckiego *****.
Po kilku przenosinach do Frankfurtu i B erlina Sebottendorff i jeg o żona
w 1916 roku osiedlili się w Bad A ibling, eleganckim uzdrow isku baw ar­
skim. Sebottendorff skonsultow ał się z G eorgiem G aubatzem , sw ym m o­
nachijskim prawnikiem , aby oczyścić policyjne kartoteki z zastrzeżeń
wobec spornego obyw atelstw a tureckiego. G aubatz przypadkiem pokazał

* S e b o t t e n d o r f f , 77?, s. 80.
** Uwagi dotyczące czołgu Friedricha Göbela znajdujemy w „Technik-Geschichte”,
nr 23 z 1934 r„ s. 102.
*** Irmgard Uhlig (Kleinzschachwitz) do autora, list z 20 kwietnia 1980 r.
**** Familienbogen Glauer, op cit.; S e b o t t e n d o r f f , BHK, s. 168, 226. Sebottendorff
mściwie przedstawi! Alsberga i Heindla w karykaturze jako transwestytów, S e b o t t e n ­
d o r f f , s. 86.
Rudolf von Sebottendorff i Stowarzyszenie Thule 205

mU w gazecie ogłoszenie Germanenorden, wzywające jasnowłosych i nie­


bieskookich N iem ców i Niemki pochodzenia czysto aryjskiego, aby wstę­
powali do tego zakonu. Pod ogłoszeniem widniały trzy tajemnicze runy.
Zaintrygowany Sebottendorff wstąpił do zakonu, a we wrześniu 1916 roku
postanowił odwiedzić głowę tajemniczego Germanenorden w Berlinie*;
był nim Herm ann Pohl. Obaj panowie przeprowadzili rozmowę na temat
run, bo w łaśnie ezoteryczne znaczenie, jak się zdaje, wzbudziło zaintere­
sowanie Sebottendorffa zakonem. Pohl wyjaśnił mu, że zaczął badać runy
za pośrednictwem Guida von Lista i że był przekonany, iż krzyżowanie
rasowe, zwłaszcza z Żydami, było przyczyną zaniknięcia wiedzy, jaką
Ariowie mieli o magicznych mocach run. Wierzył on, że gnozę tę można
by odrodzić, jeśli tylko rasę wyzwoli się od obcych zanieczyszczeń.
Kiedy Sebottendorff zapytał o przyszłość zakonu, jego rozmówca
odparł, że stanie się to jasne, gdy dojdzie do spotkania, które zlikwiduje
zam ieszanie panujące w sprawach zakonu. Krótko przed Bożym Naro­
dzeniem Sebottendorff otrzymał wiadomość, że zakon został zreorgani­
zow any, a Pohl objął stanowisko kanclerza. Informacja ta potwierdza, że
S ebottendorff nawiązał kontakt z Pohlem krótko przed rozłamem**.
Podczas spotkania z Pohlem Sebottendorff poprosił o listę możliwych
kandydatów do zakonu w Bawarii. Po powrocie do Bad Aibling otrzymał
około stu adresów i powierzono mu zadanie ożywienia dogorywającej
baw arskiej prowincji. Przez cały rok 1917 Sebottendorff działał bardzo
aktyw nie w im ieniu Pohla. Rosła objętość jego korespondencji z ludźmi,
których adresy otrzymał. Zaczął też ich odwiedzać, a wizyty te prowa­
dziły do regularnych spotkań w grupach i do wykładów. Toczyła się
rów nież żyw a korespondencja z Pohlem, który tymczasem w domu
w pobliżu D w orca Poczdamskiego w Berlinie wynajął piętro z prze­
znaczeniem na lożę. Ceremonii uroczystego jej otwarcia, na którą za­
proszono Sebottendorffa, dokonano 21 grudnia 1917 roku. Propozycję
Sebottendorffa, aby wydawać miesięcznik zakonu, bracia przyjęli bardzo
ciepło: pierw szy num er „Runen” ukazał się w styczniu 1918 roku. Zgodził
się rów nież przejąć finansowy ciężar wydawania biuletynu „Allgemeine
O rdens-N achrichten”, przeznaczonego wyłącznie dla członków zakonu.

* Tamże, s. 90-95.
** Tamże, s. 95-98.
206 Okultystyczne korzenie nazizmu

Na tym samym spotkaniu formalnie wybrano go m istrzem prowincji


bawarskiej *.
W 1918 roku Sebottendorff spotykał się z pewnym studentem sztuki, rannym
weteranem Walterem Nauhausem, który został jego prawą ręką w kampanii
rekrutacyjnej. Nauhaus był pokrewnym mu duchem pod dwoma względami:
łączyła ich emigrancka przeszłość i zainteresowanie okultyzmem. Urodził się
29 września w Botsabelo w Transvaalu jako syn niemieckiego misjonarza **.
W czasie wojny burskiej w pobliskim Middelburgu, gdzie rodzina Nauhausa
mieszkała w okresie lipiec 1901-czerwiec 1902 roku, stacjonował angielski
garnizon. Pod koniec 1906 roku, po śmierci ojca, rodzina powróciła do Niemiec
i osiedliła się w Berlinie, gdzie Nauhaus zaczął studiować drzeworytnictwo.
W czasie wakacji odwiedzał krewnych mieszkających na Pomorzu i Śląsku,
albo wędrował przez Prusy i Turyngię z volkistowską grupą młodzieży, co
wskazywało na jego romantyczne przywiązanie do nowej ojczyzny. Z chwilą
wybuchu wojny Nauhaus wstąpił do jednego z pułków pomorskich, który wziął
udział w pierwszych działaniach na froncie zachodnim i 10 listopada 1914 roku
został ciężko ranny pod Chalons. Ze szpitala wyszedł dopiero jesienią 1915
roku, jako niezdolny do dalszej służby wojskowej. W Berlinie poświęcił się
studiom volkistowskim i w 1916 roku wstąpił do Germanenorden, zostając
strażnikiem rodowodów. Jego lektury obejmowały „studia” Guida von Lista
nad astrologią, prace poświęcone chiromancji i pisma Peryt Shou. W liście do
Lista przyznał się do zainteresowań kabałą oraz religijnymi wierzeniami
hinduskimi i egipskimi. Podobnie jak Sebottendorff, Nauhaus fascynował się
mistycznymi ideologiami starożytnych teokracji i tajemnymi kultami***.
W kwietniu 1917 roku Nauhaus wraz ze swym nauczycielem, profesorem
Wackerle, wyjechał do Monachium, gdzie wkrótce otworzył własną pracownię.
Sebottendorff i Nauhaus podzielili się zadaniami i Nauhaus miał koncen­
trować się na rekrutacji młodych ludzi. Zrazu postęp był powolny, ale
później uległ przyspieszeniu — wiosną 1918 roku Sebottendorff ośw iad­

* Tamże, s. 98 oraz BHK, s. 40. Ta nowa loża w Berlinie jest identyczna z lożą przy
Köthenerstrasse w pobliżu Potsdamerplatz, kierowaną przez G. W. Freesego, patrz wyżej
s. 190.
** Tę biograficzną relację zaczerpnęliśmy z Zum Gedächtnis an Walter Nauhaus,
„Deutscher Roland”, nr 13 z 1920 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/1229.
*** Walter Nauhaus do Towarzystwa Lista, list ze stycznia 1917 r., w: B a 1z 1 i, op. cii.,
s. 176.
R u d o lf von Sebottendorff i Stowarzyszenie Thule 207

czał, że bawarska prowincja liczy dwustu członków; jesienią tego roku było
ich tysiąc pięćset w całej Bawarii, w tym dwustu pięćdziesięciu w stolicy *.
Sebottendorff organizował zebrania w swym monachijskim apartamencie
przy Zweigstrasse do lipca 1918 r., później wynajął w modnym hotelu
„Vieijahreszeiten” pięć dużych klubowych pokoi mogących pomieścić
trzysta osób. Sebottendorff, Gaubatz i Hering podjęli przygotowania do
formalnej ceremonii otwarcia, która odbyła się 18 sierpnia 1918 roku
z udziałem Hermanna Pohla, G. W. Freesego i innych braci Germanenorden
(Walvater) z Berlina i Lipska. W tydzień później dokonano wielkiej
inwestytury nowicjuszy, po której Pohl wygłosił odczyt o „słonecznych
zamkach” w Bad Aibling, mających narodowe znaczenie ezoteryczne;
również Hering mówił o mitologii germańskiej **. Dziennik Heringa notuje
częste spotkania, do których dochodziło po tej dacie: loża obradowała
przynajmniej raz na tydzień, zbierając się dla dokonania inwestytur czy
wysłuchania wykładów, a jesienią także dla odbywania wycieczek. Cere­
moniom towarzyszyła gra na pianinie lub fisharmonii i występy chóru
żeńskiego. Ponieważ te przejawy rytualnej aktywności Germanenorden
były uzupełnianie otwartymi prawicowymi spotkaniami, przeto — aby
oszczędzić niepożądanego zainteresowania elementów socjalistycznych
i prorepublikańskich — przyjęto określenie Thule Gesellschaft jako zasłonę
dymną dla zakonu. Pokoje ozdobiono emblematem Thule przedstawiają­
cym długi sztylet nałożony na błyszczące słoneczne koło swastyki.
W sobotni wieczór 9 listopada 1918 roku w pokojach Thule odbywała
się „próba muzyczna”. W ciągu minionych czterdziestu ośmiu godzin
w Bawarii dokonała się bezkrwawa rewolucja. Rodzina Wittelsbachów
ratowała się pospieszną i sromotną ucieczką, gabinet wojenny podał się
do dymisji, a władzę przejęły rady robotników i żołnierzy. Rewolucja
bawarska wyprzedziła berlińską o dwa dni; na jej czele stanął członek
cyganerii dziennikarskiej Kurt Eisner, Żyd. Znany był jako pacyfista
i przywódca Niezależnej („mniejszościowej”) Socjaldemokratycznej Partii
Monachium. Odegrał ważną rolę w antywojennych strajkach w styczniu
1918 roku, za co więziono go aż do października. W obliczu wewnętrznego

* S e b o t t e n d o r f f , 7R, s. 99 oraz B H K , s. 53.


** S e b o t t e n d o r f f , 77?, s. 99; Johannes Heri ng, Beitrage zttr Geschichte der
Thule-Gesellschafi, maszynopis datowany 21 czerwca 1939, Bundesarchiv Koblenz,
NS26/865.
208 Okultystyczne korzenie nazizmu

załamania się pokonanego kraju ogłosił republikę socjalistyczną, obejmując


stanowisko premiera i ministra spraw zagranicznych w rządzie, składają­
cym się z socjalistów „większościowych” i „mniejszościowych”. Członków
Thule Gesellschaft, podobnie jak innych ludzi politycznej prawicy w Mo­
nachium, te nieoczekiwane i traumatyczne wydarzenia całkowicie za­
skoczyły. Niemcy były pokonane, cesarz i panujący książęta abdykowali,
a żydowscy socjaliści ogłaszali wszędzie republiki! Volkistowska ojczyzna,
za którą walczyli tak długo i tak wytrwale, zniknęła z dnia na dzień.
I właśnie w reakcji na tę katastrofę Sebottendorff wygłosił tego wieczora
namiętną orację do członków Thule. Domniemany jej tekst zdradza uderzającą
mieszankę sentymentów monarchicznych, antysemickich i ariozoficznych:

Przeżyliśmy wczoraj upadek wszystkiego, co było nam blis­


kie, drogie i cenne. Na miejscu naszych książąt niemieckiej
krwi rządzi nasz śmiertelny wróg: Żyd. Nie wiemy jeszcze, co
wyłoni się z tego chaosu. Ale możemy to przeczuć. Nadejdzie
czas walki, najdotkliwszej nędzy, czas niebezpieczeństwa. (...)
Dopóki dzierżę ten żelazny młot (aluzja do emblematu, przy­
sługującego mu jako mistrzowi), jestem zdecydowany włączyć
Thule do tej walki. Nasz zakon to Zakon Germanów, a wier­
ność jest również germańska. Naszym bogiem jest Walvater,
jego runą jest runa Ar. A trójca: Wotan, Wili, W e jest jedno­
ścią. Arrune oznacza Aiyjczyków, praogień, słońce, orła. Orzeł
zaś jest symbolem Aryjczyków. Aby przedstawić zdolność
orła do samospalenia, dajemy mu barwę czerwoną. Od dzisiaj
naszym symbolem jest czerwony orzeł i m a on przypominać
nam, że musimy umrzeć, aby żyć” *.

Aluzje Sebottendorffa do runy Ar ( J ) i m istycznego zmartwychwstania


orła, które powinny stać się wojowniczym sym bolem Aryjczyków, są
wymownym świadectwem wpływu Lista. W 1908 roku List stwierdził, że
runa Ar oznacza słońce, pierwotny ogień, Aryjczyków i orła; równocześnie
zrobił aluzję do śmierci i zmartwychwstania orła jako specyficznie ger­
mańskiego symbolu odrodzenia**. Opisywał on również trójcę Wotan,

* S e b o t t e n d o r f f , BHK, s. 57-60.
Rudolf von Sebottendorff i Stowarzyszenie nule 209

Wili i W e W swej germańsko-teozoficznej kosmogonii z 1910 roku*;


także nazwę „Thule” można wywieść z inspiracji ariozoficznej, a mia­
nowicie z nazwy, jaką około 300 r. p.n.e. Pyteasz nadał krainie położonej
najbardziej na północ. Sebottendorff utożsamiał swą „Ultima Thule”
z Islandią jako domniemaną placówką germańskich uchodźców z dzieł
Lista, kraj ten bowiem zajmował eminentną pozycję w doktrynie ar-
manistycznej **. Wzywając członków Thule do walki, „dopóki swastyka
nie wzniesie się zwycięsko z lodowatych ciemności”, Sebottendorff za­
mknął swą mowę rasistowsko-teozoficznym poematem pióra Philippa
Stauffa. Gdyby brać pod uwagę tylko tę górnolotną fanfaronadę i ario-
zoficzny bełkot, można by zlekceważyć zarówno Sebottendorffa, jak
i Thule Gesellschaft. Jednakże Sebottendorff okazał się znaczącym or­
ganizatorem nacjonalistycznej reakcji wobec rządu Eisnera i republiki
komunistycznej, która powstała po nim w Monachium. Ariozofia znalazła
przywódcę w kontrrewolucji działającym w kołach dziennikarskich, woj­
skowych i politycznych.
W 1933 roku w kilka miesięcy po objęciu władzy przez narodowych
socjalistów, Sebottendorff opublikował książkę o sensacyjnym tytule:
Bevor Hitler kam. Urkundliches aus der Frühzeit der nationalsozialistis­
chen Bewegung (Zanim przyszedł Hitler. Wczesne lata ruchu narodowosoc-
jalistycznego). Przynosiła ona szczegóły o poczynaniach autora w Bawarii
podczas wojny i rewolucji, które miały poprzeć jego wstępną tezę:

Członkowie Thule byli tymi ludźmi, do których Hitler zwró­


cił się najpierw i którzy jako pierwsi sprzymierzyli się z nim.
Armia nadchodzącego Fiihrera składała się — poza samym
Thule Gesellschaft — z Deutscher Arbeiterverein, założonego
w Thule przez brata Karla Harrera w Monachium, oraz
Deutsch-Sozialistische Partei, na czele której stał Hans Georg
Grassinger, a którego organem był „Münchener Beobachter”,
później „Völkischer Beobachter”. Z tych trzech źródeł Hitler
stworzył Nationalsozialistische Arbeiterpartei ***.

* GLB 5, 1910, tablica I.


*ł Aus der Geschichte der Thule Gesellschaft, „Thule-Bote", nr 1 z 1933 r.. s. 1-2.
*** S e b o t t e n d o r f f , BHK, s. 3.

14 — Okultystyczne,..
2J0 Okultystyczne korzenie nazizmu

Reginald Phelps szczegółowo skonfrontował te tw ierdzenia Sebotten-


dorffa ze źródłami archiwalnymi i niezależnymi relacjam i i doszedł do
wniosku, że nie były pozbawione podstaw *.
Sebottendorff miał całkowitą słuszność, gdy twierdził, że zapewnił
partii narodowosocjalistycznej pierwsze organy prasowe. „M ünchener
Beobachter” był pomniejszym tygodnikiem, który od 1868 ukazywał się
na wschodnich przedmieściach Monachium. Przynosił on najczęściej lokal­
ne wiadomości z życia klasy średniej, miał nastawienie nieco antyklerykal-
ne i antysemickie; od 1900 roku był własnością Franza Ehera. Po śmierci
Ehera w czerwcu 1918 roku tygodnik przestał w ychodzić, aż za pięć
tysięcy marek nabył go Sebottendorff. Zm ienił wtedy jeg o tytuł na „M ün­
chener Beobachter und Sportblatt” i zamieszczał w nim artykuły na temat
sportu, aby pozyskać młodych czytelników dla swych ostrych antysem ic­
kich artykułów w stępnych**. Od lipca 1918 do maja 1919 roku siedziba
redakcji znajdowała się w lokalu Thule. Po rewolucji kom unistycznej
w Monachium Sebottendorff przeniósł j ą do lokalu zajm ow anego przez
miejscową gałąź D eutsch-Sozialistische Partei (DSP), inną antysem icką
grupę nacjonalistyczną, założoną w 1918 roku przez H. G. Grassingera.
Odtąd Grassinger kierow ał tygodnikiem , który stał się oficjalnym organem
jego partii w Monachium.
Finansowa historia tygodnika po opuszczeniu M onachium przez Sebot-
tendorffa w lipcu 1919 roku ukazuje proces stopniow ego przejm ow ania
go przez Partię Narodowosocjalistyczną. W ydaw cy D SP poróżnili się
latem między sobą i Sebottendorff w ezw ał sw oją siostrę, Dorę Kunze,
i nominalną właścicielkę pism a, sw oją kochankę Käthe Bierbaum er, na
konferencję w Konstancji, aby w yjaśnić sytuację i zw olnić nieodpow iedni
personel. Pismu nadano w ów czas charakter spółki z ograniczoną odpo­
wiedzialnością. Kapitał nowej spółki, Franz E her V erlag N achf., wynosił
sto dwadzieścia tysięcy m arek i znajdow ał się w posiadaniu dwóch ak-
cjonariuszek: Bierbaum er posiadała akcje na sto dziesięć tysięcy marek,
Kunze — dziesięć tysięcy m arek. Jednakże ju ż 20 m arca 1920 roku akcje
były podzielone następująco (w markach):

* Reginald H. P h e l p s , „Before Hitler came"! Thule society and Germanen Orden.


.Journal of Modem History”, nr 25 7. 1963 r., s. 245-261.
** S e b o t t e n d o r f f , BHK. s. 43.
R u d o lf von S e b o n e n d o r ff i Stowarzyszenie Thule 211

Gottfried Feder 10 000


Franz Xaver Eder 10 000
Franz von Freilitzsch 20 000
W ilhelm Gutberiet 10 000
T heodor Heuss 10 000
Karl Alfred Braun 3500
Dora Kunze 10 000
Käthe Bierbaumer 46 500
Gottfried Feder należał do najwcześniejszych zwolenników Hitlera,
a Freilitzsch i Heuss byli członkami Thule. W początkach 1920 roku
Sebottendorff, reprezentujący obie kobiety, utracił kontrolny pakiet akcji,
zaś 17 grudnia tegoż roku wszystkie akcje znalazły się w rękach Antona
Drexlera, wyznaczonego przez Partię Narodowosocjalistyczną, a w lis­
topadzie 1921 roku przeszły na nazwisko Adolfa Hitlera*.
Sebottendorff wniósł też wkład w działania wojskowe nacjonalistów.
W ciągu listopada 1918 roku Thule gromadziło broń na cele zbrojnej
kontrrewolucji przeciwko rządowi Eisnera. Opracowano dwa plany inter­
wencji. W początkach grudnia Sebottendorff zamierzał porwać Eisnera na
wiecu w Bad Aibling, ale zamiar ten się nie powiódł. Próba poszerzenia
aktywności kontrrewolucyjnej przez utworzenie straży obywatelskiej (Bur-
gerwehr), zorganizowanej przez Rudolfa Buttmanna i Heinza Kurza z Thu­
le, również się nie powiodła, gdyż lewica powzięła pewne podejrzenia **.
W iększy skutek przyniosło założenie przez Sebottendorffa w okresie
rządów Republiki Komunistycznej w Monachium Kampfbund Thule; udało
się spenetrować organizacje komunistyczne, gabinet w Bambergu upoważ­
nił Sebottendorffa do rekrutowania Bawarczyków do Freikorpsu mającego
zaatakować gotową do obrony stolicę. Uprawiano ożywiony handel sfałszo­
wanymi przepustkami kolejowymi, które pozwalały członkom i sympaty­
kom Thule opuszczać Monachium i udawać się na miejsce zbiórki do
Treuchtlingen. Między 30 kwietnia a 3 maja 1919 roku ludzie ci wzmocnili
siły Bund Oberland w szturmie miasta zajmowanego przez komunistów.
21 lutego hrabia Arco auf Valley, młody Żyd, rozgoryczony wyklucze­
niem z Thule, chcąc dowieść swego nacjonalistycznego zaangażowania,

* Tamte. s. W .
** lam ie, s. 63-70.
212 Okultystyczne korzenie nazizmu

zamordował Eisnera. Zapanował całkowity chaos. Ustanow iono słaby


rząd koalicyjny, kierowany przez „większościowych” socjaldem okratów
pod przewodnictwem Johannesa Hoffmanna, ale w początkach kwietnia
gabinet ten musiał uciec do Bamberga. 6 kwietnia grupa anarchistycznych
intelektualistów ogłosiła Bawarską Republikę Rad, zainspirow ana przy­
kładem Béli Kuna na Węgrzech, który wzbudził falę czerwonej inicjatywy
płynącą w górę Dunaju do pokonanych Austrii i Niemiec. Kiedy ta don-
kiszotowska administracja upadła po tygodniu, 13 kw ietnia w ładzę objęła
poważniejsza szajka komunistyczna. Jej przywódcam i byli rosyjscy emi­
granci Leviné-Nissen, Axelrod i Levien, którzy poznali zapach krwi już
w rosyjskiej rewolucji 1905 roku. Rządy terroru m iarkowała jedynie
nieudolność: jeden radykalny dekret następował za drugim, pijani żołnierze
„Armii Czerwonej” biegali po ulicach plądrując i rabując; szkoły, banki
i redakcje pism pozamykano.
Po nieudanej próbie stworzenia armii kontrrewolucyjnej w Bambergu
Hoffmann był zmuszony 15 kwietnia poprosić o pom oc inne Freikorpsy,
które poprzednio dostały zakaz działalności w Bawarii z uwagi na anty-
republikańskie sympatie. Podczas gdy pierścień białych oddziałów zacieś­
niał się wokół Monachium, komuniści napadali na nacjonalistyczne fortece
w samym mieście. 26 kwietnia wdarli się do lokalu Thule i aresztowali
sekretarkę stowarzyszenia, hrabinę Heilę von W estarp, jeszcze tego samego
dnia uwięzili dalszych sześciu jego członków. K om endant czerwonych,
Egelhofer, oświadczył następnego dnia, że pochw ycono „bandę przestęp­
ców (...) z tak zwanych wyższych klas (...) arcyreakcjonistów , agentów
i szpicli pracujących dla białych”. Z akładników zabrano do piw nic Gim ­
nazjum im. Luitpolda, które od połow y kw ietnia służyło jako siedziba
„Armii Czerwonej” . Siedmiu członków T hule i trzech innych ludzi roz­
strzelano 30 kwietnia w odwecie za rzekom e zabicie czerw onych jeńców
przez białych w Stambergu. Czworo z siedm iu członków Thule było
utytułowanymi arystokratami, był m iędzy nimi książę G ustav von Thum
und Taxis, spokrewniony z kilkoma europejskim i rodzinam i królew skim i.
Monachium i cały świat spoglądał na to przerażony *.

* Rozstrzelani członkowie Thule to: Walter Nauhaus, baron Teuchert, Walter Deicke,
Friedrich Wilhelm von Seydlitz, hrabina Heila von Westarp, książę Gustav von Thurn und
Taxis i Anton Daumelang. Shooting of Hostages (...) Munich Savagery — tak brzmiał tytuł
w „The Times” z 5 maja 1919 r., s. 1.
R u d o lf von S e b o tte n d o rff i Stowarzyszenie Thule 213

Rozstrzelanie zakładników rozwścieczyło spokojnych dotąd obywateli


Monachium. Rozpowszechniano plotki o przerażających okrucieństwach.
Oddziały białych przyspieszyły swą ofensywę i zaczęły wkraczać do
miasta 1 maja, czemu towarzyszyło zorganizowane przez Thule powstanie
jego mieszkańców. Walki były ciężkie i zażarte. W rewanżu za pomor­
dowanie zakładników rozstrzelano setki ludzi, w tym wielu, którzy nawet
w najmniejszym stopniu nie popierali republiki komunistycznej. Kiedy
burza minęła, rząd Hoffmanna powrócił do władzy. Parlament wyłonił
rząd, do którego weszli „większościowi” socjaliści i partie znajdujące się
na prawo od nich, ale było oczywiste, że faktyczna władza wyślizgnęła
się z rąk socjaldemokratów, ponieważ oparli się na elementach antyrepub-
likańskich. Między styczniem a majem 1919 roku stare siły społeczne
i polityczne odrodziły się w całych Niemczech, ale sukcesy kontrrewolucji
nigdzie nie były tak wielkie, jak w Bawarii. Thule Gesellschaft i Germa­
nenorden odegrały — zarówno dzięki rozwijaniu propagandy i działalności
kontrrewolucyjnej, jak również ze względu na męczeństwo ich członków
— wielką rolę w stworzeniu w Monachium atmosfery, w której mogły
kwitnąć takie ekstremistyczne ruchy, jak narodowi socjaliści.
Niezależnie od pracy dziennikarskiej i przedsięwzięć militarnych Se­
bottendorff stworzył centrum politycznej dyskusji, gromadzące wiele re­
akcyjnych grup nacjonalistycznych. Po wybuchu rewolucji wiele grup
volkistowskich utraciło swe siedziby, gdyż ich właściciele uznali, że
nie warto przeciwstawiać się rządowi republikańskiemu. Sebottendorff
twierdził, iż pomieszczenia zajmowane przez Thule w hotelu „Vierja­
hreszeiten” stały się przystanią dla takich grup; ich gościnność objęła
nawet N arodową Partię Liberalną Hansa Dahna, Pangermanów oraz Deu­
tscher Schulverein Wilhelma Rohmedera, do gości Thule należeli Got­
tfried Feder, Alfred Rosenberg, Dietrich Eckart i Rudolf Hess, którzy
mieli zyskać rozgłos w Partii Narodowosocjalistycznej *. Bliższe zbadanie
listy członków ukazuje, że zwolennicy Thule wywodzili się głównie
spośród praw ników , sędziów, profesorów uniwersytetu, arystokratów,
członków otoczenia królewskiej rodziny Wittelsbachów, przemysłowców,

* S e b o t t e n d o r f f , RHK, s. 62, 237, 240, 248, 264. Eckart, najważniejszy mentor


Hitlera w Monachium, mial odczyt w Thule 30 maja 1919. Johannes He r i ng, Beiträge zur
Geschichte der Thule-Gesellschaft, maszynopis datowany 21 czerwca 1939 r., Bundesarchiv
Koblenz, NS26/865.
214 Okultystyczne korzenie nazizmu

lekarzy, uczonych i bogatych biznesmenów, jak choćby właściciel elegan­


ckiego hotelu „Vierjahreszeiten” *.
Pangermańską i antysemicką ideologię Thule Gesellschaft uzupełniała
skłonność, jaką Sebottendorff okazywał ariozofii w swych publicznych
pochwałach Fritscha, Lista, Lanza von Liebenfelsa i Stauffa. O tej intelek­
tualnej tendencji świadczyły kręgi studyjne Thule tworzone przez Heringa
dla badania prawa germańskiego, kultury nordyckiej przez Nauhausa oraz
heraldyki i genealogii przez Antona Daum enlanga; wszystko to były
dziedziny gnostyckiego rasizmu. Jesienią 1918 roku Sebottendorff podjął
próbę przyciągnięcia do ideologii nacjonalistycznej także klasy robotniczej;
Karlowi Harrerowi (1890-1926), sprawozdawcy sportowem u z pewnej
wieczornej gazety monachijskiej, powierzył utworzenie kręgu robotnicze­
go **. W swoich wspomnieniach Sebottendorff nazywa ten krąg Deutscher
Arbeiterverein, ale jest on wyraźnie identyczny z Politische Arbeiter
Zirkel, założonym w październiku 1918 roku. Do jeg o członków należeli
Harrer jako przewodniczący, Anton Drexler, jeg o najbardziej aktywny
członek, oraz Michael Lotter jako sekretarz. Ta grupka, licząca od trzech
do siedmiu członków, w ciągu zimy zbierała się regularnie raz w tygodniu.
Harrer miewał wykłady na takie tematy, jak przyczyny klęski wojennej,
żydowscy wrogowie i uczucia antyangielskie ***. W grudniu Drexler
skłonił członków kręgu do stworzenia partii politycznej i 5 stycznia 1919
roku w gospodzie „Fürstenfelder H o f’ form alnie założono Deutsche Ar­
beiterpartei (Niemiecką Partię Robotników — DA P); jej zwolennicy wy­
wodzili się głównie spośród kolegów Drexlera z zakładów kolejowych.
Przygotowany przez Drexlera statut partii przyjęło dwudziestu czterech
ludzi i wybrało go jej przewodniczącym ****.
Dokładna relacja nowej partii z robotniczym kręgiem inspirowanym
przez Thule pozostaje niejasna. Franz Dannehl, członek Thule i m ówca
DAP, twierdzi, że omawiał założenie partii w hotelu „Vierjahreszeiten”

* Lista członków: S e b o t t e n d o r f f , BHK, s. 225-274.


** Tamże, s. 74. Szczegóły dotyczące Karla Harrera przytoczone są na s. 247.
*** Protokoły z zebrań Politische Arbeiter-Zirkel, Bundesarchiv Koblenz, NS26/76.
**** Anton Dr e x l e r , Lebenslauf, maszynopis datowany 12 marca 1935 r., dostarczony
przez dr. Reginalda Phelpsa za pozwoleniem córki Drexlera, pani Anni Widmaier. Michael
Lo t t e r , Der Beginn meines politischen Denkens, maszynopis odczytu wygłoszonego 19
października 1935 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/78.
R u d o lf von Sebottendorff i Stowarzyszenie Thule 215

i H a rre re m , a le b ro s z u r a D re x lera M ein p o litisch e s Erw achen (1919) nie


w sp o m in a a n i o D a n n e h lu , ani o H arrerze, ani też o założeniu partii.
Ja k k o lw ie k p ro to k o ły k rę g u nie m ów ią nic o dyskusjach na temat rasis­
to w sk ie g o ś w ia to p o g lą d u poza rudym entarną form ą antysem ityzmu, jest
p ra w d o p o d o b n e , że volkistow skie idee H arrera przeniknęły do kręgu
i w p ły n ę ły n a D re x le ra i D A P, która w rok później, pod koniec lutego
1920 ro k u , p rz e k sz ta łc iła się w N arodow osocjalistyczną Niem iecką Partię
R o b o tn ik ó w (N S D A P ). Jednakże linia D A P charakteryzow ała się przede
w szystkim sk ra jn y m politycznym i społecznym nacjonalizm em i nie na­
śla d o w a ła aryjsko-rasistow sko-okultystycznego m odelu Germanenorden.
A d o lf H itler po raz pierw szy zetknął się z D A P na zebraniu 12 września
1919 roku. W ysłany przez arm ię jak o szpieg z zadaniem kontrolowania
jej, w krótce do niej przystąpił i począwszy od listopada przem aw iał do
dużych g ra p słuchaczy w piwiarniach. Interesowało go stworzenie masowej
partii politycznej, w ięc konspiracyjny charakter małej DPA wzbudzał jego
niecierpliw ość. W grudniu naszkicował regulamin dla komitetu, oddając
mu pełnię w ładzy i zapobiegając stworzeniu jakiegokolw iek „paralelnego
zarządu” przez „krąg czy lożę”. Były to regulacje wymierzone przeciwko
H arrerow i, który zrezygnow ał ze stanowiska w lutym 1920 roku *. Pogar­
dliw y atak H itlera na „volkistowskich wędrownych szkolarzy”, jaki znaj­
dujem y w M ein K a m p f przypuszczalnie stanowi echo jego sporu z Har­
rerem i konspiracyjnym „lożowym ” podejściem, właściwym takim grupom
jak T hule G esellschaft i Germanenorden, podobnie jeg o oświadczenie, że
otw arta aktyw ność masowej partii politycznej jest istotna dla odniesienia
sukcesu.
C hociaż D A P i Thule Gesellschaft rozeszły się w swych poglądach na
ideologię i działanie, to jednak istniała bezpośrednia symboliczna sukcesja
m iędzy obu grupam i: stanowił o niej symbol swastyki. Friedrich Krohn,
członek Thule i Germanenorden od 1913 roku, zyskał w DAP reputację
eksperta, poniew aż był właścicielem kolekcji około dwóch i pół tysiąca
książek o tem atyce volkistowskiej, które oddał do dyspozycji członków
partii. W maju 1919 roku Krohn napisał memorandum, zatytułowane 1st
das Hakenkreuz ais Symbol nazionalsozialistischer Partei geeignet? (C zy

* Reginald H. P h e l p s , Hitler and the Deutsche Arbeiterpartei, „American Historical


Review", nr 68 z 1963 r., s. 974-986.
216 Okultystyczne korzenie nazizmu

swastyka jest stosownym symbolem Partii Narodowosocjalistycznej?)


w którym zaproponował jako symbol partii lewoskrętną swastykę, tj. taką
której ramiona skierowane były zgodnie z ruchem wskazówek zegara-
takim symbolem posługiwali się teozofowie i Germanenorden. Preferował
zwrócenie znaku w tym kierunku, gdyż według interpretacji buddyjskiej
jest to talizman szczęścia i zdrowia, podczas gdy swastyka lewoskrętną
(tj. taka, której ramiona skierowane były przeciwnie do ruchu wskazówek
zegara) oznaczała upadek i śmierć. (Jednak większość swastyk Lista
i emblemat Thule Gesellschaft były prawoskrętne; widocznie w tradycji
volkistowskiej nie było żadnego standardowego ustalenia kierunku zwrotu
ramion swastyki) Hitler wolał prawoskrętną swastykę o prostych ramionach
i w dyskusjach toczących się w komitecie DAP wymógł na Krohnie
wprowadzenie swojego projektu. Krohn był odpowiedzialny za pojawienie
się czarnej swastyki w białym kole na czerwonym tle. Na założeniowym
spotkaniu lokalnej grupy NSDAP w Stambergu 20 maja 1920 roku swas­
tyka, pierwotnie zaproponowana przez Krohna i zmodyfikowana przez
Hitlera, pojawiła się po raz pierwszy jako znak na sztandarze nowego
ruchu *. Genezę symbolu nazistowskiego można ustalić cofając się poprzez
dzieje emblematów Germanenorden do samego Guida von Lista.
Późniejsza kariera Sebottendorffa mogłaby być wzorem kariery „vol-
kistowskiego wędrownego szkolarza”. Wobec pełnej gniewu reakcji człon­
ków Thule, którzy uznali go za zdecydowanie odpowiedzialnego za utratę
listy członków stowarzyszenia i dostanie się jej w ręce morderców zakład­
ników, po 22 czerwca 1919 roku Sebottendorff przestał brać udział w spot­
kaniach. Jego polityczna przygoda się skończyła i musiał znaleźć sobie
nową dziedzinę aktywności. Od 1913 roku był zapalonym badaczem
astrologii i w październiku 1920 roku został następcą Ernsta Tiedego jako
redaktor periodyku „Astrologische Rundschau” — przypomnijmy, że pro­
fetyczne pisma Tiedego były natchnieniem Lanza von Liebenfelsa w chwili
wybuchu wojny — w 1917 roku zaś opublikował wybitnie okultystyczno-
-rasistowski tekst Ur-Arische Gotteserkenntnis (Praaryjskie poznanie Boga),
w którym opisywał misteria i solame religie starożytnych teokracji aryjs­

* Georg F r a nz - Wi l l i ng , Ursprung der Hitlerbewegung, wydanie drugie, Preussisch


Oldendorf 1974, s. 115, 123-126. Franz-Willing oparł swą relację na wywiadach i korespon­
dencji z Friedrichem Krohnem, Josefem Feussem, Karoliną Gahr, Erną HanfstUngel i innymi.
R u d o lf von Sebottendorff i Stowarzyszenie Thule 217

kich; korespondował także z Guido von Listem na temat teozofii i „ar-


manistycznej” mądrości w Starym Testamencie *. Sebottendorff poszedł
w ślady Tiedego. W latach 1921-1923 opublikował nie mniej niż siedem
podręczników astrologii, które cieszyły się wielkim uznaniem wśród współ­
czesnych astrologów niemieckich z racji ich empirycznej precyzji i jasno­
ści. Aż do 1923 roku wydawał również własny periodyk w Bad Sachsa
w Górach Harcu — zawsze preferował małe modne miasta uzdrowiskowe,
w których m ógł udawać barona.
Na wiosnę 1923 roku Sebottendorff wyjechał z Niemiec, udając się do
szwajcarskich kurortów leżących nad jeziorami. W Lugano zakończył
swój okultystyczny traktat o derwiszach Baktaszi i ich związkach z al­
chemikami i różokrzyżowcami. W Szwajcarii przebywał przez cały 1924
rok, po czym pojechał do Turcji. W latach 1926-1928 pełnił funkcję
honorowego konsula Meksyku w Stambule, zaś w latach 1929-1931
podróżował po Stanach Zjednoczonych i Ameryce Środkowej. W tym
czasie uzyskał odznaczenie szlacheckie Imperialnego Zakonu Konstantyna,
ligi rojalistycznej i rycerskiej, której antybolszewicka ideologia i nobliwa
pompatyczność musiały być bliskie jego sercu**. W 1933 r. powrócił do
M onachium, pragnąc odrodzić Thule Gesellschaft w Trzeciej Rzeszy, ale
wkrótce popadł w niełaskę władz nazistowskich z racji swych pretensji do
roli prekursora wczesnego narodowego socjalizmu. W początkach 1934
roku został na krótko aresztowany ***. Później znowu wyruszył do Turcji
przez Szwajcarię, a w czasie wojny znalazł zatrudnienie u Herberta Rit-
tlingera w wywiadzie niemieckim w Stambule. Jego dawny zwierzchnik
pam ięta go jako skąpego i miłego dżentelmena, który dostarczał mu
informacji godnych pożałowania, gdyż całkowicie bezużytecznych. Gdy
we wrześniu 1944 roku Niemcy opuścili Stambuł, Sebottendorffowi pozo­
stawiono fundusze, które pozwoliły mu na rok skromnego życia. Po
wojnie Rittlinger otrzymał pewną wiadomość, że stary baron rzucił się do
Bosforu 9 maja 1945 roku. Jako ostatni człowiek, który się z nim stykał,

* Ernst Ticdc do Guida von Lista, list z 25 lutego 1917 r., w: Balzli, op. cii., s,
214-216.
** Baron von den Launitz, ksiqftr Gothy do obersturmbannfiihrera SS Theodora Chris-
tenscna, list z 13 października 1936 r.. Bundesarchiv Koblenz, EAP !73-b-20-16/l9a.
*** Ostrzeżenia SA pr/cd kontaktami z Rudolfem von Sebottendorffem z 29 stycznia
i 2 marca 1934 r.. Berlińskie Centrum Dokumentacji Zehlendorf.
21g Okultystyczne korzenie nazizm u_ ------------------------------- _

• ł c , a r v i samotny baron gonił ju ż resztkami


Rittlingermatu ostatnie słow o. „Stary t sz m a ty * &
sił; odcięty od ojczyzny, pozbawiony pien ę >' .£ń odpisanja
skończy swe dni choćby w najskromniejszych ^ * jeszcze
zawieszenia broni, oznaczający totalną klQS^ ; ^ ik który wniósł
większą depresję” *. Tak zakończył swe życie awantu ,
ariozofię do partii nazistowskiej.

* Herbert Rittlinger do E.lica Ho**’a, list z 20 czerwca J968 r.


ROZDZIAŁ 12

Święte runy i Towarzystwo Eddy

W 1918 roku stary wilhelmiński świat w Niemczech historia nieodwołal­


nie odesłała do lamusa. Niemcy ostatecznie przegrały wojnę po czterech
latach próżnej ofiary z życia, z ukochanych, z młodzieńczych nadziei
i ambicji, jak też z ekonomicznych zasobów. Wstrząsowi militarnej klęski
towarzyszyła jej nagłość, zwłaszcza po niedawnych sukcesach na froncie
zachodnim i upadku Rosji. Nagłe zawieszenie broni zrodziło legendę
0 „ciosie w plecy”, według której do zdrady walczącej armii doprowadził
spisek socjalistów i Żydów. Surowe warunki postawione przez konferencję
pokojową w Wersalu nałożyły dalsze ciężary na znużony i pogrążony
w zamęcie kraj: trzeba było zrezygnować z dawnych terytoriów Rzeszy,
spłacać reparacje pieniężne, zrezygnować z przemysłu zbrojeniowego,
a upokorzenia narodu dopełnia okupacja części kraju przez obce wojska.
Cesarz i panujący książęta abdykowali, zaś politycy nieznani opinii pub­
licznej zabrali się do ustanowienia parlamentarnej demokracji, którą po­
wszechnie postrzegano jako twór zwycięzców i wrogich interesów. W la­
tach 1918-1922 Niemcami wstrząsały lokalne powstania i wojna domowa,
doszło do kilku prób puczu, pogranicznych walk z Polską i katastrofalnej
inflacji. Chaos nowej republiki stanowił żałosny kontrast z imperialnym
blaskiem i pompatycznym splendorem pozłacanej ery przedwojennej.
Niemcy cierpiały z powodu politycznej i kulturowej traumy, jednocześnie
boleśnie starały się przystosować do nowych okoliczności.
Ta nieszczęsna sytuacja naturalnie sprzyjała pojawieniu się mitów
1 ideologii zainteresowanych przywróceniem rzekomego okresu niezmą­
conego szczęścia lub przynajmniej usunięcia wpływów, które uważano
za odpowiedzialne za straszliwy upadek Niemiec. Niewielka mniejszość
220 Okultystyczne korzenie nazizmu

monarchistów intrygowała, aby umożliwić powrót skazanemu na wygna­


nie cesarzowi, ale większość ruchów prawicowych popierała zerwanie
z Drugą Rzeszą. Wroga aliantom apokaliptyczna poezja nacjonalistyczna
kwitła i wszędzie pojawiały się volkistowskie grupy, grzmiące przeciwko
Żydom, komunistom i masonom. Nacjonalistyczni rewolucjoniści prze­
jmowali się romantycznym duchem korsarskim i przyłączali do Freikorp-
sów — prywatnych armii, które walczyły w państwach bałtyckich, prze­
ciwko Polsce, jak również przeciwko kom unistycznym rebeliantom
w Niemczech. Inni neokonserwatyści głosili konieczność powstania no­
wego ładu feudalnego, państwa korporacyjnego lub T rzeciej Rzeszy.
Przedwojenny ruch młodzieżowy rozprzestrzeniał się wraz z proliferacją
lig, oddanych celebrowaniu swych własnych, wyłącznie męskich społecz­
ności, gimnastyce i romantycznemu nacjonalizmowi *.
Na wizjonerskich marginesach powojennego ruchu volkistowskiego
kształtowało się świeże poparcie dla okultystyczno-nacjonalistycznych
idei Guida von Lista. W wielu przypadkach było ono dziełem dawnych
popleczników guru szukających nowej publiczności. Ellegaard Ellerbek,
namiętny admirator Lista z czasów wojny, rozpoczął żyw ą kampanię
antyrepublikańską, która wykorzystywała zdum iewającą różnorodność
pojęć gnostyckich, teozoficznych i antysemickich, by oczerniać aliantów,
potępiać materializm i wynosić Niemców do rangi bogów-ludzi. Jego
Versailler Visionen (1919) opisywały wiszącą nad każdym z narodów
europejskich subtelną aurę jako funkcję ich duchowego charakteru i koń­
czyły się „okultystyczno-armanistycznym” napomnieniem, zwróconym do
swych rodaków: „Czy wiecie, że jesteście bogam i?” W następnym roku
Ellerbek opublikował powieść Sonne Sonnings Sühne a u f Sonnensee
(1920), łączącą symbolikę solam ą z opowieścią o utopii volkistowskiej;
do powieści dołączył cztery listy od Guida von Lista. Ellerbek jeździł po
całych Niemczech z odczytami, w których głosił, że Niemcy są potomkami
starożytnych bogów pogańskich; pisał także utrzym ane w mistycznym
tonie antysemickie artykuły do periodyku Dietricha Eckarta „Auf gut
deutsch” („Naprawdę po niemiecku” ). W okresie rewolucji jego w yobraź­
nia miała charakter zarówno apokaliptyczny, jak katastroficzny. Kiedyś

• Armin Mo h l e r , Die konservative Revolution in Deutschland IVIH 19.12, Darmstadt


K/72, zawiera pctny przegląd i bibliografię różnych prawicowych ruchów po wojnie.
Święte runy i Towarzystwo Eddy 221

oświadczył, że pewien fryz w domu Walthera Rathenaua, ministra spraw


zagranicznych nowej republiki, przedstawiał egzekucję wszystkich żyją­
cych królów — w ten sposób niebawem zwrócił na siebie uwagę publicz­
ności, kiedy ten żydowski polityk został zamordowany. O Ellerbeku wspo­
mina nawet Alfred Rosenberg w swym dzienniku więziennym, który pisał
oczekując egzekucji w Norymberdze w 1946 roku.
Stowarzyszenie Lista kontynuowało swą działalność w nowej kwaterze
w Berlinie pod entuzjastycznym przywództwem Philippa Stauffa, głównego
niemieckiego ucznia starego mistrza. Stauff mieszkał w Berlinie-Lichter-
feldzie przy Moltkestrasse 46a i w latach 1920-1922 publikował nowe
wydania wyników ariogermańskich badań Lista. 17 lipca 1923 roku Stauff
popełnił samobójstwo; wdowa po nim, Berta, przejęła administrację wy­
dawnictwa i stowarzyszenie w dalszym ciągu przez całe lata dwudzieste
było miejscem kontaktów między przedwojennymi i nowymi członkami
Germanenorden. W domu Stauffów bywał Tamhari, a także Günther
Kirchhoff, okultysta, rozmiłowany w genealogii i prehistorii niemieckiej.
Wielki mistrz Germanenorden, Eberhard von Brockhusen, pozostawał
prezydentem stowarzyszenia aż do swej śmierci w marcu 1939 roku.
Polityczne wpływy Towarzystwa Lista były ograniczone, ponieważ jego
główną funkcją było tworzenie społecznego forum dla kręgu Stauffa
i jego volkistowskich kontaktów w Berlinie. Bardziej aktywny wkład
Germanenorden i Thule Gesellschaft w kontrrewolucję w Monachium
bezpośrednio po wojnie jest o wiele bardziej oczywisty.
Poszczególni zwolennicy Lista i ich grupy kultywowały tradycyjny
armanizm Lista, natomiast Rudolf John Gorsleben (1883-1930) zainicjował
powojenny okultystyczny ruch aryjski. Z badań nad runami, okultyzmem
i Eciclą Gorsleben wyprowadził oryginalną rasistowską religię misteryjną,
która opromieniała bezcenne magiczne dziedzictwo Aryjczyków i uspra­
wiedliwiała ich duchową i polityczną supremację w świecie. Urodzony 16
marca 1883 r. w M et/u Gorsleben wychowywał się w Alzacji-Lotaryngii,
francuskiej prowincji, zaanektowanej przez Rzeszę Niemiecką po zwycięs­
twie w wojnie francusko-pruskiej w 1871 roku, Mieszkańcy tej prowincji
posługiwali się dialektem niemieckim i wahali w swej politycznej lojalności
między Berlinem a Pary/em. co oczywiście wspierało wzrost lokalnego
pangcnnani/im i w dziewięćdziesiątych latach XIX wieku. Gorsleben ze­
tknął się /. nacjonalizmem w tym pogranicznym kraju już w młodym
222 Okultystyczne korzenie nazizmu

wieku; jako zagorzały niemiecki patriota był dum ny m ogąc prześledzić


dzieje swojej szlacheckiej rodziny turyńskiej aż do XIV wieku. Niewiele
wiadomo o jego młodości poza tym, że przyjechał do M onachium jakiś
czas przed pierwszą wojną światową. Początkowo m iał am bicję zrobienia
kariery w teatrze; w 1913 roku opublikował sztukę D er Rastciquär, która
na krótko znalazła się na scenach stolicy Bawarii. N astępnie zw rócił się
do dziennikarstwa i zaczął wydawać poświęcony ideom nacjonalistycznym
i pangermańskim magazyn „Allgem eine Flugblätte D eutscher N ation”.
Z chwilą wybuchu wojny zgłosił się jak o ochotnik do służby w jednym
z pułków bawarskich, w którym walczył przez dw a lata na froncie za­
chodnim. Następnie został przeniesiony do niemieckiej jednostki odkom en­
derowanej do armii tureckiej i walczył w Palestynie przeciw ko plem ionom
beduińskim i ich brytyjskim sojusznikom. Uzyskał na wojnie rangę porucz­
nika i zdobył dwanaście wojskowych wyróżnień. Prow adził rów nież dzien­
nik okresu wojny — w ybór z niego, obejm ujący kam panię palestyńską,
został później opublikowany. Już te wczesne próby pisarskie ujaw niają
jego wielkie zainteresowanie m itologią i znaczeniem ras w rozw oju histo­
rycznym *.
Pod koniec wojny Gorsleben pow rócił do M onachium . O kres rewolucji
nastawił go jeszcze bardziej politycznie i związał z T hule G esellschaft.
W kwietniu 1919 roku, podczas rewolucji kom unistycznej w mieście,
został aresztowany wraz z Dietrichem Eckartem przez rebeliantów kom u­
nistycznych. Tylko bystre odpowiedzi Eckarta w czasie przesłuchania
zapobiegły ich egzekucji wraz z innymi zakładnikam i z T h u le* * . 18
grudnia 1920 roku Gorsleben wygłosił w Thule wykład na tem at „Człowiek
aryjski”. W dzienniku zebrań stowarzyszenia Johannes Hering kom entował
okultystyczne tendencje w myśli G orslebena i ich późniejszy rozkwit
w jego dojrzałej doktrynie aryjskiego m istycyzm u ***. Przez następne
dwa lata Gorsleben był niezwykle aktyw ny na radykalnej praw icy polityki

* l-ebenslauf Rudolf John Gorsleben, „Zeitschrift fUr Geistes- und Wissenschaftsreform",


nr 3 z 1928 r., s. 115-116; Rudolf John G o r s l e b e n , Fahrt durch Syrien, „Zeitschrift für
Geistes- und Wissenschaftsreform". nr 3 z 1928 r., s. 323-328, 368-373.
** Rudolf John G o r s l e b e n , Als Rätegeisel, ..Zeitschrift für Geistes- und Wissens-
chaftsrefortn”, nr 3 z 1928 r., s. 118-119.
*** Johannes He r i n g , Beiträge zur Geschichte der Thule-Gesellschaft, maszynopis
z 21 czerwca 1939, Bundesarchiv Koblenz, NS26/865.
Święte runy i Towarzystwo Eddy 223

lokalnej. W lipcu 1921 roku został gauleiterem południowobawarskiej


sekcji radykalnego antysemickiego Deutsch völkischer Schutz- und Trutz­
bund, który w ów czas współzawodniczył o zdobycie poparcia z wczesną
partią narodowosocjalistyczną. W grudniu 1921 roku Gorsleben zdecydo­
wał się zerwać z centralą ligi w Hamburgu i zawarł nowy sojusz z Juliusem
Streicherem — który w późniejszym okresie wydawał pismo „Der Stürmer”
pod auspicjami nazistowskimi — znajdując istotne poparcie w Regensburgu
i w Norym berdze. Gorsleben współpracował ściśle również z Lorenzem
Meschem, szefem Germanenorden w Ratyzbonie, którego protegowani
Schulz i Tillessen dokonali mordu na Erzbergerze *. Jednakże po burz­
liwym okresie wewnętrznych sporów partyjnych Gorsleben wycofał się
z polityki volkistowskiej, by swój czas w pełni poświęcić zainteresowaniom
literackim i ideologicznym. Rozpoczął zakrojone na szeroką skalę tłuma­
czenie Eddy, którą uważał za kwintesencję starej religii aryjskiej.
W 1920 roku Gorsleben nabył podupadający monachijski tygodnik
„Die Republik”, który nazwał „Deutsche Freiheit” („Niemiecka wolność”)
i nadał mu charakter volkistowski. W tygodniku pisywali: Friedrich Wichtl,
austriacki teoretyk masońskiego spisku światowego i Hans F. K. Günther,
rasistowski antropolog. W latach 1920-1925 pismo trzymało się konwen­
cjonalnej linii nacjonalistycznej, jeśli pominąć okazyjne wzmianki o tajem­
nych mocach rasy aryjskiej, jednakże począwszy od końca 1926 roku
zaczął w nim dominować ponadnarodowy mistyczny rasizm, a Gorsleben
rozpoczął objaśniać swój własny rodzaj okultyzmu aryjskiego. Jego dokt­
ryna pozostawała w zgodzie z nowoczesnym okultyzmem i teozofią pod
kilkom a względami: astrologię, kabalistykę i magię uważała za swoje
metafizyczne podstawy; za ostateczne cele uznawała stworzenie rasowo
czystej ludzkości i duchowy rozwój Aryjczyków: założeniem takiego
rozwoju było ponowne ożywienie tkwiących w każdym Aryjczyku tajem­
nych mocy, które pozwoliłyby mu władać światem materialnym; jakakol­
wiek m echanistyczna czy materialistyczna koncepcja rzeczywistości była
z góry odrzucana; głosiła nadejście nowej ery, w której Aryjczycy odzys­
kają sw ą daw ną świetność i panowanie w świecie. Późniejsze dzieła

* Uwe I. (i h u I m, Völkisch*' ifiiilikulismus, Hamburg 1970, s. 260-263, 309. 420. Lohalm


zuiiwału, ic potl/iul ligi spr/.yjal w/mstowi partii hitlerowskiej w końcu 1922 i ? początkiem
1923 roku.
224 Okultystyczne korzenie nazizmu

Gorslebena przedstawiały tę doktrynę jako odzyskaną mądrość starożytnych


Aryjczyków. Jego periodyk nosił odtąd podtytuł „Monatsschrift fur arische
Gottes- und Welterkenntnis” i od 1927 roku nazywał się „Arische Freiheit”
(„Wolność aryjska”).
Faktyczny rasizm Gorslebena opierał się na socjaldarwinizmie i póź­
niejszych eulogiach typu aryjskiego. Słowo „rasa” wywodził on od „rata”,
będącego dawnym nordyckim terminem oznaczającym „korzeń”, aby
stwierdzić w konkluzji, że Bóg i rasa są tożsami. Twierdził, że Aryjczycy
byli „synami Słońca, synami bogów, najwyższym przejawem życia”, a ich
światopogląd opisywał jako heroiczny, jako że Aryjczycy poświęcali
korzyść indywidualną dla dobra świata. W istocie ich powołaniem był
podbój i opanowanie całego świata. Gorsleben grzmiał przeciwko wulgar­
nemu, zepsutemu i nędznemu światu nowoczesnemu, będącemu smutnym
rezultatem mieszania ras, i pocieszał (względnie) czystych Niemców
słowami: „Wiedz, że twoje ciało jest świątynią Boga. Bóg mieszka w to­
bie”. Utrzymywał on, iż mieszanie ras było zawsze szkodliwe dla rasowo
wyższego partnera, gdyż jego czystość zostawała upodlona w potomstwie,
i powtarzał powszechne volkistowskie przekonanie, że przez stosunek
kobieta mogła być „skażona”, jeśli nawet nie doszło do zapłodnienia, tak
że jej późniejsze potomstwo przejawiało charakterystyczne cechy jej
pierwszego kochanka. W świetle dociekań, prowadzących do wzrostu
zagrożenia rasy aryjskiej bastardyzacją, zrozumiały jest nacisk na twier­
dzenie, że jedynie ścisła praktyka segregacji rasowej i eugenika mogły
zagwarantować cofnięcie rasowego zanieczyszczenia w świecie *.
Gorsleben przywiązywał jeszcze większą uwagę do imperatywu stoso­
wania właściwych praktyk prokreacyjnych niż do duchowego przebudzenia
i okultystycznego wychowania Aryjczyków. W jego relacji o magicznym
światopoglądzie aryjskim centralne miejsce zajmowało ezoteryczne zna­
czenie run, co odróżniało go zdecydowanie od innych pisarzy volkistow-
skich. Prehistorycy na ogół przyjmowali, że runy posiadały pewną sym­
bolikę — wykraczającą poza ich wartość fonetyczną, że używano ich do
pisania, wróżenia, rzucania losów, inwokacji magicznych oraz przygoto­
wywania amuletów i uroków. Gorsleben próbował zrekonstruować tę
duchową wiedzę o runach i ich magicznym wykorzystywaniu. Przede

* Rudolf John Go r s l e b e n , Hoch-Zeit der Menschheit, Leipzig 1930, s. 16-21.


