Professional Documents
Culture Documents
Chomiński J. Historia Harmonii I Kontrapunktu T.2 Kraków 1962 S. 388
Chomiński J. Historia Harmonii I Kontrapunktu T.2 Kraków 1962 S. 388
I KONTRAPUNKTU
T O M II
J O Z E F M. CHOMIŃSKI
HISTORIA HARMONII
I KONTRAPUNKTU
T O M II
OKRES RENKSANSU
T R E Ś Ć T O M U I:
Wielogłosoujość pieruiotna
Epoka organum
Polifonia średniowieczna
P O L I F O N I A W D R U G I E J P O Ł O W I E XV W I E K U 13
Polifonia O c k e g h e m a . P r o c e s p r z e z w y c i ę ż a n i a tradycji ś r e d n i o w i e c z n y c h
i z a p o c z ą t k o w a n i e w y s o k o r o z w i n i ę t e j techniki p o l i f o n i c z n e j . . . . 13
( w i e l o w a r s t w o w o ś ć tonalna s. 13, e k s p e r y m e n t y tonalne s. 16, stosunek do treści
dzieła s. 17, harmoniczne efekty bimodalizmu s. 19, traktowanie dysonansów s. 20,
układ g ł o s o w y i rola głosu b a s o w e g o s. 21, traktowanie cantus firmus s. 23,
technika wariacyjna i imitaćyjna s. 25)
Z n a c z e n i e m u z y k i ś w i e c k i e j dla rozwoju n o w y c h ś r o d k ó w w y r a z u . . . 29
(uproszczenie budow T y i oblicze tonalne s. 30, technika g ł o s o w a s. 32, ilustracyj-
ność s. 35)
Polifonia Obrechta . 37
Źródła polifonii Obrechta 37
(ogólny charakter twórczości s. 37, w p ł y w muzyki świeckiej s. 38, wyraz i forma
s. 39, rola powtórzenia s. 40, m e l i z m a t y k a s. 42, rola dwugłosu s. 42, korespon
dencja m o t y w i c z n a s. 44)
P r o b l e m y t o n a l n o - h a r m o n i c z n e 45
(proces przezwyciężania bimodalizmu s. 45, środki harmoniczne i funkcjonalna
ich interpretacja s. 46, środki harmoniczne i system t r y b ó w s. 51, harmonika
i forma s. 52)
Technika k o n t r a p u n k t y c z n a i środki polifoniczne 53
(melodyka i praktyka w y k o n a w c z a s. 53, normy techniczne s. 54, traktowanie
cantus firmus s. 57, dobór współbrzmień, faux-bourdon s. 59, technika imita
ćyjna s. 5E, kontrapunkt podwójny s. 62)
Walka o n o w e p o d s t a w y t e o r e t y c z n e m u z y k i w i e l o g ł o s o w e j 64
(kryzys solmizacji s. 64, system modalny s. 66, k o n s o n a n s o w o ś ć tercji s. 66)
76
POLIFONIA W PIERWSZEJ POŁOWIE XVI WIEKU
Charakter rozwoju 76
7 9
Problemy tonalne
(Dodekacftordon s. 79, tryby, ich przenikanie się, selekcja i struktura w i e l o
głosowa s. 80, rola faktury s. 85, proces przeistaczania się s y s t e m u m o d a l n e g o
w s y s t e m dur-moll s. 85. przezwyciężanie heptatoniki, c h r o m a t y k a ; rola m u z y k i
lutniowej s. 91, madrygaliści s. 94, chromatyka XVI w. a harmonika funkcyjna
s. 95)
6 SPIS TREŚCI
Melodyka 96
(melodyka i zróżnicowanie g a t u n k ó w s. 96, struktura interwalowa s. 97, melo
dyka figuracyjna i instrumentalna s. 102, ambitus s. 106, e l e m e n t y recytacji
s. 108, m o t y w y czołowe s. 109, k o n t i n u u m melodyczne s. 110, sekwencje s. 111,
symetria s. 113, melodyka cantus firmus s. 114)
Dwugłos 118
(przeniesienie antyfonalnej zasady na grunt polifonii s. 118, figuracyjny kontra
punkt s. 118, imitacja s. 120, kontrapunkt podwójny s. 122, traktowanie współ
brzmień s. 123, kadencje s. 127)
Trój głos 128
(trójgłos średniowieczny i r e n e s a n s o w y s. 128, rola trójgłosu s. 129, faux-bourdon
s. 129, rodzaje imitacji, plany tonalne s. 130, przeimitowanie s. 131, antyfonalność
s. 132)
Czterogłos 134
(znaczenie czterogłosu s. 134, prostota struktury s. 135, nota contra notam
s. 135, problem homofonii s. 136, różnorodność u k ł a d ó w g ł o s o w y c h s. 137, jedno
litość melodyczna s. 139, kontrapunkt stały s. 141, cantus firmus s. 144, burdon
s. 145, ostinato s. 146, missa parodia jako forma wariacyjna s. 147, k a n o n y s. 148,
redukcja samodzielnych linii m e l o d y c z n y c h s. 149, technika czterogłosu s. 150)
U k ł a d y p r z e k r a c z a j ą c e c z t e r o g ł o s 153
( s u k c e s y w n o ś ć i imitacja s. 153, k a n o n y s. 155, dyspozycja g ł o s ó w s. 160, kadencje
i problemy tonalne s. 163, rozbudowa kanonu s. 169, muzyka angielska s. 170)
Klasyczna polifonia niderlandzka. Nicolas Gombert 171
(znaczenie Gomberta s. 171, melodyka s. 173, dwugłos, kanon, missa parodia,
przeimitowanie, cantus firmus s. 173, integracja formy i linearyzm s. 176, osti
nato s. 179, rola harmoniki s. 179, powszechność polifonii niderlandzkiej s. 181,
odrębności stylistyczne s. 182, Gombert i ogólne tendencje rozwojowe s. 182)
P r o b l e m y polifonii w muzyce świeckiej 184
(znaczenie chanson s. 184, imitazione delia natura i harmonika s. 184, kolory
styka meliki s. 186, problemy formy s. 188, proces rozwojowy chanson Gomberta,
w p ł y w m o t e t u s. 189, tonalne w ł a ś c i w o ś c i polifonii Jannequina i Gomberta s. 191)
Technika kontrapunktyczna 193
(architektonika i kontrapunkt s. 193, problem dysonansu i zagadnienia tonalno-
-harmoniczne s. 194, t r a k t o w a n i e współbrzmień w o b e c w z m o ż o n e g o linearyzmu
u Gomberta s. 196, kontrapunkt Clemensa non Papa s. 203, muzyka włoska
i francuska s. 204)
Polifonia w m u z y c e protestanckiej 205
(znaczenie polifonii Josquina des Pres s. 205, rola cantus firmus s. 207)
Faktura d w u c h ó r o w a jako n o w y rodzaj polifonii 209
(synteza w e n e c k i e j praktyki w y k o n a w c z e j i polifonii niderlandzkiej s. 209, ośmio-
głos a faktura dwuchórowa s. 210, środki techniczne d w u e h ć r o w o ś c i s. 210, nider
landzka d w u c h ó r o w o ś ć s. 214)
Polifonia instrumentalna - 216
(faktura instrumentalna a realizacja środków kompozytorsko-technicznych s. 216,
powikłania tonalno-harmoniczne s. 217, akcydencje s. 218, kontrapunkt instru
m e n t a l n y i jego e l e m e n t y ; kolorowanie s. 220, imitacje s. 221, wariacja s. 222,
problematyka formy s. 222, ambitus i rejestry s. 223, traktowanie d y s o n a n s ó w
s. 223, paralelizmy s. 226, homofonia i polifonia s. 228, rola Hiszpanii; nowa dyspo
zycja g ł o s ó w s. 228, rodzaje form instrumentalnych wg Ortiza; nowa koncepcja
brzmienia s. 231, rozwój ricercaru; Willaert, Buus, Cavazzoni s. 233, faktura lut
niowa, jej rozwój i możliwości realizacji środków h a r m o n i c z n y c h i polifonicz
nych s. 237, harmonika w utworach wokalno-instrumentalnych s. 242)
SPIS TREŚCI ,
SZCZYTOWY OKRES R O Z W O J U P O L I F O N I I R E N E S A N S O W E J W D R U G I E J
POŁOWIE XVI WIEKU 2 4 (
się c z ł o w i e k i e m i j e g o c z y s t o l u d z k i m i p r z e ż y c i a m i . T w ó r c z o ś ć m u z y c z n a
n a s y c a się w z n a c z n i e w y ż s z y m s t o p n i u n i ż p r z e d t e m w y r a z e m e m o c j o
n a l n y m i t y m s a m y m p r z e m a w i a w bardziej bezpośredni sposób do wy
obraźni słuchaczów.
O d w r ó t od średniowiecznego m i s t y c y z m u spowodował jeszcze większą
niż d o t ą d p o p u l a r y z a c j ę ś w i e c k i c h g a t u n k ó w m u z y c z n y c h i p r z y c z y n i ł się
do wzmożonego rozwoju samodzielnej muzyki instrumentalnej. Nie należy
j e d n a k s ą d z i ć , ż e b y m u z y k a ś w i e c k a o s i ą g n ę ł a o d r a z u p r z e w a g ę ilościową
i j a k o ś c i o w ą n a d m u z y k ą religijną. K o ś c i ó ł , c z u j ą c się z a g r o ż o n y , s t a r a ł
się u t r z y m y w a ć s w ó j w p ł y w n a s p o ł e c z e ń s t w o p r z y p o m o c y n a j r o z
maitszych sposobów, m i ę d z y i n n y m i również poprzez uświetnianie kościel
nych uroczystości dziełami m u z y c z n y m i o wysokiej wartości artystycznej.
Angażowano dla swoich celów najwybitniejszych ówczesnych kompozyto
rów, którzy wnosili nowe wartości do muzyki, aczkolwiek wyrastała ona
pod w z g l ę d e m i d e o w y m z e ś r e d n i o w i e c z n y c h tradycji. J e d n a k n o w e ożyw
c z e p r ą d y , t y p o w e d l a r e n e s a n s u , c o r a z w y r a ź n i e j dają o sobie z n a ć r ó w n i e ż
na gruncie m u z y k i religijnej, kościelnej. P r z e j a w e m tego był n o w y sto
s u n e k d o t e k s t ó w l i t u r g i c z n y c h . K o m p o z y t o r z y s t a r a l i się n a
swój sposób i n t e r p r e t o w a ć t e k s t y liturgiczne, m a j ą c n a u w a d z e w ł a s n e
przeżycia, radości i cierpienia. Stąd i u t w o r y liturgiczne były w y r a z e m
indywidualnej interpretacji tekstów, zależnie od potrzeb twórcy w d a n y m
m o m e n c i e . Tego rodzaju podejście zapoczątkowało p r o c e s l a i c y z a
c j i religijnej twórczości muzycznej. P r z e j a w e m dążeń w t y m k i e r u n k u
było w y k o r z y s t y w a n i e w m u z y c e religijnej świeckich c a n t u s firmi oraz
języków narodowych. Wraz z tekstami w językach narodowych przedosta
w a ł y się e l e m e n t y l u d o w e w p o s t a c i p r z e r ó b e k p i e r w o t n y c h p i e ś n i l u d o
w y c h na u t w o r y religijne. Wielką rolę odegrała tu reformacja, k t ó r a dzięki
zaangażowaniu w t y m ruchu szerokich kręgów mieszczan i chłopstwa,
zwłaszcza w N i e m c z e c h , sprzyjała p r z e d o s t a w a n i u się e l e m e n t ó w l u d o w y c h
do m u z y k i religijnej. Poza t y m pod w p ł y w e m m u z y k i świeckiej w t a r g n ę ł y
do m u z y k i liturgicznej elementy popisowe, koncertujące, świadczące rów
nież o przejawach laicyzacji religijnej twórczości m u z y c z n e j .
W r a z z r o z w o j e m t e c h n i k i k o m p o z y t o r s k i e j r o z w i j a się r ó w n i e ż t e o
r i a . P o d d a w a n e są g r u n t o w n e j rewizji dotychczasowe uogólnienia t e o r e -
12 WSTĘP
t y c z n e . Z a r y s o w u j e się w ó w c z a s k r y z y s s y s t e m u s o l m i z a c y j -
n e g o ( h e k s a c h o r d a l n e g o ) , k t ó r y p r o w a d z i do p r z e z w y c i ę ż e n i a ś r e d n i o
w i e c z n e g o u j m o w a n i a zjawisk. Powstają nowe teorie k o n t r a p u n k t u ,
w y r a s t a j ą c e b e z p o ś r e d n i o z p r a k t y k i m u z y c z n e j , czego w y r a z e m są dzieła
Tinctorisa i Gafuriusa. P o d d a w a n e są rewizji pitagorejskie s f o r m u ł o w a n i a
akustyki m a t e m a t y c z n e j , zwłaszcza na odcinku konsonansowości i dyso-
nansowości współbrzmień. O t w i e r a to drogę dla nowej teorii h a r m o n i i ,
opierającej się na dwóch p o d s t a w o w y c h e l e m e n t a c h , to znaczy na t r ó j -
dźwięku d u r o w y m i m o l o w y m (Zarlino). T e o r e t y c y próbują wyjść poza
system modalny, rozszerzając liczbę dotychczasowych ośmiu modi do d w u
n a s t u ( G l a r e a n u s ) . B y ł o t o w y r a z e m p r z e ż y w a n i a się d a w n e g o s y s t e m u
ś r e d n i o w i e c z n e g o , g d y ż w p r a k t y c e z a r y s o w y w a ł się j u ż n o w y s y s t e m
tonalny: dur-moll.
POLIFONIA W DRUGIEJ P O Ł O W I E XV WIEKU
M o g ł o b y się w y d a w a ć , ż e z a g a d n i e n i e p r z e z w y c i ę ż a n i a ś r e d n i o w i e c z n y c h
z a s a d polifonii j e s t w p i e r w s z y m e t a p i e r o z w o j u m u z y k i r e n e s a n s o w e j
n i e a k t u a l n e . W poprzednich rozdziałach, poświęconych h a r m o n i c e i poli
fonii b u r g u n d z k i e j , ś l e d z i l i ś m y k s z t a ł t o w a n i e się n o w y c h zasad, k t ó r e p r o
w a d z i ł y d o z a r y s o w a n i a się n o w y c h p r a w t o n a l n y c h . W z w i ą z k u z t y m
stwierdziliśmy istnienie p e w n y c h połączeń harmonicznych, tworzących
s t o s u n e k d o m i n a n t y g ó r n e j d o t o n i k i . J e d n o c z e ś n i e d o s k o n a l i ł a się c o r a z
b a r d z i e j ich s t r o n a t e c h n i c z n a . Z b i e g i e m c z a s u p o w s t a w a ł y w i ę c k l a u z u l e
t y p o w e dla poszczególnych głosów. P r z e d s t a w i e n i e tego procesu było ko
n i e c z n e d l a w s k a z a n i a , w k t ó r ą s t r o n ę k i e r o w a ł się r o z w ó j h a r m o n i k i . N i e
o z n a c z a ł o t o j e d n a k , ż e n o w e z d o b y c z e h a r m o n i c z n e s z y b k o s t a ł y się u d z i a
ł e m wszystkich kompozytorów i że przynajmniej najwięksi spośród nich
k o n s e k w e n t n i e przestrzegali n o w y c h zasad w całej swojej późniejszej
twórczości. T r a d y c j e średniowieczne b y ł y w szkole b u r g u n d z k i e j na tyle
j e s z c z e silne, ż e t e n o w e z j a w i s k a p o j a w i a ł y się r a c z e j s p o r a d y c z n i e , ż e b y
nie powiedzieć — wyjątkowo. W takiej sytuacji znalazła się m u z y k a wielo
głosowa w połowie XV wieku, kiedy z wolna zaczęły n a r a s t a ć tendencje
renesansowe.
Nic więc dziwnego, że n a w e t u najwybitniejszych ówczesnych k o m p o
z y t o r ó w , z J o h a n n e s e m O c k e g h e m e m 1 n a czele, p o j a w i a j ą się j e s z c z e p e w n e
naleciałości dawniejszego stylu polifonicznego. Na t e n stan rzeczy wska
zują n a w e t t a k i e c e c h y z e w n ę t r z n e , j a k n a p r z y k ł a d o z n a c z e n i a
p r z y k l u c z o w e . Z d a r z a się, ż e p o d t y m w z g l ę d e m n i e k t ó r e u t w o r y n i e w y -
1
W tym czasie działa szereg kompozytorów, jak Antoine de Busnes zwany
Busnois, Firmin wzgl. Philippe Caron, Johannes Regis, Guillaume Fangues, Jaco-
bus Barbireau, jednak główna problematyka kompozytorska skupia się przede
w s z y s t k i m w twórczości Ockeghema.
14 POLIFONIA OCKEGHEMA
k a z u j ą j e d n o l i t o ś c i , g d y ż j e d n e glosy n i e p o s i a d a j ą n a p r z y k ł a d ż a d n e g o
z n a k u p r z y k l u c z o w e g o , i n n e zaś s ą w t a k i e z n a k i z a o p a t r z o n e , e w e n t u a l n i e
j e d e n g ł o s p o s i a d a d w a b e m o l e , i n n y zaś t y l k o j e d e n . W s k a z u j e to, ż e
m i m o dążenia do jednolitości tonalnej w okresie burgundzkim, nie pozo
stało do reszty przezwyciężone rozbicie tonalne utworów. Świadczy o t y m
p r z e n i k a n i e się r ó ż n y c h s k a l , t a k ż e n i e r z a d k o p o w s t a j ą n a w e t , , u k o ś n e
b r z m i e n i a " ( p r z y k ł . 296).
hn-mi -ni •
z m i a n i e . J e s t t o d o ś ć d z i w n y i dziś p r a w i e n i e z r o z u m i a ł y p r z y p a d e k p o
dejścia d o k o m p o z y c j i u t w o r u w o k a l n e g o . W o w y c h j e d n a k c z a s a c h , k i e d y
kompozytorzy szukali nowych środków wyrazu, nie stronili od e k s p e
r y m e n t ó w n a w e t w zakresie p o d s t a w t o n a l n y c h utworu. Ta
k i m ciekawym u t w o r e m , rzucającym światło na p r o b l e m y tonalne, jest
M i s s a Cuiusvis toni, b ę d ą c a r o d z a j e m z a g a d k o w e g o k a n o n u , p o z w a l a j ą
c e g o na w y k o n a n i e u t w o r u w r ó ż n y c h t r y b a c h , w s z c z e g ó l n o ś c i w p i e r w
szym, trzecim, p i ą t y m i s i ó d m y m modus, tzn. w trybie doryckim, frygij-
skim, lidyjskim i miksolidyjskim wraz z ich o d m i a n a m i plagalnymi.
Wprawdzie obraz n u t o w y nie ulega w t y m w y p a d k u zmianie, jednakże
zachodzą różnice w s t o s u n k a c h i n t e r w a ł o w y c h , głównie w następstwie
i n t e r w a ł ó w wielkich i m a ł y c h , co oczywiście m u s i w p ł y w a ć na jakość połą
czeń h a r m o n i c z n y c h . N a j w y r a ź n i e j w y s t ę p u j e to w kadencjach, w k t ó r y c h
p r z e s t r z e g a n e s ą j e s z c z e d a w n i e j s z e z a s a d y t e c h n i c z n e ( p r z y k ł . 300).
B y ł o b y r z e c z ą n i e s ł u s z n ą , g d y b y ś m y u O c k e g h e m a d o p a t r y w a l i się t y l k o
mechanicznego wykorzystania środków dawniejszych w ramach struktur
HARMONICZNE EFEKTY BIMODALIZMU 1Q
O b y d w a zestawienia a k o r d ó w o d l e g ł y c h od siebie w r a m a c h s y s t e m u
funkcyjnego mają w p r a w d z i e j e d n a k o w ą podstawę genetyczną, gdyż wy
pływają z e średniowiecznego bimodalizmu, j e d n a k ż e jako ś r o d k i h a r
m o n i c z n e o z n a c z a j ą j u ż r ó ż n e w a r t o ś c i . W Gloria z M i s s a e Quinti
toni m o ż e m y d o p a t r y w a ć się z n a m i o n b a r d z i e j d o j r z a ł e j s t r u k t u r y d l a t e g o ,
że to c h a r a k t e r y s t y c z n e połączenie a k o r d ó w zostało wtłoczone w orbitę
procesu kadencyjnego nowego typu, w którym poprzez akord dominantowy
n a s t ę p u j e r o z ł a d o w a n i e p o p r z e d n i o p o w s t a ł y c h n a p i ę ć . W M i s s a Caput
n a t o m i a s t nie ma jeszcze e l e m e n t ó w nowej h a r m o n i k i , gdyż dalsze n a s t ę p
s t w a h a r m o n i c z n e w y k l u c z a j ą d o p a t r y w a n i e się j a k i c h ś n o w s z y c h z n a m i o n
h a r m o n i c z n y c h . S a m fakt zastosowania tego rodzaju połączeń nie u p r a w
nia n a s jeszcze do ich i n t e r p r e t a c j i p r z y pomocy k r y t e r i ó w h a r m o n i k i
funkcyjnej. Właśnie te dwa różne przypadki stosowania tych interesują
cych zestawień a k o r d o w y c h świadczą o n i e z d e c y d o w a n i u k o m p o z y t o r a
w t r a k t o w a n i u p r o b l e m ó w t o n a l n y c h . Połączenia takie, pojawiające się
jeszcze n a w e t w XVI wieku i mające w procesie rozwoju h a r m o n i k i swoje
znaczenie j a k o p r z e j a w destrukcji s y s t e m u modalnego, nie mogą być roz
p a t r y w a n e w oparciu o kryteria h a r m o n i k i funkcyjnej. Zresztą gdyby
O c k e g h e m i jego następcy istotnie widzieli nowe znamiona w takich zesta-
20 POLIFONIA OCKEGHEMA
T o s w o b o d n e t r a k t o w a n i e d y s o n a n s ó w w i ą ż e się b e z p o ś r e d n i o z w ł a ś c i
wościami m e l o d y k i Ockeghema. Jak już zauważyliśmy, występują
u niego często e l e m e n t y k o m ó r k i k w a r t o w e j , co zbliża jego m e l o d y k ę do
m e l o d y k i D u n s t a b l e ' a . O p a d a n i e linii m e l o d y c z n e j p r z y p o m o c y z w r o t u
s k ł a d a j ą c e g o się z s e k u n d y i t e r c j i p o w o d u j e w ł a ś n i e p o w s t a w a n i e d y s o
nansu w tych miejscach, w których przypada sekunda w komórce k w a r
t o w e j ( p r z y k ł . 304).
1
T e n t y p f a k t u r y w y s t ę p u j e szczególnie w y r a ź n i e w m s z a c h i m o t e t a c h fla
m a n d z k i e g o k o m p o z y t o r a J o h a n n e s a R e g i s (ok. 1430 — ok. 1485). N a j b a r d z i e j c h a
r a k t e r y s t y c z n y m u t w o r e m jest pięcioglosowy m o t e t Clangat plebs, w y d . w Corpus
mensurabilis musicae 9, 1956 ( J o h a n n i s Regis Opera omnia I I , s. 21 i nast.). P o
d o b n e cechy w y k a z u j e r ó w n i e ż Eenedictus z Missa Faulx perverse J. B a r b i r e a u
(Jacobi B a r b i r e a u Opera omnia I, s. 42. Corpus mensurabilis musicae 7, 1954).
22 POLIFONIA OCKEGHEMA
do l i n e a r y z m u . W z w i ą z k u z t y m r o z s z e r z a się z n a c z n i e n a w e t p o
j e m n o ś ć poszczególnych głosów. P r a w i e zawsze p r z e k r a c z a ona i n t e r w a ł
o k t a w y , s i ę g a j ą c n i e r z a d k o a ż d o t e r c d e c y m y (por. p r z y k ł . 310).
L i n e a r y z m p o l i f o n i c z n y n i e p o z o s t a ł j e d n a k b e z w p ł y w u n a oblicze h a r
moniczne utworu. W stosunku do bardziej zaawansowanych rozwojowo
struktur harmonicznych Dufaya, zwłaszcza jego utworów świeckich,
w k t ó r y c h z a z n a c z a się k r y s t a l i z a c j a p o ł ą c z e ń akordowych charaktery
stycznych już dla systemu funkcyjnego, n a s t ę p u j e c o f n i ę c i e się w s t e c z .
N a s k u t e k l i k w i d a c j i p i e r w o t n y c h d w u w a r s t w o w y c h t o n a l n i e s t r u k t u r za
z n a c z a się u j e d n o l i c e n i e t o n a l n e . N i e j e s t o n o j e d n a k w y w o ł a n e p r z e z o d
działywanie harmoniki nowszego typu, ale raczej przez przestrzeganie
zasad systemu modalnego, jego bezwzględnej diatoniki. Ma to niewątpliwy
związek z s a m y m c h a r a k t e r e m twórczości Ockeghema, k t ó r y na szeroką
skalę k u l t y w o w a ł p r z e d e wszystkim formy liturgiczne. W twórczości świe
ckiej n a t o m i a s t n i e p o s u w a się n a p r z ó d p o z a osiągnięcia p o p r z e d n i e g o
okresu. Z tej p r z y c z y n y t e n rodzaj twórczości ma dla n a s znaczenie d r u g o
rzędne. To przeniknięcie polifonii religijnej Ockeghema modalizmem,
1
który nadaje jego u t w o r o m kontemplacyjny charakter, tłumaczy Besseler
powrotem fali mistycyzmu zalewającej wówczas twórczość artystyczną
N i d e r l a n d ó w . N i e w ą t p l i w i e działają tu t r a d y c j e średniowieczne, m i m o to
nie m o ż n a p o m i n ą ć faktu, że przejawiające wówczas ożywioną działalność
b r a c t w a r e l i g i j n e b y ł y j u ż w y r a z e m n o w e g o u k ł a d u sił s p o ł e c z n y c h , m i a
nowicie znacznego udziału k l a s y mieszczańskiej w życiu społecznym. Nie
o d r a z u o c z y w i ś c i e m i e s z c z a ń s t w o p o z b y ł o się o d d z i a ł y w a n i a t e j ideologii,
która przez długie wieki rządziła umysłami społeczeństwa. Niemniej
i w twórczości religijnej z a z n a c z a j ą się n o w e e l e m e n t y , czego w y r a z e m
jest stosowanie n a szeroką skalę świeckich c a n t u s firmi.
W związku z t y m w y p ł y w a zagadnienie s t o s u n k u do melodii
świeckich w r a m a c h u t w o r ó w r e l i g i j n y c h . N a l e ż y t u z d a ć sobie s p r a
wę z s a m e g o faktu w y k o r z y s t a n i a melodii świeckich oraz ze sposobu ich
traktowania w utworze liturgicznym. Już samo wykorzystanie melodii
świeckich dowodzi postępowego c h a r a k t e r u twórczości kompozytorów m u
zyki religijnej i jest p r z e j a w e m laicyzacji tego rodzaju twórczości. Zagad
n i e n i e t o j e d n a k k o m p l i k u j e się z chwilą, g d y p r z y s t ę p u j e m y d o a n a l i z y
2
s a m y c h u t w o r ó w . O k a z u j e się, ż e s p o s ó b t r a k t o w a n i a cantus firmus prze
ważnie nie pozwalał na właściwe oddziaływanie samej melodii świeckiej
z p o w o d u o d p o w i e d n i e g o s p r e p a r o w a n i a jej, polegającego na w y d ł u ż e n i u
1
H. Besseler Die Musik des Mittelalters und der Renaissance, 1931, s. 237.
- T r a k t o w a n i e ś w i e c k i c h cantus firmi u O c k e g h e m a o m a w i a dokładnie G. R e e s e
w Musie in the Renaissance, 1954, s. 125 i nast.
24 POLIFONIA OCKEGHEMA
P o w y ż s z e p r z y k ł a d y w y s t a r c z a j ą d o z o r i e n t o w a n i a się, ż e g ł ó w n y m ś r o d
k i e m w y r a z u w s t r u k t u r a c h t e g o r o d z a j u s ą g ł o s y k o n t r a p u n k t u j ą c e od
z n a c z a j ą c e się w i ę k s z ą r u c h l i w o ś c i ą m e l o d y c z n ą . N a l e ż y j e d n a k z a z n a c z y ć ,
że t e n sposób t r a k t o w a n i a c a n t u s f i r m u s nie jest w y ł ą c z n i e c h a r a k t e r y
styczny dla melodii świeckich. Również i melodie zaczerpnięte z c h o r a ł u
w y k a z u j ą p o d o b n e c e c h y ( p r z y k ł . 308).
TECHNIKA WARIACYJNA I IMITACYJNA
1
Również w niektórych pieśniach (Les desleaulx, Quand de vous seid, Ma
bouche rit, Petite camusette) stosuje Ockeghem sporadycznie imitacje. Zob. G. Reese
Music in the Renaissance, 1954, s. 120.
26 POLIFONIA OCKEGHEMA
C h a r a k t e r y s t y c z n ą cechą n o w y c h ś r o d k ó w t e c h n i c z n y c h j e s t p r z e d e
w s z y s t k i m f a k t z a s t o s o w a n i a n a szerszą s k a l ę i m i t a c j i w k w i n c i e , c o
wskazuje n a u ś w i a d a m i a n i e sobie n o w y c h wartości w y r a z o w y c h , w y p ł y
w a j ą c y c h z n o w e g o p o c z u c i a h a r m o n i c z n e g o , a c z k o l w i e k p o j a w i a j ą się
r ó w n i e ż i m i t a c j e w u n i s o n i e i w o k t a w i e , j e d n a k ż e o d z n a c z a j ą c e się j u ż
n o w y m i w ł a ś c i w o ś c i a m i w t r a k t o w a n i u linii m e l o d y c z n e j , k t ó r a w y k a z u j e
s z e r o k ą p o j e m n o ś ć c h a r a k t e r y s t y c z n ą d l a polifonii n o w e g o t y p u ( p r z y k ł .
310).
pier nos ho
TECHNIKA WARIACYJNA I IMITACYJ NA 27
1
J e s t to w ł a ś c i w i e p i e ś ń Prenez sur moi votre exemple, amoureux (J. S. Levitan
Gckeghem's Clefless Compositions, „ T h e M u s i c a l Q u a r t e r l y " , vol. XXIII, 1937,
s. 440).
28 POLIFONIA OCKEGHEMA
I n n y p r o b l e m s t a n o w i 3 6 - g ł o s o w y k a n o n Deo gratias, z a c h o w a n y a n o n i
m o w o , w o b e c czego n i e ma c a ł k o w i t e j pewności, czy rzeczywiście twórcą
jego jest Ockeghem. Na podstawie j e d n a k cech nielicznych i rytmicznych
h i s t o r y c y u t r z y m u j ą , ż e j e s t o n j e g o d z i e ł e m ( p r z y k ł . 312). K a n o n t e n s t a
n o w i u n i k a t n i e t y l k o w t w ó r c z o ś c i O c k e g h e m a , a l e w ogóle w t y m c z a s i e .
W p r a w d z i e w u t w o r z e b i e r z e u d z i a ł 3 6 głosów, a l e g ł o s y t e n i e w y s t ę p u j ą
w s z y s t k i e j e d n o c z e ś n i e . J a k o n a j w y ż s z ą liczbę j e d n o c z e ś n i e w s p ó ł d z i a ł a
j ą c y c h g ł o s ó w w s k a z u j e R i e m a n n 18, g d y ż r i s p o s t y w y s t ę p u j ą p o z n a c z
n y c h o d c i n k a c h c z a s o w y c h ( a l t w t. 9, t e n o r w t. 16, b a s w t. 22) i u s t ę p u j ą
m i e j s c a d l a i n n y c h g ł o s ó w , k t ó r e k o ń c z ą s w o j ą p a r t i ę ( s o p r a n w t . 10, a l t
w t. 17). T y l k o t e n o r y i b a s y d o p r o w a d z a j ą d z i e ł o do k o ń c a ' .
K a n o n Deo gratias n a l e ż y u w a ż a ć z a t w ó r e k s p e r y m e n t a l n y . N i e j e s t
w y k l u c z o n e , ż e d z i e ł o t o w ogóle n i e b y ł o p r z e z n a c z o n e d o w y k o n a n i a
wokalnego. Świadczy o t y m wykorzystanie dla całego u t w o r u tylko dwóch
wyrazów: „ D e o " i „gratias". Poza t y m większość z w r o t ó w melodycznych
nie wykazuje właściwości wokalnych. Sama koncepcja konstrukcyjna ka
nonu, w zasadzie prosta, wyjaśnia, dlaczego było możliwe mnożenie gło
s ó w a ż d o t a k w i e l k i e j ilości. O k a z u j e się, ż e m i m o l i n e a r y z m u s t r u k t u r y
melodycznej działa wyraźnie czynnik harmoniczny w postaci dwóch akor
dów pozostających w stosunku toniki do d o m i n a n t y : na dwóch pierwszych
c z ę ś c i a c h t a k t u d z i a ł a p r z e d e w s z y s t k i m a k o r d / + a + c, na t r z e c i e j c z ę
ści c + e + g. W t e j s u b s t a n c j i h a r m o n i c z n e j m i e s z c z ą się z a t e m m o ż l i
w o ś c i m e l o d y c z n e u t w o r u . T y m t ł u m a c z y się n i e w o k a l n y c h a r a k t e r m e l o
d y k i w d a l s z y m t o k u u t w o r u , g d y ż d o ś ć s z y b k o w y c z e r p u j ą się m o ż l i w o ś c i
s t r u k t u r y interwałowej. Ale z takiej koncepcji harmonicznej dzieła wy
pływa również możliwość powtarzania początkowych odcinków melodii
i t y m s a m y m u z u p e ł n i a n i e g ł o s ó w a ż d o 36. Z n a c z e n i e h i s t o r y c z n e k a n o n u
Deo gratias j e s t n i e w ą t p l i w e . D z i e ł o to o t w i e r a n o w y o k r e s w r o z w o j u
techniki polifonicznej, k t ó r y cechuje stale postępujące doskonalenie rze
miosła k o m p o z y t o r s k i e g o i d o p r o w a d z a do osiągnięcia najwyższego pozio
mu sprawności technicznej.
1
H. Riemann Handbuch der Musikgeschichte, 1907, II, 1, s. 236.
,30 NOWE ŚRODKI WYRAZU A MUZYKA ŚWIECKA
w z g l ę d e m dojrzałości poczucia h a r m o n i c z n e g o , u O c k e g h e m a w i d o c z n e są
ślady polifonii średniowiecznej. Choć Ockeghem szybko uwolnił się o d
t y c h n a l e c i a ł o ś c i i s t w o r z y ł w a r t o ś c i n o w e , t o j e d n a k g ę s t a sieć s p l o t ó w
g ł o s o w y c h w i ą z a ł a się ściśle z k o n t e m p l a c y j n y m c h a r a k t e r e m j e g o u t w o
r ó w . T o t e ż t r z e b a b y ł o j a k i e j ś o ż y w c z e j siły, k t ó r a p o t r a f i ł a b y s k i e r o w a ć
t e c h n i k ę p o l i f o n i c z n ą n a n o w ą d r o g ę . T a k ą siłą n i e m o g ł y b y ć t r a d y c j e
dworskiej m u z y k i świeckiej, wyrastającej jeszcze z okresu Artis Novae,
ale t w ó r c z o ś ć , k t ó r ą p o w o ł a ł a d o ż y c i a n o w a klasa mieszczańska.
Toteż nic dziwnego, że n o w e wartości w m u z y c e wielogłosowej pojawiają
się n a j p i e r w w e W ł o s z e c h ; t a m b o w i e m m i e s z c z a ń s t w o n a j w c z e ś n i e j o k r z e
pło i wzrosło w siłę.
W drugiej połowie XV wieku pojawiają się w e Włoszech wyrastające
z podłoża ludowego formy świeckie, występujące pod nazwą f r o 11 o 1 i,
s t r o m b o t t a , niekiedy ody i s o n e t u . Głównymi przedstawicielami
tej twórczości byli: M a r c h e t t u s C a r a i Bartolomeo Tromboncino. Jak
dalece t e n g a t u n e k twórczości zyskał popularność, świadczy fakt, że n i e
mal bezpośrednio po założeniu oficyny drukarskiej przez Petrucciego
(1502) p o j a w i a się w l a t a c h 1504—1508 aż d z i e w i ę ć ksiąg u t w o r ó w t e g o
rodzaju. W p r a w d z i e ich r o z p o w s z e c h n i e n i e d r u k i e m przypad'a na początek
XVI wieku, ale nie oznacza to wcale, żeby powstały one dopiero wówczas.
D r u k p r z y c z y n i ł się t y l k o d o i c h z n a c z n e g o s p o p u l a r y z o w a n i a ' . F r o t t o l e
i p o k r e w n e i m u t w o r y o d z n a c z a j ą s i ę n i e z w y k l e s z e r o k ą skalą w y r a z u , o d
s p o k o j n y c h aż do skocznych, p o g o d n y c h . D e c y d u j e o t y m ich t e m a t y k a ,
która również wykazuje znaczne zróżnicowanie. Obok pieśni nastrojo
wych, miłosnych spotykamy utwory frywolne, żartobliwe, satyryczne.
Również dobór a u t o r ó w jest niezwykle rozległy. Większość tekstów two
r z y l i m i ł o ś n i c y s z t u k i , poezji i m u z y k i , a c z k o l w i e k w y k o r z y s t y w a n o r ó w
nież teksty P e t r a r k i , a n a w e t Horacego. Historyka h a r m o n i i i k o n t r a
p u n k t u interesuje przede wszystkim to, że w stosunku do dotychczasowej
t w ó r c z o ś c i ś w i e c k i e j z m i e n i a się t a m r a d y k a l n i e s t r u k t u r a i c h a r a k t e r m u
zyki, s i ę g a j ą c o d p o d s t a w t o n a l n y c h u t w o r u a ż d o j e g o s z c z e g ó ł ó w t e c h
nicznych.
Frottole cechuje p r o s t o t a przy jednoczesnym spotęgowaniu strony
uczuciowej u t w o r u . Znikają t a m zawiłości r y t m i c z n e c h a r a k t e r y s t y c z n e
d l a m u z y k i p o l i f o n i c z n e j O c k e g h e m a , a n a p i e r w s z y p l a n w y s u w a się n i e
zwykła plastyczność i ostrość rysunku melodycznego oraz jasne rozczłon
kowanie formy \ Plastyka u t w o r u nie znika n a w e t wówczas, gdy k o m p o
z y t o r z y sięgają p o b a r d z i e j k u n s z t o w n e ś r o d k i . S t r u k t u r a t e k s t u s ł o w n e g o
1
R. Schwartz, Die Frottole im XV Jh., Vierteljahrschrift für Musikwissenschaft,
1886, II, s. 427 i nast.
2
Szeroko o m a w i a te k w e s t i e Alfred Einstein w The Italian Madrigal. Vol. I,
1949, s. 77 i nast.
UPROSZCZENIE BUDOWY I OBLICZE TONALNE
31
d e c y d u j e t u o f o r m i e m u z y c z n e j , zaś d o b ó r ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h d o s t o
s o w u j e się d o r o z c z ł o n k o w a n i a u t w o r u . T o t e ż p e w n e p o d s t a w o w e r e l a c j e
h a r m o n i c z n e o p a r t e n a s t o s u n k u t o n i k i d o d o m i n a n t y p r z e n o s z ą się t a m
n a p r z e b i e g f o r m a l n y . W ślad z a t y m z a r y s o w u j e się n a w e t d o p e w n e g o
stopnia b u d o w a o k r e s o w a , c h o ć n i e j e s t o n a r e g u ł ą ( p r z y k ł . 313).
P o m i m o w y k o r z y s t y w a n i a w t y c h u t w o r a c h n i e k i e d y jeszcze k a d e n c j i
starego typu z charakterystycznym krokiem oktawowym, postać dźwię
k o w a dzieła jest nowa. Wskazuje na to przede wszystkim stosowanie p e ł
n y c h trójdźwięków na początku i końcu utworu. Nierzadko n a w e t w toku
jednej frazy p o w t a r z a n e jest kilkakrotnie połączenie dominantowo-tonicz-
n e , w ś l a d z a c z y m w głosie b a s o w y m p o j a w i a j ą się c z ę s t o k r o k i k w a r t o w e
i k w i n t o w e ( p r z y k ł . 314).
3 — Historia t>armonii
34 NOWE ŚRODKI WYRAZU A MUZYKA ŚWIECKA
O s t a t n i e p r z y k ł a d y p r z e k o n a ł y n a s , ż e j u ż w p o c z ą t k o w e j fazie r e n e
s a n s u m i e s z c z a ń s k a m u z y k a ś w i e c k a o d z n a c z a się n i e z w y k l e wzmożo
n y m e m o c j o n a l i z m e m , ż e środki techniczne, nawet najbardziej
k u n s z t o w n e , w y k o r z y s t y w a n e są po to, aby zbliżyć twórczość muzyczną
d o życia, d o k o n k r e t n e j r z e c z y w i s t o ś c i . S t ą d w e f r o t t o l a c h n i e r z a d k o z a r y
sowują się tendencje do ilustracyjności, co można uważać za
s w o i s t y p r z e j a w „ r e a l i z m u " w m u z y c e . S p o t y k a m y się z r ó ż n y m i r o d z a
jami szczegółów ilustracyjnych. J e d n e dotyczą przedstawienia wzmożo
nego ruchu, ucieczki, m o m e n t ó w batalistycznych, inne natomiast odgłosów
p r z y r o d y , n a p r z y k ł a d głosu p t a k ó w i t p . O b o k t e g o n a i w n e g o n a ś l a d o w
n i c t w a k o m p o z y t o r z y s t a r a j ą się p r z e d s t a w i ć o g ó l n e s t a n y u c z u c i o w e , j a k
s m u t e k l u b r a d o ś ć . D o ś ć c z ę s t y m ś r o d k i e m w p r o w a d z a n y m dla p o d k r e
ślenia w z m o ż o n e g o r u c h u jest s e k w e n c j a . W jednej z pesymistycz
nych frottol Bartolomea Tromboncino Ah partiale e cruda morte spoty
kamy się z dość kunsztownym traktowaniem struktury sekwencyjnej,
gdzie w z m o ż e n i e r u c h u p o d k r e ś l a n e jest w j e d n y m głosie przez d r o b n e
w a r t o ś c i r y t m i c z n e , w i n n y c h zaś g ł o s a c h p r z e z k o r e s p o n d e n c j ę l u ź n y c h
d w u t o n o w y c h m o t y w ó w . Szczegół t e n jest o tyle w a ż n y , że wskazuje na
s w o b o d n e t r a k t o w a n i e linii m e l o d y c z n e j w t e n o r z e i b a s i e , k t ó r a n i e w y
kazuje ciągłości melodycznej, przypominając technikę hoąuetową.
Trudno jednak przypuszczać, żeby tradycje trzynasto- i czternastowiecz
nego h o q u e t u p r z e t r w a ł y a ż d o okresu r e n e s a n s u . Ś r o d e k t e n został n a j
p r a w d o p o d o b n i e j o d k r y t y p o w t ó r n i e i , b y ć m o ż e , ł ą c z y się z i n s t r u m e n
t a l n y m w y k o n a n i e m t y c h d w ó c h g ł o s ó w ( p r z y k ł . 322).
O m ó w i o n a p o p r z e d n i o d o j r z a ł o ś ć h a r m o n i c z n a , p r z e j a w i a j ą c a się w s t o
s o w a n i u p e ł n y c h a k o r d ó w , p r z e n i k a n i e k i e d y s t r u k t u r ę linii m e l o d y c z n e j ,
t a k ż e m e l o d i e , a z w ł a s z c z a m o t y w y c z o ł o w e o p i e r a j ą się n a r o z ł o ż o n y c h
trójdźwiękach. Ś r o d e k t e n w y k o r z y s t a ł T r o m b o n c i n o dla w y w o ł a n i a w o
j e n n e g o n a s t r o j u na s ł o w a c h a la guerra ( p r z y k ł . 323).
A Laguer-ra
T y c h k i l k a p r z y k ł a d ó w w y s t a r c z y d l a z d a n i a sobie s p r a w y , j a k j u ż
w pierwszej fazie r e n e s a n s u narastają w świeckiej m u z y c e mieszczańskiej
t e n d e n c j e n o w e . P r z e k o n a l i ś m y się, ż e d l a c e l ó w c h a r a k t e r y s t y k i m u z y c z
nej w y k o r z y s t y w a n e są najrozmaitsze środki, od najbardziej prostych,
jak na przykład sekwencje, aż do skomplikowanych, k u n s z t o w n y c h w po
s t a c i i m i t a c j i . G d y z a c h o d z i p o t r z e b a , k o m p o z y t o r z y n i e w a h a j ą się
r e z y g n o w a ć z ciągłości linii m e l o d y c z n e j d l a u z y s k a n i a ściśle o k r e ś l o n y c h
efektów. P o z n a n y zasób środków w y r a z u ma szczególne znaczenie dla roz-
OGÓLNY CHARAKTER TWÓRCZOŚCI OBRECHTA
POLIFONIA OBRECHTA
325. J. Obrecht
Missa super Sub tuum praesidium confugimus, Gloria, t. 10—14
le be ne di - c i - mus
La tor • to - rei
ce uc •
F.t re - sur - re -
vi ler • li • « di -
P o w t a r z a n i e i d e n t y c z n y c h z w r o t ó w m e l o d y c z n y c h p r z y c z y n i a się
do wyrazistości s t r u k t u r y nawet w tych przypadkach, w których wzrasta
siła polifoniczna. Wówczas u t w ó r znajduje p u n k t oparcia, na k t ó r y m mogą
w s p ó ł d z i a ł a ć i n n e głosy, c o p r o w a d z i d o o d p o w i e d n i e j d y s p o z y c j i w s z y s t
kich współczynników utworu. Wyróżnić tu należy dwa przypadki. Jeden,
b e z p o ś r e d n i o z w i ą z a n y z p o p r z e d n i o j u ż o m ó w i o n ą s t r u k t u r ą , gdzie p o w t a
r z a n i e w y s t ę p u j e w t y m s a m y m głosie ( p r z y k ł . 329), o r a z d r u g i , o p a r t y n a
-Clus. Do - inj nus, at Iis - si - mus.
O pi
42 POLIFONIA OBRECHTA
P o w t a r z a n i e t e g o s a m e g o z w r o t u m e l o d y c z n e g o s t a j e się w a ż n y m ś r o d
k i e m w y r a z u , z w ł a s z c z a w p o t ę g o w a n i u siły u c z u c i o w e j p e w n y c h f r a g m e n
tów u t w o r u . W y s t ę p u j e t o szczególnie w y r a ź n i e w s t r u k t u r a c h s e k w e n
c y j n y c h , k i e d y w r a z z p o w t a r z a n i e m z w i ę k s z a się e f e k t y w n a s i ł a
brzmienia na skutek konsekwentnego przechodzenia z rejestru najniż
szego d o n a j w y ż s z e g o . W ó w c z a s m i m o z a ł o ż e ń p o l i f o n i c z n y c h u t w o r u k o m
pozytor ogranicza niekiedy rozmaitość m a t e r i a ł u motywicznego w głosach
w s p ó ł d z i a ł a j ą c y c h z linią s e k w e n c y j n ą , d z i ę k i c z e m u p l a s t y c e s t r u k t u r y
polifonicznej towarzyszy j e d n o l i t o ś ć m e l o d y c z n a .
Również takie środki, jak m e l i z m a t y c z n e t r a k t o w a n i e
g ł o s u w o k a l n e g o , stoją n a u s ł u g a c h w y r a z u i m o g ą b y ć i n t e r p r e t o w a n e
j a k o d ą ż e n i e do i l u s t r a c j i t e k s t u . Na p r z y k ł a d w m o t e c i e Si oblitus fuero
n a s ł o w i e canebat s t o s u j e O b r e c h t s z e r o k o r o z w i n i ę t ą f r a z ę m e l o d y c z n ą
o r o z p i ę t o ś c i d u o d e c y m y ze s k o k i e m d e c y m y w p r z e b i e g u ( p r z y k ł . 331).
f
'Mi - ni • siri vc - ro du xe - runi Je - sum ad prin - ci -pem
4 -n J i J J J J J J J-
Ad - |u - ro le per
334. J. Obrecht Passio Domini nostri Jesu Christi secundum Matthaeum, secunda
pars, t. 120—128
PROBLEMY TONALNO-HARMONICZNE
335. J. Obrecht, Missa super Sub tuum praesidium confugimus Chrisie, Kyrie, t. 16—17
T a k u m u l a c j a d w ó c h z w r o t ó w k a d e n c y j n y c h s t a n o w i n i e w ą t p l i w i e od
skocznię dla dalszego przekształcania połączeń h a r m o n i c z n y c h w kierunku
u j e d n o l i c e n i a t o n a l n e g o dzieła. S t r u k t u r a tego rodzaju zawiera
bowiem p o d s t a w o w e e l e m e n t y nowe, k t ó r e integralnie wchodzą do ka
d e n c j i f u n k c y j n e j o p i e r a j ą c e j się n a s t o s u n k u d o m i n a n t y d o t o n i k i . T o t e ż
46 POLIFONIA OBRECHTA
O k a z u j e się, ż e d o j r z e w a n i e n o w e g o p o c z u c i a h a r m o n i c z n e g o szło w p a
rze z r o z b u d o w y w a n i e m s i e c i o d n i e s i e ń f u n k c y j n y c h ,
ż e j u ż w o k r e s i e k s z t a ł t o w a n i a się z a ł o ż e ń t o n a l n y c h s y s t e m u f u n k c y j n e g o
kompozytorzy byli nastawieni na operowanie znacznie szerszym zasobem
m a t e r i a ł u dźwiękowego, niż na to p o z w a l a ł a skala leżąca w obrębie syste
mu modalnego. P r z e z dłuższy j e d n a k okres czasu m a t e r i a ł dźwiękowy
systemu modalnego będzie wyznaczał możliwości w doborze środków
harmonicznych. Z tej przyczyny rozwinięte nawet połączenia harmonicz
ne, o p a r t e na bezpośrednich odniesieniach funkcyjnych, nie będą m o g ł y
p r z e ł a m a ć założeń samego systemu modalnego, aczkolwiek z racji istnienia
stosunków funkcyjnych s y s t e m t e n będzie w zasadzie czymś i n n y m niż
w c h o r a l e c z y w d a w n i e j s z e j ściśle d i a t o n i c z n e j m u z y c e w i e l o g ł o s o w e j
(bez t o n i ficti). O s t a t e c z n e p r z e z w y c i ę ż a n i e s y s t e m u m o d a l n e g o d o k o n u j e
się w o k r e s i e r e n e s a n s u d o ś ć w o l n o , n i e m n i e j j e d n a k k o n s e k w e n t n i e .
Wprawdzie u k ł a d g ł o s o w y odegrał n a p e w n y m etapie rozwoju
w a ż n ą r o l ę w d o j r z e w a n i u n o w e g o p o c z u c i a h a r m o n i c z n e g o , lecz d a l s z e
jego r o z b u d o w y w a n i e poza czterogłos nie było c z y n n i k i e m decydującym,
choć w a ż n y m z p u n k t u widzenia samego stylu polifonicznego. U O b r e c h t a
s p o t y k a m y r ó ż n e u k ł a d y głosowe, p r z y c z y m d o m i n u j ą c y jest u k ł a d czte
rogłosowy: sopran, alt, tenor, bas, jak na to wskazuje zestawianie kluczy.
O b o k t a k i e g o z e s t a w i e n i a p o j a w i a j ą się w r a m a c h c z t e r o g ł o s u r ó w n i e ż
i n n e . J e s t j e d n a k rzeczą c h a r a k t e r y s t y c z n ą , że n a j b a r d z i e j dojrzałą t o n a l
nie i harmonicznie s t r u k t u r ę wykazują utwory czterogłosowe ze wspo
m n i a n ą d y s p o z y c j ą g ł o s ó w . T ł u m a c z y się t o t y m , ż e u k ł a d t a k i b y ł n a j
bardziej d o g o d n y dla realizacji funkcyjnych połączeń h a r m o n i c z n y c h .
W t y m u k ł a d z i e u s t a l a j ą się p e w n e c h a r a k t e r y s t y c z n e z w r o t y m e l o d y c z n e
p r z y zestawieniach d o m i n a n t y górnej z toniką. D y s k a n t wykazuje zasto-
ŚRODKI HARMONICZNE
47
s o w a n i e s u b s e m i t o n i u m m o d i i w z w i ą z k u z t y m p o r u s z a się k r o k i e m
p ó ł t o n o w y m d o g ó r y . A l t o p i e r a się n a p i ą t y m s t o p n i u s k a l i , p o z o s t a j ą c n a
miejscu. Tenor natomiast wykonuje opadający krok sekundowy z drugiego
s t o p n i a s k a l i n a f i n a l i s . B a s p r z e d o s t a j e się z p i ą t e g o s t o p n i a n a finalis
i t y m s a m y m o p i e r a się n a k r o k u k w i n t o w y m w d ó ł l u b n a k w a r t o w y m
do góry. Oczywiście istnieją r ó w n i e ż modyfikacje tego podstawowego
schematu, polegające bądź na figuracyjnym opisaniu podstawowych
klauzul, bądź na przemieszczaniu ich do i n n y c h głosów. P r z y p a d k i takie
zachodzą najczęściej w i n n y c h u k ł a d a c h głosowych niż powyżej wspo
m n i a n y . Poza t y m istnieją jeszcze modyfikacje s p o w o d o w a n e o d m i e n n y m
doborem środków h a r m o n i c z n y c h w kadencji, na przykład przy zestawie
n i a c h d o m i n a n t y dolnej z toniką oraz w k a d e n c j a c h t y p u frygijskiego. Jest
r z e c z ą c h a r a k t e r y s t y c z n ą , ż e p o w i ę k s z a n i e ilości g ł o s ó w p o n a d c z t e r o g ł o s ,
dochodzące u O b r e c h t a do siedmiu głosów, nie jest r ó w n o z n a c z n e z dojrza
łością t o n a l n ą i t e c h n i c z n ą n a j w y ż s z e j k l a s y . Ś w i a d c z ą o t y m p r z e j a w y
r o z b i c i a t o n a l n e g o ( p r z y k ł . 337) o r a z t r a k t o w a n i e g ł o s u b a s o w e g o , k t ó r y
n i e k i e d y obok klauzuli k w i n t o w e j w y k o n u j e jeszcze skok o k t a w y (przykł.
338).
W r e s z c i e s p o t y k a m y się z s y m p t o m a m i t r u d n o ś c i t e c h n i c z n y c h , s p o w o
d o w a n y c h p o w i ę k s z a n i e m ilości g ł o s ó w , w r e z u l t a c i e czego p o j a w i a j ą się
n a w e t pojedyncze dźwięki na ultimie. Rzecz jasna, t a k i e m u t r a k t o w a n i u
s t r u k t u r y więcej niż czterogłosowej nie można odmówić cech dodatnich,
to znaczy poszukiwania specjalnych efektów uzyskiwanych na drodze do
d a t k o w e g o w p r o w a d z a n i a d ź w i ę k ó w ( p r z y k ł . 339).
339. J. Obrecht, Missa super Sub tuum praesidium, Agnus Dei (primum), t. 20—21
1
E l e m e n t ó w różnych planów t o n a l n y c h w połączeniu D+ D+ dopatruje się w n o w
szych czasach Moritz Hauptmann (Die Natur der Harmonik und Metrik, 1853).
i — Historia harmonii
50 POLIFONIA OBRECHTA
n • men. a - men.
1
Wprawdzie Besseler w s k a z a ł , ż e t e g o r o d z a j u ś r o d k i p o j a w i a j ą się s p o
r a d y c z n i e j u ż w okresie b u r g u n d z k i m , ale w t y m czasie posiadają one od
m i e n n y c h a r a k t e r . Obecnie, wobec większej dojrzałości h a r m o n i c z n e j , ich
z n a c z e n i e k o n s t r u k c y j n e i w y r a z o w e c o r a z b a r d z i e j zbliża się d o p ó ź n i e j
szego „akordu neapolitańskiego". W związku z akordami o znaczeniu
funkcji d o l n o d o m i n a n t o w e j zaznaczyć należy, że obok a k o r d u prowadzą
c e g o d o m i n a n t y d o l n e j m o ż n a s p o t k a ć się i z d o m i n a n t ą d o l n ą d r u g i e g o
r z ę d u , c o n i e k i e d y p o w o d u j e n a w e t u k o ś n e b r z m i e n i e p ó ł t o n u ( p r z y k ł . 344).
1
H. Besseler Bourdon und Fauxbourdon, 1950, s. 65.
ŚRODKI HARMONICZNE I SYSTEM TRYBÓW gj
344. J. Obrecht Passio Domini nostri Jesu Christi secundum Matthaeum, tertia pars
t. 174—186
bis. A - men.
o - bli - his fu - e - ro
'u - i, Je - ru - sa - lem, Al - le - iu - ia
W s p ó ł d z i a ł a n i e t r y b ó w w t o k u u t w o r u p r z y c z y n i a się d o j a s n e g o j e g o
rozczłonkowania, a w związku z t y m h a r m o n i k a zyskuje formotwórcze
z n a c z e n i e a r c h i t e k t o n i c z n e . O z n a c z a t o , ż e z w i ę k s z a się j e j r o l a j a k o c z y n
nika wyrazowego i konstruktywnego w utworze. Dla średniowiecza takie
znaczenie h a r m o n i k i jest w zasadzie obce, choć p o w s t a w a ł y wówczas
niezwykle interesujące z tonalnego punktu widzenia koncepcje h a r m o
niczne. Dopiero w okresie przejściowym, r e p r e z e n t o w a n y m przez szkołę
b u r g u n d z k ą , z n a c z e n i e h a r m o n i k i w z r o s ł o , w z w i ą z k u z t y m p o j a w i a j ą się
interesujące nas stosunki paralelne '. Harmonika średniowieczna nie m o
gła z a g w a r a n t o w a ć o r g a n i c z n o ś c i f o r m y u t w o r u , n i e b y ł a t e ż p o d s t a w o
w y m środkiem wyrazu i w ogólnym całokształcie twórczości średniowiecz
n e j w i ą z a ł a się ściśle z p i e r w s z o p l a n o w y m d z i a ł a n i e m r y t m u i m e l o s u .
T y m t ł u m a c z y się a r c h i t e k t o n i c z n e z n a c z e n i e i z o r y t m i i m o t e t u . W o k r e s i e
r e n e s a n s u h a r m o n i k a s t a j e się r ó w n o r z ę d n y m e l e m e n t e m z i n n y m i e l e
m e n t a m i dzieła i niejednokrotnie decyduje o jego wartości wyrazowej.
1
H. B e s s e l e r Bourdon und Fauxbourdon, 1950, s. 60.
HARMONIKA I FORMA. MELODYKA 53
346. .T. Obrecht, Missa Salve diva parens, Agnus Dei III, t. 7—10
gnus
W t y m p r z y p a d k u s w o b o d n y r u c h linii m e l o d y c z n e j , p o w o d u j ą c y p o w s t a
wanie dźwięków zamiennych i przejściowych, prowadzi nie tylko do sto
sowania obok siebie s e p t y m y i n o n y , ale i do paralel k o n s o n a n s ó w dosko
nałych, to znaczy kwint. I n n y m rodzajem swobody technicznej w trakto
waniu dysonansów jest na p r z y k ł a d nieprawidłowe przejście z przygoto
w a n e j s e p t y m y n a o k t a w ę ( p r z y k ł . 347). W d a l s z y m p r z e b i e g u ś r o d k o w y c h
g ł o s ó w w p o w y ż s z y m p r z y k ł a d z i e s y t u a c j a w y j a ś n i a się, t a k ż e d r u g a s e p -
t y m a wykazuje już p r a w i d ł o w e traktowanie, podczas gdy niewłaściwe
rozwiązanie pierwszej powoduje powstawanie u k r y t y c h oktaw.
P o j a w i a j ą c e się d o ś ć c z ę s t o u O c k e g h e m a e l e m e n t y k o m ó r k i k w a r t o w e j ,
j a k o w a ż n e w s p ó ł c z y n n i k i linii m e l o d y c z n e j , p r o w a d z i ł y d o s w o b o d n e g o
t r a k t o w a n i a n u t y b o c z n e j , c o w y r a ż a ł o się w o p u s z c z a n i u j e j s k o
k i e m t e r c j o w y m w dół. Zjawisko to występuje również u O b r e c h t a . Odska
k u j ą c a n u t a b o c z n a t r a k t o w a n a j e s t u n i e g o w d w o j a k i s p o s ó b : 1. b a r d z i e j
swobodny, kiedy linia melodyczna nie uzupełnia ex post opadającej tercji
i n t e r w a ł e m w z n o s z ą c e j się s e k u n d y ( p r z y k ł . 348), 2 . w y k a z u j ą c y j u ż c e c h y
56 POLIFONIA OBRECHTA
c a m b i a t y , p o l e g a j ą c e j n a z a w r ó c e n i u linii m e l o d y c z n e j d o góry po
o d s k o c z e n i u o d d y s o n a n s u k r o k i e m t e r c j o w y m ( p r z y k ł . 349).
I t e n s p o s ó b t r a k t o w a n i a d ź w i ę k ó w d y s o n a n s o w y c h j e s t ściśle z w i ą z a n y
ze specyficznym r u c h e m melodycznym, mającym swe źródło w tradycjach
sięgających n a w e t poza Ockeghema, aż do Dunstable'a. D o w o d e m utrzy-'
m y w a n i a się n a w e t n a s z e r s z ą s k a l ę s t r u k t u r m e l o d y c z n y c h o p e r u j ą c y c h
k o m ó r k a m i k w a r t o w y m i są większe f r a g m e n t y utworów, w których k o n
s e k w e n t n i e p o w t a r z a się s p e c y f i c z n y z w r o t i n t e r w a ł o w y , s k ł a d a j ą c y się
z opadającej s e k u n d y i tercji. W takich p r z y p a d k a c h nie wszystkie kroki
s e k u n d o w e tworzą dysonanse, ale fakt nieprzestrzegania zasad p r a w i d ł o
wego rozwiązywania dźwięków dysonansowych świadczy o t y m , że czyn
n i k i e m d e c y d u j ą c y m j e s t p r z e d e w s z y s t k i m d u c t u s linii m e l o d y c z n e j , a n i e
sztywne n o r m y k o n t r a p u n k t u . Ta aktywność czynnika melodycznego jest
w ogóle c h a r a k t e r y s t y c z n a d l a p o l i f o n i i n i d e r l a n d z k i e j i b ę d z i e się u t r z y
mywała aż do połowy XVI wieku.
Podczas gdy cambiaty u w a r u n k o w a n e elementami komórki kwartowej
są u O b r e c h t a dość c z ę s t y m z j a w i s k i e m , to o d s k a k i w a n i e od w z n o s z ą c y c h
się n u t b o c z n y c h p o j a w i a s i ę r z a d z i e j . J e s z c z e r z a d z i e j s p o t y k a m y się
z d ź w i ę k a m i dysonansowymi, k t ó r e są wzięte s k o k i e m większym od tercji.
Mają o n e c h a r a k t e r o p i s a n i a p o s t ę p u s e k u n d o w e g o i d l a t e g o p o s i a d a j ą
p o s t a ć k r ó t k i e j w a r t o ś c i r y t m i c z n e j , n a p r z y k ł a d s e m i m i n i m y ( p r z y k ł . 350).
K o m p o z y t o r z y d r u g i e j p o ł o w y X V w i e k u stosują n a s z e r o k ą s k a l ę n u t y
zamienne, występujące głównie jako mniejsze wartości rytmiczne, choć
TRAKTOWANIE CANTUS FIRMUS 57
350. J. Obrecht Salve crux, arbor vitae 351. J. Obrecht Missa Graecorum Gloria
secunda pars, t. 53—54 t. 26—28
N a p o d s t a w i e p o w y ż s z y c h p r z y k ł a d ó w n i e n a l e ż y sądzić, ż e O b r e c h t
i p o k r e w n i mu k o m p o z y t o r z y o p e r o w a l i na szeroką skalę swobodnie trak
t o w a n y m i d y s o n a n s a m i . J e g o u t w o r y cechuje już znaczna dojrzałość tech
niczna, tak że opisane tu p r z y p a d k i należy u w a ż a ć za zjawisko stosunkowo
rzadkie. Zresztą jeszcze w X V I w i e k u u najwybitniejszych k o m p o z y t o r ó w
s t y l u a c a p p e l l a b ę d z i e m y się s p o t y k a ć z e s w o b o d n y m t r a k t o w a n i e m d y s o
nansów, co oczywiście nie miało zasadniczego w p ł y w u na istotne właści
w o ś c i t e c h n i k i k o m p o z y t o r s k i e j w t y m czasie. M i m o t o n a l e ż y z a u w a ż y ć ,
że swobodniejsze podejście do zagadnień technicznych występuje w dru
giej p o ł o w i e X V w i e k u częściej n i ż w o k r e s i e p ó ź n i e j s z y m . T ł u m a c z y się t o
c h a r a k t e r e m pierwszego etapu rozwoju muzyki renesansowej, w którym
k s z t a ł t o w a ł y się i d o j r z e w a ł y o s t a t e c z n i e n o r m y t e c h n i c z n e p o l i f o n i i r e n e
sansowej.
W polifonii d r u g i e j p o ł o w y X V w i e k u w i e l k ą r o l ę o d g r y w a t e c h n i k a
c a n t u s f i r m u s . Szczegół t e n łączy polifonię pierwszego e t a p u odro
d z e n i a z p o p r z e d n i m i o k r e s a m i r o z w o j u m u z y k i . U t r z y m y w a n i e się c a n t u s
f i r m u s t ł u m a c z y się d ą ż e n i e m d o w n i k a n i a w n a j r o z m a i t s z e p r o b l e m y poli
foniczne, gdyż t e c h n i k a ta pozwala na dość szeroką skalę interpretacji
m e l o d i i s t a ł y c h . M o ż n a b y t u w s k a z a ć n a j e s z c z e i n n ą p r z y c z y n ę , mającą
s w e ź r ó d ł o w i d e o w y c h z a ł o ż e n i a c h t w ó r c z o ś c i m u z y c z n e j . C h o d z i t u oczy
w i ś c i e o m u z y k ę religijną, w p i e r w s z y m r z ę d z i e l i t u r g i c z n ą . Z j e d n e j
s t r o n y w i ą ż e się o n a z n u r t e m ś r e d n i o w i e c z a i w ó w c z a s w y r a z e m t e g o j e s t
wykorzystywanie melodii stałych z c h o r a ł u . Z drugiej strony wystę
pują w y r a ź n e p r z e j a w y l a i c y z a c j i , d o w o d e m czego m o ż e b y ć s t o s o w a n i e
ś w i e c k i c h c a n t u s firmi. J e d n a k w u t w o r a c h liturgicznych, jak już
zaznaczyliśmy, stosunek do obydwóch rodzajów cantus firmi jest jedna
k o w y . N i e m a l z r e g u ł y u l e g a j ą o n e p r z e o b r a ż e n i u m e l o d y c z n e m u n a sku
tek wydłużania wartości rytmicznych. Toteż sam cantus firmus bardzo
często nie decyduje o wyrazie dzieła.
Obok tej generalnej zasady w podejściu do p r o b l e m u cantus firmus
należy w y r ó ż n i ć szereg szczegółów t e c h n i c z n y c h związanych z tą techniką.
58 POLIFONIA OBRECHTA
Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że cantus firmus nie jest ściśle zwią
zany z określonym głosem, na przykład z tenorem. Wprawdzie melodia
stała występuje w t y m głosie stosunkowo najczęściej, niemniej kompo
zytorzy wprowadzają cantus firmus również w innych głosach. Poza t y m
rytmiczne t r a k t o w a n i e melodii stałej jest różne. Nierzadko dźwięki c a n t u s
firmi są wydłużane do tego stopnia, że tworzą b u r d o n y, co daje okazję
do bardziej swobodnego rozwinięcia linii melodycznych innych głosów,
aczkolwiek cantus firmus wiąże je harmonicznie z p e w n y m planem tonal
nym. Odmianą tego rodzaju traktowania cantus firmus jest p o w t a r z a
n i e t e g o s a m e g o d ź w i ę k u n a dłuższym odcinku (przykł. 352).
coe
t e k t o n i c z n y m w szerzej r o z b u d o w a n y c h u t w o r a c h . To znaczenie k a n o n u
w y s t ę p u j e n a j w y r a ź n i e j w u s t ę p a c h m s z a l n y c h , gdzie t e c h n i k a k a n o n i c z n a
stosowana jest w celu wyodrębnienia niektórych fragmentów tekstu. Na
p r z y k ł a d w m s z y O quam suavis est O b r e c h t a s t o s o w a n y j e s t k a n o n d l a
p o d k r e ś l e n i a f r a g m e n t u Credo — Et incarnatus. To s a m o d o t y c z y i i n n y c h
mszy tego kompozytora, jak Beata viscera i Petrus Apostohis. Są to
wszystko k a n o n y trzygłosowe w kwincie. Obok nich na szeroką skalę
w y s t ę p u j ą k a n o n y d w u g ł o s o w e w u n i s o n i e i o k t a w i e . C h o ć m o g ł o b y się
pozornie wydawać, że wobec stosowania imitacji w kwincie nie zachodzi
pomiędzy O c k e g h e m e m a O b r e c h t e m jakaś znaczniejsza różnica, mimo
t o k a n o n y o b y d w ó c h k o m p o z y t o r ó w r ó ż n i ą się p o m i ę d z y sobą p o d w z g l ę
dem tonalnym. Stosunek kwintowy powoduje u Obrechta powstawanie
zupełnie j a s n y c h zależności t o n i c z n o - d o m i n a n t o w y c h . U O c k e g h e m a n a t o
m i a s t ścisła d i a t o n i k a s y s t e m u m o d a l n e g o n i e p o z w a l a j e s z c z e n a u j a w
nienie się n o w y c h wartości h a r m o n i c z n y c h . J a k widzimy, proces p r z e n i
kania systemu modalnego nowymi wartościami tonalnymi i harmonicz
n y m i o b e j m u j e u O b r e c h t a n a w e t i f o r m ę k a n o n u ( p r z y k ł . 356).
1
Zwróciła na to u w a g ę Yvonne Rokseth w pracy Le contrepoint double vers 1240,
Melanges de Musieologie offerts ä M. Lionel de la Laurencie, Paris, 1933.
KONTRAPUNKT PODWÓJNY 83
w y c h , k t ó r e — j a k w y k a z a l i ś m y — o p i e r a j ą się n i e j e d n o k r o t n i e n a p r o
s t y m p o w t ó r z e n i u . S y t u a c j a n i e z m i e n i się n a w e t w n a s t ę p n y m o k r e s i e
renesansu, choć kompozytorzy będą wykorzystywali technikę imitacyjna
na szeroką skalę. U O b r e c h t a m o ż n a j e d n a k zauważyć pewną linię rozwo
jową o d s t r u k t u r p r z y p o m i n a j ą c y c h w y m i a n ę g ł o s ó w d o s t r u k t u r , k t ó r e
niewątpliwie są już w y r a z e m stosowania k o n t r a p u n k t u podwójnego.
W pierwszym p r z y p a d k u t r a k t o w a n i e głosów świadczy, że k o m p o z y t o r o w i
m i m o p r z e s t a w i e n i a linii m e l o d y c z n y c h z a l e ż a ł o n a u t r z y m a n i u p i e r w o t n e j
s t r u k t u r y i n t e r w a ł o w e j . W z w i ą z k u z t y m p o j a w i a j ą się n a w e t p r z e s k o k i
oktawowe, k t ó r e umożliwiają taką właśnie realizację problemu technicz
n e g o ( p r z y k ł . 358).
W d r u g i m p r z y p a d k u p r z y p r z e s t a w i e n i u linii m e l o d y c z n y c h z m i e n i a j ą
się stosunki i n t e r w a ł o w e , co jest r ó w n o z n a c z n e z p o w s t a w a n i e m s t r u k t u r y
o p a r t e j n a k o n t r a p u n k c i e p o d w ó j n y m ( p r z y k ł . 359).
S t r u k t u r tego rodzaju nie można jednak uważać za dojrzałe i rozwinięte.
W s k a z u j e n a t o t a k i szczegół, j a k u b o g a s t r u k t u r a i n t e r w a ł o w a c a n t u s
mus te,
f i r m u s , o g r a n i c z a j ą c a się p o p r o s t u d o j e d n e g o i n t e r w a ł u . P o t w i e r d z a t o
nasz pogląd, że i w pierwszej fazie r e n e s a n s u k o n t r a p u n k t p o d w ó j n y z n a j
d u j e się j e s z c z e w s t a n i e e m b r i o n a l n y m .
c z e j . O k a z a ł o się, ż e s z e r o k o r o z p i ę t e l i n i e m e l o d y c z n e , k t ó r e j a k w s k a
zaliśmy, o b e j m o w a ł y niekiedy pojemność d u o d e c y m y , w y m a g a ł y kilka
krotnej mutacji, co oczywiście było bardzo niewygodne dla śpiewaków.
S y m p t o m e m k r y z y s u s y s t e m u s o l m i z a c y j n e g o s t a j e się p r z e d e w s z y s t k i m
d ą ż e n i e d o z m n i e j s z e n i a ilości h e k s a c h o r d ó w . W a l k ę z p i e r w o t n y m s y s t e
m e m h e k s a c h o r d a l n y m r o z p o c z y n a J o h a n n e s G a l l i c u s (1415—1473) w t r a k
t a c i e Ritus canendi vetustissimus et novus. Wskazuje on, że i s t o t n y m
z a g a d n i e n i e m w śpiewie nie jest s p r a w a p r z e m i a n o w a n i a zgłosek solmi-
zacyjnych, ale n a l e ż y t e rozróżnianie odległości całych t o n ó w i półtonów.
T o t e ż ż ą d a o g r a n i c z e n i a ilości h e k s a c h o r d ó w z t r z e c h do d w ó c h , i to u ł o
ż o n y c h w t e n s p o s ó b , ż e b y t e s a m e zgłoski o z n a c z a ł y z a w s z e t a k ą samą
odległość. Rewizji średniowiecznego s y s t e m u solmizacyjnego żąda rów
n i e ż l i p s k i A n o n y m u s ' ; n a j w y r a ź n i e j j e d n a k u d e r z a w s y s t e m solmiza-
c y j n y G a f u r i u s , k t ó r y w s k a z u j e , ż e p r z y z a s t o s o w a n i u t o n i ficti n a l e ż y
p o z o s t a w i ć b e z z m i a n s o l m i z a c j ę p o s z c z e g ó l n y c h s t o p n i ( n p . a gis = la sol
itp.). Do k r y z y s u s y s t e m u solmizacyjnego p r o w a d z i ł o nie tylko rozbudo
w a n i e linii m e l o d y c z n y c h , a l e w w y ż s z y m j e s z c z e s t o p n i u s t o s o w a n i e licz
nych akcydencji, które modyfikowały pierwotny system modalny. Nie
wszyscy j e d n a k t e o r e t y c y rozumieli konieczność likwidacji tego przesta
r z a ł e g o s y s t e m u . N i e k t ó r z y z n i c h , j a k J o h n H o t h b y ( z m . 1487) w t r a k t a c i e
Calliopea leghale, s t a r a l i się r a t o w a ć s y s t e m s o l m i z a c y j n y . W y s t ę p u j ą c e
c o r a z częściej t o n i ficti i t r a n s p o z y c j e s k ł o n i ł y t e g o t e o r e t y k a , z a p a t r z o
nego w tradycje średniowieczne, do pomnożenia h e k s a c h o r d ó w aż do
dwunastu.
1. c d e f g h 7. es f g as b c
2. g a h c d e 8. e fis gis a h cis
3. f g a b c d 9. as b c des es f
4. d e fis g a h 10. h cis dis e fis gis
5. b c d es f g 11. des es f ges as b
6. a h cis d e fis 12. fis gis ais h cis dis
1
H. Riemann, Geschichte der Musiktheorie, s. 106—107.
'-' A. W. Schmidt Die Caliopea legale des Johann Hothby, Lipsk, 1897, s. 35.
5 — Historia harmonii
66 NOWE PODSTAWY TEORETYCZNE WIELOGŁOSOWOŚCI
z k s z t a ł t o w a n i e m się n o w e g o p o c z u c i a h a r m o n i c z n e g o . J a k d a l e c e H o t h b y
z d a w a ł s o b i e s p r a w ę z n o w y c h zjawisk, t r u d n o r o z s t r z y g n ą ć w o b e c n i e
z w y k l e z a w i ł e g o s p o s o b u w y p o w i a d a n i a się t e g o t e o r e t y k a .
Również zagadnienia s y s t e m u m o d a l n e g o są przedmiotem
szczegółowych rozważań. Najbardziej jednak postępowym t e o r e t y k i e m
w t y m p r z y p a d k u j e s t J o h a n n e s T i n c t o r i s (1446—1511), k t ó r y w t r a k t a c i e
Liber de natura et proprietate tonorum, w n o w y s p o s ó b p o d c h o d z i do z a
g a d n i e n i a t o n a l n o ś c i . P o d c z a s g d y w ś r e d n i o w i e c z u o p i e r a n o się w t a k i c h
p r z y p a d k a c h j e d y n i e n a c h o r a l e g r e g o r i a ń s k i m , t o T i n c t o r i s t w o r z y swoją
teorię na m a t e r i a l e z u t w o r ó w wielogłosowych XV wieku. Z tego też po
w o d u s a m s y s t e m t o n a l n y w y g l ą d a inaczej niż u ś r e d n i o w i e c z n y c h
teoretyków \ Dojrzewanie nowoczesnego systemu tcnalno-harmonicznego,
w szczególności opieranie s t r u k t u r y h a r m o n i c z n e j na koncepcji trójdźwię-
kowej, skłoniło teoretyków d o r e w i z j i a k u s t y k i m a t e m a t y c z
n e j w przedmiocie konsonansowości tercji wielkiej i m a ł e j . Dość długą
i zawziętą p o l e m i k ę na t e n t e m a t zapoczątkował B a r t o l o m e o R a m i s de P a -
r e j a w De musica tractatus ~ (1482). W p r a w d z i e , j a k w y k a z a ł R i e m a n n , z a
gadnienie to podjął o dwieście lat wcześniej oxfordzki m a t e m a t y k , W a l t e r
Odington ', j e d n a k nie doszedł on do ostatecznych rezultatów, choć p r z y j
m u j e h a r m o n i c z n y p o d z i a ł k w i n t y w e d ł u g s t o s u n k ó w 4 : 5 i.5 : 6. W y r a z e m
niezdecydowania Odingtona jest jego n o m e n k l a t u r a , to znaczy zaszerego
w a n i e t e r c j i do tzw. C o n c o r s discordiae. M i m o to n a l e ż y stwierdzić, ż e
Odington, podobnie jak Ramis, stanął przed zagadką k o m y syntonicznej
(80 :81), o k t ó r ą d i t o n u s z n a l e z i o n y p r z e z s u p e r p o z y c j ę d w ó c h c a ł y c h
t o n ó w (8 : 9), w y r a ż o n y w i ę c s t o s u n k i e m 64 : 81, w i ę k s z y j e s t od s t o s u n k u
4 : 5, w z g l ę d n i e o k t ó r ą s e m i d i t o n u s (81 : 96) j e s t m n i e j s z y n i ż s t o s u
n e k 5 : 6. Z tą s p r z e c z n o ś c i ą n i e m ó g ł d a ć s o b i e r a d y O d i n g t o n , a c z k o l w i e k
twierdził, że tercje dlatego wykazują c h a r a k t e r konsonansowy, gdyż w ł a
ściwa ich realizacja p r z y p o m o c y ludzkich głosów nie odpowiada u s t a l ę -
1
L. Balmer Tonsystem und Kirchentöne bei Johannes Tinctoris, Bern, 1935.
- Traktat Musica practica Bartolomei Rami de Pareja w y d a ł Johannes Wolf w Pu-
blicationen der Internationalen Musikgesellschaft, z. II, Lipsk, 1901.
:i
H. Riemann Geschichte der Musiktheorie, s. 327.
SYSTEM MODALNY. KONSONANSOWOSC TERCJI
67
n i o m m o n o c h o r d a l n y m , ale o p i e r a się n a h a r m o n i c z n y m p o d z i a l e k w i n t y
według wskazanych stosunków. Ramis dochodzi do tych samych rezulta
tów, a l e n a i n n e j d r o d z e , p o p r z e z p o d z i a ł t e t r a c h o r d u w e d ł u g D i d y m o s a -
Choć R a m i s nie ustalił w ten sposób p o m i a r ó w poprawnie, tak jak my to
dziś p r z y j m u j e m y , n i e m n i e j j e d n a k z o s t a ł u s u n i ę t y w k o ń c u p i t a g o r e j s k i
p ó ł t o n (243 : 256), co p o z w o l i ł o na r o z r ó ż n i e n i e w i e l k i e g o i m a ł e g o c a ł e g o
tonu \
Te dociekania teoretyczne miały wielkie praktyczne znaczenie. Otwo
r z y ł y o n e d r o g ę d c d a l s z e g o r o z w o j u t e o r i i m u z y k i i s t a ł y się p o d s t a w ą
ustaleń w dziedzinie h a r m o n i i u Zarlina w dalszym etapie rozwoju
m u z y k i r e n e s a n s o w e j . J e d n o c z e ś n i e z a p o c z ą t k o w a ł y dociekania n a d za
gadnieniem t e m p e r a c j i , początkowo nierównomiernej, a następnie
r ó w n o m i e r n e j , k t ó r y m zajął się bliżej t e o r e t y k X V I I w i e k u A n d r e a s
W e r c k m e i s t e r (1691). R a c j o n a l i s t y c z n e u s t a l e n i a R a m i s a n a t r a f i ł y
jednak na silny opór niektórych teoretyków zapatrzonych w średniowie
cze. Na czoło w y s u n ą ł się tu N i c o l a u s B u r t i u s, k t ó r y w t r a k t a c i e
Musices opusculum (1487) u s i ł o w a ł b r o n i ć s w o i c h p o z y c j i p r z y p o m o c y
autorytetu Guidona z Arezzo; otrzymał jednak od ucznia Ramisa, Giovan
niego Spataro (Defensio in Nicolai Burtii Parmensis opusculum, 1491)
należytą odprawę, gdyż nie był on w stanie zrozumieć istotnego sensu
dociekań Ramisa. Również m a t e m a t y k Jacques L e f e v r e , znany rów
n i e ż j a k o J a c o b u s F a b e r (Elementa Musicalia), o p i e r a j ą c się n a s f o r m u ł o
w a n i a c h pitagorejskich, t r z y m a się d a w n y c h zasad t e o r e t y c z n y c h , w k o n
s e k w e n c j i czego w b r e w d o ś w i a d c z e n i o m k o m p o z y t o r ó w u w a ż a ł , ż e t e r c j e
należy zaliczyć do dysonansów. S t a n o w i s k o F a b e r a jest o tyle interesujące,
ż e n a n i m o p i e r a się s ł y n n y t e o r e t y k k o n t r a p u n k t u F r a n c h i n u s G a f u -
r i u s (Practica musicae, 1496), a c z k o l w i e k s t a r a się w y t ł u m a c z y ć c h a r a k
ter konsonansowy tercji i seksty na drodze n a t u r a l n e g o doboru dźwięków.
Wreszcie spór t e n został rozstrzygnięty przez Lodovica F o g l i a n i e g o
(Musica theoretica, 1529), k t ó r y o d w o ł a ł się do d o ś w i a d c z e n i a i t y m s a m y m
załatwił s p r a w ę konsonansowości tercji i seksty w sposób ostateczny.
1
H. Riemann Geschichte der Musiktheorie, s. 329—330.
68 USTALENIE ZASAD STYLU A CAPPELLA
1
Ordinatio autem cuiuslibet dissonantiae haec est, ut tam ascendendo quam des-
cendendo Semper post aliquam concordantiarum ei proximarum collocetur. Cousse-
maker IV, s. 143; por. H. Riemann Geschichte der Musiktheorie, s. 311 i nast.
NORMY TINCTORISA 69
ż e g ł o s k o n t r a p u n k t u j ą c y w w i e l u m i e j s c a c h o g r a n i c z a się d o k o l o r o w a n i a
c a n t u s f i r m u s , n a s k u t e k czego p o j a w i a j ą się b l i s k o s i e b i e l e ż ą c e z d w o j e n i a
unisonowe, podobnie jak w angielskim discantus z pierwszej połowy
XV wieku. Tinctoris wyklucza również struktury dysonansowe powsta
jące na skutek stosowania s u b s e m i t o n i u m modi. W t y m p r z y p a d k u chodzi
mu o takie współbrzmienia, jak zwiększone primy, zwiększone i zmniej
szone kwinty.
C e n n e są uwagi Tinctorisa dotyczące zasobu środków harmonicznych,
sposobu ich t r a k t o w a n i a i techniki k o n t r a p u n k t y c z n e j . Są to reguły n a
stępujące1:
1. Początek i zakończenie głosu k o n t r a p u n k t u j ą c e g o w i n n y t w o r z y ć
konsonans doskonały; w przypadku gdy cantus poprzedza pauza, można
rozpoczynać konsonansem niedoskonałym (tercja, seksta, decyma).
W u t w o r a c h z w i ę k s z ą ilością g ł o s ó w d o p u s z c z o n e są w finalis t e r c j a
i d e c y m a z wyjątkiem seksty i jej oktawowych rozszerzeń.
2. P o s t ę p y r ó w n o l e g ł e w k o n s o n a n s a c h n i e d o s k o n a ł y c h są d o z w o l o n e ,
w k o n s o n a n s a c h doskonałych tej s a m e j wielkości — zabronione, choć
niektórzy t e o r e t y c y dopuszczają je p o m i ę d z y d y s k a n t e m a k o n t r a t e n o r e m .
M i m o to wielu k o m p o z y t o r ó w i teoretyków, między n i m i również Tincto
ris, o d r z u c a t e g o r o d z a j u ś r o d k i t e c h n i c z n e . C o n a j w y ż e j m o ż n a j e w p r o
w a d z i ć w s t r u k t u r a c h c z t e r o - i p i ę c i o g ł o s o w y c h z u w a g i na p i ę k n e
brzmienie (venustae perfectionis) lub ścisłość imitacji (ordinatae pro-
gressioni).
3. N a d t e n o r e m pozostającym na t y m s a m y m miejscu można powtarzać
te s a m e k o n s o n a n s e doskonałe i niedoskonałe, wszelako w s k a z a n a jest
zmiana współbrzmień.
4 . G ł o s k o n t r a p u n k t u j ą c y w i n i e n b y ć z w a r t y i p o s u w a ć się k r o k a m i
s e k u n d o w y m i , i to n a w e t wtedy, kiedy t e n o r w y k a z u j e większe odległości.
5. Nie należy tworzyć klauzuli do żadnego dźwięku, środkowego, wy
s o k i e g o czy n i s k i e g o , j e ż e l i p o w o d u j e o n a z a c h w i a n i e t o n a l n e g o oblicza
danej melodii.
6. W k o n t r a p u n k c i e n a l e ż y w y s t r z e g a ć się p o w t ó r z e ń ( r e d i c t a e ) , i to
zwłaszcza wówczas, kiedy występują one w cantus firmus. W niektórych
j e d n a k p r z y p a d k a c h m o ż n a j e w p r o w a d z a ć , jeżeli c h o d z i o n a ś l a d o w n i c t w o
dzwonów lub rogów.
7. N a l e ż y również u n i k a ć bezpośrednio po sobie dwóch kadencji w tej
s a m e j pozycji, c h o ć t e n o r m ó g ł b y n a w e t n a d a w a ć się d o w p r o w a d z e n i a
tego rodzaju środków; wówczas bowiem powstaje powtórzenie monotonne.
8 . T r z e b a s t a r a ć się o u r o z m a i c e n i e g ł o s u k o n t r a p u n k t y c z n e g o , n i e m n i e j
j e d n a k b o g a c t w o ś r o d k ó w jest w pieśniach mniejsze niż w m o t e c i e lub
mszy.
1
H. Riemann Geschichte der Musiktheorie, s. 318—320,
70 USTALENIE ZASAD STYLU A CAPPELLA
1
Potwierdza to również twórczość kompozytorska Tinctorisa, zwłaszcza jego
Missa 3 vocurn, odznaczająca się w z m o ż o n y m linearyzmem głosów i komplikacjami
rytmicznymi. U t w ó r ten nie zawsze pozostaje w zgodzie z jego poglądami teore
tycznymi; np. w Gloria na słowach „Tibi propter m a g n a m " stosuje progresje o cha
rakterze h o k e t o w y m (Johannis Tinctoris Opera omnia I, s. 6. Corpus mensurabilis
musicae 18, 1960).
POGLĄDY ADAMA Z FULDY 71
1
M. Gerbert Scriptores III, s. 329 (por. H. R i e m a n n Geschichte der Musiktheorie,
s. 320 i nast.).
- In omni cantu ad minus una vox dicitur aptari vero tono (M. Gerbert Scriptores
III, s. 352).
72 USTALENIE ZASAD STYLU A CAPPELLA
h a g c h g g h a c d e
e— c c—g c—d c — e.
1
Et avertisci a gli conti diminuiti, che sempre la prima nota et ultima in uno
discorso diminuito uole esser concordanze e gli mezzi diversi aliquanto eon dissonanze.
H. Riemann Geschichte der Musiktheorie, s. 351.
CONTRAPUNCTUS FALSUS 75
m e l o d y c z n y c h p r z e z ł ą c z e n i e k o n s o n a n s ó w najbliższą d r o g ą , t o j e s t p r z y
pomocy postępów sekundowych \
0 k r z e p n ą c y m p o c z u c i u h a r m o n i c z n y m A r o n a ś w i a d c z y fakt, ż e s u k c e
s y w n e d o k o m p o n o w y w a n i e głosów uważa on za p r z e s t a r z a ł e i radzi k o n -
cypować wszystkie głosy jednocześnie, choć ze względów d y d a k t y c z n y c h
nie sprzeciwia się r ó w n i e ż d a w n i e j s z e j metodzie. Poza tym potwierdza
prawidłowość kończenia kompozycji przy pomocy wielkiej tercji. Ciekawe,
że nie zwraca szczególnej uwagi na problem przygotowywania dysonan
sów. J e d y n i e p r z y o m a w i a n i u k a d e n c j i w s k a z u j e m i ę d z y i n n y m i n a s t o
s o w a n i e n a s t ę p s t w a 7 — 6 — 8 , k t ó r e m u s i w i ą z a ć się z p o w s z e c h n i e w ó w c z a s
używanym zwrotem kadencyjnym, o p a r t y m n a synkopacji s e p t y m y roz
wiązującej się n a s e k s t ę .
W k ł a d H e y d e n a d o t e o r i i m u z y k i p o l e g a g ł ó w n i e n a r o z p a t r z e n i u za
gadnienia t r a n s p o z y c j i skal kościelnych, a w związku z t y m
t a k z w a n e j musica jicta. S p r a w y t e r o z w a ż a ł ą c z n i e z o z n a c z e n i a m i p r z y -
kluczowymi, tzn. z w p r o w a d z e n i e m d w ó c h bemoli i k r z y ż y k ó w . Do teorii
t e c h n i k i k o n t r a p u n k t y c z n e j n i e w n o s i j e d n a k n i c nowego-.
O g ó l n y p r z e g l ą d t e o r i i w p i e r w s z e j fazie r o z w o j u m u z y k i r e n e s a n s o w e j
p r z e k o n a ł n a s , ż e t e o r e t y c y r e a g o w a l i w t y m czasie n i e z w y k l e s i l n i e n a
przemiany, jakie dokonywały się wówczas w twórczości artystycznej.
S t a r a n o się nie tylko c h w y t a ć zjawiska od strony samego warsztatu k o m
pozytorskiego, ale r ó w n i e ż p r ó b o w a n o d a w a ć ich n a u k o w e u z a s a d n i e n i e .
W t y m ś w i e t l e j a s n o z a r y s o w u j e się p o s t a ć R a m i s a d e P a r e j a o r a z c a ł a
p o l e m i k a t o c z ą c a się d o k o ł a j e g o t e o r i i . W p r a w d z i e n i e z d o ł a n o j e s z c z e
w p e ł n i p r z e z w y c i ę ż y ć w s z y s t k i c h t r u d n o ś c i i c z ę s t o o g r a n i c z a n o się t y l k o
do sformułowań czysto praktycznych, mimo to znacznie r o z s z e r z y ł się
h o r y z o n t teorii muzyki, k t ó r a wykorzystuje cały ówczesny a p a r a t n a u k o w y
dla podjęcia chociażby takiego p r o b l e m u , jak istota konsonansowości tercji
i seksty, bez czego dalszy rozwój teorii byłby nie do pomyślenia. T e o r e
tycy nie zawsze zdają sobie sprawę z istotnych przemian tonalnych
i w z w i ą z k u z t y m u j a w n i a j ą się j e s z c z e p e w n e p o z o s t a ł o ś c i ś r e d n i o w i e c z a ,
jednakże precyzyjne uchwycenie samych zasad nowej t e c h n i k i
k o n t r a p u n k t y c z n e j , będącej podstawą dla r o z w o j u polifonii n a
całe stulecia, należy u w a ż a ć za jedną z wielkich zdobyczy n a u k i w okresie
r e n e s a n s u . C h o ć s a m a t e c h n i k a k o m p o z y t o r s k a n i e m a w s w o j e j istocie
c h a r a k t e r u ideologicznego, niemniej j e d n a k t r u d n o nie dostrzegać w okre
sie przełomu renesansowego związków, jakie się zarysowują pomiędzy
ówczesnym światopoglądem a dążeniem do przewartościowania wszyst
kich w s p ó ł c z y n n i k ó w dzieła muzycznego.
1
Et nota che sempre tu debbi accomodare le parti senza discorsi incommodi al
cantore et unire le consonanze piü prossime Vuna a l'altra, che sia possible et ąuesto
e dato par primo precetto. H. Riemann. op. cit., s. 356.
POLIFONIA W P I E R W S Z E J P O Ł O W I E XVI WIEKU
CHARAKTER ROZWOJU
s t u n i e z a s t a n a w i a n o się, c z y r e a l i z a c j a j a k i e g o ś ś w i e c k i e g o c a n t u s f i r m u s
zabezpiecza należycie jego w y r a z i t y m s a m y m umożliwia jego oddziały
w a n i e na c h a r a k t e r utworu. J u ż w związku z muzyką pierwszego e t a p u
renesansu wskazaliśmy, że świeckie cantus firmi były niejednokrotnie
modyfikowane rytmicznie, że powiększanie ich wartości rytmicznych
zniekształcało te melodie pod względem wyrazowym. Proces ten pogłębia
się j e s z c z e b a r d z i e j w X V I w i e k u . P o d c z a s g d y p o c z ą t k o w o w y k o r z y s t y
wano całe melodie lub większe ich odcinki, to w drugiej połowie
X V I w i e k u o g r a n i c z a n o się c z ę s t o t y l k o d o k i l k u p o c z ą t k o w y c h d ź w i ę k ó w
melodii, k t ó r e w dodatku zmieniano pod względem r y t m i c z n y m . Ten spo
sób t r a k t o w a n i a m e l o d i i s t a ł e j z a s a d n i c z o z r y w a z t e c h n i k ą c a n t u s f i r m u s
i u n i c e s t w i a o d d z i a ł y w a n i e c a n t u s p r i u s f a c t u s b e z w z g l ę d u n a to, c z y
p o c h o d z i on z c h o r a ł u , czy z m u z y k i ś w i e c k i e j . W s p o m i n a m y o t y m d l a
tego, ż e z a g a d n i e n i e t o n i e j e d n o k r o t n i e w y p ł y w a ł o i w y p ł y w a w p r a c a c h
historycznych i teoretycznych. Należy z d a ć sobie s p r a w ę , że w t a k i c h
p r z y p a d k a c h często tylko n a z w a u t w o r u wskazuje na związek z muzyką
świecką, a n i e k o n k r e t n y m a t e r i a ł m e l o d y c z n y . I t e s z c z e g ó ł y ś w i a d c z ą
0 niezwykle s k o m p l i k o w a n y m obliczu muzyki XVI wieku, co musi być
brane pod uwagę przy omawianiu tak specjalnej problematyki, jak rozwój
polifonii w t y m c z a s i e .
T a k p r z e d s t a w i a się s p r a w a z m u z y k ą K o ś c i o ł a k a t o l i c k i e g o . W m u z y c e
protestanckiej natomiast technika cantus firmus kwitnie w pełni w naj
rozmaitszych postaciach: jako śpiew a cappella, opracowania i n s t r u m e n
t a l n e czy w o k a l n o - i n s t r u m e n t a l n e .
W t y m t e ż c z a s i e p o g ł ę b i a się zmiana s t o s u n k u do t e c h n i k i
k o m p o z y t o r s k i e j , co znajduje wyraz nie tylko w praktyce, ale
1 w teorii. Uczeń Josquina des Pres, A d r i a n P e t i t Coclicus w p r o w a d z a
termin musica reservata, który wskazuje na zasadniczą zmianę stylu
i w ogóle s t o s u n k u do m u z y k i w o k r e s i e r e n e s a n s u . C e l e m j e j o b e c n i e j e s t
n i e t y l k o w n i k a n i e w p r o b l e m y t e c h n i c z n e , ale t a k i e d y s p o n o w a n i e ś r o d
k a m i m u z y c z n y m i , żeby były one z a r a z e m w y k ł a d n i k a m i w y r a z u związa
nego z treścią t e k s t u słownego \ W s z e c h s t r o n n y rozwój muzyki, bogactwo
nowych środków, form i gatunków sprawiło, że musica reservata stała
się s z y b k o t e r m i n e m w i e l o z n a c z n y m (por. s . 1 7 2 — 3 ) .
1
Vere musicus est at habetur, non qui de numeris, prolatwnibus, signis ac valori-
bus multa novit garrire et scribere, sed qui docte i dulciter canit, cuilibet notae debi-
tam syllabam applicans ac ita componit, ut laetis verbis laetos addat numeros et
e contrario. Adrian Petit Coclicus Compendium musices, Norymberga, 1552, cz. II,
rozdz. 1, cyt. za Joseph Schmidt-Görg Nicolas Gombert, 1938, s. 121—122.
DODEKACHORDON 79
PROBLEMY TONALNE
Plagii Authentae
A Hypodorius D Dorius
Hypermixolydius Ptolemaei
B Hypophrygius E Phrygius
H y p e r a e o l i u s M a r t i a n i Capellae
C Hypolydius F Lydius
Hyperphrygius Martiani Capellae
D Hypomixolydius G Mixolydius
H y p e r i a s t i u s vel H y p e r i o n i c u s M a r t i a n i H y p e r l y d i u s M a r t i a n i Capellae
Capellae
E Hypoaeolius A Aeolius
H y p e r d o r i u s M a r t i a n i Capellae
G Hypoionicus C Ionicus — P o r p h y r i o
H y p o i a s t i u s M a r t i a n i Capellae Iastius-Apuleius et Martianus Capella
6 —. Historia harmonii
82 PROBLEMY TONALNE W I POL. XVI W.
Chri - HIUS re -
E - xul - lent
W w y n i k u p r z e n i k a n i a się t r y b ó w p o w s t a j ą n i e k i e d y s t r u k t u r y k a d e n -
cyjne, k t ó r e m o ż n a i n t e r p r e t o w a ć ze stanowiska funkcyjnego jako zesta
wienia dominanty górnej z dolną. Operowanie w t y m wypadku kryte
r i a m i h a r m o n i k i f u n k c y j n e j n i e j e s t oczywiście u z a s a d n i o n e , g d y ż działają
TRYBY I STRUKTURA WIELOGŁOSOWA 8
1
365. Josquin des Pres Dominus: regnavit, t. 1—15
• o - nes ma - risr
r rr
Mi - ra - bi -
o b r a c a się n i e t y l k o w o d m i e n n e j t o n a c j i , a l e i w o d m i e n n y m t r y b i e , za
rzut nieprawidłowości technicznej odpadnie.
Podczas gdy w powyższych przykładach przenikanie się trybów nie
p r z e j a w i a ł o się z b y t o s t r o , t o w n i e k t ó r y c h d z i e ł a c h J o s q u i n a d e s P r ś s
spotykamy fragmenty wskazujące ponad wszelką wątpliwość na kumu
lację r ó ż n y c h w a r s t w t o n a l n y c h , o czym świadczy operowanie różnym
m a t e r i a ł e m d ź w i ę k o w y m , t a k że p r z e c i w s t a w i a n e są sobie dźwięki w p o
s t a c i z a s a d n i c z e j i z m i e n i o n e j , na p r z y k ł a d b i h ( p r z y k ł . 368).
N i e n a l e ż y j e d n a k sądzić, ż e t a k i e s t r u k t u r y b y ł y c z ę s t y m z j a w i s k i e m
w pierwszej ćwierci X V I wieku. P r z e c i w n i e , należą one już do zjawisk
wyjątkowych. Jest to t y m bardziej uzasadnione, że przecież już w pierw
szej p o ł o w i e X V w i e k u r o z p o c z ą ł się p r o c e s o c z y s z c z a n i a u t w o r ó w z e
s t r u k t u r b i m o d a l n y c h , c h a r a k t e r y s t y c z n y c h dla średniowiecza, zwłaszcza
d l a m u z y k i X I V w i e k u . W obliczu t a m t y c h ś r e d n i o w i e c z n y c h z e s p o l e ń
p r z e n i k a n i e się f o r m y a u t e n t y c z n e j i p l a g a l n e j t r y b ó w w y d a j e n a m się
jednolite i niewątpliwie stanowiło ono drogę do ujednolicenia tonalnego.
P r o b l e m a t y k a poruszona przez G l a r e a n a nie obejmuje jednak wszystkich
zagadnień związanych z założeniami t o n a l n y m i dzieł wielogłosowych.
Osobną dziedzinę t w o r z y tu t r a k t o w a n i e czynnika harmonicznego w o p a r
ciu o s y s t e m m o d a l n y . Dopiero r o z p a t r z e n i e tej kwestii pozwoli n a m głę
biej w e j ś ć w i s t o t n e w ł a ś c i w o ś c i t o n a l n e m u z y k i p i e r w s z e j p o ł o w y
XVI wieku.
W badaniach nad oddziaływaniem czynnika harmonicznego na strukturę
tonalną nie m o ż n a p o m i n ą ć f a k t u r y , w szczególności t e c h n i k i k o n t r a -
ROLA FAKTURY 85
d z i e d o j r z e w a n i e n o w y c h z a s a d t o n a l n y c h d o k o n u j e się s z y b c i e j w m u z y c e
świeckiej, jednakże samo zjawisko przenikania występuje w równym
stopniu w m u z y c e religijnej i świeckiej. Niejednokrotnie w r a m a c h tego
s a m e g o u t w o r u m o ż e m y s p o t k a ć się z f r a g m e n t a m i b a r d z i e j i m n i e j d o j
r z a ł y m i pod względem t o n a l n y m . O dojrzałości tonalnej świadczy przede
wszystkim wzmagająca się częstotliwość jasnych funkcyjnie sto
s u n k ó w h a r m o n i c z n y c h . Są to w pierwszym rzędzie relacje d o m i n a n t o w o -
-toniczne oraz przejścia z molowej d o m i n a n t y dolnej na d o m i n a n t ę górną.
Działanie czynnika funkcyjnego zaostrzają w tych p r z y p a d k a c h dźwięki
prowadzące. Jeśli połączenia h a r m o n i c z n e nie wykazują tych właściwości,
z w ł a s z c z a g d y o p i e r a j ą się n a z e s t a w i a n i u t r ó j d ź w i ę k ó w o d d a l o n y c h o d
s i e b i e o s e k u n d ę wielką, a l b o g d y p r z y p u s z c z a l n a d o m i n a n t a g ó r n a m a
postać molową, w ó w c z a s u j a w n i a się w s p e c y f i c z n y s p o s ó b s y s t e m m o
d a l n y , g d y ż t a k i e n a s t ę p s t w a p o d k r e ś l a j ą j e g o ścisłą d i a t o n i k ę . G l a r e a n u s
wskazał, że j e d n y m z najbardziej powszechnych i w a ż n y c h t r y b ó w jest
również m o d u s dorycki ( p r z y k ł . 369a). W u t w o r a c h u t r z y m a n y c h
w t y m t r y b i e m o ż e m y w ł a ś n i e s p o t k a ć się z e z j a w i s k i e m p r z e n i k a n i a się
d a w n y c h i n o w y c h z a s a d t o n a l n y c h , t o z n a c z y z j e d n e j s t r o n y w i d a ć dą
ż e n i e d o z a c h o w a n i a w ł a ś c i w o ś c i m o d a l n y c h , z d r u g i e j zaś t e n d e n c j e d o
p r z e k s z t a ł c e n i a się w tryb molowy ( p r z y k ł . 369b).
SYSTEM MODALNY A SYSTEM DUR-MOLL 87
Z a l e ż n o ś c i p a r a l e l n e k s z t a ł t u j ą się tu w o p a r c i u o t r a n s p o n o w a n ą s k a l ę
hypodorycką, w konsekwencji czego powstają jasne stosunki d o m i n a n t o w o -
-toniczne w F-dur. Mimo to zauważyć można w y r a ź n e zwroty m o d a l n e ,
z w ł a s z c z a w z a k o ń c z e n i u f r a z (z w y j ą t k i e m k o ń c o w e j k a d e n c j i ) .
D w a o s t a t n i e p r z y k ł a d y p r z e k o n u j ą n a s , ż e p r o c e s p r z e n i k a n i a się n o
w y c h e l e m e n t ó w z s y s t e m e m m o d a l n y m d o k o n u j e się r ó w n i e ż n a g r u n c i e
m u z y k i ś w i e c k i e j i przyjmuje t a m interesujące formy n a skutek
d o ś ć s i l n e g o o d d z i a ł y w a n i a s y s t e m u m o d a l n e g o . N i e n a l e ż y się ł u d z i ć , ż e
z m u z y k i świeckiej w y e l i m i n o w a n o od razu wszelkie ślady modalizmu;
p r z e c i w n i e , p r z y j m o w a ł a o n a d o ś ć obficie ś r o d k i w y r a z u w y k s z t a ł c o n e
na gruncie systemu modalnego, aczkolwiek już w ostatniej ćwierci
X V w i e k u i n a p r z e ł o m i e n o w e g o s t u l e c i a b a r d z o w y r a ź n i e z a z n a c z y ł y się
t a m n o w e elementy. O obfitym i wszechstronnym wykorzystywaniu syste
m u modalnego w muzyce świeckiej świadczy stosowanie t r y b u fry-
g i j s k i e g o, k t ó r y w e d ł u g G l a r e a n a b y ł g ł ó w n i e w y k o r z y s t y w a n y
w u t w o r a c h religijnych. K o m p o z y t o r z y odkryli w trybie frygijskim
znaczne możliwości wyrazowe, zwłaszcza gdy chodziło o przedstawienie
s m u t k u i p o n u r e g o nastroju. W t y m celu stosuje t r y b frygijski J o s q u i n
des P r e s w j e d n e j ze swoich c h a n s o n s :
A l e w t y m p r z y p a d k u t r y b frygijski n i e j e s t p o d w z g l ę d e m t o n a l n y m
t w o r e m jednolitym. Zresztą zwraca na to uwagę już Glareanus, wskazując
n a j e g o p r z e n i k a n i e się z t r y b e m e o l s k i m . I s t o t n i e , p r z y p a d e k t a k i z a c h o
d z i w c y t o w a n e j p i e ś n i ; j e d n o c z e ś n i e m o ż e m y d o p a t r y w a ć się t a m r ó w n i e ż
p e w n y c h e l e m e n t ó w molowych, zwłaszcza w tych miejscach, w których
jaśniej w y s t ę p u j e w y c h y l e n i e w s t r o n ę t r y b u eolskiego.
N a l e ż y t u t a j zauważyć, że w u t w o r a c h u t r z y m a n y c h w całości w t r y
b i e e o l s k i m jedynie w kadencjach końcowych występują jasne sto
s u n k i d o m i n a n t o w o - t o n i c z n e . W t o k u u t w o r ó w z a u w a ż y ć m o ż n a albo dość
s i l n e o d d z i a ł y w a n i e e o l i z m ó w , a l b o t e ż f o r m o w a n i e się t a k i c h p o ł ą c z e ń
h a r m o n i c z n y c h , k t ó r e oznaczają zboczenie do odpowiedniej tonacji d u r o
w e j . A w i ę c z n o w u i w t y m p r z y p a d k u ł a t w i e j f o r m u j ą się p o ł ą c z e n i a c h a
r a k t e r y s t y c z n e dla p a r a l e l n e j tonacji d u r o w e j , choć t r y b eolski w bardziej
n a t u r a l n y sposób m ó g ł b y prowadzić do moll.
Tryby l i d y j s k i , m i k s o l i d y j s k i i j o ń s k i prawie wyłącznie
przechodzą w dur, co jest zrozumiałe ze względu na ich c h a r a k t e r . Opinia
G l a r e a n a o r z a d k i m w y s t ę p o w a n i u t r y b u lidyjskiego i o jego t e n d e n c j a c h
przeistoczenia w t r y b joński znajduje potwierdzenie w ówczesnej twór
czości a r t y s t y c z n e j . I n a c z e j n a t o m i a s t p r z e d s t a w i a s i ę s p r a w a z t r y b e m
miksolidyjskim. Wprawdzie pod względem częstotliwości stosowania ustę
p u j e o n m i e j s c a t r y b o w i j o ń s k i e m u c z y d o r y c k i e m u , j e d n a k n a jego p o d
łożu m o ż n a w y k r y ć p e w n e c h a r a k t e r y s t y c z n e połączenia, w a ż n e dla i n t e r
p r e t a c j i n a w e t t y c h zjawisk, k t ó r e w y s t ą p i ą w z w i ą z k u z r o z k ł a d e m s y s t e
m u m o d a l n e g o n a s k u t e k w p r o w a d z a n i a d ź w i ę k ó w w y k r a c z a j ą c y c h poza
gamowłaściwy materiał dźwiękowy. O właściwościach trybu miksolidyj-
skiego świadczą p r z e d e w s z y s t k i m a k o r d y nie sprzyjające tonikalizacji
finalis. W s p o m i n a m o t y m d l a t e g o , ż e u t w o r z e n i e n o r m a l n e j k a d e n c j i
d o m i n a n t o w o - t o n i c z n e j w s k a l i m i k s o l i d y j s k i e j p r z e k s z t a ł c a ją w G - d u r .
P o n i e w a ż klauzula ta jest już w p o w s z e c h n y m użyciu, j e d y n i e stosowanie
o d m i e n n y c h połączeń usprawiedliwia przyjęcie t r y b u miksolidyjskiego.
Chodzi tu przede wszystkim o utworzenie trójdźwięku na siódmym stopniu
skali oraz o w p r o w a d z a n i e połączeń nie dopuszczających do formowania
się j a k i c h ś j a s n y c h s t o s u n k ó w f u n k c y j n y c h ( p r z y k ł . 373).
J e s t rzeczą z r o z u m i a ł ą , ż e w ł a ś c i w o ś c i n o w e g o s y s t e m u h a r m o n i c z n e g o
p r z e j a w i a ł y się n a j w y r a ź n i e j n a g r u n c i e t r y b u j o ń s k i e g o . W z w i ą z k u
z t y m w u t w o r a c h o j a s n y m r o z c z ł o n k o w a n i u , w k t ó r y c h m o ż n a by d o s z u
k i w a ć się z a r y s u b u d o w y o k r e s o w e j , p i e r w s z y o d c i n e k , w y s t ę p u
jący jako namiastka poprzednika, posiadał kadencję na dominancie górnej,
d r u g i z a ś n a t o n i c e . Z t a k i m z j a w i s k i e m m o ż n a s p o t k a ć się w n i e k t ó r y c h
p r o s t y c h p i e ś n i a c h k o ś c i o ł a p r o t e s t a n c k i e g o ( p r z y k ł . 376).
W r z a d k i c h w y p a d k a c h p o p r z e d n i k k o ń c z y się n a p a r a l e l i t o n i k i , c o
wskazywałoby na zboczenie do paralelnej tonacji molowej w r a m a c h trybu
d u r o w e g o \ P a r a l e l a t o n i k i m o ż e w y s t ą p i ć w r a z z e swoją d o m i n a n t ą g ó r n ą
albo bezpośrednio po podstawowym wyznaczniku tonicznym. G d y wchodzi
o n a w z w i ą z k i z e swoją d o m i n a n t ą d o l n ą , w ó w c z a s p r z e d o s t a j ą się d o
trybu jońskiego elementy zabarwiające go modalnie.
D o t y c h c z a s s t a r a l i ś m y się u c h w y c i ć p r o b l e m t o n a l n y w j e g o n a j b a r d z i e j
t y p o w y c h p r z e j a w a c h . S p r o w a d z a ł się o n d o k w e s t i i s y s t e m u m o d a l n e g o
1
Por. np. J. Walter Psalm X (Sämtliche Werke, s. 99).
92 PROBLEMY TONALNE W I POL. XVI W.
U t w ó r p o w y ż s z y w y k a z u j e d o ś ć z n a c z n e w a h a n i a t o n a l n e . N a ogół p o
siada najwięcej e l e m e n t ó w tonacji A-dur, choć z a m k n i ę t y jest współ
b r z m i e n i e m k w a r t o w o - k w i n t o w y m na d z j a s n y m s t o s u n k i e m d o m i n a n t o -
w o - t o n i c z n y m w k a d e n c j i . Z w r a c a n a siebie u w a g ę z r e a l i z o w a n a d o k ł a d n i e
n a p o c z ą t k u u t w o r u s k a l a l i d y j s k a . T o p r z e n i k a n i e się d u r z e skalą l i d y j -
ską m o ż n a u w a ż a ć z a t y p o w e z j a w i s k o d l a p i e r w s z y c h e t a p ó w r o z w o j u
m u z y k i r e n e s a n s o w e j , k i e d y z w o l n a z a r y s o w a ł y się j u ż n o w e z a ł o ż e n i a
t o n a l n e , a d a w n e t k w i ł y jeszcze ciągle w ś w i a d o m o ś c i k o m p o z y t o r ó w . N i e
bez znaczenia jest dość jasne p o d k r e ś l e n i e drugiej d o m i n a n t y górnej w e
w n ą t r z utworu oraz stosowanie tu i ówdzie postępów chromatycznych.
P r z y k ł a d powyższy p r z e k o n u j e nas, że w m u z y c e lutniowej o wiele wcze
śniej w y s t ą p i ł y n o w e zjawiska t o n a l n e niż w m u z y c e w o k a l n e j . N i e należy
j e d n a k sądzić, ż e b y u t w o r y t e g o r o d z a j u b y ł y c z ę s t y m i z j a w i s k a m i . N a w e t
p ó ź n i e j , w ciągu c a ł e g o X V I w i e k u , j a w n a c h r o m a t y k a b ę d z i e s t o s u n k o w o
r z a d k i m ś r o d k i e m w y r a z u . C z ę s t o n a t o m i a s t b ę d ą się p o j a w i a ł y d ź w i ę k i
rozsadzające w sposób diatoniczny s y s t e m skal m o d a l n y c h . Znaczenie ów
czesnej muzyki i n s t r u m e n t a l n e j zasadniczo nie polega na jakiejś całko
witej p r z e m i a n i e p o d s t a w t o n a l n y c h , ale na nieco o d m i e n n y m sposobie
t r a k t o w a n i a t e c h n i k i wielogłosowej na skutek specyfiki f a k t u r y i n s t r u -
CHROMATYKA. ROLA MUZYKI LUTNIOWEJ 93
m e n t a l n e j . Szczególnie w y r a ź n i e w y s t ą p i to w m u z y c e l u t n i o w e j . W mu
z y c e o r g a n o w e j d z i ę k i ciągłości d ź w i ę k u d o ś ć d ł u g o b ę d ą się u t r z y m y w a ł y
zasady p r o w a d z e n i a głosów c h a r a k t e r y s t y c z n e dla m u z y k i w o k a l n e j . Nie
m n i e j już dość wcześnie wystąpią t a m p r z e j a w y wz bo g aca nia i rozbudo
w y w a n i a m a t e r i a ł u dźwiękowego poza h e p t a t o n i k ę s y s t e m u modalnego.
W z w i ą z k u z t y m s p o t y k a m y się z e s t r u k t u r a m i , k t ó r e n a w e t n a p r z e
s t r z e n i k i l k u t a k t ó w łączą finales d o ś ć o d l e g ł y c h t o n a c j i .
94 PROBLEMY TONALNE Z I POŁ. XVI W.
Ś w i a d o m o ś ć d o k o n u j ą c y c h się p r z e m i a n t o n a l n y c h s p r a w i a , ż e n o m e n
k l a t u r a n i e k t ó r y c h f o r m k i e r u j e się w e d ł u g r z e c z y w i s t e j t o n i k i u t w o r u ,
a n i e na p o d s t a w i e d a n e g o m o d u s , na p r z y k ł a d Preambidum in d, in e, in j,
1
in g
P o d o b n e r o z s z e r z e n i e m a t e r i a ł u d ź w i ę k o w e g o p o z a ścisłą h e p t a t o n i k ę
s p o t y k a m y w m a d r y g a ł a c h z pierwszej połowy XVI wieku, głównie
u A. Willaerta, C. Festy, J. Arcadelta, P h . Verdeiota. Początkowo doszuki
w a n o się w t y c h u t w o r a c h j a w n e j c h r o r n a t y k i \ P ó ź n i e j u d o w o d n i o n o , ż e
j a w n a c h r o m a t y k a nie w y s t ę p u j e w twórczości t y c h k o m p o z y t o r ó w ; za
c h o d z i j e d y n i e r o z s z e r z e n i e m a t e r i a ł u d ź w i ę k o w e g o 3 ( p r z y k ł . 378).
F r a g m e n t u t w o r u p r z e d s t a w i o n y w p r z y k ł . 378 z a w i e r a d w a o d c i n k i ,
z k t ó r y c h d r u g i przenosi się w nową orbitę tonalną; o b y d w a r a z e m nie
mieszczą się z a t e m w r a m a c h j e d n e g o m o d u s . P r o c e s f l u k t u a c j i t o n a l n e j
postępuje jeszcze dalej u C y p r i a n a de Rore. Twórczość tego k o m p o z y t o r a
ma wyjątkowe znaczenie dla przeobrażenia tonalnego m u z y k i świeckiej
w pierwszej połowie XVI wieku. W jego m a d r y g a ł a c h znajdujemy frag
m e n t y zrywające zupełnie z systemem modalnym, jak świadczy o t y m
p r z y k ł . 379.
1
Preambuła tego rodzaju zawierają tabulatury Buchnera, Kottera, Jana z Lu
blina i i.
2
Theodor Kroyer Die Anfänge der Chromatik im italienischen Madrigal des XVI
Jahrhunderts, 1902.
3
Rudolf v. Ficker Beiträge zur Chromatik des XIV bis XVI Jahrhunderts. Studien
zur Musikwissenschaft, II, 1914.
MADRYGALIŚCI. CHROMATYKA A HARMONIKA FUNKCYJNA 95
G d y w c a ł o ś c i b a d a m y f r a g m e n t p r z e d s t a w i o n y w p r z y k ł . 379, m o ż e m y
z ł a t w o ś c i ą s t w i e r d z i ć , że o b r a c a się on w r a m a c h t o n i k i i d o m i n a n t y g ó r
nej. Wewnątrz przebiegu znajdujemy połączenia, które ze stanowiska
funkcyjnego m o ż n a i n t e r p r e t o w a ć w następujący sposób:
N i e w y d a j e się j e d n a k , ż e b y w y z n a c z n i k i b a r d z i e j s k o m p l i k o w a n e , z w ł a s z
cza d o l n o d o m i n a n t o w e , w y j a ś n i a ł y s t r u k t u r ę h a r m o n i c z n ą o d s t r o n y t o
nalnej, tzn. żeby dolne d o m i n a n t y drugiego rzędu miały realny funkcyjny
charakter. Raczej należy tu szukać genetycznych powiązań z systemem
m o d a l n y m , zwłaszcza gdy chodzi o zestawienia trójdźwięków oddalonych
od siebie o s e k u n d ę w i e l k ą . Z p o d o b n y m z j a w i s k i e m s p o t k a l i ś m y się w t r y
bie miksolidyjskim, gdzie na s i ó d m y m stopniu skali stwierdziliśmy taki
właśnie stosunek trójdźwięków. Dalszy etap rozwoju tego rodzaju środków
reprezentuje c y t o w a n y fragment z m a d r y g a ł u Cypriana de Rore, w któ
r y m przyjęto już tylko samą zasadę zestawiania trójdźwięków bez
l i c z e n i a się z h e p t a t o n i k ą s y s t e m u m o d a l n e g o . T e n m o m e n t z a d e c y d o w a ł
o r o z b u d o w a n i u m a t e r i a ł u dźwiękowego poza h e p t a t o n i k ę , co było r ó w n o
znaczne z destrukcją systemu modalnego. Przejawy destrukcji występują
u Cypriana de R o r e jeszcze wyraźniej w p r z y p a d k u stosowania jawnej
1
c h r o m a t y k i ( p r z y k ł . 380).
Ca la • mi
1
Wydaje się, że chromatyka jawna jest u Cypriana de Rore zjawiskiem wyjątko
w y m . Wskazuje na to w y d a n y niedawno cykl jego pięciogłosowych motetów, które
nie zawierają w swojej linearnej strukturze n a w e t śladu chromatyki. Por. Cy-
priani de Rore Opera omnia I, Corpus mensurabilis musicae 14, 1959.
96 MELODYKA W I POL. XVI W.
W p r o w a d z e n i e c h r o m a t y k i n i e t y l k o godziło w założenia s y s t e m u m o
d a l n e g o , a l e r ó w n i e ż p r z y c z y n i a ł o się d o a k t y w i z a c j i d ź w i ę k ó w
p r o w a d z ą c y c h — niezbędnego czynnika dla normalnego działania
s y s t e m u f u n k c y j n e g o . P r o c e s k r y s t a l i z a c j i t e g o s y s t e m u d o k o n y w a ł się
j e d n a k powoli, o c z y m świadczy fakt, że w s k a z a n e powyżej p r z y k ł a d y n a
leżą r a c z e j d o z j a w i s k w y j ą t k o w y c h . M i m o t o r z u c a j ą o n e ś w i a t ł o n a p r o
ces r o z w o j u ó w c z e s n e j m u z y k i z e s t a n o w i s k a p r z e m i a n t o n a l n y c h . O k a z u j e
się, ż e w p i e r w s z e j p o ł o w i e X V I w i e k u s y t u a c j a n a o d c i n k u t o n a l n o ś c i
jest skomplikowana, że w p r a w d z i e system m o d a l n y trwa i przechodzi
n a j r o z m a i t s z e p r z e o b r a ż e n i a n a s k u t e k p r z e n i k a n i a się m o d i i k i e ł k o w a n i a
e l e m e n t ó w n o w e g o s y s t e m u , a j e d n o c z e ś n i e p o j a w i a j ą się s y m p t o m y p e ł
nego jego rozkładu. Z a n i m j e d n a k s y s t e m ten zostanie zupełnie przezwy
c i ę ż o n y , r o z w ó j p o l i f o n i i r e n e s a n s o w e j w k r o c z y w s t a d i u m s z c z y t o w e j jej
d o s k o n a ł o ś c i , czego w y r a z e m b ę d z i e t w ó r c z o ś ć P a l e s t r i n y , L a s s a , M a r e n z i a
i Gabrielich.
MELODYKA
w e j , p o j e m n o ś c i linii m e l o d y c z n e j , j e j r o z c z ł o n k o w a n i a , t r a k t o w a n i a w s p ó ł
czynników melodii od strony rytmiki, właściwości agogicznyeh i integral
ności przebiegu melodycznego.
Teoretycy odrodzenia zwracali uwagę głównie na s t r u k t u r ę interwałową.
J e s t t o szczegół w a ż n y , w i ą ż e s i ę b o w i e m z m a t e r i a ł e m d ź w i ę k o w y m i s p o
sobem jego traktowania, dzięki czemu pozwala niejednokrotnie wejść
w p r o b l e m a t y k ę ówczesnego stylu melodycznego. J e d n a k ż e teoretycy roz
patrywali strukturę interwałową melodyki głównie z punktu widzenia
stylu a cappella. N i e k t ó r z y z nich (na p r z y k ł a d A d a m z Fuldy), gdy n a w e t
wchodzili w zagadnienia m u z y k i i n s t r u m e n t a l n e j , to oceniali negatywnie
z a c h o d z ą c e t a m z j a w i s k a . J u ż T i n c t o r i s i G a f u r i u s s f o r m u ł o w a l i d o ś ć ścisłe
reguły dotyczące s t r u k t u r y i n t e r w a ł o w e j , utrzymując, że linia melodyczna
w i n n a p o r u s z a ć się p r z e d e w s z y s t k i m k r o k a m i s e k u n d o w y m i i ż e p o w i ę
kszym k r o k u i n t e r w a ł o w y m w s k a z a n e jest stosowanie odległości m n i e j
1
szych G l a r e a n u s uściśla jeszcze bardziej d o b ó r i n t e r w a ł ó w , dopuszczając
z większych odległości tylko sekstę małą w górę, podczas gdy sekstę wielką
e l i m i n u j e z zasobu ś r o d k ó w m e l o d y c z n y c h 2. Późniejsi t e o r e t y c y , a zwłasz
cza autorzy szkolnych podręczników k o n t r a p u n k t u staroklasycznego, tak
zwanego „ścisłego" względnie „czystego", wprowadzili już na własną rękę
szereg ograniczeń. Dotyczą one stosowania rozłożonych trójdźwięków
2
i w ogóle a k o r d ó w , n a p r z y k ł a d s e k s t o w y c h czy k w a r t s e k s t o w y c h
N i e m o ż n a p o w i e d z i e ć , ż e t e w s z y s t k i e czy n a w e t p ó ź n i e j s z e o g r a n i c z e
nia pozbawione b y ł y sensu. P r a k t y k a kompozytorska potwierdza, że na
pierwszy plan wysuwano struktury interwałowe oparte na sekundowych
postępach głosów i że po większym skoku k o m p o z y t o r z y stosowali m n i e j
sze odległości. W stylu a cappella u n i k a n o p o n a d t o i n t e r w a ł ó w t r u d n y c h
do intonacji. Dość rzadkim, choć nie w y j ą t k o w y m zjawiskiem b y ł y roz
ł o ż o n e t r ó j d ź w i ę k i i i n n e a k o r d y . R z a d s z e i c h w y s t ę p o w a n i e t ł u m a c z y się
t y m , że świadomość h a r m o n i c z n a w n o w s z y m znaczeniu b y ł a w okresie
r e n e s a n s u jeszcze słaba i że czynnik h a r m o n i c z n y nie zdołał przeniknąć
m e l o d y k i , j a k się to s t a ł o później w X V I I i X V I I I wieku, k i e d y n a s t ą p i ł a
4
już zupełna krystalizacja nowego systemu
S p r a w y s t r u k t u r y interwałowej w muzyce pierwszej połowy XVI wieku
n i e m o ż n a t r a k t o w a ć w sposób jednolity dla wszystkich stylów. N a w e t
1
H. Riemann Geschichte der Musiktheorie, s. 319.
2
Glareani Dodekachordon, s. 16.
3
Chodzi tu przede wszystkim o teoretyków X I X wieku, jak H. Bellermann (Der
Contrapunkt, 1862), L. Bussler (Der strenge Satz, 1877).
4
Z tego też powodu absurdalny wydaje się pogląd Feliksa Salzera (Sinn und
Wesen der Alpenlandischen Mehrstimmigkeit, 1935), że istotną cechą wielogłosowości
zachodnioeuropejskiej jest przepojenie jej już od samego początku rozwoju czyn
nikiem harmonicznym.
7 — Historia harmonii
98 MELODYKA W I POŁ. XVI W.
W t o k u r o z w o j u m u z y k i w o k a l n e j a c a p p e l l a z a z n a c z a j ą się w o b r ę b i e p o
szczególnych gatunków znaczne różnice. Przekonały nas o t y m poprzednie
nasze rozważania, w k t ó r y c h wskazaliśmy, że około połowy stulecia zjawia
się w m a d r y g a l e c h r o m a t y k a , z m i e n i a j ą c a s t r u k t u r ę i n t e r w a ł o w ą n a s k u
tek stosowania p r y m zwiększonych, niedopuszczalnych w systemie m o -
d a l n y m . Z p o w y ż s z e g o w y n i k a w i ę c , ż e s t r u k t u r a i n t e r w a ł o w ą z m i e n i a się
w m i a r ę p r z e m i a n tonalnych. Dodać tu jeszcze należy, że zmiany te spo
wodowane były również rozwojem faktury instrumentalnej, głównie
lutniowej.
K o n s e k w e n t n e stosowanie n a dłuższej przestrzeni następstw s e k u n
d o w y c h w określonym kierunku prowadzi do powstawania pochodów
g a m o w y c h o b r a c a j ą c y c h się w obrębie o k t a w y lub p r z e k r a c z a j ą c y c h jej
p o j e m n o ś ć , e w e n t u a l n i e b ę d ą c y c h j e j w y c i n k i e m . N i e n a l e ż y j e d n a k sądzić,
że takie pochody g a m o w e były zjawiskiem częstym na dłuższej przestrzeni.
P r z e w a ż n i e obracają się o n e w o b r ę b i e m n i e j s z y c h i n t e r w a ł ó w , na p r z y
k ł a d kwinty, k w a r t y czy seksty. W niektórych p r z y p a d k a c h k o n s e k w e n t
n i e w z n o s z ą c e się i o p a d a j ą c e p o c h o d y g a m o w e m a j ą c h a r a k t e r i l u s t r a c y j
n y , s ł u ż ą c d o p o d k r e ś l a n i a n a p r z y k ł a d t a k i c h słów, j a k „ a s c e n d e r e " l u b
„ d e s c e n d e r e " ( p r z y k ł . 381).
1
tą w t y m s a m y m kierunku lub kwintę z krokami sekundowymi w t y m
samym kierunku, tak że w stosunku do dźwięku wyjściowego powstaje
interwał septymy (przykł. 383). Niekiedy można się spotkać ze stosowa
niem kwinty i k w a r t y bezpośrednio po sobie w t y m samym kierunku
(przykł. 384).
ContratcnoT
pec-
Supenus
1
Por. Lheritier Virgo Christi egregia, tenor, t. 1—8 (Treize livres des motets, P a r i s
chez Pierre Attaignant en 1534 et 1535, second livre reedite par S. Smijers, 1938, s. 42).
100 MELODYKA W I POL. XVI W.
T y c h k i l k a p r z y k ł a d ó w p o z w a l a n a m p r z e k o n a ć się, ż e s p r a w y s t r u k
t u r y i n t e r w a ł o w e j , dość ściśle f o r m u ł o w a n e przez t e o r e t y k ó w odrodzenia,
a n a s t ę p n i e jeszcze bardziej rygorystycznie traktowane przez autorów
podręczników do n a u k i k o n t r a p u n k t u X I X wieku, w twórczości artystycz
n e j n i e dają z a m k n ą ć się w j a k i e ś s z t y w n e r e g u ł y , ż e k o m p o z y t o r z y z d o ś ć
znaczną swobodą traktują strukturę interwałową, jeśli środki z tego
z a k r e s u w y d a w a ł y się i m p o t r z e b n e d l a r e a l i z a c j i z a m i e r z o n e g o w y r a z u .
Zresztą dokładniejsza analiza tekstów i melodii mogłaby wskazać na pewną
p r a w i d ł o w o ś ć , p r z e j a w i a j ą c ą się w t y c h s t o s u n k o w o r z a d k i c h s t r u k t u r a c h .
W p r z y k ł a d z i e 385 k r o k t e r c j o w y p o k w i n c i e j e s t p r a w i e i n t e r w a ł e m m a r
twym, gdyż oddziela on od siebie m o t y w y o p a r t e na dwóch różnych
słowach.
D o p o d o b n y c h , rzadziej s p o t y k a n y c h zjawisk należą również rozło
żone t r ó j d ź w i ę k i w melodii. G d y odcinek melodyczny, w k t ó r y m
trójdźwięk taki jest stosowany, wykorzystuje kompozytor do imitacji,
wówczas charakter trójdźwiękowy opanowuje nawet większy fragment
1
utworu N i e k i e d y trójdźwięk jest r o z p r o w a d z o n y w melodii w t e n sposób,
że poszczególne jego dźwięki osiąga k o m p o z y t o r przez p o w r a c a n i e k a ż d o
r a z o w o d o j e g o p o d s t a w y ( p r z y k ł . 386).
Tenor
pour te re - e o n - f o r - t e r ,
1
Por. Josquin des P r e s Incessament, t. 1—9 (Werken van Josquin des Pres, wyd.
A. Smijers, Wereldlijke Werken, s. 13.
STRUKTURA INTERWAŁOWĄ
101
1
diach Josquina des P r e s zwrócił już uwagę K n u d J e p p e s e n . W uzupełnie
n i u m o ż n a p o d a ć j e s z c z e i n n e p r z y k ł a d y (388a, b ) .
388. Josquin des Pres a) Liber generationis Jesu Christi, tertia pars, altus, t. 301—303,
b) Magnus es Tu Domine, prima pars, superius, t. 30—32
Altus
5uperiu5
la - cru-man - tis
389. Josquin des Pres Magnus es Tu Domine, prima pars, tenor, t. 29—32
Tenor
1
Palestrinastil und die Dissonanz, s. 42.
102 MELODYKA W I POL. XVI W.
1
Niektórzy historycy muzyki i badacze paleografii muzycznej s t a r a l i się
sprowadzić p r o b l e m y melodyczne m u z y k i lutniowej do zasad kształtowa
nia melodyki w muzyce wokalnej i organowej. W związku z tym owe
przerzuty interwałowe melodii i n t e r p r e t o w a n o jako uzupełniający drugi
głos, podczas gdy d ź w i ę k i g ó r n e w y d ł u ż a n o w o d p o w i e d n i sposób, t a k że
1
J, Wolf Handbuch der Notationskunde, t. II, 1919, s. 35 i nast.
MELODYKA FIGURACYJNA I INSTRUMENTALNA
105
o t r z y m y w a n o s t r u k t u r ę n i e r ó ż n i ą c ą się w z a s a d z i e o d w o k a l n e j . T e n s p o
sób i n t e r p r e t a c j i jest o t y l e nieprzekonywający, że k r ó t k o t r w a ł y dźwięk
l u t n i n i e d o p u s z c z a d o t a k i e g o u s a m o d z i e l n i e n i a się w s p ó ł d z i a ł a j ą c y c h linii
m e l o d y c z n y c h j a k w m u z y c e w o k a l n e j czy o r g a n o w e j . Raczej należy
przyjąć, że m u z y k a lutniowa dzięki właściwościom samego i n s t r u m e n t u
p r z y c z y n i ł a się d o s t w o r z e n i a s p e c y f i c z n e g o s t y l u m e l o d y k i t y p o w o i n s t r u
m e n t a l n e j , co zresztą potwierdziły b a d a n i a n a d m u z y k ą i n s t r u m e n t a l n ą \
M u z y k a l u t n i o w a z e r w a ł a też dość w c z e ś n i e ze s t e r e o t y p o w y m i figurami
m e l o d y c z n y m i , u t r z y m u j ą c y m i się d o ś ć d ł u g o w u t w o r a c h o r g a n o w y c h 2 .
Stąd figuracja lutniowa już w pierwszej połowie X V I wieku jest bardzo
u r o z m a i c o n a , a c z k o l w i e k c z ę s t o p o s ł u g u j e się m i ę d z y i n n y m i p r o g r e s j ą
opartą na obiegnikach. Rozbudowuje ona również pochody tercjowe w ra
m a c h m e l o d i i , t a k ż e w w y j ą t k o w y c h p r z y p a d k a c h p o j a w i a się w t o k u
linii m e l o d y c z n e j n a w e t k i l k a t e r c j i p o sobie ( p r z y k ł . 395).
a)
1
W. M e r i a n Der Tanz in den deutschen Tabulaturbüchern, 1927, s. 12 i nast.
2
P r o b l e m t r a n s k r y p c j i u t w o r ó w l u t n i o w y c h nie został dotychczas r o z w i ą z a n y osta
tecznie. Obok m e t o d y realizującej głosy na w z ó r m u z y k i o r g a n o w e j (J. Wolf) poja
w i ł a się r ó w n i e ż m e t o d a w r ę c z o d w r o t n a , negująca t a k ą możliwość (Leo Schrade).
J e d n a k ż e m e c h a n i c z n e t r a k t o w a n i e tej d r u g i e j m e t o d y może być r ó w n i e ż szkodliwe,
gdyż w b a r d z i e j s k o m p l i k o w a n y c h p r z y p a d k a c h nie pozwala u j a w n i ć istotnych cech
przebiegu melodycznego, a w p r z y p a d k u o p r a c o w a ń u t w o r ó w polifonicznych znie-
106 MELODYKA W I POL. XVI W.
A -* ve Ma - ri m o
N a s t o s u n k o w o m a ł e j p r z e s t r z e n i m o ż n a r ó w n i e ż s p o t k a ć się z p o j e m
nością d u o d e c y m y . P r z y k ł a d z Coeur langoreulx (t. 42—43) J o s q u i n a des
1
Pres wskazuje, że duodecyma nie występuje w r a m a c h jednej ciągłej
linii m e l o d y c z n e j , a l e o b e j m u j e d w i e f r a z y . J e s t t o w y p a d e k n a j c z ę s t s z y
kształcą istotny sens formy. Z tej przyczyny wybór metody transkrypcyjnej winien
być regulowany strukturą utworu lutniowego. Zob. wyd. zbiorowe pt. Le luth et sa
musique pod red. J. Jacquota, 1958, w szczególności: D. Poulton La technique du jeu
du luth en France et en Angleterre, s. 107; J. Ward Le probleme des hauteurs dans
la musique pour luth et vihuela au XVie siede, s. 171; K. Wilkowska-Chomińska
A la recherche de la musique pour luth, s. 193; L. H. Moe Le probleme des barres
de mesure (Etüde sur la transcription de la musique de danse des tablatures de luth
du XVI« siedle), s. 259; M. Podolski Recherche d'une methode de transcription for
melle, s. 277; A. Souris Tablature et syntaxe (Remarque sur le probleme de la
transcription des tablatures de luth), s. 285.
1
Werken van Josquin des Pres, wyd. A. Smijers, Wereldlijke Werken, I, s. 2.
AMBITUS 1f)7
Faul-
1
Por. Josquin des P r e s Se congie prens, t. 19—22 [Werken van Josquin de Pres,
jw., s. 27).
2
Por. Marco A n t o n i o (Cavazzoni) Recercare secondo, t. 61—64 (Knud J e p p e s e n
Die italienische Orgelmusik am Anfang des Quinquecento, 1943, transkrypcje, s. 50).
108 MELODYKA W I POL. XVI W.
Superlus
Superiua
401 a) Josquin des Pres Plaine de dueil, t. 1—6, b) N. Gombert Angellus Domini, t. 1—5
110 MELODYKA W I POL. XVI W.
1
Daje t e m u w y r a z autor traktatu Ad faciendum cantum coralem z Tabulatury
Jana z Lublina, pisząc: Ad omnem vero cantum sententiosa clausulatio verborum
est attendenda sed seąuentia verborum secundum regulas grammaticales in omni
cantu posita (fol. 14).
KONTINUUM MELODYCZNE I SEKWENCJE J J j
403. Josquin des Pres, Missa Hercules, dux Ferrariae, Kyrie, superius, t. 9—13
bupertus
1
Por. Josquin des Pres Petite camusette, t. 15—20 (Werken van Josquin des Pres,
wyd. A. Smijers, Wereldlijke Werken, s. 43).
112 MELODYKA W I POL. XVI W.
404. Josquin des Pres, Missa Hercules, dux Ferrariae, Kyrie, t. 38—55
SYMETRIA
113
s t r u k t u r a m i m e l o d y c z n y m i , r o z w i j a j ą c y m i się b a r d z i e j s w o b o d n i e , s ą zja
w i s k i e m o wiele rzadszym. Trzeba pamiętać, że polifonia renesansowa
o d z n a c z a j ą c a się z n a c z n y m l i n e a r y z m e m , n i e s p r z y j a ł a c z ę s t e m u s t o s o
waniu sekwencji. Nie sprzyjała ona również i symetrii w rozczłonkowaniu
linii m e l o d y c z n e j . P r z y k ł . 406 p r z e d s t a w i a t y p o w ą l i n i ę m e l o d y c z n ą , c h a
rakterystyczną dla twórczości Josquina des Pres.
406. Josquin des Pres, Missa l'Ami Baudichon, Kyrie, superius, t. 48—65
N i e i n a c z e j p r z e d s t a w i a się s p r a w a u N i c o l a s G o m b e r t a , c h o ć j e g o m e l o
dykę cechuje w stosunku do Josquina des Pres pewne umiarkowanie, po
wściągliwość w stosowaniu r ó ż n y c h rejestrów. M e l o d y k a J o s q u i n a d e s
P r e s , b e z w z g l ę d u n a t o , czy s ą t o u t w o r y ś w i e c k i e , czy r e l i g i j n e , o d z n a c z a
się b o g a c t w e m k o l o r y t u i r o z m a c h e m linii m e l o d y c z n e j , czego u G o m b e r t a
w t a k i m s t o p n i u n i e s p o t y k a m y ( p r z y k ł . 407).
s t a r c z y t u p r z y t o c z y ć p o p u l a r n ą p i o s e n k ę L'homme arme 1 , w y k o r z y s t a n ą
w m s z y J o s q u i n a d e s P r e s . R y t m i k a t e j p i o s e n k i w Kyrie 2 p o z w a l a j e s z c z e
u c h w y c i ć z w i ą z e k z p i e r w o w z o r e m , n a t o m i a s t w Gloria d ź w i ę k i są n a d
miernie wydłużone. Podobne wydłużenia widzimy również w jednym
z o p r a c o w a ń Agnus Dei.
W rozdziale niniejszym s t a r a l i ś m y się w s k a z a ć na węzłowe zagadnienia
z z a k r e s u m e l o d y k i . Rzecz jasna, nie objęliśmy w s z y s t k i c h p r o b l e m ó w
z tej prostej przyczyny, że niektóre z nich m o ż n a r o z p a t r y w a ć jedynie
w z w i ą z k u z h a r m o n i k ą i polifonią. J e d n a k ż e j u ż o g ó l n e u c h w y c e n i e p r o
blematyki pozwoliło n a m wskazać na wielkie bogactwo środków melo
d y c z n y c h , k t ó r e g o ź r ó d ł e m s t a j e się f a k t , ż e w t y m c z a s i e obok m u z y k i
w o k a l n e j a c a p p e l l a r o z w i j a ł a się m u z y k a i n s t r u m e n t a l n a , ż e r ó w n o l e g l e
z muzyką kościelną p o w s t a w a ł bogaty r e p e r t u a r m u z y k i świeckiej. S t a r a
l i ś m y się u c h w y c i ć w t w ó r c z o ś c i m u z y c z n e j s p e c y f i c z n e d l a p o s z c z e g ó l
n y c h g a t u n k ó w środki wyrazu, ale r e z u l t a t naszych b a d a ń nie powinien
p r z e s ł a n i a ć faktu, że n a w e t i w zakresie m e l o d y k i wiele ś r o d k ó w jest
wspólnych. Jeśli chodzi o zasadnicze różnice pomiędzy muzyką wokalną
1
Werken van Josquin des Pres, wyd. A. Smijers, Missen, V, s. 109
2
jw., s. 111.
POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
116
1
N i e omawiam natomiast osobno techniki kompozytorskiej tych kompozytorów,
którzy działali w kręgu bezpośrednich w p ł y w ó w Josquina des Pres, jak Alexander
Agricola, Heinrich Isaak, Gaspar van Weerbecke, Johannes Martini, Loyset Com-
pere, Antoine Brumel, Pierre de la Rue, Antoine de Fevin, J e a n Mouton, Carpen-
tras. Rozdział p o ś w i ę c o n y Josquinowi des Pres obejmuje zatem w ę z ł o w ą proble
matykę polifonii z końca XV i pierwszej ćwierci XVI w.
ZNACZENIE JOSQUINA DES PRES 117
c z a l i się o n i d o c z y s t o t e o r e t y c z n e g o w n i k a n i a w z a g a d n i e n i a s z t u k i , a l e
t e o r i ę ł ą c z y l i w d o s k o n a ł y i m ą d r y s p o s ó b z p r a k t y k ą , z d a w a l i sobie s p r a
wę z istotnych właściwości współczesnej muzyki, umieli tak tworzyć k a n
tyleny, że p r z y ich pomocy wyrażali k a ż d e uczucie, co w m u z y c e jest n a j
wyższą zdobyczą, a melodie takie zasługują na podziw w s z y s t k i c h T o
wysunięcie na pierwszy plan Josquina des P r e s jest usprawiedliwione dla
tego, ż e t w ó r c z o ś ć j e g o i s t o t n i e r o z p o c z y n a o k r e s r o z k w i t u polifonii r e n e
s a n s o w e j i s t a j e się p u n k t e m w y j ś c i a d l a n a s t ę p n y c h g e n e r a c j i . Nie m o ż n a
w t y m p r z y p a d k u n i e doceniać tego, że Coclicus w y r a ź n i e przeciwstawia
k o m p o z y t o r ó w z J o s q u i n e m d e s P r e s n a czele, m u z y k o m m a t e m a t y c z n y m ,
do k t ó r y c h zaliczał O c k e g h e m a i O b r e c h t a . U k o m p o z y t o r ó w niderlandz
k i c h t e c h n i k a k o m p o z y t o r s k a w y d o s k o n a l i ł a się d o t e g o s t o p n i a , ż e s t a ł a
się d o g o d n y m ś r o d k i e m d o r e a l i z a c j i w s z e l k i c h t w ó r c z y c h z a m i e r z e ń , i t o
p r z e d e wszystkim od ich strony w y r a z o w e j . U Josquina des P r e s zmienia
się j u ż s t o s u n e k d o z a g a d n i e ń t e c h n i c z n y c h . P o d c z a s g d y u jego p o p r z e d
n i k ó w dość duże zainteresowanie budziły same problemy techniczne,
2
o czym świadczą chociażby enigmatyczne p r z y p i s y kanoniczne ,
t o J o s q u i n d e s P r e s w y k o r z y s t u j e z d o b y c z e t e c h n i c z n e o t y l e , o ile p o
t r z e b n e m u s ą d o o d d a n i a t r e ś c i w y r a z o w y c h u t w o r u . N i e oznacza t o j e
d n a k , ż e b y r e z y g n o w a ł z d o t y c h c z a s o w y c h osiągnięć, p r z e c i w n i e , k o r z y s t a
z n i c h w p e ł n i , a n a w e t w d u ż y m s t o p n i u p o m n a ż a . S t ą d polifonia j e g o
obejmuje wszystkie możliwe wówczas środki wyrazu, sięgając od o k r e
ślonych koncepcji głosowych poprzez takie środki, jak imitacja, kanon,
swobodne kontrapunktowanie, kontrapunkt podwójny, technika cantus
f i r m u s i n o t a c o n t r a n o t a m . J o s q u i n d e s P r e s s t a r a się w s z e c h s t r o n n i e w y
korzystywać wspomniane środki, nie stroniąc nawet od najprostszych.
Wielką rolę odgrywa u niego zatem u k ł a d dwugłosowy.
1
In tertio genere sunt musici praestantissimi et caeterorum quasi reges, qui non
in arte docenda haerrent, sed teoriam optime et docte cum practica coniugunt, qui
cantuum virtutes et omnes compositionum nervös intelligunt, et vere sciunt cantilenas
ornare, in ipsis omnium affectus exprimere, et quod in musica summum est et e l e -
gantissimum et in omnium admiratione sunt, quorum cantilenae vel solae sunt admi-
ratione dignae. Inter hos facile princeps fuit Josquinus des Pres, cui ego tantum
tribuo, ut eum omnibus caeteris praeferam. In hoc etiam genere sunt peritissimi
musici et artificiosissimi symphonistae: Petrus de la Rue, Brumel, Henricu; Isaak,
Ludovicus Senffl, Adrian Villaerth, Le Brun, Concilium, Morales, Lafache, Lerithier,
Nicolaus Gombert, Crequillon, Meyster Jan, Lupi, Lupus, Clemens non Papa. Petrus
Massenus, Jacobus de Buis, et innumeri alii. (K. Ph. Bernet Kempers Jacobus Cle
mens non Papa und seine Motetten, 1928, s. 48.)
2
Robert Haas Aufführ ung spraxis, 1931, s. 129—30.
118 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
DWUGŁOS
1
N i e m a ł e znaczenie posiada tu również twórczość innego kompozytora fla
mandzkiego, w s p ó ł c z e s n e g o Josquinowi, L. Compere'a. Podobnie jak Josquin des
Pres wprowadza on dwugłosy w ustępach mszalnych, np. w Missa in Nativitate
D. N. J. C. Post Elevationem (Opera omnia II, s. 51 i nast.) i w motetach, np. w Gaudę
prole regia — Sancta Catherina (Opera omnia III, s. 1 i nast.. Corpus mensurabilis
musicae 15, 1959).
2
Kolorystyka jest w ó w c z a s w t ó r n y m zjawiskiem, być może nawet nieuświado
mionym. W rzeczywistości przeciwstawienia głosów mają s w e źródło w d a w n y m
antyfonalnym śpiewie. Struktura w i e l o g ł o s o w a umożliwiła nową realizację tego
środka.
ANT YFON ALNA ZASADA W DWUGŁOSIE. FIGUR AC YJNY KONTRAPUNKT HQ
411. Josquin des Pres Domine, non secundum peccata nostra, t. 1—10
412. Josquin des Pres, Missa Hercules, dux Ferrariae, Benedictus, t. 1—9
be -
120 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
N a szczególną u w a g ę z a s ł u g u j e f a k t , ż e r ó w n i e ż p r z y e k s p o n o w a n i u sa
m o d z i e l n y c h d w u g ł o s ó w p o j a w i a j ą się s t r u k t u r y m e l o d y c z n e s k ł a d a j ą c e się
z motywu czołowego w większych wartościach rytmicznych i odcinka
melodycznego nacechowanego wzmożonym r u c h e m na skutek stosowania
d r o b n y c h w a r t o ś c i r y t m i c z n y c h . J e s t t o szczegół w a ż n y , w s k a z u j e o n b o
wiem na świadome kształtowanie t e m a t u użytego do imitacji. Do tej
zasady konstrukcyjnej nawiążą później wybitni kompozytorzy utworów
i m i t a c y j n y c h , z w ł a s z c z a fug. Z r e s z t ą i dziś s t o s o w a n i e m o t y w u c z o ł o w e g o
w u t w o r a c h imitacyjnych jest jedną z zasad prawidłowości k o n s t r u k c y j
nej, zwłaszcza gdy chodzi o zabezpieczenie należytego oddziaływania
t e m a t u w toku utworu. Stosowanie odpowiedzi w kwincie czy k w a r c i e
o r a z m o t y w ó w c z o ł o w y c h s t a j e się p u n k t e m w y j ś c i a d l a r o z w i n i ę c i a o d
m i e n n e j techniki imitacyjnej niż k a n o n . Istotnie już u Josquina des P r e s
IMITACJA W DWUGŁOSIE 121
z a u w a ż a m y z n a c z n e z a i n t e r e s o w a n i e się t y m n o w y m r o d z a j e m i m i t a c j i
względnie sposobem jej stosowania w toku u t w o r u . P r z y sposobności roz
p a t r y w a n i a u t w o r ó w c z t e r o - , p i ę c i o - i s z e ś c i o g ł o s o w y c h p r z e k o n a m y się,
że Josquin des P r e s m i m o zmienności tekstu słownego będzie dążył do
ujednolicenia formy przy pomocy czynników czysto muzycznych właśnie
w oparciu o t e c h n i k ę imitacyjna. Nie oznacza to, że J o s q u i n r e z y g n o w a ł
l u b n a w e t o g r a n i c z a ł s t o s o w a n i e k a n o n u . S p o t y k a m y się u n i e g o z z a s t o
s o w a n i e m tej formy imitacji zarówno w celach a r c h i t e k t o n i c z
n y c h , jak i dla o p r a c o w a n i a szczegółów u t w o r u . Szczególnie często sto
suje on k a n o n w przeciwstawnych odcinkach dwugłosowych, co decyduje
o wyrazistości rozczłonkowania utworu. Dwugłosowy k a n o n służy nie
k i e d y r ó w n i e ż d o o p r a c o w a n i a części m s z a l n y c h . T e d w u g ł o s o w e k a n o n y
posiadają w n i e k t ó r y c h u t w o r a c h dość kunsztowną postać dzięki konse
k w e n t n e m u rozwijaniu ruchu rytmicznego '.
K a n o n oznacza p r z e d e wszystkim m a k s y m a l n e wykorzystanie w imi
t a c j i m a t e r i a ł u m e l o d y c z n e g o , t a k ż e w t o k u u t w o r u c z y j e g o części i m i
tacja t r w a bez przerwy, choć w zakończeniach p e w n y c h fraz mogą zacho
d z i ć i z a c h o d z ą o d s t ę p s t w a o d ścisłej s t r u k t u r y i n t e r w a ł o w e j , m a j ą c e n a
celu utworzenie kadencji. Josquin des P r e s wykorzystuje również inne
r o d z a j e i m i t a c j i , co ś w i a d c z y o b o g a c t w i e ś r o d k ó w w y r a z u . W z w i ą z k u
z t y m wprowadza niekiedy imitację bardzo krótką, ograniczoną tylko do
p i e r w s z e g o i n t e r w a ł u linii m e l o d y c z n e j . A l e i m i t a c j e t e g o r o d z a j u n i e s ą
wyłącznie z w y k ł y m c h w y t e m technicznym; przeciwnie, m o ż e m y dopatrzyć
się w n i c h g ł ę b o k i e j u m i e j ę t n o ś c i w s t o s o w a n i u ś r o d k ó w p o l i f o n i c z n y c h
pozostających na usługach wyrazu. Ograniczenie imitacji tylko do jed
n e g o i n t e r w a ł u w y p ł y w a często z konieczności s t o s o w a n i a k o n t r a s t ó w
r y t m i c z n y c h w r a m a c h d w u g ł o s u . W ó w c z a s linii m e l o d y c z n e j w w i ę k s z y c h
wartościach rytmicznych przeciwstawia Josquin melodię o rytmice uroz
m a i c o n e j z w a r t o ś c i a m i m n i e j s z y m i , m a j ą c ą c h a r a k t e r k u n s z t o w n e j figu-
r a c y j n e j j u b i l a c j i ( p r z y k ł . 414).
' Por. Josquin des Pres, Missa Hercules, dux Ferrariae, Pleni sunt coeli (Werken
van Josquin des Pres, wyd. A. Smijers. Missen, s. 30—31).
122 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
Ii Pboe - bi ra -•» di
KONTRAPUNKT PODWÓJNY. TRAKTOWANIE WSPÓŁBRZMIEŃ 125
126 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
P o z a t y m s p o t y k a m y się z p r z y p a d k a m i s t o s o w a n i a o k t a w y w r u c h u
p r o s t y m ( n p . 6 — 5 — 8 ) , j a k m o ż e m y się o t y m p r z e k o n a ć z f r a g m e n t u
Ave Maria 2 (t. 1—12). W i d z i m y r ó w n i e ż s w o b o d n e t r a k t o w a n i e p r z y g o
t o w a n y c h d y s o n a n s ó w p r z e z o p i s a n i e d ź w i ę k u , n a k t ó r y r o z w i ą z u j e się
dysonans (np. 7—5—6). Małe wartości rytmiczne, m i n i m y lub semimini-
my, pozwalają na w p r o w a d z a n i e c a m b i a t i w ogóle na opuszczanie dyso
n a n s ó w s k o k i e m ( p r z y k ł . 442, 458). W t a k i c h p r z y p a d k a c h , t o z n a c z y
p r z y użyciu mniejszych wartości r y t m i c z n y c h , w ogóle p a n u j e większa
swoboda w t r a k t o w a n i u dysonansów. Wprowadzenie dźwięków ozdobnych
w postaci n u t z a m i e n n y c h p o w o d u j e często p o w s t a w a n i e t w o r ó w dyso
n a n s o w y c h ( n p . Quando natus est). S w o b o d n i e j s z e t r a k t o w a n i e d y s o n a n
sów jest j e d n a k r z a d s z y m zjawiskiem w dwugłosie niż w s t r u k t u r a c h o wię
k s z e j ilości g ł o s ó w . N i e m n i e j s p o t y k a m y c z a s e m n a w e t s k o k n a s e k u n d ę ,
s p o w o d o w a n y oczywiście ozdobieniem jakiegoś d ź w i ę k u przy p o m o c y n u t
z a m i e n n y c h ( p r z y k ł . 419).
1
Werken van Josquin des Pres, wyd. A. Smijers, Motetten, s. 17.
2
jw., s. 1.
KADENCJE W DWUGŁOSIE
127
TRÓJGŁOS
1
Podobny charakter posiada twórczość świecka A. Busnois, zob. G. Reese Musie
in the Renaissance, s. 101, N. Bridgman The Age of Ockeghem and Josquin, The
New Oxford History of Musie, vol. III, Ars Nova and the Renaissance 1300—1540,
w y d . A n s e l m H u g h e s i G e r a l d A b r a h a m , L o n d o n i 9 6 0 , s . 247 i n a s t .
2
J. M. Chomiński Historia harmonii i kontrapunktu, t. I, s. 298.
:i
Denkmäler der Tonkunst Österreichs, XXXI.
4
Bogaty materiał źródłowy odzwierciedlający ten proces przynosi Harmonice
Musices Odhecaton, wyd. Helen Hewitt, Cambridge, Mass. 1942.
5
H. Besseler Bourdon und Fauxbourdon, 1950, s. 22.
TRÓJGŁOS ŚREDNIOWIECZNY I RENESANSOWY
129
(t. 253—262). S t w i e r d z i ć t u m o ż e m y r ó w n i e ż z a s ł u g u j ą c e n a u w a g ę p o z o
stałości f a u x b o u r d o n u , o c z y m ś w i a d c z ą p o j a w i a j ą c e się t u i ó w d z i e
akordy sekstowe i równoległe k w a r t y pomiędzy głosami wyższymi. Zresztą
elementy fauxbourdonu, będące w a ż n y m współczynnikiem w rozwoju no
w e j t e c h n i k i p o l i f o n i c z n e j , zjawią się j e s z c z e w ciągu X V I w i e k u w t w ó r
czości nawet najwybitniejszych kompozytorów. Trójgłos z elementami
fauxbourdonu ulega u Josquina des P r e s rozbudowaniu i wzbogaceniu.
1
Werken van Josquin des Pres, wyd. A. Smijers, Motetten, s. 65.
9 — Historia harmonii
130 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
tem ge nu-it 0
ge nu-it 0 - zi 0 -
1
Por. Josquin des Pres Liber generationis, tertia pars, t. 311—318 (Werken van
Josquin des Pres, Motetten, s. 67).
FOUXBOURDON. RODZAJE IMITACJI 131
P r z e s t r z e g a n i e s t o s u n k ó w i n t e r w a ł o w y c h w s k a z u j ą c y c h n a nowszą p r a
widłowość tonalną nie zawsze oznacza, że u t w ó r w całości cechują n o w e
założenia t o n a l n e l u b że przynajmniej widoczne są t a m tendencje ku h a r
monice funkcyjnej. Zjawisko to występuje przede wszystkim w k a n o
n a c h t r z y g ł o s o w y c h . N i e d o j r z a ł o ś ć t o n a l n a w z g l ę d n i e ścisłe p r z e
s t r z e g a n i e m o d a l i z m u p r z e j a w i a się t a m w y r a ź n i e d l a t e g o , ż e ilość g ł o s ó w
p o z w a l a j u ż n a f o r m o w a n i e się o d p o w i e d n i e j s t r u k t u r y h a r m o n i c z n e j . D o
osłabienia w y k s z t a ł c o n y c h n o w y c h ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h p r z y c z y n i a się
w t y m p r z y p a d k u n i e t y l k o polifonia, ale z w r a c a n i e szczególnej u w a g i na
p r o b l e m y techniczne związane z formą k a n o n u . J a k dalece Josquin des
P r ś s j e s t p o c h ł o n i ę t y s p r a w a m i c z y s t e j polifonii, ś w i a d c z y f a k t , ż e n i e
k i e d y d l a z a c h o w a n i a ścisłości w s t r u k t u r z e i n t e r w a ł o w e j r e z y g n u j e n a w e t
z wykształconej i przyjętej już wówczas powszechnie kadencji d o m i n a n t o -
2
wo-tonicznej .
W p r o w a d z e n i e t r z y g ł o s o w e g o k a n o n u d l a u f o r m o w a n i a j a k i e j ś części
u t w o r u , na p r z y k ł a d mszy, nie jest w t y m czasie zjawiskiem n o w y m .
W XVI w i e k u przyszłość polifonii leżała już nie w f o r m a c h k a n o n i c z n y c h ,
lecz w n o w y m sposobie w y k o r z y s t a n i a imitacji. T y m n o w y m ś r o d k i e m
wyrazu była t e c h n i k a p r z e i m i t o w a n ą . N a skutek specyficznego
w y k o r z y s t y w a n i a d w u g ł o s u i roli, j a k ą u k ł a d t e n o d g r y w a ł w m o t e t a c h ,
1
P o r . J o s q u i n d e s P r e s Liber generationis, s e c u n d a p a r s , t. 157—161 (Werken van
Josquin des Pres, w y d . A. S m i j e r s , Motetten, s. 63).
2
P o r . J o s q u i n d e s P r e s , M i s s a Hercules, dux Ferrariae, Agnus Dei, t. 48—98 (Wer
ken van Josquin des Pres, w y d . A. S m i j e r s , Missen, s. 36).
