Professional Documents
Culture Documents
Mozg (Brain, in Polish)
Mozg (Brain, in Polish)
fascynacje, problemy,
tajemnice
Jerzy Vetulani
Mózg:
fascynacje, problemy,
tajemnice
Ope r a se l ec ta i
Redakcja: Krzysztof Bielawski
Korekta: Jakub Muchowski
Projekt okładki i opracowanie typograficzne: Marianna Cielecka
Zdjęcie autora na 4. stronie okładki: Michał Łepecki
Wydanie IV
Copyright © by Jerzy Vetulani
Copyright © by TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów
Neurobiologia estetyki
Powstanie sztuki zostało umożliwione przez to, że człowiek
ma poczucie piękna. Ale gdzie leży źródło piękna? Filozo-
fowie od stuleci wiedli spór na ten temat. Od starożytności
do czasów oświecenia uważano, za Platonem, że piękno jest
zawarte w przedmiocie, niezależnie od tego, kto je ocenia.
Stąd badania nad perspektywą, którym oddawali się, między
innymi, Leonardo da Vinci i Rafael Santi, stąd szukania zło-
tych podziałów w kompozycji obrazu, stąd wreszcie badania
nad kolorem. Dopiero po dwóch milleniach odmienny po-
gląd wyraził Immanuel Kant, który w rozprawie O uczuciu
piękności i wzniosłości (1764) zaproponował, że zasady pięk-
na i estetyki tkwią w odbiorcy sztuki. Po dalszych prawie
Część I Mózg, moralność, sztuka
Genetyka a estetyka
Nie ulega wątpliwości, że niektórzy z nas są bardziej uzdol-
nieni w tym czy innym kierunku sztuki niż inni (a niektó-
rzy w żadnym). W wielu wypadkach uzdolnienia artystyczne
są dziedziczone w rodzinach, a połączone badania meto-
dami neuroobrazowania mózgu i mapowania genetyczne-
go doprowadziły do wskazania kilku genów, które mogą
być zaangażowane w regulację poznania estetycznego po-
przez wpływ na uwagę poznawczą. Jest rzeczą znamienną,
12 że geny te łączą się z regulacją czynności dopaminy, bardzo
ważnego neuroprzekaźnika, zaangażowanego w wiele funkcji
umysłowych, w tym poczucie przyjemności, uwagę, pamięć
i motywację. Przyjemne doznania, a jeszcze bardziej oczeki-
wanie na przyjemne doznania, pobudzają układ dopamino-
wy, a jego pobudzenie wyzwala poczucie przyjemności. To,
że piękno dostarcza nam przyjemności, wydaje się neuro-
biologowi w sposób oczywisty związane z faktem, że pobu-
dzona wrażeniami estetycznymi uwaga poznawcza aktywuje
układ dopaminergiczny.
Uwagi końcowe
Badawczy wysiłek neurobiologów, pedagogów i teoretyków
sztuki wykazał, że sztuka, jej odbiór i jej tworzenie, są im-
manentnymi i swoistymi cechami natury ludzkiej i są czyn-
nikami aktywującymi całość działania mózgu. Uczenie się
odbioru sztuki i produkowania sztuki rozwija naszą uwa-
gę poznawczą, a wraz z nią wszystkie aspekty poznaw-
cze naszego mózgu i powinno być szczególnie promowane
na wszystkich, a zwłaszcza najniższych szczeblach edukacji.
Trening artystyczny dzieci w każdej dziedzinie sztuki sprzy-
ja ich ogólnemu rozwojowi. Uczenie dzieci malowania, tańca,
gry na instrumentach, występowania na scenie, jest najlep-
szą inwestycją ze strony rodziców, a szerokie wprowadzanie
przedmiotów artystycznych do szkół powinno być intensyw-
nie promowane przez systemy oświatowe, aby skuteczniej
podnosić ogólny poziom intelektualny społeczeństwa.
Mózg a sztuka
13
Mózg i świadomość
Wprowadzenie
Tak zwany „problem mózgu i duszy”, pytanie, czy świa-
domość ma materialną podstawę, był uważany za istotny
od czasów starożytnych i proponowano różne jego rozwiąza-
nia. Znaczenie problemu polega na tym, że jego rozwiązanie
naładowane jest ideologią, a ponadto rodzi ważne konse-
kwencje praktyczne. Jest to szczególnie ważne dla psychia-
trii, gdyż leczenie chorób psychicznych zależy od przekonań
psychologa, psychoterapeuty, psychiatry dotyczących natury
relacji między umysłem a ciałem.
22
Ewolucja mózgu
Ewolucja mózgu kręgowców, od rekina do człowieka, trwała
około 400 milionów lat i charakteryzowała się zwiększaniem
jego wymiarów i rozwojem części czołowych — przodomó-
zgowia. Wielki skok nastąpił około 3 miliony lat temu, kie-
dy z grupy naczelnych zaczęli ewoluować nasi bezpośredni
przodkowie. W tym czasie objętość mózgu zwiększyła się
czterokrotnie, przede wszystkim ze względu na rozrost kory
nowej.
Nasze przodomózgowie funkcjonalnie można podzielić na
dział obsługi, emocji i rozumu [Cardoso 2000]. Dział obsługi,
archipalium, jest ewolucyjnie najprymitywniejszy. Obejmuje
on formacje wzgórza i zwoje podstawy i można go uważać
za „mózg przeżycia”. Agresja, termoregulacja, reprodukcja
i motoryka są kontrolowane przez archipalium.
Ewolucyjnie młodsze paleopalium zawiera struktury pod-
korowe: hipokamp, jądra migdałowate i podwzgórze. W pale-
opalium znajdują się ośrodki emocji, przyjemności, nastrojów
i motywacji.
Najmłodsza część mózgu, neopalium, to kora mózgowa,
ze szczególnym obszarem, korą przedczołową, silnie rozwi-
niętą u człowieka. Jest to mózg racjonalny, odpowiedzialny
za myślenie, przewidywanie i intelekt.
Potężne rozmiary kory mózgowej narzuciły koniecz-
ność podziału pracy. Obecnie wiemy wiele o znaczeniu po-
szczególnych części kory w mózgu ludzkim. Nowoczesnymi
Mózg i świadomość
Neurobiologia wyboru
W jaki sposób nasz mózg rozwiązuje dylematy moralne? Jak
wspomnieliśmy, tradycyjne teorie filozofii moralnej przypi-
sują główna rolę rozumowaniu i są one w obecnym czasie
uznawane przez wiele autorytetów, na przykład przez psy-
chologa rozwojowego Lawrence’a Kohlberga [1969]. Pojawiają
się jednak wśród filozofów poglądy, które kładą raczej na-
cisk na rolę emocji. Przedstawicielem ich jest Jonathan Haidt
[2001]. Tymczasem neurobiolodzy nie wypowiadali się na ten
temat, dopóki nie uzyskali narzędzia do badania problemu,
a narzędziem tym stało się obrazowanie pracy mózgu me-
todami funkcjonalnego rezonansu magnetycznego. Badania
te sugerują, że w procesie rozwiązywania dylematów moral-
nych biorą udział zarówno procesy poznawcze, jak i emocjo-
nalne, często ze sobą rywalizując [Greene 2004].
Część I Mózg, moralność, sztuka
Mowa ludzka
Główną różnicą funkcjonalną między człowiekiem a zwie-
rzętami jest największe osiągnięcie ludzkości — komunikacja
za pomocą mowy [Roth i Dicke 2005]. Nasza zdolność do wy-
tworzenia i używania symbolicznego, ustrukturalizowanego
języka uczyniła z nas szczególny i rozwijający się pomyślnie
gatunek w królestwie zwierząt. Chociaż niektóre zwierzę-
ta używają symboli i znaków dla komunikacji, nasz sys-
tem jest nieskończenie bardziej złożony i jakościowo różny.
Większość badaczy zgadza się, że szympansy, goryle i delfi-
ny mogą rozumieć i używać zdań składających się z trzech
słów, a hodowana w otoczeniu ludzi szympansica bonobo,
Kenzi, potrafiła rozwinąć zdolności lingwistyczne na po-
Część I Mózg, moralność, sztuka
Współczesna lingwistyka
Największy wpływ na nasze rozumienie mowy wywarł
Avram Noam Chomsky (1928–), autor opublikowanej pół
wieku temu książki Syntactic Structures [Chomsky 1957]. Wy-
kazał w niej, że język i funkcje poznawcze nie mogą być wy-
jaśnione w terminach czysto behawiorystycznych, i uważa,
że mowa — proces organizowania myśli przy pomocy języ-
ka — jest aktywnością twórczą. Mózg ludzki posiada „organ
mowy”, który transformuje skończoną liczbę słów w nieskoń-
czoną liczbę zdań, a tworzenie zdań jest wrodzoną cechą
ludzką. W przeciwieństwie do systemu sygnałów, który roz-
winęły niektóre gatunki zwierząt, wszystkie języki ludzkie
Część I Mózg, moralność, sztuka
Powstanie języka
Język jest wynalazkiem kulturowym, przekazywanym z po-
kolenia na pokolenie. Rozwinął się wśród naszych przodków,
hominidów, kiedy rozwinęli oni złożoną strategię zdoby-
wania środków do życia, która wymuszała wzajemną po-
32 moc i współpracę. Uczeni nie mogą wciąż się zgodzić co
do korzeni mowy: czy powstała ona w wyniku komunikacji
głosowej, głównie afektywno-emocjonalnej, czy na podsta-
wie komunikacji wzrokowej, opartej o gestykulację i naślado-
wanie, czy też w wyniku kombinacji ich obu [Goldin-Meadow
1999; Savage-Rumbaugh et al. 1998]. Istnieje też pogląd, że
mowa i gestykulacja rozwinęły się równolegle filogenetycz-
nie i ontogenetycznie [Kelly et al. 2002].
Jedna z teorii sugeruje, że prymitywny język hominidów
opierał się na gestach. Według Corbalisa [1999] protohomi-
nidzi, żyjący 6–7 milionów lat temu, używali zarówno pro-
stych gestów, jak i dźwięków dla sygnalizowania emocji lub
nadchodzącego niebezpieczeństwa. Później, 4–5 milionów lat
temu dwunożni hominidzi typu australopiteka zaczęli używać
rąk do bardziej skomplikowanej sygnalizacji. U Homo habilis
i Homo erectus, którzy istnieli 1–2 miliony lat temu, gestyku-
lacja rękoma stała się całkowicie syntaktyczna, a wokalizacja
zaczęła być symboliczna. Około 100 tysięcy lat temu nastąpił
gwałtowny wzrost wymiarów mózgu, powstający Homo sa-
piens używał języka mówionego, a gestykulacja pełniła rolę
drugorzędną.
Mowę umożliwiło powstanie „skrzynki głosowej” — za-
łomka na podstawie czaszki, co dało więcej miejsca w szyi
dla pomieszczenia struktur anatomicznych odpowiedzialnych
za mowę artykułowaną. Od tego czasu wokalizacja stała się
podstawą języka i chociaż ostatnio używamy pisma jako nie-
zwykle ważnego środka komunikacji, rola słuchu pozosta-
Mózg i świadomość
33
Język naszych przodków
Jak wspomniano, mowa wymaga rozwoju miejsca na na-
rządy mowy, „skrzynki głosowej”. Nie istniała ona u wcze-
śniejszych hominidów i zaczęła się rozwijać dopiero u Homo
erectus lub — być może — u jego bezpośredniego przodka,
Homo habilis [Gibson 1998]. Wydaje się więc możliwe, że te
gatunki i ich następcy: Homo ergaster, Homo sapiens primige-
nius i Homo sapiens neanderthalensis mogli posługiwać się
artykułowaną mową. Jednakże, jak powiemy później, gene-
tyka ewolucyjna sugeruje, że gen odpowiedzialny za umożli-
wienie mowy pojawił się w naszej linii rozwojowej dopiero
około 200 tysięcy lat temu.
Częścią mózgu zaangażowaną w wytwarzanie mowy jest,
jak wspomniano, ośrodek ruchowy Broki. Dowody z odle-
wów czaszki (endokastów) sugerują, chociaż nie w sposób
rozstrzygający, że ośrodek ten rozwinął się u Homo erectus,
a nie widać go u form wcześniejszych. Antropolodzy sugerują
też, że pośrednim dowodem na istnienie mowy u neandertal-
czyków jest fakt, że produkowali oni narzędzia tak skompli-
kowane, że do ich wytwarzania konieczne były instrukcje
werbalne. Jednakże spory o to, czy neandertalczyk rzeczy-
wiście posługiwał się mową, wciąż się toczą [Holden 1998].
