Drogi Krzyżowe. Częstochowa 1997 Wprowadzenie Wieloma drogami podążałeś w życiu. Wiele doświadczyłeś. Dużo zobaczyłeś, poczułeś, dotknąłeś. Jest jeszcze ta droga. Droga której chyba się nie spodziewałeś, nawet ci na myśl nie przyszło, że kiedyś tą drogą będziesz musiał podążyć. Nie jesteś jednak sam. Jest Chrystus. Jest drugi człowiek. Dzisiaj wszyscy idziemy tą samą drogą. Drogą pandemii. Tak jak Chrystus nie planował iść drogą krzyżową, tak zapewne również ty nie planowałeś tej drogi. A więc idziemy... drogą... która została nam dzisiaj ZADANA. Drogą przed którą nie ma jak uciec. Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany Oczekiwanie. Wyniki miały być już godzinę temu. Jeszcze nie ma? Jeszcze nie przyszły z laboratorium? Nerwowa atmosfera. Wszystko takie obce. Nawet twarzy nie widać bo wszystko jest zakryte ochronną maską. Ciągle buduję w sobie nadzieję. Za chwile przychodzi lekarz. Wynik jest pozytywny. Będziemy robić co w naszej mocy ale nic nie obiecuję- mówi. Ten wirus jest nieprzewidywalny. Taki jest obecny stan wiedzy lekarskiej. Wyrok, którego nikt już nie cofnie. Wyrok od którego nie ma odwołania. Jezu, przecież też tego doświadczyłeś. Wyroku od którego nie miałeś odwołania. Jezu miej w opiece wszystkich oczekujących na wynik. Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona Szpital specjalny, tylko dla zakażonych. Jedna z wielu sal. Pusta. Wszystko obce. Tylko cierpienie i lęk znany od wielu lat. Bezsenne noce. Minuty, które trwają jak godziny. Wszystko stanęło w miejscu. Cały świat się zatrzymał. W taki ciągnący się wieczór, w taką bezsenną noc wziąłeś do ręki różaniec. Już dawno tego nie robiłeś. Nie wiesz nawet jak znalazł się przy tobie. Po prostu zacząłeś się modlić, zacząłeś rozmawiać z Bogiem. Wiara nie zabierze ci krzyża. Wiara pomoże ci ten krzyż wziąć a może nawet zrozumieć. Trzeba abyś najpierw przyjął Boga, a później krzyż. Nawet jeśli go nie rozumiesz. Jeżeli weźmiesz krzyż, ale bez Boga to szybko się załamiesz.... Jezus też wziął krzyż... ale siłę do niesienia czerpał od Ojca. Jezu wesprzyj tych, którzy dowiedzieli się, że są zarażeni. Pomóż nam wszystkim nieść ten krzyż. Stacja III Pierwszy upadek Pojawia się bunt. Żal do lekarzy, że jeszcze nie ma szczepionki. Żal do osób, które nieświadomie zaraziły. Żal do bliskich. To chwila w której czujesz tylko ciężar krzyża, ale nie dostrzegasz sensu, nie rozumiesz. To chwila w której odwracasz się od wszystkich. Jezu unieś wszystkich przeżywających paraliżujący lęk, bunt. Stacja IV Spotkanie z Matką Wiele godzin spędziłeś razem z bliskimi, ale nie zawsze można nazwać to spotkaniem. Po prostu przebywałeś z nimi, ale każdy był jakby osobno, w swoim świecie. Nie potrafiłeś dostrzec i ucieszyć się obecnością twojej rodziny i przyjaciół. Nie doceniałeś tego. Teraz kiedy jesteś w szpitalu, teraz kiedy jesteś w domu zaczynasz to znów dostrzegać. Teraz kiedy nie możesz się zbliżać, kiedy nie możesz się przytulić, pocałować, nawet nie możesz podać ręki... teraz zaczynasz dostrzegać wartość bliskości, wartość prawdziwego spotkania. Jezu ty na swojej drodze doświadczyłeś bliskości swojej matki. Spraw, abym także dzisiaj, pomimo środków ochronnych, doświadczył duchowej bliskości swojej rodziny, przyjaciół. Stacja V Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi Zaczyna ci brakować