Professional Documents
Culture Documents
David Robertson - Słownik Polityki
David Robertson - Słownik Polityki
ROBERTSON
Słownik
Polityki
d a v id
Robertson
Słownik
polityki
Tytuł oryginału i podstawa przekładu
David Robertson, The Routledge Dictionary ofPolitics. Third edition. Routledge,
London / New York 2004
Copyright © by David Robertson, London / New York 2004. Ali rights reserved
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2009
Copyright © for the Polish translation by Małgorzata Dera, Miłosz Młynarz,
Grzegorz Polak, Rafał Wonicki & Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2009
Przełożyli
Małgorzata Dera, Miłosz Młynarz, Grzegorz Polak, Rafał Wonicki
Redakcja i korekta
Katarzyna Nadana
Wydanie pierwsze
Warszawa 2009
Printed in the EU
Wydawnictwo Sic!
00-724 Warszawa
ul. Chełmska 27 lok. 23
tel./faks: 022 840 07 53
em ail: biuro@wydawnictwo-sic.com.pl
http://www.wydawnictwo-sic.com.pl
1 W roku 2005 Partia Pracy zwyciężyła po raz trzeci w wyborach do parlamentu (przyp.
tłum.).
7
brak ciągłości pomiędzy 1984 a 1992 rokiem. Przykładem tego jest cała geopo
lityka Europy Środkowej, tak jak i ogromna transformacja dawnej Europejskiej
Wspólnoty Gospodarczej czy też dalszy rozwój porozumienia wokół polityki
gospodarczej w najbardziej zaawansowanych ekonomicznie państwach.
Zmiany od 1992 roku są raczej efektem przyrostu niż odzwierciedlają
ogromne przeobrażenia. Jednak w ich rezultacie otrzymaliśmy świat charak
teryzujący się niepewnością, stąd potrzeba wydania tej książki wydaje się na
wet większa. Starałem się jak najlepiej uchwycić najważniejsze idee i sprawy
dotyczące świata polityki oraz sprawy tymczasowe i niepewne, występujące
na szczeblu międzynarodowym oraz w polityce krajowej wszystkich państw.
Nie uległa zmianie technika objaśniania haseł, ponieważ to ona określa
ten słownik, poza tym wytrzymała próbę czasu. W przeciwieństwie do in
nych słowników czy encyklopedii, ta pozycja została napisana przez jednego
autora i nie składa się z wielu niewielkich haseł, lecz z około 500 krótkich
esejów. Ta podwójna technika nakłada swoje własne ograniczenia. Czytelnik
odnajdzie tutaj podjętą przez jednego autora próbę opisania i oceny wielu
z najważniejszych idei, które kształtują dzisiejszą politykę, ponieważ książka
ta zasadniczo dotyczy właśnie idei. Oczywiście nie jest ona ograniczona do
haseł z końcówką „izm”. Za każdym hasłem kryje się pojęcie, idea, myśl, po
gląd, ambicja. Sylwetki polityków występują tu stosunkowo rzadko, a jeśli są,
to z powodu czegoś, czym wyróżnili się oprócz swoich własnych karier poli
tycznych; wydarzenia zaś znalazły się tutaj nie dlatego, że są naprawdę ważne,
ale ponieważ kształtują nasz sposób myślenia. Dla przykładu - wydarzenia
z 11 września 2001 roku znalazły swoje miejsce w słowniku nie z powodu
niewątpliwej tragedii, jaka się wówczas rozegrała, ale z uwagi na to, że jest
to symbol zarówno rzeczywistego problemu, jak i - co ważniejsze - sposobu
myślenia o tym problemie. Margaret Thatcher występuje w tym słowniku, bo
chociaż jest z wielu względów jeszcze jednym odnoszącym sukcesy konser
watywnym liderem, to w opinii jednego z wysoko postawionych członków
„New” Labour Party nie tylko uprawnione, ale i korzystne jest zwracanie się
do socjalistów z przesłaniem, iż „my wszyscy jesteśmy teraz thatcherystami”.
Jeśli o to chodzi, to można by powiedzieć o haśle „klasa”, że występuje tu
bardziej z tego powodu, iż premier (laburzysta) Tony Blair, kontaktując się
niegdyś ze swoim elektoratem, wyraził zdanie, iż „oni wszyscy należą teraz
do klasy średniej”, niż dlatego że kategoria klasy rzeczywiście kształtuje po
litykę - tak naprawdę nie czyni tego w tym samym stopniu, co w momencie
pierwszego wydania tego słownika.
Struktura i podejście analityczne nie zmieniły się od pierwszej edycji. Mój
początkowy entuzjazm dla tego projektu wynikał z tego, że niezliczoną ilość
razy dawałem swoim studentom temat eseju do przygotowania, mówiąc im,
by sprawdzili niektóre słowa kluczowe zawarte w tytule przed rozpoczęciem
swojej pracy, by upewnić się, że są na właściwej drodze. Później dostrzegłem
8
z tego większy pożytek. Badacze polityki muszą mieć na względzie fakt, iż
każda wykształcona osoba jest przekonana, że wie o polityce tyle co owi ba
dacze, ponieważ każdy z nas jest (jak ujął to Arystoteles) zwierzęciem po
litycznym. Mimo to istnieje fachowe słownictwo (tak jak i okropny żargon
polityczny), które nie jest w powszechnym użyciu. Coraz częściej słowa te
(przykładem jest określenie „charyzmatyczny” - niegdyś mówiono nam, że
Bill Clinton jest charyzmatyczny, a ostatnio, że Berlusconi) są zawłaszczane
i zbyt często niewłaściwie używane przez media, stając się częścią ogólnej
dyskusji i prawdopodobnie raczej wprowadzając coraz większe zamieszanie
niż informując o faktach. Oczywiście istnieją „fakty”, „idee”, „pojęcia”, o któ
rych każdy poważny czytelnik prasy powinien być informowany, ale mówiąc
szczerze - zwykle nie jest.
Zainteresowanie społeczeństwa polityką niejednokrotnie czyni takie
fachowe określenia niezwykle istotnymi, a ich nieznajomość zarówno ze
strony dziennikarzy, jak i czytelników nie ułatwia komunikowania się i for
mowania opinii. Tak naprawdę nikt nie powinien wyrabiać sobie przekona
nia o federacyjnych szansach Europy, jeśli nie jest pewien znaczenia słowa
„federalizm”. Mówiąc dokładniej, jeśli ktoś nie rozumie różnicy pomiędzy
„dyrektywami” a „bezpośrednią stosowalnością”, „regulacjami” a „bezpo
średnim skutkiem”, to ciężko mu pojąć, czym właściwie zajmuje się Unia
Europejska. Podobnie język „praw” jest nawet ważniejszy niż dwadzieścia
lat temu, lecz wtedy Wielka Brytania nie posiadała Ustawy o Prawach Czło
wieka, a brytyjska struktura sądownicza była o wiele mniej otwarta na „po
nowne rozpatrzenie sprawy”. To są wysoce fachowe, ale i budzące emocje
obszary, stąd klarowność pomaga uniknąć emocji w poważnej polityce. Po
lityka jako sztuka, a politologia jako dyscyplina naukowa dotyczą w przewa
żające mierze słów, odcieni znaczeń, ideologicznych powiązań, które nie są
gramatycznie ani logicznie określone. Poetka Elizabeth Jennings w jednym
ze swoich wierszy napisała:
9
które jest objaśnione w innym miejscu i bez którego nie można zrozumieć
głównego hasła. Na przykład, hasło dotyczące Benthama odnosi się do jego
poglądów na temat demokracji pośredniej, a tłusta czcionka wskazuje, że ist
nieje osobne hasło zajmujące się tym pojęciem. Inne odsyłacze oparte są na
pomyśle, iż czytelnik zainteresowany problematyką X będzie prawdopodobnie
niezależnie od tego zainteresowany kwestią Y. Pomimo tego, każde hasło jest
tak opracowane, by było jak najbardziej zrozumiałe. Słowa w tytule hasła mogą
nie korespondować ściśle ze słowami, które czytelnik wybrał i wobec których
przejawiał zainteresowanie, jednak w tym przypadku pomóc powinno proste
przeszukanie. Można by powiedzieć, że książka została opracowana przez ko
goś, kto miał na względzie to, że wiele osób naprawdę bardzo lubi czytać publi
kacje encyklopedyczne i dlatego stanowią one ważną kategorię czytelniczą.
Książka będąca na rynku od tak długiego czasu po trzech wydaniach wy
maga rozwiązania pewnej taktycznej kwestii, mianowicie, komu autor powi
nien podziękować. Takt czyni koniecznym podjęcie decyzji, by podziękować
szczerze setkom osób lub, co łatwiejsze, zupełnie je zignorować. Poza dwoma
wyjątkami opowiadam się za zignorowaniem wszystkich, przynajmniej pub
licznie. Po pierwsze, Paul Kelly - mój redaktor - chociaż ma teraz w świecie
wydawniczym inną pozycję niż w początkach pracy nad tą książką - pozo
staje niemal jej współautorem, zatem nieustannie wyrażam wobec niego moją
wdzięczność i szacunek. Po drugie, ostatnia przedmowa wspominała o pewnej
dwulatce, która zjadła część brudnopisu. Teraz ma ona 12 lat i przynosi mi new
sy polityczne. Być może powinienem był naśladować jej podejście. Jaki był jej
komentarz do wyników pierwszej rundy wyborów prezydenckich we Francji?
„Tato, jakiś dziwak uzyskał drugie miejsce i wszyscy w Paryżu płaczą”. Wcale
nie jest wykluczone, że naśladowałem jej podejście, z pewnością podzielam jej
osąd na temat ulotności rzeczy i kierowałem się tym przy wyborze materiału.
A może powinienem naśladować jej czteroletnią siostrę, której nie wolno prze
szkadzać, gdy zjada moje dzieło? Wyrazy miłości dla nich, a także mojej żony
i dla trójki moich starszych dzieci, którym ta książka jest dedykowana.
David Robertson,
Oxford,
czerwiec 2002
Aborcja
Aborcja jest kwestią politycznie kontrowersyjną w wielu państwach za
chodnich, co głównie wynika z jej sprzeczności z chrześcijańskimi zasadami
dotyczącymi świętości życia. Jednakże w przeszłości niektóre społeczeń
stwa komunistyczne stosowały przerywanie ciąży tak powszechnie - jak np.
w Związku Radzieckim - iż była to tam niemal główna metoda kontroli uro
dzeń. W tej skali, a często i obowiązkowo, przeprowadzana jest ona do tej
pory w Chińskiej Republice Ludowej. Kontrowersje z nią związane obracają
się wokół dwóch kwestii: pierwsza dotyczy prawa naturalnego: tego, czy ko
bieta może decydować, czy chce urodzić, a także prawa nienarodzonego dzie
cka do życia. Druga kwestia związana zaś jest z natężeniem wpływu kościoła
na politykę państwa. Chociaż katolicyzm często postrzegany jest jako religia
wyrażająca najbardziej stanowczy sprzeciw wobec aborcji, to w obliczu prze
ważających w Europie nastrojów antyklerykalnych nawet Włochy prowadzą
dosyć liberalną politykę w tym zakresie. Dla przeciwieństwa Irlandia, gdzie
wpływ Kościoła na państwo w kwestiach moralności jest tradycyjnie silny,
nadal zabrania aborcji niemal bez względu na okoliczności. Legalizacja abor
cji „na żądanie” w Wielkiej Brytanii, w 1968 roku, była stosunkowo mało
kontrowersyjną kwestią, zresztą członkowie wszystkich partii dostali wolną
rękę w głosowaniu. Późniejsze próby zmiany lub głębokiej modyfikacji tej
ustawy okazały się nieskuteczne.
To w USA aborcja jest zapalnym politycznie problemem. Aż do 1974
roku nie istniało federalne prawo dotyczące przerywania ciąży, traktowano
ją, podobnie jak w przypadku większości spraw dotyczących prywatności,
jako kwestię podlegającą prawu stanowemu, z wynikającymi stąd różnicami
w całym kraju. W 1973 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, rozpa
trując sprawę Roe przeciw Wadę, postanowił, że jurysdykcja stanowa może
regulować kwestię aborcji jedynie w ograniczonym zakresie, co zależeć miało
głównie od okresu, w jakim ciężarna kobieta pragnęła dokonać usunięcia cią
ży. Od tego orzeczenia spory dotyczące zdolności utrzymania się płodu przy
życiu stały się bardziej skomplikowane, ponieważ medycyna stale obniża
wiek, w jakim niemowlę ma szanse na przeżycie, a w konsekwencji również
ten, w jakim stany mogą dążyć do interwencji. Wobec tej decyzji Sądu Naj
wyższego zarówno Kościół katolicki, jak i rosnące w siłę polityczną funda-
mentalistyczne ruchy protestanckie wyrażają swój sprzeciw, czasami nawet
11
w gwałtowny sposób. Przeciwnicy aborcji wydają się szczególnie wpływowi
w polityce Nowej Prawicy, ale ujawniają się w całym politycznym spektrum.
Na kandydatów na urzędy obie grupy nacisku wywierają presję, by wyrazili
swoje stanowisko wobec przerywania ciąży, a niektóre administracje stanowe
próbują wykraczać poza ograniczenia ustalone we wspominanym procesie
Roe przeciw Wadę, a dotyczące interwencji stanu. Ponieważ Sąd Najwyższy
dzięki nominacjom prawicowych prezydentów stawał się wraz z upływem
czasu bardziej konserwatywny, liberalne intencje decyzji Sądu Najwyższe
go z 1973 roku są coraz bardziej ograniczane w kolejnych orzeczeniach,
ale główna zasada nigdy nie została podważona. Kwestia przerywania cią
ży stała się ważna w nowych demokracjach Europy Środkowo-Wschodniej,
a sądy konstytucyjne w takich krajach jak Węgry zadały sobie wiele trudu,
by znaleźć równowagę między ochroną praw kobiet a pozwoleniem nowym
rządom na interwencje bez ograniczeń. Oprócz Irlandii, Niemcy są jedynym
krajem, w którym sąd konstytucyjny przyjął silne antyaborcyjne stanowi
sko jako niekwestionowaną zasadę, ale nawet tam przerwanie ciąży można
łatwo przeprowadzić. Społeczeństwa islamskie podzielają ten sam pogląd co
zachodnie grupy nacisku i aborcja jest w nich w dużym stopniu zabroniona.
Absolutyzm
Absolutyzm stanowi teorię polityczną, która została spopularyzowana
w XVII wieku. Jej głównymi teoretykami byli Bodin (ok. 1530-1596) i Hob-
bes. System absolutystyczny charakteryzuje brak ograniczeń w zakresie tego,
co funkcjonujący legalnie rząd może zrobić, zaś sama władza jest absolutna
i nie podlega kontroli. Nie oznacza to, że legalnie funkcjonujący rząd może
robić cokolwiek i nie ponosić z tego tytułu konsekwencji, ale raczej wyraża
twierdzenie, iż należycie utworzony gabinet ma prawo do władzy absolutnej.
Jeśli przyjąć pogląd - co niektórzy konstytucjonaliści czynią - że „Koro
na w Parlamencie” tworzy jedną całość, wówczas okaże się, że Zjednoczone
Królestwo posiada rząd „absolutny”. Stany Zjednoczone zaś nie są absoluty-
styczne, ponieważ Kongres i prezydent mogą kontrolować się nawzajem oraz
dlatego, że konstytucja zabrania pewnych działań wykonawczych, jak i legis
lacyjnych. Wielka Brytania nie ma skutecznej deklaracji praw ani podziału
władz, a zatem jej rząd mógłby być określony jako niczym nieograniczony,
a przez to absolutny. Jednak ostatnie dziesięciolecia, a szczególnie wstąpie
nie Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej być może zapoczątkowało proces
prawnego ograniczenia autonomii władzy centralnej.
Inne podejście do absolutyzmu wyraża się w pytaniu, czy ogólna ideolo
gia lub uzasadnienie, któremu rząd zawdzięcza swoją władzę, nakłada jakieś
ograniczenia na wykorzystanie tej władzy. Jedni mogą dowodzić za Johnem
Lockiem, że ponieważ cała zasada władzy opiera się na zgodzie podlegających
władzy, nie może istnieć rząd nieograniczony, a zatem absolutny. Inne teorie,
12
szczególnie niektóre interpretacje filozofii Thomasa Hobbesa, zaprzeczały, że
obywatele mogą regulować rząd, z czego wynikało, że musi on być prawowity
i absolutystyczny.
W praktyce uzasadnieniem absolutyzmu jest strach przed destabilizacją,
która może być spowodowana przez istnienie więcej niż jednego źródła władzy,
lub teorie (na przykład - teokracji lub marksizmu), zgodnie z którymi poglądy
przeciwnika nie mogą być tolerowane, a jakieś określone ciało lub grupy mają
całkowite prawo do ustalania prawdy. Absolutyzm nie odnosi się do zawartości
praw, które mogłyby w zasadzie być nieliczne i skrajnie liberalne.
Administracja
Termin ten może być użyty w kilku znaczeniach, których granice często są
zatarte. Administracja może odnosić się po prostu do politycznej części wła
dzy wykonawczej i to zastosowanie często spotyka się w Stanach Zjednoczo
nych, na przykład kiedy mówi się o „administracji Busha”. Znaczenie to staje
się coraz popularniejsze w Wielkiej Brytanii. W niektórych krajach, gdzie
zarysowana jest wyraźniejsza granica pomiędzy politykami a urzędnikami
służby cywilnej, termin ten może opisywać służbę cywilną lub biurokrację:
to znaczenie również jest powszechne w Wielkiej Brytanii. Określenie „ad
ministracja” odnosi się również do procesu wdrażania decyzji i organizowa
nia rządu danego kraju, jak w przypadku administracji w ąuasi-rządowych
agencjach, znacjonalizowanych gałęziach przemysłu i władzach lokalnych.
W ostatnich latach zarówno politycy, jak i politolodzy zajmują się prob
lemem przeładowania zadaniami na szczeblu rządowym i niewydolnością,
która wynika z posiadania przez władzę wykonawczą zbyt wielu obowiąz
ków. Rozwiązaniem, które wydawało się możliwe przez jakiś czas w Wielkiej
Brytanii, była decentralizacja władzy. Rozwiązanie to, wypróbowane obok
szerokiej prywatyzacji za czasów rządów M argaret Thatcher, miało polegać
na przeniesieniu wielu funkcji rządowych do niezależnych agencji adm ini
stracyjnych bezpośrednio podległych parlamentowi.
W Stanach Zjednoczonych problem ten został do pewnego stopnia rozwią
zany poprzez deregulację, która wiązała się z dokładnym przeglądem prze
pisów lub nawet ograniczeniem i usunięciem interwencjonizmu rządowego
i kontroli. Inne kwestie, które pojawiają się w kontekście administracji, dotyczą
tego, czy korpus administracyjny jest zarówno kompetentny (zob. zła adm ini
stracja), jak i wystarczająco reprezentowany społecznie, oraz czy administracja
może być skutecznie kontrolowana przez polityków (zob. rozliczalność).
AIDS
Zespół nabytego upośledzenia odporności (ang. Acquired Immune Defi-
ciency Syndrome - AIDS), spowodowany przez zarażenie się wirusem HIV
(ang. Human Immunodeficiency Virus), został po raz pierwszy uznany za
13
poważny problem w późnych latach siedemdziesiątych i wczesnych latach
osiemdziesiątych. Z kilku powodów ów problem stał się ważną kwestią po
lityczną w Stanach Zjednoczonych i, w mniejszym stopniu, w Europie. Po
pierwsze, jeśli niektóre z przewidywań co do ilości zachorowań są prawdziwe,
AIDS w przeciągu kilku lat stanie się poważnym obciążeniem finansowym
dla służby zdrowia. Nie tylko liczba chorych znacznie wzrośnie, ale czas opie
ki szpitalnej przed ostateczną śmiercią oraz potrzeba zachowania niezwykłej
ostrożności wobec możliwości infekcji sprawi, że leczenie chorych na AIDS
będzie niezwykle kosztowne. Po drugie, strach przed AIDS prowadził do żą
dań bardzo wścibskich badań i środków kwarantanny, które w dużym stop
niu są obraźliwe dla wielu pojęć z zakresu swobód obywatelskich. Wszystkie
te środki miałyby być zastosowane bez względu na przyczynę występowania
choroby. Jednak z powodu faktu, że AIDS jest przede wszystkim chorobą
przenoszoną drogą płciową oraz że w znacznej mierze dotyczy ona środo
wiska homoseksualistów, AIDS uwydatnił dwuznaczny stan tolerancji dla
alternatywnych stylów życia. Niektórzy przedstawiciele prawicy wykorzystu
ją strach przed AIDS do atakowania prawnej tolerancji homoseksualizmu,
a sami homoseksualiści twierdzą, że gdyby choroba częściej występowała
wśród osób heteroseksualnych, wówczas rząd w znacznie bardziej pozytywny
sposób zajmowałby się kryzysem. Wiele działań prowadzonych w celu ogra
niczenia rozprzestrzeniania się AIDS, na przykład rozdawanie igieł osobom
uzależnionym od narkotyków oraz nawoływanie do stosowania prezerwatyw
lub nawet rozdawanie ich osobom nastoletnim, natychmiast ujawnia głębo
ko skrywane instynkty konserwatywne wśród różnych grup społecznych.
Szczególnie w Stanach Zjednoczonych odczuwa się pilną potrzebę prawnego
przestrzegania praw obywatelskich w stosunku do nosicieli HIV i chorych
na AIDS, którzy doświadczają szerokiej dyskryminacji społecznej, a w naj
bardziej praktycznym znaczeniu - ze strony instytucji takich jak firmy ubez
pieczeniowe.
W niektórych krajach Afryki - południowa część tego kontynentu jest tu
szczególnym przypadkiem - ilość zainfekowanych wirusem HIV jest więk
sza niż w Stanach Zjednoczonych czy innych krajach zachodnich, podobnie
jak odsetek osób heteroseksualnych dotkniętych tym wirusem. Jednak tutaj
poziom leczenia i sposobów zapobiegania szerzeniu się choroby jest niższy,
a konsekwencje społeczne i gospodarcze z pewnością o wiele poważniejsze.
Ajatollahowie
Ajatollahowie są duchowymi przywódcami muzułmańskich szyitów. Is
lam jest o wiele mniej zinstytucjonalizowany i nie tak hierarchicznie rządzo
ny jak większość wyznań chrześcijańskich, więc nie jest możliwe wskazanie
bezpośredniego odpowiednika pozycji na przykład biskupa czy kardyna
ła. Bliższej analogii, chociaż ciągle nie dość precyzyjnej, można upatrywać
14
w pozycji rabina w judaizmie. Oczywiście ważny jest nacisk na religijne przy
wództwo będące po części kwestią doskonałości w nauce, uczeniu się i na
uczaniu. Ponieważ islam nie udziela żadnej osobie ani instytucji decydującej
władzy w kwestiach wiary, jak w przypadku papieża w katolicyzmie lub sy
nodu w niektórych kościołach protestanckich, nie istnieje wyraźny sposób,
w jaki poszczególny ajatollah może być postrzegany jako instytucjonalny
zwierzchnik dla innych lub osoba posiadająca specjalne prawo do określania
właściwych przekonań we wszystkich kwestiach. Ponadto podziały pomiędzy
sunnitami a szyitami muzułmańskimi są tak istotne jak te pomiędzy katoli
kami i protestantami w chrześcijaństwie. Ajatollahowie posiadają politycz
ne znaczenie, ponieważ państwo - według islamu - jest instytucją religijną
(zob. szarłat), więc powinno być odpowiednio rządzone, oraz z powodu ich
szczególnej roli w kierowaniu islamskimi ruchami fundamentalistycznymi,
które tak silne wpływają na świat polityki od lat siedemdziesiątych. Po zdoby
ciu przewagi nad świeckim radykalnym skrzydłem rewolucji, a tym samym
przejęciu kontroli nad Iranem przez muzułmańskie frakcje w czasie irańskiej
rewolucji w 1979 roku, ajatollahowie zaczęli tworzyć skuteczny rząd, z ajatol
lahem Ruhollahem Chomeinim na czele, który został zgodnie zaakceptowa
ny jako czołowy duchowy przewodnik, stając się najpierw de facto a potem
de iure szefem rządu w Iranie. Jednak jego władza nigdy nie została całko
wicie zinstytucjonalizowana. Większość rewolucyjnych przemian w Iranie,
a szczególnie wprowadzenie w życie prawa i etyki islamskiej, zostało prze
prowadzonych dzięki wspólnej władzy wielu ajatollahów, szczególnie ich roli
jako członków sądów religijnych lub jako członków parlamentu irańskie
go. Podziały występowały wewnątrz tego grona, a po śmierci Chomeiniego
w 1989 roku nie znalazł się nikt, kto dysponowałby taką samą władzą religij
ną, dlatego nie było możliwości dokonania rutynowego przekazania władzy.
Ajatollahowie będą nadal sprawować olbrzymią władzę zarówno w Iranie,
jak i wśród fundamentalistycznych grup muzułmańskich na świecie, a ofi
cjalni liderzy polityczni będą często mogli rościć sobie prawo do tego tytułu,
chociaż ich rzeczywista władza będzie pochodzić od osób świeckich. W tym
kontekście można zauważyć, że początkowa władza Chomeiniego nad ajatol
lahami wynikała bardziej z jego długotrwałego sprzeciwu politycznego wo
bec szacha, czego symbolem było długie wygnanie Chomeiniego, niż z jakiejś
specjalnej pozycji, którą posiadałby z uwagi na swoją duchową doskonałość.
Akcja afirmatywna
Akcja afirmatywna, określana również jako dyskryminacja pozytywna
lub odwrotna, opisuje umyślną politykę traktowania pewnych grup społecz
nych w sposób uprzywilejowany, z uwagi na ich dotychczasowe dyskrymino
wanie poprzez politykę rządową lub w rezultacie powszechnych uprzedzeń.
Przyzwyczajono się pomagać mniejszościom etnicznym lub kobietom (zob.
15
feminizm) i czasami sugeruje się, że powinno się upowszechnić świadcze
nie pomocy innym mniejszościom, jak homoseksualiści czy osoby upośle
dzone. Idea ta została zastosowana najrozleglej w Stanach Zjednoczonych,
gdzie pracownicy szczebla kierowniczego zachęcają do zatrudniania i awan
sowania osób wywodzących się z mniejszości poprzez wymóg - między
innymi - że wszystkie organizacje, które mają kontrakty z rządem federal
nym, będą zatrudniać pewien odsetek osób wywodzących się z mniejszości.
Polityka akcji afirmatywnej okazała się ogromnie kontrowersyjna w związku
z przyjęciami na uniwersytet i na uzupełniające studia magisterskie, a jedna
z najgłośniejszych konstytucyjnych spraw sądowych (Bakke przeciw Regents
z University of California, z 1978 roku) ustanowiła limit, do którego polityka
ta może być stosowana. Niektóre decyzje amerykańskiego Sądu Najwyższego
podjęte w późnych latach osiemdziesiątych i we wczesnych latach dziewięć
dziesiątych wyraźnie zmierzały do ograniczenia możliwości stosowania ak
cji afirmatywnej. W tym samym czasie prawo europejskie, szczególnie pod
wpływem Europejskiego T rybunału Sprawiedliwości, zaczynało ograni
czać dyskryminację, co może prowadzić do bardziej pozytywnego podejścia
do akcji afirmatywnej.
Alienacja
Alienacja jest bardzo szeroko i luźno używanym pojęciem, które w swojej
nowoczesnej formie pochodzi od M arksa, chociaż ten zaczerpnął ów termin
od Hegla, a podobne jego użycie można znaleźć u Rousseau. W nowoczesnej
analizie socjologicznej ma ono wiele wspólnego w pojęciem anom ii sformu
łowanym przez Durkheima. W próbie definicji tego ważnego, lecz czasami
niejasnego pojęcia pomocnym jest podejście etymologiczne. W języku praw
niczym alienacja oznacza rezygnację z praw do własności; analogicznie filo
zofowie polityczni używają „niezbywalnych praw”, mając na myśli te prawa,
z których nie można zrezygnować i które legalnie nie mogą być odebrane. Ale
pochodzenie od słowa „alien”, sugerującego coś innego, obcego, odległego,
jest również pomocne.
Dla Marksa alienacja jest stanem występującym w przedsocjalistycznych
społeczeństwach, gdzie ludzka natura człowieka okazuje się inną, obcą w sto
sunku do tego, kim człowiek w rzeczywistość mógłby być. To jest również
znaczenie używane przez Rousseau, chociaż jego pogląd wyrażał myśl, że
współczesne społeczeństwo uczyniło człowieka innym i bardziej zepsutym,
niż był nim wcześniej. Marks posiadał finezyjną teorię alienacji, szczególnie
w kontekście kapitalizm u. Po pierwsze, ludzie mogą być wyalienowani naj
pierw od samych siebie (na przykład od swojej prawdziwej natury), po drugie,
od innych osób (brak naturalnego braterstwa), po trzecie, od swojego życia
zawodowego (ponieważ było ono bez znaczenia i pociągało za sobą „alie-
nowanie”, w znaczeniu prawnym ich pracy na korzyść innych), po czwarte,
16
od owoców ich pracy (ponieważ większość robotników przemysłowych nie
czerpie satysfakcji z projektowania i kreowania całego produktu poprzez
ćwiczenie swoich umiejętności). Wszystko to łączy się ze sobą, a dla Marksa
wszystkie te formy alienacji wywodzą się z kapitalistycznego systemu pro
dukcji, szczególnie od panującej w nim zasady podziału pracy.
Ten nacisk na naturę ludzką oraz na sposób, w jaki człowiek zmienia
się w pozbawionego szacunku wobec siebie, kolegów lub codziennej pracy
niewolnika swojej wypłaty, jest dużo mniejszy w późniejszym i bardziej zo
rientowanym na gospodarkę dziele Marksa, ale nadal stanowi przedmiot
podstawowego zainteresowania i znaczenia w myśli społecznej. Często poję
cie to stosuje się w zbyt luźnym kontekście, tak że alienacja nierzadko ozna
cza tyle co niedolę; ale niektóre nowe zastosowania w oczywisty sposób są
uzasadnionym rozszerzeniem użycia Marksa, ponieważ feministki twierdzą,
że społeczeństwo kapitalistyczne, zgodnie ze swym ogólnie pozbawiającym
ludzkich cech charakterem, alienuje mężczyzn od kobiet. Jednak istnieją po
ważne zastrzeżenia do koncepcji alienacji. Po pierwsze, chociaż pisarstwo
Marksa jest często wysoce przekonywujące w odniesieniu do istnienia zjawi
ska, wielu krytyków utrzymuje, że alienacja jest spowodowana przez podział
pracy powszechny w każdej nowoczesnej gospodarce (może nawet poprzez
naturę tych gospodarek) raczej niż przez poszczególny system praw włas
ności; a jeśli tak jest, to alienacja pozostanie problemem nawet we w pełni
rozwiniętym kom unizm ie. Po drugie, pojęcie alienacji opiera się na nieudo-
wodnionym założeniu, iż coś takiego jak prawdziwa natura ludzka istnieje.
Z filozoficznego punktu widzenia pojęcie to byłoby użyteczne, gdyby tylko
mogło być pokazane (a), że człowiek rzeczywiście posiadałby pewne cechy
charakterystyczne pomimo odmiennych systemów, w których żyje i (b), że
cechy te są w jakimś sensie naturalne. Sami marksiści oraz większość innych
ludzi, którzy używają tego pojęcia, są bardzo przeciwni idei, że podstawowa
natura ludzka istnieje niezależnie od społecznej rzeczywistości. Pomimo tych
problemów, pojęcie to zachowuje swoją siłę i jest szeroko używane w analizie
społecznej.
Alternatywne głosowanie
Alternatywne głosowanie jest prawdopodobnie najprostszą ze wszystkich
form głosowania proporcjonalnego, chociaż wziąwszy pod uwagę rezultat, nie
jest ono w istocie zbyt proporcjonalne. Działa ono na zasadzie poproszenia
każdego wyborcy, by wskazał pierwszego wśród swoich kandydatów. Kandy
dat, który otrzymał większość bezwzględną na drodze pierwszych wskazań,
zostaje wybrany, co daje taki sam rezultat jak w przypadku systemu więk
szości (zob. systemy głosowania). Jeśli jednak żaden kandydat nie otrzymuje
bezwzględnej większości głosów, wówczas kandydat z najmniejszym popar
ciem odpada, a drugie wskazania jego zwolenników zostają przydzielone
17
wytypowanym przez nie kandydatom i dodane do ich pierwotnych wyni
ków. Jeśli suma pierwszych i drugich wskazań nadal nie jest w stanie wyłonić
kandydata dysponującego większością bezwzględną, wówczas procedurę tę
się powtarza, aż do wyłonienia zwycięzcy. System ten zwiększa reprezentację
partii, które zwykle w wyborach zajmują drugą pod względem ilości liczbę
miejsc, gdy nie występuje większość parlamentarna, ale obraz ten może być
w dużym stopniu zafałszowany. Metoda ta jest w gruncie rzeczy uproszczoną
i automatyczną wersją drugiej tury wyborów, chociaż można ją modyfikować
na różne sposoby. Jedną z takich sensownych modyfikacji jest wykluczenie
nie kandydata z najmniejszą ilością pierwszych wskazań, ale kandydata z naj
większą ilością ostatnich wskazań. To pozwala uniknąć anomalii polegają
cej na tym, że kandydat, który był wybierany jako drugi w kolejności, a nie
pierwszy, nie może być wybrany w zwykłym systemie alternatywnego głosu,
ponieważ będzie wyeliminowany po pierwszej rundzie.
Amnesty International
Amnesty International należy do wyróżniających się organizacji poza
rządowych działających w obronie praw człowieka. Założył ją w 1961 roku
brytyjski prawnik - Peter Benenson (1921—), dla działania przede wszystkim
na rzecz „więźniów sumienia” oraz więźniów politycznych - tych drugich
Amnesty określa jako uwięzionych za wygłaszanie niepopularnych poli
tycznie przekonań, pod warunkiem, że osoby te nie stosowały lub nie po
pierały przemocy. Pierwotną metodą działania Amnesty International było
zachęcanie do masowego pisania listów do takich właśnie osób, częściowo
aby je wesprzeć, ale głównie dla ukazania opinii międzynarodowej reżimów
stosujących taki rodzaj represji. Ostatnio rozszerzyła ona zarówno zasięg
spraw, którym i się zajmuje, jak i strategie działania, a i sama organizacja
rozrosła się.
Sprawy, którymi zajmuje się Amnesty International, dotyczą sprzeciwu
wobec kary śmierci, wszelkich form tortur, użycia m in lądowych w czasie
wojny oraz ogólnych problemów uchodźctwa w odniesieniu do kobiet i dzie
ci. Ponadto prowadzi ona nawet kampanię przeciw okaleczaniu żeńskich na
rządów płciowych jako praktyce stosowanej raczej przez ludzi niż państwa.
Podobnie uległy rozszerzeniu niektóre z jej definicji, na przykład osoby uwię
zione za homoseksualizm są obecnie uważane za więźniów politycznych.
Początkowe techniki polegające na pisaniu listów i petycji są nadal sto
sowane, ale międzynarodowe uznanie Amnesty zyskało głównie poprzez
prowadzone przez siebie badania. Tam, gdzie to możliwe, zespoły ekspertów
odwiedzają kraje i sporządzają raporty na temat funkcjonowania państw. Ra
porty te zawsze są poddawane weryfikacji według dokładnych standardów
wiarygodności i precyzji oraz są powszechnie uznawane jako pewny mate
riał dowodowy. Na nich na przykład opierają się sądy przy rozpatrywaniu
18
wniosków o azyl polityczny i w tych przypadkach raporty te są często uważa
ne za rzetelniejsze aniżeli analizy rządowe. Aby ściśle oddzielić się od spraw
politycznych Amnesty International tradycyjnie nie prowadzi kampanii na
rzecz rządów, niemniej ilość prowadzonych przez nią kampanii wzrasta.
Ponadto jest ona poważnie traktowana przez takie organizacje międzyna
rodowe jak O rganizacja Narodów Zjednoczonych, Rada Europy czy Unia
Europejska. Niezależność ta oznacza, że Amnesty International musi pole
gać pod względem finansowania na swoich członkach rozsianych po całym
święcie i ogólnych dobroczynnych zbiórkach pieniędzy. Zaufanie to pomogło
zbudować jej dużą światową sieć. Symbolem międzynarodowego uznania,
jakim cieszy się Amnesty, było przyznanie jej Pokojowej Nagrody Nobla już
w 1977 roku. Przykładem aprobaty dla jej funkcjonowania było udzielenie jej
przez Lordów Prawa Brytyjskiego pozwolenia na działanie jako amicis cu
rie (dosłownie - „przyjaciel sądu”) w czasie przesłuchań dotyczących niedo
szłej ekstradycji do Hiszpanii byłego prezydenta Chile - Augusto Pinocheta,
w 1999 roku.
Anarchizm
Anarchizm jest teorią polityczną opartą na dwóch twierdzeniach: że spo
łeczeństwo nie potrzebuje rządu i że żaden rząd nie jest legalny, chyba że
rzeczywiście i w szczegółach został zaakceptowany przez podległe mu potem
jednostki. Historia tego pojęcia jest długa i zagmatwana, a poglądy polityczne
wyznawane przez anarchistów rozciągają się od skrajnej prawicy do skrajnej
lewicy. Wspólnym mianownikiem dla anarchistów jest ich alienacja wobec
istniejących struktur rządowych i społeczeństwa.
Pierwszymi myślicielami anarchizmu byli pisarze tacy jak Proudhon
(1809-1865) oraz francuscy teoretycy syndykalizmu, którzy zaczęli rozwi
jać idee założenia społeczeństwa bez rządu. Jednak elementy anarchistyczne
można odnaleźć w wielu teoriach społecznych. Dobrym przykładem jest tu
Marks, którego doktryna, iż państwo „wygaśnie” pod panowaniem komuni
zmu, wykazuje wyraźne podobieństwa z celami anarchistów.
Teoretycznie, anarchizm opiera się na moralnym założeniu, że wolność
jest wartością absolutną i że nikt nie powinien być zobligowany do podpo
rządkowywania się władzy bez wcześniejszego wyrażenia na to zgody. Em
pirycznie rzecz ujmując, anarchizm opiera się na założeniach o możliwości
zorganizowania prawdziwych, dobrowolnych związków opartych na współ
pracy i wzajemnej pomocy. Założenia te wydają się bardziej możliwe do przy
jęcia tam, gdzie brak uprzemysłowienia na dużą skalę.
Pomimo tego istnieją ważne związki pomiędzy teorią anarchizmu a bar
dziej ogólnymi teoriami rekomendującymi demokrację bezpośrednią
i demokrację przemysłową. Ten rodzaj przywiązania do skrajnego ega
litaryzmu i całkowitej wolności, który charakteryzuje anarchizm, został
19
przejęty przez radykalne grupy socjalistyczne i marksistowskie, lub, w bar
dziej umiarkowanej wersji, przez propagatorów demokracji przemysłowej.
Formuła anarchizmu odrodziła się na początku XXI wieku, gdy polityczni
aktywiści w wielu państwach zachodnich zaczęli demonstrować swój prze
ciw wobec globalizacji i kapitalizm u, często stosując przy tym gwałtowne
środki. Większość sprzeciwu ma charakter anarchistyczny w tym sensie, że
nie nawołuje do utworzenia konkurencyjnego, na przykład socjalistyczne
go, systemu gospodarczego, a całkowicie koncentruje się na atakowaniu ist
niejących form. Anarchistyczne grupy wiodą prym wśród zaangażowanych
środowisk często gwałtownie protestujących w czasie międzynarodowych
spotkań szefów rządów.
20
Antyklerykalizm
Antyklerykalny światopogląd w polityce wyraża ostry sprzeciw wobec
kościoła mającego jakikolwiek bezpośredni wpływ polityczny lub sprawu
jącego władzę. Partie antyklerykalne lub antykłerykalni politycy odegrali
ważną rolę w większości społeczeństw zachodnich. Dzisiaj klerykalny/anty-
klerykalny podział ciągle istnieje we Włoszech i w mniejszym stopniu we
Francji. Właśnie we Francji w latach 1870-1958 część elektoratu popierała
automatycznie niektóre partie polityczne sprzeciwiające się jakimkolwiek
wpływom kościoła na politykę. Gdy Movement Republicaine Populaire,
będący zasadniczym głosem politycznym Kościoła Rzymsko-Katolickiego,
utracił swój wpływ we wczesnych latach Piątej Republiki, różnica stała się
mniej decydująca. Inni wyborcy (dzisiaj szczególnie Chrześcijańscy Demo
kraci we Włoszech) głosują tak a nie inaczej właśnie dlatego, że odczuwają, że
kościół powinien odgrywać znaczącą rolę w państwie.
Generalnie to katolicyzm stał się centrum polityki antyklerykalnej, głów
nie dlatego, że historycznie był powiązany z wartościami konserwatywnymi,
więc postrzegano go jako instytucję popierąjącą klasy wyższe. W holender
skim systemie partyjnym pojęcie antyklerykalizmu stosuje się jednak do
ogólnej opozycji wobec wpływu kościoła na politykę, szczególnie od czasu
rozwoju międzywyznaniowych ugrupowań politycznych (co ogólnie było
samo w sobie symbolem upadku wpływu kościoła w polityce i społeczeń
stwie). Gdy Kościół katolicki zmienił się i, szczególnie w krajach Trzeciego
Świata, zaczął być postrzegany jako „rewolucyjny” oraz jako zwolennik te
ologii wyzwolenia, tradycyjna podstawa antyklerykalizmu upadła. Ogólna
sekularyzacja nowoczesnego społeczeństwa dalej obniżyła zainteresowa
nie religijnym wpływem w państwie. Dlatego niektóre partie polityczne (na
przykład niemiecka Chrześcijańska Demokracja) stały się czysto konserwa
tywnymi ugrupowaniami (zob. konserwatyzm), a przywiązanie do religii nie
odgrywa żadnej roli w ich poparciu lub odrzuceniu. Jednak od lat siedem
dziesiątych religijny fundam entalizm staje się silniejszy i politycznie bardziej
istotny, więc nie ma gwarancji, że forma opozycji wobec zaangażowania re
ligijnego w politykę, jakie już rozwija się w USA, znowu nie stanie się ważna.
Opozycja ta prawdopodobnie nie będzie zasługiwała na określenie antyklery
kalnej tak jak poprzednio to rozumiano, ponieważ poparcie dla fundamenta
listów wiąże się raczej ż populizm em niż interesem klas wyższych.
Antysemityzm
Antysemityzm, w polityce określany jako dyskryminacja lub prześlado
wanie Żydów, jest dzisiaj utożsamiany przez większość osób z Niemcami
czasów Hitlera. W rzeczywistości ma on o wiele dłuższą historię, posiada
również pewne polityczne znaczenie w większości zachodnich społeczeństw,
i nie jest bynajmniej wygasłą siłą. Historyczne początki antysemityzmu są
21
złożone i sięgają średniowiecza, a nawet wcześniejszych okresów. Większość
narodów europejskich używała niektórych form dyskryminacji Żydów,
mniej lub bardziej systematycznie i ze zmienną aprobatą duchowieństwa,
w okresie przed XIX wiekiem, a Partia Narodowo-Socjalistyczna zmieniła
tylko religijny akcent antysemityzmu w nienawiść rasową. Według Hitle
ra Żydzi zawiązali spisek międzynarodowy i korzystali z realnej władzy we
wszystkich krajach przeciwnych Niemcom, czy to kapitalistycznych, czy ko
munistycznych.
Nowoczesny antysemityzm stanowi powszechny element w credo poli
tycznym partii prawicowych, głównie z praktycznego powodu: takie credo
bazuje w znacznej mierze na nacjonalizm ie i ideale jedności narodowej, która
sprzeciwia się występowaniu konfliktów w państwie. Posiadanie grupy „out
siderów”, przeciw którym można by się zjednoczyć, jest powszechną cechą
społeczeństw, od poziomu placu zabaw do stosunków międzynarodowych;
rasizm często charakteryzuje wybór takiej grupy. W systemie politycznym
można ją obwinić za występowanie bolączek społecznych, które w innym
razie mogłyby być przypisane rządzącym lub systemowi społecznemu. Te
odruchy mogą istnieć zarówno w prawicowych, jak i lewicowych systemach,
co udowodnił antysemityzm nazistowski i sowiecki. Tam, gdzie tradycja
chrześcijańska stanowi ważną część historycznej tożsamości narodowej, ten
dencja do antysemityzmu zaznacza się szczególnie wyraźnie. W ten sposób
na przykład amerykańskie ruchy prawicowe takie jak John Birch Society czy
Ku Klux Klan są najbardziej popularne na tych obszarach południa USA,
gdzie chrześcijański fundam entalizm jest bardzo silny. Tego rodzaju ruchy
zawsze dodają antysemityzm do programu skierowanego przeciw czarnym
mieszkańcom, pomimo integracji Żydów ze społeczeństwem amerykańskim.
Od lat osiemdziesiątych depresja gospodarcza i wzrost emigracji, szczególnie
z krajów Trzeciego Świata oraz Europy Środkowo-Wschodniej i Południo
wo-Wschodniej, doprowadziły w Europie do odrodzenia się poparcia dla
neonazizmu; i znowu, antysemityzm był często silnym elementem takich
politycznych formacji, nawet jeśli imigracja Żydów była minimalna. W no
wych systemach politycznych krajów Europy Wschodniej antysemityzm stał
się cechą charakterystyczną kilku prawicowych partii nacjonalistycznych.
Konflikt arabsko-izraelski oraz antysyjonizm w państwach arabskich i in
nych nie jest zasadniczo zjawiskiem antysemickim, ale trudno jest ustalić, jak
dużo ukrytego antysemityzmu skrywa się za bardziej obiektywnymi proble
mami istnienia państwa Izrael.
Aparatczyk
Słowo aparatczyk właściwie oznacza pracownika aparatu lub - aby za
czerpnąć pojęcie z języka M arksa - aparatu państwowego, to znaczy każdej
instytucji związanej z kierowaniem państwem. W krajach komunistycznych,
22
gdzie wyraz ten był używany, w praktyce oznaczał członka partii komuni
stycznej, który zajmował średnie stanowisko w biurokracji państwowej.
Aparatczycy byli tymi, którzy formowali większość nowej klasy według
określenia Djilasa. Termin ten czasami używany jest pejoratywnie wobec
administratorów i urzędników, którzy nękają będące w ich zasięgu władzy
jednostki i poniżają się wobec swoich przełożonych.
Apartheid
Apartheid był oficjalną doktryną rządu południowoafrykańskiego oraz
sprawującej rządy Partii Narodowej pomiędzy 1948 a 1991 rokiem. Termin
oznaczający „odrębność” był w praktyce niczym innym jak wytłumaczeniem
dominacji białej ludności nad czarną i kolorową społecznością (zob. rasizm).
Słowo „kolorowi” jest używane tutaj w południowoafrykańskim prawnym
znaczeniu jako odnoszące się do osób, o których nie można powiedzieć, że
są czarne, ale które nie są też zupełnie białe. Na apartheid składał się szereg
nierówności prawnych. „Kolorowym” ograniczano miejsca, w których mo
gli mieszkać, musieli także nosić „paszporty”, by udowodnić, że wolno im
wejść, na przykład z powodu miejsca pracy, na teren zamieszkały przez bia
łych mieszkańców; ten główny element apartheidu został oficjalnie zniesiony
w 1986 roku, kiedy to dla wszystkich ras zostały wprowadzone jednakowe
dokumenty identyfikacyjne. W większości publicznych i prywatnych obiek
tów, od szkół i transportu po plaże i toalety publiczne, istniała segregacja
rasowa. Do 1985 roku istniał prawny zakaz zawierania małżeństw oraz po-
zamałżeńskich kontaktów seksualnych pomiędzy przedstawicielami różnych
ras. Ponadto wszyscy czarni mieszkańcy, a aż do 1983 kolorowi, nie mogli
głosować w wyborach. Zakaz ten miał na celu wykluczenie możliwości poja
wienia się pokojowego sposobu, który umożliwiłby zakończenie apartheidu.
Naturalnie zachęciło to działaczy politycznych do tworzenia nielegalnych
partii, szczególnie Afrykańskiego Kongresu Narodowego, który został zde
legalizowany w następstwie demonstracji przeciw „pass laws” w 1960 roku
aż do 1990 roku. W 1961 roku Afrykański Kongres Narodowy utworzył swo
je militarne skrzydło - ruch partyzancki - Umkhonto we Sizwe (Włócznia
Narodu).
Nie do uniknięcia w tych okolicznościach było utrzymywanie całego sze
regu innych nierówności w ramach apartheidu - czarni i do pewnego stopnia
kolorowi mieszkańcy byli dyskryminowani w zakresie wynagrodzeń, moż
liwości zatrudnienia, poziomu ubóstwa, zdrowia oraz edukacji. Po okresie
ignorowania opinii światowej i pewnych sankcji gospodarczych trwających
przez całe lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, rząd Partii Narodowej zaak
ceptował nieuchronność zmian i rozpoczął usuwanie struktur apartheidu.
Prawne formy apartheidu zostały zniesione do 1991 roku, zaś do 1993 roku
zakończono wielopartyjne negocjacje dotyczące reformy konstytucyjnej,
23
w wyniku czego w 1994 roku nastąpiły pierwsze pozbawione ograniczeń
rasowych wybory. Partia Narodowa uczestniczyła w koalicji rządowej aż
do 1996 roku, kiedy to skład rządu ukazał przytłaczającą przewagę czarnej
większości wśród elektoratu. Jednak minie jeszcze wiele dekad, zanim naro
słe skutki nierówności i dyskryminacji rasowej miną.
Arbitraż
Arbitraż jest metodą rozwiązywania konfliktów, którą stosuje się w mniej
lub bardziej sformalizowany sposób w wielu sferach politycznych i prawnych.
Istnieją dwie główne cechy charakterystyczne dla arbitrażu. Pierwszą jest
fakt, że jest to proces dobrowolny, w którym dwie strony konfliktu uzgad
niają między sobą, że są związane orzeczeniem trzeciej strony, która nie spra
wuje nad nimi żadnej władzy. Orzeczenie to jednak nie jest prawnie wiążące.
Druga cecha wynika z tego, że zwykle nie istnieją żadne organa praw ani
zbiór praw lub zasad, które należy w takich wypadkach stosować; rozjemca
jest wolny i nie podlega żadnym wcześniejszym porozumieniom dokonanym
z którąś ze skonfliktowanych stron w kwestii tego, jaka podstawa do osiąg
nięcia sprawiedliwości uznana może zostać za odpowiednią. Arbitraż stoso
wany był z powodzeniem na przykład do rozstrzygnięcia sporu granicznego
pomiędzy Izraelem a Egiptem, a historia tego obszaru w poważny sposób
wpłynęła na decyzję podjętą przez rozjemcę.
Chociaż arbitrażowi brakuje precyzyjnego usytuowania prawnego,
będzie on często cieszył się uznaniem jako wstępna procedura prawna.
W kilku krajach dla przykładu prawo pracy nakazuje związkom zawo
dowym i pracodawcom odwołać się do arbitrażu, zanim strajk zostanie
uznany za legalny, a kontrakty handlowe często zawierają klauzulę o sto
sowaniu arbitrażu, zanim jedna ze stron poda drugą do sądu. Polityczne
zastosowanie arbitrażu jest takie, że może on zredukować napięcie, będąc
szybszy i mniej sformalizowany niż tradycyjny sąd. Ponadto postrzega
się go jako bardziej godny niż podawanie kogoś do sądu, co w obszarze
takim jak prawo pracy może być przewagą. Zwykle struktura trybunału
arbitrażowego składa się z rozjemców wybieranych przez każdą ze stron,
a nad nim i funkcjonuje neutralny przewodniczący, którego zdanie będzie
dominować. Ta sama zasada obowiązuje w Międzynarodowym Trybunale
Sprawiedliwości, w którym nie powinno brakować osoby reprezentującej
każdą z rywalizujących stron, w przeciwnym razie powołuje się dodatko
wych sędziów z odpowiedniego kraju. To właśnie dzięki wykorzystaniu
rozjemców rozwija się wiele kwestii pochodzących z międzynarodowego
prawa prywatnego, gdy brak jest możliwego prawnie do wprowadzenia
w życie prawa międzynarodowego w zakresie spraw handlowych. Dzięki
rozjemcom wzrasta także poszanowanie podstawowych zasad międzyna
rodowego prawa publicznego.
24
Arendt
Hannah Arendt (1906-1975) była jedną z tych niemieckich intelektua
listów, którzy opuścili nazistowskie Niemcy i osiedlili się w Stanach Zjed
noczonych. Kiedy naziści przejęli władzę w 1933 roku, Arendt początkowo
wyjechała do Paryża, gdzie przebywała do niemieckiej inwazji w 1940 roku.
Jak wiele osób z jej pokolenia prowadziła wykłady na elitarnych uniwersyte
tach w Stanach Zjednoczonych łącznie z nowojorską New School for Social
Research, wraz z innymi emigracyjnymi intelektualistami. Z braku lepsze
go określenia jej twórczości trzeba ją scharakteryzować jako teoretyka poli
tycznego, chociaż jej najważniejsze dzieła niełatwo wpisują się w dominującą
tradycję tej dziedziny, a niektóre, przede wszystkim jej najbardziej kontrower
syjna książka - Eichmann w Jerozolimie (1963) - są czymś więcej niż teorią
polityczną. Częściowo wynika to z faktu, iż dominującym pytaniem pojawia
jącym się w jej pisarstwie jest kwestia tego, czym jest polityka. Jednym z jej
ważniejszych zainteresowań był sposób, w jaki tradycyjna myśl społeczna
i polityczna ogranicza zasięg tego, co rozumie się jako polityczne, poprzez
zbyt prostą akceptację różnicy pomiędzy sferą publiczną a prywatną.
Jej wykształcenie, a była niemieckim teologiem, doprowadziło ją do skon
centrowania swoich zainteresowań nad rozległością zła w nowoczesnym
społeczeństwie. Według Arendt nowoczesne społeczeństwa i myśl społecz
na, poprzez dezintegrację jednostek w różnych aspektach ich życia i poprzez
bagatelizację głównej idei obywatelstwa z jego obowiązkami wobec innych,
osłabiły społeczną kontrolę nad możliwościami człowieka do czynienia zła.
Wpływ innych myślicieli na jej twórczość jest ogromny, można tu przytoczyć
choćby tak różnych filozofów jak M arks i Kant. Jednak najbardziej uderzają
cą cechą charakterystyczną jej pisarstwa jest nacisk na ponowne i krytyczne
przyjrzenie się tradycyjnym poglądom. Dlatego jedna z jej najbardziej zna
nych książek, Korzenie totalitaryzmu (1951), atakuje Rousseau postrzeganego
dotąd jako propagatora demokracji oraz ikonę lewicy od czasów rewolucji
francuskiej, tu zaś obwinianego o bycie jednym ze źródeł okrucieństw XX
wieku. O ile wielu jej współczesnych myślicieli, również znanych w czasach,
w których żyli, nie wydaje się istotnych dla współczesnej myśli społecznej, to
twórczość Hannah Arendt, czy to akceptowana, czy potępiana, odnotowuje
raczej wzrost niż spadek zainteresowania.
Armia
Armia (tutaj w znaczeniu wszystkich typów oddziałów zbrojnych) należy
do najstarszych ze wszystkich zorganizowanych instytucji społecznych i po
siada długą historię swojego znaczenia w polityce. Jednak ta trywialna oczy
wiście uwaga wymaga wyjaśnienia. Każde społeczeństwo posiada pewien
system dla organizowania jednostek wojskowych przeznaczonych do prowa
dzenia krótko- lub długotrwałych operacji defensywnych lub ofensywnych.
25
Armia w znaczeniu istotnym dla polityki jest, z wyjątkiem legionów rzym
skich, produktem okresu pośredniowiecznego. Jeśli kraj opiera się na tym
czasowych, amatorskich oddziałach, jego arm ia nie może stanowić groźby
dla innych instytucji społecznych i politycznych (zob. obywatel żołnierz).
Gdy tylko pojawia się stała, zorganizowana arm ia z własnym uprawomoc
nieniem i bazą siłową, staje się ona potencjalnym kandydatem do przejęcia
kontroli w państwie. W ten sposób legiony rzymskie dość wcześnie, w okresie
post-republikańskim, zaczęły mieć wpływ na wybór imperatora.
Najwcześniejszą doniosłą z politycznego punktu widzenia armią w nowo
żytnym świecie była armia Cromwella w siedemnastowiecznej Anglii oraz
oddziały napoleońskie we Francji. Strach polityków przed władzą politycz
ną armii zawodowej ilustruje brytyjska i amerykańska polityka XVIII i XIX
wieku. Do roku 1940 Stany Zjednoczone utrzymywały możliwie niewielki
establishment wojskowy. Później, po olbrzymim wzroście machiny mili
tarnej w czasie drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu, Dwight D. Ei
senhower ostrzegał amerykańską opinię publiczną w swoim pożegnalnym
przemówieniu jako prezydent w 1961 roku o potencjalnych groźbach ze stro
ny „kompleksu militarno-przemysłowego” wobec demokracji. W Wielkiej
Brytanii armię kontrolowała klasa rządzących poprzez ograniczenie człon
kostwa w korpusie oficerskim do tych, którzy mogli pozwolić sobie na kupno
od Korony nominacji oficerskiej. System ten przetrwał aż do serii błędów mi
litarnych popełnionych w czasie wojny krymskiej (1853-56), które wymusiły
zmianę tej polityki.
Obecnie wojsko odgrywa istotne znaczenie w politycznie słabo rozwi
niętych krajach Trzeciego Świata, w których rządy sprawowane przez woj
sko są powszechną cechą tych państw. W takich krajach armia jako niemal
jedyna instytucja posiada zwykle sprawne i zdyscyplinowane kadry, często
szkolone w krajach rozwiniętych. Kiedy następuje rozwój służb cywilnych
a rząd pozbawiony wojskowych otacza aura legalności, strach przed woj
skowym zamachem stanu maleje, a arm ia staje się sługą, a nie panem w da
nym państwie.
Od zakończenia zimnej wojny zarówno kraje Europy Zachodniej, jak
i Wschodniej zaczęły na nowo zastanawiać się nad potrzebami dotyczącymi
sił militarnych, stąd wywiązała się szeroka debata nad naturą i funkcją owych
sił. Coraz częściej słychać głosy, iż powinny one zwrócić się ku nowym celom,
takim jak międzynarodowy terroryzm czy handel narkotykami. Rozwój co
raz bardziej skomplikowanych i kosztownych systemów zbrojeniowych prze
jawia tendencję do popadania w konflikt z potrzebą utrzymania dużej liczby
gruntownie przeszkolonych żołnierzy piechoty, gotowych do interwencji
humanitarnych oraz uczestnictwa w akcjach zmierzających do utrzymania
pokoju. Wzrasta rola narodowych sił zbrojnych stanowiących część polityki
międzynarodowej prowadzonej poprzez ONZ i podobne do niej organizacje.
26
Problem dla zachodnich systemów militarnych stanowi zdefiniowanie na
nowo strategii, by odejść od klasycznej idei wroga państwa narodowego,
którego można zaatakować i pokonać.
Arystokracja
Arystoteles zdefiniował arystokrację, jeden z jego trzech typów dobrego
rządu (zob. również m onarchia i demokracja), jako rząd najlepszych osób
w interesie publicznym, a przeciwstawił ją oligarchii jako rządowi garstki
osób sprawujących władzę w swoim własnym interesie. W rzeczywistości
jednak arystokracja zawsze była rządem bogatych, chociaż często usprawied
liwiana była poprzez ideologie, które m iały przekonać do moralnej i intelek
tualnej wyższości rządzących i wydawały się pokazywać, że rządy niewielkiej
elity dziedzicznej leżą w interesie publicznym. Początki arystokracji różnią
się, ale dwa elementy zwykle są wspólne. Pierwszy to ten, że arystokracja na
ogół wywodziła się od dowódców wojennych, którzy w zamian za posłuszeń
stwo i materialne wsparcie ludności chronili ją przed niebezpieczeństwem ze
strony innych grup. Po drugie, bycie arystokracją zwykle pociągało za sobą
posiadanie ziemi, tak by potomkowie owych dowódców mogli utrzymywać
swoje majątki oraz lojalność żyjących w nich niższych klas.
Żyjąca w Europie arystokracja wywodzi się z czasów feudalizmu, systemu,
w którym monarcha nadawał ziemię szlachcicom w zamian za ich militarne
wsparcie i lojalność. Z kolei taki pan feudalny mógł ze swojego majątku nadać
ziemię podległym sobie szlachcicom w zamian za ich lojalność. Gdy średnio
wiecze ustąpiło nowożytności, natura arystokracji uległa znacząco zmianie,
wraz z pojawieniem się na przykład tytułów hrabiów, które przyznawano
za pomoc udzielaną monarchom europejskim w ich aktywnej centralizacji
państw i sprawowaniu rządów w o wiele bardziej bezpośredni i zorganizo
wany sposób. Wielu dziedzicznych parów w Wielkiej Brytanii wywodzi się
zaledwie z XVII i XVIII wieku lub nawet okresu późniejszego. Nieprzerwana,
chociaż mało istotna konstytucyjna rola Izby Lordów oznacza, że to raczej
arystokracja dziedziczna niż bogata elita zachowała pewną władzę politycz
ną, chociaż prawo uchwalone w 1999 roku, pozbawiające prawa do zasiada
nia w Izbie wszystkich z wyjątkiem 92 parów dziedzicznych, przyspieszające
definitywną reformę, dodatkowo to ograniczyło. We Francji rozwinęły się
dwie klasy szlachty, znane jako „miecz”, czyli tradycyjna arystokracja wo
jenna, oraz „szata” - wręczana na przykład czołowym urzędnikom służby
cywilnej i prawnikom. Władza arystokracji uległa ograniczeniu zarówno
w wyniku rewolucji - jak we Francji czy Rosji, jak i poprzez wpływ Rewolucji
Przemysłowej, jak to się stało w Wielkiej Brytanii i Niemczech, gdzie rosnąca
siła burżuazji i względny upadek rolnictwa jako źródła bogactwa pozbawiły
arystokrację w dużym stopniu znaczenia w nowoczesnym państwie. Mimo
to istnieje wciąż elita arystokratów dziedzicznych, często bardzo zamożnych,
27
zamieszkująca w całej Europie, nawet w krajach takich jak Francja i Włochy,
gdzie państwo formalnie w ogóle nie uznaje arystokratycznych tytułów.
Arystoteles
Arystoteles (384-322 p.n.e.) był filozofem okresu Grecji klasycznej, któ
rego teorie polityczne, podobnie jak ta Platona, ustanowiły granice politycz
nego dyskursu na czas całego średniowiecza; jego dzieła nadal wywierają
głęboki wpływ na myśl polityczną i społeczną. Idee polityczne Arystotelesa
są bardziej możliwe do przyjęcia dla nowoczesnej mentalności Zachodu niż
Platona, ponieważ Arystoteles był bliższy niż Platon akceptacji ustroju de
mokratycznego. Jednak nawet Arystoteles uważał dem okrację bezpośrednią
za raczej najmniej niepożądaną niż najlepszą z istniejących typów rządu. Jak
większość Greków tego okresu, preferowałby on rząd mieszany, złożony z ele
mentów arystokratycznych połączonych z rządami ludu. (W tym kontekście
trzeba pamiętać, że pierwotne znaczenie słowa „arystokracja” oznacza „rządy
najlepszych”, a nie „rządy dobrze urodzonych”.)
Ważnym aspektem myśli Arystotelesa, który wywodzi się z jego zaintere
sowań biologią morza, było użycie przez niego biologicznych analogii przy
omawianiu życia społecznego. Podążając za Platonem, miał on zasadniczo
bardziej funkcjonalistyczne podejście do instytucji społecznych i poli
tycznych, wierząc, że życie polityczne, będąc naturalnym, przybiera pewne
naturalne formy i że ludzie dlatego mają naturalne i odpowiednie miejsce
w społeczeństwie, którego opuszczenie byłoby niemoralne i „dysfunkcjonal
ne” dla nich. Bezpośredni wpływ Arystotelesa na europejską myśl społeczną
zaczął się wraz z jego reinterpretacją dokonaną przez kościół katolicki w okre
sie późnego średniowiecza oraz rozwojem i interpretacją tomizmu w katoli
ckiej doktrynie prawa naturalnego, z której wywodzi się nasze nowoczesne
dziedzictwo prawa naturalnego. Poglądy arystotelesowskie pojawiają się we
współczesnej filozofii moralnej, ze szczególnym uwzględnieniem jego zainte
resowania edukacją i wyrabianiem postawy moralnej.
Autorytaryzm
Autorytaryzm raczej niż totalitaryzm jest prawdopodobnie bardziej facho
wym pojęciem z zakresu nauk politycznych niż określeniem wykorzystywanym
w języku politycznym. System autorytarny nie musi, mówiąc wprost, być dykta
turą i może nie być systemem totalitarnym. Podstawowym jego elementem jest
to, że jest on jednym z tych systemów, w których sprawuje się ścisłą kontrolę nad
społeczeństwem, bez szczególnego zainteresowania dla jego preferencji i dla opi
nii publicznej. Usprawiedliwienie dla takiej formy rządu może pochodzić z sze
regu ideologii, ale nigdy nie będzie to ideologia demokratyczna, a pojęcia prawa
naturalnego czy wolności obywatelskich będą odrzucone na korzyść prawa rządu
do sprawowania władzy poprzez rozkazy, wspieranego wszelkimi posiadanymi
28
środkami. Związane jest to mocno z ideą rozkazu i posłuszeństwa, nieugiętej
zasady i zaprzeczenia legalności opozycji lub nawet kontrargumentacji.
Ponieważ jest to bardzo szerokie pojęcie, jest ono w jakiś sposób „uni
wersalne”. Równie sensowne jest mówienie o lewicowych, prawicowych,
komunistycznych, kapitalistycznych, a nawet o mających podłoże religijne
rządach autorytarnych. Żadne nie jest ograniczone do opisywania systemów
politycznych lub wyznania. ledno z najistotniejszych dzieł w psychologii spo
łecznej kiedykolwiek napisanych na ten temat to książka autorstwa Theodora
Adorno i innych, zatytułowana „Osobowość autorytarna”. Jest to próba wy
krycia cech charakteru tych, którzy najłatwiej stają się częścią systemu au
torytarnego i sami te cechy propagują. Nacisk pada tutaj na takie cechy jak
zupełna gotowość do przestrzegania rozkazów wydawanych z góry, połączo
na z bezlitosną nietolerancją wobec nieposłuszeństwa jednostek znajdujących
się poniżej w hierarchii, ślepe przyjmowanie usprawiedliwień ideologicznych
oraz powiązane z tym cechy psychologiczne takie jak niski poziom toleran
cji wobec wieloznaczności. Nie zaskakuje fakt, że psychologowie zwykle od
najdują profil psychologiczny autorytaryzmu wśród wojskowych, chociaż
każda wysoce zhierarchizowana grupa zawodowa lub stowarzyszenie będzie
prawdopodobnie go wykazywać. Prawdziwą opozycją do autorytaryzmu jest
liberalizm lub nawet pluralizm. Jak wszystkie użyteczne pojęcia analizy po
litycznej, pojęcie autorytaryzmu może być stosowane w mikro- i makropo-
lityce, a więc może zostać użyte do opisu pewnych procesów zarządzania
w przemyśle, jako że są one mniej lub bardziej autorytatywne z natury, lub
metod organizowania zachowania szkolnego w szkole podstawowej, chociaż
z pewnością nie ma wielkiego sensu rozpatrywanie w tych kategoriach insty
tucji społecznych, które są rezultatem dobrowolnej organizacji.
Autorytaryzm jako cecha charakterystyczna faktycznych reżimów w no
woczesnej polityce jest często powiązany z religijnym fundamentalizmem
i był oczywisty w takich państwach jak Afganistan pod rządami talibów
oraz, w mniejszym stopniu, w Pakistanie czy Arabii Saudyjskiej, gdzie islam
ska teologia ma duży wpływ na myśl polityczną. Niektóre z nowych demo
kracji wschodnioeuropejskich (zob. przemiany demokratyczne), szczególnie
w mniej gospodarczo rozwiniętych krajach, jak Bułgaria czy Rumunia, po
strzegane są czasami jako narażone na odrodzenie się autorytaryzmu, co
częściowo wynika z faktu, że starszy odłam społeczeństwa szuka pocieszenia
wobec stresów wywołanych przez rozwój kapitalizmu w autorytaryzmie, do
którego był przyzwyczajony w czasach komunistycznych.
Awangarda proletariatu
Pojęcie marksistowskie, spopularyzowane i szeroko wykorzystywane
przez leninizm. Oznacza partię komunistyczną, szczególnie w okresie re
wolucji lub po niej. Podstawowe twierdzenie leninizmu zakłada, że masy
29
proletariatu przemysłowego nie mogą zyskać prawdziwej świadomości swej
sytuacji i prawdziwie rewolucyjnego ducha spontanicznie oraz bez przy
wództwa. Partia zawodowych rewolucjonistów musi więc składać się z tych,
którzy są w stanie przełamać fałszywą świadomość i ideologiczną m anipula
cję. Partia taka podniesie świadomość mas i poprowadzi je do rewolucji jako
ich awangarda. Doktrynę tę uzupełnia myśl o porewolucyjnej potrzebie kon
trolowania i kierowania wysiłkami proletariatu, budującego prawdziwe spo
łeczeństwo socjalistyczne. Początkowe przywództwo rewolucji zmienia się
wtedy w dyktaturę proletariatu, zinstytucjonalizowaną przez rządy jednej,
komunistycznej partii. W ten sposób rozbiegły się poglądy na kierowanie po-
rewolucyjnym społeczeństwem: inaczej wyglądały one u Marksa i Engelsa,
a inaczej w późniejszych interpretacjach - Lenina i skrajnej, Stalina. W tra
dycji marksistowskiej „permanentna rewolucja” Trockiego unika przynaj
mniej owej instytucjonalizacji, co udało się także Mao Tse-Tungowi (czego
dowiodła rewolucja kulturalna).
Badanie opinii
Badania opinii to pomiary postaw publicznych wobec dowolnego tematu,
przeprowadzane przez profesjonalne firmy sondażowe, zajmujące się głów
nie badaniami rynkowymi. W mass mediach badanie opinii oznacza zwy
kle mierzenie preferencji elektoratu przy wyborach, ocenę partii i polityków
przez głosujących oraz popularność alternatyw politycznych. W miarę zbli
żania się wyborów rośnie częstotliwość przeprowadzania takich badań oraz
ich zakładany wpływ. Techniki ich przeprowadzania są złożone - zasadniczo
można wyróżnić dwa typy: badanie próbki oraz badanie kwestionariuszowe.
Najdokładniejsze i najbardziej wiarygodne badania próbek rzadko są wy
korzystywane do politycznych sondaży zamieszczanych w mediach. Dzieje
się tak z dwóch powodów: kosztowności oraz tego, że nie mogą dostarczyć
wyników tak szybko, jak jest to potrzebne. Typowe badanie opinii opiera
się na próbce 800-1200 wyborców, dobranych za pomocą techniki doboru
kwotowego - ankieterzy zostają wtedy wysłani do około 50, zwykle wybra
nych losowo, okręgów wyborczych. Ich zadaniem jest dokonanie wywiadów
w próbce, skonstruowanej pod względem płci, wieku i pozycji społecznej tak,
aby odzwierciedlała przekrój społeczeństwa. Dokładność wzrasta tu wraz
z wielkością próbki, choć nie w sposób proporcjonalny (podwojenie liczeb
ności nie ogranicza o połowę marginesu błędu). Każda odpowiedź w próbce
złożonej z 1000 osób zwiększa lub zmniejsza możliwość błędu o 3%.
Badanie kwestionariuszowe jest zarówno bardziej złożone, jak i mniej
wymierne. Wiadomo, że samo sformułowanie pytania może znacząco wpły
nąć na prawdopodobieństwo wyboru konkretnej odpowiedzi, taki sam efekt
może też wywrzeć tak nieprzewidywalna rzecz jak kolejność pytań. Dokłada
się wszelkich starań, by zapewnić neutralność kwestionariuszy, choć zapew
nienie tego okazuje się bardzo trudne. W ostatnich dekadach XX wieku stało
się jasne, że brytyjskie sondaże przedwyborcze systematycznie zaniżały siłę
konserwatystów. Nie wyjaśniały tego metody próbkowania, trzeba było więc
udoskonalić pytania. Należy także pamiętać, że choć w czasie wyborów bada
nia mówią wyłącznie o polityce, regularne, miesięczne sondaże pojawiają się
często jako dodatek do opracowanych dla branży reklamowej długich kwe
stionariuszy postaw konsumenckich, co być może wpływa na odpowiedzi.
Oprócz dokładności inny problem stanowi możliwość publikacji ba
dań faktycznie wpływających na postawy głosujących. Istnieją dowody, że
31
publikacja wyników badań wywiera wpływ na te postawy za pomocą wielu
czynników psychologicznych. Niektórzy ludzie mają na przykład tendencję
do głosowania tak, aby znaleźć się po stronie zwycięzców, przenoszą więc
swe poparcie dla tej partii czy kierunku polityki, która zdaje się zyskiwać.
Inni badani mogą (z rozmaitych powodów) udzielać mylących odpowiedzi.
Przeprowadzane po wyborach badania naukowe regularnie odkrywają, że do
poparcia zwycięskiej partii przyznaje się więcej ludzi niż rzeczywiście otrzy
mała ona głosów. Z obawy przed sztucznym kreowaniem wyników we Fran
cji zakazano podawania wyników sondaży podczas kampanii wyborczych,
podobne żądania wysunięto też w innych krajach. Mimo powyższych proble
mów zamieszczane w mediach badania opinii są dość dokładne, szczególnie
jeśli chodzi o kwestie jednoznaczne, jak podział głosów między partiam i czy
kandydatami. Gorzej sprawdzają się one, jeśli chodzi o przewidywanie, jak
wariacje regionalne czy osobliwości systemu wyborczego mogłyby wpłynąć
na ostateczny rezultat. Partie polityczne korzystają coraz częściej z innego
sposobu pom iaru opinii, tzw. grup fokusowych (małych, dobranych grup wy
borców, mających omówić głębiej i szerzej pewne problemy). Choć rezultatów
pracy tych grup nie można przenosić na całą populację z taką dokładnością
statystyczną, na jaką pozwala duża, reprezentatywna próbka, dają one wgląd
w to, jak podtrzymuje się poglądy i jak może dojść do ich zmiany.
Bałkany
Postrzeganie Bałkanów jako regionu politycznie niestabilnego, ogarnięte
go korupcją, charakteryzującego się zacofaniem gospodarczym i społecznym
oraz nierozwiązywalnymi wewnętrznymi rozłamami społecznymi opartymi
o religijną i etniczną rywalizację, nie jest nowe. W XIX wieku to właśnie Bał
kany były uważane - i słusznie, jak się okazało - za beczkę prochu, która
może wysadzić Europę, co stało się faktem w sierpniu 1914 roku. W ujęciu
geopolitycznym pojęcie Bałkany odnosi się do Albanii, Bośni, Hercegowi
ny, Bułgarii, Chorwacji, Grecji, Macedonii, Rumunii, Słowenii i pozostałości
po dawnej Jugosławii, Serbii i Czarnogórze. Jest to rzeczywiście społecznie
podzielony region, na którym razem występują katolicyzm, prawosławie i is
lam, a każda z tych religii stanowi o wiele potężniejszą siłę, niż ma to miejsce
w większości pozostałych krajów Europy. Na Bałkanach możemy wyróżnić
przynajmniej osiem ważnych języków, a sam obszar jest dość biedny nie tylko
dlatego, że nie udało m u się dotrzymać kroku w przekształceniach technicz
nych, które Europa przechodziła od XIX wieku, ale ponieważ ucierpiał on
o wiele bardziej niż inne tereny, które zdominował komunizm po 1947 roku.
Pod wieloma względami Bałkany są dzisiaj zacofane. Autorytarna kontrola
różnych barw dominuje tu od I wojny światowej, a niewielki rozwój tkanki
społecznej i kulturowej często nazywanej społeczeństwem obywatelskim -
uważanym za pożądane dla demokracji liberalnej - miał miejsce dopiero po
32
upadku bloku komunistycznego w 1989 roku. Bałkany pozostały obszarem
gwałtownego nacjonalizmu, wrogości kulturowej, z wyobcowaną i nieufną
ludnością, której brak wiary w politykę każdego rodzaju. Badania opinii
regularnie wykazują całkowitą nieufność społeczeństwa wobec instytucji
politycznych lub państwa. To, co wszystkie kraje bałkańskie mają ze sobą
wspólnego, to bardzo długi okres panowania Imperium Ottomańskiego - od
około połowy XV do końca XIX wieku. W tym okresie, kiedy to inne kraje
europejskie powoli rozwijały instytucje i kulturę związaną z polityką liberal
ną, tu nie doszło do żadnego intelektualnego czy społecznego postępu, z wy
jątkiem ulegającej zachodnim wpływom elity. Analogicznie miała się rzecz
z przemianami w przemyśle: przynajmniej do lat sześćdziesiątych XX wieku
społeczeństwa te oparte były całkowicie na rolnictwie.
Nic dziwnego, że dzisiaj zaznacza się przeciwna tendencja do wyrażania
opinii, że tak prezentowane Bałkany nigdy nie istniały; uparcie głosi się po
gląd, że jest to pojęcie zachodnie, które pomija wspaniałą różnorodność i sta
nowi nazbyt uproszczoną analizę problemu. W rezultacie określenie to staje
się niemodne i jest zastępowane wyrażeniem „Europa Południowo-Wschod
nia”. Mimo to wiele tych zachodnich koncepcji jest dobrze ugruntowanych:
obszar ten rzeczywiście przyczynił się do powstania klasycznego analityczne
go pojęcia w stosunkach międzynarodowych - „bałkanizacji” - stosowanego
dla określenia utrudniającego rozwój i postęp rozpadu obszaru na niewielkie
zwaśnione jednostki polityczne.
Bank Centralny
Wszystkie państwa potrzebują władzy centralnej do emisji pieniądza,
ustanawiania stóp procentowych i sprawowania nadzoru nad sektorem ban
kowym i kredytowym. Instytucje wykonujące te zadania zwykle nazywane są
bankami centralnymi, chociaż ich władza oraz stopień autonomii względem
rządu są zróżnicowane. Bank Centralny Wielkiej Brytanii - inaczej Bank
Anglii - został znacjonalizowany przez laburzystów w 1946 roku i odtąd po
zostawał pod bardziej - w porównaniu do większości banków centralnych
- bezpośrednią kontrolą rządu. Dlatego możemy dojrzeć ironię losu w tym,
że pierwszym znaczącym ustanowionym prawem nowego rządu Partii Pracy
w 1997 roku było uwolnienie Banku Anglii spod kontroli rządowej. Ame
rykański Federalny System Rezerw pozostaje niemal całkowicie niezależny
od rządu federalnego, zaś Europejski Bank Centralny, powołany do życia
w 1998 roku dla sprawowania pieczy nad euro, cieszy się całkowitą autono
mią. Główne zadania banków centralnych to regulacja podaży pieniądza,
kontrola inflacji oraz stabilizacja międzynarodowej wartości ich walut. Na
podaż pieniądza można wpływać bezpośrednio lub, co jest częstsze, poprzez
banki centralne, ustanawiające stopy procentowe na pożyczane przez sie
bie pieniądze lub funkcjonujące w roli agentów rządowych, którzy kupują
33
i sprzedają obligacje rządowe dla zwiększenia lub redukcji ilości pieniędzy
w obiegu. (Obligacje rządowe są mechanizmem stosowanym dla zaspokoje
nia często odczuwanej przez rząd potrzeby pożyczenia dużych sum pienię
dzy). Monetaryśd zgadzają się z teorią, iż kontrolowanie podaży pieniądza
poprzez podnoszenie stóp procentowych, a w ten sposób ograniczanie kredy
tu, jest jedynym czynnikiem decydującym o stopniu inflacji. Banki centralne
muszą również ograniczać kontrolę nad kredytem, jeśli brak popytu grozi
wystąpieniem recesji. Dla osiągnięcia stabilnej waluty banki muszą w taki
sposób ustanawiać stopy procentowe, żeby dostosować wartość swojej waluty
względem innych do poziomu uważanego za odpowiedni.
Ponieważ w rozwiniętych gospodarkach istnieje powszechne zaintere
sowanie posiadaniem stabilnego i dającego się przewidzieć kursu wymiany
walut, banki centralne coraz częściej podejmują wzajemną współpracę dla
ustalenia takich kursów. Europejska Unia Monetarna czyni to nawet bardziej
skutecznie od momentu wprowadzenia euro i ustanowienia Europejskiego
Banku Centralnego. Więc jeśli, na przykład, wartość amerykańskiego dolara
spada zbyt mocno, wówczas banki centralne większych krajów będą sprze
dawać swoją walutę i kupować dolary dla zwiększenia jego ceny. Na wiele
sposobów działania banków centralnych stanowią próbę rekompensaty bra
ku automatycznej regulacji poprzednio funkcjonującej poprzez trzymanie się
standardu złota w czasach, kiedy to waluty były związane z rynkową wartoś
cią złota, którą banki musiały utrzymywać, by wspomagać emisję banknotów
i monet. Banki centralne pozostaną niedemokratyczne, jeśli nie będą inaczej
niż pod mocną presją zwracać uwagi na intencje i życzenia rządu, gdy te stoją
w sprzeczności z głównym celem dotyczącym stabilizacji zewnętrznej i we
wnętrznej wartości waluty. Po części z tego powodu, pomimo niezależności
Banku Anglii, kolejne gabinety brytyjskie mają wątpliwości co do korzyści
wynikających z uczestnictwa w Europejskiej Unii Monetarnej i z zastąpienia
funta euro.
Behawioryzm
Podejście behawioralne w naukach o polityce stało się istotne w powojen
nych Stanach Zjednoczonych i rozprzestrzeniło się na niektóre wydziały uni
wersyteckie na Starym Kontynencie. Formalnie rzecz biorąc, podejście to jest
jednym z tych, które koncentrują się na wyjaśnianiu zachowania politycz
nego lub społecznego poprzez odniesienie do innych zjawisk. Na przykład
jeśli chodzi o głosowanie, jedyną częścią procesu, która może być przedmio
tem badania behawioralnego, jest oddawanie głosów, gdyż można je zaob
serwować zewnętrznie i obiektywnie; ideologia preferowana przez wyborcę
nie może być zbadana, ponieważ chodzi tutaj o kwestie bardziej subiektyw
ne. Inne czynniki obiektywne, takie jak klasa społeczna, religia, region za
mieszkania lub wiek, mogą być, zdaniem tej szkoły, brane pod uwagę, kiedy
34
opisywany jest proces głosowania, ale indywidualne preferencje polityczne
lub stosunek do pewnych kwestii są o wiele trudniejsze do zbadania. Jednak,
mówiąc bardziej ogólnie, behawioryzm wskazuje raczej na naiwne rozróż
nienie pomiędzy bardziej rzeczywistym, „niemal naukowym”, fragmentem
nauk o polityce, zajmującym się mierzeniem i analizą statystyczną, a bardziej
tradycyjnymi aspektami, jak teoria polityki, historia polityczna czy studia in-
stytucjonalne/opisowe. Bariery te przejawiają tendencję do załamywania się,
co stanowi rezultat pewnego ożywienia w teorii polityki, a częściowo ponie
waż umiejętności oraz techniki używane przez zwolenników teorii behawio
ralnej są coraz szerzej dostępne i stosowane przez osoby bez teoretycznych
preferencji dla nastawienia behawioralnego.
Bentham
Jeremy Bentham (1748-1832) jest słusznie znany jako ojciec-zalożyciel
utylitaryzmu, chociaż elementy tego kierunku filozoficznego można odna
leźć w dziełach Hobbesa i Hume’a. Twórczość Benthama w większości po
wstała we współpracy z Jamesem Millem i poruszała wiele zagadnień, jak
filozofię polityczną i moralną, prawoznawstwo a nawet praktyczne tematy,
takie jak reforma więziennictwa. W prawoznawstwie był on jednym z pierw
szych pozytywistów prawnych; w polityce związany był z liberalizmem, ale
jego utylitarne stanowisko zostało w pełni rozwinięte w jego teorii polity
ki i filozofii moralnej. Generalnym przekonaniem Benthama było to, że ból
i przyjemność są siłami napędowymi rodzaju ludzkiego i że wartości moral
ne i polityczne muszą być przełożone na te dwa określenia. Traktując czło
wieka głównie jako egoistę, Bentham dowodził, że jedyną drogą do oceny
instytucji politycznych jest odkrycie, czy mają tendencję do wytwarzania
pozytywnej lub negatywnej równowagi pomiędzy przyjemnością a bólem.
Pozostając pod silnym wpływem nauk przyrodniczych, wierzył, że takie rze
czy powinny poddawać się precyzyjnym obliczeniom, oraz zaproponował
budowę przyrządów mierniczych i ich zastosowanie dzięki czemuś, co nazy
wał „rachunkiem szczęśliwości”, zarówno do pracy konstytucjonalistów, jak
i przy podejmowaniu szczegółowych decyzji politycznych. James Mili roz
winął klarowniejsze aspekty polityczne tego stanowiska w dość ograniczoną
obronę demokracji przedstawicielskiej z mniejszym lub większym prawem
wyborczym ograniczonym do mężczyzn. Bentham przypisywał ogromne
znaczenie do roli politycznej klasy średniej (jak z podobnych względów czynił
to Arystoteles), która - jak wierzył - prawdopodobnie w polityce mniej dąży
do realizacji własnych skrajnych interesów, niż czyni to arystokracja i klasa
robotnicza. Żadna osobna wartość nie została przez niego przydana obecnie
obowiązującym standardom demokratycznym, takim jak wolności obywa
telskie; w rzeczywistości Bentham pogardliwie odrzucał wszelkie rozmowy
o prawie naturalnym, określając je jako wyjątkowy „bezsens”. Bentham wraz
35
z Jamesem Millem reprezentują najchłodniejszą i najmniej atrakcyjną wer
sję utylitaryzmu, chociaż w praktyce ich podstawowe stanowisko było rady
kalne, bliższe wartościom egalitarnym i demokratycznym niż którykolwiek
z tradycjonalistycznych manifestów politycznych ich czasów.
Bentley
A rthur Bentley (1870-1957) był wpływowym amerykańskim badaczem
politycznym okresu międzywojennego. Pod względem metodologicznym był
prekursorem ruchu behawioralnego okresu powojennego, chociaż należał do
grona założycieli pluralizmu. Jego głównym wkładem do analizy systemów
politycznych była teoria grup. Bentley utrzymywał, że w naukach o polity
ce tradycyjnie wskazywane różnice pomiędzy systemem demokratycznym
a dyktaturą były głównie powierzchowne. Dowodził, że wszystkie systemy
polityczne składają się z pewnej liczby oddzielnych grup konkurujących ze
sobą nawzajem o wpływ nad polityką. Rola rządu polega przede wszystkim
na byciu politycznym mediatorem odpowiadającym na żądania i naciski
różnych grup i - niejako w odpowiedzi na nie - na dystrybuowaniu „dóbr”
(w formie prowadzonej polityki). Z wielu względów podejście to odbijało roz
wój idei wyrażanych przez europejską szkołę ełityzmu i przypominało m o
dyfikacje wcześniejszych idei dokonane przez osoby takie jak Schumpeter.
Jak wiele innych teorii tego okresu, teoria Bentleya była obliczona głównie na
obnażenie tego, co postrzegał jako bezwartościową powłokę powszechnego
szacunku otaczającą teorię demokratyczną, której wiele elementów uważał
po prostu za mity.
Biuro Polityczne
Biuro Polityczne Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR)
czy innych partii komunistycznych zorganizowanych na wzór radziecki było
tylko, technicznie mówiąc, stałą komisją odbywającego się nieregularnie
zjazdu partii, jak na przykład Narodowy Komitet Wykonawczy brytyjskiej
Partii Pracy. W warunkach radzieckich Biuro najbardziej przypominało
rząd, będąc organem stale prowadzącym politykę i podejmującym wszyst
kie pilne decyzje (oraz rozstrzygającym wiele spraw bieżących). Jego rola,
władza i skład personalny zmieniały się w latach 1917-1991 wielokrotnie. Za
Stalina Biuro spotykało się rzadko, a w czasach Chruszczowa w dużej mie
rze zatwierdzało tylko decyzje przywódcy, składając się głównie z jego ludzi
(upadek Chruszczowa nastąpił dzięki większości uzyskanej nie w Biurze, ale
w Centralnym Komitecie partii, organie o wiele większym i trudniejszym do
kontrolowania). W późniejszym okresie odzwierciedlało ono układ sił i inte
resów w ZSRR, a kolejni przywódcy musieli upewniać się przed każdą decyzją,
czy znajdą dla jej poparcia większość w Biurze. Zdobycie kontroli nad Biurem
zapewniło w 1982 niekwestionowane przywództwo Jurijowi Andropowowi,
36
a mocna w nim pozycja umożliwiła Gorbaczowowi rozpoczęcie politycznej
przebudowy (patrz głasnost i pieriestrojka) zakończonej upadkiem KPZR.
Choć Biuro stanowiło oficjalnie organ partii, a nie państwa, to partia i pań
stwo były tak powiązane, że różnica ta nie miała większego znaczenia. Jego
członkami byli szefowie istotnych ministerstw (a równocześnie, oczywiście,
wyżsi funkcjonariusze partyjni), łącząc w ten sposób dwie podstawy systemu
politycznego w jednym organie decyzyjnym. Biuro liczyło zwykle około 16
pełnoprawnych członków - trochę mniej niż rząd brytyjski, a mniej więcej
tyle samo, co federalny rząd USA - co ułatwiało podejmowanie decyzji i wcie
lanie ich w życie. W latach 80. XX wieku zasiadało w nim około 6 wysokich
urzędników centralnych organów partyjnych, 4 lub 5 ważnych regionalnych
liderów KPZR oraz przedstawiciele najważniejszych instytucji państwowych
(głównie ministerstwa obrony, spraw zagranicznych i szef KGB).
Biurokracja
Biurokracja, w swoim najbardziej ogólnym znaczeniu, opisuje sposób or
ganizowania czynności w każdej instytucji tak, by funkcjonowała skutecznie
i bezosobowo. Ważnym teoretykiem biurokracji był Max Weber, a więk
szość dalszych badań i teorii podążało za jego analizami. Według Webera
i większości późniejszych autorów, biurokracja charakteryzuje się szeregiem
podstawowych zasad organizacyjnych. Do najważniejszych należą: 1. zajmu
jący miejsca w urzędach są usytuowani w hierarchii reprezentującej łańcuch
poleceń; 2. są oni opłacanymi urzędnikami, których jedyne wynagrodzenie
pochodzi z poborów a nie bezpośrednio z biura; 3. ich władza pochodzi cał
kowicie z roli, jaką pełnią, a nie z ich statusu prywatnego; 4. powoływanie
na stanowiska w urzędach powinno być dokonywane poprzez testy spraw
dzające wiedzę i umiejętności, a nie ze względu na status lub protekcję; 5 ist
nieją ścisłe zasady, na podstawie których biurokraci podejmują swoje decyzje
tak, żeby ich własne zdanie ograniczyć do minimum; 6. tego rodzaju insty
tucje zbierają i zestawiają dane oraz operują nimi na podstawie ekspertyzy
technicznej. Według Webera biurokracja, którą postrzegał jako konieczny
element nowoczesnego świata, rozwinęła się wraz ze zmianą orientacji - od
tradycyjnej do racjonalno-prawnej - we wszystkich aspektach życia społecz
nego. Instytucje tak zróżnicowane jak kościoły, systemy prawne i orkiestry
symfoniczne stawały się zbiurokratyzowane tak jak departamenty rządowe
i duże koncerny przemysłowe. Wierząc, że zbiurokratyzowane instytucje są
wyjątkowo skuteczne, Weber oczekiwał, że wzorzec takiej organizacji będzie
dominować; a ponieważ uważał, że socjalizm, z jego gospodarką planową,
jest zasadniczo zbiurokratyzowany, liczył na to, że forma, którą nazwaliby
śmy kapitalizmem państwowym, zdominuje świat rozwinięty.
Od czasów Webera staje się coraz bardziej jasne, że ten idealny typ biuro
kracji istnieje rzadko i niekoniecznie jest bardziej efektywny niż inne. Jednak
37
charakterystyka działania dużych instytucji, dokonana przez Webera, jest
ciągle najlepsza. Idea, iż rozprzestrzenienie się biurokracji, prowadzące do
powstania państwa biurokratycznego, wytworzy zasadniczo podobne spo
łeczeństwa bez względu na to, czy są one oficjalnie kapitalistyczne czy komu
nistyczne, została rozwinięta przez późniejszych badaczy, czasami jako teza
0 konwergencji, czasami jako wersja teorii klas (zob. nowa klasa). Niektóre
z konsekwencji tej teorii, szczególnie te, które odnoszą się do mobilności spo
łecznej, były badane empirycznie i zostały uznane za w przybliżeniu przeko
nywujące.
Pejoratywne znaczenie „biurokracji”, określające instytucje jako peł
ne małostkowych oportunistów, obojętnych w stosunku do społeczeństwa
1 niezdolnych do wykazywania inicjatywy, zasadniczo było nieobecne u po
czątkowych badaczy biurokracji. I rzeczywiście odnosi się ono tylko do pa
tologicznego wcielenia zasady ogólnie przydatnej, umożliwiającej wszelką
skuteczną współpracę społeczną zorientowaną na cel (zob. również służby
cywilne).
Bliski Wschód
Bliski Wschód (ang. Middle East, dosł. środkowy wschód) jest terminem
0 korzeniach europejskich, głównie brytyjskich, o szerokim i raczej nie
dokładnym zakresie. Jego maksymalny zakres definicyjny obejmuje kraje
wzdłuż południowej i wschodniej linii wybrzeża Morza Śródziemnego, od
Maroka po Turcję, a także Sudan, kraje Półwyspu Arabskiego, Jordanię, Irak
1 Iran. Termin ten nie jest powszechnie uznawany: opis „Bliski Wschód” jest
często preferowany w Europie kontynentalnej i czasami na kontynencie ame
rykańskim, gdzie niektórzy chcą utrzymać rozróżnienie między Azją i Afry
ką. Wciąż jednak dla wielu termin ten nie jest wystarczająco doprecyzowany,
i rzeczywiście kraje włączone w tę definicję nie mają szczególnego powodu
do tworzenia geopolitycznej unii (choć wszystkie one, z wyjątkiem Izraela,
Turcji i Iranu, są członkami Ligii Państw Arabskich, a islam jest dominującą
religią w całym regionie, oczywiście z wyjątkiem Izraela). Przyjęcie takiej ter
minologii jest podyktowane czynnikami strategicznymi, które w kontekście
europejskim cofają nas do czasów ekspansji kolonialnej. Bliski Wschód miał
olbrzymie znaczenie strategiczne dla mocarstw zachodnich, dużo wcześniej
nim odkryto pola naftowe w latach 20. i 30. XX wieku. Głównie dlatego, że
był to, szczególnie przed otwarciem Kanału Sueskiego w 1869 roku, szlak do
Azji oraz dlatego, że ekspansja przez Turcję i Iran była najlepszą szansą Rosji
na uzyskanie całorocznego dostępu do otwartych mórz. Upadek Imperium
Osmańskiego, które kontrolowało większość południowego pasa przybrzeż
nego Morza Śródziemnego, pozwolił od końca XIX wieku Wielkiej Brytanii
i Francji powiększyć swoją kontrolę polityczną w tym rejonie. Jednym z na
stępstw było powstanie wielu państw narodowych o niewielkiej naturalnej
38
spójności kulturowej lub prawdziwej tożsamości narodowej, czego jednym
z najbardziej znaczących przykładów jest Irak. Po 1945 roku napięcia w re
jonie rozrosły się niezmiernie z powodu trzech czynników: zwiększającej się
zależności Europy od zapasów ropy na Bliskim Wschodzie; ruchów antyko-
lonialnych, połączonych z okresowym wzrostem panarabizmu; powstania
państwa Izrael na terytorium Palestyny (zobacz konflikt izraelsko-arabski).
Kiedy problemy te oddziaływały na siebie w latach powojennych, pojawiły się
dwa dodatkowe elementy. Po pierwsze, konflikt izraelsko-arabski okazał się
być częściowo zastępczym teatrem działań dla zimnowojennych, radziecko-
amerykańskich antagonizmów, gdzie każda ze stron rywalizowała z drugą
0 pozyskanie państw satelickich. Po drugie, w późniejszym okresie, powsta
nie islamskiego fundam entalizm u, powiązane z problemem izraelsko-
palestyńskim, pogłębiło istniejące konflikty, ale również uświadomiło obu
stronom, w ramach zimniej wojny, jako poważnym są dla siebie zagrożeniem,
w przypadku Zachodu dla złóż ropy, w przypadku Związku Radzieckiego
dla jego własnej terytorialnej integralności. Wydawało się, że koniec zimnej
wojny przyniósł pewną nadzieję na bardziej pokojową przyszłość w regionie
1jakiś postęp w tym kierunku faktycznie się dokonał, ale wewnętrzne źród
ła konfliktu w regionie okazały się wystarczająco trwałe, aby Bliski Wschód
pozostał głównym światowym źródłem niepewności. Byłoby tak prawdo
podobnie nawet wtedy, gdyby znaleziono jakieś rozwiązanie endemicznych
problemów izraelsko-arabskich.
Blok radziecki
Określenie tych państw Europy Wschodniej, które od końca lat 40. XX
wieku do fali antykomunistycznych rewolucji lat 1989-91 (patrz przem iany
demokratyczne) znajdowały się pod kontrolą ZSRR i rządami partii komu
nistycznych. Do tej grupy należały z pewnością największe państwa Europy
Środkowej i Południowo-Wschodniej: Węgry, Polska, Czechosłowacja, Bułga
ria i Rumunia oraz NRD, czyli Wschodnie Niemcy (zwane tak do ponownego
zjednoczenia w 1990). W mniejszym stopniu do bloku zaliczano też Albanię
i Jugosławię - ta pierwsza stała się jednak satelitą Chin (szczególnie w okresie
1960-72), a druga pod rządami Tito podążała własną, niezależną drogą. Te
dwa państwa w wielu kwestiach nie podzielały całkowicie zdania ZSRR, co
stanowiłoby dowód przynależności do bloku (szczególnie Jugosławia nie od
grywała żadnej roli w wojennych planach Układu Warszawskiego). Alterna
tywne kryterium to przynależność do RWPG - powstałej w Moskwie w 1949
roku organizacji tworzącej odpowiednik Unii Europejskiej. Ta definicja do
łączałaby do bloku Kubę, co, choć dziwne w sensie geograficznym, miało swą
logikę polityczną. RWPG miała w zamyśle Stalina zmusić do posłuchu zbyt
niezależną Jugosławię, czyli najbardziej nieposłuszny wśród radzieckich zdo
byczy wojennych kraj.
39
Pierwsze znaczące pęknięcia pojawiły się w bloku radzieckim po porzu
ceniu przez Michaiła Gorbaczowa doktryny Breżniewa, usprawiedliwiającej
radzieckie interwencje w celu zachowania komunistycznych rządów (jak na
Węgrzech w 1956 i Czechosłowacji w 1968 roku). Gdy konwencjonalne siły
radzieckie w Europie musiały zostać z ekonomicznych i dyplomatycznych
powodów znacznie zredukowane, długo tłum iona niechęć ludności znalazła
ujście w zdumiewająco szybkich i pokojowych rewolucjach, które zmiotły
wszelkie oznaki komunistycznych rządów w niecałe dwa lata.
Bojownik
Słowo bojownik jest całkowicie potocznym słowem, które oznacza kogoś,
kto jest bardzo mocno oddany oraz bardzo aktywny we wspieraniu jakiejś
sprawy lub innych osób. Słowo to może być, a czasami wciąż jest, stosowane
do prawie wszystkich aktywnych popleczników jakiejś idei. Prawdopodob
nie pierwszym powszechnym użyciem tego terminu, w takim znaczeniu jak
powyżej, była idea „Bojowników Kościoła” (ang. Church Militant). W brytyj
skiej polityce lat 70. XX wieku słowo to stało się prawie zupełnie własnością
skrajnej lewicy. „Skrajna Lewica” (ang. The M ilitant Tendency) była odłamem
grupy lewicowych marksistów, szczególnie wpływowym na kilku obszarach
dotkniętych kryzysem ekonomicznym, takich jak Liverpool. Grupa ta prze
niknęła do P artii Pracy, a wzięła swoją nazwę od wydawanego przez nich
tygodnika Bojownik (ang. Militant). Ta konkretna grupa została ostatecznie
zlikwidowana po ostrej walce wewnątrzpartyjnej przez bardziej reforma
torsko nastawionego przywódcę narodowego Neila Kinnocka. W szerszym
kontekście określenie współczesnego brytyjskiego polityka jako bojownika
politycznego oznacza zajęcie przez niego stanowiska politycznego uznawa
nego nieuchronnie przez polityków głównego nurtu za ekstremistyczne, a co
ważniejsze, oznacza to także, że taki polityk gotów jest używać nietypowych
środków, by jego przekaz został zauważony.
Bolszewizm
Ruch bolszewicki był jedną z frakcji ruchu rewolucyjnego w Rosji przed
1917 rokiem. Wywodził się on z rozpadu, który dokonał się na Drugim Kon
gresie rosyjskiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy, odbywającym się w 1903
roku w Brukseli i Londynie. Doszło wówczas do podziału na mieńszewików
(czyli grupy mniejszościowej) optujących za mniej gwałtownym rozwiązy
waniem rosyjskich problemów. Bolszewikom (czyli „większości”), z których
rozwinęła się Komunistyczna P artia Związku Radzieckiego, przewodził
Lenin opowiadający się za ścisłą kontrolą partii. Pod jego przywództwem
bolszewicy rozwinęli doktrynę konieczności kierowania masami przez partię
komunistyczną (awangarda proletariatu) oraz - przez krótszy lub dłuższy
okres po rewolucji - scentralizowanej kontroli państwa nad społeczeństwem,
40
zanim można by przyjąć demokrację (dyktatura proletariatu). Kiedy w Rosji
wybuchła pierwsza rewolucja w roku 1917, bolszewicy (stanowiący wówczas
mniejszość wśród socjaldemokratów) nie tworzyli dużej siły, stąd też obrano
bardziej umiarkowaną linię, którą mieńszewicy mogli zaakceptować. Jed
nak to bolszewicy tworzyli bardziej zdyscyplinowaną i zorganizowaną gru
pę, a jako bardziej bezwzględni w październiku 1917 roku przejęli władzę
w wyniku zamachu stanu; niszcząc liberałów i mieńszewików zabrali się za
zorganizowanie oraz stworzenie kontrolowanego przez partię scentralizowa
nego państwa rosyjskiego, co trwało aż do wczesnych lat dziewięćdziesiątych.
W ten sposób utworzony został, szczególnie po dojściu Stalina do władzy,
m arksizm -leninizm , stanowiący bezkompromisową wersję marksizmu,
którą mieńszewicy uważali wtedy, a wielu współczesnych uczonych zajmują
cych się marksizmem uważa obecnie za odrzucenie wielu tych poglądów, za
którymi sam Marks się opowiadał.
Boskie prawo
Boskie prawo monarchów do panowania stanowiło ważny element doktryny
politycznej i teologicznej w średniowiecznej Europie nawet do czasów Bodina
(1530-96) i Hookera (1554-1600). Do pewnego stopnia teoria boskiego prawa
stała się podstawą argumentacji rojalistów podczas angielskiej wojny domo
wej, by następnie zostać obaloną po zwycięstwie parlamentarzystów. Teoria ta,
korzystna zarówno dla kościoła, jak i monarchii, powstała w wyniku dążenia
obu tych stron do zawarcia konkordatu regulującego ich wzajemne stosunki.
W zamian za wsparcie ideologiczne ze strony duchowieństwa, królowie mie
li bronić i wspierać przy użyciu siły Kościół rzymskokatolicki i jego doktrynę
oraz pozostawić kwestie religijne i moralne w gestii papieża i biskupów.
Podstawą doktryny są różne źródła teologiczne i okoliczności politycz
ne, co nie powinno dziwić, ponieważ związek pomiędzy prawem do władzy
politycznej a religią jest antropologicznie uzasadniony. Średniowieczne po
dejście ma swoje korzenie w podwójnej roli rzymskich imperatorów, których
postrzegano zarazem jako władców i bogów, natomiast łączenie roli wodza
plemienia z rolą najwyższego kapłana jest przykładem na to, że władza poli
tyczna potrzebuje duchowego uzasadnienia. Japoński cesarz zrzekł się swo
ich boskich pretensji dopiero po zakończeniu II wojny światowej.
Trudno jest uzasadnić prawo jednej osoby do panowania nad innymi,
a w społeczeństwach, w których kościół posługuje się niezwykle silnymi sym
bolami wiecznego życia lub potępienia, nie ma argumentów mocniejszych
niż te zbudowane w oparciu o cele, którym człowiek został przeznaczony
przez Boga. Warto zauważyć, że pierwsze ogólnie przyjęte teorie politycz
ne przedstawiające inną argumentację dotyczącą źródeł władzy pojawiły
się w Anglii po okresie reformacji. Wcześniej niewielu poddawało w wątpli
wość to, że w społeczeństwie istnieją dwie sfery wpływów, władza świecka
41
i duchowna, oraz że władza świecka utrzymuje swoją pozycję dzięki temu, że
jest potrzebna Kościołowi, a razem stwarza warunki godnego życia dla oby
wateli. Ta wersja doktryny boskiego prawa została najpełniej przedstawiona
przez świętego Augustyna w dziele zatytułowanym O państwie bożym.
Braterstwo
Braterstwo, obok wolności i równości, jest jednym z członów hasła prze
wodniego rewolucji francuskiej (Liberte, egalite, fra terni te) oraz systemów po
litycznych wprowadzonych po jej zakończeniu. Choć pozostałe dwa elementy
stanowią niepodważalny składnik ideologii większości państw demokra
tycznych, braterstwo pojawia się w zachodnim dyskursie politycznym nader
rzadko. Promując idee życia we wspólnocie, wzajemnego wsparcia i pomocy,
koncepcję braterstwa zaadoptowano na potrzeby propagandy i ideologii spo
łeczeństw komunistycznych i lewicowych organizacji międzynarodowych.
Braterstwo znacznie rzadziej niż równość i wolność jest obiektem analizy oraz
badań politologicznych i socjologicznych. Powodem takiej sytuacji może być
specyficzna natura prawa do wolności i równości, które zakładają ogranicze
nie władzy państwowej lub, jak w przypadku prawa do równości, zmuszają
rząd do podejmowania kroków zmierzających do osiągnięcia takiego stanu.
Braterstwo natomiast można osiągnąć jedynie poprzez działania zwykłych
ludzi. Struktura państw zachodnich oraz panujący w nich model społeczny
i ideologiczny skłaniają się jednak raczej ku ideom indywidualizmu i osobi
stej satysfakcji niż braterstwa. Jako slogan rewolucyjny braterstwo okazało się
koncepcją bardzo chwytliwą, choć, jak okazało się po zakończeniu rewolucji,
niezwykle trudną do osiągnięcia w praktyce. Powracająca obecnie idea bra
terstwa wynika z powrotu do koncepcji „społeczności” i „wspólnoty” jako
wartości politycznej, co z kolei stanowi reakcję na niepowodzenie idei osobi
stej satysfakcji promowanej jako doktryna polityczna.
Breżniew
Leonid Breżniew (1906-1982) był przywódcą Związku Radzieckiego od
upadku Chruszczowa w 1964 roku do swojej śmierci. Jest on znany jako
ostatni rządzący państwem w sposób ustalony przez Lenina i Stalina, z wła
dzą autokratyczną opartą na manipulowaniu Kom unistyczną P artią Związ
ku Radzieckiego (KPZR). Jurij Andropow i Konstantin Czernienko, jako
dwaj liderzy ZSRR rządzący pomiędzy jego śmiercią a wyborem Michaiła
Gorbaczowa, byli zbyt słabi fizycznie i politycznie oraz zbyt świadomi nad
chodzącego kryzysu w gospodarce i polityce ZSRR, by sprawować władzę
jak Breżniew. Był on klasycznym aparatczykiem, zbyt młodym, by osobi
ście wziąć udział w rewolucji, ale pojawił się w partii i kontrolowanym przez
państwo aparacie około dziesięciu lat później. Jak wielu z jego rówieśników
piął się po szczeblach kariery politycznej mając swojego protektora - w jego
42
przypadku był to Chruszczów - dla którego Breżniew pracował najpierw
w 1938 roku, po tym, jak wykazał się biorąc udział w niszczeniu rosyjskiego
chłopstwa. Jego kariera podążała za pozycją Chruszczowa, włączając udział
w wojnie w charakterze komisarza politycznego. Niemniej był on również
całkowicie odpowiedzialny za przygotowanie upadku Chruszczowa.
Jego rządy w ZSRR charakteryzowały się zupełną inercją w sprawach prze
mysłowych i gospodarczych (jego doświadczenie było całkowicie związane
z sektorem rolnym), powrotem do represji w kulturze i do łamania praw czło
wieka po umiarkowanej liberalizacji z czasów Chruszczowa oraz agresywną
i awanturniczą polityką zagraniczną. Ponadto był on militarystą i zwiększył
wydatki na obronę o pięćdziesiąt procent w zaledwie pierwszych pięciu latach
rządów. Potem wydatki te stale rosły. W tym kontekście prowadził kosztow
ny i jak się potem okazało daremny wyścig zbrojeń ze Stanami Zjednoczo
nymi, którego nie mogła udźwignąć radziecka gospodarka. Doprowadził
on do wzrostu zagrożenia atakiem nuklearnym na kraje bloku radzieckie
go w Europie Środkowo-Wschodniej, ponieważ zostały one użyte jako bazy
dla pocisków nuklearnych skierowanych przeciw krajom NATO w Europie.
Był odpowiedzialny za radziecką interwencję w krajach Trzeciego Świata, za
wsparcie dla Wietnamu (zob. wojna w Wietnamie), za inwazję w Afganistanie
(zob. wojna w Afganistanie) oraz ponadto za brutalne zdławienie ruchu wol
nościowego w Czechosłowacji w 1968 roku. Po tym wydarzeniu wprowadził
on określenie znane jako „doktryna Breżniewa”, głoszące, iż ZSRR oraz inne
kraje komunistyczne mogły występować przeciw ruchom antykomunistycz
nym w innych krajach bloku, ponieważ solidarność braterska przewyższała
„doktrynę burżuazyjną krajów suwerennych”. Breżniew zaniechał moderni
zacji gospodarki radzieckiej i nie wyraził zgody na swobodę wypowiedzi, co
doprowadziło do gospodarczego i społecznego kryzysu, jaki odziedziczył po
nim Gorbaczow. Niewykluczone, że jego osobista obojętność wobec wzrasta
jącej korupcji w elitach radzieckich, włączając w to kilku członków jego ro
dziny, uczyniła równie wiele złego jak jego porażki gospodarcze i w polityce
zagranicznej. Tym samym przygotowało to ZSRR na radykalne odejście od
tradycji, co nastąpiło wkrótce po jego śmierci, i przyniosło pęknięcia, które
w ciągu dekady przyczyniły się do dezintegracji Związku Radzieckiego.
Broń konwencjonalna
Wojna konwencjonalna to taka, która jest prowadzona z wykluczeniem
broni nuklearnej, chociaż definicja ta czasami wyklucza również stosowanie
jakiejkolwiek broni chemicznej czy biologicznej. Pojęcie to pociąga za sobą wie
loznaczność, a nawet możliwe zagrożenia, albowiem przyjmuje ono dwa sposo
by wywoływania eksplozji za główne kryterium w eskalacji działań wojennych.
W szczególności problem dotyczy tego, co często określa się jako „bitewną” broń
nuklearną - ładunków małego zasięgu i/lub wyposażonych w skażony materiał
43
nuklearny, niepowodujący wybuchu nuklearnego, lecz skutecznie skażający
teren. Są one raczej nuklearne niż „konwencjonalne”, a to mogłoby wskazy
wać, iż przeciwnik może odpowiedzieć na atak, używając silniejszej broni nu
klearnej, nawet jeśli broń „bitewna” miałaby mieć niewiększy wpływ niż atak
bombowy. Pewna nowoczesna broń konwencjonalna, na przykład bomby pali
wowo -powietrzne (ang. air-fuel exposion bombs), ma w rzeczywistości większy
efekt niszczący niż odpowiadająca jej mała broń nuklearna, ale jeśli różnica
pomiędzy bronią konwencjonalną a nuklearną byłaby uważana za kluczową, to
ciężki atak na ludność cywilną z użyciem konwencjonalnych bombowców nie
upoważniałby drugiej strony do użycia broni nuklearnej w swojej obronie. Jest
mało prawdopodobne, że różnica ta jest uważana przez teoretyków militarnych
za podstawową, chociaż ma ona wielkie znaczenie polityczne; niektórzy polity
cy - przeciwnicy broni nuklearnej - opowiadaliby się za utrzymaniem potężnej
konwencjonalnej siły militarnej jako alternatywy. Znany jest fakt, iż plan dzia
łań NATO oparty był o użycie broni atomowej o relatywnie małej sile wybuchu
(ang. low-yiełd nuclear weapons) w pierwszych dniach konfliktu z państwami
Paktu Warszawskiego, głównie z powodu oczywistej przewagi bloku wschod
niego w liczbie posiadanych sił konwencjonalnych, datowanej od późnych lat
sześćdziesiątych aż do jego upadku u progu antykomunistycznych rewolucji
końca lat osiemdziesiątych. Nigdy jednak nie sugerowano, że zachodnie po
tęgi będą przygotowane do przeprowadzenia ważnego strategicznie pierw
szego uderzenia nuklearnego. Niemniej, ta być może przypadkowa różnica
pomiędzy bronią konwencjonalną a nuklearną jest teraz głęboko zakorzeniona
w słownictwie związanym ze strategią i polityką. Ponieważ prawdopodobień
stwo wielkiej wojny nuklearnej upadło, z większą ostrożnością podchodzi się
teraz do broni nuklearnej. W rezultacie starano się dokonać próby odróżnienia
broni konwencjonalnej i taktyki ofensywnej od defensywnej, co uwzględnio
ne zostało w negocjacjach i Traktacie o Siłach Konwencjonalnych w Europie,
i odróżnienie to, nawet trudniejsze z teoretycznego punktu widzenia, być może
zajmie miejsce poprzedniego konwencjonalno-nuklearnego podziału uważa
nego dotąd za najistotniejszy.
44
przewagi, jeśli chodzi o strategiczną broń nuklearną, rozróżnienie jej od
taktycznej straciło znaczenie. Mimo to środki prestrategiczne będą zapew
ne zwiększać swój udział w arsenałach nuklearnych. Konieczność szybkiego,
taniego i niszczącego (choć ograniczonego) ataku może bowiem wzrastać
w miarę tego, jak zwiększa się zagrożenie ze strony krajów (czy nawet nie
państwowych organizacji rewolucyjnych) spoza „klubu nuklearnego”. Broń
taktyczna znalazłaby się w hierarchii eskalacji przed uderzeniem pełnymi si
łami strategicznymi, pełniąc rolę ostrzeżenia. Wraz z końcem zimnej wojny
idea nuklearnej eskalacji straciła jednak na aktualności.
Burkę
Edward Burkę (1729-97) był politycznie kontrowersyjnym pisarzem, dzien
nikarzem i pamflecistą oraz członkiem parlamentu brytyjskiego, pochodzenia
irlandzkiego, który bardziej niż ktokolwiek inny z jego pokolenia i prawdo
podobnie z jakiegokolwiek innego przyczynił się do ustanowienia podstaw
filozoficznych nowoczesnego konserwatyzmu brytyjskiego. Dwa wydarzenia
inspirowały go do pisania doskonałych i zjadliwych utworów, które do dzisiaj
są chętnie czytane. Jednym z nich była Rewolucja Francuska. Jego rozprawa na
ten temat, „Refleksje o rewolucji we Francji”, ustanawiała odtąd wartość zasa
dy powolnej i naturalnej ewolucji politycznej oraz obowiązek chronienia, kon
serwowania (ang. „conserve”) tego, co najlepsze (stąd konserwatyzm), wraz
z głęboką nieufnością wobec możliwości intelektualnych zwykłego człowieka
do planowania i budowania idealnego społeczeństwa. Z jego innych dzieł naj
ważniejsza jest rozprawa potępiająca wojnę brytyjską przeciw amerykańskim
kolonistom, gdyż Burkę dostrzegał głęboką niesprawiedliwość w zarządzaniu
kolonią, której odmówiono skutecznej reprezentacji. Jego późniejsze dzieło
często cytowane w nowoczesnej teorii polityki to szeroko rozpowszechniona
mowa do wyborców w jego okręgu wyborczym, w Bristolu. Prezentuje ona
jego osobiste poglądy dotyczące obowiązków i praw przedstawicieli wybra
nych do parlamentu. Przekonywał, że wyborcy powinni wybierać możliwie
najlepszych kandydatów, a potem zostawić ich w spokoju. To, co przedstawi
ciel winien jest swojemu elektoratowi, to najlepsza ocena sytuacji, a nie posłu
szeństwo. Jest to więc silny argument przeciw zasadniczej alternatywnej wersji
demokracji przedstawicielskiej - idei delegacji.
Burżuazja
W oryginalnym francuskim użyciu słowo „burżuazja” było stosowane
dla odróżnienia klas wyższych pochodzących z miast od tych niższych, rów
nież z ośrodków miejskich, lub od osób pochodzących ze wsi, niezależnie od
statusu społecznego. W rezultacie arystokracja, która posiada duży wpływ
na kształtowanie poglądów społecznych nawet wtedy, gdy jej polityczne zna
czenie jest niewielkie, nadała temu słowu negatywne znaczenie, ponieważ
45
bogaci mieszkańcy miast byli jej głównymi rywalami politycznymi, gospo
darczymi i społecznymi.
Słowo burżuazja posiada kilka formalnych bądź pół-formalnych zastoso
wań. Najważniejszym jest marksistowskie znaczenie tego słowa. Burżuazja
tutaj tworzy specyficzną klasę osób, która pojawiła się wraz z kapitalizmem
i wspierała jego rozwój, przejmując w ten sposób władzę z rąk arystokracji
feudalnej. Ogólnie była ona związana z miastem, stanowiła klasę zasobną,
choć brakowało jej początkowo legitymizacji ze strony arystokracji, a niegdyś
stanowiła siłę rewolucyjną. Według niektórych autorów, i prawdopodobnie
również według samego Marksa, utworzenie burżuazji stanowi konieczny
etap w historii: dopóki burżuazja istnieje i rozwija warunki gospodarcze oraz
społeczne dla kapitalizmu, dopóty nie jest możliwa całkowita rewolucja kla
sowa mająca wynikać z historycznego rozwoju świata.
Tożsamość tej grupy społecznej - czy to wywodząca się z tradycji marksi
stowskiej, czy też innej - została zaakceptowana przez historyków, pisarzy
i dziennikarzy przynajmniej od wczesnych lat XIX wieku. Jednak bardziej
ogólne użycie tego słowa straciło na precyzji. Na przykład, zgodnie z po
wszechnym zastosowaniem tego słowa, nie istnieje niemalże bardziej bur-
żuazyjna osoba niż profesjonalista wywodzący się z klasy średniej, lekarz czy
prawnik, który prowadzi relatywnie luksusowy styl życia. Mimo to w teorii
marksizmu osoby te, niebędące posiadaczami środków produkcji bądź nie
sprawujące nad nim i kontroli, tak naprawdę stanowią margines w stosun
kach klasowych i są jako pracownicy ostatecznie skazani na zagładę przez
prawdziwie burżuazyjną klasę posiadaczy nieruchomości właśnie dlatego,
że są pracownikami. Jak głosi zwięzła definicja umiejscowienia burżuazji
w myśli marksistowskiej, tworzy ona klasę częściowo odpowiadającą klasie
średniej lub wyższej klasie średniej w terminologii anglosaskiej, której poglą
dy społeczne charakteryzuje konserwatyzm oraz strach przed swoją poten
cjalną niepewnością polityczną, ale dominuje ona w kierowaniu gospodarką
i polityką oraz w wyznaczaniu standardów odpowiedniego zachowywania
się. Ponieważ drobnomieszczaństwo, a więc ci, którzy zajmują nawet bardziej
niepewną pozycję pośrednią pomiędzy nową kapitalistyczną klasą rządzącą
a tradycyjnymi robotnikami, wzoruje się na niej, nękane jest przez pretensje
i niepokoje oraz zdeterminowane, by piąć się po drabinie społecznej.
Poza teorią marksistowską termin ten posiada niewielką wartość lub
wręcz nie ma żadnej. A funkcjonuje on niemal zawsze jako określenie pero-
jatywne.
Butskellizm
Butskellizm był określeniem ukutym przez brytyjskich komentatorów
politycznych w czasie pierwszych po II wojnie światowej rządów konserwa
tystów (1951-1955). Łączyło ono nazwisko wcześniejszego m inistra finansów
46
- Hugh Gaitskella, i jego konserwatywnego następcy - R. A. Butlera. Termin
ten miał wskazywać oczywiste podobieństwa pomiędzy ich poglądami na
zarządzanie gospodarką i operacjami skarbowymi. Aż do tego okresu tak
duży stopień konsensusu pomiędzy dwiema głównymi partiam i dotyczą
cego kluczowych kwestii z zakresu polityki gospodarczej nie był w pełni
oczywisty. W rzeczywistości zapowiedzi tego były wcześniejsze, zawarte
we wspólnym porozumieniu z okresu koalicji z czasów II wojny światowej,
które dotyczyło powojennych celów gospodarczych i metod ich realizacji.
Był to także rezultat ostatecznego przejścia liderów partii politycznych na
teorię ekonomiczną lansowaną przez Keynesa. Jednakże „butskellizm” był
dla wielu zaangażowanych politycznie terminologicznym nadużyciem, po
nieważ „gospodarka mieszana”, z interwencjonizmem rządowym w kwestii
podatków oraz manewrowaniem stopami procentowymi, a także zgoda (ze
strony laburzystó w) na ograniczoną nacjonalizację była akceptowana jedynie
przez umiarkowane skrzydła tych partii. Było to szczególnie prawdą w od
niesieniu do P a rtii Pracy, gdyż wielu z jej członków wierzyło, że Gaitskell
„sprzedał się” poprzez częściowe odejście od bezpośredniej kontroli, przy
musowego planowania gospodarczego oraz szerokiej nacjonalizacji. W tym
samym czasie prawe skrzydło Partii Konserwatywnej było zaniepokojone
małą denacjonalizacją oraz brakiem powrotu do standardu złota. O butskel-
lizmie można śmiało powiedzieć, że trw ał aż do przejścia konserwatystów
na m onetaryzm w późnych latach siedemdziesiątych. Do czasu wyborów
powszechnych w 1992 roku obie partie podjęły na nowo krok w kierunku
podobnej formy konwergencji. Ów trend nabrał tempa w późnych latach
dziewięćdziesiątych, kiedy Parta Pracy, pod przywództwem Tony'ego Blaira,
przekształciła się w Nową Partię Pracy i porzuciła swoje historyczne przy
wiązanie do nacjonalizacji. Butskellizm w gruncie rzeczy oznaczał wczesną
świadomość społeczną dobrze zbadanej teorii o współzawodnictwie par
tyjnym, które prowadzi do ideologicznych konwergencji. Przewidywała to
klasyczna teoria autorstwa A nthony’ego Downa, zawarta w książce Gospo
darcza teoria demokracji. Opublikowano ją dopiero kilka lat po tym, jak but
skellizm został po raz pierwszy dostrzeżony.
Castro
Fidel Castro Ruz (1928-) jest bezsprzecznie jedynym dyktatorem marksi
stowskim, który zachował swoją władzę aż do XXI wieku włącznie, chociaż do
szedł do niej na Kubie nie jako marksista, a raczej jako radykalny nacjonalista.
Castro pochodził ze stosunkowo bogatej rodziny i po II wojnie światowej był
aktywnym studentem nauk o polityce na Kubie i w innych krajach Ameryki Ła
cińskiej. Angażował się w wyborach przed zamachem stanu, który w 1952 roku
przywrócił do władzy generała Fulgencio Batistę y Zaldivarę; chociaż Castro
rzucił wyzwanie nowemu reżimowi, uczynił to poprzez złożenie zażalenia w są
dzie, że przejęcie władzy odbyło się z naruszeniem konstytucji. Zaraz po umoc
nieniu się nowej władzy Castro zaatakował koszary w dniu 26 lipca 1953 roku,
stając na czele ruchu rewolucyjnego. Ruch ten, przyjmując nazwę Ruchu 26 Lip
ca, wycofał się na tereny górzyste, gdzie oddziałom prorządowym nie udało się
rozprawić z rebeliantami. Batista raczej poddał się niż został pokonany i opuścił
Kubę pod koniec 1958 roku. Oczywiście na tym etapie Castro nie był marksistą,
tylko radykalnym kubańskim nacjonalistą dążącym do celów zgodnych z ega
litaryzmem, które kierowały go w kierunku klasycznej polityki reform rolnych.
To z kolei izolowało go nie tylko od kubańskiej klasy wyższej, ale również od
Stanów Zjednoczonych, których korporacje miały tutaj ważne interesy.
W dużym stopniu to właśnie nieprzejednana postawa Ameryki popchnęła
Castro w stronę Związku Radzieckiego jako późniejszego sojusznika. Sojusz
ten jednak umocnił wrogość Waszyngtonu, kiedy Castro zezwolił Moskwie
na rozmieszczenie na Kubie pocisków rakietowych, co bezpośrednio mo
głoby zagrozić Stanom Zjednoczonym. Krok ten doprowadził do kryzysu
kubańskiego. W rzeczywistości Kuba korzystała z zimnej wojny, ponieważ
radziecka pomoc udzielana tak strategicznie położonemu sojusznikowi re
kompensowała embargo handlowe nałożone przez Amerykanów. Płynące
z ZSRR fundusze pozwoliły na rozwój państwa opiekuńczego (welfare State)
oraz usunęły potrzebę efektywności ekonomicznej. Od upadku ZSRR i za
kończenia zimnej wojny Fidelowi Castro udało się zachować władzę przy
utrzymaniu resztek gospodarki socjalistycznej oraz welfare society. Politycz
na siła emigrantów kubańskich w Stanach Zjednoczonych sprawia, że ame
rykańska polityka względem Kuby nie zmieniła się od czasów zimnej wojny.
Jednak nie wydaje się prawdopodobne, by Kuba mogła uniknąć większych
zmian politycznych po śmierci swojego przywódcy.
48
Centralizacja
Centralizacja opisuje koncentrację władzy rządowej i politycznej w stoli
cy państwa i na szczeblu krajowym, w przeciwieństwie do podziału władzy
na władze krajowe, regionalne i lokalne. Istnieje często współzależność po
między centralizacją a rozmiarem kraju, a więc zakres władzy jest węższy
w mniejszych państwach. Ostatnio, w obliczu koncentracji establishmentu
w miastach stołecznych, następuje decentralizacja władzy na rzecz samorzą
dów regionalnych tam, gdzie opozycja doprowadza do rozwoju partii poli
tycznych cieszących się dużym poparciem regionalnym. Istnieje ograniczenie
co do rozmiarów decentralizacji, chyba że konstytucja posiada federalny
charakter (zob. federalizm), ponieważ ostatecznie to rząd ponosi odpowie
dzialność za rozwiązywanie problemów i odpowiada za to przed elektoratem.
W ten sposób Wielka Brytania uległa większemu scentralizowaniu w czasach
rządów Margaret Thatcher, gdyż władza centralna ograniczyła kompetencje
władzy lokalnej w zakresie wydatków i poboru podatków, by móc wdrożyć
ogólną politykę społeczną i gospodarczą, a nowa decentralizacja z 1997 roku,
z wysoce autonomicznym parlamentem szkockim, jest możliwa wyłącznie
dlatego, że stanowi ukrytą formę federalizmu. W odróżnieniu od Szkocji,
Walia, której przyznano niewielką formę autonomii lokalnej, widzi w tym
małe rozluźnienie centralnie sprawowanej kontroli. Niektóre większe kraje,
jak na przykład Francja, były również historycznie wysoce scentralizowane;
jednak we wczesnych latach prezydentury Franęois M itterranda obowiązki
administracyjne i finansowe zostały odebrane mianowanym przez rząd pre
fektom i przekazane lokalnym zgromadzeniom na szczeblu departamentu.
Podobne próby zwiększenia władzy politycznej regionów zostały poczynione
w innych państwach, szczególnie we Włoszech. Od czasu powstania quasi
-separatystycznej Ligi Północnej regiony włoskie stały się bardziej autono
miczne.
Centralizm demokratyczny
Centralizm demokratyczny to przyjęta przez Lenina doktryna, zgod
nie z którą funkcjonowała Komunistyczna P artia Związku Radzieckiego
(KPZR) oraz większość pozostałych partii komunistycznych. Zgodnie z dok
tryną centralizmu demokratycznego, sprzeczne opinie i poglądy powinny
być wyrażane i omawiane na wszystkich poziomach hierarchii partyjnej,
a następnie brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji przez komitet cen
tralny, natomiast raz podjęta decyzja powinna być przyjęta bez zastrzeżeń
przez wszystkich członków partii. W KPZR wprowadzono precyzyjnie zde
finiowaną hierarchię, choć komitet centralny sprawował ścisłą kontrolę nad
komitetami niższego szczebla, przez co w rzeczywistości przepływ poglądów
i opinii „w górę” był znacznie ograniczony, nawet jeżeli centralistyczny aspekt
doktryny został w pełni wprowadzony w życie. Gdyby umożliwić pełną
49
swobodę wyrażania opinii, niewiele różniłoby procedurę podejmowania
decyzji w partiach komunistycznych od procedur, które stosuje na przykład
Partia Konserwatywna w Wielkiej Brytanii. Ostateczne decyzje podejmo
wane są przez kierownictwo partii, a od wszystkich pozostałych członków
oczekuje się lojalnego poparcia. Kierownictwo KPZR uzasadniało stworzo
ną przez siebie ideologię dążeniem do ustanowienia dyktatury proletariatu,
która umożliwiłaby budowę państwa komunistycznego.
Centralna kontrola partii była szczególnie problematyczna na początku
jej istnienia, zwłaszcza za kierownictwa Lenina, wkrótce po zakończeniu re
wolucji 1917 roku. Z tego okresu pochodzi idea łączenia demokratycznego
udziału w podejmowaniu decyzji z władzą centralną. Nieskuteczność cen
tralizmu demokratycznego w przekazywaniu opinii pomiędzy kolejnymi
szczeblami hierarchii przyczyniła się do ostatecznego upadku KPZR. Wpro
wadzona przez Michaiła Gorbaczowa polityka jawności (glasnost) otworzyła
przed społeczeństwem związku Radzieckiego perspektywę innej demokracji.
Podjęta w 1991 roku przez przeciwników reform próba przywrócenia dawne
go porządku została odrzucona. Wkrótce KPZR również przestała istnieć.
Cenzura
Cenzura oznacza dowolny sposób kontroli tego, co można powiedzieć, na
pisać czy opublikować, zarówno przez uprawnioną do tego władzę, jak i siły
nieformalne; w ogólnym znaczeniu jest to próba wymuszenia konformizmu
w poglądach i zachowaniu. Cenzura była i jest normą w większości społe
czeństw niemal we wszystkich okresach historycznych, a dzisiaj występuje
prawie wszędzie, przynajmniej w marginalnym zakresie. Istnieją dwie zasad
nicze kategorie cenzury dotyczące moralności i polityki. Cenzura religijna
obejmuje obie kategorie. Bluźnierstwo można uważać za obraźliwe względem
Boga, a zatem za niemoralne, zaś herezja jest podążaniem za alternatywną
wobec panującej doktryny religijnej interpretacją takowej lub nauczaniem;
cenzura, a także prześladowanie, były szeroko stosowane zarówno w chrześ
cijaństwie, szczególnie w średniowieczu, jaki i podczas reformacji, kiedy to
funkcje państwa i kościoła zachodziły na siebie. Ruchy religijne nadal wywie
rają duży wpływ w wielu państwach w zakresie utrzymania prawa, które ma
chronić społeczną moralność, szczególnie tam, gdzie seksualizm jest wyraź
nie eksponowany.
Polityczna cenzura poprzez celowe zatajanie informacji musiała istnieć
nawet w najwcześniejszych formacjach politycznych. Jednak zyskała na zna
czeniu wraz z większą dostępnością słowa drukowanego, a więc wzrostem
czytelnictwa oraz rozszerzeniem prawa wyborczego. Rozwój mass mediów
niewątpliwie zwiększył możliwości cenzury. Istnieje jedna dziedzina, w której
wszystkie państwa stosują cenzurę - jest nią bezpieczeństwo państwa. W wy
padku Wielkiej Brytanii - poprzez Official Secrets Act oraz system zwany
50
D Notice, oficjalnie zakazujący publikowania informacji zagrażających bez
pieczeństwu państwa. Cenzura popada w konflikt z niektórymi wartościami
demokracji liberalnej, takim i jak swoboda wypowiedzi i wolność prasy, ale
nawet najbardziej liberalne państwa wymagają pewnej kontroli materiałów
przeznaczonych do publikacji, choćby z uwagi na prawo do prywatności,
dla uniknięcia zniesławienia, a także dla zapobieżenia rozpowszechnianiu
skrajnych poglądów takich jak nienawiść rasowa. Cenzura była szeroko
rozpowszechniona w krajach bloku radzieckiego, gdzie władze próbowały
kontrolować niemal wszystkie publikacje. Nie tylko kwestie związane z na
rodowym bezpieczeństwem czy odmiennością poglądów były przedmiotem
działania cenzury, ale także zakazane było prezentowanie takich wiadomo
ści jak katastrofa lotnicza. Podczas gdy rozwój druku i czytelnictwa uczynił
cenzurę w krajach niedemokratycznych konieczną z punktu widzenia poli
tyki, nowe formy komunikowania sprawiły, ze stosowanie cenzury stało się
w końcu bezcelowe. Dostęp do kserokopiarek i komputerów doprowadził
do rozkwitu prasy podziemnej (samizdat w języku rosyjskim), którą moż
na ograniczyć, ale nie zdławić. Szybki rozwój Internetu i korzystanie z niego
na coraz większą skalę uczyniły wszelkie prawne próby kontroli przekazu,
nawet nielegalnego, jak pornografia dziecięca, zupełnie niemożliwymi w za
awansowanych technicznie społeczeństwach.
Charyzma
Pojęcie charyzmy pierwotnie wywodziło się z teologii i dosłownie ozna
czało „dar łaski”, jako atrybut przypisywany w teologii katolickiej świętym.
Weber użył go do opisu jednego z trzech zasadniczych rodzajów władzy po
litycznej. Według Webera charyzma oznacza cechę przyciągania innych oraz
taką siłę psychologiczną, która zdolna jest do wyrabiania głębokiej lojalności
politycznej u dużej liczby osób. W ten sposób przywódcy charyzmatyczni
wywierają wpływ na swoich zwolenników z całkowicie osobowościowych po
wodów, a nie z racji popierania jakiejś określonej polityki lub z uwagi na fakt,
że są na mocy tradycyjnego dziedzictwa „prawowitymi” władcami. Pojęcie
to jednak jest nadużywane, ponieważ niemal każdemu liderowi polityczne
mu o ujmującej osobowości przypisuje się tę naprawdę rzadką umiejętność
uzyskiwania stałego poparcia jedynie z racji posiadanego charakteru. Wśród
polityków obdarzonych charyzmą można by wymienić Gandhiego, Nassera
i Hitlera, którzy z pewnością w ten sposób mogli sterować poparciem. Przy
kład byłego przywódcy III Rzeszy ilustruje, że w kontekście charyzmy chodzi
naprawdę o magnetyzm jednostki, a nie o jej siłę moralną. Z punktu widzenia
polityki, wielkim problemem z władzą jest to, co Weber określił jako „ru-
tynizacja charyzmy” - o ile charyzmatyczny przywódca może na przykład
zbudować państwo czy utworzyć partię, opierając się na cechach swojego
charakteru, o tyle potem powstaje pytanie: kto powinien rządzić i dlaczego
51
należy podporządkować się następcy? Wydaje się, że instytucje charyzma
tyczne mogą długo funkcjonować, gdy istnieją pragmatyczne i wynikające
z tradycji powody ich popierania lub jeśli instytucje te mogą być rozwijane.
Chruszczów
Nikita Siergiejewicz Chruszczów był pierwszym po przywódcach-założy-
cielach, tworzących mechanizmy państwa, liderem Związku Radzieckiego,
który doszedł do władzy, pokonując wszystkie stopnie organizacyjne apara
tu partyjnego (zobacz Partia Komunistyczna Związku Radzieckiego). lako
młody człowiek, będąc w Armii Czerwonej, brał udział w wojnie domowej,
która później przekształciła się w rewolucję. Jednocześnie awansował szyb
ko w partii, od 1936 był Pierwszym Sekretarzem w Moskwie, a potem na
Ukrainie w trakcie II wojny światowej i po jej zakończeniu. Zdołał nie tylko
przetrwać czystki Stalina, ale i na tyle zdobyć jego zaufanie, by Stalin pod ko
niec lat 40. powierzył mu reorganizację produkcji rolnej. Świadczy to o tym,
że musiał być bardzo wiernym i ortodoksyjnym aparatczykiem. Po śmierci
Stalina rozwój jego kariery został spowolniony przez utworzenie zbiorowego
przywództwa wynikającego ze strachu przed następnym okresem stalini
zmu. Mimo wszystko w ciągu sześciu miesięcy od śmierci Stalina udało mu
się uzyskać jedno z dwóch najbardziej znaczących stanowisk - stanowisko
Pierwszego Sekretarza partii. W ciągu 1958 roku, w wyniku nieudanej próby
usunięcia go ze stanowiska, zdołał zgromadzić wystarczającą władzę, by mia
nować się przewodniczącym rady ministrów (premierem i głową państwa),
w końcu eliminując takich rywali jak Mikołaj Bułganin i Gieorgij Malenkow.
Jego dominacja trwała jedynie 6 lat - do roku 1964, kiedy to został usunięty.
Chruszczów doszedł do władzy częściowo jako specjalista od rolnictwa
i starał się zreorganizować partię tak, by zapewnić większą swobodę i wpły
wy interesom z nim związanym, dlatego porażka sektora rolniczego była bez
wątpienia jego jedyną osobistą porażką. Usiłował pogodzić sprzeczne inte
resy, w których potrzeby inwestorów, wojska i rolnictwa byłyby wspierane
przy jednoczesnych działaniach na rzecz wzrostu produkcji przeznaczonej
na konsumpcję, tak by zyskać akceptację opinii publicznej. Te wzajemnie
sprzeczne potrzeby nie mogły być zaspokojone, co w konsekwencji dopro
wadziło do stopniowej utraty poparcia wszystkich sektorów, które wcześniej
umożliwiły mu dojście do władzy. Niemniej jednak to jego błędy w polityce
zagranicznej z całą pewnością spowodowały ostatecznie utratę przez niego
stanowiska. Najsłynniejszym z nich było wciągniecie Związku Radzieckie
go w kubański kryzys rakietowy, wbrew radom wojskowych, którzy później
obarczyli go odpowiedzialnością za żenującą niezdolność armii do odstra
szenia USA. Niezdolność ta była ich zdaniem spowodowana odmową realiza
cji ich żądań dotyczących rozwoju zbrojeń oraz tym, że Chruszczów wspierał
redukcję radzieckiej potęgi wojskowej, największą do czasów Gorbaczowa.
52
Mniej więcej w tym samym czasie jego nieustępliwość wobec Chin Mao Tse
Tunga wzbudzała obawy co do wybuchu wojny Chińsko-Radzieckiej. Po usu
nięciu Chruszczowa Związek Radziecki powrócił na krótko do przywództwa
grupowego, a Aleksiej Kosygin oraz Leonid Breżniew zajęli odpowiednio
stanowisko premiera i Pierwszego Sekretarza. Lecz znów Pierwszy Sekretarz
zatriumfował i Breżniew szybko objął rządy na wyłączność. System rolny po
wrócił do ortodoksyjnego modelu partyjnego, środki na konsumpcję zmalały
i zaczęły się wielkie programy zbrojeniowe. Chruszczów pozwolił jednak na
niewielką liberalizację radzieckiego społeczeństwa i nigdy nie powrócił do
metod stalinowskich. Bez względu na to, jak tolerancyjny mógł być wewnątrz
państwa rosyjskiego, miażdżył bezwzględnie każdy przejaw liberalizacji
w Europie Wschodniej, zwłaszcza w Polsce, a także podczas drakońskiego
stłumienia powstania na Węgrzech w roku 1956.
Chrześcijańska Demokracja
Chrześcijańska Demokracja zasadniczo stanowiła powojenny ruch po
lityczny reprezentowany przez włoskie, niemieckie i francuskie (w okresie
Czwartej Republiki) ugrupowania tego typu. Partie chadeckie powstały rów
nież w Ameryce Środkowej a także w Europie Środkowo-Wschodniej, jednak
oba te obszary charakteryzują się słabo zakorzenioną demokracją oraz silny
mi wpływami religijnymi. Tradycyjne tego typu partie bardzo przypominają
umiarkowane ugrupowania konserwatywne, takie jak w Wielkiej Brytanii
i w krajach najstarszych członków Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Progra
mowo reprezentują one umiarkowany liberalizm społeczny, gospodarkę mie
szaną oraz akceptację państwa opiekuńczego i pewien stopień przywiązania
do pełnego zatrudnienia, wynikający z rządowej polityki gospodarczej. Przy
miotnik „chrześcijańska” na ogół posiada obecnie niewielkie religijne zna
czenie, ale wywodzi się od czynników historycznych, czyli powstania tych
partii we Francji i Włoszech, mającego tam związek z religijnymi ruchami
oporu powiązanymi z Kościołem w okresie drugiej wojny światowej. Włoska
chadecja stanowi tutaj częściowo wyjątek, ponieważ zawsze była silnie zwią
zana z włoskim kościołem katolickim. Opozycja wobec p a rtii kom unistycz
nych stanowiła podstawę tego typu ugrupowań, a katolicka opozycja wobec
komunizmu sprawiła, że był pewien pożytek z „chrześcijańskiej” etykietki.
Słowo „demokracja” służy identyfikacji partii chcących być postrzegane jako
raczej zainteresowane ogólnym interesem społecznym niż odwołujące się do
arystokracji czy elit, jak miało to miejsce w większości przedwojennych partii
konserwatywnych. Upadek religii w Europie jako politycznie motywującego
czynnika stopniowo ogranicza skuteczność chrześcijańskiej demokracji, jed
nak wiele tego typu ugrupowań posiada ugruntowaną pozycję, stąd trudno
oczekiwać utraty przez nie dużej części elektoratu. Oczywistym wyjątkiem
jest włoska chadecja, która zupełnie upadla, jednak ma to więcej wspólnego
53
z reakcją Włochów na wieloletnią korupcję niż z ich zmniejszającą się gorli
wość religijną. W tym samym czasie Kościół w tych krajach, w których od
grywa ważną rolę polityczną, zwrócił się ku kwestiom moralnym, takim jak
aborcja, przez co dalej ogranicza zasięg religii oraz swój elektorat.
Chrześcijaństwo
Polityczna rola chrześcijaństwa różni się w zależności od kraju. Stopniowo
zmniejsza się jego znaczenie w zachodnich demokracjach, ponieważ wybor
cy coraz częściej popierają te ugrupowania, które mają niewiele wspólnego
z religią. Tam, gdzie chrześcijaństwo zachowało pewne znaczenie w polityce,
wyraża się ono w dwojaki sposób. Jednym jest konflikt pomiędzy frakcja
mi: klerykalną oraz antyklerykalną, gwałtownie objawiający się niegdyś we
Francji i posiadający nadal pewne znaczenie we Włoszech. Drugi wyrażany
jest poprzez konflikt pomiędzy partiam i reprezentującymi odmienne wyzna
nia chrześcijańskie - zwykle katolicyzm i protestantyzm, chociaż w niektó
rych państwach - jak Holandia - podziały wśród protestantów doprowadziły
do zawiązania się odrębnych organizacji politycznych. Jednak seria konso
lidacji, które nastąpiły w łatach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wśród
owych partii politycznych, poprzednio charakteryzujących się odmiennym
wyznaniem, szczególnie katolickim i kalwińskim, jest wskazówką pokazu
jącą upadek religii jako politycznie motywującego czynnika w Europie. Na
wet tam, gdzie nie ma wyraźnie chrześcijańskich ugrupowań, dochodzi do
aliansu pomiędzy polityką i religią, a niektóre z tych połączeń (na przykład
m oralna większość w USA) mogą stawać się coraz silniejsze. Partie politycz
ne w krajach takich jak Australia, Kanada czy Wielka Brytania nadal przeja
wiają tendencję do przyciągania określonych grup religijnych. Do niedawna
większość brytyjskich wyborców wyznania rzymskokatolickiego głosowała
w wyborach za Partią Pracy, zaś anglikanie - na konserwatystów. W niektó
rych państwach lub na niektórych terytoriach - najlepszym tego przykładem
jest Irlandia Północna - konflikty pomiędzy odłamami czy sektami chrześ
cijańskimi stanowią podstawę do zawierania sojuszy politycznych. Zwykle
jednak, tak jak w nowych wschodnioeuropejskich demokracjach, polityka
partii chrześcijańskich jest prawicowa, a socjalizm nadal stanowi prerogaty
wę niedobitków partii komunistycznych.
Chrześcijaństwa jako takiego zwykle nie postrzega się jako prowadzące
go do jakiejś szczególnej pozycji w polityce - pomimo dużej liczby wyznaw
ców posiada ono relatywnie słabą siłę polityczną, chociaż instytucje takie jak
Światowa Rada Kościołów mogą czasami wywierać duży wpływ. Tam, gdzie
istnieją partie o korzeniach chrześcijańskich, jak na przykład w Niemczech,
przejawiają one tendencje do przekształcania się w partie konserwatywne
(zob. Chrześcijańska Demokracja). Polityczny wpływ zaangażowanych
chrześcijan jest od końca XX wieku nieco sprzeczny, w zależności od innych
54
aspektów kultury politycznej. W ten sposób w Europie radykalne ruchy pa
cyfistyczne były i są kierowane przez ugrupowania chrześcijańskie lub ule
gają oddziaływaniu chrześcijan, podczas gdy w USA wpływ „zrodzonych na
nowo” chrześcijan jest w dużej mierze konserwatywny nie tylko w kwestiach
moralnych takich jak aborcja, ale i w innych sprawach politycznych.
Commonwealth
Commonwealth jest historycznym określeniem stosowanym w teorii poli
tyki, używanym przez pisarzy o bardzo różnych przekonaniach odnoszących
się do ich idealnego państwa. Było ono również używane w nazwie stowa
rzyszenia państw „Wspólnota Narodów” (ang. Commonwealth of Nations),
które stopniowo powstawało w pierwszej połowie XX wieku, zastępując tym
samym Imperium Brytyjskie w momencie, gdy byłe kolonie uzyskiwały nie
podległość. Zaś Wspólnota Niepodległych Państw (ang. Commonwealth o f
Independent States) została założona w ramach próby zachowania pewnej
jedności i współpracy wśród byłych republik ZSRR. Określenie to prawdo
podobnie wywodzi się z greckiego pojęcia „oikumene” (życia razem). Polska
i Litwa utworzyły wspólnotę - Rzeczpospolitą Obojga Narodów - w 1569
roku dla ochrony przed zagrożeniem rosyjskim od wschodu, tureckim - od
południa i szwedzkim - od północy, ale przykładem jest też angielska Wspól
nota z czasów Cromwellów, od egzekucji Karola I do restauracji Karola II.
Współczesny teoretyk polityczny Thomas Hobbes używał tego określenia,
sądząc, że istnieje pewne wspólne „dobro” lub wartości, dla obrony których
rozsądni ludzie będą współpracować. Cztery pierwsze stany amerykańskie
(Kentucky, Massachusetts, Pensylwania i Wirginia) używają słowa „Wspól
nota” w swoich nazwach: podobnie jak angielska Wspólnota, była to próba
określenia systemu politycznego, który nie opierał się na żadnym pojęciu m o
narchii legalnie „posiadającej” kraj, ale uwzględniał znaczącą władzę, jaka
miała być sprawowana przez centralną instytucję suwerenną, czy to przez
jednostkę czy też zgromadzenie.
Współczesna Wspólnota Narodów może być podzielona na dwa typy
państw: „Old Commonwealth” - stare kraje Brytyjskiej Wspólnoty Naro
dów - czyli te terytoria, które były raczej zasiedlone niż zdobyte i uzyskały
niepodległość w okresie I wojny światowej oraz są w przeważającej mierze
europejskiego pochodzenia, takie jak Kanada, Australia, Nowa Zelandia;
„New Commonwealth” - czyli nowe kraje Brytyjskiej Wspólnoty Narodów:
Indie, Jamajka, Kenia, Malezja i Nigeria, które uzyskały niepodległość po II
wojnie światowej, często po politycznej, a nawet zbrojnej walce. Common
wealth nigdy nie był czymś więcej niż luźnym związkiem krajów członkow
skich pozbawionym władz centralnych, służby cywilnej, generalnej polityki
oraz traktatu założycielskiego (najbliższa temu w treści była Deklaracja Za
sad Wspólnoty z 1971 roku). Nigdy nie stała się ona gospodarczą jednością
55
lub zorganizowanym sojuszem militarnym, chociaż brytyjscy politycy pró
bowali od końca XIX wieku rozwinąć ją właśnie w obu tych kierunkach.
Nawet fakt, iż brytyjski monarcha jest głową tej Wspólnoty, w niewielkim
stopniu wpływa na jedność organizacji, ponieważ kilka państw członkow
skich posiada ustrój republikański. Wraz z przystąpieniem Zjednoczone
go Królestwa do Unii Europejskiej jego związki polityczne i gospodarcze
z dawnymi koloniami jeszcze bardziej osłabły, chociaż to Wspólnota sta
nowi największą po ONZ organizację międzynarodową. W późnych latach
osiemdziesiątych nastąpiła seria konfliktów pomiędzy większością członków
Commonwealth a Zjednoczonym Królestwem w związku z niechętnym sto
sunkiem tego ostatniego do poparcia sankcji politycznych i gospodarczych za
stosowanie apartheidu wobec Republiki Południowej Afryki, co dla Wielkiej
Brytanii oznacza, iż jej przywództwo w tym stowarzyszeniu nie jest tak pew
ne jak poprzednio. Ironiczny wydźwięk ma fakt, że może to w rzeczywistości
przyczynić się do wzrostu aktywności Wspólnoty jako stowarzyszenia mię
dzynarodowego. Commonwealth coraz częściej stosuje jako straszak groźbę
zawieszenia w prawach członka lub czyni to w praktyce - wobec tych państw
stowarzyszonych, których pewne kwestie wewnętrzne wymagają reform: od
późnych lat osiemdziesiątych zawieszone zostały: Fidżi, Nigeria, Pakistan
i Zimbabwe.
Comte August
August Comte (1798-1857) stworzył podwaliny pod socjologię oraz był
twórcą koncepcji pozytywizm u w naukach społecznych, przynajmniej w tym
sensie, że wymyślił oba słowa oraz był pierwszym mniej lub bardziej akade
mickim pisarzem, który stworzył „wiedzę o społeczeństwie”. Wiele z jego idei
pochodziło w rzeczywistości z poglądów głoszonych przez francuskiego so
cjalistę Saint-Simona, którego sekretarzem był właśnie Comte.
Comte podzielił socjologię na dwie dyscypliny: jedną związaną ze struktu
rą społeczeństw i związkami pomiędzy ich stałymi elementami, którą nazwał
statystyką społeczną; druga, dynamika społeczna, zajmowała się rozwojem
form społecznych i dokonującym się tu postępem. To właśnie dynamika spo
łeczna wywarła największy wpływ w tamtym czasie, ale dzisiaj budzi ona
zainteresowanie głównie z tego powodu, że jest całkowicie niezgodna z ka
nonem socjologicznym, który uznajemy za pewnik. Dla Comtea jedynymi
możliwymi źródłami postępu lub zmiany społecznej były zmiany myśli ludz
kiej, podczas gdy nie tylko marksiści, ale większość innych nowoczesnych
socjologów nadaje niezmiernie ważną rangę czynnikom ekonomicznym lub
determinantom środowiskowym. Comte wierzył, że zidentyfikował trzy eta
py rozwoju społecznego razem z trzema odpowiadającymi im sposobami
myśli. W „Wieku Teologicznym” człowiek nie był w stanie zrozumieć swo
jego środowiska, brakowało mu pojęcia związku przyczynowego, dostrzegał
56
każde wydarzenie jako rezultat boskiej interwencji. W drugim, „Metafizycz
nym Wieku”, człowiek zaczął podejmować próby wyjaśnienia natury świa
ta, ale czynił to siłą rzeczy w sposób „nienaukowy”, ponieważ brakowało
wówczas całego intelektualnego aparatu nowoczesnej wiedzy (szczególnie
idei empirycznego weryfikowania hipotez). (Analiza Comte a pomijała tutaj
fakt, że już w XIII wieku na przykład Roger Bacon rozwinął filozofię nauki,
w której metoda eksperymentalna odgrywała zasadniczą rolę). Wreszcie za
czasów Com tea nadszedł „Wiek Pozytywistyczny” lub „Naukowy” i w koń
cu wszystko mogło być rozumiane i wyjaśnione naukowo. Socjologia, jako
najpóźniejsza i najbardziej dalekosiężna ze wszystkich nauk, scharakteryzo
wała tenże wiek. Społeczeństwo teraz mogło być właściwie planowane, a in
stytucje świadomie obmyślane lub zachowywane i modyfikowane, by służyć
określonym funkcjom. Poglądy Comte’a są dość bliskie poglądom zwolenni
ków „socjalizmu naukowego”, z wyjątkiem tego, że odrzucał on materializm
z powodu charakterystycznego dla niego intelektualnego determinizmu,
a jeśli chodzi o pewne szczegóły, był raczej konserwatystą. Przywiązywał on
na przykład olbrzymią wagę do rodziny, co konserwatyści zawsze czynią, ale
w przeciwieństwie do wczesnych myślicieli konserwatywnych utrzymywał,
że mogłaby być ona postrzegana jako racjonalnie funkcjonujący element
w zaplanowanym społeczeństwie. Podobnie przywiązywał ogromną wagę
do religii jako źródła stabilności społecznej, ale - odrzucając teologię jako
irracjonalną manifestację należącą do pierwszego wieku społeczeństwa -
próbował promować naukową „religię ludzkości”, która w rzeczywistości
przypominała w swoich rytuałach pozbawiony Boga ortodoksyjny katoli
cyzm i funkcjonowała podobnie jak on.
Chociaż łatwo jest teraz wyśmiewać Comte’a, to rozległość jego wizji, eru
dycja oraz typowe dla niego podejście rozwojowe było dość nowe, a idea, iż
możliwe jest teoretyczne wyjaśnianie na dużą skalę społeczeństwa, została
raz na zawsze przyjęta. Elementy myśli Com tea można odnaleźć u później
szych pisarzy, którzy mieli poważną naukową pozycję, mianowicie u Pareto
i Webera.
Czwarta Republika
Czwarta Republika Francuska narodziła się w 1946 roku, kiedy wyzwolo
ny naród francuski odrzucił w wyborach ideę kontynuowania Trzeciej Re
publiki, którą utożsamiano ze współpracującym z Niemcami od 1940 roku
rządem Vichy. Czwarta Republika nigdy nie cieszyła się szczególnym popar
ciem społeczeństwa. Stworzenie nowego modelu republiki po 1944 roku nie
było łatwe: pierwszy projekt konstytucji odrzucono w referendum, a drugi,
który w końcu przyjęto, niewiele różnił się od modelu znanego z Trzeciej
Republiki. Choć projekt uzyskał poparcie większości w referendum, aż 30
procent uprawnionych zrezygnowało z głosowania (głównie pod wpływem
57
kampanii prowadzonej przez Partię Komunistyczną). Ostatecznie procent
społeczeństwa, który poparł drugi projekt, był mniejszy niż ten, który wy
powiedział się za przyjęciem pierwszego projektu. Przyczyną takiej sytuacji
była obawa przywódców partii politycznych rządzących w państwie przed
1940 rokiem o utratę władzy, a także niechęć do stworzenia jednoizbowego
parlamentu i wzmocnienia władzy prezydenta. W rezultacie stworzono sy
stem polityczny, który był równie niestabilny co Trzecia Republika (z dwu
dziestoma rządami w okresie dwunastu lat, z których wiele przetrwało
zaledwie kilka tygodni).
Trzeba przyznać, że Czwarta Republika borykała się z większymi prob
lemami niż poprzedni system. Po obu stronach sceny politycznej działały
partie, które nie kryły swojego wrogiego nastawienia do systemu. Z jednej
strony była to, zdominowana w dużej mierze przez wpływy Moskwy, F ran
cuska P artia Kom unistyczna (PCF), która w kolejnych wyborach zdoby
wała głosy jednej czwartej wyborców, choć nie była przygotowana na udział
w sprawowaniu władzy w państwie. Gaulliści, po przeciwnej stronie sceny
politycznej, popierali skrajnie różny projekt konstytucji i nie tylko pub
licznie występowali przeciwko systemowi Czwartej Republiki, ale również
prowadzili intrygi, które przyczyniły się w końcu do buntu żołnierzy ar
mii francuskiej w Algierii, co zakończyło się obaleniem rządu i konstytucji.
Źródeł specyficznych problemów politycznych Czwartej Republiki, które
w końcu doprowadziły do jej upadku, należy szukać w procesie dekoloniza-
cji, która rozpoczęła się utratą Indochin w wyniku przegranej z tamtejszymi
siłami partyzanckim i (Indochiny przekształciły się wówczas w Północny
Wietnam). Biorąc pod uwagę, że nawet silne i stabilne politycznie Stany
Zjednoczone nie poradziły sobie w tej części świata, przegrywając wojnę
w W ietnam ie, trudno dziwić się, że wycieńczona wojną Francja nie zdołała
utrzymać swojej kolonii. Drugi problem pojawił się, gdy Francja odmówiła
Algierii prawa do przekształcenia się w niezależne państwo arabskie. Kwe
stia Algierii jest złożona i często źle interpretowana. Dla Francji Algieria
nie była kolonią, lecz integralną częścią jej terytorium , zamieszkałą przez
wielu białych obywateli francuskich. Sytuację dodatkowo komplikowało
rozgoryczenie dowództwa arm ii francuskiej, które uważało rozwiązanie
konfliktu w Indochinach za zdradę ze strony rządu i któremu zależało na
odzyskaniu silnej pozycji i szacunku utraconego po 1940 roku. Nie należy
jednak zapominać, że pod względem gospodarczym okres Czwartej Repub
liki był dla Francji niezwykle korzystny: udało się niezwykle szybko i sku
tecznie rozwinąć przemysł i zapewnić krajowi wzrost gospodarczy, w dużej
mierze dzięki stworzeniu Generalnego Komisariatu Planowania. Francja
odegrała również kluczową rolę w powołaniu Wspólnot Europejskich (patrz
Unia Europejska). Czwartą Republikę pogrzebali parlamentarzyści, a także
liczne centrowe, centroprawicowe i centrolewicowe rządy, których polityka
58
przypominała tę prowadzoną za czasów Trzeciej Republiki i które dopro
wadziły do lat katastrofalnego w skutkach okresu im m obilism e w polityce
francuskiej. Z drugiej strony warto zaznaczyć, że w żadnym innym okre
sie parlament nie cieszył się tak dużym szacunkiem zarówno obywateli, jak
analityków politycznych w kraju i za granicą. Wielu twierdzi, że stabilność
polityczna Piątej Republiki była rezultatem osłabienia władzy Zgromadze
nia Narodowego przez generała de Gaullea oraz jego pogardy dla partii po
litycznych.
Dahl
Robert Dahl (ur. 1915) jest jednym z najsłynniejszych politologów, którzy
pojawili się w amerykańskich kołach akademickich wkrótce po zakończeniu
II wojny światowej, przyczyniając się do wspaniałego rozwoju tej dziedziny
wiedzy, co z kolei znalazło odbicie w zmianach, jakie zaszły w sposobie upra
wiania polityki na Zachodzie w XX wieku. Dahl zajmuje się zarówno teorią,
jak i empirycznymi badaniami z zakresu polityki, choć znany jest przede
wszystkim jako badacz koncepcji demokracji i pluralizm u. Szkoła plurali
styczna przeformułowała definicję demokracji w taki sposób, by dostosować
ją do wymogów rzeczywistości zachodnich systemów politycznych. Dahl jest
autorem jednej z najbardziej zwięzłych, przejrzystych i oryginalnych współ
czesnych teorii demokracji, którą przedstawił w pracy A Preface to Democra-
tic Theory (Wstęp do Teorii Demokracji) i w której rozwija swoją koncepcję
poliarchii. Esencją jego podejścia jest założenie, że jedynym zagrożeniem
dla demokracji byłoby przejęcie władzy przez pewną grupę lub sektor i nie-
respektowanie interesów mniejszości. Robert Dahl przeprowadził również
jedno z pierwszych studiów władzy lokalnej, w którym wykazał, że amery
kańskie miasto New Haven skutecznie zaadoptowało jego model demokracji.
Zainteresowania Dahla są niezwykle szerokie i chociaż często spotykał się on
z krytyką ze strony tych, którzy nie są do końca przekonani co do wartości
zachodniego systemu politycznego, jego teorii nigdy nie podważono.
De facto
Władza de facto oznacza, że dana grupa, klasa, naród itd. są w stanie kon
trolować podejmowanie decyzji w danym systemie politycznym i wpływać na
nie. Nie musi to oznaczać, że sprawujący władzę dokonuje tego bezprawnie,
chociaż term inu władza de facto używa się przede wszystkim jako antonimu
w stosunku do władzy de jurę. Ta ostatnia oznacza, że dana grupa uprawnio
na jest do wydawania poleceń lub rozkazów na mocy sprawowanej przez nią
prawowitej władzy. Skrajnym przykładem obrazującym kontrast pomiędzy
tymi term inam i byłoby stwierdzenie, że Wielka Brytania miała władzę de
jurę nad jedną z dawno utraconych kolonii, lub że posiadała jedynie władzę
de facto nad Szkocją i Walią, w zależności od wyboru ideologii.
Powyższe rozróżnienie koncepcyjne pozwala ocenić realne możliwości
sprawowania władzy (co często jest kwestią ilości dostępnych karabinów
60
maszynowych) oraz sposobu, w jaki to sprawowanie władzy jest uzasadniane
lub uznawane za uprawomocnione przez określoną grupę ludzi. Przed oficjal
nym utworzeniem państwa Zimbabwe Wielka Brytania sprawowała władzę
de jurę nad obszarem Rodezji Południowej, choć w praktyce od roku 1965
do chwili utworzenia Zimbabwe władzę nad społeczeństwem sprawowali
biali Rodezyjczycy zbuntowani przeciw rządowi brytyjskiemu. Rozróżnie
nie pomiędzy władzą de facto a de jurę ma ogromne znaczenie dla porządku
międzynarodowego, ponieważ w opisanym powyżej przykładzie większość
krajów odmówiłaby uznania rządu de facto tego kraju i poparła rząd Wielkiej
Brytanii, jako władzę de jurę, sugerując się dążeniem tej ostatniej do przy
wrócenia porządku prawnego.
Prawo międzynarodowe opiera się raczej na stosowaniu swojej własnej,
pochodzącej z anglosaskiego prawa zwyczajowego wersji zasady bezprawne
go posiadania (ang. adverse possessiori), polegającej na tym, że po upływie
określonego okresu czasu władcy de facto są uznawani za władców prawowi
tych. Rozróżnienie pomiędzy władzą de facto i de iure ma większe znaczenie
w dyskusji laików niż w analizie prawnej. W powszechnym rozumieniu cho
dzi o odpowiedź na pytanie, kto sprawuje władzę w danej społeczności. „Cóż,
de facto jest to X, choć de iure jest to Y.” Określenie „władza de facto” może
również mieć zastosowanie w sytuacji, w której władza zwierzchnia nie była
do tej pory sprawowana w ogóle. Stąd stwierdzenie „Federalny Bank Niemiec
de facto kieruje polityką m onetarną w Europie”, wypowiedziane przed wpro
wadzeniem euro, nie odnosi się naturalnie do bezprawnego sprawowania
władzy lub utraty władzy przez inną instytucję.
De Gaulle
Generał Charles de Gaulle (1890-1970) stał na czele emigracyjnego rzą
du Francji, kontynuując walkę z Niemcami hitlerowskimi podczas II wojny
światowej. Po wojnie został prezydentem Piątej Republiki (1959-69). Od jego
nazwiska pochodzi nazwa partii politycznej oraz związanej z nią szerszej tra
dycji politycznej zapoczątkowanej we Francji po II wojnie światowej i obecnej
na scenie politycznej do dzisiaj. Jako porucznik walczący w szeregach armii
francuskiej w latach 30., de Gaulle znany był jako propagator niepopular
nej wówczas idei masowego użycia broni pancernej. Po opanowaniu Francji
przez hitlerowców w 1940 de Gaulle był jednym z przeciwników rządu Vichy,
a przez większą część wojny pozostawał na czele francuskiego rządu emigra
cyjnego w Londynie. Po wyzwoleniu Francji przez siły alianckie w 1944 roku
de Gaulle na pewien czas stanął na czele francuskiego rządu, ale kiedy jego
wizja silnego systemu prezydenckiego nie spotkała się z przychylnym przy
jęciem ani wśród polityków, ani wśród społeczeństwa, wycofał się ze sceny
politycznej. W 1958 roku, podczas kryzysu Czwartej Republiki, związanego
przede wszystkim z wojną w Algierii, de Gaulle został poproszony o podjęcie
61
trudu powołania nowego rządu, stając się ostatnim premierem Czwartej,
a następnie pierwszym prezydentem Piątej Republiki. De Gaulle powrócił
do władzy dzięki powszechnie panującemu przekonaniu, że jest on zarazem
politykiem i wojskowym, któremu bliska jest idea francuskiej chwały, choć
sposób, w jaki rozwiązał on kryzys w Algierii, wielu uznało za zdradę więk
szą nawet niż porażka pod Dien Bień Phu w 1954 roku, kończąca panowanie
Francji w Indochinach. De Gaulle spełnił wszystkie żądania algierskich na
cjonalistów i przed upływem czterech lat od objęcia urzędu przyznał Algierii
pełną niepodległość. De Gaulle stał na czele partii (patrz gaullizm), która
w latach 50. pod różnymi nazwami propagowała jego idee polityczne, i pozo
stawał autokratycznym przywódcą Francji aż do 1969 roku, kiedy to po prze
granym referendum podał się do dymisji. Jednak do tego czasu prowadzona
przez niego polityka przekształciła się w ideologię promowaną przez partię
de Gaullea, a kolejne wybory prezydenckie wygrał jeden z byłych ministrów
jego rządu, Georges Pompidou. Rozwinięciem poglądów i polityki „Generała”
jest gaullizm - ideologia właściwa polityce francuskiej po 1945 roku. Jej zwo
lennicy nadal działają na francuskiej scenie politycznej, choć obecnie bliżej
im do innych europejskich konserwatystów (z tą różnicą, że gaulliści większy
nacisk kładą na niepodległość narodową). Pomimo początkowego braku po
pularności de Gaulle’a wśród klasy politycznej, wynikającego głównie z jego
autokratycznej postawy, ocena jego osoby poddawana była stopniowej rewizji,
zwłaszcza w świetle niemal monarchistycznego modelu sprawowania władzy
prezydenckiej przejętej przez Valery ego Giscarda d ’Estaing i Franęois Mit-
teranda. Głównymi osiągnięciami de Gaulle’a było odbudowanie francuskiej
potęgi militarnej i pozycji na arenie międzynarodowej oraz wprowadzenie
za czasów Piątej Republiki zmian konstytucyjnych, które znacznie umocniły
pozycję władzy wykonawczej kosztem ustawodawczej. Pomimo utrzymywa
nia przez partię de Gaulle’a silnej pozycji, francuska centroprawica powoli
odchodzi od gaullizmu, czego potwierdzeniem były rządy Jacąuesa Chiraca.
De Tocqueville
Alexis de Tocqueville (1805-59) był francuskim arystokratą, który żałując
upadku monarchii we Francji po rewolucji 1789 roku, stał się jednak zarazem
jednym z najbardziej wnikliwych obserwatorów i najgorętszych sympatyków
dziewiętnastowiecznych ruchów demokratycznych. Jego dwa najznakomitsze
dzieła to Dawny ustrój i rewolucja (Ancient Regime), będący studium sił spo
łecznych i politycznych we Francji bezpośrednio przed wybuchem rewolucji,
oraz O demokracji w Ameryce. Dawny ustrój i rewolucja pozostaje cennym
źródłem wiedzy historycznej, chociaż de Tocqueville nie miał do opisywa
nych przez siebie wydarzeń wystarczającego dystansu, zarówno czasowego,
jak i emocjonalnego, by móc przedstawić ich obiektywną analizę, co z kolei
pozwoliłoby uznać jego pracę za pozycję naukową z dziedziny politologii.
62
Podróż do Ameryki, trwająca zaledwie osiem miesięcy i ograniczona do
wizyty w kilku stanach na wschodnim wybrzeżu, zaowocowała jednak ob
szerną i szczegółową analizą, która po dziś dzień jest źródłem informacji na
temat funkcjonowania amerykańskiej kultury politycznej. Wielu amerykań
skich politologów i socjologów podejmowało próby stworzenia własnej wersji
studium de Tocqueville’a, niezmiennie przekonując się, że wiele jego obser
wacji i uwag pozostaje aktualnych. Przedstawiona przez de Tocqueville’a po
lityczno-społeczna teoria konsekwencji masowej demokracji przypomina
późniejsze teorie D urkheim a. De Tocqueville starał się udowodnić, że pod
wieloma względami tradycyjna europejska arystokracja odegrała w procesie
demokratyzacji pozytywną rolę oraz że jej brak we współczesnym ustroju de
mokratycznym jest dla niego zagrożeniem. Formalna równość polityczna bez
równości ekonomicznej powoduje, że ogromne masy społeczne uzależnione
są od jednostek, których władza opiera się wyłącznie na bogactwie, a którym
brakuje arystokratycznego poczucia obowiązku wobec poddanych, zgodnego
z wyznawaną od wieków zasadą noblesse oblige. De Tocqueville wyrażał rów
nież obawę przed podatnością mas na demagogiczną manipulację i uważał, że
zachowanie pewnych aspektów feudalnego porządku umożliwiłoby stworze
nie przeciwwagi dla panującego systemu. Pod tym względem blisko mu było
do takich brytyjskich propagatorów liberalizmu jak John Stuart Mili, w któ
rego wczesnych pracach wyraźnie widać wpływ de Tocqueville’a. Obserwacje
de Tocqueville’a były przenikliwe, czego przykładem mogą być jego uwagi na
temat skłonności i zamiłowania amerykańskiego społeczeństwa do sporów
i procesowania się. Był przekonany, że Stany Zjednoczone staną się światową
potęgą (co w 1830 roku nie było takie oczywiste), a nawet przewidział, że naj
większym przeciwnikiem Stanów będzie Rosja. Jego ogólna opinia na temat
amerykańskiej demokracji była pozytywna. De Tocqueville’a uznać można
za pierwszego prawdziwego socjologa politycznego, ponieważ podjął próbę
analizy kultury amerykańskiej w oparciu o warunki społeczne, ekonomiczne
i kulturę polityczną.
Decentralizacja
Decentralizacja oznacza proces lub sytuację, w której władza i obowiązki
zostają przeniesione z poziomu centralnego na lokalny. Terminu tego można
używać w odniesieniu do procesu podejmowania decyzji politycznych i po
działu władzy pomiędzy wybranymi w głosowaniu przedstawicielami władzy
a biurokracją. Duży stopień decentralizacji wykazują systemy federalistycz-
ne, takie jak panujące w Niemczech, Australii i Stanach Zjednoczonych, mimo
że w rezultacie w organizacji państwa powszechne jest zjawisko nakładania
się na siebie różnych poziomów władzy. W praktyce oznacza to, że szczegóło
we decyzje podejmowane są przez lokalnych przedstawicieli władzy, chociaż
zgodnie z wytycznymi władzy centralnej oraz w oparciu o przyznany przez
63
nią budżet. Trudno zatem jednoznacznie określić, czy Niemcy rzeczywiście
są federacją czy tylko wysoce zdecentralizowanym państwem jednolitym,
ponieważ władza poszczególnych landów polega głównie na wdrażaniu de
cyzji podjętych przez władzę centralną. Termin odnosi się zatem raczej do
reform wewnątrz-systemowych niż do definicji systemu jako takiego. Jako
kierunek polityki decentralizacja cieszy się szczególną popularnością wśród
centrowych partii europejskich, a jako liberalny konsensus z lat 60. i 70. stop
niowo staje się koncepcją przestarzałą. W krajach takich jak Włochy naduży
cia władzy centralnej i wątpliwości co do jej kompetencji doprowadziły wręcz
do wzmożenia dążeń decentralizacyjnych. Pod wpływem nacisków ze strony
mniejszości kulturowych i narodowych w wielu państwach jednolitych, na
przykład w Wielkiej Brytanii, nastąpiły istotne zmiany o charakterze decen
tralizacyjnym (patrz również centralizacja, federalizm).
Decentralizacja to także określenie procesu przekazywania władzy orga
nom lokalnym przez rząd centralny. Zabieg ten uzasadnia się dążeniem do
zwiększenia efektywności prac rządu i zaspokojenia potrzeb społeczności
lokalnych aspirujących do większej samodzielności w podejmowaniu decy
zji w sprawach, które bezpośrednio ich dotyczą. Idea decentralizacji zyska
ła niezwykłą popularność w Wielkiej Brytanii pod koniec lat 70., kiedy to
pojawił się pomysł utworzenia osobnych parlamentów dla Szkocji i Walii,
z których każdy posiadałby moc prawną podejmowania decyzji dotyczą
cych spraw wewnętrznych. W yniki referendum przeprowadzonego w Walii
wykazały, że mieszkańcy nie są przychylni takiemu rozwiązaniu. W Szkocji
większość wyborców opowiedziała się za stworzeniem lokalnego parlamen
tu, ale w referendum wzięło udział tylko 40 procent wyborców, wobec czego
pomysł odrzucono. Decentralizację przeprowadzono dopiero w roku 1997,
kiedy rządząca Partia Pracy pozwoliła na stworzenie w Szkocji parlamentu
o ograniczonej władzy, natomiast w Walii powstało Walijskie Zgromadze
nie Narodowe o szerokich kompetencjach w zakresie spraw wewnętrznych.
W drugim referendum Walijczycy wykazali niewiele więcej entuzjazmu niż
w pierwszym, natomiast Szkoci bardzo przychylnie odnieśli się do idei więk
szej niezależności od władzy w Londynie.
Kwestia decentralizacji władzy w Wielkiej Brytanii pojawiła się jednak
znacznie wcześniej, bo już na początku XX wieku, w związku z problemem
dążenia Irlandczyków do pełnej niezależności i niepodległości ich kraju.
Utworzenie w 1921 roku parlamentu w Ulsterze, któremu przekazano istot
ne kompetencje w zakresie polityki wewnętrznej, było decyzją dość kontro
wersyjną, ponieważ administrację oskarżano o dyskryminację mniejszości
rzymsko-katolickiej. Parlament w Ulsterze obalono w 1973 roku, a kilka
krotne próby przywrócenia go i podziału władzy nie powiodły się. Choć od
końca lat 90. w Irlandii Północnej funkcjonuje zgromadzenie narodowe, jego
działania i decyzje w dużej mierze niweczy trwający nieprzerwanie konflikt
64
pomiędzy katolikami a protestantami. Decentralizacja jest ideą popularną
w kręgach partii centrowych, które świadome swoich ograniczonych możli
wości zwycięstwa w wyborach i długotrwałego utrzymania władzy opowiada
ją się za reformami konstytucyjnymi w kwestiach znajdujących się zazwyczaj
poza zakresem zainteresowań dużych partii lewicowych i prawicowych.
Deficyt
Deficyt budżetowy jest zjawiskiem występującym co pewien czas w każ
dym państwie, jednak od początku lat 80. deficyt rozumiany jako różnica
pomiędzy wydatkami publicznymi a przychodami państwa jest poważnym
problemem Stanów Zjednoczonych. Deficyt rósł niezwykle szybko za czasów
prezydentury Ronalda Reagana, w konsekwencji jednoczesnego wzrostu wy
datków na obronę oraz wprowadzenia ulg podatkowych w pierwszych dwóch
latach jego kadencji. Deficyt na rok 1992/93 oceniono na 350 miliardów do
larów, co stanowiło wówczas 5 procent produktu krajowego brutto (PKB)
Stanów Zjednoczonych. Deficyt pozostaje kwestią niezwykle drażliwą, po
nieważ większość polityków nie ma odwagi rozważyć żadnego z istniejących
sposobów na rozwiązanie problemu, tj. cięć w wydatkach federalnych i pod
niesienia podatków (patrz polityka fiskalna). Debaty na temat podatków sta
nowią w Stanach Zjednoczonych grząski teren, mimo że Amerykanie płacą
mniej podatków federalnych niż większość obywateli zachodnich państw
demokratycznych. Koniec zimnej wojny dawał nadzieję na możliwość ogra
niczenia wydatków na wojsko, ale pomysł ten spotkał się z nieprzychylną re
akcją ze strony prawicowych polityków. Poza tym okazało się, że niemożliwe
jest ograniczenie wydatków na obronę państwa w stopniu, jakiego oczekiwali
liberałowie zasiadający w Kongresie.
Problem ogromnych wydatków Stanów Zjednoczonych związany jest
również z kilkoma niezwykle kosztownymi dla państwa programami ubez
pieczeń społecznych, tj. Medicare i programem emerytalnym oraz wydatka
mi na zasiłki dla bezrobotnych. Zostały one wadliwie zaprojektowane, przez
co koszty ich funkcjonowania są wyższe niż środki finansowe, jakimi dyspo
nują. Przyjęło Się jednak, że finansowanie tych programów jest obowiązkiem
państwa, ponieważ do korzystania z nich uprawniony jest każdy obywatel,
a zatem jakiekolwiek cięcia wydatków w tym zakresie mogą mieć charakter
jedynie marginalny. Deficyt budżetowy stanowi jeden z największych hamul
ców wzrostu gospodarczego w państwie, ponieważ musi on być finansowany
poprzez pożyczki, co powoduje wzrost stóp procentowych, na którym tracą
zarówno przedsiębiorstwa, jak osoby fizyczne. W przypadku Stanów Zjedno
czonych problem potęguje jeszcze rosnący deficyt w handlu zagranicznym.
Nie uda się znaleźć trwałego i skutecznego rozwiązania problemu, o ile pre
zydentem USA nie zostanie zwolennik podniesienia podatków, a to z kolei
byłoby sprzeczne z całą tradycją amerykańskiej polityki. Podejmowane do tej
65
pory próby rozwiązania problemu, takie jak ustawa Gramm-Rudman, miały
znikome znaczenie w praktyce. Najbardziej zaskakujące jest to, że podniesie
nie podatków paliwowych i podatków nakładanych na dobra luksusowe do
poziomu europejskiego wystarczyłoby do całkowitego zniwelowania deficytu
budżetowego USA. Biorąc pod uwagę wydatki na zbrojenia związane z poli
tyką zagraniczną prowadzoną przez administrację George’a W. Busha, USA
ma niewielkie szanse na zmniejszenie swojego deficytu budżetowego.
66
głównie z tego powodu, iż doktryna o parlamentarnej supremacji, jak i brak
spisanej konstytucji oznacza, że żadne wcześniejsze prawo nie może ogra
niczać późniejszego. Jednak uchwalenie Deklaracji Praw Człowieka w 1998
roku włączyło Europejską Konwencję Praw Człowieka do prawa angielskie
go, mając zasadniczy wpływ na podejście sądów angielskich do praw obywa
telskich.
Deklaracja Sztokholmska
Akt Końcowy KBWE, podpisany w 1975 (patrz proces helsiński), prze
widywał jako środek budowy zaufania między jej członkami intensywną
wymianę informacji o ćwiczeniach i ruchach wojsk. Następna konferencja,
odbywająca się w Madrycie w latach 1980-83, rekomendowała powstanie
równoległego forum negocjacji, Konferencji na temat Środków Budowy Za
ufania i Bezpieczeństwa oraz Rozbrojenia w Europie. Zaczęło ono działalność
w Sztokholmie, w roku 1984, by po dwóch latach ustalić dalekosiężne poro
zumienie o środkach budowy zaufania - Deklarację Sztokholmską. Ograni
czała ona poważnie siły, jakie można było przemieścić w ramach ćwiczeń,
wyprowadzić na raz z koszarów, a co najważniejsze, nakładała obowiązek
wcześniejszego poinformowania o takich ruchach. Deklaracja dawała prawa
inspekcji, w tym niezapowiedzianych, oraz monitorujących działania wojsk
przelotów obserwatorów nad obszarem ćwiczeń. Ustalenia te były skrupulat
nie przestrzegane przez wszystkich sygnatariuszy (USA, Kanadę i państwa
Europy, z wyjątkiem Albanii). Bodziec dla budowania zaufania stanowiła
stara teoria biorąca się z refleksji nad wybuchem I wojny: konflikty zbroj
ne miałyby często być wynikiem automatycznej mobilizacji, spowodowanej
przez nerwowość jednej strony jako reakcję na nagłe i zagrażające ruchy sił
zbrojnych drugiej. Swego czasu Deklaracja odegrała znaczną rolę, w warun
kach nowego europejskiego porządku nie wiadomo jednak, czy będzie w sta
nie kontrolować ryzyko wojny zapobiegawczej (patrz także OBWE).
Delegacja władzy
W dyskursie politycznym term in „delegacja władzy” ma dwojakie zna
czenie. Pierwsze wynika z zasady, zgodnie z którą organ władzy, najczęściej
parlament, posiadający konstytucyjnie zagwarantowaną władzę legislacyjną
może przekazywać część swoich uprawnień innym organom państwowym.
Zazwyczaj wiąże się to z przyjęciem przez parlament ustawy regulującej
główne cele i nadającej kształt programowi legislacyjnemu. Aby nie zajmo
wać się szczegółami, które i tak w związku ze zmieniającą się sytuacją pod
dawane są częstym zmianom, parlament może przekazywać uprawnienia, na
podstawie których organ administracji państwowej, minister lub niezależna
agencja przyjmują rozporządzenia (patrz weto). Organ, któremu w ten spo
sób przekazana jest władza, zwykle ma formalny obowiązek upewnienia się,
67
że przyjmowane przezeń rozporządzenia są zgodne z prawem, choć w prak
tyce są one częściej podważane w sądach niż ustawy przyjęte przez organy
władzy ustawodawczej. W Wielkiej Brytanii często zdarza się, że sąd stwier
dza, iż decyzja podjęta na przykład przez ministra stanu na podstawie prze
kazanych mu uprawnień została wydana ultra vires, czyli z przekroczeniem
kompetencji delegowanych przez Parlament. Podważenie aktu wydanego
przez Parlament jako ultra vires nie jest możliwe, ponieważ zgodnie z pra
wem brytyjskim kompetencje Parlamentu są nieograniczone. Jedynie ustawa
o prawach człowieka z 1998 roku nieco zmodyfikowała tę sytuację prawną.
Możliwa jest również delegacja władzy w sensie dużo szerszym, kiedy
przekazuje się danej instytucji nieograniczone uprawnienia do podejmowa
nia decyzji w określonej dziedzinie, pomimo tego że instytucja ta nie jest or
ganem, którego członkowie obejmują stanowiska w drodze wyborów, a ona
sama nie podlega bezpośrednio władzy organu delegującego władzę. W Sta
nach Zjednoczonych Rezerwa Federalna sprawuje władzę, którą przekazuje
jej Kongres, mimo że de facto ten ostatni nie ma prawa ustalać wytycznych
dotyczących polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Drugie znaczenie delegacji władzy jest wręcz przeciwne do opisanego po
wyżej. Delegat to osoba wybrana do reprezentowania grupy lub organu, ale
w przeciwieństwie do niezależnego przedstawiciela, jak w teorii reprezentacji
Burke’a, nie ma on prawa do głosowania zgodnie z własną wolą, lecz zobo
wiązany jest do działania zgodnie z przekazanymi mu instrukcjami.
Demokracja bezpośrednia
Jak sama nazwa wskazuje, demokracja bezpośrednia jest przeciwieństwem
demokracji pośredniej (przedstawicielskiej). Zgodnie z teorią demokracji
bezpośredniej, wszyscy obywatele powinni bezpośrednio uczestniczyć w pro
cesie podejmowania decyzji i tworzenia prawa, zamiast przekazywać tę funk
cję osobom wybranym jako przedstawiciele interesów większości. Korzenie
tej koncepcji sięgają czasów klasycznej greckiej demokracji, szczególnie sy
stemu politycznego Aten w V wieku p.n.e. Najnowszą i mającą największy
wpływ na obecne pojmowanie tego systemu teorię demokracji bezpośredniej
przedstawił w U m o w ie s p o łe c z n e j Jean Jacques Rousseau.
W różny sposób dowodzi się wyższości demokracji bezpośredniej nad
pośrednią. Po pierwsze, zwolennicy takiego systemu twierdzą, że tylko
prawdziwa większość społeczeństwa jest w stanie przyjąć uchwałę, która od
zwierciedlałaby rzeczywistą wolę większości, a zatem byłaby wyrazem praw
dziwej demokracji. Są i inne argumenty. Rousseau twierdzi, że demokracja
bezpośrednia jest warunkiem koniecznym wolności, ponieważ człowiek jest
wolny tylko wtedy, kiedy przestrzega praw, które stworzył sam i w zgodzie
z własną wolą. Ponieważ, jak pisze Rousseau, nie możemy naszej woli prze
kazać innym, prawo powstałe bez naszego bezpośredniego udziału nie może
68
być przestrzegane inaczej niż jako pewien uszczerbek na wolności człowie
ka. Innym argumentem jest twierdzenie, że bezpośrednie zaangażowanie
w politykę, bierne i czynne uczestnictwo w dyskusji oraz głosowanie ma
znaczenie edukacyjne, ponieważ pozwala na lepsze zrozumienie zarówno
własnych potrzeb, jak i punktów widzenia innych, a także umożliwia roz
wój osobowości i rozwój moralny poprzez osobiste uczestnictwo w procesie
podejmowania decyzji i tworzenia praw. Z powyższymi poglądami zgadzają
się inni teoretycy demokracji pośredniej, tacy jak John Stuart Mili, podkre
ślający rolę działań politycznych prowadzonych na szczeblu lokalnym, któ
re pozwalają na wprowadzenie w życie zasad demokracji bezpośredniej. Na
wyższym poziomie potrzeba demokracji bezpośredniej wynika z braku za
ufania i obawy przed przekazaniem władzy w ręce ograniczonej grupy osób
(nawet jeśli grupa ta reprezentuje większość), co wynika z powszechnie pa
nującego przekonania, że władza deprawuje. Nie wszyscy zwolennicy demo
kracji bezpośredniej na poziomie władzy ustawodawczej opowiadają się też
za równym uczestnictwem w procesie podejmowania decyzji na poziomie
władzy wykonawczej. Rousseau dokonuje jasnego rozgraniczenia pomiędzy
władzą wykonawczą a procesem podejmowania decyzji przez obywateli
w zakresie władzy ustawodawczej. Jednak w tych wszystkich instytucjach,
które przyjęły zasady demokracji bezpośredniej, takich jak szkoły wyższe
czy kluby, nie ma wyraźnego rozgraniczenia na organy władzy ustawodaw
czej i wykonawczej.
Problemy związane z demokracją bezpośrednią są oczywiste. Po pierw
sze, jeżeli wszyscy obywatele danej społeczności mają uczestniczyć w proce
sie podejmowania decyzji, musi być ona stosunkowo nieliczna. System ten
sprawdzał się w starożytnych Atenach tylko dlatego, że liczba dorosłych męż
czyzn nie przekroczyła tam nigdy 20 tysięcy, a większość obywateli rzadko
korzystała z prawa uczestniczenia w życiu politycznym. Drugim problemem
jest czasochłonność takiego trybu stanowienia prawa i niemożność uczest
niczenia w nim tych osób, które pracują w pełnym wymiarze godzin. Nie
istnieje współcześnie system polityczny, który na poziomie ogólnopaństwo-
wym funkcjonował lub funkcjonuje w oparciu o demokrację bezpośrednią.
Zdarzało się, że władze lokalne podejmowały takie próby (najlepszym przy
kładem są spotkania miejskie w stanach Nowej Anglii; na Węgrzech obecnie
wprowadza się środki pozwalające na regularne konsultacje z obywatelami
na poziomie lokalnym, choć ograniczony udział społeczeństwa sugeruje nie
wielkie zainteresowanie tą inicjatywą). Potrzeba demokracji bezpośredniej
jest coraz wyraźniej widoczna w wielu instytucjach: uniwersytety, partie
polityczne, a do pewnego stopnia również zakłady przemysłowe (patrz de
mokracja przemysłowa) domagają się wprowadzenia tego rodzaju zasad za
rządzania, co jest w krajach rozwiniętych przejawem ogólnej tendencji do
większego udziału społeczeństwa w procesach decyzyjnych.
69
Demokracja kierowana
Demokracja kierowana, zwana również fasadową, to termin, którym po
sługują się czasem kraje rozwijające się w celu uzasadnienia braku w ich sy
stemie politycznym instytucji właściwych demokracji pośredniej. Pojęcie to
po raz pierwszy użyte zostało w latach 60. XX wieku przez pakistańskiego
przywódcę Ayub Khana rządzącego krajem z poparciem armii. Pod wielo
ma względami demokracja kierowana przypomina marksistowską dyktaturę
proletariatu w okresie przejściowym. Teoria demokracji kierowanej opiera
się na złożeniu, że w kraju, który niedawno odzyskał niepodległość, społe
czeństwo nie może uczestniczyć w polityce, ponieważ nie jest w stanie doko
nywać racjonalnych politycznych wyborów. Z powodów praktycznych, takich
jak brak wykształcenia (a nawet powszechny analfabetyzm) i słabo rozwinię
ty system telekomunikacji, a także spuścizna czasów kolonialnych, istnieje
obawa o wpływ sił reakcji lub o to, że społeczeństwo będzie stawiać władzy
wysokie wymagania w zakresie przywilejów gospodarczych, co mogłoby
okazać się problematyczne, zwłaszcza w okresie rozwoju przemysłu ciężkiego
i tworzenia fundamentów dla przemysłu dóbr konsumpcyjnych. Demokracja
kierowana w swoich założeniach dopuszcza pewien udział społeczeństwa,
można na przykład przystąpić do jedynej funkcjonującej w państwie par
tii. Nie wyklucza się nawet istnienia innych partii politycznych, które mogą
reprezentować odmienne poglądy, pod warunkiem, że ostatecznie zgadzają
się one z decyzjami podejmowanymi w interesie ogółu przez „tych, którzy
wiedzą najlepiej”. Niektóre z komunistycznych państw Europy, na przykład
Niemiecka Republika Demokratyczna (Niemcy Wschodnie), nigdy nie były
państwami jednopartyjnymi, ale rządy w nich sprawowała stała koalicja pod
przewodnictwem Partii Komunistycznej. Teoretycznie demokracja kierowa
na zakłada, że kiedy pokonane zostaną przeszkody niepozwalające na racjo
nalny i świadomy udział społeczeństwa w sprawowaniu władzy, a warunki
gospodarcze ulegną poprawie, społeczeństwo zostanie poprowadzone w kie
runku takiej formy demokracji, która ma szanse skutecznego funkcjonowa
nia. Argumentem tym posługuje się obecnie większość reżimów wojskowych,
choć samo pojęcie demokracji kierowanej pojawia się dość rzadko.
Demokracja konsocjacyjna
Najlepiej znanym wśród politologów przykładem demokracji konsocja-
cyjnej jest Holandia, chociaż w świecie polityki istnieje kilka innych przy
kładów tego typu systemu. Istotą tej demokracji jest uznanie, że w głęboko
podzielonych społeczeństwach nie może funkcjonować bezpośrednia de
mokracja większościowa. Powodem tego jest fakt, że głęboko zakorzeniona
mniejszość żyjąca w państwie, gdzie występuje jednolita, zwarta większość
rzeczywiście lub potencjalnie wobec niej wroga, nie może mieć zaufania do
rezultatów decyzji podjętej przez większość. W Holandii aż do około późnych
70
lat siedemdziesiątych bardzo głęboki podział religijny pomiędzy wspólnotą
protestancką a katolicką, istniejący od momentu utworzenia państwa holen
derskiego, a także pomiędzy stronnictwem świeckim, które sprzeciwiało się
jakimkolwiek wpływom religii w polityce, utrudnił normalne funkcjono
wanie demokracji. Jako rezultat rozwinął się system, który sami Holendrzy
nazwali filaryzacją. A zatem całe sektory społeczne, szczególnie edukacja
i media, istniały niejako w trzech egzemplarzach: państwo gwarantowało
sprawiedliwy dostęp do szkół, a nawet uniwersytetów, oddzielnie dla każ
dego wyznania i dla świata świeckiego. Liczne, a zarazem skomplikowane
porozumienia koalicyjne zapewniały, że wszystkie trzy filary będą posiadały
swoich reprezentantów w rządzie oraz przedstawicieli obu wspólnot religij
nych w zakładach użyteczności publicznej.
Podziały religijne w Holandii przestały mieć znaczenie na skutek seku
laryzacji, ale mimo to ślady poprzedniego systemu pozostały. Można tak
że wskazać inne przykłady tego systemu, nawet jeśli nie tak wyraźne. Na
przykład idea podziału władzy w Irlandii Północnej jest kwestią demokracji
konsocjacyjnej, bowiem nie istniałaby tam nadzieja na pokój, jeśli rząd był
by popierany i wybierany przez arytmetyczną większość i zasiadaliby w nim
przedstawiciele jednej tylko religii. A sama religia - ponieważ przejawia ten
dencję do wywoływania największych konfliktów pomiędzy ludźmi - jest
najczęstszą przyczyną konsocjonalizmu - można tu podać przykład Indone
zji pod rządami prezydenta Suharto.
W praktyce konsocjonalizm może być rozwiązaniem wszędzie tam, gdzie
istnieją głęboko zakorzenione wspólnoty, które są wobec siebie wrogie. Być
może najlepszym sposobem myślenia o nim jest postrzeganie go jako for
my niegeograficznego federalizmu. Problemem jest to, że działanie oddziel
nej reprezentacji i utrzymywanie różnych etnicznych, religijnych lub innych
kultur wywołuje ryzyko umocnienia ich w świadomości społecznej, dopro
wadzając w ten sposób do opóźnienia rozwoju tolerancyjnego społeczeństwa
wielokulturowego lub nawet zapobiegając temu. Tolerancja może być jedy
nym długotrwałym rozwiązaniem, ponieważ nawet najbardziej skompliko
wane z systemów konsocjonalnych opierają się na przygotowaniu większości
do tego, by oczekiwała dla siebie mniej, niż mogłaby wymusić poprzez swoją
przewagę liczebną. Wszystko to, co niszczy tę wyrozumiałość, stwarza za
grożenie społeczne oraz pogarsza położenie mniejszości w stosunku do tego,
jakie mogłoby być, jeśli wcześniej zostałyby podjęte kroki dla przełamania
wrogości.
Demokracja liberalna
Demokracja liberalna, choć jest czymś, co większość rozwiniętych krajów
zachodnich realizuje w praktyce, jest faktycznie złożeniem dwóch wartości,
które niekoniecznie muszą iść ze sobą logicznie w parze. Dopóki bierzemy
71
pod uwagę aspekt demokratyczny, demokracja liberalna stanowi formę de
mokracji przedstawicielskiej. Zatem najczęstszym systemem demokratycz
nym jest system wyborczy, w którym wszyscy obywatele uprawnieni do
głosowania wybierają niewielką liczbę przedstawicieli, prawdopodobnie
zorganizowanych w partie polityczne, którzy następnie tworzą zgromadze
nie ustawodawcze. Większość w tym zgromadzeniu tworzy prawo i może -
w systemach parlamentarnych, takich jak systemy Wielkiej Brytanii, Kanady,
Australii, Indii i innych systemach pochodzących z modelu brytyjskiego -
wybrać niektórych spośród siebie, by utworzyć władzę wykonawczą. Jest to
zatem raczej pośrednia forma zasady większości. Aspekt liberalny dotyczy
zbioru tradycyjnych wartości wyznaczonych przez podstawowy zakres praw
obywatelskich i upraw nień naturalnych, które są rozumiane jako niezbędne
dla kultury politycznej i są w rzeczy samej zapisane w konstytucji i chronio
ne przez sądy. Jednakże badania socjologiczne często pokazują, że większość
wyborców w demokracjach zachodnich jest, biorąc pod uwagę określone
warunki, wrogo nastawiona do wielu z tych praw, dotyczy to na przykład
aspektów właściwej procedury w prawie. Tak więc faktyczna wola większo
ści może wchodzić w konflikt z podstawowym systemem wartości. W efekcie
demokracja liberalna nie może być pełnej krwi systemem większościowym.