132 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
m s z a c h czy u t w o r a c h ś w i e c k i c h , n i e b y ł o s p r z y j a j ą c y c h w a r u n k ó w d l a
realizacji techniki przeimitowanej. Dopiero układ trzygłosowy stworzył
d l a n i e j d o g o d n i e j s z e m o ż l i w o ś c i t e c h n i c z n e , c h o ć n i e m ó g ł s t a ć się w ł a
ściwą p l a t f o r m ą . F o r m y przeimitowane rozwijały się przede wszystkim
j a k o u t w o r y cztero-, pięcio-, sześcio- i więcej głosowe. M i m o to i w r a m a c h
u s t ę p ó w t r z y g ł o s o w y c h s p o t y k a się u J o s q u i n a d e s P r e s w y r a ź n e t e n d e n c j e
do p r z e i m i t o w a n i a . N i e pozostało to oczywiście bez w p ł y w u na sposób
d y s p o n o w a n i a głosami. Na skutek ciągłego sukcesywnego wchodzenia gło
sów p o w s t a w a ł y w s t a w k i dwugłosowe, t a k że f o r m a u t w o r u zyskiwała na
urozmaiceniu brzmieniowym. Ciekawy przykład tendencji do przeimito
wania tworzy trzygłosowy ustęp Et incarnatus z Creda mszy Gaudeamus
omnes. Przyjęcie zasady przeimitowania dla konstrukcji utworu przy
j e d n o c z e s n y m u n i k a n i u r o z w i n i ę t y c h n a s z e r o k ą s k a l ę linii m e l o d y c z n y c h
dało Josquinowi des P r ś s okazję do t r a k t o w a n i a formy w niezwykle indy
w i d u a l n y sposób, to znaczy do o p e r o w a n i a stosunkowo k r ó t k i m i o d c i n k a m i
melodycznymi, przedzielonymi pauzami. Ten rodzaj traktowania formy
i imitacji oznacza właściwie rozkład faktury trzy głosowej, ponieważ sto
s u n k o w o r z a d k o działają wszystkie t r z y głosy równocześnie, a przeciwnie,
najczęściej występują s t r u k t u r y dwugłosowe. Ze zjawiskiem t y m zresztą
s p o t y k a m y się n i e t y l k o w u t w o r a c h t r z y g ł o s o w y c h , a l e i w c z t e r o g ł o s o
wych. J e s t ono t y p o w e przede wszyskim dla J o s q u i n a des Pres, n a s t ę p n a
b o w i e m g e n e r a c j a k o m p o z y t o r ó w , z G o m b e r t e m n a czele, n i e n a w i ą z a ł a
do tego stylu. T e n specyficzny rodzaj przeimitowania należy u w a ż a ć za
jednorazowy i niepowtarzalny środek wyrazu. Tylko niezwykła inwencja
m e l o d y c z n a J o s q u i n a , s w o b o d a w r o z w i j a n i u linii m e l o d y c z n e j p o z w a l a ł y
m u n a s t o s o w a n i e t e g o r o d z a j u t e c h n i k i w s p o s ó b a r t y s t y c z n y ( p r z y k ł . 422).
O b o k tego nowego sposobu wykorzystania imitacji, k t ó r y powodował
w s t r u k t u r a c h t r z y g ł o s o w y c h w y s u w a n i e się na pierwszy p l a n u k ł a d ó w
dwugłosowych, spotykamy u Josquina des Pres dwugłos prowadzony
w d a w n y sposób, t o znaczy t w o r z ą c y rodzaj w s t ę p u do struktury trzy-
głosowej. N i e k i e d y w e w n ą t r z części trzygłosowej pojawiają się w s t a w k i
d w u g ł o s o w e n i e z a l e ż n e o d p r z e i m i t o w a n i a . U k ł a d t r z y g ł o s o w y s p e ł n i a jesz
cze i n n ą w a ż n ą r o l ę , s t a j ą c się w s p ó ł c z y n n i k i e m u t w o r ó w o w i ę k s z e j ilości
głosów, zwłaszcza dzieł sześciogłosowych. Wówczas stosowane są dwa
p r z e c i w s t a w n e zespoły trzygłosowe, tworzące rodzaj fak
t u r y d w u c h ó r o w e j . Nierzadko tego rodzaju zespoły u t r z y m a n e są w tech
nice nota contra notam z wyraźnymi elementami fauxbourdonu. U Jos
q u i n a des P r e s te złożone s t r u k t u r y pojawiają się w u t w o r a c h świeckich,
tzn. pieśniach (chansons), o c z y m jeszcze będzie m o w a w związku z roz
p a t r y w a n i e m s t r u k t u r p i ę c i o - i s z e ś c i o g ł o s o w y c h (zob. p r z y k ł . 446).
J a k wynika z powyższych rozważań, również trójgłos jest w a ż n y m środ
k i e m wyrazu w twórczości Josquina des Pres. Kompozytor ten wykorzy-
P R Z E I M I T O W A N I E W D W U G Ł O S I E . A N T Y F O N A L N O S C J 33
CZTEROGŁOS
Z u w a g i n a t o , ż e c z t e r o g ł o s u t r z y m u j e się p r z e z d ł u g i o k r e s c z a s u , n a
jego gruncie d o k o n u j e się ciekawy proces rozwojowy. Z p r ó b a m i stosowa
n i a c z t e r o g ł o s u s p o t y k a l i ś m y się j u ż p o c z ą w s z y o d X I I I w i e k u . J e d n a k n a j
bardziej t y p o w y m u k ł a d e m dla m u z y k i średniowiecznej jest trójgłos. D o
piero od czasów Dufaya, i to późniejszej jego twórczości, czterogłos staje
się coraz bardziej p o d s t a w o w y m u k ł a d e m . W toku naszych rozważań p r z e
k o n a l i ś m y się, ż e k o m p o z y t o r o m p r z y z w y c z a j o n y m d o t r z y g ł o s o w e j s t r u k
t u r y , opartej na zespoleniu tenoru, k o n t r a t e n o r u i triplum, niełatwo było
przezwyciężać d a w n y sposób myślenia \ M i m o to już około 1440 r o k u
t e c h n i k a czterogłosowa w y d o s k o n a l i ł a się do tego stopnia, że k o m p o z y t o
r z y d o ś ć s w o b o d n i e m o g l i w y p o w i a d a ć się p r z y j e j pomocy. Z j a w i a się
wówczas linearyzm polifoniczny o niezwykłej gęstości i zawiłości s t r u k
tury, który otrzymał najbardziej typową postać u Ockeghema. Nieprzej-
rzystość głosowa Ockeghema sprawiła, że Obrecht pod w p ł y w e m świeckich
f o r m m u z y k i w ł o s k i e j p o c h o d z e n i a m i e s z c z a ń s k i e g o z a c z ą ł o d w r a c a ć się o d
t e g o rodzaju polifonii, dążąc do większej przejrzystości w u k ł a d z i e linii
melodycznych czterogłosu. Był to j e d n a k dopiero początek nowego e t a p u
1
J. M. Chomiński Historia harmonii i kontrapunktu, I, s. 316, 343.
PROSTOTA FORMY CZTEROGŁOSU Jßg
S t o s o w a n i e t e c h n i k i n o t a c o n t r a n o t a m p r z y c z y n i a się p r z e d e w s z y s t
k i m d o wyrazistego r o z c z ł o n k o w a n i a u t w o r ó w . Zdawali sobie
z tego s p r a w ę poprzednicy Josquina. O c k e g h e m widział niewątpliwie słabą
s t r o n ę linearyzmu polifonicznego i dlatego w niektórych ustępach k o m p o
zycji w y k o r z y s t y w a ł t e n środek. S t o s o w a n i e w ó w c z a s z w a r t y c h p i o n ó w
a k o r d o w y c h p r z y c z y n i a ł o się r ó w n i e ż d o u r o z m a i c e n i a struk
t u r y h a r m o n i c z n e j . Rzecz jasna, nie m o ż n a tego problemu rozpa
t r y w a ć z p u n k t u widzenia późniejszej harmoniki, ale zawsze trzeba mieć
na u w a d z e to, że o b r a c a m y się w r a m a c h d i a t o n i k i s y s t e m u m o d a l n e g o .
Stąd musi nas uderzyć bogactwo środków harmonicznych w przykładzie
136 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
423. U t r z y m a n y w t r y b i e d o r y c k i m , w y k a z u j e w p i e r w s z y m o d c i n k u k a
dencję d o m i n a n t o w o - t o n i c z n ą na c z w a r t y m stopniu skali. W d r u g i m od
c i n k u n a t o m i a s t w y r a ź n i e p r z e j a w i a się s t o s u n e k d o l n o d o m i n a n t o w y
p o m i ę d z y b a es , c h o ć w y c h y l e n i e w k i e r u n k u d o m i n a n t y d o l n e j o s ł a b i a
+ +
W z w i ą z k u z e s t o s o w a n i e m t e c h n i k i n o t a c o n t r a n o t a m n a s u w a się p y t a
n i e , c z y w t a k i c h p r z y p a d k a c h n i e n a l e ż a ł o b y j u ż d o p a t r y w a ć się p r z e j a
wów h o m o f o n i i . Jest to problem o tyle interesujący, że historycy
i t e o r e t y c y c z ę s t o p o s ł u g u j ą się t y m o k r e ś l e n i e m n a w e t w o d n i e s i e n i u d o
m u z y k i XV i X V I wieku. Ż e b y od razu wejść w sedno zagadnienia, n a l e ż y
zdać sobie sprawę, że istota homofonii polega na stosowaniu j e d n e j linii
melodycznej, w wyjątkowych przypadkach dwóch, k t ó r y m towarzyszą
albo z w a r t e p i o n y a k o r d o w e , albo n a s t ę p s t w a h a r m o n i c z n e w postaci figu-
racji, b ę d ą c e j r o z ł o ż e n i e m k o n k r e t n y c h a k o r d ó w . H o m o f o n i a w m i a r ę
swego rozwoju, zwłaszcza w okresie przezwyciężania s y s t e m u funkcyjnego,
c o r a z b a r d z i e j o d w r a c a ł a się o d d a w n y c h z a ł o ż e ń t e c h n i c z n y c h . S p r a w a
p r o w a d z e n i a g ł o s ó w b y ł a i s t o t n a t y l k o d l a w ł a ś c i w e j linii m e l o d y c z n e j , n a
tomiast następstwa akordowe pozwalały na bardzo liberalne traktowanie
d y s o n a n s ó w i d ź w i ę k ó w p r o w a d z ą c y c h . W związku z t y m pojawiały się
niejednokrotnie p r z e r z u t y oktawowe albo wręcz rezygnowano z pierwot
n y c h zasad t e c h n i c z n y c h . N a w e t w s y s t e m i e f u n k c y j n y m istotną cechą
homofonii jest to, że operuje ona k o m p l e k s a m i a k o r d o w y m i i może je
dowolnie przerzucać zależnie od potrzeb d y n a m i c z n y c h i kolorystycz
nych.
o d b y w a się w z a s a d z i e n a t y c h s a m y c h p o d s t a w a c h c o t w o r z e n i e s t r u k t u r
l i n e a r n y c h . K a ż d y głos p r o w a d z i t a m swój w ł a s n y żywot. Z tej p r z y c z y n y
a ż d o c h w i l i p o j a w i e n i a się m o n o d i i a k o m p a n i o w a n e j n i e m a m y p o w o d u
używać określenia homofonia, gdyż s t r u k t u r y te nie mają nic wspólnego
z tą fakturą, choć nie m o ż n a n i e doceniać faktu, że w s t r u k t u r a c h nota
c o n t r a n o t a m w y r a ź n i e j działa c z y n n i k h a r m o n i c z n y niż w s t r u k t u r a c h
l i n e a r n y c h . Ale szczegół t e n b y n a j m n i e j nie oznacza, że k o m p o z y t o r z y nie
w y d o b y w a l i p r z y p o m o c y t e c h n i k i n o t a c o n t r a n o t a m r ó w n i e ż specyficz
n y c h cech niektórych t r y b ó w modalnych. Na p r z y k ł a d Josquin des P r ś s
w m o t e c i e Magnus es tu, Domine d l a o d d a n i a p o n u r e g o n a s t r o j u s t o s u j e
technikę nota contra notam, k t ó r a wyraźnie ujawnia właściwości t r y b u
frygijskiego, r e a l i z o w a n e g o z a p o m o c ą c z y n n i k ó w h a r m o n i c z n y c h ( p r z y k ł .
424).
S t r u k t u r y n o t a c o n t r a n o t a m n i e wiążą się t y l k o z j a k i m i ś p o n u r y m i
n a s t r o j a m i czy też z k o n t e m p l a c y j n y m c h a r a k t e r e m tekstu i muzyki, jak
w y n i k a ł o b y to z p o p r z e d n i c h p r z y k ł a d ó w . W ich r a m a c h tkwią najroz
maitsze możliwości, pozwalające na realizację różnych środków wyrazu.
Na p r z y k ł a d w j e d n y m z m o t e t ó w J o s q u i n a , Ave Maria, s p o t y k a m y się
z fragmentem o charakterze pogodnym, wesołym (Solemni plena gaudio,
nova replet laetitia; przykł. 425).
O w y r a z i e u t w o r u decydują tu d w a c z y n n i k i : t r y b joński, k t ó r y s p r a w i a
że u t w ó r o t r z y m u j e c h a r a k t e r durowy, oraz w y r a ź n e t e n d e n c j e ku linea-
ryzmowi, wnoszące dużo ożywienia. C i e k a w y m szczegółem technicznym
jest ponadto stosowanie pomiędzy d r u g i m a c z w a r t y m głosem równole
g ł y c h sekst, p r z y c z y n i a j ą c y c h się d o j e d n o l i t o ś c i b r z m i e n i a u t w o r u i d o
jego dojrzałości h a r m o n i c z n e j . W dalszym toku f r a g m e n t u stosuje J o s q u i n
d e s P r ś s p e w i e n c h w y t t e c h n i c z n y , z k t ó r y m s p o t k a l i ś m y się j u ż w r a
m a c h dwugłosu, mianowicie szybkie następstwo sekst i kwint uzyskiwane
p r z y p o m o c y synkopacji. Istotną rzeczą w t y m p r z y p a d k u nie jest bliskość
kwint, ale wzmożenie ruchu rytmicznego, wiążące się z treścią tekstu
słownego.
W s t r u k t u r a c h n o t a c o n t r a n o t a m wszystkie cztery głosy działają bez
p r z e r w y . N i e jest to j e d n a k zjawisko stałe. W u t w o r a c h linearnych, poli-
138 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
no • vo re - plei lae - ti ti a
1
Por. Josquin des Pres Missus est Gabriel angellus, t. 1—25 (Werken van Josquin
des Pres, wyd. A. Smijers, Motetten, s. 82).
RÓŻNORODNOŚĆ UKŁADÓW GŁOSOWYCH W CZTEROGŁOSIE jgg
1
Werken van Josquin des Pres, wyd. A. Smijers, Motetten, s. 99.
140 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
1
Por. Josquin des Pres Magnus es tu, Domine, prima pars, t. 1 — 9 {Werken van
Josquin des Pres, wyd. A. Smijers, Motetten, s. 8 8 ) .
144 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
m e n t ó w m s z y La-sol-fa-re-mi J o s q u i n a , o p a r t e j n a t a k i m s z t u c z n y m od
c i n k u m e l o d y c z n y m j a k o c a n t u s f i r m u s ( p r z y k ł . 432).
Na skutek czterokrotnego powtórzenia tego samego c a n t u s firmus poja
wiają się c z t e r y s z e r e g i n a s t ę p s t w h a r m o n i c z n y c h :
1. c+ g+ a" f e°
2. e" c + d" a" e° f
3. c + d" g' d" c" f+ g e' d'
4. c d" g d" f+ c d" g+
S t r u k t u r a h a r m o n i c z n a u t w o r u opartego na c a n t u s firmus zależy od
rytmicznego jego traktowania. Powiększanie wartości rytmicznych do tego
s t o p n i a , ż e p o s z c z e g ó l n e d ź w i ę k i c a n t u s f i r m u s stają się b u r d o n a m i ,
o g r a n i c z a m o ż l i w o ś c i h a r m o n i c z n e w z g l ę d n i e s k i e r o w u j e j e n a ściśle o k r e
ś l o n e t o r y ( p r z y k ł . 433).
N i e n a l e ż y sądzić, ż e p r z y k ł a d p o w y ż s z y b y ł n a j b a r d z i e j t y p o w y d l a
sposobu powiększania wartości rytmicznych cantus firmus. Powiększenie
jest niekiedy jeszcze znaczniejsze, tak że powstają n a w e t bardzo długie
burdony. Ale obok takiego t r a k t o w a n i a cantus firmus istnieje u Josquina
jeszcze inne, polegające na stosowaniu wartości mniejszych i na wciąganiu
c a n t u s firmus do imitacji. Dla wzmożenia r u c h u rytmicznego powtarzane
są niekiedy te s a m e dźwięki, a nawet zmianie ulega pierwotna zasada
m e t r y c z n a ( p r z y k ł . 434).
Historia harmonii
146 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
P r z y o m a w i a n i u p r a k t y k i c a n t u s f i r m u s nie m o ż n a p o m i n ą ć jeszcze
j e d n e g o , s z c z e g ó l n i e i n t e r e s u j ą c e g o d l a m u z y k i r e n e s a n s u zjawiska, m i a
nowicie t a k z w a n e j m i s s a p a r o d i a . Missa p a r o d i a polega n a w y k
r z y s t a n i u nie t y l k o jakiegoś c a n t u s p r i u s factus, ale całej kompozycji j a k
podłoża dla u s t ę p ó w mszalnych. Oczywiście, podobnie j a k w poprzednich
przypadkach, Josquin nie jest twórcą koncepcji p a r o d i o w a n i a 1 . Niemniej
wniósł dużo e l e m e n t ó w twórczych do tego g a t u n k u mszy, wykazując przy
t y m nie spotykaną dotąd sprawność techniczną. Klasycznym wzorem twór
czego p o d e j ś c i a do z a g a d n i e n i a m i s s a e p a r o d i a e j e s t M i s s a Fortuna despe
rata, o p a r t a n a t r z y g ł o s o w e j p i e ś n i p o d t y m s a m y m t y t u ł e m . C i e s z y ł a się
ona już u O b r e c h t a znacznym zainteresowaniem, a później również stano
wiła podstawę dla innych kompozycji2. Josquin wykorzystuje w różny
sposób trzygłosowe o p r a c o w a n i e tej pieśni, z a t r z y m u j e odpowiednie m e l o
die w t y c h s a m y c h głosach lub przenosi je do i n n y c h głosów i jednocześnie
p o d d a j e r ó ż n y m z m i a n o m . Na p r z y k ł a d w Kyrie i Gloria w p r o w a d z a j e j
m e l o d i ę t e n o r o w ą w t e n o r z e . P o d o b n i e w Credo u m i e s z c z a m e l o d i ę d y s -
k a n t o w ą w g ł o s i e n a j w y ż s z y m . N a t o m i a s t w Sanctus i Hosanna m e l o d i a
b a s o w a Fortuna desperata w y s t ę p u j e j a k o c a n t u s f i r m u s w a l c i e . Pleni
sunt coeli i Benedictas, j a k o części t r z y g ł o s o w e , n i e p o s i a d a j ą c a n t u s fir
m u s . W p i e r w s z y m o p r a c o w a n i u Agnus w y k o r z y s t u j e p i e r w s z y o d c i n e k
melodii d y s k a n t o w e j w p o c z w ó r n y m powiększeniu i odwróceniu na pod
s t a w i e p r z e p i s u k a n o n i c z n e g o : In gradus undenus descendant multiplican-
tes, eon similique modo crescant antipodes uno. W d r u g i m o p r a c o w a n i u
Agnus m e l o d i a t e n o r o w a w y s t ę p u j e w b a s i e .
1
Rozwój t e c h n i k i parodiowania przedstawia bardzo dokładnie G. R e e s e w Musie
in the Renaissance, 1954.
2
Opis pieśni Fortuna desperata i różnych kompozycji na niej opartych dał Otto
J. Gombosi w monografii Jacob Obrecht, e i n e stilkritische Studie, 1925.
148 POLIFONIA JOSQUINA DES PHES
* Por. Josquin des Pres, Missa Da pacem, Agnus Dei II (Chorwerk, XX, s. 30—31).
KANONY W CZTEROGt.OSIE 149
Do - mi - nus De - us Do mi - nus De
438. Josquin des Pres Planxit autem David, prima pars, t. 24—28
Cantus
Altus
Tenor
Bassus
ri - e
T a k i e z w r o t y k a d e n c y j n e w y s t ę p u j ą j e d y n i e w e w n ą t r z u t w o r u . N a ogół
technikę kontrapunktyczną Josquina des P r ś s cechuje doskonałość tech
niczna. Poza w s k a z a n y m i p r z y p a d k a m i nieco swobodniejszego traktowania
152 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
d y s o n a n s ó w , z w i ą z a n e g o z e s t r u k t u r ą linii m e l o d y c z n e j , r z a d k o s p o t y k a m y
się u n i e g o ze s w o b o d ą t e c h n i c z n ą . T o t e ż n a w e t u p ó ź n i e j s z y c h k o m p o z y
torów, na p r z y k ł a d u G o m b e r t a , z a u w a ż a m y o wiele luźniejszy stosunek
do problemu dysonansu. Z tego powodu należy uważać kontrapunkt
Josquina des P r e s za twór zupełnie s k r y s t a l i z o w a n y w sensie r e-
n e s a n s o w e j t e c h n i k i polifonicznej. Pogląd ten jest tym
bardziej uzasadniony, że w toku naszych r o z p a t r y w a ń mieliśmy okazję
p o z n a ć , j a k d a l e c e w polifonii J o s q u i n a k r y j ą się n o w e m o ż l i w o ś c i t e c h
n i c z n e , k t ó r e m i a ł y s z c z e g ó l n e z n a c z e n i e d l a r o z w o j u polifonii i f o r m p o l i
fonicznych. N i e m a ł e znaczenie posiada u niego technika nota contra n o
tam, będąca w a ż n y m środkiem do plastycznego rozczłonkowania formy,
a z a r a z e m k r y j ą c a w sobie r o z l e g ł e m o ż l i w o ś c i z r ó ż n i c o w a n i a w y r a z o w e g o .
T e c h n i k a p r z e i m i t o w a n i a p r z y c z y n i a się u J o s q u i n a d o j e d n o l i t o ś c i u t w o
rów dzięki w s z e c h s t r o n n e m u wykorzystaniu m a t e r i a ł u melodycznego słu
żącego do imitacji. Staje się ona p r z e t o w a ż n y m c z y n n i k i e m na d r o d z e
r o z w o j u f o r m y p r z e i m i t o w a n e j w k i e r u n g u fugi. O d c i n k i m e l o d y c z n e w y
korzystywane do imitacji wykazują niejednokrotnie s t r u k t u r ę podobną do
p ó ź n i e j s z y c h t e m a t ó w fug. M a m t u n a m y ś l i d o b r z e w y o d r ę b n i a j ą c e się
w t o k u u t w o r u m o t y w y czołowe oraz ich u z u p e ł n i a n i e przez szybki r u c h
r y t m i c z n y . W p r z y p a d k u zaś s t o s o w a n i a i m i t a c j i p o d w ó j n y c h , t o z n a c z y
p a r a m i , J o s q u i n s t a r a się o k o n t r a s t r y t m i c z n y p o m i ę d z y i m i t o w a n y m i
tematami, co również można uważać za embrionalne zarysy podstawowych
współczynników późniejszych fug dwutematowych. Stosowanie zdwojeń
d e c y m o w y c h i t e r c j o w y c h o t w i e r a n o w ą d r o g ę w r o z w o j u polifonii, p r o
wadzącą do o p e r o w a n i a już nie pojedynczymi liniami melodycznymi, ale
płaszczyznami dźwiękowymi, co odegrało później wybitną rolę w t e c h
nice dwu- i wielochórowej. Osobną dziedzinę p r o b l e m ó w polifonicznych
stanowi u Josquina technika cantus firmus łącznie z problematyką missae
parodiae. J o s q u i n nie t r a k t u j e c a n t u s firmus w sposób s c h e m a t y c z n y czy
jednostajny, ale przeciwnie, s t a r a się m e l o d i e stałe wykorzystywać jak
najbardziej wszechstronnie. Stąd operowanie cantus firmus staje się
u niego rodzajem techniki wariacyjnej. Dotyczy to szczególnie formy
missae parodiae, w której dla celów w y r a z o w y c h w y k o r z y s t y w a n e są bo
gate środki techniczne. Z tej p r z y c z y n y t e c h n i k a cantus firmus i forma
missae parodiae stanowi na danym etapie rozwoju polifonii szczytowe
osiągnięcie t e c h n i c z n e i a r t y s t y c z n e . W twórczości następnej generacji
k o m p o z y t o r ó w z a c z y n a się j u ż z m i e r z c h t e c h n i k i c a n t u s f i r m u s i d o p i e r o
kompozytorzy instrumentalnych przygrywek chorałowych wniosą nowe
w a r t o ś c i w tę d z i e d z i n ę polifonii.
SUKCESYWNOSC I IMITACJA 153
U K Ł A D Y PRZEKRACZAJĄCE CZTEROGŁOS
P o w i ę k s z a n i e ilości g ł o s ó w p o z a c z t e r o g ł o s m a b a r d z o d a w n e t r a d y c j e
J u ż z p o c z ą t k i e m X I V w i e k u s p o t y k a l i ś m y się z e s ł y n n y m k a n o n e m
a n g i e l s k i m na c z e ś ć l a t a , Sumer is icumen in, b ę d ą c y m u t w o r e m sześcio-
g ł o s o w y m . W d r u g i e j p o ł o w i e X V w i e k u z j a w i a się t r z y d z i e s t o s z e ś c i o g ł o -
sowy kanon przypisywany Ockeghemowi. Poza t y m u Obrechta spotka
l i ś m y s i ę z d ą ż e n i a m i d o p o w i ę k s z a n i a ilości g ł o s ó w d o s i e d m i u . W s z y s t k i e
t e z j a w i s k a m i a ł y j e d n a k w y j ą t k o w y c h a r a k t e r . R o d z i ł y się n a d r o d z e
doskonalenia techniki kompozytorskiej, która w okresie renesansu wy
kazuje szczególnie mistrzowskie znamiona. Również u Josquina des P r ś s
n a s t ę p u j e p r z e k r o c z e n i e c z t e r o g ł o s u , p r z y c z y m s t r u k t u r p i ę c i o - i sześcio
głosowych nie m o ż n a u w a ż a ć u niego za zjawiska wyjątkowe. Taki cha
r a k t e r posiada jedynie s t r u k t u r a ośmiogłosowa, która dopiero w drugiej
p o ł o w i e X V I w i e k u s t a j e się c z ę s t s z y m ś r o d k i e m w y p o w i e d z i a r t y s t y c z n e j .
Z w y o d r ę b n i a n i e m f r a z s p o t y k a l i ś m y się j u ż w i n n y c h u k ł a d a c h , z w ł a s z
cza w u k ł a d z i e c z t e r o g ł o s o w y m . W y n i k a w i ę c z tego, że r ó w n i e ż w p i ę c i o -
głosie, a n a w e t i w sześciogłosie d z i a ł a j ą w z o r y c z t e r o g ł o s u . S t a m t ą d
też Josquin przenosi p r z e c i w s t a w n e mniejsze u k ł a d y głosowe,
p o z o s t a j ą c e w z g l ę d e m s i e b i e w s t o s u n k u i m i t a c y j n y m ( p r z y k ł . 444).
Plu - «ieur& re
KANONY W UKŁADACH PRZEKRACZAJĄCYCH CZTEROGŁOS J55
W u k ł a d a c h pięcio- i sześciogłosowych t e c h n i k a k a n o n i c z n a
odgrywa większą rolę niż w u k ł a d z i e czterogłosowym. Po prostu powię
k s z a n i e ilości g ł o s ó w o d b y w a się p r z y p o m o c y k a n o n u . W z w i ą z k u z t y m
n i e k i e d y n a w e t p i ą t y lub piąty i szósty głos nie są specjalnie w y p i s y w a n e ,
a r e a l i z a c j a u t w o r u o d b y w a się n a m o c y p r z e p i s u k a n o n i c z n e g o . N a l e ż y
wyróżnić u Josquina trzy rodzaje s t r u k t u r pięciogłosowych z k a n o n e m .
W pierwszym p r z y p a d k u dwa głosy tworzą kanon, inne n a t o m i a s t swo
bodnie kontrapunktują l.
P r z y s w o b o d n y m t r a k t o w a n i u g ł o s ó w k o n t r a p u n k t u j ą c y c h n i e m a jesz
cze p r z e j r z y s t o ś c i struktury. Toteż drugi rodzaj k a n o n ó w polega
na dostosowaniu do imitujących się d w ó c h głosów jeszcze j e d n e j pary
g ł o s ó w ( p r z y k ł . 446).
1
Por. Josquin des Pres, Missa De beata Virgine, Credo, t. 1—20 (Chorwerk, XLII,
s. 18).
]56 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
446. Josquin des Pres, Missa De beata Virgine, Credo: Crucifixus, t. 1—10
447. Josquin des Pres, Missa De beata Virgine, Credo: Crucifixus, t. 32—44
KANONY W UKŁADACH PRZEKRACZAJĄCYCH CZTEROGŁOS 157
T o t e ż p o w i ę k s z e n i e ilości g ł o s ó w d o k o n u j e się c z ę s t o p r z e z d o d a n i e d o
c z t e r o g ł o s u k a n o n u . N i e k i e d y g ł o s y t w o r z ą c e k a n o n a u t o n o m i z u j ą się d o
tego stopnia, ż e otrzymują nawet o d r ę b n y t e k s t , n a przykład
w u t w o r a c h ś w i e c k i c h c z a s e m t e k s t ł a c i ń s k i ( p r z y k ł . 448).
J o s q u i n d e s P r e s , s t a r a j ą c się o d a l e k o i d ą c e z d y s c y p l i n o w a n i e g ł o s ó w
w s t r u k t u r a c h s z e ś c i o g ł o s o w y c h , w p r o w a d z a n i e k i e d y d w i e p a r y głosów,
z k t ó r y c h każda tworzy tak zwaną f u g ę a d m i n i m a m , t o znaczy
Nim - phes
158 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
1
Chorwerk, XX, s. 31.
KANONY W UKŁADACH PRZEKRACZAJĄCYCH CZTEROGŁOS J5g
449. Josquin des Pres, Missa L,'homme arme, Agnus Dei, II, t. 78 99
160 POLIFONIA .JOSQUINA DES PRES
1
Por. Josquin des Pres Se congie prens, i. 1—100 (Werken van Josquin des Pres,
wyd. Smijers, Wereldlijke Werken, s. 28).
DYSPOZYCJA GŁOSÓW W UKŁADACH PRZEKRACZAJĄCYCH CZTEROGŁOS 161
11 — Historia harmonii
162 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
Se ie f t i s - s o i e la fol - li - e. ma m e - r e ' en
1
Por. Josquin des Pres Vous ne 1'aurez pas, t. 1—25 (jw., s. 3) oraz Allegez moy,
t. 13—31 (jw., s. 36).
' Werken van Josquin des Pres, wyd. Smijers, Missen, I, s. 36—37.
KADENCJE I PROBLEMY TONALNE
163
O b o k s z e ś c i o g ł o s ó w r o z b i t y c h n a z e s p o ł y p o j a w i a j ą się s t r u k t u r y w y k a
z u j ą c e j e d n o l i t ą b u d o w ę , w k t ó r y c h w s z y s t k i e g ł o s y działają n a
całej przestrzeni u t w o r u lub obejmują większe jego partie. W takich przy
p a d k a c h s p o t y k a m y się z e z n a n y m i j u ż z j a w i s k a m i , m i a n o w i c i e z o p e r o
w a n i e m k r ó t k i m i frazami i imitacją t y p u kanonicznego, aczkolwiek nie
zawsze stosowaną konsekwentnie \
P o w i ę k s z e n i e ilości g ł o s ó w n i e p o z o s t a ł o bez w p ł y w u n a t e c h n i k ę
g ł o s o w ą , g d y ż w i ę k s z a i c h ilość u t r u d n i a ł a s w o b o d ę r u c h ó w m e l o d y c z
nych. Spostrzegamy to przede wszystkim w kadencjach. K a d e n c j e
bowiem były tymi strukturami, w których najpełniej realizowano pewne
n o w e połączenia o p a r t e na s t o s u n k a c h funkcyjnych, zwłaszcza d o m i n a n -
towo-tonicznych. Do tego celu najlepiej był p r z y s t o s o w a n y u k ł a d cztero
g ł o s o w y . T o t e ż p r z y w i ę k s z e j ilości g ł o s ó w t r z e b a b y ł o d o k o n y w a ć d o d a t
k o w y c h dwojeń lub eliminować p e w n e głosy e w e n t u a l n i e stosować n u t y
s t a ł e . S t ą d s t r u k t u r y p i ę c i o - i s z e ś c i o g ł o s o w e p r z y c z y n i a j ą się d o u r o z m a i
c e n i a k a d e n c j i i do p o w s t a w a n i a n o w y c h jej t y p ó w .
W k a d e n c j a c h p i ę c i o g ł o s o w y c h o p e ł n e j obsadzie głosów zdwo
j e n i u u l e g a n a j c z ę ś c i e j p i ą t y s t o p i e ń s k a l i , p r z y c z y m n i e r z a d k o z j a w i a się
swobodniejsze t r a k t o w a n i e dysonansów, polegające na odskakiwaniu od
dźwięku dysonansowego. Nie znajdujemy t a m jednak zupełnych odchyleń
od zasad kształtowania melodycznego, s p o t y k a n y c h w twórczości Josquina
des P r e s p r z y i n n y c h okazjach. Swobodne t r a k t o w a n i e dysonansów wy
stępuje w związku z zastosowaniem komórki kwartowej, przy czym
w przejściu z p e n u l t i m y na finalis powstają n i e j e d n o k r o t n i e t w o r y c a m -
b i a t o w e ( p r z y k ł . 451).
O b o k k a d e n c j i z k w a r t o w ą czy k w i n t o w ą k l a u z u l ą b a s o w ą w y s t ę p u j ą
s t r u k t u r y , w k t ó r y c h g ł o s n a j n i ż s z y p o r u s z a się k r o k i e m s e k u n d o w y m
w p e n u l t i m i e z d r u g i e g o s t o p n i a s k a l i na f i n a l i s . W ó w c z a s j e d e n z g ł o s ó w
środkowych w y k o n u j e skok k w i n t o w y z a n t y p e n u l t i m y na p e n u l t i m ę .
Tak r o z b u d o w a n a k a d e n c j a jest t w o r e m w e w n ę t r z n y m , pojawiającym
się p r z e d w ł a ś c i w y m z a k o ń c z e n i e m u t w o r u , k t ó r y o p i e r a się n a s t o s u n k u
dolnej d o m i n a n t y do toniki. W e w n ę t r z n e kadencje są ważne dlatego,
ż e b a r d z o c z ę s t o p r z y c z y n i a j ą się d o u t w o r z e n i a n u t y s t a ł e j , n a p o d
ł o ż u k t ó r e j f o r m u j e się w s p o m n i a n y s t o s u n e k f u n k c y j n y . N i e z a w s z e
j e d n a k w k a d e n c j a c h w e w n ę t r z n y c h przed nutą stałą biorą udział wszyst
k i e głosy, n i e j e d n o k r o t n i e e l i m i n a c j i u l e g a j e d e n z g ł o s ó w , t a k ż e p e ł n a
o b s a d a g ł o s ó w p o j a w i a się d o p i e r o p o w p r o w a d z e n i u n u t y s t a ł e j n a t o n i c e
( p r z y k ł . 454).
P o w i ę k s z e n i e ilości g ł o s ó w m i a ł o r ó w n i e ż w p ł y w n a oblicze t o n a 1-
n e utworu. Niekiedy utrudniało ono stosowanie durowej formy domi
n a n t y górnej, w rezultacie czego z a n i k a ł rzeczywisty s t o s u n e k d o m i n a n t o -
wo-toniczny. Dotyczy to zarówno kadencji wewnętrznych, tworzonych na
p i ą t y m s t o p n i u s k a l i ( p r z y k ł . 453), j a k i na f i n a l i s ( p r z y k ł . 456 t. 1/2).
454. Josquin des Pres N'esse pas ung grant desplaisir, kadencja
d'aul-tre de • sir,
le sur - plus de ma vi
W z w i ą z k u ze s t r u k t u r a m i k a d e n c y j n y m i w p i ę c i o g ł o s i e n a l e ż y z a u w a
żyć, ż e c o r a z c z ę ś c i e j p o j a w i a j ą się w u l t i m i e p e ł n e t r ó j d ź w i ę k i ,
co w czterogłosie było zjawiskiem rzadkim. Niekiedy następuje n e u t r a
l i z a c j a t e r c j i t r ó j d ź w i ę k u p r z e z zejście jej n a finalis, c o m a m i e j s c e
r ó w n i e ż i w c z t e r o g ł o s i e ( p r z y k ł . 455).
Pięciogłosowe s t r u k t u r y k a d e n c y j n e są p u n k t e m wyjścia dla kadencji
w s z e ś c i o g ł o s i e . P o d o b n i e j a k t a m , s p o t y k a m y się i t u t a j z e z n a c z
n y m z r ó ż n i c o w a n i e m s t r u k t u r . Obok kadencji, w k t ó r y c h biorą udział bez
p r z e r w y w s z y s t k i e głosy, s p o t y k a m y t w o r y z s u k c e s y w n y m i c h w e j ś c i e m ,
polegającym na chwilowej eliminacji n i e k t ó r y c h głosów. Poza t y m dużą
r o l ę odgrywają n u t y stałe s t o s o w a n e w j e d n y m z głosów. W związku z t y m
pojawiają się w s t ę p n e k a d e n c j e w e w n ę t r z n e , pozwalające n a t w o r z e n i e
n u t stałych, oraz kadencje będące ostatecznymi zakończeniami utworów.
Interesującym zjawiskiem są właściwości harmoniczne s t r u k t u r kadencyj-
nych. Podobnie jak w kadencjach pięciogłosowych, następuje tu e m a n c y
pacja d o m i n a n t y dolnej, pozwalająca na stosowanie n a w e t długich n u t
s t a ł y c h n a p i e r w s z y m s t o p n i u s k a l i . S p o t y k a m y się r ó w n i e ż z p r z e j a w a m i
a r c h a i z a c j i , w y r a z e m czego j e s t w y k o r z y s t y w a n i e m o l o w e j f o r m y d o m i
n a n t y górnej, często na skutek trudności w utworzeniu dźwięku p r o w a
dzącego.
Do najprostszych kadencji należą s t r u k t u r y , w k t ó r y c h wszystkie głosy
biorą udział bez p r z e r w y . Ale już w t y c h zakończeniach s p o t y k a m y się
z p o d s t a w o w y m i w ł a ś c i w o ś c i a m i k a d e n c j i s z e ś c i o g ł o s o w e j i w ogóle w i e l o
g ł o s o w e j w y k r a c z a j ą c e j p o z a c z t e r o g ł o s . C h a r a k t e r y s t y c z n ą cechą d l a t y c h
s t r u k t u r jest stosowanie n u t y stałej i odniesienia dolnodominantowego
p r z e d u l t i m a ( p r z y k ł . 458).
KADENCJE I PROBLEMY TONALNE
167
1
Werken van Josquin des Pres, wyd. Smijers, Missen, s. 130.
2
Por. Josquin des Pres Ma bouche rit, kadencja (Werken van Josquin des Pres,
wyd. A. Smijers, Wereldlijke Werken, s. 47).
3
Por. Josquin des Pres, Missa Da pacem, Agnus Dei III, kadencja (Chorwerk XX,
s. 33).
168 POLIFONIA JOSQUINA DES PRES
459. Josquin des Pres a) Tenez moy en voz bras, kadencja, b) Allegez moy, kadencja
a) gue - ri - ra.
d e s - a o u b t la boi: - di - net -
t a k a j e s t u t w o r z o n a a l b o b e z p o ś r e d n i o d o finalis, a l b o d o p i ą t e g o s t o p n i a
s k a l i . W ł a ś c i w e z a k o ń c z e n i e u t w o r u o p i e r a się c z a s e m n a r e l a c j i m o l o w e j
d o m i n a n t y g ó r n e j d o t o n i k i , w r e z u l t a c i e czego f u n k c y j n y s t o s u n e k a k o r
dów ulega osłabieniu względnie zniesieniu. P r z y rozpatrywaniu l i n e a r n y m
g ł o s ó w m o ż e m y w ó w c z a s s t w i e r d z i ć p r z e n i k a n i e się t r y b u d u r o w e g o i m o
lowego. Zjawisko to występuje wówczas, gdy j e d e n z głosów posiada k l a u
zulę k w a r t o w ą do góry i w r a z z c h a r a k t e r y s t y c z n y m s k o k i e m o k t a w y p r z e
c h o d z i z s i ó d m e g o n a t r z e c i s t o p i e ń s k a l i ( p r z y k ł . 460).
1
J. N. Forkel Allgemeine Geschichte der Musik, II, 1801, s. 593; H. R i e m a n n
Handbuch der Musikgeschichte, II, 1, 1907, s. 250: G. R e e s e Musie in the Renaissan
ce, s. 250.
2
Musica Britanica, vol. X, The Eton Choirbook, I, 1956.
3
Zob. F. L. Harrison English Polyphony (ok. 1470—1540) w The New Oxford
History of Musie, vol. III, s. 309.
MUZYKA ANGIELSKA
171
z tego, ż e w s k a z a ł o n n o w ą d r o g ę d l a r o z w o j u m u z y k i , k t ó r a p o s z ł a p o l i n i i
poszukiwań w zakresie techniki imitacyjnej, przy czym unikał pauz powo
d u j ą c y c h r o z b i c i e głosów, i w ogóle k o m p o z y c j i , na m n i e j s z e o d c i n k i .
Szczególnie ostatnia u w a g a H e r m a n n a Fincka jest c h a r a k t e r y s t y c z n a ,
w s k a z u j e b o w i e m , ż e G o m b e r t o d w r ó c i ł się o d z a s a d k o m p o z y c j i J o s q u i n a
des P r e s , u k t ó r e g o istotnie na s k u t e k o p e r o w a n i a p a r a m i głosów i w ogóle
częstą z m i e n n o ś c i ą u k ł a d u g ł o s o w e g o d o c h o d z i ł o d o z b y t j a s k r a w e g o r o z
członkowania dzieła. Dzięki t e m u uzyskuje G o m b e r t większą zwartość
f o r m y u t w o r u niż J o s q u i n des P r e s . I n n y m szczegółem, n a k t ó r y z w r a c a
u w a g ę F i n e k , j e s t s u b t e l n o ś ć k o m p o z y c j i G o m b e r t a . W i ą ż e się t o z e z m i a n ą
s t o s u n k u k o m p o z y t o r a d o m u z y k i w o k r e s i e r e n e s a n s u , czyli z p r o b l e m e m
tak zwanej m u s i c a r e s e r v a t a 1 , skierowanej n a pogłębienie w y r a z u
d z i e ł a i w z w i ą z k u z t y m silniejsze d o s t o s o w a n i e ś r o d k ó w m u z y c z n y c h do
jego treści.
N i e n a l e ż y j e d n a k sądzić, ż e u G o m b e r t a n a s t ą p i ł o j a k i e ś g w a ł t o w n e
przeobrażenie pod t y m względem. Podczas gdy u i n n y c h k o m p o z y t o r ó w
s p o t y k a m y się z m o m e n t a m i i l u s t r a c y j n y m i , a n a w e t jeszcze z s y m b o l i k ą
czysto wizualną, polegającą n a p r z y k ł a d n a stosowaniu n u t c z a r n y c h p r z y
t a k i c h s ł o w a c h , j a k tenebrae, mortus i t p . , to u G o m b e r t a z w y j ą t k i e m n i e
l i c z n y c h c h a n s o n s p r o g r a m o w y c h n i e s p o t y k a m y się z i l u s t r a c j ą m u z y c z n ą .
G o m b e r t s t a r a się p r z e d e w s z y s t k i m o p o d k r e ś l e n i e o g ó l n e g o w y r a z u
dzieła, n i e wchodząc w szczegóły. P r z e w a g a jego twórczości po stronie
muzyki liturgicznej i religijnej świadczy o n i e m a ł y m zainteresowaniu się
t a k i m i g a t u n k a m i , j a k m s z a i m o t e t . W z w i ą z k u z t y m k s z t a ł t u j e się w y r a z
t y c h dzieł. Twórczość w t y m zakresie n a b i e r a u niego rysu k o n t e m p l a c j i ,
co o c z y w i ś c i e n i e t y l k o n i e p o z o s t a j e w s p r z e c z n o ś c i z z a ł o ż e n i a m i m u s i c a
reservata, ale właśnie je potwierdza. Stąd u G o m b e r t a niezwykle jaskrawo
z a r y s o w u j e się r ó ż n i c a p o m i ę d z y m u z y k ą religijną, l i t u r g i c z n ą a świecką,
to znaczy chansons.
1
W rzeczywistości określenie „musica reservata" było wieloznaczne. Wypowie
dzi różnych szesnastowiecznych autorów na temat „musica reservata" są niejedno
krotnie sprzeczne. U jednych oznacza muzykę emocjonalną, ozdobną, erudycyjną,
u innych powstrzymującą się od zawiłości kontrapunktycznych i mensuralnych.
Niektórzy uważają, że jest przeznaczona dla e k s k l u z y w n y c h nabożnych zebrań
i w ogóle dla elity towarzyskiej. Poza t y m oznacza również muzykę solową, zespo
łową, chromatyczną i o ciągłej, nieprzerywanej rytmice (zob. G. Reese Musie in the
Renaissance, s. 511). P e w n e wyjaśnienie tego zawiłego problemu przynosi praca
Claude v. Palisca A Clarification of Musica Reservata in Jean Taisner „Astrolo-
giae", 1559. Ów Taisner podaje definicję, z której wynika, że „musica reservata"
jest pojęciem bardzo szerokim, skupiającym głównie nową problematykę muzyczną:
Estque musica teorica, practica et poetica, mundana, humana et instrumentalis,
choralis et figurata antiqua, et moderna, ab al.iquibus nova dicta sive
reservata, qui arbitrabantur impositionem unius aut alterius diaesis aut
diaschismatis in cantilena, aut motteto, diatonicum musices genus in chromaticum
MELODYKA
173
c e c h y . N i e k i e d y s p o t y k a m y się u G o m b e r t a z d o ś ć d u ż y m i n a l e c i a ł o ś c i a m i
stylu Josquina des Pres, a n a w e t i z techniką nota contra notam, prowa
dzącą w s w o j e j s z e ś c i o g ł o s o w e j k o n c e p c j i do d w u c h ó r o w o ś c i ( p r z y k ł . 461).
G o m b e r t p o s ł u g u j e się d o ś ć c z ę s t o k a n o n e m d w u g ł o s o w y m ,
a więc środkiem niezmiernie c h a r a k t e r y s t y c z n y m dla Josquina des P r e s .
T e n d e n c j e zaś ku h o m o f o n i i w y r a ż a j ą się na p r z y k ł a d w m s z y Media vita
we w p r o w a d z a n i u f a u x b o u r d o n o w y c h przejść.
I n a c z e j n a t o m i a s t p r z e d s t a w i a się s p r a w a m i s s a e p a r o d i a e .
U Josquina des P r e s mieliśmy sposobność poznać niezwykle swobodny
s t o s u n e k d o k o m p o z y c j i t w o r z ą c y c h p o d s t a w ę d l a m s z y . O w i e l e częściej
w y k o r z y s t u j e G o m b e r t całą s t r u k t u r ę k o m p o z y c j i w y j ś c i o w e j , t a k ż e t y l k o
w niektórych miejscach zmienia kolejność odcinków. Mimo to przeobra-
1
J. Schmidt-Görg Nicolas Gombert, Kapellmeister Karl V, Leben und Werk, 1938,
s. 168.
MISSA PARODIA. PRZEIMITOWANIE 175
463. a) N. Gombert, Missa Media vita, Gloria, t. 39—41, b) analogiczny fragment mo
tetu tworzącego p o d s t a w ę do powyższej m s z y
al
n a p r z y k ł a d w n i e k t ó r y c h c h a n s o n s . I G o m b e r t w y k a z u j e się u m i e j ę t n o ś c i ą
operowania techniką cantus firmus, wyrazem czego jest stosowanie aż
c z t e r e c h o d m i e n n y c h c a n t u s f i r m i w m o t e c i e Diversi diversa orant. W tym
przypadku zasady musica reservata są jednak respektowane mimo nie
wątpliwego związku różnotekstowych cantus firmi z praktyką średnio
wiecza. Rozstrzyga tu t y t u ł u t w o r u , mianowicie okoliczność, że różni ludzie
m o d l ą się w r ó ż n y s p o s ó b . S t ą d s t o s o w a n i e r ó ż n y c h c a n t u s f i r m i j e s t u z a
sadnione.
Operowanie dwugłosem wykazuje u Gomberta również charakter przej
ściowy, jest w y r a z e m p r o c e s u o d w r a c a n i a s i ę o d zasad J o s q u i n o w -
skich. Ś w i a d e c t w e m nowego podejścia i nowej roli dwugłosu jest to, że
występuje on przede wszystkim na początku utworu na skutek stosowania
i m i t a c j i . W s t o s u n k u d o J o s q u i n a d e s P r e s z m i e n i a j ą się p r o p o r c j e d w u
głosów w r a m a c h u t w o r u . P o d c z a s gdy na początku u t w o r u odcinki d w u
głosowe posiadają dość duże rozmiary, to w d a l s z y m t o k u u t w o r u ulegają
z n a c z n e m u o g r a n i c z e n i u ( p r z y k ł . 464).
O b o k e k s p o n o w a n e g o d w u g ł o s u z e s t y l e m J o s q u i n a łączą p o w y ż s z y
u t w ó r jeszcze dość w y r a ź n e c e z u r y r o z c z ł o n k o w a n i a . N i e są to j e d n a k
wcięcia całkowite, gdyż na ostatnich dźwiękach kadencji wchodzą nowe
odcinki m e l o d y c z n e służące do imitacji. Widzimy tu p o n a d t o jeszcze i n n y
s z c z e g ó ł k o n s t r u k c y j n y , p o j a w i a j ą c y się j u ż u J o s q u i n a d e s P r e s . J e s t t o
występujące w t y c h samych głosach powtarzanie odcinków melodycznych
oraz w z a j e m n e pokrewieństwo niektórych z nich w c a ł y m utworze. Tego
szczegółu konstrukcyjnego nie należy uważać za przejaw zwykłego tylko
n a ś l a d o w n i c t w a . Dążenie do jednolitości dzieła poprzez jedność czy p o k r e
wieństwo t e m a t y c z n e było tą zdobyczą Josquina, k t ó r a najbardziej sięgała
w przyszłość i którą następni k o m p o z y t o r z y rozwijali. Josquin zapoczątko
w u j e tu nową linię rozwoju. G o m b e r t w p r a w d z i e bierze udział w t y m
p r o c e s i e , a l e n i e osiąga j e s z c z e n a l e ż y t y c h r e z u l t a t ó w . P r z e c i w n i e , z a s a d a
p r z e i m i t o w a n i a o r a z d ą ż e n i e d o ścisłego dostosowania m a t e r i a ł u m e l o
dycznego do c h a r a k t e r u treści tekstu słownego nie pozwalały G o m b e r t o w i
n a p o s u n i ę c i e s p r a w y j e d n o l i t o ś c i t e m a t y c z n e j d z i e ł a p o z a o s i ą g n i ę c i a Jos^-
q u i n a d e s P r e s . S t a ł o się t o d o p i e r o u d z i a ł e m k o m p o z y t o r ó w n a p r z e ł o m i e
XVI i XVII wieku.
Historia harmonii
NICOLAS GOMBERT
178
c i n k a c h u t w o r u b e z w z g l ę d u n a t o , c z y j e s t t o c z t e r o g ł o s , czy t e ż d z i e ł o
o w i ę k s z e j ilości g ł o s ó w \ U J o s q u i n a d e s P r e s z a c h o d z i ł a t y m c z a s e m cią
g ł a z m i a n a w u k ł a d z i e b e z w z g l ę d u n a ilość g ł o s ó w .
Na skutek ciągłego współdziałania wszystkich głosów i stałego ich
w s p ó ł w y s t ę p o w a n i a p o w s t a j e d o ś ć g ę s t a sieć linii m e l o d y c z n y c h , o d m i e n n a
o d polifonii J o s q u i n a . Z t e g o p o w o d u H e i n r i c h B e s s e l e r w y r a z i ł p o g l ą d , ż e
G o m b e r t nawiązuje do tradycji O c k e g h e m a , do jednolitości polifonicznej
j e g o m s z y 2 . P o g l ą d t e n t y l k o w części j e s t s ł u s z n y . P o d o b n i e j a k u t w o r y
1
Por. N. Gombert Gaudeamus omnes, t. 21—33 (.T. Schmidt-Görg Nicolas Gombert,
dod. nut., s. 37—38).
2
H. Besseler Die Musik des Mittelalters und Renaissance, 1931, s. 253.
OSTINATO. ROLA HARMONII 179
1
Por. N. Gombert Inter natos mulierum, t. 9—34 (J. Schmidt-Görg Nicolas Gom
bert, dod. nut., s. 17—19).
180 NICOLAS GOMBERT
O k a z u j e się, ż e m i m o d o j r z e w a n i a n o w e g o p o c z u c i a h a r m o n i c z n e g o
k o m p o z y t o r z y nie zawsze zdawali sobie s p r a w ę z n o w y c h wartości t o n a l
nych. C i e k a w y m szczegółem wskazującym na b r a k dojrzałości t o n a l n o -
- h a r m o n i c z n e j jest t r a k t o w a n i e t r ó j d ź w i ę k ó w rozłożonych. Pozornie m o
g ł o b y się w y d a w a ć , ż e w t a k i c h p r z y p a d k a c h e l e m e n t h a r m o n i c z n y p r z e
nika s t r u k t u r ę melodyczną. T y m c z a s e m często jeszcze m o ż e m y się s p o t k a ć
z rozkładaniem trójdźwięków na dwa różne plany harmoniczne, i to n a w e t
w takich przypadkach, w których melodycznie jasno występują stosunki
d o m i n a n t o w o - t o n i c z n e , jak na p r z y k ł a d p r z y i m i t a c y j n y m wejściu głosów.
