Professional Documents
Culture Documents
Królowa Śniegu
Królowa Śniegu
Królowa Śniegu
Postaci:
Gerda
Kaj
Tata
Królowa Śniegu
Kruk
Królewna
Król
Zbój Mech
Zbój Pech
Rozbójniczka
Renifer
Kruk – ( na podkładzie muzycznym) Kiedy nadchodzi zima i za oknami robi się ciemno, wtedy
można przeżyć niesamowite historie. Dzisiaj zobaczycie jedną z nich, baśń o Królowej Śniegu.
Poznacie chłopca Kaja i jego siostrę Gerdę. Spotkacie Kruka,( kłania się ) Królewnę i groźnych
rozbójników. A teraz najwyższy czas zacząć przedstawienie. ( odlatuje )
Gerda – Co się z nim stało? To pewnie dlatego, że pocałował Królową, jego serce zamieniło się w
kawał lodu. Co robić? Nie Królowo Śniegu, nie możesz zabrać Kaja. Kaju! Odnajdę cię!
( śmiech Królowej Śniegu)
Kruk – Tata na próżno czekał na swoje dzieci. Kaj uciekł z Królową Śniegu, a Gerda jest już
daleko od domu. Dzielnie wędruje na północ w poszukiwaniu Kaja.
SCENA 3
Królewna bawi się piłką, a Gerda zakrada się. Nagle piłka toczy się wprost pod nogi Gerdy.
Królewna podbiega do niej.
Królewna – Ojej, dziewczynka. Jak się tu dostałaś? Buzię masz miłą. Dlaczego się schowałaś
przede mną?
Gerda – Ja bym już dawno wyszła, ale zaczęłam płakać. A ja bardzo nie lubię, kiedy ktoś widzi jak
płaczę. Bo ja wcale nie jestem beksa. Niech mi panienka wierzy.
Królewna – Wierze. Ale powiedz dziewczynko dlaczego płakałaś?
Gerda – Płakałam, bo szukam pewnego chłopca i myślałam, że go tu znajdę.
Królewna – Nie ma tutaj żadnego chłopca, a ja mam na imię Amelia. Ty kim jesteś dziewczynko?
Gerda – No przecież jestem Gerda.
Królewna – To doprawdy nadzwyczajne. Słyszałam o twoich przygodach od Dam naszego dworu.
Co myślisz dalej robić Gerdo?
Gerda – Będę szukać Kaja, dopóki go nie znajdę.
Kruk – Królewno, Gerda jest taka miła i grzeczna. Musimy coś dla niej zrobić.
Królewna – Damy jej wielką wstęgę, albo order uśmiechu. Z wstążkami i dzwoneczkami.
Kruk – To jej się na nic nie przyda. W którą stronę pójdziesz ?
Gerda – Na północ. Obawiam się, że Kaja porwała Królowa Śniegu,
Królewna – Chcesz iść do samej Królowej? To bardzo daleko.
Kruk – To niebezpieczna droga. Możesz zamarznąć.
Gerda – Nie zamarznę.
Królewna – Już wiem. Dam ci złotą karetę z czwórką wronych koni. I dam ci ciepły płaszcz, żebyś
nie zmarzła. Kruku! Przynieś płaszcz.
Kruk- Bardzo proszę. ( wychodzi)
Królewna – Mam 100 płaszczy! Gerdo, zaczekaj tutaj na mnie. Przyniosę ci jeszcze ciepły szal.
( Gerda zostaje sama, na scenę wchodzi Król)
Król – Witaj! Jestem Królem, ojcem Amelii.
Gerda - Witam jego królewską mość.
Król – Stało się nieszczęście. A wszystko to przez ciebie.
Gerda – Przeze mnie?
Król – Chodź, to ci wszystko opowiem.
Gerda - Panie Królu, mnie chce się pić.
Król – Jej chce się pić. Zaraz przyniosę. ( wychodzi ) Popatrz moje dziecko! Jakie wspaniałe soczki:
wiśniowy, cytrynowy, a to jest soczek-niewidoczek.
Gerda – Panie Królu! Mnie chce się jeść.
Król - Jej chce się jeść. ( wychodzi po jedzenie) Oto jedzenie! Popatrz; jakie wspaniałe paróweczki,
jakie pączusie. Ty jesteś Gerda, prawda? I szukasz chłopca imieniem Kaj.
Gerda – Tak.
Król – Chodź do mnie to ci powiem w jaki sposób go odnajdziesz. (Gerda podchodzi, a Król ją
łapie)
Gerda – To podstęp.
Król – Bardzo cię przepraszam, ale muszą jakoś załatwić tę sprawę. Widzisz, Królowa Śniegu, z
lodowego zamku, chce koniecznie, żeby cię zamknąć do komórki na całe życie. A ja muszę jej
słuchać. Bo ona mi dostarcza dużo deserów lodowych. Jestem jej winien bardzo dużo pieniędzy.
Rozumiesz moje dziecko?
Gerda – Rozumiem. Ale do komórki to ja nie pójdę.
Król – I co ja teraz powiem Królowej Śniegu?
