Professional Documents
Culture Documents
Historia Weterynarii I Deontologia
Historia Weterynarii I Deontologia
Historia Weterynarii I Deontologia
Przedmowa ..................................................................................................................... 9
1. Udomowienie i zwierzęta domowe – narodziny weterynarii Janeczek M.,
Chrószcz A.,........................................................................................................................ 11
2. Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej Janeczek M.,
Ożóg T., Chrószcz A.......................................................................................................... 16
3. Starożytność .................................................................................................................. 26
3.1. Starożytny Bliski Wschód Janeczek M..................................................................... 26
3.1.1. Egipt ................................................................................................................................. 26
3.1.2. Mezopotamia ................................................................................................................. 27
3.1.3. Hetyci ............................................................................................................................... 29
3.2. Starożytny Egipt ........................................................................................................... 30
3.2.1. Mumifikacja w Starożytnym Egipcie Chrószcz A., Janeczek M. ....................... 30
3.2.2. Mumie zwierzęce w Starożytnym Egipcie Chrószcz A., Janeczek M. .............. 33
3.2.3. Metody mumifikacji zwierząt Chrószcz A., Janeczek M. ...................................... 34
3.2.4. Typy mumii zwierzęcych Chrószcz A., Janeczek M. .............................................. 36
3.2.5. Hodowla bydła w Starożytnym Egipcie Janeczek M., Chrószcz A ................... 40
3.2.6. Rola pozostałych zwierząt w Starożytnym Egipcie Chrószcz A.,
Janeczek M ........................................................................................................................ 45
3.2.7. Medycyna i weterynaria w Starożytnym Egipcie Janeczek M.,
Chrószcz A ........................................................................................................................ 47
3.2.8. Papirus weterynaryjny z Kahun (El-Lahun) Janeczek M., Chrószcz A ........... 51
3.3. Medycyna i weterynaria obszaru Mezopotamii, Syro-Palstyny i Anatolii
Janeczek M., Chrószcz A. ................................................................................................. 55
3.4. Grecja i państwa hellenistyczne Janeczek M., Chrószcz A. ................................. 63
3.4.1. Grecja ............................................................................................................................... 63
3.4.2. Grecka filozofia przyrody – główne zagadnienia i pojęcia Ożóg T. ............... 64
3.4.3. Nauka o człowieku i przyrodzie Ożóg T. ............................................................... 79
3.4.4. Filozofia starożytna Ożóg T. ...................................................................................... 81
Sokrates 00; Platon 00; Arystoteles ze Stagiry 00; Epikur 00;
Stoicyzm 00; Marek Aureliusz 00
3.4.5. Wykładnia nauk przyrodniczych w arystotelesowskiej ontologii
Ożóg T., Janeczek M. ....................................................................................................... 90
5
Spis treści
6
Spis treści
7
Spis treści
8
Przedmowa
9
Przedmowa
Autorzy
10
1.
Udomowienie i zwierzęta domowe –
narodziny weterynarii
11
Udomowienie i zwierzeta domowe – narodziny weterynarii
12
Udomowienie i zwierzeta domowe – narodziny weterynarii
Przybliżona czas
Gatunek Dziki przodek
udomowienia
Alpaka (Vicugna vicugna wikunia (Vicugna vicugna) 6000 lat p.n.e.
f. domestica)
Bawół (Bubalus arnee bawół (Bubalus arnee) ok. 3000 lat p.n.e.
f. domestica)
Bydło domowe (Bos tur (Bos prigeminus) 6000 lat p.n.e.
prigeminus f. domestica)
Gajal (Bos gaurus f. domestica gaur (Bos gaurus) 2500 lat p.n.e.
domestica)
Gęś domowa (Anser anser gęś gęgawa (Anser anser) ok. 3000 lat p.n.e.
f. domestica)
Gołąb domowy (Columba livia gołąb skalny (Columba livia) ok. 4000 lat p.n.e.
f. domestica)
Jak (Bos mustus f. domestica) jak (Bos mutus) 1000 lat p.n.e.
Kaczka domowa (Anas kaczka krzyżówka (Anas ok. 100 lat p.n.e.
platyrhynchos f. domestica) platyrhynchos)
Karp (Ciprinus carpio sazan (Ciprinus carpio) 500 lat p.n.e.
f. domestica)
Koń (Equus caballus) tarpan (Equus gmelini), koń 4000 lat p.n.e.
Przewalskiego (Equus przewalski)
(są także inne teorie)
Kot (Felis silvestris f. domestica)
Koza domowa (Capra aegagrus kilka gatunków kóz dzikich, np. 9000–8000 lat p.n.e.
f. domestica) koza bezoarowa (Capra aegargus)
Królik domowy (Oryctolagus królik (Oryctolagus funiculus)
cuniculus f. domestica)
Kura domowa (Gallus gallus kura dzika (Gallus gallus) ok. 3500 lat p.n.e.
f. domestica) najprawdopodobniej kilka
gatunków
Lama (Lama guanicoe guanako (Lama guanicoe) 5500–4000 lat p.n.e.
f. domestica)
Osioł domowy (Equus osioł afrykański (Equus 4000 lat p.n.e.
africanus f. domestica) africanus)
Owca domowa (Ovis orientalia podgatunki owcy dzikiej (Ovis 8000–6000 lat p.n.e.
f. domestica) ammon)
Perlica (Numida meleagris f. perlica (Numida meleagris) nieznane
domestica)
13
Udomowienie i zwierzeta domowe – narodziny weterynarii
cd. tabeli 1.
Przybliżona czas
Gatunek Dziki przodek
udomowienia
Pies (Canis lupus f. familiaris) wilk (Canis lupus) 13 000–12 000 lat
p.n.e.
Pszczoła miodna (Apis pszczoła miodna (Apis mellifera) 4000 lat p.n.e.
mellifera f. domestica)
Renifer (Ragnifer tarandus renifer (Ragnifer tarandus)
f. domestica)
Słoń afrykański (Loxodonta –
africana)
Słoń indyjski (Elephas – 2000 lat p.n.e.
maximus)
Świnia (Sus scrofa f. domestica) dzik (Sus scrofa) 7000–5000 lat p.n.e.
Świnka morska (Cavia tschudii świnka morska (Cavia tschudii) 2500 p.n.e.
f. domestica)
Wielbłąd dwugarbny, baktrian (Camelus ferus)
baktrian (Camelus ferus f.
domestica)
Wielbłąd jednogarbny, dromader (Camelus dromedarius)
dromader (Camelus
dromedarius f. domestica)
14
Udomowienie i zwierzeta domowe – narodziny weterynarii
15
2.
Medycyna i weterynaria w mitologii
egipskiej i greckiej
16
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
17
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
18
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
19
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
20
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
21
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
22
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
23
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
24
Medycyna i weterynaria w mitologii egipskiej i greckiej
25
3.
Starożytność
3.1.
Starożytny Bliski Wschód
26
Starożytny Bliski Wschód
27
Starożytność
28
Starożytny Bliski Wschódy
3.1.3.
Hetyci
To lud, który około 2000 lat. p.n.e. pojawił się na terenach Anatolii
i stworzył tam prężne państwo. Stolicą państwa hetytów było Hattusas
(dzisiaj Bođazköy w Turcji). Król Hattusilis I skonsolidował i zjednoczył
drobne państwa hetyckie, dzięki czemu umożliwił rozpoczęcie ekspansji
terytorialnej, głównie w kierunku Syrii i Mezopotamii. Hetyci zniszczy-
li państwo Mitanni. Trzon armii hetyckiej i jej główną siłę uderzeniową
stanowiły ciężkie rydwany. Na terenie Syro-Palestyny zagrozili egipskiej
strefie wpływów, co skończyło się długotrwałą wojną. W końcu za pano-
wania Ramzesa II i Hattusilisa III, Egipt i Hetyci osiągnęli porozumienie,
co znalazło odzwierciedlenie w najstarszym znanym nam traktacie po-
kojowym. Kres potędze Hetytów położyła inwazja Ludów Morza, a ich
ostatnie niezależne państewka zajęli Asyryjczycy.
29
Starożytność
3.2.
Starożytny Egipt
3.2.1.
Mumifikacja
w Starożytnym Egipcie
Patrząc na mieszkańców Starożytnego Egiptu przez pryzmat współ-
czesnej hierarchii wartości, łatwo uznać niezwykle staranne zabiegi zwią-
zane z zapewnieniem sobie wieczności za przesadne, prowadzące do pod-
porządkowania wszystkich form działalności ludzkiej temu celowi. Czy
było tak w istocie?
Życie codzienne Egipcjan w Starożytnym Świecie było ściśle związa-
ne z cyklem pór roku i dorocznymi wylewami Nilu. Cyklicznie pojawiają-
ce się zaćmienia słońca oraz inne zjawiska astronomiczne, niejednokrot-
nie wykorzystywane przez egipski aparat państwowy w celach propagan-
dowych, miały głębokie znaczenie symboliczne. Zjawiska te wywierały
znaczący wpływ na sposób życia i obyczaje starożytnych, żyjących w har-
monii z otaczającym światem.
Rok staroegipski cechowała niespotykana dotąd cecha – pokrywał
się on z rokiem słonecznym, liczącym 365 dni. Ten niezwykle praktycz-
ny wynalazek, później przejęty przez Rzymian, z pewnymi modyfikacja-
mi, jako kalendarz juliański, dotrwał aż do XVI wieku. Znalazł on rów-
nież zastosowanie w „De Revolutionibus orbium coelestium” Mikołaja Koper-
nika. 360 dni roku egipskiego dzielono na trzy pory roku: achet – pora wy-
lewów, peret – pora ustępowania wód i siewu, szemu – pora żniw. Poprzez
dodanie 5 świętych dni do każdego roku uzyskiwano rachubę czasu naj-
bardziej zbliżoną do roku słonecznego.
Przez większość roku ludność zajmowała się rolnictwem, jednak w
okresach wylewów Nilu (co 365 dni), czyli od lipca do października, po-
święcała się innym zadaniom, m.in. budownictwu i usuwaniu skutków
wylewów. Przeciętny Egipcjanin skłonny był poświęcić większość swo-
ich zasobów ekonomicznych dla zapewnienia sobie życia po śmierci. To
dzięki zwyczajom pogrzebowym, mniej lub bardziej zdobionym grobow-
com (ikonografia, teksty piramid itd.), pozostawionym w nich przedmio-
tom (przedmioty codziennego użytku, atrybuty zawodu i pozycji społecz-
nej, pożywienie) oraz zmumifikowanym zwłokom możemy dziś pozyskać
30
Starożytny Egipt
31
Starożytność
32
Starożytny Egipt
3.2.2.
Mumie zwierzęce w Starożytnym Egipcie
Cywilizacja egipska zawsze fascynowała Europejczyków. Z uznaniem
wypowiadali się o egipskiej kulturze tacy mędrcy, jak Platon czy Hero-
dot. Platon w Timaiosie stwierdza, że mędrzec Solon pobierał nauki u ka-
płanów egipskich w Sais. Również w teoriach Talesa, Anaksymandra
i Klaudiusza Ptolemeusza odnajdujemy wpływy światopoglądu starożyt-
nych Egipcjan. Jedną z nieodłącznych cech kultury, a także wierzeń staro-
egipskich było zjawisko mumifikacji zwłok. Pierwszego znanego współ-
cześnie, nie do końca prawdziwego, opisu procesu mumifikacji doko-
nał Herodot. Kolejnymi autorami starożytnymi, którzy przyczynili się
do poznania tego zabiegu byli Diodor i Plutarch. Prowadzone współcze-
śnie, przy użyciu najnowocześniejszych metod diagnostycznych badania
nad mumiami ludzkimi oraz zwierzęcymi, dostarczają cennych informa-
cji o historii, religii i zwyczajach mieszkańców Egiptu, utrzymaniu i ho-
dowli zwierząt, ewolucji gatunków zwierząt, chorobach, na które zapada-
li zarówno mieszkańcy Dorzecza Nilu jak i ich zwierzęta, a także historii
chorób. Są one również nieocenionym źródłem wiedzy o historii medycy-
ny i medycyny weterynaryjnej.
Kult zwierząt odgrywał niezwykle istotną rolę w religii staroegipskiej.
Święte zwierzęta oraz ich posągi same w sobie nie były obiektem kultu,
lecz inkarnacją obecnych w nich aspektów boskich. Znany religioznawca
i egiptolog Erick Hornung [???] stwierdził, nawiązując do przedstawienia
boga Amona w zwierzęcej postaci, że Amon nie jest baranem, lecz boską
mocą, która, jeśli zechce, może przybrać między innymi ich formę. Sfor-
mułowanie, że Egipcjanie czcili koty lub barany jest równie prawdziwe
33
Starożytność
3.2.3.
Metody mumifikacji zwierząt
Egipcjanie mumifikowali wszystkie zwierzęta występujące na obsza-
rze ich kraju, a także gatunki importowane. Zjawisko to dotyczyło przede
wszystkim: mumii zwierząt świętych, mumii wotywnych oraz mumii
wirtualnych (spożywczych), posiadając głębokie znaczenie mistyczno-
religijne. Mumifikacji podlegały także ciała zwierząt towarzyszących.
Klasyczna procedura mumifikacyjna, opisana przez Herodota i stoso-
wana często w odniesieniu do ludzi, występuje w przypadku zwierząt spo-
radycznie. Jedynie zwierzęta utrzymywane jako przyjaciele człowieka były
mumifikowane w ten sposób. Jeśli już stosowano procedury typowe dla
zwłok ludzkich, to substancje użyte do ich konserwacji były takie same.
W poszczególnych okresach trwania cywilizacji staroegipskiej metody
mumifikacji zmieniały się, ale ogólne zasady pozostawały te same.
W odniesieniu do zwierząt stosowano takie metody mumifikacji jak:
1. wytrzewianie i odwodnienie,
2. odwodnienie i balsamację,
3. wlew doodbytniczy i odwodnienie,
4. dekarnizację
5. imersję.
Metoda pierwsza (wytrzewianie i odwodnienie) stosowana była naj-
częściej w okresie Średniego i Nowego Państwa. W pierwszej jej fazie
usuwano mózgowie poprzez (z reguły lewe) nozdrze przednie lub otwór
wielki. Zabieg ten wykonywano u zwierząt przynajmniej średnich roz-
miarów, sporadycznie w okresie Nowego Państwa i późniejszym. Następ-
nie usuwano, poprzez nacięcie w lewym boku, zawartość jamy miednicy,
jamy brzusznej oraz klatki piersiowej. Czasami cięcie prowadzono w oko-
34
Starożytny Egipt
35
Starożytność
3.2.4.
Typy mumii zwierzęcych
Rozróżnia się kilka typów mumii zwierzęcych, a przyczyny ich wy-
konywania są bardzo różne i budzą spory. Najrzadziej spotyka się mumie
zwierząt, które za życia towarzyszyły człowiekowi i były jego przyja-
ciółmi. Wykonywano je metodą pierwszą lub drugą, co świadczy, że wie-
le znaczyły dla swoich właścicieli. Ponadto grzebano je wraz z właścicie-
lem (po jego śmierci lub jeszcze przed zgonem). Pozwala to stwierdzić,
że zwierzęta te nigdy nie były pozbawiane życia po śmierci swych wła-
ścicieli, lecz w spokoju dożywały swoich dni. Mumie te są nieocenionym
źródłem wiedzy o kulturze starożytnych Egipcjan, ale także świadczą
o poziomie zabiegów weterynaryjnych. Wśród zmumifikowanych zwie-
rząt przeważają pawiany oraz psy, ale odnaleziono także gazelę (Gazela
dorcas) i konie wraz z pełnym wyposażeniem do jazdy konnej.
36
Starożytny Egipt
37
Starożytność
38
Starożytny Egipt
39
Starożytność
3.2.5.
Hodowla bydła w Starożytnym Egipcie
Bydło odgrywało istotną rolę w gospodarce, kulturze a także religii
Starożytnego Egiptu. Sam moment udomowienia bydła jest przedmio-
tem dyskusji. Epstein i Ghoheim uważają, że udomowione bydło dotar-
ło do Egiptu z obszaru Azji w trzecim tysiącleciu p.n.e. Z kolei badania
przeprowadzone przez innych badaczy wskazują na obecność bydła już w
okresie plejstocenu. Gautier dowodzi, że bydło domowe w Egipcie było
już w okresie paleolitu, a Wendorf– że już około 7700 r. p.n.e. Wydaje się
słuszne założenie, że proces udomowienia bydła przebiegał w Azji i Egip-
cie niezależnie i równolegle (udomowienie politopiczne) [???].
Rasy bydła domowego występujące w Starożytnym Egipcie pochodzi-
ły od bydła turopodobnego (Bos taurus primigenus) oraz krótkorogiego
(B. t. brachyceros). Niektórzy badacze są zdania, że przynajmniej na niektó-
rych obszarach Egiptu hodowano zebu (B. indicus).
Egipcjanie znali wiele ras bydła, o czym świadczą zachowane relie-
fy i malowidła. Hodowano bydło o długich, zakrzywionych rogach, bydło
40
Starożytny Egipt
41
Starożytność
42
Starożytny Egipt
43
Starożytność
44
Starożytny Egipt
3.2.6.
Rola innych zwierząt
w Starożytnym Egipcie
Z przekazów ikonograficznych wiadomo, że w obejściach ludzkich
były utrzymywane psy i koty. W okresie późnym pojawiały się nawet ich
karykatury. Pupilom nadawano imiona. Szczególnie popularne były koty
i psy małych ras, co może dowodzić o ukierunkowanej hodowli psów
w Starożytnym Egipcie.
Koty początkowo pojawiły się jako naturalni wrogowie gryzoni. Dun-
lop i Williams [53] twierdzą, że istnieją dowody na wykorzystywanie ko-
tów podczas polowań, co sugerowałoby że Egipcjanie dobrze komuniko-
wali się z tymi zwierzętami.
Duże psy były używane jako zwierzęta obronne i stróżujące. W okresie
ptolemejskim w jednej z defilad wojskowych udział wzięło kilkaset psów
bojowych. Egipcjanie znali wiele ras psów domowych. Z psami polowa-
no m.in. na antylopy, gazele, ptactwo, a także łowiono ryby (i to nie tylko
słodkowodne).
W domach Egipcjan często spotykane były małpy. Możliwe nawet,
że pawiany służyły w policji, zachowało się malowidło przedstawiają-
ce pawiana prowadzonego na smyczy, który atakuje złodzieja. Mangusty
utrzymywano w celu zwalczania węży oraz z powodu ich apetytu na jaja
krokodyli.
Owce zostały udomowione na terenie Egiptu już w okresie neolitu.
Uzyskiwano od nich wełnę, skóry, mięso i mleko. Były to także zwierzę-
ta związane z kultem Hnuma i Amona. Podobnie jak w przypadku bydła,
znano kilka ras owiec.
Problematyczne jest podejście Egipcjan do trzody chlewnej. Z jednej
strony na malowidłach i reliefach pojawia się ona sporadycznie, poza tym
Herodot pisze, że świnia była uważana za zwierzę nieczyste. Z drugiej
jednak strony świnie znajdują się na listach darów czynionych na rzecz
świątyń przez faraonów, np. Amenophis III, faraon Hyksos, podarował
świątyni Ptaha w Memfis 1000 prosiąt (nie można wykluczyć celowego
świętokradztwa). W medycznym papirusie Ebersa pewne pochodne świ-
ni uważane są za lekarstwo. Na jednym z reliefów pojawia się człowiek ca-
łujący prosiaka w ryjek. Poza tym zdarza się, że mumie wiktualne stanowi
mięso wieprzowe. Znając podejście Egipcjan do kwestii życia pozagrobo-
wego trudno nawet przypuszczać, aby ryzykowali jakieś świętokradz-
two.
45
Starożytność
46
Starożytny Egipt
3.2.7.
Medycyna i weterynaria
w Starożytnym Egipcie
Badania z zakresu historii medycyny dostarczają interesujących danych
o trybie i warunkach życia, chorobach oraz zabiegach medycznych prak-
tykowanych w Starożytnym Egipcie, niejednokrotnie przyczyniając się do
rozwiązania ważnych kwestii historycznych. Skutkuje to pogłębieniem dzi-
siejszej wiedzy na temat Starożytności. Badania te pozwalają także na śle-
dzenie rozprzestrzeniania się określonych chorób. Przynoszą one odpo-
wiedź na wiele pytań związanych z dzisiejszą cywilizacją, jak np. czy cho-
47
Starożytność
48
Starożytny Egipt
49
Starożytność
50
Starożytny Egipt
dotyczące kotów, małp, osłów itd. Wiadomo, że dla Egipcjan kot był dużo
ważniejszym zwierzęciem niż pies, którego opis jednostek chorobowych
zachował się w papirusie weterynaryjnym z Kahun. Herodot opisuje he-
roiczne próby ratowania kotów z pożaru oraz żałobę, jaka ogrania domow-
ników, których kot zdechł bądź zaginął. Mika Waltari w książce „Egip-
cjanin Sinuhe” opisuje sytuację, w której generał Petitaton z powodu ko-
nieczności udzielenia pomocy w porodzie swojej kotki wyznacza nawet
zastępcę do tłumienia rozruchów w Tebach. Trudno przypuszczać, żeby
lekarze weterynarii nie udzielali pomocy chorym kotom, a ich choroby nie
były opisane w celach edukacyjnych.
Badania z historii medycyny oraz weterynarii Starożytnego Egiptu
przynoszą wiele niezwykle interesujących, przydatnych także w innych
gałęziach nauki informacji. Na polu historii weterynarii pozostaje jeszcze
wiele zagadnień czekających na wyjaśnienie.
3.2.8.
Papirus weterynaryjny z Kahun
(El-Lahun)
Teksty źródłowe o tematyce weterynaryjnej należą do rzadkości. Do
obecnej chwili znaleziono tylko jeden, w dodatku niekompletny manu-
skrypt. Został on odnaleziony przez brytyjskiego archeologa W. M. Pe-
triego niedaleko miejscowości El-Lahun w 1889 r. Papirus weterynaryj-
ny nazywany jest mylnie papirusem weterynaryjnym z Kahun, aczkol-
wiek lokacja taka nigdy nie istniała. Pochodzi on z około 2000 r. p.n.e. Zo-
stał zredagowany zgodnie z zasadami właściwymi papirusom z zakresu
medycyny człowieka. Do dziś dotrwały jedynie opisy trzech chorób by-
dła, wraz z rokowaniem i leczeniem. Walker [???] uważa, że opisane w nim
zostały dwie formy głowicy i pomór bydła. Sama konstrukcja papirusu
wskazuje na ścisłe związki medycyny weterynaryjnej z tradycją i prakty-
ką medycyny człowieka. Natomiast zdaniem Boessnecka [???], opis jedno-
stek chorobowych nie pozwala na jednoznaczną ich identyfikację. Pewne
natomiast jest to, że zawiera on opis badania per rectum u bydła i zaleca się
przed i po przeprowadzeniu tego badania umycie rąk.
W papirusach oprócz typowego postępowania lekarskiego uwzględnia-
no także procedury magiczne, które w zależności od sytuacji stanowiły
dopełnienie bądź nawet podstawę leczenia. Mogły one posiadać swe źró-
dło w mitologii i z pewnością miały duży wpływ na psychikę chorego.
51
Starożytność
52
Starożytny Egipt
53
Starożytność
54
Medycyna i wetrynaria obszaru Mezopotamii...
3.3.
Medycyna i weterynaria obszaru Mezopotamii,
Syro-Palestyny i Anatolii
55
Starożytność
56
Medycyna i wetrynaria obszaru Mezopotamii...
57
Starożytność
58
Medycyna i wetrynaria obszaru Mezopotamii...
Kodeks Hammurabiego:
§245. Jeśli ktoś [obywatel] wynajął bydle, a przez nieostrożność albo biciem spo-
woduje jego śmierć, wynagrodzi właścicielowi bydlęcia bydlęciem za bydle.
§246. Jeśli ktoś [obywatel] wynajął sobie bydlę, a złamie jego nogę albo przetnie
jego ścięgno, wynagrodzi właścicielowi bydlęcia bydlęciem za bydle.
§247. Jeśli ktoś [obywatel] wynajął sobie wołu i wybił mu oko, zapłaci jego wła-
ścicielowi połowę ceny bydlęcia.
§248. Jeśli ktoś [obywatel] wynajął sobie wołu i złamie jego róg, utnie jego ogon
albo porani jego grzbiet, zapłaci 1/5 ceny kupna wołu.
§249. Jeśli ktoś [obywatel] wynajął sobie wołu, zaś bóg je uderzył i wół zginął,
człowiek, który wynajął sobie bydle, przysięgnie i będzie uwolniony.
§250. Jeśli bydlę przechodząc ulicą kogoś [obywatela] ubodzie i zabije, przypadek
ten nie daje podstawy do roszczeń prawnych.
Należy zwrócić uwagę, że zwierzę, które wyrządziło szkodę człowie-
kowi nie podlega karze, ale karany jest jego właściciel. Właściciel zwie-
rzęcia, które zabiło człowieka nie jest karany śmiercią, lecz grzywną fi-
nansową. W przeciwieństwie do norm prawnych w Mezopotamii, stoso-
wane przez Żydów prawa odnoszące się do takich samych przypadków są
niezwykle represyjne, chociaż ich wzór stanowiły właśnie kodeksy praw
Międzyrzecza. Obciąża się także za czyny same zwierzęta, czego w Me-
zopotamii nie stosowano. W Księdze Wyjścia 5. 28–32 czytamy:
„…Jeśliby wół rogiem ubódł męża albo niewiastę i umarliby, ukamienują go i
nie będą jeść mięsa jego; pan też wołu nie będzie winien. Ale jeśliby wół był bodli-
wy i od wczorajszego i dziś trzeciego dnia i oznajmiono to panu jego a on by go nie
zawarł i zabiłby męża albo niewiastę; tedy wołu ukamienują i pana zabiją. A jeśli
okup nań włożą, da za Zycie swoje cokolwiek zażądają. Jeśli też chłopca albo dziew-
czynę rogiem uderzy, takiemu wyrokowi podlegnie. Jeśli się na niewolnika albo nie-
wolnicę rzuci, trzydzieści syklów srebra Panu a wół ukamienowany będzie…”.
Z kolei z eposu nazywanego „O zwycięstwach Eanatuma z Lagasz” po-
chodzącego z ok. 2400 r. p.n.e. pochodzą świadectwa o użytkowaniu go-
łębi pocztowych:
„...Eanatum zaprawdę był mądry:
dwóm gołębiom nałożył szminkę wokół oczu,
na głowach umieścił (gałązki) cedrowe
i puścił (ptaki) do Ninhursangi do Kesz (z posłaniem):...”.
Poczta gołębia ma więc korzenie starożytne. Niezwykle cenny jest
zbiór wróżb i znaków odkrytych w zbiorach biblioteki króla Assur-
banipala. Znajduje się tam dokładny opis blisko 2000 patologii poro-
59
Starożytność
60
Medycyna i wetrynaria obszaru Mezopotamii...
sobie sprawę z tego, że leki mogą być trucizną. Wilczą jagodę zawierająca
atropinę stosowano np. w przypadkach kolek żółciowych i nerkowych, wy-
korzystując tym samym jej właściwości rozkurczowe. Zachowały się także
zapisy mówiące o testach leków przeprowadzanych na niewolnikach. Za-
bezpieczało to ważne osoby przez skrytobójstwem medycznym. Znano tak-
że vehiculum, a jednym z ulubionych było piwo. Oto przykład recepty:
„…ziarna rośliny stolarza,
ciągliwe grono markazi,
tymian; sproszkuj,
rozpuść w piwie,
niech chory człowiek to wypije. [24]
Układ pisania recepty przypomina obowiązujący współcześnie, mimo
że ordynacja wyrażana w językach narodowych a nie łacinie, zerwała
z wielowiekową tradycją uniwersalistyczną, nie wspominając już o tajem-
nicy lekarskiej. Jako substancji leczniczych używano surowców pocho-
dzenia roślinnego, zwierzęcego i mineralnego. Podobnie jak jeszcze u nas
niedawno, rozpoczyna się ona poleceniem „weź”, któremu odpowiadało
łacińskie recipe – weź (Rp.). Po wymienieniu składników leku, wskazana
zostaje procedura jego przygotowania, podobnie jak misce fiat – zmieszaj,
utwórz (M.f.). W końcu podana jest sygnatura (signatura), czyli wskazów-
ka dla pacjenta/opiekuna, jak przyjmować/podawać lek.
Poziom chirurgii był zdecydowanie niższy niż w Egipcie, a znajomość
anatomii człowieka nikła. Partactwo w zabiegach chirurgicznych było su-
rowo karane, za błąd w sztuce kończący się śmiercią pacjenta można było
stracić prawą rękę. Znana natomiast była dość dobrze anatomia zwierząt,
choćby dlatego, że odczytywano znaki z ich wnętrzności. Znaleziono mo-
dele wątrób przeżuwaczy, służące do nauki hepatoskopii. Modele te odda-
ją bardzo wiernie budowę anatomiczną narządu.
Zdecydowanie więcej mamy świadectw związanych z medycyną czło-
wieka, wobec jej bliskości do medycyny weterynaryjnej. Jeśli chodzi o po-
stępowanie w przypadku chorób u ludzi, wyróżniano trzy grupy ludzi
leczących. Pierwsza grupa to baru, czyli wróżbici. Zajmowali się oni prze-
powiadaniem opartym na interpretacji znaków odnajdywanych w ciałach
niebieskich, narządach zwierząt, zjawiskach przyrodniczych oraz snach.
Potrafili wytłumaczyć przyczyny określonych chorób, a ich opinie mo-
gły dotyczyć zarówno indywidualnych ludzi jak też całych społeczeństw
i państw. Kolejna grupa to zaklinacze, czyli ashipu. Ludzie ci wykorzy-
stywali praktyki magiczno-religijne. Po identyfikacji demona – sprawcy
61
Starożytność
62
Grecja i państwa hellenistyczne
3.4.