Świąte runy i Towarzystwo Eddy 225

wszystkim uważał runy za przewodniki subtelnej energii ożywiającej cały


wszechświat, a zatem za narzędzia, które można by wykorzystać do
wpływania na świat materialny i bieg wydarzeń. Runy miały być ogniwem
łączącym makrokosmos i mikrokosmos Aryjczyka, reprezentacją Boga
w świecie. „Runy wyłoniły się z pierwotnego związku łączącego ludzkiego
rasowego ducha synów bożych ze światem duchowym i prawdziwie szu­
kającego mogły przywieść do jego kosmicznej ojczyzny dając mu mis­
tyczną jedność z Bogiem” *. Gorsleben ilustrował te neognostyckie pojęcia
licznymi diagramami, ukazującymi indywidualne runy zawarte w naj­
świętszej runie hagall >j< oraz obecność tej runy w takich symbolach
i godłach, jak heksagram, heraldyczna lilia, kosmiczny jesion z mitologii
nordyckiej, magiczne kwadraty oraz piramida Cheopsa w Egipcie**.
Stworzył również okultystyczną naukę o kryształach, zgodnie z którą
ducha jakiejś jednostki można widzieć mediumistycznie jako szczególny
rodzaj kryształu. Różne typy kryształów wskazywały uzdolnienie i los
jednostki. Aby potwierdzić ich kosmiczne znaczenie, Gorsleben oświad­
czał, że kryształy te były jedynie stereometrycznymi projekcjami run ***.
Gorsleben rozwijał te teorie tworząc całe spektrum geometrycznych,
numerologicznych i etymologicznych konstruktów. Sześcian „rozkładał”
tak, aby tworzył chrześcijański krzyż, runę hagall przemieniał w różne
symbole solarne, a słowo „kryształ” (Kristall) wywodził z Krist-All, co
miało wskazywać, że starożytna religia Krista pochodzenia atlantydzkiego
i aryjskiego została rzekomo okrojona stając się nową ewangelią Jezusa.
Jako dowód na istnienie tej prehistorycznej religii Gorsleben przytaczał
wiele przykładów krzyży pochodzących ze starożytnych cywilizacji całego
świata, a nawet monogram Chrystusa wywodził z jednej z form runy
hagall >j^. Na wysoce arkaniczną naturę gnozy Gorslebena wskazuje
wyraźnie okładka „Deutsche Freiheit” z grudnia 1926 roku drugiego
specjalnego numeru poświęconego mądrości Armanów: temat „Od Hag-All
do Krist-All” jest graficznie ilustrowany za pomocą znanej nam runy
hagall, obejmującej heksagram i heksagon, oraz pewnego jej wariantu
nałożonego na zestaw ułożonych koncentrycznie kół. Pod tymi dwoma

* Tamże, s. 251.
** Tamże, s. 251-280.
*** Tamże, s. 294-307.

15 — Okultystyczne...
226 Okultystyczne korzenie nazizmu

okultystycznymi symbolami wydrukowano słowa: „A sk” i „Em bla”, nu­


meryczne sformułowania 3x3 i 7+9 oraz tajem nicze pytanie: „Ofiara
z człowieka?” Zwykły logotyp pisma widnieje pośrodku strony: swastyka
o dwóch zakrzywionych ramionach wewnątrz heksagram u utworzonego
przez dwa trójkąty; po jej bokach znajduje się m otto: „Podobne może
rozumieć tylko podobne”.
Ta ezoteryczna reprezentacja starożytnej m ądrości aryjskiej przy­
pomina strukturalnie pojęcia Guida von Lista, którego G orsleben często
cytował z aprobatą. Gorsleben poszerzył i w sparł sw ą ekspozycję
religii aryjskiej im ponującym szeregiem przykładów i ilustracji za­
czerpniętych z licznych uczonych studiów z zakresu prehistorii, ar­
cheologii, etnologii i historii sztuki. W ielkie dzieło je g o życia, Hoch-
Zeit der M enschheit (Zenit ludzkości) z 1930 roku, które opisuje
dawną chwałę świata aryjskiego, reprodukuje ponad sto tablic wziętych
z tych prac, łącznie z fotografiami, rysunkam i kreskow ym i, diagramam i
i mapami. Zagubiona cyw ilizacja A tlantydy, m egalityczne kręgi ka­
mienne Europy, znaleziska archeologiczne, ozdoby, płaskorzeźby, różne
inskrypcje runiczne, astrologia i tw ierdzenia m atem atyczne były in­
terpretowane jako św iadectw o istnienia daw nej w ysokiej cyw ilizacji
Aryjczyków. Podobnie Gorsleben uważał, że ich m ądrość przetrwała
w szerokim spektrum form kultury, łącznie z runicznym i jakoby kształ­
tami belek w domach o konstrukcji ryglowej, herbam i, niezliczonym i
symbolami i słowam i, a naw et w obrazie M elancholia A lbrechta
Dürera *.
Starą islandzką literaturę, zw łaszcza zaś Eddą, G orsleben uw ażał za
„najbogatsze źródło aryjskiej historii in telektualnej” **. 29 listopada
1925 roku założył na swej farm ie pod D inkelsbühl, rom antycznym śred­
niowiecznym m ieście we Frankonii, ary jsk ą grupę studyjną zw aną T o ­
warzystwem Eddy. Członkam i tow arzystw a byli po w iększej części
oryginalni autorzy, którzy wnieśli swój w kład do dokonanej przez G or-
slebena eklektycznej rekonstrukcji religii aryjskiej. W erner von Bülow
(1870-1947), wielki mistrz towarzystwa, był em erytow anym urzędnikiem
państwowym z Prus Z achodnich i w łaścicielem hotelu „K arw endel”

* Tamże. s. 656-677.
** Tamże, s. 109.
Święte runy i Towarzystwo Eddy 221

w M ittenw aldzie w Bawarii Górnej. Zaprojektował on „kosmiczny


zegar runiczny” , który wskazywał odpowiedniości między osiemna­
stoma runami a kolorami, znakami zodiaku, bogami miesięcy, liczbami,
imionami skaldów i listowską trójcą „narodzin”, „bytu” i „śmierci” *.
Podobne idee znalazły wyraz w jego krótkiej pracy Der Ewigkeitsgehalt
der eddischen Runen und Zahlen (1925). Skarbnikiem towarzystwa
był Friedrich Schaefer z Mühlhausen, którego żona Käthe prowadziła
dom otwarty dla innej okultystyczno-volkistowskiej grupy, gromadzącej
się wokół Karla Marii Wiliguta w początkach lat trzydziestych. Do
członków Towarzystwa Eddy należeli Martin Brücher i Albert March,
którzy napisali ezoteryczną książkę o niemieckim nacjonalizmie przed­
staw iającą również quasi-listowski protojęzyk i zasadę paralaksy**;
Karl Niise, prominentny prywatny uczony volkistowski; Otto Sigfrid
Reuter, przywódca Germańskiej Wspólnoty Wierzeń i autor wielu ksią­
żek poświęconych astrologii, prehistorycznej religii pogańskiej oraz
Eddzie\ Carl Reinhold Petter, prezes Panaryjskiej Ligi w Gdańsku oraz
M athilde von Kemnitz, płodna pisarka volkistowska, która przewodziła
ruchowi Ludendorffa poślubiwszy generała we wrześniu 1926 roku***.
Gorsleben był kanclerzem, a jego periodyk „Deutsche Freiheit” (później
„Arische Freiheit” ) organem towarzystwa. Po śmierci Gorslebena (23
sierpnia 1930 r. w Bad Homburg), będącej skutkiem ciągnących się
od dawna kłopotów z sercem. Billów przejął redakcję pisma, nadał
mu nowy tytuł „Hag Ali AU Hag” (później po prostu „Hagal” i kon­
tynuował wydawanie do 1939 roku.
W latach trzydziestych Bülow kierował Towarzystwem Eddy zgodnie
z pierwotnymi założeniami badań nad Eddą i innymi pozostałościami
starożytnej religii aryjskiej. Jednakże w 1933 roku towarzystwo otwarcie
zadeklarowało w nowym memorandum swą lojalność wobec światopoglądu

* Tamże. s. 328.
** B a c c h o s - D i o n y s o s (tj. Martin Brücher). Ich befehle! Die befreiende Sendung
Deutschlands in metaphysischen Geheimnis der deutschen Ursprache. Oberursel 1920.
*** Innymi członkami byli: Otto Dickel. Emst Hauck, Hans von Joeden. Kurt książę ?ur
Lippe. Mathilde Merck, Hans Georg Müller. Erich Riedl-Riedenstein, Arnold Rüge. Tassilo
Schefl'er. Alfred Schmidt, hrabia Tassilo Strachu it*. Kaspar Stuhl, Karl Weinländer. Arnold
Wagemann. Edmund von Wecns i Richaixl Anders. Frater Georg Nikolaus (ONT), Lexikon
der Ariosophie, niedatowany rękopis, Rudolf Mund Archiv (Wien).
228 Okultystyczne korzenie nazizmu

narodowosocjalistycznego *. Magazyn „Hag A!) Ali Hag” zasadniczo


kontynuował interpretację Eddy, mitologii i starożytnych pomników, przy
czym runy działały jako instrumenty interpretacyjne na podstawie ich
wartości fonetycznych i numerycznych. Biilow interesował się w szcze­
gólności mitami dotyczącymi Odyna, Brunhildy, Gudruny i Heimdalla,
ale inni autorzy koncentrowali się na węższym temacie symboliki kon­
kretnych budynków czy miejscowości. Problemy polityczne poruszano
tylko okazyjnie. Twierdzono, że nazistowska rewolucja w Niemczech
dokonywała się zgodnie z wyższymi prawami kosmicznymi i że konieczne
było podporządkowanie interesów osobistych interesom społeczności:
odnotowano Anschluss Austrii i aneksję Czech i M oraw**. W 1934 roku
„Haga!” poświęcił trzy numery pamięci przodków i rodzinnym tradycjom
Karla Marii Wiliguta, starszego wiekiem volkistowskiego wizjonera, któ­
rego wciągnięto do SS z racji jego wywiedzionej z jasnowidzeń wiedzy
0 starożytnej przeszłości Germanów. W tym samym roku i w latach
następnych Bülow podkreślał znaczenie tradycji rodzinnych jako najważ­
niejszego klucza do zrozumienia starodawnych wierzeń aryjskich ***.
Günther Kirchhoff, powojenny członek Towarzystwa Lista i korespondent
Wiliguta, opublikował w jego piśmie kilka artykułów o heraldyce, astrologii
1 historii lokalnej. Do ważnych autorów pisma należeli Ida Schulze, Karl
Nüse, Richard Anders i Josef Heinsch, czołowy rzecznik niemieckiej
szkoły geomancji, czyli geografii sakralnej.
Poza Gorslebenem, Bülowem i Towarzystwem Eddy w latach dwu­
dziestych i trzydziestych istnieli także inni obrońcy okultyzmu runicznego.
Ludzie ci przejawiali wysoce praktyczne zainteresowanie okultyzmem
runicznym w mniej otwarcie aryjskim kontekście rasistowskim. Friedrich
Bernhard Marby (1882-1966) założył mistyczną szkołę okultyzmu runicz­
nego, która akcentowała dobroczynne i lecznicze właściwości run używa-

* Ziele und Satzungender Edda-Gesellschafl, „Hag All Ali Hag”, nr 10 z 1933 r.,
zeszyt 6, s. 16-17. Biilow otrzyma! od reichsführera SS Heinricha Himmlera skromną
zapomogę na pokrycie kosztów publikowania tego periodyku.
** Gleichschaltung, „Hag All Ali Hag”, nr 10 z 1933 r., zeszyt 4, s. 3-5; Die Heimkehr
der Ottmark ins Reich, „Hagal", nr 15 i. 1938 r., zeszyt 5, s, 69; Böhmen und Mähren,
„Hagal", nr 16z 1939 r., zeszyt 3, s. 34-35.
*** Werner von ßl i l o w, Mimirs Quelle. „Hagal”, nr 11 z 1934 r., zeszyt 7, s. 4-7
i Denkmäler: Die Geheimsprache der Denkmäler, „Hagal", nr 11 7. 1934 r., zeszyt 11, s. 1-3.
•daär-,. .»Ł^^ Ł ttłaiżefefcT - i ^ r .j£& ~—
■0-jJj% *’->

Święte runy i Towarzystwo Eddy 229

nych jako inkantacje lub — przez naśladowanie ich kształtów — pozycje


gimnastyczne. Urodzony 10 maja 1882 r. w Aurich we Fryzji Północnej,
Marby służył jako czeladnik u pewnego drukarza w Hanowerze, gdzie
pozostawał do 1915 roku i gdzie w następstwie zagłębienia się w pismach
Guida von Lista rozwinął własne teorie na temat run. W 1917 roku
przeniósł się do Stuttgartu, gdzie pracował jako wydawca regionalnej
gazety; tam powziął głębokie zainteresowanie astrologią, której nauki
łączył z tradycją runiczną. W 1924 roku zaczął wydawać swe własne
pismo „Der eigene Weg”, a po roku 1931 opublikował serię książek
Marby-Runen-Biicherei, na którą składały się krótkie monografie na temat
run i ich wykorzystania w medytacji i dla zachowaniu zdrowia. W latach
1928-1930 przeprowadzał również badania nad własnymi przodkami
w Szwecji i Danii. W 1936 roku Marby został zadenuncjowany jako
antyhitlerowski okultysta i wysłany do obozu koncentracyjnego w Welz­
heim. Po przeszło ośmiu latach uwięzienia we Flossenburgu i Dachau
w kwietniu 1945 roku wyzwoliły go wojska państw sprzymierzonych. Po
wojnie Marby podjął badania okultystyczne, pisał nowe książki i aż do
swej śmierci (3 grudnia 1966 roku) wydawał własny magazyn „Forschung
und Erfahrung” *.
Zgodnie z naukowym językiem z początków XX wieku Marby uważał
człowieka za wrażliwego odbiorcę i przekaziciela fal i promieni kosmicz­
nych, które ożywiały cały wszechświat i których specyficzna natura i skutki
zależały od wpływów planetarnych, magnetyzmu ziemskiego i fizycznego
ukształtowania krajobrazu. W ramach tego makrokosmiczno-mikrokos-
micznego modelu Marby uważał runy nie tylko za wyłącznie litery czy
wartości fonetyczne, lecz także za reprezentacje postaw i ruchów, które
człowiek może przyjmować i wykonywać. Aby poprawić recepcję tych
kosmicznych wpływów, opracował system runicznej gimnastyki, w którym
ćwiczący naśladował formy run, aby odbierać szczególne związane z nimi
wpływy kosmiczne. Zalecał również powtarzanie run jako inkantację
dźwięku czy mantry. Obie praktyki dowodzą niejakich zapożyczeń od
jogi, którą ezoteryczne grupy w Niemczech znały dzięki jej popularyzacji
przez teozofów po pierwszej wojnie światowej. Marby uważał starożytne

* Dane biograficzne w: Friedrich Bernhard Marby, Sonne und Planeten im Tierkreis,


Stultgart 1975, s. 255 i okładka.
230 Okultystyczne korzenie nazizmu

aryjskie i germańskie święte miejsca za miejsca ćwiczeń runicznych’


najczęściej sytuowane były one w kraterach, na górach i wzgórzach oraz
w pobliżu wód z racji ich właściwości magnetycznych i cechy odbijania.
Jego idee były przeniknięte pomysłami Lista: opisywał te sanktuaria jako
Halgadome, uprzednio znajdujące się pod opieką kapłanek Albruny, Thur-
dy i Wali; w zlokalizowaniu miejsc o takich skojarzeniach pomagała
ezoteryczna interpretacja herbów. Po wojnie Marby poświęcił się praktyce
astrologicznej i badał takie sprawy, jak kształt wież i iglic kościelnych
w ich związku z lokalnymi wpływami planetarnymi *.
Siegfried Adolf Kummer (ur. w 1899 r.) podobnie akcentował praktycz­
ny aspekt okultyzmu runicznego. W 1927 roku założył w Dreźnie szkołę
run Runa, która w 1932 roku współpracowała z ariozoficzną letnią szkołą
braci Richterów w Bärenstein. Korzystając z tradycji magii rytualnej,
Kummer instruował swych uczniów, jak mają rysować na podłodze ochron­
ny krąg magiczny z wpisanymi weń imionami bogów germańskich i wy­
korzystywać kandelabr, kadzielnicę i kropidło w toku wykonywania runicz­
nych ćwiczeń i inkantacji. Uzupełniające praktyki obejmowały jodłowanie
run i specjalne chwyty, wykorzystujące dłoń i palce do formowania okreś­
lonej runy w toku medytacji. Kummer często powoływał się na Lista
i Gorslebena i ilustrował swoje wywody przedstawieniami Graala i „nor­
dyckiej” świątyni **. Zarówno Kummer, jak i Marby zostali potępieni
przez doradcę Himmlera w kwestiach magii i religii, Wiliguta, za dys­
kredytowanie i kpiny ze świętego dziedzictwa aryjskiego, a krytyka ta
mogła przyczynić się do surowego potraktowania Marby’ego w Trzeciej
Rzeszy ***.
Georg Lomer (1877-1957) był jeszcze innym okultystą w tradycji
volkistowskiej, ale jego nauki dotyczyły raczej astrologii niż okultyzmu
runicznego. Urodzony 12 września 1877 r. w Loosten w pobliżu Wismaru,
Lomer był lekarzem, zanim wszedł w kontakt z teozoficznym ruchem
w Niemczech po pierwszej wojnie światowej. Jego najwcześniejsze pub­

* Friedrich Bernhard Marby, Von den Geheimnissen aller Turme und Kirchen, w:
Der Weg zu den Müllem, Stuttgart 1957, s. 65-80.
** Siegfried Adolf Kumme r , Runen-Magie, Dresden 1933 i Heilige Runenmacht,
Hamburg 1932.
*** Weisthor (tj. Wiligut) do Himmlera, list z 2 maja l‘>34, Bundesarchiv Koblenz,
Himmler Nachlass 19,
Święte runy i Towarzystwo Eddy
231

likacje dotyczyły krytyki chrześcijaństwa, ale pisma z lat 1920-1925 były


poświęcone alternatywnym formom medycznej diagnozy i terapii, opartej
na interpretacji snów, autosugestii i chiromancji. Dopiero w połowie tej
dekady ujawnił zainteresowania astrologiczne. W 1925 roku wraz ze
słynną astrolożką Elsbeth Ebertin zamieścił astrologiczny i grafologiczny
suplement w istniejącym od dawna periodyku teozoficznym „Zum Licht”.
Po 1929 roku przejął ten periodyk i wydawał go w Hanowerze jako
„Asgard” z podtytułem „pismo walczące za bogów ojczyzny”. Skłonność
do światopoglądu pogańskiego ujawniła się w Hakenkreuz und Sowjetstern
(1925), krótkim traktacie rozważającym głębsze znaczenia tych symboli
i stojących za nimi ruchów, oraz w Die Götter der Heimat (1927), pracy,
która łączyła nową religię germańską z ideami astrologicznymi. Podobnie
jak inni powojenni aryjscy okultyści, zasadniczo wykorzystywał materiały
okultystyczne do objaśniania zapomnianego dziedzictwa aryjskiego. Do
autorów „Asgardu” należeli Marby, Emst Wachler, członek przedwojen­
nego Towarzystwa Lista i pionier volkistowskiego „teatru pod gołym
niebem”, oraz Gregor Schwartz-Bostunitsch, mistyczny i antykomunis­
tyczny teoretyk spisków.
Szerokie spektrum i bałamutna różnorodność rasistowskiego okultyzmu
w latach republiki weimarskiej i w Trzeciej Rzeszy mogłyby stać się dla
kogoś pokusą do zlekceważenia tego zjawiska jako dziwacznej narośli na
szerszym ruchu okultystycznym istniejącym w społeczeństwie niemieckim
w tym niespokojnym okresie historii. Jakkolwiek niewątpliwie prawdą
jest, że ci astrologowie, magowie run i mistycy Eddy byli okultystami, to
jednak poprzestanie na tym stwierdzeniu oznaczałoby niezrozumienie
podstawowego ideologicznego i politycznego motywu tego szczególnego
rodzaju okultyzmu. Wszyscy ci myśliciele jednoczyli się w głębokiej
reakcji na świat im współczesny. W Republice Niemieckiej widzieli wul­
garność, zepsucie i symbol klęski. Jako pesymiści kulturowi podnosili
oczy od frustracji i niezadowolenia czasów teraźniejszych ku wizji wysokiej
kultury aryjskiej w bajecznej przeszłości prehistorycznej. Astrologia, mity
Eddy i runy, czy to tajemniczo wyszeptywane, czy też rysowane jako
dziwne magiczne litery — wszystko to reprezentowało cudowną więź,
łączącą ich ze Złotym Wiekiem. Były one także obiecującymi znakami
nowej ery, w której magia, mistyczna wizja i panowanie nad światem
zostaną przywrócone wszystkim urodzonym jako prawdziwi Niemcy.
R O Z D Z IA Ł 13

Herbert Reichstein i ariozofia

Kiedy Lanz von Liebenfels po raz pierwszy ukuł termin „ariozofia”


w 1915 roku, posiadał już dużą znajomość współczesnego mu okultyzmu *.
Konglomerat astrologii, jaka rozwinęła się przed pierw szą wojną światową
i podczas niej, przedruków proroctw Nostradamusa, prac poświęconych
przeczuciom, telepatii i badaniom parapsychologicznym, stał się dla Lanza
kompendium nowoczesnego okultyzmu. Po wojnie Lanza pochłonęły studia
nad astrologią, czego owocem był jego Praktisch-empirisches Handbuch der
ariosophischen Astrologie, ukończony w sierpniu 1923 roku. Znalazłszy
w październiku 1925 roku nowego wydawcę, Lanz dał form alną konstatację
swej doktryny. Podstawowe tezy ariozofii podsumował jako wiarę w quasi-
monistyczną „panpsychiczną” energię, tożsam ą z Bogiem, która ożywiała
cały wszechświat, ale swój najdoskonalszy przejaw znalazła w jasnowłosych
i błękitnookich Aryjczykach. Powtórzył znane twierdzenie, że wszelkie
kulturowe osiągnięcia w świecie mają genezę aryjską. Lanz za podstawową
troskę ariozofii uznał badanie różnic między .jasnow łosym i” a „ciemnowło­
symi”, jednocześnie podkreślając znaczenie takich nauk pomocniczych, jak
chiromancja, astrologia, heraldyka, nauka o okresach historii, studium
nazwisk i pokrewna forma kabalistyki. Twierdził, że heraldyczne godła
i nazwiska były widzialnymi i słyszalnymi hieroglifam i, w których aryjscy
przodkowie zaszyfrowali historię i kanną sw ych rodzin. Chiromancja
i astrologia dostarczały podobnych środków do badania duszy aryjskiej **.

* Najwcześniejsza dająca się wyśledzić wzmianka o słowie ariozofia pojawia się w:


„Ostara” I, nr 82 z 1915 r., s. 3.
** Jörg L a n z v o n L i e b e n f e l s , Grundriss der ariosophischen Geheimlehre, „Zeit­
schrift für Menschenkenntnis und Menschenschicksal”, nr 1 7. 1925-1926 r., s. 4-11.
Herberl Reichstem i ariozofia
233

Aprobata dla nauk tajemnych, zwłaszcza chiromancji i kabalistyki imion,


jest znacząca z dwóch powodów. Przede wszystkim wskazuje ona na przy­
jazną współpracę, jak ą Lanz podjął z kręgiem rasistowskich charakterolo-
gów skupionych w latach 1925-1929 wokół wydawcy Herberta Reichstei-
na, kiedy wycofał się z czynnego w nim uczestnictwa, aby całkowicie
poświęcić się Ordo Novi Templi; po drugie zaś kontakt ten przyniósł
Lanzowi korzyści w postaci uzyskiwania dla swej doktryny nowych mate­
riałów od pączkującego powojennego ruchu okultystycznego, który rozwijał
badania zwłaszcza w zakresie astrologii, grafologii, chiromancji, jogi, inter­
pretacji snów i wielu form sposobu życia sprzyjającego zdrowiu i osobiste­
mu szczęściu. Do znaczących postaci w tym środowisku należeli Gustav
Meyrink, Franz Spunda i Peryt Shou, autorzy powieści na tematy okultysty­
czne, oraz większa grupa pisarzy, autorów specjalistycznych studiów w za­
kresie nauk tajemnych. Wydawnictwo Johannesa Bauma w Pfullingen stało
się forum dla takich studiów w kontekście serii Nowej Myśli: w latach
1920-1925 Baum wydawał przynajmniej cztery serie broszur, które popula­
ryzowały takie tematy, jak homeopatia, medytacja, ćwiczenia oddechowe,
joga, chrześcijaństwo ezoteryczne oraz religie wschodnie piórami Karla
Ottona Schmidta, Georga Lomera, Willy’ego Adelmanna-Huttuli, Hansa
Häniga, Heinricha Jiirgensa i innych. Jeśli uwzględnimy ciągłość publikacji
i wpływ kilku periodyków i książek teozoficznych oraz produkcję wydawni­
czą Bauma, to stanie się jasne, że w Niemczech w latach następujących
bezpośrednio po militarnej klęsce i wewnętrznym załamaniu literatura okul­
tystyczna obrodziła niezwykle obficie*. W tym kontekście powojenna
ariozofia przyjmuje status szczególnej odmiany zróżnicowanej i barwnej
subkultury ideologicznej, w sposób zasadniczy zatroskanej lękami i niepew­
nością dręczącymi jednostkę w okresie luki powstałej w ciągłości kultury.
Charakter szczególnego wkładu, jaki Herbert Reichstein wniósł do tej
subkultury, możemy zrozumieć najlepiej dzięki relacjom jego kolegów.
Historyczną genezę jego ruchu znajdujemy w działalności pewnej berliń­
skiej grupy okultystów, która powstała około 1920 roku. Głównymi po­
staciami w tej grupie byli: chiromanta Ernst Issbemer-Haldane, astrolog

* Przeglądu literatury periodycznej dokonała Ingeborg B e s s e r , Die Presse des neueren


Okkultismus in Deutschland von 1875 bis 1933, niepublikowana teza doktorska. Uniwersytet
w Lipsku 1945.
234 Okultystyczne korzenie nazizmu

Frodi Ingolfson Wehrmann. grafolog Robert H. B rotz i astro lo g Wilhelm


Wulff, u którego w ostatnich tygodniach drugiej w ojny św iatow ej zasięgał
rad Heinrich H im m ler*. W edług Issbem era-H aldane’a, który nazwał to
towarzystwo „kręgiem sw astyki”, W ehrm ann był żarliw ym zwolennikiem
spekulacji Guida von Lista dotyczących starożytnych germ ańskich kró-
lów-kaptanów. Urodzony 6 lutego 1889 r. i pochodzący z Fryzji W ehr­
mann służył w czasie w ojny jak o kapitan artylerii. U w ażano go za znawcę
starożytnej historii i runologii nordyckiej, był także biegły w astrologii,
numerologii i studiach nad karm ą**. Inny znajom y pam iętał je g o nam ięt­
ne oddanie się sprawie sw ego narodu i pragnienie uratow ania heroicznych
Aryjczyków przez eksterm inację niższych ras. C hociaż teorie L anza od­
krył rzekomo dopiero po wojnie, przypisyw ano mu upraw ianie pilnych
studiów nad tekstami m itycznym i i okultystycznym i ju ż po 1920 ro­
ku ***. Informacje te znalazły potw ierdzenie w pew nej późniejszej nieży­
czliwej mu relacji, m ówiącej o je g o w czesnych studiach okultystycznych.
Pierwsza publikacja W ehrm anna, D ie W irkung d e r Sonne in den zw ö lf
Tierkreisen (W pływ Słońca w dw unastu dom ach Z odiaku) z 1923 roku
stanowiła plagiat pewnego angielskiego tekstu, który przetłum aczył dlań
Issberner-Haldane; do popełnienia tego plagiatu nigdy się jed n a k nie
przyznał****. W ehrmann w spółpracow ał z R eichsteinem w końcu 1925
roku i w następnym roku napisał dw a teksty dla je g o serii książek A rio-
sophische B ibliothek*****.

* Wilhelm Th. H. W u ! ff, Tierkreis und Hakenkreuz, Gütersloh 1968.


** Emst l s s b e r n e r - H a l d a n e , Frodi Ingolfson Wehrmann, „Zeitschrift für Geis­
tes- und Wissenschaftsreform”, nr 3 z 1928 r., s. 163-164. Chociaż Wehrmann nie spotkał
osobiście Lista, to jednak korespondował z nim regularnie przed 1919 r. Frodi Ingolfson
W e h r m a n n , Zum Gedenken an Guido von L ist’s zehnten Sterbetag, „Zeitschrift für
Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr 4 z 1929 r., s. 157-158 i Gerhard Kunz (Stuttgart)
do autora, list z 17 marca 1979.
*** A r n u l f , Unsere Bildbeilage, „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform”,
nr 3 z 1928 r., s. 58.
»*»* Herben R e i c h s t e i n , Wie sich ein „Genie" bekannt macht, ,.Zeitschrift für
Geistes- und Wissenschaftsreform", nr 5 z 1930 r., s. 162-164. Tekst angielski: Eleanor
K i rk, The Influence o f the Zodiac upon Human Life, London 1915.
***** Frodi Ingolfson W e h r m a n n , Die Tragik der Germanen, Düsseldorf 1926, re­
prezentował typową dla Lista reinlerpretację materiałów historycznych i kulturowych. Jego
drugi tekst nosił tytuł: Die Sendung der Germanen, Düsseldorf 1926.

/
HerberI Reichstem i ariaiofia
235

Do historii życia Issbemera-Haldane’a mamy dostęp łatwiejszy niż


do biografii W ehrm anna, jako że napisał on swą autobiografię. Zgodnie
z nią Issbem er-H aldane urodził się l ł czerwca 1886 r. w Kołobrzegu
nad B ałtykiem . Jego zainteresowania chiromancją zrodziły się jakoby
już w wieku chłopięcym, kiedy starszy brat kupił mu książkę jej po­
święconą. W 1900 roku zaczął terminować u pewnego handlowca w Ko­
łobrzegu, gdzie też pozostał do osiemnastego roku życia. Po krótkim
okresie służby wojskowej pracował w firmie tytoniowej swego wuja
w Berlinie, później kierując jej gałęzią w Turyngii. Latem 1910 roku
zrealizował sw e od dawna żywione marzenie o emigracji do Australii,
aby m óc uciec z Niemiec jawiących mu się jako klatka i których kulturą
gardził jako ciasną, filisterską i militarystyczną. Relacja z jego morskiej
podróży z Bremerhaven przez Suez i Colombo jest utrzymana w stylu
Bildungsromarr. w jej toku młody emigrant spotyka kilku interesujących
ludzi, którzy żyw ią idee antysemickie i rasistowskie. Paragini, rzeźbiarz
spotkany w Genui, wypowiadał się na temat znaczenia, jakie w jego
sztuce m iały cechy rasowe, i negował istnienie jakiejkolwiek twórczości
wśród Żydów. N a pokładzie statku dr Jeffersen, dżentelmen ze Szkocji,
ukazany został jako astrolog interesujący się pismami Lanza; inny Bry­
tyjczyk, Hewalt, był również znawcą neomanichejskiego rasizmu Lanza
i przejaw iał w ielką wiedzę w dziedzinie seksologii i w kilku gałęziach
okultyzm u. Na Cejlonie Issbemer-Haldane miał sposobność uzyskania
porady u hinduskiego wróżbity i był świadkiem sztuk pokazywanych
przez jakiegoś starego fakira. Relacja z tych spotkań i przeżyć miała
udokum entow ać stopniowe uświadamianie sobie przez lssbemera-Hal-
dane’a znaczenia rasizmu i okultyzmu, przy czym jednocześnie kon­
tynuował on swe studia w dziedzinie okultyzmu *.

* Ernst I s s b e r n e r - H a l d a n e , Der Chiromant. Bad Oldesloe 1625, passim. Zgodnie


z jego autobiografią Issberner-Haldane ponownie spotka! pana Hewalta w Berlinie po
wojnie. Tym razem Hewali został przedstawiony jako mistyk obdarzony zdolnością jasno­
widzenia, który walczy o zachowanie aryjskiej czystości żywo odradzając młodym kobietom
rasowe mezalianse. Zapowiada, że niedługo wycofa się do swego prywatnego zakonu
w Kolumbii, tamże, s. 305-318. Chociaż wiele epizodów w tej autobiografii może za­
wdzięczać inspiracji; powojennej subkulturze teozoficzno-okułtystycznej, spotkania z takimi
postaciami nauczycielskimi są zrelacjonowane w szczegółach, ponieważ mogły opisywać
autentyczne wpływy, jakim Issberner-Haldane ulegał przed 1914 r.
236 Okultystyczne korzenie nazizmu

Od jesieni 1910 do początków 1912 roku Issb em er-H ald an e pracował


na różnych farmach w interiorze Now ej Południow ej W alii i Australii
Południowej, po czym wyruszył do A m eryki Południow ej. W R io de
Janeiro zauważył, że burdele były pełne dziew cząt o cechach aryjskich,
co uznał za wyraźny dow ód istnienia żydow skiego św iatow ego spisku,
dążącego do upodlenia kobiet wyższej rasy. Podróżując w górę Am azonki
do Manaus, Issbem er-H aldane stw orzył dysertację n a tem at chirom ancji,
za którą otrzym ał tytuł profesora honoris causa od anonim ow ego i praw ­
dopodobnie zm yślonego uniw ersytetu. O dw iedził Peru i w ędrow ał po
Andach, gdzie dośw iadczył m istycznego transu, który dał m u w tajem ­
niczenie w m isteria i w yższy sens ludzkiego istnienia; otrzym ał rów nież
nauki ezoteryczne od w ędrow nego m ędrca perskiego D evasw ara L am y *.
Po powrocie do A ustralii pracow ał na farm ach w Q ueensland do w iosny
1914 roku, kiedy postanow ił udać się przez N iem cy do Stanów Z jed­
noczonych. Przerw ał podróż w Colom bo, aby odw iedzić św ięte m iasto
Benares. T u spotkał jo g in a im ieniem R am achiro, który w yłożył m u teorię
aury ludzkiej oraz w yw ołał w izje ukazujące sceny z poprzednich wcieleń
Issbernera-H aldane’a w starożytności i w średniow ieczu**.
Po przybyciu do N iem iec w końcu 1914 roku Issbem er-H aldane zam ie­
rzał odwiedzić swych krew nych przed podróżą do Stanów Zjednoczonych,
ale po wybuchu pierw szej w ojny św iatow ej ja k o obyw atel australijski
został internowany i następne cztery lata spędził w obozach w H assenbergu,
Holzminden i Ruhleben. U w olniony w listopadzie 1918 roku udał się do
Berlina, gdzie rozpoczął praktykę chirom antyczną. T u też spotkał kolegów
z powojennej niem ieckiej subkultury okultystycznej. W praw dzie ciągle
jeszcze żywił pokusę, by znaleźć rasistow ską utopię w Q ueensland czy
Kalifornii, pozostał jed n ak w B erlinie i w 1921 roku opublikow ał sw ą
pierw szą pracę pośw ięconą chirom ancji. W 1926 roku rozpoczął w ydaw a­
nie kw artalnika „D ie C hirom antie”, który reklam ow ał się ja k o oficjalny
organ Stow arzyszenia C hirom antów w N iem czech * * * . W końcu 1925
roku zw iązał się z R eichsteinem , który w cztery lata później przejął jeg o
pism o. W 1927 roku, po spotkaniu L anza w W iedniu albo w B udapeszcie,

* Tamże, s. 182-187, 190-198.


** Tamże, s. 222-233.
*** Notatka w „Zeitschrift für Menschenkenntnis und Schicksalsforschung", nr 1 z 1926 r.,
s. 167,
Herben Reichslein i ariozofia
237

wstąpił do O N T , a później w pobliżu Arkony na wyspie Rugii stworzył


rasistow ską kom unę, Svastika-Heim; otrzymała ona status domu ONT*.
H erbert R eichstein, publicysta odpowiedzialny za przyciągnięcie do
swego periodyku wielu osób, urodził się 25 stycznia 1892 r. w Haynau
(Chojnowie) na Śląsku, ale niemal nic nie wiadomo o jego młodości czy
w cześniejszych dośw iadczeniach życiowych. W październiku 1925 roku
Lanz zw rócił się do niego z prośbą, aby został jego wydawcą**. Reichstein
zgodził się i jednocześnie ogłosił dyrektorem Deutsche Arbeitsgemeinschaft
für M enschenkenntnis und Menschenschicksal z siedzibą w Oestrich
w Rheingau. Stowarzyszenie to traktował jako grupę wzajemnej pomocy
i forum dla wszystkich okultystów interesujących się naukami charak­
terologicznym i i wróżebnymi w kontekście rasistowskim — z astrologią,
grafologią, frenologią, „psychofizjognomistyką” i chiromancją włącznie.
O rganem tego stowarzyszenia był miesięcznik „Zeitschrift für Menschen­
kenntnis und M enschenschicksal”, który publikował artykuły okultystów
w raz z ogłoszeniam i reklamującymi ich prywatne konsultacje.
W artykule wstępnym Reichstein zarysował cele stowarzyszenia. W sy­
tuacji chaosu wywołanego przez przegraną wojnę i zaburzenia polityczne
istotne jest, jak twierdził, powstanie opartej na zdrowych podstawach
nauki o charakterze ludzkim, aby ludzie mogli się lepiej przygotować na
swój los i nauczyć możliwie najlepiej go wykorzystywać. Reichstein
zaprzeczał, jakoby miał kupczyć wróżbiarstwem i podkreślał znaczenie
funkcji takiej nauki jako środka pozwalającego określać charakter własny

* Pierwszy odcinek Die Chiromantie pojawił się w październiku 1929 r. w periodyku


Reichsleina. lssbemer-Haldane opisał w nim pana Hewalta i jego zdolności jasnowidzącego,
wspominając ich dwa spotkania. Emst l s s b e r n e r - H a l d a n e , Meisler-Cliarakiemlogen,
„Zeitschrift fur Geistes- und Wissenschaftsreform” nr 4 z 1929 r., s. 292-294. Issbemer-
-Haldane jest wzmiankowany jako nowicjusz Fra Yvo NNT w kwietniu 1927 roku, „Tabu-
larium”, nr 43 ze stycznia-kwietnia 1927 r., s. 8. Reklama Svastika-Heim pojawiła się
w „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform", nr 7 z 1932 r., s. 135. Jeden z niemiec­
kich informatorów Ellica Howe'a powiedział mu w latach sześćdziesiątych, że lssbemer-
Haldane ożenił się po raz drugi w późnym okresie swego życia, aby „spłodzić Dzieciątko
Chrystus”. Zmarł w 1966 r.
** „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform", nr 7 z 1932 r., s. 163. Z wyjątkiem
nieudanej drugiej serii „Ostary", rozpoczętej przez Schmudego w Magdeburgu w 1922 r.,
po zakończeniu publikacji pierwszej serii tego pisma Lanz nie znalazł sposobu na regularne
publikowanie swych dzieł.
238 Okultysrycwe korzenie nazizmu

i charakter innych ludzi, i uzyskiw ania w ten sposób inform acji o praw­
dopodobnych skutkach poszczególnych działań w c o raz bardziej skom­
plikowanym świecie, który od jednostki w ym agał c o raz bardziej znaczą­
cych decyzji. Caty ten projekt opierał się solidnie n a rasistow skim świa­
topoglądzie, zgodnie z którym członkow ie stow arzyszenia uw ażali się za
Aryjczyków i zobowiązywali rozw ijać czystość ra so w ą * . R eichstein wy­
raźnie odwoływał się do rynku, jaki tw orzyli ci, których poczucie niepew ­
ności i chaosu skłoniło do szukania w okultyzm ie k lucza do rozw iązania
ich problemów i do pow odzenia w ich spraw ach osobistych i zaw odow ych.
Ariozofta Reichsteina zaszczepiła rasistow ski kanon korpusow i sztuk
wróżebnych, zapotrzebow anie na które, ja k przyznaw ano szczerze, było
rezultatem powojennych utrapień.
W pierwszym num erze sw ego periodyku (z października 1925 roku)
Reichstein oznajm ił o w spółpracy z pism em takich uznanych okultys-
tów, jak Issbem er-H aldane, L anz von L iebenfels, W ilhelm W u lff i G.
W . Surya**. W grudniu 1925 roku rozpoczął w ydaw anie serii Arioso-
phische Bibliothek, która m iała rozpow szechniać teorie L anza w szero­
kim spektrum obejm ującym zarów no astrologię, ja k heraldykę, a jed n o ­
cześnie przybliżać czytelnikom ten rodzaj „praktycznej sam orealizacji” .
N otatka w pierw szym num erze w skazyw ała, że do stow arzyszenia
przystąpili Frodi Ingolfson W ehrm ann, H erbert G e rstn er i astrolog
Reinhold Ebertin ***. Drugi num er periodyku R eichsteina pojaw ił się
w lutym 1926 roku jako .Z eitschrift für M enschenkenntnis und Schick­
salsforschung” , podczas gdy rozw lekłą nazw ę jeg o instytutu zm ieniono
na Towarzystwo Ariozoficzne, aby podkreślić je g o patronat nad roz­
wijaniem nauk okultystycznych dla dobra A ryjczyków . Reichstein prze­
niósł się do D üsseldorfu-U nterrath. W ciągu 1926 roku do w spółpracow ­
ników periodyku dołączyli Robert H. B rotz, Karl K em , W alter Horst,
T heodor Czepi, D etlef Schm ude, G. E ngelhardt, baron S trom er von
R eichenbach, autorytet w badaniach nad tajnym i cyklam i historycznym i,
które usystem atyzował w stworzonej przez siebie nauce historionom ii,

* Herben R e i c h s t e i n . Geleitworte, .Zeitschrift für Menschenkenntnis und Mens-


chenschicksar*. nr I z 1925-1926 r., s. 1-4; por. Was wir wollen, tamte, s. 2 okładki.
** Tamże, s. 2 okładki.
*** J. L a n z v o n L i e b e n f e l s . Grundriss der ariosophischen Geheimlehre, Düssel­
dorf 1925, s. 3 okładki.
H e r b e n R eich stem i arioznfia 239

książę M ax von Löwenstein, Edmund von Wecus i Ernst Tiede*. Pod


koniec 1927 roku ich grono powiększyło się o zwolenników Lanza
z W ęgier — Paula H om a i W ilhelma Tordai von Sziigy.
W 1928 roku Reichstein pozyskał jeszcze dwóch współpracowników
— obaj zasługują na szczegółową prezentację. Gregor Schwartz-Bostu-
nitsch był rosyjskim emigrantem, a bezpośrednie doświadczenie rewolucji
nadało jego m yśli zjadliwie antybolszewicki charakter połączony z nie­
złom ną w iarą w żydow ską konspirację światową**. Urodzony I grudnia
1883 r. w Kijowie Grigorij Bostunić pochodził z mieszanych rodziców:
jego ojciec wyw odził się z patrycjuszowskiej rodziny z Rygi, podczas gdy
jego dziadkow ie ze strony matki byli Serbami i Bawarczykami. Z racji
powiązań rodzinnych swej babki młody Bostunić regularnie odwiedzał
Niemcy. Po uzyskaniu dyplomu prawnika w Kijowie w 1908 roku rozpo­
czął karierę literacką, oddając się jej całkowicie; zainteresowania takie
kultywował ju ż jako student. W 1910 roku założył własną gazetę „Der
Südkopeken” , która w ciągu czterech lat osiągnęła sto tysięcy egzemplarzy
dziennego nakładu. W tym samym roku został profesorem historii teatru
i literatury w Instytucie Łysenki, a później objął dyrekcję Teatru Kolejo­
wego w Kijowie. Militarna klęska Rosji i rewolucja były zapowiedzią
końca jego kariery akademickiej i literackiej. Jako żarliwy przeciwnik
czerw onych Bostunić działał aktywnie, agitując przeciwko bolszewikom
1 przem aw iając w miastach zdobytych przez białych pod wodzą generałów
D enikina i W rangla. W związku z tą aktywnością polityczną zetknął się
z teorią konspiracji żydowsko-masońsko-bolszewickiej i jej rzekomym
program em zawładnięcia światem, zawartą w Protokołach mędrców Syjo­
nu ***. W 1920 roku bolszewicy skazali go zaocznie na śmierć, ale udało
mu się uciec do Bułgarii.

* „Zeitschrift für Menschenkenntnis und Schicksalsforschung”, nr I z 1926 r.. s.


2 okładki zeszytu 8/9; por. ogłoszenia w:J. L a nz v o n L i e b e n f e l s . Jakob Lorber. Das
G rösste ariosaphische M edium der Neuzeit. Düsseldorf 1926, część III. s. 18: tamie, część
IV, s. 3 okładki.
** Joseph F i s c h e r - II a r t i n g e . Der Dichter Gregor Hostunirsch. Ein kleines Lebens­
bild, .Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform", nr 4 z 1929 r., s. 333-338.
*** Norman Cohn opisał, jak rosyjski falsyfikat żydowskiego planu podboju świata,
powstały około 1895 r., cieszył się nieustanny popularnością wśród białych po rewolucji
październikowej. Norman C o hn, Warrant fo r Genocide. London 1967, s. 117-119.
240 O ku ltystyczn e k o rzen ie n a zizm u

Po ucieczce Bostunić rozpoczął życie charakteryzujące się brakiem


zakorzenienia i poszukiwaniem sposobów zdobycia środków egzystencji.
Poszukiwania te doprowadziły go do okultyzmu. W spominał, że pierw­
szego nauczyciela w dziedzinie spraw transcendentalnych spotkał na
Kaukazie na przełomie lat 1917 i 1918, a także o kontaktach z bułgars­
kimi teozofami w 1920 roku. James W ebb przypuszczał, że kaukaskim
nauczycielem był najprawdopodobniej G. I. Gurdżijew, podczas gdy
bułgarscy teozofowie byli niemal na pewno związani z „mistrzem”
Peterem Deunowem, który łączył ezoteryczny rasizm Bławatskiej z wi­
zją mesjanizmu słowiańskiego*. Po nieudanej próbie powrotu do Rosji
w październiku 1920 roku Bostunić zamieszkał w Belgradzie. W ciągu
następnych dwóch lat podróżował po Jugosławii i wygłaszał do niezado­
wolonych niemieckich nacjonalistów w byłych austriackich prowincjach
nowego państwa odczyty o żydowsko-masońskim spisku. Jego pierwszą
książkę, Wolnomularstwo i rewolucja rosyjska, opublikowano w języku
rosyjskim w Nowym Sadzie w 1922 roku; w latach 1923-1926 jej
fragmenty pojawiły się w niemieckich periodykach nacjonalistycznych
i prawicowych. W sierpniu 1922 roku Bostunić wyemigrował do Nie­
miec, gdzie znowu miewał odczyty na temat owego spisku. Według
jego poglądów na świat powojenny, źródeł wszelkich niepożądanych
zmian i nieładu można się doszukiwać w złośliwych matactwach kon­
spiracji żydowsko-masońsko-bolszewickiej. Nie zmalało również jego
zainteresowanie okultyzmem. W 1923 roku został entuzjastycznym ant-
ropozofem, ale w 1929 roku kłamliwie oskarżył ruch Rudolfa Steinera,
że jest jeszcze jedną agenturą łotrowskiej konspiracji. Taka szczególna
zmiana przekonań nie wpłynęła na jego zasadniczo manichejską i okul­
tystyczną wizję historii. W 1924 roku zyskał naturalizację i jako obywa­
tel niem iecki zmienił nazwisko na Schwartz-Bostunitsch. Herberta
Reićhsteina spotkał po raz pierwszy w Diisseldorfie zimą 1926 roku.
Reichstein szybko rozpoznał jego płomienne poczucie misji i zapewnił
sobie jego współpracę w Towarzystwie Ariozoficznym. W lutym 1928
roku przytaczano jego słowa, że pozostaje do dyspozycji jako wykłado­

* Gregor S c h w a r t z - B o s t u n i t s c h , D oktor Steiner — ein Schwindler wie kelner,


Miinchen 1930, s. 3; James We b b , The Occult Establishment, La Salle 1976, s. 186, 266;
James We b b , The Harmonious Circle , London 1980, s. 185-187.
H erbert Reichstein i ariozofia 241

wca na tem at związku między duszą rosyjską a niemiecką, i witano go


jako eksperta w znajomości sil tajemnych i ponadnarodowych *.
Poza je g o zaangażowaniem w ruchu ariozoficznym Schwartz-Bos-
tunitsch udzielał się aktywnie w politycznych kręgach nazistowskich. Po
okresie pracy dla agencji informacyjnej Weltdienst Alfreda Rosenberga
w latach dwudziestych przysiągł później wierność wschodzącej gwieź-
dzie SS. M im o swego wieku, głuchoty i choroby serca Schwartz-Bos-
tunitsch był zdecydowany służyć nowym Niemcom aż do granic swych
możliwości. Podróżował po całym kraju wygłaszając odczyty o wolno­
mularstwie, Żydach i innych spiskach w hitlerowskich organizacjach
w Niem czech, a później w krajach nieokupowanych; chciał również
obdarować swą własną biblioteką, liczącą czterdzieści tysięcy tomów
poświęconych tym tematom, instytut do badań nad spiskami, który za­
mierzano stworzyć. Jego listy do Himmlera z lat trzydziestych świadczą
o fanatycznym oddaniu niemieckiej misji rasowej i jego patronowi z SS.
Z powodu jego nieortodoksyjnych idei uniemożliwiono mu wykładanie
w mundurze, niemniej jednak w 1942 roku mianowano honorowym
„profesorem” w SS. W początkach 1944 roku ewakuowano go wraz
z żoną (i biblioteką) z Berlina do zamku w Erdmannsdorf (Mysłakowi­
cach) (w Karkonoszach) na Śląsku, aby zapewnić mu bezpieczeństwo.
Później, w tym samym roku, wskutek osobistej rekomendacji Himmlera
mianowano go standartenfiihrerem (pułkownikiem) SS **. Jego jedyna
w swoim rodzaju polityczna kariera zaprowadziła go od antysemityzmu
w przedrewolucyjnej Rosji do płynącej z głębi serca identyfikacji z hit­
lerowskimi Niemcami.
Inną zdobyczą, jaką Reichstein pozyskał dla Towarzystwa Ariozoficz-
nego w 1928 roku, był Rudolf John Gorsleben. Od stycznia 1927 r.
periodyk Gorslebena wychodził pod tytułem „Arische Freiheit”; w styczniu
1928 r. połączył się on z charakterologicznym periodykiem Reichsteina,
który teraz zaczął nosić tytuł „Zeitschrift fur Geistes- und Wissenschafts-
reform”. O szczególnego rodzaju okultyzmie Gorslebena, który wyróżniał
symbole aryjskie zarówno w dziedzinie natury, jak i człowieka, świadczą

* „Zeitschrift fUr Geistes- und WissenschaftsrefbmT. nr 3 z 1928 r„ s. 73, 250-256.


** Korespondencja pomiędzy Schwarzem-Bostunitschem, Himmlerem i innymi wyższymi
oficerami SS — Bundesarchiv Koblenz, NS197870. Inne biograficzne szczegóły w: Walter
L a q u e u r, Rttssia atu / Germany. London 1965. s. 122-125.