O k a z u j e się, że z a s t o s o w a n i e t r ó j d ź w i ę k u w m e l o d i i n i e ś w i a d c z y o c a ł k o
w i t y m przepojeniu jej c z y n n i k i e m h a r m o n i c z n y m , że trójdźwięk taki nie
o z n a c z a j e d n o ś c i a k o r d o w e j , h a r m o n i c z n e j ( p r z y k ł . 466).
J e ś l i w t y m c z a s i e n a czoło w y s u w a m y G o m b e r t a , t o d l a t e g o , ż e w s t o
s u n k u do i n n y c h k o m p o z y t o r ó w w y k a z a ł on większą inicjatywę jako
t w ó r c a nowego stylu jak najbardziej typowego dla m u z y k i niderlandzkiej,
choć t r u d n o byłoby nie dostrzegać, że n a w e t pewne zdobycze muzyki wło
s k i e j n i e b y ł y m u o b o j ę t n e . T e c h n i k a p r z e i m i t o w a n ą s t a j e się
u Gomberta z a s a d ą , przenika wszystkie utwory. Homofonia, względnie
t e c h n i k a nota c o n t r a n o t a m , nie t y l k o schodzi na dalszy plan, ale zostaje
w r ę c z w y e l i m i n o w a n a , g d y ż t e g o r o d z a j u dzieła, j a k w s p o m n i a n e Ave
Maria, n a l e ż ą b e z w z g l ę d n i e d o z j a w i s k w y j ą t k o w y c h . Z n a c z n e m u o g r a n i -
182 NICOLAS GOMBERT
c z e n i u u l e g a j ą u G o m b e r t a z r ó ż n i c o w a n i a w o b s a d z i e g ł o s ó w , c h o ć j a k się
jeszcze p r z e k o n a m y , tu i ówdzie różnice te występują. Z tego w y p ł y w a
wniosek, że G o m b e r t mniejszą wagę przywiązywał do wartości kolory
stycznych, n a t o m i a s t na p i e r w s z y m p l a n i e pozostała u niego polifonia,
l i n e a r y z m ciągle w s p ó ł d z i a ł a j ą c y c h z e sobą g ł o s ó w . N a w e t t a k i e ś r o d k i
t e c h n i c z n e , jak sekwencje i ostinata, w y s t ę p u j ą c e u J o s q u i n a dość często,
p o j a w i a j ą się u G o m b e r t a o w i e l e r z a d z i e j . W s z y s t k o to o c z y w i ś c i e z a l e ż y
o d o b s a d y g ł o s ó w . W u t w o r a c h G o m b e r t a o w i ę k s z e j ilości głosów, p r z e
kraczającej czterogłos, następuje a u t o m a t y c z n e przechylenie na s t r o n ę
t r a d y c j i , c h o ć p o z o r n i e m o ż e się w y d a w a ć , ż e p o w i n n o b y ć i n a c z e j ; w i e m y
bowiem, że p r o c e s powiększania głosów został d o p i e r o zapoczątkowany, że
w drugiej połowie stulecia, a zwłaszcza w pierwszych dziesiątkach lat
X V I I w i e k u , p o w i ę k s z a n i e ilości g ł o s ó w d o j d z i e d o s z c z y t u . I s t o t a r z e c z y
l e ż y w t y m , ż e w r a z z p o w i ę k s z a n i e m ilości g ł o s ó w t r z e b a b y ł o r o z w i j a ć
możliwości k o n t r a p u n k t y c z n e na n o w y c h zasadach, nie tyle związanych
z s a m ą t e c h n i k ą głosową, ile z f o r m ą u t w o r u . D o t y c z y to g ł ó w n i e r o z c z ł o n
k o w a n i a dzieła, k t ó r e u G o m b e r t a staje się m n i e j ostre niż u J o s q u i n a
des Pres.
1
J. Schmidt-Görg Nicolas Gombert. Nicolai Gombert Opera omnia, Corpus men
surabilis musicae 6, 1951.
ODRĘBNOŚCI STYLISTYCZNE
183
1
P i e ś n i ilustracyjne są w p r a w d z i e zjawiskiem interesującym i w a ż n y m w roz
woju polifonii, jednak w całokształcie twórczości k o m p o z y t o r ó w francuskich i ni
derlandzkich reprezentują one z n i k o m y procent utworów.
ZNACZENIE CHANSONS. HARMONIKA 185
f»n Bou-tez sei - le, bou - łez sei - le, bou - tez sei - le. bou-tez-sel-
- n e - re, arnere!
Tronc
1
Por. C. Jannequin Le chant des oiseaux, t. 172—183 (M. H. Expert Les Maitres
musiciens de la Renaissance jrangaise, t. VII, s. 26—27.
CHANSON GOMBERTA. WPŁYW MOTETU 189
n i e j b u d o w a . N i e r z a d k o p o s ł u g u j ą się f r a n c u s c y k o m p o z y t o r z y , a w ś r ó d
nich i J a n n e q u i n , i m i t a c j ą , choć nie przeprowadzają jej tak konse
k w e n t n i e jak niderlandczycy. Zresztą odcinki imitacyjne są dość krótkie
i często przechodzą w b u d o w ę homofoniczną. I n n y m c h a r a k t e r y s t y c z n y m
r y s e m francuskich chansons jest częste stosowanie r e p r y z y lub k i l
k a k r o t n e p o w t a r z a n i e , j a k b y n a w z ó r r o n d a ( n p . Chant des
oiseaux), t y c h s a m y c h części u t w o r u , p o m i ę d z y k t ó r y m i p o j a w i a j ą się k a ż
dorazowo nowe ilustracyjne odcinki.
Choć t e m a t y k a chansons G o m b e r t a jest niemal taka sama jak kompozy
torów francuskich, wykazują one j e d n a k różnice zarówno w stosunku do
m u z y k i f r a n c u s k i e j , j a k i d o c h a n s o n s J o s q u i n a . R ó ż n i c e t e s ą dość z n a c z
ne. Dotyczą one nie tylko budowy formalnej, ale i samego c h a r a k t e r u
polifonii. D e n e s B a r t h a 1 wskazuje, że c h a r a k t e r y s t y c z n ą cechą pieśni
G o m b e r t a , k t ó r e p o j a w i ł y się w l a t a c h 1529—1540 u w y d a w c ó w A t -
t a i g n a n t a i M o d e r n e ' a , j e s t w y j ą t k o w o c z ę s t e i z a r a z e m ścisłe s t o s o w a n i e
i m i t a c j i o r a z u n i k a n i e r e p r y z y . Z a z n a c z a się u n i e g o w p ł y w s z k o ł y f r a n
cuskiej w jasnej budowie kadencyjnej i precyzyjnym, z w a r t y m ujęciu
poszczególnych f r a g m e n t ó w . Z chwilą kiedy G o m b e r t przeszedł do wy
d a w n i c t w a Susato, pieśni jego powiększają rozmiary n a wzór f o r m y
m o t e t o w e j , p r z y c z y m p o j a w i a j ą się r e p e t y c j e n i e k t ó r y c h części. C h a
r a k t e r y s t y k a ta jest słuszna, gdyż istotnie w rozwoju c h a n s o n G o m b e r t a
występują p e w n e zmiany w kierunku rozbudowy formy utworu, choć
v/ s t o s u n k u do m u z y k i religijnej cechuje je znaczna przejrzystość i j ę d r -
ność melodyki. G o m b e r t zachowuje typową dla muzyki niderlandzkiej
z a s a d ę k o n s t r u k c y j n ą , o p i e r a j ą c ą się n a t e c h n i c e p r z e i m i t o w a -
n e j. K o n s e k w e n t n e stosowanie imitacji wyróżnia pieśni G o m b e r t a spo
śród muzyki francuskiej dlatego, że podobnie jak w innych utworach prze-
i m i t o w a n y c h z a c h o d z i u n i e g o s i l n e w i ą z a n i e p o s z c z e g ó l n y c h części. Z t e j
p r z y c z y n y r z a d k o pojawiają się jakieś znaczniejsze wcięcia, k t ó r e p o w o d o
w a ł y b y p o d o b n e r o z c z ł o n k o w a n i e j a k w c h a n s o n s f r a n c u s k i c h ( p r z y k ł . 472).
1
Probleme der Chansongeschichte im XVI Jahrhundert: Nicolas Gombert — Bene-
dictus Appenzeller; Z e i t s c h r i f t f ü r M u s i k w i s s e n s c h a f t , XIII, Jg. 1930—1931, s. 507—
530.
190 POLIFONIA W MUZYCE ŚWIECKIEJ
1
Por. N. Gombert Chasse du lievre, premierę partie, t. 36—39 (J. Schmidt-Görg
Nicolas Gombert, s. 229).
191
t e c h n i k i i m i t a c y j n e j , p r z y c z y n i ł się d o n a s y c e n i a s t r u k t u r p o l i f o n i c z n y c h
pełnią b r z m i e n i a harmonicznego, ale ani n i e p o k o n a ł trudności technicz
nych, jakie z tego faktu wynikały, ani też nie otworzył drogi w k i e r u n k u
krystalizacji nowego systemu tonalnego, to jest s y s t e m u dur-moll. Gęstość
sieci p o l i f o n i c z n e j G o m b e r t a b y ł a w t y m p r z y p a d k u c z y n n i k i e m h a m u j ą
cym. Dla całokształtu rozwoju m u z y k i wielogłosowej polifonia G o m b e r t a
była zjawiskiem pożądanym, a n a w e t koniecznym. Bez niej byłaby nie do
p o m y ś l e n i a polifonia P a l e s t r i n y i Lassa, wszelako krzepnięcie n o w y c h
zasad t o n a l n y c h poszło nieco inną drogą. P r o s t o t a formy, a w ślad za t y m
i p l a s t y k a n a s t ę p s t w h a r m o n i c z n y c h J a n n e q u i n a z a w i e r a w sobie w i ę c e j
e l e m e n t ó w wskazujących w przyszłość niż zawiła polifonia G o m b e r t a .
C h a r a k t e r y s t y c z n e dla J a n n e q u i n a powtórzenia połączeń h a r m o n i c z n y c h
opartych na prostych, a jednak wyrazistych stosunkach funkcyjnych bez
w z g l ę d n i e p r z y c z y n i a ł y się d o i c h u t r w a l e n i a w ś w i a d o m o ś c i k o m p o z y t o
rów. U G o m b e r t a natomiast stosunki harmoniczne nowszego t y p u m i m o
pełni brzmienia ulegały zatarciu lub nie miały w a r u n k ó w do należytego
p r z e j a w i e n i a s w o j e j siły. P o z a t y m w m u z y c e f r a n c u s k i e j p r z e w a ż a t r y b
joński, k t ó r y p r z y n a l e ż y t y m p o d k r e ś l a n i u p r o s t y c h s t o s u n k ó w d o m i n a n -
t o w o - t o n i c z n y c h s t a j e się r ó w n o z n a c z n y z t r y b e m d u r o w y m . T a k ż e
i u G o m b e r t a t r y b joński w y s t ę p u j e dość często, ale na s k u t e k l i n e a r y z m u
działanie jego nie zawsze jest r ó w n o z n a c z n e z n o w y m poczuciem t o n a l
n y m . Ścisła d i a t o n i k a tonacji kościelnych działa t a m jeszcze silnie.
ARCHITEKTONIKA I K O N T R A P U N K T
193
TECHNIKA KONTRAPUNKTYCZNA
T e c h n i k a k o n t r a p u n k t y c z n a ł ą c z y się z e s p o s o b e m z a s t o s o w a n i a ś r o d k ó w
polifonicznych. O istocie ś r o d k ó w polifonicznych d e c y d u j e współdziałanie
g ł o s ó w . T e c h n i k a k o n t r a p u n k t y c z n a J o s q u i n a d e s P r e s w i ą z a ł a się z o p e
rowaniem różnymi układami głosowymi wewnątrz utworu. Mimo wy
raźnej tendencji do powiększania ilości głosów w istocie dość rzadko
w s p ó ł d z i a ł a ł y bez p r z e r w y w s z y s t k i e głosy. Częściej n a t o m i a s t realizacja
u t w o r u o p i e r a ł a się n a e k s p o n o w a n i u d w u g ł o s ó w c z y t r ó j głosów, k t ó r y c h
r o l a z m i e n i a ł a się n a d r o d z e w y m i e n n o ś c i u k ł a d ó w g ł o s o w y c h . A l e n a
wet i w s t r u k t u r a c h opartych na s t a ł y m współdziałaniu wszystkich gło
sów J o s q u i n des P r e s często o p e r o w a ł k r ó t k i m i frazami melodycznymi,
co b y ł o zabiegiem o tyle u ł a t w i a j ą c y m k o n t r a p u n k t o w a n i e , ż e ciągłość
linii m e l o d y c z n e j u l e g a ł a c z ę s t e m u p r z e r y w a n i u p r z y p o m o c y p a u z .
K o n t r a p u n k t G o m b e r t a jest w zasadzie o d m i e n n y od k o n t r a p u n k t u Jos
q u i n a d e s P r e s . G o m b e r t s t a r a się o z a c h o w a n i e c i ą g ł e g o w s p ó ł d z i a ł a n i a
g ł o s ó w i o r o z w i j a n i e d ł u ż s z y c h linii m e l o d y c z n y c h . W y p ł y w a ł o to z s a m e j
istoty formy przeimitowanej, w której poszczególne ogniwa silnie zazę
b i a ł y się o s i e b i e . T a k i e t r a k t o w a n i e f o r m y p o w o d o w a ł o nowe trud
ności w k o n t r a p u n k t o w a n i u , t y m bardziej ż e Gombert nasta
w i a ł się n a l i n e a r y z m g ł o s ó w , i c h s a m o d z i e l n o ś ć m e l o d y c z n ą . D o d a t k o w ą
trudność tworzyła w o k a l i z a c j a głosów, zakładająca przestrzega
nie ścisłych n o r m i n t e r w a ł o w y c h w kształtowaniu linii melodycznej. Stąd
pochodzi przewaga postępów s e k u n d o w y c h w jego melodyce. M i m o usta
lenia zasad w t r a k t o w a n i u d y s o n a n s ó w (Tinctoris, Gafurius) dążenie do
u t r z y m a n i a p ł y n n e j linii melodycznej z p r z e w a ż a j ą c y m i p o s t ę p a m i s e k u n
d o w y m i musiało w p ł y w a ć na luźniejszy nieco stosunek do tego p r o b l e m u
niż u J o s q u i n a des P r e s . Wchodzi tu jeszcze j e d e n m o m e n t , mianowicie
o r n a m e n t a l n e opisywanie podstawowych dźwięków melodycznych,
k t ó r e w p r a w d z i e j a k o c z y n n i k r u c h o w y i n t e g r a l n i e w c h o d z i d o linii m e l o
dycznej, jednocześnie j e d n a k pozwala na większą swobodę w t r a k t o w a n i u
dysonansów. Ta swoboda zresztą nigdy nie została w okresie r e n e s a n s u
zupełnie przezwyciężona. Jak długo istniały tendencje linearne, tak długo
swobodniejsze podejście do problemu dysonansu było aktualne, gdyż da
w a ł o się o n o t ł u m a c z y ć a k t y w n o ś c i ą l i n i i m e l o d y c z n e j , j e j s t r o n ą w y r a
zową. Z b i e g i e m c z a s u , g ł ó w n i e w t w ó r c z o ś c i P a l e s t r i n y i L a s s a , n a s t ę p u j e
t y l k o u d o s k o n a l e n i e t e c h n i k i k o n t r a p u n k t y c z n e j , j e j w y c y z e l o w a n i e i oszli
fowanie przy stopniowym zaniku p e w n y c h środków używanych w kontra
p u n k c i e w drugiej połowie XV i w pierwszej X V I wieku. J e d n a k zasadni
cze założenia t e c h n i k i k o n t r a p u n k t y c z n e j pozostały bez zmian, o c z y m
przekonuje nas praca Jeppesena Der Palestrinastil und Dissonanz (1925).
13 — Historia harmonii
194 TECHNIKA KONTRAPUNKTYCZNA W I POŁ. XVI W.
Maria ( p r z y k ł . 461). U t w ó r t e n j e s t i n t e r e s u j ą c y j e s z c z e z i n n e g o p o w o d u
N a s t ą p i ł o t a m n i e t y l k o o g r a n i c z e n i e s t r u k t u r y i n t e r w a ł o w e j , ale i c z ę s t o
t l i w o ś c i n a s t ę p s t w h a r m o n i c z n y c h . I t u w ł a ś n i e d o c h o d z i m y d o s e d n a za
g a d n i e n i a . C h a r a k t e r y s t y c z n a d l a G o m b e r t a ciągła z m i e n n o ś ć n a s t ę p s t w
harmonicznych w utworach polifonicznych linearnych nie wynika z ope
r o w a n i a j a k i m i ś z góry p o w z i ę t y m i p o ł ą c z e n i a m i h a r m o n i c z n y m i , lecz jest
s p o w o d o w a n a ruchliwością głosów. S t w i e r d z e n i e t e g o faktu może w y d a
w a ć się z b ę d n e c h o c i a ż b y z t e g o p o w o d u , ż e w t ł u m a c z e n i u i s t o t y polifonii
s t a w i a n o n i e j e d n o k r o t n i e n a p i e r w s z y m p l a n i e s a m o d z i e l n o ś ć linii m e l o
dycznych, a na d r u g i m dopiero n a s t ę p s t w a h a r m o n i c z n e , jako rezultat ich
współdziałania. Takiego poglądu nie można jednak uważać za niezmienne
prawo, działające niezależnie od systemów tonalnych. W systemie funk
c y j n y m b o w i e m h a r m o n i k a jest c z y n n i k i e m p o d s t a w o w y m m i m o linea-
r y z m u s t r u k t u r polifonicznych. U G o m b e r t a natomiast, jak i u innych
kompozytorów XVI wieku, ta p i e r w o t n a zasada priorytetu samodzielności
głosów ma głębokie uzasadnienie we właściwościach tonalnych samej
twórczości, k t ó r a m i m o kiełkowania n o w y c h środków i założeń t o n a l n y c h
tkwfła jeszcze w systemie m o d a l n y m , w y k s z t a ł c o n y m na gruncie monodii.
Ograniczanie następstw harmonicznych w strukturach homofonicznych
jest w t y m czasie zjawiskiem n a t u r a l n y m w o b e c s t o s u n k o w o słabej jeszcze
a k t y w n o ś c i c z y n n i k a h a r m o n i c z n e g o . J a k n a s p r z e k o n u j e w s p o m n i a n e Ave
Maria G o m b e r t a , s t r o n a w y r a z o w a t e g o d z i e ł a b y ł a r e a l i z o w a n a n i e t y l e
w o p a r c i u o z a s ó b ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h , ile p r z e z s p e c y f i c z n e o p e r o w a
nie zespołami głosowymi, wykazujące tendencje do dwuchórowości. J a k
się j e s z c z e p r z e k o n a m y w z w i ą z k u z r o z p a t r y w a n i e m p o c z ą t k o w e g o o k r e s u
rozwoju t e c h n i k i d w u c h ó r o w e j , dość skąpy zasób ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h
b ę d z i e t a m c e c h ą c h a r a k t e r y s t y c z n ą i u t r z y m a się p r z e z d ł u ż s z y czas.
Zresztą dla G o m b e r t a t e c h n i k a nota c o n t r a n o t a m nie jest
zjawiskiem t y p o w y m . Poświęciliśmy jej kilka uwag dlatego, że trudno
nie poruszyć tego problemu, gdy mowa o praktyce kontrapunktycznej, po
k r y w a j ą c e j się z t a k z w a n y m „ p i e r w s z y m g a t u n k i e m k o n t r a p u n k t u " . D l a
rozwoju polifonii i jej s t r o n y t e c h n i c z n e j t e c h n i k a n o t a c o n t r a n o t a m ma
oczywiście m a ł e znaczenie. S a m a czynność k o n t r a p u n k t o w a n i a jest t a m
niezwykle ograniczona na skutek konieczności stosowania samych współ
b r z m i e ń k o n s o n u j ą c y c h . W z w i ą z k u z t y m z m n i e j s z a się c h a r a k t e r y s t y c z n a
dla G o m b e r t a a k t y w n o ś ć m e l o d y c z n a głosów.
J e s z c z e z i n n e g o p o w o d u n i e m o ż n a u z n a ć Ave Maria G o m b e r t a z a u t w ó r
typowy dla jego stylu. K o m p o z y t o r operuje w n i m trójdźwiękami w po
staci zasadniczej. T y m c z a s e m a k t y w n o ś ć m e l o d y c z n a głosów w jego u t w o
rach polifonicznych sprawia, że bardzo często pojawiają się a k o r d y
s e k s t o w e , i t o o w i e l e częściej n i ż u j e g o p o p r z e d n i k ó w .
196 TECHNIKA KONTRAPUNKTYCZNA W I POŁ. XVI W.
D o b ó r i n n y c h ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h r e g u l o w a n y j e s t ścisłą d i a t o n i k ą
s y s t e m u m o d a l n e g o . N i e p r z e s z k a d z a t o j e d n a k , ż e n i e k i e d y p o j a w i a j ą się
u k o ś n e b r z m i e n i a , nie b ę d ą c e zresztą zjawiskiem zupełnie wyjątko
w y m także u innych współczesnych kompozytorów. Ukośne brzmienia
powstają na gruncie czystego linearyzmu, a nie mają charakteru prze
ciwstawienia dwóch różnych trybów. Po prostu w przejściach półtonowych
(mi-fa), g d y m e l o d i a o p a d a , n a s t ę p u j e o b n i ż e n i e p i e r w s z e g o d ź w i ę k u l .
U k o ś n e b r z m i e n i a dają n i e k i e d y b a r d z i e j i n t e r e s u j ą c e p o ł ą c z e n i a h a r
m o n i c z n e , n a p r z y k ł a d t r ó j d ź w i ę k ó w p o z o s t a j ą c y c h w z g l ę d e m siebie w s t o
sunku t r y t o n u . Wówczas użycie akordów sekstowych pozwala ominąć
krok k w a r t y zwiększonej czy k w i n t y zmniejszonej, który musiałby po
wstać pomiędzy dźwiękami zasadniczymi akordów, gdyby dźwięki te zna
l a z ł y się w głosie n a j n i ż s z y m . N i e m n i e j zestawienie a k o r d ó w pozostają
cych w stosunku trytonowym wpływa na s t r u k t u r ę linii melodycznej,
skierowując ją na d r o g ę c h r o m a t y k i , w p r a w d z i e jeszcze n i e p e ł n e j , ale już
w y r a ź n i e z a r y s o w u j ą c e j się ( p r z y k ł . 475).
a)
1
Por. N. Gombert Laus Deo, secunda pars (J. Schmidt-Görg Nicolas Gombert,
s. 147).
TRAKTOWANIE WSPÓŁBRZMIEŃ 197
W p r o w a d z a n i e p r z e z G o m b e r t a t r ó j d ź w i ę k ó w z m n i e j s z o n y c h nie u s z ł o
u w a g i h i s z p a ń s k i c h t e o r e t y k ó w , k t ó r z y dość w c z e ś n i e p o d k r e ś l a j ą t o zja
w i s k o , z w ł a s z c z a g d y ś r o d e k t e n jest r e z u l t a t e m s t o s o w a n i a m n i e j s z y c h
wartości rytmicznych, to znaczy minim. J u a n Bermudo wspomina o tym
d o ś ć l a p i d a r n i e w Libro de la declaracion de los instrumentos, 1555: En
los obras de Gombert hallareis fa contra mi muchas voces, ero en minima \
P o d o b n i e w y p o w i a d a się F r a n c i s c o C o r r e a de A r a u x o w Facultadad orga-
nica 1626.
Dysonansowe dźwięki przejściowe nie s ą przeszkodą w e w p r o
w a d z e n i u na ich podłożu nowej frazy, chociaż w t a k i m p r z y p a d k u w c h o
d z i o n a n a d y s o n a n s i e ( p r z y k ł . 477b).
a) b)
W e j ś c i e w d y s o n a n s i e , i to p o j a w i a j ą c e się b e z w z g l ę d u na rodzaj s t r u k
t u r y melodycznej, nie należy do rzadkości również u innych kompozyto
rów. Niekiedy dysonans powstaje n a skutek o r n a m e n t a l n e g o opi
sania jakiegoś dźwięku, mającego charakter a n t y c y p a c j i (przykł.
478).
1
Według V., s. VIII, s. 450.
- Por. J. Schmidt-Görg Nicolas Gombert, s. 147—148.
198 TECHNIKA KONTRAPUNKTYCZNA W I POŁ. XVI W.
-J-
P a r a l e l i z m y k w i n t o w e są niekiedy t w o r e m p r z y p a d k o w y m , powstają
cym na skutek „opisania" przygotowanego dysonansu, na przykład sep
t y m y r o z w i ą z u j ą c e j się n a k w i n t ę ( p r z y k ł . 486).
No e. no - e. no-e. psal li - te no -
No e. no - e. no-e
W p r a w d z i e w o s t a t n i m p r z y k ł a d z i e r o z w i ą z a n i e n a s t ę p u j e e x post, j e s t
ono jednak wątpliwe z powodu odskoczenia sekundy na tercję k r o k i e m
t e r c j o w y m . A l e m o ż e m y s p o t k a ć się n i e k i e d y r ó w n i e ż z e s t r u k t u r a m i ,
w k t ó r y c h d y s o n a n s w o g ó l e n i e j e s t r o z w i ą z a n y ( p r z y k ł . 491).
W pierwszej połowie XVI wieku występuje niejednokrotnie n i e p r z y
g o t o w a n y akord k w a r t s e k s t ó w y albo jakiś inny dysonans, n a
p r z y k ł a d s e p t y m a ( p r z y k ł . 492).
Dotychczas zwróciliśmy głównie uwagę na przypadki specjalne w trak
t o w a n i u dysonansów. Wskazują one niewątpliwie na specyfikę k o n t r a
punktu Gomberta i współczesnych mu kompozytorów, wszelako dla uzy-
TRAKTOWANIE WSPÓŁBRZMIEŃ
203
fi - cus »u - per om
ges
1
Por. Clemens non Papa Ascendit Deus, prima pars, t. 19—30 (Heilige Tonkunst,
wyd. Walter Braunfels, Altniederländische Motetten, s. 30—31).
204 TECHNIKA KONTRAPUNKTYCZNA W I POŁ. XVI W.
W p o r ó w n a n i u z twórczością G o m b e r t a u t w o r y polifoniczne C l e m e n s a
non P a p a cechuje większa przejrzystość. Również używane do imitacji
odcinki melodyczne odznaczają się większą precyzją. Na przejrzystość
u t w o r ó w C l e m e n s a n o n P a p a w p ł y w a c z ę s t s z e p o s ł u g i w a n i e się t e c h n i k ą
nota contra notam i paralelami konsonansów niedoskonałych \ Nierzadko
w i d z i m y u niego także przejścia fauxbourdonowe, k t ó r e również decydują
o przejrzystości układu głosowego. Niemniej i u tego kompozytora spoty
k a m y się z p e w n ą s w o b o d ą k o n t r a p u n k t y c z n a , k t ó r a m i ę d z y i n n y m i p r z e
j a w i a się w stosowaniu przejściowych akordów sekstowych na podłożu
zatrzymanych dźwięków względnie burdonów, w stosowaniu opóźnień
w r a z z d ź w i ę k i e m , n a k t ó r y się r o z w i ą z u j e d y s o n a n s , c o p o w o d u j e w z m o
żenie się ostrości d y s o n a n s u . P o z a t y m t a k i s a m r e z u l t a t daje stosowanie
cambiaty, będącej u niego dość częstym zjawiskiem, wreszcie akordu
kwartsekstowego, k t ó r y nie zawsze jest t r a k t o w a n y jako dysonans. D o w o
d e m tego jest rozwiązywanie dysonansów na akord k w a r t s e k s t o w y i wy
korzystywanie go dla przygotowywania tworów dysonansowych. J a k za
znacza K. P h . B e r n e t t C a m p e r s 2 w monografii o Clemensie non Papa,
dysonanse są tylko k o n t r a p u n k t y c z n y m ś r o d k i e m pomocniczym, a nie
mają z n a c z e n i a ś r o d k a w y r a z o w e g o . N i e m n i e j t a k ż e u t e g o k o m p o z y t o r a
p o j a w i a j ą się w w y j ą t k o w y c h p r z y p a d k a c h d y s o n a n s e o dość dużej sile
wyrazu 3.
Polifonia G o m b e r t a , zwłaszcza w u t w o r a c h liturgicznych i religijnych,
reprezentuje wprawdzie nowy rodzaj stylu i wskazuje na nowy sposób
wykorzystania środków artystycznych w r a m a c h formy, jednakże nie sta
n o w i w p i e r w s z e j p o ł o w i e X V I w i e k u j e d y n e g o k i e r u n k u . R ó ż n i się o d n i e j
polifonia k o m p o z y t o r ó w włoskich, francuskich i niemieckich. P r z y okazji
omawiania melodyki zwróciliśmy uwagę na twórczość Constanza Festy,
u k t ó r e g o o b s e r w u j e się t e n d e n c j e o d m i e n n e . P o d c z a s g d y w m u z y c e n i d e r
l a n d z k i e j r o z w ó j s z e d ł p o linii l i n e a r y z m u p o l i f o n i c z n e g o , j a k n a t o w s k a
zuje twórczość G o m b e r t a , to w m u z y c e włoskiej poważną rolę odgrywa
t e c h n i k a n o t a c o n t r a n o t a m , p r z y c z y n i a j ą c a się d o k r z e p n i ę c i a n o w o c z e
snego poczucia h a r m o n i c z n e g o , co w n i e d ł u g i m czasie znalazło swój w y r a z
również w teorii włoskiej. N i e b y ł o to oczywiście r ó w n o z n a c z n e z rezy
gnacją ze ś r o d k ó w polifonicznych. Styl kompozycji zależał w w i e l k i m sto
p n i u o d r o d z a j u f o r m y , t o t e ż w m u z y c e w ł o s k i e j s p o t y k a m y się r ó w n i e ż
ze s t o s o w a n i e m imitacji, ale w sposób m n i e j k o n s e k w e n t n y i m n i e j pla-
1
Np. Credo z Missa Misericorde (Opera omnia I, s. 8), większość trzygłosowych
Souterliedekens (Opera omnia II), Missa Defunctorum i 8-głosowe Credo (Opera
omnia VIII, s. 6, 26); Corpus mensurabilis musicae 4, 1951, 1954, 1959.
- K. Ph. Bernet Kempers Jacobus Clemens non Papa und seine Motetten, 1928, s. 75.
3
Cechy p o k r e w n e ze stylem Clemensa non Papa wykazuje polifonia innych kom
pozytorów franko-flamandzkich, g ł ó w n i e Richaforta i Crecquillona.
ZAGADNIENIE POLIFONII JOSQUINA DES PRES
205
O g ó l n i e p r z y j m u j e się, ż e c e c h ą p r o t e s t a n c k i e j m u z y k i n i e m i e c k i e j
w pierwszej połowie XVI wieku są p r z e d e wszystkim tendencje do uprosz
czenia s t r u k t u r y . Choć zjawisko to jest niewątpliwie w a ż n y m e l e m e n t e m
m u z y k i p r o t e s t a n c k i e j , o c z y m z r e s z t ą p r z e k o n a l i ś m y się p r z y o m a w i a n i u
problemów tonalnych pierwszej połowy XVI wieku, to ograniczenie m u
zyki niemieckiej do k o n t r a p u n k t u nota contra n o t a m nie daje n a m peł
n e g o o b r a z u jej polifonii. W p r a w d z i e p r z e j a w y uproszczenia pozostają
w związku z r o z s z e r z e n i e m k o n s u m p c j i m u z y c z n e j na szeroki krąg odbior
ców o r a z w y k o n a w c ó w i mogą być u w a ż a n e za w y r a z d e m o k r a t y z a c j i
s z t u k i n i e s i o n e j n a fali r e f o r m a c j i , j e d n a k — j a k w i e m y — t e n d e n c j e t a k i e
występują również i w i n n y c h krajach, we Włoszech i we F r a n c j i . M u z y k a
p r o t e s t a n c k a r o z w i j a ł a się o w i e l e s z e r z e j i w c h ł a n i a ł a w s i e b i e n i e m a l
wszystkie zdobycze, przede wszystkim k o m p o z y t o r ó w niderlandzkich.
Trzeba zdać sobie sprawę, że wszyscy wybitni k o m p o z y t o r z y różnych
narodowości byli wówczas w większym lub mniejszym stopniu spadko
biercami Josquina des Pres. S a m L u t e r nie tylko był entuzjastą muzyki
Josquina, ale w r ę c z zalecał s t u d i o w a n i e i w y k o n y w a n i e jego dzieł. Toteż
już bardzo wcześnie można zauważyć w muzyce protestanckiej stosowanie
rozwiniętych przez Josquina środków. Dotyczy to zwłaszcza techniki imi
tacyjnej, która przedostała się do u t w o r ó w pisanych do tekstów niemie
ckich. Z uwagi j e d n a k na f o r m ę pieśni p r o t e s t a n c k i c h , ich b u d o w ę zwrot
kową, zastosowanie imitacji m u s i a ł o być o d m i e n n e niż w m o t e t a c h . S t o
sunek imitacyjny głosów ulegał niejednokrotnie szybkiemu przerwaniu
na skutek m a ł y c h rozmiarów zwrotek. Mimo to już w twórczości samego
J o h a n n a W a l t e r a oraz jego następców, t a k i c h jak B e n e d i c t u s Ducis, A r n o l d
206 POLIFONIA PROTESTANCKA W I POŁ. XVI W.
B r u c k , T h o m a s S t o l t z e r , L u d w i g Senfl, w i d z i m y d o ś ć z n a c z n e o d d z i a ł y
wanie zarówno f o r m y motetowej, jak i pieśni typu josquinowskiego. Wy
r a z e m tego oddziaływania jest stosowanie k a n o n u w r a m a c h większych
u k ł a d ó w g ł o s o w y c h , m i a n o w i c i e w p i ę c i o - i sześciogłosie ( p r z y k ł . 493).
w a n e j p i e ś n i , w s z y s t k i e głosy, z w ł a s z c z a n a p o c z ą t k u u t w o r u , w c h o d z i ł y
imitacyjnie. Ale w p o r ó w n a n i u z u t w o r a m i Josquina des P r ś s sama t e c h
nika kontrapunktyczna Waltera i innych kompozytorów niemieckich
w s k a z u j e j u ż n a d a l s z y e t a p r o z w o j o w y polifonii. U W a l t e r a m o ż n a s p o
t k a ć s i ę z e w s p ó ł d z i a ł a j ą c y m i z e sobą d w o m a z e s p o ł a m i t r z y g ł o s o w y m i ,
b ę d ą c y m i j u ż w i s t o c i e s a m o d z i e l n y m i c h ó r a m i ( p r z y k ł . 494).
J e s t rzeczą z r o z u m i a ł ą , ż e u k o m p o z y t o r ó w n i e m i e c k i c h n a d a l r o z w i j a ł a
s i ę t e c h n i k a c a n t u s f i r m u s . M i e l i o n i w t y m z a k r e s i e swoje b o
g a t e t r a d y c j e przez u p r a w i a n i e t a k z w a n e j pieśni t e n o r o w e j . Melodię stałą
w p r o w a d z a n o p r z e w a ż n i e w t e n o r z e , n i e k i e d y t y l k o w głosie n a j w y ż s z y m .
W u t w o r a c h t y p u k a n o n i c z n e g o s p o t y k a m y się z m i s t r z o w s k i m i m i t a -
c n m
y j y opracowaniem cantus firmus. Nierzadko stosowano również
d ł u g o n u t o w y c a n t ü s firmus, k t ó r y nie zawsze był melodią pochodzącą
z m u z y k i r e l i g i j n e j . Na p r z y k ł a d L u d w i g S e n f l w m o t e c i e Ave rosa sine
spinis s t o s u j e c a n t u s f i r m u s b ę d ą c y p o p u l a r n ą m e l o d i ą b u r g u n d z k ą Comme
femme ( p r z y k ł . 495). Z a s t o s o w a ł ją r ó w n i e ż w p o d o b n y s p o s ó b J o s q u i n
d e s P r o s w Stabat Mater. U t w o r y te c i e s z y ł y się d u ż ą p o p u l a r n o ś c i ą ,
o c z y m ś w i a d c z y f a k t , że o b y d w a z n a j d u j e m y w Tabulaturze Jana z Lu
blina.
Ostatni przykład przekonuje nas, że kompozytorzy niemieccy nie tylko
k o r z y s t a l i z e z d o b y c z y t e c h n i c z n y c h m u z y k i n i d e r l a n d z k i e j , a l e s t a r a l i się
w y k o r z y s t a ć jeszcze i n n e jej z n a m i o n a stylistyczne, n a w e t w doborze
c a n t u s firmi, k t ó r e niekoniecznie m u s i a ł y b y ć niemieckiego czy tez gre
goriańskiego pochodzenia.
Podczas gdy c y t o w a n e u t w o r y W a l t e r a wskazują, że przy rozbudowy
w a n i u u k ł a d u g ł o s o w e g o p o z a c z t e r o g ł o s s t a r a ł się o n w y k o r z y s t y w a ć z d o -
208 POLIFONIA PROTESTANCKA W I POL. XVI W.
P r z y okazji r o z p a t r y w a n i a polifonii J o s q u i n a d e s P r e s w s k a z y w a l i ś m y
n i e j e d n o k r o t n i e na taką dyspozycję głosów, w k t ó r e j m o ż n a d o p a t r y w a ć
się z a l ą ż k o w y c h z a r y s ó w p ó ź n i e j s z e j f a k t u r y d w u c h ó r o w e j . B y ł y t o z e s t a
wienia partii dwugłosowych oraz zespołów trzygłosowych, występujące
zwłaszcza w m u z y c e świeckiej. W d a l s z y m rozwoju polifonii takie t r a k t o
w a n i e c h ó r u p o j a w i a ł o s i ę d o ś ć często, c o ś w i a d c z y ł o o w p ł y w a c h J o s q u i n a
d e s P r e s , n i e m n i e j j e d n a k właściwy rozwój polifonii n i d e r l a n d z k i e j p o
szedł u G o m b e r t a w i n n y m kierunku, mianowicie w k i e r u n k u operowania
wszystkimi głosami jednocześnie, choć w wyjątkowych przypadkach, jak
na p r z y k ł a d w c y t o w a n y m j e g o Ave Maria, r ó w n i e ż s p o t k a l i ś m y się z z a
lążkami techniki dwuchórowej. P r z e z wyodrębnienie mniejszych zespołów
głosowych w r a m a c h jednego chóru uzyskiwał Josquin des P r ś s kontrasty
kolorystyczne i częściowo d y n a m i c z n e , wynikające z różnego w o l u m e n u
b r z m i e n i a współdziałających głosów. W k a ż d y m razie były to zespoły skła
d a j ą c e się z r ó ż n y c h głosów, p r z e d e w s z y s t k i m w y s o k i c h i n i s k i c h . S t r u k
t u r y tego rodzaju, choć z a w i e r a ł y w sobie e l e m e n t y późniejszej techniki
dwuchórowej, nie mogły jednak stanowić podstawy dla rozwoju właściwej
d w u c h ó r o w o ś c i . D w u c h ó r o w o ś ć b o w i e m , k t ó r a r o z w i n ę ł a się w s z k o l e w e
n e c k i e j o k o ł o p o ł o w y X V I w i e k u , o p i e r a ł a się n a w s p ó ł d z i a ł a n i u n a j c z ę
ściej d w ó c h c h ó r ó w r ó w n o r z ę d n y c h , n i e j e d n o k r o t n i e o i d e n t y c z n y m u k ł a
dzie głosów. Za t w ó r c ę t e c h n i k i d w u c h ó r o w e j u w a ż a n o dotychczas A d r i a n a
W i l l a e r t a (1490—1562). P r a k t y k a w s p ó ł z a w o d n i c z e n i a c h ó r ó w b y ł a
p r z e d W i l l a e r t e m r o z p o w s z e c h n i o n a we W ł o s z e c h , z w ł a s z c z a w W e n e c j i \
O p i e r a ł a się o n a n a a n t y f o n a l n y m t r a k t o w a n i u ś p i e w u w o p a r c i u o p r o s t ą
w i e l o g ł o s o w ą s t r u k t u r ę f a u x b o u r d o n o w a ~. To a n t y f o n a l n e p r z e c i w s t a w i a
nie dwóch zespołów chóralnych oraz stosowanie k o n t r a p u n k t u nota contra
n o t a m s t a ł o się p o d s t a w ą d l a r o z w i n i ę c i a w ł a ś c i w e j f a k t u r y d w u c h ó r a l n e j ,
aczkolwiek nie m o ż n a nie doceniać zdobyczy Josquina des P r e s i innych
kompozytorów niderlandzkich. Obopólne doświadczenia, zarówno włoskie,
j a k i n i d e r l a n d z k i e , p r z y c z y n i ł y się d o p o w s t a n i a t e c h n i k i d w u c h ó r o w e j .
M u z y k a włoska dostarczyła w z o r ó w dla operowania r ó w n o r z ę d n y m i chó
r a m i , n i d e r l a n d z k a n a t o m i a s t p r z y c z y n i ł a się do k u n s z t o w n e g o polifoni
c z n e g o i c h u p o s t a c i o w a n i a . W y d a j e się w ą t p l i w e , czy s a m W i l l a e r t , z p o
chodzenia Niderlandczyk, byłby w stanie w oparciu tylko o wzory nider
landzkie stworzyć fakturę dwuchórową. Przekonują nas o t y m jego u t w o r y
p i s a n e n a j e d e n c h ó r 3 . O d z n a c z a j ą się o n e dość g ę s t ą polifonią, w z o r o w a n ą
1
Por. Giacomo B e n v e n u t i Andrea e Giovanni Gabrieli e la musica stromentale in
San Marco, t. I, 1931. Istituzioni e Monumentl dell'Arte Musicale Italiano, v. I.
- H. B e s s e l e r Die Musik des Mittelalters und der Renaissance, s. 294.
3
Zob. Adriani Willaert Opera omnia; Corpus mensurabilis musicae 3, 1950.
14 — Historia harmonii
210 FAKTURA DWUCHÓROWA W I POŁ. XVI W.
n a G o m b e r c i e . D w u c h ó r o w e zaś j e g o d z i e ł a w y k a z u j ą z n a c z n e r ó ż n i c e
f a k t u r a l n e i konstrukcyjne. Znika w nich zupełnie zawiłość polifoniczna
na korzyść k o n t r a p u n k t u n o t a c o n t r a n o t a m . Jako^wzór nie mogły również
posłużyć ośmiogłosowe kompozycje niderlandzkie, i to nie tylko ze wzglę
d u n a d y s p o z y c j ę głosów, a l e p r z e d e w s z y s t k i m z e w z g l ę d u n a c h a r a k t e r
polifonii. C h o ć C l e m e n s n o n P a p a w " s t o s u n k u d o G o m b e r t a w y k a z u j e
z n a c z n e u p r o s z c z e n i e f a k t u r y p o l i f o n i c z n e j , m i m o t o w u t w o r a c h n a sie
d e m i o s i e m g ł o s ó w n i e g a r d z i zawiłością k o n t r a p u n k t y c z n a . O c z y w i ś c i e ,
n i e k i e d y s i e d m i o g ł o s czy o ś m i o g ł o s r o z p a d a się n a m n i e j s z e z e s p o ł y ,
j e d n a k w p r z e b i e g u u t w o r u s ą t o m i e j s c a e p i z o d y c z n e ; częściej n a t o m i a s t
w s z y s t k i e g ł o s y w s p ó ł d z i a ł a j ą r a z e m ( p r z y k ł . 496).
F a k t u r a d w u c h ó r o w a W i l l a e r t a r ó ż n i się w s p o s ó b z a s a d n i c z y o d o ś m i o -
głosu n i d e r l a n d z k i e g o '. P r z e d e w s z y s t k i m pozorne t a m jest znaczne p o
w i ę k s z e n i e s a m o d z i e l n y c h głosów, g d y ż o p e r u j e się w n i e j z a m k n i ę t y
m i j e d n o l i t y m i c h ó r a m i . Chóry t e stosunkowo rzadko jednoczą
się r a z e m n a d ł u ż s z y c h o d c i n k a c h k o m p o z y c j i , a i c h w s p ó ł d z i a ł a n i e p o l e g a
na wzajemnym przeciwstawianiu partii: na współzawodniczeniu, koncerto
w a n i u (concertare = w s p ó ł z a w o d n i c z y ć ) . P o z a t y m p o s z c z e g ó l n e c h ó r y ,
o p i e r a j ą c się n a k o n t r a p u n k c i e n o t a c o n t r a n o t a m , t w o r z ą j e d n o l i t e p ł a s z
c z y z n y d ź w i ę k o w e . O t w i e r a t o n o w e p e r s p e k t y w y d l a r o z w o j u polifonii.
1
Różnice wykazują właśnie 7-głosowe motety Willaerta odznaczające się kun
sztowną polifonią, m. in. stosowaniem techniki kanonicznej. Np. w Praeter rerum
Seriem — virtus Sancti Spiritus wprowadza rodzaj zagadkowego kanonu „Trinitas
in unitate", który jest tworem trzygłosowym wtopionym w gęstą sieć struktury
7-głosowej (Opera omnia V, s. 209).
OŚMIOGŁOS A FAKTURA DWUCHÓROWA
211
P o d c z a s g d y d o t y c h c z a s w u k ł a d a c h sześcio-, s i e d m i o - i o ś m i o g ł o s o w y c h
w s z y s t k i e g ł o s y o d z n a c z a ł y się s a m o d z i e l n o ś c i ą , t o o b e c n i e s a m o d z i e l n o ś ć
ta ulega ograniczeniu. J a k o autonomiczne jednostki występują t a m nie
głosy, a l e c h ó r y , t a k ż e d l a p e r c e p c j i d z i e ł a m u z y c z n e g o n i e s t a n o w i ą o n e
takiej trudności jak wielogłosowe u t w o r y polifoniczne. Po prostu technika
d w u c h ó r o w a wnosi do polifonii z n a c z n e uproszczenie s t r u k t u r y , choć r e
prezentuje n o w y rodzaj środków wyrazu.
Operowanie jednolitymi płaszczyznami dźwiękowymi byłoby nie do
pomyślenia, gdyby już w pierwszej połowie XVI wieku nie okrzepły nowe
zasady koncypowania utworów wielogłosowych, oparte nie na współ
b r z m i e n i a c h j a k o e l e m e n c i e h a r m o n i c z n y m , ale n a s t r u k t u r a c h a k o r d o
wych. Z n a l a z ł o to z r e s z t ą swój w y r a z n i e b a w e m i w t e o r i i u Zarlina.
Jednocześnie wyzwala się t a m , podobnie jak w muzyce niderlandzkiej
przy operowaniu mniejszymi zespołami głosowymi, e l e m e n t kolo
rystyczny. Wartości kolorystyczne w utworach dwuchórowych są
j e d n a k o d m i e n n e z t e g o p o w o d u , ż e z a z w y c z a j n i e p r z e c i w s t a w i a n o sobie
różnych u k ł a d ó w głosowych, ale dwa j e d n o r o d n e chóry. Wartości
k o l o r y s t y c z n e w y z w a l a ł y się t a m p o p r z e z c z y n n i k p r z e s t r z e n n y , u w a r u n
k o w a n y architektoniką kościoła Św. M a r k a w Wenecji, k t ó r a umożliwiała
przeciwstawianie w przestrzeni dwóch źródeł dźwiękowych, co dawało
odmienne efekty niż operowanie kontrastującymi pod względem barwy
mniejszymi zespołami w r a m a c h jednego chóru.
Stosowanie kontrapunktu nota c o n t r a n o t a m sprawiało, że
w s z y s t k i e g ł o s y w c h o d z i ł y w c h ó r a c h j e d n o c z e ś n i e ( p r z y k ł . 497a). N i e b y ł a
to jednakże jedyna zasada traktowania chórów. S p o t y k a m y się r ó w n i e ż
z przypadkami sukcesywnego wchodzenia głosów w sposób i m i t a-
cyj ny\
P r z y s u k c e s y w n y m w e j ś c i u g ł o s ó w m u s i a ł siłą r z e c z y p o j a w i ć się n a j
p i e r w j e d e n głos pojedynczy. Tego r o d z a j u s t r u k t u r y n a l e ż y odróżnić od
w s p ó ł d z i a ł a n i a j e d n e g o głosu, niezależnie o d imitacji, z c a-
łym z e s p o ł e m chórów. Wówczas chodziło o przeciwstawienie nie
t y l e k o l o r y s t y c z n e , ile d y n a m i c z n e . P r z y p a d k i t a k i e n i e z a c h o d z ą u W i l
l a e r t a c z ę s t o ( p r z y k ł . 497b). W s p ó ł d z i a ł a n i e c h ó r ó w o p i e r a się n a j c z ę ś c i e j
na t a k i m ich przeciwstawieniu, że zazwyczaj na k o ń c o w y m dźwięku frazy
jednego chóru wpadał drugi chór, a dopiero w dalszym przebiegu obydwa
c h ó r y ł ą c z y ł y się r a z e m ( p r z y k ł . 498).
Oprócz tego rodzaju w s p ó ł d z i a ł a n i a Willaert stosuje jeszcze inne, pole
gające n a z a z ę b i e n i u s i ę f r a z poszczególnych chórów. Mimo t o
1
Por. A. Willaert Psalmus IV, t. 57—72 (Franciscus Commer Collectio operum
musicorum batavorum saeculi XVI, t. II, s. 64—65).
212 FAKTURA DWUCHÓROWA W I POŁ. XVI W.
1
Por. A. Willaert Magnificat, t. 153—155 (F. Commer Collectio operum musicorum
batavorum saeculi XVI, t. II, s. 56).
-' Por. A. Willaert Psalmus IV, t. 142—150 (F. Commer, jw., s. 70).
214
z w a r t y c a ł e c h ó r y , t o n a p r z y k ł a d u J a c o b a V a e t a w y o d r ę b n i a j ą się j u ż
poszczególne zespoły głosowe w o b y d w ó c h chórach na wzór dawniejszej
t e c h n i k i p o l i f o n i c z n e j , s p o t y k a n e j u J o s q u i n a d e s P r e s ( p r z y k ł . 500).
Dość wcześnie można zatem zauważyć w frakturze dwuchórowej d w a
r ó ż n e s t y l e : w ł o s k i i m i e s z a n y w ł o s k o - n i d e r l a n d z k i . J a k p r z e k o n a m y się
jeszcze, s t y l w ł o s k i z y s k a ł o w i e l e w i ę c e j z w o l e n n i k ó w i b y ł k u l t y w o w a n y
zwłaszcza przez k o m p o z y t o r ó w włoskich, chociaż późniejsi k o m p o z y t o r z y
włoscy, jak A n d r e a i Giovanni Gabrieli, korzystali również z doświadczeń
n i d e r l a n d z k i c h c o p r z e j a w i a ł o się g ł ó w n i e w t e n d e n c j a c h d o l i n e a r y z m u .
Podobnie wygląda również sprawa u kompozytorów niderlandzkich, przede
w s z y s t k i m u O r l a n d a Lassa, w y k o r z y s t u j ą c e g o w r ó w n e j m i e r z e zdobycze
jednych i drugich kompozytorów. Ze stanowiska historycznego dwu-
i w i e l o c h ó r o w y styl włoski m i a ł oczywiście większe znaczenie, gdyż w n i m
n a j w y r a ź n i e j w y s t ą p i ł a z m i a n a w s a m e j polifonii, p o l e g a j ą c a n a o p e r o
waniu płaszczyznami dźwiękowymi, a nie tylko s a m y m i głosami. N a t o
miast t e n d e n c j e do l i n e a r y z m u i do współdziałania pojedynczych głosów
a u t o m a t y c z n i e p r z e c h y l a ł y s t r u k t u r ę polifoniczną n a s t r o n ę jednolitej
głosowo techniki polifonicznej typu niderlandzkiego.
POLIFONIA INSTRUMENTALNA
A l e i w m u z y c e na i n s t r u m e n t y k l a w i s z o w e , zwłaszcza w utworach
p r z e z n a c z o n y c h na klawikord, nie zawsze u k ł a d głosowy jest zjawiskiem
stałym. Można t a m zauważyć p e w n e różnice pomiędzy muzyką niemiecką
i w ł o s k ą . W m u z y c e n i e m i e c k i e j k o m p o z y t o r z y w z o r o w a l i się n a u t w o r a c h
w o k a l n y c h i w związku z t y m u t r z y m y w a l i często stały u k ł a d głosowy,
w m u z y c e w ł o s k i e j n a t o m i a s t s p o t y k a m y się z e z m i e n n o ś c i ą u k ł a d u g ł o
sowego względnie z fakturą dopuszczającą stosowanie w p e w n y c h m i e j
s c a c h z w a r t y c h p i o n ó w a k o r d o w y c h , p o w i ę k s z a j ą c y c h a u t o m a t y c z n i e ilość
jednocześnie działających dźwięków. Ze z j a w i s k i e m t y m s p o t y k a m y się
zarówno w oryginalnych utworach instrumentalnych, jak i w opracowa-
POWIKŁANIA TONALNO-HARMONICZNE
217
w a g i m e l o d y c z n e j p o m i ę d z y g ł o s a m i , w r e z u l t a c i e czego j e d e n z g ł o s ó w
wybija się na p i e r w s z y plan, i to zwłaszcza ten, k t ó r y t r a k t o w a n y jest
f i g u r a c y j n i e czy o r n a m e n t a l n i e . J e ś l i p o m i ę d z y g ł o s a m i z a c h o d z i z n a c z n y
k o n t r a s t r y t m i c z n y , wówczas głos figuracyjny uzyskuje bezwzględną
p r z e w a g ę ( p r z y k ł . 505).
N i e z a w s z e k o m p o z y t o r z y s t a r a j ą się o p o d k r e ś l e n i e r o z c z ł o n k o w a n i a
u t w o r u . Przeciwnie, s t r u k t u r a u t w o r u w o p r a c o w a n i a c h o r g a n o w y c h ulega
często z a t a r c i u n a skutek stosowania figuracji w miejscach rozczłon
k o w a n i a ( p r z y k ł . 510).