Grecja i państwa hellenistyczne
3.4.1.
Grecja
Grecja w odniesieniu do czasów Starożytnych określana jest jako ob-
szar zamieszały przez Greków, a nie konkretne państwo, ponieważ takowe
nie istniało. Dzieje Grecji dzieli się na:
1. okres archaiczny (VIII w. p.n.e.–V w. p.n.e.)
2. okres klasyczny (V–IV w. p.n.e.)
3. okres hellenistyczny (od śmierci Aleksandra Wielkiego do podboju
Egiptu przez Rzymian czyli 323 r. p.n.e.–30 r. n.e.).
W okresie archaicznym zaczęły powstawać słynne polis, czyli miasta-
państwa, oraz ethnos, czyli specyficzne organizacje społeczne bez duże-
go centrum miejskiego (tworzono państwa związkowe, np. Związek Tesal-
ski). W państwach greckich właściwie zanikła monarchia, a wyjątek stano-
wiły takie państwa jak Macedonia i Sparta. W miastach występował mo-
del rządów demokratycznych lub tyrania. Grecy rozpoczęli kolonizację ba-
senu Morza Śródziemnego, a nowo powstające kolonie pozostawały w bar-
dzo różnych stosunkach z miastami założycielami. Ekspansywna polity-
ka Wielkiego Króla Dariusza I doprowadziła do konfliktu persko-grec-
kiego. Persowie narzucili swoje zwierzchnictwo miastom greckim w Azji
63
Starożytność
3.4.2.
Grecka filozofia przyrody – główne zagadnienia
i pojęcia
Starożytni Grecy jako pierwsi przezwyciężyli mityczne postrzega-
nie świata. Ów okres w historii filozofii starożytnej zazwyczaj zwie się
pierwszym etapem racjonalnych ustaleń „myślenia przedfilozoficznego”
(XII–VIII w. p.n.e. – twórczość Homera i Hezjoda, wielkich nauczycieli
greckiej paidei – kształcenie człowieka od najmłodszych lat przez eduka-
cję i wychowanie). Wspominając o „myśleniu magicznym” należy mieć
zwłaszcza na uwadze podmiot poznający ówczesną rzeczywistość, który
pozostawał w grupach plemiennych jak i w kręgu kratofanii (kratos – siła,
fania – ujawniać się; z greki kratós siła bądź moc, phaínein – ukazywać – ter-
min określający przejawianie się sacrum pod postacią mocy). Postrzegał
64
Grecja i państwa hellenistyczne
65
Starożytność
66
Grecja i państwa hellenistyczne
67
Starożytność
68
Grecja i państwa hellenistyczne
69
Starożytność
70
Grecja i państwa hellenistyczne
71
Starożytność
72
Grecja i państwa hellenistyczne
73
Starożytność
74
Grecja i państwa hellenistyczne
75
Starożytność
76
Grecja i państwa hellenistyczne
77
Starożytność
78
Grecja i państwa hellenistyczne
3.4.3.
Nauka o człowieku i przyrodzie
Demokryt w młodości wiele podróżował po krajach Bliskiego Wscho-
du, takich jak Persja, Babilonia i Egipt, gromadząc i pogłębiając swoją
wiedzę z zakresu nauk matematycznych i przyrodniczych. Prawdopo-
dobnie większość dzieł filozofa zebrał Trazyllos, kategoryzując je w pięć
grup (etyka, fizyka, matematyka, muzyka i technika). Niestety do naszych
czasów przetrwały jedynie nieliczne fragmenty. Szczególnie istotny dla
filozofii miał być traktat O małym porządku świata, w którym Demokryt
przedstawił swoją teorię atomistyczną odniesioną do przyrody i ludzkie-
go życia. Człowiek jak i wszystko co ożywione jest według Demokryta
agregatem atomów, różniącym się od innych tym, że jest żywy, rozumny
i posiada świadomość za sprawą duszy. Dusza składa się z atomów róż-
niących się od innych gładkością i ruchliwością, porównywalnych do ato-
mów tworzących ogień. Atomy duszy tkwią w ciele utrzymywane w nim
przez atomy ciała, które są dla nich osłoną (skenos) Dusza jako agregat
szczególnych atomów ożywia ciało, umożliwia odczuwanie, zmysłowe
postrzeganie i rozumne myślenie; świadectwa doksograficzne (Aetius)
przypisują Demokrytowi podział duszy na 3 sfery: rozumną (nous, logos,
phren), usytuowaną w mózgu, odpowiedzialną za uczucia (thymós), miesz-
czącą się w piersiach, pożądliwą (epithymíes aition) z siedzibą w brzuchu.
79
Starożytność
80
Grecja i państwa hellenistyczne
3.4.4.
Filozofia starożytna
Sokrates (469–399 p.n.e.)
Sokrates urodził się w Atenach w rodzinie rzeźbiarza Sofroniskosa i
położnej Fainarety. Poczatkowo jego zainteresowania oscylowały wokół fi-
lozofii przyrody i matematyki, które porzucił prawdopodobnie pod wpły-
wem Akanksagorasa. Sofiści byli pierwszymi nauczycielami Ateńczyka
przynajmniej w zakresie dialektyki i metody filozofowania.
Sokrates działał głównie jako moralista i społecznik, poszukując re-
formy negowanego przez siebie ustroju demokratycznego. Jego stanowi-
sko w stosunku do polityki oraz moralności mieszkańców Aten stało się
głównym powodem wszczęcia przeciwko niemu procesu i skazaniu go
na śmierć. Sokrates nie pozostawił po sobie żadnych dokumentów pisa-
nych, wiedzę o jego poglądach czerpie się z doksografów takich jak: Pla-
ton, Ksenofont czy Arystofanes. Filozof poszukiwał metody filozofowa-
nia, próbował dookreślić cel samej filozofii, jak i odnaleźć jej przedmiot
zainteresowania. Z pewnością jest on jednym z pierwszych prawdziwych
twórców etyki w Starożytnej Grecji, stawiając pytania o człowieka, a więc
o jego cnotę i dobro, które powinno popychać go do dzielności (grec. Are-
te). Do takiego działania zachęca delficka maksyma: poznaj samego siebie.
Według niego niewłaściwe postępowanie rodzi się z niewiedzy, gdyż lu-
dzie często nie potrafią rozróżnić rzeczywistego dobra od zła. Dlatego też
mawiał, że: „nikt nie jest zły z własnej woli”, a złym uczynkom możemy zapo-
biec zdobywając wiedzę. Sokrates, „wiedząc że nic nie wie”, zdefiniował
obszar wiedzy pokazując tym samym Ateńczykom, że ich wiedza stanowi
jedynie przeświadczenie człowieka nieznającego jej rzeczywistych gra-
nic. Rozmowy Sokratesa w platońskich dialogach pokazują jego ironicz-
ny stosunek do ludzkiej niewiedzy. W sposób okrężny doprowadza swych
rozmówców do przekonania, w jakim tkwi błędzie. Sokrates, stosując me-
todę majeutyczną, uprawia sztukę duchowego akuszerstwa – on nie na-
ucza, on wyzwala. Według Sokratesa, głownym celem filozofii powinno
być poznanie i wiedza, nie skupiając się na świecie przyrody, lecz na sa-
mopoznaniu człowieka. Tak rozumiana ludzka cnota powinna być przed-
miotem prawdziwej wiedzy. Człowiek posiadając wiedzę o tym, co dobre,
sam staje się dobrym, sprawiedliwym i uczciwym, a człowiek jako byt
powołany jest do umiejętnego korzystania ze swojego rozumu dla osią-
gnięcia pełni szczęścia.
81
Starożytność
82
Grecja i państwa hellenistyczne
83
Starożytność
84
Grecja i państwa hellenistyczne
85
Starożytność
86
Grecja i państwa hellenistyczne
Stoicyzm
Szkoła stoików została założona ok. 300/301 r. p.n.e. przez Zeno-
na z Kition. Jej siedzibą była ateńska „Malowana Kolumnada” – Stoa po-
ikile, skąd pochodzi jej nazwa. Stoicyzm okazał się być nie tylko najbar-
dziej uniwersalną spośród szkół filozofii greckiej, ale również odcisnął
największe piętno na Rzymianach. Jego rozwój można podzielić na trzy
okresy: wczesnoateński – Zenon z Kition, Kleantes z Assos, Chryzyp z
Soloi; średni (pozaateński) – Panaitios z Rodos, Poseidonios, Marcus Tu-
lius Cicero i późny, czyli rzymski (neostoicyzm) – Lucius Seneka, Epik-
tet, Marek Aureliusz.
Według stoików, jako istota doskonała Bóg tworząc świat nie mógł
kreować go jako niedoskonały, a wszystko co dzieje się w jego historii wy-
nika z realizacji doskonałych boskich zamierzeń, zaś czuwajaca nad nią
opatrzność – pronoia jest tryumfem najwyższej mądrości. Poprzez ob-
serwację doskonałej konstrukcji świata człowiek jest w stanie osiągnąć
szczęście. Stoicy zakładali następowanie po sobie cyklicznych przemian
we wszechświecie, a samozognienie miało być kolejnym etapem boskie-
go planu. Wspomniana wyżej opatrzność odbierana była jako przeznacze-
87
Starożytność
88
Grecja i państwa hellenistyczne
cnoty jest nieprawość – kakia. Stoicy uważali, że świat składa się z nie-
skończonej liczby par przeciwieństw, które wzajemnie się definiują i wa-
runkują swe istnienie. Należy pamiętać, że przeciwieństwa nie istnieją w
równej proporcji, to dobro dominuje, a zło ograniczone do minimum jest
konieczne do istnienia i definiowania dobra.
Człowiek postrzegany był jako zupełnie dobrym (spoudaioi) albo zu-
pełnie złym (phauloi), mógł być mędrcem albo głupcem. Mędrzec stano-
wił trudno osiągalny, ale dostępny dla każdego człowieka ideał. Różnicą
między ludźmi była droga i nakład pracy do niego prowadzący.
Afekty – pathe, to przyjemność i żądza oraz smutek i obawa, które
mogą być zastąpione weselem, ostrożnością i ochotą, wraz z całkowitym
wyrugowaniem tych pierwszych. Stoicy nie tolerowali ludzkich ułomno-
ści, a określenie: „stoicki spokój” wiąże się z akceptacją woli boskiej za-
wartej w jego doskonałym planie i świata takim, jaki jest.
Według filozofii stoików podstawową cechą każdego człowieka jest
potrzeba bycia sobą i życzliwość dla samego siebie i otaczającego świa-
ta – oikeosis. Głosili oni zasadę etyki społecznej, w myśl której takie za-
chowanie człowieka wynika z tego, że jest on częścią świata. Uważali, że
model utopii jest możliwy do realizacji, a ludzie mogą być sobie braćmi,
mimo że są sobie zupełnie obcy.
Ważną postacią w ruchu stoickim jest polityk i filozof Lucius Seneka
(3–65 r. n.e.). Twierdził on, że każdy dzień należy przeżyć tak, jakby miał
być dniem ostatnim, ponieważ ludzie poświęcają zbyt wiele czasu na czy-
ny złe i bezproduktywne. Seneka mawiał, że nie otrzymaliśmy życia krótkie-
go, ale czynimy je krótkim. Według niego, filozofia powinna kształtować du-
cha i uczyć czynów, a nie słów. W życiu mędrca może zaistnieć taka sytu-
acja, że w obliczu naporu zła i wrogości świata, powinien on popełnić sa-
mobójstwo, które będzie wyrazem jego woli. Źle jest żyć w okowach koniecz-
ności, żadna jednak konieczność nie zmusza nas do konieczności życia.
Istnieją jednak sposoby na to, aby tę „wrogość” rzeczywistości prze-
zwyciężyć. Jak pisze Seneka w jednym ze swoich listów:
Jedno jest tylko dobro, będące zasadą i podwaliną szczęśliwego żywota: polegać
na sobie. Tego zaś człowiek osiągnąć nie może, jeżeli się obawia trudu i nie zalicza
go do tego, co nie jest ani dobre, ani złe. Niepodobieństwem jest bowiem, by jedna i
ta sama rzecz raz była zła, drugi raz dobra, raz lekka i łatwa do zniesienia, a drugi
raz przerażająca. Trud nie jest dobrem. Cóż więc jest dobrem? Nieobawianie się tru-
du (…) Dla dusz szlachetnych trud jest pokrzepieniem (…).
89
Starożytność
3.4.5.
Wykładnia nauk przyrodniczych w podstawach
arystotelesowskiej ontologii
90
Grecja i państwa hellenistyczne
91
Starożytność
sam nie może być już orzekany o niczym. Dlatego też najpierw należy określić jego
naturę, albowiem jak najbardziej wydaje się, iż w pierwszym rzędzie substrat jest
substancją.
W pewnym sensie substratem nazywa się materię, w innym formę, a w trzecim
połączenie obydwu. Materią w moim rozumieniu będzie na przykład spiż, formą bę-
dzie zarys kształtu, połączeniem obydwu będzie posąg jako całość. Gdy przeto for-
ma jest wcześniejsza od materii i przysługuje jej byt w wyższym stopniu, wobec tego
musi być również z tego samego względu wcześniejsza od całości utworzonej z obu
tych składników. Sprawa jest jeszcze niejasna, a do tego materia staje się substan-
cją, gdyby zaś nie była substancją, to nie wiadomo czym miałaby być. Jeżeli bowiem
usunie się wszelkie atrybuty, to oczywiście nie pozostanie nic innego jak tylko ma-
teria. Atrybutami są właściwości działania i siły potencjalne ciał; a znowu długość,
szerokość i wysokość są ilościami, a nie substancjami. Wszak ilość ilości nie jest sub-
stancją, a jest nią przede wszystkim czemu owe własności przysługują. Gdy przeto
usuniemy długość, szerokość i wysokość, wówczas, jak widać, nic nie zostanie prócz
czegoś, co jest tymi własnościami określone. W świetle powyższych rozważań mate-
ria musi się okazać jedną substancją. Materią nazywam to, co samo przez się nie
jest ani określoną rzeczą, ani nie jest ilością, ani żadną inną kategorią okre-
ślającą byt. Wszak istnieje coś, co o czym każda z tych kategorii może być
orzekana, a co istnieje jakoś inaczej niż każda z tych kategorii (bo kategorie
inne niż substancja są orzekane o substancji, a substancja o materii). Dlatego
ostateczny substrat nie jest sam przez się ani poszczególną rzeczą, ani określoną ilo-
ścią, ani żadną inną kategorią; nie jest też ich zaprzeczeniem, bo również zaprzecze-
nia będą mu przysługiwały akcydentalnie. Z powyższych rozważań wynika, że ma-
teria jest substancją...”
Warto też przypomnieć, na podstawie jakich kryteriów Arystoteles
różnicował pojęcia ogólne czyli gatunkowe przypisując je Formie, a na ja-
kiej podstawie jednostkowe, wiążąc je z materią:
„...Podział rozpoczyna się od podania rodzaju i różnicy gatunkowej, np. zwie-
rzę dwunożne – zwierzę jest rodzajem, a drugi wyraz jest różnicą. Podział dokonu-
je się dalej przez różnicę różnicy. Skoro tak, to staje się oczywiste, że ostatnia różnica
będzie istotą rzeczy i jej definicją (...) Jeżeli więc przeprowadzi się różnicę w każdym
stopniu, jedna różnica – ta ostatnia, będzie formą i substancją...”.
Zarazem filozof-przyrodnik podkreśla, że: istnieje istota tylko tych rze-
czy, których pojęcie jest definicją (...), definicją będzie pojęcie pierwszego przedmiotu,
a pierwszymi przedmiotami będą te wszystkie, które nie będą orzekane o sobie.
Oba składniki substancji uważał za równie niezbędne do powsta-
wania rzeczy jednostkowych, jednakże ich statusy są zasadniczo różne.
92
Grecja i państwa hellenistyczne
93
Starożytność
94
Grecja i państwa hellenistyczne
95
Starożytność
Ale czy owa przyczynowość ma jakiś kres? Tak, otóż Arystoteles był
przekonany, że tym kresem jest Pierwsza Przyczyna, z której pochodzą
inne i do której zarazem, sprowadzają się wszystkie inne. Uważał, że ta
przyczyna musi być czymś wyjątkowym, a także jej własności muszą róż-
nić się od własności tych, które człowiek zna i które są jemu dostępne
w poznaniu. Ta Pierwsza Przyczyna, nie ma już swojej przyczyny, ponie-
waż istnieje sama przez siebie i sama w sobie. Jest nią Pierwszy Poruszy-
ciel, jednak On o naszym świecie, nic nie wie (patrz rozdz. 3.4.2).
Podsumowując arystotelesowską teorię natury należy stwierdzić, że
posiadała ona pewne kluczowe cechy: Podejmowała ona ówczesne wy-
zwania teoretyczne stawiane na tym polu. Pozwoliła na legitymizację po-
znania naukowego – wiedzy ogólnej, zachowując pojęcie zmiany i ruchu,
niezbędne choćby w rozważaniach fizycznych. Właśnie dzięki dostrze-
żeniu tego napięcia pomiędzy ogólnością naszej wiedzy (o charakterze
powszechnym) a konkretnym teoretyzowaniem tego, co postrzegane
– mogła narodzić się filozofia z gruntu naukowa (połączenie dedukcji
z procesami indukcyjnymi).
Z perspektywy wielu stuleci, jakie dzielą nas od czasów Arystotelesa,
trudno nie doceniać znaczenia jego dokonań, zwłaszcza w zachodnioeuro-
pejskiej tradycji. Niektóre bowiem elementy jego filozofii pozostają wciąż
żywą inspiracją nawet dla zagorzałych przeciwników arystotelesowskiego
realizmu.
3.4.6.
Medycyna i weterynaria
Związki między medycyną i filozofią były bardzo ścisłe. Medycyna,
jako praktyczna sztuka leczenia i przywracania zdrowia jest oczywiście bez
porównania starsza. Później medycyna kształtowała się jednak pod teore-
tycznym wpływem filozofii. Ma to fundamentalne znaczenie, ponieważ na-
brała z rzemiosła charakter nauki. Występowały przy tym równolegle me-
dycyna sakralna i świecka. (Elementy medycyny sakralnej zostały omówio-
ne w rozdziale 2). Powiązanie filozofii z medycyną przypisywane jest leka-
rzowi, pitagorejczykowi Alkemonowi z Krotony. Przeniesiona do określo-
nych szkół filozofia kształtowała ich teoretyczne założenia, przekładające
się potem na praktykę. Medycyna uważana była za zawód wolny.
Było wiele szkół medycznych. Nie były to jednak szkoły w dzisiej-
szym rozumieniu, a raczej środowiska o wspólnych poglądach. Dla nas
96
Grecja i państwa hellenistyczne
97
Starożytność
98
Grecja i państwa hellenistyczne
99
Starożytność
100
Grecja i państwa hellenistyczne
101
Starożytność
102
Rzym
3.5.
Rzym
103
Starożytność
104
Rzym
3.5.1.
Rzym republikański i cesarski
Aczkolwiek Rzym kojarzy się z wysoko rozwiniętą cywilizacją, w wie-
lu dziedzinach Rzymianie pozostawali daleko w tyle za nauką grecką
i uczonymi Bliskiego Wschodu. Sztuka medyczna była na bardzo niskim
poziomie. Pliniusz w „Naturalis Historia” pisze, że początkowo za uniwer-
salne lekarstwa uważano wino i kapustę. Z czasem sytuacja zaczęła się
zmieniać, a wpływ na to miał przede wszystkim kontakt ze światem grec-
kim oraz wcześniejsze wpływy etruskie. W miarę ekspansji Republi-
ki, Rzymianie weszli w kontakt z kulturą innych państw basenu Morza
Śródziemnego, co miało kolosalne znaczenie dla wszystkich dziedzin ży-
cia i nauki, w tym także medycyny i weterynarii.
Leczeniem w Grecji i na Bliskim Wschodzie zajmowali się ludzie
wolni, a zawód lekarza był cenionym i szanowanym zajęciem. W Rzy-
mie zajmowali się tym niewolnicy lub co najwyżej wyzwoleńcy. Dopiero
z biegiem czasu sytuacja zaczęła się powoli zmieniać. Przejawem niepo-
radności medycyny rzymskiej było sprowadzenie z Hellady, za radą ksiąg
sybillińskich, boga Asklepiosa w 293 r. p.n.e. do Rzymu podczas epide-
mii. Bóg przybył drogą morską ze swego sanktuarium w Epidauros i pod
postacią olbrzymiego węża zszedł z pokładu okrętu i zamieszkał na wy-
spie Tiberina. Wybudowano tam świątynię poświęconą Asklepiosowi
(rzymski Eskulap). To pokazuje dobitnie respekt i podziw wobec kultury
i wiedzy greckiej. W Rzymie panował ponadto, popierany przez władze,
kult dawnych obyczajów i tradycji. Starano się tępić obce nowinki jako
zagrożenie dla dawnych, szlachetnych obyczajów. Takim znanym propa-
gatorem tradycyjnego stylu życia był np. Katon Starszy (każde przemó-
wienie w senacie kończył sławnymi słowami: „…A poza tym uważam, że
Kartaginę należy zburzyć...”, łac. „delenda est Carthago…”), a później Oktawian
August.
Pierwszym lekarzem greckim, który uzyskał obywatelstwo rzymskie
w 219 r. p.n.e. był Archagatos. Rzymianie nadali mu przezwisko car-
nifex – co można tłumaczyć jako rakarz (hycel) lub oprawca, co wiele
105
Starożytność
106
Rzym
otomię oraz upust krwi tętniczej i żylnej. Podał także dokładną definicję
cierpienia. Jego pisma nie zachowały się, a znany jest dzięki wybitnemu
lekarzowi bizantyjskiemu Oribasiusowi.
W Rzymie pracował Klaudiusz Galen (129–199 n.e.). Jest to jedna
z najwybitniejszych postaci w historii medycyny i nauki, która kształ-
towała poglądy aż do Renesansu. Dzięki Galenowi dzieło Hippokratesa
przetrwało do epoki Odrodzenia (tłumaczone na łacinę), wraz z filozo-
ficznym systemem czterech humorów określanych jako cztery klasyczne
elementy. Stworzył on na tych pryncypiach własną teorię medycyny, igno-
rując przy tym całkowicie pisma Celsusa. Był członkiem aleksandryjskie-
go Muzejonu. Głównym dziełem Galena jest księga składająca się z 17
tomów – „O użyteczności ludzkiego ciała członków”, ponadto pisał o filo-
zofii i filologii, co daje łącznie 22 tomy. Galen był Grekiem i urodził się w
rodzinie architektów w Pergamonie. Jego zainteresowania były niezwykle
szerokie i obejmowały architekturę astronomię, astrologię, filozofię i me-
dycynę. W wieku 20 lat został therapeutes w lokalnej świątyni Asklepio-
sa na okres 4 lat. Do jego obowiązków należało tłumaczenie snów piel-
grzymów spędzających noc w świątyni i zalecanie kuracji (głównie ką-
piele i wizyty w gymnasium). Po śmierci ojca wyjechał studiować za gra-
nicą. Zgłębiał tajniki medycyny w Smyrnie, Koryncie i Aleksandrii przez
12 lat. Po powrocie do Pergamonu pracował jak lekarz w szkole gladiato-
rów, gdzie nabył dużego doświadczenia w zakresie traumatologii i lecze-
nia ran. Później określał rany jako okno, przez które można wejrzeć do
ciała. Od 162 r. mieszkał w Rzymie, gdzie dużo pisał, nauczał i publicznie
demonstrował swą znajomość anatomii. Posiadł szybko reputację dosko-
nałego lekarza i cieszył się ciągle rosnącą popularnością wśród zamożnej
klienteli. Jednym z jego pacjentów był konsul Flawiusz Boethicus, któ-
ry przedstawił go cesarzowi. Wkrótce Galen stał się nadwornym medy-
kiem cesarza Marka Aureliusza, później leczył również Lucjusza Weru-
sa, Kommodusa (Lusius Aurelius Commodus) i Septimusza Sewera. Nig-
dy nie zarzucił ojczystego języka – greki, uznawanego przez Rzymian za
bardziej godny medycyny niż łacina. W 166–169 r. powrócił do rodzin-
nego miasta. Resztę swojego życia spędził na dworze królewskim jako
lekarz i eksperymentator. Zatrudniał 20 skrybów do spisywania własnych
słów, część jego dzieł spłonęła w pożarze Świątyni Pokoju.
Galen sformułował spójną teorię medycyny. Jego teoria zakładała, za
Platonem, istnienie jednej siły sprawczej (natury – gr. physis), będącej
kreatorem wszechrzeczy, co w okresie Średniowiecza umożliwiło ak-
107
Starożytność
108
Rzym
109
Starożytność
na”. Chorobami, o których pisał, były wąglik, gruźlica, tężec, pomór by-
dła i pryszczyca. Zaznaczył, że dodatek o chorobach bydła zamieszcza
na prośbę swych przyjaciół. Katon z kolei napisał „De agri cultura”. Jest to
pierwsze rzymskie opracowanie dotyczące rolnictwa i hodowli. Zamieścił
w nim kilka rozdziałów dotyczących leczenia bydła oraz chorób pasożyt-
niczych owiec. Z kolei Gajusz Klaudiusz Hygin jest autorem pierwszego
latyńskiego opracowania dotyczącego pszczół o tytule „De apibus”. Opisał
w nim bardzo dokładnie zasady hodowli pszczół, a także zamieścił wiele
zaleceń profilaktycznych. Opisywał także liczne niebezpieczeństwa czy-
hające na pszczoły, jak np. atak szerszeni. W skład encyklopedycznego
dzieła wspomnianego wcześniej Celsusa wchodziło pięć ksiąg poświę-
conych rolnictwu, zawierających ustępy o leczeniu zwierząt. Zachowały
się fragmenty dotyczące leczenia bydła i koni. Odnośnie koni Celsus pi-
sze o kolkach, podając objawy i leczenie. Kwintus Gargiljusz Marcialis
napisał dzieło poświęcone chorobom bydła pt. „Curae bovum”. Rutyliusz
Taurus Emiliusz Palladiusz w skład encyklopedii rolnictwa „Opus agri-
culturae” włączył osobną księgę poświęconą weterynarii, a zatytułowaną
„De veterinaria medicina”. Zajmuje się w niej chorobami bydła, mułów, koni,
owiec, kóz i nierogacizny. Oparł się głównie na Kolumelli oraz Anatoliu-
szu z Bejrutu. Palladiusz zalecenia Kolumelli przepisał wiernie, bez skró-
tów, co wynika z ich zwięzłości i trafności. Włączył do tej księgi także li-
stę leków, umieszczając między nimi tak dziwne składniki jak mysz uto-
pioną w oliwie. Publiusz Wergiliusz Maron w księdze III swoich „Geo-
rgik” zamieścił niezwykle dokładny opisu wąglika u różnych zwierząt
(patrz rozdz. 10: Choroby zakaźne i ich zwalczanie). Wszyscy wymienieni
powyżej autorzy nie byli oczywiście lekarzami weterynarii, a dzieła swoje
stworzyli na zasadzie kompilacji, ewentualnie obserwacji własnych. Nie-
którzy byli właścicielami ziemskimi. Dzieł ich nie można więc uznać za
w pełni fachowe, a jedynie za poradniki przeznaczone dla hodowców.
Ze wszystkich dzieł agrarnych szczególne miejsce zajmuje „De re rusti-
ca” Lucjusza Juniusza Moderatusa Kolumelli, napisane w okresie pryn-
cypatu Cezara Augusta. Wyróżnia się ono rozmiarami oraz szczegóło-
wością. Imponuje także wiedzą weterynaryjną w niej zawartą. Składa się
z dwunastu ksiąg, a księgi szósta i siódma poświęcone są hodowli i we-
terynarii. Kolumella podkreśla, że osoba zajmująca się hodowlą zwierząt
i rolnictwem powinna mieć odpowiednie przygotowanie teoretyczne. Pi-
sze on o wszystkich gatunkach zwierząt domowych, podaje opisy zwie-
rząt, fizjologię, dobór osobników do reprodukcji oraz zasady pielęgna-
110
Rzym
cji. Przy opisie chorób zawsze podaje nazwę jednostki chorobowej, obja-
wy i potem leczenie. Zna bardzo dużo metod leczniczych od fizykoterapii
począwszy na chirurgii skończywszy. Postaci leków oraz drogi ich poda-
wania także są zróżnicowane. Kolumella zna m.in. nalewki, czopki i kom-
presy. W wypadku wystąpienia chorób zakaźnych, np. pomoru bydła lub
pryszczycy, zaleca izolację chorych, a nawet natychmiastową ich elimi-
nację i zakopanie zwłok. Jako podstawę zwalczania np. pryszczycy, któ-
rą uważał za nieuleczalną, podaje regularne badanie stada w celu szybkiej
identyfikacji chorych, a następnie ich eliminację. Proponował, aby w każ-
dym gospodarstwie wybudować pomieszczenia dla chorych zwierząt, wy-
posażone w klatki i urządzenia do wiązania zwierząt, tak aby nie mogły
zranić opiekunów ani siebie w razie bólu. Przywodzi to na myśl dzisiejsze
poskromy. Kolumella podkreśla także duże znaczenie zachowania czysto-
ści w pomieszczeniach, w których utrzymywane są zwierzęta. Kolumel-
la nie będąc lekarzem weterynarii opierał się na źródłach fachowych, a je-
dynym o jakim wiadomo jest Magon z Kartaginy.