J6 — Okultystyczne...
242 Okultystyczne korzenie nazizmu

tytuły jego artykułów opublikow anych w tam tym roku: W izja a ryjska jest
prow izją, Radioaktyw ny c z ło w ie k P rzyczyn ek d o m itu Chrystusa, Hag-
-A ll-R une i p ira m id a Cheopsa, R u n en -R a u n en -R ech ten -R a t *. Pod tym
względem G orsleben był bliższy tradycji L ista niż R eichstein. W spół­
praca obu panów była krótkotrw ała i w 1929 roku G o rsleb en podjął
niezależną publikację sw ego periodyku. S w oje studia okultystyczne za­
kończył m istrzow skim dziełem H o ch -Z e it d e r M e n sch h e it (1 9 3 0 ) i zmarł
w stosunkow o m łodym w ieku 23 sie rp n ia 1930 ro k u * * . W późnych
latach d w udziestych był a filio w an y ja k o F ra R ig do p rz e o ra tu O N T
w Staufen ***.
Jak stw ierdził R eichstein w początkach 1926 roku, T o w a rz y stw o Ario-
zoficzne zam ierzało oddać odkrycia nauki c harakterologicznej i w różebnej
do dyspozycji w szystkich zasługujących na to A ryjczyków , którzy czuli
się zagrożeni p rzez chaos i niepew ność panujące w pow o jen n y m św iecie.
W sierpniu 1928 roku opublikow ano ośw iadczenie, które podkreślało
status ariozoficznych charakterologów ja k o dziedziców hierofantycznej
tradycji A rm anenschaftu. W Pforzheim , g d zie R eichstein m iał teraz sw ą
siedzibę, o głoszono pow stanie N eue K alan d sg esellsch aft (N K G ). C zło n ­
kow ie stow arzyszenia czuli, że je g o n o w a n azw a b yła u trzy m an a raczej
w tonie listow skim . W edług W ehrm anna i R eichsteina, zadaniem tego
ciała było „urzeczyw istnienie w naszej ep o ce w oli starogerm ańskich w ta­
jem niczonych, królów -kapłanów , czyli A rm a n e n " ****. L ista w spółpracow ­
ników obejm ow ała takie now e nazw iska, ja k Friedrich Franz von Hochberg,
profesor M oraw ę, m istrz pieśni S chw artz, K onrad D uënsing i H erm ann
W ieland, volkistow ski historyk A tlantydy. O gło szo n o w ykładow e tournée
członków N K G w nadchodzącej zim ie: W ehrm ann gotów był prow adzić
kursy pośw ięcone karm icznej astrologii i astro zo fii, G re g o r S chw artz-
-B ostunitsch — w olnom ularstw u i bołszew izm o w i, Issb em er-H ald an e
— chirom ancji i jo d z e (jej p o dręcznik o p u b lik o w ał w czerw cu 1928 r.),

* „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr 3 z 1928 r., s. 14-19, 31-32,


45-49, 55-57, 196-199.
** Herbert R e i c h s t e i n, Rudolf John Gorsleben, „Zeitschrift für Geistes- und Wis­
senschaftsreform” nr 5 z 1930 r., s. 281.
*** tmaginarium NT, plansza 102.
**** Frodi Ingolfson W e h r m a n n i Herbert R e i c h s t e i n , Aufruf1, „Zeitschrift fllr
Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr 3 z 1928, s. 250-256.
Herbert Reichstein i ariozofia 243

Robert B rotz — grafologii, Herbert Reichstein — ariozofii, astrologii


i kabalistyce im ion. T a ostatnia nauka opierała się na żydowskim wyob­
rażeniu o odpow iedzialności między literami i liczbami, jakkolwiek po­
danej w bard zo prostej i popularnej formie: suma numerycznych równo­
w ażników liter w nazwisku jakiejś osoby rzekomo udzielała informacji
o jej naturze i przeznaczeniu *. Intelektualne przywództwo pozostawało
w rękach L anza von Liebenfelsa, który już przedłożył „ariomantyczne”
studia nad dorobkiem Guida von Lista, Ernsta Issbemera-Haldane’a i Be­
nita M ussoliniego **.
W latach 1929-1931 NKG udało się za pośrednictwem odczytów i spot­
kań upow szechnić ariozoficzne idee w wielu miastach niemieckich. O ce­
rem oniach bożonarodzeniowych grupy NKG w Heidelbergu z 29 grudnia
1928 roku donoszono z entuzjazmem, a 10 stycznia 1929 roku w Stutt­
garcie po odczycie Reichsteina, który spotkał się z dobrym przyjęciem,
zainaugurow ano now ą gałąź NKG ***. W marcu 1929 roku zapowiedziano
am bitny program tournées odczytowych, które miały objąć Karlsruhe,
D rezno, E rfurt, M agdeburg, Wiedeń i Budapeszt****. Latem Reichstein
poznał G retę Steinhoff, która rzekomo rozpoznawała charakter osób z ich
nazw isk za pom ocą metody „mediumistycznej” w przeciwieństwie do
kabalistycznej procedury Reichsteina. W następstwie tego spotkania Grete
S teinhoff została członkiem wykładowego zespołu NKG. W listopadzie
ona i Reichstein zaplanowali wspólne tournée odczytowe obejmujące

* Lanz von Liebenfels byt, jak się zdaje, pierwszym, który rozwinął ten wróżbiarski
system. J. L a n z v o n L i e b e n f e l s , mistrz A m a I a r i c h i mistrz A r c h i b a l d , Die
ario so p h ische Kabbalistik von Nam e und Örtlichkeit , Düsseldorf, 1926. Herbert Reichstein
opublikował swój własny Praktisches Lehrbuch der ariosophischen Kabbalistik w serii
rozpraw w swym periodyku między majem 1930 a czerwcem 1931 r.
*ł J. L a n z v o n L i e b e n f e l s , Guido von List, .Zeitschrift für Menschenkenntnis
und Schicksalsforschung”, nr 2 z 1927 r., s. 74-89; Benito Mussolini, „Zeitschrift für
Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr 3 z 1928 r., s. 77-94; E m st Issbemer-Haldane,
.Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform", nr 3 z 1928 r., s. 145-150. Oie Geschichte
d e r A rio so phie pojawiała się w tym periodyku między styczniem 1929 a czerwcem 1930 r.
Jeśli chodzi o jej analizę, patrz: Dodatek C.
*** M itteilungen d er „Neuen Kalandsgesellschaft", „Zeitschrift für Geistes- und Wis-
senschaftsreform”, nr 4 z 1929 r., s. 26.
**** M itteilungen d er „Neuen Kalandsgesellschaft", .Zeitschrift für Geistes- und Wis­
senschaftsreform”, nr 4 z 1929 r., s. 91.
244 Okultystyczne korzenie nazizmu

Kolonię, Kassel, M annheim , M oguncję, N orym bergę, A nsbach, M ona­


chium i W iedeń *. W listopadzie 1929 roku inna g ru p a charakterologów
z Drezna, Zirkel für praktische M enschenkenntnis, k ierow ana p rzez Georga
Richtera, okultystycznego autora interesującego się leczeniem m agnetyz­
mem i telepatią, ośw iadczyła o sw oim połączeniu się z N K G . G rupa ta
zw oływ ała regularne spotkania, zw iązani z n ią byli: zielarz A lfred R ichter
i K urt H artm ann, księgarz, który podjął się dystrybucji perio d y k u Reichs-
teina w północnych i w schodnich N iem czech **.
Pod koniec 1929 roku w e w n ę trz n e n a p ię cia w grupie R eic h ste in a
doprow adziły do w ybuchu, który spow odow ał w ystąpienie F rodiego In-
golfsona W ehrm anna z N K G . O znaki tego rozłam u narastały złow ieszczo
od stycznia 1929 roku, kiedy W ehrm ann objął redakcję periodyku po
przeniesieniu się z B erlina do Pforzheim . W zm ianki o je g o nieprak­
tycznym zarządzaniu i d o m inującym stylu przyw ódczym w N K G , którym
zaczął k ierow ać w lu ty m , w sk az u ją na n a p ię cie w je g o sto su n k a c h
z R eichsteinem , które praw dopodobnie doprow adziło do u su n ięcia go
z redakcji w końcu sierpnia 1929 roku. M ożliw e je s t także, że popularność
jeg o m ajstersztyku w dziedzinie m ultidyscyplinam ego w różbiarstw a, Dein
S ch icksa l (1929), sp ra w iła, że poczu ł się d o sta te cz n ie z ac h ęc o n y do
pośw ięcenia się w y łącznie p raktyce pryw atnej ***. P ostępow anie sądow e
m iędzy R eichsteinem a W ehrm annem , k tórem u tow arzyszyły oskarżenia
ze strony Issb em era-H ald an e’a, św iad czą o szybkim izolow aniu się W eh r­
m anna od daw nych p rzyjaciół ****.
Później W ehrm ann oddał się kultow i praw icow ej aktyw ności rew olucyj­
nej, naw iązując do swej służby z okresu w ojny ja k o „żołnierz frontow y”
i organizując w Pforzheim oddział narodow osocjalistycznego Sturm abteilung

* Herbert R e i c h s t e i n , C harakter- u n d S chicksa lsd eu tu n g a us den N am en eines


M enschen, „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform", nr 4 z 1929 r., s. 213-219.
Tournée wykładowe zostało zapowiedziane w M itteilungen d er „ N euen K a landsgesellschaft ,
tamże, s. 296.
** M itteilungen d e r „ N euen K a la n d sg esellsch a ft" , .Zeitschrift für Geistes- und Wis­
senschaftsreform” nr 4 z 1929 r., s. 296. Por. „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschafts-
reform", nr 5 z 1930 r., s. 279.
*** M itteilungen d er „ N euen K a la n d sg e se llsc h a ft" , .Zeitschrift für Geistes- und Wis­
senschaftsreform’’ nr 4 z 1929 r., s. 5 6-57, 229-230.
**** Notatki w „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform , nr 5 z 1930 r., s. 101,
105.
H e r b e r t R eich stem i ariozofla 245

(SA). M im o tej nowej identyfikacji z korsarskim duchem dominującym we


fre ik o rp sa ch w latach 1918-1923 i ponownie po ekonomicznym załamaniu
w 1929 roku W ehrm ann w dalszym ciągu był zaabsorbowany okultyzmem.
Tę niezw ykłą ideologiczną mieszankę ukazywał jego własny periodyk „Der
W ehrm ann” (1930-1933), który głosił obronę „gotyckiego życia duchowe­
go”, m istycyzm u niem ieckiego i eugeniki w sensie „walki na linii frontu”.
Poniew aż w cześniejsze pisma Wehrmanna często głosiły doktrynę gwałtow­
nie m illenarystyczną, wzywając do zniszczenia wszystkich niższych ras
i ustanow ienia W ielkiego Imperium Niemieckiego, można go uważać za
jednego z niew ielu rasistowskich okultystów, którzy zwrócili się od literac­
kiej apokaliptyki do aktywności militarnej. Wehrmann pozostał w Pforzheim,
gdzie stracił wszystko podczas nalotu lotniczego w lutym 1945 roku. Zacho­
row ał w tedy na zapalenie płuc i umarł w Calw 19 kwietnia tegoż roku*.
W kw ietniu 1931 r. Reichstein przeniósł swe wydawnictwo z Pforzheim
do Pressbaum w Lesie Wiedeńskim. W tym okresie opublikował apel
o skoordynow anie wszystkich nastawionych ariozoficznie grup i osób
w A riosophische Kulturzentrale (AKZ), która była jeszcze jednym okreś­
leniem je g o grupy rasistowskich okultystów. Twierdził, że istniały skupie­
nia je j członków w Berlinie pod kierownictwem Karla Kema, w Mona­
chium pod W ilhelm em von Arbterem, w Dreźnie pod Georgiem Richterem,
w L ipsku pod Ludw igiem Götzem i w Wiedniu pod jego własnym kierow­
nictw em . R eichstein pozostawał w osobistym kontakcie z austriackim
O N T w W iedniu. W czerwcu 1931 roku w siedzibie AKZ otworzono
Szkołę A riozoficzną (dziś Pfalzauerstrasse 97). Szkołę tę reklamowano
ja k o w akacyjny pensjonat umieszczony w zdrowej i atrakcyjnej okolicy
L asu W iedeńskiego, gdzie udzielano porannych nauk o treningu umys­
łow ym i fizycznym zgodnym z zasadami ariozoficznymi. Reichstein za­
pow iadał w ykłady o kabalistyce imion, podczas gdy na okres późnego lata
przew idyw ano wizyty Karla Kema, Issbemera-Haldane’a i Alfreda Judta,
specjalisty od biorytm ów. Kem wyróżnił się ostatnio publikacją Handbuch
d er A riosophie (1932) i zredagowaniem przedruku klasycznej pracy charak­
terologicznej Johanna Praetoriusa Mensch und Charakter z 1703 roku**.

* Gerhard Kurtz (Stuttgart) do autora, listy z 17 marca 1979 i 23 października 1980 r.


* * Mitteilungen der „Ariosaphischen Kulturzentrale". „Zeitschrift für Geistes- und Wis­
senschaftsreform”, nr 6 z 1931 r., s. 199-201, 260.
246 O ku liysn cyie korzenie nazizm u

Po udanym pierwszym letnim sezonie Szkolę A riozoficzną otw arto ponow­


nie w maju następnego roku. 8 m aja 1932 roku m uzyką, wykładami
i ariozoficznymi psalmami uczczono sześćdziesięciolecie urodzin Lanza
von Liebenfelsa, po czym rozpoczęły się w ykłady z kabalistyki imion,
runicznego okultyzm u, jogi i ćw iczeń oddechow ych oraz „gimnastyki
runicznej" *. Ta ostatnia specjalność zaw dzięczała swe pow stanie pisarzowi
i publicyście Friedrichowi B ernhardow i M arby’em u. który od 1924 r.
wydawał własny astrologiczno-ariozoficzny periodyk „D er eigene W eg”.
Marby wierzył, że jednostka była w stanie przyciągnąć do siebie dob­
roczynne siły kosm osu, przyjm ując postaw y fizyczne w kształcie od­
powiednich run **.
Periodyk R eichsteina odzw ierciedlał szerokie zain tereso w an ia pe­
wnych warstw społeczeństw a niem ieckiego i austriackiego wszelkiego
rodzaju kuracjam i zdrow otnym i, objaw ieniam i, g w arancjam i i tech­
nikami sam orealizacji. W w arstw ach tych istniała rów nież w yraźna
skłonność do przyjm ow ania kilku w spółczesnych p aranauk i przy­
sw ajania różnych form aktualnych w ierzeń okulty sty czn y ch , jakby
ten eklektycyzm m ógł pom óc uratow ać inne składniki tej doktryny:
R eichstein bronił teorii K arla S chappellera d o tyczących „energii ko­
sm icznej” (R aum kraft), odkryć F renzolfa S ch m id a zw iązanych z le­
czniczymi w łaściw ościam i pew nych dotąd nieodkrytych prom ieni i te­
rapeutycznych m etod nieortodoksyjnych lekarzy***. A kceptację znaj­
dowały również ekscentryczne teorie kosm ologiczne: św iadczy o tym
num er pośw ięcony teorii k osm icznego lodu H annsa H örbigera ****
oraz entuzjastyczna recenzja L anza z pracy K arla E. N euperta Die
Um wälzung, die E r d e — das A ll (1930), w ysuw ającej teorię wydrążonej
ziemi, zgodnie z którą pow ierzchnia Ziem i m iała być w klęsła, podczas
gdy dająca się obserw ow ać p rzestrzeń w ew n ątrz tej w klęsłej sfery

* Krótki opis uroczystości urodzinowych pojawił się M itteilungen d er „Ariosophis-


chen K idturzentrale", „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform", nr 7 z 1932 r., s.
208. Sam Lanz nie byl na nich obecny, ale nadesłał z Biberach wyrazy wdzięczności, tamże,
s. 207.
ł * Ingeborg B e s s e r, op. cii., s. 58.
*** Herbert R e i c h s t e i n , Totgeschw iegene Forscher, „Zeitschrift für Geistes- und
Wissenschaftsreform”, nr 5 z 1930 r., s. 201-206.
**** Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr 6 z 1931 r., zeszyt 11.
Herbert Reichstem i ariozofia

stanowiła cały wszechświat*. Tę gotowość do wyznawania wiary w naj­


bardziej dziw aczne i niekonwencjonalne doktryny można najprawdopodo­
bniej w yjaśnić jako konsekwencję pragnienia, aby pozyskiwać sobie
ideologicznych sojuszników w obrębie subkultury zainteresowanej okul­
tystycznymi i irracjonalistycznymi sposobami myślenia.
Po ekonomicznym załamaniu pod koniec 1929 roku Reichstein i jego
krąg zaczęli przejawiać aktywne zainteresowanie losami partii nazistows­
kiej. Lanz ustalił już precedens, gdy chodziło o podziw dla ruchów faszys­
towskich — od 1925 roku z entuzjazmem wypowiadał się o prawicowych
reżimach w Hiszpanii i na Węgrzech. Z początkiem 1930 roku Reichstein
opublikował kabalistyczne horoskopy dla Republiki Niemieckiej, Adolfa
Hitlera i Narodowosocjalistycznej Robotniczej Partii Niemiec (NSDAP).
Uznał, że Republika ulegała „wpływom satumicznym” i „siłom czamo-
m agicznym ". ale obliczenia przekonały go, że ten rok przyniesie wielki
sukces Hitlerowi i jego partii**. W kwietniu 1931 roku opublikował
„apokaliptyczny” numer swego pisma zatytułowany Das Dritte Reich!,
w który m, zgodnie z okultystycznym trójpodziałem człowieka na ciało,
duszę i ducha. Narodowosocjalistyczną Partię zidentyfikował jako czynnik
siły materialnej, który urzeczywistni kulturę i doktrynę ariozoficzną jako
uzupełniające dynamiczne czynniki psychiczne i duchowe. Ten zawiły
podział ról opierał się jakoby na Bibliomystikonie Lanza, „atlantycznych”
pismach objawionych, pochodzących rzekomo z osiemdziesięciopięcioty-
sięcznego roku p.n.e., a odkrytych przez Frenzolfa Schmida, oraz na
astrologicznych pracach Georga Lomera. Wiosną 1932 roku Reichstein
witał Hitlera jako „instrument Boga” ***. Ten nastrój apokaliptycznych

* „Ostara” III. nr 28 z 1931 r., s. 3 okładki. Twórcą nauki o wydrążonej ziemi byt
Cyrus Romulus Reed Teed (1839-1908). Teed twierdził, że w 1870 r. doznał duchowej
iluminacji i dzięki objawieniu otrzymał zasady tej doktryny, którą nazwał Koreshiaństwem
(Koresz to hebrajski odpowiednik imienia Cyrus). W 1903 r. założył sekciarską społeczność
w Estero na Florydzie. Peter Bender czytywał periodyk sekty „Flaming Sword", kiedy był
jeńcem wojennym we Francji. Karl E. Neupert napisał kilka książek na ten temat. Elmer T.
Cl a r k , The Sm ali Sects in America, New York 1949, s. 147-150 i J. Gordon Mel ton,
The Encydopedia o f American Religiom, Wiłmington 1978, t. 11, s. 37.
** Herbert R e i c h s t e i n , Kabbalistische Horoskope, „Zeitschrift fur Geistes- und
Wissenschaftsreform”, nr 5 z 1930 r., s. 85-89.
*** Herbert R e i c h s t e i n , Adolf H itler — ein Werkzeug Gottes, „Zeitschrift fiir Geistes-
und Wissenschaftsreform", nr 7 z 1932 r., s. 105-106.
248 Okultystyczne korzenie nazizmu

oczekiwań w zm ocniła seria artykułów E rn sta L ac h m a n n a , k tóry próbował


przepowiedzieć przyszłość N iem iec w latach 1 9 3 0 -1 9 3 2 na podstawie
„historionom ii” Strom era von R e ic h en b a c h a *. P o p rz e ję c iu władzy
w Niem czech przez hitlerow ców R eichstein p rzen ió sł się ze swej au­
striackiej siedziby do B e rlin a , aby „ z n a jd o w a ć się w sam y m środku
odrodzenia przebudzonych narodow o N ie m ie c ” **. W sto licy państwa
on i Karl K em rozpoczęli w ydaw anie „ A risch e R u n d sc h a u ” („Przeglądu
Aryjskiego”), tygodnika, który prow adził w alkę p rz ec iw k o Judzie, Rzy­
mowi i w olnom ularstw u w kontekście ario z o fic z n eg o rasizm u i prze­
pow iedni o k u ltystycznych. W lata ch 1 9 3 4 -1 9 3 5 R e ic h ste in wydawał
serię książek D as W eistum des V olkes (M ądrość L u d u ), która głosiła
„religię w spólnoty krw i” . R eichstein zm arł niem al z ap o m n ian y we Fry­
burgu w 1944 ro k u * * * .
O siągnięciem grupy charakterologicznej R e ic h ste in a i je g o periodyku
pozostaje skrom na popularyzacja idei ariozoficznych w niew ielkich kręgach
m iast niem ieckich, aktyw ność, która p rzem aw iała d o ludzi naw et w tzw.
latach stabilizacji 1924—1929, ale osiągnęła sz c zy t m iędzy 1929 a 1933
rokiem , kiedy atm osfera sporów dom ow ych w N iem czech zaostrzyła się
w raz z recesją go sp o d arczą i polaryzacją p o lityczną. W tym kontekście
ariozoficzne to u m ées w ykładow e były c zy m ś typ o w y m d la rozprzestrze­
niającej się heterogenicznej fali re vivalistów , szarlatan ó w i oszustów .
R u d o lf O lden, w spółczesny dziennikarz, opisał d z iw ac tw a sekciarzy, w y­
nalazców , a naw et alchem ików , którzy tw orzyli szeregi tych cudotw órców .
S w ych łatw ow iernych konw ertytów znajdyw ali oni n ie tylko w śród ludzi
biednych i ignorantów , lecz także w śród p rz em y sło w có w , generałów
i członków byłych rodzin królew skich ****. S efton D elm er napisał, że
w strząs w yw ołany k lęsk ą N iem iec, inflacja, p ę d d o sz y b k ieg o bogacenia

* Emst L a c h m a n n , Deutschlands bevorstehende Schicksalsjahre im Lichte astro-


logischer und historionomischer Prophetie, „Zeitschrift filr Geistes- und Wissenschafts-
reform”, nr 5 z 1930 r„ s. 89-91; 1931 — das deuische Wende- und Schicksalsjahr,
„Zeitschrift fiir Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr 6 z 1931 r„ s. 85-87; 1932 — Auftakt
zur deutschen Revolutionsperiode, „Zeitschrift fiir Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr
7 z 1932 r., s. 61-63.
** Notatka w „Zeitschrift fiir Geistes- und Wissenschaftsreform”, nr 8 z 1933 r., zeszyt 4.
*** Wywiad z Arthurem Lorberem (Donzdorf) z 22 sierpnia 1979 r.
**** Rudolf O l d e n , Das Wunderbare oder die Venauberten, Berlin 1932.
H erbert Reichstein i ariozofia 249

się, jaki przyniosła ze sobą stabilizacja, napływ obcej waluty oraz później­
sze załam anie ekonomiczne — wszystko to złożyło się na powstanie
atmosfery nierealności, która pomogła pojawić się kaście „czarodziejów” *.
O głoszenia w piśm ie Reichsteina, reklamujące księgi nowych objawień,
horoskopy i inne porady mantyczne, specjalne preparaty medyczne, mydła,
maści i pasty do zębów, a w nie mniejszym stopniu jego ostrzeżenia przed
konkurencyjnym i „szarlatanami”, dowodzą, że i on był członkiem tej
kasty. W szystkie twierdzenia ludzi z kręgu Reichsteina mówiące o długu,
jaki zaciągnęli u Lanza von Liebenfelsa, wyrażają wdzięczność za wyba­
wienie ich z bezsensownego życia i depresji **. Ariozofia była pojedyn­
czym elem entem rozproszonej subkultury sprzężonej z łagodzeniem stresu
i niezadow olenia panujących wśród ludzi, którzy czuli głęboki zawód
z pow odu zdrady ich oczekiwań i wartości kulturalnych w ostatnich latach
Republiki Niemieckiej.

* Sefion D c l ni e r, Weimar Germany. London 1972. s. 95.


*• Wyznania wiury w „Zeitschrift Wir Geistes- und Wissenschaftsreform'’, nr 7 z 1932 r.,
s. 157-164.
ROZDZIAŁ 14

Karl Maria Wiligut


— prywatny mag Heinricha Himmlera

Armaniści, uriozofowic i runiczni okultyści, których dotychczas po­


znaliśmy, wszyscy należą do pewnego sekciarskiego stereotypu. Ich dok­
tryny przytaczały słowa wzniosłych i nadludzkich przodków, których
starożytne prawo gnostyczne przyniosło w czasach prehistorycznych aryj­
ską mądrość, moc i dobrobyt, dopóki nie zostało zastąpione przez obcą
i wrogą kulturę. Ci przodkowie mieli, jak sądzono, zakodować swą przy­
noszącą zbawienie wiedzę w takich kryptycznych formach, jak runy, mity
i tradycje, które mogą odszyfrować jedynie ich duchowi spadkobiercy,
nowocześni sekciarze. List, Lanz von Liebenfels, Gorsleben i inni przy­
ciągali uczniów przynętą takich doktryn, które rozpowszechniano inten­
sywnie w obrębie sekty, podczas gdy niektóre z ich idei i symboli prze­
nikały do szerszych grup społecznych. W ten sposób ludzie ci wnosili
ważny wkład do mitologicznego nastroju ery nazistowskiej, ale nie można
powiedzieć, że wywarli bezpośredni wpływ na działania osób, zajmujących
jakieś stanowiska w sferze władzy i odpowiedzialności politycznej.
Karl Maria Wiligut (1866-1946), zwany Rasputinem Himmlera, potrafił
to osiągnąć. Dzięki rzekomemu posiadaniu pamięci przodków i natchnione­
mu reprezentowaniu archaicznych tradycji germańskich stał się ulubionym
mentorem reichsführera SS Heinricha Himmlera w dziedzinie mitologii
i w latach 1933-1939 otrzymał oficjalną misję prowadzenia badań prehisto­
rycznych w SS. W okresie swej służby wskutek osobistej rekomendacji
Himmlera przeszedł od stopnia hauptsturmfiihrera SS (kapitana) do stopnia
brigadeführera SS (generała brygady). Udzielając konsultacji swemu patro­
nowi w szerokim zakresie kwestii, W iligut stał się jednym z twórców wzoru
Totenkopfring (pierścienia z trupią czaszką), noszonego przez członków SS,

/
Karl M aria W iligm - prywamy ma* thmridm lUmmb,,, 25)

koncepcji W ew elsburga jako zakonnego zamku SS ora/ przyjęcia cercmo


nialu, m ającego obdarzyć aurą tradycji esesmańską ideologię elitary/mu
czystości rasow ej i zdobyczy terytorialnych. Ale kim by) Karl Marii
y/iligut i jak zyskał tak duże wpływy?
O dpow iedź na to ostatnie pytanie w du/ej mierze wiąże się /.charakte­
rem sam ego Him m lera. Wśród czołowych przywódców Trzeciej Rzeszy
Him m ler w ydaje się osobowością najbardziej dwuznaczną, motywowaną
równocześnie przez zdolność do racjonalnego planowania i przez nierealne
fantazje. Jego um iłow aniu porządku, punktualności i administracyjnych
szczegółów oraz pedanterii „inteligentnego nauczyciela szkoły podstawo­
wej” pozornie przeczył entuzjazm dla utopii, romantyzmu i zjawisk okulty­
stycznych *. Idealistyczna wyobraźnia Himmlera doprowadziła do powsta­
nia w izjonerskiej koncepcji SS i jej przyszłej roli: oddziały w czarnych
uniform ach m iały dostarczyć zarówno rozpłodowców pełnej krwi dla
przyszłej aryjskiej rasy panów, jak i ideologicznej elity dla nieustannie
rozrastającej się W ielkiej Rzeszy Niemieckiej. Począwszy od 1930 roku
H im m ler zajm ow ał się różnymi projektami, mającymi dać wyraz moralne­
mu celow i i ideologicznej misji SS. Regulaminy małżeńskie z 1931 roku,
plany kolegium dla oficerów SS w Wewelsburgu z 1933 r. oraz bliska
w spółpraca z Richardem Waltherem Darrem, głównym nazistowskim
teoretykiem „B lut und Boden” (krwi i gleby) należały do tych projektów.
W 1935 roku w raz z Darrem stworzyli Ahnenerbe, pierwotnie niezależny
instytut, m ający za zadanie badania w zakresie prehistorii i archeologii
germ ańskiej. Później Ahnenerbe wcielono do SS, a jego personel akademic­
ki otrzym ał esesm ańskie stopnie i mundury **. Tylko w kontekście prowa­
dzonych przez H im m lera poszukiwań korzeni germańskich, by uzasadnić
ideologię SS, m ożem y zrozumieć patronat, jaki roztoczył nad sześćdziesię­
cioletnim volkistow skim okultystą Karlem Marią Wiligutem.
W iligut urodził się 10 grudnia 1866 roku w Wiedniu***. Zarówno jego

* Joachim C. F est, The Face o f the Tliird Reich, London 1970, s. 111-124. Bradley
F- Smi t h, Heinrich Himmler: a Nazi the makin$ ¡900-1926, Stanford 1971, Josef Ac-
Be r ma n n, Heinrich Himmler ais Ideotoge, Gfittingen 1970.
** Miehael H. K a t e r, Dos „Ahnenerbe" der SS 19J5-1945, Stuttgart 1974.
*** Większość informacji o Wiligucie zawdzięczam pracy R u d o l f a J. Munda, er
R a s p u tin H im m le r a , Wicn 1982. Dalsze szczegóły zaczerpnąłem z kartoteki SS Wiliguta-

-Weisthora, Berlińskie Centrum Dokumentacji.


252 Okultystyczne korzenie nazizmu

ojciec, jak i dziadek służyli jako oficerow ie w armii austriackiej, toteż


Karl Maria jako najstarszy syn poszedł w ślady tej tradycji rodzinnej.
W wieku czternastu lat zaczął uczęszczać do cesarskiej szkoły kadetów
w W iedniu-Breitensee i w grudniu 1884 roku został przydzielony do 99
pułku piechoty w Mostarze (Hercegow ina). W tym w czesnym okresie
swej kariery wojskowej służył w 99., 88. i 47. pułkach piechoty w różnych
regionach cesarstwa Habsburgów. W grudniu 1888 roku został mianowany
podporucznikiem, w 1892 roku porucznikiem , a w 1903 roku kapitanem.
Już na przełomie stuleci W iligut przejaw iał pewne am bicje literackie,
publikując poezje, w których w typow y sposób wysławiał naturę, przed­
stawiał tematy m itologiczne i historię pułków , w których służył. W sposób
jaw nie nacjonalistyczny przedstaw ił m itologię w Seyfrieds Runen (1903),
zbiorze wierszy pośw ięconych legendom z okolic Rabenstein koło Znaimu
na granicy Austrii i Moraw. W e w stępie do tego zbioru W iligut mówił
0 „germańskim pochodzeniu” nazw m iejscowości, a w jeg o wierszach
przebijał nastrój w spółczesnych folklorystycznych studiów Franza Kies-
slinga i Guida von Lista. Z biór ten opublikow ał Friedrich Schalk, który
wydał również niektóre z wczesnych prac Lista. W tym okresie w kartotece
wojskowej W iliguta stwierdzono, że posiada on dobre relacje socjalne, co
może odnosić się do jeg o członkostw a w Schlarraffi, quasi-masońskiej
loży, do której wstąpił w G örz w 1889 roku i osiągnął stopień rycerza
1 stanowisko kanclerza, zanim z niej nie w ystąpił w 1909 roku. Jego imię
lożowe brzm iało Lobesam i takie pojaw iło się na tytułowej stronie jego
książki. Jednakże nie m a dow odu, że loża ta była pow iązana z ruchem
pangerm ańskim , ani że W iligut był zw iązany z jakąś inną nacjonalistyczną
organizacją w cesarskiej Austrii.
W maju 1912 roku W iliguta aw ansow ano do stopnia m ajora i z chwilą
wybuchu wojny służył jeszcze w 47. pułku piechoty. W październiku
1914 roku został oficerem sztabow ym w 30 pułku piechoty i był świadkiem
akcji przeciwko armii rosyjskiej w K arpatach. Po wyczerpującej kampanii,
podczas której brał udział w w alkach lub długich m arszach nocnych,
W iliguta m ianowano podpułkow nikiem i przeniesiono na zaplecze do
G razu, by zorganizow ał uzupełnienia dla 14. i 49. pułków piechoty.
N astępnie przeniesiono go na front w łoski, gdzie pełnił różne funkcje
dow ódcze między czerwcem 1915 roku a następną wiosną. W czerwcu
1916 roku uczyniono go kom endantem dystryktu rezerw w Salzburgu
K arl M aria W iligm — prywatny mag Heinricha Himmlera 253

i w sierp n iu 1917 roku awansowano do stopnia pułkownika. W toku


wojny W ilig u t otrzym ał wiele odznaczeń za odwagę i był chwalony przez
sw ych przeło żo n y ch . Feldmarszałek Daniel opisywał go jako „odznacza­
jąceg o się so lidnym charakterem (...) niezwykle sprawnego, sumiennego
oficera (...) odpow iedniego, by dowodzić pułkiem”, a opinię tę podzielali
inni d o w ó d cy w ysokiej rangi. W maju 1918 roku Wiliguta odwołano
z fro n tu w południow ym Tyrolu i mianowano komendantem obozów dla
żołnierzy, którzy uciekli z niewoli, w Żółkwi na północ od Lwowa. Po
praw ie czterdziestu latach zawodowej służby został zwolniony z wojska
1 stycznia 1919 roku i powrócił do Salzburga*.
P ó źn iejsze znaczenie Wiliguta w grupach volkistowskich i SS polegało
na jeg o reputacji jak o ostatniego potomka długiej linii germańskich męd­
rców , U iligotis z rodu Asa-Uana, który wywodził się z zamierzchłych
czasów prehistorycznych. Wiligut twierdził, że posiadał jasnowidczą pa­
m ięć przodków , która pozwalała mu przypomnieć sobie dzieje i przeżycia
je g o plem ienia obejm ujące tysiące lat. Trudno jest ustalić, kiedy Wiligut
po raz pierw szy utożsam ił się z tą tradycją, gdyż przedwojenne dokumenty
są rzadkością. Twierdził, że w tajniki run wprowadził go dziadek Karl
W iligut (1794—1883), a formalne wprowadzenie w sekrety rodziny jego
o jciec rozpoczął w 1890 roku**; dziewięć pogańskich przykazań zapisał
rzekom o ju ż w lipcu 1908 roku. Jedynym źródłem świadczącym o przed­
w ojennych zw iązkach Wiliguta z tradycją pogańską jest memorandum
T heodora C zepia z Zakonu Nowych Templariuszy. Czepi usłyszał o Wi-
ligucie około 1908 roku za pośrednictwem pewnego okultystycznego
kręgu w W iedniu, do którego członków należał Willi Thaler. kuzyn Wi­
liguta, je g o żona M arie Thaler, znana aktorka, oraz kilku braci z ONT ***.
K orzystając z tej dawnej znajomości Lanz von Liebenfels po wojnie dał
Czeplow i zadanie ponownego nawiązania kontaktu z Wiligutem, ponieważ
w tym czasie w volkistowskiej subkulturze chodziły słuchy o jego „tajem­
nej godności króla Niemiec”. Czepi zatem odwiedził Wiliguta trzykrotnie,
przy czym raz spędził siedem tygodni w jego domu w Salzburgu zimą

* Szczegóły dotyczące służby wojskowej w okresie wojny w: M u n d, op. cit., s. 18-22.


** K. M. W i 1i g u t - W e i s I h o r. Lebenslauf, maszynopis z 16 maja 1937 r., Kartoteka
SS Wiliguta-Weisthora, Berlińskie Centrum Dokumentacji.
*** Według pani B., innej informatorki Munda, w latach 1908-1913 Adolf Hitler miał
spotykać się z tą grupą. Mund, op ci!., s. 25.
254 Okultystyczne korzenie nazizmu

z 1920 na 1921 rok. Swe dośw iadczenia z W iligutem opisał w obszernym


memorandum przygotowanym dla O N T *.
Wiligut powiedział Czeplowi, że był przedstaw icielem tajemnej linii
królów niem ieckich i na dow ód sw ych ro szczeń pokazał mu dzieła
poświęcone heraldyce oraz swój własny herb i pieczęć rodow ą. Wymija­
jąco stwierdził, że ,je g o korona znajduje się w cesarskim pałacu w Goslar,
a jego m iecz w kam iennym grobie w S teinam anger” . O pierając się na
swej jasnowidzącej pamięci przodków opisał religijne praktyki, organiza­
cję wojskową i konstytucyjne porządki starodaw nych G erm anów w ter­
minach, które nader silnie przypom inały w cześniejsze rew elacje Guida
von Lista. Ale W iligut utrzym yw ał rów nież, że B iblię pierw otnie napisa­
no w Niemczech. Ew identnie utożsam iał się on z religią irministyczną,
różną od wotanizm u i jem u przeciw ną; czcił germ ańskiego boga Krista,
którego religia chrześcijańska później ocenzurow ała i przywłaszczyła
sobie jako w łasnego zbaw iciela. W iligut rów nież przyjął z uznaniem
zam ierzoną przez L anza publikację drugiej serii „O stary ” , poniew aż
mogła rzucić św iatło na rzeczyw iste aryjskie pochodzenie chrześcijańst­
wa. W chwili wyjazdu C zepia W iligut ofiarow ał m u poem at zatytułowany
Wiara niem iecka, który łączył m istyczny pietyzm z nadziejam i na od­
rodzenie narodowe. Z tego spotkania z C zeplem m ożna wyw nioskować,
że doktryna W iliguta łączyła germ ański archaizm L ista z ariochrześcijań-
stwem Lanza, jakkolw iek w nowej form ie. Jest rów nież praw dopodobne,
że jego idee odnoszące się do K rista w yw arły w pływ na Gorslebena
w latach dw udziestych.
Te elem enty d o k tryny W ilig u ta m o żn a z c a łą p e w n o śc ią dato w ać na
m niej w ięcej rok 1920. Ich p ó ź n ie jsze o p ra c o w a n ie m o żn a najlepiej
przestudiow ać w pism ach je g o a u stria ck ie g o u c zn ia, E rn sta R iidigera
(1885-1952), którego spotkał w czasie w ojny i z k tó ry m w spółpracow ał
przez następne d z ie sięc io le c ie . W ed łu g R iid ig era W ilig u t p rzypisyw ał
starożytnym G erm anom h isto rię, k u ltu rę i re lig ię o w iele bardziej
starożytną, niż to n a ogół p rz y jm u ją p re h isto ry c y akadem iccy. Jego
ch ronologia zaczy n ała się o koło 228 0 0 0 ro k u p .n .e ., kiedy na niebie
znajdow ały się trzy S łońca, a Z ie m ię z a m ie sz k iw a ły olb rzy m y , karły

* Theodor C z e p i , Gedächtnisprotokoll und Bericht Czepls an den ONT aus dem Jahre
1921, w: M u n d , op. cit., s. 27-34.
K a rl M a ria W iligut — prywatny mag Heinricha Himmlera
255

i inne m ityczne stwory. Historia właściwa zaczęła się dla Wiliguta


w 78 000 r. p.n.e., kiedy jego przodkowie, Orli Wiligoci, pomogli
przyw rócić stosunki pokojowe po długim okresie walki, a tym samym
zainaugurow ali „drugą kulturę Boso”, która była świadkiem założenia
m iasta A rual-Joruvallas (Goslar). Późniejsze tysiąclecia opisywał
w szczegółow ej relacji o plemiennych konfliktach i masowych migrac­
jach na bajeczne kontynenty z tradycji teozoficznej. Około 12 500 r.
p.n.e. ogłoszono irministyczną religię Krista, która stała się powszechną
w iarą G erm anów , dopóki nie rzucili jej wyzwania schizmatyccy wotani-
ści. W 9600 r. p.n.e. ciągłe wojny między obu religiami osiągnęły
punkt kulm inacyjny. Wotaniści ukrzyżowali w Goslar Baldura-Chres-
tosa, św iętego proroka irministów. Jednakże prorok ocalał i zbiegł do
A zji, tak więc walka obu wiar ciągnęła się przez następne stulecia.
W 1200 r. p.n.e. wotanistom ostatecznie udało się zniszczyć święty
ośrodek irm inistów w Goslar i irminiści założyli nową świątynię w Ex-
ternsteine koło Detmold. Wotaniści zdobyli ją w 460 roku, a w IX
wieku jej zdegenerowane pozostałości splądrował Karol Wielki w czasie
kam panii przeciw ko pogańskim Sasom *.
W tej relacji z przeszłości Wiligut przypisał swym przodkom ciągłą
i w ażną rolę historyczną. Wiligotis byli Ueiskuinigs (mądrymi królami)
wywodzącymi swe pochodzenie od związku Asów (bogów powietrza)
i W anów (bogów wody), z czasów, gdy Ziemię jeszcze zamieszkiwały
istoty mityczne. Później plemię to rządziło królestwem w Burgenlandzie
i dlatego to W iligut przypisywał tradycyjne znaczenie Steinamangerowi
i W iedniowi, porównywalne do znaczeniu Goslaru w jego wspomnieniach
uzyskanych za pomocą jasnowidczej pamięci przodków. W okresie brutal­
nych prześladowań pogan w północnych Niemczech, jakich dopuścił się
Karol Wielki, Wiligutowie z tego obszaru mieli uciec z niewoli frankijskiej
i zbiec na wyspy Faroe, a stąd do środkowej Rosji. Tam Wiligutowie
założyli miasto Wilno jako stolicę wielkiego imperium gockiego, którego
istnieniu położyli następnie kres wrodzy mu chrześcijanie i Rosjanie.
Wreszcie, w 1242 r., rodzina ta wyemigrowała na Węgry, gdzie cieszyła

* Chronologię życia Wiliguta znajdujemy w pełni opisaną u M u n d a, op. cii., s. 153-175.


Centralny charakter Goslaru w tej relacji mógł mieć źródło w znajomości pracy Ernsta
B e t h y, Die Erde und ttnsere Ahnen, Berlin 1913, który dopatrywał się w Goslarze głównego
świętego miejsca starożytnych Niemiec.
256 O ku ltystyczn e k o rze n ie n a zizm u

się spokojem, kryjąc się przed czujnym okiem Kościoła katolickiego i wrogo­
ścią wotanistów dzięki chaosowi, jaki zapanował wskutek inwazji tatarskich.
Przez całą historię rodzina Wiligutów pozostawała niezłomnie lojalna wobec
wiary irministycznej. W śród innych wybitnych członków sw ego plemienia
Wiligut wspominał Cheruska Arm ina i W ittukinda, dw ie heroiczne postaci
z wczesnej historii germańskiej. Z tej epickiej relacji, odnoszącej się do
domniemanej genealogii i rodzinnej historii, wynika w sposób oczywisty, że
prehistoryczne spekulacje W iliguta służyły mu przede wszystkim jako scena,
na której mógł ukazywać przeżycia i znaczenie swych własnych przodków *.
W początkach lat dwudziestych W iligut doszedł do przekonania, że był
ofiarą odwiecznych prześladowań swego plem ienia i religii irministycznej.
Sprawców tego w spółczesnego spisku skierow anego przeciw ko sobie
upatrywał w Kościele katolickim , żydostwie i wolnom ularstwie, których
obwiniał także o przegraną wojnę i upadek cesarstwa Habsburgów. Aby
rozpowszechniać swe idee wśród innych niezadowolonych patriotów w no­
wej socjalistycznej Republice Austriackiej, założył w Salzburgu ligę antyse­
m icką i wydawał tam gazetę „Der eiserne Besen” („Żelazna Miotła”),
w której gwałtownie atakował Żydów i masonów. W tym okresie w jego
małżeństwie doszło do pow ażnego kryzysu. W 1907 roku poślubił on
Malwinę Leuts von Treuenringen z Bozen, która urodziła mu dwie córki,
Gertrudę (1907) i Lottę (1910). Syn bliźniak jednej z tych córek zmarł
w dzieciństwie, tym sam ym niwecząc możliwość tradycyjnego dziedzicze­
nia tajemnej wiedzy plem iennej przez najstarszego męskiego potomka.
Żona W iliguta lekceważyła jeg o tradycję, a także była wściekła z powodu
nierozważnej gwarancji finansowej, jakiej W iligut udzielił pewnemu hand­
lowemu przedsięwzięciu jednego z jeg o dawnych kolegów-oficerów. Póź­
niej W iligut twierdził, że człow iek ten był na dodatek jednym z uczestni­
ków spisku skierowanego przeciwko niemu. Sprawa osiągnęła punkt kulmi­
nacyjny w listopadzie 1924 roku, kiedy W iliguta bez jeg o zgody
umieszczono w zakładzie psychiatrycznym w Salzburgu, gdzie uznano go
za chorego umysłowo i gdzie pozostał pacjentem aż do zwolnienia w 1927
roku. Pełne sprawozdanie o jeg o kondycji wspom inało o gwałtowności

* Relacja Wiliguta dotycząca jego rodziny w średniowieczu zawarta jest w jego własnym
Lebenslauf, datowanym 16 maja 1937 r., Kartoteka SS Wiliguta-Weisthora, Berlińskie
Centrum Dokumentacji.
K a rl M a n a W iligut — prywatny mag Heinricha Himmlera
257

w domu, z groźbami pozbawienia życia żony włącznie, o pompatycznych


projektach, ekscentrycznym zachowaniu i zainteresowaniach okultysty­
cznych. Diagnoza konstatowała schizofrenię łącznie z urojeniami me-
galomańskimi i paranoidalnymi. Na podstawie tego świadectwa lekar­
skiego sąd w Salzburgu uznał go za niezdolnego do kierowania własnymi
sprawami *.
W czasie pobytu w zakładzie Wiligut w dalszym ciągu korespondował
z tymi towarzyszami, których wiara w jego tradycje i pamięć przodków
pozostała niewzruszona. Przyjaciółmi tymi byli jego austriaccy uczniowie,
Emst Rüdiger i Friedrich Teltscher z Innsbrucka, a w Niemczech Friedrich
Schiller z ONT i kilku członków Towarzystwa Eddy, z Wernerem von
Bülowem, Richardem Andersem (ONT) i żoną skarbnika Käthe Schae-
fer-Gerdau włącznie. Dzięki ich wsparciu i zachęcie po opuszczeniu
zakładu Wiligut mógł podjąć działania jako germański mędrzec. W 1932
roku uciekł od swej rodziny, piętna, jakim naznaczono go w Salzburgu,
i z państwa austriackiego. Wyemigrował do Niemiec i osiedlił się w Bogen-
hausen, przedmieściu Monachium. Kontynuował badania nad przodkami
i stał się autorytetem dla runicznych okultystów w Niemczech. Był mile
widzianym i przebywającym długo gościem w domu Käthe Schaefer-
-Gerdau w Mühlhausen, gdzie zbierał się krąg ludzi znany jako „Wolni
Synowie Morza Północnego i Bałtyku”, aby słuchać jego opowieści o tra­
dycjach rodzinnych i mądrości wyroczni. W początkach 1933 roku Towa­
rzystwo Eddy wydrukowało długi opis i interpretację rodowej pieczęci
Wiliguta jako wybitny przykład „armanistycznego dziedzictwa runologicz-
nego” **. Latem 1934 roku towarzystwo to zaczęło publikować w swoim
piśmie „Hagal” strony runicznych rymów, mądrości numerologicznej
i mitologicznych wierszy pióra Jarla Widara (nowe nom de plume Wili­
guta) ***. Redakcyjny wstęp do lipcowego numeru „Hagala” oświadczał,
że pismo wkracza w nową erę i odtąd będzie poświęcone służbie nowo

* Pełny opis tej sprawy i sprawozdanie sądowe w: Mund, op. cit., s. 35-51.
** Uraltes Familien-Siegel des Hauses Wiligut, „Hag All Ali Hag”, nr 10 z 1933 r.,
zeszyt 2/3, s. 290-293.
*** Jarl W ¡dar, Gotos Raunen — Runenwissen!, Runen raunen..., Die Vierheiten,
„Hagal”, nr 11 z 1934 r., zeszyt 7, s. 7-15; Die Zahl: Runen raunen, Zahlen reden...,
„Hagal”, nr 11 z 1934 r., zeszyt 8, s. 1-4; Die Schöpfungsspirale, das „ Weltenei”!, „Hagal",
nr 11 z 1934 r., zeszyt 9, s. 4-7.

17 — Okultystyczne.,.
258 Okultystyczne korzenie nazizmu

odkrytego źródła m ądrości. W ysuw ano rów nież przypuszczenie, że za­


równo List, jak Gorsleben m ogli m ieć zw iązek z p o d o b n ą tradycją ro­
dzinną *.
W iligut wyraźnie dostrzegał pokrew ieństw o m iędzy w ła sn ą mitologią
i apokaliptycznymi nadziejam i, rozpętanym i w N iem czech przez nazis­
towski przewrót ze stycznia 1933 roku. D ostrzegali je rów nież inni. Jego
dawny przyjaciel, Richard A nders, teraz oficer SS, przedstaw ił starego
mistyka swem u szefow i, H einrichow i H im m lerow i. Jasnow idząca pa­
mięć przodków , ja k ą dysponow ał W iligut, ew id en tn ie w yw arła duże
w rażenie na H im m lerze, który p o stan o w ił w m o żliw ie najw iększym
stopniu w ykorzystać to jed y n e w sw oim rodzaju ź ródło inform acji
0 starożytnej germ ańskiej religii i tradycjach. W e w rześniu 1933 roku
W iligut wstąpił do SS pod pseudonim em K arla M arii W eisthora i został
m ianowany naczelnikiem D epartam entu Prehistorii i W czesnej Historii
w G łów nym U rzędzie R asy i O sie d len ia SS (R a sse - u n d Siedlungs-
haupłmt) z siedzibą w M onachium . Jak się zdaje, do je g o obow iązków
należało przelew anie na pap ier w spom nień o p rzodkach, om aw ianie
z H im m lerem własnej tradycji rodzinnej i pozostaw anie do dyspozycji,
gdy zachodziła potrzeba kom en to w an ia tem ató w prehistorycznych.
W ciągu 1934 roku, pierw szego pełnego roku służby w SS, W eisthor
znalazł łaskę w oczach sw ego now ego pana. K orespondencja z tego
1 następnych lat w skazuje na istnienie m iędzy H im m lerem i W eisthorem
najserdeczniejszego stosunku obejm ującego naw et w ym ianę telegram ów
i podarków urodzinow ych. C o w ażniejsze, korespondencja W eisthora
zaw ierała w iele elem entów z w iązan y ch z ro d z in n ą tra d y c ją rodziny
W iligutów , takich jak rym ow ane w iersze odnoszące się do m ądrości
runicznej, poezja m itologiczna, eseje pośw ięcone kosm ologii i epokom
prehistorii św iata, kopię dziew ięciu pogańskich przykazań z 1908 roku
w raz z ich tran sliteracją ru n iczn ą o raz irm in isty cz n e „O jcze N asz”
w jęz y k u gockim . W iększość z tych ele m en tó w b y ła skrupulatnie
parafow ana przez H im m lera i z ac h o w a ła się w je g o pryw atnych
p apierach**. W kw ietniu 1934 r. W eisth o r (W iligut) został m ianow any

* Erik G u s t a f s o n , Einleitung, „Hagal”, nr 11 z 1934 r., zeszyt 7, s. 1-4.