Część I Mózg, moralność, sztuka
Plastyczność mózgu
Odpowiedź na pytanie: „Czy bodźce psychiczne mogą zmie-
niać materialne struktury neuronów?”, jest twierdząca. Prze-
czuł to nie kto inny, jak twórca psychoanalizy, Zygmunt
Freud, pisząc: „Możemy przyjąć, że wszystkie nasze prowi-
zoryczne idee o psychologii będą się kiedyś zapewne opierać 37
na podstrukturach organicznych” [Freud 1914]. Hipotezę
o związku pomiędzy myślą — informacją, a materią — neu-
ronem, zaproponował twórca teorii neuronalnej, Santiago
Ramon y Cajal, spekulując, że informacja może być prze-
chowywana przez modyfikowanie połączeń międzyneuro-
nalnych [Cajal 1911].
Zdolność mózgu do przebudowania połączeń między neu-
ronami w sposób zwiększający ich skuteczność, zwłaszcza
w zmieniającym się środowisku, nazywamy plastycznością.
Plastyczność taka jest podstawą tworzenia pamięci i ucze-
nia się [Pittenger i Kandel 2003] i jest bardzo ważna dla na-
prawiania uszkodzeń [Jones et al. 2003]. Dzięki plastyczności
powtarzające się bodźce płynące z receptorów czuciowych
zmieniają strukturę połączeń neuronalnych w sposób zależny
od znaczenia tych bodźców. Zmiany wywoływane w struk-
turach mózgowych przez uczenie, w tym przez mówione
czy czytane instrukcje, są uderzającym przykładem wpływu
umysłu na materię. Z drugiej strony uszkodzenie plastyczno-
ści neuronalnej prowadzi do poważnych zaburzeń w funk-
cjonowaniu mózgu. Uważa się obecnie, że depresja (choroba
afektywna) jest wynikiem utraty plastyczności neuronalnej
[por. Fuchs et al. 2004].
Część I Mózg, moralność, sztuka
Pamięć i uczenie
Pod koniec lat 40. ubiegłego wieku Kanadyjczyk Donald Ol-
ding Hebb (1904–1985) i Polak Jerzy Konorski (1903–1973),
niezależnie od siebie, zaproponowali, że plastyczność neuro-
nalna, stanowiąca podstawę pamięci, polega na zmianie siły
przekazywania sygnału [Hebb 1949, Konorski 1949].
Większość neuronów pobudzających, przenoszących
sygnały, używa jako sygnału chemicznego glutaminianu
i stąd powtarzająca się, długotrwała stymulacja jest zwią-
38 zana z uwalnianiem tej substancji. Glutaminian wywiera
efekt troficzny na neurony i powoduje tworzenie się kolców
dendrytycznych, tworów niosących większość istniejących
w mózgu synaps aksodendrytycznych: połączeń między neu-
ronem wysyłającym i odbierającym sygnał. Udowodniono
bowiem, że aktywność synaptyczna powoduje przyrastanie
kolców dendrytycznych [Segal i Andersen 2000]. Tworzenie
nowych kolców jest związane ze zwiększeniem zdolności
do zapamiętywania [Leuner i Shors 2004]. Molekularny me-
chanizm uczenia się i zwiększania siły przekaźnictwa sy-
naptycznego — zwiększona fosforylacja białek i zmiany
genomowe — zostały wyjaśnione przez Kandela, głównie
w doświadczeniach na ślimaku morskim Aplysia californica
[por. Kandel 2000, Pittenger i Kandel 2003].
Aplyzja przyniosła Kandelowi Nagrodę Nobla w 2000 roku.
Jest to doskonałe zwierzę modelowe dla takich badań, po-
nieważ ma bardzo prosty układ nerwowy, składający się
zaledwie z 18 do 20 tysięcy neuronów (przypominamy, że
mózg ludzki liczy ich 100 miliardów), a na dodatek n eurony
te to największe znane komórki tego typu. Kadłub neuro-
nu aplyzji mierzy prawie 200 mikrometrów średnicy, przez
co łatwo jest na nim eksperymentować, wprowadzając doń
mikroelektrody.
Badając aplyzję, stwierdzono, że powtarzające się pobu-
dzanie neuronów czuciowych zmienia siłę ich połączenia
z neuronami ruchowymi, a zmiana zależy od znaczenia tych
bodźców. W badaniach wykorzystano fakt, że podrażnio-
Mózg i świadomość
Podsumowanie
Neurobiolodzy zajmujący się zagadnieniem stosunku umysłu
do materii zgadzają się na ogół, że myśli i działania są zako-
dowane przez wzorce elektrycznej aktywności w neuronach.
Obwody złożone z połączonych synapsami neuronów są de-
dykowane do przetwarzania informacji według tych wzor-
ców [Grant 2003].
Istnieje bardzo wiele dowodów na to, że fizyczny stan mó-
zgu wpływa na procesy psychiczne, a aktywność zmysłowa
i psychiczna moduluje fizyczną strukturę mózgu. Wśród ba-
daczy mózgu przeważa pogląd, że myśl jest wynikiem nasi-
lonej aktywności sieci neuronalnych i może z kolei zmieniać
materialne struktury mózgowe.
Wracając do historii rozwiązywania problemu, możemy
powiedzieć, że monistyczny pogląd Spinozy, w uwspółcze-
śnionej formie, jest nam dziś znacznie bliższy niż dualizm
Kartezjusza. Nie oznacza to jednak, że życie psychiczne moż-
na w całości zredukować do poziomu behawioralnego, ale
wiemy, że odpowiednie aktywności życiowe mogą pomagać
w kształtowaniu myśli.
Mózg i świadomość
43
Bibliografia:
Altman J., Das G.D., Autoradiographic and histological evidence of
postnatal hippocampal neurogenesis in rats, “The Journal of
Comparative Neurology”, 1965, 124, 319–335.
Alvarez-Buylla A., Theelen M., Nottebohm F., Birth of projection
neurons in the higher vocal center of the canary forebrain before,
during, and after song learning, “Proceedings of the National
Academy of Sciences of the usa”, 1988, 85, 8722–8726.
Amsterdam B., Mirror self-image reactions before age two,
“Developmental Psychobiology”, 1972, 5, 297–305.
Antonini A., Stryker M.P., Rapid remodeling of axonal arbors in the
visual cortex, “Science”, 1993, 260, 1819–1821.
Bailey C.H., Chen M.C., Morphological basis of long-term habituation
and potentiation, “Science”, 1983, 220, 91–93.
Bennett E.L., Diamond M.C., Krech D., Rosenzweig M.R., Chemical
and anatomical plasticity of the brain, “Science” 1964, 164,
610–619.
Berger B., Dopaminergic innervation of the frontal cerebral cortex.
Evolutionary trends and functional implications, “Advances in
Neurology”, 1992, 57, 525–544.
Bickerton D., Language and Species, Chicago: The University of
Chicago Press 1990.
Boatman D.F., Cortical auditory systems: speech and other complex
sounds, “Epilepsy and Behavior”, 2006, 8, 494–503.
Bohbot V.D., Corkin S., Posterior parahippocampal place learning in
Część I Mózg, moralność, sztuka
45
Diamond M.C., Greer E.R., York A., Lewis D., Barton T., Lin J., Rat
cortical morphology following crowded-enriched living conditions,
“Experimental Neurology”, 1987, 96, 241–247.
Fitch W.T., Hauser M.D., Computational constraints on syntactic
processing in a nonhuman primate, “Science”, 2004, 303, 377–380.
Enard W., Przeworski M., Fisher S.E., Lai C.S., Wiebe V., Kitano T.,
Monaco A.P., Paabo S., Molecular evolution of FOXP2, a gene
involved in speech and language, “Nature”, 2002, 418, 869–872.
Freud S., Zur Einführung des Narzismus, 1914, translated: Freud S.,
On narcissism: an introduction (1914), in: Complete Psychological
Works, standard ed., vol. 14, London: Hogarth Press, 1957, 67–102.
Fuchs E., Czeh B., Kole M.H., Michaelis T., Lucassen P.J., Alterations
of neuroplasticity in depression: the hippocampus and beyond,
“European Neuropsychopharmacology”, 2004, 14, Suppl. 5, 481–490.
Fuster J.M., Cortical dynamics of memory, “International Journal of
Psychophysiology”, 2000, 35, 155–164.
Gall F.J., Sur les fonctions du cerveau et sur celles de chacune de ses
parties, Paris: J.B. Baillie`re, 6 vols, 1822/1825.
Gallop G.G. Jr., Chimpanzees: self-recognition, “Science”, 1970, 167, 86–87.
Gannon P.J., Holloway R.L., Broadfield D.C., Braun A.R., Asymmetry of
chimpanzee planum temporale: humanlike pattern of Wernicke’s
brain language area homolog, „Science”, 1998, 279, 220–202.
Gibson K., The ontogeny and evolution of the brain, cognition, and
language, in: Lock A., Peters C.R. (eds.), Handbook of human
symbolic evolution, Oxford: Clarendon Press 1998, 407–431.
Część I Mózg, moralność, sztuka
327, 97–111.
Jones T.A., Bury S.D., Adkins-Muir D.L., Luke L.M., Allred R.P.,
Sakata J.T., Importance of behavioral manipulations and measures
in rat models of brain damage and brain repair, “ILAR Journal”,
2003, 44, 144–152.
47
Kaas J.H., Why is brain size so Important: design problems and
solutions as neocortex gets bigger or smaller, “Brain and Mind”,
2000, 1, 7–23,.
Kaas J.H., Hackett T.A., The auditory system, in: Wong-Riley M.T. (ed.),
Neuroscience secrets, Philadelphia: Hanley & Belfus, 2000, 99–114.
Kandel E.R., Cellular mechanisms of learning and the biological
basis of individuality, in: Principles of Neural Science, 4th Edition,
Kandel E.R., Schwartz J.H., Jessel T.M. (eds.), McGraw-Hill 2000,
1227–1279.
Kanwisher N., What’s in a face?, “Science”, 2006, 311, 617–618.
Kaplan M.S., Hinds J.W., Neurogenesis in the adult rat: electron
microscopic analysis of light radioautographs, “Science”, 1977, 197,
1092–1084.
Kelly S.D., Iverson J.M., Terranova J., Niego J., Hopkins M., Goldsmith
L., Putting language back in the body: speech and gesture on three
time frames, “Developmental Neuropsychology”, 2002, 22, 323–349.
Kempermann G., Kuhn H.G., Gage F.H., More hippocampal neurons in
adult mice living in an enriched environment, “Nature” 1997, 386,
493–495.
Kohlberg L., Stage and sequence: The cognitive-developmental
approach to socialization, in: Handbook of socialization theory
and research, Goslin D.A. (ed.), Rand McNally: Chicago, 1969,
347–480.
Konorski J., Conditioned reflexes and neuron organization, London:
Cambridge University Press, 1948.
Część I Mózg, moralność, sztuka
Lai C.S., Fisher S.E., Hurst J.A., Vargha-Khadem F., Monaco A.P.,
A forkhead-domain gene is mutated in a severe speech and
language disorder, “Nature”, 2001, 413, 519–523.
Lessen-Firestone J., Building children’s brains, http://miaimh.msu.edu/
publications/JoanFirestone.pdf.
Lethmate J., Ducker G., Untersuchungen zum Selbsterkennen im
Spiegel bei Orang-Utans und einigen anderen Affenarten,
”Zeitschrift für Tierpsychologie”, 1973, 33, 248–269.
Leuner B., Shors TJ., New spines, new memories, “Molecular
Neurobiology”, 2004, 29, 117–130.
48
Lewes H., The physical basis of mind. With illustrations. Being the
second series of problems of life and mind, by George Henry
Lewe, London: Trübner & Co., 1877.
Maguire E.A., Gadian D.G., Johnsrude I.S., Good C.D., Ashburner J.,
Frackowiak R.S., Frith C.D., Navigation-related structural change
in the hippocampi of taxi drivers, “Proceedings of the National
Academy of Sciences of the usa”, 2000, 97, 4398–4403.
Marino L., Convergence of complex cognitive abilities in cetaceans
and primates, “Brain, Behavior and Evolution”, 2002, 59, 21–32.
Maurer D., Lewis T.L., Mondloch C.J., Missing sights: consequences for
visual cognitive development, “Trends in Cognitive Sciences”, 2005,
9, 144–151.
McCormick R.A., Editorial: The Karen Ann Quinian case, “Journal of
the American Medical Association”, 1975, 234, 1057.
McMillan M., The Phineas Gage information page, www.deakin.edu.
au/hbs/GAGEPAGE/.
McMillan M., An odd kind of fame: stories of Phineas Gage,
Cambridge, MA: MIT Press 2000.
Mettrie J. O. de la, L’homme machine, m Leyde, De l’Imp. d’Elie Luzac,
Fils, MDCCXLVIII [1748].
Moser M.B., Making more synapses: a way to store information?,
“Cellural and Molecular Life Sciences”, 1999, 55, 593–600.