Publiusz Wegecjusz Renatus stwierdził: „...W weterynarii lepiej należy
znać rodzaj choroby, gdzie zwierzę nie potrafi umiejscowić własnego bólu, niż w me-
dycynie, gdyż postępowanie lekarza ludzi polega na znalezieniu choroby u człowie-
ka, który swój ból może wskazać ręką i głosem...”. Sformułowanie to jest aktual-
ne oczywiście także i dzisiaj.
Zgodnie z ogólną zasadą można stwierdzić, że Rzymianie raczej
porządkowali, udoskonalali i zajmowali się syntezą wiedzy medycznej,
aniżeli sami dokonywali odkryć.
3.5.2.
Veterinarius
W Rzymie narodziło się, używane do dziś, określenie dla lekarzy we-
terynarii – medicus veterinarius. Funkcjonowało także pojęcie ars veteri-
naria, czyli sztuka weterynaryjna. Używano takich określeń, jak: mulome-
dicina, czyli medycyna koniowatych, medicina animalium, czyli medycy-
na zwierząt oraz medicus iumentarius (lekarz zwierząt pociągowych), me-
dicus equarius (lekarz koni) i medicus pecuarius (lekarz bydła).
Kolumella posługuje się terminem veterinarius, kiedy pisze o ludziach
leczących owce, bydło i świnie, oraz terminem mulomedicus pisząc o leka-
rzach zajmujących się końmi (chodziło prawdopodobnie do niewolników
pozostających w służbie Cursus publicus). Z kolei termin medicus equarius
111
Starożytność
3.5.3.
Rzymsko-bizantyjskie pisma hipiatryczne
Pierwsze pisane wzmianki o leczeniu zwierząt, w tym koni pocho-
dzą z prac traktujących o szeroko rozumianym rolnictwie. Prace te wzo-
rowane są na 28-tomowym dziele autora punickiego, Magona z Kartagi-
ny. Dzieło Magona, po zburzeniu przez Rzymian Kartaginy w 146 r. p.n.e.
podczas III wojny punickiej, zostało przetłumaczone na łacinę przez
112
Rzym
113
Starożytność
prowadzenia się, Incitatus był jednym z niewielu, któremu nie mógł nic
zarzucić. Pozbył się go pod pretekstem, że koń nie dysponuje odpowied-
nim majątkiem, aby być członkiem stanu senatorskiego. Rozruchy sta-
dionowe kibiców na hipodromie niejednokrotnie przenosiły się na uli-
ce, a nawet zdarzało się, że kończyły się kryzysami politycznymi. Takie
rozruchy stadionowe w Konstantynopolu przekształciły się w powstanie
Nika (532 r. n.e.). Zwolennicy Niebieskich i Zielonych obwołali nawet no-
wego cesarza. Dotychczasowy imperator Justynian (117–138 n.e.) wpadł
w panikę i chciał uciekać z miasta, ale jego żona cesarzowa Teodora za-
chowała zimną krew i nakłoniła męża do oporu. Powstanie z najwyższym
trudem stłumili Belizariusz i Narses, wodzowie Justyniana. Podczas walk
ulicznych zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Wraz z coraz większym znaczeniem konia jako zwierzęcia bojowego
wzrosła liczba pism poświęconych hipiatrii. Rola konia w armii rzym-
skiej ewoluowała (patrz rozdz. 3.6). Lekarze weterynarii służyli w woj-
sku, a także w poczcie państwowej (Cursus Publicus). O ile jednak wetery-
narze wojskowi byli ludźmi wolnymi, o tyle weterynarze w Cursus Publicus
byli niewolnikami (mulomedicus). Z tego też okresu pochodzą znane dziś
dzieła o tematyce weterynaryjnej. W VII wieku naszej ery w armii bizan-
tyjskiej służyło ok. 300 000 koni. Utrzymanie ich w odpowiednim sta-
nie było kluczowym zadaniem. Sytuacja polityczna cesarstwa była trudna
i armia musiała być stale gotowa do działania.
Z obszaru cesarstwa wschodniego, czyli Bizancjum pochodzi „Corpus
hippiatricorum graecorum” (CHG). CHG jest to kompilacja pism wcze-
śniejszych autorów, sporządzona w X wieku prawdopodobnie na rozkaz
cesarza bizantyjskiego Konstantyna VII Porfirogenety (913–959), Micha-
ła II (820–829) lub Michała III (842–867). W owym czasie w Bizancjum
miało miejsce tzw. „odrodzenie macedońskie” i intensywnie badano mię-
dzy innymi pisma starożytne. O ile zachodnie cesarstwo rzymskie prze-
stało istnieć około 476 r., o tyle wschodnie istniało aż do 1453 r., kiedy to
sułtan Mehmed Zdobywca wkroczył, po długim oblężeniu, do Konstan-
tynopola, kładąc kres państwu rzymskiemu. W dziele tym znajdują się
pisma autorstwa Apsyrtosa, Theomnesta, Eumelosa z Teb, Anatolio-
sa, Hippokratesa, Hieroklesa, Tyberiusza oraz Pelagoniusza Saloniusa.
Autorzy ci powołują się często także na innych lekarzy weterynarii i we-
terynarzy. „Corpus hippiatricorum graecorum” omawia poszczególne choro-
by lub objawy chorób, np. gorączkę, podając zróżnicowane metody lecze-
nia. W niektórych sytuacjach objawy u koni konfrontowane są z objawami
114
Rzym
115
Starożytność
116
Rzym
117
Starożytność
118
Koń w armiach państw starożytnych – wybrane przykłady
119
Starożytność
120
Koń w armiach państw starożytnych – wybrane przykłady
121
Starożytność
122
Koń w armiach państw starożytnych – wybrane przykłady
123
Starożytność
124
Koń w armiach państw starożytnych – wybrane przykłady
125
Starożytność
126
Kontakty armii europejskich ze słoniami bojowymi w Starożytności
3.7.
Kontakty armii europejskich ze słoniami
bojowymi w Starożytności
Człowiek wykorzystał i wykorzystuje bardzo wiele gatunków zwie-
rząt do prowadzonych wojen. W armiach państw starożytnych służyły
psy bojowe przodkowie dzisiejszych molosów, gołębie, bydło, konie, a tak-
że słonie. Udomowiono i wykorzystywano do celów militarnych słonia
indyjskiego (Elephas maximus) oraz słonia afrykańskiego (Loxodonta africa-
na), w przypadku tego ostatniego używając z reguły jego podgatunku sło-
nia leśnego (L. a. cyclotis). Czasem też oswajano słonia północonoafrykań-
skiego (L. a. pharaonensis). Słonie pozyskiwano z trzech obszarów geogra-
ficznych: z północno-zachodnich Indii (Elaphas maximus bengalensis), pasa
rozciągającego się od gór Atlas po Saharę (L. africana cyclotis) oraz z ob-
szaru dzisiejszych Sudanu i Etiopii (L. a. pharaonensis). Słonie indyjskie
są większe od słoni afrykańskich, co niejednokrotnie wpływało na wynik
bitew. Słonie indyjskie pochodziły także z zupełnie innego obszaru geo-
graficznego i związku z tym miały kłopoty aklimatyzacyjne oraz pokar-
mowe w obszarze basenu Morza Śródziemnego. Arystoteles wspomina o
trapiących je biegunkach i wzdęciach. Pisze także o konieczności spoży-
wania przez słonie ziemi, błędnie interpretując korzystanie przez nie z li-
zawek dostarczających soli mineralnych. Miarą problemu aklimatyzacji
słoni afrykańskich są olbrzymie starty, jakie poniosły podczas forsowania
przez Hannibala Barkasa Alp.
Słonie, ze względu na swoją inteligencję, rozmiary i olbrzymią siłę
były niezwykle cennym środkiem bojowym zarówno w pierwszej linii,
jak i w oddziałach zaopatrzenia. Posiadanie słoni wpływało pozytyw-
nie na morale własnych wojsk. Chronione zbroją i z umocowaną na ich
grzbiecie wieżyczką z łucznikami lub wojownikami były wykorzysty-
wane do rażenia przeciwnika strzałami i oszczepami, jak również sam
127
Starożytność
128
Kontakty armii europejskich ze słoniami bojowymi w Starożytności
drugiej stronie rzeki wojska hinduskie utrudniały wezbrane wody. Obie ar-
mie stały naprzeciw siebie po obu stronach rzeki do czasu aż Aleksander
poprowadził część swoich wojsk w górę rzeki i zaatakował wojska Porusa
od tyłu. Władca indyjski Poros ustawił przed swoją piechotą słonie, a na
skrzydłach rozmieścił jazdę. Aleksander skierował część swoich kawale-
rzystów na lewe skrzydło armii hinduskiej. Hinduski wódz postanowił po-
bić jazdę Aleksandra i przerzucił na swoją lewą flankę jazdę z prawego
skrzydła. Wtedy zza macedońskiej piechoty wyjechała niewidoczna dotąd
reszta jazdy Aleksandra i uderzyła na jeźdźców Porosa od tyłu. Żołnierze
indyjskiego władcy stawiali bohaterski opór, ale po ucieczce przerażonych
słoni, musieli także się wycofać. Bitwa była przegrana.
Po śmierci Aleksandra Wielkiego władcy hellenistyczni w pełni doce-
nili słonie bojowe. Używali zarówno słoni indyjskich jak i afrykańskich.
Przykładem starcia słoni dwóch różnych gatunków jest także bitwa pod
Rafią w Palestynie pomiędzy Antiochem III a Ptolemeuszem V. Armia
syryjska posiadała 60 słoni indyjskich wobec 40 słoni afrykańskich w ar-
mii egipskiej. Gwałtowna szarża słoni indyjskich już na początku bitwy
bezpośrednio na słonie afrykańskie zmusiła te ostatnie do odwrotu. Po-
mimo wstępnych sukcesów na lewym skrzydle dowodzonym osobiście
przez Antiocha, armia syryjska poniosła porażkę.
Słonie wylądowały po raz pierwszy w Europie za sprawą Pyrrusa.
W 280 r. p.n.e. armia króla Epiru Pyrrusa dokonała inwazji Italii spiesząc
z pomocą, zagrożonemu przez Rzym, Tarentowi [7, 8, 9]. Pyrrus przy-
wiódł ze sobą 20 indyjskich słoni bojowych. Były to słonie zaprawione
w bojach, używali je przedtem Demetriusz Poliokretes, Lizymach i Ptole-
meusz Keraunos, który przekazał je w ramach traktatu pokojowego Pyr-
rusowi. Słonie wykazały swoją wartość bojową podczas bitwy pod Hera-
kleją w 280 r p.n.e., gromiąc rzymską konnicę chroniącą flankę armii kon-
sula Publiusza Waleriusa Lewinusa. Legioniści, podobnie jak falangici
Aleksandra Wielkiego, początkowo nie umieli sobie radzić z tymi strasz-
liwymi zwierzętami. Widok zwierząt był dla nich wstrząsem. Podobnie
w bitwie po Ausculum w 279 r. p.n.e. słonie zadały ostateczny cios armii
rzymskiej zmuszając legionistów do wycofania się do obozu.
Podczas I wojny punickiej wodzowie kartagińscy użyli słoni bojo-
wych przeciw Rzymianom na Sycylii i w Afryce. Po raz kolejny przyszło
Rzymianom mierzyć się ze słoniami podczas II wojny punickiej. Karta-
gińczycy bardzo dobrze wykorzystywali słonie, czego przykładem może
być wąwóz Piły, gdzie nacierające zwierzęta stratowały zbuntowanych
129
Starożytność
130
4.
Średniowiecze
131
Średniowiecze
132
Filozofia średniowieczna
133
Średniowiecze
4.1.
Filozofia średniowieczna
4.1.1.
Arystotelizm i chrześcijaństwo
Św. Tomasz z Akwinu (1225–1274) – nazwany „doktorem aniel-
skim” był uczniem Alberta Wielkiego i należy, bez wątpienia, do najwięk-
szych myślicieli Średniowiecza. Opowiadał się zdecydowanie za filozo-
fią Arystotelesa, którą starał się oczyścić z rozmaitych, budzących jego
sprzeciw naleciałości (przede wszystkim z awerroizmu). Jego doktryna
nie bez trudności uzyskała akceptację w czasach, gdy na ogół skłaniano
się w stronę platonizmu interpretowanego w duchu neoplatońskim. Kano-
nizacja Tomasza potwierdziła ostatecznie autentyczność chrześcijańskie-
go charakteru tej myśli. Jej konsekwencją było uznanie go za wielkiego
doktora Kościoła. Oprócz licznych komentarzy, traktatów i rozpraw, św.
Tomasz pozostawił po sobie dwa najważniejsze dzieła filozoficzne, któ-
re są syntezą ówczesnej myśli, a dotyczą teologii, filozofii, moralności
i polityki.
Tomasz reprezentuje nurt filozofii, która rozważa byt jako byt, ale też
bierze pod uwagę różnice pomiędzy bytami skończonymi a bytem bo-
skim. Zdaniem Tomasza, Bóg zna nie tylko całość rzeczywistości, lecz
również wszystko, co możliwe. Według niego Bóg nie tylko nie musiał
stworzyć świata, ale nie musiał stworzyć go takim, jakim jest. Nasz świat
nie jest najlepszym z możliwych, lecz najlepszym z istniejących światów.
Tomasz troszczy się o istnienie, odrzucając wszelki esencjalizm – egzy-
stencja to akt, który sprawia, że jakiś byt jest rzeczywisty. Człowiek jest
jednością psychosomatyczną (jedność duszy i ciała) opartą na zasadach
zjednoczenia formy i materii w substancji i ze swej natury dąży do szczę-
śliwości. Koncepcja cnót św. Tomasza nie ogranicza się do cnót wskaza-
nych przez Arystotelesa, wzbogaca je o cnoty kardynalne, takie jak: wia-
ra, nadzieja i miłość. To dzięki nim możliwe jest wzięcie pod uwagę peł-
nię ludzkiej egzystencji, czyli głównie życia duchowego. Św. Tomasz, au-
tor „Sumy teologicznej” oraz „Traktatu o człowieku”, odróżnia wiedzę
od wiary, rozumowania od objawienia. Dla filozofa-teologa objawienie
i rozum są dwoma narzędziami poznania, które pozwalają poznać sferę
wiedzi i wiary. Obie częściowo się zazębiają, a dążenie do poznania istoty
Boga polegać powinno zarówno na nauce empirycznej, jak i objawieniu.
134
Filozofia średniowieczna
135
Średniowiecze
4.2.
Bizancjum
136
Bizancjum
137
Średniowiecze
138
Bizancjum
139
Średniowiecze
140
Bizancjum
4.2.1.
Medycyna i weterynaria
bizantyjska
Medycyna bizantyjska obficie czerpała wiedzę z najlepszych trady-
cji antycznych. W Europie Zachodniej zawód wykształconego lekarza
i chirurga ginął, w tym samym czasie Bizancjum wydało wielu wybit-
nych medyków. Należeli do nich m.in.: Paweł z Eginy, Oribasius, Palla-
diusz, Theophanos Nonnos, Aecjusz z Amidy, Mikołaj Myrepsos. Ist-
niały nadal słynne szkoły medyczne, jak choćby aleksandryjska. Lekarze
bizantyjscy nie zadawalali się powielaniem i przechowywaniem wiedzy
swoich świetnych poprzedników, ale ciągle rozwijali swoją sztukę i wpro-
wadzali cenne innowacje.
Do najświetniejszych przedstawicieli medycyny bizantyjskiej należał
bez wątpienia Paweł z Eginy (625–690 n.e.). Był on absolwentem słyn-
nej Szkoły Aleksandryjskiej i pozostawił po sobie dzieło pt. „Epitomes
iatrike biblio hepta”. Pisma Pawła z Eginy miały kolosalny wpływ na me-
dycynę arabską, a w późniejszych czasach jego książka była jednym
141
Średniowiecze
142
Bizancjum
143
Średniowiecze
144
Bizancjum
przy leczeniu zapalenia ucha i oka. Łączony był często z opium. U dzie-
ci używano, podobnie jak dziś, kopru ogrodowego (Anethum graveolens) su-
szonego i gotowanego z oliwą z oliwek.
Interesująca jest także ewolucja poglądów na temat rozpoznawania
i leczenia przepuklin. Obrazuje ona także postęp w tej dziedzinie i prze-
czy skostniałości nauki bizantyjskiej. Przypadłość ta została opisana w
świecie greckim już w „Corpus hippocraticum”, bez jednak konkretnych
wskazówek co do leczenia. Z kolei Korneliusz Celsus zalecał u dzie-
ci z przepukliną pachwinową podjęcie próby leczenia zachowawczego,
a w przypadku przepukliny mosznowej uważał za konieczne operowanie.
Klaudiusz Galen jako pierwszy sklasyfikował przepukliny na pachwino-
we (bubnocele), mosznowe (enterocele) i pępkowe (omphalocele). W później-
szych swoich pismach rozwinął tę klasyfikację, biorąc także pod uwa-
gę zawartość worka przepuklinowego (np. przepuklina zawierające jelita
– enterocele). Techniki i klasyfikację zaproponowaną przez Galena przejęli
Aecjusz i Paweł z Eginy. Oni także podali bardzo szczegółowy opis zabie-
gu na przepuklinie pachwinowej. Do momentu ukazania się tego opraco-
wania lekarze bizantyjscy wybierali jednak raczej prostszą technikę przy-
żegania, która jednak pozostawiała ślad w postaci rozległej blizny. Oriba-
sius natomiast jako pierwszy opisał szczegółowo zabieg na przepuklinie
mosznowej, pozwalający na oszczędzenie jąder. Ostatni znany wybitny
lekarz bizantyjski Jan Actuarius podjął nawet próbę wyjaśnienia przyczyn
powstawania przepuklin. W szpitalach bizantyjskich wydzielono specjal-
nych chirurgów zajmujących sie przypadkami przepuklin, a nazywanych
celotome. Należy wspomnieć, że techniki opracowane przez Bizantyjczy-
ków zostały przejęte przez Arabów, a sam Fryderyk Trendelenburg już
w XIX wieku wzorował się na Pawle Eginy, kiedy tworzył podwaliny pod
współczesną chirurgię przepuklin.
Podobnie jak medycyna człowieka, również medycyna weterynaryj-
na nie uległa zapomnieniu. W szczególności medycyna koni, podobnie
jak ich hodowla, stała w Bizancjum na bardzo wysokim poziomie. Ucze-
ni cesarstwa wschodniego nie tylko zbierali, interpretowali i rekapitulo-
wali dzieła wcześniejszych mistrzów, ale przede wszystkim ich zasłu-
gą było podniesienie praktycznego aspektu weterynarii na bardzo wy-
soki poziom. To dzięki nim rozwijała się terapia szeregu schorzeń i ura-
zów (włączając weterynaryjną traumatologię wojskową). Zajmowano się
również żywieniem, sposobami utrzymywania i hodowlą koni. Potrafiono
leczyć zaburzenia rozrodu oraz bezpłodność. Zajmowano się problematy-
145
Średniowiecze
146
Arabowie
4.3.
Arabowie
Około 610 r. Muhammad ibn Abd Allah, znany bardziej jako Maho-
met, zaczął głosić nową monoteistyczną religię. Zasady tej religii, a tak-
że kodeks prawny oraz wzorce postępowania człowieka i całych społe-
czeństw zostały opisane w świętej księdze islamu – Koranie.
Muzułmanie przystąpili do podboju sąsiednich terenów i szybko stali
się panami Syrii, Palestyny i Iraku. Zadanie to ułatwiła im wyniszczają-
ca wojna bizantyjsko-perska. Żadne bowiem z wyczerpanych zmagania-
mi mocarstw nie było w stanie stawić im skutecznego oporu. 20 sierpnia
636 r. w bitwie nad brzegami rzeki Jarmuż rozbite zostały główne siły ar-
mii bizantyjskiej w Syrii. Z kolei w 635 r. po 6 miesiącach oblężenia ka-
pitulował Damaszek, a w 640 r. Cezarea. W 638 r. do Jerozolimy wkro-
czył, po przyjęciu kapitulacji obrońców, którzy bronili się ponad rok, ka-
lif Omar (634–644). Nikomu z mieszkańców nic się nie stało. Zaproszo-
ny przez patriarchę Jerozolimy do obejrzenia Kościoła Grobu Pańskiego
kalif Umar odmówił, argumentując, że po jego śmierci wierni odebrali-
147
Średniowiecze
148
Arabowie
149
Średniowiecze
150
Arabowie
151
Średniowiecze
152
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
4.4.
Średniowiecze w Europie Zachodniej
153
Średniowiecze
154
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
szatana, nawet jeśli chorym przynosiły ulgę. Cóż bowiem znaczy uzdro-
wienie śmiertelnego ciała wobec wiecznych męk duszy będących jego
następstwem. Nikomu także w świecie starożytnym nie przyszłoby do
głowy zwalczanie medycyny czy matematyki i filozofii lub innych nauk
i zastępowanie ich religią.
Chorobę człowieka próbowano tłumaczyć jako:
1. karę za grzechy
2 zapoczątkowanie mąk piekielnych grzesznika
3. próbę skruszenia i nawrócenia grzesznika
4. boskie ustrzeżenie cnoty przed pychą
5. głoszenie chwały bożej w przypadkach cudownego ozdrowienia. [24]
O ile zatem w Starożytności, przynajmniej od czasów greckich,
badania nad naturą choroby były w przeważającej części domeną specjal-
nie jej poświęconej nauki, o tyle w Średniowieczu stały się kwestią teo-
logiczną. Całości obrazu mentalności i światopoglądu ówczesnych Euro-
pejczyków dopełniały opętania, praktyki stylitów (pustelnicy mieszkają-
cy na słupach i nieopuszczający ich) i dendrytów (pustelnicy mieszkający
na drzewach i nie opuszczający ich), stosy czarownic i heretyków, gonią-
ce za ideałem rycerskości zgraje rozpasanych konnych wojowników, po-
dejrzane praktyki alchemików i magów oraz mniej lub bardziej brutalne
praktyki pomazańców bożych i baronów.
Swoistym „wołaniem na puszczy” było encyklopedyczne dzieło Izy-
dora (560–636) arcybiskupa Sewilli, pt. „Etymologies”. Podobnie jak wcze-
śniejsze tego typu teksty rzymskie, traktowało ono o wszystkim, w tym
również o medycynie. Było ono przedziwną hybrydą tekstów starożyt-
nych i myśli Ojców Kościoła.
Pierwszymi oznakami powrotu naukowego sposobu myślenia były
przekłady dzieł Arystotelesa z arabskiego na łacinę w XII w. Tłumaczeń
dokonywano na Sycylii i w Hiszpanii, gdzie możliwy był kontakt z mu-
zułmanami, żywo kultywującymi tradycje antyczne. Kościół początko-
wo patrzył na Arystotelesa podejrzliwie i z rezerwą. Stopniowo jednak
myśliciele tacy jak Albert Wielki czy Tomasz z Akwinu zdołali pogodzić
doktrynę Arystotelesa z chrześcijaństwem. Intelektualne eksperymenty
Orygenesa zakończyły się wygnaniem i ekskomuniką. Należy jednak za-
znaczyć, że w XIII wieku, nowo powstałe uniwersytety zostały stosun-
kowo szybko opanowane przez zakonników (dominikanie, franciszkanie).
Konsekwencją tego było zaniechanie samodzielnych badań naukowych.
Ograniczano się do wykładania i komentowania uznanych autorytetów,
155
Średniowiecze
4.4.1.
Powolna droga do postępu
Św. Albert Wielki (Albertus Magnus, Albert von Bollstett – 1193–
1280) nauki pobierał w Padwie i tu rozwinął zainteresowania przyrodni-
cze. Po objawieniu maryjnym w 1223 lub 1224 r. wstąpił do zakonu do-
minikanów. Był to umysł bez wątpienia wybitny, znacznie wyprzedzają-
cy swoje czasy. W sferze jego zainteresowań znalazły się teologia, filozo-
fia, nauki przyrodnicze, w tym alchemia i botanika, a nawet muzyka. Pod-
156
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
157
Średniowiecze
4.4.3.
Medycyna świecka
Hugon z Lucci (zm. 1252) był największym chirurgiem swoich cza-
sów. Towarzyszył krucjacie w latach 1218–1221 do Egiptu i Palestyny,
co z pewnością poszerzyło jego horyzonty. Być może miał okazję przyj-
rzeć się bezpośrednio praktykom lekarzy arabskich i bizantyjskich. Mu-
siało to wywrzeć na niego duży wpływ. Należy uznać go za prekursora
europejskiej anestezjologii, ponieważ wprowadził do użycia gąbkę przy-
noszącą sen (spongina somnifera) nasączoną mandragorą, lulkiem czar-
nym, wyciągiem z owoców morwy, sokiem z hedery i opium. Gąbki takie
wkładano do ust pacjenta przed bolesnymi zabiegami, wywołując znie-
czulenie i sen. Była to koncepcja rewolucyjna, choć jej skuteczność budzi
pewne wątpliwości. Zakwestionował także pogląd Galena, że ropienie ma
korzystny wpływ na ranę. Jego syn, Teodorico de Borgognoni (1205–
1298), był słynnym lekarzem, jednocześnie biskupem Cervii. Otrzymał
od papieża specjalne zezwolenie na leczenie ludzi i zwierząt. Napisał
4-tomowe dzieło pt. „Chirurgia”. Korzystał z doświadczeń Hippokratesa,
158
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
159
Średniowiecze
160
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
4.4.4.
Sekcje zwłok
W Średniowieczu początkowo zwłoki uważano za tabu. Sytuacja za-
częła się jednak stopniowo zmieniać. Wpływ na to miały trzy czynni-
ki (wg Prioreschi). Po pierwsze dostrzegano dwoistość bytu ludzkiego,
na który składać się miały dusza i materialne ciało. W takim rozumie-
niu ciało, po śmierci, traciło na znaczeniu. Po drugie, dokonywał się po-
stęp w medycynie, przycznił się do tego lęk przed epidemiami i pragnie-
nie poznania ich przyczyn. Po trzecie, znaczenie miała sama osoba zmar-
łego i potencjalna możliwość wykorzystania zwłok. W 1286 r. w Cremo-
nie przeprowadzono pierwszą sekcję zwłok ludzkich od czasów starożyt-
nych. Było to związane bezpośrednio z epidemią dżumy i poszukiwaniem
jej przyczyn. W 1289 r. wykonano sekcję zwłok w Bolonii. Przeprowadzi-
li ją dwaj medycy, a badanie wykazało, że przyczyną śmierci niejakiego
Iacopo Rustighellego były rany tułowia. W nawiązaniu do tego wydarze-
nia papież Bonifacy VIII wydał bullę „De sepulchri”, uniemożliwiającą po-
dobne praktyki pod pretekstem zapobiegania profanacji zwłok. W pew-
nym sensie sekcje wykonywane były już znacznie wcześniej, miały jed-
nak inny charakter. Zdarzało się, że ćwiartowano zwłoki świętych w celu
uzyskania relikwii. Relikwie te trafiały do kościołów bądź klasztorów, na-
dając im wyższą rangę. Pojawił się wkrótce świetnie prosperujący rynek
relikwii, często zresztą fałszywych. Pojawili się także „kolekcjonerzy reli-
kwii”, np. królowa Węgier – Elżbieta Łokietkówna. W niektórych wypad-
kach relikwie stawały się czynnikiem politycznym. Czasem starano się
zabezpieczyć, lub też preparowano (właściwie ćwiartowano) zwłoki osób
161
Średniowiecze
162
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
4.4.5.
Cesarz Fryderyk II Hohnestauf i Szkoła Medyczna
w Salerno
163
Średniowiecze
164
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
165
Średniowiecze
166
Śreniowiecze w Europie Zachodniej
167
Średniowiecze
168
Koń w sredniowiecznej Europie
169
Średniowiecze
należy mieć na uwadze także i to, że ludzie w tamtych czasach byli znacz-
nie niżsi. Stąd też rycerz na koniu sprawiał wrażenie wielkiej potęgi.
Z czasem konie stawały się coraz wyższe i mocniej zbudowane. Rycerz
i koń, oprócz walorów czysto bojowych, wywierali także olbrzymi efekt
psychologiczny. Dobry rumak bojowy wart był wioski wraz z jej miesz-
kańcami i zwierzętami oraz był powodem dumy swojego właściciela. Koń
rycerza stanowił równowartość przynajmniej 10 koni jucznych. Do mo-
mentu wprowadzenia jednostek pieszych – pikinierów osłanianych przez
kuszników, a potem arkebuzerów czy muszkieterów dobrze przeprowa-
dzonej szarży nic nie mogło się oprzeć. Rycerz nie dosiadał konia bojo-
wego na co dzień, lecz jedynie podczas bitwy, turnieju lub ćwiczeń. Także
podczas marszu armii rycerz korzystał z tzw. konia pochodowego (zwane-
go też podjadkiem – palefridus lub palefroi), a nie właściwego rumaka bojo-
wego (dextarius lub dextrier). We wczesnym Średniowieczu rolę konia po-
chodowego, z uwagi na koszty i brak koni, spełniały również muły. Sio-
dło rycerskie było bardzo głębokie i mało łęk przedni oraz znacznie wyż-
szy łęk tylny. Taka konstrukcja dawała jeźdźcowi stabilną pozycję. Żela-
zne strzemiona zwieszone były bardzo nisko, tak że rycerz miał nogi wy-
prostowane. Strzemię zrewolucjonizowało styl jazdy konnej oraz sposób
prowadzenia walki z grzbietu konia. Nie wiadomo jednak, kto je wymy-
ślił. Najstarsze dowody na jego istnienie w postaci figurki datowanej na
300 r. n.e. odnaleziono w Chinach, a najstarsze świadectwo pisane pocho-
dzi także z Chin z 477 r. n.e. Wiadomo że strzemion używali koczowniczy
Awarowie. Na dużą skalę używane było już przez rycerzy Karola Młota
pod Poitires w 732 r. W źródłach bizantyjskich pojawia się po raz pierw-
szy w dziele z przełomu VI i VII wieku przypisywanemu cesarzowi Mau-
rycjuszowi (Pseudo-Maurycy) pt. „Strategikon”. Strzemię określane jest
w nim słowem scala. Dzieło to powstało w znacznym stopniu na podsta-
wie doświadczeń, jakie wynieśli Bizantyjczycy z wojen z Awarami. Moż-
na więc przypuszczać, że to właśnie od tych koczowników nauczyli się
wykorzystywać strzemiona.
