Professional Documents
Culture Documents
Wszyscy Mamy Coś Do Ukrycia
Wszyscy Mamy Coś Do Ukrycia
17
MAJA GULKA
18
Wszyscy mamy COS DO UKRYCIA
– Tak… – bąknęłam. – Miałam zamiar to zrobić –
dodałam z pełną determinacją. – Niestety nie zdąży-
łam, bo… – Znów ściszyłam głos.
– Jak to nie zdążyłaś?!
– Powiedzmy, że miałam na głowie inne zmar-
twienia.
Ruchem głowy wskazałam na jeszcze do niedawna
zagubiony, a potem szczęśliwie odzyskany obraz za-
wieszony na ścianie tuż ponad moją głową.
– Zamierzałaś cokolwiek zrobić w kwestii tego
złamasa?
– Oczywiście! – potwierdziłam, próbując podnieść
swoją wiarygodność oczami rozszerzonymi do gra-
nic możliwości. – Nawet byłam dzisiaj w szkole, żeby
pomówić o sprawie z dyrekcją. To znaczy… byłam już
niedaleko, ale kiedy zobaczyłam tłum szturmujący
budynek, stwierdziłam, że to nie jest dobry moment…
– I ten tłum cię nie zdziwił? O ile się orientuję, to
w waszej szkole trwa przerwa semestralna. Co mieliby
tam robić ci wszyscy ludzie?!
– Masz rację, mamy przerwę w kursach. Ale szkoła
jest otwarta, szczególnie że trwa rekrutacja na kolejny
semestr…
– I ty pomyślałaś, że… to są nowi klienci „UrbanC-
lass”, tak? – Adam z trudem zachował powagę.
– A wiesz, że miałam solidne podstawy, żeby tak
myśleć? – Próbowałam się bronić, choć od początku
doskonale wiedziałam, że to wytłumaczenie było
19
MAJA GULKA
20
Wszyscy mamy COS DO UKRYCIA
Dziennikarz skrzyżował ręce na torsie. Na swoim,
jak mniemam, wysportowanym torsie, którego sub-
telny kontur rysował się pod cienkim materiałem
T-shirtu.
– No coś ty, kto jak kto, ale Krzysiek nie puści pary
z ust – odparłam, z trudem oderwawszy wzrok od
klatki piersiowej Adama. – Ufam mu.
– Nie musi. – Zdmuchnął z czoła opadający kosmyk
włosów. – Jesteś pewna, że nikt przypadkiem niczego
nie podsłuchał? A może monitoring coś zarejestrował?
Zakładam, że w waszej szkole są kamery…
A niech to. Adam miał rację. To było bardziej niż
pewne, że w taki czy inny sposób wkrótce wszystko
się wyda!
Rozdział 2
Krzysiek zatelefonował do mnie góra kwadrans później
– tuż po tym, jak komisarze opuścili jego mieszkanie.
– Marta…? Jest gorzej, niż myślałem! Właśnie wyszły
ode mnie gliny!
– Od ciebie? A po co oni do ciebie przyszli?
– Też się zdziwiłem! Szczerze mówiąc, myślałem,
że zainteresują się przede wszystkim tobą…
– Co…!? – Oburzyłam się.
– A ty co? Z choinki się urwałaś!? Nie wiesz, że wieści
w naszej szkole szybko się rozchodzą?
21