Co więcej, ponieważ, jak argumentował Burkę, przedstawiciele wybrani do
zgromadzenia są zazwyczaj postrzegani raczej jako reprezentanci niezależni
od wyborców niż jako związani obietnicami wyborczymi delegaci, zgroma
dzenia ustawodawcze często udaremniają pragnienia tych, którzy je wybra
li. Klasycznym przykładem w Wielkiej Brytanii jest problem dotyczący kary
śmierci. Odkąd została zakazana w 1967 roku, wciąż istnieje silna większość
w społeczeństwie, która opowiada się za jej przywróceniem, mimo że wielo
krotnie kwestia ta w głosowaniu w Izbie Gmin była odrzucana znaczną więk
szością głosów. Podobnie pewne zasady wypracowane przez Sąd Najwyższy
USA, a dotyczące ochrony prawa oskarżonych biorących udział w procesie są
dowym, są postrzegane przez większość obywateli jako przeszkoda dla policji
w radzeniu sobie z przestępczością, mimo że rzecz dotyczy sądu niepochodzą-
cego z wyborów powszechnych i istniejącego w państwie, o którym twierdzi się,
że jest demokratyczne, a które może uniemożliwić realizację woli powszech
nej. Demokracja liberalna może być postrzegana jako odpowiedź na lęk przed
tyranią większości, któremu dali wyraz Tocqueville i John Stuart Mili, poka
zując, że nieskrępowana demokracja większościowa może być o wiele bardziej
niebezpieczna dla liberalnych wartości niż wiele zwyczajnych tyrani.
Demokracja plebiscytarna
Plebiscyty, czyli referenda to system umożliwiający całemu elektoratowi bez
pośrednie wyrażenie opinii o jakimś zagadnieniu politycznym. Z największym
powodzeniem i najdłużej (od XVI wieku) działa on w Szwajcarii, rutynowo
72
poddając ogółowi obywateli wiele problemów pod rozważenie. Współczesna
polityka wykorzystuje plebiscyty w rozmaity sposób. Dość powszechnie urzą
dza się referendum wśród ludności jakiegoś terytorium w wypadku, gdy rosz
czą sobie do niego prawa dwa państwa. Referenda przeprowadzane są także po
to, by ustalić stosunek ludzi do zmian w konstytucji (jak w 1975, gdy Wielka
Brytania decydowała o pozostaniu w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej,
poprzedniku U nii Europejskiej, lub w 1979 w Walii i 1997 w Szkocji - te re
ferenda dotyczyły decentralizacji władzy). Przyjmuje się ogólnie, że Zjedno
czone Królestwo nie może dokonać reformy ustrojowej bez przeprowadzenia
referendum (wspomniane przypadki Szkocji i Walii; propozycja wprowadze
nia euro również będzie prawdopodobnie wymagać tego trybu). Niektóre kraje
(Australia, Dania, Irlandia) wymagają plebiscytu przed każdą poprawką kon
stytucyjną - w dwóch ostatnich państwach członkostwo w UE wymaga dość
częstej jego organizacji. W USA droga ta rozstrzyga wiele zagadnień polityki
lokalnej czy stanowej. Idea kraju rządzonego w dużej mierze przez referenda
na zwykłe tematy polityczne cieszy się pewną popularnością, wygląda bowiem
na sposób uniknięcia niedogodności demokracji przedstawicielskiej bez
uciekania się do niepraktycznej demokracji bezpośredniej.
Inne opinie uważają jednak demokrację plebiscytarną za często niebez
pieczną. Główny argument przeciw szerokiemu stosowaniu referendów
mówi o zbyt dużej roli kontekstu konkretnego pytania. Liczba popierają
cych jakieś rozwiązanie może w bardzo istotnym stopniu zależeć od alter
natyw przedstawionych na karcie do głosowania. W 1975 przeprowadzono
w Wielkiej Brytanii eksperymentalne badanie opinii publicznej, zadające
rozmaite pytania na temat pozostania w Europejskiej Wspólnocie Gospodar
czej badanym z wielu próbek, które dało bardzo zróżnicowane odpowiedzi.
Referenda dają zbyt wielką władzę przywódcom politycznym, którzy ustalają
ich warunki, co prowadzi do obaw przed manipulacjami elektoratem przez
pozbawionych skrupułów, demagogicznych liderów. Najświeższy poważny
przykład używania (czy nadużywania) plebiscytów do wspierania przywód
ców stanowi Francja, gdzie prezydent Charles de Gaulle starannie je opra
cowywał, grożąc ustąpieniem, jeśli kraj nie poprze preferowanych przezeń
odpowiedzi. Niektóre kraje próbowały chronić plebiscyty, tworząc neutralne
ciała (jak we Włoszech, gdzie za nadawanie mocy referendom i układanie ich
treści odpowiada sąd konstytucyjny).
Udoskonaleniem demokracji plebiscytarnej i zmniejszeniem jej zagrożeń
może być inicjatywa, sytuacja, w której pewna ilość wyborców może dopro
wadzić do referendum w jakiejś sprawie. Mechanizm ten działa przeważnie
na stopniu lokalnym i regionalnym (przewiduje to połowa stanów USA), a na
ogólnonarodowym na przykład we Włoszech i Szwajcarii. Ogólne żądania
zwiększonego udziału w rządach wpłyną prawdopodobnie na powszechniej
sze stosowanie demokracji plebiscytarnej.
73
Demokracja przedstawicielska
Forma pośrednich rządów większości wyborców. W systemie tym (jedy
nej rozpowszechnionej obecnie postaci demokracji) decyzje polityczne po
dejmuje nieliczna grupa ludzi wybranych przez ogół obywateli. Do władz
ustawodawczych wybiera się zwykle kilkuset przedstawicieli (niezależnie
od tego, czy głosujących jest kilka, czy kilkaset milionów) w wyróżnionych
geograficznie okręgach, mających do dyspozycji jeden lub kilka mandatów.
W okręgach następuje walka wyborcza między kilkoma kandydatami i -
w zależności od ordynacji - wygrywa osoba lub osoby najbardziej popularne
wśród głosujących. Zdarzają się także wybory władzy wykonawczej przez
obywateli, szczególnie prezydenta we Francji czy USA.
Krytycy odmawiają temu systemowi demokratycznego charakteru z dwóch
powodów. Po pierwsze, zawiłości systemów wyborczych i sposobów głosowa
nia mogą doprowadzić do przejęcia kontroli nad zgromadzeniem ustawodaw
czym przez grupę reprezentującą nikły procent ludności. W Wielkiej Brytanii
na przykład powszechnie występuje sytuacja, w której rząd tworzy partia,
która mimo większości w Izbie Gmin ma za sobą sondażowe poparcie led
wie 1/3 ogółu wyborców. Ta wysoce niereprezentatywna grupa może jednak
przez całą kadencję parlamentu forsować przyjmowanie praw ogromnie nie
popularnych wśród większości obywateli, a co więcej, każdy członek rządzącej
partii może twierdzić, że reprezentuje wszystkich wyborców swego okręgu,
niezależnie od tego, na kogo oni faktycznie głosowali. Drugi problem wiąże
się z samą zasadą przedstawicielstwa. Wiele jednostek może być reprezento
wanych przez nieliczne tylko na dwa sposoby. Jeden z nich to delegacja, czyli
instrukcje od wyborców dla przedstawicieli, jak mają głosować w zgromadze
niu ustawodawczym (w ten sposób wola większości w każdym okręgu zostaje
przekazana wprost do zgromadzenia, stając się niejako prawem). Drugi, pro
pagowany przez Edmunda Burke’a w mowach do jego własnych wyborców,
odrzuca założenia pierwszego. Przedstawiciel ma w nim zostać wybrany dzię
ki swym zaletom i zasadom, z jakimi staje do kampanii. Kiedy jednak otrzy
ma mandat, staje się niezależny, dysponując głosem według własnego uznania,
a nie opinii wyborców. Ten ostatni model przypomina mniej więcej nasze
współczesne demokracje przedstawicielskie - mniej więcej, gdyż nie dają one
wyborcom szansy poparcia kogoś, kto broniłby własnych przekonań. Wręcz
przeciwnie, większość systemów wyborczych prowadzi do elekcji nominatów
wielkich partii, a ci kontrolowani są w parlamentach poprzez mechanizm
dyscypliny partyjnej. Obywatele wybierają więc w istocie między rywalizują
cymi zespołami partyjnymi, a cechy kandydata są w dużej mierze nieważne,
chyba że chodzi o sprawy zupełnie błahe. Z powyższych względów zasadnicze
wątpliwości budzi więc to, kto właściwie jest tutaj reprezentowany oraz na ile
demokracja przedstawicielska jest demokracją. Pod koniec XX wieku zrodziło
się także pytanie, czy organy władzy - parlamenty, sądy itd. - nie powinny być
74
reprezentantami rządzonych w sensie odwzorowywania ich płci, narodowości
czy cech socjoekonomicznych. Najjaskrawszym przykładem stało się tutaj wy
maganie, by zapewnić w parlamentach równą reprezentację kobiet. Podobne
postulaty trudno jednak zrealizować bez konfliktu z innymi wartościami, jak
prawo każdego obywatela do głosowania (z przywilejem absolutnej wolności
wyboru) i bycia wybieranym. Z tego powodu francuska Rada Stanu odrzuciła
w 1984 tę część ustawy przegłosowanej przez Zgromadzenie Narodowe, która
zobowiązywała partie do zapewnienia kobietom pewnej części mandatów. Po
dobny system w brytyjskiej Partii Pracy uznano za nielegalny.
Demokracja przemysłowa
Demokracja przemysłowa to term in obejmujący niezwykle szeroki wa
chlarz koncepcji i idei będących częścią wielu ideologii. W najogólniejszym
ujęciu, demokracja przemysłowa zakłada odejście od obowiązującej hierar
chii w zarządzaniu przedsiębiorstwem, a w szczególności odrzucenie obo
wiązującego rozdziału na siłę roboczą i kierownictwo, przyjętego w oparciu
o podział władzy i różnice klasowe. Idea demokracji przemysłowej związana
jest z dążeniem do wyeliminowania alienacji pracy, stworzeniem swego ro
dzaju pomostu pomiędzy interesami pracowników i pracodawców, większą
wolnością pracowników oraz bardziej dalekosiężnymi zamierzeniami zre
strukturyzowania gospodarki, a nawet całego systemu politycznego pań
stwa, w kierunku większej demokracji i równości społecznej. Różnorodność
celów wiąże się z różnorodnością dróg ich osiągnięcia. Najmniej ambitnym
założeniem demokracji przemysłowej jest wprowadzenie zasady udziału
pracowników w zyskach firmy lub zachęcanie ich do kupna akcji. Pracow
nicy mogą również mieć swoją reprezentację w zarządzie, jak ma to miejsce
w Niemczech. Istnieją nieliczne przedsiębiorstwa, które w całości należą do
pracowników, choć niewiele z nich sprawdziło się w realiach kapitalizmu.
Hierarchiczna struktura kierownicza okazuje się konieczna w przedsiębior
stwie, niezależnie od jego wielkości.
Teoria demokracji przemysłowej znajduje się w opozycji zarówno w sto
sunku do kapitalistycznej, jak i komunistycznej wizji rynku. Opracowana
przez takich myślicieli jak Brytyjczyk G. D. Cole (1889-1959), teoria ta za
kłada zastąpienie dem okracji pośredniej (przedstawicielskiej) demokracją
bezpośrednią nie tylko na poziomie społeczności, ale również w zakładach
pracy, gdzie pracownicy mieliby prawo podejmować niezależne decyzje
w kwestii produkcji, sprzedaży, ustalania cen oraz płac. Zakres kontroli
państwa nad przedsiębiorstwami nie przekraczałby tego, w jakim sprawuje
ono nadzór nad innymi aspektami życia publicznego. Mnogość problemów
związanych z koordynacją i organizacją pojawiających się w tym kontekście
powoduje, że teorię demokracji przemysłowej należałoby rozpatrywać raczej
w kontekście teorii anarchistycznej.
75
Radykalne transformacje struktury zatrudnienia w zachodnich gospodar
kach postindustrialnych (na przykład wzrost znaczenia zatrudnienia w nie
pełnym wymiarze godzin) spowodowały, że kluczowe założenia uczestnictwa
pracowników i demokracji przemysłowej nie mają w obecnych czasach zasto
sowania.
Demokracja uczestnicząca
W zasadzie alternatywna nazwa dem okracji bezpośredniej, zawiera jed
nak pewne odniesienia do tego, co zwykle uważamy za jej przeciwieństwo
- demokracji przedstawicielskiej. Różnica polega na tym, że uczestnictwo
niekoniecznie zakłada władzę ostatecznego decydowania. Można więc
uznawać wysoki stopień uczestnictwa obywateli w systemie politycznym,
akceptując równocześnie konieczność sprawowania funkcji decyzyjnych
i prawodawczych przez nieliczne grona wybranych przedstawicieli. Szero
kie stosowanie przesłuchań publicznych, referendów doradczych, fachowych
konsultacji itp. może zwiększyć zakres uczestnictwa zwykłych ludzi w two
rzeniu polityki (patrz także dem okracja industrialna).
Demokracja
Demokracja to najbardziej ceniona, a zarazem najbardziej niejasna idea
polityczna współczesnego świata. Najróżniejsze systemy polityczne, począw
szy od Stanów Zjednoczonych poprzez jednopartyjne państwa afrykańskie
aż po kraje komunistyczne, określają się mianem demokratycznych. Mało
precyzyjny charakter tego term inu uwidocznił się doskonale, kiedy w 1950
roku na konferencji UNESCO dotyczącej demokracji przedstawiciele ponad
50 krajów reprezentujących różnorodne ustroje polityczne obstawali przy
tym, że to ich państwo (niektórzy uważali nawet, że jako jedyne) jest demo
kratyczne.
Termin „demokracja” pochodzi z połączenia dwóch greckich słów: de
mos („lud”) i kratos („siła, władza”). W istocie demokracja to właśnie system,
w którym cała władza znajduje się w rękach wszystkich dorosłych przedsta
wicieli danego narodu i w którym mniejszość nie ma szans na sprawowanie
władzy. Słowo „demokracja” zyskuje bardziej konkretne znaczenie dopiero
wtedy, gdy jest dookreślone, na przykład jako dem okracja liberalna, dem o
kracja pośrednia lub dem okracja bezpośrednia.
Znaczenie słowa „demokracja” jest zupełnie inne w państwach, w któ
rych władza znajduje się w rękach pewnej grupy społecznej, co ma miejsce na
przykład w wielu komunistycznych krajach rozwijających się. W tym przy
padku demokracja polega nie na „władzy ludu”, ale na władzy sprawowanej
nad ludem, choć w jego interesie. Zwolennicy systemu panującego w Związ
ku Radzieckim przed reformami państwa Michaiła Gorbaczowa twierdzili,
że wprowadzenie demokracji w ZSRR może nastąpić dopiero po stworzeniu
76
prawdziwego „człowieka socjalistycznego”, to znaczy wtedy, kiedy społe
czeństwo pozbędzie się swojej fałszywej świadomości. Dla wsparcia tej tezy
przytaczano argument, że społeczeństwo jest w stanie wybierać swoich przy
wódców i dokonywać autonomicznych wyborów politycznych pod warun
kiem, że posiądzie umiejętność rozpoznawania swoich prawdziwych potrzeb.
Ta koncepcja demokracji związana jest z teorią wolności pozytywnej.
Aby odnaleźć sens w tej różnorodności znaczeń, należy założyć, że pre
tendowanie do miana państwa demokratycznego trzeba oprzeć raczej na wy
kluczeniu, to znaczy przyjąć, że w demokracji nie może być mowy o rządach
elity, chyba że wynika to z woli większości lub wyjątkowej sytuacji. Demo-
k racja wyklucza prawo do sprawowania władzy oparte na pochodzeniu, rasie,
religii lub wyższości intelektualnej. W tym sensie demokracja jest pojęciem
negatywnym, ponieważ jej głównego założenia, czyli wyższości woli więk
szości nad wolą mniejszości, nie można umotywować jako słusznego samego
w sobie.
Deregulacja
Termin „deregulacja” ściśle wiąże się zarówno teoretycznie, jak praktycz
nie z prywatyzacją: są to wspólne cechy charakteryzujące zmiany zachodzą
ce w gospodarce w ostatnim ćwierćwieczu XX stulecia. Nawet w najbardziej
liberalnych gospodarczo krajach, takich jak na przykład Stany Zjednoczo
ne, pewne gałęzie przemysłu kontrolowane były przez państwo. Próbowano
regulować ilość przedsiębiorstw działających w pewnych sferach gospodar
ki, a przynajmniej warunki ich powstawania i funkcjonowania. Działania
te wynikały z obawy, że niekontrolowana konkurencja na rynku okaże się
niekorzystna z punktu widzenia interesu publicznego, więc często spotykały
się z przychylnym przyjęciem ze strony przedsiębiorców, którzy nie musie
li dzięki nim obawiać się nacisku ze strony konkurencji. Do regulowanych
przez państwo gałęzi gospodarki należał transport powietrzny i naziemny.
Korzystanie z dróg wymagało otrzymania licencji, a ilość przedsiębiorstw
transportowych oferujących swoje usługi na poszczególnych trasach była
ograniczona. Powrót do łask teorii gospodarki wolnorynkowej spowodował,
że od lat 70. rządy stopniowo znosiły te ograniczenia w nadziei, że istnienie
konkurencji na rynku gwarantuje niższe ceny bez odczuwalnego obniżenia
jakości usług.
Ponieważ większość kontrolowanych sfer gospodarki opanowali państwo
wi monopoliści, zwłaszcza w zakresie produkcji energii i telekomunikacji,
pierwszym krokiem w stronę przekształceń była prywatyzacja. Rządy nie mo
gły jednak pozwolić na to, by miejsce monopolistów państwowych zajęli pry
watni, dlatego wraz z prywatyzacją podjęto kroki zmierzające ku deregulacji.
Ta ostatnia doprowadziła do kilku prawdziwych katastrof rynkowych, szcze
gólnie w latach 80. w zakresie usług bankowych w Stanach Zjednoczonych.
77
Dziwne, że podobnych przykładów nie ma więcej, ponieważ można by się
spodziewać, że państwowa kontrola w tym zakresie leży w interesie publicz
nym. Jednocześnie podać można przykłady usług, które nigdy nie powinny
były zostać poddane regulacji ze strony państwa, tj. media transmisyjne we
Francji i usługi transportu miejskiego w Wielkiej Brytanii.
Detente
Od lat 60. francuskiego term inu „detente” oznaczającego odprężenie uży
wa się w odniesieniu do ocieplenia stosunków między Związkiem Radzieckim
a Stanami Zjednoczonymi w czasach zimnej wojny. Prowadzona przez te mo
carstwa polityka zagraniczna w różnym stopniu reprezentowała założenia
detente. Wszystkie działania w kierunku rozwoju współpracy gospodarczej
lub ograniczenia poziomu uzbrojenia można uznać za przykład detente. Zła
godzenie stosunków pomiędzy dwoma supermocarstwami było raczej zwią
zane z tendencją do postrzegania skrajnej wrogości, która charakteryzowała
zimną wojnę w latach 50. i 60., jako punktu krańcowego w relacjach pomię
dzy USA i ZSRR niż z prawdziwą poprawą w stosunkach pomiędzy Wscho
dem a Zachodem. Zdaniem wielu historyków, proces detente po roku 1945
miał charakter cykliczny: po prezydenturze Nixona i Cartera, kiedy term in
ten się narodził, konflikt z krajami bloku wschodniego ponownie zaostrzył
się w pierwszych latach panowania Ronalda Reagana. Za drugi okres detente
powszechnie uważa się czasy po dojściu do władzy w ZSRR Gorbaczowa,
chociaż niektórzy wskazują na wcześniejsze okresy ocieplenia stosunków za
czasów Chruszczowa, a nawet bezpośrednio po śmierci Stalina.
Krajem, w którym z politycznego punktu widzenia dśtente odegra
ła najistotniejszą rolę, były Niemcy, gdzie dwadzieścia lat przed upadkiem
ZSRR i zjednoczeniem kraju Ostpolitik, czyli utożsamiana z osobą Williego
Brandta polityka pojednania RFN z państwami bloku wschodniego, dopro
wadziła do prawdziwego zbliżenia pomiędzy Związkiem Radzieckim a RFN.
Djilas
Milovan Djilas (1911-95) urodził się w Czarnogórze i w bardzo młodym
wieku został jedną z czołowych postaci biura politycznego jugosłowiańskiej
partii komunistycznej, walcząc w jej szeregach od 1940 roku, kiedy była ona
nadal organizacją podziemną. Djilas został ministrem w komunistycznym
rządzie Tity, kiedy ten ostatni starał się zapewnić Jugosławii niezależną od
Moskwy pozycję. Został uwięziony wkrótce po tym, jak zaczął coraz donoś
niej krytykować rządy komunistyczne, i spędził w więzieniu większość czasu
pomiędzy rokiem 1956 a 1966. Najważniejszym dokonaniem Djilasa jest praca
zatytułowana Nowa klasa z 1953 roku. Djilas przedstawia w niej pogląd, że
rewolucja bolszewicka, przeprowadzona w imieniu ludu przez autorytarną
partię leninowską (czyli ta, która miała miejsce w 1917 roku w Rosji), a także
78
późniejsze ustanowienie rządów komunistycznych podległych ZSRR w Euro
pie Wschodniej musi w końcu przynieść zgubne skutki. Głównym celem ko
munizmu nie jest stworzenie bezklasowego społeczeństwa poprzez zniesienie
własności prywatnej, ale zbudowanie systemu opartego na nowej klasie, który
jest tak samo niedemokratyczny i oparty na wyzysku jak poprzedni. Nowa
klasa składa się z czołowych przedstawicieli partii, dyrektorów nowopowsta
łych państwowych zakładów przemysłowych oraz całej rzeszy biurokratów
zapewniających funkcjonowanie administracji nowego państwa. To właśnie
ci ludzie, zwłaszcza znajdujący się na szczycie hierarchii partyjnej, dzierżyli
w państwach komunistycznych prawdziwą władzę opartą na stosowaniu środ
ków represyjnych, takich jak działanie tajnej policji, które miały zapewnić
całkowite posłuszeństwo społeczeństwa. Edukacja i media również funkcjo
nowały w służbie przyjętej przez państwo ideologii. Standard życia członków
nowej klasy znacznie odbiegał od poziomu życia zwykłych obywateli. Choć
oficjalnie ich majątek nie mógł znacznie różnić się od stanu posiadania prze
ciętnego obywatela kraju, dostęp do najlepszych szkół, a następnie najwyższych
stanowisk gwarantował dzieciom oficjeli utrzymanie statusu, którym cieszyli
się ich rodzice, a który dla innych był nieosiągalny. Większość wniosków wy
nikających z przeprowadzonej przez Djilasa analizy jest bezbłędna i mogliby
podpisać się pod nią również analitycy z Zachodu. Gorączka rewolucyjna, któ
ra zapanowała w latach 1989-91 w Europie Środkowej i Wschodniej, w dużej
mierze zainspirowana była właśnie poglądami Djilasa. Opinia publiczna, mię
dzy innymi w Niemczech Wschodnich, była zbulwersowana, kiedy wyszło na
jaw, jakimi przywilejami od lat cieszyli się czołowi przedstawiciele partii.
Zaproponowany przez Djilasa jako sposób rozwiązania problemu więk
szy udział społeczeństwa w procesie podejmowania decyzji oraz demokracja
bezpośrednia budziły zastrzeżenia. Radykalni sowieccy komuniści oraz nie
którzy zachodni marksiści nie zgadzali się z poglądem, że przyznane rządzą
cym przywileje powodują powstanie nowej klasy, twierdząc, że niezbędnym
warunkiem powstania społeczeństwa klasowego jest posiadanie przez pewną
grupę ludzi środków produkcji. Pozostaje kwestią sporną, czy traktowanie
uprzywilejowanych warstw jako klasy powoduje utratę naukowej precyzji
wywodu. Djilas pozostał marksistą i nigdy nie kwestionował tego, że stwo
rzenie bezklasowego społeczeństwa komunistycznego jest możliwe, a nawet
nieuniknione. Posiadając wiedzę „po fakcie” i większe doświadczenie, Djilas
rozwijał krytykę zapoczątkowaną już przez współczesnych Lenina.
79
z tego powodu, iż istnieje niewiele rzeczy, które są równie korzystne i ozna
czające jednakowy koszt, jaki musi ponieść każdy członek społeczeństwa.
Typowym przykładem byłoby uniknięcie zanieczyszczenia przemysłowego
lub postanowienie o obronie wojskowej. Wspólne dobro jest może bardziej
przydatne jako pojęcie porównawcze. Polityk twierdzący, że działa raczej dla
wspólnego dobra niż z uwagi na partykularne interesy, nawet gdy interes ten
jest uzasadniony, może zyskać większą wiarygodność. Faktycznie nie ma żad
nych logicznych powodów, dlaczego tak powinno być. Jest zupełnie możliwe,
że postanowienie czegoś, na przykład wydanie decyzji o parkach narodo
wych, jest rzeczywiście kwestią wspólnego dobra, ale koszta uczynienia tego
są niesprawiedliwe w porównaniu z interesem szczególnej grupy, powiedzmy
farmerów z terenów podgórskich, którzy utraciliby prawa gospodarcze.
Doktryna Monroe
Doktryna Monroe jest w pewnym stopniu najważniejszą podstawą prawną
dla polityki USA względem Ameryki Łacińskiej, a po dziesięcioleciach lekcewa
żenia stała się w ostatnich latach z powrotem istotna, choć jest raczej jednostron
ną deklaracją tego, co Stany Zjednoczone zamierzają zrobić, niż wielostronną
ugodą dotyczącą tego, jak narody na kontynencie amerykańskim powinny ze
sobą współpracować. Została ogłoszona przez prezydenta Monroe’a w jego
orędziu o stanie państwa wygłoszonym w Kongresie w roku 1823, w którym
stwierdził on przekonująco, że USA nie zezwolą na ingerencję przez potęgi eu
ropejskie w żadnym kraju na kontynencie amerykańskim oraz że każdy taki
udział będzie traktowany jako zagrożenie pokoju i bezpieczeństwa USA.
Początkowo doktryna powstała po to, by ostrzec potęgi wchodzące w skład
Świętego Przymierza (ang. Holly Aliance), czyli zasadniczo Austrię, Prusy
i Rosję przed jakąkolwiek próbą pomocy Hiszpanii w przywróceniu kontroli
na terenach jej ulegającego rozpadowi imperium południowo-amerykańskie
go. Doktryna ta była skierowana również przeciw samemu carowi Rosji, któ
ry - jak się okazało - m iał kolonialne ambicje odnośnie do amerykańskiego
wybrzeża Pacyfiku. Doktryna ta była przywoływana również przy kilku oka
zjach w wieku XIX i faktycznie oznaczała, że jakiekolwiek żywotne interesy
USA będą bronione w każdym miejscu na kontynencie. W związku z tym,
że na przestrzeni XX wieku stosunki USA z większością państw Ameryki
Łacińskiej stawały się coraz bardziej serdeczne, wydaje się, że doktryna stała
się mniej jednostronna i bardziej legalistyczna, a większość jej postulatów zo
stała zapisana w wewnątrzamerykańskich traktatach takich jak Pakt Bogoty,
który w 1948 roku ustanowił Organizację Państw Amerykańskich.
Jednakże wzrost radykalnej opozycji w stosunku do prawicy oraz częsta
korupcja rządów w Ameryce Łacińskiej doprowadziły po II wojnie świato
wej do sytuacji, w której Związek Radziecki przystąpił do bezpośredniej lub
pośredniej konfrontacji z USA, wspierając w wojnach domowych siły wrogie
80
Stanom. Opisywana doktryna została użyta w 1962 roku do usprawiedli
wienia amerykańskiej blokady Kuby w celu zmuszenia Rosjan do wycofania
stamtąd swoich rakiet (zobacz: kryzys kubański) oraz do usprawiedliwienia
interwencji amerykańskiej piechoty morskiej na Dominikanie w 1965 roku,
która wkroczyła tam, aby zapobiec wyborom rządu komunistycznego. Od
kąd liczba wojen partyzanckich przeciw tradycyjnie panującym warstwom
społecznym, zwłaszcza w Ameryce Środkowej, wzrosła, przy znaczącym
wsparciu ze strony znajdującej się w obozie rosyjskim Kuby, znaczenie dok
tryny Monroe’a oraz jej klarowne przesłanie dotyczące deklaracji złożonej
przez USA o tym, czego nie będzie tolerować, stawało się coraz bardziej kwe
stią żywotną. Choć nie ma wątpliwości, że pomoc ze strony Kuby udzielona
lewicowym ruchom w Ameryce Łacińskiej była zarówno finansowana, jak
i inspirowana przez Związek Radziecki, pozostaje prawdą, że doktryna ta
jest obecnie używana po to, by USA mogło interweniować w czysto regio
nalne oraz narodowo-polityczne i społeczne spory. Istotę tej doktryny nale
ży rozumieć właśnie w ten sposób, że USA nie będzie chętnie zezwalało na
ustanowienie jakiegokolwiek rządu o komunistycznej proweniencji na swojej
półkuli; taka postawa jest rezultatem wcześniejszych ingerencji potęg euro
pejskich. W 1983 roku siły wojskowe USA interweniowały na Grenadzie po
zamachu stanu, który groził zastąpieniem obecnego rządu na wyspie nowym,
jeszcze silniej związanym z obozem kubańskim i radzieckim; została również
wysłana pomoc do opozycyjnej partyzantki, zwalczającej przez większość lat
80. lewicowy rząd sandinistów w Nikaragui.
Jak na ironię, doktryna ta była również pierwszym wystąpieniem na temat
amerykańskiego izolacjonizm u i rzeczywiście częściowe uprawomocnienie
wielostronnych deklaracji o dominacji Stanów na kontynencie amerykań
skim wiązało się z obietnicą nieinterweniowania lub braku jakiegokolwiek
zainteresowania sprawami starego kontynentu. Ponieważ izolacjonistyczne
aspekty doktryny wraz z członkostwem USA w NATO oraz ich ostatnim
światowym przywództwem w ONZ-cie obecnie zupełnie znikły, nie ma do
brego powodu dla innych krajów, poza realizmem politycznym (Realpolitik),
by akceptowały one swe wykluczenie z polityki na kontynencie amerykań
skim, nawet wtedy, gdy poproszone są o pomoc przez kraje sąsiadujące z po
łudniowej części kontynentu amerykańskiego. W rzeczywistości doktryna
ta jest próbą rozszerzenia prawa do suwerennego samostanowienia narodu
poza granice państwa, ale w czasach gdy suwerenność narodowa sama staje
pod znakiem zapytania, każde jej rozszerzenie musi budzić wątpliwości.
Downs
W latach 50. Anthony Downs (ur. 1930) zajmował się politologią, by na
stępnie porzucić karierę naukową i zostać milionerem, a jego Ekonomiczna te
oria demokracji dała początek nowej linii badań politologicznych. W czasach,
81
kiedy większość badań w dziedzinie polityki opierała się na socjologii i psy
chologii, Downs zaproponował, by w analizie zachowań politycznych posłu
żyć się modelami i założeniami właściwymi ekonomii. Różnica pomiędzy
tymi dwoma podejściami jest diametralna. Stworzona przez Downsa teoria
racjonalnego wyboru opiera się na pojęciu „człowieka politycznego” jako
osobnika, który czerpie największą satysfakcję z dokonywania wyborów wy
nikających z racjonalnej kalkulacji, czyli tak samo jak „człowiek ekonomicz
ny”. Podejście Downsa ostro kontrastuje z teoriami ukazującymi polityczny
model zachowania jednostki jako zbliżony do pochodzącej z psychologii wi
zji człowieka jako osobnika podejmującego decyzje w reakcji na bodźce, a nie
drogą racjonalnych wyborów. Downs wykazał, że wiele zachowań wyborców
i partii politycznych w krajach demokratycznych Zachodu można zadowa
lająco wyjaśnić, posługując się kilkoma prostymi założeniami opartymi na
zasadzie racjonalnego wyboru. Teoria Downsa została później rozwinięta,
głównie przez politologów amerykańskich i brytyjskich. Zbliżenie polityki
do ekonomii ma kilka źródeł. Przede wszystkim ekonomia to najlepiej roz
winięta ze wszystkich nauk społecznych, a przynajmniej uważano tak do lat
70., kiedy keynesizm przestał być jedyną obowiązującą teorią ekonomiczną.
Poza tym wielu politologów nie zgadzało się z protekcjonalnością założenia,
że masowe zachowania polityczne nie poddają się racjonalnej analizie lub
są wręcz irracjonalne. Anglosaska tradycja myśli politycznej od Hobbesa
po utylitaryzm opierała się na założeniu racjonalności myślenia człowieka.
Zwrócenie badań empirycznych i tradycji empirycznej w tym kierunku daje
szansę na połączenie dwu głównych tradycji politologicznych, podzielonych
od czasu rewolucji behawioralnej, której zawrotny sukces przez pewien czas
zapowiadał wręcz koniec politologii. W przeciwieństwie do większości teorii
politycznych, model Downsa był wielokrotnie i z powodzeniem testowany na
gruncie polityki europejskiej i amerykańskiej. Downs jest pionierem analizy
racjonalnego wyboru, która stała się paradygmatem w politologii.
Druga izba
Ciało ustawodawcze powstałe na innej zasadzie niż pierwsza czy ważniej
sza izba parlam entu w danym kraju (patrz zgromadzenie). Dwuizbowość
parlamentu ma w wielu przypadkach średniowieczne korzenie: odrębne kla
sy wymagały podziału izb. Druga izba może więc pochodzić z nominacji czy
dziedziczenia (jak brytyjska Izba Lordów, gdzie reformy na początku XXI
wieku usunęły członków dziedzicznych na rzecz osób zasłużonych politycz
nie i społecznie). W systemach federalnych, jak senaty USA czy Australii,
druga izba reprezentuje zwykle stany czy regiony, a nie bezpośrednio wy
borców. Niemiecki Bundesrat to zgromadzenie krajów związkowych - każdy
z nich wysyła tam delegację, która oddaje jednolity głos. Władza izby wyż
szej różni się zwykle od uprawnień bardziej reprezentatywnej izby pierwszej,
82
choć czasami (np. w USA) ta pierwsza nie uważa się za podporządkowaną.
Izby niższe przeważnie rozstrzygają sprawy finansowe, a wyższe korygują
ustawodawstwo lub politykę zagraniczną. W niektórych krajach granice
uprawnień izb pozostają niejasne. Izby wyższe często postrzega się jako kon
serwatywne i hamujące populistyczne zapędy - czasami to prawda, choć nie
zawsze. Senat Francji w okresie Piątej Republiki krytykował władzę z pozy
cji liberalnych, a w USA często bywał liberalniejszy od Izby Reprezentantów.
Problemy teorii ustroju, związane z tworzeniem i racją bytu drugiej izby,
dobrze ilustruje próba reformy Izby Lordów. Wybrany w 1997 roku rząd la-
bourzystów łatwo usunął większość parów dziedzicznych, natknął się jed
nak na poważne i nierozwiązywalne kłopoty przy ustalaniu istoty, składu
i uprawnień nowego ciała.
83
Dwie najbardziej widoczne różnice, większa stabilność rządów i podział sce
ny politycznej na siły centroprawicowe i centrolewicowe, były spowodowane
innymi czynnikami. Pierwszym z nich był upadek DC i PCI, który umożliwił
zastąpienie tych partii przez partie lewicowe i prawicowe o charakterze bar
dziej centrowym. Jeszcze większe znaczenie miało odejście przywódców par
tyjnych i deputowanych starego typu, którzy w wyniku aresztowań i śledztw
w sprawie korupcji zostali całkowicie skompromitowani. Większość polity
ków Drugiej Republiki to ci, którzy pojawili się w życiu publicznym po 1993
roku, lub ci, którzy byli w stanie udowodnić, że nie mieli z aferą nic wspól
nego. Obserwatorzy zgadzają się co do tego, że reformy przeprowadzone we
Włoszech nie wystarczyły, by stworzyć prawdziwie skuteczny i uczciwy rząd,
który spełniałby oczekiwania obywateli. Niestety, coraz wyraźniej widać, że
zarówno włoskie społeczeństwo, jak i klasy polityczne są zmęczone zmiana
mi i skupiają się raczej na utrwalaniu zmian, które nastąpiły w rezultacie re
form, niż na próbach przeprowadzania nowych.
Druga tura
Modyfikacja metody zwykłej większości, polega na wyborze kandyda
tów, którzy zdobyli większość bezwzględną głosów (tj. 50%+l). We Francji
po pierwszej turze wyborów do Zgromadzenia Narodowego przeprowadza
się drugą - w tych okręgach, gdzie nikt nie zdobył większości bezwzględnej,
między kandydatami, którzy zyskali co najmniej 12,5% głosów (w wyborach
do władz ustawodawczych z roku 1986 stosowano tylko system reprezenta
cji proporcjonalnej). Wybory prezydenckie na przykład w Austrii, Francji
czy Polsce odbywają się w razie konieczności w dwóch rundach (w drugiej
uczestniczą dwaj kandydaci z największą ilością głosów po pierwszej turze,
wygrywa ten, kto zdobył więcej głosów, większość bezwzględna nie jest ko
nieczna). Zaletą tego systemu jest możliwość drugiego wyboru dla tych, któ
rzy w pierwszej turze poparli przegrywających. Zachęca on także do sojuszy
i nieformalnych ustaleń międzypartyjnych (np. ugrupowania o zbieżnych
ideologiach ustalają wycofanie się słabszego z kandydatów i zachęcają do gło
sowania na silniejszego). Partie mniejsze i nieposiadające naturalnych part
nerów zwykle w drugiej turze wypadają gorzej.
84
uznanie ważności rozstrzygnięć własnego sumienia w sprawach duchowo
ści. Liberalizacja taka sprawiała wrażenie koniecznej, zważywszy ciężkie
- wiążące się z konserwatywnymi doktrynami dotyczącymi kontroli naro
dzin - próby lojalności dla laikatu, jakie pojawiły się po soborze i w czasie
pontyfikatu Jana Pawła II. Gdyby nie sobór, Kościół w rozwiniętych krajach
Zachodu mógłby upaść - trudno przecenić wagę jego dekretów dla wiernych,
jak i przedstawić je w sposób zrozumiały dla niekatolików. Większość obec
nych rzymskich katolików, wyrosłych w okresie posoborowym, nie ma zresz
tą często pojęcia, jak konserwatywny i restrykcyjny był Kościół wcześniej.
Zwykłe kwestie liturgiczne, jak to, czy kapłan odprawia mszę przodem do
wiernych czy tyłem, celebrując jakby sekretny obrządek, symbolizują zmiany,
ale nie mogą do nich faktycznie doprowadzić. Źle zrozumieć można także
konkretne rozstrzygnięcia doktrynalne. W rezultacie soboru skierowano się
ku ekumenizmowi i ogłoszono ważność wolności religijnej - wartości bez
sporne, lecz niepojawiające się w ortodoksyjnym nauczaniu przed począt
kiem lat 60. XX wieku.
Z politycznego punktu widzenia sobór postrzegano często jako konieczny
dla zapobieżenia rozłamowi między Kościołem rzymskokatolickim w Ame
ryce Północnej i Europie Zachodniej, ponieważ katolicy amerykańscy przyję
li już lub jawnie opowiadali się za bardziej liberalnymi interpretacjami wiary.
Należy jednak zauważyć, że znaczna część Kościoła nigdy nie przyjęła ducha
soboru: papież wciąż dominuje nad biskupami, a stosunki kleru z laikatem
nie zostały zreformowane na zapowiadaną skalę. Co więcej, przez ostatnie 20
lat siły „kontrrewolucyjne” i reakcyjne (część z nich zakorzeniła się w waty
kańskiej biurokracji) usiłowały systematycznie zniweczyć większość zmian.
Zwykłą odpowiedzią Kościoła na wyzwania polityczne i intelektualne było
wznoszenie murów i powstrzymywanie wiernych od skłaniania się ku nowo
czesności i postępowi. Wspomniani konserwatyści chcieliby powtórzyć ów
manewr, twierdząc, że chrześcijaństwu grozi moralny rozkład typowy dla
świeckiego społeczeństwa. Liberalizacja, jaką przyniósł sobór, mimo swych
niedoskonałości uczyni zapewne taką ucieczkę wycofaniem się do niemożli
wego do zdobycia religijnego i intelektualnego getta.
Durkheim
Emile Durkheim (1858-1917), podobnie jak M arks i Weber, był jednym
z prekursorów współczesnej socjologii. Za główny cel postawił on sobie zba
danie zmian, które nastąpiły w społeczeństwach wraz z rewolucją przemysło
wą oraz przejściem od tradycyjnego społeczeństwa feudalnego do liberalnego
kapitalizm u właściwego obecnie większości krajów rozwiniętych. Durkheim
prowadził badania na ogromną skalę, opierając się na teorii socjologii, meto
dologii badań i obserwacji empirycznej. Myśl i podejście intelektualne Durk-
heima jest prawdopodobnie bliskie większości współczesnych socjologów
85
(poza marksistami). Choć w swoich rozważaniach Durkheim bardzo niewie
le miejsca poświęcił polityce, jego dzieła mają dla teorii politycznej ogromne
znaczenie. Z metodologicznego punktu widzenia Durkheim stał na stano
wisku, że dla socjologa odczucia i motywacje poszczególnych osób nie mają
znaczenia, ponieważ społeczeństwo jest odrębnym bytem, funkcjonującym
ponad i poza tworzącymi je jednostkami, których struktura psychiczna w du
żej mierze została uformowana przez strukturę społeczną. Wytłumaczenia
dla pewnych zjawisk społecznych należy zatem szukać w innych zjawiskach
społecznych, a nie badając indywidualne doświadczenie jednostek.
Doskonałym przykładem takiego podejścia jest klasyczne badanie, w któ
rym Durkheim wyjaśnia różnice w ilości popełnianych samobójstw na kilku
obszarach państwa poprzez, między innymi, różnice w strukturze wyzna
niowej. W ten sposób działanie osobiste przedstawione zostaje jako zjawisko
społeczne i wyjaśnione w sposób strukturalny. Najważniejszym z punktu
widzenia polityki dziełem Durkheima jest badanie upadku regulacji spo
łecznych i porządku normatywnego we współczesnych społeczeństwach
kapitalistycznych, w których obowiązuje zaawansowany system podziału
pracy. Konsekwencją badań była analiza pojęcia anom ii (wykazującego po
dobieństwa do koncepcji alienacji u Marksa) oraz stworzenie teorii korpora-
cjonizmu, którą przejęły później i zniekształciły dyktatury faszystowskie.
Durkheim jest najważniejszym prekursorem funkcjonalizmu w socjologii.
Cieszył się on ogromną popularnością po II wojnie światowej, a jego poglądy
i metodologia zainspirowały wielu współczesnych socjologów francuskich.
Dla większości współczesnych socjologów prace Maxa Webera mają praw
dopodobnie większe znaczenie, choć dzieła Durkheima wywarły ogromny
wpływ na badania kulturoznawcze.
Dwubiegunowość
W tradycyjnym ujęciu teorii równowagi sił międzynarodowy system
płynnych sojuszy istnieje w grupie trzech do pięciu znaczących, ale mniej
więcej równych sił militarnych (zob. Kongres Wiedeński). Jakiekolwiek
osiągnięcie przewagi jednego z członków grupy bądź sojuszu spotykało się
z przegrupowaniem państw w celu przywrócenia równowagi; to logiczne
ustalenie jednak nie brało pod uwagę możliwego wpływu ideologii w sto
sunkach międzynarodowych. Przez większość okresu powojennego stosun
ki międzynarodowe były zdominowane przez dwa superm ocarstwa - USA
i ZSRR które posiadały większą lub mniejszą przewagę w formalnych
koalicjach z sojusznikami. By dostosować ten stan do teorii równowagi sił,
rozwinięto ideę dwubiegunowości. System ten przejawia tendencję do stabi
lizacji, ale za cenę niekończącego się wyścigu zbrojeń, ponieważ każda grupa
z jednego z biegunów szuka czasowej dominacji - stąd cykl zimnej wojny
i odprężenia mający miejsce od 1945 roku do ostatniej dekady XX wieku.
86
Upadek potęgi radzieckiej we wczesnych latach dziewięćdziesiątych poten
cjalnie pozbawił system międzynarodowy stabilności, ponieważ nie powrócił
on do historycznej formy wielobiegunowości, z kilkoma blokami o zbliżonej
sile. Zamiast tego dwubiegunowość została zastąpiona przez coś, co powinno
być formalnie rzecz biorąc określone jako „wielobiegunowy system z elemen
tem dominującym”, w którym to systemie istnieje kilka umiarkowanie sil
nych krajów, a jeden z nich - Stany Zjednoczone - jest potencjalnie zdolny do
zdominowania jakiejkolwiek koalicji. Zgodnie z konwencjonalnym rozumie
niem równowagi sił, wszyscy inni aktorzy polityczni powinni sprzymierzyć
się, by zrównoważyć dominację amerykańską; to jednak prawdopodobnie nie
wydarzy się.
Dyktatura proletariatu
Dyktatura proletariatu to jedna z koncepcji, którą przejęli od M arksa
pierwsi bolszewicy z Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (póź
niejszej Komunistycznej P artii Związku Radzieckiego), a w szczególności
Lenin. Dyktaturą proletariatu starano się usprawiedliwić dominację partii
komunistycznej w państwie. Zgodnie z doktryną marksistowsko-leniowską,
natychmiast po rewolucji i obaleniu kapitalizmu partia jako awangarda
proletariatu będzie sprawować władzę polityczną i gospodarczą w „dykta
turze proletariatu”. Ta niedemokratyczna i nieegalitarna forma rządów jest
niezbędnym okresem przejściowym, który stworzy odpowiednie warunki
umożliwiające przejście od kapitalizmu do prawdziwego socjalizmu. W arun
ki te mają przede wszystkim charakter gospodarczy, w zależności od poziomu
rozwoju kapitalizmu, choć dużo ważniejsza jest idea stworzenia „człowieka
socjalistycznego” - jest to proces związany z rozwojem świadomości socjali
stycznej w społeczeństwie. Marksizm zakładał, że człowiek nie jest w stanie
podejmować decyzji politycznych i społecznych, zanim nie pojmie w pełni
ideologii socjalizmu, ponieważ wywołałoby to u niego poczucie alienacji
i zniekształcenie ideologiczne, które są spuścizną społeczeństwa kapitali
stycznego (patrz fałszywa świadomość). Kiedy rozpowszechni się prawdzi
wie socjalistyczne myślenie, panowanie partii nie tylko okaże się zbędne, ale
instytucja państwa zacznie zamierać, pozostawiając za sobą jedynie żyjące
w pokoju i harmonii społeczeństwo. Demokracja byłaby tylko przeszko
dą na drodze do tego celu; zadaniem silnej władzy centralnej, czyli partii,
w skład której wchodzą ci członkowie społeczeństwa, którym już udało się
pojąć zasady socjalizmu naukowego, jest zapobieganie konfliktom społecz
nym i przejawom egoizmu wśród obywateli. Choć trudno tę ideę zrozumieć
i zaakceptować, nie należy jej traktować jako przejawu cynicznej hipokryzji.
Wysiłki stworzenia człowieka socjalistycznego podejmowano na przykład
w sferze prawa karnego, a zwłaszcza w systemie edukacji. Doktryna posłuży
ła jednak głównie bolszewikom, kiedy w 1917 roku próbowali oni przypisać
87
sobie zorganizowanie rewolucji lutowej. Ocenia się, że leninowska rewolu
cja październikowa nie cieszyła się dużym poparciem wśród społeczeństwa
i miała raczej charakter przew rotu politycznego lub puczu, należało zatem
w jakiś sposób przekonać społeczeństwo, że było ono świadkiem prawdzi
wej rewolucji marksistowskiej. Upadek władzy komunistycznej w Europie
Wschodniej i Związku Radzieckim oraz powszechnie przyjęta zasada plura
lizmu politycznego spowodowały, że o koncepcji dyktatury proletariatu pra
wie zapomniano. Partie komunistyczne krajów zachodnich dawno musiały ją
porzucić, nie chcąc stracić poparcia wyborców.
Dyktatura
Dyktatura jest formą rządów, w której cała władza polityczna znajduje
się w rękach jednej osoby. W starożytności okresowe przekazywanie władzy
w ręce dyktatora stosowane było jako środek awaryjny w państwach, w któ
rych nigdy nie panowała dyktatura jako system polityczny. Republika Rzym
ska ustanawiała dyktaturę w okresie konfliktów zbrojnych (właśnie z tamtego
okresu pochodzi termin „dyktator”), a w miastach-państwach starożytnej
Grecji również zdarzały się przepadki przekazywania władzy zwierzchniej
jednej osobie, na przykład podczas kryzysu wewnętrznego w latach 594-593
p.n.e. władzę w państwie objął Solon.
W czasach nowożytnych wielu dyktatorów było przywódcami ruchów
społecznych. Ich władza opierała się na sprawowaniu kontroli nad tymi ru
chami lub partiam i politycznymi, które przejęły niepodzielną władzę w pań
stwie. Dyktatorzy często wywodzą się z junt wojskowych przejmujących
władzę w państwie w drodze przewrotu politycznego. Warto podkreślić
różnicę pomiędzy dyktatorem, który sprawuje władzę w oparciu o własną
popularność i kontrolę organów stosujących politykę przymusu, a przywód
cą o cechach dyktatora, który w rzeczywistości jedynie reprezentuje grupę
sprawującą władzę lub jest w jej szeregach „pierwszym spośród równych”.
Często mianem dyktatora określa się osobę, której wpływ na sytuację poli
tyczną jest ogromny, pomimo że działa ona w ramach organizacji demokra
tycznego państwa. Hitler, Mussolini i Stalin byli prawdziwymi dyktatorami,
natomiast późniejszym przywódcom ZSRR, których dojście do władzy było
konsekwencją ich pozycji w hierarchii partyjnej i którzy musieli podporząd
kować się woli pozostałych członków biura politycznego, nigdy się to nie
udało. Generał Franco również sprawował silne i niepodzielne rządy do koń
ca życia, natomiast de Gaulle’a na wzór rzymski mianowano „dyktatorem
kryzysowym”. Na scenie politycznej niektórych republik byłego ZSRR poja
wiło się kilku populistycznych przywódców rządzących z poparciem parla
mentów w całości kontrolowanych przez ich partie polityczne (ich dojście do
władzy nierzadko było wynikiem oszustw wyborczych). Władzę wielu z nich
można określić mianem dyktatorskiej.
88
Dyplomacja
W języku polityki słowo „dyplomacja” pojawia się w różnych kontekstach
znaczeniowych, choć wszystkie wywodzą się z definicji, zgodnie z którą na
dyplomację składają się techniki i style działania stworzone w XVIII wieku
przez przedstawicieli państw europejskich do prowadzenia spraw zagranicz
nych. Dyplomacja jako strategia polityczna jest jednak tak stara jak sama
polityka. Korpus dyplomatyczny danego państwa składa się z osób odpowie
dzialnych za reprezentowanie interesów tego państwa za granicą. Zakres ich
działalności obejmuje szeroki wachlarz zadań: od zbierania informacji i bada
nia polityki państwa, do którego zostali wysłani, poprzez udzielanie wsparcia
i ochronę obywateli państwa przebywających za granicą (funkcja konsula), po
udział w międzynarodowych negocjacjach i pośredniczenie w przekazywaniu
wiadomości pomiędzy rządami państw. Słowo „dyplomacja” ma też nieco
inne znaczenie: terminem tym określa się bowiem cały proces rozwiązywania
konfliktów międzynarodowych, które często trudno zdefiniować. Upraszcza
jąc, można powiedzieć, że na dyplomację w stosunkach międzynarodowych
składają się wszelkie działania niemające charakteru militarnego. Często
mówi się, że państwa rozpoczynają działania zbrojne, ponieważ zawiodła
dyplomacja. Jak szerokim pojęciem jest dyplomacja, ilustruje ilość kategorii,
które wymyślono, by w bardziej precyzyjny sposób określić praktyczny zakres
znaczeniowy tego terminu. O „dyplomacji osobistej” mówimy zatem w przy
padku, gdy przywódca danego państwa próbuje rozwiązać międzynarodowy
konflikt w oparciu o swoje osobiste stosunki z innymi przywódcami państw.
Subkategorią tego pojęcia jest dyplomacja wahadłowa - termin, który odnosi
się właściwie wyłącznie do Stanów Zjednoczonych i oznacza sytuację, w której
wpływowy polityk zajmujący się sprawami zagranicznymi podróżuje pomię
dzy wrogimi państwami, próbując zbudować pomiędzy nimi kompromis na
fundamencie osobistych kontaktów i zrozumienia obu stron.
Termin „kanały dyplomatyczne” odnosi się natomiast do przekazywa
nia poglądów lub zbierania informacji. W praktyce oznacza on po prostu te
wszystkie działania korpusu dyplomatycznego, które od zawsze były jego mi
sją. Działania podejmowane przez korpus dyplomatyczny kontrastują z ama
torskim charakterem dyplomacji osobistej. Pomimo że jest to pojęcie bardzo
szerokie, koncepcja dyplomacji per se wywodzi się z założenia, że dyplomata
jest ekspertem w dziedzinie negocjacji i przekazywania informacji na scenie
międzynarodowej. Dyplomaci są przeszkoleni w zakresie technik stosowa
nych w celu uniknięcia sytuacji, w której na treść przekazywanej informacji
miałyby wpływ osobiste emocje lub styl wypowiadania się. W przeciwień
stwie do polityków, dyplomaci potrafią znaleźć płaszczyznę porozumienia,
mimo że pochodzą z różnych krajów, co pozwala im dyskutować obiektywnie
i bez emocji. Coraz częściej mamy do czynienia ze zjawiskiem prowadzenia
polityki zagranicznej przez głowy państw lub rządów, a międzynarodowe
89
konferencje opierają się na bezpośredniej konfrontacji pomiędzy czołowy
mi politykami poszczególnych państw. Można zatem założyć, że dyplomacja
jako specjalistyczna technika oraz korpus dyplomatyczny jako grono eksper
tów z dziedziny tworzenia i prowadzenia polityki zagranicznej odchodzą do
lamusa. W tym kontekście warto wspomnieć raport ośrodka zajmującego
się analizami dotyczącymi spraw publicznych sporządzony na potrzeby rzą
du brytyjskiego, zgodnie z którym w korpusie dyplomatycznym należałoby
przeprowadzić ostre cięcia personelu, a większość stanowisk obsadzić urzęd
nikami państwowymi jako ekspertami w poszczególnych dziedzinach. Choć
rząd nie podjął zalecanych kroków, sam raport wywołał ożywioną debatę
publiczną. W Stanach Zjednoczonych od lat polityka zagraniczna prowadzo
na jest nie przez Departament Stanu, ale Biały Dom.
Rozwój i wzmocnienie rangi dyplomacji związane jest z rosnącym zna
czeniem takich transnarodowych organizmów jak U nia Europejska, które są
potencjalną potęgą, choć nie mają prawa używać siły w konfliktach między
narodowych. Obecność unijnych negocjatorów podczas wojny w Zatoce lub
kryzysu w byłej Jugosławii jest przykładem działań czysto dyplomatycznych.
Kryzys wywołany atakami z 11 września 2001 roku ponownie ukazał ogrom
ną rolę Unii na arenie międzynarodowej, a także był dowodem na obecny
charakter dyplomacji, która coraz częściej opiera się na osobistych kontak
tach pomiędzy głowami państw. Doskonałym przykładem na to może być
poparcie, którego premier Wielkiej Brytanii Tony Blair udzielił prezydentowi
Stanów Zjednoczonych George’owi Bushowi.
Dyrektywa
Dyrektywa to dokument wydany przez organ władzy podległemu mu dzia
łowi danej organizacji, zawierający wytyczne dotyczące prowadzonych działań.
W tego rodzaju dyrektywach ustala się cele i ogólne procedury, ale szczegóły
dotyczące wykonania zaleceń pozostawia się w gestii odpowiedzialnego orga
nu. Obecnie przez dyrektywy rozumie się przede wszystkim dokumenty wy
dawane przez Komisję Unii Europejskiej (EU). Dyrektywy dotyczą różnych
dziedzin, takich jak ochrona środowiska, prawa pracownicze, kontrola trans
portu drogowego. Zgodnie z prawem unijnym, Komisja ma prawo wydawania
dyrektyw, których adresatami są państwa członkowskie, przyjmujące następ
nie odpowiednie przepisy prawa krajowego, aby osiągnąć określony w dyrekty
wie cel. Dyrektywy nie mają więc bezpośredniego wpływu na przepisy prawa
państw, do których są skierowane, do chwili przyjęcia przez nie stosownej
legislacji (w przeciwieństwie do rozporządzeń, które obowiązują we wszyst
kich państwach Unii bezpośrednio i nie trzeba ich transponować do prawa
krajowego). W związku z opieszałością państw członkowskich w procesie im
plementacji dyrektyw Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) rozpoczął
wprowadzanie zasady „bezpośredniego skutku” dyrektyw, co oznacza, że jeżeli
90
przepisy dyrektywy są wystarczająco jasne i konkretne, państwa członkowskie
nie muszą takiej dyrektywy implementować, by stała się ona częścią prawa kra
jowego, a co za tym idzie, by wynikające z niej prawa i obowiązki stały się wią
żące. Zatem jeżeli zgodnie z dyrektywą państwa członkowskie miałyby podjąć
kroki zapewniające, że na terenie UE nikt nie może być narażony na wyższy niż
określony w przepisach dyrektywy poziom emisji ołowiu ze spalin samocho
dowych, obywatel Wielkiej Brytanii regularnie przebywający w środowisku,
w którym poziom ołowiu jest wyższy, może skierować przeciw rządowi sprawę
za niezastosowanie przepisów dyrektywy. Nie można jednak przewidzieć, czy
ETS uzna, że dana dyrektywa ma skutek bezpośredni. W związku z trwającą
w Europie debatą na temat federalizmu, państwa członkowskie coraz częściej
opowiadają się przeciw stosowaniu doktryny bezpośredniego skutku, którą po
strzega się czasami jako ograniczającą suwerenność narodową.
Dyskryminacja
W polityce dyskryminacja oznacza podział ze względu na rasę, język, płeć
lub religię, oraz selekcję pewnych grup, które są następnie traktowane mniej
przychylnie niż pozostałe. Praktyki dyskryminacyjne właściwe są wszyst
kim społecznościom, choć w XX wieku, zwłaszcza po traumatycznym do
świadczeniu, jakim był Holokaust, w większości państw demokratycznych
podejmowane są kroki prawne, których celem jest eliminacja dyskryminacji,
czyli środki określane jako odwrotna lub pozytywna dyskryminacja (patrz
akcja afirmatywna). Niektórzy twierdzą nawet, że w niektórych sytuacjach
(na przykład w procesie rekrutacji wykładowców w Stanach Zjednoczonych)
przynależność do grupy do tej pory dyskryminowanej stała się atutem.
W państwach niedemokratycznych oficjalna dyskryminacja jest nadal zja
wiskiem powszechnym. W Iranie za panowania Chomeiniego wyznawcy religii
innych niż szyicki odłam islamu skazywani byli na śmierć. W RPA systema
tyczne wprowadzanie przepisów opartych na dyskryminacji rasowej do prawa
państwa, które miało długą tradycję zachodnio-chrześcijańskich wartości, było
ogólnie potępiane i w rezultacie doprowadziło do zniesienia apartheidu uzna
nego za międzynarodową hańbę. Trudno ostatecznie rozstrzygnąć, czy państwo
jest w stanie przeciwdziałać praktykom dyskryminacyjnym na poziomie gospo
darczym i społecznym, ponieważ wymagałoby to niezwykle skomplikowanej
procedury prawnej i administracyjnej, a dyskryminację często trudno udowod
nić. W krajach takich jak Stany Zjednoczone, gdzie wprowadzono procedury ni
welujące dyskryminację, okazały się one skuteczne tylko do pewnego stopnia.
Dysproporcja płci
Wielu socjologów uważa, że istnieją różne rodzaje dysproporcji pomię
dzy kobietami i mężczyznami (ang. gender gap). W najogólniejszym ujęciu,
w każdym przypadku chodzi o przekonanie, że kobiety wyznają inne od
91
mężczyzn poglądy i różnią się od nich pod względem rodzaju podejmowanej
przez nie działalności społeczno-politycznej. Klasycznym przykładem może
być panujące przez długi czas przekonanie, że kobiety są w swoich poglądach
bardziej konserwatywne, na co wskazywałyby ich preferencje wyborcze. Te
orię tę utrzymywano w krajach zachodnich przez wiele lat po zakończeniu
II wojny światowej. Należy dostrzec różnicę pomiędzy ogólną lub długoter
minową tendencją a odmiennością w strukturze oddanych głosów w jednych
wyborach. W tym ostatnim przypadku różnice mogą wynikać bezpośrednio
z różnic programowych partii w kwestiach, w których kobiety i mężczyźni
reprezentują różne interesy. Dysproporcja płci wskazuje raczej na głębiej
zakorzenione wzorce preferencji politycznych, oparte na różnicach w spo
łecznie uwarunkowanej perspektywie. Obecnie trudno udowodnić, że tego
rodzaju dysproporcja płci nadal odgrywa ważna rolę w polityce krajów za
chodnich. Jeżeli nawet istniała, emancypacja kobiet zlikwidowała jej wszelkie
przejawy.
Różnica pomiędzy płciami w kwestii religii, szczególnie w kościele kato
lickim, wynikająca z większej aktywności religijnej kobiet, uważana jest za
podstawę dysproporcji płci w polityce. Argument ten opiera się na założeniu,
że pewne religie, szczególnie rzymsko-katolicka, kojarzone są z poglądami
konserwatywnymi. Kobiety częściej uczestniczą w obrzędach religijnych,
dlatego mogą być bardziej konserwatywne w swoich poglądach politycznych,
i w ten sposób z dysproporcji płci w zakresie religii wynika dysproporcja
w dziedzinie polityki. Biorąc pod uwagę postępującą laicyzację społeczeń
stwa, argument ten zdaje się tracić na ważności.
Dżihad
Dżihad jest jednym z kilku muzułmańskich pojęć dobrze znanych nie-
muzułmańskim społeczeństwom zachodnim. Jest ono bardzo powszechnie
źle rozumiane ze szkodą dla społeczeństwa islamskiego. Znaczenie dżihadu
początkowo ograniczało się do wojny religijnej przeciw niewiernym i było
częścią ogólnej teorii mówiącej, że islam powinien być ekspansjonistyczny,
a jego celem jest podbój społeczeństw nieislamskich. Było ono całkowicie pa-
ralelne i w przybliżeniu chronologicznie równoległe do podobnych poglądów
dotyczących konieczności krzewienia na całym świecie chrześcijaństwa, czę
sto przez niepohamowaną wojnę i agresję. W warunkach, gdy muzułmanie
żyją w społeczeństwach niemuzułmańskich, które ich prześladują i zakazują
im stosowania religijnych praktyk, Dżihad prawdopodobnie wciąż wymaga
czynnego oporu albo przynajmniej go usprawiedliwia, ale nawet wówczas
jedynie wtedy, gdy zostanie ogłoszony jako obowiązek przez prawomocne
go muzułmańskiego przywódcę. Oczywiście dżihad był i będzie od czasu
do czasu ogłaszany, tak jak przeciw Brytyjczykom i Włochom w okresie ich
rządów kolonialnych czy podczas wojny w Afganistanie przeciwko władzom
92
sowieckim w ostatnim dwudziestopięcioleciu XX wieku. Jednak coraz częściej
jest on rozumiany w kategoriach osobistych obowiązków moralnych związa
nych ze zwalczaniem grzechów w swoim własnym życiu albo - w związku
z tym, że jest to przede wszystkim pojęcie odnoszące się do zbiorowości -
jako sposób ma przezwyciężanie zła w społeczeństwie.
Atrakcyjność rozumienia idei dżihadu jako wezwania do politycznej re
belii wzięła się z nauczania, że osobie, która umarła w trakcie prowadzenia
świętej wojny, zostaną odpuszczone wszystkie grzechy i natychmiast trafi ona
do nieba. Był to powód, dla którego islamscy radykałowie od czasu rewolucji
irańskiej, a jeszcze bardziej ci zaangażowani w konflikt izraelsko-palestyń
ski, podkreślają ekspansjonistyczną i związaną z przemocą teorię dżihadu.
Jednym z restrykcyjnych aspektów tej doktryny jest to, że nie powinna ona
dopuszczać, by dżihad był ogłaszany przeciwko innem u muzułmańskiemu
społeczeństwu - choć faktycznie irańscy przywódcy twierdzili, że ich wojnie
przeciwko Irakowi przyświecała święta idea dżihadu. Podobnie chrześcijań
stwo zawsze próbowało dokonać rozróżnienia między wojną prowadzoną
przeciw innemu narodowi chrześcijańskiemu a wojną, którą prowadzi się
przeciwko narodom niewiernych, uznając pierwszą za mniej uprawomocnio
ną. Dżihad potraktowany dosłownie jako obowiązek prowadzenia agresyw
nej wojny przeciw wszystkim niewiernym społeczeństwom, spoczywający na
wszystkich społeczeństwach islamskich, nigdy nie znalazłby się w centrum
polityki zagranicznej żadnego współczesnego państwa islamskiego, w naj
lepszym razie zawsze będzie więc punktem odniesienia dla ideologicznych
ekstremistów. Należy powiedzieć, że wewnątrz społeczeństwa islamskiego
toczy się znacząca debata dotycząca prawdziwego znaczenia tego terminu,
który jest głęboko uzależniony od rozumienia go przez poszczególne sekty
islamskie i ich wyznawców. Ponad wszelką wątpliwość współcześni politycz
ni przywódcy islamu nie rozumieją powszechnie dżihadu jako pojęcia nieod
zownie związanego z agresją.
m i zm&m
Efekt schładzający
Efekt schładzający (ang. chilling effect) jest terminem wykreowanym przez
amerykańskich konstytucjonalistów dla opisania ukrytego wpływu, jaki
może mieć dane prawo lub doktryna konstytucyjna, poza swoim widocznym
wpływem w sądzie. Innym i słowy sama wiedza o tym, że sąd konstytucyj
ny może rozstrzygać przyszłą sprawę w jakiś sposób, albo powstrzymuje lu
dzi przed próbą zrobienia czegoś albo w inny sposób ogranicza swobodę ich
działania. Na przykład, jedna ze zmian w angielskim prawie konstytucyj
nym, kiedy to sądy ogłosiły, że będą analizować protokoły z posiedzeń parla
mentu, by pomagać interpretować niejasne ustawy, miała efekt schładzający
na stopień szczerości rzeczników rządu w debatach parlamentarnych, żeby
sąd w przyszłości nie łapał ich za słowa.
Efekt schładzający działa najsilniej podczas okresu prawnej niejasnoś
ci. Dla przykładu - odkąd Ustawa o Prawach Człowieka weszła w życie
w październiku 2000 roku (w Szkocji - w maju 1999 roku), wiele brytyjskich
instytucji z niepokojem pisało o nowych wewnętrznych procedurach dyscy
plinarnych. Ustawa pozostaje w przeważającym stopniu nieinterpretowana
przez sądy i może się okazać, że ma dalekie konsekwencje. Ogólniej rzecz
ujmując, teoria usądowienia polityki w niektórych państwach Europy Za
chodniej jest przykładem efektu schładzającego, dzięki któremu parlamen
tarzyści unikają eksperymentów ustawodawczych, które chcieliby poprzeć,
z powodu niepokoju związanego z tym, co orzeknie sąd konstytucyjny, je
śli dana ustawa będzie zakwestionowana. Efekt schładzający jest po prostu
konkretnym przykładem generalnego problemu władzy, który polega na
tym, że aktor polityczny może dobrze sprawować władzę nawet wbrew swojej
woli, z tego powodu, iż jego działania mogą być przewidywane przez innych.
Efekt schładzający nie staje się problemem tam, gdzie dotyczy on instytucji,
które mogą podejmować przyszłe decyzje - nie ma przecież nic niewłaści
wego w powstrzymywaniu się ustawodawcy od zrobienia czegoś, co wydaje
mu się niekonstytucyjne. Problemem jest użycie bez skrupułów argumentu
przez tych sprzeciwiających się danej ustawie, wzmocnione niewłaściwą nie
śmiałością strony popierającej. Efekt schładzający liczy się wtedy, gdy staje
się wytłumaczeniem dla niedokonywania czegoś, ponieważ sądowi zwykle
nie wolno składać obietnicy, że nie będzie uważał zaproponowanej ustawy za
niekonstytucyjną.
94
Egalitaryzm
Egalitaryzm to pogląd uznający za podstawę sprawiedliwego ustroju spo
łecznego zasadę całkowitej równości warunków życia oraz praw obywateli.
Istnieją jednak sprzeczne interpretacje tego terminu. W podejściu do egalita
ryzmu rozróżnić można trzy główne nurty. Zgodnie z pierwszym egalitaryzm
oznacza równe prawa wyborcze dla wszystkich dorosłych obywateli państwa.
W kwestii dostępu do życia politycznego, prawa wyborczego i równości
w obliczu prawa egalitaryzm nie dopuszcza przyjmowania jako kryterium
pozycji społecznej, wyznania i pochodzenia. Jest to definicja minimalna,
przyjęta w większości demokracji zachodnich, a także w innych systemach
politycznych. Po drugie, egalitaryzm oznacza równość szans implikującą,
że niezależnie od warunków społeczno-ekonomicznych wszyscy obywatele
mają takie same szanse rozwijania swoich zdolności i zdobywania kwalifika
cji oraz że w procesie ubiegania się o pracę każdy kandydat będzie oceniany
na podstawie swoich zdolności i kwalifikacji, a nie na przykład na podsta
wie statusu społecznego swoich rodziców czy typu szkoły, którą ukończył.
Stworzenie takiej sytuacji wymaga jednak systemu socjalnego zapewniające
go odpowiednią pomoc osobom pochodzącym z mniej uprzywilejowanych
środowisk, tak aby były one w stanie konkurować na rynku pracy na równej
stopie z innymi. Choć do tej pory żadnemu państwu nie udało się w pełni zre
alizować idei równości szans, wiele podejmuje kroki w celu realizacji takiego
celu, a prawdopodobnie wszystkie skłonne są poprzeć tę ideę, składając słow
ne deklaracje. Coraz częściej jednak wysiłki rządów w kierunku osiągnięcia
równości szans rozbijają się nie o niekompetencję powołanych w tym celu
instytucji, ale o niechęć samych zainteresowanych do kontynuowania eduka
cji i zwiększania swoich kwalifikacji. Po trzecie, najbardziej zaawansowana
forma egalitaryzmu zakłada nie tylko równe szanse, ale także równość ma
terialną i polityczną. Taki rodzaj równości nie jest jednak nawet teoretycznie
możliwy, a przede wszystkim nie jest pożądany w większości państw. W kra
jach o ustroju komunistycznym, gdzie przyjęto go jako ostateczny cel, nigdy
nie udało się go osiągnąć (patrz nowa klasa). Poza marksistami, większość
myślicieli twierdzi, że taki rodzaj równości byłby okupiony znacznym ogra
niczeniem wolności, a także niekorzystny z punktu widzenia gospodarki, po
nieważ zlikwidowałby materialną motywację do podejmowania wysiłku.
Egzystencjalizm
Inspiracje egzystencjalizmem widać w filozofii politycznej co najmniej od
XVIII wieku. W XX-wiecznej filozofii największą rolę odegrał egzystencjalizm
Jean-Paula Sartrea (1905-80) i Alberta Camusa (1913-60). Nie wiadomo do
końca, czy którakolwiek z doktryn egzystencjalizmu ma bezpośredni zwią
zek z polityką. Jest to również filozofia, która w kulturze brytyjskiej i ame
rykańskiej pozostaje całkowicie niezrozumiała. Wpływ egzystencjalizmu na
95
politykę najprawdopodobniej związany był bardziej z kawiarnianym środo
wiskiem lewicującej socjety oraz, jak w przypadku Camusa, z wyznawanym
przez nich radykalnym antykolonializmem niż z pewnymi logicznymi po
wiązaniami pomiędzy tradycją filozoficzną a doktryną polityczną. Sartre był
przez pewien czas egzystencjalistą i m arksistą, a jego poglądy polityczne wy
wodzą się z połączenia tych dwu systemów. Egzystencjalizm w polityce można
określić jako doktrynę wskazującą na współczesne społeczeństwo jako twór
zdominowany przez biurokrację oraz charakteryzujący się alienacją i dehu
manizacją. Powszechna niechęć w stosunku do władzy państwowej, sprzeciw
wobec sceny politycznej zdominowanej przez partie lewicowe i prawicowe,
a także poczucie, że politycy niszczą autonomię i wolność twórczą jednostki,
przewija się przez całą twórczość Sartre a. W słynnej czterotomowej powieści
0 życiu we Francji w czasach od wojny domowej w Hiszpanii do poddania
się Francji w 1940 roku, zatytułowanej Drogi do wolności (1945-49), Sartre
tworzy pełną interesujących spostrzeżeń analizę rozkładu Trzeciej Repub
liki Francuskiej. Swoją teorię polityczną przedstawia Sartre zatem w dziele
niemającym charakteru traktatu filozoficznego. To samo dotyczy innych
dwudziestowiecznych egzystencjalistów, zwłaszcza Camusa, który dorastając
w będącej częścią imperium francuskiego Algierii, znienawidził mentalność
kolonialną. Teoretyczna doktryna egzystencjalizmu nie ogranicza się do roz
paczy i strachu przed władzą, jak przedstawił to Kafka w Procesie. Wpływ eg
zystencjalizmu na wiele kręgów politycznych, a zwłaszcza na grupy lewicowej
1 walczącej młodzieży, jest niezaprzeczalny. Okres największej popularności
egzystencjalizmu zakończył się jednak wraz z końcem lat 60., kiedy to został
on zastąpiony różnymi nurtam i bardziej radykalnego postm odernizm u.
Ekonomia podaży
Pojęcie to zwykle uważa się za wynalazek amerykańskiego prawicowego
ekonomisty A rthura LafFera, Tak dalece zainspirował on Ronalda Reaga
na, ubiegającego się o prezydenturę w roku 1980, że to, co później nazwano
„reaganomiką”, opierało się w dużej mierze na teoriach LafFera. Główna idea
ekonomii podaży, wciąż popularnej wśród prawicy amerykańskiej, brzmi na
stępująco: wysokie dochody należy nisko opodatkowywać (w szczególności
te najwyższe, czyli zyski przemysłowe). Miało to stworzyć dodatkowe środ
ki na inwestycje, co z kolei pozwoliłoby na powstanie nowych miejsc pracy
oraz podwyższenie wydajności i dochodowości. Innymi słowy, redukcja po
datków tym, którzy zapewne zainwestują nadwyżkę dochodów, to korzyść
dla całej gospodarki (i odmiana tezy „skapywania”). Obniżenie podatków
gorzej zarabiającym napędza jedynie konsumpcję, co wywiera krótkotrwały
wpływ na gospodarkę i może powodować inflację (jeśli nie ma recesji). Cała
teoria nigdy nie została poważnie potraktowana przez większość ekonomi
stów, a reaganowskie (oparte na poglądach LafFera) eksperymenty z polityką
96
podatkową nie dostarczyły żadnych dowodów jej skuteczności. Ekonomia
podaży była jednak, a do pewnego stopnia wciąż jest, ważnym politycznie
środkiem usprawiedliwiania redukcji opodatkowania wysokich dochodów.
Elastyczne reagowanie
Doktryna elastycznego reagowania zakłada, że w razie zaistnienia poważne
go konfliktu zbrojnego państwo powinno dysponować całym arsenałem strate
gii obrony i ataku, tak by zapobiec zbyt szybkiej eskalacji konfliktu. Elastyczne
reagowanie stanowi przeciwieństwo strategii zmasowanego odwetu, która zdo
minowała politykę obrony Stanów Zjednoczonych na początku ery nuklearnej.
Głównym założeniem strategii elastycznego reagowania jest umożliwienie
państwu lub koalicji takiej reakcji na atak, którą charakteryzowałaby stopnio-
wość i precyzja. Doktryna zakłada dokładny wybór celów i środków oraz taki
sposób użycia broni, który nie doprowadzi do zastosowania strategii zmaso
wanego odwetu. Przeciwnicy elastycznego reagowania twierdzą, że strategia ta
zwiększa prawdopodobieństwo wybuchu wojny atomowej. Choć zakończył się
okres, w którym supermocarstwa powstrzymywały się od użycia broni jądro
wej w obawie przed odwetem przeciwnika, doktryna elastycznego reagowania
może paradoksalnie zyskać na aktualności w związku z potrzebą utrzymania
przez główne potęgi militarne jak najszerszego wachlarza środków wojskowych,
który pozwoli na odpowiednią reakcję w sytuacji kryzysu, jak miało to miejsce
na przykład podczas wojny w Zatoce Perskiej. Idea ta powróciła na początku
XXI wieku, kiedy po wydarzeniach 11 września Stany Zjednoczone odmówiły
złożenia obietnicy, że nie użyją broni atomowej przeciw państwom nieposia-
dającym programu nuklearnego. Paradoksalnie, „wojna z terroryzmem”, którą
rozpoczęły wówczas Stany Zjednoczone, wymaga właśnie maksymalnej ela
styczności i umiejętnego przystosowania do wszelkich form ataku.
Elitaryzm
Elitaryzm, lub teoria elitarystyczna, to termin raczej nieprecyzyjny, poja
wiający się w kontekście różnych teorii politycznych, których cechą wspólną
jest twierdzenie, że każdy system polityczny, niezależnie od swojej ideologii,
oparty jest na politycznej władzy elity bądź elit. Prekursorami teorii byli so
cjologowie włoscy z końca XIX wieku, Pareto i Mosca. (Obaj przypisywali
sobie do niej prawo, co stało się przyczyną sporu pomiędzy nimi kontynuo
wanego przez późniejszych interpretatorów teorii elitarystycznej.) Wykazu
jąc, że społeczeństwo musi być rządzone przez elitę, Pareto i Mosca starali się
obalić marksistowską teorię, zgodnie z którą możliwe jest stworzenie spo
łeczeństwa bezklasowego opartego na całkowitej równości politycznej. Co
ciekawe, zwolennicy teorii Marksa posługiwali się później tym samym mo
delem, odmawiając zachodnim społeczeństwom liberalnym prawa do de
mokracji. O ile Pareto uważał współczesną demokrację za hochsztaplerstwo,
97
Mosca w końcu uznał, że demokracja jest możliwa jako system, w którym
konkurujące ze sobą elity poddawane są w wyścigu po władzę woli wybor
ców. Nigdy jednak nie odszedł w swoich poglądach od teorii, którą można
sprowadzić do stwierdzenia, że poseł zasiada w parlamencie nie dlatego, że
został wybrany do tej roli z woli społeczeństwa, ale dlatego, że jego przyjacie
le zorganizowali wszystko tak, by został wybrany.
Teorie elitarystyczne były rozwijane na początku XX wieku przez kilku
myślicieli, z których na szczególną uwagę zasługuje Joseph Schumpeter oraz
jeden z uczniów Moski, Roberto Michels. Jako odkrywca żelaznego prawa
oligarchii, Michels starał się wykazać, że nawet Socjaldemokratyczna Par
tia Niemiec (SDP), najstarsza socjalistyczna partia europejska, była z gruntu
niedemokratyczna i skłonna zdradzić należących do niej robotników. W la
tach 30. Schumpeter stworzył podstawy modelu pluralistycznego, rozwi
niętego później między innymi przez Dahla. Zgodnie z jego interpretacją,
demokracja jest systemem, w którym w drodze wyborów elity składające się
z liderów partii politycznych rywalizują pomiędzy sobą o władzę. Schum
peter był jednak daleki od krytykowania obowiązującego modelu, uważając,
że udział społeczeństwa w procesie podejmowania decyzji politycznych po
winien ograniczać się do oddania głosu w wyborach. (Dużo później Downs,
w swoim modelu racjonalnego wyboru, starał się udowodnić, że nie ma to
wpływu na demokratyczną naturę polityki państw zachodnich.) Komenta
torzy z lewej strony sceny politycznej próbowali udowodnić, że zachodnie
demokracje rządzone przez silne elity lub elity powstałe w oparciu o klasę
rządzącą są głęboko niedemokratyczne. Niektórzy z nich nadal uważają, że
konsekwencją obalenia kapitalizmu jest polityczna równość.
W kwestii wyjaśnienia nieuchronności istnienia elit zdania są podzielone.
Pareto stworzył skomplikowaną psychologiczną teorię wywiedzioną z pesymi
stycznego spojrzenia na ludzką możliwość kierowania się rozsądkiem w życiu
społecznym; Mosca i Michels oparli swoje rozważania na ten temat na teorii na
tury organizacji i biurokracji zbliżonej do teorii Webera; Schumpeter wierzył, że
masy skłonne są do zachowań histerycznych wynikających z psychologii tłumu,
a na tym lista teorii się nie kończy. Socjologowie różnią się w swoich opiniach
co do słuszności teorii elitaryzmu i wizji, którą przedstawia. Niewielu jednak
pokusiłoby się o zaprzeczenie dowodom na istnienie elit, choćby w „ocenzuro
wanej” wersji stworzonej przez pluralistów, a wyniki późniejszych i dużo bar
dziej obiektywnych badań zdają się potwierdzać mniej radykalne stwierdzenia
zawarte przez Michelsa w jego pracy zatytułowanej Partie polityczne.
98
jakiekolwiek inne organa, które spełniają te funkcje). Owe organa admini
stracyjne określa się jako służbę cywilną lub biurokrację. Zwykle zatrud
niają one liczną grupę osób, chociaż to, co uważa się za funkcje państwowe
pełnione przez urzędników służby cywilnej, różni się - we Francji i Niem
czech wlicza się tu nauczycieli i policję, zaś w Wielkiej Brytanii - nie. Więk
szość pracowników państwowych wykonuje wyłącznie zadania związane
z wdrażaniem polityki rządu, lecz na czele każdej służby cywilnej istnieje
niewielka grupa świetnie wykształconych i utalentowanych dyrektorów, któ
rych funkcja znacznie wykracza poza samo administrowanie. Polega ona na
doradzaniu swoim zwierzchnikom politycznym, tak że często posiadają oni
większy wpływ na kształt polityki niż ministrowie. Grupa ta, elita adm ini
stracji rządowej, jest niewielka, w Wielkiej Brytanii szacowana jest na trzy
tysiące osób wobec miliona członków służby cywilnej.
Chociaż we wszystkich krajach istnieje taka grupa, to jednak zasięg, do
którego stanowi ona rzeczywistą elitę osób utalentowanych i wykształco
nych, porównywalną do elit w biznesie, edukacji, mediach, itd., różni się
ogromnie, głównie jako konsekwencja zarówno statusu społecznego, jak wy
nagrodzenia wynikającego z zajmowanego stanowiska. W Wielkiej Brytanii
i we Francji owi wysocy urzędnicy państwowi stanowiący tę prawdziwą elitę
są najlepszymi absolwentami doskonałych uczelni wyższych. Na przykład we
Francji absolwenci ficole Nationale d ’Administration, nazywani enarąues, są
społecznie, intelektualnie i finansowo porównywalni z absolwentami Har-
vard Graduale School of Business Administration w Stanach Zjednoczonych,
podczas gdy w Wielkiej Brytanii pochodzą oni z uniwersytetów w Oxford
i Cambridge. Chociaż warunki finansowe związane z zajmowanym stano
wiskiem nie mogą odpowiadać najlepszym wynagrodzeniom w biznesie,
rekompensuje to fakt zagwarantowania pewnej kariery, uprzywilejowanego
stanowiska związanego z wpływami oraz władzą. W niektórych krajach jed
nak kariera w służbie publicznej jest o wiele mniej atrakcyjna. Dla przykładu
- w Stanach Zjednoczonych niewielu absolwentów czołowych uniwersyte
tów staje się urzędnikam i służby cywilnej lub federalnej, częściowo dlatego
że stanowiska powiązane z realnymi wpływami są obsadzane poprzez po
lityczne nominacje i zmieniają się wraz ze zmianą administracji. W innych
krajach społeczny szacunek dla funkcjonariuszy rządowych jest tak niski, że
osoby utalentowane wybierają prace w wyuczonym zawodzie lub w biznesie.
Na przykład we Włoszech zarówno płaca, jak i status pracowników zatrud
nionych w administracji publicznej jest tak niski, że niekompetencja i iner
cja w niej panująca nadal stanowi ważną przyczynę politycznych problemów
tego kraju (zob. D ruga Republika Włoska). Tam, gdzie wyżsi urzędnicy nie
są autentyczną elitą, sprawują oni władzę, lecz zwykle w ograniczony spo
sób, z naciskiem na formalność. We wszystkich jednak krajach obecność
niewielkiej grupy potężnych i solidnych urzędników państwowych, którzy
99
niewykluczone że rozwinęli swoje własne priorytety, może utrudnić wdraża
nie decyzji politycznych w sposób zamierzony przez rząd. Istnieją różne sy
stemy - na przykład francuski system gabinetowy czy brytyjskie doradztwo
polityczne - które próbują ominąć taką elitę administracji rządowej.
Engels
Fryderyk Engels (1820-95) był synem niemieckiego przemysłowca. Jego
ojciec posiadał między innymi zakłady włókiennicze w Manchesterze, gdzie
Fryderyk mieszkał przez dwadzieścia lat, poznając warunki życia robotników.
Doświadczenie to zaowocowało u niego nienawiścią w stosunku do kapitali
zmu. Przez pewien czas ogromny wpływ na młodego Engelsa miał roman
tyczny radykalizm młodych heglistów, wkrótce jednak uświadomił on sobie
rolę ekonomii i podjął rozważania na temat historii i filozofii postrzeganych
przez pryzmat m aterializm u znacznie wcześniej niż Karol Marks, który
później został jego długoletnim przyjacielem. To właśnie Engels wprowadził
Marksa w świat koncepcji, które ten ostatni rozwinął i które uważane są za
jego własne. Engels był zatem nie tylko ważnym popularyzatorem, ale rów
nież w ogromnej mierze inicjatorem tego, co znane jest jako marksizm. Engels
był przede wszystkim pierwszorzędnym obserwatorem, a jego analizy takie
jak Położenie klasy robotniczej w Anglii pełne są błyskotliwych obserwacji. To
Engels napisał „Manifest komunistyczny”, najbardziej znane i najwcześniejsze
dzieło marksistowskie; Marks je jedynie zredagował. Niemiecką ideologię, po
zycję bardziej złożoną od strony teoretycznej, zawierającą krytykę heglizmu,
Marks i Engels napisali wspólnie. W późniejszym okresie życia, zwłaszcza po
śmierci Marksa, Engels zaangażował się w działalność Socjaldemokratycznej
Partii Niemiec (SPD), będąc jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników
rewizjonizmu reprezentowanego przez jej reformistyczne skrzydło. Atak, któ
ry Engels przypuścił w 1878 roku na intelektualnego przywódcę tej frakcji, Eu-
gena Duhringa, obrał formę pracy zatytułowanej po prostu Anti-Duhring. To
w dużej mierze dzięki niej teoria marksistowska dotarła do nowego pokolenia
socjalistów, w tym do późniejszych przywódców rewolucji w Rosji. Engels sam
był aktywnie zaangażowany w działalność rewolucyjną w 1848 roku, w czasie
wielkich rewolucji europejskich, i przez całe życie kojarzono go z ruchem ro
botniczym. Miał niezwykle szerokie zainteresowania, a jego prace obejmują
swym zasięgiem wiele dyscyplin naukowych, choć marksiści od zawsze uwa
żali, że najistotniejszym wkładem Engelsa w rozwój socjalizmu było zredago
wanie Kapitału uważanego za największe dzieło Marksa.
Entryzm
Entryzm jako pojęcie należące do sfery polityki pojawił się w latach 70.,
choć zjawisko, które opisuje, bynajmniej nie jest nowe. W latach 70. term i
nu „entryzm” używano do opisu sytuacji, w której polityczni ekstremiści
100
próbują wejść w szeregi bardziej umiarkowanych i mających ugrunto
waną pozycję p artii politycznych, a następnie przejąć nad nim i kontro
lę. W Wielkiej Brytanii pod koniec lat 70. i na początku 80. XX wieku
pojawiły się głosy, że działacze polityczni reprezentujący skrajną lewicę
przeniknęli szeregi lokalnych oddziałów Partii Pracy w nadziei, że uda im
się wpłynąć na politykę partii i wybór kandydata na dorocznej konferencji
partyjnej. Tezę tę zdają się potwierdzać mające miejsce pod koniec lat 80.
i na początku 90. fale wykluczeń z szeregów Partii Pracy między innym i
członków Tendencji Bojowej (ang. M ilitant Tendency). Zjawisko entry-
zmu nie ogranicza się do lewej strony sceny politycznej. Twierdzono, że
w Wielkiej Brytanii podobne próby podejmowali również przedstawiciele
skrajnej prawicy, usiłujący przystąpić do lokalnych oddziałów Partii Kon
serwatywnej, a nawet P artii Liberalnej. Jako taktyka polityczna entryzm
jest stary jak sama polityka.
Eskalacja
Eskalacja jest terminem stosowanym we współczesnej strategii wojskowej,
a zwłaszcza w teorii nuklearnej, oznaczającym rosnącą przemoc lub użycie
siły pomiędzy przeciwnikami. Konflikt może rozpocząć się użyciem broni
konwencjonalnej, a kiedy jedna ze stron odczuwa zbliżającą się przegraną,
„eskalacja” oznacza podjęcie próby użycia taktycznej broni atomowej. Od
powiedzią drugiej strony jest użycie tej samej lub strategicznej broni atomo
wej, co powoduje dalszą eskalację konfliktu. Koncepcję można zilustrować za
pomocą drabiny, której kolejne szczeble oznaczają coraz wyższe poziomy siły.
Stratedzy koncentrują się obecnie na próbach odchodzenia od idei eskalacji,
starając się zastąpić starą teorię zmasowanego odwetu koncepcją elastycznej
reakcji.
Etnocentryzm
Etnocentryzm jest zjawiskiem pojawiającym się w wielu badaniach porów
nawczych z zakresu socjologii i w każdym studium, którego przedmiotem
jest więcej niż jedna kultura. Z punktu widzenia badań naukowych, prob
lem etnocentryzmu polega na tym, że badacz, prawdopodobnie bezwiednie,
analizując zachowania obcych społeczności błędnie interpretuje motywacje
pewnych działań. Innymi słowy, standardy, którymi posługujemy się przy
analizie zachowań, są uwarunkowane kulturowo i należą do konkretnych
kontekstów społecznych. Przykładem może być tendencja pewnych grup
rasowych do osiągania gorszych wyników w standardowych testach na in
teligencję, kiedy przyczyną tego zjawiska nie są ich wrodzone ograniczone
możliwości intelektualne, ale fakt, że rodzaj zadawanych pytań i przedsta
wianych hipotetycznych sytuacji ma niewiele lub nie ma nic wspólnego z ich
rzeczywistością kulturową.
101
W badaniach socjologicznych podejście etnocentryczne zawsze jest niepo
żądane, choć istnieje różnica pomiędzy niemożnością pełnego zrozumienia
i prawidłowej interpretacji zjawisk właściwych obcej kulturze a rozmyślnym
stosowaniem własnych standardów oceny. Wiele wczesnych behawioralnych
badań rozwoju politycznego oceniało postęp systemu politycznego w kate
goriach jego zbliżania się do idealnego typu „rozwiniętego” systemu, przy
czym „rozwinięty” rozumiany był jako „północnoamerykański”. Podob
nie technokratyczne społeczeństwa zachodnie, w których przyjęło się, że
awans w organach administracji publicznej zależy jedynie od poddających
się obiektywnej ocenie osiągnięć zawodowych, uważają za gorzej rozwinięte
te społeczeństwa, w których ważną rolę w sukcesie zawodowym odgrywają
koneksje rodzinne i związki emocjonalne. Można dowodzić wyższości zasad
panujących w pewnych społeczeństwach nad tymi przyjętymi gdzie indziej,
nie zapominając jednak, że nie należy uważać ich za uniwersalne. Pewne
koncepcje trudno jest przenieść bezpośrednio na grunt innej rzeczywistości
politycznej, a więc podejmując wszelkie badania porównawcze, ryzykujemy
przyjęcie podejścia etnocentrycznego.
Dwie uważane za ekwiwalentne i funkcjonujące w różnych krajach insty
tucje mogą być postrzegane jako grupy nacisku i oceniane, w sposób etno-
centryczny, jako przykłady tego samego zjawiska politycznego, przy czym
w jednym kraju emocjonalna symbolika instytucji, która w innej jest zwy
kłą grupą nacisku, wpływa na odmienne jej postrzeganie w obcej kulturze.
Etnocentryczne podejście badacza z Anglii, zajmującego się tematem armii
francuskiej z okresu końca Trzeciej Republiki i badającego ją przez analogię
do armii brytyjskiej i amerykańskiej, z założeniem, że we wszystkich tych
krajach armie były podobnymi instytucjami, zaowocowałoby poważnym na
ukowym błędem. Istnieje pewne pokrewieństwo pomiędzy etnocentryzmem
a rasizmem, opartym na przekonaniu o naturalnej wyższości własnej kultury
i społeczeństwa.
Eurokomunizm
Eurokomunizm był umiarkowaną wersją kom unizm u reprezentowaną
przez partie komunistyczne z demokratycznych państw Europy Zachodniej
(spośród których największe działały we Włoszech i w Hiszpanii), głównie
pod koniec lat 60. XX wieku. Zachodnie partie komunistyczne, którym za
leżało na zdobyciu silnej pozycji na scenie politycznej, musiały konkurować
w wyborach z partiam i socjalistycznymi i konserwatywnymi, w związku
z czym nie mogły sobie pozwolić na bardzo radykalny program polityczny.
W okresie międzywojennym partie komunistyczne były nieliczne, a te, które
istniały, cieszyły się niewielkim poparciem ze względu na kojarzenie komu
nizmu z polityką rewolucyjną i panującym w Związku Radzieckim stalini
zmem. W czasie II wojny światowej zmieniło sie nastawienie społeczeństwa
102
Francji i Włoch do funkcjonujących w tych krajach partii komunistycznych,
ponieważ zaangażowały się one aktywnie w ruch oporu przeciw okupacji
niemieckiej i walkę z faszyzmem. Po wojnie nadal uważano je jednak za an
tydemokratyczne, mimo że podobnie jak wszystkie inne partie i one walczy
ły o władzę w demokratycznych wyborach. Doktryna dyktatury proletariatu
oraz pełnego i natychmiastowego odejścia od modelu społeczeństwa kapi
talistycznego, a także bliskie kontakty ze Związkiem Radzieckim, będącym
w okresie zimnej wojny najgroźniejszym przeciwnikiem Europy Zachodniej,
spowodowały, że francuska i włoska partia komunistyczna pozostały prak
tycznie marginesem głównej sceny politycznej.
Pod kierownictwem Enrico Berlinguera Włoskiej Partii Komunistycznej
(PCI) udało się pozbyć jarzma tych stereotypów. Partia przyjęła założenia
teorii stworzonej przez Gramsciego podczas jego pobytu w faszystowskim
więzieniu. Istotą nowego włoskiego komunizmu było założenie, że demo
kracja jest elementem koniecznym w procesie przekształcania społeczeń
stwa włoskiego i ostatecznego przejęcia przez nie wartości komunistycznych.
Zakładano również istnienie, przynajmniej przez pewien okres, gospodar
ki mieszanej, w której kapitalizm nadal odgrywałby istotna rolę, a także
przyjęcie koncepcji gradualizm u, głoszonej przez angielskie Towarzystwo
Fabiańskie. W praktyce oznaczało to zrozumienie konieczności przyjęcia
przez Włochy członkostwa w NATO oraz odejście od poparcia dla polityki
Związku Radzieckiego na rzecz instytucji Unii Europejskiej. Taka zmiana
polityki zdecydowanie pomogła PCI, która wkrótce stała się największą par
tią opozycyjną w kraju rządzonym przez koalicję na czele z partią chrześci
jańskich demokratów. Przez trzy lata pod koniec lat 70. XX wieku, w okresie
znanym jako „historyczny kompromis”, chrześcijańscy demokraci w dużym
stopniu polegali na poparciu ze strony komunistów. Trudno określić, do
jakiego stopnia eurokomunizm był zjawiskiem właściwym włoskiej scenie
politycznej. Partia Komunistyczna Hiszpanii, która mogła prowadzić ofi
cjalną działalność polityczną dopiero po śmierci Franco, cieszyła się sporym
poparciem społeczeństwa (utraconym jednak pod koniec lat 80.), natomiast
Komunistyczna P artia Francji, której popularność wśród wyborców spada
niezmiennie od połowy lat 70., wciąż reprezentuje radykalne poglądy, wręcz
na granicy doktryny stalinowskiej. Poparcie społeczne dla PCI było tak sze
rokie, a sama partia tak umiarkowana w swojej polityce, że wielokrotnie za
stanawiano się nad znaczeniem określenia „komunistyczna” w nazwie partii.
W obliczu zmian związanych z upadkiem komunizmu w Europie Wschod
niej, w 1991 roku PCI zmieniła nazwę na Partito Democratica della Sinistra
(Demokratyczna Partia Lewicy). Udało jej się zdobyć silną pozycję po prawej
stronie sceny politycznej, zwłaszcza w wyniku powszechnego rozczarowania
społeczeństwa po upadku tak zwanej Drugiej Republiki Włoskiej. Istnieje
duże prawdopodobieństwo, że zachodnioeuropejskie partie komunistyczne
103
podejmą próby wykreowania swojego nowego wizerunku, odradzając się
jako partie socjaldemokratyczne, podobnie jak miało to miejsce w przy
padku wielu skompromitowanych partii komunistycznych państw Europy
Wschodniej. Z drugiej strony jednak, biorąc pod uwagę, że socjaldemokracja
coraz częściej postrzegana jest jako koncepcja przestarzała, którą być może
zastąpi na scenie politycznej pewna forma Trzeciej Drogi, warunkiem prze
trwania partii komunistycznych może okazać się powrót do ich politycznych
korzeni.
Europa Środkowa
Europa Środkowa, czasami nazywana Europą Środkowo-Wschodnią, jest
bardziej pojęciem niż terminem geograficznym. W konsekwencji, jakkolwiek
by jej nie określać, zawiera ona w sobie głównie trzy wielkie, poprzednio ko
munistyczne kraje: Polskę, Węgry i byłą Czechosłowację, a teraz Republikę
Czeską oraz Słowację. W rzeczywistości Europa Środkowa niedawno była
bardziej znana pod pojęciem Europy Wschodniej, kiedy to kojarzono ją z eu
ropejską częścią bloku radzieckiego. Idea, że te i inne, mniejsze narody miały
coś ze sobą wspólnego oprócz bliskości geograficznej, pochodzi od wcześniej
szego określenia, teraz trochę politycznie niepoprawnego. Owo określenie -
Europa Środkowa (inaczej „Mitteleuropa”) - przynależy do polityki wieku
XIX i wczesnych lat wieku XX. Obejmuje niewiarygodnie skomplikowaną
mozaikę tożsamości narodowych, obszarów językowych i religijnych oraz
połączonego polityczną historią dużego obszaru Europy, który nigdy nie
posiadał długiego okresu stabilizacji w porównaniu do państw narodowych
o ustalonej pozycji.
Granice państw Europy Środkowej z grubsza odpowiadają tym ustalonym
w Traktacie Wersalskim w 1919 roku. Traktat ten związany był z ideą za
pewnienia niepodległości obszarom niemal zawsze rządzonym przez innych,
głównie przez Cesarstwo Austro-Węgierskie i Cesarstwo Rosyjskie. Nowo
utworzone państwa istniały przez około 20 lat, potem jednak oddaliły się od
wersalskiego ideału demokracji liberalnej. W rzeczywistości wymieszanie
narodowości i tożsamości etnicznych, podobnie jak brak podstaw społecz
nych i historycznych dla istnienia demokracji liberalnej w tym regionie unie
możliwiło wypełnianie ideałów wersalskich. Kiedy skończyła się II wojna
światowa, która zniszczyła niepodległość krajów tego obszaru, zostały one
włączone do Imperium Radzieckiego, z którego udało im się wyswobodzić
dopiero w 1989 roku.
104
i Parlamentu z przepisami traktatów. Trybunał orzeka również w kwestii
zgodności ustaw i rozporządzeń wydawanych w państwach członkowskich
Unii w zakresie, w którym mogłyby one być sprzeczne z prawem wspólno
towym, oraz, w mniejszym zakresie, w kwestii zgodności z prawem działań
dotyczących bezpośrednio obywateli państw członkowskich UE. Jurysdykcja
Trybunału jest skomplikowana i często wiąże sie z rozpatrywaniem apelacji
sądów krajowych. Potrzebę stworzenia instytucji, która w sposób bezstronny
interpretowałaby prawo unijne, odczuwały wszystkie trzy wspólnoty euro
pejskie: Europejska Wspólnota Gospodarcza, Europejska Wspólnota Węgla
i Stali i Europejska Wspólnota Energii Atomowej (Euratom), dlatego od sa
mego początku swojego istnienia Trybunał miał mnóstwo pracy. Jego prace
nabrały rozmachu w 1967 roku, po przeprowadzeniu fuzji administracyj
nej trzech Wspólnot. W skład Trybunału wchodzi 19 sędziów, po jednym
z każdego państwa członkowskiego, oraz sześciu rzeczników generalnych.
Sędziowie Trybunału obradują w sześciu izbach, skomplikowane sprawy
rozpatrywane są natomiast przez cały skład sędziowski. Dwie cechy różnią
strukturę i sposób funkcjonowania Trybunału od anglosaskiego systemu
common law. Po pierwsze, decyzje są podejmowane jednomyślnie, co ozna
cza, że Trybunał wydaje wspólną decyzję, a sposób głosowania sędziów w po
szczególnych izbach jest tajny. Po drugie, rola rzeczników generalnych polega
na badaniu spraw i rozpatrywaniu argumentów stron oraz wydawaniu na tej
podstawie opinii na potrzeby sędziów Trybunału. Ci ostatni nie mają obo
wiązku uwzględniać opinii rzeczników, ale w praktyce raporty przez nich
przygotowywane mają duży wpływ na ostateczną decyzję. Od decyzji Try
bunału Sprawiedliwości nie można się odwołać, dlatego rolę opinii rzecznika
generalnego można porównać z rolą decyzji angielskiego Sądu Apelacyjnego
wydawanych przed ostateczną decyzją Izby Lordów.
Najczęściej rozpatrywane przez ETS sprawy dotyczą sytuacji, w której
Komisja Europejska wysuwa oskarżenie przeciw rządowi jednego z państw
członkowskich o działania sprzeczne z dyrektywą lub rozporządzeniem , lub
kiedy jedno z państw członkowskich oskarża inne o łamanie prawa wspól
notowego, czego konsekwencją jest poniesienie przez to państwo szkody.
Osoby fizyczne również mogą zwracać się do Trybunału. Jeżeli rozwiązanie
konfliktu pomiędzy obywatelem a państwem lub innym obywatelem tego
samego lub innego państwa wymaga podania wykładni przepisów prawa
wspólnotowego, można zwrócić się do sądu krajowego z wnioskiem o skie
rowanie zapytania do ETS. Sądy zwykłe mają prawo odrzucić taki wniosek,
ale jeżeli sprawa trafi do sądu najwyższej instancji, musi on wystosować do
Trybunału Sprawiedliwości pytanie prejudycjalne. Coraz częściej stosuje się
procedurę orzeczeń wstępnych, wynikającą z zapisów artykułu 177. (Mimo
że artykuł 177 Traktatu Rzymskiego stał się artykułem 234 Traktatu o Unii
Europejskiej, procedurę orzeczeń wstępnych nadal określa się, używając
105
poprzedniego numeru.) Sądy krajowe poszczególnych państw członkowskich
z różną częstotliwością kierują do Trybunału Sprawiedliwości pytania pre-
judycjalne, ponieważ jest to jeden z przejawów wyższości prawa wspólnoto
wego nad prawem krajowym. Sądy niemieckie i włoskie od początku chętnie
korzystały z tej możliwości, podczas gdy Francja przez długi czas odnosiła
się do procedury pytań prejudycjalnych niechętnie. Obecnie sądy wszystkich
krajów europejskich akceptują wiążący charakter decyzji Trybunału.
Trybunał Sprawiedliwości często porównuje się do amerykańskiego Sądu
Najwyższego, szczególnie w pierwszych latach funkcjonowania tego ostat
niego i w zakresie roli, jaka odegrał w budowaniu władzy federalnej. Decyzje
Trybunału niewątpliwie świadczą o jego proeuropejskim stanowisku i skłon
ności do promowania rozwoju integracji. Trybunał stara się również rozsze
rzyć zakres rozpatrywanych spraw. Do spraw związanych z pojęciem swobód
obywatelskich i innymi kwestiami pozagospodarczymi Trybunał podchodzi
ze szczególną uwagą i starannością. Trybunał ma ograniczone możliwości
egzekwowania prawa w stosunku do pozostałych instytucji europejskich.
Jednak pomimo tego, że w pewnych kwestiach państwa członkowskie nie
chętnie poddawały się decyzji Trybunału, nigdy też otwarcie ich nie zakwe
stionowano. Orzeczenia Trybunału i jego sposób interpretacji traktatów
i innych aktów prawa wspólnotowego niewątpliwie przyczyniły się do zwięk
szenia kontroli prawnej nad państwami członkowskimi UE. Dziwi również
minimalny opór w stosunku do orzeczeń ETS ze strony sądów krajowych,
bez współpracy których niewiele udałoby się Trybunałowi osiągnąć.
Eurosceptycyzm
Termin „eurosceptycyzm” stworzyli w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku
brytyjscy dziennikarze w odniesieniu do poglądów Brytyjczyków, którzy nie
byli do końca przekonani o celowości dalszej integracji ich systemu politycz
nego i gospodarczego z systemami innych państw członkowskich Unii Eu
ropejskiej. Zakres znaczeniowy tego term inu jest niezwykle szeroki. Nawet
partie polityczne, które określały się jako eurosceptyczne, reprezentowały
różne, a czasem wręcz rozbieżne poglądy. Eurosceptycyzm stał się jednym
ze sztandarowych przykładów na to, jak szafując ogólnikowym sformułowa
niem media promują bezwartościową analizę polityczną.
W Wielkiej Brytanii eurosceptycyzm reprezentowali przede wszystkim
politycy Partii Konserwatywnej, dla których stał się on niemal okrzykiem
bojowym i ciężkim, choć tępym narzędziem w walce z przeciwnikami poli
tycznymi. Konserwatyści od lat wykazywali dystans w stosunku do idei in
tegracji Wielkiej Brytanii w ramach Unii Europejskiej, choć to właśnie rząd
konserwatystów, na czele z Tedem Heathem (1970-74) wprowadził w 1972
roku Wielką Brytanię do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG). Po
lityka rządów konserwatystów w latach 1979-92 w kwestii integracji Wielkiej
106
Brytanii w strukturach unijnych ulegała ciągłym zmianom. Margaret Tha-
tcher pozostająca na stanowisku premiera przez większą część tego okresu
stała na stanowisku ograniczenia powiązań Zjednoczonego Królestwa ze
Wspólnotą. Uzasadniała to potrzebą rozwoju wolnego rynku na poziomie
wyższym, niż miało to miejsce w ramach rynku wspólnotowego, a także nie
chęcią w stosunku do rezygnacji z narodowej autonomii w wielu sferach życia
politycznego. Po odejściu ze stanowiska Margaret Thatcher, jej następca John
Major musiał stawić czoła coraz głębszym podziałom w partii i cynicznemu
podejściu wielu konserwatywnych polityków do idei integracji europejskiej.
To właśnie z tego okresu pochodzi term in „eurosceptycyzm”, który jest dale
ce nieprecyzyjny, ponieważ implikuje, że osoby określane mianem euroscep
tyków nie są jedynie „sceptycznie” nastawione do idei integracji europejskiej,
podczas gdy w rzeczywistości jest to jak najbardziej uzasadniona i racjonalna
postawa, którą reprezentują nawet najwięksi entuzjaści integracji. „Euroscep
tycy” to zagorzali przeciwnicy Unii Europejskiej, którzy sprzeciwiają się ja
kimkolwiek powiązaniom państw członkowskich wychodzącym poza ogólne
i luźne porozumienie gospodarcze. Obecnie jednak wyłącznie politycy pra
wicowi o najbardziej radykalnych poglądach obstają przy swoim sprzeciwie
wobec członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Eurosceptycyzm obejmuje zatem szeroki wachlarz opinii: od ostrożności
po ukrytą opozycję. Termin ten niemal stracił swoje niezależne znaczenie
w momencie, w którym zaczęto się nim posługiwać w kontekście dążenia
partii prawicowych do wprowadzenia radykalnych reform gospodarczych
zmierzających w kierunku leseferyzmu i ograniczenia do minimum świad
czeń socjalnych, a także odrzucenia wielu idei społeczeństwa pluralistycz
nego i liberalnego. Wykazano na przykład wysoką statystyczną korelację
pomiędzy homofobią, negatywnym stosunkiem do imigrantów, poparciem
dla kary śmierci i wydłużonych kar więzienia, poparciem dla idei obniże
nia podatków i ograniczenia opieki socjalnej oraz eurosceptycyzmem. Pod
koniec XX wieku postawę eurosceptyczną reprezentowała większość posłów
z Partii Konserwatywnej. Po dwukrotnie przegranych wyborach brytyjscy
konserwatyści trzymali się tego stanowiska głównie w nadziei na zdobycie
głosów wyborców. W tym okresie zasadniczym problemem stała się kwestia
uczestnictwa Wielkiej Brytanii w unii walutowej i monetarnej oraz wybór
pomiędzy wejściem do strefy euro a pozostaniem przy narodowej walucie.
Fabianie
Fabianie, czyli Towarzystwo Fabiańskie (nazwa pochodzi od imienia
rzymskiego dyktatora, Quintusa Fabiusa Maximusa Cunctatora, znanego
ze swojej strategii powolnego nękania i osłabiania przeciwnika), zostało
założone w 1884 roku w Anglii przez grupę lewicowych intelektualistów.
Fabianie uczestniczyli następnie, wraz z innym i klubami politycznymi i or
ganizacjami społecznymi, w utworzeniu P artii Pracy. Fabianie opowiada
li się za pokojowym dążeniem do ustanowienia ustroju socjalistycznego,
drogą stopniowych reform politycznych (patrz gradualizm ). Dzisiaj niewie
le różni Fabian od socjaldemokratów z Partii Pracy, choć na początku XX
wieku poglądy Fabian (oparte na odejściu od idei rewolucji oraz na analizie
potrzeb i sposobów ustanowienia systemu socjalistycznego) pozostawały
w wyraźnej opozycji zarówno w stosunku do polityki związkowej, jak rady
kalnej postawy rewolucyjnej. Wraz z odejściem Partii Pracy od idei radykal
nej socjaldemokracji, powstaniem N ew Labour i rozwojem polityki Trzeciej
Drogi, fabianizm ma szansę powrotu do łask, prezentując wizję alternatyw
ną i zajmując miejsce skrajnie lewicowej frakcji partii, która została na za
wsze zdyskredytowana.
Fabianizm nigdy nie opierał się na żadnej konkretnej doktrynie ani ideo
logii. Fabianie nie stworzyli na przykład analizy gospodarki państwa socja
listycznego. W pierwszych latach istnienia do Towarzystwa należeli George
Bernard Shaw oraz Sidney i Beatrice Webb, i to właśnie rozczarowanie tych
ostatnich działaniami rewolucyjnych rządów w Związku Radzieckim utwier
dziło Fabian w ich przekonaniu o słuszności koncepcji gradualizmu. Obecnie
wpływ Towarzystwa, skupiającego wielu naukowców i pisarzy, na politykę
Partii Pracy jest minimalny, choć dzięki regularnie przedstawianym przez
jego członków raportom politycznym Fabianie postrzegani są jako nieoficjal
na grupa ekspertów przez tych laburzystów, którzy nie zgadzają się ani z kie
rownictwem partii, ani z poglądami jej tradycyjnej lewicowej frakcji.
Falangizm
„Falangę Espańola” była faszystowskim ruchem, który pomógł gene
rałowi Francisco Franco w dojściu do władzy podczas hiszpańskiej wojny
domowej, ale za czasów reżimu frankistowskiego rola tej organizacji stop
niowo malała. Powstałe później ruchy o podobnym charakterze określane
108
były często mianem „falangistycznych”. Największym z nich była libańska
Falanga Chrześcijańska.
Trudno jest jednoznacznie zdefiniować falangizm, podobnie zresztą jak
populizm, do którego pod pewnymi względami jest on podobny. Najogólniej
rzecz biorąc, falangizm to ruch społeczno-polityczny łączący tradycje histo
ryczne i narodowościowe z prawicowymi i autorytarnymi praktykami rzą
dzenia państwem. Jedną z głównych cech charakterystycznych falangizmu
jest jego ścisły związek z Kościołem, co widać nie tylko na przykładzie Falan
gi Chrześcijańskiej w Libanie. Ogromną rolę w dojściu do władzy generała
Franco odegrało poparcie jego polityki przez hiszpański kościół katolicki.
Populizm ruchu polega na tym, że podkreśla on dominację tożsamości reli
gijnej i narodowościowej nad różnicami wynikającymi ze statusu material
nego. Populizm ma jednak swoje korzenie w wartościach reprezentowanych
przez klasę robotniczą, a najczęściej również w organizacjach związkowych,
podczas gdy falangizm jest raczej ruchem klasy średniej (choć dążącym do
uzyskania poparcia robotników), uzależnionym w dużej mierze od instytucji
takich jak kościół. W przeciwieństwie do populizmu i faszyzmu, falangizm
nie zakłada równości gospodarczej. W obliczu powszechnej laicyzacji osła
biającej pozycję organizacji religijnych, falangizm jako siła polityczna będzie
coraz mniej popularny.
109
Fałszywa świadomość
Koncepcja fałszywej świadomości związana jest z ideologią, szczególnie
ideologią marksistowską. Oznacza stan, w którym przekonania, wartości i pre
ferencje pewnej grupy uważane są za „fałszywe”, to znaczy będące tworami
danej kultury lub społeczeństwa. Na przykład, konflikt pomiędzy związkami
zawodowymi może być uważany za fałszywą świadomość, jeżeli założymy, że
w „prawdziwym interesie” wszystkich robotników jest stworzenie solidarnej
siły, która byłaby w stanie przeciwstawić się kapitalistom. Podobnie, fałszywa
świadomość kieruje zamożnymi robotnikami, którzy uważają, że podniesienie
podatków na rzecz zwiększenia funduszy socjalnych jest dla nich mniej korzyst
ne niż obniżenie podatków, ponieważ „powinni” wiedzieć, że w społeczeństwie
kapitalistycznym i tak wszyscy robotnicy są wykorzystywani. „Prawdziwa świa
domość” skłaniałaby ich raczej ku wspieraniu mniej zamożnych przedstawicieli
klasy robotniczej. Koncepcja fałszywej świadomości wymaga doskonale opra
cowanej teorii, ponieważ w przeciwnym razie wszystkie potrzeby można okre
ślić jako „fałszywe”. Istnieje wiele przykładów fałszywej świadomości, choćby
przekonania i postawy, których źródłem jest ideologia lub manipulacja mediów.
Podobnie jak w przypadku wszystkich koncepcji tego rodzaju, konieczne jest
ustanowienie fundamentalnych reguł posługiwania się argumentami, które
w przeciwnym razie mogą przekształcić się w mit, na jakim budują swoją wła
dzę rządy niedemokratyczne i totalitarne (patrz dyktatura proletariatu). Po
dobnie jak koncepcja alienacji, koncepcja fałszywej świadomości opiera się na
przekonaniu, że istnieje pewien schemat ludzkiej natury, który można odkryć
niezależnie od indywidualnych cech charakteru każdego człowieka. Przypomi
na to założenia tradycyjnej katolickiej teorii, reprezentowanej na przykład przez
Tomasza z Akwinu lub Augustyna z Hippony (znanego w kościele katolickim
jako święty Augustyn), według której źródłem władzy hierarchicznej jest utrata
łaski przez człowieka. Według tej teorii, człowiek nieskażony wpływem sił ze
wnętrznych, czyli taki, który nie utracił łaski, postrzega społeczeństwo w spo
sób prawidłowy i ani nie jest poddawany wyzyskowi, ani sam go nie stosuje
wobec innych, ponieważ jest w pełni świadomy swoich czynów. Źródłem fałszy
wej świadomości są powszechne zniekształcenia w postrzeganiu rzeczywistości.
Za przykład niech posłuży sytuacja, w której robotnicy i właściciele akceptują
minimalne płace i brak stabilności zatrudnienia jako warunki konieczne dla
rozwoju gospodarczego; obie strony przyjmują więc teorię uzasadniającą stoso
wanie wyzysku. Dopiero jeżeli stosujący wyzysk uświadomią sobie, że zamie
rzony cel mogliby osiągnąć w inny sposób, ale nie odrzucą wcześniej przyjętej
teorii, „fałszywa” świadomość staje się „kłamliwą” świadomością.
Fanon
Frantz Fanon (1925-61) urodził się i wychował w jednym z zamorskich
terytoriów francuskich, na Martynice, a zakończył swoje życie polityczne
110
w innym - Algierii. Pracował tam jako psychiatra, ale w 1956 roku zre
zygnował z wykonywania zawodu i wstąpił w szeregi Frontu Wyzwolenia
Narodowego (Front de Liberation Nationałe, FLN), prowadzącego wojnę
partyzancką przeciw francuskiemu kolonializmowi. Już za życia Fanona
jego prace odegrały istotną rolę w rozwoju doktryny i ruchu antykolonial-
nego i antyrasistowskiego na całym świecie, zwłaszcza w Afryce. Najbar
dziej znana z jego książek, Wyklęty lud ziemi, spotkała się z entuzjastycznym
przyjęciem krytyków, co zdarza się nader rzadko w przypadku książek na
pisanych jako forma protestu politycznego. Wyklęty lud ziemi łączy kilka ra
dykalnych prądów intelektualnych powojennej Francji i zestawia je z walką
przeciw kolonializmowi, a w szerszej perspektywie również z walką przeciw
rasizmowi. Połączenie psychiatrii z m arksizm em , a nawet z elementami
egzystencjalizmu, pozwala na analizę ucisku wolną od ograniczeń teorii
marksistowskiej, która odnosi się przede wszystkim do warunków kapita
listycznych. Położenie ciemiężonej ludności skolonizowanych obszarów
łatwo odnieść do sytuacji mniejszości rasowych w krajach rozwiniętych,
dlatego popularność Fanona pośród działaczy ruchów na rzecz obrony praw
obywatelskich czarnych Amerykanów była nie mniejsza niż w samej Afryce.
Reprezentując podejście syntetyczne, teoretyczna perspektywa Fanona ma
w równej mierze charakter analityczny, co retoryczny, stanowiąc wezwanie
do działania. Na pierwszy rzut oka trudno pojąć połączenie teorii psychiatrii
Junga z marksizmem: ani radykalni marksiści ani psychiatrzy nie są z takich
skojarzeń szczególnie zadowoleni. Siła teorii Fanona leży jednak w odrzu
ceniu przyjętych na Zachodzie struktur analitycznych. Stojąc na stanowi
sku, że jego teorię można rozwinąć jedynie w kontekście walki, Fanon i jego
zwolennicy są zwolnieni z konieczności konfrontowania jej z innymi struk
turam i intelektualnymi. Innym oryginalnym aspektem teorii Fanona jest
uzasadnienie stosowania przemocy w walce politycznej. Trzeba przyznać,
że teoria Fanona pod wieloma względami okazała się prorocza, a on sam nie
stara się maskować również mniej pozytywnych aspektów sytuacji politycz
nej w postkolonialnej Afryce. Wpływ teorii Fanona nadal jest istotny, choć
głównie na poziomie retorycznym i emocjonalnym.
Faszyzm
Termin „faszyzm” pochodzi od słowa fasces, oznaczającego w starożyt
nym Rzymie wiązki liktorskie, symbolizujące jedność i władzę, które jako
symbol swojej nowej partii politycznej przyjął w latach 20. XX wieku Benito
Mussolini. Dwie pozostałe największe partie faszystowskie powstałe w okre
sie pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową pojawiły się w Niemczech, na
czele z Adolfem Hitlerem , oraz w Hiszpanii pod przewodnictwem generała
Francisco Franco. Jak wskazuje pełna nazwa partii hitlerowskiej - Narodo-
wosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników - populistyczne odniesienia
111
do solidarności robotniczej były cechą wspólną organizacji faszystowskich
w różnych krajach. (Założyciel Brytyjskiej Unii Faszystów, Oswald Mosley,
był jednym z ministrów w rządzie laburzystów.)
Nie istnieje spójna doktryna polityczna właściwa wszystkim ruchom fa
szystowskim, ponieważ były to organizacje, których kierownictwo wykazy
wało duży stopień oportunizmu, stosując demagogię i wpływając na opinię
publiczną poprzez żerowanie na społecznych fobiach i nienawiści. Można jed
nak wyróżnić kilka cech wspólnych charakteryzujących faszyzm w różnych
krajach: nacjonalizm , często o podłożu rasistowskim i przedstawiany jako
sposób budowania jedności narodowej ponad podziałami klasowymi, anty-
kom unizm oraz pogarda dla demokracji, nawet jeżeli w dojściu do władzy
faszyści posługiwali się instytucjami demokratycznymi. Ta ostatnia cecha
wynikała z przekonania o tym, że państwem powinien kierować silny przy
wódca (duce we Włoszech, fiihrer w Niemczech i caudillo w Hiszpanii), który
będzie w stanie rozwiązać problemy państwa, oczywiście pod warunkiem
całkowitego posłuszeństwa społeczeństwa. Po zakończeniu II wojny świato
wej ruchy faszystowskie pojawiały się sporadycznie i na krótko, a określanie
mianem faszystowskich wszystkich grup prawicowych, szczególnie jeżeli ich
program zawiera elementy nacjonalizmu, stanowi poważne przekłamanie
(patrz neofaszyzm i nowa prawica).
Termin „faszyzm” należy do specyficznego historycznego kontekstu i nie
wiele ma wspólnego ze współczesnymi kategoriami politycznymi. Współ
cześnie określenie „faszysta” pojawia się czasami w odniesieniu do osoby
0 wyraźnie prawicowych poglądach, a także do każdego, kto reprezentuje
skrajne poglądy polityczne, szczególnie jeżeli za narzędzie walki politycznej
służy mu przemoc słowna lub fizyczna, stąd też pojawiające się czasem sfor
mułowania typu „lewicowy faszysta”.
Federałiści
Federalista to osoba opowiadająca się za federalnym systemem rządów
(patrz federalizm). Węższe znaczenie tego term inu odsyła do frakcji lub
partii politycznej, która pojawiła się zaraz po powstaniu Stanów Zjedno
czonych, promując ideę stworzenia silnego rządu centralnego. Większość
federalistów pochodziła z północnych stanów, a nacisk partii na rozwój
gospodarczy sprawił, że stała się ona popularna wśród kupców i przedsię
biorców. Przeciwnicy federalistów opowiadali się za osłabieniem roli rządu
narodowego na rzecz władz stanowych; to stanowisko poparła większość
farmerów i właścicieli ziemskich. Partia Federalistyczna cieszyła się ogrom
nym poparciem społecznym za czasów prezydentury Jerzego Waszyngtona
1 Johna Adamsa (1789-1801), ale od momentu przejęcia władzy przez Tho
masa Jeffersona w 1800 roku jej rola na amerykańskiej scenie politycznej
stopniowo malała.
112
Federalizm
Słowo „federacja” oznaczało na początku luźną unię lub przymierze sta
nów, stworzone na potrzeby osiągnięcia określonego celu, zwykle o charak
terze wojskowym lub gospodarczym. W XVIII wieku kolonie amerykańskie
stworzyły model rządu federalnego łączącego silną władzę centralną z du
żym stopniem niezależności poszczególnych, dotychczas całkowicie samo
rządnych stanów. Terminu „federalizm” używa się obecnie w odniesieniu do
formy rządów, w której władza jest konstytucjonalnie podzielona pomiędzy
różne organy państwowe w taki sposób, by każdy z nich był odpowiedzialny
za sprawowanie danych funkcji poprzez powoływanie do życia odpowiednich
instytucji. W systemie federalnym każdy organ władzy jest w sferze własnych
obowiązków niezależny, ponieważ władza nie została mu nadana przez żaden
inny organ państwowy.
Wielu uważa federalizm za skomplikowaną i niewygodną formę sprawo
wania władzy, ponieważ system ten zakłada istnienie podobnych instytucji
na każdym poziomie administracji, na przykład w Stanach Zjednoczonych
prezydent i Kongres mają swoje stanowe odpowiedniki w postaci guberna
torów i stanowej władzy ustawodawczej. System federacyjny jest typowy dla
społeczeństw heterogennych, ponieważ umożliwia zachowanie względnej
autonomii przez poszczególne obszary. Przykładem takiego państwa jest
Szwajcaria, której podział związany z różnicami językowymi i wyznaniowy
mi sięga XIII wieku, choć Konfederacja Szwajcarska w obecnym kształcie
powstała w 1874 roku. Pod koniec lat 80. i na początku lat 90. XX wieku, wraz
z rozwojem un ii politycznej i gospodarczej w ramach Unii Europejskiej, fe
deralizm zyskał nowe interpretacje. Dla większości państw członkowskich
był to system pozwalający na podejmowanie większości decyzji na szczeblu
krajowym, podczas gdy dla rządu brytyjskiego federalizm oznaczał raczej
centralizację (patrz również sybsydiarność).
Rząd Wielkiej Brytanii był zwolennikiem modelu federalnego w proce
sie dekolonizacji, ponieważ umożliwiał on współpracę mniejszych jednostek
w sferze obrony i polityki zagranicznej, oraz ze względu na jego skuteczność
w zakresie ochrony praw mniejszości. Malezja stała się federacją w 1948 roku,
Północna i Południowa Rodezja oraz Niasa w 1953, a Federacja Indii Zachod
nich w 1958 roku. Dążenia do całkowitej niepodległości poszczególnych
części tych federacji doprowadziły do tego, że nieliczne z nich przetrwały.
Federalny charakter państwa nie zapobiegł również wybuchowi wojny do
mowej i niestabilnej sytuacji politycznej w Nigerii.
Powodzenie systemu federalnego uzależnione jest również od wielkości
terytorium: im jest ono większe, tym trudniej zarządzać nim z centrum. Ka
nada, Australia, Indie (choć federalny charakter tych ostatnich różni się od
pozostałych tym, że podziału na stany dokonano po uchwaleniu konstytucji)
i Stany Zjednoczone potrzebują konstytucji federalnej ze względu zarówno
113
na swoje terytorium, jak i na ich pierwotną organizację polityczną, podobnie
jak Związek Radziecki był z założenia państwem federalnym, a obecna Fede
racja Rosyjska przechodzi proces decentralizacji władzy państwowej.
Równowaga pomiędzy władzą centralną a lokalną w systemach federal
nych zmienia się w zależności od państwa i ewoluuje w czasie. W Stanach
Zjednoczonych kompetencje nienależące początkowo do władz federalnych
(na przykład prawo do nałożenia federalnego podatku dochodowego) zostały
im nadane poprzez wprowadzenie poprawki do konstytucji. Stosowano rów
nież mniej formalne metody zmian równowagi pomiędzy władzami stano
wymi a federalnymi. Na mocy decyzji sądów zmieniano interpretację zakresu
kompetencji władz stanowych i federalnych. Ponadto, zależność finansowa
władz stanowych pozwala rządowi federalnemu na wywieranie wpływu na
decyzje, które nie leżą w jego kompetencjach. Niektóre systemy formalnie
uważane za federalne funkcjonują w praktyce jak jednolite, ale z rozwinię
tym systemem delegacji władzy. Niemcy są republiką federalną, ale w wielu
sytuacjach poszczególne landy działają jako przedstawiciele rządu central
nego, implementując ustawy ogólnopaństwowe. Decyzje w zakresie oświaty
i sposobu użytkowania terenu podejmuje się lokalnie, natomiast wszystkie
pozostałe kwestie regulowane są decyzjami rządu centralnego.
Większość systemów federalnych charakteryzują dwie wspólne cechy. Po
pierwsze, poszczególne stany lub landy reprezentowane są w izbie wyższej
parlamentu lub senacie (patrz druga izba) na zasadzie równości (w prze
ciwieństwie do reprezentacji proporcjonalnej w izbie niższej). Po drugie,
większą rolę w takim systemie odgrywają sądy, które niejednokrotnie mu
szą rozstrzygać spory wynikające z podziału kompetencji pomiędzy władzę
centralną a lokalną (patrz interpretacja konstytucji). Federalizm pozostaje
alternatywą dla państw o systemie jednolitym, jeżeli okaże się, że rząd cen
tralny nie radzi sobie w sytuacji wyraźnych podziałów regionalnych, powsta
łych na przykład na podłożu etnicznym. Przyznając Szkocji i Walii pewien
stopień autonomii politycznej, Wielka Brytania zdaje się być na drodze ku
systemowi federalnemu. Historia nie zna jednak przypadku, w którym w wy
niku pokojowych reform politycznych państwo federalne przekształciłoby się
w jednolite.
Feminizm
Współczesny ruch feministyczny narodził się w latach 60. XX wieku
w Stanach Zjednoczonych, a następnie przeniósł na grunt europejski, choć
zalążków feminizmu należy szukać dużo wcześniej, na przykład w powsta
łym na początku XX wieku ruchu sufrażystek w Wielkiej Brytanii i Stanach
Zjednoczonych. Feminizm nie reprezentuje konkretnej doktryny politycznej,
a poszczególne jego nurty znacznie różnią się od siebie. W najbardziej ogól
nym ujęciu główną ideą feminizmu jest równość politycznych i społecznych
114
praw kobiet i mężczyzn. U podstaw feminizmu leży przekonanie o panującej
od wieków dominacji mężczyzn nad kobietami, opartej na różnicach fizjolo
gicznych, które doprowadziły do tradycyjnego podziału pracy i nałożenia na
kobiety obowiązku wychowywania dzieci.
Polityka prowadzona przez feministki obejmuje szeroki zakres celów
politycznych, od kampanii na rzecz równych szans i zaprzestania praktyk
dyskryminacyjnych na przykład w procesie rekrutacji i w systemie wynagro
dzeń, poprzez żądania stworzenia instytucji, które umożliwiłyby poprawę sy
tuacji kobiet na rynku pracy i ułatwiły im podjęcie zatrudnienia (na przykład
otwieranie żłobków w zakładach pracy), po żądanie podjęcia przez państwo
akcji afirmatywnej lub pozytywnej dyskryminacji. Zagadnienia te najczęś
ciej promowane są przez odpowiednie grupy nacisku, choć partie kobiet
działają na Islandii (z 10-procentowym poparciem społecznym) i w Kolum
bii. Choć coraz większa liczba kobiet angażuje się w politykę, w większo
ści krajów ich udział na przykład w sprawowaniu władzy legislacyjnej jest
całkowicie nieproporcjonalny do udziału mężczyzn. Zasadniczo organizacje
feministyczne reprezentują lewą stronę sceny politycznej, choćby ze względu
na niechęć wobec tak zwanej ustanowionej relacji władzy. Jednocześnie femi
nizm nie odnosi się w żaden sposób do podziałów społecznych, na których
zbudowany jest program polityczny lewicy. Niewątpliwym sukcesem tego
ruchu było wprowadzenie w wielu krajach ustaw o równouprawnieniu kobiet
i mężczyzn. Feminizm wywarł również ogromny wpływ na różne dyscypli
ny naukowe, a nawet powstanie nowych dyscyplin, takich jak feministyczna
teoria polityczna, feministyczna krytyka literacka czy nawet feministyczna
myśl prawna. Siła tych nowych dyscyplin polega na tym, że po raz pierwszy
w historii zagadnienia należące do sfer zdominowanych przez mężczyzn roz
patruje się z perspektywy kobiecej konstrukcji umysłowej.
Feudalizm
Pierwotne znaczenie term inu „feudalizm” jest równie konkretne co skom
plikowane: określa system własności ziemi i sprawowania władzy w okresie
średniowiecza. Współcześnie terminu tego używa się jednak w odniesieniu
do systemów społeczno-politycznych, które nie mają żadnego związku ze
średniowiecznym feudalizmem. Według doktryny marksistowskiej, feuda
lizm był początkiem kapitalizm u. Była to podstawowa forma organizacji
społecznej, która pojawiła się w Europie po upadku Imperium Rzymskie
go około IX wieku. Okres największego rozkwitu feudalizmu przypada na
wiek XI. Ustrój ten oparty był na zasadzie, zgodnie z którą ziemia należy do
władcy, który może przekazywać prawo do niej innym osobom na podstawie
złożonej przez nie przysięgi wierności i w zamian za służbę, najczęściej woj
skową. Ci, którym przyznano w ten sposób ziemię, mogli ją wydzierżawiać
na podobnej zasadzie innym. Ustrój feudalny opierał się zatem na złożonym
115
systemie wzajemnych zależności, wynikającym z niepodważalnych statutów,
a nie na pojęciu obywatelstwa czy narodowości. Równość praw i obowiąz
ków była w tych czasach koncepcją całkowicie nieznaną, podobnie jak pojęcie
awansu społecznego (pozycja człowieka w hierarchii społecznej określona
była w chwili jego narodzin), a podstawą ideologiczną feudalizmu była wza
jemna lojalność stron.
Współcześnie mianem feudalnych określa się stosunki panujące w tak
różnych organizacjach jak południowoamerykańskie latyfundia (ogromne
posiadłości ziemskie, których właściciele zatrudniają najemnych pracowni
ków) czy japońskie przedsiębiorstwa. W przypadku latyfundiów skojarzenie
wynika z sytuacji średniowiecznych chłopów pańszczyźnianych (choć sytu
acja chłopów z Ameryki Łacińskiej wypada w tym porównaniu dużo gorzej).
Analogia do stosunków panujących w japońskich firmach polega na tym, że
te ostatnie zapewniają swoim pracownikom mieszkanie i w pewnym sensie
również organizują ich życie społeczne; nie bez znaczenia jest też niezwykła
waga pozycji społecznej w kulturze japońskiej - podobieństwo do systemu
feudalnego jest w tym przypadku oczywiste. Ustrój feudalny w znaczeniu
średniowiecznym nie istnieje współcześnie w żadnym kraju na świecie: zmie
nił się sposób pojmowania własności, a organizacja współczesnego państwa
nie może opierać się wyłącznie na wzajemnych zobowiązaniach i lojalności.
Filozofia moralna
Już studenci filozofii nagle odkrywają - co często budzi ich rozczarowa
nie - że filozofia moralna nie polega na nauczaniu prawdy moralnej ani na
wet na studiowaniu kodeksów moralnych. Filozofia moralna jest zasadniczo
przedmiotem, który polega na studiowaniu logicznej struktury i filozoficznej
natury twierdzeń moralnych. Jak to się dzieje, że nabywamy przekonań mo
ralnych? Czy mogą one być udowodnione? Co to tak naprawdę znaczy, gdy
ktoś mówi „X jest niedobry” albo „Y nie jest pożądane”? Jak tworzymy argu
menty moralne? Czy są jakieś moralne przekonania, które mogą okazać się
nie do obrony? Wprawdzie filozofia moralna w świecie anglo-amerykańskim
wycofała się ze stanowiska skrajnego pozytywizmu, które zajęła w latach 60.
XX wieku, a europejska filozofia kontynentalna wydaje się bardziej skupiona
na szukaniu prawdziwych wartości, ale są to tylko względne różnice, zaś isto
tą filozofii moralnej pozostaje raczej zrozumienie natury dyskursu moralne
go niż tworzenie substancjalnych argumentów moralnych. W tym względzie
filozofia moralna różni się o dziwo od filozofii polityki. Mimo że pytania
filozofii polityki takie jak: „jaka jest najlepsza forma państwa?” albo „czy
własność prywatna jest konieczna czy tylko akceptowalna?” są raczej kwe
stią wartości niż faktów, to filozofowie polityki raczej starają się udzielić na
nie autentycznych odpowiedzi niż zastanawiać się nad sposobami myślenia
występującymi w filozofii jako takiej. Prawdopodobnie różnice te wystąpiły,
116
ponieważ filozofowie polityki zazwyczaj uważają ludzkie pragnienia za coś
oczywistego i rozważają jedynie, jakie filozoficzne projekty pasują do nich
najlepiej, podczas gdy substancjalni filozofowie moralności zaczynaliby naj
pierw od zdefiniowania tego, czym są akceptowalne pragnienia. Oczywiście
studiowanie filozofii moralnej może z kogoś uczynić lepszą osobę przez wy
ostrzenie rozumienia moralnego argumentu, może też spowodować, że ktoś
będzie świadom sprzeczności i konsekwencji czyichś pragnień itp., ale osta
tecznie filozofia moralna ma rację bytu jedynie przy założeniu, że najważniej
szymi wartościami są racjonalność argumentów i zgodności opinii. I choć dla
filozofów znaczenie wspomnianych wartości wydaje się oczywiste, to nie jest
już takie dla reszty społeczeństwa. Filozofia moralna jest w rzeczywistości
nieco przestarzałym terminem - obecnie o wiele częściej nazywana jest „ety
ką”, zaś ci, którzy się nią zajmują, „etykami”. Tak czy inaczej, jest to w dużej
mierze związane ze wzrastającą tendencją do tego, by filozofia moralna była
bardziej substancjalna - choć argumentowanie raczej za szczególnymi do
brami moralnymi niż zupełne skoncentrowanie się na formie argumentów
moralnych nie jest oczywiste.
Force Majeure
Force majeure, czyli siła wyższa, w kontekście politycznym oznacza, że
dana sytuacja nie jest wynikiem porozumienia, decyzji czy procesu prawne
go, lecz powstała w wyniku działania siły, której nie sposób się przeciwstawić.
Strajk pracowników można zakończyć poprzez force majeure, jeżeli rząd wyśle
do przedsiębiorstwa oddziały wojskowe zamiast rozpocząć negocjacje z pra
cownikami. Rząd, który swoją władzę opiera nie na poparciu społecznym,
lecz na stosowaniu represji, sprawuje ją poprzez force majeure. Przykładem
tej ostatniej sytuacji jest zdelegalizowanie „Solidarności” i wprowadzenie
stanu wojennego w grudniu 1981 roku w Polsce. Gdyby powiodła się próba
aneksji Kuwejtu jako dziewiętnastej prowincji Iraku, również mówilibyśmy
o force majeure. Ci, którzy ponoszą bezpośrednie konsekwencje użycia force
majeure, są niejako zwolnieni z obowiązku występowania przeciw nowemu
porządkowi, ponieważ działanie to byłoby od początku skazane na niepowo
dzenie.
Foucault
Spośród wszystkich myślicieli postmodernizmu, wpływ Michela Foucaulta
(1926-84) na politologię i socjologię był największy. Posługiwanie się etykiet
kami zawsze jest stąpaniem po grząskim terenie, dlatego niewykluczone, że
sam Foucault nie zgodziłby się z określeniem go mianem postmodernisty, tak
jak odrzucał wiele innych etykietek, za pomocą których szufladkowano jego
filozofię. Niemniej jednak faktem jest, że jeżeli spojrzeć na listę lektur jakie
gokolwiek uniwersyteckiego kursu postmodernizmu, najczęściej cytowanymi
117
tam źródłami są dzieła Foucaulta. Choć zajmował się wieloma dziedzinami
naukowymi, a jego wykształcenie jest niezwykle szerokie, Foucault był przede
wszystkim psychologiem i zwolennikiem teorii „antypsychiatrii”. Jako psy
cholog Foucault wykazywał niezwykłe zrozumienie dla ofiar prześladowa
nia, a przede wszystkim dla tych, których uważał za ofiary marksistowskiej
alternatywy dla zachodniej myśli społecznej. Foucault koncentrował się na
problemach kobiet, mniejszości seksualnych i ofiar kolonializmu, a nie - jak
marksiści - na klasie robotniczej. Głównym obszarem jego zainteresowań
pozostawał przez lata system prawa karnego, a jego pierwsza książka, która
wywarła ogromny wpływ na socjologię, była studium kary, ze szczególnym
uwzględnieniem kary więzienia. Opublikowana w 1975 roku praca Nadzo
rować i karać. Narodziny więzienia nie była jego pierwszą publikacją, ale jej
sukces sprawił, że sięgnięto po jego wcześniejsze dzieła. Foucault zajmował się
społecznym pojmowaniem niepoczytalności, a także rolą medycyny we współ
czesnym społeczeństwie. Elementem wspólnym wszystkich jego badań są róż
ne sposoby ustanawiania i sprawowania władzy i autorytetu poza oficjalnymi
strukturam i i działaniami państwa lub lepiej zorganizowanymi strukturam i
gospodarki kapitalistycznej. Foucaulta fascynowała funkcja lekarza bardziej
jako sprawującego władzę niż opiekuna, natomiast stworzenie instytucji wię
zienia najwyraźniej wynikało jego zdaniem ze szlachetnych pobudek. Dok
trynę Foucaulta można streścić w jednym zdaniu: wiedza jest siłą, ponieważ to
posiadanie wiedzy jest źródłem władzy dla przywódców w ramach struktury
państwowej i poza nią. Podobnie jak inni postmoderniści, również Foucault
nie zgadzał się z samą ideą wiedzy i pretendowaniem do władzy na jej pod
stawie. Trudno ocenić, jak długo myśl Foucaulta będzie wpływać na teorię
polityczną. Choć on sam prawdopodobnie nie zmartwiłby się trudnością, jaką
przysparza usystematyzowanie stworzonych przez niego koncepcji, faktem
jest, że jedynie usystematyzowane teorie mogą mieć szerokie i długotrwałe
zastosowanie jako narzędzia analityczne socjologii.
Franco
Francisco Franco y Bahamonde (1892-1975) był oficerem arm ii hiszpań
skiej i najmłodszym generałem w Europie, kiedy w 1936 roku przyłączył się
do buntu grupy oficerów przeciw systemowi Drugiej Republiki. Podczas woj
ny domowej w latach 1936-39 Franco szybko wzmocnił swoją pozycję, stając
zarówno na czele armii, jak i tymczasowego rządu. Dzięki swoim zdolnoś
ciom przywódczym po zwycięstwie nacjonalistów w wojnie domowej Franco
objął władzę w Hiszpanii jako dyktator i rządził jako głowa państwa, premier
(do 1973 roku), przywódca jedynej oficjalnej partii politycznej i dowódca sił
zbrojnych kraju aż do śmierci.
Choć zainteresowanie Franco poszczególnymi aspektami polityki
stopniowo malało, był on bezwzględny i skrupulatny w doborze swoich
118
podwładnych, a dzięki umiejętnej kontroli poparcia społecznego jego pano
wanie i obowiązująca ideologia przez dziesięciolecia nie były kwestionowane.
Podobnie jak Mussolini, Franco wyznawał korporacjonizm, choć swoją wła
dzę Caudillo opierał na niezachwianym poparciu ze strony wojska i kościoła
rzymsko-katolickiego.
Na przestrzeni czterdziestu lat panowania, Franco powoli zmieniał swo
ją politykę, co pozwoliło Hiszpanii na rozwój gospodarczy oraz, w mniej
szym stopniu, liberalizację postaw moralnych społeczeństwa. Franco nigdy
nie stworzył jasnej ideologii ani teorii, choć frankizm kojarzony jest przede
wszystkim z postawą konserwatywną, charakteryzującą się przywiązaniem
do religii i władzy autorytarnej oraz wrogością wobec komunizmu, a tak
że gloryfikacją wspaniałej hiszpańskiej historii, uświęconej bohaterstwem
uczestników wojny domowej. Po śmierci Franco i zgodnie z tym, co on sam
przewidział, Hiszpania powróciła do modelu monarchii konstytucyjnej, po
mimo kilku prób dokonania przewrotów politycznych.
119
jej sympatycy nie akceptowali koniecznych do tego zmian polityki. Nadzie
ja na dojście do władzy - wspólny program obu ugrupowań - rozwiała się
wraz z jego upadkiem, tuż przed wyborami do Zgromadzenia Narodowe
go w 1978, co umożliwiło prawicy ponowne zwycięstwo. Do czasu wyborów
prezydenckich w 1981 roku FPK zaczęła postrzegać zwycięstwo socjalistów
jako największe zagrożenie, ci jednak zdobyli prezydenturę i wygrali na
stępne wybory parlamentarne. FPK otrzymała cztery miejsca w pierwszym
lewicowym rządzie V Republiki, utworzonym po wyborach stanowiących
następstwo trium fu Franęois Mitterranda, nowego prezydenta. Układ ten
przetrwał tylko do 1984, a i to wśród częstych kłótni. To przyspieszyło upa
dek FPK, prześcigniętej jako siła polityczna przez skrajnie prawicowy Front
Narodowy (poparcie partii spadło poniżej 10%). W wyborach prezydenckich
2002 roku kandydat FPK otrzymał w pierwszej rundzie 3,4%, czyli mniej niż
kilku innych przedstawicieli skrajnej lewicy. Upadek komunizmu w Europie
Wschodniej i Związku Radzieckim odebrał partii ostatnie źródło legitymiza
cji, trudno więc przewidywać, że będzie w stanie powstrzymać swój upadek
i odegrać w przyszłości jakąś znaczącą rolę polityczną.
Front Ludowy
Fronty ludowe to przymierza (wyborcze lub koalicje rządowe) wszystkich
partii lewicowych (czasem również liberalno-centrowych) systemu politycz
nego. Zwykle zakładają współpracę z partią komunistyczną, która w prze
ciwnym razie zostałaby zmarginalizowana. Najbardziej znany front ludowy,
do którego zwykle odnosi się tę nazwę, powstał we Francji w połowie lat 30.
XX wieku jako koalicja socjalistów i lewicowych radykałów (w rzeczywisto
ści centrystów reprezentujących niższe warstwy klasy średniej i bogatszych
chłopów). W 1936 roku objęła ona rządy, wspierana przez Francuską Par
tię Komunistyczną, która otrzymała od Trzeciej Międzynarodówki (patrz
socjalizm internacjonalistyczny) rozkaz współpracy z Frontem, choć
równocześnie odmówiła udziału we władzy. Ten pierwszy lewicowy rząd
dwudziestowiecznej Francji wygrał wybory częściowo ze względu na mię
dzynarodowy kryzys gospodarczy, docierający do tego kraju później niż do
Wielkiej Brytanii czy USA. Drugą przyczyną sukcesu był ogromny lęk lewicy
i centrum przed gwałtownym wzrostem znaczenia skrajnej, czasami otwarcie
faszystowskiej prawicy, inspirowanej przez hitlerowskie Niemcy. Sojusz ten
mógłby powstać o wiele wcześniej, rozwiązując wiele problemów i niwelując
głębokie podziały społeczne, lecz pojawił się za późno.
Rząd Frontu Ludowego przetrwał do 1938 roku, podejmując odważną pró
bę reform społecznych. Najważniejsze z nich podnosiły stawki wynagrodzeń
robotników, skróciły godziny pracy i wprowadziły długo oczekiwane instytu
cje opieki społecznej. Gospodarka, która od dawna wymagała modernizacji,
nie mogła jednak spełnić stawianych przed nią zadań, a finansiści odwrócili
120
się od franka, zmuszając rząd do okrojenia swych zamierzeń. Do problemów
dołączyły się zagrożenia zewnętrzne i konieczność obrony, a także wrogość
związków zawodowych, które uznały tempo zmian za zbyt wolne i rozpoczę
ły paraliżujące kraj strajki. Front Ludowy upadł w rezultacie prowadzonej
przez swego przywódcę Daladiera polityki appeasementu (obłaskawiania)
względem Hitlera, czego po Monachium nie mogli zaakceptować bardziej
lewicowi członkowie sojuszu. Gdyby Trzecia Republika nie zakończyła się
na skutek II wojny, jakaś odrodzona postać tej koalicji zapewne wróciłaby do
rządów, choć po roku 1945 nie zdarzyło się nic podobnego (chyba że spora
dyczna współpraca P artii Socjalistycznej i tracącej na znaczeniu FPK).
Fronty ludowe pojawiły się w tym samym czasie w Hiszpanii (po zwy
cięstwie Franco w wojnie domowej) i Chile. Pierwszy rząd Frontu Ludowe
go w Chile, wybrany w 1938 (choć partię komunistyczną zdelegalizowano
w 1948, Front pozostał przy władzy do 1952), przeprowadził trwałe reformy
społeczne. Drugi Front Ludowy wygrał wybory w 1970 roku pod kierowni
ctwem Salvadora Allende, okazał się jednak zbyt lewicowy, by centrum i pra
wica udzieliły mu poparcia w obliczu brutalnego zam achu stanu generała
Augusto Pinocheta, co doprowadziło do dyktatury wojskowej. Fronty takie są
coraz mniej prawdopodobne, gdyż w większości rozwiniętych krajów lewica
niekomunistyczna zyskuje coraz większą przewagę nad komunistami, zysku
jąc głosy wyborców dzięki skutecznej i jednolitej alternatywie dla centrystów
i prawicy.
Fundamentalizm
Często używany w mediach term in „fundamentalizm religijny” nawiązuje
do działalności politycznej organizacji i ruchów, które definiują się poprzez
ścisłe przestrzeganie norm danej religii. Obecnie słowo „fundamentalizm”
ma niemal wyłącznie wydźwięk pejoratywny, choć pierwotnie oznaczało ono
po prostu postawę, która charakteryzowała się rygorystycznym przestrzega
niem zasad danego wyznania. Termin „fundamentalizm” najczęściej pojawia
się w kontekście islamu, zwłaszcza od czasu rewolucji irańskiej, oraz obaw
o rozwój islamskiego fundamentalizmu na Bliskim Wschodzie. Kultura poli
tyczna państw Zachodu bliższa jest tradycji chrześcijańskiej niż radykalnym
odłamom islamu. Zachodnie społeczeństwa, na rozwój gospodarczy których
przynajmniej w części wpływ miały właśnie wartości i tradycja chrześcijań
ska, postrzegają zapisy Koranu jako wsteczne. Ze szczególną krytyką opinii
publicznej spotkał się opór Irańczyków przeciw modernizacji panującego
w kraju systemu autokratycznego; powrót do tradycyjnego islamskiego syste
mu został przez Zachód potępiony. Stosunek fundamentalistów do przepisów
kodeksu karnego, praw kobiet, wolności religii, działalności politycznej i sło
wa jest skrajne różny od podejścia reprezentowanego przez świeckie społe
czeństwa zachodnie. Apogeum niechęci wobec fundamentalizmu nastąpiło
121
na początku XXI wieku. Fundamentalistyczne ugrupowania z Afganistanu,
uważanego za kolebkę terroryzmu, stały się pierwszym celem w „wojnie z ter
roryzmem”, rozpoczętej przez Stany Zjednoczone w konsekwencji wydarzeń
11 września (Patrz również dżihad i szariat).
Pewne odłamy protestantyzmu, które zyskały silną pozycję polityczną
w Ameryce, często określane są mianem fundamentalistycznych, ponieważ
krytykują panujący tam liberalny konsensus. Poparcie dla protestanckich
wyznań nonkonformistycznych (oraz rzymsko-katolickich) sprzeciwiających
się aborcji, promujących ideę wprowadzenia modlitwy do szkół i reprezen
tujących konserwatyzm w stosunku do praktyk seksualnych jest szczegól
nie silne w stanach południowych i na środkowym zachodzie. Posługiwanie
się terminem „fundamentalizm” w kontekście zderzenia wartości wydaje się
bezcelowe. Obserwuje się rosnącą popularność postaw „niefundamentali-
stycznych”, które jako pozbawione pierwotnych religijnych podstaw uznawa
ne są za bardziej naturalne i reprezentujące większą wolność wartości. Warto
zaznaczyć, że fundamentalistycznym sektom lepiej się jednak udaje mobili
zowanie do działania swoich wyznawców niż tym odłamom religijnym, które
poddały się zmianom społecznym poprzez liberalizację przyjętych przez nie
norm (patrz również sekularyzacja).
Funkcjonalizm strukturalny
Jeden z ogólnych modeli teoretycznych w analizie systemów politycznych,
trudny do odróżnienia od funkcjonalizmu lub teorii systemów. Używany
głównie przez badaczy polityki porównawczej do porównywania bardzo
odmiennych społeczeństw znajdujących się na innych stopniach rozwoju
politycznego lub społeczno-gospodarczego. Podejście to polega na określe
niu zestawu funkcji czy zadań, jakie musi pełnić każdy system społeczny, by
przetrwać, a następnie na zidentyfikowaniu instytucji lub struktur zdolnych
do zaspokojenia tych potrzeb. W ten sposób można wykazać, że na przykład
zadania partii politycznych w demokracjach Zachodu są wypełniane rów
nież w prymitywnych społecznościach plemiennych, lecz przez inne struk
tury. Na tym etapie możliwe są też ważne pytania o względną skuteczność
i dopasowanie kultury politycznej do instytucji politycznych. Choć teoria ta
obecnie cieszy się coraz mniejszą popularnością, zdawała się kiedyś przyno
sić nadzieje na stworzenie ścisłej, uogólnionej i może nawet ilościowej polito
logii porównawczej.
Funkcjonalizm
Funkcjonalizm, podobnie jak związany z nim funkcjonalizm struktural
ny i teoria systemów, to teoria, która wywarła najważniejszy wpływ nie tylko
na rozwój socjologii i politologii, ale również antropologii (z której się wywo
dzi) i innych dyscyplin wiedzy. Funkcjonalizm według Durkheima jest próbą
122
stworzenia możliwości porównania struktur i funkcjonowania wszystkich
istniejących systemów społecznych oraz ustalenia ich elementów wspólnych.
Analogicznie do systemów biologicznych i badania pewnych aspektów fizjo
logicznych - funkcjonowania komórek czy mechanizmu przeżycia - funk-
cjonaliści podejmowali próby ustalenia, jakie niezbędne „funkcje” systemu
politycznego pozwalają na osiągnięcie założonych celów oraz jakie instytu
cje (partie polityczne, kościół etc.) ułatwiają funkcjonowanie państwa. Choć
funkcjonalizm odegrał ogromną rolę w badaniach nad rozwojem politycz
nym po II wojnie światowej, od początku wzbudzał kontrowersje. Nacisk na
zrozumienie źródeł stabilności systemów politycznych spowodował, że teo
rię oskarżano o konserwatyzm. Choć okres jej największego rozwoju i po
pularności przypada na lata powojenne, teoria ta nadal stanowi największą
socjologiczną przeciwwagę dla marksizmu. Odejście od funkcjonalizmu
spowodowane było pojawieniem się teorii racjonalnego wyboru, która prze
niosła centrum zainteresowania badaczy ze struktur społecznych na jednost
kę. Rosnąca świadomość roli instytucji w życiu społecznym i politycznym
doprowadziła w ostatnich latach do powrotu teorii funkcjonalizmu, choć
w nieco zmienionej formie i pod inną nazwą.
Gabinet
Gabinet jest niewielkim ciałem kolegialnym złożonym z wyższych rangą
polityków odpowiedzialnych za kierowanie administracją danego kraju. Po
siada on formę rządu zwanego rządem gabinetowym. Zespoły lub kom itety
często funkcjonują wewnątrz gabinetu i kierują konkretnymi sprawami. Ga
binet składa się na ogół z urzędników odpowiedzialnych za gospodarkę, spra
wy wewnętrzne i zagraniczne, obronność oraz sprawiedliwość, zaś gabinet
czasów wojny - ze stojących na czele urzędników bezpośrednio związanych
z wojną.
W niektórych krajach, w szczególności we Francji, oraz w Komisji Unii
Europejskiej określenie „gabinet” stosowane jest również do małej grupy po
lityków i urzędników służby cywilnej, którzy działają jako doradcy ministe
rialni. Grupa doradców premiera, którzy nie są członkami gabinetu, czasami
nazywana jest „gabinetem kuchennym”: term in ten prawdopodobnie został
po raz pierwszy użyty wobec doradców prezydenta Stanów Zjednoczonych
- Andrew Jacksona (1829-37), a bardziej współcześnie - w stosunku do za
ufanych premiera Wielkiej Brytanii - Harolda Wilsona.
GATT
Układ Ogólny w sprawie Taryf Celnych i Handlu (ang. General Agreement
on Tariffs and Trade, GATT), podpisany w 1947 roku w Genewie i funkcjonu
jący jako specjalistyczna agencja ONZ, był jedną z prób odbudowy światowej
gospodarki po zakończeniu II wojny światowej, rozpoczętych porozumie
niem z Bretton Woods w 1944 roku. Celem GATT było wprowadzenie na
całym świecie zasad wolnego handlu poprzez stopniowe znoszenie barier
celnych pomiędzy państwami-sygnatariuszami układu. Kolejne rundy nego
cjacyjne zaowocowały stopniową redukcją ceł na towary; w 1979 roku, pod
koniec siódmej rundy (zwanej tokijską), średnia wysokość cła na towary im
portowane wynosiła poniżej 5 procent. Jednocześnie cła na produkty rolne
i tkaniny nie tylko pozostały wysokie, ale stały się problemem dla krajów
Trzeciego Świata, którym zależało na eksporcie tych towarów na rynki kra
jów rozwiniętych, ze względów finansowych, a także w celu zrównoważenia
importu. Cła na produkty rolne stanowią niezwykle drażliwy temat, ponie
waż dwa największe rynki zbytu dla krajów rozwijających się (oraz krajów
rozwiniętych, w których produkcja rolna stanowi ważny element gospodarki)
124
to Unia Europejska i Stany Zjednoczone, w których Wspólna Polityka Rolna
oraz tradycja stosowania subsydiów dla rolnictwa sięgająca czasów wielkiego
kryzysu stanowią niezwykle skuteczne środki ochrony rolników przed kon
kurencją w postaci im portu żywności z zewnątrz. Rozpoczęta w 1986 roku
Runda Urugwajska nie tylko nie zdołała obniżyć tych ceł, ale prawie dopro
wadziła do wojny handlowej. Problem ten prześladował również powstałą
w 1995 roku Światową O rganizację H andlu (WTO), stanowiącą kontynu
ację GATT. UE i Stany Zjednoczone bardzo niechętnie odnoszą się do idei
ograniczenia środków ochrony rynkowej produktów rolnych. Prowadzi to
naturalnie do uzasadnionych oskarżeń ze strony krajów rozwijających się,
które twierdzą, że państwa zachodnie wspierały ideę wolnego handlu, dopóki
było to dla nich korzystne, ale wycofały się w chwili, gdy wolny handel ozna
czałby szkodę dla przedsiębiorców z ich krajów. Obecnie Światowa Organiza
cja Handlu stała się sceną rywalizacji pomiędzy gospodarkami zachodnimi,
szczególnie pomiędzy europejską i amerykańską, polegającej między innymi
na tworzeniu koalicji międzypaństwowych.
Gaullizm
Gaullizm to ruch i myśl polityczna, których podstawy stworzył Charles
de Gaulle, choć nie jest on ograniczony do poglądów Generała ani założo
nych przez niego partii politycznych. Obecnie gaullizm stanowi największą
spośród konserwatywnych sił francuskiej sceny politycznej. Istniało kilka
partii gaullistowskich; pierwszą była RPF, założona przez de Gaulle a pod
koniec II wojny światowej. W swojej obecnej formie Rassemblement pour la
Rłpubliąue funkcjonuje od 1976 roku, kiedy partia ta została założona przez
Jacques’a Chiraca. Sprawowanie przez tego ostatniego funkcji premiera rządu
w połowie lat 80., podczas gdy prezydentem Francji był socjalista Franęois
M itterand, a większość parlamentarna reprezentowała partie prawicowe
(taka sytuacja polityczna określana jest mianem kohabitacji), udowodniła
elastyczność polityki gaullistów i siłę konstytucji francuskiej. Na początku
XXI wieku sytuacja się powtórzyła, kiedy Chirac został prezydentem Fran
cji, a premierem był Lionel Jospin z Partii Socjalistycznej. Wielu twierdzi, że
w tym okresie gaullizm prezydenta ograniczał się już jedynie do nazwy.
Gaullizmu nie charakteryzuje żadna specyficzna ideologia, poza przy
wiązaniem do poglądów i idei propagowanych przez Charlesa de Gaullea.
Najważniejszą z nich jest przekonanie o konieczności stworzenia scentralizo
wanego państwa z silną w ładzą wykonawczą, która stanowiłaby przeciwwa
gę dla anarchistycznego parlamentu, który osłabił państwo i sprzeniewierzył
wysiłki rządów za czasów Trzeciej i Czwartej Republiki. Taki był cel, któ
ry postawił sobie de Gaulle na początku Czwartej Republiki, i który zrea
lizował za czasów Piątej. Nawet wówczas nie była to w historii politycznej
Francji idea nowa, a jedynie reinterpretacja tradycji jakobińskiej. Kolejnym
125
elementem światopoglądu de Gaullea przyjętym przez obecnych gaullistów
jest waga niezależności Francji i niechętny stosunek wobec organizacji mię
dzynarodowych. De Gaulle częściowo wycofał Francję z NATO; gaulliści nie
są również wielkimi entuzjastami członkowstwa ich kraju w Unii Europej
skiej. Podejściu temu towarzyszy nacisk na wzmacnianie potencjału wojsko
wego Francji: de Gaulle stworzył siły odstraszania nuklearnego, a gaulliści
od zawsze opowiadali się za utrzymaniem przez Francję potęgi militarnej.
Powyższe wartości, być może za wyjątkiem niechęci w stosunku członkostwa
w UE, uważane są powszechnie nie za gaullistowskie, ale po prostu francu
skie. Wyznawał je nawet Franęois Mitterand, socjalistyczny prezydent Fran
cji w latach 1981-95. Gaulliści twierdzą zresztą, że reprezentują to wszystko,
czym Francja stoi.
Filozofia polityczna de Gaullea była znacznie bardziej złożona i opie
rała się na rozróżnieniu pomiędzy polityką „wzniosłą” a „niską”. Polityka
wzniosła, którą - jak twierdził - sam uprawiał jako prezydent, polegała na
jednoczeniu narodu i przewodzeniu mu w najbardziej istotnych kwestiach
z zakresu życia publicznego, co wymaga postawy bezstronnej. De Gaulle
nie miał wysokiego mniemania na temat partii politycznych, uważając je
za niespójne i często skorumpowane. W stosunku do jego własnych partii
(w nazwach których zresztą nigdy nie pojawiło się słowo „partia”) de Gaulle
okazywał duży dystans. Polityka określana przez niego mianem niskiej była
polityką targów i kompromisów w zakresie interesów prywatnych i intere
sów poszczególnych grup społecznych, które de Gaulle pozostawiał innym,
najczęściej parlamentowi. Pod względem politycznym gaulliści reprezentują
obecnie poglądy konserwatywne, ciesząc się popularnością pośród przedsta
wicieli klasy średniej i wyższej, katolików, osób starszych oraz, często, kobiet.
Na początku było to ugrupowanie niejednorodne ideologicznie, które jednak
potrafiło zjednoczyć się w imię ratowania stabilności politycznej Piątej Re
publiki pod wodzą generała de Gaulle’a jako wybawcy narodu. Po śmierci de
Gaullea i ustabilizowaniu sytuacji politycznej kraju poparcie dla gaullistów
znacznie spadło, choć pozostają oni na scenie politycznej główną przeciwwa
gą dla zjednoczonej lewicy Francji, zwłaszcza jeżeli udaje im się współpraca
z innymi ugrupowaniami centroprawicowymi.
Geopolityka
Termin „geopolityka” stworzony został pod koniec XIX wieku przez pew
nego szwedzkiego geografa, a spopularyzowany przez innego geografa, po
chodzącego z Wielkiej Brytanii Halforda Mackindera, na początku XX wieku.
Geopolityka zyskała złą sławę, kiedy w latach 30. stała się jednym z ulubionych
terminów nazistowskich strategów. Nic dziwnego zatem, że przez pewien czas
po zakończeniu II wojny światowej termin ten przestał być używany. Powró
cił, choć z nieco zmienionym znaczeniem, w latach 80. i obecnie używany
126
jest powszechnie. Pierwotnie geopolityka odnosiła się do deterministycz
nej koncepcji, zgodnie z którą kierunki rozwoju polityki międzynarodowej
w ogromnym stopniu uzależnione są od czynników geograficznych, takich jak
dostęp do surowców, morza i szlaków wodnych etc. Mackinder jest autorem
najsłynniejszej koncepcji geopolitycznej związanej z ukutymi przez niego po
jęciami: Światowa Wyspa (ang. World Island) i Obszar Centralny (ang. Hear-
tland). Zgodnie z jego teorią, działania polityczne prowadzone na obszarze
centralnym mogą zdominować politykę całego regionu, chyba że spotka się to
z silnym oporem ze strony państw peryferyjnych. Teoria obszaru centralnego
Mackindera została przejęta przez niemieckich nazistów, którzy twierdzili,
że państwo niemieckie stanowi taki obszar w Eurazji. W ten sposób teoria ta
stała się uzasadnieniem dla ataku Niemiec na państwa sąsiednie, również dla
tego, że zgodnie z nią państwa peryferyjne tworzą koalicje, których celem jest
niedopuszczenie do uzyskania przewagi przez obszar centralny. Teoria geopo
lityczna zatem potwierdziła odwieczne obawy Niemiec przed zagrożeniem ze
strony otaczających je wrogich koalicji.
Odrodzenie idei geopolityki związane było z rozciągnięciem znaczenia
term inu poza określenie strategii międzynarodowej. Geopolityka jest obec
nie interdyscyplinarną nauką badającą geograficzne uwarunkowania potrzeb
strategicznych i problemów państw. Mimo porzucenia deterministycznego
podejścia, które pierwotnie charakteryzowało teorię geopolityczną, nie
popularne decyzje polityczne nadal uzasadniane są uwarunkowaniami
geopolitycznymi. Stany Zjednoczone usprawiedliwiały na przykład użycie
strategicznych sił rakietowych (obecnie - strategicznej obrony rakietowej)
swoją pozycją geopolityczną. Odwołania do geopolityki pojawiają się rów
nież, gdy pewne decyzje dotyczące polityki wojskowej należy usprawiedliwić
wewnętrznie - argumentem „potrzeb geopolitycznych” posłużono się w celu
umotywowania potrzeby wzmocnienia marynarki wojennej w Wielkiej Bry
tanii oraz konieczności utrzymywania przez Stany Zjednoczone armii zdol
nej do prowadzenia dwóch wojen jednocześnie.
G errym andering
(manipulacja granicami okręgów wyborczych)
Gerrymandering, czyli manipulacja granicami okręgów wyborczych, za
równo w wyborach lokalnych, jak i krajowych, służy uzyskaniu korzystnego
wyniku przez partię mającą wpływ na kształtowanie ordynacji wyborczej.
Jest to termin wywodzący się z polityki Stanów Zjednoczonych i pochodzący
od nazwiska gubernatora stanu Massachusetts, Elbridge’a Gerry ego, który
w 1811 roku zmienił granice okręgów wyborczych w taki sposób, że wyzna
czone okręgi miały kształt salamander.
Niewykluczone, że wszystkie systemy polityczne uciekają się do tego
rodzaju manipulacji, choć w większości możliwość tego rodzaju działań
127
ograniczona jest dzięki powierzeniu zadania wyznaczenia okręgów wybor
czych politycznie neutralnym urzędnikom państwowym. Nie oznacza to
jednak, że zastosowanie nawet najsurowszych zasad zdoła całkowicie wy
eliminować możliwość manipulacji przedwyborczych. W Wielkiej Brytanii
ustalaniem granic okręgów wyborczych zajmują się komisarze graniczni
(ang. boundary commissioners), choć to od decyzji rządu zależy, kiedy pro
ponowane zmiany zostaną wprowadzone w życie. W 1970 roku pochodzący
z Partii Pracy minister spraw wewnętrznych James Callaghan celowo opóźnił
implementację zaleceń komisarzy z obawy przed tym, że nowy podział dałby
przewagę konserwatystom.
Od 1962 roku, dzięki decyzjom sądów amerykańskich, okręgi wyborcze
ustanowione na poziomie lokalnym, stanowym i federalnym mają taką samą
lub zbliżoną wielkość (patrz interpretacja konstytucji). Stosowanie konsty
tucyjnej zasady „jeden człowiek, jeden głos” prowadziło również do nierów
nej do 1962 roku reprezentacji obszarów miejskich i wiejskich, na korzyść
tych ostatnich. W konsekwencji wiele mniejszości etnicznych, których przed
stawiciele osiedlali się głównie w miastach (na przykład czarni i Latynosi), nie
miało zapewnionej odpowiedniej reprezentacji. Pomimo bezkompromisowej
postawy Sądu Najwyższego manipulacja okręgami wyborczymi nie zniknę
ła z życia politycznego Stanów Zjednoczonych. Nadal praktykuje się stron
niczość w działaniach politycznych, a eliminacja rozbieżności liczbowych
pomiędzy poszczególnymi okręgami wyborczymi nie zapobiegła tworze
niu okręgów (często przy użyciu wyrafinowanych technik komputerowych)
w sposób sprzyjający danej partii politycznej. Problem gerrymandering do
tyczy przede wszystkim państw, w których obowiązuje zasada zwykłej więk
szości, a dzieje się tak z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że granice
okręgów mają tam większe znaczenie, a po drugie ponieważ system wyborczy
pozwala na zniekształcenia stosunku głosów do mandatów. Ustalanie granic
okręgów wyborczych i, w bardziej ogólnym ujęciu, konstruowanie systemu
reprezentacji w oparciu o podziały geograficzne stanowi kluczowy mecha
nizm konstytucyjny państwa. W procesie demokratyzacji krajów Europy
Wschodniej była to jedna z najbardziej kontrowersyjnych kwestii.
128
do reform. Niemniej jednak, dzięki wprowadzeniu licznych ustaw gwarantu
jących utrzymanie nowego porządku, polityka jawności przetrwała. Celem
Gorbaczowa było zdobycie przychylności dziennikarzy, którzy mając możli
wość krytykowania niewydajnych zakładów państwowych, mieli przyczynić
się do promocji idei pierestrojki, czyli modernizacji i restrukturyzacji gospo
darki. W rzeczywistości polityka jawności doprowadziła do tego, że zamiast
wzbudzać społeczny entuzjazm w stosunku do nowej idei, prasa opisywała
nieudolne początki pierestrojki. Po przewrocie w 1991 roku i upadku Związ
ku Radzieckiego polityka jawności straciła na znaczeniu wraz z wprowadze
niem w kraju całkowitej wolności słowa.
Globalizacja
Spośród wszystkich współczesnych koncepcji socjologicznych globali
zacja jest tematem najczęściej podejmowanym przez media. Oznacza ona
powstawanie relacji gospodarczych, które przekraczają granice państwowe.
Największe korporacje działają na terenie kilku krajów, produkując kompo
nenty, sprzedając towary i zdobywając fundusze na działalność w państwach
na całym świecie. Nie jest to zjawisko zupełnie nowe: fenomen m iędzynaro
dowych korporacji zajmował już przynajmniej jedno pokolenie polityków
i politologów. Globalizacja odnosi się jednak do znacznie bardziej fundamen
talnych powiązań między państwami. Gospodarki różnych krajów stały się
współzależne: spadek produkcji w jednym rejonie świata może wpłynąć na
sytuację na rynku geograficznie niezwykle odległym. Pod wieloma względa
mi globalizacja przypomina zjawisko, które matematycy i fizycy zauważyli
w kontekście niestabilności systemów rzekomo deterministycznych. Mówi
się, że ruch skrzydeł motyla w Indiach może spowodować burzę na drugim
końcu globu. Globalizacja oznacza, że bankructwo japońskiego banku, spo
wodowane udzieleniem pożyczek za zakup ziemi w Tokio, której cena następ
nie gwałtownie spadła, może doprowadzić do zwolnień pracowników fabryki
samochodów w Walii.
Gdyby jednak znaczenie globalizacji ograniczało się tylko do tego, mie
libyśmy do czynienia jedynie ze zwiększeniem skali zjawisk już znanych
w historii. Globalizacja to jednak znacznie więcej: charakter współczesnej
gospodarki, uzależnionej przede wszystkim od tworzenia i przekazywania
informacji, sprawił, że granice państwowe stały się nieistotne, co znajduje
swoje odzwierciedlenie w strukturze prawnej i instytucjonalnej. Przykładem
globalizacji jest niemożność stworzenia państwowego systemu kontroli nad
pornografią w Internecie. Globalizacja ograniczałaby się do współzależno
ści gospodarczej, gdyby nie dwa czynniki. Po pierwsze, gwałtowny rozwój
instytucji ponadnarodowych: na świecie funkcjonuje obecnie ponad 25 ty
sięcy organizacji pozarządowych o charakterze międzynarodowym, podczas
gdy na początku XX wieku było ich zaledwie kilka. Doktryna suwerenności
129
narodowej traci na ważności na korzyść rosnącej roli organizacji takich jak
ONZ, które przez całe lata były obiektem drwin, a teraz zaczynają być po
strzegane jako autorytety. Równolegle obserwuje się zjawisko zanikania
tożsamości narodowej pośród świetnie wykształconej elity międzynarodo
wej gospodarki i polityki. W historii świata rozpoczęła się nowa era. Należy
pamiętać, że koncepcja państwa narodowego jest stosunkowo nowa; przez
całe wieki ludzie czuli raczej większą przynależność do swoich społeczności
niż państwa. Idea międzynarodowej gospodarki, niepodlegającej państwo
wym regulacjom prawnym, nie jest nowa. Różnica pomiędzy sytuacją teraz
a kiedyś polega jedynie na tym, że dzięki obecnemu rozwojowi komunikacji
i technologii odległości przestały być przeszkodą w rozwoju międzynarodo
wej wymiany handlowej.
Głosowanie taktyczne
Chociaż większość ludzi oddaje głos na swojego kandydata, istnieją sy
tuacje, w których racjonalnym wyjściem okazuje się zachowanie odmienne
- należy do nich równoczesna silna sympatia w stosunku do jednej partii
i niechęć do innej. Sprawę należy wtedy rozstrzygnąć taktycznie: czy gło
sować na swoją partię, czy tak, by jak najbardziej zaszkodzić tej nielubianej.
Oto przykładowa sytuacja w brytyjskim okręgu wyborczym: w poprzednich
wyborach konserwatyści uzyskali 45%, liberalni demokraci 42%, a labou-
rzyści 13%. Gorący zwolennik Partii Pracy, który chciałby przede wszyst
kim porażki konserwatystów, mógłby zagłosować na kandydata liberalnych
demokratów, wiedząc, że ma on szansę pokonania konserwatysty (labou-
rzysta zaś nie). Ten sam głosujący mógłby dojść do tej samej decyzji rów
nie racjonalnie, nawet gdyby nie znosił liberalnych demokratów bardziej
niż konserwatystów, rozumując, iż ci pierwsi nie mają szans na większość
parlam entarną (w przeciwieństwie do Partii Pracy), a każdy pokonany kon
serwatysta to krok ku zwycięstwu labourzystów w skali kraju. Nie wiadomo
jednak, czy przed 1997 taktyczne głosowanie miało jakiś większy wpływ
na wyniki brytyjskich wyborów powszechnych, choć można zauważyć, że
w wyborach uzupełniających wielu wyborców prawdopodobnie zmienia
w geście protestu swe tradycyjne preferencje, czego ofiarą pada zwykle kan
dydat partii rządzącej. Na decyzję wyborczą wpływa zapewne wiele innych
ważnych czynników. Stały zwolennik jednej partii może odmówić popar
cia kandydata innej z powodów ideologicznych lub wybrać inną taktykę,
na przykład maksymalizację szerokiego poparcia dla swego ugrupowania.
Partie ze swej strony nie zachęcają otwarcie do głosowania taktycznego,
gdyż może ono przynieść więcej szkód niż pożytków, jeśli będzie się zda
rzać w skali całego kraju. Podobne są powody oporu partii wobec rezyg
nacji z wystawiania kandydatów w okręgach, gdzie nie mają oni szans na
zwycięstwo: być może zwiększa to szanse pokonania obecnego posła przez
130
kandydata innego ugrupowania, lecz rezygnacja przekazałaby zwolennikom
i członkom partii symboliczny kom unikat o porażce. Partie centrowe (jak
liberalni demokraci) najczęściej korzystają z wyników taktycznego głoso
wania, są jednak narażone przy tym na największe ryzyko: nie mogą po
zwolić własnym wyborcom na zachowania taktyczne właśnie dlatego, że
muszą uzyskać jak najwięcej głosów, by pokazać potencjalnym głosującym,
iż udzielenie im poparcia nie oznacza straconego głosu. Brytyjskie wybory
powszechne z lat 1997 i 2001 ukazały niewątpliwy wzrost ważności głosowa
nia taktycznego - coraz więcej wyborców chciało zablokować drogę do par
lamentu konserwatystom, na czym skorzystali przede wszystkim liberalni
demokraci (patrz P artia Liberalna).
Głosowanie taktyczne z pewnością istnieje w niektórych systemach wy
borczych, odgrywając tam ważną rolę. Charakterystyczny jest przykład
Francji, gdzie wybory odbywają się często w dwóch etapach - na przykład
w wyborach prezydenckich do drugiej tu ry przechodzi tylko dwóch kandy
datów, a w parlamentarnych w pierwszej turze trzeba osiągnąć co najmniej
12,5 % głosów (w praktyce kandydaci, którzy osiągnęli to minimum, a uzna
ją, że nie mają szans na zwycięstwo, często wycofują się sami). Startujący
bez powodzenia w pierwszej rundzie mogą zachęcać swych zwolenników do
poparcia tego z pozostałych, który najbardziej im odpowiada. Choć apele te
czasami trafiają w próżnię, umożliwiają taktyczny sojusz (na poziomie okrę
gu lub krajowym), mogący wywrzeć ogromny wpływ na wyniki wyborów.
Głosowanie taktyczne ogranicza się zwykle do prostych systemów plurali
stycznych, nie ma bowiem oczywistego odpowiednika w skutecznym syste
mie reprezentacji proporcjonalnej. Istnieją rozwiązania połowiczne, jak
w Niemczech, gdzie wyborca oddaje jeden głos na partyjną listę krajową,
a drugi na pojedynczego kandydata w wielomandatowym okręgu. Oddanie
obu głosów na tę samą partię stanowi sposób maksymalizacji szans na reali
zację swych interesów.
Głosowanie
Akt wyboru dokonywany przez wolną jednostkę spośród zestawu możli
wości, czyli podstawa współczesnej demokracji. Głosowanie na kandydatów
do urzędu czy rozstrzygnięcie polityczne odbywało się w każdym znanym
nam systemie społecznym (jego historia sięga co najmniej polis greckich, skąd
- od psefos, skorupy, za pomocą której przeprowadzano pewne głosowania,
w szczególności ostracyzm - wywodzi się nazwa psefologii, nauki zajmującej
się zachowaniami wyborczymi). Głosowanie to jedynie wyrażanie indywi
dualnej opinii, problemy pojawiają się przy liczeniu głosów (patrz systemy
głosowania) i decyzjach, na kogo (lub na jakie rozstrzygnięcie) głosowano.
Przy głosowaniu mającym wyłonić indywidualnego zwycięzcę najważ
niejsza jest jego tajność i niezależność, co pozwala na uczciwe wyrażenie
131
opinii. Te cechy zapewniono wyborom stosunkowo niedawno (przynajmniej
w pełni): tajne głosowanie wprowadzono w Wielkiej Brytanii pod koniec XIX
stulecia, a pod koniec lat 60. XX wieku umożliwiono kandydatom podawanie
na kartach do głosowania przynależności partyjnej (koniecznego minimum
do zmniejszenia liczby traconych głosów).
Prawo do głosowania ograniczano w historii z rozmaitych powodów.
Najpowszechniejszym chyba z nich był wzgląd na zamożność lub posiadaną
własność. Od końca XIX wieku stopniowo rozszerzano zakres praw wybor
czych, najpierw wśród mężczyzn, a później kobiet. Współczesny standard
przyznaje prawo do głosu wszystkim obywatelom powyżej 18 lat.
Głosy umieszcza się w specjalnej urnie wyborczej. Istnieje wiele rodzajów
procedury głosowania (zob. systemy głosowania). W nowoczesnych demo
kracjach głosowanie musi być tajne, musi być także zastosowany skuteczny
i bezstronny mechanizm zapobiegający jakimkolwiek fałszerstwom wybor
czym (zob. fałszowanie wyników głosowania).
Głowa państwa
Głowa państwa to osoba posiadająca pewną formalną władzę oraz obo
wiązki tytularne i honorowe, takie jak przyjmowanie innych głów państw
i monarchów przebywających z wizytą w danym kraju czy mianowanie
i akredytacja ambasadorów. Głowa państwa posiada szczątkową władzę
polityczną, polegającą na przykład na mianowaniu głowy rządu lub pre
m iera. W m onarchii głową państwa jest panujący król lub królowa; w in
nych systemach jest to prezydent, którego zakres władzy w poszczególnych
państwach jest bardzo różny. W niektórych krajach, na przykład w Izraelu
czy we Włoszech, rzeczywista władza prezydenta jest niezwykle ograniczo
na, chyba że stworzenie koalicji wymaga powołania przez niego prem ie
ra, który będzie w stanie stworzyć rząd z poparciem parlam entu. Sytuacja
taka ma często miejsce we Włoszech, dlatego rozważa się tam zwiększenie
władzy prezydenta, zgodnie z modelem stworzonym we Francji za czasów
Piątej Republiki. W niektórych systemach rolę głowy władzy wykonawczej
(posiadającej prawdziwą władzę polityczną) i rolę głowy państwa sprawuje
jedna osoba - ma to miejsce na przykład w Stanach Zjednoczonych. W in
nych państwach, na przykład we Francji, rola prezydenta jest dość niejas
na, zależy bowiem w dużym stopniu od sytuacji politycznej i samej osoby
zajmującej ten urząd. Trudno doszukać się wyraźnego wzoru w struktu
rze państw i rządów, a role ich głów to kwestia niezwykle złożona. Funkcję
głowy państwa nie zawsze pełni jedna osoba: w Jugosławii po śmierci Tito
prezydenturę sprawował kolegialny organ złożony z ośmiu członków, z któ
rych każdy kolejno pełnił funkcję prezydenta. W Izraelu natomiast podej
mowano (w dużej mierze nieudane) próby dzielenia urzędu premiera przez
dwóch przewodniczących partii.
132
Głowa rządu
Termin „głowa rządu” oznacza osobę oficjalnie powołaną, by stać na czele
rządu. Głową rządu może być premier, prezydent lub kanclerz. Zazwyczaj
jest nią przewodniczący partii mającej większość w parlamencie, choć czasa
mi na czele koalicyjnego rządu staje osoba, której wybór jest wynikiem kom
promisu międzypartyjnego.
Głowy rządów państw członkowskich Unii Europejskiej (UE) spotykają
się na szczytach, które organizowane są regularnie, oraz w przypadkach za
istnienia wyjątkowych sytuacji. Do 1974 roku, czyli do chwili powołania do
życia Rady Europejskiej, spotkania te były organizowane ad hoc. W latach
1974-1986 członkowie Rady Europejskiej spotykali się trzy razy w ciągu roku,
a od 1986 - dwa. Należy pamiętać o rozróżnieniu pomiędzy Radą Europejską
a dwiema instytucjami reprezentującymi władzę wykonawczą w UE: Radą
Unii Europejskiej, składającą się z przedstawicieli rządów państw członkow
skich, oraz Komisją Europejską, która ma charakter ponadnarodowy i pełni
funkcje administracyjne w ramach władzy wykonawczej Unii Europejskiej.
Gmina (komuna)
Wyraz ten posiada w polityce kilka znaczeń2. Bardziej wyraziste i formal
ne użycie znaleźć można w Europie Zachodniej, gdzie zwykle odnosi się ono
do najniższego poziomu samorządu lokalnego, w Wielkiej Brytanii jego od
powiednikiem jest gmina lub rada lokalna, a w Stanach Zjednoczonych - po
wiat. Bardziej teoretycznym znaczeniem tego określenia jest opis lewicowych
lub radykalnych eksperymentów we wspólnym życiu. Odnosi się to do lat
sześćdziesiątych, kiedy to wielu młodych radykałów i osób „porzucających
szkołę” utworzyło wspólne organizacje, w których kilka osób żyło razem
i dzieliło się wszystkim w idealnej formie komunizmu, bez praw własności
i z zupełnym poświęceniem się dla dobra drugiej osoby. Wyrażenie „komuny
hippisowskie” weszło do powszechnego użycia dla opisania tej formy eks
perymentu życia we wspólnocie. Wiele komun wzorowało się na izraelskim
kibucu, wywodząc się z tych samych filozoficznych źródeł, czyli od Rousseau
i innych propagatorów demokracji bezpośredniej i demokracji uczestniczą
cej (ang. participatory democracy).
Wyrażenie „Komuna” odnosi się do władz rewolucyjnych powołanych
w Paryżu w 1871 roku po wojnie francusko-pruskiej i zdławionych przez
„wersalski” rząd Thiersa, przy wsparciu pruskich zwycięzców. Karol Marks
i późniejsi pisarze lewicowi uważali Komunę za zapowiedź nowoczesnych ru
chów rewolucyjnych.
133
Gorbaczow
Michaił Siergiejewicz Gorbaczow był ostatnim przywódcą Związku Ra
dzieckiego, a zarazem osobą, która bardziej niż ktokolwiek inny przyczyniła
się do obalenia zarówno tego stanowiska, jak i tego państwa. Gorbaczow uro
dził się w 1931 roku na Kaukazie. Jego kariera rozwinęła się zgodnie z mode
lem kariery politycznej wspólnym większości polityków jego pokolenia. Po
odbyciu obowiązkowego stażu jako operator maszyn rolniczych w kołchozie,
Gorbaczow studiował ekonomię rolną, a następnie prawo na Uniwersytecie
im. Łomonosowa w Moskwie. Wkrótce rozpoczął działalność partyjną, obej
mując kolejne stanowiska na szczeblu lokalnym, regionalnym i krajowym,
pnąc się po szczeblach partyjnych aż do pozycji zajmowanej uprzednio przez
Jurija Andropowa, który był jego mentorem, a zarazem sekretarzem general
nym KC KPZR w latach 1982-1984. Po śmierci Andropowa Gorbaczow, który
został przyjęty do biura politycznego partii już w 1980 roku, w wieku 49 lat,
wydawał się być jego naturalnym następcą. Po krótkim okresie panowania
bardziej konserwatywnego i starszego Konstantyna Czernienki, Gorbaczow
został w końcu Sekretarzem Generalnym Komitetu Centralnego Kom uni
stycznej P artii Związku Radzieckiego (KZPR) w 1985 roku, a w 1988 prze
wodniczącym Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, co dawało mu władzę
oficjalnej głowy państwa.
Gorbaczow przekonany był o potrzebie przeprowadzenia rozległych re
form w Związku Radzieckim, zwłaszcza w zakresie gospodarki, której stan
był zatrważający. Uświadamiał sobie, że stan gospodarczy kraju nie pozwala
na dalsze utrzymywanie wrogich stosunków z krajami Zachodu oraz że po
trzebne są zmiany w polityce obronnej kraju. Należało wprowadzić reformy
gospodarcze, przede wszystkim w celu zmniejszenia ciężaru partyjnej biuro
kracji. Reformy wprowadzano pod hasłami jawności (glasnost), pierestrojki
i świeżego podejścia, którego symbolem stało się nowe myślenie w zakresie
polityki zagranicznej. Będąc reformatorem Związku Radzieckiego, Michaił
Gorbaczow wierzył jednocześnie w kom unizm , rolę partii oraz potrzebę bez
pośredniej i silnej kontroli państwa. Każda z przeprowadzonych przez niego
reform, na przykład wprowadzenie ograniczonego modelu demokracji w sy
stemie jednopartyjnym , pobudzała jedynie pragnienie większej swobody,
w praktyce niewiele zmieniając w kwestii warunków społeczno-ekonomicz
nych zwykłych obywateli. Panowanie Gorbaczowa w okresie od 1985 dó jego
rezygnacji w 1991 roku, kiedy Związek Radziecki przekształcił się we Wspól
notę Niepodległych Państw (WNP), obejmującą 11 z 15 byłych republik so
wieckich, potwierdza teorię, zgodnie z którą represyjnego reżimu nie można
delikatnie „rozluźnić”, nie ma bowiem trzeciej możliwości pomiędzy totali
taryzm em a wolnością. Przywiązanie Gorbaczowa do partii komunistycz
nej nie osłabło nawet po nieudanej próbie przew rotu skierowanego przeciw
jego władzy w sierpniu 1991 roku. Nigdy nie dowiemy się, w jakim stopniu
134
przeprowadzone przez Gorbaczowa reformy były rezultatem jego własnego
przekonania o potrzebie ich przeprowadzenia. Wielu twierdzi, że ktokolwiek
przejąłby w 1985 roku stanowisko Sekretarza KPZR, musiałby postąpić w po
dobny sposób. Wiadomo, że w ostatnich latach Gorbaczowa odsunięto od
podejmowania decyzji w kwestiach politycznych i strategicznych. Odszedł ze
stanowiska, ponieważ sytuacja w kraju i warunki życia ludności pogorszyły
się do tego stopnia, że wielu z rozrzewnieniem wspominało czasy Breżniewa.
Gorbaczowowi nie udało się przekonać społeczeństwa domagającego się po
prawy warunków bytowych o konieczności poświęceń, które pozwoliłyby na
przeprowadzenie reform. Brakiem popularności przypłacił on również swo
ją lojalność wobec partii, która w większości społeczeństwa zaczęła budzić
strach. Partia nigdy do końca nie wierzyła w jego lojalność, dlatego po upad
ku ZSRR Gorbaczow nie zdecydował się na pozostanie w szeregach Partii
Komunistycznej powstałej z przekształcenia KPZR.
Gospodarka planowa
Zarówno w ZSRR jak i w jego krajach satelickich gospodarki były zbudo
wane według quasi-marksistowskiej zasady „socjalizmu państwowego”. Ce
chą charakterystyczną tego stanu był brak jakichkolwiek form wolnego rynku
z wyjątkiem jego peryferii (zob. także Nowa Polityka Gospodarcza). Zamiast
konkurencji wolnorynkowej kierowanej głównie poprzez popyt konsumen
cki, zaczęto narzucać sztywny i bardzo szczegółowy plan dla znacjonalizo-
wanej produkcji i dystrybucji. Centralne planowanie gospodarcze szacowało,
ile dokładnie wyrobów każdego rodzaju powinno być wyprodukowanych,
zarówno towarów konsumenckich, jak i innych. Wraz ze szczegółowym pla
nowaniem siły roboczej pozwoliło to państwu na kierowanie gospodarką.
Płace i ceny były utrzymywane na sztucznie niskim poziomie, z dochodem
robotników stanowiącym jedynie hipotetyczny mechanizm wymiany. Przy
braku wymienności waluty i niemal braku im portu dóbr konsumenckich nie
było potrzeby ustalania płac na jakimkolwiek porównywalnym w skali mię
dzynarodowej poziomie. Ponadto zachęty dla działalności gospodarczej, jeśli
w ogóle oferowane, dotyczyły lepszych warunków mieszkaniowych, przywi
lejów wakacyjnych oraz kwestii finansowych. Ponieważ państwo zapewniało
całkowite i bardzo rozległe, choć niskiej jakości, ubezpieczenie zdrowotne
i społeczne oraz emerytury, nie było również potrzeby oszczędzania i ustala
nia takich zarobków, które pozwoliłyby z prywatnych oszczędności finanso
wać inwestycje kapitałowe.
Rezultatem tego była gospodarka, która mogła być używana, by osią
gać cele polityczne bez konieczności zapewniania równowagi pomiędzy
państwowymi i prywatnymi preferencjami konsumpcyjnymi; brak potrze
by dostosowywania celów politycznych do poziomu dostępności kapitału
pochodzącego ze środków prywatnych lub zewnętrznych; i brak potrzeby
135
wynagradzania rzadkich umiejętności poprzez zachęty. Gospodarczy pla
niści mogli dokładnie ustalać to, co wydawało im się potrzebne, oraz aran
żować produkcję i dystrybucję tegoż. Opodatkowanie jako źródło dochodu
rządu nie odgrywało istotnej roli, więc przy planowaniu państwowym nie
istniały ograniczenia w publicznych wydatkach/dochodach. Pozwalało to na
przykład na koncentrację 25 procent PKB na cele obronne w ostatnim okresie
istnienia systemu radzieckiego. Problemy były podwójne: jedyne zachęty były
negatywne, na przykład kara za niewystarczającą wydajność, a system gospo
darczy funkcjonował na bardzo niskim poziomie produkcyjności. Ponieważ
jednak cele produkcyjne musiały być spełnione, nieważne jakiej jakości, ol
brzymi wysiłek, w większości zasadniczo nielegalny, ukierunkowany był na
zagarnianie środków produkcji, by osiągnąć te nominalne cele. Po drugie,
kiedy państwo pragnęło zadowolić zwykłych ludzi poprzez przeznaczenie
dodatkowych środków na produkcję dóbr konsumenckich, nie było dosłow
nie sposobu ocenienia, jakie produkty, jakiego asortymentu i jakiej jakości
powinny być dostarczone.
Niewykluczone, że centralne planowanie było wystarczającym środkiem
określenia, co należy produkować, żeby wybudować czołgi i samoloty, ponie
waż wojsko stanowi dobrze poinformowanego i wymagającego klienta, zdol
nego do wyrażania swoich potrzeb. Jednakże zwykli konsumenci pozbawieni
konkurujących między sobą producentów nie mieli możliwości informowa
nia o swoich potrzebach; w rzeczywistości preferencje konsumenckie były nie
tylko nieznane, ale zasadniczo nie istniały, ponieważ posiadanie preferencji
wymaga wiedzy o innych możliwościach wyboru.
Mimo to centralnie sterowane gospodarki sprawdzały się dobrze przy
ważnych inwestycjach w infrastrukturze; to, co je zniszczyło, to wzrastająca
niewydolność systemu i jego niezdolność do zaspokajania potrzeb klientów,
których wiedza o standardach życia na Zachodzie wzrastała, częściowo dzię
ki sile mass mediów.
Gradualizm
Gradualizm, w najbardziej ogólnym ujęciu, jest teorią zbliżoną do socja
lizmu, odrzucającą jednak potrzebę rewolucji i zakładającą, że stopniowe
wprowadzanie zmian demokratycznych doprowadzi do zmian w organi
zacji społecznej i gospodarczej państwa (patrz socjalizm parlam entarny).
Gradualizm przyjęły partie socjaldemokratyczne, a także wszystkie partie
socjalistyczne i komunistyczne, które liczą na poparcie wyborców i chcą
mieć realną szansę konkurowania z partiam i liberalnymi i konserwatywny
mi. Partia Komunistyczna Włoch, ze swoją długą tradycją demokratyczną,
przekształciła się w 1991 roku w partię socjaldemokratyczną i zmieniła na
zwę na Demokratyczną Partię Lewicy, co można uważać za logiczną kon
sekwencję gradualizmu. W Wielkiej Brytanii Fabianie reprezentowali głos
136
zwolenników gradualizmu na początku istnienia Partii Pracy. Wiele partii
komunistycznych i skrajnie lewicowych, w tym Partia Komunistyczna Fran
cji przynajmniej do końca lat 60., potępia gradualizm jako rewizjonistyczny
i „sprzedajny” w stosunku do socjalizmu.
Teoretycznie, różnica pomiędzy gradualizmem a socjalizmem polega na
tym, że ten pierwszy optuje za prowadzeniem przez wybrany w demokra
tycznych wyborach rząd takiej polityki, która sprawi, że społeczeństwo samo
przekona się o korzyściach płynących z socjalizmu, w przeciwieństwie do
tworzenia społeczeństwa socjalistycznego na siłę, kiedy tylko pojawi się oka
zja objęcia władzy (w sposób pokojowy lub nie), i wprowadzenia systemu,
którego społeczeństwo „powinno chcieć” (patrz dyktatura proletariatu). Po
upadku komunizmu w Związku Radzieckim i Europie Wschodniej koncep
cja gradualizmu stała się niepotrzebna. Gradualizm zachowuje jednak swoją
wartość jako teoria, ponieważ podnosi kwestię tego, czy istotne zmiany spo
łeczne są możliwe bez całkowitego zerwania z przeszłością. Jego przeciwnicy
twierdzili, że gradualizm sprzeciwia się przemocy koniecznej do przeprowa
dzenia szybkiej transformacji z powodu zbyt dużego przywiązania do istnie
jącego porządku społecznego.
Gramsci
Antonio Gramsci (1891-1937) był założycielem Komunistycznej Partii
Włoch, która wyłoniła się z szeregów Partii Socjalistycznej w 1921 roku. Za
czasów rządów faszystów partia zeszła do podziemia, a Gramsci zmarł w wię
zieniu. Udało mu się jednak stworzyć podstawy specyficznej włoskiej wersji
myśli komunistycznej, dzięki której po wojnie partii udało się zdobyć naj
większe poparcie społeczne pośród wszystkich zachodnioeuropejskich partii
komunistycznych. Jego Listy z więzienia stały się źródłem inspiracji dla roz
woju eurokomunizmu.
Choć Gramsci nigdy nie porzucił idei komunizmu, pozostając wierny
doktrynie materializmu historycznego, nie zgadzał się z koncepcją brutal
nej rewolucji proletariackiej. Wprowadził rozróżnienie pomiędzy „taktyką
oblężenia” a „taktyką ruchu” w procesie budowania społeczeństwa. Pierw
sza jest tradycyjnym pojęciem budowania świadomości klasowej wewnątrz
ideologicznego getta klasy robotniczej, niebiorącym pod uwagę ruchów re-
formistycznych i oczekującym (w stanie oblężenia przez wroga) nadejścia
odpowiedniego momentu do rozpoczęcia rewolucji. Doktryna ta, przyjęta
przez Komunistyczną Partię Francji, a wcześniej przez bolszewików (w kon
sekwencji specyficznej sytuacji panującej w kraju rządzonym przez carat), nie
mogłaby sprawdzić się we Włoszech. Gramsci proponował bardziej elastycz
ne podejście, zakładające zawarcie koalicji pomiędzy komunistami a siłami
progresywnymi oraz próbę zdobycia poparcia wśród przedstawicieli bur-
żuazji skłonnych porzucić wartości właściwe systemowi kapitalistycznemu.