** Przetrwały szkice jego pierwszych artykułów dla „Hagala” (Gotos Raunen — Runen-
wissen!, lipiec 1934 r. z odręczną dedykacją „in Armans-Treue!” oraz Harumar z 4 maja
1934 r.), a także siedmiostronicowy poemat mitologiczny Die neun Gebote Góts (lato 1935),
K a rl M a ria W iü g u t — p ryw atny mag Heinricha Himmlera 259

do stopnia standartenführera SS (pułkownika), a w październiku tegoż


roku w yznaczony kierownikiem Sekcji VIII (Archiwa) w Głównym
Urzędzie Rasy i Osiedlenia. Jego nominacja na oberfiihrera SS (generała
porucznika) nastąpiła w listopadzie.
W sierpniu 1934 roku Weisthor zwrócił uwagę Himmlera na Gtinthera
K irchhoffa, współentuzjastę germańskiej prehistorii, z którym korespon­
dował od wiosny. Günther Kirchhoff (1892-1975) mieszkał w Gaggenau
pod Baden-Baden w Czarnym Lesie. Członek powojennego Towarzystwa
Lista w Berlinie i korespondent Tamhariego, Kirchhoff interesował się
genealogią i interpretował legendy jako odbicia faktycznych wydarzeń
prehistorycznych. Spekulował również na temat istnienia geodezyjnych
linii energetycznych przebiegających przez całe kontynenty*. Pozostając
pod wielkim wrażeniem jego listów Weisthor przesłał korespondencję
K irchhoffa Himmlerowi wraz z entuzjastycznym komentarzem, że „dzięki
Bogu” , są jeszcze inni „wtajemniczeni” poza nim samym, którzy potrafią
właściw ie interpretować czasy. Zauważył również znacząco, że Kirchhoff
używał pieczęci rodowej**, W ciągu dwóch tygodni Weisthor wysiał
Him mlerowi i ministrowi Rzeszy Waltherowi Darrému drugi esej Kirch­
hoffa, zatytułowany Rotbart von Kyffiiäuser, z energiczną rekomendacją,
że ,je g o treść ma doniosłe znaczenie zarówno ze względu na naszą
w łasną przeszłość prehistoryczną, jak i jej związki z teraźniejszością”
i prosił obu przywódców, by przestudiowali jego tekst przed Dniem
Partii, aby mogli szczegółowo omówić go razem ***. Esej ten opisywał

wiersz D arstellung der Menschheitsentwicklung (17 czerwca 1936 r.) i mitologiczna idylla
O m ani batm e hum!, listy datowane z 1935-1936; wreszcie, Ur-Vatar-unsar!, ironiczna
wersja Ojcze nasz z 14 sierpnia 1934 r.t którą przedrukowujemy poniżej:
Vatar unsar der Du bist der Aithar
G ibor ist Hagal des Aithars und der Irda!
Gib uns Deinen Geist und Deine Kraft im Stoffe
U nd fo rm e unsere Skould also gleich dem Werdandi.
Dein Geist sei unser auch in Urd
Von Ewigkeit iu Ewgkeit — Om! (. Amen:)
Bundesarchiv Koblenz, Nachlass Himmler 19.
* Kirchhoff do Weisthora, list z 24 czerwca 1934, Bundesarchiv Koblenz, NS21/31.
** Weisthor do Himmlera, list z 17 sierpnia 1934, Bundesarchiv Koblenz, NS21/31.
*** Weisthor do Himmlera i DarTégo, list z 2 września 1934, Bundesarchiv Koblenz,
NS21/31.
260 Okultystyczne korzenie nazizmu

organizację prehistorycznych N iem iec z w yraźnym odniesieniem do Ar-


manenschaftu Lista. K irchhoff tw ierdził, że starożytną E u ro p ą władała
Wielka Trójca, a mianowicie Uiskunig z G oslar, król A rtur ze Stonehenge
i Ermanrich z Vinety, czyli W ilna. Podporządkow ani im byli W ielki Król
Turyngii Günther Rudobrody, którego plem ię w yw ędrow ało do Szkocji
w 800 r. p.n.e., gdzie przybrało m iano klanu K irkpatricka. Kirchhoff
wydedukował swoje własne pokrew ieństw o zarów no z plem ieniem Gün-
thera i Kirkpatrickam i na podstaw ie etym ologii L ista i przyjął herb taki,
jak herb m iasta Erfurtu w T uryngii, by w ykazać istnienie tej w ięzi rodo­
wej. Esej jest reprezentatyw ny dla m niej więcej pięćdziesięciu rękopisów,
poświęconych tem atom sięgającym od N ibelungów po różokrzyżow ców ,
które K irchhoff przedłożył osobistem u sztabow i reichsführera SS i Ah­
nenerbe m iędzy 1936 a 1944 rokiem *.
Kiedy K irchhoff zaczął pisać o prehistorycznym religijnym znaczeniu
doliny M urg w pobliżu B aden-Baden w iosną 1936 r., W eisthor nie tracił
czasu, by poznać go osobiście i odw iedzić w G aggenau. W tow arzystw ie
Kirchhoffa W eisthor podjął ośm iodniow e badania tego rejonu C zarnego
Lasu w czerw cu 1936 r. Jego form alny raport dla SS w ypełnił 87 stron
m aszynopisu i obejm ow ał 168 fotografii starych dom ów o zrębie drew ­
nianym w ypełnionym cegłą, architektonicznych ozdób (obejm ujących
rzeźbę, herby, runy i inne sym bole), krzyży, inskrypcji i naturalnych oraz
uczynionych ręką ludzką form acji skalnych w lasach. N a podstaw ie tych
znalezisk reliktów L istow skich W eisthor doszedł do w niosku, że obszar
wokół Schloss (zam ku) Eberstein stanow ił gigantyczny irm inistyczny
kom pleks religijny przedstaw iający „oko B oga w trójkącie” w nazw ach
miejsc i cechach topograficznych. Ten sym bol religijny najpierw om ówiono
w jednym z artykułów w jeg o „H agalu” : „obracające się oko” (D raugh)
składało się z trójkąta, którego kąty sym bolizow ały punkt ducha, punkt
energii i punkt materii na opisującym go kole oznaczającym karm ą, po
którym poruszała się św iadom ość na sw ej ścieżce w zrastającego transcen­
dentalnego rozwoju. Podczas gdy pojęcie to w ydaje się całkiem typow e
dla W eisthora, to odniesienia do okultystycznej architektonicznej sym boliki

* Gilnther K i rc h h o ff, Rotbart von Kyffhäuser (1 września 1934 r.) i list do Weisthora
z 27 sierpnia 1934 r., Bundesarchiv Koblenz, NS21/31. Inne prace Kirchhoffa tamże,
NS21/299 i NS19/neu 747.
K a rl M a ria W iligut — pryw atny mag Heinricha Himmlera 261

i V eh m eg eric h t , sądów kapturowych, w jego sprawozdaniu wskazują na


wpływ L ista lub Gorslebena, najprawdopodobniej via Kirchhoff. Weisthor
dokonał przynajm niej pięciu takich przeglądów w całych Niemczech,
odkrywając irministyczny kompleks w kształcie krzyża w świętym rejonie
G oslar*.
K irch h o ff w końcu wyczerpał cierpliwość Ahnenerbe, któremu Him­
m ler n ak azał studiow anie jego esejów. Pewien akademik esesmański,
w yznaczony do zbadania rytualnego kamienia w Baden-Baden i innych
odkryć K irchhoffa, dokonanych w kwietniu 1937 r., doniósł, że Kirch­
h off nie m iał pojęcia o tym, jak oceniać świadectwa, że jego datowania
są absurdalne, a biblioteka zawiera wiele okultystycznych dzieł Lista,
K oem era i G orslebena, ale niemal żadnych odnoszących się do akade­
m ickich badań prehistorycznych **. Kiedy na początku 1938 roku Ah­
nenerbe odrzuciło jego esej o Kościele, Kirchhoff z gniewem oskarżył
instytut o udział w konspiracji katolickiej. Mając już dosyć nieskoń­
czonego potoku prac przedkładanych przez Kirchhoffa, Ahnenerbe
zajęło nieustępliw e stanowisko, nazywając go w swych sprawozdaniach
„fantastą najgorszego rodzaju”, a jego dzieło określiło jako „śmie­
cie ” ***. Jednakże Himmler chciał wiedzieć, dlaczego Ahnenerbe lek­
cew aży K irchhoffa, i okazał wielkie zainteresowanie dla jego opisu
heksagonalnego kom pleksu religijnego w okolicach Raidenstein koło
G aggenau. K irchhoff łączył ten kompleks z rodzinnymi tradycjami
T am hariego, którego rzekomy przodek z XVI wieku nosił nazwisko
L autrer von D öfering zum Raidenstein. Himmler nalegał, by uparte
A hnenerbe kontynuow ało kontakty z Kirchhoffem, ale z chwilą wybu-

* K. M. W e i s t h o r , Bericht über die Dienstreise von SS-Oberfiihrer Weisthor nach


Gaggenau/Baden und Umgebung vom 16-24 Juni 1936 i Bericht Uber die Auffindung des
Irminkreuzes als Ortung im südlichen Niedersachsen, also die 5. Irminskreuzonung (2-24
lipca 1936 r.) i towarzyszące im listy do reichsbauemführera R. Walthera Darrć z 31 sierpnia
1936 r., Bundesarchiv Koblenz, Nachlass Darre AD26. Artykuł opisujący obracające się oko
(Draugh) — Gotos Raunen — Runenwissen, „Hagal”, nr 11 z 1934 r., zeszyt 7, s. 7-14.
*ł Theodor W e i g e l , Bericht über den Stein von Baden-Baden und andere Entdeckun­
gen des Herrn G. Kirchhoff, Gaggenau (15 kwietnia 1937 r.), Bundesarchiv Koblenz,
NS21/3I.
*** Otto P l a s s m a n n , Stellungnahme zu dem Schreiben des Günther Kirchhoff in
Gaggenau vom 17. März 1938 (25 marca 1938 r.) i Löffler do Siewersa, list z 19 czerwca
1939, Bundesarchiv Koblenz, NS21/31.
262 Okultystyczne korzenie nazizmu

chu wojny projekty pro w ad zen ia w y k o p alisk a rc h e o lo g ic z n y c h przesu­


nięto na czas nieokreślony *. R z ec zy w iste z n a c z e n ie tej d y sp u ty polega
na tym, że w ykazała istotne p o p a rcie H im m le ra d la n iefachow ca-okul-
tysty w obliczu akadem ickiej o p o zy cji z e stro n y z e s p o łu w A hnenerbe
Fakt, że W eisthor i K irc h h o ff w dalszy m c ią g u z y sk iw a li u w agę i życz­
liwość reichsführera SS ponad in sty tu tem , m usiał je g o c zło n k ó w jątrzyć
jak rana. K irch h o ff p odczas w ojny w d a lszy m c ią g u p isy w a ł do Ah­
nenerbe. O statni je g o z ac h o w a n y list do w ład z n a zisto w sk ic h to trzy-
dziestostronicow y trak tat o k u lty sty c z n y o p rz y c z y n ie w ojen n y ch nie­
pow odzeń N iem iec; list ten pod koniec 1944 roku a u to r sk iero w ał do
A dolfa H itlera za p o śre d n ictw e m H im m le ra * * .
Za najbardziej spektakularny w kład W eisthora w dzieło Trzeciej Rzeszy
trzeba uznać historię W ew elsburga koło Paderborn jak o zakonnego zamku
i centrum cerem onialnego SS. W czasie w yborczej kam panii nazistów
w styczniu 1933 roku H im m ler podróżow ał przez W estfalię, po raz pier­
wszy zapoznając się z „krainą H erm anna i W idukinda” . M ityczna atm o­
sfera Lasu T eutoburskiego, w ypraw a do pom nika H erm anna w e m gle oraz
rom antyczny zam ek G revenburg, w którym orszak H itlera spędził noc,
wywarły w ielkie w rażenie na H im m lerze i zrodziły w nim m yśl nabycia
jakiegoś zam ku w tym rejonie dla SS ***. Po rozpatrzeniu w ciągu roku
kandydatury dw óch innych zam ków 3 listopada 1933 roku H im m ler wraz
z członkam i sw ego osobistego sztabu obejrzał W ew elsburg i tego sam ego
wieczora dokonał wyboru. Po kolejnej w izycie w kw ietniu zam ek oficjalnie
przejęło SS. W sierpniu 1934 r. W ew elsburg zaczął sw ą n o w ą karierę jako
m uzeum i kolegium oficerów SS, pośw ięcone w ychow aniu ideologicznem u
w ram ach G łów nego U rzędu R asy i O siedlenia; w lutym 1935 roku
znalazł się pod bezpośrednim zarządem osobistego sztabu reichsführera

* Kirchhoff spotkał po raz pierwszy Tamhariego w Towarzystwie Lista w Berlinie


około 1920 r. List dotyczący kompleksu Raidenstein i jego związków z rodziną Lauterer-
-Tamhari do Walthera WUsta z 18 lipca 1938 r. Dowód pozytywnego stosunku Himmlera
do Kirchhoffa — mimo zastrzeżeń Ahnenerbe — znajduje się w listach Brandta do Kirchhoffa
z 14 czerwca 1939 r., Siewersa do Schleifa z 2 sierpnia 1939 r. i Brandta do WUsta z 26
marca 1941 r., Bundesarchiv Koblenz, NS21/31.
♦* Kirchhoff do Hitlera, list z 11 listopada 1944 r., Bundesarchiv Koblenz, NS 19/neu 747.
*** Karl H Us e r, Wewelsburg 1933-1945, Paderbom 1982, zawiera pełną relację o Wa­
welbergu jako instytucji SS.
K a r l M a r ia W iligut —pryw a tn y m ag H ein richa Himmlera 263

SS. T a zm iana podporządkowania odzwierciedla rosnące znaczenie zamku


dla H im m lera, w którym rodziły się plany stworzenia zakonnego zamku
SS, którego rola byłaby porównywalna do roli Malborka wobec średnio­
wiecznego zakonu krzyżackiego.
Im puls dla takiej koncepcji Wewelsburga pochodził niemal na pewno
od W eisthora, który towarzyszył Himmlerowi w jego wizytach na za­
mku *. W eisthor przepowiedział, że przeznaczeniem zamku było stać się
m agiczną niem iecką cytadelą w przyszłym konflikcie między Europą
a Azją. Idea ta opierała się na starej westfalskiej legendzie, która znalazła
rom antyczny w yraz w pewnym dziewiętnastowiecznym poemacie**.
Przedstawiał on starego pasterza, który ma wizję „bitwy pod drzewem
brzozy” , kiedy ogromna armia ze Wschodu zostanie ostatecznie pokonana
przez Zachód. W eisthor zwrócił uwagę Himmlera na tę legendę, twier­
dząc, że W ewelsburg był „bastionem”, na którym, spełniając stare proroc­
two, połam ie sobie zęby „nowa inwazja Hunów". Karl Wolff, główny
adiutant osobistego sztabu Himmlera, przypomniał sobie, że reichsfiihrer
był bardzo poruszony ideą Weisthora, która zgadzała się z jego własnym
pojęciem o przyszłej roli SS w obronie Europy w nadchodzącej konfron­
tacji W schodu i Zachodu, której spodziewał się w ciągu dwustu lat***.
N ie m ożna ostatecznie dowieść, że Weisthor wywarł wpływ na wybór
W ewelsburga, ale jego interpretacja owej legendy i inne dyskusje z Him­
m lerem wniosły istotny wkład do nowej koncepcji Wewelsburga jako
zakonnego zamku SS.
W eisthor wywarł również istotny wpływ na rozwój rytuału SS. W toku
swych wizyt w W ewelsburgu zawarł gorącą przyjaźń z komendantem
zamku, M anfredem von Knobelsdorffem. Knobelsdorff entuzjastycznie
starał się odrodzić religię irministyczną za pomocą różnych rytuałów
odprawianych na zamku. Obejmowały one pogańskie ceremonie ślubne
dla oficerów SS i ich narzeczonych, które Weisthor celebrował dzierżąc
pałeczkę o rękojeści z kości słoniowej pokrytą rzeźbami run, przymoco­
w aną niebieską wstążką, jak również doroczne święta wiosny, żniw i prze-

* Mu n d , op. cir., s. 115.


** Ferdinand F r e i l i n g r a t h (1810-1876), Am Birkenbaum, w: Weiner U b e r g
(wydawca), Freiiingraths Werke in einem Band, wydanie trzecie. Berlin i Weimar 1976, s.
145-151. Wiersz ten otrzymał ostateczną postać w 1850 r.
264 O kultystyczne ko rzenie nazizm u

silenia słonecznego dla garnizonu SS i mieszkańców wsi *. Knobelsdorff


kończył swe listy do Weisthora zwrotem „z irministyczną wiernością”
jako wyrazem swego zainteresowania starą religią **. Himmler powierzył
też Weisthorowi zaprojektowanie wzoru Totenkopfring SS, materialnego
symbolu członkostwa w zakonie wymagającym całkowitego posłuszeństwa
i lojalności. Pierścień Himmler wręczał osobiście wraz z certyfikatem
opisującym jego ornamentykę i znaczenie. Ornamentyka ta obejmowała
trupią czaszkę, podwójną runę sig, swastykę, runę hagall oraz grupę run
J" , która wskazywała na tradycje W eisthora***. Co więcej, pierścień
rytualnie łączono z Wewelsburgiem: w 1938 roku Himmler oświadczył,
że pierścienie wszystkich zmarłych esesmanów i oficerów SS m ają być
zwracane na przechowanie w skarbcu znajdującym się na zamku jako
symboliczny wyraz łączącej ich trwałej wspólnoty w zakonie ****. I w tym
przypadku symbole i rytuały ukazują wkład Weisthora, jaki wniósł do
ceremoniału i pseudoreligii SS.
Ostateczne plany Himmlera wobec Wewelsburga są odzwierciedleniem
kultowego znaczenia tego zamku w SS. W ogromnym, przykrytym kopułą
okrągłym pomieszczeniu w masywnej powiększonej wieży północnej
miały zostać zawieszone herby, zaprojektowane dla zmarłych gruppenfiih-
rerów SS; w krypcie, czyli sali pod tym pomieszczeniem, przewidywano
odprawianie jakichś bliżej nie sprecyzowanych ceremonii. Znajdującym
się w skrzydłach zamku pracowniom nadano już nazwy i umeblowano je,
uwzględniając sym bolikę takich postaci z „mitologii nordyckiej” , jak
W idukind, król Henryk, Henryk Lew, król Artur i święty Graal. Plany
pochodzące z lat 1940-1942 przewidywały przeniesienie wsi na pewną
odległość i budowę ogrom nego kompleksu architektonicznego, składają­
cego się z licznych sal, galerii, wież, wieżyczek i murów je łączących,

* H Us e r, op. cii., s. 33, 212. Pałeczkę i sposób jej użytkowania opisał M u n d, op.
cii., s. 127.
** Knobelsdorff do Weisthora, list z 16 października 1934 r., Berlińskie Centrum
Dokumentacji, Kartoteka SS Walthera Mullera.
*** Wiligut wykorzystał w tym projekcie dekoracje tac, używanych w ceremonii chleba
i soli na ślubach SS. Ulrich H u n g e r, Die Runenkunde im Dritten Reich, niepublikowana
dysertacja doktorska na Uniwersytecie w Getyndze, 1983, s. 158.
«**» H Us e r, op. cit., s. 66, 326, oraz J. A c k e r m a n n , Heinrich Himmler ais Ideologe,
GOttingen 1970, s. 72.

ł
K arl M aria W iligut — prywatny mag Heinricha Himmlera 265

zabudowanych w formie półkola na stoku wzgórza wokół pierwotnego


średniowiecznego zamku. Fotografie modeli ilustrujące ten projekt po­
zwalają przypuszczać, że Himmler marzył o stworzeniu olbrzymiego
esesmańskiego Watykanu w centrum tysiącletniej Wielkiej Rzeszy Nie­
mieckiej *. W ydaje się prawdopodobne, że to wizjonerskie miasto byłoby
świadkiem świętowania starożytnej religii i tradycji objawionych po raz
pierwszy przez Weisthora w latach trzydziestych.
Z wiosną 1935 roku Weisthor przeniósł się z Monachium do Berlina,
gdzie w dalszym ciągu pracował w urzędzie głównego adiutanta osobistego
sztabu reichsführera SS. To przeniesienie do bezpośredniego otoczenia
Himmlera pokazuje, jak bardzo cenił on Weisthora i rozmowy z nim.
W edług naocznych świadków, Weisthor był teraz zajęty bardziej niż
kiedykolwiek, otoczony przez adiutantów i oficerów służbowych. Żył
w ogólnej krzątaninie i rozgardiaszu rządowych urzędów w stolicy Rzeszy.
Służbowy samochód zabierał Weisthora codziennie z jego prywatnej willi
w ekskluzywnej dzielnicy Grünewald, często zanim jeszcze skończył jeść
śniadanie, aby ten starszy już wiekiem oficer mógł sprostać wymagającemu
planowi spotkań, korespondencji i podróży. Do częstych gości w willi
przy Kaspartheyßstrasse 33 należeli Heinrich Himmler, Joachim von Leers,
Edmund Kiss, Otto Rahn, Richard Anders i Friedrich Schiller**. Poza
swym zaangażowaniem w sprawę Wewelsburga i badaniami prowadzonymi
w Czarnym Lesie i w innych regionach, Weisthor w dalszym ciągu,
w nawiązaniu do swej tradycji rodzinnej, wytwarzał różne drobiazgi, takie
jak motta Halgarita, germańskie mantry mające stymulować pamięć o przo­
dkach, kalendarz Gotos (z wierszami) na rok 1937 i wzór dla Totenkopfring
SS. Z politycznego punktu widzenia interesującym przykładem jego pracy
jest projekt przywrócenia w Niemczech religii irministycznej wraz ze
szczegółowymi klauzulami dotyczącymi ograniczeń nałożonych na kap­
łanów, nacjonalizacji wszelkiej własności kościelnej oraz restauracji i kon­
serwacji starożytnych pomników***. We wrześniu 1936 roku Weisthora
m ianowano brigadeführerem SS (generałem brygady) w osobistym sztabie
reichsfiihrera SS.

* H Us e r, op. cit., s. 294-298.


** Opis życia Weisthora w Berlinie: Mund, op. cit., s. 98-103.
*** K. M. W e i s t h o r , Zur Herstellung des „Urglaubens", niedatowany maszynopis,
Bundesarchiv Koblenz, Nachlass Himmler 19.
266 O kultystyczne korzenie n azizm u

W tym czasie z Weisthorem współpracował Otto Rahn (1904-1939)


utalentowany młody autor i historyk. Rahn urodzony 18 lutego 1904 r'
w Michelstadt w Odenwaldzie ukończył studia uniwersyteckie w zakresie
literatury i filologii w 1928 roku. Powziąwszy głębokie zainteresowanie
średniowiecznymi katarami i legendami graalowymi, w ciągu następnych
pięciu lat przeprowadzał badania i wiele podróżował po Prowansji,
Katalonii, Włoszech i Szwajcarii. Ostatecznie połączył tradycje trubadu­
rów i Minnesangerów, herezję katarską i legendy graalowe w hipotezie
istnienia gnostyckiej religii pochodzenia gockiego, którą brutalnie stłumił
średniowieczny Kościół katolicki, hipotezę tę opublikował w postaci
romantycznej opowieści Kreuzzug gegen den Grał (Krucjata przeciwko
Gralowi, 1933), która przyciągnęła uwagę czytelników w całej Europie.
Po roku 1933 Otto Rahn zamieszkał w Berlinie i poświęcił się dalszym
studiom w tym duchu. Jego poszukiwania germańskiej tradycji religijnej,
opartej na herezjach i legendach, zainteresowały Himmlera, który za­
prosił Rahna do współpracy w badaniach sponsorowanych przez SS.
W maju 1935 roku Rahn został członkiem departamentu Weisthora jako
pracownik cywilny. Do SS wstąpił formalnie w marcu 1936 roku i w na­
stępnym miesiącu został mianowany unterscharfuhrerem (podoficerem)
SS. W tym samym roku podjął, pod auspicjami SS, badawczą podróż do
Islandii, po czym w 1937 roku opublikował dziennik podróży przez
Europę w poszukiwaniu katarsko-gockiej tradycji, zatytułowany Luzifers
Hofgesinde (Dwór Lucyfera). Po czteromiesięcznej służbie wojskowej
w dywizji SS Totenkopf „Oberbayem” w obozie koncentracyjnym w Da­
chau, w końcu 1937 roku udzielono mu zwolnienia, aby mógł w pełni
poświęcić się pisaniu — aż do chwili jego niewyjaśnionej rezygnacji
z SS w lutym 1939 roku. Zmarł krótko potem, 13 marca tegoż roku,
wskutek zamarznięcia podczas wędrówki górskiej w pobliżu Kufstein *.
Otto Rahn należy do gatunku romantycznych pisarzy podróżniczych
i historyków. Wśród jego udanych pastoralnych i krajoznawczych opowie­
ści znajdują się żywe opisy letniego krajobrazu w Hesji, dolinie połu­
dniowego Tyrolu, skalnej fortecy w Montsegur i leżącej u jej stóp wsi,
gdzie spędził śnieżną zimę, oraz pustki i monotonii Islandii. Talent literacki
i erudycja odróżniają go od kapryśnych aryjskich okultystów, poświęca-

* Szczegóły kariery Rahna: Kartoteka SS Rahna, Berlińskie Centrum Dokumentacji.


Karl M aria Wiligut — prywatny mag Heinricha Himmlera 267

jących się runom i megalitom, ale istnieje między nimi pewna tożsamość
zainteresowań i motywów. Łączy ich poszukiwanie utraconej tradycji
germańskiej, rzekomo zaciemnionej lub zniszczonej przez Kościół katolicki
i innych wrogów. We wrześniu 1935 roku podekscytowany Rahn pisał do
Weisthora o miejscach, które odwiedzał w swych poszukiwaniach gra-
alowych tradycji w Niemczech, prosząc go o zachowanie w tej sprawie
całkowitej dyskrecji (poza Himmlerem) *. Próba odkrycia takiej tradycji
ukazuje głęboką wiarę podzielaną przez Rahna, Weisthora i Himmlera,
w możliwość odkrycia w naszych czasach tajemnego klucza do starodawnej
kultury pogańskiej.
Kiedy SS postanowiło ocenić ideologiczny punkt widzenia włoskiego
idealistycznego filozofa Evoli, zwrócono się o konsultację do Weisthora.
Baron Giulio Evola (1898-1974) głosił doktrynę elityzmu i antynowo-
czesności, wywiedzioną z tradycji aryjsko-nordyckiej, określanej przez
mitologię solam ą i męską zasadę arystokratyczną, przeciwstawną kobiecej
zasadzie demokracji. Idee te znalazły wyraz w książkach Evoli o rasizmie,
mistycyzmie graalowym i tradycjach archaicznych. Nie do końca ak­
ceptowany przez oficjalną linię partii faszystowskiej we Włoszech Evola
zaczął szukać uznania zagranicą: wydania jego książek w języku nie­
mieckim obejmowały Heidnischer Imperialismus (Imperializm pogański,
1933) i Erhebung wider die modeme Welt (Rewolta przeciw światu no­
woczesnemu, 1935). Z początkiem 1938 roku SS zaczęło badać jego
idee i Weisthora poproszono o komentarz do wykładu, który Evola wy­
głosił w Berlinie w grudniu 1937 roku. Następne trzy wykłady wygłosił
w czerwcu 1938 roku i Himmler znowu przekazał sprawę Weisthorowi
z dodatkową prośbą, by zrecenzował książkę Evoli o imperializmie po­
gańskim z perspektywy jego własnych tradycji. Weisthor odpowiedział
mu, że Evola pracował opierając się na koncepcji aryjskiej, lecz był
całkowicie pozbawiony wiedzy o prehistorycznych instytucjach germań­
skich i ich znaczeniu. Zauważył również, że defekt ten był charakte­
rystyczny dla ideologicznych różnic między faszystowskimi Włochami
a nazistowskimi Niemcami i ostatecznie mógłby zaszkodzić trwałości
ich sojuszu. Raport Wiliguta w całości uwzględniono. W odpowiednim

* Rahn do Weisthora, list z 27 września 1935 r.. Bumie&archiv Kobtenz. Nachlass


Himmler 19.
268 Okultystyczne korzenie nazizmu

czasie SS poleciło, aby stworzono nieżyczliw ą atm osferę w okół aktywno­


ści Evoli w Trzeciej Rzeszy *.
Dokładnego przebiegu w ydarzeń, które doprow adziły do rezygnacji
Weisthora z SS, nie udało się odtw orzyć. M ów iono, że stary wizjoner
gwałtownie zapadał na zdrowiu m im o podaw ania m u potężnych środków
leczniczych dla podtrzym ania jeg o żyw otności i w ładz um ysłow ych; mó­
wiono też, że te środki powodow ały niefortunne zm iany w jeg o zwyczajach
i osobowości, łącznie z nikotynizm em i alkoholizm em . B iorąc pod uwagę
zawiść, jaka otaczała W eisthora, w szelki przejaw braku jeg o kompetencji
byłby szybko zauważony. Jednakże psychiatryczna historia W eisthora
ciągle pozostawała ściśle chronionym sekretem , gdyż jeg o curriculum
vitae z m aja 1937 roku zostało zapieczętow ane po poufnym dokładnym
zbadaniu. Ale w listopadzie 1938 roku Karl W o lff odw iedził Malwinę
W iligut w Salzburgu i doprow adził do ujaw nienia certyfikatu lekarskiego
uznającego jej m ęża za chorego um ysłow o; stało się to źródłem zakłopo­
tania Himmlera. W lutym 1939 roku W o lff poinform ow ał w spółpracow ­
ników W eisthora, że brigadefiihrer SS z w łasnej inicjatyw y przeszedł na
emeryturę z powodu wieku i złego stanu zdrow ia i że je g o urząd zostaje
rozwiązany. H im m ler zażądał zw rotu T otenkopfring SS W eisthora, jego
sztyletu i m iecza, które sentym entalnie trzym ał pod zam knięciem . O ficjal­
nie W eisthor w ycofał się z SS 28 sierpnia 1939 rok u * * .
M imo tego SS w dalszym ciągu interesow ało się znajdującym się na
emeryturze W iligutem , ale ostatnie lata je g o życia to historia zapom nienia
i żałosnych wędrów ek po N iem czech. E lsa B altrusch, członkini osobistego
sztabu reichsfflhrera SS, została w yznaczona na gospodynię W iliguta
i wraz z nim otrzym ała przydział kw atery w A ufkirchen. W krótce m iejsce
to okazało się zbyt odległe dla W iliguta, przyzw yczajonego do życia
w centrum wydarzeń w Berlinie, toteż w m aju 1940 roku przenieśli się
do jeg o ukochanego Goslaru. W 1943 roku ich m ieszkanie zostało zarek­
wirow ane na ośrodek badań m edycznych, w ięc oboje przenieśli się do
małej gospody SS nad W örthersee w K aryntii i tam spędzili pozostałe lata
wojny. Po usunięciu ich stam tąd i osadzeniu w obozie dla uchodźców

* Korespondencja potwierdzająca zainteresowanie SS Evolą — Bundesarchiv Koblenz,


NS 19/1848.
** M u n d , op. cit., s. 123. Wolff do Panckego, list z 5 lutego 1939 r.; Wolff do Schmitta,
list z 22 sierpnia 1939 r.. Kartoteka SS Wiliguta-Weisthora, Berlińskie Centrum Dokumentacji.
K a r l M a ria W iligut — pryw atny mag Heinricha Himmlera 269

w St. Johann w pobliżu Velden przez angielskie siły okupacyjne Wiligut


doznał udaru mózgu, który doprowadził do częściowego paraliżu i utraty
mowy. Jem u i jego towarzyszce pozwolono powrócić do dawnego domu
rodzinnego W iliguta w Salzburgu, ale wobec jego niefortunnej przeszłości
było to rozwiązanie nie zadowalające wszystkich zainteresowanych. Wi­
ligut chciał powrócić do swej przybranej ojczyzny, do Niemiec, i w grudniu
1945 roku wraz ze swą towarzyszką udał się do jej rodziny w Arolsen.
Podróż ta przekroczyła siły starego człowieka; po przybyciu na miejsce
musiał udać się do szpitala. Karl Maria Wiligut zmarł 3 stycznia 1946
roku jako ostatni przedstawiciel tajemnej linii rodzinnej *.

, s U4-127.
* Ostatnie lata życia Wiliguta — M u n d. op. ■
R O Z D Z IA Ł 15

Ariozofia i Adolf Hitler

Reakcyjne motywy polityczne i rewolucyjne oczekiwania różnych ar-


manistów, ariozofów i runicznych okultystów umożliwiają porównanie
ich idei z ideami narodowego socjalizmu. Zauważyliśmy już entuzjazm
aryjskich okultystów dla nazizmu: Lanz von Liebenfels pisał w 1932
roku: „Hitler jest jednym z naszych uczniów” *, a Werner von Bülow
i Herbert Reichstein z aprobatą witali w swych pismach nadejście Trzeciej
Rzeszy. Wszakże musimy zapytać, w jakim stopniu ariozofia faktycznie
wpłynęła na nazizm? Na pytanie to daliśmy już kilka odpowiedzi. Nić
łącząca wczesną partię nazistowską z jej sponsorami, gazetą i symbolem
doprowadziła nas do Thule Gesellschaft i Germanenorden, a tym samym
do idei Guida von Lista. Pokazaliśmy również, jak Himmler oficjalnie
objął patronat nad Karlem Marią Wiligutem, którego prehistoryczne spe­
kulacje miały korzenie w ideach Lista i jego armanistycznych epigonów.
Aby podsumować nasze badania, musimy teraz skupić uwagę na przeko­
naniach Adolfa Hitlera i ich możliwego zadłużenia u ariozofów **.
Friedrich Heer opisał różne miasta, w których żył młody Hitler, dając
przy tym komentarz odnoszący się do ich kulturalnej atmosfery i wpływu,
jaki mogły wywrzeć na niego. Hitler urodził się w 1889 r. w Braunau nad
Innem, nadrzecznym mieście położonym na granicy austriacko-bawarskiej,
gdzie jego ojciec pracował jako cesarski urzędnik celny. W latach
1892-1895 ojca przeniesiono do Passawy. Dominująca barokowa kultura

* Lanz do Fra Aemiliusa, list z 22 lutego 1932 r., w: Wilfried D a i m. D er Mann, der
Hitler die Ideen gab, München 1958, s. 12.
** Przegląd niespolegliwej i sensacyjnej literatury odnoszącej się do nazistowskiego
okultyzmu — patrz Dodatek E.
Ariozofia i Adolf Hitler
271

katolicka tego starego ośrodka eklezjastycznego znajdowała widomy wyraz


w katedrze, kościołach, klasztorach i kaplicach, wszechobecnym klerze
i bogatych św iętach liturgicznych. Heer wysunął przypuszczenie, że oto­
czenie to m ogło w Hitlerze jako dziecku zaszczepić świadomość religijno-
-m illenarystyczną, która później charakteryzowała jego postawę emoc­
jonalną i światopogląd. Wpływ taki zostałby w latach 1897-1899 po­
głębiony w benedyktyńskiej szkole klasztornej w Lambach. Tu, jak się
powiada, H itler był dzieckiem szczęśliwym, brał aktywny udział w cere­
m oniale i przepychu kościoła, który także dominował w mieście *. Częste
przedstaw ienia wiejskich kościołów, klasztorów i monumentalnej architek­
tury kościelnej W iednia, jakie znajdujemy w obrazach Hitlera z lat
1906-1913, stanow ią dalsze świadectwo jego pociągu do wizualnej meta­
fory Kościoła katolickiego i jego tysiącletniej ciągłości w austriackiej
ojczyźnie H itlera**. To głębokie zaangażowanie w kulturze katolickiej
m ogło pociągnąć za sobą skłonność jego wyobraźni do dualistyczno-
-m illenarystycznych idei ariozofii.
O kres życia Hitlera w Linzu, przypadający na lata 1900—1905, był
mniej szczęśliwy. Wyrafinowane środowisko miejskie wywierało wielką
presję na chłopca, przyzwyczajonego do szkolnego życia w małych mias­
teczkach i na wsi, toteż jego osiągnięcia akademickie nie były zbyt duże.
Ale właśnie w tym mieście Hitler zetknął się z nacjonalizmem i panger-
m anizm em . Linz położony był blisko Czech południowych, zamieszkałych
przez Czechów, i austriaccy Niemcy z miasta czujnie obserwowali inwazję
czeskich imigrantów, biznesu i wykupywanie przez nich nieruchomości.
Nauczyciel historii Hitlera, dr Leopold Pötsch, był prominentną figurą
w kilku nacjonalistycznych Vereine (związkach), a także zapoznawał
swych chłopców przez pokazy z użyciem magicznej latami, z epickimi
okresam i historii niemieckiej — dziejami Nibelungów, Karola Wielkiego,
Bism arcka i utworzeniem Drugiej Rzeszy. Hitler zawsze z entuzjazmem
witał te lekcje historii, a korzeni jego wiary w Niemcy jako macierzyńs­
kiego sym bolu romantycznej tożsamości Volku i imperialnej ciągłości
można doszukiwać się w jego szkolnych doświadczeniach w Linzu. Heer

* Friedrich Meer, Der Glaube des Adolf Hitler, Wien 1968, s. 15-22.
** Billy F. P r i c e (wyd.), Adolf Hitler als Maler und Zeichner. Em Werkkatalog der
Ölgemälde, Aquarelle, Zeichnungen und Architekturskizzen. Zug 1983.
272 O ku ltystyczn e k o rze n ie n a zizm u

uzyskał od kilku rówieśników Hitlera opisy jego chłopięcych zainteresowań


niemieckimi cechami rasowymi i dzieleniem jego klasowych kolegów na
Niemców i nie-Niemców *. Ta wczesna fiksacja do „m atki” Niemiec
(znajdujących się poza granicą państwa) w kontekście idei zarówno ma-
nichejskich, jak i millenarystycznych, znajduje się również w pismach
Lista i Lanza von Liebenfelsa.
Na bardziej racjonalnym poziomie sam odzielne przeniesienie się Hitlera
do Wiednia, aby uzyskać formalne wykształcenie artystyczne, było powo­
dowane jego zainteresowaniami i ambicjami, ale życie w stolicy zostało
fatalnie naznaczone niepowodzeniem w uzyskaniu przyjęcia do Akademii
Sztuk Pięknych. Po wstępnym odrzuceniu go w październiku 1907 roku
i śmierci jego matki w okresie Bożego Narodzenia Hitler powrócił do
Wiednia w lutym 1908 roku, aby wieść życie prywatnego artysty-studenta,
dysponującego jedynie skromnymi środkami utrzymania. W raz z Augustem
Kubizkiem, swym przyjacielem z chłopięcych czasów w Linzu, aż do lata
odwiedzał wystawy obrazów w galeriach, napawał się architekturą miasta
i bywał na operach W agnera. Jednakże wzrastające poczucie, że nie pisana
jest mu właściwa kariera artystyczna, awersja do jakiegokolw iek innego
rodzaju pracy oraz ciągłe zmniejszanie się funduszy stopniowo niszczyły tę
idyllę. W listopadzie 1908 roku wyniósł się ze wspólnego mieszkania
i odtąd żył w samotności. Tak rozpoczął się powolny upadek w pozłacane
ubóstwo przechodzące w skrajną nędzę. Teraz Hitler doświadczał ciemnej
strony życia w mieście. Brudne w ynajm ow ane pokoje, zatłoczone kuchnie
dla ubogich i obskurne domy noclegowe, nędzne ulice rojące się od obcych
przybyszów z prowincji, a wreszcie Żydzi w ich dziwnych strojach i z osob­
liwymi obyczajami, reprezentowali upadły świat. W iedeń i wielorasowe
cesarstwo Habsburgów w jego nieszczęściu wydawały się Hitlerowi całko­
witą antytezą jego bajkowego wyobrażenia o m atce-Niemczech i jej czysto
narodowej kulturze. W takim nastroju H itler był nader skłonny do przyjęcia
manichejskiego, komiksowego dualizm u, dzielącego ludzi na blondynów
i ciemnowłosych, herosów i podludzi, Aryjczyków i czandali, opisywanych
w „Ostarze” Lanza von Liebenfelsa.
Ale jakie istnieją dowody, że H itler czytyw ał „Ostarę” i że wywarło to
na niego determinujący wpływ niezależnie od wym ienionych predysponu-

* He e r, op. cit., s. 22-33.

■f
Ahoiofia i Adolf Hitler 273

jących go do tego czynników? Przede wszystkim nie budzi żadnych


zastrzeżeń chronologia wydarzeń. Do połowy 1908 roku Lanz wydal już
dw adzieścia pięć num erów „Ostary” i opublikuje dalszych czterdzieści,
zanim H itler opuści W iedeń w maju 1913 roku. Biorąc pod uwagę podo­
bieństw o ich idei w kwestii gloryfikacji i zachowania zagrożonej rasy
aryjskiej, pognębienia i ostatecznej eksterminacji nie-Aryjczyków oraz
ustanow ienia bajkow ego tysiącletniego imperium aryjsko-niemieckiego,
istnienie w ięzi między obu tymi ludźmi wydaje się wysoce prawdopodobne.
H itler stw ierdzi później w Mein Kampf, iż jego przeżycia w Wiedniu
stw orzyły granitow e podstawy jego poglądu na świat i że w owym czasie
studiow ał rasistow skie broszury *. Prawdopodobieństwo wpływu ideolo­
gicznego, którem u Hitler uległ w Wiedniu, wydaje się więc znaczne.
W cześniejsi biografow ie Hitlera skłonni byli ograniczać swe badania
dom niem anych źródeł jego inspiracji do intelektualnie nie najgorszych
autorów , piszących o wyższości rasowej i antysemityzmie, takich jak
G obineau, Nietzsche, Wagner i Chamberlain. Ale nie ma dowodów na
czytyw anie przez Hitlera tych akademickich dzieł. Jest o wiele bardziej
praw dopodobne, że dokonał racjonalizacji własnej postawy dualistycznej
i fiksacji odnoszącej się do Niemiec, podchwytując te idee z tanich broszur,
łatw o dostępnych we współczesnym Wiedniu.
A ustriaccy uczeni pierwsi wysunęli przypuszczenie, że materiały dla
sw ych rasistow skich idei politycznych Hitler wybierał skrzętnie z trywial­
nych prac Lanza von Liebenfelsa. Już w latach trzydziestych August M.
Knoll zw ykł wyszydzać hitlerowców, wskazując swoim słuchaczom z uni­
w ersytetu w W iedniu, że niemiecki przywódca po prostu zaczerpnął swe
idee z lokalnie szeroko znanej, wulgarnej „Ostary”. W ślad za tą spekulacją
poszedł po w ojnie W ilfried Daim. Daim był psychologiem, interesującym
się szczególnie wierzeniami sekciarskimi i ideologiami politycznymi.
K iedy Knoll w spom niał o zbieżności dziwacznych idei Lanza z celami
nazistow skim i, Daim bardzo się tym zainteresował, gdyż planował napisać
książkę o nazizm ie jak o perwersyjnym systemie religijnym. Istnienie
sekciarskiego ojca ideologii nazistowskiej tezie tej przydałoby wielkiej
wagi. W krótce odkryto, że Lanz jeszcze żyje i 11 maja 1951 roku dwóch
uczonych zaaranżow ało wywiad z nim w jego domu w Grinzingu, dzielnicy

* Adolf Hi t l e r , Mein Kampf, München 1934, s. 21, 59.

18— Okuliysiyczne...

\
274 Okultystyczne korzenie nazizmu

Wiednia. Lanz powiedział Daimowi, że Hitler w 1909 roku odwiedzał go


w redakcji „Ostary” w Rodaun. Lanz przypom niał sobie, że Hitler wspo­
minał, iż mieszka przy Felberstrasse i m oże kupować „Ostarę” w pobliskim
kiosku z wyrobami tytoniowymi. Oświadczył mu, że interesuje się rasis­
towskimi teoriami Lanza i pragnie kupić kilka starych numerów, aby
skompletować swój zbiór. Lanz pamiętał, że H itler wyglądał bardzo nędz­
nie, więc dał mu żądane numery za darmo i jeszcze dodał dwie korony
na powrót tramwajem do centrum miasta.
Twierdzenia Lanza zostały potwierdzone przez kilka niezależnych świa­
dectw. Według protokołów policyjnych, m iędzy 18 listopada 1908 a 20
sierpnia 1909 roku Hitler rzeczyw iście m ieszkał w m ieszkaniu nr 16 przy
Felberstrasse 22, ponurej ulicy położonej na północ od W estbahnhof,
dokąd się przeniósł po opuszczeniu pokoju dzielonego z A ugustem Kubiz-
kiem. Zasięgając informacji w Austriackim U rzędzie Tytoniowym Daim
stwierdził, że w tym czasie wynajęto kiosk na parterze dom u przy Felber­
strasse 18. W zm ianka o ubóstwie Hitlera również brzmi prawdziwie, gdyż
zasoby Hitlera w 1909 roku zaczęły się kurczyć; na jesieni i zim ą przeżywał
on najnędzniejszy okres swego życia, był zm uszony szukać krótkotrwałego
schronienia w przytułkach i noclegowniach, aby się ogrzać i spędzić noc.
Jest nieprawdopodobne, żeby Lanz m ógł znać te szczegóły, gdyby nie
opowiedział mu ich sam Hitler. T rzeba też pam iętać, że w 1951 roku Lanz
nie chciałby fantazjować o zw iązkach z H itlerem i ideologią nazistowską
— przecież W iedeń znajdow ał się w ów czas pod okupacją aliantów i śledz­
twa polityczne ciągle się toczyły. Toteż najbardziej prawdopodobne wydaje
się, że Hitler rzeczyw iście odw iedził L anza i że był regularnym czytel­
nikiem „Ostary” *.
Aby znaleźć dalsze potw ierdzenie św iadectw a Lanza, D aim przeprowa­
dził wywiad z Josefem G reinerem , którego uw ażał za głów nego żyjącego
świadka życia Hitlera w W iedniu po roku 1908. W swej powojennej
biografii Hitlera Das Ende d er H itler-M ythos (1947) G reiner twierdził, że
przyjaźnił się z Hitlerem w hospicjum dla m ężczyzn przy M eldemann-
strasse w dzielnicy W iednia Brigittenau, gdzie H itler m ieszkał od lutego
1910 roku aż do wyjazdu do M onachium w m aju 1913 roku. 31 grudnia
1955 r. G reiner dostarczył D aim ow i dalszych szczegółów z życia Hitlera

* D a i m , op. cit., s. 14—17, 20-27.


Ariozofia i Adolf Hitler 275

w tym hospicjum. Przypomniał sobie, że Hitler posiadał duży zbiór nu­


merów „Ostary” — było ich przynajmniej pięćdziesiąt i tworzyły stos
mający około dwudziestu pięciu centymetrów grubości. Daim pokazał mu
egzemplarze pierwszej serii „Ostary”, a Greiner powiedział, że przypomina
sobie charakterystyczny rysunek komety na okładkach. Twierdził również,
że pamięta Hitlera angażującego się ze swym współmieszkańcem nazwis­
kiem Grill w gorące dyskusje na temat rasistowskich idei Lanza von
Liebenfelsa. W późniejszej rozmowie z Daimem Greiner oświadczył, że
Hitler i Grill pewnego razu udali się do opactwa Heiligenkreuz, by poznać
aktualny adres Lanza*.
Wbrew przekonaniu Daima, że na pamięci Greinera można polegać i że
jego twierdzenia są prawdziwe, te świadectwa trzeba rozpatrywać z naj­
wyższą ostrożnością. Przede wszystkim, napisana przez Greinera biografia
Hitlera okazała się tak niedokładna, a w wielu szczegółach wręcz pełna
wymysłów, że kilku uczonych wątpiło, czy Greiner kiedykolwiek w ogóle
znał Hitlera**. Najważniejsze wątpliwości co do wiarygodności Greinera
dotyczą podawanych przez niego dat. Oświadczył Jetzingerowi, iż za­
przyjaźnił się z Hitlerem w hospicjum dla mężczyzn w 1907 roku i że ich
znajomość skończyła się, kiedy on sam w końcu 1909 roku udał się na
studia politechniczne do Berlina. Ale Hitler zamieszkał w tym hospicjum
dopiero w początkach 1910 roku, więc Greiner nie mógł spotkać Hitlera,
jeśli nie pomylił dat. Z drugiej strony pamiętniki Reinholda Hanischa,
innego mieszkańca hospicjum i sprzedawcy obrazów malowanych przez
Hitlera, rzeczywiście wspominają mężczyznę nazwiskiem Greiner jako
mieszkańca tego hospicjum ***. Wzmianka ta nasuwałaby myśl, że Greiner
istotnie znał Hitlera w tym hospicjum, ale zapomniał dokładną datę.
W złożonych Daimowi oświadczeniach Greinera widać inne niekonsek­
wencje: Hitler nie musiał szukać adresu Lanza u mnichów z Heiligenkreuz,
skoro posiadał numery „Ostary”, w których znajdował się adres redakcji
i skoro sam odwiedził Lanza w 1909 roku. Do wizyty w opactwie nie

* D a i m, oj), cii., s. 27-34.


** Szczegółową analizę rozbieżności między relacją Greinera a relacjami zawartymi
w spolegliwych źródłach przeprowadził Robert G. L. Wake, The Psychopathic God: Adolf
Hitler, New York 1977, s. 427-432.
*** Franz J e t z i n g e r. Hitler's Youth, Westport 1976, s. 136, 182; Reinhold H a n i s c h,
I was Hitler's buddy, „New Republic”, nr 98 z 1939 r„ s. 239-242, 270-272, 297-300.
276 O kultystyczn e k o rze n ie n a zizm u

mogło dojść wcześniej, ponieważ Grilla, rzekom ego tow arzysza Hitlera
w wyprawie do Heiligenkreuz, Hitler i Greiner poznali dopiero po przy­
byciu do hospicjum w 1910 roku. W opowieści Greinera jedynym cennym
świadectwem możliwego wpływu Lanza na Hitlera jest stwierdzenie, iż
w czasie gdy Hitler mieszkał w hospicjum dla m ężczyzn, posiadał zbiór
egzemplarzy „Ostary” i że często dyskutował o teoriach Lanza z Grillem.
Na podstawie świadectw Lanza i Greinera m ożemy dokonać przeglądu
wewnętrznych świadectw o ideologicznej kongruencji m iędzy Lanzem
a Hitlerem. Najważniejszym podobieństw em między nimi jest ich dualis-
tyczno-manichejski światopogląd: św iat dzielą na błękitnookich i jasno­
włosych aryjskich herosów i ciem nowłose niearyjskie dem ony, które,
odpowiednio, służą dobru i złu, ładowi i chaosowi, zbawieniu i zniszczeniu
w kosmosie. Obaj uważają Aryjczyków za źródło i instrument wszystkich
rzeczy dobrych, szlachetnych i konstruktywnych, podczas gdy nie-Aryj-
czycy są rzekomo skłonni do chaosu, przewrotów i zepsucia. Szczegółowe
klauzule odnoszące się do suprem acji aryjskiej znalazły swe echo również
w Trzeciej Rzeszy: tam w ydano dekrety zakazujące międzyrasowych
małżeństw i nakazujące elim inację ras niższych, m nożenie Niemców
czystej krwi za pom ocą poligam ii oraz opiekę nad niezam ężnym i matkami
w domach matki (L ebensbom ) SS — wszystko to było antycypowane
w „Ostarze”. Postawy Lanza wobec seksu i m ałżeństwa podzielał również
Hitler. Obaj też podkreślali propagandow ą wartość związków małżeńskich
i traktowali kobiety ambiwalentnie. Lanz nazywał je „wyrośniętym i dzie­
ćmi”, jednakże potępiał ich kapryśną skłonność do udarem niania hodowli
rasy panującej wskutek seksualnej preferencji dla m ężczyzn niższych
rasowo. Hitler również traktował kobiety jak zwierzątka dom owe, a jego
własne stosunki seksualne cechow ała m ieszanka szacunku, lęku i obrzy­
dzenia wobec partnerek.
Ale Hitler nie zaakceptowałby innych części ideologii Lanza. Lanz
chciał panaryjskiego państwa pod panow aniem Habsburgów w Wiedniu,
podczas gdy Hitler gardził austriacką dynastią, odwracając wzrok od
Austrii jako rasowego Babilonu ku niem ieckiem u macierzyńskiemu krajowi
po drugiej stronie granicy. Doktrynę L anza głęboko przenikała katolicka
i cysterska liturgia; modlitwa, kom unia, przybycie rasowo czystego Chrys-
tusa-Fraui jako mesjasza, ustanowienie przeoratów Zakonu Nowych Tem ­
plariuszy i opracowanie cerem onii w m ałym stopniu apelowałoby do
Ariozofia i Adolf Hiller 277

Hitlera, który odrzucał rytuał katolicyzmu jako niedojrzały, a później sam


uznał się za now ego niemieckiego mesjasza. Entuzjazm, żywiony przez
H itlera dla W agnerowskiego rycerskiego portretu Graala, jego rycerzy-
-strażników i ich idealizmu uwrażliwiłby go na wysuniętą przez Lanza
koncepcję zakonu krzyżowców oddanego czystości krwi aryjskiej. W pew­
nej rozm ow ie z 1934 roku Hitler oddal hołd tej koncepcji: „Jak możemy
p ow strzym ać zgniliznę rasową? Czy mamy utworzyć wybrane grono
praw dziw ie inicjowanych? Zakon, bractwo templariuszy zgromadzone
w okół św iętego Graala czystej krwi?” *. Wypowiedź ta mogła mieć swe
korzenie w przedwojennym spotkaniu z Lanzem i jego Zakonem Nowych
T em plariuszy, jak również z operami Richarda Wagnera.
W czasach Trzeciej Rzeszy Lanzowi miano zakazać publikowania prac,
a jeg o organizacje, ONT i Lumenclub, zostały oficjalnie rozwiązane
z polecenia gestapo**. Podjęcie tych kroków było najprawdopodobniej
rezultatem ogólnej nazistowskiej polityki likwidowania organizacji lożo­
w ych i grup ezoterycznych, ale jest również możliwe, że Hitler pragnął
uniknąć wszelkiego łączenia jego własnych idei politycznych z sekciarską
doktryną Lanza. Jedyną książką Lanza, jaka znajdowała się wśród dwóch
tysięcy tom ów osobistej biblioteki Hitlera***, była Das Buch der Psalmen
teutsch z 1926 roku, ale nie ma dowodu, że Hitler czytał tę książkę, która
zresztą nie pozostaje w istotnym związku z ideologią Lanza, ponieważ
je s t późnym dziełem liturgicznym. Pozostaje faktem, że Hitler nigdy nie
w ym ienił nazwiska Lanza w żadnej zanotowanej rozmowie, przemówieniu
czy dokum encie. Jeśli Hitler znajdował się pod istotnym wpływem tej
ideologii z racji swych kontaktów z „Ostarą”, to nie można powiedzieć,
żeby kiedykolw iek uznał ten dług. Jednakże biorąc pod uwagę jego błys­
kaw iczną karierę polityczną w latach dwudziestych i jego tytaniczny
kaliber jak o polityka w latach trzydziestych, trudno wymagać, żeby po­
w oływ ał się na rynsztokowe broszury niezrozumiałego mistyka z Wiednia
jak o na źródło swej inspiracji.
Tak w ięc na podstawie dostępnych świadectw trzeba powiedzieć, że
najbardziej prawdopodobne wydaje się rzeczywiście czytanie i kolek-

* Hermann R a u s c h n i n g , Hitler Speaks, London 1939, s. 227.