Ostrovsky Y., Andalman A., Sinha P., Vision following extended
congenital blindness, “Psychological Science”, 2006, 17, 1009–1014.
Patterson P.T., Learn to manage the gorilla, “Journal of Long Term
Care Administration”, 1995, 23, 36–37.
Piaget J., The origins of intelligence in children, New York: Norton,
1952.
Pinker S., The language instinct, New York: HarperCollins, 1994.
Pittenger C., Kandel E.R., In search of general mechanisms for long-
Mózg i świadomość
52
Dekalog od pasa w górę, czyli
neurobiologia moralności
Dylematy moralne
Małych wyborów moralnych dokonujemy stale, praktycz-
nie nieświadomie, bo są dla nas oczywiste. Czasem jednak
pojawiają się problemy, które nazwiemy dylematami moral-
nymi: jakie postępowanie w danej sytuacji jest lepsze, jakie
gorsze. Czy udzielić pomocy rannemu, ryzykując poplamie-
nie ubrania krwią? Czy dać proszącemu pieniądze, zmniej-
szając własne zasoby, a na dodatek ryzykując, że zamiast
pomóc potrzebującemu zaspokoimy nadzieje oszusta? Dyle-
maty moralne są czasem dramatyczne. Spotyka się je czę-
sto w praktyce lekarskiej, gdzie decyduje się na przykład,
czy przeprowadzić bardzo ryzykowny zabieg, czy zaprzestać
agresywnych metod podtrzymywania życia, której z dwóch
ofiar wypadku udzielić najpierw pomocy, wiedząc, że tylko
jedną jest się w stanie uratować?
Badania nad tym, co ludzie uważają za mniejsze zło,
przeprowadzono na wielką skalę w internecie. Marc Hau-
Część I Mózg, moralność, sztuka
64
Neuroteologia
Na zakończenie warto powiedzieć, że powstaje obecnie nowa
dziedzina badawcza — neuroteologia, zajmująca się bada-
niem zależności między duchowością, przeżyciem duchowym
i procesami neurologicznymi. Przeżycia duchowe bada się,
prowadząc doświadczenia ze stymulacją mózgu, neuroobra-
zowaniem i oceną neuroanatomiczną przypadków patolo-
gicznych, w których doświadczenia duchowe wysuwają się
na pierwszy plan. Ta fantastyczna dziedzina wiedzy jest do-
piero w powijakach, ale i tak omówienie jej przekroczyłoby
znacznie ramy tego artykułu. Można tylko dodać, że — jak
powiedziano na początku — żyjemy w czasach, kiedy nauka
i filozofia zaczynają się krzyżować. Oczywiście skrzyżowa-
nie może być miejscem kolizji i do takich często dochodzi
między filozofami a przyrodnikami, którym jednak nie moż-
na odbierać prawa do zgłębiania własnymi metodami za-
Uwagi końcowe
Badania nad rozwiązywaniem dylematów moralnych, prze-
prowadzane zarówno na szerokiej populacji internautów
metodą ankietowania, jak i na wąskiej grupie ochotników me-
todami obrazowania mózgu, rzuciły istotne światło na neuro-
biologiczne podstawy naszych zachowań moralnych.
Przez ostatnie dwa wieki filozofia moralna naszego świa-
ta była przedmiotem sporów dwóch kierunków. Utylitaria-
nie (a szerzej konsekwencjonaliści) uważali, ze moralność
powinna przynosić „większe dobro”, a deontolodzy uważali,
że pewne normy moralne nie mogą być przekraczane, nie-
zależnie od możliwości osiągnięcia większego dobra. Wyniki
badań z zastosowaniem dylematów moralnych sugerują, że te
dwie postawy filozofii moralnej odzwierciedlają bardziej fun-
damentalne napięcia pomiędzy strukturami ludzkiego mózgu. 65
Nasze odpowiedzi społeczno-emocjonalne, odziedziczone po
przedludzkich przodkach, a umocnione przez doświadcze-
nie kulturalne i religię, podkreślają pewne absolutne zaka-
zy, tak ważne dla deontologii. W przeciwieństwie do nich
„kalkulacje moralne”, charakterystyczne dla utylitarianizmu,
są możliwe dzięki powstaniu w przednich płatach mózgo-
wych nowych struktur, które zapewniają zdolność do my-
ślenia abstrakcyjnego i wysoki poziom kontroli poznawczej.
Te struktury mieszczą w sobie pewne ostatnio nabyte w pro-
cesie ewolucji cechy neuronalne i związane z nimi zdolno-
ści poznawcze.
Zapewne rozważania te należałoby podsumować zapyta-
niem o rolę religii w rozwoju moralności. Nie ma tu miejsca
na szczegółowe rozważenie tego problemu, ale przytoczo-
na na wstępie uwaga, że człowiek jest gatunkiem religij-
nym, wskazuje, że nasz mózg został tak ukształtowany czy
stworzony, że religijność wypływa z jego budowy. Teoria
„lewopólkulowego interpretatora” — układu tłumaczącego
nam racjonalnie rzeczy niewyjaśnione, sugeruje, że normy
etyczne i moralne, wytworzone w procesie ewolucji, były
wcześniejsze niż wierzenia religijne, a te ostatnie powstały
właśnie dla racjonalizacji naszej moralności.
Część I Mózg, moralność, sztuka
66
Świat według neurobiologa
Dusza i ciało
Pytanie, czy to, co odróżnia osobę żywą od zmarłego, jest
jakimś niematerialnym bytem, będącym istotą naszej osobo-
wości, nurtowało człowieka od zarania dziejów. Nawet nasi
nie-ludzcy kuzyni, neandertalczycy, chyba wierzyli, że nie
wszystko umiera wraz z ciałem, gdyż urządzali pochówki
swoim nieboszczykom. Ludzie zawsze wierzyli w życie poza-
grobowe, a współczesne badania prowadzone na studentach
uniwersytetu w Edynburgu wykazują, że dzisiaj w kulturze
Zachodu około dwie trzecie populacji wierzy w to, że ist-
nieje jakaś część naszej istoty przeżywająca po śmierci i że
mózg i myśl to dwa fundamentalnie inne typy bytów, a myśl
w swej istocie jest niematerialna.
Dusza, pojęcie obecne we wszystkich kulturach, była defi-
niowana jako istotny element ruchu w każdej istocie ludzkiej,
wewnętrzne ucieleśnienie podstawowego napędu sprawcze-
go o boskim pochodzeniu. Jednakże problem materialności
duszy i jej zależności od ciała był przedmiotem wielowie-
kowych sporów. Religia starożytnego Egiptu, z której zapo-
życzyliśmy zaskakująco wiele, zakładała, że dusza to byt
złożony, a właściwie, że istnieje kilka odrębnych typów du-
szy, z których najważniejsza, Ib, mieszkała w sercu i była po
śmierci rozliczana ze swojego życia: złe uczynki obciążały ją,
i dlatego po śmierci Anubis wyjmował serce i ważył na wa-
dze. Jeżeli serce przeważało standard (pióro bogini Maat),
jego szala opadała i pożerał je czyhający przy wadze demon
Ammit. Tak więc o śmiertelności czy nieśmiertelności Ib de-
cydowało życie jej posiadacza. Widoczną, ale śmiertelną du-
szą był towarzyszący człowiekowi cień, a inna dusza, Ren, 67
czyli imię, żyła tak długo, jak była pamiętana i wymawiana.
Ren Cheopsa żyje po dziś dzień.
W Grecji Homera wierzono w istnienie czterech dusz:
noos (intelekt), menos (wściekłość), thymos (emocje) i psy-
che (jedyna z nich nieśmiertelna). Potem poglądy Greków się
zmieniały. Platon, którego idee wywarły decydujący wpływ
na rozwój historii Zachodu, uważał, że dusza jest esencją
osobowości, bezcielesną, żyjącą, dającą życie i nieśmiertelną.
Jest ona cząstką uniwersalnego ducha i po śmierci powraca
do stanu wyjściowego. Jej aspekt racjonalny zlokalizowany
był w mózgu, impulsywny w klatce piersiowej, a apetytywny
w brzuchu. Uczeń Platona, Arystoteles, miał inną koncepcję:
jego dusza, zlokalizowana, jak u Egipcjan, w sercu, posiada
trzy aspekty funkcjonalne. Dusza wegetatywna — odpowie-
dzialna za podstawowe funkcje życiowe, takie jak odżywa-
nie czy rozmnażanie, obecna jest we wszystkich tworach
żywych, także roślinach. Dusza wrażliwa — odpowiedzialna
za zmysły i ruchy, obecna jest u zwierząt i człowieka, a dusza
intelektualna — poznanie i rozumowanie, właściwa jest tylko
ludziom. Zdaniem Arystotelesa dusza i ciało są jednością, du-
sza dla ciała jest tym, czym bieg dla biegacza i umiera wraz
z ciałem. Dalsze dociekania starożytnych były rozwojem
Część I Mózg, moralność, sztuka
70
Neurobiologia inteligencji
parlamencie.
Mimo tego wszystkiego naukowe rozumienie ludzkiej in-
teligencji jest bardziej zaawansowane i mniej sporne, niż
się ogólnie przyjmuje, i pozwala na wyciąganie określonych
wniosków o jej biologicznych podstawach. Badania nad in-
teligencją rozwijają się na trzech szerokich poziomach ana-
lizy: zachowania, biologii i szerszego kontekstu, zwłaszcza
społecznego.
75
Mówiąc tutaj o neurobiologii inteligencji, będziemy za-
stanawiali się nad dwoma problemami: nad aspektem ana-
tomicznym: jak poszczególne części mózgu współdziałają
ze sobą w celu skutecznego rozwiązywania problemów, oraz
nad aspektem genetycznym i udziałem czynników wrodzo-
nych i środowiskowych w poziomie inteligencji danej osoby.
Na koniec wspomnimy o pewnych implikacjach społecznych
uzyskanych na tym polu wyników.
Anatomia inteligencji
O tym, że zachowanie inteligentne wymaga poprawnego
funkcjonowania pewnych struktur nerwowych przekonała
nas neurologia. Już 125 lat temu badania pacjentów z uszko-
dzeniem mózgu wykazały, że dla myślenia abstrakcyjnego,
funkcji silnie związanej z inteligencją, konieczne są sprawne
płaty czołowe kory mózgowej. Badania współczesne popar-
ły i doprecyzowały te wnioski. Grupa Johna Duncana z uni-
wersytetu w Cambridge zaproponowała, że płaty czołowe
mają podstawowe znaczenie dla integracji związków abs-
trakcyjnych, zasadniczego procesu dla rozwiązywania wielu
problemów rozumowych, i stąd są bardziej zaangażowane
w inteligencję płynną gf i zachowanie celowe, a mniej w in-
Część I Mózg, moralność, sztuka
Genetyka inteligencji
Neurobiologia inteligencji
86
Plastyczność mózgu
neurolog, Camillo Golgi, już w XIX wieku, ale gdy inny au-
torytet, Santiago Ramon y Cajal, uznał je za artefakt, prze-
stano się nimi interesować na prawie sto lat. Dziś zostały
one odkryte na nowo i wiemy, że pojawiają się pod ko-
niec okresu krytycznego, powodując stabilizację neuronów
i utratę plastyczności. Obecnie w niektórych pracowniach,
również w wiodącej polskiej placówce, Instytucie Nenckiego
w Warszawie, próbuje się znaleźć metody, które mogłyby,
rozpuszczając sieci perineuronalne, przywrócić plastyczność
neuronom, co mogłoby być niesłychanie korzystne na przy-
90 kład w próbach cofania skutków udaru mózgu.
W tym miejscu należy wspomnieć o najważniejszym przy-
kładzie plastyczności neuronalnej — o neurogenezie, czyli
tworzeniu nowych komórek nerwowych w mózgu dojrzałych
zwierząt i człowieka. Przez długi czas sądzono, że w mózgu
po okresie dojrzewania żadne nowe neurony pojawić się nie
mogą, ponieważ są to komórki, które utraciły zdolność dziele-
nia się i rozmnażania. Doniesienia o neurogenezie pojawiały
się już w latach 50., ale nie były traktowane poważnie. Do-
piero w latach 90. XX wieku zaczęto poważnie badać tworze-
nie się nowych neuronów z komórek progenitorowych, które
znajdują się zwłaszcza w strukturach związanych z funkcjami
poznawczymi — hipokampie i korze mózgowej. Obecnie wie-
my, że tworzenie się nowych neuronów rzeczywiście nastę-
puje, a proces ten, oraz rozrost wypustek i zwiększenie liczby
połączeń między neuronami, sprzyja poprawie funkcji po-
znawczych. Neurogenezę można pobudzić, zmuszając mózg
do pracy poprzez bombardowanie go nowymi wrażeniami
wymagającymi odpowiedzi, a zwłaszcza umieszczanie zwie-
rzęcia lub człowieka w zróżnicowanym i atrakcyjnym środo-
wisku (tzw. środowisko wzbogacone), przez wysiłek fizyczny,
restrykcje kaloryczne (czyli po prostu głodówki) oraz wy-
siłek intelektualny. Zarówno dzieci, jak i szczury chowane
w środowisku wzbogaconym znacznie lepiej rozwiązują pro-
blemy poznawcze, czyli po prostu stają się inteligentniejsze.
