Professional Documents
Culture Documents
Enneagram - 8. Błysk I Grzmot
Enneagram - 8. Błysk I Grzmot
Ósemka czyli Skurczybyk (Helen Palmer określa go mianem Szefa) reprezentuje ideę "życia
pełną gębą". Jest dominujący, ryzykancki, pewny siebie i trudny. Ma przy tym uczulenie na
tabu - jeżeli takowe napotka, często ostentacyjnie się im sprzeciwia. Z zarozumiałym
uśmieszkiem głosi wartości niepopularne, przedstawiając je w korzystnym świetle, jako część
swojego systemu przekonań. Nie boi się otwarcie krytykować innych, jest asertywny, a często
surowy. Choć łamie tabu - lubi ustanawiać własne reguły, i chce żeby inni według nich
postępowali. Lubi sytuacje trudne, i zawsze pcha się w sam środek kłopotów. Jeżeli coś
uważane jest za trudne, niewdzięczne, ryzykowne, a nawet zabójcze - możemy być pewni, że
wkrótce w pobliżu zacznie kręcić się zainteresowany Skurczybyk.
Skurczybyk jest typem wyłamującym się poza przyjęte społeczne kanony, usiłującym
osiągnąć swe cele na własną rękę i - na skróty. Zdeterminowany indywidualista jaki w nim
siedzi traktuje świat jak "boże igrzysko", w którym on jest Bogiem (lub jego zbrojnym
ramieniem), cała reszta zaś - to szczegół. Owo przejęcie boskiej funkcji, i chęć oszukania,
bądź przechytrzenia naturalnego biegu spraw, czyni zeń, wraz z sąsiadującą Dziewiątką
(Gapa) oraz Siódemką (Lekkoduch) - trickstera enneagramu. Postacie tak Ósemek, jak
Siódemek i Dziewiątek niejednokrotnie występują w literaturze, sztuce i filmie nosząc czapkę
błazna.
Droga na skróty w przypadku Ósemki sprowadza się do umiłowania dynamiki i akcji. Siła
Życiowa, której typ ten patronuje, pcha go nieustannie do działania, często bez uwagi na
możliwe konsekwencje. Skurczybyk działa instynktownie, powodowany pragnieniem (żądzą)
raczej niż rozpoznaniem potrzeb. Pragnie żyć na maksymalnych obrotach i to często sprawia,
że ryzykuje. Takie podejście odróżnia go od ogółu, zazwyczaj preferującego procedury
bezpieczne. Skurczybyk dostrzega, że ryzykując może osiągnąć o wiele więcej, ponieważ na
tym polu konkurencja jest bardzo niewielka. Niczym drapieżnik stoi na szczycie pokarmowej
piramidy. Niewiele innych drapieżników współzawodniczy z nim na jego terenie. Natomiast,
aby dobrze spełniać swą funkcję, musi mieć kły, pazury i grubą skórę, oraz przywyknąć do
widoku krwi. Tego oczywiście nie można powiedzieć o antylopie, która idyllicznie poskubuje
sobie gdzieś trawę.
"Tricksterzy", stawiając siebie ponad ogółem, mają też często ponadprzeciętne umiejętności
wywierania wpływu. Kompensują to ich niedostatki w sferze emocjonalnej, których
uzupełnienie jest dla nich życiowym wyzwaniem. Uwaga Ósemki koncentruje się wokół
gospodarowania energią życiową. Skurczybyk wie, jak pobudzić jej przepływ dzięki
czerstwości i psychicznemu hartowi. Z kolei osiągnąwszy znaczny poziom mocy odkrywa, że
ludzie szanują go, i bez szemrania wykonują jego rozkazy. W życiu stoi przed dylematem -
jak wykorzystać w ten sposób zdobytą władzę? Wiedziony pokusą, może stać się tyranem,
bestią lub energetycznym "wampirem". Ewoluując zaś, może porzucić koncentrację na sobie i
zwrócić się ku innym. Rozwija wtedy talenty lekarza, charyzmatyka i dobroczyńcy.
Ogólny opis
Cechą energii typów fizycznych jest też istotność problemu władzy oraz osobistej mocy.
Energia fizyczna (to nic innego jak sławetna "kundalini") symbolizuje tutaj pokonywanie
oporu (przebijanie się), które w różnych formach stanowi u tych typów osnowę ich funkcji. O
ile energia Jedynki (Zucha) przypomina drążące przeszkodę krople, energia Dziewiątki
(Gapy) "prześwietlanie" i "jarzenie się" ukrytego pod przeszkodą ognia - o tyle energia
Ósemki (Skurczybyka) to regularna burza z piorunami. Pioruny walą dopóki nie obrócą
przeszkody w drzazgi, jest to więc najbardziej bezpośrednia i zewnętrzna forma władzy nad
materią. Najlepiej też oddaje ona istotę emocji Gniewu, który w tym przypadku nie kryje się
już ze swą kontrowersyjną naturą - jest zupełnie otwartą Wściekłością.
Uzewnętrzniony Gniew Ósemki (Skurczybyka) odzwierciedla obsesję Siły, która kieruje tym
typem. Doświadcza on siebie jako ogniska Mocy, z którego kontrolowany jest Wszechświat,
bliska jest mu więc idea Całości (Totalności). Ósemka odczuwa Całość Wszechrzeczy jak
swoje własne ciało, często też towarzyszy jej wrażenie "rozrastania się" bądź "opanowywania
sytuacji". Chęć zdobycia kontroli nad całokształtem, wiąże się ze skłonnością do rozwiązań
drastycznych, przeprowadzanych wbrew innym. Skurczybyk postrzega Innych bardziej jak
przedmioty lub prądy energii, niż świadome istoty. Umyka mu fakt indywidualnego punktu
widzenia oraz psychologicznej złożoności. Człowiek jest po prostu maszynką, która może
odzwierciedlać, bądź zafałszowywać zupełnie niezależną od niej Prawdę.
"Życie należy opisywać za pomocą prostych i czystych pojęć fizycznych oraz
fizjologicznych. Należy je zdemistyfikować, i odpsychologizować"
U. G. Krishnamurti
Ósemki, jak inne typy fizyczne, postrzegają Wszechświat jako złożony z przeszkód raczej niż
z myśli czy uczuć (osób). Towarzyszącym temu stale doznaniem (podobnie jak u Dziewiątek
i Jedynek) jest uczucie napięcia w ciele, oraz nieustannego przezwyciężania oporu. Jednak
Ósemki, bardziej niż jakikolwiek inny typ, lubią żyć, myśleć i czuć - wściekle. Konfrontacja z
życiem na gorąco w pewnego rodzaju stanie furii i desperacji napełnia ich ciała
wstrząsającymi, drapieżnymi doznaniami - takimi jak wigor, dreszcz czy szok.
Dzika i instynktowna Siła Życiowa, której patronuje Ósemka jest czymś bardzo efektownym.
Skurczybyk jest niewątpliwie oryginałem, przysparzającym mu wielu zafascynowanych (a
czasem po prostu zszokowanych) kibiców. Faktem jest natomiast, że jego styl życia wymaga
ogromnej odporności tak fizycznej jak i psychicznej, i choć wielu mu zazdrości, niewielu
wytrzymałoby długo w jego skórze. Za swoją dzikość i wytrzymałość sam Skurczybyk płaci
ogromną cenę - jest nią zmniejszenie wrażliwości na fizyczny i emocjonalny ból. Pędząc
naprzód niczym parowóz, Skurczybyk nie zauważa ile traci pozostając zawsze twardym i
dynamicznym. Jakże rzadko potrafi być miękki i poddać się, doświadczając luzu i dziecinnej
bezbronności. Boi się otwarcie rozpłakać, gdyż to oznaczałoby "mazgajstwo". Jednak
zranione dziecko, które w nim tkwi - płacze ukryte głęboko pod skórą nosorożca. Nie może
wyjść, ponieważ bezlitosna wola tyrana orzekła, iż ten, kto się podda - zginie. Odtąd toczy
wojnę ze wszystkim co może przypomnieć mu o jego dziecięcej naturze. Poświęca życie, aby
dowieść swej siły.
Skurczybyk głosi zasadę, że należy działać (jego zewnętrzna deklaracja - "Chcę działać..."),
jednak w swojej zawziętości nie potrafi docenić złożoności potrzeb. Uważa zazwyczaj, że
rozwiązanie jest jedno, i że to on je zna. Ktokolwiek się z nim nie zgadza - jest w błędzie. To
bardzo charakterystyczna dla Skurczybyka tendencja do dzielenia ludzkości na część
"prawomyślną" ( tą co widzi, Prawdę, czyli widzi tak jak Skurczybyk) i "nieprawomyślną"
(czyli tą co Prawdę widzi inaczej). Tendencja owa prowadzi do lekceważenia zasad - Ósemka
w imię umocnienia tego, co uznała za Prawdę, jest gotowa uciec się do środków amoralnych.
Nie jest jednak na ogół świadoma, iż szkodzi innym. Warunek, który stawia ("...ale nie chcę
grać fair.") jest warunkiem ukrytym i Skurczybyk rzadko kiedy jest w stanie zauważyć, że
kogoś rani. Jego dramat polega na tym, że dążąc do zawładnięcia sytuacją i wprowadzenia na
siłę swojej woli, zapomina o istnieniu innego aspektu Prawdy, na który jest ślepy, gdyż
stłumił w sobie wrażliwość.
Fetor Wymuszenia objawia się często w tendencji Skurczybyka do życia na pełnych obrotach.
"Wycisnąć z życia ile się da" to cel bez wątpienia robiący wrażenie na słuchaczu, szczególnie
takim, który nigdy nie bardzo wierzył, że z życia w ogóle cokolwiek da się wycisnąć. Tu
Skurczybyk wkracza w z umiłowaniem tańca i śpiewu, rozkoszy cielesnej, jak również użycia
trunków i wykwintnych dań w ilościach zdolnych niejednego przyprawić o ścisk żołądka.
Jego ponad przeciętny apetyt, a także mroczny seksualny magnetyzm, zjednujący mu względy
płci przeciwnej niejako na pniu, bez starań i zabiegów, czynią zeń tajemniczego Mistrza
Życia - kogoś emanującego nieustannie soczystą deklaracją: "Właśnie jestem, czy to nie
cudowne?"
Brak umiaru i rozsądku może tu jednak wpędzić Ósemkę w tarapaty. Powszechnie znana jest
skłonność Skurczybyków do nadużywania swojego ciała, do przeceniania jego możliwości.
Mordercze alkoholowe maratony, tudzież zamiłowanie do seksualnych ekscesów często
przytaczane są, jako przykład zachowań skrajnych, które mogą stać się dla Ósemki (oraz jej
otoczenia) powodem fizycznego i psychicznego "wypalenia".
Szczegółowy portret
Co jest, do cholery?!
Radykalizm
"(...) wykastrować (...), za nogi i o kant stołu (...), do rakarza i na karmę dla psów (...), uśpić
gada i po kłopocie (...). Eutanazja całej rodziny. I po krzyku."
Tygodnik "NIE"
Skurczybyk postępuje wbrew regułom, i zazwyczaj lubi załatwiać sprawy definitywnie. "Cel
uświęca środki" - to maksyma, nad której słusznością nieustannie się zastanawia. "A co, jeśli
tak jest?" - myśli sobie. "A nuż istnieje obiektywna prawda o całej sprawie, prawda która
uszczęśliwi wszystkich? Wtedy dotarcie tam, zapłaciłoby z nawiązką za wszystkie poniesione
ofiary. Może warto spróbować?"
Działając, Skurczybyk angażuje się w pełni, niezależnie od tego, co robi. Ryzyko całkowitego
oddania sprawie, która przecież niekoniecznie musi "wypalić" - jest dla niego ekscytujące,
niczym hazard. Działając w uniesieniu Skurczybyk może przynieść tyleż pożytku, co strat.
Gdy działa w konstruktywnym celu zadziwia swoją skutecznością - idzie jak burza, często
wykonując pracę całej załogi, nigdy też z tego powodu nie narzeka. Jednak, gdy rządzi nim
obsesja niszczenia czegoś, co uznał za złe, a co niekoniecznie takim jest, może wywołać
wielkie zniszczenia
Skurczybyk, angażując się w pełni w swe działania, zawsze też oczekuje tego samego od
innych, potępiając ich, gdy nie widzi z ich strony należnego poświęcenia sprawie. Obawiając
się słabości, stara się przekonać wszystkich, że receptą na życie jest "nieokiełznany impet" i
"sprawdzanie się w trudnych warunkach".
"Kto solidaryzuje się ze mną, musi płacić wysiłkiem, męką, trudem, ofiarą z wolności, z
życia. Kiedyś, gdy mnie już nie będzie, będę miał także miliony równie zapalczywych i
podobnie nie ryzykujących wielbicieli."
Piłsudski
Anty-humanizm
"Walczę i umrę jedynie dlatego, że w wychodku jakim jest nasze życie żyć nie mogę, to
ubliża - słyszysz! - ubliża mi jako człowiekowi z godnością nie niewolniczą. Niech inni się
bawią w hodowanie kwiatów czy socjalizmu , czy polskości, czy czego innego w
wychodkowej (nawet nie - klozetowej) atmosferze - ja nie mogę.! To nie sentymentalizm, nie
mazgajstwo, nie maszynka ewolucji społecznej, czy tam co, to zwyczajne człowieczeństwo.
Chcę zwyciężyć, a bez walki, i to walki na ostre, jestem nie zapaśnikiem nawet, ale wprost
bydlęciem, okładanym kijem czy nahajką. (...) Ostatnią moja ideą (...) jest konieczność
wytworzenia w każdej partii, a tym bardziej w naszej (PPS - Frakcja Rewolucyjna), funkcji
siły fizycznej, funkcji, że użyję tak nieznośnego dla uszu humanitarystów określenia
(histeryczne panny, nie znoszące drapania po szkle, ale znoszące pranie ich po pysku) funkcji
przemocy brutalnej."
Piłsudski
Skurczybyk nie lubi litować się na tymi, którzy nie dorównują jego standardom, tudzież nie
chcą jak on, dać z siebie naprawdę wszystkiego. Pod wpływem stresu, sprzeciwia się
udogodnieniom i humanitarnym ideom, które uważa za wyraz słabości. Choć to właśnie on,
wśród pozostałych typów Enneagramu, ma największą moc zmieniania świata na lepszy, i
choć udaje mu się niejednokrotnie "poruszyć niebo i ziemię" aby ratować uciśnionych i
słabych - jest też jakże często wyznawcą idei: "zamiast ryby, dać wędkę". "Danie wędki" nie
zawsze jednak oznacza kres cierpień. Niejednokrotnie pod rządami Skurczybyka ludzie uczą
się odnajdywać satysfakcję w pracy i konfrontować z trudnościami, bez narzekania i
wymówek. Pewien przymus jest zdaniem Skurczybyka konieczny, aby wykształcić w
człowieku zdrowy hart ducha i samodzielność. W podobny sposób może cenić Skurczybyk
posłuszeństwo autorytetom, oraz tradycji. Gdy jest zestresowany, uważa Skurczybyk, że
wszelkie zdobycze powstają w ogniu wewnętrznej walki. Sens ludzkiego istnienia sprowadza
się wówczas do tego aby odróżnić Dobro od Zła, a następnie nie pozwolić szarogęsić się Złu.
Wyraźne reguły proces ten ułatwiają. W oczach przemęczonego i przepełnionego
negatywizmem Skurczybyka cały wysiłek człowieka powinien być nakierowany na walkę ze
Złem. Na własnym przykładzie przekonał się on, że w człowieku drzemie dzikie zwierzę,
które każdy z nas musi samodzielnie poskromić. Gdy zaś Skurczybyk uzna, że sama już się z
tym zwierzęciem w sobie uporał, chętnie oferuje lekcje poskramiania Innym.
Piekło relatywizmu
Ludzi pociąga w nim to, że w każdej sytuacji dąży do jednoznaczności, nie trawiąc wręcz
prób "przypodobania się" komukolwiek. Dla wielu Skurczybyków większą niemoralność
stanowi powierzchowne "wybaczenie" czynu - ich zdaniem - haniebnego, niż zareagowanie
na ten czyn spontaniczną agresją i gniewem. Dotyczy to nie tylko tabu seksualnych, ale
moralności w ogóle. Polityczna poprawność jest synonimem relatywizmu - a więc
dwulicowości i kłamstwa. Tego właśnie Ósemka obawia się najbardziej.
"(...) polityczna poprawność. Co to jest? (...) Jednym zdaniem mówiąc: chodzi o nazwanie
białego czarnym i vice versa."
Waldemar Łysiak
Relatywizm jest dla Skurczybyka synonimem piekła. Wyraźne, odgórnie ustalone reguły
może troszkę bolą, ale przynajmniej wykształcają charakter. W opinii Skurczybyka,
programowe "wybaczanie" nie jest szczere i prowadzi do "gnicia" wypartego gniewu, który
staje się przyczyną moralnej dwuznaczności, zepsucia i degrengolady.
Filozofia Czynu
Skurczybyk aż pali się do roboty. Jak mało kto potrafi czerpać satysfakcję z nagiego aktu
działania, bez uwagi na sukces, bądź porażkę. Nie przejmuje się też tym co pomyślą, lub jak
go ocenią inni. Działanie wzbudza w nim świadomość mocy i intensywności życia, a
konfrontacja z niepowodzeniem, jedynie tę świadomość wzmacnia. Skurczybyk nie rozumie
ludzi, którzy obawiają się błędów, i którzy przez tą obawę unikają zaangażowania. Dla niego
błędy (zderzenia z przykrą prawdą) są radością - jednak nie jest to radość doświadczana
zmysłowo, jak np. radość z jedzenia, bądź wypoczynku, a raczej rodzaj radości duchowej,
objawiającej się w jaśniejącym poczuciu własnej wzmocnionej wartości. Energia ta
przypomina świecenie diamentu w bryle węgla. Promieniowanie oślepia, ogarniając swoim
wpływem czarny jak smoła Wszechświat. Wkrótce Ósemka doświadcza tylko siebie i własnej
czystości. To właśnie jest ekstaza Prawdy, do której dąży.
Czerń
Kolorem ósemek jest czerń. Czerń wyraża Kontrast. To symbol podziału świata na części,
czarny grafit, za pomocą którego kreślone są granice odgradzające od siebie nasze
poszczególne światy. Ja i ten Inny, Obcy - czym się różnimy? Ósemki zwracają uwagę na fakt
psychologicznych różnic pomiędzy ludźmi, różnic prowadzących do rywalizacji,
przepychanek i wojen, jakie ze sobą nieustannie wiedziemy. Są niczym czarne, nocne niebo -
rozziew oddzielający od siebie gwiazdy, planety i galaktyki. W przeciwieństwie do swojej
siostry, Dwójki, patronki bliskości (czerwień - kolor serca), Ósemka reprezentuje dzielącą
ludzi odległość (czerń - przepaść). Skurczybyk zwraca uwagę na fakt, że prawie nigdy nie
robimy czegoś "od serca" i "bezinteresownie" - naszym działaniom natomiast towarzyszy
jakże często dążenie do osobistej korzyści. W mniemaniu Ósemek, sprawia to, iż życiem
ludzkim rządzi prawo silniejszego, a także - sprytniejszego. Dystans jaki oddziela nasze
osobiste interesy jest, zdaniem Skurczybyka, nieskończony - każdy bowiem jest niezależnym
wszechświatem, na pierwszym miejscu stawiającym osobistą korzyść. Naszym życiem rządzi
zatem - Prawo Dżungli.
Faceci w Czerni
Mefisto
Osobowość tą, reprezentowaną na ogół przez Ósemkę przesuniętą w stronę Siódemki (8w7),
dobrze oddaje w swych rolach nasz polski aktor Mefistofeles - Piotr Fronczewski. Choć sam
jest Piątką (Mądrala) - często wciela się w postaci o rysach Ósemek (patrz linia 5-8). Jako
Franek Kimono, świetnie np. parodiuje styl "dyskotekowego mafioza" w piosence "King
Bruce Lee Karate Mistrz". Innym Mefistofelesem naszego kina jest Ósemka - Jan Nowicki
(szczególnie wyraźnie wchodzący w tę rolę np. w filmie "Wielki Szu"). Jego zachodnim
odpowiednikiem jest inny Skurczybyk-przechera - Anthony Hopkins.
Mustafa
Przy okazji Mefistofelesa warto tu wspomnieć o kulturze islamu, i jej znacząco ósemkowym
zabarwieniu. Postać Mefisto (tak zresztą jak Boruty i Szpicbródki), przez wieki zabarwiała w
naszej kulturze stereotyp Saracena. Pociągła twarz, haczykowaty nos i szpiczaste uszy,
ciemna karnacja i zabójczy błysk w oku - wystarczy przyjrzeć się amerykańskim filmom
kostiumowym - toż tak właśnie, zgodnie z wolą ich producentów, powinniśmy wyobrażać
sobie "niewiernego" z czasów wojen krzyżowych! Stereotypy jednak nie biorą się znikąd, a i
nawet pobieżna analiza archetypu kultury islamskiej dostarcza mnóstwa ósemkowych
poszlak. Mamy tu radykalizm i fundamentalizm, tak charakterystyczny dla Skurczybyka
właśnie, mamy ideę "świętej wojny" - jakby żywcem wyjętą z ósemkowych iluzji. Mamy
wreszcie pochwałę zemsty ("ząb za ząb") oraz dominację tradycyjnie męskich, wojowniczych
wartości - wszystko to cechy zadziwiająco dokładnie przypominające zachowanie
zestresowanej Ósemki. Jeżeli więc islam rzeczywiście jest Ósemką, o ileż łatwiej zrozumieć -
a w perspektywie może i zaakceptować - Gniew Czarnego Mustafy.
Czarny humor
Wiadomo zresztą o czym ten stan świadczy - po pierwsze, człowiek jest idiotą, po drugie,
człowiek człowiekowi wilkiem. A tak w ogóle, kto spodziewał się czegoś lepszego? To chyba
oczywiste, że żyjemy na wysypisku. Jaki sens miałoby życie bez tego dodatkowego
dreszczyku emocji?
Czarny Charakter
Skurczybyk, który uważa, że zasmakował w życiu Zła, jak na ironię sam często występuje
jako "Zły". Wiedząc do czego posunie się inny człowiek aby zdradzić, "zgnoić" i
"oszkalować" innego człowieka, często nie waha się zaatakować pierwszy, uprzedzając
domniemaną zdradę. Trudno mu także zapomnieć raz doznanej zniewagi - jego wyobraźnia
pełna jest wszelkiego typu "bluźnierstw", "oszczerstw" i "perfidii" jakie ponoć wyrządził mu
bliźni. Skurczybyk oficjalnie reprezentuje światopogląd sympatyzujący ze skrajnym,
hardcore'owym materializmem. "Life is brutal", "Wyżej tyłka nie podskoczysz" i "Nie dajmy
się nabrać na gładkie słówka" - to zwroty jakie powszechnie zaludniają jego teorię
rzeczywistości. Choć może wyglądać na purytanina - nie dajmy się zwieść: próbował w życiu
wszystkiego. Widząc siebie jako "tego, który ustalana reguły" Skurczybyk często nagina, lub
przekracza przyjęte przez ludzi normy. Powszechnie uważa się, że jest chyba najbardziej
ostentacyjnie "używającym życia" typem enneagramu. Jest też bardzo odporny na zatrucie i
stres, ma twardą głowę, i to zazwyczaj on jest na imprezach "najtwardszym graczem" - tzn.
tym, który pozostaje na nogach, gdy wszyscy inni "padną."