chleba, wody, podstawowych produktów. Nie wiesz co robić. Przecież mówiono, że jesteś w grupie podwyższonego ryzyka i należy zostać w domu. Może gdzieś zadzwonić, ale gdzie? Dzisiaj potrzeba takich ludzi jak Szymon Cyrenejczyk, niemniej nie takich przymuszonych, ale takich którzy z potrzeby serca pomogą, zrobią i przyniosą zakupy. Dzisiaj potrzeba, aby serca młodych obudziły się do pomocy starszym. Dzisiaj potrzeba miłości wyrażonej w drobiazgach, nie używającej wielkich słów. Może warto dziś zadzwonić i zapytać: jak się czujesz? czy czegoś ci nie potrzeba? Panie Jezu spraw, abyśmy na swojej drodze walki z epidemią znaleźli Szymonów, którzy z miłości nam pomogą. Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Jezusowi Tak często nie dostrzegałem dobra, dobro było dla mnie niezauważalne. Dziś dostrzegam moją Weronikę... tę, która przychodzi aby mi podać lekarstwo, tę, która podaje mi jedzenie, wyniesie "kaczkę". Ktoś wszedł na chwilę, zatrzymał się, spojrzał, zapytał jak się czuję. Dobro, które przyszło bez nakazów, bez proszenia. Dobro, które wynika z serca. W takich chwilach nie czuje się mocno ciężaru krzyża. Dziś szczególnie zaczynam dostrzegać wartość ofiarnych lekarzy, pielęgniarek, służb sanitarnych. Ty również Jezu doświadczyłeś tej szczególnej pomocy, pomocy sanitarnej św. Weroniki. Proszę Cię abyś umocnił dzisiaj wszystkich lekarzy, pielęgniarki, sanitariuszy. Tych którzy z narażeniem życia niosą pomoc. Stacja VII Drugi upadek Tak bardzo chciałbyś uciec od krzyża, od cierpienia. Tak bardzo chciałbyś wrócić do normalnego życia, nawet do tej pracy, której do której nie lubiłeś chodzić. Tak bardzo chciałbyś wyjść spokojnie z domu, porozmawiać z ludźmi, pośmiać się, podać rękę. Masz już tego wszystkiego dosyć. Jesteś znów pełen buntu. W twojej głowie wciąż mnożą się liczne pytania. Masz żal do Boga. Jezus kiedy był w podobnej sytuacji do twojej powiedział: "Ojcze mój, jeśli możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty" (Mt 26, 39). Tak trudno dzisiaj powtórzyć ci te słowa. Tak trudno... Stacja VIII Jezus spotyka płaczące niewiasty. Wiele informacji. Wiele newsów. Wielu ekspertów. Wiele komentarzy. Wiele słów. Każdy coś pisze, coś publikuje, wysyła. Dostajesz tego mnóstwo. Wciąż docierają nowe liczby, wskazówki. Wśród tych ludzi są tacy, którzy naprawdę chcą o Ciebie się zatroszczyć, którym naprawdę na tobie zależy. Tylko takich słuchaj i do ich wskazówek się stosuj. Są wciąż tacy, którzy naprawdę cię kochają. Jezus na swojej drodze spotkał autentyczne osoby, takie którym naprawdę na Nim zależało. Choć narażały swoje życie, choć ktoś mógł je przyuważyć i wyciągnąć drastyczne konsekwencje. Spraw Panie, abym i jak spotykał takie kochające osoby. Abym spotkał te osoby, które mnie pocieszą, abym ja pocieszał innych. Miej w opiece szczególnie tych wszystkich, którzy z narażeniem życia chcą mi pomóc. Stacja IX Trzeci upadek Masz już naprawdę wszystkiego dosyć. Nawet telewizora boisz się włączyć. Życie przestało cię cieszyć. Cierpienie jakby przerosło twoją wytrzymałość, granicę twojej psychiki. Chcesz uciec od cierpienia, chciałbyś gdzieś się zatracić. Często uciekałeś... od Boga, od wiary, od kościoła. Dziś nie uciekniesz przed tą sytuacją, dziś nie uciekniesz przed swoim sumieniem, przed pytaniami i wyrzutami, które rodzą się w Tobie. W tym wszystkim pamiętaj tylko to... Jezus wziął to wszystko na siebie... Jezus chce ci przebaczyć. Teraz to dobry czas, by wzbudzić w sobie akt żalu doskonałego. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, że „żal doskonały”, to żal, który wypływa z miłości do Boga. Taki żal „odpuszcza grzechy powszednie” i „przynosi przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe” (KKK 1452). Teraz masz czas, by taki akt żalu w sobie wzbudzić. Stacja X Odarcie z szat Obnażenie, bolesna nagość. Na oczach lekarzy, pielęgniarek, sanitariuszy. Zawstydzenie przy każdorazowym załatwianiu potrzeb fizjologicznych, przy najprostszych czynnościach. Tu trzeba o coś poprosić, tu coś zrobić. Wszystko krępuje. Krępuje nawet wezwanie pogotowia. Bo wszyscy zobaczą. Bo przyjdą w kombinezonach. Jezus jednak przypomina ci. To nie choroba ciała jest czymś najbardziej wstydliwym. O wiele gorsza jest choroba duszy. Panie spraw, abym wyzdrowiał. Panie spraw, abym się nawrócił. Stacja XI Przybicie do krzyża Coraz ciężej oddychać. Każda minuta staje się jeszcze większym cierpieniem. Komu zawierzysz? Czy tylko lekarzowi i wiedzy medycznej czy Bogu? Jezus w tych najcięższych chwilach zawierzył Ojcu. To razem z Nim dzielił cierpienie. To Ojciec w niebie Go podtrzymywał. Obyśmy w tych chwilach potrafili swoje ręce wznieść do Boga. "Bądź wola Twoja". Zawsze. Do końca. Stacja XII Śmierć Jezusa Bóg dopuszcza na ciebie różne momenty. Ale to nie wynik Jego karania, ale On przez to kształtuje Ciebie. Bóg dopuszcza krzyż, dopuszcza umieranie, aby obudzić wiarę, abyś był ZBAWIONY. Przy tej stacji pomódlmy się za wszystkie ofiary koronawirusa w naszej ojczyźnie oraz na całym świecie. Ojcze nasz.... Wieczny odpoczynek... Stacja XIII Zdjęcie z krzyża Z modlitwy Biskupów Azjatyckich na Światowy Dzień Chorego 2020: „Módlmy się, aby nasza błogosławiona Matka przyszła z pomocą i zapobiegła globalnej epidemii. Prośmy ją żarliwie o macierzyńską obronę i powstrzymanie szybkiego rozprzestrzeniania się tego śmiertelnego wirusa. Niech wleje w serca nadzieję i odwagę, niech wyciągnie swoje cudotwórcze dłonie nad chorymi, aby ich uzdrowić..." Stacja XIV Złożenie do grobu Codziennie słyszysz o kolejny ofiarach w Polsce i na świecie. Przeraża cię obraz samochodów wojskowych załadowanych trumnami lub lodowiska wypełnionego ciałami. Śledzisz liczby, co jakiś czas sprawdzasz informacje. I nie dostrzegasz! Nie widzisz! Nie ma w tym zmartwychwstania! Bez perspektywy zmartwychwstania to wszystko nie ma sensu. Dlatego obudź wiarę w zmartwychwstanie. Dopuść też do swoich uszu dobre wiadomości: te o tych, którzy wyzdrowieli, te o tych, którzy się nawrócili. Usłyszałeś również to w tym gąszczu negatywnych i przygnębiających informacji? A usłyszałeś o księdzu, który oddał swój respirator innej osobie młodszej. Trzeba zobaczyć też dobro. Trzeba zobaczyć w tym wszystkim poranek zmartwychwstania. Zakończenie
Zakończmy to nasze nabożeństwo słowami świętego Jana Pawła II,
który 17 sierpnia 2002 roku w Krakowie-Łagiewnikach zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. Szczególnie zawierzajmy wszystkich chorych i tych, którzy się nimi opiekują:
Boże, Ojcze Miłosierny,
który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego Miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze Przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata!