Professional Documents
Culture Documents
Wydatki Kościła Katolickiego W Polsce
Wydatki Kościła Katolickiego W Polsce
Wydatki Kościoła
W 2010 r. do kościelnej kasy wpłynęło 6,7 mld zł. Więcej niż połowa tej kwoty pochodziła z
naszych podatków.
1. Kapelani
- Na garnuszku Ministerstwa Obrony Narodowej pozostaje obecnie 152 kapelanów – żołnierzy
zawodowych (przeważnie od majora wzwyż) oraz ok. 20 tzw. kapelanów
pomocniczych (duchowni, którzy obok pracy w macierzystej parafii lub zakonie wykonują zadania
zlecone przez biskupa polowego; są zatrudnieni zazwyczaj ma „połówkach” etatów cywilnych).
Już w lutym 2011 roku oddział biskupa polowego Józefa Guzdka zostanie wzmocniony trzema
dodatkowymi „zawodowcami” kończącymi ekspresowy kurs w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk
Lądowych we Wrocławiu, a w kolejce oczekuje pięciu alumnów pobierających jeszcze naukę w
warszawskim Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym (już traktowani są jako
podchorążowie
Wojskowej Akademii Technicznej, więc otrzymują żołd i umundurowanie). MON finansuje też
warsztaty pracy oficerów politycznych w sutannach, pokrywając pełne koszty utrzymania 93
parafii garnizonowych (w tym jednej zagranicznej w belgijskim Mons przy Kwaterze Głównej
2
- Państwowa Straż Pożarna utrzymuje 14 wielebnych oficerów za prawie 550 tys. zł rocznie. Koszt
utrzymania jednego to 3899 zł miesięcznie (nie licząc okazjonalnych „wziątek” za kropienie
wozów bojowych);
- Służba Więzienna – ponad 150 kapelanów z Krk obsadza 68,95 etatów ja „pracownicy cywilni
więziennictwa” (w 2009 r. mieli do podziału prawie siedem razy mniej). Najwięcej etatów
przydzielono duchowieństwu w okręgach: warszawskim (8,5), gdańskim (5,5) i białostockim (5),
najmniej – w rzeszowskim (1,6) i łódzkim (3,5). Są zaszeregowani między 8 a 12 grupą uposażenia
3
(wynagrodzenie zasadnicze od 1370 do 2240 zł) oraz przysługuje im dodatek (do 20 proc.) za
wysługę lat. W Centralnym Zarządzie Służby Więziennej w Warszawie urzęduje Naczelny Kapelan
Więziennictwa ks. dr Paweł Wojtas, zaszeregowany w 18 grupie uposażenia z pensją 3760 zł.
Łączny koszt rocznego utrzymania tej ekipy przekracza pół miliona złotych. Drugie tyle
więziennictwo wypłaca w formie premii lub nagród oraz umów o dzieło zawieranych doraźnie
przez dyrektorów zakładów karnych i aresztów śledczych
z kapelanami – „wolontariuszami”;
2. Katecheci
Nauką religii w szkołach publicznych para się w Polsce prawie 32 tys. osób (w tym 12,5 tys. księży
diecezjalnych i zakonników oraz 2,6 tys. mniszek, co stanowi 47 proc. kadry katechetów).
Pozostają na garnuszku państwa i samorządów, choć w myśl obowiązujących przepisów dyrektorzy
placówek oświatowych mogą zatrudniać na tych stanowiskach wyłącznie osoby wskazane przez
właściwą terytorialnie kurię biskupią. Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, ceną ich
działalności w 2010 r. (płace i pochodne od wynagrodzeń, zakładowy fundusz świadczeń
socjalnych oraz doskonalenie zawodowe) była kwota 1 mld 132 mln zł, czyli średnio prawie 2950
zł miesięcznie na osobę. Jeśli chodzi o nieobjęte obliczeniami MEN przedszkola, to Komisja
Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski przyznaje, że z najmłodszymi pracuje
ponad 6,2 tys. etatowych katechetów, co – stosując „szkolną” stawkę ich utrzymania – przekłada
się na ok. 220 mln zł rocznie.
Summa summarum: katecheza kosztowała nas 1 mld 352 mln zł. Warto pamiętać, że gdy w 1990 r.
wprowadzano religię tylnymi drzwiami do szkół, hierarchowie zarzekali się (m.in. ustami
ówczesnego prymasa kardynała Józefa Glempa), iż nauczać jej będą całkiem gratis…
3. Szkolnictwo wyższe
W 2010 r. budżet państwa wypłacił kontrolowanym lub prowadzonym przez Kościół
uczelniom 262,6 mln zł dotacji (mieszczą się w nich m.in. stypendia dla kleryków 22 wyższych
seminariów duchownych).
Dane obrazujące skalę wsparcia kościelnych studiów z kasy publicznej nie uwzględniają
wydziałów teologicznych na świeckich uniwersytetach w Katowicach, Opolu, Szczecinie,
5
5. Zabytki
Poza środkami pozyskiwanymi z funduszy europejskich na remonty i konserwację zabytkowych
obiektów sakralnych (w puli na 2010 r. było ok. 250 mln zł, uwzględnione w punkcie 8
„Dotacje…”) Kościół korzysta także z dotacji województwa (np. w 2010 roku małopolskie dało 5
mln zł, podkarpackie – 4,9 mln zł, świętokrzyskie i łódzkie – po 2 mln zł), miasta (6,4 mln zł od
Rady m.st. Warszawy itp.) oraz gminy (z reguły npo kilkanaście tysięcy złotych). Ministerstwo
Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało ze swojego budżetu 34,2 mln zł, a łączna kwota
dotacji ofiarowanych wielebnym bezpośrednio z kasy publicznej wyniosła ok. 130 mln zł.
7. Fundusz Kościelny został ustanowiony na podstawie ustawy z 1950 r. o przejęciu dóbr martwej
ręki, jako rodzaj rekompensaty dla Kościoła za znacjonalizowane nieruchomości ziemskie. Choć
wiadomo, że po kilkunastu latach działalności Komisji Majątkowej zostały one zwrócone z
nawiązką, FK wciąż istnieje i w 2010 r. finansował 17 080 duchownych,
opłacając:
100 proc. składki ZUS-owskiej na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne
członków zakonów kontemplacyjnych klauzurowych, misjonarzy w okresach ich pracy za granicą
oraz słuchaczy seminariów;
80 proc. składki (pozostałe 20 proc. pokrywają zainteresowani) proboszczów
i wikarych niezatrudnionych w żadnej instytucji na etacie (katecheci, kapelani itp. regulują swoje
zobowiązania na zasadach ogólnych za pośrednictwem chlebodawcy).
9. Programy profilaktyczne
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zobowiązuje samorządy do
pobierania opłat za wydanie zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, a wpływy finansowe z
tego tytułu muszą być w całości przeznaczone na „realizację gminnych programów profilaktyki i
rozwiązywania problemów alkoholowych”. Ten tzw. fundusz kapslowy to w skali kraju ok. 320
mln zł rocznie, z czego jedną czwartą (80 mln zł) dostał do zagospodarowania Kościół. Dzięki tym
pieniądzom proboszczowie zasiadający w gminnych komisjach ds. rozwiązywania
problemów alkoholowych mają dodatkową kasę za diety, zaufani ludzie dobrze płatną pracę, a
ośrodki kolonijne Caritasu – obłożenie. Poza działaniami niewątpliwie pożytecznymi (np.
dożywianie) z „kapslowego” nagminnie finansowane są remonty
i pokrywane koszty utrzymania pustych sal parafialnych (nierzadko komercyjnie wynajmowanych),
co nazywa się „prowadzeniem świetlic terapeutycznych”, pielgrzymki, uroczystości kościelne (np.
„Biesiada odpustowa” zorganizowana przez Oddział Akcji Katolickiej przy parafii w Pieszycach),
a zdarzają się również takie rodzynki jak „organizacja przeglądu Sacrosong, na którym były
prezentowane piosenki o tematyce antyalkoholowej” (Nowy Targ) i zapłata faktury za audycję w
radiu diecezjalnym (Łomża);
W Polsce istnieje 2479 gmin i każda z nich ma obowiązek wyodrębnienia w budżecie
środków na organizowanie m.in. pomocy społecznej przez organizacje pozarządowe, spośród
których najważniejszym partnerem są lokalne parafie oraz instytucje przykościelne. Przekazywane
im kwoty są bardzo różne. Przykładowo: w Suwałkach – dwie parafie i Caritas oraz salezjańskie
Oratorium św. Jana Bosko otrzymały w 2010 r. 45 tys. zł na „wspieranie ubogich”, w Łomży –
Caritas, dwie parafie, diecezjalne Radio Nadzieja i Gimnazjum Katolickie zainkasowały w sumie
90 tys. zł na „realizację zadań publicznych w zakresie profilaktyki i rozwiązywania problemów
8
11. Bonifikaty
Choć pod naciskiem opinii publicznej gminy radykalnie ograniczyły w 2010 r. powszechnie
niegdyś stosowaną praktykę obdarowywania wielebnych nieruchomościami (określano ją dla
niepoznaki mianem sprzedaży z 99-procentową bonifikatą), to zjawisko wciąż jeszcze występuje, a
przed wyborami samorządowymi uległo nawet pewnemu nasileniu. Z analizy największych
transakcji (Szczecin, Łomża, Lubawa w woj. warmińsko-mazurskim, Kraków, Siedlce, Opole,
Gdańsk) wynika, że
9
Gminy, powiaty i województwa – wzorem lat ubiegłych – dawały kasę na najbardziej fantastyczne
przedsięwzięcia typu dofinansowanie przygotowania do bierzmowania (ponad 20 tys. zł dla parafii
w Rybniku-Niedobczycach), „rewitalizacja
cmentarza” (218 tys. dla proboszcza z Zagórowa w woj. wielkopolskim), renowacja
przydrożnego krzyża (49 tys. zł w Rudzie Śląskiej), remont i ozłocenie kościelnych organów (380
tys. zł dla parafii w Połańcu)… Łączna kwota zarejestrowanych przez nas wypłat wynosi 48 mln zł
i mamy, niestety, świadomość, że stanowi zaledwie ułamek kwot faktycznych.
działalności Kościoła z budżetu państwa lub samorządów, a zawarte w nim postanowienia mówią
jedynie o:
- zagwarantowaniu wielebnym możliwości nauczania religii w szkołach i przedszkolach (art. 12);
- prawie do „zakładania i prowadzenia placówek oświatowych i wychowawczych” (art. 14);
- prawie do swobodnego zakładania i prowadzenia szkół wyższych oraz obowiązku dotowania (nie
finansowania!) przez państwo tylko Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (art. 15);
- obowiązku zapewnienia przez państwo żołnierzom wyznania katolickiego
- możliwości swobodnego uczestniczenia we Mszy św. w niedziele i święta” oraz zezwolenia
kapelanom na sprawowanie nad nimi opieki duszpasterskiej (art. 16);
- obowiązku zapewnienia przez państwo warunków „do wykonywania praktyk religijnych i
korzystania z posług religijnych osobom przebywającym w zakładach penitencjarnych,
wychowawczych, resocjalizacyjnych oraz opieki zdrowotnej i społecznej, a także w innych
zakładach i placówkach” (art. 17);
- udzielaniu przez państwo „w miarę możliwości (sic! – dop. red.) wsparcia materialnego w celu
konserwacji i remontowania zabytkowych obiektów sakralnych i budynków towarzyszących” (art.
22).
Innymi słowy: zapłacony z kasy publicznej haracz w wysokości 3,57 mld zł jest ceną strachu przed
gniewem naszych drogich okupantów, choć tygodnik katolicki „Niedziela” przekonywał onegdaj,
że „bogactwo Kościoła od czasów komuny po dzisiaj jest orężem walki ideologicznej lewicy,
tymczasem Kościół ma tylko tyle, ile otrzyma od wiernych”.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego twierdzi, że w Polsce żyje 34,4 mln wyznawców
katolicyzmu, co stanowi ok. 95 proc. ogółu ludności (niemal identyczny rezultat przyniosły
przeprowadzone w 2009r. badania CBOS). Według Głównego Urzędu Statystycznego, do kat.
Kościoła należy (poprzez ochrzczenie) 33,6 mln osób, czyli nie więcej niż 88 proc. Polaków.
Przyjmijmy wszakże do dalszych obliczeń dochodów wielebnych bardziej korzystny dla nich, bo
oszczędny, wariant ok. 34 mln katolików stanowiących orientacyjnie 90 proc. populacji naszego
kraju. Ile można z nich wycisnąć za wizję zbawienia?
11
1. Taca
Z najnowszych badań ISKK – dotyczących frekwencji podczas niedzielnych mszy – wynika, że
uczestniczy w nich 41,5 proc. wiernych, czyli ponad 14,1 mln osób. Ile zostawiają na tacy?
Sondaże mówią, że około 10 proc. biorących udział w tych
nabożeństwach nie daje ani grosza. Zakładając minimalistycznie, że ofiarność pozostałych
kształtuje się na poziomie 2 zł od osoby, w każdą niedzielę do kościelnej kasy wpływa około 25,4
mln zł, co wzbogaciło wielebnych w 2010 r. (uwzględniając dni świąteczne) o ponad 1,5 miliarda
złotych.
3. Śluby i pogrzeby
Udzielono ponad 180 tys. ślubów kościelnych. Przy minimalnej opłacie 500 zł dostarczyły one
parafiom około 90 mln zł, ale ponieważ każdą taką imprezę poprzedzają zwyczajowe „zapowiedzi
przedślubne” (stawka min. 50 zł), to suma łupów z nowożeńców wyniosła 100 mln zł;
W okresie od stycznia do października 2010 r. zmarło 322 tys. osób (dane GUS), więc ten smutny
bilans z pewnością przekroczył 380 tys. zgonów w skali całego roku. Statystycznie 90 proc.
zmarłych było katolikami, co przekłada się na około 342 tys. pogrzebów z udziałem księdza,
inkasującego „co łaska” średnio 800 zł. Co najmniej połowa pogrzebów odbywa się na
cmentarzach parafialnych lub administrowanych przez Kościół, a średnia cena za miejsce pod
mogiłę wynosi 500 zł (w niektórych wsiach można ją nabyć już za 200 zł, ale w miastach trzeba
zapłacić nawet kilka tysięcy złotych). Haracze od firm pogrzebowych (licząc minimum 50 zł od
statystycznego nieboszczyka) to kwota 8,5 mln zł. Podsumowując: w 2010 r. na pochówkach
wielebni zarobili prawie 370 mln zł.
- Tzw. wypominki wiążą się z drobnymi w gruncie rzeczy kwotami z tytułu rytualnej modlitwy
kapłana (jednorazowa lub powtarzalna w ustalonym okresie) za zmarłych, ale i tak nabijają
świątobliwe portfele obrotem. Najmniejsze parafie uzyskują z tego 3–4 tys. zł rocznie, największe
– od 20 tys. zł w górę. Gdy przyjmiemy jako średnią silnie zaniżoną kwotę 5 tys. zł oraz
uwzględnimy liczbę (ponad 11 tys.) parafii i ośrodków duszpasterskich o stałej obsadzie, łatwo
obliczymy, że „wspomnienia” dostarczyły Kościołowi w 2010 roku co najmniej 55 mln zł;
Żeby zamówić mszę intencjonalną, trzeba zapłacić w kancelarii parafialnej 50–100 zł, a za tzw.
gregoriańską (odprawianą przez 30 dni) – co najmniej 500 zł. Placówce średniej wielkości z liczbą
wiernych 1001–2500 (prawie 41 proc. ogółu parafii) intencje dostarczają ok. 20 tys. zł rocznie, a
dużej parafii (powyżej 5 tys. wiernych; stanowią one 18,3 proc. ogółu) – co najmniej 100 tys. zł. W
skali ogólnopolskiej wielebni inkasenci wzięli za intencje w 2010 r. co najmniej 250 mln zł.
5. Kolęda
Polacy żyją w ramach około 14,4 mln gospodarstw domowych (9,6 mln w miastach i 4,8 mln na
wsiach) – podaje GUS. Skoro 90 proc. społeczeństwa przyznaje się do katolicyzmu, to chodzącego
po kolędzie księdza powinno przyjąć: w miastach – 8,6 mln rodzin, we wsiach – 4,3 mln. To
oczywiście teoria, bo „skuteczność”
w środowiskach miejskich kształtuje się obecnie na poziomie 50 proc. (przy średniej ofiarności 50
zł). W parafiach wiejskich księdza przyjmuje 90 proc. zobowiązanych wyznawaną wiarą rodzin, a
statystyczna „koperta” zawiera 50 zł. Zatem orientacyjne wpływy z kolędy wynoszą: 215 mln zł
(miasto) plus 193 mln zł (wieś), czyli ponad 400 mln zł.