Będąc życiowym materialistą, może też być Skurczybyk zagorzałym wyznawcą religii - jedno
drugiemu w niczym nie przeszkadza. Istnienie Boga jego mniemaniu nie osłabia wcale
nieznośnej materialności świata - mało tego, ono ją jedynie podkreśla! W świetle boskiej
doskonałości tym wyraźniej jawi się Skurczybykowi "gniazdo padalców" w którym przyszło
mu żyć. Nie ma zaś bardziej fanatycznego wykonawcy "Bożej woli" niż Ósemka właśnie.
Religijność często tylko zaostrza jej radykalne apetyty.
Skok w ciemno
"Zabij ją i weź jej pieniądze, z tym , że następnie z ich pomocą poświęcisz się służbie dla
całej ludzkości."
Dostojewski
"Zapomnij o wygranej i przegranej; zapomnij o dumie i bólu. Twój przeciwnik zadraśnie cię -
ty go uderzysz; on uderzy ciebie, ty połamiesz mu kości; on połamie ci kości, ty odbierzesz
mu życie. Nie myśl o bezpiecznej ucieczce - złóż u jego stóp swoje życie."
Bruce Lee
"Fakty, fakty!" - zdaje się ciągle domagać Skurczybyk. Nawet gdy są bolesne,
kompromitujące, mroczne - należy je ujawnić, wykazując Różnicę, jaka dzieli Stan Faktyczny
od pobożnych życzeń. Skurczybyk, który jest z natury podejrzliwy, nauczył się, że życie "to
nie je bajka" - i że często wzniosłe deklaracje mogą aż nadto odbiegać od faktycznych
możliwości - ba, rzeczywistych zamiarów i wartości. Skurczybyk dąży zatem, aby te
rozbieżności ujawnić, aby nie pozwolić idealistom "gadać po próżnicy", lecz by
skonfrontować ich z rzeczywistą wartością ich sugestii, w kontekście życia na gorąco, które
właśnie się toczy.
"Tymczasem polskie "salony literackie", z salonami prawdziwymi od dawna już mają tyle
wspólnego, co izba wytrzeźwień z Izbą Lordów."
Rafał A. Ziemkiewicz
Zeus (Jowisz)
Gromowładny Zeus jest władcą Olimpu, Ósemka-Skurczybyk - Szefem. Łączy ich
zamiłowanie do władzy, kontroli i nadużyć. Zarówno Zeus jak i Ósemka nie znoszą słabości.
Bywają przebiegli i amoralni, obdarzeni skłonnością do rozpusty i zdrady. Straszni w
gniewie. Ósemką kieruje Gniew, i to gniew uzewnętrzniony - a więc rozprzestrzeniający się i
ekstrawertywny. Podobnie Zeus - ogarnięty Gniewem, miota po niebie pioruny, które są dla
wielu bolesnym dowodem jego egzekucyjnej władzy. Z wyżyn Olimpu widzi wszystko, a na
swoich nieprzyjaciół zsyła surowe kary. Zeus - co tu dużo mówić - jest Skurczybykiem. Nie
zawaha się przed interwencją, gdy takiej potrzeba, a cały Olimp poważa go i wielbi, jak
przystało na samca alfa, przewodnika stada.
Władca
"Mam ten sam cel odkąd byłam mała. Chcę rządzić światem."
Madonna
Energia Skurczybyka jest czystą Wolą Działania. Nadaje to jej rolę przywódczą, ponieważ
najskuteczniej z całej trójki potrafi wcielać swoją wolę w czyn. Mało tego, czyn staje się jej
specjalnością, z punktu widzenia podwładnych stanowiąc najbardziej namacalny dowód
przywódczych kompetencji. Na ogół bowiem uznajemy za przywódcę tego, kto sam, na
własne życzenie, poszedł pod kule, a następnie wrócił stamtąd niosąc na bagnecie głowę
wroga. Temu wierzymy, gdyż "sprawdził się". Wierzymy nie tylko jego słowom, lecz
Całości, którą stanowią jego czyny i jego słowa. Przy tym czyny zawsze - przekonują nas
pierwsze.
Spójność Ósemek czyni z nich osoby zazwyczaj nadzwyczaj przekonujące. Potrafią uspokoić
pojedynczym gestem. Wahających się i zagubionych krzepią słowami: "O tym nie nawet
myśl." lub "To nic nie jest." - tak jakby same były już w tej sytuacji już miliony razy.
Najśmieszniejsze zaś jest to, że im wierzymy. Posiadają nieuchwytny magnetyzm, który zdaje
się mówić: "Załatwione." Ten właśnie magnetyzm jest zapewne przyczyną ich komercyjnego
sukcesu. Postać prezesa w czarnym garniturze, roztaczającego nad nami swój mecenat, trafia
nam do przekonania wyjątkowo silnie. Po prostu go - kupujemy!
Kupując Ósemkę, łykamy też często haczyk. Ósemki, choć braterskie, a często i uspokajające,
łatwo popadają w nawyk dominacji. Znany jest despotyzm Ósemek oraz ich skłonność do
łamania zasad, które same dopiero co ustanowiły. Odnosząc złudne wrażenie, że rozszerzyły
się na cały Wszechświat uważają się czasem za władzę absolutną. Bywa, że trudno wręcz na
to zareagować - cóż tu bowiem rzec, gdy stoi przed nami - sam Bóg? Bóg ustanawia prawa i
Bóg nam je dyktuje. Nie chcemy słuchać? Cóż za brak rozsądku. Kto, jak nie Bóg ma
wiedzieć, co dla nas dobre!? Sami tego przecież nie wiemy - jesteśmy na to za słabi...
Całość
Dążeniu do przejęcia władzy towarzyszy chęć stania się Całym i Spójnym w każdym
szczególe. Pewien swego, Skurczybyk niczym Bóg wypełnia niebo. Bywa przy tym
niezwykle przekonujący i elegancko "wykończony". Drogi zegarek, zawsze czyste buty,
idealnie ogolona twarz i dobra woda po goleniu dopełniają obrazu właściwego człowieka na
właściwym miejscu. Ideologie Ósemek są zazwyczaj starannie dopracowane, zawierając w
sobie eleganckie i erudycyjne wyjaśnienia (vide Łysiak, którego polityczne gawędy czyta się
nieomal jak powieść szpiegowską). Ósemka, choć jest przeciwnikiem "czczego
intelektualizmu" potrafi zadziwić znajomością kanonu literatury, wrażliwością poetycką i
wyrobieniem towarzyskim, o które nigdy nie posądzilibyśmy prostego żołnierza z jakim
jeszcze wczoraj piliśmy w knajpie. Skurczybyk posiada drugą, gładką stronę, która stanowi
rodzaj broni. Niczym dywersant, musi bowiem odnaleźć się w każdych okolicznościach, w
tym i salonowych, choć może takich wewnętrznie nie znosić. Jak na prawdziwego
dżentelmena przystało musi też być gotów rozebrać się do naga zawsze, nawet gdy właśnie
przed chwilą zakończył pościg za niebezpiecznym bandytą.
Dążenie do Całości sprawia, że Ósemka przygotowuje się na każdą okoliczność. Jeżeli musi
po drodze wykonać coś, czym się brzydzi - poświęca się w imię sprawy. Taktyka i strategia
stoją ponad moralnością i rozgrzeszają Ósemkę z czasowego podporządkowania się
wymogom salonu. Patrząc i myśląc przestrzennie (holograficznie) Ósemka przygotowuje
trójwymiarowy plan batalii.
Niczym chytry dowódca-strateg Ósemka zdaje się otaczać wroga ze wszystkich stron, nie
pozostawiając mu szans, i sprytnie przewidując wszystkie jego ruchy. Doświadcza siebie jako
wszechwiedzącej, a co za tym idzie - wszechpotężnej. To zresztą wynika z działania jej
punktu stresu, którym jest intelektualna Piątka (Mądrala).
Wypełniając sobą Niebo, staje się Ósemka jednością ze Wszystkim, staje się też wtedy
absolutnie pewna siebie. To często początek końca. Ósemka opiera się o Fundament, który,
często jakże złudnie, daje jej wrażenie posiadania obiektywnej Prawdy. Fundament jest
czymś, co niezmienne, jakby firmamentem niebios, lub kryształową strefą gwiazd stałych,
opierająca się o Absolut. Siła człowieka doświadczana jest tutaj jako wszechogarniająca wola
czynu, która zespala wszystkie ciała w jedność. "Jesteśmy jednym ciałem - mówi wówczas
Ósemka. - Dalej, do przodu, nic nam się nie oprze, bo nic więcej nie ma!" Postawa taka, jeśli
nie jest skompensowana przez skrzydło ewolucji 8-2, kierujące energię do wewnątrz, ku
uczuciom, może prowadzić Ósemkę do katastroficznego fundamentalizmu.
Wypalić zarazę
Twardego dna Prawdy może, zdaniem Skurczybyka dotknąć każdy, jeżeli pozwoli, aby
cierpienie oczyściło go z podłości, słabości i lęku. Droga jest prosta - należy przyjąć próbę,
jaką Skurczybyk nam wyznacza, i przejść ją pomyślnie. Wówczas czuje on, że może na nas
polegać, my zaś osiągamy pewien stopień niezniszczalności. Zawsze jednak pod czuła opieką
Wielkiego Brata.
Przedmioty Mocy
Interesującą cechą, po której można rozpoznać Skurczybyka, jest jego pasja do wszelkiego
typu gadżetów. Gadżety to odpowiednik "przedmiotów mocy" jakie gromadzili ludzie z tzw.
kultur prymitywnych, a także ulubionej broni średniowiecznych wojów. Są to, ogólnie
mówiąc, wszelkiego typu niewielkie obiekty codziennego użytku naładowane tym, co
określamy mianem "charakteru" lub "klasy". "Klasa" to pojęcie trudne do zdefiniowania,
wypływające często ze starości, bądź historycznej natury obiektu, ale także jego
nowoczesności, ceny, marki, dyskretnej elegancji tudzież wysokiej jakości. Cechą
przedmiotów mocy jest to, że występują raczej pojedynczo i nie rzucają się - czy to kolorem,
czy kształtem - w oczy. Sugerują koncentrację na jednej istotnej funkcji, w odróżnieniu od
powszechnego "niezdecydowania" i "rozproszenia uwagi" na legion rzeczy zbędnych. U
Ósemek płci męskiej do przedmiotów mocy często zaliczają się wszelkiego typu tzw.
"prezenty dla mężczyzn": czarny skórzany portfel, notes (np. tzw. "moleskine"), butelka
Johnny Walkera, elegancka piersiówka, czy drogi zegarek-cebula na łańcuszku. Mogę to być
też wyraźne elementy osobistego stylu - łańcuch, drapieżny kolczyk, a także tatuaż. Bardzo
często też, zgodnie z kanonami mody dyktowanymi przez ósemkowe czasopisma (np.
"Playboy") - do przedmiotów mocy zalicza się tzw. sprzęt, czyli najnowsze osiągnięcia
elektroniki i miniaturyzacji.
Ósemka, gdy nikt nie patrzy, czule głaszcze swój magiczny talizman. Długo dobiera
"powalający" sprzęt audiofoniczny, który staje się odtąd, bez wielkiej przesady, jej
najdroższym przyjacielem. Z zapamiętaniem dba o samochód, z czcią przechowuje laptopa
(wypełnionego cennym oprogramowaniem), a zamiast kwiatków - pielęgnuje ultra-
nowoczesny model plazmowego telewizora. Z rzeczami tymi jednak Skurczybyk nie obnosi
się, jak to, być może, czyniłby na jego miejscu Gwiazdor (Trójka). Skurczybyk kocha samo
intensywne doznanie mocy, jaką dają mu najnowsze gadżety - potwierdza dzięki niemu sam
siebie, swoją milczącą, znormalizowaną super-jakość. Wie też, że moc, dla bardziej
piorunującego efektu, powinna manifestować się "od niechcenia". Moc, którą ktoś szpanuje
staje się tandetą. Natomiast Magnum ze spiłowaną lufą które wysuwa się ukradkiem z
kieszeni płaszcza przy poszukiwaniu gumy do żucia - o, to co innego.
Można powiedzieć, że Skurczybyk nie lubi publicznie mówić o sobie, swoich autentycznych
osiągnięciach i przedmiotach dumy. Wydaje się skromny - to przecież naturalne, że sobie
kupił to i owo, przechodząc akurat w pobliżu. Jego życiowy sukces nie podlega towarzyskiej
dyskusji - dżentelmeni nie mówią o pieniądzach. Przypomina to dodatkowe fortyfikowanie
swojej osoby nie tylko "sprzętem", ale także pewnego rodzaju "polem milczenia" zdającym
się mówić "za krótko się znamy - możesz być paskudną swołoczą i nawet o tym nie wiedzieć,
wiem coś o tym, zaufaj mi".
Nadgorliwość
Tygrys
"Lepiej żyć rok jak tygrys, niż sto lat jak owca."
Madonna
Ósemka reprezentuje naszą seksualność, i to męski jej biegun (Animusa). Biegunem żeńskim
jest Dwójka (Pieszczoch), która wyraża, najbardziej ogólnie, archetyp Kobiety (Animę).
Ósemka, jako programowo męska, falliczna i zdobywcza, zawiera w sobie element zarówno
Drapieżnika, jak i Łowcy. Zwierzęciem, które bodaj najpełniej wyraża te cechy jest Tygrys -
właściwie mógłby to być też dowolny inny wielki kot. Tygrys wyraża wartości macho -
intensywność, niezależność i egocentryzm. Przede wszystkim zaś reprezentuje siłę i
zręczność, których wojownik potrzebuje, aby zniszczyć wroga.
Drapieżnik
"Zaplanować działanie, wybrać ofiarę, działać bezlitośnie, a potem iść spać - nie ma nic
lepszego na świecie."
Stalin
Kwestią zasadniczą jest u Ósemek fakt, że nie zastanawiają się one zazwyczaj, co ktoś inny
czuje. Podobnie jak inne typy fizyczne (Dziewiątki i Jedynki) Ósemki doświadczają świata
wokół jako fizycznego mechanizmu, którym manipulują. Często obserwowany u Ósemek
"brak współczucia" bierze się stąd, iż odbierają one uczucia jako zręczny chwyt w walce o
przetrwanie. Czucie "na głębszym poziomie" wydaje im się mrzonką, przywykły bowiem
uważać "uczuciowość" za świadomą manipulację, dla osiągnięcia określonego efektu ("ech,
wy kobiety!"), raczej niż za siłę kierującą działaniem, niezależnie od woli sprawcy. Mogą
oczywiście doświadczać uczuć skrajnych, bardzo głębokich, związanych z gniewem,
pragnieniem zemsty, bądź śmierci (również "śmierci" w sensie przenośnym). Natomiast
zupełnie czymś innym są dla Ósemek uczucia codzienne, "tkliwe", nieoczekiwanie ukazujące
im inną perspektywę, niż to sobie przemyślały i zaplanowały. Same zawsze umiały zdławić
"tkliwość" żelazną garścią, gdy tylko uznały, że im ona przeszkadza. To zrozumiałe, że nie
traktują jej więc zbyt serio.
Egocentryzm
Jak już mówiliśmy, Skurczybyk postrzega siebie i świat jako mechanizm (narzędzie).
Zachodzi tu nieustanna konkurencja - zwycięża najlepiej przystosowany - wedle reguł
zewnętrznie określonych przez naturalne siły. To rozgrzesza Ósemkę z zachowań
amoralnych. Skoro "oni" również nie są moralni, i skoro walka toczy się na ostre - mam
prawo nie słuchać nikogo, i zachowywać się tak, jakby tylko moje cele były ważne. Jestem w
końcu władcą swojego świata, czyż nie?
Relacje z ludźmi wydają się natomiast Skurczybykowi szyte grubymi nićmi. Ktoś znów chce
go wyprowadzić w pole - przecież znów ktoś czegoś chce w zamian! Ósemka z wielką
łatwością wyczuwa podstawowy mechanizm psychozy Dwójki (Pieszczocha) - mechanizm
Wzajemności ("ja podrapię ciebie, jeśli ty podrapiesz mnie mnie").
"Nie jesteśmy dość uczciwi (...) i przyzwoici, by przyznać, że wszelkie nasze związki
zbudowane są na bazie "Co ja będę z tego miał?". To nic innego jak wzajemne zaspokajanie
potrzeb."
U.G. Krishnamurti
Układ taki jest dla Skurczybyka absolutnie nie do przyjęcia. Nieszczerość, jaką widzi w
ukrytym warunku tej opcji sprawia, że, jakże często, zamyka się on w sobie, hołdując idei
"Życie jest dżunglą, a człowiek sam jak palec i musi sobie radzić."
Twardziel
Typowa dla Ósemek jest rola Starego Wygi, znana zresztą z filmów z Bondem, a także
innymi super-detektywami (Kojak, porucznik Borewicz, etc). Życiową dewizą takiej
osobowości jest "nie dać się podejść", natomiast umieć "podejść" innych. Ważny jest też ideał
macho, głoszący, że trzeba być silnym i nie mówić o bólu. Liczy się skuteczność, a nie
emocje. To zresztą typowy męski problem - silny, zamyślony, małomówny. No i ta kobieta, z
jej wiecznym "Czemu ty w ogóle nie chcesz ze mną rozmawiać?"
Freestyler
"Można mi drapać futro, obrażać moją matkę, pobić mojego psa i bawić się moją gumową
myszką..., ale nie je się z mojej miski, i nie śpi na moim posłaniu!"
Kot Garfield
Pantera
"Wielu ludzi boi się powiedzieć czego chcą. Dlatego nie dostają, czego chcą."
Madonna
Inne zwierzęta
W przypadku Ósemki istnieją jeszcze trzy inne zwierzęta, które dobrze wyobrażają pewne
trendy tego typu osobowości. Są to Wąż (wyrażający Przebiegłość), Nosorożec (Nie Liczenie
się) oraz Jastrząb (Wzniosłość). O ile cechy "tygrysie", jako najogólniejsze, pasują w zasadzie
do każdej Ósemki, o tyle cechy trzech pozostałych zwierząt mogą występować, lub nie, w
różnych proporcjach i kombinacjach. Istnieją też typy czyste, przyporządkowane jednemu z
tych trzech zwierząt.
Wąż (Przebiegłość)
Podejrzliwość
"Było to czyste, klarowne. Tu są twoi przeciwnicy (...), a ty jesteś tutaj. Obecnie to się
wszystko pomieszało. Teraz okazuje się, że kanalie są po obu stronach, że wszystko gnije."
Waldemar Łysiak
Znawca Dusz
Postrzegając i rozpoznając zgniliznę, Skurczybyk może stać się lekarzem, w szczególności -
Lekarzem Dusz. Oto zakosztował głębi Zła, jak drzemie w człowieku - i przeżył. Natomiast
inni ludzie panicznie boją się ryzykować życiem, wygodą i reputacją, i Skurczybyk to widzi.
Jako ten, który wybrał się samotnie w rejony Tartaru, staje się więc przewodnikiem
zastrachanej, "niedorosłej" ludzkości na drodze ku konfrontacji z najgorszym. Staje się
zarazem znawcą, jak i przewodnikiem Dusz ludzkich, budzącym obawę, ale też i szacunek,
ludzie zawsze bowiem szanują kogoś, kto bez chwili wahania jest w stanie położyć na szali
swoje życie. Ósemki są do tego zdolne, i nie jest to dla nich bynajmniej akt bohaterstwa, a
raczej rodzaj naturalnej, życiowej logiki. Szaleńcza odwaga, a także zdolność motywowania
ludzi do przekraczania własnych ograniczeń, często stawia Skurczybyka w roli Znawcy
Ludzkiej Duszy - kogoś, kto umie manipulować ludzkimi instynktami, budząc szacunek i
grozę. Ósemka występująca w roli Znawcy Dusz charakteryzuje się dość specyficznym
zestawem cech:
Cechy "wampiryczne" może nosić też Ósemka kobieta, szczególnie w wersji "gadziej" zwanej
Wampem, czasem obdarzonej akcentami fetyszystycznymi, sado-maso itp., kiedy to już bez
przeszkód możemy użyć określenia Dominatrix. Charakterystycznym zwierzęcym
archetypem, oprócz wszelkiego typu węży, jaszczurek, smoków, nietoperzy a nawet kruka,
jest tu, oczywiście, modliszka. Kobieta-wamp wyraża na ogół agresywną seksualność, od razu
na wstępnie informując, o co jej chodzi i kto rządzi. Szczególnie chętnie podkreśla swą moc
za różnego typu "gadzich" parafernaliów: skórzanych płaszczyków, ekskluzywnych "paletek",
obcisłego stroju i w ogóle rozmaitych seksownych gadżetów. Może używać kontrastującego
makijażu, np. ostrej szminki na tle bladej skóry twarzy, jak również rozmaitych akcentów
stylów "punk", "goth", i "metal". Natomiast od Czwórek odróżniamy ją po oczach. Oczy są
błyszczące, "strzelają" i poszukują kontaktu. Ósemki-Wampy cechuje ponadto często
ogromna ambicja i awanturniczy charakterek, właściwe raczej dla ekstrawertyków, w
odróżnieniu od Czwórek, które są introwertykami. Szlak Wampa wytycza, jak u Ósemek
bywa, długa lista byłych kochanków i, ogólnie, burzliwy życiorys.
Wielki Szu
Dla wielu Ósemek, szczególnie tych z siódemkowym skrzydłem (8w7), życie jest nieustanną
grą, i to, najczęściej, grą hazardową. Nawykłe do "odkrywania cudzych kart" oraz
"blefowania" obdarzone są instynktem gry, który każe im nigdy nie ujawniać wszystkich
swoich atutów, i zawsze mieć w pogotowiu awaryjny plan. Chytre i przebiegłe, potrafią zajść
daleko, zachowując po drodze "pokerową twarz" i milcząc jak grób o swoich sukcesach.
Bardziej niż na rozgłosie zależy im bowiem na zdobyciu władzy, wpływu bądź pieniędzy,
tudzież na zrealizowaniu za ich pomocą celu, który uznały za nadrzędny. Milczący i
niezwracający na siebie uwagi gracz zaskakuje wszystkich, gdy nagle ulatnia się z główną
wygraną.
Jako etatowi "gracze" Ósemki świetnie sprawdzają się na giełdzie oraz w środowisku
drapieżnego biznesu. Znana też jest też ich skłonność do "igrania z ogniem" i wchodzenia w
interesy ryzykowne i nielegalne. Nie bojąc się ryzyka, a jednocześnie instynktownie wiedząc,
kiedy inwestować - potrafią w krótkim czasie dojść do znacznych pieniędzy, do których po
prostu mają "nosa". Jako zaś gracze najbardziej wytrwali, obsadzają Ósemki znaczną część
czołówki światowych multimiliarderów. Prawdopodobnie też najwięcej ich wśród
pensjonariuszy zakładów karnych o zaostrzonym rygorze.