** Dai m, op. dl., s. 16, 162.
*** Reginald H. P h e 1p s, Oie Hitler-Bibliolhek, „Deutsche Rundschau", nr 80 z 1954 r..
276 O kultystyczne ko rzenie nazizm u

mogło dojść wcześniej, ponieważ Grilla, rzekomego tow arzysza Hitlera


w wyprawie do Heiligenkreuz, Hitler i Greiner poznali dopiero po przy­
byciu do hospicjum w 1910 roku. W opowieści Greinera jedynym cennym
świadectwem możliwego wpływu Lanza na Hitlera jest stwierdzenie, iż
w czasie gdy Hitler mieszkał w hospicjum dla m ężczyzn, posiadał zbiór
egzemplarzy „Ostary” i że często dyskutował o teoriach L anza z Grillem.
Na podstawie świadectw Lanza i Greinera możemy dokonać przeglądu
wewnętrznych świadectw o ideologicznej kongruencji m iędzy Lanzem
a Hitlerem. Najważniejszym podobieństwem między nimi jest ich dualis-
tyczno-manichejski światopogląd: świat dzielą na błękitnookich i jasno­
włosych aryjskich herosów i ciemnowłose niearyjskie demony, które,
odpowiednio, służą dobru i złu, ładowi i chaosowi, zbawieniu i zniszczeniu
w kosmosie. Obaj uważają Aryjczyków za źródło i instrument wszystkich
rzeczy dobrych, szlachetnych i konstruktywnych, podczas gdy nie-Aryj-
czycy są rzekomo skłonni do chaosu, przewrotów i zepsucia. Szczegółowe
klauzule odnoszące się do supremacji aryjskiej znalazły swe echo również
w Trzeciej Rzeszy: tam wydano dekrety zakazujące międzyrasowych
małżeństw i nakazujące eliminację ras niższych, m nożenie Niemców
czystej krwi za pomocą poligamii oraz opiekę nad niezamężnymi matkami
w domach matki (Lebensbom ) SS — wszystko to było antycypowane
w „Ostarze”. Postawy Lanza wobec seksu i m ałżeństwa podzielał również
Hitler. Obaj też podkreślali propagandową wartość związków małżeńskich
i traktowali kobiety ambiwalentnie. Lanz nazywał je „wyrośniętym i dzie­
ćmi”, jednakże potępiał ich kapryśną skłonność do udarem niania hodowli
rasy panującej wskutek seksualnej preferencji dla m ężczyzn niższych
rasowo. Hitler również traktował kobiety jak zwierzątka dom owe, a jego
własne stosunki seksualne cechowała mieszanka szacunku, lęku i obrzy­
dzenia wobec partnerek.
Ale Hitler nie zaakceptowałby innych części ideologii Lanza. Lanz
chciał panaryjskiego państwa pod panowaniem Habsburgów w Wiedniu,
podczas gdy Hitler gardził austriacką dynastią, odwracając wzrok od
Austrii jako rasowego Babilonu ku niemieckiemu macierzyńskiemu krajowi
po drugiej stronie granicy. Doktrynę Lanza głęboko przenikała katolicka
i cysterska liturgia; modlitwa, komunia, przybycie rasowo czystego Chrys-
tusa-Fraui jako mesjasza, ustanowienie przeoratów Zakonu Nowych Tem ­
plariuszy i opracowanie ceremonii w małym stopniu apelowałoby do
Ariozoßa i A dolf Hiller 277

Hitlera, który odrzucał rytuał katolicyzmu jako niedojrzały, a później sam


uznał się za nowego niemieckiego mesjasza. Entuzjazm, żywiony przez
Hitlera dla Wagnerowskiego rycerskiego portretu Graala, jego rycerzy-
-strażników i ich idealizmu uwrażliwiłby go na wysuniętą przez Lanza
koncepcję zakonu krzyżowców oddanego czystości krwi aryjskiej. W pew­
nej rozmowie z 1934 roku Hitler oddał hołd tej koncepcji: „Jak możemy
powstrzymać zgniliznę rasową? Czy mamy utworzyć wybrane grono
prawdziwie inicjowanych? Zakon, bractwo templariuszy zgromadzone
wokół świętego Graala czystej krwi?” *. Wypowiedź ta mogła mieć swe
korzenie w przedwojennym spotkaniu z Lanzem i jego Zakonem Nowych
Templariuszy, jak również z operami Richarda Wagnera.
W czasach Trzeciej Rzeszy Lanzowi miano zakazać publikowania prac,
a jego organizacje, ONT i Lumenclub, zostały oficjalnie rozwiązane
z polecenia gestapo**. Podjęcie tych kroków było najprawdopodobniej
rezultatem ogólnej nazistowskiej polityki likwidowania organizacji lożo­
wych i grup ezoterycznych, ale jest również możliwe, że Hitler pragnął
uniknąć wszelkiego łączenia jego własnych idei politycznych z sekciarską
doktryną Lanza. Jedyną książką Lanza, jaka znajdowała się wśród dwóch
tysięcy tomów osobistej biblioteki Hitlera ***, była Das Buch der Psalmen
teutsch z 1926 roku, ale nie ma dowodu, że Hitler czytał tę książkę, która
zresztą nie pozostaje w istotnym związku z ideologią Lanza, ponieważ
jest późnym dziełem liturgicznym. Pozostaje faktem, że Hitler nigdy nie
wymienił nazwiska Lanza w żadnej zanotowanej rozmowie, przemówieniu
czy dokumencie. Jeśli Hitler znajdował się pod istotnym wpływem lej
ideologii z racji swych kontaktów z „Ostarą", to nie można powiedzieć,
żeby kiedykolwiek uznał ten dług. Jednakże biorąc pod uwagę jego błys­
kawiczną karierę polityczną w latach dwudziestych i jego tytaniczny
kaliber jako polityka w latach trzydziestych, trudno wymagać, żeby po­
woływał się na rynsztokowe broszury niezrozumiałego mistyka z Wiednia
jako na źródło swej inspiracji.
Tak więc na podstawie dostępnych świadectw trzeba powiedzieć, że
najbardziej prawdopodobne wydaje się rzeczywiście czytanie i kolek-

* I lennam i R a u s c h n i n g. Hitler S(H‘aks. London W 9 , s. 121.


** O a t m . op, d r ., s. 16. 162.
*** Keginuld H. I*h c 1p *>, Die Hitlrr H ibliothtk, ..!>tnschc Rundschau", nr 80 z 1954 r..
x. 9 2 3 ' 9 3 1.
278 Okultystyczne korzenie nazizmu

cjonowanie „Ostary” przez Hitlera w W iedniu. Jej treści służyły ra­


cjonalizacji i konsolidacji jego rodzących się przekonań o dualistycznej
naturze ludzkości i rozwoju świata oraz um acniały jeg o w łasne poczucie
misji zbawienia świata. Jeśli jego znajom ość z „O starą” ograniczała się
do numerów, które pojawiły się między końcem 1908 a połow ą 1909
roku, to musiał interesować się empirycznym i studiam i L anza dotyczącymi
cech rasowych, różnic między jasno- i ciem now łosym i i sposobam i przed­
stawiania problemu kobiet, feminizm u i seksualności. Jeśli w dalszym
ciągu zbierał numery „Ostary” przebywając w hospicjum dla mężczyzn
między 1910 rokiem a majem 1913 roku, to zapoznałby się z pełnym
spektrum manichejskiej fantazji Lanza o w alce m iędzy jasno- i ciem no­
włosymi o suprem ację rasow ą i polityczną. K ontynuacja prenumeraty
w czasie pobytu w M onachium zapoznałaby go ze sform ułow aną przez
Lanza koncepcją Graala jak o centralnego m isterium aryjskiego kultu rasy
i z materiałami dotyczącymi „aryjsko-chrześcijańskich” tem plariuszy. Ale
jeśli nawet Hitler, po opuszczeniu W iednia, nie czytyw ał dalszych num e­
rów „Ostary” , to i tak przyswoiłby sobie istotne aspekty ariozofii Lanza:
tęsknotę do aryjskiej teokracji w form ie zrządzonej przez Boga dyktatury
błękitnookich i jasnowłosych Germ anów nad w szystkim i ludami rasowo
niższymi, wiarę w złow rogą konspirację tych ludów przeciw ko heroicznym
Niemcom w całej historii oraz apokaliptyczne oczekiw anie pangerm ańs-
kiego millenium, które urzeczywistni aryjskie panow anie nad światem.
Taki biało-czarny dualizm stanowił granitow y fundam ent politycznego
poglądu na życie Hitlera.
Dowody świadczące o znajom ości G uida von Lista i jeg o arm anizm u,
jaką miał posiadać Hitler, są mniej pew ne i opierają się na św iadectwie
osoby trzeciej i na pewnych wnioskach literackich. W 1959 roku Daim
wygłosił w M onachium odczyt pośw ięcony Lanzow i von Liebenfelsowi;
wspomniał wówczas o Liście w subkulturze aryjskiego okultyzm u w W ied­
niu. Po odczycie zgłosiła się do Daima niejaka E lsa Schm idt-Falk, która
twierdziła, że Hitler regularnie odw iedzał j ą i jej nieżyjącego ju ż męża
w Monachium. W czasie tych spotkań H itler często wspom inał swe lektury
Lista i z entuzjazmem cytował książki starego m istrza. Hitler powiedział
je j również, że pewni członkowie T ow arzystw a L ista w W iedniu dali mu
wprow adzający list do prezesa tego tow arzystw a w M onachium , ale nic
z tego nie wyszło, ponieważ w czasie, gdy H itler przybył do M onachium
A riozofia i A d o lf H iller
279

Wannieck był „albo śmiertelnie chory, albo już nie żyl” *. Inne źródło
monachijskie mogło potwierdzić zainteresowania Hitlera Listem. W 1921
roku dr Babette Steininger, wczesny członek partii nazistowskiej, po­
darowała Hitlerowi esej Tagorego o nacjonalizmie jako prezent uro­
dzinowy. N a kartce przed kartą tytułową napisała osobistą dedykację:
„Adolfowi Hitlerowi, mojemu drogiemu bratu Armaninowi” **. Posłu­
żenie się przez nią tym ezoterycznym terminem nasuwa myśl, że po­
dzielali oni z Hitlerem zainteresowanie dziełem Lista. Ostatniej wska­
zówki, że Hitler mógł znać tematy Lista, dostarcza dany przez Kubizka
opis sporządzonego przez Hitlera szkicu sztuki, którą napisał w ich
wspólnym mieszkaniu w 1908 roku. Dramat ten był oparty na konflikcie
między chrześcijańskimi misjonarzami a germańskimi kapłanami pogań­
skiej świątyni w górach bawarskich***. Hitler mógł z łatwością za­
czerpnąć tę ideę z Die Armanenschaft der Ario-Germanen Lista, pracy
opublikowanej wcześniej w tym samym roku.
W latach dwudziestych Elsa Schmidt-Falk sprawowała pieczę nad genea­
logiczną grupą badawczą partii nazistowskiej w Monachium. Twierdzi ona,
że często spotykała Hitlera, którego znała również w okresie jego pobytu
w Wiedniu. Według niej Hitler inspirował się szczególnie Deutsch-Mytho-
logische Landschaftsbilder Lista, których pierwsze wydanie posiadał.
Oceniał też wysoko Der Unbesiegbare (1898) i omawiał z nią większość
badań aryjsko-germańskich. Twierdziła także, że List zainspirował Hitlera
do podjęcia badań w podziemiach katedry św. Stefana w Wiedniu; że Hitler
był również tak zaintrygowany zakopaniem przez Lista butelek z winem
w Camuntum w 1875 roku, iż pragnął odkopać tę „pierwszą swastykę”,
natychmiast po aneksji Austrii; że umiłowanie regionalnego folkloru kazało
Hitlerowi zaproponować Elsie Schmidt-Falk, by napisała Bayrisch-Mytho­
logische Landschaftsbilder z okolic Monachium; że inni przywódcy nazis­
towscy, Ludendorff, Hess i Eckart, mieli jakoby czytywać Lista****.

* Inge Kunz, llerrennienschentum, Neugemuinen und Okkultismus. Eine soziologische


Bearbeitung der Schriften von Guido List, niepublikowana teza doktorska, Uniwersytet
w Wiedniu 1961, s. 4-6. Schmidt-Falk musi mieć na myśli Friedricha Oskara Wanniecka,
zmarłego 6 lipca 1912 r.
** I’ h e 1p s, op. cii., s. 925.
*** August K u b i z e k, Young Hitler, Maulslone 1973. s. 110.
280 O kultystyczne korzenie nazizm u

Tak szeroki wachlarz twierdzeń Schmidt-Falk czyni jej świadectwo


raczej wątpliwym. Nie ma żadnego dowodu, żeby Hitler kiedykolwiek
szczególnie interesował się archeologią czy folklorem. Jeśli Hitler czytał
jedynie pierwsze wydanie Deutsch-Mythologische Landschaftsbilder, to
nie mógł znać historii ze swastyką w Carnuntum, która pojawiła się
dopiero w drugim ich wydaniu z 1913 roku. Nie podano konkretnie źródła
wiedzy o lekturach Eckarta, Hessa i Ludendorffa i nie jest też jasne, kiedy
po raz pierwszy słyszała Hitlera mówiącego o aneksji Austrii. Oba te
stwierdzenia wskazują na jej zaangażowanie w ruchu nazistowskim
przynajmniej od 1923 roku i potem przez cały okres Trzeciej Rzeszy. Nie
dowiedziono również zainteresowań Hitlera jakąkolwiek genealogią poza
własną, ze szczególnym odniesieniem do przodków innych przywódców
nazistowskich, którą to genealogię miano rzekomo badać na jego zlecenie.
Ale jeśli nawet całkowicie odrzucimy świadectwo Schmidt-Falk, to
pozostaje dedykacja Babette Steininger z 1921 roku, która implikuje
znajomość idei Lista u Hitlera.
Polityczne aspekty myśli Lista mogły przemawiać do młodego Hit­
lera. List grzmiał przeciwko politycznym działaniom i nacjonalizmowi
Czechów, a jego uczucia pozostawały w zgodzie z uczuciami Hitlera
w Linzu. List potępiał fantastyczną, m onolityczną konspirację Wielkiej
Partii Międzynarodowej przeciwko Niemcom i jej przejawy w formie
demokracji, parlamentaryzmu, feminizmu i „żydow skich” wpływów
w sztuce, prasie i biznesie. Ostry podział świata na Aryjczyków i nie-
Aryjczyków, jaki głosił List, stanowił paralelę do dualistycznej doktryny
Lanza von Liebenfelsa. W swym projekcie restauracji państwa armanis-
tycznego List zalecał sztywną hierarchię urzędów, poziomów autorytetu
i tradycyjnych okręgów adm inistracyjnych (Gaue), którą później na­
śladowały ligi volkistowskie, wczesna partia nazistowska i Trzecia Rze­
sza. Podczas gdy Aryjczycy cieszyli się w tym państwie wieloma przy­
wilejami i wszystkimi prawami politycznymi, nie-Aryjczyków miano
traktować wyłącznie jako służących i niewolników. List również głosił
nadejście pangermańskiego m illenium , nowego aryjsko-niemieckiego
państwa dzierżącego hegemonię w świecie. Hitler utożsamiłby się z tym
wszystkim, jak również z rom antycznym przyw ołaniem przez Lista
starodawnego świata armanistycznego z jego heroicznymi wodzami i ich
instytucjami.
Arioiofia i Adolf Hiller 281

Jest również prawdopodobne, że Hitler doceniłby antykwaryczną ten­


dencję prac Lista. Hitler z pewnością interesował się germańskimi legen­
dami i mitologią*, ale nigdy nie sądził, aby przetrwały w folklorze,
obyczajach czy nazwach miejscowości. Nie interesował się również heral­
dyką ani genealogią. Zainteresowania Hitlera mitologią odnosiły się przede
wszystkim do ideałów i czynów herosów i ich muzycznej interpretacji
w operach Richarda Wagnera. Przed 1913 rokiem utopią Hitlera były
raczej Niemcy jako matka niż prehistoryczny Złoty Wiek przedstawiany
w okultystycznej interpretacji mitów i tradycji w Austrii. Umiłowanie
Niemiec przez Hitlera wykluczałoby jakąkolwiek sympatię dla pochwał
Lista wygłaszanych na cześć dynastii Habsburgów jako dowodu prze­
trwania Armanów i dla idei Vianiominy-Wiednia jako świętego miasta
dawnych Aryjczyków. Skoro tylko Hitler przeniósł się do Niemiec, nie­
prawdopodobnym staje się podtrzymywanie czy rozwijanie przez niego
zainteresowania austriackim volkistowskim antykwariuszem. Podobnie
jak w przypadku Lanza, Hitler mógł czuć pociąg do zasadniczo manichej-
skiego dualizmu rasizmu Lista, ale reprezentowane przezeń tradycje okul­
tystyczne zapewne przemawiały do niego w mniejszym stopniu.
Hitler opuścił Wiedeń w końcu maja 1913 roku i wyruszył na zachód,
do krainy swych marzeń. Po przybyciu do Monachium jego serce zadrżało
z radości widząc obrazy i słysząc dźwięki prawdziwie niemieckiego miasta.
Wynajął pokój w rodzinie pewnego krawca w domu przy Schleissheimer-
strasse 34 i zameldował się na policji jako „malarz i artysta”. Następnie
spędził miesiąc na zwiedzaniu bawarskiej stolicy i jej okolic, wiążąc
koniec z końcem i prowadząc skromne życie jako cieszący się względnym
powodzeniem malarz widokówek. Zachowało się wiele jego obrazów
z Monachium, ale niewiele dowodów świadectw jego działalności w tym
mieście przed powołaniem do wojska w sieipniu 1914 roku**. Nie zna­
leziono żadnych dokumentów, które łączyłyby go z Zakonem Germanów,
Reichshammerbundem czy innymi grupami volkistowskimi w Monachium
przed pierwszą wojną światową. Po ochotniczym wstąpieniu do armii

* K u b i z e k, op. dl., s. 135.


** Pri ce, op. dl., s. 165-183. W tomie tym znajdziemy liczne reprodukcje obrazów
Hitlera, sfałszowanych przez Konrada Kujauu. osławionego także jako autora rzekomych
Dzienników Hitlera, publikowanych w tygodniku „Stern". Wiele tych wątpliwych obrazów
znajduje się w kolekcji Fritza Stiefla w Waiblingcn.
282 O kultystyczne korzenie nazizm u

niemieckiej Hitler raz wspomniał o swej lekturze Philippa Stauffa*.


Stauff wywarł na nim wrażenie swą oceną dominacji żydostwa w prasie
niemieckiej, ale nic nie wskazuje na to, żeby Hitler wiedział coś o jego
sekciarskich i ezoterycznych zainteresowaniach.
Brak zainteresowań Hitlera volkistowskimi ideami odnoszącymi się do
starożytnych instytucji i tradycji germańskich znalazł odbicie w rozwoju
wczesnej partii nazistowskiej pod jego przywództwem. Podczas gdy Thule
Gesellschaft i Germanenorden były oddane aryjsko-rasistowsko-okultys-
tycznemu kompleksowi kulturowemu, organizacje, które pojawiły się po
pierwszej wojnie światowej, w dyskusjach i propagandzie kładły nacisk
na przegraną wojnę, zdradę Niemiec przez polityków i zaciekły anty­
semityzm. Rudolf von Sebottendorff, założyciel i przywódca Thule Gesel­
lschaft i admirator Lista, Lanza i Stauffa, zachęcał wydawnictwo Politische
Arbeiter Zirkel (PAZ), by wykorzystując krzywdy doczesne werbować
„człowieka z ulicy”. Niemiecka Partia Robotnicza (DAP) również niewiele
troszczyła się o sprawy volkistowsko-kulturalne. Nie ma dowodów, żeby
Hitler kiedykolwiek brał udział w spotkaniach Thule Gesellschaft. Sebot­
tendorff opuścił Thule po aferze z zakładnikami w czerwcu 1919 roku,
Hitler zaś po raz pierwszy zetknął się z DAP we wrześniu tegoż roku.
Prowadzony przez Johannesa Heringa dziennik spotkań Thule wspomina
obecność na nich innych przywódców nazistowskich w latach 1920-1923,
ale nic nie mówi o samym Hitlerze **. Kiedy tylko Hitler przejął władzę
w DAP, głównym atrybutem partii stało się antysemickie oratorstwo na
zebraniach publicznych i aktywność uliczna, podczas gdy volkistowsko-
-kulturalne zainteresowania zostały relegowane do rezerwatu entuzjastów
gromadzących się w pokojach na zapleczu.
W Mein K am pf Hitler oskarżał „volkistowskich wędrownych szkolarzy”
i okultystów jako nieudolnych bojowników w walce o zbawienie Niemiec
i szydził z ich antykwarycznych zainteresowań i ceremoniału ***. Twier­
dzenie to różnie interpretowano: jako atak na Karla Harrera z PAZ i jego
próbę opanowania wczesnej DAP lub na grupę Strassera z Niemiec pół­

* Edouard Ca lic, Ohne Maske. H itler-Breiting G eheimgespräche 1931 , Frankfurt


1968, s. 60.
** Johannes Her i ng, Beitkräge zur Geschichte der Thule-Gesellschaft, maszynopis
z 21 czerwca 1939 r., Bundesarchiv Koblenz, NS26/865.
*** Adolf Hi t l e r , Mein Kampf, München 1934, s. 38, 395-398.
Ariozofia i A dolf Hiller
283

nocnych w latach dwudziestych. W każdym razie wybuch ten wyraźnie


implikuje pogardę Hitlera wobec kół konspiracyjnych i studiów okultys-
tyczno-rasistowskich oraz jego upodobanie do bezpośredniej aktywności.
Na Hitlera z pewnością wywarły wpływ millenarystyczne i manichejskie
motywy ariozofii, ale dawane w jej ramach opisy prehistorycznego Złotego
Wieku, gnostyckiego kapłaństwa i tajemnego dziedzictwa, żyjącego w kul­
turowych reliktach i zakonach, nie znajdywały miejsca w jego wyobraźni
politycznej czy kulturalnej. Idee te były oczywiście rozpowszechnione
w ruchu volkistowskim, ale osiągnięciem Hitlera była przemiana tych
nacjonalistycznych uczuć i nostalgii w ruch gwałtownie antysemicki za­
interesowany narodową rewolucją i odrodzeniem. W przeciwieństwie do
Hitlera Heinrich Himmler zawsze rozwodził się nad starymi germańskimi
korzeniami swych utopijnych planów.

Ariozofia jest raczej symptomem niż czynnikiem wywierającym wpływ,


jeśli chodzi o sposób, w jaki antycypowała nazizm. Jej początków szukać
trzeba w konflikcie między interesami Niemców i Słowian w pogranicz­
nych krajach dziewiętnastowiecznej Austrii. Pochwała starożytnych Teu-
tonów, jaką głosił Guido von List, podsycała niemieckie poczucie toż­
samości narodowej w mieszanych etnicznie prowincjach i miastach im­
perium Habsburgów. Następnie przyswoił on swej bajkowej prehistorii
teozofię i okultyzm, opisując starożytnych królów-kapłanów, ich pognę­
bienie przez ludzi reprezentujących interesy antygermańskie, jak też apo­
kaliptyczne proroctwo nadejścia pełnego chwały nowego imperium pan-
germańskiego. Lanz von Liebenfels również ukształtował swój polityczny
światopogląd w pangermańskim ruchu Schönerera, ale wzniósł się do
bardziej uniwersalnego rodzaju rasizmu. Zatopiwszy się w monizmie
i socjaldarwinizmie, stworzył swą własną mistyczną doktrynę panaryjską
W opowieściach o heroicznych aryjskich bogach-ludziach, ich niemal
całkowitym wytępieniu wskutek podstępów ludów niższych rasowo i moż­
liwości ich zmartwychwstania dzięki rasistowskiemu kultowi rycerskiemu
połączył antropologię i zoologię z Pismem Świętym. Zarówno List, jak
i Lanz dawali jawny wyraz rozpowszechnionemu poczuciu niepewności,
jaką odczuwali Niemcy w cesarstwie austriackim późnego okresu.
Ich doktryny broniły rządów gnostyckich elit i zakonów, stratyfikacji
społeczeństwa według czystości rasowej i inicjacji okultystycznej,
284 O kultystyczne ko rze n ie n a zizm u

bezlitosnego podporządkowania i ostatecznego zniszczenia niższych


ludów nieniemieckich oraz ustanowienia wielkiego pangerm ańskiego
imperium dzierżącego hegemonię w świecie. Jedynie skrajne poczucie
niepewności i lęk panujący wśród niemieckich nacjonalistów w Austrii
może tłumaczyć te narcystyczne, paranoidalne i pretensjonalne fantazje.
Znalazły one natomiast entuzjastyczne przyjęcie w antysem ickich kon-
wentyklach wilhelmińskich Niemiec i ponownie zaapelowały do volkis-
towskich grup po militarnej klęsce kraju. N iezdrow a psychologiczna
atmosfera wojny i powstały po niej zamęt sprzyjały mitom o spiskach
i wizjom nowej Rzeszy. M ałe grupy i pism a oddane arm anizm owi,
ariozofii i okultyzmowi runicznem u w yczarow ały obraz heroicznych
i potężnych Niemiec, sprzeciwiających się utrapieniom Republiki W eimar­
skiej. Ariozofia ciągle znajdywała swych m iłośników — od jej początków
w Wiedniu około 1890 roku aż do nazistowskiego przewrotu z roku 1933.
Wtedy — jak się zdawało — urzeczyw istniły się fantazje w nadejściu
Trzeciej Rzeszy, stwarzającej pangermański ład w Europie Środkowej
i Wschodniej.
Magnetyczna siła nazizmu opierała się na przemożnych fantazjach,
mających uwolnić Niemców od bolesnego poczucia lęku, klęski i demo­
ralizacji. Antyniemiecki spisek Żydów i ich faworytów miał zagrażać
samemu przetrwaniu narodu niem ieckiego. W socjalistach, „listopadowych
żołnierzach” (sygnatariuszach zaw ieszenia broni w 1918 roku), bolszewi­
kach, wolnomularzach, a nawet w nowoczesnych artystach widziano agen­
tów monstrualnego spisku żydowskiego, mającego zniszczyć N iem cy*.
Tylko całkowita elim inacja Żydów m ogła uratować Niemców i pozwolić
im wejść do ziemi obiecanej. C hiliastyczna obietnica Trzeciej Rzeszy
była echem średniowiecznego proroctw a Joachim a del Fiore i pozostała
potężną metaforą w świecie fantazji wielu Niem ców, którzy opłakiwali
przegraną wojnę, surowe warunki układu pokojowego oraz nędzę i chaos
wczesnych lat Republiki W eim arskiej. T e m ity spisku i m illenium ponow­
nie rozdmuchała katastrofa ekonom iczna i depresja z lat 1930-1933.
Na pół religijna wiara w rasę aryjskich bogów-ludzi, w potrzebę eks­
terminacji niższych ras i cudow ną tysiącletnią przyszłość świata zawład­

* Znaczenie Protokołów mędrców Syjonu dla powojennego rozwoju demokracji w Niem­


czech w petni dokumentuje Norman C o h n, Warrant for Genocide, London I967.S. 126-215.
Ariozofia i A dolf Hiller 285

niętego przez Niemców była obsesją Hitlera, Himmlera i wielu innych


nazistowskich przywódców wysokiej rangi *. Gdy w latach trzydziestych
niekończące się kolumny żołnierzy w stalowych hełmach maszerowały
pod sztandarami ze swastyką na masowych paradach, wówczas faktycznie
Niemcy pozdrawiały imperatora-założyciela Tysiącletniej Rzeszy. Ale
całemu temu optymizmowi, radości i oczekiwaniom przeciwstawiała się
piekielna wizja. Błyszczący nowy ład opierał się na nieszczęśliwych
miastach niewolników, a demony żydowskie były poświęcane jako cało­
palna ofiara, czyli Holokaust. Krucjata nazistowska faktycznie miała
charakter z istoty swej religijny, przyjmując apokaliptyczne wierzenia
i fantazje obejmujące także Nową Jeruzalem (por. plany Hitlera dotyczące
budowy wspaniałej nowej stolicy w Berlinie) i zniszczenie szatańskich
hord w jeziorze ognistym. Auschwitz, Sobibór i Treblinka stanowią strasz­
liwe muzea dwudziestowiecznej apokalipsy nazistowskiej.
Marzenia nazich nie urzeczywistniły się. Wielkiej hali w Berlinie z jej
ogromną kopułą nie ukończono w 1950 roku; Wewelsburga nie przebu­
dowano na gigantyczny esesmański Watykan w latach sześćdziesiątych;
nigdy nie zbudowano ogromnych autostrad ani linii kolejowych, bieg­
nących aż na Kaukaz i Ural; zachodniej Rosji nie zmieniono w ogromne
kolonialne terytorium dla niemieckich żołnierzy-wieśniaków ani też eses-
mańskie farmy rozpłodowe Lebensbom nie wyprodukowały stu pięćdzie­
sięciu milionów Niemców czystej krwi dla Nowego Ładu **. Przesławna
Tysiącletnia Rzesza w rzeczywistości skończyła się w dwanaście lat po
jej proklamowaniu wraz z militarną klęską Niemiec w 1945 roku. Ale jeśli
nawet te pretensjonalne plany i megalomańskie wizje nie wyszły poza
fazę map, memorandów i miniaturowych modeli, to i tak Trzecia Rzesza
dokonała zniszczenia starego ładu w Europie w stopniu, który wystarcza,

* James M. Rhode s , The Hitter Movement, Stanford 1980. wykorzystuje dla naświet­
lenia apokaliptycznej świadomości przywódców hitlerowskich pisma i przemówienia Hitlera.
Goebbelsa, Rosenberga, Strassera i innych.
** Dokumentację tych pompatycznych projektów znajdziemy w: Albert Speer, Inside
the Third Reich, London 1970 oraz The Spandau Diaries, London 1976; Karl H li ser.
Wewelsburg 1933-1945, Paderborn 1982; Anton J oa ch i ms t hal er . Die Breitspurbahn
Hitlers, Freiburg 1981; Felix Kersten. The Kersten Memoirs 1940-194i , London 1956;
Josef A c k e r m a n n . Heinrich Himmler als Ideologe, GMtingen 1970; Clarissa Henry
i Marc U i 11 e I. Children o f the SS. London 1975.
286 Okultystyczne korzenie nazizmu

aby pozostać ohydą, która ciągle jeszc ze n aw ied za literatu rę, film y i pam ięć
tych, którzy j ą przetrw ali. Z arów no a riozofia, ja k i fa n ta zje nazistow skie
oferują ważny m ateriał do studium apokaliptycznej h isterii w przyw ództw ie
pewnego now oczesnego państw a. W raz ze w zro stem re lig ijn e g o nacjonaliz­
mu pod koniec X X w ieku zro zu m ien ie w stęp n y ch w a ru n k ó w u m o żliw ia­
jących taką apokalipsę stanow i d e cy d u jąc y c zy n n ik z a c h o w a n ia bezpie­
czeństw a globalnego.
Dodatek A. i B

Genealogia Adolfa Josefa Lanza alias Jörga Lanza von Liebenfelsa

Matthias Lanz Gertrud Westermayer


• ok. 1720

Franz Lanz Katharina?


*22.04.1753

Stephan Lanz
*6.06.1777

Joseph Lanz Isaminger Höml


* 7.01.1802

Katharina Hoffenreich Joseph Lanz Rosa Kraus Franz Lanz


Johann Lanz
»27.07.1841 -•4.09.1853
............. *¡9.06.1845
*15.05.1840 *21.11.1853
122.01.1911 127.10.1928 17.02.1899 V7.05.I927

Maria Theresia Lanz


•5.10.1880

Friedrich Karl Helena Rosalis Gustav


Adolf Josef Hcrwik
(Fricdolin) Antonia ♦ 8.08.1880
*19.07.1874 t 6.04.1882
•3.11.1877 *1.04.1879
128.04.1954
124.08.1956

Josephine Lanz

1 26.06.1969
(siostrzenica A. J- Lanzo)

Ź r ó d ł o : Rejestry parafialne w katolickim kościele św. Jakuba. Cumberland Strasse. Wieden-


-Penzing XIV.
288 Okultystyczne korzenie nazizmu
D odatek C

Historia ariozofii

Między styczniem 1929 a czerwcem 1930 r. w „Zeitschrift fUr Geistes- und


Wissenschaftsreform” pojawił się w odcinkach długi esej Lanza. Die Geschichte
der Ariosophie (Dzieje ariozofii) — miały ukazywać historię ariozoficznej religii
rasistowskiej i jej przeciwników od czasów najdawniejszych po współczesne.
Relacja ta przynosi graficzną opowieść o wyznawanej przez Lanza neomanichejs-
kiej koncepcji świata o tyle, o ile próbuje on utożsamić wszystkie czynniki
historyczne z jednym z dwóch eschatologicznych obozów działających, odpowied­
nio, na rzecz dobra lub zła, światła i ciemności, ładu i chaosu.
Według Lanza najwcześniejszymi znanymi przodkami aktualnej rasy „ariohe-
roicznej” byli Atlantydzi, którzy żyli na kontynencie usytuowanym w północnej
części Oceanu Atlantyckiego *. Mieli oni rzekomo pochodzić od pierwotnie boskich
Theozoa obdarzonych elektromagnetycznymi organami zmysłowymi i nadludzkimi
mocami. Około 8000 r. przed n.e. ich kontynent zatopiły katastrofalne potopy
i Atlantydzi przenieśli się na Wschód w dwóch grupach. Atlantydzi Północni
wyruszyli ku Wyspom Brytyjskim, Skandynawii i Europie Północnej, podczas gdy
Południowi wyemigrowali przez Afrykę Zachodnią do Egiptu i Babilonii, gdzie
dali początek starożytnym cywilizacjom Bliskiego Wschodu. W ten sposób kult
ariozoficzny przedostał się do Azji, gdzie wśród wymieszanych ras kwitły bałwo­
chwalcze kulty zwierzęce **.
Lanz twierdził, że w świecie starożytnym aktywnie głoszono i praktykowano
religię rasistowską. Zapewniał on, że jej bojownikami byli Mojżesz, Orfeusz,
Pitagoras, Platon i Aleksander Wielki. Prawa Mojżesza i szacunek Platona dla
zasady arystokratycznej, jak też jego idea kasty królów-kapłanów w państwie,
dowodziły zdaniem Lanza, że obaj byli ariozofami. Lanz połączył pisma tych
myślicieli starożytnych w monolityczną tradycję ariozoficzną, której dzieła jakoby
zebrano w słynnej bibliotece w Aleksandrii, która rzekomo zawierała wspaniały

* Lanz przeją) ideę zasiedlonego przez protoaryjczyków kontynentu Atlantydy od dwóch powojennych
volkistowskich mitologów: Karla Georga Zschaelzscha, Ailanlis, d ie U rheim al d e r A r ie r , Berlin 1922 oraz
Hermanna Wielanda, Ailanlis, Edda u n d B ib el, Weissenburg 1925.
** i . L a n z v. L i e b e n f e l s , D ie G e sch ich te d e r A rio so p h ie, „Zeitschrift filr Geistes- und Wissen-
schaftsreform”, nr 4 z 1929 r., s. 34.
D odatki
291

zbiór rękopisów ariozoficznych. Uczeni i kapłani z całego świata mieli przebywać


tu, by studiować stare papirusy południowych Atlantydów, tu wydano Stary
T e s t a m e n t (fundamentalny tekst ariozoficzny) zbierając rozproszone kroniki odkryte

w Palestynie, kolegium królów-kapłanów związane z tą biblioteką rozpowszech­


niało rasistowską gnozę wysyłając misjonarzy aż do dalekich Chin. Tak więc cały
świat hellenistyczny miał jakoby znać ariozofię przed przybyciem Chrystusa-Fraui.
Przybycie Fraui i ustanowienie Kościoła, jak twierdził Lanz, dało początek nowej
fali ariozoficznej aktywności misjonarskiej w świecie *.
Germanie znaleźli się w kręgu oddziaływania tradycji ariozoficznej w następstwie
misjonarskiej działalności Wulfili (około 31 1-383). Wulfila przełożył Biblię na
język gocki i zaniósł Ewangelię do plemion germańskich, które osiedliły się na
Półwyspie Bałkańskim i za Dunajem. Był on również obrońcą herezji ariańskiej
(nazwanej tak od imienia teologa Ariusza z Aleksandrii). Lanz twierdził, że
Wulfila w istocie głosił plemionom germańskim aryjską religię rasistowską. Zgnie­
cenie herezji ariańskiej interpretował jako zwycięstwo zwolenników kultu bestii.
Lanz z gniewem oskarżał pogan o sfałszowanie słynnego tekstu Biblii gockiej
przez usunięcie większości fragmentów rasistowskich. W ten sposób pozwolono
Germanom na zaniedbanie tych ścisłych praktyk eugenicznych, które zapewniłyby
im przemianę w bogów-ludzi **. Lanz napisał pięć Listów z Lucerny na temat
rzekomo przemilczanych pism Wulfili, uzupełniając je leksykonem przynoszącym
klucz do ukrytego znaczenia zachowanego tekstu***.
Mimo zdławienia herezji ariańskiej i klęski Gotów w realizacji rasistowskiej
paruzji w ich wielkim imperium z VI wieku, ariozofii sprzyjały nowe czynniki
historyczne. Lanz widział odrodzenie ariozofii w monastycznej tradycji Europy
średniowiecznej. Uznał zakon benedyktynów za przejaw odrodzenia dawnych
aryjskich kolegiów królów-kapłanów, oddanych głoszeniu rasistowskiej gnozy
i zorganizowanych na zasadach hierarchicznych. Napisał pięć studiów poświęco­
nych ariozoficznej inspiracji benedyktynów****. Zidentyfikowawszy zreformo­
wane zakony monastyczne jako czynniki ariozofii, Lanz dopatrzy! się źródeł tego
duchowego dziedzictwa w zakonie cystersów; zakon ten i jego słynnego przywódcę,

* Tamże, 35.
** Tamże, 100.
»** J. Lanz v. Liebenfels, Die unterschlagene esoterische Lehre des Ulfdas, Sient Baláis
1930; Ulfilas und das Schliilsselwönerbuch zur Esoterik des Altertums und Mittelallen, Szent Balázs 1930.
**** J. Lanz v. Li ebenfel s , Das Leben St, Benedikts von Nursia, Szem Balázs 1930; Der Tod
St. Benedikl von Nursia und seine Ordensregel, część I, Szent Baldzs 1930; Die Ordensregel St. Benedikls
von Nursia, część II. Szent Balázs 1930; Die Priesterschaft Benedikts von Nursia, część I, Ursprünge und
Vorläufer, Szent Balázs 1930; Die Priesterschaft Benedikts von Nursia, część II, Die Einwirkung auf die
Menschheitsentwicklung, Szenl Balázs 1930.
292 Okultystyczne korzenie nazizmu

św. Bernarda z Clairvaux (1090-1153), wysławiał jako główną siłę kryjącą się za
ariozofią w wiekach średnich *.
Ze względu na bliskie więzy łączące zakon cystersów z rycerskim zakonem
templariuszy Lanz uważał tych ostatnich za zbrojną gwardię ariozofii. Regułę
templariuszy stworzył św. Bernard, który napisał też ich pochwałę De laude novae
militiae (około 1132) i nawoływał do drugiej krucjaty w 1146 roku. Według Lanza,
templariusze próbowali położyć tamę płynącej z Bliskiego Wschodu fali niższych ras
i w ten sposób stworzyć bastion rasowej czystości na wschodniej flance aryjskiego
chrześcijaństwa. Ich wysiłek wspierały na Zachodzie zakony rycerskie Calatrava,
Alcantara i Aviz, które utworzono w połowie XII wieku do walki z Maurami
w Hiszpanii.
Lanz przywoływał walkę średniowiecznych zakonów rycerskich przeciwko
poganom jako legitymację swej własnej krucjaty przeciwko populizmowi, demo­
kracji i bolszewizmowi w XX wieku. Z całą swą plastyczną wyobraźnią Lanz
wyczarował ideologiczną mapę świata między VIII a XII wiekiem: otaczana przez
ciągle zacieśniający się pierścień, jaki tworzyły państwa muzułmańskie w Afryce
Północnej, na Środkowym Wschodzie i wreszcie na Bałkanach, jak też amorficzne
mongolskie hordy ze stepów Azji, znajdowała się twierdza „ariochrześcijańska".
Nieustanna ofensywa ludów oddanych kultowi bestii, grożąca zniszczeniem euro­
pejskiej supremacji rasowej spowodowała konieczność krucjat podjętych przez
zakony rycerskie. W ten sposób chrześcijaństwo średniowieczne było widziane
jako wojowniczy klasztor chroniący arystokratyczną i rasową cnotę, z którego
wyruszali uzbrojeni rycerze, by przełamać przypominające imadło okrążenie przez
agresywne ludy należące do niższych ras. Obrazy te karmiły wizję Lanza nowo­
czesnej krucjaty przeciwko politycznej emancypacji mas realizowanej przez demo­
krację parlamentarną i rewolucję socjalistyczną.
W oczach Lanza wieki średnie reprezentowały złoty wiek ariozofii. Świat
dzielnych rycerzy, pobożnych mnichów, wspaniałych zamków, pięknych klasz­
torów wspierał się na rasistowsko-rycerskim kulcie militarnych zakonów religij­
nych. Religia tego okresu „nie była ckliwą religią ludzkości, lecz w najwyższym
stopniu arystokratyczną i «ariokratyczną» religią kultu rasy, jak też surową
ponadnarodową, obejmującą wszystkie arioheroiczne ludy, naukową, polityczną
i gospodarczą organizacją, która bezwzględnie, niekiedy nawet bezlitośnie
niszczyła podludzkość lub też miłosiernie utrzymywała ją w granicach niewol­
nictwa i poddaństwa lub w żydowskich gettach”. Lanz uważał, że właśnie trwa
„kosmiczny tydzień” (poddział roku platońskiego), który rozpoczął się w 480

* J. Lanz v. L i e b e n f e l s , Die Priesterschaft St. Bernhards von Clairvaux. 2 tomy. Szem Balizs
1930.
D odatki 293

roku. Kulturę tego okresu opisywał jako „ostatni wspaniały, fascynująco piękny
rozkwit aryjsko-heroicznej religii, sztuki i nauki” *.
Likwidacja zakonu templariuszy w latach 1307-1314 zapowiadała kres tej ery
i nadejście dominacji ras niższych. Odtąd Europa była świadkiem powolnego
zmierzchu swych rasowych, kulturalnych i politycznych osiągnięć. Wzrost miast,
ekspansja kapitalizmu i powstanie przemysłowej klasy pracującej doprowadziły
do załamania się zasady arystokratycznej i ścisłego zachowywania czystości
rasowej. Chrześcijaństwo wypaczono czyniąc z niego sentymentalną i altruistyczną
naukę, która uczyła, że wszyscy ludzie są równi i że człowiek powinien kochać
swego bliźniego niezależnie od jego rasy. W „kosmicznym tygodniu” w latach
1210-1920 Europa uległa procesowi poniżenia, kulminującego w okropnościach
jawnie głoszącego rządy mas bolszewizmu.
Relacjonując postśredniowieczną tradycję ariozoficzną Lanz musiał prześledzić
także losy typowo listowskiego tajemnego dziedzictwa. Twierdził, że ariozofia
przetrwała dzięki podziemnej kulturze „kilku duchowych zakonów i genialnych
mistyków”. Pierwszym ogniwem w tym ukrytym dziedzictwie był zakon Chrys­
tusa założony przez króla Portugalii w 1319 r. Zakon ten był sukcesorem temp­
lariuszy w Portugalii i odegrał ważną rolę w portugalskich wyprawach odkryw­
czych. Wielkim mistrzem tego zakonu był Henryk Żeglarz (1394-1460), or­
ganizator wypraw, które doprowadziły do odkrycia Azorów, Madery i północno-
-zachodniej Afryki. Jego statki żeglowały pod flagą zakonu, na której widniał
czerwony heraldyczny krzyż templariuszy. Późniejsza kolonizacja Angoli, opły-
nięcie Przylądka Dobrej Nadziei i odkrycie drogi do Indii również łączyły się
z patronatem tego zakonu, który częściowo zsekularyzowano w 1496 roku.
Dawne militarne zakony rekonkwisty, Aviz w Portugalii oraz Calatrava i Alcan-
tara w Hiszpanii, również zsekularyzowano w początkach XVI wieku. Stały się
one królewskimi kapitułami orderów, nadawanych w uznaniu dla służby w inte­
resach korony portugalskiej i hiszpańskiej.
Przetrwanie tych średniowiecznych zakonów rycerskich i ich zaangażowanie
w ekspansji interesów europejskich przemówiły do Lanza, który poszukiwał
czynników ariozoficznych. Twierdził on, że ich cysterskie początki i kolonialne
osiągnięcia ujawniają je jako tajemne instrumenty postmediewalnej. obejmującej
cały świat krucjaty ariozoficznej. Cały kolonializm portugalski i hiszpański Lanz
przypisywał wyprawom okrętów żeglujących pod czerwonym krzyżem temp­
lariuszy: „Floty zakonów rycerskich odkryły i podbiły cały nowy świat (...) flaga
rycerzy Chrystusa powiewała dumnie na wszystkich morzach, flaga z czerwonym

* J. Lanz v. L i e b e n f e l s , D/i Gtsctiichie dtrĄriosophit. .Zeitschrift für Geistes- und Wissen-


schaftsrefonn", nr 4 i 1929 r.. s. 179.
294 O k u lty s ty c z n e k o r z e n ie n a z iz m u

krzyżem rycerzy Świątyni (...). Powszechne imperium pod przywództwem rycerzy


Chrystusa i rycerzy Calatravy (...). Domy hiszpańsko-portugalskich rycerzy-
-cystersów w najróżniejszych krajach budowano tysiącami”. Lanz również widział
w obu habsburskich domach panujących Hiszpanii i Austrii tajemnych agentów
nowego imperium ariozoficznego, które obejmowało zarówno hiszpańskie posiad­
łości w Ameryce Środkowej i Południowej, jak i rdzenne obszary Europy Środ­
kowej pod panowaniem cesarzy Fryderyka IV, M aksymiliana I („ostatniego
ariozofa na tronie cesarskim”) oraz Karola V w pierwszej połowie XVI wieku.
Po hiszpańskim podboju Nowego Świata należało rozszerzyć habsbursko-
-ariozoficzny wpływ na Wschodzie. Lanz twierdził, że był to prawdziwy cel
planów Karola V, przygotowujących nową krucjatę przeciwko Turkom z pomo­
cą zakonów hiszpańsko-portugalskich i rycerzy maltańskich św. Jana. Sądził
on, że projekt ten padł ofiarą demonicznych machinacji Żydów i luteranów,
którzy chcieli zdusić renesans ariozoficzny *.
Śmiertelność wszelkich ludzkich instytucji i imperiów sparaliżowała próbę
Lanza postulowania trwałej i widocznej ariozoficznej tradycji w historii. Jego
nieprawdziwe opowieści o zakonach rycerskich, portugalskich wyprawach od­
krywczych oraz o hiszpańskim i austriackim imperializmie, które usiłowały zre­
dukować wyraźne przedsięwzięcia historyczne do ruchu jedynej w swoim rodzaju
inspiracji i ambicji, nie były w stanie sprostać dokładnym badaniom erudycyjnej
krytyki. Toteż Lanz w swych poszukiwaniach zwrócił się do bardziej marginalnych
elementów społecznych nie dających się zanegować nosicieli gnozy ariozoficznej
w ciągu wieków. Wysunął tezę o istnieniu podziemnej tradycji ariozoficznej
mistyków, romantyków i okultystów.
W średniowieczu ta „ariochrześcijańska” tradycja obejmowała takie postaci,
jak: Hildegarda z Bingen (zm. 1179), Gertruda Wielka (zm. 1303), Mechtylda
z Magdeburga (zm. 1282?), Mistrz Eckhart (zm. 1327), Jan van Ruysbroeck (zm.
1381) i Tomasz à Kempis (zm. 1471). We wczesnym okresie nowożytnym następ­
cami tych mistyków byli słynni pietyści, łącznie z Jakobem Boehmem (zm. 1624),
Aniołem Ślązakiem (zm. 1677), Nikolausem von Zinzendorfem (zm. 1760) i Ema­
nuelem Swedenborgiem (zm. 1772). Po okresie oświecenia ten szereg ariozoficz-
nych inicjowanych obejmował takich romantycznych myślicieli i okultystów XIX
wieku, jak: mistyczny wolnomularz J. B. Keming (1774-1851), wiedeński badacz
magnetyzmu zwierzęcego Carl von Reichenbach (1788-1869), francuscy okultyści:
Eliphas Lévi (1810-1875), Joséphin Péladan (1858-1918), Gérard Encausse
(1865-1916) i Edouard Schuré (1841-1929), jak też teozofów: Helenę Pietrowną
Bławatską (1831-1891), Franza Hartmanna (1838-1912), Annie Besant

* Tamże, 237-240.
D odatki
295

(1847-1933) i Charlesa Webstera Leadbeatera (1847-1934). Tradycja la w końcu


prowadziła do Guida von Lista, Rudolfa Johna Gorslebena i zwolenników mitu
aryjskiej Atlantydy Karla Georga Zschaetzscha oraz Hermanna Wielanda*.
Ewidentny upadek historycznego znaczenia i intelektualnego kalibru ariozoficz-
nych inicjowanych stanowił logiczne następstwo odrzucenia przez Lanza ery
nowoczesnej i jej osiągnięć. Ponieważ nie potrafił utożsamić się z jakąkolwiek
kulturalną tradycją o ustalonym statusie w czasach współczesnych, musiał uznać
małą grupę sekciarzy za jedynych reprezentantów ongiś uniwersalnej religii. Jak
stwierdził List, w poszukiwaniach teologicznych antecedentów względnie łatwo
było rekrutować inicjowanych w odległej przeszłości, ale było to zadaniem o wiele
trudniejszym w epoce, którą charakteryzowała ciemność, zło i złudzenie. Podobnie
jak starożytni gnostycy, ariozofowie mogli jedynie głosić, że to oni niosą iskrę
boskości w mgłach chaosu.

• Pełną listę ariozoficznych mistyków od starożytności do czasów obecnych znajdziemy w. i. Lani


v. L i e b e n f e l s . Praktische Einführung in dir arisch-christliche Mystik, część VI, Praxis. Gtschichte
und Literatur der Mystik, bez miejsca wydania 1934, s. 4-16.
Dodatek D

Wiersze Nowych Templariuszy


'-**«■'-^or.-’îi'ïygr^

Der Sang der Nibelungenstrom

Die Quellen, die aus Rhätiens Gletscherhallen


Seit ew’ger Zeit vom Inn zur Donau wallen.
Im Reich des Ostara als mächt’ger Strom
Dann grüssen Linz und seinen Dom.

Doch, wo Granit durchbrach der Wogendrang,


Wo einst der Nibelungen Hom erklang,
Wo jetzt der Strudel engt die Wellenpfade,
Ragt eine Burg auf schroffem Felsgestade.

Da griisst im hellen Frühlingssonnenschein


Das Kreuzesbanner hoch von Werfenstein.
Die Donauwellen raunen alte Weisen
Vom Freundesbund der Edlen und Tempieisen.

Der neue Bund, der Meister Werk zu krönen,


Dient Gott in Tat und weihevollen Tönen.
Vom Geist des Willens froh, vernimmt die Schar,
Was einst der Tempieisen Sendung war.

Aus reinem Quell strömt auch für sie die Kraft,


Die niemals alternd, neues Leben schafft,
Und Burg und Bund, der Reinheit nur geweiht,
Stehn fest im Strudel und im Drang der Zeit.

Fra Aemilius

Tempieisen-Brevier, ein Andachtsbuch fü r wissende und innerliche Ariochristen,


część 2, „Ostara” I nr 88 z 1916, s. 4.
D o d a tki

Burg und hüin von Werfenstein

Bruder, was dein Auge schaut.


Hier im heil’gen Haine,
Leg es in dein Herze traut
Als vom „Werfensteine”.

Nicht des Daseins Alltagsbrauch


Wird den Menschen höher heben.
Nur wenn hehrer Geister Hauch
Ihn durchwehet, wird sein Leben

Würdevoll und edler Art,


Und sein inn’res Auge sehen,
Was von Gott gesetzt ihm ward
Als der Seele Auferstehen

Aus der Sünde düst’rem Tal


Zu der Gralsburg lichten Höhen.
Doch der Pfad zu ihr ist schmal,
Wen’ge werden ihn nur gehen.

Siehe dort im Tempelhain


Weissgekleidete Gestalten.
Brüder sind’s von Werfenstein,
Frauja’s Wille lenkt ihr Walten.

Einsam in der Menschenwelt,


Sind vom Herrn sie auserkoren,
Das zu tun, was Gott gefällt,
Reinheit haben sie geschworen.
298 Okultysty czne korzenie nazizmu

Reinheit in des Leibes Blut,


Reinheit in des Geistes Streben.
Reinheit heisst ihr Edelgut,
Reinheit wird zu Gott sie heben.

Geh, und wahre dieses Wort:


Reinheit in des Herzens Schreine.
Mach Dein Herz zum Felsenhort,
Machs zur Burg vom W erfensteine!