Podstawową bronią zaczepną rycerza europejskiego była włócz-
nia, a później kopia. Koń i jeździec stanowili w zasadzie funkcjonalną
całość. Wierzchowiec przyjmował na siebie także większą część siły
zwrotnej uderzenia podczas ataku, dzięki czemu rycerz mógł celować
kopią w tułów przeciwnika. W Starożytności, z uwagi właśnie na siłę
zwrotną, jeźdźcy starali się trafić wroga w głowę. Niejednokrotnie życie
rycerza zależało od umiejętności i szybkości konia. Atak rozpoczynał się
170
Koń w sredniowiecznej Europie
171
Średniowiecze
172
Koń w sredniowiecznej Europie
173
Średniowiecze
gwardii, a także jej dowódcą był przyszły król Norwegii i założyciel Oslo
Harald Hardrada (Harald III Surowy). „Startegikon” zaleca także łowy, jako
formę treningu koni. W łowach tych nie używano psów. Uczestniczyły
w nich natomiast tysiące konnych, a piechota pełniła rolę naganki. Wy-
selekcjonowane konie służyły do transportu rannych żołnierzy z pola bi-
twy do szpitali polowych. Inną niezwykle ważną rolą konia w Bizancjum
była służba w poczcie. Poczta integrowała imperium i zapewniała bły-
skawiczny obieg informacji. Nie służyła celom prywatnym, lecz jedynie
państwowym. Co prawda Prokopiusz z Cezarei narzekał, że ze wzglę-
dów oszczędnościowych w niektórych prowincjach europejskich zamiast
koni cesarz Justynian nakazał używania osłów, co odbiło się negatywnie
na szybkości poczty.
4.6.
Pies zwierzęciem dworskim
174
Plagi
4.7.
Plagi
175
Średniowiecze
176
Plagi
177
5.
Daleki Wschód
J est to obszar, z którym kontakt naszej sfery kulturowej zaczął się sto-
sunkowo późno. Zawsze Indie i Chiny jawiły się jako wielka tajem-
nica, a o istnieniu Japonii nawet nie wiedziano. Arystoteles przekazywał
odnośnie Indii dziwaczne informacje, jakoby żyły tam mrówki wielko-
ści psów wydobywające złoto. Trochę informacji napłynęło z indyjskiej
wyprawy Aleksandra Wielkiego. Wymianie informacji nie służyła także
polityka państw Dalekiego Wschodu, które zamknęły się przed obcymi.
Także warunki geograficzne, np. w Nepalu, bardzo utrudniały kontakty.
W Chinach hodowla zwierząt stała na wysokim poziomie. Już za cza-
sów dynastii Chou (XI–III w. p.n.e.) istniał departament weterynarii zaj-
mujący się głównie końmi wojskowymi. Pojawiła się w tym okresie termi-
nologia określająca ogólnie lekarza weterynarii jako Shou – i z podziałem
na lekarzy leczących choroby zewnętrzne Shou-bing i leczących choroby
zewnętrzne Shou-yang. W opracowanym na potrzeby weterynarii rytuale
organizm zwierzęcia pojmowany był jako całość. Stąd też duże znaczenie
w leczeniu miały ruch, odżywianie, pojenie i masaże, które miały przywró-
cić prawidłowy obieg energii. Dużym uznaniem cieszyła się ziołoterapia.
Najstarszy tekst mówiący o ziołach stosowanych w leczeniu zwierząt po-
chodzi z czasów dynastii Han i napisany został na drewnianej deszczułce.
Taki sposób zapisu stosowano w Chinach przed wynalezieniem papieru.
Z około 1004 r. naszej ery z okresu dynastii Sung pochodzi encyklo-
pedia wojskowa („Hu-ch’ien ching”), w której jest także mowa o chorobach
koni. Jej autorem jest Hsű Tung (970–1011). Tekst mówi o ogólnej oce-
nie konia, opisuje leczenie ran zadanych bronią oraz leczenie chorób ta-
kich jak biegunka, kolki i niestrawność pokarmowa. Książka podaje także
punkty używane w akupunkturze koni. Leki ordynowane były drogą do-
ustną. Z kolei wielką, liczącą pięćdziesiąt dwa tomy encyklopedię leków,
głównie ziołowych napisał Li Shizhen (1518–1593). Opisał on aż 1871
substancji leczniczych, z czego 55 polecał zwierzętom. Interesujące jest
178
Daleki Wschów
179
Daleki Wschód
180
Daleki Wschów
181
Daleki Wschód
182
Daleki Wschów
183
6.
Ku czasom nowożytnym
184
Ku czasom Nowożytnym
185
Ku czasom Nowożytnym
186
Ku czasom Nowożytnym
187
Ku czasom Nowożytnym
188
Ku czasom Nowożytnym
189
Ku czasom Nowożytnym
anatom określił plexus mirabilis racicy jako typowy dla przeżuwaczy. Jego
osiągnięcia, jak wiele innych, padły ofiarą kontrreformacji. Święte Ofi-
cjum (Sacrum Officium) za czasów papieża Pawła III gorliwie tępiło wszel-
kie przejawy wolnomyślicielstwa w imię walki z plagą herezji.
Gabriele Falloppio (Fallopius) (1523–1562) był lekarzem oraz
jednym z największych badaczy ludzkiej anatomii. Badania Falloppiu-
sa dotyczyły głównie badań czaszki. Opisał też ucho wewnętrzne wraz
błoną bębenkową i szkieletem kostnym, w którym jest osadzona. Zbadał
połączenie pomiędzy uchem środkowym a uchem wewnętrznym. Opisał
położenie i budowę zatok sitowych, przewody łzowe. Wniósł także duży
wkład do badań nad kośćmi i mięśniami. Badał układ rozrodczy męski
i żeński. Studiował organy rozrodcze obu płci, i opisał jajowód (przewód
Falloppiusa), który biegnie od jajnika do macicy. W swoich czasach był
uważany za autorytet w dziedzinie ludzkiej seksualności. Pisał m.in. na
temat syfilisu i opowiadał się za używaniem prezerwatyw. Zapoczątkował
pierwsze próby z użyciem prezerwatyw i uchodzi za ich twórcę.
Bartolomeo Eustachi (ok. 1514–1574) jest najbardziej znany z opi-
sania tzw. trąbki Eustachiusza. Był profesorem anatomii w Rzymie, zaja-
dłym przeciwnikiem Wesaliusza, któremu wytknął kilka poważnych błę-
dów. Przygotował własne tablice anatomiczne, które jednak wydano do-
piero w 1754 r., czyli w 211 lat po pierwszym wydaniu wesaliszowskiej
De humani corporis fabrica, a tym samym nie wywarły tak wielkiego wpły-
wu na rozwój anatomii jak prekursorskie dzieło Wesaliusza. Prócz wspo-
mnianej trąbki słuchowej Eustachiusz opisał budowę takich narządów jak
nadnercza, pęcherz moczowy i nerki.
Ambroży Paré (1510–1590) to najwybitniejszy chirurg swoich cza-
sów, nazywany ojcem nowoczesnej chirurgii. Był nadwornym lekarzem
króla Francji Henryka II, Franciszka II, Karola IX oraz Henryka III i tak-
że lekarzem wojskowym. Największe osiągnięcia odnosił w traumatolo-
gii. Zmienił radykalnie technikę opatrywania ran postrzałowych, odcho-
dząc od praktyki zalewania ich wrzącym olejem, na korzyść przemywania
ich olejkiem różanym, zmieszanym z żółtkiem jaja kurzego i terpentyną.
Do metody tej doszedł przez przypadek z powodu braku oleju. W owych
czasach infekcje ran postrzałowych uważano za wynik trującego działa-
nia prochu strzelniczego. Wprowadzenie na pole walki broni palnej w po-
staci arkebuzów i muszkietów zrewolucjonizowało nie tylko zasady pro-
wadzenia wojen, ale także medycynę. Kule wystrzeliwane z broni palnej
miażdżyły tkanki, wnikały w głąb ustroju nie tylko otwierając wrota dla
190
Ku czasom Nowożytnym
bakterii, ale także wtłaczając w głąb ciała brudne części ubrań. Nic dziw-
nego, że chirurdzy i medycy wojskowi stanęli przed niespotykaną dotych-
czas ilością ciężkich obrażeń i infekcji. Wyniki swoich obserwacji doty-
czących nowych metod postępowania z ranami opublikował Paré w 1545
r. Wprowadził ponownie, tym razem już na stałe, technikę podwiązywa-
nia naczyń krwionośnych podczas amputacji kończyn. Jako pierwszy opi-
sał złamanie szyjki głowy kości udowej. Konstruował dla swoich pacjen-
tów protezy, przez co jego obszar zainteresowania wyszedł poza zakres
ingerencji lekarza. Paré nie korzystał podczas zabiegów z metod zapropo-
nowanych przez Teodorico de Borgognoni, ponieważ ich nie znał. Swo-
je spostrzeżenia dotyczące chirurgii weterynaryjnej zawarł w II tomie
dzieła, pt. „La méthode de traiter les plaies faites par hacquebutes”. Dotyczy-
ły one leczeniu ran, w szczególności postrzałowych koni. Opracował tak-
że nowe metody operacyjnego leczenia przepukliny pachwinowej bez ka-
stracji, plastyki uszkodzonej twarzy i wyłuszczania stawów. Po raz pierw-
szy zastosował masaż jako metodę leczenia (w Chinach posługiwano się
tą metodą już 3000 lat p.n.e). Pisząc po francusku (nie znał łaciny i gre-
ki), a nie po łacinie, spowodował że jego prace były bardziej dostępne dla
grona mu współczesnych. Jak wszyscy chirurdzy owej epoki nie był czło-
wiekiem wykształconym. W 1590 r. wszystkie jego pisma zostały prze-
tłumaczone na łacinę i wydane pod tytułem „Opera omnia” (Dzieła wszyst-
kie). W 1634 dzieło to przetłumaczono na angielski.
Znaczącym dziełem w medycynie weterynaryjnej było pojawienie się
„Dell anatomia et dell’ infirmita del cavallo” („O anatomii i chorobach koni”)
Carlo Ruiniego (1598).
Carlo Ruini (1530–1598) urodził się we wpływowej rodzinie boloń-
skiej. W wieku dziewięciu lat osierocił go ojciec. Carlo, nie będąc prawni-
kiem ani jurystą, został senatorem. Jego znakomici nauczyciele, m.in. Glau-
dio Betti, arystotelik, zaszczepili w chłopcu miłość do nauk przyrodni-
czych. Jego pasją stały się konie, a dzięki bogatej rodzinnej kolekcji i boga-
temu życiu naukowemu Bolonii, Carlo posiadł bardzo rzeczową wiedzę o
tych zwierzętach. Mimo że nie należał do wspólnoty akademickiej, stwo-
rzył swe wczesne i jedyne dzieło, które zostało wydane miesiąc po jego
śmierci. Dla wielu jego następców stanowiło ono fundament naukowej hi-
piatrii. Pomimo że opis chorób był kompilacją spostrzeżeń poczynionych
trzysta lat wcześniej przez Jordanusa Rufusa, jakość opisu anatomicznego
i morfologia układu naczyniowego oraz nerwowego stawia pracę Ruinie-
go wśród najznamienitszych dzieł naukowych Europy. Mimo pewnych błę-
191
Ku czasom Nowożytnym
192
Ku czasom Nowożytnym
193
Ku czasom Nowożytnym
jadać przy stole ze swoim psem i zwracać się do niego per pan. Uważał,
że ciało i jego fizjologia tworzą dynamiczny układ, który można opisać
dzięki matematyce, fizyce i mechanice. Swoje spostrzeżenia opublikował
w dziele „De l’Homme” lub inaczej „De Homine” w 1662 r. Postulował ist-
nienie łuku odruchowego i zmiennej ogniskowej soczewki oka.
Galileusz (Galileo) (1564–1642) wsławił się nie tylko swymi dokona-
niami na polu astronomii, ale wraz z Santorio z Capodistra (1561–1636)
wynalazł pierwszy, prymitywny jeszcze termometr (nazwany termosko-
pem) oraz przyrząd do mierzenia pulsu. Santorio przeniósł się nawet na
pewien czas z Padwy do Polski, gdzie pracował jako profesor teorii medy-
cyny. Studiami nad narządem trawiennym poświęciło się kilku renesan-
sowych uczonych. François de la Boë (Franciscus Sylvius) (1614–1672),
znany jako Sylwiusz, powiązał zmiany w układzie krążenia ze zmiana-
mi w czynności gruczołów trawiennych. Swoje prace dedykował jed-
nak przede wszystkim medycynie ludzi. Z kolei na zwierzętach ssących,
głównie przeżuwaczach, skoncentrował się Johann Conrad Peyer (1653–
1712). Był on Szwajcarem. Jako pierwszy studiował procesy trawienne
zwierząt przeżuwających, a ich wyniki opublikował w dziele pt. „De ru-
minantibus et ruminatione” w 1685 r. Kilka lat wcześniej (1677), wszedł na
stałe do kanonów anatomii jako odkrywca grudek chłonnych skupionych
w ścianie jelita, zwanych również kępkami Peyera. Inny Szwajcar, Jo-
hann Conrad Brunner (1653–1727) odkrył gruczoły dwunastnicze (gru-
czoły Brunnera) w ścianie dwunastnicy psa i powiązał je z wytwarzaniem
soków trawiennych. Jako pierwszy wywołał eksperymentalnie cukrzycę,
usuwając przyżyciowo trzustkę (pancreatectomia). Nie miał jeszcze jednak
pojęcia o istnieniu wysp trzustkowych, czyli de facto wysp Langerhansa.
Również w końcu sam Regnier de Graaf, nim opisał pęcherzyki jajniko-
we, interesował się sekrecją żółci i soku trzustkowego.
Irlandzki chemik Robert Boyle (1627–1691) jest autorem dzieła pt.
„The sceptical chymist” (1661), w którym udowodnił, że jeden ze składników
powietrza jest niezbędny dla procesów życiowych organizmów żywych.
Eksperymentował również z krwią, stając się tym samym się jednym z oj-
ców fizjologii zwierząt. Jego asystent, Robert Hooker w 1667 r. udowod-
nił eksperymentalnie skuteczność sztucznego oddychania u psa.
Giovanni Alphonso Borelli (1608–1679), włoski profesor matematy-
ki w Pizzie, poświęcił większość swego życia naukowego badaniom mo-
toryki i biomechaniki ciała ludzi i zwierząt. Powiązał skurcze mięśni
z układem nerwowym i udowodnił, że serce jest mięśniem kurczliwym.
194
Ku czasom Nowożytnym
195
Ku czasom Nowożytnym
196
Ku czasom Nowożytnym
197
Ku czasom Nowożytnym
198
7.
Weterynaria i medycyna weterynaryjna
w Polsce
7.1.
Osadnictwo na ziemiach polskich
199
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
200
Weterynaria u Słowian
tym pojęciem rozumie się wspólnotę języka i kultury, która powstać mia-
ła po rozpadzie wspólnoty bałtosłowiańskiej (II – I tysiąclecie p.n.e.). Ich
ekspansja na południe i zachód Europy miała nastąpić w połowie I tysiąc-
lecia naszej ery. Wspominani przez starożytnych autorów w I w. n.e. (Pto-
lomeusz, Tacyt, Pliniusz Starszy) Wenedowie są raczej wypadkową spu-
ścizny Celtów, Iliryjczyków i Słowian, niż żywiołem prasłowiańskim, jak
chcieli dawni autochtoniści. Faktem bezspornym jest też obecność Cel-
tów i ich obiektów kultowych na terenie Dolnego Śląska, do niedawna
niechętnie widziana. Osady celtyckie z tego okresu znane są także z tere-
nów Słowacji i Czech. Niezależnie od tego kto ma rację, pewna jest obec-
ność Słowian na ziemiach polskich około VI w. n.e. To właśnie od Gre-
ka, hipiatry Apsyrtosa (patrz rozdz. 3.5.3: Rzymsko-bizantyjskie pisma
hipiatryczne), biorącego udział w wyprawie cesarza Konstantyna Wiel-
kiego przeciw Gotom i Sarmatom (332–334 n.e.), dowiadujemy się o le-
czeniu zwierząt u Słowian. Dziś spór o pochodzenie Słowian zmienił nie-
co swoją postać, a uczonych dzieli spór: czy ziemie wchodzące obecnie
w skład Polski były granicznym obszarem napływu Słowian, czy też na
tym obszarze zakończyło się ostateczne kształtowanie tego etnosu?
7.2.
Weterynaria u Słowian
201
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
202
Weterynaria u Słowian
203
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
204
Weterynaria u Słowian
205
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.3.
Weterynaria w państwie Piastów
206
Weterynaria w państwie Piastów
207
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
208
Weterynaria w państwie Piastów
dały one jedynie znaczenie lokalne. Nadzór nad ich przestrzeganiem spo-
czywał na barkach wójtów, burmistrzów i członków rady miejskiej. Cieka-
wostką jest, że wilkierze zabraniały również wprowadzania do rzeźni „ko-
biet nieobyczajnych” i używania światła w nocy (statut z 1257 r.). (Szerszy
opis norm prawnych dotyczących uboju zwierząt i funkcjonowania rzeź-
ni zawiera rozdz. 11: „Ubój, rzeźnie i nadzór nad surowcami pochodzenia
zwierzęcego”).
Do najstarszych pisanych dokumentów dotyczących zwierząt należy
także Statut Wiślicki z 1347 r. Nie występuje w nim opis jakiejkolwiek
praktyki weterynaryjnej, ale wspomina się o pożyczonym koniu, którego
dotknęła kulawizna, a leczenie pozostawiono siłom natury.
Wszystkie wspomniane dokumenty, mimo że o wymiarze lokalnym,
potwierdzają stopniowy i postępowy charakter rozwiązań prawnych
w zakresie uboju i handlu mięsem. Skoro kwestie te były regulowane
niejednokrotnie w niezwykle szczegółowy sposób, musiały się rozwijać
hodowla i lecznictwo zwierząt, oczywiście w ramach skromnych możli-
wości średniowiecznego kraju na północy Europy.
Po bezpotomnej śmierci króla Kazimierza III Wielkiego (zgodnie
z układem o przeżycie) królem został władca Węgier Ludwik I Andega-
weński, a po nim jego córka królowa Polski Jadwiga. Poślubiła ona wiel-
kiego księcia litewskiego Władysława II Jagiełłę, który tym sposobem
przywdział na skronie koronę polską. To z okresu jego panowania zacho-
wał się jeden z pierwszych dokumentów dotyczących zabiegów wetery-
naryjnych. W rejestrach rachunkowych króla odnotowano w 1394 r. wy-
datek 7 groszy dla dozorcy koni królewskich na leczenie koni u kowa-
la Jagusza. Podobne zapisy dotyczą upustu krwi u koni (1 grosz), dozoru
nad koniem (dozorca Bartosz otrzymał 2 skojce) czy 18 skojców za lecze-
nie koni i 6 skojców za dozór. Zapisy te świadczą nie tylko i odpłatności
za czynności lekarsko-weterynaryjne, ale także o tym, że leczeniem, spo-
rządzaniem leków i kuciem koni zajmowali się wówczas kowale, którzy
z czasem zyskali miano konowałów.
Podobnie jak w innych krajach Europy, ówczesny system pieniężny
był dość skomplikowany. Dwa grosze stanowiły jeden skojec, grosz dzie-
lił się na dwanaście denarów, a dwanaście groszy dawało wiardunek. Jed-
na grzywna składała się natomiast z 48 groszy. Za kwotę 20–100 grzy-
wien można było kupić kamienicę w Krakowie, dwa kurczęta kosztowały
1 grosz, a duże cielę 6 groszy. W tym samym czasie dobre buty z cholewa-
mi warte były około 12 groszy.
209
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.4.
Renesans i pierwsze polskie druki
weterynaryjne
Polskie Odrodzenie umownie rozpoczyna się w połowie XV, a kończy
w połowie XVII wieku. Panowanie Jagiellonów w Polsce trwało od 1386
do 1572 r. Ostatnie dwa pokolenia tej dynastii, a w szczególności panowa-
nie króla Zygmunta I Starego i jego syna Zygmunta II Augusta, na trwałe
wpisały się w dzieje polskiego Renesansu. Do Polski przybywali artyści
i uczeni, m.in. Filip Kallimach (Filippo Buonaccorsi) czy Konrad Celtis.
Nadwiślańskie Bractwo Literackie było pierwszym na świecie. Polska sta-
ła się ostoją tolerancji religijnej i intelektualnej. Po odnowieniu Uniwer-
sytetu Jagiellońskiego (1400 r.), szybko powstały kolejne wyższe uczel-
nie: w Królewcu (1544 r.), w Wilnie (1579 r.) i w Zamościu (1594).
Zachowany w Bibliotece Jagiellońskiej znak cechowy kowali-konowa-
łów, w kodeksie z 1505 r., jest najstarszym zachowanym przedstawieniem
zabiegu leczniczego u konia (upustu krwi), narzędzi weterynaryjnych
i metody poskramiania zwierzęcia. Z XV wieku pochodzi przechowy-
wany w Bibliotece Jagiellońskiej rękopis łaciński Piotra Cerestyna (Petri
de Crescentiis), pt. „Ruralium libri absque initio et fine”, traktujący głównie
o rolnictwie, a częściowo o hodowli i lecznictwie zwierząt.
210
Renesans i pierwsze polskie druki weterynaryjne
211
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
212
Renesans i pierwsze polskie druki weterynaryjne
213
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
nie tylko zachwiał pozycją wszechobecnej łaciny, ale urósł do rangi ojca
języka polskiego. Nie ograniczał się jedynie do weterynarii czy ogólnie
pojętego rolnictwa i lecznictwa. Pisał prozą i wierszem. Był tak poczytny,
że większość egzemplarzy jego dzieł zaczytano do ich fizycznego znisz-
czenia. Uchodził za jeden z najznamienitszych umysłów swoich czasów
i prawdopodobnie był profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak wie-
lu mu podobnych, żywiąc nazbyt śmiałe poglądy, broniąc uciśnionych
i wchodząc w konflikt z feudałami oraz kościołem (długo przed Lutrem
znalazł się na indeksie ksiąg zakazanych), został w końcu zmuszony do
wyjazdu do Czech czy Niemiec. Przełożył z czeskiego: „Historię o szczę-
ściu” i był autorem zaginionej pracy (jego manifest polityczny, sprzeciw
przeciwko karze śmierci), z którą polemizował Jan z Pilzna. Napisał dzie-
ło pt. „O żywocie chrześcijańskim”, „Żywot Ezopa Fryga” oraz liczne bajki. Jego
modlitewnik „Raj duszny” był pierwszą polską książką (1513). Dokładna
data jego urodzin i śmierci pozostają nieznane (ok. 1465–po 1529).
Drugie dzieło, pt. „Lekarstwa końskie doskonale doświadczone od wie-
lu stalmistrzów, ktemu nowo przydano, jako koń na być sprawion ku zawo-
du, y innych wiele rzeczy nowych y sprawnych przydano ktemu”, nie ma au-
tora ani daty wydania. Charakter czcionki wskazuje jednak na XVI wiek
i drukarnię Unglera. Możliwe że powstało ono w 1592 r., ale tytuł: „Le-
karstwa końskie...” był dosyć popularny i może być mylący. Stanowi ono tyl-
ko odpis Conrada, poprawiony lingwistycznie i zaopatrzony w oryginal-
ną rycinę na okładce.
Wspomniane na początku rozdziału dzieło Piotra Cerestyna doczeka-
ło się w latach 1549 i 1571 polskiego tłumaczenia jako: „Księgi o gospo-
darstwie”. Zawiera ono w sobie sławny traktat Jordanusa Ruffusa, mar-
szałka cesarskiego dworu Stauffów, pt. „De Medicina equorum” wydany
w Neapolu. Dzieło Crescentyna przetłumaczył z łaciny na język polski
Jędrzej Trzecieski, sekretarz koronny i przyjaciel Mikołaja Reja. Podob-
nie jak oryginał, tłumaczenie polskie podzielone było na rozdziały: „Ko-
nie”, „Bydło rogate”, „Owca”, „Koza”, „Świnia”, „Pies”, „Pasterz”, „Ptactwo domo-
we”, „Pszczoła”, „O myślistwie” i „Ryby”. Jest ono wolne od przesądów i bar-
dzo rzadko używa tzw. „apteki łajen”, a opisując choroby podaje ich przy-
czyny, objawy i przeważnie racjonalne sposoby leczenia.
Cerestyn był osobą znającą się ma medycynie, o czym świadczy jego
znajomość hipokratejskiej teorii czterech humorów. Będąc jej zwolenni-
kiem, upatrywał przyczyn chorób w zaburzeniach równowagi czterech
humorów (krwi, flegmy, żółci czarnej i żółci żółtej). Za przyczynę akrazji
214
Renesans i pierwsze polskie druki weterynaryjne
215
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
216
Renesans i pierwsze polskie druki weterynaryjne
217
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
218
Piśmiennictwo weterynaryjne w Baroku i Oświeceniu
7.5.
Piśmiennictwo weterynaryjne w Baroku
i Oświeceniu
Renesans polski skończył się w pierwszej połowie XVII wieku.
To był burzliwy okres wojen z Rosją, Turcją oraz potopu szwedzkiego.
Panowanie dynastii Wazów w latach 1587– 1668, mimo że abdykują-
cy król Jan Kazimierz zmarł dopiero w 1672 r., to kres srebrnego wieku
i hegemonii Rzeczpospolitej. Kolejni władcy z dynastii Wazów, a po nich
Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski, August II Mocny Sas,
Stanisław Leszczyński i August III Sas, mimo panowania na Kremlu,
zwycięstwa pod Kircholmem, Chocimiem, Beresteczkiem czy wikto-
rii wiedeńskiej Sobieskiego, nie byli w stanie zapobiec stopniowemu sta-
czaniu się państwa w przepaść. Nietrafne decyzje polityczne, a w szcze-
gólności wplątanie się w szwedzkie problemy dynastyczne, warcholstwo
szlachty, brak stałej, nowoczesnej armii i coraz bardziej anachroniczny,
nieskuteczny ustrój polityczny doprowadziły do anarchii, chronicznego
zrywania sejmów krzyżujacych plany monarchów w zakresie jakichkol-
wiek reform, wzrostu wpływów i stopniowego uzależnienia od Cesarstwa
Rosyjskiego. Wazowie zawsze marzyli o dziedzicznej koronie Szwecji
i zadowalali się elekcyjną koroną Rzeczpospolitej, jednak zawsze cel ten
przyświecał ich działaniu.
Mimo tych zgoła niekorzystnych warunków w polskim piśmiennic-
twie pojawiały się nowe pozycje. Pierwszą z nich było dzieło Szymona
Syreńskiego pt. „Zielnik herbarzem z iezyka łacińskiego zowia, skutków y mocy
ziół wszelakich, drzew, krzewów y korzeni a ich, kwiatu, owoców, soków, miazg, ży-
wic y korzenia do przypraw zaprawiania, także trunków, syropów, wódek, lekiwa-
rzów, konfektów, win rozmaitych, prochów, soli z ziół czynioniey, maści, plastrów,
przytym o ziemiach y glinkach róznych: o kruszcach, perłach y drogich kamieniach.
Też o zwierzętach czworonogich, czołgaiących, ptactwie, rybach y tych wszystkich
rzeczach, które od nich pochodzą: od Dioscorida z przydaniem y dostatecznym do-
kładem, z wielu innych o tey materiey piszących, z położeniem własnych figór dla
snadniejszego ich poznania y używania ku zachwaniu zdrowia tak ludzkiego iako
y bydlęcego chorób przypadłych odpędzenia, z wielkim uważaniem y s rozsądkiem.
219
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
220
Piśmiennictwo weterynaryjne w Baroku i Oświeceniu
221
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
222
Piśmiennictwo weterynaryjne w Baroku i Oświeceniu
223
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
224
Piśmiennictwo weterynaryjne w Baroku i Oświeceniu
225
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
226
Piśmiennictwo weterynaryjne w Baroku i Oświeceniu
227
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
228
Piśmiennictwo weterynaryjne w Baroku i Oświeceniu
229
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.6.
Piśmiennictwo weterynaryjne
w latach 1800–1823
W 1795 r. ostatecznie zakończyło się istnienie Rzeczpospolitej Obojga
Narodów. Sytuacja polityczna w poszczególnych zaborach wyglądała róż-
nie, jednak wszystkim działaniom władz państw zaborczych przyświeca-
ła jak najszybsza unifikacja i wcielenie nowych terytoriów. W 1807 r., na
mocy pokoju w Tylży pomiędzy Cesarstwem Francuzów a Cesarstwem
Rosyjskim oraz Królestwem Pruskim, powstało Księstwo Warszawskie.
W jego skład weszły ziemie II i III zaboru pruskiego (tzw. Prusy Połu-
dniowe) oraz w 1809 r. ziemie III zaboru austriackiego.
Powstało Wolne Miasto Gdańsk (1807–1814) pod protektoratem Prus
i Saksonii. Zgodnie z zasadami legitymizmu, I rozbiór polski (1772) od-
dawał w ręce Prus całe Prusy Królewskie bez Gdańska i Torunia, w 1807
r. miastom tym został przywrócony status quo ante. Toruń wszedł w grani-
ce Księstwa Warszawskiego, a Gdańsk otrzymał status wolnego miasta.