Z Grubej Rury
Nie Zważanie jest doktryną życiową wielu Skurczybyków, szczególnie tych przejawiających
cechy nosorożcowe. Doktryną tę można by podsumować następująco: "He, he, he, powiem
brzydkie słowo, zobaczymy co zrobią." Ósemki "nosorożcowe" noszą pokazowo swój
chamsko-wulgarny kostium, którego w istocie są doskonale świadome, i który służy im często
jedynie jako sposób zaakcentowania swojej obecności w towarzystwie. Wiadomo, że "chama"
nikt nie lubi, ale "przemiłego chama" - to co innego.
"Przemiły cham" zaś to taki, który jest ponad sileniem się na oryginalność i ponad
usiłowaniem, by być towarzysko atrakcyjnym. "Przemiłego chama" towarzystwo ceni za
szczerość, z jaką ten dostarcza nam prawdziwego siebie, a także za uczciwość i odwagę, z
jaką gardzi obliczoną na efekt autoprezentacją. "Przemiłemu chamowi" pozwala się na wiele -
może używać wulgarnych słów, oczerniać, popadać w seksizm, rasizm a nawet faszyzm -
może bronić instytucji uznawanych od dawna za skompromitowane, lub - przeciwnie - od
niechcenia mieszać z błotem ludzkie świętości. Nikt, kto go zna nie traktuje tego wszak
poważnie, wszyscy bowiem przywykli już, do roli "przemiłego chama" i doceniają ferment - a
nierzadko humor - jaki wnoszą jego radykalne stwierdzenia.
Faktem jest, że owo walenie z "Grubej Rury" jest nieraz pełne rozbrajającego humoru.
Skurczybyk nie wywyższa się tutaj, przyznając od razu na wstępie - "popatrz, jestem bydlę".
Zaraz jednak dodaje mrużąc oko "a ty co, francuski piesek? Obrażasz się o prawdę?"
Skurczybyk bowiem z niespotykana bystrością zdaje się widzieć na wskroś ludzkich
psychologicznych mechanizmów, demaskując często umysł dziecka, kryjący się w ciele
poważanego autorytetu, tak jak i nieracjonalność ukrytą w postępowaniu szacownych
mentorów epoki. Ta umiejętność bystrego "wykpiwania" ludzi władzy, oraz łamania
stereotypów jakimi umysł ludzki dla wygody się kieruje, bierze się z przemożnej chęci
demaskowania słabości w człowieku. Słabość i lęk - zdaniem Skurczybyka - podkopują w
ludziach racjonalizm, prowadząc do chaosu i zła. Wszelkie społeczne tabu, są obroną przed
prawdą, która na ogół brzmi: "Boję się!". Dla Ósemki samo ujawnienie tej prawdy jest celem,
któremu warto poświęcić życie, celem z pewnością szlachetniejszym, niż blichtr i poklask
salonów.
Lodołamacz
"... powiedzcie każdemu z nich, że jest fiut i bezguście, że mu źle pachnie z ryja, że jest mało
inteligentny (...) i ma brudne paznokcie. (...) Będą oponowali, zaprzeczali i najchętniej
powiedzą to samo o tobie."
Jurek Owsiak
Bydlę
Energia Nosorożca, wyrażająca się w miażdżeniu i tratowaniu wszystkiego, oraz nie liczeniu
się z niczym, bliska jest jeszcze jednej idei towarzyszącej Skurczybykom - a mianowicie
Bydlęciu, które ponoć tkwi w każdym z nas. Ósemki często podkreślają, z sarkastycznym
uśmiechem, że świat jest miejscem okrutnym, ludzi zaś motywuje w znacznym stopniu
pieniądz i seks, tudzież zwyczajnie - chęć przetrwania. Opisy "męskiej" literatury poświęcone
sytuacjom, w których z doprowadzonego do ostateczności człowieka wyziera Bestia (lub
Świnia) cieszą się u Ósemek wielką popularnością. Rozstrzał jest tu ogromny, od literatury
"wzniosłej", opiewającej pierwotną dzikość i siłę, jaka w nas tkwi, jak u Londona,
Hemingwaya, Kiplinga do - jak u panów Łysiaka, Ziemkiewicza, Kaczmarskiego -
odnajdywania wszędzie dookoła bagna "obrzydliwości", "perfidii" i "ludzkich "knowań".
Skubaniutka
"Mi jest przyzwyczajona do samodzielności. O wiele bardziej boję się o tego, kto będzie miał
z nią do czynienia..."
Tove Jansson "Lato Muminków"
Nasz opis nosorożcowego aspektu "nie liczenia się z niczym" nie byłby pełny bez
Skubaniutkiej. Jej czupurny a nieustępliwy charakter rzuca się w oczy szczególnie wyraźnie,
przez wzgląd na jej stosunkowo niewielkie gabaryty. Pani ta obdarzona jest ogromną
niezależnością i tupetem, a właściwie należałoby rzec - tupecikiem Potrafi spiorunować
wzrokiem i wystawić na schody często dwa razy większego od siebie draba, i gdy coś sobie
raz postanowi, niech się wali i pali - ona to zrobi. Jest niewątpliwie muzą przysłowia "Gdzie
diabeł nie może, tam babę pośle." Załatwi wszystko, choćby to oznaczało wysadzenie w
powietrze Urzędu Skarbowego, i wytoczenie sprawy głowie państwa. W literaturze typ ten
reprezentują Mała Mi z Doliny Muminków, Mała Rozbójniczka z "Królowej Śniegu"
Andersena, oraz nasza rodzima - Pchła Szachrajka. Dobrym przykładem byłaby chyba też
nieletnia przyjaciółka Leona Zawodowca, z kultowego filmu Luca Bessona. Jej przyjaciel
Leon, też jest oczywiście Ósemką.
Jastrząb (Wzniosłość)
Siła i honor
"Tak, tak, opuszczać i podnosić głowę, czesać i szczotkować włosy jeśli się tego wcześniej
nie zrobiło lub się nie pamięta czy się zrobiło, piłować paznokcie, jeśli to koniecznie, i tak
jakoś przez to wszystko przebrnąć, tylko tyle, nic więcej."
Krystyna Janda
Faszyzm
Pamiętajmy jednak, że podejście "siły i honoru" oprócz swej jasnej, motywującej strony,
niejednokrotnie miało też stronę "ciemną".W historii owocowało ono nadużyciami
prowadzącymi do ofiar i zniszczeń w imię idei nacjonalizmu i "silnej władzy". Nagminnie
posługiwał się nim faszyzm, stroniąc od wartości humanistycznych i inteligenckich,
zwracając się natomiast ku eskalacji ludzkiej "twardości" i "niezłomności" w czasach próby.
Ósemka Jastrzębia zwraca nam jednak uwagę na ideały ponadczasowe i wieczne, objaśniając
dlaczego, w pewnych okolicznościach, możemy chcieć oddać własne życie, w imię
przetrwania idei. Jak raniona wilczyca, broniąca młodych z narażeniem własnego życia,
Jastrzębia Ósemka słyszy zew, który skłania ją by postawić na szali wszystko co ma (czytaj
np. odgryźć sobie łapę) , w imię tajemniczego i świętego Instynktu Przetrwania Gatunku.
Braterstwo
Hiszpania
Wiele cech Ósemki wykazuje rozproszona po świecie kultura latynoska. Jej prawzorem jest
Hiszpania, państwo o wielusetletniej tradycji Skurczybyka. Choć współczesna ideologia
"politycznej poprawności" stara się to usilnie tuszować, faktem jest, że przez całe stulecia
tzw. Czarna Legenda, przypisywała Hiszpanii ponad-przeciętną krwiożerczość, okrucieństwo,
brak tolerancji i fanatyzm. Hiszpański imperializm doprowadził do stworzenia potęgi
morskiej o ogólnoświatowym zasięgu. Od tamtego czasu Hiszpanie figurują w literaturze jako
prototyp zawadiaki i awanturnika.
Czarna Legenda
Hiszpania zasłynęła również ze swej imperialnej potęgi, którą zdobyła łupiąc i wycinając w
pień rdzenne cywilizacje Ameryki Łacińskiej. Jak żaden inny kraj urosła w siłę, wyrastającą
przede wszystkim z ekspansji kolonialnej i toczonych wojen. Podbój Ameryki
Łacińskiej(konkwista) prowadzili przedsiębiorczy konkwistadorzy hiszpańscy, kierujący
statkami pełnymi awanturników, żądnych łupów i przygód. Często byli nimi specjalnie w tym
celu zwolnieni z więzień przestępcy. W kontaktach z Indianami działali podstępnie i okrutnie,
nie wahając się przed krzywoprzysięstwem i intrygą. Skutkiem ich działań było całkowite
zniszczenie milionowych cywilizacji Azteków i Inków, rozkradzenie ich dorobku
kulturowego oraz zniszczenie właściwie wszelkiej wiedzy, jaką te społeczeństwa
zgromadziły. Indian, których uważano za "pozbawionych duszy", wykorzystywano jak
niewolników.
Miecz i krucyfiks
W szerszym sensie, można powiedzieć, że była Hiszpania zawsze krajem pozycji skrajnych.
Średniowieczny fanatyzm religijny i ksenofobia, dały początek amerykańskiej instytucji Ku-
Klux Klanu, która wzorowała swoje obrzędy na hiszpańskich "sądach kapturowych".
Rasistowska ideologia Ku-Klux-Klanów, z zapałem brała się za potępianie grup społecznych,
obarczanych winą za zło tego świata - koncepcja znana już Torquemadzie. W ideologii Ku-
Klux-Klanów niebagatelną rolę odegrało poczucie "siły i honoru", jakie towarzyszyło
Hiszpanii co najmniej od czasów Cyda. Faszystowska idea "Białej Mocy" ("White Power")
jest dobrą metaforą wyrazistości zła i dobra, o której Ósemki marzą. Kolory czarny i biały
występują tu naświetlonej opozycji, co umożliwia wojnę ("wypalenie"), która ma
doprowadzić do tryumfu prawdy.
Z kolei nienawiść ludzi do kościoła, znalazła oddźwięk w licznych działaniach anty-
kościelnych, z których wiele dorównywało zapamiętaniu inkwizycji. Dowód tego mamy
choćby w wydarzeniach rewolucji komunistycznej, która usiłowała opanować Hiszpanię w
początkach dwudziestego wieku. W ciągu niewielu tygodni w niektórych rejonach Hiszpanii
zlikwidowano 88% kleru! Hiszpania stała się sceną nie spotykanego dotąd w Europie
okrucieństwa.
Z kolei późniejsza dyktatura generała Franco, która położyła kres komunistycznej rewolucji -
głosząc anty-demokratyzm, oraz skrajny nacjonalizm. Frankizm był syntezą żywych w
Hiszpanii idei nacjonalistycznych, z ideą poszukiwania prawdy absolutnej, rozumianej jako
"porządek chciany przez Boga". Specyficzny dla Hiszpanii system autorytarny, który wtedy
narzucono, miał więc - jak za czasów Inkwizycji - swoje korzenie w teologii. Hiszpania zaś,
ze swoją "prawdą absolutną" ustawiała się w opozycji do Europy.
Wyrzutkowie Europy
Hiszpański desperado kocha ryzyko i zawsze liczy się z myślą o śmierci. Ową filozofię
wyraził radykalnie generał hiszpańskiej Gwardii Narodowej - Alvarez, w słynnym
wykrzykniku: "Niech żyje śmierć!" ("Viva la muerta!"). Straceńczość i desperacja wiedzie
romantycznego Hiszpana do dramatyzacji śmierci w imię ideału, którego zresztą nie przestaje
głosić, aż do końca. Ów kult śmierci znakomicie wyraża hiszpańska tradycja flamenco.