137
Jednocześnie Gramsci twierdził, że poprzez działalność medialną i eduka
cyjną partia powinna starać się budować społeczne poparcie dla komunizmu,
zamiast narzucać je poprzez wprowadzenie dyktatury proletariatu. Owa
elastyczna i pokojowa tradycja komunizmu we Włoszech umożliwiła partii
forsowanie idei „kompromisu historycznego”, którego założeniem było dołą
czenie do rządzącej partii chrześcijańsko-demokratycznej. Gramsci stworzył
teoretyczną analizę gradualizm u odpierającą oskarżenia, zgodnie z którymi
przedstawiciele ruchu byli burżuazyjnymi reformatorami. Upadek starego
systemu partyjnego, który rozpoczął się we Włoszech w 1992 roku, zdawał się
oznaczać również koniec włoskiego komunizmu. Konsekwencją rozczarowa
nia rządam i centrolewicy w latach 90. było jednak swego rodzaju wyborcze
ułaskawienie zreformowanej Partii Komunistycznej Włoch, która obecnie
jeszcze szerzej opiera swój program polityczny o analizę Gramsciego.
Grocjusz
Hugo Grocjusz (1583-1645) był holenderskim prawnikiem, który większość
życia spędził we Francji. Uważa się go za twórcę praw a międzynarodowego,
a nawet teoretycznych podstaw stosunków międzynarodowych. Stworzony
przez Grocjusza „system światowy” ukazuje ogólnie przyjęte przekonania na
temat natury państw i relacji między nimi. W czasach, gdy za główne źródło
prawa nadal uważano religię, a idea państw narodowych była w początkowej
fazie rozwoju, Grocjusz wyrażał przekonanie o istnieniu prawa naturalnego
regulującego relacje międzypaństwowe. Prawo naturalne nie opierało się na
doktrynie religijnej, lecz na ludzkich instynktach; Grocjusz posunął się nawet
do stwierdzenia, że sam Bóg nie jest w stanie zmienić prawa naturalnego.
Mąż stanu działający w sposób racjonalny i zgodnie z najlepszymi intencja
mi zawsze znajdzie odpowiednie rozwiązanie międzynarodowego konfliktu,
dlatego istnienie międzynarodowego rządu nie jest niezbędnym warunkiem
przestrzegania prawa międzynarodowego. W swoim najsłynniejszym dziele,
opublikowanych w 1625 roku Trzech księgach oprawie wojny i pokoju {De iure
belli acpacis), Grocjusz przedstawia stworzoną przez siebie doktrynę niezwy
kle szczegółowo, podejmując próbę opracowania pierwszej teorii sprawied
liwej wojny, której uzasadnienie znajdowałoby się poza teologią. W swoich
teoriach Grocjusz odwołuje się do oświeconego egoizmu i wiary w naturalny
altruizm człowieka. Stąd pierwsza i najważniejsza zasada prawa międzynaro
dowego, pacta sunt servanda (umów należy dotrzymać), wynikająca z przeko
nania, że w interesie wszystkich jest dotrzymywanie obietnic i przestrzeganie
przepisów traktatów, ponieważ w przeciwnym razie na świecie zapanowałby
chaos. Teoria sprawiedliwej wojny Grocjusza jest zadziwiająco nowoczes
na w swoim twierdzeniu, że uzasadnione jest jedynie prowadzenie wojen
obronnych (lub - jak określano je dawniej - odwetowych). Choć filozoficzne
podstawy teorii Grocjusza mogą się dziś wydawać raczej osobliwe, na stałe
138
zapisała się ona w prawie międzynarodowym. W związku z rosnącym zna
czeniem prawa międzynarodowego idee Grocjusza są bardziej istotne obec
nie niż w XVII wieku; szkoda, że był on przeciwnikiem działań określanych
obecnie mianem „interwencji humanitarnej”.
Grupa nacisku
Dobrowolne organizacje, występujące w obronie konkretnych społecz
nych grup interesów lub promujące stanowisko polityczne czy sprawę.
Mogą działać na rozmaite sposoby, wywierając nacisk na różne miejsca sy
stemu politycznego, zwykle jednak nie dążą do zajmowania wybieralnych
urzędów i nie formułują całościowego programu rządowego. Do środków,
jakimi się posługują, należą strajki (w wypadku związków zawodowych),
działania bezpośrednie, często prowadzone przez ruchy, których członkowie
czują się jako całość marginalizowani przez system polityczny, i odmowa
współpracy ze strony grup obywateli. Nacisk przez nie wywierany pochodzi
bardziej z rozgłosu wokół ich działań, nie stanowi zaś bezpośredniego wy
niku tych akcji (patrz także nieposłuszeństwo obywatelskie i nowe ruchy
społeczne).
Grupy interesu
Grupy interesu to stowarzyszenia powoływane do życia w celu reprezento
wania interesów określonych grup społecznych w danym systemie politycz
nym. Należą do nich związki zawodowe, stowarzyszenia pracowników danej
branży, organizacje pracownicze, itd. Grupy interesu w pewnym stopniu
przypominają grupy nacisku i organizacje ochotnicze, choć nazwa ta jest za
rezerwowana dla grup, które zawiązano w celu promowania pewnych wspól
nych interesów, najczęściej natury zawodowej, lub walki o nie.
Grupy interesu stosują cały wachlarz taktyk, aby osiągnąć zamierzone
cele. Podczas gdy związkowcy grożą zaprzestaniem pracy i rozpoczęciem
strajku, grupy interesu stosują bardziej pośrednie metody walki, takie jak
kontakty z urzędnikam i rządowymi, propaganda lub reklama. Zdaniem ta
kich dwudziestowiecznych autorów jak Bentley czy David B. Truman, grupy
interesu stanowią integralną część systemu politycznego państwa, często są
motorem zmian, a ich wkład w rozwój społeczny jest nie do przecenienia.
Wiele grup interesu współpracuje blisko z partiam i politycznymi. W Wiel
kiej Brytanii związki zawodowe i Partia Pracy są ze sobą powiązane for
malnie, choć związki zawodowe powstały jako pierwsze, a ich członkowie
uczestniczyli w procesie tworzenia Partii Pracy. Podobnie bliskie związki
istnieją pomiędzy grupami interesu a administracją i władzą wykonawczą.
W Stanach Zjednoczonych wyraźnie widać powiązania pomiędzy przemy
słem i wojskiem, które ściśle współpracują ze sobą na poziomie politycznym,
podobnie jak Narodowa Unia Farmerów i Ministerstwo Rolnictwa.
139
Grupy interesu, których możliwość stosowania sankcji i moc perswazji jest
mniej oczywista, często uciekają się do takich metod jak marsze, demonstra
cje i publiczne zgromadzenia, a także reklama i lobbing. Zawodowi lobbyści
działają obecnie w większości społeczeństw zachodnich, a ich zadaniem jest
ułatwianie grupom interesu kontaktu z parlamentarzystami, członkami rzą
du i służbą cywilną. Ocenia się, że brytyjskie lobby parlamentarne rozwinę
ło się dziesięciokrotnie za czasów Margaret Thatcher (1979-1990). Podobne
zjawisko obserwujemy w całej Europie, w tym w Brukseli, gdzie celem lobby
są instytucje Unii Europejskiej. Od lat 80. socjologia dużo uwagi poświęca
tzw. nowym ruchom społecznym, reprezentującym bardziej otwartą formę
uczestnictwa w życiu politycznym, jako alternatywie dla tradycyjnych partii
politycznych.
Grupy językowe
Grupy językowe mają często ogromne znaczenie w polityce. Nie chodzi
tylko o to, kto jakim językiem mówi lub do jakiego języka jest przymuszany
ze względu na awans społeczny, co oczywiście ma wielkie praktyczne znacze
nie, ale o coś znacznie ważniejszego, czyli o to, że uznanie języka odgrywa
dużą rolę w legitymizacji kultury i historii. Ostatnio coraz częściej, gdy ję
zyk staje się politycznie istotny, grupy językowe zaczynają postrzegać się jako
mniejszości etniczne, które czują się tak, jakby były podbite przez najeźdź
ców lub uciskane przez obce elity. W takich sytuacjach można powiedzieć,
że język rządzących nie jest tylko trudnością praktyczną, ale również silnie
negatywnie naładowanym symbolem zniewolenia. W wielu przypadkach ję
zyki okazywały się skorelowane z innymi symbolami społecznymi, z których
religia i etniczność są tymi oddziałującymi najsilniej. W rezultacie grupy
językowe mogą stać się najważniejszymi centrami, skupiającymi potencjał
rewolucyjny we współczesnych społeczeństwach, często podtrzymując po
działy, które w innym razie mogłyby zaniknąć. Po podziałach klasowych i re
ligijnych (które w każdym przypadku są wewnętrznie definiowane), podziały
językowe są najważniejszym źródłem konfliktu we współczesnej polityce.
Belgia, Rumunia, Hiszpania, Wielka Brytania, byłe republiki Związku Ra
dzieckiego i Jugosławii są konkretnymi przykładami miejsc w samej Europie,
gdzie ruchy polityczne lub konflikty opierają się głównie na grupach języko
wych. W krajach Trzeciego Świata sytuacja jest jeszcze bardziej skompliko
wana, ponieważ język może stać się tam istotnym elementem odgrywającym
rolę w próbie stworzenia wspólnoty narodowej poza systemem politycznym,
który tak naprawdę jest jedynie pozostałością imperialistycznej kartografii.
Wspólnota narodowa może czasem rzeczywiście być osiągnięta jedynie dzię
ki porozumieniu co do powszechnego użycia obcego, dawniej imperialnego
języka, tak jak w przypadku konieczności posługiwania się przez Indian języ
kiem angielskim z powodu wielości ich lokalnych języków.
140
Wydaje się, że język ma swoje głębokie polityczne znaczenie ze względu
na sposób, w jaki nasze myśli, zbiór pojęć i samo wyobrażenie własnej osoby
są w nim odzwierciedlone i do niego ograniczone. Tak więc może o wiele
bardziej racjonalne jest definiowanie kultury politycznej poprzez język niż
za pomocą innych wyrafinowanych sposobów podziału, co może pomóc
w wyjaśnieniu agresywności polityki skupionej wokół grup językowych. We
współczesnych społeczeństwach polityki językowe są jednak czasami przyj
mowane z głęboką niechęcią przez mieszkańców odpowiednich obszarów
językowych, którzy zaakceptowali asymilację polityczną z przedstawicielami
dominującego języka i którzy postrzegają przywiązanie do lokalnego języka
jako przejaw atawizmu lub sentymentalizmu.
Hayek
Urodzony i wykształcony w Wiedniu Friedrich von Hayek (1899-1992)
spędził większość życia w Londynie (w 1936 roku otrzymał brytyjskie oby
watelstwo) i w Chicago. Był jednym z twórców Szkoły Chicagowskiej, choć
przede wszystkim ekonomistą, na poglądy którego ogromny wpływ miał li-
bertarianizm, co szczególnie widoczne jest w jego pierwszym ważnym dziele
Droga do zniewolenia z 1944 roku, w którym krytykował powojenne central
ne planowanie jako metodę stosowaną w totalitaryzm ie. Jego stosunek do
planowania, a także większa część jego teorii ekonomicznej ściśle związane są
z jego podejściem do socjologii, którą pogardzał, przekonany, że ludzkie za
chowanie i interakcje są zbyt skomplikowane, by człowiek mógł je zrozumieć.
(Mówi się również, że z powodu swego lekceważącego stosunku do więk
szości ekonomistów Hayek nie wiedział, jak zareagować, kiedy w 1974 roku
przyznano mu Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii.) Hayek nie wierzył
w możliwość prognozowania i przewidywania w ekonomii i to przekonanie
stało się podstawą jego krytyki centralnego planowania. Według niego tylko
rynek, na który składają się doświadczenie i decyzje milionów uczestników,
jest w stanie skutecznie regulować wysokość cen i produkcję, a jakakolwiek
interwencja rządu zaburza naturalne procesy rynkowe. Negatywny stosunek
Hayeka do centralnego planowania wynikał raczej z jego poglądów politycz
nych, ponieważ uważał on ten rodzaj polityki gospodarczej za nieuzasadnio
ne ingerowanie w sferę wolności osobistej. Miał niezwykle niskie mniemanie
o politykach, co utwierdzało go w przekonaniu, że rząd nie powinien mieć
wpływu na gospodarkę, ponieważ umożliwiałoby to politykom manipulo
wanie decyzjami wyborców. Hayek definiował jednak planowanie niezwy
kle szeroko, dlatego na przykład rząd nie powinien jego zdaniem zapewniać
opieki socjalnej ani regulować kwestii gospodarczych. Z równą niechęcią
odnosił się Hayek do wszystkich innych instytucji, których działania znie
kształcałyby i hamowały nieskrępowane funkcjonowanie rynku, zwłaszcza
do związków zawodowych, które określał mianem „monopolistów pracy”.
Hayek był również jednym z pierwszych propagatorów monetaryzmu.
Później, w 1979 roku, opowiadał się za maksymalnym ograniczeniem podaży
pieniądza, dzięki czemu udałoby się, jego zdaniem, zmniejszyć inflację. Połą
czenie idei monetaryzmu i jego pesymistycznego stosunku do sceny politycz
nej doprowadziło do stworzenia w połowie lat 70. najbardziej ekstremalnej ze
142
wszystkich teorii Hayeka, zgodnie z którą pieniądz należy „zdenacjonalizo-
wać”, co oznacza, że na rynku powinny pojawić się konkurencyjne publiczne
i prywatne waluty. Choć przez wiele lat Hayek był ignorowany przez ekono
mistów i polityków, w latach 70. i 80. jego teorie spotkały się z żywym zain
teresowaniem administracji Reagana, a przede wszystkim thatcherowskiej
frakcji brytyjskiej Partii Konserwatywnej. Wpływ Hayeka na poglądy eko
nomiczne w Wielkiej Brytanii związany jest w dużej mierze z działalnością
Instytutu do Spraw Gospodarczych. Został on utworzony z jego inicjatywy
w 1957 roku i wkrótce stał się sztabem głównym ekonomistów z Partii Kon
serwatywnej. Teorie polityczne Hayeka pozostają wpływowe, zwłaszcza od
czasu upadku doktryny socjaldemokratycznej, która przez długi czas stano
wiła główną alternatywę dla centryzmu.
Hegel
Obok Kanta, Georg Wilhelm Friedrich Hegel (1770-1831) jest najbardziej
wpływowym niemieckim filozofem i teoretykiem polityki. Głównym źród
łem inspiracji intelektualnej była dla niego filozofia Platona i starożytnych
myślicieli greckich, a on sam wpisał się w europejską tradycję filozoficzną za
początkowaną przez Rousseau. Wpływ teorii Hegla, choć w wielu przypad
kach ledwo zauważalny, odnajdujemy we współczesnej socjologii, zwłaszcza
w doktrynie marksistowskiej, nawet jeżeli poglądów samego Hegla w żaden
sposób nie można tym mianem określić. Filozofia Hegla, ze wszystkimi jej
niuansami, nie poddaje się streszczeniu i przedstawieniu w formie słowniko
wej definicji, możemy jedynie przedstawić kilka jej głównych tez. Po pierw
sze, zdaniem Hegla historia cywilizacji jest historią postępu intelektualnego
i moralnego, który nie jest przypadkowy, ale stanowi konsekwencję rozwo
ju ducha absolutnego. Idea postępu człowieka pojawia się również w teorii
marksistowskiej, choć w tej ostatniej większy nacisk kładzie się na rozwój
materialny i technologiczny, podczas gdy Hegel utożsamia postęp z ogól
noludzkim rozwojem intelektualnym. Marksizm, podobnie jak inne prądy
filozoficzne, zaczerpnął z filozofii Hegla również „argument dialektyczny”
(patrz m aterializm dialektyczny). Według Hegla, dialektyka to mechanizm
polegający na ciągłym i samoistnym procesie ścierania się sprzecznych idei.
Dotyczy to każdej sytuacji społecznej i politycznej. Sprzeczność ta doprowa
dza do powstania konfliktu: dla Hegla był to konflikt idei, dla innych - kon
flikt interesów. Historia ludzkości jest zatem historią konfliktów, w których
teza (czyli pierwotny stan lub idea) ściera się z antytezą, rezultatem czego jest
synteza. Również ta ostatnia zawiera w sobie pewną sprzeczność, zatem cały
proces rozpoczyna się od początku. Choć tego rodzaju idee zdają się mieć
charakter całkowicie metafizyczny, wiele dzieł Hegla w dość przystępny spo
sób przedstawia zastosowanie podejścia dialektycznego. Uważa się, że Hegel
stworzył podstawy dla marksizmu, choć Karol M arks w radykalny sposób
143
zmienił perspektywę filozofii heglowskiej, kładąc główny nacisk na kwestie
materialne, a nie intelektualne. Hegel stał na stanowisku, że podstawą poli
tyki jest funkcjonowanie państwa, a ogromna część jego dzieł z tej dziedziny
koncentruje się na jego rozwoju. Według niego państwo, jako sposób orga
nizacji życia politycznego i system przymusu społecznego, jest odzwiercied
leniem naszej racjonalności. W tym sensie państwo jest najdoskonalszym
miernikiem postępu człowieka. Hegel podejmuje w swoich dziełach tak wiele
tematów, że z jego teorii można wywieść większość późniejszych prądów po
litycznych i społecznych, między innymi idee innego niemieckiego socjologa,
Maxa Webera.
Hegemonia
Hegemonia, czyli dominacja jednego państwa nad drugim uzyskana przy
pomocy groźby lub użycia siły, to koncepcja, do której odwołują się zarówno
teoretycy, jak i praktycy stosunków międzynarodowych. Korzenie term inu
sięgają czasów starożytnej Grecji, a koncepcja hegemonii pojawia się często
w historii myśli politycznej. Z jednej strony definicja hegemonii jest niezwy
kle prosta: mamy z nią do czynienia, kiedy jedno państwo, na przykład Stany
Zjednoczone, dominuje nad innymi, w tym przypadku państwami należący
m i do NATO. Sytuacja komplikuje się, kiedy zadamy sobie pytanie o naturę
tej dominacji, ponieważ hegemonia nie może opierać się wyłącznie na sile,
czy nawet domniemanej zdolności pokonania potencjalnego przeciwnika.
Dany system określa się mianem hegemonistycznego, jeżeli dominacja jed
nego państwa jest powszechnie przyjęta i niekwestionowana przez państwa
znajdujące się w strefie jego wpływów. Te ostatnie, na równi z samym he
gemonem, strzegą jego dominacji. Hegemonię Związku Radzieckiego w cza
sach zimnej wojny lepiej ilustrują wydarzenia z 1968 roku w Czechosłowacji
niż z 1956 roku na Węgrzech. Próby liberalizacji gospodarki i systemu poli
tycznego na Węgrzech zostały stłumione brutalną inwazją wojsk sowieckich,
tymczasem w Czechosłowacji nastąpiła tak zwana „braterska inwazja”, zwana
oficjalnie „braterską pomocą”, ponieważ na teren Czechosłowacji wkroczyły
wojska kilku państw bloku wschodniego, nie tylko Związku Radzieckiego.
Najskuteczniejszą drogą ku hegemonii jest stworzenie sytuacji, w której
inne państwa, lub przynajmniej ich elity, wyznają tę samą ideologię co hege
mon, dzięki czemu władzę hegemona opartą na sile wzmacnia przekonanie,
że jego dominacja jest korzystna dla wszystkich - oczywiście jeżeli w grę nie
wchodzi żadna realna alternatywa. Wracając do przykładu USA i Europy Za
chodniej: głównym źródłem hegemonii Stanów Zjednoczonych nie był ame
rykański program atomowy, ale uzależnienie państw europejskich od Planu
Marshalla z 1947 roku, czyli programu pomocy gospodarczej mającego słu
żyć odbudowie gospodarek poszczególnych krajów po II wojnie światowej,
a także silna pozycja dolara jako waluty międzynarodowej.
144
Hitler
Adolf Hitler (1889-1945) był politycznym i woskowym przywódcą Niemiec
od 1933 roku do swojej śmierci pod koniec II wojny światowej. Hitler walczył
w I wojnie światowej, był również niespełnionym artystą, ale przede wszystkim
charyzmatycznym przywódcą, któremu udało się przejąć kontrolę nad kilko
ma prawicowymi ruchami w Niemczech w pierwszej połowie lat 20. W obliczu
chaotycznej sytuacji panującej w Republice Weimarskiej jego partia oferowała
społeczeństwu prostą odpowiedź: połączenie agresywnego nacjonalizmu, po
pulizmu i rasizmu (patrz faszyzm) - wszystko to pod hasłem Narodowoso-
cjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników. Hitler stworzył partię w oparciu
0 wszystkie fobie społeczeństwa niemieckiego, a zwłaszcza antysemityzm.
Posługiwał się przy tym argumentem o konieczności walki z zagrażającymi
Niemcom komunistami, przeciw którym podczas demonstracji ulicznych
w niemieckich miastach występowały paramilitarne oddziały jego partii. Osta
tecznie Hitler doszedł do władzy w drodze wyborów, choć z cichą pomocą pra
wicowego prezydenta Paula von Hindenburga (1847-1934); został mianowany
przywódcą Niemiec - „Fiihrerem” - dożywotnio. Po dojściu do władzy Hitler
1jego partia objęli ścisłą kontrolę nad wszelkimi aspektami życia w Niemczech:
wojskiem, policją, przemysłem i całą administracją. Za panowania Hitlera
w Niemczech nie odbywały się żadne wybory, a jego celem stało się stworzenie
„Tysiącletniej Rzeszy” - nowego państwa, które opanowałoby większą część
Europy. Podczas II wojny światowej Hitler był bliski realizacji tego celu.
Agresywna i fanatyczna polityka zagraniczna Hitlera doprowadziła do
rozpętania przez Niemcy wojny, którą udało się zakończyć tylko dzięki połą
czonym siłom Imperium Brytyjskiego, Związku Radzieckiego i Stanów Zjed
noczonych. Osoba Adolfa Hitlera stawia politologa przed dwoma głównymi
pytaniami. Po pierwsze, jak to możliwe, że zapoczątkowany przez niego ruch
znalazł poparcie w cywilizowanym społeczeństwie europejskim? Po drugie,
w jaki sposób skategoryzować totalitaryzm faszystowskich Niemiec i jak go
opisać, posługując się językiem nauk społecznych? Nie istnieją w pełni satys
fakcjonujące studia nad osobą Hitlera i jego władzą, ale analogie do Stalina
czy późniejszych dyktatorów takich jak Idi Amin w Ugandzie, Saddam Hu
sajn w Iraku czy Pol Pot w Kambodży wydają się w pełni uzasadnione jako
przykłady ogromnej i niszczycielskiej władzy politycznej. Sprawowanie przez
pojedyncze jednostki przemożnej i katastrofalnej w skutkach władzy nie jest
zjawiskiem nowym - wystarczy przypomnieć osobę rzymskiego imperatora
Kaliguli. Najbardziej wiarygodnym wytłumaczeniem zdaje się być posiadana
przez tych dyktatorów charyzma, choć elementy takie jak kontrola nad zdy
scyplinowaną i bezlitosną armią czy manipulacja konfliktami plemiennymi
i etnicznymi odegrały w ich przypadku nie mniejszą rolę. Fascynacja Hitle
rem i jego reżimem trwa do dzisiaj - dowodem na to są liczne i wydawane
w ogromnych nakładach publikacje naukowe dotyczące tej postaci.
145
Hobbes
Thomas Hobbes (1588-1679) jest najsłynniejszym angielskim myślicielem
zajmującym się filozofią polityczną. Jego potencjalni rywale w wyścigu o ten
tytuł, tacy jak John Locke, mają swoich odpowiedników w innych trady
cjach teoretycznych. Hobbes żył w czasach restauracji Stuartów, a inspiracją
dla stworzonej przez niego teorii politycznej była angielska wojna domowa.
W Lewiatanie, który jest jego najsłynniejszym dziełem, Hobbes przedstawia
projekt stabilnego systemu społecznego minimalizującego zagrożenia takie
jak bezprawie i anarchia, które jego zdaniem prześladowały wszystkie spo
łeczeństwa. Hobbes był jednym z pierwszych filozofów odwołujących się do
koncepcji umowy społecznej i związanej z nią koncepcji stanu natury. Myśl
filozoficzna Hobbesa jest niezwykle złożona, a podejmując próby jej streszcze
nia, ryzykujemy poważne przekłamania. Centralnym punktem jego filozofii
jest nieufność wobec ludzkiej natury, którą uważał za stałą i niepoddającą
się modyfikacjom. Zdaniem Hobbesa człowiek jest z natury chciwym i bezli
tosnym drapieżnikiem żyjącym w strachu przed innymi. Tylko najtwardszy
i najbardziej drakoński system, z władzą zwierzchnią (sprawowaną przez su-
werena) zapewnia zatem skuteczną kontrolę i umożliwia rozwój cywilizacji.
Hobbes podkreśla wagę usunięcia wszelkich konkurencyjnych źródeł władzy
politycznej w państwie. Nie ma zasad regulujących prawa i obowiązki władcy
w stosunku do obywateli, ponieważ ich istnienie podważałoby ideę absolut
nego posłuszeństwa poddanych. Tego rodzaju ograniczenia wprowadzałyby
konieczność stworzenia organu sądzącego przypadki domniemanego naru
szenia prawa, a sąd stanowiłby konkurencyjną władzę. Zdaniem Hobbesa,
suweren ma prawo orzekania w kwestiach wiary, ponieważ władza kościoła
również podważałaby absolutną władzę monarchy. Z dzisiejszej perspekty
wy może to wydawać się zaskakujące, ale Hobbes umiejętnie i przekonująco
przedstawia swoje argumenty, a niektóre z jego idei pojawiają się u wielu póź
niejszych filozofów, choć niektórzy z nich z pewnością nie chcieliby być z nim
utożsamiani. Podejście Hobbesa do polityki było podejściem naukowca: po
nieważ on sam interesował się żywo ówczesnym rozwojem nauk matematycz
nych, starał się osiągnąć w naukach społecznych tę samą logiczną pewność.
Pomimo tysięcy studiów nad filozofią Hobbesa nadal istnieją wątpliwości co
do interpretacji pewnych jego koncepcji, jego stosunku do religii oraz po
jęcia moralności. Jego bezkompromisowość i często trudne do przełknięcia
wnioski nie spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem jemu współczesnych,
ale teorie Hobbesa nadal są uważane za aktualne i jako takie często stanowią
przedmiot dyskusji, zwłaszcza w kontekście stosunków międzynarodowych.
Homoseksualizm
Od lat 60. XX wieku, kiedy zasady moralne na Zachodzie zaczęły się
rozluźniać, polityczne implikacje homoseksualizmu stopniowo zyskują na
146
znaczeniu. Dyskryminacja ze względu na orientację seksualną i naruszanie
praw obywatelskich homoseksualistów przez heteroseksualną większość,
której duża część uważa swoją własną seksualność za „normalną”, to głów
ne problemy tej grupy, stanowiącej co najmniej 10 procent społeczeństwa.
W sensie politycznym ruch gejowski prawdopodobnie osiągnął już doj
rzałość, zwłaszcza w kontekście trwającego nieprzerwanie kryzysu AIDS.
Przepisy zakazujące praktyk homoseksualnych usunięto z kodeksów prawa
wszystkich państw zachodnich i obserwuje się wyraźny postęp w kierunku
eliminacji jakichkolwiek przepisów, które mogłyby stanowić prawną podsta
wę dla dyskryminacji homoseksualistów.
Polityczny ruch gejowski stoi jednak przed dwoma problemami. Po pierw
sze, niewielu prawicowych polityków otwarcie przyznaje się do swojego
homoseksualizmu, przynajmniej w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczo
nych. Jeszcze do niedawna takie oświadczenie oznaczałoby koniec kariery
politycznej, co nie przeszkadza faktowi, że homoseksualiści są reprezento
wani w parlamentach wielu krajów. Ta powściągliwość powoduje jednak, że
skuteczność działania przedstawicieli ruchu gejowskiego jest ograniczona.
Drugim problemem jest sam polityczny charakter homoseksualizmu. Z jed
nej strony niezwykle ważną kwestią jest przestrzeganie praw obywatelskich
i równość wobec prawa, a nawet prowadzenie akcji afirmatywnej w celu na
prawienia krzywd z przeszłości, ale trudno wskazać na kwestie, które były
by bliskie wyłącznie społeczności gejowskiej. Orientacja seksualna nie jest
skorelowana z żadną ideologią, choć niezaprzeczalnie osobom związanym ze
środowiskiem radykalnej kontrkultury łatwiej przychodzi składanie publicz
nych oświadczeń o własnym homoseksualizmie. W rezultacie ruch gejowski
utożsamiany jest często ze środowiskami radykalnymi, przez co po pierwsze
traci publiczne poparcie, a po drugie powoduje, że homoseksualistom z bar
dziej konserwatywnych środowisk trudniej jest przyznać się do swojej orien
tacji seksualnej i poprzeć działalność ruchu gejowskiego.
Hume
David Hume (1711-76) był szkockim filozofem, a także (o czym często
się zapomina) politologiem okresu oświecenia. Jako filozof, Hume uchodzi
przede wszystkim za empirystę, a to zdroworozsądkowe podejście znalazło
odzwierciedlenie w jego teorii politycznej. H um ea można uznać za prekur
sora utylitaryzm u w filozofii politycznej i społecznej oraz politologii „nie-
oceniającej”, opartej na naukowym procesie budowania uogólnień w drodze
obserwacji rzeczywistych zachowań społecznych, a nie wnioskowaniu na
podstawie przyjęcia za punkt wyjścia pewnych norm czy prawd moralnych
uznanych za właściwe w danej społeczności. Większość swoich przemyśleń na
tematy polityczne zawarł Hume w Traktacie o naturze ludzkiej oraz w zbio
rze esejów. Dobrym przykładem stosunku H um ea do kwestii politycznych
147
jest jego podejście do prawa własności. Nie twierdzi on, że pewien konkretny
zbiór przepisów dotyczących prawa własności jest jedynym właściwym, ale
uważa, że warunkiem istnienia zorganizowanego i skutecznego systemu spo
łecznego jest przyjęcie określonych przepisów prawa. Prawo naturalne to dla
Hume’a niezwykle pragmatyczny zbiór zasad przystosowanych do określo
nych warunków. Sposób, w jaki argumentował on na rzecz konieczności ist
nienia arystokracji, byłby obecnie raczej trudny do przyjęcia: twierdził, że nie
wynika ona z posiadania przez władców ziemskich pewnych specjalnych czy
wręcz boskich praw, ale z przywiązania tej grupy społecznej do stabilności
społecznej oraz długoterminowej i przemyślanej polityki tych, którym zależy
na zysku z poczynionych inwestycji. Esej H um ea Równowaga sił stworzył
podstawy rzeczywistego działania rządów oraz dał początek jednej z głów
nych teorii stosunków międzynarodowych.
ICBM - Międzykontynentalny pocisk balistyczny
ICBM (Intercontinental Ballistic Missile), czyli międzykontynentalny
pocisk balistyczny to rakietowy system pocisków dalekiego zasięgu, który
w czasach zimnej wojny stanowił najważniejszy element równowagi ato
mowej pomiędzy Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi. Do tej
pory nie stworzono systemu obrony pozwalającego na skuteczną ochronę
przed działaniem ICBM. Międzykontynentalne pociski balistyczne dzielą
się na SLBM (submarine-launched ballistic missiles), czyli pociski balistyczne
przenoszące głowice jądrowe, zaprojektowane do wystrzeliwania wyłącznie
z pokładu okrętu podwodnego, takie jak Polaris i Trident, oraz pociski na
ziemne. Działania podejmowane w ramach układów o ograniczeniu zbrojeń
strategicznych (SALT i START) zmierzały do ograniczenia ilości systemów
ICBM. Celem traktatu START podpisanego w czerwcu 1991 roku było ogra
niczenie ilości głowic bojowych przenoszonych przez te pociski na całym
świecie o 30 procent. Obydwu superm ocarstwom zależało na poprawie
wzajemnych stosunków, głównie z powodów ekonomicznych, a po upadku
Związku Radzieckiego również stosowanie strategii odstraszania straciło ra
cję bytu, ponieważ żaden inny kraj na świecie nie dysponuje ICBM. Kwestia
powróciła jednak w roku 2001, kiedy George W. Bush oświadczył, że Sta
ny Zjednoczone wycofają się ze wszystkich układów o ograniczeniu zbrojeń
strategicznych, w tym ze START, jeżeli uniemożliwią one rozwój narodowego
systemu obrony antyrakietowej (jej celem jest ochrona USA przed między-
kontynentalnymi pociskami balistycznymi wystrzelonymi pomyłkowo lub
przez wrogie państwo; patrz Syn gwiezdnych wojen).
Ideologia
Ideologia to trudny do zdefiniowania, choć często używany w socjologii
termin, mający ogromną ilość znaczeń zarówno w dyskursie akademickim,
jak w codziennym użyciu. Najprostszą jego definicją byłoby tłumaczenie nie
mieckiego słowa Weltanschauung, zgodnie z którym ideologia oznacza „wizję
świata”, szczególnie świata społecznego, elementów, z których jest zbudowa
ny i sposobu jego funkcjonowania. Ideologia, którą, jak wielu twierdzi, każdy
z nas posiada, choć nie zawsze świadomie, to zamknięty i logiczny zbiór prze
konań natury empirycznej, postaw moralnych, a nawet zasad dyskursu logicz
nego. Jednak ideologie, które wyznaczają nam cele i sposób ich osiągnięcia,
149
mają charakter względny, by nie powiedzieć całkowicie subiektywny. Dlatego
też ideologia rozumiana jako wizja świata piętnastowiecznego biskupa, dzie
więtnastowiecznego właściciela młyna czy rosyjskiego żołnierza żyjącego
w XX wieku może być skrajnie różna. Osoby te nie tylko reprezentują inne
wartości, ale również ich sposób rozumowania i hierarchia wartości są różne.
W tradycji marksistowskiej i heglowskiej owe wizje świata nierozerwal
nie związane są z pozycją społeczną, a przede wszystkim z przynależnoś
cią klasową jednostki. Sposób pojmowania świata przez właścicieli fabryk
i robotników jest zatem odmienny, choć twierdzono również, że ideologia
klasy rządzącej przenika wszystkie pozostałe warstwy społeczne. Kapitali
ści uważają zatem swoje dochody za konieczny i uzasadniony zysk z zain
westowanych pieniędzy i włożonego wysiłku, podczas gdy ich pracownicy
postrzegaliby je jako rezultat wyzysku, gdyby nie poddano ich ideologicz
nej manipulacji, której rezultatem jest przyjęcie przez nich poglądów swoich
pracodawców, czyli powstanie tak zwanej fałszywej świadomości, w konse
kwencji której kapitalistyczna wersja świata postrzegana jest jako prawdziwa
i niemająca alternatywy. Ten sposób postrzegania ideologii ma jednak po
ważne wady natury teoretycznej, budzi zwłaszcza wątpliwości co do tego, czy
rzeczywiście istnieją powody, dla których jedna wizja świata miałaby być bar
dziej wiarygodna niż inna. W sferze polityki i w dyskursie politologicznym
funkcjonują również inne wersje znaczenia term inu „ideologia”. Uważa się ją
za konkretny zbiór przekonań i wartości, z pominięciem ich oceny czy źródeł.
Niektórzy socjologowie reprezentujący szkołę behaw ioralną zaprzeczają na
wet, jakoby wyznawanie ideologii było zjawiskiem powszechnym, twierdząc,
że osoby mające logicznie uporządkowane i spójne przekonania w stosun
ku do różnych kwestii społecznych stanowią w społeczeństwie mniejszość.
Nawet jeżeli przyjmiemy, że stwierdzenie to jest prawdziwe, niewykluczone,
że ludzka percepcja jest do tego stopnia uwarunkowana społecznie, że ko
munikacja pomiędzy poszczególnymi kulturam i społeczno-ekonomicznymi
zawsze będzie do pewnego stopnia zaburzona.
Imigracja
Zmiany demograficzne powodowane przemieszczaniem się ludzi, cza
sami masowo i na ogromne odległości, to zjawisko znane od wieków, choć
przed narodzinami państw a narodowego regulowane jedynie poprzez wojny
i inwazje. Od XVII wieku imigracja nabrała nowego charakteru: mieszkań
cy „starszych” państw, zazwyczaj europejskich, wyruszyli w kierunku no
wopowstałych i prawie niezamieszkałych krajów Ameryki, Australii i Azji.
Choć w rzadkich przypadkach stosowano już wówczas procedury przypo
minające dzisiejsze kontrole imigracyjne, do 1945 roku względnie swobodne
przemieszczanie się było nie tylko dozwolone, ale nawet promowane przez
kraje przyjmujące, dla których wzrost populacji był warunkiem rozwoju
150
ekonomicznego, stwarzając możliwość zagospodarowania nowych terenów.
Kolejne fale imigracyjne miały ogromne znaczenie polityczne i społeczne dla
rozwoju Stanów Zjednoczonych. Już w latach 20. XX wieku politycy atako
wali powszechną tendencję obywateli do definiowania się przez dwie naro
dowości, na przykład Italo-American, German-American, Irish-American.
W latach 50. mniej niż połowę obywateli USA stanowiło drugie pokolenie
Amerykanów. Podobnych przykładów jest wiele: obecnie jedynie Ateny mają
większą miejską populację Greków niż Melbourne w Australii.
Złoty wiek imigracji, kiedy przybysze z obcych krajów witani byli z otwar
tym i ramionami, m inął w latach 50. XX wieku, kiedy liczba ludności osiągnęła
poziom optymalny. Wtedy również nabrał znaczenia nowy rodzaj imigracji.
Nie chodziło już o przepływ ludności, często posiadającej wysokie kwalifi
kacje, ze starych krajów europejskich. Imigracja stała się przede wszystkim
ruchem niewykwalifikowanej i niewykształconej ludności z krajów Trzeciego
Świata, zwłaszcza z byłych kolonii, w kierunku byłych europejskich potęg
kolonialnych, a w mniejszym stopniu również w kierunku Stanów Zjedno
czonych i Australii. Te ostatnie, osiągnąwszy pożądany poziom liczby lud
ności, znacznie ograniczyły liczbę przyjmowanych imigrantów. Byłe imperia
kolonialne, Francja i Wielka Brytania, poczuły się zobowiązane w stosunku
do mieszkańców swoich dawnych terytoriów. Zastąpienie więzów kolonial
nych współpracą w ramach Brytyjskiej Wspólnoty Narodów lub Frankofonii
również dawało byłym imperiom nadzieję na zachowanie statusu świato
wych mocarstw. Z drugiej strony, tania siła robocza okazała się niezbędna
dla rozwoju powojennej gospodarki, na przykład w Niemczech Zachodnich,
które nigdy nie były potęgą kolonialną, a których odbudowa w latach powo
jennych w dużej mierze dokonała się dzięki zatrudnieniu tanich pracowni
ków z uboższych krajów, na przykład Włoch czy Turcji, którym jednak nie
zagwarantowano w Niemczech prawa stałego pobytu.
Bardzo szybko obecność obcych kultur, języków i religii zaczęła irytować
Brytyjczyków, a zwolnienie tempa rozwoju gospodarczego wskazywało na to,
że potrzeba taniej siły roboczej spadła. Kiedy na początku lat 60. rozpoczęły
się zamieszki na tle rasowym, rząd zaczął wprowadzać bardziej restrykcyj
ne ograniczenia imigracji, która z czasem stała się kontrowersyjną kwestią
polityczną. We Francji proces ten trwał dłużej, bo dopiero pod koniec lat 70.
Francuzi uznali, że nie mogą nadal ignorować problemu imigrantów z by
łych kolonii. Na początku lat 90. imigracja stała się we Francji i w Niemczech
kwestią znacznie bardziej kontrowersyjną, niż miało to kiedykolwiek miej
sce w Wielkiej Brytanii, gdzie dzięki porozumieniu zawartemu pomiędzy
największymi partiam i politycznymi udało się pokonać pewne rasistowskie
i nieprzychylne imigrantom ugrupowania polityczne (patrz neofaszyzm).
Stany Zjednoczone, pomimo wszystkich swoich obaw i ograniczeń imi-
gracyjnych, są bardziej otwarte na osoby prześladowane we własnych krajach,
151
w konsekwencji czego wielu Azjatów i mieszkańców krajów Ameryki Łaciń
skiej i Południowej osiedliło się na terytorium USA, stając się w ciągu ostat
nich 20 lat ważną częścią społeczeństwa amerykańskiego. Tymczasem kraje
Europy Zachodniej starają się ograniczyć napływ imigrantów, stosując suro
we restrykcje. W latach 90. problem pojawił się w nowej formie: po upadku
komunizmu wielu obywateli krajów byłego Bloku Wschodniego, zwabionych
nadzieją na karierę i bogactwo, zapragnęło wyruszyć na Zachód. Rozwiąza
nie tego problemu stało się w pewnej chwili kwestią tak poważną, że roz
ważano nawet kontrolowanie imigracji przy użyciu sił NATO. Pod koniec
XX wieku pojawiła się również kwestia rozróżnienia pomiędzy imigrantami
gospodarczymi a uchodźcami, którzy ze swoich krajów uciekli przed prze
śladowaniem. Prawo międzynarodowe zobowiązuje państwa do udzielenia
schronienia uchodźcom, dlatego zdarza się, że imigranci gospodarczy próbu
ją uniknąć surowych kontroli imigracyjnych, występując o przyznanie azylu
politycznego. W większości krajów Europy Zachodniej owo rozróżnienie po
między „prawdziwymi” i „fałszywymi” uchodźcami stało się ważnym prob
lemem politycznym.
Im m obilism e
Immobilisme to francuski term in pojawiający się zwłaszcza w kontekście
Trzeciej (1870-1940) i Czwartej Republiki (1946-58). Cechą charakterystycz
ną tego okresu historii Francji był brak silnej centralnej władzy wykonawczej.
Praktycznie cała władza znajdowała się w rękach Zgromadzenia Narodowe
go, a rządy i premierzy wybierani byli przez i spośród jego członków. Złożone
podziały społeczeństwa francuskiego i system wielopartyjny, który stanowił
konsekwencję tych podziałów (potęgowanych jeszcze w czasach Czwartej
Republiki przez przyjętą ordynację proporcjonalną), doprowadziły do cał
kowitego braku stabilności koalicji tworzących kolejne rządy. Niektóre z nich
przetrwały zaledwie kilka dni, a nieliczne ponad rok. Nierzadko członko
wie koalicji reprezentowali odmienne poglądy, przez co niemożliwe stało się
stworzenie spójnego i trwałego programu działania rządu. W konsekwencji
osiągnięcia władzy były znikome, a to spowodowało, że system określano jako
immobile, czyli nieruchomy - niezdolny do przystosowania Francji do stale
zmieniających się tendencji społeczno-gospodarczych. Z drugiej strony na
leży przyznać, że pod wieloma względami Czwarta Republika była okresem
dynamicznego rozwoju gospodarczego i rosnącego dobrobytu, co Francja
zawdzięcza jednak niezwykłej skuteczności działania administracji i służby
cywilnej. To na pracy jej funkcjonariuszy opierały się poszczególne resorty,
ponieważ żaden z ministrów nie utrzymał się na stanowisku na tyle długo,
by przejąć nad swoim resortem prawdziwą kontrolę. Sami politycy wnieśli
niewiele w rozwój kraju, a wielu z nich, zarówno z lewej, jak z prawej strony
sceny politycznej, było śmiertelnymi wrogami systemu. Immobilisme odnosi
152
się zatem również do braku demokratycznego przywództwa politycznego.
Wielu obserwatorów postrzega w ten sam sposób obecną sytuację we W ło
szech, nawet po upadku „Piątej Republiki”, a także sytuację rządu Stanów
Zjednoczonych w latach 50., która była konsekwencją osłabienia prezyden
tury Eisenhowera i wrogiego nastawienia Kongresu. Termin pozostaje zatem
w użyciu, choć głównie w kontekście Francji i bez odpowiednika w języku
polskim.
Imperializm
Imperializm to polityka zagraniczna państwa polegająca na rozciąganiu
władzy lub kontroli poza jego granice na inne kraje i narody. Zasięg władzy
politycznej i administracyjnej imperiów nad nowymi krajami jest różny: nie
które pozwalają na zachowanie pewnego stopnia niezależności i tożsamości
narodowej, inne stosują zasadę bezwarunkowego podporządkowania opa
nowanych terytoriów instytucjom i systemowi politycznemu imperium. To
ostatnie nie musi mieć specyficznej formy rządu centralnego, choć konieczne
jest dysponowanie kierowaną centralnie i, w razie konieczności, przytłacza
jącą siłą; w przeciwnym razie mówimy raczej o sojuszu, lidze lub luźnej fede
racji. Złoty wiek Imperium Brytyjskiego to czasy monarchii konstytucyjnej,
choć zakres władzy królowej W iktorii był nieporównywalny z tym, którym
dysponowali jej poprzednicy; w Imperium panował system parlamentarny.
Choć na kartach historii pojawia się wiele imperiów, niewiele z nich prze
trwało tak długo jak europejskie państw a narodowe. Większość upadła
w konsekwencji braku jedności władzy centralnej lub niemożności sprawo
wania przez nią kontroli nad odległymi obszarami i wbrew woli ludności,
która zawsze opowiadała się za większą lokalną autonomią. Powody, dla któ
rych tworzono imperia, są wielorakie, choć należy pamiętać, by nie mylić
imperializmu z kolonizacją, która stanowi specyficzną formę utrzymywania
władzy politycznej poza granicami państwa. Centralnym aspektem imperia
lizmu jest kwestia obywatelstwa. Jeżeli obywatelstwo przyznawane jest tylko
mieszkańcom terytorium sprzed ekspansji, podczas gdy pozostali uważani
są jedynie za poddanych, którym nie przysługuje ochrona prawna ani dostęp
do władzy politycznej, mamy do czynienia z sytuacją znacznie bliższą kolo
nizacji. Imperium Rzymskie jest przykładem na rozciągnięcie statusu oby
watela imperium i związanych z tym praw i obowiązków na cały jego obszar.
W tym kontekście imperium staje się raczej ponadnarodowym państwem,
którego istnienie jest nie mniej prawnie umocowane niż istnienie jakiego
kolwiek państwa narodowego, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że granice
wielu z nich również mają charakter arbitralny. Pomimo tego, w obecnym
dyskursie politycznym słowo „imperializm” ma wydźwięk niemal wyłącznie
pejoratywny, sugerując nieuzasadnione ambicje pewnych państw do rozciąg
nięcia swojej władzy w celu zwiększenia strefy wpływów. Za przykład może
153
posłużyć „imperialistyczne” dążenie prezydenta Nixona do przejęcia władzy
konstytucyjnie przysługującej Kongresowi USA.
Inicjatywa
Inicjatywa polega na możliwości przedłożenia przez grupę obywateli pro
jektu legislacyjnego, który podlega zatwierdzeniu przez wszystkich wybor
ców w drodze referendum. Może to być projekt ustawy, wniosek o uchylenie
istniejącej ustawy lub projekt poprawki do konstytucji. Inicjatywa zyskała
szczególną popularność pod koniec XIX wieku w Stanach Zjednoczonych,
po tym jak coraz częściej zaczęły pojawiać się głosy krytyki w stosunku do
machiny partyjnej państwa; często korzystają z tej możliwości również oby
watele Szwajcarii. Inicjatywa stała się alternatywą dla władzy partii, które
kontrolowały stanowe organy władzy ustawodawczej, i okazała się doskona
łym sposobem na przeprowadzanie postępowych reform. Procedurę inicja
tywy dopuszcza około jedna trzecia stanów USA, ale nie można jej stosować
w stosunku do legislacji federalnej: Artykuł I konstytucji zabrania Kongre
sowi przekazywania jego władzy ustawodawczej innym organom. System
ten był pod wieloma względami zgubny w skutkach dla Kalifornii, która jest
krajowym liderem, jeśli chodzi o inicjatywę obywatelską. Przepisy w zakresie
podatków i ubezpieczenia samochodów, wprowadzone w konsekwencji ini
cjatywy legislacyjnej, okazały się katastrofalne.
Instytucje regulacyjne
Agencje rządowe obdarzone quasi-prawną władzą w celu nadzorowania
jakiegoś obszaru życia. Do najbardziej znanych należą instytucje Kongresu
amerykańskiego, szczególnie te z epoki rooseveltowskiego Nowego Ładu. Naj
większą z nich (w kategoriach długotrwałego wpływu) była zapewne Komisja
Papierów Wartościowych i Giełd (US Securities and Exchange Commission),
regulująca bardzo szczegółowo giełdę, akcje oraz fuzje i obroty korporacji. Jej
powstanie stanowiło reakcję na krach 1929 roku i wynikły stąd kryzys. Inną
instytucją z tej epoki, odgrywającą do dziś wielką rolę, jest Narodowy Zarząd
Stosunków Pracy (National Labor Relations Board). Miał on zagwarantować
prawa związków zawodowych, pośredniczyć między pracodawcami a związ
kami, chronić prawo do strajku (zagrożone w czasach kryzysu przez po
zbawionych skrupułów pracodawców i słabą pozycję pracowników). Można
wyliczyć jeszcze dziesiątki innych amerykańskich agencji: Agencję Ochrony
Środowiska (Emironmental Protection Agency), Federalną Komisję Łączno
ści (Federal Communications Commission) czy Federalną Komisję Handlu
(Federal Trade Commission). Członków większości z nich mianuje na ozna
czony term in prezydent, nie może jednak ich odwołać. Dzięki temu mogą oni
być lojalni wobec konkretnego prezydenta, instytucja jako całość reprezen
tuje jednak różnorodność polityczną. Agencje takie dokonują regulacji bez
154
presji wyborczej, oglądania się na partykularne interesy (w przeciwieństwie
do Kongresu), a dzięki wiedzy swych członków potrafią rozstrzygnąć złożone
problemy. Ich zadaniem jest regulacja danej dziedziny życia, uwzględniają
ca zarówno interes publiczny, jak i długoterminowe interesy regulowanego
obszaru (chodzi o zdobycie zaufania pracodawców, inwestorów, konsumen
tów i pracowników, a nie stawanie po czyjejkolwiek stronie). Co ciekawe, in
stytucje takie łamią w pewien sposób surowo przestrzegany w USA podział
czynności ustawodawczych, administracyjnych i sądowniczych (patrz po
dział władz) - nie tylko dokonują regulacji, lecz ustalają kary za ich łamanie
i rozpatrują własne apelacje od swoich orzeczeń. W innych krajach działają
podobne organy - Wielka Brytania powołała na przykład kilka instytucji re
gulacyjnych, nadzorujących sprywatyzowane monopole (patrz prywatyza
cja) - rzadko jednak cieszą się taką władzą i niezależnością jak w USA. Rolę
amerykańskich instytucji regulacyjnych spełniają gdzie indziej raczej organy
adm inistracji publicznej.
Interes publiczny
Termin ten należy do rodziny określeń takich jak dobra społeczne czy
wola powszechna, używanych do odróżniania interesu osobistego czy dążeń
jednostek lub grup od interesu społeczeństwa jako całości. Interes publiczny
odnosi się do przedsięwzięcia politycznego, w którym bierze udział każdy
obywatel, niezależnie od zamożności, pozycji, statusu czy władzy. Wielu te
oretyków polityki wyraża się obecnie ze sceptycyzmem o istnieniu większej
liczby celów, które mogłyby zostać uznane długoterminowo za rzeczywiście
leżące w „interesie publicznym”. Można to częściowo wytłumaczyć: gdyby
społeczeństwo zostało zmienione lub zreformowane w jakiś zasadniczy spo
sób, stałoby się oczywiste, że większość ludzi nie skorzystałaby z odnośnych
rozstrzygnięć lub rozwiązywałyby one tylko problem, który w ogóle by nie
zaistniał, gdyby owe reformy przeprowadzono. Oto przykład: wielka kam
pania przeciw przestępczości, na pozór świetny przykład działań w interesie
publicznym (wszyscy zapewne mamy równe szanse na zostanie napadnię
tymi), długoterminowo nie spełnia tych oczekiwań, jeśli przyjąć pogląd, iż
przestępczość to wynik alienacji spowodowanej przez wyzyskujące społe
czeństwo. Można atakować nawet siły militarne, odpowiedzialne za obronę
narodu (często wskazywane jako najlepszy przykład interesu publicznego),
twierdząc, że w interesie źle traktowanych przez społeczeństwo nie leży
ochrona systemu politycznego przed jego wrogami. Do celów analitycznych
przydaje się jednak, oczywiście, rozróżnianie między uregulowaniami jed
nakowo pożytecznymi dla wszystkich obywateli a tym i korzystnymi tylko
dla nielicznych. Logika argumentu opiera się częściowo na zdolności do wy
abstrahowania jednostek z konkretnych szczegółów ich życia i pozycji i trak
towania ich po prostu jako członków „sfery publicznej”. Prawo chroniące
155
środowisko może być uważane za chroniące interes publiczny, choć niektórzy
(jak udziałowcy fabryk) stracą pieniądze, płacąc za kontrolę zanieczyszczeń.
Pan X traci więc jako udziałowiec, ale jako zwykły obywatel, idący po ulicy
i zmuszony do oddychania, zyskuje na równi ze wszystkimi innymi wdycha
jącymi tlen.
Interwencja humanitarna
Koncepcja interwencji humanitarnej powstała w ostatnim dziesięciole
ciu XX wieku, a jej pojawienie się ma ścisły związek z zakończeniem zimnej
wojny. Interwencja hum anitarna polega na użyciu siły podczas interwencji
obcych państw w sprawy kraju, którego ludność potrzebuje pomocy o cha
rakterze niewojskowym, a która w innych warunkach nie mogłaby być udzie
lona. Interwencja może być potrzebna w krajach ogarniętych wojną domową,
podczas powstania przeciw władzy lub w razie poważnego kryzysu państwa.
Problem polega na tym, że pracownicy organizacji humanitarnych, dostar
czający potrzebującym żywności czy zapewniający opiekę medyczną, nie
byliby w stanie przeprowadzić swojej misji bez udziału i ochrony ze strony
wojska. Znaczenie interwencji humanitarnej można rozciągnąć na sytuację,
w której całkowity upadek systemu prawnego i organizacji państwa powodu
je, że nie jest ono w stanie chronić swoich obywateli przed aktami ludobój
stwa popełnianymi przez pewną grupę czy plemię. Interwencję hum anitarną
można uzasadnić jedynie odwołując się do zasad moralnych; jej cel jest rów
nież ściśle określony. Nie zakłada ona udzielania poparcia jednej ze stron
w konflikcie wewnętrznym czy wojnie domowej. Jej celem nie jest również
rozwiązywanie konfliktów politycznych, które doprowadziły do katastrofy,
a jedynie zapewnienie ochrony mieszkańcom, umożliwienie bezpiecznego
transportu żywności, tworzenie obozów dla uchodźców itd.
Takie ograniczenie zakresu interwencji humanitarnej wynika z przywią
zania do idei suwerenności narodowej, która wyklucza interwencję obcych
wojsk lub instytucji w sprawy suwerennego państwa. Podczas zimnej wojny
niemożliwe byłoby udowodnienie, że tego rodzaju interwencja jest politycz
nie neutralna, a jej zasięg ograniczony, ze względu na kojarzenie podejmo
wanych działań z jednym lub drugim supermocarstwem. Nawet dzisiaj nie
wszyscy przekonani są co do neutralnego charakteru interwencji hum anitar
nych: Rosja zazwyczaj podchodzi bardzo nieufnie do wszelkich interwencji
z udziałem Stanów Zjednoczonych i NATO.
IRA
Skrót IRA pojawia się w kontekście różnych powiązanych ze sobą orga
nizacji sprzeciwiających się przynależności Irlandii Północnej do Wielkiej
Brytanii. Stosowane przez nie metody to zarówno walka zbrojna, jak dzia
łania polityczne. Konflikt brytyjsko-irlandzki stanowi jeden z najbardziej
156
wyrazistych przykładów rozłam u religijnego, mającego swoje korzenie
w trwającej od wieków niechęci katolickich Irlandczyków do dominacji bry
tyjskich protestantów. Irlandzka Armia Republikańska (IRA) przekształciła
się w organizację podziemną o charakterze paramilitarnym lub partyzan
ckim w 1916 roku, po nieudanym Powstaniu Wielkanocnym; jej politycz
nym skrzydłem jest założona w 1905 roku Sinn Fein (My sami). Sinn Fein
i IRA przyczyniły się do stworzenia w 1922 roku - a następnie akceptacji
przez Wielką Brytanię - Wolnego Państwa Irlandzkiego, początkowo o sta
tusie dominium, a od 1937 roku niepodległego państwa należącego do Bry
tyjskiej W spólnoty Narodów, które ostatecznie w 1949 roku przekształciło
się w Republikę Irlandii. Rząd brytyjski zmuszony był do powołania specjal
nych oddziałów param ilitarnych, tzw. Czarno-Brązowych (Black and Tans),
których celem było utrzymywanie w tym okresie kontroli nad IRA. Po pod
pisaniu porozumienia w sprawie Wolnego Państwa Irlandzkiego w 1922 roku
konflikt pomiędzy jego zwolennikami a IRA doprowadził do wybuchu wojny
domowej. Porozumienie przewidywało podział Irlandii, której sześć północ
nych, głównie protestanckich hrabstw miało pozostać częścią Wielkiej Bry
tanii; IRA żądało pełnej niepodległości całej Irlandii. IRA została pokonana
w 1923 roku przez armię Wolnego Państwa pod dowództwem Michaela Col
linsa, byłego przywódcy IRA. Od lat 30. do początku lat 60. IRA sporadycz
nie organizowała zbrojne akcje jako wyraz sprzeciwu w stosunku do zapisów
porozumienia, głównie na terenie Wielkiej Brytanii, ale również w Irlandii,
co doprowadziło w 1939 roku do odebrania IRA statusu legalnej organizacji
przez Wolne Państwo.
Na początku lat 60. IRA skupiła się na ochronie praw obywatelskich,
występując przede wszystkim przeciw dyskrym inacji katolików w Irlandii
Północnej. Nie wszyscy członkowie IRA byli zwolennikami takiej zmiany
orientacji, co doprowadziło w 1969 roku do podziału na „Oficjalną IRA”
i „Tymczasową IRA”. W 1972 roku Oficjalna IRA ograniczyła swoje działa
nia do pokojowych, zachowując jedynie swoje polityczne skrzydło, „Oficjalną
Sinn Fein”, która w 1978 roku zmieniła nazwę na Partię Robotników i od tego
czasu prowadzi kampanię na rzecz zjednoczonego, socjalistycznego i demo
kratycznego państwa irlandzkiego. Jednocześnie w kręgach nacjonalistów,
zwłaszcza w Irlandii Północnej, rosła popularność Tymczasowej IRA i jej
politycznego skrzydła Sinn Fćin. Tymczasowej IRA udało się zorganizować
kilka ataków skierowanych przeciw celom wojskowym i cywilnym w Irlan
dii Północnej i Wielkiej Brytanii. Z rąk IRA zginęło wiele osób publicznych
i czołowych polityków. Sinn Fćin odniosła umiarkowany sukces w wyborach
samorządowych oraz w wyborach do Izby Gmin, choć wybrani reprezentanci
odmówili objęcia miejsc. Zmieniało się stanowisko Sinn Fein w stosunku do
działalności zbrojnej Tymczasowej IRA, co zaowocowało dalszymi podzia
łami organizacji. Nacjonalistyczny ruch w Irlandii, zwłaszcza Tymczasowa
157
IRA, mogły liczyć na znaczące wsparcie finansowe ze strony Irlandczyków
mieszkających w Ameryce Północnej. Istotną rolę odegrały również po
wiązania Tymczasowej IRA z międzynarodowymi organizacjami terro
rystycznymi. Zarówno IRA jak Sinn Fein coraz mocniej podkreślają swoją
odrębność, zwłaszcza od czasu Porozumienia w Belfaście (znanego również
jako Porozumienie Wielkopiątkowe) z 1998 roku, na mocy którego Irlandia
Północna mogła stworzyć w drodze wolnych wyborów własny, w dużej mie
rze autonomiczny rząd. Sinn Fein często podkreśla, że nie mając wpływu na
decyzje IRA, nie może ponosić odpowiedzialności za niedopełnienie przez
nią postanowień porozumienia. Te ostatnie przewidywały zawieszenie bro
ni przez Tymczasową IRA, do którego doszło na początku XXI wieku, choć
wkrótce pojawiły się nowe radykalne odłamy organizacji, na przykład „Praw
dziwa IRA”.
Irredenta / irredentyzm
Terminy irredenta lub irredentyzm pochodzą od nazwy włoskiego ruchu
politycznego z końca XIX wieku. Italia irredenta (dosłownie „niewyzwolone
Włochy”) to slogan, którym posługiwali się zwolennicy przywrócenia W ło
chom praw do ziem zagarniętych przez sąsiednie kraje. Do Włoch należała
bowiem część terenów obecnej Austrii, Nicea i południowo-wschodnie tereny
Francji, które chciano połączyć w duchu integracji wszystkich włoskojęzycz-
nych obszarów (patrz grupy językowe). Ruch ten upadł w 1881 roku, po przy
stąpieniu Włoch do sojuszu z Niemcami i Austrią, ale terminy „irredenta” lub
„irredentyzm” używane są w odniesieniu do dążenia do odzyskania przez
kraj ziem utraconych. Za przykład może posłużyć francuska polityka revan-
che za czasów Trzeciej Republiki w stosunku do terenów Alzacji i Lotaryngii
utraconych w wyniku wojny francusko-pruskiej, podobnie jak dążenie Hit
lera do przyłączenia do Trzeciej Rzeszy niemieckojęzycznej Czechosłowacji,
a także wszelkie długotrwałe roszczenia terytorialne oparte na suwerenności
narodowej pojmowanej w kategoriach języka ojczystego. Niebezpieczeństwo
gwałtownego rozwoju ruchów irredentystycznych we Wschodniej Europie
pojawiło się po upadku Związku Radzieckiego w 1989 roku, ponieważ przez
dziesięciolecia to właśnie panowanie sowieckie było jedynym gwarantem
stabilizacji w regionie o niewielu wyraźnie zaznaczonych granicach języko
wych.
Islam
Islam jest religią wyznawców proroka Mahometa (około 570-632), zwa
nych muzułmanami, choć słowo „islam” używane jest również w kontekście
geograficznym. Islam jest ogromną i wciąż rosnącą pod względem liczby
wyznawców religią: w 2001 roku liczbę muzułmanów szacowano na około 1
miliarda 200 milionów Arabów, Turków, Pakistańczyków, Indonezyjczyków,
158
Malezyjczyków, a także mieszkańców Afryki Zachodniej i Karaibów. Teore
tycznie islam nie uznaje rozdziału życia świeckiego i religijnego, ponieważ
państwo postrzegane jest jako instytucja religijna, rządzona zgodnie z na
ukami Proroka oraz zasadami moralnymi zawartymi w Koranie. W znacznie
większym stopniu niż chrześcijaństwo islam definiuje własną teorię politycz
ną i społeczno-ekonomiczną, która naturalnie ewoluowała przez wieki. Za
przykład niech posłuży silna wiara w równość, która zakłada (przynajmniej
teoretycznie) zakaz lichwy (jest to doktryna, od której Kościół katolicki od
szedł już w średniowieczu). Ponadto, teoretyczna równość muzułmanów
(mężczyzn) zapobiegła powstaniu elity zinstytucjonalizowanego kleru. Choć
poszczególni przywódcy duchowi (patrz ajatollahowie) mieli ogromną wła
dzę, było to rezultatem ich własnych umiejętności, reputacji lub - jak to okre
ślił Weber - charyzmy.
Wpływ islamu na politykę międzynarodową sięga VII wieku. Założone
w XIV wieku Imperium Osmańskie stało się w XVI wieku jednym z najpo
tężniejszych państw świata, kontrolującym rozległe tereny Europy, Afryki
i Azji. W połowie XIX wieku, w wyniku europejskiej ekspansji kolonialnej,
państwo zredukowano do statusu kolonii i rozwiązano ostatecznie po I woj
nie światowej. Od zakończenia II wojny światowej idea stworzenia państwa
islamskiego powraca w Azji i na Bliskim Wschodzie, powodując niemałe
zamieszanie na światowej scenie politycznej. Libia pod rządami przywódcy
wojskowego Muammara Al-Kadafiego (ur. 1942) stała się pierwszym pań
stwem, które przyjęło islam jako dwudziestowieczną religię rewolucyjną,
przede wszystkim w celu zjednoczenia sił arabskich w konflikcie z Izraelem
i jego zachodnimi sojusznikami. Podobne stanowisko przyjął Pakistan, który
w 1947 roku odłączył się od brytyjskich Indii i stał się państwem muzułmań
skim. Rośnie tendencja do zastępowania prawa wzorowanego na systemach
zachodnich przez prawo koraniczne lub szariat, mimo że pewne praktyki
przewidywane przez to ostatnie, takie jak kamienowanie i amputacje, uwa
żane są na Zachodzie za barbarzyńskie. Podjęto również kroki w kierunku
dostosowania gospodarki do zasad zawartych w Koranie.
Doskonałym przykładem siły islamu było nagłe i druzgocące obalenie
państwa irańskiego przez prawicowe muzułmańskie grupy polityczne o cha
rakterze wojskowym, czego konsekwencją były bezwzględne rządy teologów
islamu. Przetrwanie Iranu podczas ośmioletniej wojny z Irakiem, który jest
świeckim państwem arabskim, świadczy o ideologicznej sile i poparciu spo
łecznym dla rewolucji islamskiej. Innym przykładem mogą być obawy o brak
zgody pomiędzy muzułmanami w azjatyckich republikach ZSRR, co do
prowadziło do wkroczenia wojsk sowieckich do Afganistanu w 1979 roku.
Liczące 100 tysięcy żołnierzy wojska sowieckie zostały rozbite przez muzuł
mańskie oddziały partyzanckie, mudżahedinów, w konflikcie, który czę
sto porównuje się do wojny w W ietnam ie. Ostatecznie w obu przypadkach
159
supermocarstwa musiały się wycofać. Władza w Afganistanie pozostała w rę
kach sił islamskich (patrz wojna w Afganistanie).
Niewykluczone, że islam stanie się kiedyś na arenie międzynarodowej
ideologią tak ważną jak do tej pory kom unizm lub kapitalizm . Niewątpli
wie stosunek islamu do obu jest równie wrogi. W polityce międzynarodowej
islam postrzegany jest jako siła destabilizująca. Błędem byłoby jednak trak
towanie go jako siły jednolitej: podział na odłam szyicki i sunnicki osłabia
tę religię nie mniej niż podział na katolików i protestantów osłabił pozycję
chrześcijaństwa w okresie reformacji. Pomimo, że ogromna większość mu
zułmanów (około 80 procent) to sunnici (wyznawcy ortodoksyjnej tradycji
Sunny), w Iranie dominują szyici (uznający za prawowitych następców Ma
hometa potomków czwartego kalifa, Alego, kuzyna Mahometa), podobnie
jak w Iraku, choć sferę polityki i gospodarki w tym kraju zmonopolizowali
sunnici.
Udział ekstremistycznych grup islamskich (patrz fundam entalizm )
w atakach na World Trade Center we wrześniu 2001 roku, rola islamskich or
ganizacji w konflikcie arabsko-izraelskim , a także często błędnie pojmowa
na koncepcja dżihadu spowodowały, że w krajach zachodnich bardzo często
islam utożsamia się z terroryzmem. Choć nie ma to nic wspólnego z prawdą
(muzułmańska opinia publiczna wielokrotnie potępiała zamachy takie jak
ten z 11 września), konflikt pomiędzy islamem a powszechnie przyjętymi na
Zachodzie norm am i politycznymi i kulturalnymi jest dużo bardziej wyraźny,
niż ma to miejsce w przypadku pozostałych wielkich systemów religijnych
świata.
Izolacjonizm
Izolacjonizm jest kierunkiem polityki zagranicznej polegającym na wy
cofaniu państwa z udziału w sprawach międzynarodowych oraz w sprawach
innych państw, pod warunkiem, że nie ma to istotnego wpływu na jego włas
ną sytuację i interesy. Izolacjonizm zakłada również zachowanie neutralnego
stanowiska we wszelkich konfliktach. Najsłynniejszym przykładem izolacjo-
nizmu jest polityka Stanów Zjednoczonych w okresie międzywojennym, za
kładająca brak zainteresowania USA sprawami europejskimi i ograniczenie
strefy jego wpływów do półkuli zachodniej.
Stany Zjednoczone stosowały tzw. doktrynę M onroe jedynie wtedy, gdy
było to w ich interesie, dlatego też państwo wkrótce zaangażowało się poli
tycznie na kontynencie azjatyckim, a pojęcie półkuli zachodniej rozciągnę
ło na Haiti i Filipiny. Doktrynę izolacjonizmu udało się wprowadzić w życie
najpełniej w okresie międzywojennym, kiedy USA nie przystąpiło do Ligii
Narodów i nie zaangażowało się w II wojnę światową. Dopiero atak Japończy
ków na Pearl Harbour w 1941 skłonił USA do zmiany polityki. Niezależnie od
korzyści, jakie izolacjonizm przyniósł Stanom Zjednoczonym, ogólny bilans
160
strat z nim związanych był katastrofalny dla Europy, w której pewność zacho
wania przez USA neutralności znacznie ułatwiła kilku dyktatorom dojście
do władzy. Choć izolacjonizm wciąż ma swoich zwolenników w USA, jego
koniec nadszedł w 1947 roku wraz z doktryną Trumana. Stany Zjednoczo
ne zobowiązywały się wówczas do udzielania pomocy wszystkim narodom
walczącym o wolność i przeciwstawiającym się presji zewnętrznej lub pró
bom użycia siły w celu przejęcia władzy nad nimi przez uzbrojone mniejszo
ści. Politykę izolacjonizmu wykluczają również zobowiązania podjęte przez
USA w ramach podpisanej przez to państwo Karty Narodów Zjednoczonych
(ONZ). Izolacjonistyczne tendencje nie przeszkodziły prezydentom USA od
czasów Busha seniora do dzisiaj angażować Stany Zjednoczone w sprawy eu
ropejskie.
Polityka izolacjonizmu stosowana jest przez większość państw, choć jako
przemyślana strategia ogranicza się do sytuacji, w których wybór stanowiska
jest rzeczywiście możliwy. W czasach, kiedy Wielka Brytania była światową
potęgą, izolacjonizm reprezentowali ci, którzy opowiadali się za porzuceniem
przez państwo statusu imperium i skoncentrowaniem wysiłków na ochronie
interesów ojczyzny. Dzisiaj całkowity izolacjonizm jest prawie niemożliwy,
zwłaszcza w kontekście nuklearnym, ze względu na zawiłą międzynarodo
wą sytuację polityczną, gospodarczą i mnogość sojuszy. Co więcej, rosnące
znaczenie ONZ jako organizacji, która jako pierwsza umożliwia ochronę
wspólnego bezpieczeństwa, stanowi praktyczną i moralną zachętę do pełne
go uczestnictwa w światowej polityce. Przykładem takiego zaangażowania
była wojna w Zatoce Perskiej i aktywny udział Unii Europejskiej w sprawach
państw Europy Wschodniej oraz w światowej polityce zagranicznej.
Jakobini
Jakobini byli rewolucyjnym klubem politycznym działającym w czasach
Rewolucji Francuskiej 1789 roku. Celem jakobinów było utworzenie parla
mentu narodowego, dzięki któremu obywatele mogliby wyrażać swoje opi
nie w sposób demokratyczny i który symbolizowałby suwerenność państwa.
Przywódcy rewolucyjni tacy jak Lenin, których władza oparta była na za
sadzie centralnie podejmowanych „dla dobra społeczeństwa” decyzji, rów
nież określani byli mianem jakobińskich. Współczesne użycie tego terminu,
zwłaszcza w kontekście polityki francuskiej, związane jest z poparciem idei
władzy centralnej, feudalnej hierarchii poszczególnych szczebli władzy oraz
jej koncentracją i lojalnością obywateli wobec państwa. W obecnych czasach
jakobinizm wyraża przekonanie o konieczności podejmowania decyzji cen
tralnie oraz o tym, że jedynie rząd centralny ma prawo do suwerenności i pra
wowitej władzy, a także do lojalności obywateli. Francuscy politycy uważani
za jakobińskich nie zgadzają się na przyznanie większej autonomii władzom
regionalnym, a także na delegację władzy do innych instytucji państwowych.
Francja znana jest z wysokiego stopnia centralizacji procesów politycznych
zarówno w sprawach najistotniejszych, jak i tych mniejszej wagi, w związ
ku z czym sprawy tak błahe jak zmiana nazwy wioski, czy tak ważne, choć
w innych państwach niepoddawane standaryzacji, jak wybór podręczników
do szkół, w całości kontrolowane są przez władzę w stolicy. Interesujące jest
to, że postawę jakobińską reprezentują politycy należący do różnych partii
politycznych, a najbardziej ortodoksyjne w tym względzie są Komunistyczna
Partia Francji (PCF) i prawicowe, tradycyjne, gaullistowskie Zgromadze
nie na rzecz Republiki (RPR). Obydwie partie opowiadają się za silną władzą
centralną, podczas gdy Partia Socjalistyczna i ugrupowania centroprawicowe
popierają ideę regionalizmu i decentralizacji. Nie ma żadnych przeciwwska
zań, aby określenia „jakobinizm” używać w stosunku do poglądów polityków
z innych krajów, ale termin ten ma szczególne znaczenie we Francji, gdzie
nadal władza organów lokalnych i regionalnych jest znikoma.
Jastrzębie i gołębie
Podczas wojny w Wietnamie mianem jastrzębi określano osoby opowia
dające się za rozwiązywaniem problemów na drodze wojskowej i za bezkom
promisowymi działaniam i m ilitarnym i. Gołębie to określenie stosowane
162
w stosunku do zwolenników pokojowego rozstrzygania sporów. Jastrzębie
poparły decyzję prezydenta Nixona o zbombardowaniu Kambodży w 1971
roku, a prowadzenie negocjacji rozjemczych uzależniały od tego, czy ich
wynik byłby potencjalnie korzystny dla Stanów Zjednoczonych. Od tam te
go czasu słowo „jastrząb” rozszerzyło swoje znaczenie i używane jest obec
nie w odniesieniu do twardej postawy w jakiejkolwiek sprawie. Poparcie dla
Izraela w konflikcie z Organizacją Wyzwolenia Palestyny jest przykładem
postawy jastrzębia, podobnie jak surowe regulacje dotyczące linii pikiet
podczas strajków. Postawa ta, często utożsam iana z konserwatywnymi lub
prawicowymi poglądami, opiera się na rozwiązywaniu sporów drogą przy
musu i siły, a nie dyplomacji i negocjacji. Stąd też członków lewicowych
grup nacisku można sklasyfikować zarówno jako jastrzębie, jak i gołębie,
w zależności od ich nastawienia i gotowości do uczestnictwa w dem onstra
cjach i konfrontacji z siłami policji. Termin „jastrzębie i gołębie” powró
cił w kontekście procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie w latach 90.
(choć nie podczas wojny w Zatoce), a także po rozpoczęciu przez adm ini
strację Georgea Busha „wojny z terroryzm em ” w konsekwencji wydarzeń
11 września.
Junta
Junta to hiszpańskie słowo oznaczające radę lub zgromadzenie, ale zasto
sowane w polityce oznacza „rządy wojskowe” (cały zwrot w języku hiszpań
skim brzmi: junta militar). Jest kilka rodzajów reżimów wojskowych, a juntę
jako szczególny rodzaj reżimu można często spotkać w krajach Ameryki Ła
cińskiej. Każda junta składa się z grupy wojskowych, zasadniczo równych
sobie rangą polityczną, wybranych ze wszystkich sił zbrojnych. Utworzony
w ten sposób rząd to rząd wojskowy, w którego skład wchodzi cała wojsko
wa machina, równoważący interesy różnych grup wojskowych zgodnie z ich
względną władzą, jaką dysponują wewnątrz aparatu wojskowego. Junta za
zwyczaj nie jest zdominowana przez jedną osobę, choć nie zawsze musi tak
być (na przykład w Chile po zamachu stanu na Salvadora Allende junta zo
stała zdominowana przez generała Augusto Pinocheta) i dlatego fotel przy
wódcy, lub jakkolwiek by go nazwać, może często przechodzić z rąk do rąk
między rywalizującymi ze sobą grupam i wojskowymi lub między członkami
junty. W przeciwieństwie do junty istnieje taka forma rządów wojskowych
powszechniej spotykanych poza Ameryką Łacińską, gdzie dyktator wykorzy
stuje armię, by zachować władzę, ale najczęściej rządzi głównie przy pomo
cy instytucji cywilnych i nie działa raczej po prostu jako primus inter pares
wśród grupy wojskowych. W tym sensie w Pakistanie, który w latach 60. i 70.
XX wieku był rządzony przez generałów, nigdy nie było junty, tylko raczej na
stępujący po sobie silni przywódcy, dla których siły zbrojne nie były niczym
więcej jak tyko narzędziem.
163
Jurydyzacja polityki
Od ponad 20 lat politolodzy stają się bardziej świadomi roli, jaką sąd konsty
tucyjny odgrywa w polityce. Jest tak częściowo dlatego, że staje się on obiektyw
nie coraz ważniejszy w niektórych krajach (na przykład we Francji), a częściowo
ponieważ występuje on coraz powszechniej (zasadniczo w krajach posiadają
cych tradycję demokratyczną), jak również dlatego, że nauka o sądownictwie
była przez europejskich politologów przez zbyt długi okres zaniedbana. Jedną
z konsekwencji tej nowej uwagi skierowanej na rolę sądu konstytucyjnego była
obserwacja zjawiska często opisywanego jako jurydyzacja polityki. Nie odnosi
się ono do faktycznej władzy lub działań sądów konstytucyjnych w tych krajach
i jest w większym stopniu efektem ubocznym. Odkąd sąd konstytucyjny zaczął
działać, często zaskarżając akty prawne władzy ustawodawczej jako niekon
stytucyjne, można stwierdzić, że nastąpiła zmiana w zachowaniu legislatywy.
Oznacza to coraz większą świadomość ze strony parlamentarzystów, że posia
danie większości parlamentarnej może być niewystarczające, by przeforsować
pożądane akty ustawodawcze. Teraz muszą oni zdawać sobie sprawę z moż
liwości anulowania ich ustaw przez sąd. Dotyczy to w szczególności krajów
takich jak Francja i Niemcy, gdzie mniejszość parlamentarna, straciwszy prawo
głosu w sejmie lub senacie, może zaskarżyć ustawę do sądu konstytucyjnego,
zanim zacznie ona obowiązywać. Zatem opozycja ma czasami drugą szansę,
by osiągnąć w sądzie to, czego nie udało się jej osiągnąć w parlamencie. W re
zultacie politycy stali się bardziej świadomi kwestii konstytucyjnych i przyta
czają je podczas debat dotyczących uchwalania prawa. Zamiast ryzykować, że
nowo uchwalone prawo zostanie odrzucone, rząd próbuje przewidzieć, jakie
obiekcje mógłby mieć sąd konstytucyjny, i stara się je wyeliminować poprzez
staranne przygotowywanie projektów w trakcie procesu ustawodawczego.
W ten sam sposób opozycja próbuje wprowadzić poprawki akceptowalne przez
rząd, prezentując je jako wnioski mające zmniejszyć ryzyko popełnienia błę
du legislacyjnego. Tak więc polityka staje się „przesycona prawem”. Niektórzy
komentatorzy wydają się traktować to jako niefortunną konsekwencję wzrostu
siły władzy sądowniczej, której rola sprowadza się często do efektu studzenia
określonych preferencji ustawodawcy. Ewentualnie efekt ten może być postrze
gany jako pożądany, ponieważ wybrani politycy przywiązują więcej uwagi do
postępowania zgodnego z wymogami konstytucyjnymi.
Problem - jeśli w ogóle można tu mówić o problemie - dotyczy głównie
tego, gdzie taka forma kontroli konstytucyjnej, rozumiana jako abstrakcyjna
kontrola a priori, występuje, zanim wejdzie ona w życie. W USA, gdzie Sąd
Najwyższy zawsze miał dużą władzę, krytycy rzadko twierdzą, że zauważają
efekt jurydyzacji polityki w zachowaniu Kongresu, chociaż, jak w przypadku
każdego prawa zwyczajowego poddanego kontroli konstytucyjnej, sąd Sta
nów Zjednoczonych może jedynie odwołać się do konstytucji po tym, jak le
gislacja już nastąpiła, i w kontekście rzeczywistego sporu prawnego.
164
Kant
Immanuel Kant (1724-1804) to niemiecki filozof, który wywarł ogromny
wpływ na myśl filozoficzną, polityczną i moralną. W kategoriach politycz
nych jest on szczególnie istotny jako pisarz związany z tradycją Oświece
nia, kontynuator myśli Rousseau, a także osoba, której filozofia oddziałała
na myśl Hegla. Żadna określona doktryna polityczna nie wywodzi się od
Kanta, ale bez dokonanego przez niego intelektualnego przełomu wiele
współczesnych koncepcji z zakresu filozofii polityki, włączając w to nie
tylko m arksizm , ale również egzystencjalizm , byłoby o wiele uboższych.
W jego czasach i na gruncie jego własnej filozofii określilibyśmy Kanta jako
liberała, ale złożoność i siła jego myśli jest związana z o wiele szerszym
zbiorem teorii.
Dwa z kantowskich argumentów są szczególnie znaczące. Pierwszy
mówi, że wszystkie m oralne i polityczne osądy powinny być „uniwersal
ne”, czyli podejmowane w zgodzie z ogólnymi m oralnymi lub politycznymi
regułami, i nie powinny brać pod uwagę partykularności indywidualnych
przypadków. Jest to element liberalizm u wspierający ideę rządów prawa.
Kant był także przenikliwie świadom sposobu, w jaki nasze pojęcia i kate
gorie determ inują nasze myślenie społeczne, nawet te kategorie, którymi
posługujemy się do opisu świata. Sugestia, że nasza percepcja społeczna nie
jest autonomiczną obserwacją tego, co rzeczywiście istnieje w terminach
absolutnych, ale jest uwarunkowana tym, o czym myślimy, że istnieje, wy
warła głęboki wpływ na rozwój teorii ideologii, zwłaszcza na reinterpre-
tację Hegla przez M arksa oraz na myślicieli odwołujących się do Marksa,
takich jak M annheim . Kant napisał stosunkowo niewiele na temat praktyki
politycznej. Jednym z wyjątków jest jego esej dotyczący stosunków m ię
dzynarodowych (SM) Do wiecznego pokoju (1795). W nim opowiada się on
za formą społeczeństwa międzynarodowego i prezentuje po raz pierwszy
ideę mówiącą, że sprawiedliwość międzynarodowa wymaga w większym
lub mniejszym stopniu demokratycznej formy rządów wewnątrz każdego
z krajów. Teoria ta jest niezwykle wpływowa na stosunkowo niewielkim
obszarze prac teoretycznych dotyczących stosunków międzynarodowych.
Istotnie naczelną zasadę współczesnej teorii stosunków m iędzynarodo
wych, głoszącą, że demokracje nie prowadzą między sobą wojen, możemy
odnaleźć bezpośrednio w tym eseju.
165
Kapitalizm państwowy
Określenie wymyślone przez Lenina do opisu bolszewickie; polityki go
spodarczej między Rewolucją Październikową a powstaniem Nowej Polity
ki Ekonomicznej (NEP). W myśl jego autora miało oznaczać, że Rosja nie
przeszła całkowitej transformacji z feudalizmu do kapitalizmu, co M arks
uważał za konieczny etap postępu społecznego, dokonany przez burżuazję.
Stwierdzenie to akceptowały wszystkie odłamy rosyjskiej lewicy, jednak
umiarkowana partia mienszewików i jej centrystyczni sojusznicy uważa
li, że rewolucja powinna się zakończyć na obaleniu carskiego feudalizmu,
a prawdziwy socjalizm musi zaczekać na ostateczny upadek burżuazyjnego
kapitalizm u. Zdanie Lenina było odmienne: państwo może bezpośrednio
zbudować rozwinięty przemysł pod kontrolą przywódców rewolucji proleta
riackiej. Zadanie to wymagało jednak czasu (być może długiego), zanim bę
dzie możliwy „uwiąd państwa” i prawdziwie egalitarny socjalizm. Ten okres
przejściowy cechował się tylko minimalnym wyzyskiem i jawnym dążeniem
do socjalistycznych celów. Mimo porzucenia przez Lenina całej idei (przy
najmniej w retoryce), utrzymywała się ona w lewicowym dyskursie - zachod
nie ugrupowania tej orientacji używały zwrotu w sposób pejoratywny, chcąc
podkreślić w krytyce m arksizm u zbędność porównań z polityką ZSRR, gdyż
państwo to nie wprowadziło kom unizm u, a „tylko” państwowy kapitalizm.
Kapitalizm
W swoim najprostszym i pozbawionym wartościowania sensie słowo
„kapitalizm” jest stosowane dla opisywania systemu gospodarczego, w któ
rym istnieje prywatna własność, stosunkowo wolny rynek oraz przyjmuje
się w nim, że duża ilość siły roboczej będzie zatrudniona przez prywatnych
(a nie państwowych) pracodawców, zajmujących się produkcją dóbr, które
następnie mogą oni sprzedawać z zyskiem. Kapitalizm posiada swoją własną
ideologię oraz teorię ekonomiczną, jak wszystkie systemy polityczno-ekono
miczne. Początkowo teoria kapitalizmu generalnie oznaczała wolny rynek
małych i średnich przedsiębiorców, zatrudniających pracowników wytwa
rzających maksymalną produkcję za najniższą możliwą cenę, wliczając w to
koszt innych nakładów niezbędnych w procesie produkcji. Jest to często na
zywane „idealnym modelem konkurencji” w ekonomii. Jednym z aspektów
tego modelu jest wymóg, by rząd nie posiadał przedsiębiorstw produkcyj
nych i w żaden sposób nie regulował i nie kontrolował gospodarki.
Abstrahując od tego, czy ten prosty model może być uznany za uzasad
niony czy też nie, należy zauważyć, iż obecne rozumienie kapitalizmu kon
centruje się na dwóch ideach: produkcji dla osiągnięcia zysku oraz istnieniu
prywatnej własności, która jest jedynie częściowo kontrolowana przez pań
stwo. Według zwolenników kapitalizmu (co z pewnymi zastrzeżeniami ozna
cza wszystkie ważniejsze partie polityczne w Wielkiej Brytanii, USA oraz
166
większość partii w Europie Zachodniej, najstarszych członków Brytyjskiej
Wspólnoty Narodów i, od upadku krajów komunistycznych pomiędzy 1989
a 1991 rokiem, także większość ruchów politycznych w Europie Środkowo-
Wschodniej i byłym Związku Radzieckim) ta forma organizacji gospodarczej
czyni bardziej prawdopodobną maksymalizację wydajności ekonomicznej
i obronę równouprawnienia.
W rzeczywistości nie istnieją kraje czysto kapitalistyczne, a funkcjonowa
nie nowoczesnych gospodarek jest bardziej kwestią ruchomej skali pomiędzy
minimum a maksimum własności oraz regulacji. W wielu gospodarkach -
Wielka Brytania stanowi tu doskonały przykład - rząd, włączając w to sa
morząd lokalny oraz inne służby publiczne, zatrudnia tak dużą liczbę siły
roboczej, iż posiada przez to ogromny wpływ na gospodarkę. Ponadto do
świadczenia z XIX wieku i wczesnych lat XX wieku gospodarek wolnych od
regulacji pokazały, że doprowadziło to do takich katastrof i nierówności, że
regulacje stały się powszechne nawet w takich państwach jak Stany Zjedno
czone, ideologicznie związanych z kapitalizmem. Szczególnym problemem
kapitalizmu jest to, że nieuregulowane branże przemysłowe często stają się
monopolistami, stąd potrzeba uchwalenia ustawodawstwa antymonopolo
wego dla utrzymania konkurencyjności. Jednym z zasadniczych celów tha-
tcheryzmu było uczynienie kraju jeszcze bardziej kapitalistycznym poprzez
sprzedaż znacjonalizowanych branż użyteczności publicznej, częściowo z na
dzieją na rozwój klasy „kapitalistycznej” poprzez zachęcenie zwykłych ludzi
do posiadania akcji. W wielu krajach, włączając Wielką Brytanię, modny jest
proces, w którym działania poprzednio podejmowane całkowicie lub w du
żym stopniu przez państwo w takich sferach jak edukacja lub służba zdrowia
są teraz finansowane i kontrolowane przez połączenie instytucji państwo
wych i prywatnych.
Kapitał społeczny
Pojęcie znane w naukach społecznych od dziesięcioleci, ostatnio nabrało
jednak nowego znaczenia i ważności. Początkowo odnosiło się głównie do
socjologii edukacji: wielu powiązań i doświadczeń, które wspomogły odno
szących społeczne sukcesy (nie licząc bardziej oczywistych przewag finan
sowych, czyli „kapitału ekonomicznego”). Nowe zastosowanie tego pojęcia
w politologii i badaniach rozwoju (development studieś) straciło jednak jaki
kolwiek związek z pierwotnym jego znaczeniem. Obecnie kapitał społeczny
to zbiór raczej niejasnych atrybutów społecznych lub zbiorowych, sprzyja
jących stabilnym i skutecznym systemom politycznym. Pojęcie to wiąże się
z ponownym zainteresowaniem zaufaniem, nowocześniejszą ideą społe
czeństwa obywatelskiego czy starszą kultury obywatelskiej.
W podstawowym znaczeniu kapitał społeczny to zbiór oczekiwań (prawie
nawyków społecznych), sprawiający, że rządy w razie potrzeby mogą liczyć na
167
poparcie publiczne, wzywać do wielkich wysiłków lub do stoicyzmu. Do spo
łecznego kapitału można w ten sposób wliczyć ważne zasoby: tradycje wza
jemnej pomocy, dobrego sąsiedztwa, zobowiązania wykształconych elit do
służby publicznej czy nawet znacznych datków na dobroczynność. Teoretycy
tego pojęcia zdają się jednak uważać, że rząd czy państwo powinny i mogą
ów kapitał tworzyć (lub podwyższać jego poziom). Nie jest jasne, jak w ogóle
miałyby to czynić, można też dowodzić, że takie sztuczne kreowanie wzorów
społecznych jest inwazją w życie prywatne, a poza tym jest nieskuteczne. Je
śli odrzucić ozdobniki, to kapitał społeczny stanowi ledwie próbę opisania
w kategoriach politologicznych dobrze zorganizowanej społeczności. Z ana
litycznego punktu widzenia trudno orzec, czy takie wzory lojalnościowe są
rzeczywiście społeczne, czy nie odnoszą się raczej do subkultur, a nie państw
(które miałyby problemy z ich wykorzystaniem, nawet gdyby istniały). Moż
na powiedzieć, na przykład, że zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Niemczech
istniały podczas II wojny wielkie zapasy kapitału społecznego, pomagające
mieszkańcom silnie bombardowanych miast żyć i pracować. W obu tych kra
jach stanowiły jednak atrybuty ściśle powiązanych grup robotników, istnie
jących raczej wbrew państwu, nie zaś dzięki niemu.
Kara śmierci
Chociaż kara śmierci była historycznie powszechna a przestępstw, za po
pełnienie których wydawała się odpowiednia, było bardzo dużo, to sprzeciw
wobec kary śmierci nie jest domeną współczesności, jak to się często wydaje.
Niektóre kraje europejskie zniosły karę śmierci, przynajmniej czasowo, już
w XVIII wieku; nawet w Stanach Zjednoczonych, które są dzisiaj jedyną za
chodnią demokracją, która w ten sposób karze pewien odsetek przestępców,
niektóre stany wcześnie doświadczyły abolicji lub przynajmniej ograniczenia
najwyższego wymiaru kary. Na przykład Michigan i Wisconsin zniosły egze
kucje sądowe do połowy XIX wieku.
Mimo to aż do połowy XX wieku większość państw, niezależnie od sy
stemu politycznego, uważała za uzasadnione zabijanie osób, które złamały
niektóre prawa, nawet w czasie pokoju. Najbardziej liberalne i nowoczesne
społeczeństwa często dopuszczają wymierzanie tego rodzaju kary, przynaj
mniej teoretycznie, w czasie wojny. Po II wojnie światowej, częściowo jako
reakcja na terror, kara ta została zniesiona w wielu krajach europejskich. Jej
zniesienie jest obecnie wymogiem członkostwa w Radzie Europy. W ten spo
sób do początku XXI wieku około 90 krajów zrezygnowało z tej formy kary
formalnie, a około 20 innych nie wykonuje jej przez tak długi okres czasu, że
w praktyce można uznać, iż i one ją zniosły. W szczególności państwa wy
chodzące z długiego okresu rządów autorytarnych po 1989 roku szybko zde
legalizowały wykonywanie kary śmierci, na przykład Republika Południowej
Afryki po upadku apartheidu.
168
Poza światem rozwiniętych i stabilnych demokracji kara śmierci jest nadal
szeroko stosowana, często za przestępstwa popełnione wobec człowieka. Dla
przykładu - przestępstwa związane z narkotykami są karane właśnie w taki
sposób w wielu państwach azjatyckich. W niektórych krajach islamskich ist
nieje podstawa religijna oraz kulturowe poparcie dla egzekucji (zob. szariat);
na innych obszarach, takich jak kraje karaibskie, przekonanie o odstraszają
cym efekcie egzekucji jest ciągle silne. Sprzeciw wobec kary śmierci w dużym
stopniu wyrażają elity. Nawet w Europie opinia publiczna często sprzyja idei
przywrócenia kary śmierci bardziej niż oczekiwaliby tego ci sprzeciwiający
się jej; w niektórych badaniach opinii publicznej około 70 procent Brytyj
czyków chciałoby przywrócenia tej formy kary za popełnienie niektórych
rodzajów morderstw.
Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, to przez kilka lat w latach siedemdzie
siątych egzekucje były tam wstrzymane, z powodu wątpliwości Sądu Najwyż
szego co do tego, czy wykonywanie kary śmierci jest zgodne z konstytucją.
Kiedy ostatecznie orzeknięto na korzyść zwolenników tej kary, w 1976 roku
wiele stanów opracowało nowe prawo dotyczące kary śmierci, a w początkach
XXI wieku 38 stanów zezwalało na stosowanie tej kary, stąd kilkaset osób zo
stało skazanych, często wbrew silnej presji międzynarodowej. Entuzjazm dla
kary śmierci nie jest tak duży w Stanach Zjednoczonych, jak sugerują dane.
Kilka stanów, które umieściły tę formę kary w kodeksie, po 1976 roku nigdy
jej nie wykonywało. Co ważniejsze, szerokie jej użycie jest w znacznej mierze
ograniczone do konserwatywnego południa. Ponad 2/3 wszystkich egzekucji
od 1976 roku miało miejsce w Teksasie, Wirginii, Missouri, Florydzie, Okla
homie i Georgii. W 2001 roku urząd federalny również wrócił do tej praktyki,
chociaż istnieje stosunkowo niewiele przestępstw, które mogą być ukarane
poprzez egzekucję.
Kasta
Kasta wraz z klasą i statusem jest systemem społecznego rozwarstwie
nia, w którym szacunek społeczny i bogactwa dystrybuowane są nierówno.
Najsilniejsze tego rodzaju rozwarstwienie występuje w hinduskim systemie
kastowym, który dominuje w życiu mieszkańców Indii. Kasty dzielą się na
cztery podstawowe stany: brahm anów (kapłani), raja lub kszatrijów (władcy
lub rycerze), wajsjów (rzemieślnicy) i śudrów (służący). Jednak na przestrze
ni wieków system ten rozciągnął się do liczby ponad 3000 kast lub podkast,
według miejsca zamieszkania lub profesji. Ponadto poza tym systemem ist
nieją jeszcze pariasi - nietykalni, wykonujący najbardziej poniżające prace.
W przeciwieństwie do klasy społecznej czy statusu społecznego zmiana ka
sty nie jest możliwa, gdyż przypisana jest jednostce w momencie urodzin,
zaś małżeństwa między osobami pochodzącymi z różnych kast zdarzają
się niezmiernie rzadko. Tak jak w średniowiecznej Europie, od jednostki
169
urodzonej w określonej klasie społecznej, z jasno zdefiniowanymi prawami
i obowiązkami, oczekuje się akceptacji tego stanu rzeczy połączonej z bra
kiem ambicji do zmian. Systemy kast wymagają niezwykle silnej ideologii,
0 charakterze zwykle religijnym, służącej usprawiedliwieniu istnienia tego
systemu i utrzymywaniu wobec niego jeśli nie zadowolenia to przynajmniej
przychylności ludzi. Chociaż taka ideologia nigdy nie jest doskonała, to jed
nak systemy kast działają najefektywniej, kiedy jednostki znajdujące się na
niższych szczeblach tej piram idy społecznej wierzą, że zasługują na swoją
pozycję. M imo prób wyłamywania się z tradycji, inicjowanych przez tak
zwanych nietykalnych, nawet wśród tej grupy duża liczba osób akceptuje
nieuchronność swojego losu. Podobnie było z szeroko rozpowszechnionym
poglądem w społeczeństwach podzielonych rasowo, że czarna ludność jest
gorsza od białej, co było nie tylko wykorzystywane przez białych dla uspra
wiedliwiania opresji wobec czarnej ludności, ale czasami było akceptowa
ne przez samych czarnych, co zapobiegało buntom. Systemy kast nie mogą
całkowicie utrzymać się, jeśli rozpowszechni się średni poziom edukacji
oraz akceptacja poglądów alternatywnych, choć wydaje się, że mimo wy
stąpienia tych czynników osoby zamieszkujące Indie mogą dość opornie
reagować na zmiany.
Katolicyzm
Jedna z najpopularniejszych religii świata i największy odłam chrześci
jaństwa, w przeszłości bardzo istotny składnik polityki Zachodu. Jako do
minujące wyznanie średniowiecznej Europy katolicyzm kładł fundamenty
systemów politycznych Pierwszego Świata. Choć Reformacja wydatnie
zmniejszyła jego wpływy w Anglii i Europie Północnej, to polityka pozo
stałych państw europejskich kierowała się zasadami tego wyznania. Prawie
całkowicie katolicka pozostała również Ameryka Łacińska, kolonizowana
przez kraje, gdzie Kontrreformacja miała najwięcej zwolenników - Hiszpanię
1Portugalię - a Kościół często odgrywał kluczową rolę w tamtejszych niesta
bilnych warunkach politycznych.
Nie można wątpić w polityczne wpływy katolicyzmu, choć jego istota
i kierunki różnią się dzięki czynnikom historycznym. Tam, gdzie nie musiał
rywalizować z protestantyzmem czy religią niechrześcijańską (jak w Amery
ce Łacińskiej, Włoszech, Polsce czy Irlandii), często sprzymierzał się z rzą
dzącymi lub stawał w opozycji do świeckich elit. Gdzie indziej ograniczał się
do jakiejś grupy społecznej, wzmacniając jej tendencje do określonego głoso
wania w wyborach. Można tu przytoczyć przykłady USA i Wielkiej Brytanii,
gdzie katolicy należeli raczej do klasy niższej i głosowali na partie lewicowe,
choć religia sama w sobie nie odpowiadała za podziały społeczne. W Holandii
z kolei odgrywali dużą rolę polityczną jako jeden z podstawowych podziałów
międzyklasowych (obok protestantów i „świeckich”, głównie socjalistów).
170
W miarę upływu czasu podziały religijne tego rodzaju zaczęły jednak tracić
na znaczeniu. Obecnie na labourzystów głosuje w Wielkiej Brytanii mniej
więcej tyle samo katolików co anglikanów, Kościół stracił praktycznie zna
czenie polityczne we Francji (patrz Ludowy Ruch Republikański), a w Ho
landii dwie partie protestanckie zawarły sojusz z katolikami, chcąc stworzyć
dominującą chrześcijańską partię klasy średniej (na wzór niemieckiej chade
cji). W tych krajach, gdzie (jak w Irlandii) katolicyzm jest nie tylko dominu
jącą religią, ale ma także specjalne więzi z państwem (czy wpływ na nie), jego
doktryna stosuje się do wielu zagadnień, szczególnie związanych z kontrolą
urodzin (jak aborcja), życiem rodzinnym czy prywatną moralnością.
Ogólnoświatowy rozmiar Kościoła oraz jego wysoce autorytarna i hie
rarchiczna natura czynią czasami z papieża ważnego uczestnika globalnej
polityki. Ma on na tym polu ograniczoną władzę, lecz nierzadko dysponuje
znaczniejszym wpływem niż głowy większych państw. Rola ta może jednak
ulegać osłabieniu wraz z reformatorskimi ruchami (jak w Kościele holender
skim, gdzie dąży się do redukcji znaczenia Rzymu i jego hierarchów) i takim
(publicznym lub prywatnym) postępowaniem jego członków, które przeczy
nauczaniu kościelnemu. Równocześnie teologia wyzwolenia zradykalizo-
wała katolicyzm w krajach Trzeciego Świata, często ku konsternacji władz
W Rzymie.
Keynesizm
John Maynard Keynes (1883-1946) był ekonomistą brytyjskim, blisko
związanym z działalnością polityczną w latach 20. i 30. XX wieku, zwłaszcza
z Partią Liberalną i jej wysokimi rangą liderami politycznymi zarówno na
konferencji pokojowej w Wersalu, jak i później podczas międzywojennego
kryzysu. W swoich pracach ekonomicznych, szczególnie w klasycznym dziele
pt. Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza (1936) popiera on teorię,
według której rząd może kontrolować ekonomię i sterować nią, aby nie do
puścić do gorszego kryzysu i wzrostu inflacji. Wymaga to idei wykorzystania
deficytu budżetowego lub nadwyżek w celu przezwyciężenia cyklicznych ten
dencji w ekonomii albo przez wpompowywanie pieniędzy w rynek podczas
kryzysu, dzięki czemu podnosi się siłę nabywczą oraz stymuluje popyt, albo
przez podnoszenie podatków w okresie wzrostu inflacji, aby popyt obniżyć.
W latach 30. i 40. pomysły te dość wolno zyskiwały akceptację w kręgach rzą
dowych w większości krajów w świecie zachodnim, ostatecznie kształtując
podstawy polityki rządów w powojennej debacie ekonomicznej. Na przykład
nawet wysoce konserwatywny prezydent Stanów Zjednoczonych Richard Ni-
xon ogłosił w roku 1972, że był zwolennikiem doktryny Keynesa.
Główne cechy teorii Keynesa były związane z dążeniem do pełnego za
trudnienia i stabilnej waluty oraz ponad wszystko z ideą, że wyniki eko
nomiczne można kontrolować bez uciekania się do socjalistycznych metod
171
nacjonalizacji i bezpośredniej kontroli decyzji politycznych przez państwa.
Zamiast tego rząd mógł przekazać wszystkie szczegółowe decyzje w ręce in
dywidualnych firm i operować na poziomie ustalania wysokości podatku
i stóp procentowych, by „odpowiednio zestroić” gospodarkę jako całość. Do
końca lat 70. panowała większa lub mniejsza zgoda co do tej polityki między
głównymi partiam i politycznymi oraz pomiędzy większością profesjonal
nych ekonomistów. Od tego czasu idee te zostały poddane w coraz większym
stopniu presji prawicowych rozwiązań, zwłaszcza m onetaryzm u związanego
z amerykańskim teoretykiem ekonomii Miltonem Friedmanem ze Szkoły
Chicagowskiej, który pod koniec lat 80. zdobył przewagę w społeczeństwach
zachodnich, detronizując panujący do tej pory keynesizm. Obecnie niewielu
jest profesjonalnych ekonomistów, a jeszcze mniej polityków, którzy identyfi
kują się z Keynesem. Zakres, w którym jego doktryna jest faktycznie sprzecz
na z dominującą szkołą monetaryzmu, jest jednakże niejasny.
Kibuc
Ruch na rzecz kibuców rozwijał się w Palestynie w latach 30-tych jako je
den z elementów żydowskiej walki o utworzenie państwa i ojczyzny żydow
skiej. Stał się również istotną częścią wczesnej ekspansji rolnej Izraela zaraz
po utworzeniu państwa. Początkowo było to osadnictwo rolne na dziewi
czych i zazwyczaj przyjaznych terenach, później zaś typowy kibuc zajmował
się również produkcją przemysłową. Ruch na rzecz kibuców jest nakierowany
bardzo „wspólnotowo”, każda praca jest tam racjonalnie planowana i rozdzie
lana, nie ma w ogóle własności prywatnej, a jeśli jest, to w niewielkim stopniu,
zaś zyski z działalności gospodarczej są własnością wszystkich. Wiele kibu
ców przyjmowało reguły ostro kontrastujące z życiem społeczeństw kapitali
stycznych. Szczególnym tego przykładem jest wspólne wychowywanie dzieci,
którego celem nie było tylko odciążenie kobiet, tak aby mogły wykonywać
prace produkcyjne na równi z mężczyznami, ale również celowe stworzenie
nastoju i psychologii komunalizmu i ograniczenia indywidualizmu. Prawdo
podobnie jako jedyny pozytywny przykład kom un na Zachodzie kibuc był
i jest źródłem inspiracji dla wielu zachodnich intelektualistów, choć obecnie
w samym Izraelu kibuce niekoniecznie budzą zachwyt. Ruch na rzecz ki
buców stworzył nieproporcjonalną liczbę oddanych i odnoszących sukcesy
żołnierzy w Izraelskich Siłach Zbrojnych (głównie dlatego, że obrona była
zasadniczym elementem w latach poprzedzających powstanie państwa Izrael
oraz dlatego że nawet dziś te osady są głównym celem ataku dla wrogów Izra
ela), a także osób na czołowych politycznych i związkowych stanowiskach.
Ekonomiczne znaczenie kibuców nie jest już tak duże, a potomkowie ich
zwolenników mieli tendencję do przenoszenia się do miast oraz do wybiera
nia zwykłego stylu życia i profesji, mimo wysiłków rządu zmierzających do
wzmacniania tych wspólnot.
172
Klasa
W taki czy inny sposób idea mówiąca o wywieraniu wpływu przez klasę
społeczną na politykę zawsze była utrzymywana i nigdy nie została podwa
żona przez myślicieli politycznych o jakichkolwiek przekonaniach. Teoretycy
polityczni Grecji klasycznej na przykład byli wyjątkowo świadomi potrze
by, by wszystkie klasy społeczne wpasowały się w swoją pozycję społeczną,
a Arystotelesa często przedstawia się jako orędownika społeczeństwa zdo
minowanego przez klasę średnią.
Dzisiaj istnieją dwa podejścia do politycznej roli klas. Jednym z nich jest
podejście marksistowskie, drugie zaś jest najlepiej określane jako podejście
„nauk społecznych” do klas. Według marksistów klasa posiada fundamen
talne znaczenie dla polityki, ponieważ rozwój historyczny rozumieją oni jako
nieustanną serię antagonizmów klas, zakończoną ostatecznym konfliktem
pomiędzy proletariatem a burżuazją. Inne klasy wyzyskiwane nie będą
mogły rzucić po jego przyszłym zwycięstwie wyzwania proletariatowi jako
najniższej z klas społecznych, i dlatego bezklasowy komunizm stanie się osta
teczną formą społeczeństwa. Marksizm również tworzy najprostszą i najdo
skonalszą ze wszystkich definicję klasy. Jest ona określana poprzez stosunek
do środków produkcji. Ci, którzy w jakimkolwiek czasie „posiadają i kontro
lują” środki produkcji (fabryki, kopalnie, gospodarstwa rolne, etc.), stanowią
klasę rządzącą w każdym społeczeństwie, a ci, którzy ich nie posiadają, są
zmuszeni do sprzedawania swojej pracy tym, którzy właśnie dysponują wyżej
wymienionymi środkami. Ta druga grupa tworzy proletariat, którym rządzą
i który wykorzystują posiadacze oraz „kontrolerzy”. Istnieją ogromne trud
ności w satysfakcjonującym stosowaniu tej najprostszej formy analizy klas
dokonanej przez marksizm, a nowocześni marksiści opracowali wnikliwsze
i bardziej złożone teorie biorące pod uwagę problemy empiryczne i teoretycz
ne. Na przykład, większość z dostatnio żyjących osób, które normalnie byłyby
uważane za przedstawicieli klasy średniej lub nawet wyższej klasy średniej,
właściwie nie posiada niczego z wyjątkiem domu i samochodu, a większość
„środków produkcji”, takich jak fabryki, należy do spółek akcyjnych, w któ
rych większość udziałów jest w posiadaniu instytucji w rodzaju funduszy
emerytalnych, które mogą należeć nawet do związków zawodowych. Z tego
powodu istnieje tendencja do koncentrowania się na elemencie „kontroli”
w tejże definicji, ale nawet ona pomija rolę rządu.
Alternatywne traktowanie klasy, które można znaleźć w pracach socjolo
gów i politologów nie-marksistowskich, jest lepiej ugruntowane w obserwacji
empirycznej niż jako opracowanie teoretyczne. Zazwyczaj uczony badający
sprawy z zakresu społeczeństwa używał będzie pojęcia klasy, które łączy
w sobie elementy statusu społecznego (często opartego na niepotwierdzo
nych założeniach dotyczących względnego szacunku społecznego związane
go z różnymi zawodami), majątku, dochodu oraz strukturalnych aspektów
173
położenia ekonomicznego jednostek. Te definicje klas są tworzone dla jed
nego niezmiernie ważnego powodu. Chodzi mianowicie o to, że dość proste
różnice w zawodach prowadzą do kategorii, które wydają się wysoce korelo
wać z politycznymi i społecznymi przekonaniami oraz działaniami. Badania
dotyczące na przykład zachowań wyborczych posługiwały się prostym dwu-
klasowym modelem. Ci, którzy zarabiają na życie pracą nie-fizyczną (zazwy
czaj definiowani jako klasa średnia), głosują na prawe skrzydło partii o wiele
częściej niż na lewe, podczas gdy robotnicy fizyczni (klasa robotnicza) głosu
ją częściej na lewicę. Chociaż modele głosowania według klas w politologii są
o wiele bardziej zaawansowane, to ich bazę nadal stanowi ranking ułożony
według zawodów. Takie modele struktury społecznej mogą być mniej lub bar
dziej skomplikowane i mogą mniej lub bardziej udanie korespondować z rze
czywistymi zachowaniami społecznymi i politycznymi. Wiele trudności tkwi
również w samych tych modelach. Na przykład w krajach z dużym sektorem
rolnym ciężko jest wpasować rolników i pracowników rolnych w model kla
sowy. (Czynnik ten jest jednak również akceptowany w modelach marksi
stowskich). Inny typowy problem tkwi w ocenie klasowej pozycji zamężnych
kobiet w zależności od tego, czy zajmują się pracą zawodową czy nie.
Szczególnym, zarówno teoretycznym, jak i empirycznym problemem jest
to, czy klasa musi czy nie musi być świadomą swojego istnienia. Czy wystar
czy dokonać kategoryzacji jednostki poprzez fakty zewnętrzne z nią zwią
zane czy też trzeba wziąć pod uwagę to, kim jest ta jednostka według siebie
samej? Wzięcie tego pod uwagę prowadzi do dalszych komplikacji. Na przy
kład w Zjednoczonym Królestwie zadziwiająco duży odsetek mniejszościowy
osób, których zawód umiejscowiłby je na szczycie drabiny klasowej, w rze
czywistości myśli o sobie jako o klasie robotniczej, podczas gdy wielu wy
kwalifikowanych robotników fizycznych ubiega się o status klasy średniej. Na
szczeblu teoretycznym zawsze istniał problem określany przez marksistów
fałszywą świadomością, dotyczący osób, których przekonania i poglądy wy
dają się wspierać tych, którzy mieszczą się wyżej na ekonomicznej i społecz
nej pozycji niż oni sami.
Chociaż utworzenie modeli klasowych, czy to marksistowskich czy innych,
może być trudne, brutalne fakty polityczne ich wymagają. Nie wszystkie partie
posiadają bazę klasową, jednak większość do pewnego stopnia nią dysponuje,
a każde społeczeństwo posiada partie polityczne, których popularność jest
oparta na reprezentowaniu interesów dość wyraźnych grup socjoekonomicz
nych. Niektóre partie polityczne (głównie konserwatywne, ale także niektóre
liberalne) utrzymują, że częścią ich ideologii jest bezklasowość, lub uważają
klasy za element nieistotny, ale to niekoniecznie oznacza, że ich poparcie wy
borcze lub prowadzona przez nie polityka są mniej klasowo ukierunkowane.
Niemniej jednak błędne jest proste interpretowanie faktu, że osoby z określo
nymi i dokładnymi zainteresowaniami gospodarczymi raczej będą popierać
174
jedną partię niż drugą, jako dowodu istnienia polityki klasowej; może to być
jedynie dowód na łatwość zauważania racjonalnych związków pomiędzy po
pieraną partią a własnymi zarobkami. Klasa, jeśli w ogóle istnieje, musi być
głęboko zorganizowanym czynnikiem. Zgodnie z tym, co powiedział Weber,
klasa to sposób, w jaki usytuowanie ekonomiczne wpływa w dłuższej per
spektywie na szanse życiowe. Jakichkolwiek nieznacznych różnic teoretycz
nych oraz sprzeczności empirycznych by nie wskazywać, istnienie czegoś, co
jest bardziej zbliżone do pojęcia klasy niż status lub kasta, wydaje się oczy
wiste w większości zachodnich społeczeństw: nie tylko poziom, ale źródło,
przewidywalność i bezpieczeństwo dochodu są blisko związane ze sprawa
mi takimi jak szanse edukacyjne, nawyki konsumpcyjne lub skłonności do
oszczędzania, dostęp do pracy i zachowania religijne. Nawet akcent oraz styl
ubierania się są w zachodnich społeczeństwach głęboko powiązane z pozycją
ekonomiczną (zob. także nowa klasa).
Koalicja
Koalicje są ugrupowaniami rywalizujących jednostek politycznych po
jawiającymi się w obliczu wspólnego wroga: występują one w sytuacjach,
w których ochrona przed tym wrogiem lub dążenie do wspólnego celu są
ważniejsze od różnic i potencjalnych konfliktów pomiędzy członkami ko
alicji. Koalicje zazwyczaj występują w nowoczesnych parlamentach, kiedy
żadna partia polityczna nie może zdobyć większości głosów. Dwie lub więcej
partie, które zebrały wśród siebie wystarczającą liczbę członków, by utworzyć
koalicję, mogą uzgodnić wspólny program, który nie będzie wymagał zbyt
drastycznych kompromisów w kontekście własnej polityki, i mogą kontynu
ować tworzenie rządu.
Koalicje różnią się stabilnością, długością funkcjonowania i sposobem,
w jaki władza jest rozdzielana wśród ich poszczególnych członków (to może,
ale nie musi być związane z wielkością zainteresowanych partii). Niektóre
koalicje są tak długotrwałe i tak niezbędne, jeśli dążenia jednej z partii mają
być realizowane, że właściwie obejmują nową partię dla jej własnego dobra.
W ten sposób dla brytyjskich Liberalnych Demokratów, Partii Narodowej
w Australii czy Wolnych Demokratów w Niemczech jedyną nadzieją na ist
nienie w rządzie są sojusze, które mogą formować. W przypadku sojuszu
australijskiej Partii Narodowej, jej sojusz z Liberałami jest więc właściwie
niezniszczalny. Jednak zmiany polityczne mogą doprowadzić do rozpadu
sojuszy, które wydawałyby się silne. Między 1969 a 1982 w Republice Fe
deralnej Niemiec rządziła koalicja Socjaldemokratów z Wolnymi Demo
kratami, którą wielu komentatorów uważało za nierozerwalną. Pomimo to
Wolni Demokraci zerwali koalicję i w Niemczech zawiązał się sojusz Chrześ
cijańskich Demokratów z Wolnymi Demokratami. Częściowo pokazuje
to sprzeczną z intuicją władzę, którą tak małe partie jak Wolni Demokraci
175
mogły sprawować, ponieważ były jedynym możliwym partnerem dla obu
ugrupowań. Żadna z dużych partii nie chciała wchodzić w sojusz z drugą
stroną, dlatego ta mała partia była w stanie zdominować politykę. Gdy tylko
drugie niewielkie ugrupowanie - Zieloni - osiągnęło w 1998 roku wystarcza
jąco duże poparcie wyborcze, by stać się partnerem koalicyjnym dla lewicy,
wówczas do władzy powrócili Socjaldemokraci. To właśnie ta niewspółmier
na władza małych ugrupowań politycznych jest często wykorzystywana jako
główny argument przeciw reprezentacji proporcjonalnej.
Koalicje mogą powstawać w sytuacji politycznej, gdy zaangażowanych jest
kilka rywalizujących sił, które są w dość bliskim porozumieniu w zasadni
czych kwestiach. Czasami partie zamierzają jedynie zawrzeć krótkotrwa
łą, dotyczącą pojedynczej kwestii koalicję: w wielopartyjnym parlamencie
francuskiej Czwartej Republiki głosowanie zawsze wymagało utworzenia
doraźnej większości deputowanych, którzy zgodziliby się poprzeć jedynie
określony projekt ustawy. Podobnie rzecz wygląda w amerykańskim Kon
gresie, gdzie mimo systemu dwupartyjnego sytuacja ta pojawia się bardzo
często. Chociaż koalicje często oskarża się o doprowadzanie do niestabilnych
rządów, w gruncie rzeczy są one raczej bardziej skutkiem politycznej nie
stabilności niż jej przyczyną i występują tam, gdzie istnieje tylko kilka sił
politycznych - czy to poprzez zasady wyborcze lub w wyniku działania in
nych mechanizmów - w stanie łatwej do naruszenia równowagi. Tradycyjnie
Wielka Brytania uciekała się do powoływania rządów koalicyjnych w czasie
wojny lub dotkliwego kryzysu gospodarczego, ale jest to głównie spowodo
wane tym, iż machina wyborcza rzadko powoduje powstanie parlamentu bez
wyraźnej większości zdobytej przez jedną z partii.
Koalicje mają również znaczenie w stosunkach międzynarodowych,
szczególnie w polityce obronnej. Niewiele ważnych konfliktów zbrojnych
w ostatnich trzystu latach toczyło się między dwoma państwami (jako kontr-
przykład można wymienić konflikt francusko-pruski). Zamiast tego do
chodzi do wojen pomiędzy koalicjami. W tym kontekście należy wymienić
doraźne koalicje, utworzone w wyniku kryzysu wojennego, kiedy to zwykle
niechętnie nastawione do siebie strony podejmują współpracę celem poko
nania wspólnego wroga. Sojusz Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego
oraz Stanów Zjednoczonych z okresu drugiej wojny światowej jest tu dobrym
przykładem. Niewątpliwym przykładem długotrwałych układów zawartych
w czasach pokoju przez państwa posiadające wspólne cele przeciw tej samej
grupie wrogów jest powojenna opozycja pomiędzy NATO a nieistniejącym
już Układem Warszawskim. Zarówno w kontekście krajowym, jak i zagra
nicznym głównym ograniczeniem formowania koalicji są względy ideologicz
ne: jeśli jeden z uczestników może utworzyć koalicję jedynie dla określonego,
dokładnego, krótkotrwałego celu, to koalicja będzie krótkotrwała, niestabil
na oraz nieprzewidywalna. Na przykład w stosunkach międzynarodowych
176
tradycyjna teoria równowagi sił opiera się na przekonaniu, iż nie istnieją ba
riery ideologiczne dla sformowania koalicji. W skrajnych wypadkach polity
ki wewnętrznej można znaleźć taką samą „otwartą strukturę” dla potencjału
koalicji. Jednak w sprawach krajowych i międzynarodowych taka otwartość
jest niespotykana, a zasięg możliwych koalicji - o wiele mniejszy. Teoria ko
alicji, czyli studium tworzenia koalicji, jest jedną z najbardziej udanych prób
teoretycznych w politologii opracowanych od lat pięćdziesiątych, a wpływo
we teorie przewidujące, oparte częściowo na teorii gier, zostały zaczerpnięte
właśnie od teorii koalicji, a także wypróbowane.
Kohabitacja
Kohabitacja była określeniem używanym dla opisania okresu pomiędzy
1986 a 1988 rokiem, kiedy to socjalistyczny prezydent Francji - Franęois
Mitterand - i centrowo-prawicowa koalicja na czele z premierem Jacąues em
Chirakiem wspólnie tworzyli rząd. Perspektywa prezydenta przeciwstawia
jącego się silnej i niechętnie do niego nastawionej większości parlamentarnej
uważana była za szczególnie problematyczną z powodu konstytucyjnej nie
jasności w określeniu roli i władzy Premiera Rady Ministrów. Konstytucja
nie wymaga tego, by prezydent wybierał premiera z koalicji większościowej
w Zgromadzeniu Narodowym, ale kandydatowi z jego własnej partii byłoby
wówczas niezmiernie trudno sprawować rządy. Alternatywę stanowił premier
centroprawicowy (guałlista - w przypadku Chiraca), który niewykluczone że
byłby w stanie zagwarantować uchwalanie ustaw w parlamencie, ale i móg
łby znajdować wyjście z impasu, jeśli władza prezydencka byłaby regularnie
używana do blokowania ustaw. Ponadto wszyscy wcześniejsi premierzy Pią
tej Republiki byli bardzo podporządkowani prezydentom, mogli być łatwo
dymisjonowani i w praktyce mieli niewielki wpływ na wybór ministrów. We
Francji obawiano się tego pierwszego doświadczenia w zakresie podziału
kontroli władzy wykonawczej jako mogącego doprowadzić do niestabilności.
Należy podkreślić, że francuska polityka działała świetnie w tej sytuacji i od
tąd miały miejsce podobne okresy w życiu politycznym nad Loarą.
Wcześniej francuscy eksperci konstytucyjni długo obawiali się powsta
jącej sytuacji, a to, co się zdarzyło, było niepewnym zawieszeniem broni,
w którym centrowo-prawicowy rząd nie próbował uchylić wiele z dokonań
swojego socjalistycznego poprzednika oraz zaakceptował fakt, że Mitterand
posiada zwierzchność w niektórych obszarach, tradycyjnie uważanych za
prerogatywę prezydenta. Stało się to łatwiejsze niż mogłoby być, ponieważ
sam Mitterand zawsze był bardziej prawicowy w swojej polityce obronnej
niż większość członków jego partii, a także z uwagi na fakt, że problemy go
spodarcze Francji w połowie lat osiemdziesiątych same dyktowały politykę
na tym obszarze. Chociaż te dwa elementy rządu działały razem w sposób
udany, unikając przy tym zbyt wielkich napięć, nie był to jednak okres dużej
177
aktywności i gdyby kohabitacja miała trwać dłużej, doprowadziłaby do po
wstania problemów. Po reelekcji M itterand ogłosił nowe wybory parlamen
tarne a elektorat tym razem poparł w większości lewicowych kandydatów,
dzięki czemu doszło do utworzenia rządu z socjalistycznym premierem, choć
w nowym gabinecie znalazło się kilku ministrów z centrowej Union pour la
Democratie Franęaise (Unia na rzecz Demokracji Francuskiej). Ironia losu
polegała na tym, iż w końcu lat siedemdziesiątych M itterand prowadził
kampanię na rzecz skrócenia kadencji prezydenta do pięciu lat, by uniknąć
problemu kohabitacji, ale sam w pierwszej dekadzie swojej prezydentury nie
podjął wysiłku, by tę obietnicę spełnić. Skrócenie okresu prezydentury zo
stało ostatecznie dokonane w późniejszym okresie kohabitacji, czyli w roku
2000, gdy prezydentem był Chirac, a premierem - socjalista Lionel Jospin.
W ten sposób drugi okres sprawowania urzędu przez Chiraca, wybranego
w 2002 roku, skończył się w 2007.
Kohabitacja nie jest problemem występującym jedynie we Francji. Może
się on pojawić w każdym systemie politycznym, gdzie prezydent z rzeczy
wistą władzą polityczną wybierany jest w innym czasie niż na przykład par
lament. W USA nie jest więc rzadkością, że partia prezydenta nie posiada
większości w Kongresie. Po wyborach roku 2000, gdy republikanin George
W. Bush został prezydentem (aczkolwiek z mniejszością oddanych głosów),
Demokraci poprawili swoje notowania zarówno w Senacie, jak i w Izbie Re
prezentantów, gdzie ostatecznie zdobyli większość głosów.
Kolegium elektorów
Kolegium elektorów to grupa osób, które zostały mianowane lub wybrane
w celu dokonania wyboru w kwestii obsadzenia pewnego stanowiska poli
tycznego. Jest to zatem pośredni sposób przeprowadzania wyborów na ważne
stanowisko państwowe. Obecnie najbardziej znanym i znaczącym kolegium
elektorów jest to, którego zadaniem jest wybór prezydenta Stanów Zjedno
czonych. Listy elektorów, którzy popierają danego kandydata, znajdują się
na karcie do głosowania, a lista, na którą oddano najwięcej głosów (zgodnie
z zasadą większości zwykłej), przejmuje wszystkie głosy elektorskie należące
do danego stanu. Kandydaci, którzy uzyskają większość głosów elektorskich,
zostają mianowani odpowiednio na prezydenta i wiceprezydenta Stanów
Zjednoczonych. Jeżeli żaden z kandydatów nie otrzyma większości głosów
w kolegium elektorów, wybór prezydenta odbywa się w Izbie Reprezentan
tów (reprezentanci głosują w imieniu swoich stanów), natomiast wiceprezy
dent wybierany jest przez senatorów, którzy głosują indywidualnie. Polityka
Stanów Zjednoczonych jest do tego stopnia zdominowana przez rywalizację
Partii Demokratycznej i Partii Republikańskiej, że kandydaci spoza nich,
tacy jak Ralph Nader czy Ross Perot, mogą liczyć najwyżej na to, że uda im się
pozbawić głównych kandydatów większości w Kolegium Elektorów, a co za
178
tym idzie - spowodować, że ostateczna decyzja należeć będzie do Izby Repre
zentantów. Rzadko jednak zdarza się, by taki kandydat uzyskał jakiekolwiek
poparcie w Kolegium Elektorów.
Stany nie mają równej reprezentacji w Kolegium Elektorów. Liczba elek
torów z każdego stanu równa jest liczbie członków w Izbie Reprezentantów
plus dwa (choć Dystrykt Kolumbia, który nie jest reprezentowany w Izbie,
ma trzech elektorów, a Delaware i Północna Dakota, mający po jednym re
prezentancie, posiadają tylko po dwa głosy elektorskie). Zatem stan, który
reprezentowany jest w Izbie przez dwóch członków, ma cztery głosy elektor
skie, a ten reprezentowany przez trzydziestu - trzydziestu dwóch. System ten
faworyzuje zatem mniejsze stany na niekorzyść dużych. Kolegium Elektorów
nigdy nie zbiera się jako gremium, ponieważ elektorzy z każdego stanu spo
tykają się w jego stolicy i tam oddają głosy.
Co pewien czas w Stanach Zjednoczonych pojawiają się głosy krytyki
w stosunku do funkcjonowania Kolegium Elektorów oparte na dwóch za
sadniczych argumentach. Po pierwsze, Kolegium stworzono w celu ochrony
prezydentury przed bezpośrednim wpływem społeczeństwa, co obecnie po
strzegane jest jako niedemokratyczny anachronizm. Z tego właśnie powodu
wielu przedstawicieli środowisk liberalnych w USA popiera ideę powszech
nych wyborów prezydenckich. Tymczasem republikanie chcieliby zachować
instytucję Kolegium Elektorów, posługując się argumentem, że intencją Oj
ców Założycieli jako autorów amerykańskiej konstytucji było stworzenie re
publiki, bez umieszczania w niej zapisu o demokracji jako takiej. Po drugie,
obowiązujący tryb przyznawania głosów oznacza, że kandydat, który zwycię
ży nawet najmniejszą większością w dużych stanach, takich jak Teksas czy Ka
lifornia, uzyska ogromną przewagę w Kolegium, ponieważ zgarnie wszystkie
głosy przyznane danemu stanowi, dlatego też system ten do pewnego stopnia
powoduje, że rzeczywista wola wyborców jest zniekształcona. Możliwa jest
sytuacja, w której Kolegium składa się z elektorów popierających kandydata
niebędącego faworytem większości wyborców podczas wyborów do samego
Kolegium. Nie jest niczym niezwykłym, że kandydat na prezydenta cieszą
cy się w sondażach opinii publicznej jedynie kilkuprocentową przewagą nad
przeciwnikiem otrzymuje miażdżącą większość głosów elektorskich. Więk
szość obywateli amerykańskich miała jedynie mgliste pojęcie o roli Kolegium
Elektorów do czasu wyborów w 2001 roku, kiedy prezydentem został George
W. Bush. Uświadomiły one Amerykanom, że wybór dokonany przez Kole
gium Elektorskie nie zawsze odzwierciedla wolę większości. Pojawiły się gło
sy opowiadające się za zmianą tego zapisu konstytucji.
W historii Wielkiej Brytanii kolegium elektorskie pojawiło się przy okazji
kontrowersyjnej reformy metody wyboru przewodniczącego P artii Pracy.
Do roku 1981 przewodniczący wybierany był wyłącznie na podstawie gło
sów członków partii zasiadających w parlamencie. W konsekwencji dążenia
179
do przekazania pozostałym członkom większej kontroli nad polityką partii
ustalono, by w wyborach przewodniczącego brali udział również przedsta
wiciele związków zawodowych i wyborców. W założeniu większość głosów
w kolegium elektorów miała należeć do parlamentarzystów, ale na zwołanej
w celu ostatecznego dopracowania nowego systemu konferencji członkowie
parlamentu i przedstawiciele wyborców otrzymali po 30 procent głosów,
a przedstawiciele związków zawodowych 40. Nową metodę głosowania za
stosowano po raz pierwszy dopiero w 1983 roku, kiedy przewodniczącym
został Neil Kinnock, ponieważ część członków partii opowiedziała się za
dalszymi zmianami w kierunku jeszcze większej demokratyzacji sposobu
głosowania. Kolegia elektorów, choć czasami znane pod innymi nazwami, są
instytucjami dość powszechnymi. Do 1962 roku to właśnie w ten sposób wy
bierano prezydenta Francji. Obecnie w związku z dążeniem do jak najwięk
szego udziału społeczeństwa w procesie podejmowania decyzji rola instytucji
takich jak kolegium elektorów będzie coraz mniejsza.
Kolektywizacja
Termin kolektywizacja odnosi się do masowej i drastycznej reorganiza
cji sektora rolnego Związku Radzieckiego przeprowadzonej przez Stalina
zaraz po śmierci Lenina, na zjeździe Partii Komunistycznej w 1923 roku,
chociaż wiele z jej założeń nie zostało osiągniętych aż do wprowadzenia
przez niego planów pięcioletnich w 1929 roku. Zorganizowanie rolnictwa
w nowym, tak zwanym komunistycznym państwie radzieckim zawsze było
trudnym problemem z dwóch powiązanych ze sobą powodów. Po pierw
sze, według Marksa rewolucja miała wybuchnąć po całkowitym uprzemy
słowieniu kraju, bo wówczas będzie on posiadać dość niewielkie i zależne
chłopstwo. W konsekwencji chłopstwo, jako kategoria, nie pasuje do m ar
ksistowskiej analizy klas, która zakłada jedynie dwie wzajemnie sprzeczne
wobec siebie klasy. Po drugie, by przeprowadzić rewolucję bolszewicką, Le
nin musiał, wobec braku proletariatu przemysłowego, oprzeć się na poparciu
ze strony chłopstwa, chociaż chłopstwo w Rosji, co jest niemal uniwersalną
prawdą socjologiczną, było niezmiernie konserwatywne, jego jedynym in
teresem, który sprawił, że poparło rewolucję, było zdobycie prawnej kon
troli nad ziemią, którą chłopi uprawiali jako dzierżawcy, lub zdobycie ziemi
z redystrybucji dużych półfeudalnych majątków. Ta tendencja uległa zaost
rzeniu w momencie złagodzenia komunistycznych zasad gospodarczych,
którego Lenin dokonał w ramach Nowej Polityki Gospodarczej, znacząco
zwiększającej rozmiar klasy określanej jako kułacy, czyli bogatych chłopów
posiadających duże areały ziemi. Z powodu ogólnej niedoskonałości bazy
przemysłowej nie było zbyt dużo środków finansowych do zakupu zgroma
dzonej przez sektor rolny żywności na potrzeby proletariatu miejskiego.
Zresztą posiadanie na dużą skalę własności prywatnej oraz bezpośrednia
180
motywacja finansowa chłopstwa wprawiały w zdziwienie nowo powstałe
społeczeństwo komunistyczne.
Odpowiedzią Stalina było utworzenie ogromnych rolniczych spółdzielni
produkcyjnych, w których pracownicy rolni byli zatrudnieni w ten sam spo
sób co robotnicy przemysłowi pracujący w kontrolowanych przez państwo
fabrykach. Innych korzyści oczekiwano z powrotu do ekonomii skali, ponie
waż wysoki poziom mechanizacji był postrzegany jako ekonomicznie bardziej
odpowiedni w porównaniu do małych gospodarstw prywatnych. Chłopstwu
ogólnie a kułakom w większości nie podobało się to i sprzeciwili się przy
właszczeniu ich ziemi oraz narzuceniu zmiany ich pozycji z indywidualnych
właścicieli (i często pracodawców) do niemal pracowników zarobkowych,
ale Stalin i partia wsparci oddziałami Armii Czerwonej użyli niezbędnej
przemocy dla pokonania sprzeciwu. Masowe deportacje do odległych części
ZSRR oraz wymordowanie, jak wykazują niektóre szacunki, nawet sześciu
milionów kułaków i chłopów całkowicie przekształciły strukturę rolnictwa.
Nie ma wątpliwości, że ogólny rezultat tej polityki był katastrofalny -
poziom produkcji rolnej spadł pomimo późniejszych wysiłków podjętych
przez Chruszczowa na rzecz złagodzenia systemu. ZSRR w latach dziewięć
dziesiątych polegał na zachodnich nadwyżkach rolnych, które stanowiły 40
procent jego zapotrzebowania. Podjęto pewne kroki na rzecz przywrócenia
motywacji prywatnej poprzez pozwolenie chłopom w skolektywizowanych
gospodarstwach na przejęcie kontroli nad niewielkimi areałami i sprzedawa
nie wytworzonych towarów rolnych na wolnym rynku, ale nie istniało na
tychmiastowe rozwiązanie problemów rolnych nawet po okresie pierestrojki
i fundamentalnej przemiany tego, co niegdyś było Związkiem Radzieckim.
Jednakże należy zauważyć, że część problemów z rolnictwem była raczej
związana z redystrybucją towarów niż ich produkcją: corocznie bowiem
duża część produkcji rolnej gniła na polach - nie mogła być zebrana lub zma
gazynowana, ponieważ nie można jej było dystrybuować. Ponadto problem
dopasowania produkcji rolnej do potrzeb konsumentów oraz dochodu rolni
ków jest endemiczny dla każdej gospodarki i widać go szczególnie na przy
kładzie rozrzutnych dopłat do rolnictwa stosowanych w USA oraz w Unii
Europejskiej. Historycznie rzecz ujmując, kolektywizacja jest jednym z dwu
grzechów przypisywanych okresowi stalinowskiemu. Drugim są ogromne
czystki wśród ludności. Chociaż prowadzona polityka była ewidentnie bru
talna i nieludzka, należy ją postrzegać w kontekście pilnej potrzeby szybkiego
uprzemysłowienia ogromnie zacofanego kraju. Ze ściśle utylitarnego punktu
widzenia nie jest wcale udowodnione, że okropieństwa przesądzają o wy
mowie całości doświadczenia rosyjskiego sektora rolnego, a z pewnością nie
zostało udowodnione, że kolektywizacja jako czysto techniczna odpowiedź
na masową produkcję żywności jest mniej sensowna w porównaniu do więk
szości innych metod.
181
Kolektywizm
Pojęciu temu nadaje się i nadawano skomplikowane znaczenie lub znacze
nia teoretyczne, ale jego normalne dzisiaj użycie jest dość proste. Teoretycz
nie rzecz ujmując, pochodzący z tradycji anarchizm u kolektywizm oznacza
dowolną grupę współpracujących jednostek, która razem może produkować
lub posiadać określone dobra, ale nie sprawuje przymusowej władzy nad swo
imi członkami i w ten sposób nie tworzy państwa ani systemu politycznego.
Takie dobrowolne związki nie stanowią jednak po prostu grupy jednostek,
które zachowują swoje własne udziały i są związane wyłącznie poprzez włas
ny interes, ponieważ kolektywizm rozumiany jest jako teoretyczny przeciw
nik racjonalnego indywidualizmu oraz etatyzmu (ang. statism) i socjalizmu
państwowego.
W praktyce słowo kolektywizm ma o wiele słabsze znaczenie, zgodnie
z którym społeczeństwo jest kolektywne, jeśli odstępuje w jakikolwiek ważny
sposób od liberalnej doktryny lassez-faire pod względem obowiązków, zobo
wiązań, praw własności i zarządzania gospodarczego. Z tego nieprzekonujące
go powodu powszechne jest określanie Wielkiej Brytanii jako społeczeństwa
kolektywistycznego lub przynajmniej przejawiającego kolektywistyczne ten
dencje. Gospodarka mieszana i państw o opiekuńcze wymagają akceptacji
zbiorowych obowiązków i wzmocnienia praw jednostki przeciw kolektyw
ności (dotyczących systemu opieki), są one jednakże niezbyt sensownie okre
ślane jako socjalistyczne.
W pewien sposób pojęcie „kolektywu” jest użyteczne w dyskursie politycz
nym, ponieważ potrzebna jest możliwość odnoszenia się do sumy członków
społeczeństwa, wobec których jednostka mogłaby chcieć zaznaczyć swoje
prawa, lub wobec których, jak mógłby ktoś twierdzić, posiada ona jakieś obo
wiązki, bez konieczności odwoływania się do pojęcia państwa. Jako, że „spo
łeczeństwo” jest abstrakcją niezdolną do udźwignięcia praw czy obowiązków,
idea „kolektywu” odgrywa analityczną rolę.
Kolonializm wewnętrzny
Kolonializm wewnętrzny jako termin funkcjonuje od dosyć dawna, bo
już od końca XIX wieku, kiedy użyto go po raz pierwszy w kontekście Ro
sji. Podobnie jak dzieje się z wieloma koncepcjami socjologicznymi, z czasem
znaczenie term inu ewoluowało. Na samym początku mianem koloniali
zmu wewnętrznego określano relacje gospodarcze pomiędzy bogatymi ob
szarami miejskimi i ubogimi wiejskimi. Później term inu zaczęto używać
w odniesieniu do trwałych dysproporcji w rozwoju gospodarczym central
nych i peryferyjnych obszarów państwa. W latach 60. zaczęto porównywać
te dysproporcje do relacji pomiędzy bogatym imperium a jego koloniami.
Kolonializm wewnętrzny nabrał nowego znaczenia w chwili, gdy zoriento
wano się, że różnice pomiędzy słabo rozwiniętymi rejonami peryferyjnymi
182
kraju a bogatym centrum nie ograniczają się do kwestii czysto materialnych.
Istnieją dwie zasadnicze różnice pomiędzy kolonializmem wewnętrznym
a bezpośrednią nierównością warunków gospodarczych wynikającą z różnic
geograficznych.
Pierwsza wynika z natury gospodarki uboższych regionów. Podobnie jak
kolonie, mają one tendencje do rozwijania głównie przemysłu wydobywczego
i nastawione są przede wszystkim na eksport. Nie mając możliwości stworze
nia podstaw dla rozwoju gospodarczego opartego na inwestycjach, specjalizu
ją się w zaspokajaniu potrzeb ekonomicznych obszarów lepiej rozwiniętych.
Po drugie, organizacja wewnętrzna państwa praktykującego kolonializm
wewnętrzny często odzwierciedla różnice kulturowe i etniczne pomiędzy
koloniami a imperium. Różnice te mogą dotyczyć poziomu edukacji, języka
i religii. Również status społeczny mieszkańców biedniejszych regionów jest
inny. Konsekwencją wszystkich wyżej wymienionych czynników jest kolejne
podobieństwo, a mianowicie dążenie (czasami zakończone powodzeniem) do
uzyskania autonomii poprzez rozwój ruchów niepodległościowych.
Zwolennicy koncepcji kolonializmu wewnętrznego twierdzą, że znajduje
on współcześnie potwierdzenie w krajach rozwiniętych. Problem polega jed
nak na tym, że zamiast koncentrować się na znalezieniu konkretnego wzorca,
zadowalają się samym faktem spostrzeżenia tego typu analogii. Co więcej,
niejasny pozostaje związek przyczynowo-skutkowy. Czy różnice kulturowe
wynikają z wewnętrznej migracji? Czy nacisk na zróżnicowanie kulturowe
ma kompensować dysproporcje natury gospodarczej?
Kolonializm
Kolonializm to kontrolowanie i posiadanie kolonii lub traktowanie innego
kraju tak, jak gdyby był on w rzeczywistości kolonią. Ostatnio zakres znacze
niowy tego pojęcia uległ rozszerzeniu na praktykę określaną jako kolonializm
„wewnętrzny”, czyli sytuację, kiedy stolica lub ekonomicznie dominująca
część kraju traktuje odległy region państwa niczym zagraniczną kolonię.
Do wystąpienia zjawiska kolonializmu muszą być spełnione dwa warunki.
Obszar utrzymywany jako kolonia nie może mieć rzeczywistej politycznej
niezależności od „ojczyzny”, ale również związek ten musi polegać na bez
pośredniej eksploatacji. Głównym powodem posiadania kolonii jest wzrost
bogactwa i dobrobytu potęgi kolonialnej zarówno poprzez pozyskiwanie
surowców, materiału i siły roboczej z kolonii taniej niż na wolnym rynku,
jak i poprzez zapewnienie sobie rynku zbytu na swoje towary sprzedawane
zresztą po korzystnej cenie. W ten sposób kolonie mogą się różnić od im
perium. Te oddalone obszary, które tworzą imperium, mogą być jednakowo
zintegrowane pod względem gospodarczym i politycznym z pierwotną oj
czyzną; motywem dla imperialnej ekspansji jest rozciągnięcie sposobu życia
lub wzorców politycznych, czy też jedynie oddalenie granic zewnętrznych,
183
a w konsekwencji niebezpieczeństwa militarnego od swojego państwa. Do
pewnego stopnia pokazuje to zmianę w znaczeniu słowa „kolonia”. Początko
wo kolonie były miejscami osadnictwa dokonywanego przez greckie państwa
-miasta, w których przeludnienie doprowadziło do konieczności ekspansji.
Zasadniczo ekspansja nie była dokonywana kosztem ludności miejscowej na
nowych terytoriach, a związek pomiędzy macierzystym miastem-państwem
a kolonią nie był oparty na wyzysku ani na dominacji politycznej.
W praktyce nie ma czystych przykładów kolonializmu lub tej nieopartej
na wyzysku wersji im perializm u. Rząd kolonialny często był usprawiedli
wiany, szczerze lub nie, jako próba rozszerzenia „cywilizacji” na słabo rozwi
nięte społeczeństwa, a zaledwie kilka imperiów zasadniczo nie opierało się na
przewadze ekonomicznej producentów i kupców w imperialnym centrum nad
przechwyconymi rynkam i i zasobami na peryferiach. Na przykład brytyjski
Urząd Kolonialny był głównie obsadzony osobami, które wierzyły, że zajmują
się zarówno przekazywaniem wartości, jak i wspieraniem rozwoju upośledzo
nych nacji. Jednakże istotą kolonializmu jako pojęcia, szczególnie w jego no
woczesnym pejoratywnym sensie, jest idea celowego wyzysku drugiego kraju
i jego mieszkańców. Tak więc najwcześniejsze kolonie nowoczesnego świata,
czyli na przykład te zakładane przez Brytyjczyków w Indiach i Ameryce Pół
nocnej, były tworzone przez kompanie handlowe działające z gwarancjami
królewskimi, z wyraźnym zamiarem osiągania zysków. Najwcześniejszymi
koloniami, na temat których zachowały się pewne świadectwa, były praw
dopodobnie te zakładane przez greckie państwa-miasta w basenie Morza
Śródziemnego od 600 roku p.n.e. Nie widziano nic złego lub niepożądanego
w polityce kolonializmu w czasie, gdy ogółowi ludności państwa-koloniza-
tora nie zezwalano na polityczne zaangażowanie, a idea, że kolonializm jest
politycznie niedopuszczalny, powstała dopiero wraz z rozwojem miejscowej
demokracji w metropoliach. Faktycznie całkowita nielegalność kolonializmu
jest zjawiskiem dwudziestowiecznym. Jednym z celów Niemiec tak w czasie
pierwszej, jak i drugiej wojny światowej było zdobycie terytorium kolonial
nego równego imperium Wielkiej Brytanii, co niewielu uważało za żądanie
zasadniczo złe, ale sprzeciwiali się oni konieczności oddania swoich kolonii
lub utraty niepodległości. Dopiero po utworzeniu Ligi Narodów i potem jej
następczyni - Organizacji Narodów Zjednoczonych zaczęto powszechnie
akceptować zasadę, że jedynie mandat z ramienia wspólnoty międzynarodo
wej wydany do rządzenia w długofalowym interesie kolonii może usprawied
liwić posiadanie mniej rozwiniętego obszaru przez kraj bardziej rozwinięty.
Oczywiście dziś utrzymuje się, że istotę kolonializmu stanowią związki po
między poprzednimi potęgami kolonialnymi a państwami, które niedawno
uzyskały niepodległość, oraz pomiędzy przemysłowo rozwiniętymi potęga
mi a słabo rozwiniętymi krajami Trzeciego Świata. Ten współczesny sprze
ciw wobec kolonializmu zależy od akceptacji państw a narodowego opartego
184
na elemencie etnicznym, w przeciwnym razie nie istnieje a priori powód, dla
którego Londyn czy Paryż mają mieć mniej praw do rządzenia Indiami czy
Algierią niż do sprawowania władzy w Manchesterze czy Lyonie. Szczególnie
Francuzi próbowali to usprawiedliwiać. Twierdzili, że ich kolonie, a zwłasz
cza Algieria, były departamentami państwa francuskiego, jedynie fizycznie
oddalonymi od Francji, a kilka daleko położonych terytoriów składało się na
części metropolii francuskiej.
Komisje
Nawet najbardziej nieformalne organizacje społeczne posiadają komisje
do prowadzenia szczegółowych zadań, tam gdzie zwykli członkowie nie dys
ponują czasem lub chęciami do ich wykonywania. W bardziej poważnym
żargonie politycznym lub biznesowym komisje są technicznie grupami człon
ków obradującego lub podejmującego decyzje ciała. Są one odpowiedzialne
za prace wstępne i badawcze, związane z określonymi sprawami, lub za szcze
góły uzgodnione przez wspólny organ. Głównym uzasadnieniem pracy ko
misji jest to, że szczegółową dyskusją najlepiej może zająć się niewielka grupa
osób, oraz to, że członkowie komisji dysponują większą niż inni członkowie
głównego organu wiedzą i ilością czasu, by móc poświęcić się określonym
zagadnieniom. Ponieważ instytucja, której podlega komisja, będzie posiadać
0 wiele szersze kompetencje niż sama komisja, umożliwia to podział pracy
1 zadań, co w innym przypadku byłoby niemożliwe.
Konsekwencją przekazania odpowiedzialności jest to, że komisje same
w sobie nie mogą podejmować wiążących decyzji, ale mogą jedynie rekomen
dować lub prezentować głównemu organowi swoje wnioski. W praktyce ko
misje często posiadają bardzo znaczącą władzę, z tego powodu, iż członkowie
głównego organu, na przykład parlamentu lub rady rządzącej związku zawo
dowego lub zarządu dyrektorów, posiadają o wiele mniej informacji i mają
0 wiele mniej czasu do rozważenia danej kwestii niż specjalistyczna komisja.
Skutkiem tego istnieje ogólna tendencja, iż informacje komisji przyjmowane
są często po niewielkiej debacie. Prawdopodobnie najbardziej wpływowymi
1 najsławniejszymi komisjami politycznymi są te związane z Kongresem USA.
W wielu obszarach komisje te są skutecznym zgromadzeniem ustawodaw
czym, ponieważ Senat lub Izba Reprezentantów nie mogą uczynić nic ponad
udzielenie poparcia uchwałom komisji. W takich przypadkach i w oparciu
o wiele innych przykładów politycznych widać, że żadna ustawa lub inicjaty
wa, która nie ma poparcia większości komisji, nie ma szans na bycie przed
stawioną pełnemu organowi legislacyjnemu, a komisja po prostu całkowicie
odmówi pracowania nad nią.
Czasami komisje sprawują władzę nie tak bardzo przeciw macierzystemu
organowi co przeciw innej komisji. Na przykład, propozycje konkretnej ko
misji budowlanej zajmującej się budową uczelni wyższej będą przekazywane
185
z głównego organu zarządzającego z powrotem do komisji finansowej dla
sprawdzenia jej wykonalności. Jeśli wspomniana komisja nie wyrazi swojej
zgody, wówczas główny organ prawdopodobnie nie zaakceptuje rekomenda
cji wydanej przez komisję budowlaną. Władza komisji ogólnie jest większa,
jeśli reprezentuje ona niewielki odsetek członków głównego organu. Wskutek
tego komisje związane z gabinetem rządowym w Wielkiej Brytanii nie mają
relatywnie żadnego znaczenia, ponieważ ich członkowie, powiedzmy pięciu
ministrów, którzy reprezentują już niemal 25 procent rządu, są zwykle oso
bami, których głosów nie można byłoby ignorować bez względu na to, czy
byliby w komisji czy też nie. W ten sposób członkostwo w komisji jest często
raczej sposobem uznawania władzy politycznej bądź instytucjonalnej okre
ślonej podgrupy niż zaczątkiem jej władzy.
Jeden szczególny typ komisji, często znany jako „komisja nadzorująca”,
posiada określoną władzę. Taki komitet jest odpowiedzialny za przygoto
wanie porządku dziennego dla głównego organu i za określenie zasad pro
wadzenia debaty, jej okresu trwania oraz zaproszonych gości. Taka komisja
z silnym przewodniczącym może często manewrować skutecznie ustalenia
mi, powstrzymać pewne kwestie lub je lansować, nie dając opozycji wielkich
szans na dowiedzenie jej słuszności lub lobbing.
Z powodu konkretnych zasad debaty i dyskusji przyjętych przez niektóre
parlamenty, włączając w to Kongres Amerykański i brytyjską Izbę Gmin, wy
pracowane zostały narzędzia proceduralne, poprzez które całe zgromadzenie
zmienia się w komisję zwaną „Komisją Całej Izby”, ale w takim wypadku nie
jest już ona komisją w jakimkolwiek wyżej omówionym znaczeniu.
Komunalizm
Społeczeństwo, które charakteryzuje komunalizm, to takie, w którym
etniczność, grupa językowa, religia i inne cechy identyfikacyjne przeważ
nie określają całe życie subkultury, o której mowa. W takim społeczeństwie
ludzie będą nie tylko zawierać związki małżeńskie, mieszkać, rozmawiać
i wieść całe swoje życie w swojej subkulturze, ale ten wzorzec może być prze
niesiony na instytucje społeczne, ekonomiczne i polityczne. Istnieją nawet
osobne skrzydła na przykład partii politycznych lub związków zawodowych
całkowicie związane z jedną subkulturą, jak ma to miejsce w językowo okre
ślonym belgijskim systemie partyjnym. Państwo może utrzymywać oddziel
ną edukację i struktury medialne odzwierciedlające te subkultury, tak jak ma
to miejsce w Holandii, gdzie struktury określone są poprzez religię. Nawet
tam, gdzie struktury nie są formalnie podzielone w ten sposób, społeczeństwo
z wysokim stopniem komunalizmu będzie składać się z replik poszczegól
nych organizacji takich jak oddzielne ligi piłki nożnej czy kluby młodzieżo
we. Jeśli prawdą jest, że na życie polityczne zawsze mają wpływ tożsamości
grupowe (zob. podział), to komunalizm odnosi się do skrajnych form takich
186
więzi politycznych. W takim społeczeństwie polityka nie może wytworzyć
linii postępowania zgodnej z powszechnym interesem publicznym, ponieważ
indywidualni wyborcy w dużym stopniu nie postrzegają się jako część spo
łeczeństwa danego kraju, ale jako członkowie określonej grupy społecznej,
którzy mają jedynie przypadkowy kontakt sąsiedzki z innymi obywatelami.
Tam, gdzie nie występuje wyraźny element geograficzny dla komunalizmu
wewnątrz narodu, istnieje poważny problem zapewnienia dem okracji p o
średniej. Jeśli oddzielne wybory nie odbywają się dla wyborców zarejestro
wanych zgodnie z cechą charakterystyczną, wyróżniającą określoną grupę,
wówczas jedynym rozwiązaniem jest reprezentacja proporcjonalna.
187
obojętne niż bardzo niechętne, ale które uniemożliwiły zachowanie dalszej
kontroli. Jednak korzenie, które KPZR zapuściła w społeczeństwie Związ
ku Radzieckiego, były tak głębokie, że wyeliminowanie jej wpływów zajmie
dekady. Na przykład partia posiadała cały rynek nieruchomości, ponieważ
legalne posiadanie ziemi przez osoby indywidualne i większość instytucji
było zabronione. Dużym problemem dla jakiejkolwiek sukcesorki KPZR
będzie to, że chociaż nie ma powodu, by nie mogła ona konkurować jako
pewna siła polityczna w systemie pluralistycznym, niemożliwe jest wyobra
żenie sobie, za czym mogłaby się ona opowiadać, biorąc pod uwagę fakt, że
jej racją bytu było dowodzenie ludźmi w okresie dyktatury proletariatu. Po
mimo tego „zreformowane” partie komunistyczne występujące pod tymi lub
podobnymi nazwami ciągle zdają się być żywotne nie tylko w byłym ZSRR
oraz niektórych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, ale i na przykład we
Włoszech. Różnią się one programami, ale skłaniają się ku pewnego rodzaju
socjalizmowi z interwencjonizmem państwowym propagowanym przez par
tie socjaldemokratyczne lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
Komunitarianizm
Komunitarianizm jest pojęciem rozwiniętym stosunkowo niedawno, głów
nie na gruncie amerykańskim. Zostało ono sformułowane z perspektywy
prawicy przez tych, których demokracja liberalna rozczarowała. W Europie,
a szczególnie w Wielkiej Brytanii, wydaje się ono bardziej atrakcyjne dla tych
na centrolewicy, którzy bardzo chcieliby zastąpić socjaldemokrację i jej zdys
kredytowane teorie ekonomiczne. Istnieje wiele odmian myśli komunitariań-
skiej - niektóre z nich są złożone i wzywają do wysoce eksperymentalnego
ponownego uporządkowania społecznego; niektóre to śmiałe u swych korzeni
teorie ekonomiczne, zaprzeczające, że aktorzy ekonomiczni działają racjonal
nie, i podkreślające, że chęć działania w zgodzie z normami społecznymi jest
tak silna i powszechna jak pragnienie zmaksymalizowania użyteczności (zob.
teoria racjonalnego wyboru). Wspólnym ich mianownikiem jest odrzucenie
głównej zasady liberalizmu, który można interpretować w ten sposób, że każda
jednostka jest uprawnionym decydentem mającym na względzie własne dobro.
Kapitalizm liberalny i demokracja liberalna głęboko opowiadają się za zwięk
szeniem możliwości aktora w dążeniu do własnych celów i wyposażeniem go
w prawa dla realizacji tych zamierzeń. W przeciwieństwie do nich komuni-
tarianie rozumieją społeczeństwo poprzez tradycję i historię, uspołeczniające
ludzi i określające ich wartości moralne, oraz postrzegają członków społeczeń
stwa jako najbardziej zadowolonych, gdy mogą urzeczywistniać wartości tego
społeczeństwa i wspierać jego rozwój. Komunitarianie, mówiąc w ich własnym
języku, pragną podkreślać obowiązki obywateli równie mocno co ich prawa.
Komunitarianizm nie jest oczywiście niczym nowym. Komunitary-
zmem jest konserwatyzm kojarzony z Burkem, znany w europejskiej myśli
188
społecznej od czasów Rewolucji Francuskiej. Jak dobrych intencji nie mieliby
niektórzy z jego zwolenników, nie można ukryć faktu, że teoria komunitaria-
nizmu, odmawiając uznania wyższości prawom jednostki, wymaga narzu
cenia pewnej metaforycznej jedności, teraz nazywanej społeczeństwem, lub
przynajmniej to sugeruje.
Atrakcyjność komunitarianizmu wzrasta wraz z poglądem, że niezwykle
trudno jest rządzić w nowoczesnych demokracjach liberalnych, ponieważ
pogoń jednostki za swoimi preferencjami osłabia porządek społeczny i co
raz bardziej utrudnia wspólne działanie. Dlatego w Europie za atrakcyjne
uważają to pojęcie ci, których celem była poprzednio socjalistyczna utopia,
ale którzy zmuszeni są funkcjonować w oparciu o kapitalistyczną gospodar
kę rynkową. Atrakcyjność komunitarianizmu w Stanach Zjednoczonych
wynika głównie z tego, iż nigdy nie było tam ortodoksyjnej odmiany kon
serwatyzmu europejskiego; amerykańscy konserwatyści byli i są po prostu
liberalnymi kapitalistami wyrażającymi mniejsze w porównaniu do innych
liberałów zainteresowanie wobec ofiar systemu. To nie przypadek, że katoli
cyzm ma wpływ na komunitarianizm - w tym sensie, że wiele z jego idei za
czerpniętych jest z katolickiej nauki społecznej, a wielu czołowych myślicieli
tego nurtu to właśnie intelektualiści katoliccy.
Komunizm
Komunizm może odnosić się do dwu kwestii: pierwsza to ideał teoretycz
ny zaczerpnięty z dzieł M arksa, a druga to faktyczne zasady rządzące pań
stwami określanymi przez siebie same jako komunistyczne we współczesnym
świecie. Kiedy używano tego określenia na przykład we francuskich, wło
skich czy brytyjskich partiach politycznych, zazwyczaj miano na myśli po
łączenie marksistowskich ideałów i poparcia dla rządów komunistycznych.
Z pewnością upadek Komunistycznej P artii Związku Radzieckiego (KPZR)
w 1991 roku, do tamtej pory partii wiodącej, wywołał ogromne reperkusje we
wszystkich partiach komunistycznych. Jeśli chodzi o teorie Marksa, to ko
munizm jest trochę niejasnym stanem, w którym prywatna własność została
zniesiona, panuje równość, a państwo „wygasło”, ponieważ wszyscy ludzie
żyją w harmonii i we współpracy, bez klas i żadnych podziałów społecznych
wymagających sprawowania władzy. Większość post-marksistowskich pisa
rzy, a szczególnie liderzy rosyjskiej Rewolucji Październikowej z 1917 roku,
wierzyła, że musi nastąpić faza przejściowa między odrzuceniem kapitali
zmu a pełną realizacją komunizmu. Faza ta jest różnie opisywana, często
jako socjalizm, ale również jako okres, w którym konieczne będzie sprawo
wanie dyktatury proletariatu lub kiedy partia komunistyczna będzie musia
ła działać jako awangarda proletariatu. Idea ta została wzmocniona przez
bolszewików w 1917 roku głównie z powodu faktu, iż nie mogli oni ukrywać,
że ich rewolucja, podobnie jak wcześniejsza z tego samego roku, w ogóle nie
189
cieszyła się popularnością. Ponieważ wyraźnie było widać, że był to zamach
stanu lub pucz, kilku oświeconych działaczy podkreśliło te elementy marksi
zmu, które wydawały się legitymizować władzę mas. Tą fazą przejściową jest,
mówiąc ogólnie, czas rządów wszystkich przed Gorbaczowem przywódców
Związku Radzieckiego oraz ich kremlowskich sojuszników z państw Europy
Środkowo-Wschodniej.
Termin ten, użyty dla opisania byłych społeczeństw ZSRR i państw Eu
ropy Środkowo-Wschodniej lub istniejących nadal społeczeństw Chin i ich
azjatyckich, komunistycznych sojuszników, sugeruje szereg politycznych
działań, które mogą mieć niewiele wspólnego z marksistowską teorią komu
nizmu. Komunizm w tym drugim znaczeniu stanowi system, w którym ist
nieje szczątkowa lub żadna własność prywatna. Zastąpiły ją przedsiębiorstwa
należące do państwa i przez nie kierowane, z rządzącą niedemokratycznie
partią komunistyczną, zarówno stosującą własne prawo, jak i kontrolującą
administrację państwową. Podkreśla się tu wartość równości i współpracy
społecznej jako przeciwstawienie egoizmu. Gospodarka ma być całkowicie
planowa, pozbawiona w dużym stopniu elementu konkurencyjności, chociaż
w rolnictwie, na niewielką skalę, stosuje się ustępstwa od tej zasady. Cechą
charakterystyczną komunizmu są nierówności związane z posiadaną pozycją
w partii rządzącej, ale i prawdziwa równość oraz bardzo skrupulatny system
opieki społecznej, którym objęte było całe społeczeństwo.
Inne aspekty państwa komunistycznego mają marginalne znaczenie i są
mniej lub bardziej obecne w innych społeczeństwach. Dlatego stosunek
komunistów do religii, którą pogardzała teoria marksistowska, mógł być
odmienny - od wrogości w ZSRR do dużej roli, którą odgrywał Kościół
rzymsko-katolicki w Polsce, natomiast zasięg współudziału pracowników
w zarządzaniu przedsiębiorstwami (demokracja przemysłowa) różnił się -
od sławnych eksperymentów jugosłowiańskich do niewielkiego udziału ro
botników w byłej NRD. Od połowy łat pięćdziesiątych istniał duży konflikt
pomiędzy wschodnioeuropejską a chińską odmianą komunizmu, rozwiniętą
dzięki poglądom wyrażanym przez Mao Tse Tunga. Powodem, oprócz czy
sto terytorialnych konfliktów o podłożu nacjonalistycznym, było to, że chiń
scy komuniści byli początkowo o wiele mniej przygotowani do stosowania
technik nowoczesnej zachodniej produkcji przemysłowej oraz powiązanych
z tym i technikami hierarchii zawodowych. Dla przykładu - Związek Radzie
cki kontynuował wytwarzanie stali w ogromnych stalowniach, dając dużą
władzę inżynierom, planując całą produkcję stali w sposób scentralizowany
i autorytatywny (zob. gospodarka planowa), Chińczycy zaś zachęcali swoje
gminy do budowania własnych niewielkich stalowni oraz traktowali inżynie
rów jako osoby o niedemokratycznym statusie klasowym. Związek Radziecki
pozostawał dość mocno zhierarchizowany, nawet jeśli kryteria przynależenia
do określonej hierarchii różniły się od społeczeństw kapitalistycznych, gdyż
190
opierały się na partyjnej lub zawodowej pozycji, a nie na odziedziczonym bo
gactwie. Zaś komuniści chińscy, przynajmniej pod rządami Mao, pracowali
na rzecz osiągnięcia większej równości klasowej. W czasie rewolucji k u ltu ral
nej przybrało to takie rozmiary, że każdemu intelektualiście lub osobie upra
wiającej wolny zawód groziła praca na roli, a ci, którzy mieli mniej szczęścia,
mogli być poddani reedukacji. Jedyne możliwe uogólnienia związane z ko
munizmem jako faktycznym systemem politycznym i społecznym to te, że
reżimy komunistyczne są całkowicie kontrolowane przez niedemokratyczną
partię, że znoszą większość nierówności ekonomicznych i wykazują wysoki
poziom planowania gospodarczego z rozległą opieką społeczną i zdrowotną
oraz bardzo ograniczają swobodę wyrażania myśli.
Upadek komunizmu w Związku Radzieckim i Europie Środkowo-
Wschodniej stanowi karę za nieudaną próbę instytucjonalnego urzeczywist
nienia ideału, który zachowuje wielką emocjonalną i poważną teoretyczną
siłę. Pogląd, iż możliwe i pożądane jest życie w wolnym od konkurencji,
nieautorytarnym, pozbawionym własności stanie braterstwa i równości nie
został obalony przez te wydarzenia bardziej niż jakikolwiek inny ideał. Więk
szość zachodnich wielbicieli komunizmu radzieckiego odcięła się od swoich
marksistowskich kolegów po oczywistym wypaczeniu ideałów przez Stalina:
najpóźniej od lat czterdziestych zachodni marksiści uważali reżim komuni
styczny za przykład kapitalizm u państwowego, a nie komunizmu.
Koncerny międzynarodowe
Od lat 70. XX wieku granice narodowe stają się coraz mniej ważne w struk
turze dużych korporacji przemysłowych i finansowych. Przedsiębiorstwo
nazwiemy międzynarodowym, gdy centrala główna całego holdingu, która
sama prawdopodobnie niczego nie produkuje, znajduje się w jednym kra
ju, zaś podległe firmy produkcyjne są rozlokowane w wielu innych krajach.
Miejsce lokalizacji konkretnej gałęzi międzynarodowego przedsiębiorstwa
będzie zależeć od takich spraw jak polityka podatkowa, przepisy państwo
we dotyczące zakładania firmy, przepisy związane z prawami akcjonariuszy
i tym podobne. Na przykład duża liczba międzynarodowych przedsiębiorstw
jest zarejestrowana w stanie Delaware w USA, ponieważ tamtejsze prawo po
zwala na szczególnie łatwe założenie firmy, dając więcej władzy zarządowi
niż akcjonariuszom.
Międzynarodowe przedsiębiorstwa stwarzają problem dla systemów po
litycznych, ponieważ żaden rząd nie jest w stanie ich w pełni kontrolować,
a przez przemieszczanie posiadanych zasobów finansowych między swoimi
filiami mogą one poważnie zdestabilizować słabe gospodarki. Na przykład
ciężko jest wprowadzić prawo pracy, gdy przedsiębiorstwo może przenieść
produkcję z fabryki, która chce wprowadzić standardy pensji minimalnych,
do swoich innych fabryk, zlokalizowanych w innym kraju. Jednocześnie
191
dochodowa gałąź międzynarodowego przedsiębiorstwa może przynosić nie
wielkie korzyści dla gospodarki tam, gdzie gałąź ta jest umiejscowiona, jeśli
dochody przez nią uzyskiwane są przenoszone w celach inwestycyjnych gdzie
indziej. Problem stał się jeszcze poważniejszy, gdy nasilił się ogólny ruch
w kierunku międzynarodowego wolnego rynku, zwłaszcza rynku finanso
wego. Kontrole przepływu zysków lub ruchów kapitałowych stały się ostat
nio mniej popularne wśród ekonomistów i zawodowych biznesmenów, ale
ponieważ interesy przedsiębiorstwa nie są przeważnie realizowane w obrębie
jednej gospodarki, to nadal uznają oni, że jakiś rodzaj kontroli jest potrzeb
ny. Z tego powodu Unia Europejska (UE) postrzegana jest przez wielu jako
konieczne narzędzie - wielonarodowościowy rząd - do przeciwstawiania
się działalności międzynarodowych przedsiębiorstw. Celem Statutu Spółek
Europejskich (ang. The European Company Statute) z 1990 roku, przedsta
wiającego m.in. jednorodne standardy odpowiedzialności politycznej, była
większa rzeczywista kontrola biznesu, przynajmniej w granicach UE. Nie
stety, niewiele można zrobić w kwestii ochrony krajów ekonomicznie bardzo
słabych, takich jak kraje Trzeciego Świata, które są bardzo często bezbronne
wobec władzy potężnych międzynarodowych przedsiębiorstw, choćby dla
tego, że roczny budżet tych przedsiębiorstw może być prawie tak duży jak
budżet krajów, w których prowadzą one interesy. Wyjaśnia to częściowo
zaciekłą opozycję ze strony wielu grup, włączając w to anarchistów, wobec
największych wiodących potęg ekonomicznych, tak charakterystycznych dla
początku XXI wieku (zobacz: globalizacja).
192
Domowa doprowadziła do zniszczenia Konfederacji. U swych początków Sta
ny Zjednoczone były konfederacją: Konstytucja z 1787 roku, uchwalona po
Wojnie o Niepodległość, celowo wybrała formułę pełnej federacji, częściowo
z powodu słabości rządu federalnego podczas wojny. Konfederacje nie muszą
być ograniczone do poziomu naród - państwo: w Wielkiej Brytanii znaczącą
grupą nacisku reprezentującą biznes jest CBI - the Confederation of British
Industry - nazwana tak, ponieważ stanowi amalgamat oddzielnych interesów.
Jedna z ważniejszych teorii dotyczących różnicy między konfederacją/fede-
racją głosi, że konfederacje pozwalają na nieproporcjonalny wpływ dużych
członków, zaś federacje mogą łatwo kontrolować każde działanie zmierzające
do takiej dominacji. Stało się to ważne przy okazji debaty o kształt u n ii poli
tycznej, jaki powinna przyjąć Unia Europejska.
Konflikt arabsko-izraelski
Konflikt pomiędzy Izraelem a jego arabskimi sąsiadami zaczął się wraz
z oficjalnym uznaniem przez Stany Zjednoczone państwa Izrael w 1948 roku.
Od tego czasu wybuchły trzy duże wojny, w 1956,1967 i 1973 roku, oraz mia
ła miejsce potężna interwencja militarna w Libanie w 1982 roku. Ujmując
rzecz dokładniej, należy powiedzieć, że od 1948 roku nigdy nie istniał okres
zupełnego pokoju pomiędzy Izraelem a jego sąsiadami, ponieważ partyzan
ckie ataki inicjowane przez grupy palestyńskie oraz m ilitarne ataki Izraela są
tam na porządku dziennym. Początkowa wojna w 1948 zasadniczo zaanga
żowała siły zbrojne z Transjordanii (która zmieniła nazwę na Jordan w 1949
roku), chociaż oddziały z Egiptu, Iraku, Libanu i Syrii również były obecne,
zwalczając w pośpiechu tworzoną armię izraelską, opartą głównie o ruch ki-
bucowy i nieregularne oddziały, które poprzednio walczyły z Brytyjczykami
(oni to właśnie sprawowali mandat do administrowania Palestyną od roku
1923). W rezultacie tej wojny Izrael rozciągnął granice swojego państwa poza
teren ustalony przez ONZ, podczas gdy Zachodni Brzeg przypadł pod kon
trolę Jordanowi, zaś Jerozolimę podzielono pomiędzy Arabów i Żydów.
Następna wojna, w 1956 roku, zapoczątkowana została przez inwazję sił
izraelskich, w czasie której przychwyciły one półwysep Synaj oraz Strefę
Gazy kosztem Egiptu. Wojna ta wybuchła w rezultacie tajnego porozumienia
z Wielką Brytanią i Francją, które chciały wykorzystać tę okazję dla upoko
rzenia Egiptu, by zmusić prezydenta Gamal Adbu an-Nassera do odstąpienia
od nacjonalizacji Kanału Sueskiego, co nastąpiło na początku tegoż 1956 roku.
Ostatecznie Izrael wycofał się ze wszystkich terytoriów zajmowanych w pierw
szych miesiącach 1957 roku, a dyplomatycznymi przegranymi tego konfliktu
byli Izrael, Francja i Wielka Brytania. Premierem tego ostatniego państwa był
Anthony Eden, którego ten konflikt kosztował utratę funkcji szefa rządu.
W 1967 roku Izrael był świadom nieuchronnie zbliżającego się ataku
egipskiego, wspartego siłami Jordanii, Iraku i Syrii, ale odniósł znakomite
193
zwycięstwo w okresie zaledwie 6 dni (co zostało nazwane Wojną Sześciodnio
wą), głównie ponieważ Izrael przeprowadził wyprzedzający atak na arabskie
siły powietrzne, skutecznie pozbawiając Egipt i Jordanię możliwości wsparcia
oddziałów na lądzie. Izrael przejął od Egiptu kontrolę nad Półwyspem Synaj
i w Strefie Gazy, od Syrii nad Wzgórzami Golan oraz nad częścią Jerozolimy
i Zachodnim Brzegiem - od Jordanii.
Wojna z 1973 roku nazwana Yom Kippur, podczas której Izrael został za
atakowany przez Egipt i Syrię, miała diametralnie inny przebieg. Została roz
poczęta przez wojska egipskie i syryjskie, które osiągnęły efekt taktycznego
zaskoczenia, a atakujące siły arabskie były o wiele lepiej wyszkolone i wypo
sażone. Izraelczycy przeprowadzili ostatecznie ataki odpierające, ale dużym
kosztem i w sposób, który pokazał, że nie mogą oczekiwać łatwych zwycięstw
w przyszłości. Zawieszenie broni nastąpiło po długich negocjacjach prowa
dzonych przez Stany Zjednoczone, a ostateczny traktat pokojowy pomiędzy
Izraelem a Egiptem podpisany został w 1979 roku. To jednak doprowadziło
Egipt do izolacji w świecie arabskim.
Konflikty zbrojne zasadniczo wywołane były poprzez niechęć sąsiadów Izra
ela do zaakceptowania go jako państwa, a były możliwe do przeprowadzenia
w wyniku ogromnej pomocy militarnej udzielonej Izraelowi przez Stany Zjed
noczone, a państwom arabskim ze strony Związku Radzieckiego. Prawo Izraela
do istnienia i to w ramach swoich granic, wraz z jego sposobem traktowania
Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i poza nim, pozostało główną przyczyną
konfliktu. Jednak nieprawdopodobne wydaje się to, że żaden większy konflikt
między państwami arabskimi a Izraelem nie będzie miał już miejsca, szczegól
nie że koniec okresu zimnej wojny oraz upadek Związku Radzieckiego pozo
stawił Stanom Zjednoczonym w zasadzie niekwestionowany wpływ na Bliskim
Wschodzie. Demonstrował to fakt, że gdy Irak próbował wzbudzić na nowo an-
tyizraelskie nastroje poprzez atak rakietowy na Izrael podczas Wojny w Zatoce
Perskiej, arabscy członkowie akcji prowadzonej przez USA, a zainicjowanej z ra
mienia ONZ, pozostali lojalni wobec sojuszu. Jednak ciągły konflikt z ruchami
palestyńskimi (zob. OWP) będzie trwać, dopóki długotrwałe porozumienie
rozwiązujące główne obszary sporu nie zostanie osiągnięte. Nawet powstanie
Autonomii Palestyńskiej w 1994 roku oraz ograniczona niepodległość przyzna
na potem części historycznej Palestyny nie przyniosły pokoju. Ciągła przemoc
ze strony uzbrojonych islamskich ruchów palestyńskich oraz konflikt dotyczący
osadnictwa żydowskiego na Zachodnim Brzegu przekonuje, że stan napięcia
równającego się niemal wojnie będzie utrzymywał się na tym obszarze.
Kongres
Ogólnie kongres oznacza spotkanie przedstawicieli lub urzędników celem
odbycia debaty lub dyskusji. Bardziej zaś szczegółowo określenie to używane
jest w odniesieniu do zgromadzenia ustawodawczego USA, które składa się
194
z 435 członków Izby Reprezentantów (niższa Izba) i 100 Senatu. Przedstawi
ciele Izby Reprezentantów wybierani są co dwa lata, zaś członkowie Senatu
- co sześć lat, z tym że jedna trzecia senatorów staje do reelekcji w rotacji co
dwa lata. Chociaż wszyscy oni są członkami kongresu, to jednak tych zwy
czajowo zasiadających w Kongresie nazywa się kongresmenami, zaś człon
ków Senatu (zob. druga izba) - senatorami.
W Indiach główną partią polityczną zaangażowaną w walkę o niepod
ległość była Partia Kongresowa; dominowała ona na scenie politycznej od
1947 roku, a więc od roku odzyskania niepodległości do lat osiemdziesiątych,
pozostając pomimo licznych rozłamów największą partią. Liczne lokalne or
ganizacje określają siebie jako kongresy, na przykład Amerykańska Federa
cja Pracy i Kongres Organizacji Przemysłowych (AFL-CIO), a także Kongres
Związków Zawodowych (TUC), największe organizacje związkowe - odpo
wiednio - w USA i w Zjednoczonym Królestwie.
Kongres Wiedeński
Kongres Wiedeński odbywał się po zakończeniu wojen napoleońskich
i ustanowił klasyczny system równowagi sił w Europie. Często jest on wy
korzystywany jako model lub punkt odniesienia w stosunkach między
narodowych, kiedy podejmuje się wysiłki, by przewidzieć system, który
najprawdopodobniej mógłby zastąpić zimnowojenny system dwubieguno
wy. Obrady Kongresu rozpoczęły się w 1814 roku a zakończyły w czerwcu
1815 roku (druga próba Napoleona pokonania wojsk sojuszniczych po jego
powrocie z wygnania, zakończona bitwą pod Waterloo, stoczoną w tym sa
mym miesiącu, nie wydawała się mieć wpływu na obrady, w które Francja
częściowo była włączona). Decyzje zostały podjęte przez cztery najważniejsze
państwa wchodzące w skład koalicji antynapoleońskiej, mianowicie Wielką
Brytanię, Austrię, Prusy i Rosję. W rezultacie podjętych decyzji utworzono
nowe zjednoczone Królestwo Holandii (wraz z Belgią i Luksemburgiem), luź
ną strukturę tworzącą Konfederację Niemiecką, złożoną z 39 państw niemie
ckich, w której dominowały Prusy, oraz przywrócono „prawowite” monarchie
poprzednio obalone przez Napoleona. Dokonano również poważnej korekty
granic, szczególnie na korzyść Austrii i Prus. Zasadniczo kongres ustanowił
europejski system państw, który miał trwać z kilkoma modyfikacjami aż do
I wojny światowej. Równolegle z Kongresem Wiedeńskim miał miejsce pro
ces zwany „systemem kongresowym”, w którym czołowe potęgi próbowały
zorganizować się dla sprawowania kontroli nad europejską polityką między
narodową poprzez serię spotkań dyplomatycznych podobnych do dzisiej
szych spotkań na szczycie. Jednak odbyto jedynie pięć takich spotkań, zanim
system całkowicie upadł w 1825 roku. System kongresowy upadł częściowo
z powodu konfliktów o to, jak dalece państwa te interweniowałyby w polity
kę wewnętrzną państw zagrożonych rewolucją. Co więcej, Wielka Brytania
195
zdecydowała odseparować się od Europy i weszła w okres izolacjonizmu.
Jednak to ustalenia Kongresu Wiedeńskiego przyniosły długi, w porównaniu
do wcześniejszej historii, okres pokoju na Starym Kontynencie, przerwany je
dynie wojną Prus z Austrią w 1866 roku i Francją w latach 1870-71. Aspiracje
narodów i terytoriów, które zostały zignorowane w ustaleniach dotyczących
granic, stały się ważnymi problemami w czasie następnej wielkiej konferencji
pokojowej, która przyniosła Traktaty Wersalskie i inne, w latach 1919-1920,
a niektóre trwałe konsekwencje były nadal dostrzeganie w Europie Środkowo -
-Wschodniej jeszcze w latach dziewięćdziesiątych.
Konsensus
Słowo konsensus oznacza „porozumienie”, ale zasadniczo raczej odnosi
się do ustalenia osiągniętego dzięki znalezieniu zgodności pomiędzy różnymi
punktami widzenia niż do pragmatycznej i raczej chwilowej zgodności odręb
nych punktów widzenia. Twierdzenie, iż w społeczeństwie lub grupie istnieje
konsensus dotyczący danego problemu, oznacza, że występowano z dwoma
sposobami jego rozwiązania. Po pierwsze, porozumienie nie stanowi jedynie
praktycznej decyzji podjętej przez grupy lub jednostki, które w ogóle się nie
zgadzają, ale które widzą taktyczną konieczność głosowania w ten sam spo
sób. Czyli kwestie zostały omówione, źródła początkowych rozbieżności zba
dane, a rozwiązanie, które każdy może zaakceptować, zostało osiągnięte. Po
drugie, sugeruje się, że porozumienie to jest zarówno głęboko zakorzenione,
jak i długotrwałe; sporne poprzednio kwestie nie staną się po raz kolejny kon
trowersyjne przynajmniej w rozsądnie długim czasie. Jest to oczywiście opty
mistyczna, a nawet idealistyczna definicja, ale to ona odpowiednio wyjaśnia
nadzieje wyrażane przez tych, którzy szukają konsensusu w sytuacjach kon
fliktów politycznych. Przykładem w Wielkiej Brytanii jest porozumienie po
lityczne w kwestii znaczenia Narodowej Służby Zdrowia (NHS), gdyż istnieje
przeważające poparcie dla darmowych świadczeń w zakresie podstawowych
usług oferowanych całemu społeczeństwu. Niestety, ten rodzaj definicji posia
da braki, ponieważ konsensus nie jest jedynie kwestią liczenia głosów popar
cia. Istnieją kwestie, w których przeważająca większość zgadza się z określoną
polityką, ale gdzie stanowiąca mniejszość opozycja jest tak wielka i głęboko
zakorzeniona, iż absurdem byłoby twierdzenie o istnieniu konsensusu. W od
niesieniu do Wielkiej Brytanii takim i przykładami byłoby wykonywanie kary
śmierci oraz utrzymywanie broni nuklearnej. W obu przypadkach istnieje sil
na, długo utrzymująca się większość po jednej ze stron sporu, lecz absolutnie
nie ma konsensusu społecznego. Zniesienie NHS byłoby przez niemal każdego
postrzegane jako propozycja całkowicie nieakceptowalna, podczas gdy osiąg
nięcie kompromisu w sprawie kary śmierci i broni nuklearnej jest całkowi
cie niemożliwe. Dlatego czysty konsensus występuje rzadko, ale istnieją jego
obiektywne przykłady, które służą jako pożyteczny wzorzec polityczny.
196
Konserwatyzm
Konserwatyzm to teoria polityki, która jest szczególnie trudna do zdefinio
wania, ponieważ różne społeczeństwa i pokolenia nie dążyły do zachowania
tych samych rzeczy. Chociaż niektóre elementy wspólne dla wartości konser
watywnych można prześledzić od wczesnej historii myśli politycznej, to kon
serwatyzm jako odrębne credo polityczne wyłonił się w XVIII stuleciu, kiedy
stał się konieczny do zaprezentowania argumentów przeciw racjonalistycz
nym myślicielom europejskiego Oświecenia, ich nadziejom wyrażającym się
poprzez utopizm , a także radykalnym siłom wywołanym przez Rewolucję
Francuską. W Wielkiej Brytanii Edmund Burkę opublikował swoje klasycz
ne dzieło Myśli o Rewolucji Francuskiej, które kładło nacisk na znaczenie
tradycji, instytucji i zmiany ewolucyjnej w opozycji do idei abstrakcyjnych,
indywidualizmu i sztucznie utworzonych systemów politycznych. We Francji
Joseph de Maistre zaprezentował bardziej reakcyjną wersję konserwatyzmu
w swoich esejach, które broniły istniejącej władzy przeciw ideom rewolucyj
nym; podkreślał on potrzebę porządku, a także znaczenie określonych cech
narodowych w danym systemie politycznym.
Konserwatyści niekoniecznie sprzeciwiają się samym zmianom, lecz są
sceptycznie nastawieni wobec prób utworzenia doskonałego społeczeństwa
w zgodzie z wcześniej istniejącym modelem. Oni również wierzą, że człowiek
jest obciążony słabościami, które czynią pewne idealne cele iluzorycznymi,
chociaż nie wszyscy filozofowie konserwatywni wiążą ten pogląd z chrześ
cijańskim pojęciem grzechu pierworodnego. Uważają oni swoje poparcie dla
tradycji za wyraz pokory w obliczu doświadczenia wcześniejszych pokoleń -
doświadczenia, które - jak wierzą - skrystalizowało się w instytucje.
Na poziomie praktyki politycznej pewna liczba partii konserwatywnych
funkcjonuje w systemach politycznych Europy kontynentalnej i Wielkiej
Brytanii. W Europie kontynentalnej te partie, które podzielają wartości kon
serwatywne, zazwyczaj nie określają siebie jako konserwatywne. Większość
wybiera określenia takie jak chrześcijańscy dem okraci lub Partia Ludowa,
jak to było w przypadku nieistniejącej już włoskiej Partii Chrześcijańsko-
Demokratycznej. We Francji gaullizm jako główna siła konserwatywna
odwoływał się do konserwatywnego wezwania do jedności narodowej i pa
triotyzmu zarówno w swoich hasłach, jak i w swoim wizerunku wyborczym.
Konserwatyzm jest tyleż kwestią osobistego poglądu i reakcji, jak określonym
credo. Dlatego sensowne jest mówienie o skrzydle konserwatywnym w partii
socjalistycznej, na przykład podkreślającym znaczenie doświadczenia, tra
dycji socjalistycznej, szacunku dla ciągłości organizacyjnej, itd.
Konstytucja
Konstytucja składa się z szeregu praw, władzy i procedur, które regulują
związki pomiędzy władzami publicznymi w każdym państwie oraz pomiędzy
197
władzą a obywatelami. Większość krajów posiada napisaną konstytucję lub
dokument, który definiuje wyżej wspomniane związki (Zjednoczone Króle
stwo jest najbardziej znanym przykładem kraju bez takich norm konstytu
cyjnych, zaś Izrael i Nowa Zelandia dopiero zupełnie niedawno wprowadziły
podstawowe prawa konstytucyjne). Każda napisana konstytucja musi być
w praktyce uzupełniona o inne źródła. Słowa w jakimkolwiek dokumencie
będą musiały być zinterpretowane, a praktyka konstytucyjna wraz z upły
wem czasu może ulegać modyfikacjom. W ten sposób decyzje sądowe,
zwyczaje, konwencje, a nawet autorytatywne podręczniki mogą dostarczać
wskazówek i regulacji, i dlatego mogą być określone jako część konstytucji
danego państwa.
Klasyfikowanie konstytucji możliwe jest w różny sposób: według tego,
czy są one federalne (Australia, USA) czy unitarne (Zjednoczone Królestwo,
Francja), według tego, czy ukazują podział władz (jak w USA) lub połączenie
władz (jak w Zjednoczonym Królestwie): lub według tego, czy stosują narzę
dzia sądowej kontroli zgodności ustaw z konstytucją (jak w Niemczech) lub
posiadają specjalną procedurę uchylania praw konstytucyjnych; a szczegól
nie według trudności wprowadzenia poprawek do konstytucji.
Państwa o jednopartyjnym systemie politycznym często wydają złożone
konstytucje, rzekomo gwarantujące podstawowe wolności (zob. wolności
obywatelskie); radzieckie konstytucje z 1936 i 1977 roku rzekomo gwaran
towały wolności obywatelskie, ale w rzeczywistości nie ograniczały władzy
rządu w jakikolwiek skuteczny sposób.
Kontrola konstytucyjna
Idea kontroli konstytucyjnej wiąże się ze zdolnością systemu polityczne
go do działania wewnątrz ograniczeń nałożonych przez konstytucję oraz ze
zdolnością strażników konstytucji do zwracania się do tych, którzy sprawują
władzę. W Stanach Zjednoczonych afera Watergate, która doprowadziła do
postawienia w stan oskarżenia prezydenta Nixona w sierpniu 1974 roku, stała
się kwestią konstytucyjną z powodu sposobu, w jaki prezydent interpretował
swoje uprawnienia, a także dlatego, że uciekał się do manewrów politycznych,
które wydawały się sprzeczne z duchem konstytucji. Rezygnacja Nixona po
twierdziła na nowo skuteczność amerykańskiej konstytucji oraz oznaczała
upadek tak zwanej „imperialnej prezydentury”.
Kontrola konstytucyjna może być sprawowana na wiele sposobów, ale naj
bardziej powszechną metodą w krajach posiadających spisaną konstytucję
jest powołanie sądu konstytucyjnego czy rady konstytucyjnej (w USA jest
to Sąd Najwyższy), które mają gwarantować, że instytucje polityczne stosują
się do norm konstytucyjnych. Takie instytucje mogą bardzo się różnić, co
ma związek z ich efektywnością, zależną od kontekstu politycznego. Francu
scy autorzy konstytucji Piątej Republiki nie przewidywali, że tamtejsza Rada
198
Konstytucyjna będzie tak potężna w swoich uprawnieniach, ale jej siła zaczę
ła się ujawniać od wczesnych lat osiemdziesiątych. Godny uwagi jest fakt, iż
wszystkie nowe demokracje w Europie Środkowo-Wschodniej i państwach
byłego ZSRR wpisały do swoich konstytucji sądy konstytucyjne z silnymi
uprawnieniami. Można się tutaj doszukać wpływu Niemiec, które w 1949
roku w udany sposób starały się zrównoważyć swoją niedemokratyczną prze
szłość dzięki spisanej konstytucji chronionej przez silny sąd konstytucyjny.
Kontrola zbrojeń
Jeśli stale obecna idea rozbrojenia pojawiła się przypuszczalnie wraz z na
rodzinami państwa narodowego, to kontrola zbrojeń jest pomysłem znacznie
późniejszym. Wynika to głównie z faktu, iż jedynie społeczeństwo techno
logiczne może wytworzyć broń wystarczająco różną od tej przeznaczonej na
użytek cywilny, by zasługiwała na objęcie międzynarodowym porozumie
niem. Ponadto uznanie tezy, iż wojna częściowo spowodowana jest zbrojenia
mi, jest samo w sobie relatywnie nowoczesną ideą. Chociaż Pierwsza i Druga
Międzynarodowa Konferencja Pokojowa w Hadze z 1899 i 1907 roku uczyni
ły pewne gesty wskazujące na potrzebę rozbrojenia i ograniczenia rozmiaru
sił zbrojnych, to pierwsze traktaty dotyczące kontroli zbrojeń podpisano na
waszyngtońskiej konferencji w 1921-22 roku oraz w londyńskim traktacie
międzynarodowym w sprawie ograniczenia i redukcji uzbrojenia morskiego
w latach 1930,1935 i 1936.
Kontrola zbrojeń może oznaczać jedną lub więcej z trzech rzeczy. Ilościowa
kontrola zbrojeń ogranicza albo redukuje rozmiar zdolności militarnej dane
go państwa poprzez ogólne ograniczenie liczby oddziałów i broni. Dlatego
amerykańsko-radziecki Układ o Ograniczeniu Zbrojeń Strategicznych, zwa
ny SALT 1, z 1972 roku, który określał maksymalną ilość pocisków nuklear
nych, jest przykładem właśnie ilościowej kontroli zbrojeń. Ilościowa kontrola
zbrojeń próbuje zakazać lub ograniczyć wszystkie kategorie broni, bez na
kładania ograniczeń na to, co dane państwo może kupować lub rozwijać dla
własnej obrony. U kład o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych śred
niego zasięgu (INF) z 1987 roku, zakazujący odpalania z lądu nuklearnych
pocisków balistycznych o zasięgu większym niż 500 km poza terytorium Eu
ropy, stanowi przykład takiego porozumienia. Ilościowe/jakościowe rozróż
nienie datuje się od czasów Światowej Konferencji Rozbrojeniowej (1932-34)
zwołanej z inicjatywy Ligi Narodów, kiedy to podjęto próby likwidacji naj
większej broni tego okresu, szczególnie bombowców i łodzi podwodnych.
Trzecie znaczenie kontroli zbrojeń można opisać jako behawioralne.
Dotyczy ono ograniczeń nie tego, co określony kraj może posiadać w zakre
sie uzbrojenia, a także nie tego, iloma żołnierzami może dysponować, ale
tego, co ów kraj może zrobić ze swoimi siłami militarnymi. W tym wypad
ku ograniczenia dotyczą przemieszczania oddziałów, rozmiaru manewrów,
199
wymagań w zakresie wcześniejszego powiadamiania o przemieszczaniu się
wojsk i podobnych środków. Ideą jest ograniczenie możliwości przypadko
wego wybuchu konfliktu zbrojnego, kiedy wyraźnie agresywne działania
określonego państwa są traktowane jako zagrożenie dla innego, które wtedy
szykuje się na odpowiedź. Takie ograniczenie kontroli zbrojeń, którego naj
lepszym przykładem jest Deklaracja Sztokholmska z 1986 roku, określane
jest zwykle jako środki budowy zaufania (CBMs).
Każda forma kontroli zbrojeń wywołuje swoje własne szczególne trud
ności, ale łączą je dwa ogólne problemy. Pierwszy z nich dotyczy kwestii
technicznej. Żaden traktat nie będzie przedstawiał szczególnej wartości,
chyba że jedna ze stron ma pewność, że druga strona dotrzymuje w arun
ków porozumienia i w tajemnicy nie rozwija broni zakazanej oraz nie czyni
potajemnych przygotowań do ataku. Znane jest to jako problem weryfikacji
i jest on coraz poważniejszy w związku z nowoczesną technologią zbroje
niową. Porozumienie z 1930 roku zawarte w Londynie celem ograniczenia
liczby okrętów wojennych nie wymagało żadnego systemu kontroli, po
nieważ niemożliwe jest ukrycie takich ciężkich okrętów, a zwykłe metody
wywiadowcze wystarczyłyby do śledzenia, czym dany kraj się zajmuje. Na
tomiast kontrola określonego przez traktat ograniczenia rozmiaru głowic
atomowych, które mogą być zainstalowane na pociskach, jest niemożliwa
bez uzyskania pozwolenia na dokonanie inspekcji w miejscu składowania
tychże pocisków. A o taką zgodę trudno z uwagi na niechęć do ujawniania
tajemnicy państwowej oraz na kwestię suwerenności. Zakończone sukcesem
porozumienia o kontroli zbrojeń zawarte w okresie powojennym wynikały
z tego, że nie wymagały dużej „nachalnej” kontroli oraz że nastąpił przełom
w narodowym podejściu do suwerenności państwa w tym zakresie. Drugi
problem z kontrolą zbrojeń dotyczy faktu, iż wymaga ona bardzo trudnych
negocjacji. Większość krajów zaakceptuje tylko taką umowę, która w ich
przekonaniu zwiększy bezpieczeństwo narodowe oraz niejednokrotnie
przyniesie korzyści z tym związane. Kontrola zbrojeń ma niewiele wspól
nego z postawami moralnymi lub międzynarodową opinią publiczną, zaś
w dużej mierze dotyczy oszczędności finansowych bez zwiększenia stopnia
narażenia się na atak lub rezygnacji z przewagi technologicznej. Takie um o
wy, w których dwa państwa są równie gotowe do rezygnacji z jakiejś określo
nej broni, zdarzają się rzadko i dochodzą do skutku dlatego, że żadne z nich
nie miało zam iaru traktować określonej broni priorytetowo. Spotyka się sy
tuacje, w których dane państwo ogłasza plan budowy jakiejś broni wyłącznie
po to, by uzyskać coś, czego nie potrzebuje, a z czego można by zrezygnować
w przyszłych negocjacjach.
Najważniejszymi porozumieniami dotyczącymi kontroli zbrojeń w okre
sie powojennym były traktaty: SALT z 1972 i 1979 roku, Układ o Ograni
czeniu Budowy Systemów Pocisków Antybalistycznych (ABM), Układ
200
0 całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu (INF) z 1987
roku, Traktat o Siłach Konwencjonalnych w Europie (CFE) z 1990 roku oraz
Układ o Redukcji Broni Strategicznej (START 1). Jednak to właśnie kres zim
nej wojny zakończył negocjacje i doprowadził do podpisania umów w sprawie
kontroli zbrojeń, ponieważ ani NATO, ani Układ Warszawski, gdy istniał,
nie mogły sobie właściwie pozwolić na rozmieszczenie tak wielu systemów
broni, jak pozwalały na to układy. Powtórne zainteresowanie obroną przed
pociskami balistycznymi ze strony Stanów Zjednoczonych spowodowało
prawdopodobieństwo poważnego zaburzenia międzynarodowej harmonii
wobec możliwego uchylenia przez USA Układu ABM.
201
raczej cechą wszystkich systemów, w których sędziowie mogą kontrolować
działania władzy ustawodawczej i wykonawczej przez odniesienie do szeroko
rozumianych zasad konstytucyjnych, politycznych i prawnych.
Kontrola konstytucyjna ma bardzo techniczne znaczenie we współczes
nym prawie angielskim, odnoszące się do mechanizmu pozwalającego za
skarżać działania administracyjne; również w Wielkiej Brytanii od momentu
uchwalenia Ustawy o Prawach Człowieka w 1998 jest możliwa ograniczona
wersja amerykańskiej zasady kontroli zgodności konstytucyjnej.
Korporacjonizm
Korporacjonizm posiada przynajmniej dwa znaczenia. Z historycznego
punktu widzenia wyznaczył on formę organizacji społecznej, w której korpo
racje, organa pozarządowe posiadające wielką władzę nad życiem i działalnoś
cią swoich członków, odgrywają rolę pośrednika pomiędzy społeczeństwem
a państwem. Korporacjonizm wywodzi się z czasów średniowiecza, kiedy to
wielkie gildie lub korporacje handlowe kontrolowały działalność rzemieśl
ników i kupców; u szczytu swojej potęgi gildie reprezentowały trzecią siłę
w społeczeństwie, razem z kościołem i szlachtą.
Chociaż Rewolucja Przemysłowa zniszczyła tę formę organizacji społecz
nej, pojawiła się ona na nowo na początku XX wieku jako pojęcie teoretyczne
w pracy fimile D urkheim a. Znalazło ono również odpowiednik w polityce,
bardziej fasadowy niż rzeczywisty, w instytucji faszyzmu lat trzydziestych
i czterdziestych. Model korporacjonizmu autorstwa generała Franco zasto
sowany w społeczeństwie hiszpańskim był najdłuższym i prawdopodobnie
najbardziej autentycznym, chociaż Włochy Mussoliniego również posiadały
istotne elementy korporacjonizmu. W swojej dwudziestowiecznej wersji te
oria ta wyrażała myśl, iż ludzie pracujący w tej samej branży - pracodawcy
i pracownicy - mieli więcej wspólnego ze sobą niż z osobami wywodzącymi
się z tej samej klasy lub o tym samym statusie, które pracowały w innych
branżach. W Hiszpanii i we Włoszech zgromadzenia ustawodawcze i rady
państwa były dlatego zorganizowane raczej wokół takich korporacji branżo
wych niż wokół geograficznie wyznaczonych okręgów wyborczych. Wygoda
teorii korporacjonizmu z faszystowskiego punktu widzenia była oczywista:
omijała ona zarówno konflikty klasowe, jak i wybory demokratyczne. Durk-
heim miał raczej inne aspiracje, spodziewając się, że korporacje wprowadzą
trening moralny i dyscyplinę społeczną potrzebną do pokonania nowoczes
nej anom ii, ponieważ uważał on państwa za zbyt odległe i emocjonalnie neu
tralne, by mogły rozwiązać ten problem.