Efemeryczny twór, jakim było Księstwo Warszawskie, złączony unią
personalną z Saksonią w osobie jej króla Fryderyka Augusta I Wettyna,
wnuka Augusta III króla polskiego, był całkowicie zależny od rezyden-
tów cesarza Napoleona Bonapartego i stanowił jedynie namiastkę pań-
stwa polskiego. Car Aleksander I Romanow, de jure król Polski, nie zgodził
się na powrót do dawnej nomenklatury państwa polskiego. Kres Księstwa
Warszawskiego przyniosło zajęcie jego terytorium, w wyniku klęski ar-
mii napoleońskiej w Rosji (1812), przez wojska rosyjskie. W Polsce pano-
wał entuzjazm dla osoby i działalności Napoleona I, ale nie należy zapo-
minać, że ziemie polskie stanowiły dla niego jedynie miejsce pozyskiwa-
nia bitnego rekruta, a także to, że rozniósł on pożogę wojenną na cały kon-
tynent. Napoleon jednym być może przynosił ułudę wolności, innym jed-
nak całkiem rzeczywiste zniewolenie (np. Hiszpanom). 18 marca 1813 r.
car Aleksander I powołał do istnienia Radę Najwyższą Tymczasową Księ-
stwa Warszawskiego.
Po upadku Napoleona, kongres wiedeński w latach 1814–1815 ustano-
wił nowy porządek w Europie zachwiany wybuchem Wielkiej Rewolucji
Francuskiej (1789–1799) i okresem wojen napoleońskich (1799–1815).
Większość ziem polskich weszło w skład Cesarstwa Rosyjskiego, tzw.
Ziemie Zabrane (I, II i III zabór rosyjski). Obszar II zaboru pruskie-
go wrócił na powrót w granice Królestwa Pruskiego jako Wielkie Księ-
230
Piśmiennictwo weterynaryjne w latach 1800–1823
231
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
232
Piśmiennictwo weterynaryjne w latach 1800–1823
233
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.7.
Początki szkolnictwa weterynaryjnego
234
Poczatki szkolnictwa weterynaryjnego
235
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
236
Poczatki szkolnictwa weterynaryjnego
237
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
238
Poczatki szkolnictwa weterynaryjnego
239
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.8.
Szkolnictwo weterynaryjne
na Ziemiach Zabranych
7.8.1.
Katedra Weterynarii i Pierwsza
Szkoła Wileńska
Kolejną, tym razem udaną próbą stworzenia podstaw nauczania we-
terynarii na Rzeczpospolitej Obojga Narodów było utworzenie Katedry
Weterynarii (Katedra Bydlęcego Leczenia) w ramach Imperatorskiego
Uniwersytetu Wileńskiego. Ustawę stanowiącą podstawę jej istnienia wy-
dał car Rosji Aleksander I Romanow 18 maja 1803 r. Uniwersytet Wileń-
ski ogłosił konkurs na stanowisko profesora weterynarii, na który zgło-
sił się 29 kwietnia 1804 r. dr Ludwik Bojanus z Darmstadt. Przesłał
on swoją rozprawę, pt. „Ueber die Tierarztneikunst”, która została przedsta-
wiona komisji uniwersyteckiej. Po pozytywnym rozpatrzeniu całej spra-
wy, 13 czerwca 1804 r. Ludwik Bojanus otrzymał nominację na profeso-
ra weterynarii. Do jego obowiązków miało należeć nauczanie anatomii
porównawczej oraz nadzór nad ambulatorium weterynaryjnym. Wykła-
dy dla studentów medycyny rozpoczęły się 15 września 1806 r. Ich ce-
lem było zaznajomienie praktyczne przyszłych lekarzy z zasadami zwal-
czania chorób zaraźliwych zwierząt. Tworzenie katedr weterynarii przy
wydziałach medycznych było częstą praktyką stosowaną w Europie, cha-
rakterystyczną dla wczesnego okresu rozwoju szkolnictwa weterynaryj-
nego. Lekarze medycyny byli, jako urzędnicy państwowi, kierowani do
zwalczania chorób zaraźliwych zwierząt. W Imperatorskim Uniwersyte-
240
Szkolnictwo weterynaryjne na Ziemiach Zabranych
241
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
242
Szkolnictwo weterynaryjne na Ziemiach Zabranych
243
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.8.2.
Ludwik Bojanus – ojciec szkolnictwa
weterynaryjnego w Polsce
Ludwik Bojanus urodził się w 16 lipca 1776 r. w mieście Buchswe-
iler (Bousville w Alzacji), w hrabstwie Hanau-Lichtenberg, stanowią-
cym część Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, w rodzinie
niemieckiej. Z domu wyniósł znajomość języka niemieckiego i francu-
skiego. W 1789 r., wraz z przejściem Okręgu Dolnego Renu do Fran-
cji, przeniósł się z rodzicami do Darmstadt, stolicy Hrabstwa Krajowe-
go Hessen – Darmstadt, podniesionego rok później przez Napoleona Bo-
naparte do rangi Wielkiego Księstwa Hesji. Studiował medycynę w Jenie
i Wiedniu. W 1797 r. uzyskał w Jenie stopień doktora medycyny i chi-
rurgii. Po powrocie z Wiednia, w 1798 r., na wniosek ministra Hesji
podjął studia weterynaryjne, których celem miało być utworzenie na
terenie Wielkiego Księstwa Hesji szkoły weterynaryjnej. Dr Ludwik
Bojanus odbył kilka podróży naukowych, podjął studia weterynaryjne
i odwiedził szkoły w Alfort, Paryżu, Lyonie, Londynie, Hanowerze,
Berlinie i Kopenhadze. W Paryżu poznał zbiory preparatów anatomicz-
nych George’a Cuvuera, co zaszczepiło w nim zainteresowanie anatomią
porównawczą zwierząt. Zainteresowanie hodowlą zwierząt połączył z po-
dróżą na Węgry. W związku z niemożnością organizacji szkoły weteryna-
ryjnej w przybranej ojczyźnie – Hesji, zgłosił się na konkurs ogłoszony
29 kwietnia 1804 r. przez Uniwersytet Wileński.
Do Wilna przybył w maju 1806 r. Prof. Ludwik Bojanus biegle posłu-
giwał się wieloma językami: niemieckim, francuskim, łaciną, greką, an-
gielskim, włoskim, duńskim, polskim i rosyjskim. Prowadził wykłady dla
studentów medycyny z zakresu zwalczania chorób zakaźnych zwierząt w
języku łacińskim, co przysporzyło mu również sławy doskonałego laty-
nisty. Działalność naukową na Uniwersytecie Wileńskim rozpoczął wy-
kładem inauguracyjnym, pt. De veterinaria medicine excolenda ejusque disci-
pline rite ordinaria. Był kierownikiem Katedry Weterynarii Wydziału Le-
karskiego Wszechnicy Wileńskiej, twórcą pierwszej szkoły weterynaryj-
nej na ziemiach polskich w 1823 r. nazywanej Szkołą Weterynaryjną lub
Instytutem Praktycznej Weterynarii. Spośród najzdolniejszych studen-
tów medycyny wybrał kandydatów na późniejszych nauczycieli tej szko-
ły (Adam Adamowicz, Fortunat Jurewicz i Karol Muyschel). Należy za-
znaczyć, że w trakcie krzewienia nauk weterynaryjnych musiał zmierzyć
się z wieloma uprzedzeniami i powszechnym wówczas poglądem, że
244
Szkolnictwo weterynaryjne na Ziemiach Zabranych
245
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.8.3.
Druga Szkoła Wileńska
W 1832 r. powstaje Akademia Medyko-Chirurgiczna z Instytu-
tem Weterynaryjnym, jako autonomiczna uczelnia wyższa zorganizowa-
na zgodnie z zasadami ukazu cara Mikołaja I Romanowa. Posiadała ona
autonomię (samorząd i jurysdykcję), a do jej pierwszych wykładowców
należy zaliczyć wychowanków prof. Ludwika Bojanusa: Adama Adamo-
wicza i Karola Muyschela. Na czele tej instytucji stał Prezydent i Kon-
ferencja, złożona z grona mianowanych przez cesarza Rosji akademików
i profesorów. Administracją i finansami szkoły zajmował się powoływany
przez jej prezydenta rząd. Prezydenta szkoły mianował cesarz na wnio-
sek ministra spraw wewnętrznych Cesarstwa Rosyjskiego. Mimo zaleceń
ustawy carskiej, powierzającej wykłady trzem profesorom i adiunktom,
pracę dydaktyczną podjęli jedynie dwaj dostępni uczeni: Adam Adamo-
wicz, jako adiunkt i Karol Muyschel, jako zastępca adiunkta, dzieląc mię-
dzy siebie większość przedmiotów weterynaryjnych. Przedmioty ogólne
powierzono profesorom Wydziału Medycyny i Farmacji.
Zachował się szczegółowy program nauczania z lat 1834–1840, przy-
toczony szczegółowo przez Aleksandra Perenca w „Historii lecznic-
twa zwierząt w Polsce” [64]. Prócz nauk podstawowych (anatomii zwie-
rząt domowych, zoofizjologii), uczniowie uczęszczali na lektorat języ-
ka rosyjskiego oraz naukę religii i moralności. Ponadto wykładano rów-
nież przedmioty o charakterze klinicznym (zoopatologię, farmakologię,
farmację, terapię ogólną, zoochirurgię, higienę zwierząt, weterynarię są-
dową, naukę o rozmnażaniu i udoskonalaniu ras zwierząt, sztukę kucia
koni i epizootiologię). Uczniowie brali udział w zajęciach w klinice cho-
rób wewnętrznych, klinice zoochirurgii i kuźni. Adam Adamowicz prowa-
dził również wykłady dla studentów medycyny z zakresu epizootiologii
i nauk weterynaryjnych.
Uczniowie szkoły dzielili się na: wychowanków rządowych, stypen-
dystów – pensjonarzy i wolnych słuchaczy. Wyróżniano wśród nich
uczniów weterynarii I i II rzędu. Obowiązywał ustalony szczegółowo
246
Szkolnictwo weterynaryjne na Ziemiach Zabranych
247
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.9.
Szkolnictwo weterynaryjne na obszarze Królestwa
Polskiego w latach 1815–1916
Po klęsce Wielkiej Armii Napoleona Bonapartego w Rosji w 1812 r.,
cały obszar utworzonego przez niego Księstwa Warszawskiego (1807–
1815) znalazł się pod okupacją armii rosyjskiej. 18 marca 1813 r. car
Aleksander I Romanow powołał do życia Radę Najwyższą Tymczaso-
wą Księstwa Warszawskiego, której głównym zadaniem było pozyskanie
kontrybucji wojennych na rzecz Cesarstwa Rosyjskiego. Zgodnie z posta-
248
Szkolnictwo weterynaryjne na obszarze Królestwa Polskiego...
249
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.9.1.
Instytut Rządowy Weterynarii w Burakowie
(1824–1831)
17 lipca 1824 r. odbyło się uroczyste otwarcie Instytutu Rządowego
Weterynarii w Burakowie pod Warszawą. Mowę inauguracyjną wygło-
sił Adam Rudnicki, przemawiał również minister stanu Stanisław Sta-
szic. Szkoła nie była instytucją samodzielną, ale wchodziła w skład zloka-
lizowanego w Marymoncie Instytutu Agronomicznego. Mieściła się ona
w zabudowaniach folwarcznych Burakowa, spalonych w czasie powstania
listopadowego.
Uczniowie szkoły burakowskiej dzielili się na dwie grupy: uczniów
stałych i przychodnich. Pierwszą grupę uczniów stanowili żołnierze
i podoficerowie jazdy kształcący się na hipiatryków, a drugą uczniowie
Instytutu Agronomicznego. Szkoła utrzymywana była ze subsydiów woj-
skowych i budżetu państwa. Podobnie jak wiele innych w ówczesnej Eu-
ropie, miała ona charakter wojskowy (szkoła wiedeńska miała nawet swo-
jego komendanta, któremu podlegali profesorowie). Nauka trwała dwa
lata, a nabór uczniów odbywał się również w dwuletnich odstępach. Kan-
dydaci musieli być obdarzeni dobrym zdrowiem oraz umiejętnością czy-
tania i pisania, a także zdolnością wykonywania czterech podstawowych
250
Szkolnictwo weterynaryjne na obszarze Królestwa Polskiego...
Botanika
Chemia
251
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
252
Szkolnictwo weterynaryjne na obszarze Królestwa Polskiego...
253
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.9.2.
Szkoła Niższych Weterynarzy w Warszawie
(1840–1846)
W 1840 r. w imieniu Mikołaja I Romanowa, cara Wszechrosji i kró-
la Polski Rada Administracyjna Królestwa Polskiego ustanowiła Szko-
łę Niższych Weterynarzy w Warszawie. Jej podstawowym celem było
kształcenie: „...weterynarzy do pomocy obwodowym lekarzom, zdolnych do lecze-
nia bydła...”. Nie miała ona, podobnie jak szkoła burakowska, charakteru
uczelni wyższej, a jej struktura była mocno uproszczona. Personel pla-
cówki stanowili: dyrektor (lekarz weterynarii Fryderyk Jacob), pomocnik
(lekarz weterynarii Edward Ostrowski, po śmierci poprzednika dyrektor
szkoły) oraz „uczony kowal”. Nadzorem nad uczniami zajmował się pod-
oficer z korpusu inwalidów armii rosyjskiej. Uczniowie szkoły byli po-
dzieleni na stypendystów (pierwszeństwo mieli absolwenci IV klasy gim-
nazjum lub szkoły powiatowej) i uczących się na własny koszt (znajo-
mość czytania i pisania po polsku oraz zdolność wykonywania czterech
podstawowych działań arytmetycznych). W szkole wykładano następują-
ce przedmioty:
główne zasady anatomii zwierząt, w zakresie potrzebnym do wykony-
wania zawodu
ogólne wiadomości z zakresu fizjologii
ogólne wiadomości o chorobach i ich przyczynach
dietetyka i środki używane w leczeniu zwierząt
o sposobach szczegółowego rozpoznawania chorób wewnętrznych
zwierząt domowych
254
Szkolnictwo weterynaryjne na obszarze Królestwa Polskiego...
7.9.3.
Szkoła Weterynaryjna w Warszawie
(1846–1884)
W 1845 r. w wyniku carskiego rozporządzenia dotyczącego zatwier-
dzenia prawideł o stopniach naukowych dla uczelni medycznych, farma-
255
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
256
Szkolnictwo weterynaryjne na obszarze Królestwa Polskiego...
257
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.9.4.
Uczelnia Weterynaryjna w Warszawie
(1884–1889)
oraz Warszawski Instytut Weterynaryjny
(1889–1915)
W 1884 r. na mocy opinii Rady Państwa zaakceptowanej przez cara
Wszechrosji Aleksandra III zmieniono nazwę szkoły na Uczelnię We-
terynaryjną, co w hierarchii szkolnictwa carskiej Rosji podnosiło ją do
rangi szkoły wyższej. Urzędowe włączenie jej w struktury szkolnictwa
wyższego wraz z kolejną zmianą nazwy (Warszawski Instytut Wete-
rynaryjny) nastąpiło w 1889 r. Śmierć dyrektora Wasilija Sieńcowa za-
początkowała najcięższy okres rusyfikacji szkoły (1890–1915). Nowy
dyrektor Gieorgij Czułowskij miał ułatwione zadanie. W związku ze
zmianą personelu dydaktycznego szkoły, udało się przeprowadzić za-
sadnicze zmiany w proporcji narodowościowej studentów. Dominująca
w latach 1874–1890 większość polska została zastąpiona przez rosyjską.
W 1896 r. Polacy stanowili zaledwie 15% ogółu studiujących.
Najbardziej burzliwy okres historii Warszawskiego Instytutu Wetery-
naryjnego przypada na lata 1905–1908. Wraz z rewolucją 1905 r. w Ro-
sji daje się zauważyć spontaniczny protest obywateli przeciw rządowi
i przemocy państwa. Do rangi jego symbolu urosła krwawa niedziela
(22 stycznia 1905 r.), kiedy pokojowa demonstracja przed Pałacem Zimowym
w Petersburgu zakończyła się rzezią ponad 1000 demonstrantów, w tym
kobiet i dzieci. Wydarzenia te nie mogły przejść bez echa w byłym Kró-
lestwie Polskim (Przywiślański Kraj). Podobnie jak inne szkoły, Warszaw-
ski Instytut Weterynaryjny został objęty bojkotem ze strony młodzieży
polskiej. Dochodziło do prowokacji i aktów terroru wobec jego dyrekto-
ra i studentów. W 1906 r. strzelano do dyrektora Sadowskiego, a rok póź-
niej na przystanku kolejki jabłońsko-wawerskiej, łączącej szkołę z War-
szawą, ostrzelano grupę studentów, raniąc jednego Rosjanina i dwóch
258
Szkolnictwo weterynaryjne na obszarze Królestwa Polskiego...
259
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
260
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie Galicji i Lodomerii
7.10.
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie
Galicji i Lodomerii
W 1772 r. (I rozbiór Polski) znaczna część południowych rubieży
Rzeczpospolitej Obojga Narodów weszła w skład państw Habsburgów,
cesarzy Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, królów
Czech i Węgier itd. Obszar zaboru austriackiego nazwano Królestwem
Galicji i Lodomerii i obejmował on południową Małopolskę (wraz z Księ-
stwem Zatorskim i Oświęcimskim), Ruś Czerwoną i południową część
Podola. W latach 1795–1809, w wyniku III rozbioru Polski, Cesarstwu
Austriackiemu przypada tzw. Galicja Zachodnia, czyli północna Małopol-
ska i wschodnie Mazowsze. W wyniku I i II koalicji antyfrancuskiej i jej
klęski 1801 r., pozycja Austrii została znacznie osłabiona, a cesarz Świę-
tego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego Franciszek II Habs-
burg, nie mogąc wymóc na elektorach dziedziczności swojego tytułu,
261
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
262
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie Galicji i Lodomerii
7.10.1.
Szkoła Weterynarii we Lwowie
(1881–1896)
Na terenie Królestwa Galicji i Lodomerii już pierwsze próby utwo-
rzenie szkoły weterynaryjnej łączą się z Lwowem. W 1818 r. wykładow-
ca weterynarii Cesarsko- Królewskiego Uniwersytetu Józefińskiego we
Lwowie prof. Antoni Buchmueller starał się o jej fundację. W jego ślady
poszli również jego następcy prof. Franciszek Eckel (1867) oraz prof. Jó-
zef Schultes wraz z prof. Franciszkiem Fritschem i weterynarzem krajo-
wym Filipem Josephu (1867). Sam weterynarz krajowy wystąpił z podob-
ną inicjatywą w 1823 r.
Już od 1855 r. w budżecie krajowym przeznaczano fundusze na utwo-
rzenie szkoły weterynaryjnej. Jednak dopiero w 1871 r. Sejm Krajowy
wydał uchwałę, zgodnie z którą postanawiał założyć Szkołę Weterynaryj-
ną we Lwowie. Zgodnie z tym postanowieniem Wydział Krajowy zakupił
na ten cel grunt i budynki. Jednak dualny ustrój administracyjny Galicji,
Sejm Krajowy i Wydział Krajowy z jednej strony oraz Namiestnik i Rada
Krajowa z drugiej, a także długotrwałe pertraktacje z Wiedniem spowo-
dowały znaczne opóźnienia. Ostatecznie 27 grudnia 1880 r. Franciszek
Józef I z Bożej łaski cesarz Austrii, król Węgier, Czech, Dalmacji, Chor-
wacji, Slawonii, Galicji, Lodomerii i Ilyrii, król Jerozolimy ect. wydaje po-
stanowienie cesarskie nakazując założenie we Lwowie Szkoły Weteryna-
rii i Szkoły Kucia Koni w połączeniu z Zakładem Leczenia Zwierząt. Jed-
nocześnie wyznacza on jej otwarcie na 1 października 1881 r.
263
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
264
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie Galicji i Lodomerii
narii w ciągu 2 lat. Początek i koniec roku szkolnego, ferie oraz waka-
cje były zorganizowane w tych samych terminach, co w uczelniach wyż-
szych. Szczegółowy program nauczania zawiera tabela 6 i 7. program na-
uczania Szkoły Weterynarii we Lwowie był co roku zmieniamy i dosko-
nalony pod okiem Ministerstwa Wyznań i Oświaty. Pomimo że niedosko-
nały, różnił się od obowiązujących w szkole warszawskiej, kładąc od po-
czątku nie tylko nacisk na praktyczną stronę zawodu, ale i przygotowanie
teoretyczne oraz wykształcenie ogólne. Można w nim dostrzec stale po-
stępujące aspiracje do spełnienia warunków kształcenia akademickiego
w języku polskim. Egzaminy dzielono na roczne i końcowe. Egzamin po-
prawkowy przysługiwał jedynie przy jednej ocenie niedostatecznej. Do-
piero pozytywne zaliczenie wszystkich egzaminów rocznych dawało pra-
wo przejścia na kolejny rok nauki. Egzamin końcowy, na podstawie które-
go wystawiano dyplom, posiadał część teoretyczną i praktyczną. W skład
części teoretycznej wchodziły wiadomości z: anatomii opisowej, fizjologii
ogólnej, anatomii patologicznej oraz nauki o chorobach stadnych i poli-
cji weterynaryjnej. W części praktycznej należało przeprowadzić badanie
zwierzęcia w kierunku chorób wewnętrznych, w kierunku chorób chirur-
gicznych, dokonać opisu historii choroby, wykonać konieczne zabiegi chi-
rurgiczne i zaordynować dalsze leczenie. Egzamin końcowy należało zło-
żyć w terminie do dwóch lat od zakończenia nauki przed komisją egza-
minacyjną, w skład której wchodził profesor danego przedmiotu, dyrek-
tor szkoły i przedstawiciel Ministerstwa Wyznań i Oświaty. Obowiązy-
wały trzy noty: celująca, dostateczna i niedostateczna. Powtórny egzamin
mógł odbyć się tylko raz. Po pomyślnym zakończeniu egzaminu absol-
went składał uroczystą przysięgę przed dyrektorem i otrzymywał dwuję-
zyczny dyplom (łaciński i polski). Tytuł zawodowy brzmiał: lekarz wete-
rynaryjny – medicus veterinarius.
6 czerwca 1888 r. wprowadzono po raz pierwszy książeczki frekwen-
cyjne, pełniące funkcję współczesnych indeksów na studiach wyższych.
Kandydaci do szkoły musieli przedstawić świadectwo ukończenia szó-
stej szkoły gimnazjum lub realnej albo średniej szkoły rolniczej. Wiek
określono na od 17–20 lat. Nauka poddanych Austro-Węgier była darmo-
wa. Uczniowie spoza monarchii płacili czesne w wysokości 20 koron au-
striackich. Kliniki weterynaryjne szkoły miały charakter ogólnodostępny.
Opłaty za leczenie pobierano wyłącznie za leczenie psów, kotów i koni,
ponadto w uzasadnionych przypadkach można było i od nich odstąpić.
Dodatkowo Szkoła Kucia Koni kształciła czeladników kowalskich. Po-
265
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
Tabela 6. Plan zajęć w ramach trzyletniej nauki w Szkole Weterynaryjnej we
Lwowie
Rok I
Semestr I Semestr II
Wstęp do nauk przyrodniczych Anatomia z uwzględnieniem chemii
fizjologicznej i patologicznej
Anatomia opisowa zwierząt domowych Produkcja zwierząt
Chemia ogólna cia³ nieorganicznych Botanika z uwzględnieniem roślin
ważnych dla weterynarii
Nauka produkcji zwierz¹t Ćwiczenia anatomiczne i ćwiczenia w
kuźni
Ćwiczenia w preparacji anatomicznej i
przygotowanie do kucia koni
Rok II
Semestr III Semestr IV
Patologia ogólna i anatomia patologiczna Anatomia patologiczna
Fizjologia z ćwiczeniami histologicznymi Fizjologia z ćwiczeniami histologicznymi
Farmakognozja i katografologia Akuszeria zwierzęca
Uczêszczanie na kliniki codziennie Nauka o narzędziach i opatrunkach
chirurgicznych
Ćwiczenia anatomiczne wykonanie Uczęszczanie na kliniki – codziennie
dwóch preparatów anatomicznych
Uczestnictwo w sekcjach zwierząt Uczestnictwo w sekcjach zwierząt
Ćwiczenia w kuźni sporządzanie Ćwiczenia w pracowni chemicznej
podków i ich dopasowywanie do
martwych kopyt
Ćwiczenia w kuźni – sporządzanie
podków i ich dopasowywanie do
martwych kopyt
Rok III
Semestr V Semestr VI
Klinika wewnętrzna – codziennie Klinika wewnętrzna – codziennie
Klinika chirurgiczna – codziennie Klinika chirurgiczna – codziennie
Patologia i terapia szczegółowa Patologia i terapia szczegółowa
Chirurgia weterynaryjna Chirurgia weterynaryjna
Nauka o operacjach Nauka o operacjach
Nauka o chorobach zaraŸliwych Weterynaria sądowa
Nauka o oglêdzinach byd³a i miêsa Historia i literatura weterynaryjna
Ćwiczenia w kuźni kucie koni żywych Ćwiczenia w kuźni – kucie koni żywych
Poliklinika Poliklinika
266
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie Galicji i Lodomerii
czątkowo siedzibą szkoły stała się tzw. Szymanówka, zakupiona na ten cel
przez Wydział Krajowy Galicyjski w 1874 r.
Rozporządzenie z 25 września 1887 r. wprowadziło czwarte stanowi-
sko profesora, a 16 września 1889 r. utworzono osobną Katedrę Patologii
Ogólnej i Anatomii Patologicznej, wyłączając ją ze struktur Katedry Ana-
tomii Opisowej.
267
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.10.2.
Akademia Weterynarii we Lwowie
(1896–1909)
W 1890 r. podjęto próby reorganizacji Szkoły Weterynarii we Lwowie,
a wzięli w nich udział nie tylko profesorowie szkoły lwowskiej i wiedeń-
skiej, ale także posłowie do galicyjskiego Sejmu Krajowego i parlamentu
wiedeńskiego oraz Ministerstwo Wyznań i Oświaty. Pojawiały się również
artykuły prasowe dotyczące potrzeby reform. Jednym z nich jest 75-stroni-
cowa praca Henryka Kadyiego: O potrzebie zasadniczej reformy studiów wetery-
naryjnych, wydana przez powstałe w 1886 r. wydana przez Galicyjskie To-
warzystwo Weterynarskie jako broszura. Warto zwrócić uwagę na dwie roz-
prawy o podobnej tematyce wydane w języku niemieckim przez Henryka
Kadyiego i Józefa Szpilmana. Efektem tych zabiegów i apeli było rozpo-
rządzenie cesarskie z 31 grudnia 1896 r., wprowadzające reformę szkoły.
Jej zasady miały epokowe znaczenie dla stopniowego przekształcenia pla-
cówki w pełnoprawną uczelnię wyższą i obejmowały następujące zmiany:
nazwę Cesarsko-Królewska Szkoła Weterynarii we Lwowie zmienio-
no na Akademia Weterynarii we Lwowie [czy Akademia Medycyny Wete-
rynaryjnej we Lwowie] (wprowadzona w 1898 r.),
od kandydatów wymagano świadectwa dojrzałości szkoły gimnazjal-
nej lub realnej,
studia wydłużono do pełnych czterech lat (dla lekarzy medycyny
pozostał nadal kurs dwuletni),
prawa i obowiązki słuchaczy zrównano z przewidzianymi dla studen-
tów szkół wyższych,
wprowadzono nowe przedmioty, a program istniejących rozszerzono
(tab. 8),
wprowadzono dwa egzaminy roczne i trzy ścisłe (rygoroza).
Pierwszy egzamin roczny, tentamen physicum, obejmował: fizykę lekar-
ską, chemię ogólną, zoologię i parazytologię, botanikę z uwzględnieniem
roślin pastewnych, trujących i lekarskich oraz encyklopedię rolnictwa z
uwzględnieniem uprawy roślin rolniczych, a szczególnie chorób roślin
pastewnych, składano go przed przejściem na drugi rok studiów. Drugi
egzamin roczny, tentamen biologicum, to: produkcja zwierząt, eksterier, na-
uka o rasach, chowie, karmieniu i higienie zwierząt gospodarskich, anato-
mia zwierząt z anatomią topograficzną, histologią i embriologią, farmako-
gnozja, fizjologia i farmakologia, receptura i toksykologia, zaliczony pozy-
tywnie dawał prawo promocji na rok trzeci studiów.
268
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie Galicji i Lodomerii
269
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.10.3.
Akademia Weterynarii we Lwowie
(1909–1918)
Reforma szkoły lwowskiej, która miała miejsce w latach 1896–1898,
przekształciła ją w placówkę zbliżoną do uczelni wyższej. Jednak na uzy-
skanie pełnego statusu prawnego typowego dla uniwersytetów trzeba
było czekać jeszcze przeszło 10 lat. 23 czerwca 1909 r. specjalne roz-
porządzenie cesarskie wprowadzało następujące zmiany w strukturze
i działaniu uczelni:
obieralność rektora przez grono profesorów,
nadanie rektorowi akademii tytułu Rector magnificus na czas 2-letniej
kadencji.
Możliwość wybierania rektora, zamiast jego nominacji przez cesarza,
dawało uczelni pełną autonomię wewnętrzną, a przez to status uniwersy-
tetu.
W 1912 r. wprowadzono nowy program nauczania, dzieląc przedmio-
ty na obowiązkowe i zalecane (fakultatywne). Do przedmiotów obowiązko-
270
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie Galicji i Lodomerii
271
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
272
Szkolnictwo weterynaryjne w Królestwie Prus
7.11.