Flamenco, szczególnie jego najbardziej mroczna odmiana - cante jondo, przypomina nieco
amerykańskiego bluesa - jest to pieśń desperacji i udręczonych emocji. W cante jondo
śpiewak wyraża swój bezgraniczny ból (tzw. "czarny ból" - pena negra), wzbierający w nim z
powodu niewybaczalnych zbrodni, jakie popełniono, i od których skutków nie ma już
odwrotu. Powracającym tematem jest tu lek przed śmiercią oraz ból miłości.
"Jeśli, ktokolwiek wątpi, że cię kocham
Niech weźmie ten nóż i zatopi go w moim sercu"
pieśń Flamenco
Mówi się, że w cante jondo śpiewak obnaża do szczętu swoją duszę - jest, bowiem absolutnie
zaangażowany w śpiew, i przeżywa jego fabułę jak rzeczywistość. Cechą cante jondo
wyrażająca jej Ósemkową instynktowność i "siarczystą" szczerość jest ponadto fakt, że z
reguły nie bywa ono wykonywane przed widownią liczniejszą niż dwadzieścia osób - czyli
tyle, ile jest w stanie swobodnie stojąc otoczyć wykonawcę. Widownia ta bywa zazwyczaj
przypadkowa, ponieważ pieśń intonowana jest spontanicznie, pod wpływem chwili, nie zaś w
formie zapowiedzianego z góry spektaklu.
Macho
Kolejną cechą Skurczybyka, która kojarzy się z Hiszpanią, i kulturą latynoską w ogóle, jest
idea "macho" ("machismo"). Latynosi, może trochę stereotypowo, słyną z ostentacyjnego
demonstrowania swojej "twardości". Ciekawie zilustrował to mój znajomy z Kostaryki.
Amerykańscy chłopcy ścigają się - powiedział - by zwyciężyć. Zwycięża oczywiście
pierwszy, każdy więc chce nim zostać. Natomiast latynoscy chłopcy mają inny cel. Dla nich
najważniejsze, to nie być ostatnim. Ostatni, bowiem - ogłaszany jest gejem.
Wyścigi były zawsze tradycyjnym wyrazem kultury macho. Były nim też - pojedynki.
Skrajne emocje budziło współzawodnictwo ludzi, w postaci różnego rodzaju gier
sprawnościowych lub, dosłownie, walki. Natomiast w wersji "dla zaawansowanych" możemy
mówić o pojedynkach człowieka ze zwierzęciem (rodeo, walki byków, polowania), a czasem
pojedynkach samych zwierząt - psów, kogutów itp. Towarzyszącej temu atmosferze
"country" daleko do intelektualnego salonu - roi się tu natomiast od podchmielonych,
rechoczących gości, obstawiających wygrane, chełpiących się odwagą i niezależnością.
"Ale po kilku burbonach wraca mi dobre samopoczucie i pewność siebie. (...) po rozgrzewce
wchodzę do klatki z niedźwiedziem"
CKM
Corrida!
To wiedzie nas w prostej linii do narodowego sportu Hiszpanii - corridy. Jej urok polega na
konfrontacji człowieka z nieprzewidywalnym, dzikim instynktem "bydlęcia", które walczy o
życie. Cała sprawa już z dala trąci brakiem politycznej poprawności. Towarzystwa opieki nad
zwierzętami protestują, jednak sport, jako tradycyjny, wciąż nie został zakazany. Żyjący tylko
tu i tylko teraz koneser "gorącej krwi" kpi sobie ze słusznej drogi, i za nic ma wegetariańskie
ideały. Wielbicielem i piewcą tego sportu był, między innymi, pisarz Ernest Hemingway,
znana Ósemka-macho. Hemingwaya fascynowała nie tylko sama corrida, również wszelkiego
typu "męskie zmaganie z bestią". W powieści "Stary człowiek i morze" opisywał fascynującą
walkę rybaka z ogromną rybą-mieczem, walkę zakończoną zwycięstwem, które bynajmniej
nie wynagradza rybaka materialnie, złowioną rybę, bowiem zżerają rekiny "Staremu śniły się
lwy" - to ostatnie zdanie powieści zwraca uwagę na duchowy, heroiczny wymiar zmagania,
odsuwając je od czysto ziemskiego oczekiwania nagrody. Wskazuje również, jak to zwykle u
Ósemek, na podłość i niewdzięczność świata, ponad który jednak można się wznieść poprzez
twarde i zawzięte cierpienie.
Hiszpański temperament
A zatem wiodącą cechą latynoskiej natury, wydaje się być determinacja oraz słynny
"hiszpański temperament". Można by go sprowadzić do błysku w oku i życia "pełną gębą",
kosztem filozoficznych czy intelektualnych dociekań. To nic innego jak bergsonowski "elan
vital" - siła życiowa, która przejawia się w namiętności do przeżywania swego życia na
gorąco, teraz i tu. "Elan vital" jest instynktowną pasją, która unika rozważania skutków
swoich działań. To dionizyjska moc tańca i śpiewu, drzemiąca w Greku Zorbie, która za nic
ma potęgi tego świata, ze śmiercią i porażką włącznie. Z natury swojej jest
nieodpowiedzialna, ponieważ powstała w umyśle dziecka, które wierne jest prawdzie swoich
uczuć. Tańczący Zorba lawiruje, z czasem ucząc się "wyczuwać" co mu grozi za pomocą
instynktu. Staje się wtedy Graczem. I choć dobrzy obywatele nazywają go również
Hochsztaplerem i Łajdakiem - czy nie prawdą jest też, że w skrytości ducha marzą, by kiedyś
roześmiać się szczerze i z głębi brzucha jak on?
Kontrast
"Dusze subtelne i wrażliwe
Nie chcą uwierzyć w byt kontrastów
Ja z pragnień jedno mam żarliwe
Móc widzieć ciemność, widzieć jasność"
Jacek Kaczmarski
Trzeźwość
O ile zagrożeniem dla Dziewiątki więc jest "letniość" ("Programowo się zgadzam!") o tyle dla
Ósemek jest nią "wredność" ("Programowo się NIE-zgadzam!). Świadomość Gapy jest jak
Promień, w którym rozpuszcza się lód. Trzeźwość Skurczybyka jak Skalpel, który wycina i
odrzuca martwą tkankę. O ile Gapa poucza nas, że wszystko jest tym samym, i wszystko
można załatwić w ten sam sposób - przez Miłość, o tyle Skurczybyk uczy nas determinacji i
podążania za raz obranym celem, oraz odróżniania tego celu od innych, które nie są tym
samym, co nasz.
Zdrowie
"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend niż strach przed
prawdą i brak woli."
Piłsudski
Wiadomo, że szlaki przepływu życia zapychają się, co osłabia witalność. Ósemka wnosi tu
świeżość czystego nieba, mroźnego powietrza gór i czerstwość kromki chleba, za którą
dziękujemy, nie pragnąc niczego więcej. Oddech pełną piersią, praca i wola, jest w tym
przypadku Ósemkową oczyszczającą prostotą - przejawiająca się w stylu "kowbojskim".
Kowboj podąża samotnie przez prerię, pod dachem nieba, licząc tylko i wyłącznie na siebie.
Instynkt wolności powoduje że chrapy konia rozszerzają się, węsząc przygodę. Sytuacje
trudne, spartańskie życie - stają się wyzwaniem. Wola powoduje, że hartujemy się, zamiast
liczyć na to, że się nam "jakoś uda". Zdrowa Ósemka pokazuje nam, że owo "jakoś" jest
właśnie porażką, bowiem w "jakoś" oszukujemy i siebie i innych. Mówiąc "jakoś to będzie"
usypiamy, stajemy się nieświadomi i zacieramy naszą wyrazistość. W ten sposób Prawda
naszego Ja przestaje jasno do nas docierać, bez niej zaś tracimy to co najcenniejsze - Pewność
Siebie.
Pewność
Gdy brakuje nam Pewności Siebie, można nam wmówić wszystko i we wszystko uwierzymy.
Przejmujemy nieświadome wzorce zachowania od innych, po to by wesprzeć z kolei ich
Pewność, która również szwankuje. Czynimy tak, gdyż wydaje nam się, że ich kochamy.
Ósemka przestrzega przed taką źle pojętą "miłością", skutkiem której godzimy się czynić coś,
wbrew sobie samym. Konsekwencją na poziomie fizycznym jest zawoalowana agresja, na
psychicznym - wina. Winę oraz potajemny atak przekażemy dalej innym, aby choć na chwilę
poczuć się pewnie. Obwiniając bowiem i skrycie nienawidząc innych, mamy chwilowe
złudzenie ulgi - sami jesteśmy w porządku. W ten sposób wirus braku pewności
rozprzestrzenia się, zakażając wciąż nowe i nowe ofiary.
Dlatego Zdrowe Ósemki nawołują do odnalezienia pewności w sobie, zanim zacznie się
prosić o wsparcie innych. Uczą nas, że zewnętrzny związek z drugim człowiekiem nigdy nas
nie zbawi, jeśli nie wydźwigniemy się z bagna o własnych siłach. "Wampiryzm", czyli
żerowanie na cudzej energii dojrzałe Ósemki pragną ostatecznie odrzucić, na rzecz
samostanowienia i osobistej odpowiedzialności. Wyznaczając wyraźne granice, uczymy się
rozpoznawać to, co nam szkodzi, i mówić temu "Nie!" Umiejętność "konstruktywnej
odmowy", zwana asertywnością, jest psychologicznym talentem Ósemek.
Zło
Widzimy, że z manipulowania miłością rodzi się idea Zła. Ludzie mówią "kocham cię, ale
zrób to i to, bo przestanę". Miłość zostaje tu umniejszona do roli czegoś co można odebrać,
racjonować, lub - na co można sobie zasłużyć. Takie ujmowanie Miłości to emocjonalny
szantaż. Zamienia on Miłość w broń. Podobnie jak ropa, gaz, czy pieniądze, pożywienie czy
informacja - Miłość staje się argumentem przetargowym. A przecież jest to właśnie z definicji
jej zaprzeczenie!
Robienie czegoś dla kogoś ponieważ "go kochamy", jednocześnie wewnętrznie buntując się,
gdyż czujemy się szantażowani emocjonalnie - jest sprzecznością. Sprzeczność ta sprawia, że
w każdym konflikcie tak trudno nam przyznać się do błędu - dlaczego mielibyśmy się
przyznawać, jeżeli z reguły widzimy, że to właśnie druga strona nie chce się przyznać?
Widząc jak na dłoni emocjonalną nieuczciwość, stwierdzamy "Jestem czysty! To on ma
problem!" Zapominamy, że problem możemy mieć obaj.
Jednak jak na ironie, próbując wyplenić Zło w innych - sam staje się tego zła agentem.
Uważając się za "Wszechświat sam w sobie" staje na czele rzeszy ludzkiej, która z lęku lub
podziwu oddaje mu "dobrowolnie" energię. Może dzięki niej rosnąć w siłę i puchnąć,
pochłaniając po drodze wszechświaty podwładnych, i stając się dla nich ostateczną życiową
instancją. Paradoksalnie, chęć oduczenia ludzi egoizmu i nieświadomości, wbija Skurczybyka
w coraz większy egoizm i w coraz większą nieświadomość, czyniąc go emocjonalnym
"wampirem".
Prawda
"Porozmawiajmy teraz o ludziach i o życiu
Sprawach jasnych, sprawach ciemnych
Nie trzymajmy niczego w ukryciu
Tak-tak-tak
Nie-nie-nie"
Marek Jackowski
Cnotą Ósemek, realizowaną mimowolnie w procesie ich ewolucji jest nawiązanie kontaktu z
Prawdą. Dążenie do Prawdy przyświecało im zawsze, nawet w czasach, gdy nie w głowie im
było ewoluować. Pragnęły poznać, co ludzie myślą na ich temat, chciały, aby powiedzieli im
to wprost, choćby to było i bolesne. Pragnęły, aby ludzie nie kłamali im, i same chciały być
wobec innych szczere. Nawet inkwizytorzy szczycili się przecież tym, że poszukują Prawdy.