Istnieje wiele czynników zmniejszających plastycz-
ność neuronów i prowadzących do ich wymierania. Są to
Plastyczność mózgu
92
Czy człowiek jest jedyną istotą świadomą
na Ziemi?
96
Poszukiwanie dobrostanu
103
Neurobiologia agresji.
Fenomen agresji w świetle biologii,
biochemii i fizjologii mózgu
Klasyfikacja agresji
Agresje można klasyfikować w rozmaity sposób. Można po-
dzielić agresję na wewnątrzgatunkową i zewnątrzgatunkową.
W przypadku agresji skierowanej przeciw przedstawicielo-
wi tego samego gatunku najczęściej chodzi o konkurencję
o pokarm lub partnera do reprodukcji. Często też agresja
jest stosowna, aby podnieść lub utrzymać status w hierar-
chii społecznej w stadzie. Agresja może też być odpowiedzią 105
na agresywne zachowanie w stosunku do własnego potom-
stwa ze strony ojca lub innego osobnika. Rzadkie przypadki
agresji wewnątrzgatunkowej dotyczą zniewolenia partnera
do odbycia stosunku seksualnego (gwałt). Obserwuje się to
wyjątkowo, właściwie opisano to tylko u kaczorów, wale-
ni i ludzi. Agresje patologiczne mogą dotyczyć bezcelowego
zabijania osobników tego samego gatunku, aż do zjawiska
seryjnych morderców. Skrajnym przykładem patologicznej
agresji wewnątrzgatunkowej jest autoagresja, prowadząca
do samookaleczeń i do samobójstwa.
Inny sposób klasyfikacji agresji to podział jej na zachowa-
nia obronne i ofensywne. W przypadku agresji międzygatun-
kowej jest ono w zasadzie ustalone: przedstawiciel gatunku
drapieżnego atakuje, a ofiara, o ile nie uda jej się uciec, po-
dejmuje obronę. W przypadku agresji wewnątrzgatunkowej
sytuacja jest bardziej złożona i inicjacja ataku zależy do wielu
czynników, tak socjalnych, jak i czysto biologicznych. U czło-
wieka wielką rolę w wyborze typu agresji odgrywają uwa-
runkowania kulturowe.
Jeszcze inny sposób klasyfikacji agresji uwzględnia za-
angażowanie emocjonalne stron konfliktu. Możemy mieć
do czynienia z agresją chłodną, bez angażowania emocji,
Część I Mózg, moralność, sztuka
Neuroanatomia i neuropsychofarmakologia
agresji emocjonalnej i drapieżczej
Badania neurofizjologicznie, głównie prowadzone przez gru-
pę Allana Siegla (Medical School of New Jersey), z wykorzy-
staniem technik elektrycznej stymulacji struktur mózgowych,
rys. A
116
Określenie struktur, z których można wywołać różne typy
agresji, umożliwiło badanie mechanizmów neurochemicz-
nych, biorących udział w tych typach zachowań. Badania
prowadzono, wszczepiając w różne części mózgu kaniule-
-elektrody — urządzenia, przez które można do określonych
części mózgu podawać rozmaite substancje, a równocześnie
rejestrować aktywność neuronów oraz drażnić je prądem
elektrycznym (rys. b). Podając określone substancje oddzia-
łujące na receptory neuroprzekaźników po drażnieniu tych
samych lub innych struktur i obserwując, jak te manipulacje
wpływają na zachowanie kota, można było wyciągać wnio-
ski o naturze sygnału chemicznego regulującego zachowa-
nia agresywne.
rys. B
rys. c
Część I Mózg, moralność, sztuka
118
odgrywa zasadniczej roli w wyzwalaniu ataku agresji emo-
cjonalnej. Jest to zagadnienie nie tylko teoretyczne, ponie-
waż istnieją obecnie związki, blokujące receptory substancji
p, które mogłyby hamować tę właśnie reakcję.
Opis ryciny:
Zespół jąder migdałowatych, podstawowa struktura regu-
lująca emocje, nie jest jednorodny. Jego przyśrodkowa część
(am) wysyła do przyśrodkowego podwzgórza (mh) neurony,
które uwalniają tam pobudzający neuroprzekaźnik peptydo-
wy, substancję P (sp). Pobudzone neurony przyśrodkowego
podwzgórza wysyłają projekcje pobudzające, z których uwal-
niane są pobudzające aminokwasy, głównie kwasy glutami-
nowe (eaa) do substancji szarej okołowodociągowej (pag).
Substancja szara okołowodociągowa jest też bezpośrednio
pobudzana przez uwalniające kwas glutaminowy neuro-
rys. d
Część I Mózg, moralność, sztuka
Opis ryciny:
Przyśrodkowe podwzgórze otrzymuje unerwienie dopami-
nergiczne (DA) i noradrenergiczne (NA), które pobudzają neu-
rony docelowe, działając na receptory dopaminowe D2 oraz
adrenergiczne alfa2. Przyśrodkowe podwzgórze pobudza
substancję szarą okołokomorową (PAG), której pobudzenie
jest hamowane przez neurony uwalniające serotoninę, dzia-
120 łającą poprzez receptory 5HT1A. W ten sposób noradrenalina
i dopamina pobudzają, a serotonina hamuje emocjonalne za-
chowanie agresywne.
Alkohol
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przemoc, zwłaszcza
124 przemoc w rodzinie, jest w olbrzymiej mierze wynikiem
alkoholizmu. Alkohol ma złożone działanie na zachowanie,
chociaż z punktu widzenia neurochemicznego zawsze wy-
wiera działanie hamujące. Ponieważ najwrażliwsze na dzia-
łanie alkoholu są neurony w korze mózgowej, wywołujące
ogólne działanie hamujące, zahamowanie przez alkohol tych
ośrodków prowadzi do odhamowania zachowania i ogólne-
go pobudzenia. Gdy dawka alkoholu się zwiększa coraz wię-
cej ośrodków, również pobudzających, zostaje zahamowane
i w końcu dochodzimy do stanu narkozy.
Odhamowanie wywołane przez alkohol prowadzi
do agresji, gdyż w normalnej sytuacji nasze silne skłonności
do agresji są kontrolowane przez układ poznawczy, sygna-
lizujący, że w większości przypadków zachowania agresyw-
ne, zwłaszcza w warunkach społeczeństwa cywilizowanego,
są niekorzystne.
Wywołujące agresję działanie alkoholu i innych środków
Morfina
Morfina i inne związki z tej grupy, nazywane opioidami,
działają podobnie jak naturalne neuroprzekaźniki, enkefainy
i pobudzając receptory opioidowe w substancji szarej oko-
łowodociągowej, hamują agresje typu emocjonalnego. Popu-
larnie mówi się, że różnica między alkoholikiem i morfinistą
polega na tym, że alkoholik idzie do baru, pije wódkę, wra-
ca do domu i bije żonę, natomiast morfinista idzie do deale-
ra, strzyka w żyłę morfinę, wraca do domu i żona go bije.
Kokaina
Kokaina pobudza układ dopaminergiczny, dzięki czemu
jej zażywanie daje intensywne uczucie ogólnej przyjemno-
ści i stwarza bardzo wielkie niebezpieczeństwo wpadnię-
cia w nałóg. Jak wspomniano, dopamina stymuluje silnie
przyśrodkowe podwzgórze, nic więc dziwnego, że powoduje
Część I Mózg, moralność, sztuka
Ecstasy
Niebezpiecznym narkotykiem, mogącym powodować nagłą
śmierć, jest metylenodioksymetamfetamina (mdma), znana
pod nazwą ecstasy. Jest ona stymulantem używanym głów-
nie w czasie spotkań towarzyskich, całonocnych zabaw ta-
126 necznych, w klubach i na koncertach rockowych i zalicza
się do tzw. leków klubowych. Jej charakterystyczną cechą
jest to, że daje poczucie miłości do świata, bliskości innych
i stąd znana jest także jako „narkotyk miłości” (the love drug).
Długotrwałe stosowanie ecstasy powoduje zniszczenie ukła-
du serotoninowego, dla którego ecstasy jest neurotoksyną.
Stąd chroniczne, intensywne, rekreacyjne stosowanie ecsta-
sy związane jest z zaburzeniami snu, obniżeniem nastroju,
utrzymującym się wzrostem lęku, impulsywności i wro-
gości i selektywnymi deficytami pamięci roboczej, pamię-
ci epizodycznej i uwagi. Zmiany kognitywne utrzymują się
przez sześć miesięcy po odstawieniu ecstasy, a agresywność
i wrogość ustępują dopiero po roku abstynencji. Stosowa-
nie ecstasy może mieć również długotrwałe konsekwencje.
Wprawdzie młody organizm może sobie skompensować de-
ficyt układu serotoninowego, ale spadek funkcji serotoner-
gicznych z wiekiem połączony z wcześniej wywołanymi
Marihuana
Chociaż marihuana jest zapewne najbardziej dyskutowanym
i najbardziej kontrowersyjnym związkiem zaliczanym do sub-
stancji uzależniających, wydaje się, że jej bezpośrednie efekty,
na których temat kontrowersji nie ma, a które są medycz-
nie szkodliwe lub pożyteczne, w zależności od sytuacji, mają
znacznie istotniejsze znaczenie. Otóż jednym z bezpośrednich
efektów stosowania kannabinoidów jest zwiększona agre-
sywność. Ostatnio Japończycy donieśli, że pojedyncza daw-
ka tetrahydrokannabinolu, głównego aktywnego składnika
marihuany, powoduje nasilenie agresji chłodnej u szczurów,
mierzonej intensywnością ataków łowczych na myszy. Cho-
ciaż, jak wspomniano, nie można bezkrytycznie przenosić 127
wyników badań ze zwierząt, warto wspomnieć, że według
legend pochodzących jeszcze z okresu krucjat fanatyczni wo-
jownicy muzułmańscy, którzy pod wodzą Starca z Gór, Ra-
shid Ad-din As-sinana, skrytobójczo mordowali krzyżowców
w czasie trzeciej wyprawy krzyżowej, palili haszysz przed
akcjami bojowymi (według innych przekazów jako nagro-
dę po wykonaniu zadania). Nazywani oni byli po arabsku
hashshashin, czyli „palaczami haszyszu”, i stąd krzyżowcy
przynieśli do Europy słowo „asasyn”, oznaczający zabójcę
politycznego. Słowo to funkcjonuje do dziś dnia w języku an-
gielskim (assassin) i kilku innych językach zachodnioeuro-
pejskich. Z drugiej jednak strony, idąc wieczorem przez park,
rozsądnie jest omijać grupki młodych ludzi, od których czuć
alkohol, a bezpiecznie można zbliżyć się do tych, których ota-
cza charakterystyczny zapach palonej trawki.
132
Czy może udać się zamach na autonomię
ludzkiego mózgu?
136
cze ść ii
Seks
Mózg, seks i nagrody
Kora i seks
Choć na zachowania seksualne w znacznej mierze wpły-
Część II Seks
142
Tylko ty
Cel zachowań seksualnych, którym jest przekazanie genów
następnemu pokoleniu, wymaga współpracy dwóch osób.
W związku z tym ważnym elementem tych zachowań jest
wybór odpowiedniego partnera. Biologia podpowiada, że po-
winien to być ktoś, czyje geny będą pomocą w stworzeniu
nowej istoty. Jest to szczególnie ważne w przypadku kobiet,
które — z biologicznego punktu widzenia — inwestują w na-
stępne pokolenie dużo więcej niż mężczyźni. Im bardziej ktoś
jest atrakcyjny, tym więcej ma możliwości wyboru i zmiany
partnera. U różnych zwierząt bywa z tym różnie, ale u ludzi,
zwłaszcza z naszego kręgu kulturowego, stosunkowo niewie-
lu lubi taką zmienność. Ludzie są przeważnie monogamicz-
ni i zazwyczaj znajdują tę jedną jedyną, wyjątkową osobę.
Co sprawia, że wybieramy akurat tego, a nie innego czło-
wieka na dozgonnego partnera seksualnego? Niektórzy twier-
dzą, że kluczowym czynnikiem jest podobieństwo genowe.