Nowoczesną wersję korporacjonizmu (wzrastająca tendencja państw, by
działać w bliskiej współpracy z poważnymi korporacjami w biznesie i związ
kam i zawodowymi) zwykle odróżnia się od starszego znaczenia tego pojęcia
poprzez określenie neo-korporacjonizm .
202
Korupcja administracyjna
Korupcja administracyjna (ang. maladministration) dotyczy działań ad
ministracji państwowej, ministrów rządowych, urzędników szczebla lokal
nego, a także wszystkich posiadających ustawowe prawa do podejmowania
decyzji wpływających na życie obywateli, kiedy działania te są skorumpo
wane lub w jakikolwiek inny sposób niezgodne z prawem. Gdy decyzja jest
w znacznym stopniu niekompetentna a jednostki mogą wykazać, że doznały
w związku z tą decyzją osobistych krzywd, wtedy może okazać się, że jest to
kwestia korupcji administracyjnej, choć zwykłej niekompetencji nie będzie
się zasadniczo traktować jako tego typu korupcji. Typowym zagadnieniem
w sprawach korupcji administracyjnej jest coś, co w prawie zwyczajowym
nazywa się działaniami ultra vires, czyli takimi, kiedy urzędnik podejmuje
decyzję, nie mając do tego żadnych uprawnień. Jedną z możliwych sytuacji
jest taka, kiedy urzędnik, mimo że m iał prawo podjąć decyzję według włas
nego uznania, brał pod uwagę rzeczy, które powinien był zlekceważyć, lub
zignorował istotne dowody, które powinien był uwzględnić. Problem korup
cji administracyjnej rozwiązuje się na różne sposoby w różnych systemach
prawnych. Dwa najczęściej spotykane to specjalne sądy administracyjne
albo jakieś wersje systemu rzecznika praw obywatelskich. Oskarżenie o ko
rupcję administracyjną może mieć bardzo poważne konsekwencje dla rządu,
szczególnie wtedy, gdy tak jak w Wielkiej Brytanii istnieje doktryna odpo
wiedzialności ministerialnej, w teorii czyniąca ministra odpowiedzialnym
za działania administracji publicznej i zmuszająca go do rezygnacji nawet
wtedy, gdy nic o nich nie mógł wiedzieć.
Kościół państwowy
Kościoły państwowe cieszą się specjalnym statusem prawnym i ochroną
zagwarantowanymi przez państwo, które jednocześnie w pewnym stopniu
ogranicza ich niezależność. Najczęściej podawanym przykładem kościoła
państwowego jest kościół anglikański, oficjalnie zwany Kościołem Anglii.
Sama nazwa, wskazująca jedynie na aspekt geopolityczny, a nie wyznaniowy,
(katolicko-episkopalny), dowodzi charakteru kościołów państwowych. Pań
stwo odgrywa aktywną rolę w organizacji Kościoła anglikańskiego: biskupi
mianowani są przez premiera, brytyjski monarcha jest oficjalnie głową Koś
cioła, a uchwały Synodu Generalnego (na przykład przyznanie kobietom pra
wa do kapłaństwa w 1992 roku) wymagają zgody parlamentu i monarchy.
Powyższe zasady znajdują pełne polityczne uzasadnienie w kontekście
powstania Kościoła Anglii za czasów panowania dynastii Tudorów oraz
angielskiej wojny domowej i rewolucji 1688 roku, które to wydarzenia roz
powszechniły przekonanie, że stabilizacja polityczna wymaga ortodoksji
religijnej. W tej kwestii zgadzali się nawet myśliciele o tak odmiennych po
glądach jak Hobbes i Rousseau. Upaństwowienie religii postrzegano jednak
203
również jako dalece nieliberalne i jako takie zostało ono zabronione już
w 1791 roku, w pierwszej poprawce do Konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Istotny wpływ na podjęcie takiej decyzji miał prawdopodobnie List o toleran
cji Lockea z 1689 roku. Liberalne poglądy tego angielskiego filozofa i jego
sprzeciw wobec silnej władzy państwowej odegrały ważną rolę w procesie
tworzenia Konstytucji USA.
Ogólnie współcześnie przyjęte standardy w zakresie praw człowieka gwa
rantują prawo do swobody wyznania, i choć istnienie kościoła państwowego
nie wyklucza funkcjonowania innych, cieszy się on zawsze pozycją uprzy
wilejowaną w stosunku do pozostałych wyznań. W samym Kościele Anglii
spora grupa księży i wyznawców opowiada się za jego odpaństwowieniem,
tak jak miało to miejsce w Szkocji (w 1689 roku), Irlandii (w 1869) i Walii
(1920). Wyniki badań z dziedziny socjologii religii wykazują, że kościoły
państwowe dużo gorzej radzą sobie z postępującą laicyzacją pośród wyznaw
ców niż niepaństwowe. Anglia to nie jedyny kraj, w którym działa kościół
państwowy. W krajach skandynawskich religią państwową jest luteranizm,
a pastorzy otrzymują wynagrodzenie jako pracownicy państwowi. W Niem
czech wszystkie wyznania, które można sklasyfikować jako ortodoksyjnie
chrześcijańskie, mają status „półpaństwowy”: pomoc państwa polega w tym
przypadku na nałożeniu na członków kongregacji dobrowolnego podatku.
W praktyce to nie kościoły państwowe odgrywają w sferze polityki najwięk
szą rolę, ale te, które mają najwięcej politycznie zaangażowanych wyznaw
ców, na przykład kościół rzymskokatolicki we Włoszech oraz odłamy islamu
w Pakistanie i Iranie (patrz teokracja).
Kraje bałtyckie
Trzy kraje bałtyckie - Litwa, Łotwa i Estonia - dzielą wspólną historię
państwowości tłumionej od XVIII wieku, najpierw przez carską Rosję, a po
tem przez Związek Radziecki. W okresie międzywojennym, między 1920
a 1940 rokiem, cieszyły się one niezależnością, ale nie stawiły realnego oporu
w czasie aneksji dokonanej w 1940 roku przez ZSRR, stając przed alternatywą
oznaczającą podporządkowanie się Niemcom hitlerowskim. Jednak pomimo
zdecydowanych prób czynionych przez reżim sowiecki, zmierzających do
zniszczenia ich odrębności i lokalnej kultury, wszystkim trzem krajom udało
się zachować własny język oraz kulturę i znalazły się one wśród pierwszych
państw, które skorzystały z możliwości oferowanej przez politykę głasnosti
zainicjowaną przez Michaiła Gorbaczowa. Prawdopodobnie jest to nawet
bardziej znaczące, biorąc pod uwagę przesiedlenia ludności nakazane przez
ZSRR. Nie tylko deportacje dokonane na rozkaz Moskwy, ale i ofiary wo
jenne zmniejszyły ogólną liczbę obywateli krajów nadbałtyckich. Dodatkowo
radziecka polityka industrializacyjna doprowadziła do osiedlenia się tutaj
wielu Rosjan.
204
Możliwość umocnienia swojej tożsamości pochodziła z dwóch źródeł:
Aktu Końcowego KBWE w Helsinkach w 1975 roku (zob. proces helsiński)
oraz entuzjastycznego poparcia dla polityki liberalnej Gorbaczowa, w szcze
gólności idei głasnosti. Do próby zamachu stanu skierowanego przeciw
prezydentowi Gorbaczowowi w 1991 roku świadomość społeczna była tak
intensywna a poparcie Zachodu tak silne, iż chylący się ku upadkowi Zwią
zek Radziecki nie był w stanie przeciwstawić się ich żądaniom niepodległoś
ciowym. Chociaż kraje te doświadczyły wszystkich problemów, przez jakie
przechodziły po 1989 roku większe, o bardziej ustalonej pozycji państwa
Europy Środkowej i Wschodniej, to jednak Litwie, Łotwie i Estonii udało się
przejść do demokracji znacząco bezboleśnie, w przeciwieństwie na przykład
do państw bałkańskich. Każde z krajów bałtyckich ustanowiło parlamentar
ną formę rządu, system wielopartyjny, konstytucję i ochronę praw człowie
ka. Wyrażały one szczególną chęć przyłączenia się do zachodnich struktur,
a przede wszystkim do NATO. Ich gospodarki zostały zmodernizowane
stosunkowo szybko, co wynikało po części z faktu, że w czasach istnienia
Związku Radzieckiego Kreml opierał się na nich z powodów ekonomicznych
i przeznaczał dlań znaczne środki. Jednak rzeczywistym kluczem do suk
cesu politycznego państw nadbałtyckich była jednolitość ich kultur, brak
poważnych podziałów społecznych, językowych czy religijnych. Być może
znaczący był także fakt, że po II wojnie światowej państwa te przynajmniej
z mocy prawa nadal istniały, ponieważ kraje zachodnie nigdy formalnie nie
zaakceptowały radzieckiej aneksji. W tym sensie państwa nadbałtyckie czuły
się mniej porzucone i bardziej szanowane niż niektóre obszary kontrolowane
przez Moskwę.
Kryzys kubański
Kryzys kubański miał miejsce w 1962 roku, kiedy to Związek Radziecki,
na czele z pierwszym sekretarzem Chruszczowem, próbował zdobyć prze
wagę w okresie zimnej wojny poprzez umieszczenie rakiet średniego zasię
gu na Kubie, której przywódca, C astro, stopniowo skłaniał się ku sojuszowi
z blokiem radzieckim. Rakiety mogłyby bezpośrednio zagrozić Stanom
Zjednoczonym, ponieważ Kuba położona jest zaledwie 145 kilometrów
od Florydy, i zwiększyłoby to napięcie w stosunkach międzynarodowych.
Jednakże w oczach ZSRR umieszczenie takich rakiet ledwie wyrównałoby
nierównowagę spowodowaną przez USA, które posiadały podobną broń
rozmieszczoną w bezpośredniej bliskości Związku Radzieckiego, prze
de wszystkim w Turcji. John F. Kennedy - prezydent USA - podjął ryzyko
sprowadzenia na siebie potępienia ze strony międzynarodowej opinii pub
licznej, a nawet wybuchu konfliktu nuklearnego, stanowczo nalegając na
ich usunięcie, a nawet używając marynarki wojennej USA, by zablokować
wszystkie okręty radzieckie płynące w kierunku Kuby. Niektórzy analitycy
205
twierdzą, iż świat wówczas znalazł się najbliżej wybuchu wojny światowej od
1945 roku. Kreml uległ wobec groźby użycia siły przez Waszyngton, a wyco
fanie się armii radzieckiej ostatecznie obróciło ją przeciwko Chruszczowowi,
umożliwiając jego wrogom w Biurze Politycznym odsunięcie go od władzy
w następnym roku. Polityczne znaczenie tego kryzysu było ogromne; między
innymi pokazało sposób, w jaki prezydent USA może zlekceważyć inne wy
brane struktury rządowe i zaangażować siły zbroje Stanów Zjednoczonych
w sytuacji dużego konfliktu. Pomimo legislacji, jak Ustawa o Uprawnieniach
Prezydenta na Czas Wojny z 1973 roku, Kongres Amerykański nie został
poproszony o zaaprobowanie akcji zbrojnej przeciw wrogowi przed jej roz
poczęciem przez cały okres pomiędzy II wojną światową a Wojną w Zatoce
z Irakiem w 1991 roku.
Kultura obywatelska
Kultura obywatelska stanowiła określenie nadane studium przeprowa
dzonemu w oparciu o badania w pięciu krajach we wczesnych latach sześć
dziesiątych. Z obserwacji wynika, że kultura polityczna znacząco różni się
stopniem, w jakim pobudza poczucie zaufania do władzy publicznej i ułatwia
działalność polityczną zwykłym obywatelom. Idealna kultura obywatelska to
taka, w której idee i wartości polityczne ogółu obywateli są zharmonizowane
z równością polityczną i uczestnictwem i gdzie rząd jest postrzegany jako
wiarygodny i działający w interesie publicznym. Pod wieloma względami idea
ta zbliżona jest do klasycznego pojęcia greckiego, polis, i arystotelesowskiego
określenia człowieka jako „zwierzęcia politycznego”. Uważano, że właściwe
poczucie „uprawnień obywatelskich” różni się znacząco, w zależności od ta
kich czynników jak klasa społeczna czy wykształcenie, nawet w państwach,
które niemal zbliżyły się do ideału demokracji liberalnej. Gabriel Almond
(1911-2002) i Sidney Serba (1932) - autorzy Kultury obywatelskiej - uważają,
że różni się ona ogromnie stosownie do sprawności i stabilności badanych
państw demokratycznych - w USA i Wielkiej Brytanii była ona wysoka, we
Włoszech - relatywnie niska, zaś w Meksyku - marginalna (choć w czasie
prowadzenia badania Meksyk nie był krajem demokratycznym, a raczej dość
liberalnym państwem jednopartyjnym). Jako że rzeczywisty stopień uczest
nictwa politycznego jest wszędzie niezwykle niski, nie jest jasne, czy dostrze
ganie przez samych obywateli ich politycznych uprawnień oznacza dla nich
bardzo dużo.
Kultura polityczna
Popularne techniczne określenie w politologii podczas rewolucji be
hawioralnej, które na jakiś czas straciło później popularność w kręgach
akademickich, odzyskało jednak wagę analityczną pod koniec XX wieku.
Oznacza całość idei i postaw związanych z władzą, dyscypliną, obowiązkami
206
i uprawnieniami rządu oraz odnośnymi wzorami przekazywania kulturo
wego (jak system edukacji czy nawet życie rodzinne). Ważność tych czynni
ków (i zarazem powód ich łączenia w jednym zbiorczym pojęciu) polega na
możliwości tworzenia ogólnego profilu, określającego, jak ludzie zareagują
w sprawach politycznych. Klasyczne dzieło o kulturze politycznej różnych
krajów, The Civic Culture, wykazało, że niektóre społeczności wydają się
przekazywać ogólny brak zaufania do władzy, pokładają też bardzo mało za
ufania politycznego w stosunku do swych członków; inne natomiast (słusz
nie lub nie) wychowują obywateli wierzących, że mogą ufać politykom i że
ich własny głos liczy się przy określaniu polityki. Pojęcie kultury politycznej
obejmuje wszystko: od systemów dyscypliny szkolnej do (być może skrajnego
przypadku) wzorów wychowywania dzieci w Birmie. Nikomu nie udało się
dotąd zdefiniować tego pojęcia na tyle jasno lub zmierzyć je wystarczająco
precyzyjnie, by stało się testowalne teoretycznie, jest jednak oczywiste, iż we
wszystkich społeczeństwach można wiarygodnie wyróżnić jakiś ogólny ze
staw poglądów na istotę i funkcje rządu i władzy, mogący wpływać na decyzje
i formę rządów o wiele bardziej niż współczesne wydarzenia. Wyjaśnienia
„kulturalne” postrzega się jako konieczny składnik szczególnie wtedy, jeśli
chodzi o wybory racjonalne. Te z kolei wyjaśniają wiele decyzji podejmowa
nych przez instytucje polityczne.
I
Leninizm
Leninizm jest częścią doktryny kom unizm u radzieckiego, a w mniejszym
stopniu częścią oficjalnej doktryny zachodnich partii komunistycznych, któ
re zmodyfikowały m arksizm tak, by pasował do wyobrażeń organizowanych
tam ruchów komunistycznych. Zawierał on głównie uprawomocnienie dla
silnej autorytarnej i nade wszystko niedemokratycznej partii jako niezbędnej
dla przeprowadzenia rewolucji socjalistycznej. Leninizm głosił, że zwykły
proletariat przemysłowy nie może sam stać się rewolucyjny, nie może rozpo
znać swoich prawdziwych interesów i musi być kierowany przez rewolucjoni-
stów-intelektualistów - awangardę proletariatu. Podczas gdy Lenin mocno
w to wierzył, sytuacja leninizmu była zależna od warunków historycznych,
w jakich znajdowała się Rosja w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku,
oraz od okresu natężonej imperialnej kontroli krajów Trzeciego Świata przez
kraje zachodnie, i prawdopodobnie dlatego leninizm nigdy nie pretendował
do tego, by stać się trwałą doktryną. Niemniej jednak współcześnie ruchy
komunistyczne i skrajnie lewicowe mogą być z powodzeniem klasyfikowane
na podstawie tego, czy przejęły leninowską wersję marksizmu (zobacz: m ar-
ksizm-leninizm) czy też jakąś inną. Dwie najbardziej rozpowszechnione al
ternatywy dla leninizmu to trockizm i maoizm.
Lenin
Włodzimierz Ilicz Lenin (1870-1924, prawdziwe nazwisko Ulianow)
zanim został m arksistą, był, tak jak jego młodszy towarzysz Trocki, rewo
lucjonistą, zarówno jeśli chodzi o następstwo czasowe, jak i kolejność wy
znawanych poglądów. Prawdopodobnie jego trwająca przez całe życie pasja
do rewolucji i całkowite oddanie wyłącznie polityce ma swoje źródło w eg
zekucji jego brata dokonanej za współudział w zamachu na cara Aleksandra
III w 1886 roku. W 1894 roku Lenin został uwięziony i zesłany na Syberię,
gdzie był przetrzymywany do 1900 r. W następnych latach opuścił Rosję
i udał się do Europy, tutaj przebywał do 1917, z wyjątkiem okresu między
1905-08, kiedy pomagał w organizowaniu raczej heterogenicznej mieszani
ny emigracyjnych rosyjskich ruchów lewicowych, nad którymi potem przejął
przywództwo, tworząc Socjaldemoratyczą Partię Robotniczą Rosji (SDPRR).
Odrzucił podzielane przez wielu przekonanie, że Rosja była niedostatecznie
rozwinięta gospodarczo, aby przejść przez pełną rewolucję marksistowską
208
prowadzącą do socjalizmu, i ostatecznie zdołał doprowadzić do zwycięstwa
opcji większościowej, skrzydła bolszewickiego; w ten sposób, mając SDPPR
po swojej stronie, utworzył partię bolszewicką. Przeciwnicy radykalnego
podejścia Lenina stali się znani jako Mieńszewicy. Lenin, choć akceptował
większość filozofii Marksa, dodał do niej dwa niezwykle istotne składniki,
tworząc coś, co pod nazwą m arksizm u-leninizm u stało się podstawą oficjal
nej doktryny Związku Radzieckiego.
Pierwszy składnik, który spowodował konflikt nie tylko z mieńszewika-
mi, ale również z innymi równie radykalnymi marksistami, takimi jak Trocki
czy Róża Luksemburg, dotyczył położenia bardzo silnego nacisku na potrzebę
utworzenia profesjonalnych kadr rewolucyjnych. Nie była to jedynie kwestia
taktyczna; Lenin nigdy nie zaakceptował tego, że masy rosyjskie mogłyby mieć
możliwość zabrania głosu w sprawie rewolucji i jej następstw i ustawicznie pod
kreślał potrzebę przywództwa elit i wysoce autorytarną kontrolę centralnego
komitetu partyjnego (zobacz: awangarda proletariatu). Stało się to później ofi
cjalną doktryną centralizm u demokratycznego i jest przez wielu uznawane
za utorowanie drogi dla totalitarnych reguł Stalina i okresu późniejszego. Co
znamienne, Lenin był otwarty na nalegania dotyczące kwestii przywództwa,
które zdaniem niektórych powinno pochodzić od lewicowych burżuazyjnych
intelektualistów, i nigdy nie pozwolił, aby ruchy robotnicze takie jak związki
zawodowe odgrywały istotną rolę w rządzeniu. Argumentował, że masy po
zostawione same sobie, nie będąc w stanie wyjść poza mentalność „związków
zawodowych”, nie będą mogły autentycznie wyzwolić się z oków kapitalizmu.
Drugi składnik kwestionowany przez Trockiego był taki, że Lenin, wie
dząc o tym, iż rosyjski proletariat przemysłowy był nieliczny i zbyt niedo
świadczony, żeby sam dokonać udanej rewolucji, opowiadał się za sojuszem
z chłopstwem, mimo jego tradycjonalnego konserwatyzmu. Tym, czego ocze
kiwał, i co faktycznie zaczęło być realizowane pod jego nadzorem po rewolu
cji październikowej 1917 roku, było odłożenie procesu industrializacji przez
państwo sowieckie, odrzucające demokrację i współpracę ze światem prze
mysłu, do momentu w którym, w prawdopodobnie późniejszym terminie,
całkowity kom unizm będzie możliwy. Oczekiwał innymi słowy, że rewolucja
powstrzyma się od dokonania pełnej zmiany w społeczeństwie. Kiedy w paź
dzierniku 1917 roku dokonywał zam achu stanu przeciw umiarkowanemu
i umiarkowanie lewicowemu rządowi, który przejął władzę po abdykacji cara
Mikołaja II, nie stracił dużo czasu na usunięcie wszystkich innych partii,
pomimo tego że było możliwe utworzenie mającego solidne podstawy rządu
lewicowego ze współudziałem mieńszewików. Z powodu ciężkich warunków
ostatnich etapów I wojny światowej, wywołanych gwałtownie przez wojnę
domową między armiami „białych” i „czerwonych”, rosyjska gospodarka
omal nie upadła i Lenin musiał zaakceptować znaczącą słabość tej wczesnej
gospodarki socjalistycznej w Nowej Polityce Gospodarczej.
209
Lenin zmarł w 1924 roku i po walce, jaka się wywiązała miedzy przy
wódcami sowieckimi, ostatecznie nastała epoka stalinizm u. Lenin bardziej
niż jakikolwiek inny pojedynczy człowiek mógł zmienić naturę rosyjskiego
komunizmu, ale jego prawdziwe talenty dotyczyły raczej taktyki niż strategii
czy ideologii. Niemniej jednak przynajmniej dwa spośród jego wielu dzieł
wciąż wywierają decydujący wpływ na intelektualistów komunistycznych.
Pierwsze to esej pt. Co należy zrobić (1903), wytyczający strategię dla cen
tralizmu demokratycznego. Drugie, Imperializm jako najwyższe stadium
kapitalizmu, oferuje wyjaśnienie, dlaczego gospodarcze prognozy Marksa
mówiące, że kapitalizm upadnie z powodu jego wewnętrznych sprzeczności,
nie sprawdziły się, i dlaczego w związku z tym rewolucja nie może być spon
tanicznym powstaniem proletariatu, ale musi być kierowana przez partię,
która reprezentuje awangardę komunizmu.
Leseferyzm
Leseferyzm jest doktryną głoszącą, że rząd w państwie nie powinien mieć
żadnej kontroli nad kwestiami ekonomicznymi. Jest ona związana zwłasz
cza z XIX wiecznym liberalizm em , ale jest też bez wątpienia obecna we
współczesnym świecie. U swoich początków była liberalną opozycją wobec
tradycyjnych, częściowo feudalnych, monopolistycznych sposobów, dzięki
którym państwo ingerowało przy pomocy bezpośredniej kontroli w wybra
ne zagadnienia gospodarki ze względu na ogólne cele polityczne. Później
zaczęła oznaczać opozycję w stosunku do każdego rządowego naruszenia
absolutnej wolności umów, ponieważ na jej gruncie wierzy się, że maksy
malna wydajność gospodarki jest możliwa tylko wtedy, gdy rynkowym siłom
podaży i popytu pozostawia się możliwość znalezienia własnej równowagi,
w ramach której pozycja finansowa wszystkich, niezależnie od tego, czy są
przedsiębiorcami czy niewykwalifikowanymi pracownikami, będzie lepsza.
Tak więc regulacje prawne dotyczące nawet płacy minimalnej lub ogranicze
nia czasu pracy dzieci były postrzegane jako przeszkody niemożliwe do za
akceptowania ze względu na całkowitą wolność gospodarki. Polityczna teoria
leseferyzmu opierała się na wczesnych wersjach specjalistycznych teorii eko
nomicznych, teoriach „pełnej konkurencji” (perfect competition) takich au
torów jak David Ricardo (1772-1823) i Alfred Marshall (1842-1924), którzy
próbowali pokazać, że gospodarka składająca się z wielu w równym stopniu
małych jednostek produkcyjnych będzie działała w kierunku maksymalizo
wania wartości społecznych. Przez dłuższy czas oparte na prawie zwyczajo
wym teorie kontraktu działały tak, by wesprzeć to stanowisko, niezależnie
od faktu, że zarówno prawne, jak i rzeczywiste monopole zaburzyły model
pełnej konkurencji, a nierówności w pozycji przetargowej, zwłaszcza mię
dzy pracownikami a pracodawcami, ograniczały teoretyczną sprawiedliwość
polityki leseferyzmu. Chociaż twierdzono, że leseferyzm wymaga absolutnej
210
niezależności gospodarki od systemu politycznego, faktycznie zależał on od
wsparcia politycznego w celu ustanowienia relacji władzy. Niemniej jednak
zwolennicy polityki gospodarczej leseferyzmu wciąż od czasu do czasu mają
wpływ na proces kształtowania zasad politycznych we współczesnych spo
łeczeństwach; występuje również oczywiste połączenie między tą doktryną
a innymi programami konserwatywno-ekonomicznymi, zwłaszcza moneta-
ryzmem.
Za polityką ostatnich rządów konserwatywnych, szczególnie rządów
Margaret Thatcher w Wielkiej Brytanii i administracji Reagana, a także star
szego i młodszego Busha w USA, stała raczej słaba i zmodyfikowana wersja
ekonomi filozoficznej leseferyzmu. W gruncie rzeczy identyczna polityka
była prowadzona przez „Nową P artię Pracy” (ang. New Labour) po jej wy
borach w 1997 roku, włączając w to założenie o jej całkowitej niezależności
od Banku Anglii. Jednym z powodów, dla którego te i podobne rządy nie
mogły całkowicie powrócić do leseferyzmu, jest to, że stare teorie, porzucone
przez większość krajów na początku lat 30., a dotyczące regulowania war
tość pieniądza, opierały się na zewnętrznej kontroli polegającej na związaniu
wartości pieniądza ze złotem. Współczesne odmiany automatycznej kontroli
waluty, procesu którego rezultatem w Unii Europejskiej jest unia monetarna
i gospodarcza, prawdopodobnie nieznacznie cofnęły europejskie gospodarki
w stosunku do teoretycznego ideału.
Lewica
Termin lewica albo lewicowość oznacza socjalistyczne lub radykalne poli
tycznie tendencje i jako symbol wywodzi się z czasów bezpośrednio poprze
dzających Rewolucję Francuską. Na tym etapie francuskie Stany Generalne
(mniej więcej odpowiadające parlamentowi) zadecydowały, że ci, którzy po
pierają króla i tradycyjną strukturę społeczną, będą siedzieli po prawej stronie
zgromadzenia, a ich oponenci zajmą miejsca po lewej. Faktycznie skojarzenie
„lewej strony” i „leworęczności” z tymi, którzy nie są całkowicie ortodoksyj
ni, stanowi o wiele głębszy element kultury europejskiej - lewa ręka zawsze
była łączona z siłami nadprzyrodzonymi lub z brakiem społecznej akceptacji
(na przykład „ponury węzeł” [ang. the bend sinister], ukośna linia na herbie
skierowana w lewą stronę sugeruje arystokratyczne urodzenie z nieślubnego
łoża). Lewa i prawa strona, jako w sposób oczywisty przeciwstawne, są czę
sto używane we współczesnej polityce, ale niejednokrotnie jako puste slo
gany. Ostatecznie można powiedzieć, że ci z „lewicy” chcą zmieniać rzeczy
w kierunku większej równości i minimalizacji tradycji niż ci z prawicy. Cały
pomysł dotyczący podziału na prawicę i lewicę zakłada, że życie polityczne
można uchwycić w jednym wymiarze. W terminach politycznych Zachodu
lewicowość zaczęła oznaczać wiarę w interwencje państwa w kwestie spo
łeczne i ekonomiczne w celu zwiększenia równości i wolności politycznej
211
oraz ekonomicznej obywateli, w przeciwieństwie do prawicy, która podkre
śla zdolność jednostek do dbania o najbardziej korzystne dla siebie warunki.
Jednakże w starych społeczeństwach komunistycznych - „lewicy” w oczach
Zachodu - etykietki te uległy konwersji, ograniczając możliwe użycie tego
term inu do radykalnej opozycji wobec establishmentu.
Liberalizm
Liberalizm oznacza albo poglądy konkretnej partii w określonym czasie
- takie pojęcie liberalizmu było szczególnie popularne pod koniec XIX-tego
wieku (złoty wiek liberalizmu), albo ogólne nastawienie społeczne i poli
tyczne. Historycznie rzecz biorąc, liberalizm był ruchem klasy średniej lub
ruchem burżuazyjnym , walczącym o uwolnienie się od wciąż feudalnej i mo-
narchicznej kontroli państwa; był spokrewniony inter alia ze swobodami za
równo legalistycznymi, takim i jak teoria ekonomiczna leseferyzmu, jak i ze
swobodami indywidualnymi. Wspierając podstawowe swobody obywatel
skie i prawa człowieka, liberalizm kształtował współczesne poglądy politycz
ne, w których niezależność zwykłych obywateli wobec każdego potężnego
ciała politycznego, czy będzie to państwo czy związek zawodowy, uznawana
jest za podstawową. Współczesne partie liberalne w większości krajów de
mokratycznych twierdzą, że tradycyjnie zorganizowana polityka klasowa,
z nierozwiązywalnym konfliktem między kapitalizm em i różnymi formami
socjalizmu lub m arksizm u, jest nieuzasadniona oraz że pożądane i możliwe
jest skupienie większej uwagi na talentach, zdolnościach i potrzebach jedno
stek niż na strukturze społecznej. Liberalizm daje jeden z najlepszych powo
dów, żeby wątpić w przydatność standardowego podziału na lewicę i prawicę
w polityce, ponieważ zawiera on zarówno zobowiązanie do równości repre
zentowanej przez lewicę, jak i aprobatę indywidualnych ludzkich wysiłków
i wolności, jaką znajdujemy na prawicy. W tym sensie liberalizm jest często
postrzegany jako plasujący się w centrum sceny politycznej, choć większość
liberałów twierdziłaby, że wcale nie są „centrowi” lub „umiarkowani”, lecz
że są w rzeczywistości radykałam i pragnącymi zmienić wiele w społeczeń
stwie. Ich opozycję w stosunku do polityki klasowej można zilustrować na
przykładzie ostatnich wyborów w Wielkiej Brytanii, w których P artia Libe
ralna osiągnęła niemal taki sam procentowy wynik wyborczy wśród wszyst
kich klas społecznych. Podobny wzór można odnaleźć w większości innych
krajów zachodnich.
Libertarianizm
Libertarianizm jest przede wszystkim amerykańską teorią polityczną,
choć ma też zwolenników w Europie Zachodniej. W uproszczeniu, jest to
skrajna forma liberalizm u, pomijająca większość z jego moralnych akcen
tów. Libertarianie wierzą, że radykalna wolność indywiduów i całkowita
212
samodzielność są najwłaściwszym stanem politycznym i powinny one służyć
jako miara do oceny istniejących systemów socjalnych i ograniczanej przez
nie wolności. Libertarianizm nie jest anarchizmem, głównie dlatego, że ak
ceptuje konieczność istnienia państwa, podczas gdy anarchizm opowiada się
za regulacjami dokonywanymi przez grupy równych sobie ludzi lub przez
inne niepaństwowe naciski; libertarianie zaś chcą, by osoby były autentycznie
wolne i niezależne, a nie po prostu wolne od przymusu państwa. Anarchizm
często przedstawia się jako wysoki poziom dobrowolnego kolektywizmu -
libertarianie z kolei wyobrażają sobie każde działanie zbiorowe jako czysty
kontrakt, którego podstawa zasadza się na zbieżności korzyści własnych.
Libertarianie wierzą w coś, co zazwyczaj nazywają „państwem mini
malnym”, w którym jedynie niewiele najistotniejszych spraw powinno być
kontrolowanych przez państwo, a władza państwa do narzucania przymu
sowych świadczeń finansowych lub jakichkolwiek innych jest tam poważnie
ograniczona. Prawdopodobnie jedynym rodzajem usług akceptowanym bez
problemów jako odpowiednie zadanie państwa są wewnętrzne i zewnętrzne
świadczenia na rzecz bezpieczeństwa - policja i armia. Nawet zabezpieczenia
związane ze służbami ratunkowymi, takim i jak straż pożarna, często są po
strzegane jako coś, co lepiej oddać w ręce prywatne. Wprowadzony powinien
być całkowity brak interwencji w indywidualną swobodę wyboru, który leży
w naszym własnym interesie - stąd też libertarianie na przykład powszech
nie krytykują ustawodawstwo ograniczające używanie narkotyków. Nie trze
ba dodawać, że żadne świadczenia podatkowe w państwie dobrobytu nie są
popierane przez libertarian, dla których świętość własności prywatnej jest
naczelną wartością. Punktem wyjścia dla myśli libertariańskiej jest idea, że
nie ma sposobu na uprawomocnienie rządów jednej osoby nad inną bez jej
zgody, a taka zgoda musi być w szczególności ograniczona do sytuacji, kiedy
w obiektywnym interesie wszystkich, których to dotyczy, leży zaakceptowa
nie bardzo specyficznych uprawnień władzy.
Liga Narodów
W styczniu 1918 roku, dziewięć miesięcy po tym, jak USA przystąpiły do
I wojny światowej, prezydent Woodrow Wilson dał jasno do zrozumienia
w swoich „czternastu punktach”, że chce stworzyć nowy porządek w świa
towej polityce, odrzucić system równowagi sił i wprowadzić jakąś formę
międzynarodowego zrzeszenia mającego zapewnić zbiorowe bezpieczeń
stwo. Liga Narodów, ratyfikowana przez sygnatariuszy Traktatu Wersalskie
go w 1919 i utworzona w 1920 roku, była tym nowym zrzeszeniem. Jak na
ironię, głównym powodem, dla którego zawiodła, było to, że członkostwo
USA zostało zablokowane przez Senat. Wraz z rozpoczęciem okresu amery
kańskiego izołacjonizm u nadzieja, że Liga będzie w stanie wyegzekwować
swoje decyzje na agresywnych państwach, zależała od sił europejskich, czyli
213
praktycznie od Wielkiej Brytanii i Francji, ponieważ główne problemy były
spowodowane przez dwie inne potęgi: Niemcy i Włochy. Niemcy rzeczy
wiście wystąpiły z Ligi w 1933 roku, kiedy tylko H itler doszedł do władzy,
z kolei Włochy odeszły w 1937 roku, dwa lata po tym, jak Liga uznała je za
agresora w związku z inwazją na Abisynię (Etiopię), zaś Związek Radziecki
został usunięty po jego napaści na Finlandię.
Ponieważ Liga nie dysponowała żadnymi siłami zbrojnymi, próbowa
ła sprawować władzę przy pomocy sankcji ekonomicznych, choć nigdy nie
były one efektywnie stosowane. Gdyby Francja i Wielka Brytania chciały
poważnie wesprzeć rozjemcze wysiłki Ligii, mogłyby prawdopodobnie to
uczynić, jednak w latach 30-tych Wielka Brytania była zaabsorbowana włas
ną polityką ustępstw wobec obydwu dyktatur, a Trzecia Republika Fran
cuska była wewnętrznie zbyt podzielona i osłabiona, by wywierać znaczący
wpływ w polityce zagranicznej. Niemniej jednak Liga miała kilka osiągnięć:
jej odgałęzienie sądowe, Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej,
był o wiele bardziej skuteczny i szanowany niż jego spadkobierca, Między
narodowy Trybunał Sprawiedliwości O rganizacji Narodów Zjednoczonych,
a jej Międzynarodowa Organizacja Pracy była zadziwiająco skuteczna w po
prawianiu standardów pracy wśród członków Ligi i przetrwała przejście od
Ligii Narodów do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Liga została formal
nie rozwiązana w 1946 roku, by zrobić miejsce dla swojej następczyni, czyli
ONZ, która do niedawna nie miała większych osiągnięć, mimo tego że Stany
Zjednoczone nie odmówiły tym razem uczestnictwa w jej strukturach.
Lobby
Pojęcie lobby funkcjonuje w angielskim dyskursie politycznym albo jako
czasownik (lobbować) albo jako rzeczownik (lobby - grupa) i wtedy możemy
go rozumieć na dwa sposoby. We wszystkich znaczeniach słowo to pocho
dzi od „holu” (ang. lobbies) znajdującego się w parlamencie lub kongresie,
gdzie politycy spotykali się w celu przedyskutowania głosowanych spraw.
Jako czasownik słowo „lobbować” oznacza tyle co stosować nacisk, przed
stawiać argumenty lub inne motywy, starając się, by decyzje polityków były
przychylne naszym interesom. Może on być stosowany w ramach umoco-
wań instytucyjnych, gdzie przedstawiciele grup nacisku mogą lobbować
u parlamentarzystów, ministrów lub pracowników służby cywilnej (ang. cm l
servant), promując interes grupowy. Lobbing może być również stosowany
między równymi sobie funkcją ludźmi, na przykład gdy jeden członek ko
misji, zainteresowany określonymi kwestiami, może lobbować wśród innych
członków, szukając u nich poparcia, a nawet może mieć miejsce wtedy, gdy
przedstawiciel prezydenta w organach wykonawczych będzie próbował lob
bować wśród kongresmanów, by zapewnić sobie ich przychylność w nadcho
dzącym głosowaniu.
214
Jako rzeczownik słowo to odnosi się do przyjętych instytucjonalnych roz
wiązań co do przepływu informacji i wywierania nacisku w różnych spra
wach politycznych. Na przykład w USA istnieje oficjalny rejestr lobbystów,
których pełnoetatowym zajęciem jest reprezentowanie na poziomie rządu fe
deralnego argumentów ich klientów, niezależnie od tego, czy jest to przemysł
zbrojny czy spragniony funduszy uniwersytet. Lobbyści stawali się coraz
ważniejsi we wszystkich zachodnich rządach. Na przykład ilość osób zajmu
jących się profesjonalnie lobbingiem parlamentarnym w Wielkiej Brytanii
wzrosła dziesięciokrotnie w latach 80. Struktura władzy w państwie wpływa
na to, kto staje się celem lobbingu. I tak w większości rządów europejskich
(oraz w U nii Europejskiej) celem lobbystów na ogół są urzędnicy państwowi
i ministrowie rządowi, podczas gdy w USA i innych krajach ze słabą dyscypli
ną partyjną ustawodawcy są sukcesywnie zastępowani przez profesjonalnych
lobbystów.
W Wielkiej Brytanii wyjątkowo rzeczownik „lobby” ma dodatkowe zna
czenie odnoszące się do uznanej i akredytowanej grupy korespondentów
medialnych, którzy mają prywatny dostęp do rządowych sekretów i są na
rzędziem służącym m inistrom do komunikacji z obywatelami. Często dosta
ją oni bardzo poufne dane, rozumiejąc, że będą musieli wykazać się bardzo
dużą dyskrecją w tym, co piszą, oraz w ukrywaniu źródeł informacji.
Locke
John Locke (1632-1704) prawdopodobnie jeden z najbardziej znanych te
oretyków polityki w świecie angloamerykańskim, choć mniej ze względu na
jakość jego myśli, a bardziej od czasu gdy wiele z jego idei posłużyło za wzór
twórcom konstytucji USA, ze względu na wpływ, jaki wywarło to na światowe
wydarzenia. Tak jak jego wielki rywal Thomas Hobbes, choć trochę później,
pisał mając w tle angielską wojnę domową, a jego własne koneksje polityczne
były istotne dla rozwoju jego teorii politycznej. Hobbes i Locke korzystali
z tej samej teoretycznej metodologii: rozważań o hipotetycznym stanie na
tu ry i idei umowy społecznej lub kontraktu, który ma służyć wydostaniu
się ze stanu natury i utworzeniu społeczeństwa obywatelskiego. Locke był
bardzo silnie związany z tradycją prawa naturalnego, lecz w przeciwień
stwie do Hobbesa jego rozumienie prawa naturalnego było o wiele bardziej
ortodoksyjne. Głównym celem jego teorii zaprezentowanym w Dwóch trak
tatach o rządzie było nakreślenie projektu systemu politycznego, w którym
rząd byłby poważnie ograniczony w swojej roli i podlegał kontroli społecznej,
a nawet mógłby zostać rozwiązany przez obywateli, jeśli by przekraczał ściśle
nałożone na niego ograniczenia. Tak jak później Rousseau, argumentował
on, że suwerenność należy do ludu, a nie do monarchii, oraz że rząd posiada
władzę jedynie dlatego, iż obywatele, by osiągnąć określone korzyści własne,
wyrazili na to zgodę. Jedynie potrzeba większej ochrony pewnych uprawnień
215
naturalnych może stać się dobrym powodem do tego, by zgodzić się na re
zygnację z absolutnej wolności, jaką posiada człowiek w stanie natury, któ
ry w zamian za przekazanie swoich uprawnień do rządzenia państwu oraz
ograniczenie niektórych swoich swobód zyskuje obywatelstwo.
W tym samym czasie, bojąc się wzrostu siły władzy wykonawczej, Locke
nalegał na podział władz między władzę ustawodawczą (legislatywę) - repre
zentację suwerenności ludu - i władzę wykonawczą (egzekutywę). Mimo że
Locke wspominał o przyszłym rozdziale władzy sądowniczej od wykonaw
czej, ten model podziału władz i rządu realizującego powierzone mu zadania
w ramach uprawnień przyznanych mu przez obywateli trafił do serc cieszą
cych się od niedawna niepodległością amerykańskich polityków dopiero na
konwencji konstytucyjnej w Filadelfii (podobne argumenty wysuwał M onte
skiusz, choć później niż Locke), a jego wpływ okazał się niekwestionowany.
Choć teoria Lockea jest ostatecznie uosobieniem wielu współczesnych war
tości liberalnych, sam autor nie był ani demokratą, ani zwolennikiem równo
ści. W rzeczywistości chciał, by naczelną wartością chronioną przez system
polityczny było prawo do własności prywatnej, którego bronił dziwnym, ale
pomysłowym argumentem teologicznym. W Drugim traktacie Locke wyraża
się całkiem jasno, że nie oczekuje od zwykłych ludzi, by odgrywali jakąkol
wiek rolę w rządzeniu państwem, a jego słynne oparcie się na dobrowolnej
zgodzie będącej podstawą zawiązania się władzy w rzeczywistości kończy
się jak magiczna sztuczka i jest o wiele mniej liberalne, niż mogłoby się wy
dawać. Politycznie Locke opowiadał się za czymś, co pasowałoby w tamtym
czasie do poglądów lewicy: jego rodzina walczyła po stronie parlamentu
podczas wojny domowej, a jego mecenas, hrabia Shaftesbury, był zamieszany
w przygotowywanie rewolty przeciw odrestaurowanej monarchii. Niektórzy
krytycy rzeczywiście traktowali Dwa traktaty jako po części próbę uzasad
nienia stanowiska Shaftesbury ego, gdyż z pewnością Locke zachował się nie
zwykle nietypowo, włączając do swojej teorii okazjonalną obronę potrzeby
antyrządowej rebelii. Jednakże pozycja lewicy w tamtych czasach może bez
problemu być postrzegana jako intelektualne wsparcie dla powstającej bur-
żuazji, a poparcie Locke’a dla utworzenia rządu oraz idee dotyczące własności
są faktycznie szczególnie przychylne rozwojowi leseferystycznej gospodarki.
Prawdopodobnie Locke napisał lepsze intelektualnie prace jako filozof i te
jego rozważania są studiowane dziś prawie tak samo często jak jego analizy
z zakresu teorii polityki.
216
francuskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej. W Czwartej Repub
lice cieszyła się ona dużą popularnością wśród wyborców. Wcześniejsza III
Republika nie w pełni akceptowała rzymskich katolików jako tych, którzy
mają prawowite miejsce w polityce, i dopiero aktywność katolickich grup
w ruchu oporu umożliwiła im legitymizację; podobnie stało się w przypadku
partii komunistycznych we Francji i Włoszech. MRP reprezentowała umiar
kowaną socjaldemokratyczną postawę, jednocześnie chciała zaprzeczyć zna
czeniu czynników klasowych i podkreślić obowiązek życia po chrześcijańsku
oraz tradycjonalne wartości moralne, takie jak ochrona życia rodzinnego.
W związku z tym, że Francja zmodernizowała i zurbanizowała swoją struk
turę społeczną, w latach 50. stanowisko to stało się mniej atrakcyjne, a kiedy
de Gaulle przejął władzę i ustanowił Piątą Republikę, polityczna egzystencja
partii dobiegła końca, pomimo tego, że była ona przecież znaczącym partne
rem koalicyjnym przez większość IV republiki. Wyborcy głosujący na MRP
przenieśli się do partii związanych z de Gaullem, obecnie - Rassemblement
pour la Republic, a religijni wyborcy we Francji popierają właśnie tę partię
albo Niezależnych Republikanów, teraz będących częścią Union pour la De-
mocratie Franęaise (zobacz: francuski system wyborczy).
Luksemburg Róża
Róża Luksemburg i jej idee wciąż odgrywają istotną, choć kontrowersyjną
rolę we współczesnym marksizmie. Była ona od samego początku zaanga
żowana w ruch bolszewicki i w przekształcenie marksizmu w czynny ruch
rewolucyjny, a także w rozwój jego politycznego credo; pomagała w budowa
niu powojennych struktur rewolucyjnych w Niemczech w 1918 roku i została
zamordowana przez żołnierzy, gdy powstanie upadło. Znaczący wpływ, jaki
wywarła, oprócz tego, że stała się romantycznym symbolem męczeństwa,
polegał na tym, że ciągle krytykowała Lenina i jego rosyjską wersję komu
nizmu, zwłaszcza po jego dojściu do władzy w roku 1917. Pomimo tego, że
w wielu sprawach była absolutnie ortodoksyjną marksistką, podkreślającą
nieuchronność rewolucji, była również postrzegana jako zwolenniczka zde
cydowanie głębszej demokracji, zarówno w samym ruchu komunistycznym,
jak i w postrewolucyjnym ustroju. Z tych powodów była wielką inspiracją dla
większości niepochodzących z Rosji komunistów i ruchów marksistowskich.
W szczególności Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), która była do
początku łat 60. XX wieku zdecydowanie marksistowska w teorii, została
przez nią zainspirowana, ponieważ wydawało się, że znalazła sposób, by być
partią nierewolucyjną i demokratyczną, a jednocześnie wciąż prawdziwie
marksistowską. Rozważania, czym jest „prawdziwy” marksizm, są siłą rzeczy
jałowe, często jednak zapomina się, że Róża Luksemburg byłą tylko jednym
spośród wielu przywódców ruchu komunistycznego w początkach XX wie
ku, który nie zgadzała się z Leninem. Mimo wszystko była też gospodarczą
217
deterministką, która współuczestniczyła w rewolucyjnej przemocy. Przykła
dem na to, że jej znaczenie jest bardziej symboliczne niż teoretyczne, niech
będzie kolejny antyleninowski rewolucjonista marksistowski, Trocki, całko
wicie ignorujący ją za jej życia. Dopiero wiele lat po jej śmieci, kiedy założono
IV Międzynarodówkę (zobacz: socjalizm międzynarodowy), „odkrył” on
nagle podobieństwa w ich stanowiskach, ponieważ jego IV Międzynarodów
ka była próbą zespolenia w całość wszystkich dysydentów marksistowskich,
dla których była ona często świętą patronką.
Ład publiczny
Ład publiczny to termin, który odnosi się do społeczności państwowej,
gdzie istnieją regularne procedury prawa karnego i cywilnego, w ramach któ
rych określone agencje, takie jak policja, są odpowiedzialne za utrzymanie
wewnętrznego spokoju. Ład publiczny jest ogólnie postrzegany przez więk
szość konserwatystów i wielu liberałów jako podstawowa rola państwa, po
nieważ bez spełnienia tego w arunku społeczeństwo obywatelskie, wolność
polityczna i swobody obywatelskie są niemożliwe. Ład publiczny w sensie
potocznym oznacza również zapewnienie skutecznych sił policyjnych oraz
troskę o zmniejszenie przestępczości i wandalizmu. Zagadnienie to jako
takie może stać się tematem wyborczym w demokracjach zaniepokojonych
wzrostem przestępczości. George Wallach, startując w kampanii prezyden
ckiej w USA jako kandydat Niezależnej Partii Amerykańskiej w 1968 roku,
wyrażał obawy dotyczące ładu publicznego. Z kolei P artia Konserwatywna
w Wielkiej Brytanii, biorąc udział w kampaniach wyborczych, często kła
dzie znaczący nacisk na to zagadnienie. Dla polityków poruszanie tej kwestii
w wyborach jest na tyle ważne, że nawet rząd laburzystów zabiegał o to, by
pokazać - mówiąc słowami Tony ego Blaira - „twarde stanowisko w kwestii
przestępczości i jej przyczyn”.
219
Machiavelli
Niccolo Machiavelli (1469-1527) był florenckim dyplomatą i urzędnikiem
państwowym, którego dzieła obejmują nie tylko teorię polityki, ale również
sztuki. Jest sławny bardziej z postawy nieco niesprawiedliwie z nim kojarzo
nej niż w związku z czymkolwiek, co rzeczywiście napisał. Najczęściej cy
towanym dziełem Machiavellego jest Książę, dedykowany jego patronowi,
księciu Lorenzo di Piero de’Medici. Jest to krótka analiza tego, jak skutecz
nie rządzić włoskim miastem-państwem pod koniec średniowiecza. Napisał
on również bardziej solidne studium o wczesnej historii politycznej Włoch,
Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza,
które określiło jego związek z republikanizmem (mimo jego wiary, że po
jedynczy władca jest niezbędny do założenia lub zreformowania państwa).
W obu pracach prezentuje on twarde i praktyczne spojrzenie na politykę,
w którym pytania, jak wykorzystać władzę, aby osiągnąć pożądane cele,
przy pomocy każdych dostępnych technik i środków, są postrzegane jako bez
porównania bardziej istotne niż moralne lub filozoficzne kwestie dotyczące
zalet tych strategii. Czasami jest on również postrzegany jako pierwszy au
tor w naukach politycznych próbujący opracować podstawowe empiryczne
reguły życia politycznego i stworzyć „nienormatywne” objaśnienie systemu
politycznego w przeciwieństwie do całkowicie normatywnej i wartościującej
filozofii polityki.
Jego nazwisko dało początek określeniu, „makiawelizm”, które oznacza
każdą w wysokim stopniu zmanipulowaną, cyniczną i egoistyczną aktyw
ność polityczną, zwłaszcza kiedy jest ona całkowicie pozbawiona ogólnych
zasad. Jest to w dużej mierze niesprawiedliwe dla człowieka, który całkowicie
poświęcił się dla dobra swojego rodzinnego miasta-państwa i którego pozo
stałe prace są znakomitym apelem o zjednoczenie Włoch. Cel ten stanowił
faktycznie inspirację do napisania Księcia. Mimo wszystko makiawelizm jest
bardzo wygodną etykietką dla nazwania powszechnie obserwowalnych zja
wisk w życiu politycznym.
Machina polityczna
Wielkie dni tego zjawiska we współczesnych demokracjach liberalnych za
pewne dawno już minęły, może ono jednak odegrać swoją rolę w państwach
przeżywających przejście do demokracji. Klasyczny przykład z wieku XIX
220
i początków wieku XX stanowi machina P artii Demokratycznej w Chicago,
bardzo wpływowa w polityce miasta do lat 60. Pojęcie to oznacza bardzo sku
teczną grupę aktywistów partyjnych (z których przynajmniej część to etatowi
funkcjonariusze partii, w większych miastach USA zwykle nazywani „kapi
tanam i wyborczymi”), organizującą głosowanie zwolenników i zapewniającą
poparcie kandydatom wyznaczonym przez kierownictwo partii. Z pewnoś
cią ta lojalność wyborców wiązała się dla nich z pewnymi korzyściami.
Wielkie machiny amerykańskie zawdzięczają swój rozwój masowej imigracji
w okresie rewolucji przemysłowej. Do miast przybywały wtedy tysiące ludzi
z Europy, a pracownicy partyjni ułatwiali im zamieszkanie i zdobycie pra
cy w zamian za poparcie polityczne. Gdy instytucja machin politycznych
utrwaliła się, kontrola nad protegowanymi obejmowała już tysiące zatrud
nionych w służbach cywilnych, co zapewniało utrzymanie wpływów. Kariera
polityczna stała się w końcu niemożliwa bez poparcia urzędników rządzącej
partii, zdobywanego bądź przywilejami osobistymi dla nich, bądź decyzjami
administracyjnymi lub legislacyjnymi na korzyść tych, którym zawdzięczało
się wybór.
Gdy administracja miejska została opanowana przez nominatów partii,
niewiele mogło ją powstrzymać od zwiększania swej władzy. Deklaracja
lojalności była niezbędna przy staraniu się o licencję na prowadzenie baru,
sprzedaż gazet czy prawie wszystko inne. Bardzo podobny proces zaszedł
we Włoszech po 1945, gdy wewnętrzna imigracja z południa kraju na uprze
mysłowioną północ dostarczała głosów bądź komunistom, bądź chadekom.
Machina chadecka była zresztą równie silna na południu, działając czasem
niezwykle prymitywnie (słynny przykład burm istrza Neapolu, który rozda
wał potencjalnym wyborcom z biedoty lewe buty, obiecując prawe po swoim
zwycięstwie). Machiny partyjne wyzyskiwały niewiedzę i ekonomiczną sła
bość ludności oraz możliwość kontrolowania służby cywilnej przez system
protekcji. Wszystkie te czynniki w dużej mierze już nie istnieją we współczes
nych systemach politycznych.
Mandat polityczny
Partie osiągające sukces w wyborach państwowych, nawet kiedy uzyskały
one jedynie niewielką większość głosów, zazwyczaj mają prawo do mandatu
politycznego. Oznacza to, że jeśli partia albo kandydat stanął do wyborów
z konkretnym zbiorem rozwiązań politycznych i zwyciężył, „mandat” ze
strony społeczeństwa upoważnia ją lub jego do wprowadzenia w życie tych
rozwiązań. Dlatego też rządy często twierdzą, że dysponują „mandatem” do
podejmowania jakichś działań, nawet jeśli nie ma dobrego powodu, by wie
rzyć, że program, o którym mówili przed wyborami, miał cokolwiek wspól
nego z ich wyborczym zwycięstwem. Pierwotne znaczenie „mandatu” odnosi
się do sytuacji, kiedy jakieś ciało polityczne, na przykład lokalny oddział
221
partii politycznej albo oddział związku zawodowego, wysyła zgodnie z wy
mogami swoich przedstawicieli na zjazd na szczeblu państwowym, dając im
wiążące instrukcje do debatowania lub głosowania w określony sposób nad
poszczególnymi sprawami. Kwestia wyposażania przedstawicieli w pełno
mocnictwa jest kluczowa w teorii demokracji. Jedno ze stanowisk utrzymuje,
że ci, którzy wybrali swoich przedstawicieli, upoważniają ich do określonego
głosowania, czyli takiego, które będzie bezpośrednio odzwierciedlało sta
nowisko większości w danym ciele politycznym. Drugą możliwością w sto
sunku do pierwszej jest teoria delegowania, za którą silnie optował Edmund
Burkę, głosząca, że wybór przedstawiciela (który faktycznie może być upo
ważnionym kandydatem do późniejszych publicznych wyborów, na przykład
jako członek parlamentu) jest kwestią wyboru najlepszej osoby, jaką można
znaleźć, i zawierzenia jej osobistemu osądowi podczas podejmowania decy
zji. Kwestie dotyczące tego, czy m andat powinien istnieć, jak bardzo każdy
polityk jest nim zobowiązany oraz kiedy wyniki wyborcze mogłyby potwier
dzać ten mandat, są współcześnie bardzo zawzięcie dyskutowane, zarówno
w parlamencie, jak i w partiach, w ramach debaty dotyczącej funkcjonowania
demokracji. W Wielkiej Brytanii doktryna pełnomocnictwa odgrywa jeszcze
jedną, mniej lub bardziej konstytucyjną rolę, odnoszącą się do władzy Izby
Lordów. Utrzymuje się bowiem, że Lordowie nie powinni głosować ustaw
pochodzących z Izby Gmin, jeśli są one powiązane ze specjalną obietnicą po
czynioną we wcześniejszym rządowym program ie wyborczym.
W sensie prawnym mandat jest przekazaniem swego pełnomocnictwa do
określonej czynności komuś innemu, kto będąc przedstawicielem ciała poli
tycznego jest upoważniony do samodzielnego działania. Po I wojnie świato
wej Liga Narodów stworzyła mandaty, przyznając prawo do administrowania
terytoriami kolonialnymi pokonanych imperiów, niemieckiego i tureckiego,
niektórym zwycięskim krajom. Mandat dotyczył zarządzania tymi terytoria
mi w najlepszym interesie jego mieszkańców, a jego celem ostatecznym było
osiągnięcie przez nich niezależności. Podobny mechanizm istnieje w syste
mie powiernictwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Mannheim
Karl Mannheim (1893-1947) był niemieckim socjologiem i teoretykiem,
który, zarówno przed jak i po II wojnie światowej, rozwinął niektóre z najbar
dziej przenikliwych myśli dotyczących problemu ideologii w społeczeństwie.
Mimo że w jego pracach teoretycznych pobrzmiewają nuty marksistowskie,
nie był on marksistą w żadnym ortodoksyjnym sensie, a jego praca dostarcza
nam dogłębnej niemarksowskiej analizy społecznych warunków myślenia
oraz konsekwencji, jakie mają dla życia politycznego wytworzone w określo
nych warunkach społeczno-ekonomicznych ideologie. W swojej klasycznej
pracy Ideologia i utopia M annheim przygląda się różnym sposobom, w jakie
222
ludzie cierpią bardziej z powodu postrzegania świata przez pryzmat wartości,
kategorii i założeń wynikających z ich konkretnej pozycji społeczno-ekono
micznej, niż z powodu jakiegokolwiek racjonalnego oglądu rzeczywistości.
Częścią mannheimowskiej poprawki Marksa jest teza, że wszyscy posiadający
sprecyzowane socjoekonomiczne interesy są narażeni na zaburzenia sposobu,
w jaki postrzegają świat i rozumieją na przykład działanie gospodarki. Zatem
nie może być jakiejś specjalnie uprzywilejowanej klasy, za jaką marksiści
chcieli uznać proletariat, która postrzega rzeczywistość prawdziwie, podczas
gdy na przykład burżuazja jest zaślepiona przez fałszywą świadomość. Uznał
on jednak, że jedna grupa społeczna ma większą szansę na uzyskanie nieza
fałszowanego oglądu. Jest to, mówiąc jego słowami, „swobodnie-dryfująca
inteligencja”, która ze względu na to, że nie posiada czystego interesu eko
nomicznego, ponieważ nie jest w kategoriach Marksa ani klasą robotniczą,
ani kapitalistyczną, może mieć nadzieję na połączenie skonfliktowanych ze
sobą obrazów świata tych dwóch opozycyjnych klas. Była to ta grupa spo
łeczna, co do której M annheim pokładał zaufanie, że stworzy ona nową i po
kojową Europę po II wojnie światowej. Inteligencja stała się nie tylko coraz
bardziej wpływowa po wojnie zarówno w krajach Europy Wschodniej, jak
i Zachodniej, ale pasowała ona niestety również bardzo dobrze do większo
ści ortodoksyjnych marksistowskich analiz klasowych. Spadek akceptacji
marksizmu pośród współczesnych teoretyków nauk społecznych nie usunął
potrzeby teorii ideologii, powodując, że Mannheim stał się jeszcze bardziej
wpływowym teoretykiem.
MaoTseTung
Mao Tse Tunga (1893-1976), niezwykłego erudytę pośród współczesnych
przywódców komunistycznych, można najlepiej scharakteryzować afory
zmem, który pasuje doskonale do jego własnego stylu literackiego: jest to
człowiek, który rządził jedną czwartą populacji świata przez jedną czwar
tą wieku. Syn chłopa, odkrył m arksizm podczas pobytu w Beijing (Pekin),
zrywając z chińską tradycją posłuszeństwa wobec ojca i porzucając życie
wiejskie. Mao był jednym z założycieli Komunistycznej Partii Chin (KPCh)
w 1921 roku, a od tamtego czasu aż do utworzenia Chińskiej Republiki Lu
dowej w 1949 roku był całkowicie zaangażowany w działalność rewolucyjną
i wojskową. Dowiódł, że jest wielkim przywódcą partyzanckim i taktykiem
wojskowym, walcząc kolejno z władzami chińskimi, Japończykami i nacjo
nalistami Chiang-Kai-sheka. Był przewodniczącym Komunistycznej Partii
Chin od 1935 roku do śmierci w roku 1976, zaś głową państwa został w roku
1949. Jego najważniejszym wkładem w rozwój doktryny m arksizm u-lenini-
zmu była taka jej zmiana, by pasowała ona do w ogromnej większości rolnego
i tradycjonalistycznego społeczeństwa azjatyckiego; równie charakterystycz
ne było szukanie rewolucyjnych elit wśród chłopstwa, a nie wśród proletariatu
223
miejskiego. Tylko to oraz jego sukces w osiąganiu celów teoretycznych wy
starczyłyby już do uznania go za geniusza marksistowskiej taktyki. Jednakże
poszedł on znacznie dalej w swoim myśleniu, nieustannie próbując unieza
leżnić reżim komunistyczny od biurokratycznych partyjnych elit, bardziej
niż jakikolwiek przywódca przy władzy (w przeciwieństwie do takich out
siderów jak Róża Luxemburg albo Trocki). W serii radykalnych ataków na
zinstytucjonalizowane „kadry” partii i państwa Mao, często samotny pośród
swoich elit, stoczył bitwę o to, by w Chinach została utrzymana ciągłość życia
wiejskiego. Jako człowiek klasycznie wykształcony (był wyróżniającym się
poetą) dążył do wyrażenia swoich idei raczej w języku klasycznej chińskiej
tradycji niż w żargonie marksizmu-leninizmu, a co więcej, Stalin rzeczywi
ście dobrze wyczuł, że Mao albo nie wie, albo nie chce wiedzieć zbyt dużo
o „naukowym socjalizmie” ortodoksyjnego kanonu. Oczywiście okazało się,
że Mao używa marksizmu po prostu jako podręcznej broni do zwalczania
pokrytego dużą warstwą tradycji chińskiego feudalizmu.
Najbardziej charakterystyczne są trzy spośród jego wielkich kampanii
przeciw zinstytucjonalizowanemu i niedemokratycznemu elityzmowi par
tyjnemu. W 1956, gdy światem komunistycznym wstrząsnęło powstanie na
Węgrzech i gdy jego reperkusje spotkały się z wyjątkowymi represjami w Eu
ropie Wschodniej, Mao zareagował w zgoła odmienny sposób. Wszczynając
kampanię, którą nazwał „sto kwiatów”, zachęcał aktywnie Chińczyków do
krytykowania wad przywódców partyjnych, nalegając, aby każda niespra
wiedliwość ujrzała światło dzienne, i twierdząc, że żadna partia, która była
narażona na tego typu ataki, nie zasługuje na sprawowanie rządów. Kam
pania została gwałtownie przerwana, ujawniając coś, z czego słabo zdawa
no sobie sprawę w tym okresie na Zachodzie, mianowicie że Mao daleki
był od całkowitej kontroli liderów w jego własnej partii i często pozostawał
bez większościowego poparcia w politbiurze. Kilka lat później, starając się
przyspieszyć rozwój gospodarczy Chin oraz zbudować prawdziwy komu
nizm poprzez rozległe i krótkoterminowe plany gospodarcze, zignorował
on argumenty specjalistów i ekonomistów. Typowym przykładem (nazwał
to wielkim skokiem) był jego plan zwiększenia chińskiej produkcji stali do
30 milionów ton rocznie przez zachęcanie obywateli do budowania u siebie
tysięcy małych „ogrodowych” pieców do wytopu stali. Jak większość z jego
planów gospodarczych, ten również był katastrofą, ponieważ całkowicie ig
norował potrzebę ogromnego zastrzyku kapitału, i został ponownie szybko
wstrzymany, niewiele później niż po roku, dzięki presji ze strony jego partyj
nych towarzyszy.
Ostatnią próbą powstrzymania przez Mao rozwoju nowej partii opartej
na rządach klasy średniej była rewolucja kulturalna. Rozpoczął ją w 1965
roku, bojąc się, całkiem słusznie, że traci kontrolę nad partią. Ruch ten wzy
wał do tworzenia radykalnej „Czerwonej Gwardii”, która miała udać się na
224
wieś i wywołać coś, co było zbliżone do masowej rewolucji przeciw państwu
komunistycznemu. Jego przywiązanie do życia wiejskiego było tak silne,
a jego niechęć do wszystkich zasad podziału pracy tak wielka, że chciał zmu
sić wszystkich technokratów, studentów i biurokratów partyjnych do pracy
na wsi razem z chłopami oraz sprawić, by pozbyli się nie tylko swoich uprze
dzeń, ale również swojego technokratycznego sposobu myślenia. Tysiące osób
zostało zabitych, a setki tysięcy zmuszonych do porzucenia swoich zawodów,
przyznania się do rewizjonizm u i odprawienia pokuty. Choć rewolucja kul
turalna trwała w swoim najwyższym, szczytowym momencie jedynie rok,
spowodowała znaczne straty w chińskiej gospodarce i rozwoju technicznym.
Po śmierci Mao większość uczestników tego ruchu została zrehabilitowa
na i tak jak tysiące tak bardzo potrzebnych techników wróciła do miast; na
uniwersytetach przywrócono dyscyplinę a postmaoistyczni przywódcy wal
czyli o powrót Chin na bardziej ortodoksyjną ścieżkę modernizacji socjalno-
ekonomicznej. Jego myśli polityczne klarownie wyłożone w małej książeczce
zatytułowanej oficjalnie Myśli przewodniczącego Mao a bardziej znane jako
Czerwona książeczka stały się nieformalną biblią nie tylko w Chinach, ale na
całym świecie. Jego nalegania na autonomię Chin były częściowo przyczy
ną powiększającej się przepaści między Związkiem Radzieckim a Chinami,
która spowodowała, szczególnie po zbliżeniu, jakie nastąpiło między USA
i Chińską Republiką Ludową w latach 70-tych, poważne ideologiczne roz
darcie w komunistycznym świecie. Mao tak całkowicie odrzucił współpracę
ze Związkiem Radzieckim, że próbował nawet zatrzymać radzieckie dostawy
wojskowe do Wietnamu Północnego, który sam wspierał w wojnie w ietnam
skiej. Choć był błyskotliwym, aczkolwiek pełnym sprzeczności przywódcą,
nie do końca jasne jest, czy jego rządy, tak odmienne w stylu i ideologii od
europejskiego komunizmu, zaszkodziły czy pomogły Chinom. Nawet bio
rąc pod uwagę reformy i powolne zmiany w chińskim życiu politycznym
w ostatnim dwudziestopięcioleciu XX wieku, Mao pozostał na pewien czas
potężnym symbolem legitymizującym współczesny rząd Chin. Mało praw
dopodobne jest, by wpływ ten przetrwał wystarczająco długo wobec stopnio
wego rozprzestrzeniania się kapitalizmu w Chinach.
Maoizm
Maoizm, będąc w głównie mierze kwestią podążania za ideami przed
stawionymi w Czerwonej książeczce (w oryginale Myśli przewodniczącego
Mao), jest radykalną wersją kom unizm u. Zawdzięcza on mniej, niż można
by się spodziewać, marksizmowi-leninizmowi, który był od czasu do cza
su doktryną dominującą w Chinach. Zwrócił on uwagę radykałów na całym
świecie, a znaczna część francuskiej, niemieckiej, jak również amerykańskiej
skrajnej lewicy wciąż jest pod jego wpływem. Zasadniczym elementem ma-
oizmu jest możliwość krytyki oficjalnej patii komunistycznej oraz potrzeba
225
bezpośredniej współpracy z ludem i wsłuchiwania się w jego głos. Jako dok
tryna jest on całkowicie antyelitarny, odrzucając nie tylko hierarchię w par
tii, ale nawet autorytet fachowych ekspertyz. Zatem maoizm reprezentuje
pewien rodzaj populistycznego m arksizm u, jest bezpośrednim przeciwień
stwem demokratycznego centralizm u oraz postuluje całkowite odrzucenie
zwierzchności. Akcentuje również komunalizm (zobacz: komuna) oraz or
ganizowanie, raczej na małą niż dużą skalę, jednostek społecznych i gospo
darczych, ze względu na to, że w tych dużych jednostkach życie indywidualne
jest bardziej „sprywatyzowane”. Jest to doktryna atrakcyjna bardziej dla ludzi
zniecierpliwionych i anarchistów niż dla tych, którzy oczekują stopniowych
i uporządkowanych postępów rewolucyjnych. Może właśnie dlatego mao
izm był tak popularny na przykład wśród rewolucyjnie nastawionych stu
dentów w 1968 roku w Paryżu. Dla ortodoksyjnego marksizmu maoizm jest
niezwykle niebezpieczną doktryną, stąd postmaoistowscy przywódcy Chin
oraz przywódcy wschodnich i zachodnich partii komunistycznych starali się
tę doktrynę wykorzenić. Formalnie można ją opisać jako utopię, ale sposób,
w jaki została wyrażona, przez człowieka, który napisał ją w stylu klasycznych
aforyzmów chińskiej kultury, uczynił ją bardziej czytelną niż napuszony żar
gon o wiele bardziej współczesnego marksizmu. Ponieważ Mao zorganizował
swoją rewolucję dla w większości agrarnego i nieuprzemysłowionego społe
czeństwa i do niego kierował swoje myśli dotyczące komunizmu, maoizm sil
nie oddziałał na ruchy komunistyczne w krajach Trzeciego Świata, zwłaszcza
w Azji. Wraz z odejściem od marksizmu w byłym bloku komunistycznym
oraz wraz z powszechnie dokonanym tam odrzuceniem bohaterów rewolucji
1917 roku i ortodoksyjnego komunizmu, wpływ maoizmu znacznie powięk
szył się wśród tych ruchów komunistycznych, które przetrwały.
Marcuse
Herbert Marcuse (1898-1976) był jednym z niemieckich emigracyjnych
intelektualistów, którzy przybyli do USA przed I wojną światową. Osiadł na
stałe w Kalifornii, gdzie uczył oraz tworzył teorię społeczno-polityczną. Cho
ciaż zyskał uznanie w środowisku akademickim po opublikowaniu w 1941
roku swojej wielkiej pracy o Heglu, Rozum i rewolucja, prawdziwa sława
przyszła dopiero w roku 1960, kiedy został uznany przez radykalny ruch stu
dencki w USA za swojego intelektualnego przywódcę.
Dokonując analiz w obszarze m arksizm u, Marcuse zawsze był bardziej
zainteresowany „humanistycznym” lub „wczesnym” M arksem, z jego sku
pieniem uwagi na alienacji współczesnego społeczeństwa niż „ekonomiczny
m i” wywodami Marksa z Kapitału. Książki, dzięki którym Marcuse odegrał
istotną rolę w amerykańskim ruchu radykalnym (ang. americatt radical move-
ment), to Człowiek jednowymiarowy oraz Eros i cywilizacja, koncentrujące się
bardziej na emocjonalnych i ideologicznych ograniczeniach współczesnych
226
społeczeństw masowych niż na bezpośredniej analizie walki klasowej i wy
zysku klasowego.
W rzeczywistości Marcuse szybko zdał sobie sprawę z wielkich trudności
w zastosowaniu marksowskiego modelu klasowego do społeczeństwa ame
rykańskiego, w którym względny dostatek pracowników fizycznych, szcze
gólnie gdy byli oni biali i pochodzili z północy, oraz ich konserwatywne
i rasistowskie poglądy społeczne czyniły z nich, jego zdaniem, słaby materiał
jako zaczyn rewolucji proletariackiej. Był on zaniepokojony statusem tej gru
py, ponieważ czuł, iż cierpią oni z powodu fałszywej świadomości, starając
się zaspokoić potrzeby zaszczepione im przez media i agencje reklamowe
w interesie odczłowieczonej i ponad miarę zmaterializowanej gospodarki.
Nadzieje Marcusego na utworzenie nowej, rewolucyjnej klasy były związane
z takimi grupami jak czarni, studenci, ekolodzy oraz z każdym, kto został
odcięty od konsumpcyjnej struktury ekonomicznej i będzie walczył o wy
zwolenie człowieka zarówno od systemu kapitalistycznego, jak i od państwa
socjalistycznego, jego praca dotycząca Rosji, Soviet Communism and Russian
Marxism, jasno pokazywała jego przekonanie, że rewolucja marksistowska
praktykowana we wschodniej Europie była w takim samym stopniu zdehu-
manizowana jak kapitalizm; taka częściowo anarchistyczna postawa idealnie
pasowała w tamtym okresie do poglądów radykałów zaniepokojonych sy
tuacją w Wietnamie. Pod niektórymi względami jego prace są bliższe libe
ralizmowi niż marksizmowi i pomimo tego, że powody, które uczyniły go
sławnym, przestały istnieć, wciąż jest wnikliwie czytany ze względu na swoją
radykalną krytykę społeczeństwa zaawansowanego technologicznie.
Marksizm-leninizm
Chociaż tradycją stało się już opisywanie systemu politycznego ustano
wionego po przewrocie bolszewickim w październiku 1917 roku w Rosji jako
marksistowskiego, powinno się go nazywać marksistowsko-leninowskim.
Marksizm-leninizm był terminem ukutym przez Stalina, w celu opisania
połączenia między zasadniczą teorią Marksa i ideami Lenina, założyciela
państwa radzieckiego. Termin ten przewodził rewolucji i stał się formułą
uprawomocniającą państwo porewolucyjne. Potrzeba uzupełnienia kano
nu Marksa zasadniczo wynikała z faktu, iż Marks nie m iał nic konkretnego
do powiedzenia o naturze społeczeństwa postrewolucyjnego albo tego, jak
faktycznie sama rewolucja powinna być zorganizowana i przeprowadzana.
W swojej myśli podkreślał, że będzie to bardzo długi proces, a to, co opi
sywał, było zasadniczo społeczeństwem anarchistycznym z ograniczoną
potrzebą polityki i państwa, które nastanie wskutek konieczności dziejowej.
Lenin zaś, w jego długiej karierze emigracyjnego przywódcy rewolucji, na
pisał mnóstwo prac na temat tego, jak przeprowadzić rewolucję, i o społe
czeństwie bezpośrednio po rewolucji, jego wkład w teorię skupił się na roli
227
partii komunistycznej jako awangardy proletariatu, która miała nie tylko
przewodzić rewolucji, ale również kontrolować społeczeństwo w trakcie
okresu przejściowego, kiedy będzie budowany prawdziwy socjalizm. Takie
uzasadnienie dla roli partii stało się nieocenione dla bolszewików, ponieważ
legitymizowało ich rządy. Pojęcie dyktatury proletariatu ostatecznie um oż
liwiło Stalinowi i jego kontynuatorom odrzucenie zgody na podstawowe pra
wa demokratyczne oraz elementarne zaspokojenie potrzeb konsumenckich,
uzasadnione tym, że masy mogłyby nie być gotowe na przyjęcie wolności,
dopóki państwo radzieckie nie wyzwoli ich zupełnie od fałszywej świado
mości nabytej w poprzednim reżimie. Ze względu na to, że sam Marks nie
postrzegał Rosji jako miejsca, w którym mogłaby się dokonać rewolucja pro
letariacka, gdyż rewolucja przemysłowa ledwo co się tam rozpoczęła, uzu
pełnienie teorii Marksa o idee Lenina okazało się koniecznością. Rola partii
była tak ważnym elementem polityki komunistycznej, że uczciwe wydaje się
powiedzenie, iż większość zachodnich partii komunistycznych było raczej
proweniencji marksistowsko-leninowskiej niż czysto marksistowskiej. Chyba
że wybrały one drogę rywali Lenina i stały się trockistowskie, lub drogę ry
wali Stalina i stały się maoistowskie.
Marksizm
Marksizm jest ogólną etykietą dołączaną do wszystkich teorii społecz
nych, które niejasno wywodzą filozoficzne pochodzenie swoich idei z dzieł
Karola Marksa. W rzeczywistości marksizm jako potoczne stanowisko stał
się tak ogólny, że często nie ma z teorią Marksa nic wspólnego. Gdy odnie
siemy marksizm także do praktyki politycznej tak zwanych krajów marksi
stowskich lub komunistycznych, tak jak w przypadku Związku Radzieckiego
sprzed 1990 roku, przepaść filozoficzna staje się ogromna. Nie chodzi tutaj
o sugerowanie, że różne gałęzie marksizmu są same teoretycznie niespój
ne ani że nie mają ze sobą nic wspólnego, ale o fakt, że ich związki mogą
być opisane lepiej w kategoriach "podobieństwa rodzinnego” niż przez mi
nimalny zbiór niezbędnych wspólnych postulatów. Na przykład marksizm
związany z II Międzynarodówką (zobacz socjalizm międzynarodowy) jest
całkowicie zdeterminowany przez ekonomię, podczas gdy ten związany
ze Szkołą Francuską, zainspirowaną przez althusserowskie wyraźne nuty
funkcjonalizm u oraz przez Poulantzasa - innego przywódcę francuskiego
marksizmu w latach powojennych - pozwala w o wiele większym stopniu na
sprawowanie autonomicznej władzy politycznej w państwie. Inne odgałęzie
nia teorii czerpiących z marksizmu mogą nawet nie mieć w nazwie słówka
„Marks” - jak trockizm i maoizm. Podczas gdy dla wielu są to „odstępstwa”
od tego, co mogą uważać za marksizm właściwy, odmiany te mają więcej
wspólnego z oryginalnymi pracami Marksa niż wiele współczesnych teorii,
które uzupełniają braki marksizmu. Gdy rozważamy istniejące doktryny
228
w społeczeństwach komunistycznych, to w odniesieniu do byłego Związku
Radzieckiego i jego wschodnio-europejskich sojuszników prawdopodobnie
lepiej jest mówić o m arksizm ie-leninizm ie, ponieważ Lenin, i w pewnym
stopniu również Stalin, wywarli ogromny wpływ na proces zmiany tej ogól
nej teorii w praktyczną doktrynę, użyteczną dla rewolucjonistów, a następnie
dla postrewolucyjnych rządów.
Tym, co mogłoby stanowić jakąś wspólną podstawę dla wszystkich form
współczesnego marksizmu, byłyby następujące zasady: kwestie ekonomicz
ne ostatecznie panują nad zjawiskami politycznymi i kulturowymi; zakaz
własności prywatnej jest konieczny, by zachować równość i w konsekwencji
doprowadzić do zniesienia wyzysku; realizacja takiego społeczeństwa jest
celem proletariatu albo jego przywódców (niekoniecznie proletariuszy), któ
rzy rozwijają świadomość rewolucyjną, przechwytują władzę i działają jako
awangarda zapoczątkowująca społeczeństwo komunistyczne (zobacz: awan
garda proletariatu). Szczególne znaczenie w wyjaśnieniu przeróżnych rozła
mów ma pytanie o rolę przywództwa i sposobu, w jaki ma być realizowane
coś, co Marks nazwał dyktaturą proletariatu, zanim nastanie prawdziwie
demokratyczny kom unizm . Drugie rozróżnienie można poczynić między
tymi, którzy argumentują na rzecz zniesienia kapitalizm u na drodze rewo
lucji, i tymi, którzy tak jak Gramsci i eurokom uniści opowiadają się za gra-
dualizmem.
Marks
Karol Marks (1818-83) jest najbardziej znaną ze wszystkich socjalistycz
nych i komunistycznych postaci. Więcej powiedziano i zrobiono w imieniu
m arksizm u niż w imieniu twórczości jakiegokolwiek innego myśliciela spo
łecznego w historii. Był on niemieckim nauczycielem akademickim i dzien
nikarzem, na którego znacznie wpłynęła filozofia niemieckiego idealizmu,
a w szczególności myśl Hegla. Jego przekonania polityczne uniemożliwiły
mu karierę w Niemczech, dlatego w 1843 roku wyjechał do Paryża, a potem
w 1849 roku do Londynu, by nieco później zostać pisarzem i aktywistą re
wolucyjnym współpracującym blisko z Fryderykiem Engelsem, który wniósł
znaczny wkład w kanon dzieł Marksa. Zgodnie z jedną z jego własnych teorii,
mówiącą o potrzebie bliskiego związku między polityczną praktyką a teorią
polityki, Marks był zawsze blisko związany z ruchem komunistycznym i in
nymi rewolucyjnymi ruchami, zaś większość z jego znanych prac była albo
dziennikarską analizą tych ruchów, albo historycznym wyjaśnieniem, dlacze
go nastąpi rewolucja. Współcześni badacze sugerują, że są przynajmniej dwa
odrębne etapy jego twórczości: wczesny Marks, z raczej humanistycznymi
ideami zawartymi w Rękopisach ekonomiczno-filozoficznych (1844) i Mani
feście komunistycznym (1848), oraz późny Marks, bardziej techniczny i „na
ukowy” ekonomista z Kapitału, którego pierwszy tom został opublikowany
229
w 1867 roku. (Należy nadmienić, że niektórzy badacze Marksa zaprzecza
ją, by jego twórczość charakteryzował powyższy przełom epistemologiczny,
i powołują się na dzieła odkryte stosunkowo niedawno - chodzi tu o Grun-
drisse z okresu pomiędzy tym i dwoma fazami - na dowód jego ciągłości.)
Najbardziej istotną częścią jego bogatej i złożonej teorii jest doktryna gło
sząca, że człowiek jako istota fizyczna musi być opisany w terminach ma-
terialistycznych. Dla Marksa człowiek jest istotą, której tożsamość i natura
powstała z czysto praktycznych prób dotyczących zdobywania podstawo
wych środków do życia, co prawie zawsze oznaczało walkę z wrogim środo
wiskiem zewnętrznym. W efekcie, to, co człowiek robił, przesądzało o tym,
kim się stawał. W wymiarze praktycznym oznaczało to, że warunki, w jakich
zarabiał on na życie jako właściciel albo posiadacz, robotnik najemny, albo
chłop, kształtowały jego ideologię i świadomość. Marks, twierdząc, że czło
wiek istniał jedynie jako członek klasy ekonomicznej oraz że klasy zawsze
rywalizowały z innymi znajdującymi się wyżej lub niżej klasami w opartej na
ekonomii hierarchii władzy, postrzegał cywilizację przez pryzmat walki kla
sowej. Absolutnym dogmatem było to, że walka ta była zdeterminowana przez
czynniki ekonomiczne i prowadziła ostatecznie do społeczeństwa komuni
stycznego, w którym nie będzie już więcej konfliktu klasowego oraz nierów
ności. Z tym dogmatem wiązały się wszystkie inne komunistyczne nadzieje
dotyczące rewolucji proletariatu oraz socjalistyczna wiara w konieczność
zniesienia własności prywatnej, co wiąże się z uznaniem przez marksistów
kontroli własności za istotę definicji systemu klasowego. Marks w swoich
obszernych pismach dotykał niezliczonych aspektów życia społecznego, ale
wszystkie one odsyłały ostatecznie do prostej formuły: natura człowieka jest
warunkowana przez pracę, która umożliwia osiąganie materialnych celów;
kontrola surowców powoduje podział na klasę wyższą i niższą oraz umożliwia
klasie wyższej przejęcie kontroli nad polityką, włączając w to konstruowa
nie ideologii i świadomości społecznej. Ponadto istnieją nieusuwalne zasady
rynkowe, które w sposób konieczny determinują rozwój ekonomiczny. Te
prawa ekonomii powodują, że nie do uniknięcia staje się ostateczny upadek
kapitalizmu z powodu jego własnych wewnętrznych sprzeczności i w efek
cie powstanie komunizmu. Dziś czasem błędnie argumentuje się, że upadek
samozwańczych reżimów marksistowskich w Rosji i Europie Wschodniej
zdyskredytował marksizm, lecz fakt, że żaden marksista nie uznał procesów
ekonomicznych w bloku wschodnim sprzed jego upadku za marksistowskie,
powoduje, że argument ten staje się bezpodstawny.
Mass media
Media są sposobem masowej komunikacji i rozrywki. Stały się one istot
nymi siłami politycznymi wraz z nastaniem powszechnej umiejętności czy
tania i pisania wśród dorosłych oraz wraz ze wzrostem liczby posiadaczy
230
odbiorników radiowych i telewizyjnych w krajach wysokorozwiniętych;
w krajach Unii Europejskiej na przykład ponad 95% gospodarstw domowych
ma telewizję. Może okazać się, że umiejętność czytania i pisania oraz idący
z nią w parze wzrost nakładów gazet ma ogromny wpływ na postawy po
lityczne, ale równie prawdopodobne jest, że największy wpływ ma ona na
przebieg kampanii wyborczych. Upowszechnienie transmisji radiowych
i telewizyjnych, zaś najbardziej ze wszystkich - informacji bieżących, umoż
liwiło bezpośredni odbiór odległych wydarzeń, co również może wywierać
wpływ na opinię polityczną. Powstają poważne obawy, że mass media można
wykorzystywać jako środek społecznej kontroli i politycznego wywierania
wpływu. Nie ma jednak żadnych niezbitych dowodów, że na przykład me
dialne relacje i spoty wyborcze mają jakiekolwiek bezpośrednie oddziaływa
nie na wybory polityczne w demokracjach liberalnych. Szacuje się, że w 1979
roku w wyborach powszechnych w Wielkiej Brytanii tylko 5% uprawnionych
do głosowania zapoznało się z darmowymi broszurami partyjnymi dostar
czonymi do każdego domu. Masowi czytelnicy oraz masowa publiczność
programów telewizyjnych nie jest specjalnie zainteresowana informacjami
lub debatami politycznymi, a ich zwiększona dostępność wcale nie spowodo
wała większej ich poczytności czy oglądalności.
Większość krajów utworzyła instytucje, których zadaniem jest kontrolo
wanie z pewną stanowczością i surowością politycznej stronniczości progra
mów medialnych, chociaż każda zewnętrzną kontrola mediów jest zazwyczaj
interpretowana jako nieuczciwa ingerencja lub nawet jako ograniczenie
wolności słowa. W niektórych krajach partie lewicowe domagają się więk
szej kontroli gazet, ponieważ postrzega się je jako narzędzia w rękach ich
właścicieli. Na przykład Brytyjska Partia Pracy twierdziła, że nakłady pra
sy masowej, prawie całkowicie opanowane przez interesy przychylne Partii
Konserwatywnej, m iały nadmierny wpływ na wyniki wyborów powszech
nych w roku 1992. Tego typu argumenty rzadko są słyszane w systemach,
gdzie powszechną rzeczą jest posiadanie przez partie tytułów prasowych,
na przykład w krajach takich jak Szwecja. Podobnie sytuacja wyglądała we
Włoszech, choć są one obecnie przykładem czegoś całkowicie przeciwnego,
odkąd magnat medialny Silvio Berlusconi wykorzystał swoją dominującą po
zycję w mediach, by zbudować całkowicie osobistą partię polityczną, która
dwukrotnie doprowadziła go do fotela premiera.
Cechą współczesnych mediów jest ich olbrzymia władza, więc politycy,
kiedy tylko mogą, skwapliwie przeznaczają duże sumy z budżetów partyjnych
na reklamy w gazetach albo czas antenowy. Jednak niejasne jest, czy treść ga
zetowych publikacji oraz wystąpień radiowych i telewizyjnych we względnie
wolnych mass mediach, które są uwolnione od cenzury, ma jakikolwiek zna
czący wpływ na zachowania polityczne wyborców. Większość badań na ten
temat pokazuje, że ludzie wybierają określoną gazetę, ponieważ w zasadzie
231
wspiera ona linię polityczną, której są przychylni, albo wybierają dany tytuł
z powodów apolitycznych. Niemniej jednak zdolność mediów do „kształ
towania” tematów, przez selektywne skupienie się na wybranych aspektach
oraz przez powtarzanie i kreowanie stereotypów, może mieć znaczący wpływ
na wybory dokonywane przez obywateli. Mimo wszystko roztropni politycy
będą zawsze szukali sposobu, by zadowolić media, zwłaszcza na poziomie
lokalnym, oraz tam, gdzie jest silna tradycja dziennikarstwa śledczego.
Materializm dialektyczny
Materializm dialektyczny, często skrótowo określany jako „diamat”, to
podstawa filozoficzna m arksizm u, propagowana w Związku Radzieckim
i rozwinięta szczególnie przez Engelsa. Diamat wskazuje na dwie główne
kwestie metodologiczne, na których opierają się pisma Marksa. Pierwszą
jest koncepcja argumentu dialektycznego, którą Marks przejął od Hegla.
Drugą jest założenie, że świat m a formę wyłącznie materialną, co oznacza,
że wszystkie idee, przekonania, wierzenia religijne itd. zależą od material
nych warunków życia, nie funkcjonują zatem w społeczeństwie jako samo
dzielne czynniki sprawcze. Dialektyka jako metoda rozumowania przyjęta
przez takich greckich filozofów jak Sokrates czy Platon zakłada, że motorem
wszelkich zmian zachodzących na świecie jest ścieranie się przeciwieństw.
Załóżmy, że gospodarka danego kraju zdominowana jest przez jeden rodzaj
produkcji, na przykład rolnictwo. Powstanie i rozwój miejskiej produkcji
przemysłowej, sprzecznej w stosunku do rolnictwa w zakresie potrzeb i wy
mogów, spowoduje pojawienie się trzeciej formy, w tym przypadku rewolucji,
która obali własność prywatną. Zapanuje nowy porządek. Ten trójdziel
ny proces składa się z „tezy” skontrastowanej z „antytezą”, które wspólnie
tworzą „syntezę”. Proces dialektyczny jest zatem motorem wszelkich zmian
historycznych w zakresie rozwoju myśli, gospodarki, konfliktów klasowych,
stosunków międzynarodowych itd. Według Hegla procesy dialektyczne za
chodzą w sferze idei i ducha, natomiast zdaniem Maksa, który „postawił
Hegla na nogach”, prawdziwy postęp ma miejsce na poziomie materialnym,
a idee wyrastają na gruncie tak właśnie pojmowanego procesu dialektyczne
go. Poziom materialny stanowi gospodarka, którą na każdym etapie rozwoju
charakteryzują określone warunki i środki produkcji.
Materializm
Zgodnie z filozoficzną lub socjologiczną doktryną materializmu jedynie
świat fizyczny lub materialny powinien lub może być wykorzystywany do
wyjaśnienia procesów i instytucji społecznych. Często powszechnie kojarzo
ny z teoriam i marksistowskimi (ale bez wątpienia nieograniczony jedynie
do nich), materializm, inter alla, zaprzecza na przykład ważności doświad
czenia religijnego albo istnieniu świadomości, chyba że są one projekcjami
232
ludzi z ich fizycznych przeżyć. M aterializm dialektyczny, jako jedna z od
mian materializmu, jest quasi marksowską doktryną mówiącą, że tylko
techniczne zmiany w sposobie i środkach produkcji przyczyniają się do roz
woju społecznego i gospodarczego. Materializm głosi zatem, że świadomość
społeczna jest wytworem materialnych warunków życia, a wszystkie inne
instytucje stworzone przez człowieka, niezależnie od tego, czy są to syste
my prawne i polityczne, ideologie, religie, więzy pokrewieństwa, a nawet
formy artystyczne, są ostatecznie zależne od infrastruktury gospodarczej.
To raczej Engels niż sam M arks jest w dużym stopniu odpowiedzialny za
„materialistyczną koncepcję przyrody”, która, odwrotnie niż u Hegla, głosi,
że podstawą jest raczej świat fizyczny i ludzka walka o przeżycie niż ludz
kie idee, rozum i duch. To materializm, czy to w marksizmie, w socjalizmie
czy w innych ideologiach, był tym, co chrześcijaństwo, a w szczególności
katolicyzm , zawsze zwalczały w polityce. W tym znaczeniu term in ten jest
znacznie rzadziej dziś używany, będąc częściej zastępowany przez bardziej
ogólną ideę „redukcjonizmu”, głoszącą, że świat materialny jest jedną z wie
lu możliwych rzeczy, do których idee mogą zostać „zredukowane”, gdy szu
kamy sposobu, by je unieważnić,
Merkantylizm
Merkantylizm w obszarze międzynarodowego kapitalizmu od wielu wie
ków nie jest akceptowaną teorią ekonomiczną i mało prawdopodobne jest
znalezienie kogoś, kto przyzna się do popierania tej doktryny. Nierzadko jed
nak można znaleźć osoby, które są oskarżane o jawny merkantylizm. Merkan-
tylistyczne teorie ekonomiczne technicznie zależą od całkowitej identyfikacji
bogactwa z jakimiś specjalnymi towarami, historycznie zazwyczaj było to
złoto albo srebro. Istota merkantylizmu polegała na tym, by ułatwić państwu
prowadzenie agresywnej polityki zagranicznej, robiąc wszystko, co możliwe,
w celu zwiększenia jego bogactwa. Sposobem na osiągnięcie bogactwa było
zaś gromadzenie cennych towarów. W efekcie doprowadziło to do bardzo
protekcjonistycznej polityki, a w ekstremalnych przypadkach do autarkicz
nych systemów ekonomicznych, całkowicie zamkniętych na jakiekolwiek
wpływy zewnętrzne.
Od kiedy międzynarodowa współzależność w ramach zaakceptowanych
przez wszystkich liberalno-kapitalistycznych reguł stała się uniwersalna,
widać, że idea samoograniczającego się rynku nie leży w niczyim interesie,
przynajmniej w długiej perspektywie. Polityki protekcjonistyczne nie są
już dłużej w większości krajów jawnie akceptowane. W tym samym czasie
zniknęła idea głosząca, że towary i surowce są synonimem bogactwa. Nawet
państwa, które szukają, powiedzmy, maksymalizacji zysków w obcej walucie,
świadome są tego, że używają jedynie jednostek miary oraz że bogactwo nie
jest w rzeczywistości grą o sumie zerowej. Niemniej jednak, potrzeba ochrony
233
własnej gospodarki narodowej, preferowania własnych producentów i ochro
ny własnej siły roboczej przed bezrobociem nie zniknęła. Tylko kilka rządów
nie obawiało się wytłumaczyć swoim wyborcom, że załamanie się przemysłu
motoryzacyjnego albo zezwolenie na tani im port z krajów o niskich kosztach
pracy powodujący bezrobocie w domu, w długiej perspektywie leży w inte
resie wszystkich. Stąd powstaje nieustanna tendencja do omijania teoretycz
nie kapitalistycznych rozwiązań na korzyść protekcjonizmu. Równocześnie
potrzeba kontynuowania w sferze gospodarki antykonkurencyjnej polityki
interwencyjnej, poprzez posiadanie rozległego sektora publicznego kontro
lowanego przez państwo, tak jak wymagają tego klasyczne socjaldemokra
tyczne teorie, pozwala na opisanie takich rządów przez ich krytyków jako
w istocie merkantylistycznych.
Mieńszewicy
Mieńszewicy byli członkami odłamu wewnątrz Socjaldemokratycznej
Partii Robotniczej Rosji (SDPRR), partii marksistowskiej, która dostarczyła
idei dla rewolucji rosyjskiej, a następnie przewodziła państwu radzieckiemu.
W 1903 roku, pięć lat po jej zjeździe założycielskim, w efekcie politycznych
manipulacji Lenina SDPRR uległa podziałowi na zjeździe partii, który odbył
się w Londynie (w tym czasie ogromna większość przywódców partii przeby
wała na emigracji); częściowe zjednoczenie zostało dokonane w partii w roku
1906. Mieńszewicy (nazwa ta oznacza po prostu w Rosji „mniejszość”) wie
rzyli, że rewolucja marksistowska jest w Rosji niemożliwa, ponieważ kraj ten
był bardzo zacofany gospodarczo, opowiadali się również za reformami i po
stępem gospodarczym przed wprowadzeniem socjalizmu czy komunizmu.
Po rewolucji lutowej 1917 roku utworzyli własną partię, opozycyjną do leni
nowskich bolszewików, i faktycznie początkowo byli w większości rejonów
Rosji bardziej popularni niż bolszewicy. Zostali obaleni, razem z partiami
burżuazyjnymi, po rewolucji październikowej (albo, tak jak opisują to nie
którzy, po zam achu stanu) zorganizowanej przez bolszewików, a znaczenie
ich partii było stopniowo marginalizowane.
234
przechowywanego w bankach centralnych. Pomimo stabilności walut, z sy
stemem waluty złotej wiązały się pewne problemy. Na przykład, w państwie
mającym trudności z utrzymaniem na odpowiednim poziomie bilansu płatni
czego w niekontrolowanym tempie wzrastało bezrobocie. Ponadto, ponieważ
podaż złota nie była bezpośrednio uzależniona od decyzji politycznych, ilość
pieniędzy w światowym obrocie podlegała arbitralnym fizycznym ogranicze
niom, co hamowało rozwój gospodarczy. Z drugiej jednak strony, odejście od
systemu waluty złotej spowodowało chaos i anarchię na międzynarodowych
rynkach walutowych, ciągłe dewaluacje i rewaluacje oraz ogromną niesta
bilność, a co za tym idzie niekorzystne warunki dla rozwoju gospodarczego
oraz handlu międzynarodowego.
W tej sytuacji koniecznością było stworzenie pewnej formy międzynaro
dowej waluty, na której mogłyby oprzeć się waluty poszczególnych krajów
i która zapewniłaby stabilizację. Należało wobec tego pozwolić, by państwo
mające problemy ze swoim bilansem płatniczym podejmowało bardziej po
wściągliwe decyzje gospodarcze, niż było to możliwe w przeszłości. MFW
działał na zasadzie ponadnarodowego banku centralnego: państwa człon
kowskie wpłacały pewien depozyt (którego część nadal stanowiło złoto),
a następnie miały prawo zaciągać w Funduszu pożyczki w razie kryzysowych
sytuacji walutowych czy związanych z bilansem płatniczym. Dług należa
ło spłacić zazwyczaj w ciągu pięciu lat razem z odsetkami, których wyso
kość uzależniona była od wysokości pożyczonej kwoty. Taki układ pozwalał
państwom na spłatę ich zadłużenia wewnętrznego bez konieczności wpro
wadzania polityki deflacyjnej w celu ograniczenia popytu i zmniejszenia za
trudnienia. Ponadto fundusze międzynarodowego systemu ekonomicznego
można było zwiększyć, ogłaszając, że wartość każdego udziału należącego do
państw członkowskich zwiększyła się o określony procent. Takie decyzje po
dejmowano kilkakrotnie w związku z koniecznością zwiększenia płynności
na poziomie międzynarodowym.
Celem wprowadzenia systemu MFW było zapobieżenie anarchii, która
nastąpiła zaraz po odejściu od parytetu złota, kiedy to konieczne okazało się
powołanie pewnego organu władzy międzynarodowej kontrolującej sytua
cję walutową. MFW otrzymał więc prawo wywierania wpływu na politykę
gospodarczą państw, które chciały zaciągnąć wysokie pożyczki, na przykład
prawo żądania ograniczenia inflacji poprzez ograniczenie wydatków rządo
wych i podniesienie podatków. Ograniczenia te często wywoływały sprzeciw
ze strony partii lewicowych, a nawet rządów występujących do MFW z wnio
skiem o udzielenie pomocy finansowej, jako przesadna ingerencja w polity
kę gospodarczą rządów o korzeniach socjalistycznych, a zatem przeszkoda
w budowie systemu opieki społecznej przez kraje mające problemy gospo
darcze. Na początku zakładano również, że państwa nie mają prawa dewa
luować swojej waluty bez konsultacji z Funduszem, ale zasady tej nigdy nie
235
przestrzegano, częściowo ponieważ decyzje o dewaluacji są zazwyczaj podej
mowane w sposób nagły i w tajemnicy.
Większość ekonomistów zgodzi się zapewne, że powołanie MFW nie sta
ło się takim przełomem dla rozwoju gospodarki międzynarodowej, na jaki
liczono, choć niewątpliwie udało się zapewnić stabilność potrzebną po odej
ściu od parytetu złota. Największą wadą Funduszu była niemożność wystar
czającego w stosunku do popytu zwiększenia międzynarodowej płynności.
Częściowo związane było to z początkową niechęcią Stanów Zjednoczonych
na konferencji w Bretton Woods wobec brytyjskiego pomysłu, by państwa
utrzymujące przez dłuższy czas korzystny bilans płatniczy miały obowiązek
zwiększenia importu, co ułatwiłoby rozwiązanie problemu zadłużenia innych
krajów. Taka pozycja Stanów Zjednoczonych nie dziwi, zważywszy niezwy
kle korzystną sytuację gospodarczą USA od roku 1944 do połowy lat 50. Brak
tego ograniczenia pozwolił jednak państwom takim jak Niemcy i Japonia na
korzystanie ze swojej silnej pozycji gospodarczej bez konieczności liczenia się
z wpływem, jaki miała ona na międzynarodową sytuację gospodarczą.
MFW był nierozerwalnie związany z kapitalistycznym systemem gospo
darczym i jako taki odrzucony został przez członków Rady Wzajemnej Po
mocy Gospodarczej. Od czasu upadku sowieckiego systemu gospodarczego
większość państw byłego bloku wschodniego przystąpiła do MFW mimo nie
zbyt silnej pozycji gospodarczej. Od połowy lat 70. znaczenie MFW w Europie
stopniowo malało, szczególnie od chwili wprowadzenia euro jako wspólnej
waluty na terytorium części państw członkowskich Unii Europejskiej.
Międzynarodowy socjalizm
Ważnym elementem doktryny socjalistycznej i komunistycznej była idea
braterstwa klas pracujących, częściowo dlatego, że państwo narodowe po
strzegano jako ostoję kapitalizmu. Ponadto pod koniec XIX i na początku
XX wieku uważano, że zmiany możliwe są pod warunkiem przeprowadzenia
światowej rewolucji, a nie „socjalizmu jednego kraju”, jak określał go Stalin.
Podejmowano liczne próby stworzenia międzynarodowych organizacji zrze
szających socjalistyczne, komunistyczne i rewolucyjne grupy. Największymi
były Druga i Trzecia Międzynarodówka (w skrócie Komintern). (Pierwszą
Międzynarodówkę założył w 1864 roku Marks, zainspirowany Manifestem
komunistycznym, który napisał razem z Engelsem w 1848 roku na prośbę
niemieckiej grupy robotników. Próby zdominowania Pierwszej Międzyna
rodówki przez Marksa, a także jego spory z anarchistami i związkowcami
doprowadziły do jej rozwiązania w 1876 roku.) Drugą Międzynarodówkę za
łożono w 1889 roku w Paryżu. Osłabiona I wojną światową (kiedy to wszyst
kie partie komunistyczne, których członkowie przysięgali nie brać udziału
w kapitalistycznych wojnach, przyłączyły się do działań podjętych przez rzą
dy ich państw), w 1923 roku została zreformowana i funkcjonuje do dzisiaj
236
(patrz M iędzynarodówka Komunistyczna). Ta Międzynarodówka miała
charakter reformistyczny i socjaldemokratyczny i odżegnywała się od dok
tryn rewolucyjnych. Nie odegrała większej roli ani w polityce wewnętrznej,
ani międzynarodowej, co nie dziwi, biorąc pod uwagę jej czysto ideologiczną
naturę. Po części związane jest to z pojawieniem się w 1919 roku jej rewolu
cyjnej rywalki, Trzeciej Międzynarodówki.
Trzecią Międzynarodówkę założył na wniosek Lenina rząd bolszewicki
w Moskwie, a jej celem była organizacja i kontrola partii komunistycznych
w Europie. Powstanie dwóch najsilniejszych zachodnioeuropejskich partii
komunistycznych, włoskiej i francuskiej, było konsekwencją podziału, który
nastąpił w łonie partii socjalistycznych będących członkami Drugiej Między
narodówki: zwolennicy rewolucji odeszli z partii by przyłączyć się do leni
nowskiego Kominternu. Pod hasłem demokratycznej centralizacji organ ten
sprawował taką samą autokratyczną i scentralizowaną kontrolę nad swoimi
członkami jak Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Radzie
ckiego nad podległymi mu instytucjami. Otwarcie rewolucyjny charakter
tych partii, zapatrzonych w Moskwę, zapobiegł dojściu do władzy partii lewi
cowych w międzywojennej Europie. Zwolennicy Drugiej Międzynarodówki
nie ufali, że członkowie Trzeciej w należyty sposób zadbają o interesy naro
dowe, a poza tym ci ostatni odrzucali ideę reform jako drogi do socjalizmu.
Komintern został oficjalnie rozwiązany w 1943 roku przez Stalina, który
chciał zyskać przychylność przywódców alianckich, udowadniając w ten
sposób, iż nie dąży już do ogólnoświatowej rewolucji. Nigdy nie zastąpiono
Kominternu inną podobną organizacją, choć co prawda w latach 30. Trocki,
przebywając na emigracji, podjął próby powołania do życia Czwartej Mię
dzynarodówki, skupiającej lewicowe partie w antyfaszystowski front ludowy.
Przedsięwzięcie zakończyło się jednak fiaskiem, głównie w związku z wyda
nym przez Trzecią Międzynarodówkę w połowie lat 30. rozkazem odejścia
od „czystości ideologicznej” w obliczu zagrożenia ze strony faszystowskich
Niemiec oraz szukania porozumienia z innymi partiam i lewicowymi. Przy
kładem na to, jak przemożny wpływ na członków Kominternu miał Związek
Radziecki, było stanowisko Komunistycznej Partii Francji, która podczas
II wojny światowej nie przyłączyła się do ruchu oporu do momentu inwazji
wojsk hitlerowskich na Związek Radziecki w 1941 roku, oznaczającego zła
manie paktu o nieagresji pomiędzy tymi dwoma państwami.
Międzynarodówka Socjalistyczna
Jeden z ruchów dziedziczących tradycję komunistycznego i socjalistycz
nego internacjonalizmu końca XIX i początku XX wieku (patrz socjalizm
internacjonalistyczny). Przed Rewolucją Październikową nie istniał wy
raźny podział na ugrupowania socjalistyczne i komunistyczne, różniące się
stopniem świadomości rewolucyjnej. Oba nurty cechowało przywiązanie do
237
ponadnarodowej solidarności klasy robotniczej i pogląd, że państwo naro
dowe to narzędzie burżuazyjnej manipulacji proletariatem. Po 1917 roku na
znaczeniu zyskał jednak element rewolucyjny, przekształcając ruch między
narodowy w Międzynarodówkę Komunistyczną (znaną także jako Komin-
tern lub Trzecia Międzynarodówka, istniejącą w latach 1919-1943). Bardzo
surowe zasady uczestnictwa miały zapewnić udział w niej partii rewolucyj
nych, a nie zwolenników socjalizmu parlamentarnego. Doprowadziło to do
rozłamów w zjednoczonych dotąd partiach socjalistycznych i komunistycz
nych Europy Zachodniej i powstania w 1923 roku konkurencyjnego ruchu
gradualistycznego (parlamentarnego). Nosił on początkowo miano Socjali
stycznej Międzynarodówki Robotniczej i przypisywał sobie - przez Drugą
Międzynarodówkę - tradycje Pierwszej (1864). Podczas wojny jej działalność
zawieszono, a w 1951 roku organizacja narodziła się na nowo pod nazwą
Międzynarodówki Socjalistycznej. Należy do niej większość umiarkowanych
europejskich i światowych partii socjalistycznych i socjaldemokratycznych
(jak brytyjska Partia Pracy).
Militaryzm
Militaryzm jest pojęciem, które odnosi się raczej do całego społeczeństwa
i nie opisuje jedynie polityki rządu, mimo że te dwie perspektywy splatają się.
Społeczeństwo militarystyczne to takie, gdzie wartości, ideologie i interesy
wojska są szeroko podzielane. Nie jest to tylko kwestia abstrakcyjnego akcep
towania klasycznych cnót wojskowych takich jak bohaterstwo, honor i samo-
poświęcenie, nie jest to również kwestia akceptowania wysokich wydatków
na ochronę w celu zabezpieczenia interesu narodowego. Dla społeczeństwa
militarystycznego wartością jest wojskowy sposób życia, a wybiera się go
nie tylko z powodów pragmatycznych. Faktycznie, w tym zakresie, w jakim
militaryzm wspiera wysokie wydatki na cele zbrojeniowe, pragnienie naro
du, by jego państwo było militarnie silne, może stanowić cel sam w sobie,
który nie wymaga już dalszego uprawomocnienia. Wysoce zmilitaryzowane
społeczeństwo niemieckie przed I wojną światową domagało się sił morskich
dorównujących Brytyjskiej Marynarce Wojennej, nie po to, by wspomóc
budowę imperium albo z powodu obawy przed inwazją, ale dlatego, że siły
te były celem samym w sobie i stanowiły źródło dumy narodowej. Więcej
wspólnego ze strachem przed inwazją miało utworzenie dużej armii lądowej
mającej chronić Niemcy przed Francją niż utworzenie sił morskich, które nie
miało tak oczywistego uzasadnienia.
Społeczeństwa militarystyczne propagują wśród ludności cywilnej pewien
stopień działalności wojskowej; w takich społeczeństwach uważa się, że ludzie
będą skwapliwie wstępować jako ochotnicy do oddziałów wojskowych albo
cieszyć się, że mogą odbywać w weekend szkolenia wojskowe; kluby strze
leckie będą rozkwitać; organizacje młodzieżowe trenować musztrę z takim
238
samym zapałem, z jakim oddają się innym hobby; a każdy kto może, będzie
nosił m undur przy każdej nadarzającej się okazji. Armia będzie organizowa
ła parady, zaś capstrzyki staną się bardzo popularną rozrywką. Rzeczywi
ście, w tym kontekście, co było prawdą jeśli chodzi o Niemcy sprzed I wojny
światowej, presja na wsparcie wojska ze strony organizacji cywilnych była
większa, niż chciało tego samo wojsko, a z pewnością większa niż ta, na któ
rą parlament może sobie pozwolić, ponieważ musi on również przeznaczać
środki na inne, mniej popularne wydatki. Społeczeństwa militarystyczne są
nieuchronnie w dużo większym stopniu zaangażowane w wojnę niż te, które
mają bardziej pacyfistyczne lub obywatelskie usposobienie, choć jest to raczej
kwestia przypadku niż celowego działania.
Mili James
James Mili (1773-1836) razem z Jeremym Bentham em był jednym z twór
ców społecznej teorii utylitaryzm u, która zdominowała Wielką Brytanię,
a także w mniejszym stopniu amerykańską myśl społeczną XIX wieku. Pisma
Jamesa Milla, choć mniej wpływowe niż jego przyjaciela Benthama, a także
mniej ważne niż jego syna Johna Stuarta M illa, były bardziej przystępne niż
pisma twórców innych teorii. W szczególności pisał on bardziej bezpośred
nio niż Bentham na temat teorii politycznej. Opowiadał się za rozszerzeniem
wyborów demokratycznych wcześniej, niż stały się one powszechnie akcep
towane nawet wśród radykalnych intelektualistów z klasy średniej. Jednakże
jego teoria demokracji była ograniczona, ponieważ jego brak zaufania do kla
sy pracującej był prawie tak samo głęboki, jak jego pogarda dla tradycyjnej
arystokracji. W bardzo arystotelesowski sposób wspierał dodatkowe wpły
wy klasy średniej, którą postrzegał jako klasę zapewniającą naturalną rów
nowagę dla wszystkich interesów w państwie. Na wiele sposobów był bardziej
błyskotliwym propagatorem idei utylitaryzmu wśród powstającej zawodowej
i handlowej klasy mieszczańskiej (ang. bourgeois) niż oryginalnym i twór
czym jej budowniczym.
239
zagadnieniami. Jego najbardziej znanymi pracami są trzy eseje: O wolności
(1859), Rozważania dotyczące rządu reprezentatywnego (1861) i Utylitaryzm
(1863), choć jego prace czysto filozoficzne, zwłaszcza System logiki, stanowią
kontynuację zainteresowań akademickich.
W Utylitaryzmie stara się on ograniczyć toporność i hedonizm podejścia
Benthama, akceptując odrzucony przez niego pogląd, że nie wszystkie źródła
przyjemności są w takim samym stopniu ważne. (Odrzucał np. tezę Bentha
ma, że lepiej jest być zadowoloną świnią niż niezadowolonym Sokratesem.)
Esej O wolności jest prawdopodobnie najczęściej czytaną ze wszystkich jego
prac, opowiada się on w nim za systemem libertariańskim , w którym je
dynym uprawomocnionym przyzwoleniem na ingerencję rządu w czyjeś ży
cie byłoby powstrzymanie ludzi przed robieniem sobie nawzajem krzywdy;
w eseju tym stwierdza również, że rząd nie może znać lepiej od samych za
interesowanych ich własnych potrzeb. Istotnie, jego wielka obawa, przeciwko
której cały esej jest skierowany, wiązała się z ty ran ią większości, strachem
przed presją ze strony ogółu wobec nonkonformistycznych jednostek. Jed
nakże jego obrona maksymalnej wolności indywidualnej stanowi błyskot
liwą tezę dotyczącą tego, że rozwój człowieka, dzięki odkrywaniu nowych
prawd, możliwy jest tylko w społeczeństwie, w którym nie toleruje się żadnej
ingerencji w osobiste przekonania oraz sposoby ich wyrażania. Jego najważ
niejsze eseje, piękne w stylu i obejmujące różnorodne kierunki naukowe,
stanowią ważną część programu nauczania na wszystkich wydziałach poli
tologicznych i filozoficznych, a większość z uznawanych w społeczeństwach
zachodnich wartości wciąż zgadza się bardziej z jego wizją niż z pomysłami
większości innych myślicieli jego czasów.
Mills
C. Wright Mills (1916-1962) był amerykańskim socjologiem, jednym z kil
ku, którzy zdominowali tę dziedzinę w latach 40. i na początku 50., co wyda
je się nietypowe w kontekście amerykańskim, ponieważ przynależał on bez
wątpienia do lewicy, choć nigdy nie był zdeklarowanym marksistą. Pomimo
tego, że większość z jego prac, takich jak The Sociological Imagination, cieszy
się zainteresowaniem jedynie wśród akademików, stworzył jedną z pierw
szych, zapewne wciąż najlepszą, radykalną krytykę polityki amerykańskiej
i zmian systemowych, które zagrażały demokracji w Stanach. Jego The Power
Elitę koncentruje się na rozwoju ogromnej i wpływowej machiny wojennej
w USA począwszy od II wojny światowej, instytucji, która prawie w ogóle nie
istniała przed rokiem 1942. Poprzez prezentację powiązań między wojskiem
i największymi korporacjami przemysłowymi oraz powiązanie tego „kom
pleksu militarno-wojskowego” ze zjawiskiem rosnącej władzy wykonawczej
prezydenta i najwyższych stanowisk służby cywilnej nakreślił na początku
lat 50. obraz podejmowania decyzji w Stanach, w który nikt nie wierzył aż
240
do wojny w W ietnam ie i afery W atergate. Jego prace stanowiły dla auto
rów o różnych politycznych przekonaniach inspirację dla badania polityki
amerykańskiej i choć przedstawił on i wybierał swoje dowody dość ostrożnie,
niewielu badaczy podważa jego ustalenia lub gotowych byłoby zaprzeczyć, że
zgromadził potężne i przekonujące argumenty. W szczególności jego atak na
mass media, które oskarżał o spowodowanie przemian dawnego, opartego
na wymianie opinii i dialogu społeczeństwa w masę pasywnych odbiorców
cudzych poglądów, aż zbyt dobrze odpowiada wynikom „naukowych” badań
opisujących kształtowanie się opinii, i wydaje się prorocze z punktu widze
nia późniejszego rozwoju instytucji doradców politycznych oraz ogromne
go wpływu technik medialnych służących przygotowywaniu i „sprzedaży”
kandydatów w wyborach. W arto dla poparcia jego tezy wspomnieć także, że
jego książka zaczynała się od cytatu dalekiego od radykalizmu prezydenta
Dwighta D. Eisenhowera, ostrzegającego Kongres przed niebezpieczeństwem
„kompleksu militarno-przemysłowego”.
Mitterrand
Franęois M itterrand został prezydentem Francji w 1981 roku, zaś w 1988
roku został ponownie wybrany na siedmioletnią kadencję. Był on pierwszym
socjalistą, który zdobył prezydenturę w Piątej Republice. Urodzony w 1916
roku, M itterrand został pojmany w początkowej fazie II wojny światowej, ale
uciekł i powrócił do Francji, gdzie pracował w ruchu oporu i ruchu jeńców
wojennych, za co został potem odznaczony. Piastował różne niższe rangą
stanowiska ministerialne w rządzie Czwartej Republiki, ale powstanie V
Republiki, początkowo pod całkowitą kontrolą gaullistów, odsunęło go od
stanowisk na wiele lat. M itterrand spędził ten czas pracując nad przezwycię
żeniem głównej bariery przeszkadzającej w politycznym sukcesie lewicy we
Francji, czyli jej fragmentacji. Sytuacja wyglądała tak, że P arti Communiste
Franęais (PCF) była głęboko opozycyjna w stosunku do niekomunistycznej
lewicy i, ogólnie rzecz biorąc, była najbardziej stalinowską partią komuni
styczną na zachodzie Europy, podczas gdy niekomunistyczna lewica była po
dzielona na wiele rywalizujących ze sobą grup. Największym osiągnięciem
M itterranda, choć już wcześniej był on kandydatem koalicji wszystkich partii
lewicowych do fotela prezydenckiego, było właśnie zjednoczenie tych grup
w jedną partię socjaldemokratyczną, P arti Socialiste (PS) w 1971 roku. Póź
niej zapoczątkował on sojusz z PCF, w którym to PS stała się wkrótce ugru
powaniem dominującym, przyczyniając się do sukcesu partii w wyborach do
parlamentu mających miejsce po jego wyborze na prezydenta w roku 1981.
Przez dłuższy czas M itterrand był uznawany za przegranego i całkowicie lek
ceważony, częściowo z powodu jego związków z IV Republiką, ale ostatecz
nie udało mu się ukształtować francuską lewicę w przynajmniej częściowo
trwały sposób. Jako prezydent nieuchronnie rozczarował większość lewicy,
241
będąc raczej reformatorem niż radykałem czy rewolucjonistą, oraz dlatego że
w przeciwieństwie do wielu socjalistów, nie chciał ograniczać władzy prezy
denckiej. W polityce zagranicznej szeroko kontynuował politykę gaullizmu
dotyczącą francuskiej autonomii i podejmował wysiłki, by Francja stała się do
minującą siłą w Unii Europejskiej. W polityce gospodarczej światowa recesja
w latach 80. zmusiła Francję, tak jak inne kraje, do ortodoksji ekonomicznej -
m onetaryzm u. Konstytucyjnie M itterrand uległ pociągowi władzy swojego
urzędu i kończył swoją prezydenturę postrzegany jako taki sam autokrata jak
jego poprzednicy. Niemniej jednak złamał on dominację prawicy dzierżącej
władzę we Francji, która trwała, oprócz kilku wyjątków, przez większość III
i IV Republiki oraz przez cały okres V. Jest możliwe, że urząd prezydenta
we Francji ma wpływ, a nawet wymusza na kolejnych piastujących go polity
kach pewien szczególny sposób zachowania, ponieważ następca M itterranda,
Jacąues Chirac, choć wywodził się z prawicy, był krytykowany w podobny
sposób jak M itterrand i jego poprzednik Giscard d ’Estaing.
Mniejszości
Technicznie rzecz biorąc, mniejszością są ci, którzy nie stanowią pod pew
nym względem większości na danym obszarze i w danym systemie politycz
nym. W dużej ilości przypadków mniejszości rozumie się bardziej jako takie
grupy, które posiadają wspólną pozytywną tożsamość, niż jako grupy, które
są zjednoczone jedynie przez opozycję w stosunku do większości. Pomimo
że poprawne jest mówienie o mniejszości, która istnieje tylko w jednej kwe
stii lub ze względu na pojedynczą cechę, nie jest to zazwyczaj najważniejsze
kryterium wyróżniania mniejszości. W sensie politycznym „mniejszość”
oznacza grupę społeczną, która posiada wspólny zbiór celów i przekonań
uznawanych przez nią za ważny, a nawet zasługujący na specjalne traktowa
nie i nieprzysługujący większości obywateli. Co więcej, mniejszości rozumie
się zazwyczaj jako grupy, które cechują się trwałym, a przynajmniej bardzo
długim istnieniem, i które wymagają ustanowienia będących dla nich pomo
cą instytucjonalnych bądź strukturalnych metod.
Najbardziej powszechnymi i politycznie ważnymi mniejszościami w spo
łeczeństwie są grupy rasowe, religijne, etniczne lub językowe, które postrze
ga się jako cierpiące szereg niedogodności i które z tego względu potrzebują
specjalnej ochrony prawnej oraz pozytywnej dyskryminacji albo akcji afir
matywnych. W wielu społeczeństwach mniejszości seksualne, szczególnie od
lat 60., zaczęły coraz śmielej zabierać głos (zobacz: homoseksualizm). We
wszystkich tych przypadkach nieważny jest rzeczywisty arytmetyczny status
mniejszości, ale fakt, iż grupa, o której mowa, jest odcięta od dominujących
interesów i zazwyczaj im podporządkowana, co powoduje, że potrzebna jej
jest jakaś ochrona przed tymi dominującymi interesami. Tylko częściowym
absurdem jest uznanie jakiejś grupy, która, jak to się czasami zdarza, stanowi
242
większość w populacji, za mniejszość. Na przykład od czasu do czasu kobiety
w potocznym opisie uznawane są za polityczną mniejszość, nawet jeśli są one
statystycznie większością, a to z powodu sposobu, w jaki były one traktowane
w historii - jako podporządkowane mężczyznom lub nieposiadające pełnych
praw.
Pokrewne użycie pojęcia mniejszość dotyczy mniejszości partyjnych lub
mniejszości związanej z opinią publiczną, gdzie różnica z dominującą kultu
rą stanowi ogromny ideologiczny kontrast, a nie jedynie zbiór specyficznych
i przypadkowych różnic politycznych. Na przykład w debacie dotyczącej
systemów wyborczych mniejszości polityczne są często rozumiane jako te,
które potrzebują specjalnej ochrony prawnej, by ich poglądy miały zagwa
rantowaną reprezentację we władzach ustawodawczych.
Mobilność społeczna
Stopień, w jakim dorośli członkowie społeczeństwa mogą zmieniać swe
klasy społeczne w porównaniu z rodzicami. Choć może to wyglądać na suche
dane socjologiczne, w rzeczywistości leży u podstaw wielu teorii, wpływa też
na życiowe szanse jednostki bardziej niż wiele innych makrocech nowoczes
nych społeczności. W społeczeństwie całkowicie merytokratycznym klasa
pochodzenia nie ma żadnego związku z klasą końcową, w praktyce jednak
mobilność zostaje poważnie ograniczona (czym wyższa klasa rodziny, tym
większa szansa na spędzenie życia w tej warstwie lub w wyższej). Powody
istnienia tych ograniczeń są złożone i nie do końca wyjaśnione. W dawniej
szych społeczeństwach, nieznających postulatów równych szans, mobilność
nie była po prostu oczekiwana: rządziły się one zwykle ideą „naturalnej”, tj.
odziedziczonej, pozycji klasowej (jak w kastach, gdzie podział jest utrwalony
de iure, nie tylko de facto). W drugiej połowie XX wieku większość dem okra
cji liberalnych zaakceptowała jednak zasadę Napoleona „kariera jest otwarta
dla talentu”. Co prawda, syn prawnika lub urzędnika ma wciąż dużo więk
sze szanse na taki zawód niż syn górnika - głównie za sprawą wykształcenia
(mimo pełnej, bezpłatnej i powszechnej nauki edukacyjny sukces ludzi, któ
rych rodzice sami nie byli wykształceni ani stosunkowo zamożni, jest ogra
niczony wieloma czynnikami).
W większości badań tego zjawiska istnieją ukryte wartościowania, nie
aprobuje się bowiem tezy, że ludzie mogliby nie chcieć „ulepszać się” i że sa
tysfakcjonuje ich w zupełności wykonywanie tej samej pracy co ich ojcowie.
Częściowo można to wyjaśnić wpływem teorii społeczeństwa, która wyma
ga, by zgodnie z „logiką industrializacji” zawsze przydzielać lepsze (i bardziej
wymagające) pozycje najzdolniejszym. Drugi powód to wpływ dominują
cych poglądów lewicowych, przyjmujących za pewnik, iż mała ilość przecho
dzących z klas niższych do wyższych koliduje z interesami i pragnieniami
przedstawicieli tych pierwszych.
243
Współczesne społeczeństwa cechuje wielka mobilność. Jej przyczyny to
zmniejszenie się sektora rolniczego i ilości niewykwalifikowanych robotni
ków, co oznacza nieuchronny rozrost klasy średniej (szczególnie niższej rangi
specjalistów i kierowników). Badacze koncentrują się na mobilności „względ
nej”, tj. porównaniu szans syna kierownika banku i robotnika na stanowisko,
jakie zajmują ich ojcowie. Mobilność taka pozostaje stosunkowo niska mimo
wysokich współczynników mobilności absolutnej, co wzbudza zaciekawienie
naukowców. Wykorzystanie w powyższym przykładzie mężczyzn nie było
przypadkowe - najpoważniejszym problemem badań mobilności pozostaje
koncentracja na ojcach i synach (częściowo wynikająca z technicznego prob
lemu pozycji klasowej zamężnych kobiet).
Modernizacja
Termin modernizacja został przeniesiony do nauk politycznych i dyskur
su politycznego z socjologii i odnosi się, ogólnie rzecz biorąc, do krajów nie-
należących do tak zwanego Pierwszego Świata, czyli państw europejskich,
północnoamerykańskich oraz wchodzących w skład Brytyjskiej Wspólnoty
Narodów (ang. Commonwealth), odnosi się także do możliwości rozwoju
gospodarczego, politycznego i społecznego, potrzebnego do wparcia de
mokracji liberalnej w tych krajach, tak jak ma to miejsce w krajach pierw
szego świata (zobacz: rozwój polityczny). Pomimo tego, że takie podejście
jest narażone na ryzyko błędu ze względu na zachodnie wartości, to jednak
w teoriach społecznych i politycznych obecna jest silna tradycja, pochodząca
w większości od Maxa Webera, by w ten sposób analizować zmiany zacho
dzące w rozwoju państw. Istotnie, klasyczne, socjologiczne teorie rozwoju,
czy to Marksa czy Durkheima, pojmują coś takiego jak „nowoczesność”
jako etap, przez który muszą przejść wszystkie społeczeństwa. Główna teza
brzmi następująco: potrzebna jest taka forma politycznego podziału pracy,
w której system polityczny przechodzi od takiego, gdzie jest tylko kilku ple
miennych wodzów obejmujących autorytarne stanowiska, do takiego, gdzie
istnieją wysoce konkretne i zadaniowo wyspecjalizowane role w nowocześ
nie zarządzanym i zbiurokratyzowanym systemie. Jednocześnie zmiany
warunków społecznych, zwłaszcza komunikacji i edukacji, są postrzegane
jako stale wzrastająca możliwość systemu do podtrzymywania i wdrażania
całościowych, nowoczesnych polityk zorientowanych na zaspokajanie tak
wielu różnorodnych i odmiennych interesów politycznych jak to tylko jest
możliwe. Modernizację tak bardzo postrzega się jako etap rozwoju histo
rycznego, że nie wydaje się absurdem mówienie o „ponowoczesnych” społe
czeństwach, czyli takich, które przeszły przez zasadniczą fazę industrializacji
i przekształciły się w „coś innego” - choć zazwyczaj nie wiadomo, czym to
coś innego mogłoby być.
244
Monarchia
Monarchia jest to państwo rządzone przez jednostkę zajmującą pozycję
na szczycie arystokratycznej drabiny zaszczytów i władzy, która jest dziedzi
czona przez powiązania rodzinne. Monarchia jest starożytnym systemem
rządów, który rozwijał się niezależnie na różnych kontynentach (była ona
faktycznie jedną z trzech podstawowych form dobrych ustrojów, obok ary
stokracji i demokracji, wymienianych przez Arystotelesa); wiele systemów
monarchistycznych zaczynało od jakiejś formy wyborów, gdzie sukcesja sta
wała się następnie dziedziczona (do niedawna zazwyczaj przez linię męską
rodu) przez pierworództwo. Obecnie posiadamy odmienne reguły wybor
cze, a pojęcie monarchii elekcyjnej wydaje się zbędne. W wielu przypadkach
monarcha mógł być obdarzony jakąś formą religijnego namaszczenia, na
przykład jako osoba wybrana przez Boga, by być głową i obrońcą kościoła
swojego narodu (zobacz: prawa boskie), a nawet mógł być sam postrzegany
jako bóstwo.
Najbardziej powszechną formą monarchii jest dziś monarchia konstytu
cyjna, w której monarcha ma ściśle ograniczone uprawnienia i musi uznawać
władzę innych ciał politycznych, takich jak parlam ent czy rada ministrów.
Monarchie konstytucyjne można znaleźć zwłaszcza w Europie Północnej; jest
ich tam siedem: Belgia, Dania, Luksemburg, Holandia, Norwegia, Szwecja
i Zjednoczone Królestwo, gdzie monarcha jest głową państwa składającego
się z 16 innych członków Brytyjskiej W spólnoty Narodów. Monarchia kon
stytucyjna została ponownie ustanowiona w Hiszpanii po śmierci generała
Franco w 1975 roku. Zasadniczo monarchia konstytucyjna odgrywa szcząt
kową rolę w tworzeniu nowego rządu po wyborach lub w przyznawaniu rzą
dowi władzy uprawniającej do rozwiązania parlamentu i ogłaszania wyborów,
co leży w gestii wielu prezydentów w systemach, gdzie prezydent jest głową
państwa. W niektórych krajach - najlepszym przykładem niech będzie Szwe
cja - nawet te szczątkowe uprawnienia zostały zlikwidowane. Byłoby jednak
błędem całkowite odrzucenie potencjalnego politycznego znaczenia monar
chii. W Wielkiej Brytanii, Norwegii i Holandii symboliczna władza cieszy się
dużym uznaniem w wielu kręgach. Kilku wojskowych oficerów na przykład
potraktowało zbyt dosłownie ideę, że ich stopnie pochodzą prosto z nadania
monarchy, a więc mają okazywać więcej lojalności w stosunku do króla czy
królowej niż do rządu, a biorąc pod uwagę powszechną u wojskowych nie
chęć do polityki, stało się to przyczyną wielu konfliktów. Można powiedzieć,
że monarcha jako głowa państwa jest, w większym stopniu niż prezydent,
wyraźnym i neutralnym symbolem jedności narodowej oraz ogniskiem lo
jalności obywatelskiej. Monarchistyczne tendencje nie wymarły zupełnie
wśród ultratradycjonalistycznych i konserwatywnych elementów w krajach
europejskich, gdzie z monarchii zrezygnowano; w szczególności w niektó
rych krajach Europy Wschodniej nastąpiło monarchistyczne odrodzenie,
245
odkąd upadł tam komunizm pod koniec lat 80. Monarchie, które przetrwały
w Europie i nadal istnieją, dokonały tego, ponieważ wybrały praktyczną dro
gę rozdziału funkcji głowy państwa od głowy rządu oraz dlatego, że pozo
stały popularne wśród swoich poddanych; w tych krajach rodziny królewskie
w badaniach opinii publicznej regularnie otrzymują ekstremalnie wysokie
poparcie. Jednakże zwłaszcza w Wielkiej Brytanii popularność rodziny kró
lewskiej zależy od prywatnego życia jej członków, ponieważ zestaw wartości,
które w odczuciu opinii publicznej rodzina królewska promuje, jest w istocie
bardzo odmienny od wartości, według których żyje większość społeczeń
stwa. Im bardziej „zwyczajne” stają się monarchie, tym mniejsze wsparcie
otrzymują w praktyce, choć równocześnie egalitarny pogląd na społeczeń
stwo przeciwstawia się idei dystansu i nadrzędności monarchii.
Monetaryzm
Termin monetaryzm, gdy posługujemy się nim w potocznym dyskursie
politycznym, a nie w fachowych analizach ekonomicznych, odnosi się do po
wszechnego rozumienia pewnych teorii ekonomicznych, zazwyczaj powiąza
nych z Miltonem Friedmanem albo Chicagowską Szkołą ekonomii. Stał się
on wyjątkowo popularny wśród prawicowych polityków w USA i Wielkiej
Brytanii jako oczywista alternatywa dla wyznawanego w społeczeństwach
kapitalistycznych keynesizmu. Konserwatywny rząd Margaret Thatcher
wybrany w 1979 roku był prawdopodobnie pierwszym zdeklarowanym „mo-
netarystycznym” rządem w Wielkiej Brytanii, choć wielu mogłoby argumen
tować, że polityka gospodarcza większości rządów od końca lat 60., włączając
w to rządy Partii Pracy, wykorzystywała politykę monetarną. Zwłaszcza
w latach 80. monetaryzm osiągnął ten sam poziom aprobaty, który wcześniej
przysługiwał keynesizmowi, a jedynie niewielu polityków mogłoby szczerze
zaprzeczyć, że nie byli w jakimś stopniu monetarystami.
Dominującą troską monetaryzmu jest redukcja inflacji za wszelką cenę,
a swoją nazwę zawdzięcza on twierdzeniu, że podaż pieniądza (ang. money
supply) na rynku jest rzeczywiście jedynym czynnikiem mającym wpływ
na stopę inflacji. Jednakże w praktyce definicje pieniądza są różne i według
niektórych z nich wartość pieniądza okazuje się niezmierne trudna do kon
trolowania. Jedną z implikacji tej teorii jest to, że inflacja sama w sobie jest
największym złem oraz najważniejszą przyczyną wszystkich innych chorób
gospodarczych, a zwłaszcza bezrobocia. Równocześnie teoria ta, z pewnością
tak, jak rozumie ją większość prawicowych polityków, opowiada się za au
tentycznym powrotem do gospodarki typu laissez-faire i rezygnacją z każdej
bezpośredniej formy kontroli rządowej na rzecz działań prawie wyłącznie za
pomocą rynku pieniężnego oraz stóp procentowych. Jak podnoszenie podat
ków jest przez monetarystów odrzucone, tak preferowanym środkiem do re
dukcji podaży pieniądza zawsze będą dla nich wysokie stopy procentowe i/
246
lub redukcja publicznych wydatków. Na wiele sposobów teoria ta nie jest zbyt
nowa, jest powrotem do czegoś, co było powszechnie uznawane za ortodok
sję ekonomiczną, zanim „sterowanie popytem” (ang. demand management)
Keynesa stało się politycznie akceptowalne. Jedną z politycznych konsekwen
cji popularności monetaryzmu jest to, że skupienie się polityki gospodarczej
na mechanizmach stóp procentowych zwiększa znaczenie Banku C entral
nego kosztem resortów rządowych zajmujących się gospodarką, wraz z to
warzyszącym temu wezwaniem, by Bank Centralny był niezależny od rządu,
tak jak w modelu niemieckim czy amerykańskim. Tak więc pierwszą ważną
decyzją wchodzącej do rządu Partii Pracy w Wielkiej Brytanii w roku 1997
był powrót do niezależności Banku Anglii. Od czasu wymyślenia programu
Trzeciej Drogi, obranego przez Partię Pracy w Wielkiej Brytanii, zwycięstwo
monetaryzmu wśród wszystkich tamtejszych polityków stało się całkowite.
Monteskiusz
Francuski arystokrata Charles-Louis de Secondat Montesquieu (1689-1755)
jest często postrzegany wraz z Machiavellim jako jeden z twórców współczes
nej nauki o polityce. Jego główne dzieło, O duchu praw (1748), jest próbą za
stosowania czegoś, co dziś byłoby postrzegane jako wyjaśnienie legitymizacji
różnych form rządów, w zależności od zmieniających się warunków środowi
skowych i kulturowych. Utrzymywał na przykład, że klimat, położenie geo
graficzne oraz historia miały ogromny wpływ na naturę relacji społecznych
oraz na więzi polityczne. Starał się jednocześnie zidentyfikować ideologiczne
podstawy różnych form rządów, jak choćby naczelne wartości złączone z ideą
„honoru”, występujące w społeczeństwach o ustroju monarchicznym.
Pomimo że jego praca przyczyniła się do rozwoju empirycznych aspek
tów nauk politycznych, oddziałując na późniejszych pisarzy tak różnych jak
Burkę i Engels, to z perspektywy czasu najbardziej wpływowa okazała się
jego teoria konstytucyjna. Monteskiusz, wraz z Lockiem, rozwinął poję
cie podziału władz, zgodnie z którym władza ustawodawcza, wykonawcza
i sądownicza są niezależne od siebie i działają na zasadzie mechanizmów
gwarantujących zachowanie między nimi równowagi politycznej. Głoszona
przez Monteskiusza podstawowa potrzeba konstytucyjna, mająca ochronić
wolność przed tyrańskim rządem, została najwspanialej wyrażona w amery
kańskiej konstytucji, której autorzy całkowicie świadomie wykorzystali jego
idee w swoim projekcie.
Mussolini
Benito Mussolini (1883-1945) był prekursorem europejskiego faszyzmu;
został premierem Włoch w 1922 roku a od 1926 r. przejął władze dyktator
ską jako II Duce („przywódca” - oficjalny tytuł Hitlera Der Fuhrer oznacza
to samo). Schwytany przez włoskich partyzantów, zginął w roku 1945. Nie
247
posiadał już wtedy realnej władzy, nie licząc marionetkowej władzy od roku
1943 w okupowanych przez Niemców północnych Włoszech. Z początku
socjalista, faktycznie wpływowy agitator i lewicowy dziennikarz, porzu
cił socjalistów podczas I wojny światowej, ponieważ wspierał przyłączenie
się Włoch do sił sprzymierzonych przeciw Austrii. Od tego czasu stworzył
ruch faszystowski we Włoszech i przewodził mu. Ruch ten, tak jak partia
nazistowska w Niemczech (zobacz: narodowy socjalizm), był dziwnym po
mieszaniem prawicowych i lewicowych postaw, podobnych, przynajmniej
w teorii, do ruchów radykalnych i populistycznych. Tak jak jego niemiecki
odpowiednik, był jednak w niewielkim stopniu zainteresowany redystry
bucją bogactwa czy jakąkolwiek polityką socjalną, a system kapitalistyczny
funkcjonował doskonale pod jego rządami. Ruch faszystowski, którego był
przywódcą, był bardzo skorumpowany, ale zdecydowanie mniej brutalny
niż rządy Hitlera, a najgorsze elementy w nim występujące, takie jak anty
semityzm, przyjmowały łagodniejszą formę niż w narodowym socjalizmie.
Mussolini doszedł do władzy głównie dlatego, że wojna domowa między ko
munistami a konserwatystami wisiała w powietrzu i aby temu zapobiec król
W iktor Emanuel III mianował go premierem. (Pierwszy krok Hitlera do wła
dzy został zrobiony w podobnych okolicznościach - jego podstawą był sukces
w wyborach parlamentarnych). Jego agresywnie ekspansjonistyczna polityka
zagraniczna, a także podobieństwo haseł i praktyk spowodowało, że sojusz
(Oś) z nazistowskimi Niemcami był nie do uniknięcia. Ruch faszystowski od
budował włoską politykę wzdłuż linii korporacjonizmu i stworzył formalnie
państwo jednopartyjne, w którym jedynie członkowie partii mogli ubiegać
się o stanowiska państwowe. Mimo wszystko faszyzm na żadnym poziomie
nie zdołał skutecznie zakorzenić się w tradycji i kulturze Włoch; faszyści na
przykład nigdy nie byli zdolni do przeciwstawienia się kościołowi rzymsko
katolickiemu, z którym Mussolini podpisał Traktat Laterański, zapewniający
papiestwu więcej bezpieczeństwa niż za czasów poprzedniego reżimu.
Nacjonalizacja
Nacjonalizacja lub, tak jak w przypadku USA, uspołecznienie, to polityka
przechodzenia firm, przedsiębiorstw i całego przemysłu na własność publicz
ną. W punkcie IV programu stworzonego w 1918 roku brytyjska Partia Pra
cy zadeklarowała nacjonalizację środków produkcji, dystrybucji i wymiany.
Jednakże faktyczny zakres, obiecywanej w programie Partii Pracy nacjona
lizacji wahał się w zależności od wyborów, od symbolicznej do znacjonalizo-
wania większej części gospodarki. Niemniej jednak Tony Blair zrezygnował
z tego zobowiązania, co stało się zasadniczą częścią reform Nowej Partii Pra
cy (ang. New Labour), które nastąpiły po jego wyborze na przywódcę partii
w 1994 roku, a jego celem stało się odcięcie partii od dotychczasowej ideologii
i dotarcie w ten sposób do większej liczby wyborców.
248
Teoretyczną podstawę dla nacjonalizacji stanowił pierwotnie marksizm.
Wynikało to z idei głoszącej, że prywatna własność środków produkcji broni
struktury klasowej. Zatem w społeczeństwie egalitarnym i bezklasowym to
państwo powinno zarządzać przemysłem w imieniu obywateli. Drugorzędnym
powodem, bardziej istotnym dla Partii Pracy, było to, że po II wojnie światowej
kontrola państwowa była niezbędna, jak również to, że należało wprowadzić
narodową gospodarkę planową, co niewątpliwie wymagało kontroli państwo
wej przynajmniej na „szczytach dowodzenia” w gospodarce. Kolejnym powo
dem było to, że niektóre gałęzie przemysłu, a zwłaszcza przemysł usługowy taki
jak transport, były strategicznie zbyt ważne, by działały w warunkach konku
rencyjnej maksymalizacji zysków, i dlatego musiały być zarządzane przez pań
stwo i stać się jego własnością. Ten ostatni argument sprawia, że nacjonalizacja
przemysłu w istocie nie różni się od tendencji, by ważne usługi użyteczności
publicznej były wyjęte spod zwykłej kontroli rynkowej, lub niektóre, takie jak
usługi pocztowe, były prawie wszędzie objęte monopolem państwowym.
W praktyce istniał czwarty powód, który jak na ironię często umożli
wiał rządom konserwatystów nacjonalizowanie przemysłu - było nim za
pobieganie całkowitemu załamaniu się największych firm przegrywających
rywalizację na otwartym rynku. Na przykład w latach 1970-74 rząd konser
watystów znacjonalizował cześć zakładów Rolls-Royce’a w Wielkiej Brytanii,
a rząd federalny w USA stworzył w roku 1970 AMTRAK po to, by utrzymać
w jako takim stanie pasażerską sieć kolejową w Stanach.
Metody nacjonalizacji różnią się znacząco, ale zazwyczaj obejmują two
rzenie monopoli działających w dużej mierze w ramach zwykłej gospodarki
rynkowej, ze strukturą oraz hierarchią przedsiębiorstw komercyjnych, ale
z ciałem kontrolnym (odpowiednikiem zarządu), które jest mianowane przez
rząd. Zakres bezpośredniej kontroli rządu zmienia się, a wraz z nim ogólne
kompetencje przyznawane zarządowi. W tej ostatniej sprawie próbuje się za
zwyczaj wprowadzić ograniczenia, choć rządy zwykle są przygotowane do
subsydiowania przedsiębiorstw publicznych ponoszących straty.
Pierwsza znacząca fala nacjonalizacji w Europie miała miejsce po II wojnie
światowej. W Wielkiej Brytanii była ona bezpośrednią intencją rządu Partii
Pracy z roku 1945, ale podobne albo nawet większe polityki nacjonalizacyjne
były stosowane we Francji i Włoszech, głównie po to, by ułatwić odbudowę
przemysłu po wojnie. We Francji na przykład zarówno zakłady samochodo
we, jak i banki zostały w znacznym stopniu znacjonalizowane przez rządy
powojenne, podczas gdy w Wielkiej Brytanii, choć nacjonalizacji poddano
też Bank Anglii (i, o ironio, nie odzyskał on samodzielności do czasu zwy
cięstwa rządu laburzystów w roku 1997), główny nacisk położono na będące
naturalnym i monopolami usługi komunalne i przemysł.
Od roku 1980 występuje światowy trend do denacjonalizacji lub prywaty
zacji. W Wielkiej Brytanii było to główne zagadnienie polityki thatcheryzm u:
249
nie tylko znacjonalizowany przemysł, taki jak przemysł stalowy, ale też sektor
usług publicznych, wodociągi, zakłady gazowe i elektrownie zostały sprzeda
ne albo instytucjom prywatnym, albo poprzez sprzedaż akcji - obywatelom.
Choć prywatyzacja była generalnie odrzucana przez Partię Pracy, a nawet
przez niektóre ważne postaci na prawicy (Harold Macmillan, poprzedni pre
mier konserwatystów, przyrównywał ją do wyprzedaży rodzinnych sreber),
rząd Blaire’a wierzył, że Trzecia Droga doprowadzi do wykluczenia możli
wości jakiejkolwiek renacjonalizacji. Przy tej okazji wielokrotnie pojawiał
się projekt prywatyzacji poczty. Z drugiej strony przekonanie, że brytyjski
przemysł kolejowy (znacjonalizowany w późnych latach 40. i sprywatyzowa
ny przez Konserwatystów w latach 90.) powinien być ponownie znacjonali
zowany, stało się niezwykle popularne na początku roku 2000, w związku
z falą wypadków i niewypłacalności spółki utworzonej w celu zarządzania
infrastrukturą systemu kolejowego.
Europejscy socjaliści rozczarowali się nieco nacjonalizacjami przeprowa
dzanymi w latach 90. i po roku 2000, ponieważ ich forma w żaden sposób nie
wpłynęła na warunki pracy lub nagrody finansowe zwykłych pracowników,
doprowadzając ich do przekonania, że alienujący wpływ cechujący własność
prywatną w żaden sposób nie jest możliwy do zredukowania. W związ
ku z tym bardziej radykalni socjaliści zaczęli częściej podkreślać potrzebę
udziału pracowników w procesie nacjonalizacji lub potrzebę utworzenia
demokracji przemysłowej. Po upadku kom unizm u w Europie Wschodniej
oraz rozpadzie byłego Związku Radzieckiego wiele z tych krajów wprowadzi
ło gwałtownie programy prywatyzacyjne, czasami polegające na rozprowa
dzaniu wśród wszystkich obywateli obligacji, niezależnie od ich prywatnych
zasobów finansowych, by zapewnić im udział w gospodarce państwa.
Nacjonalizm
Nacjonalizm jest to pogląd polityczny mówiący, że niektóre grupy osób
stanowią naturalne wspólnoty, które powinny żyć w ramach jednego systemu
politycznego, być niezależne od innych i mieć takie same prawo jak inne kraje
do równej pozycji w porządku światowym. To prawdziwe i rozpowszechnio
ne nastawienie, zwłaszcza pod kontrolą obcych rządów, staje się jednak czę
sto symbolicznym narzędziem używanym przez przywódców politycznych
do kontroli swoich obywateli. Niektórzy przywódcy polityczni robią użytek
z nacjonalizmu przez podkreślanie idei jedności narodowej i skupianie się
na zagrożeniu ze strony tych, którzy wyraźnie są „obcy” i „inni”, by zatuszo
wać lub realizować politykę, która w innym wypadku byłaby niepopularna.
W najprostszym wydaniu nacjonalizm przeciwstawia się ruchom i hasłom
międzynarodowym i oznacza położenie akcentu na lokalność, prawie tak jak
w czasach tożsamości i lojalności plemiennych. To, jak ktoś postrzega nacjo
nalizm, czy jako naturalny i pożądany, czy też jako zagrożenie dla pokoju
250
światowego lub racjonalnej organizacji, jest prawie zawsze kwestią subiek
tywnej oceny. W rzeczywistości doktryny nacjonalizmu, choć szeroko uzna
wanej, nie można jasno zdefiniować (zobacz: naród i państwo narodowe).
Rasowe, kulturowe i historyczne więzi najczęściej są łączone z narodowością,
choć bardziej pasują do etniczności - struktury narodów lub przynależności
narodowej są często sztucznie albo przynajmniej rozmyślnie tworzone przez
polityków i rządy.
Narodowy socjalizm
Narodowy socjalizm był doktryną partii nazistowskiej w Niemczech (jej
pełna nazwa brzmiała: Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotni
ków - Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei): mieszaniną inten
sywnego nacjonalizmu, a nawet ksenofobii, oraz polityki z pretensją do bycia
socjalistyczną, przynajmniej w sensie reprezentowania robotników (stąd
251
słowo „praca” w pełnej oryginalnej nazwie partii). Faktycznie nigdy nie mo
głaby to być partia socjalistyczna, ponieważ zaprzeczała istnieniu klas i kon
fliktu klasowego, argumentując za to, że był kiedyś jeden prawdziwy naród
niemiecki, którego naturalna jedność jest zagrożona przez „obce” elementy
wewnątrz kraju oraz zewnętrznych wrogów. Narodowy socjalizm był blisko
spokrewniony z falą faszyzmu, która ogarnęła większość Europy w latach 20.
i 30. XX wieku, pomimo tego, że m iał on swoje korzenie w ideach wcześ
niej krążących w XIX-wiecznych Niemczech, a rasizm oraz antysemityzm
był o wiele bardziej widoczny w nim niż w innych partiach faszystowskich.
W ruchach faszystowskich szerzył się jednak oportunizm, a każdy symbol,
który mógł przyczynić się do uzyskania poparcia, był przez nie wykorzysty
wany.
Naród
Naród stał się pojęciem politycznie istotnym w dużej mierze dzięki idei na
cjonalizm u oraz jako część pojęcia państw a narodowego. Nie istnieje jakaś
oczywista definicja narodu, ale każda robocza definicja w naukach społecz
nych będzie zawierać następujące kryteria: naród jest to grupa ludzi posia
dających podobne poczucie tożsamości wspólnotowej i tradycji historycznej,
dzielących ze sobą wiele elementów tej samej kultury, a znaczna część tej gru
py zajmuje określony obszar geograficzny (zobacz: etniczność). Trudności
definicyjne powstają wtedy, gdy nie wszystkie przykłady spełniają powyższe
kryteria. Na przykład, chociaż Belgowie są z pewnością narodem, to ostry
i historycznie długotrwały religijny i językowy podział pomiędzy Flamanda-
mi (w większości katolikami mówiącymi po holendersku) a Walończykami
(w większości mówiącymi po francusku antyklerykałam i) oraz fakt, że Belgia
istnieje w obecnym kształcie od 1830 roku, wydają się być sprzeczne z defini
cją. Wyraźniejszym przykładem historycznego braku ciągłości, który jednak
nie spowodował zaniknięcia bardzo silnego poczucia tożsamości narodowej,
jest Polska, nieistniejąca jako niepodległe państwo przez ponad 100 lat, po
nieważ jej terytorium podzieliły między siebie państwa Europy Środkowej.
Równocześnie naród może istnieć pomimo znacznego rozproszenia geogra
ficznego: identyfikacja diaspory żydowskiej z jej tradycjonalną palestyńską
ojczyzną, zarówno przed jak i po utworzeniu państwa Izrael w 1948 roku, jest
tego dobrym przykładem (zobacz syjonizm). Chociaż polityczne zastosowa
nie tego term inu nie oznacza czegoś zbliżonego do państwa narodowego, tak
jak w przypadku „narodu brytyjskiego” (który bardziej adekwatnie może być
rozumiany jako związek trzech lub czterech oddzielnych narodów), przykład
narodu żydowskiego tak samo jak sympatia odczuwana w stosunku do ziemi
przodków przez Afrykańczyków, Chińczyków i wielu innych ludzi obecnie
rozproszonych po całym świecie wskazuje, że należy tutaj uwzględnić głę
bokie ludzkie uczucie „przynależności”. W przeciwieństwie do tego, szkoła
252
nauk społecznych argumentuje, że idea narodu jest często w dużym stopniu
skonstruowana przez elity w celu wzmocnienia ich kontroli nad systemem
społeczno-ekonomicznym.
NATO
NATO (Sojusz Północnoatlantycki) jest jak na razie najbardziej istotną
organizacją polityczno-wojskową współpracujących ze sobą państw zachod
nich, ustanowioną po II wojnie światowej, podczas początkowego etapu
zimnej wojny, w celu ochrony państw niekomunistycznych przed dostrze
galnym niebezpieczeństwem bloku wschodniego. Podobne organizacje, ta
kie jak Pakt Południowo-Wschodniej Azji (SEATO) oraz Organizacja Paktu
Centralnego (CENTO) chroniły kiedyś przed militarnym zagrożeniem w in
nych częściach świata, ale to NATO przetrwało i pozostało na pierwszym
planie w relacjach Wschód - Zachód. Członkami NATO są USA, Kanada
i większość krajów zachodniej Europy, choć niektóre z nich, takie jak Szwe
cja, Irlandia czy Szwajcaria, pozostały państwami neutralnymi. Francja jest
tylko częściowo członkiem NATO, wycofawszy się z militarnych struktur
sojuszu w roku 1966, ale pomimo tego, że postanowiła ona zachować duży
stopień niezależności w polityce obronnej, francuskie wojsko kontynuowało
współpracę i działało w porozumieniu z Sojuszem, dlatego też można było
oczekiwać, że weźmie pełny udział w każdym konflikcie z udziałem Układu
Warszawskiego rozgrywającym się w Europie. NATO działa poprzez ko
ordynację wojskowych możliwości państw członkowskich oraz przez przy
dzielanie określonych zadań na czas wojny i pokoju. W warunkach wojny
jednostki ze wszystkich krajów członkowskich przechodzą pod zintegrowaną
międzynarodową strukturę dowodzenia, której zwierzchnikiem zawsze jest
amerykański generał, w uznaniu ogromnych i nieproporcjonalnych kosztów,
jakie ponosi USA, będąc członkiem NATO.
W latach 80. poczynione zostały znaczne postępy w obszarze kontro
li zbrojeń nie tylko poprzez redukcję ilości rakiet balistycznych dalekiego
zasięgu będących w posiadaniu USA i Związku Radzieckiego, ale również
dzięki wycofaniu broni nuklearnej średniego i krótkiego zasięgu z konty
nentu europejskiego. Co więcej, członkowie NATO i Układu Warszawskie
go w listopadzie 1990 roku podpisali Traktat o Konwencjonalnych Siłach
Zbrojnych w Europie (CFE), który dotyczył redukcji poziomu broni konwen
cjonalnej i skutecznie potwierdził koniec zimnej wojny. Wraz z tymi wyda
rzeniami oraz ostatecznym rozpadem Układu Warszawskiego w roku 1991,
NATO musiało szukać nowego uprawomocnienia dla swojego istnienia; ze
strony rządów państw członkowskich liczba głosów za zniesieniem NATO
była niewielka, zasadniczo dlatego, że istnienie sojuszu jest wykorzystywane
jako środek służący do podtrzymania zaangażowania USA w obronę Europy.
Pod względem czysto wojskowym NATO zostało zrestrukturyzowane w celu
253
redukcji kosztów oraz przebudowane tak, by uwypuklić znaczenie mniej
szych i bardziej mobilnych sił, które mogą być łatwo rozmieszczone w każ
dym punkcie zapalnym w Europie. Od tamtej pory organizacja ta polega
bardziej na rezerwach niż utrzymywaniu w pogotowiu bojowym znacznych
sił zbrojnych, co wcześniej stanowiło jej cechę charakterystyczną. Siły NATO
wspomagały operację ONZ w Bośni i Hercegowinie w połowie lat 90., a tak
że przejęły odpowiedzialność za proces pokojowy w tym kraju w grudniu
1995 roku. Dwa wydarzenia o wielkim znaczeniu dla sojuszu miały miejsce
w marcu 1999 roku. Pierwszym było to, że pomimo opozycji Rosjan pełne
członkostwo uzyskały Czechy, Węgry i Polska, trzy kraje, które były kiedyś
członkami Układu Warszawskiego. Drugie równie ważne wydarzenie to na
loty bombowe na Jugosławię, przeprowadzone przez siły NATO w odpowie
dzi na konflikt w Kosowie.
Na początku XXI wieku debata dotycząca przyszłości NATO znacznie
się skomplikowała, szczególnie, że U nia Europejska nie mogła doczekać się
utworzenia własnych sił wojskowych, które z pewnością powstałyby z tych
samych jednostek, które państwa te jako członkowie NATO powierzyły soju
szowi. Wydaje się, że O rganizacja do Spraw Bezpieczeństwa i W spółpracy
w Europie mogłaby odegrać jakąś rolę w rozwoju wielonarodowego systemu
bezpieczeństwa w Europie.
Neo
Przedrostek „neo” poprzedza szeroką gamę koncepcji politycznych i filo
zoficznych. Stosowany jest albo w celu zapewnienia myśli lub teorii ogólne
go uznania poprzez odniesienie do jej historycznych korzeni, albo w celu jej
zdyskredytowania poprzez odniesienie do wcześniejszej teorii, która spotyka
się współcześnie z powszechną dezaprobatą. I tak na przykład neokorpora-
cjonizm stanowi etykietę używaną wobec współczesnych tendencji rządu,
gospodarki i związków zawodowych przejawiających się w dążeniu do po
rozumienia w zakresie zarządzania sektorem gospodarki. Jednak etykiety tej
używają głównie ci, którzy nie pochwalają tych tendencji, a stosując ją, mają
na celu odniesienie do niemodnych polityk korporacyjnych Hiszpanii Fran
co i Włoch Mussoliniego. Rodzinne podobieństwa koncepcji i teorii częściej
wprowadzają w błąd niż okazują się pomocne, a dodanie przedrostka „neo”
daje często złudne poczucie rozwoju tych koncepcji i teorii w czasie. Na ogół
koncepcja pierwotna, jak na przykład konserwatyzm, nigdy nie była hom o
geniczna, a poszczególne idee zachowane w jej „neo”-kontynuacji stanowiły
i wciąż stanowią prawdopodobnie część koncepcji wyjściowej. Przedrostek
wydaje się użyteczny w tych stosunkowo rzadkich przypadkach, kiedy mamy
do czynienia z odrodzeniem myśli, która z biegiem czasu niemal całkowicie
straciła poparcie, a potem, dostosowana do nowych warunków, ale w zasad
niczy sposób niezmieniona, odzyskuje popularność.
254
Neofaszyzm
Wzmożona popularność partii skrajnie prawicowych w kilku krajach
europejskich w późnych latach 90. i pierwszych latach wieku XXI sprawi
ła, że wielu obserwatorów doszło do wniosku, iż faszyzm odzyskał wpływy
polityczne na kontynencie. Neofaszyzm jest trudny do zdefiniowania mię
dzy innymi dlatego, że sam faszyzm nie stanowił nigdy nurtu intelektualnie
ani ideologicznie spójnego. Co więcej, niektóre wytyczne, które pierwotnie
stanowiły główne elementy tego nurtu, przede wszystkim rasizm i antyse
mityzm, znacznie trudniej jest dziś wyrażać, nie naruszając jednocześnie
prawa, a co za tym idzie, wspólna tożsamość ruchów współczesnych i tych
z lat 30. z konieczności nie może być jednoznaczna. Niemniej jednak nurt
neofaszystowski jest obecny w większości państw europejskich, koncentrując
się głównie na tradycyjnych wartościach faszystowskich, jak czystość rasy,
tożsamość narodowa, dyscyplina społeczna, m ilitaryzm i autorytaryzm .
Porażka Hitlera i Mussoliniego podczas II wojny Światowej zredukowa
ła faszyzm w przeważającej części Europy do mało istotnej siły politycznej,
a śmierć Franco w 1975 roku ostatecznie odsunęła faszyzm od władzy. Nie
mniej jednak do tej pory powstało kilka niewielkich partii faszystowskich.
Jedyną jawnie neofaszystowską partią, która odegrała znaczącą rolę w la
tach 70. i 80. XX wieku, była partia Movimento Sociale Italiano (MSI— która
przekształciła się w roku 1995 w Alleanza Nationale i praktycznie całkowicie
odrzuciła doktrynę faszystowską). Niektóre partie w Niemczech, szczególnie
Die Republikaner (REP), są w istocie ugrupowaniami neofaszystowskimi,
choć kultura polityczna tego kraju nie pozwala im tego powiedzieć otwar
cie. Ruchy neofaszystowskie, jak British National Front, istnieją w wielu kra
jach, ale w ostatnich dziesięcioleciach ich znaczenie było marginalne. Sukces
wyborczy ruchów neofaszystowskich waha się, w dużym stopniu zależąc od
warunków ekonomicznych, ponieważ faszyzm stanowi polityczną reakcję
rozczarowanej niższej klasy średniej i klasy robotniczej, spotęgowaną skłon
nościami do populizm u. Dla przykładu, Front National (FN) we Francji
odniósł pewien sukces wyborczy w latach 90., wykorzystując rasistowskie
nastawienie bezrobotnych i ubogich przedstawicieli francuskiej klasy robot
niczej przeciwko populacji imigrantów z Afryki Północnej oraz niezadowo
lenie sektora biznesu po długim okresie socjalistycznej polityki gospodarczej.
Wcześniejsze skromne sukcesy Frontu Narodowego zostały przyćmione przez
ich wyniki w wyborach prezydenckich przeprowadzonych na przełomie
kwietnia i maja 2002 roku, w których lider ugrupowania, Jean-Marie Le Pen,
zdobył około 17% głosów oddanych w pierwszej turze i przeszedł do drugiej,
by ostatecznie zmierzyć się ze sprawującym urząd prezydentem Jacques’em
Chirakiem (wobec opozycji niemal wszystkich pokonanych w pierwszej tu
rze kandydatów w stosunku do Le Pena, Chirac został ponownie wybrany
przeważającą liczbą głosów). Le Pen w swojej kampanii skoncentrował się na
255
kwestiach przestępczości i imigracji, sugerując zależność między tymi dwo
ma zjawiskami.
W Niemczech napięcia związane z połączeniem byłej Niemieckiej Repub
liki Demokratycznej i Republiki Federalnej Niemiec oraz problem imigracji
z Europy Wschodniej pobudziły niemający uprzednio większego znaczenia
ruch neofaszystowski. Sukcesy Le Pena, Partii Wolności Jorga Heidera w Au
strii i Vlaams Blok w Belgii, jak również wysokie wyniki wyborcze ugrupo
wań skrajnie prawicowych i antyimigranckich w Danii, Holandii, Norwegii
i kilku innych krajach europejskich odzwierciedlały rosnącą sympatię do
skrajnej prawicy. Podczas gdy stosunkowo niewiele spośród tych ugrupowań
można scharakteryzować jako faktycznie neofaszystowskie - etykietę tę sto
suje się zbyt często i zbyt łatwo, a przecież żadnej z tych partii nie można
przypisać militarystycznych celów typowych dla faszyzmu - niewątpliwy
jest jednak fakt, że idee leżące u podstaw sukcesu takich ugrupowań jak nie
miecka partia Narodowo-Socjalistyczna (Nazi) czy włoska Narodowa Partia
Faszystowska Mussoliniego zostały ożywione na skutek analogicznych uwa
runkowań społecznych i ekonomicznych powstałych w późnych latach 80.
i rozwijały się w kolejnej dekadzie.
Neokolonializm
Ogromne wpływy ekonomiczne i polityczne, jakie państwa półkuli pół
nocnej posiadają często w krajach Trzeciego Świata, stanowią niejedno
krotnie powód głębokiego rozgoryczenia wśród obywateli tych ostatnich.
Neokolonializm dowodzi, że warunki panujące w krajach biednych często
nie uległy poprawie, a ludność tych państw nie zyskała większej wolności od
czasów rządów europejskich potęg kolonialnych, które sprawowały tam wła
dzę do połowy XX wieku. Teoria ta składa się z kilku elementów; wszystkie
dotyczą wpływu silnych gospodarek na gospodarki słabiej rozwinięte, często
przejawiającego się w jawnym dążeniu do przejęcia kontroli politycznej.
Istnieją trzy zasadnicze formy handlu między gospodarką półkuli północ
nej a krajami Trzeciego Świata. Z pierwszym z tych sposobów mamy do czy
nienia, kiedy kraj Trzeciego Świata jest głównym producentem produktów
rolnych lub surowców przemysłu wydobywczego. Twierdzi się, że poziom cen
takich produktów w dużym stopniu dyktują kraje bogate, a producenci pozo
stają wobec tego faktu bezbronni, chyba że doprowadzą do zrzeszenia w ra
mach kartelu, jak w przypadku Organizacji Krajów Eksportujących Ropę
Naftową (ang. Organization of the Petroleum Exporting Countries, OPEC).
Drugą formę handlu stanowi przypadek, w którym kraj Trzeciego Świata
dostarcza taniej siły roboczej do produkcji komponentów dóbr konsump
cyjnych montowanych w innym miejscu. Krajom biedniejszym brakuje czę
sto dostatecznej wiedzy specjalistycznej lub kapitału inwestycyjnego, dzięki
którym mogłyby czerpać korzyści ze sprzedaży produktów końcowych, ale
256
mogą wytwarzać siłę roboczą dla fabryk stanowiących własność firm mają
cych siedziby w krajach bogatszych i budowanych przez nie. Po trzecie, kraje
Trzeciego Świata zapewniają masowe rynki zbytu produktom, w przypadku
których w krajach bogatszych nastąpiło nasycenie rynku lub został zahamo
wany zbyt; często sytuacja taka ma miejsce, gdy standardy ochrony klienta,
jakie musiałyby zostać narzucone w kraju produkcji, nie mogą zostać narzu
cone przez rząd kraju Trzeciego Świata.
Powodem, dla którego poprzedzenie wyrazu „kolonializm” przedrost
kiem „neo” wydaje się właściwe jest to, że - w szczególności w odniesieniu
do przypadku pierwszego i drugiego - motywy XIX-wiecznych działań ko
lonialnych były dokładnie takie same. Ogromną korzyścią jest bowiem, jeśli
te same cele ekonomiczne można osiągnąć bez wydatków poniesionych na
sprawowanie rządów i stacjonowanie wojsk w danym kraju. Podejrzenia osób
postrzegających zależności między krajami Pierwszego i Trzeciego Świata
jako zasadniczo kolonialne potęguje pojawiająca się w takim przypadku kwe
stia bezpośredniej ingerencji w politykę słabszych państw. Niezależnie od
przyczyn i uzasadnienia, mocarstwa, a przede wszystkim USA, wielokrotnie
dokonywały interwencji, zarówno jawnych, jak i niejawnych, najczęściej po
to, by przeciwstawić się ruchom rewolucyjnym i udzielić poparcia reżimom
prawicowym. Nawet jeśli motywem takich działań nie jest potrzeba ochro
ny interesów korporacji z bogatych państw, działających w krajach Trzeciego
Świata, efekt takiego postępowania często właśnie do tego się sprowadza.
Inne aspekty mogą być postrzegane jako elementy neokolonializmu, ale
niezależhie od tego, czy odnoszą się one do warunków udzielania pomocy
rozwojowej, do roli banków w finansowaniu rozwoju czy do wpływu poro
zumień o handlu wielostronnym, na przykład nadzorowanych przez Świa
tową Organizację H andlu (ang. World Trade Organization), we wszystkich
przypadkach gospodarki słabsze są całkowicie zależne od decyzji podejmo
wanych gdzie indziej.
Neokonserwatyzm
Termin „neokonserwatyzm” został ukuty przez Michaela Harringto-
na w USA i odnosił się do obecnej w tym kraju tendencji do odrzucania
niektórych spośród podstawowych założeń liberalizmu amerykańskiego,
w sposób szczególnie widoczny uwzględniającego optymistyczne prze
konanie, że postęp jest nieunikniony, a rząd może rozwiązać rozmaite
problemy społeczne. Określenia tego zaczęto używać w odniesieniu do nie
jednorodnej grupy pisarzy oraz naukowców takich Irving Kristol, Norman
Podhoretz, Daniel Patrick Moynihan, Jeane Kirkpatrick, Nathan Glazer
czy Daniel Bell, choć zarówno Bell, jak i Moynihan odrzucili tę etykietę.
Większość czołowych postaci amerykańskiego neokonserwatyzmu stano
wią byli Demokraci; a tylko niektórzy, jak na przykład Moynihan, pozostali
257
aktywnym i politykami tej partii. Kirkpatrick, mim o że jest autorką artyku
łu wyjaśniającego powody, dla których nie pow inna była zostać Republikan-
ką, dołączyła do adm inistracji prezydenta Reagana jako Stały Reprezentant
Narodów Zjednoczonych. Neokonserwatyzm nie stanowi spójnej teorii,
jest raczej pewną światopoglądową reakcją na współczesną politykę, przede
wszystkim na politykę USA w latach 60. XX wieku. Choć trudno byłoby
streścić pisma tak różnorodnej i płodnej grupy, wydaje się, że można wy
różnić cztery główne tematy podejmowane przez neokonserwatystów. Po
pierwsze, wyrażają oni poparcie dla wartości Zachodu oraz wrogość wobec
komunizmu. Takie stanowisko może zaskakiwać w kontekście kraju dotkli
wie wstrząśniętego doświadczeniami wojny w W ietnam ie, ze względu na
fakt, że neokonserwatyści zaangażowali się wówczas w obronę intelektual
ną zarówno kapitalizmu, jak i polityki USA.
Po drugie, neokonserwatyści od lat 60. wyrażają niesłabnący sceptycyzm
wobec roli rządu, a w szczególności rządu federalnego, w życiu Amerykanów.
Czasopismo współredagowane przez Kristola, początkowo we współpracy
z Bellem, a później z Glazerem, The Public Interest (Interes publiczny), szczyci
się bezstronną oceną kwestii polityki społecznej, a neokonserwatyści są wio
dącymi adwokatami takich działań politycznych jak deregulacja czy reforma
opieki społecznej.
Po trzecie, neokonserwatyzm prezentuje bardzo tradycyjne podejście do
kwestii religii i moralności, odrzucając trendy związane z ruchem młodzie
żowym lat 60., przede wszystkim wyzwolenie seksualne i kontrkulturę spo
łeczeństwa alternatywnego. Obawia się również rozpadu instytucji rodziny
i w tym względzie argumenty neokonserwatystów są zbieżne z postulatami
grup nowej prawicy, jak na przykład Moralnej Większości, których czynny
udział w polityce amerykańskiej rozpoczął się w latach 70.
Wreszcie, neokonserwatyzm wyraża wrogość wobec utopii oraz propago
wania wizji powszechnej równości. Związany jest z pojęciem równości szans
i wskutek tego przeciwstawia się działaniom takim jak akcja afirm atywna
(ang. affirmative actiori) czy parytety.
Ruch neokonserwatywny zmienił klimat intelektualny Stanów Zjed
noczonych, uzasadniając oraz wyjaśniając trendy już wcześniej widoczne
w polityce. Choć jego motywy zazębiają się z postulatami innych sił amery
kańskiej prawicy, włącznie z nową prawicą i P artią Republikańską, stanowi
nurt odrębny i nie należy go w żaden sposób mylić z pozostałymi. Osta
tecznie wywarł jednak niewielki wpływ na administrację Reagana i Busha
seniora, ponieważ prawicowy zwrot amerykańskiego elektoratu okazał się
w znacznie większym stopniu kwestią racjonalnych poglądów na ekonomię
niż rozczarowania liberalizmem na płaszczyźnie teoretycznej. Ponadto schy
łek i ostateczny upadek komunizmu w Europie Wschodniej i byłym Związ
ku Radzieckim pozbawiły neokonserwatystów ich ulubionego przeciwnika.
258
Neokonserwatyzm zdobył pewne poparcie w okresie prezydentury Clintona,
kiedy kierunek polityki administracji rządowej diametralnie różnił się od ce
lów neokonserwatystów. Debata przeniosła się na teren neokonserwatystów,
gdy w atmosferze skandalu seksualnego i oskarżeń o nadużycia finansowe
kwestionowano to, czy Clinton jest odpowiednią osobą do sprawowania tego
urzędu. Często uważa się, że neokonserwatyzm wywarł znaczący wpływ na
George’a W. Busha, a jego pierwszy budżet przewidywał istotne obniżenie
podatków i zmniejszenie wydatków rządu na projekty postrzegane jako „li
beralne”.
Neokorporacjonizm
Neokorporacjonizm jest teorią polityczną zrodzoną w latach 70. XX wieku
jako element radykalnej krytyki natury państwa w społeczeństwach kapita
listycznych, choć politolodzy o umiarkowanych poglądach mogliby zgodzić
się z niektórymi ideami tego nurtu. Przedrostek „neo” w nazwie ma na celu
odróżnienie teorii korporacjonistycznych od faszyzmu w Europie między
wojennej i czasami zostaje pominięty. Istota neokorporacjonizmu opiera się
na tym, że główne zakłady przemysłowe, a zwłaszcza firmy wielonarodowe,
zaczęły ścisłą współpracę z państwem, w szczególności z administracją pań
stwową. Przy czym należy zauważyć, iż państwo nie sprawuje kontroli ani
nie organizuje pracy korporacjom, traktując je jako bierne jednostki, wręcz
przeciwnie - postrzega je jako niezbędnych partnerów. W świetle tej teorii
polityka gospodarcza i przemysłowa opracowywana jest zatem wspólnie
przez instytucje gospodarcze i administrację państwową. Taką współpracę
częściowo tłumaczy fakt, że administracja państwowa może uzyskać kontro
lę nad przebiegiem informacji oraz techniczną wiedzę specjalistyczną, nie
zbędne do zarządzania przemysłem, tylko od samych korporacji. W pewnej
mierze teoria neokorporacjonizmu jest wprawdzie słuszna, ale w niewielkim
stopniu nowa, zaskakująca czy radykalna. Zawsze było tak, że rządy czerpały
informacje niezbędne do tworzenia polityki od grup interesu. Na przykład
w Wielkiej Brytanii pomoc ze strony National Farmers’ Union (Narodowe
go Zjednoczenia Rolników) od dawna niezbędna jest ministerstwu odpo
wiedzialnemu za rolnictwo w celu opracowania rocznego planu dotacji dla
rolników. Jednak wielu sądzi, że w tym przypadku władzę ma tak naprawdę
ministerstwo, a Zjednoczenie jest zmuszane do współpracy. Lepszy przykład
stanowią zapewne różne agencje rządowe (ang. regulatory agencies) w USA,
jak na przykład Federalny Urząd Łączności (Federal Communications Com-
mission) czy Amerykańska Agencja do spraw Żywności i Leków (Food and
Drug Administration), gdzie wymiana personelu między kontrolowaną ga
łęzią przemysłu a agencjami prowadzi na ogół do zaspokajania raczej intere
sów tych, którzy podlegają owej kontroli, niż odzwierciedla interes publiczny.
Według krytyków współczesnych systemów politycznych, konsekwencją
259
tego zjawiska jest odrodzenie ducha włoskiego faszyzmu, w ramach którego
przedstawiciele przemysłu mieli swoją reprezentację w izbie ustawodawczej,
jak również służebna wobec partykularnych interesów przemysłowców rola
państwa. Wskutek prywatyzacji przemysłu w Ameryce Północnej i Europie
Zachodniej oraz zmniejszenia wpływów zorganizowanych związków za
wodowych w wielu krajach (w szczególności w Wielkiej Brytanii) teoria ta
w pewnym stopniu straciła zastosowanie.
Neutralizm
Neutralizm, którego nie należy mylić z neutralnością, oznacza status
wielu, jeśli nie wszystkich, państw Trzeciego Świata, które podjęły decyzję
0 nieprzystępowaniu do paktów ze światowymi potęgami gospodarczymi
1 militarnymi i które mogą w sposób dowolny przyjmować pomoc oraz wspar
cie od wszystkich potencjalnych ofiarodawców. Pomoc od państw darczyń
ców często ofiarowana jest w zamian za spełnienie określanych warunków
przez państwa obdarowywane, na przykład takich jak zaangażowanie się we
wspieranie demokracji czy zgoda na postanowienia dotyczące przeznaczenia
ofiarowanych pieniędzy, co skutkuje na ogół powstawaniem nieformalnych
sojuszy i zależności. W tej sytuacji można stwierdzić, że neutralizm w czystej
postaci rzadko ma miejsce w praktyce. Zasadniczo neutralizm jest tożsamy
z „niezaangażowaniem”. Ruch państw niezaangażowanych (ang. Non-aligned
Movement) zrzesza ponad 100 członków. Inaczej niż w przypadku statusu
formalnej neutralności, który dotyczy naruszenia powszechnego obowiąz
ku, wszystkie państwa członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych
muszą udzielić wsparcia mandatowi ONZ przeciwko agresorowi, zgodnie
z zasadą aktywnego udziału w sprawach międzynarodowych i pełnego człon
kowstwa w ONZ.
Neutralizm nie musi pociągać za sobą całkowitej neutralności, ponieważ
członkowstwo w sojuszach regionalnych i paktach obronnych, które nie obej
mują powiązań z mocarstwami zewnętrznymi, jest jak najbardziej możliwe.
Dla przykładu, Indie są właśnie jednym z ważniejszych państw, które nie na
leżą do żadnych międzynarodowych paktów gospodarczych czy wojskowych;
nie ma też wątpliwości, że zachowają neutralność w przypadku jakiegokol
wiek konfliktu między na przykład Bangladeszem a Pakistanem, krajami
również praktykującymi neutralizm.
Ważne jest nie tylko rozróżnienie między neutralnością a neutralizmem,
ale również między neutralizmem a izolacjonizmem. Ten ostatni, znany jako
oficjalna polityka Stanów Zjednoczonych wobec wszelkich spraw międzyna
rodowych poza strefą obu Ameryk, zawarty w doktrynie Monroe z roku 1823
i zarzucony wraz z przystąpieniem USA do II wojny światowej w 1941 (oraz
na krótki okres w latach 1917-20), polega na całkowitym unikaniu konfliktów
międzynarodowych, a także na braku zainteresowania wynikiem wszelkich
260
konfliktów. Izolacjonizm przyjęty przez Amerykanów uniemożliwił im na
przykład członkostwo w Lidze Narodów, jednak wiele krajów neutralnych,
takich jak Szwecja, wysyła swoje wojska w charakterze sił pokojowych ONZ.
Neutralność
Neutralność nie odnosi się po prostu do nieangażowania się państwa
w konflikty międzynarodowe, a w prawie międzynarodowym znajduje się
dość precyzyjne objaśnienie tego terminu. Jeśli dane państwo pragnie zacho
wać neutralność wobec krajów, które są w stanie wojny, zostaje zobligowane
w ramach prawa międzynarodowego do powstrzymania się od udzielania
pomocy którejkolwiek ze stron. Nie może również zezwolić żadnej ze stron
na korzystanie ze swojego terytorium w jakimkolwiek celu związanym
z działaniami wojennymi. W zamian za to otrzymuje pozwolenie na pro
wadzenie handlu z którąkolwiek - lub wszystkimi - stronami konfliktu,
i chociaż strony te mają prawo do blokady zabronionej wymiany handlowej,
to równocześnie winny zachować ostrożność w swoich działaniach, by nie
krzywdzić obywateli państwa neutralnego. Żadne z państw toczących wojnę
nie może bowiem, w świetle prawa międzynarodowego, zaatakować państwa
neutralnego.
Chociaż koncepcja neutralności była swego czasu, w epoce wojny ogra
niczonej, całkowicie rozsądna i pozwalała minimalizować wpływ wojny na
resztę społeczności międzynarodowej, w kontekście dwóch wojen światowych
nie miała zbyt wielkiego sensu. Podczas żadnej z wojen postulowana neu
tralność nie ochroniła na przykład Belgii przed inwazją. Stany Zjednoczone
przystąpiły do I wojny światowej po stronie Anglii i Francji w dużym stopniu
ze względu na to, że Niemcy odmówiły unikania ataków na neutralne ame
rykańskie statki kupieckie. Jedynie Szwajcarii, która od roku 1815 uznawana
jest za kraj wieczyście neutralny, udało się w pełni uniknąć faworyzowania
czy wykorzystywania przez jakąkolwiek stronę konfliktu (ale nawet ona
uznała ograniczenie swojej neutralności od głosowania za przyłączeniem do
Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2002 roku.) Najbardziej zwaśnieni
wrogowie potrafią dostrzec wzajemne korzyści płynące z posiadania auten
tycznie neutralnego mediatora, który może pomóc w pertraktacjach dotyczą
cych na przykład jeńców wojennych.
Z punktu widzenia prawa nie wszystkie narody mogą jednak ogłosić po
wszechną neutralność. Na przykład na wszystkich członkach Narodów Zjed
noczonych spoczywa obowiązek wzajemnej obrony i pomocy w wymierzeniu
kary nakładanej na agresora na określonych warunkach, a w przypadku, gdy
by na jedną ze stron konfliktu zostały nałożone sankcje Narodów Zjednoczo
nych, ich członek nie mógłby twierdzić, że jego neutralność pozwala mu na
bezstronność w takim konflikcie. W praktyce jedyną skuteczną neutralność
stanowi tak zwana „neutralność zbrojna”, jej najlepszym przykładem jest
261
chyba współczesna Szwecja, a możemy ją opisać jako ogólną intencję niean-
gażowania się w żadną wojnę oraz manifestację możliwości skutecznej obro
ny własnych granic. Szwedzi mają istotnie sprawny przemysł zbrojeniowy
i bardzo wysokie zdolności obronne oparte na licznej rezerwie i powszech
nym poborze do służby wojskowej. Zdolność do obrony własnego kraju jest
praktycznie bliska prawnej definicji neutralności, ponieważ państwo będące
w stanie wojny może zawsze zgłosić potrzebę okupowania państwa neutral
nego w celu powstrzymania przeciwnika od jakiegoś kroku, jeśli ma wątpli
wości, czy państwo neutralne w tym konflikcie będzie w stanie dotrzymać
swoich zobowiązań i nie dopuści do tego, by którakolwiek strona sporu czer
pała korzyści z jego słabości.
Biorąc pod uwagę gotowość agresorów do inwazji na kraje neutralne w po
tencjalnie ograniczonych wojnach XX wieku, pojęcie neutralności podczas
trzeciej wojny światowej staje się w dużej mierze fikcją. Nie tylko dlatego,
że głównym rodzajem wojny, jakiej się obawiano, była wojna nuklearna, ale
również ze względu na to, że strategiczne usytuowanie państwa takiego jak
Szwecja niezwykle utrudniałoby uznanie jego neutralności - przynajmniej
w obszarze powietrznym - przez NATO czy potencjalnego wroga. Neutral
ność jest oczywiście możliwa w wojnach ograniczonych i o małym zasięgu,
w których nie bierze udziału żadne mocarstwo ani sojusz, jest to jednak
raczej neutralność państw, które nie chcą angażować się w konflikty, niż
neutralność małych krajów, które takiego zaangażowania się obawiają. W re
zultacie państwo może zostać krajem neutralnym tylko wtedy, gdy będzie
w wystarczającym stopniu niezależne od obydwu stron konfliktu. Sytuacja
Iranu podczas Wojny w Zatoce w 1991 roku stanowi szczególnie interesujący
przykład neutralności wobec konfliktu obejmującego nie tylko sąsiadów, ale
również sojusz ONZ z USA na czele. Iran był wcześniej nie tylko zaciekłym
przeciwnikiem Iraku, ale został również, po rewolucji irańskiej z 1979 roku,
zmuszony do uniezależnienia się od większości potęg zachodnich. Jordania
natomiast wyraźnie dążyła do wspierania Iraku, od którego była zależna go
spodarczo. Co więcej, istnieje niewiele konfliktów, które nie są w żaden spo
sób związane z interesami głównych mocarstw, a neutralność oznaczająca
zupełną odmowę pomocy czy wyrazów poparcia nigdy nie należała do prak
tyk Związku Radzieckiego czy USA w znaczących konfliktach XX wieku po
II wojnie światowej.
Nieposłuszeństwo obywatelskie
Nieposłuszeństwo obywatelskie jest strategią protestu prawdopodobnie
wymyśloną i z pewnością spopularyzowaną przez Mahatmę Gandhiego
w czasie jego kampanii najpierw przeciw prawom zwanym „pass laws”, a po
tem przeciw zasadom rządów brytyjskich w Indiach. Zasadą jego działania
było skłonienie dużej liczby publicznie protestujących do łamania niektórych
262
praw lub przeciwstawianie się władzy w jasno sprecyzowany sposób. Celem
tej formy protestu jest zwrócenie uwagi na zło, przeciw któremu zorganizo
wany jest protest, oraz próba zmuszenia rządu do działania na rzecz obiektu
lub polityki, której dotyczy ów sprzeciw. Ten sposób działania wymuszony
na rządzie może być dla niego tak przykry lub tak nadweręży jego zasoby,
że ostatecznie zmusi go do zmiany stanowiska. Jeśli pozycja władzy nie jest
zachwiana, to oczekuje się, że gwałtowna demonstracja uczuć wśród tych,
którzy protestują, zwiększy znacznie społeczne poparcie dla protestujących
i w ten sposób wzmocni prowadzoną kampanię.
Zasadniczym elementem nieposłuszeństwa obywatelskiego jest pokojowy
charakter kampanii i to, że nie może ona wykraczać poza prawo w każdym jego
aspekcie, z wyjątkiem konkretnego prawa lub polityki, której dotyczy protest.
Rozumienie to jest ściśle taktyczne i nie pochodzi z jakichś ukrytych związ
ków pomiędzy nieposłuszeństwem obywatelskim a pacyfizmem. Dlatego
było niezbędnym, żeby protestujący przeciw rządom brytyjskim mieszkańcy
Indii godzili się na konsekwencje swoich działań i biernie poddawali się karze
więzienia, wyraźnie podkreślając ogólny brak sprzeciwu wobec państwa. Po
dobnie rzecz się miała w latach sześćdziesiątych, kiedy to biali Amerykanie,
protestujący przeciw dyskryminacji czarnych mieszkańców w południowych
stanach, łamali określone prawa, starając się przy tym postępować tak bardzo
prawomyślnie, jak tylko było to możliwe. A zatem na przykład próbowali oni
jeździć wagonami posiadającymi napis „Tylko dla Murzynów”, ale nie pró
bowali unikać aresztowań czy kar więzienia. Szczególnie ważne było to, że
nie pozwolili oni tamtejszemu białemu konserwatywnemu establishmentowi
ukryć się za twierdzeniem, iż protestujący są anty-Amerykanami lub rady
kałami, których poglądów nie należy brać pod uwagę. Później, gdy wojna
w W ietnam ie stała się obiektem protestów, taktyka ta była kluczowa. Byłoby
zbyt proste określanie tych, którzy szczerze sprzeciwiali się zaangażowaniu
w coś, co uważali za konflikt z gruntu niemoralny, jako zdrajców lub tchórzy,
jeśli wykazywaliby odpowiednie posłuszeństwo wobec państwa, wyłączyw
szy ich bezpośrednie działanie przeciw poborowi do wojska. (To nie oznacza,
że wszystkie czy nawet większość antywojennych protestów tego okresu była
zgodna z prawem lub pokojowa. Ruchy te może byłyby jeszcze bardziej sku
teczne, gdyby tak było.)
Już w połowie lat pięćdziesiątych podobna taktyka była wypróbowywana
w Wielkiej Brytanii przeciw polityce wobec broni nuklearnej, a inicjatorem
była Kampania na rzecz Nuklearnego Rozbrojenia. Ulubioną taktyką było
zwłaszcza blokowanie dróg poprzez siadanie na ulicach - w ten sposób ła
mano ustawę zwaną „Traffic Act”. Odtąd stosowane były podobne metody
działania w licznych demonstracjach studenckich i pracowniczych oraz straj
kach. Najbardziej znaczący ostatni do tej pory przykład nieposłuszeństwa
obywatelskiego w Wielkiej Brytanii m iał miejsce w latach 1989-91 w czasie
263
kampanii przeciw podatkowi pogłównemu („anti-poll tax"). Protest ten, po
dobnie jak sprzeciw wobec wygórowanych czynszów („rent-strike”), dotyczył
celowego niepłacenia - w tym wypadku - podatku pogłównego. Trudno jest
oszacować skuteczność tej kampanii, ponieważ podatek ten okazał się gene
ralnie tak niepopularny, że rząd zniósł go z obawy przed klęską wyborczą.
Oczywiście jeden z problemów mających wpływ na sposób myślenia rządu
był taki, że podatek ten postrzegano jako nieściągalny.
Jeśli chodzi o teorię polityki, nie jest zupełnie jasne, czy pojęcie niepo
słuszeństwa pokojowego lub ograniczonego i określonego nieposłuszeństwa
obywatelskiego może być rozpatrywane w ogólnych kategoriach teorii pra
wa i zobowiązań politycznych. Tak długo, jak nie będzie ogólnie uznane -
a uznane być nie może - że obywatel ma prawo do wybierania praw, których
będzie przestrzegał, i tego, za jaką polityką będzie optował poprzez płacenie
podatków, nie jest możliwe branie pod uwagi motywacji, kiedy ma się do czy
nienia z aktam i nielegalnymi. Tak naprawdę niewiele jest jednoznacznych
przypadków sukcesu powiązanego z kampanią nieposłuszeństwa obywatel
skiego, częściowo dlatego, że rządy nauczyły się nie reagować zbyt brutalnie
na taką formę protestów, co zapobiega wzbudzeniu masowej sympatii dla
nich. Ważne jest też, by nie mylić nieposłuszeństwa obywatelskiego z ogólną
zasadą w demokracji, by protestować pokojowo, z pełnym poszanowaniem
prawa. Takie protesty mogą odznaczać się skutecznością niemniejszą od tej,
której można się spodziewać po akcjach nieposłuszeństwa obywatelskiego,
szczególnie pod względem możliwości sprowokowania interwencji policji
oraz prawdopodobieństwa nadmiernej reakcji władz.
Nomenklatura
Nomenklatura (słowo to oznacza po prostu listę nazwisk) była narzędziem,
dzięki któremu Komunistyczna P artia Związku Radzieckiego (KPZR) zdo
bywała kontrolę nad wszystkimi aspektami przemysłu, administracji i in
nymi dziedzinami państwa. Na każdym szczeblu, od niewielkiego miasta
poprzez regiony i republiki aż do Komitetu Centralnego KPZR w Moskwie,
istniał ciąg posad, które mogły być obsadzone jedynie za zgodą odpowiedniej
jednostki Partii Komunistycznej. Tylko kandydaci, których imiona wpisane
były do nomenklatury dla danego szczebla, mieli prawo zostać przyjęci na po
szczególne stanowiska. Mimo że nie trzeba było należeć do partii, aby dostać
się na listę, bardzo rzadko zdarzały się nawet bardzo niskiej rangi spotkania
na poziomie lokalnym bez udziału wysoko postawionego członka partii. Bez
wątpienia zostanie członkiem partii w czasie ostatnich dekad komunizmu
było łatwe, wymagano jedynie dostosowania się do mocno złagodzonych
przez Chruszczowa wymogów członkowskich. W ten sposób wysoko po
stawieni działacze partii mogli ufać, że menadżerowie i pracownicy admi
nistracji zatrudniani zgodnie z nomenklaturą nie będą sprawiali im kłopotu.
264
Wykazywanie się posłuszeństwem wobec partii oraz techniczna skuteczność
wymagane były od kandydatów do wyższego szczebla profesjonalnej karie
ry znajdujących się na liście nomenklatury, a im wyższy szczebel wchodził
w grę, tym ściślejsza była partyjna kontrola. Nomenklatura była drogą na
skróty podczas wprowadzania nowych ludzi do kręgu uprzywilejowanych
elit, a jej odpowiedniki można było zapewne odnaleźć również w krajach za
chodnich. jedyną trwałą konsekwencją istnienia nomenklatury jest ogrom
ludzi będących członkami partii, na tyle doświadczonych, że mogą zajmować
każde odpowiedzialne stanowisko w Rosji lub w byłych republikach radzie
ckich. Chociaż KPZR została prawie wszędzie zlikwidowana, nowi przywód
cy nie byli w stanie uwolnić się od zależności od jej byłych członków (patrz:
aparatczyk).
Nowa klasa
Nowa klasa odnosi się do teorii kojarzonej zazwyczaj z jugosłowiańskim
politykiem i dysydentem Milovanem Djilasem, wskazującej na zjawisko
systemu klasowego w komunistycznym Związku Radzieckim i Europie
Wschodniej, mimo założeń egalitarianizm u i bezklasowości. Argumen
tacja wskazuje, że chociaż zasadniczo zlikwidowano tam przedsiębiorstwa
prywatne, a ogółowi społeczeństwa przyznano równe prawa, osoby, które
piastowały wysokie stanowiska w administracji państwowej oraz w aparacie
partii komunistycznej (aparatczycy), cieszyły się ogromnymi przywilejami
czyniącymi z nich nową klasę rządzącą. Władza i korzyści materialne przy
należne tym ludziom były faktycznie niespójne z ideą całkowicie egalitarne
go i demokratycznego społeczeństwa; wątpliwe jednak jest, by rzeczywiście
tworzyli oni jakąś „klasę”, głównie dlatego, że ich status zależny był od spra
wowania poszczególnych urzędów, jak również ze względu na niemożność
dziedziczenia tych uprzywilejowanych stanowisk.
265
została ona ponownie dwukrotnie pokonana, zarówno w 1983 jak i w 1987
roku. Wówczas to młodsi wiekiem liderzy próbowali znaleźć sposób na po
prawę sytuacji, ponownie zwracając się w stronę centrum, zwłaszcza za cza
sów Neila Kinnocka, poprzedzających wybory powszechne w 1992 roku. Nie
wystarczyło to jednak do zmiany wizerunku partii, ciągle postrzeganej przez
wyborców jako zbyt skrajna, aby objąć władzę, mimo iż następca Margaret
Thatcher okazał się o wiele mniej charyzmatycznym przywódcą niż ona. Po
roku 1992 ciągłe ruchy w kierunku radykalnego przekształcenia statutu par
tii oraz zmiany oficjalnych celów ideologicznych były bardziej udane, głów
nie za sprawą młodego lidera, Tony’ego Blaira, który przejął przywództwo
w parti w 1994 roku. On i jego sprzymierzeńcy prowadzili intensywną kam
panię mającą na celu - mówiąc jego słowami - „zmodernizowanie” partii,
a także rozwinięcie nowej doktryny Trzeciej D rogi, stanowiącej podstawę
dla partii socjaldemokratycznej, posuwając się nawet do położenia kresu
historycznym związkom partii z nacjonalizacją środków produkcji, będącą
do tej pory jednym z celów programu Clausa IV. W rezultacie w 1997 roku
partia odniosła zdecydowane zwycięstwo nad przemęczoną już administra
cją Konserwatystów, a na początku XXI wieku pierwszy raz w historii została
wybrana na drugą z kolei kadencję parlamentarną.
„Nowa” Partia Pracy tylko w niewielkim stopniu przypomina tę starą.
W pełni zaakceptowała wolny rynek i m onetaryzm , wprowadzone przez
przeciwników, zauważyła potrzebę ostrej, fiskalnej ortodoksji i niskich po
datków oraz, na początku wieku, pozbyła się powiązań ze związkami zawodo
wymi. Aktualnie partia skupia się głównie na zarządzaniu oraz w niewielkim
stopniu na szukaniu preferencyjnych rozwiązań dla ludzi ubogich lub, m ó
wiąc współczesnym językiem, ludzi „społecznie zmarginalizowanych”.
Znacznych transformacji i reform wewnątrz partii, w pełni przez nią
popieranych, było niewiele, lecz przynajmniej obyło się bez wewnętrznego
rozłamu. Podobną jak Partia Pracy próbę po porażce w wyborach w roku
1979 podjęła konkurencyjna P artia Socjaldemokratyczna, szybko jednak
wchłonięta została przez Partię Liberalną. Tym, co ułatwiło, ale i wymusiło
tę późniejszą transformację, były poważne zmiany społeczne, jakie dotknęły
kraj po założeniu Partii Pracy. Rozmiar starej klasy robotniczej poważnie się
zmniejszył, a nowi, mniej zdający sobie sprawę z różnic społecznych wyborcy
okazali się odporni na starą socjalistyczną retorykę.
Nowa Prawica
Określenie „nowa prawica” odnosi się najczęściej do ultra-konserwatyw-
nego ruchu w USA, który zyskał sławę mniej więcej w czasie, gdy Ronald
Reagan został wybrany na prezydenta w 1980 roku, i który to ruch był po
części odpowiedzialny za jego wyborczy sukces. Ideologiczne źródła „no
wej prawicy” są dość osobliwe, gdyż wielu z jej głównych myślicieli było
266
wcześniej skrajnymi liberałami lub nawet radykalnymi działaczami z lat 60.
i wczesnych 70. XX wieku. „Nowa prawica” nigdy również nie przedstawiała
spójnego zbioru poglądów. Gównym powodem takiego stanu rzeczy był jej
skrajny liberalizm przy równoczesnej chęci powrotu do „tradycjonalistycznej
moralności”. Wielu zwolenników „nowej prawicy” uzyskało również rozległe
wpływy na fali mającego wtedy swój czas w polityce fundamentalizmu reli
gijnego.
Pomimo to „nowa prawica” okazała się bardzo wpływowa, dostarczając
politykom P artii Republikańskiej lub przynajmniej niektórym z nich, pół-
ofkjalnej ideologii odróżniającej ich od P artii Demokratycznej z innych po
wodów niż po prostu bycie bogatym czy białym. Takie prawicowe zespoły
doradców jak Hoover Institution lub American Enterprise Institute w znacz
nym stopniu rozwinęły swoje strategie polityczne szczególnie w obszarze
ekonomii, spraw zagranicznych i obrony. W praktyce, „nowa prawica” była
tworem, który pozwolił Reaganowi dojść do władzy, charakterystycznym
również dla zdominowanej przez yuppies polityki własnych korzyści w la
tach 80. XX wieku. Reagan nigdy w pełni nie usatysfakcjonował „nowej pra
wicy”, mimo że wielu propagatorów tego ruchu otrzymało rządowe posady.