Pragnęli "wypalić do kości" łajdactwo i fałsz, aby wyszła na jaw skrywana prawda.
Oczywiście tu przesadzili - ich Prawda, była fikcją. Poszukiwanie fikcji, przebranej za
Prawdę stało się to przyczyną Wojny o Prawdę, którą Ósemki wytoczyły światu.
Jawność
"... to jeden z najbardziej rozkosznych i miłych momentów, kiedy na finale mówimy, co
kupiliśmy, komu kupiliśmy, ile tego jest i gdzie pojedzie. I że po chwili o tym piszą gazety,
lekarze, rodzice. I to jest tak fantastycznie piękne, bo odróżnia nas i miliony uczciwych
Polaków, od ludzi, którzy mącą, skrywają, ściemniają."
Jurek Owsiak
"...ja, radykalnie uważam, że prawda powinna być ujawniona. Każda, szczególnie te prawdy
najgorsze - to nas wyzwoli. A co za tym idzie uważam, że nie powinno być żadnych
tajemnic."
Wojtek Cejrowski
Marzenie o "glasnosti" i "lustracji" może (choć nie musi) przedzierzgnąć się w ideę "czystki".
Idea "glasnosti", wprowadzona przez Ósemkę Michaila Gorbaczowa była przykładem na to,
że na szczęście niekoniecznie. Zaowocowała nadwątleniem chorego systemu, co w sumie
wyszło ludziom na dobre. Jednostka która ją przeprowadziła zabrała się za ujawnianie
autentycznych faktów, i fakty te, przynajmniej częściowo, ujawniono. Jednak za czasów
Ósemki Stalina sprawy nie poszły tak gładko. Stalinowskie "czystki", podobnie jak terror
Torquemady, wymierzone były we wroga wyimaginowanego, powstałego w chorej
wyobraźni tyrana. Poczucie "boskiej mocy" i "fundamentalnej słuszności" doprowadziło
wtedy do rzezi niewinnie posądzonych. To rozróżnienie dobrze obrazuje różnicę pomiędzy
konstruktywnym, a niszczycielskim "obnażaniem" Prawdy przez Ósemki.
Pieniądze
Warto tu dodać słów kilka o pieniądzach, wokół których , jak powiadają Ósemki, kręci się ten
świat. Skurczybyk który jest chodzącym wykrywaczem kłamstw, zauważa, że temat
pieniędzy (obok może tematu seksu, który często o pieniądze zaczepia) najczęściej pobudza
ludzi do zatajenia, bądź zniekształcenia Prawdy. To zaciekawia go. Obserwuje ludzi, którzy
przemilczają prawdę o pieniądzach i dochodzi do wniosku, że pieniądze wywołują w
człowieku odruchy niekontrolowane, że pod wpływem pieniędzy człowiek działa
instynktownie. Być może są one w świecie ludzi tym samym, czym dla drapieżnika - krew
zranionej ofiary? Być może ich zapach, podobnie jak zapach krwi, obiecuje całkowite
uwolnienie od problemów, całkowite nasycenie i sen? I czy takie nasycenie nie jest właściwe
równoznaczne z ostateczny szczęściem, z odpowiedzią na wszelkie pytania?
"Głosem serca się nie kieruj
Tylko forsa w życiu ważna jest."
Tadeusz Nalepa i Breakout
Co sprawia, że przyjaźnie, traktaty i umowy, ba, sama Miłość, są zrywane w imię Pieniędzy?
Ów zew, który słyszymy, gdy pojawia się zapach forsy zastanawia Ósemkę. Skurczybyk, z
jednej strony, zdaje sobie sprawę, że sam podlega temu prawu. Z drugiej, silnie przeczuwa, że
wszyscy dookoła węszą jak i on, i przy najbliższej nadarzającej się okazji - puszczą go z
torbami. Swoje zaufanie do ludzi stara się więc przypieczętować za pomocą różnego rodzaju
pisemnych umów, zastawów i gwarancji. "Kochajmy się jak bracia, a liczmy się jak Żydzi"-
to przysłowie mogła ułożyć Ósemka.
Jest to jednak u Skurczybyka raczej strategia obronna, powstająca w jego punkcie stresu,
Piątce (Mądrala), której głównym uzależnieniem jest Skąpstwo. Rozwijające się Ósemki
nabywają dużej swobody w przeprowadzaniu transakcji, co sprawia, że pieniądze zawsze się
ich trzymają. Są też honorowe i przykładają ogromną wagę do wywiązywania się z umów -
tego samego oczekują też od innych. W miarę rozwoju będą stawać się bezinteresowne i
braterskie i podzielą się wszystkim co mają. Przesunięcie w stronę Dwójki rozwija w nich
cechę Dobroczynności, która czyni z niektórych Ósemek fundatorów instytucji
charytatywnych, często o oszałamiającym rozmachu.
Bezinteresowność
"Być odważnym to kochać kogoś bezwarunkowo, bez oczekiwania czegoś w zamian. Tylko
dawać. To wymaga odwagi, bo nie chcemy stracić twarzy ani odsłonić się i dać zranić."
Madonna
Wielu Skurczybyków oddało się w służbę ludzkości. Ich zatrważająca fizyczna energia jest w
stanie wiele zdziałać na tym polu. Umiejętność właściwego "sprzedania" swojej postaci
przysparza im rzesze fanów, często rzeczywistym tego celem - wbrew mniemaniu zawistnych
- jest zdobycie funduszy dla organizacji. Dobroczynną Ósemkę otacza często aura legendy -
oto jeden człowiek, właściwie w pojedynkę "dokonał niemożliwego" - stworzył od podstaw
samofinansujący się system pomocy na niespotykaną skalę. W charytatywnej działalności,
Ósemki są w stanie ziścić swoje odwieczne marzenie - marzenie o całkowitym odsłonięciu
się, o całkowitej dziecięcej Niewinności. Pomagając innym odkrywają swoją wrażliwą
kobiecą część, energię matki, Dawcy (punkt Dwa). Mogą też podzielić się z ludźmi, którzy
otarli się o śmierć, o szaleństwo, chorobę i nędzę, własnym doświadczeniem z pogranicza
Śmierci, własną wiarą, że zawsze zaczyna się od zera, i że nigdy nie jest za późno by zacząć.
"Czym jestem dzisiaj? Zerem. Czym mogę być jutro? Jutro mogę zmartwychwstać i na nowo
zacząć żyć! Mogę odnaleźć w sobie człowieka, dopóki ten jeszcze nie zginął!"
Dostojewski
Przeciwieństwa
potwór dziecko
wzniosłość rynsztok
amoralność niewinność
purytanizm degrengolada
erudycja anty-intelektualizm
nieczułość namiętność
ryzykanctwo odpowiedzialność
prostolinijność podejrzliwość
sprawiedliwość fundamentalizm
bezkarność sumienie
władca buntownik
elegancja grubiaństwo
dzikość flegma
dobroczynność egoizm
skromność megalomania
chytrość bezinteresowność
bezpośredniość przebiegłość
niezależność "wampir"
spójność improwizacja
jawność skrytość
trzeźwość używki
"Dziś panem świata ten zostanie, kto pozna magię tych trzech słów:
to moc, energia, zasilanie, odeślij prąd do naszych głów."
film "Podróże Pana Kleksa", pieśń robotów
Punktem stresu Ósemki jest Piątka (Mądrala), która skupia się na myśleniu, przygotowaniu i
analizie - i w tym sensie jest Ósemki przeciwieństwem. Zablokowana w punkcie stresu
Ósemka (linia 8-5) przejmuje intelektualizm Piątki, używa go jednak w celu odwetu, a nie,
jak Piątka, po to by czuć się bezpiecznie. Patologiczna Ósemka uświadamia sobie, że wszelka
Moc płynie z wiedzy. Prawdziwa konkurencja na świecie jest konkurencją o dostęp do
informacji, Skurczybyk wychodzi więc z założenia, że aby bezszmerowo i błyskawicznie
obezwładnić przeciwnika, musi uzyskać najpierw dostęp do odpowiedniego "know-how".
Znając "chwyty" o wiele łatwiej pokona dryblasa z szóstej A, podobnie jak rozumiejąc dobrze
mentalność wroga w bitwie, tym łatwiej odgadnie jego ruchy. A oczywiście najgorętsze
pragnienie Skurczybyka to - za naciśnięciem maleńkiego guziczka wysadzić w powietrze całą
nieprzyjacielską bazę, zachowując przy tym stoicki spokój i nie ruszając się z obitego skórą
fotela. Wiedza jest mu dźwignią, za pomocą której - jak to ma we zwyczaju - zdobywa
władzę "na skróty".
"Nie ma czegoś takiego jak wiedza dla samej wiedzy. Wiedza daje mi moc. Ja wiem, a ty
nie."
U.G. Krishnamurti
Skurczybyk, jak na Starego Wygę przystało, wyedukował się sam, i to tak, że nikt mu łatwo
oczu nie zamydli. Odtąd, wzorem Piątki, regularnie czytuje bieżącą prasę, śledzi i kojarzy
rozmaite fakty, dbając aby nie zardzewiał mu mózg, traktowany jako rodzaj rapiera bądź
halabardy. Skurczybyk -dywersant chce rozpracować wroga chytrze jego własnymi,
nikczemnymi środkami, zanim ten zorientuje się, że drapieżnik siedzi mu już właściwie na
karku. Zablokowany w karcie Mocy Skurczybyk dąży do osiągnięcia władzy przez
udowodnienie, że Oni Knują. To jednak najczęściej sprawia, że wpada w obsesję - jak w
lustrze, widzi wtedy wszędzie wokół knowania i spiski. Zamknięty w swojej głowie
pochłonięty jest kombinowaniem - jak przechytrzyć innych, zanim oni przechytrzą jego.
Stopniowo prowadzi to do stanu, w którym wpada w nerwicę i przestaje w ogóle ufać
ludziom, całą zaś energię skupia na fortyfikowaniu się i przygotowaniach do wojny.
Podobnie jak Dziewiątka, Ósemka dąży do zdobycia Mocy. Jeżeli jednak Gapa poszukuje
mocy w Sobie, Skurczybyk - choć niby temu zaprzecza - żyje kosztem Innych. Budząc w
Innych respekt, potwierdza sam siebie. Inni boją się go, on zaś odczytuje to jako
potwierdzenie swojej słuszności. Podobnie jak Gapa, Skurczybyk "wykrada" Moc za pomocą
"tricku". Obaj - zarówno Gapa jak i Skurczybyk, są "tricksterami". Różni to ich od
"normalnych" ludzi tym, że naruszają powszechnie przyjęte kanony, wybierając "drogę na
skróty". Dzieje się to kosztem pewnej dwuznaczności moralnej. W przypadku Skurczybyka
mamy do czynienia z "wysysaniem" energii z innych, po to, aby upewnić się, że ma się Rację.