( wraca Królewna)
Królewna – A co tu się dzieje?
Gerda – Chce mnie zamknąć do komórki.
Królewna – Powinieneś się wstydzić! Tak dokuczać małej dziewczynce. Tato! Wstydź się wstydź.
Król – Wstydzę się. Bardzo się wstydzę. Ale to Królowa Śniegu chciała, żebym ją zamknął do
komórki.
Królewna – Spróbuj tylko! To ja nie będę jadła obiadu.
Król – Tylko nie to!
Królewna – A właśnie, że nie będę jadła.
Król – Ale poptrz tylko; jakie wspaniałe paróweczki, jakie pączusie.
Królewna – Jak ją zamkniesz do komórki, to nie będę jadła.
( wchodzi Kruk podaje jej płaszcz)
Kruk – Kareta zajechała.
Królewna – Świetnie Gerdo. A tu masz jedzenie na drogę.
Król – Ale córko, obiecałaś, że zjesz obiad.
Królewna – Nie obiecywałam.
Król – Właśnie, że tak.
Królewna – Nie.
Król – Tak.
Królewna – On chyba jest głuchy. Dzieci, pomóżcie mi. Razem głośno zawołajmy : NIE! NIE!!!
Król – Co?
Królewna- Głośniej! NIE.
Kruk – Wystarczy tego. Gerdo, ruszajmy w drogę.
Piosenka pt. „Do pałacu” powtórka refrenu
SCENA 4
Kruk – Gerda i Kruk w poszukiwaniu Kaja wędrują przez niebezpieczną Krainę w której grasują
zbójcy. W dawnych czasach hersztem bandy był groźny Zbój „Baranie Oko” , ale kiedy przeszedł
na emeryturę i zajął się dokarmianiem leśnych zwierząt, jego miejsce zajęci dwaj synowie: Mech i
Pech, wielcy nieudacznicy.
Piosenka Zbójów
ref. My jesteśmy straszne zbóje,
chociaż zbóje z bajki.
Zbój ze zbójem dziś czatuje
w gembach mamy fajki.
I choć jesteś chwat nad chwaty
ty się zbója bój.
Groźne są zbójeckie czaty
zmykaj jakem zbój.
I. Ja jestem Mech Rębajło
straszliwy ze mnie drab.
Z tego mnie każdy zna
że ja nie znoszę bab.
II. Ja jestem Pech Ślicznotka
prawdziwy ze mnie zbój
Gdy wkroczysz na mą w drogę
Maczugi mej się bój.
Ref. My jesteśmy straszne zbóje...
Mech – Ruszaj się Pech, ktoś się zbliża. W oddali widzę powóz.
Pech - Dyliżans pocztowy?
Mech – Lepiej, kareta z prawdziwego złota, zaprzężona w czwórkę wronych koni.
Pech - Kto jedzie karetą?
Mech – Dziewczynka.
Pech - Jest eskorta?
Mech – Nikogo nie widzę.
Pech - Kareta blisko?
Mech - Bardzo blisko. Jest tuż, tuż. A teraz koniec gadania i do ataku.
Rozbójniczka – I co tak stoisz? Mów coś. Opowiadaj bajkę. Tylko, żeby była śmieszna. Jeśli mnie
nie rozśmieszysz, to cię zastrzelę. Raz, dwa, dwa i pół...
Kruk – Dawno, dawno, bardzo dawno temu był sobie wielki bałwan ze śniegu i .... Gerda, biedna
Gerda. Naokoło lód, wicher wyje i wyje, a ona tam sama, samiuteńka.
Mech – Łeee.
Rozbójniczka – Nie trzeba płakać. Jeszcze wszystko może się dobrze skończyć.
Mech – Łeee.
Rozbójniczka – Słowo honoru. ( schodzą ze sceny zapłakani)
Piosenka Kruka
Jest na świecie wiele takich miejsc,
Gdzie dobrze jest,
Gdzie nie przeszkadza nawet padający śnieg,
wicher, deszcz.
Miło nam upływa dzień za dniem,
Za nocą noc,
W łagodnym tańcu dni i nocy gubi się
bajek moc.
Ref: Mieć wokół siebie uśmiechnięte twarze,
Przyjazny krąg serdecznych rąk,
SCENA 5
Kruk – Gerda przemierza Północną Krainę. Jest już bardzo zmęczona. Jest coraz zimniej. Naokoło
śnieg i lód. Tymczasem w Pałacu Królowej Śniegu...
Królowa Śniegu – Pamiętaj Kaju, kto chce być szczęśliwy, nie powinien litować się nad nikim.
Kaj – Pamiętam. Mam serce z lodu i myślę, tylko o sobie.
Królowa – Bardzo mnie to cieszy. Niedługo cały będziesz z lodu, a wtedy zrobię cię Królem.
Chcesz?
Kaj – Chcę. Kiedy to będzie?
Królowa – Kiedy napiszesz na śniegu 1000 razy: „NIE KOCHAM NIKOGO”
(Kaj pisze palcem na śniegu.)
Kaj – Nie kocham nikogo, nie kocham nikogo...