Ostatecznie z powodu pragmatycznej natury amerykańskich polityków ruch
ten został odrzucony. Kilku kadydatów „nowej prawicy”, wśród nich Patrick
Buchanan, próbowało bez powodzenia otrzymać nominację do wyborów
prezydenckich z ramienia Partii Republikańskiej w latach 90. XX wieku i po
roku 2000. Chociaż prezydent George W. Bush skorzystał skwapliwie z roz
wiązań budzących przychylność komentatorów związanych z nową prawicą,
ruch ten został skutecznie odsunęty na dalszy plan.
267
społecznych. Ich nowe wcielenia wykazują jednak kilka różnic w stosunku
do pierwowzorów. Początkowo NSM-y werbowały osoby wyraźnie rozczaro
wane zwyczajną polityką, głównie ludzi wykształconych i bogatych (określa
nych często jako przedstawiciele „nowej klasy średniej”), mających podobne
nastawienie ideologiczne, pomimo różnych celów, do jakich dążyli. Co cha
rakterystyczne, skłaniali się oni ku większej bezpośredności, chcąc uniknąć
powstania biurokratycznych elit w ich własnych organizacjach; byli gotowi na
podjęcie radykalnych działań, by osiągnąć własne cele, preferując demonstra
cje uliczne, strajki okupacyjne, a do pewnego stopnia nawet przemoc, bardziej
niż standardowe działania grup nacisku. Niemal wszyscy z nich wyrzekają
się parlamentarnych ambicji, szukając jedynie sposobu na zmuszenie władz
do przyjęcia ich własnych rozwiązań politycznych. Można odważyć się na
stwierdzenie, iż NSM-y definiuje po części fakt, że koncentrują się one na po
jedynczych zagadnieniach (mimo, że owo zagadnienie może zostać szeroko
opisane, jak w przypadku organizacji walczących o ochronę środowiska), a nie
na próbach wypracowania ogólnej ideologii lub programu, czego nie mogą
uniknąć kandydaci startujący w wyborach parlamentarnych.
NSM-y różnią się istotnie pod względem zasięgu wpływów, ryzykują rów
nież „utratą” własnych strategii politycznych na rzecz ortodoksyjnych partii,
które wplatają je później do własnych programów. Ogólnie rzecz ujmując,
istnieje - aczkolwiek niewyraźny - związek między powstaniem NSM-ów
i rozwojem postmaterialistycznej kultury zachodnich demokracji.
Nowe myślenie
„Nowe myślenie” określało nowy sposób realizacji polityki zagranicznej
Związku Radzieckiego przez jego przywódcę Michaiła Gorbaczowa, a świat
usłyszał o tym po raz pierwszy podczas jego przemowy przed ONZ w grudniu
1988 r., kiedy to radziecki przywódca ogłosił zamiar wycofania wojsk radzie
ckich z państw Europy Wschodniej. „Nowe myślenie” miało kilka zastoso
wań, było starannie przygotowanym narzędziem dyplomatycznym, a także
przedłużeniem planów Gorbaczowa dotyczących zreformowania polityki
międzynarodowej ZSRR. Dla Zachodu najważniejszym aspektem była wola
współpracy, wyrażająca się poprzez szeroko zakrojone rozmowy na temat
kontroli zbrojeń, zważywszy na to, że z powodu złożoności kwestii związa
nych z bronią nuklearną traktat INF (ang. Intermediate Nuclear Forces) doty
czący likiwdacji pocisków rakietowych średniego zasięgu, podpisany niemal
równo rok wcześniej, nie wprowadził większych zmian w równowadze sił
w Europie. Przez 15 bezproduktywnych lat Zachód czekał na poważną goto
wość Związku Radzieckiego do redukcji liczby posiadanej broni konwencjo
nalnej, aby wreszcie poprzez rozmowy dotyczące wspólnej i zrównoważonej
redukcji sił zbrojnych (ang. Mutual and Balanced Force Reduction, MBFR)
przywrócić ogólnoświatową równowagę. Podkreślając potrzebę spojrzenia
268
na relacje Wschodu z Zachodem pod nowym kątem oraz w celu zerwania
ze stereotypowymi obawami i oczekiwaniami, Gorbaczow zaoferował coś
naprawdę znaczącego. Łącząc swoje wystąpienie w ONZ z nieoczekiwaną,
jednostronną redukcją wojsk, zyskał duże poparcie Zachodu. Jego inicjatywa
doprowadziła do szybkiego zakończenia negocjacji i ratyfikowania Traktatu
0 Konwencjonalnych Siłach Zbrojnych w Europie (CFE) w 1990 roku.
Kolejny aspekt „nowego myślenia” był równie atrakcyjny dla Zachodu, cho
ciaż jego głównym celem były socjalistyczne kraje Europy Wschodniej. Wią
zał się on z odrzuceniem doktryny Breżniewa, ustanowionej w 1968 roku dla
usprawiedliwienia radzieckiej inwazji na Czechosłowację - doktryny, która
potwierdzała, iż suwerenność narodowa była mniej istotna niż socjalistyczna
solidarność, a pozostałe państwa socjalistyczne miały prawo do interwencji
1 użycia wszystkich środków, by zapobiec obaleniu komunizmu w państwach
sprzymierzonych. Gorbaczow uznał prawo każdego z krajów Europy Wschod
niej do ustanawiania oraz realizowania własnej polityki i pozostał w tej kwestii
konsekwentny. Nie tylko nie blokował działań liberalnych w krajach takich
jak Polska, Czechosłowacja czy Węgry, ale również nie zamierzał narzucać
własnej polityki wewnętrznej na bazie pierestrojki i głosnosti (ros. przebu
dowa i jawność) w bardziej stalinowskich krajach, jak na przykład Niemcy
Wschodnie. „Nowe myślenie” było bez wątpienia najbardziej udanym obsza
rem reform Gorbaczowa, co przyspieszyło - jeśli nie spowodowało - koniec
imperium radzieckiego w Europie oraz koniec zimnej wojny na świecie.
Nowoczesność (Modernizm)
Tak wiele rzeczy jest „post” nowoczesnych lub łączonych ze zwrotami
typu „kryzys nowoczesności”, że wydaje się istotne, by uchwycić sens tego,
czym faktycznie jest nowoczesność lub czasy nowoczesne. Oczywiście w naj
bardziej trywialnym sensie nowoczesność oznacza po prostu nowość lub to,
co było niedawno. Czasami, w sformułowaniach takich jak „współczesna hi
storia Europy”, gdzie użycie pojęcia „współczesność” jest stosunkowo arbi
tralne, oznacza ono raczej bardzo odległy czas. Pytanie zatem brzmi, czy są
takie opisy życia społecznego, świadomości i struktury współczesnych spo
łeczeństw, które wciąż w sposób przydatny rozróżniają początek XXI wieku
i na przykład wiek XVII od tego, co działo się wcześniej. Przy czym nie jest
ważne, czy wiek XVII jest odpowiednim punktem odniesienia - wydaje się
bowiem, że nowoczesność zaczyna się w nie do końca określonym precyzyj
nie miejscu, w którym splatają się ze sobą Oświecenie, Renesans i Reformacja
- a różni analitycy wybierają swój ulubiony moment, od którego zaczynają jej
szczegółową eksplikację. Co więcej, niezależnie od tego, gdzie nowoczesność
się zaczyna, przyspiesza ona wyraźnie w XIX wieku wraz z rewolucją prze
mysłową i urbanizacją społeczeństwa zachodniego. Nowoczesność jest także
bezsprzecznie pojęciem zachodnim z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego,
269
że to zachodnie społeczeństwa są postrzegane jako te, które tworzą rzeczy
nowoczesne, i po drugie ponieważ wydaje się, że nowoczesność ma dla nich
o wiele większą wartość niż dla innych społeczeństw.
Częścią testu sprawdzającego, czy jakieś społeczeństwo posiada autentycz
nie nowoczesną świadomość, wydaje się być to, czy idea postępu sama w sobie
jest w tym społeczeństwie wysoko oceniania. Jeśli teraźniejszość jest mniej
lub bardziej bezrefleksyjnie preferowana w stosunku do przeszłości odnoś
nie idei, mody czy przyzwyczajeń kulturowych, to społeczeństwo jest w pełni
nowoczesne. W takim przypadku możemy powiedzieć, że zbliżamy się do
końca nowoczesności. Teraźniejszość w coraz większym stopniu nie jest war
tościowana pozytywnie, a zwiększające się wątpliwości wpływają na ocenę
zarówno możliwości, jak i zalet niekończącego się postępu. Z socjologicznego
punktu widzenia prawdopodobnie bezpieczniej jest mówić o tym, że nowo
czesne społeczeństwo jest społeczeństwem w wysokim stopniu zindywidu
alizowanym; bardzo dbającym o autonomię i prywatność; prawie święcie
złączonym z wysiłkiem ludzi do osiągnięcia racjonalności i z ich racjonalnym
ekonomicznym planowaniem; społeczeństwem, które wierzy w naukę i ludz
kie zdolności do kontrolowania środowiska oraz w to, że jest panem swojego
własnego losu. Nowoczesne społeczeństwo jest zsekularyzowane, wolne od
ograniczeń związanych z tradycją i zasadniczo utylitarne. Pomysł, że szczyt
rozwoju cywilizacji ludzkiej dokonał się w jakimś momencie w przeszłości
- u Greków, we włoskim renesansie, w okresie złotej ery religii lub w jakim
kolwiek innym momencie - jest po prostu śmieszny dla nowoczesnej mental
ności. Jednakże ta nowoczesna mentalność wydaje się być w coraz większym
stopniu zakłócana. Pojawiają się bowiem we współczesnej polityce konserwa
tywne próby powrotu do czegoś, co można nazwać „tradycyjnymi wartościa
m i”. W końcu główny argum ent wysuwany przez grupy ekologiczne dotyczy
niemożliwość kontynuacji postępu technologicznego. Co więcej, nowoczesna
nauka coraz bardziej podnosi kwestie, w których niejasna i niesprecyzowa-
na, ale trwała i powszechnie odczuwana intuicja moralna sugeruje bardzo
ostrożne postępowanie. Z pewnością bió-nauka wywołuje obecnie niepokój,
ponieważ idea eksperymentowania ze strukturą genetyczną zdobywa sobie
coraz większą aprobatę. Nowoczesność niezliczone razy była ogłaszana za
tautologiczną niemożliwość, a mimo to wiele osób skierowało się w stronę
postmodernizmu, ponieważ opisuje on ich zdaniem nowoczesność lepiej,
niż były do tego zdolne inne teorie jeszcze w niedawnej przeszłości.
Nowy Ład
Nowy Ład (New Deal) to nazwa nadana polityce prowadzonej w cza
sie pokoju przez Franklina Delano Roosevelta, prezydenta USA, w latach
1933-45. Roosevelt miał nadzieję, że polityka ta zakończy Wielki Kryzys
lub złagodzi jego skutki. Kryzys ten nastąpił po krachu na giełdzie w 1929
270
roku, doprowadzając do utraty pracy oraz pogrążenia się w ubóstwie miliony
Amerykanów. Sformułowania tego Roosevelt użył po raz pierwszy w prze
mówieniu z okazji przyjęcia nominacji na urząd prezydencki z ramienia
Demokratów w 1932 roku, świadomie odwołując się do postulatu swojego
krewnego, Theodore Roosevelta (prezydent USA w latach 1901-09) brzmią
cego „uczciwy układ” („square deal”) dla Amerykanów. Od powstania termi
nu „Nowy Ład”, amerykańscy prezydenci dokładali starań, by ukuć równie
dźwięczne hasła odzwierciedlające ich politykę - przykładem może być
„Uczciwy Układ” („Fair Deal”) Trumana, „Nowa Granica” („New Frontier”)
Kennedyego i „Wielkie Społeczeństwo” („Great Society”) Johnsona.
Poszczególne programy zawarte w polityce Nowego Ładu w znacznej
mierze stanowiły odpowiedzi ad hoc na problemy społeczne i bezrobocie do
świadczane przez Amerykanów w latach 30. Dopiero z perspektywy czasu
wydawać się mogło, że u ich podstaw leży jakaś spójna filozofia czy doktry
na ekonomiczna. Polityka ta w znacznym stopniu polegała na interwencjach
rządu w obszarze gospodarki i spowodowała istotny wzrost roli rządu fede
ralnego. Doprowadziło to do ogromnych kontrowersji wokół Nowego Ładu
i powstania opozycji wśród biznesmenów przywiązanych do tradycyjnych
idei laissez-faire oraz sprzeciwu ze strony Sądu Najwyższego, który wie
le kluczowych elementów programu ustawodawczego Roosevelta (jak na
przykład National Industrial Recovery Act) uznał za niekonstytucyjne. Nie
mniej jednak polityka Nowego Ładu cieszyła się ogólną popularnością wśród
elektoratu; często uznaje się ją za kluczowy moment w historii politycznej
Ameryki ze względu na fakt, że doprowadziła do reorientacji partii oraz
dlatego, że dzięki niej zaszły istotne zmiany wewnątrz systemu federalnego
USA (zobacz: federalizm). Na skutek reorientacji partii kluczowe grupy ame
rykańskiego społeczeństwa, jak czarni, związki zawodowe i ludzie ubodzy,
związały się z P artią Demokratyczną, która dzięki temu kontynuowała pre
zydenturę w latach 1933-52 i dominowała w wyborach do kongresu w latach
późniejszych. Sukcesom wyborczym koalicji Demokratów zagroziła dopiero
nowa polityka lat 60., ale nie istnieją jednoznaczne dowody na to, że partia ta
mogła wówczas ulec rozpadowi.
Nowy Ład dzieli się czasami na dwa okresy. W pierwszym okresie, obejmu
jącym lata 1933-35, obrana polityka była zasadniczo umiarkowana. W dru
gim okresie prezydent Roosevelt, pewien poparcia wyborców po ponownej
elekcji w 1936 roku, uznał, że może przedsięwziąć bardziej radykalne kroki
i sprostać konfrontacji z Sądem Najwyższym, który próbował podważyć jego
program ustawodawczy.
271
działającej później jako Komunistyczna P artia Związku Radzieckiego.
Oznaczała ona istotne złagodzenie surowej polityki gospodarczej „komuni
zmu wojennego”, którą wprowadzono bezpośrednio po drugiej (bolszewi
ckiej) rewolucji z 1917 roku. Przywrócono system bankowości, uprzednio
całkowicie zlikwidowany (choć nowopowstałe banki były instytucjami pań
stwowymi, znacjonalizowanymi), zezwolono na swobodniejszy handel we
wnętrzny, znosząc system państwowego zaopatrzenia i dystrybucji towarów,
zezwolono także na prywatny handel dła zysku na niewielką skalę. Innymi
słowy, wyrażono zgodę na niewielki krok wstecz w kierunku gospodarki
kapitalistycznej, co wydawało się rozsądne osobom, które twierdziły, że Ro
sja musi przejść przez etap stanowiący odpowiednik burżuazyjnej rewolucji
kapitalistycznej, nim powstaną podwaliny pod właściwy komunizm. NEP
został jednak na Leninie w dużym stopniu wymuszony przez zamieszki wy
wołane brakiem żywności oraz obawą przed upadkiem gospodarki, a w szcze
gólności rolnictwa, jak również utratą rewolucyjnej kontroli nad państwem.
Wielu rewolucjonistów zawsze żywiło obawy, że o ile pozostałe kraje euro
pejskie nie przyjmą komunizmu w bardzo niedługim czasie, rewolucja nie
przetrwa w Rosji o własnych siłach. Dla doktrynerskich marksistów, którzy
chcieli z dnia na dzień zaprowadzić całkowity komunizm, likwidując nawet
pieniądz, polityka ta była nie do zaakceptowania. Od NEP odszedł jednak
dopiero Stalin w roku 1929, wprowadzając pierwszy ze swoich planów pięcio
letnich i siłą tłumiąc opozycję, którą kiedyś Lenin próbował przekupić.
Nozick
Robert Nozick (1938-2002) wspólnie z Johnem Rawlsem dokonał więcej
niż ktokolwiek inny, by wskrzesić i odbudować teorię polityczną w powo
jennym świecie Zachodu. Podobnie jak Rawls, oparł on swoje podejście na
liberalizm ie oraz twardej obronie niezbywalnych praw, których rządy nie
mogą odebrać tylko dlatego, że uważają, iż przyczyniłoby się to do zwięk
szenia dobra publicznego (zobacz prawa naturalne). Również tak jak Rawls,
i nieodzownie dla kogoś, kto zajmuje takie stanowisko jak powyżej, Nozick
był zaciekłym wrogiem utylitaryzm u i jego zdecydowanej akceptacji przez
niemal wszystkich politycznych aktorów na Zachodzie.
Nozick jednak o wiele bardziej zdecydowanie niż Rawls trzymał się włas
nego stanowiska i dzięki określeniu przez siebie konkretnych praw, do których
przywiązywał największą wagę, był bardziej krytyczny jeśli chodzi o uprawo
mocnienie współczesnej władzy oraz typowego zachodniego modelu państwa
dobrobytu, czyli mieszanej polityki gospodarczej. Jego najważniejsza praca
Anarchia, państwo, utopia (1974) jest w dalszym ciągu tematem gorących dys
kusji i opracowań pisemnych. Teoria Nozicka opierała się na trzech głównych
filarach. Pierwszym z nich było twierdzenie, iż prawo jest tylko i wyłącznie
indywidualne, przy równoczesnym odrzuceniu jakiejkolwiek idei mówiącej
272
o tym, że społeczeństwa, państwa czy zbiorowości obojętnego kształtu mogą
być posiadaczami praw lub obowiązków; te prawa łub obowiązki mogą być
prawomocne tylko wtedy, gdy wynikają z dobrowolnego zrzeszenia jedno
stek, a nie wtedy, gdy są opłacalne dla większości lub wszystkich członków
społeczeństwa. Drugim filarem będącym konsekwencją pierwszego jest
umiarkowanie anarchistyczne podejście do systemu politycznego, które No-
zick rozumiał jako uprawomocnienie tylko minimalnej władzy państwa, ko
niecznej dla podtrzymania pierwszeństwa najważniejszych istniejących praw
pojedynczych obywateli. Według Nozicka, państwo nie powinno zanadto
różnić się od sił policyjnych. Również w tym wypadku Nozick wyjaśnił do
pewnego stopnia, dlaczego uważał to za konieczne i dlaczego prywatne agen
cje ochrony nie wystarczają w społeczeństwie wolnych jednostek. Trzecim
filarem było twierdzenie Nozicka, iż głównym prawem człowieka jest prawo
do posiadania własności prywatnej. Podkreślił on nie tylko nienaruszalność
tego prawa, ale również przedstawił teorię określającą, w jaki sposób prawa te
powstają i jak człowiek je nabywa. Teoria prawa własności Nozicka jest często
uważana za nową wersję teorii Johna Locke’a, pomijającą jedynie rolę Boga,
gdyż w przypadku Lockea mamy do czynienia z częściowo teologicznym
uprawomocnieniem. Jeśli ktoś m iał prawo do własności, według Nozicka
mógł je otrzymać na dwa sposoby: własność mogła zostać nadana prawowicie
jako akt własności lub mogła zostać zgodnie z prawem przekazana przez ko
goś innego, kto posiadał wcześniej legalne uprawnienia do niej. Tak długo jak
dystrybucja własności rządzi się tymi prawami, jest ona sprawiedliwa, nie
zależnie od tego, jak nieegalitarna by była. Nozick podkreślał, że sprawied
liwość w dystrybucji praw własności wywodzi się z procesów historycznych,
w których ludzie zdobywali do niej uprawnienia, a nie ze zwykłej dystrybucji
pieniądza.
Jedną z istotnych zasad teorii Nozicka było odrzucenie większości elemen
tów współczesnego państwa dobrobytu, ponieważ zaprzeczały one wierze
niom Nozicka w niepodważalną naturę praw własności, bez względu na to,
jak nieegalitarne miałyby one być. Nozick uznawał podatki istniejące w spo
łeczeństwach kierujących się zasadami redystrybucji, a dokładniej każdy do
datkowy podatek, który trzeba płacić, a który wykracza poza uprawnienia
państwa minimalnego, za formę pracy przymusowej. Być może niewielu lu
dzi spoza nurtu radykalnego libertarianizmu zgodziłoby się z Nozickiem,
jednak jego argumenty były tak potężne, a analizy tak dokładne, iż cieszył
się on dużym szacunkiem i miał ogromny wpływ na rozwój współczesnych
teorii politycznych, będąc oczywiście głównym współczesnym propagatorem
libertarianizmu.
Obowiązek polityczny
Teoria wyjaśniająca, dlaczego i kiedy jednostka jest moralnie zobowiąza
na do moralnego poparcia rządu. Istnieje tu wiele alternatywnych wyjaśnień.
Najczęstszym z nich jest idea przyzwolenia, choć odwoływano się także do
prawa boskiego czy siły wyższej. Pojęcie obowiązku politycznego stanowi
istotę politycznych części rozmaitych filozofii umowy społecznej - w każdej
z nich zależy od opisu hipotetycznego stanu natury. Brak, oczywiście, jedne
go argumentu, który zadowoliłby wszystkich, szeroko rozpowszechniło się
jednak przekonanie, że podporządkowanie prawom państwa jest lepsze od
anarchii. Dopiero wtedy, gdy prawa te ograniczają bardzo osobiste wolności
(jak integrację rasową w RPA za czasów apartheidu czy aborcję w Irlandii),
obywatelski obowiązek posłuszeństwa państwu może zostać anulowany na
arenie międzynarodowej.
Obrona cywilna
Obrona cywilna odnosi się do każdej próby lub prawa przygotowanego
przez rząd dla ograniczenia ofiar cywilnych i zniszczeń mienia cywilnego,
które pociąga za sobą wojna. Pierwsze ważniejsze programy obrony cywilnej
były inicjowane w drugiej połowie lat trzydziestych, kiedy wzrosła świado
mość możliwości ataków lotniczych na miasta europejskie. Jednym ważnym
środkiem zapobiegawczym na przykład w Wielkiej Brytanii było wydanie
wszystkim obywatelom masek przeciwgazowych na początku drugiej wojny
światowej. Chociaż nie doszło wówczas do żadnego ataku gazowego, zrodzi
ła się w ten sposób idea, iż ludność cywilna może i powinna być chroniona
przed bronią przeznaczoną do masowego zabijania. Równolegle w miastach
budowano schrony przeciwlotnicze, co w czasie ataków lotniczych przyczy
niło się do ograniczenia liczby ofiar w Wielkiej Brytanii i Niemczech, zaś
brak takiego programu miał poważne konsekwencje w Japonii, silnie bom
bardowanej przez Stany Zjednoczone.
Obrona cywilna nie jest jednak tylko działalnością humanitarną. Może
być ona rozumiana jako broń i z pewnością ma spore konsekwencje dla zdol
ności militarnej zaatakowanego państwa. Większość teoretyków lotniczej
sztuki wojennej, włączywszy tych najbardziej wpływowych w okresie drugiej
wojny światowej, wspierała „strategiczne” ataki bombowe, argumentując,
że bezpośrednie ataki na ludność cywilną skutecznie rujnują morale wroga
274
i szybko przyczyniają się do jego kapitulacji. Dlatego im dłużej można bro
nić ludność cywilną, tym dłużej prowadzi się walkę, a zatem zyskuje się czas
na uzyskanie bezpośredniej przewagi militarnej i gospodarczej. W wyniku
przeprowadzonych po wojnie badań stało się jasne, że ofensywa bombowa
aliantów spowodowała w Niemczech o wiele mniej zniszczeń niż wcześniej
przewidywano, ale morale, którego rola była może zbyt mocno podkreślona,
było tu jednak głównym czynnikiem.
W raz z nadejściem ery nuklearnej obrona cywilna stała się kwestią ob
szernie dyskutowaną, a wschodnie i zachodnie potęgi postępowały w tej
sprawie odmiennie. W Wielkiej Brytanii oficjalna organizacja Obrony
Cywilnej została zlikwidowana w latach sześćdziesiątych, kiedy to cięcia
budżetowe zmusiły do ograniczeń we wszelkich formach wydatków obron
nych. Chociaż Stany Zjednoczone opracowały złożony program budowy
schronów i sporządziły plan ćwiczeń na wypadek nalotów dopiero w okre
sie wojny w W ietnamie, to Waszyngton również w dużym stopniu zre
zygnował z poważnych wysiłków na rzecz obrony cywilnej. Argumentem
w obu przypadkach było to, że nie istnieje skuteczna obrona przed radzie
ckim kontratakiem atomowym. Przygotowania do obrony cywilnej zostały
głównie ograniczone do ochrony rządu i elit urzędniczych oraz sporządze
nia planów kontrolowania i organizowania tej części ludności, która prze
żyje atak. Wielu urzędników sprzeciwiło się broni nuklearnej, postrzegając
obronę cywilną jako nie tylko bezużyteczną, ale i niebezpieczną dla pokoju
na świecie, ponieważ stosowanie środków obrony cywilnej sugeruje odpor
ność na działania bojowe, a ta z kolei może zachęcać do podjęcia ryzyka
nuklearnego.
Polityka ZSRR, który posiadał plany ewakuacji i schronienia ludności
miejskiej, ilustrowała generalną różnicę polityczną, która przenikała przez
wszystkie obszary myślenia o wojnie nuklearnej na Wschodzie i Zachodzie.
Podczas gdy Stany Zjednoczone i Zjednoczone Królestwo przyjęły pogląd,
że w wojnie nuklearnej, jeśli by taka nadeszła, nie będzie zwycięzców, Zwią
zek Radziecki dowodził, że nawet taka wojna może być wygrana. Dlatego
radziecka strategia zbrojeń nuklearnych oparta była o teorię walki i zwycię
stwa w konflikcie nuklearnym, a wspierała to odpowiednia strategia obrony
cywilnej. Od momentu rzeczywistego usunięcia groźby wojny nuklearnej
pomiędzy supermocarstwami kwestia obrony cywilnej wydaje się zanikać.
Jednak doświadczenie wojny w Zatoce pokazało dość jasno, że poniżej po
ziomu wojny nuklearnej duże środki obrony cywilnej, szczególnie przeciw
atakom chemicznym, ciągle mogą być brane poważnie pod uwagę w praw
dopodobnych strefach wojennych, a ponieważ państwa zachodnie zaczynają
obawiać się możliwości zastosowania broni masowego rażenia przez „pań
stwo zła” lub terroryzm, możliwe jest, że jakaś forma obrony cywilnej pojawi
się na nowo.
275
Obywatel żołnierz
Obywatel żołnierz posiada znaczące miejsce w większości teorii demo
kracji. Nie istnieje wyraźna różnica pomiędzy obywatelem żołnierzem
a poborowym, a zakres pojęciowy obu tych pojęć czasami pokrywa się, ale
pełna konsekwencja uzyskania niepodległości i dobrowolność odnajdywa
na na przykład w amerykańskich State militias gubi się, kiedy znaczenie
tego term inu ulega rozszerzeniu na wszystkich żołnierzy, którzy nie wyko
nują swojego zawodu. Paradygmat ten przez długi czas odnajdywany był
w Szwajcarii, ale żołnierzy obywateli przez wieki również doceniano w wie
lu innych kontekstach historycznych. Istnieją dwie cechy charakterystycz
ne żołnierza obywatela, z których pierwsza odnosi się do kontroli systemu
politycznego. Żołnierze obywatele, których główne zajęcia przypadają w ob
szarze cywilnym i którzy sięgają po broń jedynie w nagłych wypadkach,
prawdopodobnie będą lojalnymi członkami stabilnego, demokratycznego
i dosyć egalitarnego społeczeństwa. Będą oni dążyć do zachowania istnieją
cego systemu politycznego, chyba że brakuje m u legalności, co oznaczało
by, że żołnierze obywatele mogliby odmówić noszenia broni w jego obronie.
Nie będą oni jednak zainteresowani obaleniem systemu i osadzeniem przy
władzy ju n ty wojskowej lub innej elity politycznej, podczas gdy arm ia za
wodowa oderwana od społeczeństwa, którego broni, może, wykorzystując
swój monopol na siłę, zacząć kontrolować system polityczny wbrew intere
som społecznym.
Druga cecha dotyczy tego, że żołnierze obywatele w mniejszym niż armia
zawodowa stopniu będą tolerować agresywną i obcą politykę: oni walczą wy
łącznie wtedy, gdy naprawdę muszą, co w konsekwencji oznacza, że będą bra
li udział w wojnie rzeczywiście obronnej. Francuską armię z okresu wczesnej
rewolucji stanowiły oddziały obywatelskie w tym sensie, że utworzył ją ruch
ochotników, którzy poprzednio byli cywilami, a teraz walczyli z zaciętością
o rozszerzenie zasięgu rewolucji. Ogólna niechęć do życia i myślenia wojsko
wego bierze się z dążenia do posiadania społeczeństwa, w którym wartości
wojskowe są zminimalizowane. Łączy się to z ideą, którą można znaleźć
w starożytnej Grecji, iż obowiązkiem obywatela jest obrona swojego kraju i że
posiadanie stałej, zawodowej organizacji militarnej odbiera zwykłym oby
watelom możliwość pełnienia wspólnego obowiązku oraz szansę okazania
swojego przywiązania do społeczeństwa. Do pewnego stopnia można to od
naleźć w poglądach Szwajcarów: armia obywatelska odzwierciedla tam ega
litaryzm społeczeństwa i scala je. Każdy ma obowiązek służyć, a bogaci nie
mogą poprzez płacenie podatków zamienić obowiązku służby wojskowej na
służbę bardziej przyjemną. Jednak nawet to nie zawsze było i jest prawdziwe.
Dziewiętnastowieczna armia francuska była powszechnie znana z systemu,
który pozwalał bogatemu płacić młodemu człowiekowi, by zajął miejsce jego
syna w czasie poboru do wojska.
276
Obywatelstwo
Zasadniczo obywatelstwo oznacza legalny status, chociaż coraz częściej
teoretycy polityczni usiłują przywrócić wcześniejsze użycie tego pojęcia. Jako
status prawny nadanie obywatelstwa wiąże się z przekazaniem ludziom praw
związanych z systemem politycznym państwa, w którym zamieszkują. Za
sadniczo będzie to prawo do stałego zamieszkania i uczestnictwa w wyborach
danego kraju, zwykle poprzez głosowanie. Istnieje również status równości
prawnej z innymi oraz prawo do takiegoż równego traktowania w sądzie - co
amerykańska K arta Praw nazywa równą ochroną i właściwym procesem
sądowym. W nowoczesnych demokracjach liberalnych obywatelstwo zapew
nia również ochronę innych praw człowieka oraz swobód obywatelskich,
z których nie wszystkie mogą być dostępne dla osób bez stałego miejsca za
mieszkania. Posiadający mniejsze prawa niż obywatel (ang. Citizen) podda
ny (ang. subject) to jednostka, która zachowuje lojalność wobec państwa, ale
nie ma prawa do uczestnictwa w procesach podejmowania decyzji. Poddany
może posiadać inne prawa, szczególnie dość nieokreślone prawo do ochrony
przed władzą, której podlega, kiedy przebywa za granicą, jednak poddany nie
ma prawa do uczestnictwa w polityce.
Pojęcie obywatelstwa pochodzi z demokracji greckiej i z republiki rzym
skiej, choć w nieco zmienionej formie. Dla starożytnych Greków obywatel
był jednym z członków elity społecznej, podczas gdy duża liczba ludności -
kobiet, niewolników i zamieszkujących tam cudzoziemców, przez których
w znacznym stopniu wypracowany był dobrobyt społeczny - nie cieszyła
się takim i prawami jak obywatelstwo. Nie posiadała ona także identycz
nych obowiązków: jedynie obywatel mógł oczekiwać, że chwyci za broń
w obronie społeczności. Różnica ta akceptowana jest do dzisiaj we współ
czesnych demokracjach, w odniesieniu do prawa o powszechnej służbie
wojskowej.
Ostatnio pojawiają się próby dowodzenia, że pełne pojęcie obywatelstwa
wiąże się z szerszą powinnością: wspólną troską oraz poczuciem podzielania
wspólnych celów i wartości. W ten sposób pojęcie obywatelstwa zostaje prze
ciwstawione bardziej indywidualistycznej orientacji, według której nikt nie
ma obowiązków innych niż wąsko określone obowiązki prawne, a dążenie do
realizacji własnych interesów chronionych prawem w państwie przez prawo
państwowe jest w pełni uprawnione i stanowi wszystko to, czego można ocze
kiwać bądź o co można prosić. W ten sposób teoretycy kom unitarianizm u
próbują połączyć obywatelstwo raczej z szeregiem preferencji wartości niż
rozumieć je jako pojęcie czysto proceduralne.
Ocena zagrożenia
Strategia m ilitarna i przygotowywanie obrony narodowej wymaga oceny
niebezpieczeństw, na które należy się przygotować. Do tego procesu należy
277
czysto polityczna decyzja rządowych ekspertów ds. zagranicznych - to poli
tycy wskazują siłom zbrojnym, kogo uważać za potencjalnego przeciwnika.
Po wskazaniu takich państw planiści m ilitarni muszą z kolei zadecydo
wać, jak poważne stwarzają one zagrożenia i jak mogłyby je zrealizować.
Ten właśnie proces nosi nazwę „oceny zagrożenia”. Niektóre jego części są
obiektywne, a nawet proste, dotyczą bowiem podstawowych możliwości
gospodarczych potencjalnego przeciwnika w zakresie wyprodukowania
i kierowania wyposażeniem militarnym, które mogłoby stworzyć zagroże
nie. Inne problemy dotyczą bardzo skomplikowanych kwestii gromadzenia
informacji wywiadowczych. Wróg może stwarzać kilka rodzajów zagroże
nia, należy więc ocenić najbardziej prawdopodobną strategię radzenia sobie
z nimi, niemożliwe jest bowiem obronienie się przed wszystkimi formami
ataku. Do najtrudniejszych zadań należy obliczenie prawdopodobieństwa
tego, że przeciwnik zrobi którąkolwiek z rzeczy, do jakich jest zdolny. Szcze
gólną wagę miało to w warunkach strategicznego planowania nuklearnego,
kiedy kwestia wiarygodności całej strategii miała pierwszorzędne znacze
nie. Nie było najmniejszej wątpliwości, że ZSRR może przeprowadzić po
tężne strategiczne uderzenie na USA (i odwrotnie), uwzględniwszy jednak
następstwa wojny nuklearnej, jaka była szansa, że kiedykolwiek się na to
zdecyduje? Planiści m ilitarni unikają za wszelką cenę takich analiz psycho
logicznych - w kategoriach oceny zagrożeń utożsamiają to, co kraj mógłby
zrobić, z tym, co zrobi. Podejście takie jest z pewnością zbyt uproszczone
i może rodzić problemy nawet w prostszym przypadku wojny konwencjo
nalnej (np. samolot bojowy może przenosić broń nuklearną, lecz głównie
pełni role konwencjonalne). Ponieważ teoria uważa za zagrożenie to, co
nieprzyjaciel mógłby zrobić, taka podwójna zdolność podwyższa szacowa
ne zagrożenie nuklearne, choć szacunek ten nie opiera się na znajomości
intencji przeciwnika. Podobnie ignoruje się wartość wrogich oddziałów,
ponieważ ocena zagrożeń wypływa zawsze z najgorszego możliwego sce
nariusza. Założenia takie zmuszają oceniających do przemyślenia potrzeb,
co z kolei wpływa na gwałtowny wzrost wydatków obronnych. Ponieważ
nieprzyjaciel robi to samo (zapewne wiedząc, że nie zamierza stwarzać groź
by), nasze dodatkowe wydatki obronne wydają mu się dowodem zagrożenia,
napędzając kosztowny i bezcelowy wyścig zbrojeń. Na początku XXI wie
ku ocena zagrożeń stała się dla państw Zachodu tym trudniejsza, że istota
niebezpieczeństw straciła na wyrazistości. Jeśli nawet rząd, zaniepokojony
terroryzm em , uzna jakieś państwa za popierające terrorystów, obliczenie,
jak stawić im czoła, staje się o wiele trudniejsze. Prezydent George W. Bush,
ogłaszając w 2002 wojnę z terroryzmem, bez wątpienia chciał po prostu za
atakować państwa, które określił jako wspierające terror, nie udało mu się
jednak przekonać sojuszników, by uznali te kraje za zagrożenie, nawet jeśli
uznawali oni ogólne istnienie takiego problemu.
278
Ochrona środowiska
Problem ochrony środowiska pojawił się w polityce państw Zachodu
w latach 60. i 70., by następnie rozwinąć się aż do utworzenia spójnej siły
politycznej powszechnie uważanej obecnie za alternatywę dla tradycyjnych
partii politycznych. W ogólnym rozumieniu, ochrona środowiska zakła
da, że rozwój gospodarczy należy podporządkować ochronie standardów
określanych ogólnie jako „jakość życia”. Ekolodzy opowiadają się zatem za
kontrolą poziomu zanieczyszczeń, nawet za cenę zmniejszenia produkcji
gospodarczej, oraz sprzeciwiają się rozwojowi przemysłu wydobywczego,
produkcji energii nuklearnej oraz ekspansji przemysłowej. W wielu krajach
europejskich działają partie „zielonych”, zdobywające w wyborach zazwy
czaj około 5 procent głosów oraz, jeżeli pozwala na to ordynacja wyborcza,
mające nieliczną reprezentację w parlamencie. Niemiecka Die Griinen (Par
tia Zielonych utworzona w 1980 roku) cieszyła się w latach 80. tak dużym
poparciem, że w niektórych landach dzieliła władzę z Socjaldemokratyczną
Partią Niemiec (SPD). The Green Party (założona w 1973 roku jako Eco-
logy Party, zmieniła nazwę w roku 1985) nigdy nie udało się zdobyć silnej
pozycji na scenie politycznej, przede wszystkim za sprawą obowiązującej
w Wielkiej Brytanii zasady większości względnej. Jednak w wyborach do
Parlamentu Europejskiego w 1989 roku Zieloni skorzystali na „głosie prote
stu” Brytyjczyków, zyskując 15 procent głosów i tym samym pozostawiając
w tyle nawet tradycyjnie trzecią pod względem poparcia politycznego partię,
Liberalnych Demokratów, by następnie powrócić do poziomu 1-2 procento
wego poparcia społecznego. W Europie Wschodniej za czasów komunizmu
partie zielonych należały do opozycji, choć po ujawnieniu rzeczywistego po
ziomu zanieczyszczenia środowiska spowodowanego rozwojem przemysłu
potwierdziła się rola i moc sprawcza „monotematycznych” partii w sytuacji
kryzysu. Powszechny sprzeciw wobec katastrofalnego stanu środowiska bę
dącego spuścizną nieokiełznanego rozwoju przemysłowego czasów komuni
zmu był tak silny, że wiele państw wprowadziło do swoich konstytucji zapis
o prawie do ochrony środowiska.
Chociaż w oparciu o zaangażowanie w problem ochrony środowiska trud
no zbudować program polityczny, który miałby stanowić podstawę dla rzą
dów w państwie, program partii zielonych zawiera również inne elementy,
związane z ochroną środowiska raczej „psychologicznie” niż logicznie. Idee
demokracji przemysłowej, liberalizmu moralnego oraz pacyfizmu często
pojawiają się w kontekście tzw. zielonego socjalizmu lub ekosocjalizmu.
W swojej najbardziej skrajnej formie partie zielonych przeciwstawiają się
wzrostowi gospodarczemu, proponując prostszy i mniej materialistyczny
system społeczno-ekonomiczny i opierając swoje postulaty na obawie przed
wyczerpaniem zasobów naturalnych. Pod wpływem rosnącego poparcia spo
łecznego dla organizacji ekologicznych oraz ostrzeżeń naukowców o trwałych
279
zmianach zachodzących w środowisku naturalnym, od lat 80. XX wieku
partie reprezentujące wszystkie frakcje polityczne zaczęły wprowadzać do
swojego programu „zielone” elementy. Dla partii opierających swój program
polityczny wyłącznie o kwestie ochrony środowiska oznacza to niewielkie
szanse na osiągnięcie znaczącej pozycji na scenie politycznej. Nie pomaga
również niechęć większości społeczeństwa do podjęcia jakichkolwiek dzia
łań w celu ochrony środowiska naturalnego, które wiązałyby się ze spadkiem
jakości życia. Na przełomie XX i XXI wieku ekolodzy doczekali się nawet
swojej radykalnej frakcji politycznej, ściśle związanej z ruchem anarchistycz
nym. Jej przedstawiciele zorganizowali liczne protesty przeciwko działaniom
przywódców państw najbardziej rozwiniętych przy okazji szczytów G -8
(patrz nowe ruchy społeczne).
Odpowiedzialność zbiorowa
Odpowiedzialność zbiorowa stanowi doktrynę konstytucyjną mniej lub
bardziej typową dla brytyjskiego modelu rządów. Oznacza ona, że decyzje
podjęte przez kolegialne kierownictwo takie jak gabinet brytyjski stanowią
odpowiedzialność zbiorową: od każdego zaangażowanego w podejmowanie
decyzji oczekuje się, że poprze ją bez publicznego zachowywania rezerwy i że
będzie działał tak, jakby sam był odpowiedzialny za tę decyzję. Powinno to
stosować się nawet tam, gdzie ktoś zawsze sprzeciwiał się decyzji i faktycznie
głosował przeciw niej: jeśli osoba ta nie jest przygotowana do odejścia z gre
mium podejmującego decyzje, to musi zaakceptować konsekwencje wraz
z większością.
W ostatnich latach doktrynę tę ignoruje się w Wielkiej Brytanii. W kilku
kluczowych kwestiach, głównie kwestiach konstytucyjnych takich jak człon
kostwo w Unii Europejskiej, niektórzy szefowie gabinetu pozwalali swoim
ministrom na publiczne prowadzenie kampanii skierowanych przeciw de
cyzjom podjętym przez gabinet, którego byli lub pozostawali członkami.
W latach sześćdziesiątych zasady brytyjskich rządów gabinetowych zaczęły
ulegać zmianom. W porównaniu do okresu wcześniejszego ministrowie sta
li się bardziej swobodni w ujawnianiu szczegółów spotkań członków rządu;
ten ruch w kierunku bardziej otwartego stylu rządów gabinetowych osiągnął
szczyt w publikacji Richarda Crossmana - byłego ministra, który wydał pa
m iętniki szczegółowo odsłaniające protokoły rządowe - a wiele z opisanych
w nich aspektów rządu wcześniej uważanych było za tajne. W ślady Cross
mana poszli też inny politycy publikujący pamiętniki również odsłaniające
kulisy podejmowanych decyzji, tyle że autorzy tych wspomnień niejedno
krotnie dystansowali się lub nawet separowali od wcześniejszych decyzji ga
binetowych. Bardziej bezpośrednio szkodliwa jest tendencja wśród członków
gabinetu do ujawniania decyzji debat rządowych, co pozwala im faktycznie
na wyparcie się odpowiedzialności za późniejsze decyzje. Pozory wspólnej
280
odpowiedzialności są jednak potrzebne, jeśli gabinet chce polegać na ścisłej
dyscyplinie partyjnej w głosowaniach parlamentarnych. Absurdalne byłoby
karanie zwykłych posłów Izby Gmin za głosowanie przeciw polityce rządu,
jeśli kilku członków gabinetu znanych jest z tego, że publicznie wyraża swój
sprzeciw wobec poddanych głosowaniu kwestii.
Podobnie do późnych lat siedemdziesiątych doktryna o wspólnej odpowie
dzialności ulegała modyfikacji z powodu gotowości gabinetów do akceptowa
nia niepowodzeń w głosowaniach w Izbie Gmin bez poczucia konieczności
podawania się do dymisji; zakłada się obecnie, że takie porażki nie oznaczają
wotum nieufności wobec rządu jako całości.
Odpowiedzialność
Urzędnik państwowy - wybrany czy mianowany, czy to ze służby cy
wilnej, doradczej, czy policji - ma zakres odpowiedzialności. Może być on
wyznaczony jasno i dokładnie, obejmując jego własne działania, może też
rozmywać się i odnosić się do nadzorowania lub współodpowiedzialności.
W tym pierwszym przypadku nie ma kłopotów z definicją, w drugim jednak
można odpowiadać za to, co zrobił (czy nie zrobił) ktoś inny, za kogo jest się
odpowiedzialnym, a kogo, być może, nigdy się nie poznało i kogo nie można
w zasadzie skutecznie kontrolować.
Polityczna potrzeba odpowiedzialności wymusza istnienie wyraźnie okre
ślonej jednostki odpowiadającej za nadużycie lub nieskuteczność władzy,
a także błędy czy niedbałości przy tworzeniu polityki. Tak więc - przynaj
mniej w myśl ortodoksyjnego brytyjskiego prawa konstytucjonalnego - za
pomyłkę urzędnika odpowiada przed parlamentem ten jego członek, który
jest ministerialnym zwierzchnikiem winowajcy. Minister ten może dla za
dośćuczynienia podać się nawet do dymisji, choćby w zwykłym sensie nie
ponosił za nic winy. W praktyce jest to bardzo mało prawdopodobne, choć
pomyłka taka nie zdarzyłaby się, gdyby przestrzegano reguł, za które m ini
ster bez wątpienia odpowiada. Kiedy więc brak kompetencji brytyjskich służb
więziennych doprowadził w 1991 do ucieczki ludzi podejrzanych o terroryzm,
a opozycja zażądała rezygnacji ministra spraw wewnętrznych Kennetha Ba-
kera, nie czuł się on do tego zobowiązany. Jego następcy równie stanowczo
zaprzeczali osobistej odpowiedzialności za błędy swojego resortu. Dla kon
trastu, minister spraw zagranicznych, lord Carrington, podał się do dymisji
w 1982, po niespodziewanej dla rządu inwazji Argentyny na Falklandy, uznał
bowiem, że za rady przedstawione gabinetowi ponosi odpowiedzialność nie
tylko formalną, ale i osobistą. Choć konsekwencje mogą dla jednostek oka
zać się nazbyt surowe, idea jest warta zachowania - nie tylko ze względu na
zapewnienie odpowiedzialności, ale także przez wzgląd na uniemożliwienie
wybranym urzędnikom krycia się za anonimowością publicznej biurokracji.
Należy to rozumienie odpowiedzialności uważać jednak za martwą część
281
systemu politycznego: dzisiejsze warunki praktycznie uniemożliwiają naśla
dowanie postawy Carringtona.
Pokrewna, choć dziś mało znacząca, jest idea „rządów odpowiedzialnych”.
Zwykle przedstawiana razem z koncepcją „rządów przedstawicielskich”
odnosi się do przekazywania władzy w koloniach miejscowym organom.
Na pierwszym etapie zostają one zaproszone czy wybrane do tworzenia rzą
du kontrolowanego ogólnie przez mocarstwo kolonialne, któremu przekazu
je się następnie coraz więcej obowiązków. Dzieje się to na pewien czas przed
powstaniem rządu przedstawicielskiego i przekazaniem ludności mocy decy
dowania o powierzaniu odpowiedzialności.
Odwołanie
Środek zapewnienia większej odpowiedzialności urzędników dzięki
procedurom umożliwiającym wyborcom głosowanie nad wcześniejszym za
kończeniem ich kadencji. Metoda ta zaczęła być popularna w USA w okresie
progresywizmu (1890-1920), obecnie obowiązuje w kilku stanach, zwykle
obok dwóch innych narzędzi dem okracji bezpośredniej: inicjatywy i refe
rendum . Ze względu na możliwość nadużyć ze strony partii, frakcji czy grup
nacisku, konstytucje stanowe nakładają na procedury odwoławcze daleko
idące ograniczenia dostępu - petycja z takim postulatem musi zostać złożona
zwykle przez dużą liczbę wyborców, zanim odbędzie się głosowanie wszyst
kich obywateli. Ostatnie doświadczenia amerykańskie pokazały jednak, że
bezpośrednio adresowane przesyłki pocztowe mogą te ograniczenia znacznie
osłabić, ułatwiając zbieranie podpisów. W USA odwołuje się zwykle urzęd
ników wybieralnych, brak jednak powodów, by nie poddać tym procedurom
również urzędników mianowanych.
Oligarchia
Oligarchia jest u Arystotelesa jedną z podstawowych postaci rządów. W tej
pierwszej teorii porów nania rządów rozróżniamy je pod dwoma względa
mi: jak wielu ludzi rządzi społeczeństwem oraz czy działają w interesie pub
licznym czy własnym. Oligarchia to, według tego schematu, rządy niewielu,
sprawowane we własnym interesie. W pierwszym wymiarze różni się ona od
m onarchii (dosłownie „rządy jednego”) i demokracji, w drugim zaś od ary
stokracji, gdzie także rządzi niewielka grupa, składająca się jednak z najlep
szych członków społeczeństwa i działająca w interesie publicznym. Ogólnie
oznacza to każdy poziom systemu politycznego, gdzie władzę sprawuje nie
demokratycznie mała grupa, działająca głównie we własnym interesie.
Ombudsman
Ombudsman jest urzędnikiem państwowym wyznaczonym do dodatko
wej kontroli praw obywateli w stosunku do organów rządowych. System ten
282
pochodzi ze Skandynawii i poza nią stosuje się go rzadko. W wielu krajach
próby wprowadzenia ombudsmanów skończyły się pewnym rozczarowaniem.
Z zasady każdy obywatel, który uznał, że padł ofiarą nadużyć administracji,
może złożyć skargę w biurze ombudsmana. Organ ten, po sprawdzeniu, czy
skarga nie jest złożona w złej wierze łub błaha, prosi o akta i zeznania w spra
wie, badając uczciwość oraz praworządność zaskarżonych działań admini
stracyjnych. Po uznaniu dowodów nadużyć administracji za przekonujące
można wykorzystać rozmaite możliwości zadośćuczynienia. Czasami pozo
staje tylko opublikować osąd efektów nadużyć, choć w większości przypad
ków oferuje się co najmniej zadośćuczynienie finansowe. Podjęcie kroków
dyscyplinarnych czy prawnych wobec dokonującego nadużyć nie leży zwykle
w kompetencji ombudsmana.
W porównaniu z innymi krajami Europy (w szczególności skandynawski
mi) Wielka Brytania ma krótkie doświadczenie z takim systemem, natomiast
USA - żadnego, przynajmniej jeśli chodzi o poziom federalny. Brytyjski Par
lamentarny Komisarz ds. Administracji (Parliamentary Commissioner for
Administration) nie przyjmuje skarg bezpośrednio od ludności, lecz jedynie
za pośrednictwem członków parlamentu, co poważnie ogranicza jego pozy
cję. Podobne urzędy powstały niedawno w celu rozpatrywania skarg na ad
ministrację lokalną, a bardzo konkretne programy istnieją też między innymi
w służbie zdrowia czy bankowości. Pewne kraje wprowadziły eksperymen
talnie ombudsmanów o węższych kompetencjach, zajmujących się głównie
skargami członków sił zbrojnych, którzy odczuwają poważne trudności na
standardowych drogach dochodzenia sprawiedliwości w swych organiza
cjach. Tacy ombudsmani instytucjonalni, rozpowszechnieni teraz w Wielkiej
Brytanii, są bardziej skuteczni niż biuro ogólnonarodowe. W krajach Europy
Wschodniej ombudsmani okazali się szczególnie przydatni podczas począt
kowych etapów przejścia do demokracji.
System ten posiada oczywiste zalety, choć istnieje też poważna wątpli
wość: dlaczego nie miałyby wystarczyć tradycyjne drogi składania skarg
(przez sądy lub wybranych przedstawicieli)? Jeżeli instytucja ombudsmana
może skontrolować administrację i twórców zasad postępowania, nie jest
jasne, dlaczego miałyby zawieść starsze metody. Największą słabość urzędu
ombudsmana stanowi problem z doborem właściwej osoby. Jeśli ma to być
ktoś z zewnątrz sprawdzanej organizacji, może nie posiadać wystarczającej
wiedzy, by ocenić zasadność skargi, a jeżeli z wewnątrz - może być zbyt wy
rozumiały dla byłych współpracowników.
Opiekuńczość
Niejasne i często pejoratywne polityczne odniesienie do zasad państwa
opiekuńczego, wskazujące jedynie na przekonanie, że państwo nie powinno
zapewniać finansowego bezpieczeństwa tym członkom społeczeństwa, którzy
283
nie mogą sobie na to pozwolić dzięki własnym zasobom. Używane głównie
przez polityków konserwatywnych (w szczególności amerykańskich), którzy
przyjęli podejście leseferystyczne, do atakowania tych, których uważają za
przesadnie zamartwiających się biedakami. Z drugiej strony, jest to również
ogólne stwierdzenie, że społeczeństwo powinno właśnie przejąć takie obo
wiązki, zaprzeczające reakcyjnemu hasłu „niech sami staną na nogi”.
Opozycja
Opozycja naturalnie oznacza niezgodę, choć w kontekście politycznym
jest to moralnie umotywowany sprzeciw silnej mniejszości występującej
przeciw pewnemu przepisowi prawa lub koncepcji, którą popiera większość.
Opozycja może dotyczyć polityki zagranicznej i wojskowej państwa lub kwe
stii, które od zawsze budziły skrajne reakcje, takie jak aborcja, kara śmierci
lub ograniczenia wolności wyznania. Opozycja może być skierowana przeciw
całemu fundamentowi, na którym zbudowane jest i funkcjonuje państwo -
mamy wtedy do czynienia z podważaniem przez opozycjonistów prawowi-
tości państwa. Rzeczownik „opozycjonista” ma w politologii długą historię,
a jego pierwotne znaczenie odnosiło się do osoby, która sprzeciwia się religij
nej ortodoksji. Bardzo bliski mu znaczeniowo termin „dysydent” używany
jest między innymi w odniesieniu do przeciwników reżimu totalitarnego,
takiego jak panujący po II wojnie światowej w Związku Radzieckim.
Opozycja to także określenie konkretnego ugrupowania politycznego,
parti lub luźnego stowarzyszenia jednostek, które chcą zmienić rząd i prowa
dzoną przezeń politykę. W niektórych państwach demokratycznych opozycja
ma formalne miejsce i oczekuje się od niej pełnienia funkcji alternatywnego
rządu - przez atakowanie posunięć rządu między wyborami oraz prezenta
cję siebie jako potencjalnej partii rządzącej podczas nich. Powyższa sytuacja
nabiera sensu jedynie przy wyraźnym systemie dwupartyjnym . W Wielkiej
Brytanii lider i niektórzy sekretarze dyscyplinarni największej partii opozy
cyjnej mają w obu izbach parlamentu formalne wypłaty, a opozycja posiada
prawo do odpowiedzi na większej wagi oświadczenia rządu w parlamencie
oraz mediach. Systemy nieuznające formalnie przywódców opozycji traktują
czasami niektórych polityków jako faktycznie zajmujących takie stanowisko
- na przykład (w interesie politycznej czystej gry) po corocznym raporcie
o stanie państwa przedstawianym przez prezydenta USA przyznaje się ko
muś (zwykle senackiemu liderowi partii opozycyjnej, choćby nie miała ona
większości w Kongresie) czas telewizyjny na replikę. Postępowanie opozycji
zawsze wiązało się z problemami: czasami nawołuje się ją do „odpowiedzial
ności”, czyli nieatakowania rządu w jakiejś konkretnej sprawie. Być może
najlepiej ujął to słynny XIX-wieczny przywódca torysów, lord Randolph
Churchill, mówiąc po prostu: „obowiązkiem opozycji Jej Królewskiej Mości
jest być w opozycji”.
284
W systemach jednopartyjnych opozycja może istnieć jako ruch podziem
ny. Tak działo się w Związku Radzieckim, gdzie zakazano wszelkiej formalnej
opozycji przeciw Komunistycznej P artii Związku Radzieckiego (KPZR),
choć istnieli tam dysydenci. Opozycja może także prowadzić działalność
zbrojną, jak w Salwadorze podczas lat 80. XX wieku. Mimo znacznych re
presji w wielu państwach rzadko spotyka się gdziekolwiek sytuację, w której
można mówić o braku opozycji, choćby ze strony potajemnie działających
jednostek.
285
szczycie KBWE przyjęła nową nazwę Organizacji Bezpieczeństwa i Współ
pracy w Europie, co miało podkreślać zmianę roli politycznej i wzmocnienie
sekretariatu. OBWE stworzyła całkiem udane forum negocjacji dla wszyst
kich krajów Europy będących równocześnie członkami starszych struktur
militarnych czy ekonomicznych (szczególnie uznawana jest w krajach nad
bałtyckich). Znaczne poszerzenie UE oraz NATO prawdopodobnie uczyni tę
organizację zbędną.
286
i Jugosławii. Dwie z dotychczasowych republik radzieckich, Ukraina i Bia
łoruś, były od początku pełnymi i niezależnymi członkami Organizacji (to
efekt politycznego kompromisu, mającego na celu podtrzymanie uczestni
ctwa w niej zarówno USA, jak i ZSRR - stanowiło to duży sukces, zważyw
szy, że pierwsze, kluczowe lata istnienia ONZ przypadały na pierwszy szczyt
zimnej wojny). Dla kontrastu, zasiadające w Organizacji do 1971 Chiny nie
były komunistyczną Chińską Republiką Ludową, kierowanym przez Mao
Tse-Tunga mocarstwem, lecz wyspiarską Republiką Chińską (Tajwanem),
gdyż USA odmawiały uznania rządu na kontynencie.
To, że ONZ powstała podczas wojny, widoczne jest także w jej organizacji.
Jej najważniejszy organ to stale obradująca Rada Bezpieczeństwa, obarczo
na zadaniem dbania o pokój i bezpieczeństwo międzynarodowe. Może ona
wezwać państwa członkowskie Organizacji do stworzenia sił pokojowych,
nadzorujących rozejmy czy spory. Siły te uprawnione są do używania broni
tylko w samoobronie, Rada może jednak w ostateczności zarządzić pełnowy
miarową operację militarną. Ciało to ma 15 członków, w tym pięciu stałych
(głównych aliantów II wojny: USA, Rosję, zajmującą miejsce ZSRR po jego
rozpadzie w roku 1992, Wielką Brytanię, Francję i ChRL). Dopóki ta ostat
nia nie zastąpiła w 1971 Tajwanu, owa niewiele znacząca wyspa zajmowała
w Radzie stałe miejsce. Wielka Brytania i Francja zachowały w niej człon
kostwo mimo spadku swego znaczenia, kiedy państwa co najmniej równe
im potęgą (przynajmniej gospodarczą), jak Niemcy i Japonia, wchodziły do
Rady tylko na dwa lata i na mocy wyboru. Ponieważ jej stali członkowie mają
prawo weta, z którego często korzystano, blokując w ten sposób działania
ONZ, układ sił z 1945 został skutecznie zamrożony. Od chwili utraty statusu
supermocarstwa przez ZSRR zaczął jednak powstawać nowy ład światowy,
w którym większa świadomość globalnych interesów wydatnie zmniejszyła
częstotliwość wetowania. Pierwszym przejawem tego stanu rzeczy okazała
się wojna w Zatoce, kiedy Rada była w stanie stworzyć siły, które pod prze
wodnictwem USA odparły iracką inwazję na Kuwejt. Ogłoszona po atakach
z września 2001 amerykańska „wojna z terroryzmem” również bez większych
problemów zyskała poparcie ONZ na większość czasu swego trwania, choć
nie ulegało wątpliwości, że USA (i ich główny partner, Wielka Brytania) po
prowadziłyby ją również w razie braku m andatu Organizacji.
Drugi główny organ, Zgromadzenie Ogólne, składa się ze wszystkich
członków ONZ. Może ono omawiać wszystkie zagadnienia poruszone w Kar
cie NZ i wydawać dotyczące ich rezolucje (z wyjątkiem spraw omawianych
już przez Radę Bezpieczeństwa). Zgromadzenie stanowi jednak głównie are
nę propagandy i walki ideologicznej, więc tylko nieliczni uczestnicy konflik
tów zwracają nań jakąkolwiek uwagę. Najważniejsze zadania w ONZ (oprócz
Rady Bezpieczeństwa, zajmującej się utrzymywaniem pokoju) spełniają wy
specjalizowane agencje oraz sekretarz generalny, uprawiający bezpośrednią
287
dyplomację osobistą. Tę ostatnią funkcję pełnili prawie bez wyjątku byli
urzędnicy państwowi, znani na świecie i cieszący się bardzo szerokim uzna
niem oraz szacunkiem, dzięki czemu ich interwencje okazywały się niesły
chanie skuteczne. Agencje takie jak WHO (Światowa Organizacja Zdrowia)
czy ILO (Międzynarodowa Organizacja Pracy, która zaczęła działalność
jeszcze za Ligi Narodów) przyczyniły się znacząco do międzynarodowego
dobrobytu i rozwoju gospodarczego (wraz z innymi agencjami, jak komisje
regionalne). Praca innych instytucji ONZ, jak Wysoki Komisarz ds. Uchodź
ców czy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, zależy od politycznej
zgody na ich działania, często jednak udawało im się łagodzić ludzkie cier
pienia, wynikające z konfliktów, jakich nie udało się uniknąć ONZ. Budżet
Organizacji stanowił często przedmiot sporów - głównie dlatego, że państwa
ponoszące największe nakłady (USA - 25% w latach 1989-91 i ZSRR - 11,6%)
sprzeciwiały się wydatkom nieproporcjonalnym do wagi swego głosu na
Zgromadzeniu Ogólnym, gdzie dominowały kraje Trzeciego Świata.
ONZ ma większą skuteczność od Ligi Narodów, czego dowiodła mobilizu
jąc kilkakrotnie siły wojskowe, które powstrzymały międzynarodową agresję
(ostatecznie wojnę koreańską, a szybciej wojnę w Zatoce) lub ją zmniejszy
ły, jak w przypadku Cypru czy Konga Belgijskiego. Ta efektywność wynika
z faktu, że podczas gdy LN nie zdołała włączyć w swe szeregi dwóch m o
carstw: USA i po 1933 roku Niemiec, to w ONZ-owskiej Radzie Bezpieczeń
stwa stałe miejsca zajęły USA i ZSRR/Rosja (należy jednak zauważyć, że akcja
ONZ przeciw napaści komunistycznej Korei Północnej na Koreę Południową
była możliwa tylko dlatego, że ZSRR bojkotował wówczas Radę, inaczej spot
kałaby się ona z radzieckim wetem). Ta najstarsza i najbardziej uniwersalna
polityczna organizacja międzynarodowa nabrała nowego znaczenia w okre
sie pozimnowojennym i może odgrywać coraz większą rolę.
288
(członkostwo Kuby zostało odtąd zawieszone) oraz w Dominikanie w 1965
cieszyły się autentycznym poparciem członków OPA, w innych jednak przy
padkach USA nie zważały na wolę tej organizacji. Dla przykładu: w 1982 OPA
dążyła do rozstrzygnięcia konfliktu o Falklandy między Argentyną a Wielką
Brytanią na drodze negocjacji, jednak USA i Chile udzieliły Anglikom pew
nego wsparcia logistycznego. To samo zdarzyło się, gdy OPA w połowie lat 80.
XX wieku wsparła inicjatywę Grupy z Contadory, dążącą do pokoju w Ame
ryce Środkowej. USA udzielały tajnej pomocy partyzantce contras, walczącej
z sandinistowskim rządem Nikaragui. W 1989 OPA skrytykowała USA za
interwencję wojskową w Panamie.
Organizacje pozarządowe
Organizacje pozarządowe (ang. Non-Governmental Organization, NGO)
kojarzone są najczęściej z takim i bytami jak Oxfam czy Amnesty Internatio
nal, ale określenie to dotyczy również Brytyjskiego Krajowego Stowarzyszenia
na rzecz Zapobiegania Okrucieństwu wobec Dzieci (największa organizacja
typu NGO na Wyspach Brytyjskich) oraz Amerykańskiej Ligi Kobiet Głosu
jących. Organizacje NGO to jednostki prywatne, najczęściej charytatywne
o statusie prawnym, działające na zasadzie „non profit”, starające się pomagać
pojedynczym osobom lub społeczeństwom na całym świecie. Postrzegane są
czasami jako grupy nacisku, i rzeczywiście, część ich działalności polega na
wywieraniu publicznej presji na rząd i organizacje międzynarodowe w celu
przeforsowania własnej polityki. Są one jednak czymś więcej niż tylko gru
pami nacisku, gdyż samodzielnie starają się doprowadzić sprawy do szczęś
liwego końca, nie ograniczając się tylko do zwykłych prób wpłynięcia na
instytucje rządowe. Potężne, międzynarodowe organizacje NGO, jakOxfam,
posiadają dość znaczne środki finansowe, uzyskiwane niemal w całości z pie
niędzy pochodzących od prywatnych darczyńców, rozwiniętą sieć placówek
oraz ogromne poparcie i zaufanie społeczeństwa. Co więcej, organizacje NGO
cieszą się często większym zaufaniem niż władze oraz organizacje o komer
cyjnym charakterze, z powodu wiary społeczeństwa w ich szczery altruizm.
Nazwa „organizacje pozarządowe” stworzona została przez Organizację Na
rodów Zjednocznonych, która chciała pewne kwestie będące poza zasięgiem
krajów członkowskich powierzyć nowym, niezależnym od państw narodo
wych jednostkom. Co prawda nazwa ta jest zbyt ogólna, ale nadało to ograni-
zacjom tego typu pewien stopień legalności oraz ułatwiło działania w krajach
mogących wyrażać niezadowolenie z powodu wtargnięcia agencji formalnie
powiązanej z innym państwem. Dla przykładu: łatwiej jest jakiemukolwiek
krajowi umożliwić zespołowi z Amnesty International zbadanie warunków
panujących w jego więzieniach niż dopuścić do tego przedstawicieli innego
państwa lub nawet kogokolwiek z ONZ. Organizacje pozarządowe właśnie
z powodu funkcjonownaia poza rządem nie ustanawiają precedensów, które
289
mogłyby w przyszłości spowodować ingerencję w państwową suwerenność.
Pojawia się jednak problem związany ze społecznym zaufaniem do motywów
organizacji pozarządowych, rodzi się bowiem pytanie, czy aby nie posiadają
one zbyt nieograniczonej władzy. Gdy organizacja walcząca na rzecz ochro
ny środowiska otwarcie potępia politykę rządu dotyczącą kontroli zanie
czyszczeń, trudnym zadaniem dla rządzących będzie dowiedzenie własnych
kwalifikacji, gdyż każda ich wypowiedź zostanie odebrana jako podejrzana,
w przeciwieństwie do bezstronnych i „niewinnych” poglądów NGO. Ponadto
organizacje NGO koncentrują się na pojedynczych zagadnieniach, nie biorąc
odpowiedzialności za wpływ, jaki ich bezsprzecznie dobre działania w jed
nym obszarze polityki mogą wywierać na inne jej obszary.
Wiele organizacji NGO działa na arenie krajowej, rzadziej na międzynaro
dowej, i jest bardzo często w jakiś sposób powiązanych z rządem. Na przykład
Brytyjskie Krajowe Stowarzyszenie na rzecz Zapobiegania Okrucieństwu wo
bec Dzieci nie tylko zapewnia własnym podopiecznym dach nad głową i po
dejmuje działania mające na celu dobro dziecka, ale ma również w niektórych
wypadkach oficjalne prawo do interwencji. Osiąganie znaczących pozycji
przez organizacje pozarządowe spowodowane jest po części nieudolnością
rządów w wykorzystywaniu własnych zasobów, ale również powszechnym
brakiem zafania do władzy ze strony społeczeństwa obywatelskiego oraz do
podejrzanego z natury charakteru działań pojedynczych państw na arenie
międzynarodowej. Godny uwagi jest fakt, iż wiele organizacji NGO napoty
ka mniej problemów w zatrudnianiu młodych specjalistów niż administracja
państwowa, mimo że zarobki są tam nieporównywalnie niższe.
Osobowość autorytarna
Idea osobowości autorytarnej została rozwinięta przez psychologów spo
łecznych m arksizm u wywodzących się ze Szkoły Frankfurckiej w późnych
latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku. Początkowi badacze na czele
z Maxem Horkheimerem (1895-1973) i Theodorem Adorno (1903-1969, au
torem książki zatytułowanej Osobowość autorytarna) wyemigrowali w 1935
roku do Stanów Zjednoczonych z obawy przed prześladowaniem nazistow
skim. Teoria ta próbowała wyjaśnić łatwość, z jaką totalitaryzm znajdu
je poparcie i z jaką takim reżimom udaje się werbować chętnych do nawet
najbardziej represyjnych i okrutnych swoich instytucji. Pomaga ona również
w rozumieniu działania niemal każdej wysoce zhierarchizowanej instytucji,
na przykład armii, i w wyjaśnianiu atrakcyjności ruchów politycznych cha
rakteryzujących się autokratyzm em i antyegalitaryzmem. Cechą osobowo
ści autorytarnej jest skłonność do używania władzy i dążenie do posiadania
posłusznych podwładnych; jednostki takie same również uwielbiają podle
gać twardej władzy sprawowanej przez kogoś stojącego wyżej w hierarchii,
kto może cieszyć się niekwestionowanym posłuchem. Istnieje wiele źródeł
290
tego syndromu osobowościowego i wiele sposobów, w których się on ujaw
nia. Prawdopodobnie najważniejszym jest to, że ów typ osobowości cierpi
na ogromną niepewność w kontekście podejmowania decyzji i potrzebuje
absolutnej jasności oraz pewności co do swoich obowiązków oraz praw. Jed
na z definicji precyzuje ową osobowość autorytarną jako „wyjątkowy brak
tolerancji wobec wieloznaczności”. Jest to aspekt osobowości powszechny
w różnym stopniu wśród większości osób, i czyni je podatnymi na określone
polityczne prawdy w momencie, gdy aspekty autorytarne silnie dominują.
Oświecenie
Oświecenie to term in obejmujący w historii myśli teorie i postawy, które
pojawiły się i rozwinęły tuż przed Rewolucją Francuską i po jej zakończe
niu, choć niektórzy twierdzą, że oświecenie obejmuje okres od połowy XVII
do końca XVIII wieku. Oświecenie miało ogromny wpływ na rozwój myśli
politycznej, przede wszystkim dzięki temu, że w okresie tym obalono wiele
przekonań, które panowały w europejskiej polityce przez cały okres średnio
wiecza, a nawet wcześniej. Choć oświecenie było ruchem niezwykle szerokim
i obejmującym wiele prądów myślowych, zazwyczaj okres ten kojarzony jest
z pisarzami takim i jak Rousseau, Diderot i innymi współautorami francu
skiej Encyklopedii; pośród filozofów brytyjskich szczególne znaczenie w roz
woju myśli oświeceniowej odegrał Hume, a także Hobbes i Locke.
Myśliciele epoki oświecenia podkreślali zdolność ludzkiego intelektu
do stworzenia społeczeństwa opartego na racjonalnych podstawach, negu
jąc tym samym tradycyjną władzę monarchów i Kościoła. Wolność, przede
wszystkim myśli, oraz współpraca pomiędzy ludźmi zajmowały ważne miej
sce w filozofii oświecenia, której ogólny stosunek do natury ludzkiej był nie
zwykle pozytywny. Optymizm ten ostro kontrastował z panującą wówczas
negatywną wizją człowieka, wywodzącą się z chrześcijańskiej doktryny grze
chu pierworodnego. Pod wieloma względami oświeceniowa myśl społeczna
rozwijała się w analogii do nauk ścisłych, choćby ze względu na to, że stara
no się w tym okresie stworzyć model idealnego społeczeństwa. Największą
zdobyczą oświecenia było jednak zanegowanie władzy narzuconej, zwłaszcza
władzy Kościoła.
Wielu uważało, że Rousseau był odpowiedzialny za wybuch Rewolucji
Francuskiej, ponieważ twierdził on, że człowiek został stworzony jako istota
wolna, której później tę wolność odebrano. Człowiek współczesny może swoją
wolność odzyskać, żyjąc w społeczeństwie egalitarnym, warunkiem stworze
nia którego jest wyzwolenie się z jarzma panujących oczekiwań społecznych.
W przeciwieństwie do konserwatywnych doktryn stworzonych jako reakcja
na ten prąd między innymi przez Burkę’a, filozofowie oświecenia ogromną
wagę przywiązywali do rozwoju niezależnej myśli, co pozwala uważać ich za
prekursorów liberalizm u i socjalizmu. Szczególną rolę odegrał na tym polu
291
John Stuart Mili i inni przedstawiciele utylitaryzm u. Kant, którego rów
nież uważa się za przedstawiciela oświecenia, streści! ducha epoki w swoim
motto, które stało się tytułem jednego z napisanych przez niego artykułów:
Sapere Aude („Odważ się być mądrym ”). Kant, Hegel i Marks rozwinęli bar
dziej kontynentalne aspekty teorii Rousseau, przyczyniając się do stworzenia
podstaw współczesnego socjalizmu europejskiego, podczas gdy James Mili,
Bentham i J. S. Mili rozwinęli brytyjską wersję tego stanowiska, zaczerpnię
tą od Hum ea, tworząc doktrynę liberalizmu. Wyzwania i zagrożenia, które
niosło za sobą oświecenie, spotkały się z reakcją, która w Wielkiej Brytanii
przybrała formę łagodnego konserwatyzmu reprezentowanego przez Burke’a,
natomiast w Europie groźniejszą, bardziej reakcyjną odpowiedzią na oświe
cenie były teorie De Maistre’a oraz z pozoru niewinne poglądy socjologów
takich jak Durkheim, które wielu uważa za początek rozwoju faszyzmu.
Powstały współcześnie we Francji, radykalny prąd intelektualny znany jako
postmodernizm stanowi całkowite zaprzeczenie myśli oświeceniowej, uwa
żając ją za przykład intelektualnej arogancji.
O verkill
Pojęcie teorii strategii związane z wojną nuklearną. Oznacza sytuację,
w której jedno lub więcej państw posiada tak wiele uzbrojenia nuklearnego,
że (niezależnie od działań przeciwnika) gwarantuje to całkowite zniszczenie
wrogiego kraju tylko częścią swego arsenału. Inne znaczenie terminu to sy
tuacja, w której połączone zasoby broni nuklearnej najważniejszych państw
mogą wystarczyć do zniszczenia Ziemi, bez wykorzystania całego potencjału.
W przenośni overkill zaczął oznaczać sytuację używania siły (lub grożenia
nią) albo dążenia do rozwiązań politycznych ponad miarę lub stosowność,
np. wygrażanie sąsiadowi lub denerwowanie go bardziej, niż było to ko
nieczne, aby przestał robić to, co nas denerwuje. Overkill to istotne pojęcie,
obrazujące, jak potęgujący się wyścig zbrojeń może prowadzić do zupełnie
nieracjonalnej rozbudowy sił.
OWP
Organizacja Wyzwolenia Palestyny zaliczała się początkowo do wielu
grup politycznych aktywistów powstałych po ucieczce Palestyńczyków z ich
kraju po utworzeniu państwa izraelskiego. Zbiegowie ci osiedlili się w obo
zach ONZ w sąsiednich krajach (głównie Jordanii i Libanie). Początkowo
mieli oni nadzieję albo na zamieszkanie w państwach arabskich, albo na
odzyskanie przez Ligę Arabską ich ojczyzny. Nadzieja Palestyńczyków na
zbrojne zwycięstwo Ligi w konfliktach arabsko-izraelskich rozwiała się po
porażkach Syrii i Egiptu w latach 1956 i 1967. Wiele ich ugrupowań zosta
ło zmuszonych do szukania rozwiązania bądź w politycznych negocjacjach,
bądź przez terroryzm. Najważniejszymi z nich były Fatah (Palestyński Ruch
292
Wyzwolenia Narodowego), założona w 1957, i OWP (1964). Fatah, organi
zacja partyzancko-terrorystyczna, opowiadała się za przemocą, wchodząc
szczególnie w sojusze z lewicowymi muzułmanami libańskimi przeciwko
bogatym, zamieszkałym w miastach chrześcijanom. Rewolucyjna i terrory
styczna taktyka Fatah odzwierciedlała zapewne sposób walki, dzięki któremu
antykolonialne siły Algierczyków pozbyły się Francuzów na początku lat 60.
XX wieku. OWP, kierowana przez Ahmeda Szukajriego, dyplomatę, który
pracował w Syrii, wybrała drogę o wiele bardziej pokojową. Ponieważ dyplo
macja nie potrafiła odciągnąć państw Zachodu od popierania Izraela, straciła
wiarygodność, a masy Palestyńczyków w obozach opowiedziały się za Jase
rem Arafatem, który w 1968 roku połączył OWP z Fatah i innymi ekstremi
stycznymi ugrupowaniami.
Po serii klęsk - w szczególności po stracie terytorium Jordanii na zachod
nim wybrzeżu Jordanu, uważanego przez Palestyńczyków za ważną część swej
ojczyzny po wojnie 6-dniowej w 1967 roku - OWP podjęła próbę opanowania
państwa jordańskiego. Jordania przyjęła wcześniej palestyńskich uchodźców
(i odniosła z tego pewne korzyści) i wydawała się im dobrym miejscem do
stworzenia nowego kraju rodzinnego. Król Husajn m iał jednak dość żądań
OWP i dał wolną rękę swej armii, coraz bardziej zaniepokojonej „obcymi”
siłami na własnym terytorium, tym bardziej, że terrorystyczne ataki na Izra
el powodowały regularne akcje odwetowe przeciw jordańskim miejscowoś
ciom. Palestyńczycy zostali wydaleni przy użyciu niesłychanej przemocy
(zginęło ok. 10 000 z nich) i przenieśli się do Libanu, by tam szukać nowej
ojczyzny. Od połowy lat 70., szczególnie po przemówieniu Arafata na Zgro
madzeniu Ogólnym ONZ w 1974 roku, OWP i jej przywódca zyskali ogólne
międzynarodowe uznanie i sympatię, a Liga Arabska uznała ich w tym roku
za jedynych przedstawicieli narodu palestyńskiego. Chcąc przeciwstawić się
stałym atakom na swe terytorium, Izrael przeprowadził w 1982 wielką inwa
zję na południową część Libanu, co zmusiło Palestyńczyków do ucieczki. Pod
koniec 1983 roku walki wewnętrzne, szczególnie między popieranymi przez
Syryjczyków oddziałami Abu Musy i Abu Saleha, zmusiły siły wierne Ara
fatowi do wycofania się także z północnego Libanu. Przez jakiś czas głów
na kwatera OWP znajdowała się w Tunisie, choć Arafat utrzymywał bardzo
bliskie związki także z Irakiem. W 1987 roku na okupowanych przez Izrael
terytoriach Pasa Gazy i Zachodniego Wybrzeża rozpoczął się szereg demon
stracji, znanych jako intifada („powstanie”). Wtedy też OWP zjednoczyła
się na nowo i zaczęła dążyć do czegoś więcej niż negocjacje i porozumienia.
W 1988 Arafat oświadczył, że OWP jest gotowa do uznania prawa Izraela do
bezpieczeństwa w zamian za uznanie niepodległego państwa palestyńskie
go. Te inicjatywy polityczne i dyplomatyczne OWP stanowiły, paradoksal
nie, sukces wojenny Izraela (który zniszczył potencjał militarny OWP, lecz
podniósł swoim kosztem międzynarodowy prestiż Palestyńczyków). Koniec
293
zimnej wojny umożliwił USA oraz byłemu Związkowi Radzieckiemu współ
działanie na Bliskim Wschodzie, co zwiększyło nacisk na Izrael, by uznał
OWP za pełnoprawnego uczestnika niekończących się negocjacji pokojo
wych. W listopadzie 1991 zwołano w Madrycie konferencję bliskowschodnią
z udziałem delegacji Izraela, Syrii, Egiptu, Libanu oraz jordańsko-palestyń-
skiej. Choć OWP straciła na wiarygodności, popierając Irak podczas Woj
ny w Zatoce, to międzynarodowe zniecierpliwienie zachowaniem Izraela na
Zachodnim Wybrzeżu i stałe nagłaśnianie intifady prowadziło do poprawy
jej pozycji. Po szeregu zawartych w połowie lat 90. porozumień co do auto
nomii niektórych okupowanych terytoriów Arafat został prezydentem Auto
nomii Palestyńskiej. Wkrótce potem zaczęły się ponownie ujawniać podziały
w organizacji. Konflikt z Izraelem rozpoczął się na nowo na początku XXI
wieku, utykając na (najwyraźniej nierozwiązywalnym) problemie usunięcia
osadników żydowskich z terytoriów, które Palestyńczycy uznają za kluczowe
dla swej państwowości. Osłabła także przewaga Fatah nad OWP, postawioną
wobec świeckiej i islamistycznej opozycji palestyńskiej i tracącą międzynaro
dowe znaczenie (ze względu na wznowienie aktów przemocy).
Pacyfizm
Pacyfizm nie jest konkretną doktryną polityczną, lecz ogólnym przeko
naniem o moralnej nieakceptowalności wszystkich wojen i wynikającym
stąd braku usprawiedliwienia dla osiągania celów (politycznych oraz innych)
przemocą i siłą fizyczną. Poglądy te pojawiały się w ciągu całej znanej histo
rii, choć najprawdopodobniej rozpowszechniły się, zyskały zorganizowaną
formę i powiązały z konkretnymi poglądami politycznymi dopiero przez
ostatnie dwa i pół wieku. Częściowo można to wyjaśnić przypadkiem: wojny
po okresie średniowiecza aż do wojen światowych prowadzone były w du
żej mierze przez małe, zawodowe siły zbrojne. Obowiązkowy pobór, szero
ko stosowany przez dziewiętnastowieczne armie kontynentu europejskiego,
a następnie przez wszystkie większe państwa podczas jednej czy obu wojen
światowych, utrudnił pacyfistom uniknięcie służby wojskowej. Wtedy właś
nie powstała konieczność (i zarazem możliwość) zbiorowego rozwinięcia po
glądów pacyfistycznych.
Istotną rolę odegrały też inne czynniki, na przykład porzucenie przez
kościoły chrześcijańskie teologicznych argumentów uznających wojnę
sprawiedliwą oraz straszne wydarzenia I wojny, które przekonały wielu
jej uczestników do późniejszego poparcia rozmaitych ruchów pokojowych.
Ważny powód polityczny stanowiła analiza przyczyn wojny, dokonywana
przez wielu anarchistów oraz myślicieli lewicowych (w szczególności mar
ksistów). W tym ujęciu wojny między narodam i były nieuchronnym wy
nikiem egoistycznych dążeń ekonomicznych rządzących elit kapitalistów,
a jedynymi cierpiącymi z ich powodu - wyzyskiwani proletariusze po obu
stronach. Internacjonalistyczny komunizm, propagujący bratanie się robot
ników wszystkich krajów, przekazywał w ten sposób ideę jedności proleta
riatu w walce z podżegaczami wojennymi oraz tworzył klimat sprzyjający
pacyfizmowi.
Coraz bardziej liberalna polityka demokratycznych państw Zachodu
podkreśla znaczenie wolności obywatelskich, co uniemożliwia ignorowanie
autentycznych postaw pacyfistycznych (np. w Niemczech poborowi sprzeci
wiający się wojnie mogą zajmować się czynnościami niezwiązany mi z walką).
Dodatkowym czynnikiem atrakcyjności pacyfizmu jest to, że wojna nuklear
na (czy zapewne jakakolwiek wojna prowadzona współczesnymi środkami)
zagraża ekologicznemu bezpieczeństwu całego świata. Mimo to pacyfizm
295
ma w polityce niezwykłe miejsce: stanowi ideę szanowaną i chronioną, lecz
praktycznie zupełnie pomijaną przez rządy. Gdyby kiedykolwiek zyskał po
pularność wystarczającą, by ograniczyć chęci do wojny, najprawdopodobniej
przestałby także być chronionym poglądem mniejszości.
Państwo biurokratyczne
Max Weber i wielu późniejszych teoretyków społecznych przekonywało,
że systemy polityczne będą coraz bardziej upodabniać się do siebie, ponieważ
wszystkie one przechodzą proces wzrastającej „biurokratyzacji”. Według tej
teorii szczególna umiejętność biurokratycznych form administracyjnych
kierowania skomplikowanymi i dużymi organizacjami uczyni rozwój pań
stwa biurokratycznego niezbędnym, bez względu na oficjalne ideologie.
Jedna z teorii pochodząca od Webera - teza o konwergencji - utrzymuje,
że nawet tak pozornie przeciwstawne systemy polityczne jak amerykański
i radziecki rozwijały się podobnie, gdy biurokracja przejęła władzę. Zmiany
polityczne lat osiemdziesiątych osłabiły jednak tę teorię. Nie tylko bowiem
nastąpił upadek gospodarek komunistycznych, ale też liberalne, konser
watywne, a nawet socjaldemokratyczne rządy w krajach Zachodu zaczęły
„deregulować” swoje gospodarki poprzez znaczącą redukcję roli państwa.
Jednak w tym samym czasie chęć zagwarantowania odpowiedzialności
w sektorze publicznym, na przykład w edukacji, doprowadziła do wzrostu
kontroli biurokratycznej.
296
międzynarodowym zbiorem oddzielnych, podległych państw. W pewnym
stopniu powstanie tych wczesnych państw narodowych, zwłaszcza Francji
i Anglii, było historycznym przypadkiem, a zalążki tożsamości narodowej,
szczególnie językowa i kulturowa homogeniczność, pojawiły się faktycznie po
hegemonii politycznej rządów narodowych. Ważne państwa narodowe, takie
jak Włochy czy Niemcy, choć z pewnością posiadały wiele z cech narodowoś
ciowych (ang. nationhood), przekształciły się w państwa narodowe dopiero
pod koniec wieku XIX. Mówiąc wprost, duża liczba państw narodowych we
współczesnym świecie jest arbitralnym skutkiem działania sił zewnętrznych.
Choćby Pakistan, który w okresie swojego istnienia od 1947 do 1971 roku był
prawie całkowicie stworzony przez Brytyjczyków opuszczających subkonty-
nent indyjski, albo Czechosłowacja, która była wytworem zwycięskich potęg
po I wojnie światowej. Jednym z podstawowych problemów w konfliktach na
Bliskim Wschodzie było sztuczne tworzenie państw narodowych, takich jak
Irak, przez siły zewnętrzne na początku XX wieku. W rzeczywistości idea
„budowania narodu” była ważnym zagadnieniem studiów nad rozwojem po
litycznym, w ramach których wyraźnie zauważono, że kraje Trzeciego Świa
ta w chwili swojego powstawania (często jako rezultat działań odchodzących
władz kolonialnych) musiały nadać sens swojej tożsamości narodowej, zanim
mogły stać się wystarczająco stabilne politycznie, by wejść na drogę rozwoju
społeczno-gospodarczego.
Ruch w kierunku regionalnej autonomii lub niepodległości nieprzerwanie
nabierał politycznego znaczenia, co można rozumieć jako historyczne przy
wództwo narodu, a jednocześnie zaczął stanowić duży problem dla wielu no
wych państw, tym samym osłabiając założenie, że naturalna jest sytuacja,
gdy duże państwa podporządkowują sobie inne określone geograficznie po
pulacje identyfikowane z „narodem”. Państwa narodowe były widziane jako
pożądane głównie z powodu przypuszczalnych korzyści związanych z wiel
kością systemu politycznego, a kluczowym elementem w tym miejscu było
i jest uświadomienie sobie zagrożenia dla politycznych i ekonomicznych inte
resów ze strony innych państw narodowych. Jak na ironię, podczas gdy zna
czenie tego pojęcia słabło w Europie Zachodniej, gdzie państwa narodowe,
wcześniej przywiązane do tej idei, dążą obecnie do integracji w ramach Unii
Europejskiej, w innych częściach świata, szczególnie w Europie Wschodniej
oraz byłym Związku Radzieckim, rodziły się nowe państwa narodowe lub
te, które istniały historycznie, powstawały ponownie. Nie może być lepsze
go przykładu niż nieistniejąca już Jugosławia, która geograficznie nie zawsze
pokrywała się z tożsamością narodową i kulturową. W długiej perspektywie
wzrastająca internacjonalizacja światowego społeczeństwa może sprawić, że
państwo narodowe stanie się tworem historycznie sztucznym i stosunkowo
krótkotrwałym, a wtedy globalne interesy będą postrzegane jako ważniejsze
niż kultury lokalne i tożsamości etniczne.
297
Państwo opiekuńcze
Określenie to pojawiło się wraz z koalicyjnym brytyjskim rządem podczas
II wojny, w dużej mierze jako wynik ważnego Raportu Beveridge’a (1942).
Stworzył on plan kompleksowego zestawu usług, finansowanych głównie
ze składek ubezpieczeniowych, płaconych przez pracodawców i pracobior
ców. Celem tego systemu było nie tylko zapewnienie już nabytych praw do
emerytury, ale regularne wypłacanie zasiłków dla bezrobotnych i zasiłków
chorobowych oraz stworzenie wielu innych finansowych zabezpieczeń.
Na sprawy te nie zwracano dotąd uwagi lub zbywano je doraźnym i zwy
kle nieodpowiednim prawodawstwem. Pojęcie „państwa opiekuńczego” nie
zawiera jakiejś szczegółowej treści, lecz ogólną ideę, że państwo powinno
pomagać (za pomocą polityki podatkowej) tym, którzy nie mogą poradzić
sobie sami z nieszczęśliwymi zdarzeniami, mającymi następstwa finansowe.
Co do stopnia tej pomocy toczy się zażarta dyskusja: czy zajmować się tylko
nielicznymi, którzy rzeczywiście żyją niemal w nędzy, czy tworzyć warunki
bezpieczeństwa dla wielu, czy też przed potencjalnymi nieszczęściami powi
nien mieć zapewnioną ochronę każdy członek społeczeństwa? W niektórych
przypadkach (jak w brytyjskiej Narodowej Służbie Zdrowia, NHS) prawo do
bezpłatnych lub wysoce subsydiowanych usług medycznych ma cała ludność,
w innych wykorzystuje się ocenę dochodów, by przyznawać bezpośrednio
specjalne środki (np. rodzinom wielodzietnym i z niskimi dochodami oraz
szczególnie potrzebującym). W latach 1945-51 rządy labourzystów wcieliły
w życie podstawowe zalecenia Raportu Beveridgea; od tego czasu sama idea
państwa opiekuńczego nie spotkała się w Wielkiej Brytanii z poważną kry
tyką, choć dyskutowano jej szczegóły i treść. Obecnie nikt nie musi liczyć
na prywatną dobroczynność, by zapewnić sobie podstawowy (choć niski)
standard życia, niezależnie od tego, jakie nieszczęścia - bezrobocie, choroba,
wypadek przy pracy, kryzys rodzinny czy cokolwiek innego - nań spadną.
Pojęcie państwa opiekuńczego rozciągane jest czasem, choć raczej niewłaś
ciwie, na usługi socjalne, co oznacza skojarzenie opisanego wyżej modelu
z mniej popularną rozwiniętą biurokracją różnego rodzaju pracowników
opieki społecznej.
Procent budżetu przeznaczony na wydatki socjalne zaczął budzić od kil
ku lat troski licznych krajów Zachodu, gdzie poszukuje się sposobów ich
zmniejszenia. Choć rząd Thatcher (1979-90) uczynił wiele w tym celu, często
wspominając o zwiększeniu roli prywatnej dobroczynności, na strukturę ca
łego systemu nie wywarło to większego wpływu. Generalne cięcia wydatków
publicznych doprowadziły jedynie do obniżenia realnej wartości świadczeń
i usług. Potrzeba takich redukcji zdominowała politykę wewnętrzną Europy
Zachodniej, a w jeszcze większym stopniu Wschodniej, gdzie na cele socjalne
przeznaczano dużą część budżetu. Jak dotąd, żaden rząd nie znalazł sposo
bu na radykalne zmniejszenie obciążeń w tej sferze. Niektóre instytucje, jak
298
brytyjski NHS, wymagają raczej znacznego dofinansowania ze względu na
dotychczasowe zaniedbania w tej mierze. Istnieją też obszary - jak zasiłki dla
rodzin z jednym rodzicem czy dla osób długotrwale bezrobotnych - gdzie
trendy społeczne i gospodarcze wymuszają zwiększenia nakładów. Ponieważ
zbiegły się one z ogólną polityczną niechęcią do podwyższania podatków,
prawdopodobieństwo trwania kryzysu w tej dziedzinie rośnie.
Państwo policyjne
System polityczny, w którym władza używa nieskrępowanej przemocy (za
pośrednictwem policji, tajnej policji, wojska czy nawet prywatnych armii)
w celu kontroli i zdominowania ludności. Państwo policyjne określa się za
sadniczo przez pogardę dla praworządności oraz całkowite pomijanie praw
obywatelskich. Władza wykonawcza (lub ktokolwiek inny kontrolujący siły
represji) może tutaj karać niezwłocznie, nawet śmiercią, jednostki czy gru
py bez dowodzenia im winy złamania formalnie ustanowionego prawa. Nie
uchronnym następstwem takich działań politycznych jest brak kontroli nad
policją, działającą w imieniu własnym lub swych politycznych zwierzchników,
co z kolei doprowadza do korupcji i dalszego rozprzestrzeniania terroru.
Najlepiej znanymi i najpełniejszymi przykładami państw policyjnych były
nazistowska III Rzesza i Związek Radziecki za czasów Stalina, gdzie gestapo
i NKWD (późniejsze KGB) miały bezpośrednią władzę nad każdym, kogo
choćby podejrzewano o opozycję czy nawet brak aprobaty dla systemu. Czę
sto odbywano tam procesy mające pozory prawa, sądy jednak nie śmiały
sprzeciwiać się policji, a równie często nie dbano nawet o elementarne po
szanowanie prawa. Cała idea państwa policyjnego odnosi się oczywiście do
techniki rządzenia, nie zaś do struktury państwa czy wyjaśniającej ideolo
gii politycznej. Większościowa demokracja może (przynajmniej w stosunku
do niepopularnych mniejszości) stosować taktyki państwa policyjnego, o co
oskarżano na przykład Wielką Brytanię w Irlandii Północnej czy niektóre
południowe stany USA w kwestiach polityki rasowej. Ogólnie jednak, rozwi
nięte państwo policyjne możliwe jest jedynie w warunkach dyktatury, choć
nie odwrotnie: dyktatury, systemy totalitarne itp. nie muszą być państwami
policyjnymi.
Państwo świeckie
Państwo, które nie ma oficjalnych związków z jakimkolwiek ruchem re
ligijnym. Wielka Brytania nie jest więc formalnie państwem świeckim, gdyż
ma oficjalny kościół państwowy (Kościół Anglii). Państwa skandynawskie
również stworzyły kościoły luterańskie, których ministrowie są praktycznie
urzędnikam i państwowymi, a Grecja - Grecki Kościół Prawosławny. USA
z kolei, gdzie pierwsza poprawka do konstytucji zabrania stworzenia koś
cioła państwowego, są państwem świeckim. W praktyce termin ten określa
299
stopień, w jakim partie rządzące są rzeczywiście wolne od wpływów religij
nych. W myśl tej definicji, Wielka Brytania, USA i Skandynawia to państwa
zasadniczo świeckie, w przeciwieństwie do na przykład Włoch (choć rzym
ski katolicyzm przestał tam być oficjalną religią państwową w 1985 roku,
to chrześcijańscy demokraci, największa partia rządząca między końcem
II wojny a upadkiem „starej republiki” na początku lat 90. zeszłego wieku,
mieli bliskie i żywe kontakty z Kościołem). Pewne państwa, jak Holandia,
są trudne do określenia pod względem świeckości: istnieją tam partie o ści
słych religijnych powiązaniach (często wchodzące w skład rządów), akcep
tujące równocześnie potrzebę zapewnienia wolności religijnej. Złożoności
problemu dowodzi przykład Niemiec. Tak jak w USA, konstytucja niemiecka
rozwodzi się nad zakazem utworzenia kościoła państwowego. Równocześnie
chroni wolność religijną, umożliwiając rządom krajów związkowych znacz
ny wpływ na przykład na edukację, i zapewnia finanse kościołom, nakłada
jąc dobrowolny podatek, płacony przez większość obywateli. Poza światem
chrześcijaństwa ważny przykład państwa nieświeckiego stanowi Iran - jego
rząd obfituje w duchownych, a ideologią państwową jest religijna etyka isla
mu (patrz teokracja). Inne trudne do określenia pod tym względem państwo
to Izrael: w niektórych przypadkach prawo rabiniczne zajmuje tu specjalne
miejsce, choć rząd nie angażuje się bezpośrednio w działalność religijną,
a niepraktykujący Żydzi nie są pozbawieni żadnych praw obywatelskich
(patrz także sekularyzacja).
Państwo
Jednoznajpowszechniejszych pojęć słownikapolityki, jest jednak zadziwia
jąco niejasne. Trudno wyjaśnić nawet jego pochodzenie, a w wielu kulturach
(w tym w średniowiecznej Europie) niełatwo byłoby słowo „państwo” przetłu
maczyć. Łatwiej posłużyć się definicją negatywną: państwo nie jest na przy
kład tożsame z rządem - rządy pojawiają się i odchodzą bez zmiany państwa
(przynajmniej w demokracjach). Teoretycy polityki często przeciwstawiają
też państwo tzw. społeczeństwu obywatelskiemu: zbiorowi zorganizowa
nych i trwałych instytucji oraz zachowań, jak gospodarka, kościoły, szkoły,
wzory rodzinne, tworzących nasze codzienne życie pod kontrolą wpływów
politycznych. Państwo oznacza tu całość ustalonego systemu politycznego,
wyznaczającego uprawnione i sprawujące władzę role, które nas kontrolują,
organizują i dyscyplinują. Do części państwa należą w tym rozumieniu po
licja, wojsko, służba cywilna, parlament i zapewne władze samorządowe.
Wiele jednak instytucji mających rzeczywistą władzę, na przykład związki
zawodowe, nie jest częściami państwa, lecz dobrowolnymi stowarzyszeniami
(które, przynajmniej teoretycznie, nie muszą istnieć) reprezentującymi bez
pośrednio jakąś część społeczeństwa przeciw innej (dla kontrastu można za
uważyć, że związki zawodowe z pewnością stanowiły część państwa w ZSRR,
300
gdzie kontrolowała je partia, dyscyplinując w ten sposób robotników. Rów
nież we wczesnej teorii faszyzmu włoskiego państwo miało składać się z ciał
w rodzaju związków i federacji pracodawców). W razie konfliktu między re
prezentowanymi przez takie organizacje częściami społeczeństwa państwo
pozostaje (teoretycznie) neutralne. Z tej racji za części państwa nie uważa się
ani partii politycznych (całkowicie pomijanych przez większość konstytucji),
ani tworzonych i wspieranych przez nie rządów. Stanowiska prem iera czy
prezydenta, których obsadzenie i działania zależą całkowicie od partii, są
jednak częścią państwa (w przeciwieństwie do walczących o nie partii czy
osób, należących raczej do społeczeństwa obywatelskiego). Pojęcie państwa
nie cieszyło się specjalnym zainteresowaniem teorii i badań polityki przez
większość XX stulecia (szczególnie w kręgu kultury anglosaskiej), a i obecnie
powoduje duże zamieszanie i niepewność. Najłatwiej pomyśleć o nim jako
o zbiorze stałych, umocowanych prawnie ról i instytucji, w których odbywa
się ciągła walka. Państwo może nawet przeżyć rewolucję, jeśli nowi władcy
przejmą jego organy (jak sądy) i wcześniejszych urzędników w celu kontroli
społeczeństwa, jak zdarzyło się na przykład w Niemczech między Republi
ką W eimarską a reżimem Hitlera. Można zauważyć, że między państwami
Europy z pewnością istnieją kulturowe różnice w postrzeganiu państwa - we
Francji i Włoszech nie ufa mu się i obawia się go, a na przykład w Wielkiej
Brytanii jest ono w dużej mierze ignorowane przez obywateli.
Papiestwo
Papiestwo to nie tylko osoba papieża, ale także administracja - kuria,
zarządzająca około 1,1 mld rzymskich katolików na całym świecie oraz
współpracująca politycznie i dyplomatycznie z rządami oraz instytucjami
niereligijnymi. W tej ostatniej działalności papiestwo wykorzystuje fakt, że
Watykan, mały obszar w sercu Rzymu i centrum katolicyzmu, uznawany
jest powszechnie za niezależne państwo o pełnym statusie dyplomatycznym.
Jego istnienie to część długiej i złożonej historii Włoch. Od średniowiecza
do XVIII wieku papiestwo kontrolowało duży obszar Italii, rządząc nim jak
każdy inny władca feudalny. Dobra te stanowiły główną część dochodów
Kościoła. Stan posiadania papiestwa zaczął się stale kurczyć w związku z po
wstaniem w północnych Włoszech miast-państw, kampaniami napoleoński
mi oraz nowymi królestwami (głównie na południu). Risorgimento, proces,
który doprowadził w 1870 do unifikacji Italii w jedną monarchię, zmusił pa
piestwo do ostatecznego wycofania się, pozostawiając mu część Rzymu oraz
kilka posiadłości w okolicach miasta. Pozycja Watykanu została sformalizo
wana za czasów faszystowskiego dyktatora Benito Mussoliniego. Choć nie
chętny Kościołowi, potrzebował jego zgody na swe rządy, gdyż katolicyzm
wciąż był bardzo wpływowy wśród społeczeństwa. Traktaty Laterańskie,
podpisane w 1929 roku, uznawały zwierzchność papiestwa nad Watykanem
301
i przyznawały Kościołowi odszkodowanie za tereny, które stracił podczas Ri-
sorgimento. Stanowiący ich część konkordat uczynił katolicyzm religią pań
stwową Włoch, nadając mu także inne przywileje. Choć z pewnego punktu
widzenia uważanie Watykanu za państwo to absurd, dla wielu państw oka
zało się to niesłychanie pożyteczne. Stosunki dyplomatyczne z papiestwem
nawiązało ponad 60 stolic, a Stolica Apostolska wysłała do wielu z nich włas
nych ambasadorów (nuncjuszy apostolskich). Papiestwo udziela się od czasu
do czasu w polityce międzynarodowej, wspomagając negocjacje, gdy braku
je zaufania do zwykłych kontaktów rządowych czy dyplomatycznych. Jako
centrum największego wyznania chrześcijańskiego (o szczególnie wielkiej
- i wzrastającej - liczbie wyznawców w Trzecim Świecie), Watykan wraz ze
swoimi urzędami stał się potężną organizacją (i bardzo bogatą, mimo nie
dawnych problemów z własnym bankiem). Przewodzenie takiej organizacji
ze stolicy kraju niemającego formalnej niepodległości politycznej mogłoby
okazać się skrajnie niebezpieczne, stąd więc tendencja do traktowania Waty
kanu jako prawdziwego państwa.
Pareto
Vilfredo Pareto (1848-1923) był najważniejszym członkiem grupy wło
skich socjologów zwanej „nowymi makiawelistami”. Zapoczątkowali oni
wpływową szkołę analizy współczesnych społeczeństw - teorię elit, rozwi
niętą przez Schumpetera i Dahla w nowoczesny pluralizm. Pareto, również
słynny ekonomista, przywiązywał szczególną wagę do swego spostrzeżenia,
iż ludzkie zachowania są zasadniczo nieracjonalne, choć usprawiedliwiają je
i wyjaśniają mity oraz ideologie, wynikające z instynktownych popędów. Po
pędy te, wspólne dla wszystkich czasów i społeczeństw, nazywał rezyduami.
Rezydua, choć maskowane przez usprawiedliwiające mity, tzw. derywacje,
stanowią faktyczne źródło wzorów społecznych (nie zaś widoczna ideologia
społeczna).
Pareto stworzył złożoną teorię, wiążąc to ogólne spostrzeżenie na temat
ludzkiego zachowania z tezą o społecznej strukturze władzy. Według niego,
wszystkie społeczności były i będą rządzone przez nieliczne elity, kierujące
się własnymi interesami (patrz oligarchia) i utrzymujące masy w posłuchu
siłą lub podstępem (metoda zależy od natury rezyduów elit). Elity powstają
z powodu nierównego rozdzielenia w społeczeństwie talentów politycznych
(tak samo jak intelektualnych czy muzycznych). Elita rządząca chce jednak,
co naturalne, przekazać swą pozycję potomstwu, regularnie wznosi więc ba
riery, chroniące przed tymi, którzy mimo pochodzenia z mas byliby zdolni do
sprawowania władzy. W m iarę upływu czasu naturalne nierówności talentu
w społeczeństwie prowadzą do powstania wśród niższych klas rewolucyjne
go kierownictwa, mającego większe zdolności (i chętniejszego do stosowania
siły) niż niedomagająca elita rządów - w efekcie ta ostatnia zostaje obalona.
302
Zastępuje ją nowa elita, która w końcu podzieli los swoich ofiar. Teoria ta, po
wierzchownie podobna do poglądów m arksizm u na walkę klasową, została
nazwana „krążeniem elit”.
Choć dziś nie można przyjąć często ciekawych szczegółów teorii Pareta,
jej podstawowe idee i wyjaśnianie dystrybucji władzy za pomocą zarówno
teorii ideologii, jak i teorii struktury społecznej są wspólne dla wielu później
szych dokonań tej gałęzi nauki.
Parlament
Ogólnie mówiąc, parlament to zgromadzenie konsultacyjne, którego ze
zwolenie może (choć nie musi) być wymagane przy formalnym ustanawianiu
wiążących praw. Słowo to używane jest głównie w angielszczyźnie - inne ję
zyki wykorzystują odpowiedniki „zgrom adzenia”. Większość parlamentów
to obecnie wybrane ciała, których zadaniem jest kontrola oraz czasami wy
bór władzy wykonawczej. Ich struktura różni się pod względem jedno- lub
dwuizbowości. W parlamencie dwuizbowym (to norma w świecie anglosa
skim) sposób wyboru każdej izby może się różnić, podobnie jak i władza każ
dej z nich. Bardzo powszechna różnica to na przykład wyłączne prawo izby
niższej do inicjatyw ustawodawczych w zakresie podatków. Proces wyboru
tej izby (Izby Gmin w Wielkiej Brytanii, Izby Reprezentantów w USA czy
Bundestagu w Niemczech) jest zwykle wyraźniej demokratyczny. Brytyjska
izba wyższa, Izba Lordów, jest całkowicie niewybieralna, choć na początku
XXI wieku zaczyna przechodzić proces reform. Senat USA wybiera się na za
sadzie równej reprezentacji każdego stanu, a nie podobnie licznych okręgów
wyborczych; z kolei senatorzy kanadyjscy są wyznaczani przez gubernatora
generalnego na podstawie rekomendacji premiera (patrz drugie izby).
Rozwój demokracji w Europie przez stulecia oznaczał głównie wzmocnie
nie parlamentów w stosunku do m onarchii oraz izby niższej w stosunku do
wyższej. Podobne procesy można wciąż obserwować w innych instytucjach,
na przykład w Unii Europejskiej parlament dąży do uzyskania władzy nad
innymi organami. Kraje Europy Wschodniej po upadku komunizmu i zapo
czątkowaniu przejścia do dem okracji nieodmiennie opowiadały się za silny
mi parlamentami, a nie władzą prezydentów.
Partia Demokratyczna
Początki Partii Demokratycznej Stanów Zjednoczonych sięgają czasów za
raz po przyjęciu konstytucji, kiedy to partię tę stworzono jako opozycyjną
w stosunku do P artii Federalistycznej. Na początku istnienia, zanim Partia
Demokratyczna przyjęła w 1828 roku za kierownictwa Andrew Jacksona swo
ją obecną nazwę, nazywała się Partią Republikańską, a następnie Demokra-
tyczno-Republikańską. Jackson reprezentował populistyczną siłę polityczną,
pozostając w opozycji w stosunku do centralistycznych skłonności następców
303
Thomasa Jeffersona, którzy opowiadali się za silną władzą federalną i mniej
szą autonomią poszczególnych stanów. Po dziś dzień demokraci w więk
szym stopniu niż republikanie podkreślają wagę podejmowania decyzji na
szczeblu stanowym, co w połączeniu z bardziej populistycznym podejściem
i mniejszym wpływem intelektualnych i finansowych elit Wschodniego Wy
brzeża powoduje, że amerykańską Partię Demokratyczną trudno zdefiniować
językiem polityki europejskiej. W większości kwestii demokraci stoją po le
wej (w stosunku do republikanów) stronie sceny politycznej lub, jak określa
się to w języku politycznym Stanów Zjednoczonych, są bardziej „liberalni”.
Przynajmniej od zakończenia II wojny światowej dużą część jej elektoratu sta
nowią czarnoskórzy obywatele, członkowie związków zawodowych, a także
przedstawiciele wyższej średniej klasy będący zwolennikami idei egalitary
zmu i zaangażowani w ochronę praw obywatelskich. Zdarzało się, że antyfe-
deralistyczne podejście zmuszało demokratów do politycznego reakcjonizmu.
Sytuacja taka miała miejsce na przykład podczas wojny secesyjnej, kiedy to
większość demokratów sprzeciwiła się użyciu siły w celu powstrzymania sta
nów południowych przed wystąpieniem z Unii. Konflikt ten przerodził się na
stępnie w otwartą wojnę przeciw niewolnictwu, którego utrzymanie popierali
republikanie. W rezultacie demokraci z Południa reprezentowali w Kongresie
dużo bardziej konserwatywne stanowisko, szczególnie w kwestii praw obywa
telskich. Do pewnego stopnia tendencja ta nadal utrzymuje się i wielu prezy
dentów z ramienia Partii Republikańskiej zawdzięcza swój sukces tworzonym
ad hoc koalicjom z demokratami z Południa. Z drugiej strony, bardziej libe
ralne skrzydło Partii Demokratycznej, składające się głównie z polityków
pochodzących z miast na północy Stanów, współpracuje w procesie ustawo
dawczym z republikanami z północy i zachodu. Demokraci mieli większość
w Izbie Reprezentantów przez prawie całą drugą połowę dwudziestego wieku,
ponieważ forsowana przez nich idea państw a opiekuńczego znajduje wielu
zwolenników wśród mniej zamożnej większości społeczeństwa. Demokratom
często udaje się również uzyskać większość miejsc w Senacie, choć zazwyczaj
różnica w porównaniu z siłami republikanów jest tu niewielka. Wzrost sym
patii dla Partii Republikańskiej w latach 90. spowodował, że za czasów prezy
dentury demokraty Billa Clintona republikanom udało się zdobyć większość
w obu izbach Kongresu. Warto zaznaczyć, że wybierając prezydenta Amery
kanie kierują się nieco innymi przesłankami niż podczas wyborów do Kon
gresu. Panuje przekonanie, że prezydent mający doświadczenie w biznesie
lepiej poradzi sobie w kwestiach gospodarczych, natomiast osoba pochodząca
z „wyższych sfer” będzie lepiej przygotowana do prowadzenia polityki za
granicznej państwa. W rezultacie Stany Zjednoczone miały w swojej historii
niewielu prezydentów wywodzących się z Partii Demokratycznej: przed pre
zydenturą Clintona, w okresie od 1945 do 1992 roku, demokraci mieli swojego
przedstawiciela w Białym Domu w sumie tylko przez 19 lat.
304
Partia Demokratyczna nie oparła się zmianom demograficznym i społecz
nym dokonującym się w Stanach Zjednoczonych. Niewielka część pracują
cych Amerykanów należy do związków zawodowych, skończył się masowy
napływ imigrantów, którzy stanowili dużą część elektoratu demokratów,
a republikanie cieszą się rosnącym poparciem na południu, gdzie przez dłu
gi czas demokraci utrzymywali swój monopol polityczny. Niepewni swojej
pozycji i w obliczu pewnego przewartościowania priorytetów, w ostatnich
latach demokraci oparli swój program na zagadnieniach gospodarczych bę
dących do tej pory domeną republikanów. W 1992 roku, obiecując Amery
kanom powrót do pracy po latach recesji i bezrobocia, a także szerszy dostęp
do systemu ochrony zdrowia, Bill Clinton został wybrany jako pierwszy de
mokratyczny prezydent po 12 latach prezydentury republikanów, Reagana
i Busha. Demokraci mieli wówczas również większość w Kongresie, którą
jednak później utracili.
Partia Konserwatywna
Nowoczesna brytyjska Partia Konserwatywna jest wytworem kilku histo
rycznych wątków ideologicznych i organizacji partyjnej. Konserwatyści ni
gdy nie posiadali ideologii w znaczeniu programowej teorii rządzenia. Często
prowadzą oni kampanie na bazie czystego pragmatyzmu. Ugrupowanie to
jest spadkobiercą posiadaczy ziemskich - torysów, którzy współzawodniczyli
z partią rodzącej się klasy średniej - wigami (potem przekształconą w Partię
Liberalną). Torysi otrzymali poparcie ze strony Liberał Unionist Party, która
w 1886 roku oderwała się od Partii Liberalnej, ponieważ ta sprzeciwiała się
wprowadzeniu zasady home rule dla Irlandii. Oba ugrupowania formalnie
połączyły się w 1912 roku, stając się Partią Konserwatystów i Unionistów,
która zachowuje nadal ten oficjalny tytuł. Pomimo swojego pochodzenia wy
wodzącego się od arystokracji i bogatych przemysłowców, Partia Konserwa
tywna była w rzeczywistości pierwszą partią zorganizowaną masowo w taki
sposób, by przyciągnąć do siebie osoby świeżo objęte prawem wyborczym od
lat sześćdziesiątych XIX wieku, i zawsze udawało się jej również przyciągnąć
spory odsetek głosów robotniczych.
Partia Konserwatywna łączy patriotyzm i poparcie dla status ąuo z akcep
tacją państwa opiekuńczego, zapewniającego rozległe świadczenia. Zawsze
opowiadała się ona za silną wartością posiadania własności, chociaż od 1945
roku akceptuje istnienie gospodarki mieszanej. Po 1945 roku na przemian
stała się ugrupowaniem imperialistycznym pod przywództwem Winstona
Churchilla i Anthony ego Edena, a potem zaczęła przejawiać dużą skłonność
do opieki społecznej pod rządami Harolda Macmillana i sir Aleca Douglas
-Home’a, a wreszcie stała się technokratycznie zwolenniczką teorii Keyne
sa oraz ugrupowaniem europejskim w czasach Edwarda Heatha. Jednak od
wczesnych lat siedemdziesiątych wyłoniły się w partii dwie wyraźne frakcje.
305
Pierwsza z nich, dominująca pod przywództwem Margaret Ihatcher w latach
1975-1990, opowiadała się za odejściem od wielu inicjatyw podjętych przez
rządy po 1945 roku i w dużym stopniu to uczyniła, wprowadzając zdecydo
waną (monetarystyczną) formę gospodarki rynkowej (zob. thatcheryzm).
W tym zakresie posiadała wiele wspólnego z klasycznym dziewiętnastowiecz
nym liberalizm em . Druga frakcja odwoływała się do disraelowskiej tradycji
jednego narodu i próbowała zachować partyjne tradycje zainteresowania
społecznego i rozwiązań pragmatycznych dotyczących kwestii politycznych.
Jednym słowem, na początku lat dziewięćdziesiątych, w czasie rządów Johna
Majora, wydawało się, że druga, i wcześniejsza, tradycja konserwatyzmu stała
się raz jeszcze dominująca. Jednak po porażkach w wyborach w latach 1997
i 2001 był wybierany lider, który pozostawał o wiele bardziej wierny spuściź-
nie Margaret Ihatcher. Sympatycy dwóch szkół myśli byli czasami nazywani
„mokrymi” i „suchymi”.
Pod każdym względem partia ta odnosiła ogromne sukcesy wyborcze. Po
między końcem drugiej wojny światowej a 1997 rokiem nie rządziła jedynie
przez 17 lat oraz zwyciężyła w czterech kolejnych wyborach powszechnych
pomiędzy 1979 a 1992 rokiem. Chociaż rekord ten był rezultatem w dużej
mierze zniekształcającego efektu brytyjskiego systemu głosowania większo
ści względnej i braku umiejętności lewicy do osiągnięcia Spójności, jest coś
w pragmatyzmie konserwatystów, co przemawia do elektoratu brytyjskiego.
Niepewne jest jednak, czy ta wyborcza dominacja może się kiedykolwiek
odrodzić po miażdżących zwycięstwach Nowej Lewicy w 1997 i 2001 roku3.
Konserwatyści znaleźli się w opozycji wobec równie pragmatycznej partii,
która w dodatku wyraźnie przechwyciła środkową część polityki, co wyni
kało częściowo z dominacji prawego skrzydła konserwatystów po rezygnacji
Johna Majora jako lidera. W 2001 roku wybór na lidera konserwatystów mało
znanego prawicowego przeciwnika Europy Iaina Duncana Smitha, a nie
wysoce doświadczonego i popularnego w kraju umiarkowanego kandydata
Kennetha Clarke’a, nie wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości partia na
nowo zdobędzie centrum brytyjskiej polityki.
Partia Liberalna
Brytyjska Partia Liberalna i jej kontynuatorka od 1988 roku - Partia Li
beralno-Demokratyczna - są politycznymi potomkiniami wywodzącego się
z przełomu XVIII i XIX wieku stronnictwa Wigów, które początkowo repre
zentowało przemysłową i handlową klasę średnią przeciwko wiejskiej klasie
wyższej wspierającej stronnictwo Torysów. Było to więc de facto stronnictwo
klasy pracującej, które opowiadało się za reformami socjalnymi, zwłaszcza
w utworzonym przez nich rządzie, w latach 1905-1922 (od roku 1915 byli
306
częścią koalicji rządowej). Liberałowie nie mogli niestety liczyć na głosy kla
sy pracującej, odkąd Partia Pracy stała się wystarczająco zorganizowana
i zdobyła wiarygodność, tworząc w 1924 roku rząd. Stracili oni gwałtownie
potencjalną możliwość bycia partią rządzącą, stając się bardzo małą partią
0 centrowym statusie, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę miejsc w parla
mencie. Liberałowie i ich następcy nigdy nie uzyskali więcej niż 23 man
daty w Izbie Gmin w wyborach powszechnych między 1935 a 1992 rokiem,
a w czterech przypadkach liczba ta spadła do sześciu. System proporcjonal
nej reprezentacji, o który niezmordowanie walczyli, dałby im o wiele wię
cej miejsc dzięki często osiąganym przez nich wynikom na poziomie około
20% oddanych głosów, istnieją również przesłanki świadczące o tym, że ich
poparcie wyborcze byłoby większe, gdyby ludzie nie postrzegali oddawania
głosu na tę partię jako głos zmarnowany, co powodowało, że partia ta nie
mogła czuć się bezpiecznie. Jako partia środka w zasadniczo dwupartyjnym
systemie została ona nieuchronnie otoczona z dwóch stron przez dwie par
tie mające zaplecze klasowe. Jednakże można by twierdzić, że w wyborach
w 1997 i 2001 roku ta przeszkoda okazała się pomocna. Powszechne prag
nienia usunięcia rządzących konserwatystów w 1997 roku i trzymania ich
z dala od władzy w roku 2001 wywołały znaczący wzrost znaczenia głosowa
nia taktycznego, dzięki któremu liberalni demokraci przyciągnęli do siebie
głosujących za Partią Pracy w okręgach wyborczych, gdzie ostateczna szansa
na pokonanie konserwatystów była niewielka. Zatem w 1997 r. liberalni de
mokraci powiększyli swoją reprezentację w parlamencie z 20 do 46 przed
stawicieli, mimo że ich udział w stosunku do wszystkich oddanych głosów
zmniejszył się w porównaniu z wyborami z roku 1992. Partia uzyskała 52
miejsca z 18,3% wszystkich głosów oddanych w 2001 roku.
Pomimo długiej historii, jaką ma Partia Liberalna, byłoby pomyłką do
strzegać jakąkolwiek ideologiczną kontynuację w tej partii w ciągu tych
wszystkich lat. Współczesna partia Liberalno-Demokratyczna i Partia Li
beralna, która bezpośrednio ją poprzedzała, są w wielu kwestiach bardziej
radykalne, zwłaszcza jeśli idzie o reformy konstytucyjne, od Partii Pracy
1w zasadzie nie zachowują niczego z burżuazyjnej etyki indywidualistycznej,
0 co kłócili się ze stronnictwem Torysów u swoich początków (zobacz: libera
lizm). Liberałowie stali się istotnie partią wykształconej klasy średniej (mimo
że ich elektorat jest rozłożony równo między wszystkie klasy), radykalną na
swój własny sposób (byli na przykład logicznie bardziej związani z kampanią
unilateralistyczną, dotyczącą rozbrojenia atomowego, niż Partia Pracy) oraz
de facto wspierającą wolny rynek i gospodarkę zorientowaną proeuropejsko,
1 będą nią tak długo, jak ich polityka będzie obejmowała takie zagadnienia
jak ekologia i wolności obywatelskie. Partia Liberalna połączyła się w 1988
roku z Partią Socjaldemokratyczną (SDP) - obie partie współpracowały ze
sobą już od roku 1981. W początku lat 80. korzyści z dodatkowego wsparcia
307
SPD, faktycznie grupy oderwanej od Partii Pracy, a także wsparcie otrzy
mane od P artii Konserwatywnej i oczywiście ze strony Partii Liberalnej,
zapowiadały utworzenie wystarczająco silnego centrum na brytyjskiej sce
nie politycznej, aby przełamać system dwupartyjny (sprzymierzeni politycy
często mówili o potrzebie zmiany kształtu brytyjskiego życia politycznego).
Załamanie się tej nadziei po wyborach w 1987 r. tłumaczono w obu partiach
brakiem jedności, a późniejsze połączenie utworzyło nową partię, w której
przeważała tożsamość starej Partii Liberalnej. Mniejszościowi opozycjoni
ści z socjaldemokracji przysięgali, że będą kontynuować niezależność SDP,
ale nie mieli znaczącego poparcia wyborczego aż do wyborów w roku 1992.
Zasadnicza zmiana w kierunku centrum, jaka dokonała się w Partii Pracy od
połowy lat 90., umożliwiła Liberalnej Demokracji w coraz większym stopniu
twierdzenie, że jest partią radykalną, a zwiększenie przez nią swojej repre
zentacji w parlamencie od 1997 roku pozwoliło na optymizm co do tego, że
jej wpływy w brytyjskiej polityce będą się stopniowo umacniały.
Partia Pracy
Oryginalna nazwa Partii Pracy - Komitet Przedstawicielstwa Robotnicze
go (KPR) - wyjaśnia, czym była ta partia u swoich początków. Istniała po to,
by przedstawiciele do parlamentu byli wybierani jako bezpośredni rzecznicy
interesów przemysłowej klasy pracującej, ale nie jako obrońcy socjalizmu per
se. KRP została założona w 1900 r. dzięki współpracy pomiędzy istniejącymi
politycznymi ugrupowaniami klasy pracującej, szczególnie Niezależnej Par
tii Pracy (NPP), socjałów z klasy średniej (Fabianie) i związków zawodo
wych. W wyborach powszechnych w 1906 r., 30 spośród 51 kandydatów KPP
zostało wybranych, demonstrując rzeczywistą siłę ruchu, który później przy
jął nazwę Partia Pracy. Zaczęła ona zyskiwać powszechne uznanie, a podczas
pierwszej wojny światowej, po roku 1916, kilku jej czołowych przywódców
uzyskało rządowe stanowiska w Gabinecie Lloyda Georgea. Partia stała się
jawnie socjalistyczna, kiedy przyjęła nowy statut w 1918 roku, który między
innymi wzywał do wprowadzenia „wspólnej własności produkcji, dystrybu
cji i wymiany” (Clause IV). Laburzyści po raz pierwszy zakosztowali wła
dzy jako rząd mniejszościowy z Ramsayem MacDonaldem jako premierem
w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 1924 roku, ale szybko zostali poko
nani przez P artię Konserwatywną w wyborach powszechnych pod koniec
roku. Utworzyli ponownie rząd mniejszościowy w 1929 roku, kiedy to byli
największą partią, i utrzymali go do roku 1931. Światowy kryzys zmusił ich
do stosowania coraz bardziej konserwatywnych środków i rada ministrów
rozpadła się, gdy większość lewicowo nastawionych członków odmówiła jej
swojego poparcia. Utworzony później „Rząd Narodowy” był rozległą koalicją
kierowaną przez lidera Laburzystów MacDonalda i stanął do wyborów jako
jedna całość. Mimo wszystko niedobitki z Partii Pracy zdołały uchwycić się
308
machiny partyjnej i uzyskały 52 mandaty. Wydarzenia te zostały bardzo ne
gatywnie ocenione przez członków Partii Pracy, którzy uznali MacDonalda
za zdrajcę.
Laburzyści nie zdołali odzyskać władzy aż do 1945, kiedy to pod koniec
II wojny światowej po raz pierwszy uzyskali większość, i to z dużą przewagą.
W latach 1945-51 rząd laburzystów z elem entem Attlee em jako premierem
w gruncie rzeczy stworzył nowoczesne państwo dobrobytu (ang. welfare State)
i przeprowadził nacjonalizację kilku głównych gałęzi przemysłu. W dużym
stopniu nieuchronne trudności gospodarcze pierwszych lat po wojnie spo
wodowały powrót idei konserwatywnych, które po trudnym okresie przej
ściowym towarzyszyły powojennemu boomowi i pozwoliły laburzystom
utrzymać się przy władzy aż do 1964 roku. W tym okresie przeszli oni szereg
gwałtownych wewnętrznych debat dotyczących tego, jakiego typu socjalizm
wybrać, ostatecznie zakończonych zwycięstwem opcji umiarkowanej pod
wodzą Hugh Gaitskella, a później Harolda Wilsona, który został premierem
w latach 1964-70. Ów okres rządów laburzystów różnił się od tego z czasów
powojennych; zaprezentował on partię jako technokratyczną, dzielącą sze
rokie spektrum poglądów z konserwatystami i zaangażowaną w tworzenie
gospodarki mieszanej wraz z państwem dobrobytu. Laburzyści powrócili
do władzy w wyborach powszechnych, które miały miejsce w 1974 roku, po
raz pierwszy jako mniejszość, a zaraz potem z niewielką większością. James
Callaghan zastąpił Wilsona na stanowisku premiera w 1976 roku i zaraz po
przegranych wyborach, kiedy nie dostali się do parlamentu, laburzyści znów
stali się rządem mniejszościowym i byli zmuszeni do współpracy z P artią Li
beralną, popartej wzajemnym porozumieniem (Lib-Lab pact), które obowią
zywało od marca 1977 roku do maja 1978. W trakcie tego okresu zachowanie
związków zawodowych oraz ich dominująca rola w polityce i w sprawach ad
ministracyjnych Partii Pracy, przyczyniająca się do inflacji poprzez żądanie
znacznych podwyżek pensji i częste organizowanie strajków (włączając w to
te z okresu 1978-79 zwanego „zimą niezadowolenia”) spowodowały długo
falowy spadek popularności partii. Jej przegrana w 1979 roku i zastąpienie
przez dający się określić jako bardziej prawicowy rząd konserwatywny pod
przywództwem Margaret Thatcher odnowiło debatę partyjną dotyczącą za
sad ideowych. W 1981 roku kilka prominentnych osób o umiarkowanych
poglądach opuściło partię i utworzyło Partię Socjaldemokratyczną (SDP),
zaś program wyborczy Partii Pracy, gdy lewica została czasowo zdomino
wana przez przywództwo Michela Foota, w wyborach powszechnych roku
1983 można by scharakteryzować jako „najdłuższy list pożegnalny w histo
rii”. Zgodnie z przewidywaniami konserwatyści zwyciężyli przytłaczającą
większością głosów nad nową Partią Socjaldemokratyczną, która prowadziła
kampanię w sojuszu z Partią Liberalną, podczas gdy laburzyści uplasowali
się na drugiej pozycji. Przez następne osiem lat Neil Kinnock, który osiągnął
309
wysoką pozycję w partii jako lewicowiec, toczył długą wojnę o przywrócenie
jej bardziej kierowniczej, „wilsonowskiej” pozycji oraz programu gospodarki
mieszanej. Mimo, że konserwatyści wygrali ponownie przeważającą więk
szością w roku 1987, Partia Pracy objawiła się jako partia, która jest na dobrej
drodze do zajęcia pozycji w centrum spektrum politycznego. Jednak w wybo
rach w 1992 roku, pomimo tego że badania opinii przewidywały zwycięstwo
laburzystów, konserwatyści powrócili do władzy na cztery kolejne kadencje,
choć ze znacznie zmniejszoną przewagą. Kinnock bezzwłocznie ogłosił swoją
rezygnację z przywództwa w partii i został zastąpiony przez Johna Smitha. Po
przedwczesnej śmierci Smitha w roku 1994 przywództwo w partii objął Tony
Blair, który rządził z kilkoma innymi liderami (w tym między innymi z przy
szłym wybijającym się m inistrem skarbu Gordonem Brownem) tworzący
m i grupę reformatorów. Grupie tej udało się zreformować partię, w istocie
skutecznie (choć nieoficjalnie) przekształcając ją w „Nową Partię Pracy”. Ta
nowa partia, która odrzuciła nawet symboliczne obietnice Clausa IV dotyczą
ce nacjonalizacji, stała się całkowicie partią środka, związaną z większością
reguł wolnego rynku i monetaryzmem. Wygrała z łatwością wybory w roku
1997 i 2001, prezentując raczej mało precyzyjną doktrynę Trzeciej Drogi,
mającą zastąpić program socjaldemokracji poprzez odrzucenie jego ideolo
gicznych związków z przeszłością.
Brytyjska Partia Pracy od zawsze miała problem ze zbyt ścisłymi powią
zaniami z ruchami związkowymi, którym zawdzięczała swoje narodziny.
Mimo że dostarczały one partii większość jej funduszy i członków, stawiały ją
również często w niedogodnej sytuacji w sprawach przemysłowych i general
nie działały jako przeszkoda w rozwoju korzystnej z punktu widzenia szans
wyborczych polityki partii. Tym, co po części umożliwiło Blairowi zmiany,
było zmniejszenie się władzy związków zawodowych podczas rządów kon
serwatystów, spowodowane reformami Margaret Thatcher w prawie pracy.
W wielu innych krajach istnieją partie pracy, a niektóre z nich powstały
wcześniej niż Brytyjska Partia Pracy. Wszystkie z nich podążają socjalistycz
ną lub socjaldemokratyczną drogą, wiele z nich ma również kontakty z istnie
jącymi w ich krajach związkami zawodowymi. Australia, Norwegia i Szwecja
to przykłady krajów, gdzie istnieją silne partie pracy.
Partia Republikańska
Założona w USA w 1854 roku jako koalicja ugrupowań walczących z nie
wolnictwem (wcześniejsza Partia Republikańska, powstała w roku 1791, dała
początek P artii Demokratycznej). W 1860 pierwszym prezydentem republi
kańskim został Abraham Lincoln. Ogólnie uznawana za bardziej konserwa
tywną z dwóch głównych partii USA, choć trudno tu o właściwy osąd - jeśli
chodzi na przykład o prawa obywatelskie, pewne odłamy demokratów są
często bardziej prawicowe od większości republikanów. Opinię tę trudno było
310
zresztą poważnie wygłaszać przed latami 70. XIX wieku, gdy demokraci stali
się partią miast, imigrantów i przemysłowej klasy robotniczej, a republika
nie - wielkich korporacji i elity pozamiejskiej. Dość często okazywało się, że
w niektórych stanach (jak Illinois) wielkie miasta w rodzaju Chicago należały
całkowicie do demokratów, a miasteczka i obszary wiejskie do republikanów.
Republikanie wspierali też powstawanie wielkich konglomeratów ekonomicz
nych, tzw. trustów, które zapoczątkowały m. in. produkcję stali i kolejnictwo,
co zaważyło na tym, że zyskali opinię zwolenników „Ameryki korporacji”,
nie można jednak przeprowadzić tu analogii z Europą i przeciwstawić po pro
stu klasy średnie i wyższe (republikanie) klasom robotniczym (demokraci).
Wręcz przeciwnie, okres progresywizmu (1890-1920) częściowo inspirowała
ta właśnie partia. Programy obu ugrupowań były bardzo zbliżone aż do 1933
roku, gdy demokraci wprowadzili Nowy Ład. Po wojnie republikanie kojarzy
li się z programem bardziej konserwatywnym: niskie podatki, niskie nakłady
na opiekę społeczną, troska o prawo i porządek, akcent na gospodarkę lesefe-
rystyczną i ogólna niechęć do ingerencji rządowych. Zwykle wypadali dobrze
w wyborach, jeśli chodziło o konkretne osoby, a gorzej - do władz ustawodaw
czych; kontrolowali kilka parlamentów stanowych; mimo stałej mniejszości
w Kongresie przewodniczyli mu przez większość okresu po II wojnie, zdo
bywali także wiele foteli gubernatorskich. Różnicę w powyższych wynikach
można wytłumaczyć przekonaniem, że demokraci dobrze reprezentują ludzi
i dbają o lokalne interesy, a republikanie lepiej kontrolują organy wykonaw
cze. W latach 90. zeszłego wieku schemat ten uległ jednak załamaniu, gdyż
republikanie zdobyli większość w obu izbach Kongresu podczas prezydentury
demokratów, przejęli też kontrolę wielu parlamentów stanowych.
Partia Socjalistyczna
Francuska Partia Socjalistyczna to w swej obecnej formie zjawisko względ
nie nowe. Pierwotnie powstała w 1905 z połączenia dwóch partii pod wpły
wem Drugiej Międzynarodówki (patrz socjalizm internacjonałistyczny).
Nosiła wtedy nazwę Section Franęaise de VInternationale Ouvriere (SFIO,
Francuska Sekcja Międzynarodówki Komunistycznej). W 1920 roku więk
szość członków SFIO opuściła organizację, by stworzyć Francuską Partię
Komunistyczną, przez ponad pół wieku główną partię lewicy francuskiej
(choć w rządzie znalazła się tylko na krótko, w okresie powojennym). SFIO
wchodziła jednak do rządów o wiele częściej, a jeden z jej przywódców,
Guy Mollet, pełnił nawet funkcję premiera w najdłużej działającym rządzie
Czwartej Republiki (1956-57).
Wyborcza dominacja gaullistów i niezależnych republikanów (prawicy
i centrystów) w ciągu dwóch pierwszych dekad Piątej Republiki uświadomi
ła lewicy konieczność jej przeform ow ania (patrz system partyjny Francji).
Zaczęło się to w 1965 roku, gdy SFIO połączyła się z radykalnymi socjalistami
311
oraz Konwentem Instytucji Republikańskich (CIR), kierowanym przez Mit-
terranda, tworząc Federację Demokratycznej i Socjalistycznej Lewicy (FGDS).
Przywództwo nowego ugrupowania objął M itterrand. Nowy sojusz odniósł
sukces w wyborach prezydenckich 1965 roku (M itterrand kandydował z ra
mienia FGDS) i wyborach do Zgromadzenia Narodowego w 1967, choć pary
skie powstanie studentów i robotników z maja 1968 roku przyniosło porażkę
w następnym miesiącu. Zamiarem SFIO było z pewnością powołanie do życia
nowej, zjednoczonej demokratycznej partii socjalistycznej, gdy jednak w 1969
powstała Partia Socjalistyczna, mitterrandowskie CIR nie weszło w jej skład.
Zrobiło to dopiero w 1971, a M itterrand objął funkcję pierwszego sekretarza.
Nowa partia współdziałała przy wyborach lat 70. XX wieku głównie z FPK
(wspólny program w 1972), co przyniosło Mitterrandowi - kandydatowi całej
lewicy - tylko bardzo nieznaczną porażkę w wyborach prezydenckich roku
1974 (wygrał Valery Giscard d ’Estaing). W ciągu pierwszej połowy tej dekady
PS wyraźnie wyprzedziła popularnością FPK, co przyczyniło się do zerwania
przez tę ostatnią współpracy tuż przed wyborami w 1978 roku, a to z kolei
niemal z pewnością odebrało lewicy szansę na większość parlamentarną.
Partia Socjalistyczna rozwijała się nadal, coraz bardziej przypominając
ugrupowanie tradycyjnej europejskiej demokracji socjalnej. Notowania FPK
z kolei systematycznie spadały. M itterrand wygrał wybory prezydenckie w la
tach 1981 i 1988, a przez tę dekadę PS znajdowała się poza rządem tylko dwa
lata (w okresie kohabitacji socjalistycznego prezydenta z centroprawicowym
gabinetem). Na początku lat 90. pojawiły się nowe zagrożenia: współpracę
wyborczą wznowiły Gaullist Rassemblementpour la Republiąue i Union pour
la Democratie Franęaise d ’Estainga, a PS skupiła się na kwestii sukcesji po
wiekowym Mitterrandzie. Partia powróciła do władzy pod koniec tej de
kady, choć w trybie kohabitacji z gaullistowskim prezydentem Jacąuesem
Chirakiem. W wyborach prezydenckich roku 2002 kandydat PS, urzędujący
premier Lionel Jospin, doznał w pierwszej rundzie porażki (w opinii wielu
upokarzającej), zajmując dopiero trzecie miejsce za Chirakiem i przedsta
wicielem skrajnie prawicowego Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Penem.
Na początku XXI stulecia partia boryka się z problemami wspólnymi całej
europejskiej lewicy: jakiej części swej ideologii wyrzec się, by rywalizować
w świecie, w którym wyraźnie m inął czas demokracji socjalnej? Szczególnie
ostro widać to we Francji, dużo mniej skłonnej do redukcji wysokich wydat
ków publicznych czy ekonomicznej potęgi centralizującego się państwa, niż
inne narody, odnoszące większe sukcesy gospodarcze.
Partia
W politycznym znaczeniu - zorganizowana grupa ludzi o wspólnych po
glądach politycznych i zwykle tej samej ideologii. Samo posiadanie takiego
poglądu nie czyni grupy partią, konieczne jest także posiadanie (lub dążenie
312
do) władzy politycznej. Historyczne pochodzenie partii to zagadnienie złożo
ne, a termin ten nie zawsze posiadał obecne, niewinne znaczenie. Nazwanie
grupy „partią” oznaczało początkowo sugestię, że kieruje się ona własnym in
teresem, a jej istnienie i dążenie do władzy niszczy ukrytą jedność interesów
i opinii społeczeństwa. Znane nam dziś partie polityczne zyskały znaczenie
dopiero wraz z rozpowszechnieniem się w społeczeństwie prawa wyborcze
go. Typowy rozwój partii oznaczał ewolucję od grupy podobnie myślących
członków parlamentu do organizacji narodowych, chcących przyciągnąć
świeżo obdarzonych głosem wyborców i utrzymać ich przy sobie (wielce
uproszczonym przykładem z Wielkiej Brytanii jest przekształcenie torysów
w Partię Konserwatywną, a wigów - w P artię Liberalną). Partię można było
także zorganizować wtedy od podstaw, tak by reprezentowała interesy tych,
którzy właśnie otrzymali prawo wyborcze (np. brytyjska Partia Pracy). Owe
dwa podstawowe modele partii parlamentarnej nazywane są często „kadro
wym” i „masowym”. Stanowią one jedynie typy idealne, istnieją przecież
partie o dużym znaczeniu nieposiadające jakiejkolwiek organizacji masowej,
jak i partie masowe będące tylko luźnymi koalicjami odrębnych interesów
grupowych czy regionalnych, nieprowadzące centralnie ustalonej polityki.
Walka wyborcza to nie jedyny powód powstawania partii (oczywisty przy
kład to partia rewolucyjna). Nawet jednak w tym przypadku chodzi o osiąg
nięcie władzy (choć innymi środkami). W systemie jednopartyjnym partia,
choć nie walczy o władzę, istnieje po to, by ją dzierżyć. Niektóre partie orga
nizują się nawet z małą nadzieją na dojście do władzy czy uzyskanie miejsc
w parlamencie, ponieważ walka wyborcza i publiczna prezentacja stanowią
rodzaj promocji ich sprawy. Jeśli zyska ona popularność, może przejąć ją
inna partia, już istniejąca i popularna. Taki wypadek zaszedł w kilku krajach
z partią Zielonych (patrz ochrona środowiska). Kampanie dotyczące jednego
zagadnienia można uważać za partyjne tylko wtedy, gdy towarzyszy im ogól
ny program dla rządu (jeśli nie, chodzi o kampanie grup nacisku).
Partie chłopskie
Partie chłopskie są politycznymi ugrupowaniami reprezentującymi chło
pów lub, ujmując to szerzej, elektorat wiejski. Siła ich znaczenia, czy nawet
samo ich istnienie zależy głównie od dwóch czynników. Pierwszym jest oczy
wiście wielkość możliwego do zidentyfikowania chłopstwa, lub też wielkość
ludności wiejskiej w stosunku do miejskiej populacji.
Drugim czynnikiem jest kwestia społecznej integracji: dla partii chłop
skich ważne jest, by reprezentanci wsi lub rolników nie zintegrowali się z in
nymi kluczowymi warstwami społecznymi. W ten sposób państwo może
posiadać znaczny odsetek populacji wiejskiej, ale ma system gospodarczy,
w którym interesy wyborców są w przeważającej mierze powiązane z ich
dochodami, a nie zawodem czy zamieszkaniem; w takim kraju jest mało
313
prawdopodobne, by system polityczny posiadał liczącą się partię chłopską.
Rolnictwo zatrudnia coraz mniejszy odsetek ludności na Zachodzie, a lud
ność ta równocześnie jeszcze bardziej się urbanizuje, co prowadzi do tego, że
partia chłopska traci na znaczeniu albo rozszerza swoje oddziaływanie po
przez zmiany w swojej polityce. Polityka Trzeciej Republiki we Francji była
w dużym stopniu oparta o miejski/wiejski rozłam prowadzący do utworze
nia partii półchłopskich. Ugrupowania te upadły szybko w Czwartej i Piątej
Republice, ponieważ populacja wiejska w przeważającej mierze zmieniła się
w miejską. Podobnie było w Skandynawii, gdzie znaczenie partii chłopskich
w systemie politycznym, niegdyś duże, zmalało.
W niektórych krajach, na przykład w Stanach Zjednoczonych, osobne par
tie chłopskie nie istnieją w ogóle, ponieważ luźne struktury partyjne pozwo
liły na istnienie wewnątrz partii możliwej do identyfikacji frakcji chłopskiej.
(Jednak w 1880-1910 niektóre stany amerykańskie nie posiadały znaczących
ugrupowań reprezentujących interesy farmerów, a Partia Demokratyczna
w stanie Minnesota ciągle jest nazywana Partią Demokratyczno-Chłopsko
-Robotniczą).
Niektórzy komentatorzy myślą, że partie agrarne mogą odzyskać swój
blask, gdy mniej rozwinięte gospodarki zintegrują się z wysoce zurbanizo
wanymi gospodarkami w takich organizacjach jak Unia Europejska. Kilka
partii chłopskich zostało utworzonych lub odrodziło się w nowych demo
kracjach krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Odzwierciedla to większą
siłę roboczą w rolnictwie i relatywny brak zaawansowanych metod gospo
darowania w tych państwach. Ponieważ interesy rolników mają tendencje do
wchodzenia w konflikt z ogólną polityką gospodarczą, na przykład w kwestii
wysokości ceł lub wolnego handlu, nie powinno się lekceważyć głosu wybor
czego chłopów. Na szczeblu globalnym problem integrujących się głównych
producentów z ważnymi usługowymi sektorami gospodarki w społeczeń
stwach zaawansowanych staje się poważny, o czym świadczą trudności w ne
gocjacjach dotyczących GATT i Światowej Organizacji Handlu.
314
przypisać prawicy lub lewicy. W praktyce partie opowiadają się za zachowa
niem gospodarczego i społecznego status quo lub przynajmniej za tym, by
zmiany nie okazały się zbyt radykalne. Mają one więc powód, by sprzeciwiać
się jakiejkolwiek orientacji klasowej, ponieważ polityka klasowa przejawia
tendencję do zdobywania większości poparcia wśród przedstawicieli klasy
robotniczej, którzy wierzą, iż właśnie radykalne zmiany mogą wpłynąć po
zytywnie na ich egzystencję.
Typowy dla partii określanych jako catch-all był ruch gaullistowski w po
wojennej Francji, szczególnie we wczesnych latach Piątej Republiki, kiedy
to mógł przyciągać wyborców wszystkich warstw społecznych poprzez od
woływanie się do potrzeby utworzenia silnego i stabilnego rządu. Podobnie
włoskim Chrześcijańskim Demokratom udało się uzyskać znaczące popar
cie robotników. Ugrupowanie to było jednak do pewnego stopnia umiarko
waną partią konserwatywną, gdyż mogło łączyć poparcie dla tradycyjnego
konserwatyzmu i wartości religijnych z obroną demokracji, a w ten sposób
„zwerbować” każdego obawiającego się radykalnych zmian głoszonych przez
komunistów. Godne uwagi jest to, iż po zakończeniu zimnej wojny i upad
ku zarówno Chrześcijańskich Demokratów, jak i W łoskiej P artii Komu
nistycznej żadne z nowych ugrupowań nie zdołało osiągnąć takiego statusu
partii catch-all. W nieco mniejszym stopniu brytyjska P artia Konserwatyw
na, która zawsze opierała się na znaczącej liczbie głosów pochodzących z róż
nych klas społecznych, oraz najważniejsze ugrupowania amerykańskie, które
nie posiadają wyraźnego poparcia określonych warstw społecznych, również
mogą być określane jako catch-all. Wobec tendencji do zanikania zjawiska
utożsamiania się warstw społecznych z określonymi ugrupowaniami znacze
nie niektórych partii typu catch-all oraz innych staje się bardziej oczywiste.
W tym samym czasie niektóre aspekty głosowania, takie jak tożsamość re
ligijna, pomagająca tego rodzaju partiom przyciągać wyborców, zaczynają
zanikać, zmuszając tym samym wszystkie ugrupowania do jak najszerszych
działań wyborczych.
Partie wyznaniowe
Partie wyznaniowe, występujące głównie w Europie i Ameryce Łacińskiej,
należą do tych ugrupowań politycznych, których członkowie, i w mniejszym
stopniu wyborcy, są określonego wyznania. Nawet tam, gdzie odrębności par
tii politycznych nie są tak głęboko i obiektywnie związane z kwestiami tożsa
mości religijnej, czynnik religijny nadal odgrywa ważną rolę dla głosujących,
lecz określenie partii wyznaniowej ogranicza się do tych ruchów politycznych,
których idee są celowo skierowane do wyborców szczególnie przywiązanych
do wartości religijnych, a nie po prostu do tych, których poglądy polityczne są
zharmonizowane z aspektami wyznania religijnego. Zasadniczą rolą takich
partii jest popieranie polityki będącej wyraźnie w interesie ich wiary lub pod
315
jej wpływem. Istnieją dwa typy partii wyznaniowych. Jeden z nich, często
określany jako partia klerykalna, istnieje w systemie politycznym, w którym
widoczny jest wysoki stopień jednolitości religijnej, ale gdzie również nie wy
stępują polityczne ruchy antyklerykałne, które w założeniu sprzeciwiają się
wszelkim wpływom instytucji religijnych. Dobrym przykładem jest tu stary
włoski system partyjny, w którym partią wyznaniową była Partia Chrześcijań
skich Demokratów, założona w 1943 roku jako następczyni profaszystowskiej
Partii Ludowej przez grupy związane z katolicyzmem, i początkowo finan
sowana bezpośrednio przez papiestwo. Jej antyklerykalnym przeciwnikiem
była Włoska Partia Komunistyczna, zaś jej celem, przynajmniej początkowym,
było dążenie do zachowania Włoch jako kraju chrześcijańskiego, z polityką
w wielu obszarach celowo pomyślaną tak, by wspierać poglądy kościelne.
Druga wersja partii wyznaniowej występuje tam, gdzie społeczeństwo
jest podzielone religijnie, stąd ugrupowania polityczne ewoluują w kierun
ku poparcia określonej wspólnoty religijnej zarówno przeciw potencjalnemu
państwu świeckiemu, jak i partiom reprezentującym odmienną wspólnotę
religijną. Do lat siedemdziesiątych dla duńskiego systemu politycznego cha
rakterystyczna była taka rywalizacja partii wyznaniowych: Katolickiej Par
tii Ludowej i dwóch ugrupowań protestanckich - Partii Antyrewolucyjnej
i Historycznego Związku Chrześcijańskiego. W roku 1970 owe trzy partie
utworzyły federację - Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA), by w ten
sposób przeciwdziałać zmniejszającemu się od lat sześćdziesiątych poparciu,
a w 1980 roku oddzielne partie zostały rozwiązane na korzyść CDA. Z po
wodu sekularyzacji społeczeństw w wielu krajach - szczególnie w Europie
- w drugiej połowie XX wieku partie wyznaniowe albo traciły poparcie elek
toratu, albo też zmuszone były zwiększyć swoją atrakcyjność dla wyborców.
Piąta Republika
Mianem Piątej Republiki określa się współczesny system polityczny Fran
cji. Początek Piątej Republiki to rok 1958, w którym słaby rząd Czwartej Re
publiki nie poradził sobie z buntem armii francuskiej w Algierii, a prezydent
Rene Coty poprosił generała Charlesa de Gaulle’a o objęcie stanowiska pre
miera nowego rządu. De Gaulle uzależnił swoją decyzję od możliwości stwo
rzenia nowej konstytucji i przeprowadzenia referendum. W styczniu 1959
roku de Gaulle został prezydentem Francji. Jego zdaniem słabością Czwartej,
podobnie jak Trzeciej Republiki, było połączenie silnej władzy i braku dy
scypliny w Zgromadzeniu Narodowym z niewygodnym systemem wielopar-
tyjnym. Treść stworzonej przez niego konstytucji zbliżona było do tej, którą
proponował dla Francji zaraz po zakończeniu II wojny światowej. Zakłada
ła ona silną władzę prezydenta (patrz system prezydencki) i zmniejszenie
uprawnień władzy ustawodawczej. Nową konstytucję poparła zdecydowana
większość społeczeństwa.
316
Nie ma wątpliwości co do tego, że pod względem politycznym okres Piątej
Republiki był dla Francji najlepszym od czasów rządów Napoleona, choć nie
wszyscy zgadzają się co do tego, jak dużą rolę należy w tym przypadku przy
pisać konstytucji, charyzmie samego de Gaullea, popularności gaullizmu
(gaulliści stali na czele koalicji rządowych nieprzerwanie w okresie 1958-81)
oraz niebywałemu rozwojowi gospodarczemu państwa. (Okres około 30
lat, począwszy od połowy lat 50., określa się we Francji mianem „les Trente
Glorieuses”, czyli trzydziestu wspaniałych lat, podczas których gospodarka
francuska rozwijała się niezwykle dynamicznie.) W porównaniu z poprzed
nim i systemami, sytuację polityczną Piątej Republiki charakteryzowała duża
stabilność, a pokojowe przekazanie władzy w ręce socjalistów w 1981 roku
jest pod wieloma względami wydarzeniem wyjątkowym w historii Francji.
Jeszcze większym wyzwaniem była kohabitacja w okresie 1986-88, czyli
współpraca prezydenta z Partii Socjalistycznej, większości konserwatywnej
w Parlamencie oraz rządu i premiera z partii gaullistowskiej. Koabitacja oka
zała się tak udanym eksperymentem, że gdy sytuacja powtórzyła się na po
czątku XXI wieku (prezydent pochodził wówczas z partii konserwatywnej,
a premier z partii socjalistycznej), nie wzbudziło to prawie żadnych komen
tarzy. Choć taki podział władzy nie jest niczym niezwykłym w państwach,
w których prezydent wybierany jest w wyborach powszechnych, obawiano
się, że nawet silna Piąta Republika może zachwiać się pod takim ciężarem.
Po prawie 90-letnim okresie immobilisme i po 10 latach ciągłych zmian, kie
dy to wielu rządom nie udało się przetrwać dłużej niż kilka tygodni, Piąta
Republika przyniosła radykalną zmianę charakteru francuskiego życia poli
tycznego. Franęois M itterand, pierwszy socjalistyczny prezydent Francji, a za
czasów Czwartej Republiki członek kilku rządów, który krytykował ograni
czenie kompetencji władzy ustawodawczej, chętnie korzystał z władzy prezy
denckiej i zaniechał dążeń do przeprowadzenia reformy skracającej kadencję
prezydenta Francji z siedmiu do pięciu lat, której sam był zwolennikiem, do
końca swojej drugiej kadencji. Ostatecznie skrócenie kadencji prezydenta na
stąpiło po wprowadzeniu stosownej poprawki do konstytucji w 2000 roku,
natomiast Jacques Chirac rozpoczął swoją drugą, już pięcioletnią kadencję
po wyborach w 2002 roku. Wielu obserwatorów twierdzi, że trwałość i stabil
ność Piątej Republiki opiera się prawdopodobnie na odporności systemu na
długie okresy stagnacji gospodarczej i brak poparcia społecznego dla rządu.
Pieriestrojka
Jeden z dwóch głównych elementów (obok głasnosti) szerokiej reformy
ówczesnego Związku Radzieckiego, zaproponowanej przez Michaiła Gorba
czowa. Termin ten oznacza „przebudowę”, szybko nabrał jednak dodatko
wego, ideologicznego znaczenia. Postulat pieriestrojki wysunięto w styczniu
1987 na plenum Komitetu Centralnego KPZR, wraz z ideą restrukturyzacji
317
ekonomicznej oraz ograniczonej demokratyzacji (głównie we władzach lo
kalnych). Propozycje te pojawiły się razem, gdyż Gorbaczow przekonał Biuro
Polityczne, że wcześniejsze próby reform ekonomicznych nie powiodły się
z braku podstawowej demokracji. To nadało pieriestrojce (nawet w przemy
śle) charakter polityczny, prowadzący na przykład do wyboru kierownictwa
fabryki przez robotników. Bliższym powiązaniem z polityką było umożliwie
nie wyborcom lokalnym wyboru kandydatów (choć i tak wszyscy byli wy
suwani przez KPZR). Należy zauważyć, że pieriestrojka zaczynała się jako
plan reformy, a nie zastąpienia istniejącego systemu ekonomicznego, nadzo
rowanego przez państwo, skupiała się więc na kumulowaniu zachęt, co miało
podwyższyć wydajność. Teoretycznie obejmowała ona wszystkie organizacje
państwowe, na przykład wojsko, choć ze względu na sprzeczność demokra
cji z władzą militarną nie bardzo było wiadomo, co miałaby tam oznaczać.
Ogólnie mówiąc, pieriestrojka stanowiła odpowiednik pojęcia „nastawienia
na wydajność” w zachodniej teorii zarządzania. Bardziej demokratyczna
miała się stać sama KPZR, choć nie miało to oznaczać (nawet według Gor
baczowa) rezygnacji z roli wszechwładnej, kontrolującej wszystko siły. Na
wet tak umiarkowane reformy napotkały zażarty opór w Biurze Politycznym
i Komitecie Centralnym, a ich skuteczność w przemyśle i administracji po
zostaje niejasna. Trudno określić zakres stosowania terminu „pieriestrojka”,
lecz z pewnością nie miał on początkowo oznaczać szerokiej demokratyza
cji, która ostatecznie doprowadziła do rozpadu ZSRR. W przeciwieństwie do
głasnosti, niemożliwej do powstrzymania, pieriestrojka osiągnęła niewiele.
Proponowana przez nią modernizacja przemysłu i instytucji okazała się zbyt
wąsko zakrojona i spóźniona.
Pierwsze uderzenie
Użycie broni atomowej przeciw wrogowi, który nie zaatakował taką bronią
pierwszy, określa się mianem pierwszego uderzenia. Na poziomie strategicz
nym, choć nie taktycznym, praktyka ta została oficjalnie odrzucona przez
siły NATO. Radziecka doktryna wojskowa nie przewidywała ograniczeń
w procesie eskalacji, dlatego uważano, że pierwsze uderzenie może nastąpić
właśnie ze strony Związku Radzieckiego.
Jedną z form ataku jest uderzenie wyprzedzające, przy użyciu broni ato
mowej lub konwencjonalnej, skierowane przeciw pewnemu elementowi
potencjału wojskowego lub zdolności militarnej innego państwa. Celem ude
rzenia wyprzedzającego jest zapobieżenie użyciu tego elementu lub zdolności
militarnej w przyszłości. Pod koniec lat 50. i na początku lat 60. pojawiały
się głosy, że Stany Zjednoczone powinny przeprowadzić tego rodzaju akcję
wojskową przeciw chińskim instytutom nuklearnym, aby zapobiec rozwo
jowi ich programu atomowego. Izrael przeprowadził w 1980 roku tego ro
dzaju uderzenie wyprzedzające, przy użyciu broni konwencjonalnej, w celu
318
- jak twierdzono - zniszczenia irakijskich reaktorów nuklearnych. Mimo
że uderzenie wyprzedzające jest w praktyce rodzajem niesprowokowane-
go pierwszego uderzenia, stosujące je państwa twierdzą, że jest to działanie
o charakterze obronnym. W okresie zimnej wojny pomiędzy Stanami Zjed
noczonymi i Związkiem Radzieckim żadna ze stron nie zdecydowała się na
pierwsze uderzenie w obawie, że nie zdołałoby ono zniszczyć w wystarczają
cym stopniu zdolności nuklearnej przeciwnika; jedynie przez krótki okres na
początku lat 80. amerykańscy analitycy obawiali się, że Związek Radziecki
może mieć taki potencjał nuklearny.
Pierwszy Świat
Sformułowanie „Pierwszy Świat” pojawia się znacznie rzadziej niż po
wszechnie używane w stosunku do krajów Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej
określenie Trzeci Świat. Pierwszy świat to kraje zachodnioeuropejskie i pół
nocnoamerykańskie, w których w XVIII i XIX wieku dokonała się rewolucja
przemysłowa, oraz Japonia, Nowa Zelandia i Australia. Wszystkie te państwa
to potęgi przemysłowe z okresu przed I wojną światową. Drugi Świat stanowi
ły państwa bloku komunistycznego, z których większość jest obecnie równie
uprzemysłowiona jak kraje Pierwszego Świata, choć proces rozwoju przemy
słowego przebiegał w tych krajach w oparciu o inne zasady organizacji go
spodarczej. Przynależność do Trzeciego Świata definiują raczej ramy czasowe
określające uzyskanie niepodległości i rozpoczęcie rozwoju gospodarczego
niż rzeczywisty poziom tego rozwoju (który zresztą w przypadku większości
z nich jest bardzo niski). Taki rodzaj klasyfikacji jest mało precyzyjny i pełen
paradoksów: dlaczego po rewolucji 1917 roku Rosja przeszła z Pierwszego do
Drugiego Świata, a nie powróciła do pierwszej kategorii po zmianach, które
dokonały się w 1991 roku? Do wszystkich upraszczających klasyfikacji poli
tycznych, zatem i do tej, należy podejść z dużym dystansem, choć z pewnoś
cią „Trzeci Świat” to sformułowanie wygodne. W erze rosnącego znaczenia
globalizacji tego rodzaju klasyfikacje stopniowo tracą na aktualności.
Plan Marshalla
Plan Marshalla był planem pomocy gospodarczej, wprowadzonym przez
George’a Marshalla, gdy był on sekretarzem stanu w administracji Truma-
na w USA, w celu uzdrowienia gospodarki europejskiej. Po raz pierwszy
zaproponował on taki plan w słynnej mowie wygłoszonej na Harwardzie
w czerwcu 1947 r. Pomysł opierał się na rozległym programie pomocy do
larowej umożliwiającym powojenną odbudowę pod warunkiem, że potęgi
europejskie zapoczątkowałyby szereg poważnych zmian w kierunku współ
pracy i przestałyby rywalizować między sobą. Plan został gorąco przyjęty
przez Francję i Wielką Brytanię, ale spotkał się z zaciekłą krytyką ze strony
Związku Radzieckiego, który postrzegał go jako próbę rozszerzenia przez
319
Amerykę swoich wpływów na powojenną Europę, a więc jako zagrożenie dla
jego własnych interesów. Kraje Europy Zachodniej szybko utworzyły Orga
nizację Europejskiej Współpracy Gospodarczej (OEEC, która przekształciła
się później w OECD czyli Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju)
w celu rozdzielenia funduszy i od 1948 roku amerykańskie dolary zaczęły
płynąć. W ciągu czterech lat między 1948 a 1952 przekazano ich ponad 17
milionów. Największymi beneficjentami były Wielka Brytania, Francja oraz
Niemcy Zachodnie. Choć Marshall był przygotowany na szukanie poparcia
w Kongresie w celu pomocy krajom Europy Wschodniej, opozycja antysowie-
cka uniemożliwiła taką działalność.
Dopływ funduszy w początkowym okresie zimniej wojny w tym samym
stopniu, w jakim był największą przyczyną szybkiej odnowy gospodar
czej Europy, pomógł scementować sojusze, które później przekształciły się
w NATO i Układ Warszawski (na przykład blokada Berlina była zbieżna
z pierwszymi wpłatami). Wielka Brytania z pewnością zniosłaby odbudowę
ciężej, gdyby nie otrzymała pomocy z Planu Marshalla, zwłaszcza że począt
kowe powojenne cięcia wydatków na obronę musiały zostać cofnięte z po
wodu wzrastającego napięcia politycznego dotyczącego szczególnie wojny
w Korei. Inne kraje, a głównie Francja, mogły czerpać korzyści z pieniędzy
i destabilizacji struktur społecznych powstałych po wojnie nie tylko w celu
naprawy, ale po to, by w znacznym stopniu zmodernizować swoją gospodar
kę; od końca lat 50. francuska gospodarka nie była już dłużej uznawana za
efekt rozwoju gospodarczego Trzeciej Republiki. Plan Marshalla jest obecny
w amerykańskiej pamięci politycznej jako jeden z najszlachetniejszych wysił
ków mających pomóc demokracji, stał się też słowem-kluczem, tak że plany
pomocy dla postkomunistycznych wschodnio-europejskich gospodarek czę
sto nazywano „nowym planem Marshalla”. Nie umknęło uwadze krytyki, że
Plan Marshalla był, w długiej perspektywie, zarówno politycznie, jak i eko
nomicznie korzystny dla USA. Nie tylko wzmocnił proamerykańskie rzą
dy obawiające się krajowych partii komunistycznych, tak jak we Francji, ale
zapewnił rynki zbytu dla amerykańskiego eksportu. Niewątpliwie podobną
obserwację można by poczynić na temat krajów Europy Wschodniej, które
otrzymały pomoc 40 lat później.
Platon
Ur. ok. 427 p.n.e., zm. 347 p.n.e. Jeden z pierwszych wielkich filozofów
Zachodu. Jego dzieła wywarły trwały wpływ na myśl polityczną Zachodu od
czasów starożytnych. Można uznać za paradoks, że polityka Grecji starożyt
nej (a z pewnością to, co za nią uważamy) kojarzy się z ateńską demokracją
uczestniczącą, tak zajadle przez Platona zwalczaną. Jego najważniejsze dzieło
o polityce, „Republika”, to po części jadowity atak na demokrację, a po czę
ści długie i subtelne uzasadnienie rządów nielicznej elity intelektualnej (patrz
320
arystokracja). Inne ważne prace, jak „Prawa”, zawierają projekty takiego spo
łeczeństwa, co według zamierzeń filozofa miało doprowadzić do powstawania
nowych, niedemokratycznych kolonii greckich. Z państw greckich Platon naj
bardziej podziwiał Spartę, tradycyjnego autorytarnego wroga Aten.
Powody, dla których filozof zwalczał demokrację ateńską, można analizo
wać na co najmniej dwóch poziomach. Po pierwsze, sam pochodził z rodziny
arystokratycznej. Ważniejsza (przynajmniej dla niego samego) była jednak
pogarda dla poczynań mas kierowanych przez demagogów, biorąca się z cza
sów, gdy demokratyczne zebranie skazało na śmierć jego przyjaciela i bohate
ra Sokratesa pod fałszywym (przynajmniej według Platona) zarzutem obrazy
moralności publicznej. Na gruncie teoretycznym filozof zwalczał demokra
cję z powodu swoich wniosków co do zdolności ludzi do myślenia, a więc
i dobrego życia. Mówiąc krótko, zdolności intelektualne nie są bynajmniej
dane wszystkim w równej mierze; wiedza o dobru moralnym zależy od tych
zdolności tak samo jak wiedza o każdej innej umiejętności. Rządzenie to tyl
ko kolejna umiejętność czy fach, tak więc tylko najzdolniejsi mogą właściwie
ujrzeć prawdę moralną i polityczną, i tylko oni (Platon nazywał ich „króla-
mi-filozofami”) powinni dzierżyć władzę polityczną. Teoria ta jest subtelna
i bogata, dowodząc na wielu stopniach potrzeby rządów królów-filozofów,
oraz przepełniona bardzo złożonymi ogólnymi tezami filozoficznymi. Nie
którzy współcześni krytycy uważali Platona za skrajnego prawicowca, nawet
swoistego prekursora faszyzmu czy innych form totalitaryzmu, oddzielanie
jednak wielkiego filozofa i jego skomplikowanego systemu od kontekstu sta
nowi zabieg prymitywny i pozbawiony sensu. Platon należy do najczęściej
studiowanych myślicieli politycznych, a obecnie wywiera większy wpływ niż
jego następca Arystoteles. Ta sytuacja uległa zmianie od czasów średniowie
cza, kiedy to ponownie odkryto cywilizację klasyczną i Arystoteles wpłynął
potężnie na polityczną myśl chrześcijaństwa (patrz Tomasz z Akwinu).
Najbardziej chyba odległym dla nas elementem myśli Platona nie jest za
chwalanie ustroju niedemokratycznego, ale sposób, w jaki filozof postrzega
państwo jako całość. Dla Platona (i później Arystotelesa) cel państwa to za
pewnienie przyzwoitego życia, aktywne popieranie moralności i religii, a nie
zaspokojenie wymagań ludności czy choćby utrzymywanie prawa i porząd
ku w celu dania wolności. Filozoficzne argumenty Platona na temat ustroju,
natury dobra oraz naszej zdolności do jego postrzegania są z tego powodu
nie tyle odrzucane, co uważane za nieistotne przez współczesnych myślicieli
praktycznie wszystkich orientacji politycznych.
Pluralizm
To zarówno pojęcie politologii, jak i term in oceniający formę rządów,
stosowany często jako obrona tego, co inaczej można by nazwać demo
kracją liberalną lub demokracją przedstawicielską. Technicznie mówiąc,
321
pluralistyczny system polityczny ma kilka ośrodków władzy. W tym znacze
niu średniowieczna Europa, gdzie m onarchia i Kościół rządziły odrębnymi
sferami, a cechy i panowie feudalni także wymagali posłuszeństwa obywateli,
była rzeczywiście pluralistyczna. Obecnie sytuacja jest bardziej złożona, po
nieważ współczesne państwo nie zaakceptuje formalnego istnienia innych,
równoprawnych źródeł władzy i legitymizacji, można jednak dowodzić, że
USA, Wielka Brytania oraz państwa Europy Zachodniej są w zasadzie plu
ralistyczne (wymieńmy tu dla przykładu związki zawodowe, stowarzyszenia
przedsiębiorców, partie polityczne i być może biurokratyczną administrację
- dzielą one władzę z oficjalnym rządem i legislaturą). Jedna z tez pluralizmu
przywiązuje wielką wagę do istnienia wielu zróżnicowanych grup interesów,
grup nacisku czy nawet podziałów społecznych lub etnicznych, co ma do
wodzić znacznego rozproszenia władzy w pluralistycznych demokracjach
Zachodu. Współczesne rozumienie pluralizmu wywodzi się z teorii grup,
stanowiącej wyraz poglądów Bentleya na istotę społeczeństwa, największy
jednak postęp w tej dziedzinie odnotowano po drugiej wojnie (dzięki ame
rykańskim politologom i rozwojowi behawioryzmu). Badania nad władzą
w społecznościach lokalnych podjęli tacy naukowcy jak Robert Dahl. Kiedy
okazało się, że nie mogą dowieść, iż dem okracja przedstawicielska zapo
biega aferom, wyciągnęli wniosek, że społeczeństwa podobne do amerykań
skiego kontrolowane są przez odmienne, konkurujące ze sobą elity, które
reprezentują odmienne interesy. Takie rozproszenie władzy i (według teorii)
udział w podejmowaniu decyzji wszystkich uprawnionych grup ma zapew
niać zasadniczo „demokratyczną naturę tych społeczeństw”. Jedna z wersji tej
teorii znana jest jako poliarchia. Późniejsi autorzy próbowali wykazać, że re
alia władzy w większości społeczeństw (w tym uważanych za totalitarne, jak
ZSRR przed upadkiem komunizmu) są zasadniczo pluralistyczne. Najważ
niejszym rywalem pluralizmu w teorii władzy w społeczeństwach kapitali
stycznych (jeśli nie liczyć marksizmu) jest szeroki zestaw twierdzeń znanych
jako teoria elit władzy (często wiązanych z takimi autorami jak C. Wright
Mills czy Ralph Miliband). Pluralizm wydaje się stanowić rozwinięcie eli-
tyzmu, wiążąc się z postępem w teorii wyborów, dokonanym przez takich
ekonomistów politycznych jak Schumpeter czy Downs.
Podaż pieniądza
Podaż pieniądza, którą można mierzyć na wiele sposobów, jest wyznaczni
kiem tego, jak dużo pieniędzy funkcjonuje w obiegu gospodarczym w danym
okresie czasu. Najprostsza definicja podaży pieniądza, oznaczana przez eko
nomistów jako M0, to po prostu banknoty i monety w obiegu. Inne definicje
mogą obejmować niektóre albo wszystkie bilanse różnego rodzaju rachun
ków bankowych, bankowe udogodnienie kredytowe, siłę nabywczą skumu
lowaną na najpopularniejszych kartach kredytowych itp. Łatwiej jest myśleć
322
0 podaży pieniądza jako o sile nabywczej, ponieważ jest ona rozumiana jako
niezbędna do kontrolowania czynników ekonomicznych takich jak inflacja.
Zmiany w podaży pieniądza są również dobrym wskaźnikiem prognozują
cym podstawowe tendencje w gospodarce. Na przykład w Wielkiej Bryta
nii gwałtowny wzrost podaży (oraz towarzyszący temu wzrost wydatków na
konsumpcję) w 1987 roku i na początku 1988 r. zwiastował wzrost inflacji
a także pogorszenie w bilansie płatniczym, które rozpoczęło się pod koniec
1988 roku. Z powodu bliskiego związku między podażą a inflacją kontrolo
wanie podaży stało się największą bronią dla rządów, które chcą kontrolo
wać wzrost cen bez uciekania się do strategii interwencjonistycznej, takiej jak
odgórne ustalanie cen czy ograniczenia wydatków. Jednakże podaż pienią
dza sama jest zdeterminowana przez rządowe plany wydatków. Kiedy prze
kraczają one wpływy z podatków, deficyt musi być wsparty przez pożyczki,
zazwyczaj od sektora bankowego, które są dla rządu faktycznie „nowymi
pieniędzmi” zwiększającymi podaż pieniądza. W efekcie, m onetarystyczna
strategia zwiększania stóp procentowych w celu ograniczenia podaży musi
być uzupełniona przez ciągłą redukcję rządowych pożyczek i cięcia w wydat
kach publicznych. Nie jest jednak wcale jasne, czy rzeczywiście istnieje tego
rodzaju połączenie między podażą pieniądza a inflacją, dopóki inne techniki
redukcji podaży, zwłaszcza podnoszenie stóp procentowych, powodują spo
wolnienie gospodarki. W gospodarce, gdzie występuje efekt deflacji, wpływy
z podatków ulegają zmniejszeniu, co zmusza rząd, zwłaszcza jeśli jest on za
dłużony, do dalszych cięć w wydatkach, aby nie zwiększać podaży pieniądza.
Niemniej jednak, od czasu prawie całkowitej konwersji rządów zachodnich
pod koniec lat 70. na quasi-monetarystyczną politykę próby kontroli podaży
rozpowszechniają się.
Podział pracy
Podział pracy to system, na którym we wszystkich współczesnych społe
czeństwach opiera się produkcja gospodarcza, a także administracja i polity
ka. System ten jest przeciwieństwem rzemiosła lub przywództwa politycznego
1 społecznego, i polega na podziale zadań w ramach jednego przedsięwzięcia
pomiędzy kilka jednostek. W nowoczesnym przedsiębiorstwie wytwórczym
w procesie produkcji nie tylko samochodu, ale nawet ołówka, bierze udział
wiele osób, z których każda ma przydzielone konkretne zadanie i żadna nie
odpowiada za produkt finalny. Wielu socjologów, a zwłaszcza D urkheim
i M arks (w teorii alienacji), kładło ogromny nacisk na rolę podziału pracy
jako czynnika sprawczego w rozwoju społecznym. Mimo że podział pracy
stworzył podwaliny współczesnej produkcji gospodarczej, socjologowie ci
uważali, że ma on szkodliwy wpływ na poczucie własnej wartości i stosunki
międzyludzkie. (Choć Durkheim twierdził również, że jest to czynnik nie
zbędny dla rozwoju poczucia solidarności.) Według innych teorii podział
323
pracy jest warunkiem koniecznym rozwoju i modernizacji, zwłaszcza w kon
tekście politycznym. Podział zadań w procesie wytwórczym to zjawisko zna
ne wszystkim społeczeństwom; w społecznościach prymitywnych podział
ten najczęściej oparty był na płci. Już najwcześniejsze zachodnie teorie poli
tyczne zakładały, że funkcjonowanie gospodarki musi opierać się na podziale
zadań - taka forma organizacji pojawia się już u Platona i Arystotelesa.
Podział
Podział lub „podział społeczny” to podstawowe pojęcie w większości
analiz politologicznych, szczególnie w relacji do zachowań wyborczych
lub formowania się i funkcjonowania systemu politycznego. Określa ono
podział pomiędzy grupam i wewnątrz społeczeństwa oparty o mniej wię
cej te same ustalone atrybuty: do podziału może dojść ze względu na klasę
społeczną, religię, język, rasę, a nawet płeć. Schematy podziału społeczne
go, ich wzajemne relacje i istota ustalały dawniej zakres ambitnej polityki
i generalnie wpływały na stabilność i funkcjonowanie systemu politycz
nego. W dużym stopniu ten rodzaj uwarunkowań społecznych jest nadal
decydujący, pomimo ogólnej tendencji do zanikania tożsamości klasowej
(ang. dealignment) w wielu społeczeństwach. Początkowo przynajmniej
większość partii politycznych prezentuje dany punkt widzenia jako okre
ślony przez jedną lub więcej linii podziału i to im przeciwstawiać się będą
partie reprezentujące inny lub inne punkty widzenia. Jeśli polityka społe
czeństwa oparta będzie o pewnego rodzaju schematy podziałów, wówczas
życie polityczne prawdopodobnie będzie bardziej gwałtowne, a rząd mniej
kompetentny niż w sytuacji, gdy dominować będą inne podziały. Na przy
kład podziały rasowe i religijne, jeśli są silne, są znacznie trudniejsze do
załagodzenia w negocjacjach i trudniej w ich przypadku o kompromis niż
w przypadku podziałów klasowych, ponieważ to te pierwsze mają tendencję
do kreowania bezwzględnych żądań. Wzajemne relacje pomiędzy podzia
łami również mogą odgrywać istotną rolę. Jeśli ulegają one wzajemnemu
wzmocnieniu, to dwie osoby, które stoją po przeciwnych stronach w okre
ślonym podziale, prawdopodobnie będą również stać po przeciwnych
stronach innego podziału, a tem peratura konfliktu politycznego prawdopo
dobnie będzie wysoka. Poważnego konfliktu można uniknąć wtedy, kiedy
mają miejsce podziały o charakterze „krzyżowym”, kiedy na przykład prze
ciwnicy w kwestiach religijnych znajdą się prawdopodobnie po tej samej
stronie, gdy będzie chodziło o język. W Belgii jedną z przyczyn wywołu
jących napięcia w polityce dotyczącej języka oraz parlam entarną niestabil
ność jest to, że podział flamandzko-waloński w dużym stopniu pokrywa
się z podziałam i katolicko-antyklerykalnymi i gospodarczymi. Natomiast
przetrwanie W łoch w najtrudniejszych latach zaraz po wojnie być może
spowodowane było częściowo faktem, że podział klasowy w tym kraju nie
324
odpowiadał zbyt mocno podziałowi religijno-świeckiemu. Katolicka partia
rządząca - Chrześcijańska Demokracja (zob. chrześcijańska demokracja)
przyciągnęła wiele głosów robotniczych, tak że nie zostały one oddane na
komunistów albo socjalistów, zaś wielu wyborców wywodzących się ze
średniej klasy, którzy buntowali się przeciw kontroli Kościoła w polityce,
głosowało na partie lewicowe. Upadek jednego z podziałów - religijnego
- przyczynił się do upadku włoskiego systemu politycznego we wczesnych
latach dziewięćdziesiątych. W yniknęły z tego niestabilne koalicje partyjne
spowodowane brakiem dobrze zbudowanego systemu podziałów.
Liczba podziałów wewnątrz każdego społeczeństwa ma wiele wspólnego
z tym, czy posiada ono system wielopartyjny, a więc czy w ten sposób będzie
prawdopodobnie rządzone przez możliwie niestabilne koalicje, lub dwu- albo
trzypartyjny system, który ma dużo większe szanse utworzyć jednopartyjny,
stabilny gabinet. Jeśli istnieje jakikolwiek schemat tworzenia się podziałów,
to prawdopodobnie wynika on z uproszczenia, w szczególności z ogranicze
nia znaczenia drugorzędnych podziałów. Holandia posiadała na przykład
partię rzymsko-katolicką oraz dwie partie protestanckie, które w 1980 roku
połączyły się, by utworzyć jedną Partię Chrześcijańską. W dodatku inne par
tie w Holandii zjednoczyły się wzdłuż linii podziału tradycyjnych klas oraz
innych kwestii, co ilustruje zmniejszające się znaczenie podziału religijnego.
Wiele schematów podziału jest w gruncie rzeczy mimowolnych: dana oso
ba jest biała, została ochrzczona i wychowana w duchu katolickim i posługuje
się charakterystycznym językiem z powodu urodzenia, a nie w wyniku po
siadania własnych opinii czy wartości. Dobrze pokazuje to przykład Irlandii
Północnej, rozdartej podziałem religijnym, gdzie nikt nie może uciec od tego
konfliktu poprzez ogłoszenie się ateistą, gdyż wtedy będzie pytany, czy jest
ateistą katolikiem czy ateistą protestantem. Ponadto badania pokazują, że nie
ma konkretnych różnic teologicznych pomiędzy tymi dwoma wyznaniami,
które wyjaśniałyby wrogość obu grup względem siebie. Najtrwalsze podziały
mają podłoże historyczne i są blisko związane z rozwojem narodowości. Czę
sto też są w stanie przetrwać w dalszym rozwoju historycznym. W Stanach
Zjednoczonych podział na Północ i Południe datuje się od wojny domowej
(1861-65), chociaż nie istnieją już żadne poważne powody ekonomiczne, któ
re mogłyby usprawiedliwiać dalsze istnienie tego podziału.
325
(szczególnie angłoamerykańskiej) takie tendencje spotykają się z silnym
oporem. By odzwierciedlić w pełni poparcie indywidualnych wyborców
dla konkretnych kandydatów, stosuje się rozmaite modyfikacje metod re
prezentacji proporcjonalnej. Najpopularniejszą z nich jest pojedynczy głos
przechodni, stosowany m.in. w wyborach irlandzkich. Metoda ta wyróżnia
się bardzo poważnym traktowaniem pojęcia „straconego głosu”. W wie
lomandatowych okręgach oblicza się próg wyborczy (dzieląc ogólną ilość
oddanych głosów przez liczbę mandatów do obsadzenia). Do ponownego
rozdysponowania pozostają nie tylko drugie (i kolejne) głosy oddane na
kandydatów z najmniejszą ilością głosów (jak w głosow ania alternatyw
nym), ale i proporcjonalna ilość takich głosów z „nadwyżki” kandydatów,
którzy przekroczyli próg. PGP daje indywidualnemu wyborcy najlepszą za
pewne możliwość poparcia ulubionego kandydata, gwarantuje też wyniki
bliskie proporcjonalności.
Poliarchia
Pojęcie wprowadzone przez Roberta D ahla i przyjęte przez innych plura-
listów. Określa współczesne państwa uznające się za demokracje. W teorii tej
społeczeństwo kontrolowane jest przez grupy o sprzecznych interesach (mniej
więcej jak w teorii grup Bentleya), a rząd spełnia praktycznie tylko rolę ich
uczciwego pośrednika. Słowo oczywiście pochodzi z greki, z koncepcji Ary
stotelesa (oznacza „rządy wielu”, choć nie demokrację, rządy ludu). Najlepsze
opisy i analizy poliarchii przeprowadzono w badaniach władzy społecznoś-
ciowej, ukazujących szczegóły tej grupowej walki o władzę i wpływy w ma
łych wspólnotach.
Policja
Wyspecjalizowane oddziały stojące w państwie na straży prawa, w szcze
gólności prawa karnego. Większość krajów europejskich zaczęła tworzyć
takie siły na początku XIX wieku. Ich konkretna rola w systemie zależy od
jego natury. Rola policji zawsze wzbudzała kontrowersje wokół dwóch po
litycznych problemów. Pierwszy z nich to odpowiedzialność policji i wy
sokość stopnia rządu odpowiedniego do jej kontroli. W Wielkiej Brytanii,
gdzie polityczna rola policji była stosunkowo niska, preferowano powie
rzenie odpowiedzialności władzom lokalnym, choć od 1964 redukowano
władze policyjne, a rząd centralny przejmował stopniowo kontrolę nad szko
leniem i rekrutacją policjantów, co w pewnej mierze równoważyło lokalny
charakter policji.
Kraje Europy kontynentalnej przyjęły odmienne rozwiązanie, uważając,
iż centralnie organizowana policja okaże się skuteczniejsza. W konsekwencji
siły te uważa się (np. we Francji) zarówno za narzędzie państwa, jak i neutral
ny środek przestrzegania prawa i ochrony obywateli.
326
Drugi problem pojawiający się w każdej dyskusji o roli policji to stopień,
w jakim może ona użyć siły, oraz jej ograniczenia, wynikające z prawa czy
wolności obywatelskich. W Wielkiej Brytanii policja jest, na przykład, zwy
kle nieuzbrojona, choć zamieszki uliczne lat 80. zmusiły ją do eksperymentów
z nowymi technikami kontroli tłum u (oczywiście czym innym jest służba
policyjna w Irlandii Północnej). USA, Francja i wiele innych krajów zezwalają
policji na noszenie broni i używanie nowoczesnych środków, podobnych do
tych stosowanych przez siły paramilitarne. Podczas poważnych zamieszek,
do jakich doszło w 1992 roku w Los Angeles, ani policja, ani nawet Gwardia
Narodowa nie potrafiły jednak przywrócić porządku nawet takimi metoda
mi i prezydent Bush musiał wezwać armię.
Polis
Główne pojęcie teorii polityki w starożytności, niezbędne do zrozumienia
działań politycznych tego okresu. Etymologiczne źródło terminu „polityka”
i słów powiązanych. Zwykle nieściśle tłumaczone jako „miasto-państwo”,
polis stanowiło podstawową jednostkę organizacyjną całego świata grecko-
rzymskiego, szczególnie jednak istotną w Grecji (od wieków ciemnych do co
najmniej hellenizmu). Dla czołowych greckich teoretyków polityki, jak Pla
ton czy Arystoteles, mieszkanie w polis stanowiło część bycia człowiekiem
(stąd sławna arystotelesowska definicja człowieka jako „zwierzęcia politycz
nego”, gdzie „polityczny” oznacza właśnie „mieszkańca polis”). Polis była sto
sunkowo małym, samodzielnym państwem, skupionym wokół miasta, choć
rolnicze zaplecze uznawano za część równoprawną. Obywatelstwo takiej jed
nostki stanowiło podstawową tożsamość polityczną, o wiele ważniejszą niż
dużo mniej formalne bycie Grekiem lub członkiem powstających od czasu
do czasu federacji miast-państw. Lojalność odczuwano wobec małej, prawie
sąsiedzkiej wspólnoty polis i od niej spodziewano się ochrony czy korzyści.
Teoretycy różnią się w wyjaśnianiu powodów ważności polis, chodziło jed
nak głównie (zwłaszcza w okresach demokracji) o to, że uczestnictwo w życiu
takiej społeczności rozwijało obywateli moralnie, organizowało ich religię
i zapewniało dostęp do kultury, stanowiąc najwyższy obowiązek obywatela
czy nawet metojka (nieobywatela, ale legalnie przebywającego obcego). Idea
polis staje się szczególnie ważna w porównaniu z oświeceniowymi koncep
cjami stanu natury czy umowy społecznej, gdyż niewielu Greków uznałoby
kogoś żyjącego w stanie natury za choćby istotę ludzką, tak ważna była więź
współobywateli miasta państwa i ich zbiorowa tożsam ość Zarówno w teo
rii, jak praktyce była ona silniejsza od patriotyzmu, oczekiwanego później
od mieszkańców europejskich państw narodowych (co częściowo tłumaczy
różnica skali i niemożliwość prawdziwego współuczestnictwa). Nie tylko
w czasach cesarstwa rzymskiego, gdy jego obywatelstwo określone było właś
ciwie przez zbiór frazesów, ale i później, na przykład w średniowiecznych
327
włoskich miastach-państwach, lojalność wobec najbliższego sąsiedztwa oka
zywała się największą przeszkodą w budowaniu społeczności narodowych.
Nawet w okresach zwanych przez Greków „tyranią”, gdy blokowano faktycz
ny udział w podejmowaniu decyzji, poczucie interesu zbiorowego i takiejże
tożsamości było silniejsze niż w podobnych, lecz bliższych nam w czasie re
żimach.
Politologia
Jedna z nazw akademickich badań polityki i zachowań politycznych. Jej
historia sięga daleko w przeszłość: już Arystoteles w IV w. p.n.e. nazywał ją
królową nauk, choć na wiele stuleci straciła potem odrębność. Do XIX wie
ku intelektualna refleksja na temat polityki była dziełem filozofów, teologów
czy dziennikarzy - rzadko zaś zawodowych analityków (choć pierwsza kate
dra politologii powstała w Szwecji w XVII wieku). Jako odrębna dyscyplina
wyłoniła się na drodze intelektualnej separacji z mieszaniny prawa, ekono
mii i filozofii: pod koniec XIX wieku wiele uniwersytetów amerykańskich
i niemieckich miało wykładowców i wydziały nauk politycznych. Wielka
Brytania dołączyła do tego trendu stosunkowo późno: mimo powstania Lon
dyńskiej Szkoły Ekonomii i Nauk Politycznych (London School ofEcortomics
and Political Science) szersze badania i nauczanie politologii zainicjowano
dopiero po 1945. Politologia nie posiada jednolitego zbioru wiedzy czy na
wet powszechnie uznawanej metodologii, tworzy raczej zbiór subdyscy-
plin, a uprawiający jedną z nich nie muszą uznawać innych politologów za
przedstawicieli wspólnej dyscypliny (z wyjątkiem tematyki). Oddzielnymi
subdyscyplinami (i wciąż się dzielącymi, często w sprzeczny sposób) są więc
filozofia polityki, teoria polityki porównawczej (comparative government),
socjologia polityki, stosunki międzynarodowe i, być może, historia polityki.
W szerokim znaczeniu politologia to badania natury, przekazywania i dyna
miki władzy, zwykle na szczeblu krajowym lub międzynarodowym, czasami
jednak w mikroskali. Stosuje ona techniki od wysoce zmatematyzowanych,
statystycznych analiz obiektywnych danych (typowe dla socjologii polity
ki), przez bardziej dziennikarskie opisy instytucji politycznych czy prawie
etnograficzne relacje o zagranicznych kulturach politycznych, po logiczne
i konceptualne analizy moralności politycznej. Sztuczny podział między sub
dyscyplinami ulega stopniowemu zatarciu w miarę tego, jak badacze zdają
sobie sprawę z potrzeby „oparcia się” na jakiejś teorii, a teoretycy z tego, że
muszą szukać również wyjaśnień i generalizacji rzeczywistych zjawisk po
litycznych, a nie zajmować się tylko wnioskami moralnymi. Stale polepsza
się szkolenie umiejętności technicznych politologów (szczególnie w zakresie
technik ilościowych), dokonuje się także postęp w tworzeniu uogólnień op
artych na danych empirycznych oraz modeli analitycznych podobnych do na
przykład tych ekonomicznych.
328
Politologia porównawcza4
Politologia porównawcza należy do jednych z głównych gałęzi nauk o po
lityce. Istotą polityki porównawczej jako metody badania jest porównanie
sposobów, w jakie różne społeczeństwa radzą sobie z rozmaitymi problema
mi. Jej celem jest zwiększenie zrozumienia działania różnych mechanizmów
instytucjonalnych i, co wydaje się bardziej ambitne, rozwinięcie ogólnych
hipotez dotyczących rządu. Na typowym egzaminie z polityki porównawczej
może znaleźć się pytanie na przykład o to, który z prezydentów, amerykański
czy francuski, cieszy się większą władzą, lub zadanie dotyczące porównania
roli zgromadzeń ustawodawczych Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Chociaż dzisiaj politykę porównawczą wyraźnie odróżnia się od teorii
polityki, rozróżnienie to dokonało się niedawno i jest prawdopodobnie nie
zbyt udane. Arystoteles, którego zazwyczaj uważa się za teoretyka polityki,
z pewnością również przeprowadził badanie porównawcze znanych mu sy
stemów politycznych, chociaż niestety ów zbiór blisko 200 konstytucji miast
nie przetrwał. Późniejsi teoretycy, tacy jak Jean Bodin (1530-96), opowiada
li się za porównawczymi analizami politycznymi w nadziei, iż pozwolą one
ujawnić uniwersalne zasady i wartości.
W badaniach nad polityką porównawczą poczyniony został pewien postęp
w niektórych dziedzinach. Na przykład wpływ różnych systemów wybor
czych na system partyjny jest dość dobrze rozumiany na podstawie szeroko
zakrojonych porównań. Rozwinięte także zostały teorie przewidujące, które
dość dobrze funkcjonują w kontekście koalicji w systemie wielopartyjnym.
Główny problem politologii porównawczej jako nauki wynika z braku ogól
nych uzgodnionych ram teoretycznych, które określałyby, jakie są główne
zadania systemu politycznego, a tym samym lokalizowałyby instytucje lub
struktury, które powinny być porównane. Innymi słowy, trudno jest zdać
sobie sprawę, ile warte i na ile praktyczne są takie porównania; w rezultacie
badacze przejawiają tendencję do przywiązywania się do oczywistych porów
nań w ograniczonej skali lub opierają się na mniej niż powszechnie akcepto
wanych teoriach, zwykle zapożyczonych z innych podejść metodologicznych,
takich jak funkcjonalizm . Całkiem niedawno podejście teorii racjonalnego
wyboru, powszechne w innych obszarach politologii, zostało w dość uda
ny sposób użyte w przypadku polityki porównawczej, czasami pod nazwą
„nowego instytucjonalizmu”. Częściowo zawdzięcza ono swój sukces zmia
nie w kierunku studium opracowania polityki i jej rezultatu, co pozwala na
większą jedność doświadczeń narodowych.
Innym problemem jest to, że owocne porównanie dwóch społeczeństw
wymaga bardzo głębokiej znajomości ich historii, kultury i języka, by zrozu
mieć dane i uniknąć niewłaściwych porównań pomiędzy instytucjami, które
329
są podobne wyłącznie na pierwszy rzut oka. Wiele kursów uniwersyteckich
nie polega na porównaniu ale po prostu na oddzielnym omawianiu syste
mów w kilku różnych krajach. Na przeciwnym biegunie znajdują się teksty
i wykłady, które całkowicie zaprzeczają potrzebie posiadania głębokiej wie
dzy i wymagają porównań instytucji ze wszystkich około 190 niepodległych
państw świata. Gdzieś pomiędzy tym został już i bez wątpienia jeszcze będzie
dokonany postęp. Istnieje wielce obiecujący nurt, który polega na studiowa
niu problemów powszechnych we wszystkich społeczeństwach określonego
typu, na przykład zanieczyszczenia środowiska w gospodarkach usługowych,
oraz mechanizmów, które te kraje stosują, by je rozwiązać. Rosnąca między
narodowa i wielonarodowa natura problemów i odpowiedzi na nie stanowi
dobrą wróżbę dla bardziej starannych i owocnych porównań.
330
z cyklem wyborczym tylko obawa przed napiętnowaniem za nieodpowie
dzialność podatkową. Wzgląd na pamięć wyborców i ich ogólna skłonność
do raczej krótko- niż długoterminowej satysfakcji prawdopodobnie skłania
rządzących do ryzykowania takiej opinii, ponieważ uznają oni za większe
ryzyko niezaproponowanie przed wyborami budżetu „rozdawczego”.
Polityka fiskalna
Obok polityki monetarnej, polityka fiskalna jest jednym z dwu głównych
narzędzi pozwalających państwu na kontrolowanie gospodarki. Polityka
fiskalna i m onetarna są pod wieloma względami ze sobą powiązane, choć
można je analizować osobno, szczególnie jeżeli tę drugą zdefiniujemy prze
de wszystkim jako narzędzie kontroli podaży pieniądza. Polityka fiskalna
dotyczy generowania przychodów państwa i planów wydatkowania środków
finansowych, a jej głównym narzędziem jest obniżanie i podnoszenie stawek
podatkowych oraz decydowanie o wysokości wydatków publicznych w taki
sposób, aby kontrolować wysokość nadwyżki lub deficytu budżetowego.
Środki pieniężne pochodzące z podatków przeznacza się na pokrycie wydat
ków budżetowych, a te z kolei służą dobru publicznemu, przez co polityka fi
skalna często koliduje z podstawowymi założeniami polityki rządu, bo nawet
jeżeli rząd nie zamierza sterować gospodarką kraju, musi stworzyć pewną
politykę fiskalną. W XX wieku zmieniało się podejście do polityki fiskalnej
i jej głównych celów. Zanim po zakończeniu II wojny światowej kraje Zacho
du zdominowała teoria ekonomiczna keynesizmu, głównym celem polityki
fiskalnej było stworzenie racjonalnego budżetu zakładającego, że przychody
z podatków mniej więcej zrównoważą wydatki rządu. Keynesizm zakładał
tymczasem, że w okresie spowolnienia rozwoju gospodarczego deficyt po
winien być tworzony celowo. Jeżeli przychód wygenerowany przez podatki
jest zbyt niski, by pokryć wszystkie wydatki, rząd będzie zmuszony pożyczyć
brakującą sumę, co z kolei spowoduje wzrost popytu na rynku, a w konse
kwencji zwiększenie poziomu konsumpcji, a co za tym idzie produkcji i za
trudnienia. W sytuacji rosnącej inflacji podatki należy zwiększyć. Istnieją ku
temu dwa powody: wyższe podatki oznaczają mniejszą siłę nabywczą, niższy
popyt, a zatem i spadek poziomu inflacji. Jednocześnie rząd może pożyczać
mniej, co zmniejsza poziom konsumpcji i popytu na rynku. Jako że progno
zy ekonomiczne mają tendencję do dużej niedokładności, również założenia
polityki fiskalnej mogą okazać się całkowicie błędne, dlatego w połowie lat
70. XX wieku ekonomiści i politycy zaczęli odchodzić od polityki fiskalnej
w kierunku polityki m onetarnej jako głównego narzędzia zarządzania go
spodarką. Warto podkreślić jednak, że państwa członkowskie Unii Europej
skiej należące do strefy euro utraciły prawo do niezależnego ustalania stóp
procentowych, przez co konieczny może okazać się powrót tych państw do
stosowania polityki fiskalnej jako głównego narzędzia kontroli gospodarczej
331
rządu. Rządy wielu krajów, w tym Stanów Zjednoczonych, nigdy nie kontro
lowały wysokości stóp procentowych ani nie stosowały rygorystycznej po
lityki fiskalnej. Z drugiej strony w Wielkiej Brytanii pod koniec lat 90. i na
początku XXI wieku rząd posłużył się klasycznym modelem polityki podat
kowej, nie pozwalając na to, by zwiększyć przychód w drodze podniesienia
podatków bezpośrednich ani by wysokość wydatków publicznych przewyż
szyła przychód z podatków.
Ponowoczesność (postmodernizm)
Często zwany przez krytyków „po-no”, należy do najbardziej rozpo
wszechnionych mód intelektualnych ostatnich 150 lat. Jak wiele poprzednich
radykalnych teorii i komentarzy społecznych, powstał we Francji i przyjął się
szeroko wśród inteligencji amerykańskiej. Cieszy się ogromnymi wpływami
nie tylko w kręgach akademickich czy kulturalnych (od teorii socjologicznych
332
do krytyki sztuki), lecz i w architekturze. Ci, którzy nie ulegli jego modne
mu urokowi, wyśmiewają go tak często i jadowicie, że osoby neutralne czują
doń odruchową sympatię, nawet jeśli nie udawały wcześniej, że rozumieją czy
uprawiają teorię postmodernizmu.
Kluczowej koncepcji ponowoczesności można się domyślić z samej nazwy.
Jej zwolennicy chcą odrzucić powszechne w myśli Zachodu postrzeganie
Oświecenia, zrywającego z myślą średniowieczną i czczącego racjonalność,
jako zwiastuna niepowstrzymanego postępu w ludzkim życiu, rozumieniu
i doświadczaniu. Ponowoczesne twierdzenie o tym, że przed Oświeceniem
było w pewnym stopniu lepiej, nie nosi charakteru konserwatywnego, lecz
uznaje po prostu racjonalność tego okresu za tak samo związaną z czasem
i relatywną, jak w wypadku innych epok. Uniwersalistyczne roszczenia do
racjonalności i pycha poglądu, że społeczeństwo dąży do rzeczywistej praw
dy, a nie lokalnych przekonań, stanowią przedmiot postmodernistycznych
szyderstw. Główna idea myślenia ponowoczesnego, metanarracja, pokazuje
najlepiej naturę całej teorii. Nowoczesność myśli w kategoriach wielkiej nar
racji czy wyjaśniającej opowieści, stosującej się do nas wszystkich i dającej
nam powszechnie ważne prawdy. Postmoderniści twierdzą, że jesteśmy więź
niami własnych uwarunkowań, cech, wspólnot, a nasze częściowe prawdy
mogą ujawnić się tylko w lokalnych narracjach (nie przedstawianych już jako
„meta”). Stanowisko takie może wydawać się oczywiście reakcyjne: postmo
derniści mają bardzo mało czasu na wielkie debaty o, na przykład, prawach
człowieka, żywią też stanowczą odrazę do m arksizm u, gdyż obie te koncep
cje uważają same siebie za takie, które głoszą niezmienne i absolutne.prawdy.