Fra D etlef

Tempieisen-Brevier, ein Andachtsbuch fiir wissende und innerliche Ariochristen,


część 2, „Ostara" I nr 88 z 1916, s. 5.
Dodatek E

Nowoczesna mitologia
nazistowskiego okultyzmu

W książce tej przedstawiliśmy idee i historię ariozofii łącznie z jej powiązaniami


z ruchem nazistowskim w Niemczech. Jednakże istnieje utrzymujące się przeko­
nanie, szeroko rozpowszechniane w sensacyjnym gatunku literatury, że czynniki
okultystyczne zasadniczo inspirowały i kierowały nazistami w latach 1920-1945.
M itologia ta nie zawdzięcza swego powstania ariozofii, lecz powojennej fascynacji
nazizmem. Fascynację tę wywołała być może in-acjonalność i makabryczne po­
czynania nazistów oraz krótkotrwała dominacja Trzeciej Rzeszy na kontynencie
europejskim. Pamięta się, że mała fanatyczna partia pochwyciła władzę w pewnym
europejskim kraju, a następnie udało się jej władzą swego państwa objąć ogromne
obszary od wybrzeża Atlantyku po Kaukaz, a jednocześnie dokonała eksterminacji
Żydów, co było jednym z zasadniczych jej celów. Ogromne znaczenie tych
wydarzeń całkowicie oddzieliło narodowy socjalizm od innych tematów nowo­
czesnej historii. O trwałej fascynacji nazizmem świadczy coroczna produkcja
książek poświęconych Hitlerowi i innym przywódcom nazistowskim, drugiej
wojnie światowej, SS, obozom koncentracyjnym i Holokaustowi. Całkowita klęska
Trzeciej Rzeszy oraz samobójstwa i egzekucje jej głównych postaci w jeszcze
większym stopniu zmistyfikowały obraz nazizmu. Dla młodego obserwatora na­
rodowy socjalizm często jawi się jako niesamowite interludium w nowoczesnej
historii.
Tajemniczy obraz tego ruchu wyjaśnia całe bogactwo popularnych powieści
opisujących przygody uciekających zbrodniarzy wojennych, tajemne powojenne
organizacje nazistowskie i odnalezienie Hitlera w wiele lat po jego rzekomej
śmierci. Urok tej sensacyjnej literatury tkwi w niesamowitym wtargnięciu wygas­
łego ładu, na ogół uważanego za zarówno monstrualny, jak zakazany, do swojskiego
świata liberalnych instytucji *. Ta fascynacja makabrycznymi aspektami nazizmu

• Problematyka takich dziel może obejmować poszukiwania nazistów w społecznościach niemieckich


emigrantów w Ameryce Południowej, łącznie z poszukiwaniem rzekomego zbiega. Maruna Bormanna,
co znajdziemy w: Ladislas Fa r a go, Ąflermalh. Martin Bormann and the Fourth Reich, London 1974
i Erich E r d s t e i n z Barbarą Bean, Inside the Fourth Reich. London 1978. Robert Ludlum. The
Holcroft Covenant, St Albans 1978, opisuje odrodzenie nazizmu przy pomocy wielkiej finansjeiy. Według
Michaela S i n c l a i r a . A Long Time Sleeping, London 1975, Hitler ai do 1967 roku tyl w Stanach
300 Okultystyczne korzenie nazizmu

nie ogranicza się do literatury. Psychopaci i sadyści często kolekcjonują insygnia


i pamiątki z okresu Trzeciej Rzeszy, a skrajne grupy prawicowe i dziwaczne sekty
posługują się nazistowskimi mundurami i ceremoniałem *. Ta literatura potajem­
nych odrodzeń i zakazanych inicjacji, a także utrzymywanie się złych idei i elemen­
tów określa dziedzinę spekulatywnej historii, która ze skąpych świadectw i nieis­
totnych skojarzeń usiłuje wyprowadzić tezę o związku narodowego socjalizmu
z okultyzmem.
Od 1960 roku pewna liczba popularnych książek przedstawia fenomen nazizmu
jako wytwór tajemnego i demonicznego wpływu. Godną uwagi opowieść o po­
wstaniu nazizmu łączy się pośrednio z mocami nadprzyrodzonymi. Według tej
mitologii nazizm nie mógł być jedynie produktem czynników społeczno-ekono­
micznych. Żadna teza empiryczna lub czysto socjologiczna nie może wyjaśnić
jego nikczemnych projektów i ciągłego powodzenia. Okultystyczna historiografia
woli wyjaśniać fenomen nazizmu w kategoriach ostatecznej i tajemniczej mocy,
która wspierała i kontrolowała Hitlera i jego otoczenie. Tę ukrytą moc przedstawia
się albo jako bezcielesne jestestwo (np. jako „ciemne siły”, „niewidzialne hierar­
chie” czy „nieznanych zwierzchników”), albo jako magiczną elitę z odległej epoki
czy z dalekiego miejsca, z którą naziści pozostawali w kontakcie. Do powracających
tematów w tej tradycji należy więź łącząca nazistów z ukrytymi mistrzami na
Wschodzie oraz Stowarzyszenie Thule i inne okultystyczne loże, pełniące rolę
kanałów umożliwiających czarną inicjację. Tak więc wszyscy autorzy piszący
w tym gatunku dokumentują „kryptohistorię” o tyle, o ile podawanym przez nich
ostatecznym wyjaśnieniem jest jakiś czynnik, który pozostał ukryty przed wcześ­
niejszymi historykami narodowego socjalizmu.
Mit o związku nazizmu z Orientem ma złożoną genealogię proweniencji teozofi-
cznej. Pojęcie ukrytych świętych ośrodków na Wschodzie początkowo spopularyzo­
wała Bławatska w swej The Secret Doctrine, opartej na „strofach dzyanu”, które, jak
twierdziła, studiowała w ukrytym w Himalajach klasztorze lamaickim. Bławatska
utrzymywała, że istniało wiele podobnych ośrodków ezoterycznej nauki i inicjacji;
wspaniałe biblioteki i bajeczne klasztory miały jakoby znajdować się w górskich

Zjednoczonych i utrzymywał kontakty ze swoimi starymi towarzyszami, zajmującymi wysokie stanowiska


w strukturach władzy na całym świecie. W. M a 11 e r n, UFOs. Letzte Geheimwaffe des Dritien Reiches,
Toronto bez daty, sugeruje, że latające spodki są tajną bronią nazistów, zmierzających do nowego podboju
świata.
* Prawdziwe grupy polityczne o inspiracji nazistowskiej w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych
opisali Angelo del Boca i Mario Gi ov a n a , Fascism Today, London 1970, s. 261-270, 323-366.
Nazistowskie pieśni i pozdrowienia są stosowane w Kościele Szatana (Church of Satan), sekcie oddanej
kultowi szatana i nieokiełznanemu zaspokajaniu zmysłów, założonej w 1966 roku w San Francisco. Anton
Szandor L a V e y, The Samic Riiuals, New York 1972.
Dodatki 301

jaskiniach i podziemnych labiryntach w odległych rejonach Azji Środkowej. Godny­


mi uwagi przykładami takich ośrodków były: podziemne miasto Agadi, które, jak
sądzono, znajdowało się w Babilonii, oraz piękna oaza Szamballa na pustyni Gobi,
gdzie, jak twierdzono, boscy nauczyciele rasy aryjskiej przechowywali swą świętą
wiedzę*. Mitologię tę rozwinął francuski autor Joseph Saint-Yves d’Alveydre
(1842- 1909), który opisał tajemne miasto Agartha jako teokrację kierującą
biegiem dziejów. W edług telepatycznych przesłań, które miał otrzymać od
dalajlamy z Tybetu, miasto to rozciągało się pod Himalajami **. Ferdynand
Ossendowski, który po rewolucji rosyjskiej wędrował przez Syberię i Mongolię,
w pewnym stopniu uwierzytelnił te fantazje relacjonując lokalne wierzenia
buddyjskie odnoszące się do podziemnego królestwa Agarthy, w którym panował
Król Świata. Temu utopijnemu królestwu przypisywano nadnaturalne moce, które
ów król mógł rozpętać, by zniszczyć ludzkość i przemienić powierzchnię całej
planety ***.
Te idee tajemnej teokracji na Wschodzie znalazły wsparcie w idei siły vril.
W powieści sir Edwarda Bulwera-Lyttona The Corning Race (1871) dysponowanie
tą silą przypisano podziemnej rasie ludzi Vril-ya, rozwiniętej psychicznie o wiele
bardziej niż gatunek ludzki. Do sił vril należała telepatia i telekineza. To fikcyjne
wyobrażenie wykorzystał następnie Louis Jacolliot, francuski konsul w Kalkucie
za czasów Drugiego Cesarstwa, w studium poświęconym orientalnym wierzeniom
i sektom »***, które Bławatska wykorzystywała pracując nad tekstem swej książki
Isis Unveiled (1877). Vril rozumiano jako ogromny zbiornik energii w ludzkim
organizmie, niedostępnej niewtajemniczonym. Wierzono, że ktokolwiek stawał się
panem sił vrilu, mógł, jak rasa Vril-ya u Bulwera-Lyttona, cieszyć się całkowitym
panowaniem nad naturą. Willy Ley, który w 1935 r. wyemigrował do Stanów
Zjednoczonych po krótkiej karierze budowniczego rakiet w Niemczech, napisał
krótkie dzieje pseudonaukowych idei, które w pewnym stopniu znalazły oficjalne
uznanie w Trzeciej Rzeszy. Poza „teorią lodu kosmicznego” i „doktryną wydrążonej
Ziemi”, które znalazły nazistowskich patronów, Ley przypomina pewną berlińską
sektę, która uprawiała medytacyjne praktyki mające zgłębić tajemnicę vrilu *****.

* Helena Petrovna Blavatsky, The Secret Doctrine, wydanie drugie, 2 łomy. London 1888,1.1, s.
XX11I-XXV.
** Joseph S a i n t - Y ves d ' Al veydr e, ¿a Mission de linde tn Europe, Paris 1910, s. 27.
*** Ferdynand Os s e n d o ws k i , Beasts, Men and Gods, London 1923, s. 299-316 (wydanie
polskie: Ludzie, bogowie i zwierzęta. Warszawa 1920).
**** Louis J a c o i I i o I. Les fits tie Dieu. Paris 1873, podejmuje problem vrila w związku z magicz­
nymi praktykami dźinistów w Indiach. O zapożyczeniu Blawalskiej od Jacolliota — pauz Coleman,
op. cit., s. 357-366.
***** Willy Ley, Pseudoscience in Naziland, ..Astounding Science Fiction", nr 39 z 1947 r..
302 Okultystyczne korzenie nazizmu

Louis Pauwels i Jacques Bergier przytaczają artykuł L eya w Le matin des


magiciens (1960), którego część 2 była pośw ięcona T rzeciej R zeszy i nosiła
sugestywny tytuł „Kilka lat w absolutnym «nigdzie»” . W przesadny sposób
przedstawili oni znaczenie tej nieznanej sekty berlińskiej, aby m óc stwierdzić
że przywództwo nazistowskie było zdecydow ane naw iązać kontakt z wszech­
potężną podziemną teokracją i uzyskać poznanie jej m ocy. Sądzono, że moc
ta pozwoli Niemcom podbić cały św iat i przekształcić życie ludzkie zgodnie
z millenarystyczną wizją:

Można by zawrzeć przym ierze z W ładcą Św iata, czyli Królem


Grozy, który panuje w m ieście ukrytym gdzieś na W schodzie. Ci,
którzy zaw rą z nim pakt, zm ienią oblicze Z iem i i ludzkiej przygodzie
nadadzą nowe znaczenie na w iele tysięcy lat (...). Św iat się zmieni:
ze środka Ziem i w yłonią się jej Panow ie. Jeśli nie zaw rzem y z nimi
przym ierza i sami nie staniem y się Panam i, to znajdziem y się w śród
niewolników, na gnojow isku, które będzie żyw ić korzenie Now ych
M iast, jakie wtedy pow staną*.

Pauwels i Bergier twierdzili, że H itler i je g o otoczenie w ierzyli w takie idee.


W edług ich relacji ow a berlińska sekta znana była jak o T ow arzystw o Vril, czyli
Loża Świetlista (jest to być może zniekształcone odniesienie do Lum enclub z Wied­
nia) i miała posiadać status ważnej organizacji nazistow skiej. C ytow ano pewnego
francuskiego psychiatrę tw ierdzącego, że „rzeczyw istym celem H itlera było doko­
nanie aktu stworzenia, boskiej operacji (...) biologicznej m utacji, która doprow a­
dziłaby do bezprecedensowego w yniesienia rasy ludzkiej i „pojaw ienia się nowej
rasy herosów i półbogów czy bogów -ludzi” **. W ten sposób rasizm powiązano
z okultystyczną m itologią w schodniej teokracji i siłą vrilu, aby wyczarować
m illenarystyczny obraz przyszłości zam ierzonej przez nazistów .
Tę legendarną opowieść o inspiracji, której ulegali naziści, i o ich ambicji,
podbudowano fantastyczną relacją dotyczącą Stow arzyszenia T hule i pewnych jej
członków. Pauwels i Bergier wybrali w tym celu dw óch ludzi ja k o okultystycznych
m entorów Hitlera w M onachium we w czesnych latach dw udziestych. Pierwszym
miał być Dietrich Eckart (1868-1923), który był volkistow skim dramaturgiem
i dziennikarzem , żywiącym silne antysem ickie uprzedzenia, a także prom inentną
postacią w nacjonalistycznych kręgach w M onachium . W iadom o, że brał on udział

s. 90-98.
* Louis Pau w e Is i Jacques B e r g i er, The Moming o f the Magicians, St Albans 1971, s. 146.
** Tamże, s. 148.
D odatki
303

w zebraniach Stowarzyszenia Thule. Uczeni przyjmują też, że Eckart nie tylko


wzmocni! i skoncentrował pączkujący po wojnie antysemityzm Hitlera, lecz
także wprowadzi? młodego przywódcę partii w kręgi ludzi bogatych i wpły­
wowych*. Drugim — Karl Haushofer (1869-1946), który służył jako attache
wojskowy w Japonii i na całe życie stał się admiratorem kultury orientalnej.
Po pierwszej wojnie światowej Haushofer rozpoczął akademicką karierę na polu
geografii politycznej, później uzyskał katedrę geopolityki w Uniwersytecie w Mo­
nachium, gdzie jego ostatnim asystentem był Rudolf Hess. Hitler miał rzekomo
znajdować się pod wrażeniem teorii Haushofera, zgodnie z którymi „kraj będący
sercem” Europy Wschodniej i Rosji zapewniał swym władcom szeroką dominację
w świecie **.
W edług Pauwelsa i Bergiera wpływ tych dwóch ludzi na Hitlera wiązał się
głównie z przekazywaniem mu tajemnej wiedzy pochodzącej od nieznanych
mocy, z którymi nawiązano kontakt za pośrednictwem Stowarzyszenia Thule
i innych kultów. Rolę Eckarta jako doradcy okultystycznego jawnie powiązano
z niewidzialnymi hierarchiami.

Thule uważano za magiczne centrum zaginionej cywilizacji. Ec-


kardt (sic!) i jego przyjaciele wierzyli, że nie wszystkie tajemnice
Thule zaginęły. Istoty pośrednie między człowiekiem a innymi in­
teligentnymi jestestwami z Zaświatów oddadzą do dyspozycji wta­
jemniczonych (tj. członków Stowarzyszenia Thule) rezerwuar sił,
z którego będzie można czerpać, by pozwolić Niemcom zapanować
nad światem. (...) Ijego] przywódcy będą ludźmi, którzy poznają
wszystko, czerpiąc siłę z tego samego źródła energii i będąc pro­
wadzeni przez Wielkich ze świata starożytnego. Takie były mity,
na których opierała się aryjska doktryna Eckardta i Rosenberga i którą
ci prorocy wsączyli w medialny umysł Hitlera. [Stowarzyszenie Thule]
miało wkrótce stać się (...) instrumentem zmieniającym samą naturę
rzeczywistości (...) pod wpływem Karla Haushofera przybrała jako
swój prawdziwy charakter postać stowarzyszenia wtajemniczonych
pozostających w komunikacji ze światem niewidzialnym i stała się
magicznym centrum ruchu nazistowskiego***.

* Obiektywna relacja o wpływie Eckarta na Hitlera — patrz John Tol and, Adol/Hiiler, New York
1976, s. 99-101 i Robert G .!. W a i ke, The Psychopathic Cod: Adolf Hitler, New York 1977, s. 116-118.
ł * O ograniczonych kontaktach Hitlera z Karlem Haushoferem moina wnioskować z: Hans-Adolf
J a c o b s e n , Karl Haushofer. Uben unii Work, część 1, „Schriften des Bundesarchivs'\ nr 24/1 z 1979 r„
s. 224-258.
* * * P a u w e l s i Ber gier, op. cii., s. 193.
304 Okultystyczne korzenie nazizmu

Ta nieprawdziwa relacja głosiła również, że Haushofer był członkiem Loży


Świetlistej, tajemnego stowarzyszenia buddyjskiego w Japonii, oraz Stowarzyszenia
Thule. Raczej jako wtajemniczony we wschodnie misteria niż jako geopolityk
Haushofer miał obwieścić „powrót do źródeł” rasy ludzkiej w Azji Środkowej.
Bronił on nazistowskiej kolonizacji tego obszaru, aby Niemcy mogły mieć dostęp
do ukrytych ośrodków mocy na Wschodzie *. W rezultacie tej więzi z „nieznanymi
zwierzchnikami” Stowarzyszenie Thule ujawniło się jako tajemny kierowniczy
czynnik Trzeciej Rzeszy. To twierdzenie i inne szczegóły są całkowicie błędne.
Stowarzyszenie Thule rozwiązało się około 1925 roku, kiedy zaczęło tracić poparcie.
Eckart i Rosenberg byli jedynie gośćmi Thule u szczytu jego działalności, natomiast
nie ma żadnego dowodu, który świadczyłby o związku Haushofera z tą grupą.
Ten fikcyjny obraz Stowarzyszenia Thule rozwinął następnie Dietrich Bronder
w książce Bevor Hitler kam (1964). Bronder twierdził, że Haushofer spotkał w Tybe­
cie Gieorgija Iwanowicza Gurdżijewa, taumaturga kaukaskiego, w latach 1903-1908
przynajmniej trzy razy. Gurdżijew miał wtajemniczyć Haushofera w misteria tybetań­
skie **. Stowarzyszenie Thule miało rzekomo odnowić niemiecki kontakt z tajnymi
monastycznymi zakonami Tybetu za pośrednictwem małej kolonii tybetańskich
buddystów, którą założono w Berlinie w 1928 roku; twierdzi się, że w 1939 roku do
Tybetu wysłano ekspedycję esesmanów z wyraźnym celem ustanowienia ewidentnie
żywotnej komunikacji radiowej między Trzecią Rzeszą a lamami. „Strofy dzyan"
miano jakoby wykorzystywać jako kod dla wszystkich komunikatów wymienianych
w czasie wojny między Berlinem a Lhassą. Bronder zakończył swą relację wymienia­
jąc szereg nieprawdziwych członków Stowarzyszenia Thule, do których mieli należeć:
Sebottendorff, Guido von List, Lanz von Liebenfels, Mussolini, Hitler, Hess, Goring,
Himmler, Frank i Haushofer***. Ta mityczna opowieść głosiła tezę o istnieniu
złowrogiej diabolicznej więzi między nazistowskimi Niemcami a Tybetem z wyobra­
źni teozofów. Można też zauważyć, że dzieło Brondera było pierwszą kryptohistorią,
która ukazała ariozofów. Podobne dziwaczne relacje odnoszące się do nazistowskiego
satanizmu, wykorzystujące typowe cechy Towarzystwa Vril, wielce oczernianego
Haushofera i Stowarzyszenia Thule, powtórzyli Werner Gerson w Le nazizme, société
secrète ( 1969), Elisabeth Antebi w Ave Lucifer (1970), Jean-Claude Frère w Nazizme
et sociétés secretes (1974) oraz J. H. Brennan w Occult Reich (1974).
Genezy tych mistyfikacji można szukać w wyobrażeniach teozoficznych, ale ta
kryptohistorią ma jeszcze inne mitologiczne źródła. Trevor Ravenscroft powiązał

* Tamie, s. 195-198.
** Obecność samego Gurdżijewa w Tybecie jest kwestią sporną i przedmiotem mistyfikacji. James
We b b, The Harmonious Circle, London 1980, s. 48-74.
*»* Dietrich Bronder, Bevor Hitler kam, Hannover 1964, s. 239-244.
D odalki
305

z nazizmem mitologię, wywodzącą się z antropozofii. W kilka lat po drugiej


wojnie światowej Ravenscroft spotkał Waltera Johannesa Steina (1891-1957),
austriackiego Żyda, który w 1933 roku wyemigrował z Niemiec do Wielkiej
Brytanii. Przed powstaniem Trzeciej Rzeszy Stein był nauczycielem w pierwszej
szkole waldorfskiej w Stuttgarcie, którą prowadzono zgodnie z antropozoficznymi
zasadami Rudolfa Steinera. W owym czasie Stein napisał dziwną i uczoną książkę,
Weltgeschichte im Lichte des Heiligen Gral (1928), zawierająca antropozoficzną
interpretację literatury i historii średniowiecznej. Stein twierdził, że graalowy
romans Wolframa von Eschenbacha Parziml (około 1200) dobrze oddaje histo­
ryczne tło IX wieku, a jego bajeczni bohaterowie są odpowiednikami realnych
osób, które żyły w czasach cesarstwa Karolingów. Na przykład, graalowym królem
Anfortasem miał być król Karol Łysy, wnuk Karola Wielkiego; Kundry, czarownicą
i wysłanniczką Graala, miała być Rycylda Zła; samym Parsifałem miał być
kanclerz dworu frankijskiego Luitward z Vercelli; Klingsora zaś, złego maga
i posiadacza zamku cudów, utożsamiał z Landulfem II z Kapui, człowiekiem
o złowrogiej reputacji z powodu paktu, jaki zawarł z siłami islamu na okupowanej
przez Arabów Sycylii. Wojnę między chrześcijańskimi rycerzami a ich złymi
przeciwnikami pojmował jako alegorię nieustannej walki o posiadanie Świętej
Włóczni, którą miano przebić bok Chrystusa w czasie Ukrzyżowania*.
Ravenscroft wyprowadził swoją okultystyczną opowieść o nazizmie właśnie
z dzieła Steina. W książce The Spear of Destiny (1972) opowiada, jak w sierpniu
1912 roku Stein, wówczas młody student, znalazł antykwaryczny egzemplarz
Parzivala w okultystycznej księgami w starej dzielnicy Wiednia. Tom ten zawierał
liczne krótkie notatki w formie komentarzy do tekstu, które interpretowały ten
epos jako szereg prób inicjacyjnych na ścieżce prowadzącej do osiągnięcia trans­
cendentnej świadomości. Interpretację tę wspierały liczne cytaty, zaczerpnięte
z religii orientalnych, alchemii, astrologii i mistyki. Stein również zauważył, że
przez cały komentarz przebiegał silny wątek nienawiści rasowej i pangermańskiego
fanatyzmu. Nazwisko napisane na wewnętrznej stronie okładki książki wskazywało,
że jej pierwotnym właścicielem był Adolf Hitler. Ponieważ notatki te wzbudziły
ciekawość Steina, powrócił do księgami, by zapytać jej właściciela, czy może mu
coś powiedzieć o Hitlerze. Ernst Pretzsche poinformował Steina, że Hitler był
pilnym studentem okultyzmu, i dał mu jego adres. Stein odszukał Hitlera. W toku
ich częstych spotkań w końcu 1912 i w początkach 1913 roku Stein dowiedział
się o wierze Hitlera, że Święta Włócznia może obdarować swego właściciela
bezgraniczną mocą czynienia dobra albo zla. Do poprzednich jej posiadaczy

* Walter Johannes Slein, Weltgeschichte im Lichte des heilifen Cml, Stuttgart 1928. L I, s. 6-8.
381-394.

20 — Okuliyuyc/iłf
§ 2 i

306 Okultystyczne korzenie nazizmu

należeli rzekomo Konstantyn Wielki, Karol Młot, Henryk Ptasznik, Otton Wie­
lki i cesarze z dynastii Hohenstaufów. Włócznia dziś znajduje się w Hofburgu
w Wiedniu jako własność dynastii Habsburgów *. Hitler był zdecydowany wejść
w posiadanie włóczni, aby móc zgłosić własne roszczenie do panowania nad
światem. Ravenscroft również przytacza sensacyjną opowieść, jakoby Hitler
przyspieszał swój rozwój okultystyczny używając halucynogennego pejotlu,
czego nauczył go Pretzsche, który do 1892 roku pracował jako pomocnik ap­
tekarza w niemieckiej kolonii w Ciudad Mexico.
Ravenscroft opisał równie fantastyczną siatkę ludzi, rzekomo interesujących się
wiedzą okultystyczną w Monachium. Dietricha Eckarta przedstawił jako studenta
okultyzmu, który podróżował na Sycylię, by odnaleźć zam ek Landulfa II w Cal-
tabellotta, gdzie ten domniemany wzór Kłingsora dokonywał satanistycznych
rytuałów z arabskiej magii astrologicznej, która miała przerażać chrześcijan w Euro­
pie Południowej. Landulf rzekomo wywoływał duchy ciemności torturując i skła­
dając w ofierze ludzi; Ravenscroft przypuszcza, że Stowarzyszenie Thule pod
kierunkiem Eckarta spełniało podobne rytuały składając w ofierze Żydów i komu­
nistów, którzy w niewyjaśniony sposób znikali w Monachium w pierwszych latach
republiki. Ravenscroft objął swą mitologią nazizmu także postać Aleistera Crowleya
(1875-1947), angielskiego maga, który w 1921 roku założył antynomiczne Opactwo
Thelema w Cefalu na Sycylii. Crowleyowi również przypisano poszukiwanie
kluczy do wiedzy tajemnej w Caltabellotta, zaś Eckartowi badanie gnostyckiej
magii seksualnej Crowleya i jej symbolicznych związków z satanistycznymi
praktykami Landulfa. Galimatias związków między dwudziestowiecznym okul­
tyzmem a jedenastowieczną Sycylią znalazł swój szczyt w twierdzeniu, jakoby
Hitler wierzył, iż sam jest reinkarnacją Klingsora-Landulfa **. Ravenscroft kończy
swą książkę stwierdzeniem, że Eckart i Haushofer wtajemniczyli Hitlera w czarne
rytuały mające pozwolić wejść w kontakt z mocami zła:

Dietrichowi Eckartowi udało się rozwinąć i otworzyć ośrodki w as­


tralnym ciele Hitlera, dając mu możliwość wglądu w makrokosmos
i środki komunikacji z siłami ciemności (...) wykorzystując jego
wspomnienia z minionej inkamacji jak o L andulf z Kapuy w IX
wieku (...) Ujawniając tajemnice z The Secret Doctrine Haushofer
poszerzył temporalną świadomość Hitlera (...) uświadomił go co do

* Trevor Ra v e n s c r o f l . The Spearof Destiny, London 1972, s. 67-88. Przeniesienie habsburskich


klejnotów koronacyjnych do Niemiec postulowano w „Ostara” I, nr 6 z czerwca 1906 r. Po 1938 r. Hitler
przeniósł je do Norymbergi.
•• Tamże, s. 167-170, 186.
Dodatki
307

rzeczywistych motywów Księstwa Lucyfera, które go opętało tak, że


mógł siać stę w XX wieku świadomym narzędziem jego złych za­
miarów *.

Ośrodki ciała astralnego, wgląd w makrokosmos, Księstwo Lucyfera i jego


zbliżające się pojawienie jako Antychrysta — to wszystko koncepcje wywodzące
się z antropozofii. Tu można wyraźnie zobaczyć, jak Ravenscroft zaadaptował
materiały pochodzące od Rudolfa Steinera i Waltera Johannesa Steina do mitologii
okultystycznego nazizmu. W jego fantastycznej opowieści o Stowarzyszeniu Thule
swoją rolę odgrywał także spirytyzm. Obsceniczne seanse z nagim medium miały
być odprawiane przez Eckarta, Rosenberga i Sebottendorffa jako sposób nawiązy­
wania kontaktu z cieniami zamordowanych zakładników członków Thule. Zarówno
książę von Thum und Taxis, jak Heila von Westarp oświadczali zza grobu, że
Hitler będzie najbliższym pretendentem do Świętej Włóczni i poprowadzi Niemcy
do katastrofalnej próby podboju całej Ziemi **.
Wkrótce kryptohistorycy odkryli też ariozofów. Ich tajne hierarchie i gnoza
okultystyczna spełniały wszystkie wymagane kryteria ezoterycznego poglądu na
narodowy socjalizm. Podobnie jak Bronder, który włączył Lista do Stowarzyszenia
Thule, tak Ravenscroft uznał go za okultystycznego mentora Hitlera. W obskurnym
kantorze księgami Pretzschego Stein miał widzieć grupowe zdjęcie, na którym
obok Pretzscha widniał Guido von List. Stein przypominał sobie Lista jako nie­
sławnego założyciela pewnej okultystycznej loży, którą prasa wiedeńska zdemas­
kowała jako „krwawe bractwo”, ponieważ jej członkowie dopełniali rytuały obej­
mujące perwersję seksualną i uprawianie średniowiecznej czarnej magii. W 1909
roku zdemaskowany List musiał uciec z Wiednia z obawy, że zlinczują go oburzeni
katolicy ***. Ravenscroft wnosił stąd, że zarówno Ernst Pretzsche, jak Adolf
Hitler byli związani z lożą Lista: „Według Hitlera, sam Pretzsche był świadkiem
podjętej przez Guida von Lista próby zmaterializowania «inkuba» w rytuale
mającym wykreować «Dziecko Księżycowe»" ****-
Nie ma ani krzty dowodów na istnienie takich rytuałów. List nigdy nie byt
zmuszony do opuszczenia Wiednia i cieszył się patronatem prominentnych postaci
tego miasta. Natura opisywanych przez Ravenscrofta rytuałów, zwłaszcza „Dziecka
Księżycowego" wskazuje na inspirację Aleistera Crowleya ****». Można jeszcze

* Tamłe, s. 230.
* • T am że. s. 10 3 -10 5 .

• • • Tamie, s, 59.
**** Tamie, s. 16.
♦«♦** Wyczarowanie ..Księżycowego Dziecięcia" przypomina mity i kręgu Aleistera Crowleya,
Somerset W. Maugham napisał gty/ącu satyrę, wymierzoną w Crowleya; niejaki O liw Haddo podejmuje
308 Okultystyczne korzenie nazizmu

dodać, że nikt o nazwisku Pretzsche nie mieszkał w Wiedniu w latach 1890-1920,


a nazwisko to nigdy nie pojawiło się na liście członków Towarzystwa Lista. Cały
epizod z opatrzonym uwagami egzemplarzem Parzivala prawdopodobnie zapoży­
czono z podobieństwa obskurnej księgami Pretzschego do księgarni opisanej
w powieści sir Edwarda Bulwera-Lyttona Zanoni (1842), która przypuszczalnie
posłużyła Ravenscraftowi za model literacki *.
Lanz von Liebenfels zadebiutował w tej mitologicznej historii w pracy Michela-
-Jeana Angeberta Les mystiques du soleil (1971). W tej opowieści młody Hitler
miat, jak się przypuszcza, znaleźć się w 1898 roku pod wpływem nowicjusza
z Heiligenkreuz. Początki tej fantazji wiążą się ze szkołą chórzystów w klasztorze
w Lambach, do której ośmioletni Hitler uczęszczał na lekcje śpiewu od Iipca 1897
do stycznia 1899 roku. W 1898 roku Lanz miał jakoby przybyć do klasztoru
w Lambach, gdzie spędził kilka tygodni ślęcząc w prywatnej bibliotece dawnego
opata Theodericha Hagna. Przyczyną jego zainteresowań książkami z tej biblio­
teki był charakter studiów opata. W edług Angeberta, był on głębokim znawcą
astrologii i nauk tajemnych. W latach 1856-1868 miał podróżować po Środ­
kowym Wschodzie i Kaukazie w poszukiwaniu wiedzy ezoterycznej. Angebert
przypisał wybranie przez Hagna swastyki na własny herb jakiem uś orientalnemu
źródłu inspiracji. W rzeczywistości ta herbowa swastyka widnieje w reliefie nad
bramą wiodącą do klasztoru. Frère powtórzył tę historię stwierdzając, źe Lanz
odwiedzał bibliotekę przez długie miesiące, „rzadko kiedy ją opuszczając, chyba
że dla obfitych posiłków, podczas których nie rozmawiał z nikim i robił wrażenie
człowieka niezwykle podnieconego, jakby pozostawał pod działaniem zdumiewa­
jącego odkrycia” **. Ten rzekomy kontakt Lanza i Hitlera pozostał niepotwier­
dzony.
Cały ten epizod jest całkowicie wymyślony. Nie ma jakiegokolw iek dowodu
świadczącego o dalekich podróżach Hagna; jego tarcza herbowa tradycyjnie nale­
żała do jego rodziny i pochodziła od nazwiska „Hagn” : Haken oznacza hak,
a emblemat swastyki z Lambach to po prostu złam any krzyż. Niemniej jednak mit
swastyki z Lambach kursował ju ż w Trzeciej Rzeszy. Pewien popularny artysta
sporządził pozbawiony smaku pastisz słynnego obrazu przedstawiającego św.
Franciszka z Asyżu w chwili, kiedy otrzym uje stygmaty; na tym obrazie przed-

zlowrogie eksperymenty alchemiczne w swoim majątku w Staffordshire, aby z sil witalnych tony
utworzyć homunkulusa. Somerset W. M a u g h a m, The Mafiician, London 1908. Crowley również
napisał powietó o tworzeniu dusztów domowych i bezcielesnych istot. Aleister C r o w l e y , Monnchihl,
London 1929.
* Fikcyjny «aiui f/ml* Prefschego i jego księgarni omawia Christoph I,i nden be r g, The Speiir
nfütniny freienzjaj, JMc Drei" /, grudnia 1974 r„ », 631-635.
•* kun Claude f r i r e, Natitme tu m ld é t tecriltt, fam 1974, t. 142-144,
D o d a tki 309

stawiono młodego Adolfa klęczącego przed bramą opactwa, a z heraldycznej


swastyki padają promienie światła na jego wyciągnięte dłonie*. Obraz ten był
reprodukowany w formie drukowanych małych obrazków, które cieszyły się dużą
popularnością. Te wyobrażenia o wczesnym spotkaniu Lanza z Hitlerem oraz
rzekoma cześć Hitlera dla swastyki już w okresie jego dzieciństwa dowodzą tylko
skwapliwości, z jaką kryptohistorycy starają się ustanowić związki z okultyzmem
już we wczesnym okresie życia przyszłego führera **.
Napisane w latach 1960-1975 książki na temat okultyzmu nazistowskiego
niemal zawsze miały charakter sensacyjny i opierały się na niedostatecznych
badaniach. Większość autorów w ogóle nie dysponowała znajomością orygi­
nalnych źródeł; niedokładności i fantastyczne twierdzenia swoich poprzedników
powtarzał każdy nowy pisarz parający się tym gatunkiem, w rezultacie powstała
obfita literatura, wykorzystująca całkowicie nieprawdziwe „fakty”, dotyczące
potężnego Stowarzyszenia Thule, związków nazistów ze Wschodem i okulty­
stycznej inicjacji Hitlera. Ta nowoczesna mitologia okultyzmu nazistowskiego,
choć błazeńska i absurdalna, budziła fascynację, będącą czymś więcej niż tylko
rozrywką. Nawet znani autorzy ulegli pokusie wkroczenia w podniecającą dzie­
dzinę historii intelektualnej: praca Ellica Howe’a Urania's Children (1967),
w 1984 roku wydana ponownie pod tytułem Astrology and the Third Reich,
przedstawiała historię rzekomego prywatnego astrologa Hitlera, a James Webb
w The Occult Establishment (1976) poświęcił magom północy cały rozdział.
Koncentrując się na funkcjonalnym znaczeniu okultystycznym w irracjonalizmie
politycznym Webb uratował studium nad okultyzmem nazistowskim dla historii
idei.

* Franz T r e f l i n get. Beitrage zu einer Biographie des Abtes Theoderich Hagn von Lambach
(IHI6-IH72), nieopublikowana dysertacja doktorska, Uniwcrsylel Wiedeński 1967).
** Franz J c t z i n g e r, Hitler’.t Youth, Westport 1976, s. 58,
Bibliografía

A. Źródła oryginalne

I. Publikacje teozoficzne i astrologiczne


(a) Periodyki
.Astrologische Rundschau”, miesięcznik, Teozoficzny Dom Wydawniczy, Leip­
zig, październik 1910-1936, wydawcy: Karl Brandler-Pracht 1910-1914, Emst
Tiede 1914-1920, Rudolf von Sebottendorff 1920-1924.
„Die Gnosis”, dwutygodnik, W. Opetz: Wien 1903-1904, wydawca Philipp Mas-
chlufsky.
„Isis”, miesięcznik, E. Fiedler, Leipzig 1908-1909, wydawca Casimir Zawadzki.
Kontynuowany jako „Theosophie”.
„Lotusblüthen”, miesięcznik, W. Friedrich, Leipzig 1892-1900, wydawca Franz
Hartmann.
„M etaphysische Rundschau”, miesięcznik, Paul Zillmann, Gross-Lichterfelde
1896-1897, wydawca Paul Zillmann. Kontynuowany jako „Neue Metaphysische
Rundschau”.
„Neue Lotusbliiten”, dwutygodnik, Księgarnia Jaegera, Leipzig 1908-1915, wydaw­
cy: Franz Hartmann 1908-1912, Harald Arjuna Grave!! van Jostenoode 1913,
Reich-Gutzeit 1914-1915.
„Neue Metaphysische Rundschau”, miesięcznik, Paul Zillmann, Gross-Lichterfelde
1898-1918, wydawca Paul Zillmann.
„Prana”, m iesięcznik, Teozoficzny Dom Wydawniczy, Leipzig, październik
1909-wrzesień 1919, wydawcy: Karl Brandler-Pracht 1909-1914, Johannes
W alter 1915, Johannes Balzli 1916-1919.
„Die Sphinx”, miesięcznik, Theodor Grieben, Leipzig 1886, Theodor Hoffmann,
Gera 1887-1888, C. A. Schwetschkc, Braunsweig 1888-1895, wydawca Wilhelm
Hübbe-Schleiden.
312 Okultystyczne korzenie nazizmu

„Theosophie”, miesięcznik, Teozoficzny Dom Wydawniczy, Leipzig, kwiecie'


1910-1930, wydawcy: członkowie Theosophical Society 1910, Hugo Vollrath
1911-1920.
„Theosophisches Leben”, miesięcznik, Paul Raatz, Berlin 1898-1920, wydawca
Paul Raatz.
„Der theosophische Wegweiser”, miesięcznik, Wydawnictwo Teozoficzne Weg­
weisers, Leipzig, październik 1898-wrzesień 1907, wydawca Arthur Weber
„Der Wanderer”, miesięcznik, Teozoficzny Dom Wydawniczy, Leipzig, lipiec
1906-czerwiec 1908, wydawca Arthur Weber.
„Zentralblatt für Okkultismus”, miesięcznik, Max Altmann, Leipzig, lipiec
1907-1933, wydawca D. Georgiewitz-Weitzer.

(b) Serie książek


Astrologische Bibliothek. 18 tomów. Teozoficzny Dom Wydawniczy: Leipzig
1910-1923.
1 Brandler-Pracht, Kleines astrologisches Lehrbuch, 1910.
2 Brandler-Pracht, Astrologische Aphorismen, 1910.
3 Brandler-Pracht, Hättser-Tabeilen von 4(T-50J geographischer Breite, 1910.
4 Brandler-Pracht, Das Solarhoroskop-Jahreshoroskop, 1910.
5 Brandler-Pracht, Die Lehre von den astrologischen Direktionen, 1910.
6 Brandler-Pracht, Die Stunden-Astrologie, 1912.
7 Pöllner, Mundan-Astrologie, 1914.
8 Pöllner, Schicksal und Sterne, 1914.
9 Feerhow, Die medizinische Astrologie, 1914.
10 Mörbitz, Berechnungstabellen fü r die astrologische Praxis, 1919.
11 Pöllner, Tafeln fü r die schiefe Aufsteigung fü r die Polhöhe von I° bis
60°, 1922.
12 Heindel, Vereinfachte wissenschaftliche Astrologie, 1920.
13 Heindel, Die Botschaft der Sterne, 1921.
14 Tiede, Astrologisches Lexikon, 1922.
15 Sebottendorff, Geschichte der Astrologie, część 1, 1923.
16 Sebottendorff, Stemtafeln (Ephemeriden) von 1838-1922, 1922.
17 Sebottendorff, Praktischer Lehrgang zur Horoskopie, 1922.
18 Sebottendorff, Sonnen- und Mondorte, 1923.
Wydanie drugie:
1 Pöllner, Astrologisches Lehrbuch, 1920.
2 Feerhow, Astrologische Dienstregeln, 1920.
3 Sebottendorff, Die Hilfshoroskopie, 1921.
4 Grimm, Die Lehre von den astrologischen Direktionen, 1920.
Bibliografia
313
5 Sebottendorff, Stunden- und Frage- Horoskopie, 1921.

1 Hartmann, Die Religionslehre der Buddhisten, 1898.


2 Sankaracharya, Das Palladium der Weisheit (Viveka Chudamani) 1898
3/4 Hartmann, Die Geheimlehre der christlichen Religion nach den 'Erklärun­
gen von Meister Eckhart, 1898.
5 Leiningen-Billigheim, Was ist Mystik?, 1898.
7/8 Besant, Die sieben Prinzipien oder Grundteile des Menschen, 1899.
7/8 Besant, Reinkamation oder Wiederverkörperungslehre, 1900.
9 Hartmann, Tao-Teh-King (Der Weg, die Wahrheit und das Licht), 1900.
10 Leadbeater, Unsere unsichtbaren Helfer, 1900.
11/12 Hartmann, Die Erkennmislehre der Bhagavad Gila im Uchte der Geheim­
lehre betrachtet, 1900.

Geheime Wissenschaften. 21 tomów, H. Barsdorf, Berlin 1913-1920.


1 Entli. Die Johann Valentin Andrea zugeschriebenen vier Hauptschriften
der alten Rosenkreuzer. I. Chymische Hochzeit: Christian Rosencreutz.
anno. 1459. Nach der zu Strassburg bei Lazari Zetzners seel. Erben im. J.
1616 erschienenen Ausgabe originalgetreu neugedruckt. 2-4. Allgemeine
und General Reformation der gantzen weiten Welt. Beneben der Fama und
Confession fraternitatis des löblichen Ordens des Rosen Creutzes, an alle
Gelehrte, und Häupter Europae geschrieben. Mit Einleitung von Ferdinand
Maack, 1913.
2 Die Elemente der Kabbalah, część 1, Theoretische Kabbalah. Das Buch
Jezirah. Sohar-Auszüge. Erl. von Erich Bischoff, 1913.
3 Die Elemente der Kabbalah, część 2, Praktische Kabbalah. Magische
Wissenschaft, magische Künste, 1914.
4 Elias artista redivivus, oder Das Buch von Salz und Raum. Hrsg. Von
Ferdinand Maack, 1913.
5-8 Hermetisches A.B.C., derer ächten Weisen alter und neuer Zeiten von Stein
der Weisen. Aus gegeben von einem wahren Gott- und Menschenfreunde,
część 4, Berlin 1778, 1779 bey Christian Ulrich Ringmacher. Originalget­
reuer Facs.-Ausgabe, 1915.
9 D es Hermes Trismegist's wahrer alter Naturweg zur Bereitung der grossen
Universaltinctur. (Wahrer alter Natunveg oder: Geheimnis wie die grosse
Universaltinctur ohne Gläser, auf Menschen und Metalle zu bereiten). Hrsg.
Von einem ächten Freimaurer l.C.H. Originalgetreuer Facs.-Ausgabe, 1915.
10-14 Heinrich Cornelius Agrippa's von Nettesheim, Magische Werke sammt den
geheimnisvollen Schriften des Petrus van Abano, Pictorius von Villingen,
314 Okultystyczne korzenie nazizmu

Gerhard von Cremona, Abt Tritheim von Spanheim, dem Buche Arbatel
der sogenannten Hl. Geist-Kunst und verschiedenen anderen, 5 toraöw
1916.
15 Ernst Tiede, Ur-Arische Gotteserkenntnis. Ihr neues Erwachen im
Sonnenrecht und die Erschliessung der kleinen und grossen Mysterien
1917.
16 Seraphinische Blumen-Gärtlein. Auslese aus den mystisch-religiösen Schrif­
ten Jakob Böhmes. Nach der Amsterdam Orig.—Ausgabe von 1700 neu
hrsg. Von Antonius van der Linden, 1918.
17 Franz Freudenberg. Paracelsus und Fludd. Die beiden grossen Okkultisten
und Arzte der ¡5. und 16. Jahrhunderte, 1918.
18 Erich Bischoff, Das Janseits der Seele. Zur Mystik des Lebens nach dem
Tode „ Unsterblichkeit, ewige Wiederkunft, Auferstehung, Seelenwande-
rung”. 1919.
19 Franz Freudenberg, Der Blick in die Zukunft. Die Wahrsagerkunst im
Spiegel derZ eit und der Völkergeschichte, 1919.
20 Erich Bischoff, Die Mystik und Magie der Zahlen. Arithmetische Kabbalah.
Zahlenmystik des Himmels, der Musik, der Natur, des menschlichen Le­
benslaufes, der Geschichte und des Geisteslebens. Die Magie der Zahlen
und Zahlenfiguren, ihre Bedeutung f ü r Verständnis und Berechnungen
von Vergangenheit und Zukunft. Berechnungen der Geburtsplanelen und
wichtigen Lebensdaten. System atische Symbolik der Zahlen von
1-4,320,000. 1920.
21 Compass der Weisen. [Verfasser: Adam Michael Birkholz]. Hrsg. Von
Ketmia Vere (i.e.) Baron Proek. Berlin und Leipzig bey Christian Ulrich
Ringmacher 1778, 1920.

Geheimwissenschaftliche Vorträge. 27 tomöw. Theosophische Centralbuchh, Leip­


zig 1902-1907.
1 Rudolf, Keine Religion ist höher als die Wahrheit, 1902.
2 Rudolf, Die „Theosophische Gesellschaft", 1902.
3 Rudolf, Das Christentum, vom Standpunkte der occulten Philosophie aus
betrachtet, 1902.
4 Rudolf, Warum vertritt die „Theosophische Gesellschaft” das Prinzip der
Toleranz?, 1902.
5 Rudolf, Karma, das Gesetz der Wiedervelgertung und Harmonie im
Weltall, 1904.
6 Rudolf, Der verlorene Sohn (Ev. Lucae 15, 11-32), 1904.
7 Rudolf, Die Lebendigen und die Toten, 1904.
Bibliografia 315

15 Hartm ann, D er wissenschaftliche Beweis der Unsterblichkeit und die occulte


P h ilo so p h ie, 1905.
16 Böhme, D ie „Internationale theosophische Verbrüderung” und die „Theo-
sophische Gesellschaften", 1905.
17 Rudolf, D er Patriotismus und die theosophische Verbrüderung der Mensch­
heit, 1905.
18-20 Hartmann, Über den Verkehr mit der Geisterwelt, 1905.
21-23 Böhme, Das Gedankenleben und seine Beherrschung, 1905.
24 Rudolf, D ie Ehe und die Geheimlehre, 1905.
25 Rudolph, Kunst und Religion, 1907.
26 Hartmann, Chemie und Alchemie, 1907.
27 Weber, Eine Betrachtung einiger Lehren der Upanishaden, 1907.

G eistesw issen sch aftlich e Vorträge. 25 tomów. Teozoficzny Dom Wydawniczy,


Leipzig 1909 i 1914.
1 Besant, Die Aufgabe der theosophischen Gesellschaft, 1909.
2 Besant und Leadbeater, Der Äther im Wellenraume. 1909.
3 Besant, D er Zeitgeist, 1909.
4 Leadbeater, Unsichtbare Helfer, 1909.
5 Besant, D er Vegetarismus im Lichte der Theosophie, 1909.
6 Scott-Elliott, D as Gesetz des Opfers, 1909.
7/8 Chatterji, D er Pfad der Vervollkommnung. Das göttliche Schauen der
W eisen Indiens, 1909.
9 Besant, D ie Notwendigkeit der Wiederverkörperung, 1909.
10 Besant, D ie Aufgabe der Politik im Leben der Völker, 1909.
11 Besant, D as Geheimnis der Entwicklung, 1909.
12 Besant, D ie Hilter der Menschheit, 1909.
13 Besant, Hätha-Yoga und Räga-Yoga oder geistige Entwicklung nach allin­
d ischer M ethode, 1909.
14 Besant, Das Suchen nach Glück, 1909.
15 Böhme, Was ist Toleranz?, 1909.
16/17 Blavatsky, Die Jüngerschaft. Aussprüche, 1909.
18 Leadbealer, Naturgeister, 1909.
19 Besant, Geistige Dunkelheit, 1909.
20 Besant, Die Gesetze des höheren Lebens, 1909.
21 Besant, Betrachtungen über Christus, 1914.
22 Schneider, Theosophische Gesellschaft, 1914.
23 Feerhow, Die geistige Hierarchie, 1914.
24 Besant, Die Mysterien. 1914.
316 Okultystyczne korzenie nazizmu

75 Grävell, Die GrumJeifordnisse zum Studium der Geisterwissenschaft, 1914.

Theosophische Flugschriften. 9 tomów. Teozoficzny Dom Wydawniczy, Leipzig


1907.
1 Böhme, Was ist Theosophie?, 1907.
2 Hartmann, Die theosophische Verbrüderung der Menschheit, 1907.
3 Hartmann, Philoteosophie, 1907.
4 Hartmann, Der Socialismus vom Standpunkte der occulten Wissenschaft aus
betrachtet, 1907.
5 Rudolph, Gibt es eine Weiterbildung der Religion?, 1907.
6 Böhme, Der Weg, 1907.
7 Böhme, Gott, Welt und Mensch, 1907.
8 Blavatsky, Die Urgeschichte der Menschheit (Runden und Rassen), 1907.
9 Rudolph, Unser Sonnensystem, 1907.

Theosophische Schriften. 30 tomów. C. A. Schwetschke, Braunsweig 1894-1896.


1 Besant, Die Sphinx der Theosophie, 1894.
2 Hübbe-Schleiden, Karma, 1894.
3 Chakravarta, Der Weltberuf der Theosophischen Gesellschaft, 1894.
4 Hübbe-Schleiden, Karma im Christentum, 1894.
5 Hübbe-Schleiden, Die Lehre der Wiederverkörperung im Christentum, 1894.
6 Göring, Dr Franz Hartmann; Hartmann, Wiederverkörperung, 1894.
7 Ewald, Theosophie gegen Anarchie, 1894.
8 Krecke, Wie die Theosophie dem sittlichen und sozialen Elend entgegenwirkt.
1894.
9 Besant, Theosophie und soziale Fragen, 1894.
10 Hübbe-Schleiden, Die geistige und geschichtliche Bedeutung der theosop­
hischen Bewegung, 1894.
11 Mead, Yoga, die Wissenschaft der Seele, 1895.
12/13 Hartmann, Mystik und Weitende, 1895.
14/15 Besant, Interview über Theosophie, 1895.
16/17 Koeber, Der Gedanke der Wiederverkörperung in Hellas und Rom, 1895.
18 Hartmann, Gedanken über die Theosophie und die „Theosophische Gesel­
lschaft”, 1895.
19 Friedrichsort, Hübbe-Schleidens Weltanschauung, 1895.
20 Hartmann, Die Feuerbestattung, 1895.
21 Tolstoy, Religion und Moral, 1895.
22/23 Besant, Symbolik, 1895.
24 Krecke, Weltverbesserung, 1895.

. r. /
Bibliografia
317

25 Diestel, Karma; Anderson, Bestimmung des Geschlechtes bei der Wieder-


Verkörperung, 1895.
26 Diestel, Buddhismus und Christentum, 1895.
27 Göring, Erziehung zu religiösem Leben, 1895.
28 Wolf, Mensch, Tier und Vivisektion, 1895.
29/30 Besant, Die Mahatmas, ihre thatsächllche Existenz und das von ihnen
verkörperte Ideal, 1896.

Thesophische Strahlen. 18 tomów. Paul Raatz, Berlin 1901-1904.


1 Raatz, Die Notwendigkeit der Reinkamation, 1901.
2 Corvinus, Die theosophische Lehre der Kreisläufe (Cyclen), 1901.
3/4 Raatz, Die siebenfache Konstitution des Menschen, 1901.
5 Raatz, Allgemeine Brüderschaft, 1901.
6 John, Der wahre Wert des Lebens, 1901.
7/8 Judge, Das Entwickeln der Konzentration. — Okkulte Kräfte und deren
Anneigung, 1902.
9 Raatz, Die Karma-Lehre und ihre praktische Anwendung, 1902.
10 Vogel, Kampf der Wahrheit mit der Lüge. Eine Allegorie, 1902.
11 Boldt, Karma, oder Was wir säen, das ernten wir, 1902.
12 Raatz, Die theosophische Bedeutung der Geburt Jesu, 1902.
13 Green, Theosophie und Naturwissenschaft oder die Grundlage der esoteri­
schen Philosophie, 1903.
14 „Meister der Weisheit”, Einige Worte förs tägliche Leben, 1904.
15/16 Judge, Aus H. P. Blavatskys Leben, 1904.
17/18 Raatz, Die esoterische Erklärung des Qeichnisses vom verlorenen Sohn, 1904.

(c) Książki
Annie B e s a n t , D er Stammbaum der Menschen, Leipzig 1907.
Helena Petrovna B 1a v a t s k y, Isis Unveiled, 2 tomy, London 1877.
The Secret Doctrine, 2 tomy, wydanie drugie, London 1888.
Die Geheimlehre, przekład Roberta Froebe, 2 tomy, Leipzig 1897-1901.
Edwin B ö h m e , Giebt es ein Weiterleben und Wiedersehen nach dem Tode?,
Leipzig 1900.
Die „Internationale theosophische Verbrüderung und die „Theosophischen
Gesellschaften”, Leipzig 1905.
Gott, Welt und Mensch, Leipzig 1907.
Was ist Theosophie?, Leipzig 1907.
Karl B r a n d l e r - P r a c h t . Mathematisch-instruktives Lehrbuch der Astrologie,
Leipzig 1905.
318 Okultystyczne korzenie nazizmu

Lehrbuch der Entwicklung der okkulten Kräfte im Menschen, Leipzig 1907


Kleines astrologisches Lehrbuch, Leipzig 1910.
Astrologische Aphorismen, Leipzig 1910.
Häuser-Tabellen von 40"-56" geographischer Breite, Leipzig 1910.
Das Solarhoroskop-Jahreshoroskop, Leipzig 1910.
Die Lehre von den astrologischen Direktionen, Leipzig 1910.
Die Tatwas und ihre Bedeutung fü r das praktische Leben, Leipzig 19U
Unterrichtsbriefe zur Entwickelung der Willenkraft, 10 tomów Leipzio
1911-1913. ’ S
Die Neugedankenlehre, Leipzig 1912.
Die Stunden-Astrologie, Leipzig 1912.
Der Heilmagnetismus von okkultem Standpunkt, Berlin-Charlottenburg 1914.
Wladimir von E g l o f f s t e i n , Die Periodicität in der Kirchengeschichte, Al­
tenburg 1911.
Hugo G o r i n g , Z> Franz Hartmann, ein Vorkämpfer der Theosophie, Braunsweig
1894.
Harald Aijuna G r ä v e l l v a n J o s t e n o o d e , Christlich-Germanisch, wydanie
trzecie, Leipzig 1899.
Der neue Kurs im Unterrichtswesen, wydanie pierwsze Klassisch v. volkstüm­
lich?, Leipzig 1899.
Arische Gesinnung und deutsches Schildesamt, Leipzig 1900.
Die Volkspoesie im Unterricht, Leipzig 1901.
Die 10 Gebote der Germanen, Braunsweig 1901.
Aryavarta, Wien 1905.
Die neue Bildung, Stuttgart 1905.
Die Reichskleinodien zurück nach dem Reich!, „Ostara” I, 6, Rodaun 1906.
Das Ariertum und seine Feinde, „Ostara” I, 25, Rodaun 1908.
Die arische Bewegung, Leipzig 1909.
Arthur G r o b e - W u t i s c h s k y , Impfung und Impfgesetz, Berlin-Charlottenburg
1914.
Der Weltkrieg 1914 in der Prophetie, Leipzig 1915.
Franz H a r t m a n n , Report o f Observations made during a nine months stay
at the Headquarters o f the Theosophical Society at Adyar (Madras), India,
Madras 1884.
White and Black Magic, Boston i Madras 1885.
An Adventure among the Rosicrucians, Boston 1887.
The Life o f Philippus Theophrastus Bombast, London 1887.
Cosmology, Boston 1888.
The Life o f Jehoshua, the prophet o f Nazareth, London 1888.
Bibliografia
319

The Principles o f Astrological Geomancy, London 1889.


In the Pronaos o f the Tempie ofWisdom, London 1890.
The Talking Image o f Urur, New York 1890.
The Life and Doctrines o f Jacob Boehme, London 1891.
Die Bhagavad Gita, przekład F. Hartmanna, Leipzig 1892.
Über eine neue Heilmethode zur Heilung von Lungentuberkulose, Leipzig
1893.
Die weisse und schwarze Magie, Leipzig 1894.
Selbsterkenntnis und Wiederverkörperung, Braunsweig 1894.
Mystik und Weitende, Braunsweig 1895.
Gedanken über die Theosophie und die „Theosophische Gesellschaft", Braun­
sweig 1895.
Die Feuerbestattung, Braunsweig 1895.
Among the Gnomes. An occult tale o f adventure in the Untersberg, London
1895.
Atm a Bodha, przekład F. Hartmann, Leipzig 1895.
Tattwa Bodha, przekład F. Hartmann, Leipzig 1895.
Die Geheimlehre in der christlichen Religion nach den Erklärungen von
M eister Eckart, Leipzig 1895.
Unter den Gnomen im Untersberg. Eine sonderbare Geschichte, Leipzig 1896.
Lebendig begraben. Eine Untersuchung der Natur und Ursachen des Schein­
todes, Leipzig 1896.
Karma, oder Wissen, Wirken und Werden, Leipzig 1897.
Jehoshua der Prophet von Nazaret, Leipzig 1897.
Die Erkenntnislehre der Bhagavad Gita, im Lichte der Geheimlehre betrachtet,
Leipzig 1897.
Theosophie in China, Betrachtungen über den Tao-Teh-King, Leipzig 1897.
Die Religionslehre der Buddhisten, Leipzig 1898.
Die Reinkam ation oder Wiederverköperung, Leipzig 1898.
G rundriss d er Lehren des Theophrastus Paracelsus von Hohenheim,
Leipzig 1898.
Denkwürdige Erinnerungen, Leipzig 1898.
Die Medizin des Theophrastus Paracelsus von Hohenheim, Leipzig 1899.
Kurzgefasste Grundriss der Geheimlehre, Leipzig 1899.
Populäre Vorträge über Geheimwissenschaft, Leipzig 1899.
Tao-Teh-King, Leipzig 1900.
Betrachtungen über die Mystik in Goethes „Faust”, Leipzig 1900.
Unter den Adepten. Vertrauliche Mittheilungen aus den Kreisen der indischen
Adepten und christlichen Mystiker, Leipzig 1901.
320 Okultystyczne korzenie nazizmu

Mysterien, Symbole und magisch wirkende Kräfte, Leipzig 1902.