Stało się już niemal powszechnym zjawisko, że proboszczowie (niekiedy także kurie biskupie)
wynajmują budynki i pomieszczenia parafialne pod działalność rozmaitych świetlic, instytucji
samorządowych, gabinetów lekarskich i poradni, kin, przedszkoli, szkół, a nawet zakładów
pogrzebowych. „Sala kinowa była w pomieszczeniach parafialnych, przedszkole w budynku
katechetycznym” – chwalił się nam niedawno
swoimi dokonaniami na posadzie burmistrza Niepołomic Stanisław Kracik (PO), wojewoda
małopolski. „Parafia NMP Królowej Polski w Świebodzinie składa ofertę wynajmu pomieszczeń
usytuowanych na parterze budynku Domu Parafialnego o łącznej powierzchni 136 mkw.
14
2. Hotele
Diecezje, parafie i zakony prowadzą na terenie Polski ponad czterysta „domów pielgrzyma” (lub
tzw. rekolekcyjnych) będących w istocie niezłej klasy ogólnodostępnymi hotelami (niekiedy nawet
kilku gwiazdkowymi, jak np. w Krakowie, Wrocławiu, Częstochowie, Piekarach Śląskich). Ich
obłożenie zapewnia prosty układ: gdy w jakimś okresie brakuje pielgrzymów, dzięki staraniom
„branżowego” kapelana organizowane są tam imprezy finansowane z kasy publicznej, bankiety,
wesela, „spotkania integracyjne” czy wreszcie kolonie i wycieczki Caritasu, który musi jakoś
wydać pieniądze zebrane „dla powodzian”. Ceny są konkurencyjne, bo świątobliwi właściciele nie
płacą podatków, jeśli zysk przeznaczony jest na cele kultu religijnego. A ile można na tym zarobić?
Zaprzyjaźniony z „FiM” dyrektor „domu rekolekcyjnego” przedstawił nam precyzyjne wyliczenie
obrazujące, że podrzędny ośrodek daje na czysto ok. 60–80 tys. zł rocznie, a położony w
atrakcyjnym religijnie miejscu – minimum 120 tys. zł. Hotele dostarczają co najmniej 600 tys. zł, a
cała branża przynosi ponad 55 mln zł.
3. Dewocjonalia
Kościelny przemysł poligraficzny (obrazki, broszury, książki, gazetki) przynosi, zwłaszcza
zakonom, ok. 12 mln zł rocznie. Wyrób świec (tylko do chrztów, komunii i pogrzebów potrzeba
ich grubo ponad milion), rozlewanie niby mszalnego wina (milion butelek na potrzeby samych
księży) i wypiek opłatków (ok. 15 mln opakowań) i galanteria
– ten fragment rynku dokłada do kasy funkcjonariuszy Pana B. ponad 5 mln zł.
– Płacimy przede wszystkim haracz za samą „autoryzację” wyrobów. Moi zakonnicy nie są pazerni
i za wstawienie towaru do przyklasztornego sklepiku biorą niewielki ryczałt i procent od sprzedaży,
ale paulini w Częstochowie drą niemiłosiernie. Latem zrobiliśmy sobie branżową naradę. Szczerze
pogadaliśmy i wyszło nam, że pięć dużych baniek to biorą same sanktuaria – mówi producent
gadżetów religijnych.
15
Podsumowując: za swoją „czarną” robotę i z tytułu posiadania określonych wyżej dóbr polski
holding religijny zainkasował w 2010 r. prawie 3,2 mld zł (podkreślamy, że wszelkie obliczenia i
szacunki zawierają kwoty minimalne!). Po dodaniu to tego przychodów z kasy publicznej
wychodzi 6,7 mld zł.
W branży kościelnej pracuje ponad 31 tys. księży i mnichów. Gdyby rozdzielić między nich
powyższą kwotę, każdy zainkasowałby ponad 217 tys. zł. Gdyby rozdzielić ją między dzieci, to
można by uratować ok. 15 tys. chorych na ostrą białaczkę i drugie tyle wymagających leczenia
hormonem wzrostu. Można by też całkowicie zlikwidować problem niedożywionych dzieci i
wyposażyć wszystkie polskie maluchy do szkoły.
16