Przy omawianiu melodyki zwróciliśmy uwagę n a r o z s z e r z e n i e
p o j e m n o ś c i linii m e l o d y c z n e j spowodowane włącze
n i e m w y s o k i c h r e j e s t r ó w . Jest t o zjawisko rzadkie, występu
jące głównie we włoskiej m u z y c e organowej. Rozszerzenie pojemności
głosów zmienia stopień zwartości splotów głosowych. Przestaje wówczas
działać spoistość b r z m i e n i o w a u z y s k i w a n a dzięki podobieństwu dźwięko
w e m u g ł o s ó w , w ś l a d z a c z y m n a s t ę p u j e e m a n c y p a c j a j e d n e g o z głosów,
to jest głosu najwyższego. Szczegół t e n jest c h a r a k t e r y s t y c z n y o tyle, że
p r z y i n n e j o k a z j i s p o t k a l i ś m y się z w y o d r ę b n i e n i e m j e d n e j linii m e l o d y c z
n e j n a d r o d z e s t o s o w a n i a f i g u r a c j i ( p r z y k ł . 511).
Dyspozycja głosów wchodzi w obręb zagadnień techniki k o n t r a p u n k
t y c z n e j . B a r d z i e j j e d n a k w i ą ż e się z t y m p r o b l e m e m s p o s ó b t r a k t o
w a n i a d y s o n a n s ó w . Zwróciliśmy już uwagę, ż e w muzyce instru
m e n t a l n e j na s k u t e k stosowania ś r o d k ó w o r n a m e n t a l n y c h i figuracji
dysonanse są t r a k t o w a n e bardziej swobodnie niż w m u z y c e wokalnej.
N a w e t w p o r ó w n a n i u z k o n t r a p u n k t e m G o m b e r t a swoboda ta występuje
w j e s z c z e w y ż s z y m s t o p n i u . B ę d z i e o n a u t r z y m y w a ł a się w ogóle w m u z y c e
224 POLIFONIA INSTRUMENTALNA W I POL. XVI W.
513. M. A. Cavazzoni a) Madame vous, t. 32—34, b) Lautre iyor par un matin, t. 1—3
a)
15 — Historia harmonii
226 POLIFONIA INSTRUMENTALNA W I POŁ. XVI W.
Obok w s p o m n i a n y c h p r z y p a d k ó w specyficznego t r a k t o w a n i a d y s o n a n s ó w
w z w i ą z k u z f a k t u r ą i n s t r u m e n t a l n ą s p o t y k a m y się p o n a d t o z niewła
ściwym r o z w i ą z a n i e m przygotowanego dźwięku dysonansowego
lub z d y s o n a n s a m i n i e p r z y g o t o w a n y m i . Niewłaściwe trak
t o w a n i e dźwięku d y s o n a n s o w e g o polega często na rozwiązaniu d y s o n a n s u
n a a k o r d k w a r t s e k s t o w y . P r z y s w o b o d n y m zaś w e j ś c i u d y s o n a n s u m o ż e m y
niekiedy zauważyć przeskok z d y s o n a n s u na dysonans. Ale i te wszystkie
d o w o l n o ś c i w y n i k a j ą z i n s t r u m e n t a l n e g o c h a r a k t e r u m e l o d y k i , czyli w i ą ż ą
s i ę b e z p o ś r e d n i o z s a m ą f a k t u r ą ( p r z y k ł . 515).
517. a) H. Isaak Ain frewlich wesen, opracow. P. Hofhaimer, t. 17, b) H. Kotter Uss
tieffer nodt schry ich zu dir, t. 3
n i c z n y m . W p r z y p a d k u g d y p o j a w i a j ą się w r a z z p r z y g o t o w a n y m o s t r y m
d y s o n a n s e m , d z i a ł a n i e ich u l e g a osłabieniu. P r z y tej okazji zachodzi n i e
kiedy ciekawe zjawisko rozwiązania s e p t y m y wielkiej na sekstę, k t ó r a ze
swej strony t w o r z y znowu z i n n y m głosem d y s o n a n s s e p t y m y ; m a m y tu
więc do czynienia z akordem septymowym t r a k t o w a n y m jako twór
samodzielny. J e s t to już zjawisko t y p o w o i n s t r u m e n t a l n e , nie występujące
w m u z y c e w o k a l n e j ( p r z y k ł . 518).
Z r e s z t ą n i e t y l k o r ó w n o l e g ł e k w i n t y , a l e w ogóle w s p ó ł b r z m i e n i e c z y s t e j
kwinty, t r a k t o w a n e jako burd on względnie ostinato, było w a ż n y m środ
k i e m s t y l i z a c j i , o c z y m ś w i a d c z y Taniec chłopski (Paurthancz) z Tabula
tury Jana z Lublina ( p r z y k ł . 520).
POLIFONIA INSTRUMENTALNA W I POL. XVI W.
P r z y k ł a d 520 r e p r e z e n t u j e j e s z c z e j e d e n r o d z a j e k s p o n o w a n i a g ł o s u
najwyższego. T y m r a z e m m a m y do czynienia z fakturą homofoniczną,
gdyż istotnie występuje t a m wyraźnie jedna melodia główna i towarzy
szenie harmoniczne. Już w t a b u l a t u r a c h organowych możemy zatem do
p a t r y w a ć się z r ó ż n i c o w a n i a f a k t u r y i n s t r u m e n t a l n e j n a polifo
n i c z n ą i h o m o f o n i c z n ą . Pierwszą można uznać z a oryginalną
f a k t u r ę organową, drugą za zalążek f a k t u r y typowej dla klawiszowych
i n s t r u m e n t ó w s t r u n o w y c h , j a k klawikord, wirginał, szpinet, klawesyn.
O t y m z r ó ż n i c o w a n i u p r z e k o n u j ą n a s i n n e t a ń c e z Tabulatury Jana
z Lublina, w k t ó r y c h w y s t ę p u j e w y r a ź n a k u l m i n a c j a linii m e l o d y c z n e j
z a k o m p a n i a m e n t e m w p o s t a c i z w a r t y c h p i o n ó w a k o r d o w y c h ( p r z y k ł . 521).
1
J. Wolf Handbuch der Notationskunde, t. II, s. 12.
2
La musique d'orgue au XV-e siecle et au debut du XVI-e, 1930, s. 361 i nast.
ROLA HISZPANII
229
1
Por. A. de Cabezon Fabordon y glossas del primer tono liano, początkowe takty,
a) temat, b) Glossado eon el Triple, c) Glossado eon el Bajo, d) Glossado eon el Contr-
alto y el Tenor. Hispaniae Schola musica sacra, wyd. Philippo Pedrell, s. 32—33.
230 POLIFONIA INSTRUMENTALNA W I POŁ. XVI W.
R o d z a j e m a k o m p a n i o w a n e j m o n o d i i b y ł y dość s z e r o k o rozpowszechnione
u t w o r y zespołowe na głos solowy i vihuele. Zresztą p o d o b n e zespolenia
istniały i na i n n y m gruncie. Oczywiście niezależnie od tego rodzaju opra
cowań, dających w istocie n o w y rodzaj koncepcji k o n s t r u k c y j n e j u t w o r u
istniały o p r a c o w a n i a o r g a n o w e t y c h s a m y c h dzieł. N a p r z y k ł a d o m a w i a n ą
pieśń S a n d r i n a s p o t y k a m y w różnych opracowaniach organowych, lutnio
w y c h , c y t r o w y c h . R ó w n i e ż i p o l s k i e t a b u l a t u r y o r g a n o w e i l u t n i o w e za
wierają o p r a c o w a n i a tego u t w o r u . J e s t rzeczą c h a r a k t e r y s t y c z n ą , że k o
l o r o w a n i e w p o l s k i m o p r a c o w a n i u o r g a n o w y m o d z n a c z a się w i e l k i m
b o g a c t w e m z d o b n i c z y m ( p r z y k ł . 526, 527).
527. Opracowanie pieśni Sandrina Doulce memoire z Tabulatury Jana z Lublina, t. 1—5
Lento
528. J. B u u s Ricercar a 4
z d o l n e d o g r y p o l i f o n i c z n e j , t o l u t n i a j e s t p o d t y m w z g l ę d e m ich p r z e c i
w i e ń s t w e m . Z tej p r z y c z y n y lutniowa f a k t u r a r e p r e z e n t u j e w stosunku do
m u z y k i organowej zgoła o d m i e n n e zjawisko. Trudności w prowadzeniu
samodzielnych linii m e l o d y c z n y c h n a l u t n i były k o m p e n s o w a n e rozwojem
m e l o d y k i i n s t r u m e n t a l n e j , k t ó r a r o z w i n ę ł a się n a w e t wcześniej n i ż
w m u z y c e o r g a n o w e j c z y k l a w i k o r d o w e j . S t ą d j u ż o d s a m e g o początku
muzyki lutniowej powstaje specjalna faktura i n s t r u m e n t a l n a , nastawiona
na działanie czynnika harmonicznego, występującego w postaci zwartych
p i o n ó w a k o r d o w y c h . W m u z y c e l u t n i o w e j z m i e n i a się z a t e m sposób
m y ś l e n i a m u z y c z n e g o ; z a m i a s t p r z e j ę t e g o z d a w n y c h t r a d y c j i wielogłoso
wego h o r y z o n t a l i z m u n a pierwszy p l a n w y s u w a się w e r t y k a l i z m . Dlatego
m u z y k a lutniowa ma n i e tylko ogromne znaczenie dla rozwoju muzyki
i n s t r u m e n t a l n e j , ale i dla krzepnięcia nowego poczucia harmonicznego.
T r a d y c j e m u z y k i l u t n i o w e j sięgają w g ł ą b ś r e d n i o w i e c z a . J e d n a k b r a k
zabytków m u z y c z n y c h z tych wczesnych okresów nie pozwala na przed
s t a w i e n i e roli, jaką s p e ł n i a ł a ona w rozwoju wielogłosowości. Na podsta
w i e p ó ź n i e j s z y c h z a b y t k ó w , j u ż z X V I w i e k u , w y d a j e się, ż e r o l a m u z y k i
lutniowej w tej dziedzinie była znikoma, gdyż p r z e w a ż n i e wykonywano
u t w o r y m o n o d y c z n i e , j e d n o g ł o s o w o . W o k r e s i e r e n e s a n s u l u t n i a staje się
i n s t r u m e n t e m szczególnie p o p u l a r n y m , a twórczość lutniowa reprezentuje
domową m u z y k ę instrumentalną, mieszczańską i dworską. O popularności
tej twórczości świadczą liczne w y d a w n i c t w a u t w o r ó w lutniowych, poja
w i a j ą c e się w r a z z p i e r w s z y m i d r u k a m i m u z y c z n y m i u P e t r u c c i e g o w e
Włoszech i A t t a i g n a n t a we Francji. Jednocześnie działają kompozytorzy
lutniowi, j a k V i n c e n z o C a p i r o l a \ F r a n c e s c o C a n o v a da Milano, Dalza,
S p i n a c i n o i Bossi we Włoszech, Schlick, J u d e n k u n i g , N e w s i e d l e r , Gerle,
G i n t z l e r , O c h s e n k u n w N i e m c z e c h , L u i s M i l a n , L u i s d e N a r v a e z , Alfonso
de M u d a r r a , Anriquez de Valderrabano w Hiszpanii, do których w d r u
g i e j p o ł o w i e s t u l e c i a d o ł ą c z a j ą się j e s z c z e i n n i w y b i t n i l u t n i ś c i . M u z y k a
l u t n i o w a znajduje swój o d d ź w i ę k r ó w n i e ż w teorii, czego w y r a z e m są
t r a k t a t y Agricoli, B e r m u d a i opisy g r y l u t n i o w e j V i r d u n g a i Schlicka.
T o z a i n t e r e s o w a n i e się m u z y k ą l u t n i o w ą , ś w i a d c z ą c e o j e j p o w s z e c h
ności, m i a ł o r ó w n i e ż s t r o n y u j e m n e . Z a j m o w a l i się n i ą b o w i e m n i e
t y l k o m u z y c y z a w o d o w i , a l e i a m a t o r z y , n a s k u t e k c z e g o w k r a d a ł się t a m
n i e r z a d k o d y l e t a n t y z m . Okoliczność t a w y m a g a k r y t y c z n e g o podejścia
do z a g a d n i e ń f a k t u r y , jeśli c h c e m y je r o z p a t r y w a ć ze s t a n o w i s k a tech
niki kompozytorskiej. Ponieważ w okresie renesansu n o r m y kompozy-
t o r s k o - t e c h n i c z n e b y ł y ściśle s p r e c y z o w a n e , z a w s z e m o ż n a o d r ó ż n i ć t o ,
co w y p ł y w a z n a t u r y i n s t r u m e n t u i f a k t u r y lutniowej, od niedojrza
łości t e c h n i c z n e j czy d y l e t a n t y z m u . K o r z y s t a n i e z z a b y t k ó w lutniowych
natrafia jednak na pewne trudności związane z pismem muzycznym.
1
Compositione di Meser. Vincenzo Capirola, ed. Otto Gombosi, Paris 1955.
238 POLIFONIA INSTRUMENTALNA W I POL. XVI W.
T a b u l a t u r y l u t n i o w e i w ogóle n a i n s t r u m e n t y s z a r p a n e n i e r e j e s t r u j ą
bezpośrednio linii melodycznej, ale wskazują jedynie miejsca chwytów
na l u t n i . Z tej p r z y c z y n y w t r a n s k r y p c j i u t w o r ó w l u t n i o w y c h na 'naszą
n o t a c j ę z a z n a c z a j ą się d w i e r ó ż n e t e n d e n c j e . N i e k t ó r z y — n a p r z y k ł a d
G. M o r p h y s p o ś r ó d s t a r s z y c h h i s t o r y k ó w , a z p ó ź n i e j s z y c h L. S c h r a d e —
stoją n a s t a n o w i s k u j a k b y ś c i s ł e j „transliteracji" znaków, w rezultacie
czego nie zawsze otrzymują o b r a z n u t o w y p r z e k o n y w a j ą c y ze stanowiska
a r t y s t y c z n e g o . I n n i n a t o m i a s t , j a k O s k a r C h i s e l o t t i , O s w a l d K ö r t e , Adolf
K o c z i r z i J o h a n n e s Wolf, s t a r a j ą się w p r o w a d z i ć r e a l n e głosy na w z ó r
muzyki organowej czy klawikordowej. Zasady transkrypcji utworów
lutniowych nie zostały dotychczas definitywnie ustalone po prostu dlatego,
że przyjęcie danej m e t o d y transkrypcyjnej musi zależeć od rodzaju formy,
faktury, możliwości wykonawczo-technicznych. W jednych przypadkach
ścisłe p r z e n i e s i e n i e o b r a z u t a b u l a t u r y l u t n i o w e j n a naszą n o t a c j ę m o ż e
być uzasadnione z uwagi na improwizacyjny i brawurowy charakter
u t w o r u , w i n n y c h zaś, g d y m a m y d o c z y n i e n i a z u t w o r a m i t y p u p o l i f o
n i c z n e g o , u j a w n i a n i e w s p ó ł d z i a ł a n i a g ł o s ó w s t a j e się k o n i e c z n e d l a u c h w y
cenia prawidłowości konstrukcyjnej utworu. P o z a t y m n a w e t w szcze
gółach harmoniczno-technicznych, gdy chodzi o t r a k t o w a n i e dysonansów
i dźwięków prowadzących, czysta transkrypcja nie zawsze jest zadowala
jąca. Wyprowadzanie głosów z tabulatury lutniowej musi się jednak
opierać na u s t a l o n y c h w okresie renesansu zasadach technicznych. Z czyn
nością tą wiązało się w y d ł u ż a n i e niektórych dźwięków dla uzyskania
ciągłości l i n i i m e l o d y c z n e j . J e d n a k niektórzy historycy nie zawsze pa
m i ę t a l i o p r z e s t r z e g a n i u t y c h zasad, w r e z u l t a c i e czego p o w s t a w a ł y t w o r y
nie mające żadnego uzasadnienia w praktyce kompozytorskiej.
h a r m o n i c z n e g o , u j ę t e g o w t e n s p o s ó b , ż e n i e d a j e o n jeszcze ciągłości
m e l o d y c z n e j g ł o s u t o w a r z y s z ą c e g o ( p r z y k ł . 529).
P r z y k ł a d 532 w s k a z u j e m i ę d z y i n n y m i n a s t o s o w a n i e r ó w n o l e
g ł y c h s e k s t . O b o k t e g o r o d z a j u p a r a l e l i z m ó w s p o t y k a m y się r ó w n i e ż
z równoległymi tercjami i niekiedy decymami. I n n y rodzaj paralelizmów
tworzą równoległe o k t a w y w p r o w a d z a n e w celu wzmocnienia głosów oraz
FAKTURA LUTNIOWA
k w i n t y ś w i a d c z ą c e o p r z e j a w a c h a m a t o r s z c z y z n y ( p r z y k ł . 533). T a k i e
n i e z r ę c z n o ś c i t e c h n i c z n e b ę d ą się z d a r z a ł y w m u z y c e l u t n i o w e j r ó w n i e ż
w drugiej połowie XVI wieku, a n a w e t w wieku XVII.
534. Chorea auff und nider, t. 1—15 (Lautenbuch des S t e p h a n Crens aus Ebenfurt)
w z g l ę d e m z a s o b u ś r o d k ó w w y r a z u , m i m o t o s p o t y k a m y się n a j e j p o d ł o ż u
z przejawami m a l a r s t w a dźwiękowego, tzn. muzyki progra
mowej. Między innymi na lutnię opracowywano programowe utwory
w o k a l n e J a n n e q u i n a . W s z c z e g ó l n o ś c i s ł y n n a j e g o La guerre w y s t ę p u j e
w r ó ż n y c h d r u k a c h i r ę k o p i s a c h , na p r z y k ł a d N e w s i e d l e r a i w Krakow
skiej tabularze lutniowej z d r u g i e j p o ł o w y X V I w i e k u . W o b e c z a s a d n i
czych różnic fakturalnych pomiędzy muzyką wokalną a lutniową opraco
w a n i a dzieł w o k a l n y c h na l u t n i ę daleko odbiegają od p i e r w o w z o r u . Często
n a w e t t r u d n o d o p a t r z y ć się z w i ą z k u p o m i ę d z y n i m i . D o t y c z y t o z w ł a s z c z a
wcześniejszych u t w o r ó w lutniowych. Późniejsi lutniści operowali o wiele
p e ł n i e j s z y m i c h w y t a m i i d l a t e g o i c h t r a n s k r y p c j e czy o p r a c o w a n i a b y ł y
b a r d z i e j ścisłe, a c z k o l w i e k n i e m o g ł y p o k r y w a ć się z u p e ł n i e z p i e r w o w z o
rami. Dla ilustracji tego stanu rzeczy wystarczy przytoczyć opracowanie
na vihuele Luisa de N a r v a e z a cytowanej już pieśni J o s q u i n a des P r e s
Mille regretz ( p r z y k ł . 536).
W z w i ą z k u z p r o b l e m a m i t o n a l n y m i z a p o z n a l i ś m y się j u ż z m u z y k ą
w o k a l n o - i n s t r u m e n t a l n ą , a ściślej m ó w i ą c , z u t w o r a m i p r z e
z n a c z o n y m i na głos z t o w a r z y s z e n i e m l u t n i . Z u w a g i na w y o d r ę b n i o n y
krąg zagadnień twórczość tę potraktowaliśmy jednak tylko w sposób
ogólny. Tymczasem u t w o r y w o k a l n o - i n s t r u m e n t a l n e reprezentują już
HARMONIKA W UTWORACH WOKALNO-INSTRUMENTALNYCH 243
b!
KONTRAPUNKT VICENTINA
N i e n a l e ż y j e d n a k sądzić, ż e w s z y s t k i e r o z w a ż a n i a t e o r e t y c z n e m i a ł y
c h a r a k t e r wyłącznie s p e k u l a t y w n y . Szczególnie c e n n e są rozważania
Vicentina dotyczące n a u k i k o n t r a p u n k t u . Współbrzmienia roz
patruje on w e d ł u g ich wartości praktycznej. Wprawdzie sekstę traktuje
bardziej jako t w ó r dysonansowy niż konsonansowy, zaznacza jednak, że
w a r t o ś ć d a n e g o w s p ó ł b r z m i e n i a u j a w n i a się p o p r z e z z w i ą z e k z i n n y m i
w s p ó ł b r z m i e n i a m i , t o z n a c z y w e d ł u g t e g o , j a k łączą się d y s o n a n s e z k o n -
248 KONTRAPUNKT VICENTINA
s o n a n s a m i . W z w i ą z k u z t y m z a j m u j e się s p r a w ą s y n k o p a c j i d y s o n a n s ó w
i w y r ó ż n i a t r z y r o d z a j e s y n k o p : wielką, m a ł ą i n a j m n i e j s z ą ( p r z y k ł . 539).
1
Bardziej szczegółowe rozważania na temat dociekań teoretycznych Zarlina i S a l i
nasa podaje Riemann w Geschichte der Musiktheorie. U Zarlina dopatruje się on już
dualistycznych założeń harmoniki.
2
Por. H. Riemann Geschichte der Musiktheorie, s. 395.
REGUŁY K O N T R A P U N K T U
251
540. G. Zarlino I. Movimenti supportabili, II. Movimenti vietati, III. Movimenti vietati,
IV. Movimenti buoni
ściwą, g d y b y ś m y c h c i e l i t r a k t o w a ć i c h o d d z i e l n i e , w z g l ę d n i e g d y b y ś m y
skupili większą u w a g ę na twórczości P a l e s t r i n y . K o m p o z y t o r t e n m i m o
doskonałości t e c h n i c z n e j i a r t y s t y c z n e j r e p r e z e n t u j e w polifonii k i e r u n e k
k o n s e r w a t y w n y , n i e p o z w a l a j ą c y n a o b j ę c i e c a ł o k s z t a ł t u zjawisk. N i e
m o ż n a również p o m i n ą ć w k ł a d u i n n y c h kompozytorów, zwłaszcza szkoły
weneckiej, aczkolwiek p e w n e cechy c h a r a k t e r y s t y c z n e dla szkoły w e n e c
kiej spostrzegamy w twórczości P a l e s t r i n y i Lassa. Odnosi się.to z a r ó w n o
do ogólnych założeń kompozycyjnych dzieła muzycznego, problemów
tonalnych, melodyki, jak i do polichóralności oraz c h r o m a t y k i .
D o t y c h c z a s o w e p r ó b y u c h w y c e n i a polifonii X V I w i e k u są n i e p e ł n e z tego
p o w o d u , ż e h i s t o r y c y m u z y k i k o n c e n t r o w a l i się g ł ó w n i e n a s t y l u a c a p
pella Palestriny. Koncepcje k o n t r a p u n k t y c z n e Zarlina zaważyły również
niemało na rozpatrywaniu problemów melodycznych i kontrapunktycz-
n y c h . Jeśli poświęciliśmy teorii k o n t r a p u n k t u Zarlina dość dużo miejsca,
to nie dlatego, żeby miała ona być odskocznią dla dalszych naszych roz
ważań, ani też j e d y n i e z obowiązku rejestracji faktów, ale żeby wskazać,
ż e t e o r i a t a o b j ę ł a t y l k o j e d e n w ą s k i o d c i n e k zjawisk. A p r z e c i e ż w d r u g i e j
p o ł o w i e X V I w i e k u staje się n i e z w y k l e a k t u a l n y p r o b l e m polifonii i n s t r u
m e n t a l n e j i wokalno-instrumentalnej, k t ó r y w jakimś stosunku pozostaje
do polifonii w o k a l n e j i wnosi n o w e wartości.
Poruszone tu zagadnienia wyznaczają tok dalszych naszych rozważań
n a d polifonią r e n e s a n s o w ą w d r u g i e j p o ł o w i e X V I w i e k u . Z u w a g i n a
ciągłość rozwojową, bogactwo twórczości i jej znaczenie na pierwszy p l a n
w y s u w a się p o l i f o n i a s t y l u a c a p p e l l a .
ZAŁOŻENIA F A K T U R A L N E UTWORÓW A C A P P E L L A
P r z e z o k r e ś l e n i e „ f a k t u r a " n a o g ó ł r o z u m i e się s p o s ó b r e a l i z a c j i s t r u k
t u r y wielogłosowej w oparciu o założenia techniczne homofonii lub poli
fonii. W s z e r s z y m z n a c z e n i u d o z a g a d n i e ń f a k t u r a l n y c h w c h o d z ą s p e c y
ficzne c e c h y m u z y k i w o k a l n e j i i n s t r u m e n t a l n e j , p r z y c z y m istnieją tu
jeszcze dalsze szczegółowe zróżnicowania, jak na p r z y k ł a d faktura
orkiestrowa, kameralna, chóralna itp. W myśl dotychczasowych rozważań
t r u d n o byłoby przeprowadzić podział na f a k t u r ę polifoniczną i homofo
n i c z n ą , a c z k o l w i e k p e w n e p r z e j a w y k s z a ł t o w a n i a się f a k t u r y h o m o f o -
nicznej zarysowały się z a r ó w n o w p r a k t y c e , jak i w teorii (P. Aron). N i e
m n i e j sukcesywne d o k o m p o n o w y w a n i e głosów jako m e t o d a techniczna
u t r z y m u j e się n a d a l i w d r u g i e j p o ł o w i e X V I w i e k u , c h o ć k o n t r a p u n k t
nota c o n t r a n o t a m , przy jednoczesnym krzepnięciu poczucia harmonicz
nego i w niektórych p r z y p a d k a c h na skutek wysuwania na pierwszy plan
256 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
1
A. Einstein Beispielsammlung zur älteren Musikgeschichte, wyd. III, 1927, s. 17.
CHIAVETTA
257
17 — Historia harmonii
258 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
jixus) i Benedictus. R ó w n i e ż d w u g ł o s w y s t ę p u j e w r ó ż n y c h g a t u n k a c h
m u z y c z n y c h , i to z a r ó w n o ś w i e c k i c h , j a k i r e l i g i j n y c h . W z w i ą z k u z t y m
nawiązują kompozytorzy do wcześniejszych okresów rozwoju muzyki
renesansowej, zwłaszcza do twórczości Josquina des P r e s . Nierzadko po
j a w i a s i ę d w u g ł o s j a k o w s t ę p n a część u s t ę p u m s z a l n e g o , m o t e t u c z y
m a d r y g a ł u . N i e k i e d y p r z e c i w s t a w i a n e s ą sobie d w i e p a r y o d c i n k ó w d w u
głosowych.
W a ż n y m ś r o d k i e m w y r a z u w o b r ę b i e f a k t u r y s t a j e się w o k r e s i e r e n e
sansu, w szczególności w drugiej połowie XVI wieku, o p e r o w a n i e r ó ż n y m
d o b o r e m głosów wysokich i niskich w r a m a c h w s p o m n i a n y c h układów.
Różnorodność jest tu tak duża, że t r u d n o b y ł o b y wskazać na jakieś stałe
zasady. Oczywiście najczęstszym u k ł a d e m w czterogłosie jest zestawienie
s o p r a n u , a l t u , t e n o r u i b a s u . A l e o p r ó c z t e g o s p o t y k a m y się z i n n y m i
z e s t a w i e n i a m i . K l a s y c z n y m p r z y k ł a d e m z r ó ż n i c o w a n i a g ł o s ó w s ą Lamen
tacje P a l e s t r i n y , z k t ó r y c h p r z y t o c z y m y jedną, przeznaczoną na Wielką
Sobotę (Sabbato Sancto):
260 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
Lectio 1
De lamentatione — 4 vocum (3 klucze w i o l i n c w e + 1 altowy),
Pars mea Dominus — 3 vocum (2 wiolinowe + 1 altowy),
Jerusalem — 4 vocum (3 wiolinowe + 1 altowy).
Lectio II
Aleph — 5 vocum (3 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Quomodo obscurantum est — 4 vocum (3 tenorowe + 1 basowy),
Beth — 5 vocum (3 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Filii Sion — 3 vocum (2 tenorowe + 1 barytonowy),
Ghymel — 5 vocum (3 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Sed et lamiae — 4 vocum (2 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Filia populi — 4 vocum (3 tenorowe + 1 barytonowy),
Jerusalem — 5 vocum (3 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy).
Lectio III
lncipit oratio — 6 vocum (2 altowe + 2 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Recordare — 4 vocum (1 altowy + 2 tenorowe + 1 basowy),
Haereditas — 4 vocum (2 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Pupilli facti summus — 4 vocum (2 altowe + 1 tenorowy + 1 barytonowy),
Aąuam nostram — 6 vocum (2 altowe + 2 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Patres nostri — 3 vocum (2 altowe + 1 tenorowy),
Servi dominati — 4 vocum (2 tenorowe + 1 barytonowy + 1 basowy),
Jerusalem, — 8 vocum (2 sopranowe + 2 altowe + 2 tenorowe + 1 barytonowy +
1 basowy). 1
P o w y ż s z e z e s t a w i e n i e w s k a z u j e n i e t y l k o n a o p e r o w a n i e r ó ż n ą ilością
g ł o s ó w , a l e r ó w n i e ż r ó ż n y m i ich r o d z a j a m i . S t ą d w o b r ę b i e t r z y - , c z t e r o - ,
pięcio-, sześcio- i o ś m i o g ł o s o w e j s t r u k t u r y s p o t y k a m y się z n a j r o z
maitszymi zestawieniami kluczy. Wskazuje to wprawdzie na bogactwo
ś r o d k ó w w y r a z u , a l e n i e u j a w n i a g o j e s z c z e w c a ł e j rozciągłości. J a k
wiemy, s y m u l t a t y w n e m u wejściu głosów towarzyszy najczęściej k o n t r a
p u n k t nota contra notam. Z t y m specyficznym rodzajem „homofonii"
s p o t y k a m y się w e w s z y s t k i c h f o r m a c h m u z y c z n y c h d r u g i e j p o ł o w y
XVI wieku: we francuskich chansons, włoskich m a d r y g a ł a c h i w niektó
rych fragmentach ustępów mszalnych. W tym ostatnim przypadku struk
t u r ę n o t a c o n t r a n o t a m w y k a z u j ą t e o d c i n k i t e k s t u , k t ó r e w y d a w a ł y się
szczególnie w a ż n e z liturgicznego p u n k t u widzenia. W p r a w d z i e i w pierw
szej p o ł o w i e X V I w i e k u k o n t r a p u n k t n o t a c o n t r a n o t a m b y ł s t o s o w a n y
w pieśniach i madrygałach, a w m u z y c e włoskiej również w u t w o r a c h
liturgicznych, j e d n a k twórczość G o m b e r t a usunęła go na dalszy plan, co
n a d a ł o szczególne p i ę t n o m u z y c e n i d e r l a n d z k i e j . Stąd z biegiem czasu
z n ó w z a z n a c z y ł y się t e n d e n c j e d o u p r o s z c z e n i a s t r u k t u r y , p o s t u l o w a n e
n a w e t na soborze t r y d e n c k i m . W związku z t y m u w a ż a n o P a l e s t r i n ę za
t e g o k o m p o z y t o r a , k t ó r y p r z y c z y n i ł się d o u p r o s z c z e n i a s t r u k t u r y w c e l u
1
G. P. da Palestrinas Werke, t. XXV, s. 70—87.
KONTRAPUNKT NOTA CONTRA NOTAM
261
547. L. Marenzio a) Partiro dunąue, t. 9—13, b) Tirsi morir, ierza et ultima parte,
t. 117—123
t u r y , polegającej na w s p ó ł d z i a ł a n i u d w ó c h c z y n n i k ó w : z w a r t e g o cztero
głosu i w s p ó ł d z i a ł a j ą c e g o z n i m j e d n e g o głosu i.
Do najbardziej t y p o w y c h zjawisk należy imitacyjne wejście wszystkich
głosów. N i e zawsze j e d n a k imitacja prowadzi do skomplikowania struktu
r a l n e g o , t o z n a c z y d o p o w s t a n i a g ę s t e j sieci p o l i f o n i c z n e j . P r z e c i w n i e ,
m u z y k ę drugiej połowy XVI wieku cechuje przejrzystość, którą kompo
z y t o r z y osiągają p r z e z o p e r o w a n i e z w a r t y m i z e s p o ł a m i g ł o s o w y m i , o p a r
t y m i często n a k o n t r a p u n k c i e n o t a c o n t r a n o t a m . M i m o t o spotykamy
się r ó w n i e ż i z b a r d z i e j z a g ę s z c z o n y m i p o l i f o n i c z n i e s t r u k t u r a m i . Te o s t a t
n i e częściej w y s t ę p u j ą w m u z y c e r e l i g i j n e j n i ż ś w i e c k i e j .
W y o d r ę b n i a n i e w p i ę c i o g ł o s i e m n i e j s z y c h z e s p o ł ó w pozwoliło
stworzyć formę m a d r y g a ł u d r a m a t y c z n e g o , w k t ó r y m partie
działających osób b y ł y powierzone m n i e j s z y m zespołom. Klasycznym
p r z y k ł a d e m t a k i e g o d z i e ł a d r a m a t y c z n e g o j e s t L'Amfiparnasso Orazia
V e c c h i . T y l k o w y j ą t k o w o p a r t i a d z i a ł a j ą c e j o s o b y w p r o w a d z o n a jest
j e d n o g ł o s o w o , j a k na p r z y k ł a d w p i e r w s z e j s c e n i e I a k t u , w d i a l o g u p o
m i ę d z y P a n a t o l e m a P e d r o l i n e m ( p r z y k ł . 548). W d a l s z y m j e d n a k t o k u
tworzą się zespoły trzy-, c z t e r o - i pięciogłosowe z przewagą trójgłosu.
1
Por. L. Marenzio Io piango, t. 17—23 (Luca Marenzio Sämtliche Werke, t. I, Pu
blikationen älterer Musik, Jg. IV, t. I, s. 74).
264 ORLANDO DI LASSO — PALKSTRINA — MARENZIO
J e s t rzeczą j a s n ą , ż e s k o r o j u ż w p i ę c i o g ł o s i e w a ż n y m c z y n n i k i e m s ą
mniejsze zespoły, to w jeszcze w i ę k s z y m stopniu t a k i sposób d y s p o n o
w a n i a g ł o s a m i stosują k o m p o z y t o r z y w sześcio- i s i e d m i o g ł o s i e . W s t o
s u n k u do pięciogłosu nie ma tu jakichś zasadniczych różnic. Widzimy
zatem stosowanie k o n t r a p u n k t u nota contra n o t a m oraz wyodrębniają
c y c h się p a r t i i d w u - , t r z y - i c z t e r o g ł o s o w y c h (jako r o d z a j p r z e c i w s t a w i e
n i a k o l o r y s t y c z n e g o ) , k t ó r e n a s t ę p n i e łączą się w s z e ś c i o g ł o s \
R ó w n i e ż w u t w o r a c h l i t u r g i c z n y c h i w ogóle r e l i g i j n y c h n i e o p e r u j ą
k o m p o z y t o r z y bez p r z e r w y sześciogłosem, ale w n i e k t ó r y c h miejscach
u t w o r u wprowadzają mniejsze zespoły. T y p o w y m p r z y k ł a d e m jest tu
s ł y n n a Missa Papae Marcelli P a l e s t r i n y . O c z y w i ś c i e r ó w n i e ż w s z e ś c i o -
głosie n i e b r a k l i n e a r n e j , g ę s t e j p o l i f o n i i . Z a z w y c z a j i w t a k i c h s t r u k t u
r a c h g ł o s y n i e w y s t ę p u j ą n i e z a l e ż n i e o d siebie, a l e w y k a z u j ą p o m i ę d z y
sobą p o k r e w i e ń s t w o m e l o d y c z n e d z i ę k i s t o s o w a n i u i m i t a c j i l u b k o r e s p o n
d e n c j i m o t y w i c z n e j ( p r z y k ł . 549).
O p e r o w a n i e z b y t gęstą polifonią ś w i a d c z y j e s z c z e o p o z o s t a ł o ś c i a c h
dawniejszego stylu, zwłaszcza techniki polifonicznej G o m b e r t a . Niekiedy
t r a d y c j e sięgają j e s z c z e d a l e j , o c z y m ś w i a d c z y s t o s o w a n i e d ł u g o n u t o w e g o
c a n t u s f i r m u s , j a k w p o w y ż s z y m p r z y k ł a d z i e (549).
U k ł a d siedmiogłosowy jest bezwzględnie zjawiskiem rzadszym. G d y
c h o d z i ł o o w i ę k s z ą ilość g ł o s ó w , k o m p o z y t o r z y c h ę t n i e j p o s ł u g i w a l i się
albo u k ł a d e m sześciogłosowym, albo przechodzili bezpośrednio do ośmio-
1
Por. O. di Lasso Mais qui pourroit, troisieme partie, t. 1—10 (Orlando di Lasso
Sämtliche Werke, t. XVI, s. 141—142).
ROZBUDOWANY WIELOGŁOS 265
1
Chorwerk, zesz. XLI, s. 3—4.
266 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
s t r z e n i p o j a w i a j ą się r ó w n i e ż i i n n e . N i e b r a k p o n a d t o s u k c e s y w n e g o
wejścia głosów i p e ł n e g o ich współdziałania w r a m a c h całej koncepcji
głosowej.
O r l a n d o di Lasso, podobnie jak J o s q u i n des P r e s , operuje również k r ó t
kimi frazami względnie m o t y w a m i , co p r z y s u k c e s y w n y m wejściu głosów
p r z y c z y n i a się d o w z m o ż e n i a c z y n n i k a k o l o r y s t y c z n e g o ( p r z y k ł . 550).
j e d n y m j e d n o l i t y m c h ó r e m . P r z y r o z b i c i u g ł o s ó w n a d w i e j e d n o s t k i chó
r a l n e m o ż n a z a u w a ż y ć d w i e m e t o d y p o s t ę p o w a n i a . C z ę t s z ą m e t o d ą jest
operowanie dwoma j e d n o r o d n y m i chórami czterogłosowymi, przeważnie
w u k ł a d z i e : c a n t u s , a l t u s , t e n o r , b a s s u s ; r z a d z i e j zaś s t o s o w a n a jest dy
s p o z y c j a g ł o s ó w n a c h ó r w y ż s z y i n i ż s z y . W d r u g i m p r z y p a d k u zróżnico
w a n i e głosów jest s p o w o d o w a n e zazwyczaj d ą ż e n i e m do stosowania tylko
j e d n e g o g ł o s u b a s o w e g o , o d g r y w a j ą c e g o r o l ę p o d s t a w y h a r m o n i c z n e j . Taki
sposób d y s p o n o w a n i a u k ł a d e m g ł o s o w y m w fakturze d w u c h ó r o w e j uważa
Z a r l i n o za zasadę. M i m o to nie m o ż n a nie dostrzegać r ó w n i e ż i n n e j przy
czyny zróżnicowania, tkwiącej w wartościach kolorystycznych chórów
n i s k i c h i w y s o k i c h . W P o l s c e s t o s u j e je M i k o ł a j Z i e l e ń s k i w n i e k t ó r y c h
s w o i c h o f f e r t o r i a c h (1611), k t ó r e n a l e ż ą j u ż d o m u z y k i w o k a l n o - i n s t r u m e n
t a l n e j p o j a w i a j ą c e j się z p o c z ą t k i e m X V I I w i e k u . J a k o p r z y k ł a d z r ó ż n i c o
w a n i a p o m i ę d z y c h ó r a m i p r z y t o c z y m y k i l k a u t w o r ó w O r l a n d a d i Lasso.
Salve Regina:
C h ó r I — cantus, cantus altus, tenor (2 klucze wiolinowe, 1 altowy, 1 tenorowy),
C h ó r II — cantus, altus, altus, bassus (klucz mezzosopranowy, 2 altowe, 1 bary
tonowy).
c h a r a k t e r y s t y c z n ą c e c h ą j e s t r ó ż n i c a w ilości g ł o s ó w p o m i ę d z y c h ó r a m i .
Z a z w y c z a j n i e z a c h o d z ą r ó ż n i c e w d o b o r z e głosów, g d y ż n a j c z ę ś c i e j w y
stępuje zestawienie t y p o w e dla czterogłosu (cantus, altus, tenor, bassus),
p r z y c z y m w d r u g i m c h ó r z e , p i ę c i o g ł o s o w y m , p o w i ę k s z e n i u u l e g a ilość
j e d n e g o z głosów, z r e g u ł y s o p r a n u , altu lub t e n o r u . S t o s u n e k c h ó r ó w
w z g l ę d e m s i e b i e o p i e r a się n a t y c h s a m y c h z a s a d a c h c o w o ś m i o g ł o s i e ,
a więc oprócz przejrzystych „homofonicznych" s t r u k t u r s p o t y k a m y rów
n i e ż s t r u k t u r y o d z n a c z a j ą c e się l i n e a r y z m e m \
T e n d e n c j a d o p o w i ę k s z a n i a ilości głosów, c h a r a k t e r y s t y c z n a d l a m u z y k i
d r u g i e j p o ł o w y X V I w i e k u , w y r a ż a się n a w e t w p r z e k r a c z a n i u
d z i e w i ę c i o g ł o s u . P o j a w i a j ą się w i ę c k o m p o z y c j e d z i e s i ę c i o - i d w u -
n a s t o g ł o s o w e , a p r o c e s t e n p o t ę g u j e się j e s z c z e b a r d z i e j w m u z y c e i n s t r u
m e n t a l n e j i w o k a l n o - i n s t r u m e n t a l n e j , osiągając szczyt r o z w o j u w t w ó r
czości G i o v a n n i e g o G a b r i e l e g o , A g o s t i n i e g o i B e n e v o l e g o . F a k t u r a d z i e s i ę -
c i o g ł o s o w a w i ą ż e się w s t y l u a c a p p e l l a z t e c h n i k ą d w u c h ó r o w a , p o l e g a j ą c ą
na kumulacji dwóch chórów pięciogłosowych. Zazwyczaj są to jednostki
jednorodne. Niekiedy tylko zachodzi k u m u l a c j a chóru wyższego i niższe
go, j a k to w i d z i m y w Mira loquor O r l a n d a di L a s s o . Z e s t a w i e n i e c h ó r ó w ,
s p o s ó b i c h ł ą c z e n i a i w s p ó ł d z i a ł a n i a o p i e r a j ą się n a t y c h s a m y c h z a s a
dach co w omówionych m o n u m e n t a l n y c h utworach. Ogólna dyspozycja
c h ó r ó w z m i e n i a się w d w u n a s t o g ł o s i e o t y l e , ż e s p o t y k a m y się
t a m z d w o m a r o d z a j a m i s t r u k t u r : 1. z trzychórową, polegającą na współ
działaniu chórów czterogłosowych, zazwyczaj w układzie: cantus, altus,
tenor, bassus, 2. z j e d n o l i t y m c h ó r e m d w u n a s t o g ł o s o w y m , w k t ó r y m
każdy rodzaj głosu jest r e p r e z e n t o w a n y przez trzy o d r ę b n e partie.
Te o g ó l n e r ó ż n i c e d e c y d u j ą o s t r u k t u r z e i f a k t u r z e u t w o r ó w . W t r z y -
chórowych s t r u k t u r a c h chóry wchodzą zazwyczaj sukcesywnie, a dopiero
w d a l s z y m t o k u u t w o r u łączą się r a z e m . W k a ż d y m r a z i e t w o r z ą o n e
często z w a r t e k o m p l e k s y brzmieniowe. T r z y c h ó r o w y dwunastogłos nie
zawsze oznacza skomplikowanie s t r u k t u r y . Przeciwnie, często są to k o n
strukcje niezwykle proste, w k t ó r y c h m a ł o jest miejsca na żywsze współ
d z i a ł a n i e c h ó r ó w , g d y ż p r z e w a ż n i e łączą się o n e d o p i e r o w z a k o ń c z e n i u
utworów, jak to widzimy w niektórych dwunastogłosowych utworach
P a l e s t r i n y , na p r z y k ł a d w Beati omnes. R z e c z j a s n a , o b o k p r o s t y c h
struktur dwunastogłosowych spotykamy bardziej skomplikowane, w któ
r y c h c h ó r y w s p ó ł d z i a ł a j ą o w i e l e częściej z e sobą, t w o r z ą c d ł u ż s z e o d c i n k i
dwunastogłosowe. Z a s a d a stałego współdziałania wszystkich głosów prze
s t r z e g a n a jest p r z e d e w s z y s t k i m w j e d n o l i t y m chórze d w u n a s t o g ł o s o w y m .
Z n a j d u j e to swój w y r a z z a r ó w n o na początku u t w o r u , na p r z y k ł a d w suk-
1
Por. O. di Lasso Dixit Martha, t. 86—93 (Orlando di Lasso Sämtliche Werke,
t. XXI, s. 104).
POLICHORALNOŚC 271
ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
270
c e s y w n y m w c h o d z e n i u w s z y s t k i c h g ł o s ó w , j a k i w s t a ł y m ich w s p ó ł d z i a
ł a n i u w t o k u u t w o r u ( p r z y k ł . 552).
Z a j ę l i ś m y się n i e c o s z e r z e j s p r a w ą f a k t u r y u t w o r ó w a c a p p e l l a , u j a w
niającą się p o p r z e z u k ł a d g ł o s o w y , p o n i e w a ż f a k t u r a j e s t w y r a z e m z a s o b u
środków wykonawczych, którymi p o s ł u g u j e się k o m p o z y t o r . Zasób ten
tworzy podstawę, na której dopiero mogą być realizowane i n n e środki
wyrazu. W p ł y w f a k t u r y staje się w drugiej połowie XVI wieku wszech
stronny, tak że oddziałuje ona na różne współczynniki dzieła muzycznego,
obejmując s t r u k t u r ę tonalną, melodykę, h a r m o n i k ę i k o n t r a p u n k t . Oddzia
ł y w a n i e t o s t a j e się o c z y w i s t e , g d y z a g a d n i e n i e u k ł a d u g ł o s o w e g o t r a k t u
jemy w jego całokształcie, zwłaszcza w procesie stałego powiększania
ilości g ł o s ó w . W p r a w d z i e c z t e r o g ł o s j e s t n a d a l p o d s t a w ą d l a i n n y c h u k ł a
dów, a ogólne założenia techniczne wykształcone na jego gruncie nie
ulegają z m i a n i e , j e d n a k r e a l i z a c j a m o n u m e n t a l n y c h u k ł a d ó w w p ł y w a n a
s t o p n i o w ą z m i a n ę s t y l u polifonii, z w ł a s z c z a w z a k r e s i e m e l o d y k i i t e c h n i k i
kontrapunktycznej.
W d r u g i e j p o ł o w i e X V I w i e k u d o k o n u j e się d o ś ć g w a ł t o w n y p r o c e s
t o n a l n e g o p r z e o b r a ż a n i a m u z y k i . N i e m a l w s z y s t k i e t y p o w e i n o w e zja
wiska m o ż e m y obserwować w stylu a cappella, n a t o m i a s t m u z y k a instru
m e n t a l n a i w o k a l n o - i n s t r u m e n t a l n a poza p e w n y m i szczegółami technicz
n y m i nie wnosi początkowo jakichś zasadniczych przemian. Dopiero
powstanie przy końcu XVI wieku monodii akompaniowanej zapoczątkuje
n o w y e t a p w r o z w o j u t o n a l n o ś c i , k t ó r y w n i e d ł u g i m czasie d o p r o w a d z i
do krystalizacji s y s t e m u funkcyjnego dur-moll. P r z e ł o m t e n j e d n a k został
przygotowany przez okresy wcześniejsze, głównie przez drugą połowę
XVI wieku, k i e d y t o k s z t a ł t o w a ł y się e l e m e n t y n o w y c h zasad t o n a l n y c h .
Bez tego okresu przygotowawczego sama monodia akompaniowana nie
byłaby w stanie zmienić od p o d s t a w założeń t o n a l n y c h muzyki. P r z e k o
n a m y się o t y m w toku r o z w a ż a ń n a d m u z y k ą pierwszej połowy
XVII wieku, k t ó r a stała się spadkobierczynią bogatych doświadczeń
kompozytorów z okresu renesansu. N o w e zdobycze techniczne pozwoliły
k o m p o z y t o r o m p o r o k u 1600 w s p o s ó b b a r d z i e j p e ł n y i w s z e c h s t r o n n y
w y k o r z y s t y w a ć środki p o w s t a ł e jeszcze w XVI wieku.
Muzyka drugiej połowy XVI wieku wskazuje na niezwykłe bogactwo
ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h , a w z w i ą z k u z t y m na d o k o n u j ą c e się p r z e m i a n y
tonalne. Z tej p r z y c z y n y obraz t o n a l n y m u z y k i n i e jest w t y m czasie
jednolity. N a d a l p a n u j e diatonika, a obok niej coraz śmielej wykorzystują
kompozytorzy chromatykę. Jednakże system diatoniczny wykazuje w tym
c z a s i e o w i e l e s z e r s z y zasięg n i ż n o w y s t y l c h r o m a t y c z n y . J e s t t o z j a w i s k o
n a t u r a l n e , g d y ż m y ś l e n i e m u z y c z n e o p i e r a się j e s z c z e ciągle n a s y s t e m i e
PRZEOBRAŻENIA W SYSTEMIE MODALNYM 273
m o d a l n y m . N i e m n i e j w r a m a c h s y s t e m u m o d a l n e g o z a r y s o w u j ą się d a l s z e
p r z e m i a n y , n a k t ó r e zresztą zwrócił już u w a g ę G l a r e a n u s . P r z e d e wszyst
kim występuje tendencja do o g r a n i c z e n i a ilości trybów.
W z w i ą z k u z t y m z w i ę k s z a się j e s z c z e b a r d z i e j n i ż p o p r z e d n i o c z ę s t o t l i
wość w y s t ę p o w a n i a t r y b u j o ń s k i e g o i e o l s k i e g o .
O s o b n y m z a g a d n i e n i e m jest w z a j e m n e p r z e n i k a n i e s i ę try
b ó w . G l a r e a n u s wskazał na to zjawisko w r a m a c h systemu modalnego.
I s t o t n i e i w d r u g i e j p o ł o w i e X V I w i e k u p r z e n i k a n i e t a k i e z a c h o d z i , ale
innego rodzaju, s p o t y k a n e zresztą również poprzednio, mianowicie w p o
staci występowania t r y b ó w dawnych, średniowiecznych, kościelnych z no
w y m i dur-moll. Na tej drodze m o ż e m y z łatwością obserwować proces
p r z e o b r a ż a n i a się t r y b ó w ś r e d n i o w i e c z n y c h w n o w e . N i e d o k o n u j e się o n
t y l k o n a g r u n c i e t r y b u j o ń s k i e g o i eolskiego, a l e o b e j m u j e i n n e t r y b y ,
t w o r z ą c specyficzny rodzaj transpozycji. T r y b lidyjski w y k a z u j e t e n
d e n c j e d o p r z e o b r a ż e n i a się w F - d u r , m i k s o l i d y j s k i w G - d u r , d o r y c k i
w d-moll, frygijski w e-moll l u b w a-moll. W k o n s e k w e n c j i tego zazna
czają się n i e m a ł e t r u d n o ś c i w u s t a l a n i u w ł a ś c i w e g o t r y b u , g d y ż n i e z a w s z e
początek i zakończenie u t w o r u wskazują na jego istotne właściwości
t o n a l n e . W ł a ś n i e t e t r u d n o ś c i s ą w y r a z e m w z m a g a j ą c e g o się r o z k ł a d u
s y s t e m u m o d a l n e g o n a k o r z y ś ć t o n a l n o ś c i d u r - m o l l . W t y m czasie s p o t y
k a m y się z u t w o r a m i , w k t ó r y c h w ogóle n i e m o ż n a u s t a l i ć t r y b u a n i t e ż
wskazać w sposób j e d n o z n a c z n y na ich założenia t o n a l n e . K o m p o z y t o r z y
zerwali t a m już z s y s t e m e m m o d a l n y m , ale nie potrafili jeszcze stworzyć
n o w y c h zasad t o n a l n y c h .
S y s t e m f u n k c y j n y d u r - m o l l k s z t a ł t o w a ł się w c i ą g u s t u l e c i z a r ó w n o
w oparciu o s y s t e m skal, jak też niezależnie od nich. P o w s t a w a n i e ele
m e n t ó w s y s t e m u funkcyjnego m o ż n a śledzić już o d czasu świado
m e g o p o s ł u g i w a n i a się d ź w i ę k a m i p r o w a d z ą c y m i ( t o n i ficti). B e z ś w i a
domie użytego dźwięku prowadzącego system funkcyjny byłby nie do
pomyślenia, gdyż bez tego e l e m e n t u nie mogłoby powstać napięcie
g ó r n o d o m i n a n t o w e , w a r u n k u j ą c e o d d z i a ł y w a n i e t o n i k i . Ale o d k r y c i e
dźwięku prowadzącego wcale nie było równoznaczne z wytyczeniem pro
s t e j d r o g i dla r o z w o j u s y s t e m u f u n k c y j n e g o . N a k i e r u n k u r o z w o j u z a w a
ż y ł a i s t o t a s a m e g o s y s t e m u m o d a l n e g o , k t ó r y w y k s z t a ł c i ł się n a g r u n c i e
j e d n o g ł o s o w e j m u z y k i , b y ł z w i ą z a n y z h o r y z o n t a l n y m u j m o w a n i e m zja
w i s k i w k o n s e k w e n c j i p r o w a d z i ł do p o w s t a w a n i a d w u - i w i e l o w a r s t w o
w y c h s t r u k t u r tonalnych. Odkrycie dźwięku prowadzącego nie tylko nie
przeciwdziałało rozbiciu t o n a l n e m u , ale przeciwnie, potęgowało je na sku
tek w p r o w a d z a n i a r ó ż n y c h dźwięków p r o w a d z ą c y c h w r ó ż n y c h głosach. Ta
częstotliwość dźwięków prowadzących była spowodowana specyficznym
d z i a ł a n i e m c z y n n i k a h a r m o n i c z n e g o , k t ó r y w y r a ż a ł się t y l k o w n a s t ę p s t w i e
współbrzmień, a nie przenikał całokształtu s t r u k t u r y wielogłosowej. Do-
18 — Historia harmonii
274 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
O z a i n t e r e s o w a n i u c h r o m a t y k a ś w i a d c z ą p o j a w i a j ą c e się j u ż o d c z a s ó w
Cypriana de Rore madrygały chromatyczne. Wzmożenie chromatyki ma
c h a r a k t e r żywiołowy, można n a w e t powiedzieć, bezplanowy. Dlatego
chromatyka wykazuje początkowo c h a r a k t e r destrukcyjny, przede wszyst
k i m j a k o siła godząca w p o d s t a w y całego s y s t e m u m o d a l n e g o . C h r o m a t y k a
likwidowała wszystkie tryby, zarówno dawne, jak i nowsze, tzn. joński
i eolski. D o p i e r o n o w y s y s t e m t o n a l n y p r z y n o s i z sobą o g r a n i c z a n i e d ź w i ę
ków chromatycznych na drodze uplastycznienia nowych trybów, duro
w e g o i molowego, współdziałających z zależnością d o m i n a n t o w o - t o n i c z n ą
s t r u k t u r d ź w i ę k o w y c h . O c z y w i ś c i e n i e o z n a c z a to, ż e d o p i e r o w t y m
czasie z a r y s o w a ł y się t e z a l e ż n o ś c i , g d y ż k s z t a ł t o w a ł y się o n e j u ż o d
pierwszej połowy XV wieku, jednak powstanie stosunków dominantowo-
-tonicznych nie mogło być równoznaczne z krystalizacją systemu funk
cyjnego, p o n i e w a ż b y ł y one tylko e l e m e n t e m n a n i e s i o n y m na s y s t e m
modalny. Dopiero likwidacja systemu modalnego umożliwiła pełne roz
winięcie nowych wartości tonalnych i harmonicznych.