Zrobiono kiedyś badania, które pokazały, że osoby wiążące
się ze sobą na dłużej bywają dość podobne pod względem
takich genetycznie warunkowanych cech, jak na przykład
wielkość płatków uszu, objętość płuc czy długość średniego
palca. Inna teoria głosi, że kobiety poszukują mężczyzn po-
dobnych do swoich ojców, a mężczyźni kobiet w typie swo-
ich matek. Ten genetyczny konserwatyzm miałby się opierać
na przekonaniu, że skoro nasi rodzice osiągnęli sukces repro-
dukcyjny, to z pewnością podobni do nich partnerzy też so-
Mózg, seks i nagrody
144
Płeć mózgu i neurobiologia zachowań
seksualnych
Stres a płeć
Stres wywołują bodźce emocjonalne, przetwarzane w pod-
korowej strukturze zwanej jądrami migdałowatymi (amyg-
dala), zaangażowanej w pamięć, emocje, agresję, lęk, stres
i seks. U mężczyzn nagłe emocje pobudzają ją silniej, a więc
łatwiej wywołują reakcje agresywne. Chroniczny stres po-
woduje różnorodne zmiany w mózgu: upośledza neurony
kory mózgowej i hipokampa, co — jak się uważa — leży
u podstaw depresji, natomiast nasila rozrost wypustek neu-
ronów w jądrze migdałowatym, co wydaje się być przyczy-
ną agresywności osób i zwierząt chronicznie stresowanych.
Różne płci reagują odmiennie na stres. Pojedyncze wy-
darzenie stresujące powoduje zwiększenie liczby połączeń 147
między neuronami w hipokampie samców, co usprawnia
pamięć i rozumowanie, ale u samic powoduje zmniejszenie
plastyczności hipokampa i pogorszenie funkcji poznawczych.
Mężczyźni są chyba lepszym materiałem na wojowników
i w napięciu walki będą sobie dawać radę lepiej niż kobie-
ty. Zupełnie inaczej wygląda sprawa przy stresie chronicz-
nym — mężczyźni znoszą go gorzej niż kobiety: neurony
w ich hipokampie ulęgają osłabieniu i stają się bardziej po-
datne na działanie czynników szkodliwych. Trzeba jednak
dodać, że mimo wytrzymalszego hipokampa kobiety częściej
cierpią na depresję, ale to już historia niemieszcząca się w ra-
mach tego artykułu
Behawior seksualny
Proces reprodukcji jest czynnością kosztowną i często szko-
dliwą dla organizmu, który podejmuje ją tylko dlatego, że
większość czynności związanych z reprodukcją przynosi in-
tensywną przyjemność. Behawior seksualny, którego celem
jest zapłodnienie jaja, jest złożony, gdyż pełni istotną rolę
w selekcji partnera, którego geny powinny pomóc, a nie
przeszkadzać naszym genom w stworzeniu jak najlepszego
następnego nośnika. W związku z tym duża część zachowa-
nia seksualnego jest związana z wyborem partnera.
Chociaż aktywną stroną w nawiązywaniu kontaktów sek-
sualnych jest samiec, ostateczna decyzja należy prawie za-
wsze do samicy, a zmuszenie jej do aktu seksualnego wbrew
woli, czyli gwałt, opisano tylko u człowieka, waleni i kaczo-
Część II Seks
152
Z życia seksualnego Homo sapiens
156
Neurobiologia seksu
Behawior seksualny
Reprodukcja jest procesem kosztownym i często szkodliwym
dla organizmu, który podejmuje ją tylko dlatego, że czynności
z nią związane są w większości czynnościami nagradzany-
mi — przynoszą intensywną przyjemność, regulowaną przez
układ nagrody, dobrze określony neurobiologicznie. Beha-
wior seksualny, którego celem jest zapłodnienie jaja, jest
złożony, gdyż pełni istotną rolę w selekcji partnera, które-
go geny powinny pomóc, a nie przeszkadzać naszym genom
w stworzeniu jak najlepszego następnego nośnika genów.
W związku z tym duża część zachowania seksualnego jest
związana z wyborem partnera
Poszczególne fazy zachowania seksualnego mają złożoną
biochemię. Pożądanie (libido) jest napędzane przez hormony
płciowe, testosteron i estradiol, podniecenie przez monoami-
ny: dopaminę i noradrenalinę, a hamowane przez serotoninę.
Neurobiologia seksu
Zauroczenie
Okres zauroczenia partnerem, często niedające się racjonal-
nie wytłumaczyć, sprowokował pytanie, czy u człowieka
istnieją feromony? Feromony istnieją u wielu gatunków zwie-
rząt i są elementami przenoszącymi przez powietrze sygnały
chemiczne związane z seksem i odbierane nie przez układ
węchowy, ale układ dodatkowy, którego centralnym orga-
nem jest tzw. narząd przylemieszowy, czyli womeronazalny.
U ludzi narząd taki istnieje, ale nie zawiera neuronów. Tym
niemniej jednak, jak wykazano, możemy „wywęszyć” płeć
przeciwną bez zaangażowania naszego układu węchowego.
Bezwonne, pasywnie wdychane hormony płciowe powodu-
ją aktywację przedniego podwzgórza u osób płci przeciwnej.
Tworzenie par
Biologicznie prawidłowy ludzki behawior seksualny to he-
teroseksualizm i przeważająca monogamia, wspólna opieka
nad potomstwem oraz tworzenie trwałej rodziny. Monogamia
jest zjawiskiem stosunkowo rzadkim u ssaków, gdyż w trwa-
łe pary łączy się u nich mniej niż 5% gatunków, podczas gdy
90% gatunków ptaków jest monogamicznych. Naczelne są
nieco „moralniejsze” niż inne ssaki, ale i tu przeważają ga-
tunki promiskuityczne i poligamiczne. Jeżeli chodzi o ludzkie
społeczeństwa historyczne, to tylko około 20% było mono-
gamicznych, a kultury poligamiczne ustąpiły miejsca mono-
gamicznym dopiero w ostatnich stuleciach.
W około 80% wczesnych cywilizacji występowała poliga-
mia typu haremowego. W kulturach zachodnioeuropejskich
i pochodnych obowiązywać zaczęła monogamia, współcze-
śnie przechodząc często w poligamię sukcesywną. Promi-
skuityzm jest zawsze popularny, obecnie w naszej kulturze
również wśród kobiet, chociaż w wielu kulturach jest bar-
dziej potępiany niż wśród mężczyzn. Pogodzeniem monoga-
mii i promiskuityzmu stała się instytucja prostytucji.
Badanie, dlaczego niektóre gatunki wybierają monogamię,
umożliwił fakt, że wśród blisko spokrewnionych gatunków
Część II Seks
171
Seks a funkcje poznawcze
Czy zakochany myśli rozsądnie? Miłość i mądrość nie śpią
w jednym łóżku. W hipokampie samic szczurów neurony od-
powiedzialne za pamięć i uczenie zmniejszają swoją spraw-
ność w okresie aktywności reprodukcyjnej, gdyż przejściowo
zmniejsza się liczba połączeń między nimi, co uwidacznia się
w zmniejszeniu liczby kolców synaptycznych w czasie rui
i powrotu do normy w okresie proestrusu. Badania wykazały
też, że ludzi miłość cieszy i ogłupia. Doświadczenia dotyczyły
miłości macierzyńskiej i romantycznej. W pierwszym przy-
padku młodym matkom pokazywano fotografie ich dziecka,
równocześnie neuroobrazując aktywność mózgu. W drugim
przypadku zakochanej osobie pokazywano fotografię part-
nerki. Zarówno fotografia dziecka, jak i fotografia ukochanej
powodowały silny wzrost aktywności neuronów w struk-
turach limbicznych, w strukturach związanych z układem
nagrody (silniejszy w miłości romantycznej), ale równocze-
śnie bardzo silny spadek (miłość macierzyńska) lub całkowi-
ty zanik (romantyczna) aktywności w korze przedczołowej,
związanej z racjonalnym myśleniem. Taki stan w języku pol-
skim dobrze oddaje słowo zadurzenie, oznaczające przyjem-
ne ogłupienie. Ale właśnie dla takiego zadurzenia warto żyć.
Część II Seks
172
Czy homoseksualizm ma podłoże
biologiczne?
179
cze ść iii
Pamięć
O pamięci i uczeniu
O pamięci i uczeniu
193
Neurobiologia pamięci
Teoria rewerberacyjna
Pamięć robocza znajduje się na pograniczu pamięci, uwagi
i percepcji. Stanowi ona złożony system, składający się z wie-
lu części składowych. Ostatnio badania nad nią prowadzone
są przy użyciu technik obrazowania mózgu i mają na celu
opracowanie jej modelu komputerowego [Baddeley 1998].
Od dawna sądzono, że pamięć może być kodowana
przez samopodtrzymujące się prądy elektryczne płynące 199
w obwodzie zamkniętym. Teoria ta nosi nazwę teorii re-
werberacyjnej. Sądzono początkowo, że w ten sposób moż-
na wyjaśnić również mechanizm pamięci długotrwałej, ale
doświadczenia, w których zamrażano uprzednio wyuczone
zwierzę (chomika, który jako zwierzę hibernujące znosi taki
zabieg bez straty dla zdrowia), tak że elektryczna aktywność
mózgu znikała całkowicie (jak w ludzkiej śmierci klinicz-
nej) obaliły to przypuszczenie. Chomik, któremu przerwano
wszystkie prądy czynnościowe w mózgu, po ogrzaniu odzy-
skiwał nie tylko wszystkie podstawowe funkcje życiowe, ale
również pamiętał to, czego został wyuczony.
Istnieje obecnie wiele dowodów na to, że pamięć krótko-
trwała ma faktycznie naturę elektryczną i polega na pobudze-
niu określonych grup neuronów. Pamięć ta jest rzeczywiście
krótkotrwała i przerwanie skoordynowanej aktywności elek-
trycznej neuronów mózgu, w wyniku na przykład elektrow-
strząsu lub wstrząśnienia mózgowia, powoduje utratę pamięci
obejmującej od kilku do kilkudziesięciu minut przed zdarze-
niem. Oczywiście poważne uszkodzenia mózgu, prowadzące
do strukturalnych uszkodzeń tkanki nerwowej, będą powo-
dować znacznie poważniejsze uszkodzenia pamięci.
Anatomia pamięci
Szczegółowe omówienie struktur zaangażowanych w two-
rzenie i przechowywanie śladów pamięciowych wykroczy-
łoby znacznie poza ramy niniejszego artykułu. Wspomnimy
tu tylko o kilku aspektach topografii przechowywania en-
gramów.
ci neuronalnych.
Pamięć deklaratywna
Omawiając tworzenie się trwałych śladów pamięciowych,
nie sposób pominąć roli, jaką pełni w nim formacja hipokam-
pa. O tym, że jest to struktura, bez której nie sposób tworzyć
engramów pamięci deklaratywnej, przekonuje nas słynny
przypadek pacjenta Harry’ego M. [Corkin et al. 1997]. 207
Harry M. cierpiał na niepoddającą się leczeniu padaczkę
i w końcu, w latach 50., zdecydowano się na zabieg lobotomii
skroniowej. Zabieg ten okazał się skuteczny w tym sensie, że
napady padaczki u Harry’ego M. stały się znacznie rzadsze,
natomiast jego koszt okazał się olbrzymi: pacjent całkowi-
cie stracił zdolność tworzenia śladów pamięci długotrwałej.
Od lat 50., kiedy zabieg przeprowadzono, do dnia dzisiejsze-
go, ponad siedemdziesięcioletni obecnie Harry M. jest przed-
miotem intensywnych badań. Zabieg, który jak wykazano
metodami obrazowania, zniszczył przednią część hipokam-
pa i przylegające struktury, spowodował to, co nazywa się
amnezją anterogradową: Harry M. w przeciągu kilku minut
zapomina wszystko, co zaszło. Zachowaną ma natomiast pa-
mięć z okresu przed operacją. Kiedy opisuje siebie, mówi
o czarnych włosach, i codziennie goląc się, dziwi się, że jest
całkiem siwy, o czym zresztą za chwilę zapomina. Używa ję-
zyka z lat 50. i nowe słowa, takie jak „komputer”, praktycz-
nie nie występują w jego mowie. Przy tym wszystkim ma
ponadprzeciętną inteligencję, jest wesoły i chętnie współpra-
cuje z lekarzami.