Można powiedzieć że Skurczybyk wykorzystuje rezerwuar mocy zakazanej. Grając na
ludzkich instynktach, narusza sferę "tabu", której pozostałe typy enneagramowe zgodziły się
nie tykać. Ceną jest tu jego Psychiczna Witalność, którą traci, tracąc wiarę w Człowieka. Tak
jak Dziewiątka płaciła swoją Witalnościa Fizyczną, tracąc wiarę w Siebie, i stając się
ociężała, zmęczona oraz senna, tak Ósemka poświęca swą Witalność Emocjonalną, tracąc
wiarę w Innych. Zapadając się w megalomanię, odrzuca "psychologizm", a zatem przestaje
chcieć zrozumieć i wybaczyć ludzkie motywy. Ciągła służalczość innych, lub ich zaciekła
obrona, wydają się dowodem na brak w człowieku "duszy". Skurczybyk żyje w świecie
walczących bestii, którym obce jest psychologiczne wyrafinowanie. Sam przez to też staje się
prostacki i jednowymiarowy. Choć bazując na lęku i karze może dojść do ogromnej władzy,
traci po drodze jakąkolwiek subtelność i wdzięk - staje się monstrum. Ten proces symbolizują
właśnie rozliczne opowieści o "wampirach" uzależnionych od ludzkiej krwi - choć fizycznie
bardzo witalne, i żyjące setki lat - psychicznie będące karykaturalnym cieniem człowieka.
Znana z opowieści fantasy "ciemna strona mocy", z którą łączy się Czarny Mag, bo to, by
uzyskać władzę, wieczną młodość, lub spełnienie seksualne - jest właśnie metaforą owej
potęgi, którą czerpie Ósemka z łatwego ustanawiania podziałów. Ceną jest psychiczna śmierć,
i "zaprzedanie duszy" nieświadomym, "czyhającym w mroku" instynktom.
"I oni mówili mi: Marek, my byśmy w tym kraju nie byli w stanie zrobić nic, gdyby nie to, że
dałeś nam tak bardzo w tyłek, że nas nauczyłeś pracy, działania, potrafiłeś stworzyć takie
zasady, że myśmy uwierzyli w siebie."
Marek Kotański (w wywiadzie)
Choć może pozostać oryginałem lub indywidualistą, potrafi wykorzystać swą Moc do
psychologicznej pracy z drugim człowiekiem -który staje się dla niego lustrem do osobistej
autoterapii. Może, wtedy przy okazji wyjść na jaw, że nikt, tak jak Skurczybyk, nie umie
udzielać psychicznego wsparcia i wlewać otuchy w serca. To zaś, może być pierwszym
krokiem w zaszczepieniu ludziom jego pozytywnych ideałów - odpowiedzialności za siebie,
hartu ducha oraz samostanowienia.
Księżyc
"Z jednej strony człowiek potrzebuje drugiego człowieka, szuka go, wie, że nie może bez
Innych żyć. Jednocześnie w momencie pierwszego zetknięcia wstępnym odruchem będzie
nieufność, niepewność i lęk."
Ryszard Kapuściński "Ten Inny"
Księżyc, symbol liryki i namiętności, odzwierciedla tu ewolucję Ósemki w stronę jej bieguna
relaksu, Dwójki (Relacja). Jeżeli "Ja" Człowieka to Słońce, cokolwiek w polu Ja zdaje się
istnieć niezależnie, będzie pozornym przeciwieństwem "Ja"- Innym (Księżyc). Księżyc
sprzyja więc nawiązaniu przez Ósemkę relacji z Innym i pojawieniu się nieodłącznej w tym
wypadku idei Wybaczenia.
Światło Księżyca jest odbiciem światła Słońca W podobny sposób Ósemka zauważa, że to, co
widzi w Innym, to tylko odbicie jej samej. To podejście psychologiczne, przywiązujące wagę
do poznania "głębi" ludzkiej subiektywnej natury, w miejsce szafowania łatwymi sądami
moralnymi. Energia Ósemki, która w rozprzestrzeniała się na Wszechświat (uzewnętrzniony
Gniew), stoi przed największym wyzwaniem - może zawrócić, i spojrzeć na swego Twórcę.
Księżyc symbolizuje lustro, w którym rozjuszony buhaj ma wreszcie szanse ujrzeć sam
siebie.
Ścieżka 8-2 symbolizuje wyzwanie leżące przed Ósemką, uczącą się jak rozwiać iluzję
wrogości (uzewnetrzniony Gniew), oraz jak tworzyć zdrowe partnerskie relacje z Innymi.
Ósemka, której siła została zablokowana w karcie Mocy (biegun stresu 8-5) widzi w Innym
Wroga, ustawiając się kontraście do niego. Natomiast Ósemka uwolniona z przymusu
atakowania może wreszcie złożyć broń i ujrzeć w Innym - brata.
Konstatując, że to, co widzi jest jedynie jej własnym odbitym światłem, Ósemka składa broń i
uczy się Nie Przeciwstawiać, nie oceniając postępków Innych, a stawiając się zawsze w ich
sytuacji i na ich miejscu. Przestaje zatem namiętnie krytykować "beznadziejność" i
"obrzydliwość" Innego, rozumiejąc że nawet najbardziej autorytarnemu despocie, nie uda się
zmienić ludzkiej duszy - na siłę. Jednocześnie zauważa, że to, co ją w Innych irytuje jest
przecież odbiciem jej własnych niedoskonałości, a bezmiar potępienia jaki w niej wzbudzają -
dowodem własnych nierozwiązanych problemów. Widzi wtedy, że nim zbawi świat, powinna
zwrócić się ku sobie, i swemu wypartemu bólowi, za który odpowiedzialnością usiłuje
obarczyć Innych. Skurczybyk uczy się w ten sposób pomagać światu nie przez wytrawianie
go "żywym ogniem" swojego Gniewu, a przez dostrzeżenie własnej - i Innych -
psychologicznej głębi, której dotąd zaprzeczał. Relatywizm, przed którym tak się dotąd
wzdragał, staje się, na głębszym duchowym poziomie, kluczem do jego osobistego
wyzwolenia. Symbolizuje go liczba Dwa - czyli relacja właśnie - żywa relacja z Innym.
Relacja jest to coś, co Skurczybyk, w swoim zapamiętaniu, uważał zawsze za rzecz
niebezpieczną i ze wszech miar podejrzaną. Podobnie więc jak u wyzwolonych Dziewiątek
(Słońce), hasło wyzwalające mogłoby brzmieć "Przestań robić to Sobie Sam", można
powiedzieć, że "wyzwalaczem" dla Ósemek (Księżyc) jest znane porzekadło "Nie czyń
Drugiemu, co tobie niemiłe."
Przepaść jaka z pozoru oddziela Ja od Ty, jest negatywem Ja - śmiercią. Śmierć, niczym
cięcie zdaje się stać u kresu naszej jednostkowej tożsamości. Różnica, jaka oddziela Mnie od
Ciebie jawi się nam obu jako groźba - przejmując nowy system wartości, tracimy własny, a
więc, umieramy. Lęk przed utratą siebie jest przyczyną rozlewu krwi, wojen i przemocy.
Można też powiedzieć, że wyrasta z niego wszelkie osłabienie witalności - a zatem również
choroba, starość i śmierć.
"Nie dochodźmy, przekreślmy, darujmy, zapomnijmy. Ja nie chcę wiedzieć, kto, jak i co było,
(...)."
Krystyna Janda
Inny jest drzwiami poza tego typu obsesyjny materializm. Tylko z pomocą Innego możemy
przejrzeć, przekonać się, czy istnieje Coś Innego - jakaś Całość, Odgórny Plan. Nazwijmy to
dowolnie - Dusza, Pamięć...Tamten Świat. Coś co przetrwa śmierć indywidualnej tożsamości.
I przyda się. Potem. "Non omnis moriar".
Zakończenie
Gurdżijew, kaukaski mędrzec, który ponoć jako pierwszy nauczał Enneagramu na Zachodzie,
mawiał, że ludzie znakomicie umieją rozpoznawać przywary innych, mają natomiast
wrodzoną trudność z zauważeniem własnych chorych wzorców. Miał w tym chyba sporo
racji. Trudno zaprzeczyć, że Inni zauważają nasze przywary dość szybko, nie ulega też
kwestii, że my z łatwością widzimy przywary innych. Jednak czy ktokolwiek z nas naprawdę
zauważa swój własny problem? I nie chodzi tu o spowiedź lub ostentacyjną pokorę, a raczej o
przyznanie racji Innemu, tu, teraz, na gorąco, bez obrony, walki i niechęci, jaką na ogół budzi
w nas cudza krytyka. Gdybyśmy rzeczywiście potrafili Usłyszeć co ktoś inny o nas opowiada,
poznalibyśmy prawdę o sobie. My jednak za wszelką cenę usiłujemy tego uniknąć -
rewanżując się Innemu z nawiązką, i pozostając głusi na cenne informacje o nas, jakie od
niego płyną.
W tym sęk - mówi Gurdżijew - że na ogół nie chcemy widzieć naszej mrocznej, prawdziwszej
strony. Enneagram miał być narzędziem, pokazującym nam takich nas, jakimi postrzegają nas
inni, a nie takich, jakimi my sami siebie postrzegamy. Choć brzmi to dziwnie, inni
dostrzegają, lub instynktownie wyczuwają nasz podstawowy problem, który my sami dawno
wyparliśmy. Zranienie z dzieciństwa jest tak silne, że wstyd, lęk i wściekłość trzymają je w
skutecznie ciemnościach. Aby je stamtąd wydobyć, wystarczy posłuchać co mówią o nas inni
- to jednak właśnie najtrudniej nam zrobić! Sytuacja pozostaje nieuzdrowiona - wszyscy
atakują wszystkich, ale nikt się nie przyznaje. Autentyczne problemy mogą spać spokojnie,
bez obawy, że ktoś je wreszcie ujawni.
Cóż to fakt, dążąc do absolutnej władzy i słuszności Skurczybyk może wywoływać w świecie
zamieszanie, zło oraz nienawiść. Jako "niegrzeczne dziecko" Enneagramu zwraca uwagę na
fakt zranienia z dzieciństwa, które stało się zalążkiem patologicznej struktury każdego z
dziewięciu typów. Kolor Skurczybyka - czerń - symbolizuje nieświadomość jaką każdy z nas
to zranienie okrywa, oraz fakt, iż dopóki nie zostanie ono ujawnione - dopóty świat zaludniać
będzie Zło.
Dlaczego jednak tak jest, i kto winien? Skurczybyk z zasady nie lubi się tłumaczyć. Jest on
wartością samą w sobie, żywiołową energią, która stworzyła życie i życie odbiera. Możemy
go potępiać, a jednak jego energia tworzy nas - czym byłyby najwybitniejszy umysł i
najtkliwsze serce - beż Źródła Życia, które tętni u podstawy ? Energii Skurczybyka możemy
doświadczyć w chwili śmierci, mówiąc nieoczekiwanie: "Chcę żyć! Obojętnie jak i gdzie!"
Wola Życia jest tu poza wszelkim wyjaśnianiem, ponieważ do stracenia nie mamy nic, do
zyskania wszystko. Wartości "twarde" oraz twardy materializm, którego Skurczybyk broni,
łatwo mu wybaczyć, słysząc w ciężkich chwilach jego proste i szczere motto: "Jak cudownie
jest Żyć!"" Stwierdzenie to nie odkrywa nic nowego, jest natomiast wykrzyczeniem w twarz
żywego doświadczenia - faktu posiadania krwi, ścięgien, mięśni, faktu bicia serca, burzenia
się hormonów, faktu potu i faktu zmęczenia. Adresatami są wszyscy ci, którzy chcieli właśnie
zrezygnować. Wszyscy, którzy zwątpili w sens, zastanawiają się czy może nie lepiej odejść,
których ogarnia depresja, którzy chorują, cierpią i narzekają. Światło Skurczybyka, lepiej niż
religia, potrafi przywrócić w nich poczucie utraconej spójności. W swoim duchowym
wymiarze zdaje się ono mówić: "Naiwny, niczego innego nie ma, potem też! Nie uciekniesz,
zostań, jak mężczyzna."
Krzysztof Wirpsza
krzysztof.wirpsza@yahoo.com