A l b r e c h t a V , siłą r z e c z y o b r a c a ł się r ó w n i e ż w k r ę g u k o n t r r e f o r m a c j i .
M i m o t o t w ó r c z o ś ć L a s s a o d z n a c z a się o w i e l e s z e r s z y m h o r y z o n t e m
i wszechstronniejszym zainteresowaniem w zakresie form i środków.
(Mniejsze znaczenie w t y m p r z y p a d k u posiada stosowanie świeckich can
t u s firmi oraz u p r a w i a n i e missae parodiae, gdyż świeckie cantus firmi
i missae parodiae s p o t y k a m y z a r ó w n o u Lassa, jak i Palestriny.) W y r a z e m
r ó ż n i c p o m i ę d z y n i m i j e s t t r z y m a n i e się p r z e z P a l e s t r i n ę ścisłej d i a t o n i k i ,
często n a w e t dążenie do wydobycia p r z y pomocy ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h
specyficznych cech s y s t e m u m o d a l n e g o . Rzecz jasna, nie jest to t e n s a m
s y s t e m m o d a l n y c o w c h o r a l e g r e g o r i a ń s k i m , g d y ż h a r m o n i k a s t a j e się
w t y m przypadku czynnikiem destrukcyjnym; w k a ż d y m razie Palestrina
stosuje taki dobór połączeń h a r m o n i c z n y c h , k t ó r y nie zawsze sprzyja
krystalizacji nowego systemu tonalnego. Przekonuje nas o t y m na przy
k ł a d M i s s a Papae Marcelli, w k t ó r e j z n a j d u j e m y r ó w n i e ż p o ł ą c z e n i a s ł a b e
z p u n k t u widzenia harmoniki funkcyjnej na skutek wprowadzania przy
stosunku k w i n t o w y m akordów molowej formy pseudodominanty (przykł.
553).
N i e n a l e ż y j e d n a k sądzić, ż e P a l e s t r i n a w ogóle u n i k a ł j a s n y c h f u n k c y j
nie połączeń harmonicznych. Obok wspomnianych środków stosuje
również prawidłowe stosunki górnodominantowe, zwłaszcza w kadencjach.
A z a t e m i p o l i f o n i ę P a l e s t r i n y c e c h u j e p r z e n i k a n i e się d a w n i e j s z y c h z a
łożeń t o n a l n y c h ze ś r o d k a m i h a r m o n i k i funkcyjnej. Nie jest to w p r a w d z i e
zjawisko nowe, niemniej charakterystyczne dla okresu renesansu. Pa
lestrina po prostu wykorzystuje doświadczenia swoich poprzedników,
p r z e w y ż s z a j ą c i c h m i s t r z o s t w e m t e c h n i c z n y m , s t o j ą c y m n a u s ł u g a c h ściśle
określonego w y r a z u , w szczególności religijnego c h a r a k t e r u dzieła. Było
t o w ł a ś n i e p r z y c z y n ą , ż e t w ó r c z o ś ć j e g o s t a ł a się d l a n a s t ę p n y c h p o k o l e ń ,
a n a w e t stuleci, w z o r e m m u z y k i kościelnej.
Przyjęcie przez P a l e s t r i n ę zdobyczy jego p o p r z e d n i k ó w w y r a ż a się
między innymi w o s c y l o w a n i u pomiędzy różnymi t r y b a m i , na
276 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
W n i k a n i e w n o w e możliwości h a r m o n i c z n e sprawia, że u P a l e s t r i n y
znajdujemy odcinki wykazujące zdecydowany c h a r a k t e r durowy lub m o
l o w y , i to n i e t y l e w s t r u k t u r z e s a m e j linii m e l o d y c z n e j , ile w d o b o r z e
ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h . Odnosi się to zwłaszcza do najbardziej dojrza
ł y c h d z i e ł P a l e s t r i n y , m i a n o w i c i e do c y k l u m o t e t ó w z Pieśni nad pieśniami
1
Por. G. P. Palestrina Lamentacja, t. 1—4 (Fierluigi da Palestrina's Werke, t. XI,
s. 107).
SYSTEM MODALNY A SYSTEM FUNKCYJNY 277
i Lamentacji. W u t w o r a c h t y c h n a w e t l i n e a r y z m g ł o s ó w n i e o s ł a b i a d z i a
ł a n i a c z y n n i k a h a r m o n i c z n e g o ( p r z y k ł . 555).
S t o s o w a n i e n o w s z y c h ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h n i e z a w s z e idzie w p a r z e
z k i e ł k o w a n i e m zasad nowego s y s t e m u . N i e k i e d y t y l k o świadczy to
o t w o r z e n i u t r ó j d ź w i ę k ó w n a p o s z c z e g ó l n y c h s t o p n i a c h skali bez t r o s z -
c z e n i a się o i c h b e z p o ś r e d n i z w i ą z e k f u n k c y j n y . J u ż w p i e r w s z e j p o ł o w i e
X V I w i e k u s p o t k a l i ś m y się z t y m z j a w i s k i e m , k i e d y t o s t o s o w a n o n a
p r z y k ł a d na n a t u r a l n y m s i ó d m y m stopniu skali miksolidyjskiej pełny
t r ó j d ź w i ę k , w o b e c czego u n i k a n o t a m d ź w i ę k u p r o w a d z ą c e g o . P a l e s t r i n a
rozbudowuje n a w e t tego rodzaju s t r u k t u r y , stosując trzy trójdźwięki
d u r o w e p o sobie, k t ó r y c h d ź w i ę k i z a s a d n i c z e p o s t ę p u j ą k r o k a m i c a ł o t o n o -
w y m i . W t e n s p o s ó b z a c z y n a się j e g o s ł y n n e Stabat Maler \ N i e n a l e ż y
j e d n a k sądzić, że t a k i e s t r u k t u r y b y ł y u P a l e s t r i n y c z ę s t y m zjawiskiem.
P r z e c i w n i e , n a l e ż y j e t r a k t o w a ć j a k o p r z y p a d k i b a r d z o r z a d k i e . Świadczą
one jednak o destrukcyjnych tendencjach w ramach systemu modalnego:
1
Pierluigi da Palestrina's Werke, VI, s. 96.
278 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
się w y p r o w a d z i ć w o p a r c i u o m o d a l n e z a ł o ż e n i a s y s t e m u t o n a l n e g o . S t ą d
relacje k w i n t o w e pochodzą z transpozycji stosunku t r y b ó w a u t e n t y c z n y c h
do p l a g a l n y c h , a specyficzny zapis głosów świadczy o l i n e a r n y m m y ś l e n i u .
Świadomość harmoniczna w zakresie systemu funkcyjnego była nawet
u kompozytorów rozwojowo najbardziej zaawansowanych nikła lub
prawie żadna. S t o s u n k i f u n k c y j n e u j a w n i a ł y się g ł ó w n i e w k a d e n c j a c h
i właściwie o b r a c a ł y się w r a m a c h połączeń: d o m i n a n t y górnej z toniką
i d o m i n a n t y dolnej z toniką. Zakończenie frazy na p i ą t y m stopniu skali
powodowało również jego „tonikalizację" na wzór ustalonej kadencji,
wobec czego w stosunku do finalis czy toniki powstawała dominanta
g ó r n a d r u g i e g o r z ę d u , k t ó r a , j a k w i a d o m o , w y ł o n i ł a się w d r u g i e j po
łowie XV wieku na drodze przezwyciężania rozbicia tonalnego. Wszelkie
i n n e połączenia w y n i k a ł y z rozbudowania zasobu środków w y r a z u przez
j a w n ą c h r o m a t y k ę i w ogóle p r z e z p o w i ę k s z e n i e m a t e r i a ł u d ź w i ę k o w e g o
poza h e p t a t o n i k ę . Ż e b y zmienić t ę sytuację, t r z e b a b y ł o p o w a ż n y c h d o
świadczeń na gruncie monodii akompaniowanej, które ułatwiły i przy
śpieszyły proces krystalizacji nowego systemu harmonicznego. Jak
trudny był proces dojrzewania nowej świadomości harmonicznej, świad
c z y s t o s u n k o w o p ó ź n e ( X V I I I w.) t e o r e t y c z n e w y j a ś n i e n i e z a s a d h a r m o
niki funkcyjnej ( R a m e a u ) . N a r a z i e , jeśli n a w e t k o m p o z y t o r z y t w o r z y l i
p o ł ą c z e n i a h a r m o n i c z n e d a j ą c e się d z i s i a j z ł a t w o ś c i ą i n t e r p r e t o w a ć p r z y
pomocy kategorii harmoniki funkcyjnej, to połączenia te uzyskiwali
w sposób intuicyjny.
P o d o b n i e p r z e d s t a w i a się s p r a w a z i n n y m i t r y b a m i , z w ł a s z c z a z d o r y c -
k i m i frygijskim. O b y d w a inklinują do moll. M i m o to zwiększona często
tliwość różnych akordów oraz przewaga trójdźwięków durowych nie
p o z w a l a j ą n a c a ł k o w i t e p r z e j a w i a n i e się n o w e j t o n a c j i . J u ż p o d s t a w o w y
wyznacznik toniki otrzymuje często postać durową i w związku z tym
tworzy górnodominantowe odniesienie do trójdźwięku zbudowanego na
c z w a r t y m stopniu skali. Jeśli a k o r d t e n w y s t ę p u j e w postaci trójdźwięku
molowego, wówczas wprawdzie zniesiony zostaje t r y b frygijski, ale nie
ROLA HARMONII W TWORZĄCYM SIĘ SYSTEMIE DUR-MOLL
283
C h o ć p o ł ą c z e n i a a k o r d o w e w y n i k a j ą c e z j a w n e j c h r o m a t y k i czy r o z s z e
rzenia materiału dźwiękowego poza heptatonikę nie sprzyjają jasności
tonalnej, to prowadzą niekiedy jednak do całkowitego przeobrażenia trybu
f r y g i j s k i e g o w m o l l . O d n o s i się t o n i e t y l k o d o s t r u k t u r p o j a w i a j ą c y c h się
w toku u t w o r u , ale i do k a d e n c j i k o ń c o w y c h . J a k w i a d o m o , t r y b frygijski
wykluczał kadencję opartą na stosunku dominantowo-tonicznym, gdyż
na piątym stopniu skali nie można tam było utworzyć trójdźwięku.
Obecnie na skutek zmian wywołanych rozszerzeniem materiału dźwięko
w e g o k a d e n c j a t a k a s t a ł a się możliwa, ale z a r a z e m t r y b frygijski p r z e s t a ł
w ł a ś c i w i e i s t n i e ć , p r z e c h o d z ą c w e - m o l l ( p r z y k ł . 562).
ol • tr'o • gni..
gają w s z y s t k i e s t o p n i e skali. B a r d z i e j p r e c y z y j n ą s y s t e m a t y k ę z j a w i s k
dałoby niewątpliwie funkcyjne ujmowanie połączeń akordowych, ale
p o s t ę p o w a n i e t a k i e jest n i e u z a s a d n i o n e z wyjaśnionych już wyżej powo
dów. J e d y n i e proste n a s t ę p s t w a g ó r n o d o m i n a n t o w e z uwagi na w y k s z t a ł
cony f u n k c y j n y t y p kadencji mogą być uzasadnione. Pozwala to na r o z-
s z e r z e n i e g ó r n o d o m i n a n t o w y c h o d n i e s i e ń w tych przy
padkach, w k t ó r y c h występuje szereg akordów d u r o w y c h pozostających
względem siebie w stosunku pokrewieństwa kwintowego, np. e+ a" g+
( p r z y k ł . 563).
MELODYKA
j e d n o s t r o n n i e p r z e d s t a w i a n o d o ś ć złożoną p r o b l e m a t y k ę m e l o d y k i . J u ż
z dotychczasowych naszych rozważań poświęconych fakturze, problemom
t o n a l n y m i h a r m o n i c z n y m w y n i k a , że w s t y l u a c a p p e l l a d r u g i e j p o ł o w y
XVI wieku nie istnieje jakiś jeden t y p melodyki, aczkolwiek pogląd taki
m o ż e n a r z u c a ć się z u w a g i n a ś r o d k i w y k o n a w c z e o g r a n i c z o n e
tylko do głosów wokalnych. Owszem, styl a cappella wyznacza p e w n e
o g ó l n e z a s a d y , a l e w n i c h m i e s z c z ą się r o z l e g ł e m o ż l i w o ś c i k s z t a ł t o w a n i a
m e l o d y c z n e g o . P r o b l e m p r a k t y k i w y k o n a w c z e j jest w t y m czasie dość
złożony ze względu na znaczne zróżnicowanie g a t u n k ó w i ich funkcji spo
łecznej. W związku z t y m s p o t y k a m y się z dużą skalą t r u d n o ś c i w y k o
nawczych, pozostających w ścisłym związku z poszukiwaniami środków
w y r a z u w zakresie m u z y k i w o k a l n e j . Obok t a k zwanej res facta, czyli
u t w o r ó w utrwalonych n a piśmie, istniała p r a k t y k a i m p r o w i z a -
c y j n a, k t ó r a p r z y c z y n i ł a się do r o z w i n i ę c i a ś p i e w u o z d o b n e g o , t z w .
g o r g i a. W p r a w d z i e na p o d s t a w i e o p i s ó w i p ó ź n i e j s z y c h z a p i s ó w i m p r o
w i z o w a n y c h u t w o r ó w m o ż e m y zdać sobie sprawę, w j a k i m k i e r u n k u roz
w i j a ł a się i m p r o w i z a c y j n a o r n a m e n t y k a , m i m o t o n i e w y d a j e s i ę s ł u s z n e ,
ż e b y w z w i ą z k u z p r o b l e m a m i h a r m o n i k i i p o l i f o n i i z a j m o w a ć się t y m
zagadnieniem szerzej, i to t y m bardziej, że zjawiska te nie były po
w s z e c h n e , a j a k o i m p r o w i z a c y j n e , n i e dają się w d o k ł a d n y s p o s ó b
uchwycić. W y s t a r c z y j e d y n i e zauważyć, że zabiegi o r n a m e n t a l n e związane
z gorgią p r o w a d z i ł y n i e j e d n o k r o t n i e d o w y k r o c z e ń p r z e c i w k o z a s a d o m
t e c h n i k i k o n t r a p u n k t y c z n e j , n i e j e d n o k r o t n i e z a b r u d z a j ą c o b r a z polifo
niczny dzieł.
1
K. Jeppesen Palestrinastil und Dissonanz, s. 39.
288 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
1
Pierluigi da Palestrina's Werke, X X X .
SYLABICZNOSĆ I MELIZMATYKA TEKSTU 9gg
568. G. P. Palestrina,
Missa Spem in alium, Credo: Et incarnatus, cantus, t. 1—14
k o ń c z e n i u fraz, c h o ć t o n i e j e s t z a s a d ą . I s t n i e j ą p e w n e t e k s t y l i t u r g i c z n e ,
k t ó r e sprzyjają m e l i z m a t y c z n e m u ich t r a k t o w a n i u , jak na p r z y k ł a d K y r i e ,
Sanctus, Benedictus itp. Kończenie pewnego odcinka tekstu za pomocą
m e l i z m a t u w y s t ę p u j e n i e t y l k o w m s z a c h , a l e i w m o t e t a c h ( p r z y k ł . 569).
571. L. Marenzio a) Quando vostra boltä, canto, t. 35—42, b) Scendi dal Paradiso, alto,
t. 19—23
a)
8 O l - tre l'u - sa - lo - ri - - da
I n n y r o d z a j z a l e ż n o ś c i s t r u k t u r y m e l o d y c z n e j o d t e k s t u z a z n a c z a się
we fragmentach i l u s t r a c y j n y c h utworów. Zazwyczaj ilustrowane
s ą o d d z i e l n e s ł o w a , k t ó r e p o w o d u j ą s t o s o w a n i e ściśle o k r e ś l o n e g o r u c h u
m e l o d i i ( n p . „ s u r g e " , „ a s c e n d i t " , „ d e s c e n d i t " — p r z y k ł . 574a, b), e w e n
t u a l n i e o d p o w i e d n i e g o r y t m u ( n p . „ a c c e l e r a " , „ r e v e r t e r e " — p r z y k ł . 575),
l u b m a j ą n a c e l u n a ś l a d o w a n i e g r a j ą c y c h i n s t r u m e n t ó w ( „ t u b a " ) albo
u c i e c z k i ( „ f u g g e r e " , „ c u r r e m u s " — p r z y k ł . 574c, 576, 577). W s z y s t k o to
są środki dość często stosowane w n a j r o z m a i t s z y c h u t w o r a c h , z a r ó w n o
świeckich, jak i religijnych.
292 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
Ac - c e - le - ra- ut
lu - ba, iu . ba
P r o c e s d o k o n y w a j ą c y c h się p r z e m i a n t o n a l n y c h w d r u g i e j p o ł o w i e
X V I w i e k u p r z e j a w i a się n i e t y l k o w h a r m o n i c e , a l e i w s t r u k t u r z e
i n t e r w a ł o w e j melodyki, o czym przekonują nas już dotychczasowe
p r z y k ł a d y . Z e w z g l ę d u n a to, ż e l i n i a r o z w o j o w a b i e g n i e t u o d d i a t o n i k i
do c h r o m a t y k i , w s t r u k t u r z e i n t e r w a ł o w e j zaznaczają się w y r a ź n e różnice.
Nie można tu również pominąć krzepnącego coraz bardziej nowszego po
c z u c i a h a r m o n i c z n e g o , w ś l a d z a c z y m k o n c e p c j e a k o r d o w e z a z n a c z a j ą się
również w m e l o d y c e . N a l e ż y j e d n a k jeszcze raz podkreślić, że w cało-
294 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
•kształcie t w ó r c z o ś c i p r z e w a g ę m a b e z w z g l ę d n i e d i a t o n i k a , z k t ó r ą w i ą ż e
się o d p o w i e d n i e t r a k t o w a n i e s t r u k t u r y i n t e r w a ł o w e j . P o d o b n i e j a k w p o
p r z e d n i c h e t a p a c h r e n e s a n s u m e l o d y k ę cechują s e k u n d o w e kroki, z więk
s z y c h z a ś i n t e r w a ł ó w w p r o w a d z a n e są: t e r c j a w i e l k a i m a ł a , k w a r t a
i k w i n t a czysta, oktawa oraz seksta mała w k i e r u n k u wznoszącym.
W c z y s t y m s t y l u d i a t o n i c z n y m z m n i e j s z a się w s t o s u n k u d o u ż y w a n y c h
p r z e z J o s q u i n a d e s P r ś s ilość z a b r o n i o n y c h p r z e z t e o r i ę w i ę k s z y c h i n t e r
wałów, jak seksta wielka, s e p t y m a i odległości p r z e k r a c z a j ą c e o k t a w ę .
Niemniej m o ż n a się gdzieniegdzie spotkać z t y m i r z a d k i m i i n t e r w a ł a m i .
Na p r z y k ł a d O r l a n d o di Lasso stosuje krok s e p t y m y małej w jednej ze
s w o i c h Prophetiae Sibyllarum (przykł. 580).
as • pra not
Ob mu - m - i.
585. L. Marenzio a) O voi che sospirate, canto, t. 1—14, b) S'io vissi cieco, quinto,
t. 32—35
a)
1
Zob. również madrygał Crud Amarili (Giaches de Wert'a (1535—1596), w któ
rym oprócz rozłożonych trójdźwięków spotykamy bezpośrednie skoki decymy.
G. R e e s e Musie in the Renaissance, s. 410.
296 ORLANDO DI LASSO - PALESTRINA - MARENZIO
N i e k i e d y u k ł a d o m a ł e j ilości g ł o s ó w p o z o s t a j e w ś c i s ł y m związku
z określoną treścią u t w o r u . T y p o w y m p r z y k ł a d e m jest p a n e g i r y k Orlanda
di Lasso na cześć s y n ó w Alberta Bawarskiego: Wilhelma, F e r d y n a n d a
i Ernesta, gdzie t r z y głosy mają symboliczne znaczenie. I w t a k i c h dziełach
p a n u j e l i n e a r y z m p o l i f o n i c z n y z t e c h n i k ą i m i t a c y j n a n a czele. Sposób
p r o w a d z e n i a głosów odznacza się n i e j e d n o k r o t n i e b r a w u r ą na skutek ich
s z e r o k i e j p o j e m n o ś c i i f i g u r a c y j n e g o t r a k t o w a n i a linii m e l o d y c z n e j .
W stosunku do panującego wówczas stylu oznaczają one p e w n e opóźnienie
rozwojowe, gdyż w drugiej połowie XVI wieku krzepnący coraz bardziej
czynnik harmoniczny prowadził do stosowania k o n t r a p u n k t u nota contra
notam, co w p ł y w a ł o korzystnie na przejrzystość u t w o r u i jego rozczłonko
wanie. Dlatego począwszy od czterogłosu aż do dwunastogłosu, ten gatunek
k o n t r a p u n k t u s p o t y k a się w s z ę d z i e . S z c z e g ó l n i e c z ę s t o p o s ł u g u j ą się n i m
298 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
k o m p o z y t o r z y w u t w o r a c h sześcio-, s i e d m i o - i o ś m i o g ł o s o w y c h , g d z i e
przeciwstawiane sobie zespoły wykazują właśnie taką „homofonizującą"
s t r u k t u r ę . P o z a t y m istnieje dość duża „homofonizującą" l i t e r a t u r a cztero
g ł o s o w a z w i ą z a n a z r u c h e m r e f o r m a c y j n y m l u b w z o r u j ą c a się n a d o ś w i a d
czeniach kompozytorów protestanckich. Poza Niemcami utwory takie
s p o t y k a m y we F r a n c j i i w Polsce, czego d o w o d e m jest na p r z y k ł a d więk
szość p s a l m ó w C . G o u d i m e l a i M i k o ł a j a G o m ó ł k i .
Odpowiednie t r a k t o w a n i e r e j e s t r ó w daje okazję d o stosowania
określonych środków wyrazu. Na przykład niski rejestr wykorzystują
k o m p o z y t o r z y d l a o d d a n i a s m u t k u i p o n u r e g o n a s t r o j u ( p r z y k ł . 589).
z w ł a s z c z a s t o s o w a n i e p o sobie d w ó c h l u b t r z e c h a k o r d ó w s e k s t o w y c h
należy już do zjawisk rzadkich.
C z ę s t o t l i w o ś ć t a z w i ę k s z a się t y l k o w j e d n y m p r z y p a d k u , m i a n o w i c i e
p r z y s t o s o w a n i u f a u x b o u r d o n u . O r l a n d o d i L a s s o p o s ł u g u j e się
t y m ś r o d k i e m d o ś ć często, i t o n i e t y l k o w b a r d z i e j s p o k o j n y c h f r a g m e n
t a c h u t w o r u , o p a r t y c h na dłuższych wartościach r y t m i c z n y c h , ale również
p r z y f i g u r a c y j n y m t r a k t o w a n i u m e l o d y k i ( p r z y k ł . 592).
pa-ra
Z d a r z a się j e d n a k , że przeniknięcie s t r u k t u r y m e l o d y c z n e j e l e m e n t a m i
trójdźwięku wypływa z tendencji i l u s t r a c y j n y c h 1 .
Bardziej z a a w a n s o w a n a technika polifoniczna nawiązuje w drugiej p o
łowie XVI wieku do tradycji Josquina des P r ś s . Świadczą o t y m u t w o r y
pięcio- i sześciogłosowe, w k t ó r y c h g ł ó w n y m w s p ó ł c z y n n i k i e m f o r m y
stają się w s p ó ł d z i a ł a j ą c e m n i e j s z e ( t r z y - w z g l ę d n i e c z t e r o g ł o s o w e )
z e s p o ł y . O b o k t e g o r o d z a j u ś r o d k ó w k o m p o z y t o r z y stosują i m i t a c j ę ,
j e d n a k w o b e c w z r a s t a j ą c e j ś w i a d o m o ś c i h a r m o n i c z n e j o d w r a c a j ą się o d
konsekwentnego przeimitowania. Przy operowaniu mniejszymi zespołami
w s p ó ł ż y c i e m e l o d y c z n e i m o t y w i c z n e g ł o s ó w z a z n a c z a się z r e s z t ą w s z ę
dzie, w f a k t u r z e d w u - i w i e l o c h ó r o w e j w j e d n o l i t y c h u t w o r a c h p r z e k r a
czających ośmiogłos. Na tej drodze powstaje specjalny środek wyrazu,
mianowicie e f e k t e c h a . Stosują g o k o m p o z y t o r z y w r a m a c h j e d n e g o
c h ó r u 2 lub w oparciu o fakturę dwuchórowa. Ciekawy sposób zastosowania
t e g o d r u g i e g o r o d z a j u e c h a p o d a j e L u c a M a r e n z i o w Dialogo a otto in
risposta d'Ecco :>, g d z i e d r u g i c h ó r w p a d a c z ę s t o t y l k o z p o j e d y n c z y m i s ł o
wami, albo n a w e t tylko z n i e k t ó r y m i sylabami, a dopiero później, już
w k o ń c o w y m s t a d i u m u t w o r u , w y w i ą z u j e się ż y w s z y d i a l o g .
1
Por. Orlando di Lasso In hora ultima, t. 15—16 (Sämtliche Werke, t. XV, s. 151).
2
Por. Orlando di Lasso Echo, t. 1—5 (Sämtliche Werke, t. XVI).
3
t. 12—14, 54—57, 112—119 (Luca Marenzio Sämtliche Werke, Publikationen älterer
Musik, t. I, Jg. IV, s. 33—37).
CANTUS FIRMUS. KANON
301
594. O. di Lasso Homo cum in honore, t. 9—39, altus II, o s t i n a t o w y cantus firmus
psum.
n o - s c e te i • psum. no-sce-te i - psum. no - sce te i
C h o c i a ż w d r u g i e j p o ł o w i e X V I w i e k u k o m p o z y t o r z y p o s ł u g u j ą się n a
szeroką skalę imitacją, t o j e d n a k w t y m czasie k a n o n już przestał być
f o r m ą t a k a t r a k c y j n ą j a k w p o p r z e d n i c h o k r e s a c h . M i m o t o stosują go
kompozytorzy zarówno w u t w o r a c h kościelnych, jak i świeckich. W d r u g i m
przypadku nie stanowi on już p o d s t a w y dla ukształtowania jakichś bar
d z i e j k u n s z t o w n y c h f o r m . W m u z y c e r e l i g i j n e j n a t o m i a s t s p o t y k a m y się
jeszcze z c i e k a w y m s t o s o w a n i e m k a n o n u , zwłaszcza u Palestriny. Dla
p r z y k ł a d u m o ż n a tu w y m i e n i ć d w i e m s z e : M i s s a Repleatur os meum laude
i M i s s a Ad fugam. W o b y d w ó c h d z i e ł a c h k a n o n s t a j e się podstawowym
środkiem konstrukcji dla całego u k ł a d u cyklicznego. W Missa Repleatur
os meum laude stosuje Palestrina konsekwentnie kanony we wszystkich
interwałach w obrębie oktawy:
302 ORLANDO DI LASSO - PALESTRINA - MARENZIO
W X V I w i e k u , z w ł a s z c z a w p o ł o w i e s t u l e c i a , d a j e się z a u w a ż y ć c i e k a w y
proces. Z jednej strony widzimy rozkład systemu modalnego przez rozbu
dowanie m a t e r i a ł u dźwiękowego poza heptatonikę, z drugiej strony coraz
t o bardziej rygorystyczne t r a k t o w a n i e d y s o n a n s ó w . Z dalekiej
p e r s p e k t y w y historycznej, zwłaszcza z p u n k t u widzenia rozwoju systemu
funkcyjnego, zjawisko to może w y d a w a ć się dość dziwne. P r z y bliższym
z a s t a n o w i e n i u się o k a z u j e się j e d n a k , ż e p r o c e s t e n b y ł k o n i e c z n y . W sy
stemie f u n k c y j n y m podstawą a k o r d y k i jest t w ó r konsonansowy, m i a n o
w i c i e t r ó j d ź w i ę k , d y s o n a n s z a ś s t a j e się j e g o f u n k c j ą . T o w s p ó ł d z i a ł a n i e
konsonansu i dysonansu jest w systemie funkcyjnym najistotniejszą cechą
m e c h a n i z m u h a r m o n i c z n e g o . Z c h w i l ą g d y z a c z n i e się z a c i e r a ć g r a n i c a
pomiędzy dysonansem i konsonansem, wystąpią znamiona rozkładu tego
systemu. Z tej p r z y c z y n y ustalenie p r a w t r a k t o w a n i a d y s o n a n s ó w w ł a ś n i e
w momencie kształtowania systemu funkcyjnego było historyczną ko
niecznością. W s k a z y w a ł o b y to na dalekowzroczność t e o r e t y k ó w w f o r m u
łowaniu n o r m technicznych i poniekąd pozwalałoby zrozumieć, dlaczego
V i c e n t i n o , z a j m u j ą c się c h r o m a t y k a , j e d n o c z e ś n i e b a r d z i e j r y g o r y s t y c z n i e
niż jego p o p r z e d n i c y odnosił się do kwestii d y s o n a n s u . D l a tego t e o r e t y k a
w a ż n y jest n i e t y l k o r u c h głosów, k t ó r y p o w o d u j e d y s o n a n s , ale t a k ż e w a r
tość r y t m i c z n a dźwięku dysonującego. Vicentino zaleca zmniejszyć czas
trwania dysonansu do minimum. Istotnie, gdy p o r ó w n a m y technikę kon
t r a p u n k t y c z n a kompozytorów pierwszej połowy XVI wieku, zwłaszcza
G o m b e r t a , z k o n t r a p u n k t e m drugiej p o ł o w y stulecia, to u najbardziej
zaawansowanych rozwojowo kompozytorów uderzy nas pieczołowite trak
t o w a n i e d y s o n a n s ó w , p o p r o s t u d ą ż e n i e d o i c h o g r a n i c z e n i a . N a w e t w figu-
racyjnych f r a g m e n t a c h utworów, skoro stosowany jest k o n t r a p u n k t nota
26 — Historia harmonii
306 ORLANDO DI LASSO — PALESTRINA — MARENZIO
Cantus
Altus
P o d o b n i e j a k w p o p r z e d n i m o k r e s i e d y s o n a n s e p o j a w i a j ą się p o d p o
stacią d ź w i ę k ó w p r z e j ś c i o w y c h , z a m i e n n y c h , b o c z n y c h , s y n k o p o w a n y c h
i antycypacji, a więc występują tu już wszystkie f o r m y w t ó r n y c h zjawisk
harmonicznych, charakterystyczne dla systemu dur-moll. Jeppesen, ba
dając styl P a l e s t r i n y z p u n k t u widzenia t r a k t o w a n i a dysonansów, zwrócił
u w a g ę n i e t y l k o n a czas t r w a n i a d ź w i ę k ó w d y s o n a n s o w y c h , a l e i n a s p o s ó b
i c h r o z m i e s z c z e n i a , jeśli c h o d z i o a k c e n t y . W s t o s u n k u d o d y s o n a n
sów p r z e j ś c i o w y c h stwierdził, ż e u Palestriny nie występują one
na m o c n y c h częściach t a k t u . Podział t a k t o w y nie może j e d n a k w t y m
czasie stanowić p o d s t a w y dla r o z p o z n a n i a akcentów, ponieważ m u z y k a
XVI wieku, zwłaszcza m u z y k a a cappella, była w o l b r z y m i m procencie
a t a k t o w a . S t ą d k i e r o w a n i e się p o d z i a ł e m t a k t o w y m n i e z a w s z e p o z w a l a
słusznie scharakteryzować daną s t r u k t u r ę pod względem rozłożenia
akcentów. W a ż n y m spostrzeżeniem J e p p e s e n a jest j e d n a k zwrócenie
u w a g i (za w z o r e m d a w n y c h t e o r e t y k ó w ) n a d ł u g o ś ć t r w a n i a d ź w i ę k ó w
d y s o n a n s o w y c h . W z w i ą z k u z t y m p r z y j m u j e , że w s t r u k t u r z e , w k t ó r e j
do jednej semibrevis dodane są dwie minimy, druga z nich może tworzyć
d y s o n a n s , g d y ż w ó w c z a s w y s t ą p i ona n a słabej części t a k t u . N a t o m i a s t
pogląd Z a r l i n a o możliwości w p r o w a d z a n i a w r u c h u ćwierciowym dyso
n a n s ó w j e d y n i e t y l k o n a d r u g i e j i c z w a r t e j ć w i e r c i n i e w y d a j e się J e p p e -
senowi historycznie s ł u s z n y i . Według Jeppesena trzecia ćwierć może
tworzyć dysonans, gdy wszystkie i n n e ćwierci postępują k r o k i e m sekun
d o w y m w dół, a j e d e n tylko głos przygotowuje t e n dysonans. P r z y w p r o
wadzaniu dysonansu rozstrzyga w e d ł u g J e p p e s e n a przede wrszystkim
konsonansowy stosunek głosów wyższych do basu, podczas gdy inne głosy
m o g ą t w o r z y ć m i ę d z y sobą s t r u k t u r y d y s o n a n s o w e . S f o r m u ł o w a n i a t e s ą
n i e w ą t p l i w i e s ł u s z n e , a c z k o l w i e k s p o t y k a m y się r ó w n i e ż z b a r d z i e j s w o
b o d n y m podejściem do t r a k t o w a n i a dysonansu. Okoliczność ta sprawiła,
że i t e o r e t y c y z k o ń c a XVI i początku XVII w i e k u zwracają u w a g ę na
swobodniejsze t r a k t o w a n i e dysonansów, zwłaszcza przejściowych w r u c h u
ć w i e r c i o w y m . M i ę d z y i n n y m i A r t u s i w t r a k t a c i e L'Arte del contrapunto
1
K. Jeppesen Palestrinastil und Dissonanz, s. 103.
NUTY PRZEJŚCIOWE
30
(1598) w s k a z u j e n a w p r o w a d z a n i e d w ó c h d y s o n a n s ó w p o sobie, c h o ć n i e
u w a ż a t a k i c h s t r u k t u r z a p r a w i d ł o w e ( p r z y k ł . 600a). D y s o n a n s e p r z e j ś c i o
we w większych wartościach rytmicznych rejestrują dobrze Piętro Cerone
w El Melopeo (1613; p o r . p r z y k ł . 600b) i S w e e l i n c k .
D ź w i ę k p r z e j ś c i o w y s t a j e się n i e k i e d y ź r ó d ł e m p o w i k ł a ń d y s o n a n s o
w y c h , w r e z u l t a c i e czego p o j a w i a się j e d n o c z e ś n i e d y s o n a n s s e p t y m y
i n o n y 1 ( p r z y k ł . 604).
N a j w i ę k s z a o s t r o ś ć b r z m i e n i a z a z n a c z a się j e d n a k w ó w c z a s , g d y k o m
p o z y t o r p r z e k r a c z a r a m y h e p t a t o n i k i i p o s ł u g u j e się s t r u k t u r ą m e l o d y c z n ą
nie mającą nic wspólnego z s y s t e m e m m o d a l n y m . Na skutek ukośnego
b r z m i e n i a n u t y p r z e j ś c i o w e o d z n a c z a j ą się w ó w c z a s d u ż ą p r z e n i k l i w o ś c i ą
( p r z y k ł . 605).
C e r o n e wskazuje jeszcze na możliwość stosowania dysonansów w k o n
t r a p u n k c i e nota contra n o t a m pod w a r u n k i e m , że z chwilą wystąpienia
d y s o n a n s u w j e d n y m głosie, g ł o s d r u g i p o w t a r z a t e n s a m d ź w i ę k
( p r z y k ł . 600a) \
z u p e ł n i e t e n r o d z a j d y s o n a n s u , t a k ż e c a m b i a t a s t a j e się o b o w i ą z k o w y m
z w r o t e m m e l o d y c z n y m w p r z y p a d k u odskoczenia od d y s o n a n s u o tercję
w dół. C a m b i a t y s p o t y k a m y w najrozmaitszych u k ł a d a c h głosowych. Sto
s u n k o w o r z a d k o w y s t ę p u j ą o n e w s t r u k t u r a c h o m n i e j s z e j ilości g ł o s ó w
niż czterogłos.
et nunc
prin - ci - pi - o,
d o l n y m . S e p t y m a w y s t ę p u j e w g ł o s i e g ó r n y m , r o z w i ą z u j ą c się n a s e k s t ę .
P r z y w i ę k s z e j ilości g ł o s ó w s p o t y k a m y się r ó w n i e ż z w p r o w a d z e n i e m
s e p t y m y w głosie d o l n y m ; wówczas przechodzi ona na oktawę. J e d n a k
u w y b i t n y c h k o m p o z y t o r ó w s e p t y m a n i g d y n i e r o z w i ą z u j e się n a o k t a w ę
w układzie dwugłosowym. Nona jako rozszerzenie oktawowe sekundy
przechodzi na decymę, a wyjątkowo tylko na oktawę.
W p o w y ż s z y c h p r z y p a d k a c h r ó w n i e ż n i e s p o t y k a m y s i ę z n o w y m i zja
wiskami, gdyż omówione szczegóły t r a k t o w a n i a synkopowanego dyso
nansu wystąpiły już w p o p r z e d n i m okresie. W drugiej połowie XVI wieku
u d o s k o n a l a się j e d y n i e s t r o n a t e c h n i c z n a t r a k t o w a n i a t y c h d y s o n a n s ó w .
Z poprzedniego okresu przyjmują kompozytorzy drugiej połowy XVI wieku
również p e w n e f o r m u ł y m e l o d y c z n e towarzyszące rozwiązaniu
d y s o n a n s u przygotowanego. Na ogół m o ż n a w y r ó ż n i ć t r z y rodzaje t a k i c h
f o r m u ł : 1. p r o s t e przejście z dźwięku dysonansowego k r o k i e m sekund'
w y m w dół n a o d p o w i e d n i k o n s o n a n s ( p r z y k ł . 6 1 l a ) , 2 . p o r t a m e n t o p o
w s t a j ą c e p r z e z p o w t ó r z e n i e d ź w i ę k u b ę d ą c e g o r o z w i ą z a n i e m ( p r z y k ł . 609)
3 . o z d o b n e r o z w i ą z a n i e z a p o m o c ą n u t y z a m i e n n e j ( p r z y k ł . 610).
609. F. Regnard
Je suis plus aise que les dieux, t. 2—3
610. F. Regnard
O vous beaux yeux, t. 2—3
1
Por. Th. Morley When lo, t. 21—24 (The English Madrigal School, wyd.
E. H. Fellowes, v. I, Canzonets to two voices, s. 4).
ANTYCYPACJE
313
Per
P r z y o m a w i a n i u p o l i f o n i i G o m b e r t a s p o t k a l i ś m y się z k w a r t ą p r z y g o
towującą dysonans. Jest to tak zwana k w a r t a konsonująca, do której dla
1
Por. Th. Morley a) 1 go before my darling, t. 5, b) Hold out my heart, t. 4—5
(The English Madrigal Shool Canzonets to t w o voices, t. I, s. 8, The English Madrigal
School Canzonets to three voices, s. 21).
KWINTA ZMNIEJSZONA. TRÓJDŹWIĘK ZWIĘKSZONY
315
619. a) F. Regnard Je suis plus aise que les dieux, t. 5, b) G. P. Palestrina Lamentacja,
Feria VI, Jerusalem, t. 20—22
620. a) Th. de Santa Maria Psalmodia variata, I tonus, Varia lectio, flexus, t. 5—7,
b) M. Gomółka Psalm VI, t. 13—14
621. a) G. Costeley Allons au vert boccage, t. 7—8, b) J. Farmer Now each creature,
joys the other, t. 2, c) G. P. Palestrina, Missa Salvum me fac, fragment, d) G. Costeley
Quand le berger veid la bergere, t. 24—27, e) L. Marenzio S'io vissi cieco, prima parte,
t. 33—35
d o ś ć obficie r e p r e z e n t o w a n e s ą f o r m y i m p r o w i z a c y j n e , k t ó r y c h ilość
z w i ę k s z a się w s t o s u n k u d o m u z y k i p i e r w s z e j p o ł o w y X V I w i e k u . O b o k
preludiów występuje toccata i improwizacyjna fantazja. Utwory o cha
rakterze improwizacyjnym mają c h a r a k t e r brawurowy, a w nich najwy
raźniej p r z e j a w i a się i n s t r u m e n t a l n a f a k t u r a .
R o z w ó j m u z y k i i n s t r u m e n t a l n e j s t a j e się w d r u g i e j p o ł o w i e X V I w i e k u
coraz bardziej żywy, formy i n s t r u m e n t a l n e k u l t y w o w a n e są w najroz
m a i t s z y c h k r a j a c h : we Włoszech, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Anglii,
Polsce. P o d o b n i e j a k w pierwszej połowie stulecia zaznaczają się p r z e d e
wszystkim różnice stylistyczne pomiędzy muzyką włoską a niemiecką.
K o m p o z y t o r z y włoscy, A n d r e a i G i o v a n n i Gabrieli, Claudio Merulo,
A n n i b a l e P a d o v a n o , wykazują szczególną inicjatywę w p o s z u k i w a n i a c h
nowych form wyrazu i rozwijaniu form dawniejszych. Kompozytorzy
n i e m i e c c y natomiast, jak Löffelholtz, A m m e r b a c h , Waisselius, N ö r m i g e r ,
Schmidt, reprezentują d a w n y kierunek, a n a w e t w stosunku do swoich
poprzedników, zwłaszcza Hofhaimera, zdradzają osłabienie inwencji na
skutek schematycznego t r a k t o w a n i a techniki kolorowania. Toteż do roz
w o j u p o l i f o n i i n i e w n o s z ą oni w i e l e n o w e g o . S e d n o s p r a w y t k w i w t y m ,
że podobnie jak w muzyce pierwszej połowy XVI wieku problematyka
p o l i f o n i c z n a k o n c e n t r u j e się p r z e d e w s z y s t k i m n a z a g a d n i e n i u f o r m y ,
aczkolwiek i i n n e sprawy, to znaczy f a k t u r a l n e i k o n t r a p u n k t y c z n e , rów
n i e ż stoją w c e n t r u m u w a g i k o m p o z y t o r ó w . N a czoło w y s u w a j ą się k o m
pozytorzy włoscy, k t ó r z y wnoszą d u ż y w k ł a d do rozwoju w s t ę p n y c h form
fugi i s o n a t y , a p o n a d t o p r z y c z y n i a j ą s i ę d o o k r z e p n i ę c i a f o r m i m p r o w i z a -
cyjnych, w szczególności toccaty. N i e m a ł e znaczenie posiada twórczość
w i r g i n a l i s t ó w a n g i e l s k i c h , k t ó r z y p r z y c z y n i l i się d o r o z w o j u f o r m y w a
riacyjnej.
N i e o z n a c z a t o j e d n a k , ż e w e W ł o s z e c h n i e z a z n a c z a ł y się w y r a ź n e
pozostałości poprzedniego okresu, i to nawet na gruncie takich form,
k t ó r e niewątpliwie należą do przeszłości. Dotyczy to zarówno ricercaru,
j a k i c a n z o n y . N a p r z y k ł a d u N i c o l a V i c e n t i n a s p o t y k a m y się j e s z c z e
z n a w i ą z y w a n i e m d o f o r m y r i c e r c a r u W i l l a e r t a , s k u t k i e m czego w i d o c z n e
są u n i e g o ś l a d y p r z e i m i t o w a n e g o m o t e t u w d y s p o z y c j i f o r m a l n e j i w t e c h
nice kontrapunktycznej. Nawiązywanie do francuskiej chanson względnie
do madrygału miało jednak tę dobrą stronę, że w niektórych przypadkach
pozwalało stosować f o r m ę r e p r y z o w ą , polegającą n a powrocie
przy końcu u t w o r u jego początkowych odcinków melodycznych. Niekiedy
s p o t y k a m y się n a w e t z d o ś ć k u n s z t o w n y m o p r a c o w a n i e m d z i e ł , o c z y m
świadczy na przykład stosowanie imitacji w odwróceniu, jak to widzimy
u M. I n g e g n e r i e g o 1 .
1
Por. M. A. Ingegneri Arie di canzon francese per sonar a quarto, 1579, t. 1—5
(Istituzioni e monumenti dei arte musicale italiana, 1932, t. II, s. L).
GATUNKI I FORMY. CANZONA
19
1
Por. F. Maschera Canzon da sonar, VIII, t. 1—6 (jw., t. II, s. LVII).
2
Por. F. Maschera Canzon da sonar V. La Maggia, t. 1—4, oraz Canzon da sonar VI,
t. 1—4 (jw., t. II, s. LVII).
3
Na Mascherę jako na pierwszego kompozytora, który użył n a z w y canzon da
sonar, zwrócił u w a g ę Wilhelm Fleischer; por. G. Adler Handbuch der Musikgeschichte.
320 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
K o n s t r u k c y j n a r o l a k u n s z t o w n y c h ś r o d k ó w p o l i f o n i c z n y c h w y r a ż a się
w t y m , że a u g m e n t a c j e i d i m i n u c j e w y k o r z y s t y w a n e są jako ś r o d k i
w y z n a c z a j ą c e r o z w ó j f o r m y i w z w i ą z k u z t y m s t o s o w a n e są w d a l s z y m
toku utworu. Nie można tu wprawdzie wskazać na jakieś stałe zasady
w dysponowaniu nimi, m i m o to już s a m fakt ich zarezerwowania dla dal
szego p r z e b i e g u f o r m y w s k a z u j e n a p r z e j a w y n i e w ą t p l i w e j p r a w i d ł o w o ś c i
s t r u k t u r y . N i e zawsze A n d r e a Gabrieli stosuje o b y d w a środki. Regułą
s t a j e się p r z e d e w s z y s t k i m p o s ł u g i w a n i e się a u g m e n t a c j ą . W n i e k t ó r y c h
r i c e r c a r a c h w y s t ę p u j e o n a w ś r o d k o w e j fazie r o z w o j u f o r m y , n a t o m i a s t
w i n n y c h a u g m e n t a c j ą i d i m i n u c j a p o j a w i a j ą się j e d n o c z e ś n i e ( p r z y k ł . 623).
Z a m i a s t d i m i n u c j i s t o s u j e c z a s e m G a b r i e l i w o s t a t n i e j części u t w o r u
z m i a n y m e t r y c z n e , przechodząc z taktu parzystego d o trójdziel-
21 — Historia harmonii
322 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
1
Por. A. Gabrieli Ricercare del secondo tono, t. 1—5, 115—121 (Istituzioni e mo-
numenti del arte musicale italiana, 1932, t. I, s. 54, 61—62).
2
L'Arte musicale in Italia, t. III, s. 61—66.
' C. von Winterfeld Johannes Gabrieli und sein Zeitalter, t. III, 1834, s. 65.
1
Handbuch der Musikgeschichte, t. II, cz. 2.
RICERCAR I ELEMENTY FUGI
323
j e d n a k s p r z e c i w i a sią M i i l l e r - B l a t t a u ' , a c z k o l w i e k j e g o z a s t r z e ż e n i a n i e
w y d a j ą się p r z e k o n u j ą c e . M i i l l e r - B l a t t a u s p r o w a d z a c a ł e z a g a d n i e n i e d o
s p r a w y t e m a t u , jego k s z t a ł t u i właściwości. W e d ł u g niego, początkowego
odcinka melodycznego służącego do imitacji nie m o ż n a uważać za temat,
ponieważ jest on t w o r e m w y r a s t a j ą c y m z kolorowania. T y m c z a s e m prze
n i k n i ę c i e j a k i e g o ś t w o r u m e l o d y c z n e g o o r n a m e n t y k ą czy f i g u r a c j a n i e
m o ż e decydować o jego znaczeniu t e m a t y c z n y m , gdyż tylko jego rola
w toku u t w o r u stanowi podstawowe k r y t e r i u m dla oceny zjawiska. P r z e
cież u J . S . B a c h a s p o t y k a m y s z e r e g fug o p a r t y c h n a f i g u r a c y j n y c h , j a k b y
k o l o r o w a n y c h t e m a t a c h , d a j ą c y c h się s p r o w a d z i ć d o p r o s t y c h t w o r ó w
melodycznych. I s t o t a r z e c z y w p r z y p a d k u Ricercare del decimo tono
G. Gabrielego polega na tym, że nowy m a t e r i a ł melodyczny w stosunku
d o t e m a t u o d z n a c z a się w i ę k s z ą a k t y w n o ś c i ą , ż e w t o k u u t w o r u p r z y t ł a c z a
początkowy odcinek imitacyjny, to jest t e m a t . Z tej właśnie p r z y c z y n y
t r u d n o b y ł o b y u z n a ć w s p o m n i a n y u t w ó r z a n o r m a l n ą fugę, c h o ć n i e w ą t
pliwie r e p r e z e n t u j e on ważne zjawisko na drodze do wykształcenia tej
f o r m y 2 ( p r z y k ł . 624).
624. G. Gabrieli Ricercare del decimo tono, 1595, a) początek utworu, t. 1—5, b) dalszy
tok utworu z nowym materiałem motywicznym, t. 11—13
1
J. Miiller-Blattau Grundzüge einer Geschichte der Fuge, wyd. II, 1931, s. 55.
- Miiller-Blattau uważa Ricercare del decimo tono G. Gabrielego za wersję jego
TV Canzony organowej. Wprawdzie podstawowy odcinek melodyczny oraz następstwo
imitacji są w wielu punktach wspólne w obydwóch utworach, jednak nie są one do
tego stopnia spokrewnione, żeby Ricercare uznać za odmienną wersję Canzony. Miil
ler-Blattau zbyt m a ł o przywiązuje wagi do tych odcinków utworu, w których w y s t ę
puje n o w y materiał melodyczny o charakterze epizodów. Jest to jednak ważny współ-
324 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
dl
d ź w i ę k i ( p r z y k ł . 627), w ś l a d z a c z y m f i g u r a c y j n y głos k o n t r a p u n k t u
j ą c y o t r z y m u j e c z ę s t o n o w o c z e s n ą s t r u k t u r ę ( p r z y k ł . 628).
1
Problemy te stały się między innymi przedmiotem pracy Charles'a van den Bor
rena L e s origines de la musique de clavier en Angleterre, 1912.
330 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
n i e k i e d y p r z e j ś ć n a a k o r d k w a r t s e k s t o w y , n a g r u n c i e k t ó r e g o t w o r z y się
n a s t ę p n i e n o w y d y s o n a n s , n a j c z ę ś c i e j s e k u n d y w s t o s u n k u d o głosu w y ż
szego albo e w e n t u a l n i e s e p t y m y do głosu niższego.
Najbardziej wzbogaca polifonię renesansową k o n t r a p u n k t figuracyjny,
ozdobny. J a k już niejednokrotnie zaznaczaliśmy, dysonanse o m a ł y c h
wartościach rytmicznych powstają przede wszystkim na skutek użycia n u t
przejściowych, z a m i e n n y c h i b o c z n y c h ( p r z y k ł . 632).
N u t y przejściowe i z a m i e n n e n i e są oczywiście ż a d n y m n o w y m zjawiskiem
i nie potrzebują szczegółowego tłumaczenia, gdyż dotychczasowe przy
k ł a d y wystarczająco wskazują na sposób ich użycia. Inaczej n a t o m i a s t
p r z e d s t a w i a się s p r a w a z n u t a m i b o c z n y m i , b o w i e m p r z y i c h w p r o w a d z a
niu zachodzi skok na dysonans lub odskoczenie od niego, a n a w e t o b y d w a
p r z y p a d k i r a z e m . N i e d a się u s t a l i ć ś c i s ł y c h n o r m c o d o odległości, w k t ó r e j
n a s t ę p u j e wzięcie lub opuszczenie dysonansu skokiem. Najczęściej są to
o d l e g ł o ś c i m a ł e , n a p r z y k ł a d t e r c j a , a l e z d a r z a j ą się r ó w n i e ż i w i ę k s z e .
Wraz z odskoczeniem od dysonansu niejednokrotnie następuje po sobie
w i ę k s z a ilość d ź w i ę k ó w d y s o n a n s o w y c h ( 4 — 6 ) .
J u ż w p i e r w s z e j p o ł o w i e X V I w i e k u s p o t k a l i ś m y się z f i g u r a c j a
t r a k t o w a n ą w całości j a k o t ł o d ź w i ę k o w e , n a podłożu którego dość
swobodnie w p r o w a d z a n e są i n n e dźwięki, tworzące w stosunku do orna
m e n t u d y s o n a n s e . R ó w n i e ż i w d r u g i e j p o ł o w i e s t u l e c i a p o j a w i a j ą się t e
s t r u k t u r y , głównie w kadencjach. Niezmiernie rzadkie ich użycie wskazuje
n a w y j ą t k o w y c h a r a k t e r t e g o z j a w i s k a ( p r z y k ł . 633).
t a k i c h d y s o n a n s ó w : 1. s y n k o p o w a n y d y s o n a n s w y s t ę p u j e w postaci za
s a d n i c z e j , p o d c z a s g d y i n n y głos, g ó r n y l u b d o l n y , p o s i a d a s t r u k t u r ę
f i g u r a c y j n ą ( p r z y k ł . 634a); 2 . s y n k o p o w a n y d y s o n a n s u l e g a s a m o r n a
m e n t a c j i ( p r z y k ł . 634b). T e n o s t a t n i p r z y p a d e k n i e z m i e r n i e c z ę s t o z a c h o d z i
w kadencjach jako stereotypowa formuła, w y s t ę p u j ą c a n i e m a l wszędzie.