Równocześnie kwestie popierane przez postmodernistów wyróżniają się, jak
na stare oświeceniowe standardy, radykalizmem: tożsamość płciowa i seksu
alna, problemy rasowe i ekologiczne cieszą się wśród nich silnym zaintere
sowaniem, podjęli też wiele prób ich wyjaśnienia. Myśliciele ponowocześni
uważają (nie bez słuszności), że klasyczni liberałowie podzielają poglądy kla
sycznych marksistów, jeśli chodzi o małe zainteresowanie homo- i transsek-
sualistami, czarnoskórymi i tymi, którzy przedkładają globalną ekologię nad
postęp naukowy (czy to kapitalistyczny, czy marksistowski).
Pytanie, czy postmodernizm, już przestarzały na początku XXI wieku,
zwiędnie i straci przydatność dla długotrwałego postępu intelektualnego
(jak, na przykład, dadaizm), nie doczekało się jeszcze odpowiedzi. Może jed
nak to kwestia nieistotna dla samych postmodernistów - przecież nie wierzą
w postęp.
Poprawa myślowa
Idea, że polityczne i społeczne postawy oraz poglądy jednostki mogą ulec
całkowitej zmianie na rzecz dotąd wrogiej ideologii. Poprawa ta jest tak do
głębna, że miałyby jej podlegać nie tylko przekonania, ale i postrzeganie
333
faktów. Trudno prześledzić historię tego pojęcia, a jego używanie w dyskursie
politycznym zaciemnia szerokie występowanie w literaturze fikcji (szczegól
nie SF). Za pierwsze systematyczne i dowiedzione stosowanie teorii popra
wy myślowej można zapewne uznać traktowanie przez Chińczyków jeńców
amerykańskich i brytyjskich podczas wojny koreańskiej. Niektórych z nich
poddawano prawdopodobnie intensywnemu warunkowaniu (częściowo
polegającemu na torturach, lecz głównie psychologicznemu), by przekonać
ich o całkowitej słuszności chińskiej i marksistowskiej interpretacji wojny
oraz wyższości Wschodu nad Zachodem w międzynarodowym konflikcie.
Określenie skuteczności owego procesu i ewentualnej długotrwałości jego
wyników jest niemożliwe do określenia. Próby warunkowania Francuzów
i Amerykanów podczas wojen indochińskich również kończyły się najpraw
dopodobniej niepowodzeniem. Podczas późniejszej rewolucji kulturalnej
Chińczycy z pewnością stosowali intensywną reedukację polityczną wobec
tych, których Czerwona Gwardia uznała za „odchyleńców”. Miała ona do
prowadzić do akceptacji przez nich bardziej radykalnych poglądów oraz zło
żenia samokrytyki. Używając słowa „poprawa” zamiast „zmiana”, przyjmuje
się oczywiście głęboko ukrytą w samym procesie przesłankę: inne poglądy
są nie tylko błędne, ale wskazują niemal na chorobę umysłową, możliwą do
uleczenia - tak aby ofiara zaczęła postrzegać rzeczywistość właściwie, a nie
w zniekształcony sposób. W podobny sposób wykorzystywał psychiatrię
i kliniki psychiatryczne Związek Radziecki, chcąc zmusić czołowych dysy
dentów do zmiany postaw i przekonań na właściwe ideologicznie, czyli „nor
malne”. Można to z pewnością porównać do praktyk inkwizycji - jej czołowi
przedstawiciele byli szczerze zainteresowani rekonwersją heretyków (nawet
za pomocą brutalnych środków), a nie tylko ich zabiciem i powstrzymaniem
rozpowszechniania ich poglądów.
Poprawka
Poprawka jest zmianą dokonaną na projekcie ustawy, prawie, postano
wieniu konstytucyjnym czy regulacji. Proces tworzenia takiej zmiany jest
również znany jako poprawka. Zapisy niektórych konstytucji szczególnie
utrudniają wnoszenie poprawek, a takie konstytucje nazywane są konsty
tucjami zawarowanymi. W niektórych systemach prawnych, pewne prawa
uważa się za szczególnie ważne i są one podobnie chronione - na przykład
prawa gwarantujące swobodę wypowiedzi, wolność przekonań religijnych
i inne podstawowe wolności. Tam, gdzie konstytucja była zmieniana lub
uzupełniana, poprawki mogą stać się niemal tak ważne jak oryginalny tekst.
Taki przypadek występuje w Stanach Zjednoczonych, gdzie dziesięć pierw
szych poprawek konstytucyjnych określanych jest wspólnie jako Karta Praw.
Została ona ratyfikowana w 1791 roku i odtąd jest ważnym instrumentem
chroniącym wolność jednostki w USA oraz stanowi model dla innych krajów.
334
Szczególnie podkreślić należy Pierwszą Poprawkę, która weszła do słownika
polityki, gwarantującą swobodę wypowiedzi, przekonań religijnych i myśli,
oraz Piątą Poprawkę, która udziela jednostce ochrony, by w sprawie karnej
nie świadczyła przeciw sobie. Najważniejszym aspektem Piątej Poprawki jest
zapis, że żadna osoba nie będzie pozbawiona życia, wolności i mienia bez
wcześniejszego procesu (zob. właściwa procedura prawna); dalsze gwarancje
są zapisane w Szóstej i Czternastej Poprawce. Od 1954 roku Czternasta Po
prawka do Konstytucji używana jest przez Sąd Najwyższy do propagowania
zarówno równości proceduralnej, jak i faktycznej w taki sposób, który służy
jako model dla innych orzeczeń (zob. jednakowa ochrona).
Tam, gdzie raczej chodzi o ustawy zwykłe niż konstytucyjne, zakłada się,
że im silniejsza jest władza wykonawcza a władza ustawodawcza słabsza,
tym mniej prawdopodobne jest uchwalenie zaproponowanych przez władzę
ustawodawczą poprawek. Dlatego we francuskiej Piątej Republice rzadko się
zdarza, by projekty ustaw były znacząco zmieniane w Zgromadzeniu Naro
dowym. W Wielkiej Brytanii, gdzie rząd dysponuje wymaganą większością,
poprawki substancji prawnej są również rzadkie, chociaż połączenie presji
szeregowych członków Izby Gmin i partii opozycyjnych może czasami do
prowadzić do uchwalenia poprawek.
Poprawność polityczna
Nie wiadomo, czy idea politycznej poprawności w mowie i myśleniu sta
nowi rzeczywisty standard, narzucany w coraz większym stopniu przez spo
łeczeństwa Zachodu, czy tylko dziennikarskie wyolbrzymienie nieznacznej
tendencji. Co więcej, gdyby ta rzeczywista presja istniała, nie można także
jasno określić, czy jest ona zjawiskiem nowym. Polityczna poprawność w USA
to zbiór postaw dotyczących dyskryminacji, głównie w obszarach rasy i płci.
Niepoprawne politycznie jest wyrażanie się w sposób, który można określić
jako różnicujący ludzi tak, że mogłoby to ich krzywdzić. Rzecz jeszcze bar
dziej niepoprawna to wiara w jakiekolwiek dane empiryczne (choćby nauko
we) mogące wspierać porównawcze osądy grup - na przykład badania nawet
podstawowych różnic fizjologicznych między rasami, sugerowanie, że męż
czyźni są lepiej przystosowani do pewnych czynności w pracy, a kobietom
powinno się zabronić ich wykonywania. Można definiować politycznie po
prawny język jako unikający dużej liczby wyrażeń zakończonych na ,,-izm”
(np. rasizm, seksizm, etnicyzm, tj. uznawanie, że etniczne podziały społe
czeństwa mają jakiekolwiek znaczenie)5. Należy od razu zauważyć, że jeśli
335
polityczna poprawność sprawia kłopot, to ogranicza się on do mniejszości
na uniwersytetach lub wśród zawodów wymagających wykształcenia. „Nie
znajdzie się raczej nikogo atakowanego za niepoprawność podczas obiadu
na Main Street w Hicksville, czego nie można powiedzieć o bistrze na Broad
wayu” - to zdanie jest politycznie niepoprawne, odnosi się bowiem do uprze
dzeń związanych z klasą społeczną (social classism) i mieszkańcami wielkich
miast (metropolitanism).
Ogólnie mówiąc, polityczna poprawność stanowi coś w rodzaju zabawy, choć
tendencja do nietolerancji w stosunku do niepoprawności, zauważalna w nie
których kręgach amerykańskiej inteligencji, oznaczała możliwość wyrządzenia
wielkiej szkody niepokornym myślicielom. Jeszcze większym problemem okazu
je się zdradziecki efekt promowania dobrotliwego języka, zmuszający do bardzo
okrężnego formułowania poglądów, tak by wyrazić je w sposób bezpieczny.
Populizm
Tradycja polityczna spotykana głównie w Ameryce Łacińskiej, choć jako
populistyczne opisywano różne ruchy europejskie i północnoamerykańskie
(narodowy socjalizm, mccarthyzm). Jego istotę stanowi mobilizacja mas
biedniejszego społeczeństwa przeciwko instytucjom państwa, prowadzona
pod bardzo wyraźną psychologiczną kontrolą charyzmatycznego przywód
cy (patrz charyzma). Populizm nie posiada raczej określonej czy logicznie
spójnej ideologii, jest mieszaniną postaw i wartości tak dobranych (być może
cynicznie), by przemawiały do wyalienowanych i pozbawionych środków do
życia członków masowego społeczeństwa i kierowały ich wściekłość i energię
przeciw obecnym władcom; populizm nie składa też jakichkolwiek konkret
nych obietnic reform. Atakuje on tradycyjne symbole prestiżu w imię rów
ności, zwykle jednak nie zapowiadając normalnej dem okracji liberalnej.
Retoryka populistyczna zdaje się czerpać zarówno z myśli prawicowej, jak
i lewicowej, podkreślając silnie z jednej strony rolę przywództwa, a z drugiej
równość i często traktując tradycyjne wolności obywatelskie bardzo niechęt
nie i nietolerancyjnie. Najsławniejszym populistą powojennym jest zapewne
Argentyńczyk Juan Peron. Co charakterystyczne, znajdował się wśród przy
wódców wojskowego zam achu stanu z 1943, a następnie uzyskał poparcie
mas, dzięki któremu wygrał wybory prezydenckie w 1946 roku. Typowy dla
ruchów populistycznych w ogólności był jego podziw dla włoskiego faszy
zmu. W ciągu ostatnich dwóch dekad najbardziej chyba zbliżył się do tego
wzoru lider francuskiego Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Pen, który do
stał się w 2002 do drugiej rundy wyborów prezydenckich, choć elementy po
pulizmu można odnaleźć w większości ugrupowań prawicowych.
Pojęcie populizmu bywa nadużywane w stosunku do prawie każdego nie-
zorganizowanego protestu masowego, którego przywódcy pochodzą z wyż
szych klas społecznych, a jego przydatność analityczna pozostaje wątpliwa.
336
Obawiający się populizmu jako niebezpieczeństwa dla państwa demokra
tycznego (jak W. Kornhauser w The Politics o f Mass Society) przywiązują
wielką wagę do marginalizacji, wyobcowania i dryfowania zwolenników ty
powych przywódców populistycznych. Równocześnie opowiadają się za sy
stemami społecznymi, w których liczne więzi (klasowe, rodzinne, etniczne)
i zorganizowane grupy polityczne mogą dać jednostce poczucie tożsamości
i znaczenia, uodparniając ją tym samym na często irracjonalne i emocjonal
ne siły, wyzyskiwane i zarazem tworzone przez populizm. W innym sensie
populizm oznacza po prostu wsparcie mas lub działanie w interesie ludzi (od
łacińskiego populus). Coraz rzadsze określenie „demokracja populistyczna”
lub „popularna” nie ma złowrogich konotacji, związanych z główną defini
cją tego terminu. Jeszcze swobodniej można czasami określić jako populi
stę polityka w ustroju demokratycznym, który odwołuje się rozmyślnie do
nierozpowszechnionych wśród klasy rządzącej postaw masowej publiczno
ści. Często opisywano jako populistkę Margaret Thatcher, ze względu na jej
tradycjonalizm moralny w kwestiach prawa i porządku w rodzinie oraz pod
kreślanie patriotyzmu i wyższości narodu brytyjskiego, wyrażane w sposób
o wiele bardziej popularny wśród wyborców robotniczych niż wśród więk
szości bardziej liberalnych posłów konserwatywnych.
Posłowie
Posłowie to wybrani członkowie organu władzy ustawodawczej. Terminu
tego nie stosuje się w odniesieniu do członków parlamentu brytyjskiego, ale
na przykład kiedy mowa o organach ustawodawczych Francji, Niemiec czy
Włoch. Obowiązkiem posła jest reprezentowanie poglądów i woli swoich wy
borców, mamy zatem w tym przypadku do czynienia ze zjawiskiem delegacji
władzy. Burkę reprezentuje zgoła inne podejście: uważa, że wybrani człon
kowie legislatury powinni mieć swobodę wyrażania własnych opinii i gło
sowania zgodnie z własnymi przekonaniami. W praktyce nie ma istotnych
różnic pomiędzy posłami a innymi członkami władzy ustawodawczej.
W języku angielskim term in „deputy” oznacza również zastępcę, a więc
osobę, która sprawuje obowiązki pod nieobecność innej osoby. Przedrostek
„wice-”, na przykład wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, ma podobne
znaczenie.
Postępowanie śledcze
(postępowanie publiczno-dowodowe)
Postępowanie śledcze w prawie karnym właściwe jest wszystkim syste
mom prawa stanowionego. Odnosi się do trybu prowadzenia procesu są
dowego w sprawach karnych, podczas którego sędzia lub ława sędziowska
starają się ustalić zgodność wniesionego oskarżenia z prawdą. Sąd przesłu
chuje świadków, żąda przedstawienia dowodów, zwraca się z pytaniami do
337
obrony i oskarżenia, a następnie podejmuje decyzję, ale dopiero upewniwszy
się, że znalazł odpowiedź na wszystkie pytania i żaden aspekt sprawy nie po
został bez wyjaśnienia. W anglosaskim systemie common law funkcjonuje
natomiast tryb postępowania skargowego, polegający na tym, że ława przy
sięgłych ma obowiązek jedynie podjęcia wyboru pomiędzy stanowiskami
przedstawionymi przez obronę i oskarżenie. Rola sędziego ogranicza się do
zagwarantowania, że proces jest sprawiedliwy oraz że przestrzega się w nim
reguł przedstawiania dowodów; sędzia zobowiązany jest również do wygło
szenia bezstronnego podsumowania na potrzeby ławy przysięgłych. System
ten nie zakłada zatem, że przed wygłoszeniem wyroku ława przysięgłych
będzie miała możliwość poznania całej prawdy. Wyrok zależy wyłącznie od
tego, czyja argumentacja jest silniejsza: obrony czy oskarżenia. Aby zapew
nić sprawiedliwość w tego rodzaju procesach, oskarżenie musi posłużyć się
niezbitymi dowodami potwierdzającymi winę oskarżonego. Stąd też mylące,
choć często powtarzane stwierdzenie, że w systemie common law oskarżony
jest „niewinny do chwili udowodnienia mu winy”, natomiast w systemie pra
wa stanowionego „winny do chwili udowodnienia niewinności” (co nie jest
zgodne z prawdą). System prawa stanowionego, prawdopodobnie bardziej
skuteczny, daje sądowi, a zatem również i państwu, większą moc decyzyjną
w procesie sądowym. Prawo anglosaskie zna przypadki uznania za niewinną
osobę, która popełniła przestępstwo lub wykroczenie, ale decyzja ławy przy
sięgłych wynikła z ich dezaprobaty w stosunku do przepisów prawa, które
zostały złamane. W postępowaniu śledczym taka sytuacja nie mogłaby mieć
miejsca. Co więcej, nadmierna gorliwość oskarżyciela i policji w poszukiwa
niu „lepszego dowodu” może doprowadzić do skazania w oparciu o niewia
rygodne, a nawet nieprawdziwe dowody. Nie dziwi zatem fakt, że co pewien
czas pojawiają się głosy domagające się wprowadzenia w brytyjskim systemie
prawnym zmian zbliżających ten system do prawa stanowionego (do szko
ckiego systemu prawa karnego wprowadzono już tego rodzaju modyfikacje).
Stwierdzono również, że w celu rozwiania wątpliwości międzynarodowej
opinii publicznej co do bezstronności dochodzenia sądowego, sprawy karne
prowadzone przeciw obywatelom obcego państwa oskarżonym o między
narodową działalność terrorystyczną, takie jak sprawa dwóch Libijczyków
oskarżonych o zniszczenie w 1988 roku samolotu przelatującego nad teryto
rium Szkocji (przeprowadzono ją przed sądem w Holandii, choć w oparciu
o przepisy prawa szkockiego), wymagają zastosowania zasad postępowania
śledczego właściwego prawu stanowionemu.
Postmaterializm
Główne pojęcie kierunku politologicznego, powstałego w latach 70. XX
wieku. Miał on wyjaśnić zmianę zachowań wyborczych oraz ogólne mody
fikacje aktywności i postaw politycznych w Europie Zachodniej i Ameryce
338
Północnej. Unowocześniona wersja tej teorii nadal cieszy się uznaniem wielu
naukowców, a w socjologii polityki stała się niemal paradygmatem. Teoria ta
opierała się na faktach zwiększonej niestabilności elektoratu (zmiany sympatii
w kolejnych wyborach) i coraz słabszej identyfikacji z tradycyjnymi partiami
(oraz lojalności względem nich). Co więcej, nowe ruchy społeczne przyciąga
ły tysiące uczestników, czasami stanowiąc jakby preferowaną aktywność po
lityczną dla tych, którzy czuli się zepchnięci na margines polityki. Podstawą
teorii (i uzasadnieniem jej nazwy) była teza, że tradycyjne, „materialistyczne”
troski o ekonomiczny dobrobyt i bezpieczeństwo (zarówno w wymiarze oso
bistym, jak i międzynarodowym) nie pełnią już funkcji głównych motywa-
torów działań politycznych. Zwolennicy tego poglądu uważają, że urodzeni
po II wojnie nie doświadczyli rzeczywistej nędzy, niepewności gospodarczej,
problemów mieszkaniowych, grozy wojny czy oczekiwania na następny kon
flikt - tego wszystkiego, co poprzednie pokolenia uważały za coś naturalnego.
Programy opieki społecznej, przyjęcie przez rządy obowiązków społecznych
i względny sukces w zarządzaniu ekonomią kapitalistyczną uczyniły dawne
troski partii politycznych o wiele mniej istotnymi. Mimo zamrożenia świa
ta podczas zimnej wojny dwubiegunowa hegemonia USA i ZSRR przyniosła
także niespotykaną od pokoleń stabilność międzynarodową.
Choć stara motywacja wygasła, partie i inne wielkie organizacje (jak
związki zawodowe) nie przystosowały się do tej zmienionej sytuacji. W efekcie
pozostały przeważnie materialistyczne i nie potrafiły się odnieść do nowych
problemów świata postmaterialistycznego. Problemy te określała nowa teoria
psychologii społecznej, mówiąca o ludzkiej hierarchii potrzeb. Po zaspokoje
niu podstawowych potrzeb fizycznego bezpieczeństwa na czoło wysuwają się
nowe, wyższe: rozwoju osobistego i wzrostu moralnego. W kategoriach poli
tycznych oznaczało to przede wszystkim pragnienie społeczeństwa bardziej
demokratycznego, egalitarnego i mniej autorytarnego, troskę o środowisko,
Trzeci Świat i jak największą wolność jednostki. Przysparzało to wyborców
partiom ekologicznym; stare partie traciły lojalny elektorat, gdyż oceniano
je bardziej racjonalnie i indywidualnie; powstawały organizacje niepartyjne,
jak ruchy antywojenne, grupy walczące o prawa gejów czy środowisko.
Postmaterialne tendencje (w czym nic dziwnego) okazały się silniejsze
wśród młodzieży. Wielu zwolenników posiadały też w klasach średnich,
a najwięcej - wśród ludzi wykształconych. Krytycy sugerują więc, że cały
ruch wynikał po prostu z nieproporcjonalnego rozrostu „nowej klasy śred
niej”, a stare troski pozostały silne w większości społeczeństwa.
339
rozszerzanie się międzynarodowego wpływu komunizmu. Ideą przewodnią
doktryny, wywodzącej się ze stosunku prezydenta Trumana do problemów
z niestabilną sytuacją w powojennej Europie, było to, że Ameryka powinna
próbować ograniczyć komunizm do granic terytorialnych, które udało mu się
zdobyć w następstwie drugiej wojny światowej. Początkowo oznaczało to obro
nę militarną Europy Zachodniej i sojuszników USA takich jak Turcja czy Gre
cja, które stały przed poważną groźbą dominacji komunizmu w basenie Morza
Śródziemnego. Doktryna jako taka nie była agresywna ani arogancka, jak pró
bują dowodzić niektórzy rewizjoniści. Proponowała raczej umiarkowane po
dejście, zważywszy odczucie USA i Wielkiej Brytanii, że komunizm powinien
być bezpośrednio zwalczany i usunięty z Europy Środkowo-Wschodniej.
Komentatorzy polityczni często prezentują wojnę w Korei jako pierwszy
poważny akt polityki powstrzymywania komunizmu, chociaż nie jest jasne,
dlaczego działanie polityczne ONZ przeciw masowej i bezpośredniej inwazji
militarnej dokonanej przez Koreę Północną w ogóle wymaga usprawiedli
wienia taką właśnie doktryną. Jeśli wojna w Korei stanowiła przykład polity
ki powstrzymywania komunizmu, to w takim razie nie przeczy to wywodowi
o umiarkowaniu tej polityki, z uwagi na fakt, iż zarówno prezydent Truman,
jak i Eisenhower uniknęli pokusy podjęcia dalszych działań przeciw komu
nistycznym Chinom.
Powstrzymywanie komunizmu stało się bardziej agresywną polityką,
kiedy pod wpływem przekonania, że komunizm ma naturalną tendencję do
rozprzestrzeniania się ponad granicami i zarażania sąsiednich państw (teoria
domina), Amerykanie wsparli militarnie obronę W ietnamu Południowego
przed zewnętrzną i wewnętrzną presją komunistyczną. W ojna w W ietnam ie
rzeczywiście pokazała jeden z większych logicznych problemów w powstrzy
mywaniu komunizmu, którym była niezdolność tej doktryny do odróżnienia
agresji dokonanej przez istniejące społeczeństwa komunistyczne wczesnych
lat powojennego świata od rodzimego rozwoju pozornie podobnych ruchów
występujących w innych częściach świata. Pomijając W ietnam, powstrzymy
wanie komunizmu było głównie realizowane poprzez pomoc zagraniczną,
szczególnie w ramach Planu Marshalla, oraz pośrednią pomoc militarną
przekazywaną w formie pożyczek na broń i pomocy szkoleniowej.
Polityka detente późnych lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych mogłaby
być postrzegana jako przynosząca kres polityce powstrzymywania komunizmu,
lub przynajmniej jako wyraz uznania, że nigdy nie może dojść do czegoś więcej
niż walki ideologicznej pomiędzy ZSRR a USA. Jednak widoczne osłabienie
polityki odprężenia w stosunkach międzynarodowych wraz z rosnącą skutecz
nością propagandy radzieckiej i programów pomocowych w krajach Trzeciego
Świata, a szczególnie w Ameryce Łacińskiej i Afryce, doprowadziły do powro
tu tejże polityki jako popularnej idei w Stanach Zjednoczonych w okresie czę
sto nazywanym drugą zim ną wojną, we wczesnych latach osiemdziesiątych.
340
Wraz z upadkiem dominacji radzieckiej w Europie Środkowo-Wschodniej
a także komunizmu w całym dawnym bloku radzieckim, stało się niejasne, czy
powstrzymywanie komunizmu będzie mieć polityczny odpowiednik w przy
szłości. Jest to częściowo spowodowane tym, że doktryna ta nigdy nie była ry
gorystycznie stosowana w stosunku do komunizmu chińskiego.
USA, w wyniku połączenia braku szczęścia, niedostatecznego osądu oraz
braku wyboru, zbyt często skłaniały się ku popieraniu przywódców reżimów,
czyniąc to wbrew ludności tychże państw, w imię doktryny powstrzymywa
nia komunizmu, a w ten sposób dyskredytując tę politykę, która ogólnie rzecz
ujmując stanowiła prawdopodobnie nieuchronną konsekwencję porzucenia
izolacjonizmu. Patrząc z pewnej perspektywy, nie widać konieczności tego,
żeby rola Stanów Zjednoczonych jako „światowego policjanta” wymagała
wiary w jedno centrum zła, które wszędzie rozprzestrzenia swoje macki. Jaki
kolwiek wróg międzynarodowy nie zostałby zidentyfikowany w przyszłości,
nie powinno dojść do powtórnego utworzenia tak uproszczonych kordonów
sanitarnych. Jednak w amerykańskim myśleniu politycznym zawsze istnieją
tendencje do zbytniego upraszczania polityki międzynarodowej, a obserwu
jąc identyfikację przez Waszyngton terroryzmu światowego jako zasadniczo
jednolitego i związanego z islamem fundamentalistycznym, możemy mieć
wrażenie, że doświadczamy podobnego procesu.
Pozytywizm
Ogólne określenie konkretnej metodologii badań w naukach społecz
nych. W szerokim znaczeniu to podejście „scjentystyczne”, traktujące ludz
kie zachowanie jako obiektywne zjawisko, które należy badać w warunkach
wolności od wartości. Bardzo ogólnie oznacza to, że przekonania, postawy
i wartości ludzi uznaje się za niewystarczająco konkretne czy obiektywne, by
stały się obiektem badań. Z tego powodu Durkheim , czołowy przedstawi
ciel pozytywizmu w naukach społecznych, nie uznawał tego, co ludzie my
ślą o swoim postępowaniu, za istotny fragment opisu naukowego: Nawet tak
osobiste zachowanie jak samobójstwo można zmierzyć jedynie „zewnętrz
nie”, a obiekt badań stanowiła statystyka, współczynniki samobójstw, a nie
relacje niedoszłych samobójców. Mimo braku takiej logicznej konieczności
pozytywizm zwykle wiąże się z technikami matematycznymi i statystyczny
mi oraz teoriami podkreślającymi w wyjaśnianiu zjawisk politycznych rolę
systemu, a nie jednostki. Kierunek ten uważa za wrogów tych, którzy chcie
liby się zająć wartościami politycznymi, jak filozofów czy psychologów po
lityki. Ci pierwsi mieliby reprezentować podejście „metafizyczne”, a drudzy
- zajmować się jednostkami i ich postrzeżeniami zamiast systemem i tym, co
można zewnętrznie zmierzyć. Pogląd ten zdobył wielką popularność w okre
sie powojennego rozwoju politologii, dziś jednak mało kto zajmuje tak skraj
ne stanowisko. Pozytywizm obecnie wskazuje raczej naukom społecznym
341
ogólny kierunek głównych zainteresowań, nie zaś szczegółową metodologię
- częściowo ze względu na rozwój bardziej wyrafinowanych podejść filozofii
i socjologii do działalności naukowej, które w znacznej mierze zdyskredyto
wały naiwny pogląd na bycie „naukowcem”, a częściowo dlatego, że zaintere
sowani teorią i technikami badawczymi empiryzmu mogli znaleźć oczywisty
azyl wśród marksistów, których fundamentalny spór z niemarksistami swe
go czasu zdominował nauki społeczne.
Pragmatyzm
Pojęcia tego używa się często, mówiąc pejoratywnie o politykach. Równie
często oni sami określają się tak w znaczeniu pozytywnym. Niezależnie od
słownikowej definicji, w debacie politycznej „pragmatyzm” to (jako pochwa
ła) odpowiednik „zdrowego rozsądku”, a jako epitet - „bezideowości”, czy
może postawy typu „jakoś to będzie”. Zwykle za pragmatyków uważają się
konserwatyści, próbujący rozróżnić „ideologów” - zwolenników jakiejś teorii
społeczeństwa, która ma rozwiązać wszelkie problemy i której trzymają się
za wszelką cenę - od „praktyków”, rozważających zdroworozsądkowo i od
dzielnie wszystkie „za i przeciw” każdego problemu wraz z rozwiązaniami.
Mimo tych „bokserskich” zastosowań samego term inu i jego antonimów,
można zauważyć, że kryje się tutaj poważny problem konkurencyjnej teorii
polityki. Od czasów Oświecenia do konserwatywnego wyznania wiary na
leży w większości krajów Zachodu stwierdzenie, że rozum ludzki nie potrafi
w pełni objąć złożoności polityki i społeczeństwa. W konsekwencji konser
watyści nie ufają żadnym ogólnym teoriom postulującym zmiany polityczne
lub społeczne. Klasyczne ujęcie Burke’a twierdzi, że przyjmując naszą ogra
niczoną zdolność do tworzenia teorii i rozumienia, powinniśmy (jako całość)
zmieniać się nieznacznie i tylko powoli. Powinniśmy także uznać, że każda
trwająca już jakiś czas instytucja ma pozostać w dużej mierze niezmieniona,
opowiadając się za tym, co późniejszy filozof Karl Popper (1902-94) nazwał
„inżynierią społeczną”. Wymaga to stopniowych i „praktycznych” reform,
kierowanych przez precedensy, instynkty, a głównie ostrożność, nie zaś ja
kąkolwiek teorię. Pragmatyzm ma przekazywać właśnie taki związek warto
ści, co odpowiada konserwatywnemu temperamentowi. Przeciwnicy takiego
myślenia opowiadają się za ogólnymi teoriami, wierząc w możliwość radykal
nych, systematycznych reform i zmian. Pragmatyzm zbyt łatwo przekształca
się w takiej sytuacji w oportunizm, oznaczając obojętność i czerpanie krótko
trwałych korzyści. Podział na pragmatyków i ideologów jest w rzeczywistości
fałszywy, choćby z tego powodu, że dogmatyczna negacja przez pragmatyzm
możliwości dalekowzrocznych, planowanych reform sama jest rozmyślnym,
„ideologicznym” poglądem na naturę ludzką. Jeśli jednak wziąć tę różnicę
dosłownie, to z punktu widzenia politologii może się okazać bardziej przy
datna niż tradycyjna dychotomia prawicy i lewicy.
342
Prawa człowieka
Prawa człowieka, podobnie jak prawa obywatelskie czy swobody obywa
telskie lub prawa naturalne, to prawa i przywileje, które przysługują każde
mu człowiekowi bez względu na przepisy prawne państwa, w którym żyje,
ponieważ są to prawa, których nie może mu odmówić żaden rząd. Filozofo
wie w różny sposób definiowali zakres praw człowieka i powody, dla których
istnieją. Od czasu zakończenia II wojny światowej powstało kilka quasi-ofi-
cjalnych dokumentów, pośród których najbardziej znaczące to Deklaracja
Praw Człowieka ONZ i Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka
i Podstawowych Wolności. Ta ostatnia jest w części prawnie wiążąca, ponie
waż tworzy podstawę prawną dla funkcjonowania Europejskiego Trybunału
Praw Człowieka (działającego pod egidą Rady Europy w Strasburgu), do któ
rego obywatele mogą wnosić sprawy przeciw rządowi, jeżeli uważają, że łamie
on prawa człowieka. Od 1998 roku, kiedy w życie weszła ustawa o ochronie
praw człowieka, przepisy Konwencji stały się częścią prawa brytyjskiego. Sta
łymi elementami podstawowej listy praw człowieka są: wolność słowa, wy
znania, życia rodzinnego, prawo do sprawiedliwego procesu w postępowaniu
karnym, prawo do ochrony przed okrutnym i nieludzkim traktowaniem,
prawo do wolności politycznej itd. Filozoficzne podstawy praw człowieka
tworzy prawo naturalne, choć zakres jego stosowania może się wydawać
niezwykle przyziemny. Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatrywał
w swojej historii przeróżne sprawy, od skarg przeciw stosowaniu procedur
sądu wojennego w europejskich armiach, przez ograniczenia wolności prasy
w Anglii, po stosowanie kar cielesnych w szkockich szkołach. Prawa człowie
ka na stałe wpisały się w kanon nieustannej walki obywateli przeciw władzy
państwa i stanowią integralną część większości systemów prawnych i teorii
politycznych. Wraz z rosnącą integracją światowych systemów politycznych
i gospodarczych coraz częściej pojawia się pytanie o to, jakie prawa nie pod
legają ograniczeniu przez rząd żadnego państwa. Ma to ogromne znaczenie,
zważywszy, że silne i bogate kraje takie jak Stany Zjednoczone i państwa
europejskie coraz częściej uzależniają pomoc zagraniczną i wojskową od
postępu danego kraju w zakresie ochrony praw człowieka. Porozumienia do
tyczące bezpieczeństwa zawarte w ramach procesu helsińskiego opierają się
na wymogach przestrzegania praw człowieka przez kraje przystępujące. Tak
pojmowane prawa człowieka mają jednak charakter „negatywny”, ponieważ
zakazują stosowania przez rząd pewnych praktyk, nie wymagając od niego
osiągnięcia pewnych celów, takich jak na przykład pełne zatrudnienie.
Prawa naturalne
Prawa naturalne (ang. natural rights) stanowią te prawa i uprawnienia czło
wieka, o których twierdzi się, że wynikają z prawa natury (ang. natural law),
niezależnie od przyjętej definicji tego ostatniego pojęcia. Prawa naturalne
343
można podzielić na dwie główne kategorie, tak jak występują one w teorii
prawa i teorii polityki. Pierwsza grupa składa się z tych rzadko dookreślonych
praw, które osoba posiadałaby, nawet ich nie egzekwując, w teoretycznym
stanie natury - to znaczy z praw, które ustalone zostały przez jakieś świę
te prawo lub samą naturę człowieka i wszechświata. Prawa te uwzględniano
często w rozmaitych deklaracjach praw człowieka; obejmują one zazwyczaj
prawo do życia, własności, życia rodzinnego oraz ogólne prawo do każdego
całkowicie wolnego działania, dopóki podobne prawa innych osób nie zosta
ją naruszone (zobacz: libertarianizm). Do drugiej grupy należą prawa bar
dziej proceduralne, które większość systemów prawnych uznaje za logicznie
konieczne do zapewnienia sprawiedliwości i skuteczności tychże systemów;
charakterystycznymi przykładami takich przypadków są angielska doktryna
sprawiedliwości naturalnej czy obowiązujące w Ameryce zasady rzetelnego
procesu sądowego. W odniesieniu do praw naturalnych definiowalna jest
ich absolutna i pozarządowa natura, odróżniająca je od pozostałych praw,
zależnych od polityki państwa, jak w przypadku praw socjalnych wynika
jących wyłącznie z ustawodawstwa polityki społecznej państwa. Uważa się,
że czymkolwiek są prawa naturalne, to istnieją niezależnie od tego, co mówi
lub robi jakikolwiek rząd, i choć często ignorowane w praktyce, nie mogą
być również prawomocnie unieważnione przez żadną władzę (zobacz także:
swobody obywatelskie).
Prawa obywatelskie
Prawa obywatelskie to takie prawa, które są, lub o których mówi się, że
powinny być, chronione konstytucyjnie lub prawnie, niczym prawa funda
mentalne, które każdy powinien mieć zagwarantowane bez względu na swój
status. Prawa te dzielą się na dwie kategorie: podstawowe prawa człowieka do
sprawiedliwego traktowania oraz prawa polityczne, które są niezbędne dla
zdrowego i wolnego społeczeństwa.
Do pierwszej z tych kategorii zalicza się prawo do równości wobec prawa
oraz równego traktowania i świadczeń, prawo do sprawiedliwego procesu są
dowego oraz prawo do bycia zwolnionym od niesprawiedliwej i nieludzkiej
kary. Zaś prawo zakazujące dyskryminowania jednostki z powodu koloru
skóry, wyznawanej religii lub z powodu płci, tak jak ochrona przed arbitral
nym aresztem, stronniczą ława przysięgłych, brutalnością policji, itp., uwa
żane są za podstawowe prawa, którymi każdy powinien się cieszyć i które
wymagają ochrony konstytucyjnej w każdym społeczeństwie.
Bardziej szczegółowe prawa polityczne zawierają prawo do swobody wy
powiedzi, do tworzenia związków zawodowych i członkostwa w nich, prawo
do odprawiania obrzędów religijnych i do publicznego protestu przeciw poli
tyce rządu. Wszystkie te prawa są brane za pewnik w państwach demokracji
liberalnej.
344
Naturalnie te dwie kategorie znacząco zachodzą na siebie i coraz częściej
dowodzi się, że powinny one zostać rozciągnięte na bardziej „konkretne”
prawa. Owe konkretne prawa - na przykład prawo do pracy łub minim al
nych świadczeń zdrowotnych i edukacyjnych - różnią się od praw formal
nych (które jedynie gwarantują równe traktowanie) tym, że te przyznają
społeczeństwu niezbędny standard świadczeń. Naruszeniem praw obywatel
skich jest oferowanie edukacji państwowej jedynie dzieciom o białym, a nie
czarnym kolorze skóry, lub jeśli świadczenia przyznawane są w odmienny
sposób, w zależności od płci ich odbiorcy. W przeszłości nie uważano tego
najwyraźniej za odmowę praw obywatelskich, jeśli nikt nie miał dostępu do
darmowego wyższego wykształcenia lub jeśli zasiłek dla bezrobotnych wy
nosił mniej niż m inimum socjalne. Jednak rozwój teorii praw obywatelskich
oraz rzeczywistego zapewnienia tych praw przejawia tendencję do pociąga
nia za sobą ciągłego ich rozszerzania od równości proceduralnej do gwaran
cji minimalnych standardów. Niektóre konstytucje, na przykład niemiecka
('Grundgesetz), raczej wymieniają jako podstawowe prawa minimalne lub
nawet wyższe wykształcenie, niż ograniczają gwarancję do sprawiedliwych
i bezstronnych świadczeń. Jest to jeszcze bardziej powszechne w krajach
demokratycznych Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie tradycja rozległych
świadczeń została zbudowana w latach komunizmu.
Kolejną tendencją jest wzrost liczby kryteriów, jakie nie są uważane za
sprawiedliwą podstawę dla odmiennego traktowania. W Stanach Zjednoczo
nych na przykład od lat sześćdziesiątych występuje presja na Sąd Najwyższy,
by orzekał, że żadna polityka, która wyróżnia ludzi ze względu na płeć, nie
była zgodna z konstytucją, poprzez analogię z orzeczeniem, że jakakolwiek
dyskryminacja ze względu na płeć jest zaprzeczeniem praw obywatelskich.
Czasami dotyczy to także zakazu dyskrym inow ania ludzi ze względu na
orientację seksualną, co prowadzi na przykład do znoszenia ograniczeń
w prawach partnerów tej samej płci lub możliwości adopcji przez nich, lub
nawet zawierania związków małżeńskich osób o tej samej płci (zob. homo-
seksualność). Inną nową tendencją była próba powstrzymania prywatnych
agentów, czy to korporacyjnych czy też indywidualnych, od działań dyskry
minujących. W Wielkiej Brytanii Ustawy o Związkach Rasowych (Race Rela-
tion Acts) zakazują prywatnej dyskryminacji rasowej, stosowanej na przykład
przez właścicieli sklepów. Zaś w USA podobne środki przedsięwzięto na ob
szarach takich jak dostęp do rynku mieszkań. Jednym z większych teore
tycznych problemów związanych z prawami obywatelskimi w jurysprudencji
jest zasięg, do jakiego prawne mechanizmy przymusu powinno się (lub moż
na) stosować jedynie w odniesieniu do państwa. Nadal nie jest na przykład
jasne, czy brytyjska Ustawa o Prawach Człowieka będzie stosowana wobec
prywatnych organizacji tak jak do „władz publicznych”, których wyraźnie
dotyczy. Dlatego, chociaż na przykład amerykański Sąd Najwyższy w 1966
345
roku nakazał policji informować aresztowane osoby o ich prawach konstytu
cyjnych do zachowania milczenia i posiadania adwokata (co znane jest jako
ostrzeżenie Mirandy, pochodzące od sprawy M irandy przeciw Arizonie),
badania pokazały, że duży odsetek policjantów w całym kraju ignorował to
zalecenie. A niemal wszystkie badania płacy w przemyśle w Europie poka
zały, że kobiety ogólnie nie korzystają ze statutowych praw do równej płacy.
Jedynie skomplikowane i silne mechanizmy przymusu mogą tak naprawdę
gwarantować, że prawo pisane stanie się prawem rzeczywistym.
Prawica
Termin biorący się (jak i lewica) z czasów francuskich Stanów General
nych, poprzedzających Wielką Rewolucję. Ci, którzy uczestniczyli w ich ob
radach nie będąc ani arystokratami, ani księżmi (a więc najbardziej skłonni
do radykalizmu), zasiadali tradycyjnie po lewej stronie izby, prawica wiązała
się więc z przywilejami i władzą. Określenie to nie posiada jakiegokolwiek
kontekstu semantycznego i pozostaje względne - błędem jest, na przykład,
utożsamianie prawicy z konserwatyzmem, przeciw czemu wielokrotnie pro
testują sami konserwatyści. Najlepszą cechą definiującą prawicę byłaby może
niechęć do zmian społeczno-politycznych, chyba że oznaczałyby one powrót
do (często tylko wyobrażonych) „starych czasów” (patrz reakcjonizm). Nawet
jednak tak minimalistyczna próba definicji pozostaje dyskusyjna: zmiany pro
ponowane przez rząd Berlusconiego w 2001 były dalekosiężne, a nie stanowiły
powrotu do przeszłości, wyobrażonej czy rzeczywistej. Oznaczały jednak od
rzucenie wartości rządzących wcześniej partii lewicy i stworzenie społeczeń
stwa bliższego ogólnemu obrazowi wolnorynkowego konserwatyzmu. W tym
sensie można określić je jako prawicowe, a nawet radykalnie prawicowe.
Inne aspekty bycia prawicowcem to (co wynika z powyższej definicji) wiara
w autorytety i posłuszeństwo, a nie współuczestnictwo i wolność, wyznawanie
wartości przyjętych w społeczeństwie i obrona systemu jego przywilejów (z so
cjologicznego punktu widzenia, im więcej korzysta się z istniejącego systemu,
tym większa szansa na bycie prawicowcem). Analitycy polityki komunistycz
nej mówili często o prawym skrzydle partii, co nie oznaczało nastawienia
prozachodniego, lecz chęć zachowania ustroju w miejsce eksperymentów z li
beralnym socjalizmem. W okresie rewolucji lat 1989-91 prawica nieodmiennie
oznaczała w ZSRR i krajach Europy Wschodniej ortodoksyjnych komunistów
marksistowskich, a lewica - wartości liberalne i kapitalizm. Należy więc do
strzegać względność terminu, choć nie przekreśla to jego użyteczności.
Prawo administracyjne
Prawo administracyjne to inaczej kodeks prawny lub zestaw zasad i prece
densów rządzących relacjami pomiędzy obywatelem a państwem. Wiele takich
interakcji, na przykład spór wynikający z umowy pomiędzy administracją
346
a firmą świadczącą jej usługi, podlega naturalnie pod zwykły kodeks cywilny,
ale nawet w takich sprawach jak ta mogą istnieć specjalne zasady, których
nie zastosowano by w sporze pomiędzy dwoma przedsiębiorstwami. Stopień
odrębności prawa administracyjnego od prawa cywilnego danego kraju
i mechanizmów rozstrzygania sporów może się wyraźnie różnić (zob. sądy
administracyjne). Ważne jest, by odróżniać prawo administracyjne od pra
wa konstytucyjnego, ponieważ to pierwsze nigdy nie zajmuje się prawomoc
nością ustaw samą w sobie, ale aktam i wykonawczymi przeprowadzonymi
zgodnie z ustawodawstwem. Z tego powodu główną ideą w całym admini
stracyjnym systemie praw jest to, co w Anglii nazywa się doktryną ultra vires.
Jest to proces, w którym sąd decyduje, czy urzędnik lub minister rzeczywi
ście jest kompetentny, by zrobić coś, do czego, jak twierdzi, posiada ustawowe
uprawnienia. Chociaż może to wydawać się oczywistą lub prostą kwestią, to
nowoczesne ustawodawstwo przyznaje rządowi tak dużo nieokreślonej wła
dzy, iż ogromnie trudne może być określenie, czy prawo decydowania zostało
użyte jako rama zamierzonego ustawodawstwa. Główny kontrast pomiędzy
europejskimi państwami posiadającymi kodeks prawa a krajami z prawem
zwyczajowym w prawie administracyjnym dotyczy zasięgu, w jakim sąd
uchyla uchwałę administracyjną, ponieważ samo jej działanie jest pomyślane
źle, nadmiernie lub niesprawiedliwie, lub uchyla ją jedynie tam, gdzie jest
ona proceduralnie niewłaściwa. Przynajmniej do niedawna sądy prawa zwy
czajowego skłaniały się jednoznacznie ku tej drugiej postawie, podczas gdy
systemy z kodeksem prawa zezwalają na bardziej konkretne orzeczenia. To
drugie stanowisko prawdopodobnie pojawi się w Zjednoczonym Królestwie
wraz z wprowadzeniem w życie Ustawy o Prawach Człowieka.
Prawo cywilne
Pojęcie prawa cywilnego może posiadać dwa odmienne znaczenia. Pierwsze
z nich, system anglosaski, odnosi się do europejskiej (kontynentalnej) tradycji
„prawa kodeksowego”, które zwane jest często prawem cywilnym, a które róż
ni się od prawa zwyczajowego, tak ważnego w tradycji anglosaskiej. Najważ
niejsza różnica występuje pomiędzy stopniowym przyrostem precedensów,
statutów, orzeczeń, a nawet tradycyjnych zwyczajów prawnych, które charakte
ryzują prawo zwyczajowe, a niezbyt zresztą precyzyjną koncepcją prawa cywil
nego, składającą się z oficjalnych zasad, celowo stworzonych, skodyfikowanych
i uchwalonych przez organ legislacyjny. W tej tradycji, która charakteryzuje całe
europejskie doświadczenie prawne, decyzje wydawane przez sądy w poszcze
gólnych procesach nie mają wiążącego, precedensowego wpływu na przyszłe
procesy sądowe, chociaż „La Jurisprudence”, szereg interpretacji, może mieć
wielki wpływ na sposób, w jaki kodeks będzie interpretowany. W systemie pra
wa zwyczajowego sądy są legalnymi twórcami prawa i prawo może być postrze
gane jako nieustannie ewoluujące od dalekiej przeszłości: prawo cywilne jest
347
statyczne, ustalone w formie ustanowionej przez ustawodawcę. Źródłem prawa
cywilnego w tym znaczeniu jest częściowo skodyfikowane prawo Imperium
Rzymskiego, szczególnie jako odkryte na nowo przez uniwersytety europej
skie po okresie średniowiecza, częściowo także kanon prawa średniowiecznego
Kościoła, a także prawa skodyfikowane na nowo w czasie rządów Napoleona.
(Większość prawa europejskiego jest nadal czasami określana jako będące Ko
deksem Napoleona). Tradycje prawa cywilnego istnieją w niektórych częściach
świata, gdzie istnieje system prawa zwyczajowego oraz tam, gdzie francuska
obecność odegrała istotną rolę, szczególnie w amerykańskim stanie Luizjana
i w Prowincji Quebeck, ze śladowymi pozostałościami prawa szkockiego. Po
nieważ prawo zwyczajowe staje się coraz bardziej skodyfikowane, różnica po
między prawem zwyczajowym a cywilnym ulega zawężeniu. Międzynarodowe
trybunały, których narady wywierają wpływ na narodowe systemy prawne,
zwłaszcza Europejski Trybunał Sprawiedliwości i, w mniejszym stopniu, Eu
ropejski Trybunał Praw Człowieka (zob. także Ustawa o Prawach Człowieka)
przejawiają tendencję do działania niczym tradycyjne sądy prawa cywilnego,
ale obecność w nich angielskich sędziów zmniejsza znaczenie dawnych róż
nic. Ponadto sąd funkcjonujący w rozwijającym się systemie politycznym,
takim jak Europejski Trybunał Sprawiedliwości, ma trudności w szczerym
utrzymywaniu, że dokonuje interpretacji istniejącego już kodeksu. Wysiłki
na rzecz opracowania pan-europejskich kodeksów prawa, na przykład prawa
umów, pokazują, że duży wpływ na nie ma angielskie prawo zwyczajowe, suge
rując, że tradycyjna różnica może wynikać bardziej z procedury i słownictwa
niż z treści. Największa różnica pomiędzy systemami anglo-amerykańskim
i kontynentalnym prawdopodobnie leży w ich metodach ścigania sądowego
na podstawie prawa karnego (zob. system inkwizycyjny). Ponieważ w Wiel
kiej Brytanii rośnie rozczarowanie wobec tradycyjnego mechanizmu prawa
kryminalnego, różnica ta może również stać się mniej istotną. Ostatnie ruchy
na rzecz ograniczenia dostępu do ławy przysięgłych z pewnością wskazują na
zmniejszanie się roli tego rozróżnienia.
Pojęcie prawa cywilnego jest również używane w systemie prawa zwyczajo
wego, w którym oznacza korpus prawa odrębny od prawa kryminalnego. Tutaj
prawo cywilne dotyczy umów, deliktów, własności, opodatkowania i innych
kwestii, które niekoniecznie związane są z przestępstwem w tym samym zna
czeniu co akt kryminalny. Takie prawo zajmuje się w mniejszym stopniu karą,
co restytucją i rozwiązywaniem konfliktów. A jednak znowu okazuje się, że
prawo cywilne w tym znaczeniu może być bardziej lub mniej skodyfikowane.
Prawo karne
Prawo karne to część systemu prawnego, który zajmuje się czynami
sprzecznymi z prawem, dokonanymi przez obywateli przeciw innym oby
watelom lub przeciw państwu. Czyny te są poważne lub w dużym stopniu
348
niegodziwe moralnie, co ma usprawiedliwić karę nałożoną przez państwo
a nie przez orzeczenie sądu wydane na podstawie przepisów prawa cywilne
go, które zajmuje się rozstrzyganiem konfliktów lub orzekaniem o formach
ewentualnych rekompensat. Państwo zwykle posiada monopol na wnoszenie
oskarżeń w ramach prawa kryminalnego, chociaż niektóre systemy, z któ
rych angielskie prawo zwyczajowe jest najważniejsze, nadal stwarzają pewną
możliwość wnoszenia oskarżeń za złamanie prawa w kontekście innych osób.
We wszystkich przypadkach państwo posiada monopol na wymierzanie kar
w stosunku do tych, którzy dokonali przestępstw kryminalnych. Prawo kry
minalne jest coraz częściej używane dla wymuszenia wykonywania obowiąz
ków w sferach podlegających regulacjom takim jak bezpieczeństwo i higiena
pracy czy ustawodawstwo związane z zanieczyszczeniem środowiska lub
w sprawach, w których działania jednostki podjęte dla ochrony swoich praw
wydają się nieskuteczne. Skutkiem tego jest zacieranie wcześniej wyraźnie
określonych różnic pomiędzy czynami z zakresu prawa karnego i cywilne
go. Najważniejszym postępem w prawie karnym jest rosnąca świadomość
potrzeby utworzenia jakiejś formy międzynarodowego prawa karnego, by
móc przeciwdziałać na przykład terroryzmowi, porywaniu zakładników, jak
i zbrodniom wojennym. Statut Międzynarodowego Prawa Karnego został już
opracowany przez ONZ, ale sprzeciwiły mu się Stany Zjednoczone. A brak
aprobaty USA poważnie ów dokument osłabia.
Prawo konstytucyjne
Prawo konstytucyjne odnosi się do części systemu prawnego i tradycji
prawnej, która bezpośrednio zajmuje się interpretowaniem i stosowaniem fun
damentalnych zasad, jakie określają uprawnienia, prawa i obowiązki rządu,
innych organów państwa oraz obywateli. W niektórych przypadkach prawo
konstytucyjne oparte jest na interpretacji ustalonej, wiążącej i zwykle spisanej
konstytucji. Ustawa zasadnicza Stanów Zjednoczonych jest najważniejszym
tego przykładem, ponieważ jest niezwykle konkretna i całkowicie wiążąca,
a także ponieważ uwzględnia ona Sąd Najwyższy, który jest upoważniony do
orzekania o zgodności zachowania innych instytucji państwowych, włącza
jąc w to prezydenta, z konstytucją. Jednak konstytucja ta, licząca sobie ponad
200 lat, jest stosunkowo krótka (nawet wliczając w to 26 poprawek), o często
niejasnych artykułach. Z tych to właśnie powodów istnieje duży organ prawa
konstytucyjnego zajmujący się interpretowaniem i rozwijaniem pierwotnego
dokumentu, głównie w oparciu o decyzje wydane przez sądy. Do innych waż
nych oficjalnych konstytucji zaliczamy ustawę zasadniczą Australii, Kanady
i Niemiec, chociaż w tym ostatnim przypadku nazywana jest ona „Ustawą
Zasadniczą” (Grundgesetz), ponieważ w czasie jej powstawania Niemcy były
podzielone, a jej autorzy nie chcieli sprawiać wrażenia, że akceptują trwałość
podziału poprzez utworzenie konstytucji jedynie dla połowy kraju.
349
Nie jest oczywiście konieczne posiadanie spisanej konstytucji, żeby dyspo
nować prawem konstytucyjnym. Każdy stabilny system musi mieć podstawowe
i sprecyzowane prawa lub konwencje. W Wielkiej Brytanii, chociaż nie wystę
puje tam ani formalna konstytucja, ani sąd konkretnie zajmujący się kwestia
mi konstytucyjnymi, istnieją zasady prawne i praktyki ograniczające działania
instytucji politycznych, określające prawa i nadające obowiązki. Habeas corpus
na przykład nosi w dużym stopniu znamiona prawa konstytucyjnego. Można
w nim znaleźć analogie do artykułu z konstytucji USA gwarantującego na
leżyty proces. W rzeczywistości nie ma wyraźnej granicy pomiędzy prawem
konstytucyjnym a prawem zwyczajowym. Ustawa o Policji z 1964 roku, która
zarządza strukturą, uprawnieniami i obowiązkami brytyjskich sił policyjnych,
jak i sprawuje nad nimi kontrolę, może być uważana w pewnym kontekście
jako należąca do prawa konstytucyjnego; podobnie co roku wydawane Ustawy
o Buncie, które do 1879 roku były konieczne do nadania prawnej pozycji siłom
zbrojnym (i w pewnym stopniu ich następcom - w Ustawie o Armii oraz Usta
wie o Armii i Siłach Powietrznych). Inne organa prawa mogą być postrzegane
jako zbliżone do prawa konstytucyjnego, a w szczególności większość prawa
pochodzącego z interpretacji Traktatu Rzymskiego przez Europejski Trybu
nał Sprawiedliwości. Ustawa o Szkocji z 1998 roku, która kładła podwaliny
pod quasi-federalną strukturę tworzenia polityki, jest tak podobna do spisanej
konstytucji jak nic innego w brytyjskim doświadczeniu.
Prawo międzynarodowe
Prawo międzynarodowe dzieli się na publiczne i prywatne. Publiczne prawo
międzynarodowe definiuje zasady regulujące stosunki pomiędzy państwami
(patrz Grocjusza), a także obejmuje ogromną ilość specyficznych regulacji
wynikających z podpisywanych przez państwa traktatów. Publiczne prawo
międzynarodowe precyzuje warunki wypowiedzenia wojny (patrz sprawied
liwa wojna), zasady traktowania obywateli państw neutralnych, przepisy za
kazujące zbrodni ludobójstwa, sposób traktowania jeńców wojennych, a także
regulacje dotyczące kontroli międzynarodowego ruchu powietrznego, prawo
morskie, zasady ekstradycji przestępców itd. Na straży przestrzegania tych
zasad stoi szereg instytucji, spośród których najsłynniejszą, choć nie najbar
dziej skuteczną, jest M iędzynarodowy T rybunał Sprawiedliwości w Hadze
(patrz trybunały do spraw zbrodni wojennych), będący częścią Organizacji
Narodów Zjednoczonych. Teoretycy prawa wciąż spierają się o to, czy pra
wo międzynarodowe jest w istocie prawem w pełnym tego słowa znaczeniu,
ponieważ nie istnieją żadne mechanizmy jego egzekwowania. Pomimo przy
padków ignorowania przez największe mocarstwa wyroków Międzynarodo
wego Trybunału Sprawiedliwości, jak miało to miejsce w 1984 roku w sprawie
Nikaragua przeciw Stanom Zjednoczonym, kiedy potępiono zaminowanie
przez Amerykanów portów w Nikaragui, w większości przypadków państwa
350
przestrzegają prawa międzynarodowego, a jego przepisy mają istotny wpływ
na decyzje rządowe.
Konieczność organizowania trybunałów, których zadaniem byłoby roz
strzyganie w sprawach zbrodni wojennych popełnianych podczas trwania
różnych konfliktów międzynarodowych, doprowadziła do powołania w lipcu
2002 roku Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Międzynarodowe prawo prywatne, którego znaczenie wciąż rośnie, stanowią
zasady i porozumienia arbitrażowe dotyczące umów pomiędzy instytucjami
i organizacjami pozarządowymi z różnych krajów. Choć nie ma jednego trybu
nału, który obejmowałby swoją jurysdykcją międzynarodowe prawo prywatne,
rosnące współzależności gospodarcze pomiędzy poszczególnymi państwami
oraz znaczenie firm międzynarodowych powodują, że współpraca w zakresie
arbitrażu międzynarodowego leży w interesie wyżej wymienionych jednostek,
przez co rzeczywista skuteczność przepisów prawa prywatnego jest większa
niż formalnie zinstytucjonalizowanego publicznego prawa międzynarodowe
go. Rola przepisów prawa międzynarodowego w poszczególnych krajach jest
różna, zależy bowiem od tego, czy doktryna prawa krajowego ma charakter
monistyczny czy nie. Jeżeli tak, przepisy traktatów podpisanych przez dane
państwo są dla jego obywateli bezpośrednim źródłem prawa. W krajach repre
zentujących podejście dualistyczne przepisy prawa międzynarodowego muszą
być transponowane do prawa krajowego na podstawie uchwały parlamentu,
zanim obywatele będą mogli powołać się na nie w sądzie.
Prawo natury
Prawo natury (ang. natural law) jest podstawową ideą w teoriach poli
tycznych, społecznych i prawnych od czasów wczesnego średniowiecza na
obszarze Europy, a później także północnej Ameryki. Prawie wszyscy naj
słynniejsi teoretycy polityki mieli coś do powiedzenia w tej kwestii, poczy
nając od najpóźniejszego Akwinaty, wpływowego ze względu na ponowne
odkrycie analiz Arystotelesa, a kończąc na tak wczesnym jak Augustyn. Nie
ma wątpliwości, że wszyscy ci, którzy posługiwali się lub dyskutowali o tym
pojęciu, rozumieli prawo natury w odmienny sposób. Istnieje na przykład
duża rozbieżność między poglądem Hobbesa i Locke’a na prawo natury,
choć tworzyli oni w tym samym kraju, a między nimi było tylko kilka lat róż
nicy. Prawo natury jest różnie postrzegane: jako wola Boga, którą dał światu,
zasady moralne zawarte w strukturze wszechświata, zasady racjonalnych ko
rzyści własnych lub niezbędne elementy będące logiczną podstawą każdego
systemu prawnego. Zwłaszcza w ostatnim przypadku, wyraźnie kontrastują
cym z prawem pozytywnym, prawa te w rzeczywistości są rozpowszechnia
nie i propagowane przez państwo.
Prawo natury zaczęło stawać się naprawdę ważne, gdy Oświecenie eu
ropejskie, z jego wiarą w moc rozumu ludzkiego rozwiązywania problemów
351
społecznych oraz z podważaniem prawa kościoła do nauczania na mocy au
torytetu wynikającego z jego specjalnej łączności z wolą Boga, równocześ
nie zakwestionowało tak duchowe, jak świeckie uprawomocnienie władzy.
Myśliciele, którzy tego dokonali, potrzebowali jakiejś podstawy dla swoich
własnych poglądów na dobro i zło. Moralna intuicja nie była dla nich wy
starczająco racjonalna, a zaufanie do prawa pozytywnego było w zasadzie
bezużyteczne, ponieważ byli oni przeciwnikami większości istniejących sy
stemów sprawowania władzy politycznej. Wierzyli jednak, że musiało istnieć
coś, co może zastąpić te tradycyjne źródła władzy. Częściowo przez analogię
do tego, co moglibyśmy dziś nazwać „prawami natury” w sensie naukowym,
prawo natury w polityce i moralności było uznawane za zakorzenione w świę
cie z samej swojej istoty oraz dające się odkryć przy pomocy racjonalnego
myślenia i analizy. Tak jak w fizyce może być tylko jedno prawo decydujące
o szybkości spadania przedmiotu, tak samo może być tylko jeden właściwy
sposób organizacji systemu politycznego lub działania w przypadku rozterek
moralnych. W iara w cokolwiek innego byłaby akceptacją przypadkowości
wszechświata, która na długo przed relatywistycznymi i probabilistycznymi
modelami w naukach fizycznych była nie do pomyślenia. Jednakże, czym
faktycznie było to prawo natury, które powinno udzielić odpowiedzi na
wszystkie podstawowe pytania teorii polityki, ustalić podstawy zobowiązań
politycznych, określić wzajemne relacje poszczególnych sfer społeczeństwa,
okazało się dość trudne do odkrycia.
W teorii politycznej tradycja prawa natury i tak nie trwałaby prawdopo
dobnie długo. W każdym razie na gruncie angielskiej myśli politycznej padła
ona ofiarą ataku dokonanego przez takich sceptyków jak David Hume i ta
kich filozoficznych radykałów jak Jeremy Bentham . Ich niezdolność do od
krycia podstaw prawa natury doprowadziła ostatecznie Hume’a i Benthama
do przekonania, że podstawą zasad politycznych są psychologiczne popędy
człowieka - prawidłowość ta jest silnie wyeksponowana w tak dziś wszech
obecnym utylitaryzm ie. Tradycja nie obumarła jednak zupełnie i w Anglii,
a często także w innych krajach, ma nadal jakieś znaczenie. Nigdy nie było
możliwe posługiwanie się tylko prawem pozytywnym i choć wiodący praw
nicy i sędziowie zarówno w Ameryce, jak i w Wielkiej Brytanii rzadko uży
wali języka teorii praw naturalnych, to odwoływali się do niej, by wypełnić
luki i poradzić sobie z problemami prawnymi, tak jak w przypadku angiel
skiej doktryny sprawiedliwości naturalnej (ang. natural justice). W Europie
kontynentalnej kontynuacja filozoficznej tradycji Kanta i Hegla podtrzyma
ła tę ideę przy życiu w sposób bardziej oczywisty, lecz raczej w zmienionej
postaci. Innym przyczółkiem dla myślenia w kategoriach prawa natury we
współczesnym społeczeństwie jest Kościół rzymsko-katolicki, ale nieunik
niony konserwatyzm tej idei sprawia, że jest ona trudna do zaakceptowania
przez inne stanowiska polityczne, dla których w przypadku rozdzielenia
352
prawa natury od nauki kościoła mogłaby stać się ona atrakcyjnym intelek
tualnie stanowiskiem.
Prawo pozytywne
Określenie to można znaleźć już u Thomasa Hobbesa, który pisze o nim
jak o idei dużo wcześniejszej. Należy często dokonywać zasadniczego po
działu na prawo w sensie moralnym czy teoretycznym (jak prawo natu ral
ne) i prawo praktyczne. To drugie nazywane jest „pozytywnym”, co oznacza
ustalone zasady, przestrzegane i stosowane w konkretnym społeczeństwie.
Prawo pozytywne może (choć nie musi) pokrywać się z naturalnym: dane
rozstrzygnięcie (czy dyktat elity rządzącej) może być uznane za moralnie czy
teoretycznie pożądane lub konieczne, choć równie dobrze prawo praktyczne
i teoretyczne mogą pozostawać w zupełnej sprzeczności. Uznanie jakiejś re
gulacji za prawo pozytywne to kwestia praktyki. Nie ma na przykład niekon
sekwencji w twierdzeniu, że hitlerowskie ustawy pozbawiające niemieckich
Żydów majątku należały z pewnością do praw pozytywnych, choć „nielegal
nych” w rozumieniu prawa moralnego czy naturalnego.
Skrajniejsi pragmatyści wśród teoretyków prawa (w szczególności angielska
szkoła „pozytywistów prawnych”, założona przez Johna Austina, 1790-1859)
postulowali ograniczenie studiów prawnych i zasadności całego systemu praw
nego do prawa pozytywnego. Prawo stanowiło dla Austina po prostu zbiór
nakazów suwerena (tj. każdego wystarczająco potężnego, by wcielić je w życie),
a cała jego reszta to jedynie spekulacje metafizyczne. Do niedawna ten pogląd
(w zmodyfikowanej wersji) podzielała zapewne większość brytyjskich szkół
prawniczych (i niektóre amerykańskie), coraz wyraźniej jednak przegrywa on
w starciu z odrodzoną szkołą prawa naturalnego. Rozróżnienie tych stanowisk
posiada pewną wagę intelektualną, choć nie jest tak proste, jak przyjęło się
uważać. Główny problem stanowi określenie socjologicznych dowodów na
to, że jakaś zasada jest prawem pozytywnym. Większość współczesnych filo
zofów prawa przyjmuje poglądy jednego z następców Austina, H.L.A. Harta
(1907-92): w każdym systemie prawnym istnieje główna zasada, „reguła roz
poznania”, określająca prawa pozytywne. Można ją zaobserwować w zacho
waniu ludzi związanych z wymiarem sprawiedliwości (sędziowie, policjanci,
parlamentarzyści itp.). Główny problem teoretyczny przy odróżnianiu prawa
pozytywnego od moralnego to duża przestrzeń, jaką każdy system prawny
pozostawia sędziom - trudno jest ustalić, czy sędzia przedkłada nad prawo
pozytywne prawo moralne, czy po prostu uznaje to pierwsze za niejasne.
Prawo wyborcze
W poszczególnych krajach na przestrzeni wieków różnie kształtowały się
warunki przyznawania prawa wyborczego, czyli prawa do głosowania w wy
borach. W Wielkiej Brytanii prawo wyborcze stopniowo rozszerzano aż do
353
przyznania w 1918 roku pełnego prawa wyborczego wszystkim dorosłym
mężczyznom, bez względu na ich stan posiadania. W tym samym roku prawo
do głosowania przyznano również pewnym grupom kobiet, a dziesięć lat póź
niej - wszystkim kobietom. Zmieniały się również wymogi dotyczące wieku
- obecnie w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych uprawnieni do głoso
wania są obywatele, którzy ukończyli 18 lat. W Szwajcarii i Lichtensteinie ko
biety uzyskały prawo wyborcze dopiero, odpowiednio, w 1971 i 1984 roku.
W wielu krajach przyznanie prawa wyborczego obwarowane jest niezwykle
surowymi wymogami dotyczącymi narodowości i obywatelstwa. W Wielkiej
Brytanii członkowie Izby Lordów nie mają prawa do głosowania w wyborach
do Izby Gmin, mogą jednak wybierać przedstawicieli do Parlamentu Euro
pejskiego. Przestępcy odsiadujący karę więzienia powyżej jednego roku oraz
pensjonariusze zakładów dla umysłowo chorych pozbawieni są w Wielkiej
Brytanii prawa do głosowania.
Prawo zwyczajowe
Prawo zwyczajowe jest nazwą zwykle nadawaną głównemu systemowi
praw w Anglii i Walii, większości Ameryki Północnej oraz innych krajów,
które niegdyś stanowiły część Imperium Brytyjskiego. Jest to system praw
ny, który rozwinął się po podbiciu Anglii przez Normanów; oparty był po
czątkowo na sądowej interpretacji lokalnych zwyczajów, na decyzjach sądu
i króla wydawanych w ważnych sprawach i na rzadkich aktach formalnej le
gislacji zawartej w statutach królewskich. Istotą prawa zwyczajowego jest to,
że opiera się ono na rozwoju zasad prawnych, ponieważ są one zbudowane na
orzeczeniach sądowych w kontekście konkretnych spraw. Orzeczenia te same
w sobie stanowią rozwój lub są reinterpretacją wcześniejszych decyzji w spra
wach uważanych za wiążące precedensy. Ideą jest powolny wzrost i rozwój
systemu prawnego utworzonego przez samych sędziów w czasie rzeczywi
stych procesów sądowych. Prawo to zwykle porównuje się z systemem prawa
cywilnego, w którym prawo jest umyślnie skonstruowane jako całkowity,
skodyfikowany na drodze legislacji system. Przez większość istnienia historii
prawa angielskiego prawo zwyczajowe było uzupełniane przez inny system,
zwany eąuity, w którym o sprawach sądowych decydowano bezpośrednio,
opierając się na sprawiedliwości moralnej; wprowadzono to, ponieważ prawo
zwyczajowe, ograniczone w swoim zakresie przez poprzednie sprawy oraz
przez małą liczbę poleceń sądowych, było postrzegane jako zbyt ograniczone,
by czynić sprawiedliwość. Ponieważ zasięg prawa zwyczajowego uległ rozsze
rzeniu a system eąuity sam w sobie stał się coraz bardziej związany zasadami,
oba systemy połączono w XIX wieku.
W XX wieku rosnące przywiązanie do ideałów demokratycznych pod
ważyło ideę prawa tworzonego przez autonomicznego sędziego. To, a także
duża ilość legislacji niezbędnej do funkcjonowania nowoczesnego państwa,
354
bardzo zmniejszyło inwencję twórczą sędziów. Na przykład we wczesnych
latach sześćdziesiątych Izba Lordów ogłosiła, że żaden sędzia nie może za
stanawiać się nad określeniem nowego przestępstwa kryminalnego. Jednak
duże obszary prawa angielskiego, szczególnie prawa o kontraktach i delikcie,
nie są jeszcze skodyfikowane, a zasady mogą być jedynie określone na drodze
precedensów. Na tym i na innych obszarach ciągle jest wiele miejsca dla sę
dziów do rozwijania prawa bez oczekiwania na ustawy parlamentu. Ponadto
zinterpretowanie znaczenia ustawy prawnej często oznacza wysoce kreatywną
pracę sędziów, a rzeczywisty wpływ ustawy może bardziej zależeć od słów
wypowiedzianych w czasie procesu przez sędziego, które znaczą więcej niż
pierwotne intencje parlamentu. Prawo własności w Zjednoczonym Królestwie
miało być skodyftkowane przez Ustawę o Prawie Własności z 1925 roku i inne
późniejsze akty prawne. W dużym stopniu tak jest, z wyjątkiem tego, że aby
wiedzieć, co oznacza Paragraf 9, Sekcja II, Paragraf B, należy przeczytać kilka
tuzinów rozpraw, w których Izba Lordów „interpretuje” ten paragraf. Prawo
zwyczajowe w innych krajach różni się w pewnym stopniu od tego w Wielkiej
Brytanii, ale często następują odwołania do decyzji wydanych przez sądy an
gielskie w skomplikowanych sprawach. Ma to miejsce tak w USA, jak i w Au
stralii, choć tak naprawdę proces ten działa w dwie strony, gdyż często sądom
brytyjskim zdarza się cytować australijskie lub amerykańskie decyzje. Jest to
pożywka dla nadziei, iż może się wyłonić pewien rodzaj międzynarodowego
prawa zwyczajowego. Dużą zachętę w tym kierunku stanowi rosnące zna
czenie odwoływania się raczej do arbitrażu niż prawa, gdy złożone umowy
międzynarodowe angażujące kilka krajów wymagają wspólnego rozwiązania.
W ten sposób „prywatne” prawo międzynarodowe, ogromnie ważne w przy
padkach handlowych, może rozwinąć się jedynie jako forma prawa zwyczajo
wego, gdzie nie ma odpowiedniego organu tworzącego prawo.
Praworządność
Definicja tego pojęcia to zadanie proste, lecz praworządność może w prak
tyce prowadzić do dużych problemów. Ci, którzy podejmują w społeczeństwie
decyzje, wyrażają je językiem ogólnych zasad, wcielanych następnie automa
tycznie w życie przez sądy, policję i urzędy w stosunku do każdego, kto staje
się ich obiektem. Teoria podkreśla tu neutralność i powszechność owych de
cyzji. To prawdopodobnie Arystoteles w Polityce zauważył pierwszy, że osąd
każdego społecznego konfliktu wygłoszony w obliczu sędziego nie może ra
czej zagwarantować sprawiedliwości czy równości, zalecał więc, by sędziowie
stosowali tylko uprzednio ustalone zasady do bieżącej sprawy. Dzięki tej idei
praworządność uznawano za wielkie wsparcie wolności i równości. Wyma
ga ona zajęcia się przez władze prawodawcze abstrakcyjną stroną problemu
i ustalenia przez nie ogólnej zasady, a od sędziów - oceny jedynie istotnych
cech sprawy. Sędzią może być każdy, kto posiada uprawnienia decyzyjne
355
w konkretnej sprawie, np. urzędnik ministerstwa pracy rozstrzygający sprawę
0 zasiłek dla bezrobotnego czy nawet bibliotekarz (w wypadku kary za prze
trzymywanie książek). Praworządność polega tu na decyzji jedynie w wyzna
czonym zakresie, nieopierającej się na osobistym poczuciu sprawiedliwości
czy upodobaniach. Czasami prowadzi to do wydawania bardzo różnych wy
roków w bardzo podobnych sprawach, w zależności od marginalnych, nie
wielkich różnic. Praworządność przeciwstawia się władzy arbitralnej, typowej
dla państw a policyjnego, lub zachciankom dyktatora (nawet oświeconego).
Konstytucja USA odwołuje się wprost do „rządów prawa, nie zaś ludzkich”.
Prawo
Prawem jest każdy system powszechnie uznawanych i obowiązujących
przepisów, który reguluje zachowanie obywateli i aktorów politycznych albo
między nimi nawzajem, albo między aktorami i jakąś zwierzchnią władzą.
Wśród wielu skomplikowanych teorii prawa można ogólnie wyróżnić dwie
główne szkoły myślenia. Z jednej strony istnieje tradycja prawa pozytywnego,
szczególnie silna na gruncie amerykańskiego i angielskiego myślenia prawne
go, w której każde prawo jest rozumiane pozytywnie, jako bezpośredni nakaz
od kogoś, kto potrafi je wyegzekwować. Szkoła ta, reprezentowana w Wielkiej
Brytanii przez prace H.L.A. Harta (1907-1992), zmierza do precyzyjnego po
działu między prawem i moralnością, do traktowania każdego nakazu od wła
dzy jako de jurę zgodnego z prawem i uprawomocnionego niezależnie od jego
charakteru. Szkoła ta odmawia statusu prawnego regułom, których z natury
rzeczy nie da się egzekwować, takim jak te, które stanowią zbiór konwencji
1 pobożnych życzeń znanych także jako prawo międzynarodowe. Z drugiej
strony istnieje coś, co często określa się mianem szkoły prawa naturalnego,
która dominuje w Europie kontynentalnej i która postrzega prawo jako w pe
wien sposób odzwierciedlające wiążące zobowiązania wynikające z pierw
szeństwa sfery moralnej, w stosunku do której istniejące prawo pozytywne jest
zaledwie skutkiem (lub powinno nim być). Innymi podstawowymi cechami
prawa, które są powiązane z tymi szerokimi teoretycznymi problemami, są na
przykład kwestie tego, czy prawa zawsze muszą mieć charakter uniwersalny,
jakie władze w społeczeństwie mogą obwieszczać prawo, i kiedy, jeśli w ogó
le, może ono zostać prawomocnie odrzucone. Dopiero stosunkowo niedawno
tradycja prawa pozytywnego zdominowała prawne myślenie w Ameryce i An
glii, stając się bardziej popularną między praktykującymi prawnikami aniżeli
teoretykami prawa, ale jej pozycja jest coraz bardziej zagrożona, zwłaszcza
ze strony autorów związanych z nową liberalną tradycją wywodzącą się od
Rawlsa i Nozicka. Prawo podobnie jak demokracja działa jako potężny sym
boliczny hamulec w argumentacji politycznej: niewielu będzie tak śmiałych,
by przyznać, że ich działania były nielegalne, ale dobre, raczej będą oni pró
bowali usprawiedliwić się, podważając prawa, które złamali. Powód jest ten
356
sam w obu przypadkach: we współczesnym świecie nie ma żadnego dające
go się uzasadnić odwołania do czegokolwiek innego poza opinią większości,
tak więc bezosobowe regulacje życia przy pomocy ustanowionych ostatecznie
przez większość reguł są jedynym możliwym do zaakceptowania kryterium.
Trudność w praktyce stanowi to, że nikt nie wie, jak zbiór zasad prawnych
może faktycznie położyć kres roli czysto arbitralnych decyzji przez odwoła
nie się do prawa administracyjnego; rzeczywiście teoretycznie istotna dysku
sja między teoretykami pozytywizmu prawniczego takim i jak H art a szkołą
Dworkina dotyczy właśnie natury tego decydowania.
Prawybory
Prawybory to sposób umożliwienia wyborcom decyzji, który z partyjnych
kandydatów będzie ubiegał się o urząd. Zyskały one ogromną popularność
w USA na początku XX wieku, kiedy Ruch Postępu podjął próbę złamania
władzy skorumpowanych machin politycznych. Na ten okres datuje się także
wzrost znaczenia inicjatywy oraz wcześniejszego odwołania, prawybory sta
ły się jednak najpopularniejszą formą określenia, kto zostanie kandydatem.
I demokraci, i republikanie mają praktycznie zagwarantowane zwycięstwo
w pewnych stanach, tak więc prawybory mogą w zasadzie rozstrzygać tam
całe wybory (np. w Maryland wybór republikanina na wyższy urząd czy do
Kongresu jest wysoce nieprawdopodobny, czyli zwycięzca prawyborów u de
mokratów ma de facto zwycięstwo w kieszeni). Prawybory mogą różnić się
formą, zwykle jednak wyróżnia się prawybory otwarte (gdzie każdy upraw
niony wyborca może oddać głos w prawyborach dowolnej partii) i zamknięte
(do udziału w selekcji kandydatów wymagany jest formalny dowód przyna
leżności partyjnej). Od pewnego czasu partie starają się (co w zasadzie po
pierają sądy) znieść prawybory otwarte. Liczba stanów przeprowadzających
prawybory prezydenckie wzrosła w tym okresie tak bardzo, że wynik tych
głosowań decyduje o nominacji na długo przed konwencjami partyjnymi.
Proces ten krytykuje się jako kosztowny, kandydaci muszą bowiem odwie
dzać poszczególne stany, i mało elastyczny, gdyż może w ten sposób poprzeć
kandydata, który w okresie między prawyborami a właściwymi wyborami
prezydenckimi straci popularność lub się skompromituje. Prawybory pre
zydenckie odbywają się w większości stanów podczas pierwszego półrocza
roku wyborczego. Najwcześniejsze z nich organizowane są w New Hampshi-
re - mają one szczególną wagę, gdyż dobry wynik może tu dać bezdysku
syjne prowadzenie. Koszty takiej kampanii są bardzo wysokie (prowadzi się
ją głównie reklamami telewizyjnymi i przesyłkami pocztowymi), tak więc
porażka może oznaczać rychłe wycofanie z wyścigu. Wielkie (matematycz
nie) prawybory w Kalifornii i Nowym Jorku mogą okazać się bez znaczenia,
jeśli przedtem odnosiło się bezsporne triumfy. Pozycji w partii może zagrozić
nawet niepewne zwycięstwo (np. w 1992 roku George Bush jako ówczesny
357
prezydent zdobył w prawyborach tylko 70% głosów, a jego rywal, skrajny pra
wicowiec Pat Buchanan 30%).
Pomysł wprowadzenia prawyborów w Wielkiej Brytanii pojawiał się czę
sto, nie zyskiwał jednak poparcia, uważano go bowiem za środek przekazania
władzy działaczy partyjnych zwykłym wyborcom, którzy teoretycznie mogą
gorzej ocenić zalety kandydatów. Za tym rozstrzygnięciem przemawia z kolei
to, że w niektórych okręgach partyjna nominacja oznacza praktyczne zwy
cięstwo wyborcze, pozostawienie więc takiej decyzji bardzo małej, prawdo
podobnie niereprezentatywnej grupie działaczy byłoby niedemokratyczne.
Premier
Premier jako ważna postać polityczna pojawił się w Wielkiej Brytanii na
początku XVIII wieku (za pierwszego premiera uważany jest powszechnie sir
Robert Walpole). Określenie to stanowiło początkowo epitet, wskazując, że
polityk taki zawłaszcza przywileje należne monarsze. Funkcje tego urzędu
zostały ustalone w ciągu XVIII wieku, gdy premier dostarczał władcy porady
rządowe, przewodził spotkaniom gabinetu i, w miarę rozwoju XIX-wiecznych
partii, kierował partią rządzącą.
Urząd premiera pozostał w Wielkiej Brytanii stanowiskiem prawie nie
formalnym aż do 1937 roku, kiedy to Ustawa o Ministrach Korony (Ministers
o f the Crown Act) po raz pierwszy wprowadziła to stanowisko do systemu
prawnego (wcześniej premier nosił tytuł pierwszego lorda Skarbu). Starsze
kraje Wspólnoty Brytyjskiej, których ustrój wzorował się na Zjednoczonym
Królestwie (np. Australia, Kanada i Nowa Zelandia), nie miały kłopotów
z włączeniem stanowiska premiera we własne systemy. Co prawda, w dwóch
pierwszych z wymienionych państw pojawiły się pewne różnice: w Austra
lii istnieje kancelaria premiera, podlegająca wyłącznie jemu i pomagająca
w głównych decyzjach politycznych. Podobna instytucja w Wielkiej Bryta
nii, choć postulowana od czasu do czasu, uważana jest za niebezpieczny krok
w stronę personalizacji władzy i podkopywania odpowiedzialności zbioro
wej - w czasie kadencji Margaret Thatcher zdarzały się konflikty między pa
nią premier a ministrami, zarzucającymi jej zbytnią skłonność do opierania
się na osobistych doradcach. W systemie prawdziwych rządów gabinetowych
(jak ten w Wielkiej Brytanii) premier w ostatecznym rozrachunku sprawuje
władzę tylko za zgodą innych ministrów. Nawet najsilniejsza osobowość może
zupełnie nagle stracić władzę i stanowisko, jeżeli nadużyje zaufania kolegów
z rządu i parlamentarzystów swej partii (czy nawet zwykłych jej członków),
czego dowiódł gwałtowny upadek Margaret Thatcher w 1990 roku. Rządy
labourzysty Tony’ego Blaira były od 1997 postrzegane jako zbyt szczegóło
wo nadzorowane przez premiera i jego najbliższych współpracowników, je
śli chodzi o bieżącą działalność poszczególnych ministerstw. Nie chodziło
tu o konflikt między premierem a ministrami, będącymi w większości jego
358
zwolennikami, lecz między politycznymi nominatami Blaira a urzędnikami
służby cywilnej o długim stażu.
W XIX stuleciu urząd premiera pojawił się w wielu krajach kontynental
nej Europy. Jego kompetencje czasami jednak krzyżowały się z aspiracjami
prezydenta. Za przykład może służyć Francja, gdzie funkcję premiera wpro
wadzono po przywróceniu monarchii i gdzie równowaga sił między szefem
rządu a głową państwa pozostawała zmienna. Obecnie (patrz V Republika)
premier wyraźnie podlega prezydentowi, który decyduje o polityce rządu (co
wykazał okres kohabitacji), w poprzednich republikach pozycja prezyden
ta była o wiele słabsza, odpowiadając monarsze konstytucyjnemu, a premier
faktycznie kierował organam i wykonawczymi.
Prezydent
Głowa państw a w republice, reprezentująca prawnie i symbolicznie całe
państwo. Urząd ten przypomina zwykle nowoczesną monarchię konsty
tucyjną (dzierżąc władzę symboliczną i emocjonalną) z wyjątkiem tego, że
prowadzi doń jakaś forma wyborów, a nie dziedziczenie. Niektórzy prezy
denci - jak amerykański - odgrywają w polityce wielką rolę jako szefowie
organów wykonawczych. Jeszcze bardziej złożona jest sytuacja na przykład
we francuskiej V Republice, gdzie prezydent w pewnym sensie przywłaszczył
sobie funkcje głowy rządu kosztem prem iera, choć rozstrzygnięcia ustrojo
we mogą ograniczać jego zadania do reprezentowania państwa.
Prawie wszyscy prezydenci (jak i monarchowie) mają bardzo ważny przy
wilej wywierania wpływu na to, kto powinien kierować rządem, jeśli wy
bory nie przyniosły jasnego rozstrzygnięcia. Decydują także w sytuacjach
kryzysowych, choć z tej władzy korzystają bardzo rzadko. Urząd prezyden
ta nie ogranicza się bynajmniej do demokracji: potrzeba identyfikacji ludzi
z przynajmniej symbolicznym przywódcą oznacza, że instytucja ta pojawia
się w większości dyktatur i systemów jednopartyjnych. Nowoczesne państwa
demokratyczne muszą wybierać między ustrojem parlamentarnym lub sil
ną władzą prezydenta. Nie istnieje tutaj jakieś jedno dobre rozwiązanie: gdy
kraje Europy Wschodniej powróciły do demokracji, wszystkie z nich wybra
ły przewagę parlamentów (uważając, że łatwiej tam zbudować konsensus),
równocześnie zaś Włochy rozważają wprowadzenie systemu prezydenckiego,
gdyż podziały społeczne odzwierciedlają się w niestabilności rządów parla
mentarnych (patrz włoska D ruga Republika).
Proces helsiński
Proces helsiński obejmuje konferencję helsińską (której część posiedzeń
miała miejsce w Genewie) w latach 1973-75, zakończoną podpisaniem Aktu
Końcowego, regulującego kwestie bezpieczeństwa europejskiego, gospodarki
i praw człowieka, oraz kolejne spotkania i porozumienia, które były naturalną
359
kontynuacjąprocesu zapoczątkowanego przez tę konferencję. Najistotniejszym
elementem procesu helsińskiego była rosnąca instytucjonalizacja Konferencji
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE, od 1994 roku funkcjonująca
pod nazwą Organizacji Bezpieczeństwa i W spółpracy w Europie - OBWE),
której Sekretariat od 1991 roku znajduje się w Pradze. Inspiracją dla rozpoczę
cia procesu helsińskiego był krótki okres odprężenia (idetente) w stosunkach
pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim, zapoczątkowa
ny w 1972 roku podpisaniem Układu o Ograniczeniu Zbrojeń Strategicznych
(SALT I). Jego szczególne polityczne znaczenie wynikało z faktu, że wzięły
w nim udział wszystkie państwa europejskie (Albania od 1991 roku, a potem
również kilka niepodległych republik byłego ZSRR i Jugosławii), a także Stany
Zjednoczone i Kanada jako państwa zaangażowane w kwestie bezpieczeństwa
w Europie. Inicjatywy zapoczątkowane na konferencji w Helsinkach nabrały
prawdziwego znaczenia dopiero po piętnastu latach, kiedy to na początku lat
90. upadek komunizmu spowodował, że jedyną obowiązującą w Europie ideo
logią stał się liberalny kapitalizm. OBWE zaangażowało się w walkę o ochronę
praw człowieka i zawieszenie broni podczas konfliktu w Jugosławii; pojawiły
się głosy, że dzięki swojemu ogólnoeuropejskiemu charakterowi organizacja
ta lepiej poradzi sobie z interwencją w lokalne konflikty niż NATO czy Unia
Europejska.
Program wyborczy
Programy wyborcze zazwyczaj są uznawane za oficjalne wystąpienia in
formujące o planowanych działaniach politycznych, które partie polityczne
przedstawiają na początku kampanii wyborczej. W rzeczywistości programy
wyborcze mogą mieć szersze znaczenie. Mogą dotyczyć wszystkich deklara
cji politycznych, zamiarów, a nawet mogą wzywać do wsparcia w sytuacjach
o rewolucyjnym znaczeniu, tak jak w przypadku Manifestu komunistycznego
napisanego przez M arksa i Engelsa w 1848 roku. Programy wyborcze różnią
się znacząco swoją długością, stylem i polityczną ważnością, ale w praktyce
każda p artia polityczna w każdym systemie demokratycznym ogłasza przed
wyborami jakiś odpowiednik programu wyborczego. Programy te mogą być
politycznie nieistotne i nieczytane przez nikogo, pozostając bez wpływu na
członków partii, tak jak w przypadku tak zwanych „platform politycznych”
ogłaszanych przez partie polityczne w USA. Są to długie dokumenty nego
cjowane przez kom itety na konwencjach wyborczych dotyczących nomina
cji kandydatów do fotela prezydenckiego, które często reprezentują ważne,
symboliczne interesy dla działaczy partyjnych, ale które oprócz tego nie mają
żadnych faktycznych konsekwencji. W niektórych systemach, szczególnie
w obecnym systemie włoskim i we francuskiej Czwartej Republice, progra
my wyborcze były ważnymi narzędziami przetargowymi do budowania ko
alicji: partie mogły twierdzić, że jeśli mają stworzyć koalicję, to musi zostać
360
zaakceptowana specyficzna polityka, zgodna z politykę, która jest zawarta
w ich programach wyborczych. Takie porozumienia mogę nawet osięgać po
ziom „wspólnego programu”, tak jak w przypadku ustaleń między francu
skimi socjalistami i komunistami pod koniec lat 70 XX wieku. Powszechnie
uznaje się, że rozpad tego wspólnego programu odsunę! w czasie zwycięstwo
wyborcze socjalistów aż do roku 1980.
W Wielkiej Brytanii od roku 1960 programy wyborcze stały się w dużej
mierze zestandaryzowane, przyjmujęc kształt niewielkich broszur na 15-20
tysięcy słów, choć ostatnio coraz częściej publikuje się je w formie prospektów
tworzonych przez komitety partyjne. W przeszłości program wyborczy Par
tii Konserwatywnej był często osobistym apelem przywódcy partyjnego do
wyborców. Z kolei w Partii Pracy program wyborczy zawsze był niezbędny,
ponieważ odzwierciedlał konflikt w partii dotyczęcy odmiennych strategii
wyborczych. Polityka prowadzona przez rzędy nie podęża ściśle za obietnica
mi złożonymi w programie wyborczym, mimo to zobowięzania wyborcze sę
przez wielu członków partii traktowane poważnie. Po części wyznaczaję one
drogę dla szeregowych członków partii do zachowania kontroli nad poczyna
niami ich własnego rzędu. W Wielkiej Brytanii odgrywaję one również rolę
konstytucyjnę. Szeroko akceptowany jest fakt, że Izba Lordów (zobacz: izba
niższa) nie powinna zbytnio przeszkadzać w pracach ustawodawczych rzę
du, jeśli uchwalane prawo ma swoje źródło w polityce, która została zapisana
w programie wyborczym partii; program wyborczy jest podporzędkowany
wyborcom, podczas gdy Izba Lordów jest ciałem politycznym, którego przed
stawiciele nie sę wybierani w wyborach powszechnych.
Program partyjny
Program partyjny to lista celów do osięgnięcia po zwycięskich wyborach.
Często stanowi on część dokumentu w rodzaju partyjnego manifestu lub de
klaracji wygłoszonej przez przywódcę na poczętku kampanii wyborczej. Po
jęcia „programu” używa się także w szerszym sensie. Sama jego idea oznacza
założenie, że rzędy powinny posiadać szczegółowe, systematyczne i spójne
plany, pomiędzy którymi wybieraję wyborcy. Oznacza to również nagrodę lub
karę (w zależności od realizacji programu) dla rzędu w kolejnych wyborach.
Takie podejście ignoruje jednak dwa podstawowe fakty: nieprzewidywalność
czynników ekonomicznych i politycznych, które najczęściej zmuszaję rzęd
do reakcji zgodnej z okolicznościami, a nie z założonym programem (wielu
teoretyków uważa, iż rzęd może podejmować tylko kroki przyrostowe - jego
roczne działania w danym obszarze ograniczaję się do tego, co zrobiono w ze
szłym roku, drobnych modyfikacji i sprawdzania tego w praktyce. W zależ
ności od wyniku tych posunięć sę one kontynuowane lub zaniechane - patrz
pragmatyzm), oraz kluczowę przy wyborze rolę osobowości i kompetencji
personalnych. Ten fakt jest powszechnie rozumiany np. w USA, gdzie podczas
361
wyborów każda partia prezentuje długi dokument (platformę wyborczą), go
rąco dyskutowany na konwencjach. Jego treść nie jest jednak wiążąca ani dla
partii, ani dla kandydatów, a startujący w wyborach prezydenckich często
kompletnie go lekceważą, odwołując się raczej do swoich cech personalnych.
W krajach, gdzie normą są rządy koalicyjne, sytuacja wygląda podobnie: ma
nifesty partii stanowią bardzo ogólne wskazówki co do polityki przyszłego
rządu. Programy są tam o tyle pożyteczne, o ile konkretyzują ogólną partyjną
ideologię, ponieważ decyzje wyborcze wymagają opinii o tym, co partia czy
jej lider zrobiłby w nieprzewidzianej sytuacji.
Proletariat
Nazwa spopularyzowana (choć nie wymyślona) przez Marksa, oznacza
jąca pozbawioną własności klasę robotniczą w społeczeństwie kapitalistycz
nym, ludzi na dole hierarchii władzy i dystrybucji bogactwa, wyzyskiwanych
przez burżuazję. Jej historia sięga starożytnego Rzymu, gdzie nieposiadający
własności proles (dosłownie „potomstwo”) wysyłali swoich synów do służby
wojskowej, co stanowiło formę płacenia podatków. M arksizm przejął wątek
służby, uważając pracę proletariatu za jego jedyny zasób ekonomiczny. W te
orii marksistowskiej proletariat będzie ostatnią klasą w historii, ponieważ po
rewolucji, którą przeprowadzi pod kierownictwem awangardy proletaria
ckiej (jak tradycyjnie określały się partie komunistyczne), zniknie zarówno
chęć, jak i możliwość wyzyskiwania kogokolwiek. Marksizm ściśle definiuje
proletariat jako tych, którzy nie posiadają ani nie kontrolują środków pro
dukcji. W swobodniejszym znaczeniu termin ten obejmuje po prostu biedotę,
często raczej miejską lub przemysłową (pracujący na wsi rzadko są uważa
ni za proletariuszy). Przymiotnik „proletariacki” często używany jest przez
przedstawicieli lewicy jako bardzo ogólny wyraz aprobaty, nierzadko w zesta
wieniach cokolwiek groteskowych, jak na przykład „teatr proletariacki”. Nie
oznacza to, że teatr taki jest kierowany lub odwiedzany przez rzeczywistych
członków przemysłowej klasy pracującej, ale że prezentuje wartości uważane
przez marksistowskich inteligentów za zgodne z interesem proletariatu (patrz
dyktatura proletariatu).
Prywatyzacja
Kojarzy się szczególnie z odmianą konserwatyzmu wyznawaną przez byłą
premier Wielkiej Brytanii Margaret Ihatcher (patrz thatcheryzm). Podob
ne rozwiązania przyjmowano jednak w latach 80. XX wieku w wielu krajach
całego świata, za zgodą nawet partii socjaldemokratycznych. Prywatyzacja
pod wieloma względami jest tożsama z denacjonalizacją, czyli usunięciem
państwowej kontroli nad monopolami sektora usługowego i produkcyjnego.
Denacjonalizacja, przeprowadzona przez poprzednie rządy konserwatyw
ne (jak w 1953 po nacjonalizacji hutnictwa żelaza), polegała na sprzedaży
362
aktywów państwowej firmy po ustalonej cenie, stanowiąc dokładną odwrot
ność ustawy labourzystowskiej. Thatcher jednak uważała prywatyzację za po
trzebną z dwóch powodów: nowe, prywatne firmy były odpowiedzialne przed
udziałowcami, a więc orientacja na dochód miała podnieść ich efektywność;
po drugie i nie mniej ważne, stanowiło to sposób na rozpowszechnienie idei
akcjonariatu wśród społeczeństwa i spełnienie tradycyjnego postulatu kon
serwatystów - „demokracji posiadaczy” (ten slogan lat 50. wprowadzono
wtedy ponownie do użytku). Udziały wielu dużych monopoli państwowych
oferowano instytucjom i obywatelom za pośrednictwem banków komercyj
nych, emitujących akcje w celu tworzenia kapitału, rząd zaś czerpał z tego zy
ski. Wprowadzono specjalne regulacje prawne, a nadwyżki trafiały na loterie,
by zagwarantować tysiącom mniejszych udziałowców nabycie choćby kilku
akcji. Choć z początku uważano to za sztuczki reklamowe, to pod koniec
ery rządów Thatcher bardzo wielu ludzi, którzy nie mogliby wcześniej nawet
marzyć o udziałach w spółkach giełdowych, posiadało od kilkuset do kilku
tysięcy akcji firm dostarczających wodę, gaz, prąd czy usługi telekomunika
cyjne. Rozszerzając liczbę akcjonariuszy, Partia Konserwatywna praktycznie
uniemożliwiła przeciwnikom politycznym cofnięcie prywatyzacji, chyba że
udziały staną się bezwartościowe (patrz dalej) - z oferty prywatyzacyjnej sko
rzystało zresztą wielu wyborców określających się jako zdecydowani labou-
rzyści. Trend ten przetrwał Thatcher, gdyż jej konserwatywny następca, John
Major, podjął kompleksową prywatyzację kolei.
Prywatyzację krytykowano głównie dlatego, że dotyczyła prawie wyłącz
nie naturalnych monopoli, konsument nie miał więc autentycznego wyboru,
jeśli chodzi o dostawców wody czy elektryczności. Pozostawało także nie
jasne, czy dążenie do zysku udziałowców (co osiągnięto w pełni) leży bar
dziej w interesie konsumentów niż poprzedni system. Prywatyzacja zaczęła
oznaczać każdą reformę struktury, która przyznawała małym częściom sy
stemu państwa finansową odpowiedzialność i zarządzanie menedżerskie.
Zezwolenie szkołom na kontrolę własnych finansów i odebranie tych upraw
nień lokalnym władzom oświatowym czy przekształcenie szpitali Narodo
wej Służby Zdrowia (National Health Services, NHS) w autonomiczne trusty
to według pewnych opinii prywatyzacja czegoś, co powinno zostać w gestii
państwa. Wiele z tych reform mogło podnieść sprawność zarządzania, jed
nak nacisk na rynkowość i dochodowość budzi liczne wątpliwości co do tego,
czy usługi te będą świadczone w publicznym interesie (mimo powołania
niezależnych instytucji regulacyjnych, jak np. w branży gazownictwa, teleko
munikacyjnej czy dostaw wody). Na początku XXI wieku przynajmniej jedna
z tych prywatyzacji - byłych kolei państwowych - okazała się w powszechnej
opinii kompletną porażką. Najbardziej sprywatyzowana część, spółka Rail-
track, właściciel i operator infrastruktury (z wyjątkiem pociągów), została
zmuszona do ogłoszenia bankructwa za zgodą labourzystowskiego rządu,
363
a konserwatyści (autorzy jej wcześniejszej prywatyzacji) nie mieli przekonu
jących argumentów, by skutecznie zaatakować za to Partię Pracy. Inne pry
watyzowane w podobny sposób instytucje (np. system kontroli powietrznej,
już za rządów labourzystów) również zaczęły mieć poważne problemy.
Przedstawicielstwo
Pojęcie polityczne stosowane w wielu kontekstach, w których nieznacz
nie, choć istotnie zmienia znaczenie. Formalnie oznacza po prostu system,
gdzie interesy czy przekonania znajdują „przedstawienie” przed jakimś or
ganem decyzyjnym za pośrednictwem jednego lub kilku ludzi, występują
cych w imieniu wielu. W kategoriach parlamentarnych jest to system wyboru
członków instytucji ustawodawczych, którzy będą pracować w interesie swych
wyborców, tj. „przedstawiać” ich. Termin ten może też oznaczać wybór przez
elitę rządzącą kilku ludzi spośród niedopuszczanych zwykle do decyzji, aby
zapoznać się z poglądami tych, których „reprezentują” (nie oznacza to ani
w teorii, ani w praktyce dopuszczenia ich do decydowania). „Przedstawiać”
opinie decydentom może każdy, choć może nie zostać wysłuchany - jako
przykład niech posłużą ruchy studenckie lat 60. XX wieku: wiele uczelni do
puściło wtedy reprezentantów studentów do swych senatów, bardzo jednak
nieliczne zapewniły im jakikolwiek udział w podejmowaniu decyzji.
Przemiany demokratyczne
W ostatnich dekadach XX wieku przemiany demokratyczne stały się
udziałem wielu krajów. Wiele państw przeszło, często w bardzo krótkim
czasie, od rządów niedemokratycznych do demokracji liberalnej. W Portu
galii współczesna forma liberalnej demokracji pojawiła się dopiero po obale
niu dyktatury Salazara i ustanowieniu rządów w drodze wolnych wyborów
(1974-75). W tym samym czasie w Grecji obalono rządy junty wojskowej,
a Hiszpania po śmierci Franco stała się demokracją konstytucyjną. Wyda
rzenia te były prawdziwie rewolucyjne, zważywszy, że do tamtego czasu de
mokracja była ustrojem, który w następstwie stopniowego wycofywania się
ze swojej pozycji tradycyjnych klas rządzących rozwijał się przez dziesięcio
lecia, a nawet wieki.
W 1989 roku przemiany w państwach byłego bloku wschodniego (Polsce,
Czechosłowacji, Rumunii, na Węgrzech itd.) w ciągu zaledwie kilku miesięcy
po upadku Związku Radzieckiego doprowadziły do obalenia rządów partii ko
munistycznych i wprowadzenia ustroju demokracji parlamentarnej. Pytania,
które należałoby sobie zadać w związku z tym, są następujące: po pierwsze,
jakie są wspólne cechy tych wszystkich najwyraźniej pomyślnie zakończo
nych przemian, a po drugie, dlaczego możliwe były tak szybkie przemiany
w krajach, które nie były kulturowo przygotowane na demokrację? Z powyż
szych pytań jasno wynika, że demokracja postrzegana jest jako byt rzadki,
364
delikatny i wymagający pielęgnacji. Zakładając, że stabilne kraje demokra
tyczne postrzegane są we współczesnym świecie jako modele, przemiany de
mokratyczne w kraju, w którym rządy autorytarne zaczynają rodzić bunt, to
tylko kwestia racjonalnego wyboru. Historie przemian, które dokonały się
w poszczególnych krajach, choć różne, mają pewną cechę wspólną. Potencjal
ne grupy rządzące, w skład których często wchodzą przedstawiciele byłego
systemu, próbują tworzyć instytucje, które stanowiłyby alternatywę zarówno
dla starego porządku, jak i dla demokracji. Powstaje więc rząd, którego władza
jest ograniczona w takim stopniu, że niemożliwy staje się powrót dyktatury.
W sytuacji całkowitej niepewności taka alternatywa wydaje się jedynym racjo
nalnym wyborem, jednak czy takie instytucje są w stanie przetrwać wstrząsy
polityczne i wyzwania gospodarcze, to zupełnie inna kwestia. Wydaje się, że
stworzenie warunków pozwalających na utrzymanie i rozwój demokracji nie
jest tożsame z wprowadzeniem ustroju demokratycznego w państwie, a wręcz
znacznie bardziej problematyczne. Właśnie z tego powodu tak duży nacisk
kładzie się obecnie na rozwój społeczeństwa obywatelskiego.
Przywództwo
Przywództwo jest właściwością, która w teorii oznacza zdolność osoby
lub grupy osób do wpływania na działania innych, poprzez inspirowanie ich
i dawanie im poczucia, że przyjęty kierunek działań jest tym właściwym.
Uznaje się przeważnie, że przywództwo polityczne jest pożądaną umie
jętnością, za wyjątkiem sytuacji, gdy przywódca staje się zbyt pewny swojej
pozycji i odmawia uznania własnej odpowiedzialności politycznej przed sze
regowymi członkami partii albo przed wyborcami. Przywództwo w niektó
rych filozofiach związanych z romantyzmem lub faszyzmem może odgrywać
najważniejszą rolę, ale w normalnej polityce demokratycznej jest rozumiane
jako rutynowy element procesu politycznego.
Czasami rządzące elity partyjne można rozumieć jako przywódcze (zo
bacz: elityzm). W Związku Radzieckim na przykład partia komunistyczna
podkreślała swoje „zbiorowe przywództwo” jako podstawową zasadę rządów,
w przeciwieństwie do okresu stalinowskiego, gdy jednoosobowe przywódz
two było na porządku dziennym. W wielu krajach, zwłaszcza krajach od
niedawna niepodległych, w których żywa jest historia walk narodowowyzwo
leńczych, przywódcy postrzegani są jako ucieleśnienie ludu i narodu, tak jak
w przypadku dra Hastinga Banda z Malawi. Jednakże przywództwo w krajach
Trzeciego Świata jest często trudne do utrzymania przez dłuższy okres z po
wodu braku trwałych instytucji politycznych i postępu gospodarczego.
Racja stanu
Najważniejszy motyw społeczny lub polityczny działania państwa. Twierdzi
się, że istnieją problemy takiej wagi dla całego państwa czy interesów społecz
nych, że usuwają w cień wszelkie ograniczenia (natury politycznej czy moral
nej) działań rządu. Termin ten pochodzi z XVII-wiecznych debat nad prawem
międzynarodowym, od tego czasu nabrał jednak znaczenia negatywnego -
choć nie odrzuca się samej idei, a niepokój budzi raczej jej formułowanie.
W pewnym sensie racja stanu to skrajna wersja interesu publicznego czy
dóbr społecznych. Między tymi pojęciami można jednak określić dwie róż
nice. Po pierwsze, większość teorii liberalnych zakłada istnienie pewnych
praw naturalnych, których nie można ograniczać wspólnym dobrem. Racja
stanu przeczyłaby tym postulatom: można przyznawać ogólne absolutne pra
wo do właściwego procesu, lecz na podstawie wielkiego niebezpieczeństwa
mógłby zostać wprowadzony stan wojenny, a racja stanu uchyliłaby wtedy
takie prawo.
Po drugie, racja stanu wysuwa na czoło samą ideę państwa. Stawką oka
zuje się wtedy istnienie najbardziej podstawowej struktury władzy. Ten ar
gument pojawił się (choć może w innych sformułowaniach) podczas dyskusji
o przywróceniu w Wielkiej Brytanii kary śmierci za terroryzm.
Co oczywiste, pojęcie racji stanu pojawia się częściej w polityce między
narodowej niż wewnętrznej. Niechęć do jego używania pochodzi być może
z nadmiernej łatwości, z jaką narody wykorzystywały ten argument do nie
dotrzymywania umów międzynarodowych (np. chęć prezydenta George’a W.
Busha do wycofania się USA z traktatów o zakazie broni jądrowej, co ma
umożliwić rozwój Narodowego Programu Obrony Antybalistycznej). Po
mimo to „realistyczna” koncepcja stosunków międzynarodowych (w której
racja stanu odgrywa istotną rolę) cieszy się wciąż znacznym uznaniem teore
tyków i praktyków tej dziedziny.
Racja wojny
Idea ta powstała w XVII wieku, w okresie, kiedy zyskiwało znaczenie
prawo międzynarodowe (dzięki takim autorom jak Grocjusz). Racja wojny
to pochodna zasad tego prawa, w szczególności teorii wojny sprawiedliwej.
Pojęcie owo sprowadza się w zasadzie do tego, że wojska uczynią wszystko,
by zwyciężyć. Wiąże się blisko z ogólniejszą ideą racji stanu, zakładającą, iż
366
ochrona państwa i jego interesów musi zawsze dominować w polityce zagra
nicznej. Mniej radykalna wersja racji wojny nie zezwala na łamanie praw wo
jennych, lecz dopuszcza czyny, jakie w normalnych okolicznościach uznano
by za niemoralne i barbarzyńskie. Racja wojny usprawiedliwiała na przykład
zbombardowanie przez aliantów klasztoru na Monte Cassino i zniszczenie
jednego z najwspanialszych zabytków (wraz z biblioteką) w Europie.
Radykalizm
Jako polityczny epitet posiada dwa znaczenia, choć puryści upierają się
tylko przy pierwszym. Określenie to pochodzi od łacińskiego radix (korzeń)
i oznacza chęć dalekosiężnej, fundamentalnej zmiany systemu politycz
nego. W dosłownym znaczeniu radykał proponuje rozwiązanie problemu
społecznego czy politycznego przez zejście do korzeni konstrukcji społecz
no-ekonomicznej, ustalenie przyczyny problemu i jej usunięcie, co stanowi
przeciwieństwo kuracji „objawowej”. Dla przykładu: przestępczość może
być zwalczana na drodze reformy taktyki policji, może też zostać uznana za
wynik działania fundamentalnych sił społecznych czy gospodarczych. Po
dejściem „radykalnym” byłaby zmiana wskaźników przestępczości dzięki
wpływaniu na te ostatnie; surowe sankcje karne lub intensywne działania
patrolowe to zachowania mniej lub bardziej skrajne, lecz nie radykalne. Na
leży pamiętać o tej różnicy, skrajność działań policji jest bowiem pojęciem
względnym. Walka z przestępczością za pomocą zwiększania liczby zbrodni
zagrożonych egzekucją nie zdziwiłaby nikogo na początku XIX wieku - wie
lu jednak ówcześnie żyjących zaskoczyłaby propozycja wprowadzenia nadzo
ru kuratorskiego. Żadne z tych rozwiązań nie byłoby „radykalne”, ale w 1825
karta rejestracyjna dla bezrobotnych jako środek zapobiegawczy przeciw
zbrodniom okazałaby się i radykalna, i skrajna.
Drugie znaczenie tego słowa wskazuje na lewicę, równie dobrze można
jednak mówić o radykalnym centrum czy radykalnej prawicy. W niektórych
kulturach politycznych radykalizm nie ma tak emocjonalnego nacechowania
jak w angielskim czy polskim: francuska Partia Radykalna Trzeciej Republi
ki była umiarkowaną, tradycyjną partią liberalną.
Rasizm instytucjonalny
Termin „rasizm instytucjonalny” pojawił się w języku prasy i polityki
Wielkiej Brytanii na początku XXI wieku. Użyto go w odniesieniu do nie
umiejętnie przeprowadzonego śledztwa policyjnego w sprawie czarnego
nastolatka zamordowanego przypuszczalnie przez grupę białych nieletnich.
Zgodnie z raportem, policjanci zajmujący się śledztwem wykazali „instytu
cjonalny rasizm”. Nie oznacza to przekonań rasistowskich poszczególnych
policjantów, ale brak odpowiednich mechanizmów pozwalających na zwal
czanie rasistowskich postaw w policji. Choć wielu odrzuciło tę konkluzję,
367
kilku wysoko postawionych oficerów policji publicznie przyznało, że uważa
siły policyjne za winne instytucjonalnej tolerancji wobec zachowań rasistow
skich. Od tego czasu term in pojawiał się w kontekście debaty na temat innych
instytucji publicznych w Wielkiej Brytanii, w tym służby zdrowia i Prokura
tury Koronnej.
Pojawienie się tego terminu ma znaczenie z dwóch powiązanych ze sobą
powodów. Po pierwsze, twierdzono, że pewien stopień rasizmu w policji jest
nieunikniony, ponieważ poglądy szeregowych policjantów odzwierciedlają
poglądy tych warstw społeczeństwa, z których pochodzą, tj. przede wszystkim
białej, miejskiej klasy pracującej. Akceptacja tezy o instytucjonalnym charak
terze rasizmu zmusza do podjęcia kroków w celu wprowadzenia takich zasad
rekrutacji pracowników, które pozwoliłyby eliminować to zjawisko. Po dru
gie, wskazywano na to, że nawet jeżeli pracownicy o rasistowskich poglądach
stanowią mniejszość, ich obecność wpływa na atmosferę panującą w całej in
stytucji. Aby wymazać ten negatywny obraz policji ze świadomości publicz
nej, przyjęto niezwykle surowe środki dyscyplinarne w stosunku do wszelkich
przejawów rasizmu oraz rozpoczęto wdrażanie programu, którego celem jest
uświadomienie pracowników i uczulenie ich na kwestie rasowe. Program taki
od lat prowadzony jest przez siły zbrojne Stanów Zjednoczonych.
Rasizm
Każde przekonanie społeczne lub polityczne usprawiedliwiające odmien
ne traktowanie ludzi o różnej przynależności rasowej. Definicji tej nie można
jednak traktować dosłownie od czasów wprowadzenia w wielu krajach akcji
afirmatywnej, czyniącej zadość ofiarom historycznej dyskryminacji dzięki
nadaniu specjalnych przywilejów przedstawicielom niektórych ras, narodów,
płci czy innych grup. Poglądy rasistowskie istniały od najdawniejszych cza
sów historii świata; za całkowicie błędne i niedorzeczne naukowo uznane
zostały jednak dopiero w drugiej połowie XX wieku. Nje ma wiarygodnych
naukowych dowodów na niższość jakiejkolwiek grupy rasowej pod jakimkol
wiek względem, choć takie twierdzenia sporadycznie się pojawiają. W latach
70. zeszłego wieku pewni psychologowie ogłosili na przykład, że są w sta
nie wykazać, iż pewne grupy rasowe (m. in. Murzyni amerykańscy oraz Ir
landczycy) stale osiągają gorsze wyniki w testach na inteligencję, mierzących
jej iloraz (IQ). Zdaniem większości, testy te mogły zostać przeprowadzone
nieprawidłowo, a za pozorne różnice odpowiadają czynniki środowiskowe
i możliwe odchylenie kulturowe.
W rzeczywistości nie tylko brak dowodów na istnienie różnic rasowych,
ale i samo pojęcie „grup rasowych” jest w nauce w najlepszym razie niejasne,
a w najgorszym - stanowi zupełną fikcję. Bardzo trudno zrozumieć czasami
prymitywizm testów wprowadzających stereotypy rasowe w krajach, które
stworzyły formalną politykę segregacji (głównie w RPA, patrz apartheid),
368
oraz to, jak wiele z pseudonauki, typowej dla hitlerowskiej teorii typów raso
wych (patrz antysemityzm), wciąż traktuje się poważnie. Dzieci nieznanych
rodziców mogły, na przykład, zostać zaliczone do danej kategorii rasowej tyl
ko na podstawie mikroskopowego badania włosów na głowie i orzeczenia,
czy są one „normalne” u białego człowieka.
Można wyróżnić dwa aspekty rasizmu. Jeden z nich to teoria o wrodzo
nych różnicach między rasami, popierana przez tych, którzy zajmują wyższą
pozycję - ma ona usprawiedliwić nierówność polityczną czy ekonomiczną.
Drugi aspekt jest o wiele częściej spotykany: opiera się na różnicach kulturo
wych, twierdząc, że ludzie o danym pochodzeniu są „inni” i nie powinni po
siadać równych szans zatrudnienia czy dostępu do innych korzyści na równi
z członkami kultury miejscowej. Bez wątpienia jest to wciąż znacząca ten
dencja kultur masowych Zachodu - a jak wskazują dostępne dowody, równie
silna okazuje się w byłym Związku Radzieckim i Europie Wschodniej.
Nie wiadomo dokładnie, dlaczego przedmiotami rasizmu i dyskryminacji
stają się konkretne grupy. Teorie nauk społecznych często próbują zaliczyć to
zjawisko do ogólnych problemów etnicznych w polityce, jednak bez sukcesów
w jego wyjaśnianiu. M arksizm zajmuje się tym zagadnieniem z samej swej
natury, gdyż podziały rasowe przebiegają w dużej mierze zgodnie z klasowy
mi. Marksiści postrzegają rasizm jako fałszywą świadomość, umyślnie lub
nieświadomie zaszczepioną masom, co ma zapobiec zrozumieniu przez nie
ich robotniczego braterstwa i zjednoczeniu się przeciw prawdziwemu wrogo
wi klasowemu. Niemarksiści nie są w stanie zaprezentować bardziej przeko
nującego podejścia naukowego, skłaniając się do twierdzenia, że rasizm (jako
forma ksenofobii) stanowi wynik napięć społecznych, szczególnie w warun
kach dużej obawy o status.
Nienawiść do ludzi widocznie się wyróżniających trudno zmierzyć, z pew
nością jednak jest ona zaskakująco powszechna. Idea jakiejś naturalnej anty
patii między białymi a niebiałymi lub skłonności rasy kaukaskiej do faszyzmu
to oczywisty fałsz. Większa część systemu kastowego w Indiach opiera się na
różnicy rasowej między Tamilami, pierwszymi mieszkańcami tych terenów,
a „aryjskimi” najeźdźcami, którzy przywędrowali tam z północy ok. 3 000
lat temu. Często określa się Chińczyków jako rasistów w stosunku do białych
(natężenie tych postaw znacznie przekracza zwykłą ideologiczną niechęć
do kapitalistów). W społeczeństwach, gdzie dyskryminowane przez białych
mniejszości odpowiedziały obronną nietolerancją nie tylko wobec ciemięży-
cieli, ale i innych mniejszości, powstał rasizm zwrotny (np. niektórzy czarno
skórzy przywódcy amerykańscy głoszą otwarty antysemityzm).
Ratyfikacja
Formalne zatwierdzenie, wymagane przez wiele konstytucji. Tworzy
subtelny układ równowagi, próbujący utrudnić dokonanie pewnych zmian
369
ustrojowych bez osiągnięcia daleko idącej jednomyślności. W USA na przy
kład wynegocjowane przez prezydenta porozumienia międzynarodowe
muszą zostać ratyfikowane przez 2/3 Senatu (czasami Senat nie udzielał ra
tyfikacji, jak w wypadku Traktatu Wersalskiego czy układu SALT II), a po
prawki do konstytucji przez każdy parlament stanowy. W podobny sposób
zatwierdza się wszelkie poprawki do aktów założycielskich Unii Europej
skiej: przez parlament każdego państwa członkowskiego i od 1987 (wejścia
w życie Jednolitego Aktu Europejskiego) przez Parlament Europejski. Jeżeli
nawet porozumienie nie wymaga ratyfikacji parlamentarnej, może zostać
poddane podobnemu badaniu zgodności z konstytucją przez organy w ro
dzaju trybunału konstytucyjnego (jak we Francji czy Niemczech).
Rawls
John Rawls (1921-2002), wykładowca filozofii na Harvardzie, niewąt
pliwie jeden z nielicznych twórczych i wpływowych teoretyków polityki
współczesnego Zachodu. Jego najważniejsza praca „Teoria sprawiedliwości”
(A Theory ofjustice, 1971; wyd. polskie 1994) gwałtownie atakowała utylita-
ryzm, dominujący w teoriach obowiązku politycznego i porządku społecz
nego, błyskotliwie przywracając rozważaniom społecznym i politycznym
pojęcie umowy społecznej. Dzieło to zapoczątkowało ponowną debatę nad
wieloma ustalonymi twierdzeniami (szczególnie w dziedzinie prawoznaw-
stwa, gdzie wielu filozofów prawa przyłączyło się do krytyki prawa pozy
tywnego, prawnego odpowiednika utylitaryzmu). Zasadnicze spostrzeżenia
Rawlsa idą w dwóch kierunkach: przywrócenia dominacji praw naturalnych
(czyli wartości, które moglibyśmy uważać za absolutne, jak - po pierwsze -
prawa do wolności, a w drugiej dopiero kolejności - prawa do równości) oraz
zmiany metodologii (z ulubionego przez utylitarystów rodzaju księgowości
kosztów na bardziej absolutne postacie rozumowania). Chcąc osiągnąć ten
drugi cel, Rawls odwołuje się w znacznej mierze do koncepcji „sprawied
liwości jako bezstronności”. Technika dokonywania tych spostrzeżeń nosi
nazwę „zasłony niewiedzy”, czyli udawania, że nie znamy pewnych pod
stawowych prawd społecznych, które nas dotyczą. W ten sposób możemy
wyobrazić sobie kogoś nieświadomego swej płci, wieku, przynależności kla
sowej czy wiedzy o współczesności. Jakie instytucje społeczne mógłby ktoś
taki uznać za sprawiedliwe? Jeśli nie wiadomo, czy jest się niewolnikiem czy
władcą, kobietą czy mężczyzną, żyje się w X czy XX wieku, nie można opo
wiadać się za regułami „niesprawiedliwymi”, jeśli nie chce się ponieść strat.
Zasada sprawdzania „sprawiedliwości” instytucji wydaje się prosta, lecz
dopiero Rawls zmodernizował tradycyjną metodologię umowy społecznej.
Przywrócił w ten sposób znaczenie owej liberalnej teorii i niezależnie od
trwałości swych propozycji pozostał jednym z nielicznych we współczesno
ści oryginalnych i twórczych myślicieli na tym polu.
370
Reakcjonizm
Jedno z niezmiennie pejoratywnych określeń politycznych, choć jego pod
stawowe znaczenie jest raczej neutralne. Reakcjonista to dosłownie ktoś, kto
sprzeciwia się jakiejś zmianie społecznej. Pojęcie to, mimo dużej względności,
kojarzy się z konserwatyzmem (stanowiąc prawie jego synonim). Z tego właś
nie powodu propaganda komunistyczna często odwołuje się do „sił reakcji”,
powstrzymujących prawdziwie socjalistyczny postęp, choć nawet głosiciele
tych opinii nie uważają, że rzeczywiście atakują konserwatystów. Określe
nie to wprowadzili XIX-wieczni myśliciele liberalni, tak usilnie pragnący
nieuchronnego postępu, że identyfikowali grupy czy instytucje chcące ten
niewątpliwie dobry proces powstrzymać. Powiązania reakcjonizmu z kon
serwatyzmem można dokonać na podstawie powierzchownych podobieństw:
ten drugi rzeczywiście opiera się raptownym zmianom, wątpiąc równocześ
nie w istnienie jakiejś konkretnej, wytyczonej drogi postępu społecznego.
Reakcjonista odnosi się jednak wrogo do trendów i idei, pragnąc tradycyj
nych wartości czy struktur - stanowi tym samym przykład politycznego ana
chronizmu. Poza teorią wyjaśniającą istotę postępu pojęcie reakcjonizmu jest
mało przydatne, większość procesów decyzyjnych zależy bowiem od reakcji
na okoliczności, a z każdej perspektywy politycznej można zauważyć wiele
zjawisk społecznych, którym należy się przeciwstawić.
R ealpolitik
Niemiecka idea z połowy XIX wieku, często uważana za wyjątkowo cha
rakterystyczną dla polityki Karla Ottona von Bismarcka (zarówno wewnętrz
nej, jak i zagranicznej). W sensie dosłownym oznacza politykę realistyczną,
niedopuszczającą do zaćmienia osądu przez myślenie życzeniowe czy sen
tymentalizm. Od czasu swego powstania (a szczególnie w czasach nam bli
skich) idea ta nabrała bardziej złowieszczego sensu, opisując w najlepszym
razie politykę cyniczną i niewiele miejsca pozostawiającą dla altruizmu lub
też doszukującą się ukrytych motywów w twierdzeniach i wyjaśnieniach in
nych podmiotów. Najgorsze interpretacje pojęcia realpolitik wiążą się z bra
kiem poszanowania wartości moralnych w dążeniu do interesu własnego (lub
swojego kraju), przy założeniu, że wszyscy rywale zachowają się z pewnością
tak samo.
Wiele obecnych zachowań politycznych można z pewnością zdefiniować
powyższymi słowami, stałe jednak założenie o takim charakterze postępo
wania ludzi stanowi raczej złudzenie, nieakceptowalne dla wyznawcy real
politik w jej początkowym kształcie. Użyteczniejszym obecnie określeniem
tej doktryny byłaby „bezpieczna w razie awarii” strategia minimalizowania
porażek (termin zaczerpnięty z teorii gier) - polityka osłabiająca skutki ka
tastrof, które zdarzyłyby się w razie stałego realizowania optymistycznego
scenariusza (choć nie zawsze przynosi ona najlepsze rezultaty). Współczesną
371
wersję realpolitik stanowi (głównie amerykańska) teoria „realistycznych”
stosunków międzynarodowych, gdzie interesy państwa zarówno usprawied
liwiają, jak i wytyczają działania prowadzące do znacznego naruszania takich
idei jak prawo międzynarodowe.
Referendum
Metoda bezpośredniego przedstawiania pytania (lub zestawu pytań) wy
borcom, nie zaś ich przedstawicielom we władzach ustawodawczych (patrz
demokracja bezpośrednia i dem okracja przedstawicielska). Często prze
prowadzano je w USA od czasów rewolucji na szczeblu państwowym, a jesz
cze wcześniej i częściej w Szwajcarii. Może je zapoczątkować grupa wyborców
(bezpośrednio, na drodze inicjatywy) lub oficjalne ciało, jak rząd, parlament
czy rada konstytucyjna. Za pomocą referendum rozstrzygano podstawowe
kwestie ustrojowe (w Grecji: czy zachować monarchię po przywróceniu de
mokracji, albo we Francji w 1962: czy wybory prezydenckie powinny być
bezpośrednie), problemy moralne, dzielące rząd czy partię (jak kwestia roz
wodów czy aborcji we Włoszech i Irlandii) lub sprawy lokalne, które najlepiej
było pozostawić danym regionom (jak niedzielna sprzedaż alkoholu w Wa
lii). Służyły one także do manipulacji i poszerzania władzy autokratycznego
przywódcy (Francja, 1851, po zamachu stanu Napoleona III, i Niemcy, 1934,
po objęciu pełni władzy przez Hitlera) - w takich przypadkach referendum
stanowi o legitymizacji i publicznym poparciu dla jednostki oraz zatwierdza
działalność pozakonstytucyjną czy pozaprawną. W miarę rozwoju Unii Eu
ropejskiej referenda w jej państwach członkowskich przeprowadza się coraz
częściej, gdyż wiele z nich zobowiązanych jest konstytucyjnie do przedłoże
nia większych aktów UE bezpośrednio wyborcom.
Formy i prawne skutki referendów wyglądają rozmaicie. Mogą być one
czysto doradcze lub wiążące - w tym sensie, że jakieś rozstrzygnięcie wyma
ga ratyfikacji do wejścia w życie lub wynik głosowania zobowiązuje w okre
ślonym czasie rząd czy parlament do zgodnego z nim postąpienia (patrz
demokracja plebiscytarna). W tym ostatnim przypadku (co ma miejsce np.
w Kalifornii) mogą powstać wielkie problemy, kiedy organy władzy muszą
zatwierdzić propozycję uważaną przez nie za absurdalną lub niemożliwą
do wykonania (np. w latach 80. XX wieku przyjęto w tym stanie propozycję
kontroli firm ubezpieczeniowych, w związku z czym wiele z nich po prostu
odmówiło prowadzenia działalności na terenie Kalifornii).
Regulacje
Szczegółowe zasady autorstwa odpowiednich organów, obowiązujące
w konkretnych dziedzinach. Bardzo często oznacza to reguły wewnętrzne or
ganizacji i instytucji publicznych. Dość rzadko mówi się o regulacji parlamen
tarnej (częściej o prawie), choć legislatura może przekazać jakiejś instytucji
372
kompetencje do tworzenia szczegółowych uregulowań jakiejś dziedziny. Kor
poracja może więc mieć regulacje dotyczące polityki pracowniczej, a szkoła
średnia - bezpieczeństwa przeciwpożarowego (choć powinna także mieć re
guły ogólniejsze i wyższego rzędu, zwane np. statutem czy regulaminem).
Istotnym obecnie przykładem regulacji jest ustawodawstwo Unii Euro
pejskiej, gdzie prawo do regulowania ma Komisja Europejska. Jej zalecenia,
zwane dyrektywami, różnią się od innych rozstrzygnięć unijnych, są bowiem
stosowane bezpośrednio, czyli wchodzą w życie w całej mocy, w każdym kraju
członkowskim, a obywatele mogą się na nie powoływać w sporach prawnych.
Regulacja taka może, na przykład, obejmować etykiety na produktach spożyw
czych lub standardy bezpieczeństwa urządzeń elektrycznych. Poszczególne
kraje traktuje się wtedy jako w zasadzie nieistniejące, gdyż potrzeba standa
ryzacji uważana jest za ponadnarodową. Dyrektywa w bardziej potocznym
znaczeniu to instrukcja dla członków rządu, pozwalająca im na samodzielne
rozstrzygnięcia w celu rozwiązania jakiegoś wspólnego problemu.
Reorientacja
Pojęcie politologiczne, określające zwykle zmianę preferencji grup wybor
ców. Socjologia polityki wykazała, że elektoraty składają się głównie z grup
socjo- i demograficznych, identyfikujących się silnie i długotrwale z konkret
ną partią. Choć nie każdy młody robotnik mieszkający w mieście na północy
będzie głosował w Wielkiej Brytanii na Partię Pracy, istnieje duże prawdopo
dobieństwo, że tak właśnie postąpi (podobnie w USA prawie wszyscy czar
noskórzy głosują na demokratów). Lojalność ta, często odziedziczona dość
bezwiednie po rodzicach i wzmacniana przez otoczenie, trwa całe dekady
i czyni zachowanie wyborcze łatwo przewidywalnym.
Od czasu do czasu jednak zmiany społeczne i wielkie wydarzenia (jak
wojny czy kryzysy ekonomiczne) powodują nagłe przełomy w tych półau
tomatycznych decyzjach. Wtedy właśnie może zajść reorientacja - przesu
nięcie preferencji całej grupy w kierunku innej partii. Twierdzi się często,
na przykład, że w 1932 roku podczas wyborów prezydenckich doszło do
reorientacji na skutek zapaści gospodarczej USA po kryzysie na Wall Street
i zapobiegającej jej polityki Franklina Roosevelta, a powstałe wówczas wzory
głosowań, znane jako koalicja Nowego Ładu, przetrwały co najmniej do lat
60. XX wieku. Podobna sytuacja zaszła po pierwszej wojnie w Wielkiej Bry
tanii: gdy Partia Pracy mogła po raz pierwszy zaprezentować się jako realna
alternatywa socjalistyczna, zyskała wyborców robotniczych kosztem libera
łów i trwałe przeorientowała politykę wyborczą (do co najmniej lat 70. XX
wieku). Reorientacji nie należy mylić z deorientacją, procesem podobnym,
lecz powodującym zerwanie przez wyborców jakichkolwiek stałych związ
ków z partiami, co uniemożliwia przewidywanie ich głosowania w dłuższych
okresach.
373
Reprezentacja proporcjonalna
Niektóre systemy wyborcze, w szczególności pluralizm, mogą rozmiesz
czać głosy wyborcze w bardzo nierówny sposób. Reprezentacja proporcjonal
na to każda metoda wyborów zapewniająca mniejszościom, większościom
i zbiorowościom odpowiedni udział w organach ustawodawczych oraz pro
porcjonalną do liczby głosów w jednostce wyborczej liczbę mandatów. Ist
nieje wiele metod jej obliczania, dzielących się na dwie grupy. W niektórych
krajach (jak Irlandia) głosowanie i rozdział miejsc odbywa się w okręgu wy
borczym i dotyczy indywidualnych kandydatów. Gdzie indziej (jak w Izraelu
czy Holandii) głosuje się na listy partyjne. W wyborach izraelskich obywatel
może nie wskazywać konkretnego kandydata, gdyż głosuje się wyłącznie na
listy (cały kraj to jeden okręg wyborczy). Reprezentacja proporcjonalna (w tej
czy innej formie) to norm a w demokracjach Zachodu - z wyjątkiem USA,
Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej. Można uznać ją za niewątpliwie
„sprawiedliwszą”, istnieje jednak znacząca tradycja twierdząca, że prowadzi
ona do słabych rządów, dopuszczając zbyt wiele małych partii, tworzących
złożone i chwiejne koalicje. Rozstrzygnięcia ustrojowe prowadzące do wzro
stu stabilności rządów (jak w powojennych Niemczech lub francuskiej Piątej
Republice) próbowały ograniczyć proporcjonalność, co przynosiło lepsze
efekty w porównaniu z systemami w pełni proporcjonalnymi, jak Włochy
przed 1993. Uważa się też powszechnie, że proporcjonalność, przyznając
reprezentacje małym partiom, przyciąga uwagę (a tym samym polepsza
wyniki) do ekstremalnych ugrupowań i kandydatów. Na poparcie tej tezy
przytaczano coraz lepsze w latach 90. XX wieku i na początku XXI wieku
wyniki wyborcze europejskich ugrupowań skrajnie prawicowych.
Republika Weimarska
Oficjalna nazwa Niemiec po pierwszej wojnie do powstania hitlerowskiej
III Rzeszy (1919-33). Jej system polityczny był wysoce niestabilny, ponieważ
próbował wprowadzić demokrację opartą na rywalizacji partii, choć kraj
nie miał takich tradycji, a dodatkowo rozdzierały go nierówności społeczne
i polityczne, szczególnie konflikt komunistów z nazistami. Ten krótkotrwały
okres stanowił przedmiot wielkiego zainteresowania i fascynacji nauk spo
łecznych, historii czy powieściopisarzy, stanowił bowiem grunt, na którym
wyrośli hitlerowcy, i jeden z najlepszych przykładów dla teorii rewolucji i sta
bilności demokratycznej.
Republika
Termin ten stanowi unikat w polityce: bardzo łatwo go zdefiniować, lecz
trudno prześledzić jego historię. Republika to po prostu system rządów nie-
monarchicznych i (przynajmniej oficjalnie) niearystokratycznych czy nie-
oligarchicznych. Nie przesądza to o jej demokratycznym charakterze, gdyż
374
istnieje wielka różnica między usunięciem oligarchii a wprowadzeniem po
wszechnego prawa głosowania. Pierwszym przykładem republikanizmu był
starożytny Rzym, państwo o wyraźnej strukturze klasowej - prawo do rzą
dów mieli jedynie przedstawiciele wyższych warstw społecznych. Mimo tych
zastrzeżeń obecna robocza definicja wyróżnia dwie cechy republiki: demo
krację i brak monarchii. Wiele państw świata nazywa się w oficjalnej nomen
klaturze „republikami”. Walka o monarchię jest już od dawna zakończona:
tytuł monarchy oznacza mało, a kwestie, jakie zwykł podnosić, całkowicie
straciły znaczenie.
Rewizjonizm
Pojęcie używane zwykle w terminologii marksistowskiej i socjalistycz
nej, oznaczające odejście od poprzedniej, „czystszej” postaci teorii. Myśli
ciele lewicowi (jak Róża Luksemburg czy Lew Trocki) oskarżani byli na tej
podstawie o odstępstwa od leninowskich metod rewolucji komunistycznej.
To samo można powiedzieć o wielu współczesnych ujęciach marksizmu, choć
rewizjonizm pozostaje pojęciem wysoce selektywnym i pejoratywnym. Au
torzy nielewicowi przejęli ów termin do opisu późniejszych, alternatywnych
teorii czy relacji na temat zdarzeń posiadających ogólnie przyjętą wersję. Po
wstały więc rewizjonistyczne teorie zimnej wojny, gdyż Amerykanie są obec
nie mniej przekonani o czystości zagranicznej polityki swego rządu w latach
50. zeszłego stulecia. Najbardziej jednak znaczącym rewizjonizmem końca
XX i początku XXI w. są twierdzenia dotyczące losu Żydów w III Rzeszy: nie
którzy historycy próbują zaprzeczyć istnieniu Holocaustu (czy zminimalizo
wać jego wagę). Rewizjonizm nie służy więc tutaj tworzeniu alternatywnych
wyjaśnień, ale zasiewaniu wątpliwości co do wyjściowych pewników.
Rewolucja kulturalna
Rewolucja kulturalna jest częścią teorii m arksizm u, która rozwinęła się
po śmierci Marksa, a dotyczy przede wszystkim komunizmu chińskiego
pod przewodnictwem Mao Tse Tunga. Ogólna idea rewolucji kulturalnej
to poprawka do założenia materialistycznego, którą - zgodnie z własnymi
twierdzeniami - niektórzy komentatorzy odnaleźli w pismach Marksa. We
dług nich wystarczy zmienić ograniczenia fizyczne lub prawne, by wyzwo
lić proletariat. Rewolucja kulturalna jest rewolucją mającą miejsce w myśli,
ideologii lub, bardziej ogólnie, w kulturze. Według jej rzeczników, należy
zmodyfikować to, co teraz można by nazwać „sposobami myślenia”. Ludzie
muszą porzucić poglądy, oczekiwania, intelektualne orientacje właściwe dla
społeczeństwa burżuazyjnego i należy tego dokonać oddzielnie od, powiedz
my, zmiany struktury własności.
Myśliciele funkcjonujący w tej tradycji, głównie włoska Partia Komu
nistyczna pod wpływem G ram sdego, kładą nacisk na przeprowadzenie
375
rewolucji kulturalnej jako jedyną nadzieję na przekonanie elektoratu do prze
prowadzenia rewolucji prawnej i tej w sferze własności. Budowanie prawdzi
wej socjalistycznej lub komunistycznej świadomości było przez przywódców
w postrewolucyjnych społeczeństwach postrzegane jako ważne i długotermi
nowe zadanie, ponieważ byli oni świadomi, że poglądy społeczeństwa kapi
talistycznego czy feudalnego utrzymywały się jeszcze długo po politycznej
śmierci tych struktur.
To właśnie z tego powodu Mao w późnych latach sześćdziesiątych zezwolił
swojej Czerwonej Straży - czyli młodzieży rewolucyjnej - na śledzenie, kara
nie, upokarzanie i zmuszanie do politycznej reedukacji (zob. reforma myśli)
dużej części chińskiej elity. Ofiary oskarżano o zamiar utworzenia nowego
systemu klasowego lub chęci uzyskania przywilejów oraz generalnie o odse-
parowywanie się od mas w sposób kontrrewolucyjny. Problemem teoretycz
nym w marksizmie, dotyczącym idei rewolucji kulturalnej, jest to, że sugeruje
ona niezależność myśli od struktury socjo-ekonomicznej, co nie pasuje do
ogólnej tezy, że myśli i poglądy są nadbudową zależną od bazy ekonomicz
nej. Ostatecznie rewolucja kulturalna w Chinach uczyniła wiele szkód, a po
śmierci Mao tysiące rozpaczliwie poszukiwanych specjalistów i pracowni
ków musiało zostać zrehabilitowanych, by z powrotem sprowadzić Chiny na
bardziej tradycjonalistyczną ścieżkę rozwoju społecznego i gospodarczego.
Rewolucja
Terminu tego używano początkowo do określania „obrotów” władzy po
litycznej: równie dobrze mogło to oznaczać upadek monarchii, co jej przy
wrócenie (na podstawie astrologicznych analogii z „obrotami” gwiazd i koła
fortuny). Niezależnie od tych konotacji, chodziło z pewnością o zmiany. Jako
rewolucję opisuje się też często (alegorycznie) wszelkie znaczące zmiany spo
łeczne (zawdzięczane technice lub nauce), główne jednak znaczenie tego ter
minu w politologii to zamierzone obalenie klasy rządzącej przez inną klasę,
mobilizującą masy przeciw istniejącemu systemowi, co nie tylko zmienia dys
ponentów władzy, ale powoduje wielkie zmiany całej struktury społecznej. To
odróżnia rewolucję od zamachu stanu, w którym zmieniają się tylko władcy,
a nie warunki polityczne i społeczne, czy od wielkich zmian socjopolitycznych
po przegranej wojnie czy zwycięskim powstaniu antykolonialnym. Prawdzi
wa rewolucja stanowi wynik konfliktu klasowego. Jest to zjawisko bardzo
rzadkie, można tu podać w zasadzie tylko przykłady rewolucji francuskiej,
która zastąpiła arystokratyczną monarchię republiką klasy średniej; rosyjskiej
(władza tyrańskiej monarchii przeszła w ręce autorytarnej i jeszcze bardziej
totalitarnej, populistycznej elity); chińskiej, gdzie skorumpowana oligar
chiczna republika przeszła w dyktaturę; i kilka innych. W pewnych okresach
historii nagłą zmianę systemów rządzenia i panujących ideologii przeżywa
zbiorowo kilka na raz krajów - zjawiska takiego trudno nie nazwać rewolucją,
376
jeśli nawet nie jest planowane i obywa się bez przemocy. Dlatego właśnie m ó
wiono o rewolucji w Europie Wschodniej lat 1989-91, która zmiotła, zdawało
się wcześniej nieporuszalne, reżimy komunistyczne. Co ciekawe, wkrótce po
rzucono to określenie na rzecz bardziej technicznego terminu przejścia do
demokracji (w dużej mierze ze względu na uczestnictwo dawniej rządzących
partii w polityce i brak związanego z przemocą udziału mas w zmianach).
Rezerwiści
Duże, profesjonalne lub tworzone po II wojnie światowej z poboru arm ie
przeznaczone do walki w poważnych bitwach bez wielkich uzupełnień ze
strony cywili są historycznie nietypowe. Bardziej typowe jest to, że narody
polegają na niezawodowych siłach wojskowych, składających się z obywateli
(zobacz: cywilni żołnierze), spotykających się regularnie, choć rzadko, by
razem trenować, które w razie niebezpieczeństwa mogą być wzywane przez
rząd. Tylko wtedy, gdy rezerwy były powoływane i znajdowały się całkowi
cie pod kontrolą rządu, otrzymywały wynagrodzenie. Zazwyczaj jest jeszcze
kilka ograniczeń dotyczących tego, jak długo mogą one być zmobilizowane
oraz gdzie mogą być wysłane do walki. Jedynym powszechnym ogranicze
niem jest to, że rezerwiści są rzadko wykorzystywani poza granicami ich
rodzinnego kraju, w przeciwieństwie do małych profesjonalnych armii wy
korzystywanych do takich eskapad, ponieważ ich użycie jest prawie całko
wicie uzasadnione tylko do obrony narodowej. Choć zatem Wielka Brytania
posiadała rozbudowany system rezerwy w XIX wieku, nie była ona używana
za granicą do 1914 roku, kiedy to została przekształcona w Armię Terytorial
ną. Współczesna zaawansowana technologicznie wojna wymaga szybkiego
reagowania i profesjonalnego treningu, więc mało prawdopodobne jest, aby
zależała od żołnierzy niezawodowych, poza jakimś wąskim zakresem. Jed
nym z najważniejszych przykładów grupy rezerwy we współczesnym kraju
jest Gwardia Narodowa w USA, następczyni milicji formowanych przez rzą
dy kolonii w czasie wojny o niepodległość, która jako siły zbrojne tworzone
przez państwo stanowiła rdzeń armii USA do roku 1916. Choć każdy stan
ma swoją Gwardię Narodową, pod kontrolą swojego gubernatora, to mogą
one w razie niebezpieczeństwa zostać „znacjonalizowane” przez prezydenta.
Jednostki Gwardii Narodowej były i są wykorzystywane w konfliktach mię
dzynarodowych, ale prezydenci robią to niechętnie, na przykład w wojnie
w W ietnam ie żadne siły rezerwy nie zostały użyte.
Rezerwiści stanową grupę osób mających doświadczenie w służbie za
wodowej oraz obowiązek wstępowania do wojska w sytuacjach zagrożenia
narodowego. Powszechną praktyką jest to, że ex-żołnierze są zobowiązani
do meldowania się w swoich jednostkach raz lub dwa razy do roku, często
po to, by przejść powtórne szkolenie, mają również obowiązek powrotu do
służby zasadniczej w nagłych wypadkach przez okres kilku lat od momentu
377
pierwszego poboru. Rezerwiści byli głównym źródłem personelu wojskowego
dla wielkich armii europejskich aż do roku 1945, a dwu- lub trzyletnia służba
wojskowa na zasadzie poboru była pomyślana jako podstawowy rodzaj szko
lenia w wielu armiach, tak jednak by rezerwiści mogli poza szkoleniem praco
wać w dowolnych zawodach cywilnych. Rezerwiści rzadko byli powoływani
w krajach zachodnich w okresie powojennym, choć odegrali oni istotną rolę
w wojnie koreańskiej oraz w anglo-francuskiej inwazji na Suez w 1956 roku
(zobacz: konflikt arabsko-izraelski), a część z nich została wezwana podczas
wojny w Zatoce. Za to Izrael powołuje dość często duże grupy rezerwistów
do walki ze swoimi sąsiadami. Gdy zim na wojna zbliżała się do końca, wielu
teoretyków wojskowych zalecało o wiele większe zaufanie do rezerwy, częś
ciowo z powodów ekonomicznych, ale częściowo ponieważ rezerwa mogła
działać jako hamulec powstrzymujący ambicje rządów. Zarówno USA, jak
i Wielka Brytania w następstwie ataków terrorystycznych z 11 września 2001
roku oraz w wyniku konfliktu w Afganistanie były zmuszone do powołania
specjalnych kategorii rezerwistów.
Reżimy wojskowe
Reżimy wojskowe są to zazwyczaj rządy autokratyczne, przeważnie po
przedzone zamachem stanu, w których wojsko sprawuje kontrolę nad pań
stwowym systemem politycznym. W reżimach tych mogą zostać zawieszone
swobody obywatelskie oraz normalne polityczne i konstytucyjne porozu
mienia. Zatem mało prawdopodobne jest, by w tego typu systemach poli
tycznych partiom opozycyjnym zezwolono na swobodną działalność. Choć
reżimy wojskowe są często dyktaturami, niekoniecznie muszą być to talitar
ne. Gdy powstają z powodów kryzysów narodowych lub kryzysów politycz
nych (zobacz władze kryzysowe), reżimy te mogą w jakimś stopniu posiadać
legitymizację polityczną, tak jak w przypadku reżimu będącego u władzy
w Pakistanie na początku XXI wieku. W niektórych przypadkach przywód
cy reżimów mogą przywrócić demokratyczny system rządów tak szybko, jak
tylko uznają, że można to bezpiecznie zrobić, mimo tego, że przywrócenie
normalnego życia politycznego jest zazwyczaj trudne. Być może faktycznie
reżimy wojskowe są kwestią przeszłości, ponieważ jest ich obecnie o wiele
mniej niż w pewnych okresach wieku XX. Reżimy wojskowe były wówczas
dość powszechną formą rządów częściowo dlatego, że organizacje militarne
w mniej rozwiniętych społeczeństwach zazwyczaj mają więcej umiejętności
administracyjnych i technicznych niż rządy cywilne. Jednakże wyznaczenie
wyraźnych granic miedzy reżimem a tym, co nim nie jest, może być nie
zwykle trudne. Nie jest jasne na przykład, czy traktować Irak jako reżim
wojskowy, czy też nie, zakładając, że jest on utrzymywany dzięki lojalności
niektórych sił wojskowych, ale posiada również elementy cywilne w rządzie
oraz był pierwotnie państwem jednopartyjnym.
378
Zamachy stanu i reżimy wojskowe są najczęściej kojarzone z krajami Trze
ciego Świata, chociaż Grecja, Polska, Portugalia i Turcja miały okresy rządów
wojskowych w czasach powojennych. W Ameryce Łacińskiej reżimy wojsko
we często wykorzystując demokrację doprowadzały do końca jej istnienia,
pomimo tego, że ich zwolennicy mogli twierdzić, iż interwencja wojskowa
była niezbędna do zakończenia spirali hiperinflacji, terroryzm u miejskiego
i nieporządku, których doświadczano w trakcie rządów demokratycznych.
W niektórych krajach istnienie reżimów wojskowych jest powiązane ze skraj
nymi represjami, takim i jak te wykonywane przez oddziały, które nazywa
no „szwadronami śmierci” i oddziały szkolone do torturowania, istniejące
w Salwadorze, nikaraguańskiej Samosie i Argentynie, nim został przywróco
ny rząd cywilny po konflikcie na Falklandach.
Rousseau
Jean Jacąues Rousseau (1712-78) był najważniejszym myślicielem po
litycznym Francji XVIII stulecia. Często uważano, że choć już wtedy nie
żył, zainspirował rewolucję francuską i był ojcem całego nurtu demokracji
uczestniczącej. Jego zainteresowania (bardzo wszechstronne, jak przystało
na filozofa Oświecenia) najlepiej oddają trzy dzieła. Bez wątpienia najbar
dziej znane z nich to „Umowa społeczna” (choćby z tytułu), jednak dla zrozu
mienia teorii politycznych autora równie ważna jest z pewnością „Rozprawa
o pochodzeniu i podstawach nierówności” i zapewne „Emil” (traktat o wy
chowaniu). W „Umowie społecznej” Rousseau dowodził, że demokracja może
istnieć tylko wtedy (i tylko wtedy gwarantuje wolność, co było podstawowym
problemem filozofa), gdy ludzie żyją w małych społecznościach, gdzie wszy
scy się znają i mogą uczestniczyć w tworzeniu praw dzięki udziałowi w zgro
madzeniu. Praktykowana na Zachodzie dem okracja przedstawicielska nie
miała dla Rousseau znaczenia, dając wolność tylko podczas głosowań, na
kilka minut co kilka lat. Wolność wymagała według filozofa poddawania się
tylko tym prawom, którym chciało się podlegać - stąd pochodziła idea woli
powszechnej, wspólnej intencji całego zebranego społeczeństwa, ignorującej
osobiste pragnienia i opowiadającej się za tym, co zgromadzeni uważali za
interes publiczny. Rousseau, mimo oczywistego opowiedzenia się po stronie
skrajnej (choć niepraktycznej) demokratycznej wolności, często uważany był
za niebezpiecznego autorytarystę i prekursora faszyzmu. Pogląd ten bierze
się z podkreślania przez niego równości i wiary w masowe spotkania oraz
masowe oddziaływanie, co zagraża liberalnemu indywidualizmowi. Autorzy
takich ataków zwykle zapominają o fakcie, że sam Rousseau był tak dalece
świadom, jakich warunków społecznych wymaga zastosowanie jego teorii
w praktyce (w szczególności istnienia bardzo małych społeczności, gdzie
wszyscy znaliby się nawzajem), że stracił nadzieję, jeśli chodzi o współczes
ną mu Europę. Choć jego główne dzieło nosi tytuł „Umowa społeczna”, a on
379
sam zaliczany jest wraz z Hobbesem i Lockiem do teoretyków umowy spo
łecznej, to polityczne poglądy Rousseau zbliżają go do filozofów starożytnej
Grecji: postrzegał ludzkość jako zasadniczo społeczną i odrzucał ideę życia
w stanie natury (z wyjątkiem, być może, „szlachetnego dzikusa”) bez jedne
go ze znamion człowieczeństwa - języka.
Rozdział władz
Klasyczna zasada liberalizmu, związana zarówno z Lockiem, jak i Mon
teskiuszem. Główny wzorzec konstytucji USA. Twierdzi, że niebezpieczeń
stwo dla interesu publicznego zostanie zmniejszone, jeśli różne typy władzy
będą sprawować odrębne ciała: władzę tworzenia zasad organy ustawodaw
cze, władzę wcielania ich w życie organy wykonawcze, a sądzenia wykroczeń
przeciw nim organy sądownicze.
Uważa się, że ścisły rozdział tych władz i zabezpieczenia przed ich wza
jemnym uzurpowaniem gwarantują utrzymanie nad nim i kontroli. Naduży
cie władzy powstanie z pewnością wtedy, gdy na przykład jeden organ ustala
zasadę i równocześnie decyduje, kto ją złamał. Rozdział władzy pojawia się
w ścisłej postaci (nawet teoretycznie) w bardzo niewielu systemach politycz
nych - w Wielkiej Brytanii rola sądownictwa jest, dla przykładu, daleka od
jasności, a zarówno parlament, jak i rząd działają w obszarze władzy drugie
go organu. Na początku XXI wieku polityczne kontrowersje wzbudziła pozy
cja lorda kanclerza, głowy organów sądowych, a zarazem przewodniczącego
Izby Lordów oraz członka rządu pełniącego funkcje wykonawcze (nawet kie
rownictwo sądów apelowało o usunięcie owej anomalii). Rozróżnienie wła
dzy ustawodawczej i wykonawczej pozostaje jednak istotne, a przestrzeganie
tego podziału (choćby niecałkowite) nie tylko zmniejsza niebezpieczeństwo
nadużycia władzy, lecz i przyczynia się zapewne do sprawniejszego funkcjo
nowania rządu. Jeden z głównych problemów państw totalitarnych to nie tyl
ko polityczna dominacja jakiejś grupy, ale jej władza we wszystkich trzech
obszarach. Zasada rozdziału wiąże się ściśle z praworządnością, wymagającą
bezwarunkowej separacji co najmniej władzy sądowniczej i wykonawczej.
Rozliczalność
Termin „rozliczalność” w nowoczesnym państwie posiada dwa główne, za
chodzące na siebie znaczenia. Pierwsze z nich, powszechnie używane w kra
jach demokratycznych, mówi o tym, że jednostki sprawujące władzę, czy to
członkowie rządu, czy też wybrani reprezentanci lub mianowani urzędnicy,
są w pewnym sensie wykonawcami woli społeczeństwa, a zatem muszą wy
kazywać, że władzę i swoje obowiązki wypełniają właściwie. Drugie z tych
znaczeń może odnosić się do ustaleń poczynionych dla zapewnienia zgod
ności pomiędzy wartościami wyznawanymi przez przekazujący władzę or
gan a wartościami jednostki bądź grupy osób, której lub którym władza jest
380
przekazywana. Dlatego w Wielkiej Brytanii o rządzie mówi się, że jest roz
liczany przed parlamentem w tym sensie, że musi udzielać odpowiedzi na
pytania co do prowadzonej polityki i ostatecznie może być nawet odwołany
przez parlament. Dla przykładu, w 1979 roku gabinet kierowany przez Ja
mesa Callaghana został obalony jednym głosem podczas głosowania wotum
nieufności, co w konsekwencji przyniosło wcześniejsze wybory parlamentar
ne. W Wielkiej Brytanii uważa się, że urząd rzecznika praw obywatelskich
przyczynił się do wzrostu rozliczalności administracji państwowej, poprzez
analizę metod stosowanych przez administrację oraz interwencje w sprawie
skarg zgłaszanych wobec działań departamentów rządowych. Wreszcie rządy
w krajach demokratycznych są rozliczane przed społeczeństwem dzięki me
chanizmowi wyborów.
Rozliczalność nie jest przypisana jedynie do demokratycznych form spra
wowania władzy, chociaż to właśnie w państwach demokratycznych słyszy
się żądania większej rozliczalności. Jakiekolwiek przekazanie władzy będzie
zwykle pociągać za sobą wymóg składania sprawozdania odnośnie jej spra
wowana. Każda instytucja posiadająca określony zakres władzy może być
postawiona przez wyższą instancję wobec wymogu umotywowania swoich
działań. W podobny sposób w dyktaturze lub reżimie totalitarnym władza
czyni prasę, uczelnie wyższe i związki zawodowe odpowiedzialnymi przed
sobą. Wraz z rosnącym na całym świecie, a szczególnie w Europie Środkowo
-Wschodniej, zainteresowaniem prawami człowieka i demokracją wyborcy
pragną rozliczalności bardziej niż kiedykolwiek. Często łączy się to z ideą
transparentności w rządzeniu, potrzebą informacji na temat działalności wy
łonionych w wyborach urzędników.
Rozporządzenie
Rozporządzenie to decyzja lub regulacja o mocy uchwały przyjętej przez
parlament, ale wydana bezpośrednio przez m inistra lub departament stanu
zgodnie z uprawnieniami przyznanymi konstytucyjnie lub w oparciu o od
nośne przepisy prawa. Rozporządzenia to twory typowe dla europejskiego
prawa konstytucyjnego, szczególnie francuskiego. Głównym założeniem
konstytucji Piątej Republiki Francuskiej było ograniczenie władzy parlamen
tu i umożliwienie organom władzy wykonawczej stanowienia prawa. Anglo
saskie common law nie pozwala na tak dalece posuniętą delegację władzy.
Mimo że parlamentarny rząd Wielkiej Brytanii często pozwala na umiesz
czanie w aktach normatywnych propozycji ministrów, muszą one najpierw
być przedstawione Parlamentowi, który ma prawo wprowadzenia w nich
zmian, podczas gdy we Francji Zgromadzenie Narodowe nie ma prawa kwe
stionować zapisów rozporządzenia ministerialnego.
Prawdziwa różnica ma jednak charakter podmiotowy. Rozporządzenie jest
narzędziem władzy autokratycznej, sugerującym wyższość racji administracji
381
i rządu, których decyzje nie mogą być poddawane w wątpliwość przez społe
czeństwo. Panuje przekonanie, że prawo, które zostało uchwalone przy udzia
le społeczeństwa, choćby pośrednim, jest dla niego niejako bardziej wiążące
jako narzędzie regulujące dopuszczalne normy zachowania dla wspólnego
dobra. Owo podmiotowe rozróżnienie, jakkolwiek trudno uchwytne, jest
niezwykle istotne, nie tylko przy badaniu różnic w postrzeganiu władzy wy
konawczej w europejskim prawie cywilnym i anglosaskim prawie zwyczajo
wym, ale również wyjaśnia, dlaczego w Europie, a zwłaszcza we Francji i we
Włoszech, stosunek do rządu często oparty jest na przekonaniu, że państwo
to twór wrogi i obojętny. Nierzadko w związku z niestabilnością parlamen
tarną lub niemożnością podjęcia decyzji powodowaną brakiem większości
w parlamencie podejmowanie decyzji drogą wydawania rozporządzeń staje
się koniecznością. Sytuacja taka często ma miejsce we Włoszech oraz w kil
ku nowych państwach demokratycznych Europy Wschodniej, na przykład
w Rumunii.
Rozwój polityczny
Jeden z głównych tematów badań politologii lat 50. i 60., który stał się
później nieco mniej modny. Zgodnie z głównym założeniem tej teorii, op
artym na analogii z rozwojem gospodarczym, istnieje obiektywna droga po
stępu, którą społeczeństwa podążają ku doskonaleniu politycznemu (tak jak
miałaby istnieć droga zwiększenia sprawności ekonomicznej, na którą spo
dziewają się co najmniej wkroczyć wszystkie gospodarki). Pojęcie rozwoju
politycznego napotykało oczywiste, poważne problemy, jeśli chodzi o unik
nięcie odchylenia ideologicznego, zakładającego, że rozwój jest tym wyższy,
im bardziej państwo przypomina liberalne demokracje Zachodu czy jaki
kolwiek inny ideał. Szczególnie w USA włożono wiele wysiłku w badania
polityki porównawczej (comparative government) pod kątem rozwojowym,
dokonywane głównie w oparciu o popularne wówczas teorie socjologiczne
stanowiące odmiany funkcjonalizm u. Idea drogi rozwoju do większej po
litycznej złożoności i lepszego rozwiązywania zadań nie jest jednak niczym
nowym. Wszyscy wielcy teoretycy XIX i początku XX w: Comte, Marks,
Herbert Spencer (1820-1903), Durkheim , Weber (można nawet dowodzić,
że także angielscy autorzy utylitaryzm u) wierzyli w pewną regularną, roz
wijającą się sekwencję zmian, którym podlegają systemy polityczne. Polityka
europejskich mocarstw doby kolonializm u często odnosiła się do tego mniej
teoretycznie, zakładając, że Hindusów na przykład należy prowadzić powo
li i stopniowo, nakładając na nich coraz więcej obowiązków, polepszać ich
systemy ekonomiczne i edukacyjne, aż osiągną zdolność do niepodległości.
Wiele niedemokratycznych państw Trzeciego Świata w podobny sposób
deklaruje wkroczenie na drogę stopniowego rozwoju politycznego, co zwy
kle idzie w parze z rozwojem gospodarczym. Idee dem okracji sterowanej
382
i usprawiedliwienia ustrojów jednopartyjnych często wykorzystują argu
ment, że całkowita demokracja liberalna jest nie do pogodzenia z napięcia
mi wokół potrzeby budowania narodowej jedności i efektywnej gospodarki.
Zbyt wiele wagi przywiązuje się wtedy jednak do drogi zachodnich demo
kracji od feudalizm u i tego, że młodsze państwa miałaby oczekiwać podobna
sekwencja rozwojowa.
Równe traktowanie
Równe traktowanie polega na założeniu, że system prawny powinien
chronić wszystkich obywateli przed dyskryminacyjnym traktowaniem
i gwarantować im równe prawa. Początkowo przyjmowano, że idea równe
go traktowania zbliżona jest do gwarancji uczciwości procesu sądowego i do
obowiązującej w wielu krajach gwarancji należytego procesu. W XX wie
ku coraz częściej zaczęto podkreślać różnice pomiędzy równym traktowa
niem i uczciwością procesu sądowego, które zapewniają formalną równość
(ta ostatnia znaczy niewiele w sytuacji istotnych różnic w wykształceniu
czy różnic majątkowych), a materialnym prawem do równego traktowania.
W szczególności w Stanach Zjednoczonych ideę równego traktowania roz
ciągnięto od gwarancji proceduralnej do szerszej koncepcji równości, choć
na dość ograniczonym polu.
Gwarancja ta zawarta jest w klauzuli równego traktowania umieszczo
nej w czternastej poprawce do konstytucji USA. Została ona wprowadzona
w 1868 roku, a jej celem była ochrona wszystkich obywateli (a w szczegól
ności byłych niewolników) przed ograniczaniem ich praw przez rząd. Od
czasów, gdy Earl Warren pełnił funkcję Prezesa Sądu Najwyższego Stanów
Zjednoczonych (1953-69), sąd ten wielokrotnie odwoływał się do tego prze
pisu, starając się eliminować wszelkie formy dyskryminacji rasowej i promu
jąc swoją koncepcję standardów konstytucyjnych w zakresie prawa karnego
i desegregacji (patrz interpretacja konstytucji). To właśnie klauzula równe
go traktowania przesądziła o rozpoczęciu procesu desegregacji w szkołach
w konsekwencji wyroku sądu w słynnej sprawie Brown vs Board o f Education
in Topeca (1954), a także stała się punktem wyjścia w wielu sprawach dotyczą
cych dyskryminacji. Jej zastosowanie doprowadziło nawet do zmiany granic
okręgów wyborczych. Próby zadośćuczynienia dyskryminacji takie jak akcja
afirmatywna czy odwrotna dyskryminacja podejmowano głównie w Stanach
Zjednoczonych. Nawet Europejska Konwencja Praw Człowieka ogranicza się
do argumentacji wynikającej z wymogu proceduralnego prawa do procesu
sądowego, rezygnując z bardziej złożonej zasady równego traktowania. Pa
radoksalnie, program Trzeciej Drogi, wprowadzony na przykład w 1997
roku w Wielkiej Brytanii, zaowocował radykalnymi (nawet w porównaniu
z prawem amerykańskim) decyzjami sądów w sprawie walki z przejawami
dyskryminacji.
383
Równość szans
Dwudziesty wiek przyniósł, szczególnie w krajach Zachodu, rosnące prze
konanie o tym, że czynniki takie jak rasa, religia czy płeć nie powinny mieć
wpływu na możliwości rozwoju zawodowego i kariery. Już Napoleon forso
wał reformę instytucji francuskich gwarantującą, że awans zawodowy uza
leżniony był wyłącznie od umiejętności i wyników pracy (patrz egalitaryzm).
Tymczasem w Wielkiej Brytanii aż do drugiej połowy XX wieku większość
pracowników służby cywilnej rekrutowano spośród absolwentów uniwer
sytetów Oxford i Cambridge, a związki zawodowe drukarzy podejmowały
działania mające na celu uniemożliwienie dostępu do rynku usług drukar
skich osobom nieposiadającym odpowiednich koneksji. W latach 60. rosnąca
wrażliwość na wszelkie przejawy dyskryminacji, szczególnie w Stanach Zjed
noczonych i Wielkiej Brytanii, spowodowała diametralną zmianę w podejściu
do kwestii równości, co znalazło odzwierciedlenie w Traktacie Rzymskim
ustanawiającym Europejską Wspólnotę Gospodarczą, a także w decyzjach
Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ustawy
o stosunkach rasowych i prawie do równego wynagrodzenia z lat 60. i 70.
zdelegalizowały niektóre formy dyskryminacji rasowej i płciowej. W ostat
nich dekadach XX wieku legislacja w tej dziedzinie poszerzyła się o nowe
przepisy, między innymi chroniące prawa niepełnosprawnych. W Stanach
Zjednoczonych koncepcja równości szans obowiązuje powszechnie, a wszyst
kie przedsiębiorstwa prywatne i instytucje publiczne stosują zasadę, zgodnie
z którą zatrudnienie pracownika lub jego awans muszą być poparte konkret
nymi dowodami potwierdzającymi jego umiejętności i osiągnięcia. Ponadto,
w celu zadośćuczynienia dyskryminacji podjęto kroki określane jako akcja
afirm atywna bądź odwrotna dyskryminacja. Tymczasem w Wielkiej Bryta
nii kwestia dyskryminacji kobiet i mniejszości homoseksualnych nigdy nie
stanowiła pierwszoplanowego tematu debaty politycznej, choć warto zazna
czyć, że wyroki wydawane przez sądy pracy coraz częściej odzwierciedlają
bardziej stanowcze podejście do problemu ochrony praw kobiet, a tożsamość
płciowa i orientacja seksualna coraz częściej brane są pod uwagę.
Równowaga nuklearna
Rozmowy i negocjacje związane z Układem o Ograniczeniu Zbrojeń Stra
tegicznych (SALT) oraz programem redukcji broni strategicznych START
pomogły względnie oszacować potencjał sił nuklearnych zarówno USA,
jak i Związku Radzieckiego. Szacunki te nie zawsze były zadowalające, lecz
mimo rozbieżności między ich poszczególnymi wersjami, jasne stało się, że
na początku lat 80. XX wieku ZSRR zniwelował historyczną przewagę Stanów
Zjednoczonych, doprowadzając co najmniej do stanu równowagi. Pod wzglę
dem wyrzutni, pocisków i ogólnej siły ognia Związek Radziecki wyprzedzał
najprawdopodobniej USA, mimo że rzeczywista liczba posiadanych przezeń
384
głowic bojowych była mniejsza, a technologia namierzania celów gorzej roz
winięta. Największym zmartwieniem Stanów Zjednoczonych była obawa
przed zwiększeniem celności rakiet ZSRR, która w połączeniu z siłą ognia
mogła umożliwić Związkowi Radzieckiemu zniszczenie 90% amerykańskich
międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM) znajdujących się na
lądzie, podczas gdy USA nie były w stanie odpłacić się tym samym siłom
sowieckim. Niepokój, iż równowaga nuklearna wymyka się spod kontroli,
narażając Amerykę na bezbronność, poddał w wątpliwość dość ortodoksyjną
strategię i decyzje polityczne USA. W szczególności długoletnia polityka kon
centrowania słabych wojsk konwencjonalnych NATO w Niemczech z obawy
przed wybuchem wojny nuklearnej zdawała się być wysoce nieopłacalna. Był
to jeden z powodów, dla którego NATO rozpoczęło w latach 80. poważne,
ostatecznie zakończone powodzeniem próby negocjacji redukcji sił konwen
cjonalnych na Konferencji na temat Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie,
dziś funkcjonującej pod nazwą Organizacji Bezpieczeństwa i W spółpracy
w Europie (OBWE), zakończonej podpisaniem Traktatu o Konwencjonal
nych Siłach Zbrojnych w Europie (CFE) w 1990 roku.
Równowaga sił
Według teorii równowagi sił utrzymanie pokoju jest bardziej prawdopo
dobne w przypadku, gdy potencjalni przeciwnicy dysponują równymi siłami
militarnymi, a niekiedy podobnymi wpływami politycznymi i gospodarczy
mi. Klasyczny okres równowagi sił przypada mniej więcej na lata od zakoń
czenia wojen napoleońskich do początku I wojny światowej. Wtedy to kilka
państw posiadało porównywalną siłę, stąd żadne z nich nie miało gwarancji,
że uda mu się pokonać koalicję złożoną z innych potęg. Kluczem do równo
wagi sił zapewniającej międzynarodową stabilizację było to, że nie istniały
ideologiczne czy inne ograniczenia, które mogłyby służyć jako wspólny mia
nownik dla ówczesnych potęg: możliwa była wówczas każda koalicja, ponie
waż wszyscy członkowie tego systemu, przede wszystkim Francja, Wielka
Brytania, Rosja, Austria i Prusy, reprezentowały tę samą ideologię i prowa
dziły zasadniczo podobną politykę. W ten sposób, gdyby któreś z państw za
częło przejawiać zbyt wielkie ambicje lub chciało powiększyć swoją potęgę,
wtedy inne zmieniłyby sojusz dla przywrócenia równowagi. Należy zauwa
żyć, że zwolennicy równowagi sił nigdy nie uważali, że może ona całkowicie
zapobiec wojnie; ich intencją było w przypadku wybuchu konfliktu prowa
dzenie wojny w ograniczonym zakresie, aż do przywrócenia równowagi. Ce
lem było zachowanie systemu oraz tożsamości i autonomii głównych aktorów
politycznych. Z tego punktu widzenia problem I wojny światowej polegał nie
na tym, że się rozpoczęła, ale na sposobie, w jaki walczono, oraz na długości
trwania konfliktu oraz na tym, że doprowadziła ona do zniszczenia tego sy
stemu.
385
Zim na wojna, poprzez podział krajów na kapitalistyczne i komunistycz
ne, wykluczała możliwość zmiany koalicji. Dla utrzymania tej teorii przy ży
ciu wprowadzono pewne jej udoskonalenia. Równowaga nadal była możliwa
w systemie dwubiegunowym głównie dlatego, że rozwój broni masowego
rażenia doprowadził do „równowagi strachu”. Wyścig zbrojeń stał się bar
dzo charakterystyczną cechą systemu dwubiegunowego, ponieważ nastąpiło
usunięcie owego płynnego systemu zrównoważonych sojuszy. Rozwój blo
ków państw skupionych wokół dwóch supermocarstw, szczególnie w Eu
ropie Środkowo-Wschodniej i Zachodniej, został wsparty wprowadzeniem
dalszych udoskonaleń - wielobiegunowości. Wraz z upadkiem imperium ra
dzieckiego w Europie Środkowo-Wschodniej oraz osłabieniem potęgi ZSRR
i możliwym zmniejszeniem roli USA w obronie Europie Zachodniej, teorie
równowagi mają dużą szansę na powrót, by służyć jako dobry przykład - nie
tylko jako wyjaśnienie, ale i zalecenie na przyszłość.
RWPG
RWPG oznacza Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, która do czerwca
1991 roku funkcjonowała jako złożony z ZSRR i krajów Europy Środkowo-
Wschodniej odpowiednik Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (zob. Unia
Europejska). Alternatywnie był on uważany za gospodarczy odpowiednik
U kładu Warszawskiego. Dominacja Związku Radzieckiego nad krajami
wchodzącymi do RWPG czyniła tę analogię nawet bardziej odpowiednią. Ini
cjatorem powołania tej struktury w roku 1949 był Stalin, który początkowo
używał jej jako straszaka przeciw Jugosławii, próbując ją ujarzmić poprzez
zastosowanie bojkotu gospodarczego. Pierwszymi członkami RWPG były:
Albania, Bułgaria, Czechosłowacja, Niemiecka Republika Demokratyczna,
Węgry, Polska, Rumunia oraz ZSRR; Mongolia, Kuba i W ietnam przyłączy
ły się odpowiednio w 1962, 1972 i 1978 roku. Natomiast Albania wystąpiła
z Rady w 1962 roku, co stanowiło element jej ogólnego pogorszenia stosun
ków ze Związkiem Radzieckim po zbytnim zbliżeniu Albanii i Chin. Rozłam
Moskwy i Pekinu w omawianym czasie zaczął się pogłębiać.
Po śmierci Stalina RWPG zaczęło być postrzegane jako korzystny sposób
przeciwstawiania się rosnącej integracji gospodarek państw Europy Zachod
niej, szczególnie w oparciu o Wspólnotę Europejską i EFTA, a ponadto jako
sposób narzucania ponadnarodowego planowania prowadzonego w interesie
Związku Radzieckiego. Ogólny plan dla krajów tego regionu był w praktyce
prawie niewdrażany aż do początku lat sześćdziesiątych, kiedy to pomimo
opozycji niektórych państw członkowskich został on narzucony w wyni
ku radzieckiego nacisku. Podstawą tego planu była koncentracja produkcji
przemysłowej w NRD i Czechosłowacji, podczas gdy Rumunia i Bułgaria
miały zasadniczo pozostać krajami rolniczymi. Jednak w rzeczywistości
rozwój gospodarczy, a szczególnie plany rozwoju przemysłowego w NRD
386
i Czechosłowacji były właściwie formą akceptacji tego, co miało się zdarzyć.
Państwa członkowskie były silnie zależne od handlu z Zachodem i potrze
bowały zachodnich kredytów dla zapewnienia sobie płynności finansowej,
jak pokazał to przykład ogromnego polskiego zadłużenia względem banków
zachodnich.
RWPG była prawdopodobnie mniej popularna wśród jej członków niż
Układ Warszawski i, słusznie lub nie, rozpowszechniła się w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej pogłoska, iż Rada miała funkcjonować po to, by zgar
niać najlepszą część produkcji przemysłowej, szczególnie z NRD, z zamiarem
jej eksportu do Związku Radzieckiego. W dodatku, wraz z członkostwem
Kuby, RWPG używana była częściowo jako narzędzie propagandy radzie
ckiej i dla niesienia wsparcia krajom Trzeciego Świata, których członkostwo
w międzynarodowym ruchu komunistycznym nie było tak bardzo w inte
resie krajów Europy Środkowo-Wschodniej jak ZSRR. Rola tej organizacji
zakończyła się wraz z upadkiem hegemonii radzieckiej w tej części Europy
oraz wraz z chęcią wstąpienia przez te kraje oraz państwa wyodrębnione
z byłego ZSRR do struktur paneuropejskich. W czerwcu 1991 roku zosta
ła ona oficjalnie rozwiązana. Niemniej gospodarki państw byłej RWPG są
nadal silnie powiązane, a z powodów geograficznych, jeśli także nie innych,
mogą nadal dążyć do utworzenia jakiejś organizacji zastępującej RWPG lub
przynajmniej do uznania, że byłe kraje członkowskie zajmują „jedną prze
strzeń gospodarczą”. W szczególności uzależnienie gospodarek wielu państw
Europy Środkowo-Wschodniej od tanich dostaw energii z Rosji jest faktem,
którego nie można ignorować.
Rząd prezydencki
Głowa państw a niezależnie od noszonego tytułu może posiadać szeroki
zakres władzy. Rząd prezydencki to system, w którym silną pozycję ma szef
organów wykonawczych, uczestnicząc w pełni w rzeczywistym podejmo
waniu decyzji. Jego przeciwieństwo to system, gdzie głowa państwa spełnia
tylko funkcje czysto ceremonialne lub wyznacza jedynie premiera. Formy
rządów prezydenckich różnią się, lecz w wielu krajach (w tym USA i Francji)
wybory prezydenckie i parlamentarne odbywają się oddzielnie.
W systemach rozdziału władzy (jak w USA) rządy prezydenckie uważane
są czasem za anomalię ustrojową - zakłócenie równowagi władzy różnych
instytucji. Po wojnie wietnamskiej i W atergate rozpowszechnił się w Sta
nach termin „prezydentura imperialna”, a zaniepokojenie nadmiernymi
uprawnieniami prezydenta zaowocowało znaczącym przywróceniem władzy
Kongresu (szczególnie podczas kadencji Jimmy’ego Cartera). W latach 1981—
92 energiczne rządy sprawowali kandydaci P artii Republikańskiej i choć nie
zawsze wygrywali z kontrolowanym przez Partię Demokratyczną Kongre
sem, to ten ostatni mógł jedynie blokować i ograniczać ich inicjatywy, nie zaś
387
prowadzić własną politykę. Francja, gdzie Franęois M itterrand toczył dwu
letni pojedynek z odrodzoną większością parlamentarną gaullistów (patrz
kohabitacja), może stanowić drugi przykład autentycznego systemu prezy
denckiego w świecie rozwiniętej demokracji, niektóre jednak modele rządów
gabinetowych (szczególnie w Wielkiej Brytanii i, być może, Niemczech) dają
premierowi tak dużą władzę osobistą, że często spotykają się z zarzutem „pre-
zydenckości”.
Rządy gabinetowe
System rządów gabinetowych istnieje tam, gdzie odpowiedzialność za kie
rowanie polityką kraju (zob. władza wykonawcza) spoczywa w rękach małej
grupy polityków wyższego szczebla. Rządy gabinetowe powstały w Wielkiej
Brytanii w XVII i XVIII wieku, kiedy to gabinet rozwinął się z wąskiej grupy
członków Tajnej Rady, na której opierał swoje działania monarcha. Stracił on
władzę, którą przejął gabinet partyjny; gabinet ten zaczął być formowany nie
spośród najbardziej zaufanych doradców królewskich, ale spośród najwyż
szych rangą polityków dominującej partii.
Istota rządów gabinetowych polega na tym, że wspólny rząd tworzą ze
społy jednostek, które są teoretycznie równe i powiązane wspólnymi decy
zjami. Do wczesnych lat sześćdziesiątych w Wielkiej Brytanii fundamentalną
kwestią dotyczącą sposobu, w jaki rządy gabinetowe funkcjonowały, były
podwójne pojęcia wspólnej odpow iedzialności i tajemnicy. Przebieg debaty
gabinetowej był tajny i niedopuszczalne było upublicznianie przez ministra
odmiennych poglądów co do jakiejś przyjętej przez gabinet decyzji, a na
stępnie pozostawanie nadal członkiem gabinetu. Wspólna odpowiedzialność
znaczyła również, że jeśli parlament chciał zdymisjonować rząd, to odsuwał
od władzy całą administrację; parlament nie mógł usunąć jej części lub od
woływać po kolei ministrów, chociaż poszczególni ministrowie mogą rezyg
nować z przyczyn politycznych i osobistych.
Koncepcja rządów gabinetowych sugeruje, że władza i odpowiedzialność
będą równo dzielone pomiędzy wszystkich członków gabinetu. W rzeczywi
stości premier, jako stojący na czele gabinetu i większości systemów, w których
funkcjonują rządy gabinetowe, mianuje również innych ministrów gabinetu,
a więc dzierży władzę, która ogólnie jest postrzegana jako o wiele większa
niż ta sprawowana przez innych członków gabinetu indywidualnie, a nawet
wspólnie. W ciągu ostatnich kilku lat sprawowania funkcji premiera przez
Margaret Thatcher coraz bardziej odczuwało się, że idea „pierwszego między
równymi”, ograniczająca władzę premiera, została w dużym stopniu odrzu
cona. Być może jej sukcesorzy inicjowali powrót do tradycyjnej formy rządów
gabinetowych, ale dominującą siłą w polityce brytyjskiej jest bezsprzecznie
premier. W brytyjskim systemie rządów gabinetowych większość podejmo
wanych decyzji oraz przygotowań do działań politycznych spoczywa nie na
388
całym gabinecie, ale na zespołach rządowych, które zajmują się określonymi
obszarami politycznymi; członkostwo w najważniejszych z tych zespołów,
szczególnie gospodarczym, jest wysoko cenione wśród członków gabinetu.
Jednym z powodów wpływów premiera w rządzie jest rzeczywiście to, iż jest
on prawdopodobnie jedyną osobą, która pracuje we wszystkich tych ważnych
zespołach.
Brytyjski system rządów gabinetowych został przeniesiony do innych kra
jów, szczególnie Brytyjskiej W spólnoty Narodów (Commonwealth). Jednak
normy i praktyka tego rodzaju rządów mogą różnić się znacząco w zależności
od kraju. Kiedy na przykład Partia Pracy doszła do władzy w Australii, sama
wybrała swoich ministrów, negując w ten sposób tezę o wyjątkowej władzy
premiera i jego prawie wystawiania kandydatów. Chociaż w amerykańskim
systemie politycznym istnieje gremium nazywane gabinetem, który składa
się z politycznie mianowanych szefów departamentów, to jednak nie ma on
prawa podejmowania decyzji i istnieje wyłącznie, by doradzać prezydentowi.
Rządzenie parlamentarne
System rządzenia, w którym w ładza wykonawcza odpowiada przed
zgrom adzeniem czy parlam entem , które mogą zostać wyłonione przez
wybory (co w XX wieku zdarzało się coraz częściej) lub na drodze nom ina
cji przez jakiś wyższy organ. Parlamenty te mogą pełnić wiele funkcji, lecz
ich głównym celem jest legislacja - zarówno w sensie ustalania szczegółów
prawa, jak i jego zatwierdzania czy legitymizacji. Wiele uwagi poświęca się
także prawu parlam entu do nadzorowania wydatków publicznych (władza
parlamentów zaczynała się w ujęciu historycznym od przyznawania pie
niędzy organom wykonawczym. Następnie pojawiła się bardziej ogólna
funkcja kontroli tych organów, zagadnienie reprezentacji jednostek, grup
i klas w konflikcie z nim i oraz wykorzystanie parlam entu jako forum dys
kusji nad bieżącymi problemami). Większość systemów parlamentarnych
pracuje na zasadzie kom isji rozważających szczegóły prawne i ustalających
budżet.
Równowaga wymienionych funkcji różni się między krajami tak samo jak
skuteczność rządzenia parlamentarnego różni się w systemach politycznych.
W samej idei takich rządów zawiera się pośrednio to, że organy wykonawcze
nie będą używać władzy arbitralnie i wezmą pod uwagę opinie parlamentu
jako reprezentanta poglądów obywateli (patrz odpowiedzialność). W więk
szości systemów wybory do legislatury określają polityczny charakter rządu,
gdy jednak system wyborczy nie wyłania wyraźnej większości parlamen
tarnej, władca czy prezydent może odegrać pewną rolę w tworzeniu rządu
odpowiadającego składowi parlamentu. Rządy muszą zwykle cieszyć się za
ufaniem parlamentarnym, aby się utrzymać, choć interpretacja tego zaufania
różni się między systemami.
389
Członkowie organów wykonawczych lub ministrowie zasiadają zwykle
w parlamencie, podlegając tym samym bardziej bezpośredniej odpowiedzial
ności; interesujący hybrydowy system francuski polega na tym, że m inistro
wie mogą ubiegać się o mandat, jeśli jednak zostaną członkami rządu, nie
zasiadają w Zgromadzeniu Narodowym czy Senacie, a ich miejsca zajmują
zastępcy, wyznaczani na wypadek śmierci lub nominacji do rządu czy Rady
Konstytucyjnej.
391
MIRV (rakiet o kilku niezależnie odpalanych samonaprowadzalnych głowi
cach), pominięty przez SALT I. Dzięki rozwojowi w latach 60. zeszłego wieku
tej ostatniej technologii spadło znaczenie liczby rakiet, gdyż każda z nich m o
gła teraz nieść do tuzina (lub więcej) odrębnych głowic. Ich ilość pozostawała
trudna do kontroli, negocjacje toczyły się więc wokół obliczeń maksymalnej
liczby głowic przy danym teoretycznie rozmiarze i ciągu rakiety oraz założe
niu, że wszystkie pociski to maksimum osiągną. Równocześnie z negocjacja
mi SALT II postępowały badania nad nową generacją broni: wolnymi, nisko
lecącymi, ale bardzo nowoczesnymi rakietami samosterującymi. Choć nie
dotyczyły ich procedury układu SALT (nie były bronią strategiczną), nie m o
gły zostać zignorowane. Rakiety samonaprowadzające można było odpalić
z ziemi, powietrza, okrętu czy łodzi podwodnej, miały zasięg kilku tysięcy
kilometrów i choć zasadniczo służyły do niszczenia celów na polach bitew, to
mogły w teorii służyć do celów strategicznych. Naziemna broń tego rodzaju
znalazła się pod kontrolą później, po istotnej zmianie warunków politycz
nych i zawarciu U kładu o Broni N uklearnej Średniego Zasięgu (INF).
Negocjacje SALT II zakończyły się mimo wspomnianych wyżej trudności
pomyślnie, choć ustalone limity pozwoliły na znaczny wzrost ilości i jakości
broni strategicznej obu stron. Do ratyfikacji traktatu jednak nie doszło ze
względu na radziecką inwazję na Afganistan i ogólną niechęć do ZSRR wśród
amerykańskich polityków, co zmusiło prezydenta Jimmyego Cartera do wy
cofania układu z Senatu. Niemniej obie strony zgodziły się przestrzegać za
wartych ustaleń i w znacznej mierze dotrzymywały ich - mimo zakończenia
okresu odprężenia po objęciu prezydentury przez Ronalda Reagana (1981)
i proponowanego wygaśnięcia układu w 1985 roku - aż do zmiany klimatu
wokół rokowań o kontroli uzbrojenia supermocarstw, która nastąpiła pod
koniec lat 80. XX wieku.
Samorząd lokalny
Samorząd lokalny jest systemem administracyjnym dla małych jednostek
politycznych - na przykład miast, powiatów i okręgów wiejskich. Działa on
w ramach większej struktury rządowej, ale w przeciwieństwie do relacji mię
dzy rządem stanowym a rządem federalnym w systemie federalnym (zobacz
federałizm) władze samorządu lokalnego zazwyczaj pochodzą z nadania rzą
du państwowego lub centralnego. Władze samorządów lokalnych, które są
tradycyjnie wybierane demokratycznie, różnią się w zależności od kraju, zaś
w poszczególnych krajach w zależności od okresu historycznego. Zasadniczo
podejmują takie kwestie jak lokalny stan środowiska, wysypiska śmieci, parki
i miejsca do rekreacji, regulacja ruchu drogowego oraz sposób realizacji przez
miasto lub powiat planowanych inwestycji. Jednakże w państwach scentra
lizowanych stopień rzeczywistej władzy samorządów dotyczący wrażliwych
obszarów politycznych, takich jak edukacja, może być ograniczony. We
392
Francji przed wyborem Franęoisa M itteranda na prezydenta rząd mianował
prefektów, którzy mieli prawo do stosowania weta finansowego w stosunku
do decyzji burmistrzów w prowincjach; do dziś nie jest do końca jasne, jak
dogłębne będą kolejne reformy uprawnień prefektury. We Włoszech decyzje
państwowo mianowanych prefektów wciąż zachowują nadrzędność nad de
cyzjami podejmowanymi przez gminy. W Wielkiej Brytanii od 1970 roku za
kres władzy i odpowiedzialności samorządów lokalnych stał się szczególnie
kontrowersyjny - rząd konserwatywny zapragnął wtedy uzyskać całkowitą
kontrolę, na każdym poziomie, nad wydatkami publicznymi. Rząd ten pod
wodzą Edwarda Heatha w okresie 1972-74 przedstawił program wielkich re
form systemu samorządów lokalnych, a rząd Margaret Thatcher dokonał dal
szych poprawek - w szczególności zniósł radę miejską Londynu (ang. Greater
London Council) oraz sześć innych władz miejskich w metropoliach i narzu
cił bardziej ścisłą kontrolę dotyczącą tego, ile pieniędzy władze lokalne mogą
wydać lub faktycznie zgromadzić. Zmiany te zakończyły się krótkotrwałą
próbą narzucenia całkowicie nowej struktury finansowania samorządów lo
kalnych, czyli opłatą lokalną (albo „podatkiem od ilości mieszkańców”).
W wielu krajach samorząd lokalny postrzegany jest jako plac treningowy
dla polityków z ambicjami narodowymi oraz obszar, w którym zwykli oby
watele mogą mieć większy faktyczny wpływ na politykę niż jest to możliwe
na poziomie narodowym. Niektórzy teoretycy tacy jak John Stuart M ili byli
przekonani, że doświadczenie zdobyte na poziomie samorządu lokalnego jest
niezbędne do rozwijania autentycznych zdolności politycznych wśród ludno
ści i podkreślenia w ten sposób znaczenia demokracji.
Sankcje
Pojęcie to w polityce oznacza niemal zawsze działania w stosunkach mię
dzynarodowych bez użycia przemocy. Jest to oczywiście kara zastosowana
przez silniejszego w stosunku do słabszego, aby przekonać go do zaprzestania
pewnych zachowań (tym różni się od zwykłej kary, która może stanowić akt
czystej zemsty). Popularność sankcji na arenie międzynarodowej wynika za
pewne z tego, że są uważane za alternatywę wojny z państwem działającym
wbrew interesom lub zasadom moralnym innych państw. Cechą praktyczną
tego narzędzia polityki jest międzynarodowa współpraca (wojnę prowadzić
można jednostronnie). Choć kraje zawsze groziły sobie nawzajem, to faktycz
ne stosowanie sankcji stanowi skomplikowany problem, obecny w polityce
międzynarodowej od stosunkowo niedawna.
Po raz pierwszy idea ta nabrała znaczenia w polityce Ligi Narodów, gdzie
miała stanowić sprzeciw wobec polityki ekspansjonistycznych państw agreso
rów, wyrażany nie środkami militarnymi, ale międzynarodowymi działania
mi gospodarczymi. Sankcje zwykle przybierają postać embarga handlowego
- dotknięte nim państwo nie może eksportować ani importować pewnych
393
(lub wszystkich) dóbr, może też zostać całkowicie odizolowane finansowo
i gospodarczo. Taka była właśnie sytuacja Iraku w ostatniej dekadzie XX wie
ku: sankcje nałożone przez ONZ (z powodu odmowy pełnej współpracy przy
ujawnianiu programu budowy broni masowej zagłady) zapobiegały czerpa
niu przezeń jakichkolwiek dochodów z handlu ropą naftową.
Przy omawianiu zagadnienia sankcji należy zwrócić uwagę na dwa prob
lemy. Po pierwsze, żadne dowody nie wskazują dotąd na ich skuteczność.
W warunkach politycznej jedności można znieść wiele, a zewnętrzne sankcje
stanowią bardzo skuteczny środek budowania wewnętrznej zwartości i nie
nawiści do świata je nakładającego. Po drugie, rzadko są one tak „pokojowe”
czy pozbawione przemocy, jak sprawiają wrażenie. Zwykle ich skutki doty
kają najbiedniejszych, co nie robi wrażenia na nieprzejednanych (i bezpiecz
nych od nich) politycznych elitach.
W ostatecznym rozrachunku bardziej hum anitarne i skuteczne okazuje
się bezpośrednie zastosowanie siły. Doprowadzenie do współpracy przy akcji
militarnej wymaga oczywiście większych wysiłków niż wspólne stosowanie
bojkotu gospodarczego. To, że trudniej uzyskać aprobatę dla działań wojsko
wych niż sankcji, może oznaczać, że przypadki faktycznie usprawiedliwio
nych międzynarodowych działań wymuszających są stosunkowo rzadkie.
Satyra
Ważne narzędzie polityczne w wielu społeczeństwach. Świadome jej ele
menty znaleźć można w „Osach” Arystofanesa; Wolter ośmiesza w „Kandy-
dzie” współczesne mu doktryny polityczne, a literatura angielska (szczególnie
w okresie XVIII i początku XIX w.) pełna jest satyrycznych sztuk, utworów
poetyckich i powieści, by wymienić najbardziej chyba znane „Podróże Gu
liwera” Jonathana Swifta. W latach 60. XX wieku dojrzałość na Zachodzie
osiągnęła satyra telewizyjna - głównie w USA i Wielkiej Brytanii (program
That Was the Week That Was). Długotrwałym powodzeniem cieszyły się też
satyryczne pisma: angielski Private Eye i francuski Le Canard Enchaine. Isto
tą satyry jest przejaskrawianie cech, co uwidaczniał brytyjski serial telewi
zyjny lat 80., Spitting Image (i jego liczne europejskie odpowiedniki), gdzie
przedstawiające polityków lalki m iały powykręcane uszy i ogromne nosy.
Najprostsza satyra polega na ośmieszeniu politycznego przeciwnika,
wyszydzeniu napuszoności, zmniejszeniu jego autorytetu przez zachętę do
wyśmiewania lub na przypominaniu odbiorcom o jego mniej przyjemnych
cechach. Na stopniu wyższym satyra traktuje dosłownie argument drugiej
strony, skłaniając do zastanowienia się nad logicznymi konsekwencjami po
czątkowo akceptowanego stanowiska (do tego gatunku należy „Skromna
propozycja” Swifta, gdzie autor zachęca do jedzenia irlandzkich dzieci, by
uniknąć klęski głodu, gdyż Irlandia została wcześniej połknięta przez An
glię). „Folwark zwierzęcy” George’a Orwella można uznać za kombinację
394
obu tych podejść: doprowadza do absurdu egalitarystyczne doktryny, równo
cześnie używając zwierzęcych postaci, by przedstawić przywódców państw
komunistycznych jako istoty stojące niżej od ludzi. Satyra zwykle rozkwita
przez krótki czas, a następnie zamiera, zgodnie z rytm am i pojawiania się sił
społecznych sprzyjających szacunkowi wobec autorytetów.
Sądy administracyjne
Sądy administracyjne obejmują odrębny system sądów, które istnie
ją w celu wdrażania i rozwijania prawa publicznego, w przeciwieństwie do
prawa prywatnego, oraz które zajmują się sporami, w których państwo jest
stroną lub naruszony jest jego interes. Niegdyś wielu angielskich jurystów,
takich jak A. V. Dicey (1835-1922), uważało sądy administracyjne za wrogie
w stosunku do tradycyjnych idei wolności, zakładając, że będą one stosować
standardy zbytnio sprzyjające władzy. Ostatnio jednak opinie sprzyjają za
kładaniu takich sądów, co częściowo wynika z szybkiego rozwoju aktywno
ści rządowej (na przykład w ramach państw a opiekuńczego), a częściowo
z potrzeby odrębnych zasad prawa, które mogą być stosowane dla obrony
jednostki w jej kontaktach z władzą rządową. Ciągle w dużym stopniu praw
dą jest, że jurysdykcje związane z prawem zwyczajowym posiadają mniej jas
ne i słabsze sądy administracyjne niż kraje z prawem cywilnym. W Stanach
Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii brak jest organu posiadającego wła
dzę i niezależność porównywalną z francuską Radą Stanu (Conseil d ’Etat).
W USA sędziowie prawa adm inistracyjnego są postrzegani, tak jak się tego
obawiał Dicey, jako podlegający kontroli departamentów rządowych, których
prace powinni przecież regulować. W praktyce Queen’s Bench Division Sądu
Najwyższego przez długi czas funkcjonuje w Wielkiej Brytanii jako sąd ad
ministracyjny, specjalizujący się w takich kwestiach jak odwołania od decyzji
służb imigracyjnych i rozmaitych trybunałów. Mimo to w Wielkiej Brytanii
nie istnieje „sąd pierwszej instancji”, który zajmuje się wyłącznie sprawami
dotyczącymi prawa administracyjnego, a zasady prawne stosowane w spra
wach z tegoż prawa pochodzą z prawa zwyczajowego i nie są traktowane jako
odrębna gałąź prawa. Ta pozycja już się jednak zmienia wraz z wdrożeniem
Ustawy o Prawach Człowieka (1998) i wpływem europejskich idei dotyczą
cych prawa publicznego, pochodzących zarówno z Europejskiego Trybunału
Praw Człowieka, jak i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Sądy konstytucyjne
Każda spisana konstytucja, a także niektóre niespisane, mogą być postrze
gane jako zbiory praw, które udzielają odpowiedzi na dwa pytania. Pierwsze
dotyczy dystrybucji władzy i uprawnień w instytucjach politycznych, mia
nowicie: „Czym może zajmować się dany organ władzy?”. Drugie pytanie,
nie tak oczywiste, brzmi: „Czym mogą zajmować się instytucje państwa?”.
395
Innymi słowy, czy są jakieś ograniczenia nałożone na władzę państwową, by
chronić prawa jednostki? Założywszy nieuniknioność tych pytań, dostrzeże
my logiczną konieczność tego, by niektóre jednostki państwowe działały jako
strażnicy tych ograniczeń, strzegły granic władzy pomiędzy instytucjami
i chroniły prawa jednostki przeciw ich niepożądanym działaniom. Instytucje
te określane są jako sądy konstytucyjne, choć nie zawsze nazywa się je w ten
sposób.
W tradycji niektórych państw, na przykład Francji czy Zjednoczonego
Królestwa, z różnych powodów istnieje tendencja do zaprzeczania koniecz
ności lub celowości owych sądów. W krajach tych to parlam ent jest postrze
gany jako zwierzchni nad konstytucją - konstytucja po prostu odnosi się
do zbioru konwencji w dużej mierze przestrzeganych, które wspierają wła
dzę parlamentu. Podejście to, idące ręka w rękę z potępieniem jurydyzacji
polityki, jest realne jedynie wtedy, jeśli system ten jest oparty wyłącznie na
najwyższej suwerenności parlamentu. Jakiekolwiek jej ograniczenia wprowa
dzają potrzebę powołania rodzaju policjanta, który pilnuje, by wyżej wymie
nione granice nie były przekraczane. Dlatego kiedy konstytucja francuskiej
Piątej Republiki usiłowała ograniczyć uprawnienia parlamentu i wzmocnić
władzę wykonawczą, uznano za konieczne włączenie sądu konstytucyjnego
- Rady Konstytucyjnej - (nawet jeśli pierwotnie miała być słaba i ograniczo
na w zakresie swoich kompetencji). Podobnie, kiedy potrzeba wprowadzenia
Deklaracji Praw Człowieka spowodowała w 1998 roku uchwalenie Ustawy
o Prawach Człowieka (a nacisk na decentralizację skutkował utworzeniem
parlamentu w Szkocji, której system prawny różni się od systemu pozosta
łych części Zjednoczonego Królestwa), sąd apelacyjny, the Law Lords (w Izbie
Lordów) zaczął pełnić rolę sądu konstytucyjnego, chociaż jego nazwa na to
nie wskazuje.