Was ist Theosophie?. Leipzig 1903.
Sachs Zeugen fä r die Wahrheit der Lehre von der Wiederverkörpenuio
Beriin 1906.
Der wissenschaftliche Beweis der Unsterblichkeit und die occulte Philosophie
Leipzig 1905.
Über den Verkehr mit der Geisterwelt. Leipzig 1905.
Chemie und Alchemie. Leipzig 1907.
Die theosophische Verbrüderung der Menschheit, Leipzig 1907.
Philoiheosophie. Leipzig 1907.
Der Soaalismus vom Standpunkte der occulten Wissenschaft aus betrachtet,
Leipzig 1907.
Hermetische Kindergescfuchten, Leipzig 1909.
Hh k the Adepts. An Adventure among the Rosicrucians. wydanie drugie,
London 1910.
Lnzer den Adepten und Rosenkreuzem, wydanie drugie, Leipzig 1912.
.Ma H e i n d e L Światcpogląd różokrzyźpwców, przekład Irena Bnidnikowa, War-
1993.
Die Escterii in Wagners „ Tannhäuser", przekład Arminius, Leipzig 1918.
Veremjadtte wissenschaftliche Astrologie, przekład Richard Voss, Leipzig 1920.
Misteria róźpkrzrUnfców, przekład Jerzy Prokopiuk, Kraków 1998.
Die Botschaft der Sterne, przekład Rudolf von Sebottendorff, Leipzig 1921.
RoimJcreuzer-Philoiophie in Frage und Antwort, Leipzig 1923.
Ksd H t i i e, Paxtwnslegende und Osterbotschaft im Lichte der occulten For­
schung. Leipzig 1W7.
l/jurdej. L/jrch W & .
Vom Pfad zum unermesslichen Lichte. Eine Studie über den Buddhismus,
Lrjtdr. Y f h .
Karma, dat unitenale Moralgesetz der Welt, Lorch bez daty.
"ieelentandentng, Lorch bez daty.
Dat Alter der Weit im Lichte der okkulten Wissenschaft, Leipzig I9J0.
Die astrale Konstitution de» Menschen, Leipzig 1911.
OevMchte des Weltriege* und zum Verständnis der wahren Freimaurerei,
»aale \W )
Die enyßuJwunenk/jMiche WeltUige (mit einer Geheimakte aus englischen
FretmfJurerUfgen), Comtance 1919.
{jf/M H e 11e fi r, a c h, Mr Zlade ’s Aufenthalt in Wien, Leipzig 1878.
f t t Honten ein 'khv/tndler? kitte Studie Uber den „animalischen Megnelis-
m ut", L i Y'Xl.
Bibliografia 321

G e b u rt und Tod als Wechsel der Anschauungsfom oder die Doppel-Natur


des Menschen, Leipzig 1897.
Die Magie der Zahlen als Grundlage aller Mannigfaltigkeit, wydanie dmgie,
Leipzig 1898.
F r a n z H e r n dl , Das Wörtherkreuz, Mystisch-socialer Roman. Wien 1901.

Die Trutzburg. Autobiographische Skizzen des Einsiedlers auf der Insel Wörth.
Sozialreformcuorischer Roman, Leipzig 1909.
Wilhelm H ü b b e - S c h l e i d e n , Jesus, ein Buddhist? Eine unkirchliche Bet­
rachtung, Braunsweig 1890.
Das Dasein als Lust, Leid und Liebe. Die altindische Weltanschauung in
neuzeitlicher Darstellung, Braunsweig 1891.
Hellenbach, der Vorkämpfer für Wahrheit und Menschlichkeit, Leipzig 1891.
Karma, die theosophische Begründung der Ethik, Braunsweig 1894.
Die Lehre der Wiederverkörperung im Christentum, Braunsweig 1894.
Die geistige und die geschichtliche Bedeutung der theosophischen Bewegung,
Braunsweig 1894.
Indien und die Indier. Hamburg 1898.
Das Streben nach Vollendung und dessen Voraussetzung, Hamburg 1900.
Warum Weltmacht? Der Sinn unserer Kolonialpolitik, Hamburg 1906.
Die Botschaft des Friedens. Leipzig 1912.
Das Morgenrot der Zukunft, Leipzig 1912.
Das Suchen des Meisters, Lorch 1916.
Karl K i e s e w e t t e r , Geschichte des neueren Occultismus, część 1, Geheim-
wissenschaftliche Systeme von Agrippa von Nettesheym bis zu Carl du Prel,
Leipzig 1891.
John Dee, ein Spiritist des 16. Jahrhunderts, Leipzig 1893.
Franz Anton Mesmer’s Leben und Lehre, Leipzig 1893.
Geschichte des neueren Occultismus, część Q, Die Geheimwissenschaften,
Leipzig 1895.
Albert K n i e p f, Die Weissagungen des altfranzösischen Sehers Michel Host-
radamus und der heutige Krieg, Hamburg 1914.
Ferdinand M a a c k, Zur Einführung in das Studium des Hypnotismus und thieris-
chen Magnetismus, Neuwied 1888.
Über Phosphoressenz-Strahlen. Ein Beitrag zum Neo-Okkukismis. Berlin 1897.
Die Weisheit von der Welt-Kraft. Eine Dynamosophie, Leipzig 1897.
Das sichtbare Newton’sehe Spektrum als Ausgangspunkt für dynamosophische
Betrachtungen, Gross-Lichterfelde 1897.
Okkultismus, Was ist er? Was will er? Wii erreicht er sein Ziel?, Beriin-
-Zchlendorf 1898.

■' 'Aufcywyczne..
322 Okultystyczne korzenie nazizmu

Die goldene Kette Homers. Ein zum Studium und zum Verständnis der gesam­
ten hermetischen Litteratur unentbehrliches Hilfsbuch, Lorch 1905.
Das Schachraumspiel, Potsdam 1908.
Carl du Pr el , Das weltliche Kloster. Eine Vision, Leipzig 1887.
Die monistische Seelenlehre, Leipzig 1888.
Die Mystik der alten Griechen, Leipzig 1888.
Das hypnotische Verbrechen und seine Entdeckung, München 1889.
Studien aus dem Gebiete der Geheimwissenschaften, Leipzig 1890.
Das Sprechen in fremden Zungen, Leipzig 1892.
Justinus Kemer und die Seherin von Prevorst, Leipzig 1893.
Die Entdeckung der Seele durch die Geheimwissenschaften, 2 tomy,
Leipzig 1894.
Der Tod, das Jenseits, das Leben im Jenseits, München 1899.
Die vorgeburtliche Erziehung als weg zur Menschenzüchtung, Jena 1899.
Die Magic als Naturwissenschaft, 2 tomy, Jena 1899.
Hermann R u d o l p h , Die Constitution der Materie und der Zusammenhang
zwischen ponderabler und imponderabler Materie, Berlin 1898.
Keine Religion ist höher als die Wahrheit, Leipzig 1902.
Die „Theosophische Gesellschaft", Leipzig 1902.
Das Christentum, von Standpunkte der occulten Philosophie aus betrachtet,
Leipzig 1902.
Warum vertritt die „Theosophische Gesellschaft” das Prinzip der Toleranz?,
Leipzig 1902.
Karma, das Gesetz der Wiedervergeltung und Harmonie im Weltall, Leipzig 1904.
Der verlorene Sohn (Ev. Lucae 15, 11-32), Leipzig 1904.
Die Lebendigen und die Toten, Leipzig 1904.
Der Patriotismus und die theosophische Verbrüderung der Menschheit,
Leipzig 1905.
Die Ehe und die Geheimlehre, Leipzig 1905.
Kunst und Religion, Leipzig 1907.
Gibt es eine Weiterbildung der Religion?, Leipzig 1907.
Unser Sonnensystem, Leipzig 1907.
Die Seelenlosen, Leipzig 1909.
Die deutschen Märchen als Zeugen einer uralten Religion, Leipzig 1909.
Die internationale theosophische Verbrüderung und die kommende Rasse,
Leipzig 1912.
William S c o t t - E l l i o t , Atlantis nach okkulten Quellen, przeklad F. P.,
Leipzig 1903.
Das untergangene Lemuria, przeklad A. von Ulrich, Leipzig 1905.
Bibliografia 323

M a x F e r d in a n d S e b a l d t v o n W e r th (ta k ż e p o d p se u d o n im e m M a x im ilia n

F e r d in a n d i G . H e r m a n n ) , Das „Angewandte" Christentum. „Ernste Gedanken-


Uber die Fragen der Zeit, w s p ó ł a u t o r M o r i t z v o n E g i d y , B e r l i n 1 8 9 1 .
M a x im ilia n F e r d i n a n d , D.I.S. „Sexualreligion". Enthüllungen, 3 t o m y , Sexual-

Mystik. Sexual-Moral, Sexual-Magie, L e i p z i g 1 8 9 7 .


„Wanidis”. Der Triumph des Wahnes. D.I.S. Die arische „Sexuäreligion"
als Volks-Veredelung in Zeugen, Leben und Sterben. Mit einem Anhang
über Menschenzüchtung von Carl du Prel, L e i p z i g 1 8 9 7 .
G . H e r m a n , „Genesis", das Gesetz der Zeugung, 5 t o m ó w , L e i p z i g 1 8 9 8 - 1 9 0 3 .

Naturgeschichte der Geschlechtsliebe, L e i p z i g 1 8 9 9 .


Analogien der Iggdrasil, w y d a n i e d r u g i e Sexual-Moral, L e i p z i g 1 9 0 5 .
Mythologie des Diaphetur, w y d a n i e d r u g i e Sexual-Mystik, L e i p z i g 1 9 0 5 .
Xenologie des Saeming, w y d a n i e d r u g i e Sexual-Magie, L e i p z i g 1 9 0 5 .
„Nackte Wahrheit". Aktenmässige Darstellung des Verhältnisses zwischen
Schönheits-Abenden und Nackt-Logen, B e r l i n 1 9 0 9 .
M a x S e i l i n g , Mailänder, ein neuer Messias, M ü n c h e n 1 8 8 8 .

Meine Erfahrungen auf dem Gebiete des Spiritismus, L e i p z i g 1 8 9 8 .


Goethe und der Okkultismus, L e i p z i g 1 9 0 1 .
Emst Haeckel und der „Spiritismus”, L e i p z i g 1 9 0 1 .
Pessimistische Weisheitskömer, M ü n c h e n 1 9 0 1 .
Goethe und der Materialismus, L e i p z i g 1 9 0 4 .
Die Kardinalfrage der Menschheit, L e i p z i g 1 9 0 6 .
P e r y t S h o u , Der Weltentag oder die grosse Periode des Lichtes (Manvantara),

L e ip z ig 19 10 .

Das Mysterium der Zentralsonne, L e i p z i g 1 9 1 0 .


Die Esoterik der Atlantier in ihrer Beziehung zur aegyptischen, babylonischen
und jüdischen Geheimlehre, L e i p z i g 1 9 1 3 .
Die Heilkräfte des Logos, B e r l i n - S t e g l i t z 1 9 1 3 .
Der Verkehr mit Wesen höherer Welten, B e r l i n - S t e g l i t z 1 9 1 4 .
Praktische Esoterik oder die Gesetze höherer Welten, L e i p z i g 1 9 1 4 .
G . W . S u r y a ( p s e u d o n im D y m i t r a G e o r g i e w i t z a - W e i t z e r a ) , Moderne Rosen­

kreuzer oder die Renaissance der Geheimwissenschaften. Ein okkultwissens­


chaftlicher Roman, L e i p z i g 1 9 0 7 .
Die Sonne, das Licht und die Heilkraft des Lichtes, L e i p z i g 1 9 0 7 .
Der Triumph der Alchemie (Die Transmutation der Metalle), L e i p z i g 1 9 0 8 .
Okkulte Medizin, L e i p z i g 1 9 0 9 .
Okkulte Astrophysik, L e i p z i g 1 9 1 0 .
Schlangenbiss und Tollwut, L e i p z i g 1 9 1 3 .
Rationelle Krebs- und Lupuskuren, L o r c h 1 9 1 3 .
324 Okultystyczne korzenie nazizmu

Moderne Rosenkreuzer, w y d a n ie d ru g ie , L e ip z ig 19 14 .

E rn st T i e d e .Die Stimme im Verborgenen, L o r c h 1 9 0 6 .


Der Dämon des deutschen Volkes, L o r c h 1 9 0 7 .
Astrologische Mutmassungen über den Krieg der Deutschen 1914, L e i p z i g 1 9 1 4
Ur-Arische Gotteserkenntnis. Ihr neues Erwachen im Sonnenrecht und die
Erschliessung der kleinen und g rossen Mysterien, B e r l i n 1 9 1 7 .
Astrologisches Lexikon, L e i p z i g 1 9 2 2 .
A r t h u r W e b e r , Über die Unsterblichkeit der menschlichen Seele, L o r c h 1 9 0 3 .

Die sieben Grundkräfte oder Schwingungszustände in der Konstitution des


Menschen, L e i p z i g 1 9 0 6 .
Die Zitronenkur, L e i p z i g 1 9 1 0 .
P a u l Z i 1 1 m a n n . Die neue Hochschule fü r animalischen (Heil-) Magnetismus in

Deutschland, G r o s s - L i c h t e r f e l d e 1 8 9 8 .
Zur Metaphysik des Klavierspieles, G r o s s - L i c h t e r f e l d e 1 9 0 8 .
Die Wald-Loge. Die okkulte Gemeinde Deutschlands, G r o s s - L i c h t e r f e l d e 1 9 1 2 .

II. G u id o ( v o n ) L is t

(a) Prasa codzienna


A r ty k u ły w „O std e u tsc h e R u n d sc h a u ” ( „ O R " ) . W ie n e r W o c h e n s c h r if t f ü r P o lit ik ,

V o lk s w ir t s c h a ft , K u n s t u n d L ite ra tu r, w y d a w c a K . H . W o lf.

Götterdämmerung, „ O R ” z 1 p a ź d z i e r n i k a 1 8 9 3 r . , s . 1 - 3 .
Allerseelen und der vorchristliche Todtenkult des deutschen Volkes, „O R ”

z 3 1 p a ź d z ie r n ik a 18 9 3 r ., s . 1 0 - 1 1 .

Der Weinkellerschlüssel. Eine Humoreske aus der Cäsarenzeit, „O R ” z 3 , 4,

6 - 11, 13 -14 , 16 - 18 , 2 0 -2 2 lis to p a d a 18 9 3 .

Die Zwölften, „ O R ” z 3 0 g r u d n i a 1 8 9 3 r . , s . 9 - 1 2 .
Die deutsche Mythologie im Rahmen eines kalendarjahres, „O R ” z 14 s ty c z n ia

18 9 4 r ., s. 9 -10 ; 2 3 m a rca 18 9 4 r ., s. 1 - 2 ; 2 4 m a rca 18 9 4 r .,

s. 1- 3 ; 25 k w ie tn ia 18 9 4 r ., s . 1- 2 ; 2 7 k w ie tn ia 18 9 4 r ., s . 1- 2 ; 2 9 m a ja

1 8 9 4 r ., s . 1-2 ; 1 cze rw ca 18 9 4 r ., s . 1- 3 ; 13 lip c a 18 9 4 r ., s . 1- 2 ; 14 lip c a

1 8 9 4 r ., s . 1 - 2 ; 2 7 lip c a 1 8 9 4 r ., s . 1- 3 ; 2 8 lip c a 1 8 9 4 r ., s . 1- 2 ; 28 s ie r p n ia

18 9 4 r ., s. 1- 2 ; 2 7 w rz e ś n ia 18 9 4 r ., s. 1- 4 ; 2 7 p a ź d z ie r n ik a 18 9 4 r .,

s. 1- 2 ; 30 p a ź d z ie r n ik a 18 9 4 r ., s. 1- 2 ; 3 0 lis t o p a d a 18 9 4 r ., s. 1- 3 ;

30 g r u d n ia 18 9 4 r ., s . 1- 3 ;

Die Blütezeit des deutschen Handwerkes im Mittelaller, „O R ” z 13 lu t e g o

18 9 5 r ., s . 1-3 .

Donau-Delawaren (eine Humoreske aus dem Donauruderleben), „O R ” z 26

lu te g o 18 9 5 r ., s . 1- 3 .
Bibliografia 325
Das Marcus Curtisloch in Wien, „OR” z 3 maja 1895 r., s. 1-3.
E in Id y ll a u s dem a lte n W ie n , „ O R ” z 3 0 m a ja 1 8 9 5 i „ s. 1- 3 .

Ludwig Ritter von Mertens, „OR” z 28 czerwca 1895 r., s. 1-2.


Was eine verregnete Raxbesteigung alles v e r s c h u l d e n kann. „ O R " z 1 4 ttp c a

18 9 5 r ., s . 1- 3 . ‘¿ Ä U -
Chremisa. Ein Festgruss zum neunhundertjährigen J u b i l ä u m der S t a d l K re m s . .
a. d. Donau, „ O R " z 1 0 s i e r p n i a 1 8 9 5 r . , s . 1 - 2 .
Die alten Höfe Wiens, „ O R ” z 2 8 s i e r p n i a 1 8 9 5 r . , s . 1 - 2 .
Der deutsche Zauberglaube im B a u w e s e n , „ O R ” z 2 5 w r z e ś n i a 18 9 5 r ., s .

1 - 2 ; 2 6 w rz e ś n ia 18 9 5 r ., s . 1- 2 .

Die Gründung des Klosters Corwich. Historische Novelle aus dem elften
Jahrhundert, „OR” z 29 września 1895 r., s. T, 1 października 1895 r., s. 5;
2 października 1895 r., s. 6; 3 października 1895 r., s. 5; 4 października
1895 r., s. 7; 5 października 1895 r., s. 1\ 6 października 1895 r., s. V0;
8 października 1895 r., s. 5; 10 października 1895 r., s. 5; U października
1895 r.. s. 7; 13 października 1895 r., s. 7; 15 października 1&9S v., s. 5.
M ephistopheles, „OR” z 28 grudnia 1895 r., s. 1-2; 31 grudnia 18951 ., s. \-1 .
Die Juden als Staat und Nation, „OR” z 12 lutego 1896 r., s. 1-2.
D ie alte Schule zu St. Anna in Wien, „OR“ z 26 lulego 1&96 r., s. 1-2; 28
lutego 1896 r., s. 1-2.
D ie L ie b e in d e r deutschen Mythologie, „OR" z \6 kwietnia Y&96 r., s. 1-2. '
O sta ra 's Einzug, „OR” z 22 maja 1896 r., s. 1-3.
Sch ön e F ra u e n , „OR” z 29 sierpnia 1896 r., s. 1-3.
D ie M ic h a e lsk irc h e in H eiligensiadt in Wien, „OR” z 15 listopada \?>%
s. 9 -1 0 .
V om Ju b ilä u m sth e a te r in W ähring, „OR” z 12 kwietnia 1896 r., s. 5-6; 2\
kwietnia 1896 r., s. 1-2; 28 kwietnia 1896 r., s. \-2; \0 maja lfc% r., s.
1-3; 31 maja 1896 r., s. 1-4; 15 października 1896 r., s. 1-3; 22 gradma
1896 r., s. 1-2.
Artykuły w „Leipziger Illustrierte Zeitung” („LIZ”).
Die Hieroglyphik der Germanen, „UZ” 2 4 maja 1905 r., s. 6&0-6&1.
Mistel und Weihnachtsbaum, „LIZ” z 21 grudnia 1905 r., s. 950.
Die Hieroglyphik der Germanen. II. Weitere Hieroglyphen der Heraldik,
„LIZ” z 15 marca 1906 r., s. 417-418.
Die Kunst des Feuerzündens und die Erfindung des Rades und des Wagens,
„U Z ” z 16 sierpnia 1906 r., s. 27S-279.
D ie Hieroglyphik der Germanen. Ul. Der Einfluss der Kala auf die Entwic-
klung der heraldischen Hieroglyphen, „LIZ” z 31 stycznia 1901 i., s.
188-189.
326 Okultystyczne korzenie nazizmu

(b) Artykuły w periodykach


Die symbolischen Bildwerke am Rieseruhore der Stefanskirche zu Wien, „Laufers
Allgemeine Kunst-Chronik”, nr 12 z 1889 r., s. 250-251, 283-284, 307-310.
Ursprung und Wesen der Wappen, .JDer Sammler”, nr 13 z 1891 r., s. 54-56, 67-67.
Von der Wuoumspriesterschafi, „Das Zwanzigste Jahrhundert”, nr 4 z 1893 r., s.
119-126,242-251,343-352,442-451.
Die esoterische Bedeutung religiöser Symbole, „Die Gnosis”, nr 1 z 1903 r., s.
323-327.
Vom Wuotanstum zum Christentum, „Der Deutsche”, nr 1 z 1904 r., s. 403-412.
Das Geheimnis der Runen, „Neue Metaphysische Rundschau”, nr 9 z 1906 r., s.
23 - 24 , 75 - 87 , 104- 126 .
Vom der Armanenschaft der Arier, „Neue Metaphysische Rundschau”, nr 9 z 1906 r.,
s. 162-175, 214-226.
Ursprung und Symbolik der Freimaurerei, „Die Nomen”, nr 1 z 18 października
1912 r., ł 5-8.
Neuzeitliche Einherier, „Österreichische Illustrierte Rundschau”, nr 4 z 1916 r.,
przedruk B a I z I i,o p . cit., s. 116-124.
Wer ist der Starke von Oben?, „Prana”, nr 7 2 1917 r., przedruk Balzli, op. cit.,
s. 125-133.
Ober die Möglichkeit eines ewigen Weltfriends, „Prana”, nr 7 z 1917 r., przedruk
Balzli, op. cit., s. 134-138.

(c) Książki
Carnuntum. Historischer Roman aus dem 4. Jahrhundert n. Chr., 2 tomy,
Berlin 1888.
Deutsch-Mythologische Landschaftsbilder, Berlin 1891.
Tauf-, Hochzeits- und Bestattungs-Gebräuche und deren Ursprung, Salzburg 1892.
ütteraria sodalitas Danubiana, Wien 1893.
Jung Diether’s Heimkehr. Eine Sonnwend-Geschichte aus dem Jahre 488 n. Chr.,
Brno 1895.
Der Wala Erweckung, Wien 1894.
Walkiiren-Weihe. Epische Dichtung, Brno 1895.
Pipara. Die Germanin im Cäsarenpurpur. Historischer Roman aus dem 3. Jahr­
hundert n. Chr., 2 tomy, Leipzig 1895.
Niederöiterreichisches Winzerbüchlein, Wien 1898,
Der Unbesiegbare, Ein Grundzug germanischer Weltanschauung, Wien 1898.
König Vannius. Ein deutsches Königsdrama, Brno 1899.
Der Wiederaufbau von Carnuntum, Wien 1900.
Sommer-Sonnwend-Feuerzauber. Skaldisches Weihespiel, Wien 1901.
Bibliografia 3 27

Alraunen-Mären. Kulturhistorische Novellen und Dichtungen aus germanischer


Vorzeit, Wien 1903.
Das Goldstück. Ein Liebesdrama in fünf Aufijigen, Wien 1903.
Das Geheimnis der Runen [GLB 1], Gross-Lichterfelde 1908.
Die Armanenschaft der Ario-Gemmnen [GLB 2], Leipzig i Wien 1908.
Die Rita der Ario-Germanen [GLB 3], Leipzig and Wien 1908.
Die Namen der Völkerstämme Germaniens und deren Deutung [GLB 4], Leipzig
i Wien 1909.
Die Religion der Ario-Germanen in ihrer Esoterik und Exoierik, Zürich 1909
lub 1910.
Die Bilderschrift der Ario-Germanen (Ario-Germanische Hieroglyphik) [GLB 5],
Leipzig i Wien 1910.
Die Armanenschaft der Ario-Germanen, część druga [GLB 2a], Leipzig and
Wien 1911.
Der Obergang vom Wuotanstum zum Christentum, Zürich 1911.
Die Armanenschaft der Ario-Germanen, część pierwsza, wydanie dnigie, Wien
1913.
Deutsch-Mythologische Landschaftsbilder, wydanie drugie, 2 tomy, Wien 1913.
Die Ursprache der Ario-Germanen und ihre Mysteriensprache [GLB 6], Leipzig
i Wien 1914.

(d) Studia biografii i literatury


Johannes B a 1z I i, Guido v. List. Der Wiederentdecker uralter arischer Weisheit,
Leipzig i Wien 1917.
E. H., Guido List (Lebensbild eines Wiener Poeten), „Randglossen zur deutschen
Literaturgeschichte”, nr 11 z 1905 r., s. 1-58.
August H o r n e f f e r , Guido von List, der völkische Philosoph und Prophet, „Am
rauhen Stein”, nr 29 z 1932 r., s. 35-45.
Inge K u n z , Herrenmenschentum, Neugermanen und Okkultismus. Eine soziologi­
sche Bearbeitung der Schriften von Guido List (niepublikowana teza doktorska),
Uniwersytet w Wiedniu 1961.
iJ. Lanz-Liebenfels], Guido von List, ein moderner Skalde, Gross-Lichterfelde 1907.
J L a n z v o n L i e b e n f e l s , Guido von List. Eine ariomantische Studie,
„Zeitschrift für Menschenkenntnis und Schicksalsforschung'’, nr 2 z 1927 r., s.
74-89.
Philipp S t a u f f, Guido von List gestorben, „Münchener Beobachter” z 24 maja
1919 r., s. 4.
Philipp S t a uf f , Von unseres Meisters letzter Zeit, w: Guido von List, Die Rita
der Ario-Germanen, wydanie trzecie, Berlin 1920, dodatek s. I—VIII.
328 Okultystyczne korzenie nazizmu

W a s t i a n , Guido v. List, ein deutscher Erzieher, „ S ü l l m a r k - K a l e n d e r ” , nr


F ran z

13 z 1910 r . , s. 119-123.
Arthur W o l f - W o l f s b e r g , Guido von List. Der Skalde, Seher und Forscher,
„Zeitschrift für Menschenkenntnis und Schicksalsforschung”, nr 2 z 1927 r., s
93-96.

III. Adolf Josef Lanz alias Jörg Lanz von Liebenfels

(a) Artykuły w periodykach


Berthold v. Treun. Eine Studie von Fr. G..., O.C., „Mittheilungen des Alterthums-
-Vereins zu Wien”, nr 30 z 1894 r., s. 137-140.
Das Necrologium Sancrucense Modemum, „Archiv für Österreichische Geschich­
te”, nr 89 z 1900 r., s. 247-354.
Anthropozoon biblicum, „Vierteljahrssehrift für Bibelkunde”, nr 1 z 1903 r., s.
307-316, 317-355, 429-469; nr 2 z 1904 r., s. 26-60, 314-334, 395-412.
Zur Theologie der gotischen Bibel, „Vierteljahrsschrift für Bibelkunde”, nr 1 z 1903 r.,
s. 497-498.
Die Armee des schwarzen Papstes, „Das freie Wort”, nr 2 z 1903 r., s. 394-402,
451-459, 721-729.
Die Urgeschichte der Künste, „Politisch-Anthropologische Revue”, nr 2 z 1903 r.,
s. 134-156.
Deutschland und die Jesuiten, „Politisch-Anthropologische Revue”, nr 3 z 1904 r.,
s. 389-391.
Der grosse Kampf des Jesuitismus gegen den Katholizismus, „Das freie Wort”, nr 3
z 1904 r., s. 49-56.
Leo XI/L. der „Friedenspapst”, „Das freie Wort”, nr 3 z 1904 r., s. 338-346.
Politische Anthropologie, „Das freie Wort”, nr 3 z 1904 r., s. 778-795.
Die Jesuiten vor „Pilatus", „Das freie Wort”, nr 4 z 1905 r., s. 63-69, 118-123.
Menschenveredelung, „Das freie Wort”, nr 4 z 1905 r., s. 189-192.
Die Deutschen als Wirtschaftsgrossmacht in Österreich. Ein freies Wort zum
österreichischen Problem, „Das freie Wort", nr 4 z 1905 r., s. 582-590.
Zur Anthropologie des Genies, „Das freie Wort”, nr 4 z 1905 r., s. 887-894.
Eine neue Schule, „Hammer”, nr 4 z 1905 r., s. 369-371.
Germanischer Advent, „Hammer”, nr 5 z 1906 r., s. 97-99.
Ungams wirtschaftlicher Bankerott, „Hammer”, nr 5 z 1906 r., s. 395-397.
Der heilige Gral, „Stein der Weisen”, nr 20 z 1907 r., s. 218-226.
Die Babenberger i Klöster und heilige Stättenm in Österreich, w: Österreichs Hort.
Geschichts- und Kulturbilder aus den Habsburgischen Erbländem, wydawca Albin
von Teuffenbach zu Tiefenbach und Massweg, Wien 1910, s. 22-49, 276-290.
Bibliografia
329
(b) Książki
K a t h o l iz im u s w i d e r J e s u it is m u s , F r a n k fu r t 1 9 0 3 .

D a s B reve „ D o m in u s a c r e d e m p t o r n o s t e r " , F r a n k fu r t 19 0 4 .

O e r T a x il-S c h w in d e l. E in w e lt h i s t o r i s c h e r U lk , F r a n k fu r t 19 0 4 ,

T h e o z o o lo g ie o d e r D i e K u n d l e v o n d e n S o d o m s - Ä f f l in g e n u n d d e m G ö U e r-E le k tro n

E in e E in f ü h r u n g i n d i e ä l t e s t e u n d n e u e s t e W e l t a n s c h a u u n g u n d e in e R e c h tf e r­

t i g u n g d e s F ü r s t e n t u m s u n d d e s A d e l s , W ie n 19 0 5 .

D e r A ffe n m e n sch d e r B i b e l (B ib e ld o k u m e n t e 1 ) , G r o s s - L i c h t e r f e l d e , n .d .

D ie T h e o so p h ie u n d d ie a s s y r is c h e n „ M e n s c h e n t i e r e ” in i h r e m V e r h ä l t n is z u d e n

n e u e ste n R e su lt a te n der a n t h r o p o lo g is c h e n Fo rsch u ng ( B ib e ld o k u m e n t e 2),

G ro s s -L ic h te r fe ld e 19 0 7 .

D ie A rc h ä o lo g ie u nd A n th ro p o lo g ie u n d d i e a s s y r i c h e n M e n s c h e n l e e r e ( B ib e l ­

d o k u m e n t e 3 ) , G r o s s - L i c h t e r f e l d e , n .d .

D ie g rie c h isc h e n B ib e lv e r s io n e n (S e p t a u g in t a u n d H e x a p la ), to m 1 {O r b is a n -

t iq u it a t u m , c z ę ś ć II, to m 1 ) , W ie n 19 0 8 .

D ie la te in isc h e n B ib e lv e r s io n e n ( I t a l ia u n d V u lg a t a ), to m 1 ( O r b i s a n tiq u ita t u m ,

część II, to m 2 ) , W ie n 19 0 9 .

„ G e s c h ic h t e d e r B u rg W e r f e n s t e i n " , w : L u d w i g C o m m e n d a , N e u e r illu s t r ie r t e r

Fü h re r d u rch G re in und U m g e b u n g , G r e in 19 10 , s. 8 4 -9 5 .

W e ite n d e u nd W e ltw e n d e . D e r Z u sa m m e nb ru ch d e r e u ro p ä isc h e n K u lt u r w e lt ,

L o rch 19 2 3 .

P r a k t is c h -e m p ir is c h e s H and bu ch der a rio so p h isc h e n A s t r o lo g ie , c z ę ś ć 1 , D ie

B erech n un g von G e b u r t s h o r o s k o p e n , D ü s s e ld o r f- U n t e r r a t h 19 2 3 .

P r a k t is c h -e m p ir is c h e s H an d bu ch der a rio so p h isc h e n A s t r o lo g ie , część 2 , D ie

D e u tu n g von G e b u rtsh o ro sko p e n (A s tr o m a n tie ), B e r lin 19 33 .

D a s B u ch d e r P s a lm e n te u tsch , d a s G e b e t b u c h d e r A r i o s o p h e n . R a sse n m y st ik e r

u n d A n tisim ite n , c z ę ś ć 1 , T e x t , D ü s s e ld o r f- U n te r r a t h 19 2 6 .

G r u n d r i s s d e r a r i o s o p h i s c h e r G e h e im le h r e , O e s tr ic h 1 9 2 5 .

A r io so p h isc h e R a s s e n p h r e n o l o g i e , D ü s s e ld o r f- U n te r r a t h 19 2 6 .

Jakob Lorber, d a s grö sste a r io so p h isc h e M e d iu m d e r N e u z e it , c z ę ś ć I, L e ­

b e n sga n g u n d d e r M y s t e r ie n der ird isc h e n W e lt, c z ę ś ć II, D ie M y s t e r ie n

d e r p la n e t a r is c h e n W e lt, czę ść III, D ie M y s t e r ie n der m a k ro k o s m isc h e n

W e lt, c z ę ść IV , D ie M y s t e r ie n der m ik r o k o s m is c h e n W e lt, D ü s s e ld o r f - U n ­

te rra th 19 2 6 .

D a s Sa kra m e n t d e r E h e im L ic h t e der a rio so p h isc h e n T h e o lo g ie , D ü s s e ld o r f-

-Unterrath 1926.
D ie a rio so p h isc h e K a b b a lis t ik von N a m e u n d Ö r t lic h k e it , w s p ó łp r a c a m istrz A r -

c h ib a ld i m is trz A m a l a r i c h , D ü s s e ld o r f- U n t e r r a t h 19 2 6 .

A b r is s d e r a r io s o p h is c h e n R a s s e n p h y s i o g n o m ik , P fo rz h e im 19 2 7 .
330 Okultysty czne korzenie nazizmu

Ańosophische Urgeschichte der Handwerke und Künste, Pforzheim 1928.


Ariosophisches Wappenbuch, Pforzheim 1928.

(c) Serie broszur


„Ostara” seria pierwsza, Graz 1905— Rodaun 1906-1913, Mödling 1913-1916
1. Die österreichischen Deutschen und die Wahlreform, Graz 1905.
2 Wahlreform, Gewerbereform, Rechtsreform- Von sc, Rodaun, marzec 1906.
3 Revolution oder Evolution? Eine greikonservative Osterpredigt fü r das Her­
rentum europäischer Rasse, kwiecień 1906.
4 Unęams wirtschaftlicher Bankerott und wie machen wir Ungarn kirre?, maj 1906.
5 Landgraf werde hart, eine altdeutsche Volkssage neuzeittümlich erzält von
A dolf Hagen, czerwiec 1906.
6 Die Reichskleinodien zurück nach dem Reich' Völkische Richtlinien fü r unsere
Zukunft x m Harald Arjuna Grävell van Jostenoode, lipiec 1906.
7 Oxtara, die Auferstehung des Menschen. Eine Festschrift von D r phil. Adolf
Harpf, Merpień 1906.
'S Die deuttch-österreichiichen Alpenländer als Fleisch- und Milchproduzente.
Eine volkswirtschaftliche Studie von Ingenieur L Von B em uth, sierpień 1906.
9 D er völkische Gedanke, das am tokratitche Prinzip unserer Zeit, von D r phil.
Ad/Af Harpf, wrzesień 1906.
10/13 Anthrrjpogonika — Urmensch und R a tte im Schrifttum der Alten, aus-
/ eivähite ratsengetchichtliche Urkunden, październik 1906.
11/12 Dat Weibwetten, eine Kulturstudie, von D r phil. A d o lf Harpf, styczeń 1907.
14 Triumph h ra eh , vrm F. Freydank, m ar/ec 1907.
Dai Ganze voran!, » k a iia 1907.
15 Weibluhe Erwerbtfdhigkeil und Prostitution, von D r Eduard Ritter von Uszi,
IrwiecieA 1907.
i f> tuda’i (¡eldnvjnt/prA im Aufyany, und Zenith, z*vei '/jńtye,dichte, von Dr Adolf
Wahrmund, './erMtcc 1907.
17 Dir 7itelfraye der Techniker, lipiec 1907.
y/, Kau* un/1 Wohlfahrtyrflege, ein A ufruf zum Streik der wahlloten Wohltätigkeit,
ypiA titk 1907.
19/20 /Jte ‘/*.U de* ewtyen /■rte/len eine Apologie de.1 Krieges als Kultur- und
Knt',er>auf]t%< her, von Dr A dolf Harpf, Myt/rJi 1908.
21 P m tr und Weih und ¡eine Vorliebe fü r den Mann der niederen Artung,
timt/rs, l '/Ä
D m f,etetrburh de\ Manu und die Rr/tsenpflege hei den alten Indo Ariern,
k MW.teU 190)5
'/A !Jher Potentre/hl und Kerhtlougkeit de% gelttlgen A rbeiten. Von sc, maj I90K,
Bibliografia
331

25 D as A r ie n u m u n d s e i n e F e in d e , v o n D r H a ra ld Grävell van Jostenoode


lip ie c 19 0 8 .

26 Einfiihrung in die Rassenkunde.


27 Beschreibende Rassenkunde.
28 Antlitz und Rasse, ein Abriss der rassenkundlichen Physiognomik.
29 Allgemeine rassenkudliche Somatologie.
30 Besondere rassenkudliche Somatologie I.
31 Besondere rassenkudliche Somatologie II.
32 Vom Steuer-eintreibenden zum Dividenden-zahlenden Staat. 1909.
3 3 Die Gefahren des Frauenrechtes und die Notwendigkeit der mannesrechtlichen

Herrenmoral, 1 9 0 9 .
34 Die rassenwirtschafiliche Lösung des sexuellen Problems. 1909.
35 Neue physikalische und mathematische Beweisefür das Dasein der Seele, 1910.
36 Das Sinnes- und Geistesleben der Blonden und Dunklen, 1910.
3 7 Charakterbeurteilung nach der Schädelform, eine gemeinverständliche Rauen-
Phrenologie, 1 9 1 0 .
38 Das Geschlechts- und Liebesieben der Blonden und Dunklen I. Anthropologis-
eher Teil, 1 9 1 0 .
3 9 Das Geschlechts- und Liebesieben der Blonden und Dunklen II. Kulturges­

chichtlicher Teil, 1 9 1 0 .
4 0 Rassenpsychologie des Erwerbslebens I. Die Verarmung der Blonden und der

Reichtum der Dunklen, 1 9 1 0 .


4 1 Rassenpsychologie des Erwerbslebens II. Die maskierte Dteberei als Erwerb-
sprinzip der Dunklen. Eine Auflärung für Blonde, 1 9 1 0 .
42 Die Blonden und Dunklen im politischen Leben der Gegenwart. 1910.
43 Einführung in die Sexual-Physik oder die Liebe als odische Energie, 1911.
44 Die Komik der Frauenrechtlerei, eine heilere Chronik der Weiberwimchafl,
1 9 1 1 .

45 Die Tragik der Frauenrechtlerei. eine heitere Chronik der Weibtrwinxhijt, 1911.
40 Moses als Darwinist, eine Einführung in die anthropologische Religion, 1911.
47 h ie Kunst schön zu lieben und glücklich iu heiraten, em rasten-hygienisches
Brevier fü r Liebesleute, 1 9 1 1 .
48 Genesis oder Moses als Antisimit. d. i. Bekämpfet der Affenmenschen und
Dunkelrassen, 1 9 1 1 .
4‘> Dir Kunst der glücklichen F.he. em rm»rn/ry*iiwjrA« Brevierfür Ehe-Rekruten
und Ehr. Veteranen, 1 9 1 1 .
50 IJrhfitiiui m ul Urgeschichte der blonden heroischen Rasse, 1911.
51 KtilH/rfitür, oder die Kunst der bewusten Kmdermgung, ein rassen-hygienis-
<he\ Utevier fü r Väter und Mutter, 1911.
332 Okultystyczne korzenie nazizmu

52 Die Blonden als Schöpfer der Sprachen, ein Abriss der Ursprachenschöpfung
(Protolinguistik).
53 Das Mannesrecht als Retter aus der Geschlechtsnot der Weiberwirtschaft, 1912.
54 Exodus, oder Moses als Prediger der Rassenauslese und Rassenmoral, 1912.
55 Die soziale, politische und sexuelle Weiberwirtschaft unserer Zeit, 1912.
56 Die rassentümliche Erziehung und die Befreiung der Blonden aus der Schrec­
kenherrschaft der Tschandala-Schule, 1912.
57 Die rassentümliche Wirtschaftsordnung und die Befreiung der Blonde aus der
Schreckenherrschaft der tschandalistischen Ausbeuter, 1912.
58 Die entsittlichende und verbrecherische Weiberwirtschaft unserer Zeit, 1912.
59 Das arische Christentum als Rassenkultreligion der Blonden, eine Einführung
in die Hl. Schrift des Neuen Testamentes, 1912.
60 Rassenbewusstlose und rassenbewusste Lebens- und Liebeskunst, ein Brevier
fü r die reife, blonde Jugend, 1912.
61 Rassenmischung und Rassenentmischung, 1912.
62 Die Blonden und Dunklen als Heerund Truppenftihrer, 1913.
63 Die Blonden und Dunklen als Truppen, 1913.
64 Viel oder wenig Kinder, 1913.
65 Rasse und Krankheit, ein Abriss der allgemeinen und theoretischen Rassen­
pathologie, 1913.
66 Nackt- und Rassenkultur im Kam pf gegen Mucker- und Tschandalenkultur,
1913.
67 Die Beziehungen der Dunklen und Blonden zur Krankheit, ein Abriss der
besonderen und praktischen Rassenpathologie, Wien 1913.
68 D er Wiederaufstieg der Blonden zu Reichtum und Macht, eine Einfiihrung in
die Rassensoziologie, Wien 1913.
69 D er Gral als das Mysterium der arischchristlichen Rassenkultreligion, 1913.
70 Die Blonden als Schöpfer der technischen Kultur, Mödling 1913.
71 Rasse und Adel, 1913.
72 Rasse und äussere Politik, 1913.
73 Die Blonden als Musik-Schöpfer, 1913.
74 Rassenmetaphysik oder die Unsterblichkeit des höheren Menschen, 1914.
75 Die Blonden als Träger und Opfer der technischen Kultur, 1914.
76 Die Prostitution in frauen- und mannesrechtlichen Beurteilung, 1914.
77 Rassen und Baukunst im Altertum und M ittelalter, 1914.
78 Rassenmystik, eine Einfiihrung in die ariochristliche Geheimlehre, 1915.
79 Rassenphysik des Krieges 1914/15, 1915.
80 Einfiihrung in die praktische Rassenmetaphysik, 1915.
81 Rassenmetaphysik des Krieges 1914/15, 1915.
Bibliografia
333

82 Tempieisen-Brevier, ein Andachtsbuch für wissende und innerliche A riochristen


c z ę ś ć 1, 1915.
g3 Rasse und D ichtkunst, 1916.
84 Rasse und Philosophie, 1916.
g5 Rasse und Baukunst in der Neuzeit, 1916.
86 Rasse und Malerei, 1916.
87 Rasse und innere Politik, 1916.
88 Tempieisen-Brevier, ein Andachtsbuch für wissende und innerliche Ariochristen
część 2, 1916.
89 Rassenphysik der Heiligen, 1917.
„Ostara”, seria druga, Magdeburg 1922.
1 Die Ostara und das Reich der Blonden, 1922.
„Ostara”, seria trzecia, Wien 1927-1931.
1 Die O stara und das Reich der Blonden, 1927.
2 Der Weltkrieg als Rassenkampf der Dunklen gegen die Blonden, 1927.
3 Die Weltrevolution als Grab der Blonden, 1928.
4 Der Weltfriede als Werk und Sieg der Blonden, 1928.
5 Theozoologie oder Naturgeschichte der Götter I. Der „alte Bund" und alte
Gort. 1928.
6/7 Theozoologie oder Naturgeschichte der Götter II. Die Sodomssteine und
Sodomswässer, 1928.
8/9 Theozoologie oder Naturgeschichte der Götter III. Die Sodomsfeurer und
Sodomslüfte, 1928.
10 Anthropogonika, Urmensch und Rasse im Schrifttum der Alten, 1931.
11 D er wirtschaftliche Wiederaufbau durch die Blonden, eine Einführung in
die privatwirthschaftliche Rassenökonomie, 1929.
12 Die Diktatur des blonden Patriziates, eine Einführung in die staalswirts-
chaftliche Rassenökonomie, 1929.
13/14 D er zoologische und talmudische Ursprung des Bolschewismus, 1930.
15 Theozoologie oder Naturgeschichte der Götter IV. Der neue Bund und neue
Gott, 1929.
16/17 Theozoologie V. Der Götter-Vater und Götter-Geist oder die Unsterb­
lichkeit in Materie und Geist, 1929.
18 Theozoologie oder Naturgeschichte der Götter VI. Der Göttersohn und die
Unsterblichkeit in Keim und Rasse, 1930.
19 Theozoologie VII. Die unsterbliche Götterkirche, 1930.
20 Rasse und Wohfahrtspflege, ein Aufruf zum Streik der wahllosen Wohltätig­
keit, 1930.
21 R asse und Weib seine Vorliebe fiir den Mann der minderen Artung, ¡929.
334 Okultystyczne korzenie nazizmu

22/23 Rasse und R echt u nd das Gesetzbuch des M anu, 1929


26 Einführung in die Rassenkunde, 1930.
27 Beschreibende Rassenkunde, 1930.
28 Aitfäz wirf Rasse, ein A briss d er rassenkundlichen P hysiognom ik 1931
29 Allgem eine rassenkundlichen Som atologie, 1931 ’
33 D ü Gefahren des Frauenrechts und die Notwendigkeit des Mannesrechts,

34 Die rassenwirtschaftliche Lösung d es sexuellen P roblem s, 1928


5 Teele, W ld t h e m a t i s c h e B ew eise f ü r 'das D asein der

36 Das Sinnes- und G eistesleben d er B londen u nd D unklen 1929

38 U e b ’ lk h m J " D m U a 1 ■4 " "" » p * > -

43 Einführung in die Sexual-Physik o d er die L iebe a ls odische E nergie 1931


47 D
J e SCr >l™ zu lieben u n d glücklich zu heiraten; ein rassenhygienisches
Brevier fü r Liebesleute, 1928.
49 Die Kunst d er glücklichen Ehe, ein rassenhygienisches B revier f ü r Ehe-
R ekruten u n d E he-V eteranen, 1929.
51 Kallipädie o d er die K unst d e r bew ussten Kinderzeugung, ein rassenhygienis­
ches B revier f ü r Väter u n d M ütter, 1931.
61 R assenm ischung u n d Rassenentm ischung, 1930.
78 Rassenmystik, eine E inführung in die ariochristliche G eheim lehre, 1929.
90 D es hl. A b tes B ernhard von C lairvaux L obpreis a u f die neue Tem pelritter­
schaft und m ystische K reuzfahrt ins hl. Land, 1929.
91/93 D ie H eiligen als K ultur• u n d rassengeschichtliche H ieroglyphen, 1930.
94 R asse u n d B ildhauerei /. R assenanthropologischer Teil, 1931.
95 Rasse und Bildhauerei II. Rassenanthropologischer Teil, 1931.
101 Johann Walthari Wölfl, Lanz-Liebenfels und sein Werk, część 1, Einführung
in die Theorie, 1927.
Ariom antische B ücherei, Luceme 1933-około 1937. Seria posługiwała się różnymi
tytułami: A riom antische B riefe an m eine F reunde; B riefe an m eine F reunde
Luzem er; Briefe an m eine F reunde i ukazywała się jako wydawnictwa prywatne.
Od nr 24 datowanie wydania urealniono.
1 Blondheit und Rasse. Eine Einführung in die Ariomantik, 1933.
2 Die arioheroische Rasse und das Wirtschaftsleben oder: Wie wird der
Blonde reich?, 1934.
3 D er elektrische U rgott u n d sein gro sse s H eiligtum in d er Vorzeit, 1933.
4 D as wiederentdeckte V ineta-R athra u nd die arisch-christliche Urreligion
d er E lektrizität u nd R asse, 1934.
___________________________ __________Bibliografią _________________

5 zFtTZ« S ™ « " iU '• » f c .

7 Praktische Einführung in die arisch-christliche Mystik III. Teil: Die mystische


Vorbereitung (Praeambulum).
8 Praktische Einführung in die arisch-christliche Mystik IV. Teil: Läuteruni
(purgatto) und Beschauung (contemplatio), 1934.
9 Praktische Einführung in die arisch-christliche Mystik V. Teil: Die mystische
Verzückung u. Hochzeit (Ecstasis u. Unio), 1934.
10 Praktische Einführung in die arisch-christliche Mystik VI. Teil: Praxis
geschickte und Literatur der Mystik, 1934.
11 Über den Umgang mit Tschandalen, ein neuer „Knigge", część 1,1934
12 Über den Umgang mit Tschandalen, ein neuer „Knigge", część U, 1934.
13 Über den Umgang mit Tschandalen, ein neuer „Knigge”, część HI, 1934.
14 Ariomantische Boden- und Lebenspßege, część 1,1935.
15 Ariomantische Boden- und Lebenspflege, część II, 1935.
16 Ariomantische Boden- und Lebenspflege, część III, 1935.
20 Die Theorie der natur• und artgemässen Emährungs- u. Lebensweise, 1935.
2 1 Ariomantischer B rief über Praxis und Kochkunst der naturgemässen Ernäh­
rungsweise.
22 Ariomantischer B rief an Sephin über Mode und Menschenkunde, 1935.
23 Ariomantischer B rief an Peppo über Praxis der naturgemässen Landwirts­
chaft, 1935.
24 Ariomantischer B rief an Roderich über die Urreligion der Engel und Wal­
küren im biblischen und nordischen Schrifttum, 1935.
25 Ariomantischer B rief an Peppo über Garten und Küche als Grundlage der
Gesundheit, 1934.
26 Ariomantischer B rief an Walter über die Priesterschaft des Orpheus und
Musaeus-M oses, 1929.
27 Über Duft, Licht und Geist als Lebensnahrung, 1930.
28 Über die Priesterschaft des Pythagoras und Brahma, 1929.
29 Ueber die Priesterschaft des Apollomus von Tyana und Frauja, 1930.
30 Ueber die Priesterschaft des Ulfilas und die gotische Bibel, 1930.
31 Die unterschlagene esoterische Lehre des Ulfilas, 1930.
32 Ulfilas und das Schlüsselwörterbuch zur Esoterik des Altertums und Mit­
telalters, część I, A-C, 1930.
33 Ulfilas und das Schliisselwönerbuch zur Esoterik des Altertums und Mit
telalters, część II, D - l 1930.
336 Okultystyczne korzenie nazizmu

34 Ulfilas und das Schlüsselwörterbuch zur Esoterik des Altertums und Mit­
telalters, część III, K-S, 1930.
35 Ulfilas und das Schlüsselwörterbuch zur Esoterik des Altertums und Mit­
telalters, część IV, S-Z, 1930.
36 Jakob Lorber, der grosse Seher der vergangenen und kommenden Zeiten
część I, Lorbers Leben.
37 Jakob Lorber, der grosse Seher vergangenen und kommenden Zeiten, część
II, Die Mysterien der irdischen Welt und des Mondes, 1926.
38 Jakob Lorber, der grosse Seher vergangenen und kommenden Zeiten, część
III, Die Wunderwelt der Planeten Merkur, Mars und Jupiter.
39 Jakob Lorber, der grosse Seher vergangenen und kommenden Zeiten, część
IV, Die Wundenveit der Planeten Saturn, Uranus und Neptun, 1926.
40 Das Leben St. Benedikts von Nursia, 1930.
41 Der Tod St. Benedikts von Nursia und seine Ordensregel, część I, 1930.
42 Die Ordensregel St. Benedikts v. Nursia, część II, 1930.
43 Die Priesterschaft Benedikts v. Nursia, część I, Ursprünge und Vorläufer,
1930.
44 Elektrotheologie von Ritus und Liturgie, część I, 1930.
45 Elektrotheologie von Ritus und Liturgie, część II, 1908.
46 Elektrotheologie des Sakraments der Taufe, 1908.
47 Elektrotheologie der Sakramente der Firmung, Busse und Krankenölung,
1908.
Elektrotheologische Handschriften, Burg Werfenstein 1908 — Manserie Szt.
Baläzs 1930. Datowanie i ustalenie miejsca wydania zmieniono, ponieważ
broszury kontynuowały tematy ostatnich książeczek serii Ariomantische Bü­
cherei.
El Elektrotheologie des Sakraments der Eucharistie, Messe u. Gralsfeier, część
I, Name und Einsetzung, 1908.
E2 Elektrotheologie des Sakraments der Eucharistie, Messe u. Gralsfeier, część
II, Geschichte und Wesen, 1908.
E3 Elektrotheologie des Sakraments der Ehe und Priesterweihe, 1908.
E4 Die Priesterschaft Benedikts von Nursia, część II, Die Einwirkung auf die
Menschheitsentwicklung, 1930.
E5 Die Priesterschaft St. Bernhards v. Clairvaux, część I, 1930.
E6 Die Priesterschaft St. Bernhards v. Clairvaux, część II, 1930.

(d) Książki rytuałów. Publikacje pryw atne


Regularium Fratrum Ordinis Novi Templi, Werfenstein 1921.
Tabularium ONT, 43 tomy, kwiecień 1923-kwiecień 1927.
Bibliografia

' [jbrarium ONT, około 15 tomów, 1925-1926.


feanunatorium ONT, 7 tomów, 1925.
festivarium NT oder Gedenk- und Festtagslesungen des Neutempieisen Brmtn
l Buch: Legendarium. Tempieisengeschichtliche- und templeismmenxhaft-
liehe Lesungen fü r die Matutin, Szt. Baläzs, bez daty.
festivarium II. Buch: Evangelarium. Tempieisenmoralische Lesungenfür die Prim.
Festivarium III. Buch: Visionarium. Tempieisenmetaphysische Lesungen jür das
Completorium.
Hebdomadarium
Cantuarium
Rituarium
Imaginarium NT, Alt- und Neuetempleisentum in Bildern, Werfenstein-Szt. Baläzs-
-Staufen, bez daty.
Bibliomystikon oder Die Geheimbibel der Eingeweihten, 10 tomów, Pforzheim,
niektóre Wien lub Berlin, końcowe Szt. Balazs (?) 1930-okolo 1938.
Das Buch der Psalmen teutsch, das Gebetbuch der Ariosophen, Rassenmptiker
und Antisimiten I, Düsseldorf 1926.
Geschichte der Mystik, Thalwyl, po 1945.
Arithmosophikon. Ein moder-wissenschaftliches Lehrbuch der Kabbala und der
Geistersprache der Zahlen, Buchstaben, Worte, Personen- und Ortsnamen,
Thalwyl około 1949.

