Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 1

Dzisiaj mija kolejny, piękny i słoneczny dzień po całotygodniowych opadach deszczu.

Zauważyłam, że wszystko wygląda jakby inaczej. Drzewa stały się pełniejsze, ich listki stały się
większe, osłaniają mnie przed słońcem, gdy chcę trochę podumać nad swoim losem. Chodząc bosymi
stopami po trawie, czułam kojącą trawę głaszczącą moje stopy, była taka przyjemna a kolor taki
soczysty aż zachciało mi się jeść. Wzięłam jedno źdźbło do ust, ale szybko wyplułam, fuj! Jaka była
niedobra. Pobiegłam dalej, ponieważ usłyszałam szum, którego jeszcze nie słyszałam. Gdy się
zbliżałam był coraz głośniejszy, towarzyszył mu śpiew ptaków, który już znałam. Podchodząc z
pewnym dystansem coraz bliżej, moim oczom ukazał się piękny staw a z góry do niego spadał
wodospad. Cóż to był za widok, zaparło mi dech w piersiach. Byłam tak zachwycona, że wskoczyłam
do wody, nie była ona zbyt ciepła, raczej zimna. Orzeźwiła trochę mój umysł i ciało, byłam pełna
energii. Po udanej kąpieli udałam się w stronę mojego miejsca, gdzie odpoczywam. Po drodze udało
mi się znaleźć coś nowego, nie odkrytego przeze mnie do jedzenia. Były to małe krzaczki a na nich,
okrągłe, fioletowe kuleczki, które po zgnieceniu zostawiły ślad na mojej ręce nie do zmycia.
Spróbowałam jednej, była słodka i soczysta. Zjadłam chyba cztery garści. Były pyszne.

Kiedy wróciłam, położyłam się pod rozłożystym drzewem i zasnęłam w spokoju. To był
kolejny piękny i spokojny dzień, w którym odkryłam i poznałam mnóstwo nowych rzeczy, które
zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Jaki ten świat jest wspaniały, czuję się tu jak w raju.

You might also like