W ogóle f i g u r o w a n i e r o z p o c z ę ł o się od o z d a b i a n i a k a d e n c j i , t o t e ż sięga
ono przynajmniej XV wieku.
N a l e ż y t u j e s z c z e z w r ó c i ć u w a g ę n a p e w i e n z a s a d n i c z y p r o b l e m zwią
zany z u p r a w i a n i e m muzyki lutniowej. Była ona najbardziej rozpowszech
n i o n y m g a t u n k i e m twórczości muzycznej, a to sprawiało, że wypowiadali
się t w ó r c z o n i e t y l k o m u z y c y z a w o d o w i , ale s z e r o k i e r z e s z e amatorów-
-dyletantów. Skala umiejętności technicznych w muzyce lutniowej jest
z a t e m b a r d z o r o z l e g ł a , a t o p o w o d u j e t r u d n o ś c i w o c e n i e zjawisk. Z r e s z t ą
n a p r z e s t r z e n i c a ł e j h i s t o r i i m u z y k i l u t n i o w e j c z ę s t o s p o t y k a m y się z n i e -
respektowaniem zasad kompozytorsko-technicznych, bynajmniej nie wy
pływających ze specyfiki faktury, ale po p r o s t u b ę d ą c y c h w y n i k i e m n i e
o p a n o w a n i a rzemiosła kompozytorskiego. Z tej p r z y c z y n y tylko twórczość
t y c h wybitnych lutnistów, którzy byli jednocześnie d o b r y m i kompozyto
rami, może tworzyć podstawę do rozważań nad problemami polifonii
lutniowej.
W drugiej połowie XVI wieku krzepnie w muzyce lutniowej proces
k r y s t a l i z a c j i systemu dur-moll. Wiąże się to z muzyką
taneczną, k t ó r a s t a n o w i tu najobfitszą dziedzinę twórczości. F o r m o t w ó r c z e
działanie r y t m u , jasność i prostota w rozczłonkowaniu formy sprawiają,
że zasób środków harmonicznych będących wykładnikiem struktury
tonalnej dostosowuje się do architektonicznych właściwości utworów.
ROLA MUZYKI LUTNIOWEJ
333
B u d o w a o k r e s o w a s t a j e się w u t w o r a c h t a n e c z n y c h n i e m a l zasadą, a n a
jej gruncie najwyraźniej przejawiają się przemiany tonalne, czyli k r y
stalizacja systemu dur-moll. W licznych już p r z y p a d k a c h występują nie
tylko j a s n e stosunki h a r m o n i c z n e d o m i n a n t o w o - t o n i c z n e , ale i współdzia
ł a n i e p a r a l e l n y c h trybów, zwłaszcza przejścia z tonacji durowej do odpo
wiedniej tonacji m o l o w e j . Zapoczątkowuje się tu z a t e m proces upraszcza
nia struktury harmonicznej na nowych zasadach tonalnych. W muzyce
wokalnej i wokalno-instrumentalnej zjawisko to wystąpi nieco później.
Jeszcze bowiem z początkiem XVII wieku chromatyka Gesualda da
Venosa i r o z b u d o w a n i e zasobu środków h a r m o n i c z n y c h przez M o n t e v e r -
d i e g o w w i e l u p r z y p a d k a c h b ę d ą ł ą c z y ł y się z n i e z d e c y d o w a n i e m t o n a l
nym. Dopiero proces uproszczenia harmoniki pozwoli na krystalizację
nowego systemu. W muzyce lutniowej drugiej połowy XVI wieku
uproszczenie środków było narzucone przez dobór specyficznych form,
k t ó r e s a m e w sobie, j a k m u z y k a t a n e c z n a , s k ł a n i a ł y k o m p o z y t o r ó w d o
takiego traktowania środków harmonicznych (przykł. 637).
J e s t rzeczą z r o z u m i a ł ą , że u t w o r y i m i t a c y j n e , a w i ę c w s w o i m z a ł o ż e n i u
polifoniczne, nie zawsze sprzyjały n o w y m tendencjom, c h a r a k t e r y s t y c z
n y m d l a m u z y k i l u t n i o w e j d r u g i e j p o ł o w y X V I w i e k u . Ale o b o k n i c h
ROLA MUZYKI LUTNIOWEJ 335
s p o t y k a m y d z i e ł a , w k t ó r y c h w s p o s ó b b a r d z i e j o c z y w i s t y k s z t a ł t u j e siej
droga k u m o n o d i i a k o m p a n i o w a n e j . S ą t o d u e t y lutniowe
z p r y m a t e m j e d n e g o i n s t r u m e n t u , t a k ż e i n s t r u m e n t d r u g i staje się rze
c z y w i s t y m t o w a r z y s z e n i e m h a r m o n i c z n y m z u w a g i n a swoją s t r u k t u r ę
r y t m i c z n ą i a k o r d o w ą . P o s t a c i r z e c z y n i e z m i e n i a f a k t , ż e t a k i e utwory
n a z y w a n o „ k o n t r a p u n k t a m i " , t o z n a c z y , ż e i c h t e o r e t y c z n e podstawy
w ś w i a d o m o ś c i m u z y k ó w t k w i ł y j e s z c z e w d a w n y c h z a ł o ż e n i a c h tech
n i c z n y c h . W r z e c z y w i s t o ś c i i s t n i e n i e t y c h u t w o r ó w o z n a c z a ł o o d w r ó t od
p i e r w o t n y c h p o l i f o n i c z n y c h z a ł o ż e ń . D z i e ł a t e g o r o d z a j u p o c z ą t k o w o wy
chodzą s p o d p i ó r a V i n c e n z a G a l i l e i , k t ó r y w s w o i m t r a k t a c i e Dialogo delia
musica antica e delia v.ioderna (1581) s t a ł się g ł ó w n y m s z e r m i e r z e m no
w y c h z a s a d e s t e t y c z n y c h f l o r e n c k i e j c a m e r a t y , w a l c z ą c e j o odrodzenie
s t a r o g r e c k i e g o d r a m a t u , a w z w i ą z k u z t y m o c a ł k o w i t ą z m i a n ę stylu
( p r z y k ł . 640).
G r a z e s p o ł o w a n a l u t n i p r z y c z y n i a ł a się r ó w n i e ż d o r o z w o j u i n n e g o
środka wyrazu, mianowicie czynnika k o n c e r t u j ą c e g o . W tym
p r z y p a d k u w a ż n e j e s t to, ż e n i e c h o d z i ł o o t a k i t y p w s p ó ł z a w o d n i c z e n i a
j a k w f a k t u r z e d w u - i w i e l o c h ó r o w e j , to z n a c z y o p r z e c i w s t a w i a n i e r ó w
norzędnych partii chóralnych, ale o m o m e n t p o p i s o w y , brawurowy.
S t ą d p a r t i a k o n c e r t u j ą c e j l u t n i o d z n a c z a ł a się b o g a t ą f i g u r a c j a i o r n a
m e n t y k ą . A w i ę c i w t y m p r z y p a d k u s p o t y k a m y się z p o d o b n y m zjawi
s k i e m j a k w m u z y c e l u t n i o w e j i k l a w i k o r d o w e j , j e ś l i c h o d z i o s a m fakt
diminucji, chociaż istotny sens tego był inny, gdyż chodziło tu o p o d k r e
ślenie m o m e n t ó w koncertowych w znaczeniu b r a w u r y . Takie utwory nie
z a w s z e b y ł y d z i e ł a m i o r y g i n a l n y m i , p r z e c i w n i e , c z ę s t o s p o t y k a m y się t u
z p r z e r ó b k a m i u t w o r ó w w o k a l n y c h , z w ł a s z c z a m a d r y g a ł ó w i piosenek-
336 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
641. G. A. Terzi S'ogni mio ben del Striggio per suonar solo et a duci lutli et in
concerti, t. 9—15
b y ł b y j e d n a k n i e p e ł n y , g d y b y ś m y się n i e zajęli j e s z c z e u t w o r a m i n a
większe zespoły o r k i e s t r o w e . Jest t o zagadnienie t y m bar
dziej g o d n e u w a g i , ż e z p e w n y m i c h a r a k t e r y s t y c z n y m i d l a n i c h z j a w i
s k a m i s p o t k a l i ś m y się w m u z y c e w o k a l n e j . C h r o n o l o g i c z n i e n i e mieszczą
się o n e w y ł ą c z n i e w X V I w i e k u , w z n a c z n e j ilości p o j a w i a j ą się j u ż w n a
s t ę p n y m stuleciu. Wspólnota założeń konstrukcyjnych tych utworów
z m u z y k ą w o k a l n ą s p r a w i a , ż e n a l e ż y p r z y n a j m n i e j c z ę ś c i o w o z a j ą ć się
t y m t y p e m polifonii, żeby uzyskać całokształt jej o b r a z u w drugiej p o
łowie XVI i z początkiem XVII wieku.
Podstawową i niemal wyłączną formą realizowaną przy pomocy wiel
k i c h z e s p o ł ó w jest o r k i e s t r o w a c a n z o n a , k t ó r a n a j d o s k o n a l s z y
k s z t a ł t o s i ą g n ę ł a w t w ó r c z o ś c i G i o v a n n i e g o G a b r i e l e g o . P o d s t a w o w ą za
sadą k o n s t r u k c y j n ą jest t a m p r z e d e w s z y s t k i m f a k t u r a d w u - i wielochó-
rowa, t a k że u t w o r y te posiadają osiem do p i ę t n a s t u głosów. Najczęściej
s p o t y k a n a jest f a k t u r a d w u c h ó r o w a , obejmująca d w a chóry cztero-,
pięcio- l u b sześciogłosowe. Rzadziej występują u t w o r y t r z y c h ó r o w e , obej
mujące t r z y c h ó r y cztero- lub pięciogłosowe, co p r o w a d z i do powiększenia
ilości g ł o s ó w o d d w u n a s t u d o p i ę t n a s t u . S t o s u n k o w o r z a d k o s p o t y k a m y
się z e ś c i s ł y m o k r e ś l e n i e m o b s a d y . N a j c z ę ś c i e j s t o s o w a n e s ą n a z w y g ł o
sów na wzór m u z y k i wokalnej, a więc cantus, altus, tenor, bassus, do k t ó
r y c h dochodzą tylko liczbowe określenia dalszych głosów, jak sextus,
septimus, c c t a v u s itd. W w y j ą t k o w y c h t y l k o p r z y p a d k a c h , na p r z y k ł a d
w d w u c h ó r o w e j Sonacie pian e forte G. G a b r i e l e g o , o b s a d a j e s t d o k ł a d n i e
p o d a n a . P i e r w s z y c h ó r s k ł a d a się z k o r n e t u i t r z e c h p u z o n ó w , d r u g i z violi
względnie skrzypiec altowych i trzech puzonów. W niektórych utworach
k o r n e t y otrzymują przewagę, j a k na p r z y k ł a d w d w ó c h dziesięciogłoso-
w y c h Canzonach duodecimi toni p r z e z n a c z o n y c h na d w a c h ó r y p i ę c i o g ł o
sowe. O b y d w a c h ó r y mają tu t e n s a m skład: cztery k o r n e t y i jeden puzon.
22 — Historia harmonii
338 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
1
Giovanni Gabrieli Opera omnia, Corpus mensurabilis musicae 14, 1954, 1959.
340 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
D G C F
między innymi m a d r y g a ł y z t o w a r z y s z e n i e m i n s t r u m e n
t a l n y m Luzzascho Luzzaschiego. S ą t o stosunkowo proste utwory
w k t ó r y c h g ł o s s o l o w y c z ę s t o o g r a n i c z a się j e d y n i e d o z d w a j a n i a n a j w y ż
szego głosu cembala, a j e d y n i e t y l k o w n i e k t ó r y c h miejscach, zwłaszcza
we f r a g m e n t a c h zmierzających do kadencji, rozwija szerzej rozbudowaną
koloraturę. P a r t i a cembala pod względem s t r u k t u r y wielogłosowej zasad
niczo n i e różni się od p r o s t y c h m a d r y g a ł ó w u t r z y m a n y c h w k o n t r a p u n k c i e
n o t a c o n t r a n o t a m ( p r z y k ł . 645).
U t w o r y na dwa ł u b trzy głosy w o k a l n e wykazują już bardziej k u n
sztowną budowę, gdyż n i e j e d n o k r o t n i e głosy te pozostają do siebie w sto-
344 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
s u n k u i m i t a c y j n y m . J e d n a k ż e p a r t i a i n s t r u m e n t a l n a , w szczególności
w miejscach figuracyjnych, wykazuje znamiona h a r m o n i c z n e g o
a k o m p a n i a m e n t u ( p r z y k ł . 646).
' Por. Ch. Malvezzi Dolcissimo sirene, t. 1—6 (M. Schneider Die Anfänge des Basso
Continuo und seiner Beziefferung, 1918 s. 116).
POLIFONIA WOKALNO-INSTRUMENTALNA
345
W t y m p r z y p a d k u j e s z c z e b a r d z i e j niż u L u z z a s c h i e g o w y o d r ę b n i a się
głos solowy o r a z p a r t i e i n s t r u m e n t a l n e . Ale podobnie jak i t a m głos solowy
jest t y l k o pozornie samodzielny, gdyż w istocie s t a n o w i o z d o b n e opra
cowanie najwyższego głosu zespołu i n s t r u m e n t a l n e g o . I choć dzieła takie
p r z y c z y n i ł y się do powstania monodii akompaniowanej, mimo to pod
względem technicznym są t w o r e m innego rodzaju. S t r u k t u r a partii in
s t r u m e n t a l n y c h n i e r ó ż n i się t a m j e s z c z e o d u t w o r ó w w o k a l n y c h . C e c h a
ta jest wspólna n i e m a l dla całego r e p e r t u a r u i n t e r m e d i ó w i p o k r e w n y c h
gatunków.
Madrygały z intermediów m i m o pokrewieństwa z muzyką a cappella
wzbudzały zainteresowanie kompozytorów, którzy mieli w swych utwo
r a c h stosować m o n o d i ę a k o m p a n i o w a n ą , związaną z basso continuo. Two
rzyli je więc tacy kompozytorzy, jak Jacopo P e r i i Emilio de Cavalieri.
Madrygały z tego repertuaru odznaczały się niekiedy dużym zasobem
środków wyrazu. Wykorzystywano nawet f a k t u r ę polichóralną,
jak na to wskazuje madrygał trzydziestogłosowy O fortunato giorno
Emilia de Cavalieri, przeznaczony na siedem chórów. Stosowanie ulubio
n e g o ś r o d k a e c h a p r z y c z y n i a ł o się d o r o z w i j a n i a t e c h n i k i k o n c e r t u j ą c e j
odznaczające] się dużą b r a w u r ą głosów wokalnych. Jak nas przekonuje
Eccho con due risposte Jacopo Periego, głosy wokalne uniezależ
n i a ł y się niekiedy o d towarzyszenia instrumentalnego (przykł. 648).
346 POLIFONIA INSTRUMENTALNA I WOKALNO-INSTRUMENTALNA
w o k a l n y c h p r z e k o n u j e m y się, ż e p r z e d s t a w i o n e p r z e z O r t i z a , B e r m u d a
i Dirutę środki ornamentalne, charakterystyczne dla muzyki instrumen
talnej, znalazły zastosowanie również w m u z y c e w o k a l n e j . Zresztą po
twierdza to opinia Zacconiego i omawiane przez niego środki techniczne
w Prattica di musica'1 (1591). S t o s o w a n i e w s z e r o k i m z a k r e s i e ś r o d k ó w
ornamentalnych musiało wpłynąć na stan techniki kontrapunktycznej.
W ornamentalnych utworach wokalno-instrumentalnych obserwujemy
j e d n a k k r z y ż o w a n i e się d w ó c h zasad: dawniejszej, związanej ze s t y l e m
a c a p p e l i a , i n o w s z e j , w y n i k a j ą c e j ze w z b o g a c e n i a g ł o s u w o k a l n e g o . S w o
b o d a w t r a k t o w a n i u p r o b l e m ó w t e c h n i c z n y c h s p r o w a d z a się t y l k o d o
większej częstotliwości dźwięków przejściowych, z a m i e n n y c h i bocznych,
t a k że w zasadzie n i e zmieniają się założenia t e c h n i k i wielogłosowej. Na
skutek stosowania figuracji ulega tylko p e w n e j modyfikacji z e w n ę t r z n a
postać przygotowywanych dysonansów. Podczas gdy w stylu a cappella
p r z y g o t o w y w a n i e d o k o n y w a ł o się p o p r z e z synkopację, t o obecnie n a
s k u t e k r o z d r o b n i e n i a w a r t o ś c i r y t m i c z n y c h s t a ł o się t o n i e m o ż l i w e , w o b e c
czego o g r a n i c z a n o się t y l k o d o p o w t a r z a n i a o r n a m e n t a l n i e rozwiniętego
d ź w i ę k u . Z d a r z a ł y się r ó w n i e ż p r z y p a d k i b a r d z i e j s w o b o d n e g o p o d e j ś c i a ,
gdy zamiast powtarzania wprowadzano pochód gamowy, który był już
i n n y m e l e m e n t e m w zespole głosów. Te dowolności nie przynoszą j e d n a k
n o w y c h ś r o d k ó w h a r m o n i c z n y c h a n i t e ż n i e p r z y c z y n i a j ą się d o u s a m o
dzielniania dysonujących akordów. Z m i a n y pod t y m względem nastąpiły
dopiero w twórczości Cavalieriego i M o n t e v e r d i e g o , po r o k u 1 6 0 0 .
1
Por. Vierteljahrschrift für Musikwissenschaft, 1891.
WYKAZ SKRÓTÓW
do bibliografii i spisu p r z y k ł a d ó w n u t o w y c h
23 — Historia harmonii
354 BIBLIOGRAFIA
328. J. Obrecht, Missa Ave Regina coelorum, Credo: Et iterum venturus est
t. 62—65 (OW, Missen, XII, s. 169) ' 4 „
329. J. Obrecht, Missa Salve diva parens, Gloria, t. 202—206 (OW, Missen
V, s. 207) ' 4 1
427. Josquin des Pres Liber generationis, prima pars, ,t. 1—13 (JPW, Motet
ten, s. 59) 139
428. Josquin des Pres Domine, ne in furorę (Chw, X X X I I I , s. 4) . . . . 140
429. Josquin des Pres Dominus regnavit, t. 59—64 (Chw, X X X I I I , s. 6) . . . 140
430. Josquin des Pres, Missa De beata Virgine, Gloria, t. 1—7 (Chw, XLII, s. 9) 141
431. Josquin des Pres Basiez moy, t. 1—40 (JPW, Wereldlijke Werken, s. 52) 142
432. Josquin des Pres, Missa La-sol-fa-re-mi, Credo: Et incarnatus, t. 55—82
(JPW, Missen, s. 43) 144
433. Josquin des Pres, Missa Da pacem, Credo, t. 8—16 (Chw, XX, s. 13) . . 145
434. Josquin des Pres, Missa La-sol-fa-re-mi, Gloria, t. 80—85 (JPW, Missen,
s. 139—140) 146
435. Josquin des Pres, Missa, j. w., a) Sanctus, t. 1—3, b) Agnus Dei, t. 1—5
(JPW, Missen, s. 49, 55) 146
436. Josquin des Pres, Missa Hercules, dux Ferrariae, Sanctus, t. 9—18 (JPW,
Missen, s. 30) 149
437. Josquin des Pres, Missa Da pacem, Kyrie, t. 16—20 (Chw, XX, s. 5) . . 149
438. Josquin des Pres Planxit autem David, prima pars, t. 24—28 (JPW, M o
tetten, s. 95) . 150
439. Josquin des Pres, Missa Da pacem, Kyrie, t. 10—11 (Chw, XX, s. 5) . . 150
440. Josquin des Pres, Missa j. w., t. 63—64 (Chw, XX, s. 7) 151
441. Josquin des Pres Ave Maria, t. 94—97 (JPW, Motetten, s. 3) . . . . 151
442. Josquin des Pres Allegez moy, t. 1—6 (JPW, Wereldlijke Werken, s. 36) 154
443. Josquin des Pres Incessament, t. 1—9 (Weltliche Lieder, Chorwerk) . 154
444. Josquin des Pres Plusieurs regretz, t. 1—7 (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 15) 154
445. Josquin des Pres Douleur me bat, t. 1—7 (JPW, Wereldlijke Werken, s. 45) 155
446. Josquin des Pres, Missa De beata Virgine, Credo: Crucifixus, t. 1—10
(Chw, XLII, s. 22—23) 156
447. Josquin des Pres, Missa j . w., t . 32—44 (Chw, XLII, s . 22—23) . . . . 156
448. Josquin des Pres Nimph.es nappes, t. 1—34 (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 54) 157
449. Josquin des Pres, Missa L'homme arme, Agnus Dei, II, t. 78—99 (JPW,
Missen, s. 127—128) 159
450. Josquin des Pres Basiez moy, t. 1—39 (JPW, Wereldlijke Werken, s. 51) 161
451. Josquin des Pres Cent mille regretz, kadencja (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 69) 163
452. Josquin des Pres Faulte d'argent, kadencja (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 40) 164
453. Josquin des Pres En non saichant, kadencja (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 22) 164
454. Josquin des Pres N'esse pas ung grant desplaisir, kadencja (JPW, Werel
dlijke Werken, s. 18) 165
455. Josquin des P r e s Coeur langoreulx, t. 51—61 (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 2) 165
456. Josquin des Pres Plusieurs regretz, kadencja (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 16) 165
457. Josquin des P r e s Plaine de deuil, kadencja (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 8) 166
458. Josquin des Pres Nimphes nappes, kadencja (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 55) 167
SPIS PRZYKŁADÓW NUTOWYCH ggß
459. Josquin des Pres a) Tenez moy en voz bras, kadencja, b) Allegez moy
kadencja (JPW, Wereldlijke Werken, s. 35, 37) . . . . . . ' 16 g
460. Josquin des Pres Vous ne 1'aurez pas, kadencja (JPW, Wereldlijke Wer
ken, s. 4) 16
g
461. N. Gombert Ave Maria, t. 1—6 (Heilige Tonkunst, wyd. W. Braunfels,
Altniederländische Motetten, s. 42) 174
462. N. Gombert, Missa Da pacem, Gloria (SchGNG, s. 166) 174
463. a) N. Gombert, Missa Media vita, Gloria, t. 39—41, b) analogiczny fragment
motetu tworzącego podstawę d o powyższej mszy (SchGNG, s . 175) . . . 175
464. N. Gombert Angellus Domini, prima pars (SchGNG, dod. nut, s. 5—8) . 177
465. Ph. Verdelot Dignare me, laudare te, t . 1—5 (SchGNG, s . 118) . . . . 180
466. F. du Lot Maria Magdalena et Maria Jacobi et Salome: In Resurrectione
Domini, t. 25—30 (ATLM) 180
467. C. Jannequin La guerre, secunda pars, t. 1—6 (EMmR, VII, s. 42) . . . 185
468. C. Jannequin, j. w., secunda pars, t. 7—9 (EMmR, VII, s. 42j . . . . 186
469. C. Jannequin La chasse, secunda pars, t. 43—44 (EMmR, VII, s. 89) . . 186
470. C. Jannequin, j. w., t. 130—144 (EMmR, VII, s. 103—104) 187
471. C. Jannequin La guerre, secunda pars, t. 76—78 (EMmR, VII, s. 52) . . 188
472. N . Gombert E n aultre auoir, t . 1—8 (SchGNG, dod. nut, s . 50—52) . . . 190
473. N. Gombert Chant des oiseaux, Quatrieme partie, t. 21—31 (SchGNG,
dod. nut, s. 32) . . 191
474. N . Gombert, j . w., troisieme partie, t . 7—13 (SchGNG, s . 233) . . . . 192
475. N. Gombert, Missa Sancta Maria, Gloria (SchGNG, s. 475) 196
476. N. Gombert, a) Gaudeamus omnes, t. 24—25, b) Quant ie suis suprez,
t. 20—21 (SchGNG, dod. nut., s. 37, 58) 196
477. N. Gombert Gaudeamus omnes, a) t. 12—13, b) t. 15—16 (SchGNG, dod.
nut., s. 36, 37) 197
478. Ph. Verdelot Victimae paschali laudes, t. 1—8 (ATLM) 193
479. N. Gombert Et invenientis, t. 22—23 (SchGNG, dod. nut., s. 10) . . . 198
480. N. Gombert a) Ave Sanctissima, b) Missa Sancta Maria, Credo: Cruci
fixus, c ) Duo rogavi, fragmenty (SchGNG, dod. nut., s . 44—45) . . . 198
481. a) F. du Lot Maria Magdalena et Maria Jacobi et Salome, t. 9—10 (ATLM),
b) N. Gombert Inter natos mulierum, t. 19 (SchGNG, dod. nut., s. 12) . . 199
482. N. Gombert a) Super flumina Babylonis, b) Averte oculos meos (SchGNG,
s. 139) . : . 20«
483. N. Gombert a) Souffrir me, t. 19, b) Diversi diversa orant, t. 66—67
(SchGNG, dod. n u t , s . 65, 30) . . . : 200
484. J . Richafort Christe totius dominator orbis, t . 42—43 (ATLM) . . . . 200
485. N. Gombert a) Inter natos mulierum, t. 15—16, b) Angellus Domini,
t. 57—58 (SchGNG, dod. nut., s. 8) 200
486. A. Willaert Omnipotens sempiterne Deus, t. 12 (ATLM) 201
487. Ch. Mouton Noe, Noe, psallite, t. 1—4 (ATLM) 201
488. N. Gombert Diversi diversa orant a) t. 5—7, b) t. 106—107 (SchGNG, dod.
2 0 2
nut., s. 24, 34)
489. N. Gombert Angellus Domini, t. 43—44 (SchGNG, dod. nut., s. 7) . . . 202
490. N. Gombert Diversi diversa orant, t. 68—70 (SchGNG, dod. nut., s. 30) . . 202
491. Claudin Noe, Noe, magnificatus est, t. 18—22 (ATLM) 203
492. C. Jannequin Chant des oiseaux, t. 17 (EMmR, VII, s. 3) 203
493. J. Walter Christ ist erstanden, t. 1—16 (WSW, I, s. 96—97) 206
494. J. Walter Holdseliger meins Hertzen trost, t. 1—7 (AGM, V, s. 404—405) 207
364 SPIS PRZYKŁADÓW NUTOWYCH
495. L. Senfl Ave rosa sine spinis, t. 1—10 (AGM, V, s. 385) 208
496. Clemens non Papa Pater, peccavi, t. 22—26 (COMB, I, s. 30) . . . . 210
497. A. Willaert Magnificat, a) t. 5—11, b) t. 68—74 (COMB, I, s. 47) . . . 212
498. A. Willaert, j. w., t. 18—30 (COMB, I, s. 51) 212
499. A. Willaert Psalmus XXX, t. 108—118 (COMB, II, s. 48) 214
500. J. Vaet Te Dominum, t. 24—31 (COMB, II, s. 43) 215
501. M. A. Cavazzoni Recercare primo, t. 1—20 (JIO, s. 35) . : . . . . 213
502. a) M. A. Cavazzoni Recercare secondo, t. 122—123, b) Ranier Me lassera
tu mo, t. 2 (JIO, s. 53, 24) 218
503. M. C. Per dolor mi bagno el viso, t. 12 (JIO, s. 11) 219
504. P. Hofhaimer Salve Regina, t. 1—7 (MHW, s. 8) 220
505. P. Hofhaimer, j. w., t. 10—11 (MHW, s. 9) 221
506. P. Hofhaimer Carmen, t. 1—3 (Tabulatura z Bibl. Klasztoru św. Ducha,
1548: Z. Jachimecki Tabulatura z Bibl. Klasztoru Św. Ducha, 1912; MHW,
s. 110) 221
507. P. Hofhaimer Erst weiss ich was die Liebe ist, t. 1—4 (MHW, s. 42) . . 222
508. P. Hofhaimer Recordare, secunda pars, t. 1—6 (MHW, s. 42) . . . . 222
509. M. Vicentino Che farala, che dirala, t. 1—4 (Frottole intabulate da sonare
organi, JIO, s. 21) 223
510. B. Tromboncino Non piü morte al mio moriro, t. 7—15 (Frottcle intabulate
da sonare organi, 1517; JIO, s. 18—19) 224
511. M. A. Cavazzoni Recercare primo, t. 35—37 (JIO, s. 37) 224
512. Mikołaj z Krakowa Introitus de resurrectione Domini, t. 16—18 (MPO.
wers. ang., s. 54) . . ". . 225
513. M. A. Cavazzoni a) Madame vous, t. 32—34, b) Lautre iyor par un matin,
t. 1—3 (JIO, s. 68, 76) 225
514. M. A. Cavazzoni Plus me regres, t. 63—66 (JIO, s. 75) 225
515. M. A. Cavazzoni, j. w., t. 46—48 (JIO, s. 74) 226
516. M. A. Cavazzoni Recercare primo, t. 39—40 (JIO, s. 37) 226
517. a) H. Isaak Ain frewlich wesen, t. 17, b) H. Kotter Vss tieffer nodt schry
ich zu dir, t. 3 (H. J. Moser Friihmeister des deutschen Orgelkunst, 1,
s. 49. 44) : 227
518. M. A. Cavazzoni Recercare secondo, t. 72—75 (JIO, s. 50) 227
519. Taniec z Tabulatury Jana z Lublina, t. 1—5 (ChTJL, W D M P XX, s. 4) 227
520. Paurthancz z Tabulatury Jana z Lublina, t. 1—6 (ChTJL, s. 25) . . . 228
521. Jeszcze, Marcinie z Tabulatury Jana z Lublina, t. 33—39 (MPO, wers.
ang., s. 74) ' . . 228
522. A. de Cabezon Differentias, III wariacja, t. 1—12 (HSms, VIII, s. 22) . . 230
523. A. de Cabezon Tiento II, t. 65—67 (HSms, VIII, s. 36) 231
524. A. de Cabezon Salve Regina, t. 77—83 (HSms, VIII, s. 47) 231
525. D. Ortiz Recercada tercera, t. 1—6 (OT, s. 59) 232
526. Pieśń Sandrina Doulce memoire, t. 1—9, a) głos sopranowy, b) głos ba
s o w y (OT, s. 86—94) . 233
527. Opracowanie pieśni Sandrina Doulce memoire z Tabulatury Jana z l u
blina, t. 1—5 (MPO, wers. ang., s. 82) . . . . . 233
528. J. Buus Ricercar a 4 (RMB, s. 70—75) ' . . 235
529. B a s s e dance Saint Roche, t. 1—16; z d r u k ó w P. Attaignanta (KLLM, s. 150) 239
530. Recercare de tutti le toni, t. 1—5 (O. Petrucci, Libro I, KLLM, s. 129) . . 240
531. S. Gintzler Ricercar ąuarto, t. 38—41 (ChL, s. 21) 240
532. H. N e w s i e d l e r Preambel, t. 8—11 (KLLM, s. 137) 240
SPIS PRZYKŁADÓW NUTOWYCH ggg
C a r p e n t r a s (Elzear Genet) (ok. 1475— w II DOl. XVI w. 246 247 272 274
1548). technika polifoniczna 116, an 279, 282. 285, 286, 293,'294.'a ukośne
tycypacje 312 brzmienie 251. w twórczości N. Vi-
C a r v'e r Robert (1487—po 1546), 19-głos. centiny 305, w twórczości Gesualdo
motet 171 da Venosy 333
C a s e r t a Philippus, de (XIV w.), teoria Ci c o n i a Johannes (ok. 1 3 3 5 — H U )
muzyki 64 wokalizacja trójgłosu 128
Ca to D i o m e d e s (ok. 1570—po 1615), clamationi, wg G. Diruty 324
muz. lutniowa 332 C l a u d i n (de Sermisy) (ok. 1490—1562),
C a u s Salomon, d e (ok. 1576—1626). t e o system modalny a dur-moll 87
ria s v s t e m u d ź w i ę k o w e g o , Institu (przykł.), 90, chanson francuska 184,
tion harmonique 250 traktowanie d y s o n a n s ó w 203 (przykł.)
C a v a 11 i e r i Emilio (ok. 1550—1602), C l e m e n s n o n P a p a (Jacobus Cle
madrygały 246, 345, harmonika 347 m e n t ) (ok. 1510—1556), postępy ga
C a v a z z o n i Marco Antonio (ok. 1490— m o w e w m e l o d y c e 98 (przykł.), 99,
po 1559), melodyka 102, 103, 104 polifonia niderlandzka 181, 182, tech
(przykł.), polifonia instrumentalna nika kontrapunktyczna 203, 210
218 (przykł.), 224, 225, 226, 227, ri (przykł.), trzygłos 256
cercary 236 C o c l i c u s Adrian Petit (ok. 1500—
cembalo, technika gry w I poł. XVI w. 1563), Compendium musices, teoria
wg teorii D. Ortiza 232, w muz. w o - polifonii 78, 116—117
kalno-instrument. w II poł. X V I w. C o m p e r e L o y s e t (ok. 1450—1518), re
349 c y t a t y w n e traktowanie g ł o s ó w 102,
C e r o n e Don P i ę t r o (1566—1625), E l technika polifonii 116, d w u g ł o s 118
Melopeo, teoria d y s o n a n s ó w 307, 308 Concors discordiae w teorii akustyki
C e r t o n Pierre (ur. 1572), chanson w II poł. X V w. 66
franc. 205 Consilium, diatonika tonalna 90,
chaconne, a rozwój techniki cantus fir (przykł.), 99
mus w twórczości Josquina des Pres contrapunctus falsus w twórczości F. Ga
146 furiusa 74
chanson, w muz. burgundzkiej 11, roz C o r n y s h e William (ok. 1468—1523)
wój w okresie renesansu 37, progra 170
m o w a 108, repetycyjne m o t y w y czo C o s t e l e y Guillaume (ok. 1531—1606),
ł o w e 109, programowa w twórczości d y s o n a n s e w muz. II poł. X V I w.
Jannequina 116, trzygłosowa, d w u 309 (przykł).
chórowa w twórczości Josquina des C o u r t o i s J e h a n (XVI w.), chanson
Pres 132, czterogłosowa, imitacyjna franc. 205
w twórczości Josquina des Pres 140, C r e c q u i l l o n Thomas (zm. ok. 1557),
programowa w twórczości N. Gom twórczość w stylu Josquina des Pres
berta 172, 182, w twórczości C. Gou- 181, 204, Pour ung plaisir 325
dimela z różnojęczyznymi tekstami cytra w muz. hiszp. I poł. XVI w. 233
175—176, programowa w I poł. c z o ł o w y m o t y w w m e l o d y c e II poł.
XVI w. 184—192, homofonizującą 205, X V I w. 291
w II poł. X V I w. 246, w technice czterogłos, a d w u g ł o s u J. Ockeghema
nota contra notam 249, 260, p i ę c i o - 21, w twórczości Josquina des Pres
g ł o s o w a 256, a formy instrumentalne 134—152, N. Gomberta 182, w teorii
318; zob. też pieśń G. Zarlina 253, w II poł. X V I w. 256,
chiavetta, w II poł. X V I w. 257 261. 262—263, 297. s t o s o w a n i e chro
C h i s e l o t t i Oskar, w s p ó ł c z e s n a tran matyki 285, harmonika 304, w can-
skrypcja notacji lutniowej z XVI w. zonie orkiestrowej 337
238
Chomiński Józef M. Historia har D a 1 z a, muz. lutniowa w I poł. X V I w.
monii i kontrapunktu I 128, 134 237
chorał, rola w muz. II poł. XV w. 57 D a v y Richard (I poł. X V I w.) 170
chorałowa m e l o d y k a r e c y t a t v w n a w I decymy, r ó w n o l e g ł e w teorii Gafuriusa
poł. X V I w. 108 74, w m e l o d y c e I poł. X V I w. 100—
Chorea auff und nider na lutnię w I poł. 101, 107, w muz. lutniowej I poł.
XVI w. 241 X V I w. 240, u w i r g i n a l i s t ó w 328
chóralna faktura w muz. II poł. X V I w. dialogowanie głosów, w mszy J. Obrech
296 , ta 43, w d w u g ł o s i e Josquina des
chromatyka, w muz. świeckiej X V I w. Pres 118
77, rozwój w X V I w. 92, w madry diatonika, w twórczości J. Ockeghema
gałach 94—96, w m e l o d y c e 102. 196, 27, ścisła w muz. I poł. XVI w. 90,
372 INDEKS
246, polifonia 317, 324, figuracja 324, 208, początki polichoralności 209,
326, partia samodzielna 338 a ricercary J. Buusa 234, o p r a c o w a
intawolatura 219, lutniowa 336 nia pieśni L. de Narvaeza na lutnię
intermedia w II poł. XVI w. 334 242, 24-głosowy kanon 256, technika
i n t e r w a ł o w ą struktura melodyki w I poł. nota contra notam 261, pięciogłos
XVI w. 97, w II poł. XVI w. 293, 262, a twórczość O. di Lasso 266, ka
294 dencje 278, harmonika 304, komórka
Isaak Heinrich (przed 1450—1517), k w a r t o w a 309, d w u g ł o s 319
technika polifoniczna 116, 227 jubilacyjne m e l i z m a t y w muz. kościelnej
(przykł.), antycypacje 312 II poł. XVI w. 290
jubilacyjny charakter d w u g ł o s u Josqui
J a c h e t von Mantua (ok. 1495—1559) na des Pres 121
182 J u d e n k i i n i g Hans (ok. 1450—1526),
J a c h i m e c k i Zdzisław 221 muz. lutniowa 237, 242 (przykł.)
J a n z L u b l i n a , tabulatura 9 4
J a n n e q u i n Clement (ok. 1480—ok. kadencje: Landina w muz. burgundzkiej
1560), programowość, Le chant des 14, w twórczości J. O c k e g h e m a 15,
oiseaux 108. chanson franc. progra starego typu w pieśniach II poł.
m o w a 109 ' (przykł.), 116, 184, 185 XV w. 31, w pieśni świeckiej 32—33,
(przykł.), 186, 187 (przykł.), 188, 189, w twórczości J. Obrechta (frygijskie,
190, 192, 203 (przykł.), 205, u t w o r y zwodnicze, Landina) 47—49, w teorii
programowe na lutnię 242 F. Gafuriusa 73, w teorii P. Arona
jednolitość melodyczna J. Obrechta 42 75, w I poł. X V I w. 82—83, w trybie:
J e p p e s e n Knud Ch. (ur. 1892), teoria doryckim 87, e o l s k i m 89, jońskim 91,
polifonii r e n e s a n s u 96—101, 193—194, w twórczości d w u g ł o s o w e j C. F e s t y
276, o m e l o d y c e G. P. Palestriny 108, w d w u g ł o s i e Josquina des Pres
287—288, teoria d y s o n a n s ó w 306, 312, 121, 127, w trójgłosie 131, w cztero
313, 314, z a m i e n n e nuty 308 głosie 150—152, w 5-, 6-głosie 163—
Jeszcze Marcinie, z Tabulatury Jana 165, plagalna w 6-głosie 166—168,
z Lublina 228 (przykł.) w muz. instrumentalnej 217, 219,
J e u n e Claude (Claudin), l e (1528—ok. w muz. organowej 231, w e w n ę t r z n e
1600), m e l o d y k a w d w u g ł o s i e 296 w twórczości G. P. Palestriny 276,
(przykł.), harmonika 299 (przykł.), C. Goudimela 278, w muz. II poł.
ukośne brzmienia 308 (przykł.), dy XVI w. 282, 288, 304, frygijska 313,
s o n a n s e 208 (przykł.) Landina 288, w muz. klawikordowej
J o h n s o n Robert (II poł. X V I w.), fa 330
ktura k l a w i k o r d o w a 326 kanon, w twórczości J. O c k e g h e m a : za
jonicus-Porphyrio modus (iastius) w muz. gadkowy 16, czterogłosowy 27, 3 6 - g ł o -
I poł. X V I w. 79, 80 s o w y 28—29; w twórczości J. Obrech
joński tryb modalny, w teorii Glareana ta 59—62, przepisy e n i g m a t y c z n e
79, s t o s o w a n i e w I poł. X V I w. wg w II poł. XV w. 117, w twórczości
Glareana 81, w muz. I poł. XVI w. Josquina des Pres, d w u g ł o s o w y 120—
85, 91, przechodzenie w dur 89, w pie 121, 127, t r z y g ł o s o w y 131, 133, po
śniach N. Gomberta 192, w teorii dwójny czterogłosowy 148, podwój
G. Zarlina 250, w II poł. X V I w. 273, ny 5- i 6-glosowy 155—156, 6-głoso-
w twórczości G. P. Palestriny 276, wy 155—157, 167, potrójny 6-głosowy
a tryb d u r o w y 280 158, w muz. religijnej, 24-głosowy
J o s q u i n d e s P r e s (ok. 1450—-1521), 169, w twórczości N. Gomberta 174,
a twórczość J. Obrechta 44, ucznio i nast., podwójny 183, w pieśniach
w i e 78, niejednolitość modalna 82, 83 189—190, w muz. protestanckiej I poł.
(przykł.), 84, chanson 88 (przykł.). XVI w. 206, w twórczości A. Willa
184, 189, tryb dorycki a m o l o w y 86 erta 210, w teorii G. Zarlina 254,
(przykł.), rozłożone trójdźwięki w m e w muz. II poł. X V I w. 297, d w u g ł o -
lodii 100 (przykł.), ambitus g ł o s ó w g ł o s o w y 301—302
106, 107, polifonia, sekwencje, po K e l l y k H u g o (II poł. XVI w.), muz.
wtarzanie m o t y w ó w 111, symetria angielska 170
melodyczna 113, faktura polifonicz klauzula, w twórczości J. Obrechta 15,
na 116—171, 176, 185, 257, stosunek 45, 47, Josquina des Pres 164, 168,
do dysonansu 152, a m e l o d y k a N. basowa w teorii G. Zarlina 253
Gomberta 173—174, ostinato w m e k l a w e s y n w muz. I poł. XVI w. 228,
lodyce 179, technika kontrapunktycz a muz. w i r g i n a l i s t ó w 328
na 193. 194, w p ł y w na muz. prote klawikord w muz. I poł. XVI w. 228
stancką I poł. X V I w. 205, 206, 207, k l a w i k o r d o w a faktura w muz. angiel-
skiej II poł. X V I w. 326, zob. też
wirginaliści
k l a w i s z o w e instrumenty w I poł. XVI w.
228
-
w muz. w o k a l n e j A. i G. Gabrielich
329, figuracyjny 330; zob. też polifonia
kontrasty rytmiczne, w twórczości J o s
quina des Pres, w dwugłosie 121,
K o c z i r z Adolf (1870—1941), problem w trójgłosie 130, w czterogłosie 144'
transkrypcji notacji lutniowej z I poł. 152
X V I w. 238 kontratenor w twórczości J. O c k e g h e m a
koloratura w muz. w o k a l n o - i n s t r u m e n 15, 21
talnej w II poł. X V I w. 343, w in kościelna m u z y k a w okresie burgundz-
termediach 344 kim 10, w II poł. X V I w. 246
kolorowanie g ł o s ó w w muz. instrumen K o t t e r H a n s (ok. 1485—1541), tabula
talnej I poł. X V I w. 220—221, 228, tura 94
236, w muz. organowej 233, w muz. Körte Oswald, problem transkrypcji
niemieckiej (koloryści) 236, w imita notacji lutniowej z I poł. XVI w. 238
cyjnej muz. lutniowej 241, w harmo Krakowska tabulatura lutniowa 242
nice X V I w. 285, a temat fugi 323, Kr o y er Theodor (1873—1945), teoria
w muz. instrumentalnej 324 muz. w ł o s k i e j z X V I w. 94
kolorystyka, w twórczości J. Dunstable'a krzyżowanie głosów, w muz. burgundz
17, J. Obrechta 42, Josquina des Pres, kiej 70, w teorii Gafuriusa 73, w trój
w d w u g ł o s i e 129, w czterogłosie 138, głosie Josquina des Pres 130
w strukturach w i e l o g ł o s o w y c h 153, kwarta, w m e l o d y c e J. Obrechta 40. jako
w chanson I poł. X V I w. 186, w muz. dysonans wg teorii Adama z Fuldy
polichoralnej A. Willaerta 211, połą 71, Gafuriusa 73—74, w m e l o d y c e
czeń harmonicznych w twórczości I poł. XVI w. 98—99, równoległe
O. di Lasso 285, w muz. instrumen w trójgłosie Josquina des Pres 129,
talnej II poł. X V I w. 340 w współbrzmieniach 197, w muz.
koma syntoniczna w teorii akustyki II organowej 226, zmniejszona w muz.
poł. X V w. 66 II poł. X V I w. 304, 305, zwiększona
komórka k w a r t o w a — zob. k w a r t o w a 308
komórka k w a r t o w a komórka, w muz. J. O c k e g h e
kompozycje m e t r y c z n e O. di Lasso 297 ma 20, 150, J. Obrechta 55, 56, J o s
k o n c e r t o w a n i e : chórów A. Willaerta 210, quina des Pres 127, w czterogłosie
kontrapunktyczne w muz. instru Josquina des Pres, w muz. J. D u n
ment. I poł. X V I w. wg teorii D. Or stable'a 150, w kadencjach 5-głoso-
tiza 232, w muz. lutniowej II poł. w y c h Josquina des Pres 163, w 5-
X V I w. 335, w canzonach 337 i 6-głosie Josquina des Pres 169,
konsonanse, wg teorii Pitagorasa 12, Ada w muz. I poł. X V I w. 199, w m e l o
ma z Fuldy i J. Tinctorisa 71, w d w u dyce II poł. X V I w. 309, 310
głosie Josquina des Pres 123—126, k w a r t s e k s t o w y akord w harmonii I poł.
r ó w n o l e g ł e w twórczości Josquina X V I w. 202, w twórczości C l e m e n s a
des Pres 149, w muz. I poł. X V I w., non Papa 204, w muz. organowej 226,
niedoskonałe 226, doskonałe 226, wg rozwiązanie w muz. instrumentalnej
teorii N. Vicentina 247—248, G. Zar 231, w muz. II poł. X V I w. 314,
lina 250, w muz. II poł. X V I w. 3 0 4 — w twórczości A. i G. Gabrielich 329
306, r ó w n o l e g ł e 309 kwinta, pochody w m e l o d y c e J. Obrech
kontrafaktura w I poł. X V I w. 77 ta 40, w kadencji 47, w m e l o d y c e
kontrapunkt, n o w e teorie w XV w. 12, I poł. X V I w. 98—99, w dwugłosie
w twórczości J. Obrechta 53—64, Josquina des Pres 126, zmniejszona
podwójny 62—64, zasady techniczne 196, r ó w n o l e g ł e w muz. organowej
w II poł. XV w. 75, w twórczości 226, lutniowej 241, ukryte w teorii
Josquina des P r e s : podwójny w d w u G. Zarlina 251, r ó w n o l e g ł e w muz.
głosie 122, 127, w czterogłosie 141— II poł. X V I w. 304, zmniejszona 313—
143, 148, w układach ponad cztero 314
g ł o s o w y c h 153; w muz. I poł. X V I w.
193—205, w muz. instrumentalnej 217, L a m b e Walter (I poł. XVI w.), polifo
220, 228, figuracyjny 229, teoria 2 3 1 — nia angielska 170 . .
233, N. Vicentina 247—248, G. Zarli Landina kadencja, w muz. burgundzkiej
na 249—255, podwójny w muz. II poł. 14, w twórczości J. Obrechta 48, J o s
XVI w. 262, 302—303, a melodyka quina des Pres 127, w czterogłosie
287, technika 291, 296—317, stały, po 150—151, w 5- i 6-głosie 169. w muz.
dwójny w twórczości A. Gabrielego II poł. XVI w. 288
320, w fudze 320, w muz. instrumen L a s s o Orlando, di (1532—1594), a poli
talnej 324, w muz. w i r g i n a l i s t ó w 327, fonia N. Gomberta 192, technika
378 INDEKS
tabulatura: Buchnera, Kottera 94, Jana XVI w. 318, 325, figuracyjna wgs
z Lublina 94, 110, 207, 227, l u t n i o w e G. Diruty 324 *J
z I poi. XVI w. 238 T o m k i n s — zob. Thomkins
T a 11 i s Thomas (ur. ok. 1505), faktura tonalność, dojrzewanie systemu dur-moll
klawikordowa 326, 327, figuracja w muz. burgundzkiej 11, w twórczo
kontrapunktyczna 327 ści J. O c k e g h e m a 15, w muz. ś w i e c
taneczna muzyka, burgundzka 11, ludo kiej I poł. XV w. 31, w twórczości
wa i dworska w I pol. X V I w. 77, J. Obrechta 45, w teorii Adama
lutniowa 241, w pieśniach II poł. z Fuldy i J. Tinctorisa 71, w muz.
X V I w. 288, 289, a s y s t e m dur-moll I poł. XVI w. 79—96, w trójgłosie
332 Josquina des Pres 131, 133. w 5-gło
Taniec z Tabulatury Jana z Lublina 227 sie Josquina des Pres 164, w twór
(przykł.) czości N. Gomberta 180, w pieśniach
tekst, rola w twórczości J. O c k e g h e m a N. Gomberta 191—192, w harmonice
15, w canzonach 6-głos. Josquina des instrumentalnej 217, 231, w muz. lut
Pres 157, a m e l o d y k a w II poł. X V I w. niowej 239, w muz. II poł. X V I w.
288 247, 272—286, kształtowanie się 279:
t e m a t fugi, k s z t a ł t o w a n i e się 320, a k o zob. też modalizm, dur-moll
lorowanie 323 toni ficti, w muz. J. Obrechta 46, w t e o
t e m a t y c z n a jednolitość ricercarów J. B u u rii II poł. X V w. 65, w II poł. XVI w.
sa 234 273, 278
t e m o e r a c j a stroju, teoria w II poł. XV w. t o n i c z n o - d o m i n a n t o w e stosunki, w try
67 bie lidyjskim w I poł. X V I w. 81
tenor, rola w twórczości J. Dunstable'a tonika w harmonice I poł. X V I w. 100
17 tonikalizacja, finalis, w muz. I poł.
teoria muzyki: w okresie burgundzkim XVI w., w trybie doryckim 87,
11, Adam z Fuldy 71, P. Aron 74, w trybie miksolidyjskim 89, w muz.
G. M. Artusi 306, J. Bermudo 232, II poł. X V I w. 282
P. Cerone 307, A. P. Coclicus 117, transkrypcje instrumentalne, utworów
L. Fogliani 67, F. Gafurius 72, Gla w o k a l n y c h w I poł. XVI w. 218, no
reanus 79, S. H e y d e n 74, B. R a m i s tacji lutniowej w I poł. X V I w. 238
de Pareja 66, F. S a l i n a s 249, J. Tinc transpozycje skal k o ś c i e l n y c h wg teorii
toris 68. N. V i c e n t i n o 247, 305, G. Zar S. H e y d e n a 75
lino 249 tremolo wg G. Diruty 324
tercja, k o n s o n a n s o w o ś ć w teorii II poł. treść w m u z y c e J. O c k e g h e m a 18
XV w. 66, 67, 75, w teorii F. Gafu T r i t o n i u s Petrus (ur. ok. 1475), t e c h
riusa 73, r ó w n o l e g ł e w teorii J o s nika nota contra notam 297
quina des Pres 130, r ó w n o l e g ł e T r o m b o n c i n o Bartolomeo (zm. p o
w muz. lutniowej I poł. X V I w. 240, 1535), l u d o w e formy ś w i e c k i e 30, bu
r ó w n o l e g ł e w twórczości G. P. P a dowa okresowa w frottolach 31
lestriny 307, trójdźwięku w 5-głosie (przykł.), harmonika 32 (przykł.), dy
Josquina des Pres 166 sonanse 33 (przykł.), 224 (przykl.),
tercjowe p o k r e w i e ń s t w o w harmonice imitacja 34 (przykł.), s e k w e n c j e 35
II poł. XVI w. 285 (przykł.), 36 (przykł.)
T e r z i Giovanni A n t o n i o (XVI w.), p o trójdźwięki, w II poł. XV w., teoria 66,
lifonia lutniowa 332, m a d r y g a ł lut- w I poł. X V I w.: rozłożone 97, 100,
niowj - 336 w 5-głosie Josquina des Pres 166,
T h o m k i n s (Tomkins) Thomas (II poł. pełne, z a k o ń c z e n i o w e w twórczości
X V I w.), faktura klawikordowa, ł a N. Gomberta 179, w pieśniach N.
m a n e oktawy 329 (przykł.), przeskoki Gomberta 190, dur i moll w teorii
o k t a w o w e 332 (przykł.) G. Zarlina 249, w twórczości G. P.
T i g r i n i Horatio (II poł. X V I w.) Com- Palestriny 276, 277; w muz. II poł.
pendio delia musica 250 XVI w.: m o l o w e 282, rozłożone w me
T i n c t o r i s J o h a n n e s (1446—1511), t e o lodyce O. di Lasso, G. P. Palestriny
ria II poł. XV w. 12, 64, 68, 70, Liber 294—295, rozłożone 298, 299, w twór
de natura et proprietate tonorum, czości w i r g i n a l i s t ó w 328, równolegle
teoria systemu m o d a l n e g o 66, Liber 304
de arte contrapuncti 68, 70, r e g u l y tryby: modalne: przenikanie się w twór
kont rapu aktu 69, teoria dysonansu czości Josquina des Pres 84, w teorii
i k o n s o n a n s u 68—69, 70, 193, s t o s u G. Zarlina 250; dur i moll, kształto
nek do teorii F. Gafuriusa 72, teoria w a n i e się 279
melodyki 97 tryle, w m e l o d y c e I poł. XVI w. 102,
toccata, w muz. burgundzkiej 11, w II pol. osłabiające dysonans w muz. orga-
386 INDEKS