Istnieją warte uwagi profesjonalne opracowania na temat sądów konsty
tucyjnych, zarówno w dziedzinie nauk politycznych, jak i prawa publiczne
go, toczy się też wiele formalnych debat. Istotne kwestie dotyczą też tego, jak
sądy otrzymują swoje instrukcje. Istnieją dwie podstawowe drogi. W jednym
przypadku niektórzy aktorzy - zwykle jest to grupa parlamentarzystów i li
derów władzy wykonawczej - mogą być upoważnieni do przesyłania nowych
ustaw do sądu, zanim wejdą one w życie poprzez aprioryczne orzeczenie ich
zgodności z konstytucją. Ewentualnie procesującym się przed zwykłym są
dem stronom można zezwolić na zakwestionowanie zgodności z konstytucją
ustawy dotyczącej ich sprawy. Bardzo odmienne odpowiedzi, a także bardzo
odmienny rozwój teorii konstytucyjnych wydają się być konsekwencją róż
nic pomiędzy tymi drogami. Niektóre sądy posiadają jedną lub drugą drogę,
inne - obie; istnieją alternatywne mechanizmy „zajmowania” sądu sprawa
mi, skutkujące w powstawaniu dalszych odmiennych tradycji interpretacji
konstytucji.
396
Zwiększa się liczba sądów konstytucyjnych, a także stają się one, wspólnie
i indywidualnie, o wiele silniejsze w ostatnich 30 latach, szczególnie w Eu
ropie. Do pewnego stopnia zależą one od politycznej akceptacji ich decyzji
przez innych aktorów politycznych oraz bardziej - od ich społecznego upra
womocnienia.
W narastającym stopniu stają się one istotnymi uczestnikami sceny poli
tycznej, niekiedy rywalizującymi z parlamentami za sprawą efektu schładza
jącego swoich decyzji, co prowadzi do zjawiska jurydyzacji polityki.
Scenariusz
Opis potencjalnego problemu, który może zostać wykorzystany przez
ewentualnych uczestników do planowania polityki i strategii. Pojęcie to
wiąże się ściśle z teorią gier. Scenariusze często modelują konflikty w zagad
nieniach obrony, służąc za podstawę wyliczeń użycia sił konwencjonalnych
i nuklearnych oraz badając następstwa różnych postaw politycznych, woj
skowych czy dyplomatycznych. Na poziomie technicznym scenariusz może
stanowić punkt wyjścia dla bardzo skomplikowanych symulacji (w coraz
większym stopniu tworzonych przez komputery). Przykładem czysto brytyj
skiego scenariusza politycznego mogłaby okazać się sytuacja, w której żad
na partia nie zyskuje po wyborach większości parlamentarnej, a poprzedni
premier, choć obecnie przewodzi mniejszości, nie chce złożyć dymisji. Przy
zadbaniu o realizm konstrukcja ta stanowiłaby narzędzie badania tego, jak
dobrze rozumiemy na przykład ustrojową pozycję królowej, i mogłaby oka
zać się pomocna w tworzeniu teorii uzasadniających powstanie pisanej kon
stytucji. Scenariusz opiera się na tej samej zasadzie co stosowany w fizyce
„eksperyment myślowy”. Uniwersytety, znajdując się pod presją unowocześ
niania technik nauczania, stosują coraz częściej tworzenie scenariuszy i gry
symulacyjne, chcąc przybliżyć studentom dynamikę polityki.
Schumpeter
Joseph Alois Schumpeter (1883-1950) urodził się w Czechach, a kształcił
w Wiedniu, skąd w 1932 roku wyemigrował do USA, by objąć katedrę na
Harvardzie. Zajmował się zasadniczo ekonomią, w której to dziedzinie uzy
skał wielki prestiż, dziś jednak znany jest jako politolog. Jego wielkie dzie
ło „Kapitalizm, socjalizm, demokracja” (1942) to podobna do weberowskiej
analiza wpływu przemysłu na zbieżność sposobów produkcji kapitalizm u
i socjalizmu, wymuszoną biurokratycznym zarządzaniem w obu ustrojach
(patrz teza o zbieżności). Schumpeter dowodził równocześnie, że rozmiary
jednostek przemysłowych wymagają jakiejś formy nacjonalizacji, aby mogły
być kontrolowane.
Dla współczesnej socjologii polityki wciąż istotne są poglądy Schumpetera
na demokrację. Rozwijał on pewne wątki wcześniejszych teorii elit władzy,
397
tworząc równocześnie podstawy późniejszego pluralizm u amerykańskiego
i dzieła Anthony’ego Downsa An Economic Theory ofDemocracy. Teoria racjo
nalnego wyboru w naukach społecznych stale zyskuje obecnie na znaczeniu,
a Schumpeter był jej pionierem, stosując procedury myślenia ekonomicznego
do innych zagadnień. Jego główne twierdzenie dotyczyło charakteru demo
kracji: ma ona sens jedynie jako sposób rządzenia, mechanizm decydowania,
nie zawiera zaś wartości sama w sobie, co odróżniało ten pogląd od klasyki
teorii demokracji, wywodzącej się od Rousseau i Johna Stuarta Milla. Demo
kracja była dla Schumpetera tylko odbywającymi się periodycznie wyborami,
podczas których wyborcy udzielali poparcia któremuś z zespołów współza
wodniczących liderów, tj. partiom politycznym. Poza okresem wyborczym
zwykły obywatel nie może, a nawet nie powinien, wpływać na politykę.
Ten ostatni postulat wypływa z bardzo pesymistycznego poglądu Schum
petera na zdolność ludzi do racjonalnego rozumowania i przejętego przezeń
z wcześniejszych dzieł o psychologii tłum u przekonania, że zbiorowości tra
cą jakąkolwiek umiejętność myślenia, ulegając masowej histerii i manipu
lacjom demagogów. Należy tu zauważyć, że Schumpeter spędził większość
życia (prawie pól wieku) w Austrii i Niemczech, co uwrażliwiło go na nie
bezpieczeństwa niestabilnej demokracji masowej. Na jego widzenie ekonomii
i decyzji politycznych miało też z pewnością wpływ krótkie doświadczenie
rządowe (w 1919 roku został ministrem finansów Republiki Austriackiej).
Secesja
Próba uzyskania niezależności jakiegoś regionu od reszty państwa i stwo
rzenia własnych rządów. Próby takie wywoływały wiele wojen domowych,
jak w USA (stany południowe ogłosiły powstanie Skonfederowanych Stanów
Ameryki i rozpoczęły walkę o niepodległość) lub w utworzonych w dużej
mierze sztucznie postkolonialnych krajach Afryki (byłym Kongu Belgijskim,
obecnie Demokratycznej Republice Konga, czy Nigerii). Ruchy secesjoni-
styczne zdarzają się częściej w państwach federalnych i konfederacyjnych,
z samej swej natury podtrzymujących ideę i symbolikę autonomii, a samo
pojęcie federacyjności oznacza wewnętrzne podziały etniczne lub społeczne.
Państwa takie rzadko cieszą się też długą historią jedności, zapobiegającej
tendencjom separatystycznym.
Secesja może kusić, jeśli region ma silne poczucie tożsamości lub jego in
teresy sprzeczne są z resztą kraju, rzadko jednak bywa udana. Prawie nigdzie
też nie uznaje się jej prawnie (wart odnotowania jest wyjątek konstytucji
ZSRR z 1924 roku, gwarantującej republikom prawo odłączenia się od pań
stwa. Prawo to, paradoksalnie, nie znalazło się w bardziej liberalnej konsty
tucji z 1977 roku, tak więc autentyczna chęć secesji radzieckich republik na
początku lat 90. zeszłego wieku była formalnie bezprawna). Dążenia secesyj
ne nasiliły się (i zapewne będą się nasilać) w Europie Wschodniej, ponieważ
398
granice wytyczone po II wojnie narzucały tam jedność odrębnym formacjom
kulturowym i historycznym (np. w Jugosławii i Czechosłowacji), oraz w by
łym Związku Radzieckim, gdzie granice często nie pokrywały się z realiami
demograficznymi (ze względu na częste przesiedlenia za caratu i komuni
zmu). Podziału Czechosłowacji nie można formalnie nazwać secesją, gdyż
nastąpił na drodze porozumienia, niemniej alternatywę stanowiłaby z pew
nością secesja Słowacji.
Seksizm
Jeden z pierwszych (po rasizmie) negatywnych „izmów”, które dotarły
do ogólnej świadomości nowoczesnych społeczeństw w latach 60. zeszłe
go stulecia jako wynik zmiany myślenia o rolach, reakcjach i obowiązkach
(patrz także polityczna poprawność). Do terminów tych dołączyła później
na przykład dyskryminacja ze względu na wiek (ageisrri), która w niektórych
państwach osiągnęła niemal równy swoim poprzednikom status prawny (jak
w Kanadzie). Seksizm oznacza teoretycznie czynienie nieuzasadnionych róż
nic między płciami (wielu uznaje ich zasadność jedynie w przypadku cech
czysto fizycznych, a niektórzy postulują prowadzenie w takich obszarach po
lityki równych szans) lub takie zachowanie członków jednej płci, które może
poniżyć inną płeć. W praktyce prawie zawsze oznacza to lepsze traktowanie
mężczyzn i poniżanie kobiet. Do seksizmu zalicza się niższe wynagradzanie
kobiet za taką samą pracę, gorsze perspektywy rozwoju zawodowego, takie
postępowanie rządów czy instytucji, które (celowo lub nie) dyskryminuje ko
biety, oraz postawy umniejszające ich społeczne znaczenie (traktujące kobiety
jako domową i seksualną własność mężczyzn). Wiele obszarów seksistowskiej
dyskryminacji objęto ustawodawstwem równości szans w zatrudnieniu, co
w większości demokracji Zachodu przyniosło co najmniej częściowy sukces,
choć nie przerwało rządowej inercji i niekompetencji administracji. Można
tu przytoczyć brytyjską reformę podatkową z 1990 roku: odrębne opodat
kowanie żonatych mężczyzn i zamężnych kobiet nie było seksistowskie, lecz
tylko tym pierwszym przyznano ulgę podatkową, zakładając, że mąż zarabia
więcej od żony (ustalono następnie, że ulgę można przenosić między małżon
kami, a ostatecznie ją zlikwidowano). W życiu prywatnym i w nieobjętych
przez ustawodawstwo kwestiach pracowniczych seksizm to wciąż zachowa
nie bardzo częste. Początkowe świadectwa zmian, jakich ustawodawstwo
miało dokonać w kwestii dyskryminacji płciowej, podaje się obecnie w wąt
pliwość: kobiety początkowo dokonały wielkiego postępu, lecz musiały się
wreszcie zatrzymać na tym, co w kategoriach awansu nosi nazwę „szklanego
sufitu”. Większość absolwentek prawa to obecnie kobiety, lecz ilość kobiecych
partnerów w wielkich firmach prawniczych bynajmniej nie odzwierciedla
tego faktu. W prawie wszystkich zawodach można też wykazać, że mężczyźni
otrzymują wyższe płace.
399
Sekularyzacja
Zeświecczenie, przejście z dziedziny religijnej do świeckiej. Zwykle ozna
cza wynik długiego historycznego procesu, w trakcie którego wszelkie obja
wy religijności na Zachodzie straciły znaczenie. Przebiega na wiele sposobów
i na wiele sposobów można ją wyjaśniać. Niektórzy wręcz zaprzeczają sta
nowczo, by kiedykolwiek miała miejsce albo była nieuchronna. Nieuznający
istnienia lub zakresu sekularyzacji czynią to na dwa sposoby: twierdzą, że
dawne społeczeństwa nie były tak zdominowane przez religię, jak zwykło się
uważać, lub że dane wskazujące na nieuchronne jej postępy można wytłum a
czyć w inny sposób.
Kluczowym zjawiskiem socjologicznym wspierającym ideę sekularyza
cji prawie wszystkich społeczeństw Zachodu jest stały (w zeszłym wieku,
a szczególnie w drugiej jego połowie) spadek aktywności religijnej, czy to
zorganizowanych form kultu, czy jakiejkolwiek innej formy uczestnictwa
w kościołach. Trend ten potwierdzają inne dowody: większa popularność ślu
bów cywilnych, mniejsza ilość chrzczonych dzieci czy powołań kapłańskich.
Należy zauważyć, że podane wyżej problemy odnoszą się głównie do chrześ
cijaństwa - zeświecczenie zachodzi w o wiele mniejszym stopniu w społeczeń
stwach niechrześcijańskich, choć doświadczają go także wspólnoty żydowskie
Zachodu. Wszystkie religie poza kręgiem zachodnim z kolei przynajmniej
opierają się sekularyzacji, a nawet zyskują popularność. Takie wskaźniki jak
liczba przyznających się w sondażach do wiary w Boga nie wskazują jednak na
zapaść wieszczoną przez zewnętrzne, obiektywne pomiary. Wyraźnym wy
jątkiem w rozumieniu sekularyzacji jako dominującego trendu nowoczesnych
społeczeństw industrialnych jest stały, wysoki wskaźnik religijności w USA.
Większość teorii socjologicznych uważa zeświecczenie za nieodrodną cechę
takich społeczności, wyjątek ten wymaga więc nowego wyjaśnienia.
Senaty
Drugie izby ciał ustawodawczych. Początkowo uważano je, na wzór re
publiki rzymskiej, za organy złożone z najstarszych i najmądrzejszych ludzi,
zdolnych do wzniesienia się ponad błahostki i podjazdową walkę codzien
nej polityki w celu strzeżenia interesu publicznego. Częściowo z tego właśnie
względu senat wybiera się (czy wybierano) niebezpośrednio, przez kolegium
elektorów. Obecnie wciąż uważa się tę izbę za dalszą od zwykłych utarczek
i powoływaną w imię poczucia kolegialności, ideału, który w innym przy
padku można by określić jako anachroniczny. Senat, zwykle o wiele mniej
liczny od izby niższej, wybiera się na innej zasadzie i obdarza innymi upraw
nieniami. We Włoszech i Francji jego rola jest drugorzędna, a za wcielenie
woli politycznej uważa się izbę niższą.
Senaty charakterystyczne są dla systemów federalnych (patrz federa-
lizm ), gdzie z ustrojowego punktu widzenia należy zapewnić reprezentację
400
zarówno obywatelom, jak i jednostkom terytorialnym, tworząc jednocześ
nie zabezpieczenia przeciw zasadzie zwykłej większości. Senat USA repre
zentuje wszystkie 50 stanów, będąc uważanym często za organ ważniejszy
dla procesu legislacji. Posiada on wielkie uprawnienia w zakresie polityki
zagranicznej i zatwierdzania ważniejszych nominacji prezydenckich, a se
natorowie mają o wiele istotniejszą pozycję niż 435 członków Izby Reprezen
tantów (są wybierani na 6 lat, piastują więc stanowisko dłużej niż koledzy
w izbie niższej).
401
postrzegane jako publiczne, i takie, które stanowiłyby ich przeciwieństwo.
Być może ideologiczne jest samo to przeciwstawienie, dające argumenty tym,
którzy chcieliby zakazać pewnych działań rządu, a spowodować inne.
Sity paramilitarne
Umundurowane, uzbrojone i zorganizowane oddziały, w większości
państw zajmujące się bezpieczeństwem wewnętrznym i zadaniami pozosta
jącymi poza zwykłymi siłami policji. Granice między policją a takimi ugru
powaniami są często płynne. Większość państw uznała jednak za niezbędne,
by powołać do życia siły mogące sobie poradzić z - na przykład - poważ
nymi zamieszkami czy zapewnić ład podczas demonstracji - służby lepiej
wyposażone niż zwykła policja i którym pozwala się na użycie większej siły.
Ugrupowania te przechodzą rozmaite szkolenia, nie zajmują się rutynowymi
zadaniami policji (które wymagają pewnej akceptacji obywateli), często mają
też inną strukturę politycznego dowodzenia. Francuska żandarmeria jest na
przykład ogólnonarodową policją paramilitarną, odrębną od policji lokalnej
czy państwowej, a dowodzi nią minister obrony, a nie sprawiedliwości czy
spraw wewnętrznych. Policja niemiecka podlega na mocy konstytucji lan
dom, rząd federalny utworzył jednak param ilitarną policję graniczną, pod
ległą federalnemu ministrowi spraw wewnętrznych. Pełni ona także funkcję
ciężko uzbrojonych sił szybkiego reagowania na zamieszki. Wielka Brytania
teoretycznie nie posiada podobnych sił, gdyż nawet liberałowie nie postrze
gają ich jako koniecznej ochrony przed przemocą. W takim wypadku albo
policja użyje większej siły, narażając na szwank swe stosunki z ludnością,
albo punkty wybuchów zamieszek zostaną opanowane przez wojsko (patrz
pomoc władzy cywilnej). Ponieważ tradycyjna rola sił zbrojnych zakończyła
się na Zachodzie wraz z zim ną wojną, próbują one podkreślić swą użytecz
ność w podobnych sytuacjach, co wpływa na zacieranie różnic między nimi
a grupami paramilitarnymi.
Polityczna i konstytucyjna historia państwa ma duży wpływ na istnienie
w nim podobnych sił. W Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie i Australii zawsze
żywiono duże obawy przed centralizacją policji, nigdy więc nie zaakcepto
wano by tam istnienia ciężko uzbrojonych i podległych władzy centralnej
ugrupowań paramilitarnych (ze względu na władzę, jaką dałyby organom
wykonawczym). Niemniej, ograniczenia konstytucyjne nie usunęły potrzeby
wypełniania takich zadań - niektórzy twierdzą, że pełnoprawnymi siłami
paramilitarnymi są w zasadzie Królewska Kanadyjska Policja Konna, ame
rykańska Gwardia Narodowa, być może Specjalne Grupy Patrolowe policji
brytyjskiej. Niezależnie od rozwiązań instytucjonalnych problem zapew
nienia porządku publicznego jest powszechny, a niechęć do tego zadania tak
zwykłej policji, jak i powszechnej opinii stanowi silny argument na korzyść
sił specjalnych.
402
Skuteczność rządów
Skuteczność stała się zagadnieniem niepokojącym rządy wielu państw
zachodnich. Wielu obserwatorów, zwłaszcza polityków konserwatywnych,
uważa, że przyszłość współczesnego państw a jest niepewna ze względu na
tak zwane „przeciążenie rządu” (ang. government overload). Powyższa sytu
acja jest rzekomo rezultatem interwencji rządu w sferę społeczną i gospodar
czą, na które nie jest on w stanie wywierać realnego wpływu, co w rezultacie
doprowadziło do zwiększenia wydatków publicznych i ogólnego nieza
dowolenia społeczeństwa, wynikającego z niespełnionych obietnic rządu.
W Stanach Zjednoczonych w czasach prezydentury Lyndona B. Johnsona
(1964-68), w latach „Wielkiego Społeczeństwa”, ogromnie wzrosła rola rządu
federalnego w polityce społecznej. Reakcją na to było rosnące niezadowolenie
społeczeństwa świadomego faktu, że problem biedy wcale się nie zmniejszył,
a pod wieloma względami (na przykład w kwestii przestępczości) sytuacja
jest jeszcze gorsza. Rosnący sceptycyzm wobec roli rządu federalnego (patrz
neokonserwatyzm) wywołał powszechną niechęć do wydawania środków
publicznych bez gwarancji, że taka inwestycja przyniesie wymierne i odczu
walne zmiany. Dążenie do większej skuteczności rządów wiąże się z niechęcią
do podejmowania działań, które miałyby doprowadzić do zmian w sferach
powszechnie uważanych za problematyczne, takich jak opieka zdrowotna
i socjalna, oraz optowanie raczej za tym, by pozostawić je w gestii organizacji
i agencji niezależnych od rządu. Jednocześnie wyrażono zadowolenie z pro
wadzonej polityki zagranicznej, w zakresie której rząd zdawał się odnosić
sukcesy. To rozróżnienie pomiędzy dwoma podejściami do dwu kompletnie
różnych obszarów polityki ilustruje ogólna niechęć w stosunku do inkremen-
talizmu, czyli stopniowego wprowadzania drobnych zmian do linii politycz
nej przy ciągłym monitorowaniu konsekwencji, oraz poparcie dla ambitnych
i dokonywanych z rozmachem rozwiązań całościowych. Ogólnie przyjęte
ograniczenie sfery działań państwa, które nastąpiło wraz z odejściem euro
pejskich partii socjalistycznych od idei socjaldemokracji na rzecz linii po
litycznej przypominającej raczej politykę brytyjskiej New Labour (Partii
Pracy pod przewodnictwem Tony'ego Blaira) lub Trzeciej Drogi spowodo
wało, że rządy na całym świecie zaczęły stawiać sobie mniej ambitne cele. Co
więcej, konsekwencją uczestnictwa w konfliktach międzynarodowych końca
XX wieku, które okazały się dla większości państw dalece zawiłe, był maleją
cy entuzjazm w stosunku do polityki zagranicznej.
Służba wywiadowcza
Służby wywiadowcze i bezpieczeństwa o bardziej lub mniej tajnym cha
rakterze funkcjonują we wszystkich państwach świata. Komitet Bezpie
czeństwa Państwowego (KGB) był najważniejszą organizacją w Związku
Radzieckim, powstałą na fundamencie stworzonej przez Lenina tajnej policji
403
Czeka. W 1991 roku, po udziale KGB w próbie zamachu stanu przeciw prezy
dentowi Gorbaczowowi, zostało ono rozwiązane. Wydawało się, że funkcje
paramilitarne i wywiadowcze KGB, w znacznie ograniczonej formie, zosta
ną przejęte przez niepodległe republiki byłego Związku Radzieckiego. Stany
Zjednoczone, które przed II wojną światową nie dysponowały żadnymi si
łami wywiadowczymi, szybko rozwinęły Centralną Agencję Wywiadowczą
(CIA) na wzór wywiadu brytyjskiego. W USA funkcjonują również inne
organizacje zajmujące się analizą wywiadowczą, na przykład Agencja Wy
wiadu Obronnego (DIA). W Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w innych
państwach zachodnich, zadania wywiadu, służb specjalnych i kontrwywiadu
powierzone są kilku różnym organizacjom. Dlatego też FBI, czyli Federal
ne Biuro Śledcze odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa, choć
zdarzało się, że CIA wchodziło w jego kompetencje. W Wielkiej Brytanii
funkcjonują dwie główne instytucje wywiadowcze. MI5, czyli Służba Bezpie
czeństwa, współpracująca z Oddziałem Specjalnym zwykłej policji, odpowie
dzialna jest bezpośrednio przed premierem za bezpieczeństwo wewnętrzne
kraju. MI6, zwana również SIS, to tajna brytyjska służba wywiadowcza po
wołana do prowadzenia wywiadu zagranicznego. Podlega ona kontroli m i
nisterstwa spraw zagranicznych. We Francji funkcjonuje Direction Generale
de la Securite Exterieure (DGSE) oraz kilka organizacji odpowiedzialnych za
bezpieczeństwo wewnętrzne, w Niemczech Bundesnachrichtendienst (BND),
natomiast Izrael może się poszczycić najskuteczniejszą agencją wywiadow
czą na świecie, Mossadem. Coraz częściej pojawiają się opinie o konieczności
poddania organizacji wywiadowczych kontroli legislacyjnej ze względu na
niebezpieczeństwo niezależnego podejmowania przez nie działań. W Stanach
Zjednoczonych Senat powołał do życia specjalną komisję, której pozwolenie
potrzebne jest CIA do przeprowadzenia pewnych operacji.
Tradycyjne działania wywiadowcze zostały w istotnej części zastąpione
wywiadem elektronicznym, prowadzonym technikami nasłuchu i obserwa
cji lotniczej i radiowej. Obecnie dużo ważniejszą rolę niż CIA i MI6 odgry
wają Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) w Stanach Zjednoczonych
i brytyjska Centrala Łączności Rządowej. Ich działalność, w połączeniu z ob
serwacją satelitarną, okazała się kluczowa dla potrzeb analizy i planowania
obrony w epoce nuklearnej. Wątpliwa jest jedynie skuteczność tak zaawanso
wanych technologicznie operacji wywiadowczych w walce na przykład z mię
dzynarodowym terroryzmem, czego dowodem była interwencja sił koalicji
w Afganistanie w 2002 roku.
Operacje wywiadowcze niekoniecznie powinny być postrzegane jako
wrogie, ponieważ paradoksalnie wiedza na temat możliwości przeciw
nika konieczna jest dla utrzymania równowagi sił. Zakończenie zimnej
wojny nie doprowadziło, jak przewidywano, do znacznego ograniczenia
działalności agencji wywiadowczych, ale raczej do przeniesienia centrum
404
ich zainteresowania w kierunku terroryzmu i przestępczości narkotykowej,
a także do rozwoju wywiadu gospodarczego zamiast tradycyjnego wywiadu
wojskowego.
Służby cywilne
Służby cywilne państwa stanowią jego administrację publiczną, organ
złożony z mężczyzn i kobiet zatrudnionych przez państwo dla wdrażania
polityki i stosowania praw oraz regulacji uchwalonych przez władzę wyko
nawczą i ustawodawczą. Do tej grupy ponadto włącza się także niewielką,
elitarną grupę wyższych rangą urzędników publicznych, którzy pomagają li
derom politycznym przygotowywać ustawy i przekładać politykę z wymiaru
teoretycznego na praktyczny. Każdy rząd opiera się na służbie cywilnej, lecz
znalezienie jasnej definicji, która odróżniałaby administrację publiczną od
polityków, jest często niesłychanie trudne. Wyrażenie to jest samo w sobie
związane z konkretną kulturą, ponieważ używane jest i rozumiane głównie
w Wielkiej Brytanii i jej byłych koloniach, a przede wszystkim w Stanach
Zjednoczonych. Nie istnieje odpowiednik pojęcia służby cywilnej w Euro
pie kontynentalnej; idea, że wyżsi rangą urzędnicy państwa stanowią służ
bę działającą na rzecz społeczeństwa, nie występuje w kulturze politycznej
na przykład Republiki Francuskiej. (Pierwotnie urzędnicy cywilni byli po
prostu urzędnikami Korony, zatrudnianymi na stanowiskach niezwiązanych
z wojskiem.)
W swoim pełnym znaczeniu „służba cywilna” jest ważnym pojęciem tylko
w społeczeństwie demokratycznym, gdzie możliwe jest wykazanie wyraźnej
różnicy pomiędzy politykami, którzy wybierani są na stanowiska urzędnicze
i muszą stawiać od czasu do czasu czoła kolejnym wyborom, a urzędnikami
służby cywilnej mianowanymi na stanowiska, które będą sprawować w taki
sam sposób jak każda inna zatrudniona osoba. Następstwem tego jest fakt, że
służba cywilna sama w sobie nie może wydawać praw i regulacji lub tworzyć
polityki: istnieje jedynie, by doradzać i realizować instrukcje swoich politycz
nych mocodawców, którzy zwykle powinni charakteryzować się bezstron
nością. W praktyce ideały te rzadko są osiągane. Służby cywilne wszędzie
posiadają dużą władzę polityczną, choćby z tego powodu, iż gabinety często
są całkowicie zależne od ich wsparcia, a połączenie presji czasu i technicznej
natury legislacji sprawia, że politykom trudno jest kwestionować lub kontro
lować owo wsparcie udzielane przez służbę cywilną. W dodatku złożoność
problemów ludzkich, dla których istnieje ustawodawstwo, oznacza, że dość
niski rangą urzędnik nieuchronnie musi zachowywać znaczącą dyskrecję,
zajmując się indywidualnymi przypadkami czy to związanymi z podatkami,
świadczeniami pieniężnymi czy pozwoleniem na budowę.
Jak już wspomniano, w wielu krajach nie stwarza się nawet pozorów
tego, że wyższa rangą administracja publiczna jest bezstronna. W Stanach
405
Zjednoczonych nominacje wyższych urzędników wykorzystuje się bezpo
średnio dla osiągnięcia wpływów. We Włoszech większość urzędników
wyższego szczebla należy do jednej z frakcji chrześcijańskich demokratów.
Nawet w Niemczech zmiany rządowe zwykle wiążą się z nowymi nom ina
cjami na wyższe rangą urzędy administracji publicznej. W Zjednoczonym
Królestwie były dowody, że w latach osiemdziesiątych mianowania na klu
czowe stanowiska w służbie cywilnej, szczególnie w Ministerstwie Skarbu,
były dokonywane jedynie wtedy, gdy kandydat uważany był za zwolennika
thatcheryzmu. Mimo to idea służby cywilnej jako politycznie neutralne
go organu, oddanego wykonywaniu decyzji, których nie tworzy, pozostaje
istotna.
Socjaldemokracja
Nazwa wskazująca reformistów lub niemarksistowskie partie lewicowe,
różniące się od umiarkowanych konserwatystów tylko drobiazgami. Typo
wa partia socjaldemokratyczna będzie na przykład dopuszczać do pewnego
stopnia nacjonalizację, bardziej jednak w kategoriach planowania ekono
micznego lub gwarancji produkcji krajowej niż teoretycznego sprzeciwu dla
własności prywatnej. Opowie się też za wyższym, bardziej proporcjonalnym
bezpośrednim opodatkowaniem i podatkami od handlu i przemysłu (w imię
sprawiedliwości społecznej). Socjaldemokraci będą dążyli do pewnej redys
trybucji dóbr (szczególnie w zorganizowanym państw ie opiekuńczym),
choć nie do równości jako takiej. Socjaldemokracja niemiecka (SPD) i P ar
tia Socjalistyczna we Francji należą do partii socjaldemokratycznych, choć
słowo to nie musi pojawiać się w nazwie. Brytyjska P artia Pracy również ma
socjaldemokratyczną historię, od czasu jednak dojścia do władzy Tony’ego
Blaira i jego grupy reformistów pod hasłem New Labour trudno określić, czy
nadal taka pozostała. Inne wspomniane wyżej partie zaczęły przesuwać się
(lub rozważać takie przesunięcie) w stronę, w którą podążyły międzynarodo
we ustalenia w sprawie zobowiązań, tj. w stronę gospodarki leseferystycznej
i monetarnej polityki podatkowej.
Prototypami socjaldemokracji są w dużej mierze podobne do siebie partie
socjaldemokracji skandynawskiej, kierujące od końca I wojny do początku
lat 70. XX wieku - a w Szwecji do lat 90. - mieszaną (tj. kapitalistyczną, lecz
częściowo znacjonalizowaną i w dużym stopniu planowaną) gospodarką oraz
nakładające wysokie podatki na utrzymanie państwa opiekuńczego. Spora
dycznie, jak w konstytucji niemieckiej (Grundgesetz - prawo podstawowe),
zwrot „demokracja socjalna” określa cały system rządzenia. Gdyby pokusić
się o wyjaśnienie tego terminu, to okazałoby się, że stanowi on kombinację
pojęcia teorii polityki, dem okracji liberalnej, z ogólnym poczuciem na pół
legalnego prawa do opieki ze strony państwa. Jeśli partia nazywa się „socjalde
mokratyczną”, przeważnie stanowi to próbę nadania konkretnej tożsamości
406
prawicowej odmianie socjalizmu, ogólnie niedążącej do rewolucji i nierady-
kalnej, niezajmującej też konkretnej pozycji teoretycznej czy ideologicznej.
Socjalizm chrześcijański
Socjalizm chrześcijański nie jest ruchem zorganizowanym czy konkretną
ideologią lub treścią doktryny (choć istniało takie ugrupowanie - na przykład
Partia Pracy przyjęła taką nazwę w początkach swojego funkcjonowania). Jest
to bardzo opisowy termin dotyczący osób lub grup, czy też ogólnego poglądu,
który od czasu do czasu pojawia się w niektórych państwach europejskich.
Głównym argumentem socjalizmu chrześcijańskiego jest to, że zarówno
chrześcijaństwo, jak i socjalizm posiadają pewne podstawowe wartości, dla
tego chrześcijanie powinni dawać wyraz swoim religijnym przekonaniom
poprzez poparcie dla określonego typu socjalizmu. Ponadto mówi się, że
chrześcijaństwo daje socjalizmowi podstawę moralną, której brakuje w in
nych odmianach socjalizmu, na przykład tak ortodoksyjnej jak marksizm.
Domniemane wspólne wartości dotyczą równości, wspólnej własności, bra
terstwa, braku współzawodnictwa oraz odrzucenia hierarchii i władzy.
Chrześcijański aspekt socjalizmu chrześcijańskiego wiąże się z naciskiem
na jedną stronę nauczania Jezusa i jego wizerunek jako człowieka - jako zwy
kłego cieśli głoszącego radykalne przesłanie. Ten rodzaj socjalizmu często
czerpie inspiracje z dziejów wczesnego Kościoła interpretowanego jako ruch
społeczny i pacyfistyczny. Pogląd ten, słuszny czy też nie, kłóci się ze sposobem,
w jaki instytucje kościelne oraz teologia Kościoła rozwinęły się w później
szych wiekach. Może to wynikać z tej przyczyny, że socjalizm chrześcijański
stanowi niemal całkowicie zjawisko związane z protestantyzmem, który cza
sami wyrażał intencje powrotu do wartości głoszonych przez Kościół w jego
początkowej fazie. Jednak w samym Kościele katolickim istniały ruchy poli
tyczne o zbliżonym liberalno-socjalistycznym charakterze, na przykład Mou-
vement Republicaine Populaire we Francji i klerykalizm radykalny, znany
w Ameryce Łacińskiej i Holandii pod nazwą teologii wyzwolenia.
Związki pomiędzy socjalistami chrześcijańskimi a reprezentantami in
nych odmian socjalizmu nie zawsze są łatwe, ponieważ socjaliści reprezen
tujący bardziej radykalne, lewicowe skrzydło, będący mniej lub bardziej
marksistami, skłaniają się ku materializmowi i ateizmowi oraz są antagoni-
stycznie nastawieni do religii. Takie wątki pojawiają się w pismach samego
Marksa. Choćby tylko z tego powodu socjalizm socjalistów chrześcijańskich
jest ogólnie umiarkowany i nierewolucyjny, zbliżony do poglądów Fabian
oraz brytyjskiej Partii Pracy.
Socjalizm parlamentarny
Doktryna ta, głosząca, że radykalna reforma społeczeństw kapitalistycz
nych może dokonać się jedynie dzięki legalnej, wybranej w wyborach władzy,
407
wiąże się z takim i ideami jak gradualizm . Wielu myślicieli marksistowskich
i socjalistycznych uważało to za rewizjonizm, sprzedawanie się kapitalistom.
Socjalizm parlamentarny w Wielkiej Brytanii, zawsze znajdujący się wśród
postulatów P artii Pracy, najskuteczniej głoszony był przez Fabian, zyskując
przeciwników na lewicy związków zawodowych i między radykalnymi gru
pami w rodzaju Niezależnej Partii Pracy (Independent Labour Party). Głów
ny argument tych ostatnich mówił o spaczeniu socjalistycznego nastawienia
aktywistów przez udział w normalnym procesie wyborczym. Wkładanie
zbyt wielkiej energii w umiarkowaną politykę, która pozyskałaby nieliczne
głosy wyborców nieradykalnych, oznacza, że partia przestaje być rzeczy
wistym przedstawicielem klas pracujących. Częste jest także twierdzenie,
iż zachodzi tu proces „kooptacji” - przywódcy socjalistów trafiają do kla
sy rządzącej, gdzie otrzymują przywileje oraz władzę, a w efekcie przestają
rozumieć wyborców robotniczych (lub o nich zabiegać). Socjaliści, zostając
członkami parlamentu lub rządu, dążą raczej do bliskości z innymi posłami
czy ministrami, a nie masami popierającymi ich partię (teza znana w polito
logii jako żelazne prawo oligarchii). Inne argumenty przeciw socjalizmowi
parlamentarnemu wskazują na niemożność rozwiązania problemów gospo
darek kapitalistycznych na drodze legislacyjnej, która może tylko powierz
chownie zwalczać objawy, gdy potrzebna jest totalna rewolucja. Niektórzy
socjaliści zajmowali pozycję pośrednią, popierając działalność parlamentar
ną, proponowali jednak po zyskaniu większości wydać ustawę anulującą cały
system i przekazującą rządowi moc ustanawiania prawa. Zwolennicy socjali
zmu parlamentarnego twierdzą, że w demokracji trzeba postępować według
ustalonych reguł, w przeciwnym bowiem razie nie otrzyma się poparcia mas.
Walka wyborcza, nawet jeśli oznacza długą serię porażek, to jedyna skutecz
na droga do wykorzenienia fałszywej świadomości wyborców. Wersję tej
teorii (autorstwa Gramsciego) wykorzystała Włoska Partia Komunistyczna,
przekształcając się z ruchu rewolucyjnego w reformistyczną partię parlamen
tarną. Upadek umiarkowanego socjalizmu na Zachodzie może paradoksalnie
odnowić zainteresowanie jego radykalniejszą wersją, niezamierzającą rywa
lizować w wyborach z centrystami i mogącą przyciągnąć tych, którzy głęboko
zwątpili w politykę kompromisu.
Socjalizm
Podobnie jak komunizm, socjalizm może oznaczać wiele - nie ze względu
na dwuznaczność czy ogólność samego pojęcia, lecz ze względu na wystę
powanie w słownictwie odmiennych orientacji politycznych. W m arksizmie
term in ten ma znaczenie bardzo formalne, odnosząc się do fazy poprzedza
jącej prawdziwy kom unizm . Poza kontekstem marksistowskim term in so
cjalizm nabrał bardzo niejasnego charakteru, dając początek kilku swym
wersjom, jak socjalizm chrześcijański, socjaldemokracja itp. Najprościej
408
można go zdefiniować jako system polityczno-ekonomiczny, w którym pań
stwo kontroluje (przez planowanie lub bardziej bezpośrednio) i może legalnie
posiadać podstawowe środki wytwórcze. Przy tak nadzorowanych zasobach
przemysłowych i czasami rolniczych celem jest produkcja tego, co potrzebne
społeczeństwu, bez względu na dochodowość.
Wszystkie wersje socjalizmu dążą do stworzenia społeczeństwa egalitarne
go, troszczącego się o wszystkich swych członków - społeczeństwa, w którym
nie istnieje nędza i prywatna dobroczynność. Najlepiej charakteryzują ten mo
del słynne słowa: „Od każdego według jego możliwości, każdemu według jego
potrzeb”, pochodzące z eseju UOrganisation du travail („Organizacja pracy”,
1840) francuskiego socjalisty Louisa Blanca. Socjalizm przeszedł wiele prze
kształceń i ustalenie jego genezy graniczy z niemożliwością. Z pewnością wią
że się ona z rewolucją przemysłową - wielu niemarksistów uznaje, że socjalizm
stanowił reakcję na kapitalizm, zawdzięczając swój rozwój wielkiej przemy
słowej własności prywatnej i społeczeństwu tworzącemu więzi kontraktowe,
a nie półfeudalne. Same idee równości i zniesienia własności prywatnej oraz
potrzeby zabezpieczenia społecznego przed zdarzeniami losowymi można
jednak odnaleźć we wcześniejszej myśli politycznej (np. dość wyraźnie we
wczesnym chrześcijaństwie). Dzisiejsze odmiany socjalizmu można dość ła
two podzielić według stopnia, w jakim chcą one kontrolować gospodarkę
i dążyć do równości. W pewnym stopniu pokrywa się to z szerszym konti
nuum prawica - lewica: brytyjska Partia Pracy jest na przykład nieznacznie
lewicowa czy socjalistyczna, a Francuska P artia Komunistyczna bardzo le
wicowa i socjalistyczna. Inne kryterium podziału może stanowić akceptacja
marksistowskiego poglądu o „determinizmie ekonomicznym”, przeciwstawio
nego ateoretycznemu postulatowi sprawiedliwszego i bardziej egalitarnego
społeczeństwa oraz większego wpływu państwa na gospodarkę. W tym sensie
Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), pierwsza partia socjalistyczna Eu
ropy, zaczęła polityczny żywot jako ugrupowanie skrajnie lewicowe. W latach
50. zeszłego stulecia stała się jednak mniej socjalistyczna i bardziej prawicowa,
gdy oficjalnie porzuciła marksizm i została partią „reformistyczną”, możliwą
do zaakceptowania w rządzie wielkiej koalicji z CDU/CSU (1966-69).
Po upadku lewicy rewolucyjnej w Europie Wschodniej i Związku Radzie
ckim oraz zdobyciu na Zachodzie dominującej pozycji przez m onetaryzm
(nawet w partiach nominalnie socjalistycznych i socjaldemokratycznych)
europejskie partie socjalistyczne mogą odwoływać się jedynie do reformi-
zmu, nie zajmując wyraźnych pozycji teoretycznych.
Socjologia polityki
Subdyscyplina politologii. Jak wskazuje nazwa, przypomina socjologię za
równo w tematyce, jak i technikach badawczych. Socjologowie polityki zwy
kle skupiają się na zachowaniu, przekonaniach i powstawaniu wielkich grup
409
- w przeciwieństwie do innych gałęzi politologii, skoncentrowanych na za
chowaniu i postawach elit. Dzięki temu największy obszar socjologii polityki
(i być może najlepiej rozwiniętą część całej politologii) stanowią badania wy
borców zachodnich demokracji (za pomocą ankiet i analiz statystycznych).
Jeśli nie liczyć teoretyków polityki, jej socjologowie są prawdopodobnie naj
bardziej „teoretyczni” wśród politologów prowadzących badania empiryczne.
Zawdzięczają to głównie wpływowi wielkich twórców teorii socjologicznych,
czyli Marksowi, Weberowi i Durkheim owi, którzy nieodmiennie szukali te
oretycznego wyjaśnienia zjawisk politycznych.
Społeczeństwo obywatelskie
Społeczeństwo obywatelskie miało kluczowe znaczenie dla prac niektó
rych najważniejszych myślicieli politycznych od wieku XVII. Wśród nich
Hobbes, Locke a nawet Hegel rozróżniali państwo od społeczeństwa obywa
telskiego, które jest społeczeństwem zorganizowanym i nad którym panuje
państwo. Takie rozróżnienie nie jest całkowicie słuszne, ponieważ państwo
samo w sobie stanowi część społeczeństwa. Jednak jesteśmy świadomi, że tak
jak istnieją instytucje związane władzą formalną oraz kontrolą polityczną,
istnieje także zespół powiązanych ze sobą i stabilnych instytucji społecznych,
które mają duży wpływ na nasze życie lub kontrolują je. Rozróżnienie to, po
dobnie jak i późniejsze znaczenie społeczeństwa obywatelskiego jako pojęcia,
wywodzą się od teoretyków stanu natury, szczególnie Hobbesa i Locke’a.
Utrzymywali oni, że władza polityczna jest przynajmniej hipotetycznie zby
teczna. Dowodzili, że gdyby nieistnienie państwa było możliwe, to potrzebne
byłoby pojęcie opisujące pozostające wtedy instytucje. Społeczeństwo oby
watelskie jest więc ramą, wewnątrz której ci bez władzy politycznej żyją swo
im życiem - powiązani są na przykład związkami ekonomicznymi, więzami
rodzinymi i strukturam i pokrewieństwa, instytucjami religijnymi, itd. Jest to
czysto analityczne pojęcie, ponieważ społeczeństwo obywatelskie nie istnieje
niezależnie od władzy politycznej i vice versa. Ogólnie przyjmuje się, że jedno
bez drugiego nie mogłoby długo egzystować; dlatego nie jest możliwe wyty
czenie wyraźnej granicy pomiędzy tymi dwoma pojęciami.
Na brak zainteresowania społeczeństwem obywatelskim w ostatnich
dekadach składają się dwie główne przyczyny. Jedną jest fakt, że o samym
państwie mniej dyskutowano, zastąpiwszy je nieodpowiednio pojęciami
w rodzaju „system polityczny”. Inną przyczyną jest to, że rosnący trend do
stosowania modeli socjologicznych w myśleniu politycznym coraz częściej
zaciera różnice pomiędzy aktywnością polityczną i społeczną; obie są trak
towane jako manifestacje podstawowych ideologicznych, kulturowych lub
nawet gospodarczych wzorców. Faktycznie, kwestia wzajemnego przenika
nia państwa i społeczeństwa w tym znaczeniu może być mądrzej traktowana
jako kwestia empiryczna do rozwiązania w każdym przypadku. Być może
410
faktyczne użycie tego pojęcia służy podkreśleniu, że systemy polityczne są
- moralnie, jeśli nie socjologicznie - drugorzędne w stosunku do bezpośred
nich, a czasami dobrowolnych związków międzyludzkich i powinny być ich
odbiciem. Nawet temu sądowi zaprzeczyliby jednak szczególnie ci pozostają
cy pod wpływem tradycji politycznej starożytnych Greków, którzy przeko
nują, że to raczej państwo tworzy społeczeństwo obywatelskie niż samo jest
do niego dodane.
Społeczeństwo postindustrialne
Określenie to zyskało popularność w drugiej połowie XX wieku, jego zna
czenie ulegało jednak wielu zmianom. Różnice rozumienia były szczególnie
widoczne, jeśli porównać naukę europejską i północnoamerykańską, choć
samego pojęcia używano w tym samym celu. „Postindustrialność”, etykie
ta zawsze błędna, stanowiła próbę uchwycenia zasadniczych odmienności
społeczeństw klasycznej ery industrialnej (od rewolucji przemysłowej do po
łowy XX wieku) i późniejszych rozwiniętych technologicznie społeczeństw
Zachodu. Jeśli (co wcale nie jest oczywiste) założyć, że takie różnice istnie
ją, to z pewnością stanowią obszar domniemań, które mogą dotyczyć wielu
trendów. Stosunkowo optymistyczna definicja amerykańska skupiała się na
przejściu od produkcji przemysłowej do gospodarki usługowej. Głównym za
daniem współczesnej ekonomii miała stać się produkcja wiedzy i informacji.
W Europie term in ten rozumiano dużo bardziej socjologicznie, wskazując
na rozległą alienację, spowodowaną przez coraz intensywniejszą penetrację
życia ludzi przez siły społeczne.
Głębokie socjologiczne odmienności między gospodarką usługową a in
dustrialną okazują się w praktyce raczej pozorne. Pracą ludzi wciąż rządzi
hierarchia, a różnice dostatku klas społecznych nie uległy większym zmia
nom. Idea zaniku indywidualności ludzkiej i ograniczenia psychologicznej
wolności w warunkach społeczeństwa masowego prawie na pewno opiera
się na fałszywej koncepcji złotego wieku. Opinia, że współczesny pracownik
- bogatszy, uwolniony od wielu zagrożeń zdrowotnych i o wiele lepiej wy
kształcony - miałby czuć się bardziej wyalienowany od swego dziadka, nie
wykwalifikowanego robotnika fabrycznego, żyjącego przed czasami państwa
rozległej opieki społecznej, byłaby raczej bardzo dziwna.
411
z państwem opiekuńczym i naciskiem na edukację. Niektóre państwa zapo
minają czasem o dodatkowym czynniku, równoważącym wspomniane wy
żej strategie: zapewnieniu warunków do skutecznej i prawidłowej rywalizacji
gospodarczej. Dobry przykład stanowi tutaj mechanizm stóp procentowych,
tj. powierzenie jego ustalania niezależnemu bankowi centralnem u, wolne
mu od politycznych nacisków. Wynikająca stąd minimalna inflacja była za
wsze sztandarem niemieckiej gospodarki, a związane z nią skutki wysokiego
bezrobocia łagodził system opieki społecznej.
Inne prawne rozwiązania tego typu ekonomii to szeroki zakres repre
zentacji pracowników nawet w dużych firmach prywatnych; środki na wy
równywanie płac w różnych krajach związkowych; gwarantowane środki
wyrównawcze wydatków rządowych; solidne wsparcie rządowe dla indywi
dualnych planów oszczędnościowych.
Elementy społecznej gospodarki rynkowej można znaleźć w wielu kra
jach - surowe prawa antytrustowe w USA, w dużej mierze niezależny bank
centralny i wysokie wydatki na opiekę społeczną we Francji. Model niemie
cki jest jednak unikalny ze względu na bezpośredniość filozofii i całkowitą
jednomyślność polityków co do jego zasadności. Postawa taka to wynik roz
strzygnięć przyjętych po wojnie w celu uniknięcia wahań w stronę lewicy lub
prawicy oraz tradycyjnego w polityce niemieckiej przekonania, że w sprawach
ekonomicznych oraz ustrojowych obowiązkiem i prawem silnego centralne
go rządu jest tworzenie i pielęgnowanie zgody społecznej, nie zaś traktowanie
ich (spraw ekonomicznych) jako zwykłych procedur.
Spółdzielnia
Spółdzielniami były początkowo organizacje producentów rolnych (głów
nie w Europie kontynentalnej) lub pracowników, którzy produkowali towary
lub handlowali nimi, oferując je po minimalnej cenie poprzez wyelimino
wanie pośredników i redystrybucję zysku operacyjnego do swoich członków.
W Wielkiej Brytanii ruch spółdzielczy zaczął się na północy kraju, w prze
mysłowej jego części. Robert Owen założył swoją modelową wioskę, zgod
ną z założeniami spółdzielczości, niedaleko fabryki bawełny w New Lanark
w Szkocji i na tej podstawie rozwinęła się wczesna wersja socjalizmu. Pod
stawą działania Stowarzyszenia Rzetelnych Pionierów z Rochdale (Rochda-
le Eąuitable Piotteers), założonego w 1844 roku, była próba wprowadzenia
zasad sprawiedliwości i wspólnotowego systemu gospodarczego w granicach
społeczeństwa kapitalistycznego. Ruch spółdzielczy szybko zyskał dużą
popularność - od 15 tysięcy członków w 1851 roku do 400 tysięcy w 1875
roku. Produkcję i oddział hurtowy, czyli Spółdzielcze Towarzystwo H urto
we (Co-operative Wholesale Society) założono w 1864 roku, a potem zaczęto
corocznie organizować kongresy. W 1917 roku Kongres Spółdzielczy uzgod
nił utworzenie partii politycznej oraz zgłoszenie terenowych kandydatów do
412
parlamentu, chociaż szybko okazało się, że ugrupowanie to zaczęto utoż
samiać z P artią Pracy. Chociaż zarówno dział detaliczny, jak i handlowy
Związku Spółdzielczego (Co-operative Union) nadal istnieje i odgrywa ważną
rolę w handlu w niektórych rejonach Wielkiej Brytanii, to nie jest już dłu
żej w stanie stworzyć dla członkostwa bodźców finansowych większych niż
ogólna atrakcyjność obniżonych cen w każdym dużym supermarkecie oraz
przestał mieć znaczenie społeczne i polityczne (chociaż Co-operative Party
kontynuuje finansowanie własnych kandydatów oraz kandydatów Partii Pra
cy w wyborach w Zjednoczonym Królestwie).
Idea organizacji spółdzielczej oferującej towary po bardziej sprawiedli
wej cenie dzięki wzajemnej współpracy jest nadal powszechna na świecie.
Większość amerykańskich uniwersytetów posiada na przykład duże sklepy
funkcjonujące na takich zasadach, gdzie zysk jest przekazywany ich człon
kom w formie dywidendy. Z kolei hurtowa dystrybucja produkcji rolnej we
Francji i Włoszech jest często prowadzona przez spółdzielnie rolne. Jakiekol
wiek przedsiębiorstwo utworzone przez grupę pracowników uważających się
za równych prawdopodobnie będzie nazywać się spółdzielnią.
Sprawiedliwość naturalna
Naturalna sprawiedliwość to idea głosząca, że istnieją takie jakości i war
tości, które są nieodłączne od pojęcia prawa w opozycji do arbitralnego
podejmowania decyzji, a zatem jednostki mają prawo korzystać z pewnego
podstawowego zakresu ochrony prawnej niezależnie od tego, czy statutowo
mają ją już zagwarantowaną. Dwa podstawowe założenia sprawiedliwości
naturalnej w brytyjskim systemie prawnym to audi alteram partem (każ
da ze stron powinna być wysłuchana) i nemo judex in parte sua (nikt nie
jest dobrym sędzią we własnej sprawie). W Wielkiej Brytanii w latach 60. te
szczególne zasady sprawiedliwości naturalnej były stosowane w wielu sytu
acjach dotyczących podejmowania decyzji zarówno administracyjnych, jak
i sądowych, a w efekcie brytyjskie sądownictwo zarówno powiększyło swoją
jurysdykcję, jak i rozwinęło coś, czego wcześniej mu brakowało - koherentny
korpus prawa adm inistracyjnego. Pod koniec XX wieku stan ten utrwaliło
uchwalenie Ustawy o Prawach Człowieka z 1998 roku (zobacz: sądy adm ini
stracyjne i kontrola zgodności konstytucyjnej).
Sprawiedliwość
Sprawiedliwość jest podstawową kategorią nauk politycznych, stanowiącą
naczelne zagadnienie zarówno Państwa Platona, jak i Polityki Arystotelesa.
Można dość przekonująco podzielić zagadnienie sprawiedliwości na dwa
aspekty: sprawiedliwość proceduralną i substancjalną lub „społeczną”. Ze
sprawiedliwością proceduralną znacznie łatwiej jest sobie poradzić, ponieważ
dotyczy ona stosunkowo technicznych kwestii, takich jak rzetelna procedura
413
sądowa, uczciwy proces i równość wobec prawa. Sprawiedliwość substan
cjalna dotyczy ogólnie sprawiedliwości społecznej w rozdziale ciężarów i na
gród. Podział ten może być dokonany w oparciu o wydajność społeczną (na
przykład premie motywacyjne), zalety, zasługi, potrzeby lub kilka innych
kryteriów. Podstawowe znaczenie sprawiedliwości społecznej jest najpraw
dopodobniej kwestią dostarczania ludziom tego, do czego mają „uprawnie
nia”, lub tego, czego „potrzebują” (pojęcia te nie są identyczne) w rozumieniu
podstawowych praw społecznych, pożywienia, ubrania, warunków miesz
kaniowych itp. i od tego momentu dystrybucji każdej nadwyżki w uczciwy
i sprawiedliwy sposób. Pomimo że jest to bez wątpienia kwestia o dużym
znaczeniu, „sprawiedliwość” jako wartość polityczną można rzeczywiście
analizować, ograniczając się do stwierdzenia, że wymaga ona „uczciwej” dys
trybucji dóbr. W rzeczywistości jest ona często opisywana jako sprawiedli
wość „dystrybutywna”, a kryteria, które stanowią o jej „uczciwości”, zależą
od wcześniejszych rozstrzygnięć ideologicznych. W tym sensie Platon i Ary
stoteles posługiwali się słowem, które tłumaczymy jako „sprawiedliwość”, by
opisać rozleglej szą sumę dobra w życiu politycznym. Coraz częściej możemy
spotkać na arenie międzynarodowej zastosowanie sprawiedliwości w sensie
politycznym, gdzie nierówności w bogactwie na przykład między krajami
trzeciego i pierwszego świata traktuje się jako porażkę sprawiedliwości.
Stalinizm
Odmiana komunizmu, popularna w Europie. Oznacza najbardziej ortodok
syjną, sztywną i niedemokratyczną wersję marksizmu-leninizmu, związaną
z polityką Stalina w latach 30. i 40. XX wieku. Stalinizm podkreślał szczegól
nie wyraźnie obowiązek podporządkowania się hierarchii przez szeregowych
członków ruchów komunistycznych, potępiał wewnętrzną debatę i aż do lat 80.
wymagał szczegółowego przestrzegania modelu radzieckiego i bezkrytycznego
poparcia kierownictwa. Zaprzeczał też kategorycznie możliwości istnienia nie-
rewolucyjnej drogi do socjalizmu. Za szczególnie stalinowską była przez wiele
lat po II wojnie uważana Francuska P artia Komunistyczna, co kontrastowało
z eurokomunizmem partii włoskiej. Pojęcia stalinizmu używano także w opi
sie Europy Wschodniej, gdzie wyróżniano państwa względnie „liberalne” (jak
Jugosławia czy Czechosłowacja przed 1968) i „stalinowskie” (NRD czy w pew
nym okresie Polska). Ogólnie oznacza ono sprawowanie władzy politycznej
wyjątkowo ciężką ręką, bez dopuszczania do dyskusji czy niesnasek.
Stalin
Józef Stalin (1879-1953, wł. Josif Wissarionowicz Dżugaszwili), gruziński
chłop, który szybko doszedł do władzy w ruchu bolszewickim przed i po Re
wolucji Październikowej. Od początku lat 20. zeszłego wieku znajdował się bli
sko centrum władzy sprawowanej przez Lenina, wykorzystując jego nieufność
414
względem innych przywódców komunistycznych (w tym Trockiego). W 1922
roku mianowany na stanowisko sekretarza generalnego partii, co umożliwiło
mu stopniowe przejęcie władzy po śmierci Lenina w 1924 roku. Stalin rządził
ZSRR aż do śmierci, od połowy lat 30. jako absolutny dyktator. Jego paranoja do
prowadziła do krwawych czystek na ogromną skalę w partii, armii i administra
cji (szacunkowe dane mówią tutaj o 20 min ofiar). Władza Stalina opierała się
w wielkiej mierze na tajnej policji, szczególnie NKWD (późniejsze KGB, patrz
państwo policyjne). Jego główne cele to przymusowa kolektywizacja rolnictwa,
wymuszająca z kolei migracje milionów chłopów i prowadząca do śmierci wielu
przesiedlanych, oraz rozwój przemysłu ciężkiego kosztem poziomu życia. Sta
lin kontrolował brutalnie i całkowicie życie społeczne, kulturalne i gospodarcze
ZSRR. Jego główną motywacją wydawał się lęk o bezpieczeństwo rewolucyjnego
społeczeństwa po tym, gdy rewolucja na Zachodzie okazała się mało prawdo
podobna - w tym celu zastąpił od 1924 roku początkową orientację interna-
cjonalistyczną własną doktryną „socjalizmu w jednym kraju”. Doprowadziło to
do prób antykapitalistycznego sojuszu z Hitlerem, choć niemiecka napaść na
ZSRR w 1941 roku zakończyła się drogo okupionym zwycięstwem Stalina i po
zyskaniem większości Europy Wschodniej jako radzieckiego „imperium”.
Stan natury
Ważne pojęcie wielu działów teorii polityki, w szczególności teorii umowy
społecznej i jej współczesnych wersji (jak np. teorii Johna Rawlsa). Stan natu
ry to wyobrażeniowa rekonstrukcja życia i stosunków międzyludzkich przed
powstaniem zorganizowanego politycznie społeczeństwa. Taki teoretyczny
obraz wskazuje na największe wady życia w środowisku przedpolitycznym
i pomaga w określeniu, jakie zasady zorganizowanego życia politycznego
wybraliby ludzie znajdujący się w nim. Wiele zależy, oczywiście, od począt
kowego opisu zachowań jednostek nieskrępowanych przez władzę. Bardzo
pesymistyczny pogląd na naturę ludzką Hobbesa i płynące zeń zalecenia co
do politycznej organizacji bardzo się różnią od propozycji Locke’a, uważają
cego, że ludzie zdolni są do współpracy bez rządu, zgodzą się więc tylko na
ograniczoną kontrolę. Oczywisty problem to brak jakichkolwiek dowodów
na istnienie niepolitycznych systemów społecznych i czysta hipotetyczność
stanu natury. Jeśli przyjąć jednak pewne podstawowe założenia na temat
ludzkiej natury, ta technika teoretyczna może posiadać wielką moc analitycz
ną, nawet jeśli przyjmuje się obecnie, że człowiek zawsze żył w warunkach
istnienia choćby szczątkowego państwa.
Stan wyjątkowy
Stan wyjątkowy jest sytuacją ogłoszoną przez rząd cywilny, w której
siły wojskowe upoważnione są do rządzenia, decydowania i kontrolowa
nia danego terenu, niewielkiego obszaru albo całego państwa w sposób
415
pozwalający na użycie bezpośredniej siły i bez normalnych ograniczeń w po
staci demokratycznego procesu podejmowania decyzji czy poszanowania
praw obywatelskich. Stan ten zawsze jest postrzegany jako stan przejściowy
i, w przeciwieństwie do reżim u wojskowego, posiada uprawomocnienie, po
nieważ taką decyzję podjął rząd cywilny. Stan wyjątkowy jest bez wątpienia
zarówno niepopularny, jak i drakoński; w największych zachodnich demo
kracjach od czasu II wojny światowej nie było przypadku jego ogłoszenia,
jedynie Polska w latach 1981-83 była zarządzana w ten sposób. Stan ten może
być albo akceptowalny, albo użyteczny w sytuacji całkowitego załamania się
prawa i porządku, gdy rząd cywilny wprowadzający ten stan prawdopodob
nie i tak straciłby swoje uprawomocnienie. W prawie międzynarodowym
termin ten dotyczy zarządzania przez dowódcę wojskowego określonym za
granicznym, najczęściej kolonialnym, obszarem.
Status
Wszystkie znane społeczności mają coś w rodzaju hierarchicznego po
rządku - świadomość, że niektórzy ich członkowie są w pewien sposób „wy
żej” od innych. Status to ogólny sposób określania i pom iaru tego zjawiska.
Niektóre z postaci względnego zajmowania pozycji są dobrze znane i opisane
w konkretnych teoriach (np. klasa ekonomiczna czy kasta). Status to pojęcie
bardziej niejednoznaczne, zarówno ze względu na dużą ilość czynników stra
tyfikacji, jak i wewnętrzną subiektywność. Zasadniczo status mierzy szacu
nek społeczny - czy według systemu wartości danej grupy jednostka nań
zasługuje, czy można ją podziwiać lub czcić. Często w dużej mierze odpowia
da to jej klasie ekonomicznej i z pewnością bogactwu, choć korelacja nie jest
automatyczna (czasami bogactwo wypływa ze statusu, a nie go zapewnia).
Hierarchia statusu prawdopodobnie tworzy się w długich okresach,
a znajdujące się na jej szczycie jednostki dbają we własnym interesie o jej za
chowanie. Może ona często wykorzystywać mechanizmy zapobiegania temu,
by jednostki o niższym statusie wykorzystywały w pełni swe uzdolnienia
i otrzymywały za to należne korzyści (patrz dyskryminacja). Dzieje się tak
szczególnie często, gdy czynniki statusu są względnie trwałe i znajdują się
poza kontrolą jednostki. Istnienie takich hierarchii i trudność przezwycięże
nia ich społecznego wpływu potwierdzają próby zamaskowania na przykład
cech rasowych (Murzyni, głównie w USA, rozjaśniający skórę i prostujący
włosy). Inne cechy statusu, jak osiągnięcia edukacyjne, wyższe zarobki, tytu
ły czy odznaczenia, można osiągnąć dzięki indywidualnym wysiłkom, choć
nawet tutaj wysoki odziedziczony status może okazać się przydatny. Najważ
niejszą cechą statusu we współczesnych społeczeństwach Zachodu jest praca
zawodowa - badania wykazały istnienie stosunkowo zgodnej w danej po
pulacji opinii na temat szeregowania zawodów. Hierarchia ta jest odmienna
w różnych krajach, a każde kolejne badanie podaje trochę odmienne oceny.
416
W większości społeczeństw piloci linii pasażerskich i lekarze cieszą się wyso
kim statusem, a górnicy i pielęgniarki - o wiele niższym. Umiejętności, od
powiedzialność i wysokie kwalifikacje akademickie wydają się dawać wyższą
pozycję niż niebezpieczeństwo, złe warunki pracy i społeczna przydatność
zawodu. Ustalona stratyfikacja statusu może wpływać na decyzje na przykład
bankowców czy policjantów drogówki, faworyzujących posiadaczy wyższego
statusu, jeśli nawet warunki (jak dochód czy wcześniejsze wykroczenia) są
równe. Hierarchia statusu nie jest jednolita w całym społeczeństwie, istnieją
bowiem subkultury oceniające status w sposób znacząco odmienny od do
minującego (np. w świecie przestępczym najwyższy status mogą posiadać
przestępcy z największymi sukcesami lub najbardziej skłonni do przemocy).
Pewne formy stratyfikacji społecznej, uwzględniające dochody, klasę, trady
cyjne wartości, przynależność religijną i wiele innych czynników, wydają się
istnieć wszędzie, nawet w społeczeństwach względnie egalitarnych. Repub
liki, które pozbyły się klas arystokratycznych, również często czują potrze
bę tworzenia własnych systemów zaszczytów - złożonych kategorii orderów
i medali.
Stowarzyszenie
Stowarzyszenie to grupa osób połączonych dążeniem do wspólnego celu.
Prawo do zgromadzeń politycznych jest fundamentalnym prawem wynika
jącym ze swobód obywatelskich, ponieważ bez tego polityczna aktywność
byłaby nieskuteczna. Prawa i uprawnienia stowarzyszeń politycznych różnią
się znacząco (zob. Grupy interesu).
Na poziomie międzynarodowym wiele państw formuje stowarzyszenia
dla popierania swoich wzajemnych interesów: Stowarzyszenie Narodów Azji
Południowo-Wschodniej (ASEAN), na przykład, funkcjonuje, by promować
współpracę w tym regionie.
Strajk
W XIX wieku w wielu krajach powstały związki zawodowe, walczące
o lepsze warunki pracy i płacy dla robotników przemysłowych i rolnych.
Dziedziczyły one tradycje (choć nie wywodziły się z nich) korporacjonizm u
średniowiecznych cechów, mimo że rewolucja rolnicza i przemysłowa dopro
wadziły do znacznego zwiększenia ilości podporządkowanych pracowników.
Podczas targowania się z pracodawcami ostateczną broń tych ludzi stanowiło
powstrzymanie się od pracy, czyli rozpoczęcie strajku, choć z dwóch powo
dów początkowo nie należało to do łatwych zadań. Po pierwsze, prawna po
zycja grupy odmawiającej pracy była w większości krajów bardzo słaba. Jeśli
nawet prawo zezwalało na strajk, to pracodawcy często bezkarnie zastraszali
strajkujących i używali przemocy. Po drugie, poglądy socjalistów na strajki
były zbyt radykalne jak na potrzeby robotników, chcących jedynie poprawy
417
warunków pracy. Doktryna socjalistyczna, zwana często syndykalizmem,
wzywała do strajku generalnego, mającego zniszczyć gospodarkę kapitali
styczną i zastąpić ją pewną formą kontroli pracowniczej. Zwykli związkow
cy nie chcieli czegoś takiego, lecz gdy strajkowali, łatwo było opisać ich jako
potencjalnych wywrotowców. Związki działały już od pewnego czasu, prze
prowadzając małe strajki, gdy w 1889 dokerzy brytyjscy rozpoczęli pierwszy
strajk masowy. Choć w wielu krajach wprowadzano różne rozstrzygnięcia,
szczególnie jeśli chodzi o prawo do pikietowania miejsc pracy (jego szcze
góły budzą w Wielkiej Brytanii kontrowersje do dziś), to prawo do strajku
pojawiało się stopniowo w coraz większej liczbie krajów. Przełomową datę
w Wielkiej Brytanii stanowił rok 1906, kiedy rząd liberałów wprowadził Akt
o Sporach Handlowych (Trade Dispute Act), zdejmujący wcześniejszą odpo
wiedzialność prawną z przywódców strajkowych. W latach międzywojen
nych idea wezwania do strajku przez jeden związek i rozszerzania go przez
łączenie się z innymi związkami została zaakceptowana w większości krajów
Zachodu.
W praktyce sposoby wykorzystywania strajku w dyskusjach z pracodaw
cami bardzo się różniły. Wielkie amerykańskie związki zwykły zawierać kil
kuletnie umowy: strajki nie odbywały się w czasie ich obowiązywania, lecz
często przedłużały się podczas ich renegocjacji. W większości krajów Europy,
a szczególnie we Francji i Włoszech, strajki miewały charakter polityczny,
podkreślając ogólny sprzeciw związków, a nie służąc jako narzędzie rozmów.
Wielka Brytania (głównie w 1979 roku, podczas konserwatywnych rządów
Margaret Thatcher) dążyła do ograniczenia działalności związkowej za po
mocą prawa pracy. Problemy sprawiały tutaj tryb głosowania związkowców
przed ewentualnym ogłoszeniem strajku, prawo strajkujących związkowców
do powstrzymywania innych pracowników (niezależnie od tego, czy należą
do związku czy nie) od pracy oraz legalność akcji ogłoszonych przez miej
scowe czy fabryczne kierownictwo związku bez aprobaty centrali. Rozstrzyg
nięcie tych kwestii nie było łatwe, zważywszy na ilość niejasnych elementów:
czy głosowania i okres „ochłonięcia” muszą poprzedzać prawomocny strajk?;
kwestionowanie ważności głosowania nadzorowanego w dużej mierze przez
sam związek; członkostwo w związku bywa niezbędne dla utrzymania za
trudnienia w miejscach, gdzie pracować mogą tylko związkowcy (tzw. clo-
sed shops); instytucja closed shops daje związkom wielką władzę, preferują
ją jednak niektórzy pracodawcy, gdyż upraszcza procedurę negocjacyjną.
Ogólnie mówiąc, brytyjskie prawo pracy osłabiło związki, obniżyło częstotli
wość strajków, a także ich skuteczność. Strajk górniczy lat 1984-85 stanowił
szczególnie ciężką i symboliczną porażkę ruchu związkowego. W związku
ze spadającą jego popularnością spadło też prawdopodobieństwo ryzykowa
nia przezeń większych akcji. Prawdziwą jednak przyczynę ogólnego upadku
strajków w gospodarce Zachodu stanowi liczebne zmniejszenie przemysłowej
418
klasy robotniczej oraz gwałtowny spadek jej uzwiązkowienia. W parze z tym
zjawiskiem idzie wzrost liczby pracowników niepełnoetatowych, co w wiel
kiej mierze uczyniło broń strajkową przestarzałą. Jeśli strajki odbywają się
często, jak we Włoszech, to zawsze mają większą rolę polityczną i symbo
liczną, a mniej chodzi o pragmatyczne wywarcie wrażenia na pracodawcach.
Włochy zdają się, na przykład, jedynym krajem, gdzie strajkują samozatrud-
niający się taksówkarze. Niezależnie od tego wszystkiego, prawo do strajku
(jeśli ograniczone jest przez prawo) pozostaje obecnie jedną z podstawowych
wolności obywatelskich oczekiwanych przez współczesne społeczeństwa.
Strategia defensywna
W miarę, jak w latach 80. obawa przed inwazją sowiecką na Europę Za
chodnią malała wprost proporcjonalnie do poparcia dla programu nukle
arnego, podjęto szereg kroków w celu stworzenia programu obrony, który
byłby tańszy, potencjalnie mniej agresywny i destabilizujący oraz nie opierał
się na tworzeniu arsenału broni atomowej. Chodziło o to, by nie postrzegać
U kładu Warszawskiego jako kierującego się polityką ekspansji terytorialnej,
ale raczej jako układ stworzony jako odpowiedź państw bloku wschodniego
na brak poczucia bezpieczeństwa, związany z obawami przed potencjałem
wojskowym Zachodu (którego dowodem była ówczesna polityka NATO).
Choć plany, z których żaden nie doczekał się akceptacji departamentu obro
ny NATO, różniły się dalece w kwestiach szczegółowych, przyjęte zostały
z dużym zainteresowaniem na przykład przez niektóre partie polityczne,
zwłaszcza Socjaldemokrację Niemiec (SDP) oraz brytyjską Partię Pracy.
Wszystkie plany skonstruowano opierając się na założeniu, że należy stwo
rzyć taki system obrony, którego potencjał nie pozwalałby na wkroczenie na
teren państw bloku wschodniego lub zaatakowanie ich w jakikolwiek inny
sposób. Plan zakładał również stworzenie rezerw broni lekkiej, dzięki czemu
możliwe stałoby się ograniczenie kosztów utrzymywania ogromnych i ciężko
uzbrojonych sił wojskowych. We wczesnym okresie rządów Gorbaczowa i za
inicjowanej przez niego polityki odprężenia, strategia defensywna została
podchwycona przez armię radziecką jako karta przetargowa w negocjacjach
dotyczących kontroli zbrojeń. Związek Radziecki zaproponował przeprowa
dzenie takiej reformy armii, która uczyniłaby niemożliwym przekroczenie
przez wojska sowieckie zachodnich granic bloku wschodniego, zmuszając
tym samym NATO do przyjęcia podobnej polityki. W końcu jednak tempo
zmian, które nastąpiły w Związku Radzieckim w związku z upadkiem radzie
ckiej gospodarki i kontroli ZSRR nad innymi państwami Układu Warszaw
skiego, spowodowało, że plan ten nie został zrealizowany, pomimo dużych
szans powodzenia związanych z potrzebą zredukowania wydatków na zbro
jenia na Zachodzie. Tendencja ta doprowadziła jednak do przyjęcia w 1990
roku T raktatu o Siłach Konwencjonalnych w Europie (CFE).
419
Strategia odstraszania
Strategia odstraszania często stosowana jest przez strategów obrony
i wojskowych oraz ich sojuszników politycznych. Odstraszanie oznacza do
słownie zdolność obrony przed atakiem ze strony innego narodu poprzez
groźbę zorganizowania ostrej akcji odwetowej. Znaczenie tego słowa zmie
niło się jednak w kontekście strategii nuklearnych, a wokół idei powstało
wiele teorii. Od 1945 roku politycy Wschodu i Zachodu starają się udowod
nić, że do utrzym ania pokoju ich państwom potrzebna jest broń nuklear
na, a przynajmniej bardzo silne konwencjonalne siły zbrojne (patrz broń
konwencjonalna). Posługują się przy tym argumentem, że jeżeli potencjalny
agresor wie, że atak może go drogo kosztować, nie podejmie próby wkrocze
nia na obce terytorium. W kontekście posiadania przez kraj broni atomowej
na „strategię odstraszania” składa się kilka innych pojęć, takich jak wza
jem nie zagw arantow ane zniszczenie, zdolność drugiego uderzenia, atak
zapobiegawczy, zmasowany atak i elastyczne reagowanie. Co najciekawsze,
wydaje się, że obecnie posiadanie broni atomowej argumentowane jest częś
ciej potrzebami odstraszania potencjalnych agresorów niż chęcią atakowa
nia innych.
Problem strategii odstraszania polega na tym, że opiera się ona na zasa
dach działania mechanizmów psychologii porównawczej: nie wiemy, co może
zniechęcić kogoś do ataku - wiemy tylko, co odstraszyłoby nas samych. Ta
kie operacje wojskowe jak przejęcie Falklandów od Argentyny przez Wielką
Brytanię czy finansowana przez ONZ wojna w Zatoce z racjonalnego punktu
widzenia nie powinny były mieć miejsca, ponieważ agresorzy musieli zdawać
sobie sprawę z przewagi militarnej przeciwników. W obu przypadkach ich
błąd polegał na założeniu, że przeciwnik nie użyje siły. Strategia odstraszania
wydaje się bardziej efektywna w kontekście konfliktu atomowego, ponieważ
wiąże się on z tak wysokim poziomem zniszczeń, że nikt nie może pozwolić
sobie na ryzyko związane z błędną oceną potencjalnej reakcji przeciwnika.
Strategia
W przeciwieństwie do taktyki wymaga długofalowych przygotowań. Tak
strategia, jak i taktyka są term inam i wojskowymi, choć można je stosować do
każdej sytuacji konfliktu, na przykład podzielić polityków na skoncentrowa
nych wyłącznie na taktyce wyborczej (jak wygrać najbliższe wybory) i tych
mających strategię (na przykład, jak przebudować gospodarkę).
We współczesnej terminologii obronnej strategię uważa się za politycz
ne, a taktykę za czysto techniczne decyzje wojska, dążące do jak najlepsze
go osiągnięcia strategicznych celów wyznaczonych przez jego politycznych
zwierzchników. Strategicznymi kwestiami są więc ważne pytania o ogólną
politykę NATO w zakresie użycia broni nuklearnej lub o to, czy Wielka Bryta
nia powinna móc interweniować militarnie w konfliktach pozaeuropejskich.
420
Do taktyki należy odpowiedź, jakie dokładnie wysłać siły, jakie wyznaczyć
im uzbrojenie i jakie dać konkretne rozkazy.
Powyższe rozróżnienie nabiera trochę odmiennego charakteru w zastoso
waniu do wojny nuklearnej. Strategiczne siły nuklearne składają się z dużych
systemów rakiet międzykontynentalnych, mających zadać krajowi wroga jak
największe straty. Broń taktyczna (zwana czasem „bojową” lub krótkiego za
sięgu) przeznaczona jest do zwalczania ugrupowań wojskowych wroga, jej
głowice bojowe mają więc dużo mniejszą moc wybuchu. NATO wciąż od
mawiała gwarancji, że nie użyje pierwsza broni taktycznej, dając przy tym
do zrozumienia, że zastosuje siły strategiczne tylko w odpowiedzi na radzie
cki pierwszy atak. Gdy pojęcie strategii zaczęło tracić bezpośredni związek
z konfliktem, pojawiły się terminy w rodzaju „strategii przemysłowej” czy
„strategicznego planowania”, oznaczające niewiele więcej niż długotermino
we i szerokie plany oraz analizy (w Wielkiej Brytanii istnieje np. Strategicz
ne Centrum Kolejowe, prowadzące długoterminową politykę transportową,
a każda instytucja publiczna ma przeprowadzać „przeglądy strategiczne”).
Stratyfikacja
Pojęcie to (zwykle w pełniejszej formie brzmiące „stratyfikacja społecz
na”) odnosi się do sposobu hierarchicznej organizacji systemu społecznego.
Najpowszechniejszym i najoczywistszym z nich jest system klas, lecz istnieją
też podziały rasowe, religijne czy językowe. Ponieważ partie polityczne two
rzą się zwykle wokół poszczególnych warstw systemu stratyfikacji, jego fun
damenty muszą mieć wiele wspólnego z istotą polityki. Stratyfikacja opiera
się nie tylko na różnicach społecznych: podział na protestantów i katolików
nie może być uznany za rozwarstwienie pod względem religijnym, chyba że
w parze z religią idą elementy statusu (co często ma miejsce, np. w pewnych
obszarach USA były czasy, gdy protestanci stali w pewien sposób wyżej spo
łecznie od później przybyłych katolików). Takie oceny zwykle biorą się jed
nak z obserwacji dochodów i zatrudnienia, stratyfikacja sprowadza się więc
do zwykłego systemu klasowego. Zasada ta zawodzi tylko wtedy, gdy ogólna
kultura ceni wartości związane ze stratyfikacją wyżej od spraw społeczno-
ekonomicznych.
Subsydiarność (pomocniczość)
Pojęcie to nabrało znaczenia w polityce Unii Europejskiej lat 90. zeszłego
wieku, pierwszy użył go jednak papież Pius XI w 1931 roku. Zasadniczo wy
raża ono ideę, że rządzenie powinno odbywać się na najniższym możliwym
poziomie. Pius XI, współautor (z Mussolinim) traktatów laterańskich (patrz
papiestwo) oraz twórca encykliki Quadrogesimo anno, obwieszczającej nie
możność pogodzenia chrześcijaństwa z prawdziwym socjalizmem, rozumiał
subsydiarność jako wsparcie zarówno federalizm u, jak i decentralizacji.
421
Interpretację tę podzielała większość państw członkowskich Unii, opowia
dających się za piętrową strukturą rządów: sprawy europejskie na szczycie,
niżej kwestie narodowe i regionalne, gdzie decyzje podejmowano by i wpro
wadzano w życie na odpowiednim szczeblu. Odpowiedniość szczebla miał
ustalać zawsze Parlament Europejski lub inne organy Unii (patrz dyrektywa
i regulacja). Rządy Wielkiej Brytanii i Danii próbowały jednak wykorzystać
zasadę pomocniczości jako przykrywkę dla prób zwiększenia ilości spraw
rozstrzyganych na stopniu państwowym, co umożliwiało im twierdzenia
0 nieoddawaniu zwierzchnictwa narodowego i zwiększało w ich krajach
poparcie dla ustalonej przez traktat z Maastricht unii politycznej i gospo
darczej.
Supermocarstwo
Supermocarstwa dzisiejszego świata to kilka państw o wielkich zasobach
gospodarczych, które znacznie przewyższają całą resztę. Dokładna ich liczba
waha się w różnych analizach. Najpowszechniejszy pogląd wyróżniał do lat
90. XX wieku tylko dwa takie państwa: USA i ZSRR, czasami uwzględniając
ChRL. Po znaczącym upadku radziecko-rosyjskiej gospodarki, towarzyszą
cymi mu cięciami wydatków militarnych i końcem imperialnych rządów ra
dzieckich we Wschodniej Europie wielu analityków uważa obecnie Stany za
jedyne supermocarstwo. Definicja tego pojęcia obejmuje jednak kilka czynni
ków: faktyczne bogactwo gospodarcze, liczbę ludności oraz, co najważniejsze,
stopień, w jakim przyczyniają się one do wzrostu siły militarnej (szczególnie
nowoczesnego uzbrojenia nuklearnego). Jeśli nie brać pod uwagę siły uzbro
jenia nuklearnego, za supermocarstwo można uznać Chiny, mimo mniejszej
siły gospodarczej od USA. Czysto ekonomiczne kryteria siły ekonomicznej
oraz zamożności preferują z kolei Japonię, nieposiadającą broni nuklearnej
1mającą bardzo ograniczone siły konwencjonalne (choć trzeba by tu pominąć
także pewną słabość japońskiej gospodarki: stosunkowo małą liczbę ludności
i brak miejscowych surowców). Być może status supermocarstwa zależy prze
de wszystkim od chęci wykorzystania posiadanych zasobów - UE odpowiada
wszelkim kryteriom, łącznie z posiadaniem broni nuklearnej, niewątpliwie
jednak brakuje jej politycznej woli, by stać się supermocarstwem. Historycy
często zauważali, że bycie supermocarstwem (czy w starszej terminologii -
potęgą imperialną) w ogólnym rozrachunku okazuje się kosztowne i mało
satysfakcjonujące.
Swobody obywatelskie
Swobody obywatelskie są wolnościami lub prawami, które uważa się same
w sobie za szczególnie cenne oraz niezbędne do funkcjonowania liberalnego
i demokratycznego społeczeństwa. Większość list z podstawowymi swobo
dam i obywatelskimi, choć może się różnić, zawiera: swobodę wypowiedzi,
422
przekonań religijnych, myśli, przemieszczania się, swobodę zrzeszania się,
prawo do sprawiedliwego procesu sądowego i wolność jednostki. Wyżej
wymienione prawa i wolności stanowią podstawową ochronę przed arbi
tralnymi działaniami rządu i są fundamentalne dla wolnego związku po
litycznego.
W niektórych systemach politycznych wolności te chronione są w doku
mencie lub zasadzie konstytucyjnej, niekiedy zwanej deklaracją praw, która
jest egzekwowana przez specjalny sąd lub trybunał konstytucyjny. Na przy
kład w Stanach Zjednoczonych rozwinięty został potężny organ juryspruden-
cji i doktryny prawnej wokół pierwszych dziesięciu poprawek do Konstytucji,
szczególnie pierwszej i czwartej poprawki, a także zawartej w piątej poprawce
klauzuli o sprawiedliwym procesie sądowym oraz ostatnio klauzuli pocho
dzącej z czternastej poprawki, a mówiącej o ochronie równości. Uchwalenie
zaś w Zjednoczonym Królestwie, w 1998 roku, Ustawy o Prawach Człowie
ka sprawiło, że państwo to przybliżyło się do bardziej skodyfikowanej wer
sji swobód obywatelskich. W wielu krajach demokratycznych istnieje grupa
nacisku stojąca na straży takich właśnie praw; w Wielkiej Brytanii jest to
Liberty (Narodowa Rada na rzecz Swobód Obywatelskich), a w USA - Ame
rykański Związek Swobód Obywatelskich (American Civil Libery Union).
Jednak nawet w społeczeństwach, które dobrze chronią swobody obywatel
skie, pewne grupy - mniejszości etniczne na przykład - mogą odczuwać,
że niektóre prawa działają na ich niekorzyść, wówczas mogą one dążyć do
większej ochrony. W Zjednoczonym Królestwie wyrażane jest zaniepokoje
nie w związku z kompetencjami policji w zakresie zatrzymywania, przesłu
chiwania i aresztowania jednostek pod zarzutem popełnienia przestępstwa
lub podejrzenia, że przestępstwo może zostać popełnione, ponieważ prawo
to działa szczególnie surowo w stosunku do czarnych obywateli. Podobnie
rzecz ma się w Irlandii Północnej, gdzie niektóre aspekty brytyjskiego sy
stemu prawnego ulegają od czasu do czasu zawieszeniu, a władze korzystają
z nadzwyczajnych uprawnień.
Swobody obywatelskie oraz prawa człowieka są ze sobą związane i wszyst
kie rządy przynajmniej deklarują ich znaczenie, jednak faktem jest, że w zale
dwie kilku krajach istnieje realna wolność polityczna. Jednak nawet w krajach
z dyktaturą lub systemem totalitarnym podejmuje się, czasami symboliczne,
wysiłki w kierunku poszanowania swobód obywatelskich, by spełnić wa
runki stawiane przez bogate państwa w zamian za przyznanie pomocy. Być
może za jakiś czas okaże się, że presja wywierana przez rządy zachodnie na
rzecz poprawy swobód obywatelskich może być postrzegana jako czynnik
decydujący w upadku rządów komunistycznych w krajach Europy Środko
wo-Wschodniej i Związku Radzieckim. Kraje te dla wprowadzenia swobód
obywatelskich wpisały bowiem w swoje konstytucje cieszące się dużą władzą
sądy konstytucyjne.
423
Syjonizm
Polityczne przekonanie z najwcześniejszych lat diaspory, że dawne tery
torium państwa żydowskiego w Palestynie powinno zostać odzyskane przez
Żydów, by pełnić rolę ojczyzny i centrum solidarności przedstawicieli tego
narodu na całym świecie. Choć syjonizm narastał od początków XX wieku,
to znaczne poparcie przyniósł m u dopiero gwałtowny antysemityzm lat 30.
tego stulecia. Palestyna pozostawała długi czas pod mandatem Ligi Narodów
(później ONZ), sprawowanym przez Wielką Brytanię. Niezależnie od histo
rycznych argumentów Żydów, zamieszkiwali ją głównie Arabowie, których
nie można było ewakuować, nie można też było sprowadzić tam masowo eu
ropejskich Izraelitów, Brytyjczycy stosowali bowiem ścisłą kontrolę imigran
tów. Po europejskim Holokauście mocarstwa zachodnie nie mogły już jednak
chronić tego obszaru (zarówno ze względów moralnych, jak i praktycznych),
terrorystyczna kampania i wycofanie oddziałów brytyjskich doprowadziły
więc do utworzenia przez żydowskie bojówki państwa izraelskiego, oficjalnej
ojczyzny syjonistów.
Syjonizm pozostał w ogólnych zarysach niezmiernie ważny dla Żydów na
całym świecie, jednak problem Palestyńczyków (szczególnie na obszarach
kontrolowanych przez Izrael po jego obronnych wojnach przeciw państwom
arabskim) zmniejszył zewnętrzne poparcie i doprowadził do politycznych
napięć nawet w samym państwie żydowskim. Pojęcie to obecnie odnosi się
głównie do polityki jastrzębi i gołębi. Syjoniści popierają co najmniej za
chowanie terytoriów zyskanych w konfliktach arabsko-izraelskich od 1947
roku, postulując ich dalszą integrację przez zasiedlanie osadnikami żydow
skimi (głównie z byłego ZSRR). Ruch ten cieszy się wciąż znacznym popar
ciem, zwłaszcza wśród bogatych i wpływowych lobby żydowskich Zachodu
(szczególnie w USA). Niesyjoniści - obywatele Izraela, Żydzi nieizraelscy
i inni - uważają za słuszną i politycznie konieczną jakąś formę normaliza
cji, nieuchronnie w zasadzie obejmującą powstanie państwa palestyńskiego
gdzieś na obecnym terytorium Izraela.
Na poświęconej rasizmowi konferencji ONZ (wrzesień 2001) kilka
państw arabskich pod przewodnictwem Syrii zgłosiło wniosek o zrównanie
syjonizmu z rasizmem, twierdząc, że konieczny składnik syjonizmu w jego
współczesnym sensie stanowił ucisk Palestyńczyków. USA i Izrael uznały to
za próbę nadania konferencji charakteru antyizraelskiego i w geście protestu
wycofały się z niej. Próba umieszczenia tych słów w deklaracji końcowej kon
ferencji skończyła się niepowodzeniem.
Drugorzędne i rzadsze znaczenie pojęcia „syjonizm” odnosi się do we
wnętrznej polityki Izraela, a szczególnie do stopnia, w jakim teologiczne
(w przeciwieństwie do czysto etnicznych czy kulturalnych) aspekty judai
zmu powinny być wprowadzane przez państwo lub cieszyć się jego popar
ciem.
424
Syn gwiezdnych wojen
Ogólnie zaakceptowane określenie amerykańskiego Narodowego Pro
gramu Obrony Rakietowej (National Missile Defence Programme, obecnie
Missile Defence Programme). Zmiana nazwy wyraźnie wskazywała część
problemu: słowo „narodowy” prezentowało zamiary USA i było jedną z głów
nych przyczyn gorących międzynarodowych sprzeciwów. Przydomek „syna
gwiezdnych wojen” oznaczał drugie pokolenie amerykańskich prób stwo
rzenia tarczy antybalistycznej, o wiele skromniejsze jednak niż reaganowski
program „gwiezdnych wojen” (Inicjatywy Obrony Strategicznej, SDI). MDP
ma za cel wczesne ostrzeganie przed atakiem nuklearnym dzięki systemom
radarowym i komunikacyjnym (w części rozmieszczonym w Wielkiej Bry
tanii i Grenlandii) oraz satelitom. Pierwotny plan przewidywał umieszcze
nie w przestrzeni kosmicznej systemów przechwytujących, które chroniłyby
Stany przed pełnowymiarowym radzieckim atakiem strategicznym. USA
próbowały załagodzić międzynarodowe sprzeciwy wobec MDP przez propo
zycję stworzenia wielonarodowego systemu obrony z tymi państwami, które
chciałyby doń dołączyć. Im jednak większy chroniony obszar, tym bardziej
potęgują się wyzwania techniczne. System MDP ma głównie chronić USA
przed niewielkimi atakami „państw zbójeckich”, jak Korea Północna czy Iran.
Rozwiązania techniczne wciąż dalekie są od doskonałości - kilka testów już
odroczono lub dały one negatywne wyniki. Początkowy kategoryczny sprze
ciw Rosji w sprawie poprawek do obowiązującego Traktatu ABM z 1972 roku
oznaczał, że Amerykanie musieliby poważnie naruszyć jego zobowiązania,
a tym samym prawo międzynarodowe. Porozumienie ograniczające nukle
arne siły strategiczne podpisane przez prezydentów USA i Rosji w maju 2002
roku uważa się jednak za zastępujące Traktat ABM.
Rzeczywistą przydatność MDP trudno określić. Z pewnością każde „pań
stwo zbójeckie” popełniłoby samobójstwo atakując USA, planiści strategiczni
rozważali jednak wiele sytuacji, w których jakiś kraj poczułby się doprowa
dzony do ostateczności. W przeszłości uważano, że może to spotkać Izrael,
nie wiadomo jednak, ile państw (choćby pozbawionych złudzeń co do amery
kańskiej potęgi) podjęłoby ryzyko takiego uderzenia. Prawdopodobieństwo
powstania wysoce niezawodnego systemu (przynajmniej za cenę możliwą do
akceptacji przez USA) wydaje się nikłe. Mimo wyraźnego skrętu na prawo,
Stany w 2001 roku zredukowały wydatki na obronę i określiły na nowo swe
cele strategiczne, choć atak na World Trade Center i Pentagon, a następnie
„wojna z terroryzmem” doprowadziły do kolejnej zmiany priorytetów. Głów
nymi wrogami MDP mogą okazać się armia i flota, które straciłyby na rzecz
tego programu własne środki budżetowe. „Wojna z terroryzmem”, w któ
rą obie te siły poważnie się zaangażowały, doprowadziła pod koniec 2001
i w 2002 roku do zepchnięcia MDP w dół listy priorytetów administracji Bus
ha (choć nie do skreślenia całego programu).
425
Syndykalizm
Postać ruchu związkowego, mająca szczególne znaczenie przed I wojną,
choć do dziś pozostaje dla organizacji pracowniczych nurtem potencjalnie
wybuchowym. Inspirowany w dużej mierze przez dzieło Georges’a Sorela
(1847-1922), szczególnie jego Rśflexions sur la violence (1908), syndykalizm
dąży do przejęcia kontroli nad społeczeństwem przez bezpośrednią akcję
strajkową, w wyniku której władzę nad przemysłem obejmą spółdzielnie
robotników. Strajki (a w szczególności strategia strajku generalnego) miały
doprowadzić po kilku dniach do upadku kapitalizmu, stanowiąc dla zorga
nizowanego świata pracy jedyny skuteczny i uprawniony środek osiągnięcia
socjalizmu. Główną areną działań syndykalistów była Francja, gdzie działal
ność związków zawodowych do dziś zdradza pewne cechy tej orientacji.
Zajęcie pozycji syndykalistycznej miało dla związków zawodowych dwie
ważne konsekwencje. Pierwsza z nich, taktyczna, polegała na tym, że związki
francuskie odmówiły współpracy politycznej z socjalistami lub stworzenia
własnej partii, mogącej zasiąść w parlamencie. Reforma dokonana dzięki wy
borom była uważana za niebezpieczny rewizjonizm, a rozwiązanie brytyjskie
- gdzie związki stworzyły Partię Pracy właśnie w celu wyboru przedstawicieli
robotników - zostało przez Francuzów zignorowane. Ta taktyka uniemożli
wiła szeroki sojusz polityczny robotników, a socjaliści utracili szanse skorzy
stania z funduszy i doświadczenia organizacyjnego związkowców. W efekcie
(z wyjątkiem krótkotrwałego okresu F rontu Ludowego) rząd socjalistyczny
objął władzę we Francji dopiero w 1981 roku. Druga konsekwencja miała
charakter teoretyczny: syndykalizm wymuszał zerwanie z ortodoksyjnymi
kom unistam i, głosząc przejęcie przez pracowników kontroli (oraz własno
ści) ich własnych zakładów oraz miejsc pracy zamiast centralizm u dem okra
tycznego i awangardy proletariatu (leninowskich podstaw nowoczesnego
komunizmu międzynarodowego). Syndykaliści zdradzali zwykle ciągoty
anarchistyczne - nie tylko we Francji, lecz i we Włoszech, podczas krótkiego
okresu swej ważności w Wielkiej Brytanii (1911-14) oraz w międzywojennej
Ameryce. Francuski ruch związkowy zawdzięcza syndykalizmowi również
krótkotrwały, bardziej praktyczny aspekt: dążność do często symbolicznych
celów w polityce, a nie przyziemne targi o poprawę warunków pracy i płacy.
426
liczba miejsc w parlamencie nie jest przypisana poszczególnym okręgom
wyborczym. Miejsca te są rozdzielone pomiędzy partie zgodnie z całkowitą
liczbą głosów otrzymanych we wszystkich okręgach wyborczych oraz zbli
żają ich reprezentację do sprawiedliwej ilości wszystkich oddanych głosów.
Jak bardzo ten system jest proporcjonalny, zależy od parametrów takich jak
liczba dodatkowych miejsc i sposób, w jaki są one podzielone. Niemiecki
system posiada równą liczbę miejsc obu wyżej wymienionych rodzajów, ale
państwo miewało wolną rękę w odkładaniu niewielkiej liczby dodatkowych
miejsc, aby w ten sposób marginalnie modyfikować początkowe, oparte na
okręgach wyborczych, rezultaty. Tak jak w przypadku Niemiec, możliwe jest
również ustanowienie minimalnego progu poparcia, na przykład 5 procent,
osiągnięcie którego umożliwia zdobycie mandatów przez członków danego
ugrupowania. Komisje analizujące ideę reprezentacji proporcjonalnej dla
Wielkiej Brytanii zwykle popierają wersję systemu dodatkowego reprezen
tanta. Prawdopodobnie najbardziej sprawiedliwą wersją jest przyznanie wy
borcom dwóch głosów, tak jak ma to miejsce w Niemczech, gdzie jeden głos
oddaje się na wybranego kandydata, a drugi na wybraną partię. To rozwiąza
nie pozwala głosującemu dokonać personalnego wyboru, jak i umożliwia wy
branie ugrupowania, które tenże wyborca popiera. W ten sposób dwa głosy
mogą być podzielone pomiędzy partiami. Wersja tego systemu została zare
komendowana Wielkiej Brytanii w raporcie Niezależnej Komisji ds. Systemu
Głosowania (tzw. The Jenkins Report z 1998 r.).
System dwupartyjny
Autentyczne systemy dwupartyjne są bardzo rzadkie. Za klasyczne przykła
dy uważa się demokracje anglosaskie - USA, przynajmniej na szczeblu federal
nym, stanowi rzeczywiście najlepszy istniejący przykład takiego rozwiązania.
Nawet tam jednak w wyborach prezydenckich startuje zwykle więcej niż dwu
kandydatów, a w 1980 kandydat niezależny, John Anderson (choć ostatecznie
uzyskał bardzo małą ilość głosów), został w trakcie kampanii uznany przez
niektórych komentatorów za poważne zagrożenie. W latach 90. XX wieku
jeszcze większym zagrożeniem był Ross Perot, zdobywca największej ilości
głosów dla kandydata niezależnego od 1912 i zwycięstwa Theodorea Roose-
velta. W wyborach roku 2000 Ralph Nader, kandydat Partii Zielonych, po
zbawił ponoć demokratę Ala G orea zwycięstwa w co najmniej jednym stanie,
co odebrało Gore’owi prezydenturę. Brytania nie miała prawdziwego systemu
dwupartyjnego od początku XX wieku (a nawet wtedy trzeba by odliczyć re
prezentantów Irlandii przed ogłoszeniem jej niepodległości). W parlamencie
zawsze zasiadali członkowie kilku partii, w tym w szczególności liberałów.
W miarę odwracania się wyborców od tradycyjnego modelu „dwie klasy,
dwie partie”, odradzania się popularności liberałów (obecnie liberalnych de
mokratów) po jej powojennym spadku oraz wzrostu popularności szkockich
427
i walijskich nacjonalistów, Izba Gmin traci charakter dwupartyjny. Ogólnie
mówiąc, jak to się zdarza w systemie jednopartyjnym , „dwie” partie układu
dwupartyjnego odwołują się zwykle do tak szerokiego poparcia, że trudno je
odróżnić pod względem ideologii. Jeśli struktura podziałów społecznych nie
jest więc bardzo prosta, to jedna czy dwie zjednoczone i jednorodne partie nie
będą w stanie reprezentować poprawnie większej ilości punktów widzenia czy
grupowych interesów. Swe istnienie (przynajmniej pozorne) systemy dwupar-
tyjne zawdzięczają skupieniu się na jednym z podziałów oraz systemowi wy
borczemu, który (jak anglo-amerykański) daje wyjątkowo nieproporcjonalne
wyniki, jeśli chodzi o reprezentatywność.
System wielopartyjny
Studenci studiów politologicznych o specjalizacji komparatystyka syste
mów politycznych i rządowych (politologia porównawcza) mają tendencję
428
do klasyfikowania systemów partyjnych przy użyciu nieco niecodziennej
arytmetyki. Z pewnością system wielopartyjny jest to system polityczny,
w którym istnieje więcej niż jedna partia polityczna biorąca udział w wybo
rach, ale nie jest już tak oczywiste, jaka konkretna liczba partii powoduje, że
system staje się wielopartyjny. Pierwotny podział zawierał 3 systemy: jedno
partyjny, dw upartyjny oraz „wielopartyjny”. Lecz nawet stosując ten prosty
podział możemy natknąć się na niejednoznaczne rezultaty. Wielka Brytania
na przykład w większości wczesnych politologicznych opracowań była opisy
wana jako system dwupartyjny, mimo tego że w XX wieku zawsze były przy
najmniej trzy partie polityczne mające swoje reprezentacje w parlamencie.
Z kolei kandydaci biorący udział w wyborach prezydenckich w USA zawsze
pochodzili z kilku partii politycznych, choć zazwyczaj tylko partie republi
kańska i demokratyczna były postrzegane jako wystarczająco ważne, by brać
je pod uwagę. I choć ostatnio kandydaci partii trzecich uzyskują w Stanach
coraz większe poparcie, to prawdopodobnie i tak pozostaną one państwem
o systemie dwupartyjnym, przynajmniej na poziomie federalnym. Jednak
że w przypadku UK nie jest tak oczywiste, czy z trzecią partią, Liberalnych
Demokratów, otrzymującą jedną czwartą wszystkich głosów, ale nie będącą
w stanie zmienić równowagi sił, Wielka Brytania może być przedstawiana
jako system dwupartyjny. To sprawia, że niektórzy komentatorzy uważa
ją Wielką Brytanię za system „dwu i pół partyjny”. Z drugiej strony, choć
w Niemczech Zachodnich między 1950 a 1983 rokiem istniały w Bundestagu
trzy partie, to kraj ten był postrzegany jako posiadający w pełni system wie
lopartyjny, gdyż od 1969 roku niewielka Partia Wolnych Demokratów (FDP)
funkcjonowała jako stały partner koalicyjny. Od 1983 roku, kiedy to Partia
Zielonych po raz pierwszy uzyskała reprezentację w Bundestagu, i od roku
1990, kiedy to miały miejsce pierwsze wybory powszechne po zjednocze
niu Niemiec, liczba niemieckich partii zwiększyła się, choć jedynie Zieloni
odgrywali częściową rolę w formowaniu koalicji (zobacz: niemiecki system
partyjny). W większości „czystych” systemów wielopartyjnych istnieją przy
najmniej trzy, a zazwyczaj dużo więcej znaczących partii politycznych.
Zatem, jeśli chcemy wiedzieć, czy dana partia ma znaczenie i liczy się
w systemie politycznym, to musimy doprecyzować niektóre kryteria. Najlep
szym sprawdzianem ważności partii jest to, czy włączenie jej do rządowej
koalicji lub wykluczenie z niej spowoduje jakąś faktyczną różnicę i czy taka
sytuacja w ogóle może mieć miejsce. Jednakże nawet taka definicja okazuje
się nieadekwatna, jeśli mamy do czynienia z taką partią jaką była na przy
kład w 1950 roku Francuska P artia Komunistyczna (PCF), która nie miała
żadnych szans na samodzielną wygraną w wyborach i została wykluczona
jako możliwy partner koalicyjny przez wszystkie partie mogące stworzyć
rząd, a przecież była dużą i liczącą się partią (zobacz: francuski system par
tyjny). Byłyby to mimo wszystko rozważania czysto akademickie, gdyby nie
429
to, że charakterystyka systemów partyjnych - czy to „wielopartyjność” czy
inne rozwiązanie - wywiera ogromny wpływ na istotę i sposób prowadzenia
długo- i krótkofalowej polityki oraz działań rządu. Najważniejsze jest uświa
domienie sobie, że istnieje spektrum nieposiadające ostrych podziałów, od
prawdziwych systemów jednopartyjnych do autentycznie wielopartyjnych.
Nawet system jawiący się jako jednopartyjny może zmieniać się w tym za
kresie, w jakim pojedyncza partia tworzy faktycznie koalicję rywalizujących
ze sobą interesów, przestając być monolityczną i zdyscyplinowaną jednością.
W niektórych systemach wielopartyjnych połączenia między poszczególny
mi partiam i są tak intensywne, że absurdem jest traktowanie ich jako od
dzielnych bytów. W Niemczech Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU)
oraz Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) są faktycznie jedną partią i tak
właśnie są postrzegane. Politolodzy rozwijają złożone reguły liczenia partii
tak, by brać pod uwagę nie tylko ilość partii, ale również ich względną władzę
polityczną.
System większościowy
Zazwyczaj system większościowy to taki system, w którym całkowita
arytmetyczna większość głosów (50% + 1) wymagana jest, zanim ustawa albo
przepis mogą być ustanowione, decyzja wprowadzona w życie, kandydat wy
brany, a wniosek zaakceptowany. Jako taki, system większościowy może ist
nieć w komisjach, ciałach ustawodawczych lub wyborczych i wszędzie tam,
gdzie jest konieczny jakiś sposób liczenia głosów, aby wybrać lub potwierdzić
wybór kandydata albo wniosku. Głosowanie większościowe zajmuje uświę
coną, choć teoretycznie niepewną pozycję w demokratycznym zbiorze prze
konań, opartą na argumencie, że decyzja, na którą zgodziło się więcej osób,
niż się jej sprzeciwiło, jest politycznie uprawomocniona. W praktyce istnieje
bardzo niewiele stuprocentowych systemów większościowych, a logika gło
sowania większościowego jest rzadko w pełni stosowana lub rzadko myśli się,
by ją stosować w obszarach podejmowania decyzji.
Z systemem większościowym związane jest całe mnóstwo problemów
teoretycznych, na przykład - czy większość obejmuje wszystkich uprawnio
nych do głosowania, czy tylko tych, którzy pojawili się i zagłosowali? Ko
lejne problemy pojawiają się, gdy rozważamy, czy głosowanie większościowe
faktycznie odzwierciedla pozytywne preferencje, czy jedynie względne pre
ferencje raczej za jednym niż za innym zbiorem niepopularnych możliwości.
To właśnie stanowi argument przeciwko wykorzystywaniu referendum jako
narzędzia do podejmowania decyzji; równie kłopotliwa staje się procedura
przy wyborze kandydatów na urzędy, gdzie niezbędne jest zastosowanie albo
skomplikowanego zbioru reguł albo kilku głosowań (a czasami jedno i dru
gie), by uzyskać pewność, że zwycięzca jest rzeczywiście najlepszym kan
dydatem preferowanym przez większość głosujących (zobacz reprezentacja
430
proporcjonalna). Niemniej jednak idea „zasady większości” jest głęboko za
korzeniona w myśleniu o polityce. Spośród wielu odmian tego systemu jedną
z najbardziej istotnych jest większość kwalifikowana, czyli taka, która ustala
proporcję inną niż 50% + 1, by poparcie wyborcze jakiejś kwestii lub kan
dydata można było uznać za ważne. Tak więc w celu uchwalenia poprawek
konstytucyjnych często wymagane jest uzyskanie dwóch trzecich głosów za
równo w systemach politycznych, jak i w innych organizacjach. Kiedy odby
wało się w roku 1979 referendum w Szkocji dotyczące przekazania władzy,
władza ustawodawcza do zatwierdzenia go wymagała nie tylko większości
głosów oddanych na tak, ale głosy te musiały również stanowić przynaj
mniej 40% ze wszystkich uprawnionych do głosowania. W rzeczywistości
większość z oddanych głosów była za przekazaniem władzy parlamentowi
szkockiemu, ale z powodu dużej absencji 40-procentowy próg nie został prze
kroczony. Logika systemu większościowego innego niż zwykła większość jest
z tego powodu nieznacznie zagmatwana; jeśli zasada 50%+l nie jest niena
ruszalna, to dlaczego nie wybrać jakiejkolwiek innej reguły, w szczególności
bliskiej jednomyślności? (zobacz również systemy głosowania). W praktyce
politycy mający nieznaczną większość nie wahają się powoływać na regułę
większości, tak jak było to widać pod koniec XX wieku w licznych przypad
kach, gdy niewielka większość w referendach dotyczących traktatów o Unii
Europejskiej podtrzymała poparcie dla niej.
Systemy głosowania
We współczesnych demokracjach spotyka się ich dwa zasadnicze typy.
Najwcześniejszy historycznie to system zwykłej większości czy, bardziej
potocznie, „kto pierwszy, ten lepszy”. Polega on na wyborze w jednoman
datowym okręgu kandydata z największą liczbą głosów (stosowany w USA,
Wielkiej Brytanii, Kanadzie, a poza wyborami na całym świecie). Kandydat
czy rząd może (i bardzo często tak się dzieje) zwyciężyć, nie zdobywając tutaj
większości głosów, ponieważ głosy oddane na dwóch lub więcej rywali lub
partie przewyższają jego wynik. Żaden rząd brytyjski od 1935 roku nie wy
grał wyborów większością głosów, choć większość z nich zdobyła większość
(czasem znaczną) w Izbie Gmin.
Zmodyfikowany system zwykłej większości wprowadza drugą turę, jak
we Francji. Kandydat zostaje uznany za zwycięzcę w pierwszej rundzie tylko
wtedy, gdy zgromadzi bezwzględną większość głosów (tj. 50%+l). W okrę
gach, gdzie pierwsza tura nie przyniosła rozstrzygnięcia (w praktyce, 2/3
z nich), tydzień później odbywa się druga. Uczestniczą w niej kandydaci, któ
rzy zyskali wcześniej co najmniej 12,5% głosów i nie wycofali się dobrowolnie.
Inną modyfikację zwykłej większości stanowi wybór alternatywny, kiedy to
wyborcy wskazują nie tylko kandydata preferowanego w pierwszej kolejno
ści, ale i swe kolejne wybory w porządku numerycznym. Jeżeli kandydat nie
431
wygrywa w głosach „pierwszego wyboru”, bierze się pod uwagę drugie wybo
ry słabszych kandydatów, aż do uzyskania bezwzględnej większości.
Innym podejściem do wyborów jest próba osiągnięcia reprezentacji p ro
porcjonalnej preferencji wyborców w wybieranym organie. Istnieje duża licz
ba takich systemów: najpopularniejsze to system list partyjnych, pojedynczy
głos przechodni czy mieszany. Dyskusja nad systemami wyborczymi toczy
się wielowątkowo. Jednym z głównych jej zagadnień jest idea sprawiedliwości.
W brytyjskich wyborach roku 2001 liberalni demokraci zdobyli na przykład
18,3% głosów, ale tylko 52 mandaty w Izbie Gmin (tj. 7,9%). Proporcjonalność
czy „sprawiedliwość” dawałaby im 121 miejsc (i tak zdobyli największą ich
ilość od lat, po części dzięki głosowaniu taktycznemu. W 1992 roku przy
padło im zaledwie 20 mandatów, choć zdobyli nieznacznie mniej głosów).
Inny problem systemów nieproporcjonalnych to „tracenie” głosów. Szansę
reprezentacji swego głosu traci nie tylko ktoś, kto w okręgu wyborczym po
parł kandydata niezyskującego zwykłej większości, ale i ten, kto głosował na
kandydata wygrywającego ze znaczną przewagą (w USA i Wielkiej Brytanii
można za „bezpieczne” w tym sensie uważać do 60% miejsc), może uważać
głos za stracony. Jeśli osoby uważające swe wybory za stracone głosy zdecy
dują się przerzucić poparcie na kandydata, który ich nie zmarnuje, lub w ogó
le nie zagłosują, demokratyczne zamiary wyborców ulegną zniekształceniu.
Trudno zaprzeczyć, że niektóre formy systemu proporcjonalnego sprzyjają
partiom i kandydatom bardziej niż metoda zwykłej większości, choć czę
sto twierdzi się, że reprezentacja proporcjonalna prowadzi do niestabilnych
i zmiennych rządów koalicyjnych. To prawda, że prawdopodobieństwo za
warcia koalicji jest większe w systemach proporcjonalnych, nie oznacza to
jednak ani pewności jej zawarcia, ani jej słabości czy niestabilności. Niemcy
Zachodnie i obecne Niemcy miały od 1947 proporcjonalną ordynację wy
borczą i rządy koalicyjne, były one jednak tak silne, jak te tworzone prostszą
metodą zwykłej większości. Głosy mogą zostać „stracone” także w niemal
idealnie proporcjonalnym systemie wielopartyjnym, jeśli kultura politycz
na uniemożliwia przystąpienie jakiejś partii do koalicji: w latach 1960-1980
włoska partia komunistyczna regularnie zdobywała 1/3 głosów, nigdy jed
nak nie znalazła się w rządzie, choć większość koalicji tworzono z partiami
o poparciu mniejszym od 5%. Donioślejszym argumentem przeciw koali
cjom tworzonym w systemach proporcjonalnych jest konieczność zawierania
kompromisów i targowania się między partiami, co może skutkować niepo
dejmowaniem koniecznych decyzji; lepsze rozwiązanie od koalicji stanowił
by więc rząd sformowany przez największą mniejszość partyjną.
Systemy jednopartyjne
System taki powstaje wskutek ustrojowego zakazu lub nieoficjalnego, lecz
skutecznego braku przyzwolenia na start w wyborach większej ilości partii.
432
Wybory mogą zresztą nie odbywać się w ogóle, a partia pozostawać stale
u władzy. W systemach jednopartyjnych często istnieją jednak ukryte, we
wnętrzne konflikty, prowadzące do walki o władzę i znacznych zmian poli
tyki partyjnej. Czasami toleruje się inne legalne partie, które nie mają jednak
szans w wyborach, czasami też teoretycznie odrębne ugrupowania łączą się
w jedno, ściśle kontrolowane. Ten ostatni przypadek dotyczył NRD, a pierw
szy - Meksyku, gdzie Partia Rewolucyjno-Instytucjonalna (rządząca w latach
1929-2000) dopuszczała do wybrania kilku członków partii opozycyjnych,
co służyło jako zawór bezpieczeństwa dla uczuć wyborców aż do bardziej
demokratycznych wyborów lat 80. zeszłego stulecia. Sprawny system jedno
partyjny musi opierać się na ogromnej jednomyślności wyborców w pewnych
kwestiach. Do niedawna jednopartyjność obowiązywała praktycznie w wielu
południowych stanach USA, gdzie kandydat republikański nie miał szans na
wygraną. W tych okolicznościach o wyborze decydowały prawybory demo
kratów. Od tego czasu sytuacja stała się zrównoważona, a republikanie zyskali
nawet przewagę (częściowo dzięki silnym więziom z wpływowymi ugrupowa
niami chrześcijańskimi). Zliczenie ilości partii w danym systemie to w rzeczy
wistości zadanie trudniejsze, niż się wydaje (patrz systemy wielopartyjne).
Sytuacja pierwotna
Pojęcie to ma dwa znaczenia, dające się pogodzić, lecz o różnym pochodze
niu. Terminu tego używają czasem teoretycy politologii (głównie ci związani
z teorią umowy społecznej) jako synonimu stanu natury, istniejącego przed
świadomym stworzeniem instytucji politycznych. Pojęcie sytuacji pierwotnej
nabrało ostatnio znaczenia w prawie konstytucyjnym USA dzięki argumen
tom sędziego Roberta Borka (odrzucenie w 1987 jego wysuniętej przez Se
nat kandydatury do Sądu Najwyższego ożywiło dyskusję na ten temat). Teza
o sytuacji pierwotnej oznacza tutaj, że ustalone w 1787 roku sformułowania
konstytucji rozumiane są zgodnie z ówczesnym ich znaczeniem i stanowią
wiążące prawo Stanów Zjednoczonych, chyba że później uchwalono konkret
ną poprawkę, zmieniającą to znaczenie. Jeżeli słowa dokumentu z 1787 nie
okazują się wystarczająco jasne, muszą zostać zinterpretowane „ograniczają
co”, aby zapobiec inicjatywie sędziowskiej tak dalece, jak to możliwe.
Zamiarem pierwszych teoretyków sytuacji pierwotnej była redukcja ak
tywności sędziów i uniemożliwienie kreowania praw obywatelskich lub
obowiązków rządu (z wyjątkiem tych, które zupełnie jednoznacznie wpro
wadził Kongres lub poprawka do konstytucji). Choć postulat, by niewybie-
rani sędziowie nie mogli tworzyć prawa, jest oczywiście demokratyczny, to
teoretycy sytuacji pierwotnej są (w sposób równie oczywisty) konserwaty
stami, twierdząc, że sądy nie mogą dokonywać liberalnej interpretacji XVIII-
wiecznego dokumentu w celu jego aktualizacji. Większość zwolenników tego
poglądu uważa, iż aborcja zostałaby prawdopodobnie zakazana (gdyż wtedy
433
obalono by wyrok z 1973 roku w sprawie Wadę przeciw Roe). Konstytucja
z 1787 roku nie zakazuje co prawda aborcji, ale prawo do niej opiera się na
„prawie do prywatności”, a konstytucja nigdzie wprost takiego prawa nie
przyznaje. Tak samo można uznać za legalną karę śmierci: kluczowa fraza
zakazuje „okrutnych i wymyślnych” kar, nie można jej więc odnieść do kary
śmierci, ponieważ w roku 1787 było to coś zwykłego, czego nie uważano za
okrutne. W opinii nielicznych komentatorów teoria sytuacji pierwotnej to
jedynie przykrywka dla prawicowych tendencji politycznych, konstytucjo
naliści jednak z trudem mogą odrzucić niektóre z jej głównych argumentów.
Pogląd ten pozostaje ważnym osiągnięciem amerykańskiej myśli prawni
czej, a mianowanie przez republikanów kandydatów do Sądu Najwyższego
(i związane z tym przesunięcie poglądów tej instytucji na prawo) może zwia
stować powrót zagadnienia sytuacji pierwotnej do głównych tematów polity
ki konstytucyjnej.
Szarłat
Ogólne określenie muzułmańskiego prawa religijnego. Można je porów
nać do zbioru precedensów i interpretacji tworzących w angloamerykańskiej
koncepcji prawo zwyczajowe. Szariat nie stanowi więc abstrakcyjnej filozofii
prawa, nie jest też zbiorem ustaw wydanych przez państwa muzułmańskie.
Jego źródło (przynajmniej w teorii) to Koran, choć nie mniejszą rolę odgry
wa długa tradycja interpretacji i opracowywania przez badaczy prawa oraz
stosujących szariat prawników. Do niedawna rozwój prawa muzułmańskie
go był blokowany przez brak krajów, które w pełni i otwarcie kierowałyby
się jego rozstrzygnięciami (do tej pory czyniono to w obszarach, którymi
państwo mniej się interesowało, jak prawo rodzinne czy spadkowe). Przez
ostatnie 30 lat polityczny fundamentalizm spowodował jednak przyspieszo
ny rozwój szariatu, gdyż wiele krajów (jak Pakistan) postawiło sobie za cel
budowę społeczeństwa opartego na zasadach muzułmańskich, w związku
z czym potrzebowało dobrze opracowanych kodeksów. Wielką rolę odegrała
tu rewolucja irańska: przewodzący jej specjaliści prawa religijnego stworzyli
jego pełny system. Największymi wyzwaniami intelektualnymi i polityczny
m i okazały się dwie jego najważniejsze części. Po pierwsze, dla prawdziwie
muzułmańskiego państwa należało stworzyć to, co na Zachodzie nazwano
prawem konstytucyjnym (czy publicznym). Islam nigdy jednak, w przeci
wieństwie do Zachodu, nie uznał autonomii państwa względem ogólnych
zasad moralnych i religijnych, a więc idea prawa publicznego, rządzącego
interakcjami jednostek z państwem, a zarazem odrębnego od prawa regulu
jącego stosunki między jednostkami, mogła okazać się trudna do przyjęcia.
Podobna sytuacja zaszłaby w Europie, gdyby jej ludność wybrała katolicyzm
i podległość prawu kanonicznemu. Drugim ze wspomnianych problemów
było stworzenie funkcjonującego prawa handlowego.
434
To zadanie okazało się jeszcze trudniejsze, ponieważ istotą bankowości
i inwestowania jest gromadzenie środków przez oprocentowane pożyczki.
Lichwa jest zwalczana przez szariat jeszcze bardziej zaciekle niż w średnio
wiecznym prawie kanonicznym, tak więc stworzenie praw, które umożli
wiałyby bankom sprostanie ekonomicznym naciskom Zachodu, stanowi
niebagatelny problem.
Szkoła Chicagowska
Określenie Szkoła Chicagowska odnosi się do idei i osób związanych z kil
koma wydziałami Uniwersytetu Chicago, a chronologicznie dotyczy okresu
od lat pięćdziesiątych. Chociaż Chicago School zwykle kojarzona jest z eko
nomią, to jednak oddziaływała ona również na prawny sposób myślenia.
Jeśli chodzi o gospodarkę, to Szkoła Chicagowska należy do zwolenników
monetaryzmu, a jej poglądy były zbliżone do tych głoszonych przez najbar
dziej znanego europejskiego monetarystę - Hayeka, chociaż ów nurt ekono
miczny jest w USA kojarzony głównie z Miltonem Friedmanem (1912-2006)
i Georgem Stiglerem (1911-1991). Istotą tej teorii ekonomicznej jest prze
świadczenie, że polityka fiskalna nie powinna być wykorzystywana do prób
kierowania popytem jako metoda kontroli gospodarczej. Zamiast tego należy
operować podażą pieniądza i właśnie to powinno stanowić jedyną strategię
gospodarczą. Ponadto (co nawet ważniejsze) należy unikać interwencjoni
zmu w polityce gospodarczej tak jak to tylko możliwe. Zasadniczo Chicago
School jest unowocześnieniem tradycyjnego ekonomicznego modelu „dosko
nałej konkurencji”, w którym na długi czas powstaje gospodarcza równowa
ga poprzez działanie niewidzialnych sił konkurencji rynkowej.
W dziedzinie prawa Szkoła Chicagowska kojarzona jest z podejściem,
w którym kilka obszarów prawa, a nade wszystko ustawa o odpowiedzialno
ści, wymaga ekonomicznej analizy efektywności kosztowej. W ten sposób na
przykład szkody ustalone przez sąd za obrażenia poniesione przez jednostkę
powinny być uznane za podstawę wyznaczenia wysokości polisy ubezpie
czeniowej. Podobnie przypadki naruszenia zapisów kontraktu powinny być
analizowane pod względem racjonalnych oczekiwań. Ten rodzaj podejścia
pozbawia prawo cywilne jakichkolwiek aspektów moralnych - szkody po
winny odzwierciedlać nie społeczną dezaprobatę wobec łamania obietnic czy
dokonywania szkód, ale jedynie stanowić wyznacznik w dążeniu do przy
wrócenia równowagi ekonomicznej, która istniała, zanim nastąpiła szkoda
związana ze złamaniem kontraktu. Ekonomiści, sędziowie oraz prawnicy
wywodzący się z Chicago School są utożsamiani z prawicą.
m
436
opłaca się złożyć skargę (przez pierwsze 5 lat istnienia WTO rozpatrzyła po
nad 300 spraw, mniej więcej tyle, ile GATT przez całe swe istnienie).
Problemy, przed jakim i stanęła WTO, są w istocie odmiennej natury.
Coraz częściej postrzega się ją, choć nie do końca słusznie, jako głównego
odpowiedzialnego za gospodarczą globalizację w świecie, w którym słowo
„globalizacja” budzi głęboką nieufność radykalnych ruchów politycznych.
Dobitnie dowiódł tego pierwszy międzynarodowy zjazd organizacji (Seattle,
1999), przerwany z powodu gwałtownych protestów w całym mieście. Kolejne
spotkania organizacji międzynarodowych - grupy G-8, Światowego Forum
Ekonomicznego czy Unii Europejskiej - spowodowały podobne zamieszki,
wyrażające nieraz gwałtowny protest przeciw światowej polityce handlowej.
Święty Augustyn
Święty Augustyn (354-430) był biskupem Hippony w Afryce Północnej
i jednym z najwcześniejszych teologów chrześcijańskich. Z pewnością był
on pierwszym, który zmagał się z kwestią, jakie powinny być właściwe rela
cje pomiędzy państwem a religią chrześcijańską. W omawianiu tej kwestii
był on bardziej świadom wartości politycznej filozofii przedchrześcijańskiej
niż jakikolwiek inny filozof przez świętym Tomaszem z Akwinu, i znaczna
część jego doktryny ma korzenie w klasycznej myśli politycznej, szczególnie
Platona oraz rzymskiego pisarza i mówcy, Cycerona. Tak jak jego klasyczni
poprzednicy, Augustyn podkreślał naturalność społeczeństwa obywatel
skiego, które uważał za związek ludzi zjednoczonych poprzez wspólne inte
resy i powszechne poczucie sprawiedliwości. Rzeczywiście, według świętego
Augustyna sprawiedliwość, która często definiowana jest raczej w platoński
sposób jako „porządkowanie” ludzi w ich właściwych pozycjach społecznych
oraz uregulowanie ich relacji, powinna być podstawą społeczeństwa. Jak
wielu innych myślicieli, jest on sceptycznie nastawiony do ludzkiej natury
i wierzy, że idealne społeczeństwo obywatelskie raczej nie istnieje z powodu
wrodzonej grzeszności człowieka. To oczywiście odzwierciedla raczej jego
chrześcijańską wiarę w grzech pierworodny niż pogląd oparty na obserwacji,
jak na przykład ten zawarty w pismach Thomasa Hobbesa. Niemniej, święty
Augustyn dowodzi, że chrześcijanie będą lepszymi obywatelami aniżeli po
ganie.
Podobnie jak Platon, Augustyn postrzega wprowadzenie kodeksu m o
ralnego jako funkcję państwa, ale będąc chrześcijaninem interpretuje on
tę rolę w subtelnie, ale znacząco inny sposób. Dla Platona liczy się robienie
tego, co słuszne. Według świętego Augustyna, przymus państwowy nie jest
w stanie wykreować dobrych ludzi, ponieważ może on jedynie ukierunkować
ich zewnętrzne zachowanie, podczas gdy potrzeba bycia dobrym jest tym, co
wyróżnia chrześcijan. Polityka więc jest konieczną, ale negatywną siłą. Stąd
bierze się jego rozróżnienie pomiędzy „dwoma miastami” w jego najbardziej
437
znanej pracy „O państwie Bożym”. Ziemskie miasto jest w rzeczywiści sy
stemem politycznym, w którym mieszka człowiek; niebiańskie miasto jest
metafizyczną jednością wszystkich prawdziwych chrześcijan. Polityczne re
lacje pomiędzy tymi dwoma miejscami są niejasne. Święty Augustyn właś
ciwie nigdy nie wytworzył żadnej sprecyzowanej teorii na temat właściwych
stosunków pomiędzy władzą świecką a duchową w społeczeństwie. Jako
obywatel rzymski i jako ten, który podziwiał wspaniałą przeszłość Rzymu,
uważałby to za trudne. Żyjąc w czasach politycznego upadku, wielu z jego
współczesnych wierzyło, że chrystianizacja Cesarstwa Rzymskiego dopro
wadziła do słabości państwa, stąd święty Augustyn stara się jak najlepiej
wykazać, że chrześcijanin również może być lojalnym i dobrym obywate
lem. Gdyby władza scentralizowanego Kościoła katolickiego była pewniejsza
w tym czasie, a święty Augustyn nie był tak chętny do korzystania z władzy
- jeśli to konieczne - świeckiej, prowadząc kampanię przeciw herezji, móg
łby on rozwinąć bardziej satysfakcjonującą teorię na ten temat. Jednak bar
dziej „satysfakcjonująca” teoria z punktu widzenia Kościoła nie byłaby wedle
wszelkiego prawdopodobieństwa dobrze przyjęta na tym etapie przez wład
ców politycznych. Jego myśl, włączając zarówno jego pozytywne idee oraz
przemilczenia, miała wpływać na relacje pomiędzy kościołem a państwem
przez wieki.
Taktyczna broń nuklearna
W pewnym sensie broń ta, czasem zwana mylnie „bojową”, jest trudna do
odróżnienia od arsenału „konwencjonalnego” (z wyjątkiem mocy). Przezna
czona jest (czy była początkowo) do niszczenia na krótkim dystansie celów
czysto wojskowych, jak np. zgromadzeń wojsk, ważnych zapasów czy centrów
komunikacyjnych, a nie cywilnych bądź przemysłowych. Moc broni taktycz
nej w standardowej skali okazuje się niewielka (nawet 1 kilotona, choć zwykle
osiąga 10 kiloton). Początkowo posiadana głównie przez siły NATO w Euro
pie Zachodniej, siły Paktu miały ich bowiem użyć jako pierwsze, prawdopo
dobnie w ciągu 2-3 dni po rozpoczęciu działań wojennych, równoważąc tym
samym przypuszczalną przewagę Układu Warszawskiego w siłach konwen
cjonalnych. Ten scenariusz, czyniący z broni taktycznej tylko bardziej nisz
czącą odmianę zwykłej wojny, stawał się jednak coraz mniej aktualny. ZSRR
w latach 70. zaczął z kilku powodów wprowadzać własne pociski krótkiego
zasięgu, SS-20. Ponieważ można było je wystrzelić z terytorium radzieckiego,
ewentualny kontratak Zachodu (szczególnie przeprowadzony bronią nowej
generacji: naziemnymi rakietami samonaprowadzającymi i balistycznymi
Pershingami II) nie różniłby się wiele od bardziej precyzyjnego uderzenia
strategicznego na ZSRR, co prowadziłoby do zwiększonego ryzyka eskalacji
totalnej wojny jądrowej (ponadto, „uboczne” zniszczenia okolic celów mili
tarnych mogły okazać się wtedy nieograniczone). W efekcie duża część dok
tryny NATO zaczęła być uważana za błędną, co doprowadziło do osłabienia
politycznej jedności organizacji. Wyścig zbrojeń na poziomie prestrategicz-
nym, zapoczątkowany w 1977 roku komunikatem NATO o rozmieszczeniu
nowych pocisków, doprowadził do szybkich i udanych negocjacji (po dojściu
do władzy Michaiła Gorbaczowa i zwrocie będącego w połowie kadencji Ro
nalda Reagana ku kontroli zbrojeń). Zakończyły się one w 1987 roku pod
pisaniem Układu o Całkowitej Likwidacji Pocisków Rakietowych Średniego
i Pośredniego Zasięgu (układem INF) - pierwszym porozumieniem o kon
troli zbrojeń, które znosiło jakąś kategorię broni.
NATO kontynuowało początkowo strategię jądrowej broni taktycznej za
pomocą innych środków, jak samolotowe rakiety krótkiego zasięgu, bomby
czy pociski artyleryjskie. Upadek Układu Warszawskiego w 1990 doprowa
dził jednak do decyzji, by wycofać z Niemiec wszystkie pociski krótkody-
stansowe. Brytyjska armia pozbyła się wtedy większości sił prestrategicznych,
439
pozostawiając dla odstraszania niemal jedynie pociski na łodziach podwod
nych, Amerykanie zaś zarzucili prace nad nowymi taktycznymi rakietami
powietrze-ziemia.
Teoria taktycznego użycia broni nuklearnej zawsze nasuwała poważne
pytania o dowodzenie i kontrolę. Wiele lęków, nawet w szczytowym okresie
zimnej wojny, brało się z wątpliwości odnośnie politycznych uwarunkowań
użycia arsenału jądrowego i poziomu kontroli sprawowanej przez Waszyng
ton, Paryż czy Londyn. Koniec zimnej wojny i koncentracja Zachodu na
innych scenariuszach obronnych odebrały resztę powodów istnienia broni
taktycznej.
Talibowie
Od połowy lat 90. XX wieku do roku 2001 rządząca siła Afganistanu. Po
konali mudżahedinów (bojowników przeciw okupacji radzieckiej), nie udało
im się jednak opanować całego kraju. W kontrolowanej przez siebie części
Afganistanu sprawowali absolutne rządy, choć nie popierali ich wszyscy
mieszkańcy (czy nawet ich znaczna większość). Członków ugrupowania było
stosunkowo niewielu, uważali się bowiem za religijną, m ilitarną i rewolucyj
ną elitę. Talibowie różnili się od wielu Afgańczyków pochodzeniem etnicz
nym: należeli do Pasztunów z południowej prowincji Kandahar, sunnitów
(stąd wsparcie dla nich z Pakistanu i Arabii Saudyjskiej; równocześnie była to
przyczyna wytrwałego oporu, stawianego przez szyitów w północnej części
kraju).
Nazwa talibowie (czasami tłumaczona jako „poszukiwacze”) bierze się
stąd, że byli oni początkowo uczniami pakistańskich szkół koranicznych
(medres), prowadzonych przy granicy z Afganistanem przez fundamenta-
listyczny ruch Jamiat Ulema-e-Islam (Zgromadzenie Kleru Muzułmańskie
go). Po zdobyciu władzy talibów zdominował niemal całkowicie ich pierwszy
przywódca teologiczny i polityczny, mułła M ohammad Omar. W Kanda-
harze rezydowała wewnętrzna rada przywódców religijnych (shura), której
opinia była konieczna dla akceptacji kwestii politycznych (i zwykle przyjmo
wana). Mułła Omar wcześniej przyjął religijny tytuł „przywódcy wiernych”
i formalnie kierował państwem.
Przyjmuje się powszechnie, że talibowie otrzymywali zachętę i pomoc od
jednej z pakistańskich służb wywiadu wojskowego, ISI (Inter-Services Intelli-
gence). Niektórzy autorzy twierdzą nawet wprost, że ISI całkowicie stworzyła
ten ruch. Powody tego wsparcia są rozmaite: w coraz bardziej zislamizo-
wanym wojsku pakistańskim ISI stanowi frakcję wyraźnie fundamentali-
styczną; ze względu na złożoność międzynarodowej polityki w tym regionie
w interesie Pakistanu leżała kontrola Afganistanu przez siły zobowiązane
wobec tego pierwszego państwa. Zachodni krytycy posunięć wobec Afga
nistanu twierdzą często, że to USA stworzyły talibów do wojny z ZSRR, co
440
jest nieprawdą. Dowodzi tego późniejsza walka talibów z mudżahedinami,
których Zachód faktycznie popierał. Jeśli często nadużywane pojęcie funda
m entalizm u ma jakąkolwiek wartość opisową, to z pewnością stosuje się ono
do talibów. Nie tylko chcieli oni wprowadzić islamską czystość, lecz odrzu
cali każdy kompromis intelektualny czy moralny ze współczesnością, zamie
rzając stworzyć średniowieczne społeczeństwo islamskie: nazwali Afganistan
islamskim emiratem, podstawą przyszłego kalifatu, który miał zająć cały
region i przeciwstawić się świeckiemu Zachodowi. Talibowie zabronili ko
bietom niemal wszystkiego - musiały nosić tradycyjne ubrania (tzw. burki),
zakazano im pracować i uczyć się, a nawet pokazywać publicznie bez opieki
męskiego krewnego. Mężczyźni z kolei musieli pod karą więzienia zapuścić
brody. Całe społeczeństwo zaczęła obowiązywać drakońska wersja szariatu,
przewidująca karę śmierci, obcinanie członków czy oślepienie. Rodzaj policji
religijnej udzielał pomniejszych pouczeń moralnych co najmniej przez pub
liczną chłostę.
Afganistan stał się dzięki temu domem dla innych ugrupowań fundamen
talistów, uważanym przez rządy państw Zachodu za głęboko zaangażowany
w międzynarodowy terroryzm. Państwo talibów traktowano w dużej mierze
jako znajdujące się poza gronem międzynarodowym: uznawało je tylko kil
ka innych (nawet nie większość) państw islamskich. Ich odsunięcie od wła
dzy przez siły pod dowództwem Amerykanów i byłych mudżahedinów (tzw.
„wojna z terroryzmem” w listopadzie 2001 roku) spotkało się z uznaniem Af-
gańczyków oraz całego świata (patrz wojna afgańska).
Teokracja
System polityczny z władzą duchownych lub oparty na zasadach zorga
nizowanej religii. Współcześnie istnieje rzadko, za przykład może posłużyć
Iran po obaleniu szacha czy Afganistan talibów. Czasami termin ten używa
ny jest (zbyt szeroko) w stosunku do państw, gdzie instytucje lub idee religij
ne posiadają wpływ uważany za nadmierny. W tym znaczeniu za graniczący
z teokracją można uznać system polityczny Włoch, gdzie duże znaczenie ma
rzym ski katolicyzm, uprzywilejowany w konstytucji, a czołowa partia jest
zorientowana na Kościół i prowadzona przezeń.
Wartości teokratyczne miały w przeszłości większą wagę i były bardziej
rozprzestrzenione. Społeczeństwo średniowiecza znajdowało się, na przykład,
pod przemożnym wpływem doktryn politycznych, które wspierały rządy
ustalonego ładu religijnego, władze wykorzystywały bowiem chrześcijań
stwo jako usprawiedliwiającą ideologię. Wcześniej, na przykład w Atenach
okresu klasycznego, nie rozumiano by teokracji, gdyż zakłada ona rozróż
nienie między władzą polityczną a religijną oraz obowiązkami w obu sferach.
Społeczeństwa te posiadały jednak strukturę, w której funkcje kapłańskie
ściśle wiązały się z przywództwem politycznym (co widać wciąż w o wiele
441
późniejszych prymitywnych społecznościach). To europejska Reformacja
wymusiła rozdział polityki od religii, ustanawiając zasadę tolerancji religij
nej. Z tego względu konstytucja USA zakazuje „ustanowienia” jakiejkolwiek
religii, co ma zapobiec tendencjom teokratycznym (patrz państw o świeckie).
W rozwiniętym świecie istnieją wciąż państwa z kościołem państwowym
(w tym Wielka Brytania i kraje skandynawskie).
Teologia wyzwolenia
W latach 70-tych niektórzy rzymskokatoliccy teologowie zaczęli reago
wać na biedę i polityczne zniewolenie ludności w Trzecim Świecie, rozwijając
doktryny misyjności kościoła w tych krajach. Choć ich uwaga skupiła się na
Ameryce Łacińskiej, gdzie można było znaleźć największe światowe skupisko
wiernych rzymskokatolickich a wielu liderów ruchu było duchownymi lub pa
storami pochodzącymi z Ameryki Łacińskiej, to niemałe znaczenie w rozwoju
tej doktryny mieli również wiodący teologowie europejscy, zwłaszcza z Nie
miec i Holandii. Niełatwo jest rozpoznać, w co dokładnie wierzą wyznawcy
teologii wyzwolenia, a co byłoby odmienne od tradycyjnej teologii, choć poli
tyczne poglądy ich członków są łatwe do zrekonstruowania. Punktem wyjścia,
z którym zgodzi się każdy chrześcijanin, jest to, że przesłanie Chrystusa jest
przesłaniem wyzwolenia, a wyzwolenie według Biblii chrześcijańskiej i pocho
dzącej stamtąd nauki jest wyzwoleniem od grzechu, tak więc ludzkość może
być autentycznie wolna dzięki duchowemu rozwojowi w bliskości z Bogiem.
Teologowie wyzwolenia argumentują, że to duchowe wyzwolenie jest możliwe
jedynie wtedy, gdy ludzie są wolni fizycznie, politycznie i ekonomicznie. Tylko
wtedy, gdy zostanie zapewniona wolność od głodu i opresji, chrześcijanie mogą
mieć nadzieję, że duchowa energia wyzwoli ich od grzechu. Pogląd ten stanowi
pewien problem dla ortodoksyjnej teologii, częściowo z powodu chrześcijań
skiej tradycji męczenników, czyli tych, którzy albo pomimo, albo dzięki ich
ziemskiemu cierpieniu mogli osiągnąć stan czystości moralnej. Niemniej jed
nak można przyjąć, że według większości z nas nierealistyczne jest oczekiwa
nie duchowego rozwoju od ludzi żyjących w chatach z kartonu na obrzeżach
wielu latynoamerykańskich miast rządzonych przez skorumpowaną i brutal
ną oligarchię. Zatem powszechna wiara polityczna dotycząca tego, że kościół
powinien skierować cały swój wysiłek oraz wykorzystać wszystkie dostępne
materiały, wpływy polityczne i doktrynę do realizowania sprawiedliwości spo
łecznej, żargonowo nazywanej „preferowaną opcją dla biednych”, nie jest sama
w sobie postawą heretycką, jednak może być krępująca dla kościoła tradycyj
nie związanego z pojęciem dobra, gdy łączy się ją z wykorzystywaniem pojęcia
klas. Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy nawołując do sprawiedliwości
społecznej, teologowie wyzwolenia zmierzają w kierunku czegoś, co - jak sami
otwarcie przyznają - jest marksistowską analizą klas i ubóstwa. Niemożliwoś
cią jest pominięcie faktu, że marksizm jest teorią materialistyczną i jawnie
442
traktuje rełigię jako zjawisko ideologiczne („religia to opium dla ludu”, jak
mówił Marks) i konsekwencję alienacji. Zatem, zgodnie z większością orto
doksyjnych teologów, do teologii wyzwolenia włączane są wierzenia niezgodne
z podstawami doktryny chrześcijańskiej. Księża mogą słusznie czynić wysił
ki, by realizować sprawiedliwość społeczną (bez użycia przemocy), ale nigdy
nie mogą postrzegać tego jako ich głównego celu, nie mogą działać w sposób
wyznaczony przez antyreligijną teorię i ponad wszystko nie mogą lekceważyć
pierwszeństwa osobistego moralnego zbawienia lub nie wierzyć, że jest ono
możliwe w każdej, obojętnie jakiej, strukturze polityczno-społecznej.
Teoria gier
Teoria gier w polityce polega na zastosowaniu wywodu matematycznego
do rozwiązywania problemu konfliktu i współpracy pomiędzy jednostkami
reprezentującymi odmienne interesy. Teoria gier została stworzona w la
tach 40. XX wieku przez austriackich matematyków, Johna von Neuman-
na i Oskara Morgensterna, i znalazła zastosowanie w politologii, ekonomii,
strategii obronnej państwa, a nawet filozofii moralnej. Teoria gry polega na
analizie (w oparciu o niepełne informacje) interakcji pomiędzy strategiami,
które poszczególni uczestnicy podejmują lub podejmą w celu zmaksymalizo
wania swoich zysków.
Podstawowym rozróżnieniem jest to pomiędzy dwoma rodzajami gry, któ
re tak doskonale oddaje naturę działalności politycznej, że terminologia ta na
stałe weszła do dyskursu politycznego. Jest to rozróżnienie pomiędzy grą o su
mie zerowej i grą o sumie niezerowej. Przykładem gry o sumie zerowej może
być konflikt pomiędzy pracodawcą a związkiem zawodowym, jeżeli działal
ność przedsiębiorstwa może przynieść określony zysk, a współpraca ze związ
kiem zawodowym nie będzie miała wpływu na jego wysokość, lub rywalizacja
o przyznanie finansów pomiędzy poszczególnymi wydziałami uniwersytetu,
jeżeli nie mogą one wpłynąć na zwiększenie ogólnego budżetu placówki. Gra
o sumie zerowej polega na tym, że zysk jednego z uczestników (zakładając, że
jest ich dwóch) jest równy stracie drugiego. W grze o sumie niezerowej rezul
tatem współpracy dwu stron byłoby zwiększenie całkowitej sumy dostępnej
do podziału. W większości sytuacji politycznych nie mamy do czynienia z grą
o sumie zerowej, choć uczestnicy udają, że tak właśnie jest.
Analiza prawdopodobnych strategii niezależnych graczy pozwala nie tylko
na ustalenie rezultatu, ale również na doprowadzenie do uzyskania korzyści
przez obie strony poprzez podejmowanie decyzji pozwalających na maksy
malizację zysków. Widać to doskonale na przykładzie najbardziej znanego
problemu teorii gier, tzw. dylematu więźnia. Założenie jest następujące: dwaj
więźniowie siedzą w osobnych celach, oskarżeni o wspólne popełnienie prze
stępstwa. Każdy z nich ma wybór pomiędzy złożeniem zeznań a odmową.
Jeżeli jeden z więźniów zezna prawdę, obaj zostaną skazani, przy czym wyrok
443
będzie z tego względu nieco złagodzony. Jeżeli odmówi on składania zeznań,
ale jego współpracownik złoży obciążające go zeznania, wyrok będzie surow
szy. Jeżeli obaj odmówią składania zeznań, z braku dowodów zostaną zwol
nieni z aresztu. Jakie stanowisko przyjąć w takiej sytuacji? Rezultaty badań
socjologicznych potwierdziły teoretyczne założenie, że brak zaufania dla
drugiej osoby spowoduje, że obaj w inni zdecydują się na złożenie zeznań.
Rezultat jest zatem wynikiem racjonalnej kalkulacji, bez udziału złej woli.
Rozwiązanie dylematu więźnia, który ma zresztą wiele zastosowań
w dziedzinie polityki, zależy w ogromnym stopniu od kontekstu sytuacyj
nego, zmieniającego matrycę korzyści. Załóżmy, że obaj oskarżeni należą do
gangu, który surowo karze tych, którzy decydują się na współpracę z policją,
po ich wyjściu z więzienia. W takiej sytuacji decyzja oskarżonych może być
zupełnie inna. Im bardziej skomplikowana gra, a sytuacje polityczne z reguły
są niezwykle złożone, tym bardziej niespodziewane i niepewne przewidywa
nia. Okazuje się, że biorąc pod uwagę ilość dostępnych informacji, działania
polityczne zaskakująco rzadko są wynikiem racjonalnego wyboru, a możli
wości podejmowania racjonalnych decyzji często okazują się ograniczone,
nawet w sprawach ogromnej wagi.
Teoria gier jest częścią teorii wyboru publicznego, która rzuca nowe
światło na interakcje społeczne, plasując się na pograniczu filozofii m oral
nej i teoretycznego przewidywania. Teorii gier nie udało się jednak do koń
ca spełnić pokładanych w niej początkowo nadziei, głównie ze względu na
niemożność wbudowania w modele teorii wystarczająco dokładnych założeń
empirycznych. W przypadkach, w których udaje się tego dokonać, na przy
kład przy przewidywaniu składu koalicji rządowej, rezultat jest oczywisty
i bez zastosowania teorii gier. Problem nie polega na tym, że teoria w niewy
starczający sposób odzwierciedla strategię racjonalną, ale na tym, że istnieją
ograniczenia natury instytucjonalnej, które zmuszają uczestników do zacho
wań w ramach tak zwanej „ograniczonej racjonalności”.
Teoria grupy
Teoria grup społecznych utożsamiana jest z osobą Bentleya, a jej liczne
wariacje z socjologami zajmującymi się pluralizm em . Teoria opiera się na
stwierdzeniu, że społeczeństwa składają się z licznych grup społecznych, et
nicznych i ekonomicznych, mniej lub bardziej zorganizowanych, współza
wodniczących ze sobą w wywieraniu wpływu na rząd. Według niektórych
zwolenników teorii grup jest to sytuacja właściwa demokracji, ponieważ
tworzenie przedstawicielstw grup społecznych jest norm ą systemu demokra
tycznego; według innych, struktura wszystkich społeczeństw jest podobna,
niezależnie od ideologii i ich cech charakterystycznych. Inne nurty politolo
gii przyjęły naturę i wielość grup za elementy determinujące stabilność poli
tyczną, a nawet decydujące o liberalizmie społeczeństwa.
444
Teoria koalicji
Teoria koalicji, która w znacznej mierze została rozwinięta na bazie teo
rii gier, stanowi w politologii część quasi-matematycznej tradycji racjonal
nego wyboru, próbującą opracować teorię przewidywań celem wyjaśniania
działań politycznych. Istnieją dwa główne obszary działań politycznych, do
których teoria przewidywań jest stosowana: formowanie rządu przez koa
licję złożoną z małych, zasiadających w parlamencie partii, oraz formowa
nie sojuszy militarnych i dyplomatycznych pomiędzy państwami. Jednakże
obrońcy teorii koalicji mawiali, że powinno się ją stosować w każdej sytuacji,
w której dwóch lub więcej aktorów politycznych staje w obliczu potencjalne
go konfliktu interesu, a w ten sposób współpraca pomiędzy dwoma lub więcej
przeciwko jednemu lub wielu przeciwnikami jest z racjonalnego punktu wi
dzenia korzystna. Następnie obrońcy ci udowadniali, że przynajmniej ogólny
kształt tej doskonałej teorii miałby zastosowanie do każdego przykładu, czy
to koalicji małych firm przeciw potencjalnie monopolistycznemu rywalowi
czy koalicji partii w kwestii utworzenia rządu lub koalicji uczniów przeciw
podwórkowemu łobuzowi.
Teorie związane z koalicyjnym tworzeniem rządu cieszą się powodze
niem szczególnie w zastosowaniu do systemu partyjnego, gdzie liczba
i rozm iar partii oraz ideologiczny zakres polityki państwa nie pozwalają
wskazać na oczywistą koalicję. Jedna z dwu głównych zasad, jakie wyła
niają się z wczesnych badań w tej sferze, głosi, iż najbardziej prawdopo
dobną koalicją będzie taka, którą można nazwać koalicją „minimalnego
zwycięstwa”. W parlamencie, w którym potrzeba 70 posłów do utworze
nia rządu i gdzie funkcjonują 4 partie (A-D) ideologicznie reprezentujące
lewicę i prawicę, A z 50 miejscami w parlamencie, B - 40, C - 20, a D -
10, najbardziej prawdopodobną koalicją będzie dwupartyjny układ ugru
powań A i B, a nie B, C i D. W takiej konfiguracji niemal pewne jest, że
wszystkie cztery ugrupowania nie utworzą rządu, ponieważ taki gabinet
miałby 50 miejsc więcej niż by potrzebował, a także z uwagi na utratę przez
daną partię potencjalnych korzyści w sytuacji, gdy w koalicji występuje
większa liczba innych ugrupowań, z którym i trzeba dzielić wartość by
cia w rządzie. Ponadto rzadko istnieje dobry powód dla formowania zbyt
dużej koalicji. Drugą zasadą jest ideologiczne powiązanie polegające na
tym, że partie będą najchętniej współpracować z ugrupowaniam i posia
dającymi program możliwie najbardziej podobny do ich własnego. W ten
sposób jedną z koalicji „minimalnego zwycięstwa” z poprzedniego przy
kładu byłoby porozum ienie A i C, ale C nie jest ideologicznie najbliższym
partnerem dla A.
W innych przykładach pojawiają się inne czynniki, takie jak problemy po
wstające z zaopatrzenia we wspólne dobra oraz, na arenie międzynarodowej,
związane z ogólną teorią równowagi sił.
445
Teoria polityki
Dzieli się ona na dwa alternatywne prądy, choć wielu uprawiających ją
w przeszłości mogłoby zostać uznanych za znajdujących się po obu stronach
podziału. Jeden obóz kojarzy obecnie filozoficzne badanie znaczenia z lo
giką wartości politycznych, zajmując się leżącymi w centrum politycznych
przekonań pytaniami o powinności (jak w przypadku odwiecznej kwestii
podstaw obywatelskiego obowiązku politycznego podporządkowania pań
stwu). Z drugiej strony teoria polityki zaczyna coraz bardziej odnosić się do
empirycznych badań nad polityką w ten sam sposób co fizyka teoretyczna do
stosowanej. Innymi słowy, teoria polityki próbuje łączyć intuicje, dane i rozu
mienie badaczy aktualności politycznych w spójną, wyjaśniającą teorię (czy
teorie) politycznych zachowań, zdolną nawet do przewidywania. Klasyczni
teoretycy, jak Platon czy Hobbes, zaliczają się tradycyjnie do obu obozów.
Idealna teoria polityki powinna zapewne łączyć prawdy empiryczne o ludz
kich reakcjach z prawdami moralnymi, mówiącymi o tym, co jest pożądane,
tworząc instytucje i uregulowania, które doprowadziłyby do oczekiwanego
stanu przez kontrolę ludzkiej natury politycznej. To ogromne przedsięwzię
cie być może zostanie zrealizowane tylko w ograniczonym stopniu, stanowi
jednak coraz wyraźniejszy cel zjednoczonej i spójnej politologii.
446
ugrupowaniem, które „mogłoby” stanowić racjonalny wybór. Problem tkwi
w tym, że prawie każde działanie można uznać za racjonalne, jeśli wystarcza
jąco poszerzyć zakres tego, co racjonalne. Wybór negatywny jest racjonalny,
gdy chce się wysłać sygnał; głosowanie ze względu na więź psychologiczną
także, jeśli cel stanowi wspieranie obrazu siebie, możliwe do urzeczywistnie
nia przez racjonalne zachowania. Ekonomiści mogą stosować pojęcie racjo
nalności, gdyż skwapliwie pomijają pojęcia w rodzaju altruizmu czy nastroju,
zajmują się też przewidywaniem raczej zachowań zbiorowości niż jednostek.
Jeśli więc wielu ludzi kupuje proszek do prania ze względu na kolor opakowa
nia, te indywidualne, nieracjonalne decyzje zniosą się zapewne w zbiorowo
ści, której zachowanie wygląda na racjonalne (podyktowane kosztami).
Wielu zachowań społecznych nie postrzega się zwykle jako uwarunko
wanych celami i środkami, lecz raczej jako wynik działania wartości, ocze
kiwań społecznych czy po prostu nawyków (tradycyjne sposoby cieszą się
powodzeniem właśnie ze względu na swą tradycyjność). Teoria racjonalnego
wyboru znalazła jednak zastosowanie (czasem z zaskakującymi wynikami)
w badaniu takich zachowań jak uczęszczanie do kościoła, udział w pozba
wionych szans politycznych protestach czy niższe uczestnictwo kobiet w po
lityce. Główne zarzuty wobec tej teorii dotyczą jakości proponowanych przez
nią wyjaśnień. Uwzględniwszy zbiór wartości jednostki, wiele z jej wyborów
można zapewne wytłumaczyć w świetle paradygmatu racjonalnego wyboru,
zwykle chcemy jednak wiedzieć, dlaczego ktoś ceni sobie takie wartości. Wi
dać tu jeszcze raz, dlaczego teoria ta sprawdza się w ekonomii: nie ma potrze
by wyjaśniania, dlaczego ludzie wolą kupować tańsze rzeczy.
Teoria systemowa
Popularna w latach 50. i 60. XX wieku odmiana funkcjonalizm u, zwią
zana na gruncie politologii z pracami amerykańskiego naukowca Davida
Eastona (ur. 1917). Przedstawiała ona system polityczny jako mechanizm
wytwarzający z żądań społecznych i społecznego poparcia dla państwa roz
wiązania, które dają mu (czy samemu państw u) jak największą stabilność.
Teoria systemowa (wraz z funkcjonalizmem i funkcjonalizm em stru k tu ral
nym) uważana była często za zbyt konserwatywną z racji nacisku na stabil
ność, a nie zmianę. Podstawowa analogia systemów politycznych jako ruchu
układów mechanicznych (z pętlami sprzężenia zwrotnego i jasnymi celami)
nie straciła jednak znaczenia dla pewnych obszarów politologii.
447
skomplikowanej matematyki (szczególnie do znanej z mikroekonomii sta
tyki porównawczej). Samozwańczy teoretycy tego kierunku różnią się od
innych przedstawicieli nauk społecznych głównie uznawanymi wartościami
- są zdania, że gospodarka kapitalistyczna stanowi najlepszy sposób orga
nizacji ekonomicznej. To skłania ich do przyjęcia przesłanki, że zachowa
nie nieuznane za optymalne w gospodarce musi zostać tak samo ocenione
w polityce. Nie dziwi więc fakt, że teoria wyboru publicznego propagowana
jest niemal wyłącznie na uczelniach amerykańskich, choć jej twórcy (mający
skromniejsze cele i więcej tolerancji moralnej) byli Anglikami.
Jedną z cech owej teorii stanowi założenie o tożsamości motywacji waż
nych postaci polityki (członków rządu, przywódców partyjnych czy urzędni
ków) i świata biznesu. A mówiąc dokładniej, motywacja polityków odpowiada
tym spośród czołowych biznesmenów, którzy działają w warunkach współ
zawodnictwa - lider partyjny ma być (w myśl teorii) zainteresowany tylko
wyborem; biurokrata dążący do poszerzenia wpływów swego departamen
tu wypada gorzej od biznesmena (zapomina się przy tym, że rozrost firmy
jest często dla prezesa bardziej nęcący niż zwiększanie zysku). Naukowcy
głównego nurtu politologii przejawiają bardzo nikłe zainteresowanie teorią
publicznego wyboru, jej zwolennicy jednak, bardziej wykształceni matema
tycznie niż większość przedstawicieli nauk społecznych, bagatelizują ten fakt,
twierdząc, że koledzy nie potrafią ich zrozumieć.
Teoria zależności
Popularna w latach 60. i 70. teoria zależności, oparta na krytyce polityki
państw zachodnich wobec krajów Trzeciego Świata, nadal ma swoich zwo
lenników. Wywodzi się ona z teorii imperializmu gospodarczego i stanowi
krytykę zagranicznych programów pomocy krajom rozwijającym się. Teo
ria opiera się na założeniu, że najbogatsze kraje, takie jak Stany Zjednoczo
ne i państwa Unii Europejskiej, nie zrezygnowały całkowicie z władzy nad
byłymi koloniam i i nadal w ogromnym stopniu kontrolują kraje Ameryki
Łacińskiej, Afryki i Azji. Tym razem jednak ich władza opiera się na potędze
gospodarczej i nieuczciwym wykorzystywaniu sytuacji panującej na świato
wym rynku, co pozwala im na utrzymanie przewagi w handlu międzynaro
dowym. Według teorii zależności, rozwój państw biedniejszych uzależniony
jest od interesów gospodarczych Zachodu, ponieważ pieniądze na rozwój
krajów Trzeciego Świata pochodzą właśnie z rynków krajów rozwiniętych.
Niektórzy zwolennicy teorii zależności twierdzą nawet, że należy być nie
ufnym w stosunku do pomocy finansowej, ponieważ przekazywane przez
kraje zachodnie fundusze służą rozwojowi gospodarki w taki sposób, by
uczynić ją zależną od rynków zachodnich. Potencjał gospodarczy jest niewąt
pliwie koniecznym motorem zmian, a zachodni inwestorzy starają się zmak
symalizować swoje zyski, ale już mniej oczywiste jest to, czy przynajmniej
448
na razie istnieje jakakolwiek alternatywa dla eksploatacji surowców i ziemi
biednych i przeludnionych krajów Trzeciego Świata przez firmy pochodzące
z krajów Zachodu. Wyraźnych reguł w kwestii handlu surowcami nie ma.
Ropa naftowa była niegdyś w rękach krajów Zachodu narzędziem wyzysku
i kontroli politycznej, ale obecnie role odwróciły się i to kraje eksportujące
ropę dyktują warunki, którym Zachód musi się podporządkować. Ukazując,
że prawdziwa kontrola polityczna nie musi mieć charakteru formalnego, te
oria zależności stara się udowodnić trwałość więzów gospodarczych powsta
łych w XIX wieku pomiędzy mocarstwami kolonialnymi a krajami, które były
im podporządkowane. W kontekście rozwoju międzynarodowych korpora
cji pozostających poza zasięgiem kontroli jakiegokolwiek rządu i nierzadko
kontrolujących wydobycie surowców w krajach rozwijających się trudno od
rzucić teorię zależności jako całkowicie nieprawdziwą. W latach 80. okazało
się jednak, że fundusze pochodzące z rynków zachodnich i przeznaczone na
rozwój krajów Trzeciego Świata nie zostały przez rządy tych krajów należycie
wykorzystane.
Terroryzm
Po zakończeniu zimnej wojny za największy problem społeczności Za
chodu uważa się „międzynarodowy terroryzm”. Poczucie to nasiliło się po
atakach z 11 września 2001, na które USA zareagowały ogłoszeniem „wojny
z terroryzmem”. Termin ten wzbudził liczne kontrowersje - jego krytycy za
dawali pytanie, czy należy (lub w ogóle można) wypowiadać wojnę pojęciu,
do tego tak niejasno zdefiniowanemu jak terroryzm.
Ogólna i jednocześnie użyteczna definicja terroryzmu jest zapewne nie
możliwa do sformułowania. Najlepiej byłoby powiedzieć, że terroryzm
używa dla politycznych, moralnych lub religijnych celów przemocy niestoso
wanej przez oficjalne militarne instytucje państwa. Pojęcie to zbyt często za
wiera ukryte wartościowanie, co prowadzi do „nieuniknionej sprzeczności”
(by użyć zwrotu teoretyków polityki). Innymi słowy, „terrorysta” dla jednej
osoby dla innej jest „bojownikiem o wolność”. Zwykłe stwierdzenie, że ter
roryści wykorzystują terror jako broń (co wyjaśnia ów element oceniający),
nie mówi nic - nawet strategia wojskowa przewiduje czasami zwykłe zastra
szanie cywilów. Z tego względu należy skoncentrować się na rozróżnieniu
działań oficjalnych, umundurowanych sił zbrojnych od działań ugrupowań
nieuznanych za państwa na arenie międzynarodowej.
Działania terrorystów różnią się od ortodoksyjnych strategii militarnych
na dwa sposoby. Po pierwsze, bardzo często atakują oni nieuzbrojone grupy
cywilów, nieponoszące bezpośredniej odpowiedzialności za politykę pań
stwa - częściowo dlatego, że stanowią łatwiejsze cele niż obiekty wojskowe
czy dobrze strzeżeni członkowie elity władzy. Główny jednak powód takie
go obrania celów wiąże się z drugą różnicą względem strategii wojskowej.
449
Prawdziwym celem terrorystów jest bowiem wpływ na ludność cywilną, nie
zaś niszczenie potencjału militarnego wroga. Nawet jeśli atakuje się żołnierzy
(jak IRA w Ulsterze), chodzi wciąż o wywołanie wrażenia na cywilach, a nie
0 obniżenie zdolności bojowej armii, co leży raczej poza możliwościami każ
dej grupy terrorystycznej. Dążą one do zadania tak wielkich strat ludności
wrogiego państwa, aby przestała ona (ze strachu, zniecierpliwienia spowodo
wanego niewygodami czy nie chcąc ponosić materialnych strat i ofiar w lu
dziach) popierać państwo w kwestiach ważnych dla terrorystów. Postępują tak
również ekstremalne grupy muzułmańskie, dążące do usunięcia ze swoich
państw wszelkich wpływów USA (do zabicia tylu Amerykanów, by osłabiło to
ich pozycję na świecie, nie wzywa nawet Osama bin Laden, choć głosi przeciw
nim dżihad, gardząc całą świecką kulturą Zachodu). Próbują za to przedstawić
amerykańskiemu wyborcy taką wizję konsekwencji bycia światową potęgą, by
ten nie chciał jej zaakceptować. Trzeba jednak powiedzieć, że podobne analizy
przeceniają, być może, stopień racjonalizacji myślenia terrorystów (z pewnoś
cią tych niższej rangi). Do działania prowadzi ich zapewne frustracja, niena
wiść i rozpacz, biorące się z chęci zemsty za zło, urojone lub nie.
Szacunki terrorystów co do łatwości zmiany poparcia dla rządu są często
wysoce przesadzone, łącząc się równocześnie z wielką chęcią dokonywania
bezcelowych zniszczeń. Drugorzędną motywację stanowi pragnienie zwró
cenia uwagi świata na problemy ich wspólnoty (tu z kolei wielce nie doce
niają reakcji atakowanych społeczeństw). Problem terrorystów przypomina
wojskowe próby zniszczenia morale cywili przez na przykład masowe bom
bardowania miast. Większość świadectw historycznych wskazuje na nieprzy
datność takich działań, ludzie bowiem mobilizują się przeciw zastraszaniu
1 udzielają większego poparcia rządowi, który terroryści chcą osłabić.
Na końcu należy podkreślić, że terroryzm nie stanowi wytworu końca XX
wieku. Zorganizowane grupy polityczne wykorzystujące terror do podkopy
wania morale społeczeństwa można znaleźć już co najmniej stulecie wcześ
niej, a na początku zeszłego wieku zaczęły one działalność na szerszą skalę
(np. IRA przeprowadziła pierwsze ataki bombowe na terytorium angielskim
w latach 20. XX wieku). Zabójstwo arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, które
zapoczątkowało I wojnę, było tylko jednym z wielu ataków terrorystycznych
przeprowadzanych przez ruchy niepodległościowe w cesarstwie austro-wę-
gierskim. Zmieniła się jedynie natura obecnego społeczeństwa i dostępność
środków zabijania, ogromnie podwyższając skalę, na jaką mogą zabijać ter
roryści.
Teza o konwergencji
Nazwa ta została nadana tezie, która rozwinęła się w naukach politycznych
w latach pięćdziesiątych, ale została zapowiedziana dużo wcześniej przez We
bera i innych, a mówiła, iż społeczeństwa socjalistyczne i kapitalistyczne będą
450
rozwijać się podobnie. Powody tego prognozowania różniły się, ale wszystkie
one mają związek z teorią biurokracji i założeniami dotyczącymi rodzaju
organizacji potrzebnej dla zapewnienia racjonalnej polityki i skuteczności
podejmowania decyzji. Podstawowa idea mówi o tym, iż planowanie jest
nadrzędne w nowoczesnym społeczeństwie i że wszystkie formy planowa
nia oraz kontroli administracyjnej są zasadniczo takie same, bez względu na
ich przypuszczalną złożoność ideologiczną. Rewolucja rosyjska i typowa dla
niej rzekomo radykalna dyktatura proletariatu doprowadziły do monoli
tycznej kontroli administracyjnej i politycznej sprawowanej przez partię ko
m unistyczną, podczas gdy na Zachodzie rozwinęły się skuteczne i potężne
służby cywilne sprawujące ścisłą kontrolę nad codziennymi działaniami bi
znesmenów, pracowników i innych osób. Nakazy planowania i płynące stąd
odpowiedzi biurokratów oraz planistów odpowiedzialnych za osiąganie okre
ślonych celów są postrzegane jako przekraczające jawne różnice ideologicz
ne pomiędzy dwoma społeczeństwami. Teza ta ma swoje mocne strony, ale
prawdopodobnie pomija kluczową różnicę pomiędzy biurokracjami, które są
lub nie poddane sile wyborczej. Jest ona jednak bardzo wpływowa i stanowi
użyteczną korektę przekonania, że środki, których używamy do osiągnięcia
celów, nie mogą być bardziej istotne niż cele same w sobie. W swoim pier
wotnym zastosowaniu, kontrastując model amerykański i radziecki, teoria ta
okazała się błędna, ponieważ o ile planowanie i siła państwa mogły rozwijać
się w kapitalizmie, o tyle ostatecznie gospodarki zarządzane w stylu radzie
ckim musiały zostać porzucone i zastąpione gospodarką rynkową. A w ciągu
dekady, która doprowadziła do przemian gospodarczych w społeczeństwach
ZSRR i krajów Europy Środkowo-Wschodniej, podjęto w społeczeństwach
zachodnich duże wysiłki na rzecz „obniżenia” wpływu biurokracji i państwa
w gospodarce poprzez deregulację i prywatyzację państwowych branż.
Thatcheryzm
Margaret Thatcher została szefową P artii Konserwatywnej w 1975 roku,
a premierem w roku 1979. Obie te funkcje pełniła do 1990 roku. Po poraż
ce konserwatystów w roku 1974 stała się sztandarową postacią prawicy par
tyjnej, oskarżającej poprzedniego przywódcę, Edwarda Heatha, o zbytnie
przesunięcie w stronę centrum, co miało doprowadzić do przegranej. Tha
tcher ogłosiła hasło „polityki przekonania”, rozmyślnie łamiąc kompromis
obowiązujący w brytyjskiej polityce od czasów butskellizmu. Jej polityczna
filozofia, choć zawsze eklektyczna, miała dwa główne punkty: w ekonomii
monetaryzm , zastępujący poprzednią ortodoksję keynesizmu (należy jed
nak zauważyć, że monetaryzm zaczął znajdować akceptację nawet w rządzie
labourzystów lat 1974-79, od tego czasu praktycznie zastępując jako ortodok
sja keynesizm), oraz „zwijanie państwa”, tj. dawanie we wszystkich obszarach
życia szans prywatnej inicjatywie i osobistej odpowiedzialności. Ten ostatni
451
proces przebiegał na wiele sposobów. Najbardziej chyba reprezentatywnym
z nich była prywatyzacja znacjonalizowanych gałęzi przemysłu oraz ofero
wanie osobom prywatnym i firmom udziałów w spółkach dostarczających
wodę, gaz, prąd i usługi telekomunikacyjne. Thatcheryzm oznaczał także re
dukcję roli rządu (centralnego i jego lokalnych ekspozytur) w wielu tradycyj
nych obszarach, takich jak budownictwo komunalne, z biegiem czasu dążąc
do decentralizacji funkcji, które musiały pozostać w gestii państwa. Przepro
wadzono wtedy reformę Narodowej Służby Zdrowia i systemu szkolnego,
zachęcając szpitale i szkoły do przejęcia większej bezpośredniej kontroli nad
własnymi budżetami i działalnością.
Thatcheryzm był tak powszechny, że trudno określić granice jego wpły
wu. Thatcher przeciwstawiała się władzy wielkich instytucji, szczególnie
jeśli nosiła ona cechy monopolu - wyłączność stracili na przykład optycy
(na sprzedawanie okularów), notariusze (na przeprowadzanie sprzedaży do
mów) wiele przywilejów w stosunku do zwykłych radców prawnych zabrano
też adwokatom. Pierwszą ofiarą takiego podejścia padł jednak ruch związ
ków zawodowych: seria regulacji prawnych wydatnie zmniejszyła zdolność
związków do strajków i ograniczyła ich ogólną działalność.
Istniało oczywiście wiele innych aspektów polityki Thatcher. Można ją
określić jako konwencjonalnie prawicową: twarde podejście do problemów
prawa i porządku, zbliżenie z USA w polityce zagranicznej, nieufność do
Wspólnot Europejskich (obecnej Unii Europejskiej), mniejsza wrażliwość
na nierówność społeczną - żadna jednak z tych cech nie jest specyficznie
„thatcherowska”. Politologiczna analiza skupiałaby się na jej stosunku do
wolności i odpowiedzialności jednostki, wiążącym Thatcher dużo ściślej z li-
bertarianizm em i XIX-wiecznym liberalizm em niż z tradycyjną, „torysow-
ską” filozofią konserwatystów. Jej wpływ na partię zaczął zanikać wkrótce po
odejściu od władzy, a na początku XXI wieku tylko bardzo nieliczni konser
watyści chcieli być uważani za thatcherystów.
Tomasz z Akwinu
Święty Tomasz z Akwinu (1225-1274) był jednym z najwcześniejszych za
chodnich myślicieli, którzy połączyli filozofię Arystotelesa z chrześcijańskim
dziedzictwem politycznym i filozoficznym. Tomasz z Akwinu był przede wszyst
kim teologiem, ale jego dzieła miały polityczne znaczenie, ponieważ w średnio
wieczu, w czasie gdy Kościół stanowił znaczną siłę polityczną i społeczną, nie
istniała wyraźna różnica między dziełem teologicznym a politycznym.
Tak jak Arystoteles, Tomasz z Akwinu uważa społeczeństwo obywatel
skie lub system polityczny za naturalną część życia. Według niego człowiek
nie może naprawdę funkcjonować poza swego rodzaju uporządkowanym
społeczeństwem, a także zakłada on rodzinę jako podstawową jednostkę
polityczną. (Arystoteles również zaczyna Politykę od analizy gospodarstwa
452
domowego). Ale Tomasz z Akwinu podkreśla, że takie małe jednostki ni
gdy nie mogą oferować uporządkowanych i bezpiecznych ram społecznych,
i dlatego postrzega on społeczeństwa polityczne, uformowane z rodzin, jako
rzecz absolutnie niezbędną. Główny ceł takich społeczeństw to dostarczanie
ram, wewnątrz których człowiek może rozwijać swój rozum i moralność, by
w ten sposób dobrze żyć, a szczególnie żyć jako chrześcijanin. Na pytanie,
kto powinien rządzić, Tomasz z Akwinu odpowiada za Arystotelesem, twier
dząc, że chociaż najlepszą formą rządów byłaby m onarchia lub arystokracja,
jednak są one zbyt podatne na zepsucie. Dlatego opowiada się również za
konstytucją mieszaną.
Główna różnica pomiędzy Tomaszem z Akwinu a Arystotelesem wy
stępuje tam, gdzie doktryny chrześcijańskie pozostają w sprzeczności z po
gańskimi wartościami. Najważniejszym obszarem jest tutaj definicja natury
ludzkiej. Dla św. Tomasza kluczowa różnica występuje między naturą ludzką
chrześcijanina, na którą wpływ ma chrzest, i naturą pogan. Z tego powodu
nie oczekiwał on, że jego teoria polityczna może być użyteczna dla wszystkich
ludzi. Teraz, gdy nasza kultura zna klasyczną myśl grecką, tomizm (jak nazy
wa się doktrynę Tomasza z Akwinu) jest często uważany za zbyteczny, cho
ciaż wiele politycznych idei Kościoła katolickiego nawet dzisiaj opartych jest
właśnie na zasadach św. Tomasza. Tomizm, sformułowany w okresie rosnącej
centralizacji monarszej, z doktryną rządu mieszanego i naciskiem raczej na
rozum niż władzę, posiadał elementy radykalne i stanowi to jeden z powo
dów, dla których tomizm pozostaje bardzo wpływowy wśród duchowieństwa
katolickiego o radykalnych przekonaniach na takich obszarach jak Ameryka
Łacińska, gdzie niektóre nurty w Kościele uprawiają teologię wyzwolenia.
Totalitaryzm
Pojęcie z zakresu polityki, łączone często (lub nawet mylone) z autoryta
ryzmem albo dyktaturą. Mieszanie tych pojęć wynika z empirycznych po
wiązań: często współwystępują one z totalitaryzmem, choć zbieżność ta nie
jest nieunikniona. W społeczeństwie totalitarnym rządzący kontrolują każdy
aspekt życia prywatnego i społecznego, a w ładza nie pozostawia jednostkom
czy grupom żadnej autonomii w podejmowaniu decyzji. Z tego powodu czę
sto opisywano jako państwo totalitarne ZSRR (w szczególności za czasów
Stalina), choć powodem tego nie był system jednopartyjny, w którym wła
dzę dzierżyła wyłącznie KPZR - chodziło o sposób wykorzystywania tej wła
dzy. Wszystkie media, system kształcenia, działalność sportowa, społeczna
i inne sposoby wykorzystywania wolnego czasu służyły propagowaniu ideo
logii KPZR i były przez nią kontrolowane. Decyzje zapadające w przemyśle,
w tym działanie związków zawodowych, podlegały bezpośrednio urzędni
kom wyznaczonym przez partię. Nawet struktury militarne kontrolowali
i ideologizowali specjalni zastępcy dowódcy każdej jednostki, tzw. komisarze
453
polityczni. To właśnie stałe przenikanie społeczeństwa przez przedstawicieli
i idee grupy rządzącej decyduje o jego totalitarnym charakterze. Równie tota
litarne mogą być inne formy ustrojowe: dogłębna teokracja, w której kościół
może penetrować i organizować wszystkie aspekty życia, czy - jak chcą nie
którzy autorzy - „totalitarna demokracja”, czyli radykalne formy dem okra
cji przedstawicielskiej, opisywane na przykład przez Rousseau w „Umowie
społecznej”. Ten drugi przykład wywodzi się z nacisku Rousseau na aktyw
ność i jednorodność wspólnoty, co miało zapobiegać konfliktom i wytwarzać
wśród obywateli wolę powszechną. Podobne lęki można zauważyć u Johna
Stuarta M illa i de Tocqueville’a, piszących o ty ran ii większości. W prakty
ce jednak tylko nieliczne systemy polityczne mogą całkowicie spenetrować
społeczeństwo, a w podziemiu rozkwita zwykle jakaś forma libertarianizm u
(jak ruchy dysydenckie w Związku Radzieckim czy zwalczanie w III Rzeszy
niektórych aspektów nazizmu przez kościoły).
Tożsamość etniczna
Na tożsamość etniczną składają się elementy natury rasowej, kulturowej
i historycznej właściwe grupom ludzkim i dzielące je na odrębne, a czasem
wrogie rodziny polityczne. Najprostszy podział rasowy oparty jest wyłącz
nie na kolorze skóry. Bardziej złożoną koncepcją jest „polityka etniczna”:
walijscy lub szkoccy nacjonaliści uważają się za etnicznie odrębnych od
Anglików, których postrzegają jako panujących na ich terytorium. Podzia
ły etniczne można oprzeć na wielu różnych podstawach, choć poza kolorem
skóry najczęściej są to religia i język (patrz grupy językowe). Wszędzie tam,
gdzie istniały polityczne podziały rasowe, miały one ogromny wpływ na sy
tuację, ale dopiero w okresie powojennym wzrosło znaczenie innych form
polityki etnicznej (co nie oznacza, że poprzednie straciły doniosłość). Nie
zwykle istotne jest rozróżnienie pomiędzy polityką etniczną a istnieniem
podziałów politycznych opartych na przykład na różnicach językowych, któ
re z kolei związane są z konkretnymi zagadnieniami politycznymi, co znaj
duje odzwierciedlenie w zachowaniach wyborczych. Tego rodzaju problemy
związane z tożsamością etniczną (głównie na poziomie różnic językowych,
ale również wyznaniowych) pojawiają się na przykład w Belgii i Kanadzie.
W Wielkiej Brytanii źródłem konfliktu są podziały historyczno-kulturalne
związane z polityką językową, ale również powstałe na podłożu religijnym
i wynikające z angielskiego panowania na obszarach kiedyś niezależnych.
W postaci szczątkowej tego rodzaju podziały (głównie o charakterze języko
wym) przetrwały również w krajach skandynawskich.
Tożsamość etniczna związana jest ze społeczno-polityczną kwestią tożsa
mości narodowej, dlatego też polityka etniczna budzi najwięcej kontrowersji
w krajach Trzeciego Świata i tych, których granice ustalono nie na podsta
wie jednolitości etnicznej, lecz podziałów sięgających epoki kolonizacji. Tego
454
rodzaju problemy doprowadziły do konfliktu w Jugosławii i byłym Związku
Radzieckim na początku lat 90. XX wieku, gdy po upadku ustroju komuni
stycznego nie udało się utrzymać sztucznie ustalonych granic. W rozwiniętych
krajach demokratycznych silne poczucie tożsamości narodowej i dominują
ca rola innych czynników związanych z rozwojem gospodarki powoduje, że
uprawianie polityki etnicznej wynika raczej z woli polityków niż z prawdzi
wej potrzeby. Tymczasem w krajach Trzeciego Świata i państwach byłego
bloku wschodniego podziały etniczne są kluczowe dla organizacji sprawnie
funkcjonującego systemu politycznego. Ponowne pojawienie się konfliktu
0 podłożu etnicznym pomiędzy nadal niezasymilowanymi społecznościami
azjatyckimi w Wielkiej Brytanii lub północno-afrykańskimi mniejszościami
we Francji sugeruje, że jest to problem, z którym muszą sobie poradzić rów
nież liberalne państwa demokratyczne. Niepokojącym zjawiskiem są rosnące
powiązania pomiędzy społecznościami imigrantów w państwach takich jak
Wielka Brytania a radykalnymi ruchami politycznymi działającymi na skalę
międzynarodową, zorganizowanymi wokół różnych form fundamentalizmu
islamskiego (patrz również nacjonalizm).
455
narodowego obu bloków w planowanej redukcji, a także wiązały się z inspek
cjami weryfikującymi oraz harmonogramem redukcji. W czasie rozmów pa
nował duch współpracy, ale negocjacje były nieustannie wyprzedzane przez
ówczesne wydarzenia polityczne. Zasadniczo uzgodniono redukcję liczbę
wojska, w przybliżeniu o około 30 procent, co tak naprawdę było znacznie
bardziej radykalne niż wynikałoby z pierwotnych intencji obu stron, a co zo
stało dodatkowo skomplikowane za sprawą oddzielnych uzgodnień wewnątrz
Układu Warszawskiego o wycofaniu oddziałów radzieckich z terytoriów
państw bloku radzieckiego. Układ podpisano w 1990 roku, a więc dość szyb
ko, biorąc pod uwagę złożoność dokumentu, ale historia wyprzedziła zawarte
porozumienie, ponieważ wcześniej nastąpił upadek Układu Warszawskiego,
zjednoczenie Niemiec, a nieco ponad rok później miało miejsce rozwiązanie
Związku Radzieckiego.
Traktat
Pacta serva sunt („obietnice muszą być dotrzymywane”) to jedna z najstar
szych maksym i być może fundament prawa międzynarodowego, określają
cy wagę tego pojęcia zarówno na jego gruncie, jak i w naukowych badaniach
stosunków międzynarodowych. Traktat to formalne porozumienie między
dwoma lub więcej państwami czy innymi uznanymi podmiotami. Istotne jest,
by strony traktatów były uznawane przez prawo międzynarodowe, ponieważ
układy takie czerpią z niego moc oraz służą jego dalszemu rozwijaniu. Rząd
może więc podpisać porozumienie z grupą terrorystyczną, by zakończyć kry
zys i uwolnić zakładników, terroryści nie mogą jednak powoływać się na to
porozumienie w świetle prawa międzynarodowego. Gdyby zawarto traktat,
uznano by grupę terrorystów za legalny podm iot rangi państwa.
Traktaty dzielą się zasadniczo na dwustronne lub wielostronne. Pierwszy
rodzaj odpowiada umowie w prawie cywilnym: stanowi wynik negocjacji,
a strony osiągają porozumienie uważane za najlepsze dla obu. Ważniejsze
i ciekawsze z teoretycznego punktu widzenia są traktaty wielostronne, uzgad
niające pewne wzajemne zachowania kilku krajów lub tworzące międzynaro
dowe mechanizmy i instytucje, by osiągnąć wspólne cele. Cele takich umów
są zasadniczo negatywne, jak zakaz czy ograniczenia testowania broni nu
klearnej. Traktaty pozytywne, jak na przykład Traktat Rzymski (patrz Unia
Europejska), mogą stworzyć rozległą sieć uprawnień, obowiązków oraz in
stytucji ponadpaństwowych o własnym statusie prawnym, nieraz górującym
(umyślnie lub nie) nad pierwotnymi sygnatariuszami.
Traktaty stanowią, jak zauważono wyżej, źródło prawa międzynarodo
wego - nie tylko dlatego, że tworzą reguły obowiązujące sygnatariuszy, lecz
dlatego, iż prawo to działa częściowo na zasadzie generalizacji konkretnych
przypadków. Dobrze ugruntowany traktat może więc na przykład ustanawiać
granice na wodach terytorialnych podpisujących go państw, a równocześnie
456
stanowić wiążący precedens dla innych krajów, które nigdy nie przyłącza
ły się do podobnych ustaleń. Należy zauważyć przy tym, że traktaty należą
do prawa międzynarodowego, a nie wewnętrznego - obowiązują jego strony,
choć nie muszą mieć prawnego efektu wewnątrz tych państw. Prawnicy róż
nych krajów różnią się w opiniach na temat tego, czy zwykły obywatel może
uznać, że jego państwo jest związane jakimś zapisem w podpisanym trak
tacie. Międzynarodowe porozumienia określa się licznymi nazwami: trak
tat wymaga zwykle ratyfikacji przez każdą ze stron na podstawie jakiegoś
ustrojowego mechanizmu (np. prezydent USA nie może wprowadzić traktatu
w życie tylko przez swój podpis; wymaga on jeszcze zatwierdzenia przez se
nat. Może jednak zawrzeć porozumienie w bardziej ograniczonym zakresie,
podpisując je z inną głową państwa).
Trocki
Lew Dawidowicz Bronstein (1879-1940) przybrał pseudonim Trocki po
ucieczce z syberyjskiego zesłania w 1902 roku. Obok Lenina jeden z wielkich
przywódców rosyjskich rewolucjonistów zarówno przed, jak i po roku 1917.
Jak Lenin, Trocki był także rewolucjonistą, zanim został marksistą. Aresz
towano go i zesłano, gdy miał ledwie 19 lat, za podżeganie robotników do
rewolucji, choć pochodził ze stosunkowo zamożnej rodziny. Z Syberii zbiegł
do Londynu, gdzie został współpracownikiem Lenina, szybko obejmując
czołowe miejsce (szczególnie w zakresie propagandy) w Socjaldemokratycz
nej Partii Robotniczej Rosji (SDPRR), której kierownictwo znajdowało się
również głównie na wygnaniu. Od początku XX wieku do 1917 roku partia
była podzielona na frakcje, różniące się podejściem do sposobu osiągnięcia
socjalizmu w Rosji. Jedna z nich, znana jako mienszewicy, przyjęła wersję
marksizmu, w której Rosja musiała przejść pełną, kapitalistyczną rewolucję
przemysłową. Gdyby doprowadziła ona do powstania demokracji, koniecz
ny byłby nawet długi okres współdziałania z partiam i liberalnej burżuazji.
Ugrupowanie Lenina, bolszewicy, dowodziło, że sojusz robotniczo-chłopski
przyspieszyłby tempo transformacji przemysłowej, czyniąc zbędną przej
ściową fazę liberalnego kapitalizmu. Trocki nie umiał zająć w tym podziale
jasnego stanowiska, przerzucając się między frakcjami na kongresach wy
gnańców, co wzbudziło po obu stronach niechęć i podejrzenia. Na krótko
powrócił do Rosji w 1905 roku, by wspomóc nieudaną rewolucję, a w 1917
roku powrócił do kraju dużo wcześniej od Lenina, odgrywając kluczową rolę
w organizacji komunistycznej opozycji wobec umiarkowanego rządu.
Jego własna analiza sytuacji była jeszcze bardziej rewolucyjna od leni
nowskiej: Trocki odrzucał konieczność współpracy z chłopami, opowiadając
się za tym, co nazywał „permanentną rewolucją”. W myśl tej teorii pierwsza
rewolucja i obalenie autokratycznego reżimu carskiego powinny poprze
dzać rewolucję czysto proletariacką, która ma zostać „wyeksportowana” do
457
wszystkich krajów Zachodu (Trocki uważał, że zacofana Rosja nie jest w sta
nie długo wyżywić społeczeństwa socjalistycznego). Mimo tego, że ostatecznie
podjął współpracę z Leninem, Trocki nie akceptował podkreślania przezeń
kierowniczej roli partii. W powstałym po październiku 1917 roku bolszewi
ckim rządzie piastował wiele ważnych funkcji: m. in. stworzył i poprowadził
Armię Czerwoną, która brutalnie pokonała w wojnie domowej „białych”. Po
śmierci Lenina Trocki stracił władzę na rzecz Stalina i jego zwolenników, gło
szących hasło „socjalizmu w jednym kraju”, opowiadających się za władzą
centralną i ignorujących zdanie mas w jeszcze większym stopniu niż Lenin.
Usunięty z partii, został ponownie wygnany (tym razem na zawsze) w 1929
roku, a w 1940 zamordowany (prawdopodobnie z rozkazu Stalina). Ostatnie
lata życia spędził na propagandowej walce z tym, co uważał za wypaczenie
rewolucji, próbując nawet, choć bez sukcesu, założyć opozycyjny komuni
styczny ruch międzynarodowy (tzw. Czwartą Międzynarodówkę). Trocki to
zapewne najciekawszy teoretyk całego rosyjskiego ruchu rewolucyjnego, jego
idee były jednak nie do przyjęcia dla ortodoksyjnych komunistów po obu
stronach żelaznej kurtyny.
Trockizm
Z powodu niezgody z Leninem (a jeszcze bardziej konfliktu ze stronni
kami Stalina), wygnania z Rosji i zamordowania przez stalinowców postać
Trockiego stała się ważnym symbolem dla skrajnie lewicowych grup m arksi
stowskich, chcących odciąć się od skompromitowanego kapitalizm u p ań
stwowego, za jaki uważali ustrój ZSRR. Ostatnie lata przyniosły pojawienie
się wśród lewicy w wielu krajach europejskich ugrupowań określających się
jako „trockistowskie”. Odwołanie się do tej nazwy oznacza jednak tylko od
rzucenie każdej strategii nierewolucyjnej i jakiegokolwiek kompromisu z in
nymi partiami. Do podobnych grup przemawiają szczególnie dwa aspekty
poglądów Trockiego. Pierwszy z nich to tzw. permanentna rewolucja, czę
sto niewłaściwie przez nie rozumiana jako półanarchistyczne wezwanie do
walki z wszelką władzą, przypominające maoistowską rewolucję kulturalną.
Sam Trocki wierzył jednak (w przeciwieństwie do rosyjskich socjaldemo
kratów), że w Rosji po rewolucji przeciw półfeudalnemu reżimowi carskie
mu nie będzie długich rządów kapitalistycznej burżuazji. Po tej pierwszej,
antycarskiej rewolucji miała według Trockiego nastąpić niezwłocznie druga,
wielkie wystąpienie proletariatu miejskiego przeciw nowemu, reformistycz-
nemu rządowi burżuazji (trzeba zauważyć, iż wielu badaczy nazywa drugą,
październikową rewolucję roku 1917 bolszewickim puczem czy zamachem
stanu). Drugi ważny dla tych grup pogląd Trockiego to sprzeciw wobec leni
nowskiego nacisku na tworzenie ściśle zdyscyplinowanej i autorytarnej par
tii, opartej na zasadzie centralizm u demokratycznego. Radykalnie lewicowe
grupy na Zachodzie uważają ten pogląd za szczególnie atrakcyjny, gdyż mogą
458
w ten sposób zwalczać zarówno konserwatystów, jak i ortodoksyjnych komu
nistów. Zdanie samego Trockiego na temat podobnych ugrupowań pozosta
je niejasne. Pod koniec życia pracował nad nawiązaniem międzynarodowej
i krajowej współpracy przez wszystkie partie lewicowe w ramach rządów
frontów ludowych. Poglądom Lenina na temat centralizacji władzy partyj
nej sprzeciwiało się zresztą wielu innych czołowych marksistów (np. Róża
Luksemburg). Trockizm ponownie zyskał popularność na skrajnej lewicy,
gdy po upadku komunizmu radzieckiego marksistowscy krytycy społeczni
poszukiwali nowego punktu odniesienia.
459
na skutek zagrożenia ze strony inspirowanych przez Niemcy prawicowych
ruchów faszystowskich oraz wrogości kierowanej przez Moskwę lewicy ko
munistycznej, chwilowe ocalenie przyniosło jednak w latach 30. XX wieku
powstanie Frontu Ludowego (co umożliwiła nowa, lewicowa orientacja Partii
Radykalnej). Po niemieckiej inwazji w 1940 roku państwo, które uczyniło tak
mało dla tak wielu Francuzów, upadło (w dużej mierze dlatego, że powstało
prawie przypadkiem i nie było powszechnie uważane za prawomocne). Tyl
ko nieliczni chcieli umierać za elitę polityczną zamieniającą się nawzajem na
stanowiskach, wybieraną głównie w wiejskich okręgach i ograniczającą się
w zasadzie do reprezentowania ich konserwatywnych interesów.
460
Trybunał ten ma zajmować się także dość nieprecyzyjnie określonymi zbrod
niami agresji, nie wiadomo jednak, czy znaczący uczestnicy polityki mię
dzynarodowej ustalą akceptowalną dla nich definicję agresji. MTK nie ma
pełnego wsparcia (szczególnie ze strony USA, które w 2002 roku odmówiły
udziału w jego pracach), ma jednak rozpocząć działalność w lipcu 2002 roku.
Jego wpływy pozostają na razie nieznane. Choć trybunały doraźne mają swe
problemy, cieszą się przynajmniej poparciem swych założycieli; stała organi
zacja musiałaby posiadać długoterminową legitymizację, nawet w sytuacjach,
w których nie miałaby poparcia zainteresowanych mocarstw. Najistotniejsza
dla działalności współczesnych trybunałów ds. zbrodni wojennych - nieza
leżnie od trybu działania - jest gwarancja rozpoczęcia prac po konfliktach.
Sukcesy sądów zajmujących się byłą Jugosławią stworzyły zapewne efekt od
straszenia. Poprzednie procesy tego rodzaju (jak norymberski) miały znacze
nie jako zasłużona kara, wskazówka moralna. Jeśli jednak będzie się oczekiwać
karania przegranych w każdym konflikcie za zbrodnie przeciw ludzkości,
międzynarodowe prawo kryminalne zastąpi jego krajowy odpowiednik.
Trybunały
W prawie francuskim sądy niższego stopnia, odpowiadające mniej więcej
brytyjskim sądom przysięgłym (Crown Court). W Wielkiej Brytanii trybu
nał to ciało quasi-prawnicze, zajmujące się sporami między jednostkami lub
jednostkami a instytucjami (rządowymi lub innymi). Ma pewne uprawnie
nia sądu, a rozprawy mogą odbywać się niemal tak samo formalnie, choć
w praktyce rzadko się to zdarza. Trybunały orzekają najczęściej w złożonych
kwestiach prawa administracyjnego, jak sprawy pracownicze, ocena czyn
szu, zasiłek dla bezrobotnych czy imigracja. Powody takiej specjalizacji są
dwojakie: duża ilość podobnych spraw, prostych, wymagających jednak szyb
kiego rozstrzygnięcia (gdyby trafiły do głównego obiegu sądowego, musiałby
on ulec znacznemu rozbudowaniu, wliczając w to ilość wykwalifikowanych
sędziów, lub czas ich rozpatrywania znacznie by się przedłużył), oraz częsta
niejasność faktów (nawet jeśli prawo jest jasne). Bezspornych faktów może
zwykle brakować i niezbędna jest wtedy dogłębna znajomość danej tema
tyki. Decyzje podejmowane przez doświadczonych laików (zwykle pod kie
runkiem kogoś mającego kwalifikacje w dziedzinie prawa) są o wiele lepszej
jakości, gdyż mogą oni szybko osądzić sprawę bez zbytniego skrępowania
procedurami prawnymi. Z tych względów rola trybunałów, które pojawiły
się w systemie prawnym w latach 50. XX wieku, wzrosła niepomiernie.
Mogą one, oczywiście, stosować prawo w sposób błędny lub niewłaści
wie używać swej władzy - z tego względu powołano trybunały apelacyjne,
skupione na formalnościach prawnych orzeczeń. W specjalnych, rzadkich
przypadkach apelacje mogą trafiać do głównego systemu sądowego, je
śli prawodawstwo jest tak niejasne lub sprzeczne, że wymaga głębszej (lub
461
ponownej) interpretacji. Często sprzeciwiano się takiej drodze, próbując od
dzielić sądy od spraw trybunałów. Próby te kończyły się niepowodzeniem,
gdyż sędziowie uważali się za ostatecznych kontrolerów całej działalności
sądowej i quasi-sądowej, zawsze znajdując sposób, by w szczególnych przy
padkach dopuścić sądy do interwencji.
Słowo „trybunał” oznacza także organy dyscyplinarne instytucji niepań
stwowych, jak związki zawodowe czy korporacje zawodowe. Działają one
prawie jak sądy, choć ich władza pochodzi tylko z dobrowolnego członkostwa
jednostek, a ich orzeczenia mogą podlegać apelacji w sądach, jeśli zostaną
uznane za łamiące sprawiedliwość naturalną. Istnienie trybunałów w tak
wielu obszarach uwidacznia ogromną potrzebę rozwiązywania konfliktów
społecznych, a także podkreśla fakt, że sądy stanowią tylko część systemu
orzekania i podejmowania decyzji.
Trzeci Świat
Termin ten najłatwiej zdefiniować negatywnie: należą doń kraje poza
światem Pierwszym i Drugim. Pierwszy Świat to znajdujące się na tym sa
mym stopniu rozwoju gospodarczego czołowe, zindustrializowane kraje
Zachodu - państwa Europy, Ameryki Północnej, Japonia i dawne kolonie
brytyjskie (czyli świat rozwiniętej przemysłowo ekonomii kapitalistycznej).
Drugi Świat to określenie bardzo rzadko używane, a może obecnie zanikłe,
odnoszące się do uprzemysłowionych krajów byłego bloku radzieckiego.
Do Trzeciego Świata należą więc obszary mało uprzemysłowione, słabo lub
w ogóle nierozwinięte - głównie byłe kolonie mocarstw europejskich.
Mimo swej popularności medialnej, termin ten jest bardzo niejednorodny,
ponieważ obejmuje zbyt wielkie różnice społeczne i ekonomiczne pomiędzy
poszczególnymi krajami, ma też mało wspólnego ze zwykłymi interesami
politycznymi czy gospodarczymi. Nie jest nawet pewne, czy - jak w wypadku
Indii - kraj nienależący do dwóch pierwszych światów kwalifikuje się tym sa
mym do trzeciego. W Indiach panuje nędza, a państwo było kolonią, posiada
ono jednak energię i broń atomową, a jego system polityczny nie różni się bar
dzo od demokracji Zachodu. Inne kraje, jak bliskowschodni producenci ropy
naftowej, mają ogromne wpływy międzynarodowe (gdyby nie to, zaliczałyby
się one wyraźnie do Trzeciego Świata). Bardzo rozwinięte gospodarczo, lecz
zacofane politycznie państwa wybrzeży Pacyfiku, jak Korea Południowa czy
Tajwan, również zaprzeczają podobnej kategoryzacji. Czasami pojawia się ko
lejna kategoria, Czwarty Świat, obejmująca nierozwinięte kraje bez ważnych
i eksploatowalnych zasobów bogactw naturalnych. Etykieta Trzeciego Świa
ta jest prawdopodobnie zbyt zakorzeniona, by ją pominąć, jednak w gruncie
rzeczy przemawia za nią bardzo niewiele (jak i coraz mniej za pozostałymi
dwoma światami), a próby sprecyzowania wymagają tylu zastrzeżeń, że czyni
to ów trójpodział w dużej mierze bezużytecznym.
462
Trzecia Droga
Jedna z prób P artii Pracy, by scharakteryzować swoją orientację po ot
wartym wyrzeczeniu się zasad demokracji socjalnej. Ten ostatni kierunek
zarządzania społeczeństwem industrialnym, choć często rozczarowywał
partyjną lewicę, przynajmniej odróżniał się teoretycznie od liberalizm u
lub leseferystycznego kapitalizm u. Postulował on przede wszystkim znacz
ną kontrolę państwa nad gospodarką (choćby na stopniu regulacyjnym)
i czasami nacjonalizację. Partia Pracy i w pewnym stopniu wszystkie inne
ugrupowania socjaldemokratyczne Europy całkowicie zmieniły nastawienie,
orientując się na zderegulowaną gospodarkę rynkową, dostrajaną długofalo
wo przez bank centralny, zmieniający stopy procentowe. Wydatki i polity
ka podatkowa pozostają w takim modelu jedynymi mechanizmami kontroli
ekonomicznej; partie socjaldemokratyczne nie mogą przedstawić wyborcom
propozycji podwyższania podatków i stają się wyznawcami ortodoksji po
datkowej, aby wykazać swe przywiązanie do współzawodniczącej gospodarki
kapitalistycznej.
Co więc odróżnia partie socjaldemokratyczne od ugrupowań prawico
wych? Pojęcie trzeciej drogi, które nie doczekało się dotąd ustalonej, dokład
nej definicji, przypisuje im „postępowość” (cechę również niezdefiniowaną).