Kolejny przypadek całkowitej amnezji retrogradowej u pa-
cjenta R. B. [Zola-Morgan, Squire, Amaral 1986] wykazał, że
niezbędny dla tworzenia śladów pamięciowych jest niewiel-
ki obszar w hipokampie, nazywany polem CA1. Amnezja
u R. B. rozwinęła się w wyniku głębokiego ogólnego nie-
dotlenienia, spowodowanego krwotokiem wewnętrznym po
operacji kardiologicznej. W wyniku ogólnej ischemii mózgu
Część IiI Pamięć
Układ cholinergiczny
Drugim poza korą pod względem ważności z punktu widze-
nia procesów kognitywnych jest układ jąder podstawnych
przodomózgowia, którego neurony jako neuroprzekaźnika
używają acetylocholiny. Jest to neuromediator aktywujący
dwie wielkie grupy receptorów: receptory nikotynowe, będą-
ce kanałami sodowo-potasowymi, oraz receptory muskary-
Część IiI Pamięć
Bibliografia
Baddeley A., Recent developments in working memory, “Current
Opinion in Neurobiology”, 1998, 8, 234–238.
Baxter M.G., Chiba A.A., Cognitive functions of the basal forebrain,
“Current Opinion in Neurobiology”, 1999, 9, 178–183.
Belcadi-Abbassi W., Destrade C., Post-test apamin injection suppresses
a Kamin-like effect following a learning session in mice, “Neuro
report”, 1995, 6, 1293–1296.
Corkin S. et al., H. M.’s medial temporal lobe lesion: findings from
magnetic resonance imaging, “Journal of Neuroscience”, 1997, 17,
3964–3979.
Del Bigio M.R., Proliferative status of cells in adult human dentate
gyrus, “Microscopy Research and Technique”, 1999, 45, 353–358.
Frey U., Morris R.G., Synaptic tagging: implications for late
maintenance of hippocampal long-term potentiation, “Trends in
Neurosciences”, 1998, 21, 181–188.
Fuster J.M., Network memory, “Trends in Neurosciences”, 1997, 20,
451–459.
Goldman-Rakic P.S., The prefrontal landscape: implications of
functional architecture for understanding human mentation and
the central executive, “Philosophical Transactions of the Royal
Society of London, B.: Biological Sciences”, 1996, 351, 1473–1479.
Gould E. et al., Neurogenesis in adulthood: a possible role in learning,
“Trends in Cognitive Sciences”, 1999, 3, 186–192.
Naurobiologia pamięci
219
Popik P. et al., Retrieval associated cholinergic activity and its
inhibition by memory updating, “Life Sciences”, 1994, 54, 1251–1257.
Rosenzweig M.R. et al., Short-term, intermediate-term, and long-term
memories, “Behavioural Brain Research”, 1993, 57, 193–198.
Saint-Cyr J. A., Taylor A.E., The mobilization of procesural learning:
The ‘key signature’ of the basal ganglia, in: Squre L.R., Butters N.,
Neuropsychology of Memory, 2nd ed., New York: Guildford Press,
1992, 188–202.
Schuman E.M.: Neurotrophin regulation of synaptic transmission,
“Current Opinion in Neurobiology”, 1999, 9, 105–109.
Silva A.J., Murphy G.G., CAMP and memory: a seminal lesson from
Drosophila and Aplysia, “Brain Research Bulletin”, 1999, 50,
441–442.
Squire L.R., Memory and the hippocampus. A synthesis from finding
with rats, monkeys, and humans, “Psychology Review”, 1992, 99,
195–231.
Tang Y.P. et al., Genetic enhancement of learning and memory in
mice, “Nature”, 1999, 401, 63–69.
Tate D.F., Galvan L., Ungar G., Isolation and identification of two
learning-induced brain peptides, “Pharmacology, Biochemistry and
Behavior”, 1976, 5, 441–448.
Tulving E., Markowitsch H.J., Memory beyond the hippocampus,
“Current Opinion in Neurobiology”, 1997, 7, 209–216.
Vetulani J., Jak usprawnić pamięć?, wyd. 3, Kraków: Platan, 1998.
Yin J.C.P., Tully T., CREB and the formation of long-term memory,
“Current Opinion in Neurobiology”, 1996, 6, 264–268.
Zola-Morgan S., Squire L.R., Amaral D.G., Human amnesia and the
medial temporal region: enduring memory impairment following
a bilateral lesion limited to field CA1 of the hippocampus, “Journal
of Neuroscience”, 1986, 6, 2950–2967.
Część IiI Pamięć
220
Czy i jak wspomagać pamięć?
Uniwersalność pamięci
Pamięć jest nie tylko powszechna, ale pewne jej cechy są
tak uniwersalne, że prawa rządzące pamięcią ludzką mo-
żemy dedukować z badań na najróżniejszych zwierzętach.
Jak to wykazał jeszcze w latach 20. zeszłego stulecia belgij-
ski uczony Paul van Oye, nawet tak prymitywne stworzenie,
jak wypławek, przedstawiciel najniższych zwierząt tkanko-
wych, może nas wiele o pamięci nauczyć i dzisiaj wypławki
są stosowane do ćwiczeń z biologii pamięci na niektórych
uniwersytetach w USA. Warto wspomnieć, że van Oye jako
patriota opublikował swoje odkrycie w języku flamandzkim
i w związku z tym pozostało ono całkowicie niezauważone
do czasu ponownego odkrycia w USA przez Jamesa McCo-
nella w 1953 roku.
Badania nad ślimakiem morskim, aplyzją, pozwoliły zro-
zumieć molekularne zasady tworzenia śladów pamięcio-
wych, przynosząc za to Erikowi Kandelowi Nagrodę Nobla
w 2000 roku. Dzięki badaniom Tima Tully na muszkach owo-
cowych (mało kto wie, że posiadają własną polską nazwę —
wywilżnie) poznano genetyczne uwarunkowania różnych faz
tworzenia pamięci. Badania, które prowadzili na kanarkach
Arturo Alvarez-Buylla i Fernando Nottebohm, ostatecznie 221
przekonały nas, że tworzeniu śladów pamięciowych może
towarzyszyć nie tylko rozrost wypustek, ale również po-
wstawanie nowych komórek nerwowych w określonych
strukturach mózgu. Ostatecznie badania grupy Richarda
Frackowiaka prowadzone na londyńskich taksówkarzach
wykazały, że trening pamięci przestrzennej również u czło-
wieka powoduje fizyczny rozrost struktury odpowiedzialnej
za ten typ pamięci — hipokampa.
Oczywiście podstawą naszej wiedzy o neurobiologicz-
nych podstawach pamięci były przez długi czas badania
na gryzoniach laboratoryjnych — myszach i szczurach. Ba-
dania, które na różnych szczepach myszy prowadzili Alberto
Oliverio i Daniel Bovet, udowodniły wielkie znaczenie uwa-
runkowań dziedzicznych dla szybkości i skuteczności ucze-
nia. Również badania wpływu leków na pamięć prowadzone
były głównie na gryzoniach. Poza stwierdzeniem, że pew-
ne związki rzeczywiście ułatwiają nabywanie lub przywoły-
wanie śladów pamięciowych, badania te pozwoliły wniknąć
głębiej w mechanizmy tych działań, na przykład wykazu-
jąc znaczenie kontekstu chemicznego uczenia dla przywoły-
wania — tzw. state dependent learning, dzięki czemu ślady
pamięciowe formowane przy obecności leku w mózgu ła-
twiej przywołujemy również w jego obecności (na przykład
przygodnych znajomych z baru lepiej rozpoznajemy, kiedy
się napijemy). Wprowadzenie technik neuroobrazowania po-
zwoliło prowadzić badania również na ludziach, u których
możemy obecnie obserwować tworzenie się śladów pamię-
Część IiI Pamięć
222
Pamięć jako funkcja intelektualna
Pamięć możemy traktować jako jedną z cech naszego intelek-
tu. Jest to cecha ważna, gdyż jej sprawność decyduje o sukce-
sie w szkole, w pracy, w kontaktach z ludźmi. Jest to też cecha
szczególna, gdyż o ile na ogół jesteśmy zadowoleni ze stanu
większości naszych funkcji intelektualnych i z cech naszego
charakteru, sądzimy, że jesteśmy dostatecznie mądrzy, inteli-
gentni, dobrzy i uczciwi, to wiemy, że nasza pamięć mogłaby
zawsze być lepsza i że warto nad jej ulepszeniem popracować.
Z drugiej strony nie wstydzimy się jej niedoskonałości, a na-
wet z niej żartujemy („Pamięć mam dobrą, ale krótką”) i często
słabością pamięci usprawiedliwiamy nasze niepowodzenia.
Pamięć jest jeszcze szczególna w tym sensie, że jest to ce-
cha, którą możemy wspomagać, stosując wiele różnego ro-
dzaju protez, opracowywanych w przebiegu naszej ewolucji
społecznej. Takimi protezami były megalityczne kalendarze,
takie jak istniejący do dziś krąg w Stonehenge, taką rolę peł-
niły malowidła pierwotnych ludzi w grotach Lascaux, taką
rolę pełnią po dziś dzień nazwy konstelacji gwiezdnych, któ-
re mają nam przypominać i porządkować obraz nocnego
nieba. Protezami dla naszej pamięci były i są pomniki upa-
miętniające „po wsze czasy” osoby lub zdarzenia, a także ob-
razy i rzeźby. Najważniejszą z tych protez pamięci było i jest
Czy i jak wspomagać pamięć?
Dopalacze
239
O nałogach bez emocji
Efekt Coolidge’a
John Calvin Coolidge (1872–1933) nie był naukowcem, lecz trzy-
dziestym prezydentem Stanów Zjednoczonych, a nazwa efektu
wiąże się z przygodą, jaka podobno przytrafiła się Pierwszej Pa-
rze Ameryki lat dwudziestych w czasie zwiedzania fermy dro-
Część Iv Narkotyki
Od tolerancji do uzależnienia
Wiele związków działających pozytywnie na układ nagro-
dy po dłuższym zażywaniu wywołuje adaptacyjne zmiany
biochemii i fizjologii mózgu. Wspomagane przez czynniki
behawioralne, takie jak uczenie, przeciwdziałają powstaniu
wyraźnej reakcji na te substancje. Do uzyskania takiego sa-
250 mego efektu potrzebne są więc coraz większe dawki, które
zresztą organizm znosi bez kłopotów i domaga się jeszcze
większych. Powstaje niebezpieczne błędne koło. W farma-
kologii zjawisko to nazywa się tolerancją.
Dla niektórych substancji tolerancja osiąga wartości impo-
nujące. U szczura otrzymującego systematycznie LSD do wy-
wołania pełnego efektu potrzebna jest dawka stukrotnie
większa niż u zwierzęcia stykającego się z tym narkotykiem
po raz pierwszy. Podobnie, aby uzyskać działanie przeciw-
bólowe morfiny i innych opioidów, u uzależnionych szczu-
rów potrzebne są dawki 10–100 razy większe niż u zwierząt
normalnych.
Tolerancja na benzodiazepiny, barbiturany, a także alko-
hol i nikotynę rozwija się bardzo szybko. Ten typ tolerancji —
tolerancja ostra — jest związany ze zmianami metabolizmu
lub zmianami receptorów neuromediatorów. Częściej jednak
występuje tolerancja przewlekła. Rozwija się ona wolniej, ale
utrzymuje długo. Sprawia, że wpływ substancji uzależniającej
na struktury zostaje skompensowany. Zmiany adaptacyjne
pozwalają utrzymać homeostazę i przez pewien czas uza-
leżniony funkcjonuje prawie normalnie. Nie znaczy to oczy-
wiście, że nic złego się nie dzieje. Trwałe zmiany w mózgu
powstające w trakcie dłuższego przyjmowania środków nar-
kotycznych prowadzą ponownie do nałogu pacjentów po
procesie odtrucia. Powodują skazę osobowości, w wyniku
której narkoman poszukuje substancji poprawiających samo
O nałogach bez emocji
poczucie.
Rozwój tolerancji jest procesem złożonym, w którym waż-
ną rolę odgrywają czynniki środowiskowe, podobnie jak
w uzależnieniu fizycznym, które jest efektem tolerancji. Kiedy
człowiek lub zwierzę z rozwiniętą tolerancją pozbawieni zo-
stają narkotyku czy alkoholu, wytworzone wcześniej zmiany
adaptacyjne stają się niekorzystne. Mechanizmy kompensują-
ce zaczynają teraz działać „w próżni”, nie natrafiając na żaden 251
opór, a efektem tego jest zespół abstynencji. Zmian u osob-
ników uzależnionych jest wiele i nie wiadomo, które z nich
są przyczynami tolerancji, które zaś jej skutkiem. Zapew-
ne niektóre z nich dotyczą maszynerii genetycznej komórek
nerwowych. Zespoły abstynencji są tak bardzo nieprzyjem-
ne, że uzależniona osoba zaczyna poszukiwać narkotyków,
już nie dla przyjemności, lecz aby uniknąć niemiłych obja-
wów odstawienia.
Stopień fizycznego uzależnienia jest różny po różnych
środkach. Opioidy, etanol czy choćby barbiturany powodują
znaczną zależność. Haszysz daje silną tolerancję, ale niewiel-
kie uzależnienie. Halucynogeny typu LSD wcale nie powodu-
ją zależności fizycznej (tabela 2.).