(e) Studia biograficzne


Wilfried D a i m, Der Mann, der Hitler die Ideen gab, Mönchen 1958.
F. D i e t r i c h, Georg Lanz von Liebenfels, „Die Arve”, zeszyt 23 z maja 1955 r.,
s. 1-5.
Rudolf J. M u n d, Jörg Lanz v. Uebenfels und der Neue Templer Orden, Stuttgart 1976.

IV. Arm aniści

Ellegaard E l l e r b e k (tj. Gustav Leisner), Auf heldischer Heerfahrt im heiligen


Jahr, Hanover 1915.
Ai« deutsche Mutternacht, Hanover 1915.
PPPRRResident Bluff. Amerika-Skizzen, Hanover 1916.
Versailler Visionen, Ein okkult-armanisches Bekenntnis zu Pauli Wort: „Wis­
set Ihr nicht, dass Ihr Götter seid?”, Berlin 1919.
Sänne Sonnings Söhne auf Sonnensee, Berlin 1920.
Wallfahrt zu Gott. Ein Spiel aus deutschem Streben ins Licht, Berlin m l
Georg H a u e r s t e i n senior. Die Sippensiedhmg, Isernhagen k. Hanoveru 1 1 •

22 — Okultystyczne...
338 Ohätyayczne korzenie nazizmu

Franz He r n d l. Das Wörtherkreuz, Wien 1901.


Die Trutzburg. Autobiographische Skizzen des Einsiedlers a u f der Insel
Wörth, Leipzig 1909.
Franz X. K i e s s I i n g, Denkstätten deutscher Vorzeit im niederösterreichischen
Waidviertel, Wien 1891.
Die drei Thayaburgen Buchenstein, Eibenstein, Umer-Thümau, nebst der
Örtlichkeiten Lehstein und einem kurzen, Geschlecht der Herren von Tima,
Wien 1895.
Deutscher Tumerbund oder deutsche Tumerschaft?, Wien 1895.
Verfälschtes und verlorenes deutsches Blut. Eine Mahnung zur Pflege alldeut­
scher Gesinnung, Wien 1897.
Eine Wanderung im Poigreiche. Landschaftliche, vorgeschichtliche, mütho-
logische und volksgeschichtliche Betrachtungen über die Örtlichkeiten Horn,
Rosenburg, Altenburg, Drei-Eichen, Messern, Rondolf, Haselberg und an­
dere, sowie deren Umgebungen mit besonderer Berücksichtigung der deu­
tschen Vorzeit und auf Grundlage von Müthe, Meinung und Sage des Volkes,
Hont 1898.
Über Besiedlungsverhältnisse, sowie völkische und glaubensthümliche Zustände
in der Vorzeit Niederösterreichs, mit besonderer he rücksichtigeng von Vin­
dobona (Vindomina) — Wien und dessen Umgebung, Wien 1899.
Dar deutsche Weihnachtsfest in Beziehung zur germanischen Müthe, Wien 1902.
Das deutsche Fest der Sommersonnwende, beleuchtet in Müthe, Meinung und
Sage des Volkes, Wien 1903.
Bernhard K o e r n e r, Genealogisches Handbuch bürgerlicher Familien. Deutsches
Geschlechterbuch, tomy 6-119, wydawca Bemh. Koerner, Görlitz 1899-1944.
J<*ef Ludwig R e i m e r , Ein pangermanisches Deutschland, Leipzig 1905.
Grundzßge deutscher Wiedergeburt, Leipzig 1906.
Rudolf von S c b o t t c n d o r f f , Metoula-Führer: Türkisch, Berlin 1913.
Erwin Haller. Ein deutscher Kaufmann in der Türkei, „MUnchencr Beobach­
ter” z 31 »ierpnia 1918-10 rnaja 1919.
Die Symbole des Tierkreises. '/Mr Symbolik jedes Grads nach alten Quellen
gesammelt, 192J.
Die Hilfshoroskopie, l-cipzig 1921.
Stunden- und Frage- Horoskopie. Mit Berücksichtigung der Perioden, Zyklen,
Tatwas, kabbalistische Horoskopie, Ix ip /ig 1921.
Sterntafeln ! Ephemerulen) von IH3H-I922, l.cipzig 1922.
Praktischer h'hrgang zur Horoskopie, l-cipzig 1922.
Sonnen- und Mondorte. Sternzeit. Die Frage der Haüserhereclmung,
t <cip/.ig 1923.
Bibliografia 339

Geschichte der Astrologie, część 1, Urzeit und Altertum, Leipzig 1923.


Die Praxis der allen türkischen Freimaurerei Der Schlüssel zum Verständnis
der Alchimie. Eine Darstellung des Rituals, der Lehre, der Erkennung­
szeichen orientalischer Freimaurer, Leipzig 1924.
Der Talisman des Rosenkreuzers. Roman, Pfullingen 1925.
Die Levitation der Mewlewi, „Die weisse Fahne”, nr 6 z 1925 r., s. 390-393.
Astrologisches Lehrbuch, Leipzig 1927.
Bevor Hitler kam. Urkundliches aus der Frühzeit der nationalsozialistischen
Bewegung, wydanie drugie, München 1934.
Philipp S t a u f f, Wegweiser und Wegwarte. Demschvölkische Vorzeitung, 7 tomów,
1907-1914.
Der Krieg und die Friedensbestrebungen unserer Zeit. Gedankengänge, En­
zisweiler/Bodensee 1907.
Das deutsche Wehrbuch, Berlin 1912.
Runenhäuser, Berlin 1912.
Semi-Gotha. Weimarer historisch-genealogisches Taschenbuch des gesamten
Adels jehudäischen Ursprunges, Weimar 1912.
Semi-Alliancen, Berlin 1912.
Semi-Kürschner oder Literarisches Lexikon der Schriftstelle, Dichter, Bankiers,
Geldeule, Ärzte, Schauspieler, Künstler, Musiker, Offiziere, Rechtsanwälte,
Revolutionäre, Frauenrechtlerinnen, Sozialdemokraten usw., jüdischer Ras­
se und Versippung, Berlin 1913.
Märchendeutungen. Sinn und Deutung der deutsche Volksmärchen, Berlin
1914.
Semi-lmperator 1888-1918, München 1919.
Meine geistig-seelische Welt, Berlin-Lichterfelde 1922.
T a r n h a r i (tj. Ernst Lauterer), An unsere Getreuen. Mahn- und Freundesworte
an die Einsamen im Hause, Diessen 1914.
Aus den Traditionen der Laf-tar-ar-Sippe der „Lauterer". Eine Weihegabe
an alle Treubefundene, Diessen 1915.
An alle Deutschvölkischen!, Leipzig 1920.
I. Hakenkreuz-Rundbrief der Nationalen Kanzlei, Leipzig 1920.

V. A riozofow ie

(a) Periodyki
„Zeitschrift für Menschenkenntnis und Menschenschicksal", Oestrich im Rheingau,
październik 1925. Kontynuacja: „Zeitschrift für Menschenkenntnis und Schick-
salsforschung”.

lfcS-
340 Okultystyczne korzenie nazizmu

„Zeitschrift für Menschenkenntnis und Schicksalsforschung", miesięcznik, Düs­


seldorf-Unterrath 1926-1927, wydawca Herbert Reichstein.
„Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform”, miesięcznik, Pforzheim, później
Pressbaum b. Wien; Berlin 1928-1933, wydawca Herbert Reichstein.
„Der Wehrmann”. Organ der „Deutschen Wehrmann-Gesellschaft”, miesięcznik
Pforzheim 1931-1932, wydawca F. I. Wehrmann.
JSig-Run” fPan-arische Jugendzeitschrift), miesięcznik, Pasing k. München 1932,
wydawca Wilhelm von Arbter.
„Die neue Flagge”, miesięcznik, Dresden 1931-1933, wydawca Georg Richter.
„Arische Rundschau”, tygodnik, Berlin 1933-?, wydawca Herbert Reichslein
i Karl Kem.

(b) Serie książek


Ariosophische ßiblwihek. 23 tomy. Herbert Reichstem: Oestrich, DUsseldorf-
- Unterrath, Pforzheim 1925-1929.
1 l-anz v, Liebenfels, Grundriss der ariosophischen Geheimlehre, 1925.
2 Wehrmann, Die Tragik der Germanen. Gottgeschöpf Weib und sein
Fall, 1926.
3 Lanz v. Liebenfeix, Ariosophische Rassenphrenologie, 1926.
4 Wehrmann, Die Sendung der Germanen. GoUReschöpf Weih und sein Aufs­
tieg, 1926.
5 Reichstem, Warum Ariosophische?, 1926.
6 Schmude, Ariosophische Gedichte und Sprüche, 1926.
Lanz v. Liebenfels, Jakob i//rber, das grösste ariosophische Medium der
Neuzeit; część 1, ¡¿ebensgang und die Mysterien der irdischen Welt, 1926;
część If, Die Mysterien der planetarischen Welt, 1926; część 111, Die Mysterien
der makrokosmischen Welt, 1926; część IV, Die Mysterien der mikrokosmi­
schen Well, 1926.
11 Dietrich, Weisse und schwarze Magie, 1926.
12 I-anz v. Liebenfels, Das Sakrament der Ehe im Uchte der ariosophischen
Theologie, 1926.
13 Tordai v. Szügy, Die Materie, eine nros.se Illusion, 1926.
14 Stromer-Reichenbach, Was wird? Vorausberechnung der deutschen Revolu­
tions-Entwicklung, 1926.
15 Lanz v. Liebenfels, mistrz Archibald i mistrz Amalarich, Die ariosophische
Kabbalistik von Name und Örtlichkeit, 1926.
16/17 Lanz v. Liebenfels, Ariosophische Rassenphysiognomik, 1927.
18 Die ariosophische Runen-Magie von Ihm ... seihst durch den heiligen ariosop­
hischen Geist der Gegenwart, 1928.
19 u n z v. Liebenfels, A r i o s o p h i s c h e U r g e s c h ic h t e d e r H a n d w e r k e u n d K ü nste

1928.
20/21 Lanz v. Liebenfels, Ariosophisches Wappenbuch, 192«.
22 Richter, Heilmagnetismus und Gedankenkräfie, 1929.
23 Rüdiger, Tyrkreis und Tattwas im Uchte wissenschaftlicher Forschung, 1929.

Das Weistum des Volkes, 5 tomów. Herbert Reichstein, Berlin 1934-1935.


1 Reichstein, Das religiöse und rassische Weltgeschehen von Urbeginn bis
heute, 1934.
2 Reichstein, Gelöste Rätsel ältester Geschichte — von Atlantis, Edda und der
Bibel, 1934.
3 Reichstem, Enthält die Bibel arisches Weistum?, 1935.
4 Reichstem, Die Religion des Blutes, 1935.
5 Reichstein, Nationalsozialismus und positives Christentum, 1935.

(c) Książki
Friedbert Asboga, Handbuch der Astromagie. Ein Lehrgang für Suchende und
Ubensreformer, 8 części, Pfullingen 1925-1928.
Astromedizin, Astropharmazie und Astrodiätetik, Memmingen 1931.
Robert H. B r o t z, Grosses Lehr- und Handbuch der ariosophischen Graphologie,
Pforzheim 1927.
Die Graphologie als Hilfsmittel zur Krankheitserkennung, wydanie drugie,
Zeulenroda 1932.
Fra D i e t r i c h (pseudonim Theodora Czepia), Weisse und schwarze Magie,
Düsseldorf-Unterrath 1926.
Adveniat regnum tuum ,Die Arve", zeszyt 15 z grudnia 1951 r., s. 11-13.
Sparta, das grosse Beispiel, „Die Arve", zeszyt 18 z listopada 1952 r., s. 8-12.
Georg M a u e r s t e i n junior, „Petena-Handschrift nr 5", Bildersammlung NT Vit.
(Imaginarium N T II. Band) zur Templeisengeschichte, Petena, bez daty.
„Petena-Handschrift” nr 6, Organum NT Vit. Gründung, Regel und Geschichte des
Vitaleisentums, Petena, bez daty.
Ernst l s s b c r n e r - H a l d a n e , Der Chiromant. Werdegang, Erinnerungen von
Reisen und aus der Praxis eines Chirosophen, mit Vorträgen und Betrachtung
fü r eine höhere Weltanschauung, Bad Oldesloe 1925.
Wissenschaftliche Handlesekunst, 2 tomy, Berlin 1921-1922.
Menschen und Leute, Berlin 1927.
Handschriftdeutung, Leipzig 1928.
Yoga-Schultmg fiir westliche Verhältnisse, Pforzheim 1928.
Praktische Anleitung zur Hamlschrifideutung, Wolfenbüttel 1929.
342 Okultystyczne korzenie nazizmu

Charakterologische Tatsachen und deren Merkmale, Lorch 1929.


Karl Ke r n , Rassen-Schutz, Stuttgart 1927.
Mensch und Charakter von Johann Praetorius, wydawca Karl Kern, Press­
baum 1931-1933.
Handbuch der Ariosophie, Pressbaum 1932.
B. R a y n a I d, Emerich der Heilige. Der erste Christusritter und der Tempelherren-
Orden in Ungarn, Budapest 1930.
Herbert R e i c h s t e i n, Warum Ariosophie?, Düsseldorf-Unterrath 1926.
Praktisches Lehrbuch der ariosophischen Kabbalistik, 12 zeszytów, Press­
baum 1931.
Das Weistum des Volkes. Schriften über Rasse, Religion und Volkstum,
5 tomów, Berlin 1934-1935.
Alfred R i c h t e r , Die urewige Weisheitssprache der Menschenformen, Leipzig
1932.
Unsere Führer im Uchte der Rassenfrage und Charakterologie, Leipzig 1933.
Der Heilgruss. Seine Art und Bedeutung, Dresden 1933.
Georg R i c h t e r , Warum lebe ich a u f Erden? Ein Wegweiser fü r suchende Seelen,
Niedersedlitz 1927.
Warum praktische Menschenkenntnis?, Niedersedlitz 1929.
Heilmagnetismus und Gedankenkräfte, Pforzheim 1929.
AEIOU. Kraft-Welle-Mensch, Dresden 1931.
Erwachtes Germanien, Dresden 1933.
Reichstag 1975. Vision (oder Wirklichkeit), Dresden 1933.
Frenzolf S c h m i d , Die Ur-Strahlen. Eine wissenschaftliche Entdeckung, Mün­
chen 1928.
Das neue Strahlen-Heilverfahren. Die Therapie der Zukunft, Halle 1929.
Urtexte der Ersten Göttlichen Offenbarung. Attalantische Urbibel, Pforzheim
1931.
Detlef S c h m u d e , Vom Schwingen und Klingen und göttlichen Dingen, Qued-
lingburg 1919.
Das gebot der Stunde. Ober die Arbeit zur Siedlung, Berlin 1920.
Durch Arbeit zur Siedlung, Berlin 1922.
Ariosophische Gedichte und Sprüche, Pforzheim 1927.
Gregor S c h w a r t z - B o s t u n i t s c h (wcześniej Grigorij Bostunić), Masonstw
i russkaja revoljucija, Novi Sad 1922.
Des Henkers Tod. Drama in einem Akt, Graz 1926.
Die Freimaurerei, ihr Ursprung, ihre Geheimnisse, ihr Wirken, Weimar 1928.
Die Bolschewisierung der Welt, München 1929.
Ein bulgarischer Faust, Pforzheim 1930.
Bibliografia
343

D oktor S te in e r -e in Schwindlerwie keiner. Ein Kapi'al über Anthroposophie


und d ie g eistig e d e r „Falschen Propheten", München 1930
D er Z arenm ord und die rätselhaften Zeichen am Tarot des Mordes
1930. ’ "
Jüdischer Imperialismus , Landsberg 1935.
Friedrich S c h w i c k e r t (także pod pseudonimem Sindbad), Das Lebeslixier in
Bulwers Romanen und in den Schriften wirklicher Adepten, Leipzig 191&
S i n d b a d i Adolf We i s s , Die astrologische Synthese eine Kombinationslehre,
München 1925.
Bausteine der Astrologie, 5 tomów, München 1926-1927.
Frodi Ingolfson W e h r m a n n, Die Wirkung der Sonne in den zwölf Tierkreisen,
Berlin 1923.
Die Tragik der Germanen. Gottgeschöpf Weib und sein Fall, Düsseldorf-
-Unterrath 1926.
Die Sendung der Germanen. Gottgeschöpf Weib und sein Aufstieg, Diisseldorf-
-U nterrath 1926.
Sonne und Mensch, Stuttgart 1927.
Das Garma der Germanen, Berlin-Niederschönhausen 1927.
Hermann W i e l a n d , Atlantis, Edda und Bibel. Das entdeckte Geheimnis
der Heiligen Schrift des deutschen Volkes. Rettung aus Not und Tod,
Nurem berg 1922.

VI. O kultyści runiczni

(a) Periodyki
„Deutsche Freiheit”, miesięcznik, München, Dinkelsbühl 1919-1926, wydawca
R. J. Gorsleben. Kontynuacja: .Arische Freiheit”.
„Arische Freiheit”, miesięcznik. Dinkelsbühl 1927, wydawca R. J. Gorsleben.
Wchłonięty w 1928 r. przez „Zeitschrift für Geistes- und Wissenschaftsreform”.
Kontynuacja: „Hag All All Hag”.
„Hag All All Hag” , miesięcznik, Dinkelsbühl, Mittenwald 1929-1934, wydawca
R. J. Gorsleben, Werner von Bülow. Od iipca 1934 r. kontynuacja: ..Hagal”.
„Hagal”, miesięcznik, München. Mittenwald, lipiec 1934-1939, wydawca Wemer
von Bülow.

(b) Książki
Wemer von B ü 1o w, Märchendeutungen durch Hünen, Dresden 19.5.
Der E w i g k e i t s g e h a l t d e r e d d i s c h e n Runen u n d Zahlen. G r u n d n s s a n sch e r

Weisheit u n d J u n g b r u n n e n d e s d e u t s c h e n V o l k s t u m s , München 1925.


344 Okultystyczne korzenie nazizmu

Rudolf John G o r s l e b e n , Allgemeine deutscher Nation, wydawca R. J. Q0rs


leben, München 1914.
Der Rastaguiir. Eine ernsthafte Komödie, Leipzig 1913.
Der Überwinddung des Judentums in uns und ausser uns, München 1920
Die Edda (ältere Edda. Götterlieder), Pasing 1922.
Die Edda, ihre Bedeutung fü r Gegenwart und Zukunft, Pasing 1923.
Das Blendwerk der Götter „Gylfaginning", Pasing 1923.
Das Geheimnis von Dinkelsbühl. Eine tiefgründliche und doch kurzweilige
Abhandlung über den Ursprung der Stadt Dinkelsbühl, Dinkelsbühl 1928.
Hoch-Zeit der Menschheit. Das Welt-Gesetz der Drei oder Entstehen — Sein
— Vergehen in Ursprache — Urschrift — Urglaube. Aus den Runen ges­
chöpft, Leipzig 1930.
Siegfried Adolf K u m m e r , Heilige Runenmacht. Wiedergeburt des Armanentums
durch Runenübungen und Tänze, Hamburg 1932.
Runen-Magie, Dresden 1933.
Walhall. Hand- und Bilderschrift für Runenkunde, Mystik und Vorgeschichte,
Obersteina k. Radeberg 1934.
Runen-Raunen. Eine Sammlung eingesandter Berichte nach der Runenkunde,
Obersteina k. Radeberg 1934.
Georg L o m e r , Hakenkreuz und Sowjetstern, Bad Schmiedeberg 1925.
Die Götter der Heimat. Grundzüge einer germanischer Astrologie, Bad
Schmiedeberg 1927.
Wir und die Juden im Lichte der Astrologie, Hanover 1928.
Die Evangelien als Himmelsbotschaft, Hanover 1930.
Friedrich Bernhard M a r b y, Die Kreuzesform in Fleisch und Blut. Arisch-christ­
liches Bühnenspiel, Stuttgart 1924.
Runenschrift, Runenwort, Runengymnastik, Stuttgart 1931.
Marby-Runen-Gymnastik, Stuttgart 1932.
Runen raunen richtig Rat! Runen-Übengen als Notwende und Heilsweg,
Stuttgart 1934.
Rassische Gymnastik als Aufrassungsweg, Stuttgart 1935.
Der Weg zu den Müttern inmitten der Kette der Wiedergeburten. Mit dem
Anhang: Von den Geheimnissen alter Türme und Kirchen, Stuttgart 1957.
Sonne und Planeten im Tierkreis, Stuttgart 1975.

VII. Ariozofowie SS

Günther K i r c h h o f f , P o l i t i s c h e N o t w e n d i g k e i t e n , maszynopis z II sierpnia


1934, Bundesarchiv Koblenz, NS21/31.
Bibliografia 345

Rotbart von Kyffhäuser, maszynopis z 1 września 1934 r., Bundesarchiv


Koblenz, NS21/31.
i Die FAMA von Christian Rosenkreuz, maszynopis z maja 1936 r., Bundesar­
chiv Koblenz, NS21/31.
Heimat-Geschichte des Ufgaues!, niedatowany maszynopis, Bundesarchiv
Koblenz, NS21/31.
Das politische Rätsel Asien aus Ortung erschlossen, w: Rudolf J. Mund, Der
Rasputin Himmlers, Wien 1982, s. 260-269.
Otto Rahn, Kreuzzug gegen den Gral, Freiburg 1933.
Luzifers Hofgesind. Eine Reise zu Europas guten Geistern, Leipzig 1937.
Karl Maria W i 1i g u t (alias Karl Maria Weisthor i Jarl Widar), Seyfrieds Runen
(Rabensteinsage), Wien 1903.
Uraltes Familien-Siegel des Hauses Wiligut, „Hag All All Hag”, nr 10z 1933 r.,
zeszyt 2/3, s. 290-293.
Gotos Raunen — Runenwissen!, Runen raunen... i Die Vielheiten, „Hagal”,
nr 11 z 1934 r., zeszyt 7, s. 7-15.
Die Zahl: Runen raunen, Zahlen reden Hagal”, nr 11 z 1934 r., zeszyt 8,
s. 1-4.
Die Schöpfimgsspirale, das „ Weltenei"!, „Hagal”, nr Uz 1934r., zeszyt 9, s. 4-7.
Bericht über die Dienstreise von SS-Obetführer Weisthor nach Gagge­
nau/Baden und Umgebung vom 16.-24. Juni 1936, maszynopis, Bundesar­
chiv Koblenz, Nachlass Darre AD26.
Bericht über die Auffindung des Irminkreuzes als Ortung im südlichen Nieder-
sachsen, also die 5. Irminskreuzortung, maszynopis z lipca 1936 r., Bun­
desarchiv Koblenz, Nachlass Darre AD26.

(b) Studia biograficzne


Rudolf J. Mu n d , Der Rasputin Himmlers. Die Wiligut-Saga, Wien 1982.
Eine notwendige Erklärung, Das andere Kreuz, Wien 1983.

B. Źródła wtórne
A c k e r m a n n Josef, Heinrich Himmler als Ideologe, Göttingen 1970.
A p p e l l J. W., Die Ritter-, Räuber- und Schauerromantik, Leipzig 1859.
B e s s e r Joachim, Die Vorgeschichte, des Nationalsozialismus in neuem Licht,
„Die Pforte", nr 2 z 1950 r., s. 763-784.
B u t l e r Rohan d’O, The Roots of National Socialism 1783-1933, London 1941.
C o h n Norman, The Pursuit ofthe Millennium, wydanie trzecie, New York 1970.
Warrant fo r Genocide. The myth of the Jewish world-conspiracy and the
Protocols of the Eiders ofZion, London 1967.
346 O kultystyczne kn rzen ie na zizm u

Europe's inner Demons. An enquiry inspired by the Great u r


London 1975.
C o l e m a n William Emmette, The source o f M adam e B lavatsky's Wr• •
Vsevolod Soloviev, A Modern Priestess o f Isis, London 1895, s. 353-366*’ W
D i k c n m a n n U., Hans Im m . von Liebenfels, ein m ittelalterlicher Emo it
mlinK, „Thurgauixche Beiträge’’, nr 21 z 1911 r., s. 34-48. m
E c k s t e i n Friedrich, „Alte unnennbare Taxe!" Erinnerungen aus siebzig Uhr
und wanderjahren, Wien 1936.
E p s t e i n Klaus, The Genesis o f german Conservatism, Princeton 1966.
F e » I Joahim, Hitler, przcklad Richard i Clara W inston, London 1974,
F i e l d Geoffrey G., Evangelist o f Race. The Germanic vision o f Houston' Stewart
Chamberlain, New York 1981.
F r a r i W i 11 i n g Georg, Ursprung der Hitlerbewexunx 1919-1922, wydanie
driigie, Preußisch Oldendorf 1974.
F r e c » I Janos, G e i x t Johann Fricdrich, K e r b s Diclhart, FI DUS IH68-I948:
'Air ästhetischen Praxis bürgerlicher Etuchtbeweffunxen, München 1972.
( i n rn a n Daniel, The Scientific Origins o f National Socialism. Social Darwinism
in Ernst Haeckel and the German Monist Isa x u e. London 1971.
G r c i ri e r Joncl, Das Ende des Hitler-Mythos, Zurich 1947.
II a m e I Irin, Völkischer Verband und nationale Gewerkschaft. Der Deutsch-
nationale Handlunxsxehilfen-Verband 1893-1933, Frankfurt 1967.
H e e r Friedrich, D er (Haube des A dolf llitler, Anatomie einer politischen Keliffi»-
sitUt, MUnchcn 1968.
H e n r y Clariwta i H i 11 c I Marc, Children o f the SS, l<omlnn 1975.
H e r m a n d Jost, Grnlsmotlve um die Jahrhundertwende, „Vicrtcljahresschrilt fUr
Litcraturwixscrtnchali und OciMeüchichie", nr 36 /. 1962 r., *. 521 543.
II e r w i ff, (lj. liduard Pichl), Georf/ Schönerer und die Entwicklung des Alldeutsch-
tunies In der Ostmark, 4 toiriy, Wien 1912-1923.
f l o w r , l'.llio, U rania's Children, th e strande world o f the tistroloxers,
London 1967,
Rudolph Freiherr von Sebotlendotff, 1968.
The M a x id a ta o f the Golden Dawn. A documentary history o f a manical
order IHH7 19/3, London 1972.
I ruifir Masonry in Enfilanil. 1871) 1885, „ A ik O uuiuor ( ’o io im io riiin ', nr 85
/. 1972 r„ it. 242 280.
11 o w r i'IIit: i M 0 11 e i I If Imul, Theotlor Reuss. Irregular Freemasonry in (n ’rma
ny, I9IMI 1923, „Arx Ouatuor ('oroiiatoiiim ". nr 91 /, 1978 i., h, 28 41.
II ii n k <*r IIlrfi.h, Die Runenkunde im Drillen Reich. Ein Iteitrax :ur Wissenschafts
und hleoloy,iej(eschtchte des Nationalsozialismus. Irnnkltiil 1984.
H lbliografla
347

H “ m 2. Kar1’ WeWelShUr* m 3 - m 5 KuU und Terronaoe der SS, Paderborn


J ä s p e r Gotthard, Aus den Akten der Prozesse gegen die Erzberger-Mörder,
„Vierteljahreshefte für Zeitgeschichte”, nr 10 z 1962 r„ s. 430-453,
J e n k s William A., Vienna and ihe young Hitler, New York 1960.
Austria under the Iron Ring 1879-1893, Charlottesville 1965.
J e t z i n g e r Franz, Hitler's Youth, przeklad Lawrence Wilson, Westport 1976.
J o a c h i m s t h a l e r Anton, Die Breitspurbahn Hitlers. Eine Dokumentation
Uber die geplante transkontinentale 3-Meter-Breitspureisenbahn der Jahre
1942-1945, Freiburg 1981.
J o n c s J. Sydney, Hitler in Vienna 1907-1913. Clues to the future, London 1983.
K a t e r Michael H., Das „Ahnenerhe" der SS 1935-1945. Ein Beitrag zur Kultur­
politik des Dritten Reiches, Stuttgart 1974.
K e r s t e n Felix, The Kersten Memoirs 1940-1945, przeklad Constantine Fitzgib­
bon i James Oliver, London 1956.
K l e m p e r e r Klemens von, Germany's New Conservatism. Its history and dilem­
ma in the twentieth century, Princeton 1968.
K u b i z e k August, Young Hitler. The story of our friendship, przeklad E. V.
Anderson, Maidstone 1973.
K u h n Alvin Boyd, Theosophy. A modern revival of ancient wisdom, New
York 1930.
I, a c| ti c r Walter Z., Young Germany. A history of the German youth movement.
London 1962.
Russia and Germany. A century of conflict, London 1965.
I e b o v i c s Herman, Social Conservatism and the Middle Classes in Germany
1914 1933, Princeton 1%9.
I.i I j c g r c i i S. H., Quelques romans anglais. Source partielle d une religion
moderne, w: Mélanges d'histoire littéraire générale, wydawea Fernand Balden-
sperger, 2 tomy, Paris 1930,11, s. 60-77.
Ilttlwer-Lyiton's Novels and Isis Unveiled, Uppsala 1957.
I o h it I in Uwe Völkischer Radikalismus. Die geschickte des Deutschviilkischen
' S c h m - und Trutz-Hundes 1919-1923, Hamburg 1970.
M c I n . » s I, Christopher, The Rosy Cross ^ ^ - ^ i Welhng^rough i a
M o M c r Armin. />«> konservative Revolunon m Deutschland 1918-1932. E,n

of ,he
.....
York !'>M
348 Okultystyczne korzenie nazizmu

The Nationalization o f the Masses, New York 1975.


M Q l I c r - F r a u r e u t h Carl, Die Ritter- und Räuberromane, Halle 1894,
M ü l l e r n - S c h ö n h a u s e n Johannes von, Die Lösung des Rätsel 's A dolf Hitler.
Der Versuch einer Deutung d er geheimnisvollsten Erscheinung d er Weltges­
chichte, Wien 1959.
M u r p h e t Howard, Hammer on the Mountain. The U fe o f Henry Steel Olcott
(1832-1907), Wheaton 1972.
When Daylight Comes. A biography o f Helena Petrovna Blavatsky,
Wheaton 1975.
P h e l p s Reginald R , Die Hitler-Bibliothek, .Deutsche Rundschau”, nr 87 z 1961 r.,
s. 442—449.
Anion Drexler — Der Gründer der NSDAP, „Deutsche Rundschau”, nr 87
z 1961 r , s. 1134-1143.
„Before Hitler came": Thule Society and Germanen Orden, ,Journal of
Modem History", nr 25 z 1963 r., s. 245-261.
Hitler and the Deutsche Arbeiterpartei, .A m erican Historical Review”, nr 68
z 1963 r., s. 9749-9786.
P o l i a k o v Leon, The Aryan Myth. A history o f racist and nationalist ideas in
Europe, London 1974.
P u 1 z e r Peter G. J_, The Rise o f Political Anti-Semitism in Germany and Austria,
New York 1964.
R a v e n s c r o f t Trevor, The Spear o f Destiny. The occult power behind the spear
which pierced the side o f Christ, London 1972.
R h o d e s James M.. The H itler Movement. A m odem millenarian revolution,
Stamford 1980.
R i n g e r Fritz K-, The Decline o f the German Mandarins. The German academic
community 1890-1933, Cambridge 1969.
R o b e r t s J. M„ The Mythology o f the Secret Societes, London 1972.
R o g a l i a v o n B i e b e r s t e i n Johannes, Die These von der Verschwörung
1776-1945. Philosophen, Freimaurer, Juden, Liberale und Sozialisten als Ver­
schwörer gegen die Sozialordnung, Frankfurt 1978.
S o l o v i e v Vsevolod, A M odem Priestess o f Isis, London 1895.
S p e e r Albert, Inside the Third Reich, London 1970.
The Spandau Diaries, London 1976.
S t a r k Gary Entrepreneurs o f Ideology. Neoconservative publishers in Ge­
rmany 1890-1933, Chapel Hill 1981.
S t e r n Fritz. The Politics o f Cultural Despair. A study in the rise o f the Germanic
Ideology, Berkeley 1974.
V i a t t e Auguste, l e t turces occultes du romantisme, 2 tomy, Paris 1928.
Bibliografia 349

W a i t e Robert G. L., Vanguard of Nazism. The Free Corps movement in postwar


Germany 1918-1923, Cambridge 1970.
W a i t e Robert G. L., The Psychopathic God: Adolf Hitler, New York 1977.
W e b b James. The Flight from Reason, tom 1, Of the Age of the Irrational,
London 1971.
The Occult Establishment, La Salle 1976.
The Harmonious Circle. The lives and work ofG. 1. Gurdjieff, P. D. Ouspen-
sky, and their followers, London 1980.
W h i t e s i d e Andrew Gladding, Austrian National Socialism before ¡918, The
Hague 1962.
The Socialism o f Fools. Georg Ritter von Schönerer and Austrian Pan-Ger­
manism, Berkeley 1975.
W i l l i a m s Gertrude Marvin, Priestess of the Occult (Madame Blavatsky), New
York 1946.
W i l s o n Bryan R., Millennialism in comparative perspective, w: Millennial
Dreams in Action, wydawca Sylvia L. Thrupp, „Comparative Studies in Society
and History” nr 2, The Hague 1962, s. 93-114.
Religion in Secular Society, London 1966.
W u 1 f f Wilhelm Th. H., Tierkreis und Hakenkreuz, Als Astrologe am Himmlers
Hof, Gütersloh 1968.
Y a t e s Frances A., The Rosicrucian Enlightenment, London 1972.
Z m a r z I i k Hans-Günther, Der Sozialdarwinismus in Deutschland als geschicht­
liches Problem, „Vierteljahreshefte für Zeitgeschichte", nr 11 z 1963 r., s.
245-273.
N ie o b e jm u je przypisów , bibliografii oraz dodatków A, B i D. Użyto skrótów: św.
— św ięty» w ł. — w łaściw ie, zob. — zobacz.

Abbas Hilmi 198 Baltrusch Elsa 268,269


Abdul Hamid 11 201 Balzli Johannes 46 71 74
Adelmann-Huttula Willy 233 Baring Evelyn 198
Agrippa von Nettesheim 47 94 Barkun Michael 128
Albert Wielki 147 Bartels Adolf 191
Aleksander Wielki 290 Baum Johannes 46 233
Alsberg Max 204 Benedykt z Nursji, Sw. 148 150
Altmann Max 46 Beranek 69
Altschuler Moritz 142 Berger Rudolf 68 69
Amalarich, Fra, zob. Gröling Albrecht Bergier Jacques 302 303
Ammon Otto 29 Bergson Henri 147
Anders Richard 228 257 258 265 Bernard z Clairvaux, Sw. 148 155 162 292
Andreae Johann Valentin 89 Bemuth Ludwig von 68 143
Angebert Michel-Jean 308 Bertram, Fra 172
Anioł Ślązak 147 294 Besant Annie 43 45 145 294
Antebi Elisabeth 304 Bierbaumer Käthe 210 211
Antreiter Anton 56 Bismarck Otto von 14 15 23 24 61 145 271
Arbter W ilhelm von 245 Blondlot 137
Archibald, Fra 172 Btawatska Helena Pietrowna 12 34-43 47
Arco auf Valley, książę 211 50 71 80-83 93 99 124 145-147 240 294
A riusz 291 300 301
Armin, zob. Hermann Böckel Otto 180
Artur 260 264 Boehme Jakob 42 46 90 147 294
A sboga Friedbert 166 Böhme Edwin 45 50
A xelrod Tobias 212 Bölsche Wilhelm 138 146
Bopp Franz 36
BostuniC, zob. Schwartz-Bostunitsch Gregor
Babenbcrgow ic 132
Brandler-Pracht Karl 46 48 148 149
Badeni Kazimierz 25 26 121
Brass Hermann 69
Bal Jerom e 71
352 Okultystyczne korzenie nazizmu

Braun Karl Alfred 211 Detlef, Fra, zob. Schmude D etlef


Bräunlich 190 Deunow Petr 240
Brennan J. H. 304 Devaswara, lam a 236
Breymann Hans 110 Diefenbach W ilhelm 163
Brockhusen Eberhard von 72 75 179 190 Drexler Anton 211 214 215
192 193 221 Dürer Albrecht 226
Bronder Dietrich 304 307 Duënsing Konrad 242
Brotz Robert H. 234 238 243
Brilcher Martin 227 Ebertin EIsbeth 231
Bruck, zob. Moeller van den Bruck Ebertin Reinhold 238
Brackner Anton 47 Eckart Dietrich 72 213 220 222 279 280
Brunner Alfred 191 302-304 306 307
Bruno, iw . 148 Eckhart, mistrz 148 294
Bruno Giordano 94 129 Eckhartshausen Karl von 44
Bülow Werner von 73 226-228 257 270 Eckstein Friedrich 47 48
Bulwer-Lytton Edward, sir 35 46 84 301 308 Eder Franz Xaver 211
Burger-Villingen Robert 188 Edmonds Judge 42
Buttmann Rudolf 211 Egelhofer 212
Egidy Moritz von 79
Celtes Conrad 63 Egloffstein W ladim ir von 84
Chamberlain Houston Stewart 181 273 Eher Franz 210
Chlodio, Fra 172 Eisner Kurt 207 209 2 1 1 212
Christoph J. E- 196 Ellerbek Eltcgaard 72 127 220 221
Class Heinrich 183 Encausse Gérard (Papus) 44 294
Cohn Norman 5 119 Engelhardt G. 238
Coleman W. E. 35 Engelhardt Karl 71
Comenius (wl. Komensky) Jan Amos 147 Epstein Klaus 90
Crowley Aleister 306 307 Erwin, Fra 161
Curie Pierre i Maria Sklodowska 137 Erzberger Matthias 193 194 223
Curt, Fra 161 162 Euhemeros 135
Czepl Theodor 161 171 238 253 254 Evola G iulio 267 268

Dahn Hans 213 Feder G ottfried 211 213


Daim Wilfried 5 273-275 278 Fidus (wi. Höppener Hugo) 79 163
Daniel 253 Förster Paul 182
Dannehl Franz 214 215 Förster* Petres Helena 58
D arri Richard Walther 251 259 Franciszek z Asyżu, iw . 308
Darwin Charles 16 39 Frank H ans 304
Daumenlang Anton 214 Freese G. W. 190 207
Davis Andrew Jackson 42 Freilitzsch Franz von 211
Delmer Sefton 248 Frère Jean Claude 304 308
Denikin Anton 239 Friedrich W ilhelm 43 79 80
D essoir Max 41 Fritsch Theodor 134 143 179-183 185 214
Indeks
353
Fryderyk I Barbarossa, cesarz 128
Fryderyk II, elektor Palatynatu 89 Habsburgowie 21 23 101 122 128 163 203
Fryderyk III, cesarz 153 252 256 272 276 281 283 306
Fryderyk IV , cesarz 128 129 294 Haeckel Emst 29 147
Fryderyk W ielki 203 Hagn Theoderich 308
Hamann Johann Georg 46 148
Fryderyk W ilhelm II, król Pnis 90 201
Hammer-Purgstall Josef von 93
Hanftmann B. 71
G aisberg Friedrich von 109
Hänig Hans 233
G aubatz G eorg 204 207
Hanisch Reinhold 275
G ebhard 40
Harden Maximilian 194
G ensch, d r 190
Hargrove E. T. 43
Georgiewitz-Weitzer Dymitr (G. W Suryai Harpf Adolf 68 143
46 84 238 Harrer Karl 209 214 215 282
Gerlach Dankwan 69 Hartmann Eduard von 41
Gerson Werner 304 Hartmann Franz 42-47 49 50 69 71 83
Gerstner Herbert 238 84 91 93 145 294
Gertruda Wielka 294 Hartmann Kurt 244
Glasenapp Conrad 69 Hauerstein Georg junior 168 174 175
Glauer Adam Alfred Rudolph 196-203, zob. Hauerstein Georg senior 72 98 168 179
także Sebottendorff Rudolph Haushofer Karl 303 304 306
Glauer Christiane Henriette 196 Heer Friedrich 270 271
Glauer Ernst Rudolf 196 Heimerdinger Erwin von 190 193
G lauer R udolf 196 Heindl 204
Göbel Friedrich 204 Heinnatz 185
Gobineau Arthur de 28 181 273 Heinsch Josef 228
Goethe Johann Wolfgang 45 Heise Heinrich 84
Göring Hermann 168 304 Heise Karl 47 70 71 84
Göring Hugo 43 50 69 Hellenbach Lazar von 41 47 48
G orsleben R udolf John 73 221-228 230 241 Hellwig Karl August 69 72 179 183 187
242 250 254 258 261 295 Helmuth Karl 47
Götz Ludwig 245 Henryk 264
Grüvell van Jostcnoode Harald Arjuna 69 Henryk Lew 264
143 145 146 Henryk Ptasznik 306
G rassinger Hans Georg 209 210 Henryk Żeglarz 293
G reiner Josef 48 274-276 Hering Johannes 184 191 207 214 222 282
Grill 275 276 Hermann (Armin) 256 262
G ritzner Erich 107 Hemdl Franz 48 157
G robe-W utischky Arthur 149 Herodot 135
G röling A lbrecht, Fra Amalarich 172 Hertz Heinrich Rudolf 137
G röling Albrecht Friedrich 172 Herzog Karl 69
Hess Rudolf 213 279 280 303 304
G ünther Hans F. K. 223
Heuss Theodor 211
G urdżijew G eorgij lwanowicz 240 304
Hewalt 235
G utberlet W ilhelm 211

23 — O kuhysiycm
354 Okultystyczne korzenie naziz/nu

Hildegarda z Bingen 294 Karolyi 171


Hilm Kar) 69 Kellner Karl 93
Himmler Heinrich 9 17 73 98140 230 234 241 Kemnitz Mathilde von 227
250 251 258 259 261-268 270 283 285 304 Kem Karl 238 245 248
Hitler Adolf 7-9 17 30 32 48 72 131 175 Kerning J. B. 294
209 211 215 216 247 262 270-283 285 KhuII Ferdinand 68
299 300 302-309 Kiesewetter Karl 4)
Höppener Hugo, zob. Fidus Kiessling Franz 62 252
Hörbiger Hanns 246 Killian Franz Anton 56
Hochberg Friedrich Franz von 166-168 242 Kirchhoff GUnther 221 228 259-262
Hochberg Hans Heinrich XV, książę 167 Kirchmayr Heinrich 60 61
Hoffmann Johannes 212 213 Kiss Edmund 265
Hohenstaufowie 128 306 Kitchener Herbert 163
Hohenzollernowie 145 182 Klaatsch 146
Ho/mes Rice 42 Kniepf Albert 44 148 149
Horn Paul 174 175 239 Knobelsdorff Manfred von 263 264
Horst Waller 238 Knoll August M. 273
Howe EHic 5 309 Koemer Bernhard 69 72 98 107 109 179
Hübbe-Schleiden Wilhelm 40 41 43 47 48 84 190 192 261
Hund Gonhelf von 92 99 Kolbenheyer Erwin 155
Hussejn Pasza J98 199 Konstantyn Wielki 306
Koot Hoomi 38 83
Ibrahim 199 Kraeger Heinrich 191
/fflamf Berta Anna 204 Kraus Karl 163
Iro Karl 63 Krause Ernst 29
Ksbcmcr-Haldane Ermt 168 233-236 238 Krenn Walter 171
242-245 Krohn Friedrich 215 216
Kubizek Augusi 272 274 279
JacoHiot Loui« 301 Kurmncr Siegfried Adolf 230
Jahn Friedrich l-udwjg 24 Kun B lla 171 212
Jan van Royibroeck 294 Kunze Dora 210 211
Jeffersen 235 KUrtchner 191
Jetxingcr Franz 275 K ur/ Heinz 2 1 1
Joachim <kt Fiftrc 284
Judge William Ouan 44 J^tchmstnn E rm t 24H
Judt A Krc4 245
f^aditlaut, Fra 173
Sung StilUnu Johann Heinrich 46 148 /¿garde Paul de 15
Jürgen« Heinrich 233
t^ n du tf tt 305 306
U n g Marie 49
Karol f.yny 305
l^tngbehn Julius 15
Karol MU h 106
U ngganner Ant(/n 23
Karol V, cenan 294
f unty. C von 153
Karol Wielki, cewrz 100 104 213 271 305
l-anz Friedolin 169
Indeks
355
Lanz H erw ik 169
Lanz Johann 132 Luitwardt z VerceHi 305
Lan2 Katharina 132
Lanz Mathias 154 Maack Ferdinand 44
Mailänder Alois 47 84
Lanz von Liebenfels Hans 153
Maksymilian I, cesarz 95 128 129 294
Lanz von Liebenfels Jörg 8 12 17 21 26-00
Manu 144
48 50 51 68 73 84 93 94 HO 131-166
Marby Friedrich Bernhard 73 228-231 246
169-175 185 191 214 216 232-239 243
March Albert 227
246 247 249 250 253 254 270 272-278
Marconi Guglielmo 137
280-283 290-295 304 308 309
Maschlufsky Philipp 48
L apouge Vacher de 181
Mclntosh Christoph»* 90
Lauterer Emst, zob. Tamhari
Mechtylda z Magdeburga 294
Layard Austen Henry, sir 135
Mecklemburg Johann Albrecht von, wielki
Leadbeater Charles Webster 43 295
książę 193
Leers Joachim von 265
Mesch Lorenz 194 223
Leiningen-Billigheim Karl zu 48
Meyrink Gustav 48 233
Levj Eliphas 93 294
Moeller van den Bruck Arthur 15
Levien Max 212
Mojżesz 136 290
Levine-Nisscn Eugen 212
Moltke Helmuth von 61
Ley W illy 301 302
Morawe Christian Friedrich 242
Libra C. 149
Morya 38 83
Liebenfels Rudolf von 179
Mosse George L, 13 40 78
Liebermann von Sonnenberg Max 180 Müller Friedrich Wilhelm 204
Lienhard Friedrich 155 Müller Max 36
Liljegren S. B. 35 Mussolini Benito 243 304
Linden Antonius von der 47
List Burckhardt von 67 Napoleon I, cesarz 13
Lisi Guido (von) 8 12 17 21 24 27-30 48 50 Nauhaus Walter 206 214
51 5 5 -6 8 70-8 4 86-88 90 91 94-111 Neumann Wilhelm A. 142 143
113-115 117 118121-131 141 145 148 Neupert Karl E. 246
163 168 179 183-185 192 205 206 208 Nietzsche Friedrich 273
209 214 216 217 220 221 226 229 230 Nosiradamus Michael 232
234 242 243 250 252 254 258 260 261 NUse Karl 227 228
270 272 278-283 295 304 307
List Karl 56 Ö k o « Henry Steel 40 42
List Karl Anion 56 58 Olden Rudolf 248
U t Maria 55 Oppcl Alfred Manin 46
l-obesam, /ob. Wiligut Kurl Maria Orfeuw 290

Um ier Georg 230 233 247 Onwin 174

J-ottcr M ichael 214 Owendowski Ferdynand Antom 301

l^wenMein Max von, k%ii& 239 0«waLd Wilhelm 147

U J c d o r i f l-rich 227 279 2H0 Otion H, ce»«7 202


Otkm Wielki 306
I-uc*tcr Karl 6K
356 Okidtystycaie korzenie nozizmu

Paracelsus Teophrastus Bombastus 42 43 90 Reuss Theodor 91 93


148 Reuter Otto Sigfrid 227
Paragini 235 Richter Alfred 230 244
Pauwefs Louis 302 303 Richter Georg 230 244 245
Payns Hugo de 162 Richter Sigmund (Sincenis Renatus) 90
Plladan Josiphin 294 Rittlinger Herbert 217 218
Peoka Cart 133 Roentgen Wilhelm 137
Pettcr Carl Reinhold 227 Rohm Karl 46
Pfefferkom Johann 95 Rohmeder Wilhelm 69 186 213
Pfisier-Schwaighusen Hermann von 68 Rosenberg Alfred 213 221 241 303 304 307
Phelps Reginald 5 210 Rosenkreutz Christian 89
Pickl'Scharfenstein Wilhelm von 68 Rüdiger Emst 254 257
Pico della Mirandola Giovanni 94 95 Rudolph Hermann 45 50
Pioda Alfredo 43 Rüttinger Julius 183 189 190
Pilagoras 47 290 Rycylda Zla 305
Platon 95 290
Pliniusz 135 Saint-Yves d ’Alveydre Joseph 301
Plutarch 135 Saxl Fritz 116
Pohl Hermann 183 185 186 189 190 192 Schaefer Friedrich 227
194 205 207 Schaefer-Gerdau Käthe 227 257
POllner Otto 148 149 Schalk Friedrich 252
Pdtsch Leopold 271 Schappeller Karl 246
Polzer Aurelius 62 65 69 121 122 Schemua Blasius von 70 84 J63
Praetorius Johann 245 Schiller Friedrich 257 265
Prel Carl du 41 48 148 Schlögl Nivard 133 134
Pretzsche Emsl 306-308 Schmid Frenzolf 246 247
Ptak Karl 64 Schmidt Friedrich von 110
Pyteasz 209 Schmidt Karl Otto 233
Schmidt-Falk Elsa 278-280
Raatz Paul 45 Schmude D etlef (Fra Detlef) 161 162
Rahn Otto 265-267 164-168 238
Rainald, Fra J61 Schönerer Georg von 13 25-27 61 62-65
Ramachiro 236 103 121 134 172 180 283
Rasputin Grigorij 250 Schorske Carl E. 50
Rathenau WaJther 221 Schulz Arthur 69
Ravenseroft Trevor 304-307 Schulz Heinrich 194 223
Raynald B. 173 Schulze Ida 228
Reichenbach Carl von 294 Schürf Edouard 294
Reichstein Herbert 73 169 232-234 Schw anz 242
236-249 270 Schwartz-Bostunitsch G regor 231 239-242
Reimer Josef Ludwig 69 Schweiger-Lerchenfeld Amand von 68
Rembrandt Harmensz van Rijn 108 Schwickert Friedrich 84 174
ReucftJin Johann 94-96 Scorr-Eflior William SO 83 146
indeks 357

Sebaldi Max Ferdinand von Werth 50 79 80 Thaler Marie 253


Sebottendorff Berta Anna 202 Thaler Willy 253
Sebottendorff Car! Moritz von der Rose 203 Theoderich, Fra, zob. Czepl Theodor
Sebottendorff Heinrich von 202 203 Thum und Taxis Gustav von, książę 212
Sebottendorff Maria 202 307
Sebottendorff Rudolf von (Glauer Adam Al­ Tiede Emst 148 149 196 198 216 217 239
fred Rudolph) 9 75 194 195 202-211 213 Tillessen Heinrich 194 223
214 216 217 282 304 307 Tingley Katherine 43 44
Sebottendorff Siegmund von der Rose Töpfer 190
202-204 Tomasz Kempis, św. 294
Sebottendorff von Lortzendorff 203 Tordai von Szügy Wilhelm 174 239
Seiling Max 69 84 Torre 1%
Shou Peryt 206 233 Tränker Heinrich 46
Simons Gustav 163 Treun Berthold von 133
Simony Oskar 47 Trithemius Johann 94 108
Sincerus Renatus, zob. Richter Sigmund
Slade Henry 41 Unbescheid Hermann 110
Spunda Franz 233
Stauf von der March Ottokar 64 Vollrath Hugo 46
Stauff Berta 221 Voss Klara 200
Stauff Philipp 69 72 75 179 184 185 187
190-193 209 214 221 282 Wächter Emst 69 231
Stein Walter Johannes 305 307 Wachtmeister Constance, księżna 43
Steiner Rudolf 45 47-49 91 146 240 305 307 Wackerle 206
Steinhoff Grete 243 Wagner Richard 47 61 66 69 154 189 272
Steininger Babette 279 280 273 277 281
Strabon 135 Wahrmund Adolf 143
Strasser 282 Walthari, zob. Wölfl Johann Walthari
Stratz 147 Wannieck Friedrich 60 61 63 64 68 70 83
Streicher Julius 223 125 131 279
Strindberg August 163 Wannieck Friedrich Oskar 68 98
Stromer von Reichenbach Karl 238 248 Wamsdorf Nittel von 64
Surya G. W., zob. Georgiewitz-Weitzer Webb James 240 309
Dymitr Weber Arthur 45 46 69
Swedenborg Emmanuel 294 Wecus Edmund von 239
Wehrmann Frodi lngolfson 73 234 235 238
Taafe 120 242 244 245
Tacyt 86 Weisthor, zob. Witigut Karl Maria
Tagore Rabindranath 279 Weitbrecht Konrad 166 167
Tarnhari (wl. Emst Lauterer) 72 125 127 Wentwotth Kaie 42
221 259 261 Westarp Heila von. księżna 212 307
Teltscher Friedrich 257 Westcott William Wynn 91 99
Termudi 199 Wichtl Friedrich 223
358 Okultystyczne korzenie nazizmu

Widar Jarl. zob. Wiligut Karl Maria Wolff Karl 263 268
Widukind Wölfl Johann Walthari 165 169—171
Wiegershaus Friedrich 69 Wöllner Johann Christoph von 90
Wieland Hermann 242 295 Wolfram von Eschenbach 305
Wilhelm, Fra 173 Woltmann Ludwig 29 133 134
Wilhelm I, cesarz 24 Wolzogen Ernst von 71
Wilhelm II, cesarz 201 Wrangel Piotr 239
Wiligut Gertrudę 256 Wright C. F. 43
Wiligut Karl 253 Wschiansky Fanny 63
Wiligut Karl Maria (Lobesam, Weisthor, Jarl Wünsche August 142
Widor) 9 227 228 230 250 252-270 Wulff Wilhelm Th. H. 234 238
Wiligut Lotte 256 Wulfila 143 291
Wiligut MaJwine 256 268
Wilser Ludwig 133 191 Yates Frances 89
Winter Heinrich 98
Winterstein Franz 69 Zillmann Paul 43-45 50 69 91 146
Wittek Anna 64 65 Zinzendorf Nicolaus von 294
Witrelsbachowie 207 213 Zöllner Friedrich 47 48
Wolf Karl Heinrich 61-64 Zschaetzsch Karl Georg 295

You might also like