Szkolnictwo weterynaryjne
w Królestwie Prus
W wyniku I rozbioru (1772) Rzeczpospolita Obojga Narodów utraci-
ła Prusy Królewskie bez Gdańska i Torunia oraz Kujawy na rzecz Kró-
lestwa Prus. W wyniku II i III rozbioru (1793 i 1795) w skład monarchii
273
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
274
Szkolnictwo weterynaryjne w Drugiej Rzeczpospolitej...
7.12.
Szkolnictwo weterynaryjne w Drugiej
Rzeczypospolitej (1918–1939)
W 1918 r. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego
powołuje do życia Studium Weterynaryjne przy Wydziale Lekarskim
Uniwersytetu Warszawskiego. Wielkie zasługi dla jego powstania mia-
275
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.13.
Okres drugiej wojny światowej
276
Okres drugiej wojny światowej
277
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
278
Szkolnictwo weterynaryjne przy uniwersytetach
7.14.
Szkolnictwo weterynaryjne
przy uniwersytetach
Podobnie jak w innych krajach Europy, pierwsze placówki poświę-
cone nauczaniu zagadnień związanych z weterynarią organizowane były
w Rzeczpospolitej Obojga Narodów jako „katedry weterynarii” przy wy-
działach lekarskich uniwersytetów. Przykładem takiego stanu rzeczy jest
279
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.15.
Uniwersytet Jagielloński
280
Uniwersytet Jagieloński
281
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.16.
Uniwersytet Warszawski
282
Szkolnictwo weterynaryjne w Polsce Ludowej i III Rzeczpospolitej
7.17.
Szkolnictwo weterynaryjne w Polsce Ludowej
i III Rzeczpospolitej
Po zakończeniu II wojny światowej, 1 listopada 1945 r. powstał Wy-
dział Medycyny Weterynaryjnej w ramach nowo utworzonego Uniwer-
sytetu i Politechniki we Wrocławiu, na mocy Dekretu Krajowej Rady
Narodowej z 24 sierpnia 1945 r. Jego pierwszym dziekanem został prof.
dr hab. dr h.c. Zygmunt Markowski.
Jednak tradycje szkolnictwa weterynaryjnego we Wrocławiu nie były
czymś nowym. Pierwszą placówką, położonego w granicach Królestwa
Prus i Cesarstwa Niemiec, i będącego 3 stolicą Rzeszy Niemieckiej, stoli-
cą Śląska i Cesarskim Miastem Rezydencjonalnym z pałacem cesarskim,
Wrocławia, poświęconą naukom weterynaryjnym był Instytut Weteryna-
rii, który wraz z Instytutem Fizjologii i Żywienia Zwierząt oraz Instytu-
tem Technologii Rolniczej, wszedł w skład Uniwersyteckiego Instytutu
Rolniczego przy Królewskim Uniwersytecie Wrocławskim. Admini-
stracyjnie wchodził on w skład Wydziału Filozoficznego i został powoła-
ny do życia na podstawie rozporządzenia Rządu Pruskiego z 26 listopada
283
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
284
Szkolnictwo weterynaryjne w Polsce Ludowej i III Rzeczpospolitej
285
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
286
Szkolnictwo weterynaryjne w Polsce Ludowej i III Rzeczpospolitej
287
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
288
Szkolnictwo weterynaryjne w Polsce Ludowej i III Rzeczpospolitej
289
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
290
Szkolnictwo weterynaryjne w Polsce Ludowej i III Rzeczpospolitej
291
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
292
Szkolnictwo weterynaryjne w Polsce Ludowej i III Rzeczpospolitej
Lwów – Wrocław
Dyrektorzy Cesarsko-Królewskiej Szkoły Weterynarii we Lwowie (1881–1898) i
Cesarsko-Królewskiej Akademii Weterynaryjnej we Lwowie (1898–1901):
1. Piotr Seifman 1881–1894
2. Józef Szpilman 1894–1901
Rektorzy Cesarsko-Królewskiej Akademii Weterynarii we Lwowie (1901–1918),
Akademii Weterynarii we Lwowie (1918–1922) oraz Akademii Medycyny Wetery-
naryjnej we Lwowie (1922–1939):
1. Józef Szpilman 1901–1910, od roku 1909
pierwszy Rector Magnificus z wybzoru
2. Stanisław Królikowski 1910–1913
3. Mieczysław Grabowski 1913–1915
4. Stanisław Fibich 1915–1917
5. Włodzimierz Kulczycki 1917–1919
6. Kazimierz Panek 1919–1920
7. Zygmunt Markowski 1920–1923
8. Stanisław Niemczycki 1923–1925
9. Wacław Moraczewski 1925–1927
10. Zygmunt Markowski 1927–1930
11. Bronisław Janowski 1930–1936
12. Jerzy Alexandrowicz 1936
13. Kazimierz Szczudłowski 1937–1939
Dziekani Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu i Politechniki
we Wrocławiu (1945–1952):
1. Zygmunt Markowski 1945–1947
2. Gustaw Poluszyński 1947–1948
3. Antoni Bant 1948–1950
4. Aleksander Zakrzewski 1950–1952
Dziekani Wydziału Weterynarii Wyższej Szkoły Rolniczej we Wrocławiu
(1952–1972):
1. Antoni Bant 1952–1953
2. Tadeusz Sobiech 1953–1956
3. Antoni Bant 1956–1958
4. Lesław Ogielski 1958–1960
5. Tadeusz Sobiech 1960–1962
6. Bronisław Gancarz 1962–1964
7. Ryszard Badura 1964–1965
8. Lesław Ogielski 1965–1966
9. Stanisław Karpiak 1966–1969
293
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
Olsztyn
Dziekani Wydziału Weterynaryjnego Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie
1. Stefan Tarczyński (1967–1969)
Dziekani Wydziału Weterynaryjnego Akademii Rolniczo-Technicznej
w Olsztynie
1. Kazimierz Markiewicz (1969–1972, 1972–1975, 1981–1984)
2. Stefan Tarczyński (1978–1981)
3. Henryk Janowski (1975–1978)
4. Remigiusz Fitko (1984–1987, 1987–1990)
5. Konstanty Romaniuk (1990–1993)
6. Mirosław Łakomy (1993–1996, 1996–1999)
Dziekani Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu
Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
1. Tomasz Janowski (1999–2002, 2002–2005)
2. Wojciech Szweda (2005)
3. Andrzej Koncicki (2005–2006, 2008–)
4. Sławomir Zduńczyk (2006–2008)
Lublin
Dziekani Wydziału Weterynaryjnego Uniwersytetu Marii Curie–Skłodowskiej
w Lublinie
1. Józef Parnas (1944–1945)
2. Kazimierz Krysiak (1945–1946)
3. Alfred Trawiński
4. Tadeusz Żuliński
5. Marian Chomiak (1953–1955)
Dziekani Wydziału Weterynaryjnego Wyższej Szkoły Rolniczej w Lublinie
1. Zdzisław Fink
2. Feliks Stański
294
Niźsze i średnie szkolnictwo weterynaryjne
Warszawa
Dziekani Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie
1. Jan Gordziałkowski (1927–1928)
2. Zygmunt Szymanowski (1928–1929, 1934–1935)
3. Eugeniusz Wajgiel (1929–1930, 1935–1936)
4. Konstanty Łopatyński (1931–1932)
5. Roman Poplewski (1932–1933)
6. Bolesław Gutowski (1933–1934)
7. Witold Stefański (1930–1931, 1936–1939, 1945–1951,
prorektor SGGW 1951–1952)
8. Kazimierz Krysiak (1951–1954, rektor SGGW 1955–1962)
9. Jan Hay (1954–1956)
10. Abdon Stryszak (1956–1958)
11. Roman Hoppe (1958–1960, prorektor SGGW 1962–1965)
12. Stefan Nyrek (1960–1965, protektor SGGW 1965–1969)
13. Stanisław Piwowarczyk (1965–1969)
14. Jerzy Mazurczak (1969–1975)
15. Eustachy Szeligowski (1975–1978)
16. Marcin Szulc (1978 – 1981, prorektor SGGW-AR 1975–1978)
17. Jerzy Kita (1981–1986, 1996–2002)
18. Waldemar Pilarski (1990–1996)
19. Włodzimierz Kluciński (1986–1990, 2002–2008,
prorektor SGGW 1990–1996 , rektor SGGW 1996–2002)
20. Marian Binek (2008–2012)
7.18.
Niższe i średnie szkolnictwo weterynaryjne
295
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
296
Niźsze i średnie szkolnictwo weterynaryjne
297
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
298
Niźsze i średnie szkolnictwo weterynaryjne
i Jelenia Góra. Jednocześnie zmieniał się rynek pracy oraz poglądy władz
państwowych i samorządów lekarsko-weterynaryjnych. W 1991 r. weszła
w życie Ustawa o zawodzie lekarza weterynarii i Izbach Lekarsko-We-
terynaryjnych, a technicy weterynarii stali się rzeczywistym personelem
pomocniczym, mogącym wykonywać swe czynności jedynie pod kontro-
lą lekarza weterynarii.
Bynajmniej dyskusja na temat potrzeby istnienia i roli średniego
personelu weterynaryjnego nie została zakończona. Rozwój ratownic-
twa medycznego oraz istnienie personelu medycznego średniego szcze-
bla w medycynie człowieka pozwala przypuszczać, że również w medy-
cynie weterynaryjnej powstaną odpowiednie rozwiania i miejsce dla tego
szczebla pracowników weterynaryjnych. Przypuszczalnie wymusi to po-
stępująca specjalizacja poszczególnych gałęzi nauk weterynaryjnych oraz
wzrost zaawansowania procedur medyczno-weterynaryjnych, wymaga-
jących wyspecjalizowanych pracowników ze średnim wykształceniem.
Jak dotąd, samo środowisko lekarzy weterynarii nie jest jednomyślne. Ist-
nieją pomysły zwolnienia lekarzy weterynarii Inspekcji Weterynaryjnej
z obowiązku przynależności do izb lekarsko-weterynaryjnych, czy po-
działu kształcenia na wydziałach medycyny weterynaryjnej na dwa kie-
runki: kliniczny i urzędowy albo potrzeby istnienia zawodu technika we-
terynarii bądź pielęgniarki weterynaryjnej. Niezależnie od oceny tych
idei, już dziś można zauważyć tendencję promieniującej do nas z Eu-
ropy Zachodniej, a dotyczącą powołania pielęgniarzy weterynaryjnych,
tym bardziej że w niektórych krajach Wspólnoty Europejskiej na jednego
lekarza weterynarii przypada do 5 pracowników weterynaryjnych niż-
szego szczebla. Jak dotąd tworzenie kursów dla przyszłych pielęgniarzy
weterynaryjnych nie wyszło poza sferę prognoz lub opiera się na skąpej
inicjatywie prywatnej.
Dziś istnieją następujące szkoły średnie o profilu weterynaryjnym:
Centrum Edukacji „Edus” w Wołominie – technik weterynarii
Technikum Weterynaryjne w Nowym Targu – technik weterynarii
Zespół Szkół RCKU w Trzcianie k/ Rzeszowa – technik weterynarii
Prywatne Technikum Weterynaryjne w Warszawie – technik wetery-
narii
Technikum Weterynaryjne w Kielcach – technik weterynarii
Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących we Wrześni – tech-
nik weterynarii
Technikum Weterynaryjne w Łomży – technik weterynarii
299
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.19.
Organizacja służb weterynaryjnych
300
Organizacja służb weterynaryjnych
301
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
302
Organizacja służb weterynaryjnych
303
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
304
Organizacja służb weterynaryjnych
305
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
306
Organizacja służb weterynaryjnych
307
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
308
Organizacja służb weterynaryjnych
309
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
310
Organizacja służb weterynaryjnych
311
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.20.
Organizacje zrzeszające lekarzy weterynarii
i czasopisma weterynaryjne
Powstanie stowarzyszeń zawodowych lekarzy weterynarii wiązało się
z rozwojem nowożytnego szkolnictwa weterynaryjnego i początkowo mia-
ło charakter lokalny. Pierwsza organizacja zawodowa zrzeszająca lekarzy
weterynarii w Europie powstała w 1841 r. na terenie państw niemieckich
pod nazwą Verein Deutscher Tieraerzte [Stowarzyszenie Niemieckich
Lekarzy Weterynarii], z czasem osiągnęło on zasięg ogólnokrajowy obej-
mując całe zjednoczone Cesarstwo Niemiec. Jego sprawność organizacyj-
ną doceniono już w 1863 r. powierzając Niemcom organizację I Świa-
towego Kongresu Weterynaryjnego w Hamburgu. W Zjednoczonym
Królestwie Wielkiej Brytanii pierwsze podobne stowarzyszenie zawodo-
we lekarzy weterynarii powstało w 1882 r. jako National Association
for Veterinary Medicine, które w XX wieku zmieniło nazwę na British
Veterinary Association.
Podobnie było na ziemiach polskich, gdzie 21 czerwca 1886 r. powo-
łano we Lwowie do życia Galicyjskie Towarzystwo Weterynarskie. Zo-
stało ono założone przez 27 absolwentów C. K. Szkoły Weterynarii we
Lwowie i działało nieprzerwanie do 1918 r. Podobnie jak w przypadku
organizacji zrzeszających lekarzy weterynarii innych krajów Europy mia-
ło ono ambicje utworzenia organizacji nie tylko zawodowej, ale i nauko-
wej. To co było możliwe w większości krajów dopiero po II wojnie świa-
towej, mając na celu podkreślenie akademickiego charakteru zawodu, jego
roli społecznej i politycznej oraz aspiracji naukowych, w tym samym roku
powołano również pierwsze polskie czasopismo weterynaryjne pt. Prze-
gląd Weterynarski.
W Królestwie Polskim, nazywanym po zniesieniu autonomii w 1867 r.
nieoficjalnie Przywiślańskim Krajem, sprzyjające warunki dla powsta-
nia podobnej organizacji powstały po rewolucji rosyjskiej 1905 r., kiedy
cesarz rosji i król Polski Mikołaj II Romanow wydał tzw. manifest paź-
312
Organizacje zrzeszające lakarzy weterynarii i czasopisma...
313
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
314
Organizacje zrzeszające lakarzy weterynarii i czasopisma...
315
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
7.21.
Weterynaria w Wojsku Polskim i Litewskim
Ilość Ilość
Ilość Ilość
Nazwa od- Ogółem etatów Nazwa od- Ogółem etatów
etatowa etatowa
działu głów konowa- działu głów konowa-
oddz. oddz.
łów łów
Husarzy 16 1000 Husarzy 6 400
(chorągwi) (chorągwi)
Pancernych 76 3940 Lekkich 25 1600
chorągwi chorągwi
Lekkich 14 1000 Tatarów 14 460
chorągwi chorągwi
Dragonów 7 4000 7 Dragonów 4 1500 4
(regiment) (regiment)
Razem 113 9940 7 Kozaków 8 240
chorągwi
Razem 55 4200 4
316
Weterynaria w Wojsku Polskim i Litewskim
317
Weterynaria i medycyna weterynaryjna w Polsce
318
8.
Czasy nowożytne
8.1.
Główne nurty filozoficzne
8.1.1.
Filozofia XVII wieku – filozofia nowożytna
Kartezjusz czyli właściwie René Descartes (1596–1650) w swoich
rozważaniach poświęconych zagadnieniom przyrody wychodzi od kon-
cepcji substancji. Twierdzi on, iż substancja powinna być klasyfikowa-
na jako rzecz, która nie potrzebuje do swojego istnienia żadnej innej rze-
czy. Każda z owych substancji manifestuje swoje istnienie przez przy-
mioty, które ją definiują. Kartezjusz dzieli substancje na materialne i nie-
materialne, te które posiadają własne sposoby istnienia i tylko sobie przy-
należne własności, dzięki którym możemy je poznawać. Substancja mate-
rialna, czyli ciało, jest rzeczą rozciągłą i niemyślącą, substancja niematerialna zaś,
czyli dusza, rzeczą nierozciągłą, którą własnością jest myślenie. Główną własno-
ścią ciał jest rozciągłość, bo wedle filozofa tylko ona jest niezmienna, inne
zaś predykaty ciała przysługują mu akcydentalnie. Ten tok dedukcyjne-
go myślenia doprowadza Kartezjusza do refleksji, że cała rzeczywistość
musi być rozciągła, wykluczając tym samym istnienie próżni, która jest
podzielna w nieskończoności. Materia, która rozpościera się w postaci po-
ruszających się atomów ma użyczony ruch przestrzenny dzięki pierwsze-
mu motorowi, czyli pierwszej przyczynie. Na tym kategorycznie ma się
kończyć jakakolwiek ingerencja Boga w świecie. Poruszająca się materia
stopniowo zaczęła się różnicować i samodzielnie przekształcać, tworząc
system słoneczny z krążącymi ciałami niebieskimi wokół niego. Karte-
zjusz podobnie jak Galileusz twierdzi, że Ziemia jest w ruchu z tą różni-
cą, iż zaprzecza wieczności ruchowi obrotowemu (inaczej niż Galileusz).
Była to pierwsza w nowożytnych czasach próba wyjaśnienia skąd pocho-
dzi świat i jaki jest jego rozwój, zrywając z wpływami biblijnej kosmo-
logii. Owa ewolucja obejmowała w systemie ontologicznym filozofa nie
tylko ciała niebieskie, ale także Ziemię i kształtujące się na niej życie or-
ganiczne. Należy zauważyć, że wszystkie zjawiska przyrodnicze i pro-
cesy zachodzące w komórkach żywych rozpatrywane są przezeń w ści-
słym powiązaniu z kategoriami mechaniki. Stosowane przez filozofa po-
319
Czasy nowożytne
320
Główne nurty filozoficzne
321
Czasy nowożytne
322
Główne nurty filozoficzne
323
Czasy nowożytne
324
Główne nurty filozoficzne
8.1.2.
Oświecenie
John Locke (1632–1704) jest autorem „Rozważań dotyczących rozumu
ludzkiego”, a dzieło to można nazwać swoistą „Biblią empiryzmu”. Treść
tego traktatu jest podstawą, a jednocześnie najbardziej klasyczną wersją
empiryzmu. Powyższa pozycja zapewniła autorowi uznanie najwybitniej-
szych umysłów epoki, stała się podstawą nauczania filozofii na uniwer-
sytecie w Dublinie, a także została przełożona na wiele języków obcych.
Z pewnością jest ona punktem odniesienia dla wszystkich empirystów.
Twierdzi się, że Locke a inspirował Gassendi, a pośrednio także Karte-
zjusz, z którym stanowczo polemizował. Locke zdecydowanie nie chce
zajmować się „metafizyką”. Nie wypowiada się również na temat natury
czy istoty rozumu (nie uprawia więc „fizyki” w ówczesnym znaczeniu).
Źródeł takiej metodologicznej postawy należy się dopatrywać w jego ro-
zumieniu teologii, albowiem Locke uważa, że Bóg obdarował człowieka
władzami poznawczymi, co prawda ograniczonymi, jednak wystarczają-
cymi do poznania tego, co jest niezbędne (lub po prostu użyteczne w ży-
ciu codziennym) w praktyce. Dlatego też Locke zawęża w pewien sposób
poznanie do obserwacji zjawisk i opisu „faktów”. Eschatologiczne zagad-
nienie pochodzenia i statusu idei zmienia się więc tutaj w kwestię z za-
kresu psychologii empirycznej, która ma udowodnić, że nie istnieje żadna
„wrodzona zasada”. Wszystko bowiem, co pojawia się w umyśle człowie-
ka ma charakter złożony i zostało zdaniem Locke a, skonstruowane z ele-
mentów prostych na drodze analizy i syntezy poznawczej.
Szkocki myśliciel Dawid Hume (1711–1776), który w przyszłości
wywrze ogromny wpływ na filozofię, oparł całe swe dzieło na przeko-
naniu, że jedynie w naturze ludzkiej można odnaleźć stabilne podstawy,
których brakuje filozofii o zabarwieniu moralnym. Novum filozofii Hu-
me’a polega na tym, że opiera on filozofię na doświadczeniu, co widocz-
ne jest w podtytule traktatu: Próba wprowadzenia do nauk moralnych eks-
perymentalnej metody rozumowania. Można powiedzieć, że Hume pragnął
uzyskać miano Newtona nauki o naturze ludzkiej, którą uważał za kró-
lową wszystkich nauk wyzwolonych. Publikacja dzieła kończy się jednak
325
Czasy nowożytne
326
Główne nurty filozoficzne
327
Czasy nowożytne
znaczny. Dlatego też długo jeszcze trwać będzie spór między tymi, którzy
w Umowie społecznej widzą źródło francuskiej demokracji, a tymi, którzy
uważają, że stworzyła ona podstawy współczesnej myśli totalitarnej.
Publikacja „Krytyki czystego rozumu” Immanuela Kanta (1724–1804)
to wydarzenie, gdy narodziny nowej filozofii Kanta stają się faktem pu-
blicznym. Sam Kant podzielił swój dorobek na dwa wielkie okresy:
– przedkrytyczny i krytyczny, gdy kształtuje się zasadnicza problematyka
filozoficzna Kanta. W swoich wykładach z geografii i antropologii Kant
próbował przekazać słuchaczom ideę, że człowiek jest obywatelem świa-
ta. Starał się również pogodzić ze sobą różne kierunki w filozofii. Lektu-
ra Hume a, który krytykował przekonanie nauki (Newton), że odkrywa
obiektywne prawa przyrody, poruszyła Kanta do głębi, budząc go z „me-
tafizycznej drzemki”. Krytyka czystego rozumu początkowo uznana zosta-
ła za dzieło niejednoznaczne a na dodatek posługujące się specyficzną
i mało zrozumiałą terminologią. Powoli odsłaniało się jednak fundamen-
talne znaczenie dzieła. W Krytyce czystego rozumu Kant pragnie rozstrzy-
gnąć trzy wielkie zagadnienia epistemologii: co wiemy?, co powinniśmy
robić?, czego możemy się spodziewać? Uzyskawszy odpowiedzi na te py-
tania będzie można, jego zdaniem, położyć kres zarówno dogmatyzmo-
wi jak i sceptycyzmowi (związanymi ściśle ze sobą), które zmieniły me-
tafizykę w arenę jałowych batalii. Krytyka czystego rozumu czyni naukę sfe-
rą wielce problemową. Skoro nauka jest czymś rzeczywistym, to znaczy,
że jest możliwa. Jakie zatem są warunki możliwości nauki? W ten sposób
Kant oddziela filozofię i naukę, które dotychczas stanowiły jedność, i da-
wały początek epistemologii. Dla pytania o naukę decydujące znaczenie
ma „rewolucja kopernikańska”. By zrozumieć, czym jest poznanie, nale-
ży, zdaniem Kanta, dokonać w filozofii rewolucji podobnej do przewrotu,
którego w astronomii dokonał Kopernik, gdy odrzucił tezę, że Słońce krą-
ży wokół Ziemi, i kazał Ziemi poruszać się wokół Słońca. Według Kan-
ta, warunków obiektywności poznania należy szukać w podmiocie, a nie
w przedmiocie poznania. Przyjęta perspektywa pozwala Kantowi wyja-
śnić proces poznania. Punktem wyjścia są tu empiryczne dane zmysłowe,
które wszakże są przez naszą zmysłowość porządkowane w czasie i prze-
strzeni, od czego nie wolno abstrahować. Otóż zarówno czas, jak i prze-
strzeń same nie są obiektywnymi danymi, lecz stanowią formy a priori na-
szej zmysłowości. Dane zmysłowe są następnie formowane za pomocą
kategorii intelektu. Tak na przykład przyczynowość, której daremnie po-
szukiwano w danych empirycznych, jest właśnie jedną z kategorii. W ten
328
Główne nurty filozoficzne
8.1.3.
Wiek XIX
„System idealizmu transcendentalnego” Friedricha Wilhelma Schellin-
ga (1775–1854) to punkt kulminacyjny fichteańskiego okresu Schel-
linga, obdarzonego bardzo wcześnie dojrzałym i błyskotliwym umy-
słem. Schelling ulega fascynacji filozofią i zaczyna publikować swoje tek-
sty. Twórczość, z jaką Schelling tworzył, nie ułatwia zrozumienia jego
myśli, która kolejno przechodziła kilka etapów rozwoju. System ideali-
zmu transcendentalnego był długo najsłynniejszym dziełem Schellinga,
choć w istocie jest to jedynie okres, w którym filozof znajdował się pod
wpływem twórczości Fichtego. W 1795 r. w traktacie: Vom Ich als Prin-
zip der Philosophie (O Ja jako zasadzie filozofii) Schelling twierdził, że filozo-
fia wychodzi od intelektualnej intuicji tożsamości Ja – Ja (lub też Podmiot
– Przedmiot). Ja jest absolutem opartym na wolności i stanowi przedmiot
bezpośredniego, czystego oglądu intelektualnego. W swoich „Filozoficz-
nych listach o dogmatyzmie i krytycyzmie” Schelling pokazał, że nie jest moż-
liwe rozstrzygnięcie zagadnienia, czy absolutem jest teza: Ja jestem, czy
też twierdzenie: jest Bóg. Wszystkie filozofie są więc skazane na to, by wa-
hać się między tymi dwoma rozstrzygnięciami. Sam Schelling opowia-
da się za krytycyzmem. W „Myśli o filozofii przyrody” Schelling stopnio-
wo odkrywa trzecią drogę. Pokazuje on, że przyroda to widzialny duch, a
duch to niewidzialna przyroda. Ja natomiast jest jedynie moralnym ide-
ałem. Schelling publikuje O duszy świata, gdzie dowodzi, że Absolut sam
329
Czasy nowożytne
330
Główne nurty filozoficzne
331
Czasy nowożytne
8.1.4.
Współczesność
Choć Karol Marks (1818–1883) napisał doktorat z filozofii („O róż-
nicy między filozofią przyrody Demokryta a filozofią przyrody Epikura”, w roku
1841), ciągle wolno zadawać sobie pytanie, czy rzeczywiście jest on filo-
zofem. Marks, większość swego dorosłego życia spędził na wygnaniu, po-
święcając się głównie działalności politycznej oraz propagowaniu komu-
nizmu. Młody Marks był człowiekiem, który zajmował się ciężkim poło-
żeniem klas pracujących, brał udział w ideowej walce (po stronie „lewi-
cy heglowskiej”) i pasjonował się ekonomią. Dlatego właśnie przeżył pa-
radoks myśli filozoficznej, która dochodzi do rezultatów podważających
status samej filozofii. Trzeba uznać, że mamy tu do czynienia ze sprzecz-
nością, której się nie da wyrugować . Toteż najbardziej filozoficzne tek-
sty Marksa pozostały brulionami czy fragmentami, których on sam albo
nigdy nie ogłosił, albo opublikował je wiele lat po napisaniu. „Rękopisy fi-
lozoficzno-ekonomiczne” z 1844 r. są zbiorem, który zawiera najważniejsze
wątki filozofii młodego Marksa. Chodzi tu o nową antropologię, według
której człowiek jest bytem społecznym. Według niego człowiek jako gatu-
nek wytwarza sam siebie w procesie pracy, dzięki której odtwarza swe ży-
cie i przekształca przyrodę. Różnica między człowiekiem a zwierzęciem
polega na tym, że człowiek ma świadomość, która czyni go bytem spo-
łecznym. O przekonanie, że całe zło, którego doświadcza ludzkość, płynie
z alienacji będącej następstwem prywatnej własności środków produk-
cji. O wiarę, że złu zapobiegnie komunizm pojęty jako kolektywna wła-
sność środków produkcji. O przeświadczenie, że człowiek powołany jest
do tego, by cieszyć się życiem we wszystkich jego wymiarach – w wymia-
rze materialnym, społecznym i estetycznym (w społeczeństwie bez klas
i bez państwa, co tym samym będzie końcem historii). Prawdziwe obale-
nie idealizmu według Marksa wymaga zmiany rzeczywistości, gdyż to
nie świadomość ludzi określa ich byt, lecz ich byt historyczny i społecz-
ny określa ich świadomość. To, co się uważa za filozofię, jest więc tworem
ideologicznym, to znaczy – odbiciem w świecie idei rzeczywistości nale-
żącej do innego porządku (ostatecznie jest wytwarzaniem dyskursu słu-
żącego interesom klas panujących).
332
Nauki przyrodnicze i medyczne
8.2.
Nauki przyrodnicze i medyczne
8.2.1.
Nauki podstawowe, przedkliniczne
i diagnostyka
XIX wiek przyniósł z sobą gwałtowny przełom i przyspieszenie we
wszystkich dyscyplinach nauki. Zaczęły się także wyodrębniać poszcze-
gólne dziedziny, aczkolwiek obszary zainteresowań wybitnych naukow-
ców z reguły były bardzo szerokie i nie ograniczały się bynajmniej do
333
Czasy nowożytne
334
Nauki przyrodnicze i medyczne
335
Czasy nowożytne
336
Nauki przyrodnicze i medyczne
337
Czasy nowożytne
338
Nauki przyrodnicze i medyczne
339
Czasy nowożytne
340
Nauki przyrodnicze i medyczne
341
Czasy nowożytne
8.2.2.
Drobnoustroje
Zabawka optyczna, jaką był mikroskop skonstruowany przez holen-
derskiego optyka Zachariasa Janssena i jego ojca Hansa w 1590 r., wkrót-
ce stała się podstawowym narzędziem badawczym i pozostaje nim po dziś
dzień. Oczywiście mikroskop skaningowy czy komfoklany niewiele mają
wspólnego z mikroskopem świetlnym, są jednak dziećmi jednej idei. An-
tonie van Leeuwenhoek (1632–1723) jako pierwszy wykorzystał wła-
snoręcznie skonstruowany mikroskop do celów naukowych. Obserwował
pod mikroskopem (powiększającym maksymalnie 270×) naczynia wło-
sowate, krwinki czerwone, bakterie i jako pierwszy człowiek opisał ludz-
ki plemnik, obalając tym samym teorię samorództwa. Nikt jednak nie po-
wiązał mikroorganizmów, włącznie z ich odkrywcą, z chorobami. Pierw-
szym natomiast, który użył terminu „bakteria”, był Christian Gottfried
Ehrenberg (1795–1876) w 1838 r.
Do odkrycia patogenności drobnoustrojów doszło dosyć przypad-
kowo. Otóż Ludwik Pasteur (1822–1895) próbował odkryć przyczynę
psucia się zacierów gorzelniczych i piwowarskich. Badania te doprowa-
dziły go do wniosku, że winne temu zjawisku są drożdże. Wykazał na-
stępnie obecność bakterii w powietrzu. Kluczowe dla mikrobiologii le-
karskiej znaczenie miały jego badania nad etiologią pebryny, czyli zarazy
jedwabników morwowych. Obalił teorię o jej dziedziczności i udowodnił
jej zakaźny charakter (Nosema bombycis). W kolejnych latach odkrył przy-
czynę wąglika i cholery kur. Z punktu widzenia weterynarii i chorób od-
zwierzęcych najważniejszym jego osiągnięciem było opracowanie szcze-
pionki przeciw wściekliźnie. Choroba ta, o której wspominały już kodek-
sy babilońskie, była dotychczas śmiertelna, a jej przyczyny były obiek-
tem wielu spekulacji. Pasteur usiłował wyhodować zarazek wścieklizny
z krwi, a następnie tkanki mózgowej (powiązał objawy chorobowe z ukła-
dem nerwowym), jednak próby te okazały się nieudane. Zniechęcony Pa-
steur zaprzestał badań, a do przełomu doprowadził nieposłuszny mu asy-
stent, lekarz weterynarii Pierre Emile Roux, który w 1884 r. inokulo-
wał materiał zakaźny do mózgu żywego psa. Wywołał przez to chorobę
i rozpoczął hodowlę in vivo. Po opracowaniu szczepionki, Pasteur po raz
pierwszy wypróbował jej skuteczność na 9-letnim chłopcu pogryzionym
przez wściekłego psa 6 czerwca 1885 r. Eksperyment powiódł się, otwie-
rając nowe możliwości walki z wścieklizną.
342
Nauki przyrodnicze i medyczne
343
Czasy nowożytne
8.2.3.
Aseptyka i antyseptyka
Ofiarą powszechnej opinii o nieistnieniu drobnoustrojów padł wę-
gierski pionier aseptyki i antyseptyki Ignacy Filip Semmelweis (1818–
1865). Był on ordynatorem I Oddziału Wiedeńskiej Kliniki Położniczej.
Na oddziale, którym kierował, szalała, zbierając obfite żniwo, gorączka
połogowa. Semmelweis zauważył, że odsetek śmiertelnej gorączki poło-
gowej wśród położnic na jego oddziale był radykalnie wyższy (10:1), niż
na oddziale jego kolegi. Szukając przyczyn tego zjawiska i równocześnie
próbując mu zaradzić nakazał wietrzenie sal i rodzenie na boku. Kroki te
nie przyniosły postępu. Pomógł mu przypadek. Otóż jego kolega anato-
mopatolog prof. Kolletschka podczas sekcji zwłok został skaleczony skal-
pelem przez studenta, w rezultacie czego zmarł majacząc wśród objawów
wysokiej gorączki. Protokół sekcyjny wykazał takie zmiany, jakie obser-
wował Semmelweis u sekcjonowanych przez siebie kobiet. W tym mo-
mencie Semmelweis doznał olśnienia. Studenci przed zajęciami na jego
oddziale przeprowadzali sekcje, a potem, nie myjąc rąk, badali kobiety.
Okazało się, że po wprowadzeniu dla studentów nakazu mycia rąk wap-
nem chlorowanym przed badaniem odsetek zachorowań spadł do 3,4%.
Zachwycony Semmelweis nakazał, by przed badaniem ręce myli także
344
Nauki przyrodnicze i medyczne
345
Czasy nowożytne
8.2.4.
Walka z mikrobami
Kiedy pogodzono się już z istnieniem mikroorganizmów, a nawet za-
akceptowano ich chorobotwórczość oraz zaczęto wdrażać w życie zasa-
dy czystości lekarskiej, przyszła pora na aktywne ich zwalczanie. Idea
chemioterapii antybakteryjnej wyszła od Paula Ehrlicha (1854–1915),
a jego preparat salwarsan 606 odegrał poważną rolę w terapii kiły. Skut-
ki działania salwarsanu 606 przedstawił w 1910 r. Erhlich już dużo wcze-
śniej uważał, że jakiś czynnik szkodliwy, toksyczny dla drobnoustroju
mógłby go zabić i przez to wyleczyć pacjenta. Jeszcze przez pracami nad
kiłą, odkrył wraz z Japończykiem Kiyoshi Shiga czynnik etiologiczny dy-
zenterii, a mianowicie Schigellę. Wspólnie z Kiyoshu przeprowadzili sku-
teczne eksperymenty na myszkach przy użyciu trypanu.
Prawdziwy jednak przełom nastąpił po zsyntetyzowaniu przez Frit-
za Nietscha (1896–1958) pierwszego sulfonamidu i wprowadzeniu go
do lecznictwa przez Gerharda Domagka (1895–1964). Swój nowy lek
Domagk wypróbował w 1935 r. ze świetnym rezultatem na swojej córce,
której nie chciała się goić zainfekowana rana ręki i groziła jej amputacja.
W 1939 r. przyznano mu Nagrodę Nobla. Sulfonamidy są używane w we-
terynarii i medycynie człowieka po dziś dzień.
Kolejne odkrycie miało równie doniosłe znaczenie. W 1928 r. Alexan-
der Flemming (1881–1955), pracujący w laboratorium mikrobiologicz-
nym, przez niedbalstwo i nieuwagę zostawił na noc hodowlę gronkowca
złocistego na bulionie. Kiedy przyszedł rano do pracy zauważył w prepa-
racie duże kolonie pleśni, a wokół nich jasne strefy bez gronkowców. Za-
intrygowany tym zjawiskiem podjął próbę wyjaśnienia przyczyn hamo-
wania wzrostu kolonii gronkowca przez pleśń. Badania te doprowadzi-
ły go do odkrycia substancji wydzielanej przez Penicillium, która posia-
da właściwości bakteriobójcze. Substancję tę nazwał penicyliną. Dopie-
ro jednak w 1940 r. udało się otrzymać penicylinę oczyszczoną, nadają-
cą się do leczenia. Za badania nad penicyliną Fleminga, Howarda W. Flo-
reya i Ernsta B. Chaina uhonorowano Nagrodą Nobla w 1945 r. Wkrótce
zaczęto uzyskiwać coraz to nowe antybiotyki o różnych właściwościach
i spektrum działania. Antybiotyki stanowią dziś jeden z filarów medy-
cyny i weterynarii i nikt nie wyobraża sobie leczenia ludzi i zwierząt
bez nich. Z drugiej jednak strony nadużywanie antybiotyków niesie ze
sobą dużo poważnych problemów, a jednym z nich jest narastająca leko-
346
Nauki przyrodnicze i medyczne
8.2.5.
Znieczulenie
Ból towarzyszący zabiegom operacyjnym właściwie od zawsze był
zmorą chirurgii. Próby podejmowane ze spongia somnifera poszły w zapo-
mnienie. Podobnie pionierskie doświadczenia Paracelsusa z eterem prze-
347
Czasy nowożytne
348
Nauki przyrodnicze i medyczne
349
Czasy nowożytne
350
Nauki przyrodnicze i medyczne
8.2.6.
Od cyrulika do chirurga
XIX wiek przyniósł z sobą powtórne narodziny chirurgii jako nauki
medycznej. Ponownie chirurdzy, po raz pierwszy właściwie od Średnio-
wiecza, uznani zostali za lekarzy i mogli studiować na uczelniach me-
dycznych. Skończyła się epoka cyrulików i samouków. Do tego momentu
działania chirurgów nacechowane były brutalnością i zarazem niezwykłą
szybkością, która warunkowała ewentualny sukces zabiegu. Brak czysto-
ści operacyjnej powodował, że nawet techniczny sukces zabiegu niwelo-
wany był śmiertelną infekcją. Do dużej natomiast wprawy doszli chirur-
dzy dokonujący amputacji organów. Lekarze medycyny gardzili chirur-
gami i robili wszystko, aby swoim pacjentom oszczędzić kontaktu z nimi.
Zabiegi amputacji traktowane były jako ostateczność. Kolosalne postępy
nauk podstawowych jak anatomia, fizjologia i chemia stworzyły przed chi-
rurgami całkiem nowe możliwości. Wprowadzenie nowoczesnych metod
anestezjologii umożliwiło spokojne, niespieszne i dokładne wykonywanie
zabiegów. Osiągalne stały się narządy, o których operowaniu do niedawna
nawet się nie śniło. Pozwoliło to m.in. Halstaedowi na sformułowanie za-
sad obchodzenia się z tkankami podczas zabiegu. Z kolei wprowadzenie
zasad antyseptyki i aseptyki oraz odkrycie sulfonamidów i antybiotyków
zwielokrotniło szanse na powodzenie operacji. Ogrom postępu poszcze-
gólnych działów chirurgii był tak wielki, że wspomnieć można tylko o kil-
ku ważnych wydarzeniach i związanych z nimi postaciach.
Początki nowoczesnej chirurgii człowieka i chirurgii weterynaryjnej są
ze sobą mocno związane. Większość zabiegów opracowywano na zwie-
rzętach, często na psach. Poszukiwano zarówno nowych rozwiązań za-
biegowych, jak i badano fizjologię. Nagminnie przy tym badania te mia-
ły okrutny charakter. Na przykład słynny lekarz angielski sir Victor Hor-
sley (1857–1916), pionier neurochirurgii i neurofizjolog, przeprowadzał
zabiegi m.in. na wielbłądach. Większość tych zabiegów miała cel nauko-
wy i charakter wiwisekcji, co spotykało się z energicznymi protestami
organizacji ochrony zwierząt. Horsley był gorącym propagatorem wpro-
351
Czasy nowożytne
352
Nauki przyrodnicze i medyczne
353
Czasy nowożytne
8.2.7.
Położnictwo i ginekologia
Idea cięcia cesarskiego ma bardzo stare korzenie. Pierwszym, które je
wykonał był bóg Apollo. Zabieg wykonał na martwej już kobiecie, Koro-
nis, wyjmując z jej macicy żywe niemowlę, swego syna Asklepiosa. Źró-
354
Nauki przyrodnicze i medyczne
355
Czasy nowożytne
356
Nauki przyrodnicze i medyczne
8.2.8.
Promienie X
Jednym z najbardziej doniosłych odkryć w historii fizyki i medycyny
są promienie X, popularnie nazywane promieniami Roentgena. Pozwoli-
ły one na bezinwazyjne obrazowanie struktur anatomicznych i raz na za-
wsze zmieniły oblicze diagnostyki medycznej. Odkrywcą promieniowana
był fizyk Wilhelm Conrad Roentgen (1845–1923) z Wűrzburga. Wy-
niki swoich doświadczeń ogłosił w 1895 r. Pierwsze zdjęcie zrobił swo-
jej żonie, a czas ekspozycji wynosił aż 30 minut. Częste dawki promie-
niowania spowodowały niestety jej śmierć. W 1896 r. metoda ta została
wprowadzona do weterynarii. Dziś jest to jedna z podstawowych dodat-
kowych metod rozpoznawczych i w większości zakładów leczniczych dla
zwierząt znajdują się aparaty rentgenowskie. Wprowadzone zostały tak-
że pewne ustandaryzowane badania radiograficzne, warunkujące dopusz-
czanie np. psów do rozrodu. Przykładem tego może być badanie w kie-
runku dysplazji stawów biodrowych i łokciowych u owczarków niemiec-
kich. Technika rentgenowska stale się rozwija i wprowadzane są do uży-
cia coraz to nowsze jej modyfikacje, jak np. radiografia cyfrowa lub tomo-
grafia komputerowa.
357
9.
Szkolnictwo weterynaryjne
w Europie
358
Szkolnictwo wetrynaryjne w Europie
mi, którym de facto nie mógł ani zaradzić, ani zapobiec. Zgodził się z Bo-
urgletem co do konieczności stworzenia instytucji kształcącej fachowców
w dziedzinie leczenia zwierząt. Dekret królewski Ludwika XV przyznają-
cy środki na otwarcie szkoły datowany jest na 4 sierpnia 1761 r. W 1764 r.
szkoła otrzymała status Szkoły Królewskiej. Poziom nauczania w szkole
był oczywiście niski, ponieważ brakowało doświadczenia nie tyle w ob-
chodzeniu się z końmi, co z ich leczeniem. Założyciele szkoły posiadali
znikomą wiedzę z zakresu fizjologii i anatomii. W znacznym stopniu
bazowano na dziele najbardziej znanego w Europie znawcy koni lorda
Williama Cavendisha księcia New Castle pt. „A General System of Horse-
359
Szkolnictwo wetrynaryjne w Europie
360
Szkolnictwo wetrynaryjne w Europie
361
Szkolnictwo wetrynaryjne w Europie
362
Szkolnictwo wetrynaryjne w Europie
363
Szkolnictwo wetrynaryjne w Europie
364
10.
Choroby zakaźne i ich zwalczanie
Wąglik (anthrax)
Chorobę wywołuje laska wąglika (Bacillus anthracis). Nazwa choroby
pochodzi od greckiego słowa anthrakites, które oznacza „jak węgiel”. Przy-
365
Choroby zakażne i ich zwalczanie
366
Choroby zakażne i ich zwalczanie
Nosacizna (malleus)
Nosacizna wywoływana jest przez pałeczkę nosacizny Burkholderia
(Pseudomonas) mallei. Chorują na nią zwierzęta nieparzystokopytne. Znana
była już w starożytności, a nazwa malleus wywodzi się z greckiego słowa
złośliwość. Nazwy tej użył także Arystoteles, opisując ją u osłów. Dzie-
ła hipokratejskie podają, że jest to choroba koni, na którą chorują rów-
nież ludzie. Nazwę choroby zlatynizował Wegecjusz i od tej chwili brzmi
ona malleus, czyli młot. Opis nosacizy podał „Corpus hippiatricorum graeco-
rum” Apsyrtos zaznaczając, że jest zaraźliwa. Eumelos także, we wspo-
mnianym powyżej dziele opisał formę stawową (arthritis), suchą (xera),
wilgotną (hygra), białą (leuke) i czarną nosacizny (melaina). Także Publiusz
Wegecjusz Renatus opisał tę chorobę zwracając uwagę na kilka jej form,
a także na zakaźność: „...Sama zaraza, jak to wyżej podano, zaczyna się
od jednego zwierzęcia i szybko przenosi się na inne. Dlatego należy
oddzielić te konie, co do których istnieje podejrzenie, że noszą w sobie
zarazki tej choroby, do tego stopnia nawet, że ciała martwych zwierząt,
które padły z powodu tej zarazy, powinny być wyniesione w takie miej-
sca, gdzie nie ma dojścia dla innych zwierząt, ponadto trzeba je zakopać
głęboko w ziemi...”.
W 1797 r. Erik Viborg (1759–1822) podał pobraną krew od koni cho-
rych na nosaciznę, dożylnie koniom zdrowym. Spowodowało to wystą-
pienie objawów chorobowych i tym samym dowiódł Viborg zakaźności
choroby. Dyskusja nad przenoszeniem się choroby trwała cały XIX wiek.
W 1849 r. francuski lekarz Jean Hamecau zaprezentował w pełni udoko-
mentowny przypadek zachorowania u człowieka w następstwie kontak-
367
Choroby zakażne i ich zwalczanie
Gruźlica (tuberculosis)
Jest to zakaźna choroba atakująca zwierzęta i ludzi, a jej czynnikiem
etiologicznym jest prątek gruźlicy (Mycobacterium tuberculosis). Gruźli-
ca to choroba niezwykle stara, której ślady odnajdywane są w mumiach
egipskich, aczkolwiek nie jest wzmiankowana w papirusach medycz-
nych. Świadectwem jej istnienia są między innymi w Talmudzie, w któ-
rym określa się ją słowem schachepheth. Arystoteles pisał o gruźlicy by-
dła, wskazując na zmiany pośmiertne w płucach. Szkoła hipokratejska
dobrze ją znała i nazywala phthisis. Hippokrates podaje, że atakuje naj-
częściej ludzi pomiędzy 18 a 35 rokiem życia. Uważał jednak, że jest to
choroba wrodzona. Galen zalecał chorym świeże powietrze, mleko oraz
podróże morskie. Był on zdania, że gruźlica jest zakaźna (dogmat Gale-
na). W wiekach XVI, XVII i jeszcze XVIII, perlicę (forma gruźlicy) by-
dła uważano za odmianę syfilisu. Mięso od takich krów było utylizowa-
ne. Wysuwano także teorię, że jest ona skutkiem sodomii. Dopiero Ernst
Friedrich Gurlt (1794–1882), anatomopatolog weterynaryjny z Berlina
stwierdził, że perlica ma tło gruźlicze. Pierwszy hipotezę o możliwości
zarażenia się ludzi od zwierząt wysunął w 1790 r. francuski weterynarz
J. B. Huzard. Jean Antoine Villemin (1827–1892), francuski lekarz woj-
skowy, inokulował materiał zakaźny od człowieka do królików. Udowod-
nił przez to zakaźność choroby oraz że łamie ona barierę gatunkową. Teo-
ria jego spotkała się z gwałtowną krytyką świata nauki, m.in. Virchova.
W tym samym czasie podobny eksperyment, potwierdzający wnioski
Villemina, przeprowadził profesor wetertynarii z Lyonu Jean Baptiste
368
Choroby zakażne i ich zwalczanie
369
Choroby zakażne i ich zwalczanie
Wścieklizna (lyssa)
Wścieklizna jest jedną z najstarszych chorób znanych rodzajowi ludz-
kiemu. Jej opis znaleziono m.in. w kodeksach babilońskich. Pisał o niej
także Arsytoteles, określając ją jako hydrophobia czyli wodowstręt, sygna-
lizując zarazem jeden z charakterystycznych objawów. Arystoteles za-
uważył także, że wszystkie pogryzione zwierzęta chorują. Napisał co
prawda, że ludzie po pogryzieniu nie chorują, ale uważa się, że na my-
śli miał fakt, że jeśli człowieka ochroni ubranie, to może uniknąć zacho-
rowania. Galen z kolei zalecał usunięcie tkanek w okolicy ugryzienia. Cel-
sus doradzał wypalić ranę, a jeśli nie można tego uczynić to upuścić krwi
z miejsca pogryzienia. Innym sposobem terapii było udanie się do łaź-
ni, aby tam z otwartej rany jad wypłynął. Zalecał także bardziej brutal-
ne formy terapii, jak podtopienia. W przypadku wściekłych psów, Celsus
uważał za wskazane pojenie je wodą, a jeśli miały niechęć do gorzkiego,
podawanie im miodu. Kolumella w ramach profilaktyki wścieklizny za-
lecał obcinanie ogonów szczeniętom 40 dni po ich narodzeniu. Uważał
także, że podawanie psom gorącego jedzenia może wywołać wściekliznę.
Jak widać, próby zapobiegania i leczenia były raczej rozpaczliwe. Wege-
cjusz Renatus z kolei napisał: „...Ukąszenie wściekłego psa zwykle przynosi i lu-
dziom i zwierzętom zgubę do tego stopnia, że ci, którzy zostali ugryzieni, odczywa-
ją wstręt do wody i popadają we wściekliznę...”. Jako leczenie zalecał okładanie
miejsca ukąszenia kwiatem siana lub doustnie roztartą wątrobę wściekłe-
go psa, różę pospolitą, smołę żydowską rozpuszczoną w ćwiartce wina,
jagody bzu i inne.
370
Choroby zakażne i ich zwalczanie
371
Choroby zakażne i ich zwalczanie
372
11.
Ubój, rzeźnie i nadzór nad surowcami
pochodzenia zwierzęcego
373
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
374
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
375
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
376
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
377
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
378
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
379
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
380
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
kom, nie wolno sprzedawać podrobów i mięsa wędzonego, tylko mięso w tuszach lub
połówkach na targu i ma być oglądane przez starszych cechu”. Dni targowe nazy-
wano wolnicami, ponieważ na targ mogli przyjeżdżać wówczas również
rzeźnicy zamiejscowi, niezwiązani z cechami. Rzeźnicy mogli przywozić
i sprzedawać jedynie mięso zdrowe, świeże i pochodzące od zwierząt do-
brze odżywionych. W przypadku uchybień rzeźnik podlegał karze, a mię-
so konfiskacie (Statut Poznania 1571 r., artykuły sądów marszałkowskich
wpisane do uchwał sejmowych w Warszawie 1678 r., poznańska Komi-
sja Dobrego Porządku 1779 r.). W Warszawie jeszcze w XVIII wieku za
łamanie prawa rzeźnik mógł zostać zamknięty w żelaznej klatce na ryn-
ku oraz poddany publicznej chłoście. Targi mięsne zazwyczaj ogranicza-
no od 24 sierpnia do Środy Popielcowej, wolnice otwierano po godzinie
drugiej po południu, a wieczorem rzeźnicy zamiejscowi musieli wraz z to-
warem opuścić miasto. Zabroniony był handel mięsem na ulicach, przed
jatkami i pod gołym niebem (Statut Poznania 1571 r.). W 1669 r. zakaza-
no przepędzania bydła i świń przez miasto Wrocław. Zwierzęta wałęsają-
ce się były wyłapywane i po określonym czasie przechodziły na własność
miasta, które z reguły ofiarowywało je na cele charytatywne.
Również liczba ubijanych zwierząt była często ograniczana. Statut
Wągrowca z 1517 r. nie ograniczał uboju zwierząt w dniach targowych,
jednak pomiędzy 8 dniem po Wielkiejnocy a 28 października wolno było
tylko dwóm mistrzom bić po sztuce bydła raz w tygodniu. Pozostali mi-
strzowie rzeźniccy mogli dokonywać uboju tylko jednej jałówki na ty-
dzień. Jednocześnie, za brak wystarczającej ilości mięsa rzeźnicy podle-
gali karze 10 grzywien z dwóch jatek (Statut Krakowa 1536 r.). W celu
zapewnienia odpowiedniej podaży mięsa, uchwała Rady Miasta Poznania
z 1582 r. znosi zwyczaj uboju kolejnego i pozwala rzeźnikom na ubój do-
wolnej liczby zwierząt.
W niektóre dni świąteczne, zgodnie ze statutem Cechu Rzeźnickiego
Wschowy (1681 r.), w Wigilię i Zielone Świątki mieszkańcy mogli ubi-
jać tylko jedno cielę na własne potrzeby. Czasami niektóre uregulowania
prawne były włączane do tzw. artykułów sądów marszałkowskich lub są-
dów dworskich, a nawet uchwał sejmu (artykuły sądów marszałkowskich
wpisane do uchwał sejmowych w Warszawie 1678 r.).
Rzeźnie lokowano w drewnianych budynkach w bezpośrednim są-
siedztwie wody (w Krakowie nad Rudawką, w Poznaniu nad Wartą,
a we Wrocławiu nad odnogami Odry). W ich pobliżu znajdowała się obora
dla zwierząt przeznaczonych do uboju. Rzeźnie były wyposażane w na-
381
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
382
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
383
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
384
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
385
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
386
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
11.1.
Naukowe podstawy badania mięsa
387
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
388
Ubój i nadzór nad surowcami pochodzenia zwierzęcego
389
12.
Ochrona zwierząt i środowiska
naturalnego
Jedno jest niebo nad naszymi głowami.
Jedna jest Ziemia pod stopami.
Jedno jest powietrze, którym oddychamy
I jeden jest Bóg, będący życiodajną Jasnością w każdym z nas.
390
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
391
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
392
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
393
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
lendrów do drugiej połowy XVIII wieku. Ponieważ dodo nie bał się lu-
dzi, zabijano go w wielkich ilościach przy użyciu pałek, nie trzeba było
marnować amunicji. Z kolei gołąb wędrowny (Ectopistos migrotomus)
ostatecznie został wytępiony na wolności w 1900 r., a nieco później, bo
w 1915 r. padł ostatni egzemplarz w ogrodzie zoologicznym. Gołębie te
latały w gigantycznych stadach liczących do 2 mln osobników. Ponieważ
w takiej masie stanowiły łatwy cel, strzelano do nich z broni maszynowej,
a nawet z dział przeciwlotniczych. Ostatnie sztuki tygrysa kaspijskiego
(Panthera tigris virgata) zamieszkującego Bliski Wschód i Azję Środko-
wą wytępiono w latach 1968–1970. Tragicznie skończył także najwięk-
szy mięsożerca spośród torbaczy na kontynencie australijskim – wilk
workowaty (Thylacinus cynocephalus). Oskarżano go o mordowanie wiel-
kich ilości owiec, a rząd australijski w 1886 r. wprowadził dofinansowa-
nie odłowów tego drapieżnika. Ostatniego na wolności widziano w 1932
r., a ostatnia samica o imieniu Benjamin (myślano że to samiec) zdechła
w zoo w 1936 r.
W obecnej chwili, na oczach całego świata, odbywa się eksterminacja
wielorybów dokonywana przez Japończyków i Norwegów. Pomimo po-
wszechnego sprzeciwu Wspólnota Międzynarodowa pozostaje jednak
obojętna. Czy można jednak oczekiwać jakichś energiczniejszych działań
od organizacji, które przymykają oczy nawet na łamanie praw człowieka,
jakie ma miejsce w różnych zakątkach świata? Równie wstrząsająca jest
kaźń młodych fok, które zabija się tysiącami za pomocą pałek na teryto-
rium Kanady. Z kolei populacja nosorożca białego na całym świecie liczy
zaledwie kilkadziesiąt sztuk i właściwie każde zwierzę musi mieć uzbro-
jonego wartownika. Bogaci kolekcjonerzy bądź zwyczajni miłośnicy „me-
dycyny naturalnej” czekają niecierpliwie na sproszkowane rogi tych zwie-
rząt, podobnie jak na suplementy diety zawierające przeróżne medialnie
promowane substancje, np. olej z wątroby rekina. Dramat goryli, jednych
z najbliższych krewnych człowieka, ukazuje dobitnie oparty na faktach
film „Goryle we mgle”.
Zwierzęta giną nie tylko z powodu bezpośredniego zagrożenia, jakie sta-
nowi człowiek, ale przede wszystkim pośrednio w wyniku niszczenia ich
naturalnego środowiska. Można przypomnieć, że każdego dnia wycinanych
jest 860 km2 lasów deszczowych, a w skali rocznej ponad 310 tys km2, co
odpowiada wielkości przeciętnego państwa. Lasy te stanowią ważny ele-
ment ekosystemu planety, a ich niszczenie doprowadzi nieuchronnie do ka-
tastrofalnych zmian klimatycznych odczuwanych przez nasze wnuki.
394
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
395
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
396
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
397
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
398
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
12.1.
Myślistwo
Polowanie jest w przyrodzie zjawiskiem naturalnym. Polują drapież-
niki, a nawet zwierzęta wszystkożerne, jakimi są małpy człekokształtne.
Niedawno odkryto, że szympansy polują od czasu do czasu na inne małpy
i to z użyciem nagonki, a działanie to ma znamiona zaplanowanego. Jesz-
cze bardziej zaskakujące okazało się, że w łowach tych szympansy uży-
wają kijów z zaostrzonymi końcami. Przeczy to jednemu z dogmatów za-
kładającemu wyrób narzędzi jako kryterium odnoszącym się wyłącznie
do człowieka. Narzędzi do polowania używają też pewne gatunki ptaków,
które za ich pomocą łowią pędraki.
Od zarania dziejów człowiek polował. Opowiadają o tym już rysunki
naskalne przedstawiające polowania na renifery, żubry, konie i inne zwie-
rzęta. W grotach i osadach ludzkich znajdowane są tysiące kości zwie-
rząt dzikich. W okresie przed udomowieniem i hodowlą zwierząt (rewo-
lucją neolityczną), mięso uzyskiwane z polowań znacząco uzupełniało
dietę. Od zręczności i skuteczności myśliwych zależały losy społeczno-
ści. Oprócz mięsa uzyskiwano także cenne skóry, kości, ścięgna i tłuszcz.
Myślistwo warunkowało więc warunki egzystencji danej społeczności
i było absolutnie niezbędne. Po udomowieniu zwierząt rola łowiectwa
stopniowo spadała. W dalszym ciągu oddawano się polowaniom zdoby-
wając mięso, skóry i inne trofea. Często polowano dla ochrony społeczno-
ści lub jej zwierząt czy upraw. Polowanie na grubego zwierza było przy-
czyną dumy i świadczyło o potędze polującego. Sceny polowań na lwy są
jednym z bardziej ulubionych motywów płaskorzeźb w pałacach królów
Asyrii. Obrazy te często mają znaczenie symboliczne czy wręcz propa-
gandowe, jak np. król powalający lwa gołymi rękoma. Wśród ludów pier-
wotnych polowanie miało często charakter inicjatywny. Polowania były
z reguły sprawą męską. Mężczyzna, który był dobrym myśliwym miał
pełnię atrybutów męskich, stając się przez to niezwykle atrakcyjny dla
kobiet. Z czasem polowanie nabrało charakteru przywileju, a potem spor-
tu i rozrywki. W miarę kurczenia się zasobów środowiska naturalnego
starano się chronić pewne szczególnie cenne gatunki zwierząt, jak tury
czy jelenie i bobry, a polować na nie mogli jedynie feudałowie. W zasadzie
hodowla zwierząt zaspokajała większość zapotrzebowania na mięso. Na-
leży przy tym zaznaczyć, że człowiek był jedynym gatunkiem polującym
dla zabawy, sportu i sławy.