Przymusowe zachowania poszukiwawcze wynikające
z uzależnienia to największe niebezpieczeństwo związane
z zażywaniem substancji narkotycznych. Często prowadzą
one do zachowań kryminogennych. Mówiąc potocznie, nar-
koman, aby zdobyć narkotyki, gotów jest popełnić zbrodnię.
Przymusowe zachowania poszukiwawcze powodują też, że
osoby uzależnione, wiedząc o szkodliwości pewnych sub-
stancji, lekceważą niebezpieczeństwo.
Palacze na ogół zdają sobie sprawę, że nikotyna, zwężając
naczynia krwionośne, nieuchronnie prowadzi do chorób ser-
ca i całego układu krążenia, smoły zaś zawarte w dymie są
rakotwórcze, a mimo to nie rzucają palenia. Alkoholicy do-
brze wiedzą, że systematyczne picie uszkadza wątrobę, po-
Część Iv Narkotyki
258
Narkotyki —
czym grożą, jak rozpoznać, że ktoś ich używa,
i jak ratować w przypadkach zatrucia
Stres i narkotyki
Stres jest jedną z głównych przyczyn rozpoczęcia i kontynu-
owania uzależnienia od alkoholu i innych narkotyków, jak
i powrotu do ich używania po okresie abstynencji. Nie tyl-
ko aktualny stres skłania do sięgnięcia po narkotyki. Osoby,
które jako dzieci były poddawane silnym stresom, są bar-
dziej podatne na wpadnięcie w nałóg. Wiele badań wskazu-
je na ścisły związek pomiędzy stresem psychospołecznym
we wczesnych okresach życia (na przykład utrata rodziców,
wykorzystywanie dzieci) i zwiększonym ryzykiem rozwinię-
cia depresji, lęku, zachowania impulsywnego lub narkoma-
nii w wieku dojrzałym.
Konsekwencje narkomanii
Uzależnienie niesie ze sobą poważne konsekwencje zdro-
wotne: narażasz się na szereg chorób. Najbardziej, jeżeli
stosujesz narkotyki w formie iniekcji. Istnieje wielkie nie-
bezpieczeństwo zakażenia się wirusami hiv, powodującymi
nabyty zespół utraty odporności (aids), oraz wirusem za-
palenia wątroby typu C. Obie choroby z reguły kończą się
śmiercią. Ale nie tylko iniekcje są groźne. Opioidy (morfina,
heroina i ich pochodne) zmniejszają odporność na wszelkie
infekcje. Stąd łatwość zakażenia gruźlicą, znacznie cięższy
przebieg normalnych przeziębień czy grypy. Niedocenianym,
a może najgroźniejszym zagrożeniem dla otoczenia uzależ-
nionych od opioidów jest gruźlica. To na nią, a nie na aids,
narażeni są w pierwszym rzędzie opiekunowie narkomanów. 263
Poważne są również konsekwencje tego, że decydując się
na użycie narkotyków w naszym kraju, wchodzisz w konflikt
z prawem. Nowa ustawa, zaostrzająca kary za samo posiada-
nie narkotyków, może być i jest kwestionowana przez nie-
których prawników i część opinii publicznej. Sam uważam,
że w pewnych punktach powinna być zmieniona, ponieważ
nie sprzyja skutecznemu zwalczaniu narkomanii, i mam na-
dzieje, że tak się stanie w przyszłości. Ale dopóki obowiązuje,
może cię dosięgnąć. Trudno przewidzieć, jaką karę wymierzy
ci sąd, jeżeli zostaniesz złapany na posiadaniu przy sobie na-
wet niewielkich ilości narkotyków. Ale całe twoje życie może
ulec brutalnej przemianie, jeżeli sąd uzna, że powinien wtrą-
cić cię do więzienia. I to na okres do dwóch lat. Cała twoja
przyszłość może zostać zrujnowana. Nie licz, że w więzie-
niu będziesz wychowywany. W praktyce możesz się zetknąć
z najgorszym elementem kryminalnym. Albo będziesz wal-
czyć o swoją godność i niezależność — będzie cię to wiele
kosztować. Albo też ulegniesz i wyjdziesz jako kryminalista.
Żegnajcie wielkie aspiracje i nadzieje. Napiętnowany wyro-
kiem będziesz miał trudności w powrocie do takiego życia,
o jakim marzyłeś i staniesz się częścią marginesu społecz-
nego, i z dużym prawdopodobieństwem znów trafisz do wię-
zienia. A wszystko to może się przydarzyć przez jeden głupi
krok.
Nawet jeżeli unikniesz więzienia, konsekwencje społeczne
uzależnienia są rujnujące. Tylko przez chwilę fałszywi przy-
Część Iv Narkotyki
Stymulanty
Wykorzystywane zwłaszcza w sytuacjach wymagających
podwyższonej sprawności intelektualnej i fizycznej. Uzależ-
nienie może nastąpić już po kilku dawkach i jest w zasadzie
niemożliwe do wyleczenia.
Amfetamina i metamfetamina
Legalnie stosowane do leczenia otyłości, narkolepsji, zespo-
łu nadaktywności dziecięcej. Metamfetamina jest amfetami-
ną z dodaną jedną grupą metylową, dzięki czemu przekracza
łatwiej barierę między krwią a mózgiem, działa szybciej, sil-
niej i jest bardzo szkodliwa. Kupowane u dealera mogą być
zmieszana z truciznami, takimi jak cyjanek czy strychnina.
Co oferują?
Brane doustnie powodują umiarkowany przypływ energii,
podnoszą zdolność koncentracji, zwiększają czujność, znoszą
senność, usuwają zmęczenie, podnoszą sprawność fizyczną
i powodują łagodną euforię. Działanie amfetamin utrzymu-
je się 3–6 godzin.
O wiele silniejsze działanie mają amfetaminy podawa-
ne dożylnie. Powodują natychmiastowe doznanie olbrzymiej
przyjemności (uzależnieni mówią o „totalnym orgazmie”)
oraz niezwykły przypływ energii, odbierany jako „poczucie
mocy”. Znacznie podnosi się skłonność do podejmowania
różnych inicjatyw, jednak spada krytyczna ocena własnego
postępowania.
265
Jakie efekty fizyczne powodują?
Obserwujemy wzrost tętna, temperatury, ciśnienia, przyspie-
szenie oddechu, rozszerzenie źrenic i inne objawy zespo-
łu „walcz lub zmykaj”. Może nastąpić wylew lub atak serca,
a także niewydolność nerek wskutek bardzo wysokiej tem-
peratury ciała.
267
Kokaina, crack
Kokainę otrzymuje się z liści krzewu koki, krasnodrzewu
(Erythroxylon coca) rosnącego w Kolumbii, Peru i Boliwii.
Crack jest formą zasadową kokainy, działa znacznie potęż-
niej. Kokaina jest, podobnie jak amfetamina, związkiem sty-
mulującym, o podobnym w zasadzie mechanizmie działania.
Początkowo brana doustnie, a potem wdychana do nosa,
obecnie najczęściej palona (crack).
Co oferuje?
Krótką, intensywną euforię, uczucie błogostanu, trwające
5–30 min. Daje również poczucie zwiększonej raźności i czuj-
ności, podnosi nastrój, usuwa zmęczenie, zwiększa wydaj-
ność pracy fizycznej i umysłowej, zwiększając koncentrację
i energię, ale ponieważ jej działanie jest krótkotrwałe, nie
jest stosowana w tym celu tak, jak amfetamina.
268
Czym płacimy za rozkosze kokainy i cracku?
Nawet normalne dawki mogą powodować nagłą śmierć z po-
wodu gwałtownego wzrostu ciśnienia krwi (udar mózgu, za-
wał serce) lub przegrzania.
Objawy i skutki przedawkowania: pobudzenie, drażliwość,
bezsenność, niepokój, wrogość, halucynacje, drażliwość, lęk,
paranoja, halucynacje. Mogą wystąpić zachowania skrajnie
antyspołeczne i agresywne (utrudniające niesienie pomocy
zatrutemu), drgawki, wysoka temperatura, zaburzenia pracy
serca i oddychania, udar mózgu, zawał serca, śmierć
Objawy abstynencji: bardzo intensywny głód narkoty-
kowy, drażliwość, bóle głowy, bladość, nudności, wymioty,
zimne poty, drgawki, apatia, depresja, paranoja, myśli sa-
mobójcze, impotencja u mężczyzn, utrata popędu płciowe-
go u obu płci, bezsenność prowadzącą do wyczerpania lub
Efedryna
Jest łagodnym, roślinnym środkiem pobudzającym układ
nerwowy, alkaloidem rośliny Ephedra vulgaris. W medy-
cynie chińskiej (ma huang) używano jej do leczenia prze-
ziębień i astmy. Stosowana do nosa dla obkurczenia naczyń
oraz jako składnik mieszanin wykrztuśnych. Dostępna w ap-
tekach na receptę, w syropach przeciwkaszlowych bez recep-
ty. Stosowana również przez kulturystów. Dawniej dostępna
bez ograniczeń w usa, od połowy roku 2004 roku wycofana
ze sprzedaży (po serii procesów o odszkodowanie).
Metylofenidat (Concerta)
Również łagodny środek pobudzający układ nerwowy, stoso-
wany — paradoksalnie — jako lek w zespole nadpobudliwo-
ści ruchowej z deficytem uwagi (adhd). Dostępny wyłącznie
na specjalne recepty. Może wywoływać wiele niemiłych
działań ubocznych.
Modafanil
Należy do bardzo specyficznej grupy zwanej eugeroikami,
czyli lekami na dobre przebudzenie. Przeznaczony do sto-
sowania przy nadmiernej senności, ale przez użytkowników
Część Iv Narkotyki
OPIOIDY
Heroina i morfina
Morfina, prototypowa substancja z tej grupy, jest zawarta
w maku Papaver somniferus. Stężały sok z niedojrzałych ma-
kówek, zawierający morfinę i liczne inne alkaloidy, nosi na-
zwę opium. Był on palony lub spożywany od niepamiętnych
czasów jako środek przeciwbólowy i euforyzujący. Dodając 271
dwie grupy acylowe do struktury morfiny, otrzymano trzy-
krotnie silniejszą od niej heroinę, szybciej wnikającą do mó-
zgu. Opioidy są stosowane w medycynie do znoszenia bólu,
biegunki i kaszlu. Używane doustnie, dożylnie lub palone.
Co oferują?
Paląc opium, czy biorąc dożylnie heroinę lub którąś z po-
chodnych opioidów (np. meperydynę), a także kompot czy
makuwarę, doznaje się uczucia rozkosznego odprężenia, eu-
forii, miłej senności. Działanie utrzymuje się 3–6 godz. Po
obudzeniu stosunkowo szybko pojawia się uczucie głodu
morfinowego — zazwyczaj w ciągu około 6–8 godz. Stąd na-
łogowy morfinista bierze zazwyczaj trzy razy dziennie.
są agresywne.
Ponieważ najczęściej opioidy są podawane w postaci
zastrzyków dożylnych, rodzice dzieci uzależnionych mogą
natrafić na igły, strzykawki, ślady nakłuć, ślady krwi na bie-
liźnie, waciki, kapsle, nakrętki — z reguły pokryte brązo-
wym nalotem.
272
Czym płacimy za używanie opioidów?
Po ich stosowaniu występuje apatia i niemiłe sensacje, jak
uczucie zimna, swędzenia, drżenie, potliwość, bóle brzucha,
zaparcia. W czasie działania opioidów postrzeganie jest zmą-
cone — nie można prowadzić samochodu.
Objawy abstynencji nie są groźne dla życia, ale są bar-
dzo dolegliwe i utrzymują się przez 1 do 3 tygodni. Przypo-
minają objawy ciężkiej grypy. Towarzyszy temu silny głód
narkotykowy.
Bardzo groźne są skutki przedawkowania, spowodowane
tym, że nielegalnie otrzymywane preparaty mogą mieć nie-
spodziewanie wysoką zawartość morfiny lub być skażone
groźnymi, niesłychanie toksycznymi substancjami, będący-
mi produktem ubocznym syntezy prowadzonej w domowych
warunkach.
Fentanyl
Został zsyntetyzowany jako krótko działający środek znie-
czulający. Produkowany w nielegalnych laboratoriach, rów-
nież w Polsce, jako substytut heroiny. Bardzo silnie działający
(200–1000 razy silniej od morfiny). Niebezpieczny — został
zastosowany jako gaz bojowy przez oddziały Specnazu w ak-
cji odbijania zakładników w teatrze na Dubrowce, powodując
śmierć 126 zakładników. Bardzo silnie uzależnia.
Metadon
Część Iv Narkotyki
Benzodiazepiny
Co oferują?