Królowa – Zostawiam cię z twoim zadaniem. Muszę skuć lodem pozostałe rzeki i jeziora. Do
zobaczenia Kaju!
Kaj – Dobrze Królowo. Nie kocham nikogo, nie kocham nikogo ….
Gerda - ( zza kulis) Kaju, Kaju!
Kaj – Ktoś mnie woła, ale to mnie nic nie obchodzi. Mam serce z lodu i myślę tylko o sobie.
Gerda - ( zza kulis) Kaju, gdzie jesteś? Odezwij się.
Kaj – Wydaje mi się, że znam ten głos.
Gerda – Kaju! ( wchodzi )Kaju nie poznajesz mnie?
Kaj – Bzdura! Proszę mi nie przeszkadzać. Jestem bardzo zajęty. Niedługo będę królem.
Gerda – Co ty mówisz?
Kaj – Królowa podaruje mi cały świat i nowe łyżwy.
Gerda – Chodź ze mną Kaju.
Kaj - Nie pójdę stąd nigdzie. Tu jest bardzo ładnie.
Gerda – Chodź ze mną do taty, do domu.
Kaj- Nie. Nie rozumiesz co znaczy słowo „NIE”?
Gerda – Nie bałam się Zbójców ani wichury. Ale ciebie się boje. Kaju, czy ty jesteś jeszcze żywy?
Kaj – Bzdury!
Gerda – Ja cię muszę ocalić. Ty jesteś mój. Mój. Twoje serce stopnieje. Ach Kaju, czy wiesz, że na
świecie wnet będzie wiosna? Słońce zaświeci, jabłonie zakwitną. Niebo będzie takie czyściutkie jak
by się umyło. No, uśmiechnij się. Przecież mówię głupstwa. Niebo przecież nie może się myć.
Wiem co zrobię. ( całuje Kaja)
Kaj – Coś ty zrobiła?
Gerda – Pocałowałam cię.
Kaj – Gerda? To ty? Czemu płaczesz? Kto cię skrzywdził? Dawno nie widziałem taty, ale mi się
zdaje, że ja tęskniłem za tatą i za tobą.
Gerda – A jak ja tęskniłam za tobą.
Kaj - Moje serce już nie jest z lodu.
Gerda – Chodźmy stąd!
Kaj – Chodźmy! Ojej....
Gerda – Co ci jest?
Kaj – Nie mogę iść. Moje nogi są jeszcze z lodu.
Gerda – Spróbuj! Z każdym krokiem będzie lepiej.
Kaj – Zaraz wróci Królowa. Nie dam rady. ( próbuje zrobić krok)
Królowa – Stać! Nie ruszać się ani kroku! Dokąd idziesz Kaju?
Kaj – Wracam do domu.
Królowa – Kaju, przecież masz zostać królem.
Kaj – Nie chcę być żadnym królem. Nawet zimna już nie czuję.
Gerda – Ja zazwyczaj łatwo się przeziębiam, a teraz nawet kataru nie dostałam.
Królowa – Zwracam wam uwagę, że wystarczy mi tylko skinąć ręką, a uciszę was raz na zawsze.
Kaj – Możesz sobie kiwać ile chcesz. Rękami, nogami, a nawet palcem w bucie i tak nic nam nie
zrobisz, bo my mamy gorące serca.
Królowa – O nie. Tylko nie gorące! Nienawidzę ciepła.!Wynoście się z mojego pałacu zanim stopią
się jego mury.
Gerda – Kaju! Uciekajmy.
( uciekają z Pałacu)
SCENA 6
Piosenka taty
ref. Gdzie się podziały dzieci?
Czy kiedyś znajdę je
słońce mi już nie świeci
gaśnie życie me.
Gdzie dzieci roześmiane?
Gdzie zabaw pełen dom?
Czy tęsknią biedne, same
czy ciepły mają kąt.
I. Kaju, syneczku mały
gdzie jesteś? Daj mi znak
w domu sanki zostały
zgasł róży naszej krzak.
Smutny jest dom, ponury
i ptaków smutny śpiew.
Na niebie ciemne chmury
me oczy pełne łez.
Ref. Gdzie się podziały dzieci .,..
II. Gerdo, córeczko droga,
czy kiedyś wrócisz tu?
Zima w tym roku sroga
nie mam już pięknych snów.
Wróćcie dziateczki moje
Niech smutek pójdzie precz
Puste wasze pokoje
a sanki pokrył śnieg.
Ref. Gdzie się podziały dzieci...
Piosenka finałowa
Oto się skończyła bajka, hu, hu ha, hu, hu, ha
piękna bajka, stara bajka, zima nie jest taka zła.
To co z bajką łączy się, zawsze dobrze kończy się.
Gerda, Kaj, Kruk i Królowa z tatą będą kłaniać się,
O oklaski was prosimy pożegnania nadszedł czas
wszyscy dobrze się bawimy, radość niech ogarnie nas.
A Królowa, ta lodowa niechaj już nie straszy tu
przyjaźń, zgoda i dzwoneczki niech kołyszą was do snu.
KONIEC