399
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
400
Ochrona zwierząt i środowiska naturalnego
401
13.
Podstawy deontologii i nowy
status zwierząt
402
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
giczne: o początek i koniec życia, cel jego trwania, sens samego istnie-
nia oraz co może czekać nas po śmierci?;
fenomenologię, XX-wieczny kierunek filozoficzny mający swe źródła
głównie w ontologii starożytnych eleatów, którego głównym reprezen-
tantem jest Edmund Husserl, czyli naukę o zjawiskach i ich naturze;
epistemologię (grec. πιστήμη, episteme – „wiedza; umiejętność, zro-
zumienie”; λόγος, logos – „nauka; myśl”); naukę o wiedzy – jej statusie,
naukę o prawdzie, gr. aletheia – „to, co nieskrywane”, „to, co niezatajo-
ne” – w swym źródłowym znaczeniu;
etykę (grec. θος ethos – „zwyczaj”), scharakteryzowaną poniżej oraz
w jej obrębie;
aksjologię (grec. αξιοs – godny, cenny + λογοs – nauka), naukę o war-
tościach i
deontologię (grec. déon – to, co niezbędne, właściwe; obowiązek i logos
– mowa, słowo), to nauka o powinnościach i obowiązkach. Inaczej teo-
ria powinności, o której szerzej w tym rozdziale.
403
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
404
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
405
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
406
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
407
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
408
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
Age of Self-interest, Rethinking Life and Death: The Collapse of Our Traditional
Ethics, A Darwinian Left, One World: Ethics and Globalization, Pushing Time
Away: My Grandfather and the Tragedy of Jewish Vienna, The President of Good
and Evil: The Ethics of George W. Bush, urodzony w 1946 r. W najbardziej
znanej jego pracy pt. Wyzwolenie zwierząt (1975) Singer stawia tezę, że
podstawową zasadą etyczną powinno być minimalizowanie lub w mia-
rę możności całkowite niwelowanie cierpienia, nie tylko w odniesieniu
do ludzi, ale również odczuwających ból zwierząt. Potępia on jednocze-
śnie ludzki „szowinizm gatunkowy”, w myśl którego, człowiek uzurpuje
sobie prawo do decydowania o życiu i śmierci zwierząt, bądź szerzej,
środowiska naturalnego.
Nie bez znaczenia dla dalszej analizy twierdzeń zawartych w Etyce
praktycznej czy Wyzwoleniu zwierząt jest znalezienie odpowiedzi na pytanie:
jakie jest miejsce i rola człowieka w srodowisku?, jaką wartość ma byt jed-
nostkowy? czy kim jest człowiek i jaką rolę odgrywa jego odrębność ga-
tunkowa w budowie fundamentów cywilizacji europejskiej? i w końcu:
jakie zagrożenia i szanse ma ludzkość w przyszłości?By znaleźć odpo-
wiedzi na powyższe pytania, trzeba zastanowić się nad znaczeniem ter-
minu etyka oraz rozważyć kwestię konieczności postępowania zgodnego
z normami narzuconymi nam przez moralność. Jednocześnie często zda-
rza się, że namysł filozoficzny dotyczący wyżej wspomnianego problemu
nie przynosi żadnej ostatecznej odpowiedzi, a sam namysł jako logicznie
niewłaściwy traktowany jest: „… : jako próba zapytania o coś, o co w ogóle nie
można zapytać (Singer). Tymczasem pytanie to stawiane jest coraz częściej,
jako skutek ciągle poszerzanych granic granic wpływu człowieka na ota-
czające go środowisko oraz pojawiania się nowych zadań oraz postaw.
Powszechne w społeczeństwie jest zjawisko niechęci i oporu w sto-
sunku do obowiązujących norm etycznych, a jego przyczyn należy upa-
trywać w pragmatycznym stwierdzeniu, że wszystko co nas otacza pro-
wadzi do ograniczenia naszych możliwości działania i przez to pośrednio
do zmniejszenia zakresu odczuwanego przez nas szczęścia. Źródłem po-
wyższego poglądu są twierdzenia Niccolo Machiavellego, który uważał,
że nowe horyzonty moralne wyznaczone w celu osiągnięcia danego celu
pojawiają się jedynie wtedy, gdy działanie polityczne zostanie postawio-
ne ponad indywidualną etyką. Niektórzy twierdzą, że partykularne inte-
resy polityczne i procesy mające na celu ich realizację zasadniczo oddzia-
łują na ludzkie zachowanie i postępowanie, a te mogą być postrzegane
w kontekście zasad etycznych.
409
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
410
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
411
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
412
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
413
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
414
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
415
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
416
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
417
Podstawy dentologii i nowy status zwierząt
418
Piśmiennictwo
419
Piśmiennictwo
420
Piśmiennictwo
39. Czapliński M., Kaszuba E., Wąs G., Żerelik R.: Historia Śląska, WUW, Wrocław
2002.
40. Davies N.: Boże igrzysko, Historia Polski, T. I Od początków do roku 1795. Wyd.
Znak, Kraków 1991.
41. Davies N.: Boże igrzysko, Historia Polski, T. II Od roku 1795. Wyd. Znak, Kraków
1991.
42. Davies N.: Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego. Wyd. Znak, Zakład
Narodowy im. Ossolińskich, Kraków 2002.
43. Dąbrowa E.: Gaugamela 331 p.n.e. Wyd. MON, Warszawa 1988.
44. Dąbrowa E.: Rozwój i organizacja armii rzymskiej (do początku III wieku n.e.). Filo-
mata, Kraków 1990.
45. Diamandopulos A.: Twelve centuries of nephrological writings in the Graeco-Ro-
man world ef the Eastern Mediterranean (from Hippocrates to Aetius Amidanus).
Nephrol. Dial. Transp.14, suppl. 2, 2–9, 1999.
46. Diamandopoulos A., Skarpelos A.: Ancient Greek and Byzantine writers on veteri-
nary renal problems. Am. J. Nephrol. 22 (2–3), 139–145, 2002.
47. Dodson A.: Bull Cults. [W:] Divine Creatures, ed. S. Ikram. Animal Mummies in An-
cient Egypt. American University in Cairo Press, 72–105, 2005.
48. Driesch von A.: Affenhaltung und Affenverherung in Spätzeit des Alten Ägypten.
Tierärztl. Prax. 21, 95–101, 1993.
49. Driesch von A.: Is there a veterinary papirus of Kahun. Hist. Med. Vet., 26 (3–4),
105–106, 2001.
50. Driesch von A., Joris P.: Geschichte der Tiermedizin. Schattauer, Stuttgart-New
York 2003.
51. Driesch von A., Kessler D., Peters J.: Mummiefied Baboons and other Primates from
the Saitic-Ptolemaic Animal Necropolis of Tuna el-Gebel, Middle Egypt. Doc. Ar-
cheobiol. 2, 231–278, 2004.
52. Dudek Z. W: Zraniony uzdrowiciel. Albo-albo. Inspiracje jungowskie. Wydawnictwo
Psychologii i Kultury Eneteia, 58–70, 1997.
53. Dunlop R. H., Williams D. J.: Veterinary Medicine. An Illustrated History. Mosby-
Year Book, 1996.
54. Dzielska M.: Hypatia z Aleksandrii. UNIVERSITAS, Kraków 2006
55. Dzierzęcka M., Kobryń H., Wielądek A.: Typy morfologiczne i rasy koni wykorzy-
stywane w walce. [W:] Dawna medycyna i weterynaria militarna. Pod red. Felsman-
na M., Z., Szarka J., Felsmann M. Chełmno 2009.
56. El-Rashidy A., El-Sayed M.: ENT practice in pharaonic medicine. Part 2. Pharaonic
Otologist. Int. Cong. Ser. 1240, 1379–1382, 2003.
421
Piśmiennictwo
57. Engelmann H., Hallof J.: Medizinische Nothilfe und Unfallversorgung auf staatli-
chen Arbeitsplätzen im alten Ägypten. Ägypt Sprache und Altertumskunde, 12,
119–120, 1995.
58. Epstein H.: The Origin of the domestic Animal in Africa. 1, New York 1971.
59. Ewy Z.: Losy Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie w latach 1939–1945.
Med. Wet. 48 (5), 228–231, 1992.
60. Ewy Z.: Losy Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie w latach 1939–1945.
[W:] Lwowskie Środowisko Naukowe w latach 1939–1945. PAN Instytut Historii
Nauki, Oświaty i Techniki Zakład Historii Nauk Społecznych. Warszawa 1991.
61. Ferraris Z. A., Ferraris V. A.: The women of Salerno: Contribution of the origins
from surgery from the Medieval Italy. Ann. Thorac. Surg. 64, 1855–1857, 1997.
62. Fisher (Mack-Fisher), Loren R., From Ugarit to Gades: Mediterranean Veterinary
Medicine, MAARAV, 5–6, Spring, 207–220, 1990.
63.
64. Frazer J. G.: Złota Gałąź. PWN, Warszawa 1978.
65. Galewicz W.: Antologia bioetyki, T. 1. Wokół śmierci i umierania, Warszawa 2006.
66. Gardner J. C., Garvin G., Nelson J. A., Vascotto G., Conlouge G.: Paleoradiology in
mummy studies: the Sulman Mymmy Project, Can. Assoc. Radiol. J. 55 (4), 228–34,
2004.
67. Ghonheim W.: Die Oekonomische Bedeuting des Rindes in Alten Agypten, Bonn,
1977.
68. Gilson E.: Lingwistyka i filozofia. Rozważania o stałych filozoficznych językach,
przeł. H. Rosnerowa, Warszawa 1975.
69. Głombiowski K.: Ksenofont. Żołnierz i pisarz. Ossolineum, Wrocław, Warszawa,
Kraków 1993.
70. Gőbel P.: Ausgewählte Kapitel aus dem Bereich der Inneren Medizin in Corpus
Hippiatricorum Graecorum. Űbersetzung und Beschprechung. Disseration, Műn-
chen 1984.
71. Golnik W., Wyrost P.: Pięćdziesiąt lat Wydziału Medycyny Weterynaryjnej we Wro-
cławiu. Med. Wet. 51 (11), 635–645, 1995.
72. Goodrich J. T.: History of spine surgery in tne ancient and medival worlds. Neuro-
surg. Focus, 16, 1–13, 2004.
73. Graves R.: Mity Starożytnej Grecji. Nasza Księgarnia, Warszawa 2004.
74. Green P.: Aleksander Wielki. W.A.B., Warszawa 2004.
75. Grimmal N.: Dzieje Starożytnego Egiptu. PIW, Warszawa 2005.
76. Grzybowski S.: Henryk Walezy. Ossolineum, Wrocław 1980.
77. Gurney O. R.: Hetyci. PWN, Warszawa 1997.
422
Piśmiennictwo
78. Gurunluoglu R., Gurunluoglu A.: Paul of Aegina: Landmark in Surgical Progress.
World J. Surg. 27, 18–15, 2003.
79. Hammond N.: Geniusz Aleksandra Wielkiego. Axis, Poznań 2000.
80. Hammond. N: Filip Macedoński. Axis, Poznań 2002.
81. Hart G: Mity egipskie. Prószyński i S-ka, Warszawa 1999.
82. Herodot: Dzieje Księga II. w Herodot: Dzieje. tłum. Seweryn Hammer, Czytelnik
Warszawa 2005.
83. Hiepe T.: Das „Buch űber die Stallmeisterei der Pferde” von Jordanus Ruffus aus
dem 13. Jahrhundert. Rozprawa doktorska, Monachium 1990.
84. Hiki S., Hiki Y.: Professor von Mikulicz-Radecki, Breslau: 100 years since his de-
ath. Langenbecks Arch. Surg. 390, 182–185, 2005.
85. Homer: Iliada. Zakład Narodowy im. Ossolińskich Wrocław-Warszawa-Kraków,
Wrocław 1968.
86. Hornung E.: Jeden czy wielu? Koncepcja Boga w starożytnym Egipcie. Warszawa
1991.
87. Houlihan P. F.: The Animal World of the Pharaos. The American University in Ca-
iro Press, 1996.
88. http://univ.gda.pl/~literat/glogers/0025.htm
89. http://www.biblia.poznan.pl/Biblia.htm
90. http://www.sokolnictwoijastrzebiarstwo.pl/historia.htm
91. http://www.telecomtally.com/blog/2007/08/putting_it_all_together_the_ugaritic_veterina-
ry_text_that_is.html)
92. Hyland A.: The horse in the ancient World. Sutton Publishing, 2003.
93. Hyland A.: The horse in the Middle Age. Sutton Publishing, 1999.
94. Hyland A: The Medieval Warhorse. From Byzantium to the Crusades. Sutton publi-
shing 1994.
95. Ikram S.: Choice Cuts: Meat Production in Ancient. Egypt.Orientalia Lovaniensia
Analecta 69, Peeters Press & Department Oriental Studies Bondgenotenlaan, Leu-
ven 1995.
96. Ikram S.: Divine Creatures. Animal Mummies in Ancient Egypt. The American
University in Cairo Press, Cairo, New York, 2005.
97. Ikram S.: Death and Burial in Ancient Egypt. Pearson Education Ltd. 2003.
98. Ikram S.: Śmierć i pogrzeb w Starożytnym Egipcie. PIW, Warszawa 2004.
99. Ingarden R.: Wykłady z etyki, Warszawa 1989.
100. Jaczynowska M., Musiał D., Stępień M.: Historia Starożytna. Wydawnictwo
„TRIO”, Warszawa 2001.
101. Jane J. A., Thapar K., Laws E. R.: A History of Pituitary Surgery. Op. Techn. in Neu-
rosurg. 5 (4), 200–209, 2002.
423
Piśmiennictwo
102. Janeczek M., Chrószcz A.: Koń w armiach starożytnych – wybrane przykłady Życie
Wet. 81 (12), 834–837, 2006.
103. Janeczek M., Chrószcz A.: Szkoła Medyczna w Salerno i cesarz Fryderyk II Hohen-
stauf. Życie Wet. 82 (7): 615–617, 2007.
104. Janeczek M., Chrószcz A., Ożóg T.: Tekst weterynaryjny z Ugarit i jego wpływ na
piśmiennictwo rzymskie. [W:] Dawna weterynaria i medycyna militrana. Pod red.:
Felsmanna Z., Szarka J., Felsmann M., Chełmno 2009.
105. Jaquart D.: Wpływ medycyny arabskiej na średniowieczny Zachód. [W:] Rashed R.,
Morelon R.: Historia nauki arabskiej. 3. Technika, Alchemia, Nauki Przyrodnicze i
Medycyna. Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa 2005.
106. Joannes F.: Historia Mezopotamii w I tysiącleciu przed Chrystusem. Wydawnictwo
Poznańskie, Poznań 2007.
107. Jonas H.: Teoria odpowiedzialności: pierwsze rozróżnienia, tłum. M. Klimowicz, Znak nr
10, 1995.
108. Kämpf P.: Die Kapitel űber Erkrankungen im Brustraum und Hufrehe im Corpus
Hippiatricorum Graecorum. Űbersetzung und Beschprechung. Disseration, Műn-
chen 1984.
109. Karpowicz J.: Chiron – mityczny uzdrowiciel. Albo-albo. Inspiracje jungowskie.
Wydawnictwo Psychologii i Kultury Eneteia, 55–57, 1998.
110. Kessler D.: Tierische Missverständnisse:Grundsätzliches zu Fragen des Tierkultes.
BAOS IV, 33–67, 2002.
111. Kęcik K.: Benewent 275 p.n.e. Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2003.
112. Kęcik K.: Kynoskefaltaj 197 p.n.e. Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2002.
113. Kęcik K: Magnezja190 p.n.e. Bellona, Warszawa 2003.
114. Kielanowski T.: Historia i ewolucja kodeksów deontologicznych. [W:] T. Kielanowski, red.:
Wybrane zagadnienia z etyki i deontologii lekarskiej, Warszawa 1980.
115. Kita J. 2009: 90 lat polskiej służby weterynaryjnej. Życie wet. 84 (11), 914–919.
116. Kitchen K. A.: Ramzes Wielki i jego czasy. PIW, Warszawa 2002.
117. Kloos H., David R.: The paleoepidemiology of schistosomiasis in ancient Egypt.
Human Ecol. Rev. 9, 14–25, 2002.
118. Kluczycka-Leciejowiczowa A.: Osadnictwo neolityczne w Polsce południowo – za-
chodniej. PAN, Wrocław 1993.
119. Kmieciński J.: Pradzieje Ziem Polskich, T. I Od paleolitu do środkowego okresu la-
teńskiego. PWN, Warszawa–Łódź 1989.
120. Kmieciński J.: Pradzieje Ziem Polskich, T. II Epoka brązu i początek epoki żelaza.
PWN, Warszawa–Łódź 1989.
121. Kolb E.: Cattle breeding and veterinary medicine in Egypt 2000 year B.C. Tierärz-
tliche Umschau, 57 (8), 438–444, 2002.
424
Piśmiennictwo
122. Kolb von E.: Rinderhaltung und Veterinärmedizin vor etw 4000 Jahren in Ägypten.
Tierärztl. Umaschau 57, 2002.
123. Kollumela L. J. M.: O rolnictwie. Tłum. Mikołajczyk I. Ossolineum, Wrocław–War-
szawa–Kraków 1991.
124. Kozuschek W.: Jan Mikulicz Radecki 1850–1905. Współtwórca nowoczesnej chirur-
gii. Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2005.
125. Kreyser K., Tropiło J.: Leczenie zwierząt w starożytności. [W:] Tarczyński S.: Zarys
historii polskiej weterynarii z podstawami deontologii. PWN, Warszawa 1990.
126. Kreyser K.: Zwierzęta gospodarskie w traktatach agrarnych pisarzy rzymskich I
wieku cesarstwa. Wydawnictwo SGGW 1996.
127. Kubiak Z.: Mitologia Greków i Rzymian. Świat Książki, Warszawa 2005.
128. Kuryłowicz M.: Prawa Antyczne. Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skło-
dowskiej, Lublin 2006.
129. Laertios D.: Żywoty i poglądy słynnych filozofów. Tłum. Krońska I. PWN, Warsza-
wa 2004.
130. Lancel S.: Hannibal. PIW, Warszawa 2001.
131. Larski Z., Millak K.: Uczelnia Weterynaryjna we Lwowie w okresie okupacji nie-
mieckiej podczas Drugiej Wojny Światowej (1942–1944). Zesz. Nauk. SGGW Ser.
Historyczna 5, 95–106, 1968.
132. Lascaratos J., Lapis Ch., Kouvaraki M.: Surgery on varices in Byzantine times. J.
Vasc. Surg. 33, 197–203, 2002.
133. Lascaratos J. G., Tsiamis C., Kostakus A.: Surgery for Inguinal Hernia in Byzantine
Times (A.D. 324–1453): First Scientific Descriptions. World J. Surg. 27, 1165–1169,
2003.
134. Lascaratos J., Voros D.: Fatal Wounding of the Byzantine Emperor Julian the Apo-
state (361–363 A.D.): Apporach to the Contribution of Ancient Surgery. World. J.
Surg. 24, 615–619, 2000.
135. Lascaratos S., Malakates S., Kostakopulos A.: Urological treatment In Byzantine
hagiographical Texas (324–1453 AD): miracles or reality. British J. of Urol. 79,
153–158, 1997.
136. Lascaratos S., Malakates S., Louras G.: Penile Surgery techniques described by Ori-
basius (4th century CE). BJU. International, 84, 16–19, 1999.
137. Lasota-Moskalewska A.: Zwierzęta udomowione w dziejach ludzkości. WUW, War-
szawa 2005.
138. Libermann-Meffert D.: Short Story of Theodor Kocher’s Life and Relationship to
the International Society of Surgery. World. J. Surg. 24, 2–9, 2000.
139. Lipińska J., Marciniak M.: Mitologia Starożytnego Egiptu. Wydawnictwo Arty-
styczne i Filmowe, PWN, Warszawa 2002.
425
Piśmiennictwo
426
Piśmiennictwo
161. Outram A., K., Stear N., A., Bendrey R., Olesn S., Kasparov A., Zaibert V., Thorpe
N., Evershed R., P.: The earliest Horse Harnessing and Milking. Science, 323,1332–
1335, 2009.
162. Pardalidis N., Kosmaoglu E., Diamantis A., Sofiktis N.: Uroscopy in Byzantium
(330–1453 AD). J. of Urol. 179, 1271–1276, 2008.
163. Pellegrino E. D.: The virtues in medical practice. New York, Oxford University Press,
184, 1993.
164. Perenc A.: Historia lecznictwa zwierząt w Polsce. Zakład Narodowy im. Ossoliń-
skich Wydawnictwo PAN, Wrocław, Warszawa 1958.
165. Perenc A.: Szkoła Weterynarii w Burakowie pod Warszawą i jej dyrektor dr Adam
Antoni Rudnicki. Ann. Univ. Mariae Curie-Skłodowska Lublin 5 (13), 233–272,
1950.
166. Perenz A.: Polska historja wojskowo-weterynaryjna. Przegląd Wet. 6–7–8, 270–320,
1926.
167. Pieper A.: Einführung in die Ethik. Tübingen 1991.
168. Pfister T.: Die Hippiatrica Parisina im Corpus Hippiatricorum Graecorum, Band II
(§§568–1224) Űbersetzung und Besprechung. Rozprawa doktorska. Monachium
1990.
169. Piwowarczyk D.: Normanowie i Bizancjum w XI stuleciu. Bellona, Warszawa
2006.
170. Platon: Timajos, Kritias. Antyk, 2002.
171. Platon: Timajos. Unia Wydawnicza “Verum”, Warszawa 1993.
172. Słownik pojęć filozoficznych pod. red. W Krajewski, R. Banajski. Wydawnictwo Nauko-
we SCHOLAR, Warszawa 1996.
173. Popko M.: Huryci. PIW, Warszawa 2005.
174. Popp J. A.: Crossroads at Salerno: Eldridge Campbell and the Teodorico de Borgo-
gnoni on wound healing. J. Neurosurg. 83, 1995.
175. Prioreschi P.: Determinants oft he revival of dissection oft he human body in the
Middle Ages. Med. Hypotheses, 56 (2), 229–234, 2001.
176. Prioreschi P.: Medieval anaesthesia – the spongia somnifera. Med. Hyp. 61 (2),
213–219, 2003.
177. Prokopiuk A.: Gnosis aeterna – ścieżki wtajemniczenia. tChu, Warszawa 2000.
178. Prokopiuk J.: Jestem heretykiem. Ogdoaga gnostycka. Studio Astropsychologii, Bia-
łystok 2004.
179. Prost E.: Zwierzęta rzeźne i mięso – ocena i higiena. LTW Lublin 2006.
180. Quack J. F.: Die Rolle des heligen Tieres im Buch vom Tempel. B.A.O.S. IV. 111–123,
2002.
181. Radek T.: Assasmentof Feather material on the material and archaeozoological exa-
427
Piśmiennictwo
minations of production wastes. Mil Anns De Trabajo del Cuero. Actas del II Sim-
posium de Historia de las Tecnicas. Kordoba, 6–8 V 1999, 2003.
182. Ramoutsaki I. A., Dimitriou H., Kalmanti M.: Managment of childhood diseases in
the Byzantine period. I – Analgesia. Ped. Int. 44, 335–337, 2002.
183. Reale G.: Historia filozofii starożytnej. Tom I–V, Lublin, RW KUL, 1999.
184. Renatus Wegecjusz Publiusz: Zarys antycznej sztuki weterynaryjnej. Tłum. Żakowa
D., Gesztoft-Gasztold H., P.P. Evan, Warszawa.
185. Rogala D., Jachimowicz-Wołoszyne D., Skinder Ż.: Ewolucja podejścia do procesu
rodzenia. Przesądy i zabobony. w: Dawna medycyna i weterynaria militrana. Pod
red. Felsmanna M., Z., Szarka J., Felsmann M., Chełmno 2009.
186. Rosenberg R.: Filozofia medycyny. Wprowadzenie, tłum. Z. Szawarski. Warszawa
1993.
187. Rotkiewicz T.: Historia weterynarii i deontologia. Wyd. UWM, Olsztyn 2006.
188. Rotkiewicz T., Tarczyński S.: Weterynaria w mitologii. w Rotkiewicz T: Historia
weterynarii i deontologia. Wyd. UWM, Olsztyn 2006.
189. Roux G.: Mezopotamia. Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa 2006
190. Ruciński S.: Praefectus Urbi. Strażnik porządku publicznego w Rzymie w okresie
wczesnego Cesarstwa. Wyd. Poznańskie, Poznań 2008.
191. Runciman S.: Dzieje Wypraw Krzyżowych. Tom I, II, III. PIW, Warszawa 1988.
192. Runciman S.: Nieszpory Sycylijskie. Dzieje świata śródziemnomorskiego w drugiej
połowie XIII wieku. Wydawnictwo „Książnica”, Katowice 1997.
193. Runciman S.: Wielki Kościół w niewoli. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa
1973.
194. Rupp U.: Die Kapitel űber Erkrankungen des Gastrointestinaltraktes im Corpus
Hippiatricorum Graecorum. Űbersetzung und Beschprechung. Disseration, Műn-
chen 1984.
195. Rutledge R. H.: Theodor Billroth: A century later. Surg. 118, 36–43, 1995.
196. Said G., Z.: The management of skeletal injuries in ancient Egypt. AO Dialog. 15,
2002.
197. Schäffer J.: Die Pferdeheilkunde in der Spätantike – zum Stand der Bearbeitung des
Corpus Hippiatricorum Graecorum. Pferdeheilkunde 1, 75–94, 1985.
198. Schäffer J.: „Wenn eine Stute Zwillinge wirft…” mesopotamische Geburtomina und
ihre (Be-) Deutung. Pferdeheilkunde, 5 (2), 81–87, 1988.
199. Schäffer J.: Abil-Ilišu – ein „Rinderarzt” in Babylonien (um 1739 v. Chr.). Deutsch.
Tierärztl. Wochenschrift, 106, 229–268, 1999.
200. Schwabe C. W.: A unique surgical operation on the horns of african bulls in ancient
and modern times. Agric. Hist. 58, 138–156, 1984.
201. Schwartländer J.: Odpowiedzialność jako podstawowe pojęcie filozoficzne, tłum. J. Filek.
428
Piśmiennictwo
429
Piśmiennictwo
223. Trevisanato A. I.: Ancient Egyptian doctors and the nature of biblical plagues. Med.
Hyp. 61, 811–813, 2005.
224. Trevisanato A. I.: Did an epidemic of tularemia in Ancient Egypt affect the course
of world history. Med. Hyp. 63, 905–910, 2004.
225. Trevisanato A. I.: Treatment for burns in the London Medical Papyrus show the first
seven biblical plagues of Egypt are coherent with Santorini,s volcanic fallout. Med.
Hyp. 66, 193–196, 2006.
226. Unterholzner G.: Die Hippiatrica Parisina im Corpus Hippiatricorum Graecorum,
Band II (§§1–567) Űbersetzung und Besprechung. Rozprawa doktorska, Mona-
chium 1988.
227. Walker R. E.: The Veterinary Papyrus of Kahun. Vet. Rec. 76, 198–228, 1964.
228. Weidenhöfer V., Heide M., Saker S., Weninger S., Ritz M. V., Peters J.: Hippiatrica
arabica: Kontinuität und Innovation. Pferdeheilkunde22 (1), 41–57, 2006.
229. Wies E. W: Cesarz Fryderyk II. Mesjasz czy antychryst. PIW, Warszawa 2002.
230. Willerson J. T., Teaff R.: Egyptian contributions to cardiovascular medicine. Tex. He-
art Inst. J. 23, 191–200, 1996.
231. Withalm G: Pathologies of Cave Bear Bones from Potocka zijalka (Slovenia). Mitt.
Komm. Quartärforsch. Ősterr. Akad. Wiss. 13, 183–196., 2004.
232. Wolicka E.: Mit – symbol rozwinięty. W kręgu platońskiej hermeneutyki mitów. Lu-
blin 1989.
233. Wrześniewski W.: Dolny Śląsk, Monografia historyczna. WUW, Wrocław 2006.
234. Wulff H. R., Pedersen S. A., Rosenberg R.: Filozofia medycyny. Wprowadzenie, tłum.
Z. Szawarski, Warszawa 1993.
235. Wyrost P.: Historia medycyny weterynaryjnej i deontologia. Maszynopis.
236. Wyrost P.: Setna rocznica utworzenia we Lwowie polskiej uczelni weterynaryjnej
(1881–1981). Med. Wet. 38 (12), 663–669, 1981.
237. Wyrost P.: Ze wspólnych kart historii Akademii Medycyny Weterynaryjnej we
Lwowie (1881–1939) i Wydziału Medycyny Weterynaryjnej AR we Wrocławiu.
Med. Wet. 51 (11), 640–645, 1995.
238. Zabłocka J.: Historia Bliskiego Wschodu w Starożytności. Zakład Narodowy im.
Ossolińskich, Wrocław 1982.
239. Zajączkowski T.: Johann Anton von Mikulicz-Radecki (1850–1905) – a pionieer
of gastroscopy and modern surgery: his credit to urology. World J. Urol. 26, 75–86,
2008.
240. Zbarsky I.: Lenin’s Embalmers. Harvill Press, London 1997.
241. Zientara B.: Henryk Brodaty. Wydawnictwo Trio, Warszawa 2006.
242. Zink A. R., Sola Ch., Reischl U., Grabner W., Rastogi N., Wolf H., Nerlich A.: Cha-
racterisation of Mycobacterium tuberculosis complex DNAs from egyptian mum-
430
Piśmiennictwo
(Footnotes)
431