Uspokojenie, odprężenie, łatwość zaśnięcia.
Objawy abstynencji
Psychologiczne: najczęściej bezsenność oraz niepokój psy-
chiczny i ruchowy. Mogą wystąpić drgawki i psychozy. Inne
objawy to drażliwość, podniecenie lub ospałość, depresja,
koszmary, urojenia paranoidalne, halucynacje.
Fizyczne: napięcie mięśniowe, nudności, bóle, nieostre wi-
dzenie, niezborność i zataczanie się, długotrwałe dzwonie-
nie w uszach.
Objawy abstynencji trwają 2–4 tygodni po przerwaniu
stosowania benzodiazepin krótko działających i 4–8 tygodni
lub dłużej po innych.
Flunitrazepam (rohypnol)
Jest nielegalną, bardzo silnie (10 razy silniej niż relanium)
i długo (8–12 h) działającą benzodiazepiną, braną doustnie
jako tabletki. Może powodować wrogość i „nabuzowanie”.
Nasila odhamowującą (znoszącą hamulce) fazę działania al-
koholu. Nazywany lekiem zapomnienia, ponieważ biorący
często nie pamiętają, co robili pod jego wpływem. Używa-
ny czasem przed zachowaniami destruktywnymi i agresyw-
nymi.
Barbiturany
To leki uspokajające, nasenne i przeciwdrgawkowe starszej
generacji. Stosowane doustnie lub dożylnie. Efekty szybko
działających (np. allobarbitalu) utrzymują się 2 do 3 godz.,
a długo działających (np. fenobarbitalu) — 6 do 10 godz. Czę-
sto używane w kombinacji ze stymulantami, takimi jak koka-
ina, amfetamina, metamfetamina.
Co oferują?
Naśladują upojenie alkoholowe. Powodują łagodną euforię,
odhamowanie, znikniecie niepokojów, senność.
LSD
Najsłynniejszym lekiem klubowym jest najpotężniejszy
znany halucynogen, dietylamid kwasu lizergowego (LSD),
zsyntetyzowany w 1938 roku przez A. Hofmanna. Rozpo-
wszechniony, nie w złej wierze, przez odkrywcę, stał się
sztandarowym narkotykiem rewolucji hippisowskiej. Zaży-
wany doustnie, często przez lizanie płatków papieru, do któ-
rych jest przylepiony lub ssanie nasączonych kostek cukru.
Działa w ilościach mikrogramowych — przeciętna dawka to
25 milionowych części grama.
Co oferuje?
Jest uważany za środek rozszerzający umysł, wielu biorą-
cych twierdzi, że po lsd ich życie się zmieniło. W pierwszej
godzinie „podróży” użytkownicy odczuwają lekki niepokój, 281
napięcie, a kolory mogą wydawać się jaskrawsze. Szczyt
działania następuje w trzeciej godzinie. Mamy wówczas nie-
słychane halucynacje wzrokowe — wszystko jest w ruchu,
kolory są jaskrawe. Stan umysłu zmienia się od oszołomie-
nia do poczucia głębokiego wglądu w istotę świata. Często
mówi się od rzeczy i jest niezwykle podejrzliwym w sto-
sunku do innych. Idee rozwijające się pod wpływem lsd
są niewzruszone. Umysł jest nadzwyczaj wrażliwy na zmia-
ny w otoczeniu i jakiekolwiek zaburzenie może użytkowni-
ka wyprowadzać z równowagi. Kiedy to zdarza się, mówimy
o z łej p o d róż y .
Zła podróż
To przerażające doświadczenie psychiczne, przeżycie kosz-
maru. Jeżeli twój przyjaciel przeżywa to, nie można go zosta-
wić samemu sobie. Trzeba być z nim, starać się go uspokoić
i mówić, choć rozmowa jest wtedy bardzo trudna. Osoba
w takim stanie może reagować tak gwałtownie, że rani sie-
bie albo innych. Niekiedy ucieka na oślep, wyskakuje przez
okno itp. To właśnie stanowi największe niebezpieczeństwo
stosowania lsd.
Co gorsza — raz przeżyta zła podróż może nieoczekiwanie
się powtórzyć bez żadnej zewnętrznej przyczyny, w nieocze-
kiwanym momencie, nawet lata po zaprzestaniu używania
LSD (retrospekcja, flashback). Jeżeli zdarzy się w czasie pły-
wania, prowadzenia samochodu itp., to poważny lub tragicz-
Część Iv Narkotyki
Meskalina, peyote
Meskalina pochodzi z kaktusa peyote Lophophora williamsi.
Jest znacznie słabsza od LSD, ale powoduje podobne efekty.
Zwykle palona lub połykana jako kapsułki i tabletki. Dzia-
ła do 12 godz. Kaktus peyote może być żuty, ale jest strasz-
Co oferuje?
Przeżywasz odmienne stany świadomości, czasem możesz
doznać ekstatycznych i mistycznych uczuć jedności z Bo-
giem, ze wszechświatem. Widzisz dźwięki i słyszysz kolory,
przeżywasz urojenia i halucynacje wzrokowe. Twoje zmysły
są bardzo wyostrzone. Halucynacje, wywołane przez me-
skalinę, są przyjemne, barwne i przebiegają z zakłóceniem
poczucia czasu. Samokrytycyzm jest zachowany. Niektórzy
artyści, na przykład Witkacy, malowali pod wpływem me-
skaliny. Halucynacje występują po wstępnym okresie złego
samopoczucia, bólów głowy itp. W odróżnieniu od innych
narkotyków, okres kaca przychodzi przed pożądanym efek-
tem, a nie po nim. Z tego powodu uzależnienie od halu-
cynogenów jest rzeczą rzadką i wynika tylko z kontekstu
środowiskowego.
283
Jakie są efekty fizyczne?
Reakcje podobne do wywołanych amfetaminą. Podniesione
ciśnienie krwi, przyspieszone tętno i oddychanie. Rozszerzo-
ne źrenice.
Psylocybina, grzybki
W Polsce psylocybinę zawierają niektóre gatunki z rodza-
ju łysiczka Psilocybe, stożogłówka Conocybe oraz kołpaczek
Panaeolus. Halucynogenny jest również muchomor czerwo-
Część Iv Narkotyki
Co oferują?
Niskie dawki dają uczucie przyjemnego odprężenia i obojęt-
284 ności w stosunku do świata. Dawki wysokie dają okazyjne
miłe halucynacje, zaburzenia poczucia czasu i przestrzeni,
a nawet poczucie opuszczenia własnego ciała. W sumie efekty
są podobne do powodowanych przez LSD, lecz łagodniejsze.
Ecstasy, MDMA
Szczególnie groźnym związkiem używanym w subkulturach
młodzieżowych okazała się pochodna amfetaminy, ecstasy
(MDMA). Daje ona, w czasie tańca w rytm techno, uczucie 285
braterstwa i wspólnoty, budzi miłość do świata i ludzi,
współczucie, chęć czynienia dobra. Ten pozornie pozytywny
narkotyk, ochrzczony mianem love drug (drag miłości), jest
przyjacielem bardzo fałszywym. Ma równocześnie własności
stymulantów typu amfetaminy i halucynogenów, takich jak
meskalina. Jest odpowiedzialny za większość nagłych śmier-
ci na dyskotekach, a konsekwencjami używania jest trwałe
uszkodzenie pewnych swoistych neuronów w mózgu. Sto-
sowany doustnie (tabletki), ale czasem też w drodze inhala-
cji i dożylnie. Czas działania zmienny, przeciętnie 6–8 godz.
Co oferuje?
Po zażyciu odczuwasz euforię, przypływ energii, uczucie sil-
nej więzi z otoczeniem, podniecenie i pobudzenie seksualne.
Twoje zmysły stają się wyostrzone. Znika senność, zmęcze-
nie, ból głowy — możesz bawić się i tańczyć do upadłego.
Niskie dawki dają efekty podobne jak po amfetaminie, wy-
sokie jak po LSD.
287
Objawy abstynencji: hiperaktywność i nadpobudliwość,
drżenia mogące przechodzić w drgawki, wyczerpanie psy-
chiczne, niechęć do życia. Może nastąpić zgon.
Fencyklidyna (PCP)
Znana także jako anielski pył (angels’ dust), została zsyntety-
zowana jako nowy typ substancji do znieczulenia ogólnego,
stała się jednak popularnym halucynogenem. Jest głównie
palona, ale może też być stosowana dożylnie i doustnie. Czas
pełnego działania wynosi 4–6 godz., ale całkowicie spod jej
wpływu wychodzi się po 24–72 godz. PCP jest dodawana
do wielu narkotyków ulicznych, aby nasilić ich działanie. Po-
pularna jest zwłaszcza kombinacja z marihuaną.
Jej mechanizm działania jest różny od innych halucyno-
genów: utrudnia przekazywanie sygnałów w mózgu, a po-
wstałe stąd luki mózg wypełnia własnymi opowieściami, jak
we śnie. Jest związkiem silnie uzależniającym, wywołującym
szybko nieprzepartą chęć ponownego użycia.
Co oferuje?
Daje poczucie wniknięcia w istotę wszechświata i mistycznej
jedności z naturą, przy oderwaniu od rzeczywistości.
Co oferują?
Nasilenie orgazmu, poczucie niefrasobliwości i zwolnie-
nia czasu.
Co oferują?
Bardzo szybki haj, lekkie oszołomienie, poczucie euforii, ży-
wość fantazji, halucynacje. Wylewność i zaufanie do innych.
Sterydy anaboliczne
Są silnie działającymi związkami spokrewnionymi z natural-
nym męskim hormonem – testosteronem. Używane i rozpro-
wadzone często na siłowniach i w klubach sportowych, biorą
Część Iv Narkotyki
Co oferują?
Poprawiają sprawność fizyczną, zwiększają umięśnienie,
292 zmniejszają odkładanie tłuszczu, dają poczucie męskości
i sprawności. Pozwalają na osiąganie lepszych wyników
sportowych.
Zmiany fizyczne
Chłopcy/mężczyźni: atrofia (zmniejszenie) jąder, zmniejszenie
produkcji plemników, impotencja, zaburzenia seksualne, po-
Objawy abstynencji
Nie powodują uzależnienia psychicznego. W abstynencji na-
stępuje spadek wagi ciała, masy mięśniowej i utrata łagodnie
euforyzującego uczucia, że wygląda się dobrze, czuje męsko
i jest agresywnym. Często odstawiający sterydy przerzucają
się na amfetaminę lub metamfetaminę.
295
Trzy NIE przy niesieniu pomocy zatrutemu:
• NIE ryzykuj własnego bezpieczeństwa. Wiele stymulan-
tów pobudza agresywność, a nawet skłonności morder-
cze, zachowania zatrutych są nieprzewidywalne. Dzwoń
po profesjonalną pomoc.
• NIE staraj się dyskutować z osobą znajdującą się pod
wpływem narkotyków. Nie oczekuj, że będzie się zacho-
wywać racjonalnie.
• NIE wypowiadaj swoich opinii, gdy udzielasz pomocy.
W tym momencie nie musisz wiedzieć, dlaczego ofiara
brała narkotyki.
Pamiętaj — idąc na imprezę, miej ze sobą naładowaną komór-
kę. Może uratować czyjeś życie, może nawet twoje.
Śmiertelne mieszanki
Wiele narkotyków połączonych ze sobą tworzy piorunujące
mieszanki. Połączone efekty działania ich składników mogą
spowodować szybką i niespodziewaną zapaść, odwodnie-
nie lub utratę panowania nad własnym zachowaniem pro-
Część Iv Narkotyki
298
Zapaść
Jeżeli ktoś runął nieprzytomny na parkiet, należy najpierw
wezwać pogotowie i natychmiast przystąpić do ratowania.
Uwaga!
Poza lekami kupowanymi od dealera możesz uzależnić się
i zatruć legalnymi lekami, jeżeli bierzesz je w nadmiernych
dawkach albo wraz z alkoholem. Interakcje z innymi leka-
mi też mogą powodować niepożądane efekty uboczne. Uza-
leżniony szukający pomocy powinien powiedzieć lekarzowi
o wszystkich lekach, które zażywa.
Niektórzy uzależnieni reagują ostro zespołem odstawienia
Część Iv Narkotyki
301
Gdzie szukać dalszych informacji?
W internecie, choć materiały tam zawarte są bardzo róż-
nej wartości i wiarygodności. Zapewniam: wiele cennych
i rzetelnych informacji można znaleźć na przykład na stro-
nach wojewódzkich komend policji. Nie przeglądałem ich
wszystkich, ale z tych, które widziałem, polecam witry-
nę szczecińskiej placówki: www.szczecin.kwp.gov.pl/load.
php?d=021&id=17. Szczecińskim policjantom zawdzięczam
dane umieszczone poniżej.
304
Nota bibliograficzna
306