Trzecia droga wydaje się metodą ochrony tradycyjnych wartości socjalde
mokratycznych w przyjętej przez te partie polityce gospodarczej swych zwy
kłych przeciwników, tj. ugrupowań konserwatywnych (patrz także P artia
Konserwatywna). Charakteryzują ją cztery hasła, powtarzane tak często, że
niemal straciły znaczenie: szansa, odpowiedzialność, wspólnota i demokra
cja. Szansa polega na zapewnieniu, by cała ludność posiadała m inimalne
podstawy edukacyjne i finansowe do udanego współzawodnictwa w warun
kach gospodarki kapitalistycznej, oraz na usunięciu śladów dyskryminacji.
Odpowiedzialność to raczej apel do obywateli o wypełnianie obowiązków,
nie zaś zbiór wytycznych, którym i mieliby się kierować. Podkreśla też po
trzebę rozsądnych inwestycji we własną przyszłość oraz bycia dobrym ro
dzicem, planującym przyszłość dzieci - ma to szczególną wagę, gdyż trzecia
droga nie może już zagwarantować całościowej i trwającej całe życie opieki
społecznej.
Wspólnota wydaje się pojęciem w dużej mierze retorycznym, używanym
do usprawiedliwiania rozwiązań prawnych w rodzaju ulgi podatkowej dla
małżeństw, mogących wspierać to, co uważa się za tradycyjnie wartościowe
mechanizmy społeczne. Demokracja wreszcie zakłada pogłębianie procesów
konsultacji, które czynią sprawujących władzę w pełni odpowiedzialnymi
przed obywatelami. W pojęciu trzeciej drogi nie istnieje absolutnie nic, od
czego mógłby się odżegnać inteligentny i przyzwoity członek Partii Konser
watywnej.
463
Tyrania większości
Zwrot zaczerpnięty z eseju Johna S tuarta M illa „O wolności”, reprezenta
tywny jednak dla obaw wielu myślicieli liberalnych XIX stulecia (szczególnie
de Tocqueville’a). Chodzi o poważne zagrożenie, jakiemu miałyby podle
gać w większościowej demokracji wartości liberalne, jak wolność wyrażania
siebie czy prowadzenia własnego (choćby niekonwencjonalnego) stylu życia
tak długo, jak nie czyni nikomu krzywdy. Według Milla niewykształcona,
robotnicza większość była szczególnie skłonna do nietolerancyjnych opinii
i zachowań oraz prześladowania (nieformalnego, jeśli nie prawnego) każde
go, kto nie „pasował” do ogólnych trendów. Z pewnością Mili wierzył w co
najmniej ograniczoną demokrację, postulował jednak tak silne ograniczenia
wpływu prawowitego rządu na wolność osobistą, że m iał słuszne powody,
by wątpić, iż wolność dozna lepszej ochrony w powszechnej demokracji niż
w oświeconym despotyzmie. Pogląd ten podzielał bardziej pragmatyczny
de Tocqueville, pisząc w swym głównym dziele „Demokracja w Ameryce”
o straszliwych naciskach na jednolitość, tworzących w efekcie miernoty, mie
szankę egalitaryzmu i powszechnej demokracji, oraz o niewykształconych
masach, wyzyskiwanych i zwodzonych przez utalentowanych, lecz zdeprawo
wanych demagogów. Jego opinia nie była odosobniona, podzielali ją autorzy
esejów Federalist Papers oraz twórcy konstytucji USA, projektujący kolegia
elektorów jako środek oddzielenia prezydentury i senatu od bezpośredniego
wpływu mas. Dużo później strach przed brakiem tolerancji mas w stosunku
do mniejszości - mas podjudzanych przez pozbawionych skrupułów dema
gogów - legł u podstaw wspólnego dla amerykańskiej politologii po II wojnie
pluralizm u. Należy tu wymienić The Politics o f Mass Society Kornhausera,
dowodzącą łatwości powstania dyktatur nienawiści (w rodzaju nazizmu), jeśli
struktura społeczna nie zapobiega bezpośredniemu wpływowi przywódców
politycznych na emocje mas. Tyrania większości przypomina pod wieloma
względami stałe napięcie między obiema częściami pojęcia liberalnej dem o
kracji, głównego celu Zachodu.
Uczestnictwo polityczne
Zwykle definiowane przez stopień, w jakim obywatele korzystają ze swych
demokratycznych, zagwarantowanych ustrojowo praw do aktywności poli
tycznej. Wielkość ta jest traktowana przez socjologów polityki jako wskaźnik
k u ltu ry politycznej kraju. Uczestnictwo waha się bardzo znacznie w zależ
ności od wybranej metody pomiaru. Jeśli liczyć frekwencję wyborczą, to za
znacznie zaangażowane można uznać większość zachodnich demokracji
(z wyjątkiem USA, gdzie nawet w czasie wyborów prezydenckich frekwen
cja sięga najwyżej 50%). W Wielkiej Brytanii regularnie głosuje ponad 70%
elektoratu, choć - jak i w całej Europie - odsetek ten zaczyna spadać. Dużo
mniej ludzi jest aktywnych politycznie w sensie należenia do partii (ok. 2%)
czy uczestnictwa w politycznych zjazdach, demonstracjach itp. (być może
kolejne 2%). Nie ma powodu, by ograniczać pojęcie uczestnictwa politycz
nego jedynie do dem okracji liberalnych. Można je mierzyć również w in
nych warunkach, uzyskując wiele pożytecznych informacji o politycznej
naturze społeczeństwa. Na przykład w systemie jednopartyjnym wskaźniki
uczestnictwa w partyjnych imprezach (jeśli nie jest ono wymuszane) mogą
dać wyobrażenie o prawomocności i popularności państwa. Uczestnictwo
zależy oczywiście częściowo od ogólnej siły społeczeństwa obywatelskiego
i stanowi jej pośrednią miarę. Nieuczestniczenie to zjawisko trudniejsze do
analizy: może wskazywać albo na zadowolenie obywateli, albo na ich apatię
i brak przekonania, że aktywność cokolwiek zmieni.
465
pozostałe kraje mające już dostęp do takiej broni, zwłaszcza w sytuacji, kiedy
jego przeciwnik należałby do krajów nieposiadających broni jądrowej. Układ
mogły również podpisać kraje niebędące w posiadaniu broni atomowej, które
chciały oświadczyć publicznie, że nigdy nie będą dążyły do posiadania lub
zakupu tego typu technologii.
Nie wiadomo, czy układ m iał i czy w ogóle mógł mieć jakiekolwiek
skutki. Nie tylko Francja i Chińska Republika Ludowa odmawiały, aż do
1992 roku, podpisania tego układu - teoretycznie dlatego, że faworyzował
on kraje posiadające broń nuklearną, ale również z tego powodu, że rozwój
tej technologi jest trudny do ograniczenia. Poza autentycznym problemem
w dokonaniu rozróżnienia między pokojowym wykorzystaniem technolo
gii nuklearnej do produkcji energii a potencjalnym jej użyciem wojskowym,
naukowe tajemnice nie są aż tak trudne do rozwikłania ani otoczone aż tak
dużą ochroną, by kraj średniej wielkości nie mógł wyprodukować takiej bro
ni bez pomocy z zewnątrz. Rozsądne szacunki sugerują na przykład, że co
najmniej siedem państw nieposiadających ładunków nuklearnych w 1968
roku jest obecnie w ich posiadaniu lub może taką broń wyprodukować
w ciągu pięciu lat. Mowa tutaj o Argentynie, Indiach, Pakistanie, Brazylii
i Egipcie, jak również o Iraku, o którym wiadomo, że realizuje program nu
klearny. Potęgą nuklearną jest oczywiście Izrael, który osiągnął ją bez jaw
nej pomocy jakiegokolwiek innego kraju posiadającego broń atomową, choć
podejrzewa się, że tajna i tym samym nielegalna pomoc została mu udzie
lona przez obywateli co najmniej jednego państwa będącego w posiadaniu
broni nuklearnej. Nie wiadomo jednak, czy pomoc dla Izraela oznaczała
złamanie układu czy nie. Republika Południowej Afryki podpisała układ
w 1991 roku, rezygnując ze swojego nuklearnego bądź prawie nuklearnego
potencjału. W przeciwieństwie do układów zakazujących prób nuklearnych
z 1963 i 1974 roku oraz programów SALT (Układ o Ograniczeniu Zbrojeń
Strategicznych) i START (ang. Strategie Arms Reduction Talks - Traktat
o Redukcji Broni Strategicznej), układ o nierozprzestrzenianiu broni jądro
wej trudno uznać za demonstrację międzynarodowej dobrej woli - wydaje
się raczej, że jest to umowa leżąca całkowicie w interesie krajów, które dały
jej początek. Co ciekawe, został on zaakceptowany przez ekspertów, w tym
ekspertów z USA, twierdzących, że Związek Radziecki ma większe szanse
na realizację zapisów NPT niż Stany Zjednoczone. Cała idea przerodziła się
obecnie w strach przed zakupem głowic nuklearnych przez tak zwane „pań
stwa zbójeckie”, jak na przykład Irak czy organizacje terrorystyczne. Pod
czas gdy krajom o ugruntowanej pozycji na arenie międzynarodowej łatwiej
będzie zaakceptować warunki o nierozprzestrzenianiu broni atomowej, to
szeroka dostępność przestarzałych technologii nuklearnych w następstwie
zimnej wojny powoduje, że zainstniała sytuacja będzie o wiele trudniejsza
do opanowania.
466
Układ o Ograniczeniu Budowy Systemów Pocisków
Antybaiistycznych
Jako część procesu SALT 1, Stany Zjednoczone i Związek Radziecki wy
negocjowały porozumienie ściśle ograniczające prawo do rozmieszczania
systemów rakietowych, których celem była obrona poprzez zestrzeliwanie
nadlatujących rakiet strategicznych centrów z dużymi skupiskami ludności
albo własnych miejsc z ulokowanymi M iędzykontynentalnym i Pociskami
Balistycznymi. Układ ten również ograniczał zabezpieczenie systemów ra
darowych przeznaczonych do użycia z ekranami obronnymi oraz ograniczał
testowanie nowych form obrony przeciwko rakietom balistycznym. Układ był
stosunkowo łatwy do wynegocjowana. Chociaż obie strony zaczęły budowę
i rozmieszczanie takich systemów, istniało szerokie porozumienie dotyczące
tego, iż każdy faktyczny system obronny skierowany przeciw rakietom bali
stycznym z pewnością wiązałby się z ogromnymi kosztami i posiadałby wąt
pliwą niezawodność nawet wtedy, gdyby powstał. Był to klasyczny przykład
porozumienia dotyczącego kontroli zbrojeń zabraniającego czegoś, czego nikt
tak naprawdę nie chciał, ale do zrobienia czego czułby się zmuszony w przy
padku, gdyby jedna ze stron zbudowała taki system. Układ o ograniczeniu
budowy systemów pocisków antybaiistycznych był nie tylko przestrzegany,
ale żadna ze stron nawet nie rozmieściła wymienionych w dokumencie broni.
Sytuacja ta jednak uległa zmianie, gdy prezydent Stanów Zjednoczonych Ro
nald Reagan zdecydował się poprzeć finansowo budowę niezwykle kosztow
nej a technologicznie niemal niemożliwej Inicjatywy Obrony Strategicznej
(popularnie zwanej Gwiezdne Wojny - zob. Syn Gwiezdnych Wojen). Z per
spektywy czasu wydaje się, że jego decyzja miała raczej wywołać napięcia
w gospodarce radzieckiej, mniej zdolnej do ponoszenia kosztów takiego pro
gramu, i zmusić ZSRR do negocjacji w sprawie redukcji broni strategicznej,
niż doprowadzić do budowy takiego systemu, co wielu ekspertów uważało
za niemożliwe. Układ o ograniczeniu budowy systemów pocisków antybali-
stycznych był przynajmniej naruszony przez badania prowadzone w kierun
ku Inicjatywy Obrony Strategicznej. Gdyby doszło do rozmieszczenia broni
w ramach programu Star Wars, stanowiłoby to naruszenie porozumienia, ale
interpretowano je powszechnie w ten sposób, że nawet przeprowadzanie prób
komponentów jest zakazane.
Po zakończeniu Zimnej Wojny uwaga opinii publicznej przestała koncen
trować się wokół obrony z użyciem pocisków balistycznych. Finansowanie
jej zostało zredukowane przez administrację Clintona (1993-2001), a za
interesowania badawcze przesunięto w kierunku mniej spektakularnych
systemów, które mogłyby namierzać i niszczyć pociski wystrzelone przez
organizację terrorystyczną lub „państwo zbójeckie”; odpowiedzialność za
badanie dotyczące strategicznej obrony została przesunięta z Inicjatywy
Obrony Strategicznej do nowo utworzonej Organizacji Obrony przeciwko
467
Rakietom Balistycznym (BMDO). W 2001 roku administracja prezydenta
Georgea W. Busha zasugerowała, że taki system jest przygotowany do wdro
żenia, i zwiększono finansowanie Agencji Obrony Antybalistycznej - czyli
przemianowanego BMDO. Prezydentura Busha spotkała się z ostrą krytyką
międzynarodową, szczególnie ze strony Rosji, ale stało się jasne, że USA były
przygotowane jednostronnie na unieważnienie Układu, który uważano za
nieposiadający już międzynarodowego celu lub znaczenia. Układ o ograni
czeniu zbrojeń podpisany przez prezydentów USA i Rosji w maju 2002 roku
był postrzegany jako mający zastąpić układ o ograniczeniu budowy syste
mów pocisków antybalistycznych.
Układ Warszawski
Traktat tworzący zdominowany przez ZSRR odpowiednik NATO. Pod
pisany w 1955 roku, teoretycznie jako odpowiedź na przystąpienie RFN do
NATO. Jego struktura m ilitarna nosiła nazwę Zjednoczonych Sił Zbrojnych
UW. Do Układu należała większość państw bloku radzieckiego, choć Al
bania, znajdująca się pod coraz większym wpływem Chin, zawiesiła człon
kostwo w 1961, a formalnie wystąpiła zeń w 1968 roku, a Węgry (1956)
i Czechosłowacja (1968) próbowały nieskutecznie wystąpić z Układu pod
czas antyradzieckich powstań. Struktura dowodzenia wojskowego UW zo
stała zunifikowana pod kontrolą Moskwy, która dostarczała też większość
uzbrojenia. Układ stanowił w praktyce jedynie rozszerzenie radzieckich sił
zbrojnych, gdyż kraje wschodnioeuropejskie wystawiały około 20 z około 70
dywizji rozmieszczonych poza terytorium ZSRR. Pod koniec historii Ukła
du (formalnie rozwiązanego w lipcu 1991 roku, choć zasadniczo przestał
on działać w 1989 roku, w wyniku rewolucji w krajach Wschodniej Europy)
wielu zachodnich analityków poważnie wątpiło w wierność armii wielu jego
członków. Co więcej, ZSRR wyposażał je zawsze w starsze uzbrojenie, ich
wartość bojowa byłaby więc niewielka, nawet gdyby pozostały politycznie
niezachwiane. Jedynym wystąpieniem militarnym Układu było zdławienie
czechosłowackiego powstania w 1968 roku. Nawet ono odbywało się jed
nak głównie jako propagandowa demonstracja rzekomej jedności Europy
Wschodniej, a prawdziwe działania wojskowe prowadziły wyłącznie jednost
ki radzieckie. Tylko ZSRR miał dostęp do broni nuklearnej, a za mającą jakąś
wartość bojową uważano jedynie nieliczną armię NRD. Zachodni analitycy
uważali, że jedynym celem Układu było kontrolowanie przez ZSRR swych sa
telitów oraz (z początku) ochrona przed ewentualnym zagrożeniem ze strony
Niemiec, których władze radzieckie nigdy nie przestawały się lękać.
Umowa społeczna
Teoria szczególnie istotna w epoce Oświecenia za sprawą Hobbesa,
Locke’a i Rousseau. Głównym ich celem było stworzenie solidnych logicznych
468
argumentów dla preferowanego przez siebie (na podstawie tego, jak odwo
łuje się do racjonalnej oceny własnych korzyści zwykłych ludzi) ustroju. Za
czasów Oświecenia upadły usprawiedliwienia systemu politycznego odwołu
jące się do tradycji lub argumentów teologicznych (woli boskiej lub boskie
go prawa królów). Podstawowy argument zawsze przybierał tę samą formę:
załóżmy, że ludzie żyją bez rządów. Są więc wolni i niezależni, mają jednak
do czynienia z wszelkimi kłopotami i niebezpieczeństwami życia w anarchii.
Czy tacy wolni ludzie chcieliby w ogóle być rządzeni? Jaką formę rządów by
wybrali i jaką część swej niezależności oddaliby za korzyści z takiego rzą
du? Na jakich warunkach? Odpowiedzi w tym eksperymencie myślowym
w dużej mierze wynikają z opisu pierwotnej anarchii (zwykle zwanej stanem
natury). Hobbes uznał go za tak straszliwy, że doprowadziło go to do uzna
nia, iż można udzielić nieprzymuszonej zgody na najbardziej autorytarne
i drakońskie formy rządów. Locke uważał jednak, że stan natury był jedynie
umiarkowanie kłopotliwy, tak więc umowa społeczna w jego teorii prowa
dziła do państwa bardzo liberalnego i słabego. Nie zakładano bynajmniej, że
umowa społeczna stanowiła fakt historyczny, lecz skupiano się na logicznej
obronie hipotetycznego państwa, wskazując, co mogłoby się zdarzyć, gdyby
ludzie mogli swobodnie decydować o jego stworzeniu. Metoda ta stała się
na długie lata niemodna, ustępując utylitaryzmowi, który dochodził innymi
drogami do bardzo podobnych wniosków. W latach 60. XX wieku zmodyfi
kowane teorie umowy społecznej pojawiły się na nowo, głównie za sprawą
najważniejszego ze współczesnych filozofów polityki, Johna Rawlsa.
U nderdass
Pojęcie to, wprowadzone przez socjologię amerykańską, jest pomysłem
politycznym i kontrowersyjnym. Trudno zresztą odnieść je choćby do wa
runków w USA, a tym bardziej brytyjskich. Undercłass to nie kolejna, naj
niższa klasa społeczna, mniej zamożna klasa robotnicza - znajduje się ona
bowiem praktycznie poza zwykłymi instytucjami i mechanizmami społecz
nymi, odcięta od klasy robotniczej równie dokładnie, jak od średniej. Pojęcie
to definiowane jest przez wiele wskaźników, w tym załamanie normalnych
relacji ze społeczeństwem czy trwałe, wielopokoleniowe bezrobocie. Pracę
może stracić każdy: niektórzy nie mają jej przez bardzo długie okresy, a bez
robocie w późniejszym wieku może spowodować, że nie zostanie się już za
trudnionym ponownie. Taki rodzaj bezrobocia zdarza się tym częściej, im
niżej znajduje się jednostka w hierarchii klasowej. Bezrobocie w underdass
ma jednak inny charakter: drugie pokolenie jej członków prawdopodobnie
nigdy nie pracowało i nawet tego nie oczekuje, pochodząc z rodzin, gdzie być
może nikt nie był nigdzie zatrudniony przez całe życie. Zasiłek staje się ocze
kiwanym i trwałym źródłem dochodu, edukacja pozostaje na minimalnym
poziomie (rodzice nie mają co do niej żadnych oczekiwań ani nadziei na jej
469
przydatność). Mało motywująca jest sama struktura rodziny: prawie zawsze
składa się ona z jednego rodzica (matki), być może kilkoro przyrodniego ro
dzeństwa, ojcowie są cały czas nieobecni i nie odgrywają w życiu rodziny
żadnej roli. Te czynniki (plus nieunikniona nędza) tworzą klasę, której człon
kowie nie mają ideologicznych lub emocjonalnych zobowiązań wobec reszty
społeczeństwa, poczucia roli do odegrania czy wzajemności praw i obowiąz
ków, są emocjonalnie niezdolni do samoorganizacji i wysiłków w celu „po
lepszenia” (zarówno na poziomie jednostki, jak i grupy).
Powyższy obraz to tylko stereotypowa idealizacja. Każdy członek under
dass może nie mieć którejkolwiek z opisanych cech, a niektóre z nich (szczegól
nie niepomyślna historia zatrudnienia) mogą stosować się do przedstawicieli
bardziej tradycyjnych i zintegrowanych społecznie klas. Cała idea jest kry
tykowana teoretycznie i empirycznie, pozostaje jednak na tyle żywotna, że
socjologicznie wykorzystują ją nawet owi krytycy. Pojęcie underdass opiera
się na materiale zaczerpniętym z życia Murzynów w miastach USA, słabo
odpowiadając realiom Wielkiej Brytanii czy Europy Zachodniej. Problem te
oretyczny powstaje tutaj po części dlatego, że za wcześnie jest, by stwierdzić,
czy takie zjawisko ma już miejsce - zależy ono od międzypokoleniowego wy
stępowania pewnych cech, a poza USA drugie pokolenie underdass nie miało
jeszcze czasu się rozwinąć (patrz opiekuńczość).
Unia Europejska
Początki Unii Europejskiej (UE) sięgają 1957 roku, czyli utworzenia Eu
ropejskiej Wspólnoty Gospodarczej, przekształconej następnie w 1967 roku
we Wspólnotę Europejską. Istnieją znaczne różnice pomiędzy Unią Europej
ską a tymi dwiema poprzednimi formami organizacyjnymi. Wprowadzane
stopniowo zmiany miały formę kolejnych traktatów modyfikujących przepi
sy Traktatu Rzymskiego. Pierwszym krokiem na drodze do stworzenia Unii
Europejskiej była ratyfikacja Jednolitego Aktu Europejskiego w 1987 roku,
zakładającego stworzenie do 1992 roku „jednolitego rynku europejskiego”.
Ten akt prawny zmienił zakres, w jakim pojedyncze państwa członkowskie
mogły wetować ustawy prawa wspólnotowego, nieznacznie zwiększał zakres
kompetencji Parlamentu Europejskiego, rozszerzał zakres pomocy regional
nej oraz tworzył podwaliny nowej polityki społecznej w oparciu o „Europej
ską Kartę Społeczną”, której przepisy weszły w życie w latach 90. Ratyfikacja
Traktatu z Maastricht w 1993 roku była największym przełomem w historii
integracji: to on właśnie ustanowił Unię Europejską. Traktat z Maastricht
wprowadzał wiele zmian, w tym decyzję o stopniowym wprowadzaniu w ży
cie idei wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, choć jest on najczęś
ciej kojarzony z koncepcją ustanowienia unii monetarnej.
Ostateczne przekształcenie Wspólnot Europejskich nastąpiło w wyni
ku wprowadzenia Europejskiej Unii Monetarnej, co stanowiło posunięcie
470
bezprecedensowe w historii. Państwa członkowskie zrzekły się prawa do pro
wadzenia niezależnej polityki monetarnej, oddając całą władzę w tym zakresie
Europejskiemu Bankowi Centralnemu. W 1999 roku państwa, które zgodziły
się podjąć wysiłek sprostania surowym kryteriom gospodarczym, utworzyły
unię monetarną, wprowadzając wspólną walutę i rezygnując z kontroli nad
polityką monetarną. Niektórym z nich pomimo podejmowanych starań nie
udało się spełnić kryteriów konwergencji, natomiast inne, na przykład Wiel
ka Brytania, zdecydowały o nieuczestniczeniu w unii monetarnej. Ostatnim
etapem tych przemian było wprowadzenie do ogólnego obrotu wspólnej wa
luty - euro, co miało miejsce w 2002 roku.
Kolejnym etapem w rozwoju UE było przyjęcie w 1997 roku Traktatu Am
sterdamskiego, wprowadzającego zmiany mniej spektakularne, choć również
0 dużym znaczeniu. Traktat przyczynił się do dalszego rozwoju instytucji
unijnych w kierunku ich większej odpowiedzialności demokratycznej i wpro
wadził dalsze przepisy mające na celu zbliżenie systemów prawnych poszcze
gólnych państw członkowskich. Największym problemem Unii w XXI wieku
jest jej rozszerzenie o młode demokracje Europy Środkowo-Wschodniej.
Poza niedostosowaniem tych państw pod względem gospodarczym, pojawia
się pytanie, czy rozszerzenie Unii nie zahamuje jej rozwoju. Kolejną kwestią
jest brak porozumienia w kwestii tempa i kierunku rozwoju UE: państwa ta
kie jak Niemcy i Francja opowiadają się za stworzeniem federacji, która mia
łaby kształt „zjednoczonych stanów Europy”, podczas gdy pozostałe państwa
członkowskie są zwolennikami utrzymania dużej narodowej autonomii.
Unilateralizm
Skasowanie przez jedną ze stron potencjalnego konfliktu zbrojnego całej
kategorii uzbrojenia (lub jej znacznej części), nawet jeśli żaden inny kraj nie
idzie w jej ślad. Hasło to zyskało na znaczeniu w brytyjskim ruchu antynu
klearnym lat 50. zeszłego stulecia, prowadzonym od 1958 roku przez Kam
panię na Rzecz Rozbrojenia Nuklearnego (CND) i dążącym do przekonania
rządu, by niezależnie od innych państw zrezygnował z uzbrojenia jądrowego
(patrz grupy nacisku). Pod koniec lat 50. i na początku 60. CND pozyskało
znaczne poparcie społeczne, demonstrowane podczas corocznego symbo
licznego marszu z Aldermaston (ośrodka badań nad bronią nuklearną) do
Londynu. Ruch ten wspierały również Partia Pracy i niektóre związki zawo
dowe, choć labourzyści, objąwszy rządy, uchylali się od inicjatyw unilaterali-
stycznych. Poparcie dla CND wzrosło ponownie pod koniec lat 70. i w latach
80., co wiązało się z zainstalowaniem w Wielkiej Brytanii amerykańskich na
ziemnych rakiet samonaprowadzających. Z broni tej klasy zrezygnowano na
mocy U kładu o Całkowitej Likwidacji Pocisków Rakietowych Średniego
1 Pośredniego Zasięgu (INF), zawartego w 1987 roku, publiczny sprzeciw
ludności Wielkiej Brytanii i innych krajów Europy Zachodniej miał jednak
471
tutaj mniejsze znaczenie niż parcie do ogólnego rozbrojenia, towarzyszące
objęciu rządów w ZSRR przez Gorbaczowa.
Unilateralizm nie odnosi się z zasady jedynie do broni nuklearnej. Dla każde
go prawdziwego pacyfisty, uważającego przemoc za zło w każdych okolicznoś
ciach, żądanie całkowitego unilateralnego rozbrojenia to logiczna konsekwencja
jego przekonań. W latach 30. XX wieku brytyjscy rzecznicy rozbrojenia używali
tego terminu, choć nie nadawali mu pacyfistycznego znaczenia. Specyfika uni-
lateralizmu polega na tym, że nie trzeba przy tym być pacyfistą - wielu unilate-
ralistów deklaruje poparcie dla obecnego poziomu wydatków na cele obronne
i broń konwencjonalną. Argumenty i motywacja zwolenników tego kierunku
są rozmaite, można je jednak zaliczyć do dwóch kategorii. Pierwsza z nich poja
wiła się w latach 50. zeszłego stulecia, choć od tego czasu straciła na znaczeniu.
Według tych argumentów, nie należało używać broni jądrowej ze względu na
jej moc i straty, jakie czyniłaby wśród cywili. Druga linia rozumowania dowo
dzi, że rozprzestrzenianie broni nuklearnej prowadzi do zwiększenia prawdo
podobieństwa niszczącej wojny atomowej, a więc zrezygnowanie przez Wielką
Brytanię z arsenału jądrowego mogłoby przyczynić się do ochrony kraju przed
atakiem. Usunięcie z terytorium Wielkiej Brytanii amerykańskich sił nuklear
nych mogłoby jeszcze bardziej przekonać „wroga” (tradycyjnie ZSRR), że nie
ma powodu, by atakować ten kraj za pomocą broni jądrowej. Takie argumenty
unilateralistyczne kłócą się z teorią odstraszania, na której opiera się więk
sza część strategii nuklearnej. Mimo to cieszyły się one znacznym poparciem
społecznym aż do połowy lat 80. XX wieku, stając się w tym okresie oficjalną
polityką Partii Pracy. Unilateralizm miał jednak równie wielu przeciwników,
a umieszczenie jego haseł w program ach wyborczych lat 1983 i 1987 z pew
nością przyczyniło się do klęsk labourzystów. Silne sympatie unilateralistyczne
żywiły również inne partie (np. liberałowie - obecna Partia Liberalno-Demo
kratyczna - nieczyniący zeń jednak oficjalnej polityki partyjnej). Obecnie, przy
braku zagrożeń nuklearnych ze strony spadkobierców ZSRR, argumenty uni
lateralistyczne straciły wiele ze swej siły. Zagrożenia takie mogłyby się, jak się
powszechnie sądzi, pojawić raczej za sprawą mniejszych państw, dostatecznie
zdeterminowanych, by szantażować kraje w rodzaju Wielkiej Brytanii (odstra
szanie mogłoby tutaj, paradoksalnie, okazać się o wiele bardziej przydatne niż
w przypadku dużo bardziej potężniejszego bloku radzieckiego). Należy za
uważyć, że po roku 2002 tak USA, jak i Wielka Brytania uznały za stosowne
zadeklarować wprost, że nie zawahają się użyć broni nuklearnej w stosunku do
takich państw - co ciekawe, brytyjski Sekretarz Obrony stwierdził, że nie jest
bynajmniej pewien, czy groźba ta podziała odstraszająco.
Uprawnienia nadzwyczajne
Uprawnienia nadzwyczajne przyznawane są rządowi lub innemu orga
nowi władzy wykonawczej w celu stworzenia prawnych podstaw do obejścia
472
normalnych procedur legislacyjnych lub zawieszenia obowiązywania sądowych
środków odwoławczych. W państwach demokratycznych uprawnienia nadzwy
czajne pozostają pod ścisłą kontrolą władzy ustawodawczej i mogą obowiązywać
jedynie podczas trwania stanu wyjątkowego. Choć uprawnienia nadzwyczajne
kojarzą się przede wszystkim ze stanem wojny lub porównywalnego kryzysu
narodowego, rządy dysponują tego typu uprawnieniami również w przypad
ku kryzysu wewnętrznego. W Wielkiej Brytanii za czasów konserwatywnego
rządu Howarda Heatha w latach 1970-74, w okresie burzliwych strajków pra
cowników przemysłu wydobywczego, stan wyjątkowy ogłaszano pięciokrotnie.
Brytyjska ustawa z 1976 roku reguluje zasady użycia sił zbrojnych do zadań wagi
narodowej, jeżeli normalne ich wykonywanie nie jest możliwe z powodu odby
wających się strajków lub prowadzonych sporów pracowniczych.
Konflikty wewnętrzne w Irlandii Północnej doprowadziły do stworzenia
dodatkowych przepisów nadzwyczajnych, dających rządowi prawo do delega
lizowania organizacji i wydalania osób z terytorium Wielkiej Brytanii. (Osta
teczne rozwiązanie, jakim byłoby zawieszenie w prawach rządu w Belfaście
i sprawowanie władzy nad prowincją bezpośrednio z Londynu, nie mogłoby
jednak być uznane za wykonywanie uprawnień nadzwyczajnych.) We Fran
cji uprawnienia nadzwyczajne reguluje artykuł 16 konstytucji (patrz Piąta
Republika), przyznając je prezydentowi, choć przed ogłoszeniem stanu nad
zwyczajnego ma on obowiązek skonsultowania się z premierem, przewodni
czącymi Senatu i Zgromadzenia Narodowego oraz Rady Konstytucyjnej. Do
tej pory prezydent Francji skorzystał z tych uprawnień tylko raz, w okresie
pomiędzy kwietniem a wrześniem 1961 roku, podczas wojny o niepodległość
Algierii, i uznano wówczas jego decyzję za niezwykle kontrowersyjną poli
tycznie. Choć Konstytucja Stanów Zjednoczonych nie przewiduje uprawnień
nadzwyczajnych, historia USA zna przypadki użycia tego rodzaju środków.
Kiedy prezydent Abraham Lincoln zawiesił prawo habeas corpus podczas
wojny secesyjnej, a Franklin Roosevelt podjął decyzję o internowaniu Ame
rykanów japońskiego pochodzenia podczas II wojny światowej, żadna z tych
decyzji nie wywołała sprzeciwu władzy ustawodawczej lub sądowniczej.
W państwach niedemokratycznych przyznanie uprawnień nadzwyczaj
nych określa się mianem stanu oblężenia, podczas którego zawieszone zostają
wszystkie swobody obywatelskie; sytuacja taka miała miejsce na przykład po
przewrocie wojskowym w Chile w 1973 roku.
Uprawomocnienie
Uprawomocnienie jest w naukach politycznych pojęciem zarówno nor
matywnym, jak i empirycznym. Normatywnym jest wtedy, kiedy pytając,
czy system polityczny jest lub nie jest uprawomocniony, pytamy o to, czy
państwo albo rząd posiada prawomocną władzę do tego, by być mu posłusz
nym. Tak rozumiana idea uprawomocnienia (ang. legitimacy) jest połączona
473
z prawnymi pojęciami de jurę i de facto władzy. Bez względu na to, jaka była
by podstawa akceptowalności zobowiązań politycznych, uprawomocnienie
zawsze będzie się do niej odnosić. Jednakże bardziej interesujące zastosowa
nie tej idei można spotkać w odniesieniu do empirii, zwłaszcza w socjologii
polityki. Z perspektywy socjologii polityki uwaga koncentruje się w zasadzie
na tym, jak to się dzieje, że system polityczny jest postrzegany jako „uprawo
mocniony” przez większość obywateli. Dlaczego większość obywateli USA
i Chińskiej Republiki Ludowej uważa, że ich rząd ma prawo do wymagania
od nich posłuszeństwa, gdy przypuszczalnie ludzie są w tych dwóch krajach
podobni, a polityka i struktury państwa zupełnie inne? Takie pytanie zadają
ci, którzy rozpatrują problem uprawomocnienia z perspektywy empirycznej,
a nie filozoficznej. Równie istotnymi w tego typu badaniach są pytania doty
czące podstaw legitymizacji oraz poklasyfikowanie rzeczywiście działających
systemowych sposobów wymuszania posłuszeństwa, które mogą dostarczyć
wielu użytecznych wskazówek co do tego, jak łączyć różnego rodzaju syste
my polityczne. Wiele z tych klasyfikacji systemów politycznych, jakie można
odnaleźć we współczesnych badaniach dotyczących porównania systemów
rządowych (politologia porównawcza), odwołuje się do typologii opartej na
różnych sposobach systemowej legitymizacji. (Niemal wszystkie one w ten
czy inny sposób wywodzą się z pionierskich prac Maxa Webera.) I tak demo
kracje mają tendencje do uzasadniania swojej legitymizacji poprzez natych
miastowe dawanie wyborcom tego, co oni chcą, podczas gdy inne systemy
polityczne mogą proponować ogólne zasady, by wesprzeć swoje prawo do rzą
dzenia. Państwa socjalistyczne mogą koncentrować się na fundamentalnych
korzyściach dla robotników, a prawicowe ju n ty na w jakimś sensie tradycyj
nej tożsamości narodowej. W najnowszych naukach społecznych znacząca
uwaga jest poświęcona czemuś, co nazywa się „kryzysem uprawomocnienia”,
przez który rozumie się wzrastające trudności państw zachodnich z autole-
gitymizacją, ponieważ ich jedynym odniesieniem jest utylitarna socjoekono
miczna satysfakcja, której nie są one już w stanie podtrzymywać.
474
i zaczęła być atakowana, a w parlamencie podjęto kilka nieskutecznych prób
jej uchylenia lub poprawienia. USA nie posiada odpowiednika Official Secrets
Act, lecz, wręcz przeciwnie, w roku 1966 uchwalono tam Ustawę o Wolności
Informacji (Freedom of Information Act). Ułatwiło to dostęp do informacji na
tyle, że brytyjscy dziennikarze łatwiej dowiadują się czasami o poczynaniach
własnego rządu z amerykańskich dokumentów państwowych. Brytyjski ekwi
walent ustawy o wolności informacji został uchwalony na początku XXI wie
ku, w żadnym miejscu nie sięga jednak tak daleko jak w Stanach, niemożliwe
jest też złagodzenie Ustawy o Tajemnicy Państwowej.
Utopizm
Teoria społeczna lub polityczna oparta na modelu doskonałego społe
czeństwa („utopia” pochodzi z tytułu dzieła sir Tomasza Morusa z 1516 roku,
opisującego wymyśloną wyspę). Wcześniejsi autorzy zawierali, oczywiście,
w swych pracach elementy utopijne, jak Platon w Republice czy Prawach,
spodziewając się bądź ich wcielenia w życie, bądź uznania za wizje zastępcze
(właśnie z powodu niemożności zastosowania idealnego projektu). Utopia
Morusa i późniejsze dzieła tego rodzaju podkreślają jednak rolę ideału jako
odniesienia do rzeczywistości, nie zaś empirycznej możliwości. Utopie moż
na traktować jako eksperymenty myślowe, polityczny odpowiednik doskona
le beztarciowego łożyska czy ekonomicznego modelu doskonałej rywalizacji.
Niemożliwość zrealizowania utopii i to, że równocześnie wiele z dzieł o tej
tematyce nie ograniczało się tylko do ich projektowania, podkreślało się kry
tykując całą ideę. Pionierem w tej dziedzinie był Marks, piszący o wczesnych
socjalistach. Uważał on ich pomysły za utopijne i dotyczące wymyślonej rze
czywistości, nie brały bowiem wystarczająco pod uwagę brutalnych faktów
ograniczeń materialnych i walki klas. Tomasz Morus nie wierzył, iż jego wy
spiarski raj polityczny mógłby kiedykolwiek zaistnieć; Jean Jacques Rousseau
podkreślał w swych dziełach (szczególnie w Umowie społecznej), że według
jego wskazań nie można przekształcić prawie żadnej istniejącej społeczności.
Dlatego też warunki życia politycznego opisywane przez nich są o wiele przy
jemniejsze niż w, na przykład, hobbesowskim Lewiatanie. To drugie dzieło
jest przeciwieństwem utopii, dystopią, prezentującą system przystosowany
do najgorszych stron ludzkiej natury i niekompetencji politycznej, a więc
możliwy, choć niepożądany. Równocześnie jednak należy zauważyć, że choć
Hobbes czy Machiavelli mogliby pomóc nam w zorganizowaniu sprawnego
państwa, to Morus lub Rousseau inspirują nasze polityczne osądy i ambicje.
Utylitaryzm
Teoria z zakresu moralności, polityki i nauk społecznych, zapoczątkowa
na przez Jeremy’ego Bentham a i Jamesa M illa, rozwinięta przez Johna Stu
a rta Milla. Jej podstawę stanowi utożsamienie „dobra” ze „szczęściem” (czyli
475
przyjemnością). Zasadnicze twierdzenie utylitaryzmu zakłada, iż każdy śro
dek, wybór czy decyzja zwiększające w populacji (lub dla jednostki) przewagę
przyjemności nad bólem są „dobre”, a więc „słuszne”. Wcześniejsze wersje tej
teorii zaprzeczają wprost istnieniu hierarchii - moralnej czy innego rodzaju
- źródeł przyjemności (jak stwierdził Bentham, „gra towarzyska daje tyleż
przyjemności co poezja”). Poza zasadą „każdy człowiek liczy się za jednego,
a nikt za więcej” utylitaryzm nie dopuszcza innych, moralnych czy politycz
nych, kryteriów decydowania. Bentham twierdził, że należy w kategoriach
przyjemności bezpośrednio obliczać i sumować pozytywne oraz negatywne
następstwa każdego działania, wykorzystując to, co nazywał „rachunkiem
szczęśliwości” - w ten sposób nastąpiłaby automatyzacja zarówno osobistych
decyzji moralnych, jak i politycznych decyzji społecznych. Do szczególnie
ważnych uzupełnień pierwotnej teorii utylitaryzmu należy zaliczyć jej dwa
rozwinięcia.
John Stuart Mili próbował zatrzeć jej zbytnio hedonistyczny wydźwięk,
postulując istnienie hierarchii pożądalności. Dowodził, że ci, którzy do
świadczyli przyjemności zarówno „grubiańskich”, jak i „wyrafinowanych”,
wybiorą zawsze tę mniej podstawową czy prostszą. Mili próbował także wy
kazać (aczkolwiek nie do końca przekonująco), jak nasze inne podstawowe
wartości polityczno-moralne (np. pożądanie sprawiedliwości czy wolności)
wywodzą się z zasady użyteczności. Współcześni etycy rozwijają szeroko
drugi ze wspomnianych nurtów: niefortunne następstwa utylitaryzmu za
stosowanego tak do publicznej filozofii politycznej, jak i prywatnego kodek
su moralnego. Rodzi się wtedy problem maksymalizacji szczęścia jednostki:
gdyby wszyscy postępowali tak samo w dążeniu do własnych interesów, mia
łoby to katastrofalny skutek dla dobra publicznego. W związku z tym na
leży wyróżnić „utylitaryzm władzy” i „utylitaryzm działań”. Przedstawiciel
tej drugiej orientacji chce, by każdy maksymalizował własną użyteczność
każdym swym działaniem; bardziej przekonujący „utylitarysta władzy” po
stuluje taką konstrukcję praw, aby wśród całej populacji maksymalizować
sumę użyteczności jednostkowych, choćby nawet w pewnych przypadkach
poszczególni ludzie nie mogli samolubnie podążać za zasadą własnego po
żytku. Celem utylitaryzmu jest (na ile to możliwe) ucieczka od wszelkich
źródeł władzy moralnej: religii, innej metafizyki czy odwołania do takich
abstrakcji jak prawo naturalne. Choć nie zauważa się tego na pierwszy rzut
oka, prawie wszystkie współczesne partie i rządy Zachodu działają w myśl
reguł utylitaryzmu. Do utylitarnych można bez wątpienia zaliczyć większość
teorii ekonomicznych, wiele teoretycznych modeli demokracji i argumentów
na jej korzyść oraz całą „ekonomię dobrobytu”. Analizy polityczne (szczegól
nie te powstałe w latach 60. XX wieku za sprawą urzędników i naukowców)
również wykorzystują rachunek szczęśliwości, a na utylitaryzmie opierały się
do niedawna dominujące szkoły prawa i prawoznawstwa. Polityczna filozofia
476
o innej orientacji zaczęła się tworzyć dopiero w latach 70. dzięki teoretykom
niemarksistowskim - nic tak dobitnie nie świadczyło o potędze tradycji
benthamowskiej. Należy przy tym zauważyć, że nowe modele (dzieła Rawl-
sa, Nozicka czy Dworkina) to powrót do klasycznej teorii polityki (głównie
Locke’a), rywalizującej u swego zarania z poprzednikami utylitaryzmu (jak
Hobbes czy David Hume). W społeczeństwie świeckim i pozbawionym in
telektualnej zbroi „socjalizmu naukowego”, gdzie istnieje tylko minimalny
przymus i mniej lub bardziej demokratyczne stosunki, trudno odwoływać się
do czegoś innego poza racjonalnym interesem własnym, do czego sprowadza
się utylitaryzm.
I
Vichy
Nazwa pochodzi od miasta w środkowej Francji. Ten kolaboracyjny, cy
wilny rząd nieokupowanej części Francji powstał tam w 1940 po tym, jak
Niemcy zajęli północną i zachodnią część kraju. Zgromadzenie Narodowe
Trzeciej Republiki przekazało pełnię władzy premierowi Philippe Petaino
wi, największemu zapewne dowódcy francuskiemu pierwszej wojny. Szybko
ogłosił się on głową państwa i stworzył półfaszystowski, autorytarny ustrój
(lub uczestniczył w jego tworzeniu). Reżim Vichy nie był jednak tak niepo
pularny, jak twierdziła powojenna francuska propaganda: prawica w dużej
mierze nie akceptowała III Republiki, a wielu Francuzów odrzucało zasa
dy Rewolucji Francuskiej i jej demokratycznego ducha. Sam Petain - już
przed wybuchem wojny stary i zdradzający oznaki demencji - znalazł się
pod wpływem faktycznie pronazistowskich przywódców, w szczególności
polityka III Republiki, Pierre’a Lavala, i admirała Darlana. Ludzie ci wraz
ze swymi zwolennikami kolaborowali aktywnie z Niemcami, nawet po tym,
gdy ci w 1944 roku zajęli terytorium pozostające oficjalnie pod władzą Vichy.
Milicja reżimu zwalczała ruch oporu i tropiła Żydów prawie tak samo gorli
wie jak gestapo. Dla wielu przemysłowców Vichy, gdzie nie działały związki
zawodowe, a administracja była liczna i wpływowa, stanowiło istotny postęp
w stosunku do gospodarczej półanarchii III Republiki. Istotę reżimu Vichy,
jego autorytarną i reakcyjną ideologię, dobrze oddaje zastąpienie tradycyjne
go hasła rewolucji „Wolność, równość, niepodległość” przez slogan Petaina
„Praca, rodzina, kraj”. Po wyzwoleniu Francji rząd Vichy został całkowicie
zdyskredytowany, a jego czołowych członków osądzono za zdradę. Nie moż
na jednak całkowicie odrzucić argumentu, że próbowali oni ocalić choć część
autonomii kraju i byli patriotami zmuszonymi do przyjęcia skutków porażki
militarnej, za którą nie ponosili odpowiedzialności.
478
Watergate
Kompleks rezydencji, biur i hoteli w Waszyngtonie, w którym podczas
kampanii prezydenckiej w 1972 wynajął pomieszczenia komitet wyborczy
demokratów. Do ich kwatery włamała się grupa ludzi działających na pole
cenie wysokich funkcjonariuszy republikanów (w tym ważnych urzędników
administracji Richarda Nixona), chcących poznać plany rywali. Wykrycie
włamywaczy i ich późniejszy proces sprowokowały reporterów śledczych do
intensywnej pracy, zakończonej oskarżeniem wielu bardziej i mniej znanych
osób, nie tyle zamieszanych w samo przestępstwo, ale w próby jego zatuszo
wania, ukrycia związków z Białym Domem i ogólnego przeszkadzania wy
miarowi sprawiedliwości. Wśród tych osób znalazł się prokurator generalny
i szef prezydenckiej administracji.
Skandal wyglądał już na poważny, lecz większość tych informacji ujrzała
światło dzienne dopiero po tym, jak Nixon wygrał wybory, nie mogła więc
zagrozić jego reelekcji. Gdy jednak coraz wyraźniej wychodziło na jaw, że
prezydent uczestniczył w zacieraniu śladów, członkowie Izby Reprezentan
tów zaczęli procedurę usunięcia go ze stanowiska. W tym samym czasie
ujawniono istnienie tajnych taśm, na których Nixon rejestrował rozmowy
prowadzone w Białym Domu, wszczęto więc starania sądowe o ujawnienie
tych istotnych dowodów. Prezydent próbował zapobiec temu przez uznanie
nagrań za chronione specjalnymi uprawnieniami prezydenta, tę interpre
tację odrzucił jednak Sąd Najwyższy. Gdy w 1974 usunięcie z urzędu stało
się realnym zagrożeniem, Nixon podał się do dymisji. Jego następcą został
wiceprezydent Gerald Ford, który wkrótce potem ułaskawił poprzednika.
Kryzys ten wstrząsnął polityką USA; wiara we władzę wykonawczą, nad
szarpnięta już stylem rządzenia Nixona (zwanym czasami „prezydenturą
imperialną”) i potajemnym rozszerzeniem wojny wietnamskiej na Kam
bodżę, gwałtownie spadła. W następnych latach znacznie wzrosła władza
Kongresu (w stosunku do prezydenckiej), próbowano też zmniejszyć upraw
nienia prezydenta (patrz rząd prezydencki) i kontrolować korupcję w kam
paniach wyborczych. Nazwa Watergate stała się trwałą etykietką medialną
- od tej pory prawie każdemu skandalowi politycznemu, w szczególności
związanemu z kradzieżą dokumentów czy wyciekiem lub zatajeniem tajnych
informacji, nadawano końcówkę ,,-gate” (np. aferze Irangate pod koniec rzą
dów Ronalda Reaga'na).
479
Weber
Max Weber (1864-1920), niemiecki uczony i polityk, jeden z twórców
socjologii. W przeciwieństwie do D urkheim a i M arksa twierdził, że odczu
cia i samopostrzeganie stanowiły część wyjaśniania zachowania ludzi. Jego
najsławniejsze dzieło to „Etyka protestancka a duch kapitalizmu” (1904-05),
w którym dowodził naturalnej bliskości między poglądami na osiągnięcie
zbawienia a technicznymi wymogami rozwoju gospodarki kapitalistycznej.
W zakresie polityki Weber sformułował dwa ważne twierdzenia. Najistot
niejsza jest zapewne jego teoria biurokracji, szeroko kopiowana i rozwijana,
stanowiąca aż do teraz źródło inspiracji badawczej. Druga teoria dotyczy
zmiany politycznej, postulując rozwojowe przechodzenie od władzy chary
zmatycznej (patrz charyzma) przez opartą na tradycji do racjonalno-prawnej,
co zainspirowało wiele późniejszych badań z dziedziny rozwoju polityczne
go i społecznego.
Weto ustawodawcze
Weto ustawodawcze jest instrumentem prawnym przyjętym przez Kon
gres USA i przyznającym m u władzę do kontrolowania zachowań istotnych
agencji nadzoru, które sprawują kontrolę nad wieloma obszarami amery
kańskiego systemu stanowienia polityki. Jest to często przez egzekutywę
postrzegane jako trick, który pozwala obejść konstytucyjny podział władz,
zakazujący władzy ustawodawczej sprawowania bezpośredniej kontroli nad
wprowadzaniem prawa w życie i jego realizacją.
Metoda weta dotyczy przyznania Kongresowi - wśród różnych innych
władz ustawodawczych, które przyznają określone uprawnienia agendom
rządowym - prawa do ustanawiania na zasadzie rezolucji wniosków zabra
niających agendom realizowania polityki lub programu, którym Kongres nie
jest przychylny. Ważną kwestią jest to, że rezolucje Kongresu w przeciwień
stwie do ustaw nie podlegają wetu prezydenta. W ten sposób Kongres może
próbować ominąć kontrolę prezydencką nad ustawodawczą stroną procedury
parlamentarnej. Mimo że weto ustawodawcze zostało po raz pierwszy użyte
w 1930 roku, powoływanie się na niejako na zabezpieczenie rozpowszechni
ło się dopiero w latach 70. jako część ogólnego odrodzenia władzy kongresu
vis-a-vis władzy prezydenckiej.
Wiele osób krytykowało konstytucyjność tej metody i w roku 1983 Sąd
Najwyższy rozpatrzył sprawę Biuro do Spraw Imigracji i Naturalizacji v.
Chadha, w której konkretna decyzja o zaniechaniu deportacji rzekomo nie
legalnego imigranta została oddalona przez Izbę Reprezentantów za pomocą
klauzuli weta ustawodawczego zapisanego w obowiązującym ustawodaw
stwie Biura do spraw Imigracji i Naturalizacji. Werdykt brzmiał następująco:
gdy Kongres raz dokona przekazania władzy, nie ma później prawa, by inge
rować, chyba że postanowi to zmienić, przechodząc całą regularną procedurę
480
legislacyjną. Potrzebne są kolejne sprawy, aby sytuacje tego rodzaju były
w pełni jasne. W międzyczasie Kongres kontynuuje proces ustanawiania
prawa, które zawiera klauzulę weta ustawodawczego, w nadziei, że werdykt
Sądu Najwyższego nie będzie faktycznie skutkował wprowadzaniem w życie
pełnego podziału władz.
Większość moralna
„Większość moralna” (ang. Morał Majority) weszła do słownika politycz
nego jako nazwa amerykańskiej grupy nacisku utworzonej w 1979 r., która
wpłynęła istotnie na kształt nowej prawicy (ang. new right). Jej celem była
kampania na rzecz poparcia w wyborach konserwatywnych polityków oraz
dokonanie zmian polityki państwa w wielu obszarach, co do których sądzo
no, że albo władza ustawodawcza albo Sąd Najwyższy wprowadził w nich
standardy niezgodne z poglądami większości Amerykanów. Poszczegól
ne kwestie, które były istotne dla Moralnej Większości, dotyczyły modlitw
w szkole, aborcji i tolerancji dla homoseksualizmu. Moralna Większość
stała się rozpoznawalna w szczególności w związku z dwoma wydarzeniami
w amerykańskim systemie politycznym mającymi miejsce pod koniec lat 70.
i na początku 80., po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Ronalda Re
agana. (Warto dodać, że wybory te wywołały kontrowersje, a w niektórych
przypadkach były bodźcem do tworzenia grup pragnących przeciwstawić
się ambicjom Moralnej Większości.) Pierwszym ze znaczących dla Moral
nej Większości wydarzeniem był rosnący wpływ praw religijnych i politycz
nych w USA, za sprawą mobilizacji chrześcijańskiego fundamentalizmu
- zazwyczaj niezależnych Baptystów będących częścią Moralnej Większo
ści - w szczególności wokół zbioru tematów znanych jako kwestie socjalne
albo sprawy rodzinne. Drugim był wzrost popularności wielu telewizyjnych
i radiowych kaznodziejów, którzy wykorzystywali swoje spoty reklamowe
do promowania nie tylko treści religijnych, ale również politycznych. Lide
rem Moralnej Większości był czcigodny Jerry Falwell - wiodący ewangelista
telewizyjny - choć jest oczywiste, że inicjatywa mająca na celu stworzenie
ruchu pochodziła ze strony politycznych liderów nowej prawicy, takich jak
Paul Weyrich, Richard Viguerie i Howard Phillips. Skandale finansowe i sek
sualne związane z wieloma telewizyjnymi kaznodziejami pod koniec lat 80.
nie powstrzymały od razu politycznego wpływu tego ruchu, choć zmniejsze
nie się wpłat od darczyńców zmusiło organizację do rozwiązania się w 1989
roku. Pomimo tego podobne grupy kontynuowały działalność i choć wielu
obserwatorów wyczuwało zmniejszenie się ich wpływu w czasie prezyden
tury Clintona w roku 1990, to termin „moralna większość” był nadal często
i powszechnie do nich odnoszony. Swoją drogą to ciekawe, że nawet bardzo
bulwersujące zarzuty przeciw prezydentowi Clintonowi dotyczące nadużyć
seksualnych nie spowodowały szkód ani w jego pozycji, ani w pozycji jego
481
partii w następnych wyborach prezydenckich. Pomijając czas, jaki m inął od
rozpadu organizacji, term in „większość moralna” pozostał blisko związany
z grupami walczącymi o prawa religijne (zobacz także: neokonserwatyzm).
Władza sądownicza
W systemie konstytucyjnym władzę sądowniczą tworzy ciało sędziowskie.
Zakres władzy i rola sądownictwa różni się w zależności od kraju, ale za
wsze będzie ona miała znaczenie, aczkolwiek nie bezpośrednie, zarówno jeśli
chodzi o metody interpretacji prawa stosowane przez sędziów, jak i o wypo
wiedzi indywidualnych sędziów ex cathedra. Zakres wpływu władzy sądow
niczej na proces podejmowania decyzji politycznych jest większy tam, gdzie
konstytucja jest spisana w sposób niejasny, lub, tak jak w przypadku USA,
tam, gdzie istnieje instytucja kontroli konstytucyjnej. Niemniej jednak na
wet w systemach takich jak system brytyjski, gdzie sędziowie tradycyjnie nie
wypowiadają się o tworzeniu prawa, w przeciwieństwie do jego stosowania,
może występować znaczna przestrzeń dla sądowego tworzenia zasad oraz in
terwencyjnych działań sądu w obszarze polityki. W ten sposób w Wielkiej
Brytanii w latach 60. obszar prawa adm inistracyjnego był wypracowywany
przez serię inicjatyw sądowniczych, a sądy popadły w dotyczący interpretacji
ustaw konflikt z rządami obu partii.
Sposób powoływania sędziów leży w interesie polityków, ponieważ - jak
czasami zakładają niektórzy krytycy - prawo posiada indywidualistyczne
i konserwatywne zabarwienie, które, gdy porównać je ze społecznie niere
prezentatywną władzą sądowniczą, utrudnia prowadzenie wspólnej polityki.
Z tego powodu wczesne eksperymenty z przedłużaniem zabezpieczeń socjal
nych, na przykład przez rząd liberalny na początku XX wieku, doprowadziły
do powstania opinii, że to raczej trybunały statutowe niż sądy powszechne
(ang. ordinary courts) powinny rozwiązywać spory dotyczące takich spraw
jak odszkodowania dla pracowników i emerytury. Od lat 50. dokonywane
były przez parlament próby mające chronić niektóre ustawy przed inge
rencją sądową poprzez wykluczenie możliwości odwołania od trybunałów
statutowych do systemu sądów powszechnych. W następstwie szeregu de
cyzji, wśród których sprawa Anisminic jest najistotniejsza (Anisminic było
przedsiębiorstwem działającym w Egipcie, które zażądało odszkodowania
za poniesione tam straty, spowodowane zamieszkami), sądy znalazły jednak
sposób, by obejść te procedury i podtrzymać swoje nadrzędne prawo do nad
zoru wszelkiej quasi-sądowej działalności.
W niektórych systemach prawnych (na przykład Brytanii i Walii) powołuje
się sędziów do sądów wyższej instancji prawie wyłącznie spośród prawników
specjalizujących się w prawie procesowym (adwokatura); dowodem na pra
wie całkowity monopol adwokatury na tego typu stanowiska była jej względ
nie zwycięska walka z inicjatywą rządu Margaret Ihatcher (1979-90), który
482
postulował większą dostępność do zawodu. W innych systemach, zwłaszcza
w Europie, zawód związany z pracą w sądzie jest drogą, którą wybierają praw
nicy już na samym początku ich profesjonalnej kariery. W niektórych okrę
gach - głównie w niektórych stanach w USA - sędziowie rzadko są jednak
wybierani dzięki procedurze zbliżonej do konfliktu stronnictw w wyborach
powszechnych. Niemniej jednak sędziowie w tych okręgach mogą stracić
swoje stanowiska, jeśli ich decyzje nie spodobają się opinii publicznej, jak to
miało miejsce w 1987 roku, kiedy przewodnicząca sądu najwyższego stanu
Kalifornia, Rosę Bird, straciła swoją funkcję, ponieważ jej liberalna decyzja
w sprawie kary śmierci nie pokrywała się z poglądami społeczeństwa.
Z powodu zagrożenia korupcją i nadmiernego lub niewłaściwego wpływu
na sądownictwo większość demokracji m a problem z odwołaniem sędziów,
choć gdy są oni już wybrani (lub tak jak w Kalifornii wyznaczeni, a następnie
poddawani procedurze wyborczej lub ratyfikacyjnej), mogą podlegać procedu
rze odwołania, a tym samym podlegają oni również bezpośrednio ogranicze
niom politycznym. W krajach Europy kontynentalnej bardziej powszechnym
terminem niż „sądownictwo” jest termin „palestra” (ang. the magistracy).
Władza wspólnoty
Studia poświęcone władzy wspólnoty były popularne wśród badaczy szcze
gólnie w Ameryce Północnej w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Ponie
waż władza jest nie tylko pojęciowo trudna do zdefiniowania, ale i empirycznie
trudna do zbadania w skali narodowej, odczuwano, że najlepiej będzie badać ją
w węższym kontekście. W rezultacie podjęto serię studiów dotyczących dystry
bucji władzy i wpływów w poszczególnych miastach większego lub mniejsze
go rozmiaru. Większość badań została przeprowadzona dla sprawdzenia lub
rozwinięcia pluralistycznych teorii władzy i demokracji (zob. pluralizm). Re
zultaty sugerowały, iż wspólnoty nie były w pełni demokratyczne, że zdomino
wały je grupy elit, które kontrolowały różne obszary polityki. Jednak większość
studiów poszła dalej, twierdząc, że rozmaite elity funkcjonowały oddzielnie,
bez zachodzenia na siebie, który to proces mógłby zwiększyć władzę jednej
lub kilku z nich. Studia te stały się przedmiotem znaczącej krytyki, dotyczącej
głównie metodologii prowadzenia badań, ponieważ nie istnieje oczywiście po
prawna metodologia, która da odpowiedź na pytanie, kto jest wpływowy i dla
czego. Nawet bardziej rozczarowujący był fakt, że w rzeczywistości niemożliwe
okazało się wyciągnięcie z tych studiów dotyczących wspólnot lokalnych ta
kich wniosków, by móc stworzyć obraz władzy na szczeblu narodowym.
Użyteczność tych studiów była nawet mniej oczywista poza USA. Fede
ralna natura amerykańskiej polityki i brak regulacji typowych dla państwa
dobrobytu sprawiały, że miało sens zbadanie na przykład, kto może być
odpowiedzialny za budowę nowego szpitala, lub, biorąc pod uwagę decen
tralizację edukacji, zbadanie wpływu komitetu rodzicielskiego jako grupy
483
nacisku. W krajach takich jak Wielka Brytania, w których rząd centralny
podejmuje w większości takie decyzje lub ma na nie duży wpływ, niewiele
jest materiału do studiowania. Niewiele takich studiów było przeprowadzo
nych w ostatnich latach i jest wątpliwe, czy w przyszłości będą one znowu po
strzegane jako rozwiązanie problemów dotyczących analizowania zagadnień
władzy w Europie Zachodniej. Jednak idea, że studia lokalne mogą pomóc
w dokonywaniu uogólnionych analiz równie niejasnego centrum, okazała się
już obiecująca w rodzących się demokracjach Europy Środkowo-Wschodniej
(zob. przem iany demokratyczne).
Władza wykonawcza
Osiemnastowieczny francuski politolog Monteskiusz dokonał podziału
systemu politycznego na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.
Każda z nich spełnia odrębne funkcje i, zdaniem Monteskiusza, powinna być
oddzielona od pozostałych (patrz trójpodział władzy). Zadaniem władzy wyko
nawczej jest podejmowanie decyzji i wykonywanie woli państwa, w przeciwień
stwie do stanowienia prawa, choć we współczesnych systemach politycznych
dopuszcza się sytuację, w której sprawujący władzę wykonawczą biorą również
udział w procesie legislacyjnym: na przykład we Francji to w kompetencji wła
dzy wykonawczej, a nie ustawodawczej, leży stanowienie prawa w pewnych ob
szarach polityki. W wielu krajach władza wykonawcza ma ogromny wpływ na
treść ustaw przyjmowanych przez organa władzy ustawodawczej.
W Wielkiej Brytanii członkowie władzy wykonawczej wybierani są spo
śród osób zasiadających w parlamencie, podczas gdy w Stanach Zjednoczo
nych i we Francji obowiązuje całkowity zakaz łączenia mandatów. W wielu
systemach term in „władza wykonawcza” odnosi się zarówno do wybieranych
w wyborach, jak mianowanych członków rządu. Istnieją różne formy orga
nizacji władzy wykonawczej, choć najbardziej rozpowszechnionymi w syste
mach demokratycznych są system prezydencki, półprezydencki (na przykład
we Francji) i system gabinetowy. Istnieje teoretyczna oraz praktyczna nie
jasność co do zakresu władzy wykonawczej. Nie wiadomo bowiem, czy na
leży tego terminu używać wyłącznie w odniesieniu do osób zajmujących
najwyższe stanowiska w państwie czy uwzględniać na przykład pracowni
ków administracji państwowej. Najlepszą definicją władzy wykonawczej jest
prawdopodobnie stwierdzenie, że jest to ta część oficjalnego systemu poli
tycznego, która nie jest ani władzą ustawodawczą, ani sądowniczą.
Władza
Władza (zwierzchnictwo) oznacza prawo do wydawania poleceń, które
będą wykonywane bez zadawania pytania o ich słuszność. Dlatego można
posiadać władzę, by kazać żołnierzom strzelać do tłumu, by podpisać wiążą
cy prawnie dokument lub by uchwalić pas bezpieczeństwa czy też granicę.
484
W socjologii polityki władza (zwierzchnictwo) jest porównywana ze zwy
kłą władzą (uprawnieniami); władza (zwierzchnictwo) jest w stanie wydać
rozkaz, który będzie wykonany, ponieważ jej legalność jest akceptowa
na przez tych, do których rozkaz jest skierowany - nie jest to taki rozkaz,
który jest potwierdzony przez przymus, przekupstwo, perswazje, etc. Kwe
stia tego, co daje władzę i jakie są źródła legalności w polityce, jest bardziej
skomplikowana. Najwybitniejszym badaczem zajmującym się tą kwestią jest
Max Weber. Wyróżniał on trzy rodzaje władzy. Najbardziej odpowiadają
ca współczesności jest władza „racjonalno-legalna”, wywodząca się z ogól
nego poglądu społecznego, iż system władzy jest prawowity, ponieważ jest
uzasadniony ogólnym poglądem, iż zwiększa ona możliwości skutecznego
kierowania społeczeństwem. Drugim istotnym źródłem władzy legalnej jest
„tradycyjny” styl dominacji (by użyć języka Webera). Pogląd ten oparty jest
na założeniu, że obywatele uczą się, iż istnieją akceptowane sposoby kierowa
nia społeczeństwem i że każdej uświęconej w tradycji władzy należy słuchać,
ponieważ zawsze się jej słuchano. Trzeci, mający dzisiaj małe znaczenie, to
charyzmatyczny styl legalnej władzy, idea, iż powinno się wykonywać pole
cenia przez wzgląd na osobiste atrybuty człowieka, który wydaje rozkaz.
Władza zawsze będzie w przeważającej mierze pojęciem prawnym, ale
jej korzenie są o wiele głębsze. Jakąś jednostkę często określa się jako „au
torytet” w jakiejś dziedzinie, na przykład, poezji Donne’a, gdy tylko osoba
ta w niekwestionowany sposób może się przyznać do posiadania szczególnej
wiedzy i znawstwa - autorytetu - w tej dziedzinie. Na tej podstawie można
rozwinąć polityczne zastosowanie tego słowa: ideologia osoby lub instytucji,
o której była mowa, tworzy się w oparciu o argument ponadprzeciętnej wie
dzy i znawstwa usprawiedliwiających ich władzę.
Władza rozumiana jako ekonomiczna, społeczna lub polityczna leży
u podstaw zarówno bieżących konfliktów politycznych, jak i dyscypliny na
ukowej zwanej politologią. Stworzenie jej użytecznej definicji jest niezwykle
trudne (istniejące są w większości dyskusyjne), a niektórzy teoretycy twier
dzą, iż wolność od wartości nie może: 1) być częścią relacji o tym, czym jest
władza, i 2) istnieć równocześnie z władzą. Najmniej kontrowersyjne defi
nicje są z reguły formalne i raczej ogólnikowe - na przykład bardzo rozpo
wszechnione we współczesnej politologii określenie brzmi: „zdolność A do
sprawienia, by B zrobił coś, czego nie chciałby zrobić”. Takie sformułowania
rodzą jednak więcej pytań, niż dają odpowiedzi. Jeśli, dla przykładu, zmuszę
B, by zechciał tego, czego inaczej by nie chciał, a czego ja chcę, to czy używam
władzy? A jeśli dwóch ludzi chce, by B wykonał inne niepożądane rzeczy, to
który będzie potężniejszy? Co począć z „potencjalną” władzą, którą mógłbym
wykorzystać bez problemu, by zmusić kogoś do czegoś, ale nie chcę tego robić?
Jakie są źródła władzy? A co najważniejsze, istnieje problem pomiaru władzy.
To nie jest tylko uczony spór o drobiazgi, gdyż od odpowiedzi na powyższe
485
pytania zależą ważne teorie dotyczące istoty polityki (jak elityzm czy plura
lizm). Wbrew pluralizmowi (szczególnie w badaniach nad władzą społecz-
nościową) twierdzi się, że dla teorii przekazywania władzy dowód stanowią
tylko otwarte konflikty między zidentyfikowanymi interesami, a tajną elitę,
która zdołała zapewnić sobie trwałe bezpieczeństwo przed atakami, uważano
by w niej za pozbawioną władzy. Żadna definicja nie jest z pewnością w stanie
spełnić wszystkich wymagań, nie można też użyć koncepcji władzy w sposób
gwarantujący wolność od wartości.
Mimo tych wszystkich trudności, intuicyjnie rozumiemy władzę jako coś,
co może rzeczywiście (według słów Mao Tse-Tunga) pochodzić z lufy karabi
nu - albo z ludzkich ust, jak u wielkich oratorów. Władza jest w stanie czynić
zło lub dobro, co zależy od jej zdolności do zmiany ludzkich preferencji. Te
ostatnie mogą zawierać się między posłuchem a śmiercią, mogą też być o wie
le bardziej błahe, jak przedkładanie jednej marki pasty do zębów nad inną.
Sama idea „władzy” oznacza założenie podstawowej autonomii człowieka,
jakiegoś istniejącego „naturalnie” zbioru preferencji. Czasami nie stanowi to
najmniejszego problemu (wolelibyśmy naturalnie nie mówić rabusiom, gdzie
schowaliśmy nasze kosztowności, a wyrywanie paznokci to skuteczne uży
cie władzy w celu zmiany naszych preferencji), czasami jednak argumenty są
wysoce metafizyczne. Istnieje przekonanie, iż relacje władzy można napotkać
we wszystkich interakcjach ludzi, w dużej mierze określają też one te cechy
ludzkiego życia, które decydują o ważności tego pojęcia i czynią z politologii
naukę (ponieważ polityka to w końcowym rozrachunku stosowanie władzy).
W ostatnich latach politologia zaczyna coraz częściej traktować władzę jako
wynik relacji, a nie świadomych decyzji jednostek. Stanowisko to zyskało
poparcie radykalnego myślenia o władzy jako zjawisku powszechnym (na
wet w języku i dyskursie myślicieli związanych z francuskim postm oderni
zmem).
Wojna afgańska
Po utworzeniu niepodległych państw Indii i Pakistanu w 1947 roku af
gańska polityka zagraniczna zdominowała została przez bliskie stosunki ze
Związkiem Radzieckim i napięcia z Pakistanem - spowodowane sporami te
rytorialnymi o plemienne tereny Pasztumu na granicy północno-zachodnie
go Pakistanu. W kwietniu 1978 afgański dyktator, generał broni Muhhamad
Daud (który sprawował funkcję premiera pomiędzy 1953 a 1963 rokiem i do
prowadził do obalenia monarchii, choć sam był członkiem rodziny królew
skiej) zginął w wojskowym zam achu stanu. Komunistyczna Partia Ludowa
Afganistanu przejęła władzę, chociaż - paradoksalnie - stosunki z ZSRR za
ogniły się, ponieważ reżim rewolucyjny ulegał rosnącym podziałom poprzez
spory wewnątrzpartyjne i swoją nieudolność w dławieniu rebelii w prowin
cjach opanowanych przez muzułmańskie siły partyzanckie - mudżahedinów.
486
W grudniu 1979 roku, z poparciem radzieckich sił wojskowych, prezydent
Afganistanu Hafizullah Amin został zabity w kolejnym zamachu stanu i za
stąpiony przez Babraka Karmala.
W latach osiemdziesiątych nasiliła się wojna domowa pomiędzy armią af-
gańską (silnie wspomaganą przez armię radziecką) a rebeliantami mudżahe-
dinów (popieranych przez Pakistan, który dodatkowo oferował schronienie
uchodźcom, oraz potajemnie, ale w znacznym stopniu, przez Stany Zjed
noczone, które oferowały broń). Związek Radziecki, formalnie „zaproszo
ny” przez Karmala do udzielenia wsparcia armii afgańskiej, szybko uwikłał
się w coś, co określa się mianem radzieckiej wojny wietnamskiej. Tak jak
w Wietnamie, dokonujące inwazji superm ocarstwo było w stanie kontrolo
wać miasta, tracąc kontrolę nad terenami pozamiejskimi, szczególnie górzy
stymi. Zastosowana taktyka była bardzo podobna, wymagała organizowania
misji polegających na szukaniu i niszczeniu przeciwnika oraz na ustanawia
niu bastionów, z których oddziały radzieckie mogły dokonywać wysoce ry
zykownych działań.
Wojna wpłynęła bardzo negatywnie na stosunki radziecko-amerykańskie
i uniemożliwiła prezydentowi Jimmy’emu Carterowi uzyskanie zgody Sena
tu na ratyfikowanie układu SALT II oraz przyczyniła się do załamania się
okresu odprężenia (dćtente) charakteryzującego lata siedemdziesiąte. Nie
rozstrzygnięta wojna ciągnęła się aż do 1989 roku, kiedy to prezydent M i
chaił Gorbaczow ostatecznie wycofał ostatnie oddziały radzieckie. Podobnie
jak w Wietnamie w okresie kilku lat po wycofaniu się wojsk amerykańskich,
tak i tutaj sytuacja nie uległa zmianie. Proradziecki rząd nadal był mocno
zależny od radzieckich dostaw, dalej kontrolował niektóre obszary, ale mu
siał zaakceptować fakt, że rozmaite grupy partyzanckie mogą przeciwstawić
mu się w większości prowincji. Radzieckie zaangażowanie w wojnę było wy
soce niepopularne w samym Związku Radzieckim, szczególnie wśród pobo
rowych, z których wielu stało się ofiarami tego konfliktu. Niemniej wojna
dobiegła końca nie z powodu wzrastającego niezadowolenia, ale z powodu
ogromnych nakładów militarnych i finansowych, których Związek Radziecki
nie był w stanie dłużej znosić. Ponadto strach przed islamskim fundamenta
lizmem, rozprzestrzeniającym się od Iranu poprzez Afganistan na południo
we republiki radzieckie, wydawał się opadać wraz z początkiem modernizacji
irańskiej polityki w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych.
W 1991 roku ZSRR i USA zobowiązały się do przerwania dostaw broni
walczącym w wojnie domowej stronom. Po ostatecznym rozpadzie Związ
ku Radzieckiego afgański reżim komunistyczny upadł w 1992 roku. Jednak
wojna domowa nadal trwała, ale przeciwnikami były zwalczające się frakcje
mudżahedinów. W 1996 roku został narzucony siłą pokój, kiedy to funda-
mentalistyczna grupa islamska zdominowana przez Pasztunów - Talibo-
wie - w znacznej mierze wykreowana przez pakistański wywiad wojskowy,
487
przejęła kontrolę nad obszarem równym około dwóch trzecich powierzchni
kraju i wprowadziła w życie represyjną wersję prawa islamskiego (zob. sza-
riat). Nigdy nie udało się zupełnie wyeliminować opozycji, jednak na pół
nocy opór pozostał silny. Po licznych międzynarodowych aktach potępienia
zachowania talibów udało się ich ostatecznie pokonać dzięki połączeniu pro
wadzonych przez Amerykanów ataków lotniczych z postępującym naprzód
niejednorodnym oddziałem opartym na mudżahedinach, zwanym Sojuszem
Północnym, poprzedzającym rozpoczęcie tak zwanej „wojny z terroryzmem”
w listopadzie 2001 roku (talibowie popierali działania Osamy bin Ladena, bo
jownika islamskiego, któremu przypisuje się ataki na USA we wrześniu 2001
roku z bazy znajdującej się w Afganistanie). Utworzony w miejsce talibów
rząd przyniósł pokój, chociaż skuteczność nowego gabinetu w kontrolowaniu
całego Afganistanu była w 2002 roku kwestią otwartą.
Wojna iracko-irańska
Wojna iracko-irańska rozpoczęła się w 1980 roku atakiem Iraku na Iran,
a po długim okresie wojny na wyczerpanie, której rezultat wciąż się zmie
niał, w 1988 roku podpisano zawieszenie broni. W 1990 roku Irak przyjął
granice terytorialne sprzed wojny, próbując znów zyskać przewagę podczas
wojny w Zatoce Perskiej. Formalną przyczyną wybuchu wojny były preten
sje Iraku do terenów, których posiadanie umożliwiłoby temu krajowi lepszą
kontrolę nad zachodnią częścią Zatoki Perskiej, przede wszystkim w regionie
Shatt al-Arab, strategicznym dla obu krajów ze względu na dostęp do portów,
przez które eksportuje się ropę naftową. Pod wieloma względami wojna miała
na celu zmierzenie sił obu krajów i sprawdzenie, który z nich jako silniejszy
będzie dominował w regionie. Prezydent Iraku, Saddam Husajn, aspirował
do pozycji lidera rewolucyjnego ruchu panarabskiego, który zagrażał innym
państwom Bliskiego Wschodu. Choć Iran nie jest narodem arabskim, starcie
pomiędzy dwoma państwami było nieuniknione ze względu na kwestie reli
gijne (patrz islam). W wyniku rewolucji, przeprowadzonej przez szyicki ruch
fundamentalistyczny, władzę w Iranie objął Ajatollah Chomeini. Tymcza
sem władza w Iraku znajdowała się w rękach sekty sunnickiej, choć większość
obywateli tego kraju stanowili szyici. Wezwanie Iranu do zgody pomiędzy
muzułmanami zagrażało władzy Saddama Husajna i stanowiło alternatywę
dla jego idei jedności państw arabskich, ale o charakterze świeckim.
Działania miały charakter wojny pozycyjnej, rozgrywającej się głównie
w okopach, i przypominały pod tym względem I wojnę światową (1914-1918),
choć podczas wojny iracko-irańskiej użyto również nowoczesnej, technolo
gicznie zaawansowanej broni. Szacuje się, że straty po każdej ze stron wy
niosły około miliona zabitych, choć nie ma na ten temat żadnych oficjalnych
danych. Choć za czasów poprzedniego reżimu szacha Mohammada Reza
Pahlawiego Iran dysponował najlepiej wyposażoną i najnowocześniejszą
488
armią na całym Bliskim Wschodzie, zerwanie kontaktów z USA jako dostaw
cą broni znacznie osłabiło wojskowy potencjał Iranu. Saddam Husajn stwo
rzył gorzej pod względem technicznym wyposażoną armię, która jednak pod
koniec wojny stała się jedną z najpotężniejszych sił militarnych na świecie.
Tak jak w przypadku I wojny światowej, właściwie od samego początku na
froncie panował impas. Najbardziej odczuwalnymi konsekwencjami wojny
był wpływ na międzynarodowy handel ropą naftową oraz wykazanie nieudol
ności polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych, Związku Radzieckiego,
Wspólnoty Europejskiej i całego regionu Zatoki Perskiej. Po obu stronach
kilkakrotnie doszło do złamania embargo na dostarczanie materiałów poten
cjalnie mogących służyć do produkcji broni. Większość krajów zachodnich
poparła Irak, głównie ze strachu przed rozprzestrzeniającym się w regionie
fundamentalizmem i szczególnie po groźbach Iranu, które spowodowały, że
zaczęto obawiać się o bezpieczeństwo statków transportujących towary przez
Zatokę Perską, jednak już dwa lata po ogłoszeniu zawieszenia broni, podczas
wojny w Zatoce, Zachód wystąpił przeciw reżimowi Saddama Husajna.
Wojna koreańska
Półwysep Koreański był zdominowany w większym lub mniejszym
stopniu przez Chiny przez 2 tysiące lat, w szczególności między XIII a XIX
wiekiem, zaś później, po krótkim okresie niezależności, został w 1910 roku
zaanektowany przez Japonię. Po porażce Japonii pod koniec II wojny świa
towej Korea została podzielona wzdłuż 38 równoleżnika na strefy znajdują
ce się pod radziecką i amerykańską kontrolą wojskową. Próby ugody mające
doprowadzić do demokratycznego zjednoczenia zawiodły i powstały dwa
odrębne państwa, Republika Korei na południu, po wyborach, które odbyły
się na początku 1948 roku, a chwilę później Koreańska Republika Ludowo
-Demokratyczna na północy, będąca pod kontrolą radziecką. Siły amery
kańskie wycofały się z republiki Korei w 1949 roku, a w czerwcu 1950 roku
północnokoreańscy żołnierze najechali na Koreę południową. Za namową
USA Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)
nakazała wycofanie wojsk z Korei południowej i poprosiła pewną liczbę na
rodów o dostarczenie żołnierzy w celu wyegzekwowania swojej rezolucji.
USA natychmiast zareagowało i wysłało pod koniec czerwca swoje oddziały
do Korei Południowej.
Początkowe rezultaty były miażdżącą porażką dla USA i UN. Pierwsze
oddziały armii amerykańskiej, które dotarły - wszystkie sprowadzone z wy
godnych posterunków wojskowych, takich jak bazy w Japonii, niewyszkolo-
ne, bez woli walki i źle wyposażone - przegrały z kretesem z Koreą Północną,
która nie tylko zajęła stolicę Korei południowej, Seul, ale była bliska wyparcia
wojsk ONZ z kraju. Posiłki z USA w połączeniu z kontyngentami z kilku in
nych krajów należących do ONZ, włączając w to Wielką Brytanię, Kanadę,
489
Francję i Turcję, wylądowały w Inchon we wrześniu i skutecznie powstrzy
mały Koreę Północną a następnie wyparły ją na jej własne terytorium. Na
tym etapie miał miejsce katastroficzny w skutkach konflikt między rządem
USA a głównodowodzącym siłami ONZ w Korei, amerykańskim bohaterem
wojennym generałem Dauglasem MacArthurem. Będąc zażartym antyko-
munistą, M acArthur nalegał na kontynuowanie natarcia w celu unicestwie
nia państwa północno-koreańskiego. Wydaje się, że dokonując tego, zagroził
nowo utworzonemu komunistycznemu rządowi Chińskiej Republiki Ludowej
(ChRL), który natychmiast wysłał ogromną, choć słabo wyposażoną armię,
składającą się głównie z chłopów, aby pomóc Korei Północnej. Połączonym
siłom komunistycznym udało się po zaciekłych walkach, które spowodowały
więcej ofiar w ludziach po stronie USA niż w czasie późniejszej wojny wiet
namskiej, ponownie odrzucić siły ONZ w kierunku południowym, MacArt
hur został pozbawiony dowództwa, a ONZ ostatecznie odzyskała niektóre
swoje wcześniejsze pozycje, zmuszając siły komunistyczne do wycofania się
na początkową granicę 38 równoleżnika.
Negocjacje pokojowe rozpoczęły się w lipcu 1951 roku, ale walki trwa
ły, dopóki nie zostało osiągnięte porozumienie w sprawie zawieszenia broni
do lipca 1953 roku. Żaden pakt pokojowy nie był od tamtej pory podpisany
przez obie walczące strony, a granica między Koreą Północną i Południową
wciąż pozostaje punktem zapalnym. Niewielkie postępy w kierunku osta
tecznego podpisania traktatu pokojowego, a nawet w kierunku ponownego
zjednoczenia dwóch Korei zostały poczynione na początku lat 90, włączając
w to redukcję znacznej ilości stacjonującej w Korei Południowej armii ame
rykańskiej. Dalsze próby pod koniec lat 90. i na początku roku 2000 nie do
prowadziły do zawarcia porozumienia, mimo że oba państwa wydawały się
mniej skłonne do wznowienia otwartego konfliktu niż kiedykolwiek od czasu
zakończenia wojny.
Wojna koreańska była bardzo niepopularna w społeczeństwie amery
kańskim, które nie widziało przyczyn, dla których powinno zaangażować się
w ten konflikt, niemający wyraźnego związku z jego interesem narodowym.
To militarne doświadczenie z Korei wyrządziło armii Stanów Zjednoczonych
wielką szkodę 15 lat później w Wietnamie. Wojskowi mieli poczucie, że w Ko
rei zostali pokonani albo że w najlepszym wypadku wojna koreańska zakoń
czyła się remisem, i to znacząco wpłynęło na morale i planowanie działań
w Wietnamie. Wojna koreańska miała jednak znacznie poważniejsze kon
sekwencje. Choć nie ma prawie żadnych bezpośrednich dowodów, że Zwią
zek Radziecki planował i zatwierdzał działania Korei Północnej, to wspierał
on jej wysiłek wojenny poprzez rywalizację z USA. Rosyjskie zaangażowa
nie bardziej niż cokolwiek innego przekonało amerykańskich decydentów
o potrzebie twardej militarnej postawy wobec „międzynarodowego komuni
zmu” i doprowadziło do wyścigu zbrojeń oraz konfrontacji w Europie, Azji
490
i Ameryce Łacińskiej (zobacz: kryzys kubański), czym charakteryzowała się
zim na wojna przez następne 35 lat. Kolejną ważną konsekwencją, której nie
można pominąć, jest coraz mniejsza popularność wojny oraz towarzyszące
temu koszty taktyczne i sprzętowe konwencjonalnych armii. Przekonało to
prezydenta Dwighta Eisenhowera, który objął urząd pod koniec wojny, że
polityka arm ii Stanów Zjednoczonych powinna być głównie nuklearna, co
oznaczało akceptację całego związanego z tym i nieuniknionego rozwoju
strategii i broni nuklearnej. Korea Północna pozostaje do dnia dzisiejszego
jednym z tych państw, które USA kojarzy z zagrożeniem dla światowego bez
pieczeństwa, a obecność m ilitarna Stanów Zjednoczonych na południu, choć
zredukowana, pozostaje liczebnie znacząca.
Wojna ograniczona
Wojna ograniczona to idea, którą można odnaleźć we współczesnej my
śli strategicznej. Oznacza ona, że wojna nie powinna się tak rozprzestrze
niać, by angażować superm ocarstw a w powszechny konflikt nuklearny.
Jednakże w ramach tych ograniczeń istnieje nieskończenie wiele sposobów
prowadzenia takiej wojny. Zatem zarówno konflikt arabsko-izraelski, jak
i aregnetyńsko-brytyjski na południowym Atlantyku to wojny ograniczo
ne. Także wojna w Zatoce przeciwko Irakowi może być opisana jako wojna
ograniczona, pomimo wielu uczestniczących w niej krajów, roli jaką od
grywały w niej USA, oraz technologicznie zaawansowanej broni używanej
przez sojuszników wspieranych przez ONZ. W pierwszym z tych przykładów
istnienie państwa narodowego stanęło pod znakiem zapytania, podczas gdy
w pozostałych żadne rzeczywiste niebezpieczeństwo zagrażające narodowej
niepodległości nie stanęło tak naprawdę przed żadnym z walczących krajów.
Pierwszą wojną, w stosunku do której term in ten został użyty, była wojna
koreańska - nie tylko dlatego, że USA nie użyło broni atomowej, ale rów
nież dlatego, że wojna ta polegała jedynie na przywróceniu status quo sprzed
inwazji Korei Północnej. W rzeczywistości pojęcie to w dużej mierze opiera
się na idei, która nabrała znaczenia dopiero od czasów II wojny światowej, że
wojen nie należy doprowadzać do punktu, w którym wróg zostaje całkowicie
unicestwiony. Dziś nie jest jasne, czy doktryna „wojny ograniczonej” będzie
odgrywała jakąś rolę w konfliktach XXI wieku, zdominowanych prawdopo
dobnie przez nierówną walkę między państwami narodowymi i międzyna
rodowymi grupami terrorystycznymi, tak jak w przypadku interwencji USA
w Afganistanie w 2001 roku.
491
naturalnie zależałoby od poziomu uzbrojenia. Słowo guerrilla pochodzi z ję
zyka hiszpańskiego, z czasów wojen napoleońskich, podczas których Hiszpa
nie przyjęli tę właśnie formę walki. Wojna partyzancka najczęściej kojarzona
jest jednak z okresem II wojny światowej oraz z wojnami toczącymi się później
w Azji. Taką technikę stosowały chłopskie oddziały Mao Tse Tunga w wal
ce z lepiej uzbrojonymi siłami nacjonalistów, a sam Mao jest nawet autorem
podręcznika partyzantki. Niedługo potem ten rodzaj walki podjęto w innych
krajach azjatyckich, Malezji i Indochinach, które próbowały uwolnić się spod
władzy mocarstw kolonialnych. W Malezji arm ii brytyjskiej udało się po
konać oddziały partyzanckie, ale w Indochinach siły Ho Chi Minh okazały
się silniejsze od arm ii francuskiej, co doprowadziło do utworzenia niepod
ległego Wietnamu Północnego. Siły partyzanckie przyczyniły się następnie
do pokonania wojsk amerykańskich podczas wojny wietnamskiej, choć naj
większe szkody wojska USA poniosły na skutek działań zorganizowanej Ar
mii Północnego Wietnamu.
W latach 60. XX wieku określenie „siły partyzanckie” nabrało nowego zna
czenia, zaczęto go bowiem używać w odniesieniu do „miejskich terrorystów”,
na przykład Frakcji Armii Czerwonej i grupy Baader-Meinhoff w Niemczech
Zachodnich, a także innych grup stosujących przemoc w walce przeciw
władzy we Włoszech i w Japonii. Podobieństwo polega na tym, że grupy te
prowadziły działania przeciw władzy państwowej z zaskoczenia i stopnio
wo, zamiast budować podziemie rewolucyjne, a następnie wypowiedzieć ot
wartą wojnę i stanąć do walki z siłami policji i armią. Jednym z elementów
teorii partyzantki jest próba zmuszenia konwencjonalnych sił przeciwnika
do stosowania represji, co doprowadziłoby do spadku poparcia społeczne
go dla sił rządowych. Wypracowanie skutecznych metod walki przeciw od
działom partyzanckim zajęło zachodnim armiom wiele lat. Koniec zimnej
wojny i spadek znaczenia tradycyjnych działań wojskowych przyczynił się
do większego zainteresowania profesjonalnych strategów technikami walki
z oddziałami partyzanckimi, zwłaszcza od chwili rozpoczęcia „wojny z terro
ryzmem”. Widać to doskonale na przykładzie kampanii amerykańskiej w Af
ganistanie, podczas której tak zwane oddziały specjalne odegrały większą
rolę niż siły konwencjonalne.
Wojna sprawiedliwa
Teoria mówiąca kiedy można prawomocnie rozpocząć wojnę i jak wal
czyć sprawiedliwie, która wywodzi się przede wszystkim ze średniowiecznej
myśli chrześcijańskiej oraz z prawa międzynarodowego i została rozwinięta
szczególnie w pracach Grocjusza i Samuela Pufendorfa (1632-94). Społeczne
zainteresowanie teorią wojny sprawiedliwej znacznie podupadło w XX wieku
wraz z coraz większym zrozumieniem horroru wojny totalnej. Ta emocjo
nalna reakcja nie tylko pozwoliła na rozprzestrzenienie się umiarkowanego
492
pacyfizmu, ale również stanowiska głoszącego, że wojna nie może być spra
wiedliwa i że wszystkie cywilizowane narody powinny się jej wyrzec jako
instrum entu polityki. W ostatnich latach teoria wojny sprawiedliwej cieszyła
się wielkim zainteresowaniem ze strony niektórych profesjonalnych orga
nizacji wojskowych z powodu wzrastającej niechęci wyszkolonego korpusu
oficerskiego do porzucenia bardziej obywatelskiego poczucia, że należy robić
tylko to, na co zezwala sumienie. W dużej mierze dzięki amerykańskiemu
zaangażowaniu w wojnę wietnam ską kwestia wojny sprawiedliwej znowu
zaczęła cieszyć się rosnącym zainteresowaniem i jako problem w debacie
publicznej wpłynęła na wszystkie sprawy związane z obronnością w społe
czeństwach zachodnich.
Tradycyjne rozumowanie dotyczące wojny sprawiedliwej (współczesna
wersja nie dodała niczego istotnego do dobrze opracowanej teorii z przeszło
ści) wyróżnia dwa zagadnienia, zazwyczaj kojarzone z łacińskimi zwrota
mi: jus ad bellurn i jus in bełło. Pierwsze z nich stawia pytanie, kiedy można
sprawiedliwie lub słusznie wypowiedzieć wojnę, drugie dotyczy tego, jakich
metod można użyć podczas konfliktu zbrojnego. Upraszczając niemiłosiernie
większość argumentów dotyczących sprawiedliwego wypowiedzenia wojny,
sprowadza się ono do idei, że tylko wojna obronna jest sprawiedliwa, choć
niektórzy mogą twierdzić, że sprawiedliwe jest rozpoczęcie wojny w obronie
słabszej strony, a nie tylko ograniczenie się do obrony własnej terytorialnej in
tegralności. To właśnie pojęcie obrony bezbronnej ofiary zostało zastosowane
przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ), by usprawiedliwić woj
nę w Iraku, zwaną wojną w Zatoce (ang. Gulf War), mimo że oryginalna teo
ria nie rozważa przypadku prawa do wypowiedzenia wojny przez organizację
międzynarodową. W rzeczywistości jeden aspekt teorii wojny sprawiedliwej
odnosi się ściśle do pojęcia „właściwej, legalnej władzy”, przez którą zawsze
rozumiano państwo narodowe. Kwestia ta jest dość istotna, ponieważ zależy
od niej odpowiedź na pytanie, czy takie organizacje jak OWP lub IRA mają
prawo postrzegać siebie jako podmioty prowadzące wojnę czy też raczej są
to jedynie organizacje terrorystyczne lub kryminalne. Mimo wszystko argu
menty dotyczące tego, jakie działania wojenne są dopuszczalne, były zawsze
mniej uzgadnialne, ale za to bardziej emocjonujące i bardziej oddziałujące
na opinię publiczną. Przynajmniej od początku XX wieku w coraz większej
ilości krajów większość żołnierzy i polityków dokonuje poważnego wysiłku,
by ograniczyć brutalność wojny choćby dzięki takim mechanizmom jak Kon
wencja Genewska. W początkowej fazie konfliktu między ONZ a Irakiem
język i pojęcia z zakresu teorii wojny sprawiedliwej dominowały w debacie
publicznej, a rządy poczyniły duże starania, przyłączając się do wysiłków
ONZ na rzecz propagowania idei wojny sprawiedliwej, zważywszy szczegól
nie na wiedzę dotyczącą możliwości użycia przez siły Iraku zakazanych środ
ków bojowych, takich jak broń gazowa lub chemiczna. Akty okrucieństwa,
493
choć zdarzają się dość często, nie zawsze pozostają bez kary, a zdarzałyby się
częściej i byłyby gorsze, gdyby nie powszechna próba przestrzegania jus in
bello, nawet wówczas, gdy walczący nie mogą realistycznie powoływać się na
jus ad bellum.
Podstawowa idea zawierająca się w obu częściach teorii wojny sprawied
liwej to idea proporcjonalności, która w przybliżeniu oznacza, że podjęte
działanie nie może powodować cierpień niewspółmiernych do krzywd do
znawanych ze strony atakujących. Zatem nawet obrona własnego kraju może
być niesprawiedliwa, jeśli odpowiedzią na inwazję dokonaną na jakiś jałowy
i bezużyteczny obszar przygraniczny o niewielkim znaczeniu strategicznym
będzie zniszczenie wrogiego miasta za pomocą broni nuklearnej. Podczas gdy
istnieją silne argumenty, że USA zachowywały się sprawiedliwie przystępując
do wojny z Wietnamem w celu ochrony słabszego W ietnamu Południowego
przed agresją wspieranej przez Chiny strony Północno-Wietnamskiej, moż
na mieć pewne wątpliwości co do działań tam prowadzonych typu „znajdź
i zniszcz” albo ogłaszania, że duże obszary tego kraju są strefami, w których
nie obowiązują ograniczenia w prowadzeniu ognia, ponieważ działania te
były nieproporcjonalne w stosunku do militarnej użyteczności i stanowiły
naruszenie reguł jus in bello.
W kontekście wojny atomowej bardzo trudno jest wyobrazić sobie, jak
taka teoria może być wykorzystana w użyteczny sposób, ale tego typu kon
kluzja nie powinna być tak łatwo zaakceptowana nie tylko dlatego, że ma
to konsekwencje moralne, ale również dlatego, że wpływa na wiarygodność
działań odstraszających. Równie trudne, choć w zupełnie inny sposób, jest
zastosowanie teorii wojny sprawiedliwej do międzynarodowego terroryzmu,
ponieważ inaczej będzie wyglądało jej zastosowanie rozpatrywane pod ką
tem działań terrorystów, a inaczej, gdy na problem spojrzymy z perspektywy
zaatakowanych państw.
494
zachodnich członków Rady Bezpieczeństwa ONZ doprowadziły do nałoże
nia sankcji gospodarczych, w tym międzynarodowego embargo na wymianę
handlową z Irakiem (uniemożliwiając tym samym eksport ropy naftowej,
która jest podstawą gospodarki kraju), za wyjątkiem lekarstw i innych dostaw
dla organizacji charytatywnych.
Udział sił koalicyjnych w walkach w Zatoce był kontrowersyjny pod kil
koma względami. Stanom Zjednoczonym, które od zawsze opowiadały się
za uwolnieniem Kuwejtu, zależało na rozszerzeniu koalicji, by nie dopuścić
do sytuacji, w której Irak przedstawi się jako państwo Trzeciego Świata za
atakowane przez kapitalistyczny Zachód. Udało się to zrobić, ponieważ poza
wszystkimi członkami NATO do koalicji przystąpiło kilka krajów arabskich,
w tym Egipt i Syria (która w tym czasie nie nawiązała nawet jeszcze stosun
ków dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi). Jesienią i wczesną zimą
koalicja zgromadziła swoje siły wojskowe w Arabii Saudyjskiej. Udział sa
mych Stanów Zjednoczonych wynosił 430 tysięcy wojska, 1,3 tysiąca samolo
tów, 2 tysiące czołgów i 55 okrętów wojennych. Choć Związek Radziecki nie
wysłał wojsk do Zatoki Perskiej, wyraził swoje poparcie dla decyzji Rady Bez
pieczeństwa i oświadczył, że kryzys na Bliskim Wschodzie nie ma żadnego
związku z zim ną wojną. Spory w Radzie Bezpieczeństwa w sprawie przejścia
od sankcji do stanowczego ultimatum trwały do końca listopada, kiedy to
podjęto decyzję o pozwoleniu na użycie siły, jeżeli do 15 stycznia 1991 roku
Irak nie wycofa wszystkich wojsk z Kuwejtu i nie zapłaci rekompensaty.
Również w samych Stanach Zjednoczonych, w konsekwencji rosnącego
izolacjonizmu, prezydent George Bush musiał walczyć o poparcie narodu
dla udziału USA w wojnie. Ostatecznie udało m u się zdobyć potrzebne popar
cie, choć nie bez ostrej krytyki ze strony opinii publicznej, obawiającej się
powtórki z wojny wietnamskiej, oraz Senatu.
Wraz z upływem czasu i zbliżającym się terminem wskazanym w ultima
tum coraz większy sceptycyzm budziła idea podjęcia działań militarnych
przez koalicję na czele ze Stanami Zjednoczonymi. Obawiano się rozmiarów
i wyposażenia technicznego arm ii irackiej, zwłaszcza gwardii rewolucyjnej.
Wciąż pamiętano trwającą osiem lat wojnę iracko-irańską, która była naj
bardziej krwawym konfliktem od zakończenia II wojny światowej. Wie
lu, zwłaszcza Irakijczyków, wątpiło w to, że Zachód odważy się rozpocząć
działania wojenne. (Irak błędnie zinterpretował trudności prezydenta Busha
ze zdobyciem poparcia społecznego w tej kwestii.)
Kiedy w ciągu zaledwie kilku godzin od upłynięcia terminu ultimatum
rozpoczęła się wojna, Irakijczycy bardzo szybko uświadomili sobie, jak
wielką popełnili pomyłkę. Stany Zjednoczone, z pomocą Wielkiej Brytanii,
dokonały największego w historii nalotu, który w dodatku nie wiązał się
z żadnym zagrożeniem życia żołnierzy koalicji. Przez niemal miesiąc wojska
koalicji niszczyły wyznaczone cele wojskowe i cywilne, przy czym straty po
495
ich stronie ograniczały się do zaledwie kilku żołnierzy. Zastosowana przez
siły koalicji technologia postawiła Irak w pozycji państwa całkowicie bez
bronnego. Jednocześnie Irak odpowiadał, atakując przy użyciu rakiet Scud
Arabię Saudyjską, a także Izrael, licząc na zdobycie poparcia państw arab
skich i ich odejście z koalicji. Obawiano się, że wyrzutnie rakietowe mogą
zostać użyte do przeprowadzenia ataku nuklearnego lub chemicznego, ale
w rzeczywistości Irak posłużył się jedynie bronią konwencjonalną. Kontr
atak w odpowiedzi na inwazję, przeprowadzony jako bitwa naziemna, trwał
zaledwie 100 godzin i zakończył się totalną klęską arm ii irackiej. Zgodnie
z ustaleniami Rady Bezpieczeństwa ONZ, wojska koalicji nie przeprowadziły
inwazji na Irak w celu zniszczenia pozostałości tamtejszych sił wojskowych.
Prawdziwym celem Stanów Zjednoczonych było zniszczenie irańskiej potęgi
wojskowej i reżimu Saddama Husajna, a cele te nie zostały osiągnięte w wy
niku działań wojennych. Duża część armii przetrwała, ratując się ucieczką,
a Husajnowi bez wysiłku udawało się miażdżenie wszelkiego buntu szyitów
na południu Iraku i Kurdów na północy. ONZ nie udało się zmusić Husajna
do porzucenia programu nuklearnego, a Irak pozostał zagrożeniem dla sta
bilnej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie. Twierdzono, że wraz z koń
cem zimnej wojny ONZ mogłaby stać się potężną siłą w procesie pokojowym,
a każdy atak udałoby się zatrzymać dzięki podejmowaniu wspólnych działań.
Niemniej jednak na początku XXI wieku Stany Zjednoczone uważały Sad
dama Husajna za jednego ze swoich największych wrogów, a konflikt USA
- Irak odrodził się, tym razem w formie wojny z terroryzmem zainicjowanej
przez administrację George’a Busha.
Wojna wietnamska
Konflikt między Wietnamem Północnym a Południowym. USA zaanga
żowały się bezpośrednio w obronę Wietnamu Południowego, co wywarło po
ważny wpływ na polityczne losy Azji Południowo-Wschodniej oraz politykę
wewnętrzną Stanów. Wojna domowa w Wietnamie narastała od 1954, tj. od
wycofania się Francuzów, którzy ponieśli upokarzającą klęskę pod Dien Bień
Phu. Jej następstwem był układ pokojowy, powołujący do życia dwa państwa.
Wietnamem Północnym rządzili nacjonalistyczni przywódcy kampanii an
tyfrancuskiej, będący również, lecz mimochodem, kom unistam i. Południe
miało w teorii ustrój demokratyczny, choć przeżarty korupcją, a większość
jego ludności nie zwracała uwagi na to, kto rządzi, licząc od początku na
amerykańską pomoc gospodarczą i wojskową. Agresja Północy doprowa
dziła prezydenta Kennedyego w 1961 roku do zezwolenia amerykańskim
doradcom wojskowym na walkę w szkolonych przez siebie oddziałach. To
zaangażowanie stawało się coraz głębsze, trwając przez resztę jego prezyden
tury oraz kadencje Johnsona i Nixona. Punkt zwrotny, w którym pomoc ame
rykańska zamieniła się w otwarte prowadzenie wojny, nastąpił w 1965 roku,
496
kiedy rzekomy atak na jednostki floty USA pozwolił Johnsonowi na prze
konanie Kongresu do „rezolucji Zatoki Tonkińskiej”, legalizującej wysłanie
większych sił. Sytuacja wojenna początkowo wyglądała dla Amerykanów do
brze, lecz ich morale z 1968 podkopała nieoczekiwana „ofensywa Tet” - atak
na południowy Wietnam, który oddał w ręce Północy kontrolę nad niemal
wszystkimi ośrodkami miejskimi. Masowe demonstracje antywojenne i po
laryzacja opinii osłabiły zaangażowanie USA. Pogorszenie sytuacji militarnej
oraz narastająca opozycja parlamentarna zmusiły w 1969 roku prezydenta
Nixona do zapoczątkowania odwrotu armii. Ostatnie amerykańskie jednost
ki bojowe opuściły W ietnam w sierpniu 1972 roku, a w styczniu następnego
roku zawarto rozejm. W 1975 roku W ietnam Północny zajął południe kraju
i Sajgon, zmuszając do ewakuacji resztę Amerykanów.
Wojna stanowiła tragedię dla Wietnamczyków, zdominowała też życie po
lityczne Ameryki na prawie dekadę, rodząc wątpliwości co do jej ponownego
udziału w jakiejkolwiek militarnej interwencji przeciw siłom komunistycz
nym (aż do czasu „wojny w Zatoce” Pentagon bez wątpienia wahał się przed
podobnym zaangażowaniem). Rozpoczynając ogłoszoną przez prezydenta
Busha w 2002 roku „wojnę z terroryzmem”, toczącą się m. in. w Afganistanie,
USA z pewnością uwzględniały analogię między porażką ZSRR w tym kraju
a wojną wietnamską. Łatwość, z jaką zyskały tam przewagę, odesłała wspo
mnienie Wietnamu do lamusa.
Wojna wietnamska doprowadziła do wielu nadużyć władzy wykonawczej,
których kulminacją była afera Watergate. Na dłuższy czas podważyła ona
wiarę Amerykanów w siebie i to w takim stopniu, że Ronald Reagan mógł
wygrać wybory w 1980 i 1984 roku dzięki programowi obiecującemu odbu
dowanie amerykańskiej siły wojskowej i przywrócenie USA statusu niezwy
ciężonego supermocarstwa. W ynikły z tego wyścig zbrojeń doprowadził do
upadku ZSRR, którego gospodarka nie była w stanie wytrzymać takiej presji
- można więc dowodzić, że USA wygrały zim ną wojnę właśnie dlatego, że
przegrały w Wietnamie.
Wojsko
„Wojsko” jako rzeczownik odnosi się do wszelkich defensywnie i ofen
sywnie zorganizowanych sił zbrojnych w społeczeństwie. Jest to pojecie,
które w kontekście politycznym najczęściej stosuje się w niektórych połą
czeniach, takich jak kompleks przemysłowo-wojskowy, gdzie oznacza siły
zbrojne, fabryki broni, służbę cywilną i kontrolę polityczną sprawowaną
nad nimi. Główną cechą tego kompleksu, z perspektywy analizy politycz
nej, jest to, że odnosi się on do specjalnego zbioru wspólnych, powiązanych
ze sobą interesów, sprzecznych w istocie z interesami cywilnej części społe
czeństwa, a w większości społeczeństw odnosi się do zespołu nieprawomoc
nych interesów lub bezprawnego użycia władzy i wpływów do ich realizacji.
497
Współcześnie słowo to prawie nie zawiera swojego pierwotnego znaczenia,
które odnosiło się raczej do sił lądowych niż morskich (zobacz również ar
mie). Pojęcie „wojsko” nie różni się od pojęcia „marynarka” czy „siły po
wietrzne”, ale raczej zawiera w sobie wszystkie te trzy rodzaje współczesnych
sił zbrojnych. Jako takie przesłania ono w większości krajów istotne histo
ryczne i polityczne różnice, tworząc nieprawdziwe wrażenie uniformizacji
tych aspektów organizacji społecznej.
Wola powszechna
Wola powszechna to koncepcja, którą Jean Jacąues Rousseau rozwinął
w Umowie społecznej, choć podobne idee pojawiały się już wcześniej w histo
rii myśli politycznej. Dla Rousseau wola powszechna oznaczała podejmowa
nie przez całe społeczeństwo wspólnych decyzji, które byłyby korzystne dla
wszystkich, w przeciwieństwie do decyzji wynikających z indywidualnych
dążeń poszczególnych osób. Rousseau przeciwstawia wolę powszechną „woli
wszystkich”, która stanowi sumę odrębnych dążeń poszczególnych członków
społeczeństwa chroniących własne interesy. Rousseau wierzył, że warunkiem
osiągnięcia najwyższej wartości politycznej, za którą uważał wolność, jest
umożliwienie człowiekowi uczestnictwa w procesie tworzenia przepisów pra
wa, których ma on następnie przestrzegać. Jeżeli społeczeństwem rządziłaby
wola powszechna, ilustrująca wspólne pojęcie tego, co jest dla wszystkich
najkorzystniejsze, wszyscy obywatele byliby wolni, ponieważ nikt nie sprze
ciwiałby się podejmowanym decyzjom. Wszyscy przestrzegaliby również
praw, w tworzeniu których sami uczestniczyli. Rezultatem byłaby całkowita
wolność, ale nie anarchia.
To, czy powyższe rozumowanie ma rację bytu, zależy od systemu poli
tycznego państwa. Rousseau zastanawiał się również nad organizacją pań
stwa rządzonego wolą powszechną. Podstawą byłoby istnienie małych
społeczeństw, których obywatele aktywnie uczestniczą w życiu politycznym.
Podziw Rousseau dla klasycznych greckich państw-miast oraz niewielkich
społeczności rządzonych w oparciu o ideę udziału wszystkich obywateli w po
dejmowaniu decyzji - takich jak Genewa - sprawił, że uwierzył on w możli
wość całkowitego wyeliminowania w społeczeństwie dążenia do osiągnięcia
prywatnych celów i politycznej kariery oraz zastąpienia ich panowaniem
woli powszechnej, czego przejawem jest podejmowanie decyzji w interesie
ogólnym. Rousseau był świadomy tego, że taka zmiana wymagała przygo
towania odpowiedniego gruntu społecznego, dlatego był propagatorem idei
równości gospodarczej, działalności zbiorowej oraz zakazu tworzenia partii
politycznych. Pomimo nieco metafizycznego wydźwięku woli powszechnej
i świadomości niewielkich szans utworzenia małych społeczności z udzia
łem politycznym wszystkich obywateli idee propagowane przez Rousseau
bliskie są zwolennikom demokracji bezpośredniej. Wola powszechna jako
498
doktryna zbliżona jest do takich popularnych obecnie koncepcji jak dobro
powszechne i interes publiczny, obecnych zarówno w żargonie politycznym
jak w debacie naukowej. Koncepcja woli powszechnej nie straciła nic ze swo
jej mocy analitycznej: zmusza ona do zastanowienia się nad tym, do jakie
go stopnia źródłem konfliktów politycznych są umowne różnice pomiędzy
członkami społeczeństwa, a do jakiego głęboko zakorzenione, autentyczne
różnice wartości.
Wolność
Liberte (wolność), razem z braterstw em i równością, tworzyła główne
hasło rewolucji francuskiej (Liberte, egalite, fraternitś). Od tego czasu wol
ność pozostaje jedną z najbardziej cenionych społecznie wartości, choć idea
wolności jako najwyższej wartości politycznej pojmowana jest na dziesiątki
różnych sposobów. W ujęciu najbardziej podstawowym, prawo do wolności
wynika z prawa każdego człowieka do podejmowania decyzji w granicach
wyznaczonych przez to samo prawo innych ludzi. Podobnie jak równość,
wolność zaliczana jest do oczywistych praw naturalnych, których łamanie
wymaga uzasadnienia.
Istnieją trzy główne aspekty wolności ważne w kontekście politycznym.
Pierwszy z nich nie zakłada wolności jednostki, ale wolność narodów i zwią
zany jest z walką wielu nacji przeciw panowaniu obcych mocarstw. Do dzi
siaj, szczególnie w Europie Wschodniej, rozgrywają się „wojny o wyzwolenie
narodowe”. Ideał „wolnego narodu” powraca w dyskursie politycznym, choć
bez precyzyjnego określenia, jakie stosunki społeczno-polityczne panowały
by w wyzwolonym państwie. Drugim ważnym nurtem jest walka o prawnie
zagwarantowaną wolność jednostki, której początki sięgają żądań zrównania
w prawach rodzącej się klasy burżuazyjnej z arystokracją oraz wprowadzenia
zasad leseferyzmu w gospodarce. Taką definicję libertś wyznawali rewolucjo
niści francuscy i to od niej właśnie wywodzi się idea wolności obywatelskich
jako niezbędnych jednostce, a w konsekwencji także całej ludzkości dążącej
do postępu i rozwoju; stąd żądania wolności zrzeszania się, słowa i wyznania.
Przyjmuje się, że większość państw zachodnich gwarantuje swoim obywate
lom wymienione powyżej podstawowe wolności, choć wolność gospodarczą
ogranicza w dużym stopniu dążenie państwa do większej kontroli rynku.
Źródłem trzeciego nurtu w debacie o wolności jest doktryna socjalistycz
na, której definicja wolności zakłada nie tylko istnienie przepisów prawa
gwarantujących wolność, ale również zapewnienie praktycznej możliwości
korzystania z nich. Niektórzy socjaliści twierdzą zatem, że pomimo praw
nego zagwarantowania wolności słowa i braku cenzury we współczesnych
społeczeństwach demokratycznych, media zdominowane są przez przedsię
biorstwa kapitalistyczne lub przez państwo, w związku z czym możliwość
wyrażania odmiennych poglądów jest ograniczana. Za łamanie prawa do
499
wolności socjaliści uważają wszelkie bariery społeczno-ekonomiczne, ponie
waż nie m a ich zdaniem wolności bez równości. Konflikt tych dwu ostatnich
sposobów pojmowania wolności wynika z różnic pomiędzy dwiema kontra
stującymi koncepcjami wolności: „pozytywną” i „negatywną”.
Wolność (ang. liberty) albo swóboda (ang. freedom) jest często ze względu
na analityczną jasność dzielona przez teoretyków polityki na dwa rodzaje.
Wolność negatywna dotyczy zasadniczo „braku zewnętrznych ograniczeń”
(zobacz: stan natury). Zatem tak długo, jak nie ma praw albo praktyk spo
łecznych zakazujących mi robienia czegoś lub zmuszających mnie do kon
kretnego postępowania, mogę w tych obszarach być postrzegany jako wolny.
Jest to idea wolności, którą można często znaleźć we współczesnych zachod
nich społeczeństwach demokratycznych i w klasycznym liberalizm ie. Ak
centuje się w niej to, co inni ludzie mogą zrobić, by powstrzymać mnie od
zrealizowania mojej woli. Ale wybór tego, co będę robił, nie wchodzi w ramy
tego pojęcia. Jeśli wybieram uzależnienie od narkotyków, jestem albo wolny,
albo niezależny od tego, co społeczeństwo będzie chciało zrobić, by mnie po
wstrzymać od ich kupowania. Często, choć nie zawsze, będzie to połączone
z ideą głoszącą, że system polityczny jest tylko wtedy upoważniony do naru
szania wolności kogoś, kiedy zapobiega to działaniom mogącym skrzywdzić
inną osobę; w innym wypadku, kiedy wybór jednostki dotyczy tylko jej sa
mej, pozostaje on jej prywatną sprawą. Takie pojęcie wolności można znaleźć
w angielskiej myśli społecznej od Hobbesa i Locke a przez utylitarianizm aż
do dziś.
Bardziej kontynentalna europejska tradycja wolności, często odnosząca
się do wolności pozytywnej, ma swoje bezpośrednie korzenie w klasycznej
myśli greckiej, a później w europejskiej filozofii idealistycznej, takiej jak myśl
Hegla czy Kanta. Współcześnie można odnaleźć ją szczególnie u niektórych
myślicieli marksistowskich, na przykład takich jak Marcuse. Akcent w tego
typu koncepcji wolności położony jest bardziej na wewnętrzną wolność wy
boru niż na zewnętrzne ograniczenia dotyczące możliwości jej realizowania,
tak jak w angielskiej tradycji wolnościowej. Zasadniczo argument ten opiera
się na założeniu, że człowiek dzięki swojej wewnętrznej naturze będzie do
konywał racjonalnych i słusznych wyborów. Niestety, ta wewnętrzna natura
człowieka może być wypaczona przez siły społeczne i manipulacje ideologicz
ne tak, że jednostki nie będą mogły realizować tego, czego naprawdę chcą,
i będą dokonywać fałszywych wyborów. Ostatecznie jest to powrót do dok
tryny Platona, mówiącej, że nikt nigdy nie może swobodnie wybierać tego, co
jest złe oraz że zło jest wadą w rozumowaniu, a nie słabością woli. W rękach
późniejszych teoretyków stała się ona doktryną głoszącą, że społeczeństwo,
a zwłaszcza społeczeństwo kapitalistyczne, alienuje ludzi od ich prawdziwej
natury i wytwarza potrzeby oraz pragnienia, które są wygodne dla rządzą
cych tym społeczeństwem. Czasami doktryna ta ma oczywisty sens: tym,
500
którzy są uzależnieni od niebezpiecznych narkotyków, można powiedzieć, że
są zniewoleni, gdy zaspokajają swoje pragnienia. Jednak często kształt teorii
zależy od specjalnie uprzywilejowanej pozycji, pozwalającej tym, którzy są
ideologami, na określenie tego, czego inni ludzie naprawdę by chcieli, jeśli
tylko mogliby uświadomić sobie, że to istnieje. Argument ten jest na przy
kład stosowany do kwestionowania wyników wyborczych we współczesnych
demokracjach na tej podstawie, że klasa pracująca głosowałaby w rzeczywi
stości na partie socjalistyczne, gdyby nie była „zmanipulowana” przez media,
oraz że cierpi ona na brak „pozytywnej” wolności podczas głosowania z po
wodu jej fałszywych poglądów.
Ani pojęcie wolności pozytywnej, ani negatywnej nie jest tak proste jak
powyższy opis i jest mało prawdopodobne, by jakikolwiek myśliciel politycz
ny trzymał się całkowicie jednego z nich. Mimo wszystko rozróżnienie to jest
ważne, gdyż pozwala zidentyfikować długofalowe konflikty wewnątrz anglo-
-europejskiej myśli społecznej i odnosi się do argumentów używanych we
współczesnych sporach politycznych.
Wolność od wartości
Metodologiczny wymóg użyteczności nauk społecznych, traktowany jako
jedno z głównych kryteriów oceny prac w politologii (choć nie w teorii po
lityki). Polega na przeprowadzaniu analiz jak najbardziej bezstronnie i nie
dopuszczaniu do zafałszowania badania, zbierania danych lub wyciągania
wniosków przez osobiste preferencje. Model ten odwołuje się oczywiście do
nauk przyrodniczych - zwolennicy wolności od wartości uważają, że na przy
kład fizyk nie przedkłada jakiejś teorii cząsteczek elementarnych nad inną,
co owocuje obiektywnymi wynikami. W podobny sposób powinno się badać
przyczyny stabilności społecznej, zachowań wyborczych czy większej sku
teczności rządów prezydenckich - bez odchyleń wynikających z osobistych
przekonań. Cel ten uznano od dawna za ideał (obszernie omówiony przez
W ebera i uważany przez Com te’a za osiągnięty), choć równie długo i żarli
wie dyskutowały nad nim różne szkoły filozofii nauki. Wolność od wartości
w naukach społecznych wydaje się dyskusyjna w dwóch punktach. Po pierw
sze, wszyscy ludzie ulegają dominującej ideologii swego społeczeństwa, tak
więc prawda (szczególnie o rzeczywistości społecznej) musi być względna.
Tacy marksiści jak Gyorgy Lukacs (1886-1971) dowodziliby, że ekonomista
działający w społeczeństwie kapitalistycznym nie byłby w stanie zauważyć, iż
kapitalizm skazany jest na upadek ze względu na swe wewnętrzne sprzecz
ności i uprawiany wyzysk, ponieważ przeczyłoby to jego całemu światopoglą
dowi. Drugi argument ma bardziej wyrafinowaną naturę: odrzuca analogię
z naukami przyrodniczymi, gdyż te również nie cechują się bezstronnością.
Fizyk z racji wykształcenia, oczekiwań co do kariery i własnych ograniczeń
twórczych tkwi w jakimś paradygmacie, w gruncie rzeczy przedkłada więc
501
jedną teorię nad inną. Innymi słowy, preferowane są teorie pasujące do
utrwalonego ogólnie poglądu, nie zaś takie, które zmuszałyby do jego po
nownego przemyślenia. Z tego punktu widzenia socjologowie polityki mogą
zajmować się na przykład teorią racjonalnego wyboru podczas głosowania,
ponieważ broni ona dem okracji liberalnej, w którą przywykli wierzyć, a ich
aparat intelektualny działa tylko przy jej założeniach. Problemu tego nie
można ostatecznie rozwiązać, zresztą nie należy on do naprawdę istotnych.
Nie chodzi bowiem o to, by wartości nie wkraczały w wybór teorii czy meto
dy badawczej, lecz o to, by robiły to wprost i w sposób otwarty, umożliwia
jąc oponentom krytykę. Niektóre liberalne teorie polityki, jak utylitaryzm ,
poszukują wolności od wartości w odmiennym sensie, zamierzając stworzyć
fundament ustrojowy umożliwiający dążenie do jak największej liczby war
tości. Wolność od wartości może w tym znaczeniu leżeć u podstaw większo
ści argumentów prodemokratycznych.
Wolny handel
Wolny handel to międzynarodowy system gospodarczy, w którym znie
sione zostają bariery celne i innego rodzaju ograniczenia w imporcie towa
rów. Zakłada on, że wszystkie państwa mają równe prawa sprzedaży towarów
na terytorium innych krajów i dokonują tego na takich samych warunkach.
Od czasu powstania państw narodowych do tej pory modelu wolnego han
dlu nie udało się wprowadzić. Co więcej, w wielu krajach bariery handlowe
istniały również wewnętrznie, w wymianie handlowej pomiędzy poszczegól
nymi regionami. W historii znane są przykłady tworzenia pomiędzy pań
stwami unii handlowych, których celem była pewna liberalizacja stosunków
gospodarczych oraz wspólne tworzenie barier handlowych wobec towarów
pochodzących z państw trzecich; były to tak zwane unie celne. Najważniejszą
pod względem gospodarczym tego typu unią jest obecnie Unia Europejska
(UE), w której zakazane jest stosowanie jakichkolwiek barier lub opłat cel
nych o charakterze dyskryminacyjnym pomiędzy państwami członkowski
mi. Ustalone są również wspólne cła na towary importowane z państw spoza
UE. O tym, jak trudne jest jednak wcielenie w życie zasady równego trakto
wania towarów krajowych i zagranicznych (pomimo całkowitego zniesienia
ceł), świadczy ilość spraw dotyczących działań o charakterze dyskryminacyj
nym kierowanych do Europejskiego T rybunału Sprawiedliwości (ETS).
Istnieje wiele argumentów przemawiających za wolnym handlem. Zgodnie
z teorią względnej przewagi, międzynarodowa konkurencja w handlu zapew
niłaby maksymalny rozwój światowej gospodarki. Z drugiej strony jednak,
dla niektórych gałęzi przemysłu lub gospodarki korzystna może okazać się
okresowa ochrona przed konkurencją. Tego rodzaju działania mogą nawet
w pewnych sytuacjach dobrze wpłynąć na rynek danego państwa. Wysokość
ceł w stosunku do towarów importowanych jest zazwyczaj przedmiotem
502
ożywionej debaty, jak ma to miejsce na przykład w przypadku powracającej co
pewien czas w Stanach Zjednoczonych dyskusji na temat poziomu ceł w prze
myśle wymagającym dużych nakładów kapitałowych i siły roboczej. Koncep
cji wolnego handlu nie można również jednoznacznie przypisać do prawej
lub lewej strony sceny politycznej. Pod koniec XIX wieku Partia Konserwa
tywna stała na stanowisku utrzymania barier w handlu pomiędzy państwami
wchodzącymi w skład Imperium Brytyjskiego, podczas gdy liberałowie byli
zwolennikami leseferyzmu i wolego handlu. W latach 70. i na początku lat
80. lewicowa frakcja Partii Pracy, rozczarowana funkcjonowaniem Wspólnot
Europejskich, które postrzegała jako kapitalistyczne i skierowane przeciw
interesom robotników, opowiadała się za ochroną rynku zatrudnienia i pro
dukcji krajowej w Wielkiej Brytanii poprzez wprowadzenie wysokich ceł na
produkty importowane. W pierwszej połowie lat 80. Ronald Reagan był żarli
wym zwolennikiem wolnego handlu, w dużej mierze z powodów osobistych.
Wolny handel utożsamia się jednak najczęściej z liberalizmem.
Niezależnie od teorii ekonomicznych tworzenie i znoszenie barier celnych
ma charakter polityczny, a konsekwencje decyzji w tej dziedzinie są odczuwal
ne zarówno w sferze gospodarczej, jak na krajowej i międzynarodowej scenie
politycznej. W ostatnich latach kwestia wolnego handlu powraca w kontek
ście konfliktu pomiędzy krajami mniej i bardziej rozwiniętymi gospodarczo,
zwłaszcza w kwestii eksportu produktów rolnych. Cła narzucone państwom
Trzeciego Świata uniemożliwiają im konkurowanie na rynkach światowych.
Z tego powodu zakończona na początku lat 90. urugwajska runda negocjacji
U kładu Ogólnego w sprawie Taryf Celnych i H andlu (GATT) doprowadziła
do powstania głębokich podziałów pomiędzy uczestnikami, z których wielu
wyrażało sprzeciw wobec podjętej przez Unię Europejską Wspólnej Polityki
Rolnej opierającej się na niezwykle surowym systemie barier celnych w sto
sunku do produktów rolnych sprowadzanych z państw trzecich. Stworzona
w ramach GATT Światowa Organizacja Handlu stała się sceną konfliktu go
spodarczego pomiędzy państwami Pierwszego i Trzeciego Świata, a także po
między Stanami Zjednoczonymi a Europą. Zdaniem USA, prowadzona przez
UE polityka gospodarcza nie ma nic wspólnego z wolnym handlem.
Wotum nieufności
W krajach, w których organ wykonawczy jest raczej odpowiedzialny przed
zgrom adzeniem ustawodawczym niż wybierany kadencyjnie (jak w USA),
poparcie zgromadzenia ustawodawczego jest konieczne dla będącego u wła
dzy rządu. Takie wsparcie może być sprawdzone poprzez formalne głosowa
nie nad wotum nieufności (zob. rozliczalność). Jeśli rząd takie głosowanie
przegrywa, to w rezultacie musi ustąpić; wtedy ma miejsce jedna z kolejnych
konsekwencji tego wydarzenia - albo dochodzi do próby utworzenia nowe
go rządu, który może cieszyć się poparciem parlamentu (oczywiście jest to
503
szczególnie prawdopodobne, gdy żadna z partii nie ma większości), albo ów
parlament zostanie rozwiązany i zostaną rozpisane nowe wybory dla ustale
nia dominujących poglądów elektoratu.
W Zjednoczonym Królestwie, gdzie panuje ścisły system dyscypliny par
tyjnej, dawniej wierzono, że jakakolwiek istotna porażka poniesiona przez
rząd w Izbie Gmin powinna być traktowana jako wotum nieufności. Od lat
siedemdziesiątych pogląd ten uległ znacznej modyfikacji, a kolejne rządy
są zdania, iż pokonanie ich w Izbie Gmin nie musi oznaczać konieczności
podania się do dymisji. W niektórych krajach tego rodzaju kwestie są tak
zorganizowane, iż rządowi trudno jest przegrać głosowanie nad wotum nie
ufności; przykładem tego jest obecna francuska Piąta Republika, która stano
wi odpowiedź na okres sprzed 1958 roku, gdy stabilny rząd należał raczej do
wyjątków niż do reguły. Podobnie Ustawa Zasadnicza Niemiec (Grundgesetz)
ogranicza siłę wniosku o głosowanie nad wotum zaufania poprzez wymóg
pozytywnego głosowania; taki wniosek musi raczej wyznaczyć następny
rząd niż odwołać istniejący. Wnioski o wotum nieufności mogą być użyte
w każdej organizacji, która posiada organ głosujący, jak na przykład zarząd
dyrektorów firmy lub spotkanie jej udziałowców. W takim wypadku efekt
głosowania zwykle posiada wymiar raczej moralny, utrudniając raczej spra
wowanie dalszej władzy niż uniemożliwiając jej pełnienie z prawnego punktu
widzenia.
Wspólne dobra
Wspólne dobro stanowi takie dobro, które, jeśli ma być dostarczone ko
mukolwiek w społeczeństwie (lub oczywiście w jakiejkolwiek instytucji),
musi być zarazem dostarczone każdemu; nie może być ograniczone do okre
ślonej grupy, nawet jeśli członkowie tej grupy są jedynymi, którzy ponoszą
jego koszty finansowe. Korzyści na przykład z obrony militarnej nie mogły
by być ograniczone do obywateli gotowych do płacenia specjalnego podatku
obronnego, a programy na rzecz czystego powietrza dają ochronę przeciw
zanieczyszczeniom każdemu, a nie tylko tym, którzy je popierali. Niektóre
wspólne dobra mogłyby w zasadzie być selektywne. Dla przykładu, w dzie
więtnastowiecznym Londynie straż pożarną stanowiły prywatne firmy, któ
re gasiły ogień jedynie w nieruchomościach ze znakami wskazującymi, że
zaległa opłata została wcześniej uiszczona. Rozwój prywatnych firm ochro
niarskich w miastach zachodnich jest w pewnym sensie prywatnym i dlatego
selektywnym zabezpieczeniem czegoś, co normalnie byłoby postrzegane jako
wspólne dobro. Jednak kiedy to państwo dostarcza usługi, wówczas niemoż
liwa jest ich selektywność. Fakt nieubezpieczenia się od ognia niesie z sobą
o wiele większe ryzyko dla innych właśnie z tego powodu, że ci pierwsi nie
są ubezpieczeni; można porównać to do tego, że ogólna potrzeba zapobiega
nia przestępstwom czyni niemożliwym aresztowanie wyłącznie włamywaczy
504
włamujących się jedynie do niektórych, a nie do wszystkich nieruchomości.
Na niższym poziomie instytucjonalnym związki zawodowe zawsze uznają,
że podwyżki płac będą przeznaczone dla wszystkich pracowników danej
branży, a nie jedynie dla członków związku.
Wspólne dobra są ważne, ponieważ stanowią rzeczywisty przykład dobra
wspólnego i interesu publicznego. One to wiążą się z paradoksem, który
od dłuższego czasu stanowi przedmiot zainteresowania teoretyków poli
tycznych i ekonomistów oraz posiada pewne znaczenie polityczne. Wyda
wałoby się, że jeśli polityka leży w czyimś interesie, to musi również być
w jego interesie, by walczyć o nią lub płacić za nią swoim udziałem. Mimo
to łatwo jest zademonstrować, że w żadnym razie tak nie jest. Jeśli niektórzy
ludzie są w stanie wystarać się o wspólne dobro i wystarczająco bardzo tego
potrzebują, wówczas zapewnią je, nawet jeśli tylko sobie. Ale ponieważ jest
ono wspólne, to każdy może się tym cieszyć, więc w rzeczywistości zgodne
jest z interesem innych osób, by nie płacić za swój udział. W kłady finanso
we czynione przez państwa członkowskie NATO są dobrym tego przykła
dem. Mniejsze kraje rzadko płaciły swój udział kosztów; wiedziały one, że
Stany Zjednoczone potrzebują NATO i że mogą, jeśli to konieczne, zapew
nić Europie odpowiednią ochronę, nawet jeśli musiałyby płacić więcej niż
swój „sprawiedliwy” udział. Jednym z powodów końca zim nej wojny było
narastające poczucie USA, że nie musi chronić Europy niechętnie wspiera
jącej finansowo swoją własną obronę, co w efekcie doprowadziło do rosną
cego zainteresowania izolacjonizmem. Wierzono, że taka obrona była i jest
wspólnym celem dla wszystkich narodów Europy Zachodniej. Wiele innych
praktycznych przykładów mogłoby ukazać ten paradoks, który ilustruje
przysłowiową siłę słabości w znaczeniu politycznym. Na co dzień problem
ten określa się jako „problem gapowicza”.
Wspólnota
Słowo „wspólnota” posiada wiele użyć w polityce. Może ono przywodzić
na myśl idealny ład polityczny, charakteryzujący się ciepłymi, braterskimi
i przyjaznymi stosunkami społecznymi, przypominającymi relacje rodzinne.
W tym użyciu określenie wspólnoty przypomina ideę braterstw a - jednego
z haseł, obok wolności i równości, Rewolucji Francuskiej. Może ona być poję
ciem czysto deskryptywnym, odnoszącym się jedynie do nieformalnych rela
cji osób, które tworzą swego rodzaju grupę, a nie do jakiegokolwiek systemu
politycznego lub państwa, które mogą one założyć dla kierowania społeczeń
stwem. Może ona jednak odnosić się do małej samowspierającej się grupy,
w przypadku której to wcześniejsze rozróżnienie nie byłoby uzasadnione.
Teoria polityczna często zajmuje się ideą wspólnoty w tym drugim sensie,
gdzie wszyscy członkowie społeczeństwa podzielają określone wartości tak
bardzo, że ani separacja jednostki i państwa, ani egzekwowanie wspólnych
505
zobowiązań nie jest konieczne. Tradycyjny model takiej wspólnoty tworzy
rodzina wielopokoleniowa lub czasami grupa plemienna w społeczności
przedpaństwowej. Tutaj, jak się dowodzi, identyfikacja dobra jednostki z do
brem grupy jest całkowita (zob. dobro wspólne). Tam, gdzie istnieje władza,
podział pracy lub odpowiedzialności, nie wywołują one sporów i są nawet
„naturalne”. Ten wyidealizowany pogląd na temat wspólnoty można znaleźć
u Platona czy Arystotelesa i jest on nadal silny dzisiaj u takich myślicieli
jak Marcuse i u wielu zwolenników ruchów takich jak Zieloni. W większości
nauk społecznych pojęcie to ma charakter empiryczny, opisując wspólnotę
jednostek podzielających te same wartości i doświadczenia życiowe, co do
której można oczekiwać, że będzie ona funkcjonować w pewnym porozumie
niu i współpracować w kwestiach politycznych.
Wybory
Wybory są formą typowania spośród kandydatów na dane stanowisko lub
urząd, a także jedyną ogólnie przyjętą metodą selekcjonowania przywódców
politycznych i rządzących. Nawet w państwach, w których panuje dyktatu
ra lub reżim wojskowy, przeprowadza się nieuczciwe wybory, których celem
jest zamaskowanie prawdziwych mechanizmów selekcji politycznej.
Istnieje szeroka gama technik wyborczych. W większości wyborów naro
dowych głosy oddawane są przez wszystkich uprawnionych do głosowania
obywateli, ale istnieją też sytuacje, w których głosami dysponują jednostki
gremialne (na przykład narodowe reprezentacje w ONZ) lub jednostki zinsty
tucjonalizowane (takie jak związki zawodowe). Głosowanie może odbywać
się w trybie tajnym lub jawnym, może nawet być rejestrowane i upubliczniane,
jak w przypadku posiedzeń wielu zgromadzeń organów władzy ustawodaw
czej. Istnieje kilkanaście mechanizmów wyborczych, począwszy od propor
cjonalnej reprezentacji po system większości względnej (w tym przypadku
dla skuteczności wyborów wystarcza, że liczba głosów oddanych na danego
kandydata przewyższa liczbę głosów oddanych na któregokolwiek innego, nie
musi ona jednak przekraczać połowy ogólnej liczby głosów oddanych; patrz
ordynacja wyborcza). Cechą wspólną wszystkich wyborów jest ich cel, a mia
nowicie wyselekcjonowanie z większej grupy jednego lub kilku kandydatów
na dane stanowisko poprzez zebranie i policzenie głosów będących wyrazem
indywidualnych opinii. Wybory nie są jedynym znanym w historii sposobem
selekcji, upowszechniły się bowiem dopiero w XX wieku. Nie jest to zjawisko
polityczne przypisane demokracji, ponieważ w historii znane są nawet przy
padki elekcji monarchów, a rozstrzygnięcie przywództwa w systemach jedno
partyjnych również opiera się o wynik wyborów, z tym jednak zastrzeżeniem,
że elektorat ograniczony jest do określonej liczby najbardziej prominentnych
członków partii, nawet jeżeli ich wybór jest następnie poddawany rewizji
w drodze wyborów „powszechnych”. Wybory mają zatem miejsce zawsze,
506
kiedy decyzja nie zależy wyłącznie od woli jednej osoby, nie jest podjęta pod
naciskiem lub uzależniona od pewnej specyficznej koncepcji prawowitości.
Wymienialność
Wymienialność stanowi porozumienie, według którego waluta jednego
państwa może być dowolnie wymieniona na inną po kursie ustalonym przez
rynek. Ponieważ niemal zawsze nie jest przypadkiem, że waluta nie może być
wymieniona absolutnie w żaden sposób na inną (włączając w to na przykład
czarny rynek), wymienialność oznacza swobodną wymienialność. Wymienial
ność była szczególnym problemem dla gospodarek postkomunistycznej Euro
py Środkowo-Wschodniej i byłego Związku Radzieckiego. Rubel i inne waluty
nie były przedmiotem działania sił rynkowych, a rządy ustalały absurdalny
sztuczny kurs. Przykładem tego jest właśnie rubel, który oficjalnie wymieniany
był na funty szterlingi w stosunku 1 do 1, podczas gdy jego wartość czarnoryn-
kowa nie wynosiła nawet jednej setnej tej sumy. Niewymienialność była jednak
czymś więcej niż tylko ustanawianiem absurdalnej ceny kursu; wiązało się to
również z odmową wymieniania rubli, złotego i innych walut. Gdyby więc za
graniczny rząd lub firma wypisały czek na milion rubli i poprosiły w zamian
o dolary amerykańskie czy franki szwajcarskie, nawet po państwowym kursie,
to spotkałyby się z odmową. Kraje komunistyczne były więcej niż szczęśliwe,
sprzedając swoją walutę, stąd turyści byli zmuszani do zakupu ich minimalnej
ilości, jednak bez prawa do jej odsprzedania. Miało to dwa skutki. Po pierw
sze, żadne państwo spoza bloku komunistycznego nie było przygotowane do
akceptowania płatności za swoje towary lub usługi w walutach państw bloku
radzieckiego, ponieważ ich pieniądze nie były nic warte. Po drugie, wszystkie
analizy gospodarek komunistycznych były ogromnie niedokładne, ponieważ
dane dotyczące depozytów bankowych lub wydatków rządowych zasadniczo
niewiele znaczyły. Przykładem tego były trudności w oszacowaniu wydatków
Kremla na obronę, co w okresie zimnej wojny stanowiło kluczową informację.
Stany Zjednoczone używały techniki obliczeń biorącej pod uwagę cenę, jakiej
żądał amerykański producent, który zgodziłby się zbudować czołg, ponieważ
dane wyrażane w rublach, podawane przez Rosjan, niewiele mówiły.
Jeśli byłe kraje komunistyczne pozwolą swoim walutom na wycenę na mię
dzynarodowym rynku walut i zaakceptują, jak zachodnie państwa, dyscy
plinę finansową, będą mogły uczestniczyć w międzynarodowym handlu. Do
tego czasu muszą płacić za import obcą walutą, którą młodym demokracjom
trudno jest zarobić, lub na drodze wymiany barterowej. Mimo to, ponie
waż wymienialność jest ważnym etapem do pokonania i może doprowadzić
do ustalenia wartości walut, większość starych krajów Europy Środkowo-
Wschodniej zaakceptowała ją. Państwa, które tego nie uczyniły w pełni, jak
Rumunia, posiadały już zbyt słabe gospodarki, co czyniło tę kwestię stosun
kowo nieistotną.
507
Niewymienialności nie wolno mylić z ustalonym kursem wymiany, do któ
rego dochodzi poprzez działanie sił gospodarczych. Przez jakiś czas po dru
giej wojnie światowej wiele walut, głównie funt szterling, sprzedawanych było
jedynie po ustalonym kursie. Jednak funt utrzymywany był na określonym
poziomie wartości dzięki jego kupnu i sprzedaży dokonywanej przez Bank
Anglii, a nie poprzez formalne ustalenie kursu waluty. Zjednoczone Królestwo
do 1972 roku nie akceptowało pełnej kontroli rynkowej nad wartością funta.
Kiedy Wielka Brytania przyłączyła się do Mechanizmu Kursów Walutowych
(ERM) w ramach Europejskiego Systemu Monetarnego w październiku 1990
roku, powróciła do kontroli walutowej, ale jedynie w obrotach z innymi człon
kami ERM. Jednak proces ten został zastąpiony stworzeniem wspólnej waluty
- euro - w odniesieniu do której kurs funta zachowuje niezależność.
Wyścig zbrojeń
W ostatnim stuleciu odnotowano kilka wyścigów zbrojeń spowodowanych
przez wyposażenie militarne coraz bardziej zależne od technologii. Prawdo
podobnie pierwszym istotnym wyścigiem zbrojeń była rywalizacja Wielkiej
Brytanii i Niemiec na przełomie XIX i XX o to, kto zbuduje większy i lepszy
liniowiec, „Dreadnoughts”. Istotnym wyścigiem zbrojnym od zakończenia
II wojny światowej była konkurencja USA z ZSRR w zakresie budowy potęż
niejszej broni nuklearnej, szczególnie Międzykontynentalnych Pocisków Ba
listycznych (ICBMs), w nadziei uzyskania zdolności do pierwszego uderzenia
na wroga. W ostatnich latach nacisk w wyścigu zbrojeń został przesunięty na
współzawodnictwo w budowie coraz bardziej zaawansowanej i dokładniejszej
broni konwencjonalnej; to właśnie ta broń dała prowadzonym przez USA si
łom olbrzymią przewagę nad irackimi oddziałami w czasie Wojny w Zatoce.
Wyścig zbrojeń stanowi główną część teorii równowagi sił: mówi ona, iż
jakakolwiek przewaga technologiczna jednej ze stron zagraża drugiej, a to
powoduje chęć zbudowania przez nią jeszcze lepszej broni, zmuszając tym
samym pierwszą ze stron do ulepszenia swojej broni, itd. W wyścigu zbro
jeń nowa faza może być często wprowadzona poprzez stosunkowo niewielki
postęp: na przykład ulepszenia w mierzeniu dokładności pocisków balistycz
nych (CEP - prawdopodobny błąd obwodu) dokonane przez Związek Radzie
cki we wczesnych latach siedemdziesiątych doprowadziły do nadzwyczajnych
inwestycji amerykańskich, a rozwój systemów obrony przeciwrakietowej do
konany przez USA w latach sześćdziesiątych, chociaż m iał charakter obron
ny, postrzegany był przez Rosjan jako zagrożenie dla równowagi sił, dlatego
dalej kontynuowali oni rozwijanie swojej broni.
Na niższym poziomie wyścig zbrojeń prowadzony jest pomiędzy dowol
ną grupą państw powiązanych potencjalnych konfliktami. Jeden z najlepiej
znanych przykładów to wyścig pomiędzy Indiami a Pakistanem w latach
siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Pojęcie wyścigu zbrojeń niesie jednak
508
z sobą pewien teoretyczny zamęt: jest ono niejasne, bo nie wiadomo na przy
kład, czy to rzeczywista czy jedynie potencjalna zdolność m ilitarna jednego
kraju zachęca inny kraj do rozbudowy swoich sił zbrojnych. Podobnie wiele
ulepszeń w siłach zbrojnych wydaje się mieć miejsce po prostu dlatego, że
dostępna technologia umożliwia nowe systemy broni, bez żadnych związków
z jakąkolwiek rzekomą groźbą. Wydaje się, że rozsądniej będzie postrzegać
wyścig zbrojeń jako jeden element w ogólnej ocenie zagrożenia, jakiej każdy
kraj musi dokonać.
509
Yuppie
Skrót od Young, Upwardly-Mobile, Professional (młody pnący się w górę
profesjonalista). Według niektórych „u” oznacza urban (miejski). Pierwszy
z akronimów stworzonych przez dziennikarzy amerykańskich do opisu grup
społecznych powstałych lub uznanych za istotne grupy wyborcze w latach 80.
XX wieku, jak dink (double income, no kids - podwójny dochód, bez dzie
ci) i inne warianty określeń zamożnych ludzi w średnim wieku, nieobcią-
żonych już finansowo przez dzieci. Wszystkie te grupy m iały jedną cechę
wspólną: stanowiły idealne widownie dla polityków postulujących obniżenie
podatków i wydatków socjalnych, gdyż nie musiały korzystać z państwowej
edukacji, służby zdrowia, transportu publicznego itd. (patrz opiekuńczość).
Do tych właśnie ludzi odwoływały się pierwsze budżety Ronalda Reagana
(1981, 1982), czyniąc to wyjątkowo skutecznie. Arogancja yuppies i samo
zadowolenie innych określanych skrótami grup zaczęły szybko budzić od
razę Amerykanów, narastającą po ujawnieniu udziału członków tych grup
w nielegalnych transakcjach giełdowych i innych nadużyciach bardzo zresztą
licznych wolności. Nie działo się tak wyłącznie w USA - yuppies pojawili się
w wielu innych krajach Zachodu, choć żaden z nich nie pozwolił im na osiąg
nięcie szacunku, jakim krótko cieszyli się w Stanach. W Wielkiej Brytanii na
przykład podobna polityka podatkowa i gospodarcza trafiała z powodzeniem
do pewnych wyborców P artii Konserwatywnej, nie tylko yuppies londyń
skich, ale i ich uboższych kuzynów, „ludzi z Essex”. Oba te określenia nabrały
w końcu pogardliwego znaczenia, lecz nie powstrzymało to ani przedstawi
cieli tych grup od korzystania ze swego sukcesu, ani rządów od zbierania
owoców ich aktywności wyborczej. Nazwa yuppies rzadko pojawia się na
początku XXI wieku, odegrała jednak tak znaczną rolę w dwóch ostatnich
dekadach zeszłego stulecia, że historycy będą jeszcze długo do niej wracać.
Stanowi ona najwyraźniejszy symbol przesunięcia w stronę egocentrycznej
polityki, będącej skutkiem stopniowego zaniku poczucia społeczno-gospo
darczego bezpieczeństwa, wypracowanego przez Zachód po 1945 roku.
510
Zagłada nuklearna
Koncepcja zagłady nuklearnej jest częścią teorii wojny atomowej. Idealna
machina zagłady to taka bomba atomowa, która zostałaby wysyłana i deto
nowana automatycznie w odpowiedzi na atak nuklearny na dane państwo.
Zniszczenia, które poniósłby w konsekwencji agresor, byłyby tak wielkie, że
oznaczałyby jego totalną eliminację (a także zagładę całego świata). Zagroże
nie zagładą poprzez wzajemnie zagwarantowane zniszczenie stanowiłoby
gwarancję, że żadne państwo świata nie podjęłoby ryzyka ataku i rozpoczęcia
wojny atomowej.
Ta z pozoru absurdalna koncepcja (choć z punktu widzenia technolo
gii jak najbardziej możliwa) funkcjonuje jako jeden z elementów teorii od
straszania. Amerykańscy stratedzy rozważali różne metody kontrolowania
podwodnej floty marynarki wojennej, pozwalające na wprowadzenie w życie
systemu wzajemnie zagwarantowanej zagłady. Uświadomiono sobie jednak
możliwe problemy techniczne związane z utrzymaniem kontaktu z flotą
podwodną, zwłaszcza jeżeli atak spowodowałby zniszczenie centrum naro
dowego dowództwa wojskowego i ośrodków kierowania siłami zbrojnymi.
Sugerowano, by do statków podwodnych wysyłać ciągły sygnał, którego prze
rwanie byłoby równoznaczne z rozkazem rozpoczęcia ataku nuklearnego na
wroga (za którego uważano Związek Radziecki). Taki automatyczny odwet
byłby równoznaczny z zagładą nuklearną. Termin „dzień zagłady” spopula
ryzował Stanley Kubrick filmem Doktor Strangelove, łub jak przestałem się
martwić i pokochałem bombę, będący kąśliwą satyrą na konflikty okresu zim
nej wojny.
Zakładnicy
Branie zakładników w celu wymuszenia pewnych działań ze strony prze
ciwnika to praktyka tak stara jak historia konfliktów zbrojnych. Przez całe
wieki było to zjawisko w pełni akceptowane i regulowane zasadami prawa
wojny i rycerstwa. Kwestię zakładników zaczęto intensywniej dyskutować
w kontekście polityki międzynarodowej podczas rewolucji islamskiej w Ira
nie, kiedy to w listopadzie 1979 roku oddziały rewolucjonistów opanowały
budynek amerykańskiej ambasady i uwięziły jej pracowników. Zakładnicy
mieli być uwolnieni pod warunkiem wycofania Stanów Zjednoczonych z in
terwencji w wewnętrzne sprawy Iranu. Nastąpiło to dopiero w styczniu 1981
511
roku, i choć nie wiadomo do końca, czy władze USA podjęły jakiekolwiek
kroki w celu spełnienia żądań porywaczy lub podjęcia negocjacji, członkowie
grup bojowych na Bliskim Wschodzie przekonali się, że przetrzymywanie
zakładników z krajów Zachodu, a zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych, może
okazać się niezwykle skutecznym sposobem na osiągnięcie celu.
Od 1981 do 1991 roku branie zakładników przez grupy rewolucyjne na
Bliskim Wschodzie, szczególnie w Libanie, stało się powszechnie stosowa
ną taktyką w walce przeciw polityce Izraela, a także narzędziem walki fun-
damentalistycznych grup islamskich przeciwstawiających się interwencji
Zachodu w regionie. Dziesiątki obywateli państw zachodnich było przetrzy
mywanych przez miesiące, a nawet lata w prymitywnych, barbarzyńskich
warunkach. Wielu z nich zmarło w niewoli, a niektórych zamordowano.
Większość stanowili obywatele USA, choć nie brakowało wśród nich przed
stawicieli innych narodowości. Polityka państw w stosunku do zakładników
była bardzo zróżnicowana: Francja gotowa była na negocjacje i ustępstwa, by
wyzwolić swoich obywateli, Stany Zjednoczone nie prowadziły oficjalnych
negocjacji, choć podejrzewa się, że wielu zakładników amerykańskich zostało
wykupionych. Wielka Brytania nigdy nie podejmowała negocjacji z porywa
czami, argumentując to faktem, że sukces jednej grupy porywaczy zachęciłby
tylko inne do podobnych działań.
Sytuacja polityczna zmieniła się jednak, kiedy Stany Zjednoczone i państwa
zachodnie przestały wspierać Izrael - zwłaszcza po zakończeniu wojny w Za
toce, gdy uznano, że w drodze negocjacji możliwe jest osiągnięcie porozumie
nia na Bliskim Wschodzie. Nawet porywacze zrozumieli, że przetrzymywanie
zakładników stało się nieskuteczne jako sposób osiągnięcia celu. Ogromną
rolę odegrała zmiana nastrojów politycznych w Iranie po śmierci Ajatollaha
Chomeiniego, za czasów którego państwo oficjalnie i nieoficjalnie wspierało,
a nawet finansowało, grupy porywaczy. Ponadto Syria, która zaangażowała
się po stronie sił ONZ i Stanów Zjednoczonych w wojnie w Zatoce, stała się
główną siłą pośród państw arabskich kontrolującą sytuację w Libanie. Po wielu
latach reszta zakładników została uwolniona w 1991 roku. Polityka wewnętrz
na Stanów Zjednoczonych niewątpliwie doznała szwanku w rezultacie skan
dalu politycznego, jakim była sprawa Iran - Contras. Powodem skandalu było
ujawnienie przez media informacji na temat nielegalnej, tajnej sprzedaży broni
Iranowi, w zamian za co oczekiwano pomocy w uwolnieniu zakładników prze
trzymywanych w ambasadzie USA w Iranie. Pieniądze uzyskane z tych trans
akcji przekazywano na wspomaganie nikaraguańskiej partyzantki Contras.
Obecnie porwania nie stanowią tak dużego problemu, jak miało to miejsce
w przeszłości, choć niewykluczone, że powróci on w przyszłości. Mniejsze,
działające lokalnie grupy nadal organizują porwania, a wielu zakładników zo
staje zabitych. Tego rodzaju działania zdają się wynikać w równej mierze z fru
stracji i złości, co stanowić część przemyślanej strategii działania.
512
Zamach stanu
Zamach stanu to nagłe i gwałtowne obalenie rządu poprzez wojsko lub z jego
pomocą. Zamach stanu zdarza się zwykle w okresie niepokojów społecznych
i niepewności politycznej, na ogół będąc dziełem prawicowych elementów, zde
cydowanych wprowadzić dyscyplinę społeczną i porządek polityczny, których
brak się odczuwa. To odróżnia go od rewolucji, która zwykle dąży do gwałtow
nej zmiany struktury społecznej lub porządku politycznego. Jednak atmosfera
społeczna poprzedzająca zamach stanu może być taka sama jak w przypadku
rewolucji, co pokazały wydarzenia w Związku Radzieckim z 1991 roku.
Zamach stanu prowadzi jedynie do zmiany grupy rządzącej bez zmiany
kontekstu społecznego. Zdarza się, że organizatorzy takiego przewrotu odda
ją władzę w ręce polityków po stosunkowo krótkim czasie, wierząc, że zostały
osiągnięte cele w postaci przywrócenia stabilizacji i porządku w systemie po
litycznym. Miało to miejsce w przypadku junty greckiej i licznych zamachów
stanu w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Jednak częściej się zdarza, że tego ro
dzaju początkowa obietnica nie jest dotrzymywana. W arunki socjologiczne,
w których zamach stanu kończy się powodzeniem, są dość konkretne, łączą
w sobie szeroką aprobatę dla podstawowego porządku społecznego z głębo
kim brakiem zaufania wobec grupy rządzącej. Tendencja do angażowania
armii w przewroty wywodzi się z jej faktycznego monopolu na posiadanie
środków przymusu oraz z tego, że często jest postrzegana jako apolityczna,
a nawet znajdująca się „ponad polityką”. W społeczeństwach mniej rozwinię
tych wojsko prawdopodobnie ma również niemal monopol w zakresie tech
nologii i umiejętności organizacyjnych.
Należy odróżniać zamachy stanu od puczów oraz rewolucji. Zamach jest
dokonywany przez osoby lub organa, które uczestniczyły już w strukturach
władzy, na przykład mogą to być oficerowie wojskowi, niezadowoleni człon
kowie gabinetu lub wyżsi rangą urzędnicy. Pucz jest organizowany przez nie
wielką grupę liderów i do pewnego stopnia angażuje społeczeństwo, jednak
owi liderzy nie wywodzą się z establishmentu władzy. Istnieje kilka sławnych
przykładów puczów, jak nieudany przewrót Hitlera w Monachium w 1923
roku czy marsz Mussoliniego na Rzym. W arunkiem powodzenia akcji jest
brak zaufania ze strony organów istniejącej administracji, policji i wojska do
oficjalnych liderów politycznych, połączony z gotowością do akceptacji outsi
derów jako nowych jednostek sprawujących władzę, ale bez aprobaty wobec
ewentualnych przemian rewolucyjnych w społeczeństwie. W tym znaczeniu
przewrót bolszewicki w Rosji w październiku 1917 roku może być raczej na
zwany puczem niż rewolucją czy zamachem stanu.
Zaufanie
Rozpatrywanie przez nauki społeczne tak zwykłego i nienaukowo wyglą
dającego słowa może wydawać się dziwne, stało się ono jednak w szybkim
513
tempie przedmiotem poważnych badań (szczególnie wśród teoretyków ka
pitału społecznego). Zaufanie oznacza dla politologa to samo co dla laika,
nowe jest tylko zainteresowanie tym zjawiskiem ze strony kręgów akade
mickich. Niepodważalny fakt stanowi różny stopień wzajemnego zaufania
w różnych kulturach, zawsze obserwowano też podobne zróżnicowanie
w stosunku do instytucji życia społecznego. Wczesne prace z zakresu kultury
politycznej w dużej mierze poświęcono badaniu, w jakim stopniu obywatele
ufają przywódcom politycznym i instytucjom. Niektóre kraje Zachodu miały
tutaj bardzo niskie wskaźniki, lecz do ponownej analizy problemu skłonił
naukowców dopiero okres przejścia do dem okracji w Europie Wschodniej.
Wśród obywateli bardzo małe zaufanie zdają się tam budzić nie tylko stare
instytucje komunistyczne, ale i nowe (w szczególności partie i parlamenty).
W niektórych krajach istnieją rzeczywiste powody, by nie ufać elitom po
litycznym, ogólnie jednak to uczucie odzwierciedla zgeneralizowany brak
zaufania do „innych”. Antropologowie odkryli już dawno, że ta podstawowa
kwestia przedstawia się inaczej w wielu społeczeństwach. Niektóre z nich (nie
tylko prymitywne, ale np. współczesne Włochy) cechują się wysoką „rodzin-
nością” - tylko powiązania rodzinne mogą tu zapewnić prawdziwą uczciwość
i odpowiedzialność. Członkowie subkultur z kolei bardzo ufają sobie, lecz nie
innym grupom, w szczególności - oczywiście - imigrantom. Przy głębokiej
nieufności do obcych prawie niemożliwe jest stworzenie odleglejszych insty
tucji politycznych, które darzyłoby się zaufaniem. To z kolei ma bardzo po
ważne następstwa dla legitymizacji państw i ich zdolności do mobilizowania
społeczeństwa w razie kryzysu. Problem teoretyczny leży w ustaleniu kierun
ku wpływu: czy niechęć jednostki do zaufania innym powoduje nieufność do
instytucji społecznych i politycznych, czy z niej wynika? Wskazuje się często,
że społeczności na Bałkanach cechują się bardzo niskim poziomem ufności,
być może z racji długotrwałych rządów skorumpowanego i obcego państwa
ottomańskiego. Wtórny problem stanowi tu dla nauk społecznych opracowa
nie takich instytucji, które pielęgnowałyby zaufanie na poziomie jednostko
wym i grupowym.
514
koncepcji polegała na jej statycznym charakterze: niezniszczalny silos czy
niemożliwa do ustalenia pozycja mogą stracić swe zalety, jeśli przeciwnik
udoskonali swoją broń lub metody wywiadowcze. W efekcie poszukiwanie
możliwości (w zasadzie obronnego) drugiego uderzenia mogło prowadzić do
wyścigu zbrojeń.
Zgoda
Wiele teorii politycznych, próbując odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego
należy słuchać rządu?”, ucieka się do idei, że ten obowiązek oparty jest na
bezwarunkowej lub zdecydowanej zgodzie na sprawowane władzy przez rząd
i państwo. Wiara, że człowiek jest „z natury” wolny i niezależny, doprowa
dziła niektórych myślicieli do twierdzenia, iż wolna jednostka nie może być
zobowiązana do podporządkowania się władcy czy przywódcy bez swobod
nie wyrażonego życzenia, chęci lub zgody na to, że tak uczyni. Ten rodzaj
doktryny, prawdopodobnie najlepiej reprezentowanej przez poglądy siedem
nastowiecznego filozofa angielskiego Johna Locke’a, jest zwykle związany
z teoriami umowy społecznej (kontraktu społecznego). Przedstawiają one
społeczeństwo jako zorganizowane celowo przez niezależne jednostki, które
rozumieją, że ich własne interesy są najlepiej realizowane poprzez współpra
cę i które z tego powodu dobrowolnie rezygnują z części swojej wolności na
rzecz rządu, by ten mógł działać dla ich korzyści. Oczywiście, jeśli uwzględnić
to stanowisko, prawo rządu do uchwalania ustaw i zmuszania obywateli do
ich wykonywania może pochodzić jedynie od tychże obywateli, wyrażają
cych swoje przyzwolenie na podporządkowanie się rządowi. Jednak teoria ta,
chociaż wspaniała, jest naszpikowana problemami, które teoretycy polityczni
nadal próbują rozwiązać. Dla przykładu - w rzeczywistości przeciętny oby
watel nigdy nie ma szansy na wyrażenie takiego pozwolenia lub wycofanie
go, chociaż każdy mógłby stwierdzić, że dobrowolna akceptacja obywatel
stwa, gdy ktoś zostaje naturalizowany, stanowi taką właśnie sytuację. Istnieje
również argument, iż jeśli rząd dba o nasze interesy lub też czyni to, co jest
„właściwe”, to nie wydaje się mieć wielkiego znaczenia, czy obywatel wyraża
swoją aprobatę czy też nie. Sam Locke, dążąc do spójności swojej teorii, musiał
rozszerzyć swoją definicję „przyzwolenia” tak dalece, że przestała mieć siłę,
jaką wydawałoby się, że mogłaby mieć. On też wprowadził pojęcie „milczącej
zgody”, poprzez którą każdy, kto korzysta z praw społecznych poprzez - na
przykład - podróżowanie drogami państwowymi musi być postrzegany jako
wyrażający swoją zgodę. Nowoczesna wersja tego rodzaju zgody utrzymuje, że
głosowanie w wyborach, a tym samym skorzystanie z władzy, która nie byłaby
dostępna automatycznie, oznacza wyrażenie zgody, nawet jeśli preferowana
przez kogoś partia przygrywa. Mimo to idea, iż można zostać zobowiązanym
jedynie poprzez wyrażenie przyzwolenia, pozostaje bardzo atrakcyjna i jest
nadal potężną siłą w demokratycznej i liberalnej teorii polityki.
515
Zgromadzenie ustawodawcze
Zgromadzenie ustawodawcze jest oficjalnym ciałem tworzącym zasady sy
stemu politycznego, w odróżnieniu do instytucji odpowiedzialnych za wdra
żanie tych zasad lub sądzenie osób podejrzanych o ich złamanie. Występuje
całkowicie mylna tendencja do zrównywania zgromadzenia ustawodawcze
go z obieralnym parlam entem , ale nie ma żadnego teoretycznego powodu,
dla którego, nawet jedynie jako ideał, funkcja ustawodawcza powinna być
wykonywana przez to właśnie ciało, chyba że wcześniej zostanie poczynione
zobowiązanie, by demokracja stała się źródłem prawomocnego stanowienia
prawa. Istota tego rozróżnienia zasadza się na rozdziale władz, tak więc kraje
niedemokratyczne mogą wciąż posiadać ciała ustawodawcze.
Zazwyczaj jednak jest to wybierana izba, parlament lub zgromadzenie,
które traktuje się jak zgromadzenie ustawodawcze, choć byty te nie są po
dobne. Na przykład Kongres Stanów Zjednoczonych lub Parlament Brytyj
ski nie są najczęściej całkowicie ustawodawczymi ciałami, mając szczątkową
władzę nad egzekutywą. W związku z ogromną ilością materiału służącego
do ustanawiania obowiązujących i egzekwowalnych prawnie zasad, które
w każdym współczesnym społeczeństwie nie są ustanawiane przez parla
ment albo ciało ustawodawcze i zamiast tego są tworzone przez władzę wy
konawczą, jedynie pod kontrolą stosunkowo słabej władzy ustawodawczej,
rozróżnienie na egzekutywę i legislatywę gwałtownie straciło swoje empi
ryczne odniesienie. Niektóre systemy, szczególnie P iąta Republika Fran
cuska, a także powojenne Włochy, umożliwiają bezpośrednie tworzenie
prawa, choć bardziej nakazów niż prawa, bez ustawodawczej kontroli, przez
egzekutywę. Niemniej jednak idea funkcji ustawodawczej, nawet wtedy gdy
nie istnieje żadne ciało, które pełni wyłącznie tę funkcję, jest rozróżnieniem
ważnym pojęciowo.
Zgromadzenie
Zgromadzenie jest zbiorem osób, które albo bezpośrednio tworzą, albo re
prezentują polityczną lub społeczną jedność. Znany przykład apelu szkolnego
pomaga wyjaśnić to pojęcie. W tym przypadku całe grono złożone z uczniów,
nauczycieli i innych osób, którzy tworzą społeczną grupę szkoły, zbiera się ra
zem by dyskutować lub wysłuchać pewnych zasad, informacji czy instrukcji.
W znaczeniu politycznym zgromadzenia są grupami podejmującymi decy
zje lub uchwalającymi prawo. W wielu wypadkach nie ma różnicy pomiędzy
zgromadzeniem, parlam entem , izbą reprezentantów, izbą deputowanych
lub określoną inną lokalnie stosowaną terminologią. Określenia parlament
i kongres mogą być używane w odniesieniu do obu izb systemu dwuizbowe
go, chociaż często oznaczają izbę niższą, wykonującą większość pracy legis
lacyjnej; zgromadzenie zaś zawsze oznacza tylko niższą izbę lub pojedynczą
izbę w systemie jednoizbowym (zob. druga izba parlam entu).
516
Pozostaje jednak niewielka różnica w implikacjach. Ponieważ pełne zgro
madzenie (jak na przykład w szkole) sugeruje, że wszystkie osoby związane
z daną instytucją są obecne, nazywanie określonego grona zgromadzeniem
sugeruje nie tyle spotkanie reprezentantów, może ze swobodą działania, ile
zebranie wszystkich stron. W Organizacji Narodów Zjednoczonych na przy
kład w Zgromadzeniu Ogólnym zasiadają wszystkie państwa członkowskie,
w przeciwieństwie do Rady Bezpieczeństwa, która liczy sobie jedynie kilku
członków. W ładza zgromadzenia jest odpowiednio większa niż władza rady
lub grupy reprezentantów. Przykład francuskiego zgromadzenia narodowe
go jest dobry: teoria bezpośredniej reprezentacji woli narodu, która przenika
przez francuską myśl demokratyczną od czasów Rousseau, prowadzi do pre
ferowania myśli, że wybrani członkowie w pewien sposób zastępują zebranie
całej populacji Francji w jednym prawdziwie ogólnym zgromadzeniu.
Zielony socjalizm
Termin „zielony socjalizm”, inaczej ekosocjalizm, odnosi się do szeregu
wartości liberalnych i socjalistycznych popularnych wśród pewnych krę
gów klasy średniej. Kwestie klasowe, bliskie ugrupowaniom lewicowym, nie
są centralnym obszarem zainteresowań ekosocjalizmu, a stosunek do war
tości takich jak wolność słowa czy tolerancja rasowa niewiele różni się od
reprezentowanego przez ugrupowania prawicowe. Zamiast koncentrowania
się na czysto pragmatycznych kwestiach poprawy warunków życia, zielony
socjalizm skupia się na wartościach bardziej abstrakcyjnych. Wzrost zainte
resowania problemami ochrony środowiska, reprezentowany obecnie przez
wiele partii politycznych, stawia jednak pod znakiem zapytania przyszłość
ekosocjalizmu. W czasach, gdy większość ugrupowań politycznych ignoro
wała problemy ochrony środowiska, ekosocjalizm miał szanse na zdobycie
poparcia dzięki temu, że jako jedyny te kwestie podnosił. Obecnie pozostaje
znalezienie rozwiązania powstałych problemów i podjęcie decyzji o środ
kach, które należałoby podjąć w przyszłości. Poszczególne partie polityczne
reprezentują w tej kwestii odmienne poglądy, dlatego wyborcy przywiązują
cy dużą wagę do kwestii ochrony środowiska postawieni są przed dylematem,
czy polityka socjalistycznych lub prawicowych partii spełni ich oczekiwania
w tym zakresie. Poza położeniem ogromnego nacisku na te kwestie, program
partii reprezentujących ekosocjalizm od zawsze zawierał elementy dążenia
do bardziej radykalnych zmian w społeczeństwie. Szansą dla zielonego so
cjalizmu może zatem okazać się utrata poparcia społecznego przez ruch so
cjaldemokratyczny. Zważywszy, że na scenie politycznej większości krajów
zachodnich rywalizacja o władzę odbywa się głównie pomiędzy mniej lub
bardziej liberalnymi wersjami umiarkowanego konserwatyzmu, a poglądy
gospodarcze radykalnej lewicy i prawicy niewiele się od siebie różnią, ekoso-
cjaliści mają szansę zaoferowania wyborcom atrakcyjnej alternatywy, muszą
517
jednak zdecydować, czy w celu zdobycia władzy i wpływów powinni tworzyć
koalicje z tradycyjnymi partiami. Taka decyzja ekosocjalistów w Niemczech
okazała się błędem: nie tylko ich rzeczywisty wpływ na politykę był znacznie
ograniczony, ale również ponieśli oni konsekwencje niepowodzenia polityki
prowadzonej przez koalicję w innych dziedzinach.
Zimna wojna
Nic tak nie ilustruje tymczasowości życia politycznego jak historia zimnej
wojny. Jako pojęcie, zimna wojna osiągnęła popularność zaraz po zakończe
niu „gorącej” lub „rozdzierającej” drugiej wojny światowej, która zaangażo
wała wszystkie największe siły polityczne. Pojęcie to opisuje stan ogromnej
wrogości pomiędzy superm ocarstwam i, związany z wyścigiem zbrojeń,
konfliktem dyplomatycznym oraz wrogimi środkami wszelkiego rodzaju,
które zbliżyły się do niemal jawnej akcji zbrojnej. Zimna wojna zaczęła się
w 1947 roku wraz z blokadą Berlina i utrzymywała się do połowy lat sześć
dziesiątych, kiedy to doszło do kryzysu kubańskiego i budowy m uru ber
lińskiego. Od późnych lat sześćdziesiątych rozpoczął się, lub przynajmniej
stał bardziej modny, okres odprężenia (dćtente), lecz groźba powrotu zimnej
wojny pozostała. Część komentatorów mówi nawet o „drugiej zimnej woj
nie”, która rozpoczęła się mniej więcej wraz z wyborem Ronalda Reagana
na prezydenta w 1980 roku; z pewnością kilka lat ósmej dekady XX wieku
charakteryzowało przyspieszenie wyścigu zbrojeń, wzrost budżetów obron
nych oraz intensyfikacja konfliktu dyplomatycznego pomiędzy supermocar
stwami w wielu obszarach świata. Jednakże od 1985 roku, wraz z dojściem
Gorbaczowa do władzy w ZSRR oraz koniecznością ograniczenia wydatków
na obronę przez prezydenta Reagana ze względu na potrzebę złagodzenia
kryzysu budżetowego w USA, zaczęło się to, co dziś może się nam wyda
wać nieuniknionym procesem zażegnywania tego zinstytucjonalizowanego,
lecz zasadniczo irracjonalnego konfliktu. Wraz z przyspieszeniem reform
w Związku Radzieckim i w krajach Europy Środkowo-Wschodniej upadła
wydajność gospodarcza państw U kładu Warszawskiego we współzawod
nictwie militarnym z krajami NATO, tak jak i polityczna gotowość innych
niż ZSRR członków Paktu Warszawskiego do uczestniczenia w tym wyści
gu. W tym też czasie pilne negocjacje w sprawie kontroli zbrojeń dotyczące
broni nuklearnej i konwencjonalnych sił zbrojnych w Europie były w eko
nomicznym interesie wszystkich państw. Nie ulega jednak wątpliwości, że
było to podyktowane zmianą wprowadzoną przez Gorbaczowa do polityki
zagranicznej, czyli ustępstwami w dziedzinie kontroli zbrojeń, które na dłuż
szą metę zwiastowały koniec zimnej wojny. Ostatecznie jednak to rewolucje
w krajach Europy Środkowo-Wschodniej przyczyniły się do jej natychmia
stowego zakończenia, a konflikt pomiędzy dwoma blokami zastąpiony został
konfliktem NATO - Rosja. Jeśli potrzebny jest jakikolwiek dowód na to, że
518
zimna wojna ostatecznie się zakończyła, to jest nim wojna w Zatoce, poparta
przez rząd rosyjski, finansowana przez ONZ a prowadzona przez Amery
kanów. Ewentualnie jest nim akceptacja przez ZSRR opuszczenia przez od
działy Armii Czerwonej terenów byłej NRD, co może być traktowane jako
symboliczne zakończenie czysto militarnego aspektu zimnej wojny. Fakt, że
zakończyła się ona zasadniczo przypadkowo, pasuje do momentu jej rozpo
częcia, który miał podobny charakter. Od lat siedemdziesiątych historycy
tego okresu podkreślają sposób, w jaki wzajemne rozczarowanie i nieporo
zumienia pomiędzy Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi co do
kształtu powojennej Europy przekształciły się w spór, którego żadna ze stron
wcześniej nie planowała.
Jak w przypadku większości takich pojęć, określenie „zimna wojna” może
być uzasadnione wtedy, gdy istnieje pewna „naturalna” alternatywa. To, co
nadało zimnej wojnie impetu, i to, czego brakowało w przeszłości, było głę
boko odczuwalnym konfliktem ideologicznym pomiędzy Wschodem i Za
chodem. Z tego to powodu niektórzy komentatorzy, wywodzący się niemal
wyłącznie ze Stanów Zjednoczonych, chcą widzieć zimną wojnę jako praw
dziwą wojnę, w której ich „sposób życia” zwyciężył. W rzeczywistości poważ
ne analizy po obu stronach żelaznej kurtyny dowodziły przez lata, że żadna
ze stron nie miała zamiaru ani możliwości atakowania drugiej. Nie jest też
przypadkiem, że jedynie ZSRR utracił swoją hegem onię nad sojusznikami.
Zaostrzenie zimnej wojny we wczesnych latach osiemdziesiątych spotkało
się z bardzo głębokim sprzeciwem społecznym w wielu krajach europejskich
i tarciami wewnątrz NATO na tle dostrzegalnych tendencji w kierunku po
wrotu do izolacjonizmu w USA. Na Europę wywierano presję, sugerując, że
zostanie ona pozostawiona sama i będzie musiała sobie radzić, a USA oskar
żała europejskich członków NATO o przeznaczanie niewystarczających
środków na obronę (spór o „podział ciężaru finansowego”), co miało skut
kować brakiem możliwości prowadzenia wojny obronnej w razie rozpoczęcia
wojny ofensywnej przez państwa Paktu Warszawskiego. Zimna wojna jest
co prawda zakończona, ale nie gwarantuje to już pokoju w Europie w rów
nym stopniu, w jakim sama zimna wojna kiedykolwiek zagrażała pokojowi.
W rzeczywistości jedną z konsekwencji zakończenia radzieckiej dominacji
w Europie Środkowo-Wschodniej była i jest seria konfliktów w byłej Jugosła
wii, czyniąca zakończenie zimnej wojny bardziej niebezpiecznym niż zimna
wojna była sama w sobie. To, co się wydarzyło, pokazuje, że naturalne i nie
uchronne konflikty na tak skomplikowanym kontynencie, niegdyś zamro
żone przez sztuczną wschodnio-zachodnią zimną wojnę, na nowo odrodziły
się, a sama Europa stała się równie niestabilna jak w okresie przed wybuchem
I wojny światowej. Zimna wojna przyniosła dwa jakby przeciwstawne skutki:
naznaczyła stosunki międzynarodowe na zewnątrz Europy tak, że konflik
ty regionalne stawały się przedłużeniami konfliktu europejskiego i w skutek
519
tego były sztucznie potęgowane, ale równocześnie narzuciła ona porządek
i stabilizację samej Europie.
Zmasowany odwet
Zmasowany odwet stał się oficjalną polityką administracji prezydenta
USA Dwighta D. Eisenhowera po 1954 roku w następstwie zaangażowania się
USA w wojnę w Korei. Była to bardzo prosta idea mówiąca o tym, że jakakol
wiek agresja dokonana przez Związek Radziecki w Europie lub gdziekolwiek
indziej spotka się z potężnym nuklearnym odwetem wymierzonym w ojczy
znę Rosjan. W tam tym okresie było to prawdopodobne, ponieważ nie istniała
wówczas ani przekonująca alternatywa dla Zachodu, umożliwiająca porów
nanie potencjalnych sił arm ii konwencjonalnych, ani żadne niebezpieczeń
stwo, że Wschód rozpocznie nuklearne kontruderzenie. Kiedy tylko arsenał
nuklearny Związku Radzieckiego wzrósł pod koniec lat 50. i na początku
60., teoria strategiczna USA wypracowała doktrynę eskalacji i elastycznego
reagowania (ang. flexible response), prowadzącą ostatecznie do wzajemnie
zagwarantowanego zniszczenia, aby zachować cele doktryny odstraszania
(ang. deterrence).
Związek polityczny
Historia Unii Europejskiej jako zbioru organizacji o charakterze głównie
ekonomicznym zaczęła się w latach 50. XX wieku. Zawsze jednak, w mia
rę tego, jak państwa członkowskie integrowały się gospodarczo, istniały tu
ambicje stworzenia jedności politycznej. Po 1945 roku bodźce do powstania
ruchu zachodnioeuropejskiego były zresztą zasadniczo natury politycznej
- uważano go za środek zapobieżenia przyszłym wojnom w Europie. Przez
kilka ostatnich lat w pewnych kręgach, szczególnie w Komisji Europejskiej
- cywilnej służbie UE - narastał entuzjazm dla instytucjonalizacji związku
politycznego. Miała ona początkowo służyć bliższemu współdziałaniu w po
lityce zagranicznej i zostać osiągnięta dzięki porozumieniu głów rządów lub
Rady Unii. W miarę jednak zbliżania się integracji ekonomicznej - stworze
nia w 2001 roku europejskiego banku centralnego, odpowiedzialnego za
nową walutę, euro, wprowadzoną w 2002 - nasilały się żądania unii politycz
nej. Debata skupiała się na pojęciu federalizmu. Niestety, słowo to tłumaczy
się bardzo źle na języki europejskie, niosąc różne znaczenia w zależności od
doświadczeń narodowych i kultury politycznej. Idea pewnej integracji poli
tycznej cieszy się ogólną akceptacją, jednak jej zakres i rodzaj dzieli nie tylko
państwa członkowskie, ale i ich obywateli. Zwolennikami unii politycznej,
oprócz Komisji, są głównie mniejsze państwa, które założyły Europejską
Wspólnotę Gospodarczą: Belgia, Luksemburg, Holandia. Oddzielnie mają
niewielkie wpływy polityczne i mogą je zwiększyć tylko jako część większe
go związku. Wielka Brytania, jak przeważnie przy kwestiach konieczności
520
ściślejszej współpracy europejskiej, wyraża dla niej najmniejsze poparcie,
choć szczery entuzjazm Francji i Niemiec jest także poddawany w wątpliwość
przez wielu analityków. Cała debata wydaje się raczej zbędna, gdyż UE posia
da już wiele uprawnień do tworzenia polityki i jej wcielania w życie; pozostaje
też niejasne, czy związek polityczny miałby oznaczać coś więcej niż uznanie
tych uprawnień i poddanie ich bardziej bezpośredniej kontroli publicznej.
Unia polityczna zresztą już istnieje w tym sensie, że Parlament Europejski,
wybrany bezpośrednio w państwach członkowskich, mógłby nadzorować
Komisję, gdyby przyznano mu w tym zakresie większe uprawnienia, i funk
cjonować jako demokratyczna legislatura w tych obszarach, w jakich Traktat
Rzymski nadaje moc prawu unijnemu. Traktaty reformujące, zawierane od
czasów Maastricht, rzeczywiście zwiększają uprawnienia Parlamentu mające
wykorzenić „niedostatki demokracji”. Główną przeszkodą dla zjednoczenia
politycznego nie jest prawdopodobnie nastawienie członków UE, lecz paląca
kwestia jej przyszłego rozszerzenia, a co ważniejsze, to, jak i jak bardzo inte
grować się z systemem gospodarki państw Europy Środkowej i Wschodniej.
Związki zawodowe
Zorganizowane grupy pracowników, charakterystyczne bardziej dla
przemysłu czy handlu niż dla rolnictwa. Do niedawna członkami ich byli
niemal wyłącznie robotnicy, tj. wykwalifikowani i niewykwalifikowani pra
cownicy fizyczni. Od lat 70. XX wieku związki zaczęły się jednak pojawiać
wśród tradycyjnych zawodów klasy średniej (z pewnością w Wielkiej Bryta
nii i w pewnym stopniu poza nią). Wielka Brytania i Niemcy mają najdłuższą
tradycję legalnych związków, choć w obu tych państwach walka o legalizację
zabrała wiele czasu. W Zjednoczonym Królestwie prawną ochronę prawa do
strajku i pikietowania (absolutnie zasadniczych spraw dla funkcjonowania
związków) przyznano po okresie zamieszek w fabrykach i gwałtownej reak
cji państwa w roku 1906. Organizacje niemieckie uzyskały podobne prawa
w tym samym czasie i, wyjąwszy prześladowania nazistowskie, rozwijały się
tak samo jak związki brytyjskie.
Okres niepowodzeń zaczął się dla tych ostatnich po nieudanej i jedynej
w historii próbie strajku generalnego w 1926 roku. Po drugiej wojnie związki
odzyskały jednak siłę, a rządy zwykle tolerowały ich pozycję. Próba prawnego
ograniczenia ich działalności, podjęta przez konserwatywny rząd lat 1970-74
za pośrednictwem Narodowego Sądu Pracy (Industrial Relations Court),
spotkała się z tak gwałtownym sprzeciwem związków, że następny, labou-
rzystowski rząd szybko z niej zrezygnował (to właśnie konflikt ze związkami
doprowadził do utraty władzy przez konserwatystów). Większe powodzenie
odniósł powolniejszy, sprytniejszy i ogólniejszy atak na prawa związkowe
prowadzony przez administrację Margaret Thatcher. W latach 80. zeszłego
stulecia nastąpiła zmiana postaw względem związków (spowodowana ich
521
działalnością podczas „Zimy Niezadowolenia”, co przyczyniło się do wy
borczej porażki labourzystów w roku 1979), zyskały na znaczeniu bardziej
umiarkowane organizacje urzędnicze, a leseferyzm cieszył się wzrastającą
akceptacją. Brytyjski ruch związkowy był tradycyjnie związany z P artią P ra
cy (uczestniczył zresztą w jej powstaniu) - więzi między związkami a partią
lewicową m iały tu o wiele silniejszy charakter niż w innych krajach Zachodu.
Organizacje te cechowało duże rozdrobnienie, choć tworzyły wspólny front
przeciw rządowi czy pracodawcom przemysłowym: pod tym względem bry
tyjski TUC (Trades Union Congress), założony w 1868 roku, wyróżniał się
zorganizowaniem i potęgą. Potęgę tę jednak podkopywała malejąca liczba
członków stowarzyszonych w organizacji, podziały i powstawanie nowych,
niezrzeszonych w Kongresie związków oraz wypisywanie się zeń starych.
W latach 90. XX wieku liczba związkowców brytyjskich spadła do poniżej
40% zatrudnionych: choć pozostawało to dobrym wynikiem w porównaniu
z innymi krajami, należy jednak pamiętać, że większość członków pozosta
wała bierna, zapisując się do związków, by utrzymać pracę lub pod naciskiem
społecznym, i praktycznie nie brała udziału w polityce organizacji (dla kon
trastu można podać, że w USA związkowcami jest ok. 15% pracowników).
Ruch związkowy we Francji, choć istniejący w podziemiu od ok. 1830
roku, nabrał względnej siły dopiero po II wojnie. Zawdzięczał to częściowo
słabemu uprzemysłowieniu kraju, głównie jednak politycznej orientacji na
syndykalizm, co prowadziło do unikania związków i współpracy z partia
mi parlamentarnymi oraz głoszenia idei strajku generalnego jako narzędzia
rewolucji społecznej. Francuskie związki (jak i włoskie) osłabiał dodatkowo
podział na komunistyczną większość i katolicką mniejszość. W USA ruch
związkowy do połowy lat 50. XX wieku dzielił się na dwie organizacje: AFL
(Amerykańską Federację Pracy) oraz CIO (Kongres Organizacji Przemy
słowych). Choć każdy ze zrzeszonych związków ma dużo do powiedzenia
w swojej branży, to na stopniu federalnym centrala związkowa nie znaczy
wiele. Innymi zachodnimi krajami z ważnymi rucham i związkowymi są
państwa Wspólnoty Brytyjskiej, gdzie Australia i Nowa Zelandia wzorują się
na modelu brytyjskim, a Kanada - amerykańskim.
Przynajmniej od końca lat 70. zeszłego stulecia związki zaczęły tracić po
pularność wśród brytyjskiej opinii publicznej: sondaże regularnie wykazy
wały, że 70% badanych twierdzi, iż mają one za dużo władzy (procent ten
nie odbiega od zdania samych związkowców). Są one najsilniejsze wśród
rzemieślników i w wielkim przemyśle, a najsłabsze wśród hurtowników,
urzędników i pracowników niewykwalifikowanych. Rządy wszelkich orien
tacji próbują od czasu do czasu prawnie ograniczyć wpływy związków, lecz
zasada ich istnienia - wyrównanie pozycji pracowników i pracodawców -
jest na tyle trwała, że (mimo pozornej niepopularności związków) próby
te muszą zakończyć się fiaskiem. Organizacje związkowe (z przymusowym
522
członkostwem) istniały w całym bloku radzieckim , nie miały jednak pra
wa do strajku. Z wyjątkiem „Solidarności” były też totalnie kontrolowane
przez krajowe partie komunistyczne, stanowiąc zwykłe fasady dla działania
systemu. Najważniejszą zapewne kwestią dotyczącą członkostwa związków -
teoretycznie i praktycznie - jest tzw. w Wielkiej Brytanii closed shop (miejsce,
w którym można zatrudniać tylko związkowców). System ten spotyka się ze
stałą krytyką konserwatystów brytyjskich i amerykańskich, choć cenią go
sobie pracodawcy, gdyż ułatwia chociażby negocjacje. Związkowcy z kolei ar
gumentują, że korzyści ze wspólnej akcji nie powinny przypadać tym, którzy
nie są do niej przygotowani (z pewnością akcje związkowe przeprowadzane
tam, gdzie nie pracują wyłącznie ich członkowie, przynoszą gorsze wyniki).
Zjawisko to nie ogranicza się do klasy robotniczej: niektóre brytyjskie biblio
teki uniwersyteckie działają na zasadzie closed shop nawet jeśli chodzi o kan
dydatów z dyplomem uniwersyteckim.
Zwierzchność
Prawo do posiadania i kontroli jakiegoś obszaru świata. Obecnie nie ma
nic wspólnego z m onarchią (co można by wnioskować z konotacji „zwierzch
nictwa”), lecz odnosi się do niezależnych rządów państwa czy instytucji nad
pewnym terytorium lub obszarem zainteresowania politycznego. Jeden z kra
jów mógłby więc na przykład spierać się o zwierzchnictwo nad wyspą kon
trolowaną przez inny kraj, twierdząc, że posiada do niej prawo. To ciekawe
pojęcie, charakterystyczne dla ideologii kolonializm u, może równocześnie
odnosić się do sytuacji wewnętrznej. Mówimy wtedy o suwerenności narodu,
przeciwstawionej faktycznym rządom elit (czyli legalności zasad przeciwsta
wionej faktycznej władzy) - tak więc zwierzchnictwo faktycznie kontrolują
cych kraj (niezależnie od długości ich władzy) może zostać zakwestionowane.
Drugie znaczenie tego pojęcia pojawiło się stosunkowo niedawno: skupia się
na idei niezawisłości narodu, stanowiącego w danym kraju jedyne źródło
władzy podejmowania decyzji dotyczących jego obywateli. Z tego właśnie po
wodu prowadzone w Wielkiej Brytanii debaty na temat rozszerzenia władzy
Unii Europejskiej dotykają kwestii zwierzchności - przeciwnicy UE uważa
ją, że kraj straciłby suwerenność przyjmując euro, wspólną europejską walu
tę, kontrolowaną przez Europejski Bank Centralny. Podobnie wyglądałaby
weryfikacja traktatów rozbrojeniowych: niepożądane inspekcje obiektów
militarnych również oznaczałyby uszczerbek na zwierzchnictwie. W związ
ku z tymi problemami pojawiło się nowe pojęcie „wspólnej suwerenności”,
mające w przypadku Europy oznaczać nie rezygnację poszczególnych krajów
z jakichkolwiek zwierzchności, lecz kumulację ich suwerenności. Czy jest to
coś więcej niż gimnastyka werbalna? Odpowiedź poznamy tylko w wypadku
pojawienia się problemów, których rozwiązanie byłoby odmienne od wypad
ków, w których nie zrezygnowano ze zwierzchnictwa.
523
Żelazna kurtyna
Mianem „żelaznej kurtyny” określano zewnętrzne granice obszaru znaj
dującego się w pilnie strzeżonej w zakresie przepływu informacji strefie
wpływów Związku Radzieckiego od pierwszych lat po zakończeniu II wojny
światowej do upadku hegemonii ZSRR pod koniec lat 80. Powszechnie uzna
je się, że twórcą tego określenia był W inston Churchill, brytyjski premier
w czasie II wojny światowej, ale terminu „żelazna kurtyna” użył już w latach
20. XX wieku nazista Joseph Goebbels w kontekście panowania sowieckiego
we Wschodniej i Południowo-Wschodniej Europie. Koncepcja miała charak
ter geograficzny, oznaczając granice wpływów Związku Radzieckiego w Eu
ropie, ale i metaforyczny, ponieważ kraje spoza Europy, takie jak Kuba czy
Północna Korea, również znajdowały się „za żelazna kurtyną”. Znaczenie
geograficzne jednak dominowało, ponieważ odnosiło się do rzeczywistego
tworzenia rozległych fortyfikacji granicznych, z których najbardziej znaną
był m ur berliński; ich celem było raczej zatrzymanie obywateli krajów komu
nistycznych wewnątrz niż zapobieżenie napływowi osób z zewnątrz. Ideę tę
wykorzystano także później, tworząc term in „bambusowej kurtyny”, odno
szący się do izolacji obywateli Chińskiej Republiki Ludowej.
524
ogólnej teorii biurokracji Webera, choć Michels twierdzi również, że oligar
chia wewnątrz partii politycznych oznacza, że demokracja jako system po
lityczny jest nieosiągalna. Podobną analizę przedstawia Robert Mackenzie
w pracy zatytułowanej Brytyjskie partie polityczne, która pozostaje jednym
z najlepszych podręczników w tej dziedzinie. Można jednak poddać w wąt
pliwość słuszność tezy, zgodnie z którą decyzje przywódców są sprzeczne
z poglądami większości członków organizacji, a demokratyczna organizacja
partii politycznych jest warunkiem demokratycznego systemu politycznego.
Jak długo wyborcy mogą decydować i wyrażać swoje poparcie dla polityków
działających w partiach politycznych, oligarchiczny charakter tych ostatnich
może być ich zaletą, ponieważ pozwala na zachowanie spójności programo
wej ułatwiającej głosującym dokonanie racjonalnego wyboru.
Spis haseł
A Aborcja (11) • Absolutyzm (12) • Administracja (13) • AIDS (13) • Aja
tollahowie (14) • Akcja afirmatywna (15) • Alienacja (16) • Alternatywne
głosowanie (17) • Amnesty International (18) • Anarchizm (19) • Anarcho
-syndykalizm (zob. syndykalizm) (20) • Anomia (20) • Antyklerykalizm
(21) • Antysemityzm (21) • Aparatczyk (22) • Apartheid (23) • Arbitraż
(24) • Arendt (25) • Armia (25) • Arystokracja (27) • Arystoteles (28) •
Autorytaryzm (28) • Awangarda proletariatu (29)
D Dahl (60) •De facto (60) •De Gaulle (61) * De Tocqueville (62) • Decen
tralizacja (63) • Deficyt (65) • Deklaracja Praw Człowieka (66) • Deklara
cja Sztokholmska (67) • Delegacja władzy (67) • Demokracja bezpośrednia
(68) • Demokracja kierowana (70) • Demokracja konsocjacyjna (70) •
Demokracja liberalna (71) • Demokracja plebiscytarna (72) • Demokra
cja przedstawicielska (74) • Demokracja przemysłowa (75) • Demokracja
uczestnicząca (76) • Demokracja (76) • Deregulacja (77) • Detente (78) •
Djilas (78) • Dobro wspólne (powszechne) (79) • Doktryna Monroe (80)
• Downs (81) • Druga izba (82) • Druga Republika Włoska (83) • Druga
tura (84) • Drugi Sobór Watykański (84) • Durkheim (85) • Dwubiegu-
nowość (86) • Dyktatura proletariatu (87) • Dyktatura (88) • Dyplomacja
(89) • Dyrektywa (90) • Dyskryminacja (91) • Dysproporcja płci (91) •
Dżihad (92)
526
E Efekt schładzający (94) • Egalitaryzm (95) • Egzystencjalizm (95) • Ekono
mia podaży (96) • Elastyczne reagowanie (97) • Elitaryzm (97) • Elity ad
ministracji rządowej (98) • Engels (100) • Entryzm (100) • Eskalacja (101)
• Etnocentryzm (101) • Eurokomunizm (102) • Europa Środkowa (104) •
Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) (104) • Eurosceptycyzm (106)
H Hayek (142) • Hegel (143) • Hegemonia (144) • Hitler (145) • Hobbes (146)
• Homoseksualizm (146) • Hume (147)
527
(194) • Kongres Wiedeński (195) • Konsensus (196) • Konserwatyzm (197)
• Konstytucja (197) • Kontrola konstytucyjna (198) • Kontrola zbrojeń
(199) • Kontrola zgodności konstytucyjnej (201) • Korporacjonizm (202) •
Korupcja administracyjna (203) • Kościół państwowy (203) • Kraje bałty
ckie (204) • Kryzys kubański (205) • Kultura obywatelska (206) • Kultura
polityczna (206)
528
P Pacyfizm (295) • Państwo biurokratyczne (296) • Państwo jednopartyjne
(patrz systemy jednopartyjne) (296) • Państwo narodowe (296) • Państwo
opiekuńcze (298) • Państwo policyjne (299) • Państwo świeckie (299) •
Państwo (300) • Papiestwo (301) • Pareto (302) • Parlament (303) • Par
tia Demokratyczna (303) • Partia Konserwatywna (305) • Partia Liberalna
(306) • Partia Pracy (308) • Partia Republikańska (310) • Partia Socjali
styczna (311) • Partia (312) • Partie chłopskie (313) • Partie typu catch-all
(314) • Partie wyznaniowe (315) • Piąta Republika (316) • Pieriestrojka (317)
• Pierwsze uderzenie (318) • Pierwszy Świat (319) • Plan Marshalla (319)
• Platon (320) • Pluralizm (321) • Podaż pieniądza (322) • Podział pracy
(323) • Podział (324) • Pojedynczy głos przechodni (325) • Poliarchia (326)
• Policja (326) • Polis (327) • Politologia (328) • Politologia porównawcza
(329) • Polityczny cykl koniunkturalny (330) • Polityka fiskalna (331) •
Pomoc władzy cywilnej (332) • Ponowoczesność (postmodernizm) (332) •
Poprawa myślowa (333) • Poprawka (334) • Poprawność polityczna (335)
• Populizm (336) • Posłowie (337) • Postępowanie śledcze (postępowanie
publiczno-dowodowe) (337) • Postmaterializm (338) • Powstrzymywanie
ekspansji komunizmu (339) • Pozytywizm (341) • Pragmatyzm (342) •
Prawa człowieka (343) • Prawa naturalne (343) • Prawa obywatelskie (344)
• Prawica (346) • Prawo administracyjne (346) • Prawo cywilne (347) •
Prawo karne (348) • Prawo konstytucyjne (349) • Prawo międzynarodowe
(350) • Prawo natury (351) • Prawo pozytywne (353) • Prawo wyborcze
(353) • Prawo zwyczajowe (354) • Praworządność (355) • Prawo (356) •
Prawybory (357) • Premier (358) • Prezydent (359) • Proces helsiński (359)
• Program wyborczy (360) • Program partyjny (361) • Proletariat (362) •
Prywatyzacja (362) • Przedstawicielstwo (364) • Przemiany demokratycz
ne (364) • Przywództwo (365)
R Racja stanu (366) • Racja wojny (366) • Radykalizm (367) • Rasizm in
stytucjonalny (367) • Rasizm (368) • Ratyfikacja (369) • Rawls (370) •
Reakcjonizm (371) • Realpolitik (371) • Referendum (372) • Regulacje
(372) • Reorientacja (373) • Reprezentacja proporcjonalna (374) • Repub
lika Weimarska (374) • Republika (374) • Rewizjonizm (375) • Rewolucja
kulturalna (375) • Rewolucja (376) • Rezerwiści (377) • Reżimy wojskowe
(378) • Rousseau (379) • Rozdział władz (380) • Rozliczalność (380) • Roz
porządzenie (381) • Rozwój polityczny (382) • Równe traktowanie (383)
• Równość szans (384) • Równowaga nuklearna (384) • Równowaga sił
(385) • RWPG (386) • Rząd prezydencki (387) • Rządy gabinetowe (388)
• Rządzenie parlamentarne (389) • Rzecznik praw obywatelskich (patrz
Ombudsman) (390)
529
Seksizm (399) • Sekularyzacja (400) • Senaty (400) • Sfera publiczna i sfe
ra prywatna (401) • Siły paramilitarne (402) * Skuteczność rządów (403)
• Służba wywiadowcza (403) • Służby cywilne (405) • Socjaldemokracja
(406) • Socjalizm chrześcijański (407) • Socjalizm parlamentarny (407)
• Socjalizm (408) • Socjologia polityki (409) • Społeczeństwo obywatel
skie (410) • Społeczeństwo postindustrialne (411) • Społeczna gospodar
ka rynkowa (411) • Spółdzielnia (412) • Sprawiedliwość naturalna (413) •
Sprawiedliwość (413) • Stalinizm (414) • Stalin (414) • Stan natury (415)
• Stan wyjątkowy (415) • Status (416) • Stowarzyszenie (417) • Strajk
(417) • Strategia defensywna (419) • Strategia odstraszania (420) • Stra
tegia (420) • Stratyfikacja (421) • Subsydiarność (pomocniczość) (421) •
Supermocarstwo (422) • Swobody obywatelskie (422) • Syjonizm (424) •
Syn gwiezdnych wojen (425) • Syndykalizm (426) • System Dodatkowego
Reprezentanta (426) • System dwupartyjny (427) • System list partyjnych
(428) • System wielopartyjny (428) • System większościowy (430) • Syste
my głosowania (431) • Systemy jednopartyjne (432) • Sytuacja pierwotna
(433) • Szariat (434) • Szkoła Chicagowska (435)
V Yichy (478)
530
W Watergate (479) • Weber (480) • Weto ustawodawcze (480) • Większość
moralna (481) • Władza sądownicza (482) • Władza wspólnoty (483) •
Władza wykonawcza (484) • Władza (484) • Wojna afgańska (486) • Wojna
iracko-irańska (488) • Wojna koreańska (489) • Wojna ograniczona (491)
• Wojna partyzancka (hiszp. guerrilla) (491) • Wojna sprawiedliwa (492) •
Wojna w Zatoce (Perskiej) (494) • Wojna wietnamska (496) • Wojsko (497)
• Wola powszechna (498) • Wolność (499) • Wolność od wartości (501) •
Wolny handel (502) • Wotum nieufności (503) • Wspólne dobra (504) •
Wspólnota (505) • Wybory (506) * Wymienialność (507) • Wyścig zbrojeń
(508) • Wzajemnie zagwarantowane zniszczenie (509)
Y Yuppie (510)
531
K E Y
C O N
KEY CONCEPTS CEPTS
Zawiera:
ponad 500 rozbudowanych definicji
wyjaśnienie podstaw myśli
politycznej i politycznych teorii
przejrzyste, wolne od nonsensów
omówienie złożonych ideologii
i ich dogmatów
zwięzłe, treściwe definicje
specjalistycznych terminów